#04 16 05 2014

6
Redaktor naczelny: Grzegorz Kozicki • Korekta: Magdalena Ferens • Wydawca: Strefa Biznesu Media Centrum s.c., ul. Opolska 22, 40-084 Katowice • NIP: 634-276-78-48 • tel. (32) 781-11-58 • fax (32) 781-11-57 • e-mail: [email protected] DTP: STP KorGraf S.C. Katowice DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNY www.strefa-gospodarki.pl NR 4 (36) 16 czerwca 2014 r. – Panie Prezesie, na wstępie chciał- bym szczerze pogratulować. Jak przyjął Pan informację o przyzna- niu tytu łu Odpowiedzialny Praco- dawca – Osobowo ść Roku 2014 w tak wymagającej dziedzinie, ja- ką jest zarządzanie firmą od stro- ny szeroko rozumianego HR-u? – Wszystkie wyróżnienia i nagrody są dla nas bardzo istotne, gdyż świad- czą o naszej przewadze nad konku- rencją w obszarach podlegającym kryteriom oceny. Wyróżnienie w kategorii Odpowiedzialny Praco- dawca – Osobowość Roku 2014 ma dla mnie ogromne znaczenie, gdyż jednoznacznie potwierdza moją, a tym samym firmy, dba łość o pra- cownika w kompleksowym proce- sie realizacji zleceń. Ponadto, chciał- bym zaznaczyć moją ciągłą gotowość do dialogu z kadrą pracowniczą. Bardzo poważnie traktuję wszyst- kie cenne uwagi i sugestie dotyczą- ce środowiska pracy. Informacje ta- kie są zbierane i weryfikowane regularnie. – Tym razem tytuł ma – z jednej strony – charakter bardziej indywi- dualny, ale – z drugiej – asumptem do jego przyznania by ły Pańskie dzia łania i decyzje, które oddzia łują na ca łą spółkę. Jak du żą część Pań- skiej aktywno ści zawodowej pochła- niają kwestie związane z HR-em? – Analizując już ponad dwudziesto- letni okres funkcjonowania firmy, na pierwszy plan wybija się ogrom- na dba łość o wszelkie aspekty doty- czące szeroko rozumianego HR. Struktura organizacyjna firmy przy- stosowana zosta ła w pełni do po- trzeb rynkowych, a jej szczeble cał- kowicie do potrzeb strategicznych partnerów. Dobra komunikacja oraz szybka reakcja ze strony osób koor- dynujących projekty zapewnia pra- widłowe dzia łanie ca łego przedsię- biorstwa. Zatrudnienie na dzień dzisiejszy przekracza 800 osób, jed- nak że planujemy znaczne jego zwięk- szenie w przyszłym roku. – Wszyscy znający Ventor wiedzą, że firma dzia ła głównie w Skandy- nawii. Jak to się sta ło, że zdecydo- wał się Pan na taki kierunek, je śli chodzi o miejsce pracy? – Jako młody człowiek, szukając swojego miejsca w świecie, praco- wa łem w Norwegii. W latach 80- tych praca zagranicą pomaga ła roz- winąć skrzydła. Mój ówczesny pracodawca zaproponował mi cie- kawe rozwiązanie. Otóż odkupi łem od niego używane maszyny i już w Polsce mogłem produkować ele- menty armatury wentylacyjnej, któ- re następnie dostarcza łem moje- mu – by łemu już – pracodawcy. W ten sposób w 1992 roku powsta ła firma Ventor. Na początku drogi biz- nesowej specjalizowali śmy się głów- nie w instalacjach przemysłowych oraz systemach wentylacyjnych. Wraz z eksportem elementów armatury wentylacyjnej dokonywali śmy ich monta żu. Kolejnymi bran żami, któ- re powiększy ły naszą ofertę by ły izo- lacje przemysłowe, konstrukcje sta- lowe oraz systemy rusztowań. Dzisiaj wachlarz usług obejmuje komplek- sowe budownictwo przemysłowe. Dzia łamy zarówno jako producent systemów wentylacyjnych i klima- tyzacyjnych (posiadamy własny park maszynowy), jak również jako wy- konawca projektów EPC (engine- ering, procurement, construction). W ten sposób spółka z firmy kilku- osobowej „urosła” do firmy zatrud- niającej ponad 800 osób. – Dla wielu osób praca w Skandy- nawii to spełnienie marzeń zawodo- wych. Wpływa na to wiele czynni- ków. Proszę powiedzieć co, pod względem kwestii pracowniczych, żni nasz kraj od Norwegii? – Norwegowie mówią, że muszą się nawzajem szanować i wspierać po- nieważ jest ich nieco ponad 5 mln. Kiedy lata temu to słysza łem, zada- wa łem sobie pytanie czy 40 mln Po- laków to aż tak du żo, że nawzajem mo żemy sobie utrudniać życie? Je- ste śmy w Unii Europejskiej i to jest polski sukces. Będąc w niej, oczy- wi ście w ramach zdrowych zasad fa- ir play, trzeba starać się o to, by być lepszym od konkurencji. Polscy przed - siębiorcy podejmują to wyzwanie, ale dlaczego wła śnie państwo pol- skie często jest największą przeszko- dą w osiąganiu sukcesu i rozwoju? Norwegowie wierzą w swoją wła- dzę i Króla oraz biorą liczny udział wgłosowaniach, referendach, czują się odpowiedzialni za losy swojego kraju i wiedzą, że każdy pojedynczy głos jest ważny. Je żeli ktoś nie gło- sował, to i potem krytykować wła- dzy nie ma prawa. Musi poczekać 4 lata, aby poprzez demokratyczne wybory tę władzę zmienić. Patrioty- zmu mogliby śmy się od Norwegów uczyć, bo patriotyzm w Polsce wy- miera. Skandynawowie potrafią być bardzo lojalni wobec swoich kontra- hentów, ale potrzebują czasu, z upły- wem którego akceptują kogoś i uwa- żają za osobę godną zaufania. Bardzo ważną rzeczą są dobre relacje mię- dzy poszczególnym firmami. Na- czelną zasadą powinno być proste żyj i pracuj uczciwie”. Ja jeszcze naszym pracownikom powtarzam „pracujmy tak, aby Norwegia się rozwija ła i rosła w si łę, a nam ży ło się dostatniej”. Można zbudować naj- lepszą firmę, ze świetnymi specjali- stami, ale je śli jej pozycja nie jest ugruntowana na rynku i nie ma dłu- goletniej współpracy, to taka firma mo że sobie nie poradzić. U Norwe- gów liczy się lojalność, długoletnia współpraca i budowanie silnych relacji. Gdyby śmy te zachowania przenie śli na polski rynek, funkcjo- nowaliby śmy w taki sposób jak Nor- wegowie. Nale ża łoby jeszcze wpro- wadzić konkretne normy, wedle których wszystkie przedsiębiorstwa pracują na tych samych zasadach i tym samym regu łom się podpo- rządkowują i wg nich są obsługiwa- ne i rozliczane przez sektor publicz- ny. U nas zbyt wiele zale ży często od dobrej woli bądź jej braku, a nor- my nie zawsze pozostają jednolite i transparentne dla wszystkich pod- miotów. W Polsce godzimy się na ni- jakość, na dowolność interpretacji przepisów prawa i przyzwalamy urzędnikom na panoszenie się jak w prywatnym folwarku, a padający ofiarą takich procederów przedsię- biorcy zdani są na samych siebie. Nie muszę dodawać, że ma ło która firma jest w stanie wytrzymać spa- ring z urzędniczą znieczulicą. Wy- daje się czasem, że polskie urzędy w swojej dzia łalno ści są wymy ślone nie po to, aby pomóc Polakom, a wręcz przeciwnie. – Funkcjonując tak wiele lat w zu- pełnie chyba innym systemie, je śli chodzi o HR, na pewno zaobser- wował Pan i pewnie wprowadził w swojej firmie wiele rozwiązań typowych dla tamtejszego rynku. Które z nich są wg Pana najistot- niejsze dla Ventora? – Ventor jako firma nowoczesna nie mo że i nie powinna odsuwać na plan dalszy kwestii związanych z etyką w zarządzaniu. Wprowadziliśmy au- torski kodeks postępowania etyczne- go. Okre śla on zasady, jakie winny być przestrzegane zarówno w wy- pełnianiu obowiązków, jak również w codziennych zachowaniach w miej- scu pracy. Dodatkowo zbiór tych norm przybli ża pracownikom bar- dziej skomplikowane sprawy, jak ogólne przedstawienie przepisów pra- wa krajowego i międzynarodowego, co ma istotne znaczenie dla zapobie- gania kłopotom wynikającym z róż- nic między systemami prawnymi Pol- ski i krajów, gdzie Ventor realizuje kontrakty. Inną wytyczną przywo ła- nego kodeksu, na którą trzeba zwró- cić szczególną uwagę, jest zasada braku akceptacji dla jakichkolwiek form dyskryminacji. Niezwykle waż- ne dla spółki Ventor jest zapewnie- nie odpowiedniego bezpieczeństwa pracownikom. Od samego początku ta dziedzina dzia łalno ści by ła jed- nym z najbardziej istotnych elemen- tów kreowania sposobu funkcjono- wania firmy. Wynika to nie tylko ze specyfiki bran ży, ale tak że z wyso- kich norm charakterystycznych dla krajów skandynawskich, czy wresz- cie ze zwykłej empatii wśród osób zarządzających firmą. Realizacja za- ło żeń dotyczących stworzenia przy- jaznego miejsca pracy, osiągana jest głównie dzięki budowaniu świado- mo ści pracowników poprzez codzien- ne odprawy, podczas których zwraca się uwagę na istotne kwestie związa- ne z BHP. Omawiane i analizowane są również przypadki zachowań, któ- re sprawdzają się w konkretnych sy- tuacjach, co pozwala na stworzenie odpowiednich zasad postępowania. Od strony formalnej firma wprowa- dzi ła system zarządzania oparty o nor- mę OHSAS 18001:2007. Ciekawost- kę stanowi fakt, że na ubraniach roboczych pracowników nadrukowa- ne jest w wersji angielskiej motto fir- my: „safety first”, co uzmysławia w każdej chwili, potrzebę zwracania uwagi i reagowania na niebezpie- czeństwo. – A my śląc bardziej globalnie – któ- re ustalenia, typowe dla Norwegii, powinny wg Pana przy świecać na- szym ustawodawcom w zakresie prawa pracy czy choćby firmom w ramach dobrych praktyk w kwe- stii HR-u? – Uwa żam, że powinni śmy chcieć i koncentrować się na tym, aby w cza- sie pokoju efektywnie i skutecznie pracować dla dobra Polski. Więcej solidarno ści ludzkiej, spo łecznej, biz- nesowej i politycznej dla wspólnego dobra Polaków, profilaktyki w dzia- łaniach różnych instytucji państwo- wych, a karania mniej. W Norwegii ca ła administracja państwowa jako naczelny cel stawia sobie dba łość o rozwijanie biznesu oraz służbę dla tworzenia nowych miejsc pracy. Urzę- dy pomagają firmom, aby te się roz- wija ły. Mam wra żenie, że w Polsce, niestety, bywa odwrotnie. Z własne- go, smutnego do świadczenia wiem, że urzędnicy często są nie po to, aby biznesmenom pomagać, ale po to aby im utrudniać funkcjonowanie na ryn- ku. Norwegowie inaczej rozumieją podstawowe za ło żenia spo łecznej ko- egzystencji. Sytuacja, jaka często ma miejsce u nas, tam nie znalazłaby spo łecznej akceptacji. Co więcej, dzia- łalność tamtejszej administracji ma na celu sprawienie, aby Norwegom ży ło się lepiej. Skandynawowie zro- zumieli, że sposobem na zapobie że- nie kryzysowi jest pomaganie tym, których rękami produkowany jest ka- pitał i motywowanie ich do rozwoju. To moim zdaniem jest „tajemnica” sukcesu, o której w Polsce wiele in- stytucji zdaje się nie słyszeć i nie ro- zumieć. – Bycie dobrym pracodawcą od- bywa się też poprzez czynniki bar- dziej po średnie. Wiem, że swego czasu trenował Pan zapasy. Teraz chętnie udziela się Pan na polu or- ganizacji zawodów w tej dyscypli- nie, a tak że wspiera lokalną spo- łeczność. Jak ważne są dla Pana te dzia łania i co inspiruje Pana do ta- kich inicjatyw? – W realizowanym przez Ventor pro- cesie polityki biznesu spo łecznie od- powiedzialnego istotne są nie tylko kwestie wła ściwie zdefiniowanej i wdra żanej polityki kadrowej, ale tak że to w jaki sposób jednostka in- tegruje się z otoczeniem, w którym funkcjonuje. Mam tego pełną świa- domość. Od wielu lat wspieram obiek- ty szkolne oraz sportowe dru żyny młodzie żowe. Współpraca z tymi klubami jest dla mnie szczególnie istotna, gdyż sam by łem sportow- cem. Ważniejszy jest dla mnie nie tyle sam wynik rywalizacji, ale to, czy gra się fair. Tą zasadą kierujemy się tak że w biznesie. Dbamy o roz- wój firmy, której dobro jest dla nas priorytetem, ale tak że bierzemy pod uwagę interesy wszystkich grup spo łecznych i podmiotów, z którymi mamy styczność. Podstawą tych re- lacji jest szacunek i wzajemne zro- zumienie potrzeb. Moim zdaniem młodzie ży brakuje zorganizowanych, wspólnych zajęć pozalekcyjnych. Często im powtarzamy: „w zdro- wym ciele, zdrowy duch”, „czym skorupka za młodu nasiąknie…”, „czego się Jaś nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał”. Mamy przysło- wia, które często przytaczamy, a tak ma ło robimy w kierunku realizacji prawd w nich zawartych. Trzeba mniej narzekać, a zdecydowanie wię- cej robić. Można mieć naprawdę du- żą satysfakcję z podejmowanych dzia łań słu żących prawidłowemu wy- chowaniu dzieci i młodzie ży. Dobre wychowanie, dobre wykształcenie naszych dzieci to obecnie priorytet dla naszego kraju. Powinni śmy zro- bić wszystko aby nasze „diamenty” nie ulotni ły się, nie zniknęły, aby mogli śmy się z ich pracy cieszyć. Pamiętajmy, że to przede wszystkim sport rozwija w nas takie cechy jak: ambicja, determinacja, odpowiedzial- ność, wiara w siebie, zaanga żowa- nie, niezłomność, odwaga, odpor- ność na stres i krytykę, umiejętność godzenia się z porażkami. To wła- śnie te cechy pomagają nam w póź- niejszym, dorosłym życiu. – Podsumowując – jakie cechy cha- rakteru Janusza Urbanika czynią z niego cenionego w regionie pra- codawcę? – Istnieje wiele cech, które są po- mocne przy kierowaniu firmą. Szczę- ściem, niektórymi z nich można scha- rakteryzować moją osobę. Postaram się wymienić te, które uwa żam za naj- istotniejsze. Przede wszystkim wizjonerstwo. Współczesny przedsiębiorca, którym również ja jestem, to człowiek po- trafiący wyobra żać sobie du że rze- czy. Posiada on umiejętność wizu- alizacji, co z kolei pozwala mu na realizację celów, jakie przed sobą stawia. Mimo przeciwno ści losu nie- jednokrotnie zniechęcających do dal- szego dzia łania, problemów napoty- kanych w trakcie wdra żania i realizacji przedsięwzięcia stara się osiągnąć wyznaczone cele. Kolejną ważną cechą mojego cha- rakteru my ślę, że jest elastyczny upór. Zestawienie tych dwóch wy- razów mo że wydać się trochę szokujące i nawet paradoksalne, nie- mniej jednak taka słowna konfigu- racja daje się stosunkowo łatwo wy- ja śnić. Chodzi tu mianowicie o uporczywe dążenie w wybranym kierunku, dążenie do wcze śniej okre- ślonego celu. Nie ma jednak ono odbywać się za wszelką cenę i „po trupach”. W pewnych sytu- acjach trzeba umieć zmienić kieru- nek dzia łań lub ich intensywność. Czasami nale ży pewnych dzia łań zaniechać, by za chwilę, z jeszcze większym impetem, powrócić na ob- raną uprzednio ścieżkę. Jeszcze inną jest umiejętność wyko- rzystywania informacji. Jest to dziś szczególnie trudne. Każdy człowiek bombardowany jest niezliczoną ilo- ścią informacji z różnych źródeł. Dostęp do nich za po średnictwem chociażby takich narzędzi, jak In- ternet, stał się niezwykle łatwy. Przy- tłaczająca jest jednak jej ilość. Na- le ży pamiętać, że z tej informacyjnej dżungli powinno się dostrzegać tyl- ko to, co niezauwa żalne dla innych. Powinno się umieć „z pokładów wę- gla wy łuskać diamenty” – informa- cje, które będzie można z po żyt- kiem wykorzystać dla dobra własnej organizacji. My ślenie systemowe to tak że jed- na z umiejętno ści pozwalająca na wy- korzystywanie zarówno wiedzy z różnych dziedzin, jak również umiejętność kompilacji informacji i zjawisk pozornie ze sobą niepo- wiązanych. – Dziękuję za rozmowę. Pracodawca z charakterem Firma Ventor Sp. z o.o. z Dębicy – jeden z czo łowych polskich przedstawicieli bran ży budownictwa przemysłowego, dzia łający na rynku skandynawskim – zosta ła trzykrotnie wyróżniona tytu łem Odpowiedzialny Pracodawca – Lider HR. Ciągły rozwój firmy silnie współgra ze stworzeniem doskona łych warunków pracy, ze szczególnym uwzględnieniem sprawnej jej organizacji poza granicami kraju oraz wzorowym zapewnieniem bezpieczeństwa. Wielka w tym zasługa Prezesa Janusza Urbanika. Jego zaanga żowanie w ten aspekt dzia łalno ści zosta ło w tym roku uhonorowane przyznaniem tytu łu Odpowiedzialny Pracodawca – Lider HR Osobowość Roku. Janusz Urbanik – Prezes Ventor Sp. z o.o. Janusz Urbanik jest przedsiębiorcą, który oprócz dzia łalno ści gospodar- czej wspiera finansowo i rzeczowo przedsięwzięcia związane z oświatą, kulturą i sportem. Jego zaanga żowanie w dzia łalność spo łeczną budzi du że uznanie i szacunek władz samorządowych, oświatowych i spo łe- czeństwa nie tylko powiatu dębickiego. Jego dzia łalność w w/w obsza- rach zosta ła już niejednokrotnie doceniona poprzez przyznanie mu od- znaczeń, w tym m.in.: – Srebrny Medal za zasługi dla Polskiego Ruchu Olimpijskiego przyzna- nym przez Polski Komitet Olimpijski – Brązowy Medal za zasługi dla Polskiego Ruchu Olimpijskiego przyzna- nym przez Polski Komitet Olimpijski – Medal Komisji Edukacji Narodowej – Medal Szkolnego Związku Sportowego – Złota Odznaka Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej – Złoty Medal Zapa śniczy przyznawany przez Kapitu łę Medalu Zapa śni- czego – Honorowa Odznaka Zasłu żony dla Klubu przyznaną przez Klub Spor- towy Wisłoka Dębica z okazji Jubileuszu 100-lecia Klubu – Srebrny Krzyż Zasł ugi nadany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej za dzia ł alność na rzecz rozwoju i rozpowszechniania sportu. Z JANUSZEM URBANIKIEM – Prezesem Ventor Sp. z o.o. rozmawia Klaudiusz Łopatecki.

Upload: strefa-gospodarki

Post on 10-Mar-2016

218 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

 

TRANSCRIPT

Redaktor naczelny: Grzegorz Kozicki • Korekta: Magdalena Ferens • Wydawca: Strefa Biznesu Media Centrum s.c., ul. Opolska 22, 40-084 Katowice • NIP: 634-276-78-48• tel. (32) 781-11-58 • fax (32) 781-11-57 • e-mail: [email protected] • DTP: STP KorGraf S.C. Katowice

DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNY www.strefa-gospodarki.pl NR 4 (36) 16 czerwca 2014 r.

– Pa nie Pre ze sie, na wstę pie chciał -bym szcze rze po gra tu lo wać. Jakprzy jął Pan in for ma cję o przy zna -niu ty tu łu Od po wie dzial ny Pra co -daw ca – Oso bo wo ść Ro ku 2014w tak wy ma ga ją cej dzie dzi nie, ja -ką jest za rzą dza nie fir mą od stro -ny sze ro ko ro zu mia ne go HR -u?– Wszyst kie wy róż nie nia i na gro dysą dla nas bar dzo istot ne, gdyż świad -czą o na szej prze wa dze nad kon ku -ren cją w ob sza rach pod le ga ją cymkry te riom oce ny. Wy róż nie niew ka te go rii Od po wie dzial ny Pra co -daw ca – Oso bo wość Ro ku 2014 madla mnie ogrom ne zna cze nie, gdyżjed no znacz nie po twier dza mo ją,a tym sa mym fir my, dba łość o pra -cow ni ka w kom plek so wym pro ce -sie re ali za cji zle ceń. Po nad to, chciał -bym za zna czyć mo ją cią głą go to wośćdo dia lo gu z ka drą pra cow ni czą.Bar dzo po waż nie trak tu ję wszyst -kie cen ne uwa gi i su ge stie do ty czą -ce śro do wi ska pra cy. In for ma cje ta -kie są zbie ra ne i we ry fi ko wa nere gu lar nie. – Tym ra zem ty tuł ma – z jed nejstro ny – cha rak ter bar dziej in dy wi -du al ny, ale – z dru giej – asump temdo je go przy zna nia by ły Pań skiedzia ła nia i de cy zje, któ re od dzia łu jąna ca łą spół kę. Jak du żą część Pań -skiej ak tyw no ści za wo do wej po chła -nia ją kwe stie zwią za ne z HR -em?– Ana li zu jąc już po nad dwu dzie sto -let ni okres funk cjo no wa nia fir my,na pierw szy plan wy bi ja się ogrom -na dba łość o wszel kie aspek ty do ty -czą ce sze ro ko ro zu mia ne go HR.Struk tu ra or ga ni za cyj na fir my przy -sto so wa na zo sta ła w peł ni do po -trzeb ryn ko wych, a jej szcze ble cał -ko wi cie do po trzeb stra te gicz nychpart ne rów. Do bra ko mu ni ka cja orazszyb ka re ak cja ze stro ny osób ko or -dy nu ją cych pro jek ty za pew nia pra -wi dło we dzia ła nie ca łe go przed się -bior stwa. Za trud nie nie na dzieńdzi siej szy prze kra cza 800 osób, jed -

nak że pla nu je my znacz ne je go zwięk -sze nie w przy szłym ro ku.– Wszy scy zna ją cy Ven tor wie dzą,że fir ma dzia ła głów nie w Skan dy -na wii. Jak to się sta ło, że zde cy do -wał się Pan na ta ki kie ru nek, je ślicho dzi o miej sce pra cy?– Ja ko mło dy czło wiek, szu ka jącswo je go miej sca w świe cie, pra co -wa łem w Nor we gii. W la tach 80-tych pra ca za gra ni cą po ma ga ła roz -wi nąć skrzy dła. Mój ów cze snypra co daw ca za pro po no wał mi cie -ka we roz wią za nie. Otóż od ku pi łemod nie go uży wa ne ma szy ny i jużw Pol sce mo głem pro du ko wać ele -men ty ar ma tu ry wen ty la cyj nej, któ -re na stęp nie do star cza łem mo je -mu – by łe mu już – pra co daw cy.W ten spo sób w 1992 ro ku po wsta łafir ma Ven tor. Na po cząt ku dro gi biz -ne so wej spe cja li zo wa li śmy się głów -nie w in sta la cjach prze my sło wychoraz sys te mach wen ty la cyj nych. Wrazz eks por tem ele men tów ar ma tu rywen ty la cyj nej do ko ny wa li śmy ichmon ta żu. Ko lej ny mi bran ża mi, któ -re po więk szy ły na szą ofer tę by ły izo -la cje prze my sło we, kon struk cje sta -lo we oraz sys te my rusz to wań. Dzi siajwa chlarz usług obej mu je kom plek -so we bu dow nic two prze my sło we.Dzia ła my za rów no ja ko pro du centsys te mów wen ty la cyj nych i kli ma -ty za cyj nych (po sia da my wła sny parkma szy no wy), jak rów nież ja ko wy -ko naw ca pro jek tów EPC (en gi ne -ering, pro cu re ment, con struc tion).W ten spo sób spół ka z fir my kil ku -oso bo wej „uro sła” do fir my za trud -nia ją cej po nad 800 osób. – Dla wie lu osób pra ca w Skan dy -na wii to speł nie nie ma rzeń za wo do -wych. Wpły wa na to wie le czyn ni -ków. Pro szę po wie dzieć co, podwzglę dem kwe stii pra cow ni czych,róż ni nasz kraj od Nor we gii?– Nor we go wie mó wią, że mu szą sięna wza jem sza no wać i wspie rać po -nie waż jest ich nie co po nad 5 mln.

Kie dy la ta te mu to sły sza łem, za da -wa łem so bie py ta nie czy 40 mln Po -la ków to aż tak du żo, że na wza jemmo że my so bie utrud niać ży cie? Je -ste śmy w Unii Eu ro pej skiej i to jestpol ski suk ces. Bę dąc w niej, oczy -wi ście w ra mach zdro wych za sad fa -ir play, trze ba sta rać się o to, by byćlep szym od kon ku ren cji. Pol scy przed -się bior cy po dej mu ją to wy zwa nie,ale dla cze go wła śnie pań stwo pol -skie czę sto jest naj więk szą prze szko -dą w osią ga niu suk ce su i roz wo ju?Nor we go wie wie rzą w swo ją wła -dzę i Kró la oraz bio rą licz ny udziałw gło so wa niach, re fe ren dach, czu jąsię od po wie dzial ni za lo sy swo je gokra ju i wie dzą, że każ dy po je dyn czygłos jest waż ny. Je że li ktoś nie gło -so wał, to i po tem kry ty ko wać wła -dzy nie ma pra wa. Mu si po cze kać4 la ta, aby po przez de mo kra tycz newy bo ry tę wła dzę zmie nić. Pa trio ty -zmu mo gli by śmy się od Nor we gówuczyć, bo pa trio tyzm w Pol sce wy -mie ra. Skan dy na wo wie po tra fią byćbar dzo lo jal ni wo bec swo ich kon tra -hen tów, ale po trze bu ją cza su, z upły -wem któ re go ak cep tu ją ko goś i uwa -ża ją za oso bę god ną za ufa nia. Bar dzoważ ną rze czą są do bre re la cje mię -dzy po szcze gól nym fir ma mi. Na -czel ną za sa dą po win no być pro ste„żyj i pra cuj uczci wie”. Ja jesz czena szym pra cow ni kom po wta rzam„pra cuj my tak, aby Nor we gia sięroz wi ja ła i ro sła w si łę, a nam ży łosię do stat niej”. Moż na zbu do wać naj -lep szą fir mę, ze świet ny mi spe cja li -sta mi, ale je śli jej po zy cja nie jestugrun to wa na na ryn ku i nie ma dłu -go let niej współ pra cy, to ta ka fir mamo że so bie nie po ra dzić. U Nor we -gów li czy się lo jal ność, dłu go let niawspół pra ca i bu do wa nie sil nychre la cji. Gdy by śmy te za cho wa niaprze nie śli na pol ski ry nek, funk cjo -no wa li by śmy w ta ki spo sób jak Nor -we go wie. Na le ża ło by jesz cze wpro -wa dzić kon kret ne nor my, we dlektó rych wszyst kie przed się bior stwapra cu ją na tych sa mych za sa dachi tym sa mym re gu łom się pod po -rząd ko wu ją i wg nich są ob słu gi wa -ne i roz li cza ne przez sek tor pu blicz -ny. U nas zbyt wie le za le ży czę stood do brej wo li bądź jej bra ku, a nor -my nie za wsze po zo sta ją jed no li tei trans pa rent ne dla wszyst kich pod -mio tów. W Pol sce go dzi my się na ni -ja kość, na do wol ność in ter pre ta cjiprze pi sów pra wa i przy zwa la myurzęd ni kom na pa no sze nie się jakw pry wat nym fol war ku, a pa da ją cyofia rą ta kich pro ce de rów przed się -bior cy zda ni są na sa mych sie bie.Nie mu szę do da wać, że ma ło któ rafir ma jest w sta nie wy trzy mać spa -ring z urzęd ni czą znie czu li cą. Wy -da je się cza sem, że pol skie urzę dyw swo jej dzia łal no ści są wy my ślo nenie po to, aby po móc Po la kom,a wręcz prze ciw nie.– Funk cjo nu jąc tak wie le lat w zu -peł nie chy ba in nym sys te mie, je ślicho dzi o HR, na pew no za ob ser -wo wał Pan i pew nie wpro wa dziłw swo jej fir mie wie le roz wią zańty po wych dla tam tej sze go ryn ku.Któ re z nich są wg Pa na naj istot -niej sze dla Ven to ra?– Ven tor ja ko fir ma no wo cze sna niemo że i nie po win na od su wać na plandal szy kwe stii zwią za nych z ety kąw za rzą dza niu. Wpro wa dziliśmy au -tor ski ko deks po stę po wa nia etycz ne -go. Okre śla on za sa dy, ja kie win nybyć prze strze ga ne za rów no w wy -peł nia niu obo wiąz ków, jak rów nieżw co dzien nych za cho wa niach w miej -scu pra cy. Do dat ko wo zbiór tych

norm przy bli ża pra cow ni kom bar -dziej skom pli ko wa ne spra wy, jakogól ne przed sta wie nie prze pi sów pra -wa kra jo we go i mię dzy na ro do we go,co ma istot ne zna cze nie dla za po bie -ga nia kło po tom wy ni ka ją cym z róż -nic mię dzy sys te ma mi praw ny mi Pol -ski i kra jów, gdzie Ven tor re ali zu jekon trak ty. In ną wy tycz ną przy wo ła -ne go ko dek su, na któ rą trze ba zwró -cić szcze gól ną uwa gę, jest za sa dabra ku ak cep ta cji dla ja kich kol wiekform dys kry mi na cji. Nie zwy kle waż -ne dla spół ki Ven tor jest za pew nie -nie od po wied nie go bez pie czeń stwapra cow ni kom. Od sa me go po cząt kuta dzie dzi na dzia łal no ści by ła jed -nym z naj bar dziej istot nych ele men -tów kre owa nia spo so bu funk cjo no -wa nia fir my. Wy ni ka to nie tyl ko zespe cy fi ki bran ży, ale tak że z wy so -kich norm cha rak te ry stycz nych dlakra jów skan dy naw skich, czy wresz -cie ze zwy kłej em pa tii wśród osóbza rzą dza ją cych fir mą. Re ali za cja za -ło żeń do ty czą cych stwo rze nia przy -ja zne go miej sca pra cy, osią ga na jestgłów nie dzię ki bu do wa niu świa do -mo ści pra cow ni ków po przez co dzien -ne od pra wy, pod czas któ rych zwra casię uwa gę na istot ne kwe stie zwią za -ne z BHP. Oma wia ne i ana li zo wa nesą rów nież przy pad ki za cho wań, któ -re spraw dza ją się w kon kret nych sy -tu acjach, co po zwa la na stwo rze nieod po wied nich za sad po stę po wa nia.Od stro ny for mal nej fir ma wpro wa -dzi ła sys tem za rzą dza nia opar ty o nor -mę OHSAS 18001:2007. Cie ka wost -kę sta no wi fakt, że na ubra niachro bo czych pra cow ni ków na dru ko wa -ne jest w wer sji an giel skiej mot to fir -my: „sa fe ty first”, co uzmy sła wiaw każ dej chwi li, po trze bę zwra ca nia uwa gi i re ago wa nia na nie bez pie -czeń stwo.–Amy śląc bar dziej glo bal nie – któ -re usta le nia, ty po we dla Nor we gii,po win ny wg Pa na przy świe cać na -szym usta wo daw com w za kre siepra wa pra cy czy choć by fir momw ra mach do brych prak tyk w kwe -stii HR -u?– Uwa żam, że po win ni śmy chcieći kon cen tro wać się na tym, aby w cza -sie po ko ju efek tyw nie i sku tecz niepra co wać dla do bra Pol ski. Wię cejso li dar no ści ludz kiej, spo łecz nej, biz -ne so wej i po li tycz nej dla wspól ne godo bra Po la ków, pro fi lak ty ki w dzia -ła niach róż nych in sty tu cji pań stwo -wych, a ka ra nia mniej. W Nor we giica ła ad mi ni stra cja pań stwo wa ja kona czel ny cel sta wia so bie dba łośćo roz wi ja nie biz ne su oraz służ bę dlatwo rze nia no wych miejsc pra cy. Urzę -dy po ma ga ją fir mom, aby te się roz -wi ja ły. Mam wra że nie, że w Pol sce,nie ste ty, by wa od wrot nie. Z wła sne -go, smut ne go do świad cze nia wiem,że urzęd ni cy czę sto są nie po to, abybiz nes me nom po ma gać, ale po to abyim utrud niać funk cjo no wa nie na ryn -ku. Nor we go wie ina czej ro zu mie jąpod sta wo we za ło że nia spo łecz nej ko -eg zy sten cji. Sy tu acja, ja ka czę sto mamiej sce u nas, tam nie zna la zła byspo łecz nej ak cep ta cji. Co wię cej, dzia -łal ność tam tej szej ad mi ni stra cji mana ce lu spra wie nie, aby Nor we gomży ło się le piej. Skan dy na wo wie zro -zu mie li, że spo so bem na za po bie że -nie kry zy so wi jest po ma ga nie tym,któ rych rę ka mi pro du ko wa ny jest ka -pi tał i mo ty wo wa nie ich do roz wo ju.To mo im zda niem jest „ta jem ni ca”suk ce su, o któ rej w Pol sce wie le in -sty tu cji zda je się nie sły szeć i nie ro -zu mieć.– By cie do brym pra co daw cą od -by wa się też po przez czyn ni ki bar -

dziej po śred nie. Wiem, że swe gocza su tre no wał Pan za pa sy. Te razchęt nie udzie la się Pan na po lu or -ga ni za cji za wo dów w tej dys cy pli -nie, a tak że wspie ra lo kal ną spo -łecz ność. Jak waż ne są dla Pa na tedzia ła nia i co in spi ru je Pa na do ta -kich ini cja tyw?– W re ali zo wa nym przez Ven tor pro -ce sie po li ty ki biz ne su spo łecz nie od -po wie dzial ne go istot ne są nie tyl kokwe stie wła ści wie zde fi nio wa neji wdra ża nej po li ty ki ka dro wej, aletak że to w ja ki spo sób jed nost ka in -te gru je się z oto cze niem, w któ rymfunk cjo nu je. Mam te go peł ną świa -do mość. Od wie lu lat wspie ram obiek -ty szkol ne oraz spor to we dru ży nymło dzie żo we. Współ pra ca z ty miklu ba mi jest dla mnie szcze gól nieistot na, gdyż sam by łem spor tow -cem. Waż niej szy jest dla mnie niety le sam wy nik ry wa li za cji, ale to,czy gra się fa ir. Tą za sa dą kie ru je mysię tak że w biz ne sie. Dba my o roz -wój fir my, któ rej do bro jest dla nasprio ry te tem, ale tak że bie rze mypod uwa gę in te re sy wszyst kich grupspo łecz nych i pod mio tów, z któ ry mima my stycz ność. Pod sta wą tych re -la cji jest sza cu nek i wza jem ne zro -zu mie nie po trzeb. Mo im zda niemmło dzie ży bra ku je zor ga ni zo wa nych,wspól nych za jęć po za lek cyj nych.Czę sto im po wta rza my: „w zdro -wym cie le, zdro wy duch”, „czymsko rup ka za mło du na siąk nie…”,„cze go się Jaś nie na uczy, te go Jannie bę dzie umiał”. Ma my przy sło -wia, któ re czę sto przy ta cza my, a takma ło ro bi my w kie run ku re ali za cjiprawd w nich za war tych. Trze bamniej na rze kać, a zde cy do wa nie wię -cej ro bić. Moż na mieć na praw dę du -żą sa tys fak cję z po dej mo wa nychdzia łań słu żą cych pra wi dło we mu wy -cho wa niu dzie ci i mło dzie ży. Do brewy cho wa nie, do bre wy kształ ce niena szych dzie ci to obec nie prio ry tetdla na sze go kra ju. Po win ni śmy zro -bić wszyst ko aby na sze „dia men ty”nie ulot ni ły się, nie znik nę ły, abymo gli śmy się z ich pra cy cie szyć.Pa mię taj my, że to przede wszyst kimsport roz wi ja w nas ta kie ce chy jak:am bi cja, de ter mi na cja, od po wie dzial -ność, wia ra w sie bie, za an ga żo wa -nie, nie złom ność, od wa ga, od por -ność na stres i kry ty kę, umie jęt nośćgo dze nia się z po raż ka mi. To wła -śnie te ce chy po ma ga ją nam w póź -niej szym, do ro słym ży ciu.– Pod su mo wu jąc – ja kie ce chy cha -rak te ru Ja nu sza Urba ni ka czy niąz nie go ce nio ne go w re gio nie pra -co daw cę?– Ist nie je wie le cech, któ re są po -moc ne przy kie ro wa niu fir mą. Szczę -

ściem, nie któ ry mi z nich moż na scha -rak te ry zo wać mo ją oso bę. Po sta ramsię wy mie nić te, któ re uwa żam za naj -istot niej sze.Przede wszyst kim wi zjo ner stwo.Współ cze sny przed się bior ca, któ rymrów nież ja je stem, to czło wiek po -tra fią cy wy obra żać so bie du że rze -czy. Po sia da on umie jęt ność wi zu -ali za cji, co z ko lei po zwa la muna re ali za cję ce lów, ja kie przed so bąsta wia. Mi mo prze ciw no ści lo su nie -jed no krot nie znie chę ca ją cych do dal -sze go dzia ła nia, pro ble mów na po ty -ka nych w trak cie wdra ża nia i re ali za cjiprzed się wzię cia sta ra się osią gnąćwy zna czo ne ce le. Ko lej ną waż ną ce chą mo je go cha -rak te ru my ślę, że jest ela stycz nyupór. Ze sta wie nie tych dwóch wy -ra zów mo że wy dać się tro chęszo ku ją ce i na wet pa ra dok sal ne, nie -mniej jed nak ta ka słow na kon fi gu -ra cja da je się sto sun ko wo ła two wy -ja śnić. Cho dzi tu mia no wi cieo upo rczy we dą że nie w wy bra nymkie run ku, dą że nie do wcze śniej okre -ślo ne go ce lu. Nie ma jed nak onood by wać się za wszel ką ce nęi „po tru pach”. W pew nych sy tu -acjach trze ba umieć zmie nić kie ru -nek dzia łań lub ich in ten syw ność.Cza sa mi na le ży pew nych dzia łańza nie chać, by za chwi lę, z jesz czewięk szym im pe tem, po wró cić na ob -ra ną uprzed nio ścież kę. Jesz cze in ną jest umie jęt ność wy ko -rzy sty wa nia in for ma cji. Jest to dziśszcze gól nie trud ne. Każ dy czło wiekbom bar do wa ny jest nie zli czo ną ilo -ścią in for ma cji z róż nych źró deł.Do stęp do nich za po śred nic twemcho ciaż by ta kich na rzę dzi, jak In -ter net, stał się nie zwy kle ła twy. Przy -tła cza ją ca jest jed nak jej ilość. Na -le ży pa mię tać, że z tej in for ma cyj nejdżun gli po win no się do strze gać tyl -ko to, co nie zau wa żal ne dla in nych.Po win no się umieć „z po kła dów wę -gla wy łu skać dia men ty” – in for ma -cje, któ re bę dzie moż na z po żyt -kiem wy ko rzy stać dla do bra wła snejor ga ni za cji.My śle nie sys te mo we to tak że jed -na z umie jęt no ści po zwa la ją ca na wy -ko rzy sty wa nie za rów no wie dzyz róż nych dzie dzin, jak rów nieżumie jęt ność kom pi la cji in for ma cjii zja wisk po zor nie ze so bą niepo -wią za nych.– Dzię ku ję za roz mo wę.

Pra co daw ca z cha rak te remFir ma Ven tor Sp. z o.o. z Dę bi cy – je den z czo ło wych pol skich przed sta wi cie li bran ży bu dow nic twa prze my sło we go, dzia ła ją cy na ryn ku skan dy naw skim – zo sta ła trzy krot nie wy róż nio na ty tu łemOd po wie dzial ny Pra co daw ca – Li der HR. Cią gły roz wój fir my sil nie współ gra ze stwo rze niem do sko na łych wa run ków pra cy, ze szcze gól nym uwzględ nie niem spraw nej jej or ga ni za cji po za gra ni ca mikra ju oraz wzo ro wym za pew nie niem bez pie czeń stwa. Wiel ka w tym za słu ga Pre ze sa Ja nu sza Urba ni ka. Je go za an ga żo wa nie w ten aspekt dzia łal no ści zo sta ło w tym ro ku uho no ro wa ne przy zna niemty tu łu Od po wie dzial ny Pra co daw ca – Li der HR Oso bo wość Ro ku.

Ja nusz Urba nik – Pre zes Ven tor Sp. z o.o.

Ja nusz Urba nik jest przed się bior cą, któ ry oprócz dzia łal no ści go spo dar -czej wspie ra fi nan so wo i rze czo wo przed się wzię cia zwią za ne z oświa tą,kul tu rą i spor tem. Je go za an ga żo wa nie w dzia łal ność spo łecz ną bu dzidu że uzna nie i sza cu nek władz sa mo rzą do wych, oświa to wych i spo łe -czeń stwa nie tyl ko po wia tu dę bic kie go. Je go dzia łal ność w w/w ob sza -rach zo sta ła już nie jed no krot nie do ce nio na po przez przy zna nie mu od -zna czeń, w tym m.in.:– Srebr ny Me dal za za słu gi dla Pol skie go Ru chu Olim pij skie go przy zna -

nym przez Pol ski Ko mi tet Olim pij ski– Brą zo wy Me dal za za słu gi dla Pol skie go Ru chu Olim pij skie go przy zna -

nym przez Pol ski Ko mi tet Olim pij ski– Me dal Ko mi sji Edu ka cji Na ro do wej– Me da l Szkol ne go Związ ku Spor to we go– Zło ta Od zna ka Pod kar pac kie go Związ ku Pił ki Noż nej– Zło ty Me dal Za pa śni czy przy zna wa ny przez Ka pi tu łę Me da lu Za pa śni -

cze go– Ho no ro wa Od znaka Za słu żo ny dla Klu bu przy zna ną przez Klub Spor -

to wy Wi sło ka Dę bi ca z oka zji Ju bi le uszu 100-le cia Klu bu– Srebr ny Krzyż Za słu gi nada ny przez Pre zy den ta Rze czy po spo li tej

Pol skiej za dzia łal ność na rzecz roz wo ju i roz po wszech nia nia spor tu.

Z JA NU SZEM URBA NI KIEM – Pre ze sem Ven tor Sp. z o.o. roz ma wia Klau diusz Ło pa tec ki.

www.strefa-gospodarki.pl DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNYD2

Z MI CHA łEM KO ZIOł– Dy rek to rem fir my iTO led,roz ma wia Mag da le na Fe rens

– In no wa cja, Tech no lo gia, Oświe tle -nie – to ha sła pro mu ją ce naj now sząmar kę źró deł świa tła iTO led. Dy na -micz ny roz wój po twier dzo ny uzna -niem klien tów, za owo co wał przy zna -niem mar ce iTO led ty tu łu Kon su menc kiLi der Ja ko ści – De biut Ro ku 2014.Ser decz nie gra tu lu ję suk ce su. Skądpo mysł na wpro wa dze nie no wej mar -ki źró deł świa tła na pol ski ry nek? – Dzię ku ję za gra tu la cje w imie niu swo -im i ca łej fir my. Od dłuż sze go cza su ob -ser wu je my bran żę oświe tle nio wą, któ raw prze cią gu ostat nich lat nie sły cha niesię roz wi nę ła. Dzię ki na uce, źró dła świa -tła sta ją się co raz bar dziej ener go osz -częd ne, a przy tym bar dzo sku tecz ne.Nad szedł czas, kie dy to tech no lo gia LEDosią gnę ła po ziom po zwa la ją cy na uzy -ski wa nie pa ra me trów świa tła po rów ny -wal nych ze źró dła mi ża ro wy mi, któ retak bar dzo wszy scy lu bi my. Wła śnie tenfakt za in spi ro wał nas do dzia ła nia. Krót -ko mó wiąc – to po wrót do ko rze ni w no -wej tech no lo gii. – Co róż ni pro duk ty iTO led od in -nych do stęp nych na ryn ku?– Na ryn ku do stęp na jest ogrom na ilośćźró deł świa tła LED. Wraz z po sze rza -niem ofer ty ro śnie świa do mość klien tów,ce nią cych przede wszyst kim ja kość. Na -sza fir ma nie usta ją co ba da i ana li zu jetech no lo gię LED by zwięk szać wy daj -ność źró deł iTO led. Naj więk szy na ciskkła dzie my na ja kość na szych pro duk tów,któ re speł nią ocze ki wa nia klien ta, czy lida dzą świa tło o naj lep szych pa ra me trach. – Ko mu są de dy ko wa ne Pań stwapro duk ty i co je cha rak te ry zu je?–Pro duk ty iTO led de dy ko wa ne są wszyst -kim tym, któ rzy opła ca ją ra chun ki zaprąd.Na sze źró dła świa tła po zwa la ją za osz -czę dzić aż90% kosz tów oświe tle nia. 1Wna sze go źró dła świa tła za stę pu je 10Wstan dar do we go ża ro we go źró dła świa tłaco ozna cza, że 40-wa to wą, stan dar do wąża rów kę mo że my za stą pić 4-wa to wymźró dłem świa tła iTO led. W na szej ofer -cie klien ci znaj dą pro duk ty, któ re wy -

glą dem nie od bie ga ją od kla sycz nychża ró wek. Więk szość pro du cen tów ko -rzy sta z róż ne go ro dza ju two rzyw sztucz -nych. W na szych pro duk tach wy ko rzy -stu je my ce ra mi kę i szkło. Dla nas ża rów kaza wsze by ła szkla na i jak na ra zie – ta kąpo win na po zo stać. Wod róż nie niu do sze -ro ko sto so wa nych świe tló wek kom pak -to wych, po tocz nie na zy wa nych ener go -osz częd ny mi, na sze pro duk ty nie za wie ra jąszko dli wej rtę ci i za pa la ją się na tych -miast po włą cze niu – czas peł ne go świa -tła nie prze kra cza pół se kun dy. – Gdzie moż na za ku pić Pań stwa pro -duk ty? – Na sza sieć dys try bu cji sta le się po sze -rza. Na sze pro duk ty moż na ku pić w do -brych sa lo nach oświe tle nio wych w ca -łej Pol sce. Je ste śmy rów nież otwar cina współ pra cę z fir ma mi, któ re jak my,w swej po li ty ce na pierw szym miej scusta wia ją ja kość.– Ja kie są dal sze pla ny roz wo ju mar -ki iTO led?– Pla nów jest wie le, jed nak cel je -den – wy so kiej ja ko ści źró dła świa tłaspeł nia ją ce ocze ki wa nia klien ta w in -no wa cyj nej tech no lo gii. – Dzię ku ję za roz mo wę.

Po wrót do ko rze niw no wej tech no lo gii

www.itoled.pl

Z PIO TREM RA DLIń SKIM– Pre ze sem Smart Mo bi le Sp. z o.o.,roz ma wia Mag da le na Fe rens

– Spół ka Smart Mo bi le mi mo za -le d wie rocz nej dzia łal no ści naryn ku pol skim zdo by ła ty tułRyn ko wy Li der In no wa cji 2014.Gra tu lu ję suk ce su. Pro szę o krót -ki opis Pań stwa fir my.– Smart Mo bi le to pręż nie roz -wi ja ją ca się fir ma in for ma tycz nazaj mu ją ca się no wy mi tech no lo -gia mi, a w szcze gól no ści two rze -niem i roz wi ja niem gło so wychna rzę dzi pro gra mi stycz nych dotwo rze nia apli ka cji na urzą dze -nia mo bil ne. Do dat ko wo fir mado star cza plat for mę ko mu ni ka cjiumoż li wia ją cą efek tyw ną współ -pra cę sys te mów roz po zna wa niamo wy ze śro do wi ska mi roz wią -zań IVR i Con tact Cen ter. Smart -Mo bi le jest Spół ką za leż ną fir -my Unik kon In te gral Sp. z o.o.i Ma gic Smart Sp. z o.o., roz wi -ja ją cy mi pierw szy na ryn ku pol skim pro dukt ko mer cyj nydo roz po zna wa nia mo wy pol skiej – Sys tem Roz po zna wa nia i Za -mia ny Mo wy na Tekst – Ma -gic Scri be. – Sztan da ro wym pro duk tem fir -my jest Smart Mo bi le ASR SDKdla plat for my An dro id. Na czympo le ga je go za sto so wa nie? – Jest to ze staw kom po nen tówAPI do bu do wy apli ka cji wy ko -rzy stu ją cych tech ni kę ana li zy au -to ma tycz nie roz po zna wa nych wy -po wie dzi w ce lu ob słu gi urzą dzeńmo bil nych. To rów nież me cha -nizm two rze nia dzia ła ją cychna urzą dze niach mo bil nych sil ni -ków roz po zna wa nia mo wy, któ repo zwa la ją na pra cę apli ka cji mo -bil nych nie za leż nie od po sia da -nia do stę pu do In ter ne tu, gwa ran -tu jąc tym sa mym sta bil ność,bez pie czeń stwo i nie za wod nośćpra cy.

– Gdzie znaj du je za sto so wa nietech no lo gia two rze nia apli ka cjimo bil nych, któ ra umoż li wia za -stą pie nie wy świe tla nej kla wia -tu ry gło sem?– Mo że ona być uży ta prak tycz -nie w każ dej dzie dzi nie. Stwo rzo -na przez nas apli ka cja mo bil nana te le fon ko mór ko wy/smart pho -ne, na ba zie sil ni ka Smart Mo bi leASR SDK, dzię ki któ rej moż naw ła twy i szyb ki spo sób wy ko naćróż ne ope ra cje ban ko we, wy ko -rzy stu jąc mo wę na tu ral ną ja ko me -cha nizm ko mu ni ka cji. Za miast klu -czyć po me nu na ma lut kim ekra niete le fo nu czy wpi sy wać licz by i tek -sty na mi nia tu ro wej kla wia tu rze,wy po wia da my po le ce nia gło so we,a sys tem, od po wied nio ana li zu jącwszyst kie in for ma cje, do pro wa -dza do re ali za cji kon kret nej funk -cji. Mo że my choć by wy peł nić da -ny mi prze lew, spraw dzić bie żą cystan kon ta, je go hi sto rię czy spraw -dzić kurs wa lut. A to tyl ko kil kapod sta wo wych moż li wo ści sys te -mu. In nym przy kła dem za sto so -wań mo gą być apli ka cje mo bil newy ko rzy sty wa ne po wszech niew po jaz dach oraz de dy ko wa neapli ka cje do sa mo ob słu gi klien -tów, np. w ubez pie cze niach, te le -ko mu ni ka cji, służ bie zdro wia, za -ku pach przez In ter net, itp.– Ja kie są dal sze pla ny roz wo juspół ki?– Spół ka pla nu je wpro wa dze niena rzę dzi i sil ni ka roz po zna wa niaumoż li wia ją ce go ob słu gę ję zy kówan giel skie go i hisz pań skie go. Chce -my aby w przy szło ści na sze tech -no lo gie by ły do stęp ne rów nieżna plat for mach iOS i Win dowsPho ne.

... w za się gu gło su!

www.smart mo bi le.com.pl

Czujemy pulsnaszego miasta...

Pręż ny ad mi ni stra torSpół dziel nia Miesz ka nio wa „Śród -

mie ście” za rzą dza obec nie 2836 lo ka -la mi miesz kal ny mi o łącz nej po wierzch -ni po nad 131 tys. m2, spo śród któ rychprze wa ża ją spół dziel cze wła sno ścio -we. W ra mach Spół dziel ni funk cjo -nu je rów nież 106 lo ka li użyt ko wych,umoż li wia ją cych pro wa dze nie bie żą -cej dzia łal no ści go spo dar czej. – W ra -mach na szej ak tyw no ści, nie ogra ni -cza my się jed nak wy łącz nie doad mi ni stro wa nia wła sny mi za so ba -mi – za zna cza Sta ni sław Ko la nus,Pre zes SM „Śród mie ście”. – Dys po -nu jąc li cen cją za rząd cy nie ru cho mo -ści, re ali zu je my rów nież za rząd po -wie rzo ny zle co ny przez Wspól no tyMiesz ka nio we. W je go za kres wcho -dzą m.in. za rzą dza nie i ad mi ni stro -wa nie nie ru cho mo ścia mi, pro wa dze -nie ra chun ko wo ści wspól not, a tak żedba łość o stan tech nicz ny bu dyn ków.

Do bry go spo darzZe wzglę du na dość za awan so wa -

ny wiek nie któ rych bu dyn ków, Za -rząd Spół dziel ni na bie żą co wy ko nu -je re mon ty nie ru cho mo ści bę dą cychw jej za so bach. W sa mym tyl ko 2013ro ku na ten cel wy dat ko wa no po -nad 4,7 mln zł. Naj wię cej, bo oko -ło 36% środ ków, po chło nę ły re mon -ty i ocie ple nia ele wa cji ze wnętrz nych,a tak że mo der ni za cja in sta la cji wod -no -ka na li za cyj nej i mon taż wo do mie -rzy (bli sko 1 mln zł). Ubie gły rok sta -no wił kon ty nu ację re mon tów da chów,wraz z prze pro wa dza niem ocie pleństro po da chów. Po nad 10% wszyst -kich ubie gło rocz nych wy dat ków prze -zna czo no rów nież na mo der ni za cjędźwi gów oso bo wych w bu dyn kach.

Mą dry edu ka torSpół dziel nia Miesz ka nio wa „Śród -

mie ście”, ja ko jed na z nie licz nychw na szym kra ju, pro wa dzi rów nieżdzia łal ność spo łecz no -wy cho waw -czą dla swo ich miesz kań ców. W ra -mach Klu bu „Mro wi sko” od by wa jąsię róż ne go ro dza ju za ję cia dy dak -tycz ne dla dzie ci i mło dzie ży, w tymm.in. za ję cia świe tli co we, pół ko lo -nie, zi mo wi ska, ba le kar na wa ło we,a tak że za ję cia ple ne ro we i fe sty nyoko licz no ścio we. Ogó łem na dzia -łal ność spo łecz no -wy cho waw czą gli -wic cy spół dziel cy wy dat ko wa liw ubie głym ro ku bli sko 38 tys.zł. – Sta ra my się łą czyć ro lę go spo -da rza ma jąt ku spół dziel cze go, z dzia -łal no ścią na rzecz lo kal nej spo łecz -no ści. Dla te go też z sa tys fak cjąprzyj mu je my uzy ska ny ty tuł Do brejSpół dziel ni 2014, ja ko uho no ro wa -nie na szych wie lo let nich wy sił kóww tym za kre sie – pod su mo wu je Pre -zes S. Ko la nus.

BOG DAN LESZ CZORZ

... bo funk cjo nu je my w je go ści słym cen trum. Tak z ca łą pew no ściąmo gą o so bie po wie dzieć spół dziel cy zrze sze ni w SM „Śród mie ście”w Gli wi cach. Spół dziel nia wy dzie li ła się w kwiet niu 1991 ro ku z za so -bów Gli wic kiej Spół dziel ni Miesz ka nio wej, a rok póź niej zo sta ła for -mal nie za re je stro wa na ja ko nie za leż ny pod miot go spo dar czy. Od po -cząt ku funk cjo no wa nia z po wo dze niem łą czy bie żą cą dzia łal nośćsta tu to wą, z ak tyw no ścią spo łecz no -wy cho waw czą.

REKLAMA

Nie mal że od po cząt ku ist nie nia mar -ka wy róż nia na jest licz ny mi na gro -da mi o za się gu kra jo wym. Wśródnich na szer sze uzna nie za słu gu jeKon su menc ki Li der Ja ko ści. Jest tobar dzo cen na na gro da, po nie waż,na pod sta wie zre ali zo wa nych ba dańkon su menc kich przy zna wa na jest dlanaj lep szych ja ko ścio wo ma rek. Na -gro da ta prze kła da się na wzrost po -strze ga nia wy so kiej ja ko ści pro duk tufir my, a co za tym idzie na wzrostsprze da ży. Nie tyl ko pro dukt jest do -ce nia ny przez ry nek ale rów nież sa -ma fir ma Amo ca rat SA (właścicielmarki Obsessive) za biz ne so we osią -gnię cia na gro dzo na zo sta ła wie lo krot -nie Ga ze la mi Biz ne su, przy zna wa ny -mi fir mom cie szą cym się do brąre pu ta cją i uczci wo ścią wo bec kon -tra hen tów, a tak że od no to wu ją cymdy na micz ny wzrost sprze da ży w cią -gu mi nio nych 3 lat. Ty tuł ten otrzy -mu ją tyl ko sil ni gra cze, do sko na le da -ją cy so bie ra dę na trud nych ryn kachco utwier dza twór ców mar ki w prze -ko na niu, że ob ra ny kie ru nek roz wo jujest nie tyl ko in no wa cyj ny ale i per -spek ty wicz ny. Mar ka Ob ses si ve co -dzien nie sta je się no wą in spi ra cją dlapar, chcą cych do świad czyć w sy pial -ni cze goś no we go. Pod no si pew nośćsie bie ko biet, któ re dzię ki sen su al nejbie liź nie czu ją się uwo dzi ciel sko i sek -sow nie. Wpro wa dza ra dość do sy -pial ni, po zwa la cie szyć się z każ dejchwi li spę dzo nej we dwo je, przy po -mi na o emo cjach, o któ rych w związ -ku cza sa mi się za po mi na. Rzu ca no -we świa tło na za gad nie nie bli sko ści

mię dzy part ne ra mi. Wy zwa la ra dośći przy no si szczę ście, a co naj waż niej -sze – zmie nia my śle nie o sek sow nejbie liź nie, któ ra co raz czę ściej go ści

w sy pial niach na ca łym świe cie. Dro -ga do suk ce su mar ki wie dzie po przezin no wa cyj ne po dej ście do te ma tu re -kla my i pro mo cji. Fir ma nie boi sięno wych, kre atyw nych roz wią zań opie -ra ją cych się przede wszyst kim na wy -ko rzy sta niu no wych co raz bar dziejdo stęp nych i po pu lar nych me diów.Bez po śred ni kon takt z klien ta mi po -ma ga nie tyl ko wzbu dzić sym pa tię,ale przede wszyst kim – odgadnąć ichpo trze by. Wy róż nia ją cy się styl po -

zwo lił na stwo rze nie mar ki, któ ra nietyl ko przy cią ga klien tów ale po zwa laim po czuć więź dzię ki któ rej bu du jetrwa łe re la cje wy kra cza ją ce po za epi -

zo dycz ny za kup. Od eks -klu zyw nych opa ko wań, pouni kal ne wzo ry i za ska ku -ją ce kam pa nie – to wszyst -ko spra wia, że mar ka Ob -ses si ve sta ła się trend set te rem,źró dłem in spi ra cji i nie do -ści gnio nym ide ałem, na kre -śla jąc no we to ry i ca ły czaspod wyż sza jąc po przecz kęfir mom w swo jej bran ży.Oprócz dzia łań na kie ro wa -nych bez po śred nio na klien -ta koń co we go bar dzo waż -nym ogni wem roz wo jui współ pra cy są re la cje bu -si ness -to -bu si ness, wspie ra -ne przez pręż nie funk cjo nu -ją cy dział han dlo wy ak tyw niere ali zu ją cy cel cią głe go po -sze rza nia sie ci sprze da żyi bu do wa nia dłu go trwa łych,moc nych re la cji z kon tra -hen ta mi. Każ dy part ner han -

dlo wy otrzy mu je nie tyl ko naj lep szepro duk ty, ale i wspar cie mar ke tin go -we, któ re sta je się czę sto zło tym klu -czem do wspól ne go, ocze ki wa ne gosuk ce su.

MI CHAł CZY CZY łO

Roz piesz cza ko bie tyi uwo dzi męż czyzn

Już od 8 lat mar ka Ob ses si ve wpro wa dza go rą ce emo cje do sy pial ni na ca łym świe cie. Z każ dymko lej nym mie sią cem pod bi ja jąc ser ca cią gle po więk sza ją ce go się gro na za uro czo nych klien tóww po nad 40 kra jach świa ta. Bli sko 80% pro du ko wa nej bie li zny tra fia na eks port dzię ki cze muOb ses si ve pod bi ła ser ca nie tyl ko na ro dzi mym ryn ku ale rów nież roz grze wa at mos fe rę w mroź -nej Nor we gii czy Ro sji, bu dzi po dziw w sto li cach mo dy – Fran cji i Wło szech, a do te go re ali zu jenaj skryt sze ma rze nia w Niem czech, Du ba ju, Ja po nii czy na wet na eg zo tycz nym Mau ri tiu sie!

DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNY www.strefa-gospodarki.pl D3

REKLAMA

REKLAMA

Ja kość ofer ty po twier dza ją klien ci

Sze ro ki za kres ubez pie cze nia, szyb ka po moc w ra zie kło po tów z sa mo cho dem i spraw na li kwi da -cja szkód po wy pad ku – to trzy głów ne za le ty, któ ry mi war to się kie ro wać wy bie ra jąc ubez pie -cze nie ko mu ni ka cyj ne.

– Z na szych ob ser wa cji wy ni ka, że dlapo sia da czy sa mo cho dów gwa ran cjawy pła ty za roz bi te au to to już za ma ło.Klien ci ocze ku ją roz wią zań, któ re uła -twią im ży cie w ra zie róż nych kło po -tów z sa mo cho dem – mó wi Bar toszOl szyc ki dy rek tor biu ra roz wo ju pro -duk tów ko mu ni ka cyj nych w War cie.

War ta, któ rej ofer ta czę sto jest wy -róż nia na przez eks per tów i klien tów,wpro wa dzi ła w tym ro ku no we pa kie -ty ubez pie czeń ko mu ni ka cyj nych. Klien -ci otrzy mu ją w nich gra ti so wo, lubza nie wiel ką do pła tą wie le cie ka wychopcji. Sta li klien ci są ob ję ci do dat ko -wo pro gra mem lo jal no ścio wym. Pre -miu je on szer szym za kre sem ochro nyostroż nych kie row ców.

Wy god ne opcje Klien ci War ty bar dzo do brze przyj -

mu ją no we ubez pie cze nie tzw. OCSzyb ka Wy pła ta, któ re jest do da wa nebez płat nie do OC Kom fort. Dla klien tato gwa ran cja, że na wet je śli ma tyl koOC, War ta zaj mie się li kwi da cją szko -dy wy rzą dzo nej przez kie row cę ubez -pie czo ne go w za kre sie OC w in nymto wa rzy stwie.

Cie ka wą opcją jest też Pa kiet Wy -go da, któ ry w ra mach pro gra mu lo jal -no ścio we go otrzy mu ją gra tis klien ciprze dłu ża ją cy w War cie bez sz ko do wąumo wę Au to ca sco. –Ła go dzi my w nimstan dar do we na ryn ku wy mo gi. Niewy ma ga my np. ak tu al nych ba dań tech -nicz nych, ja ko wa run ku wy pła ty od -szko do wa nia po roz bi ciu sa mo cho du.Nie uza leż nia my też wy pła ty od szko -do wa nia z AC w ra zie kra dzie ży od oka -za nia do wo du re je stra cyj ne go – tłu -ma czy Bar tosz Ol szyc ki. To atrak cyj neroz wią za nie dla ro dzin al bo firm, w któ -rych kil ka osób uży wa jed ne go sa mo -

cho du, bo mo gą zo sta wiać do wód re -je stra cyj ny w sa mo cho dzie.

Bez piecz na ro dzi naWar to zwró cić uwa gę na moż li wość

roz sze rze nia stan dar do we go NNWo opcję Bez piecz na Ro dzi na. Dzię kiniej, za nie wiel ką skład kę rocz ną, ro -dzi na moż ne uzy skać gwa ran cję bar -dzo wy so kich wy płat, łącz nie na wetdo 400 tys. zł., w ra zie śmier ci kie row -cy wsku tek wy pad ku. Co waż ne, ta kieubez pie cze nie obej mu je każ dą oso bęsia da ją cą za kie row ni cą ubez pie czo ne -go po jaz du. W prak ty ce ozna cza to, żeje śli ubez pie czo nym sa mo cho dem jeź -dzi i żo na i mąż, to za jed ną skład kęobo je są ob ję ci ochro ną. To uni kal -na i bar dzo atrak cyj na ce no wo ofer ta.

Spraw na ob słu ga Ja kość ofer ty to jed nak nie tyl ko

do bre wa run ki ubez pie cze nia i po mocna dro dze, ale też spraw na li kwi da cjaszkód.

– O przy ja zność te go eta pu na szejusłu gi dba my już od mo men tu zgło sze -nia szko dy, co moż na w przy pad kuubez pie czeń ko mu ni ka cyj nych War tyzro bić aż na trzy spo so by – mó wi AdamFul ne czek, dy rek tor de par ta men tu stra -te gii li kwi da cji szkód w War cie.

Spo sób kon tak tu z War tą za le ży odpre fe ren cji klien ta. Moż na skon tak to -wać się te le fo nicz ne, ma ilem oraz przezspe cjal ne for mu la rze na stro nie in ter ne -

to wej. War ta jest li de rem ryn ku, je ślicho dzi o li kwi da cję szkód „na te le fon”,czy li bez oglę dzin szko dy przez rze czo -znaw cę. Przy spie sze niu pro ce su li kwi -da cji szko dy sprzy ja jej zgło sze nie przezspe cjal ny for mu larz na stro nie www.war -ta.pl. Po zwa la on nie tyl ko do kład nieopi sać znisz cze nia, ale też za łą czyć do -ku men ty i zdję cia. Dzię ki te mu li kwi -da tor od bie ra ją cy ta kie zgło sze nie od ra -zu dys po nu je peł ną in for ma cją na te matuszko dzeń i mo że pod jąć de cy zję o wy -pła cie od szko do wa nia za po wsta łą szko -dę. Po wy li cze niu kosz tów na pra wykon tak tu je się z klien tem te le fo nicz niei pro po nu je okre ślo ną kwo tę od szko do -wa nia, któ ra po ak cep ta cji przez klien -ta, tra fia na je go kon to. Dzię ki sto so wa -niu przez War tę no wo cze snych sys te mówi uprosz czo nych pro ce dur w 2013 r.nie mal co czwar ta szko da zo sta ła za -mknię ta w ta ki spo sób. W ubez pie cze -niach miesz ka nio wych wskaź nik tenbył wyż szy i wy niósł po nad 50%.

W przy pad ku li kwi da cji szkód ko -mu ni ka cyj nych część klien tów, za miastszyb kiej wy pła ty go tów ki na kon to wo lina pra wę bez go tów ko wą w warsz ta cie.War ta współ pra cu je z po nad 500 warsz -ta ta mi w ca łej Pol sce. Ofe ru ją one nietyl ko wy so kiej ja ko ści usłu gi, ale teżwięk szość z nich ma upraw nie nia do sa -mo dziel ne go do ko ny wa nia oglę dzin.Dzię ki te mu klien ci kró cej cze ka jąna na pra wę sa mo cho du po wy pad ku.

ŁUKASZ OSYPIńSKI

W ba da niu prze pro wa dzo nym przez Uni wer sy tetJa giel loń ski w ra mach Pro gra mu Kon su menc kiLi der Ja ko ści an kie to wa ni kon su men ci zde cy do -wa li, że ubez pie cze nia ko mu ni ka cyj ne War ty ko lej -ny już raz za słu ży ły na srebr ne go dło Kon su menc kiLi der Ja ko ści.

REKLAMA

REKLAMA

www.strefa-gospodarki.pl DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNYD4

REKLAMA

REKLAMA

„Razem możemy więcej”Z TO MA SZEM HEM MER LINGIEM – Pre ze sem Za rzą du Eu ro pol Me ble Pol ska roz ma wiaMag da le na Fe rens.

– Eu ro pol Me ble Pol ska zo stałuho no ro wa ny ty tu łem Od po wie -dzial ny Pra co daw ca – Li derHR 2014. Gra tu lu ję suk ce su! Pro -szę o przy bli że nie krót kiej hi sto -rii Pań stwa fir my.– Eu ro pol Me ble Pol ska jest fir mą,zaj mu ją cą się pro duk cją me bli ta -pi ce ro wa nych, któ ra na ryn ku pol -skim ist nie je już od po nad 20 lat.Wy twa rza me ble wy god ne, funk -cjo nal ne, o wy so kiej ja ko ści i cie -ka wym wzor nic twie. Fir ma po -wsta ła w 1993 ro ku na ba zieza ku pio ne go Za kła du Ma szyn Ce -

ra micz nych w Cho dzie ży. Wsku -tek dy na micz ne go roz wo ju w 1994ro ku roz po czę to bu do wę no we good dzia łu w Wą grow cu za trud nia -ją ce go w dniu dzi siej szym oko -ło 700 osób. Dal szy roz wój, po -trze ba opty ma li za cji kosz tówpro duk cji oraz po pra wy wa run kówpra cy, skło ni ła za rząd PO LI POLHol ding, w skład któ re go wcho dzina sza spół ka, do pod ję cia de cy zjio bu do wie jed ne go z naj więk szychi naj no wo cze śniej szych za kła dówme bli ta pi ce ro wa nych w Pol sce.Za kład w Po da ni nie o po wierzch niprze kra cza ją cej 37.000 m², za trud -nia ją cy ok. 1200 osób, zo stał od -da ny do użyt ku 23 lip ca 2012 ro -ku. W wy bu do wa nych ha lachza sto so wa ne są naj now sze tech no -lo gie, a pro ce sy pro duk cyj ne niesą szko dli we dla śro do wi ska i pra -cu ją cych tam osób.– W cią gu po nad 20-let niej dzia -łal no ści fir ma Eu ro pol Me blezdo by ła moc ną po zy cję na ryn -ku. Ja ka jest Pań stwa re cep tana suk ces?– Naj waż niej sze jest od po wie dzial -ne za rzą dza nie fir mą: bar dzo do -bre re la cje z part ne ra mi, ja sne i czy -tel ne re gu ły współ pra cy, rze tel nośći punk tu al ność re ali za cji swo ichzo bo wią zań, a tak że do bra współ -pra ca z licz ny mi kon tra hen ta mioraz in we sty cja w roz wój ka dry.Na szym mot tem jest: „Ra zem mo -że my wię cej”.

– Za trud nia cie bli sko 2000 pra -cow ni ków, a licz ba no wych eta -tów sta le ro śnie. W ja ki spo sóbdba cie Pań stwo o od po wied niroz wój pra cow ni ków?– Na stra te gię dba nia o pra cow ni -ka skła da się wie le ele men tów:kom plet ny sys tem szko leń, mo ty -wa cyj ny sys tem płac, in te gra cjapra cow ni ków po przez or ga ni zo wa -nie róż no ra kich spo tkań, pik ni kówfir mo wych, wy cie czek, pręż na dzia -łal ność Za kła do we go Fun du szuŚwiad czeń So cjal nych, wspo ma -ga ją ce go wszyst kich pra cow ni ków,a w szcze gól no ści tych naj bar dziejpo trze bu ją cych, do dat ko wa opie -ka me dycz na i sze ro ka dzia łal nośćcha ry ta tyw na oraz in te gra cja z lo -kal ną spo łecz no ścią.

– Ja kie są dal sze pla -ny roz wo ju spół ki?– Do słow nie kil ka dnite mu uczest ni czy li śmyw waż nej dla nas uro -czy sto ści wko pa nia ka -mie nia wę giel ne gopod bu do wę no we gokom plek su prze my sło -we go w Wą grow cu,

w skład któ re go wej dą ha le o po -wierzch ni po nad 50.000m², a za -trud nie nie znaj dzie ok. 1200 osób.Każ da fir ma, aby być kon ku ren -cyj ną na ryn ku po win na in we sto -wać w no wo cze sne tech no lo gieopty ma li zu ją ce pro ces pro duk cjioraz ko rzyst nie wpły wa ją ce na wa -run ki pra cy za ło gi.– Czy re ali za cja za ło żeń Pro gra -mu Od po wie dzial ny Pra co daw -ca mo że ja koś po móc w dal szymroz wo ju spół ki?– Na szym naj bliż szym ce lem jesturu cho mie nie wcze śniej wspo mnia -ne go za kła du w Wą grow cu, co wią -że się z za trud nie niem no wych 600osób. Po mi mo trud nej sy tu acjina ryn ku pra cy spo ty ka my się z pro -ble ma mi zwią za ny mi z na bo remno wych pra cow ni ków. Tak du żąlicz bę osób nie spo sób zna leźćz dnia na dzień. Pro ces szko le niajuż trwa, na wią za li śmy ści słą współ -pra ce z PUP w Wą grow cu orazw Cho dzie ży. Ma my na dzie ję, żeprzy zna ny nam ty tuł Od po wie dzial -ny Pra co daw ca, bę dą cy po twier -dze niem so lid no ści i rze tel no ści,prze ko na do pra cy w na szej fir miewszyst kich nie zde cy do wa nych,szcze gól nie, że naj waż niej szy jestdla nas pra cow nik.

Za kład pro duk cyj ny w Po da ni nie

DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNY www.strefa-gospodarki.pl D5REKLAMA

www.strefa-gospodarki.pl DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNYD6

Po moc z „Gra cją”Z Za rzą dem Spół ki Sa na to rium„Gra cja” re pre zen to wa nym przezTA DE USZA KREPS, MAG DA LE NęKREPS oraz IWO Nę KREPS -GRZEśroz ma wia ła Mag da le na Fe rens.

– Po nad 42-let nia hi sto ria dzia -łal no ści Sa na to rium „Gra cja” zo -sta ła w tym ro ku uho no ro wa -na ty tu łem Od po wie dzial nyPra co daw ca – Li der HR 2014.Gra tu lu ję ser decz nie, tym bar -dziej, że ty tuł ten otrzy ma li ściePań stwo ja ko pierw sze sa na to -rium w Pol sce. Pro szę w skró cieprzy bli żyć na szym czy tel ni komPań stwa hi sto rię.– Sa na to rium „Gra cja” po wsta łow 1972r. z ini cja ty wy związ kówza wo do wych trans por tow ców i dro -go wców oraz związ ków za wo do -wych pra cow ni ków służ by zdro -wia. Od po cząt ku ist nie niasa na to rium przyj mo wa ło człon kówtych związ ków i ich ro dzi ny na le -cze nie, re ha bi li ta cję oraz wy po czy -nek. W la tach 90. sa na to rium prze -kształ ci ło się w spół kę i w ta kiejfor mie dzia ła do chwi li obec nej.Przyj mu je my na le cze nie i re ha bi -li ta cję oso by skie ro wa ne przez NFZoraz oso by chcą ce sko rzy stać z po -by tów ko mer cyj nych. Spe cja li zu -je my się w na stę pu ją cych pro fi lachle cze nia: cho ro by or to pe dycz no --ura zo we, cho ro by ukła du ner wo -we go, cho ro by reu ma to lo gicz ne,cho ro by kar dio lo gicz ne i nad ci śnie -nie, cho ro by gór nych dróg od de -cho wych, cu krzy ca, oty łość. Sa na -to rium „Gra cja” dys po nu jespe cja li stycz ny mi urzą dze nia mido re ha bi li ta cji in dy wi du al nej i gru -po wej. Dzię ki nim, ist nie je moż li -wość uspraw nie nia ukła dów ru chuor ga ni zmu. Za bie gi zgod nie ze wska -zów ka mi le ka rza wy ko ny wa ne sąw znaj du ją cej się na miej scu ba zieza bie go wej z wy ko rzy sta niem na -tu ral nej so lan ki, bo ro wi ny, pa ra fi -ny. Są to min: ką pie le so lan ko we,

kwa so wę glo we, ma sa że ręcz ne orazwi ro we i wi bra cyj ne, bi cze szkoc -kie, in ha la cje, fi zy ko te ra pia orazwie le in nych za bie gów. Obok dzia -łal no ści lecz ni czej zaj mu je my sięteż dzia łal no ścią na rzecz lo kal nejspo łecz no ści. – La ta 80. szcze gól nie moc no za -pi sa ły się na kar tach Pań stwa hi -sto rii. Oczy wi ście mam na my ślidzia łal ność Sto wa rzy sze nia Mi -sja Po jed na nia. Skąd tak waż -na ro la Sa na to rium „Gra cja”w tym przed się wzię ciu?– Od po cząt ku ist nie nia sa na to rium,oprócz nor mal nej sta tu to wej dzia -łal no ści lecz ni czej, dzię ki pra cyw obiek cie związ ków za wo do wych,uczy li śmy się dzia łań na rzecz in -nych lu dzi a szcze gól nie tych, któ -

rzy by li w po trze bie. La ta 80. by łybar dzo trud nym okre sem w na szymkra ju, ale umie jęt no ści na by te dzię -ki dzia łal no ści w związ kach za wo -do wych, po zwo li ły nam na pra cęna rzecz dru gie go czło wie ka. Wy -ko rzy stu jąc pry wat ne kon tak ty, na -wią za li śmy współ pra cę z ka to lic kimksię dzem w Niem czech (Mi sjo na -rzem św. Ro dzi ny z po cho dze niaPo la kiem św.p. Ed mun dem Fo ryc -kim) i or ga ni zo wa li śmy trans por tyda rów z Nie miec w licz bie 165 40-sto to no wych ti rów (odzież, le ki,sprzęt me dycz ny i re ha bi li ta cyj ny).

Po od po wied nim po se gre go wa niu,czym zaj mo wa li się na si pra cow ni -cy w cza sie wol nym od pra cy, prze -ka zy wa li śmy te wszyst kie da ryw miej sca wska za ne przez na sze goów cze sne go pro bosz cza An to nie goOwczar ka do wie lu miej sco wo ściw Pol sce, a tak że na Li twie, Ukra -inie i Bia ło ru si, na po ty ka jąc nie jed -no krot nie na wie le trud no ści for mal -nych. W dru giej po ło wie lat 80.pod ję li śmy opie kę nad we te ra na miwoj ny – obroń ca mi We ster plat te,któ rzy ja ko pierw si sta nę li w obro -nie na szej oj czy zny oraz żoł nie rza -mi ma jo ra Hu ba la, któ rzy ja ko ostat -ni bro ni li kra ju w pol skich mun du rach.W ten spo sób po wsta ło sto wa rzy -sze nie ro dzi na we ster plat czy ków -hu -bal czy ków, da jąc im moż li wość le -

cze nia, wza jem ne go spo ty ka nia sięa przede wszyst kim – moż li wość na -wią za nia kon tak tów z mło dzie żą orazmiesz kań ca mi Cie cho cin ka, Ku ra -cju sza mi i mó wie nia praw dy o tam -tych cza sach. Po zna li śmy tak że ka -to lic kie go księ dza Jo han ne saGehr man na, któ ry po mógł nam po -znać ma ry na rzy z pan cer ni ka Schle -swig -Hol ste in. Za ich wza jem ną zgo -dą do pro wa dzi li śmy do spo tka niaw 1993 r., co da ło fun da ment do po -wsta nia Sto wa rzy sze nia Mi sji Po -jed na nia. Na czel ną de wi zą te go sto -wa rzy sze nia by ła i jest za sa da:

„pa mię ta jąc o okrop no ściach woj nyżyj my tak, aby to co by ło wczo rajni gdy się nie po wtó rzy ło”. Pra cu jącna rzecz po lep sza nia zdro wia prze -by wa ją cych u nas ku ra cju szy, po łą -czy li śmy na szą pra cę za wo do wą orazdzia łal ność spo łecz ną na rzecz in ne -go czło wie ka – czło wie ka bę dą ce gow po trze bie. Z per spek ty wy cza susą dzi my, że się to uda ło. Ro bi li śmyi ro bi my to z po trze by ser ca.– Nie wie le firm mo że po chwa lićsię dzia łal no ścią spo łecz ną na taksze ro ką ska lę jak Pań stwo. Bar -dzo pro szę o wy mie nie nie naj -waż niej szych przed się wzięć i spo -sób ich re ali za cji. – Jak już wcze śniej po wie dzie li -śmy zaj mu je my się Sto wa rzy sze -niem Mi sja Po jed na nie, a tak żedzia ła my w dzie le po mo cy – Jo -an ni ci, opie ku je my się dzieć miw Afry ce oraz za adop to wa li śmysło nia z po znań skie go ZOO.Wszyst kie na sze dzia ła nia są dlanas waż ne.– Po moc po trze bu ją cym dro gądo suk ce su?– Trud no nam po wie dzieć, po nie -waż to in ni bę dą nas oce niać. Myspeł nia my się, po ma ga jąc in nymi tak bę dzie my da lej dzia łać.– Gdy by mie li Pań stwo wska zaćnaj waż niej sze ce chy, któ re mu sipo sia dać Od po wie dzial ny Pra co -daw ca, by ły by to...– Umie jęt ność or ga ni za cji pra cy,spra wie dli wość w oce nie, umie jęt -ność prze wi dy wa nia i pla no wa nia,ucze nie i kształ to wa nie dzia łańna rzecz dru gie go czło wie ka.– Ja ko sa na to rium mo że cie sięPań stwo po chwa lić wy kwa li fi ko -wa ną ka drą me dycz ną. W ja kispo sób dba cie o roz wój pra cow -ni ków? Jak wy glą da struk tu raza trud nie nia w Pań stwa spół ce?– Dla po szcze gól nych sta no wisk sąokre ślo ne kom pe ten cje osób je zaj -mu ją cych – wy kształ ce nie, do świad -cze nie za wo do we, wy ma ga ne upraw -nie nia i umie jęt no ści. Po rów nu jąc

wy ma ga nia kom pe ten cyj ne dla da -ne go sta no wi ska a rze czy wi sty mikwa li fi ka cja mi pra cow ni ka, wy ła nia -ją się po trze by szko le nio we w sto -sun ku do kon kret nych osób. Rocz nyplan szko leń opra co wy wa ny jest przezkie row ni ków po szcze gól nych dzia -łów. W cią gu ro ku od by wa się ok.8-10 szko leń, min.: w za kre sie urzą -dzeń wy twa rza ją cych po le ma gne -tycz ne, re su scy ta cji krą że nio wo -od -de cho wej, wy ko ny wa nie i in ter pre ta cjaza pi su elek tro kar dio gra ficz ne go.Wspie ra my rów nież pra cow ni kówpod no szą cych kwa li fi ka cje – stu diali cen cjac kie, stu dia ma gi ster skie. Na te -re nie na sze go sa na to rium or ga ni zu -je my dla fi zjo te ra peu tów kur sy i szko -le nia z no wych apa ra tur oraz no wychtech no lo gii – jest ich ok. 4 w ro ku.Więk szość szko leń dla pra cow ni kówba zy za bie go wej prze pro wa dza myprzy współ pra cy fir my Tech no mex.Cha rak ter pra cy sa na to rium nie da jemoż li wo ści awan su każ de mu pra -cow ni ko wi. Jed nak w przy pad ku pod -nie sie nia lub zmia ny kwa li fi ka cji da -je moż li wość przej ścia do in ne godzia łu, co mo że być in ną for mą awan -su zwią za ną ze zmia ną sta no wi skapra cy, a co za tym idzie – zwięk sze -niem wy na gro dze nia Oce na osób wy -róż nia ją cych prze pro wa dza na jestna pod sta wie pra cy wszyst kich pra -cow ni ków, za an ga żo wa nia, a szcze -gól nie wpro wa dza nia uspraw nień pro wa dzą cych do pod no sze nia wy -daj no ści pra cy. Do dat ko wo wspie ra -my oso by wy róż nia ją ce się. Fi nan -su je my lub współ fi nan su je my

uczest nic two w kur sach, szko le niachi stu diach. Oce nia my pra cow ni kana pod sta wie pra cy, za an ga żo wa niaoraz na pod sta wie opi nii na szych ku -ra cju szy. Pra cow nik sam wy bie ra so -bie kurs/szko le nie i przed sta wia namswój wy bór do ak cep ta cji. W cią guro ku sta ra my się fi nan so wać od 3do 5 osób. Współ fi nan su je my kur sy,szko le nia i stu dia pod no szą ce kwa li -fi ka cje i roz wój pra cow ni ka na da -nym sta no wi sku pra cy. Są to prze -waż nie kur sy dla fi zjo te ra peu tów, aletak że dla pie lę gnia rek czy pra cow ni -ków dzia łu tech nicz ne go.

Każ dy pra cow nik oraz człon -ko wie je go ro dzi ny pod le ga ją spe -cjal nej opie ce zdro wot nej (moż li -wość po mo cy le kar skiej w na głychwy pad kach łącz nie z moż li wo ściąza się gnię cia po ra dy u le ka rzy spe -cja li stów lub prze wie zie nia na spe -cjal ną dia gno sty kę do Szpi ta la Woj -sko we go w Byd gosz czy, z któ rymma my pod pi sa ną sto sow ną umo -wę). Or ga ni zo wa ne są spo tka niaświą tecz no -no wo rocz ne dla pra -cow ni ków i ich ro dzin z pacz ka miświą tecz ny mi dla dzie ci. Fi nan su -je my za kup bi le tów na kon cer tywy jaz do we, któ re są po wią za nez do dat ko wy mi szko le nia mi.– Ja kie są pla ny roz wo ju Sa na to -rium „Gra cja” na ko lej ne la ta?– W pierw szej ko lej no ści mo der ni -za cja obiek tu, wpro wa dza nie no -wych urzą dzeń i me tod w za kre siele cze nia i re ha bi li ta cji, ogól nie po -ję ty roz wój oraz do sto so wy wa niesię do po trzeb ryn ku.

Sa na to rium „Gra cja” miesz czą ce się przy ul. Woj ska Pol skie go 3 w Cie cho cin ku

Ku ra cju sze ko rzy sta ją cy z za bie gów w Sa na to rium „Gra cja”

Z WOJ CIE CHEMMA TLA CHOW SKIM– współ wła ści cie lem Klu buEn dor fi na w Ka to wi cachroz ma wia Grze gorz Ko zic ki.

– Pro szę po wie dzieć słów kil ka o ka -to wic kiej „En dor fi nie”...– En dor fi na to prze strzeń da ją ca szczę -ście. Hor mo ny szczę ścia uwal nia ją cesię pod czas im prez da ją na szym Go -ściom moż li wość za po mnie nia o mi -nio nym ty go dniu oraz za tra ce nia sięw at mos fe rze ra do ści i fan ta stycz nejza ba wy. Nie moż na za po mnieć, żeEn dor fi na to rów nież prze strzeń dlabiz ne su. W na szych eks klu zyw nychi kom for to wych wnę trzach or ga ni zu -je my sze ro ko po ję te even ty oraz im -pre zy fir mo we. En dor fi na to in no wa -cyj na plat for ma klu bo wa i biz ne so wa,któ ra z ogrom nym po wo dze niem tra -fia w gust Go ści i na sta łe wpi sa ła sięw roz ryw ko wą ma pę naj chęt niej i naj -czę ściej od wie dza nych miejsc nie tyl -ko w na szym re gio nie.– Kon su menc ki Li der Ja ko ści – De -biut Ro ku 2014 dla En dor fi ny. Trze -ba przy znać, że z wiel kim im pe temwe szli ście na ka to wic ki ry nek. Czymdla Pań stwa jest to wy róż nie nie,jak je przy ję li ście?– Ser decz nie dzię ku je my za to jak żepre sti żo we wy róż nie nie, któ re ozna -cza, że ogrom pra cy wkła da ny w or -ga ni za cję klu bu i im prez, osią ga za -mie rzo ny cel. Każ dy ty dzień dla nasto no we wy zwa nie, w któ re go re ali -za cję wkła da my mak sy mal ną si łę kre -atyw no ści, tak aby każ da im pre za za -ska ki wa ła po my sło wo ścią i ja ko ścią.Naj więk szą na gro dą jest sa tys fak cjai za do wo le nie na szych Go ści. Na gro -da Kon su menc ki Li der Ja ko ści – De -biut Ro ku 2014 jest jed nak po twier -dze niem te go, iż za pro po no wa na przeznasz kon wen cja, dba łość o naj mniej -sze szcze gó ły jest do ce nia na. Do tak

du żej de ter mi na cji w dzia ła niu mo ty -wu ją nas klu bo wi cze. Cie szy my się,że na sze czter na sto let nie do świad cze -nie oraz pra ca w bran ży roz ryw ko -wej i ga stro no micz nej przy nio sły efek -ty i po zwo li ły na stwo rze nie miej scapre sti żo we go, in no wa cyj ne go, kom -for to we go, bez piecz ne go, chęt nie od -wie dza ne go, o któ rym się mó wii do któ re go wra ca się z ogrom nąocho tą co week end.– Czym róż ni się kon cept klu buEn dor fi na od do tych czas do stęp -nych na ryn ku?– En dor fi na to miej sce dla go ści wy -ma ga ją cych, ce nią cych so bie nie po -wta rzal ną at mos fe rę, ory gi nal ne i za -ska ku ją ce wy da rze nia, kom fort, pre stiżoraz po zy tyw ny nie do syt po każ dej

im pre zie w ocze ki wa niu na ko lej nyweek end. Je ste śmy nie ustan nie ak -tyw ni, od waż ni, peł ni po my słów. Kła -dzie my na cisk na naj wyż szą ja kośćkaż dej sfe ry klu bu – po cząw szyod pięk nych wnętrz, wy kwa li fi ko wa -ne go, do świad czo ne go per so ne lu po -przez je dy ny w na szym re gio nie fla -ir bar, któ ry obok wy kwint nych wra żeńsma ko wych, za pew nia nie sa mo wi tewra że nia wi zu al ne, koń cząc na za -sto so wa niu no wo cze snych roz wią zańtech no lo gicz nych oraz bez względ -nym bra ku ru ty ny i dą że niu do ko lej -

nych suk ce sów. Dzia ła my we długwła sne go pla nu, kon cep cji, któ re cha -rak te ry zu je pra gnie nie nie usta ją ce gosuk ce su – ab so lut ne go za do wo le niaGo ści. Chce my być je dy ni, nie po -wta rzal ni, po żą da ni, chce my za ra żaćpo zy tyw ną ener gią i at mos fe rą, chce -my łą czyć lu dzi uśmie cha mi i uwal -nia niem hor mo nów szczę ścia.– My śli Pan, że kon cept „En dor fi -ny”, któ ry do sko na le przy jął sięna ka to wic kim ryn ku da się po -wie lić w in nych aglo me ra cjach?– Sta ra li śmy się stwo rzyć miej scenie tu zin ko we, in ne od przy ję tychstan dar dów klu bo wych, z do sko na -łym za ple czem ob słu go wym Go ścia.Nie zbęd ne do te go by ło skru pu lat nezba da nie ryn ku nie tyl ko na Ślą sku,

ale i w ca łym kra ju. Ka to wi ce wrazz oko licz ny mi mia sta mi po trze bo wa -ły miej sca, któ re z do sko na le wy wa -żo ną por cją luk su su i pre sti żu do -star czy nie za po mnia nych wra żeńi emo cji. Każ dy z nas lu bi, po pra co -wi tym ty go dniu, od dać się re lak so wii chwi li za po mnie nia, aby na ła do -wać się po zy tyw ną ener gią, bez wzglę -du na to, w ja kim mie ście i w któ rejczę ści Pol ski za miesz ku je… i uczest -ni czy w im pre zach. Bez sprzecz niekon cept En dor fi ny przyj mie się w każ -dym miej scu, jed nak wa run kiem jest

wy ko rzy sta nie wszyst kich „za bie -gów” mar ke tin go wych i or ga ni za -cyj nych oraz po sia da nie nie zbęd ne -go do świad cze nia, bez któ re go pró ba„wstrze le nia się” w ry nek jest tro chęjak błą dze nie w ciem no ściach. Kon -cept En dor fi ny to kon cept suk ce su.– Czy wła sny klub to do bry po -mysł na biz nes?– Każ dy po mysł na biz nes jest do bry,je śli tyl ko ma my do świad cze niew bran ży, któ rej owy biz nes do ty czyi po sia da my prze my śla ny plan re ali -za cji biz ne su – po cząw szy od kon -cep cji, po jej skru pu lat ne, prze my śla -ne i sta ran ne wy ko na nie. Wła sny klubto na pew no ogrom ne wy zwa nie, któ -re no si ce chy ry zy ka, gdyż ry nek roz -ryw ki i ga stro no mii nie jest ła twym

ryn kiem. Jed nak suk ces w tej bran żyda je ogrom ną sa tys fak cję i moż li -wość sa mo re ali za cji. My, de cy zjęo stwo rze niu klu bu mu zycz ne go, dłu -go „do piesz cza li śmy”, ba da jąc ry nek,ana li zu jąc na sze moż li wo ści wy ko -rzy sta nia do świad cze nia, umie jęt no -ści, ale i pa sji, któ ra nie wąt pli wie zaj -mu je waż ne miej sce w pla niebiz ne so wym każ de go przed się wzię -cia. Re asu mu jąc, wła sny klub to do -bry po mysł na biz nes, jed nak za leż nyod wie lu waż nych czyn ni ków, któ remy szczę śli wie speł nia my, po sia da -

my i wy ko rzy stu je my – ku na sze muogrom ne mu za do wo le niu – osią ga -jąc suk ces.– Co mo że Pan po ra dzić oso bompo sia da ją cym ka pi tał, ale niedo koń ca zna ją cym się na spe cy -ficz nej bran ży ga stro no micz nej?– Tak jak wcze śniej wspo mi na łem,do świad cze nie jest ab so lut nie nie -zbęd ne. Oczy wi ście ka pi tał to nie -zmier nie istot na kwe stia, bez któ rejżad ne przed się wzię cie nie ma ra cjiby tu, jed nak bez zna jo mo ści za saddzia ła nia da nej bran ży (taj ni ków„od kuch ni”), bez na le ży te go przy -go to wa nia się do te go ro dza ju biz ne -su, nie ste ty ska zu je my na szą in we -sty cję na nie po wo dze nie. Ide al neroz wią za nie dla in we sto rów po sia -da ją cych ka pi tał, a nie po sia da ją cychza wo do we go przy go to wa nia do in -we sty cji, to na wią za nie współ pra cyz oso bą, czy oso ba mi, któ re w/w wie -dzę po sia da ją. Na stęp nym kro kiemjest kre atyw na i su mien na pra ca – tore cep ta na suk ces.– Na co mo że li czyć in we stor w ra -mach Wa sze go wspar cia pod czaspro ce su in we sty cji?– Po sta no wi li śmy kon cept En dor fi -ny, ca łe tzw. know -how, do świad cze -nie, wie dzę i umie jęt no ści po wie lićw in nych lo ka li za cjach. Przed sta wia -jąc pro jekt in we sty cyj ny En dor fi -na Club, pro po nu je my współ pra cę,po le ga ją cą na in we sty cji ka pi ta łuw stwo rze nie w da nej lo ka li za cji Klu -bu En dor fi na we dług kom plek so we -go pla nu in we sty cyj ne go przy go to -wa ne go przez na szą fir mę. My ja kowy ko naw ca, w ra mach współ pra cyzaj mie my się peł ną or ga ni za cją przed -się wzię cia po przez wdro że nie po -

szcze gól nych za ło żeń pla nu in we sty -cyj ne go oraz nad zo ro wa nie pra wi -dło we go funk cjo no wa nia i dzia ła niapo szcze gól nych dzia łów klu bu. Planin we sty cyj ny okre śla: zna le zie nie orazada pta cję lo ka lu, re gu la cję kwe stiipraw nych oraz uzy ska nie sto sow nychpo zwo leń, do bór oraz szko le nie ka -dry, dzia ła nie mar ke tin go wo -re kla -mo we, po li ty kę im pre zy Otwar ciaLo ka lu oraz sta ły nad zór nad dzia łal -no ścią lo ka lu.– W ja kich lo ka li za cjach po szu ku -je cie part ne rów biz ne so wych?– Je ste śmy otwar ci na współ pra cęi z przy jem no ścią po zy ska my part -ne rów biz ne so wych. W za sa dzie pla -nu je my two rze nie ko lej nych En dor -fin, tak by w każ dym du żym mie ściePol ski ist nia ło miej sce, gdzie Go ściekaż do ra zo wo zo sta ną przy ję ci i ob -słu że ni na naj wyż szym po zio mie,pod każ dym wzglę dem. Dla cze godu że mia sta? Przede wszyst kim zewzglę dów eko no micz nych: du że mia -sta za miesz ku je du ża licz ba lu dzi,z du ży mi po trze ba mi; z mniej szychmiast ist nie je wie le moż li wo ści po -łą czeń ko mu ni ka cyj nych, co umoż -li wia przyj mo wa nie w klu bie nie tyl -ko osób z da nych miast, alei przy jezd nych. Du że mia sta da jąwięk sze moż li wo ści i więk sze po ledo po pi su, dla te go War sza wa, Łódź,Wro cław, Po znań, Kra ków to mia -sta, któ re mo że już w nie da le kiejprzy szło ści bę dą mo gły wska zy waćna ma pie roz ryw ki w swo im mie ścieklub En dor fi na, ja ko TO miej sce.Oczy wi ście w żad nym ra zie nie za -my ka my się na part ne rów z mniej -szych aglo me ra cji – je ste śmy otwar -ci na wszel kie pro po zy cje.

Po bu dza ją zmy sły…tak z pew no ścią moż na po wie dzieć o ka to wic kim Klu bie En dor fi na. Otwar ty w 2013 ro ku lo kal, prze bo jem wdarł się na ka to wic -ki ry nek. Ty sią ce już za do wo lo nych klu bo wi czów, świet na mu zy ka, nie kon wen cjo nal ne i po zba wio ne ru ty ny po dej ście do od wie dza -ją cych Klub go ści za owo co wa ło przy zna niem ty tu łu Kon su menc ki Li der Ja ko ści – De biut Ro ku 2014.