ą ń ł z tvn-em!d ługa 36 (100 zł), robert Łyskawa, annapol, ul. jaro-cińska 42 (50 zł),...

40
Nr 14 (912) 4 kwietnia 2008 ISSN 1230-851X Cena 2,50 zł www.gj.com.pl Nr indexu 34382X (0% VAT) Hałda śmieci obok wypełnionego po brzegi kontenera, otwarta na oścież brama wjazdowa od strony al. Niepodległości - taki obrazek zastaliśmy w środę rano po świętach na jarocińskim cmentarzu paraalnym. Natomiast przy wejściu na nekropolię od strony ul. Cichej straszyła kupka nadpalonych zniczy i wiązanek. Mimo pokaźnych rozmiarów tablicy na furtce “Zakaz wysypywania śmieci”. Jeszcze tego samego dnia kontener został opróżniony, a śmieci uprzątnięte. Niestety, już w niedzielę ktoś po raz kolejny wykazał się brakiem kultury. Reklamówki ze zniczami i liśćmi wyrzucił obok bramy wejściowej od strony ul. Cichej zamiast do pojemnika. Jak powstrzymać cmentarnych bałaganiarzy? Czytaj na str. 11 w k b a o ś n p w s k i r J k a j k k z o s p c Podpułkownik Mariusz Pocze- kaj formalnie nie jest już dowódcą jarocińskiej jednostki wojskowej. Z obowiązków szefa 16 Batalionu Usuwania Zniszczeń Lotniskowych został zwolniony z dniem 1 kwietnia. Awansowany do stopnia puł kownika Mariusz Poczekaj obejmie dowódz- two 21. Centralnego Poligonu Lot- niczego w Nadarzycach na północy Wielkopolski (powiat złotowski). W Jarocinie będzie jednak pracował do końca kwietnia. - Obowiązki zdaję z chwilą podpisania protokołu przekazania. Ma on być podpisany 29 kwietnia. Nadal więc dowodzę - podkreśla. Najprawdopodobniej w tym samym dniu dotychczasowy dowódca pożegna się z jednostką. Czytaj na str. 11 Poczekaj na komendanta poligonu Podpułkownik Mariusz Pocze- JAROCIN Zwrotu ponad 100 tys. zł chce Narodowy Fundusz Zdrowia od jaroci ńskiego szpi- tala. To efekt uchybień, jakich dopatrzono się w dokumen- tacji placówki za rok 2006. Dyrektor Tomasz Paczkowski odwołuje się, bo uważa, że nieprawidł owości żadnych nie ma, a NFZ nie ma podstaw żądać zwrotu pieniędzy. W ramach inspekcji, którą NFZ przeprowadzał także w innych wielkopol- skich placówkach sł użby zdrowia, skontrolowano też jarocińskie pogotowie. Nał ożono na szpital kar ę - niespełna 1.500 zł. Jakich uchybień się dopatrzono? Tomasz Paczkowski mówi, że chodzi o skład zespołów wyjazdowych karetki “R”. Czytaj na str. VII Szpital zapłacił karę, pieniędzy nie chce oddać Plan pracy rady gminy na rok 2008, informacje o pracy między sesjami przewodniczącego rady oraz przestrzeganie terminów pisemnych interpelacji - takie postulaty zgłosił na minionej sesji nowo powstały klub radnych nowomiejskich. - Nieskromnie zauważymy, że mamy pewną większość. Nie jesteśmy opozycją z założenia, ale jeśli sytuacja dalej będzie trwała, jak przez ten rok (...) - mówi przewodniczący klubu „Razem dla Gminy” Janusz Janicki. Czytaj na str. 3 NIE JESTEŚMY OPOZYCJĄ, ALE MAMY WIĘKSZOŚĆ JAROCINIAKOM BRAK KULTURY? Śmiecą na cmentarzu Starosta gotuje z TVN-em! Starosta Stanisław Mar- tuzalski został zaproszo- ny do programu „Dzień dobry TVN”. Nasz po- wiatowy włodarz zapre- zentuje przed kamera- mi swoje umiejętności kulinarne. Nagranie na żywo z udziałem pu- bliczności odbędzie się w najbliższą niedzielę w jarocińskim Ratuszu. Na zdjęciu Stanisław Martuzalski podczas jednej z pierwszych prób do programu, która odbyła się w kuch- ni hotelu „Jarota”. Czytaj na str. 7

Upload: others

Post on 26-Jan-2021

0 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

  • Nr 14 (912) 4 kwietnia 2008 ISSN 1230-851X Cena 2,50 złwww.gj.com.pl Nr indexu 34382X (0% VAT)

    Hałda śmieci obok wypełnionego po brzegi kontenera, otwarta na oścież brama wjazdowa od strony al. Niepodległości - taki obrazek zastaliśmy w środę rano po świętach na jarocińskim cmentarzu parafi alnym. Natomiast przy wejściu na nekropolię od strony ul. Cichej straszyła kupka nadpalonych zniczy i wiązanek. Mimo pokaźnych rozmiarów tablicy na furtce “Zakaz wysypywania śmieci”. Jeszcze tego samego dnia kontener został opróżniony, a śmieci uprzątnięte. Niestety, już w niedzielę ktoś po raz kolejny wykazał się brakiem kultury. Reklamówki ze zniczami i liśćmi wyrzucił obok bramy wejściowej od strony ul. Cichej zamiast do pojemnika. Jak powstrzymać cmentarnych bałaganiarzy?

    Czytaj na str. 11

    wkbaośnpwskir“Jkajkkzospc

    Podpułkownik Mariusz Pocze-kaj formalnie nie jest już dowódcą jarocińskiej jednostki wojskowej. Z obowiązków szefa 16 Batalionu Usuwania Zniszczeń Lotniskowych został zwolniony z dniem 1 kwietnia. Awansowany do stopnia pułkownika Mariusz Poczekaj obejmie dowódz-two 21. Centralnego Poligonu Lot-niczego w Nadarzycach na północy Wielkopolski (powiat złotowski). W Jarocinie będzie jednak pracował do końca kwietnia. - Obowiązki zdaję z chwilą podpisania protokołu przekazania. Ma on być podpisany 29 kwietnia. Nadal więc dowodzę - podkreśla. Najprawdopodobniej w tym samym dniu dotychczasowy dowódca pożegna się z jednostką.

    Czytaj na str. 11

    Poczekaj na komendanta poligonu

    Podpułkownik Mariusz Pocze-

    J A R O C I N

    Zwrotu ponad 100 tys. zł chce Narodowy Fundusz Zdrowia od jarocińskiego szpi-tala. To efekt uchybień, jakich dopatrzono się w dokumen-tacji placówki za rok 2006. Dyrektor Tomasz Paczkowski odwołuje się, bo uważa, że nieprawidłowości żadnych nie ma, a NFZ nie ma podstaw żądać zwrotu pieniędzy. W ramach inspekcji, którą NFZ przeprowadzał także w innych wielkopol-skich placówkach służby zdrowia, skontrolowano też jarocińskie pogotowie. Nałożono na szpital karę - niespełna 1.500 zł. Jakich uchybień się dopatrzono? Tomasz Paczkowski mówi, że chodzi o skład zespołów wyjazdowych karetki “R”.

    Czytaj na str. VII

    Szpital zapłacił karę, pieniędzy nie chce oddać

    Plan pracy rady gminy na rok 2008, informacje o pracy między sesjami przewodniczącego rady oraz przestrzeganie terminów pisemnych interpelacji - takie postulaty zgłosił na minionej sesji nowo powstały klub radnych nowomiejskich. - Nieskromnie zauważymy, że mamy pewną większość. Nie jesteśmy opozycją z założenia, ale jeśli sytuacja dalej będzie trwała, jak przez ten rok (...) - mówi przewodniczący klubu „Razem dla Gminy” Janusz Janicki.

    Czytaj na str. 3

    NIE JESTEŚMY OPOZYCJĄ, ALE MAMY WIĘKSZOŚĆ

    J A R O C I N I A K O M B R A K K U L T U R Y ?

    Śmiecą na cmentarzu

    Starosta gotuje

    z TVN-em!Starosta Stanisław Mar-tuzalski został zaproszo-ny do programu „Dzień dobry TVN”. Nasz po-wiatowy włodarz zapre-zentuje przed kamera-mi swoje umiejętności kulinarne. Nagranie na żywo z udziałem pu-bliczności odbędzie się w najbliższą niedzielę w jarocińskim Ratuszu.Na zdjęciu Stanisław Martuzalski podczas jednej z pierwszych prób do programu, która odbyła się w kuch-ni hotelu „Jarota”.

    Czytaj na str. 7

  • J A R A C Z E W O ZAPROJEKTUJĄ KALENDARZ I POSPRZĄTAJĄ POWIAT

    I N F O R M A C J E2Gazeta Jarocińska

    14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

    Urodził się 65 lat temu niedaleko Środy Wlkp. Swoje życie związał jednak z Dobrzycą, gdzie przez ostatnie 40 lat prowadził gospo-darstwo rolne, które w szczytowym momencie miało ponad 400 ha. Funkcji społecznych i samorządowych, które pełnił, wystarczyłoby, żeby obdzielić życiorysy kilku osób. Pietrzak doradzał ministrowi rolnictwa, jako członek komisji mieszanej ds. cukru, był szefem Ka-liskiej Izby Rolniczej, a potem wiceprezesem Wielkopolskiej Izby Rolniczej i członkiem fede-racji przy grupie Pfeifer und Langen. Udzielał się również w pleszewskim samorządzie. Z ZPBC w Witaszycach związany jest od jego zarania. Zakładał Niezależny Samorząd-ny Związek Plantatorów Nasion Rolniczych w Polsce. - Po pierwszym walnym zjeździe w Warszawie w grudniu 1981 wróciłem w nocy przed stanem wojennym i zaraz po mnie byli

    - opowiada dziś z przekąsem. - Nie ukrywam, że tamte czasy dla mnie nie były dobre i tak ich nie wspominam. Pietrzak od dwóch lat jest na rencie strukturalnej, mimo tego przyznaje, że nie ma wiele wolnego czasu. Ma niezwykłą pamięć do dat, z głowy sypie przepisa-mi ustaw i procedur. Doradza zięciom, którzy na spółkę przejęli jego gospodarstwo. Poprzedni szef producentów buraków w Witaszycach Stanisław Jankowiak mówi o nim, że jest urodzonym społecznikiem. - Praca społeczna jest jak narkotyk - przyznaje prezes ZPBC. - Jak ktoś wpadnie w jakiś taki wir, to nawet nie zauważy, jak życie mu płynie. Nie zawsze to było doceniane i przez plantatorów, i przez rolników, i przez władze. Ale co począć, takie czasy. Choć przez całe życie był bezpartyjny, to władze nie zawsze patrzyły na niego przychylnym okiem i nie chodziło tylko o społeczną działalność. Po-lityczne konotacje pozostały, bo gospodarstwo, które przejął należało do... teściów Stanisława Mikołajczyka. Pietrzak ma żonę i trzy dorosłe córki. Dwie wyszły już za mąż. (nba)

    Absolutoriumdla wójta Absolutorium dla wójta za ubiegły rok to najważniej-szy wśród niewielu tematów najbliższej sesji Rady Gmi-ny w Jaraczewie. Radni po rozpatrzeniu sprawozdania z wykonania ubiegłorocznego budżetu, wysłuchaniu opinii Regionalnej Izby Obrachun-kowej oraz wniosku komisji rewizyjnej o udzielenie wójtowi absolutorium podejmą uchwa-łę. W planie sesji przewidziano także zmiany w tegorocznym budżecie gminy. Sesja odbędzie się w czwar-tek 3 kwietnia, początek o go-dzinie 9.00 w sali sesyjnej Urzędu Gminy w Jaraczewie

    (era)

    Zarząd Powiatu w Jarocinie przyjął zasady organizacji tego-rocznych akcji proekologicznych finansowanych ze środków Po-wiatowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wod-nej w Jarocinie. Najważniejsze wśród nich będą: powiatowy kon-kurs „Śmieciom - STOP!” oraz ogólnopolska akcja „Sprzątanie świata - Polska 2008”. Tegoroczna, IX edycja po-wiatowego konkursu „Śmieciom - STOP!” jest przeprowadzana w nowej formie. Prace konkur-sowe stanowić mają projekt ka-lendarza lub broszury promują-cej hasło konkursu „SEGREGUJ ODPADY!”. Konkurs ruszył 20 marca. Jego uczestnicy mają miesiąc na przygotowanie prac. Podstawowe informacje zawarte w regulaminie zostały przeka-zane do wszystkich szkół pod-stawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych oraz placó-wek oświatowo-wychowawczych działających na terenie powiatu jarocińskiego. Jak każdego roku organizatorzy przewidzieli cenne

    nagrody dla zwycięzców w po-szczególnych kategoriach wie-kowych. Na organizację przed-sięwzięcia zaplanowano 4 tys. zł ze środków PFOŚiGW. Uczniowie wezmą też udział w tegorocznej akcji „Sprząta-nie świata”, która zostanie prze-prowadzana w drugiej dekadzie września. 8 tys. zł będzie prze-znaczone między innymi na za-kup worków na śmieci i rękawic oraz narzędzi potrzebnych przy sprzątaniu. Z sumy tej zapłaco-ne zostaną również rachunki za wywóz zebranych odpadów.

    (ann)

    Na pokrycie kosztów organizacji akcji „Sprzątanie świata - Polska” w 2007 roku wydano ze środków Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Jarocinie 6.982,24 zł. Na ko-munalne wysypiska w Jarocinie, Goli, Brzóstkowie i Kotlinie wywie-ziono wówczas ponad 900 worków śmieci, z czego znaczna część ich ogólnej masy zebrana była w sposób selektywny z wydzieleniem maku-latury, szkła, tworzyw sztucznych i złomu metali.

    Grecja w „Bajeczce” Z historią, kulturą i obyczajami państw Unii Europejskiej zapozna-ją się dzieci w Przedszkolu Publicznym nr 2 „Bajeczka” w Jarocinie. Pierwsze z cyklu spotkań poświęcone było Grecji. W tym roku szkol-nym planowane są jeszcze prezentacje dotyczące Czech i Holandii. Poznawanie Grecji przedszkolaki rozpoczęły od flagi, hymnu i stolicy państwa. Zaproszeni goście, czyli uczennice z Gimnazjum nr 5 w Jaro-cinie, przybliżyły dzieciom w formie przedstawienia teatralnego niektóre z mitów greckich. Odbyła się również starożytna olimpiada, w której wystartowały przedszkolaki. W ramach utrwalenia wiadomości dzieci przez cały tydzień uczestniczyły w zabawach i konkursach poświęco-nych Grecji. Uczyły się również greckich zwrotów grzecznościowych oraz próbowały potraw narodowych. (ls)

    K A D R Y

    STANISŁAWPIETRZAKnowy prezes

    ZwiązkuProducentów

    Buraka Cukrowego w Witaszycach

    Zarząd przyjął zasady

    Zapłać mniejza bilet PKP Przewozy Regionalne wprowadza wiosenną obniżkę cen biletów. Promocja nazywa się „Ty i raz, dwa, trzy”. Pomysł skierowany jest do tych, którzy w tej samej klasie i kategorii pociągu podróżują w towarzy-stwie jednej, dwóch lub trzech osób. Jeden podróżny kupuje bilet normalny, a reszta taniej nawet o 1/3. Oferta obowiązuje we wszystkich pociągach PKP PR (obsługują linie z Jarocina) z wyłączeniem tych składów, gdzie jest tzw. oferta specjalna. Z promocji mogą również sko-rzystać osoby wykupujące bilet dla psa, przewożące rower czy wózek dziecięcy. Zmiany obo-wiązują od 1 kwietnia.

    (nba)

    101 kierowców skontrolowali jarocińscy policjanci podczas akcji „Trzeźwość”. Funkcjonariusze na ulice miasta wyjechali wcze-śnie rano w poświąteczny wtorek. W trakcie działań ujawnili czte-rech nietrzeźwych uczestników ru-chu. Dwadzieścia pięć minut przed 6.00 na ul. Poznańskiej w ręce policji wpadł Grzegorz R. z gminy Jarocin. Mając w organizmie 0,3 promila kierował fordem. Kierow-cę opla zatrzymano na ul. Wojska

    Polskiego, dziesięć minut przed 7.00. Marian L. z gminy Kotlin nadmuchał 0,3 promila alkoholu. Chwilę później na tej samej ulicy w balonik dmuchał Krzysztof P. z Kotlina. Badanie alkomatem u kierowcy skody wykazało 0,6 promila. Pod wpływem alko-holu fordem kierował Paweł K. z gminy Jarocin. Mężczyzna za-trzymano za kwadrans 9.00 na ul. Poznańskiej. Policja zapowiada kolejne działania wymierzone

    przeciwko kierowcom na podwój-nym gazie. Święta na jarocińskich dro-gach minęły spokojnie. Funk-cjonariusze wyjeżdżali do kilku kolizji drogowych. Na ul. Wojska Polskiego w Jarocinie kierujący oplem wjechał do rowu. W Łusz-czanowie prowadzący hondę nie dostosował prędkości do panują-cych warunków drogowych i na-jechał na tył forda.

    (era)

    Na świątecznym kacu

    JAROCIŃSKA POLICJA PRZEPROWADZIŁA AKCJĘ „TRZEŹWOŚĆ”

    ROZWIĄZANIEKRZYŻÓWKIŚWIĄTECZNEJ

    Hasło: Życzenia - baranka przaśnego, jajeczka smacznego, dyngusa mokrego i wszystkiego dobrego od tygodnika naszego.

    DANUTA ADAMKIEWICZ, Łuszczanów, ul. Długa 36 (100 zł), ROBERT ŁYSKAWA, Annapol, ul. Jaro-cińska 42 (50 zł), EDWARD BIADASZKIEWICZ, Jarocin, os. T. Kościuszki 4/20 (30 zł).

    Po odbiór nagród prosimy się zgłosić do biura ogłoszeń (Jarocin, ul. Rynek 21, wejście od ul. Mickiewicza) w ciągu dwóch tygodni.

    Czternastolatek z Jarocina miał ponad dwa promile alkoholu. Jego i jeszcze innych pięciu nieletnich „pod wpływem” zatrzymała policja, któ-ra, jak się dowiadujemy z notki na stronie piątej, ustaliła miejsca, w których młodociani popijają. Jest to bez wątpienia „wielki sukces” śledczych, tak duży, że nie chcę z tego nawet zakpić, bo sy-tuacja jest po prostu przerażająca. Dalej policjant z dużym znawstwem tematu stwierdza, że picie

    alkoholu przez nieletnich jest przejawem demoralizacji. I że bę-dzie powiadamiał sąd rodzinny, kierując stosowne wnioski. Nic, tylko usiąść i płakać. Można odnieść wrażenie, że właśnie sam fakt picia przez nieletnich gorzały albo piwa zaskakuje policję. Natomiast wcale do myślenia nie daje kwestia, skąd małolaty mają alkohol i kto im go sprzedaje. Jarocińskie puby i bary pełne są nieletnich młodzieńców i dziewczyn. Tylko osoba niedorozwinięta może myśleć, że mło-dzi siedzą w nich przy szklance wody mineralnej. Nie można nie pamiętać, iż sięganie po zakazany owoc zawsze będzie dla nich atrakcyjne, a skala forteli i podejść, żeby wejść w posiadanie alkoholu jest ogromna. Karanie chłopaczka za to, że się napił, jest leczeniem skutków choroby, bo przyczyny są zupełnie gdzieś indziej. W końcu ktoś tym małolatom napoje wyskokowe dostar-czył, być może nawet sprzedał, co ponoć zdarza się niezwykle często. Nie słyszałem, żeby ktoś z powodu naruszenia przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości stracił koncesję i zapłacił surową karę przewidzianą w przepisach. Nie słychać też, aby utrzymywani z opłat za koncesje alkoholowe urzędnicy zajmujący się tym problemem, w ciągu ostatnich lat wymyślili jakiś orygi-nalny program walki z alkoholizmem wśród młodzieży. Dochodzi niezwykle często do pozorowania działań, jak choćby finansowania obozów sportowych z tych środków. Żeby był tytuł do zapłacenia za nie z pieniędzy na walkę z alkoholizmem, w trakcie obozów odbywają się pogadanki o szkodliwości, z których młodzi rżą niczym stara kobyła w filmie „Ranczo”. Walka z piciem alkoholu przez nieletnich jest obowiązkiem starszych - rodziców, wychowawców w szkole, instytucji powo-łanych do przeciwdziałania alkoholizmowi, kościoła, mediów, wszystkich. Warto skończyć z udawaniem, a wytoczyć w tej spra-wie najcięższe działa. W przeciwnym razie informacje o pijanych w sztok dzieciakach będą coraz częściej szokować wszystkich.

    PIOTRPIOTROWICZ

    Kogo zaskakujepicie małolatów?

    mo

    im z

    da

    nie

    m

  • I N F O R M A C J E 3Gazeta Jarocińska 14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

    62-800 KALISZ, ul. Kwiatowa 4 tel./fax (0-62) 757-26-63, (0-62) 757-14-91

    e-mail: [email protected]

    62-200 GNIEZNO, ul. Pstrowskiego 3a tel./fax (0-61) 425-53-13

    e-mail: [email protected]

    www.sdmo.edu.pl

    Serdecznie zapraszamDyrektor SDMO

    prof. dr Lechosław GawreckiGWSHM „Milenium

    pDyrektor SDMMOOO

    prof. dr dd Lechosław GawreckiGWSGWGW HM „Milenium

    NAUCZYCIELU!JUŻ CZAS POMYŚLEĆ O NABYCIU NOWYCHKWALIFIKACJI, KTÓRE PRZYDADZĄ CI SIĘ

    W NOWYM ROKU SZKOLNYM

    STUDIUM DOSKONALENIA MENEDŻERÓW OŚWIATY W KALISZU

    zaprasza na:

    PODYPLOMOWE STUDIA KWALIFIKACYJNE„WYCHOWANIE FIZYCZNE W SZKOLE”

    Studia nadają kwalifikacje do nauczania przedmiotu „Wychowanie fi-zyczne” we wszystkich typach szkół.Czesne: 3.000 zł (całość, płatne w ratach)Początek studiów: maj 2008

    PODYPLOMOWE STUDIA KWALIFIKACYJNE„RESOCJALIZACJA I SOCJOTERAPIA”

    Studia nadają kwalifikacje:• do pracy w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, resocjalizacyjnych i do pracy z młodzieżą nieprzystosowaną społecznie,• do diagnozowania niedostosowania społecznego i prowadzenia zajęć terapeutycznych z dziećmi i młodzieżą z tzw. „grup ryzyka” oraz do kurateli sądowej.Czesne: 2.900 zł (całość, płatne w ratach)Początek studiów: maj 2008

    KURS DLA KANDYDATÓW NA KIEROWNIKÓW I WYCHOWAWCÓW PLACÓWEK WYPOCZYNKU DLA DZIECI I MŁODZIEŻY

    Początek kursu: maj 2008Czas trwania kursu: dla kierowników - 1 dzień dla wychowawców - 3 dniCzesne: 95 zł

    Proponujemy również inne studia podyplomowe od jesieni 2008:• Pedagogika przedszkolna i opiekuńczo-wychowawcza• Oligofrenopedagogika• Wiedza o społeczeństwie i przedsiębiorczość• Nauczanie języka angielskiego w edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej• Studia nadające kwalifikacje pedagogiczne dla absolwentów studiów licencjackich i magisterskich• Diagnoza i terapia pedagogiczna• Logopedia• Matematyka w szkole• Przyroda w szkole• Zintegrowana edukacja przedszkolna i wczesnoszkolna• Muzyka w szkole• Plastyka w szkole…………………………………………………………………………………

    OFERTA WAKACYJNA SDMO GNIEZNO

    OSTATNIA SZANSA PRZYSTĄPIENIA DO KONKURSUW TYM ROKU SZKOLNYM!!!

    PODYPLOMOWE STUDIA ORGANIZACJI I ZARZĄDZANIA„MENEDŻER W OŚWIACIE”

    Organizacja studiów:Forma turnusowa 3 tygodnie w GnieźnieI zjazd: 6 - 9.06.2008 r.II zjazd: 23.06 - 4.07.2008 r.III zjazd: 7 - 12.07.2008 r.Koszt: 2.500 zł (całość, płatne w ratach)Zakwaterowanie: w uczelnianym hotelu od 23 zł za dobę

    Sąd Rejonowy w Jarociniezawiadamia, że zarządzeniem

    Prezesa Sądu Rejonowego w JarocinieNr A 022-4/08 z dnia 26 marca 2008 r.

    ustalono dzień 2 maja 2008 r.dniem wolnym od pracy.

    Jednocześnie informujemy,że Sąd Rejonowy w Jarocinie

    będzie czynny w dniu 26 kwietnia 2008 r. (sobota).

    Klub nosi nazwę „Razem dla Gminy”, jego przewodniczącym jest Janusz Janicki. W oświad-czeniu, które klub wystosował i przekazał innym na posiedzeniu komisji, radni piszą m.in., że nie zamierzają być opozycją w stosun-ku do wójta, przewodniczącego i pozostałych radnych, ale poprzez swoje działania chcą poprawić ja-kość i sposób pracy gminy. „Stoimy

    na stanowisku, że taka sytuacja, jaka miała miejsce na początku roku, kiedy to przez dwa miesiące nie zwoływano sesji, nie może się już więcej powtórzyć. W naszym odczuciu radni chcą pracować i uczestniczyć w pracach poszcze-gólnych komisji”. Radni zadekla-rowali również ścisłą współpracę w celu rozwiązywania problemów gminy. O powstaniu klubu radni po-informowali także na sesji. - Nie było jednego konkretnego inicja-tora - mówi przewodniczący klu-bu Janusz Janicki. - Z pomysłem wyszła grupa radnych, którzy byli zaniepokojeni brakiem sesji i ko-misji. Zawiązaliśmy klub, który ma na celu zdopingowanie rów-nież przewodniczącego rady do efektywniejszej pracy. Nie zamie-rzamy na razie być opozycją, ale jeżeli sytuacja nas do tego zmusi,

    to podejmiemy takie działania - mówi. W jaki sposób klub chce zmotywować resztę rady, prze-wodniczącego i wójta? - Doszliśmy do wniosku, że nie są realizowane zapisy statutowe, które powinny obowiązywać. Znaleźliśmy sporo punktów, które nie są poruszane i realizowane, w związku z tym na początek chcemy przedstawić kilka propozycji, które będą mia-ły na celu usprawnienie działania rady gminy. A w dalszej kolejności będziemy chcieli wychodzić z wła-sną inicjatywą w taki sposób, żeby przywrócić rolę rady. Rola ta jest jednoznaczna - rada uchwala pra-wo, a rolą wójta jest egzekwowanie tego, co rada ustali. Doszliśmy do wniosku, że w naszej gminie sytu-acja zaczyna czasami wyglądać inaczej. Radzie przedstawia się pewne fakty, które czasami zostały wykonane (...) Chcemy ten pro-ces odwrócić - najpierw radzie się przedstawia problem i ona prze-dyskutowuje to na komisjach, do-chodzimy do wspólnych wniosków i wójt to wykonuje. U nas czasami jest inaczej - pewne działania już są podjęte i prosi się radę o zatwier-dzenie tego - wyjaśnia Janusz Janic-ki. - To my jako radni powinniśmy wychodzić z propozycjami uchwał, a nie wszystko wychodzi od urzędu gminy czy od wójta - dodaje Wal-demar Tomaszewski. - Nieskrom-nie zauważymy, że mamy pewną większość. Nie jesteśmy opozycją z założenia, ale jeśli sytuacja dalej będzie trwała, jak przez ten rok...Czarę przechylił fakt, że nie było sesji przez dwa miesiące - mówi Janicki. - Tu otwiera się pole do popisu dla przewodniczącego rady gminy. To on kieruje jej pracami

    i decyduje, kiedy zwołać sesję, a nie czeka na polecenie - wyjaśnia To-maszewski. - Chcemy go zmobili-zować do pracy, uczciwej pracy. Pan przewodniczący jest przecież wynagradzany za swoją pracę - dodaje Janicki. Członkowie klubu chcieliby się spotykać co najmniej raz w miesiącu w sali urzędu gmi-ny. - Mamy nadzieję, że już to spo-woduje, że odczucia społeczne będą takie, że chociażby części radnych, którzy ten klub utworzyli, zależy na ich sprawach - mówi przewod-niczący klubu. Pod koniec sesji, w wolnych głosach i wnioskach radni z klubu przedstawili pierwsze propozycje. Na kolejną sesję prze-wodniczący rady ma przygotować plan pracy na rok 2008, w porządku obrad powinien się znaleźć również punkt, w którym przewodniczący przekazywałby informacje o swojej pracy między sesjami. Klub zgłosił także postulat, aby przestrzegać terminów odpowiedzi na pisemne interpelacje. - To są propozycje członków klubu. Dziwimy się, dla-czego na dzień dzisiejszy te pozycje już nie funkcjonują, dlatego, że jest to obowiązek statutowy i to powinno być realizowane - zabrał głos Janusz Janicki. - Ja może miał-bym prośbę, żeby przewodniczący komisji spotykali się na moim dyżu-rze. Byśmy omawiali nurtujące nas sprawy i wtedy na pewno nie będzie żadnego problemu. To, co się dzieje w naszej gminie mamy omawiać w poszczególnych komisjach i wte-dy aktywność ich przewodniczących na pewno się przyda. Klub może zmotywuje przewodniczących do działania - odpowiedział przewod-niczący rady Ireneusz Janicki.

    (ula)

    NOWOMIEJSCY RADNI ZAŁOŻYLI KLUB

    Nie jesteśmy opozycją,ale mamy większość

    Prawie 80 dni wakacji mieli nowomiejscy radni. Ostatni raz widzieli się na sesji 31 grudnia. Teraz wszyscy (część miała kilkanaście dni wcześniej posiedzenie komisji oświaty, kultury i zdrowia) spotkali się ponownie na posiedzeniu komisji wspólnej 20 marca. Ta mało efektywna działalność zmobilizowała część radnych do utworzenia Klubu Radnych Gminy Nowe Miasto nad Wartą.

    Skład klubu „Razem dla Gminy”Andrzej Borkowski, Janusz Janicki (przewodni-czący), Alicja Kryszak, Andrzej Kubiak, Małgo-rzata Matuszczak, Marek Mroziński, Mirosław Ratajczak, Waldemar Tomaszewski

    RADNI Z KLUBU siedzieli na sesji obok siebie

    PRZEWODNICZĄCYM KLUBU został jeden z najaktywniejszych radnych Janusz Janicki.

    O G Ł O S Z E N I A

  • I N F O R M A C J E4Gazeta Jarocińska

    14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

    Policyjny telefon zaufania - do Komendy Powiatowej Poli-cji w Jarocinie (0-62) 747-22-41 - do Komendy Wojewódzkiej Po-licji w Poznaniu 0-800/130-334.

    Komenda Powia towa Policji, ul. T. Kościuszki 29 w Jarocinie, tel. (0-62) 749-82-00, 505-52-00). Centrum Powiadamiania Ratunkowego, ul. Powstańców Wlkp. 2 w Jarocinie, tel. 112, 999, 998, (0-62) 747-25-46, 747-08-00.

    Pogotowia techniczne: pogotowie energetyczne, tel. 991pogotowie gazowe, tel. 992 pogotowie wodno-kanaliza-cyjne, tel. 994.

    Ośrodek Terapii Uzależnieńw Jarocinie, tel. (0-62) 747-15-22, ul. Kościuszki 18, czynny od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 - 20.00. Terapia dla osób uzależnionych i człon-ków ich rodzin. Interwencja kryzysowa dla ofi ar przemocy.

    Klub Abstynenta czynny od wtorku do piątku i w nie-dzielę w godz. 16.00 - 20.00 w Skarbczyku (Jarocin, Park 1).

    Grupa AA „Oaza” spotyka się w każdy wtorek w godz. 18.00 do 20.00 w Skarbczyku.

    Grupa AA „Serafi n” spotyka się w każdy czwartek w godz. 18.00 do 20.00 w klasztorze o.o. franciszkanów (Jaro-cin, ul. Franciszkańska 3).

    Grupa Al-Anon dla rodzin spoty-ka się w każdy wtorek w godz. 18.00 do 20.00 w Skarbczyku.

    Punkt Konsultacyjny dla rodziców oraz młodzieży eksperymentującej i uzależ-nionej od alkoholu i narko-tyków działa w każdą sobotę na terenie Ośrodka Terapii Uzależnień w Jarocinie, ul. Kościuszki 18, w godz. 9.00 do 13.00 (informacja tele-foniczna (0-62) 747-15-22).

    Punkty konsultacyjne dla osób z problemami alkoholowymi i członków ich rodzin:

    Żerków, tel. (0-62) 740-38-93 czynny w ś r. w godz. 17.00-19.00, ośrodek profi lak-tyki, socjoterapii i rehabilitacji, ul. Jarocińska 35.

    Jaraczewo , te l . (0-62) 740-80-13 czynny w pierwszy i trzeci wt. miesiąca w godz. 17.00 - 19.00, ośrodek zdrowia w Jaraczewie.

    Rusko, tel. (0-62) 740-02-60 czynny w drugi i czwarty czw. miesiąca w godz. 17.00-19.00, ośrodek zdrowia w Rusku.

    Od 31 marca do 6 kwietnia dyżur oraz pogotowie pracy w godz. 23.00-8.00 pełni ap-teka „Aspirynka” (Jarocin, ul. Hallera 14, tel. (0-62) 747-24-34).W każdą niedzielę w godz. 9.00-15.00 czynna jest rów-nież apteka „Św. Marcin” (Jarocin, Rynek 13, tel. (0-62) 747-26-56), a od 15.00 do 20.00 - apteka „Pod Zegarem” (Jarocin, Rynek 14, tel. (0-62) 747-27-16).Od 6 do 13 kwietnia dyżur oraz pogotowie pracy w godz. 23.00-8.00 pełnić będzie ap-teka „Bratek” (Jarocin, os. Konstytucji 3 Maja, tel. (0-62) 747-16-20).

    WIEŒC I KRYMINALNE

    Po kielichu w motocyklistę Dwie osoby zostały ranne w wypadku, który wydarzył się 30 marca na ul. Kolejowej w Jaraczewie. Kierujący renault 19 jadąc od strony Jarocina nagle skręcił w lewo wymuszając pierw-szeństwo przejazdu przed nadjeżdżającymi od strony Gostynia motocyklistami. Jadący motorem honda Łukasz W. zderzył się z samochodem. - Drugi widząc co się dzieje, „położył” motocykl na boku - relacjonuje asp. Maciej Bierła z Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie. Najbardziej ucierpiał jadący honda. Pierwszej pomocy udzielili mu strażacy z OSP Jaraczewo. Poszkodowany trafi ł do szpitala. Hospitalizacji wymagał także kierujący samochodem. Policjanci ustalili, że prowadzący auto był pod wpływem alkoholu. W jego organizmie stwierdzono 0,5 promila alkoholu.

    Zatrzymany na gorącym uczynku Bartłomiej P. z Jarocina został zatrzymany przez policjantów na „gorącym uczynku”, kiedy kradł kołpaki od VW Passata. W nie-dzielę nad ranem funkcjonariusze patrolujący ul. Powstańców Wlkp. w Jarocinie dostrzegli młodego mężczyznę, który zdjął z kół passata cztery kołpaki. Kiedy zauważył mundurowych, swój łup wyrzucił w pole. Ujęty przez policjantów nie przyznał się do kradzieży.

    Wpadł przez internet Niedługo cieszył się swoim łupem Mariusz F. z Jarocina. 28 marca rano w jednym z poznańskich lokali gastronomicznych skradł dwa odtwarzacze o wartości około 3.000 zł. Korzystając z pomocy kolegi w internecie zamieścił ogłoszenie o sprzedaży zrabowanego sprzętu. Pokrzywdzony o kradzieży poinformował policję. Na dodatek ofertę zbycia swoich odtwarzaczy znalazł w internecie. Poszkodowany umówił się telefonicznie z Mariuszem F. Wraz ze swoim znajomym wieczorem tego samego dnia przyjechał do Jarocina, aby „kupić” swoje odtwarzacze. Kiedy Mariusz F. i jego kompan zorientowali się, że wpadli w zasadzkę, próbowali uciekać. Bezskutecznie. Zostali za-trzymani przez poszkodowanego i jarocińskich policjantów, którzy przyjechali na miejsce transakcji. Złodzieja ujęto na ul. Harcerskiej w Jarocinie.

    Jechali po pijaku 0,8 promila alkoholu miał w organizmie Marek I. z Jarocina. Nietrzeźwego rowerzystę zatrzymano 29 marca na ul. Poznańskiej w Jarocinie.

    Zatrzymane na kradzieży W miniony piątek w Jarocinie zatrzymano dwie mieszkanki miasta, które kradły artykuły spożywcze i przemysłowe. Kobiety ukarano mandatami. Jedna z nich rabowała w sklepie na ul. Śródmiejskiej, a druga na ul. Wrocławskiej.

    Bez portfela 28 marca na targowisku miejskim w Jarocinie okradziono mieszkańca Jarocina. Mężczyzna stracił portfel, w którym miał kilkaset złotych.

    Amunicja na strychu Trzy naboje i jedną łuskę znalazł mieszkaniec Jaraczewa. Amunicję odkrył pod podłogą na strychu w trakcie prac remonto-wych. Trafi ła ona do Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.

    (era)

    PIĘCIU MŁODYCH MIESZKAŃCÓW JAROCINA STANĘŁO PRZED SĄDEM 24-GODZINNYM

    Na kary od 6 miesięcy do 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu skazał jarociński sąd pięciu młodych mężczyzn, którzy zniszczyli przystanek w Wysogotówku. Mężczyźni w wieku od 20 do 22 lat przed Sądem Grodzkim w Jarocinie odpowiadali w trybie przyspieszonym. Wyrok usłyszeli wieczorem w Wielką Sobotę. Zostali skazani za chuligańskie zniszczenie wiaty autobusowej w Wysogotówku (gm. Kotlin). Młodzi wandale zostali ujęci na „gorącym uczynku” - Policjanci patrolujący wioskę zauważyli sa-mochód terenowy nissan w pobliżu wywróconego przystanku auto-busowego - relacjonuje mł. asp. Aleksander Szczepański, rzecznik prasowy KPP w Jarocinie. Po zda-rzeniu zostali zatrzymani do kon-troli drogowej. Funkcjonariusze ustalili, że wcześniej zniszczyli przystanek. Piątką ujętych miesz-kańców Jarocina zajęły się organa ścigania. Jeszcze tego samego dnia: Mateusz S., Tomasz P., Kamil W., Radomir B. i Marcin O. stanęli przed sądem. Prokuratura zarzuciła im zniszczenie mienia. - Przy pomocy liny zaczepili

    wiatę przystanku autobusowego do samochodu terenowego, po czym wyrwali z ziemi i doprowa-dzili do zbicia szyb i połamania metalowej konstrukcji - mówi Janusz Walczak, rzecznik pra-sowy Prokuratury Okręgowej w Kaliszu. Sąd winnym popełnionego czynu uznał czterech z pięciu oskarżonych. Mateusz S., Radomir B. i Tomasz P. zostali skazani na 6 miesięcy pozbawienia wol-ności w zawieszeniu na 3 lata. Najsurowszą karę otrzymał Marcin O. - 1 rok i 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat - ponieważ działał w recydywie. Wcześniej był karany za kradzieże i kradzieże z włamaniem. Sąd uniewinnił Kamila W. Był na miejscu zdarzenia, ale nie brał udziału w niszczeniu przystanku. - Wręcz miał namawiać kolegów, żeby zaprzestali dewastacji wiaty - relacjonuje Anna Miklas z Biura Prasowego Sądu Okręgowego w Kaliszu. Wszyscy skazani otrzymali dozór kuratora oraz grzywnę po 500 zł. W ciągu pół roku mają naprawić przystanek.

    (era)

    Wandale skazani

    OGIEŃ STRAWIŁ HARCÓWKĘ PRZY SZKOLE PODSTAWOWEJ NR 3 W JAROCINIE

    Najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru harcówki przy Szkole Podstawowej nr 3 w Jarocinie. Ogień w budynku pojawił się w miniony piątek, kilka minut przed 18.00. Płomienie błyskawicznie objęły dach pokryty papą. Do walki z żywiołem skierowano trzy zastępy strażaków: dwa z JRG i OSP Jarocin. Ze względu na duże zadymienie ratownicy pracowali w apa-ratach ochrony dróg oddechowym. Z dymem poszedł dach, drewniane panele podłogowe, materace, koce oraz wyposażenie budynku. Wstępnie straty oszacowano na 30 tys. zł. Eksperci stwierdzili, że ściany i fundamenty nie uległy zniszczeniu. - Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej - mówi st. asp. Grzegorz Błaszczyk, dyżurny operacyjny powiatu Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Jarocinie. Odremontowany obiekt należał do Organizacji Harcerskiej Rodło w Jarocinie. W dniu, kiedy wybuchł pożar miał się odbyć IV Zjazd Rodła. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. (era)

    30 tysięcy z dymem

    Najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną

    Fot.

    Elż

    biet

    a R

    zepc

    zyk

    Pożar słomy. 24 marca w Noskowie strażacy z JRG Jarocin i OSP Nosków gasili pożar stogu słomy i przyległych zarośli. Akcja gaśnicza trwała ponad 3 godziny. Kot na słupie. Do nietypowego zdarzenia wezwano strażaków 25 marca. Na ul. Odrzańskiej w Jarocinie przy pomocy podnośnika hydrau-licznego zdejmowali kota ze słupa energetycznego. Kolizja trzech aut. Trzy samochody uczestniczyły w kolizji, która wyda-rzyła się 27 marca w Witaszyczkach. W kraksie brały udział skoda fabia, fi at punto i volvo. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Po stłuczce posprzątali stra-żacy. (era)

  • I N F O R M A C J E 5Gazeta Jarocińska 14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

    Komisja konkursowa nie miała trudnego wyboru. Po jednej ofercie wpłynęło na ogłoszone konkursy na dyrektora Biblioteki Publicznej i Gminnego Ośrodka Kultury w Ja-raczewie. W tym ostatnim postępo-waniu wystartował dotychczasowy szef GOK-u Jan Tomczak. Jego oferta została jednak odrzucona ze względu na braki formalne. Dyrektor Tomczak nie podpisał się pod wszystkimi załącznikami, które należało złożyć. - Zgodnie z ogłoszeniem, oferta powinna składać się z 6 elementów. Poza zaświadczeniem lekarskim, które jest podpisywane przez lekarza, to tylko jedno oświadczenie było zło-żone i podpisane przez osobę skła-dającą ofertę. Pozostałe dokumenty to były kartki papieru zawierające informacje bez żadnego podpisu. Brakowało oświadczenia o wy-rażeniu zgody na przetwarzanie swoich danych osobowych - mówi Olga Kaczmarek, przewodnicząca komisji konkursowej, sekretarz

    gminy Jaraczewo. Komisja uzna-ła, że niekompletne dokumenty nie mogą stanowić podstawy do-puszczenia kandydata do dalszego postępowania konkursowego. Komisja zaproponowała, aby ogłosić kolejny konkurs na dyrek-tora GOK-u. Wójt zaakceptował to stanowisko. Postanowiono także, że do 31 października ośrodkiem kultury będzie kierował Jan Tom-czak. Czy gmina potrzebuje kilku miesięcy na ogłoszenie nowego konkursu? - Komisja konkurso-wa zwróciła uwagę, aby w nowym postępowaniu termin składania ofert był zdecydowanie dłuższy. To umożliwi złożenie ofert większej liczbie osób. Pojawiły się zarzuty, że był to za krótki okres na opra-cowanie koncepcji funkcjonowania GOK-u - mówi sekretarz gminy. Postępowanie ma być rozpisane w sierpniu. - Oferty będzie moż-na składać do końca września czy połowy października. Pozwoli to ominąć okres wakacyjny - zaznacza przewodnicząca komisji konkur-sowej. Zdaniem sekretarz gminy osoba wyłoniona w kolejnym kon-kursie będzie mogła uczestniczyć w tworzeniu budżetu ośrodka. Od 1 kwietnia dyrektorem bi-blioteki będzie Katarzyna Roszak. Od 15 lat pracuje w gminnych bi-bliotekach. Dlaczego chce kierować biblioteką? - Trudno jednoznacz-

    nie odpowiedzieć na to pytanie. Po pierwsze, chcę się rozwijać. Po drugie, wiedziałam, że obec-na pani dyrektor nie wystartuje. Mam pomysły na funkcjonowanie i rozwój biblioteki - mówi Kata-rzyna Roszak. Nie chce zdradzać swoich planów. Koncepcję nowej dyrektor ujawniła nam Olga Kacz-marek. Świeżo upieczona szefowa stawia na informatyzację bibliotek, współpracę z bibliotekami szkol-nymi oraz lokalnymi organizacja-mi i stowarzyszeniami w zakresie prowadzenia działalności kultu-ralnej. Chce także stworzyć izbę regionalną.

    (era)

    Na ostatnią sesję do Nowego Miasta przybył zastępca naczelni-ka Sekcji Prewencji i Ruchu Dro-gowego policji ze Środy Wlkp. Piotr Kępski, który przedstawił ocenę bezpieczeństwa powiatu oraz gminy. Przed radnymi wy-stąpić miał również przedstawi-ciel straży pożarnej, nie mógł

    jednak na sesję dotrzeć. Kępski przedstawił radnym strukturę funkcjonowania średz-kiej policji oraz statystyki z 2007 roku dotyczące m.in. stopnia wy-krywalności przestępstw, liczby nałożonych mandatów, przestęp-czości wśród nieletnich czy licz-bę zatrzymanych osób. Radnych najbardziej zainteresowały dane dotyczące gminy Nowe Miasto. W 2007 roku na drogach gmin-nych miało miejsce 77 zdarzeń, w tym 21 wypadków i 56 kolizji. 4 osoby zginęły, a 41 zostało ran-nych. - Najwięcej zdarzeń jest na drodze krajowej nr 11 i 15 - infor-mował Kępski. Na drodze nr 11 planowane jest ustawienie kilku fotoradarów. - My walczymy o to, żeby mierniki prędkości ustawić w Wolicy Pustej, Koszutach i Klę-ce. Będą to urządzenia, które będą emitowały fale i jeśli ktoś pojedzie z antyradarem, fotoradar będzie błyskał, jakby robił zdjęcia. Tak, że nikt nie będzie wiedział, czy tam jest urządzenie, czy nie - tłu-maczył funkcjonariusz. Kępski pokazał również zgro-madzonym zdjęcia po remoncie komendy oraz wymienił darowi-

    zny. Gmina Nowe Miasto w 2007 przekazała sprzęt komputerowy o wartości 1.700 zł. Po prezenta-cji radni mogli zadawać pytania odnośnie bezpieczeństwa. - Jak wygląda gmina na tle innych pod względem bezpieczeństwa? - pytał radny Marek Mroziński. - Naj-bezpieczniejszą gminą jest Do-

    minowo, Nowe Miasto na drugim miejscu. A spowodowane jest to tym, że od połowy sierpnia jest tu 6 policjantów. Służba jest tak zorganizowana, że praktycznie w ciągu doby wypada może 2-3 godziny, że nie ma policjanta - mówił zastępca naczelnika. Rad-na Zofia Kędziora dopytywała się o problem narkotyków w szko-łach. - Ten problem niestety ist-nieje, choć nie w podstawówkach (...) Ukłon w stronę dyrektorów i pedagogów, bo nie boją się o tym mówić - informował funk-cjonariusz. Radnego Mirosława Ratajczaka interesował z kolei problem radiowozów - na gminę Nowe Miasto i gminę Krzykosy przypada jeden samochód. - Gdy przyjdzie do wyjazdu, to kto ma jechać? Komendant do powiatu czy dzielnicowy na swój rewir? - dopytywał. - W Środzie są 4 samochody na cały powiat, dla-tego, że 7 radiowozów zostało wycofanych. Tutaj staramy się, żeby dzielnicowi nie mieli razem służby (...) Podjęliśmy działania, żeby samochody zakupić - odpo-wiedział Kępski.

    (ula)

    POLICJANT OCENIAŁ BEZPIECZEŃSTWO GMINY

    Nowe Miastona drugim miejscu,będą fotoradary

    PREZENATCJĘ MULTIMEDIALNĄ przygotował dla radnych Piotr Kępski, zastępca naczelnika Sekcji Prewencji i Ruchu Drogowego policji ze Środy Wlkp., pprzedstawiając stan bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie działania średzkiej komendy.

    NOWA DYREKTOR BIBLIOTEKI, STARY SZEF GOK-U

    Niekompletnaoferta

    Katarzyna Roszak wygrała konkurs na dyrektora Biblioteki Publicznej w Jaraczewie. Nie udało się wyłonić szefa Gminnego Ośrodka Kultury. Oferta jedynego kandydata - Jana Tomczaka, nie zawierała wymaganych dokumentów.

    KATARZYNA ROSZAK

    Mieszka w Jaraczewie. Ukończyła Liceum Ogólnokształcące i Państwo-wy Ośrodek Kształcenia Bibliote-karzy w Jarocinie. Studiowała na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest absolwentką Wy-działu Pedagogiczno-Artystycznego w zakresie bibliotekarstwa i infor-macji naukowej. Wspólnie z mężem wychowuje dwie córki 13-letnią Luizę i 3-letnią Julię. Lubi czytać książ-ki. Interesuje się sztuką i fotografią. Uwielbia wędrówki po górach. Gra na gitarze.

    O G Ł O S Z E N I E

    CZTERNASTOLATEKZ PROMILAMI 2,03 promila alkoholu miał 14-la-tek z Jarocina, którego policja zatrzymała podczas weekendowej akcji „Alkohol stop”. W ciągu kilku godzin policjanci ujawnili sześciu nietrzeźwych nieletnich. Jarocińscy policjanci i strażnicy miejscy włączyli się do wojewódz-kiej akcji „Alkohol stop”. Funk-cjonariusze wylegitymowali 28 nieletnich. Sześciu z nich było pod wpływem alkoholu. Rekordzistą okazał się 14-latek z Jarocina. Chłopak nadmuchał w balonik 2,03 promila alkoholu. W ręce policji wpadł na ul. Karwowskiego. Po pijanego nastolatka przyjechała matka. Zostali przez policję odwie-zieni do domu. Funkcjonariusze ustalili, że niepełnoletni gromadzą się oraz piją alkohol w amfite-atrze i parku przy ul. Szubianki w Jarocinie. - Legitymowaliśmy nieletnich wychodzących z barów, pubów i tych, którzy po 22.00 chodzili bez celu po ulicach - mówi asp. Maciej Bierła z Zespołu d.s. Nieletnich w KPP w Jarocinie.Policja zapowiada kolejne ak-cje. - Spożywanie alkoholu przez nieletnich jest przejawem demo-ralizacji. O takim fakcie trzeba powiadomić sąd rodzinny. Policja na pewno skieruje stosowne wnio-ski - zaznacza Maciej Bierła. Za sprzedaż nieletnim alkoholu grozi utrata koncesji. (era)

  • I N F O R M A C J E6Gazeta Jarocińska

    14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

    W „Gazecie Jarocińskiej” z 1 kwietnia 1928 roku możemy prze-czytać między innymi:

    o pierwszych pracach nowo wybranego sejmu: „Nowy Sejm Chorągiew państwowa na gmachu Sejmowym Gmach Sejmu od 27 bm. przybrał wygląd niecodzienny, odświętny. Na szczycie gmachu, na maszcie zawisł dawno niewidziany biało-czerwony sztandar. Wewnątrz, doprowadzone do porządku sale klubów i kuluary zaroiły się od posłów prowadzących ostatnie narady przed rozpoczęciem sesji.” Sejm wyłoniony w wyborach w 1928 roku był pierwszym, który obradował w nowym gmachu. Gmach ten, wybudowany w latach 1925-28 służy do dzisiaj. o ataku na polski chór w Opolu: „W Opolu zaś podczas lekcji śpiewu chóru pols. „Cecylja” jakiś Niemiec rzucił pod okno ręczny granat, który wybił wszystkie szyby. W wyniku plebiscytu na Śląsku, Opole pozostało w granicach Niemiec. Nie był to jedyny antypolski atak w Opolu. W tym samym 1928 roku zostali przez Niemców pobici artyści Teatru Polskiego z Katowic, którzy gościnnie występowali w opolskim ratuszu. o katastrofie budowlanej w Warszawie: „W Warszawie runęła ściana budującego się gmachu dla Zarządu wodociągów i kanalizacji, przygniatając kilkunastu robotników. Trzech robotników zostało zabitych, pięć ciężko rannych.”

    o koncercie kameralnym w Jarocinie: „Koncert kameralny Konserwatorium Państwowego odbędzie się w auli gimn. w Jarocinie w sobotę 31 marca o godzinie 3 wieczorem.”Warto zwrócić uwagę, że na koncert w dniu 31 marca zaprasza gazeta z... 1 kwietnia.

    Natomiast z „Gazety Jarocińskiej” z dnia 5 kwietnia 1928 roku możemy dowiedzieć się:

    o protestach przeciw zakazowi śpiewania „Roty” na Śląsku: „Śląsk protestuje przeciwko orzeczeniu p. Calondera. Wielki wiec i pochód demonstracyjny w Katowicach Katowice, 2. 4. W całym szeregu miejscowości na G. Śląsku odbyły się wiece przeciwko orzeczeniu prezydenta mieszanej komisji górnośląskiej p. Calondera w sprawie ‘Roty’ i przeciw gwałtom niemieckim na Śląsku Opolskim.”Górnośląska Komisja Mieszana była międzynarodową instytucją mającą za zadanie arbitraż między Polską a Niemcami w sprawach śląskich. Działała w latach 1922 - 1937. Do protestów doszło w związ-ku z wydaniem przez Komisję zakazu śpiewania „Roty” jako pieśni antyniemieckiej. o nowych łaźniach w Jarocinie: „Łaźnie Powiatowej kasy Chorych w Jarocinie. Nasza Powiatowa Kasa Chorych po zreformowaniu jej, od kilku lat usilnie pracuje nad polepszeniem doli nie tylko chorych, ale i zdrowych. Kierownicy, sto-jący na czele Kasy, zrozumieli palącą potrzebę łazienek, których brak dawał się tutejszej ludności, szczególnie biedniejszej i mniej zamożnej bardzo we znaki.” Zgodnie z ogłoszeniem prasowym, z łaźni można było korzystać w poniedziałki, środy i soboty w godzinach 8.00 - 20.00. Opłata wy-nosiła 50 gr za wannę i 25 gr za natrysk dla członków Kasy Chorych, zaś 75 gr za wannę i 50 gr za natrysk dla pozostałych osób złaknionych kąpieli.

    Wybrał i komentarzem opatrzył JAKUB STASZAK

    W „Gazecie Jarocińskiej” z 1 kwietnia 1928 roku możemy prze-z t ć i dz i i

    80 lat temu

    P R Z E D N A M IDO POŁOWY KWIETNIA MOŻNA JESZCZE ZAPISYWAĆ DZIECI DO PRZEDSZKOLA PUBLICZNEGO NR 1 W JAROCINIE (UL. HALLERA 8A). Karty zgłoszeń do oddziałów (żłobkowego, przed-szkolnego i zerówkowego) można odbierać w przed-szkolu codziennie w godz. 8.00 - 15.00. Informacje telefoniczne pod numerem (0-62) 747-26-68.

    ZARZĄD OSIEDLA NR 4 W JAROCINIE ZAPRASZA W SOBOTĘ 5 KWIETNIA NA „ŚWINIOBICIE Z PLUSZACZKAMI”. Impreza odbędzie się w sali Cechu Rzemiosł Różnych w Jarocinie. Początek o godz. 20.00. Za 100 zł od pary uczestnicy mogą liczyć na zabawę z zespołem „Activ” do białego rana, poczęstunek oraz atrakcyjne nagrody w loterii. Bliższe informacje można uzyskać pod numerem telefonu (0-62) 505-22-01.

    ZESPÓŁ FOLKLORYSTYCZNY „SNUTKI” OGŁASZA NABÓR DZIECI Z KLAS 0 - III SZKOŁY PODSTAWOWEJ. Pierwsze spotkanie odbędzie się we wtorek 15 kwietnia w Jarocińskim Ośrodku Kultury. Początek o godz. 17.00.

    SPOTKANIE Z OKAZJI ŚWIATOWEGO DNIA INWALIDY DLA SWOICH CZŁONKÓW I SYMPATYKÓW ORGANIZUJE W ŚRODĘ 16 KWIETNIA KOŁO NR 10 POLSKIEGO ZWIĄZKU EMERYTÓW, RENCISTÓW I INWALIDÓW W ŻERKOWIE. Uroczystość połączona z zabawą taneczną odbędzie się w sali Mickiewiczowskiego Centrum Turystycznego. Początek o godz. 15.00. Przez cały tydzień zapisy przyjmuje Weronika Jezierska (tel. (0-62) 740-38-43), a w czwartki w godz. 9.00 - 11.00 można zgłaszać się również w biurze koła (Żerków, Dom Strażaka, ul. Wiosny Ludów 1).

    NA DWUDNIOWĄ WYCIECZKĘ SZLAKAMI JAROCIŃSKICH KOMPANII POWSTAŃCÓW

    WIELKOPOLSKICH ZAPRASZA W DNIACH 23 - 24 KWIETNIA ZARZĄD ODDZIAŁU REJONOWEGO POLSKIEGO ZWIĄZKU EMERYTÓW, RENICISTÓW I INWALIDÓW W JAROCINIE. Wyjazd organizo-wany jest z okazji 90. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. W programie zwiedzania znajdą się miejscowości, w których na froncie północnym walczyli jarociniacy m.in. Szubin, Łabiszyn, Nakło i Mrocza. Uczestnicy wycieczki będą również w Górce Klasztornej - najstarszym miejscu kultu Maryjnego w Polsce. W Grabównie zobaczą gospodarstwo na-leżące do słynnego Michała Drzymały, w Zakrzewie - Dom Polski, a w Białośliwiu - skansen wąskotorówek. Całkowity koszt udziału wynosi 97 zł (członkowie PZERiI) i 107 zł (osoby niezrzeszone). Zapisy przyjmowane są w siedzibie związku (Jarocin, ul. Wrocławska 39, tel. (0-62) 747-20-32). Biuro czynne jest w każdy wtorek i piątek w godz. 9.00 - 12.00.

    KOŁO EMERYTÓW I RENCISTÓW NSZZ „SOLIDARNOŚĆ” W JAROCINIE ORGANIZUJE W DNIACH 10 - 11 MAJA WYCIECZKĘ DO KAZIMIERZA NAD WISŁĄ, LUBLINA I KOZŁÓWKI. Szczegółowe informacje można uzyskać w biurze (Jarociński Ośrodek Kultury, p. 31) w każdy poniedzia-łek w godz. 10.00 - 12.00, jak również telefonicznie pod numerami: (0-62) 749-53-15, 0-692/021-835, 0-607/363-535. Odpłatność wynosi 200 zł (członkowie koła) i 220 zł (osoby niezrzeszone).

    ZARZĄD KOŁA POLSKIEGO STOWARZYSZENIA DIABETYKÓW W JAROCINIE PRZYPOMINA O KONIECZNOŚCI UREGULOWANIA SKŁADEK CZŁONKOWSKICH NA 2008 ROK. Skarbnik dyżuruje w siedzibie koła (Jarocin, JOK, I piętro, p. 31) w każdą środę w godz. 11.00 - 13.00. Osoby, które opłacą składki, otrzymają upominki - przetwory przekazane przez spółkę „Kotlin”. W tym samym czasie przyjmo-wane są również zapisy nowych członków.

    ŚMIESZNA TABLICA, POWAŻNA SPRAWA

    Dla niektórych śmieszna, dla innych dziwna, czasami niezro-zumiała - tablica „strefa zamiesz-kania” jest istotnym znakiem drogowym. Zlekceważenie go może mieć poważne konsekwencje

    dla kierowcy. Tymczasem wielu uczestników ruchu twierdzi, że znaku nie zna. Kroczący człowiek, dziec-ko z piłką, w tle samochód, obok budynek z wyrysowanym krawężnikiem. Wszystko na dużej, większej niż pozostałe znaki informacyjne, niebie-skiej tablicy. W Jarocinie takie oznakowanie można zobaczyć między innymi przy wjeździe na osiedle Konstytucji 3-go Maja. - Znak wprowadzono kil-kanaście lat temu, jeśli mnie pamięć nie myli, podczas dużej

    nowelizacji kodeksu drogowego z 1997 r. - mówi pracownik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Projekt graficzny tablicy został przeszczepiony

    na grunt naszego prawa prosto z Holandii. W Niderlandach wyznaczanie stref zamieszkania jest bardzo modne. - W instruk-cji z 1994 roku - bo tak wtedy nazywano nowelizację - te zna-ki już były - mówi Krzysztof Gruszczyński z poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - W prawie o ruchu drogowym pojawiły się w latach 1991-92 i od tego momentu obowiązują. Dziwię się, że ludzie nie znają tych znaków, bo przecież jak jeżdżę i spotykam znak, którego

    nie znam, to jako kierowca muszę zajrzeć do aktualnego kodeksu, a nie sprzed 20 lat. Co oznacza dla kierowcy wjazd na teren oznaczony tym znakiem? Po pierwsze: w strefie zamieszkania to pieszy jest panem - może korzystać z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem. Po drugie: nie wolno przekraczać prędkości powyżej 20 km na godzinę. Charakterystyczne na tym terenie są też muldy, które mają zmusić niepokornych do powolnej jazdy.

    (nba)

    Strefa zamieszkania to obszar obejmujący drogi publiczne lub inne drogi, na którym obowiązują szcze-gólne zasady ruchu drogowego, a wjazdy i wyjazdy oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi (D-40, D-41). Ustawa Prawo o ruchu drogowym określa, że: - w strefie zamieszkania piesi mogą korzystać z całej szerokości drogi i mają pierwszeństwo przed pojazdami, - postój pojazdów dozwolony jest wyłącznie w miejscach wyznaczo-nych w tym celu, - dopuszczalna prędkość pojazdu lub zespołu pojazdów wynosi 20 km/h.

    - wyjeżdżając ze strefy zamiesz-kania, włączamy się do ruchu i zobowiązani jesteśmy bezwzględ-nie ustąpić pierwszeństwa innym pojazdom.

    Strefa zamiesz(k)ania

    dla kierowcy. Tymczasem wielu na grunt naszego prawa prosto

  • I N F O R M A C J E 7Gazeta Jarocińska 14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

    Wszystko zaczęło się od fawor-ków. Starosta Stanisław Martuzalski poczęstował nimi dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Twierdził, że sam je usmażył i podał nawet przepis, który opublikowa-liśmy w “Gazecie”. Co prawda okazał się on nieco chybiony, bo kiedy jedna z naszych czytelniczek wypróbowała recepturę, wyszły jej... lane kluseczki. Jednak starosty nie zraziła ta opinia i przyznaje, że nadal każdą wolną chwilę spędza w kuchni, doskonaląc swoje umie-jętności kulinarne. Jak ostatnio nam zdradził, coraz bardziej fascynuje go kuchnia staropolska. - Zawsze mia-łem szczególny sentyment do naszej

    historii i tradycji. Zaangażowałem się w obchody jubileuszu Jarocina. Dążyłem do tego, żeby starówka naszego miasta została odnowiona, żeby oddać właściwy klimat tego miejsca - mówi starosta. - Uważam, że istotną częścią naszej historii jest również staropolska tradycja kulinarna. O kuchni staropolskiej najwięcej wiedzą nie kucharze, lecz

    BIGOS I CIELĘCINA NA ŻYWO PRZED KAMERAMI

    Starosta gotuje z TVN-em!znawcy literatury z tamtych czasów. W wierszach, fraszkach, powie-ściach i pamiętnikach, pisanych w minionych wiekach, znajdujemy wiele barwnych opisów, mówiących nam nieraz więcej od przepisów zawartych w starych książkach kucharskich - podkreśla Stanisław Martuzalski. Swoje doświadczenia i prze-pisy lubi konsultować z innym kulinarnym pasjonatem ze staro-stwa - Ireneuszem Lamprechtem, sekretarzem powiatu. - Nigdy nie ukrywałem, że przyjemności pod-niebienia nie są mi obce. Mam, tak samo jak starosta, zacięcie kulinarne. Zawsze też podkreślałem,

    że pochodzę ze wsi i w związku z tym lubię staropolską kuchnię, czyli tradycyjne, chłopskie jadło. Dlatego w tej dziedzinie doskonale rozumiemy się ze starostą - przy-znaje sekretarz powiatu. Pasja Stanisława Martuzalskiego została zauważona i to nie przez byle kogo - stacja TVN zaprosiła włodarza naszego powiatu do ku-

    linarnego kącika w niedzielnym programie “Dzień dobry TVN”. - Starosty jeszcze nie mieliśmy - mówi producent programu Remik Maścianica. - Szukaliśmy ciekawych ludzi, których pasjonuje gotowanie. Trafiliśmy na stronę internetową waszej “Gazety”. Tam znaleźliśmy informację o staroście z Jarocina, który wolny czas spędza w kuch-ni. Na dodatek częstuje swoimi wyrobami dziennikarzy. To był strzał w dziesiątkę, o kogoś takiego właśnie nam chodziło - stwierdza Maścianica. Stacja TVN skontaktowała się naj-pierw z kancelarią starosty Stanisława Martuzalskiego, a potem już z samym

    włodarzem powiatu. - Nie ukrywam, że byliśmy bardzo zaskoczeni - mówi Beata Mąka z kancelarii starosty. - Szef nie mógł się zdecydować. Pytał, czy to wypada, czy się nie ośmieszy. Ale w końcu stwierdził, że to też może stanowić promocję powiatu, więc się zgodził - wyjaśnia Beata Mąka i dodaje: - No i wtedy się zaczęło. Do Jarocina zjechali ludzie z TVN.

    Całe przedsięwzięcie starano się jednak utrzymać w tajemnicy. - Ja nie boję się takich wyzwań. W końcu polityk to też człowiek - śmieje się starosta. - Najtrudniej było mi wybrać potrawę, którą będę przygotowywał. Wiedziałem jedynie, że ma to być coś z kuchni staropolskiej. Odpadały rzeczy skomplikowane i czasochłonne.

    Po wielu konsultacjach wybraliśmy bigos myśliwski i cielęcinę owijaną boczkiem - dodaje. Na koniec pozostały jeszcze sprawy techniczne. Na miejsce reali-zacji programu wybrano jarociński Ratusz. - Mamy dwie koncepcje - albo zapraszamy gościa do nas, albo jedziemy do niego. Jeśli jest ciekawe miejsce, które dodatkowo podkreśla charakter zaproszonej do programu osoby lub potrawy, którą ona przygotowuje, wtedy nie ma problemu, żeby program zrealizować w terenie. Tak jest z jarocińskim starostą. Z naszych rozmów wynika, że Ratusz i stare miasto to jego oczko w głowie.

    BIGOS MYŚLIWSKIZ sarniny oraz podanych w nawiasie składników przygotować gulasz. Wołowinę i wieprzowinę pokroić w dużą kostkę. Masło rozgrzać, po-krojoną cebulę krótko podsmażyć z cząstkami jabłek. Dodać grzyby i dusić je razem z cebulą i jabłkami 5 minut. Dorzucić pokrojone w kostkę pomidory, poszatkowaną kapustę oraz kapustę kiszoną i dusić kilka minut. W drugim garnku rozgrzać olej, obsmażyć wołowinę i wieprzowinę, wymieszać z pokrojoną w plasterki kiełbasą. Dodać gulasz z sarny i wszystko wymieszać razem z kapustą. Tłuszcz ze smażenia rozprowadzić winem i rosołem, wlać do garnka z mięsem i kapustą. Dodać wszystkie przyprawy. Następnie garnek z bigosem przykryć i wstawić do piekarnika. Piec w ten sposób w temperaturze 200 stopni około 1 godziny.

    Składniki:400 g gulaszu z sarny lub jelenia (przyrządzonego na oleju i słoni-nie z dodatkiem cebuli, soli i papryki, przecieru pomidorowego, ½ łyżeczki kminku i kwaśnej śmietany), 80 g masła, 200 g grzybów, 300 g kiszonej kapusty, 1/8 l rosołu, 2-3 ziarna ziela angielskiego, 200 g wołowiny, 2 cebule, 2 pomidory, 2 łyżki oleju, sól, 3 liście laurowe, 200 g wieprzowiny, kwaśne jabłko, 200 g białej kapusty, 150 g kiełbasy czosnkowej, ½ łyżeczki majeranku, kilka ziaren pieprzu czarnego ziarnistego

    CIELĘCINA OWIJANA BOCZKIEMSłoninę pokroić w słupki, dokładnie obtoczyć w przyprawie i włożyć na 15 minut do zamrażalnika. Mięso cielęce naszpikować słupkami słoniny i dobrze natrzeć przyprawą. Boczek pokroić w plastry. Połową plastrów obłożyć wierzch mięsa i obwiązać dokładnie nitką. Resztą boczku wyłożyć dno brytfanny i ułożyć na nim pieczeń. Piec przez ok. 50 minut w temp. 190 stopni polewając sosem z pieczenia. Ewentualnie można podlać odrobiną bulionu lub wody.

    Składniki:1 kg udźca cielęcego przyprawa do cielęciny 150 g wędzonego boczku200 g słoniny

    Pbb

    zR

    a

    pdknzz

    m

    STAROSTA STANISŁAW MARTUZALSKI miał okazję spotkać się z Magdą Mołek i Andrzejem Sołtysikiem na planie programu „Dzień Dobry TVN”.

    MAGDA MOŁEK prowadząca program Dzień dobry TVN

    Jestem mile zaskoczona tym, co nam zaprezentował podczas prób pan starosta. Wydawałoby się, że politycy

    i samorządowcy to sztywniaki, a tymczasem, uchował się “rodzynek”, który znakomicie radzi sobie nie tylko na salonach, ale i w kuchni.

    ANDRZEJ SOŁTYSIK prowadzący program Dzień dobry TVN

    Z zaciekawieniem przyglądałem się temu, co powstawało w naszej zaimprowizowanej kuchni. Potrawy staropolskie

    są bardzo smaczne i nie dziwię się staroście, że nie tylko lubi gotować, ale i konsumować te pyszności.

    MMMpppro

    Jespo

    i d t t

    ANAApppro

    Z zw n

    b d i i

    Ponoć kiedyś jeździły tu samochody i autobusy, aż się wierzyć nie chce. A teraz udało się uzyskać taki klimat - z podziwem i niedowierzaniem wyjaśnia producent programu. Ekipa telewizyjna cały potrzebny do gotowania sprzęt przywiezie ze sobą. Natomiast starosta zobowiązał się zapewnić wszystkie niezbędne

    produkty. Z tego, co udało nam się ustalić, dziczyznę dostarczy Stowarzyszenie “Cichy Las”, a produkty spożywcze i warzywa zafunduje Adam Martuzalski, brat starosty i współwłaściciel sklepu przy ul. Św. Ducha. Program pod hasłem “Starosta po staropolsku” zostanie zre-alizowany i wyemitowany na żywo z udziałem publiczności w najbliższą niedzielę 6 kwietnia - początek o godz. 8.30. Chętni do udziału w programie mogą zgła-szać się do Kancelarii Starosty, al. Niepodległości 10-12, tel. (0-62) 747-58-38 (Beata Mąka).

    ANNA KONIECZNA

  • I N F O R M A C J E8Gazeta Jarocińska

    14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

    Wicedyrektorka Szko-ły Podstawowej w Kotli-nie Arleta Kycia podzię-kowała radzie gminy za przeznaczenie środków na remont bloku sporto-wego. Poinformowała, że obiekt, wraz z całym budynkiem szkolnym, oddany został do użytku w 1989 roku, a więc pra-wie 20 lat temu. - Przez ten okres wykonywane były bieżące naprawy i drobne prace remon-towe, które właściwie polegały na malowaniu zaplecza sanitarnego - powiedziała, podkreśla-jąc, że remont był uza-sadniony. Remont kosztował 448 tys. zł. Za prawie pół miliona złotych została wykonana prawie cała stolarka okienna i drzwio-wa, wymalowane ściany i sufity we wszystkich po-mieszczeniach, wycykli-nowany oraz polakiero-wany parkiet na dużej sali gimnastycznej. - Wyre-montowano zaplecze sa-nitarne, łazienki i szatnie. Dzieci mają w tej chwili komfortowe warunki - podkreśliła wicedyrek-torka szkoły. Przyznała również, że wykorzysta-nie sali jest bardzo duże. - Łącznie godzin wycho-wania fizycznego jest 96 tygodniowo (dla szkoły

    podstawowej i gimna-zjum). Na jednej godzinie lekcyjnej z sali korzystają średnio trzy grupy ćwi-czebne - wyjaśniła Arle-ta Kycia. Zapowiedziała, że w najbliższym czasie zakupiona zostanie kota-ra, która przegrodzi salę gimnastyczną oraz tablica świetlna. Z sali korzystają również osoby dorosłe. Nawiązał do tego wójt gminy Walenty Kwa-śniewski. - Nie powinno być pojęcia: użytkowanie za darmo. Każda grupa, która wchodzi, powinna mieć podpisaną umo-wę ze szkołą. Powinna znać warunki, na jakich może tu być - powiedział. - W szkole nie wolno pa-lić, nie wolno pić, nie wolno wielu innych rzeczy robić. Wójt zwrócił się też z apelem do wicedy-rektorki. - Wydaje mi się, pani dyrektor, że zanim pani kogokolwiek tutaj wpuści, to przygotuje pani regulamin użytkowania. Ktokolwiek będzie chciał podpisać umowę, będzie mógł to zrobić za stosow-ną opłatą. Wytyczne znaj-dzie pani w internecie, na stronie „samorząd”. Jak będzie pani potrzebowa-ła, to pani to podam - do-dał Walenty Kwaśniew-ski. Wójt uprzedził też

    komentarze, które - jak przewidywał - pewnie się pojawią. - Jeżeli ktoś będzie komentował, że naszego społeczeństw nie stać na złotówkę, ja państwu gwarantuję, że te osoby wychodzą stąd, idą nie w kierunku dwor-ca, a zresztą mogą iść w jedną i w drugą stronę i wszędzie się nadzieją na puszkę piwa. Dlatego tę sprawę trzeba uregulo-wać - przekonywał. Wójt wraz z radny-mi i sołtysami dokonał oględzin wyremontowa-nej sali. - Nożyczek nie ma? - dopytywali się rad-ni, wchodząc do sali, na której odbywały się aku-rat lekcje. Zajęcia prowa-dził z jedną z grup Wło-dzimierz Szymkowiak, nauczyciel wychowania fizycznego, były radny. - Nareszcie doczekałem się, że zrobiono to, o co wcześniej prosiłem, bę-dąc w radzie. Wiele lat o to zabiegałem - stwier-dził. - Nie do końca jed-nak jest tak, jak być po-winno. Brakuje bramek z atestami, słupków do siatkówki, tablicy elek-tronicznej. W ramach remontu nie wystarczyło już na to pieniędzy. Ma to być dokupione, ale nie wiadomo, kiedy. Brakuje też nagłośnienia na sali.

    Dwadzieścia lat temu miało to być, a nie było i teraz też nie ma. Jestem sceptykiem w tych spra-wach. Pewnie przyjdzie czekać następnych dwa-dzieścia lat na to - narze-kał nauczyciel. Ubolewał nad tym, że część nauczy-cielska - jak się wyraził - została potraktowana po macoszemu. - Nasze toalety nie zostały wyre-montowane. Zabrakło też pieniędzy na oświetlenie w naszym pokoju nauczy-cielskim i na podłogę. Jak już robić remont, to po-winno się robić wszystkie pomieszczenia, a nie, że nauczycielskie zostały tylko odmalowane, a nie wyremontowane. Z nami się nikt nie konsultował, z nami nikt nie rozma-wiał przed realizacją. Nikt nie pytał, co my by-śmy tu widzieli - poin-formował Włodzimierz Szymkowiak. Jakie jeszcze braki zauważył były radny? - Pisuary są pod prysznicami, a więc młodzież nie ma do nich dostępu. Chłopcy powin-ni mieć je dostępne. Na dzień dzisiejszy dla chłop-ców dostępna jest tylko jedna ubikacja. A tu się dziennie, przez ten blok sportowy, przewija 500 dzieci - podkreślił.

    (akf)

    Dotrą do każdego, aby unie-możliwić przekształcenie szkół w gminie Jarocin. Kto? Działacze SLD oraz posłowie z tej partii: Leszek Aleksandrzak i Wiesław Szczepański. Zamierzają wes-przeć rodziców i nauczycieli z Łuszczanowa i Prus w walce o utrzymanie szkół publicznych. - Uważamy, że po lutowej sesji, na której uchwały o zamiarze li-kwidacji zostały przyjęte, jedyną formą zadziałania jest lobbing w ministerstwie edukacji (...), ku-ratorium, u wojewody i nagłośnie-nie tematu w prasie, oprócz lokal-nej, ogólnopolskiej - oświadczył rozpoczynając konferencję pra-sową w czwartek przed świętami Mikołaj Kostka, jarociński radny, szef SLD w naszym powiecie. - Jesteśmy przeciwko przekształ-ceniom, jeśli te placówki może prowadzić samorząd - podkreślił Wiesław Szczepański. Chyba, że szkoła jest bardzo deficytowa. Wówczas ze względu na dzieci, żeby nie musiały dojeżdżać, ko-rzystniej - zdaniem posła - jest zawiązać stowarzyszenie i pro-wadzić placówkę niepubliczną. Parlamentarzyści zaatakowali władze gminy. Najbardziej obu-rza ich plan przekazania szkoły w Prusach w ręce Fundacji 750-le-cia Jarocina, której założycielem jest gmina. - Rzeczą dziwną jest, że fundacji to się opłaca, gmi-nie nie - mówił o prowadzeniu szkół Szczepański. - Uważamy, że przekazywanie do fundacji jest formą uwłaszczania się nie-których osób na majątku gminy - stwierdził poseł. Oburza go, że we władzach fundacji zasiadają gminni urzędnicy. - Jeśli czterech członków zarządu to podobno pracownicy wydziału oświaty (trzech - przyp. red.) i pan bur-mistrz sam jest przewodniczącym rady programowej, to jest to dla mnie kuriozum - przekazywanie swojej fundacji placówek, które powinien prowadzić jako bur-mistrz i przekonywać radę, żeby znaleźć środki. Tego się nie robi - podkreślił Szczepański. Leszek Aleksandrzak, który w Jarocinie pojawił się pierwszy raz od wyborów, w obchodzeniu Karty Nauczyciela, poprzez prze-kształcanie przez gminę placó-wek oświatowych, dopatruje się łamania prawa. Uważa też, że system proponowany w Jarocinie doprowadzi do obniżenia jakości kształcenia. - Jeżeli wyobrazimy sobie szkoły, gdzie nauczyciel pracuje 40 godzin tygodniowo, uczy wszystkiego, łącznie z tym, że szkołę sprząta, bo taki ma etat, to trudno mówić o jakimkolwiek poziomie nauczania - stwierdził Aleksandrzak. - Jeżeli te szkoły są

    tak wspaniałe i tak dobrze płacą - bo pan burmistrz mówi: dobrym nauczycielom będziemy dobrze płacić, to ja się pytam, dlaczego nie ma owczego pędu do tych pla-cówek niepublicznych nauczycieli z okolicy. Dlaczego nie idą? Bo nie płacą, bo jest bieda z nędzą - uważa Marian Gulcz, szef od-działu Związku Nauczycielstwa Polskiego w Jarocinie, obecny na konferencji. Wiesław Szczepański poin-formował, że w sprawie prze-kształceń zwrócił się nie tylko do ministra edukacji i wojewody, ale również do burmistrza. - Pan burmistrz w odpowiedzi (pod pi-smem podpisany jest zastępca Robert Kaźmierczak - przyp. red.) na okrągło powołuje się na obec-ną minister edukacji i dla niego świętym tabu jest bon edukacyjny, którego nie ma. Zdaniem Szcze-pańskiego, pieniądze dopłacane do funkcjonowania Łuszczanowa i Prus nie są znaczące. Według niego, należy szukać oszczęd-ności, może nawet kosztem wydatków na urząd miejski, by wesprzeć te placówki. - A może najlepiej sprywatyzować wszystko - ironizował Szczepański, a Alek-sandrzak mu wtórował: - Może urząd jeszcze? Po konferencji prasowej po-słowie pojechali spotkać się z ra-dami rodziców w Łuszczanowie i Prusach.

    (ag)

    Posłowie nagłaśniają szkoły

    PARLAMENTARZYŚCI SLD PRZECIWNI PRZEKSZTAŁCENIOM W JAROCIŃSKIEJ OŚWIACIE

    WIESŁAW SZCZEPAŃSKI

    Uważam, że to, co się dzieje w tej chwili w Jarocinie to jest ewene-ment. W żadnej z gmin na terenie naszego okręgu wyborczego (ob-szar byłych województw: kaliskiego i leszczyńskiego - przyp. red.) nie słychać, aby na taką skalę szkolne placówki publiczne były pozbywane się przez gminę.

    LESZEK ALEKSANDRZAK

    W tym państwie obowiązuje pewne prawo. Po pierwsze, samorządy pro-wadzą szkoły. Po drugie, obowiązuje Karta Nauczyciela. To są dwie rze-czy, na których musimy się opierać. Nie może być takiej sytuacji, że takie różne szopki się zdarzają.

    Posłowie o sytuacji w jarocińskiej oświacie...

    SALA SPORTOWA W KOTLINIE PO REMONCIE

    Radnym zabrakłotylko nożyczek

    Wizytacji odremontowanej sali sportowej w kotlińskiej szkole dokonali po sesji radni i sołtysi.

    Z EFEKTAMI PRZEPROWADZONEGO REMONTU zapoznali się po sesji radni i sołtysi

    Fot.

    Anna

    Kop

    ras-

    Fijołe

    k

  • I N F O R M A C J E 9Gazeta Jarocińska 14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

    - Od maleńkości wciąż choro-wał. Ciągle zastrzyki brał. Wciąż kaszlał, od razu miał zajęte oskrze-la. Bardzo często miał podawa-ne antybiotyki - opowiada mama chłopca, Wanda Bartczak. - Orga-nizm był już wyjałowiony - wspo-mina tata chłopca. - I na wszystko syn był uczulony - dodaje mama. Chyba jest chory... Kiedy miał cztery lata, zrobiono

    mu testy. Zapisano leki i inhala-cje. - Był tak wtedy osłabiony, że kładł się na dywanie i leżał. Mama powiedziała, że Mikołaj chyba jest chory... Pojechaliśmy do lekarza. Okazało się, że miał już wszyst-ko „zajęte” - wątrobę, trzustkę... Wyczuwało się już, że narządy we-wnętrzne są powiększone - mówi mama Mikołaja. Dostali skierowa-nie do szpitala w Poznaniu. W listopadzie skończył cztery lata, przed świętami Bożego Na-rodzenia okazało się, że ma nowo-twór krwi. Białaczkę szpikową.

    Tak walczy Mikołaj ma pogodną twarz. Nieraz nie widać po nim, że jest chory. Jest silny, mimo że tyle przeszedł. - Wszyscy się dziwią, że ma tak silny organizm. Że tyle

    wytrzymał i że tak walczy. Lekarze podziwiają go, że tak walczy - przy-znaje Wanda Bartczak. - Nie wiedzą już, jaką chemię mu podawać, bo praktycznie wszystko już dostał. W szpitalu jest z nim tata. Mama opiekuje się pozostałym rodzeństwem, m.in. ponaddwu-letnim braciszkiem Mikołaja. - Jakby tam z nim nikogo nie było, to by się chyba załamał. Tam jest ciężko... Ciężko wytrzymać

    - mówi tata Mikołaja, Ryszard Bartczak. - Im jest starszy, tym trudniej mu wytłumaczyć, że musi jechać do szpitala, że musi tam zostać... - przyznaje mama chłopca. Zawsze uśmiechnięty, bardzo pogodny. Tylko ostatnio coraz czę-ściej się załamuje.

    Potrzebna jest krew - Ma bardzo rzadką krew ARH- i tej krwi często brakuje - mówi mama Mikołaja. - W czasie tej chemii lub po niej jest najczęściej potrzebna ta krew. W ciągu roku kilkadziesiąt razy ma podawaną chemię. - Praktycz-nie na okrągło - mówi Wanda Bartczak. Po kilka razy w roku zdarzają się nawroty choroby. W tym tygodniu pojechał na

    kolejną chemię. Na kolejne sześć dni. - Jest chemia, płukanki, znowu chemia, płukanki. Kiedy syn wraca do domu, musimy jeździć do labo-ratorium i robić badania krwi. Jeśli się pogarszają, jeśli „spada” krew, trzeba wracać do szpitala. Tam syn ma przetaczaną krew - opowiada mama Mikołaja. - Gorzej, jeśli jest problem z leukocytami, ich niski poziom albo źle wychodzą próby wątrobowe. Wtedy Mikołaj musi

    zostać dłużej w szpitalu. Jest nieraz trudno... Chemia na jedno pomaga, drugie niszczy.

    Nadzieją - przeszczep Bardzo przeżywa to, że nie wie nigdy, kiedy wróci do domu, że rodzeństwo nie może do niego przyjechać. - Tam może być z nim tylko jedna osoba. Przykro mu, choć nigdy nie jest sam - mówi mama chłopca. Nadzieją jest przeszczep. Mi-kołaj czeka na dawcę. Czeka już sześć lat. - Co już się ktoś znajdzie, odpada, niestety, po badaniach. Dawca musi uzyskać 10 punktów, a nigdy do tych 10 punktów nie dochodzi - mówi mama chłopca. O czym marzy Mikołaj? - Żeby w domu być... - wyznaje cichutko.

    ANNA KOPRAS-FIJOŁEK

    I TY MOŻESZ POMÓC!Osoby, które zechciałyby oddać krew dla Mikołaja, mogą zgłosić siędo punktu krwiodawstwa w Jarocinie, mieszczącym się w kościele

    oo. franciszkanów, w każdy wtorek w godzinach od 8.20 do 11.00.

    Za ponad 6 tys. zł kolekcjoner spod Inowrocławia kupił wysłu-żonego strażackiego stara, nale-żącego do OSP w Potarzycy. - To będzie prawdziwa ozdoba mojej kolekcji - podkreśla Radosław Kostuch. „Babcia”, tak pojazd nazywali ochotnicy, to jeden z najstarszych wozów strażackich na terenie gminy Jarocin (rocznik 1973). Jak podkreślił Piotr Łukaszewski, prezes OSP w Potarzycy, choć czasy świetności stara minęły, auto cały czas było sprawne i wy-korzystywane. Radosław Kostuch wylicytował samochód na aukcji internetowej. - Widać, że coraz więcej osób zainteresowanych jest kolekcjonowaniem starych

    samochodów - mówi Zdzisław Regulski, dyrektor wydziału spraw obywatelskich w jarocińskim urzę-dzie miejskim, odpowiedzialny za sprzedaż pojazdu. To nie oznacza, że druho-wie z Potarzycy zostali bez wozu bojowego. Wysłużonego stara zastąpił nowszy, przekazany im przez jednostkę OSP Jarocin. Dotąd nie udało się natomiast sprzedać mercedesa, którego użytkuje OSP w Witaszycach. Samochód po raz ósmy zostanie wystawiony na internetową au-kcję. Najwyższa cena dotąd ofe-rowana wyniosła 20 tys. 100 zł, a więc nie przekroczyła minimal-nej ustalonej na 25 tys. zł.

    (ag)

    MIKOŁAJ CZEKA NA PRZESZCZEP. POSZUKIWANY JEST DAWCA, POTRZEBNA KREW

    Żeby w domu byćPogodna twarz nie zdradza poważnej choroby, z którą od lat zmaga się 12-letni chłopiec.

    MIKOŁAJ (z prawej) wraz ze starszym bratem, Miłoszem

    Fot.

    Anna

    Kop

    ras-

    Fijołe

    k

    O G Ł O S Z E N I E

    GMINA JAROCIN WYSTAWIA NA AUKCJĘW INTERNECIE WOZY STRAŻACKIE

    Sprzedali „babcię” z Potarzycy

    WYSTAWIONA NA AUKCJĘ „BABCIA”z Potarzycy niemal natychmiast znalazła nabywcę. Za czerwone cacko Radosław Kostuch spod Inowrocławia (na zdjęciu pierwszy z prawej) zapłacił ponad 6 tys. zł.

  • I N F O R M A C J E10Gazeta Jarocińska

    14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

    Serdeczne podziękowania ks. prob. Rafałowi Mielcarkowi, rodzinie, przyjaciołom, znajomym, sąsiadom, delegacjom oraz wszystkim, którzy

    dzielili z nami smutek i żal, okazali serce w trudnych i bolesnych chwilach, za modlitwę, złożone kondolencje, wieńce, kwiaty oraz udział w ostatniej ziemskiej

    drodze naszego ukochanego męża, ojca, teścia, dziadka i pradziadka

    ś. † p.

    STANISŁAWA ZAWALASerdeczne podziękowanie ordynatorowi chirurgii męskiej

    dr Andrzejowi Roszakowi i całemu personelowi tego oddziału za opiekę oraz dr Przemysławowi Przymusowi

    składażona z rodziną

    Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego Szefa

    ś. † p.

    ZDZISŁAWA GURZYŃSKIEGOwłaściciela piekarni

    Rodzinie oraz bliskim zmarłego składamy najserdeczniejsze wyrazy współczucia

    Pracownicy piekarni

    Pogrążona w smutku rodzina składa serdeczne podziękowania krewnym, przyjaciołom, delegacjom, sąsiadom i znajomym, którzy swoją obecnością wspierali nas w trudnych chwilach,

    żegnając naszego najdroższegoMęża, Ojca, Dziadka

    ś. † p.

    ZENONA BŁASZCZYKA

    Żona i córki z rodzinami

    Serdeczne podziękowanie p. dr Florczyk za długotrwałą i troskliwą opiekę nad mamą

    ś. † p.

    TERESĄ PLEBAŃSKĄWszystkim pielęgniarkom i całemu zespołowi

    przychodni ESKULAP, a szczególnie p. Ani Kaweckiej

    składającórki z rodzinami

    Odeszli od nas

    Rodzinom zmar³ych sk³adamy wyrazy wspó³czucia

    ROZALIA GLINKOWSKA - l. 81 (Magnuszewice)MICHAŁ MAJCHRZAK - l. 55 (Bieździadów)STANISŁAW ZAWAL - l. 78 (Komorze Przybysławskie)STANISŁAW GROBELNY - l. 65 (Chromiec)FRANCISZEK KASPRZYK - l. 99 (Nowe Miasto)STANISŁAW SZEPKE - l. 84 (Boguszynek)CZESŁAW GOGOŁKIEWICZ - l. 75 (Chwalęcin)ROMAN WOJCIECHOWSKI - l. 53 (Teresa) LUDWIKA DOMINIKOWSKA - l. 95 (Wolica Kozia)JÓZEFA GRENDA - l. 73 (Jarocin)MARIAN JAREMA - l. 60 (Osiek)ANTONINA GRYGIEL - l. 86 (Jarocin)TERESA PLEBAŃSKA - l. 83 (Mieszków)JANINA WIŚNIEWSKA - l. 82 (Potarzyca)HENRYK HUDEREK - l. 78 (Jarocin)

    Uroczystość Zwiastowania Pańskiego jest obchodzona w Kościele Katolickim 25 marca. W tym roku ze względu na Oktawę Wielkanocy zostało ono przeniesione na poniedziałek 31 marca. W tym dniu przy-pada również Dzień Świętości Życia. Został on ustanowiony w odpo-wiedzi na słowa Jana Pawła II z encykliki „Evangelium vitae”: „Jego podstawowym celem jest budzenie w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i w społeczeństwie świeckim wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i każdej kondycji”. Uchwałę w sprawie ustanowienia 25 marca Dniem Świętości Życia podjęło przed dziesięcioma laty 293. Zebranie Plenarne Episkopatu Polski. W Dniu Świętości Życia składane są przyrzeczenia duchowej adopcji dziecka poczętego, a przed kościołami zbierane ofi ary na Fundację Obrony Życia. Duchowa Adopcja jest modlitwą w intencji dziecka zagrożo-nego aborcją i jego rodziców. Trwa dziewięć miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy. Duchowej Adopcji może podjąć się każdy, również dzieci, ale pod opieką rodziców. Poniedziałek 31 marca w diecezji kaliskiej był również obchodzony jako Dzień Świętości Życia Kapłańskiego. Główne uroczystości odby-ły się w Kaliszu w katedrze i sanktuarium św. Józefa. (ls)

    ADOPCJA I ZBIÓRKI

    W środę 2 kwietnia przypada 3. rocznica śmierci Papieża Jana Pawła II. W związku z tym w szko-łach i parafiach organizowane są okolicznościowe apele oraz spotka-nia. Pierwsze z nich, poświęcone osobie Ojca Świętego - jego życiu i nauczaniu, odbyło się w minioną niedzielę w kościele parafialnym św. Małgorzaty w Cielczy. W świą-tyni zabrzmiały zarówno słowa Jana Pawła II, jak i piosenki religijne

    ROZPOCZYNAJĄ SIĘ OBCHODY TRZECIEJ ROCZNICY ŚMIERCI JANA PAWŁA II

    Na Rynku i w kościołach

    w wykonaniu dzieci oraz uczniów z jarocińskiego ogniska muzycz-nego. Koncert poprowadziła jego główna organizatorka - Małgorzata Bierła. Środa będzie dniem szczegól-nych modlitw w intencji rychłej beatyfikacji Ojca Świętego we wszystkich kościołach Ziemi Jaro-cińskiej. Parafia św. Marcina wraz z Jarocińskim Ośrodkiem Kultury zaprasza w tym dniu na czuwanie

    modlitewne na jarocińskim Rynku. Rocznicowe spotkanie rozpocznie się mszą św. o godz. 19.00. Godzi-nę później zaplanowano koncert poznańskiego zespołu „Inicjatywa Wielbienia”. Modlitewne czuwanie zakończy się o godz. 21.38. W parafii św. Marcina w Ja-rocinie msze św. w intencji Sługi Bożego Jana Pawła II odprawiane są w każdą pierwszą sobotę miesiąca. Najbliższa Eucharystia odbędzie się 5 kwietnia o godz. 21.00.

    (ls)

    mR

    npWz

    rBwN

    WIECZÓR wspomnień poświęcony Janowi Pawłowi II odbył się w niedzielę 30 marca w kościele parafi alnym w Cielczy.

    Fot.

    Lidi

    a S

    okow

    icz

    POŚWIĘCENIE FIGUR U FRANCISZKANÓW

    Na zakończenie rekolekcji wielkopostnych w kościele parafi alnym św. Antoniego Padewskiego w Jarocinie odbyło się poświęcenie nowych fi gur. Nad głównym wejściem umieszczony został krucyfi ks oraz dwie fi gury przedstawiającego św. Jana i Maryję stojących pod krzyżem Chrystusa. Po lewej stronie świątyni znalazł się z kolei wi-zerunek Matki Bożej Fatimskiej. Obok fi gury umieszczono informację o okolicznościach objawień. Poświęcenia dokonał ojciec proboszcz Marek Janus. Nowe fi gury przedstawiające Matkę Bożą nie są pierwszymi, jakie znalazły się we franciszkańskiej świątyni. Przed kilkoma laty przy kościele wybudowano grotę, w której znalazł się wizerunek Matki Bożej z Lourdes. W grudniu zeszłego roku poświęcono fi gurę znajdującą się w dolnym kościele, a przedstawiającą Matkę Bożą z La Salette. (ls)

    Tym razem z Fatimy

    Na zakończenie rekolekcji wielkopostnych w kościele parafialnym

    Osiemdziesiąt dwie osoby za-siadały do wspólnego, świątecz-nego śniadania w Wielki Czwar-tek w Domu Dziennym Pomocy Społecznej w Jarocinie. Życzenia zebranym złożyła Ewa Kunz, kie-rownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jarocinie. Odczytała również kartkę przesłaną przez emerytowanego proboszcza - księdza prałata Stanisława Adam-skiego. Śniadanie rozpoczęło się od święcenia pokarmów i modlitwy, którą poprowadził ksiądz Andrzej Sośniak, proboszcz parafi i Chrystusa Króla. - Chcę życzyć wszystkim, aby to, co się dokonuje w nas w ten świąteczny czas, owocowało nie tylko teraz, ale i w całym naszym życiu. Pan Jezus zmartwychwstały mówił: Pokój wam. Ten pokój to nie jest brak wojny w człowieku, ale stan, który może dać tylko Bóg. Dlatego wszystkim, tym którzy tu pracują, przebywają, życzę takiego właśnie pokoju - powiedział proboszcz. Księ-dzu Andrzejowi Sośniakowi złożono życzenia z okazji obchodzonego w Wielki Czwartek kapłańskie-go święta. Na świątecznym stole pojawiły się tradycyjne potrawy wielkanocne: żurek, jajka, sałatki i szynki. (ls)

    ŚWIĘTOWALI WCZEŚNIEJ

  • I N F O R M A C J E 11Gazeta Jarocińska 14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

    Hałda śmieci obok wypełnio-nego po brzegi kontenera, otwarta na oścież brama wjazdowa od strony al. Niepodległości - taki obrazek zastaliśmy w środę rano po świętach na jarocińskim cmen-

    tarzu parafialnym. Natomiast przy wejściu na nekropolię od strony ul. Cichej straszyła kupka nadpalonych zniczy i wiązanek. Mimo pokaź-nych rozmiarów tablicy na furtce “Zakaz wysypywania śmieci”. Bałagan obfotografowaliśmy. - Cały problem rozpoczął się wtedy, kiedy skasowaliśmy kontenery od strony kaplicy - mówi ks. Dariusz Matusiak, proboszcz parafii św. Marcina, zawiadującej cmenta-rzem. - Kontenery zlikwidowałem, ze względu na to, że za miejskie śmieci nie będę płacił, bo nam je przywożono. Nie ma problemu wtedy dla ludzi, ani dla “Gazety”, kiedy proboszcz musi płacić za śmieci miejskie z Jarocina. Wtedy zgłaszane było i do straży miej-skiej, i burmistrz o tym wiedział. Wszyscy wiedzieli - twierdzi pro-boszcz. Według dozorcy cmentarza Aleksandra Paterki zdarzyło się, że ktoś wyrzucił komputer czy dokumenty. Cmentarne pojemniki na zlecenie

    parafii opróżnia Zakład Gospodarki Odpadami. - Teraz, jak były święta, to wiadomo, że wszyscy “rzucili” się na cmentarz. Było sprzątanie. W piątek po południu dzwoniłem, tam już nikogo nie było (ZGO -

    przyp. red.) - mówi dozorca nekro-polii. Zgłoszenie spółka przyjęła we wtorek po świętach, co potwierdza Mariusz Małynicz, prezes ZGO. - We wtorek pierwszy kontener został opróżniony. Drugiego nie zdążyli. Wywieźli w środę około 12.00 - dodaje prezes. Sprawdziwszy w grafiku informuje, że poprzednio śmieci zostały wywiezione 18 marca. Prezes zaznacza, że w ZGO każde zgłoszenie jest odnotowane w ewidencji, data wykonania zle-cenia też. - Problem jest w czymś innym, nie w wywozach. Tam kiedyś były trzy kontenery, teraz są dwa - zwraca uwagę Mariusz Małynicz. - W każdej umowie mamy zagwa-rantowane, że wywozimy w dniu zgłoszenia lub w następnym dniu roboczym. Nieraz mamy dziennie 8 czy 9 zgłoszeń i wiadomo, że kie-rowca nie wyrobi. Jeżeli jest mało kontenerów, a jest duży cmentarz i zgłoszony kontener jest pełny, to siłą rzeczy następnego dnia wokół jest pełno śmieci - dodaje Małynicz.

    Miesięcznie, jak informuje Paterka, wywożonych jest średnio 6 konte-nerów. - Teraz jeden pojemnik to koszt w granicach 500 zł - mówi dozorca. Aleksander Paterka w czwartek zapewnił “Gazetę”, że nadpalone znicze i wiązanki spod wejścia od strony ul. Cichej zostaną wywiezione i uprzątnięte śmieci obok kontenerów przy al. Niepodległości. Dodatkowych pojemników, jak twierdzi Paterka, na cmentarzu nie ma gdzie po-stawić. - Kiedyś stał przy krzyżu to była obraza, że jak to przy krzyżu ma kontener stać - mówi. Sprawdziliśmy w niedzielę. Śmieci zostały uprzątnięte. Niestety, mimo że kontenery na cmentarzu były puste, ktoś po raz kolejny wy-kazał się brakiem kultury i wyrzucił reklamówki ze zniczami i liśćmi obok bramy wejściowej od strony ul. Cichej. (ag)

    NIE TYLKO ZNICZE I WIĄZANKI, ALE TAKŻE KOMPUTER I DOKUMENTY

    Nawet 500 zł kary za śmiecenie na cmentarzu

    mł. asp. ALEKSANDER SZCZEPAŃSKIrzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Jarocinie

    Jeśli policjanci zatrzymaliby osobę, która śmieci na cmentarzu lub w jego okolicach, czy wrzuca śmieci do pojemników nie będących jej własnością, może zostać ukarana mandatem w wysokości do 500 zł. W przypadku zgłoszenia przez osobę pokrzywdzoną, że ktoś wrzuca śmieci do kontenera i wie, kto to robi, tak samo możemy nałożyć mandat. Wówczas wszczynamy postępo-wanie administracyjne mające na celu ustalenie i ukaranie sprawcy wykroczenia. Jeżeli ta osoba nie będzie się przyznawać i nie przyjmie mandatu, sprawę skierujemy do sądu grodzkiego.

    mł. asp.

    CZY TAK POWINIEN wyglądać cmentarz?

    zz

    ippn

    bm ŚmbkroLUDZIE WYRZUCAJĄ ŚMIECI również obok wejścia od strony ul. Cichej,

    bagatelizując zakaz, o którym informuje duża tablica na bramie.

    DOWÓDCA JAROCIŃSKIEJ JEDNOSTKI WOJSKOWEJ ODCHODZI DO NADARZYC

    Poczekaj na komendanta poligonu Podpu łkownik Mariusz Poczekaj formalnie nie jest już dowódcą jarocińskiej jednost-ki wojskowej. Z obowiązków szefa 16 Batalionu Usuwania Zniszczeń Lotniskowych został

    zwolniony z dniem 1 kwietnia. Informacja o decyzji wydanej 5 marca przez ministra obrony narodowej oficjalnie dotarła do Jarocina w poniedziałek. - Było to wcześniej planowane - nie ukrywa ppłk Mariusz Poczekaj. Od 1 maja awansowany do stopnia pułkownika Mariusz Poczekaj obejmie dowódz-two 21. Centralnego Poligonu Lotniczego w Nadarzycach na północy Wielkopolski (powiat złotowski). Jest to jeden z naj-większych poligonów lotniczych w Europie, podlegający bezpo-średnio dowództwu sił powietrz-nych. Miejsce ćwiczeń pilotów z całej Polski i krajów NATO. Jak się dowiedzieliśmy, angaż na komendanta nadarzyckiego poligonu Poczekaj ma do 2011 r. Dlaczego dowódca jarocińskie-go batalionu został oddelegowany do Nadarzyc? - Takie są potrzeby sił powietrznych - mówi Mariusz Poczekaj. - Już półtora roku temu

    była przymiarka do przeniesienia mnie do Nadarzyc. Pułkownikowi, który był tam komendantem, koń-czyła się kadencja - dodaje. Mariusz Poczekaj w Jarocinie będzie pracował do końca kwiet-

    nia. - Obowiązki zdaję z chwilą podpisania protokołu przekazania. Ma on być podpisany 29 kwietnia. Nadal więc dowodzę - podkre-śla. Najprawdopodobniej w tym samym dniu dotychczasowy do-wódca pożegna się z jednostką. Kto obejmie kierownictwo jaro-cińskiego batalionu. Nieoficjalnie wiemy, że może to być to jeden z oficerów 2. Brygady Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu, której podlega nasza jednostka. Ustaliliśmy, że decyzja o prze-niesieniu Mariusza Poczekaja nie jest związana z planem rozfor-mowania jarocińskiego batalionu do końca tego roku. Jak dotąd decyzja o przeniesieniu jednostki do Powidza nie została zmienio-na. O cofnięcie postanowienia ministra obrony z września 2007 r. i pozostawienie batalionu w na-szym mieście oraz nadanie mu przydomka “jarociński” starają się m.in. samorządowcy z naszego powiatu. (ag)

    Ul. K. Wielkiego w Jarocinie, os. Tumidaj, na całym odcin-

    ku. Administrator: Zarząd Dróg Powiatowych w Jarocinie.

    Taaaka dziura W tym tygodniu przedstawiamy kolejne kandydatki do miana „Taaakiej dziury”. Mieszkaniec os. Konstytucji 3-go Maja w Jarocinie przysłał do naszej redakcji zdję-

    cia wyrwy w jezdni na ul. ks. Jerzego Popiełuszki w Jarocinie. „To de-nerwujące i uprzykrzające życie uszkodzenie i pytam się, jak długo będziemy czekali, aż administrator tej drogi wreszcie to załata” - pisze jarociniak. Za pośrednictwem sms-a trafi ła też do „Gazety” propozycja na najbardziej dziurawy odcinek. Autor wiadomości proponuje lewą nit-kę ul. Kazimierza Wielkiego w Jarocinie (osiedle Tumidaj). (nba)

    UL. KS. JERZEGO POPIEŁUSZKI, os. Konstytucji 3-go Maja w Jarocinie. Administrator: gmina Jarocin.

  • O G Ł O S Z E N I A12Gazeta Jarocińska

    14 (912) 4 kwietnia 2008www.gj.com.pl

  • Młyn: Nieokrzesany dwutygodnik młodzieżowy, kontakt: adres redakcji z dopiskiem „Młyn” lub e-mail: [email protected]

    MŁYNOWCY: Karol Górski, Tomasz Grygiel, Katarzyna Kowalska, Olga Świderska, Natalia Mielcarek

    STARSZA MŁYNOWA:Anka Ulatowska

    Nr 8 (121)4 kwietnia 2008

    ANITA LIPNICKA I JOHN PORTER1.04, PoznańKino Apollo, godz. 19.30

    MACIEJ MALEŃCZUK & HIS POCKET BAND5.04, PoznańKino Apollo, godz. 19.30

    DŻEM13.04, PoznańRestauracja Sioux, godz. 21.00

    FEEL13.04, PoznańArena, godz. 18.00

    COMA17.04, PoznańEskulap, godz. 19.00

    JUŻ OD PRAWIE DWÓCH MIESIĘCY UCZNIÓW ZESPOŁU SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH NR 2 OBOWIĄZUJE JEDNOLITY STRÓJ

    uczniowie zachwyceni, rodzice podnieceni?

    Do niedawna w mundurach chodzili uczniowie liceum wojskowego, teraz w jednolitych strojach chodzą też „hotelarze”. Pozostałych obowiązuje strój galowy. Dyrekcja „dwójki” chce w ten sposób zmienić wizeru-nek szkoły, a przy okazji ją wypromować. - To skandal! - oburza się jedna z uczennic.

    Jednym z pomysłów Witolda Bierły, który kilka miesięcy temu wystartował w konkursie na dyrek-tora „dwójki”, było wprowadzenie „Dnia Galowego”. Plany te, już jako dyrektor, zrealizował po feriach. Od tego czasu wszystkich uczniów ZSP nr 2 obowiązuje prawie jednolity strój. To znaczy: trzy razy w tygo-dniu uczniowie liceum wojskowego chodzą w mundurach, a dwa razy w tygodniu do szkoły w mundurkach przychodzą uczniowie techników hotelarskich. Resztę w każdą środę obowiązuje strój galowy. Efekty zdaniem dyrektora już widać. - Jeśli chodzi o „hotelarzy”, to wydaje mi się, że są dumni z tego, że mają taki strój. Widać, że ktoś ich zauważa i do-

    cenia w tych strojach. Również pan starosta był zachwycony wyglądem klasy hotelarskiej - cieszy się Witold Bierła. Czy rze