ciekawe.tematy.netciekawe.tematy.net/.../upa_w_bieszczadach_praca_naukowa.docx · web viewŹródła...
Post on 09-Mar-2018
215 Views
Preview:
TRANSCRIPT
SPIS TREŚCI
WSTĘP................................................................................................................................5
1. UWARUNKOWANIA ROZWOJU RUCHU NARODOWOŚCIOWEGO NA UKRAINIE.......................................................................................................8
1.1. Konflikty polsko-ukraińskie w okresie Polski szlacheckiej....................................8
1.2. Rozwój patriotyzmu i ruchu narodowego w XIX wieku........................................10
1.3. Ruch narodowo-wyzwoleńczy w XX wieku do 1939 roku....................................11
1.4. Współpraca z Niemcami w okresie II wojny światowej........................................15
1.5. Dążenie do uzyskania niepodległości narodu ukraińskiego w czasie II Wojny
Światowej...............................................................................................................19
1.6. Działania zbrojne Ukraińskiej Powstańczej Armii.................................................20
2. UWARUNKOWANIA DZIAŁAŃ ZBROJNYCH UKRAIŃSKIEJ
POWSTAŃCZEJ ARMII NA TERENIE BIESZCZAD........................................25
2.1. Przesłanki historyczne działań Ukraińskiej Powstańczej Armii.............................25
2.2. Uwarunkowania społeczne działań zbrojnych Ukraińskiej Powstańczej
Armii na terenie Bieszczad………………………...……………………………..26
2.3. Geograficzne uwarunkowania działań zbrojnych Ukraińskiej Powstańczej Armii na terenie Bieszczad……………………………….....……………….…...28
2.4. Uwarunkowania militarne działań Ukraińskiej Powstańczej Armii w okresie 1945–1947 …………………………………………………….….…...29
2.4.1. Przemieszczanie się Ukraińskiej Powstańczej Armii
na tereny Bieszczad …………………………………………...……………30
2.4.2. Budowa zaplecza organizacji.......................................................................32
2.4.3. Rozbudzenie świadomości narodowej miejscowej ludności........................34
2.4.4. Zbrojna odpowiedź na wysiedlenia miejscowej ludności............................35
3. ŚRODKI I METODY STOSOWANE W WALCE PRZEZ ORGANY
BEZPIECZEŃSTWA POLSKI LUDOWEJ ………...……………………………38
3.1. Podejmowane działania zmierzające do likwidacji podziemia ukraińskiego .......38
3.2. Działania w ramach akcji „Wisła” .........................................................................42
3.3. Usunięcie zaplecza społecznego konfliktu.............................................................45
3.4. Praca operacyjna aparatu bezpieczeństwa w likwidacji podziemia ukraińskiego..48
4. UWARUNKOWANIA ZAKOŃCZENIA KONFLIKTU W BIESZCZADACH...53
4.1. Ocena skuteczności Akcji „Wisła”.........................................................................53
4.2. Ocena sytuacji w Bieszczadach po wysiedleniu ludności......................................55
ZAKOŃCZENIE………………………………………………………………………..58
BIBLIOGRAFIA…..........................................................................................................60
WALKA Z PODZIEMIEM UKRAIŃSKIM NA TERENIE
BIESZCZAD PO DRUGIEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ
WSTĘP
Celem niniejszej pracy jest ukazanie w historycznym tle uwarunkowań rozwoju ruchu
narodowego na Ukrainie, a następnie konsekwencje jakie nastąpiły w wyniku ekspansji
myśli nacjonalistycznej wśród Ukraińców. Na terenie Bieszczad w okresie powojennym
mieszkali razem Bojkowie i Łemkowie zwani Rusinami wraz z Polakami
i Żydami w niewielkim odsetku. Doświadczenia II Wojny Światowej oraz działania
organów siłowych nowopowstającego komunistycznego państwa
polskiegozantagonizowały obie nacje i doprowadziły do wielu tragicznych
wydarzeń. Ukraińska Powstańcza Armia stała się trudnym do pokonania przeciwnikiem
dla komunistycznej władzy. Sprzyjający teren oraz rdzenni mieszkańcy, wspierający
partyzantów, skutecznie opierali się nie tylko wysiedleniom ale również akcjom
zaczepnym ze strony Wojska Polskiego, Milicji i Urzędu Bezpieczeństwa. Dopiero
zmiana taktyki i dokładne rozpoznanie przeciwnika pozwoliły komunistom na
odniesienie sukcesu z ukraińskim podziemiem.
Celem badań jest identyfikacja form i metod walki organów prawnych państwa z
podziemiem ukraińskim. Osiągnięcie celu poznania naukowego wymaga sformułowania
problemu głównego. Jakie formy i metody działania były stosowane do zwalczania
podziemia ukraińskiego? Złożoność problemu głównego wymaga rozpisania go na
problemy szczegółowe, co uczyni proces poznania bardziej precyzyjny.
1)Jakie były uwarunkowania polityczne i społeczne powstania podziemia
ukraińskiego?
2)W jakim zakresie środowisko geograficzne i społeczne konfliktu wpływało na
jego rozwój?
3)Jakie środki podejmowały ówczesne organy władzy w zwalczaniu podziemia
ukraińskiego?
4)Czy zalecane formy i metody działania określane w instrukcjach, regulaminach
i rozkazach były odpowiednie do skali konfliktu?
5)Jakie działania przyczyniły się do likwidacji podziemia ukraińskiego?
Źródła historyczne mogą ukazać nam obraz ówczesnych trudności jakie piętrzyły się
przed decydentami mającymi rozwiązać kwestię ukraińską w Polsce. Literatura
powszechnie dostępna, która opisuje losy powojennych Bieszczad jest mocno
spolaryzowana na autorów proukraińskich i propolskich. Niewiele jest pozycji, w których
przytaczane są dokumenty lub treści raportów opisujące daną sytuację z każdej ze stron
5
konfliktu. Podejmując poniższy temat postanowiono odnieść się do źródeł obu stron oraz
zachować daleko idący dystans naukowy w spojrzeniu na konflikt polsko – ukraiński. Ze
względu na aspekt historyczny rozważanych problemów zrezygnowano z postawienia
hipotezy, co w tego typu badaniach jest zasadne. W procesie badań za główne metody
badawcze przyjęto: metodę analizy literatury przedmiotu badań oraz analizę wybranych
(dostępnych) dokumentów historycznych. Poprzez analizę , syntezę i porównanie treści
zawartych w materiale badawczym formułowano uogólnienia i wnioski dedukcyjne.
We wstępie niniejszej pracy zawarto ogólny zarys sytuacji problemowej oraz ogólny
opis procedury badawczej.
W rozdziale pierwszym zawarto genezę i zarys konfliktów polsko – ukraińskich w
ujęciu historycznym konfliktów, a także ujęto rozwój patriotyzmu oraz ruchu
narodowego, który zaczął kształtować się na przestrzeni dziejów. Następnie opisano
współpracę między Ukraińcami a Niemcami przed i w trakcie II Wojny Światowej.
Ostatnia część rozdziału poświęcona jest dążeniu Ukraińców do odzyskania
niepodległości w aspekcie politycznym i militarnym.
Rozdział drugi dotyczy zbrojnych działań Ukraińskiej Powstańczej Armii, pod
względem geograficznym. Działania UPA na terenie Bieszczad zostały opisane pod
względem społecznym, geograficznym oraz militarnym. W rozdziale drugim ujęto fakt
przemieszczenia się partyzantów ukraińskich na tereny górzyste i ich wpływ na
świadomość narodową miejscowej ludności.
W rozdziale trzecim zawarto opis działań i metod stosowanych przez polskie organy
bezpieczeństwa w walce z Ukraińską Powstańczą Armią. Opisano trudności
i wypracowane w trakcie trwania konfliktu skuteczne sposoby radzenia sobie
z doświadczonym przeciwnikiem podczas rozpoczęcia Akcji „Wisła”.
W ostatnich częściach rozdziału opisano wyniki badań dotyczące wysiedlenia miejscowej
ludności oraz pracy operacyjnej organów siłowych komunistycznej władzy.
Rozdział czwarty zawiera podsumowanie i ocenę skuteczności akcji „Wisła” pod
kątem osiągniętych celów militarnych, politycznych i demograficznych. Wzięto
również pod uwagę opis nowej sytuacji w Bieszczadach po wysiedleniu niemal
wszystkich mieszkańców.
W zakończeniu ujęto końcową analizę i podsumowanie faktów zebranych w niniejszej
pracy. Odniesiono się do podstawowych zachowań i reakcji istoty ludzkiej, która
identyfikując się z grupą do której należy, będzie działać na jej korzyść aby zapewnić
sobie i swoim bliskim bezpieczeństwo. Nawet za cenę życia.
6
Autor zdaje sobie sprawę, iż przeprowadzone badania są niewystarczające do
rozstrzygnięcia tak ważnego i złożonego problemu do ustalenia poprawności relacji
polsko-ukraińskich.
7
1. UWARUNKOWANIA ROZWOJU RUCHU NARODOWOŚCIOWEGO
NA UKRAINIE
1.1. Konflikty polsko-ukraińskie w okresie Polski szlacheckiej
W okresie Rzeczpospolitej szlacheckiej rdzenna ludność, która zamieszkiwała tereny
w dorzeczu Dniepru nazywała siebie Rusinami. Ich odrębność wiąże się z przyjęciem
w 988 roku chrztu w obrządku bizantyjskim przez księcia Rusi Kijowskiej Włodzimierza
Wielkiego. Rusini mieli świadomość, że są odrębną grupą narodowościową. W XVI
wieku, kiedy ziemie obecnej Ukrainy znajdowały się pod władaniem Rzeczpospolitej
Obojga Narodów nastąpiły działania ludności Rusińskiej, które miały na celu
zapewnienie sobie autonomii i niezależności. Województwa Ukrainy po Unii Lubelskiej
w 1569 pozostawały pod faktycznym jarzmem i administracją polskiej
magnaterii – rodów Wiśniowieckich, Potockich, Ostrogskich i Koniecpolskich1. Wyzysk i
nierówne traktowanie Kozaków przez możnowładców pozostawiały poczucie krzywdy
i upokorzenia, które musiało dać upust w postaci krwawego odwetu. Pod koniec
stulecia miały miejsce zbrojne rebelie Kozaków i chłopstwa Rusińskiego wymierzone
przeciwko sprawcom ucisku. Zamieszki chłopskie oraz najazdy Kozaków dawały się
coraz bardziej we znaki kresowej magnaterii. Przybrały one na sile wraz z buntem
i łupieżczymi najazdami Semena Nalewajki w 1595 roku.
Czterdzieści lat później, w 1638 roku Sejm Rzeczpospolitej zapowiedział, że
„zaciągnie Kozaków do pługa” co spowodowało kolejne rozruchy na ziemiach
ukraińskich i krwawo pacyfikowane powstania Kozaków2. Najbardziej krwawym oraz
brzemiennym w skutkach konfliktem pomiędzy Rzeczpospolitą a Kozakami było
powstanie Bohdana Chmielnickiego w 1648 roku. Powstanie zakończone zostało ugodą
w Perejesławiu, która oddawała Rosji lewobrzeżną część Ukrainy i zobowiązywała
Kozaków do przyszłej wojny z Koroną. Ta część ziemi ukraińskiej, która podlegała
formalnie carowi Rosji zaczęła być intensywnie rusyfikowana3. Ukraina straciła impet
narodowowyzwoleńczy, ponieważ Chmielnicki szukając sojuszników w wojnie przeciw
Polsce wybrał Rosję, która nie miała najmniejszej ochoty wspierać narodowych aspiracji
Kozaków. Myśl patriotyczna została zduszona na ziemiach ukraińskich na okres ponad
stu lat. 1 Zob., N. Davies, Boże igrzysko. Historia Polski. Tom I, Wydawnictwo Znak, Kraków, 1994, s. 587.2 Tamże, s. 587.3 Tamże, s. 603.
8
Polska szlachecka to termin który umownie obejmuje bezwzględną dominację stanu
szlachty nad resztą społeczeństwa. Obejmuje on okres XV-XVIII wieku, kiedy
przywileje, władza i decyzyjność spoczywały w rękach szlachty. Szlachta posiadała
przywileje i prawa znacznie większe od innych stanów społecznych. Szlachta była
zamkniętym stanem społecznym, do którego można było przystąpić w drodze
dziedziczenia lub nadania tytułu przez Sejm lub króla. Jednak prestiż, przywileje
i możliwość awansu społecznego jakie towarzyszyły tytułowi szlacheckiemu były bardzo
pożądane przez jednostki z innych warstw społecznych. Żydzi, chłopi oraz mieszczanie
w sposób nielegalny, za pomocą fałszywego świadka i przekupstwa mogli zasilić szeregi
szlachty i czerpać z tego ogromne korzyści. Prestiż, szacunek i możliwość zawarcia
znajomości z przedsiębiorczymi przedstawicielami szlachty był bardzo pożądany przez
osoby pragnące rozwinąć działalność handlową lub wytwórczą.
Wnioski do jakich można dojść w wyniku analizy rozwój ruchu narodowościowego
Rusinów to przede wszystkim nieumiejętność szlachty w wykorzystaniu energii i dążeniu
Rusinów do niepodległości. Polska szlachta mająca władzę wolała tracić ludzi
i terytorium na bratobójcze walki z Kozakami, zamiast dać im godne przywileje
i pozyskać ich grupę dla swoich interesów. W obliczu rosnących potęg państw
ościennych Polska pogrążała się w wojnie domowej przeciw Rusinom, którzy pragnęli
uznania swojej odrębności. Tak było w XVII wieku, kiedy przez kresy wschodnie
Rzeczypospolitej przetoczyło się wiele powstań kozackich, zakończonych rozejmami,
przelewem krwi oraz rosnącą nienawiścią między narodami.
Pewną formą rodzącej się narodowości ukraińskiej było zwrócenie uwagi świata na
problem ojczyzny Bohdana Chmielnickiego. Powstanie zbrojne pod jego przywództwem
zwróciło uwagę Szwecji, Moskwy i Tatarów. Rozpoczęto dyplomatyczne
rozmowy z dotychczas niezauważaną mniejszością narodową, grupą, która miała
określone cele polityczno-rozwojowe. Należy podkreślić, że ościenne państwa były
zainteresowane wspieraniem ruchu narodowo-wyzwoleńczego Kozaków, ponieważ
osłabiało to pozycję polityczną i militarną Polski w ówczesnej Europie.
9
1.2. Rozwój patriotyzmu i ruchu narodowego w XIX wieku
W 1798 roku Iwan Kotlarewski, poeta ukraiński, napisał w języku rosyjskim
posługując się elementami języka ukraińskiego „Eneidę” – udaną trawestację utworu
Wergiliusza. W tym utworze opiewa kozaczyznę. Kolejnym wybitnym poetą ukraińskim
był wieszcz narodowy Taras Szewczenko. W wieku XIX wieku dzięki rozwojowi
literatury ukraińskiej opracowano literacki język ukraiński, którym posługiwało się coraz
więcej autorów ukraińskich. Owa świadomość ludności ukraińskiej miała szanse rozwijać
się bez większego skrępowania w Galicji pod zaborem austriackim. Pod jarzmem
carskim, na Wołyniu, Polesiu i części Podola ludność ruska nie miała tej możliwości. Po
powstaniu styczniowym w 1863 wprowadzono zakaz używania języka ukraińskiego
w szkołach i druku podręczników. Jedynym terytorium gdzie mogła rozwijać się kultura
ukraińska pozostał zabór austriacki. Głównym ośrodkiem patriotyzmu i sztuki stał się
Lwów.
W Galicji władza pozwalała na działalność autonomiczną, ruch ukraiński, jak i polski
rósł w siłę co powodowało powstawanie antagonizmów między nimi. Widząc
zaostrzające się postawy obu stron władze Austro-Węgier naciskając na oba środowiska
wymusiły w 1890 roku ugodę zwaną „badeniowską”, która dotyczyła: równouprawnienia
Polaków i Ukraińców4. Inicjatorem ugody był namiestnik Galicji Kazimierz Badeni.
Polacy jednak już po upływie czterech lat postanowili nie dotrzymywać ustaleń ugody
i sprzeciwili się równouprawnieniu politycznemu i edukacyjnemu.
Patriotyzm Ukraińców u schyłku wieku XIX oznaczał możliwość kształcenia się
w języku ojczystym, dostęp do narodowej literatury, nieskrępowany obrządek
greckokatolicki i mgliste pojęcie przyszłej państwowości. Więzi między Ukraińcami
wzmacniały wspólne problemy jakie napotykali na gruncie administracyjnym
i edukacyjnym. Urzędy były w ogromnej większości opanowane przez kadry wywodzące
się z Austrii, oraz w znacznie mniejszym stopniu przez Polaków. Ukraińcy byli pomijani
przy obsadzaniu ważnych stanowisk. Więź kulturowa Ukraińców rodziła się dzięki
towarzystwom kulturowym i niesieniu oświaty przez społecznych działaczy.
4 Zob., R. Torzecki, Polacy i Ukraińcy. Sprawa ukraińska w czasie II wojny światowej na terenie II Rzeczypospolitej, Wydawnictwo PWN, Warszawa, 1993, s. 9.
10
1.3. Ruch narodowo-wyzwoleńczy od początku XX wieku do 1939 roku
Zanim powstało ponownie państwo polskie w 1918 roku na terenie Galicji działały
organizacje polityczne, wśród których endecja – Narodowa Demokracja najsilniej
występowała przeciwko odradzającej się ukraińskiej myśli wyzwoleńczej. Już w 1902
roku Roman Dmowski w książce „Myśli nowoczesnego Polaka” postulował
spolonizowanie mniejszości białoruskiej i ukraińskiej żyjącej na kresach, aby stworzyć
państwo jednolite narodowo. Idea ta znalazła pewne grono zwolenników szczególnie
wśród klasy średniej społeczeństwa polskiego zamieszkującego Galicję. Pierwsza wojna
światowa zaogniła sytuację narodowościową z powodu terroru władz Austro-Węgier
i carskiej Rosji. Władze walczących ze sobą państw nie przebierały w środkach
i stosowały tortury oraz okrutne metody w rozprawianiu się z przeciwnikami. Rosjanie
mordowali grekokatolików, a wojska Austriackie rusofilów. Działania te uświadomiły
zarówno ukraińskich jak i polskich działaczy o skrajnie nacjonalistycznym nastawieniu
w jaki sposób skutecznie rozprawiać się z oponentami5. W listopadzie 1918 roku
proklamowano Zachodnioukraińską Republikę Ludową ze stolicą we Lwowie.
To zmobilizowało Polaków tam mieszkających do podjęcia zbrojnej walki o miasto.
Walki zakończyły się w 1920 roku, kiedy przybył z Francji generał Haller i pokonał
Ukraińców. W 1918 roku powstała również Ukraińska Republika Ludowa (URL)
z siedzibą w Kijowie pod wodzą atamana Semena Petlury. Petlura widząc w 1920 roku,
że Lwów pozostał w rękach Polskich postanowił porozumieć się z Polakami, gdyż od
wschodu zagrażało ukraińskiej państwowości aż dwóch przeciwników6. Denikin
i komuniści zbrojnie tłumili wszelkie działania patriotyczne Ukraińców, skutecznie
prowadząc przy tym walkę między sobą. Porozumienie Piłsudski - Petlura i co za tym
idzie powstanie sojuszu mogącego zmienić historię Europy nie zostało dotrzymane.
Strona polska po zwycięstwie nad bolszewikami w sierpniu 1920 roku złamała ustalenia
z Petlurą i podzieliła między siebie a Związek Radziecki terytorium dzisiejszej Ukrainy
zaprzepaszczając na długie lata szansę na pokojową koegzystencję dwóch słowiańskich
narodów. Traktat Ryski z 18 marca 1921 pogrzebał idee federacyjnej struktury państw
słowiańskich jaką preferował Piłsudski. Negocjacje prowadzili przedstawiciele endecji,
którzy uznawali Rosję jako jedynego partnera do rozmów. W oczach narodów
ukraińskiego i sąsiadującego od północy, zamieszkiwanego również przez Słowian,
5 Zob., R. Torzecki, Polacy i Ukraińcy. Sprawa ukraińska …, s. 11. 6 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa, 1999, s. 25.
11
i białoruskiego traktat zawarty w Rydze był rozbiorem i haniebnym handlem ich ziemią
(rys. 1). Pomimo niewielkiego poparcia dla ruchu Petlury na Ukrainie, Traktat Ryski
odebrano jako zdradę Polski. Dodatkowo, z drugiej strony, trzeba też pamiętać, że wielu
negocjatorów ze strony URL było przeciwnych układaniu się z Polską. Mieli uzasadnione
obawy, że Polska będzie rościć pretensje terytorialne w stosunku do Galicji Wschodniej.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Traktat_ryski_(1921) [dostępne: 9.10. 2011].Rysunek 1. Rysunek propagandowy ilustrujący postrzeganie Traktatu Ryskiego
Karykatura Traktatu Ryskiego z 1921 roku ukazuje przedstawiciela polskiej szlachty
w kontuszu z szablą oraz żołnierza Armii Czerwonej, którzy symbolicznie rozrywają
terytorium Białorusi dzieląc ją między siebie. Warto zauważyć, że wymowne znaczenie
ma to, że stoją na terytorium Ukrainy7 .
W dwudziestoleciu międzywojennym administracja polska postawiła sobie za cel
asymilację niechętnie nastawionych do niej narodów: litewskiego, ukraińskiego oraz
białoruskiego, zamieszkujących terytorium ówczesnej Polski. Na wschodzie ludność
polska stanowiła mniejszość, jedynie w nielicznych większych miastach przeważali
Polacy. Wśród mieszkańców Kresów Wschodnich ogromna większość trudniła się
rolnictwem, natomiast warstwa ziemian była pochodzenia polskiego. Konflikty klasowe
7 http://pl.wikipedia.org/wiki/Traktat_ryski_(1921) [dostępne: 9.10. 2011].
12
miały miejsce dużo częściej niż narodowościowe8. Asymilację mniejszości
rozpoczęto niefortunną ustawą o szkolnictwie i języku z 1924 roku autorstwa
Stanisława Grabskiego. Ustawa ograniczała możliwość nauczania w języku rodzimym
preferując język wykładowy – polski9. Kolejną wzniecającą niezgodę sprawą była
polityka parcelacji i kolonizacji terenów wschodnich przez polskich osadników.
Grupą społeczną wśród Ukraińców, która krzewiła tradycje i kształtowała ducha
narodowego byli nauczyciele i księża greckokatoliccy. Towarzystwo Kulturalno-
Oświatowe „Prosvita” również miało niemały udział w podtrzymywaniu ducha
patriotycznego wśród biednych chłopów, gdyż działało charytatywnie. Towarzystwo
krzewiło język i rozwijało wiedzę poprzez udostępnianie bibliotek i organizowanie
przedsięwzięć kulturalnych. Mniejszość ukraińska w II Rzeczpospolitej wynosiła około
4,44 mln ludzi czyli 14% ogółu społeczeństwa według spisu z 1931 roku (tab. 1).Tabela 1. Skład narodowościowy Polski wg spisu z 1931 roku
Narodowość Ilość osób %
Polacy 21993 000 69%
Ukraińcy 4 442 000 14%
Żydzi 2 733 000 9%
Białorusini 990 000 3%
Niemcy 741 000 2%
Inni 1 018 000 3%
Ogółem 31 916 100%
Źródło: na podstawie J. Żarnowski, Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, PWN, Warszawa, 1973, s. 375-376.
Urzędy i administrowanie kresów wschodnich przejęli Polacy, zgodnie z założonymi
przez rząd ustaleniami, które miały za wszelką cenę utrzymać władzę w rękach polskich
na tych terenach. Ukraińscy i białoruscy posłowie na sejm wszystkich kadencji
protestowali wobec takiej polityki, ale bez skutku. Spowodowało to zaognienie
stosunków klasowych i narodowościowych, co z kolei zaktywizowało ukraiński ruch
narodowy. W 1929 roku powstała Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN).
Jej założeniem było utworzenie państwa ukraińskiego drogą polityczną i zbrojną w razie
potrzeby. Już dwa lata później w 1931 roku OUN zorganizowało i przeprowadziło udany
8 Zob., W. Michowicz, Problemy mniejszości narodowych [w:] J. Tomicki (red.), Polska odrodzona 1918-1939. Państwo społeczeństwo kultura, wyd. I, Wiedza Powszechna, Warszawa, 1982, s. 313-314. 9 Zob., R. Torzecki, Polacy i Ukraińcy. Sprawa ukraińska …, s. 12.
13
zamach na życie Tadeusza Hołówki – zwolennika pojednania polsko-ukraińskiego.
W 1934 roku członkowie OUN zamordowali Ministra Spraw Wewnętrznych –
Bronisława Pierackiego. Stało się to tuż po tym jak minister rozpoczął dialog
z umiarkowanymi działaczami ukraińskiego ruchu narodowego. Okazało się to być
sprzeczne z interesem nacjonalistycznie nastawionej OUN. Zabójstwo ministra
przyczyniło się do utworzenia obozu dla więźniów politycznych w Berezie Kartuskiej,
do którego trafiło wielu działaczy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.
Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów pragnęła odzyskać, budować,
bronić i powiększać niezależne, zjednoczone państwo ukraińskie (fon. Ukrajinska
Samostijna Soborna Derżawa – USSD), mające obejmować wszystkie ukraińskie ziemie
etnograficzne. Pod tym stwierdzeniem można rozumieć, że były to tereny, które
we wczesnym średniowieczu były, zdaniem nacjonalistów, zasiedlone przez ludność
ukraińską. Nacjonaliści ukraińscy zastrzegali, iż granice nowopowstałego państwa mają
być jak najlepsze do obrony, przez co można przypuszczać, że chciano przyznać sobie
prawa do włączenia w jego obręb także ziemie przez nacjonalistów nie uznawane
za ukraińskie. O zapędach mocarstwowych wyrażanych przez nacjonalistów ukraińskich
zaświadcza opinia wypowiedziana przez jednego z teoretyków wojskowych OUN
płk. Mychajła Kołodzynśkiego. Oficer ten, w pracy pt. „Ukraińska doktryna wojenna”
przedstawił następujący pogląd, że (…) chcemy nie tylko opanować ukraińskie miasta,
ale stratować ziemie wroga, zdobyć wrogie stolice i na ich zgliszczach oddać salut
Imperium Ukraińskiemu. Chcemy wygrać wojnę wielką i okrutną, wojnę, która zrobi z
nas włodarzy Europy Wschodniej10.
W okresie od 1934 roku do wybuchu II wojny światowej nastroje między Polakami
i Ukraińcami były skutecznie podsycane przez ruch narodowy obu stron. Poczucie
krzywdy Ukraińców w Galicji i na Wołyniu rosło wraz z niepokojem wobec nieuchronnie
zbliżającej się wojny. Działacze polityczni byli podzieleni jeśli chodzi
o współpracę z Niemcami przeciwko Polsce. Dało się usłyszeć mądre przewidywania,
że podobnie jak na Zakarpaciu zajętym w 1938 roku przez Hitlera nie będzie
jakiegokolwiek pozwolenia ze strony Niemiec na tworzenie państwowości, czy choćby
autonomii Ukraińskiej w Galicji11. Nadzieja na to, że hitlerowskie Niemcy po pokonaniu
polskich wojsk dadzą Ukraińcom wolność była powszechna wśród mniej wyrobionej
politycznie warstwy chłopstwa. Miały miejsce akty dywersji i sabotażu podczas wojny 10 Zob., G. Motyka, Ukraińska partyzantka 1942-1960, Wydawnictwo Rytm, Warszawa, 2006, s. 48. 11 Zob., Materiały IV międzynarodowego seminarium historycznego. „Stosunki polsko-ukraińskie w latach II wojny światowej. Polska-Ukraina trudne pytania. Tom 4, Wydawnictwo Karta, Warszawa, 1999, s. 41.
14
obronnej 1939 mające osłabić polską armię. Chciano w ten sposób przypodobać się
wkraczającym wojskom agresorów, ale i jedni i drudzy tłumili większe przejawy
patriotyzmu, czy próby budowania administracji ukraińskiej.
1.4. Współpraca z Niemcami w okresie II Wojny Światowej
Niechlubnym fragmentem historii dążenia Ukraińskiego ludu do uzyskania
niepodległości jest współpraca z okupantem niemieckim. Do dziś toczą się spory o zakres
współpracy partyzantów i organizacji ukraińskich z poplecznikami Hitlera. Od momentu
rozpoczęcia II wojny światowej Ukraińcy dostrzegli szansę na wyzwolenie się spod
ucisku Polskiej administracji na kresach wschodnich. Miały miejsce przypadki dezercji
ze zmobilizowanej w ostatnich dniach sierpnia 1939 roku armii polskiej i atakowania
oddziałów Rzeczypospolitej przez ukraińskie bojówki. Już w latach trzydziestych
członkowie OUN stosowali dywersję i sabotaż oraz mordy polityczne, z których
najgłośniejszy był zamach na Ministra Spraw Wewnętrznych Bronisława Pierackiego 15
czerwca 1934 roku w Warszawie. Faktem jest również współpraca z wywiadem
niemieckim na długo przed wybuchem wojny.
W drugiej dekadzie września 1939 roku miały miejsce najbardziej gwałtowne zbrojne
wystąpienia Ukraińców przeciw wycofującym się oddziałom wojska, policji
i administracji polskiej. Na szczęście nie miały one skoordynowanego charakteru i liczne
ataki były odpierane przez Polaków12. Kalkulacje wszystkich ukraińskich środowisk
politycznych przed wybuchem wojny trafnie przewidywały konflikt między „zaborcami
Ukrainy”. Mieli na myśli Rosję Radziecką i Polskę. Pierwszym międzynarodowym
sygnałem o nieliczeniu się ze sprawami ukraińskimi było włączenie Ukrainy
Zakarpackiej na jesieni 1938 roku pod zwierzchnictwo węgierskie będące jedną ze stron
traktatu Monachijskiego. Miały miejsce walki zbrojne oddziałów ukraińskich
z Węgierskimi, jednak w połowie 1939 roku zostały stłumione i oficjalnym aktem
prawnym wydanym przez parlament Węgierski odłączone od Słowacji i przyłączone
do Węgier. Formalnie istniejące europejskie państwo, jakim były Węgry
za zgodą Berlina dokonało aneksji terenów Zakarpacia13. Formalne przyłączenie Ukrainy
Zakarpackiej do Węgier w 1939 roku i brutalne stłumienie wszelkich prób tworzenia
autonomii ukraińskiej wywołało spore rozczarowanie we wszystkich
12 Tamże, s. 32.13 Zob., Ukraińskie Zakarpacie chce niepodległości, Gazeta Wyborcza, z dnia 24.11.2008 r.
15
niepodległościowych środowiskach politycznych14. Przywódcy ugrupowań
patriotycznych uświadomili sobie, że nie mogą liczyć na pełne i oficjalne wsparcie
Niemiec w dążeniu Ukraińców do stworzenia własnego państwa. Stosunek do Niemiec
był odpowiednio modyfikowany w zależności od rozwoju wydarzeń na arenie
europejskiej. Kiedy Rząd Polski wiosną 1939 roku zaostrzył kurs wobec Ukraińców
w Galicji celem wzmacniania elementu polskiego, w poczucie krzywdy ukraińskiej
mniejszości trafili oficerowie Abwehry składając tajną wizytę politykom wywodzącym
się z nacjonalistycznych organizacji. Wynikiem rozmów były prawdopodobnie
uzgodnienia dotyczące antypolskich akcji podczas konfliktu zbrojnego15. Ponadto
w kwietniu 1939 roku kierownictwo OUN wydało odezwę przedstawiającą Niemcy
i Ukrainę jako naturalnych sojuszników, posiadających pokrywające się interesy.
Usprawiedliwiano politykę Hitlera wobec Ukrainy Zakarpackiej i umniejszano znaczenie
zdławienia dążeń niepodległościowych i opresyjną politykę wobec Ukraińców stosowaną
przez Węgry16.
Od maja 1939 roku na terytorium Rzeczpospolitej rozpoczęły się prześladowania
ukraińskich aktywistów politycznych oraz księży grekokatolickich. Represje, za które
była odpowiedzialna polska administracja publiczna i policja miały na celu usunięcie
osób o orientacji proukraińskiej. Aresztowania i osadzanie patriotów ukraińskich
w Berezie Kartuskiej przynosiły odwrotny skutek, a mianowicie nastawiały
niezdecydowaną część społeczeństwa ukraińskiego przeciwko Polsce. Mimo tych działań
w momencie wybuchu wojny, zmobilizowano masy ludności ukraińskiej. Według
orientacyjnych kalkulacji w liczbie od 100 do 200 tysięcy17 żołnierzy ukraińskich
walczyło ofiarnie ramię w ramię z żołnierzem polskim w wojnie obronnej.
Pospiesznie formowane oddziały samoobrony ukraińskiej w drugiej połowie września
1939 roku sporadycznie atakowały i rozbrajały wycofujące się oddziały wojska polskiego
oraz policji. Takie zdarzenia miały na celu zdobycie jak największej ilości broni
i amunicji dla przyszłej walki o wolność Ukrainy. Nie miały one masowego
ani zorganizowanego charakteru, dzięki czemu nie dochodziło do mordów na tle
narodowościowym. Celem było zdobycie uzbrojenia, a nie jak cztery lata później
eksterminacja ludności polskiej.
14 Zob., Materiały IV międzynarodowego seminarium …, s. 41.15 Por., tamże, s. 45.16 Por., tamże, s. 46.17 Zob., Bezkonecznist Pamiati, Nasze Słowo z dnia 15 grudnia, Warszawa, 1985.
16
Wkroczenie wojsk radzieckich 17 września 1939 roku przypieczętowało los
Rzeczpospolitej. Zbliżenie między dwoma totalitaryzmami spowodowało, że los Polski
i Ukrainy nie leży w interesie żadnego z mocarstw. Ukraińcy, podobnie jak Polacy
w czasie I wojny światowej mieli nadzieję, że nadchodząca wojna stworzy możliwość
utworzenia niepodległego państwa. Wojska radzieckie dotarły pod Lwów, który był już
oblężony przez Wehrmacht. Niemcy wraz z Rosjanami po ustaleniach na szczeblu
dowódczym i korekcie ustaleń granicznych wynikających z Paktu Ribbentrop-Mołotow
wycofali się na linię Sanu oddając im Lwów. Linia demarkacyjna przebiegała przez
terytorium Polski od Suwałk na północy po Bieszczady na południu. Od chwili wejścia
wojsk okupantów rozpoczął się terror, wywózki i rozstrzeliwania osób podejrzewanych
o propolskie stanowisko. Nowe władze ogłaszały w odezwach, wiecach
i obwieszczeniach oraz prasie, że Polska przestała istnieć. Ludność ukraińska została
podzielona między dwa totalitaryzmy pod względem terytorialnym. Dawne tereny
Drugiej Rzeczypospolitej na których zamieszkiwali Polacy i Ukraińcy w przeciągu
września 1939 roku zostały podzielone między ZSRR i Niemcy. Tereny
Rzeszowszczyzny oraz Lubelszczyzny dostały się pod okupację hitlerowską,
a Galicja, Wołyń i Podole pod okupację radziecką. Na obszarach zajętych przez Rosję
Radziecką terror objął działaczy niepodległościowych zarówno polskich jak
i ukraińskich. Jedni i drudzy byli traktowani przez nową władzę jako zagrożenie dla
komunizmu. Rosjanie chcieli wytępić wszelkie przejawy kultury i myśli patriotycznej
wywożąc tysiące ludzi na Syberię lub wtrącając do więzień. Najbardziej znanym
przykładem jest uwięzienie w 1940 roku przez NKWD Władysława Broniewskiego,
polskiego poetę o poglądach socjalistycznych, w więzieniu we lwowskim
Zamarstynowie, który opisał sytuację w wierszu „Rozmowa z Historią”: Rewolucyjny
poeta ma zginąć w tym mamrze sowieckim? Historio, przecież to nietakt, ktoś z nas
po prostu jest dzieckiem! Wielu polskich i ukraińskich patriotów nie mogło liczyć na
„łagodne” traktowanie przez radzieckiego okupanta. Najbardziej nieprzejednanych
działaczy, którzy nie chcieli ukorzyć się przed komunistami rozstrzeliwano lub znikali
w niewyjaśnionych okolicznościach. Jednak Polacy stanowili większość aresztowanych
i deportowanych. Te proporcje zaczęły się zmieniać pod koniec 1940 roku, gdy
komuniści zaczęli nękać z podobną zaciekłością ludność ukraińską18.
18 Zob., S. Ciesielski, G. Hryciuk, A. Srebrakowski, Masowe deportacje radzieckie w okresie II wojny światowej, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń, 1994, s. 124.
17
Pod okupacją niemiecką ukraińscy działacze niepodległościowi należący do
Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów prowadzili wewnętrzną polityczną walkę między
frakcją Melnyka a Bandery. Pułkownik Andrzej Melnyk objął stanowisko przywódcy
OUN po zabójstwie jego poprzednika Konowalca w 1938 roku w Rotterdamie. Miał on
znaczące poparcie w środowisku emigracyjnym. Natomiast na terenach obecnej Ukrainy
zdecydowaną przewagę miał bardziej nieustępliwy i rewolucyjny w poglądach Stepan
Bandera. Spotkania i pertraktacje między nimi co do sprawowania
władzy i kierunku w jakim ma pójść polityka OUN nie przyniosły rezultatu.
Zaowocowało to wyłonieniem się z szeregów OUN „frakcji rewolucyjnej” w dniu
10 lutego 1940 r. Od tamtej chwili zwolenników Bandery nazywano banderowcami,
a jego oponentów melnykowcami. Podzielone organizacje OUN, od momentu podziału
określa się obecnie używając skrótów OUN-B i OUN-M. Na terytoriach zajętych przez
obu okupantów działała dobrze zakonspirowana frakcja OUN-B, która przy współpracy
z hitlerowcami przygotowywała się do napaści Niemiec na ZSRR. Wzmacniano terenowe
oddziały i przerzucano służący temu sprzęt i odpowiednio wyszkolonych ludzi.
W Generalnej Guberni przy współpracy z Abwehrą zaczęto formować oddziały Drużyn
Ukraińskich Nacjonalistów sformowanych w bataliony „Nachtigall” i „Roland”.
Wybuch wojny w dniu 22 czerwca 1941 roku spowodował rozbudzenie nadziei wśród
Ukraińców na rozbudowę własnego państwa. Batalion „Nachtigall” wkroczył 30 czerwca
do Lwowa, a działacze ukraińscy zorganizowani pod egidą Ukraińskiego Komitetu
Narodowego, utworzonego kilka dni wcześniej proklamowali niepodległość Ukrainy
przez opanowaną rozgłośnię radiową. Niemcy zareagowali bardzo stanowczo, żądając
zdementowania tej informacji. Wobec negatywnego stanowiska Ukraińców hitlerowcy
aresztowali przywódców i wtrącili wielu z nich do obozów koncentracyjnych, między
innymi Stepana Banderę. Dodatkowym ciosem dla Ukraińców były zmiany terytorialne
i administracyjne. Galicję wschodnią włączono do Generalnej Guberni, Naddniestrze
i Bukowinę przyznano Rumunii, a na pozostałych terenach ukraińskich utworzono
„Reichskommissariat Ukraine” pod zarządem Ericha Kocha19.
Odnosząc się do współpracy melnykowców z Niemcami największym jej
ukoronowaniem było utworzenie w początkach 1943 roku 14 Ochotniczej Dywizji
Strzeleckiej Waffen SS „Galizien”. Pomniejsze oddziały partyzanckie zostawały siłą
wcielane do UPA wraz ze zbliżającym się frontem radziecko-niemieckim. Warto też
19 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa, 1999, s. 101.
18
dodać, że kierownictwo OUN-M sprzeciwiało się antypolskiej akcji UPA na Wołyniu
w 1943 roku.
Frakcja Bandery, czyli OUN-B, po aresztowaniach i rozbiciu struktur przez Niemców
dopiero w kwietniu 1942 roku zorganizowała II konferencję, na której potępiono zarówno
komunizm jak i faszyzm. Zdecydowano, że w obecnej sytuacji geopolitycznej Ukraina
może liczyć tylko na siebie. Formalnie określono wrogów Ukrainy jako: Niemcy, ZSRR
i Rumunię. Stosunki polsko-ukraińskie uzależniono od szowinistycznych nastrojów
Polaków20.
Do niewielkiej współpracy między Niemcami i Ukraińcami doszło na terenie Wołynia.
Wielu Ukraińców wstąpiło do policji pomocniczej pomagającej okupantowi. Ponadto już
latem 1942 roku powstały uzbrojone oddziały ukraińskie, do najważniejszych z nich
należały trzy formacje – Tarasa Bulby-Borowecia, melnykowców pod dowództwem
por. „Błękitnego”, oraz banderowców kierowanych przez Serhija Kaczyńskiego,
ps. „Ostap”. Na Wołyniu działały również liczne oddziały partyzantów-spadochroniarzy z
ZSRR, którzy niszczyli infrastrukturę niemiecką. W retorsji Niemcy pacyfikowali wsie
i mordowali cywilów, co zaogniało sytuację między ludnością a okupantem.
W marcu 1943 roku na żądanie banderowców Ukraińcy pełniący służbę w niemieckiej
policji pomocniczej mieli za zadanie zdezerterować z bronią do lasu. Wtedy też UPA
rozpoczęła aktywniejszą działalność przeciw okupantowi, a kilka miesięcy później
masowe mordy ludności polskiej zamieszkującej Wołyń. Z początku Niemcy w akcjach
odwetowych palili i mordowali ludzi zamieszkujących miejscowości, które odmawiały
dostarczania kontyngentu albo znajdowały się geograficznie najbliżej dokonanego aktu
partyzanckiej dywersji. Następnie, kiedy rozpoczęła się akcja masowego mordowania
Polaków, wycofali swoją administrację nawet ze szczebla powiatu21.
1.5. Dążenie do uzyskania niepodległości narodu ukraińskiego
w okresie II Wojny Światowej
Ukraińcy po wkroczeniu wojsk okupacyjnych obu agresorów nie przyjęli pozycji
wyczekującej. Kiedy zobaczyli, że ze stanowisk administracyjnych są wyrzucani wszyscy
Polacy sami zaczęli się o te stanowiska ubiegać. Były to głównie stanowiska wójtów oraz
sołtysów. Przejmowali również pożydowski majątek i niewielkie zakłady przetwórcze
20 Zob., R. Torzecki, Polacy i Ukraińcy. Sprawa ukraińska …, s. 181.21 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach …, s. 109.
19
i usługowe. Jeśli chodzi o organizacje polityczne i oświatowe Niemcy wyrazili zgodę
jedynie na funkcjonowanie Ukraińskiego Centralnego Komitetu (UCK), jako
organizacji o charakterze pomocy społecznej. Na czele UCK stanął Profesor Włodzimierz
Kubijowicz, który z czasem rozszerzał działalność UCK na organizowanie spółdzielni
i działań ukierunkowanych na patriotyczną edukację Ukraińców. Wielu młodych
Ukraińców rozpoczęło służbę w policji ukraińskiej, która szkoliła swoje kadry
we Lwowie w „Centralnej Szkole Ukraińskiej Policji Pomocniczej”. Siły policji
ukraińskiej wynosiły w GG oraz Dystrykcie Galicja około jednego tysiąca ludzi22. Praca
policji ukraińskiej mająca na celu wesprzeć swoich rodaków, polegała
na zwalczaniu partyzantów i wyznaczaniu rodzin polskich do składania kontyngentu
na rzecz okupanta. Typowała również osoby głównie narodowości polskiej kierowane
w głąb Niemiec jako przymusowych pracowników. Przed atakiem Hitlera na ZSRR
rozwinęła też swoją działalność siatka OUN, która donosiła na Polaków biorących udział
w pomaganiu polskiemu podziemiu. Ukraińcy zdawali sobie sprawę, że po aresztowaniu
działaczy OUN przez Niemców nie mogą liczyć na jakąkolwiek autonomię, nie mówiąc
o niepodległości. Jednak niemieckie władze bardziej przychylnie traktowały ukraińskich
poddanych niż Polaków, którym nie ufali.
1.6. Działania zbrojne Ukraińskiej Powstańczej Armii
Podsumowanie działań zbrojnych UPA należy rozszerzyć do działań OUN oraz
samowolnych akcji zbrojnych, które wybuchały w rejonie zamieszkanym przez mieszaną
ludność. Zdarzały się bowiem przypadki zbrojnej konfrontacji między Polakami
a Ukraińcami, mające charakter niezorganizowany i niekierowany przez formalne
dowództwo którejkolwiek ze stron. Dopiero od października 1942 roku możemy mówić
o UPA, wówczas bowiem powstały formalne zręby tej organizacji. Na interesującym nas
obszarze, czyli Chełmszczyźnie i Lubelszczyźnie, oraz na terenach obecnej zachodniej
Ukrainy, od wybuchu II Wojny Światowej miały miejsce incydenty zbrojne, które
pociągnęły za sobą wiele ofiar po obu stronach konfliktu. Poniżej znajduje się ilustracja
przedstawiająca mapę Polski z okresu międzywojennego z podziałem administracyjnym
na poszczególne województwa (mapa 1).
22 Tamże, s. 84.
20
Źródło: http://mapa-polski.seda.pl/ [dostępne: 9.04. 2013].Mapa 1. Terytorium Polski do 1939 roku
Poniżej znajdują się wykresy obrazujące ilość ofiar po obu stronach konfliktu, które
zostały policzone przez osoby różnie patrzące na konflikt polsko – ukraiński (wyk. 1). Z
jednej strony mamy w pierwszym wykresie obliczenia środowisk kresowych, które
prezentuje Ewa i Władysław Siemaszko, autorzy pracy na temat zbrodni ukraińskich
dokonanych na Polakach pod tytułem Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów
ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-194523 oraz w artykule opublikowanym
w biuletynie IPN, zatytułowanym Ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w
Małopolsce Wschodniej24. Państwo Siemaszko reprezentują w swoich publikacjach
stanowisko zdecydowanie antyukraińskie. Z drugiej strony mamy obliczenia profesora
Motyki, który wszystkie swoje liczby oparł tylko i wyłącznie na dokumentach 23 Władysław i Ewa Siemaszko, Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945, Wydawnictwo von Borowiecky, Warszawa, 2000. 24 Władysław i Ewa Siemaszko, Ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, Biuletyn IPN nr 1-2/2009.
21
i zeznaniach naocznych świadków nie budzących wątpliwości, ani ze strony
kresowiaków, ani z grona naukowego z Ukrainy.
Wołyński
e (60000)
Tarnopolsk
ie (45000)
Lwowski
e (40000)
Stanisła
wowskie (
22000)
Lubelskie
(15000)
Poleskie
(3000)
Środowisk
a kres
owe (łąc
znie 185 ty
s.)
prof..
G. Motyk
a (łąc
znie 8
0-100 tys.)
0
20000
40000
60000
80000
100000
120000
140000
160000
180000
200000
60000
4500040000
2200015000
3000
185000
80000 - 100000
Źródło: Zob., G. Motyka, UPAdek Wołynia, Wprost nr 26, z dnia 20.06.2003 r., oraz S. Żurek, Ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich dokonane na Polakach w Polsce południowo-wschodniej w latach
1939-1948, wyd. Nortom, Wrocław 2008 r., s. 145.Wykres 1. Porównanie danych o zbrodni OUN i UPA w okresie II wojny światowej na terytorium
Polski według środowisk kresowych i prof. Motyki
Tak więc mamy dwa zestawienia znacznie się różniące. Ilość osób zamordowanych
przez OUN-UPA w poszczególnych województwach II RP wg obliczeń środowisk
22
kresowych - łącznie 185 tysięcy osób wobec wyliczeń prof. Motyki opiewających na 80-
100 tysięcy polskich ofiar.
dr W. Poliszczuk (40 tysięcy)
prof. G. Motyka (od 10 do 20 tysięcy)
0
5000
10000
15000
20000
25000
30000
35000
40000
45000
40000
10000 - 20000
Źródło: Zob., G. Motyka, UPAdek Wołynia, Wprost nr 26, z dnia 20.06.2003 r.Wykres 2. Straty po stronie ukraińskiej z rąk polskich akcji odwetowych, oraz działalności
bratobójczej OUN-UPA
Drugi wykres przedstawia ofiary po stronie ukraińskiej ze strony polskich akcji
odwetowych i walk zbrojnych między Polakami a Ukraińcami. Poliszczuk podaje dużo
wyższe liczby strat po stronie ukraińskiej, być może chcąc ukazać większą
bezwzględność UPA nawet wobec rodaków (wyk. 2).
Wśród banderowców panowało przeświadczenie, że po II wojnie światowej będzie
miała miejsce sytuacja jak w roku 1918, czyli może dojść do konfliktu z Polakami.
Podczas konferencji jesienią 1942 r. we Lwowie ustalono, że w chwili wybuchu
powstania ukraińskiego powstańcy ukraińscy mają za zadanie wszystkich Polaków
wysiedlić, dając im możliwość wzięcia z sobą to, co zechcą zabrać, ponieważ
[...] będzie ich bronić Anglia i Ameryka. Tych, którzy nie wyjadą – likwidować25. 25 Zob., G. Motyka, Pierwsza Armia III Wojny Światowej, Wprost nr 44, z dnia 06.11.2005 r.
23
Kłym Sawur, członek zarządu (Prowidu) OUN, dowódca UPA, wraz z najbliższymi
członkami kierownictwa organizacji stwierdził, że Polacy nie wyjadą dobrowolnie
ze spornych terenów, należy więc zlikwidować ich od razu. Jak podaje Grzegorz Motyka
w lutym 1943 r. została wymordowana przez pierwszą sotnię UPA pod dowództwem
Hrycia Perehijniaka wieś Parośle. W marcu doszło już do wielu ataków na polskie wsie.
W kwietniu 1944 roku zaatakowano m.in. Janową Dolinę, gdzie zabito około 600
Polaków. W sprawozdaniu jednej z sotni pod datami: 3, 4, 15, 19, 23, 25 maja 1943 r.
zapisano wymownie, że likwidowano kolonie, które współpracują z bolszewikami
i Niemcami, własnych strat nie było. Najbardziej tragiczną datą dla polskich
mieszkańców kresów jest 11 lipca - dzień, w którym jednocześnie zamordowano
Polaków w 99 miejscowościach, m.in. w kościele w Porycku i Kisielinie. Krwawy
przebieg antypolskiej akcji (zwanej również ludobójstwem) na Wołyniu wzbudził
wątpliwości nawet wśród samych żołnierzy organizacji, jednak w ostateczności uznano
formację UPA za podstawowy środek walki o państwo ukraińskie i postanowiono
przeprowadzić akcję pacyfikacji polskich wsi także w Galicji Wschodniej.
Od lutego 1944 r. UPA rozpoczęła terror w Galicji Wschodniej wobec polskich
mieszkańców. Instrukcje nakazywały wysyłanie przed atakami ulotek z żądaniem
wyjazdu. Według ich treści dopiero po upływie terminu ultimatum można było palić
osady i zabijać wyłącznie osoby płci męskiej. W praktyce ukraińscy partyzanci często
atakowali bez żadnego uprzedzenia, mordując wszystkich złapanych bez wyjątku.
W obronie Polaków stanęły oddziały AK, oraz pospiesznie organizowana wiejska
samoobrona, które czasami oprócz odpierania ataków odpowiadały krwawymi akcjami
odwetowymi. Zbrojny sprzeciw polskich partyzantów sprawił, że, na Lubelszczyźnie w
okresie wiosny 1944 r. pojawił się ponad stukilometrowy front polsko-ukraiński.
Z zachowanych dokumentów wiadomo, jak sytuację oceniał dowódca UPA Roman
Szuchewycz. W lipcu 1944 r. Powiedział, że Polski element rozproszony na Wołyniu
w pełni paraliżował ruch UPA. (...) Wówczas zaczęła się likwidacja ludności polskiej na
Wołyniu, która zakończyła się latem 1943 r. (...) Dowództwo UPA [w Galicji Wschodniej
- G.M.] wydało rozkaz wysiedlenia Polaków, jeśli sami się nie przesiedlą. (...) Tworzymy
dla siebie wygodne pozycje, których nie można osiągnąć przy zielonych stołach [rozmów
- G.M.]26.
26 Tamże.
24
2. UWARUNKOWANIE DZIAŁAŃ ZBROJNYCH UKRAIŃSKIEJ POWSTAŃCZEJ ARMII NA TERENIE BIESZCZAD
2.1. Przesłanki historyczne działań Ukraińskiej Powstańczej Armii
Tereny Bieszczad zamieszkałe były od stuleci przez napływające z południa grupy
wołoskich osadników, którzy stopniowo zajmowali te tereny. Od IX do XIV wieku
pasmo Bieszczad było przyczyną sporów terytorialnych miedzy Polską, Rusią
a Węgrami. Dopiero w 1340 roku Kazimierz Wielki, władca Królestwa Polskiego
włączył pasmo górskie w skład Ziemi Sanockiej. Od XV stulecia zakładano osady na
podstawie „prawa wołoskiego”. Górzystą ziemię zasiedlali głównie pasterze wołoscy
pochodzący z Karpat Południowych i Bałkanów. Wówczas ludzie wiedli proste
i prymitywne życie bazujące na hodowli bydła i wypalaniu węgla drzewnego. Przemysł
ograniczał się do dwóch hut żelaza
w Cisnej i w Rabem. W XIX wieku rozpoczęto masową wycinkę drzew co spowodowało
rozwój sieci kolejek wąskotorowych i rozwój przemysłu drzewnego – głównie tartaków.
Odkryto również złoża ropy naftowej. Ludność miejscowa zwała się Rusinami, bądź
Rusnakami. Obecnie określa się ich mianem Bojków – ludności zamieszkującej teren od
Komańczy na wschód. Od Komańczy na zachód tereny górskie zasiedlone były
Łemkami, którzy etnicznie stanowili większość. Ich osadnictwo zajmowało rejon pasma
górskiego od Krynicy aż po Komańczę. Zarówno Bojkowie jaki Łemkowie obchodzili
obrządek grekokatolicki. Obie grupy posługiwały się językiem ukraińskim, co
wzmacniało więzi i wyróżniało spośród zamieszkującej te tereny niewielkiej grupy
Polaków i Żydów. Pierwsze zbrojne wystąpienia w Bieszczadach świadomej ludności
ukraińskiej miały miejsce w listopadzie 1918 roku. Potyczki zbrojne nie miały masowego
charakteru, brało w nich udział około 300 osób, które poparły zbrojnie powstanie
Republiki Komańczańskiej. Republika miała zostać włączona w skład
Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Starcia rozpoczęły się w listopadzie i z obu
stron miały charakter ochotniczy27. Brak jest rzetelnych danych ile osób zginęło po obu
stronach konfliktu, który został zażegnany siłami policyjnymi w styczniu 1919 roku. Po
tych wydarzeniach w Bieszczadach nie było więcej incydentów zbrojnych.
W dwudziestoleciu międzywojennym wszystkie grupy etniczne żyły ze sobą w zgodzie
i bez konfliktów. Jednak z powodu tego krwawego, acz krótkotrwałego konfliktu na 27 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa, 1999, s. 57.
25
przełomie 1918 i 1919 roku, uświadomienie narodowe Łemków i Bojków
bieszczadzkich zaczęło przybierać na sile w latach późniejszych. Obie te grupy
zdecydowanie popierały opcję proukraińską, lecz dopiero wkroczenie Niemców
i działania OUN wzmocniły wzrost nastrojów nacjonalistycznych. Bezpośrednią władzę
sprawowali hitlerowcy, natomiast miejscowi Ukraińcy pełnili służbę w policji ukraińskiej
oraz na niższych szczeblach administracji.
2.2. Uwarunkowania społeczne działań zbrojnych Ukraińskiej Powstańczej Armii
na terenie Bieszczad
Do roku 1947 Bieszczady zamieszkiwały dwie główne grupy etniczne: Łemkowie
i Bojkowie. Tak nazywa się dzisiaj górali pochodzenia ruskiego. Ludność polska
grupowała się w większych miejscowościach, takich jak Baligród, Lesko i Cisna. We
wsiach sporadycznie mieszkały rodziny polskie, a jeszcze rzadziej osiedlali się we wsiach
Żydzi. Rusini zajmowali się pasterstwem i na mniejszą skalę rolnictwem. We wsiach
budowano cerkwie i odprawiano obrządek grekokatolicki. Znane są przypadki, gdy
udostępniano cerkwie do celebrowania mszy i świąt katolickich dla miejscowych
Polaków. Poczucie odrębności powodowała wiara. Rusini w Bieszczadach byli wyznania
grekokatolickiego, Polacy kultywowali wiarę rzymskokatolicką, Żydzi praktykowali
swoją religię – judaizm. Poczucie wspólnoty między wszystkimi grupami etnicznymi
stanowił język. Polacy znali ukraiński, Ukraińcy polski, wobec czego nie było na tym tle
trudności. Według znawców języka ok. 70% słów polskich ma wspólny rdzeń ze swoimi
odpowiednikami w języku ukraińskim. Język ukraiński jest najbardziej zbliżony do
języka polskiego spośród wszystkich języków Słowian. Oba narody nie różnią się od
siebie wyglądem, posiadają antropologicznych wspólnych praprzodków – Słowian.
Obszar, który nas interesuje został ogarnięty konfliktem zbrojnym pomiędzy oddziałami
ukraińskich partyzantów z jednej strony, a władzami komunistycznymi z drugiej. Wojsko
Polskie stacjonujące na terenie Bieszczad zajmowało się początkowo dobrowolną,
a potem przymusową wywózką ludności bojkowskiej do ukraińskiej republiki radzieckiej
w latach 1945-1946. Wobec powyższego ukraińskie oddziały nasiliły swoją działalność
przeciw wojsku, milicji, urzędom niszcząc ich infrastrukturę. Ponadto zwiększyły swoją
liczebność w odpowiedzi na brutalne i masowe wysiedlenia etnicznej ludności. Na terenie
nas interesującym partyzanci mogli zaopatrywać się w żywność i ubiór praktycznie
w każdej wsi, gdyż były one zamieszkane w przeważającej części przez Bojków
26
i Łemków sprzyjającym proukraińskim oddziałom partyzanckim. Jeśli zdarzyło się,
że jakaś rodzina nie chciała dobrowolnie współpracować z UPA była do tego zmuszana
przemocą, szantażem lub groźbą. Jeśli nadal odmawiała współpracy, co zdarzało się
niezmiernie rzadko, mogli zostać zamordowani, po przedstawionych ich sąsiadom
niezbitych dowodów współpracy z komunistami. Dowodów jednoznacznych
wskazujących na tego typu przypadki nie ma, jednak można wnioskować z analizy
raportów Służby Bezpieczeństwa OUN lub relacji naocznych świadków, że takie
zdarzenia miały miejsce.
Żyjące w Bieszczadach skupiska trzech odrębnych etnicznie grup zostały w latach
okupacji pomniejszone o wysiedloną mniejszość żydowską. Po wkroczeniu Armii
Radzieckiej pozostała jedynie mniejszość Polska, która stanowiła około 18-20% ogółu
mieszkańców. Ukraińcy w powiecie leskim stanowili 80% ludności28. Stosunki społeczne
między obiema grupami pogarszały się ze względu na prowadzoną akcję przesiedleńczą
ze strony polskiej władzy. Odpowiedzią ze strony ukraińskich uzbrojonych oddziałów
leśnych były zastraszanie, okradanie i mordowanie Polaków, którzy współpracowali z
komunistyczną administracją lub nie wykonywali poleceń UPA dotyczących
kontyngentów.
Na Rzeszowszczyźnie i Lubelszczyźnie, skład narodowościowy ludności był
mieszany, polsko-ukraiński, a część społeczeństwa popierała działania UPA. Druga
wojna odcisnęła piętno na obu narodach i ogromna część ludności miała patriotyczne
poglądy z racji tego że partyzanci obu stron skutecznie uświadamiali swoimi działaniami
po czyjej stronie stoją i kogo popierają. W wielu starciach między UPA i AK a potem
między nimi a formacjami radzieckimi cierpieli zwykli obywatele, a głównie chłopi.
Ogromne znaczenie wówczas miała narodowość ludności na których terenie rozgrywała
się walka. Polacy mogli liczyć na pobłażanie ze strony AK, o ile otwarcie nie
wspierali władzy ludowej. Ukraińcy w akcjach zaczepnych i odwetowych
potrafili mordować Polaków. Kradzieże inwentarza i innych dóbr zwane
„dostarczaniem kontyngentu” stosowały wszystkie strony konfliktu. Ukraińcy mogli
liczyć na dobre traktowanie ze strony UPA. Komuniści posuwali się do przymusowych
wysiedleń, aresztowań i gwałtów na kobietach. Chłop ukraiński doskonale wiedział
kogo ma się bać, komu pomagać, a kogo unikać za wszelką cenę. Te doświadczenia
ukształtowały silne poczucie tożsamości narodowej i wspólnoty wśród rodzin tej samej
narodowości. Gdy Rosjanie wraz z polskim aparatem represyjnym zaczynali zwyciężać
28 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa, 1999, s. 52.
27
zbrojnie i pokonywać partyzantów (pozostających w konspiracji) reprezentujących obie
narodowości, wtedy również skierowali represje wobec ludności cywilnej. Rozpoczęto
wysiedlanie. Wówczas chłopi, zależnie od narodowości, masowo wstępowali w szeregi
powojennych struktur AK i UPA, by przeciwstawić się terrorowi stalinowskiemu.
2.3. Geograficzne uwarunkowania działań zbrojnych Ukraińskiej Powstańczej
Armii na terenie Bieszczad
Uwarunkowania do działań zbrojnych w Bieszczadach są bardzo sprzyjające. Górskie
ukształtowanie terenu i ogromne obszary leśne - 120 tysięcy hektarów - sprzyjają
możliwościom bojowym oddziałów partyzantów, którzy chcą prowadzić walkę
z ukrycia i w konspiracji. Zalesienie południowych obszarów powiatu sanockiego
i leskiego w całości obejmuje 30% terenu. Te warunki nie sprzyjają natomiast
regularnym oddziałom wojska, które mają za zadanie wytropić i zlikwidować leśny
oddział zbrojny. Gęste, leśne poszycie lasu Bieszczad w połączeniu ze stromymi
zboczami, wąwozami, potokami, brakiem przejezdnych, i utwardzanych dróg, zapewniały
oddziałom partyzantów wspaniałe warunki schronienia i doskonałe możliwości działań
konspiracyjnych oraz dywersyjnych. Trzeba wziąć pod uwagę, że znacznie więcej czasu,
sił i kosztów, ponosiło wojsko podczas obław w terenie górzystym niż nizinnym.
Poszukiwania partyzantów w górach zajmowały przeciętnie dwa razy więcej czasu
i zasobów w porównaniu z przeczesywaniem takiego samego obszaru na nizinach.
Ponadto, skryte podchodzenie do ukrytych w leśnym gąszczu kryjówek, schronów,
okopów, posterunków czy ziemianek w znaczącym stopniu było utrudnione. To czyniło
praktycznie niemożliwym próbę cichego dojścia i okrążenia obozowiska partyzantów.
Oddziały wojska zwalczające partyzantów borykały się również z trudnościami
aprowizacyjnymi i komunikacyjnymi, a to z uwagi na bardzo niewielką
w ówczesnych Bieszczadach liczbę dróg bitych i przepraw rzecznych29. Zaledwie sześć
procent wszystkich dróg było w stanie średnim, pozostałe były w większości
rozjeżdżone lub uszkodzone w stopniu uniemożliwiającym korzystanie z nich przez
pojazdy kołowe. Ustępujące wojska hitlerowskie zniszczyły jesienią 1944 roku
107 mostów i jeden tunel. Dzieła zniszczenia przepraw rzecznych, które jeszcze
pozostały, dokonała UPA. Wysadzono lub uszkodzono kolejne 62 mosty. 29 Zob., S. Szułczyński, M. Jasiak, Działania partyzanckie na terenach górskich Polski południowo-wschodniej 1942-45, Wojskowy Przegląd Historyczny nr 3-4, Wojskowy Instytut Historyczny, Warszawa, 1995. r.
28
Patrząc na wydarzenia z militarnego punktu widzenia okresu lat 1944-1948
w bieszczadzkich górach i dolinach można stwierdzić, że partyzanci ukraińscy umiejętnie
wykorzystali właściwości geograficzne i roślinne co pozwoliło im przez długi czas
skutecznie stawiać opór oddziałom wojska i bezpieczeństwa. Dopiero zastosowanie przez
KBW metod walki cechującej działania UPA, zaczęło przynosić efekty w ich zwalczaniu.
2.4. Uwarunkowania militarne działań Ukraińskiej Powstańczej Armii w okresie
1945 – 1947
Uwarunkowania militarne w interesującym nas okresie i terenie były zależne od linii
frontu. Wojska obu mocarstw usiłowały przełamać linie wroga i zajmować tereny wroga
jak Armia Czerwona lub trwać na swoich pozycjach i odpierać ataki – jak Wehrmacht.
Partyzanci ukraińscy starali się przeczekać frontowe walki w ukryciu. Sprzyjało to
konspiracji i rozbudowie struktur OUN-UPA w południowo wschodniej Polsce. Wiedząc,
że główne siły Armii Czerwonej prą na zachód, UPA poczuła swoją siłę w południowo
wschodniej Polsce, gdzie komunistyczna władza dopiero zaczynała ustanawiać
administrację. Wojsko Polskie dopiero po zakończeniu walk z Niemcami,
a później z patriotycznym polskim podziemiem, skierowało swoje zainteresowanie na
problem ukraiński. Władza komunistyczna zaczęła zastanawiać się jak rozwiązać
problem Ukraińcówi UPA w nowej Polsce.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej na tereny „Polski Lubelskiej w lipcu 1944 roku,
powstał Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego – PKWN. Z dniem 22 lipca bez
zgody i porozumienia ogólnonarodowego PKWN ogłosił w „Manifeście Lipcowym”,
swój program polityczny. Pod dyktando Stalina proklamowano w nim, że władza na
wyzwolonych terenach będzie sprawowana przez tymczasowy organ wykonawczy czyli
PPR – Polską Partię Robotniczą. Ten samozwańczy ruch polityczny gwarantujący nowy
porządek zyskał pewną ilość zwolenników w zajętych przez armię sowiecką częściach
kraju. Manifest PKWN zwany też „Lipcowym” zakładał radykalne reformy
i przeobrażenia geopolityczne w nowej Polsce. Reforma rolna, nacjonalizacja przemysłu,
zmiana granic, były zachętą dla osób, które przed wojną nie miały nic, a po wojnie
straciły częściowo, lub całkowicie swój majątek. Niestety pomimo zapowiadanych
gruntownych przemian gospodarczych, główny nacisk położono na likwidację opozycji
politycznej oraz usankcjonowanie terroru wobec przeciwników nowopowstającego,
komunistycznego ustroju. Zadaniem najważniejszym dla przybyłych z Moskwy
29
komunistów, stało się wyznaczenie nowych władz terenowych sumiennie i gorliwie
wykonujących ich polecenia. Do pomocy w realizacji tego zadania mieli oddziały wojsk
radzieckich i żołnierzy z armii polskiej utworzonej na Wschodzie. W okresie
późniejszym, kiedy front wraz z wojskiem posuwał się w kierunku Berlina, zadania te
przejęło Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Wkrótce, na wzór radziecki
utworzono Milicję Obywatelską, Wojska Bezpieczeństwa Wewnętrznego (później KBW)
oraz UB.
2.4.1. Przemieszczanie się Ukraińskiej Powstańczej Armii na tereny Bieszczad
Kiedy wiosną 1944 roku Armia Czerwona wkroczyła na Wołyń zakończyły się
„antypolskie akcje” dokonywane przez UPA, które polegały na masowym ludobójstwie
zamieszkałych tam Polaków. Ukraińska Powstańcza Armia stała się wówczas
najważniejszym wrogiem władz radzieckich obejmujących władzę na terenie Ukrainy
zachodniej30.
Dopiero po wejściu Armii Czerwonej ukraińscy przywódcy nakazali wstrzymać akcję
antypolską, co na początku 1945 r. spowodowało znaczące zmniejszenie ataków.
W obliczu wspólnego wroga, już w maju 1945 r. na Lubelszczyźnie, polskie
podziemie niepodległościowe i UPA zawarły porozumienie przeciwko komunistom.
W maju 1946 r. Polacy i Ukraińcy razem dokonali zbrojnego przejęcia miasta
Hrubieszów.
W 1944 r. Armia Czerwona zajęła obszar Ukrainy Zachodniej. Ukraińska Powstańcza
Armia licząca ok. 25 tys. członków i podjęła walkę z komunistami, mającą na celu nie
dopuszczenie do utworzenia komunistycznej administracji. Przeciw UPA skierowano
30 tys. żołnierzy NKWD, którzy rozpoczęli działania przeciwpartyzanckie. W wielu
wsiach stworzono podległą NKWD milicję, tzw. bataliony niszczycielskie (ros.
истребительные батальоны). Masowo tworzono sieci agentów i grupy pozoracyjne
podszywające się pod prawdziwe oddziały UPA. Osoby podejrzewane o sprzyjanie
ukraińskim partyzantom wysyłano w głąb ZSRR. By zastraszyć ludność dokonywano
publicznych egzekucji partyzantów UPA. Nikita Chruszczow, I sekretarz Komunistycznej
Partii Ukrainy, 10 stycznia 1945 r. we Lwowie stwierdził, że (…) uczestników [ruchu
oporu] należy aresztować, kogo potrzeba osądzić, może powiesić, pozostałych wysłać
30 Zob., G. Motyka, Pierwsza Armia III Wojny Światowej, Wprost nr 44, z dnia 06.11.2005 r.
30
[deportować], wtedy dopiero [...] ludność będzie wiedzieć, że za jednego weźmiemy stu
(…). Trzeba, żeby się bali [...] zemsty31.
Kiedy zniknęły nadzieje na wybuch III wojny światowej, w lipcu 1946 r. Szuchewycz
rozkazał rozwiązać oddziały partyzanckie. Ich członków kierowano do podziemia.
Niewielkie grupy powstańców korzystały z doskonale ukrytych bunkrów i kryjówek.
Według oficjalnych danych, w wyniku represji stosowanych przez komunistów zabito,
aresztowano lub deportowano 450-500 tys. mieszkańców Ukrainy Zachodniej.
Z kolei w wyniku akcji OUN-B i UPA radziecka bezpieka straciła ponad 30 tys. zabitych.
Do tego należy dodać 80-100 tys. Polaków zamordowanych w trakcie antypolskiej akcji
na Wołyniu i kilkanaście tysięcy Ukraińców, którzy padli ofiarą polskich akcji
odwetowych.
Gdyby nie „rzeź wołyńska”, to w Polsce działanie UPA zostałoby prawdopodobnie
ocenione pozytywnie. Pamięć o zamordowanych na Wołyniu i w Galicji Wschodniej
sprawia, że osoby w Polsce patrzą na tę organizację wyłącznie z perspektywy zbrodni
popełnionych na Polakach. Zbrojny opór ukraińskich partyzantów przeciwko
Niemcom i komunistom jest Polakom nieznany. Na Ukrainie jest odwrotnie, ponieważ
problemu antypolskiej akcji UPA długo w ogóle nie dostrzegano. Dzisiaj rozpatruje się
go najczęściej jako dramat, podczas którego po obu stronach popełniano zbrodnie.
Partyzanci ukraińscy byli zwalczani na terenach Ukrainy Zachodniej przez
NKWD, w wyniku czego przemieszczali się w rejony, gdzie prowadzenie walki było
łatwiejsze. Do takich terenów należały obszary Karpat oraz południowo-wschodnich
powiatów nowo tworzącego się państwa Polskiego, gdzie uwarunkowania geograficzne
sprzyjały prowadzeniu działań zbrojnych w sposób trudny do wykrycia. Na terenach
Polski istniały oddziałały partyzanckie o różnym podłożu politycznym, które
wprowadzały dodatkowe zamieszanie w strukturach władzy i administracji
komunistycznej. W powojennym chaosie na obszarze „Polski Lubelskiej” Ukraińska
Powstańcza Armia miała większe szanse na przetrwanie niż w ZSRR, gdzie byli jedynym
wrogiem władzy. Pierwsze sotnie UPA zaczęły tworzyć się na terenie Bieszczad
latem 1944 roku z członków policji ukraińskiej podporządkowanych dotychczas
Niemcom. Pierwsi żołnierze UPA w liczbie około 200 osób (uzbrojonych dezerterów
pomocniczej policji ukraińskiej i samoobrony) zgrupowali się w trzy sotnie po około
70 osób, nad którymi objął dowództwo „Burłaka”32. Następnie w lipcu 1944 roku przybył
31 Zob., G. Motyka, Pierwsza Armia III Wojny Światowej, Wprost nr 44, z dnia 06.11.2005 r.32 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa, 1999, s. 156.
31
z Galicji Wschodniej przewodniczący okręgu33 OUN „Łuhowyj”, prowadząc ze sobą
stuosobowy oddział Służby Bezpieczeństwa. Zreorganizował sotnie tworząc kureń
(batalion), którego dowodzenie powierzył Wasylowi Mizernemu „Renowi”. Dzięki
energicznemu działaniu mobilizacyjnemu, organizacyjnemu i propagandowemu
liczebność batalionu ukraińskiego nazwanego kureniem „Łemkowszczyzna” zwiększyła
stan osobowy do 11 sotni licząc około 2000 ludzi. „Ren” rozpoczął akcję antypolską już
w sierpniu 1944 roku. Najpierw rozrzucił ulotki wzywające Polaków do
opuszczenia Bieszczad pod karą śmierci. Następnie w dniu 6 sierpnia 1944 roku
w Baligrodzie zamordował 42 osoby narodowości polskiej wracające z kościoła,
a 16 sierpnia odbyła się egzekucja 74 Polaków w Mucznem. Niemcy administrowali
tym terenem do września 1944 roku kiedy wybuchły frontowe walki na obszarach
górskich w Bieszczadach, które miały szczególnie zacięty przebieg. Wobec tego
faktu 24 września „Ren” nakazał sotniom wycofanie się do Galicji Wschodniej.
Przeszkodą dla swobodnego przemieszczania się UPA były doskonale uzbrojone,
wyszkolone i nieprzebierające w środkach wojska NKWD, które bez zgody
polskich władz mogły działać i działały na polskiej części Bieszczad mimo miejsca
stałego kwaterunku na terytorium ZSRR.
2.4.2. Budowa zaplecza organizacji
Wobec przesuwania się frontu niemiecko-radzieckiego od stycznia 1945 roku na
zachód i zajęcia ziem zamieszkanych etnicznie przez Polaków i Ukraińców UPA
zaprzestała antypolskich akcji ludobójstwa. W niektórych rejonach Ukraińcy
szukali porozumienia z Polakami, aby wspólnie przeciwstawić się stalinowskiemu
terrorowi, który zapanował na terenach zajętych przez Armię Czerwoną. Wobec faktu
ustanowienia nowych granic, UPA postanowiła zreorganizować swoją strukturę. Na
Roztocze przybył Jarosław Staruch „Stiah”, który objął przywództwo w „Zakerzoniu”.
Tym terminem określano tereny „Polski Lubelskiej” zamieszkałe przez Ukraińców,
a neologizm ten powstał od nazwiska Curzona, który wytyczył granicę polsko-radziecką
w 1919 roku. Krajowy zarząd (prowid) OUN podzielono na trzy okręgi. Okręg
pierwszy będący przedmiotem badań składał się z nadrejonów:
- Beskyd (powiat sanocki i leski),
- Chołodnyj Jar (powiat przemyski),
33 Prowid,– ukr. zarząd, prowidnyk, osoba zarządzająca, przewodniczący. Tłumaczenie własne
32
- Werchowyna (powiaty krośnieński, gorlicki, jasielski).
Pozostałe dwa okręgi obejmowały tereny na północ od wyżej wymienionych aż do
Białej Podlaskiej. Nadrejony dzieliły się na rejony (rejonami i nadrejonami zarządzał
„prowidnyk”) odpowiadające obszarowo powiatowi, te z kolei na „kuszcze”
(od 4 do 7 wsi – odpowiedzialnym był „kuszczowy”). „Kuszcze” dzieliły się na stanice
(od 1 do 2 wsi, gdzie dowódcą był „stanicznyj”). Łączność zapewniały „linie sztafetowe”,
gdyż radia nie posiadano. Korespondencją zajmowali się kurierzy obejmujący swoim
zasięgiem trasy nawet do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech34. Ważnym
elementem struktury OUN-UPA były SKW - Samoobronne Kuszczowe Widdiły. Była to
grupa wyznaczonych osób z danych wsi, które na rozkaz kuszczowego stawiały się
w umówionym miejscu, aby przeprowadzić akcję bojową (również jako pomoc
regularnym, leśnym oddziałom UPA). Jesienią 1945 roku SKW liczyły około 2800 ludzi,
których wcielono do UPA. Samoobronne Kuszczowe Widdiły w pierwotnej formie
przestały istnieć. W kuszczach pozostały szczątkowe ilości SKW. Wraz z okręgami
rejonami i nadrejonami istniały referaty Służby Bezpieczeństwa OUN (ukr. Служба
безпеки ОУН), które prowadziły działalność wywiadowczą, kontrwywiadowczą dzięki
siatce informatorów. Z książki „Droga donikąd”, wiemy, że wzrost dezercji, defetyzmu
i demoralizacji w okresie wiosny 1946 roku spowodował utworzenie w każdej sotni
komórki SB mającej czuwać nad dyscypliną. Do zadań SB należały również
wykonywanie wyroków śmierci, kar chłosty i aresztu oraz dywersja. Samodzielny okręg
wojskowy powołano w połowie 1945 roku ze względu na uszczelnienie granicy polsko-
radzieckiej. Dowódcą okręgu został Mirosław Onyszkiewicz „Orest”. Obszar, jaki
podlegał „Orestowi” pokrywał się z trzema wspomnianymi wyżej okręgami OUN, który
nazwano „San”. Interesujący nas obszar określono nazwą „odcinek taktyczny Łemko”.
Jednostki bojowe UPA tworzyły:
- kureń (kozacki batalion – nazewnictwo zapożyczone przez UPA z historii
Kozaczyzny liczył od 250-500 ludzi, składał się z 3 lub 4 sotni);
- sotnia (kompania, liczyła od 40 do 200 żołnierzy, na sotnię przypadały 2-4 czoty);
- czota (pluton, złożony z 25-50 osób, składał się z 2 do 4 rojów);
- roj (drużyna, liczyła 10-12 żołnierzy, składała się z łanek);
- łanka (sekcja, na którą przypadało 5-6 strzelców).
34 Zob., A. Szcześniak, W. Szota, Droga do nikąd Działalność organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej likwidacja w Polsce, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa, 1973, s. 275.
33
Siły militarne UPA w Bieszczadach określa się na siedem, osiem sotni w okresie
1945-1947.
2.4.3. Rozbudzenie świadomości narodowej miejscowej ludności
Z punktu etnicznego należy rozgraniczyć ludność Łemkowską, zamieszkującą Beskid
Niski od Bojkowskiej zamieszkującej Bieszczady. Z punktu politycznego wielu Łemków
mówiących dialektem języka ukraińskiego, zwanym łemkowskim, nie popierało, a wręcz
wrogo reagowało na pojawienie się UPA w ich rejonach zamieszkania. Jest na to wiele
dowodów, na przykład przejęte przez Wojsko Polskie raporty partyzantów UPA, którzy
próbując zwerbować agentów i rozeznać się w terenie napotykali na sprzeciw i byli
denuncjowani na milicję. Natomiast Bojkowie oraz Łemkowie zamieszkujący tereny na
wschód od Komańczy już w okresie I Wojny Światowej utożsamiali się z narodem
ukraińskim, gdyż występowali militarnie przeciw Polakom w ramach nieudanej
proklamacji Republiki Komańczańskiej w listopadzie 1918 roku. Jednym z ważnych
czynników rozbudzających narodowe nastroje była trudna sytuacja ekonomiczna ludzi
zamieszkujących Bieszczady. W sytuacji, gdy pojawia się głód i brak perspektyw na
polepszenie bytu swojej rodziny, można zacząć szukać winnych obecnego stanu. Winny
może być rząd, nieudolna administracja, albo sąsiad, który ma inne wyznanie lub
narodowość. Na taki podatny grunt niezadowolenia chłopów bojkowskich trafiła
szowinistyczna propaganda ukraińska szerzona przez działaczy OUN przed II Wojną
Światową. Wydarzenia z końca I Wojny Światowej rozbudziły świadomość narodową
mieszkańców i uświadomiły zróżnicowanie etniczne ziem bieszczadzkich. Polacy zaczęli
czuć się Polakami, a Ukraińcy Ukraińcami i obie grupy czuły silny związek z miejscem
urodzenia, którą uważali za swoją małą ojczyznę. Tożsamość narodową określała też
religia i obrządek rzymskokatolicki oraz grekokatolicki. Działalność kulturalna
towarzystwa „Proswita”, oraz edukacja i obecność inteligencji ukraińskiej
w Bieszczadach zakorzeniały w umysłach poczucie wspólnoty i odrębności. Na obecnych
terenach województwa rzeszowskiego przed wojną rozpoczęła działalność propagandową
i konspiracyjną OUN. Profesor Grzegorz Motyka w książce „Tak było
w Bieszczadach…” wspomina, że udokumentowany jest jeden członek OUN, żołnierz
walczący o Ukrainę Zakarpacką w 1939 roku. Co nie wyklucza obecności większej liczby
sympatyków i członków ukraińskiego ruchu narodowego.
34
Po stronie polskiej rozbudzenie świadomości patriotycznej spowodowała sytuacja
militarno-polityczna w województwie rzeszowskim i lubelskim. Organizacje
patriotyczne z okresu wojny - głównie Armia Krajowa - widząc poczynania
i sprzeciwiając się zbrojnie nowej władzy komunistycznej zyskały duże poparcie. Polacy
wstępowali w szeregi konspiracyjne, aby stawić opór represjom NKWD, Urzędu
Bezpieczeństwa Publicznego oraz funkcjonariuszom partyjnym PPR. Bezkarność aparatu
bezpieczeństwa powodowała wiele pomyłek, które skutkowały torturami i znikaniem
ludzi. Ludzie często nie mieli nic wspólnego z wrogami nowej władzy, a podstawą ich
prześladowania były tylko pomówienia. Pod koniec wojny i po jej zakończeniu wielu
głównie młodych Polaków, posiadających doświadczenie w pracy konspiracyjnej przeciw
okupantowi niemieckiemu trafiało do antykomunistycznych oddziałów partyzanckich.
Po części dlatego, że ich dotychczasowe życie było ciągłą walką o przetrwanie i tylko to
potrafili robić, a po części w drodze sprzeciwu wobec wyniosłego stosunku władzy do
ludzi, a przede wszystkim z pobudek ideologicznych. Nowa władza zabrała się do
rządzenia w sposób bardzo gwałtowny i brutalny. Ocenia się że w więzieniach i na
zsyłkach w głębi ZSRR zginęło po wojnie i nie powróciło do kraju kilkaset tysięcy
Polaków35. Patrioci, którzy wracali z więzień i zesłań, torturowani za to, że ośmielili się
sprzeciwić w jakikolwiek sposób nowej władzy do dziś nie są w stanie opowiadać
o strasznych męczarniach jakich doświadczyli ze strony UB i Milicji. Hasła partyzantów
trafiły na podatny grunt i w ciągu roku po zakończeniu II Wojny Światowej podziemie
antykomunistyczne liczyło kilkadziesiąt tysięcy ludzi gotowych walczyć zbrojnie przeciw
komunistom i ich rządowi. Jednak wobec przeważającej siły strony rządowej opozycyjne
podziemie skazane było na niepowodzenie. Kiedy komuniści rozprawili się z polskimi
patriotami przyszedł czas rozwiązania kwestii ukraińskiej.
2.4.4. Zbrojna odpowiedź na wysiedlenia miejscowej ludności
Za jedną z metod walki z podziemiem przyjęto wysiedlenia ludności
ukraińskiej z obszarów objętych walkami z UPA. Zakładano, że pozbawienie
społecznego zaplecza oddziałów partyzanckich przyspieszy ich likwidację. Natomiast
rozpoczęcie przez nowe władze wysiedleń ludności ukraińskiej doprowadziło do eskalacji
antypolskich nastrojów nawet wśród dotychczasowych przeciwników UPA. Ludność
35 Zob., http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090828/REPORTAZ/545367516 [dostępne: 17.09.2013].
35
ukraińska zaczęła przychylniej patrzeć na UPA namawiającą do wstępowania w jej
szeregi w celu przeciwstawienia się wywózkom do ZSRR i stracie majątku. Sytuacja taka
miała miejsce w drugiej połowie 1945 roku. Dodatkowym czynnikiem aktywizującym
nastroje antypolskie były obwieszczenia, w których wyraźnie zaznaczano, że wysiedlona
zostanie wyłącznie ludność ukraińska36.
W odpowiedzi na rozpoczęcie przez wojsko wysiedlenia liczba sotni działających na
terenie Polski wzrosła liczebnie o ochotników rekrutujących się spośród rodzin
zagrożonych wysiedleniem. Dołączyła do nich również zakonspirowana samoobrona
SKW powiększając stan ilościowy UPA. Grzegorz Motyka stawia tezę, że bezpośrednią
przyczyną uzyskania masowego poparcia przez UPA była brutalność i gwałtowność
wysiedleń prowadzonych przez komunistyczne władze37.
Ukraińskie siły dokonały kilkudziesięciu aktów terroru i sabotażu mających zatrzymać
lub spowolnić przymusowe wysiedlanie rodzin ukraińskich. Niszczono obiekty
infrastruktury, palono i wysadzano mosty, rozkręcano tory kolejowe, podpalano
wysiedlone wsie, organizowano zbrojne ataki na mniejsze oddziały wojsk. Uciekano się
nawet do ostrzeliwania kolumn z deportowanymi, minowano drogi prawdopodobnego
przemarszu wojsk. Wiosną 1946 roku wymordowano obsadę strażnicy WOP w Jasielu, w
Beskidzie Niskim, gdzie rozstrzelano 60 pograniczników.
Akcja wysiedleńcza była prowadzona brutalnie, zdarzały się kradzieże,
gwałty i morderstwa na ludności ukraińskiej. Wojsko formalnie zakazywało aktów
przemocy wobec osób deportowanych, lecz niektórzy dowódcy przymykali oczy na
bezprawne działania swoich podwładnych żołnierzy. Potwierdza to protokół odpraw
komendantów jednostek w Powiatowej Komendzie Milicji Obywatelskiej w Lesku z dnia
21.11.1945 roku. W tym protokole czytamy, że w Baligrodzie w każdej wiosce są
grabieże popełniane przez WP; rabowanie żywności, strzelanie do kur. Na terenie
Baligrodu wystrzelane są niemal wszystkie kury. Z kolei w Hoczwi, komendant
posterunku stwierdza, że w terenie byłby spokój gdyby nie WP. Strzelaja do kur, zabierają
drzewo gospodarzom tłumacząc, że to na rozkaz pułkownika. Nastrój do milicji dobry do
wojska wrogi z powodu rabunków.
Znamienna jest wypowiedź komendanta z Leska, który stwierdza, iż wojsko rabuje kury
i siano, UPA świnie. A we wsi Bukowiec grupa WP pobiła sołtysa i obrabowała go38.
36 Zob., red. W. Sienkiewicz i G. Hryciuk, Wysiedlenia, wypędzenia i ucieczki 1939-1959. Atlas ziem Polski, wyd. DEMART S.A., Warszawa, 2008, s. 223.37 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa, 1999, s. 480.38 Historia MO byłego powiatu Lesko 1945-1948, Archiwum IPN, Sygn., Rz 067/5/2/CD/1, s. 225.
36
Wnioski z analizy raportów wskazują na niechęć do ówczesnych władz i wojska, którą
żywili mieszkańcy Bieszczad. Może to usprawiedliwiać wstępowanie do ukraińskich
oddziałów partyzanckich w celu przeciwstawienia się podobnym aktom przemocy wobec
bliskich i sąsiadów.
Ciekawym jest fakt sprzeciwiania się wysiedleniom Ukraińców przez dowództwo
AK-WiN, które uważało, że uniemożliwi to w przyszłych pertraktacjach granicznych z
ZSRR odzyskanie Lwowa.
37
3. ŚRODKI I METODY STOSOWANE W WALCE PRZEZ ORGANY
BEZPIECZEŃSTWA POLSKI LUDOWEJ
3.1. Podejmowane działania zmierzające do likwidacji podziemia ukraińskiego
Dekretem z 7 października 1944 roku utworzono Milicję Obywatelską (MO) formację
na wzór wojskowy podporządkowaną Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego, które
utworzono już 21 lipca 1944 roku. Z punktu organizacyjnego na najniższym szczeblu MO
były posterunki gminne zakwaterowane w wyznaczonym budynku w określonej wsi.
Następnie w miastach utworzono komisariaty i komendy miejskie, powiatowe lub
wojewódzkie, zależnie od administracyjnego szczebla danego miasta. Zadaniem milicji
była ochrona ważnych obiektów – mosty, patrolowanie dróg i miejscowości oraz
śledzenie działań elementu niepewnego politycznie, zbieranie kontyngentów i zwalczanie
szeroko pojmowanego bandytyzmu. Komuniści terminem bandytyzmu i bandyty określali
zarówno ukrywających się żołnierzy Wehrmahtu i SS oraz uchylających się od
przymusowej służby wojskowej obywateli Polski, jak i partyzantów AK, WiN, NSZ oraz
UPA. Wrogowie klasowi byli wymieniani jednym tchem podczas propagandowych
wieców agitacyjnych organizowanych przez nowe władze komunistyczne – milicję
i urzędników administracji mianowanych według klucza partyjnego. Początkowa sytuacja
milicjantów była trudna, ponieważ nie posiadali żadnych mundurów, broni ani
uposażenia do kwietnia 1945 roku. Funkcjonariusze musieli sami zatroszczyć się
o wyposażenie i środki finansowe. Broń często kupowano od żołnierzy radzieckich
najprawdopodobniej oferując w zamian wódkę39. Środki finansowe zdobywano
rabunkiem i szantażem wśród mieszkańców wsi podległych ich ochronie. Wstępowanie
do milicji w okresie przejścia frontu było często podyktowane pragmatyzmem
i obawą o bezpieczeństwo swoje i najbliższych. Służba w milicji była nową formą
uprawomocnionej samoobrony, której potrzebowali ludzie wsi i miasteczek zagrożeni
rabunkowymi napadami. W owym czasie oprócz podziemia UPA i AK istniały liczne
uzbrojone bandy kryminalne, okradające przerażoną ludność z odzieży, pieniędzy
i żywności.
Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW) utworzono 25 maja 1945 roku jako
uzbrojoną formację Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP) mającą za zadanie
przede wszystkim likwidację polskiego podziemia. Dopiero po rozprawieniu się
39 Zob., H. Wagner, Nad brzegiem Sanu, Antologia, Strzały o świcie, ISKRY, Warszawa, 1962, s. 146.
38
z większością oddziałów AK skierowano część oddziałów KBW w Bieszczady, aby
pomóc w zwalczeniu partyzantów ukraińskich. Miało to miejsce dopiero podczas akcji
”Wisła”.
Wojska Ochrony Pogranicza (WOP) powołano do działania rozkazem naczelnego
dowódcy Wojska Polskiego generała Władysława Korczyca w dniu 13 września 1945
roku. Zadaniem tych wojsk była ochrona granic państwa. Jednostkami bezpośrednio
ochraniającymi granice były strażnice WOP. Na terenie działania UPA znajdowały się
62 strażnice, podległe komendom odcinków, a te z kolei komendom oddziałów.
Liczebnie w rejonie odpowiedzialności służbowej, czyli na całym odcinku granicy
państwa było ok 6,5 tysiąca żołnierzy WOP. Na terenie Bieszczad i Beskidu Niskiego
powstałe strażnice miały za zadanie oprócz pilnowania szczelności granicy również
obserwacji i rozpoznania oraz likwidacji UPA.
Wojsko Polskie od chwili wyzwolenia terenów Bieszczad jesienią 1944 roku brało na
siebie największy ciężar prowadzenia akcji bojowych przeciwko UPA. Jednak mimo, że
dysponowano ogromnymi środkami do walki z UPA, to brakowało żołnierzom
doświadczenia w walce z partyzantką w terenie górzystym. Zdobywanie tej wiedzy
przychodziło w trakcie walk i niestety wiedza ta była „chwilowa”, gdyż częste dyslokacje
wojsk oraz przydzielanie ich do zadań mających na celu utrwalanie administracji
komunistycznej, akcji przesiedleńczych powodowały niweczenie zdobytego
doświadczenia w bezpośrednich starciach zbrojnych z UPA.
Już 21 lipca 1944 roku PKWN powołał Resort Bezpieczeństwa Publicznego
zamieniony na Ministerstwo ze Stanisławem Radkiewiczem na czele. Powstały
Wojewódzkie i Powiatowe Urzędy Bezpieczeństwa (WUBP i PUBP). Urząd
Bezpieczeństwa rozpoczął działalność od masowych represji opierając je jedynie na
donosie, niesprawdzonej informacji lub profilaktycznie w celu zastraszenia ludności
przez funkcjonariuszy, pragnących wykazać się czujnością wobec tzw. wrogów nowego
porządku. Wystarczyło podejrzenie o jakikolwiek kontakt z inteligencją przedwojenną
lub z osobami zza granicy by wzbudzić zainteresowanie UB. W 1944 roku UB
skierowało swoje działania przeciw polskiemu podziemiu niepodległościowemu,
aresztowano 4954 osoby w województwie lubelskim pod zarzutem współpracy z AK lub
uchylaniu się od służby wojskowej. Były to dwa główne powody zatrzymań. Jedynie
17 osobom postawiono zarzut współpracy z UPA40.
40 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa, 1999, s. 222.
39
Wojsko Polskie skierowane do przeprowadzenia i koordynacji akcji przesiedleńczej
rozpoczynającej się na jesieni 1945 roku zostało zaskoczone przebiegłością i siłą
przeciwnika jakim były oddziały partyzanckie UPA. Dowódcy stosowali taktykę
frontową oczekując typowej konfrontacji jak z hitlerowcami, nie
stosując skutecznych i doprowadzanych do końca akcji zaczepnych i pościgowych.
Sztab Generalny WP zalecił przeprowadzenia kilku marszów demonstracyjnych dużymi
grupami wojsk przez okoliczne wioski wraz z ciężką bronią, jednak oczekiwanego
rezultatu w postaci wzbudzenia strachu w UPA – nie osiągnięto. Ostrzeliwano również
z dział artyleryjskich prawdopodobne miejsca postoju „band” lecz nie powodowało to
żadnych strat po stronie UPA.
Urząd Bezpieczeństwa w powiecie leskim miał zbyt małe siły – około 35 ludzi z tego
15 operatywnych41, by uderzyć skutecznie w Ukraińców. Poza tym wojskowi nieufnie
traktowali informacje pochodzące od milicji oraz bezpieki. Powszechna była niechęć
żołnierzy do funkcjonariuszy UB, zdarzały się nawet akty sprzeciwu wobec ponaglań
funkcjonariuszy bezpieczeństwa, aby podążyć śladami oddziałów UPA.
Zmiana koordynacji i współpracy między polskimi organami siłowymi nastąpiła
dopiero w toku rozpoczęcia Akcji „Wisła”. Być może dla dowództwa
wojskowego i kierownictwa partii rządzącej wstrząsem było to, że w Bieszczadach zginął
generał Świerczewski. Wydarzenie to mogło pobudzić impuls do ostatecznego
rozwiązania problemu ukraińskiego w Polsce. W ściśle tajnym protokole
z dnia 16 kwietnia 1947 roku z zebrania Państwowej Komisji Bezpieczeństwa42 określono
założenia rozwiązania problemu UPA i ludności ukraińskiej (rys. 2). Dodatkowym
bodźcem aktywizującym rządzących do działania przeciwko partyzantom
w Bieszczadach mogły być analogiczne w skutkach przedwojenne zamachy na ministra
spraw wewnętrznych Pierackiego, oraz posła na sejm Tadeusza Hołówki w latach
trzydziestych. Zabójstwa te odbiły się głośnym echem w prasie i wywołały masowe
spontaniczne demonstracje sprzeciwu wobec zamachowców.
41 Sprawozdanie z pracy PUBP w Lesku za lata 1945-46, Archiwum IPN, Sygn., Rz 04/190/CD, s. 14.42 Zob., E. Misiło, Akcja Wisła 1947, Archiwum Ukraińskie, Warszawa, 2012, s. 315.
40
Źródło: E. Misiło, Akcja Wisła 1947, Archiwum Ukraińskie, Warszawa, 2012, s. 315.Rysunek 2. Protokół Komisji Bezpieczeństwa z 16 kwietnia 1947 roku
Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego oraz Wojsko Polskie, czyli instytucje
powołane do zaprowadzenia porządku i spokoju w kraju nie były przygotowane na walkę
z tak doświadczonym, przebiegłym, bezwzględnym i skutecznym przeciwnikiem jakim
była Ukraińska Powstańcza Armia i jej cywilna agentura OUN.
W instrukcjach i informacyjnych biuletynach wydanych w okresie przygotowań do
Akcji „Wisła” oraz w pierwszych tygodniach po jej rozpoczęciu uwidacznia się brak
rozeznania w sile, liczebności i wartości bojowej partyzantów ukraińskich. Świadczy
to o braku wiedzy władz komunistycznych o tym co działo się w południowo- wschodniej
części kraju.
41
3.2. Działania w ramach Akcji „Wisła”
W lutym 1947 roku, gen. dyw. Stefan Mossor, zastępca szefa Sztabu Generalnego
odwiedził Wojewódzkie Komitety Bezpieczeństwa. Celem podróży do Lublina, Krakowa,
Rzeszowa i Katowic było zebranie spisów ludności pod względem
narodowości i wyznania. W ściśle tajnym raporcie przedłożonym Ministrowi Obrony,
marszałkowi Żymierskiemu, generał przedstawił możliwość irredenty ukraińskiej. Mimo
wysiedlenia do ZSRR prawie pół miliona Ukraińców pozostało wg spisów 20306 osób,
które mogą stanowić zagrożenie dla stabilności nowej władzy. Generał podsumował
raport koniecznością przeprowadzenia wiosną energicznej akcji przesiedleńczej tych ludzi
pojedynczymi rodzinami w rozproszeniu na całych Ziemiach Odzyskanych, gdzie szybko
się zasymilują43. Ten raport jest szkicem mającej nastąpić za dwa i pół miesiąca Akcji
„Wisła”. Należy dodać, że w tym tajnym dokumencie zawarto termin, kierunek
przesiedleń, kryterium osiedlania, którym była pojedyncza rodzina oraz cel – szybka
asymilacja. Dodatkowo, generał Mossor został później mianowany głównodowodzącym
akcji militarnej, która miała się rozpocząć pod koniec kwietnia 1947 roku.
Stefan Mossor (1896-1957) był oficerem legionowym, mającym duże doświadczenie
zdobyte już w I Wojnie Światowej. W czasie II wojny przebywał w oflagu niemieckim,
po wyzwoleniu wstąpił do WP i zasłużył się w walce z patriotycznym podziemiem jako
bezwzględny służbista. Jego prestiż oficera przedwojennego oraz wierność
komunistycznej władzy pomagała mu w osiąganiu kolejnych szczebli kariery wojskowej.
Mimo tego, po sprawnie przeprowadzonej Akcji „Wisła”, w 1950 roku został
aresztowany i sześć lat spędził w stalinowskim więzieniu. Przywrócony w szeregi WP
umarł na atak serca niemal półtora roku po zwolnieniu i rehabilitacji w 195644.
Wiosną 1947 r. władze komunistyczne Polski i ZSRR stworzyły plan dwóch
równoległych operacji deportacyjnych: „Wschód” i „Zachód”. Pierwszą z nich,
przemianowano na akcję „Wisła”, którą rozpoczęto w kwietniu 1947 r. W czasie jej
trwania, czyli do oficjalnego zakończenia w dniu 31 lipca 1947 roku, wysiedlono
ponad 140 tys. Ukraińców z ziem południowo-wschodniej Polski i przesiedlono ich na
ziemie odzyskane. Według danych wynikających z dokumentów przedstawionych
w książce Eugeniusza Misiło „Akcja Wisła 1947”45, wysiedlono z województwa: 43 Zob., E. Misiło, Akcja Wisła 1947, Archiwum Ukraińskie, Warszawa, 2012, s. 63.44 Zob., tamże, s. 1141.45 Tamże, s. 49.
42
rzeszowskiego – 85339 osób, z lubelskiego – 44728 osób, a z krakowskiego – 10510
osób. Natomiast 21 października 1947 r. zaczęła się operacja „Zachód” na terenie
zachodniej Ukrainy. W ciągu trzech dni wysiedlono w głąb ZSRR ponad 76 tys.
Ukraińców podejrzewanych o sprzyjanie UPA.
Siły wojsk użyte do przeprowadzenia akcji ”Wisła” zostały przede wszystkim
obliczone do sprawnego przeprowadzenia akcji deportacyjnej. Wzięto pod uwagę liczbę
osób przewidzianych do wysiedlenia, zamieszkujące trzy południowowschodnie
województwa czyli krakowskie, rzeszowskie i lubelskie. Dokumentem na którym się
opierano był raport generała Mossora. Zaznaczyć trzeba, że resorty siłowe nie posiadały
wiarygodnych informacji na temat liczebności i siły bojowej UPA. Na obszarze nas
interesującym czyli powiecie sanockim, leskim oraz częściowo przemyskim przebywało
około 13600 osób przeznaczonych do wysiedlenia. Postanowiono że w akcji wysiedlania
weźmie udział 14050 żołnierzy. Do wysiedlania jednej wsi wyznaczano
od 20 do 50 żołnierzy, którzy mieli za zadanie nadzorować i przeprowadzać prawidłowy
przebieg operacji. Generał Mossor wydał 19 kwietnia 1947 w Sanoku rozkaz operacyjny
nr 001 określający dyslokację wojsk i wstępne plany operacji oraz działań
przygotowawczych. Dodatkowo dowództwo Grupy Operacyjnej „Wisła” opracowało
wytyczne, będące załącznikiem do powyższego rozkazu określające działania przeciwko
„bandom UPA”46. Wytyczne zawierały uogólnienia, nie podawały jakichkolwiek danych
dotyczących uzbrojenia, taktyki, kierownictwa czy liczebności partyzantów. Dzień
później, 20 kwietnia oficer od spraw polityczno-wychowawczych GO „Wisła” ppłk
Bolesław Sidziński wydał zarządzenie w którym mowa o UPA jako
bandach faszystowskich rekrutujących się z SS-manów i byłej dywizji SS- Galizien.
W następnym zdaniu jest mowa o niezbędnym przesiedleniu ludności ukraińskiej,
stanowiącej naturalna bazę dla faszystowskich band UPA i osiedlenie na jej miejscu
polskich osadników wojskowych. Powyższe przykłady pokazują, że mimo obecności UPA
od niemal trzech lat dowództwo GO „Wisła” nie posiadało większej wiedzy o tym
obszarze i sile partyzantów. Pomijając fakt manipulacji propagandowej, zasadne jest
uznać, że nie posiadano pełnego rozpoznania środowiska społecznego UPA. Ponadto
wojsko nie posiadało wiedzy na temat taktyki działań partyzanckich.
Wiedzę taką nabywano na bieżąco na podstawie bieżących doświadczeń z ukraińskimi
formacjami zbrojnymi.
46 Tamże, s. 93.
43
W dniu 28 kwietnia 1947 roku o godzinie 4 rano rozpoczęto Akcję „Wisła”,
zwaną w dokumentach komunistycznej administracji również jako Akcja Specjalna „W”.
Około 20 tysięcy żołnierzy KBW i Wojska Polskiego, przy współpracy Milicji
Obywatelskiej, Urzędu Bezpieczeństwa oraz Wojsk Ochrony Pogranicza,
rozpoczęło wspólne i skoordynowane działania, mające na celu wysiedlenie ludności
i zniszczenie partyzantów UPA. W Rozkazie operacyjnym nr 003 z dnia 22 kwietnia
1947 roku, gen. Mossor nakazał wszystkim pułkom przeprowadzenie spisu ludności przy
współpracy z UB i miejscową administracją. W tym dniu wydano również tajną
instrukcję dotyczącą zasad przesiedlenia ludności cywilnej, w której zawarto przymus
wysiedlenia rodzin ukraińskich i tzw. mieszanych. Pozostać mogły jedynie czysto polskie
rodziny co do których nie zachodziło podejrzenie o współpracę z „bandami”. Kierunkiem
wysiedleń były dawne Prusy Wschodnie, Pomorze Zachodnie oraz Dolny Śląsk.
W punktach zbornych, gdzie transportowano ludność prowadzono przesłuchania
i nadawano kategorię A, B, oraz C wysiedlanym osobom. Brak kategorii oznaczał brak
zainteresowania ze strony bezpieczeństwa oraz brak podejrzeń co do współpracy
z „bandami”. Osoby notowane przez wywiad i UB trafiały do obozu internowań
w Jaworznie, gdzie byli przesłuchiwani i niejednokrotnie poddawani torturom.
Po półtoramiesięcznym okresie wysiedleń w Bieszczadach, nie odnotowano większych
potyczek z UPA. Ukraińcy unikali otwartej walki, stosowali sabotaż i niszczenie
infrastruktury celem uniemożliwienia wysiedleń. Roznoszono ulotki w których
ostrzegano, że każdy kto dobrowolnie opuści swoja chatę otrzyma karę
śmierci. Działania UPA w niewielkim stopniu utrudniły akcję wysiedleńczą.
W późniejszym okresie partyzanci ukraińscy byli cały czas ścigani i poszukiwani przez
nabierające doświadczenia w trakcie walk z nimi oddziały KBW. W końcowej fazie Akcji
„Wisła” ujęto, zabito, lub przepędzono poza granice kraju prawie wszystkich członków
UPA.
Grupę Operacyjną „Wisła” rozwiązano 29 lipca 1947 roku, po trzech miesiącach
działań, gdy wysiedlono niemal 150 tysięcy Ukraińców i zlikwidowano zbrojnie
podziemie UPA.
3.3. Usunięcie zaplecza społecznego konfliktu
44
Pierwsze wysiedlenia ludności ukraińskiej na wyzwolonych terenach Polski
poprzedzone były politycznymi rozmowami między rządem PKWN a władzami
Ukraińskiej Republiki Radzieckiej w Kijowie już w 1944 roku.
Rozmowy te ukoronowane zostały podpisaną 9 września 1944 roku umową między
PKWN a rządem Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej dotyczącą wymiany
ludności zakładając dobrowolność wyjazdu. Ludność ukraińska słusznie obawiając się
przymusowych wysiedleń zaczęła masowo i oficjalnie zmieniać religię z grekokatolickiej
na rzymskokatolicką, aby podczas weryfikacji narodowości przynależeć do narodu
polskiego i być zakwalifikowanym jako Polak. Takie działanie miało ich uchronić przed
przymusową wywózką do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Zwłaszcza,
że niektórzy z dobrowolnie wyjeżdżających wcześniej Ukraińców powróciło nielegalnie
do swoich gromad opowiadając o terrorze i trudnych warunkach bytowych. Takie
opowieści zniechęcały skutecznie ludność ukraińską do opuszczania swoich rodzinnych
miejsc. Organy przesiedleńcze po zaalarmowaniu ich przez miejscowe UB uznały, że
jakakolwiek osoba zmieniająca obrządek na rzymskokatolicki nie będzie uważana za
Polaka i nie uchroni to jej przed przesiedleniami47. W roku 1944 w nowych granicach
państwa Polskiego zamieszkiwało według „Drogi donikąd” Antoniego Szcześniaka
i Wiesława Szota 650 tysięcy Ukraińców.
W październiku 1944, po szeroko zakrojonej akcji propagandowej namawiającej do
dobrowolnych przesiedleń, rzeczywiście miały miejsce dobrowolne opuszczenia
dotychczasowych miejsc pobytu. Wśród nich najczęstszymi przypadkami były: rodziny,
które łączyły się z krewnymi pozostającymi za granicą wschodnią, chłopi, którzy
utracili majątki w wyniku zniszczeń wojennych oraz ci, którzy nie mieli żadnych
majątków. Tych osób nie zniechęcały przerażające opisy uciekinierów powracających ze
wschodu, bowiem nie mieli oni nic do stracenia. Do istotnych kwestii należy fakt, że
UPA w ulotkach groziła śmiercią gospodarzom, którzy zgłosili chęć dobrowolnego
wyjazdu do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Mimo początkowej
delikatnej perswazji, bez stosowania terroru i przymusu do marca 1945 roku wyjechało
jedynie 81 tysięcy osób.
W okresie letnim akcja przesiedleńcza ustała całkowicie z powodu działań
partyzanckich. Od września 1945 roku wysiedlenie ludności ukraińskiej nabrało
charakteru akcji przymusowej. Dobrowolnie nie chciano wyjeżdżać z terenów
47 Zob., J. Pisuliński, Akcja Wisła [w:] E. Mironowicz , Polityka władz Polski Ludowej wobec Ukraińców w latach 1944-1947, Wydawnictwo IPN, Warszawa, 2003, s. 57.
45
południowo-wschodniej Polski. Do przedsięwzięcia zaangażowano jednostki wojskowe,
które miały za zadanie równolegle prowadzić akcje przeciwpartyzanckie. W okresie od
jesieni 1945 roku do lata 1946 roku wysiedlono z obszaru Polski łącznie 480305 osób48.
Na jesieni 1946 roku zakończono planowane wysiedlenia, jednak nadal
wg szacunkowego rozeznania ówczesnych władz na terenach omawianych województw
miało pozostać około 15-20 tysięcy Ukraińców. Dodatkowo podczas Akcji „Wisła”
deportowano w głąb kraju niemal 150 tysięcy osób.
W tym samym czasie działało również kilka sotni UPA, o łącznej liczbie ponad półtora
tysiąca partyzantów. Wynikało to z chęci obrony bliskich przed przymusowym
wysiedleniem. W roku 1946 UPA rozrosła się, gdy w jej szeregi zaczęli wstępować
mężczyźni należący do zakonspirowanego i nieujawniającego się SKW (Samoobronni
Kuszczowi Widdiły -oddziały samoobrony ukraińskiej), chcący stawiać czynny opór
przymusowym wysiedleniom na wschód.
Usunięcie zaplecza społecznego konfliktu poprzez wysiedlenie miejscowej ludności
miało za zadanie utrudnić partyzantom UPA zdobywanie: pożywienia,
schronienia i informacji. Wysiedlenia odbywały się poprzez otoczenie wsi przez wojsko,
które miało za zadanie uniemożliwić ucieczkę do lasu osób przewidzianych do
deportacji. Zazwyczaj dawano kilka godzin na spakowanie rzeczy włącznie
z inwentarzem, a następnie doprowadzano ludności do punktu przeładunkowego, gdzie
w trudnych warunkach musieli oczekiwać na pociąg towarowy mający zawieźć
deportowanych do miejsca docelowego, czyli na ziemie odzyskane. W zasiedlanych
wsiach i miastach na ziemiach zachodnich i północnych w 1947 roku pozostały
jedynie najbardziej zdewastowane i zaniedbane poniemieckie domy i mieszkania,
w których kwaterowano Ukraińców. Dodatkowo, według tajnych wytycznych
Ministerstwa Ziem Odzyskanych, nowoprzybyłe osoby miały być osiedlane
w rozproszeniu i w odległości nie mniejszej niż 50 km od pasa granicznego
i 30 km od linii brzegowej Bałtyku49. W każdej wsi nie mogło być osiedlonych więcej
niż 6 rodzin ukraińskich. Mimo tych zaleceń władzom komunistycznym nie udało się
wypełnić planu Akcji specjalnej „W”. W powiatach iławieckim,
braniewskim i węgorzewskim ludność ukraińska stanowiła ponad jedną trzecią ogółu
48 Zob., E. Misiło, Akcja Wisła 1947, Archiwum Ukraińskie, Warszawa, 2012, s. 49.49 Zob., red.: W. Sienkiewicz, G. Hryciuk, Wysiedlenia, wypędzenia i ucieczki 1939-1959. Atlas ziem Polski, Wyd. DEMART S.A., Warszawa, 2008, s. 213.
46
mieszkańców50. Dodatkowo, osoby podejrzewane o sympatyzowanie z ukraińskim
ruchem narodowym były inwigilowane przez miejscowe urzędy bezpieczeństwa.
W projekcie dotyczącym zasiedleń terenów bieszczadzkich, wyludnionych po akcji
„Wisła” przewidywano napływ osób z województwa rzeszowskiego, głównie
pracowników administracji państwowej, wojska i ich rodzin. W praktyce, po zakończeniu
działań zbrojnych, niewielu było chętnych do zamieszkania w spalonych i ograbionych
bojkowskich osadach. Dopiero po wymianie terenów z ZSRR w 1951 ludność z terenów
Sokala została przeniesiona w pasmo Bieszczadzkich Gór. Nazwano to przesiedlenie
akcją „H-T” od pierwszych liter wysiedlanych powiatów czyli Hrubieszowa i Tomaszowa
Lubelskiego. Ponadto od 1949 roku przyjeżdżali rokrocznie górale z Podhala, wypasając
średnio po 50 tysięcy owiec w okresie od maja do września. Zasiedlono również
Krościenko, Liskowate i Trzcianiec uchodźcami politycznymi z Grecji uciekającymi
ze swej ojczyzny na skutek przegranego powstania wznieconego przez komunistów51.
Innymi działaniami mającymi zakończyć konflikt zbrojny były akcje propagandowe,
wiece, pogadanki z miejscową ludnością, obwieszczenia oraz ulotki zrzucane
z samolotów. Te posunięcia były realizowane przez nowe komunistyczne władze, które
chciały jak najmniejszym kosztem rozwiązać problem ukraiński. Z samolotów zrzucono
352 tysiące ulotek zatytułowanych „Do obałamuconych członków band UPA” oraz
140 tysięcy ulotek o tytule „Do miejscowej ludności”. Wzywano w nich do informowania
władz o „bandach UPA” oraz zapewniano o opiece na obszarach dokąd ludność ukraińska
ma być wysiedlona52.
Ukraińcy opuszczali swoje rodzinne tereny z goryczą w sercu i żalem do Polaków,
który noszą w sobie nadal. Złożyły się na to brutalne działania wojska, kradzieże,
gwałty i przetrzymywanie deportowanych po kilka tygodni w miejscach
przeładunkowych, gdzie oczekiwali na transport do ZSRR lub później podczas Akcji
”Wisła” w głąb Polski. Do dnia dzisiejszego relacjom polsko-ukraińskim towarzyszą silne
emocje powodowane poczuciem krzywdy i doświadczonym osobiście traumom,
prześladowaniom oraz poniżeniom. Obie strony mają rację domagając się szczerych
przeprosin i choćby symbolicznego zadośćuczynienia. Jednakże najważniejszym
zadaniem jest ustalenie prawdy przez historyków. Dopiero odnosząc się do faktów
50 Tamże, s. 213.51 Zob., J. Wolski, Przekształcenia krajobrazu wiejskiego Bieszczadów Wysokich w ciągu ostatnich 150 lat Wyd. Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN im. Stanisława Leszczyckiego, Warszawa, 2007, s. 78.52 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa, 1999, s. 413.
47
możemy mówić o dialogu, przebaczeniu i odkupieniu win. Wówczas poglądy skrajne
przestaną być tak powszechne jak ma to miejsce do tej pory i ze strony apologetów UPA-
OUN jak i ze strony środowisk kresowych.
3.4. Praca operacyjna aparatu bezpieczeństwa w likwidacji podziemia
ukraińskiego
Żołnierze, którzy przybyli na tereny Bieszczad wraz z frontem i w późniejszym okresie
zostali skierowani do walki z UPA. Wartość bojowa, zaangażowanie w działania
przeciwpartyzanckie nie były mocną stroną dywizji i pułków piechoty
skierowanych w Bieszczady. Wśród żołnierzy panowało przekonanie, że zadaniem walki
z „bandami UPA” powinna się zajmować Milicja i UB53. Dodatkowo, służbie w wojsku
z pewnością nie pomagał fakt złego zaopatrzenia, braku mundurów, amunicji
i wyżywienia, gdyż do końca wojny, a nawet i po jej zakończeniu gros
środków przeznaczano na walkę z Niemcami a potem z polskim podziemiem. Sprawa
Ukraińska traktowana była po macoszemu, jako problem mniej istotny i niegodny
szczególnej uwagi nowej władzy.
Inwigilacją i rozpracowaniem ukraińskich środowisk antypolskich zajmował się
początkowo Urząd Bezpieczeństwa i Milicja Obywatelska. Doświadczeń w tej kwestii
brakowało zarówno szeregowym funkcjonariuszom jak i kierownictwu. Rozpracowanie
UPA w Polsce było prowadzone od podstaw, korzystano jedynie z doświadczeń UB
nabytych podczas działań rozpoznawczych i likwidacyjnych wobec polskiego podziemia.
Środowisko ukraińskie było funkcjonariuszom nieznane i trudno było spodziewać się
wysokich efektów w krótkim czasie. Dnia 14 lutego 1947 roku do
Wojewódzkich i Powiatowych Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego przyjechał
kpt. Feliks Szpan odpowiedzialny za rozpracowanie podziemia ukraińskiego z ramienia
MBP (Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego). Misją jego było dostarczenie
wszelkich informacji posiadanych przez UB na temat struktury, liczebności i uzbrojenia
jakim dysponowała UPA i OUN. Wynik kontroli był niezadawalający. Poza
Powiatowymi Urzędami UB w Przemyślu i Lubaczowie funkcjonariusze innych
powiatów z województwa rzeszowskiego nie podejmowali żadnych działań operacyjnych
i agenturalnych przeciw ukraińskiemu podziemiu. W raporcie końcowym kpt. Szpan
53 Tamże, s. 281.
48
umieścił zdanie, że miejscowe organy UB „stoją poza nawiasem tej walki”54. Ponadto
materiały, które otrzymał od Wywiadu Wojskowego 9 Dywizji Piechoty były
nieprawdziwe bądź nieaktualne. Dane o kierownictwie, strukturze i liczebności UPA,
w dużej części fałszywe, zawierały również błędy w pseudonimach członków
organizacji. Znamiennym faktem jest ten raport, który obrazuje jak nikła wiedza
operacyjna była w posiadaniu resortów siłowych na dwa miesiące przed planowaną Akcją
„Wisła”. Pomiędzy Wojskiem Polskim a Bezpieczeństwem brakowało chęci kooperacji
w działaniu przeciw OUN-UPA. Nie omawiano taktyki walk oraz nie dzielono się wiedzą
operacyjną zdobytą podczas działań w ramach Grupy Operacyjnej „Rzeszów”, która
operowała na terenie Bieszczad do jesieni 1946 roku.
Inaczej wyglądała sytuacja rozpracowania ruchu partyzanckiego po wschodniej
stronie granicy. W ZSRR walka wojsk bezpieczeństwa z UPA opierała się na kilkuletnim
doświadczeniu zdobywanym podczas przesuwania się frontu na zachód i równoczesnym
zwalczaniu wrogów władzy komunistycznej. Według NKWD zalecano, by werbunek
przeprowadzać różnymi sposobami. Na przykład: zastraszaniem, przekupstwem,
obiecankami i wielką karierą. Werbować także wśród przestępców. Werbunek
przeprowadzać tak, żeby jeden informator o drugim znajdującym się w tej samej
miejscowości nic nie wiedział. Robić to po to, by poprzez porównanie ich meldunków
mieć nad nimi pełną kontrolę. Meldunki winny być składane w oznaczonym czasie: co
tydzień lub co 10 dni55. Można przypuszczać że instrukcje o identycznej treści były
przedmiotem szkolenia funkcjonariuszy bezpieczeństwa.
Wojsko Polskie stacjonujące w południowo wschodnich rejonach kraju od
zakończenia wojny nie odnosiło większych sukcesów w walce z UPA. Wywiad
wojskowy dopiero w drugiej połowie stycznia 1946 roku odnotował potrzebę zmiany
taktyki wobec partyzantów ukraińskich oraz ludności cywilnej. W sprawozdaniu
operacyjnym ze wspomnianego okresu czytamy, że wojsko zmieniło taktykę wobec
ukraińskiej ludności; przestało rabować i zaczęło lepiej się do niej odnosić, w celu
przekonania jej do zwerbowania do siatki wywiadowczej56. W meldunkach UPA dopiero
w drugiej połowie tego roku znajdujemy potwierdzenie, że Wojsko Polskie zaczęło
stosować wspomniane zalecenia. Jeden z dowódców UPA „Stach” (ukr. „Stiah”) napisał
w instrukcji taktycznej, że żołnierze baczniej, przeczesują lasy zwracając uwagę na ślady
schronów w postaci zwiędłych roślin, ścieżek, śladów butów oraz, że prowadzą wywiad 54 Zob., E. Misiło, Akcja Wisła 1947, Archiwum Ukraińskie, Warszawa, 2012, s. 67.55 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa, 1999, s. 220.56Tamże, s. 329.
49
wśród ludności stosując wszelkie metody. Dodał, że prowadzenie skrytej obserwacji jest
skuteczniejsze, bo żołnierze nie ujawniają się gdy zobaczą przeciwnika, tylko obserwują
dalej dokąd dany oddział zmierza, z kim się spotyka i gdzie zatrzymuje i dopiero potem
zaczynają sprawdzać zdobyte informacje w sposób bezwzględny. Stwierdził, że Polacy
prowadzą działania dezinformacyjne, powiadamiając ludność o mylnej trasie przemarszu,
pozorują ucieczki, aby następnie szybko wrócić na opuszczone miejsce. Zauważył też, że
Polskie siły zbrojne zaczęły przymilać się do ludności – rozpoczęto aprowizację wiosek
w żywność pomagając gospodarzom w transporcie dóbr, organizowano pogadanki
z mieszkańcami, w których przekonywano o dobrej woli wojska i administracji.
Odnotował, że zapewniano o łasce wobec partyzantów, którzy złożą broń i poddadzą
się, czym przyczynią się do zaprowadzeniu spokoju i porządku w Bieszczadach.
Jednocześnie powtórzył, że tym działaniom towarzyszy nieustanne patrolowanie
i obserwacja terenu zagrożonego obecnością sotni UPA57.
Kolejnym ciekawym działaniem operacyjno-wywiadowczym ze strony Polaków są
pozorowane „bandy UPA”, o których działaniu nie znajdujemy opisu w żadnych źródłach
poza opisem jednej akcji pozorantów podczas działań w 1947 roku w czasie Akcji
„Wisła”. Taktyka takiego oddziału była następująca: przebrani i wyselekcjonowani pod
względem znajomości języka żołnierze udawali ucieczkę i strzelaninę z tropiącą ich
grupą WP, która zachowywała ustaloną odległość pozwalającą na schowanie się w we
wsi. Po wkroczeniu do wioski zamieszkałej przez Ukraińców prosili o pomoc.
Miejscowa ludność nie dawała im jednak oparcia, gdyż z reguły znali osobiście
prawdziwych żołnierzy UPA58. Można się domyślać, że rezultaty takich pozorowanych
działań były niewspółmierne do osiąganych informacji i nie prowadzono takich akcji tak
często jak to miało na terenie Ukrainy Radzieckiej.
Grupa Operacyjna „Rzeszów” działała w Bieszczadach od kwietnia do 31 października
1946 roku. Wynikiem było zabicie 910 Ukraińców i aresztowanie ponad tysiąca osób
podejrzewanych o sprzyjanie partyzantom. Oczekiwane przez dowództwo zlikwidowanie
UPA nie nastąpiło, choć partyzantka ukraińska zmniejszyła swoje szeregi i straciła
poparcie jakie miała wcześniej. Ukraińcy zmuszeni do ukrywania się przez dużą ilość
wojska w Bieszczadach nie przygotowali się odpowiednio do zimy i nie nazbierali
zapasów. Wynik działań bojowych pozostał nierozstrzygnięty. Przyczynę porażki
GO „Rzeszów” możemy upatrywać w wysokiej wartości bojowej banderowców, oraz
57 Tamże, s. 362.58 Tamże, s. 363.
50
w nieudolności operacyjnej i taktycznej polskich organów bezpieczeństwa oraz wojska.
Złożyło się na to z pewnością nieudolne i w małym stopniu prowadzenie działań
wywiadowczo – agenturalnych59. Po rozformowaniu GO „Rzeszów” pozostałe jednostki
w Bieszczadach to 8 i 9 Dywizja Piechoty, które rozpoczęły akcję agitacyjną
i przygotowawczą do wyborów do Sejmu, które miały odbyć się w styczniu 1947 roku.
Żołnierze zamiast wykorzystać zimową aurę do tropienia i zwalczania osłabionej
wówczas partyzantki zostali skierowani odgórnie do administracyjno-propagandowej
pracy i na zimę pozostali w wioskach. Szansa na zlikwidowanie zbrojnego podziemia
odsunęła się w czasie aż do wiosny następnego roku, kiedy rozpoczęto Akcję „Wisła”.
Znamienny dla takiej sytuacji jest meldunek Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa
Publicznego w Lesku skierowany do wojewódzkiego odpowiednika. W piśmie tym,
z dnia 27 stycznia 1947 roku czytamy, że referenci Wydziału I byli zaangażowani
w terenie na Obwodach Wyborczych od dnia 15 grudnia 1946 do 24 stycznia 1947 z tego
też powodu praca operatywna została zaniechana. Referenci pracowali wyłącznie po linii
wyborów60.
Praca agenturalna Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej była utrudniona nie
tylko ze względu na niechęć mieszkańców górskich wsi i sprawny kontrwywiad
ukraińskiej SB (Służby Bezpeky), ale również na brak chęci do współpracy Wojska
Polskiego w czasie poprzedzającym Akcję „Wisła”. Niechęć ludności do nowej władzy
odnotowana została w raporcie sytuacyjnym z dnia 27 października 1945 roku, w którym
napisano, że 80 % ludności ukraińskiej jest wrogo nastawiona do obecnego rządu
i Wojska Polskiego, Bezpieczeństwa i Milicji, powodem tego jest przesiedlenie […] na
teren ZSSR61. Ważnym z powodów był również brak obsady etatowej
i środków transportu w powiatowym urzędzie bezpieczeństwa. W raporcie
„dekadowym” składanym do kierownika WUBP w Rzeszowie meldowano
o wynikach działań Powiatowego UB w Lesku za okres ostatnich dziesięciu dni.
W dniu styczniu 1946 roku zgłaszano w nim przyczyny trudności ze względu na wyżej
podane przeze mnie powody stwierdzając, że wiele więcej moglibyśmy zdziałać w toku
niszczenia band gdybyśmy mieli do naszej dyspozycji przynajmniej 50 ludzi oraz
samochód, którym szybko i sprawnie moglibyśmy podjechać do miejsca pobytu bandy
59 Zob., M. Jasiak, Wojsko Polskie a problem ukraiński wlatach 1945-1948 [w:] red.: J. Farysia, J. Jakiel, Akcja „Wisła” na tle stosunków polsko-ukraińskich w XX wieku. Materiały z sesji zorganizowanej przez Instytut Historyczny Uniwersytetu Szczecińskiego i Polskie Towarzystwo Ukrainoznawcze w dniach 12-14 czerwca 1992, Szczecin, 1994, s. 196.60 Sprawozdanie z pracy PUBP w Lesku za lata 1947-48, Archiwum IPN, Sygn., Rz 04/191, s. 9.61 Sprawozdanie z pracy PUBP w Lesku za lata 1945-46, Archiwum IPN, Sygn., Rz 04/190/CD, s. 19.
51
i zniszczyć ją. Jadąc furmankami za długo to trwa, a banda dowiedziawszy się szybko
zmienia swoje miejsce postoju62.
Nieporozumienia z WP również mają odzwierciedlenie w raportach UB. W jednym
z nich z marca 1946 roku dowiadujemy się, że moglibyśmy bić bandy z WP, lecz
nieodpowiednio się oni zachowują podczas przeprowadzania operacji, dlatego, że gdy
wojsko jedzie na akcję zamiast bić bandy to szuka jaj, kur i innych rzeczy. Nasi
pracownicy nie mogą żołnierzowi nic powiedzieć z obawy wrogiego nastawienia ze
strony WP do Bezpieczeństwa. Jak to miało miejsce w Bóbrce kiedy nasz pracownik
szukając za bandytą Wilk Ludwikiem na co nadeszli żołnierze bijąc go po twarzy i grożąc
zabiciem, widocznie powód był w tem, że przeszkodził gdyż mieli tam cele
rabunkowe63[oryginalna pisownia].
Wraz ze zdecydowaną reakcją władz na śmierć gen. Świerczewskiego postanowiono
wyciągnąć wnioski z dotychczasowej nieudolności państwowych formacji zbrojnych.
Po rozpoczęciu Akcji „Wisła” dowództwo nakazało w formie pisemnego rozkazu do
wszystkich organów zaangażowanych w działania zbrojne przeciw UPA do nawiązania
współpracy i koordynacji oraz wymianie informacji dotyczących działań wywiadowczych
i operacyjnych. Mówią o tym wytyczne do rozkazu z dnia 24 czerwca 1947
roku, w których czytamy, że należy szczególną uwagę zwrócić na przeprowadzenie
ciągłego zwiadu wojskowego i intensywną pracę agencyjną organizowaną przez organy
bezpieczeństwa. Należy również pamiętać o ścisłej współpracy i natychmiastowej
wymianie wiadomości między oddziałami wojskowymi i organami UB64. Wytyczne mogły
zostać wprowadzone w życie dzięki sprawnemu transportowi oraz łączności radiowej. Do
niemal każdego oddziału wojska wyruszającego w teren był wyznaczony pracownik
UB koordynujący i pomagający w działaniach.
62 Tamże s. 40.63 Sprawozdanie z pracy PUBP w Lesku za lata 1947-48, Archiwum IPN, Sygn., Rz 04/191, s. 64.64 Zob., G. Motyka, Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa, 1999, s. 418.
52
4. UWARUNKOWANIA ZAKOŃCZENIA KONFLIKTU W BIESZCZADACH
4.1. Ocena skuteczności Akcji „Wisła”
Według dostępnych źródeł historycznych i zeznań naocznych świadków,
poszkodowanych i wykonawców można postawić dwie tezy. Pierwsza to
założenie, że działania w ramach Akcji „Wisła” były niezbędne, by
zaprowadzić porządek w nowopowstającym państwie i spowodować
trwałe zapanowanie spokoju w Bieszczadach. Koszt był ogromny i ze strony państwa
i ze strony ludności. Spojrzenie na omawiany problem nakazuje przyjrzeć się
analogicznym konfliktom w innych rejonach współczesnego świata – konflikt
bałkański, Strefa Gazy, Kurdowie w Iraku, Baskowie w Hiszpanii, Irlandczycy
w Irlandii Północnej, Tamilskie tygrysy na Sri Lance, talibowie w Afganistanie, wreszcie
wojna rosyjsko - gruzińska w 2008 roku. Podane przykłady konfliktów zbrojnych mają
podłoże etniczne, narodowe lub religijne podobnie jak w Bieszczadach w latach
1939-1947. Powodem sporów między danymi grupami był brak wyraźnej granicy
etnicznej. Te przykłady wskazują, że konfliktów o takim podłożu nie da się wygasić
i wyeliminować pokojową drogą. Być może w naturze ludzkiej zawsze istnieje gotowość
obrony ojczyzny (ziemi rodzinnej) bez względu na konsekwencje.
Drugie założenie jest oparte na pokojowym i politycznym rozwiązaniu konfliktu.
Założenie to nie zostało nawet podjęte przez któregokolwiek z przedstawicieli
komunistycznych władz. Na obszarze Bieszczad, być może możliwe było usunięcie
partyzantów za pomocą „kokietowania” ludności bojkowskiej przez władzę – pieniędzmi,
amnestią dla członków UPA-OUN, uwłaszczeniami i inwestycjami, lecz w latach
powojennych nie proponowano takich rozwiązań. Preferowano rozwiązania siłowe tak
jak to robił ZSRR, który stał się wzorcem zachowań wobec opozycji niepodległościowej
dla bloku wschodniego w Europie. Można przypuszczać, że takie działania
prowadzone byłyby nieudolnie i nieskutecznie i w ostatecznym rezultacie po
nieuniknionym fiasku takich przedsięwzięć, ostatecznie zastosowano by przymusowe
wysiedlenie ludności.
Grzegorz Motyka oraz Eugeniusz Misiło negatywnie odnoszą się do metod
zastosowanych przez komunistów. Jako udany przykład rozwiązania problemu
partyzantów walczących zbrojnie z władzą na obszarze Polski podają zlikwidowanie
wspieranych przez Rosję Radziecką bojowników białoruskich i ukraińskich działających
53
w latach 20 i 30 ubiegłego wieku. Kolejnym przykładem na likwidację podziemia bez
uciekania się do przymusowych wysiedleń i stosowania odpowiedzialności zbiorowej jest
okupiona krwią walka komunistów z patriotami w szeregach AK, NSZ i ich powojennych
kontynuatorów czyli WiN oraz NZW (Narodowe Zjednoczenie Wojskowe).
Zastosowano amnestię, rozpracowano operacyjnie i agenturalnie patriotyczne podziemie,
następnie aresztowano ważniejszych działaczy i skazano na śmierć lub wywóz na
Syberię. Walki zbrojne ustały kosztem stalinowskiego terroru. Wnioski z analizy
literatury wskazują, że konflikt ten miał charakter światopoglądowy i polityczny a nie
etniczny czy religijny jak udowadniają to niektórzy autorzy. Należy podkreślić, że
partyzanci białoruscy i ukraińscy byli głównie ukierunkowana przeciwko polskiej
administracji oraz uciskowi, a nie Polakom w ogóle.
Środowiska kresowe, głównie Ewa i Władysław Siemaszko, Wiktor
Poliszczuk i Edward Prus uważają Akcję „Wisła” za sprawiedliwość dziejową
i zadośćuczynienie za doznane krzywdy. Uważają, że tragedia wysiedlania Bojków
i Łemków jest wręcz niewspółmiernie małym odwetem za postawę ukraińskich
sąsiadów wobec Polaków w czasie okupacji. Mają na myśli przeprowadzoną przez
Ukraińców rzeź wołyńską, służbę w ukraińskiej policji pomocniczej, oraz w dywizji SS
Galizien. Przypominają śmierć dziesiątek tysięcy zamordowanych bestialsko Polaków.
W swoich publikacjach niejednokrotnie dają wyraz subiektywnej ocenie tamtych
wydarzeń obwiniając nacjonalizm ukraiński jako główną przyczynę czystek etnicznych
i zbrojnych akcji antypolskich. Mniej skupiają się na równie ważnej odpowiedzialności
Polaków za eskalację przemocy. W kontekście tych ocen należy się zastanowić, czy
państwo jako organ prawny powinno kierować się odwetem i zbiorową
odpowiedzialnością?
W 70. rocznicę rzezi wołyńskiej, nasuwa się pytanie, co można było zrobić na
przestrzeni dziejów aby uniknąć kulminacji konfliktu polsko ukraińskiego mającego
charakter zorganizowanego ludobójstwa? Nasuwa się też ważniejsze pytanie, co możemy
zrobić dzisiaj, aby więcej nie doświadczyć koszmaru sprzed 70 lat?
Zażegnanie konfliktu narodowościowego, etnicznego lub religijnego zaprowadzono
jedynie drogą fizycznego rozdzielenia obywateli różnych narodowości lub religii, tak jak
to miało miejsce w 1947 roku w Bieszczadach. Nie poszukiwano innych metod. Dziś nie
obserwujemy niepokojów, zamachów, aktów terroru na pograniczu polsko-ukraińskim
czy polsko-niemieckim, tak jak w latach poprzedzających II Wojnę Światową.
Współistnienie różnych narodów i religii w jednym miejscu możliwe jest przy
54
określonym poziomie wrażliwości, wiedzy, statusu materialnego i szacunku do drugiego
człowieka. Biorąc pod uwagę współczesne wieloetniczne miejsca na świecie, w których
koegzystencja różnych narodowości przebiega bez konfliktów możemy podać jako
przykład miasto Nowy Jork.
4.2. Ocena sytuacji w Bieszczadach po wysiedleniu ludności
Państwo Polskie, formalnie istniejące od 22 lipca 1944 roku, czyli od proklamowania
manifestu PKWN borykało się z ogromnymi problemami w każdej dziedzinie
życia i gospodarki. Zniszczona infrastruktura, zrabowane przez hitlerowskiego
najeźdźcę wsie i plony, miasta i fabryki powodowały niewydolność władzy
i administracji. Zwykli ludzie mieli dość wojny, ale upragniony pokój nie nastąpił według
ich wyobrażeń i oczekiwań.
Po przeprowadzonej akcji „Wisła” Bieszczady stały się opustoszałym obszarem. Nie
zasiedlono ich Polskimi osadnikami w takim stopniu jak chciały tego ówczesne władze.
Do dziś w wielu miejscach w których istniały wsie liczące po kilkaset osób nie pozostało
więcej niż kilka drzew owocowych, zarośnięta droga, podmurówka cerkwi
grekokatolickiej i niszczejące cmentarne krzyże. Nieliczne, kilkuosobowe grupy UPA
zostały do 1948 roku wykryte i zlikwidowane przez pozostającą w terenie grupę wojsk
KBW. Bieszczady zaczęły dziczeć. Nieużytkowane pola zarosły, a brak infrastruktury
odstraszał potencjalnych osiedleńców. Taki stan na terenach wsi trwał do połowy lat 50.
XX wieku kiedy zaczęli osiedlać się Polacy z terenów Sokala, miejscowi pracownicy
leśnictwa i powstających zakładów pracy. Do odbudowy infrastruktury drogowej
powołano Junaków – nastoletnich chłopców z zastępów ZMS – Związku Młodzieży
Socjalistycznej, oprócz zatrudnionych etatowo wykwalifikowanych robotników –
drogowców. Administracja komunistyczna sporadycznie pozwalała powracać do swoich
ocalałych domów wysiedlonych Bojków podczas Akcji „Wisła”. W Bieszczadach zaczęło
rozkwitać nowe życie. Pojawiły się pierwsze grupy turystów pragnących doświadczyć
dzikości natury i odkrywać obszary dotychczas objęte zakazem wejścia dla osób, które
nie były mieszkańcami. Karol Wojtyła, przyszły papież odwiedził Bieszczady już w 1952
roku. Dziesięć lat później, w styczniu 1962 roku do Wetliny przyjechał Jacek Kuroń
i w rozmowach z młodzieżą ubolewał nad brutalnością wojska wobec Ukraińców
i stosowaniem odpowiedzialności zbiorowej (o czym wiemy z donosów do SB
55
dostarczonych przez tajnego współpracownika o pseudonimie „Kalinowski65”). Powoli,
liczba mieszkańców powiatu leskiego i innych powiatów bieszczadzkich zwiększa się
systematycznie.
Ogromnym bodźcem dla nawiązania i rozwoju kontaktów polsko-ukraińskich jest
obecność Ukraińców w naszej gospodarce, często jako niewykwalifikowanych
robotników i pracownic sektora usługowego. Według badań przeprowadzonych przez
Instytut Spraw Publicznych, już w 2001 roku aż 15% dorosłych Ukraińców odwiedziło
Polskę66. Głównym celem odwiedzin jest cel zarobkowy. Ponadto Ukraińcy przyznają, że
Polska jest wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o przeprowadzony w ciągu ostatnich
dwudziestu lat skoku cywilizacyjny pod względem gospodarczym oraz ustrojowym. Dla
Ukrainy jesteśmy przedsionkiem Zachodniej Europy, przedsionkiem atrakcyjnym, bo
bardziej swojskim, zrozumiałym, gościnnym, bardziej bliskim słowiańskiej duszy niż
odleglejsze kraje Zachodu.
Wzajemne postrzeganie się społeczeństw polskiego i ukraińskiego zmienia się bardzo
powoli. Trudność polega na pozbyciu się resentymentów historycznych i niechęci
przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Zadaniem na przyszłość dla obu nacji jest
rzetelna praca historyków pozwalająca na pokazanie historii taką jaką ona była.
Pokazaniu jej w oparciu o fakty, a nie pielęgnowane animozje i utrwalane stereotypy.
W Polsce za sprawą książek „Łuny w Bieszczadach”, „Ślady Rysich Pazurów”, oraz
filmu „Ogniomistrz Kaleń” i akcji upamiętniających rzeź wołyńską przeważa wizerunek
Ukraińca – bestialskiego mordercy niewinnej ludności cywilnej. Na Ukrainie Polak
uosabia kogoś, kto czyha na niepodległość Ukrainy, kto czeka na okazję, aby zagarnąć
Wołyń, Podole i ustanowić „Pańską Polskę”. Czynnikiem podtrzymującym taki stereotyp
Polaka-zaborcy i ciemiężyciela Ukraińców wziął się ze wspomnień starszego pokolenia,
które pamięta antyukraińskie posunięcia polskiej administracji w latach 20 i 30 ubiegłego
wieku. Edukacja historyczna w okresie ZSRR miała też swój wkład w taką ocenę
podkreślając zaborczy ekspansjonizm Polaków na wschód od kilku stuleci.
Od początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy Ukraina ogłosiła niepodległość do chwili
obecnej na Ukrainie panuje ustrój demokratyczny. Przedstawiciele władz Polski i Ukrainy
wielokrotnie spotykali się w celu wspólnego upamiętnienia tragicznie
poległych w konfliktach polsko-ukraińskich mających miejsce w ubiegłym wieku.
Optymizmem napawa myśl, że najpopularniejsze media ogólnokrajowe kontynuują tezę 65 Zob., E. Misiło, Akcja Wisła 1947, Archiwum Ukraińskie, Warszawa, 2012, s. 1126.66 Zob., J. Konieczna, Polska-Ukraina wzajemny wizerunek. Raport z badań, Wyd. Instytut Spraw Publicznych, Warszawa, 2001, s. 9.
56
Jerzego Giedroycia, że bez niepodległej Ukrainy nie ma niepodległej Polski. Wobec
powyższego często pojawiają się artykuły i programy przedstawiające wspólną historię
oparte na faktach.
57
ZAKOŃCZENIE
Przechodząc do zakończenia rozważań na temat walk z podziemiem ukraińskim w
Polsce i tragicznych konsekwencji dla miejscowej ludności nie ulega wątpliwości, że
Bojkowie i Łemkowie zostali przesiedleni zarówno z powodu obecności zbrojnego
podziemia UPA jak i z powodu odmienności etnicznej. Oba fakty były solą w oku
ówczesnej administracji, jednak z racji konieczności zdławienia w pierwszej kolejności
polskiego ruchu niepodległościowego spod znaku Armii Krajowej i Narodowych Sił
Zbrojnych, stąd walkę z UPA przekładano na drugi plan. Zamach na generała Karola
Świerczewskiego, wiceministra Obrony Narodowej w marcu 1947 roku, mógł być
impulsem do przyspieszenia przygotowywanej akcji przesiedleńczej mieszkańców
województw rzeszowskiego, lubelskiego i krakowskiego, którzy nie byli Polakami.
Wywiad i rozpoznanie polskich organów siłowych wśród powstańców ukraińskich
był niewielki oraz nieskuteczny w pierwszej fazie konfliktu. Dopiero systematyczna
praca operacyjna prowadzona podczas walki i przesiedleń zaczęła przynosić wymierne
rezultaty.
Należałoby postawić pytanie co można zrobić w przyszłości, aby uniknąć podobnego
konfliktu? Być może rozwiązaniem jest dobre rozpracowanie operacyjne mniejszości
etnicznych i religijnych w celu zduszenia w zarodku ewentualnego wybuchu powstania
lub aktów terroru. Poziom świadomości narodowej i religijnej współcześnie nie pozwala
na zaniechanie wspierania zarówno patriotycznych jak i szowinistycznych zachowań
wśród osób mających za zadanie polepszenie bytu swojego oraz członków grupy do
której należy. Jednakże obserwując zachodzące przemiany polityczne, socjologiczne
i behawioralne w Europie Zachodniej mające na celu stworzenie jednonarodowego,
europejskiego państwa, ze wspólnym rządem i administracją wydaje się być to możliwe,
aczkolwiek w dalekiej przyszłości.
Celem pracy było przedstawienie rodzajów, metod i form działania polskich organów
wojska oraz bezpieczeństwa podczas walk z Ukraińską Powstańczą Armią
w Bieszczadach. Pokazano, jaki wpływ na konflikt miały uwarunkowania polityczne
i społeczne. Starano się pokazać, jak początkowa koncepcja prowadzenia działań
militarnych musiała ewoluować i zmieniać się w toku walk, aby przechylić szalę
zwycięstwa na korzyść komunistów. Z zebranych źródeł historycznych i dokumentów
archiwalnych można wywnioskować, że obraz ówczesnych walk jest tematem niezwykle
58
obszernym i zasługującym na dalsze badania historyczne w celu wyjaśnienia zbrodni
i przestępstw popełnionych przez obie strony konfliktu. Być może pozwoli to na
gotowość pojednania polsko – ukraińskiego, tak potrzebnego w obecnej sytuacji
geopolitycznej.
59
BIBLIOGRAFIA:
Monografie i artykuły oraz dokumenty:
1. Bezkonecznist Pamiati, Nasze Słowo z dnia 15 grudnia, Warszawa, 1985.
2. Ciesielski S., Hryciuk G., Srebrakowski A., Masowe deportacje radzieckie w okresie
II wojny świa towej, Wydawnictwo Adam Marszałek, Wrocław, 1994.
3. Davies N., Boże igrzysko. Historia Polski. Tom I, Wydawnictwo Znak, Kraków, 1994.
4. Historia MO byłego powiatu Lesko 1945-1948, Archiwum IPN, Sygn., Rz
067/5/2/CD/1.
5. Konieczna J., Polska-Ukraina wzajemny wizerunek. Raport z badań, Wyd. Instytut
Spraw Publicznych, Warszawa, 2001.
6. Materiały IV międzynarodowego seminarium historycznego. Stosunki polsko-
ukraińskie w latach II wojny światowej. Polska-Ukraina trudne pytania. Tom 4,
Wydawnictwo Karta, Warszawa, 1999.
7. Misiło E., Akcja Wisła 1947, Archiwum Ukraińskie, Warszawa, 2012.
8. Motyka G., Pierwsza Armia III Wojny Światowej, Wprost nr 44, z dnia 06.11.2005.
9. Motyka G., Tak było w Bieszczadach, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa,
1999.
10. Motyka G., UPAdek Wołynia, Wprost nr 26, z dnia 20.06.2003 r.11. Pisuliński J., Akcja Wisła, w: Eugeniusz Mironowicz Polityka władz Polski Ludowej
wobec Ukraińców w latach 1944-1947, Wydawnictwo IPN, Warszawa, 2003.
12. Red.: Farysia J., Jakiela J., Akcja „Wisła” na tle stosunków polsko-ukraińskich w XX
wieku. Materiały z sesji zorganizowanej przez Instytut Historyczny Uniwersytetu
Szczecińskiego i Polskie Towarzystwo Ukrainoznawcze w dniach 12-14 czerwca
1992, Szczecin, 1994.
13. Red.: W. Sienkiewicz i G. Hryciuk, Wysiedlenia, wypędzenia i ucieczki 1939-1959.
Atlas ziem Polski wyd. DEMART S.A., Warszawa, 2008.
14. Siemaszko W. i Siemaszko E., Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów
ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945, Wydawnictwo von Borowiecky,
Warszawa, 2000.
15. Siemaszko W. i E., Ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej,
Biuletyn IPN nr 1-2/2009.
16. Sprawozdanie z pracy PUBP w Lesku za lata 1945-46, Archiwum IPN, Sygn., Rz
04/190/CD.
60
17. Sprawozdanie z pracy PUBP w Lesku za lata 1947-48, Archiwum IPN, Sygn., Rz
04/190/CD.
18. Szcześniak A., Szota W., Droga do nikąd Działalność organizacji Ukraińskich
Nacjonalistów i jej likwidacja w Polsce, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony
Narodowej, Warszawa, 1973.
19. Szułczyński S., Jasiak M., Działania partyzanckie na terenach górskich Polski
południowo-wschodniej 1942-45, Wojskowy Przegląd Historyczny nr 3-4, Wojskowy
Instytut Historyczny, Warszawa, 1995.
20. Tomicki J., Polska odrodzona 1918-1939. Państwo społeczeństwo kultura, wyd. I,
Wiedza Powszechna, Warszawa, 1982.
21. Torzecki R., Polacy i Ukraińcy. Sprawa ukraińska w czasie II wojny światowej na
terenie II Rzeczypospolitej, Wydawnictwo PWN, Warszawa, 1993.
22. Ukraińskie Zakarpacie chce niepodległości, Gazeta Wyborcza, z dnia 24.11.2008.
23. Wagner H., Nad brzegiem Sanu, ISKRY Warszawa, 1962.
24. Wolski J., Przekształcenia krajobrazu wiejskiego Bieszczadów Wysokich w ciągu
ostatnich 150 lat Wyd. Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN
im. Stanisława Leszczyckiego, Warszawa, 2007.
25. Żarnowski J., Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, PWN, Warszawa,
1973.
26. Żurek S., Ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich dokonane na Polakach w Polsce
południowo-wschodniej w latach 1939-1948, wyd. Nortom, Wrocław, 2008.
Źródła internetowe:
1. http://mapa-polski.seda.pl/ [dostępne: 9.04. 2013].
2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Traktat_ryski_(1921) [dostępne: 9.10. 2011].
3. http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090828/REPORTAZ/545367516
[dostępne: 17.09.2013].
61
top related