gazetka parafialna - parafiamiedzyborow.pl1).pdf · abc liturgii – 14 korespondent – 16 kronika...
Post on 27-Feb-2019
220 Views
Preview:
TRANSCRIPT
Miesięcznik / 2 września 2012 /
CENA: Bóg zapłać! + 8 % VAT
Gazetka Parafialna
Parafia Przemienienia Pañskiego w Miçdzyborowie
2
Wyjazd bożych stworów
1.08.2012 r. Godzina 700
. Czterdziestu ministrantów wraz
z rodzinami przybyło na Mszę św. rozpoczynającą wyjazd wakacyjny
do miejscowości Stołowe k. Gliczarowa Górnego. Po Mszy, około
godz. 740
, wszyscy uczestnicy zaczęli się pakować, żegnać z rodzinami
i znajomymi. No i ruszyliśmy!
Po dziewięciogodzinnej podróży dotarliśmy do celu. Zjedliśmy
posiłek i zaczęliśmy pierwszy „Pogodny wieczór”. Każdy opowiedział
coś od siebie i powiedział coś o sobie. Mogliśmy w ten sposób poznać
bliżej ks. Roberta, dwóch
diakonów Mateusza
i Jakuba, pana kierowcę
Pawła oraz siebie
nawzajem.
Drugiego dnia, po
porannej Mszy św.
zjedliśmy śniadanie
i zaraz ruszyliśmy
w drogę. Zaczęliśmy od
Doliny Białego gdzie po
ponad godzinnej wędrówce dotarliśmy pod Sarnią Skałę. I tak
zdobyliśmy pierwszy szczyt . Piękne widoki na Giewont i Zakopane.
Gdy zaczęliśmy schodzić odmówiliśmy dziesiątkę Różańca
świętego, aby podziękować Bogu za pogodę oraz prosić o potrzebne łaski
dla naszych rodzin. Ruszyliśmy dalej pod wodospad Siklawica oraz do
Doliny Strążyskiej, z której wróciliśmy do autobusu. Po powrocie do
pensjonatu zjedliśmy posiłek, zrobiliśmy „Pogodny wieczorek”
i poszliśmy spać.
Następnego dnia mogliśmy trochę dłużej pospać, ponieważ
Msza św. zaplanowana była w górach – w Kaplicy Matki Boskiej
Królowej Tatr. Niestety na szlaku złapała nas burza i deszcz. Wszyscy
przemoknięci weszliśmy na ciepłą herbatę, a o godzinie 1200
udaliśmy
się na Mszę św. Po Mszy ruszyliśmy na Rusinową Polanę, skąd część
ludzi miała pójść dalej, na Gęsią Szyję, lecz pod drodze niestety znów
złapał ich deszcz . Gdy wracaliśmy do autokaru po raz kolejny była
burza, deszcz i wiatr. Po takich męczarniach nikt z nas nie miał już siły.
Kalendarium:
01.09. Rocznica wybuchu II wojny światowej 03.09. Początek roku szkolnego 05.09. Bł. Matki Teresy z Kalkuty 08.09. Matki Bożej Siewnej 14.09. Podwyższenie Krzyża Świętego 16.09. Dzień Środków Społecznego Przekazu 18.09. Święto Stanisława Kostki 23.09. Spotkanie Popielgrzymkowe 29.09. ŚŚ. Archaniołów 30.09. Msza polowa w Budach Zosinych
Drodzy Czytelnicy!
Witamy Was po wakacjach
w nowym składzie i z nową misją.
Od dziś redaktorami Gazetki są
ministranci i lektorzy naszej
parafii, a wszystkie ofiary przez
Was złożone będą przeznaczone
na fundusz ministrancki. W tym
numerze m.in. relacja z wyjazdu
ministrantów w góry oraz wywiad
z naszym panem kościelnym.
Udanej niedzieli !
(odmłodzona ) Redakcja.
Sentencja:
”Własne cierpienia uczą, że nikomu nie należy robić żadnej przykrości.”
Bolesław Prus
Wyjazd w góry – 3
Śluby Rafała – 5
Pielgrzymka – 6
Spotkania muzyczne – 8
Opowiadanie – 9
Humor – 10
W skrócie – 11
Wywiad – 12
ABC Liturgii – 14
Korespondent – 16
Kronika – 18
Konkurs – 20
W
N
U
M
E
R
Z
E
Redaktorzy:
Ministranci i lektorzy
Wspó łpraca: Marcin – Korespondent Eryk – Siatkarz
Adres Redakcji: przemienienie@wp.pl, nakład: 190 egz.
Stopka redakcyjna
2 3
Relacje Opowiadanie Humor W skrócie Wywiad
Liturgia Korespondent Kronika Konkurs
Na „Pogodnym wieczorze” ks. Paweł powiedział, że ma dla nas
niespodziankę! W sobotę mieliśmy pojechać do Aqua Parku i na
Gubałówkę. Wszyscy się ucieszyliśmy i z uśmiechem na twarzach
poszliśmy do swoich pokoi.
Rano ks. Paweł odprawił Mszę św. w intencji gospodarzy, którzy
ugościli nas z życzliwością i miłością. Zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy.
Kolejką wjechaliśmy na Gubałówkę, gdzie każdy kupił sobie i swojej
rodzinie jakąś pamiątkę. Po godzinie na Gubałówce przeszliśmy na
Szymoszkową Polanę i zjechaliśmy wyciągiem krzesełkowym. Po
chwili byliśmy już w Aqua Parku, gdzie spędziliśmy 2 godziny. Po
przyjeździe do pensjonatu zjedliśmy obiadokolacje i udaliśmy się na
„Pogodny wieczór”.
W niedzielę
poszliśmy na Mszę św.
do kościoła pw. Prze-
mienienia Pańskiego ,
zrobiliśmy pamiątkowe
zdjęcie i poszliśmy
odpoczywać. Po obiedzie
ks. Paweł zaproponował,
abyśmy poszli do
Poronina na piechotę. Po
trzech godzinach wędrówki wróciliśmy do pensjonatu.
W poniedziałek mieliśmy piękną pogodę, więc powędrowaliśmy
nad Morskie Oko. Na szlaku odprawiliśmy Mszę św. i ruszyliśmy dalej.
Przy Morskim Oku zdecydowaliśmy, że nie wszyscy dadzą radę wejść
nad Czarny Staw, więc tylko najbardziej wytrwała piętnastoosobowa
ekipa wyruszyła na szlak. Po 30 minutach byliśmy już nad Czarnym
Stawem, skąd podziwialiśmy widoki i robiliśmy pamiątkowe zdjęcia.
Wszyscy wymęczeni weszliśmy do pensjonatu, ale czekała nas
kolejna niespodzianka, ks. Paweł zorganizował ognisko . Wszyscy
zjedliśmy kiełbaski, pośpiewaliśmy i pograliśmy w piłkę.
We wtorek mieliśmy trochę luźny dzień. Rano ruszyliśmy do
Sanktuarium Fatimskiego na Krzeptówkach. Poszliśmy do ołtarza
papieskiego i o godz. 1200
uczestniczyliśmy w Mszy świętej. Później
spacerkiem poszliśmy sobie na Krupówki, gdzie każdy wydał swoje
ostatnie pieniądze .
Gdy wróciliśmy ks. Paweł każdemu podarował upominek,
a właścicielom przekazał nasz album „dobrym być”. O 2100
zaczęliśmy
zabawę w podchody. Po dwóch godzinach wszyscy wróciliśmy do
pensjonatu i poszliśmy spać.
W środę 8 sierpnia wszyscy zadowoleni z wyjazdu zaczęliśmy
pakować nasze bagaże do autokaru. Jeszcze zostało nam do zrobienia
jedno zdjęcie z gospodarzami i paniami kucharkami. I tak ok. godz. 900
ruszyliśmy, a już o godz. 1800
witaliśmy się z naszymi rodzinami
w Międzyborowie .
Myślę, że każdemu z nas ten tydzień spędzony w górach
zapadnie w pamięci. Dziękujemy księdzu Pawłowi za zorganizowanie
tego wyjazdu i dziękujemy wszystkim, którzy złożyli ofiary na rzecz
funduszu ministranckiego. Bez Waszej pomocy nie przeżylibyśmy
wspólnie tylu wspaniałych przygód. Bóg zapłać.
tekst: Hubert
fot.: Łukasz Kanciała
W niedziele dwa tygodnie temu, w kościele dominikanów na
warszawskim Służewie, brat Rafał Szymko,
który do niedawna współpracował z redakcją
Gazetki Parafialnej, złożył swoje pierwsze śluby
zakonne. Brat Rafał ślubował posłuszeństwo
Bogu i swoim zakonnym przełożonym na
najbliższy rok, czyli do 30 września 2013 roku,
po czym będzie mógł złożyć profesję na kolejny
okres czasu. Tym samym brat Rafał zakończył
nowicjat w Warszawie i od tej pory będzie
kształtował swoje powołanie w krakowskim
klasztorze dominikanów.
Brat Rafał dziękuje wszystkim za obecność podczas jego
pierwszych ślubów oraz za modlitwę w jego intencji, a my w dalszym
ciągu polecajmy Bogu jego powołanie w naszych modlitwach.
4 5
Relacje Opowiadanie Humor W skrócie Wywiad
Liturgia Korespondent Kronika Konkurs
Kościół naszym domem
W dniach od 6 do 14 sierpnia, już po raz siedemnasty z katedry
łowickiej wyruszyła Łowicka Piesza Pielgrzymka Młodzieżowa na Jasną
Górę. W tym roku myślą przewodnią było hasło: „Kościół naszym
domem”. Było ono rozważane każdego dnia na trasie tych szczególnych
rekolekcji w drodze. Tym razem pomocą do rozmyślań były specjalnie
na tę okazję nagrane konferencje ks. Rafała Jarosiewicza, który jest
związany z ewangelizacją na Przystanku Woodstock. Warto zauważyć,
że odtwarzanie nagranych konferencji było nowością tegorocznej
pielgrzymki, ale spotkało się z bardzo dobrym odbiorem ze strony
pątników, zarówno świeckich jak i duchownych, którzy mogli odczuć,
że są to rekolekcje także dla nich.
Czciciele Matki Bożej wędrowali w dziewięciu grupach. Także
z Żyrardowa, jak co roku, wyruszyła grupa czerwona, której przewodził
ks. Tomasz Staszewski – wikariusz z par. MB Pocieszenia z Żyrardowa,
a pomagali mu ks. Roman Wawrzyniak – proboszcz z Baranowa,
ks. Piotr Rudnicki – wikariusz z Wiskitek oraz ks. Robert Błaszczyk
– wikariusz z Międzyborowa. Nasza grupa w tym roku liczyła ponad
siedemdziesiąt osób.
Chociaż były też mniejsze
grupy, to jednak trzeba
zwrócić uwagę na to, że
coraz mniej osób podejmuje
trud pielgrzymowania, co
też niepokoi.
Jest rzeczą wiadomą,
że najważniejsza nie jest
liczba pielgrzymów w grupie,
ale to, po co idą i z jakim
zaangażowaniem oraz nastawieniem w sercu. Jednak wielu
potencjalnych pielgrzymów rezygnuje z trudu pielgrzymowania na rzecz
innych łatwiejszych form spędzania wakacji. Być może pielgrzymka
w oczach ludzi nie jest interesująca.
Dla tych, którzy się zastanawiali nad tym, czy wyruszyć na
pątniczy szlak trzeba powiedzieć, że zaskakujące jest to, że pomimo tych
negatywnych głosów
Ci, którzy idą,
z reguły chcą podjąć
ten trud raz jeszcze.
Jednym słowem
w pielgrzymowaniu
jest jakiś fenomen,
którego nie zrozumie
ten, kto nie wyruszył
na szlak. Niektórzy
mówią, że to
atmosfera, jaka
panuje w grupie, inni, że jest to radość z tego, że coś udało się osiągnąć.
Chciałoby się jednak powiedzieć zgodnie z ewangelią, że wchodzenie
przez ciasną bramę, chociaż kosztuje nas wiele wysiłku, to jednak daje
wiele radości i to prawdziwej radości Bożej, której nic na Świecie nie
jest w stanie zastąpić.
Można to było zaobserwować u pielgrzymów z naszej parafii,
którzy pomimo trudów, jakie odczuwali na trasie byli szczęśliwi, że
stoją przed obliczem Matki Bożej z Jasnej Góry. Niektórzy wyprosili dla
siebie oraz dla innych uzdrowienie duszy i ciała, jednak największym
cudem, jaki się dokonał przez
ten czas, jest przemiana
człowieka, o której często nie
wie nikt, tylko sam Bóg. To
jest pewnie to, co wielu
pociąga, aby wyjść na kilka
dni z domu i wędrować do
Częstochowy.
Serdecznie zapraszam
na przyszły rok i każdemu
czytelnikowi życzę, by na własnej skórze, a dokładnie w zaciszu własnej
duszy doświadczył uzdrawiającej mocy, jaka wiąże się z poświęceniem
i trudem na rzecz drugiego człowieka i samego siebie.
ks. Robert
7 6
Relacje Opowiadanie Humor W skrócie Wywiad
Liturgia Korespondent Kronika Konkurs
XIII Międzynarodowe Spotkania Muzyczne
Już od trzynastu lat, co roku, nadchodzi dzień, kiedy Nasz
kościół staje się najwspanialszą filharmonią na świecie. Mieszkańcy
Międzyborowa, okolic oraz goście z zagranicy choć na chwilę mogą
zapomnieć o problemach, szarej
rzeczywistości i przenieść się
za pomocą muzyki do „Krainy
Fantazji”. Tak, mowa
o Międzynarodowych Spotka-
niach Muzycznych, które w tym
roku odbyły się już po raz
trzynasty.
28 lipca o godzinie 1715
J.E. ks. bp Józef Zawitkowski
odprawił Mszę świętą poprzedzającą koncert. Program artystyczny
rozpoczął (i zakończył) hejnał Międzyborowa, który skomponował
i wykonał pan Szczepan Bieszczad. Koncert poprowadził ks. Paweł
Muranowicz oraz współorganizator spotkań Andrzej Szadkowski.
Nasz „Mały Watykan” odwiedziło wielu znakomitych artystów
z Polski, którzy na co dzień mieszkają w różnych stronach świata.
Zagrali dla nas min. Karolina Ogrodowska
– flet (nazwana przez ks. Pawła „Naszą
Karoliną”), Agata Kawa – skrzypce
(zaprezentowała min. „Kaprys 24 a-moll”
Paganiniego, do którego wykonania nie tylko
potrzeba perfekcyjnej techniki gry, ale także
dobrej kondycji fizycznej ), Szymon
Kobyliński – bas, Dominika Gajdzis – sopran,
a także ojciec i syn (Jerzy Mechliński – baryton
i Szymon Mechliński – baryton) oraz wielu
innych wspaniałych wykonawców. Duże
uznanie zdobyła również Julia Laskowska
– fortepian, która akompaniowała prawie wszystkim wykonawcom.
Po zakończeniu części artystycznej, w dolnym kościele odbyła
się wystawa fotografii jednego dnia Marka Zdrzyłowskiego pt. „Sercu
bliskie, oku miłe”. Podczas wystawy można było porozmawiać
z artystami, a także zdobyć ich autografy.
Bardzo serdecznie dziękujemy organizatorom Spotkań:
ks. Krzysztofowi Krawczykowi, Andrzejowi Szadkowskiemu oraz
Stowarzyszeniu Przyjaciół Wydm Międzyborowskich oraz Gminie
Jaktorów. Dziękujemy i do zobaczenia za rok na XIV edycji
Międzynarodowych Spotkań Muzycznych!
tekst: Magdalena
fot.: Łukasz Kanciała
Kiedy kończy się noc?
Pewien stary rabin zapytał kiedyś swoich uczniów, na podstawie
czego można rozpoznać dokładnie chwilę w której kończy się noc
a zaczyna dzień.
- Może jest to ów moment, gdy można już łatwo
odróżnić psa od owcy?
- Nie – powiedział rabin.
- A gdy można odróżnić drzewo daktylowe od
drzewa figowego?
- Nie – powtórzył rabin.
- A więc kiedy? – spytali uczniowie.
- Wtedy, gdy patrząc na twarz jakiejkolwiek osoby, rozpoznajesz w niej
brata lub siostrę. Aż do momentu tego momentu panuje noc w twoim
sercu – wyjaśnił rabin.
„Nauczyliśmy się fruwać jak ptaki, pływać jak ryby,
ale nie nauczyliśmy się żyć jak bracia”
(Martin Luther King)
8 9
Relacje Opowiadanie Humor W skrócie Wywiad
Liturgia Korespondent Kronika Konkurs
HUMOR
Idzie baca z wycieczką przez hale. Jeden z turystów
pyta się go na widok owiec:
- Baco, a ile tu będzie owiec?
Baca na to:
- No, zaroz wam police. Roz, dwo, tsy – będzie sto
czterdzieści dwie.
- Ojej baco, jak wy to tak szybko policzyliście?
- Dyć ta proste. Lice nogi, dziele psez ctery i mom.
* * *
Do rybaka przychodzi klientka.
- Ile kosztuje u pana kilogram węgorza?
- Dziesięć złotych.
- Przecież w gazecie podawano, że ostatnio ryby staniały?!
- Możliwe, ale ja gazet nie czytam.
* * *
Na lekcji polskiego nauczycielka pyta Jasia:
- I co Jasiu, jesteś zadowolony z wakacji?
- Tak, ale nie na tyle, by pisać o tym wypracowanie!
* * *
- Mamusiu, dlaczego tatuś jest łysy?
- Ci, którzy szybko łysieją, są bardzo mądrzy.
- Mamusiu, a dlaczego ty masz takie gęste włosy?
- Spij już synku, spij.
* * *
Do właściciela restauracji przychodzi klient i pyta:
- Czy potrzebuje pan ludzi do pracy?
- Nie, mam komplet, nawet o dwie osoby za dużo.
- Poważnie?
- Przykro mi, ale naprawdę mówię poważnie.
- No to może mnie ktoś wreszcie obsłuży!
Fragmenty z „Dzienniczka”
Miesiąc temu po obu stronach obrazu Jezusa Miłosiernego
pojawiły się tablice z fragmentami
z „Dzienniczka” siostry Faustyny
Kowalskiej. Tablice te znalazły
się w naszej świątyni dzięki
zaangażowaniu Państwa Waldemary
i Mariana Wasilewskich oraz
finansowemu wsparciu Społecznego
Komitetu Budowy Wodociągów.
W niedzielę, 5 sierpnia,
podczas uroczystej Mszy świętej
odpustowej, nasz gość – ks. Stanisław Kania poświęcił tablice,
a ks. proboszcz w imieniu całej parafii podziękował inicjatorom tego
pomysłu i fundatorom tablic.
Pielgrzymka do Lichenia
W pierwszych dniach lipca odbywa się tradycyjna Mariańska
Pielgrzymka Piesza z Góry Kalwarii do Lichenia. Na tej trasie
pielgrzymi odwiedzają wiele parafii, m.in. zawsze 9 lipca przybywają do
Międzyborowa. Nie inaczej było
i w tym roku. Grupa ponad stu
pielgrzymów zawitała w naszym
kościele około godz. 1400
, czyli
trochę później niż zazwyczaj, ale
gorący obiad przygotowany przez
naszych parafian już na nich
czekał. Po krótkiej modlitwie
w kościele, posiłku i chwili
odpoczynku pielgrzymi ruszyli
w dalszą drogę.
Wszyscy pątnicy dziękują za życzliwe przyjęcie oraz zapewniają
o modlitwie za każdą osobę zaangażowaną w przygotowanie dla nich
poczęstunku.
10 11
Relacje Opowiadanie Humor W skrócie Wywiad
Liturgia Korespondent Kronika Konkurs
Od Redakcji:
Dokładnie 10 lat temu pan Stanisław Kamiński objął
w naszej parafii funkcję kościelnego. Zadaliśmy mu kilka
pytań dotyczących jego posługi. Zapraszamy do lektury.
Redakcja: Czy mógłby nam Pan zdradzić w jaki sposób został Pan
kościelnym?
Pan Stanisław: Po przybyciu do naszej
parafii ks. Krzysztof ogłosił, że
potrzebuje kościelnego i zgłosiłem się
jako jeden z kilku kandydatów. Ksiądz
proboszcz trzem z nas dał tygodniowy
okres próbny i po tym czasie zdecydował,
że to ja zostanę nowym kościelnym.
Red.: Co należy do obowiązków
kościelnego?
Pan Stanisław: Przede wszystkim
zajmuję się utrzymaniem kościoła
w czystości, przygotowaniem ołtarza
i całej naszej świątyni do każdej
Mszy św., dzwonieniem na 30 minut przed rozpoczęciem każdej
Eucharystii oraz służeniem do Mszy świętej. To są moje codzienne
obowiązki, do tego można jeszcze dodać pomoc w przygotowaniu
kościoła do wszystkich świąt kościelnych i innych uroczystości
odbywających się w naszym kościele.
Red.: Czy służy Pan na każdej Mszy świętej?
Pan Stanisław: W tygodniu to służę na wszystkich Mszach świętych,
a w niedzielę jestem na każdej Mszy, ale jak jest wielu ministrantów to
z reguły przebywam w zakrystii i czuwam nad sprawnym przebiegiem
Eucharystii.
Red.: Jak szybko nauczył
się Pan wszystkich
funkcji? Czy jest coś, co
sprawiło Panu szczególny
kłopot?
Pan Stanisław: Wiadomo,
że na początku były jakieś
niedociągnięcia albo
pomyłki, ale po jakimś
czasie chyba nauczyłem się wszystkiego. Nie pamiętam już czy było
coś, co sprawiło mi jakiś szczególny kłopot.
Red.: Co lubi Pan najbardziej w swojej pracy?
Pan Stanisław: Lubię służyć Panu Bogu i ludziom, dlatego chciałem
zostać kościelnym. Chyba nie mam
żadnej funkcji, którą jakoś
szczególnie lubię.
Red.: A czym Pan zajmuje się poza
pracą? Czy ma Pan jakieś hobby?
Pan Stanisław: Po za pracą to
głównie zajmuję się domem. Zawsze
się tam jakieś zajęcie znajdzie:
sprzątanie, koszenie trawy, czy
wyrywanie chwastów. Lubię oglądać
mecze piłkarskie w telewizji, ale
jakiegoś szczególnego hobby nie mam.
Red.: Dziękujemy za poświęcony czas i udzielenie nam wywiadu oraz
życzymy wytrwałości posłudze kościelnego.
12 13
Relacje Opowiadanie Humor W skrócie Wywiad
Liturgia Korespondent Kronika Konkurs
ABC LITURGII
Jaką rolę w kulcie religijnym odgrywają relikwie, szczególnie
relikwie krzyża i świętych?
Relikwii nie używa się podczas mszy lub nabożeństw
składających się na oficjalną liturgię Kościoła. Odgrywają one pewną
rolę w praktykowaniu pobożności (np. podczas udzielania
błogosławieństw lub podczas procesji).
W pewnych okresach historycznych, np. w średniowieczu, kult
relikwii wydawał się główną aktywnością religijną katolików; stał się też
jedną z głównych przyczyn
protestanckiej reformacji. Chociaż
w publicznym oddawaniu czci
relikwiom zawarty był pozytywny
element religijny, relikwie stały się
przyczyną waśni i lokalnych wojen, np.
gdy miasta toczyły ze sobą wojny
o relikwie, które były dla ich
mieszkańców powodem obywatelskiej
dumy. Handel relikwiami, także
fałszywymi, stał się głównym źródłem
utrzymania wielu nieodpowiedzialnych
duchownych i hierarchów Kościoła.
Sprzedaż, a nawet przekazanie
ważnej lub znanej relikwii świętej, są
zabronione w nowym prawie kanonicznym (podobnie zresztą jak
w starym), lecz pobożność związana z relikwiami wydaje się obecnie
wyciszana przez Kościół. Słowo „święty” w odniesieniu do krzyża
Chrystusa zostało usunięte z liturgii. Podobnie, odpusty za wykonywanie
takich gestów, jak całowanie relikwii, zostały przeniesione na
odpowiednie modlitwy. Nowe prawo kanoniczne – zamiast wskazywać,
że kamień węgielny ołtarza musi zawierać relikwie świętych (jak
stanowiła stara wersja) – powiada jedynie, że praktyka przechowywania
relikwii męczenników i innych świętych pod „stałymi ołtarzami”
powinna być zachowywana.
Kościół wyraźnie podkreśla, że
duchowa świętość może przysługiwać jedynie
osobom stworzonym na obraz i podobieństwo
Boga, nie może zaś być udziałem
przedmiotów fizycznych (którymi
niewątpliwie są relikwie). Ci, którzy zajmują
skrajne stanowisko w tym względzie,
wyrzekliby się nawet kościołów i „miejsc
świętych” — z tego też powodu usuwa się
barierki, które w tak wielu kościołach
oddzielają ołtarz od nawy głównej. Pojawia
się też argument, że nasza rozwinięta religia
powinna zrezygnować z wszelkich
– typowych dla religii prymitywnych – pozostałości magii i fetyszy, za
takie zaś zwolennicy tego poglądu uważają kult relikwii.
Doprowadzenie tej linii rozumowania do
skrajności przeradza się w śmieszność, bowiem
w naszym codziennym życiu przyznajemy
prawo obecności różnym pamiątkom, souvenirom,
plakietkom pamiątkowym, posągom sławnych ludzi,
rocznicom ważnych wydarzeń, itd.
— wszystkie one mają pobudzić naszą pamięć do
wartościowych momentów w życiu człowieka.
Relikwie służą temu samemu celowi
i często okazują się skutecznym narzędziem chwalenia
Boga. Rzeczą niemożliwą jest wykazanie z całkowitą
pewnością, w sposób naukowy, że konkretna relikwia, mająca być
fragmentem krzyża Pańskiego, jest autentyczna. Z pewnością duża liczba
tych relikwii nie jest prawdziwa. Jestem jednak pewny, że każdy, kto
ogląda relikwię prawdziwego krzyża, jest poruszony myślą, iż oto ma
przed oczami kawałek drewna, który dotknął fizycznego ciała Chrystusa.
Nasuwają się wówczas myśli o Jego męce i śmierci, i człowiek staje się
z tego powodu lepszym.
ks. Paweł
14 14 15
Relacje Opowiadanie Humor W skrócie Wywiad
Liturgia Korespondent Kronika Konkurs
Handel ludźmi
Jeszcze 15-20 lat temu hasło „handel ludźmi”
wzbudzało wśród Polaków szczere zdumienie, gdyż
większość z nas kojarzyła ten proceder z zamierzchłymi
czasami niewolnictwa, a nie z Polską końca XX wieku.
Być może z powodu tej nieświadomości w latach dziewięćdziesiątych
ubiegłego wieku tak wiele młodych Polek znalazło się w rękach
zachodnioeuropejskich sutenerów, a mnóstwo ludzi wyjeżdżających na
Zachód za chlebem zostało zmuszonych do niewolniczej pracy.
Zmuszanie kobiet do prostytucji
oraz handel tanią siłą roboczą to
najbardziej rozpowszechnione formy
handlu ludźmi. W ostatnich latach, na
skutek rozwoju medycyny i możliwości
dokonywania przeszczepów wielu
organów, rozwinął się też handel
ludzkimi narządami. Ten proceder
nasilił się w krajach uprzemy-
słowionych w skutek rosnącego zapotrzebowania na narządy ludzkie
oraz istnienia potencjalnych „dawców” – z reguły mieszkańców państw
byłego ZSRR oraz ludzi pochodzących z krajów Trzeciego Świata.
„Dawcy”, zmuszeni sytuacją materialną, często sami zgłaszają chęć
sprzedaży swoich organów, chociaż rozwija się też niestety także
proceder porywania ludzi w celu pozyskania i sprzedaży ich narządów.
Ostatnią formą handlu ludźmi jest handel dziećmi. Przede
wszystkim chodzi tu o nielegalne adopcje, kiedy bezpłodni rodzice płacą
kobietom (surogatkom) za urodzenie im dziecka oraz o porywanie przez
gangi głównie bezdomnych dzieci, a następnie zmuszanie ich do
popełniania drobnych przestępstw, kradzieży, a także do żebrania.
Dzieci mające mniej szczęścia często są sprzedawane przez grupy
przestępcze pedofilom lub trafiają w ręce sutenerów.
Handel ludźmi nie miałby miejsca gdyby nie wysokie
zapotrzebowanie na tanie usługi seksualne, tanią siłę roboczą i narządy
ludzkie, ale również istnienie kilku czynników popychających ludzi do
sprzedaży swojego ciała. Są to przede wszystkim czynniki ekonomiczne:
ubóstwo, bezrobocie, brak perspektyw na przyszłość, brak środków na
zakup np. narkotyków.
Handel ludźmi jest drugą, po
nielegalnym handlu bronią, najbardziej
dochodową działalnością kryminalną,
dlatego nie dziwi duże zaangażowanie
w ten proceder gangów i grup przestęp-
czych. To bardzo utrudnia walkę
z handlem „żywym towarem”, w którą
od wielu lat zaangażowany jest również
Kościół Katolicki. Ta walka polega przede wszystkim na zwracania
uwagi społeczeństwa na skalę problemu i wyostrzaniu w ludziach świado-
mości jak bardzo szkodliwe jest to zjawisko. W krajach najbardziej
narażonych na ten problem prowadzone są akcje informujące o tym, jak
nie paść ofiarą handlarzy ludźmi, a w krajach rozwiniętych tworzy się
zespoły śledcze wyspecjalizowane w ściganiu organizatorów tego procederu.
Te działania spełniają swoje zadanie tylko częściowo.
Najważniejsza wydaje się być potrzeba budowania takiego
społeczeństwa, aby nędza i ubóstwo jednych krajów nie dawały
handlarzom istotami ludzkimi pola do znajdowania tam swoich
potencjalnych ofiar, a bogactwo innych krajów nie pociągało ich
obywateli do zachowań nieetycznych.
Niedawno wiele osób zakończyło swoją edukację i w tej chwili
stara się znaleźć dobrą pracę, również zagranicą. To dobry moment, aby
zwrócić uwagę na ryzyko podejmowania pracy w nieznanym miejscu,
bez kwalifikacji i znajomości języków obcych. Podobne oferty mogą
być pułapką zastawioną przez nieuczciwych „pracodawców” na naiwne
i niedoświadczone osoby.
Podstawową zasadą, o której trzeba pamiętać, aby nie stać się
ofiarą handlu ludźmi jest to, że nie ma dobrze płatnej pracy dla osób bez
kwalifikacji. Taki krytycyzm w ocenie ofert pracy, wraz ze znajomością
języka obcego, pozwalającą się porozumieć w nowym środowisku
i posiadaniem telefonów kontaktowych do instytucji, które mogłyby
udzielić ewentualnej pomocy z pewnością zapewni nam większe
bezpieczeństwo przy podejmowaniu pracy zagranicą.
16
Korespondent
17
Relacje Opowiadanie Humor W skrócie Wywiad
Liturgia Korespondent Kronika Konkurs
Kronika
L i p i e c
Kronika
S i e r p i e ń
Nasza Rodzina Parafialna pożegnała:
Zygmunta Zagrajka (lat 85)
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie!
Do naszej
wspólnoty parafialnej
przez Sakrament
Chrztu Świętego
zostali włączeni:
Nadia Szkop
Adrian Szkop
Amelia Rakowiecka
Zuzanna Wojtyniak
Natalia Wiluszyńska
Niech wzrastają w Bożej łasce!
Sakrament
Małżeństwa
przyjęli:
Dawid Zagrajek
i Malwina Suchocka
Przemysław Lipner
i Sylwia Michalska
Damian Kuciel
i Beata Wiśniewska
Michał Jabłoński
i Ewelina Tobjasz
Szczęść Boże na nowej drodze życia !!!
Nasza Rodzina Parafialna pożegnała:
Aleksandrę Pieścik (lat 89)
Mariana Gryczkę (lat 54)
Elżbietę Dąbrowską (lat 50)
Marię Czarnecką (lat 63)
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie!
Do naszej
wspólnoty parafialnej
przez Sakrament
Chrztu Świętego
zostali włączeni:
Antoni Wachowicz
Franciszek Wierzbicki
Maja Cieplak
Laura Ślesińska
Maja Kulas
Tymon Jakubiak
Niech wzrastają
w Bożej łasce!
Sakrament
Małżeństwa
przyjęli:
Michał Orliński
i Katarzyna Więckowska
Tomasz Więch
i Izabela Gierczyk
Artur Ślesiński
i Karolina Kociszewska
Łukasz Pawlak
i Izabela Siwiec
Szczęść Boże na nowej drodze życia !!!
19 18
Relacje Opowiadanie Humor W skrócie Wywiad
Liturgia Korespondent Kronika Konkurs
Krzyżówka
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
1. Do otwierania drzwi. 2. Zostawiasz tam kurtkę i buty. 3. Na końcu
ołówka. 4. W kratkę lub w linię. 5. Kolorowe do malowania.
6. Służy do pisania. 7. Lekcyjna lub gimnastyczna. 8. Oznajmia
początek i koniec lekcji. 9. W nim przybory do pisania. 10. Pani
sprzątająca w szkole. 11. Z rysikiem. 12. Angielski lub niemiecki.
W tym numerze zapraszamy Was do rozwiązania krzyżówki.
Wszyscy chętni mogą przesłać jej hasło wraz ze swoim imieniem
i nazwiskiem na nasz adres (przemienienie@wp.pl) lub przekazać nam
osobiście. Każde poprawne zgłoszenie, jakie otrzymamy do
23 września, weźmie udział w losowaniu nagrody niespodzianki.
W ostatnim numerze mogliście zmierzyć się z wykreślanką.
Poprawnym jej rozwiązaniem były słowa: Nareszcie wakacje.
Dostaliśmy kilka zgłoszeń, spośród których rozlosowaliśmy nagrodę.
Tym razem laureatem został:
Kacper Pakuła
Serdecznie gratulujemy i zapraszamy po odbiór nagrody niespodzianki .
20
top related