2016 01 gdyński iks 26

16
Nr 26, styczeń 2016 GAZETA BEZPŁATNA REKLAMA 58 19 660 58 302 23 03 660 619 660 ZADZWOŃ I REZERWÓJ KURS Gdańsk-Sopot-Gdynia w jednej strefie (nie pobieramy opłat powrotnych) Z postoju i na telefon w pierwszej taryfie. Honorujemy płatność kartą. 1,80 zł/km na I taryfie Niech Nowy Rok przyniesie Państwu radość, milość, pomyślność i spelnienie wszystkich marzeń, a gdy się one już spelnią, niech dorzuci garść nowych marzeń, bo tylko one nadają życiu sens. Redakcja „Gdyńskiego IKS” Fundacja FLY zaprasza seniorów do bezplatnego udzialu w projekcie „Ekonomicznie świadomy senior” realizowanego z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej. Jeśli chcesz dowiedzieć się wię- cej na temat praktycznych aspek- tów zagadnień ekonomicznych, weź udzial w warsztatach, dzięki którym dowiesz się, jak korzystać z nowoczesnych form bankowości elektronicznej i skorzystaj z kon- sultacji z doradcą w zakresie pro- blemów z pożyczkami, kredytami, spadkami i budżetem domowym. Uzupelnieniem będą wyklady na temat ekonomii na co dzień, korzystania z produktów banko- wych, bezpieczeństwa związanego z korzystaniem z tych produktów, prawnych aspektów zawierania umów i kwestii spadków. Informa- cje i zapisy w biurze Fundacji FLY w Gdyni, ul. Świętojańska 36/2 w godz. 9.00 – 19.00. W ramach projektu zapraszamy 13 stycznia 2016 r. (środa) o godz. 14.30 do auli Domu Rzemiosla w Gdyni, ul. 10 Lutego 33 na wyklad pt. „Klient ma prawo, czyli obowiąz- ki informacyjne instytucji finanso- wych”. W czasie wykladu omówione zostaną uprawnienia konsumen- tów zawierających umowy finan- sowe, obowiązki informacyjne uslu- godawców, prawo do odstąpienia od umowy uslugobiorców godnie z nowymi regulacjami prawnymi. Po bezplatne wejściówki zapra- szamy do biura Fundacji FLY w Gdy- ni, ul. Świętojańska 36/2 w godzi- nach 9.00 – 19.00. FF Ekonomicznie świadomy senior MIJA ROK, DOBRY ROK… NA STRONACH 8-9 MIASTO JEST JAK NASZ DOM „Gdynia to miasto, którego zaczątkiem byl port. Jest to oczywiste i naturalne. To są dwie cząstki jednego organizmu i one muszą ze sobą być w symbiozie.” Niesie to ze sobą nie tylko korzyści, ale i problemy. O tym, jak funkcjonuje miasto, jak rozwiązuje problemy i co czeka gdynian w perspektywie najbliższych 20-,30 lat rozmawiamy z Prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem. Mija rok, dobry rok, Z żalem dziś żegnam go, Miejsca dal nowym dniom – Stary rok, dobry rok. Mija dla nas dniem szczęśliwym, W którym znów jesteśmy razem. Nieraz nam radość niósl, Nieraz nam smutek niósl. Pierwszej gwiazdy dziś zapytaj, Co następny rok przyniesie. Czekam ja, czekasz ty: Pólnoc już, zegar zacząl bić. K. Dzikowski: Mija rok (fragm.) Fot. https://pixabay.com

Upload: fundacja-fly

Post on 25-Jul-2016

237 views

Category:

Documents


5 download

DESCRIPTION

Baśń dla wszystkich; Dobry Brat; Dzień Babci w Polsce i za granicą; Gdynia jest miastem, które od lat inspiruje artystów.; IKS w kuchni; Imię Sylwester; Kodowanie wiadomości poufnych; Książka polecana; Kuchnia dalekiego wschodu; Łokieć tenisisty; Moda karnawałowa; Nasz dom Gdynia; Nowy Rok i Trzech Króli na Kaszubach; Orlicz-Dreszer; Parkowanie; Polski Chaplin; Recenzja „Moje córki krowy”; Reportaż; Sylwester na krańcach świata; Sylwester w krajach azjatyckich; Uzdrowiska kujawskie; Wieści z Fundacji, ekonomicznie świadomy senior, warsztaty na ferie; Zbawienne właściwości papryczki chili;

TRANSCRIPT

Page 1: 2016 01 gdyński iks 26

Nr 26, styczeń 2016

GAZETA BEZPŁATNA

REKLAMA

58 19 66058 302 23 03660 619 660

ZADZWOŃ I REZERWÓJ KURS

58 19 66058 302 23 03660 619 660

ZADZWOŃ I REZERWÓJ KURSGdańsk-Sopot-Gdynia w jednej strefi e (nie pobieramy opłat powrotnych)

Z postoju i na telefon w pierwszej taryfi e. Honorujemy płatność kartą.

1,80 zł/kmna I taryfi e

Niech Nowy Rok przyniesie Państwu

radość, miłość, pomyślność i spełnienie

wszystkich marzeń, a gdy się one już spełnią, niech

dorzuci garść nowych marzeń, bo tylko one

nadają życiu sens.

Redakcja „Gdyńskiego IKS”

Fundacja FLY zaprasza seniorów do bezpłatnego udziału w projekcie „Ekonomicznie świadomy senior” realizowanego z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej.

Jeśli chcesz dowiedzieć się wię-cej na temat praktycznych aspek-tów zagadnień ekonomicznych, weź udział w warsztatach, dzięki którym dowiesz się, jak korzystać z nowoczesnych form bankowości elektronicznej i skorzystaj z kon-sultacji z doradcą w zakresie pro-blemów z pożyczkami, kredytami, spadkami i budżetem domowym. Uzupełnieniem będą wykłady na temat ekonomii na co dzień, korzystania z produktów banko-wych, bezpieczeństwa związanego z korzystaniem z tych produktów, prawnych aspektów zawierania umów i kwestii spadków. Informa-cje i zapisy w biurze Fundacji FLY w Gdyni, ul. Świętojańska 36/2 w godz. 9.00 – 19.0 0.

W ramach projektu zapraszamy 13 stycznia 2016 r. (środa) o godz. 14.30 do auli Domu Rzemiosła w Gdyni, ul. 10 Lutego 33 na wykład pt. „Klient ma prawo, czyli obowiąz-ki informacyjne instytucji � nanso-wych”. W czasie wykładu omówione zostaną uprawnienia konsumen-tów zawierających umowy � nan-sowe, obowiązki informacyjne usłu-godawców, prawo do odstąpienia od umowy usługobiorców godnie z nowymi regulacjami prawnymi.

Po bezpłatne wejściówki zapra-szamy do biura Fundacji FLY w Gdy-ni, ul. Świętojańska 36/2 w godzi-nach 9.00 – 19.00. FF

Ekonomicznie świadomy seniorMIJA ROK,

DOBRY ROK…

NA STRONACH 8-9MIASTO JEST JAK NASZ DOM„Gdynia to miasto, którego zaczątkiem był port. Jest to oczywiste i naturalne. To są dwie cząstki jednego organizmu i one muszą ze sobą być w symbiozie.” Niesie to ze sobą nie tylko korzyści, ale i problemy. O tym, jak funkcjonuje miasto, jak rozwiązuje problemy i co czeka gdynian w perspektywie najbliższych 20-,30 lat rozmawiamy z Prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem.

Mija rok, dobry rok,Z żalem dziś żegnam go,Miejsca dał nowym dniom – Stary rok, dobry rok.

Mija dla nas dniem szczęśliwym,W którym znów jesteśmy razem.Nieraz nam radość niósł,Nieraz nam smutek niósł.

Pierwszej gwiazdy dziś zapytaj,Co następny rok przyniesie.Czekam ja, czekasz ty:Północ już, zegar zaczął bić.

K. Dzikowski: Mija rok (fragm.)

Fot.

http

s://

pixa

bay.

com

Page 2: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo2 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

W Korei Południowej Syl-wester obchodzi się dwukrot-nie: 31 grudnia oraz tradycyjnie pod koniec stycznia lub na po-czątku lutego i nazywany jest on Nowym Rokiem Księżycowym (Luna New Year). Jest to jedno z najważniejszych świąt dla Kore-ańczyków.

Koreańczycy rozpoczynają ostatni dzień starego roku od tra-dycyjnej, porannej sauny (jjim-jilbang), a potem wybierają się w podróż do swojej najbliższej rodziny, gdzie od wczesnych godzin popołudniowych do późnych godzin wieczornych zajmują się gotowaniem trady-cyjnych noworocznych potraw. Są to tteokguk - tradycyjna kore-ańska zupa z plastrami ciasta ry-żowego, galbijjim - potrawa z że-berek wołowych z warzywami i grzybami. Popijają również narodowe trunki, do których należą soju (destylowany napój alkoholowy na bazie ryżu, ziem-niaków, pszenicy) i makkoli (wino ryżowe). Uroczystości no-woroczne trwają aż trzy dni.

Nowy Rok według kalenda-rza księżycowego obchodzony jest również w Wietnamie. Tet (Tết Nguyên Đan) – wietnamski Nowy Rok - jest najważniejszym świętem dla każdego Wietnam-czyka i celebruje się go w gronie rodzinnym. Po porannym, bar-dzo dokładnym wysprzątaniu

Dlaczego obchodzimy Sylwestra?Według legendy, papież św. Sylwester za-

mknął w podziemiach Watykanu smoka. Lu-dzie wierzyli, że ten, w rocznicę uwięzienia, ma się z lochów wydostać i dokonać zemsty. Sądzi-li, że stanie się to w roku tysięcznym. W dniu 31 grudnia 999 roku byli przerażeni. Jednak, gdy nic złego się nie wydarzyło, zaczęli świętować. Dlatego właśnie, według tej historii, witamy tak hucznie Nowy Rok. Z sylwestrem wiążą się róż-ne zabawy i tradycje. W każdym kraju i regionie jest on jednak obchodzony inaczej. Coroczną atrakcją jest puszczanie i oglądanie sztucznych ogni. Największe pokazy odbywają się w Syd-ney. Duńczycy mają natomiast nadzwyczaj od-mienny sposób świętowania. Rozbijają naczy-nia pod drzwiami swoich znajomych i sąsiadów. Ten, kto zbierze ich największy stos, może li-czyć na to, że spotka go bezgraniczne szczęście w Nowym Roku. W krajach europejskich wita-my Nowy Rok, puszczając kolorowe fajerwerki w gronie najbliższych. Najczęściej organizuje-my imprezy pod gołym niebem. Towarzyszą im

tańce, zabawy i szampan. Bawimy się także na zorganizowanych imprezach, placach i skwe-rach. Czasami chodzimy do teatru na koncer-ty noworoczne albo do restauracji, gdzie czeka na nas przygotowany posiłek i można smacznie zjeść. Nie każdy bowiem ma ochotę gotować w domu specjalnie na tę jedną okazję.

Różne pory świętowania sylwestra.Pierwszym miejscem, które wita najwcze-

śniej Nowy Rok, są Wyspy Line. Tutaj wita się Nowy Rok już o godzinie 11:00 naszego czasu. Później, o godzinie 15:00, świętuje Sydney, or-ganizując największy pokaz sztucznych ogni na świecie. Dubaj bawi się o godzinie 21:00, a Mo-skwa o 22:00. W Polsce tradycyjnie Nowy Rok zaczyna się o północy naszego czasu. Natomiast w Londynie, Madrycie o godzinie 1:00, a w No-wym Jorku o 6:00. Powitanie Nowego Roku kończy się na całym świecie dopiero o godzinie 13:00 polskiego czasu.

Weronika ChruszczGimnazjum nr 20 w Gdyni

Sylwester to imię męskie, które wywodzi się od łaciń-skiego słowa silvestris oznaczającego „człowieka żyjącego w lesie”, „dzikiego”. Patronem imienia jest św. Sylwester, papież, który był zwierzchnikiem Kościoła katolickiego w latach 314-335.

Sylwester obchodzi imieniny nie tylko 31 grudnia, ale również 2 stycznia, 15 kwietnia, 10 maja, 9 czerwca, 20 i 26 listopada.

Znane postacie o tym imieniu, oprócz już wspomnia-nego papieża Sylwestra I, to papieże Sylwester II i III, anty-papież Sylwester IV. W Polsce znanymi posiadaczami tego imienia są m.in. Sylwester Chęciński – scenarzysta i reżyser, Sylwester Latkowski – dokumentalista; sportowcy: Sylwe-ster Bednarek – lekkoatleta, Sylwester Szmyd – kolarz.

Imię Sylvester nosi również jedna z planetoid w Ukła-dzie Słonecznym. Od imienia Sylwester powstał wyraz po-spolity sylwester, który oznacza obyczaj pożegnania sta-rego i powitania nowego roku. Z imieniem tym wiążą się także przysłowia przepowiadające pogodę, np. „Na święty Sylwester mroźno, zapowiedź na zimę groźną”, „Dzień syl-westrowy pokaże czas lipcowy”, „W noc sylwestrową ła-godnie, będzie kilka dni pogodnie”.

Małgorzata Łaniewska

Sylwester na krańcach świata Imię Sylwester

PODRÓŻ ZA JEDEN GROSZ

Sylwester w krajach azjatyckichKraje azjatyckie obchodzą Sylwestra w zależności od kalendarza, którym się posługują. W niektórych krajach obchodzi się go podwójnie.

domu (co ma pomóc w pozbyciu się ubiegłorocznych niepowo-dzeń), zapala się kadzidła i przy-gotowuje ucztę z karpi i owoców, aby zyskać przychylność Ducha Ziemi i Boga kuchni. Wietnam-czycy przygotowują również specjalne ciasto ryżowe nadzie-wane mięsem i przyprawami – banh chung (bánh chưng). Jest to rodzaj dużego pieroga. Kolejny Nowy Rok przypada w Wietna-mie 8 lutego 2016 roku i będzie on rokiem małpy.

Tybetański Nowy Rok, czyli Losar, również zależy od kalen-ównież zależy od kalen- od kalen-darza księżycowego i obchodzo-ny jest w lutym, a jego obchody są dla Tybetańczyków jednym z najważniejszych wydarzeń. Na

dziewięć dni przed Nowym Ro-kiem rozpoczyna się rytuał Ma-hakali,a modlitwy trwają dzień i noc. Kulminacyjnym punktem rytuału są słynne już tańce ma-hakali, do których wykonania mnisi przywdziewają brokatowe stroje oraz maski.

Pierwszy dzień Nowego Roku to dla Tybetańczyków najbardziej uroczyste święto. Tego dnia odwiedzają się oni nawzajem, składają sobie ży-czenia, wspominają stare czasy przy suto zastawionym stole, po czym idą w odwiedziny do in-nych osób. Wszystkie drzwi są otwarte.

Główne noworoczne potra-wy to zupa z kluseczkami „gu-

thuk”, w których znajdują się przepowiednie na przyszły rok, a także bardzo popularne nie tylko w Tybecie momo, czy-li pierożki nadziewane mięsem i gotowane na parze lub smażo-ne w głębokim oleju.

Najważniejsze święto w tra-dycyjnym kalendarzu chińskim, przypadające między końcem stycznia a końcem lutego, to Chiński Nowy Rok (Chūnjié, dosłownie Święto Wiosny) .

To święto państwowe, re-ligijne i ludowe. Jest ruchome i rozpoczyna się w styczniu lub lutym wraz z nowiem księżyca, a kończy się w pełni. Do obcho-dów Nowego Roku Chińczycy przygotowują się już miesiąc

wcześniej. W ósmy dzień ostat-niego miesiąca starego roku cała rodzina przystępuje do general-nych porządków w domu po to, by wygnać z niego wszystkie złe duchy. Wielu Chińczyków sta-ra się też spłacić wszystkie długi i rozwiązać problemy.

Głównym kolorem reprezen-tującym obchody noworoczne jest kolor czerwony, który ma chronić przed złem. Dzieci pod-czas wieczerzy dostają czerwone koperty z pieniędzmi. Prawie wszyscy w Chinach puszczają petardy i fajerwerki. To nieza-pomniany świetlny show, które-go kulminacja to Święto Latarni obchodzone ostatniego dnia ce-lebracji Nowego Roku.

Dwie tradycyjne potrawy je-dzone podczas obchodów No-wego Roku to jiaozi i niangao. Jiaozi to pierożki nadziewane mielonym mięsem lub warzy-wami, które można przedtem zamoczyć w sosie sojowym z octem albo ostrą papryką. Niangao natomiast to potrawa, którą robi się z popularnego lep-kiego ryżu. Chińczycy wierzą, że ryż symbolizuje trwałość więzi rodzinnych, wzajemne zrozu-mienie i wspólnotę.

Oczywiście, integralną czę-ścią chińskiego Nowego Roku jest horoskop. Rok 2016 będzie rokiem małpy. To pozytywne i bardzo energiczne zwierzę ma przynieść wiele przychylnych, jak i zaskakujących zmian w na-szym życiu, ale przede wszystkim dużo będziemy mogli osiągnąć dzięki osobistym wysiłkom, jak i pomocy naszych najbliższych, czego serdecznie życzę Państwu i sobie w nadchodzącym nowym roku.

Łukasz Zagi Zagórski

Nowy Rok w Chinach

Page 3: 2016 01 gdyński iks 26

INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO 3

HITEM mody sylwestrowej i karnawałowej są sukienki zarówno krótkie, jak i długie.

Na pierwszym planie plasują się sukienki cekinowe srebrne i złote. Tylko w naszym miesięczniku hito-wą sukienkę prezentuje wyjątkowa modelka, Dorota Kitowska- redaktor naczelna Gdyńskiego IKS-a i dyrektor Fundacji FLY.

Cekinowe sukienki mają prosty fason. Taką kreację uzupełniamy bransoletką lub kolczykami oraz niewielką atłasową, lakierowaną torebką lub puzderkiem. Pożądane są szpilki, eleganckie czółen-ka. Można również założyć błyszczące sandałki. Panie, które nie lubią sukienek, zestawią cekinowy top ze spódnicą, a ce-kinową tunikę z czarnymi rurkami, czy cygaretkami. Odważne przyciągną wzrok cekinowym kombinezonem. Jeżeli do-brze czujemy się w garniturze, też jeste-

śmy „trendy”, ale musi być on z aksamitu i lśniącej lamy w stylu lat 70-tych.

Cecha charakterystyczna mody sylwestrowej i karnawałowej: MAKSIMUM BŁYSKU.

Na bal karnawałowy nie kupujemy no-wej kreacji, wykorzystamy tę sylwestrową. Na różnorodne spotkania w karnawale, popołudniowe i wieczorowe z tańcami lub bez proponuję sukienki żakardowe w barokowym stylu, wzorzyste, bogato zdobione z lekkim połyskiem w kolorze burgunda, bordo, rubinu. Ozdabiamy je złotą biżuterią (w modzie naszyjniki !). W tym sezonie modowym z żakardowych tkanin szyje się spódnice, spodnie, mary-narki i żakiety.

Kolejny charakterystyczny rys modo-wy to BAROKOWY PRZEPYCH.

Na wszystkich elementach garderoby wiele ha� ów z perskich dywanów czyli bohema deluxe. Wraca koronka na saty-nowej podszewce we wszystkich mod-

nych barwach (o kolorach w modzie już pisałam), chociaż prym wiedzie czerwień. W koronkowych sukienkach i bluzkach obowiązują prześwity. Ażurowe kolczyki podkreślą karnawałowy look. Na skrom-niejsze wyjście wystarczy biała bluzka, lecz z połyskującymi printami, ewentual-nie z biżuteryjnym kołnierzykiem. Warto przeszukać szafę babci (oczywiście za jej zgodą), może znajdziemy w niej bluzkę z wiktoriańskiej koronki.

Jeżeli nasza modowa stylizacja nie błyszczy, koniecznie dodajemy błyszczą-ce dodatki: łańcuszkowe paski, brokatowe obuwie, wyszywane kryształkami szaliki, perłowe puzderka. Nie oszczędzamy na biżuterii, ale zachowujemy równowagę: skromny strój - przepych i błysk w dodat-kach, ogrom błysku w stroju - skromność w dodatkach.

Drogie Czytelniczki! Karnawałowa moda świeci mocnym blaskiem, a w niej srebro i złoto, bo chodzi o to, by modną być!

Anna Cichomska

Obchody Nowego Roku w Chi-nach to nie tylko tradycyjne i spektakularne widowiska przepełnione ciepłymi kolora-mi, sztucznymi ogniami zapie-rającymi dech oraz szeregiem niesamowitych zwyczajów, ale to przede wszystkim uczta dla podniebienia. Chiński Nowy Rok to 15-dnio-wa biesiada, w czasie której pra-wie codziennie serwowane są inne potrawy. Do tych głównych należą: - jiaozi (pierożki nadziewane

mielonym mięsem lub wa-rzywami),

- zong zi (słodkie pierożki ry-żowe),

- yu sheng (sałatka ze świe-żych warzyw podawana z surową rybą i sosem śliw-kowym).

W dzisiejszym artykule chciał-bym przedstawić Państwu prze-pis na jiaozi czyli chińskie pie-rożki. Wyróżniają się one przede wszystkim delikatnym ciastem, chrupiącym spodem i wilgot-nym nadzieniem. Koniecznie podajemy je z dipem (ewentual-nie z sosem chili).

Ciasto:- 2 szklanki mąki pszennej

(300 g)- 3/4 szklanki niemal wrzącej

wody- szczypta soli

Nadzienie: - 250 g mielonego mięsa wie-

przowego lub wołowego - 2 szklanki posiekanej kapu-

sty pekińskiej (+ 1 łyżka soli) - 2 łyżki wody- 1 duży, wyciśnięty ząbek

czosnku - 1 łyżka tartego imbiru - 1 łyżka sosu sojowego - 1 łyżeczka oleju sezamowego - 1 marchewka - 1 cebula dymka (białe i zielo-

ne części) - kawałek pora (ok. 5 cm)

Dip:- 5 łyżek sosu sojowego- 1 łyżka octu ryżowego - 1 łyżeczka cukru trzcinowe-

go - 1 łyżeczka oleju sezamowego- 1/2 wyciśniętego ząbka

czosnku - szczypta chili w proszku - szczypta ziaren sezamu

Sposób przyrządzenia:Ciasto: Mąkę i sól wsypujemy do blendera. Wlewamy bardzo gorącą wodę i miksujemy pul-sacyjnie, aż połączy się w ciasto. Wyjmujemy je i zagniatamy tak, by było jednolite i elastyczne. Przykrywamy ściereczką i od-stawiamy na 20-30 minut. Farsz: Kapustę pekińską drob-no siekamy, wkładamy do miski i posypujemy płaską łyżką soli. Mieszamy. Odstawiamy na 30

Z NOTATNIKA STYLISTKI

Sylwester i karnawał w modzienych barwach (o kolorach w modzie już pisałam), chociaż prym wiedzie czerwień. W koronkowych sukienkach i bluzkach obowiązują prześwity. Ażurowe kolczyki podkreślą karnawałowy look. Na skrom-niejsze wyjście wystarczy biała bluzka, lecz z połyskującymi printami, ewentual-nie z biżuteryjnym kołnierzykiem. Warto przeszukać szafę babci (oczywiście za jej zgodą), może znajdziemy w niej bluzkę

Jeżeli nasza modowa stylizacja nie błyszczy, koniecznie dodajemy błyszczą-ce dodatki: łańcuszkowe paski, brokatowe obuwie, wyszywane kryształkami szaliki, perłowe puzderka. Nie oszczędzamy na biżuterii, ale zachowujemy równowagę: skromny strój - przepych i błysk w dodat-kach, ogrom błysku w stroju - skromność

Drogie Czytelniczki! Karnawałowa moda świeci mocnym blaskiem, a w niej srebro i złoto, bo chodzi o to, by modną

Anna Cichomska

KUCHNIE DALEKIEGO WSCHODU

Chińskie potrawy noworoczne

minut. Do mięsa mielonego do-dajemy tarty imbir, wyciśnięty ząbek czosnku, wodę, sos sojo-wy i olej sezamowy. Dokładnie mieszamy (najlepiej ręką). Mar-chewkę obieramy i trzemy na tarce o dużych oczkach. Dym-kę i por kroimy w pół plasterki. Kapusta po tym czasie powinna puścić wodę. Bardzo dokładnie odciskamy ją z nadmiaru soków i soli. Wyciśniętą dodajemy do mięsa wraz z marchewką, dym-ką i porem. Mieszamy. Farsz go-towy.Dip: Aby stworzyć sos do maczania pierożków, należy wszystkie składniki na dip do-kładnie ze sobą wymieszać.

Ciasto dzielimy na mniejsze części. Podsypujemy mąką i rozwałkowujemy jak najcie-niej (tylko wtedy pierożki będą dobrze ugotowane). Wycinamy krążki ciasta (możemy wyciąć niewielką miseczką lub szklan-ką; pierożki rozmiaru szklan-ki są małe, ale smaczniejsze). Rozkładamy na nich farsz i zle-piamy jak nasze polskie piero-gi. Stawiamy je „po chińsku” – falbaną do góry (łapiemy za falbankę i dociskamy lekko pie-róg do blatu). Można też robić sakiewki. Na dużej patelni o nieprzy-wierającym dnie (te� onowej, ceramicznej itp.) mocno roz-

grzewamy około 2 łyżek oleju. Gdy będzie gorący, kładziemy na nim pierożki i smażymy 1-2 minuty. Po tym czasie wlewamy 0,5 szklanki wody i natychmiast przykrywamy przykrywką (można zostawić malutką szczelinę na parę, ale niekoniecznie). Odczekujemy ok. 5 minut, aż cała woda wy-paruje, jiaozi ugotują się wtedy na parze. Odkrywamy pierożki i smażymy jeszcze 1-2 minuty, aż spód się podpiecze i będzie chru-piący. Od razu podajemy dip. Możemy go podać osobno lub delikatnie polać nim pierożki.

Smacznego życzyŁukasz Zagi Zagórski

Chińskie pierożki

Page 4: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo4 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Wspólnym elementem łą-czącym działania grupy ma-larzy z Koła Plastyków jest fascynacja miejscem swoje-go zamieszkania, stąd każdy z uczestników przedstawia własne spojrzenie na Gdynię. Czasami jest to widok z okna, ulubione miejsce spacerów lub fragment ulicy.

Obrazy te powstawały bez-pośrednio z natury, a ideą, która przyświecała działaniu autorów, było wyrażenie świa-ta poprzez pewne konwencje stylistyczne.

Gdynia to nie tylko cen-trum miasta i obiekty charak-terystyczne, rozpoznawalne, ale również miejsca, do któ-

rych docierają nieliczni. Takie zapomniane fragmenty mia-sta, pejzaże ulotne, bo zwią-zane ze zmieniającą się aurą i światłem oglądamy na ob-razach m.in. Aleksandry Ko-walskiej i Anny Lichnerowicz. W pracy Edmunda Mrocha stara Gdynia, z nieistniejący-mi już widokami, splata się

Gdynia jest miastem, które od lat inspiruje artystów

Na wystawie Koła Plastyków im. prof. W. Szczeblewskiego działającego przy Towarzystwie Miłośników Gdyni znalazło się kilkanaście obrazów, których tematem jest współczesna Gdynia.

z nowoczesnym wizerunkiem miasta. Na wystawie znalazły się też prace Zofii Bartosze-wicz, w których wyobraźnia malarki przetwarza zapamię-tane obrazy. Inspiracje ma-rynistyczne i widoki wybrze-ża to motywy występujące w wielu obrazach.

„Gdyńskie pejzaże” wy-stawiane były w listopadzie w Małej Galerii Klubu Ma-rynarki Wojennej Riwiera, a od połowy grudnia do koń-

ca stycznia można je oglądać w galerii przy ulicy Włady-sława IV 51. Wśród wysta-wianych znalazły się również obrazy Krystyny Bieleckiej, Danuty Hencel, Marka Kogu-ta, Jadwigi Lewańczyk, Kata-rzyny Markowskiej-Żal, Zofii Orczyńskiej, Michała Owcza-rza, Elżbiety Semenowicz, Bogny Szpiller, Jolanty Szy-merskiej, Haliny Wasielke--Cieślak.

Jolanta Krause

16 lipca 1936 roku miesz-kańcami naszego miasta wstrząsnęła wiadomość o ka-tastrofie lotniczej. W wodach Bałtyku niedaleko molo w Orłowie zginęli wszyscy oficerowie znajdujący się na pokładzie samolotu. Wśród nich był powołany 12 dni wcześniej na stanowisko In-spektora Obrony Powietrz-nej Państwa generał Gustaw Dreszer, noszący pseudonim „Orlicz”. Przyczyny tej kata-strofy nie zostały nigdy do końca wyjaśnione. Kim był tragicznie zmarły generał, którego pogrzeb na Cmen-tarzu Marynarki Wojennej na Oksywiu w Gdyni odbył się z wszystkimi honorami wojskowymi i cywilnymi? W uroczystościach pogrzebo-wych uczestniczyli najwyżsi przedstawiciele władz na cze-le z prezydentem RP Ignacym Mościckim oraz marszałkiem Edwardem Śmigłym Rydzem. Warto przywołać najistotniej-sze informacje z jego życia.

Urodzony w czasach nie-woli narodowej (1889 r.) w ro-dzinie patriotycznej, już jako uczeń gimnazjalny był aresz-

Ulica Generała „Orlicz” Dreszera w Gdyni

PATRONI NASZYCH ULIC

Gen. Gustaw Orlicz-Dreszer (po prawej) z marszałkiem Piłsudskim

towany i więziony przez wła-dze carskie. Wszechstronnie wykształcony, jak wielu jemu współczesnych, uczestniczy w działaniach pierwszej woj-ny światowej, walczy w Legio-nach Polskich u boku komen-danta Józefa Piłsudskiego, jest członkiem Polskiej Organiza-cji Wojskowej. W 1920 roku walczy o niepodległość Pol-ski w wojnie przeciwko bol-szewikom. Uważany był za jednego z najdzielniejszych polskich ułanów w XX wie-ku. Był dowódcą Pułku Szwo-leżerów. Całą swoją drogę życiową związał z marszał-kiem Piłsudskim. Stał wier-nie przy boku naczelnika państwa w czasie dramatycz-nych wydarzeń przewrotu majowego w 1926 roku. Jako prezes Głównego Zarządu Ligi Morskiej i Kolonialnej w grudniu 1933 r. uczestni-czył w ceremonii poświęce-nia portu i dworca morskiego w Gdyni. W maju 1935 roku w Warszawie prowadził defi-ladę na cześć zmarłego mar-szałka. Dewiza jego życia brzmiała następująco: „nie ma rzeczy niemożliwych”. Ge-

nerałowi przypisuje się rzu-cone w 1934 hasło: „Ubierz-my Gdynię w las masztów”. Zawarł w nim swoje marze-nia i plany dotyczące wiel-kiej polskiej floty. Przez wie-lu uważany był za wielkiego przyjaciela młodzieży (m.in. wspierał harcerskie druży-ny żeglarskie). W lipcu 1939 roku na oksywskim cmenta-rzu powstało monumental-ne mauzoleum, do którego przeniesiono szczątki gene-rała. Nad wejściem do kryp-ty umieszczono napis „Orlicz Dreszer”, a po bokach Żoł-nierz Komendanta i Strażnik Morza. Dwa miesiące później mauzoleum zostało wysadzo-

ne przez Niemców, którzy w czasie II wojny światowej okupowali Gdynię. W Gdyni--Orłowie znajduje się pomnik gen. „Orlicz” Dreszera z sym-bolicznie połamaną tablicą, zaś jedna z ulic na Grabów-ku (przedłużenie ulicy Ko-mandorskiej) nosi jego imię. „Swoją” ulicę oprócz Gdyni ma generał jeszcze w ośmiu miastach polskich. Warsza-wa uczciła pamięć wybitnego żołnierza, nadając jednemu z pięknych parków Jego imię.

Maria Gromadzkaźródło zdjęć: google grafika

fot.

wik

iped

ia.o

rg

U góry: Pamiątkowa tablica w Orłowie

Po lewej: Gen. Orlicz-Dreszer

fot.

wik

iped

ia.o

rg

fot.

wik

iped

ia.o

rg

Cała swoją drogę życiową związał z marszałkiem

Piłsudskim.

Fot.

radr

adzi

(4)

Page 5: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo 5

REKLAMA

16 stycznia obchodzony jest na całym świecie Dzień Pikantnych Potraw. W Pol-sce jest to, jak na razie, mało znane święto, chociaż Polacy coraz częściej sięgają po ostre przyprawy. Przyczynia się do tego fakt, iż mają one korzyst-ny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Papryczka chili, a właściwie jej skład-nik, kapsaicyna, odpowia-dająca za smak przyprawy, ma wiele takich właściwości. Chroni nasz organizm przed różnymi chorobami, takimi jak np. osteoporoza, choro-by serca czy cukrzyca. Jest ona również używana pod-czas leczenia zapalenia zatok, migreny i przeziębienia (ma właściwości bakteriobójcze).Kapsaicyna wpływa także na proces odchudzania. Pobudza żołądek do produkcji kwa-sów trawiennych, równocze-śnie przyspieszając przemia-nę materii, czego skutkiem jest szybsze spalanie kalorii. Spożywanie papryczek za-wierających kapsaicynę jest zalecane osobom cierpiących na nadciśnienie, gdyż pod jej wpływem naczynia krwiono-śne rozszerzają się, a ciśnienie

krwi się obniża. To jeszcze nie wszystkie pozytywne działa-nia kapsaicyny. Według naj-nowszych badań, może ona zabić komórki raka trzustki bez uszkodzenia zdrowych. Powoduje ona również wy-dzielanie endorfin- hormo-nów szczęścia. Mimo tak wie-lu zalet kapsaicyny powinny unikać osoby na nią uczulo-ne, cierpiące na niestrawność czy zapalenie błony śluzowej żołądka lub posiadające cerę trądzikową i naczynkową. Nie należy spożywać produktów z kapsaicyną bezpośrednio przed snem, ponieważ ma ona właściwości pobudzające-(grozi nam bezsenność). Kap-saicyna odpowiada także za odczuwanie gorąca i piecze-nia w ustach po jej spożyciu, aby je zmniejszyć nie wystar-czy woda, ale konieczny jest gęsty jogurt, kefir, mleko, sok z pomarańczy lub z pomido-rów. Podsumowując, spoży-wanie pikantnych potraw ma więcej zalet niż wad, dlatego każdy powinien od czasu do czasu skusić się np. na meksy-kańską sałatkę.

Dominika WolniakGimnazjum nr 20

Przypomnijmy sobie naj-pierw, w jaki sposób wdzięcz-ność babci i dziadkowi okazują polskie wnuki. W zależności od wieku i upodobań każdy wnuk robi to inaczej. Młodsze dzie-ci zazwyczaj dają popis swoich zdolności aktorskich w szkol-nych przestawieniach, piszą wierszyki i wręczają dziadkom ręcznie wykonane laurki. Z ko-lei dla (wiecznie głodnych) stu-dentów Dzień Dziadków jest doskonałą okazją do zjedzenia przepysznego domowego obia-du, a jak już napełnią swoje studenckie brzuchy, to chętnie „sprzedadzą” babci i dziadkowi darmowe ploteczki z uczelnia-nego świata.

Wnuki z USA obchodzą to święto podobnie do swo-

ich kolegów z Polski: dziadko-wie również oglądają dziecięce występy i dostają od wnuków drobne upominki. Amerykanie nie zapominają też o starszych, osamotnionych osobach z do-mów opieki. W tym celu fun-dacja Forget-me-not, pomaga-jąca najbardziej potrzebującym mieszkańcom Stanów Zjedno-czonych, organizuje specjalne wizyty wolontariuszy w tego rodzaju instytucjach. Ochotni-cy zostają wcześniej poinformo-wani o tym, jak takie spotkanie ma przebiegać i jak powinni się zachowywać. Najważniej-sze zasady są jednak oczywiste: podopiecznym fundacji nale-ży okazać empatię, wysłuchać i najzwyczajniej poświęcić tro-chę swojego czasu.

Zbawienne właściwości papryczki chili

Dzień Babci i Dziadka w Polsce i za granicąDokładnie 21 i 22 stycznia każdy polski wnuk powinien pamiętać o swoich dziadkach i złożyć im życzenia z okazji ich święta. Również nasi przyjaciele ze Stanów Zjednoczonych i Kanady mają specjalny dzień dla swoich babć i dziadków.

Około 20 lat później za ame-rykańską tradycją postanowiła podążyć Kanada i ustanowiła Dniem Babci i Dziadka pierw-szą sobotę września. Dziadkowie i ich wnuki mogą wtedy liczyć na specjalne atrakcje w róż-nych miejscach o charakterze kulturalno-rozrywkowym. Do najciekawszych należą te zapro-ponowane przez władze miesz-czącego się w Toronto High Par-ku. Na zwiedzających czekają między innymi specjalny „łączą-cy pokolenia” labirynt, wspólne poznawanie życia mieszkańców lokalnego zoo oraz przepyszny deser w mieszczącej się na te-renie parku kafejce Sunnyside Cafe. Jest wtedy doskonała oka-zja do zacieśniania rodzinnych więzi i spędzania wspólnie czasu na świeżym powietrzu.

Jak widać, Dzień Babci i Dziadka to święto, które można ciekawie obchodzić także w in-nych krajach. Pamiętajmy jed-nak o naszych dziadkach nie tyl-ko 21 i 22 stycznia, bo któż inny opowie nam tyle fantastycznych historii, podkarmi słodyczami i obroni nas przed rodzicami, je-śli nie babcia z dziadkiem?

Katarzyna Małkowska

Zwracamy się dziś do WasDziadkowie kochani,

By ofiarować Wam w dniu Waszego świętaNajcenniejsze życzenia:

Uśmiech niech na Waszych twarzach gości,Szczęście niech w Waszych domach zagości

Oraz zdrowia i wszelakiej pomyślności.

Raz jest w roku Babci Dzień,W którym smutki idą w cień,

Więc z okazji tego dniaPosłuchajcie Babcie, co życzymy Wam:

Dużo zdrowia i radości,Szczęścia teraz i w przyszłości,

Z udziałem wnuków miłych zdarzeńI spełnienia wszystkich marzeń.

ww

w.n

atur

es-h

ealth

-food

s.com

Page 6: 2016 01 gdyński iks 26

INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO6 INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO

REKLAMA

Inowrocław - miasto uzdro-wiskowe leżące w „sercu” Ku-jaw, którego główną atrakcją są Tężnie (bezpłatne). Posia-da wspaniały, 100-letni Park Solankowy, przy którym bez-pośrednio zlokalizowany jest Szpital Uzdrowiskowy ENER-GETYK.

Jest to placówka z 50-letnią tradycją i nowoczesną bazą za-biegowo-hotelową. Niewątpli-wym atutem placówki jest jej status Szpitala Uzdrowiskowe-go. Dlatego kuracjusze przy-jeżdżający na pobyty lecznicze diagnozowani są przez lekarzy specjalistów na oddziałach kar-diologicznym, ortopedycznym, reumatologicznym i balne-ologicznym. Ośrodek oferuje szeroką gamę ok. 40 rodzajów zabiegów z zakresu lecznictwa uzdrowiskowego.

W Szpitalu Uzdrowisko-wym ENERGETYK leczą się pacjenci będący zarówno świe-żo po pobycie w szpitalu, jak i kuracjusze od lat korzystający

Zapraszamy do atrakcyjne-go ośrodka rehabilitacyjnego - rekreacyjnego w Osieku. To jedno z najpiękniejszych miejsc województwa pomorskiego położone jest w Borach Tu-cholskich. Sam ośrodek poło-żony jest nad brzegiem jeziora Kałębie, zwanego morzem ko-ciewskim ze względu na swoją powierzchnię – aż 500 ha. Znaj-duje się on w obszarze chronio-nym Natura 2000 i jest oazą ciszy i spokoju. Obiekt przysto-sowany jest do pobytu osób na wózkach inwalidzkich, posiada znakomite urządzenia zabie-gowe (masaże, laseroterapia, magnetoterapia, ultradźwię-ki, krioterapia, hydroterapia) i wspaniałych rehabilitantów. Za dodatkową opłatą - kąpiele aromatyczne, masaże czekola-dą i gorącymi kamieniami

Dla osób korzystających z do� nansowania PFRON i ZUS ceny pobytu niższe o 8%. W roku

2016 ośrodek oferuje następujące turnusy:26.12 – 11.03.2016 – cena 1090 zł16.03 – 30.03.2016 – cena 1250 zł (w tym Wielkanoc)31.03 – 14.04.2016 – cena 1190 zł15.04 – 29.04.2015 – cena 1290 zł.

Opłata za turnus obejmuje:– zakwaterowanie w pokojach

2-osobowych z łazienką (do-płata do pokoju 1-osobowego – 300zl)

– 4 zabiegi rehabilitacyjne dziennie

– 3 posiłki dziennie – do śnia-dań i kolacji dodatkowo tzw. stół kociewski (regionalne wędliny, smalec, pieczywo)

– opieka profesjonalnego ani-matora

– wieczorek powitalny przy muzyce na żywo, wieczorek pożegnalny.Szczegółowe informacje

i zapisy w biurze Fundacji FLY w Gdyni, ul. Świętojańska 36/2.

ZDROWIE DLA WSZYSTKICH

Fundacja FLY i Uzdrowiska zapraszają

Fundacja FLY i Uzdrowiska zapraszają

Fundacja FLY i Uzdrowiska „Dobry Brat” w Osieku Sanatorium Polex-Ruch

w CiechocinkuCzy to możliwe…Morze

Martwe w Ciechocinku? Tak. Sanatorium Uzdrowiskowe Polex-Ruch jako jedyny taki obiekt w Polsce dysponuje kabiną R.E.S.T. Kabina ta to dźwiękoszczelne pomieszcze-nie – basen, wypełnione wodą z solą EPSOM. Roztwór jest podgrzany do temperatury na-turalnej człowieka. Unosząc się na wodzie z ograniczonym do-stępem światła, dźwięku i do-tyku jesteś w stanie dostroić się do głębokiej relaksacji, która przynosi pozytywne – � zyczne i psychiczne korzyści.

Polex-Ruch jest pięknie położony w samym centrum miasta w otoczeniu parku uzdrowiskowego. Realizuje na-stępujące pro� le leczenia:– choroby ortopedyczne– choroby kardiologiczne– choroby układu nerwowego– otyłość– osteoporoza.

Goście korzystają z w peł-ni wyposażonych pokoi 1-, 2-

i 3-osobowych, smacznego wy-żywienia, 4 zabiegów dziennie i pełnej opieki lekarskiej i pie-lęgniarskiej. Terminy turnu-sów: 5.01 – 19. 01, 19.01 – 2.02, 2.02 - 16.02, 16.02 - 1.03, 1.03 – 15.03, 8.03 – 22.03, 15.03 – 29.03.2016 r.

Uwaga. Wyłącznie dla ku-racjuszy z Fundacji FLY moż-

liwe krótsze terminy pobytów. Koszt pobytu waha się od 100 zł do 135 zł od osoby za dobę w zależności od standardu ho-telowego.

Informacje i zapisy w biu-rze Fundacji FLY w Gdyni, ul. Świętojańska 36/2 w godz. 9.00 – 19.00, tel. 693 99 60 88.

X

Szpital Uzdrowiskowy „Energetyk” w Inowrocławiu

z dobroczynnego wpływu le-czenia sanatoryjnego. Placów-ka może się również pochwalić możliwością przeprowadzania unikalnych terapii w krioko-morze, a wieczorami można na chwilę zapomnieć o swoich „boleściach” w dwóch loka-lach, restauracji „Marmurowa” i kawiarni „Panorama” zloka-lizowanej na tarasie 11 piętra.

Cena pobytu w pokoju 1- lub 2-osobowym to 110 zł od osoby za dobę, w tym 4 za-biegi dziennie i bezpłatne zaję-cia Nordic Walking tylko dla kuracjuszy z Fundacji FLY.

Informacje i zapisy w biu-rze Fundacji FLY w Gdyni, ul. Świętojańska 36/2 w godz. 9.00 – 19.00, tel. 693 99 60 88.

X

Page 7: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo 7

Przyczyną schorzenia jest najczęściej przeciążenie mię-śni prostowników nadgarstka i palców w wyniku zbyt for-sownego powtarzania tych sa-mych czynności oraz powta-rzalny, siłowy wyprost palców, co objawia się bolesnością i tkliwością tkanek w okolicy bocznej strony łokcia. Dużą rolę odgrywają też zmiany de-generacyjne w strukturze ko-lagenu oraz nieprawidłowości w ukrwieniu, które są efektem powtarzających się przecią-

żeń i mikro urazów, często bez współistniejącego stanu zapal-nego.

Schorzenie występuje naj-częściej u osób pracujących na co dzień przy komputerze, a więc u pracowników biuro-wych, grafików, informatyków, graczy komputerowych czy-li u osób utrzymujących cha-rakterystycznie napięte pal-ce dłoni podczas korzystania z klawiatury i myszy kompu-tera. Występuje ono również u muzyków, a także wśród

REKLAMA

REKLAMA

Łokieć tenisisty„Łokieć tenisisty” to potoczna nazwa schorzenia zwanego zapaleniem nadkłykcia bocznego kości ramiennej. Jest to zespół bólowy tkanek miękkich położonych w okolicy stawu łokciowego, a dotyczący mięśni prostowników nadgarstka, a dokładniej zmienionej patologicznie okolicy przyczepu ścięgien mięśni prostowników nadgarstka do kości ramiennej.

jak podczas wkręcania śruby. Pomimo swojej nazwy tyl-ko 10% przypadków dotyczy sportowców grających w teni-sa, zwłaszcza osób rozpoczy-nających naukę gry. Nie mają one bowiem jeszcze doskonale wyćwiczonej techniki uderzeń i generują ruch z nadgarstka zamiast z tułowia i barku. Roz-kład sił jest nierównomierny, a wytworzone podczas odbicia piłki tenisowej wibracje dodat-kowo przeciążają miejsce przy-czepu mięśni.

Podstawowe objawy scho-rzenia to: ból odczuwany po bocznej stronie stawu łokcio-wego, tkliwość tkanek podczas badania palpacyjnego, ból nasi-lający się podczas aktywności wyprostnej nadgarstka, ból i ograniczenia ruchowe wy-stępujące nawet przy prostych czynnościach, takich jak: pod-noszenie drobnych ciężarów (np. zakupów), czy też poko-nywanie pewnego oporu, np. przy otwieraniu drzwi, odkrę-

caniu słoika. Ból może promie-niować do nadgarstka lub barku; nasila się przy ucisku przyczepu wymienionych mięśni.

Leczenie polega na zaprze-staniu na jakiś czas wykony-wania czynności powodują-cych ból oraz zastosowaniu zabiegów z zakresu fizykote-rapii, takich jak: jonoforeza, krioterapia, ultradźwięki, fala uderzeniowa oraz zabiegów z zakresu kinezyterapii i tera-pii manualnej. Często lekarz decyduje o obstrzykiwaniu bolesnych miejsc steroidami. W uporczywych przypadkach, nie poddających się leczeniu zachowawczemu, wskazane jest leczenie operacyjne, po-

legające na uwolnieniu roz-cięgna mięśnia prostownika wspólnego palców.

„Łokieć tenisisty” to scho-rzenie bolesne oraz przewle-kłe i nawracające. Istotna jest profilaktyka polegająca na unikaniu przeciążeń mięśni prostowników, np. rozłożeniu pracy na obie ręce, korzysta-niu z ergonomicznej klawiatu-ry i podkładki pod nadgarstek przy używaniu myszy kompu-terowej, wzmacnianiu mięśni przedramienia, czy też wybór dyscypliny sportu nie powo-dującej przeciążeń.

Ewelina Kniga

osób wykonujących zawody wymuszające częste powtó-rzenia ruchów nadgarstka np. wyprost oraz ruchy podobne

Schorzenie występuje naj-częściej u osób pracujących na co dzień przy komputerze, a więc u pracow-ników biurowych, grafików, infor-matyków, graczy komputerowych

„Łokieć tenisisty” to schorzenie bolesne oraz przewlekłe

i nawracające.

Page 8: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo8 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Jakie, zdaniem pana Prezydenta, są największe osiągnięcia Gdyni w 2015 roku?

Po raz kolejny w diagnozie społecznej profesora Czapiń-skiego Gdynia została uznana za miejsce, w którym żyje się najlepiej. To doskonała wia-domość przed zbliżającymi się 90-tymi urodzinami Gdyni. Szczęśliwi mieszkańcy tworzą wyjątkową energię, która do-datkowo napędza. Dzięki takiej sile rodzą się pomysły sprawia-jące, że wszystkim gdynianom żyje się z roku na rok coraz le-piej. Potrzeby mieszkańców, ogromnie zróżnicowane, spra-wiają, że każdego dnia jako sa-morząd mierzymy się z kolej-nymi wyzwaniami, by spełnić oczekiwania gdynian. Należy pamiętać, że kluczem do sku-tecznego zarządzania nowo-czesnym miastem jest dbanie o wysoką jakość życia.

Samorząd gdyński dba o młodych mieszkańców mia-sta. Gdyńska oferta edukacyjna jest jedną z najlepszych w kraju. Bogata oferta kulturalna i spor-towa wpływa na zrównowa-żony rozwój młodych ludzi. Gdynia stawiana jest za wzór i naśladowana, nie tylko w kra-ju, ale i zagranicą, w tworzeniu nowoczesnego systemu opieki społecznej, czy aktywizowaniu osób starszych.

Gdyńskie Centrum Wspie-rania Przedsiębiorczości, pierwsze tego typu miejsce w kraju, gdzie przedsiębiorca w jednym miejscu może za-łatwić wszystkie formalności związane z otwarciem firmy, Gdyński Inkubator Przedsię-biorczości, Pomorski Park Na-ukowo- Technologiczny GDY-NIA, Park Konstruktorów – to tylko niewielki wycinek tego, w jaki sposób samorząd dba o rozwój przedsiębiorczości i innowacyjność gdyńskiego biznesu.

Muszę przyznać, że osobi-ście cieszy mnie przede wszyst-kim fakt, że gdynianie od wie-lu lat wysoko oceniają jakość życia. To ogromna satysfakcja i potwierdzenie słuszności po-dejmowanych decyzji.

Czy Pana zdaniem gdyński magistrat to przyjazne miejsce dla mieszkańców?

Słowo magistrat, ratusz – to piękne staropolskie słowa, które opisują kilka elementów. Z jednej strony strukturę samo-

Miasto jest jak nasz dom„Gdynia to miasto, którego zaczątkiem był port. Jest to oczywiste i naturalne. To są dwie cząstki jednego organizmu i one muszą ze sobą być w symbiozie.” Niesie to ze sobą nie tylko korzyści, ale i problemy. O tym, jak funkcjonuje miasto, jak rozwiązuje problemy i co czeka gdynian w perspektywie najbliższych 20-,30 lat rozmawiamy z Prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem.

rządu czyli rady miasta, prezy-denta miasta, ale także przyja-znej administracji, która musi podnosić swoje kwalifikacje.

Samorząd, czyli te struktu-ry, które odpowiadają za po-dejmowanie decyzji, starają się realizować zadania najlepiej jak potrafią i stale się dosko-nalą. I podobnie jest z admini-stracją. Musi ona się zmieniać, realizować cele i nowe zada-nia. Na pewno bardzo ważne jest, aby urząd nie tylko był

przyjazny, ale także, aby uła-twiał mieszkańcom funkcjo-nowanie i załatwianie spraw z wykorzystaniem elektronicz-nych procedur. Jest to ogólny trend na świecie zmniejsza-jący potrzebę przychodzenia do urzędu. Dla bardzo wielu mieszkańców preferuje bez-pośredni kontakt, rozmowę, która jest dla nich najbardziej pewnym, dającym poczucie bezpieczeństwa, sposobem rozwiązywania spraw. Ale dla wielu możliwość przesłania pocztą elektroniczną wnio-sków, prowadzenie procedur drogą elektroniczną i zmini-malizowanie konieczności od-wiedzin w urzędzie, jest du-żym ułatwieniem, zwłaszcza przy barku czasu.

Bardzo się cieszę, że Gdy-nia jest jednym z nielicznych polskich miast, w którym od wielu lat urząd jest otwarty w soboty, co cieszy się dużym zainteresowaniem. Niedawno

świętowaliśmy wizytę 100 ty-sięcznego mieszkańca, który korzystał w sobotę z naszych usług.

Jak pan Prezydent odniesie się do krążącego wśród mieszkańców, szczególnie bardziej odległych od Śródmieścia dzielnic, hasła „więcej się robi dla turystów niż dla mieszkańców”?

Nie mogę zgodzić się z po-stawioną przez Pana tezą. Sa-morząd dba o równomierny rozwój miasta. Dzielnice są równie ważne jak wciąż zmie-niające się centrum. Od dwóch lat z powodzeniem re-alizujemy Budżet Obywatelski, a przecież to nic innego jak inwestowanie zgodnie z tym, czego oczekują mieszkańcy, w dzielnice. Remonty chod-ników, dróg, budowa placów zabaw i siłowni pod chmurką, to przykłady tylko kilku z wie-

lu inwestycji, które podnoszą jakość i bezpieczeństwo życia w dzielnicach.

Oczywiście, turystyka jest dla naszego miasta bardzo ważna. Mamy piękne plaże, prawie połowę   powierzchni miasta zajmują lasy – jest więc gdzie wypoczywać. Dlatego też staramy się, by oferta przy-ciągająca gości była niezwy-kle atrakcyjna. Mamy jedyne w Polsce Muzeum Emigracji, świetne miejsce zabaw dla ma-łych i dużych – Centrum Na-uki Experyment, nagrodzone w konkursie „Popularyzator nauki 2015”.  Z bogatego w wy-darzenia sezonu wakacyjnego korzystają nie tylko turyści, ale i mieszkańcy. Gdynia jest wyjątkowo przyjaznym miej-scem dla wszystkich, bo prze-cież jest to miasto, w którym żyje się najlepiej.

Modny trend to Gdynia Zachód – a co z takimi

Fot.

Ł.G

łow

ala

Gdyńska oferta

edukacyjna jest jedną

z najlepszych w kraju.

Page 9: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo 9

Miasto jest jak nasz domdzielnicami jak: Leszczynki, Demptowo czy Meksyk?

Gdynia Zachód to młoda lokalizacja posiadająca olbrzy-mie tereny, które sukcesywnie zagospodarowują deweloperzy w oparciu o szczegółowe zapi-sy przygotowane przez miasto. Powstają nie tylko budynki mieszkalne, ale i place zabaw czy boiska. W tym miejscu warto też podkreślić, że uda-je nam się również odwra-cać trend tzw. suburbanizacji, polegający na tym, że miasta rozrastają się na nowe obsza-ry. To powoduje konieczność rozbudowy infrastruktury, a tym samym zwiększa koszty i wywołuje choćby korki. Nam udało się znaleźć i zdefiniować przestrzenie rozwojowe mia-sta w samym jego centrum. Przez najbliższe 5 lat będzie-my obserwować rozwój Śród-mieścia Morskiego. To projekt na miarę XXI wieku. Między innymi na dawnych terenach portowych w ramach pewnej wizji nakreślonej przez mia-sto powstaną nowe budynki wzniesione przez inwestorów prywatnych. Dzięki temu uda się zrewitalizować dawne tere-ny przemysłowe, które utraciły swój potencjał, a są niezwykle atrakcyjne ze względu na po-łożenie nad morzem bądź też w bezpośredniej okolicy Śród-mieścia.

Dla starszych dzielnic two-rzymy programy rewitalizacji tych obszarów, jednak nie są to działania, które da się wykonać natychmiast. Te dzielnice stale się zmieniają na lepsze, a przez kolejne lata działania realizo-wane przez gdyński samorząd będą konsekwentnie wpływać na coraz lepszą jakość życia. Przykładem może być właśnie Demptowo. Kilka dni temu odbyło się uroczyste otwarcie rozbudowanego, gruntownie wyremontowanego przed-szkola „Demptusiowo”. Dzię-ki aktywności mieszkańców w Budżecie Obywatelskim re-alizowane są kolejne projekty, w planach są także inwesty-cje drogowe na terenach, któ-re przylegają bezpośrednio do obszarów mocno zurbanizo-wanych.

Inaczej wygląda sytuacja takich terenów jak Meksyk. Przypomnę, że jest to teren prywatny. Szukamy różnych rozwiązań, ale myślę, że naj-bliższe lata sprawią, że dziel-

nica ta zacznie się zmieniać i nawet mamy pomysł jak to zrobić.

Podobny problem, który ma swoją 40-,50- letnią histo-rię dotyczy obszaru ulicy Za-menhoffa. Prowadzimy proces jego rewitalizacji. Otrzyma on kolejne wsparcie finansowe. Proces zmian ma charakter nie tylko techniczny, ale także spo-łeczny. W tego typu przestrze-niach miejskich trzeba widzieć nie tylko ulice, chodniki, ale też strukturę społeczną, która wymaga ingerencji, aby mogły zajść pozytywne zmiany.

Ulica Zamenhofa jest czę-ścią programu, który w sensie społecznym jest realizowany od wielu lat i polega na inte-gracji. Zwiększa zaangażowa-nie w aktywność obywatelską i polega na pracy z młodym pokoleniem. Bardzo się cie-szę, bo przynosi to znakomite efekty. Dzisiaj przechodzimy do fazy infrastrukturalnej. I za chwilę jedna z takich symbo-licznych wręcz dzielnic, o któ-rych się od kilkudziesięciu lat mówi, zmieni fundamentalnie swój charakter. Kluczowa róż-nica między Meksykiem a ul. Zamenhoffa polega na tym, że w tym drugim przypadku miasto jest dysponentem tego terenu.

Pięta achillesowa miasta to infrastruktura drogowa. Co z potrzebą połączenia ul. Chylońskiej z ul. Hutniczą wiaduktem bądź

tunelem lub rozwiązaniem problemu ciągłych remontów Estakady Kwiatkowskiego łączącej dzielnice miasta, ale też wykorzystywanej przez ciężki transportu portu? Jakie są plany wobec tych potrzeb?

Mamy bardzo daleko idące plany. Prowadzimy zaawanso-wane rozmowy z PKP na te-mat wspólnej inwestycji, która będzie realizowana w ramach modernizacji połączenia ko-lejowego Gdynia - Słupsk. Zarówno nam, jak i przedsta-wicielom kolei zależy na roz-ładowaniu natężenia ruchu na ulicy Północnej. Nie mogę zdradzać zbyt wielu szczegó-łów, bo to są kwestie negocja-cyjne, ale myślę, że najbliższe lata będą krokiem w tym kie-runku.

Bardzo ważnym elemen-tem, który mam nadzieję w sposób bardzo istotny po-prawi komunikację drogową, jest tzw. droga czerwona. Połą-czenie portu z obwodnicą bę-dzie przedłużeniem trójmiej-skiej obwodnicy. W planach jest budowa tunelu pod siecią układu kolejowego i wyprowa-dzeniem nowego połączenia w kierunku portu. Podpisali-śmy list intencyjny i staramy się uzyskać dofinansowanie ze środków krajowych na zreali-zowanie tej inwestycji, bo jest ona związana z dostępem do portów morskich. Estakada

Kwiatkowskiego jest właśnie takim połączeniem. Tu krzy-żuje się układ dróg publicz-nych z układem dostępu do portu o podstawowym znacze-niu dla gospodarki narodowej. Rozwijający się port ma swoje uwarunkowania związane nie tylko z inwestycjami na jego terenie. Gruntowny remont starszej części estakady wiązał-by się z dużymi perturbacjami. Stąd pomysł, aby pozostawić Trasę Kwiatkowskiego, która spełni swoje zadanie w trans-porcie miejskim i wybudować nowe, główne połączenie dro-gowe dla portu.

Jak pan Prezydent widzi symbiozę miasta i Portu? Czy zgadza się Pan ze stwierdzeniem, że Port „ingeruje” w życie mieszkańców pyłem i przykrym zapachem?

Gdynia jest miastem, któ-re wyrosło z portu. Są to dwie cząstki jednego organizmu, które muszą funkcjonować w symbiozie. Od lat konse-kwentnie udaje się wspólnie realizować zarówno cele strate-giczne, które stawia sobie port, jak i cele miasta. Musimy usza-nować fakt, że specyfika gdyń-skiego portu polega na loka-lizacji w samym sercu Gdyni, zatem planując jej przestrzeń, musimy brać to pod uwagę. Zmiana ekonomii, obniżenie kosztów frachtu spowodowa-ły, że największe statki zaczęły wpływać do portów bałtyckich i my musimy przebudować porty pod te statki. Stąd też intensywne prace od tej stro-ny. Z drugiej strony sprawne wyprowadzenie ruchu z mia-sta do autostrady A-1, linia kolejowa 201 czyli powrót do przedwojennej koncepcji ma-gistrali węglowej, która by spo-wodowała odkorkowywanie miasta i zbudowała na nowo dostępność portu. I jeżeli o to zadbamy, to jestem przekona-ny, że tak jak do tej pory będzie się znakomicie rozwijał. Co też warto podkreślić, ostatnie lata dla portu to czas doskonałych

inwestycji. To poza okresem, kiedy port powstawał, drugi taki okres boomu rozwojowe-go, co naprawdę nas cieszy.

Węgiel jest dobrym pro-duktem i na pewno będziemy z przedstawicielami z portu pracowali nad wyższymi para-metrami ekologicznymi prze-ładunku. Wiemy, że pył jest uciążliwością, podobnie jak ten odór z biomasy. Rozwiąza-liśmy już to nieporozumienie. Bardzo się cieszę, że kontenery ro-ro, zboża czyli główne prze-ładunki portu, znakomicie się rozwijają. One są może mniej spektakularne, ale tworzą podstawę przeładunku.

Jakie są plany dla Gdyni na rok 2016?

Nie koncentrowałbym się na konkretnej dacie, gdyż po-winniśmy myśleć w szerszej perspektywie. Przede wszyst-kim koncentrujemy się na ko-lejnych dotacjach unijnych, gdyż mamy świadomość, że dla Polski powoli się one koń-czą. Trwają w związku z tym bardzo intensywne prace nad przygotowywaniem projek-tów. W 2016 roku wiele pracy wymagać będzie przygotowa-nie dokumentacji. Możliwe, że ewentualne realizacje roz-poczną się na przełomie roku 2016/2017, aczkolwiek w swo-ich działaniach zakładamy cykl 2-,3- letni, nawet 4- letni dla za-dań, które chcemy wykonać.

O czym marzy Prezydent Gdyni dla swojego miasta i czego chciałby życzyć mieszkańcom w 2016 roku?

Dobrego i wyjątkowego roku. W dzisiejszym świecie wszyscy żyjemy w pośpiechu i mamy coraz mniej czasu. Nie-dawno przypomniałem sobie, jak w czasach młodości, po-mimo iż rodzice bardzo ciężko pracowali, zawsze całą rodzi-ną siadaliśmy do wspólnego posiłku. Nie wiem, ile rodzin w dzisiejszych czasach kul-tywuje taką tradycję, dlatego wszystkim życzę przede wszyst-kim czasu dla najbliższych.

A dla Gdyni? Gdynia jest miastem z marzeń. Z morza i marzeń. Tych marzeń jest nieskończoność. Życzę, aby nam ich nigdy nie brakowało, aby można je było urzeczy-wistnić i żeby nigdy nie zabra-kło sił, by je realizować. Byśmy byli dumni z Gdyni i żeby nam się tu wspaniale żyło. Pragnę, aby nasze miasto, ze swoją hi-storią i nowoczesnością, dawa-ło poczucie, że jest miejscem wyjątkowym.

Dziękujemy za rozmowę.

Zbigniew IgnasiakAleksandra RekućFo

t. Ł.

Gło

wal

a

Gdynia jest miastem,

które wyrosło z portu. Są to dwie cząstki

jednego organizmu, które muszą

funkcjonować w symbiozie.

Page 10: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo10 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Reportaż to tekst publi-cystyczno-literacki zawiera-jący sprawozdanie z pewnych zdarzeń, w których reporter uczestniczył lub których prze-bieg zna z relacji świadków.

Reportaż pojawił się w dru-giej połowie XIX wieku . Po-czątkowo pojawiał się tylko na łamach prasy, później zagościł również w książkach.

Cechy reportażu:– tematem jest najczęściej

zdarzenie lub ciąg zdarzeń, które budzą zainteresowa-nie społeczne, np. wojna, podróże, kataklizm, ważny

wynalazek, zamieszki w ja-kimś państwie czy tajemni-cze i trudne do wyjaśnienia zjawisko;

– może zawierać wypowiedzi świadków, dokumenty, wy-wiady, dane statystyczne, zdjęcia;

– sposób prezentacji tematu powinien cechować obiek-tywizm, rzetelność i wier-ność, nie może zawierać fikcji;

– kompozycja nie ma sta-łego schematu, ale zmie-rza do ukazania zdarzenia z punktu widzenia różnych osób;

Reportaż, czyli co?

Czy zastanawialiście się kie-dyś, co by było, gdyby mitologia zetknęła się z rzeczywistością? Książki z serii Pegaz autorstwa Kate O’Hearn przedstawiają właśnie takie połączenie świata współczesnego z mitologią.

Seria Pegaz przenosi czy-telnika do starożytnych krain, gdzie można spotkać bogów greckich oraz przeżyć ze wspa-niałymi mitologicznymi stwo-rzeniami niezwykłe przygody na Olimpie. Oczywiście, muszą być również wojny. Wojny po-między światem ludzi, a niezwy-kłym miejscem, które istniało tylko w książkach od historii.

 Polecam opowieści z tej se-rii, ponieważ bardzo lubię książ-

ki przygodowe połączone z fantastyką. Sama chciałabym przeżyć takie przygody. Jest tam tyle emocji... Jeszcze raz - gorąco polecam!

Paulina Kwiecińska

Charlotte Link, niemiecka powieściopisarka, poleca swo-ją nową książkę Ciernista róża. Nie jest to typowy kryminał, jak inne powieści tej pisarki, ponie-waż tutaj zbrodnia schodzi na dalszy plan. Swoją uwagę sku-piamy na dogłębnym poznaniu historii bohaterów, problemów i lęków, z jakimi mierzą się na co dzień. Książka niesamowi-cie wciąga. Czytając ją, przyglą-damy się relacjom, jakie łączą

Książka polecanaMarzy się Wam relaks z książką, ale nie wiecie, co wybrać? My podpowiemy.

– łączy elementy opowiada-nia, charakterystyki i opisu.

Podział reportażu:Reportaż może przybierać

różne formy w zależności od:– formy prezentacji: literacki,

telewizyjny, radiowy, filmowy, fotoreportaż,

– poruszanego tematu: podróż-niczy, sportowy, wojenny, społeczno-obyczajowy.

Reporterzy:Dobry reporter to nie tylko

osoba, która sprawnie i popraw-nie pisze, ale również potrafi wy-szukać interesujący temat i prze-prowadzić ciekawą rozmowę ze świadkami lub uczestnikami zda-

rzenia. W literaturze polskiej wie-lu znanych pisarzy i publicystów pisało reportaże. Za mistrzów tego gatunku uważa się: Melchio-ra Wańkowicza, Arkadego Fie-dlera, Ksawerego Pruszyńskiego, Mariana Brandysa, no i oczywi-ście Ryszarda Kapuścińskiego zwanego „cesarzem reportażu”. Reportaże Melchiora Wańkowi-cza i Ryszarda Kapuścińskiego cieszą się dużym uznaniem kry-tyków. Prostym, ale jednocześnie niezwykle żywym i obrazowym językiem budowali emocjonalny charakter swoich tekstów.

Ciekawostka:14 stycznia 2010 roku Rada

Miasta Stołecznego Warsza-

wy ustanowiła Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki. Nagroda jest wyróżnieniem dla tych, którzy podejmują ważne i ak-tualne tematy oraz potrafią je w interesujący sposób zapre-zentować. Nagrodzie towarzy-szy akcja edukacyjna - co roku młodzież warszawskich szkół czyta inny utwór Ryszarda Ka-puścińskiego, który inspiruje ich do własnej pracy.

Alina ZielińskaŹródło: Pawelec

R., Zdunkiewicz - Jedynak D., Poradnik – Jak pisać?,

Wydawnictwo Wilga

bohaterów i staramy się rozwi-kłać zagadkę popełnionej zbrod-ni. Jest to już trzecia powieść tej autorki, którą przeczytałam i żadna mnie nie zawiodła. Pole-cam w szczególności na obecne długie i ciemne wieczory wraz z kubkiem ciepłej herbaty.

Marta Banaszak

Moją ukochaną książką jest Oro. Napisały ją dwie autorki - Dana Łukasińska i Olga Sawicka, ukrywające się pod pseudoni-mem Marcel A. Marcel. Ilustra-cje do książki wykonał Krzysz-tof Ostrowski. Historia napisana została naszym, młodzieżowym językiem. Powinna spodobać się każdej buntującej się nastolatce. Doskonale opisuje uczucia trzy-nastoletniej, negatywnie nasta-wionej do świata, dziewczyny. Przedstawia rzeczywistość, która nas otacza w bardzo dobrze ro-

Page 11: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo 11

„Śnieżka i krasnoludki” w wykonaniu Teatru Miejskie-go to złagodzona wersja znanej baśni braci Grimm. Wszyscy zapewne pamiętają z dzieciń-stwa historię pięknej dziew-czynki, siedmiu krasnoludków i złej macochy. W spektaklu jest to opowieść o przyjaźni, miło-ści, dobroci i radości z kontaktu ze zwierzętami oraz aprobowa-nie „inności” krasnoludków. Tę piękną opowieść wyreżyserował dyrektor teatru Krzysztof Babic-ki. W roli Śnieżki wystąpiła uro-cza, dziewczęca Marta Kadłub.

Królewicza zagrał Szymon Sędrowski, który jak zwykle, z ta-jemniczym uśmiechem i powłó-czystym spojrzeniem, zjeżdżając na linie z balkonu teatru na sce-nę, zauroczył nie tylko królewnę, ale i wszystkie panie na widowni, bez względu na wiek. Zwłaszcza, że był w stroju bardzo dzisiej-szym, zdobywcy gór-alpinisty.

Rewelacyjna okazała się Elż-bieta Mrozińska w roli Czarow-nicy, rozbrajająca jako odraża-jąca starucha, wiecznie gubiąca się w lesie mimo posługiwania się GPS-em. Wspaniała charak-teryzacja i kostium sceniczny, „gadanie do siebie” i narzeka-nia, kiedy chodziła pomiędzy

Baśń dla wszystkich5 grudnia 2015 roku w Teatrze Miejskim im. Witolda Gombrowicza w Gdyni odbyła się premiera baśni „Śnieżka i krasnoludki”.

rzędami widzów, wywoływały salwy śmiechu.

W roli złej Macochy wystą-piła Beata Buczek-Żarnecka. Jej wspaniała figura, piękna twarz, alabastrowa cera świetnie paso-wały do roli pięknej, ale zimnej i złej królowej.

Doskonali byli wszyscy ak-torzy w rolach krasnoludków i zwierzątek. Jestem przekonana, że i oni, grając, także doskonale się bawili. Mnie bardzo podobała się wiewiórka, którą zagrała Do-rota Lulka. Scenografia Sławomi-ra Smolarza jest bajkowo pięk-na, korespondują z nią barwne i pomysłowe kostiumy. Dawid Kozłowski stworzył świetną, trójwymiarową projekcję wideo: lasu, komnat i domku krasnali. Miłe są teksty i muzyka piosenek Grażyny Lutosławskiej i Janusza Grzywacza.

„Śnieżka i krasnoludki” to spektakl wyjątkowy, wielopoko-leniowy. Zachwyca nie tylko ma-łych widzów, ale również rodzi-ców i dziadków. Nikt z teatru po spektaklu nie wychodził smutny, a wręcz odwrotnie, wszyscy byli naładowani pozytywną energią. Przecież zawsze dobro powinno wygrywać ze złem. Dodatkową atrakcją jest możliwość zrobienia sobie zdjęć z występującymi ak-torami. Gorąco polecam ten uro-czy spektakl dla wszystkich.

Barbara Miecińska

Po lewej: Beata Buczek-Żarnecka jako Zła Macocha

Fot.

R.Jo

cher

U góry: Scena zbiorowa

Fot.

R.Jo

cher

zumiany przez nas, nastolatków, sposób. Może książka sprawia wrażenie grubej, nudnej i trud-nej do przeczytania „cegły”, ale wcale taka nie jest.

Natalia Pionke

Czy słyszeliście kiedyś o try-logii Igrzyska Śmierci? Jeśli nie, to czym prędzej powinniście ją przeczytać. Igrzyska Śmierci to zbiór książek pełen akcji i za-skakujących wydarzeń. Nie jest to kolejny pamiętnik nastolat-ki, która opowiada o tym, jak jej dzisiaj minął dzień, lecz są to emocjonujące przeżycia bo-haterów, którzy zostali wysta-wieni na wielką próbę. Muszą przetrwać w surowych warun-kach igrzysk w fantastycznym świecie, nie pozwalając się przy tym zabić przez przeciwników. Polecam tę książkę, gdyż bar-dzo dużo się w niej dzieje i ak-cja nie ciągnie się monotonnie bez sensu.

Agata Hajduk

O tym, że aktywność fizycz-na ma zbawienny wpływ na cia-

ło i psychikę, wiedzą wszyscy. Niestety, nieumiejętne początki uprawiania sportu często skut-kują kontuzjami i zniechęce-niem. Zwłaszcza wtedy, gdy rozpoczynamy swoją przygo-dę z najbardziej popularnym

sportem ostatnich lat – biega-niem. Nasuwa się więc pyta-nie: jak biegać? Odpowiedź na nie znajdą czytelnicy książki pt. Bieganie metodą Gallowaya. Dlaczego warto sięgnąć akurat

po ten poradnik? Powodów jest wiele.

Po pierwsze, autor Jeff Gal-loway jest biegaczem, który swoją przygodę ze sportem rozpoczął jako nastolatek, a co za tym idzie, zużył niejedną parę butów. Codziennie razem z żoną biega, pokonując krót-kie i średnie dystanse, niejeden maraton ukończył na podium, co więcej, reprezentował Sta-ny Zjednoczone na Igrzyskach Olimpijskich w 1972 r.

Po drugie, w książce znaj-dziemy konkretne i szczegó-łowe propozycje treningów, dzięki którym poprawimy kon-dycję, wydolność organizmu, a także skrócimy czas potrzeb-ny do przebiegnięcia konkret-nego dystansu. Dzięki rozpi-sanym planom treningowym pozbędziemy się też zbędnych kilogramów.

Czytelnicy znajdą w porad-niku również wskazówki do-tyczące prawidłowego odży-wiania się, sposobu dobierania obuwia i stroju, a także dział poświęcony motywacji.

Co jeszcze autor zawarł w „Bieganiu…”? Między inny-mi propozycje ćwiczeń rozcią-gających i relaksacyjnych oraz analizy kontuzji oraz sposoby ich zapobiegania czy leczenia. A wszystko to okraszone jest imponującą ilością barwnych anegdot, których bohaterami są autor książki i jego przyja-ciele sportowcy. Czegóż chcieć więcej?

W mojej opinii książka trak-tuje o zagadnieniu komplekso-wo i szczegółowo, czyniąc tę po-zycję idealnym przewodnikiem dla każdego początkującego adepta joggingu.

Edyta HebelKsiążki polecają

uczennice i nauczycielki z Gimnazjum nr 4 w Gdyni.

Zapraszamy do lekturyAlina Zielińska

Czy słyszeliście kiedyś o trylogii

Igrzyska Śmierci? Jeśli nie, to

czym prędzej powinniście ją

przeczytać. Igrzyska Śmierci to zbiór

książek pełen akcji i zaskakujących

wydarzeń.

Page 12: 2016 01 gdyński iks 26

12 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Mimo że można Pana często zobaczyć w spektaklach teatrów warszawskich, cały czas pozostaje Pan związany z Gdynią. Gdynia ma coś w sobie. Czy to Teatr Muzyczny tak Pana przyciąga?

To proste, Teatr Muzyczny w Gdyni jest moim teatrem macierzystym. Tutaj mam sta-ły etat i tu gram na co dzień. Współpracuję z teatrami war-szawskimi, Teatrem Syrena i Teatrem 6. Piętro, jednak to w stolicy występuję gościn-ne. Gdynia cały czas pozostaje moim teatralnym domem, ale możliwość grania na innych scenach, również tu w Trój-mieście, bardzo sobie cenię.

Już ponad rok można podziwiać Pana w monodramie „Być jak Charlie Chaplin”. Sztuka została napisana konkretnie pod Pana. Jakieś charakterystyczne cechy zadecydowały o tym, że stał się Pan sobowtórem Charliego?

Propozycja stworzenia i napisania dla mnie tego spektaklu wyszła od Piotra Wyszomirskiego z gdyńskiej Fundacji Pomysłodalnia. Od jakiegoś czasu przypatry-wał się moim poczynaniom na scenie Teatru Muzyczne-go, a po obejrzeniu spektaklu „Bal w Operze” w reż. W Ko-ścielniaka zrodził się pomysł napisania tekstu i współtwo-

rzenia monodramu o Char-liem Chaplinie. Jak podkre-śla sam Wyszomirski, wybór aktora musicalowego nie był przypadkowy, gdyż zależało mu na pokazaniu całego spek-trum umiejętności scenicz-nych, łącznie ze śpiewem, tań-cem, parodią czy elementami pantomimy. Myślę, że zadecy-dowały tu również moje wa-runki fizyczne, pewna charak-terystyczność i chyba łatwość formalnego, czy slapstikowe-go grania. Jednak nie było do końca ważne, by być fizycznie podobnym, czy stać się sobo-wtórem Charliego Chaplina, ponieważ tematem spektaklu nie jest naśladowanie, a raczej próba aktorskiego zmierzenia się z nim.

REKLAMA

A czy Ty widziałeś Charliego Chaplina na gdyńskim dworcu?Mateusz Deskiewicz to człowiek wielu talentów. Aktor Teatru Muzycznego w Gdyni nie boi się wyzwań, dlatego podjął się zagrania monodramu o Charlim Chaplinie. Promocja sztuki „Być jak Charlie Chaplin” rozpoczęła się na gdyńskim dworcu, a później przeniosła się na deski teatru i festiwali…

Dlaczego zatem do opowiedzenia swojej historii reżyser posługuje się postacią akurat Charliego Chaplina?

To pytanie bardziej do re-żysera niż do mnie, gdyż Piotr Wyszomirski stoi za koncep-tem i tekstem samego mono-dramu. „Być jak Charlie Cha-plin” ma być próbą zmierzenia się aktora z legendą kina nie-mego, ukazaniem Chaplina z mniej pomnikowej strony, odkryciem nieznanych faktów z jego życia, a nawet przyjrze-nia się teoriom, które na temat filmu i sztuki głosił. Jest rów-nież, a być może przede wszyst-kim, konfrontacją tej legendy ze współczesnym, młodym ak-torem stojącym na początku swojej drogi zawodowej. Kon-frontacją z problemami, jakie go spotykają, niespełnieniem, walką o siebie, otaczającym światem. Tekst sztuki jest na-pisany współczesnym językiem i autor nie stroni od krytyczne-go spojrzenia na naszą rzeczy-wistość. Legenda i osoba Cha-plina stają się więc tematem wywoławczym, by powiedzieć coś więcej o kondycji aktora nie tylko za czasów genialnego komika, ale również i dziś.

Monodram to teatr jednego aktora. Zmusza on do nawiązania większej intymności z widzem. Odczuwał Pan presję wszystkich oczu zwróconych tylko na Pana?

Oczywiście! Wydaje się to przerażające. Mam przecież

obycie z publicznością, bo na co dzień gramy często dla ty-siąca widzów na Dużej Scenie Teatru Muzycznego, ale w mo-nodramie ten kontakt jest bar-dzo intymny, mogę prawie każ-demu zajrzeć w oczy i mam na dłoni reakcje na każde wy-powiadane ze sceny słowo. To było oczywiście niezwykle trudne. Inną sprawą jest to, że publiczność potrafi też bar-dzo pomóc. Jeśli żywo reagu-je i odbiera energię wysyłaną ze sceny, to ogromnie poma-ga i dodaje skrzydeł aktorowi. Trudność polega na tym, że za każdym razem publiczność, a tym samym spektakl, są inne. Przekonałem się o tym, grając w różnych miejscach (Gdańsk, Olsztyn, Łódź, Koszalin) i np. na festiwalach monodramów. Trzeba się w każdą publiczność „wsłuchać” i próbować o nią zawalczyć.

Monodram został doceniony w Olsztynie i podczas 3. Koszalińskich Dni Monodramu. „Być jak Charlie Chaplin” pojawiło się także podczas „Festiwalu Festiwali” w Toruniu. Grał Pan w towarzystwie Wiesława Komasy i Jacka Poniedziałka. Czuje się Pan wygranym teatralnych Oskarów?

Może nie aż tak (śmiech), ale występ na jubileuszowych 30. Toruńskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora w to-warzystwie tak uznanych na-zwisk, nie ukrywam, był no-bilitujący. Reżyser zażartował nawet, że naszym spektaklem znaleźliśmy się w krajowym mainstreamie monodramów. Toruński festiwal ma charak-ter międzynarodowy, więc był również okazją do przyjrze-nia się kolegom z zagranicy. Dla mnie najważniejsze było to, że mogłem skonfrontować swój monodram ze spektakla-mi doświadczonych, uznanych aktorów, a sądząc po reakcji widowni, wyszło bardzo do-brze.

Gdzie możemy jeszcze obejrzeć monodram z Pana udziałem?

Przede mną występ w ramach trójmiejskiej im-prezy „Metropolia jest Okey” 28 grudnia w Teatrze na Pla-ży w Sopocie. W nowym roku mamy zaproszenie na letni przegląd monodramów na Helu oraz kilka propozycji, któ-rych nie chcę jeszcze zapeszać. Wszystkie aktualne informacje znajdują się na stronie spekta-klu: charlie.pomyslodalnia.pl, na którą serdecznie zapraszam.

Z Mateuszem Deskiewiczem rozmawiały

Aleksandra KurekKatarzyna Małkowska

Fot.

Beat

a D

emsk

a

Page 13: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo 13

W poprzednim numerze przedstawiliśmy na łamach IKS artykuł dotyczący kaszubskich zwyczajów – Od Adwentu do Świąt Bożego Narodzenia. Dziś pragniemy powrócić do tema-tu i przybliżyć to, co dzieje się na Kaszubach po Bożym Na-rodzeniu. Okres ten trwa aż do Święta Trzech Króli. Na Kaszu-bach nosi on nazwę Godów. Dawniej w tym okresie kolę-dowały grupy chłopców zwane trzej królowje (trzej królowie). Odziani byli w długie, kolo-rowe stroje, na głowach nosili wysokie korony. Jeden z kolęd-ników trzymał umocowaną na kiju dużą gwiazdę, drugi kolo-rową skarbonkę, a trzeci posia-dał spory kij służący do odpę-dzania psów. Gdy wspomniany zespół kolędników pojawiał się w kaszubskich domostwach, śpiewano kolędy Mędrcy świa-ta monarchowie lub Trzej kró-lowie. Kolędnicy recytowali także wiersz o Bożym Narodze-niu w języku polskim i kaszub-skim. Po otrzymaniu datków, dziękując, nisko się kłaniali. Natomiast gospodarze zada-wali wtedy zwyczajowe pyta-nie: a skąd wa jesta królowie? (a skąd wy jesteście królowie?). W tym momencie ze strony kolędników padała odpowiedź: od wschodu słuńca i szukó-ma kuńca (od wschodu słońca i szukamy końca).

W okresie Godów, według dawnej tradycji, obowiązywał zakaz prania. Niektóre gospo-dynie twierdziły, że w tym cza-sie brud z bielizny w ogóle nie schodzi. Inne podania wspomi-nają, że w domu, w którym ten zakaz złamano, w najbliższym roku było mnóstwo prania, a jego domowników czekało także dużo łez. Równocześnie uważano, że przestrzeganie tego zakazu zapewni zdrowie i dobry przyrost bydła.

Sylwester i Nowy RokZabawa sylwestrowa nie

była dawniej tak huczna jak w dzisiejszych czasach. Spę-dzano ją najczęściej w gronie rodzinnym lub dość bliskich znajomych.

Sylwestrowy wieczór roz-poczynały różnego typu wróż-by związane ze sprawami mi-łosnymi, pogodą i plonami. Na początku dziewczęta przyno-siły do domu drewna do pie-

REKLAMA

Od Świąt Bożego Narodzenia do Trzech Króli

KASZUBSKA STRONA ŚWIATA

ca. Parzysta ilość przyniesiona przez pannę miała skutkować zamążpójściem w najbliższym roku.

Podobnie jak dziś, w wigi-lię Andrzejek, podczas wieczo-ru sylwestrowego lano wosk i ołów. Z kształtu odlanych fi-gur próbowano domyślić się losu, jaki spotka daną pannę w nadchodzącym roku.

Dość popularną wróżbą było puszczanie na wodę orze-chowych skorupek, w których znajdowały się rozżarzone wę-gielki, świeczki lub kuleczki wełny nasączone naftą. Jeśli skorupki zbliżyły się do siebie, oznaczało to, że w nowym roku panna znajdzie męża.

Kolejną popularną wróżbą było rzucanie butem przez ra-mię. Panny siedziały tyłem do drzwi. Jeśli but spadł przodem do wejścia, oznaczało to, że niewiasta w najbliższych mie-siącach opuści swój dom ro-dzinny, wiążąc się węzłem mał-żeńskim ze swym wybrankiem. Aby tak się stało, but musiał upaść wierzchem. Jeśli upadł spodem do góry, wróżyło to, że panna opuści dom, ale z innych przyczyn niż ślub. Inna wróżba polegała na tym, że panny wy-chodziły nocną porą przed dom i krzyczały. Strona, z której dole-ciało echo, oznaczała kierunek, gdzie przebywał jej wymarzony wybranek – przyszły mąż. Cisza miała wróżyć przeżycie następ-nego roku w panieńskim sta-nie. Echo usłyszane od strony cmentarza zapowiadało śmierć w najbliższym otoczeniu.

Zgon człowieka w ostatnim dniu roku zwiastował piętna-ście wypadków śmierci we wsi w nadchodzącym roku.

W momencie zbliżania się północy przed domostwami narastał hałas dzwonków, kle-kotek itp. Chłopcy trzaska-li z batów, uderzali w blachy i puszki. Wszystkie te zabie-gi miały za zadanie wypędzić ostatki starego roku. Wszędzie było słychać różnego typu ży-czenia wypowiadane przez młodszych i starszych: jãdrzné jabłka, jãdrzné krëszki, jãdrzné slëwë, jãdrzné żëtkò, na ten nowi rok (urodzajne jabłka, urodzajne gruszki, urodzajne śliwy, urodzajne żytko, na ten nowy rok). Wszystkie te wypo-wiadane formuły miały zapew-nić urodzaj w nadchodzącym roku.

Na Kociewiu, w okolicach Starogardu Gdańskiego, palo-no smolne beczki. O północy, podobnie jak dziś, następowały wystrzały witające Nowy Rok.

Noc sylwestrowa to także czas różnego typu psot. Przo-dowała w tym młodzież męska. Zdarzały się przypadki wyno-szenia bram poza obszar wsi, wprowadzania bydła do sąsied-nich zagród. Najwięksi swawol-nicy potrafili ustawić na dachu domu wóz zatknięty dyszlem do komina!

Praktykowano także zwy-czaj, który miał zapewnić uro-dzaj w sadach. Polegał on na obwiązywaniu drzew owoco-wych słomą. Wykonując ten za-bieg, gospodarz budził drzewa słowami: spisz, a nie rodzysz, nie spij, a rodzë (śpisz, a nie ro-dzisz, nie śpij, a ródź).

Nowy RokPrzywiązywano dużą wagę

do pogody w tym dniu. Po-chmurna aura, szron w sadzie

miały wróżyć urodzaj plonów w najbliższych miesiącach. Sło-neczna pogoda nie była pożą-dana, zwiastowała nieurodzaj. Ślad tych wierzeń znajdujemy w przysłowiach ludowych: czej w Nowi Rok jasno słuńce swi-écy, młodô chòwa pòwëzdëchô (kiedy w Nowy Rok jasno słoń-ce świeci, młode bydło powyz-dycha); czej w Nowi Rok jasno słuńce swiécy, stodołë bãdą pùsté (kiedy w Nowy Rok słoń-ce jasno świeci, stodoły będą puste); czej w Nowi Rok w sa-dze je wiele żłądzë, tej dobrze òbrodzy brzôd (kiedy w Nowy Rok w sadzie jest wiele szronu, wtedy dobrze obrodzi owoc).

Wczesne wstanie z łóżka w tym dniu miało uchronić człowieka przed ospałością i le-nistwem przez cały rok. Istnia-ło powiedzenie – co chto robi w Nowi Rok, to mdze robił òb całi rok (co kto robi w Nowy Rok, to będzie robił przez cały rok). Z tego powodu starano się wystrzegać kłótni, gniewu, smutku i płaczu. Zwracano uwagę, aby pierwszą osobą od-wiedzającą domostwo był męż-czyzna, najlepiej młody, dyspo-nujący zasobnym portfelem. Miało to wróżyć dostatek dla domowników na cały rok.

Noworoczne specjałyCharakterystycznym spe-

cjałem kuchni w noworocznym okresie były dawniej wypieka-ne różnego rodzaju pieczywa

obrzędowe. Przed Sylwestrem przygotowywano tzw. nowe latka. Zwyczaj ten importowa-no na obszar Pomorza z Kur-piów i Kujaw. Nowe latka to ciastka pszenne ręcznie lepione i formowane w kształt różnych zwierząt. Tak przygotowanymi specjałami częstowano kolęd-ników.

Święto Trzech KróliŚwięto Trzech Króli było

szczególnie uroczyście obcho-dzone w północnej części Ka-szub przez brać rybacką. Tego dnia odbywała się niezwykle ważna dla maszoperii (związ-ków rybackich) uroczystość zszywinë niewodu (zszywanie niewodu), będąca symbolem rozpoczęcia nowego roku po-łowowego. W tym dniu uzgad-niano niezwykle ważne dla rybaków kwestie związane z lo-sowaniem łowisk. Uroczystość kończyła huczna zabawa.

Andrzej BuslerAutor ilustracji Marian Busler

Page 14: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo14 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

REKLAMA

CZTERY I DWA KÓŁKA

Znalezienie wolnego miej-sca do parkowania w mieście to trudna sztuka. O czym należy pamiętać?

Znaki zakazu.

Zakaz postoju dopuszcza jedynie zatrzymanie. Jeśli pod znakiem nie znajduje się żadna tabliczka, oznacza to, że kierow-ca może zatrzymać się maksy-malnie na 1 minutę. Jeśli pod znakiem nie ma tabliczki „Nie dotyczy chodnika” znak zabra-nia zatrzymania się i parkowania także na chodniku.

Obostrzenia w strefie zamieszkania.

Postój w strefie zamieszkania jest dozwolony tylko i wyłącznie w miejscach do tego wyznaczo-nych, czyli na oznakowanych

parkingach. Po-zostawienie po-jazdu w każdym innym miejscu, np. na chodniku, jest traktowane jako postój lub zatrzymanie w niedozwolonym miejscu.

Wymagany dystans i odstęp.

Nie moż-na zatrzymywać się 10m przed skrzyżowaniem, przejazdem ko-lejowym, tram-wajowym oraz przejściem dla pieszych. Nie można zatrzy-mać się i par-kować 15m od słupka lub ta-bliczki oznacza-jącej przystanek. Jeśli natomiast przystanek wy-

posażony jest w zatoczkę, zakaz obowiązuje na całej jej długości.

Tunel, mosty, wiadukty.

To miejsca, w których nigdy nie można zatrzymać pojaz-du. Zakaz ten obowiązuje rów-nież na drogach ekspresowych i autostradach. Zatrzymanie jest możliwe tylko w miejscach do tego wyznaczonych, np. w zatokach, czy na specjalnie przygoto-wanych parkingach.

Miejsca zastrzeżone ujęte w przepisach i zawarte w kodeksie drogowym.

Oznaczone miejsce parkin-gowe jest zarezerwowane dla in-walidy oraz kierowcy przewożą-cego taką osobę . Zajęcie takiego parkingu przez osobę bez waż-

nego identyfikato-ra to mandat 500 zł i 5 punktów kar-nych. Jeżeli miejsce to zostanie zajęte przez kierowcę le-gitymującego się

sfałszowanym identyfikato-rem, to mandat wynosi 800 zł. Miejsce zastrzeżo-ne znakiem jest dla osoby posiadającej identyfikator wyda-ny przez zarządcę terenu.

Inne znaki, na które należy zwrócić baczną uwagę, to:

Tabliczka informująca o za-kazie zastawiania bramy wjazdo-wej oraz tabliczka wskazująca, że pojazd kierowcy łamiącego prze-pisy zostanie usunięty na koszt właściciela samochodu.

Niestety, poza literą prawa, czyli niezastosowaniem się do znaków drogowych uję-tych w ustawie „prawo o ruchu drogowym”, życie kierowcom

Parkowanie. Uważajcie na te znaki! utrudniają często sami miesz-kańcy oraz właściwe zarządy dróg i zieleni. I tak w Gdyni, mieście o liniowym układzie drogowym, istniejące kiedyś parkingi przeznaczane zosta-ły pod inwestycje budowlane, a inwestorzy nie widzą potrze-by budowy parkingów wielo-poziomowych. Administra-cyjna „twórczość” też często wydaje się być niezrozumiała. Jak np. w jednym ciągu ulicy 3 Maja można wyznaczyć jezd-nię, ścieżkę rowerową i miejsca parkingowe? Pewnie nie raz dojdzie tam do wielu kolizji, wypadków. Natomiast zmorą miasta Rumi jest parkowanie aut po obu stronach jezdni tak ważnych komunikacyjnie ulic, jak np. Derdowskiego, Ceyno-wy czy 3 Maja, gdzie docho-dzi do kuriozalnych sytuacji, gdy kierowcy samochodów dostawczych lub autobusów, nie mogąc przejechać, muszą używać klaksonów i czekać, aż zjawi się i odjedzie posiadacz niewłaściwie zaparkowanego pojazdu. Pamiętajmy, parko-wanie to nie tylko umiejętność prowadzenia samochodu, ale także myślenie. X

Page 15: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo 15Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Jednym z nich jest stegano-grafia, którą posługiwano się w starożytności. Napomyka o niej Herodot w dziele historycznym pt.: Dzieje: otóż Histiajos, tyran Miletu, który był zakładnikiem króla perskiego Dariusza, spisku-jąc ze swym zięciem, wpadł na pomysł wytatuowania na głowie zaufanego niewolnika ważnego przekazu. Po upływie pewnego czasu, gdy skalp porósł nowy-mi włosami, Histiajos wyprawił służącego w drogę z mało zna-czącym listem. Niewolnik, zna-lazłszy się u celu, został poddany zabiegowi ponownego usunięcia włosów, a zięć Histiajosa Ary-stagoras mógł odczytać, poufną wiadomość.

W równie skomplikowany sposób przekazywali niedostęp-ne dla osób postronnych infor-macje starożytni Chińczycy, zapisując je na jedwabiu, który następnie zawijali w kuleczkę, pokrywali woskiem i połykali. Ich kurierzy przenosili tajemni-cze wiadomości w żołądku.

Z mistrzowskiego użycia steganografii zasłynął żyjący w latach 1535 –1615 włoski wy-nalazca, lekarz i botanik - Giam-battista della Porta. W XVI wie-ku, gdy wielu jego przyjaciół, wskutek represji inkwizytorów, wtrącono do więzienia, zaist-niała potrzeba przekazywania korespondencji w sposób nie-dostępny dla oczu strażników. Najlepszym rozwiązaniem było ukrycie listu w artykułach spo-żywczych. Niestety, przy bramie więziennej sprawdzano prawie wszystko, co miało trafić do rąk aresztowanych. Wszystko, oprócz jaj. Della Porta wpadł na pomysł napisania grypsu na po-rowatej skorupce jajka. Do tego celu użył mieszaniny barwni-ków i ałunu (uwodnionego siar-

Wędrując z Fundacją FLY

Fundacja FLY informuje, że roz-poczęły się zapisy na wycieczki za-graniczne na rok 2016. Planowa-ne są następujące wyjazdy: Malta, południowa Hiszpania (Andaluzja), Norwegia, Bawaria, Londyn, Paryż, Grecja kontynentalna i Peloponez, Toskania, Gruzja. Opłata rezerwa-cyjna w wysokości 500 zł.

Są jeszcze wolne miejsca na wycieczkę na Roztocze (7-13 sierp-nia 2016) – w programie m.in. Krasnobród, Zamość, Chełm, Szu-my nad Tanwią, Hrubieszów oraz inne atrakcje. Opłata rezerwacyjna – 200 zł.

Bal karnawałowy Fundacja FLY ma przyjem-

ność zaprosić na Bal Seniora „Karnawałowy błysk”, który od-będzie się 5 lutego 2016 r. (pią-tek) w godz. 16.00 – 21.00 w sali bankietowej KAS Catering w Po-górzu. W ramach opłaty zapew-niony obiad, kawa, ciasto, napoje i wspaniała zabawa. Obowiązują stroje lub akcenty w kolorach zło-tym i srebrnym.

Warsztaty przeznaczone są dla dzieci w wieku szkolnym (SP kla-sy IV-VI i Gimnazjum). Odbywać się będą codziennie, przez całe ferie zimowe, łącznie z sobotami w godzinach od 11.00 do 13.00 lub od 10.00 do 12.00 (do uzgod-nienia) w pracowni plastycznej fundacji FLY w Gdyni przy ulicy Świętojańskiej. Zajęcia prowadzić będzie artysta-plastyk, pedagog Wanda Frąckowska.Proponowany program warsztatów:– rysunek– malarstwo (batik)– grafika (linoryt, monotypia,

nadruki na koszulkach metodą szablonową)

– rzeźba– witraż klasyczny

Pierwsze zajęcia odbędą się w sobotę 13 lutego 2016 roku. Za-pisy przyjmowane będą w biurze fundacji FLY. FF

Kodowanie wiadomości poufnychPotrzeba utajniania niektórych informacji zrodziła szereg pomysłowych sposobów ich przesyłania.

czanu potasowo - glinowego) i wsadził jajko do wrzątku. Pod-czas gotowania napis przenik-nął do ściętego białka, a gorąca woda zmyła tusz ze skorupki. Do odczytania sekretnej wia-domości wystarczyło już tylko obrać jajko.

Do znanych sposobów ste-ganograficznych należało prze-syłanie informacji na pozornie czystej kartce papieru. Tworzo-no ją za pomocą atramentu sym-patycznego, który otrzymywano z mleka lub soku z cytryny. Po napisaniu listu i wyschnięciu płynu treść stawała się niewi-doczna. Dopiero podgrzanie kartki z korespondencją umoż-liwiało jej odczytanie.

Najbardziej spektakularne-go przekazu steganograficzne-go dokonał w minionym stule-ciu amerykański pilot Jeremiah Andrew Denton, zestrzelony w 1965 roku przez wietnamską obronę przeciwlotniczą. Kie-dy władze wietnamskie zorga-nizowały konferencję prasową, podczas której odpowiadał na pytania dotyczące warunków panujących w więzieniu, wy-mrugał alfabetem Morse’a wyraz torture (tortury).

Oprócz steganografii do ka-muflażu przesyłanych wiado-

mości służy kryptografia – na-uka o sposobach kodowania informacji, która zrodziła kryp-toanalizę – gałąź zajmującą się łamaniem szyfrów. W kryp-tografii kod i klucz znany jest i nadawcy, i odbiorcy, a znacze-nie wiadomości jest ukryte dla osób postronnych.

O istnieniu w starożytnej Grecji tajnego sposobu przeka-zywania informacji wiadomo od żyjącego w VII wieku p.n.e. po-ety Archilochusa. Skytale był ka-wałkiem drewna w kształcie cy-lindra, na który nawijano pasek pergaminu, a na jego stykają-cych się brzegach zamieszczano w poprzek sekretną wiadomość. Jej odbiorca, by przeczytać prze-słanie, musiał nawinąć perga-min na laskę o takich samych wymiarach (na zdjęciu).

Jednym z najstarszych spo-sobów utajniania wiadomości było produkowanie jej przez przestawianie liter oraz zamia-nę znaków graficznych innymi symbolami. Najbardziej znanym z kodów był szyfr Cezara (szyfr podstawieniowy) używany do korespondencji m.in. z Cyce-ronem. Cesarz rzymski każdą literę tekstu zastępował inną, oddaloną o stałą liczbę miejsc (3) zajmujących w alfabecie,

tworząc wiadomości w jednym kierunku, bez użycia wielkich liter. Również pierwsi chrze-ścijanie w obawie przed szyka-nami korzystali z kryptografii. Wiadomo, że słynna liczba 666 odnosząca się do antychrysta z Apokalipsy św. Jana uważana była za synonim Nerona prze-śladującego chrześcijan. Według interpretacji opartej na systemie numerologii hebrajskiej zwanej gematrią, Neron cesar napisa-ny po hebrajsku oznaczony jest przez litery NRWN QSR, któ-rym przypisane są wartości da-jące po zsumowaniu liczbę 666.

Szyfr Cezara został rozpo-wszechniony w ciągu następ-nych stuleci i był - wraz z roz-wojem umiejętności czytania - stale modyfikowany. W 1467 Leon Battista Alberti wymyślił system polialfabetyczny, który zawierał większą liczbę prze-kształceń.

Podczas I wojny światowej okazało się, że ręczne metody szyfrowania są niedoskonałe. W latach dwudziestych skon-struowano maszyny zdolne do lepszego utajnienia depesz. Jed-ną z nich była maszyna Loren-za używana do przekazu wia-domości przez dalekopisy, inną - słynna Enigma służąca w cza-sie II wojny światowej niemiec-kim służbom wywiadowczym. Enigma - której szyfry złama-li wpierw polscy matematycy i kryptolodzy: Marian Rejewski, Henryk Zygalski, Jerzy Różycki, a później brytyjski twórca infor-matyki Alan Turing - należała do elektromechanicznych ma-szyn wirnikowych.

Współcześnie szyfrowaniem i deszyfrowaniem wiadomo-ści poufnych zajmują się mate-matycy i informatycy. Ich na-rzędziami pracy są komputery, a utajnione cyfrowo informa-cje nadal docierają do nadawcy dzięki znajomości klucza przez obie strony komunikatu.

Sonia Langowska

Skytale ze starozytnej Grecji

fot.

wik

iped

ia.o

rg

Propozycja na ferie - warsztaty artystyczne (plastyczne) 13.02.2016 – 27.02.2016

Zapisy na warsztaty aktorskie

Fundacja FLY i Acting Stu-dio zapraszają na zajęcia ak-torskie dla młodzieży licealnej prowadzone przez aktora i pe-dagoga, Mateusza Brzezińskie-go. Skierowane są do osób pra-gnących poznać tajniki zawodu aktora i tych, którzy planują edukację w szkole artystycznej. Warsztaty przygotują uczestni-ków do egzaminów na uczelnie aktorskie i wokalno-aktorskie. Zajęcia będą się odbywały raz w tygodniu.

Informacje, zapisy i sprzedaż biletów w biurze Fundacji FLY, ul. Świętojańska 36/2, od poniedziałku do piątku godz. 9.00 - 19.00

Zapisy na semestr letni

Uniwersytet Trzeciego Wieku przy Fundacji FLY informuje, że od 15 stycznia 2016 r. będzie prowa-dzić zapisy na wykłady, lektoraty, zajęcia artystyczne i hobbystycz-ne na semestr letni 2015/2016. Zapraszamy również na warsztaty komputerowe. Zajęcia rozpoczną się od lutego 2016. Opłata za se-mestr wybranych zajęć, czy wy-kładów wynosi 40 zł, opłata za warsztaty komputerowe - 10 zł za zajęcia. Płatne przy zapisach.

Page 16: 2016 01 gdyński iks 26

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo16 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Wydawać by się mogło, że w dziedzinie kotletów mie�lonych już wszystko zostało powiedziane. Tymczasem da�nie to uważane za zwyczajne można przygotować w bardzo nietypowy sposób. Oto dla Was prezentuję, w jak niezwy�kły sposób można zrobić i po�dać kotlety mielone. Kotlety te przygotowane z indyjską przy�prawą curry są naprawdę prze�pyszne, z pewnością pozytyw�nie zaskoczycie nimi swoich bliskich.

Składniki: 1/2 kg mięsa mielonego (dro�biowego lub z łopatki wieprzo�wej)4 średnie cebule1 ząbek czosnku

Kinga Dębska (reżyser) tłumaczyła, że film powsta�wał jako jej osobista terapia po odejściu obojga rodziców. Wy�gląda na to, że była to terapia śmiechem – i to zdecydowa�

nie! Film porusza trudne te�maty, bardzo bliskie każdemu z nas, a jednocześnie jest tak pozytywny, że można oglądać go w kółko. ��oje córki kro� w kółko. ��oje córki kro���oje córki kro�wy” zyskały ogromne poparcie

publiczności podczas 40. Fe�stiwalu Filmowego w Gdyni, wygrywając Nagrodę Publicz�ności (tak naprawdę najważ�niejszą nagrodę na festiwalu) oraz Nagrodę Dziennikarzy.

IKS W KUCHNI

Indyjskie kotlety z curry(przepis Czesławy i Wiesława Witt przywieziony z wyprawy do Indii)

1 łyżeczka curry1/2 kg pomidorów (mogą być z puszki)1 szkl. rosołu sól, pieprz

Przygotowanie:Do mięsa dodać 2 posieka�ne cebule i pół łyżeczki curry.

Starannie wymieszać. �ięso podzielić na niewielkie porcje i uformować kulki. Pozostałą cebulę pokroić w piórka i ra�zem z czosnkiem przyrumienić na maśle w głębokim garnku. Dodać do niego resztę curry, sól, obrane i poćwiartowane pomidory oraz rosół. Wszyst�ko zagotować, a następnie de�likatnie włożyć klopsiki. Gar�nek przykryć i na małym ogniu mięso dusić ½ godz.

Kotlety  mielone po indyjsku z powodzeniem nadadzą się zarówno na obiad z ryżem, jak i na szybką imprezową przeką�skę. Smacznego!

Dorota Kitowska

Moje córki krowyOdejście drugiej osoby jest bolesne. Mówienie o tym jeszcze bardziej. A film? To powinien być dramat, z tym, że „Moje córki krowy” dramatem nie są.

Fot.

R.Pa

łka

��oje córki krowy” to hi�storia dwóch sióstr, które nie kryją do siebie niechęci. Jed�nak w obliczu śmierci rodzi�ców muszą nauczyć się ze sobą współpracować. Czy uda się im odnaleźć wspólny język? Pozo�stawiam to Państwu do własnej interpretacji.

Ta produkcja filmowa to niezwykła plejada gwiazd. W role sióstr wcielają się Aga�ta Kulesza i absolutnie genialna Gabriela �uskała. Wielokrotny uśmiech na twarzy wywołuje cięty język ojca (w tej roli �a�rian Dziędziel) i postać �arcina Dorocińskiego, który wciela się w męża jednej z sióstr. Film jest doskonały nie tylko ze wzglę�du na wspaniałą grę aktorską. Doceniam pracę kostiumograf – Agaty Culak (uczestniczyła również w produkcji filmów: �Chce się żyć” czy �Jesteś Bo�giem”). Ubrania nadają mocny charakter nie tylko bohaterom, ale także podkreślają realizm całej produkcji.

�Krowy” można podsumo�wać jednym słowem – praw�dziwy. Dawno w polskim kinie nie mieliśmy okazji podziwiać tak porządnie zrealizowane�go filmu, z fascynującym sce�nariuszem i piękną rodzinną historią. ��oje córki krowy” opowiadają o chorobie, śmier�ci i rodzinnych waśniach. Wie� rodzinnych waśniach. Wie�rodzinnych waśniach. Wie�rzyć się nie chce, że z sali kino�wej wychodzi się z szerokim uśmiechem. ��oje córki kro�wy” na ekranach kin pojawią się 15 stycznia – to trzeba zo�baczyć!

Aleksandra KurekPS. Gdy w styczniu będą

Państwo odczuwali brak wy�starczającej ilości promieni słonecznych, polecam rów�nież wybrać się do kina na film z �aciejem Stuhrem w roli głównej – �Excentrycy, czy�li po słonecznej stornie ulicy”. Tak słonecznego filmu jak do�tąd nie było. Premiera również 15 stycznia.

Agata Kulesza i Gabriela Muskała