file · web viewtrzeci, najbardziej interesujący w kontekście tematyki niniejszego artykułu...
TRANSCRIPT
Streszczenie:
Wśród cech przypisywanych współczesnemu życiu społeczno - kulturowemu
znajduje się zarówno dominacja obrazu, jak i wzrost roli informacji, w tym internetu. Nie
bez powodu mówi się często zarówno o społeczeństwie zwizualizowanym, jak i
społeczeństwie informacyjnym. Oba te elementy korespondują z tożsamością
ponowoczesną, jako tożsamością sfragmentaryzowaną (lub przynajmniej upoważnioną do
poddania fragmentaryzacji). Stąd też coraz powszechniejsze staje się kształtowanie
tożsamości internetowej nie za pośrednictwem słowa, lecz obrazu. Proces ten wykorzystuje
elementy komunikacji offline świata rzeczywistego i rzeczywistych interakcji face-to-face,
lecz umiejscawia je w nowym kontekście środowiska sieciowego.
Autor omawia wizualne kształtowanie tożsamości na podstawie
autoprezentacyjnych stron internetowych w witrynie MySpace, które często ukazują swych
właścicieli i twórców właśnie za pośrednictwem obrazu, przy jednoczesnym zmniejszaniu
roli słowa pisanego.
Słowa kluczowe:
tożsamość, kształtowanie tożsamości, autoprezentacja, tożsamość internetowa,
computer-mediated communication (CMC), komunikacja zapośredniczona przez
komputer, modele komunikacji, model transmisji wiedzy, wizualność
2
Wizualne kształtowanie tożsamości internetowej
Coraz powszechniejsze staje się przypisywanie współczesnemu społeczeństwu
miana wzrokocentrycznego, ikonicznego, czy też obrazkowego. Te różne terminy odnoszą
się do zaobserwowanego już przynajmniej kilkanaście lat temu stopniowego zawłaszczania
przez obraz sfer życia społeczno - kulturowego przynależących dotychczas do słowa.
Proces ten najczęściej kojarzony jest współcześnie z rozszerzaniem wpływów
kultury popularnej. Jednak podstawy refleksji teoretycznej dotyczącej omawianego
zjawiska odnaleźć można już w początkowych latach XX wieku, w związku ze społecznie
zorientowaną fotografią, rozwijaną głównie w Stanach Zjednoczonych. Zdjęcia powiązane
z działalnością Security Farm Administration, lecz również choćby niektóre fotografie
Augusta Sandera w Niemczech stanowiły - i wciąż stanowią - podstawę do rozważań
dotyczących rozwoju wzrokocentryzmu w kulturze. Początki tego typu rozumowania
dostrzegane są niekiedy nawet w dziełach Platona, który w metaforze jaskini utożsamiał
widzenie z poznaniem (Platon, 2006, ss. 220 - 226; Stoichita, 2001, s. 21).
Współcześnie najbardziej znane badania dotyczące roli ikonosfery w życiu
społeczno - kulturowym pojawiają się w kręgach związanych z filozofią
postmodernistyczną. Scott Lash wśród konstytutywnych cech kultury ponowoczesnej
wymienia między innymi właśnie prymat wizualności nad werbalnością. Wniosek ten
powiązany jest z innymi wskazywanymi przez niego cechami ponowoczesności, jak
choćby z niwelowaniem dystansu i dominacją zachowań pierwotnych (por. Featherstone,
1998, ss. 310 - 311). Obraz bowiem, jako rzeczywistość o charakterze polisemicznym,
przestrzennym i nielinearnym, z jednej strony z cech tych wynika, z drugiej natomiast jest
elementem je podtrzymującym. Ponowoczesność staje się tym samym nową
rzeczywistością, ukonstytuowaną na nowych zasadach, wśród których obraz stanowi
3
element bardzo ważny, lecz nieodłącznie powiązany z innymi. One razem stanowią
dopiero o naturze tejże epoki.
W podobny sposób wypowiada się Mike Featherstone w słynnym eseju
Postmodernizm i estetyzacja życia codziennego. Trzeci, najbardziej interesujący w
kontekście tematyki niniejszego artykułu sposób rozumienia estetyzacji, to zalew
wnikających w życie codzienne symboli. Nie będzie nadużyciem utożsamienie w tym
miejscu pojęcia symbolu z szeroko rozumianą sferą wizualną. Symbole rozpowszechniane
są bowiem współcześnie głównie za pośrednictwem mediów masowych i nowych mediów,
w tym internetu, oraz obecnej w nich reklamie wizualnej, która powoduje utowarowienie
obrazu, a dzięki temu nadanie mu nowej roli w życiu społecznym (Featherstone, 1998).
Pisząc swój esej Mike Featherstone nie był jeszcze świadom przyszłej roli internetu w
opisywanych przez niego procesach. Bez wątpienia jednak zjawiska sieciowe stałyby się
dla niego potwierdzeniem wcześniejszych tez, a być może nawet kolejnym etapem, czy też
sposobem rozumienia estetyzacji, a mianowicie estetyzacją sieciową.
Wszystkie te wnioski stanowią niejako teoretyczne potwierdzenie dla często
zdroworozsądkowych stwierdzeń o wzrastającej roli sfery wizualnej, wynikających z
codziennych doświadczeń uczestników współczesnego życia społeczno - kulturowego.
Można oczywiście powoływać się również na innych autorów, nie tylko z kręgów filozofii
postmodernistycznej, którzy w swych pismach odnosili się do omawianego procesu
zwizualizowania społeczeństwa i kultury współczesnej (por. np. Sontag, 1986; Berger,
1997; Berger, 1999; Flusser, 2004; Baudrillard, 1998; Debord, 2006). Wciąż jednak
nierozstrzygniętym pozostaje pytanie, na ile dominacja obrazu wpływa na procesy
kształtowania, negocjowania i utrzymywania tożsamości przez działające jednostki, w tym
na te, które budują swą tożsamość internetową.
4
Tożsamość wizualna i tożsamość internetowa jako tożsamości ponowoczesne
W niniejszym artykule tożsamość będę rozumiał za Marią Jarymowicz (1992) jako
"charakterystyczne dla osoby właściwości wyglądu, zachowania, psychiki, pozwalające na
rozpoznanie jej wśród innych ludzi" (s. 215). Odróżnić od tożsamości należy
samoidentyfikację, czyli "proces określania i ekspresji siebie jako jednostki mającej
określone cechy, aktywizowanym w konkretnym kontekście sytuacyjnym, w określonym
celu i pod określoną publicznością" (Stojanowicz, 1998, s. 8). Tożsamość jest więc swego
rodzaju konglomeratem cech charakterystycznych dla danej jednostki. Definiowanie
samoidentyfikacji podkreśla z kolei element dynamiczny, procesualny oraz aktywność
jednostki wobec samej siebie. Oba jednak terminy stanowią rodzaj wyróżnika, na
podstawie którego "inni ludzie", czy też "określona publiczność" wnioskować mogą o
społecznych i indywidualnych cechach charakterystycznych dla danej osoby.
Samoidentyfikacja może mieć, według Elżbiety Stojanowicz, charakter publiczny lub
prywatny, zależny od publiczności, wobec której jest dokonywana. W przypadku
prezentacji siebie wobec publiczności internetowej mamy oczywiście do czynienia z
samoidentyfikacją publiczną, określaną również mianem autoprezentacji (Stojanowicz,
1998, ss. 8 – 9).
Podstawowym pytaniem jest jednak to, w jaki sposób przejawia się wspomniany
tożsamościowy wyróżnik. Trzeba stwierdzić, iż charakter tożsamości, a więc również
sposób prezentowania owych charakterystycznych dla jednostek cech, zmienia się wraz ze
zmianami społeczno - kulturowymi. W społeczeństwach tradycyjnych tożsamość
budowana była (jest?) wokół pewnego trwałego, statycznego rdzenia. Tym samym jej
charakter był jasno i ściśle dookreślony. Z kolei tożsamość ponowoczesna staje się
tożsamością płynną, rozmytą, rozproszoną. Jak stwierdza Marek Krajewski (2005) "w
5
społeczeństwach nowoczesnych tożsamość nie jest dana i przypisana jednostce, ale musi ją
ona stworzyć i podtrzymywać jej ciągłość w czasie" (s. 48). Niestabilny charakter
tożsamości ponowoczesnej wynika z fragmentaryzacji świata na różnego rodzaju
niezależne od siebie subświaty. Posługując się terminologią Pierre'a Bourdieu można
stwierdzić, iż w każdym z pól jednostka posiada - lub przynajmniej jest upoważniona do
posiadania - innej tożsamości (Bourdieu i Wacquant, 2001). Brak jest rdzenia
tożsamościowego, na którym opierało by się postrzeganie i samopostrzeganie osoby. Tym
samym zanika współcześnie jednostkowe dążenie tożsamościowe, czyli chęć podmiotu do
rozpoznania i dookreślenia samego siebie (Jarymowicz, 1992, s. 219). Złożony i zamglony
charakter świata późnej nowoczesności nie skłania jednostki do jasnego i konkretnego
określania "kim jestem". Jeżeli nawet w wielu przypadkach jednostka stara się osiągać
tożsamość stabilną i spójną, to bez wątpienia wspólną cechą wszystkich ponowoczesnych
koncepcji tożsamości jest wiara w przekształcalność i samoprzekształcalność "ja", a więc
w swego rodzaju podmiotowość jednostki, która, nawet jeśli nie chce i nie dąży do
dowolnego zmieniania tożsamości, to przynajmniej jest do tego upoważniona i zdolna.
W tym miejscu, odwołując się również do początkowych rozważań na temat
uwizualnienia współczesnego życia społeczno - kulturowego, chciałbym postawić
hipotezę, która niejako determinować będzie całość niniejszych rozważań. Skoro bowiem z
jednej strony ponowoczesność to dominacja, a przynajmniej wzrost roli obrazu, a z drugiej
- rozproszenie i niedookreślenie tożsamości, oba te fakty należałoby połączyć. Wydaje się
bowiem, iż wzrokocentryczność zdaje się sprzyjać płynnej i rozmytej tożsamości. Słowo
jest bowiem linearne, klasyfikujące i abstrakcyjne, obraz charakteryzuje się natomiast
przestrzennością, konkretnością i charakteryzacją (Tomaszkiewicz, 2006, ss. 25 - 29). Tym
samym na werbalności budować łatwiej tożsamość ogólną, rozległą, składającą się z wielu
powiązanych ze sobą elementów, na wizualności natomiast - tożsamość szczegółową,
6
rozproszoną, zbudowaną z części niepozostających ze sobą w związkach.
Powstaje jednak pytanie, jakie znaczenie mają omawiane problemy dla głównego
tematu niniejszych rozważań, a mianowicie dla tożsamości w internecie. Otóż wydaje się,
iż pomiędzy opisaną powyżej tożsamością opartą na obrazie, a tożsamością kształtowaną,
negocjowaną i prezentowaną internetowo istnieje bardzo dużo punktów wspólnych. W
wielu kwestiach te same cechy tożsamości, które opisywane były w przypadku jej relacji
do wizualności, można zastosować również w odniesieniu do internetu. Jak bowiem pisał
Anthony Giddens (2006) ludzkie doświadczanie świata jest doświadczaniem
zapośredniczonym w charakterystycznych dla danej epoki przekaźnikach i mediach (s. 33 -
39). Nawiązując do omawianej tematyki - jest to doświadczanie zapośredniczone w
obrazie i przekazywane poprzez internet.
Nie jest moim zadaniem dokładne referowanie problematyki tożsamości w
internecie, bowiem nawet w polskojęzycznej literaturze można odnaleźć wiele ciekawych i
dobrze opisujących ten temat tekstów (por. np. Wallace, 2001; Abramczuk, 2006; Szpunar,
2004). Chciałbym zwrócić jedynie uwagę na pięć istotnych z punktu widzenia
omawianego tematu aspektów tożsamości sieciowej.
Po pierwsze, budowanie tożsamości w internecie jest niezbędne do zaistnienia
wirtualnych społeczności. Grupa internetowa jest bez wątpienia nowym typem
zbiorowości. Do niedawna większość teoretyków grup społecznych jako elementu
niezbędnego dla zaistnienia grupowości wymagała bezpośrednich kontaktów i interakcji
face-to-face (Mika, 1981, ss. 330 - 335). Obecnie jednak można dostrzec, iż społeczności
internetowe w bardzo wielu przypadkach funkcjonują jako grupy społeczne, mimo iż ich
członkowie nie kontaktują się w sposób bezpośredni, twarzą w twarz. Można więc
stwierdzić, iż w przypadku omawianych społeczności sieciowych następuje przejście od
grupy społecznej rozważanej w świetle modelu spójności społecznej, do grupy w
7
rozumieniu modelu identyfikacji społecznej (Turner, 2002). W tym drugim przypadku
grupa społeczna rozumiana jest, w pewnym uproszczeniu, jako zbiór osób, które definiują
siebie jako członków tej samej kategorii społecznej, a więc posiadają zbliżoną do siebie
tożsamość społeczną. Wynika z tego, że budowana i prezentowana w internecie tożsamość
staje się podstawą tworzenia społeczności i grup sieciowych.
Po drugie, konstruowanie tożsamości internetowej konieczne jest dla ułatwienia
prowadzenia interakcji sieciowych. Jest oczywiste, iż interakcje nie są budowane w każdej
sytuacji od podstaw. Każdorazowe dokładne definiowanie partnera interakcji, bez
odwoływania się do czynników wobec niej zewnętrznych, byłoby zbyt kosztowne i
czasochłonne. Jeszcze większe utrudnienia w tej kwestii napotykają interakcje w
środowisku internetowym, cechujące się brakiem bezpośredniego kontaktu. Z tego też
powodu uczestnicy interakcji posługują się pewnymi kategoriami, które przypisują swym
partnerom (Szmatka, 1989, ss. 176 - 190). Proces uogólniania statusu, oparty na
zastosowaniu zewnętrznych wobec danej interakcji szerokich czynników statusu, również
wymaga przedstawiania się partnerowi jako osoba posiadająca pewną ukształtowaną - lub
przynajmniej łatwą do odczytania - tożsamość.
Po trzecie, trzeba jednak zauważyć, iż tożsamość internetowa jest niestabilna nie
tylko z powodu płynnej współczesnej kultury i częstego braku chęci jasnego definiowania
siebie. Niestabilność ta wynika również z samej natury omawianego medium, które
zapewnia użytkownikom przynajmniej częściową anonimowość.i Dzięki tejże
anonimowości zidentyfikowanie poszczególnych internautów jest, w przeciwieństwie do
świata rzeczywistego (real life, RL)ii, dość utrudnione. Z tego też powodu wielu
użytkowników sieci prowadzi swego rodzaju gry i zabawy z tożsamością, modyfikując ją
na różne sposoby.iii W każdym bowiem momencie można się z internetem rozłączyć i
powrócić do RL. Te modyfikacje tożsamości z jednej strony mogą być zupełnie
8
nieszkodliwym elementem życia sieciowego koniecznym dla pełnego korzystania z
pewnych zasobów internetowych, jak choćby w aplikacjach tupu MUD (Abramczuk,
2006). Z drugiej jednak strony tożsamość internetowa może być modyfikowana z
powodów mniej niewinnych, poczynając się od podszywania się pod pewne osoby, a
kończąc choćby na oszustwach związanych z przestępczością w bankowości internetowej.
Judith S. Donath wymienia cztery najczęściej występujące oszustwa związane z
modyfikowaniem tożsamości. Są to:iv
trollingv - posługiwanie się przez danego uczestnika dyskusji internetowej wrogimi
argumentami, mającymi prowadzić do destabilizacji danej grupy / społeczności
internetowej;
category deception (podmiana kategorii) - oszustwo związane z podszywaniem się
pod inną kategorię społeczną, niż ta, do której się należy, a tym samym powodujące
modyfikację tożsamości społecznej danej jednostki; najczęściej występującą
sytuacją jest w tym przypadku przypisywanie sobie innej płci;
impersonating (wcielanie się) - oszustwo związane z podszywaniem się pod
konkretną osobę, a więc modyfikowanie swej tożsamości jednostkowej, na
przykład poprzez stosowanie podobnych nickname'ów, nazwisk, podawanie danych
pozwalających na zidentyfikowanie danej osoby etc.;
identity concealment (ukrywanie tożsamości).
Po czwarte, tożsamość internetowa jest tożsamością bezcielesną. W RL, mimo
wszystkich wymienionych wyżej zastrzeżeń związanych z ponowoczesnością, ciało
stanowi dla jednostki pewien punkt zaczepienia. Dzięki temu tożsamość ma szansę być
bardziej ustabilizowana i ustrukturalizowana. Jednemu ciało odpowiada bowiem -
przynajmniej w założeniach - jedna tożsamość. Natomiast użytkownik internetu w świecie
online nie posiada ciała. Nie istnieje więc żaden stabilny i namacalny element, wkoło
9
którego miałaby szansę powstać tożsamość stabilna. Świat wirtualny jest bowiem
zbudowany na zasadzie informacji, a nie substancji (matter). Stąd też podstawą wszelkiego
rodzaju aktywności internetowych jest pewna wiedza i związane z nią kompetencje
posiadane przez użytkowników. Tak samo tożsamość internetowa nie jest więc czymś
namacalnym i cielesnym, jak to ma (miało?) miejsce w przypadku tożsamości tradycyjnej,
lecz stanowi zlepek posiadanych informacji, wyobrażeń na temat pewnych pojęć
bezcielesnych, za którymi kryją się konkretne osoby.vi Bezcielesności w tym rozumieniu
nie należy mylić z bezcielesnością w sensie niezwracania uwagi na ciało. O tej kwestii
mowa jeszcze będzie w dalszej części artykułu.
I po piąte, tożsamość internetowa jest nie tylko bezcielesna, lecz również wyrwana
z przestrzeni. Wprawdzie większość interakcji i znajomości sieciowych wciąż oparte jest
na wcześniejszych kontaktach w RL, a więc odnoszą się do osób zazwyczaj zbliżonych w
przestrzeni (por. Batorski 2006), nie mniej jednak odległości nie stanowią już ograniczenia
w budowaniu i przekazywaniu swej tożsamości innym. Poza tym w społeczeństwach
tradycyjnych, przed gwałtownym rozwojem miast, przynależność do grup, a tym samym
tożsamość i wyznawane systemy wartości, mogły być przez zewnętrznego obserwatora
określone częściowo na podstawie miejsca, w którym dana osoba przebywała. Inną
tożsamość posiadała osoba przebywająca na dworze, a inną - w karczmie, a jeszcze inną -
na polu czy w warsztacie rzemieślniczym. Rozwój miast, zwiększenie liczby ludności i
rekonstrukcja rozumienia miejskiej przestrzeni sprawiły, iż tego typu konstruowanie i
rozpoznawanie tożsamości przestało mieć sens (Krajewski, 2005, s. 51). Wydaje się, że to
samo rozumowanie można odnieść do kwestii życia sieciowego. Podobnie jak miasto
nowoczesne nie jest w stanie zdefiniować swych mieszkańców - lecz również sami
mieszkańcy często nie potrafią zdefiniować samych siebie w odniesieniu do miasta - tak
również poszczególne strony i miejsca w internecie nie są w stanie nadawać w pełni
10
tożsamości swym użytkownikom. Po pierwsze, samo miejsce w internecie jest pojęciem
upraszczającym i ryzykownym. Termin ten to co najwyżej pewne wyobrażenie
użytkowników, a nie faktycznie istniejąca przestrzeń. Po drugie, przebywanie w danym
miejscu (przebywanie, o czym była już mowa powyżej, nie cielesne, lecz co najwyżej
wirtualne) nie musi oznaczać utożsamiania się z jego zasadami, lecz równie dobrze może
wynikać z ciekawości lub zwykłej pomyłki. Każdemu z użytkowników z pewnością
zdarzyło się bowiem niejednokrotnie wpisać przez pomyłkę zły adres, a tym samym
znaleźć się na stronie, na której nie chciał przebywać.
Podsumowując rozważania na temat tożsamości wizualnych i internetowych jako
tożsamości ponowoczesnych, można przedstawić je na zasadzie kilku opozycji binarnych:i Nie chcę się w tym miejscu wdawać w dyskusję na temat możliwego poziomu anonimowości w sieci.
Jestem świadom, iż istnieje bardzo wiele sposobów na zmniejszanie tejże anonimowości i
zidentyfikowanie danego użytkownika, poczynając od prostych programów odczytujących adres IP
nadawcy, a kończąc na procedurach policyjnych. Pozostaje jednak faktem, iż anonimowość w internecie
jest - przynajmniej dla przeciętnego internauty - mimo wszystko o wiele większa, niż w świecie
rzeczywistym (real life, RL), a fakt ten jest bez wątpienia jedną z najważniejszych cech internetu,
wpływającą w ogromnym stopniu na jego charakter i sposób zachowania użytkowników.
ii W potocznym języku internautów świat rzeczywisty, nie-internetowy, a więc "życie offline" jest
określane słowem real. W niniejszym artykule będę w odniesieniu do tego stosował pochodzący od słów
real life skrót RL.
iii Pisze o tym na przykład Sherry Turkle w artykule Tożsamość w epoce internetu:
http://free.art.pl/fotografie/tozsamosc_w_epoce_internetu.htm [dostęp: 15.03.2007]
iv Judith S. Donath, Identity and Deception in the Virtual Community,
http://smg.media.mit.edu/people/Judith/Identity/IdentityDeception.html [dostęp: 15.03.2007]
v Termin trolling, jakkolwiek pochodzący od angielskiego słowa pierwotnie określającego technikę połowu
ryb, jest powszechnie stosowany w znaczeniu podanym w niniejszym artukule również przez polskich
użytkowników internetu. Dlatego też jego tłumaczenie na język polski wydaje się zbyteczne.
vi por. Judith S. Donath, Identity and Deception in the Virtual Community,
http://smg.media.mit.edu/people/Judith/Identity/IdentityDeception.html [dostęp: 15.03.2007]
11
społeczeństwo tradycyjne społeczeństwo ponowoczesne
tożsamość stabilna przekonanie o płynności tożsamości
słowo i werbalność obraz i wizualność
real life (RL) internet
ciało (substancja) bezcielesność (informacja)
miejsce wyrwanie z przestrzeni
Nie chcę w tym miejscu stwierdzić, iż cechy te zawsze i wszędzie występują w
sposób łączny. Są to co najwyżej pewne konstrukty, typy idealne, charakteryzujące
omawiane obszary życia społecznego. Nie oznaczają one, iż tożsamość nowoczesna, czy
też ponowoczesna, zawsze musi mieć płynny charakter i być kształtowana w internecie w
oparciu o elementy wizualne. Co najwyżej wskazują na fakt, iż właśnie wizualność
najpełniej spełnia "wymagania" stawiane tożsamości, w tym również tożsamości
internetowej, we współczesnym życiu społeczno - kulturowym.
Tożsamość wizualna a sposoby komunikacji
Przeciętny użytkownik internetu, kształtując swoją tożsamość i prezentując siebie
innym w sposób wizualny, ma zazwyczaj za zadanie w jak najlepszy sposób odróżnić się
od pozostałych użytkowników, a w tych celach stara się posługiwać czytelnymi i
zrozumiałymi dla odbiorcy sposobami komunikowania. Zwracają na to uwagę również
definicje tożsamości, w których zawarte jest podkreślenie elementu różnicującego
właściciela tożsamości od innych jednostek, grup, czy kategorii. Powstaje w tym
12
momencie pytanie, na ile "tradycyjne" sposoby komunikowania i transmisji wiedzy,
stosowane w RL i najczęściej wykorzystywane w kształtowaniu tożsamości pozasieciowej,
odpowiadają komunikacji charakterystycznej dla internetu, czy CMC.vii
Wśród podstawowych cech, które jeszcze do niedawna stanowiły o charakterze
społeczności wirtualnych, a jednocześnie samego komunikowania zapośredniczonego
przez komputer, Magdalena Szpunar (2004) wymienia:
aprzestrzenność, czyli brak geograficzno - fizycznych ograniczeń interakcji i
procesów komunikowania;
asynchroniczność, czyli brak konieczności komunikowania się w czasie
rzeczywistym, możliwość przerw w komunikacji bez powodowania zakłóceń w
procesie, możliwość odbierania wiadomości przesłanych wcześniej;
acielesność, czyli oparcie komunikacji na tekście, a tym samym ograniczenie roli
komunikacji niewerbalnej;
astygmatyczność, czyli uwolnienie procesów komunikacji od stygmatyzacji;
anonimowość (s. 108).
Cechy te, jakkolwiek w wielu przypadkach wciąż obowiązujące, niekiedy jednak
zmieniają swój charakter. Chodzi mi przede wszystkim cechę najbardziej w tym miejscu
interesującą, a mianowicie dotyczącą komunikacji wizualnej. Wydaje się bowiem, iż
stwierdzenie o ograniczeniu przesyłanych i odbieranych komunikatów jedynie do słów nie
jest już obecnie trafne. Przede wszystkim mam tu na myśli nieomal wszechobecne
emotikony. Każdy szanujący się czat czy komunikator internetowy decyduje się na
stworzenie własnego, oryginalnego zestawu emotikonów, czyli małych rysunków
naśladujących zazwyczaj ludzkie twarze wyrażające emocje. Dzięki temu emotikony stają
vii CMC to skrót pochodzący od computer-mediated communication, czyli od komunikacji zapośredniczonej
przez komputer. W dalszej części tekstu będę na określenie wykorzystującej komputer komunikacji
używał samego skrótu CMC.
13
się coraz bardziej powszechne, i to nie tylko w towarzyskich rozmowach "o niczym", lecz
również zaczynają istnieć w bardziej formalnej komunikacji. Znak ":)", przedstawiający
uśmiechniętą twarz, często nie dziwi w przypadku zamieszczenia go w pół-oficjalnej
korespondencji, na przykład w środowisku naukowym.
Emotikony stają się elementem zastępującym niejako komunikację niewerbalną.
Mimika twarzy, gesty czy spojrzenia w początkowych czasach stosowania CMC były
niedostępne. Stąd też wynika powszechne - niekiedy nawet obecnie - przekonanie o
ograniczeniu komunikacji internetowej do sfery werbalnej, czyli słowa pisanego. Wydaje
się, że emotikony powstały właśnie jako zapełnienie luki po komunikatach niewerbalnych.
Osoba je stosująca stara się kreować samą siebie jako otwartą, sympatyczną, dowcipną.
Niekiedy oczywiście nadmiar stosowanych emotikonów działa w sposób odwrotny i
zamiast obrazu osoby miłej i pogodnej otrzymujemy kogoś infantylnego i niepoważnego.
Emotikon może być również samodzielnym komunikatem. Tak samo, jak w komunikacji
face-to-face zamiast słownej reakcji na czyjąś wypowiedź, wystarczy odpowiedź w formie
choćby uśmiechu, tak samo może być również w omawianym przypadku internetowych
buziek.
Lecz emotikony to oczywiście nie jedyny wizualny przejaw (dodatek do?)
internetowej komunikacji werbalnej. Coraz powszechniejsze stają się ostatnio rozmowy za
pośrednictwem kamer internetowych. W tym przypadku nie istnieje już konieczność
posługiwania się rysunkowymi substytutami komunikacji niewerbalnej. Kamera
internetowa skierowana na twarz rozmówcy umożliwia oglądanie jego mimiki i reakcji na
swoim ekranie monitora. Dzięki temu wpisywany tekst koresponduje z obrazem, a obie te
warstwy wzajemnie siebie uwiarygodniają. Oczywiście istnieją wciąż pewne wady
techniczne dotyczące tego typu ułatwień komunikacyjnych, jak choćby opóźnienia na
łączach, lecz zlikwidowanie tych utrudnień jest raczej kwestią czasu. Innym przykładem
14
uzupełnienia komunikacji tekstowej - w tym internetowej - o elementy niewerbalne mogą
być choćby avatary, czyli niewielkie obrazki będące wizualnymi reprezentantami
uczestników pewnych światów wirtualnych, gier komputerowych, czy nawet
użytkowników forum. Dana osoba na swojego avatara może wybrać dowolny obraz lub
zdjęcie. Niekiedy są to własne fotografie, częściej jednak przedstawiają one postacie
bajkowe lub fantastyczne oraz przedmioty i miejsca spełniające funkcje symboliczne. W
założeniach avatar ma swoim wyglądem i budzonymi z sobą skojarzeniami wyrażać cechy
osobowości, charakteru i tożsamości jednostki.
Wydaje się, iż istnieją jednak pewne dość znaczące różnice, które wpływają na
odmienne sposoby postrzegania i konstruowania tożsamości w obu przypadkach, to jest w
RL i w internecie. Marek Ziółkowski, w stworzonym przez siebie modelu transmisji
wiedzy stwierdza (1985), iż w procesach komunikacji jednostki i grupy wykorzystywać i
odczytywać mogą cztery rodzaje znaków:
oznaki naturalne, czyli istniejące w przyrodzie niezależne od człowieka zjawiska,
które powiązane są ze zjawiskami innymi, na przykład wysypka jako symptom
choroby;
oznaki humanistyczne, czyli oznaki stosowane przez partnerów interakcji, na
podstawie których wnioskować można o cechach społecznych tychże partnerów, na
przykład ubiór jako wskaźnik przynależności do subkultury;
znaki w wąskim znaczeniu (symbole), czyli rezultaty świadomej i celowej intencji
nadawcy dążącego do wpłynięcia na odbiorcę;
funkcjoznaki, czyli czynności podejmowane w celach instrumentalnych, które
jednak wtórnie manifestują jakiś stan rzeczy, na przykład drogi samochód jako
sposób przemieszczania się i manifestacja powodzenia majątkowego.
Zastanowić się można, na ile typologia ta możliwa jest do zastosowania również w
15
przypadku CMC. Oznak naturalnych w środowisku internetowym, w takim rozumieniu,
jakie nadaje im Ziółkowski, bez wątpienia nie ma. Internet istnieje bowiem poza
środowiskiem naturalnym. Może ono wpływać na CMC co najwyżej jako element
zewnętrzny, warunkujący - choćby w przypadku połączenia z internetem drogą radiową -
możliwość korzystania z sieci i jakość połączenia. Pewnym odpowiednikiem oznak
naturalnych mogłyby być oznaki techniczne, jak choćby rodzaj stosowanego
oprogramowania widoczny w pewnych usługach internetowych i wpływający na ich
odbiór lub, niekiedy, uniemożliwiający korzystanie z nich.
Oznaki humanistyczne w CMC jak najbardziej występują, w tym samym dokładnie
znaczeniu, jakie mają one w omawianym modelu transmisji wiedzy. Nie ma bowiem
znaczenia, czy na przykład ubiór prezentowany jest w RL, czy w środowisku sieciowym.
W obu można na jego podstawie wnioskować o pewnych cechach społecznych
użytkownika. Dodatkowym elementem, który zaliczyć można do oznak humanistycznych
w CMC, są różnego rodzaju pseudonimy. W RL imię i nazwisko jest niejako narzucone,
przypisane. Wybór imienia oparty jest współcześnie niemal wyłącznie na kryteriach
"lubienia", "podobania się", traci więc swoje dawne funkcje, w których każde imię
posiadało własne znaczenie. Można stwierdzić, iż te funkcje imienia z przeszłości
przejmuje obecnie internetowy nickname. Jest on wybierany zazwyczaj samodzielnie i
najczęściej odnosi się do pewnych cech użytkownika. "Blondi19" czy "Pudzian_poznan"
mają otoczeniu internetowemu przekazać pewne cechy społeczne, dotyczące wieku,
miejsca zamieszkania, wyglądu czy stylu życia. Można więc stwierdzić, iż oznaki
humanistyczne w CMC są stosowane powszechnie, a odpowiednie ich odczytanie stanowi
niezbędny element poprawnego funkcjonowania w środowisku sieciowym, czyli swego
rodzaju kompetencję internetową, jako element składowy kompetencji kulturowej.
Znaki - symbole w CMC praktycznie niczym się od środowiska RL nie odróżniają.
16
Trzeba brać co najwyżej pod uwagę pewne wspomniane już kwestie techniczne, jak
choćby opóźnienia wpisywanego tekstu lub zniekształcenia głosu, które same w sobie stają
się również oznaką techniczną.
Funkcjoznaki również są powszechnie stosowane w środowisku wirtualnym, z tym,
że zmienia się nieco ich charakter. Wydaje się, iż podstawowym i powszechnym
funkcjoznakiem może być adres e-mailowy. Domena, z której korzysta użytkownik
umożliwia mu wysyłanie i odbieranie wiadomości, lecz również może świadczyć o jego
przynależności instytucjonalnej, czy narodowej. Adres z rozszerzeniem ".edu" lokuje
swojego użytkownika w polu nauki, natomiast rozszerzenie ".gov" nadaje mu
przynależność do dziedziny szeroko rozumianej władzy. Osoby korzystające z tego typu
adresów zostają niejako uwiarygodnione przez swoje rozszerzenie. Dla przykładu, bardziej
kompetentna wydaje się osoba wysyłająca zgłoszenie na konferencję z adresu o
rozszerzeniu @amu.edu.pl, niż choćby @buziaczek.pl. Z kolei rozszerzenia zależne od
danego kraju (np. ".pl") lub obszaru geograficznego (np. ".eu") stanowić mogą w bardzo
wielu przypadkach podstawę do wnioskowania na temat miejsca przebywania lub
pochodzenia danego użytkownika.
Chcąc więc budować swą tożsamość internetową jednostka może w środowisku
wirtualnym posługiwać się wszystkimi czterema znakami wyróżnionymi przez
Ziółkowskiego w odniesieniu do RL. Jeżeli jednak mówimy o wizualnym budowaniu
tożsamości, a więc opartym na elementach niewerbalnych, wtedy największą rolę będą bez
wątpienia odgrywały oznaki humanistyczne i funkcjoznaki. Co ważne, w modelu
transmisji wiedzy stosowanie elementów wizualnych ma przede wszystkim charakter
nieintencjonalny, a one same uczestniczą w relacji oznakową (Ziółkowski, 1985).
Natomiast w CMC elementy wizualne w większości mają charakter intencjonalny i są
elementem relacji ekspresyjnej i komunikacyjnej.
17
Wizualne budowanie tożsamości - na przykładzie witryn w domenie MySpace
Przykłady wizualnego budowania tożsamości w internecie oparte będą na
badaniach przeprowadzonych na stronie MySpace (http://www.myspace.com). MySpace
zostało założone w 2003 roku przez Toma Andersona, Chrisa DeWolf'a i małą grupę
programistów. W ciągu niecałych 4 lat działalności strona stała się jedną z 6 najbardziej
popularnych w całej sieci WWW na świecie, a jej wartość jest obecnie szacowana na
ponad pół miliarda dolarów.viii MySpace daje każdemu użytkownikowi możliwość
stworzenia własnej mini-strony, na której zaprezentować można w wybrany przez siebie
sposób własną osobę. Możliwe to jest poprzez udostępnianie zdjęć, modyfikowanie
wyglądu strony, opisywanie swojej osoby, swych zainteresowań, prowadzenie bloga,
zamieszczanie zdjęć ulubionych osób czy fragmentów teledysków lub utworów
muzycznych.
W celu zebrania danych empirycznych do niniejszego artykułu przeanalizowano na
początku listopada 2006 roku 60 profilów zamieszczonych na MySpace przez polskich
użytkowników. Badania celowo zostały ograniczone jedynie do tych stron, których
użytkownicy deklarowali, iż mieszkają na terenie Polski. Ten sposób postępowania
pozwolił przede wszystkim, dzięki ograniczeniu badanej populacji, na wyeliminowanie
ewentualnych różnic w pojmowaniu sposobu tworzenia strony i prezentowania własnej
osoby, spowodowanych różnicami kulturowymi czy też innymi możliwościami dostępu do
internetu. Osoby badane podzielone zostały na 6 kategorii wiekowych: poniżej 21 roku
życia, 21-24 lata, 25-29 lat, 30-35 lat, 36-44 lata oraz 45 i więcej lat. Kategorie te wynikają
w pewnym sensie z dostępności osób w takim wieku. Można bowiem stwierdzić, iż ilość
viii http://en.wikipedia.org/wiki/MySpace [dostęp: 15.03.2007]
18
aktywnych profilów dla każdej z kategorii spada wraz ze wzrostem wieku ich
użytkowników. Dla przykładu w przedziale wiekowym 30-35 lat istnieje 2964 profilów,
których użytkownicy deklarują zamieszkiwanie na terenie Polski, w przedziale 36-44 -
1048, a w przedziale powyżej 45 roku życia - 661. Niestety nie ma możliwości
sprawdzenia dokładnej liczby profili dla osób z przedziałów poniżej 30 roku życia, gdyż
wyszukiwarka MySpace nie podaje tej liczby w przypadku, gdy istnieje ponad 3000 osób
spełniających wymagane kryteria. Stąd też w pierwszej kategorii znajdują się osoby od 18
do 20 roku życia (nie ma możliwości tworzenia profilów przez osoby deklarujące się jako
niepełnoletnie), a w kategoria ostatnia obejmuje użytkowników w wieku lat 45 i starszych,
a więc znacznie szerszy przedział wiekowy.
W każdej z kategorii analiza dotyczyła 10 profilów, po 5 dla każdej z płci.
Wybierano je w sposób losowy, wyszukując osoby ostatnio zalogowane i wchodząc na co
40 profil. Profile MySpace składają się zarówno z elementów wizualnych, jak i
werbalnych. Analiza koncentrowała się jednak tylko na tych pierwszych, tym bardziej, iż
w wielu przypadkach to one stanowiły zdecydowaną większość zawartości strony.
Niezbędnych jest w tym miejscu kilka wyjaśnień dotyczących samej istoty
zastosowanego w badaniach wnioskowania oraz możliwości uogólniania wniosków.
Przede wszystkim podkreślić należy, iż badanie opierało się na technikach badawczych
wypracowanych i stosowanych w ramach nauk społecznych koncentrujących swoje
zainteresowanie na szeroko pojętej ikonosferze i na wizualnych przejawach życia
społecznego. Visual studies, antropologia wizualna czy też czerpiąca z ich dorobku
socjologia wizualna bez wątpienia opierają się przede wszystkim na jakościowych
metodach badawczych. Piotr Sztompka stwierdza (2006): "Fotografia jest nie tylko
inspirowana przez teorie, które wskazują jej, co fotografować, jak to ująć itp., ale może
zwrotnie wpływać na kształt teorii. W stosunku do teorii socjologicznych fotografia -
19
tworzona przez socjologa lub zastana - może, najogólniej rzecz biorąc, pełnić dwojaką
rolę. Po pierwsze, rolę heurystyczną, inspirując nowe hipotezy, sugerując nowe kategorie
pojęciowe, ilustrując bardziej wyraziście sformułowania werbalne. Po drugie, może pełnić
rolę weryfikującą, dowodową, dostarczając ewidencji empirycznej potwierdzającej
sformułowane w ramach teorii hipotezy czy twierdzenia" (s. 97). W tym przypadku
zgromadzony materiał wizualny rozumiany będzie przede wszystkim w pierwszym
znaczeniu - jako inspiracja dla pewnych hipotez, wyznaczenie kierunku dla dalszych,
pogłębionych badań. Jest to więc swego rodzaju wskazanie palcem przykładów pewnych
istniejących w internecie sposobów kształtowania tożsamości, pokazanie wybranych
taktyk wykorzystania przez użytkowników sieci istniejących możliwości technicznych.
Wśród prekursorów tego sposobu uprawiania nauk społecznych można znaleźć po
pierwsze szerokie grono klasyków zainteresowanych badaniem życia codziennego (mam
tu na myśli choćby Erving'a Goffmana, Alfreda Schutza, tradycję etnometodologiczną), a
po drugie - rozwiązania metodologiczne badań jakościowych opartych na teorii
ugruntowanej. Wynikające z badań wnioski powinny być więc traktowane jako przykłady
możliwych strategii rozwiązań pewnych zadań stających przed internautami.
Pierwszym wynikającym z badań stwierdzeniem jest to, iż wizualne kształtowanie
tożsamości opiera się głównie na prezentowaniu własnych fotografii oraz modyfikacjach
wyglądu strony. Sama zresztą analiza prywatnych fotografii staje się coraz
popularniejszym i, co ważne, łatwo dostępnym sposobem badania życia codziennego
(Drozdowski, 2006a). W tym przypadku elementem koniecznym jest wybór przez
użytkownika zdjęcia widocznego na stronie tytułowej i w czasie wyszukiwania profilów.
Użytkownicy najczęściej posługują się fotografią w dość dużym zbliżeniu, w której kadr
obejmuje często samą tylko twarz. Dzięki temu łatwiej jest rozpoznać daną osobę w trakcie
20
wyszukiwania. Zdjęcia prezentujące całą sylwetkę lub wykonane z oddali są prezentowane
na stronie tytułowej rzadziej. Duże zbliżenia w większym bowiem stopniu oddziałują na
emocje odbiorców i jednocześnie budzą emocje skrajne. Można więc stwierdzić, iż
podstawowym wyznacznikiem wizualnego kreowania tożsamości internetowej jest własne,
dobrze widoczne zdjęcie. Wygląd zewnętrzny staje się tym samym w omawianym miejscu
podstawowym wyznacznikiem zarówno statusu, jak i atrakcyjności. Wynika to oczywiście
z samego charakteru MySpace, który można w pewnym sensie określić jako serwis
randkowy.
Co ciekawe, istnieją dość znaczące różnice w kreowaniu swojego wizerunku
podstawowego (w rozumieniu zdjęcia na stronie tytułowej) pomiędzy osobami młodszymi,
a starszymi. Wśród niższych kategorii wiekowych brak praktycznie oporów przed
ukazywaniem swojej twarzy. Co więcej, w podfolderach z fotografiami jest ich o wiele
więcej. Natomiast wśród osób z wyższych kategorii wiekowych użytkownicy niekiedy w
ogóle nie decydują się na zaprezentowanie własnego zdjęcia, a jeżeli jest ono
zamieszczone, to często po uprzedniej modyfikacji uniemożliwiającej identyfikację
wizualną danej jednostki. Poza tym osoby z wyższych kategorii wiekowych prezentują
często jedno lub dwa zdjęcia, natomiast osoby młodsze przedstawiają całe serie fotografii.
Tematyka serii fotografii jest dość zbliżona. Trzy pojawiające się najczęściej to:
znajomi / prywatki, wakacje oraz sport. W tym przypadku prezentacja tych zdjęć odnosi
się już do innej sfery tożsamości i funkcjonuje jako oznaka humanistyczna. Tak jak zdjęcie
tytułowe miało na celu rozpoznanie danego użytkownika (użytkowniczki) jako ładnego /
brzydkiego (ładnej / brzydkiej), tak w tym miejscu zadanie fotografii wydaje się być
umieszczenie jednostki w pewnym kontekście społeczno - kulturowym. Pokazanie samego
siebie w otoczeniu przyjaciół lub na tle egzotycznych miejsc bez wątpienia w lepszy
sposób odnosi się do kreowania tożsamości społecznej, niż zdjęcia w samotności,
21
dotyczące głównie tożsamości indywidualnej. Uprawianie sportu jest z kolei sposobem
przekazywania własnego stylu życia. Osoby z wyższych kategorii wiekowych często
ukazują siebie na tle rodziny, ze współmałżonkami lub potomstwem, co również odnosi
ich do stylów życia i systemów aksjonormatywnych. Rzadko natomiast spotkać się można
z fotografiami związanymi z pracą zawodową.
Można więc stwierdzić, iż fotografia jest najpowszechniejszym sposobem
wizualnego kreowania własnej tożsamości oraz najczęściej stosowaną strategią
autoprezentacji. Z jednej strony zwraca ona bowiem uwagę na element, który często
uważany jest przez użytkowników MySpace za najważniejszy, a więc wygląd zewnętrzny.
Stąd też tytułowe fotografie zawierają wyraźne zbliżenia dobrze rozpoznawalnych twarzy.
Z drugiej strony, fotografia wprowadza również w pewien kontekst społeczny
przedstawiony w sytuacjach na zdjęciu lub powiązanych z nimi. Ukazanie sposobów
spędzania wolnego czasu, spotkań ze znajomymi czy pewnych funkcjoznaków przekazuje
odbiorcy informację na temat życia danej jednostki, grup, w których ona uczestniczy etc.
Ale prywatne fotografie nie są oczywiście jedynym możliwym sposobem
wizualnego kształtowania tożsamości. Drugą najczęściej występującą strategią jest
prezentowanie obrazów związanych z własnymi zainteresowaniami, na których samego
właściciela profilu nie widać. Są to więc wszelkiego rodzaju plakaty filmowe, zdjęcia
gwiazd kultury popularnej, zdjęcia okładek książek. Umieszczając na profilu zdjęcie
ulubionego zespołu muzycznego, lub nawet wykonywany przez niego teledysk,
użytkownik definiuje samego siebie jako fana danego zespołu. Zainteresowania kinowe
mogą być przekazane przez podanie tytułów ulubionych filmów lub też zamieszczenie ich
plakatów. Za pośrednictwem tego typu działań użytkownik nadaje sam sobie pewną
tożsamość społeczną, a przynajmniej eksponuję tę jej część, którą chce dzielić się z
innymi.
22
W ten sposób prezentowane są również wyznawane przez użytkowników sieci
systemy wartości. Krzyż lub wizerunek Buddy definiuje użytkownika jako wyznawcę
określonej religii. Innymi przykładami mogą być manifestacje polityczne (bardziej jako
sprzeciwy - na przykład w formie przekreślonych zdjęć czy symboli - niż głosy poparcia),
manifestacje społeczne (znaki poparcia dla anarchistów, alterglobalistów etc.). Pewną
strategią nadawania sobie tożsamości jest również wizualne prezentowanie własnych
zainteresowań, poprzez eksponowanie ulubionych komiksów czy screen-shotów z gier
komputerowych.
Niekiedy tego typu nadawanie tożsamości społecznej w pełni zastępuje
prezentowanie własnych zdjęć. Kilka analizowanych profilów w ogóle nie zawierało
wizerunku jego właściciela, natomiast koncentrowało się w pełni na wymienionych wyżej
sposobach prezentowania swych zainteresowań czy stylu życia. Można w pewnym sensie
stwierdzić, iż w tym przypadku tożsamość społeczna jednostki w pełni przysłania
tożsamość jednostkową.
W tej kategorii znaków wizualnych większość ma charakter oznak
humanistycznych. Funkcjoznaki zdarzają się sporadycznie. Przykładem może być zdjęcie
właścicielki profilu z ulubionym wykonawcą muzycznym. Z jednej strony stanowi to
zdefiniowanie siebie jako fanki, z drugiej - pokazuje pewien prestiż, jakim była możliwość
spotkania się z idolem.
Jeszcze jednym sposobem wizualnego kształtowania tożsamości w internecie może
być sam układ strony, a więc jej forma, a nie treść. Większość stron posługuje się
szablonami udostępnianymi przez MySpace i jest do siebie podobnych. Na ich tle
wyróżniają się te strony, które wykonane są samodzielnie przez użytkowników. W tym
drugim przypadku sposób uporządkowania strony mówi również wiele na temat jej
właściciela. Strony uporządkowane, dokładnie wykonane, bez błędów technicznych,
23
świadczą z jednej strony o specyficznych umiejętnościach w tworzeniu witryn (można
wtedy mówić o oznace technicznej), z drugiej - o uporządkowaniu osobowości i takim
podejściu do życia. Z kolei strony chaotyczne, nieczytelne mogą być - szczególnie w
przypadkach, gdy chaos ów wydaje się wyjątkowo podkreślany - wskaźnikiem równie
chaotycznego spojrzenia na świat i własną osobę.
Co ciekawe, częściej z samodzielnie zaprojektowanymi stronami można się spotkać
w przypadku osób z wyższych kategorii wiekowych. Jest to pewien paradoks, biorąc pod
uwagę, iż osób tych jest zdecydowanie mniej, niż użytkowników młodszych. Można to
wytłumaczyć faktem, iż jeżeli osoba starsza decyduje się na założenie tego typu profilu,
jest ona zdecydowana, by zajmować się nim i w pewien sposób pielęgnować. Z kolei
osoby młode, które często posiadają kilka lub kilkanaście witryn tego typu, nie podchodzą
do nich zbyt poważnie.
Analiza strategii wizualnego kształtowania tożsamości w internecie doprowadzić
może do dość ciekawych wniosków mogących pogłębić dotychczasową literaturę
opisującą kwestie tożsamości sieciowej. Po pierwsze, omawiany sposób autoprezentacji i
kształtowania tożsamości dotyczy o wiele częściej tożsamości społecznej, niż
jednostkowej (indywidualnej). Tożsamość społeczną rozumiem w tym miejscu jako te
elementy tożsamości danej jednostki, które pochodzą od jej przynależności grupowej lub
kategorialnej. Z kolei tożsamość jednostkowa, czy też indywidualna, to niepowtarzalne
cechy jednostki, które nie wynikają z wyżej wymienionych przynależności (Brown, 2006,
ss. 10 - 33; Stephan i Stephan, 1999, ss. 98 - 122). Tożsamość indywidualna prezentowana
jest niemal wyłącznie w przypadku zdjęć tytułowych lub innych fotografii, na których
widoczny jest tylko właściciel strony. Natomiast zdecydowana większość innych
fotografii, jak również pozostałych, opisanych wyżej sposobów, odnosi się do tożsamości
społecznej. Użytkownik definiuje siebie przede wszystkim jako członka grup, kategorii, a
24
nie niepowtarzalną jednostkę.
Po drugie, obrazowanie tożsamości społecznej zwraca uwagę przede wszystkim na
aspekt kategorialny, a nie grupowy. W tym pierwszym przypadku pojęcie "My"
kształtowane jest poprzez odniesienie do pewnych kategorii społecznych i ich cech, w
drugim natomiast - do realnie istniejących grup (Bikont, 1988, s. 34). Użytkownicy
MySpace ukazywali siebie głównie jako członków pewnych kategorii społecznych (na
przykład fanów danego zespołu), a nie członków realnie istniejących grup (na przykład
członków konkretnego fanklubu).
Po trzecie, nawiązując do klasyfikacji Tap'a (Jarymowicz, Sikorzyńska i Waszuk,
1988, ss. 178 - 179), można mówić w omawianych przypadkach o strategiach tożsamości
poprzez przynależność i tożsamości poprzez działanie. Tożsamość poprzez przynależność,
czyli spostrzeganie Ja jako członka My, ma miejsce we wszystkich omawianych
przypadkach odnoszących się do społecznego elementu tożsamości. Z kolei tożsamość
poprzez działanie, czyli dążenie do pewnych standardów mistrzostwa w działaniu, ma
miejsce we wszystkich sytuacjach prezentowania własnych wyczynów sportowych, prób
muzycznych etc. Niekiedy również można zauważyć występowanie strategii tożsamości
przeciw innemu, jak choćby we wszystkich przypadkach protestów (przeciw politykom,
przeciw globalizacji, przeciw rasizmowi etc.).
Podsumowanie
Howard Rheingold stwierdza, iż tak jak powstanie mediów masowych
zlikwidowało społeczne bariery dotyczące czasu i przestrzeni, tak środowisko wirtualne i
komunikacja CMC likwiduje bariery dotyczące kwestii tożsamości.ix Fotografia, radio i
25
telewizja umożliwiły uczestniczenie w wydarzeniach odbywających się tysiące kilometrów
od nas. Internet z kolei pozwala w pewnym sensie na to, by być kimkolwiek się chce. Skoro
tożsamość jest niestała, a samo środowisko wirtualne przynajmniej do pewnego stopnia
anonimowe, użytkownik ma niespotykaną dotąd możliwość zmiany, choć na chwilę, siebie
samego w oczach innych.
Jest oczywistym, iż wiele (większość?) interakcji w sieci odbywa się pomiędzy
osobami znającymi się również w RL. Według Diagnozy społecznej z 2005 roku jedynie
17 procent osób spotkało osobiście kogoś uprzednio poznanego w internecie.
Zdecydowana większośc aktów komunikacyjnych odbywa się zaś pomiędzy przyjaciółmi,
rodziną czy znajomymi (Batorski, 2006, s. 227 - 228). Stąd też do tez stawianych przez
Rheigolda należy podchodzić z pewną ostrożnością, tym bardziej iż cytowana w tym
miejscu książka jego autorstwa powstała kilkanaście lat temu, gdy internet był
rozpowszechniony w o wiele mniejszym stopniu, a tym jego oddziaływanie na
społeczeństwo i poszczególne jednostki było dość ograniczone. Nie zmienia to jednak
faktu, iż również w wielu przypadkach kontakt internetowy - bądź to ograniczający się
tylko i wyłącznie do tej formy, bądź też będących wynikiem lub wstępem do znajomości
RL - jest podstawą dalszego postrzegania partnera interakcji i jej przebiegu. Szczególnie
strony zbliżone tematycznie do MySpace, a więc różnego rodzaju portale randkowe,
stanowią miejsce, gdzie istotność kontaktów online jest większa, niż tych ze środowiska
RL. Stąd też oferowane przez internet możliwości konstruowania tożsamości stają się
najważniejszym elementem wstępnym tychże kontaktów. Wspominana w początkowych
częściach niniejszego artykułu zmienność i niestabilność tożsamości ponowoczesnej
znajduje swój wyraz choćby w wizualnych możliwościach oferowanych przez MySpace.
Powstaje oczywiście pytanie, dlaczego owe możliwości w lepszym stopniu
ix Howard Rheingold, The Virtual Community, http://www.rheingold.com/vc/book/3.html [dostęp:
15.03.2007]
26
odpowiadają kształtowaniu tożsamości ponowoczesnej, niż sposoby oparte na tekście
mówionym i pisanym. Z pewnością nie sposób stwierdzić, iż w każdym jednostkowym
przypadku teza ta jest słuszna. Nie mniej jednak można odnaleźć pewne prawidłowości i
cechy związane z obrazem, które ją potwierdzają. Po pierwsze, jak już było wspominane,
obraz, w przeciwieństwie do tekstu, nie ma natury linearnej. Z tego też powodu każde
zdjęcie i każdy element wizualny mogą stanowić odrębną narrację, niepowiązaną z innymi
elementami. Tego typu sfragmentaryzowanie odpowiada opisywanej powyżej tożsamości
cząstkowej, niepełnej. Po drugie, co za tym idzie, taka natura i takie rozumienie obrazu
powodują, iż możliwe są ciągłe przemiany i korekty tożsamości. Linearność słowa
sprawia, iż wykorzystująca tekst autoprezentacja jest pewnym wielowarstwowym
konglomeratem powiązanych ze sobą wzajemnie elementów. Dzięki owemu powiązaniu
zmiana jednego elementu pociąga - lub przynajmniej powinna pociągać, by zachować
spójność całości - zmianę elementów pozostałych. Z kolei odrębność znaczeniowa
każdego z obrazów powoduje, iż każdy z nich może być dowolnie modyfikowany lub
kasowany, a zmiany owe nie pociągają za sobą konieczności innych zmian. Po trzecie, co
również już zostało wspomniane, obraz w zdecydowanie silniejszy sposób oddziałuje na
emocje odbiorców, niż tekst mówiony i pisany. Dzięki temu, jak również dzięki swej
polisemicznej naturze, może on być w dowolny sposób percepowany i interpretowany.
Dlatego też konkretny odbiorca może w autoprezentacyjnym obrazie właściciela /
użytkownika strony odnajdywać - z pewnymi oczywiście ograniczeniami, wynikającymi
choćby z poruszania się wśród znaczeń charakterystycznych dla danego kręgu kulturowego
- takie elementy, które w pewnym sensie chce tam odnaleźć i których poszukuje. Stąd też
tożsamość kształtowana w oparciu o obraz opiera się w pewnym sensie o zasadę dla
każdego coś miłego.
Trudno w tym momencie wyrokować na temat przyszłości wizualnego
27
kształtowania tożsamości. Po pierwsze trzeba pamiętać, iż nie aż tak rzadko struktura
społeczna może nie pozwalać na realizację subiektywnie wybranej tożsamości
(Bokszański, 2005, s. 19). W takich przypadkach uwiarygodnienie swych aspiracji
tożsamościowych nawet za pośrednictwem obrazu może być utrudnione lub niemożliwe.
Po drugie, o czym pisał Anthony Giddens (2006) i na co zwraca również uwagę Zbigniew
Bokszański (2005, s. 17) refleksyjność społeczeństwa ponowoczesnego sprawia, iż
kategorie dotychczas przynależące do dziedziny nauki - głównie nauk społecznych - stają
się na powrót elementem codzienności. Dzięki temu również pojęcie tożsamości wchodzi
w skład dyskursu codziennego, a tym samym kieruje większą uwagę poszczególnych
jednostek na procesy jej konstruowania, odczytywania i uwiarygodniania. Stąd też
tożsamość w przyszłości być może straci upoważnienie do bycia sfragmentaryzowaną, a
tym samym również rację bytu zacznie tracić dominacja kultury wizualnej. I po trzecie w
końcu, oparte na obrazach procesy autoprezentacji i kształtowania tożsamości już teraz
uważane są niekiedy jedynie za swego rodzaju "tożsamościową dostawkę" (Drozdowski,
2006b, ss. 237 - 244). To bowiem, co było argumentem potwierdzającym odpowiedniość
tożsamości ponowoczesnej i tożsamości opartej na obrazie, a mianowicie możliwość
dowolnych i praktycznie nieograniczonych zmian, staje się również swego rodzaju nożem
w plecy dla omawianej tezy. Tak jak zmiany tekstu pisanego są często nieodwracalne, tak
obraz, nawet jeśli wykasowany z - nawiązując do terminologii Goffmanowskiej - sceny
(strony WWW), wciąż często pozostaje w kulisach (na dysku twardym komputera, na
płycie CD), a tym samym stanowi dowód przeszłości, dowód dawnych tożsamości, do
których można - właśnie dzięki obrazom - powrócić.
Moim zadaniem nie jest w tym momencie wyrokowanie i wartościowanie
sposobów kształtowania tożsamości. Chcę jedynie zwrócić uwagę na pewne zjawiska,
które wydają się być nieodłączne dla współczesnego internetu, a tym samym wpływać w
28
ogromnym stopniu również na RL. Na ile omawiane w niniejszym artykule tezy będą
wciąż aktualne w bliższej lub dalszej przyszłości - tego nie wiem. Pewnym wydaje się
jednak, że oba te światy, zarówno online, jak i offline są współcześnie nieodłączne i
wzajemnie na siebie oddziałują, a zmiany jednego powodują zmiany w drugim. Z tego też
powodu tożsamość internetowa i sposoby jej kształtowania bez wątpienia są zarówno
rezultatem, jak i przyczyną pewnych zmian w RL. W momencie, gdy charakter tożsamości
ponowoczesnej zacznie się zmieniać, możemy być pewni, iż zmieniać się zaczną również
tożsamości internetowe i sposoby ich kształtowania.
Bibliografia:
Abramczuk, J. (2006). Wirtualne tożsamości w aplikacjach typu MUD. W: Ł.
Jonak, P. Mazurek, M. Olcoń, A. Przybylska, A. Tarkowski, J. M. Zając (red.), Re:
internet. Społeczne aspekty medium (s. 329 - 348). Warszawa: Wydawnictwa
Akademickie i Profesjonalne.
Batorski, D. (2006). Korzystanie z nowych technologii: Uwarunkowania, sposoby i
konsekwencje. W: J. Czapiński, T. Panek (red.), Diagnoza społeczna 2005:
29
Warunki i jakośc życia Polaków (s. 214 - 236). Warszawa: Wyższa Szkoła
Finansów i Zarządzania
Baudrillard, J. (1998). Precesja symulakrów. W: R. Nycz (red.), Postmodernizm.
Antologia przekładów (s. 175 - 189). Kraków: Wydawnictwo Baran i Suszczyński
Berger, J. (1997). Sposoby widzenia. Poznań: Wydawnictwo Rebis
Berger, J. (1999). O patrzeniu. Warszawa: Fundacja Aletheia
Bikont, A. (1988). Tożsamość społeczna: teorie, hipotezy, znaki zapytania. W:
Maria Jarymowicz (red.) Studia nad spostrzeganiem relacji Ja-Inni: tożsamość,
indywiduacja, przynależność (s. 15 - 40). Wrocław: Zakład Narodowy im.
Ossolińskich
Bokszański, Z. (2005). Tożsamości zbiorowe. Warszawa: PWN
Bourdieu, P. Wacquant, L. (2001). Zaproszenie do socjologii refleksyjnej.
Warszawa: Oficyna Naukowa
Brown, R. (2006). Procesy grupowe. Dynamika wewnątrzgrupowa i
międzygrupowa. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne
Debord, G. (2006). Społeczeństwo spektaklu. Rozważania o społeczeństwie
spektaklu. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy
Donath, J. S. Identity and Deception in the Virtual Community.
http://smg.media.mit.edu/people/Judith/Identity/IdentityDeception.html [dostęp:
15.03.2007]
Drozdowski, R. (2006a). Fotografia jako dokument osobisty. W: J. Kaczmarek, M.
Krajewski (red.) Co widać? (s. 53 - 63). Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM
Drozdowski, R. (2006b). Obraza na obrazy. Strategie społecznego oporu wobec
obrazów dominujących. Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM
Featherstone, M. (1998). Postmodernizm i estetyzacja życia codziennego. W: R.
30
Nycz (red.) Postmodernizm. Antologia przekładów (s. 299 - 334). Kraków:
Wydawnictwo Baran i Suszczyński
Flusser, V. (2004). Ku filozofii fotografii. Katowice: Folia Academiae
Giddens, A. (2006). Nowoczesnośc i tożsamość. "Ja" i społeczeństwo w epoce
późnej nowoczesności. Warszawa: PWN
Jarymowicz, M. (1992). Tożsamość jako efekt rozpoznawania siebie wśród swoich i
obcych. Eksperymentalne badania nad procesami różnicowania Ja-My-Inni. W: P.
Boski, M. Jarymowicz, H. Malewska - Peyre (red.) Tożsamość a odmienność
kulturowa (ss. 213 - 275. Warszawa: Instytut Psychologii PAN
Jarymowicz, M., Sikorzyńska, A., Waszuk, G. (1988). Poznawcze wyodrębnienie ja
a społeczne funkcjonowanie. W: M. Jarymowicz (red.) Studia nad spostrzeganiem
relacji Ja-Inni: tożsamość, indywiduacja, przynależność (ss. 177 - 198). Wrocław:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Krajewski, M. (2005). Kultury kultury popularnej. Poznań: Wydawnictwo
Naukowe UAM
Mika, S. (1981). Psychologia społeczna. Warszawa: PWN
Platon. (2006). Państwo. Kęty: Wydawnictwo Marek Derewiecki
Rheingold, H. The Virtual Community. http://www.rheingold.com/vc/book/
[dostęp: 15.03.2007]
Sontag, S. (1986). O fotografii. Warszawa: Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe
Stephan, W. G., Stephan, C. W. (1999). Wywieranie wpływu przez grupy.
Psychologia relacji. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne
Stoichita, V. (2001). Krótka historia cienia. Kraków: Universitas
Stojanowicz, E. (1998). Określanie siebie w warunkach autoprezentacji oraz
prywatnie. Style autoprezentacji. Warszawa, Wydawnictwo WSPS
31
Szmatka, J. (1989). Małe struktury społeczne. Wstęp do mikrosocjologii
strukturalnej. Warszawa: PWN
Szpunar, M. (2004). Społeczności wirtualne jako nowy typ społeczności -
eksplikacja socjologiczna. Studia socjologiczne, 28 (173), 95 - 135
Sztompka, P. (2006). Socjologia wizualna. Fotografia jako metoda badawcza.
Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN
Turkle, S. Tożsamość w epoce internetu,
http://free.art.pl/fotografie/tozsamosc_w_epoce_internetu.htm [dostęp: 15.03.2007]
Tomaszkiewicz, T. (2006). Przekład audiowizualny. Warszawa: PWN
Turner, J. C. (2002). Ku poznawczej redefinicji pojęcia "grupa społeczna". W: I.
Machaj (red.) Małe struktury społeczne (s. 149 - 172). Lublin: Wydawnictwo
Uniwersytetu Marii Curie - Skłodowskiej
Wallace, P. (2001). Psychologia internetu. Poznań: Dom Wydawniczy Rebis
Wikipedia, the free encyclopedia. http://en.wikipedia.org/wiki/MySpace
Ziółkowski, M. (1985). Transmisja wiedzy. Człowiek i społeczeństwo, 2/1985, 21 -
41
Łukasz Rogowski
Instytut Socjologii UAM
ul. Szamarzewskiego 89c
60-569 Poznań
32
Summary:
Among features of contemporary culture life there are both domination of images and
inceasing role of information. Therefore society is often called visual or information
society. Both these elements correspond to postmodernist identity as fragmentary (or, at
least, possible to be fragmentarised) identity. That is why internet identity is more common
based not on word, but on image. This process uses elements of real-life offline
communication, but puts them into new context of net environment.
33