bez tytułu.ps, page 1-72 @ normalize ( ostateczna ur gazeta

72

Upload: vuongngoc

Post on 11-Jan-2017

237 views

Category:

Documents


5 download

TRANSCRIPT

Page 1: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta
Page 2: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta
Page 3: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 3

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

Z OBRAD SENAZ OBRAD SENAZ OBRAD SENAZ OBRAD SENAZ OBRAD SENATUTUTUTUTU

AKTUALNOŒCI

Ważnym i radosnym akcentem rozpoczęło się majowe posie- dzenie (28 maja br.) Senatu

Uniwersytetu Rzeszowskiego – JMRektor prof. dr hab. Stanisław Uliaszoficjalnie pogratulował kilku pracow-nikom, którzy otrzymali w ostatnimczasie nominacje profesorskie. Byliwśród nich: prof. dr hab. SylwesterCzopek (nominacja na profesora zwy-czajnego w UR), prof. dr hab. Aleksan-der Bobko i prof. dr hab. WaldemarFurmanek (tytuły profesora). Ogłoszo-no również, że tytuł profesora w dzie-dzinie nauk prawnych otrzymała paniprofesor Halina Zięba-Załucka.

Zgodnie z programem obrad zebra-ni wysłuchali rocznego sprawozdaniarektora z działalności Uczelni, po któ-rym prowadzący tę część prof. dr hab.Kazimierz Obodyński zainicjował dys-kusję. Poruszono w niej m.in. kwestieprzyszłości Uczelni jako uniwersytetui sprawy związane z inwestycjami. Se-natorowie jednomyślnie zaakceptowa-li sprawozdanie, a tym samym działa-nia władz rektorskich w ubiegłym roku.

W dalszej części obrad – po wysłu-chaniu opinii Komisji ds. Decentrali-

Uczczeniem chwilą ciszy pa-mięci zmarłego 3 kwietnia br.prof. dra hab. Witolda Kurka

rozpoczęto posiedzenia Senatu URw dniu 23 kwietnia.

Następnie wysłuchano informacjidziekana Wydziału Socjologiczno-Hi-storycznego prof. dra hab. SylwestraCzopka na temat wyboru recenzentóww przewodzie o nadanie tytułu doktorahonoris causa Uniwersytetu Rzeszow-skiego JE ks. abp. Ignacemu Tokarczu-kowi. Z prośbą o przygotowanie recen-zji Rada Wydziału zwróciła się do pro-fesorów: Stanisława Grodziskiego (UJ,PAU) i Jerzego Kłoczowskiego (KUL).

W dalszej części obrad dyskutowa-no zgłoszone przez Wydział Filologicz-ny propozycje zmian w uchwale SenatuUniwersytetu Rzeszowskiego z 21czerwca 2007 r. w sprawie zasad okre-ślenia warunków zakończenia studiówI i II stopnia. Zmiana dotyczyła Regula-minu dyplomowania studentów na Wy-dziale Filologicznym. Po wysłuchaniuuwag i sugestii w tejże kwestii, senato-rowie zaaprobowali dokument zgłoszo-ny przez Wydział.

Głosowano również wnioski w spra-wach osobowych: o zatrudnienie na sta-

nowisku profesora zwyczajnego w Insty-tucie Archeologii prof. dra hab. Sylwe-stra Czopka (wniosek zreferował pro-wadzący obrady rektor prof. dr hab. Sta-nisław Uliasz) oraz o zatrudnienie nastanowisku profesora nadzwyczajnegoks. dra hab. Janusza Miąsy (wniosekprzedstawił dziekan Wydziału Pedago-giczno-Artystycznego dr hab. prof. URMieczysław Radochoński).

Zaaprobowano również projektyuchwał dotyczące rozwoju systemu in-formatyzacji Uniwersytetu – udzielonozgody na realizację inwestycji podnazwą Rozwój Systemu Informatyczne-go Uniwersytetu Rzeszowskiego w ra-mach Zintegrowanego Programu Ope-racyjnego Rozwoju Regionalnegow 2009 roku, podjęto także uchwałęo zabezpieczeniu (w formie weksla)prawidłowej realizacji umowy. Szcze-góły dotyczące całości przedsięwzięciaprzedstawił prorektor ds. rozwojui polityki finansowej dr hab. inż. prof.UR Czesław Puchalski.

Wprowadzono ponadto zmianęw zapisie uchwały z 29 maja 2008 r.w sprawie warunków i trybu rekrutacjioraz form studiów na poszczególnychkierunkach w roku akademickim 2009/

2010. Uzupełniono pkt 15 tego doku-mentu – wprowadzono zapis: Po zakoń-czeniu rekrutacji wywieszane są listy osóbprzyjętych i nieprzyjętych. W uzasadnie-niu prof. dr hab. Stanisław Uliasz po-informował, że zmiana ta wynika z za-leceń Państwowej Komisji Akredytacyj-nej, w ocenie której takie informacjepowinny mieć charakter jawny, nie ko-lidując przy tym z prawem o ochroniedanych osobowych, a służąc zasadzieprzejrzystości i czytelności reguł postę-powania.

W sprawach różnych JM Rektorpoinformował o wynikach obrad Kon-ferencji Rektorów Uniwersytetów Pol-skich, która odbyła się pod koniec mar-ca br. Przedstawił również fragmentuchwały KRUP w sprawie niewystar-czającego budżetu szkolnictwa wyższe-go i nauki w Polsce.

Sporo emocji wywołała dyskusja do-tycząca sporu między dwójką naszychprofesorów, kiedyś pracujących na jed-nym wydziale. Sprawa z pozauczelnia-nych instytucji została przeniesiona nauniwersyteckie forum, po okresie pew-nego uspokojenia ożyła ze zwiększonąenergią.

Małgorzata Dworak

zacji i Finansów i informacji kwestormgr Janiny Kut – zaaprobowano spra-wozdanie finansowe za rok 2008 r., za-mknięty dodatnim wynikiem finanso-wym oraz plan rzeczowo-finansowy narok bieżący.

Rozpatrzono również sprawy oso-bowe – wnioski rad wydziałów dotyczą-ce zatrudnienia na stanowisku profe-sora nadzwyczajnego: dra hab. prof.UR Janusza Skowrona (przedłużeniena czas nieokreślony) i dra hab. Grze-gorza Grzybka (obaj z Wydziału Peda-gogiczno-Artystycznego) oraz dra hab.Jacka Chudziaka (z Wydziału Matema-tyczno-Przyrodniczego) i dra hab. Bo-gusława Droby z Wydziału Biologicz-no-Rolniczego (przedłużenie zatrud-nienia na czas nieokreślony).

Pod głosowanie poddano także pro-jekt uchwały w sprawie nadania tytułudoktora honoris causa UniwersytetuRzeszowskiego JE ks. abp. dr. Ignace-mu Tokarczukowi. Jego następstwem– po ogłoszeniu wyników poprzednie-go – było głosowanie w sprawie wybo-ru laudatora. Zaakceptowano zgło-szoną przez RW Socjologiczno-Histo-rycznego kandydaturę prof. dra hab.

Aleksandra Bobki, prorektora ds. ba-dań naukowych i współpracy z zagra-nicą w Uniwersytecie Rzeszowskim.

Zgodnie z kolejnymi punktami po-rządku obrad dyskutowano nad projek-tem uchwały w sprawie pensum dydak-tycznego. Następstwem merytorycznejdyskusji w tejże kwestii było zaakcep-towanie dokumentu, rozpatrywanegoteż wcześniej przez odpowiednie senac-kie komisje.

W dalszej kolejności podjętouchwały w sprawie zmian w Regulami-nie studiów doktoranckich i Regulami-nie studiów podyplomowych. Poinfor-mowała o nich prorektor ds. studenc-kich i kształcenia dr hab. prof. UR Elż-bieta Dynia. Oba projekty pozytywniezaopiniowane zostały przez Komisję ds.Dydaktyki i Wychowania. Zyskały rów-nież poparcie senatorów.

Przegłosowano także projekt uchwa-ły w sprawie warunków i trybu rekru-tacji oraz form studiów na poszczegól-nych kierunkach w roku akademickim2010/2011.

O uruchomienie studiów dokto-ranckich w dyscyplinach: agronomiai biologia zwrócił się dziekan Wydzia-

Page 4: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

4 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIAKTUALNOŒCI

Spis treściZ obrad senatu .......................................... 3Kronika rektorska ...................................... 5Laudacja wygłoszona podczas uroczystościnadania tytułu doktora honoris causa URJE Ks. Arcybiskupowi I.Tokarczukowi ...... 8O roku ów! - rok 1989 w historii językapolskiego. Rocznicowe rozważania .......... 10Pauperyzacja języka polskiego ................. 11Współdziałanie naukowo-dydaktycznew regionach przygranicznych .................. 12Recenzja książki A. Andrusiewicza DymitrSamozwaniec i Maryna Mniszech ........... 15G. Ostasza Mądrość liścia spadającego .. 16Wiza do świata granic .............................. 17O książce Z. Ożoga Modlitwa w poezjiwspółczesnej .............................................. 17Jenny Erpenbeck w Rzeszowie ................. 18„Bogowie Andów” na UR ......................... 19O Józefie Szajnie na UR .......................... 20Xięgarnia Uniwersalna „Cegielnia” ........ 23Poezja J. Szubera pod lupą filologów ...... 24Spotkanie z J.Szuberem i jego poezją ...... 25Nad strofami Genius loci M. A. Łypa ..... 26Dzień Bibliotekarza .................................. 27Bliżej włoskiej kultury .............................. 28Targi książki w nowej formule ................. 28Sztuka nagrodzona................................... 29Wydawnictwo naukowe PWN .................. 30Dr Justyna Lenik .................................... 31Dr Marta Niewczas ................................. 31Dr Andrzej Zółtek-Daszykowski .............. 33Dr Antoni Seredyński ............................... 33(Kobiety) o kobietach ............................... 34Konf. jubileuszowa ku czci J.Słowackiego 35Debata: „Rodzina w Europie” ................. 36Współczesny świat turystyki i hotelarstwa .. 37Ewolucja polityki Niemiec wobec krajówEuropy Środkowo - Wschodniej po 1989 r. 38Dziedziczenie własności intelektualnej .... 40Jakie były „Drogi Polaków do Niepodległo-ści w 1795-1989”? ................................... 41„Diagnostyka i współczesne metody leczeniadzieci z mózgowym porażeniem” ............. 41VI edycja regionalnego konkursu pracuczniowskich z fizyki ............................... 43Czymże jesteś bajko? ................................ 44Wandel durch Austauschchange by exchange .................................. 45Wartości w dialogu pokoleń? ................... 47Pedagog aktorem - w świecie bajek .......... 49Recenzja sztuki teatralnej ........................ 50Śladami tych, których już nie ma… ........ 51Tam byliśmy i jeszcze kiedyś wrócimy ..... 53Studenci z Sankt Petersburga w InstytucieFilologii Rosyjskiej ................................... 54Studenci studiują w Ołomuńcu ............... 55Poznajemy historię naszych sąsiadów ..... 56Projektowanie w programie Inventor ...... 58Koło Naukowe „Podróżników” ................ 59Kulturalnie i naukowo ............................. 60Jak zorganizować zajęcia ......................... 61Studenci z Koła Naukowego „Trojan” ..... 62Spotkanie w Iwoniczu .............................. 62Debata: „Pedofilia - karać czy leczyć?” ... 63Nauka i zabawa ....................................... 64Katyń – droga do prawdy ......................... 65Ogólnopolskie Dni Praktyk Prawniczych ... 65Symulacja rozprawy sądowej ................... 66Siatkarze UR ............................................ 67Zespoły UR w siatkówce plażowej ............ 67I miejsce studentów UR w szachach ........ 68Olimp ........................................................ 69

łu Biologiczno-Rolniczego dr hab. prof.UR Zbigniew Czerniakowski. W tejsprawie przyjęto uchwałę.

Przychylono się także do wnioskuWydziału Matematyczno-Przyrodni-czego w sprawie uruchomienia studiówI stopnia na kierunku mechatronikai inżynieria materiałowa oraz – na Wy-dziale Socjologiczno-Historycznym –na kierunku praca socjalna.

Z kolei po pozytywnym zaopiniowa-niu projektu uchwały w sprawie zasadprzyjmowania na studia doktoranckiew UR w roku akademickim 2010/2011wysłuchano relacji dziekana WydziałuWF prof. dra hab. Kazimierza Obodyń-skiego, który poinformował o sporzą-dzeniu przez Wydział wniosku o upraw-nienia do nadawania stopnia doktoraw dziedzinie nauk o kulturze fizycznej.

Sporo emocji wywołał projektuchwały w sprawie określenia rodzajówzajęć dydaktycznych i liczebności grupstudenckich na studiach I, II i III stop-nia. Podkreślano weń konieczność do-stosowania liczby studentów, odbywa-jących zajęcia praktyczne, zwłaszcza nakierunkach artystycznych, biologicz-nych, matematycznych, czy fizycznychdo towarzyszących im warunków prze-strzennych, wyposażeniowych itp.

Następnie głosowano w sprawieprzedstawionego projektu Regulaminuzatrudniania i wynagradzania pracowni-ków UR uczestniczących w realizacji pro-

jektów finansowanych ze źródeł ze-wnętrznych (zaaprobowano jednomyśl-nie) oraz propozycji uchwały w spra-wie stosowania w UR ustawy z dnia29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień pu-blicznych – Zasady i procedury postę-powań w zamówieniach publicznychw Uniwersytecie Rzeszowskim. Regula-min powoływania członków komisjiprzetargowej. O szczegółach tych zagad-nień poinformował prorektor ds. roz-woju i polityki finansowej dr hab. inż.prof. UR Cz. Puchalski.

Jednomyślnie przyjęto równieżuchwałę w sprawie opłat za usługi edu-kacyjne w roku akademickim 2009/2010.

Na wniosek Wydziału Medycznegodokonano także zmiany w uchwale z 16grudnia 2004 r. w sprawie powołania(niegdyś na Wydziale Pedagogicznym)kierunku zdrowie publiczne.

Dokonano także korekty w uchwaleSenatu nr 58 z 26 marca br. w sprawieprzyjęcia Zasad realizacji przez studen-tów Uniwersytetu Rzeszowskiego studiówcząstkowych i praktyk zagranicznych w ra-mach programów europejskich, polega-jącej na skreśleniu punktu czwartego.

Jako ostatnią – po wysłuchaniu opi-nii Komisji ds. Rozwoju Uczelni – pod-jęto decyzję o zorganizowaniu w Uni-wersytecie Rzeszowskim CentrumSportu i Rekreacji.

Małgorzata Dworak

P ierwszym z przewidzianychw porządku obrad punktówczerwcowego posiedzenia Se-

natu Uniwersytetu Rzeszowskiego (18czerwca) była dyskusja na temat pro-pozycji zmian w Statucie Uczelni. Pro-jekt tego dokumentu oraz wszelkiezmiany w nim zawarte przedstawił wimieniu senackiej Komisji Statutowejjej przewodniczący prof. dr hab. JanŁukasiewicz. Zaproponowane zmianysą wynikiem kilkumiesięcznej pracykomisji, która rozpatrzyła wnioskizgłoszone w tej kwestii przez przed-stawicieli środowiska akademickiegow terminie do 30 marca br. Długa,choć bardzo merytoryczna dyskusjatoczyła się w związku z zapisami §32(skład Senatu) i §39 (skład rady wy-działu). Starano się znaleźć rozwiąza-nie dla niedopasowanych dotychczasdo wymogów ustawowych parytetów,związanych z udziałem przedstawicielikonkretnych grup społeczności akade-mickiej - przede wszystkim w składzieSenatu. W konsekwencji przyjęto tu(§32) zapisy zaproponowane podczasposiedzenia Senatu. Po wprowadzeniu

innych, drobniejszych korekt do pro-jektu całość jednomyślnie przyjęto.Zmiany obowiązywać będą od 1 wrze-śnia 2009 r.

W dalszej kolejności obrad Senatu,którymi kierował JM Rektor prof. drhab. Stanisław Uliasz, rozpatrywanosprawy osobowe. Wnioski w tych kwe-stiach przedstawili: dziekan WydziałuPedagogiczno-Artystycznego – w spra-wie przedłużenia zatrudnienia na czasnieokreślony dra hab. prof. UR Miro-sława Herbowskiego; dziekan Wydzia-łu Sztuki dr hab. prof. UR Józef JerzyKierski - w sprawie przedłużenia za-trudnienia na czas nieokreślony drahab. prof. UR Krzysztofa Skórczew-skiego oraz zatrudnienia na stanowiskuprofesora nadzwyczajnego: dra hab.Kazimierza Świerczewskiego i dra hab.Cezarego Woźniaka; dyrektor Między-wydziałowego Instytutu Filozofii prof.dr hab. Andrzej L. Zachariasz – w spra-wie przedłużenia zatrudnienia na czasnieokreślony dr hab. prof. UR Roma-ny Kolarzowej; prof. dr hab. LeszekSłupecki – przedłużenie zatrudnianiadra hab. prof. UR Wacława Wierzbień-

Page 5: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 5

UNIWERSYTET RZESZOWSKI AKTUALNOŒCI

KRONIKAKRONIKAKRONIKAKRONIKAKRONIKA REKT REKT REKT REKT REKTORSKAORSKAORSKAORSKAORSKAkwiecieñ – maj – czerwiec 2009

ca na stanowisku profesora nadzwy-czajnego oraz dyrektor Instytutu Filo-logii Polskiej dr hab. prof. UR MarekStanisz – wniosek o zatrudnienie nastanowisku profesora nadzwyczajnegodr hab. Jolanty Pasterskiej.

Rozpatrywano także projekt uchwa-ły w sprawie zasad rekrutacji na studiapodyplomowe realizowane w ramachprojektu „Rozwój UR szansą dla regio-nu” oraz regulamin organizacyjny i za-sady realizacji studiów podyplomowychw ramach projektu „Rozwój UR szansądla regionu” (oba finansowane z pro-gramu operacyjnego „Kapitał Ludz-ki”). Sprawy przedłożył Senatowi pro-rektor ds. rozwoju i polityki finansowej

dr hab. inż. prof. UR Czesław Puchal-ski.

W dalszej części obrad w głosowa-niu jednomyślnie zaakceptowano Re-gulaminu Wydziału Sztuki, o któregoprzyjęcie poprosił w imieniu Rady Wy-działu dziekan dr hab. prof. UR J. J.Kierski.

W sprawach różnych prorektor ds.kształcenia dr hab. prof. UR ElżbietaDynia zaapelowała do dziekanów wy-działów o zintensyfikowanie prac ko-misji rekrutacyjnych, które, mimowprowadzenia od tego roku elektro-nicznej rejestracji kandydatów, aktyw-nie powinny też działać na ich rzeczpozyskiwania.

Z kolei dyrektor Biblioteki UR mgrKrystyna Serwatko poinformowała, żepo raz pierwszy Biblioteka zorganizo-wała ISI Web of Knowledge - platfor-mę umożliwiającą dostęp (tylko do3 lipca) do indeksu cytowań Science Ci-tation Index Expanded oraz innychźródeł użytecznych w pracach biblio-metrycznych.

Na koniec prorektor dr hab. inż.prof. UR Cz. Puchalski poinformowało umowie na realizację nowego projek-tu „Centrum biotechnologii stosowa-nej i nauk podstawowych”, o wartościblisko 20 mln, która podpisana zosta-nie w Warszawie 23 czerwca.

Małgorzata Dworak

25 marca JM Rektor uczestniczył w zakoń-

czeniu II Rzeszowskiego PrzegląduTeatrów Studenckich „Cooltoory”, naktóry - w odpowiedzi na zaproszeniewystosowane przez studentów - polo-nistów UR - przyjechały teatry z całejPolski. Rzeszowska sekcja teatralnakoła naukowego polonistów zaprezen-towała cztery przedstawienia. Przez2 dni odbywały się one w Teatrze im.W. Siemaszkowej i Instytucie Muzykinaszego Uniwersytetu. Pierwsze miej-sce i główną nagrodę II RPTS otrzy-mał teatr Krzyk z Maszewa za spektaklWydech.

26 marcaProf. S. Uliasz przewodniczył obra-

dom Senatu, w czasie których przyjętom.in. uchwałę o nowej formule studiówna kierunku biotechnologia (studiamiędzywydziałowe) oraz dokumentregulujący wyjazdy studentów za gra-nicę i zaliczania na UR przedmiotów,na które student uczęszczał na zagra-nicznej uczeni. Podjęto także decyzjęo wszczęciu procesu nadania tytułudoktora honoris causa UniwersytetuRzeszowskiego JE ks. abp. IgnacemuTokarczukowi.

26 -28 marcaJM Rektor uczestniczył w obradach

Konferencji Rektorów UniwersytetówPolskich, która odbyła się na Uniwer-sytecie Śląskim w Katowicach. Doko-nano oceny 20-letniej działalnościKRUP, czasu ważnych w Polsce prze-mian i wzrostu liczby uniwersytetów.

Natomiast o bieżących zadaniach Kon-ferencji Rektorów Akademickich SzkółPolskich poinformowała rektorów pol-skich uniwersytetów prof. KatarzynaChałasińska-Macukow, przewodniczą-ca KRASP, rektor Uniwersytetu War-szawskiego. Prof. Jerzy Woźnicki, pre-zes FRP przedstawił kalendarium pracnad strategią rozwoju szkolnictwa wyż-szego w Polsce i projektem nowelizacjiprawa o szkolnictwie wyższym. Podczasdrugiej sesji spotkania rektorów deba-towano nad europejską przestrzeniąbadawczą, zapoznano się z wynikamistosowania zintegrowanych systemówinformatycznych, stosowanych na Uni-wersytecie Śląskim oraz wysłucha-no informacji o programie prac RadyGłównej Szkolnictwa Wyższego dokońca br. akademickiego.

31 marcaProf. S. Uliasz przebywał na Politech-

nice Rzeszowskiej. Po spotkaniu z rek-torem Andrzejem Sobkowiakiem uczest-niczył w podpisaniu umowy o współpra-cy PRz z władzami Podkarpacia.

1 kwietniaZ wizytą na Uniwersytecie Rzeszow-

skim przebywał prof. Jan Draus, rektorprzemyskiej Wyższej Szkoły Wschod-nioeuropejskiej. Podczas spotkaniaz prof. S. Uliaszem debatowano o naj-ważniejszych zadaniach dla wyższychuczelni w przyszłym roku akademickim.

3 kwietniaRektor UR prof. dr hab. Stanisław

Uliasz zainaugurował konferencję zor-

ganizowaną m.in. przez PodkarpackiKomitet Obchodów Roku Słowackie-go oraz Instytut Filologii Polskiej Uni-wersytetu Rzeszowskiego, w 200. rocz-nicę urodzin Juliusza Słowackiego.

6 kwietniaRektor Uniwersytetu Rzeszowskie-

go przyjął redaktora naczelnego „No-win” S. Sowę i red. A. Piątka. W udzie-lonym wywiadzie mówił m.in. o możli-wościach uzyskiwania przez poszcze-gólne rady wydziałów uprawnień doprowadzenia przewodów doktorskich.

8 kwietniaJM Rektor spotkał się z panią Ewą

Leniart dyrektorem oddziału IPNw Rzeszowie. Rozważano możliwościorganizacji wspólnych konferencjii spotkań poświęconych historycznymwydarzeniom na Podkarpaciu.

17 kwietniaJM Rektor spotkał się z prof. Zbi-

gniewem Hockubą i Stanisławem Go-rącym z Narodowego Banku Polskie-go w Warszawie. Gospodarzem spotka-nia była pani Leokadia Wanatowicz,dyrektor rzeszowskiego oddziału NBP.Okazją ku temu była organizowanaprzez Samorząd Studentów UR ogól-nopolska sesja „Od samorządności dopierwszego biznesu”.

21 kwietniaProf. S. Uliasz spotkał się z grupą

nauczycieli akademickich i studentówz Białorusi, którzy przebywali w Rze-szowie.

Page 6: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

6 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIPRO MEMORIAM

towanych oraz sprawy bieżące Uczel-ni. W tym dniu odbyło się także spo-tkanie z przewodniczącym KomisjiWyborczej Uniwersytetu Rzeszowskie-go w sprawie wyboru elektorów doRady Głównej Szkolnictwa Wyższego.

15 majaJM Rektor UR spotkał się z panem

Mirosławem Karapytą, wojewodą pod-karpackim.

18 majaProf. Stanisław Uliasz przebywał

w Katowicach na Uniwersytecie Ślą-skim. Podczas spotkania z rektorem UŚomawiano projekt zmian w prawieo szkolnictwie wyższym.

20 majaRektor UR prof. S. Uliasz spotkał

się z JE ks. abp. Ignacem Tokarczukiemw sprawie przygotowań do nadaniaksiędzu arcybiskupowi tytułu dra ho-noris causa UR.

21 majaJM Rektor przebywał w Warszawie,

gdzie podczas spotkania z prof. BarbarąKudrycką, ministrem nauki i szkolnic-twa wyższego rozmawiano o najważ-niejszych problemach inwestycyjnychi naukowo-dydaktycznych Uniwersyte-tu Rzeszowskiego.

22 majaW sali sesyjnej rzeszowskiego Ra-

tusza JM Rektor zainaugurował obra-dy konferencji Piłsudski-Petlura. Wizje

niepodległości, zorganizowanej pod pa-tronatem honorowym ambasadoraUkrainy w Polsce, marszałka wojewódz-twa podkarpackiego i rektora UR w 130rocznicę urodzin S. Petlury.

Na Wydziale Prawa i Administra-cji odbyła się konferencja poświęconazagadnieniom dziedziczenia praw wła-sności intelektualnej. Została zorgani-zowana przez pracowników KatedryPrawa Cywilnego i Prawa Pracy Wy-działu Prawa i Administracji Uniwer-sytetu Rzeszowskiego, przy współ-udziale Koła Naukowego Prawa Cy-wilnego i Prawa Własności Intelektu-alnej oraz Europejskiego Stowarzysze-nia Studentów Prawa ELSA Rzeszów.Uczestników konferencji przywitałprof. dr hab. Stanisław Uliasz, którydokonał jednocześnie otwarcia obrad.

Prof. Stanisław Uliasz spotkał sięz marszałkiem województwa podkar-packiego Zygmuntem Cholewińskim.Podczas rozmowy poruszono proble-my związane z bazą dla nowych kie-runków, uruchamianych na UR orazkształceniu na wszystkich poziomachi w różnych formach.

28 majaW sali konferencyjnej Biblioteki

odbyło się posiedzenie Senatu Uniwer-sytetu. Obradami kierował prof. dr hab.S. Uliasz.

29 majaW dniach 29-30 maja na Wydziale

Matematyczno-Przyrodniczym Uni-wersytetu Rzeszowskiego przebywalidziekani wydziałów matematyki i infor-matyki oraz dyrektorzy takich instytu-tów z polskich uniwersytetów. Spotka-nie otworzył JM Rektor UR prof. drhab. S. Uliasz.

2 czerwcaRektor UR prof. dr hab. Stanisław

Uliasz otworzył w sali konferencyjnejBiblioteki wystawę najnowszych ksią-

Spotkanie dziekanów wydzia³ów matematyki i informatyki z polskichuniwersytetów

23 kwietniaOdbyło się, pod przewodnictwem

prof. S. Uliasza, kolejne, ósme w bie-żącym roku akademickim, posiedzenieSenatu Uczelni.

24-25 kwietniaRektor wziął udział w 73. pielgrzym-

ce akademickiej na Jasną Górę, podhasłem Życie świadectwem wiary.

30 kwietniaProf. dr hab. S. Uliasz przyjął ks. dra

hab. prof. UR Janusza Miąso, które-mu wręczył akt mianowania na stano-wisko prof. nadzwyczajnego na Wydzia-le Pedagogiczno-Artystycznym.

4 majaW Rzeszowie –Zalesiu JM Rektor

spotkał się z panią dyrektor Ewą Li-pińską, podkarpackim inspektoremochrony środowiska. Rozmawianoo perspektywach prowadzonych badań,po zrealizowaniu przez UR rozpoczę-tych inwestycji.

5 majaProf. Stanisław Uliasz, Rektor Uni-

wersytetu Rzeszowskiego, uczestniczyłw inauguracji II międzynarodowej kon-ferencji interdyscyplinarnej na tematprzestrzeni społecznej w badaniach so-cjologicznych Tożsamość terytorialnaw różnych skalach przestrzennych, zor-ganizowanej przez Instytut Socjologiinaszego Uniwersytetu.

7-9 majaW Poznaniu odbyła się Konferencja

Rektorów Uniwersytetów Polskichuczestniczył w niej prof. dr hab. S. Uliasz,rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego.UAM świętował 90-lecie swego istnienia.

10-11majaPrzedstawiciele Państwowej KomisjiAkredytacyjnej oceniali kierunek fizjo-terapia na Wydziale Medycznym UR.Podczas spotkania z JM Rektorem URrozmawiano o perspektywach tego kie-runku na polskich uniwersytetach.

12 majaJM Rektor spotkał się z dyrekto-

rem Banku PEKAO panem RomanemKrzystyniakiem.

13 majaPodczas spotkania Rektora z dzie-

kanami wydziałów omówiono kwestieprzygotowań do Święta Uniwersytetu,zasad zatrudniania profesorów emery-

Page 7: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 7

UNIWERSYTET RZESZOWSKI AKTUALNOŒCI

żek zagranicznych wydawnictw nauko-wych, prezentowanych przez A.B.E.Marketing.

3 czerwcaOdbyła się konferencja prasowa

władz Uniwersytetu Rzeszowskiegopoświęcona realizacji projektu unijne-go „Zalesie” w ramach programu „Pol-ska Wschodnia”. Po informacjach rek-tora i prorektorów dziennikarze zwie-dzili wystawę „Wizualizacja końcowaregionalnych centrów innowacji trans-feru technologii” oraz plac budowy.

4 czerwcaPodczas nadzwyczajnego posiedze-

nia Senatu Uniwersytetu Rzeszowskie-go (w 8. rocznicę utworzenia Uczelni)dokonano promocji habilitantów i dok-torantów. W ciągu roku, jaki upłynąłod ostatniej promocji, rady 3 wydzia-łów: Filologicznego, Socjologiczno-Hi-storycznego i Matematyczno-Przyrod-niczego wielokrotnie podejmowałyuchwały o nadaniu stopnia doktora.Rada Wydziału Filologicznego przy-znała 7 osobom stopnie naukowe dok-tora, Matematyczno-Przyrodniczego -1 osobie, Socjologiczno-Historyczne-go - 13 osobom. Posiadająca uprawnie-nia do prowadzenia przewodów habi-litacyjnych Rada Wydziału Socjologicz-no-Historycznego przeprowadziła2 przewody, nadając nauczycielom aka-demickim stopień dra habilitowanego.

Podczas uroczystości wręczono teżnauczycielom akademickim nagrodyrektora UR.

5 czerwcaW Uniwersytecie Rzeszowskim od-

była się konferencja Święta królowaJadwiga, patronka integracji. Naukowespotkanie poprzedziła msza św. w ko-ściele uniwersyteckim pod przewod-nictwem JE ks. bpa Kazimierza Gór-nego.

16 czerwcaW auli Uniwersytetu Rzeszowskie-

go odbyła się uroczystość nadania ty-tułu doktora honoris causa JE ks. abp.dr. Ignacemu Tokarczukowi. Uchwa-łę w tej sprawie, procedowanej przezRadę Wydziału Socjologiczno-Histo-rycznego, Senat Uczelni przyjął na po-siedzeniu 28 maja br. Uroczystośćzgromadziła wielu znamienitych gości,przedstawicieli duchowieństwa rze-szowskiego i przemyskiego, władz wo-jewództwa i miasta, zaprzyjaźnionychuczelni oraz posłów do Sejmu RP.

17 czerwcaW uniwersyteckiej auli odbyła się

konferencja Niepowtarzalny smak wę-dlin podkarpackich. Certyfikaty i wyróż-nienia dla najlepszych wręczył JM Rek-tor Uniwersytetu Rzeszowskiego.

18 czerwcaJM Rektor prof. Stanisław Uliasz

przewodniczył obradom Senatu Uni-wersytetu Rzeszowskiego. Senatorowieprzyjęli m.in. zmiany w Statucie Uczel-ni.

22 czerwcaProf. S. Uliasz uczestniczył w przy-

gotowanym przez Samorząd Uniwer-sytetu pożegnalnym spotkaniu absol-wentów. W założeniu Samorządu takauroczystość powinna towarzyszyćwszystkim kończącym studia licencjac-kie i magisterskie.

23 czerwcaJM Rektor Uniwersytetu Rzeszow-

skiego uczestniczył w konferencji zor-ganizowanej w 10. rocznicę powstaniakierunku archeologia w Rzeszowie.Podczas spotkania nie tylko przypo-

10. rocznica powstania kierunku archeologia w Rzeszowie

Konferencja Niepowtarzalny smak wêdlin podkarpackich

mniano historię badań naukowychi kształcenia, ale także zaprezentowa-no wyniki niektórych prac archeolo-gicznych.

W związku z decyzją Senatu o utwo-rzeniu w UR Centrum Sportu i Rekre-acji prof. S. Uliasz spotkał się z mgr.Bogusławem Berdelem, który wcze-śniej otrzymał zadania związane z or-ganizacją tej nowej w Uniwersyteciejednostki pozawydziałowej.

24 czerwcaPodczas wizyty u Rektora UR

przedstawicieli Samorządu Studentówdokonano oceny przebiegu tegorocz-nych juwenaliów i innych imprez orga-nizowanych z inicjatywy studentów.

25 czerwcaJM Rektor wręczył akty powołania

na stanowiska profesorów nadzwyczaj-nych w Uniwersytecie Rzeszowskimnauczycielom akademickim: dr hab.prof. UR Jolancie Pasterskiej (WydziałFilologiczny) i dr. hab. prof. UR Kazi-mierzowi Świerczewskiemu (WydziałSztuki).

Page 8: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

8 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIAKTUALNOŒCI

Magnificencjo Panie Rektorze, Wy-soki Senacie, Czcigodny Księże Arcy-biskupie Honorowy Doktorze Uniwer-sytetu Rzeszowskiego, Dostojni Go-ście!

JE Ksiądz Arcybiskup Ignacy Tokar-czuk jest osobą znaną w całej Polsce,a jego publiczna działalność – choć zwią-zana z pełnieniem ważnej funkcjiw Kościele katolickim i dotyczącaprzede wszystkim naszego regionu – sta-nowi zupełnie wyjątkową kartę w naj-nowszej historii Polski. Przypomnijmynajważniejsze fakty jego życiorysu.

Ignacy Tokarczuk urodził się 1 lute-go 1918 roku we wsi Łubianki Wyższekoło Zbaraża. Tam spędził dzieciństwo,uczęszczał do gimnazjum w Zbarażu,w 1937 roku wstąpił do Seminarium Du-chownego we Lwowie, gdzie 21 czerw-ca 1942 roku przyjął święcenia kapłań-skie. W czasie wojny pracował na kilkuparafiach, po wojnie los rzucił go naj-pierw do Katowic, gdzie od grudnia1945 roku był wikariuszem parafiiChrystusa Króla, a następnie do Lubli-na. W 1946 roku rozpoczął studia naKatolickim Uniwersytecie Lubelskim,

Prof. dr hab. Aleksander Bobko

Laudacja wygłoszona podczas uroczystości nadania Laudacja wygłoszona podczas uroczystości nadania Laudacja wygłoszona podczas uroczystości nadania Laudacja wygłoszona podczas uroczystości nadania Laudacja wygłoszona podczas uroczystości nadania tytułutytułutytułutytułutytułudddddoktora honoris causa Uniwersytetu Rzeszowskiegooktora honoris causa Uniwersytetu Rzeszowskiegooktora honoris causa Uniwersytetu Rzeszowskiegooktora honoris causa Uniwersytetu Rzeszowskiegooktora honoris causa Uniwersytetu RzeszowskiegoJE Księdzu JE Księdzu JE Księdzu JE Księdzu JE Księdzu Arcybiskupowi Ignacemu Arcybiskupowi Ignacemu Arcybiskupowi Ignacemu Arcybiskupowi Ignacemu Arcybiskupowi Ignacemu TTTTTokarczukowiokarczukowiokarczukowiokarczukowiokarczukowi

które zostały uwieńczone uzyskaniem30 czerwca 1951 roku doktoratu z filo-zofii na podstawie pracy „Wpływ wa-runków ekonomicznych na rozwój du-chowy człowieka w nauce św. Toma-sza”. Przez kolejne lata łączył pracęnaukową i duszpasterską. Dnia 3 grud-nia 1965 roku otrzymał z rąk PrymasaStefana Wyszyńskiego nominację nabiskupa ordynariusza diecezji przemy-skiej. Funkcję tę pełnił aż do przejściana emeryturę w 1993 roku.

W okresie 28 lat zarządzania die-cezją dokonał niezwykłego dzieła w pań-stwie totalitarnym – w czasach zakłama-nia otwarcie głosząc potrzebę prawdy;w dobie zniewolenia upominając sięo wolność i prawa człowieka; stopnio-wo przełamywał barierę strachu przedrepresjami komunistycznej władzy. Za-chęcało to nie tylko wiernych Kościołakatolickiego do korzystania z zagwa-rantowanej konstytucyjnie wolnościsumienia i wyznania, ale w całym spo-łeczeństwie rodziło swoistego „obywa-telskiego ducha”, wzbudzało autentycz-ne postawy obywatelskie i poczucieodpowiedzialności za losy lokalnychwspólnot i Ojczyzny. Ksiądz Arcybi-skup potrafił bowiem łączyć głoszenieuniwersalnej prawdy z bardzo praktycz-nymi działaniami, obronę wielkich ideiz troską o przyziemne sprawy konkret-nych ludzi i wspólnot: inspirował two-rzenie duszpasterstwa grup zawodo-wych, w latach 1980-81 wspierał pro-ces powstawania, a potem funkcjono-wanie związku NSZZ „Solidarność”i NSZZ „Solidarność Rolników Indy-widualnych”, pomagał represjonowa-nym, utrzymywał kontakt z opozycją.Warte podkreślenia są także zasługiKsiędza Arcybiskupa dla sprawy nor-malizowania stosunków polsko-ukraiń-skich. Działając w regionie szczególniedoświadczonym bolesną historią obusąsiadujących narodów, kładł funda-menty pod dzieło pojednania, którestopniowo dokonuje się na naszychoczach i – można mieć nadzieję – do-pełni się w niedalekiej przyszłości.

Miernikiem skuteczności tego dzia-łania była niechęć do jego osoby ów-czesnych władz, przez które – jak po-kazują to dzisiaj bardzo konkretniemateriały zgromadzone w IPN – byłuważany za jednego z najgroźniejszychprzeciwników systemu komunistyczne-go. Wobec bezowocności przeróżnychmetod zastraszania, z realną groźbą po-zbawienia życia włącznie, najbardziejznanym przykładem represji była pró-ba skompromitowania osoby Biskupaoskarżeniami o współpracę z gestapo –miało to miejsce w czasie procesu mor-derców księdza Popiełuszki. OszczercaGrzegorz Piotrowski w maju 1990 rokuodwołał swoje oskarżenia, wyrażając żali prosząc o przebaczenie.

Działalność Księdza Arcybiskupazjednała mu powszechny szacuneki sprawiła, że jego postać stała się swo-istym symbolem niezłomnego trwaniaprzy uniwersalnych wartościach i obro-ny godności człowieka wobec zagrożeńpłynących z totalitaryzmu. Zasługi dzi-siejszego Laureata zgodnie podkreślalirecenzenci przewodu. Prof. StanisławGrodziski stwierdził: „dzieło życia Igna-cego Tokarczuka miało i ma epokoweznaczenie. Służyło i nadal służy odwiecz-nym wartościom chrześcijańskim. Przy-spieszyło upadek ustroju narzuconegoPolsce i groźnego dla społeczeństwa.Służąc prawdzie miało i ma znaczeniedla nauki”. Prof. Kłoczowski pisało „wielorakich zasługach wielkiej wagi,także w szerszej perspektywie polskiej,czy europejskiej (wolnej Europy demo-kratycznej z jej chrześcijańskimi korze-niami)”. Uznanie dla autorytetu Arcy-biskupa Tokarczuka znakomicie wyra-ził Jan Paweł II, pierwszy doktor hono-rowy naszej Alma Mater, który w roku1992 skierował do niego następujące sło-wa: „To właśnie w tych trudnych czasachstałeś się dla Kościoła Przemyskiego,a także dla Kościoła całej Polski, nie-ustraszonym świadkiem prawdy (…)Byłeś rzecznikiem narodu walczącego oswą suwerenność w starciu z systemempaństwa totalitarnego. Twój głos paste-

Page 9: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 9

UNIWERSYTET RZESZOWSKI AKTUALNOŒCI

rza był słuchany w całej Ojczyźniei umacniał nas”. Za swoje zasługi KsiądzArcybiskup został przez Prezydenta RPodznaczony Orderem Orła Białego.

Dzisiejsza uroczystość jest zatemaktem oddania sprawiedliwości czło-wiekowi, dzięki któremu polska drogado wolności stała się bez wątpieniakrótsza. Korzystając z tej wolności –jako obywatele suwerennej Rzeczpo-spolitej, jako członkowie społecznościakademickiej – poprzez nadanie naj-wyższej godności Uniwersytetu Rze-szowskiego chcemy wyrazić wdzięcz-ność Temu, który swoją codzienną od-wagą i niezłomnością przyczyniał się doupadku komunizmu. Uhonorowaniepostaci uosabiającej walkę z totalitar-nym reżimem niech będzie symbolicz-nym wyrazem wdzięczności także dlawszystkich tych, którzy sprawie wolno-ści oddali swoje zdrowie, a niekiedyi życie. Wielu z nich to anonimowi, czę-sto niestety zapomniani, bohaterowie.Nadając godność honorowego dokto-ra Księdzu Arcybiskupowi chcemy tak-że wyrazić wdzięczność dla hierarchówi wszystkich duchownych Kościoła ka-tolickiego, którzy od wieków dobrzesłużyli i nadal służą człowiekowi. Uni-wersytet Rzeszowski, doświadczającyrównież w ostatnich latach tak wielkiejżyczliwości od następców Księdza Ar-cybiskupa, ma do takiej wdzięcznościszczególne powody.

Magnificencjo Panie Rektorze, Czci-godni Gości!

Wdzięczność jest szlachetnym ludz-kim uczuciem. Jednak sprowadzeniedzisiejszego wydarzenia tylko do wyra-żenie wdzięczności byłoby jego niewąt-pliwym spłyceniem. Spróbujmy zatemdostrzec głębszy wymiar przeżywanejuroczystości.

W tym celu cofnijmy się myślą doczasów, kiedy to na przełomie lat sześć-dziesiątych i siedemdziesiątych KsiądzBiskup Ignacy Tokarczuk rozpoczynałpełnienie swojej misji. Co stanowiłoistotę działania tego człowieka, w któ-rym dzisiaj, po 40 latach, widzimy sym-bol niezłomności?

Komunizm przeszedł w Europie doprzeszłości pod zasłużonym mianem„imperium zła”. Jednym z wymiarówowego zła było kłamstwo. W czasach,które wspominamy, wszechobecnekłamstwo było w codziennej rzeczywi-stości może nawet czymś bardziej do-kuczliwym niż oparte na przemocy zło.

I wtedy ten Książę Kościoła wypowia-dał w swych kazaniach niezwykle pro-ste słowa: „życia społecznego nie spo-sób budować na półprawdach, na ćwierćprawdach; życie społeczne trzeba budo-wać na prawdzie”*. To przesłanie byłojak powiew świeżego powietrza, biłaz niego autentyczność i dobra energia,która inspirowała konkretnych ludzi dopozytywnej zmiany postaw. Głoszenietakiego przesłania wymagało wtedy od-wagi, niemało osób przeciwstawiającychsię panującemu kłamstwu płaciło za tobardzo wysoką cenę. Ostatecznie jednakprawda zwyciężyła – system budowanyna półprawdach nie przetrwał.

Czy tym samym możemy powie-dzieć, że problem prawdy w życiu spo-łecznym został ostatecznie rozwiązany?Jak dzisiaj, po 40 latach brzmi przesła-nie Biskupa Tokarczuka: „życia spo-łecznego nie sposób budować na pół-prawdach, na ćwierć prawdach; życiespołeczne trzeba budować na praw-dzie”? Przez ostatnie 4 dekady zmieni-ło się niemal wszystko: upadł komu-nizm, powróciliśmy do rodziny naro-dów europejskich, Polska odzyskała su-werenność, my jako jej obywatele od20 lat mamy swobodę decydowania oswoich losach; rozwój techniki otwieraprzed nami niewyobrażalne możliwo-ści. Czy jednak te słowa – „życia spo-łecznego nie sposób budować na pół-prawdach, na ćwierć-prawdach; życiespołeczne trzeba budować na praw-dzie” – także dzisiaj nie są dramatycz-nie aktualne?

Jakie jest miejsce prawdy w polskim,a także europejskim życiu publicznymw roku 2009? Czy udało się nam w świe-tle prawdy ujrzeć i zrozumieć naszą naj-nowszą historię, czy mamy możliwośćkierowania się prawdą przy dokonywa-niu ważnych politycznych wyborów, czyteż błąkamy się w przestrzeni półprawdi ćwierć-prawd, którymi ktoś próbujenami manipulować? Jaka jest wartośćprawdy w obszarze działań gospodar-czych: czy prawdomówność, słowność sąprzez nas cenione, czy wierzymy, iż po-magają one w osiągnięciu sukcesu? Couczyniła z naszą wrażliwością na praw-dę wszechobecna „kultura” reklam? Czyprawda ma jakiekolwiek znaczeniew naszych relacjach z instytucjami pań-stwa: przykładowo, gdy rozliczamy sięz podatków, albo ubiegamy o świadcze-nia socjalne? Można by kontynuowaćserię takich pytań, które pokazują, jakczęsto w życiu społecznym i politycznymwiększe nadzieje wiążemy z ćwierć i pół-prawdami niż z prawdą.

Zobaczmy wreszcie, jak wyglądasprawa prawdy w przestrzeni uniwersy-teckiej, a więc w ramach instytucji, któ-ra w sposób szczególny jest powołana dojej poszukiwania i chronienia. Tu sytu-acja jest także bardzo skomplikowana.Nie mamy dość czasu, aby prześledzićzadziwiającą ewolucję, jaką przechodzisamo pojęcie prawdy we współczesnejkulturze europejskiej opatrzonej mia-nem postmodernizmu. Ograniczmy sięjedynie do dość oczywistego stwierdze-nia, że znaczna część europejskich aka-demickich elit odwoływanie się do kla-sycznie rozumianej prawdy uważa za ar-chaiczne, a przywoływanie pojęcia praw-dy w życiu publicznym wręcz za niebez-pieczne. Jak przekłada się to na co-dzienną akademicką praktykę? Czykonstruując projekty badawcze intere-suje nas przede wszystkim rzetelne roz-wiązywanie problemów, czy możliwośćpozyskania środków finansowych; czywydając ekspertyzy kierujemy się uczci-wością w dociekaniu faktycznego stanurzeczy, czy konformizmem i „politycznąpoprawnością”? A przecież doświadcze-nie historyczne, do którego się odwołu-jemy i postać Doktora Honorowego po-kazuje w namacalny sposób, że „życiaspołecznego nie sposób budować na pół-prawdach, na ćwierć-prawdach; życiespołeczne trzeba budować na praw-dzie”.

Jesteśmy młodym Uniwersytetem,który tworzy dopiero swoją tożsamość.Przyjęcie do naszej społeczności JEKsiędza Arcybiskupa Ignacego Tokar-czuka – niezłomnego strażnika praw-dy w najtrudniejszych czasach – maswoje szczególne znaczenie. Akt tenwskazuje wzorzec do naśladowania dlakolejnych pokoleń profesorów i stu-dentów, nakłada na nas wszystkichogromne zobowiązanie.

Ekselencjo, Księże Arcybiskupie!Obdarzając Cię najwyższą godnościąnaszego Uniwersytetu wyrażamy nasząwdzięczność, ale równocześnie pra-gniemy podjąć Twoje przesłanie. Niechten dzisiejszy akt będzie świadectwemtego, że Uniwersytet Rzeszowski chcebudować swoją przyszłość na prawdzie!

* Słów tych nie cytuję z wydanych ka-zań, ale z pamięci. Zapadły mi w niej nie-zwykle głęboko, gdy w latach sześćdziesią-tych i siedemdziesiątych miałem okazję kil-kakrotnie słuchać biskupa Tokarczuka w rze-szowskiej farze. 4

Page 10: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

10 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIJÊZYK POLSKI

Rok 1989 miał ogromne znaczenienie tylko dla życia narodu, ale także dlajęzyka polskiego. W ciągu tego rokupolszczyzna oficjalna gwałtownie sięzmieniła, zaczęły się też przyśpieszonezmiany w języku codziennym. Roczni-cowo, bo świętujemy 20-lecie w poło-wie wolnych wyborów 4 czerwca 1989,warto przytoczyć słynną frazę A. Mic-kiewicza z „Pana Tadeusza” O roku ów!kto ciebie widział w naszym kraju! Mywidzieliśmy i był to dla nas cud!

Ewolucja każdego języka etniczne-go (także wielu jego odmian) ma nie-zmiennie od wieków dwa wymiary: we-wnętrznojęzykowy i zewnętrznojęzyko-wy. Wymiar pierwszy to powolne, alestałe zmiany wywołane zależnościamistrukturalnymi, samymi układami ele-mentów wewnątrz języka, dążeniem doekonomii i udoskonalenia poszczegól-nych składników fonetycznych, morfo-logicznych, leksykalnych, znaczenio-wych i reguł gramatycznych. Wymiardrugi, obecnie dominujący, to zmianywywołane zależnościami zewnętrzny-mi, swoistym parciem rzeczywistości.Są to niekiedy przeobrażenia gwałtow-ne, szybkie skoki jakościowe. Dzieje siętak, gdyż każdy język jako najdoskonal-szy system znakowy funkcjonujący wewspólnocie komunikacyjnej jest niero-zerwalnie związany z życiem tej wspól-noty i natychmiast odzwierciedla wszel-kie zmiany obyczajowe, ekonomiczne,kulturowe, a zwłaszcza polityczne za-chodzące w danych społecznościach.Takie przyśpieszone zmiany polszczy-zny obserwujemy w ostatnim trzydzie-stoleciu. Ich początkiem były strajki ro-botnicze w sierpniu 1980 roku i powsta-nie Solidarności. Jednak to, co wyda-rzyło się w Polsce w ostatnich dwóchdekadach od roku 1989, o wiele bar-dziej zmieniło język ojczysty, który -według opinii wielu badaczy - gwałtow-nie ewoluował, chyba najbardziejw swoich dziejach.

Rok 1989 - początek polskiej trans-formacji - zaważył chyba najbardziej nazmianach polszczyzny współczesnej.W tym roku miały miejsce trzy ważnewydarzenia, które odmieniły sytuacjęwewnętrzną i zewnętrzną Polski; byłyto obrady Okrągłego Stołu, w czasiektórych osiągnięto historyczny kompro-mis, pierwsze w systemie komunistycz-

nym w połowie demokratyczne wyboryparlamentarne z towarzyszącą im wolnąkampanią wyborczą, wreszcie powoła-nie pierwszego, niekomunistycznegopremiera rządu - jeszcze PRL, którymzostał działacz Solidarności TadeuszMazowiecki. Wszystko zatem, co siędziało wówczas w Polsce, miało wymiarhistoryczny i odbiło się w języku. Poko-jowa rewolucja Solidarności spowodo-wała też rewolucję w języku.

Na początku roku 1989, aż do mo-mentu, kiedy 16-18 stycznia X PlenumKomitetu Centralnego PZPR wyrazi-ło zgodę na obrady Okrągłego Stołu,obserwujemy stary układ charaktery-styczny dla drugiej połowy lat osiem-dziesiątych, z jedynym oficjalnym, cen-tralnie sterowanym sposobem politycz-nego mówienia. Był to jeszcze języktotalitarny, podlegający wprawdzie podwpływem rzeczywistości ciągłej erozji,ale dalej była to swoista odmiana języ-ka polskiego socjalizmu. Język ten gło-sił dogmaty już tzw. realnego socjalizmu,a więc dominację PZPR bez jakiejkol-wiek opozycji, prymat centralnie zarzą-dzanej gospodarki państwowej orazideologię marksistowską. Ten sposóbmówienia (i myślenia) cechował się ar-bitralnym ustalaniem znaczeń, ideolo-gicznym manipulowaniem tekstami,dychotomią wartościowania, przedsta-wiał kompletną jedynie słuszną wynika-jącą z doktryny wizję świata. Na strażytego języka stał dobrze funkcjonującyaparat cenzury. Wprawdzie agresywnaretoryka tego języka z okresu stanu wo-jennego (1981-1983) została nieco zła-godzona przez wprowadzane doń okre-ślenia mające rzekomo świadczyć o po-dejmowanych reformach i woli poro-zumienia z opozycją, jednak był to cią-gle język systemu totalitarnego. Porów-najmy modne wówczas określenia: re-forma gospodarcza, przyśpieszeniezmian, porozumienie narodowe, partner-stwo, socjalistyczna odnowa, odbudowazaufania, przyśpieszenie procesu prze-mian, drugi etap reformy gospodarczej,demokratyzacja, dialog, skomplikowaneprocesy społeczne. Ciągle dominowałajednak jedynie słuszna droga socjali-stycznego rozwoju wyznaczana przezPZPR, a oficjalne dokumenty Komite-tu Centralnego i Biura Politycznegostanowiły obowiązującą dyrektywę

wszelkich działań i wzór wszystkich ofi-cjalnych tekstów politycznych. Równo-cześnie zaznaczał się potężny nurt in-nej, nieoficjalnej, antytotalitarnej pol-szczyzny politycznej - był to język opo-zycji i zdelegalizowanej ciągle Solidar-ności. Jak pisze wrocławska badaczkaI. Kamińska-Szmaj, pod koniec lat 80.ukazywało się w Polsce kilka tysięcypodziemnych gazetek. Szeroko pojmo-wana opozycja, której przewodziła So-lidarność, mówiła językiem wolnościpolitycznej, odpowiedzialności za Pol-skę, swobód obywatelskich, reform go-spodarczych, był to niekiedy bardzoemocjonalny język antykomunistyczny,język zwrócony ku wartościom narodo-wym por.: wolność, niezależność, Ojczy-zna, słuszne prawa, społeczeństwo oby-watelskie, zbrodniczy system komuni-styczny, Bóg - Honor - Ojczyzna.

Już sama zgoda na obrady Okrągłe-go Stołu stanowiła potężny wyłomw języku realnego socjalizmu. W czasietych obrad, które rozpoczęły się 9 lute-go 1989 r. i trwały do kwietnia, nastą-piło - podobnie jak w Stoczni Gdańskiejw sierpniu 1980 roku - zderzenie sta-rego i nowego języka politycznego.W tym zderzeniu nastąpiła całkowitakompromitacja języka totalitaryzmu.Zawaliła się misternie motywowana ar-gumentacja o całkowitej władzy partii,władzy wypływającej z obiektywnychpraw historii, z dialektycznych praw roz-woju społeczeństw. Rodziła się wówczaspolska demokracja - jedynym suwere-nem jest naród, z nadania narodu przezwolne wybory pochodzi wszelka władza,by przytoczyć cytaty z pism wydawa-nych przez Solidarność. W języku stro-ny rządowej pojawiły się wtedy - jakżebardzo nieortodoksyjne wcześniej - wy-rażenia typu: demokratyczna opozycja,gospodarka rynkowa, wolne wybory par-lamentarne, pluralizm, samorządność.

Bardzo ważnym wydarzeniem roku1989 były w połowie demokratycznewybory z 4 czerwca do Sejmu i SenatuPolskiej Rzeczpospolitej Ludowej i to-warzysząca im wolna kampania wybor-cza. Kampania ta przyniosła zupełnienowe w polskiej sytuacji perswazyjnezachowania językowe, które od tegomomentu weszły na trwale do świado-mości językowej Polaków. Była topierwsza w świecie komunistycznym

Kazimierz Ożóg

O roku ów! - rok 1989 w historii języka polskiego.O roku ów! - rok 1989 w historii języka polskiego.O roku ów! - rok 1989 w historii języka polskiego.O roku ów! - rok 1989 w historii języka polskiego.O roku ów! - rok 1989 w historii języka polskiego.Rocznicowe rozważaniaRocznicowe rozważaniaRocznicowe rozważaniaRocznicowe rozważaniaRocznicowe rozważania

Page 11: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 11

UNIWERSYTET RZESZOWSKI JÊZYK POLSKI

(formalnie mieliśmy jeszcze PRL) wol-na kampania, zatem historyczna, mimoże PZPR miała zagwarantowaną przezumowy Okrągłego Stołu większośćw nowym Sejmie. Natomiast wybory doSenatu były całkowicie wolne.

Polaryzacja przed wyborami z 4czerwca 1989 roku była prosta - z jed-nej strony działająca już legalnie, powtórnym zarejestrowaniu Solidarność,jeszcze zjednoczona mimo wielu róż-nych nurtów, i mająca ogromne popar-cie społeczne, z drugiej zaś siły zacho-wawcze „starego porządku” - jednakmocno zmienione po obradach Okrą-głego Stołu i - co tu bardzo ważne -stosujące już nowy język. Była to kon-tynuująca tradycję dawnych wyboróww PRL koalicja Polskiej ZjednoczonejPartii Robotniczej, ZjednoczonegoStronnictwa Ludowego i StronnictwaDemokratycznego.

Dla badacza współczesnego językapolskiej polityki sytuacja przed wybora-mi z 4 czerwca 1989 jest jedyna, niepo-wtarzalna. Solidarność prowadziła swojedziałania przedwyborcze głównie zapośrednictwem słowa drukowanegoprzez nową gazetę, specjalnie utwo-rzoną przed wyborami „Gazetę Wy-borczą”, przez afisze, ulotki, plakaty,foldery, programy działania itp., gdyżmiała bardzo ograniczony dostęp doradia i telewizji. Jednak była to kampa-nia całkowicie skuteczna, miała bowiemkilka walorów perswazyjnych, znakomi-cie przyjmowanych przez wyborców,przeciętnych Polaków. Zespół takichwalorów już nigdy się nie powtórzył. Napierwszym miejscu należy wymienićwalor nowości. W życiu politycznymPolski pojawili się nowi działacze, nowi

politycy, którzy przedstawiali nowe pro-gramy, nowe idee, nowe spojrzenie naPolskę. Wszystko to było całkowicienowe. Z kategorią nowości ściśle powią-zany był walor zmiany, nowy ruch napolskiej scenie politycznej zapowiadałradykalne zmiany ustrojowe i gospodar-cze, przedstawiał nowe obietnice wybor-cze. Bardzo ważny był walor autentycz-ności, zgodność działania i słów kandy-datów o bogatych życiorysach walki, czę-sto wcześniej prześladowanych za poglą-dy polityczne, więzionych za działalnośćzwiązkową. Walor patriotyzmu polegałna tym, że Solidarność reprezentowaław tej kampanii rzeczywiste umiłowaniePolski, jej dorobku, historii i tradycji.Dwa najczęściej pojawiające się wyrazyto Polska i Solidarność. Każda kampa-nia wyborcza jest zespołem działań,w których język odgrywa podstawowąrolę, dlatego bardzo ważny był walor no-wego języka - Solidarność używała zu-pełnie innego języka, aniżeli strona rzą-dowa, wreszcie słowa odzyskały wolność,przywrócono też pierwotny sens wyra-zom oznaczającym podstawowe dla na-rodu wartości.

Kampania prowadzona przez Soli-darność wzorcowo wypełniała warun-ki skutecznej perswazji wydzielaneprzez S. Barańczaka. Kandydatom z tejlisty udało się stworzyć z milionamiwyborców wielką wspólnotę światai języka: Dołącz do nas - Razem zmieni-my Polskę mówiło popularne hasło.Mocno była akcentowana bezalterna-tywność wyboru: Aby ratować Ojczyznę,nie mamy innego wyboru, głosujemy naSolidarność! Niezwykle ważny był fun-dament wartości pozytywnych, wcze-śniej zakłamanych, takich jak: prawda,

Za nami drugie już wybory do Par-lamentu Europejskiego, głosowaniez roku 2009 przeszło już do historii. Po-przedziła je krótka i, niestety, banalnakampania wyborcza, o której chciałbymnapisać kilka zdań, gdyż kampania tapotwierdziła moją tezę o pauperyzacjijęzyka polskiej polityki. Komitety par-tyjne w dążeniu do maksymalizacji zy-sków wyborczych stosowały różne, co-raz bardziej wysublimowane... i corazbardziej prymitywne metody zdobywa-nia sympatii głosujących.

Badacze powszechnie wyróżniajądwa podstawowe aspekty każdej kam-panii, po pierwsze, jest to motyw po-

zytywny, kiedy chwalimy własną par-tię i jej kandydatów, po wtóre - jest toaspekt negatywny - partia wygrywaprzez krytykowanie konkurentów i wy-kazywanie, że są oni niekompetentni, źli,że to warchoły, szkodnicy, w ogóle nie-porozumienie.

Każda kampania wyborcza jest bar-dzo ważnym zjawiskiem z różnych ob-szarów rzeczywistości społecznej. Jestto najpierw zjawisko polityczne, sięgabowiem podstaw uprawiania polityki,wyznacza tej działalności właściwe cele,metody działania oraz podstawy aksjo-logiczne (co do uznawanych i propo-nowanych wartości). Następnie, każ-

da kampania jest działaniem w gru-pach, poczynając od największej wspól-noty, jaką jest społeczność narodowa,przez społeczności regionów, woje-wództw, miast, a kończąc na wspólno-tach mniejszych - gminnych czy wiej-skich. Należy zatem poznać mechani-zmy oddziaływania (wpływu) na człon-ków grupy i odwołać się do psychologiispołecznej i socjologii. Kolejno, jest tofenomen medialny i komunikacyjny,gdyż następuje w okresach kampaniiogromne ożywienie perswazyjne dzia-łań za pośrednictwem mediów. Twier-dzi się nawet, że współczesny kandydatna posła, senatora czy eurodeputowa-

Kazimierz Ożóg

Pauperyzacja języka polskiegoPauperyzacja języka polskiegoPauperyzacja języka polskiegoPauperyzacja języka polskiegoPauperyzacja języka polskiego

wolność, solidarność, godność, wiernośćPolsce, umiłowanie wolności, skontra-stowany do antywartości niesionychprzez stary reżim, por. zależność, kłam-stwo, zbrodnie, kryzys, bieda, prześlado-wania, obóz socjalistyczny. Skuteczniedziałała emocjonalizacja tekstów.

Natomiast kampania obozu prze-ciwnego, który i tak - paradoksalnie -w wyniku podpisanego porozumieniaOkrągłego Stołu miał zagwarantowanąwiększość w Sejmie, była defensywna.Był to jednak już inny język niż tensprzed paru dosłownie tygodni. Kandy-daci PZPR, ZSL i SD akcentowali re-formatorski charakter swoich działań,uważając niekiedy - co jest kolejnymparadoksem - że lepiej przeprowadząreformy niż Solidarność. Manipulacjąbyło zachęcanie do głosowania na tzw.listę krajową, a byli na niej m. in. Cz.Kiszczak i M. Rakowski, przy pomocystraszenia, że od tego zależą spokojnelosy Europy (w podtekście - nie wiado-mo jak w przypadku odrzucenia tej li-sty zachowa się Związek Radziecki).

Trzecie historyczne wydarzenieroku 1989, jakim było utworzeniew nowym Sejm koalicji Solidarności,ZSL i SD z pierwszym w dziejach nie-komunistycznym premierem, ugrunto-wało język po rewolucji. Zaczął sięnowy okres w języku polskiej polityki,okres ścierania się różnych sposobówmówienia, okres pluralizmu języka ofi-cjalnego, okres zróżnicowanych dys-kursów politycznych.

Nowy język roku 1989 odzwiercie-dlał marzenia narodu wybijającego sięna niepodległość. Jak ten język wyglą-da po 20 latach wolności? O tym trze-ba napisać odrębny artykuł.

Page 12: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

12 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIJÊZYK POLSKI / WSPÓ£PRACA

nego może odnieść sukces wyborczy je-dynie wówczas, gdy odpowiednio bę-dzie zaprezentowany w mediach,zwłaszcza w telewizji.

Językoznawca postrzega każdąkampanię wyborczą jako odmianę pu-blicznej komunikacji, która odbywa sięna linii komitety wyborcze (kandyda-ci) - wyborcy za pomocą różnych ko-dów i sposobów oddziaływania, jednakzdecydowana większość komunikatówprzekazywana jest przez język. Ważnejest formułowanie językowej zachęty dogłosowania, ważne jest także to, że kan-dydat oceniany jest na podstawie tego,jakim włada językiem.

Niestety, język polskiej polityki ob-niżył w ciągu ostatnich kilkunastu latogromnie swój poziom. Stało się takz kilku przyczyn, nie bez znaczenia sątu wielkie konflikty partyjne, działal-ność ugrupowań populistycznych (A.Lepper był przecież wicemarszałkiemSejmu RP), tendencje medialne (mediakochają agresywne i prostackie zacho-wania polityków, bo coś się dzieje i jestco przekazywać), a także postmoderni-styczna norma pospolitości, potoczno-ści i karnawalizacja zachowań - ma byćwesoło, bo to przyciąga uwagę.

Właśnie te zależności widziałemw kampanii wyborczej 2009 r. Weźmykonkretne przykłady. Jest piątek 5 czer-wca 2009 r. - ostatni dzień kampanii.Dzień najważniejszy, kiedy wyciąga sięasy z rękawa. I cóż mamy w polskichmediach? Nie ma spraw wielkich, me-rytorycznych debat, porządnej licytacjina wartości i wizję świata. Rządzą nami

banalne komunikaty medialne i zaj-mują miliony słuchaczy, widzów, czy-telników zupełnie drugorzędnymi rze-czami.

Przykład pierwszy. Ktoś z przeciw-ników rządu Donalda Tuska przyniósłna uroczystości w Stoczni Gdańskiejtransparent z napisem Cudów nie ma -wszystko ściema. Prezydent odczytał tohasło i poszło ono w świat, zaczęło żyćmedialnie. Napis zgrabny, odwołującysię do skrzydlatych już słów premierao cudach, napis wykorzystujący rymi powiedzenie młodzieżowe ściema, coznaczy kłamstwo, krętactwo, oszustwo.Hasło generalizujące rzeczywistość i jąupraszczające, nieeleganckie, swoiścienobilitujące niskie rejestry języka.

Przykład drugi. Joanna Senyszynrobi w Krakowie heppening (swoistąinstalację wyborczą, postmoderniściuznaliby ją za dzieło sztuki). Otóż ser-wuje na rynku specjalną potrawę, którąmedia z lubością w zbliżeniach, z róż-nych stron, pokazują i opisują. Niewiem, jak to danie ma się do naszegomiejsca w Unii Europejskiej i całej de-baty, jednak jego pokazywanie zajmu-je cenne minuty czasu antenowego.Serwowane jadło nazywa się zioberkaw sosie pistacjowym. To ma być odpo-wiedź działaczki SLD na popularnośćw Krakowie kandydata do ParlamentuEuropejskiego Zbigniewa Ziobry z Pra-wa i Sprawiedliwości. To jest medialnei świetnie się sprzedaje.

Wreszcie przykład trzeci. KomitetWyborczy Platformy Obywatelskiejwykupuje w dwóch popularnych tablo-

idach „Fakt” i „Super Ekspress” szo-kującą mnie i wielu Polaków reklamęwyborczą zatytułowaną Gdzie PiS madopłaty do polskiego rolnictwa? Głów-nym elementem tej reklamy są sfoto-grafowane od tyłu dwie świnie. Napierwszym planie są zakręcone ogonyi świńskie dupy (!). Odpowiedź na po-stawione w nagłówku pytanie znajdujesię tuż pod fotografią – Najwyraźniejw poważaniu. Jest to znów potoczneużycie, swoisty eufemizm i znaczy on,że PiS ma to w tyłku, czyli w d... I dalejnastępuje bardzo nudny, nieprzekonu-jący wykład, dlaczego tak jest: Bo po wy-borach do Europarlamentu ma zamiarwejść w koalicję z Brytyjską Partią Konser-watywną. W polityce, jeśli ma się zamiar,to droga jeszcze daleka do realizacji, aletutaj jest argument. Kolejno tłumaczy sięwyborcom - jak dzieciom - że jest to cośgroźnego, jest to be i apeluje się do wy-borcy – Zastanów się nad tym...

Ale najbardziej szokujące jest zda-nie ostatnie, tak wypadło, bo jest to ha-sło wyborcze Platformy Obywatelskiej:Postaw na Polskę! Tu protestuję. Polskaznalazła się bowiem, za przeproszeniempod świńskimi dupami. Groteska, chlewi Polska! Potem dziwimy się, że nastę-puje zanik uczuć patriotycznych, a sło-wo Polska pojawia się wśród wulgary-zmów i prymitywnego mówienia. Ktośtu - przejęty nowymi koncepcjami pija-rowskimi - przesadził. I to nazywa siępauperyzacją języka polityki.

To tylko niektóre, czynione na go-rąco obserwacje z kampanii wyborczejAD 2009.

Skuteczność współpracy w przygra-nicznych regionach Europy Środkowejumożliwia funkcjonalistyczny paradyg-mat poznania naukowego. Zasadyfunkcjonalistyczne równych szans kul-turowych zaburzane są utrudnieniamiz przeszłości historycznej oraz prze-szkodami zróżnicowanych poziomówintelektu ludzi i kolorytem globalnejedukacji.

Dlatego uczelnie poszukują wspól-nej, całościowej i efektywnej praktykioświatowej: równości szans, podniesie-nia jakości kształcenia i modernizacjimodelowania systemowego procesówprzygotowania nauczycieli.

Wybrany tu problem pragnę oświe-tlić w kontekście funkcjonalizmu jakopodejścia/paradygmatu oglądu czło-wieka w tzw. glokalnym (czyli tyleż glo-balnym, co i zarazem lokalnym) świe-cie oraz adekwatnie do złożonościprzedmiotu poznania naukowego.

W kontekście tego wybranego po-dejścia do współpracy naukowej w przy-granicznych regionach Europy Środko-wej wielce znaczące zdają się konse-kwencje społeczno-polityczne i kultu-rowe funkcjonalizmu.

1. Zasady równych szans kulturo-wych w teorii funkcjonalizmu odgry-wają ważną rolę, rozwińmy tę pierwszą.

O ile zasada ta głosi, iż ludzi należy na-gradzać za ich zdolności, nie zaś za po-chodzenie, płeć lub wyznanie, to zgod-nie z nią każdy powinien mieć równeszanse rozwijania zdolności. Dlategoreformatorzy oświaty dowodzą, że toszkoły mają być głównym ośrodkiemwyrównywania szansy zdobycia wy-kształcenia, jak czytamy w dziele Spo-łeczne uwarunkowania oświaty (J.Szczepański, 1989).

Tym samym zasada równych szanskulturowych staje się drogowskazemdla reform oświatowych w każdym kra-ju, także więc w regionach przygranicz-nych. W idealnym, doskonale funkcjo-

Krystyna Duraj-Nowakowa

Współdziałanie Współdziałanie Współdziałanie Współdziałanie Współdziałanie naukowo-dydaktycznenaukowo-dydaktycznenaukowo-dydaktycznenaukowo-dydaktycznenaukowo-dydaktycznew regionach pw regionach pw regionach pw regionach pw regionach przygranicznychrzygranicznychrzygranicznychrzygranicznychrzygranicznych

Page 13: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 13

UNIWERSYTET RZESZOWSKI WSPÓ£PRACA UR ZE SZKO£AMI

nalnym, nowoczesnym społeczeństwieXXI w. jednostki równie zdolne i mo-tywowane w danej dziedzinie dokonańpowinny być także równo nagradzane.Wielu reformatorów doszło do przeko-nania, że nie uda się wprowadzić tejzasady, jeżeli najpierw nie nada sięurzędowej mocy innej, powiedzmy,drugiej, po tamtej kulturowej – zasa-dzie równości szans oświatowych.

2. Przestrzeganie zasady równychszans edukacyjnych. Mając to nawzględzie, za jeden z kluczowychsprawdzianów nowoczesnych reformoświatowych przyjmuje się „zakresszans oświatowych stworzonych wszyst-kim grupom ludzi. Ponieważ w StanachZjednoczonych pewne grupy, na przy-kład kobiety, Murzyni, Latynosi, pod-legają systematycznej dyskryminacjiw szkole i poza szkołą, umilkły głosy,że szkolnictwo amerykańskie przestrze-ga, jak należy, zasady równych szans”(W. Feinberg, J. F. Soltis, 2000; 27).

Podobne nierówności rasowe, reli-gijne i płciowe uniemożliwiają eman-cypację wszystkich składowych grupspołeczeństwa w Polsce, więc i u naskonkluzja ta jest aktualna nadal.

Niepowodzenie to wyjaśniane jestrozmaicie, a każde wyjaśnienie niesieinne nieco skutki dla polityki oświato-wej. Wszystkie trzy wyjaśnienia, o któ-rych będzie mowa, powiązane sąz określoną postawą wobec reformoświatowych: pierwsze wyjaśnienie –liberalne i postępowe, dwa następne –konserwatywne. Pierwsze nazywanejest „argumentem utrudnień historycz-nych”, drugie „argumentem utrudnieńintelektualnych”, trzecie – „argumen-tem utrudnień kulturowych”. Różni jeto, że inne kwestie wiążą z równościąszans oświatowych, a łączy je funkcjo-nalistyczny punkt widzenia. Posłużmysię ich głębszą charakterystyką za Fe-inberg, Soltis (2000; 32-36).

3. Utrudnienia historyczne prze-strzegania zasady równych szans. We-dług zwolenników modelu przeszkóddziejowych wszelkie mniejszości, tak-że narodowe dyskryminowane są nie zewzględu na brak zdolności, ale wsku-tek dyskryminacji dominującej więk-szości. A przecież równość szans w ogó-le, wymaga równości szans oświato-wych. Dlatego dzieci z grup mniejszo-ściowych zasługują na dodatkową po-moc. W latach 60. XX stulecia powsta-ły przygotowane dla nich programy wy-równawcze – „Wyjść na czoło” i „Susw górę”. Pierwszy z nich przez progra-my przedszkolne, wspierające goto-wość szkolną, miał umożliwić dzieciom

z rodzin ubogich i z mniejszości etnicz-nych lepsze przygotowanie do podję-cia nauki w szkołach publicznych. Na-tomiast drugi program przeznaczonydla uczniów szkół średnich miał usu-nąć braki w nauce i dać szansę podję-cia kształcenia na wyższych uczelniach.Oprócz tych dwu krótko omówionychprojektów pojawił się także jeszczei Program szans oświatowych dla szkol-nictwa wyższego, który zakładał bardziejelastyczne kryteria przyjmowania nauczelnie młodzieży z grup mniejszo-ściowych.

Powstaje pytanie, czy przypadkiemwłaśnie funkcji tych dwu ostatnich pro-gramów w USA nie przejęły w Polsceszkoły licencjackie, publiczne, społecz-ne i prywatne. Zatem odgrywają, speł-niają swe funkcje już choćby w tych za-kresach. Wyrównywanie szans, możebowiem przybierać różną postać. „Je-śli za utrudnienie uznaje się fakt, żerodzice ucznia mówią innym językiem,lub dialektem niż używany w szkole,można zaproponować edukację dwuję-zyczną” (inne przykłady por. Feinberg,Soltis, tamże; 33).

Etyczny punkt widzenia, wedługktórego uzasadniane są programy wy-równawcze pasuje dobrze również dofunkcjonalistycznego poglądu na no-woczesne społeczeństwo w ogólności.W myśl tego poglądu upowszechnianiekształcenia i skuteczniejsze wyłanianietalentów wynika z zapotrzebowania zestrony coraz bardziej złożonych tech-nologii na coraz lepiej wykwalifikowa-nych pracowników. Dążąc do wyrów-nania pewnych kategorii upośledzenia,nie tylko bowiem poprawiamy los jed-nostek, ale - jako społeczeństwo - ko-rzystamy także na tym wszyscy. W tensposób dobro jednostki i społeczeństwaidą albo mogą iść w parze.

„Ten typ uzasadniania programówwyrównawczych ilustruje liberalną wer-sję stanowiska funkcjonalistycznego.Nie każdego zadowalają efekty tychprogramów, więc wywołały one reak-cję konserwatystów. Podobnie jak wprzypadku liberałów, reakcja ta opierasię na teorii funkcjonalnej i wielez niej czerpie. Zamiast jednak popie-rać programy wyrównawcze wprowa-dzone ostatnimi czasy, konserwatyścisprzeciwiają się im, lub próbują mody-fikować je pod ważnymi względami”(tamże; 34).

4. Argumenty intelektualnychutrudnień edukacji. Zwolennicy dru-giego modelu utrudnień, czyli intelek-tualnego, wychodzą od krytyki modeluhistorycznego, argumentując, iż pogra-

my wyrównawcze nie wypełnią lukiw poziomie inteligencji, która jest efek-tem zadatków wrodzonych, jak sądzo-no dawniej. Widać, że nadal mocno siętrzyma jeszcze ten pogląd o niepodle-ganiu zmianom w czasie życia ilorazuinteligencji (IQ) człowieka. Za dobrąmiarę inteligencji wrodzonej uznawa-ne są testy inteligencji, jako dowody nato, że statystycznie różne grupy są przeznaturę różnie wyposażone w zdolnościintelektualne, np. w zdolności myśle-nia abstrakcyjnego i pojęciowego. Zda-niem zwolenników tego modelu zasa-da równości szans wymaga jedynie, byróżnice te dokładnie rozpoznać, a na-stępnie traktować tak samo ludzi o po-dobnych zdolnościach.

Hernstein i Murray, ten ostatni bar-dziej znany w Polsce, prowadząc bada-nia inteligencji stwierdzili np., iż Mu-rzyni amerykańscy osiągnęli wyniki niż-sze niż np. biali i Amerykanie pocho-dzenia azjatyckiego, co jest rzekomympotwierdzeniem na istnienie rzeczywi-stej, wrodzonej różnicy w zdolnościachintelektualnych tych grup:

„Autorzy ci twierdzą, że występują-ce zróżnicowanie osiągnięć i społecz-nych nagród jest najpewniej wynikiemróżnicy w zdolnościach umysłowych,trudno więc uznać owo zróżnicowanieza oznakę pogwałcenia na szeroką ska-lę zasady równości szans. Niektórzy ar-gumentują, że pojęcie ilorazu inteligen-cji jest zbyt wąskie, bo inteligencja ludz-ka przybiera rozmaite formy. Inni z ko-lei twierdzą, że testy inteligencji, nawette kulturowo neutralne, faworyzują jed-nak kulturę białej klasy średniej, a nie-którzy genetycy w ogóle odrzucają całąkoncepcję, według której czarni i bialistanowią biologicznie oddzielne grupy.Jeszcze inni zwracają uwagę, że kon-cepcja ilorazu inteligencji pomija zróż-nicowanie doświadczeń ludzi czarnychi ludzi białych w społeczeństwie rasi-stowskim” (tamże; 35).

Trzeba zatem z należnym dystan-sem odnieść się do tych dyskusyjnychuwarunkowań intelektu ludzi w kon-tekście i konstytucji krajów EuropyŚrodkowej.

5a) Kulturowa argumentacjautrudnień oświatowych. Z kolei zwo-lennicy modelu argumentacji kulturo-wej dowodzą, iż kultura i środowiskorodzinne nakładają zbyt silne ograni-czenia na motywację dziecka, a to wła-śnie motywacja jest podstawowym wa-runkiem wszelkich osiągnięć. EdwardBanfield (cyt. za: Feinberg i Soltis, tam-że), jeden z zagorzałych zwolennikówtego modelu, wprowadza kompozycję

Page 14: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

14 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIWSPÓ£PRACA UR ZE SZKO£AMI

zwaną „kulturą klasową”, która wyra-ża się w zdolności do pojęciowego uj-mowania czasu i przestrzeni, widzeniasiebie w odległej przyszłości i na szero-kim tle oraz umiejętności wykorzysty-wania posiadanych środków zgodniez zamierzeniami. I tak klasę wyższą,zdaniem Banfielda, charakteryzuje al-truizm, zdolność wyobrażenia siebiew odległej przyszłości i odmiennychokolicznościach, dalekosiężne plano-wanie wykorzystania posiadanych środ-ków w określonym celu. Na drugim zaśbiegunie znajduje się klasa niższa, dlaktórej właściwe jest życie z dnia nadzień, ważne jest „tu i teraz”, brak iden-tyfikacji z innymi. Między tymi klasa-mi biegunowymi znajdują się klasaśrednia i klasa robotnicza. Członkowiepierwszej z nich potrafią postrzegać sięw kategoriach przyszłości swoich dzie-ci i przynależności do społecznościmiejscowej i narodowej, natomiastczłonkowie klasy robotniczej majązdolność identyfikacji raczej wyłączniez rodziną i bliskimi znajomymi orazdziałalności podporządkowanej osią-gnięciu bliskich celów.

Sposób ujmowania przez ludzi cza-su i przestrzeni przekazywany jest przezcharakterystyczne dla kultury danejklasy czynności (np. sposób zachowa-nia przy posiłkach), a wszelka ingeren-cja, np. w USA, ze strony instytucji pań-stwa w celu zmiany wzorów zachowańrodzinnych byłaby naruszeniem ichprawa do prywatności. W Polsce możetak skrajnie spraw tych nie stawiamy,ale – z drugiej strony patrząc – co siędzieje np. z kulturą zachowania przystole kształtowaną przez przedszkole?Już w klasie I w świetlicowej stołówceodpersonalizowany, wyjęty spod bezpo-średniej czujności nauczyciela uczeńwraca do nawyków domowego (?) sty-lu bycia.

5b) Model przeszkód historycznycha model argumentów kulturowychfunkcjonalizmu w szkolnictwie regio-nów. Między modelem przeszkód histo-rycznych a modelem przeszkód kultu-rowych można zauważyć pewne podo-bieństwa. Są one jednak tylko pozor-ne. Zwolennicy modelu historycznego,obarczając czynniki kulturowe odpo-wiedzialnością za osiągnięcia szkolne,dowodzą, że zmiany instytucjonalne,szczególnie instytucji szkoły, mogąprzynieść pozytywne zmiany w kultu-rze. Natomiast według zwolennikówmodelu kulturowego szkoły publicznenie tylko nie mogą być warunkiemzmiany społecznej, ale mogą takżeprzyczynić się nawet do obniżenia po-

zycji klasy społecznej. Wyjście naprze-ciw niższym klasom społecznym powo-duje bowiem bardzo często obniżeniewymagań wobec wszystkich uczniów(wg fizycznej zasady wyrównywania po-ziomów cieczy, tu: wiedzy, jak w naczy-niach połączonych do – niestety – tychniższych poziomów).

Dlatego pewnie Banfield widzi roz-wiązanie tego stanu w możliwości wcze-śniejszego odchodzenia ze szkół i po-dejmowania pracy przez młodzież kla-sy robotniczej. Dzięki temu zyskałabyona nagrody pieniężne, a szkoły pu-bliczne mogłyby powrócić do wysokichstandardów nauczania i dać prawdzi-we wykształcenie dzieciom z pozosta-łych klas (tamże; 36).

Ten problem dotyczy młodzieżypolskiej, np. po gimnazjum, dla którejnader szeroko obecnie otwarte są drzwiliceów, dawniej jakby bardziej elitar-nych. I tak egalitaryzm zwycięża w szko-le. A skutki? Nie każą na siebie długoczekać, ale to osobny, inny problem niżtu stawiany i rozwiązywany.

***Współcześnie w poszczególnych

krajach zarządzanie systemem oświatyjest mniej lub bardziej zdecentralizo-wane. Kilkakrotnie publikowałamuprzednio rezultaty studiów i badańwłasnych na te tematy w ościennychkrajach (ale o tym przy innej okazjinapiszę jeszcze…) – por. także: K. Du-raj-Nowakowa (2009a).

Polska reforma instytucji edukacyj-nych w założeniach podjęła się zadańdecentralizacji oświaty, ale już dzisiajmożemy stwierdzić, iż również faktycz-nie to następuje w pewnym stopniu od1999 r., czyli już dziesiąty rok.

Można zauważyć tendencje do pro-wadzenia wspólnej i całościowej poli-tyki oświatowej w następujących zakre-sach:1. Równości szans edukacyjnych w od-

niesieniu do:a) dzieci innych narodowości, języ-

ków, wyznań, dzieci imigrantów,b) uczniów niepełnosprawnych fi-

zycznie i umysłowo,c) płci,d) ochrony zdrowia i życia uczniów.

2. Podniesienia jakości kształceniaprzez:a) reformę planów i programów

edukacyjnych,b) eliminowanie encyklopedyzmu

z procesów dydaktycznych,c) wykorzystywanie najnowszych

osiągnięć nauki i techniki,d) reformę systemu orientacji i po-

radnictwa zawodowego.

3. Modelowania nowoczesnego syste-mu kształcenia, dokształcania i do-skonalenia nauczycieli, któregopodstawę stanowi:a) wykształcenie dwustopniowe: li-

cencjackie i akademickie magi-sterskie,

b) twórcza, innowacyjna postawanauczycieli,

c) podnoszenie poziomu i weryfi-kacja zakresu wiedzy oraz dosko-nalenie umiejętności nauczycie-la w procesie kształcenia usta-wicznego.

4. Wychowania Europejczyka, obej-mującego:a) wychowanie do pokoju i demo-

kracji,b) naukę języków obcych,c) tolerancję religijną, rasową i spo-

łeczną zgodnie z KonwencjąPraw Człowieka,

d) budowę europejskiej sieci infor-matycznej.

Na tle wiedzy o zastosowanym funk-cjonalizmie pokazywany był tu systemszkolnictwa na styku przesłanek socjo-logii, psychologii i pedagogiki funkcjo-nalnej o życiu osób i instytucji społecz-no-oświatowych. Zakresy tej wspólnejpraktyki oświatowej zdają się wyróżniaćcoraz częściej skłonność do ujęć wła-śnie funkcjonalnych tej rozległej pro-blematyki. Do ujęć funkcjonalnych poj-mowanych jako użyteczność, przydat-ność, „życiowość”, praktyczność.

LiteraturaBlackburn S.: Myśl: zaproszenie do filo-

zofii. Tł. J. Karłowski, Wyd. „Rebis”, Po-znań 2002.

Bokszański Z.: Tożsamość: interakcja:grupa: tożsamość jednostki w perspektywieteorii socjologicznej. Wyd. UŁ, Łódź 1989.

Duraj-Nowakowa K.: Modernizowaniemetodologii i metodyki prac diagnostyczno-aplikacyjnych wokół marginalizacji człowie-ka i regionu. W: Wspieranie rozwoju regio-nów, grup i osób zagrożonych marginalizacją.Rzeszów 2009a (w druku).

Duraj-Nowakowa K.: Nauczyciel: kul-tura – osoba – zawód. Wyd. „Mediator”,Kielce 2000a, wydanie II tamże, 2002.

Duraj-Nowakowa K.: Źródła podejść dopedagogiki: zarys problemów. Wyd. ŚSW,Kielce 2005.

Duraj-Nowakowa K.: Pedagogika spo-łeczna: między integracja a dezintegracją.Wyd. UR, Rzeszów 2009b (w druku).

Duraj-Nowakowa K.: Podejścia cało-ściowe do pedagogiki: wybór. Wyd. UR,Rzeszów 2008 (w druku)

Feinberg W., Soltis J.F.: Szkoła i społe-czeństwo. Tł. K. Kruszewski, WSiP, Warsza-wa 2000.

Page 15: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 15

UNIWERSYTET RZESZOWSKI RECENZJA KSI¥¯KI

N a d t y t u łnowej książkiprof. A. Andru-siewicza, wyda-nej w „ŚwiecieKsiążki”, głosi:„Syn Iwana

Groźnego i Polka na moskiewskim tro-nie”. O Polce – Marynie Mniszek każdyz nas niewątpliwie słyszał, część z nas znajej tragiczny los i współczuje naszej ro-daczce, bohaterce tragicznego romansu,żyjącej w czasach, które wyniosły ją naszczyt i nieomal natychmiast strąciływ otchłań nieszczęść. Los, któremu sięsprzeciwiła i przy pomocy ojca i polskichprzyjaciół (niejednokrotnie widzącychw moskiewskiej kampanii własne intere-sy), licząc na pomoc swojej ojczyzny – tasłaba, wydawałoby się kobieta – dopro-wadziła do powrotu do Moskwy, by od-zyskać utracony tron przy pomocy intrygi osobistego uroku. Tak w Polsce kształ-towała się „podkolorowana” legendaMaryny, przeciwstawna do „czarnej”,tworzonej w Moskwie.

Ten fragment naszej historii był opi-sywany wielokrotnie przez pisarzy i hi-storyków. Dlaczego zatem zajął się tymtematem znawca historii Rosji i autorwielu prac na ten temat, dotyczących hi-storii naszego wschodniego sąsiada?

Teza, którą autor przedstawił konse-kwentnie w swojej pracy, oparł na niezna-nych źródłach i archiwach zagranicznych;wyjaśnia w sensacyjny sposób tę sprawę:Dymitr, to prawdziwy syn Iwana IV i pra-wowity dziedzic moskiewskiego tronu.W dodatku wychowany i wykształcony –przynajmniej częściowo – w duchu euro-pejskim i katolickim, czego następstwemmogło być – na wiele, wiele lat przed Pio-trem Wielkim – otwarcie się Rosji na re-formy i zmiana samodzierżawnej władzy,zgodnie z ideałami humanistycznego Re-nesansu. Gdyby zamysł Dymitra I Iwano-wicza, którego prof. A. Andrusiewiczkonsekwentnie nazywa „Samozwańcem”w cudzysłowie, uznając jego prawo do tro-nu, udał się w pełni, Rosja byłaby dziś cał-kiem innym, w pełni demokratycznym eu-ropejskim krajem, a los Europy (i Polski)potoczyłby się zapewne innym torem.

I przyznania tego właśnie faktu uni-kano w Rosji gorliwie przez stulecia, wkła-

Krzysztof Kubala

Recenzja książki Andrzeja AndrusiewiczaDymitr Samozwaniec i Maryna Mniszech

Historyczny romans jak współczesny thrillerHistoryczny romans jak współczesny thrillerHistoryczny romans jak współczesny thrillerHistoryczny romans jak współczesny thrillerHistoryczny romans jak współczesny thrillerze współczesnymi odniesieniamize współczesnymi odniesieniamize współczesnymi odniesieniamize współczesnymi odniesieniamize współczesnymi odniesieniami

dając w to cały wysiłek, oczerniając z de-speracką siłą zabitego rękami samych Ro-sjan cara, by jego krew nie splamiła rąksukcesorów. Przewrotny los spowodował,że Maryna musiała być potraktowana taksamo, a nawet jeszcze okrutniej, by jejdziecko nie przeszkodziło uczestnikomspisku w sprawowaniu władzy, by nie mu-sieli odpowiadać za swoje czyny.

Czarna legenda Dymitra i Marynybyła przez stulecia upowszechnianai miała za sobą poparcie caratu, potemrównież została podtrzymana przez ide-ologów komunizmu. Tak długo cierniemw duszy rosyjskiej tkwił polski garnizonna Kremlu, że nawet zmiana władzy nictu nie zmieniła i nadal nie zmienia! Na-wet zmarły, wykopany z grobu, spalonyi wystrzelony z armaty Dymitr (co byłosprzeczne z chrześcijańskim nakazemchowania zmarłych i nawet jak na Ro-sję, niesłychanym barbarzyństwem)i jego zamęczona żona byli zagrożeniem,więc przedstawiano ich w jak najgorszymświetle, i nadal tak się tam po inercjimyśli. To nie przypadek, że sami rosyj-scy badacze nie zdobyli się na demistyfi-kację własnej historii i to, o czym piszew swojej książce A. Andrusiewicz, mu-siał zrobić za nich ktoś inny. Podejrze-wam, że nawet część starszych polskichhistoryków skłonna będzie uważać opi-nię autora za ryzykowną, czy nieuzasad-nioną. Ale na szczęście, zwykli czytelni-cy tej książki w Polsce, miłośnicy histo-rii, czytając o losach miłości, w imię któ-rej Dymitr poświęcił wszystko i gotów byłswój kraj uczynić przyjaznym cudzoziem-com i otwartym na przemiany, będą od-czuwać na przemian dumę, iż przyczynątej próby zmian była ona – Maryna, którąmusiał naprawdę kochać niezmiernie,i złość, że wspaniale zapowiadająca sięprzyszłość została tak brutalnie przerwa-na przez spisek. Spisek, który pochłonąłżycie wielu goszczących na koronacji Po-laków, w tym osób z otoczenia posłówkróla polskiego. Dzikie, żądne krwi po-spólstwo, które skłonne było słuchać naj-bardziej niewiarygodnych plotek i zabi-jać każdego obcego, nie wiedząc, iż dzia-ła na rzecz przyszłych władców Rosji,którzy postanowili wykorzystać tę kseno-fobiczną nutę dla zjednoczenia Rosjanw celu przezwyciężenia Wielkiej Smuty

i ustanowienia swojej dynastii. Przeciw-ko tej wielkiej potędze wystąpiła Mary-na, próbując walczyć o swe prawa i mu-siała przegrać. Jej walka, tragiczna i ska-zana na klęskę budzi równie wielkieemocje, jak sceny śmierci jej męża i po-lowania na „obcych”.

Wreszcie, zdradzona i wydana na nie-łaskę tych, którzy zabili jej męża i zabijąsyna przegrywa ostatecznie i kolejny razczytelnik nie może powstrzymać odru-chu bezsilnego zaciśnięcia pięści, a czy-telniczka – może nawet kilku łez. Przyokazji poznawania przygód głównych bo-haterów poznajemy trochę idyllicznąPolskę tamtych czasów, okresu rozwojuromansu Dymitra i Maryny, ale przedewszystkim Rosję, która jest areną opisy-wanych wydarzeń, przedstawioną przezprof. Andrusiewicza okiem wnikliwegobadacza, co pozwala nam poznać i zro-zumieć lepiej jej historię i uwarunkowa-nia w okresie Smuty i to, jak tamtejszewydarzenia określają stosunek Rosjii Rosjan do nas.

Szkoda, że tak rzadko mamy okazjędziś obcować z ważnymi pracami na te-mat, tak wielkie emocje budzący wśródPolaków. Dlatego, należałoby wspieraćna uczelni wydawanie prac, które mająszansę łączyć w sobie naukowy i popula-ryzatorski charakter, mając równocze-śnie możność dotrzeć do ogromnej rze-szy czytelników, stając się pozycją best-sellerową. Bardzo rzadko pojawiają sięksiążki naszych uniwersyteckich auto-rów, które łączą w sobie te dwie cechy.Kolejna książka, nad którą zakończył jużpracę A. Andrusiewicz, została poświę-cona faktom i legendzie Piotra Wielkie-go, i mogę tylko wyrazić nadzieję, że czy-telnicy będą się mogli z nią zapoznać bezzbyt długiego oczekiwania, bo niewątpli-wie na to zasługuje.

*Książka o Dymitrze Samozwańcui Marynie Mniszech została wydana w re-nomowanej niemieckiej oficynie wydaw-niczej o zasięgu światowym Bartel-smann-Media (Grupa Świat Książki), cojest dobrą promocją Uniwersytetu Rze-szowskiego.

A. Andrusiewicz, Dymitr Samozwa-niec i Maryna Mniszech, Świat Książki,Warszawa 2009, ss. 528.

Page 16: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

16 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIRECENZJA KSI¥¯KI

Mądrość liścia spadającego1 – cyklszkiców o polskiej literaturze współcze-snej to najnowsza publikacja prof. drahab. Gustawa Ostasza, jaka ukazała sięna naukowym rynku wydawniczymw połowie 2008 roku. W książce, któ-rej tytuł zaczerpnął autor z Monte Pin-cio - tryptyku lirycznego RomanaBrandstaettera, odnaleźć można nietylko artykuły dotyczące romantycznejtradycji literackiej w XX-wiecznej po-ezji polskiej, ale również „obliczone nadyskurs z czytelnikiem” analizy i in-terpretacje mniej znanych współcze-snych tekstów lirycznych. Dialoguz odbiorcą - w zamyśle autora - doma-gają się także „niepoetyckie drobia-zgi”, czyli rozważania na temat etosuoraz obowiązków i powinności nauczy-ciela polonisty, które wspólnie z recen-zjami i omówieniami stanowią kolejnączęść publikacji.

Książka, której narracja zbliża sięmomentami do form piśmiennictwatypowego dla dziejopisarstwa, psycho-logii, filozofii czy teologii, składa sięz pięciu części nazwanych tu segmen-tami. W rozdziale pierwszym zatytu-łowanym Echa tradycji odnajdziemykolejno: rozprawę o recepcji AdamaMickiewicza w międzywojennej twór-czości skamandrytów, wykład o sposo-bach funkcjonowania w liryce dwu-dziestolecia popularnego w okresieromantyzmu motywu podróży, glosa

do okaleczonego przez peerelowskącenzurę wiersza - manifestu Kazimie-rza Tetmajera Koniec wieku XIX,wreszcie esej pokazujący zakorzenie-nie autora Zapisków bez daty w kultu-rze przezeń kwestionowanej.

Segment drugi – Poezja i mądrośćto z kolei zbiór szkiców dotyczący mię-dzy innymi sensu egzystencji, wrażli-wości sumienia czy trudnej zgody naprzemijanie. Otwiera go polemicznawobec propozycji Jerzego Kwiatkow-skiego interpretacja wiersza Podwali-ny Leopolda Staffa, która wykluczazgodę na bezsens i nihilizm, mimo żeżycie ludzkie zdaje się być kalką mituo Syzyfie (s. 52). Na szczególną uwa-gę zasługuje też rozprawa O pożytkachrefleksji nad sumieniem, dowodząca, żeistotą kultury judeochrześcijańskiejjest stawianie moralności ponad inte-lekt, wyrosły z doświadczeń czytelni-czych autora esej O szczególnej blisko-ści Karola Wojtyły polonistom, przeko-nujący, że niezwykle przydatna w co-dziennej pracy dydaktyczno-wycho-wawczej filologa jest znajomość roz-praw, homilii czy encyklik Jana PawłaII oraz inspirujące dialog z czytelni-kiem interpretacje wierszy KazimierzaWierzyńskiego i Józefa Czechowicza.Tematyce rozdziału podporządkowa-na została również syntetyczna anali-za i interpretacja Monte Pincio – poczęści traktatu filozoficzno - teologicz-nego, po części modlitwy RomanaBrandstaettera, zawierająca spokojnespostrzeżenia o przelotnym istnieniuczłowieka w doczesności.

Segment trzeci to z kolei zbiórkrótkich esejów omawiających kolej-ne tomy wierszy mało znanego poety– bernardyna. Śledząc wnikliwie roz-wój dorobku autora Szeptów duchowe-go rozeznania, Gustaw Ostasz ujawniamotywy twórczości Cherubina Pająkai pokazuje związek, jaki łączy tę po-ezję z życiem zakonnika.

Rozdział czwarty zatytułowany Hi-storia i codzienność tkanką fabuł oma-wia wyrosłą z autorskiego doświadcza-nia historii narracyjną twórczość pisa-rzy samorodnych. Wskazuje, że „pisa-ne życiem” fabuły Stanisława Szpotań-skiego, Alicji Bober i Andrzeja Zdzie-nickiego, niosą wartości poznawczei mają rangę dokumentu. Segment

ostatni prezentuje omówienia książekliterackich, wspomnień oraz rozpraw.

Uwagę zwraca edytorski kształt ca-łości. Szata graficzna nawiązuje rów-nież do lirycznego tryptyku RomanaBrandstaettera, dlatego nie powiniendziwić fakt, że na zielonym tle okład-ki widnieje obok rzymskiej kopuły Ba-zyliki św. Piotra, za którą „ciemnieją”Góry Sabińskie, spadający liść klonu.

Mądrość liścia spadającego – dowo-dzi, że obiektem naukowych zaintere-sowań Gustawa Ostasza jest głównieXX-wieczna poezja polska i obecnaw niej tradycja romantyzmu. Ta, jakpodkreśla badacz, przejawia się wewspółczesnej liryce przede wszystkimżywotnością romantycznych motywów,naśladownictwem typowych dla tegookresu literackiego form poetyckich,obecnością nawiązań do stylu, wy-obraźni czy biografii poetów tej doby,wreszcie ukazaniem historii jako czyn-nika warunkującego los jednostkii narodu. Sporo miejsca poświęcił Gu-staw Ostasz także rozważaniom o eto-sie oraz powinnościach i obowiązkachnauczyciela polonisty, co nie powin-no dziwić, gdyż jak podkreśla prof. drhab. Zbigniew Lisowski w recenzjiwydawniczej, „autor książki należy dotych nauczycieli akademickich, dlaktórych właśnie etos stanowi głównydeterminant pracy badawczej i dydak-tycznej”. (Z recenzji wydawniczej naokładce).

Na szczególną uwagę zasługują teżpolemiczne wobec wcześniejszych pro-pozycji analizy i interpretacje mniejlub bardziej znanych utworów lirycz-nych, a także eseje przybliżające nar-racyjną twórczość pisarzy samorod-nych. Do rąk czytelnika trafia więcksiążka ze wszech miar interesującai ważna, szczególnie dla badaczy lite-ratury, nauczycieli i studentów.

1 Gustaw Ostasz, Mądrość liścia spa-dającego. Drobiazgi nie tylko poetyckie,Rzeszów 2008, ss. 176

Piotr Dariusz Urban

Gustawa Ostasza Gustawa Ostasza Gustawa Ostasza Gustawa Ostasza Gustawa Ostasza Mądrość liścia spadającegoMądrość liścia spadającegoMądrość liścia spadającegoMądrość liścia spadającegoMądrość liścia spadającego

Page 17: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 17

UNIWERSYTET RZESZOWSKI RECENZJA KSI¥¯KI

,,Poezja to mój sposób modlitwy.Modlę się słowami.

Modlę się wierszami...”(Anna Kamieńska)

Katarzyna Kasperkiewicz

O książce Zenona OżogaO książce Zenona OżogaO książce Zenona OżogaO książce Zenona OżogaO książce Zenona OżogaModlitwa w poezji współczesnejModlitwa w poezji współczesnejModlitwa w poezji współczesnejModlitwa w poezji współczesnejModlitwa w poezji współczesnej

Książka dra hab. prof. UR ZenonaOżoga Modlitwa w poezji współczesnej,wydana w serii naukowej biblioteki,,Frazy” (Rzeszów 2007) to gruntownyprzykład rozprawy naukowej zarównoz uwagi na przedmiot opracowania, traf-ność podjętego tematu, jak i sposób ba-dania ujętego problemu. To pierwszaw Polsce, obszerna, rzetelnie wykonanamonografia na temat artystycznego i za-razem religijnego zjawiska, jakim jestmodlitwa poetycka. Nigdy wcześniej nie

prowadzono szczegółowych badań lite-raturoznawczych, lingwistycznych i teo-logicznych z tego zakresu. Modlitwa po-etycka nie zyskała dotąd należytegomiejsca w syntezach, w słownikachi opracowaniach historycznoliterackich,nie doczekała także konkretnej defini-cji. Zauważa się olbrzymi brak na tympolu badań, które dotyczą gatunku, ge-nologii wypowiedzi i lingwistyki pragma-tycznej. Autor książki porządkuje polebadawcze, posługuje się zarówno meto-

Najnowsza książka dr Agaty Paliwo-dy – adiunkta w Zakładzie LiteraturyPolskiej XX wieku, badaczki twórczościkresowej – przenosi czytelnika w abstrak-cyjny, a rzeczywisty jednocześnie rejon„podziału” i „styku”. Granice i pograni-cza w powieściach Sergiusza Piaseckiego(2009) dowodzą głębokiego zakorzenie-nia w świadomości ludzkiej potrzeby geo-graficznej oraz mentalnej demarkacji,a z drugiej strony ujawniają przymus po-konywania tego, co oddziela, tego, co jestobce, już nie nasze – a peryferyjne.

Autorka sięga do epiki SergiuszaPiaseckiego – pisarza, którego nie spo-sób „zamknąć […] w jakichkolwiek –precyzyjnie wytyczonych granicach”(Zakończenie) – i podążając swoistą„miedzą” jego biografii oraz wyobraźni(rozdział Pomiędzy „księgą życia” a pa-radygmatem fabularno-gatunkowym),konstrukcji pejzażu (Przestrzenny kon-

Alina Cybulska

Wiza do świata granicWiza do świata granicWiza do świata granicWiza do świata granicWiza do świata granictekst fabuł), rysów bohaterów (W świe-cie postaci) kreśli mapę zadziwiającejosobowości samorodnego literata i fe-nomenu jego awanturniczych powieści.

Walory naukowe pracy (przeredago-wana dysertacja doktorska) wzbogacaforma przeprowadzonego wywodu. Jużna pierwszej stronie autorka, za Jaro-sławem Markiem Rymkiewiczem (Roz-mowy polskie latem roku 1983), konsta-tuje, że to, „co graniczne jest wolne”,a „wolność jest tajemnicza […] i pięk-na”. I kolejne strony ową tajemniczośći swoisty wdzięk prezentują. Dość wspo-mnieć, iż rozważania stanowią trudny douchwycenia constans między narzuca-jącą się autobiografizacją twórczościPiaseckiego a tym, co jest wytworemjego wyobraźni. Dr Paliwoda przyzna-je, iż z refleksji „wyłania się niebanalnapostać literata odkrywającego w więzie-niu swój talent i szlifującego tam «obcy»język polski, w chwili debiutu – czystejwody «naturszczyka», który jednakwkrótce potem pretenduje […] do Na-grody Nobla” (W kręgu znaczących dys-kursów powieściowych).

Piasecki – z pochodzenia Polak,Rosjanin, Białorusin, z wyboru Polak,urodzony na Białorusi. Z zamiłowania– od połowy lat trzydziestych XX wieku– pisarz, szacunek do słowa uczynił goemigrantem. Oto twórca. A dzieła?Autorka, powołując się na prace innychhistoryków literatury, ujawnia głębokiezakorzenienie środowiskowo-przygodo-wej powieści Piaseckiego w tradycji ro-mansów awanturniczych XIX wieku(głównie amerykańskich, ale też nie-mieckich i polskich), a jednocześnie

idzie własną drogą badawczą, wskazu-jąc twórcze napięcie między konwencją– tym, co typowe dla gatunku a inwencją– chwytem podnoszącym atrakcyjność.W kręgu drugim przedstawia nietypową„sympatię do ludzi z półświatka”. Pisarznie tylko czyni ich głównymi bohatera-mi, ale również prowadzi narrację pod-porządkowaną normom językowymsubkultur (w powieściach znajdują sięodautorskie słowniczki „trudnych” wy-razów). Etos opiekuna spolegliwego –dowodzi badaczka w rozdziale drugim– u Piaseckiego nabiera cech etycznieakceptowanych w danym środowisku, zeszczególnym akcentem położonym naodpowiedzialność za grupę współbraci– nawet, jeśli są to kryminaliści.

Równie interesujących konstatacjiczytelnik doświadczy więcej – śledząc,wraz z autorką, swoisty romans bohate-rów z przyrodą, pejzażem Kresów, po-znając topografię miasta Wilna (odkry-wającą niekiedy tajemnice historyczne).Wszelkie refleksje oparte są na wnikli-wej analizie literackiej, z uwzględnie-niem filozofii oraz nauk socjologicznycha także osadzone są głęboko w czasiehistorycznym, tak ważnym w twórczo-ści Piaseckiego ze względu na traumęII wojny światowej, okupacji i komuni-zmu (ostro skrytykowanych przez pisa-rza). Erudycyjność i rozmach książkidr Agaty Paliwody skłaniają do wkro-czenia w świat autora Kochanka Wiel-kiej Niedźwiedzicy, świat pełen przygo-dy, niebezpieczeństw, ale też odwagii naturalnej potrzeby życia. Tę granicęmożna przekroczyć już bez obaw – trzy-mając w dłoniach „wizę” do jej wnętrza.

Page 18: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

18 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKISPOTKANIA

dami wypracowanymi na gruncie teolo-gii, literaturoznawstwa, jak i języko-znawstwa, tym samym proponuje od-mienne podejście metodologiczne dobadań nad sferą ,,sacrum” w tekściepoetyckim. Wprowadza czytelnika wkrąg poezji religijnej, gdzie kluczowąrolę odgrywa modlitwa. Przypatruje siętej formie liryki, czyni ją przedmiotemswojej refleksji i dokonuje wieloaspek-towej analizy, pokazując przy tym waż-ne kwestie teoretycznoliterackie. Modli-twa poetycka stanowi bowiem materiałbardzo obszerny, bogaty i niejednorod-ny. Jest gatunkiem, za pomocą któregoautor realizuje swoją potrzebę łączno-ści z Bogiem.

Książka składa się z czterech czę-ści. Pierwsza stanowi wprowadzenie dotematu i obejmuje zagadnienia wstęp-ne: przegląd współczesnej refleksji li-teraturoznawczej o modlitwie poetyc-kiej, określenie miejsca tego typu utwo-rów w obrębie liryki religijnej, ukaza-nie w różnych kontekstach, źródła mo-dlitwy poetyckiej, przemyślenia o mo-dlitwie jako ,,miejscu teologicznym”i różnego rodzaju typologie. Autor snu-je również rozważania na temat modli-twy jak aktu religijnego. Przedstawia ją

także jako mowę do Boga i rozmowęz Nim. Bierze pod uwagę także rys opi-su semantycznego ,,modlitwy”. Drugaczęść dotyczy gatunku. Profesor Ożógkoncentruje się na pracach z zakresugenologii wypowiedzi, lingwistyki prag-matycznej, a także teorii tekstu. Po-szczególne rozdziały przybliżają struk-turę oraz różne jej warianty, modlitew-ne akty mowy i najważniejsze wyróżni-ki stylistyczne (rytualizacja, ekspresja,formuliczność, etykieta). Trzecia częśćto historycznoliterackie analizy mo-dlitw poetyckich. Znalazły się tu utwo-ry czołowych przedstawicieli liryki re-ligijnej, warto wskazać chociażby na-zwiska takich poetów, jak: ks. Jan Twar-dowski, Krzysztof Kamil Baczyński,Wacław Iwaniuk, Beata Obertyńska,Zbigniew Herbert, Tadeusz Różewicz,Czesław Miłosz czy Anna Kamieńska,autor nie zapomina także o poetachdebiutujących na przełomie lat 80. i 90.(wśród nich: Monika Milewska, Szy-mon Babuchowski, Wojciech Wencelczy Joanna Kurowska-Młynarczyk).Poświęca także sporo miejsca medyta-cji jako gatunkowi wypowiedzi religij-nej i poetyckiej, czyniąc to na przykła-dzie Tryptyku rzymskiego Jana Pawła II.

Jenny Erpenbeck jest uznaną, współ-czesną pisarką niemiecką, jej najnowsząksiążką jest „Heimsuchung”. Spotkaniena Uniwersytecie Rzeszowskim zorga-nizował Instytut Filologii Germańskiejwraz z Instytutem Goethego w Krako-wie, reprezentowanym przez panią Elż-bietę Jeleń. Jenny Erpenbeck dzieńwcześniej (27 marca) była w Krakowie,wcześniej w Poznaniu i Wrocławiu, a pospotkaniu w Rzeszowie udała się doŁodzi. Dzięki uprzejmości dyrekcji In-stytutu Filologii Polskiej spotkanie au-torskie mogło odbyć się w przestronnejauli im. Profesora Pigonia w budynku

Wydziału Filologicznego. Wszystkiemiejsca były wypełnione, a na sali zna-leźli się nie tylko studenci i pracownicy,ale także wszyscy zainteresowani twór-czością pisarki, wśród nich Niemcymieszkający i pracujący w Rzeszowie.Spotkanie w brawurowy sposób popro-wadził lektor DAAD w Rzeszowie, pra-cownik Instytutu Filologii Germańskiej,Dirk Steinhoff.

Jenny Erpenbeck jest autorką uzna-ną i czytaną w Niemczech. Urodzonaw 1967 roku w Berlinie Wschodnim,ukończyła studium introligatorskie,studiowała teatrologię na Uniwersyte-

cie im. Humboldta w Berlinie, ukoń-czyła Berlińską Wyższą Szkołę Mu-zyczną „Hanns Eisler”, pisze powieści,opowiadania, reżyseruje. Debiutowaław 1999 roku książką Geschichte vom al-ten Kind (Opowieść o starym dziecku),potem były też Tand (Rupiecie, 2001),Wörterbuch (Słownik, wydanie polskie:Wydawnictwo Czarne, 2008) oraz He-imsuchung (2008). Jest laureatką wie-lu nagród: w 2001 roku otrzymała Na-grodę Jury w konkursie Ingeborg Bach-mann w Klagenfurcie, rok 2008 przy-niósł jej Literacką Nagrodę Miasta So-lothurn i Nagrodę Heimito von Dode-rera. Również w Polsce znana jest jejtwórczość. W roku 2008 WydawnictwoCzarne opublikowało jej powieść„Słownik”, o której recenzent poczyt-nej gazety niemieckiej „SüddeutscheZeitung” napisał: „Zło, które gdzieś wtle wszystkim rządzi, pozostaje niezde-finiowane, nie ma twarzy ani imienia.Słychać czasami odgłosy strzałów,dwóch mężczyzn siłą wypycha kobietęz autobusu, przyjaciele znikają. Kawiar-nie są zamykane, chodniki powoli za-rastają trawą, życie publiczne zamiera.Nawet czas zostaje zniesiony. Młoda

Grzegorz Jaśkiewicz

Jenny Erpenbeck w RzeszowieJenny Erpenbeck w RzeszowieJenny Erpenbeck w RzeszowieJenny Erpenbeck w RzeszowieJenny Erpenbeck w Rzeszowie

Warto zwrócić uwagę na obszerną Bi-bliografię, która mieści w sobie cieka-we pozycje z zakresu liryki, języka, fi-lozofii religii i teologii. Całość uzupeł-niona jest Aneksem, w którym znalazłsię obszerny zbiór utworów i tytułówmodlitw poetyckich napisanych po1939 roku oraz zestawienie adresaty-wów w modlitwie poetyckiej lat 1939 -1945 i 1945 - 2006, autor ustala tymsamym całość przedmiotu materialne-go pracy.

Zenon Ożóg proponuje dużo głębszei wnikliwsze spojrzenie na modlitwę po-etycką niż inni badacze, poszerza znacz-nie horyzont badań na tematy religijnew literaturze. Rozprawa ta, to ogromnebogactwo treści, różnorodność prezen-towanych form, w rezultacie stanowią-cych spójną całość. To także wielopłasz-czyznowość treści i, rzec można, doświad-czenie utrwalone w literaturze. Horyzontbadań na ten temat został przez autoraznacznie poszerzony i pogłębiony, coświadczy o olbrzymiej wartości pracy.Każdy, kto uważa się za polonistę, powi-nien sięgnąć po tę książkę, stanowi onaszansę na rozjaśnienie niezrozumiałychrejonów trudnej poezji, której trzonemgłównym jest modlitwa poetycka.

cd. na s. 20

Page 19: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 19

UNIWERSYTET RZESZOWSKI WYSTAWY

Na zaproszenie rektora Uniwersyte-tu Rzeszowskiego prof. dra hab. Stani-sława Uliasza, Muzeum UniwersytetuRzeszowskiego, Fundacji Rzeszowskie-go Ośrodka Archeologicznego i Insty-tutu Archeologii UR 20 marca 2009 r.na uczelni gościli: prof. dr hab. MariuszZiółkowski oraz mgr Krystian Bielato-wicz. Odbył się wówczas uroczysty wer-nisaż wystawy „Bogowie Andów”.

Wernisaż poprowadził archeolog,fotograf, współautor zdjęć do wystawyKrystian Bielatowicz. Powiedział onwówczas m.in., że przez 3 miesiące pod-różował po Peru oraz w terenie przy gra-nicy Boliwii, uczestniczył w kilkudnio-wych pielgrzymkach, mieszkał z kato-licką rodziną, obserwował życie w pro-wincjonalnej parafii, brał udział w sesjiprowadzonej przez peruwiańskich sza-manów – curanderos. Wspomniał, żemimo iż katolicyzm jest główną religiąw Peru, to nadal praktykowane są pre-kolumbijskie rytuały i wierzenia. Częstoużywa się języka keczua, a w katolickieświęta przenikają pogańskie zwyczaje.Peruwiańczycy, tak jak ich przodkowie,wciąż wierzą w kilku bogów, modlą siędo Stwórcy, do Pachamama, Apu.W podsumowaniu powiedział, że w Perureligie andyjskie wciąż żyją, a katolicyzmjest tylko sztuczną otoczką, która pozwalaim egzystować w świecie chrześcijańskim.

Krystian Bielatowicz za fotografiezrobione m.in. w Peru wielokrotnieotrzymywał nagrody, np. BZWBK PressFoto 2007 (II nagroda w kategorii Spo-łeczeństwo), Wielki Konkurs Fotogra-ficzny National Geographic Polska 2007(wyróżnienie w kategorii Extreme) orazNewsreportaż 2007 (II nagroda w kate-gorii Kultura).

Prof. dr hab. Mariusz Ziółkowskizapoznał uczestników wernisażu ze sta-nem badań archeologicznych i antropo-

logicznych prowadzonych przez polskiemisje archeologiczne w Andach. Wygło-sił także wykład „Pizzaro i Atahuallpa”.

Prof. dr hab. Mariusz Ziółkowskispecjalizuje się w archeologii i etnohi-storii Inków oraz technice datowaniabezwzględnego archeoastronomii.Ukończył archeologię i historię sztukina Uniwersytecie Warszawskim. Jakostudent był zawodnikiem judo Klubu„Asahi” AZS Uniwersytetu Warszaw-skiego. Na tejże uczelni jest obecnie kie-rownikiem Ośrodka Badań Prekolum-bijskich. Jest też profesorem nadzwy-czajnym Uniwersytetu KatolickiegoSanta Maria w Arequipie w Peru.

Profesor wiele lat był wicedyrekto-rem Polskiej Wyprawy Naukowejw Andy (Departament Lima w Peru).W 1981 r. przebywał też w Ekwadorze,jako stypendysta grantu badawczego.Rozpoczął wówczas studia nad orien-tacją inkaskich struktur ceremonialnychna stanowisku Ingapiraca. W 1986 r. byłczłonkiem Projektu Nasca WłoskiejMisji Archeologicznej, uczestniczyłw badaniach na stanowisku Cahuachii Pueblo Siejo w dolinie Nasca. Od 1996r. jest kierownikiem Polskiego ProjektuArcheologicznego Condesuyos. Zostałodznaczony przez rząd Peru OrderemZasługi. W 2000 r. był sekretarzem ge-neralnym 50. Międzynarodowego Kon-gresu Amerykanistów w Warszawie.

Profesor wygłaszał wykłady m.in. weFrancji, Wielkiej Brytanii, Niemczechoraz Hiszpanii. Jest autorem i współau-torem 70 publikacji naukowych.

Wernisaż wystawy „Bogowie Andów”był możliwy dzięki współpracy Uniwer-sytetu Rzeszowskiego z The ExplorersClub Oddział Polski, National Geogra-phic Polska, Muzeum Archeologicznymw Gdańsku oraz Państwowym MuzeumEtnograficznym w Warszawie.

Bernadetta Sarzyńska

„Bogowie „Bogowie „Bogowie „Bogowie „Bogowie Andów” na Uniwersytecie RzeszowskimAndów” na Uniwersytecie RzeszowskimAndów” na Uniwersytecie RzeszowskimAndów” na Uniwersytecie RzeszowskimAndów” na Uniwersytecie RzeszowskimSponsorami wystawy byli: Głaz-Pol

Rzeszów, Hotel Prezydencki, CukierniaKeks Agata Śliż oraz Cukiernia Bulandaw Rzeszowie.

Dziekan Wydzia³u Socjologiczno-Historycznego UR

prof. dr hab. Sylwester Czopeki prof. dr hab. Mariusz Zió³kowski

Wystawa Bogowie AndówWystawa

Wernisa¿ prowadzimgr Krystian Bielatowicz

Wernisa¿ wystawy

Page 20: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

20 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIWSPOMNIENIOWA DEBATA

kobieta o wiele za wcześnie obchodziswe osiemnaste urodziny i musi skon-frontować się z prawdą …” Wydawcapisze, że powieść Erpenbeck „to przej-mujące świadectwo życia w totalitary-zmie przedstawione z perspektywydziecka. W mieście, w którym mieszkabohaterka, zawsze świeci słońce, a mimoto kryje ono mroczną tajemnicę”. Nieinaczej zdaje się być w najnowszej po-wieści autorki, pt. „Heimsuchung”. Jużtytuł brzmi złowrogo, co podkreślałasama autorka na spotkaniu w Rzeszo-wie, mówiąc, że właściwe oddanie sen-su tego słowa w kontekście opisanychprzez nią wydarzeń wymagać będzie odtłumacza nie lada ekwilibrystyki intelek-tualnej i warsztatowej. Heimsuchung todoświadczenie przez los, także nawie-dzenie, w sensie religijnym, ale też prze-szukanie domu przez policję…

W powieści pobrzmiewają elemen-ty autobiograficzne, gdyż autorka po-kazuje dom swojej rodziny w perspek-tywie historycznej, w której na planpierwszy – przynajmniej takie możnabyło mieć wrażenie przy prezentacji –wybijają się czasy II wojny światowej,roku 1945, gdy Armia Czerwona parłana Berlin. I właśnie fragment przedsta-wiający ten okres zaprezentowała au-torka, fragment, nie można zaprzeczyć,szokujący, opisujący gwałt, dokonanyjednakże na młodym czerwonoarmiścieprzez Niemkę. W tym domu… Scenawstrząsająca i zaskakująca, scena, któ-ra ściągnęła na Jenny Erpenbeck gro-my, o czym sama autorka mówiła, po-nieważ odmitologizowała historię,zdjęła odium oprawcy i gwałcicielaz żołnierza Armii Czerwonej.

Spotkanie zakończyła dyskusja, wła-ściwie przepytywanie autorki. Padałypytania o jej warsztat literacki, pomy-sły, smutek dominujący w zaprezento-wanej powieści. Najciekawsze pytanianagrodziła autorka w bardzo subiektyw-nym konkursie, bo przecież sama pyta-na musiała wybrać najbardziej absorbu-jące pytanie, nagrodami książkowymi –egzemplarzami „Słownika”.

***Dawno w Rzeszowie nie gościł pi-

sarz z Niemiec. Dobrze, że takie spo-tkania umożliwiają nam poznanie kul-tury, literatury naszego zachodniegosąsiada. Liczna publiczność świadczyćprzecież może o swoistym głodzie no-wości zza zachodniej granicy. Pozostajewięc mieć nadzieję, że spotkaniez Jenny Erpenbeck wpisze się w cały sze-reg wydarzeń kulturalnych, spotkań,odczytów, wykładów pokazującychi przybliżających nam kulturę Niemiec.

Prof. Józef Szajna, rzeszowianinz urodzenia jest doktorem honoriscausa Uniwersytetu Rzeszowskie-go. Stąd też szczególne zaintereso-wanie twórczością Profesora przeznaszych nauczycieli akademickich.28 listopada 2008 r. w Auli im. prof.Stanisława Pigonia Instytutu Filo-logii Polskiej miało miejsce „Spo-tkanie z twórczością Józefa Szajny”,otwierające Multimedia Szajna Fe-stiwal – imprezę wymyśloną przezPrzemysława Tejkowskiego - dyrek-tora Teatru im. W. Siemaszkowej.Przygotowania do niej rozpoczęto jeszcze za życia artysty i przy jego aktywnymwspółudziale. Profesor zgodził się także na nadanie jej swojego imienia i objęciepatronatem. Multimedia Szajna Festiwal jest konkursem adresowanym do arty-stów wypowiadających się za pomocą nowoczesnych, elektronicznych form prze-kazu i w zamierzeniu organizatorów ma mieć formę biennale. W tym wydaniuGU prezentujemy fragmenty dyskusji panelowej, której pomysłodawczyniąi moderatorką była dr Magdalena Rabizo-Birek. Całość obszernej rozmowy ukażesię na łamach „Frazy” 2009, nr 1-2. Z inicjatywy syna profesora - Łukasza Szajnypodczas - spotkania na Uniwersytecie Rzeszowskim zaprezentowano także dwafilmy: Teatr według Szajny, w reżyserii Jerzego Karpińskiego oraz Człowiek za-niedbuje siebie... w reżyserii Henryka Antosa. Spotkanie otworzyli dyrektorzyInstytutu Filologii Polskiej: dr hab. prof. UR Marek Stanisz i dr Jolanta Paster-ska. W dyskusji uczestniczyli: prof. dr hab. Jerzy Chłopecki (Instytut SocjologiiUR, WSIiZ), Jerzy Janusz Fąfara (pisarz, autor książki o Józefie Szajnie, wydaw-ca), Maria Helena Grad (WSIiZ, pierwsza kustosz Szajna Galerii), redaktorAdam Głaczyński (PR Rzeszów), Barbara Napieraj (aktorka Teatru im. W. Sie-maszkowej, asystentka prof. Szajny przy spektaklu Déballage), Andrzej Piątek(dziennikarz „Nowin”, autor książek o Józefie Szajnie), Przemysław Tejkowski(dyrektor Teatru im. W. Siemaszkowej, aktor), prof. dr hab. Tadeusz Gustaw Wik-tor (Wydział Sztuki UR, ASP Kraków). Zapisy wypowiedzi nieautoryzowane

Magdalena Rabizo-Birek:

Celem spotkania jest przypomnieniesylwetki i twórczości wielkiego artystyteatru i sztuk plastycznych, zmarłegoprzed kilkoma miesiącami, który urodziłsię w Rzeszowie i z Rzeszowem w zna-komitej części związał się w ostatnimokresie swego życia i twórczości, two-rząc Szajna Galerię, gdzie prezentowa-

ne są przekazane przez niego miastui jego mieszkańcom prace plastyczne,realizując w Teatrze im. W. Siemaszko-wej ostatni spektakl Déballag i projek-tując monument Przejście 2001. Przypo-mnę, że w czerwcu 2007 roku profeso-rowi w uznaniu jego wielkich zasług dlakultury przyznano doktorat honoris cau-sa Uniwersytetu Rzeszowskiego. Cieszęsię, że jesteśmy tutaj w gronie zróżnico-wanym wiekowo i możemy reprezento-wać te pokolenia Polaków, dla którychJózef Szajna nie był jeszcze legendą,osobą z podręcznika z historii awangar-dy teatralnej i plastycznej XX wieku, tyl-ko żywym, działającym artystą, którywzbudzał swoją twórczością rozmaiteemocje. Myślę, że wszyscy możemy mó-wić o fascynacji jego sztuką, choć czasa-mi nas przerażał, drażnił, pobudzał dosprzeciwu i krytyki. Jego dzieła były jed-

Paulina Bieniek, Izabela Dudek, Magdalena Rabizo-Birek

O Józefie SzajnieO Józefie SzajnieO Józefie SzajnieO Józefie SzajnieO Józefie Szajniena Uniwersytecie Rzeszowskimna Uniwersytecie Rzeszowskimna Uniwersytecie Rzeszowskimna Uniwersytecie Rzeszowskimna Uniwersytecie Rzeszowskim

cd. ze s. 18

Page 21: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 21

UNIWERSYTET RZESZOWSKI WSPOMNIENIOWA DEBATA

nak czymś znaczącym, ważnym, istot-nym, nie można było przejść obok nichobojętnie. Józef Szajna był dla nas żywąpostacią, kimś ważnym w pejzażu polskiejkultury, takim kamieniem milowym.Przychodzą teraz nowe pokolenia, dlaktórych sztuka Szajny nie jest już czymśżywym, kontrowersyjnym, budzącym sil-ne emocje, ale rozdziałem w podręczni-ku historii awangardy teatralnej i pla-stycznej XX wieku. Chciałabym, żebyśmyporozmawiali o twórczości artysty, pró-bując dostrzec jej cechy szczególne, prze-słanie, miejsce w historii, znaczenie, aleteż nie stroniąc w tych ogólnych rozwa-żaniach od wątków osobistych, czyli odmiejsca, które ta twórczość zajmuje wPaństwa osobistym doświadczeniu. Cen-ne będą, zatem wszelkie uwagi i reflek-sje ogólne, ale też wspomnienia...

Przemysław Tejkowski:

Może się wydawać, że aktor w te-atrze Szajny jest zbagatelizowany iuprzedmiotowiony, że stanowi tylkoczęść mrowiska, element jakiejś kotło-waniny, że odbiera mu się indywidual-ność. Oczywiście, aktor w teatrze Szaj-ny nie będzie Hamletem czy jak ja nie-gdyś Jaszą Mazurem z przedstawieniaSztukmistrz z Lublina, pierwszymskrzypkiem teatru. Przyglądałem siępróbom kolegów, widać też było na fil-mach, które oglądaliśmy przed spotka-niem, że w teatrze Szajny aktor napraw-dę wiedział, co ma robić. Każda z sze-ściu postaci w Déballage’u jest wyraź-nie zarysowana i dobrze poprowadzo-na. Widziałem, jak tłumaczył aktorceznaczenia słowa „jajo”, jak można jewymawiać i z jakimi intencjami, żemoże być twarde, miękkie. Mam zasobą około 60 ról teatralnych, praco-wałem może z pięcioma komunikatyw-nymi reżyserami. Szajna jest tym szó-stym, albo nawet pierwszym. Wspanialepracował z aktorem. I jeszcze to poję-cie „TEART”. Myślę, że jest ono tro-chę przeoczone w opracowaniacho sztuce profesora, a wydaje mi się, żetak jak możemy mówić o LaboratoriumGrotowskiego, o Reducie Osterwy,

o teatrze Krystiana Lupy, tak powinnosię też pisać i mówić o pojęciu i insty-tucji, którą był TEART Szajny. Ozna-czało ono przeniesienie wizji plastycz-nej do teatru. Oczywiście teatr jestz natury interdyscyplinarny i łączy w so-bie obraz, dźwięk, itd. Ale u niego tojest genialne – osobliwa plastyczna wy-obraźnia i jej uruchomienie, ożywieniei zmaterializowanie w teatrze. Wystar-czy popatrzeć na te niezwykłe kukły i in-stalacje z przedstawień Replika i Dan-te, które możemy oglądać w SzajnaGalerii. Jeśli chodzi o szajnizm - on byłw 50. latach przez jedynie słusznych, so-crealistycznych krytyków przezywany„szmacizmem”. Szajna nie miał łatwejdrogi, doświadczył samotności wielkie-go człowieka, mędrca, ale był wiernysobie, szedł własną drogą.

Jerzy Fąfara:

W swojej książce próbuję udowod-nić, jak wielki wpływ na jego sztukę mia-ły przeżycia w obozie. Nie chodzi o to,że on chciał w sztuce opisać Oświęcim.Raczej przedstawiał jak bardzo zagro-żony jest człowiek we współczesnej cy-wilizacji – nie tylko tamtej, wojennej, aleteż dzisiejszej. Że zawsze jest szansa nawyrwanie się z piekła, że nie ma takiegoupadku, z którego nie można byłoby siępodnieść. Bardzo dużo miejsca w swo-jej książce poświęcam na opisanie tegomomentu, kiedy Szajna przez dwa tygo-dnie stał w stehceli. To jest taka cela,w której można tylko stać: 90 na 90 cen-tymetrów, wąska jak komin. Wchodziłosię do niej przez bardzo niskie sześćdzie-sięciocentymetrowe drzwi i było tamtylko jedno malutkie okienko, a raczejotworek na 5 centymetrów, przez którewpadało powietrze. Szajna mówił kie-dyś, że jemu dzieciństwo i młodość jawisię jako idealny sześcian. A przecież sze-ścian składa się z kwadratów. Późniejpowiedział, że nigdy nie rysuje obrazóww prostokątnym formacie, bo prostokątnarzuca mu horyzont i taką przestrzeń,która go męczy. Zatem większość jegoobrazów jest w kwadracie. Scena też jestjakby kwadratem. Nie wiem, może za

daleko prowadzi mnie wyobraźnia, alewydaje mi się, że ten kwadrat 90 na 90centymetrów, w którym spędził 14 dni,wywarł wpływ na całą jego sztukę. Za-czynam swoją opowieść w momencie,kiedy Szajna w 2006 roku, 63 lata popewnym zdarzeniu staje przed ścianąśmierci w szpalerze byłych więźniówOświęcimia. Jest ostatnim z czekającychna spotkanie z papieżem BenedyktemXIV. Widzi jak papież wychodzi samot-ny, bo kazał obstawie zostać z tyłu. Pod-chodzi pod ścianę śmierci, a Szajna pa-trzy na papieża, patrzy również na murbloku 11 i jakby przypomina sobie, cosię tam zdarzyło przed laty. Ojciec Wa-cław Oszajca napisał wspaniały wiersz,który poświęcił tym trzydziestu dwómbyłym więźniom czekającym na papie-ża. Papież był trzydziesty trzeci na tymspotkaniu, co ma swoją symbolikę.W wiersza, są takie słowa, że mikrofonybyły daleko i autor nie słyszał, co Szajnamówił do papieża. A ja wiem, bo za-dzwoniłem do niego parę godzin po tymspotkaniu i nagrałem to, co mi powie-dział. Mówił papieżowi: „Ja przed tąścianą już kiedyś stałem”. Papież zapy-tał: „Jak to?”, jakby chciał dodać: „Jak-byś tu stał, to przecież niemożliwe żebyśto przeżył?”. I wtedy Szajna podnosiręce do góry, jakby w geście, że to wszyst-ko zależy od zrządzenia nieba. Przypo-mina wtedy sobie, że trzyma w dłoniachminiaturkę rzeźby Przejście i wręcza jąpapieżowi.

Profesor Tadeusz Gustaw Wiktor:

Artysta ten posiadł w rzadko spotyka-nym stopniu zdolność łączenia różnychtechnik, mediów artystycznych i tworze-nia z nich spójnej, własnej formy arty-stycznej. Szajna bezwzględnie, powie-działbym nawet: bezczelnie, inspirowałsię różnymi nurtami artystycznymi i brałz nich wszystko, co dla niego, ze wzglę-du na ideę, którą chciał wyrazić, byłoistotne. Z tych różnych elementów two-rzył autonomiczną, niepowtarzalną for-mę artystyczną, tak w teatrze, jak w ma-larstwie czy grafice. Józef Szajna był mi-strzem kolażu - wszelakiego, nie tylkoplastycznego; stosował też kolaż w for-

Page 22: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

22 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIWSPOMNIENIOWA DEBATA

tym, że niezwykle precyzyjnie posługi-wał się słowem. Tak jak powiedział pro-fesor Chłopecki: było to słowo celnei proste. I żeby była jasność – nie pro-stackie. Z każdym artystą dziennikarzma dwa problemy: pierwszy – namówićgo do rozmowy, drugi – spowodować,żeby ta rozmowa nie była na jakimś sza-lonym poziomie uogólnienia, abstrak-cji, tak, żeby przekaz mógł trafić do zwy-czajnego odbiorcy, niekoniecznie dokrytyka sztuki. Profesor Szajna był przy-kładem idealnego artysty dla każdegodziennikarza. Jest wielkim szczęściemi przyjemnością w uprawianiu tego za-wodu spotkanie z takim człowiekiem.Profesor mówił tak: „Patrz w niebo, alechodź po ziemi”, albo: „Jeżeli chceszmieć skrzydła, to sobie je przypraw”. Tobyła taka jasna wskazówka, że trzebasobie wypracować wiele rzeczy i nie jesttak, że sztuka to tylko natchnienie i tympodobne rzeczy. Nie, nie, nie! Jest pra-ca, tak jak profesor powiedział: mozol-na robota u podstaw. Z drugiej stronydużo rozmawialiśmy o sporcie. Potrafiło Adamie Małyszu mówić godzinami.Dlatego, że jego fascynowało samo la-tanie. Ponieważ był świetnym skoczkiemdo wody. Pamiętam, jak mi kiedyś półgodziny opowiadał o tej chwili, kiedyskoczek odbija się od trampoliny, jestw górze, jeszcze się nie złamał i jeszczenie jest w wodzie. To jest ułamek sekun-dy! Była to jakaś taka wspaniała chwila,bo opowiadał mi o wolności. Opowia-dał mi o fantastycznym stanie artystycz-nego upojenia. Mnie się wydaje, że jegokształtowały takie właśnie, powiedział-bym drobiażdżki życia. Nie chcę powie-dzieć, że drobiażdżkiem życia było jegodoświadczenie obozowe. Ale właśnietakie kamyczki spowodowały to, że byłwielkim, niepowtarzalnym artystą i za-razem normalnym człowiekiem.

Barbara Napieraj:

Byliśmy z kolegami tymi, którzy two-rzyli jego spektakl, dzięki nami poprzez nas profesor zmierzał do celu.Ale zmierzając do tego celu, nigdy nasnie upokorzył, nigdy nie zrobił wielu rze-czy, które robią tak zwani „normalni”

reżyserzy. W tym zacieśnieniu pracydawał nam wielką wolność, pozwalałnam tworzyć od siebie. Tego nikt niemówi, że przecież było wielu aktorówo znanych nazwiskach, którzy pracowa-li z Szajną i odchodzili z jego teatru. Byłdla nich za trudny. Dusili się w nim, czulisię zniewoleni jego formą - faktem, żeupodabniano ich do przedmiotów, dokukieł. My, wszyscy aktorzy Déballa-ge’u, takich odczuć nie mieliśmy. Możedlatego, że to był ostatni spektakl Szaj-ny, może dlatego, że powstawał nie jakospektakl, który miał zaistnieć w reper-tuarze, ale miał być sprawą okazjonalną,na jeden jedyny raz przygotowaną z oka-zji jubileuszu 75 urodzin w rzeszowskimteatrze. A potem się okazało, że wartojest go pociągnąć dalej. I tak zaczął żyći miał, wedle mnie, trzy wersje, a jesz-cze przy okazji każdego wznowienia byływprowadzane drobne zmiany i uzupeł-nienia. Nasz kontakt z profesorem byłnaznaczony tym, że cały czas czuliśmyobecność wielkiego autorytetu, nie tyl-ko artysty, ale po prostu człowieka, któ-ry dobrze zna życie, a nigdy się ze swo-imi tragicznymi doświadczeniami nieobnosi. O wspomnienia obozowe trze-ba było go prosić, w trakcie pracy nigdyo tym nie opowiadał. Natomiast był re-welacyjnym aktorem, dużo przed namigrał. To często pomagało. Kiedy ludziepytają mnie o metodę, której używałw pracy z aktorem, mogę powiedzieć tyl-ko tyle, że takiej metody nie było. Nieanalizował postaci, nie analizował sztu-ki w całości. Często skupiał się na jakichśdrobiazgach: jakimś zdaniu, jednym zda-rzeniu czy sekwencji. Zmieniało się toczęsto w jego długi monolog. Myśmy siętemu uważnie przysłuchiwali i jeśli ktośumiał trafić w wyobraźnię profesora, toz niej czerpał i tworzył na tej podstawiewłasną postać. Ona musiała się profe-sorowi spodobać. Bo jeśli się nie podo-bała lub było inaczej niż sobie zamie-rzył, to potrafił być dokuczliwy i złośli-wy, ale to było chwilowe, krótkie i mia-ło jeden cel – służyć sztuce.

Andrzej Piątek:

Szajna był świadkiem swojej epokijako całości. Nie tylko epoki pieców, to

mach teatralnych i filmowych. Można bytu przywołać postać Federico Fellinie-go, jednego z wielkich mistrzów kina.Czasami myślę, że i Kantor, i Szajna in-spirowali się „otwartą formą” dzieł wło-skiego reżysera. Szajna jawi mi się jakoartysta holistyczny – całościowo traktu-jący i postrzegający rodowód formyw ogóle. Jednocześnie jest on artystą,który startował z klasycznych, akademic-kich pozycji. Należy do odchodzącychjuż artystów, którzy odebrali dobre, tra-dycyjne wykształcenie. Przebył natu-ralną drogę studiów na akademii: odaktu przez następne fazy transformacyj-ne tego motywu; podobnie było u Kan-tora. Paradoksalnie, klasyczne wykształ-cenie artystyczne było wielkim atutemtych twórców jako nowatorów.

Jerzy Chłopecki:

Była, moim zdaniem, fundamental-na różnica między Kantorem i Szajną.Polegała ona na tym, że Kantor teatrprzenosił na życie. On z życia robił te-atr, natomiast Szajna był wiarygodny,przekonujący. Będę chciał o tym powie-dzieć kilka zdań, bo to wyjaśnia znako-mity kontakt studentów z nim, który byłdla mnie zaskoczeniem. Nie sądziłem,że Szajna do nich przemówi. Byłempóźniej na dwóch jego wykładach dlastudentów i zaskakujące było dla mnieto, że on mówił bardzo prosto. Jakocyniczny i podstarzały dydaktyk złapa-łem się w pewnym momencie na reflek-sji, że Szajna ociera się o banał, takieprawi oczywistości. Ale to nie były oczy-wistości, tylko prosty, zrozumiały i au-tentyczny przekaz wartości.

Adam Głaczyński:

Wielka przyjemność obcowaniaz profesorem polegała między innymi na

Page 23: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 23

UNIWERSYTET RZESZOWSKI WSPOMNIENIOWA DEBATA

jest tylko fragment jego doświadczenia.Mówiono o Szajnie, że wypowiadał sięna temat totalitaryzmu hitlerowskiego.On wypowiadał się na temat totalita-ryzmu w ogóle. Równie dobrze na te-mat totalitaryzmu stalinowskiego, coi współczesnego nam terroryzmu. Pa-miętamy, pani Barbaro, w Meksyku, tobyło zaraz po ataku terrorystów arab-skich na Nowy Jork. Szajna dostosowałspektakl do tego wydarzenia. Głównątezą, mottem Szajny było twierdzenie,że „człowiek zaniedbuje siebie”. Cho-dziło mu o współczesnego człowieka,żyjącego tu i teraz, urzeczonego kon-sumpcjonizmem, który traci kulturęi zapomina o tradycji. To zaniedbaniepowoduje różne skutki, m.in. takie dale-kosiężne, jak wojny i terroryzm. To jed-no z najważniejszych przesłań Szajny.

Helena Maria Grad:Spotkało mnie szczęście, że pozna-

łam także Szajnę sentymentalnego. Niestało się to, kiedy byłam kustoszem jegogalerii, ale znacznie później, kiedy przy-padła mi szczególna rola jego kierowcy.

Kiedy zatrudniono profesora Szajnęjako wykładowcę w Katedrze Dziedzic-

twa Kulturowego WSIiZ, przypadła mifunkcja opiekowania się profesorem.Była to okazja, aby jeździć z profesorempo okolicach Rzeszowa. Utkwiła miw pamięci między innymi podróż do Ja-rosławia. Życzeniem profesora było,żeby zobaczyć San w tym miejscu, w któ-rym przepływał go na początku wojny.Przypominam też sobie wizytę ze stu-dentami w skansenie w Kolbuszowej.Profesor zobaczył wtedy muchołapkęi szalenie się wzruszył. Przypomniało musię dzieciństwo, jakaś ciotka w Stobier-nej, gdzie spędzał wakacje.

Tadeusz Gustaw Wiktor:Józef Szajna wypowiedział następu-

jące słowa: „Moje życie jawi mi sięw formie kuli, która nie tylko w cywili-zacji śródziemnomorskiej jest znakiempełni”. Słowa te twórca sformułowałwiele lat po doświadczeniu wojennymjako ukształtowany, światowej sławy ar-tysta, człowiek życiowo spełniony. Nieukrywam, że gdy pierwszy raz przeczy-tałem te słowa, byłem zdumiony,a zarazem pełen podziwu wobec zawar-tego w nich przesłania. Zdumienie bra-ło się stąd, że odkrywałem nieznane mirejony twórczości Szajny. Z cytowanejwypowiedzi wynika coś istotnego w sen-sie ideowym. Skoro tak - to całe dziełoartysty należy traktować jako świadomiekreowaną antytezę tego, co zdrowe,konstruktywne, żywe, piękne. W tymsensie jego twórczość ma ostrzegaćprzed destrukcją świata, a zarazem da-wać świadectwo tej destrukcji. I kto wie,czy nie jest to podstawowym przesła-niem i humanistycznym celem twór-czości plastycznej i teatralnej JózefaSzajny.

W budynku Biblioteki Uniwersytetu Rzeszow-W budynku Biblioteki Uniwersytetu Rzeszow-W budynku Biblioteki Uniwersytetu Rzeszow-W budynku Biblioteki Uniwersytetu Rzeszow-W budynku Biblioteki Uniwersytetu Rzeszow-skiego rozpoczęła działalność Xięgarnia Uni-skiego rozpoczęła działalność Xięgarnia Uni-skiego rozpoczęła działalność Xięgarnia Uni-skiego rozpoczęła działalność Xięgarnia Uni-skiego rozpoczęła działalność Xięgarnia Uni-wersalna „Cegielnia”, zapełniając trwającą odwersalna „Cegielnia”, zapełniając trwającą odwersalna „Cegielnia”, zapełniając trwającą odwersalna „Cegielnia”, zapełniając trwającą odwersalna „Cegielnia”, zapełniając trwającą odwielu miesięcy lukę.wielu miesięcy lukę.wielu miesięcy lukę.wielu miesięcy lukę.wielu miesięcy lukę.

Poszukiwanie odpowiedniej nazwydla takiej instytucji było sporym wy-zwaniem; ostatecznie wygrała nazwa„Cegielnia” z powodu lokalizacji przyul. Cegielnianej (nazwa ulicy pocho-dzi od dawnej cegielni, która istniaław tej okolicy), a także ze względu naasortyment – wszak kompendium wie-dzy naukowej to zazwyczaj spora „ce-gła”. Jak zapewne Czytelnikowi wia-domo, część ul. Cegielnianej, przy któ-rej znajduje się Xięgarnia, zostaławprawdzie przemianowana na ul. prof.Stanisława Pigonia, ale „cegły” nadalsą w ofercie...

W Xięgarni dostępne są nie tylkopozycje Wydawnictwa UniwersytetuRzeszowskiego i innych wydawnictwnaukowych, lecz także poezja, proza,albumy, słowniki, audioksiążki (frapu-jące powieści, bajki dla dzieci, lekturyobowiązkowe, ale także wykłady z hi-

storii), książki dla dzieci,upominki, przybory do pisa-nia, materiały biurowe, ak-cesoria komputerowe. Tutajmożna również skserowaćlub zeskanować notatki albociekawy artykuł oraz wydru-kować materiały z nośnikówelektronicznych.

Czekając na przygoto-wanie kopii czy wydruków można za-siąść w fotelu i przejrzeć interesującąksiążkę, album lub przeczytać kilkaanegdot. U wejścia do Xięgarni zawi-sła tablica korkowa, która służy m.in.do zamieszczania ogłoszeń o poszuki-wanych lub zbywanych książkach. Mamnadzieję, że już niedługo się zapełni.

Oferta „Cegielni” będzie stopnio-wo poszerzana zgodnie z sugestiamiklientów. Możliwe jest również zama-wianie książek i innych produktów

z zakresu oferty Xięgarni. Strona inter-netowa www.xiegarnia.com.pl znajdu-je się na razie w fazie tworzenia, alestopniowo będzie uzupełniana o wszel-kie ważne informacje.

Zapraszam wszystkich do odwiedze-nia „Cegielni”. Będę wdzięczny za wszel-kie propozycje, które pomogą dopaso-wać działalność Xięgarni do potrzeb na-szego środowiska akademickiego.

Robert Szary, 017 872 14 34,[email protected]

Page 24: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

24 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKISPOTKANIA

Nowa publi-kacja Stowarzy-szenia Literac-ko-Artystyczne-go „Fraza” Po-eta czułej pamię-ci. Studia i szki-ce o twórczościJanusza Szuberato książka nie-

zwykła. Pierwsze, co rzuca się w oczy czy-telnikowi, to staranna oprawa. Dosko-nały papier, przejrzysty układ stron, ko-lorowe reprodukcje – to elementy dopeł-niające tekst, lecz w przypadku zbioruszkiców naukowych odgrywają rolęszczególną – decydują o przejrzystościi atrakcyjności książki nie tylko dla wy-specjalizowanego czytelnika. Książkęprzyjemnie się przegląda, co skłania dozagłębienia się w jej treść. Już lektura spi-su treści może zawrócić w głowie bogac-twem poruszanych motywów i punktówwidzenia. Duża grupa badaczy (29), po-chodzących z różnych środowisk, o róż-nych zainteresowaniach i pasjach, zapew-nia niezwykle szerokie spektrum obser-wacji, czyniąc z poezji Szubera żyznygrunt dla refleksji, twórczych komenta-rzy i analiz.

Układ studiów i szkiców podporząd-kowany został optyce literaturoznawczej.Całość rozpoczyna szkic Stanisława Ulia-sza Bard gór Słonnych, tworząc orygi-nalną, poetycką biografię autora Srebr-nopiórych ogrodów. Dalej zwraca uwagęwyraźny podział książki na cztery głów-ne działy. Pierwszy z nich pt. Formułyi syntezy to próba opisu twórczości auto-ra Czerteżu – o charakterze ogólnym,szkice w niej zawarte są oglądem cało-ści, próbą usytuowania twórczości poetyz Sanoka na tle współczesnej poezji pol-skiej i światowej. Głos w tej części książ-ki zabierają m.in.: Zbigniew Andres, Ja-cek Łukasiewicz, Józef Nowakowski,Andrzej Sulikowski i Jan Wolski, z róż-nych punktów widzenia przyglądając siępoezji Szubera. Co ciekawe, odkrywanieErosa w wierszach sanockiego poetyprzez Józefa Nowakowskiego nie prze-szkadza umieszczeniu tego szkicu oboktekstu Andrzeja Sulikowskiego, który,odżegnując się od „sensów erotycznych”patrzy na tę poezję z innej strony, sku-piając uwagę na motywach biblijnych, za-równo tych z Księgi Rodzaju, jak i z No-wego Testamentu (istotny jest zwłaszczamotyw ryby wywiedziony z wiersza Szu-bera Lato 1961).

Piotr Durak

Poezja Janusza Szubera pod lupą filologówPoezja Janusza Szubera pod lupą filologówPoezja Janusza Szubera pod lupą filologówPoezja Janusza Szubera pod lupą filologówPoezja Janusza Szubera pod lupą filologówJeszcze inaczej wyobraźnię Szubera

potraktował Jan Wolski, pisząc o filozo-ficznych aspektach wierszy autora Pia-nia kogutów. Wojciech Kaliszewski zwró-cił uwagę na motywy przyrody, w swymszkicu Strumienie i rozlewiska, sytuującSzubera w kręgu twórców nadającychwartości metafizyczne elementom świa-ta natury (mam tu na myśli podobień-stwa wierszy Szubera do twórczości Wła-dysława Krygowskiego), Jacek Łukasie-wicz zaś wyznaje, że zazdrości Szubero-wi bohaterów, „przekraczających kolej-ne granice pomiędzy realnym życiema pamięcią, między pamięcią a wyobraź-nią, między wyobraźnią a utworem” (Ja-nusz Szuber – poeta towarzyski).

Druga grupa artykułów, usytuowanaw części zatytułowanej Nad książkami, toanalizy poszczególnych zbiorów autora„pięcioksięgu”. Redaktorki monografiizachowały tu kolejność, rzec można -chronologiczną. Cykl rozpoczyna JanuszPasterski – snując refleksje o spóźnionymdebiucie Szubera – debiucie przemyśla-nym, dojrzałym, sytuującym twórcęwśród największych postaci poezji pol-skiej. Kończy zaś Krystyna Lenkowska –poetka i krytyk – rozważaniami nad wy-danym w 2008 roku wyborem wierszypoety Pianie kogutów – wskazując na fa-scynacje poety zmysłowym obliczem mi-łości (głównie w wierszu Opowieść zimo-wa). Jak wyznała autorka szkicu podczasspotkania z poetą w Bibliotece Uniwer-sytetu Rzeszowskiego, praca nad tymtekstem kosztowała ją wiele trudu i przy-niosła szereg wątpliwości, ale ostatecz-nie poeta go zaakceptował. Warto teżwspomnieć o zamieszczonych w tej czę-ści artykułach Antoniego Libery, Janu-sza Drzewuckiego i autora pierwszej mo-nografii twórczości Szubera Mój wszech-świat uczyniony – Tomasza Cieślaka-So-kołowskiego, zawierającym m.in. dosko-nałe analizy wierszy z tomu Czerteż i od-krywcze odczytanie znanego liryku Pia-nie kogutów.

Część trzecia tomu zawiera tekstyodnoszące się do kręgów tematycznychtwórczości autora Biedronki na śniegu.Tak więc Jolanta Pasterska próbuje zre-konstruować z wierszy Szubera autopor-tret poetycki twórcy, Aleksander Fiutpochyla się nad dialogiem, jaki JanuszSzuber nawiązuje z poezją CzesławaMiłosza. O postaciach kobiecych traktująszkice Alicji Jakubowskiej-Ożógi w części Krystyny Latawiec (Poetyckieportretowanie przodków, kobiet i ekscen-

tryków). Aspekty językoznawcze – poli-foniczność językową w liryce Szuberaprzedstawił Zenon Ożóg. Szkoda, że tojedyne takie ujęcie w książce, gdyż tematjęzykowo-stylistycznej warstwy utworówsanockiego poety wart jest rozwinięcia.Niektórymi inspiracjami poetyckimii procesem twórczym, mającymi odbiciew licznych u Szubera dedykacjach wier-szy, zajęła się w swym „rekonesansie ba-dawczym” Agata Paliwoda.

Jednymi z ważniejszych, moim zda-niem, motywów poezji Szubera zajęli się:Wojciech Ligęza, Gabriela Wróbel,Anna Jamrozek-Sowa i Anna Niewolak-Krzywda. Poezja rzeczy, miejsc i osóbutrwalonych na starych fotografiach, głę-bokie zakorzenienie w tradycji BrunonaSchulza czy Marcela Prousta – to skoja-rzenia, które często przychodzą na myślczytelnikom utworów Szubera. Stąd teżchyba pomysł tytułu monografii: Poetaczułej pamięci. Przecież poeta z Sanoka,jak nikt inny, ocala dla nas świat, które-go już nie ma: pamięć o historii Gór Słon-nych, Bieszczadów, ziemi sanockiej,o ludziach związanych z tradycją i kul-turą Podkarpacia (wątek ten pojawia sięnie tylko w szkicu profesora Uliasza, aleteż w zamieszczonych w książce tekstachautorów ukraińskich: Oksany Weretiuki Wasyla Machno, traktujacych o ukraiń-skich Bieszczadach Szubera i kresowościpoety), jednocześnie będąc twórcą nieda-jącym się umieścić w szufladce z napisem„poeta regionalny” (o uniwersalności tejpoezji mówił w dyskusji panelowej m.in.prof. Andrzej Sulikowski). Godny odno-towania jest też szkic Magdaleny Rabi-zo-Birek o motywach plastycznych w po-ezji autora Wpisu do ksiąg wieczystych. Ma-larstwo, zwłaszcza jeśli chodzi o Nikiforai „jego ucznia”, jak autorka nazywa po-etę (odwołując się m.in. do wierszy Trzyopowieści i Kto?), wielokrotnie pojawia sięw tej twórczości, znajduje również od-zwierciedlenie w cyklu wierszy, którychbohaterem jest fikcyjny malarz i poetaDavid Coyrreno. Trudno nie zgodzić sięze stwierdzeniem dr Rabizo-Birek, iż:„Szuber jest osobą obdarzoną niezwykłymdarem obserwacji, a szczególna wrażli-wość wizualna i sensualna poety spokrew-nia go z malarzami, rzeźbiarzami, foto-grafikami, grafikami, czy rysownikami”(Obrazy dla Janusza Szubera).

Czwartą część wyboru szkiców stano-wią teksty wspomnieniowe o sanockimpoecie, autorstwa Mariana Pankowskie-go, Henryka Wańka i Wasyla Michno,

Page 25: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 25

UNIWERSYTET RZESZOWSKI SPOTKANIA

które często z humorem przybliżają po-stać twórcy Lekcji Tejrezjasza. Całośćksiążki zaś wieńczy zapis dyskusji pane-lowej Miejsce poezji Janusza Szubera wewspółczesnej literaturze (nie tylko polskiej),która odbyła się w maju ubiegłego roku,podczas zorganizowanej w 60-lecie uro-dzin poety jubileuszowej sesji w Biblio-tece UR. Dzieło wieńczy obszerna biblio-grafia twórczości poety z Sanoka, wzbo-gacona o kompletny spis tekstów litera-tury przedmiotowej. Książkę wyposażo-no również w noty o autorach studiówi szkiców (choć zabrakło tam noty Janu-sza Drzewuckiego) oraz w indeks nazwisk.

Księga Poeta czułej pamięci jest do-skonale skomponowanym, dopracowa-nym i więcej niż obszernym kompendiumwiedzy na temat twórczości poety z Sa-noka. Pozwala uchwycić różne motywyi konteksty wierszy, które – pozbawionezaplecza filologicznego – mogą umknąćczytelnikowi przy jednorazowej ich lek-turze. Jak pisze recenzent książki dr hab.

Tomasz Mizerkiewicz: „wiersze Szuberaświetnie znoszą powtórne komentarze,odsłaniają pierwsze, drugie, nieraz trze-cie dno. Coraz silniej rezonują ukrytymisensami. (...) Twórczość ta, jak mało któ-ra (...), potrzebuje badań, zakorzenionaw kulturze, w malarstwie, w historii”.Teksty badaczy zamieszczone w antolo-gii, co ciekawe, nie dublują się w żadnymaspekcie, a wzajemnie uzupełniają, two-rząc zwartą całość, będącą jak dotąd(obok książek Tomasza Cieślaka-Soko-łowskiego Mój wszechświat uczynionyi przygotowanej do druku monografiiAndrzeja Sulikowskiego Poezja JanuszaSzubera) największą skarbnicą wiedzy otwórczości autora „pięcioksięgu”. I, cociekawe, a świadczy zdecydowanie nakorzyść sanockiego twórcy, pomimomnogości poruszanych zagadnień, szki-ce zawarte w monografii nie wyczerpująwszystkich motywów tej palimpsestowejtwórczości, nie stanowią zamkniętej licz-by odczytań – zaledwie akcentują szereg

21 kwietnia naUniwersytec ieRzeszowskim go-ścił poeta JanuszSzuber z Sanoka.O godzinie 11.00rozpoczęło siętrwające bliskotrzy godziny spo-tkanie, dla które-go okazją byłoukazanie się naprzełomie 2008

i 2009 roku dwóch książek: wydanegoprzez Wydawnictwo Literackie w Kra-kowie nowego tomu poezji Janusza Szu-bera Wpis do ksiąg wieczystych i obszer-nej, zbiorowej publikacji Poeta czułej pa-mięci. Studia i szkice o twórczości Janu-sza Szubera, wydanej w Rzeszowie na-kładem Stowarzyszenia Literacko-Arty-stycznego „Fraza”. Spotkanie odbyło sięw sali konferencyjnej Biblioteki Uni-wersytetu Rzeszowskiego, gdzie niemaldokładnie rok temu uroczyście obcho-dziliśmy jubileusz 60-lecia urodzin sa-nockiego poety. 28 maja 2008 roku mia-ła na Uniwersytecie miejsce konferen-cja naukowa z panelem dyskusyjnym,wystawa prac plastycznych w hołdziepoecie Światło pamięci, koncert gitaro-wy oraz wieczór poezji laureata. Kon-tynuacją sesji było poświęcone poeciewydanie „Frazy” (2008, nr 1-2) i pro-mowana książka, w której obok wygło-szonych na konferencji szkiców, zapisudyskusji i reprodukcji prac plastycznych

Spotkanie z Januszem Szuberem i jego poezjąSpotkanie z Januszem Szuberem i jego poezjąSpotkanie z Januszem Szuberem i jego poezjąSpotkanie z Januszem Szuberem i jego poezjąSpotkanie z Januszem Szuberem i jego poezjąz wystawy, znalazło się ponad 20 tek-stów napisanych specjalnie na tę oka-zję i złożonych do książki przez gronobadaczy, krytyków, tłumaczy i miłośni-ków poezji Janusza Szubera z różnych,nie tylko polskich ośrodków akademic-kich (m.in. Janusza Drzewuckiego,Aleksandra Fiuta, Antoniego Liberę,Wasyla Machno, Jacka Łukasiewicza,Wojciecha Ligęzę, Mariana Pankow-skiego, Henryka Wańka).

W kwietniowym spotkaniuz poezją Janusza Szubera, którypoprowadziła współredaktorkatomu - dr Magdalena Rabizo-Bi-rek (także redaktor naczelna„Frazy”), uczestniczyli autorzyksiążki z Rzeszowa i Sanoka, naczele z rektorem UniwersytetuRzeszowskiego prof. dr. hab. Sta-nisławem Uliaszem oraz dziekanWydziału Filologicznego prof. drhab. Kazimierz Ożóg i dyrektorInstytutu Filologii Polskiej drhab. prof. UR Marek Stanisz.Grono artystów, którzy wzięliudział w wystawie i których pra-ce ozdobiły książkę reprezento-wali prof. Stanisław Białogłowiczi prof. Marlena Makiel-Hędrzakz Wydziału Sztuki. Słowo krytycz-ne o nowym tomiku poezji wygło-sił dr Jan Wolski. Poeta czytałwiersze z nowego tomu i odkryłniektóre jego tajemnice. Podzie-lił się także swoimi wrażeniamiz lektury książki poświęconej jego

twórczości. Autorzy artykułów (m.in. Ali-cja Jakubowska-Ożóg, Anna Jamrozek-Sowa, Krystyna Lenkowska, Jacek Mącz-ka, Anna Niewolak, Zenon Ożóg, Mał-gorzata Sienkiewicz-Woskowicz) przygo-towali dla poety niespodziankę: recytowa-li swoje ulubione wiersze poety, opatru-jąc je krótkimi komentarzami. Po spotka-niu była okazja do wpisania dedykacji iosobistych rozmów z poetą.

(MRB)

jej najważniejszych elementów składo-wych. Wyobraźnia Szubera zdaje sięswoją pojemnością przekraczać możli-wości analizy, co więcej, jak za autoramipublikacji zauważa prof. Mizerkiewicz,poeta ciągle ewoluuje, doskonali swójwarsztat, wyznacza nowe standardy wła-snej poezji. Niepełność nie jest bynaj-mniej minusem „frazowej” publikacji,lecz wskazówką o konieczności prowa-dzenia dalszych badań nad pisarstwemJanusza Szubera.

Poeta, bohater całego „zamieszania”,jak niedawno przyznał: jest dumnyz książki poświęconej własnej twórczo-ści. Dumne mogą być również redaktor-ki tomu: Jolanta Pasterska i MagdalenaRabizo-Birek. Jest z czego. Poeta czułejpamięci to książka niezwykła...

Poeta czułej pamięci. Studia i szkiceo twórczości Janusza Szubera, pod red. J. Pa-sterskiej i M. Rabizo-Birek, StowarzyszenieLiteracko-Artystyczne „Fraza”, Rzeszów2008, ss. 388.

Page 26: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

26 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIRECENZJA KSI¥¯KI

Sugerowany w powyższym fragmen-cie związek człowieka z przyrodąuobecnia się we wszystkich utworachcyklu Obrazki bieszczadzkie. Jest – cza-sem wskazaną wprost, czasem dyskret-nie ukrytą przez autora – kompozy-cyjną współzależnością, dzięki którejodczytujemy doznania poety. Nie moż-na, w kontekście powyższych refleksji,pominąć faktu, iż korespondencje mię-dzy ludzkim wnętrzem a naturą zado-mowiły się w sztuce za sprawą twórcówromantycznych. Akcentowali oni, żeczłowiek może w pełni zaistnieć dziękirzeczywistemu, prawie namacalnemuotoczeniu przyrody. Postępując zgod-nie z tradycją romantyczną MieczysławŁyp traktuje pejzaże jako część same-go siebie, nieodzowny element wła-snych doznań, emocji, wzruszeń. Dla-tego raz po raz powtarza:

Muszę zapisać to nieboMuszę zapisać ten miesiącMuszę zapisać to lato

[Elizjum]

Pragnie – wzorem Johanna Wolf-ganga Goethego – zatrzymać chwilę,nadając jej kształt w słowie poezji.

Słowo Mieczysława Łypa – podob-nie jak w lirykach zbioru Ars longa, vitabrevis, wydanego w 2008 roku – urzekaodbiorcę. Przybliża barwy i kształty,niczym obrazy malarskie, a brzmieniemprzypomina subtelne melodie natury.W sztuce plastycznej zarówno kolory,jak i formy, czy kształty, są różnicowa-ne. Podobnie dzieje się w wierszachMieczysława Łypa. W Impresji [cyklObrazki bieszczadzkie II] klarowna bielhoryzontu występuje obok błękitu je-ziora, a „cienie białych żagli” „drżą nakrańcach srebrnego powietrza”. Kolorzmienia się pod wpływem światła zło-tych lamp, mijająca chwila zwraca uwa-gę swym blaskiem. Poeta „maluje” sło-wem kształty pejzażu, który w Impresjitworzą – mające formę bani – koronycerkiewne, a w wierszu Inkluz [Obraz-

ki bieszczadzkie IV] „cebule cerkiew-nych kopuł”.

Wskazane obrazy zachwycają ma-lowniczością. Kryją w sobie nie tylkowalory estetyczne, ale i wymowę egzy-stencjalną. Tak jak na romantycznychpłótnach Claude’a Lorraina, fragmen-ty „pejzaży” Mieczysława Łypa są do-skonale wyważone. Poszczególne skład-niki świata przyrody stanowią o nieod-wracalnym porządku wszechświata:łodzie – w słonecznym blasku – kołyszązieleń połonin, dzika mięta szepcze,„po nitkach babiego lata// czerwieńz dachów kościółka// toczy się w błękitwody” [Niebieskie łąki]. Żywy kolor(zieleń, czerń, czerwień), obecnośćświatła (zachwyca odbiorcę finalizują-ce utwór porównanie ciemnego szkar-łatu głogów do migocących drogocen-nych kamieni w koronie Matki BoskiejBieszczadzkiej), brzmienie lirycznegowyznania (efektowna instrumentacjagłoskowa w wersecie „Nadbrzeżne gło-gi dojrzewają ciemnym szkarłatem”)sprawiają, że refleksja autora Niebie-skich łąk zyskuje wymowny kształt, nad-to uwzniośla rzeczywistość.

Obrazy przyrody, co godne podkre-ślenia, nie są wyodrębnione na tyle, bysamoistnie decydowały o wymowieutworów. Funkcję modyfikującą senslirycznych wyznań M. Łyp nadał czło-wiekowi. Pokazał zatem bieszczadzkie-go sołtysa „z czarnymi wąsami i fajką”,który wędruje miejscową drogą, prowa-dząc wszystkich świętych. Poeta wyno-si tę postać ponad krajobraz, wydaje sięsakralizować. Przybliżenie sylwetkiczłowieka nie jest jedynie reprodukcją,ale sposobem przyswajania rzeczywi-stości pozaartystycznej. Warto takżezwrócić uwagę na inne postaci, wyróż-nione w liryku. Są nimi: Janek Szelc,który „odmawia góry jak różaniec”,a wiersze pisze na niebieskich łąkach,oraz postać kobiety, nazwanej przezautora Marią, zrywającej gwiazdy dlaswoich bliskich. Chcąc zrozumieć za-mysł poety, należy odnieść się do są-

dów Romana Ingardena1 . Jego zda-niem, siła inspirująca natury powoduje,iż zjawisko czy przedmiot przyrody od-bierane są jako całość sensowna i kryją-ca w sobie wartości estetyczne, a nie jakoprzypadkowy zbiór elementów. Dlate-go ważne okazuje się dostrzeganie struk-tur symbolicznych i metaforycznych.

Słowo poety, ukryte w nim metafo-ry i symbole, mają zdolność zatrzyma-nia ulotności obrazu, interpretowaniatego, co zostaje powołane do istnieniamocą wyobraźni. Mieczysław Łyp two-rzy zatem opisy na poły realne, na połyzatopione w marzeniu. Piękno, obec-ne w jego liryce, jest znakiem uze-wnętrzniania marzeń i – co istotne –czynienia tego w artystycznym kształ-cie. Za sprawą poetyckich wizji odno-simy wrażenie, że „obraz” liryczny niema granic wyznaczonych przez słowo.Wymaga dialogu z czytelnikiem.

Twórczość autora Impresji przycią-ga uwagę odbiorcy dzięki fotograficz-nej dokładności – mnóstwo w niej naj-zwyklejszych faktów, jak i lirycznego ichukształtowania. Mieczysław Łyp tworzypoezję obfitą w informacje o świecie,pełną osobliwych wyobrażeń. Rzec bymożna, uwzniośla rzeczywistość poza-artystyczną.

1 R. Ingarden, Przeżycie, dzieło, wartość.Kraków 1966, s. 202.

Małgorzata Janda

Nad strofami tomiku Nad strofami tomiku Nad strofami tomiku Nad strofami tomiku Nad strofami tomiku Genius lociGenius lociGenius lociGenius lociGenius lociMieczysława Mieczysława Mieczysława Mieczysława Mieczysława Arkadiusza ŁypaArkadiusza ŁypaArkadiusza ŁypaArkadiusza ŁypaArkadiusza Łypa„Janek Szelc modli się o deszcz dla Zawozuodmawia góry jak różaniecpisze wiersze niebieskimi literamina niebieskich łąkach”

[Niebieskie łąki,z cyklu Obrazki bieszczadzkie 7/7]

Page 27: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 27

UNIWERSYTET RZESZOWSKI DRUGA NOC BIBLIOTEKI

Już po raz drugi (w ramach Ogólno-polskiego Tygodnia Bibliotek) pracowni-cy Biblioteki UR w niecodzienny i nie-szablonowy sposób promowali usługi bi-blioteczne oraz czytelnictwo – w tym rokupod hasłem „Biblioteka to plus”. Spotka-nie obfitowało w wiele atrakcji i niespo-dzianek. W bogatej ofercie programowejkażdy mógł z pewnością znaleźć coś dlasiebie.

Uroczystego rozpoczęcia II Nocy Bi-blioteki dokonała 8 maja br. punktual-nie o godz. 19.00 dyrektor BUR Krysty-na Serwatko, która złożyła równieżżyczenia wszystkim pracownikom książ-nicy z okazji ich święta. Zgromadzonychgości przywitał też prorektor ds. badańnaukowych i współpracy z zagranicą prof.dr hab. Aleksander Bobko, który przybyłprosto z Krakowa, gdzie w tym dniu z rąkmetropolity krakowskiego, ks. kardyna-ła Stanisława Dziwisza otrzymał nomina-cję profesorską. Bibliotekarze jakopierwsi złożyli rektorowi najszczerszeżyczenia i gratulacje.

Inaugurację II Nocy BUR uświetniłwystęp STS Aksel pod kierunkiem AnnyNiedzielskiej – najmłodsi tancerze zespo-łu wprawili w zachwyt zgromadzoną wi-downię.

Blok tematyczny poświęcony bibliofil-stwu i nowoczesnej bibliotece prezento-wał Marek Czarnota. Występ tego znaw-cy historii, kultury i tradycji Rzeszowa, pi-

sarza, a przedewszystkim wiel-kiego miłośnikaksiążek był ucztąsamą w sobie.Przy okazji nie-jako ofiarowałon Biblioteceniezwykle cennedary, którewzbogaciły księ-gozbiór Pracow-

ni Zbiorów Specjalnych. Darczyńcy skła-damy gorące podziękowania!

Po wystąpieniu pisarza, głos zabrałaAlicja Mielcarek z firmy Arfido, któraprzedstawiła możliwości wykorzystaniatechnologii RFID (radiowej identyfikacji)w bibliotece. Okazało się jednak (na szczę-ście), że nawet w takiej samoobsługowejbibliotece potrzebni są bibliotekarze.

O godz. 21.00 studenci pod kierun-kiem mgr Marzeny Jędrzejczyk zapre-zentowali profesjonalny pokaz ratownic-twa medycznego. Każdy chętny mógł,pod okiem eksperta, spróbować własnychsił i umiejętności w udzielaniu pierwszej

pomocy (również przy użyciu defibryla-tora).

Podtrzymaniu sił gości II Nocy BURsłużył ciepły posiłek serwowany przez nie-codzienną obsługę. W rolę kelnerówwcielili się bibliotekarze przebrani zaanioły i diabły.

Co godzinę wyruszała wycieczka,zwiedzano i poznawano miejsca na codzień niedostępne dla czytelników.Szczególnym zainteresowaniem cieszyłysię magazyny biblioteczne, gdzie pośródsetek tysięcy książek buszowali poprze-bierani za anioły i inne bajkowe stworybibliotekarze.

Całą noc trwała również „anielska”loteria fantowa, w której wygrać byłomożna upominki od sponsorów. Na-grodą główną były 2 bony kolekcjoner-skie, wydane z okazji 90. rocznicy uzy-skania przez Polskę niepodległości, ufun-dowane przez Narodowy Bank Polski.

Czytelnia Prasy Bieżącej, która na codzień udostępnia kilkadziesiąt tytułówgazet i magazynów, tym razem przycią-gała czytelników w inny sposób. Studen-ci Wydziału Sztuki UR, pod kierunkiemprof. Marii Siuty, rzeźbiąc w kamieniui drewnie pokazywali jak powstaje sztu-ka. Z kolei Halina Klęsk przedstawiławystawę swojego anielskiego rękodzieła(aniołki z tkanin, koronek, kory), a Woj-ciech Klęsk zaprezentował zastępy anio-łów ceramicznych.

Wszyscy wyczekiwali godziny 22.00,kiedy to rozpocząć się miał koncertgwiazdy II Nocy BUR – krakowskiegobarda i poety Pawła Orkisza. Artystawraz z zespołem wystąpił w koncerciepieśni autorskich „Zagapiłem się”. Niezabrakło też przepięknych ballad orazpiosenek Edwarda Cohena. Półtorago-dzinny koncert zgromadził w Biblioteceponad 100 słuchaczy. Wszyscy zgodnieprzyznali, iż nic nie brzmi tak wspanialew bibliotecznych murach i w otoczeniuksiążek jak muzyka akustyczna i poezjaśpiewana. Każdy, kto kupił płytę z reper-tuarem Pawła Orkisza, mógł liczyć naimienną dedykację.

Tuż po godzinie 23.00 goście II NocyBiblioteki UR obejrzeli cudowny, przy-gotowany specjalnie na tę imprezę przezSTS Aksel „Taniec z aniołem”. Niezwy-kła opowieść i wspaniała muzyka, walkadobra ze złem, dobre anioły i anioły upa-dłe - wrażenia niecodzienne...

Przed północą w pełnej sali konferen-cyjnej Stach Ożóg przedstawił etiudy re-cytatorskie. Zaprezentowane zostały m.in.: Mirosława Boruszewskiego Rozmowy

z majstrem, a takżefragmenty twórczo-ści SławomiraMrożka, WitoldaGombrowicza orazWładimira Maja-kowskiego.

A już przysło-wiową „wisienkąna torcie” była peł-na ekspresji i hu-moru sztuka Ze-msta w wykonaniugrupy S.T.O.S. w składzie: Marcin Kowal-ski, Judyta Kowalska, Piotr Durak, PiotrSmotryś, Elżbieta Nowińska, EwelinaKula, Olga Siemiątkowska oraz PaulinaKuszaj. Po raz kolejny przekonaliśmy się,że dzieła i opisane w nich ludzkie przy-wary nigdy się nie starzeją...

II Noc Biblioteki UR, podobnie jakimpreza ubiegłoroczna, była okazją od-dania zaległych książek pod osłoną nocy,bez ponoszenia z tego tytułu żadnychkonsekwencji. Dodatkową atrakcją byłweekendowy dostęp do platformy ksią-żek elektronicznych Ibuk.pl, oferującejponad 700 tytułów polskojęzycznych wy-dawnictw naukowych i podręcznikówakademickich.

Przesyceni ilością wrażeń goście,a także przyjemnie zmęczeni obowiązka-mi wykonywanymi inaczej niż zwykle pra-cownicy opuścili gmach Biblioteki URtuż po 2 w nocy. Wszyscy było zgodni wopinii, że impreza się udała, że po raz ko-lejny udowodniono, że książki, czytelnic-two i biblioteka nie są przeżytkiem i wciążskutecznie mogą rywalizować z Interne-tem i technologiami. Bibliotekarze zaśmają nadzieję, że organizując Noc Biblio-teki UR, skutecznie zmieniają nieko-rzystny wizerunek i stereotyp zawodu ipotwierdzają, że oni oraz ich codzienna(wcale niełatwa) praca jest nieodzownymelementem procesów edukacyjnych i dy-daktycznych środowiska uczelnianego.

Honorowy patronat nad II Nocą Bi-blioteki UR sprawowali: prorektor URprof. dr hab. Aleksander Bobko i prezy-dent miasta Rzeszowa Tadeusz Ferenc.Organizatorzy II Nocy BUR dziękująsponsorom, którzy wsparli nocną impre-zę - firmom: Max Elektronik, Arfido,Splendor, Kodak Rzeszów, Komandor,a także I-buk.pl, NBP, Ebsco, Cell orazKawiarncukiernia Rak & Orłowski. Spe-cjalne podziękowania należą się także pa-tronom medialnym: TVP Rzeszów,dziennikowi „Super Nowości” oraz mie-sięcznikowi „Nasz Dom Rzeszów”.

Bożena Jaskowska

Dzień Bibliotekarza świętowany nocą…Dzień Bibliotekarza świętowany nocą…Dzień Bibliotekarza świętowany nocą…Dzień Bibliotekarza świętowany nocą…Dzień Bibliotekarza świętowany nocą…

Page 28: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

28 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKISPOTKANIA / WYDAWNICTWO

W przeddzień II Nocy BibliotekiUR, 7 maja br. dyrektor UR mgr Kry-styna Serwatko otworzyła pod patro-natem Instytutu Kultury Włoskiejw Krakowie, jednodniową konferencjęnaukową (w sali konferencyjnej biblio-teki) zatytułowaną Wokół Dantego i kul-tury włoskiej, w ramach, miejmy nadzie-ję, cyklu spotkań tzw. włoskich.

Organizatorzy sesji serdecznie dzię-kują profesorowi Andrzejowi L. Zacha-

Bliżej włoskiej kulturyBliżej włoskiej kulturyBliżej włoskiej kulturyBliżej włoskiej kulturyBliżej włoskiej kulturyDlaczego nie czuję nigdy, że Dante i Szekspir są mi obcy?

Bo są oni naprawdę ogólnoludzcy1 .Jan Lechoń

riaszowi, dyrektorowi Międzywydziało-wego Instytutu Filozofii UR za życzli-wość i pomoc przy realizacji, a także zauczestnictwo w konferencji z arcycieka-wym wystąpieniem „O pojęciu kultury”,jak również profesorowi Daniele Stasiz Włoch za przekorny, choć intrygującyreferat „Antynomie kultury włoskiej”.Trzeci referat i nie mniejsze podzięko-wanie należą się italianistce z Uniwer-sytetu Jagiellońskiego, mgr AgnieszceLiszce za piękno miłości według Dan-tego.

Dopełnieniem powyższych treścibyło odczytanie w języku włoskim i pol-skim fragmentów „Boskiej komedii”.

Uczestnicy konferencji, zaproszenigoście, pracownicy naukowi UR, pra-cownicy biblioteki i studenci z zainte-resowaniem wysłuchali referatów, jakteż dyskusji, która im towarzyszyła, coutwierdziło organizatorów w celowości,

a nawet konieczności takich spotkań.Dodatkową atrakcją była prezentacjaprzed gmachem BUR włoskich samo-chodów firmy Auto-Res Rzeszów i – tunie ma wątpliwości – jednych z najpięk-niejszych.

Panu prezesowi Zarządu Auto-ResDariuszowi Mierzejewskiemu i pra-cownikom: Annie Owczarek i Piotro-wi Baranowi za możliwość zrealizowa-nia naszych zamierzeń, czyli tym razemza cywilizacyjne dopełnienie, składamybardzo serdeczne podziękowania.

JMK

1 Jan Lechoń, Dzienniki, t. 1, PIW, W-wa1992, s. 126.

Od 6 do 8 maja 2009 WydawnictwoUR uczestniczyło w 2. Spotkaniach zKsiążką Akademicką w Lublinie, zor-ganizowanych w Centrum Kongreso-wym Uniwersytetu Przyrodniczego (do2008 r. Akademii Rolniczej). O wybo-rze miejsca ekspozycji zadecydowałakorzystna lokalizacja obiektu znajdu-jącego się na terenie miasteczka aka-demickiego, w sąsiedztwie Uniwersy-tetu Marii Curie-Skłodowskiej i Kato-lickiego Uniwersytetu Lubelskiego.Organizatorem wykonawczym impre-zy była firma Targi w Krakowie.

Termin imprezy niefortunnie zostałzaplanowany przez organizatorów wtym samym czasie, co odbywające sięcorocznie „Kozienalia” – święto stu-dentów trwające od 6 do 17 maja, prze-sądziło to o niewielkiej frekwencji od-wiedzających targi studentów i pracow-ników naukowych lubelskich uczelni.

Na 30 stoiskach swoją ofertę zapre-zentowało 46 wystawców, z których naj-liczniejszą grupę stanowiły wydawnic-twa uniwersyteckie. Nasza ekspozycjausytuowana była w centralnym punk-cie targów, w sąsiedztwie oficyn: Uni-wersytetu Warszawskiego, Uniwersyte-tu Kazimierza Wielkiego, Uniwersyte-tu im. Adama Mickiewicza i Uniwer-sytetu Przyrodniczego w Lublinie.

Spotkania z Książką Akademicką sąinicjatywą Stowarzyszenia WydawcówSzkół Wyższych, mającą na celu promo-wanie książki naukowej w różnych ośrod-kach akademickich w kraju, dlatego zzałożenia są to targi „objazdowe”, odby-wające się corocznie w innym mieście.Warto przypomnieć, że pierwsza edycjaspotkań odbyła się w 2008 r. na Uniwer-sytecie Szczecińskim. Nasza oficyna za-prezentowała wówczas wybrane nowościwydawnicze na stoisku zbiorczym.

Ewa Kuc

TTTTTargi książki w nowej formuleargi książki w nowej formuleargi książki w nowej formuleargi książki w nowej formuleargi książki w nowej formule

Maria Janda w trakcie rozmowy z przed-stawicielk¹ Centralnej Biblioteki Geografii

i Ochrony Œrodowiska PAN Stoisko Wydawnictwa URna targach w Lublinie

W ramach programu towarzyszące-go odbyło się kilka spotkań autorskich.Swoistą atrakcję stanowił pokaz moż-liwości zabytkowej maszyny drukarskiejz początku XX wieku, wyeksponowa-nej przez lubelską Izbę Drukarstwa.

W tym roku uczestniczyliśmy takżew XV Wrocławskich Targach KsiążkiNaukowej w ramach stoiska zbiorcze-go Stowarzyszenia Wydawców SzkółWyższych (18–20 marca 2009) oraz wWystawie Polskiej Książki Naukowejzorganizowanej w Bibliotece Histori-ca „Marques de Valdecilla” Uniwersy-tetu Complutense w Madrycie (3–6marca 2009).

Page 29: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 29

UNIWERSYTET RZESZOWSKI KONKURSY

1. Rozstrzy-gnięto tegoroczneMiędzynarodoweTriennale Malar-stwa Regionu Kar-pat „SrebrnyCzworokąt” -Przemyśl 2009.Międzynarodowe

jury pod przewodnictwem prof. Anto-niego Kowalskiego nagrodziło licznychprofesorów i absolwentów WydziałuSztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego.Nagrodę Wojewody Podkarpackiegootrzymał absolwent Wydziału SztukiTomasz Mistak za dyptyk „LVIII”,Ukraińską Nagrodę Krajową Guberna-tora Obwodu Lwowskiego otrzymał drAntoni Nikiel za obraz „Tajemnica I”,Węgierską Nagrodę Krajową za obraz„XVI” otrzymała absolwentka Wydzia-łu Sztuki Urszula Chrobak, która jużpo raz drugi jest laureatką Triennale.Wyróżnienie honorowe jury przypadłoprof. Tadeuszowi Błońskiemu za obraz„Duże serce”, a Nagrodę DyrektoraBiura Wystaw Artystycznych w Rzeszo-wie zdobyła dr Dorota Jajko-Sankow-ska za zestaw obrazów. Przewodniczą-cym jury konkursu otwartego trienna-le był w tym roku prof. Tadeusz Gustaw

Wiktor, a uczestnikami liczni profeso-rowie i absolwenci naszego WydziałuSztuki. Wystawę można było podziwiaćod 9 maja 2009 w Muzeum Narodowymw Przemyślu (później także w Krośnie,Rzeszowie, Oradei, Debreczynie, Ko-szycach i Lwowie), a wystawa malar-stwa jednej z laureatek Triennale, Ur-szuli Chrobak, jest jedną z wystaw to-warzyszących tej prestiżowej imprezie.

(na podstawie informacji przesłanejprzez Organizatora Triennale, pana

prof. Janusza J. Cywickiego)

2. Marcin Dudek student WydziałuSztuki UR został jedynym laureatemkonkursu na logotyp konferencji pt.„20 lat po upadku gospodarki socjali-stycznej - Transformacja, wzrost gospo-darczy i konwergencja w Polsce orazw innych krajach Europy Wschodnieji Środkowej” zorganizowanego przezNarodowy Bank Polski dla studentówpolskich uczelni artystycznych.

Marcin Dudek urodził się 26 mar-ca 1986 roku w Rzeszowie. W 2005roku ukończył Ogólnokształcącą Szko-łę Sztuk Pięknych im. Piotra Michałow-skiego w Rzeszowie. Obecnie jest stu-dentem IV roku Wydziału Sztuki Uni-wersytetu Rzeszowskiego na specjali-

Sztuka nagrodzonaSztuka nagrodzonaSztuka nagrodzonaSztuka nagrodzonaSztuka nagrodzona

zacji grafika projektowa. Posiada sze-rokie zainteresowania artystyczne: gra-fika komputerowa, projektowanie gra-ficzne, fotografia oraz rysunek. Jestczłonkiem i naczelnym grafikiem kom-puterowym Koła Naukowo-Artystycz-nego „Razem”, autorem realizacji gra-ficznych związanych z działalnościąkoła. Uczestnik 6 wystaw, laureat 4konkursów.

JesteśJesteśJesteśJesteśJesteśJesteś w mojej głowie jak wiatrPasemka myśli rozwiewaszPrzez sen plączesz marzenia i datyPodżegasz płomyki uczuć – uciekasz...

Jesteś w mojej głowie jak gradSpadasz z stukotem słów dobrych i złychPrzynosisz zapach wilgoci i chłódPrzenikasz płaszcz bzdur i znów i znów...

Jesteś w mojej głowie jak deszczRozmywasz kontury ludzi i domówNiszczysz papier listów i zdjęćParasol na dwoje już pełen dziur...

Jesteś w mojej głowie jak śniegPrzykryjesz wszystko zimnym powietrzemWydepczesz nowe ścieżki do brzegu rzekiGdzie trafię krok po kroku...

Hieronim Pawłowski

TTTTTaki sobie erotykaki sobie erotykaki sobie erotykaki sobie erotykaki sobie erotykChciałbym się wtulić w Ciebie jak w okruszek chlebaZe świeżego bochna uczućPodnieść ramiona z radości i płaczuNa smutkach zbudować imperium, zamki i pałacePołożyć na piersiach kryształy dobrociI w oczach Twoich powrócić

Po co Ci słowa uczucia i myśliNa szlakach długich rozmów o życiuWystarczy dotyk zapach i bliskośćI ta samotność co łączy w ukryciu

Chciałbym się mocno wtopić w codzienność marzeńNa piersiach spoconych doznańPrzyjąć na siebie ciężar westchnień i pragnieńPodzielić wszystkie strony ciała,Położyć dłoń na wzgórzachOddzielić wilgoć rzeki od suchości wargI przeżyć rozkosz Twojego krzyku

Hieronim Pawłowski

Page 30: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

30 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIPWN

John Urry, Socjologia mobilności,przeł. J. Stawiński, PWN, Warszawa2009.

To już trzecia – po Spojrzeniu tu-rysty i Alternatywnych przyrodach - wy-dana w Polsce książka Johna Ur-ry’ego. Autor, socjolog z LancasterUniversity, jest badaczem współcze-snej konsumpcji, masowej turystyki imobilności społecznej. Nowa książ-ka zawiera oryginalny program dlasocjologii – badanie odmian mobil-ności generowanych przez nowocze-sność. Idzie nie tylko o analizę prze-mieszczania się ludzi, ale także przed-miotów, obrazów, informacji i odpa-dów oraz o ujęcie społecznych kon-sekwencji owych ruchów. Naturalniewiększość nowych odmian mobilno-ści umożliwił rozwój środków tech-nicznych. Książka niezbędna dla tych,których zajmują społeczeństwa no-woczesne.

Witold Nowak

Jurgen Habermas, UwzględniającInnego. Studia do teorii politycznej,przeł. A. Romaniuk, PWN, Warsza-wa 2009.

Wydawnictwo Naukowe PWNoddało do rąk czytelników kolejnąksiążkę J. Habermasa – jednego z

WWWWWydawnictwo Naukowe PWNydawnictwo Naukowe PWNydawnictwo Naukowe PWNydawnictwo Naukowe PWNydawnictwo Naukowe PWNnajwiększych współczesnych filozo-fów polityki. Uwzględniając Innego(wyd. ogyr. 1996) to ważne dziełodotyczące życia społecznego i poli-tycznego, w którym Habermas rozwa-ża kwestię autorytetu moralnej po-winności, kształtu liberalnej demo-kracji (w polemice z J. Rawlsem),przyszłości państw narodowych w jed-noczącej się Europie. Podejmuje teżproblem praw człowieka i szans eg-zekwowania ich w zglobalizowanymświecie. Po raz kolejny wykłada swąkoncepcję polityki deliberatywnejoraz proceduralizmu. Są to najważ-niejsze obecnie zagadnienia, szeroko

dyskutowane na forum międzynaro-dowym zarówno przez teoretykówpolityki jak i osoby praktycznie zaan-gażowane w życie polityczne. Nie ule-ga wątpliwości, że Habermas jest au-torytetem wyznaczającym standardyracjonalnego myślenia o polityce.Uwzględniając Innego to lektura obo-wiązkowa dla politologów, prawni-ków, europeistów, socjologów i filo-zofów.

Magdalena Żardecka-Nowak

Język, dyskurs, społeczeństwo. Zwrotlingwistyczny w filozofii społecznej, red.naukowa Lotar Rasiński, PWN, War-szawa 2009.

Język od starożytności uchodził zahumanum, cechę specyficznie ludzką.I choć dziś nauki osłabiają tę tezę,ukazując obszary naszej niewiedzy na

temat porozumiewania się zwierząt(np. delfinów), to złożoność i wielo-funkcyjność ludzkiego języka jestniekwestionowalna. Zbiór zawieranajważniejsze i najsłynniejsze tekstyfilozoficzne poświęcone naturze ję-zyka, jakie powstały w ciągu ostat-nich kilku dekad, od F. de Saussu-re’a, przez M. Foucaulta, do Ch. Tay-lora. Jednym z głównych pytań sta-nowiących zwornik filozoficznychteorii języka jest pytanie o jego re-ferencyjny charakter. Jest to pytanieo to, czy język jest odbiciem rzeczy-wistości, jej „zwierciadłem” czy teżtworem żywiołowo konstrukcyjnym- kreującym własne światy. Inne waż-ne pytanie dotyczy tego, czy znajdu-jemy się względem języka w sytuacjizewnętrznej i możemy dysponowaćnim jako narzędziem w zamierzonysposób, czy też zawsze poruszamy sięjuż „wewnątrz” języka i nie jest namdostępny żaden pozajęzykowy do-stęp do rzeczywistości. Praca zain-

teresuje – poza filozofami – języko-znawców, badaczy literatury, a tak-że socjologów, jako że szeroko po-jęty język jest warunkiem społecz-nych interakcji.

Witold Nowak

Page 31: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 31

UNIWERSYTET RZESZOWSKI AWANSE NAUKOWE

Marta Niewczas urodziła się w 3września 1974 roku w Rzeszowie, gdzieskończyła szkołę podstawową i liceum.Po maturze w 1993 r., rozpoczęła stu-dia na Wydziale Prawa i AdministracjiUMCS w Lublinie w filii w Rzeszowie,gdzie w 1999 roku uzyskała tytuł magi-stra, broniąc pracę: Umowa międzyna-rodowa jako źródło prawa międzynaro-dowego.

Od 1 października 2001 r. podjęłapracę jako asystent w Instytucie Wycho-wania Fizycznego i Zdrowotnego, WSPw Rzeszowie, (od 2001 UniwersytetRzeszowski). Jest asystentem w Zakła-dzie Sportów Walki i Gier Zespołowych,

Dr Marta Niewczas Dr Marta Niewczas Dr Marta Niewczas Dr Marta Niewczas Dr Marta Niewczas

Justyna Lenik po uzyskaniu świa-dectwa dojrzałości w Przemyślu w 1997roku, rozpoczęła naukę w WyższejSzkole Pedagogicznej w Rzeszowie nakierunku wychowanie fizyczne. Studiaukończyła w 2002 roku, już w Uniwer-

sytecie Rzeszowskim, uzyskując tytułmagistra wychowania fizycznego zespecjalnością gimnastyka korekcyjna zelementami rehabilitacji. Uzyskałarównież uprawnienia instruktora lek-koatletyki oraz koszykówki. W 2002roku ukończyła instruktorski kurs kwa-lifikacyjny z tańca ludowego, w ramachstudiów podyplomowych prowadzo-nych przez UR.

Prowadzi zajęcia dydaktyczne nakierunku wychowanie fizyczne z teoriisportu i antropomotoryki, a także za-jęcia dla słuchaczy studiów podyplomo-wych z teorii sportu.

W latach 2003-2005 brała udziałw seminarium doktoranckim prowa-dzonym przez prof. dra hab. Bernar-da Woltmanna i pod jego kierunkiemw 2006 roku otworzyła przewód dok-torski w Zamiejscowym Wydziale Kul-tury Fizycznej w Gorzowie Wielkopol-skim. Tematem jej rozprawy jest: Roz-wój lekkoatletyki na Podkarpaciu w la-tach 1894-2004. Od marca 2008 roku

promotorem pracy został prof. ndzw.dr hab. Stanisław Zaborniak. Obronaodbyła się 27 kwietnia 2009 roku.Rada Zamiejscowego Wydziału Kul-tury Fizycznej AWF zatwierdziła tytułdoktora nauk o kulturze fizycznej5 maja br.

W kręgu zainteresowań JustynyLenik znajduje się także problematy-ka uwarunkowań rozwoju dzieci i mło-dzieży. Tej problematyce poświęconebyły też referaty wygłoszone na krajo-wych i międzynarodowych konferen-cjach naukowych. Dotychczas opubli-kowała 25 prac naukowych, koncentru-jąc się na rozwoju somatycznym i mo-torycznym dzieci i młodzieży w połą-czeniu ze zdolnościami kondycyjnymii koordynacyjnymi, jak też porównaniurozwoju dzieci wiejskich i miejskichoraz tematyce związanej z historią spor-tu i klubów sportowych, a także zarzą-dzania sportem i strukturami organi-zacyjnymi podkarpackiego ruchu spor-towego.

Dr Justyna Lenik Dr Justyna Lenik Dr Justyna Lenik Dr Justyna Lenik Dr Justyna Lenik

gdzie prowadzi zajęcia dydaktycznei badania pod kierunkiem prof. dra hab.Kazimierza Obodyńskiego. W latach2005-2006 brała udział w seminariumdoktoranckim prowadzonym przez Pod-karpackie Towarzystwo Naukowe Kul-tury Fizycznej. W 2005 roku ukończyładrugi kierunek - pedagogiczny, zaś w2006 roku trzeci, broniąc pracę dyplo-mową z wychowania fizycznego na Uni-wersytecie Rzeszowskim.

Jest autorem 9 prac naukowychwydrukowanych w czasopismach recen-zowanych i systematycznie bierzeudział w kongresach i konferencjachnaukowych w zakresie sportów sztukwalki i szeroko rozumianej kultury fi-zycznej.

9 marca tego roku obroniła z wy-różnieniem pracę doktorską Kulturafizyczna studentów w dobie transforma-cji systemowej po 1989 roku w państwo-wych wyższych szkołach technicznych wPolsce w Zamiejscowym Wydziale Kul-tury Fizycznej w Gorzowie Wielkopol-skim, filii Akademii Wychowania Fi-zycznego w Poznaniu. Promotorempracy był prof. dr hab. Kazimierz Obo-dyński.

Marta Niewczas od 1991 roku jestczłonkiem kadry narodowej reprezen-tacji Polski w karate tradycyjnym i god-

nie reprezentuje na arenach polskichi zagranicznych AZS UniwersytetuRzeszowskiego. Cyklicznie raz w rokujest delegowana przez Polską Konfe-derację Sportu i Polski Związek Kara-te Tradycyjnego do Los Angeles (USA)na seminarium naukowo-praktyczne wcelu podnoszenia kwalifikacji zawodo-wych. Posiada nie tylko dorobek nauko-wy, ale również dydaktyczny i organi-zacyjny.

Od 2002 roku jest radną miastaRzeszowa, obecnie jest wiceprzewod-niczącą Rady Miasta, czynnie zaanga-żowaną w miejskich komisjach Sportu,Oświaty i Kultury. Była wielokrotniewyróżniona przez miejskie i wojewódz-kie władze samorządowe. W 2005 rokuotrzymała z rąk Prezydenta RP Srebr-ny Krzyż Zasługi, oraz Medal „Za wy-bitne osiągnięcia sportowe” przyznanyprzez Prezesa Urzędu Kultury Fizycz-nej i Turystyki. W swoim dorobku spor-towym posiada 5-tytułów mistrzyniświata, 7-tytułów mistrzyni Europy,oraz 16-krotnej mistrzyni Polski.W 2003 i 2005 roku zdobyła PucharŚwiata w Karate Tradycyjnym.

Jest przewodniczącą Sądu Dyscypli-narnego Polskiego Związku KarateTradycyjnego, instruktorem PolskiegoZwiązku Karate Tradycyjnego, instruk-

Page 32: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

32 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIAWANSE NAUKOWE

torem nowoczesnych form ruchu – fit-ness, instruktorem rekreacji ruchowej,sędzią klasy krajowej w karate trady-cyjnym, licencjonowanym egzaminato-rem Polskiego Związku Karate Trady-cyjnego, instruktorem PolskiegoZwiązku Karate Tradycyjnego, sędziąPZKT.

Otrzymała wiele nagród i wyróż-nień, m.in.: tytuł Człowieka Rokuw dziedzinie sportu przyznaną przez„Nowiny”, tytuł najlepszego sportow-ca Polski południowo-wschodniejw 1998 r., nagrodę „Młody Talent”przyznaną przez Prezydenta MiastaRzeszowa, została laureatką plebiscy-tu na sportowca pięćdziesięciolecia,laureatką nagrody miesięcznika „Pani”na 100 najpopularniejszych Polek, lau-reatką Plebiscytu na 10 najlepszych ka-rateków Polski organizowanego przezRedakcję „Świata Karate”, laureatkąplebiscytu na najlepszą zawodniczkękarate tradycyjnego w Polsce w kate-gorii kumite za rok 2000, laureatkąNagrody Miasta Rzeszowa w kategoriisport za rok 2000, zdobyła II m. w Ple-biscycie „Nowin” na Najlepszego Spor-towca Polski Południowo-Wschodniejw roku 1999, I m. w Plebiscycie „No-win” na 10 Najlepszych SportowcówWojewództwa Podkarpackiego 2000 r., III m. w plebiscycie na najlepszegosportowca Podkarpacia 2001, II m.w Plebiscycie „Nowin” na 10 Najlep-szych Sportowców Województwa Pod-karpackiego w 2001, I m. w Plebiscycie„Nowin” na 10 Najlepszych Sportow-ców Województwa Podkarpackiegow 2002, Nagrodę Marszałka Woje-wództwa Podkarpackiego za osiągnię-cia sportowe w 2003 roku, Puchar pre-zydenta Miasta Rzeszowa za zdobyciePucharu Świata w 2003 roku, III m.w Plebiscycie na Najlepszego Sportow-ca Podkarpacia gazety codziennej No-winy za rok 2003, tytuły: najlepszego za-wodnika w konkurencji kumite 2004i 2005 roku, najlepszego zawodnikaPolski w konkurencji kumite za rok2006, najlepszej zawodniczki kataw plebiscycie na najlepszego sportow-ca 2007 roku w Polskim Związku Ka-rate Tradycyjnego oraz najlepszej za-wodniczki kumite w plebiscycie na naj-lepszego sportowca 2008 roku w Pol-skim Związku Karate Tradycyjnego.

Jesteśmy dumni z imponującej listyosiągnięć, jakie uzyskała najlepsza za-wodniczka w historii sportu uczelnia-nego, która swoimi osiągnięciami sła-wi Polskę, Podkarpacie i naszą uczel-nię i życzymy Jej dalszych sukcesówi realizacji planów życiowych.

Puchar Europy, Rimini, Włochy 1993 I m., kumiteTurniej Goodwill Karate, San Diego, 1994 I m., kumiteMistrzostwa Europy Juniorów, Zakopane 1994 II m., kumiteMistrzostwa Europy, Passau, Niemcy 1994 I m., kumitePuchar Świata, Zakopane 1994 III m., kumiteMistrzostwa Polski, Piła 1994 I m., kumiteMistrzostwa Świata, Treviso, Włochy 1994 III m., enbuMistrzostwa Europy, Middletown Anglia, 1995II m. erbu, III m. fukugoTurniej kalif. do ME, Bełchatów 1995 I m., kumiteTurniej TOP TEN, Poznań, 1995 I m., kumiteMecz Niemcy-Austria-Polska, Pfarrkirchen, 1996 I m., fukugoMistrzostwa Europy Bukareszt, Rumunia, 1996 I m., kumiteMistrzostwa Polski, Łódź 1996 I m., kumiteMistrzostwa Polski, Warszawa, 1997 I m., kumiteMistrzostwa Europy Fudokan, Hunedoara, Rumunia`97 I m, kumite, I m. fukugoMistrzostwa Europy Davos Szwajcaria, 1997 II m., kumite, III m. fukugoMistrzostwa Polski, 1998 I m. kumiteMistrzostwa Europy, Caorle Włochy 1998 II m., kumiteMistrzostwa Świata, Pruszków, Polska 1998 I m., fukugoMistrzostwa Europy, Łódź, Polska 1999 I m., fukugo, II m. kumiteMecz Polska-Ukraina, Częstochowa 2000 III m., fukugoIndywidualne Mistrzostwa Polski, Warszawa 2000 I m. fukugo, I m. kumiteStylowe Mistrzostwa Europy Fudokan, Praga, Czechy 2000 I m., fukugoTurniej „Cidado de Amadora” Portugalia 2000 I m., fukugoPuchar Nishiyamy, Moskwa, Rosja 2000 I m. fukugo, I m. kumiteMistrzostwa Europy, Kijów 2000 III m., fukugoMistrzostwa Świata, Bolonia, Włochy 2000 I m. fukugo, III m. kumiteMistrzostwo Polski, Częstochowa 2001 I m. fukugo, I m. kumiteMistrzostwo Europy fed. Fudokan, Lublin 2001 I m., fukugoMistrzostwa Europy, Portugalia 2001 I m., kumiteMistrzostwa Polski, Częstochowa 2002 I m. fukugo, I m. kumiteMistrzostwa Europy Portugalia 2002 I m. kumiteMistrzostwa Polski, Warszawa 2002 I m. fukugoMistrzostwa Polski, Warszawa 2002 II m. kumiteMistrzostwa Europy, Moskwa, Rosja 2002 III m.Puchar Europy, Łódź 2002 I m.Mistrzostwa Świata, Belgrad, Jugosławia 2002 III m. kumiteMistrzostwa Polski, Puławy 2003 I m. fukugo, I m. kumiteMistrzostwa Europy Litwa I m. kumiteOgólnopolska Liga Karate Tradycyjnego 2003 I m.Puchar Świata Warszawa 2003 I m.Mistrzostwa Polski, Włocławek 2004 I m. fukugoMistrzostwa Polski, Włocławek 2004 II m. kumiteMistrzostwa Europy, Skopje, Macedonia 2004 I m.Ogólnopolska Liga w Karate Tradycyjnym 2004 I m.Mistrzostwa Świata, Davos, Szwajcaria 2004 II m.Mistrzostwa Polski, Rzeszów 2005 I m. fukugoMistrzostwa Polski w Rzeszowie 2005 III m. kumite

Wygrana w turniejach eliminacyjnych Pucharu Świata -Warszawa, Lublin, Zamość 2005

Ogólnopolska Liga karate tradycyjnego 2005 I m.Puchar Świata w karate tradycyjnym, Warszawa 2005

Mistrzostwa Polski, Łódź 2006 I m. fukugo, I m. kumiteMistrzostwa Europy, Rzeszów 2006 I m. kumiteMistrzostwo Świata, Saskatoon, Kanada 2006 I m. fukugo, I m. kumitePuchar Europy, Lublin 2006Mistrzostwa Polski 2007 I m. kataMistrzostwa Europy, Słowenia 2007 IV m. kataMistrzostwa Polski, Włocławek 2008 I m. kogo, I m. kumiteOgólnopolska Ligia Karate Tradycyjnego I m.Mistrzostwo Świata Wilno, Litwa 2008 I m. kumitePuchar Europy, Warszawa 2008 II m.I edycja Ogólnopolskiej Ligi, Łódź 2009 III m.

Page 33: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 33

UNIWERSYTET RZESZOWSKI AWANSE NAUKOWE

5 maja w Akademii Wy-chowania Fizycznego w Po-znaniu Antoni Seredyńskiobronił pracę doktorską natemat: Charakterystyka po-równawcza zmian zachodzą-cych w cechach budowy so-matycznej i sprawności mo-torycznej żołnierzy odbywają-cych zasadniczą służbę woj-skową i studentów kierunkuwychowanie fizyczne, pod

wpływem wzmożonej aktywności fizycznej.Promotorem pracy był prof. dr hab. Sła-womir Drozdowski.

Antoni Seredyński urodził się 16. 02.1958 r. w Jaśle. Po ukończeniu liceum ogól-nokształcącego podjął studia w AkademiiWychowania Fizycznego w Poznaniu, nakierunku trenerskim. Jego specjalnościąjest akrobatyka sportowa. Karierę spor-tową rozpoczął w klubie LKS „Liwocz”Jasło, a później w okresie studiów konty-nuował ją w klubie uczelnianym AZS AWFPoznań. Był czterokrotnie mistrzem Pol-ski w konkurencji czwórek męskich. W la-tach 1975-1985 wielokrotnie reprezentowałbarwy naszego kraju, zdobywając medalena mistrzostwach świata i Europy w akro-batyce sportowej:

Puchar Świata, USA, 1983 – srebrnyi dwa brązowe; Mistrzostwa Świata, Bułga-ria, 1984 – brązowy; Mistrzostwa Europy,

Bułgaria, 1984 – trzy brązowe; MistrzostwaEuropy, Niemcy, 1985 – dwa brązowe.

Za swoje sukcesy sportowe uhonoro-wany został medalem „Mistrza Sportu”(1985) oraz wielokrotnie medalami „Zawybitne osiągnięcia sportowe” (1983, 1984,1985), a w 2003 roku złotą odznaką PZAS.

Studia na kierunku trenerskim w AWFw Poznaniu ukończył w 1981 roku z wyróż-nieniem, otrzymując z rąk JM Rektora„Medal Szwarca” za wybitne osiągnięcia wsporcie i nauce. Po zakończeniu studiów,będąc czynnym zawodnikiem był jednocze-śnie jednym z trenerów i kierownikiem sek-cji akrobatyki sportowej w klubie uczelnia-nym AZS AWF Poznań. Po zakończeniukariery sportowej w 1986 roku, przeniósłsię do Rzeszowa, gdzie przez kilka lat pra-cował jako trener sekcji akrobatyki spor-towej klubu ZKS „Stal” Rzeszów. W latach1988-1997 był nauczycielem wychowania fi-zycznego w szkole podstawowej w Rzeszo-wie. Pracę nauczyciela akademickiegopodjął w 1997 roku, jako wykładowca wWSP w Rzeszowie, a od 2001 roku jakostarszy wykładowca Uniwersytetu Rze-szowskiego. Prowadzi zajęcia z gimnastykioraz specjalizacji instruktorskiej z akroba-tyki sportowej ze studentami Wydziału Wy-chowania Fizycznego. W 2002 roku uzyskałtytuł trenera pierwszej klasy w akrobatycesportowej. W latach 2004-2006 pracowałrównież jako trener sekcji akrobatyki spor-

Dr Dr Dr Dr Dr Antoni SeredyńskiAntoni SeredyńskiAntoni SeredyńskiAntoni SeredyńskiAntoni Seredyński

Andrzej Żółtek-Da-szykowski urodził się Ra-dymnie, tam ukończyłszkołę podstawową i li-ceum ogólnokształcące.W 1974 roku ukończyłstudia wyższe zawodowena Wydziale Pedagogicz-nym WSP, w zakresie edu-kacji wczesnoszkolnejz wychowaniem fizycz-nym.

W 1975 r. rozpoczął szkolenie w Wyż-szej Szkole Oficerów Rezerwy, a po jegozakończeniu uchwałą Rady Państwa zo-stał mianowany na stopień podporuczni-ka WP. W 1980 r. ukończył studia magi-sterskie w zakresie pedagogiki ogólnej(specjalność nauczycielska) w AkademiiPedagogicznej w Krakowie.

Pracował jako nauczyciel wychowaniafizycznego: w Technikum Rolniczym wZarzeczu, Szkole Podstawowej nr 5 wJarosławiu, Szkole Podstawowej nr 7 wRzeszowie (Szkoła Ćwiczeń WSP). Od1980 r. był trenerem sekcji piłki ręcznejKlubu Uczelnianego AZS WSP. W 1984

r. rozpoczyna pracę w WSP w Rzeszo-wie, w SWFiS - na początku jako instruk-tor a później kolejno: wykładowca i star-szy wykładowca.

W latach 1998-2000 pełnił też funk-cję kierownika Studium Kultury Fizycz-nej w Państwowej Wyższej Szkole Zawo-dowej w Jarosławiu.

Po powstaniu Uniwersytetu Rzeszow-skiego kontynuował pracę w InstytuciePedagogiki UR, prowadząc zajęcia z za-kresu metodyki wychowania fizycznego.

19 lutego 2009 r. na Wydziale Socjo-logiczno-Historycznym UniwersytetuRzeszowskiego Andrzej Żółtek-Daszy-kowski obronił rozprawę doktorską: Roz-wój kultury fizycznej w akademickim śro-dowisku Rzeszowa, w uczelniach państwo-wych w latach 1963-2006, otrzymując tytułdoktora nauk humanistycznych w zakre-sie historii. Promotorem pracy był dr hab.prof. UR Andrzej Bonusiak.

Dr A. Żółtek-Daszykowski jest ad-iunktem w Zakładzie Metodyki Wycho-wania Fizycznego i Sportu na WydzialeWychowania Fizycznego UniwersytetuRzeszowskiego. Posiada uprawnienia:

Dr Dr Dr Dr Dr Andrzej Zółtek-DaszykowskiAndrzej Zółtek-DaszykowskiAndrzej Zółtek-DaszykowskiAndrzej Zółtek-DaszykowskiAndrzej Zółtek-Daszykowski

towej w klubie ZKS „Stal” Rzeszów. Jegopodopieczni zdobyli wówczas tytuły mi-strzów Polski w konkurencji dwójek mie-szanych i trójek kobiet. W 2006 roku byłjednym z trenerów polskiej reprezentacjina Mistrzostwach Świata Juniorów w Por-tugalii. Za wybitne sukcesy sportowei wkład w rozwój akrobatyki został odzna-czony w grudniu 2004 r. Srebrnym Krzy-żem Zasługi.

Od kilku lat prowadzi badania nauko-we w grupie studentów wychowania fizycz-nego i żołnierzy zasadniczej służby wojsko-wej. Swoje dociekania naukowe koncentru-je na ocenie wpływu wzmożonego wysiłkufizycznego na organizm u żołnierzy, odby-wających zasadniczą służbę wojskową i stu-dentów wychowania fizycznego. W ocenieskutków wpływu wzmożonej aktywności fi-zycznej koncentruje się na badaniach mor-fologicznych i motorycznych. Z tego zakre-su opublikował trzy prace, dwie kolejneprzyjęto do druku. Jest również autoremskryptu dla studentów, instruktorów i tre-nerów: Akrobatyka sportowa, charakterysty-ka dyscypliny, zbiór przepisów i zasad sędzio-wania, podział ćwiczeń akrobatycznych(2008). Jest też autorem wielu artykułównaukowych z zakresu kultury fizycznej, zeszczególnym uwzględnieniem ćwiczeń gim-nastyki artystycznej i ćwiczeń akrobatycz-nych, przepisów i sędziowania w akrobaty-ce sportowej. Wziął udział w dwóch mię-dzynarodowych i jednej ogólnokrajowejkonferencji naukowej oraz wielu uczelnia-nych.

pilota wycieczek zagranicznych, ratowni-ka WOPR, instruktora w zakresie szko-lenia kandydatów na kierowców w zakre-sie prawa jazdy kat. „B” oraz instruktoraw zakresie narciarstwa, tenisa stołowego,gimnastyki korekcyjnej i piłki ręcznej.Ukończył m.in. kursy: wychowawców ikierowników placówek wypoczynku dzie-ci i młodzieży, co pozwoliło mu być or-ganizatorem obozów i wyjazdów rekre-acyjnych letnich i zimowych dla studen-tów i pracowników uczelni oraz wielolet-nim komendantem obozów ZHP.

W dotychczasowym przebiegu pracyotrzymał też szereg nagród za działalnośćdydaktyczno-wychowawczą od: dyrekto-rów szkół, inspektorów oświaty UrzęduMiasta Rzeszowa, prezydentów miastaRzeszowa, rektorów uczelni. Został na-grodzony złotą i srebrną odznaką LOK,złotą i srebrną odznaką KOR, złotąi srebrną odznaką AZS.

Jest autorem 12 artykułów nauko-wych o tematyce wychowania fizycznego,historii kultury fizycznej, tradycji i współ-czesności akademickiej kultury fizycznej,zagadnień pedagogicznych i doskonale-nia edukacji kultury fizycznej studentóworaz autorskich programów dydaktycz-nych.

Page 34: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

34 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIKONFERENCJE NAUKOWE

Historia to nie tylko daty i odpowia-dające im wydarzenia. Historia to rów-nież możliwość poznania i zrozumieniasposobu i warunków życia ludzi w mi-nionych czasach. Przesunięcie ciężarubadawczego z historii politycznej na hi-storię społeczną czy historię kultury jestw ostatnich latach coraz bardziej za-uważalne. W tym kontekście bardzomocno rozwijają się również studia„genderowe”.

Zainteresowanie badaniami naddziejami kobiet nasunęło mi przeddwoma laty pomysł zorganizowania cy-klicznych spotkań z przedstawicielamiróżnych ośrodków naukowych zajmu-jących się tą problematyką. Celowoi trochę prowokacyjnie (choć i marke-tingowo) przyjęłam wówczas założenie,iż do wygłoszenia wykładów gościnnychzaproszone zostaną tylko naukowcy-kobiety. W taki właśnie sposób rozpo-częłam organizowanie cyklu wykładówpod tytułem: „Kobiety o kobietach...”.

Poszukiwania pierwszych prelegen-tek podjęłam w najbardziej znanym mi,z racji własnych zainteresowań badaw-czych, środowisku mediewistycznym.Inicjatywa została bardzo dobrze przy-jęta i wykład inauguracyjny w maju2007 r., pt. „Królowa Zofia Holszań-ska - osobowość i rola polityczna”, wy-głosiła prof. dr hab. Maria Koczerska(Uniwersytet Warszawski). Spotkaniazostały wznowione po przerwie waka-cyjnej odczytem: „Panny, mężatki,wdowy. Z życia kobiet w średniowiecz-nej Polsce”, przygotowanym przez prof.dr hab. Alicję Szymczakową (Uniwer-sytet Łódzki). Wkrótce po tym mieli-śmy okazję wysłuchać wystąpienia prof.dr hab. Anny Pobóg-Lenartowicz (Uni-wersytet Opolski) pt. „Udział kobiet wżyciu społeczno-gospodarczym śre-dniowiecznego Śląska”. Ten ostatni wy-kład, z 13 grudnia, nam, jako organiza-torom cyklu, kojarzyć się będzie nie

tylko z datą wyjąt-kowo ważną w dzie-jach Polski (stanwojenny), ale teżz miłym akcentem.Z o r g a n i z o w a n ewłaśnie wówczasspotkanie byłopierwszym, nad któ-rym oficjalny patro-nat objęła KomisjaHistorii Kobiet Ko-

mitetu Nauk Historycznych PAN. Na-leży podkreślić, że stało się to dzięki wy-datnemu wsparciu przewodniczącejtejże Komisji i równocześnie kierow-nika Zakładu Archiwistyki i Nauk Po-mocniczych Historii Instytutu Historiiprof. dr hab. Jadwigi Hoff.

Niespełna dwa miesiące później,w lutym 2008 r., wykład „Kobiety wpóźnośredniowiecznym Gdańsku.Anna Pilman i jej współczesne” wygło-siła prof. dr hab. Beata Możejko (Uni-wersytet Gdański).

Pozytywny odbiór naszej inicjatywy,wsparcie zarówno dyrekcji InstytutuHistorii (najpierw ks. prof. dr. hab. Sta-nisława Nabywańca, obecnie prof. dr.hab. Włodzimierza Bonusiaka), jaki dziekana Wydziału Socjologiczno-Hi-storycznego prof. dra hab. SylwestraCzopka oraz prorektora prof. dra hab.Aleksandra Bobki, a także życzliwei pochlebne opinie w środowisku na-ukowym zadecydowały o kontynuacjispotkań i rozszerzeniu ich na bliższechronologicznie okresy. Równoleglezatem pojawił się drugi nurt wystąpień,poświęcony przede wszystkim bada-niom nad dziejami kobiet w XIX i XXwieku, którego organizacją zajęła sięprof. J. Hoff.

Jako pierwszy do wygłoszenia wy-kładu w tej serii, pt. „Polskie środowi-ska opiniotwórcze wobec kwestii kobie-cej w dobie rewolucji 1905-1907”, zgło-sił się prof. dr hab. Tadeusz Stegner(Uniwersytet Gdański). W związkuz powyższym ewolucji ulec musiała na-zwa cyklu - od roku akademickiego2008/2009 nosi on skróconą nazwę„O kobietach…”.

Kolejną prelegentką w nowej seriibyła prof. dr hab. Zofia Chyra-Rolicz(Akademia Podlaska w Siedlcach), któ-ra jeszcze pod koniec 2008 r. wygłosiłaodczyt o „Kobiecie w ruchu spółdziel-czym do 1918 r.”

Rok 2009 zainaugurował prof. drhab. Andrzej Szwarc (UniwersytetWarszawski) wystąpieniem: „Kobietyjako gospodynie i uczestniczki salono-wych spotkań literacko-artystycznych wKrólestwie Polskim doby międzypow-staniowej”.

Szczególnie dużym zainteresowa-niem cieszyły się dwa kolejne wykłady:prof. dr hab. HalinyParafianowicz(Uniwersytet w Białymstoku) pt.„Amerykańskie First Ladies, czyli jakAmeryką rządziły kobiety” i prof. dr.hab. Cezarego Kuklo (również Uniwer-sytet w Białymstoku) pt. „Kobieta sa-motna w mieście polskim u schyłku feu-dalizmu”, które wygłoszone zostaływ marcu i kwietniu.

7 maja br. odbył się ostatni odczytz serii średniowiecznej. W wykładzieprof. dr hab. Anny Sochackiej (UMSCw Lublinie) pt. „Kobiety wobec Kościo-ła w Polsce późnośredniowiecznej”wzięła udział liczna grupa studentównie tylko historii, ale i nowego kierun-ku uruchomionego od tego roku w na-szym Instytucie: kulturoznawstwa. Doorganizacji wykładu czynnie włączyłosię również Koło Naukowe StudentówKulturoznawstwa.

Było to równocześnie ostatnie spo-tkanie przed wakacjami. Zainteresowa-nych wykładami o historii kobiet zapra-szamy na kolejne odczyty, które zo-staną zorganizowane jesienią br. Otoosoby, które przyjęły zaproszenie i pro-ponowane przez nich tytuły wystąpień:prof. dr hab. Jolanta Sikorska-Kule-sza (Uniwersytet Warszawski) „Prosty-tucja w XIX w.” i prof. dr hab. ReginaRenz (Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy w Kielcach) „Kobietaw okresie międzywojennym”. W tensposób będzie możliwość poznania cie-kawych aspektów życia i działalnościkobiet w minionych czasach.

Zainteresowanie rzeszowskimi wy-kładami o kobietach w ogólnopolskimśrodowisku naukowym spowodowało,że postanowiliśmy wszystkie wystąpie-nia wydać drukiem. Pierwszy tomik(zawierający teksty z okresu staropol-skiego) ukaże się pod moją redakcjąpod koniec bieżącego roku. W rokunastępnym powinien również znaleźćsię na rynkach księgarskich tom z wy-stąpieniami z drugiej serii (XIX i XXwieku), pod red. prof. dr hab. JadwigiHoff.

Wioletta Zawitkowska

(Kobiety) o kobietach…(Kobiety) o kobietach…(Kobiety) o kobietach…(Kobiety) o kobietach…(Kobiety) o kobietach…

Page 35: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 35

UNIWERSYTET RZESZOWSKI KONFERENCJE NAUKOWE

W tym roku przypada 200. roczni-ca urodzin Juliusza Słowackiego. Z tejokazji w kwietniu odbyła się w Przemy-ślu i Rzeszowie ogólnopolska konfe-rencja poświęcona twórczości poety.Organizatorem był Podkarpacki Komi-tet Obchodów Roku Słowackiego,w skład którego – obok Instytutu Filo-logii Polskiej Uniwersytetu Rzeszow-skiego – weszły reprezentujące Prze-

myśl: Instytut Polonistyki PaństwowejWyższej Szkoły Wschodnioeuropej-skiej, I Liceum Ogólnokształcące im.Juliusza Słowackiego, TowarzystwoPrzyjaciół Nauk, Muzeum NarodoweZiemi Przemyskiej, Przemyskie Cen-trum Kultury i Nauki „Zamek” orazWydział Edukacji Urzędu Miejskiego.Drugi, rzeszowski dzień obrad, w salikonferencyjnej Biblioteki naszego uni-wersytetu, zainaugurowali: rektor URprof. dr hab. Stanisław Uliasz, wicepre-zydent Rzeszowa Henryk Wolicki i dy-rektor Instytutu Filologii Polskiej drhab. prof. UR Marek Stanisz.

Wśród dostoj-nych gości, będą-cych przedstawicie-lami prawie wszyst-kich największychpolskich uniwersy-tetów, znaleźli sięwybitni badaczei znawcy literaturyd z i e w i ę t n a s t o -wiecznej. Uniwer-sytet Jagiellońskireprezentowali :znany wielu poko-leniom polonistówprof. dr hab. JulianMaślanka, ponad-to dr hab. Andrzej

Linert i dr Tomasz Pudłocki. Delega-cję z Uniwersytetu Warszawskiego two-rzyli prof. dr hab. Wojciech J. Podgór-ski z żoną Bogusławą, a także popu-larni dzięki programom telewizyjnym(m.in. funkcji „etatowych” ekspertówod literatury w teleturnieju WielkaGra) dr hab. Wiesław Rzońca i dr hab.Andrzej Fabianowski. Z UniwersytetuWrocławskiego zawitał nestor dolnoślą-

skiej polonistyki prof. dr hab. Mieczy-sław Inglot w towarzystwie prof. dra hab.Krzysztofa Bilińskiego. Pamiętano o na-szej sesji także w Lublinie – zarówno wKatolickim Uniwersytecie Lubelskim(przyjechali i referaty wygłosili dr hab.Dariusz Seweryn, dr Agata Sewerynoraz mgr Agnieszka Jarosz), jak i w Uni-wersytecie Marii Curie-Skłodowskiej(dr hab. Artur Timofiejew). Mocną re-prezentację Uniwersytetu Śląskiego sta-nowili prof. dr hab. Marek Piechotai prof. dr hab. Józef Budzyński. Bliskiniektórym rzeszowskim polonistomUniwersytet Pedagogiczny w Krakowie

Mariusz Chrostek

Konferencja jubileuszowaKonferencja jubileuszowaKonferencja jubileuszowaKonferencja jubileuszowaKonferencja jubileuszowaku czci Juliusza Słowackiegoku czci Juliusza Słowackiegoku czci Juliusza Słowackiegoku czci Juliusza Słowackiegoku czci Juliusza Słowackiego

zaakcentował swoją obecnością dr hab.Piotr Borek, natomiast Polską Akade-mię Nauk w Warszawie – dr Marek Tro-szyński. W imieniu gospodarzy wystą-piło pięcioro pracowników rzeszowskiejpolonistyki: prof. dr hab. GustawOstasz, dr hab. prof. UR Zenon Ożóg,dr Hanna Krupińska-Łyp, dr KazimierzMaciąg oraz odpowiedzialny za wikt,nocleg i dobre samopoczucie uczestni-ków dr Mariusz Chrostek.

Program sesji bogaty, różnorodny,ujmował zarówno aspekty biografii Sło-wackiego: która mogła stać się tworzy-wem poetyckim (Andrzej Fabianowski)lub autobiografią w pismach poety(Marek Troszyński), odkrywała przedsłuchaczami wątki nieprzyjaźni wiesz-cza z Zygmuntem Krasińskim (MarekPiechota) i Fryderykiem Chopinem(Kazimierz Maciąg) – jak i problemydotyczące twórczości pisarza: na przy-kładzie Fantazego (Mieczysław Inglot),Beniowskiego (Julian Maślanka), Sa-muela Zborowskiego (Artur Timofie-jew), Króla Ducha (Agata Seweryn),Anhellego (Mariusz Chrostek). Wieleuwagi poświęcono recepcji twórczościpoety – fascynacji Norwida Słowackim(Wiesław Rzońca), inspiracjom w po-ezji dwudziestolecia międzywojennego(Gustaw Ostasz) oraz w twórczości Ba-czyńskiego (Zenon Ożóg). Był Słowac-ki umieszczany na deskach teatrów(Andrzej Linert, Agnieszka Jarosz),poszukiwano go w Bibliotece Polskiej

w Paryżu (Wojciech Podgórski) i w ba-daniach Tadeusza Sinki (Józef Budzyń-ski), tropiono też jego obecność w świa-domości mieszkańców Przemyśla odI wojny światowej (Tomasz Pudłocki).Ożywioną polemikę wywołała kwestia:czy potrzebna jest nowa edycja dziełSłowackiego (Mieczysław Ingloti Krzysztof Biliński).

Serdeczna atmosfera, widocznazwłaszcza w przerwach oraz w czasieposiłków, a także piękna słonecznapogoda dopełniły reszty – pozostawiływ pamięci naszych gości niezatarte wra-żenia z pobytu w Rzeszowie.

Page 36: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

36 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKISPOTKANIA NA UR

W kwietniu 2009 roku w InstytucieSocjologii Uniwersytetu Rzeszowskie-go odbyła się debata - konferencja podtytułem: „Rodzina w Europie” cz. II.Zagrożenia dla rodziny w Polsce pod ho-norowym patronatem przewodniczące-go Rady Episkopatu Polski do sprawRodziny JE ks. biskupa KazimierzaGórnego oraz posła do ParlamentuEuropejskiego doktora MieczysławaJanowskiego. Konferencja ta była ko-lejną z cyklu „Debaty Europejskie naUniwersytecie Rzeszowskim”.

Debatę zorganizowano w InstytucieSocjologii UR pod przewodnictwem dy-rektora Instytutu Socjologii prof. zw.dr hab. Mariana Malikowskiego. W spo-tkaniu uczestniczyli pracownicy nauko-

wi Uniwersytetu Rzeszowskiego, dok-toranci i studenci socjologii UR.

Konferencję otworzył prof. dr hab.Aleksander Bobko witając serdecznieuczestników debaty. Z kolei słowo wstęp-ne w imieniu JE ks. biskupa K. Górnegowygłosił ks. prałat Jan Szczupak -kanclerz Kurii Rzeszowskiej, cieszącsię z podejmowania w ramach konfe-rencji naukowych, spraw i problemówzwiązanych ze współczesną rodziną.Głos zabrał również dr Mieczysław Ja-nowski, który zwrócił uwagę na rolęwspółczesnej rodziny w kształtowaniuosobowości młodych ludzi.

Pierwszy z prelegentów dr BarbaraMarek-Zborowska w referacie o prze-wrotnym tytule Od rodziny wielodziet-nej do bezdzietnej i...z powrotem zajęłasię problemem dzietności we współcze-

snych rodzinach, motywacjach posiada-nia dzieci oraz różnych modeli rodzi-ny. Zwróciła uwagę, na fakt, że współ-czesne kobiety coraz częściej odkładająmałżeństwo i macierzyństwo na póź-niej, co w zasadzie nierzadko kończysię rezygnacją z nich. Przyczyną tenden-cji obniżenia dzietności jest międzyinnymi wkroczenie kobiet na drogę bez-pośredniej konkurencji z mężczyznamiw zakresie równej pracy i płacy; kobietyzapragnęły osiągnąć sukces w pracy,a co za tym idzie, nie mogły poświęcaćczasu na zakładanie rodzin, rodzeniei wychowywanie dzieci, które powodo-wałyby wycofywanie się nawet na pewienczas z czynnego życia zawodowego.

Następny referat wygłosił dr MichałMatlęga. Jego wykład pod tytułem„Przemoc wobec starszych na podstawiebadań empirycznych na Podkarpaciu”dotyczył losu chorych i cierpiących osóbstarszych, będących w wielu przypad-kach ofiarami przemocy ze strony naj-bliżej rodziny, ale i systemu, w tym osóbmających przygotowanie do profesjo-nalnego zajmowania się osobami star-szymi. Dr Matlęga w opisie przypad-ków stosowania przemocy wobec osóbstarszych posługiwał się wywiadamisporządzonymi w badaniach empirycz-nych.

Następnie głos zabrał inicjator i or-ganizator debaty, a jednocześnie dyrek-tor Instytutu Socjologii prof. dr hab.Marian Malikowski. W referacie Ide-ologie i ruchy społeczne zagrażające ro-dzinie, prof. Malikowski wskazał na nie-które zagrożenia płynące z ideologiineomarksistowskich (lub marksizują-cych) wzorujących się na Gramsci orazSzkole Frankfurckiej reprezentowanejprzez takich zwłaszcza przedstawicieli,

jak: Horkheimer, Adorno, Marcuse,którzy zakwestionowali tradycyjną ro-dzinę i - podobnie jak Marksi Engels - traktowali ją jako historyczną,a więc przejściową formę związków po-między kobietami i mężczyznami.W czasie ruchów studenckich w Euro-pie Zachodniej głosili hasła hedoni-styczne, chwytliwe dla tej młodzieży.Ich ideologie przeniknęły później domediów, tak europejskich jak i amery-kańskich, a w końcu i polskich. Stądmedia te popierają także różne ruchyspołeczne, jak np. feminizm czy homo-seksualizm, co prowadzi do dewaluacjitradycyjnej rodziny.

Z kolei referat na temat Przemocw rodzinie na Podkarpaciu wygłosiłamgr Agnieszka Zygarowicz – dokto-rantka w Instytucie Socjologii, a jedno-cześnie dyrektor Powiatowego Cen-trum Pomocy Rodzinie w Krośnie. Re-ferat oprócz informacji dotyczących po-jęcia, typów i rodzajów przemocy,spraw związanych z krzywdzeniemdzieci; zawierał informacje o działalno-

Agnieszka Zygarowicz

Debata: „Rodzina w Europie”Debata: „Rodzina w Europie”Debata: „Rodzina w Europie”Debata: „Rodzina w Europie”Debata: „Rodzina w Europie”Cz. II Zagrożenia dla rodziny w PolsceCz. II Zagrożenia dla rodziny w PolsceCz. II Zagrożenia dla rodziny w PolsceCz. II Zagrożenia dla rodziny w PolsceCz. II Zagrożenia dla rodziny w Polsce

Page 37: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 37

UNIWERSYTET RZESZOWSKI SPOTKANIA NA UR

W dniach 3-5 kwietnia 2009 r. nagreckiej wyspie Rodos odbyła się 4th In-ternational Scientific Conference –“Planning for the Future – Learningfrom the Past: Contemporary Develop-ments in Tourism, Travel & Hospitali-ty” – konferencja zorganizowana przez

Uniwersytet Egejski (the University ofAegean). Organizatorem tej ciekawej,naukowej imprezy był zespół profeso-ra Parisa Tsartasa z Zakładu Admini-stracji Biznesowej wspomnianego Uni-wersytetu oraz Laboratorium dla Ba-dań i Studiów nad Turystyką, któremieści się na wyspie Chios. Ten samzespół zorganizował w roku 2006 wiel-ki międzynarodowy kongres Euro-CHRIE w Salonikach (Cynarski, Ku-lasa 2006).

Także tym razem była to duża mię-dzynarodowa impreza zorganizowanaz dbałością o wysoki poziom naukowy.Spośród 350 zgłoszonych prac do pre-zentacji na konferencji zakwalifikowa-no tylko 180 referatów. Notabene w tejliczbie znalazła się tylko jedna pracaz Polski – referat W.J. Cynarskiegoi K. Obodyńskiego z Uniwersytetu Rze-szowskiego. W konferencji wzięłoudział 250 uczestników z 5 kontynen-tów, a imprezie patronowały m.in. dwagreckie ministerstwa – edukacji i tury-styki oraz 10 periodyków naukowych zdziedziny turystyki, hotelarstwa, trans-portu i zarządzania biznesowego.

Ideą konferencji była próba znale-zienia odpowiedzi na pytania, przed

Kazimierz Obodyński, Wojciech J. Cynarski

Współczesny światWspółczesny światWspółczesny światWspółczesny światWspółczesny światturystyki i hotelarstwaturystyki i hotelarstwaturystyki i hotelarstwaturystyki i hotelarstwaturystyki i hotelarstwa

którymi stają wszystkie strony przemy-słu czasu wolnego i turystycznego,transportu i hotelarstwa, praktycy, le-karze, pedagodzy i naukowcy - Jakprzygotować się do przyszłości? Jak za-rządzać zmianami? Jak przetrwać (narynku usług) w przyszłości? Jak utrzy-

mać zrównoważony rozwój i wzrost?Jak badać w aspekcie przyszłości?

W amfiteatralnej sali hotelu RodosPalace urządzono oficjalną ceremonięotwarcia. Po przemówieniach przedsta-wicieli ministerstw, sponsorów i orga-nizatorów, rozpoczęła się sesja plenar-na z wykładami dwóch keynote speakers.Autorem pierwszego wykładu kluczo-wego nt. Studying tourism był prof. JohnTribe (UK). Wyjazdy dla studiów sąważnym obszarem turystyki, realizują-cej cele samorealizacyjne turystów.Drugi wykład pt. Market analysis of he-alth tourism wygłosił prof. Joseph Chenz USA. Opisał on fenomen turystykizdrowotnej i przeanalizował jej ekono-miczną stronę. Pacjenci poszukująw skali globalnej usług medycznych nadobrym poziomie i konkurencyjnychcenowo. Do destynacji tego rodzajuturystyki zaliczają się m.in. polskie szpi-tale. Później jeszcze dr Johannes Ke-ster wygłosił wykład pt. Short and long-term trends in international tourism: theUNWTO perspective, a więc na tematkrótko- i długoterminowych trendów wmiędzynarodowym ruchu turystycznymz perspektywy Światowej OrganizacjiTurystyki.

ści różnych instytucji i służb społecz-nych w dziedzinie przeciwdziałaniaprzemocy w rodzinie, ze szczególnymuwzględnieniem roli ośrodków pomo-cy społecznej i powiatowych centrówpomocy rodzinie. W referacie znalazłysię dane statystyczne za lata 2007 i 2008,dotyczące rozmiarów przemocy, w tymprzemocy w rodzinie na terenie woje-wództwa podkarpackiego.

W dalszej części konferencji ksiądzdr Piotr Steczkowski przedstawił referatpod tytułem: Zagrożenia instytucji rodzi-ny w Polsce – aspekty prawne. Prelegentzwracał uwagę na niepokojące aspektyniektórych podstawowych aktów praw-nych, w tym konstytucji, których próbyzmian godzą przede wszystkim w polskąrodzinę. Poruszył problem konstytucjieuropejskiej, problem testamentu życia,a co się z tym wiąże prób sankcjonowa-nia eutanazji w przypadku osób nieule-czalnie chorych czy starszych.

Następnie głos zabrał ksiądz drhab. Witold Jedynak, prof. UR, którywygłosił referat pod tytułem: Reakcjehierarchii kościelnej na zagrożenia pol-skiej rodziny w pierwszych latach prze-mian ustrojowych. Według prelegenta,episkopat Polski został zaskoczonyskutkami procesu transformacji ustro-jowej w kraju, a zwłaszcza bardzo wy-soką ceną, jaką większość obywatelimusiała zapłacić za wprowadzenie li-beralnej polityki gospodarczej i spo-łecznej. Postkomunistyczna rzeczywi-stość w Polsce przyniosła liczne zagro-żenia dla systemu wartości uznawane-go przez większość polskich rodzin. Donajważniejszych niebezpieczeństw nale-żał: relatywizm moralny, pauperyzacjaspołeczeństwa, negatywny wpływ me-diów i powrót komunistów do władzy.

Ksiądz dr Jacek Goleń w referacieWychowanie seksualne w rodzinie (napodstawie badań empirycznych na Pod-karpaciu) przedstawił model norma-tywny, oraz realizowany wychowaniaseksualnego w rodzinach osób dekla-rujących się jako praktykujący katoli-cy. W referacie wykorzystał dane uzy-skane z własnych badań postaw rodzi-ców wobec zadań wychowania seksu-alnego. Obejmują one wiedzę rodzicówna temat podmiotu wychowania i ludz-kiej płciowości, celów i zadań wycho-wania seksualnego, jak również reali-zację wychowania seksualnego w rodzi-nie oraz szczegółowych zadań na eta-pie dzieciństwa, dojrzewania, młodościi dorosłości dzieci. Realizowany modelwychowania seksualnego, pomimo de-klaracji wychowywania dzieci po kato-licku, znacznie odbiega od postulowa-nego przez Kościół katolicki.

Prof. K. Obodyñski z organizatorami konferencji

Page 38: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

38 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

Następnie rozpoczęły się obradyw licznych sekcjach, w sesjach równo-ległych. Debatowano nad: edukacją tu-rystyczną; marketingiem turystycznym;zasobami ludzkimi i zarządzaniem wturystyce, informacją i technologiamikomunikacji; planowaniem i politykąrozwoju; alternatywnymi formami tu-rystyki (turystyka wiejska, ekologicz-na); zarządzaniem w turystyce i hote-larstwie; turystyką kulturową i dziedzic-twa; gastronomią turystyczną; ekono-miką turystyki; zarządzaniem w trans-porcie i pracami rozwojowymi.

Sesję 11 (w godzinach 17.45-20.00)dotyczącą zarządzania w turystyce po-prowadziła Alex Koutsouris z Grecji.Zaprezentowanych zostało 6 prac.Pierwszy referat był komunikatemz badań przeprowadzonych w europej-skich krajach śródziemnomorskich,a dotyczących internalizacji inwestycjiprzemysłu turystycznego. Autoramiprzedstawionego opracowania sąI. Giannoukou, G. Anastassopoulosi F. Filippaios z Grecji. Drugi referat,efekt badań zespołu M.R. Stafford,N. O’Connor, G. Gallagher, przedsta-wiła Mary Rose Stafford z Irlandii. Swewystąpienie poświęciła zachowaniomturystów wobec wydarzeń, jakimi sąataki terrorystyczne. Luis Miguel Bri-to z Portugalii zajął się międzykulturo-wymi kompetencjami w zakresie jako-

ści usług turystycznych na przykładziepaństw iberyjskich i krajów południaEuropy. Slim Turki (Serbia) analizowałzróżnicowane motywy i cele wyjazdówturystycznych. Theodoros Stavrinoudis(Grecja) podjął w swym wystąpieniupróbę oceny i kodyfikacji standardówusług oraz stworzenia matrycy standar-dów charakterystycznych. Z kolei Woj-ciech J. Cynarski przedstawił referatprzygotowany wraz z K. Obodyńskimpoświęcony turystyce nierozrywkowej(Non-entertaining excursion in the per-spective of the systemic-holistic anthropo-logy of tourism). W świetle systemowo-holistycznej teorii turystyki [Obodyński2008] oraz z perspektywy historycznejzostała ukazana podróż turystyczna mo-tywowana potrzebami wyższego rzędu.Egzemplifikację stanowiły tu historycz-ne postacie polskich misjonarzy (studiaprzypadku Benedykta Polaka i MichałaBoyma). Po referatach była interesują-ca, merytoryczna dyskusja.

Nie mniej pracowity dzień drugirozpoczął się obradami sesji równole-głych. Następnie przewidziano wystą-pienia kluczowe prof. Matthiasa Fuch-sa – e-tourism research and practice: anAustrian Progress Report oraz prof. Joh-na Avlonitisa – Nation Branding. Dociekawszych referatów zaliczyć możnapracę Philipa Sloana pt. An analysisof factors necessary in a sustainable re-

staurants operations: The developmentof a set of restaurant sustainable indica-tors przedstawioną w sesji 19 (Hospita-lity management). Czynniki i wskaźniki“proekologiczności” mogą być intere-sujące także dla wielu polskich firmdziałających w branży hotelarsko-ga-stronomicznej.

Trzeci dzień został poświęcony napraktykę turystyczną, swego rodzajuwarsztaty turystyki kulturowej. Przewi-dziano dla uczestników konferencji wy-jazd do Lindos, małej miejscowości nawyspie Rodos, gdzie już ok. VI wiekup.n.e. starożytni Grecy zbudowali wa-rowny akropol, co później joannici, czy-li rycerze-krzyżowcy św. Jana, przebu-dowali na rycerski zamek. Obecniegreckie Ministerstwo Kultury częścio-wo odbudowuje, częściowo przebudo-wuje ruiny zamku na starogrecką świą-tynię. Wyrastające z nadmorskich skałwysokie mury robią rzeczywiście wiel-kie wrażenie.

BibliografiaCynarski W.J., Kulasa J. (2006), Świa-

towy Kongres nauk o turystyce w Salonikach,„Turystyka i Rekreacja”, t. 2, s. 64-65.

Obodyński K. (2008), Wojciech J. Cy-narski: Encounters, conflicts, dialogues. Ana-lysis of selected areas of physical culture andcultural tourism (a review), “European Jo-urnal of Tourism Research”, vol. 1, no. 2,pp. 161-163.

Polityka Niemiec w każdym jejaspekcie jest od wielu lat tematem pracnaukowych i publicystycznych, jak rów-nież prasy i telewizji. WspółczesneNiemcy na mapie politycznej światamają bardzo znaczący głos, momenta-mi determinujący politykę europejskączy polską, kontrowersyjny, szerokokomentowany - jednak rzadko w uję-ciu całościowym. Zazwyczaj dyskusjedotyczą jednego problemu - aktualne-go wydarzenia.

Okazją do podsumowania stosun-ków Niemiec z krajami Europy Środ-kowo-Wschodniej stał się panel dysku-syjny zorganizowany przez profesoraWacława Wierzbieńca kierującego Za-kładem Historii i Kultury EuropyWschodniej Uniwersytetu Rzeszow-skiego, zatytułowany „Ewolucja polity-ki Niemiec wobec krajów Europy Środ-

Katarzyna Thomas

Ewolucja polityki Niemiec wobec krajówEwolucja polityki Niemiec wobec krajówEwolucja polityki Niemiec wobec krajówEwolucja polityki Niemiec wobec krajówEwolucja polityki Niemiec wobec krajówEuropy Środkowo - Wschodniej po 1989 rokuEuropy Środkowo - Wschodniej po 1989 rokuEuropy Środkowo - Wschodniej po 1989 rokuEuropy Środkowo - Wschodniej po 1989 rokuEuropy Środkowo - Wschodniej po 1989 roku

kowo-Wschodniej po 1989 roku”,w dniu 16 kwietnia 2009 roku.

Spotkanie rozpoczął prowadzący,prof. W. Wierzbieniec powitaniem, ze-branych słuchaczy i zaproszonych go-ści: przybyłego z Niemiec wiceprzewod-niczącego Federalnego Związku Towa-rzystw Niemiecko-Polskich w Hambur-gu Gerda Hoffmana, z Warszawy se-kretarza „Krytyki Politycznej” Micha-ła Sutowskiego, prorektora Uniwersy-tetu Rzeszowskiego profesora Alek-sandra Bobko, parlamentarzystów. Po-zdrowienia do zebranych w formie pi-semnej przekazał poseł do Parlamen-tu Europejskiego dr Mieczysław Ja-nowski. W liście podkreślił ważną, jegozdaniem współpracę, miast partnerskichRzeszów - Bielefeld i Przemyśl - Pade-born, które są podstawą do budowy„wspólnego Europejskiego Domu”.

Tłumaczką z języka niemieckiego Ger-da Hoffmana była mgr Maria Więcko,kierownik Międzywydziałowego Stu-dium Praktycznej Nauki Języków Ob-cych Uniwersytetu Rzeszowskiego,członek Towarzystwa Polsko-Niemiec-kiego w Rzeszowie.

W imieniu JM Rektora profesoraStanisłwa Eliasza głos zabrał prorek-tor ds. badań naukowych i współpracyz zagranicą profesor Aleksander Bob-ko, który podziękował organizatorom,szczególnie profesorowi Wierzbieńco-wi, za inicjatywę. Zachęcił zebranychdo podjęcia szerszych studiów nad sto-sunkami polsko-niemieckimi.

Główną część panelu poprzedziłwstęp profesora Wacława Wierzbień-ca dotyczący dostępnej literatury o re-lacji Niemiec z Europą Środkowo-Wschodnią, jak również systemu współ-

KONFERENCJE

Page 39: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 39

UNIWERSYTET RZESZOWSKI KONFERENCJE

pracy miast partnerskich na przykładzieRzeszowa i Bielefeldu. Następnie ze-brani próbowali odpowiedzieć, na ilepolityka Niemiec w ostatnich latach jestpolityką Niemców, a na ile Unii Euro-pejskiej, szczególnie w kontekście roz-szerzenia z 2004 roku?

Gerd Hoffman zauważył wzmożonąpracę Niemców, a zwłaszcza politykównad niekorzystnymi stereotypami naro-dowymi, czego ważną częścią są towa-rzystwa międzynarodowe, przybliżającekulturę, tradycję, sztukę, wymiany mło-dzieżowe, studenckie. Na tym polu in-tensywnie działają towarzystwa polsko-niemieckie. Potwierdził to swoimi wspo-mnieniami z wymiany profesor Aleksan-der Bobko - dostrzegając ewolucję sto-sunków polsko-niemieckich. Zauważył,że dzisiaj potrzebujemy szczerych roz-mów z naszymi sąsiadami. Natomiastredaktor Michał Sutowski zwrócił uwa-gę na stosunki niemiecko-europejskie,które w niektórych momentach nie sąstyczne z polska polityką zagraniczna,

np. Centrum Wypędzonych w Berlinieczy rurociąg północny omijający Polskę.

Po wymianie zdań profesor Bobkozapytał o wygląd przyszłej Unii Euro-pejskiej, jako PaństwaEuropejskiego czy Eu-ropy Ojczyzn? Ostatniezbliżenie polityki Nie-miec i Rosji stało siękolejnym tematem,który próbował wytłu-maczyć pan Hoffman,interpretując je jakopamięć historyczną Po-laków, która jest od-mienna od niemieckiejczy rosyjskiej. Polskamusi zaakceptowaćrozwijająca się współ-pracę z Rosją, choćprzyznał, że rurociągpółnocny jest błędem polityki GerardaSchrödera.

Przywołany przez moderatora dys-kusji Traktat o dobrym sąsiedztwie

i przyjaznej współpracy z 1991 roku za-chęcił zgromadzonych do wymianyzdań na temat polsko-niemieckiejwspółpracy na poziomie regionalnym.Federalny Związek Towarzystw Pol-sko- Niemieckich organizuje wyciecz-ki przybliżające historię Polakóww Hamburgu i okolicach, wycieczkikrajoznawcze do Polski, spotkania zestudentami germanistyki z Jasła. Jakzaznaczył Gerd Hoffman, Towarzy-stwo pokazuje także miejsca obciąża-jące historię Niemiec, jak położony naprzedmieściach Hamburga teren by-łego KL Neuengamme.

Jeden ze słuchaczy, Niemiec miesz-kający w Rzeszowie, zwrócił uwagę namniejszość Łużyczan w Niemczech.Natomiast Barbara Thiel przybliżyłaprawo europejskie gwarantujące każ-demu mieszkańcowi udział w życiuobywatelskim swojego miasta.

Pod koniec podjęto kwestie wypie-rania języka niemieckiego z progra-mów nauczania polskich szkół przezjęzyk angielski, co porównał niemiec-ki słuchacz panelu do sytuacji w Niem-czech, gdzie języki sąsiadów równieżzastąpiono językiem angielskim.

Dyskusję oficjalnie zakończył pro-fesor Wacław Wierzbieniec, dziękującprzybyłym oraz wyrażając nadzieję nadalsze zgłębianie stosunków polsko-niemieckich poprzez samodzielne stu-dia czy kolejne debaty.

Temat panelu okazał się na tyle cie-kawy, że po jego zakończeniu uczestni-cy podzieleni na małe grupki wymienialipoglądy zarówno te dotyczące życia co-dziennego Niemców w Polsce, Polakóww Niemczech, współpracy międzypań-stwowej Towarzystw, jak również poli-tyki. Ramy czasowe spotkania okazałysię zbyt krótkie na dokładniejsze ujęcietematu - co jest nadzieją na kolejne tegotypu wydarzenie.

Page 40: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

40 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIKONFERENCJE

22 maja 2009 r. odbyła się na Wy-dziale Prawa i Administracji konferen-cja poświęcona zagadnieniom dziedzi-czenia praw własności intelektualnej.Została zorganizowana przez pracow-ników Katedry Prawa Cywilnego i Pra-wa Pracy Wydziału Prawa i Administra-cji Uniwersytetu Rzeszowskiego, przywspółudziale Koła Naukowego PrawaCywilnego i Prawa Własności Intelek-tualnej oraz Europejskiego Stowarzy-szenia Studentów Prawa ELSA Rze-szów. Projekt został objęty patronatemhonorowym Rektora UniwersytetuRzeszowskiego oraz Dziekana Wydzia-łu Prawa i Administracji.

Udział w konferencji wzięło ponad60 gości z różnych ośrodków akademic-kich w Polsce. Referatów wysłuchalitakże pracownicy naukowi i studenciWydziału Prawa i Administracji Uni-wersytetu Rzeszowskiego.

Uczestników konferencji przywitałprof. dr hab. Stanisław Uliasz, rektorUniwersytetu Rzeszowskiego, którydokonał jednocześnie otwarcia obrad.Zaproszonych gości oraz uczestnikóww murach Wydziału Prawa i Admini-stracji powitał gospodarz projektu, pro-dziekan Wydziału Prawa i Administra-cji Uniwersytetu Rzeszowskiego drMarcin Niemczyk. W imieniu organi-zatorów głos zabrał natomiast WojciechWróbel członek Zarządu KrajowegoELSA Poland oraz prezes Koła Nauko-wego Prawa Cywilnego i Prawa Wła-sności Intelektualnej UR. Konferencjęprowadził dr Mariusz Załucki adiunktw Katedrze Prawa Cywilnego i PrawaPracy UR. Nadto reprezentowane byłyinne ośrodki akademickie z Lublina,Krakowa, Białegostoku oraz Olsztyna.Obrady obejmowały trzy sesje.

Rozpoczynając konferencję dr Ma-riusz Załucki przedstawił prelegentóworaz wskazał główne cele projektu.W pierwszej sesji referaty wygłosili:dr Michał Chajda przedstawiciel Kato-lickiego Uniwersytetu Lubelskiego,dr Jan Piszczek oraz Maciej Rzewuskiz Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskie-go w Olsztynie oraz Krzysztof Radeli Piotr Kosior z Uniwersytetu w Bia-łymstoku. W drugiej części konferen-cji referaty przedstawili: dr Justyna Bal-carczyk oraz dr Jacek Mazurkiewiczz Uniwersytetu Wrocławskiego. Nato-miast ostatnia część objęła prelekcjedra Mariusza Załuckiego z Uniwersy-

tetu Rzeszowskiego, Krzysztofa Felch-nera z Uniwersytetu Jagiellońskiegooraz Anety Arkuszewskiej z Uniwersy-tetu Rzeszowskiego.

Dr Michał Chajda w referacie Praw-ne konsekwencje śmierci autora omówiłlosy majątkowych praw autorskich orazosobistych. Referat ten stanowił dosko-nały wstęp do problematyki konferencji,która w pracach innych autorów zostałanastępnie pogłębiona. Delegaci Uniwer-sytetu w Olsztynie przedstawili szczegó-łową problematykę konsekwencji praw-nych śmierci twórcy w sferze jego prawosobistych w ramach wystąpienia nt. Kon-sekwencje prawne śmierci twórcy w sferzejego praw osobistych. Prelegenci podjęlisię próby odpowiedzi na pytanie, czy pra-wa osobiste wygasają wraz ze śmierciąpodmiotu, któremu przysługują, czy teżmoże przechodzą na spadkobiercóww drodze dziedziczenia. Natomiast dok-toranci z Uniwersytetu w Białymstokuw ramach referatu Dziedziczenie autor-skich praw majątkowych przez gminęi Skarb Państwa przedstawili przedewszystkim rozwój wskazanej konstrukcjiprawnej.

Drugą sesję konferencji rozpoczę-ło wystąpienie dra Jacka Mazurkiewi-cza. Prelegent odniósł się do prawno-osobistych aspektów sytuacji spadko-bierców praw własności intelektualnej,podkreślając, że specyfika dziedzicze-nia praw własności intelektualnej wią-że się ze szczególnym charakterem tychpraw, który w odniesieniu do autor-skich i pokrewnych praw majątkowychpolega na ich asocjacji, nade wszystkow trakcie korzystania zeń, z prawamiosobistymi zmarłego twórcy. Dr Ma-zurkiewicz zakwestionował równieżwygasanie ex lege autorskich i pokrew-nych praw majątkowych, sprzeciwiającsię przeważającym w doktrynie poglą-dom. Dr Justyna Balcarczyk postawiłapytanie czy istnieje potrzeba modyfika-cji instytucji prawa spadkowego zewzględu na specyfikę prawa autorskie-go - na przykładzie kazusu dziedzicze-nia praw autorskich Pawła Jasienicy?W ramach prelekcji autorka przedsta-wiła praktyczne aspekty prawa spadko-wego, wykorzystując casus dziedzicze-nia praw autorskich. Według dr Balcar-czyk powiązania prawa spadkowegoi prawa własności intelektualnej sięgająznacznie dalej niż wynikałoby to z obo-wiązujących przepisów. Stąd autorka

omówiła zastosowanie art. 5 k.c. w zw.z art. 928 i 929 k.c

Trzecią sesję konferencji otworzyłowystąpienie dra Mariusza Załuckiegodotyczące Prawnych konsekwencji śmier-ci stron umowy licencyjnej. Prowadzącyobrady wskazał na pewne niedoskonało-ści w istniejącej regulacji prawnej doty-czącej omawianej materii. Przedstawia-jąc rozwiązania obce, zaproponowałnowy kształt przepisów polskich. Krzysz-tof Felchner omówił Wyłączne prawohodowcy do odmiany rośliny jako przed-miot spadkobrania. Przedstawiony refe-rat wiązał się z analizą dopuszczalnościdziedziczenia wyłącznego prawa hodow-cy, nazwy odmiany roślin oraz tzw. na-stępczych obowiązków hodowcy. Dodat-kowo prelegent omówił zakres praw oso-bistych i prawa do wynagrodzenia twór-ców odmian wskazujący perspektywyochrony utworów chronionych prawemautorskim. Natomiast Aneta Arkuszew-ska przedstawiła sądowe postępowaniespadkowe dotyczące majątkowych prawautorskich. Asystent WPiA UR przed-stawiła problematykę procedury dziedzi-czenia tak w systemie polskim, jak i naprzykładach państw obcych, objęła za-gadnienia dotyczące zabezpieczeniaspadku, stwierdzenia nabycia spadkui ustanowienia kuratora spadku.

Wojciech Wróbel

Dziedziczenie własności intelektualnejDziedziczenie własności intelektualnejDziedziczenie własności intelektualnejDziedziczenie własności intelektualnejDziedziczenie własności intelektualnej

Z cyklu Obrazki bieszczadzkie IV

Inkluz

Cebule cerkiewnych kopułosadzone ręką Mykołypławią się w ciszy świtujak konie w rzeceNieobciążone niewypowiedzianymigrzechamidojrzewają złotembieszczadzkiego południamelancholią zielonych wzgórz

Poniżej – trzciny piszą nuty dla jezioraW bojkowskiej pasiecebrzęczy pszczołaPotem ucieknie w sonatę na skrzypcei przez długie lata trwać będziew symfonicznym zapisiemuzycznej fantazji połoninw pamięci tamtego lataw pamięci kamieni tamtego Sanu

M. Arkadiusz Łyp

Rzeszów, 11.01.2009.

Page 41: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 41

UNIWERSYTET RZESZOWSKI KONFERENCJE NAUKOWE

W dniach 11-13 maja 2009 r. w In-stytucie Fizjoterapii UR odbyła siękonferencja pt.: „Diagnostyka i współ-czesne metody leczenia dzieci z mózgo-wym porażeniem”. Organizatorami

konferencji byli: Instytut FizjoterapiiUniwersytetu Rzeszowskiego, Klinicz-ny Oddział Ortopedii i TraumatologiiDziecięcej - Szpital Wojewódzki nr 2w Rzeszowie, Klinika RehabilitacjiCentrum Medycznego Wolnego Uni-wersytetu w Amsterdamie oraz holen-derska Fundacja Wanda Fonds. Wykła-dowcami byli: prof. Jules Becher, drhab. n. med. prof. UR Sławomir Sne-la, prof. dr hab. n. med. Marek Jóźwiak,dr Małgorzata Syczewska, dr n. med.Marcin Bonikowski, dr Katinka Fol-mer, dr Petra van Kampen, Lilian Dis-selhof, Els Spaargaren, Tom Gort.W konferencji przedstawiono 14 prac

Katarzyna Bazarnik-Mucha, Ewa Szeliga

Konferencja „Diagnostyka i współczesne metodyKonferencja „Diagnostyka i współczesne metodyKonferencja „Diagnostyka i współczesne metodyKonferencja „Diagnostyka i współczesne metodyKonferencja „Diagnostyka i współczesne metodyleczenia dzieci z mózgowym porażeniem”leczenia dzieci z mózgowym porażeniem”leczenia dzieci z mózgowym porażeniem”leczenia dzieci z mózgowym porażeniem”leczenia dzieci z mózgowym porażeniem”

w sesjach plenarnych dotyczącychm.in.: trójwymiarowej analizy choduu dzieci z mózgowym porażeniem, me-chanizmu działania pompy baklofeno-wej, iniekcji toksyną botulinową orazrehabilitacji.

Sympozjum przeznaczone było dlalekarzy rehabilitacji medycznej, neuro-logów, ortopedów, fizjoterapeutów,techników ortopedycznych, terapeutówzajęciowych zajmujących się problema-mi diagnostyki i leczenia dzieci z mó-zgowym porażeniem.

Dyrektor Instytutu Fizjoterapiiprof. Sławomir Snela rozpoczął spotka-nie przywitaniem wszystkich uczestni-ków. Prof. Jules Becher przedstawiłprace dotyczące: klasyfikacji zaburzeńfunkcji mięśni, procedur terapii pompąbaklofenową, planowania wielopozio-mowych operacji w celu poprawy funk-cji chodu, wykorzystania trój-płaszczyznowej analizy chodudo wielopoziomowych zabie-gów operacyjnych oraz popra-wy funkcji chodu po selektyw-nej tylnej rhizotomii. Dr Petravan Kamfen, podobnie jak prof.Becher, zaprezentowała pracedotyczące działania pompy ba-klofenowej oraz wskazania dowielopoziomowych zabiegówoperacyjnych, natomiast dr Ka-tinka Folmer przedstawiła re-habilitację dzieci z MPDz pozabiegach operacyjnych.

26 marca 2009 r. w auli Uniwersy-tety Rzeszowskiego odbył się finał kon-kursu „Drogi Polaków do Niepodległo-ści w latach 1795-1989”, organizowa-nego przez Muzeum Wojska Polskie-go w Warszawie, przy współudziale Li-ceum Społecznego w Stalowej Wolii Uniwersytetu Rzeszowskiego. Udziałw konkursie wzięło 50 uczniów szkółgimnazjalnych i ponadgimnazjalnych.Konkurs rozpoczął się powitaniem

uczestników przez dyrektora InstytutuHistorii Uniwersytetu Rzeszowskiegoprof. dra hab. Włodzimierza Bonusia-ka. Następnie odbył się etap pisemny.

Dla uświetnienia i wzbogaceniakonkursu 26 marca 2009 r. w budynkuWydziału Socjologiczno-HistorycznegoUniwersytetu Rzeszowskiego przy al.Rejtana 16 C (hall główny i II p. - In-stytut Historii) została udostępnionado zwiedzania bardzo ciekawa wysta-

wa mundurów, wyposażenia, uzbroje-nia strzeleckiego i artyleryjskiego Woj-ska Polskiego z lat 1939–1945, przygo-towana przez Muzeum Wojska Polskie-go w Warszawie, Instytut Historii Uni-wersytetu Rzeszowskiego i wybranychkolekcjonerów. Do zobaczenia byłybezcenne i unikatowe kolekcje, m.in.:- wystawa uzbrojenia strzeleckiego

i artyleryjskiego Wojska Polskiego1939–1945 udostępniona przez Mu-

Lucjan Małek

Jakie były „Drogi Polaków do NiepodległościJakie były „Drogi Polaków do NiepodległościJakie były „Drogi Polaków do NiepodległościJakie były „Drogi Polaków do NiepodległościJakie były „Drogi Polaków do Niepodległościw latach 1795-1989”?w latach 1795-1989”?w latach 1795-1989”?w latach 1795-1989”?w latach 1795-1989”?

Prof. Sławomir Snela mówił o do-świadczeniach w stosowaniu pompybaklofenowej. Dr Małgorzata Syczew-ska przedstawiła analizę zaburzeń cho-du, natomiast dr Marek Bonikowskiomówił zastosowanie toksyny botulino-wej. Prof. Marek Jóźwiak omówił sze-roko postępowanie operacyjne w de-formacjach dźwigniowo-zależnychu dzieci z mózgowym porażeniem

Podczas warsztatów poruszonokwestię rehabilitacji dzieci, ich badańklinicznych, ocenę funkcji motorycz-nych, spastyczności, zapatrzenia orto-pedycznego oraz zastosowania EMGw ocenie funkcjonalnej.

Podsumowaniem każdego wystą-pienia była żywa dyskusja, która świad-czy o istotności i aktualności podejmo-wanych problemów oraz aktywnym za-angażowaniu uczestników konferencji.

Page 42: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

42 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIKONFERENCJE NAUKOWE

zeum Wojska Polskiego w Warsza-wie

- modele redukcyjne czołgów wojen-nych i współczesnych wykonaneprzez pana Bogusława Rzepielę

- modele redukcyjne, dioramy, ko-lekcja hełmów i bagnetów pana Mi-chała Kozioła

- kolekcja hełmów bojowych z okre-su I i II wojny światowej pana Je-rzego Pawełka

- kolekcja bagnetów z okresu I i IIwojny światowej pana GrzegorzaGrucy

- kolekcja bagnetów z okresu I i IIwojny światowej pana WojciechaPyjora

- kolekcja mundurów, broni i wypo-sażenia z okresu II wojny światowejStowarzyszenia Pasjonatów Mun-duru i Pamięci

- kolekcja odznak i odznaczeń pułko-wych pana Lucjana Małka

- Grupa Rekonstrukcji Historycznej„Siedemnasty” ze StowarzyszeniaPasjonatów Munduru i Pamięci od-twarzająca 17 Pułk Piechoty z Rze-szowa i 17 Lwowski Batalion Strzel-ców 5 Kresowej Dywizji Piechoty 2-go Korpusu Polskiego we Włoszech.

- Grupa Rekonstrukcji Historycznej„Kampfgruppe Edelweiss” odtwa-rzająca niemieckich strzelców gór-skich 1 kompanii 100 Regimentu 5Gebirgsjager Division

- Grupa Rekonstrukcji Historycznej„Kampfgruppe Adler” odtwarzającażołnierzy 17 Luftwaffe Field Divison

- Grupa Rekonstrukcji Historycznej„Stowarzyszenie Miłośników Pojaz-dów Zmechanizowanych im. 10Pułku Strzelców Konnych” odtwa-rzająca żołnierzy 10 Pułku Strzel-ców Konnych 1 Dywizji Pancernejgen. Maczka.Wystaw ta wywołała ogromne zain-

teresowanie uczniów ze szkół podsta-wowych, gimnazjalnych i ponadgimna-zjalnych.

W trakcie konkursu i wystawy ist-niała możliwość spotkania z pracowni-kami Muzeum Wojska Polskiego, na-uczycielami akademickimi Uniwersyte-tu Rzeszowskiego i kolekcjonerami.W samo południe odbył się niezwykleinteresujący wykład dowódcy 21 Bryga-dy Strzelców Podhalańskich gen. bryg.Tomasza Bąka pod tytułem „Udział żoł-nierzy 21 Brygady Strzelców Podhalań-skich w misjach poza granicami kraju”.

Ustny finał konkursu odbył się o go-dzinie 1300, a zakończyło go uroczystenadanie wyróżnień i nagród laureatom„Drogi Polaków do Niepodległości wlatach 1795-1989” przez dyrektora Mu-zeum Wojska Polskiego w Warszawieprof. Janusza Ciska i dra hab. prof. URAndrzeja Olejkę z Zakładu HistoriiWojskowej Uniwersytetu Rzeszowskie-go. Laureatom gratulujemy.

Wyniki finału dla szkół gimnazjalnychI miejsce - Krzysztof Kmąk - Publicz-

ne Gimnazjum w Krościenku Wy-żnem

II miejsce - Piotr Mazur - ZespółSzkół we Wzdowie

III miejsce - Maciej Gierulski - Gim-nazjum nr 5 w Stalowej Woli

IV miejsce - Maciej Mazoń - Gimna-zjum nr 4 w Stalowej Woli

V miejsce - Arkadiusz Rycerz - Spo-łeczne Gimnazjum nr 1 w StalowejWoli

VI miejsce - Piotr Koceniak - Gimna-zjum w Woli Mieleckiej

Wyniki finałudla szkół ponadgimnazjalnych

I miejsce - Krzysztof Grabiec - II LOw Dębicy

II miejsce - Dominik Dec – LO w So-kołowie Małopolskim

III miejsce - Mateusz Świercz - LO wTarnobrzegu

IV miejsce - Radosław Falandys – LOw Sokołowie Małopolskim

V miejsce - Paweł Nogaj - LO w Tar-nobrzegu

VI miejsce - Adam Maziarz – Z S nr 1Stalowej Woli

Konkurs ustny prowadzili:Maja Marut i Michał Gudkind ze

Społecznego LO Stalowa Wola

Komisja Sędziowska pracowaław składzie: przewodniczący prof. drhab. Janusz Cisek, mgr Marek Kon-dziołka, dr hab. prof. UR Andrzej Olej-ko, mgr Lucjan Małek:

Page 43: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 43

UNIWERSYTET RZESZOWSKI KONKURSY

Regionalny konkurs prac uczniow-skich z fizyki organizowany jest cyklicz-nie, co dwa lata, od dwunastu lat przezOddział Rzeszowski Polskiego Towa-rzystwa Fizycznego. Celem konkursujest propagowanie fizyki, szczególniefizyki doświadczalnej wśród młodzieżygimnazjalnej i ponadgimnazjalnej.Dzięki temu konkursowi odkryliśmyjuż sporo młodych talentów. Uczestni-cy naszego konkursu ukończyli z powo-dzeniem znane i cenione uczelnie nietylko naszego regionu, ale również ta-kie jak: Politechnika Warszawska, Uni-wersytet Warszawski, Akademia Gór-niczo-Hutnicza, itp. Cieszy nas ogrom-nie to, że co roku trafiają do naszegoUniwersytetu laureaci konkursu i wy-bierają fizykę, fizykę techniczną lubmatematykę.

Pełne informacje o konkursie, jegoregulaminie oraz listę laureatów moż-na znaleźć na stronach:1. www.if.univ.rzeszow.pl/orzptf - od-

działu rzeszowskiego PTF oraz2. www.ko.rzeszow.pl Kuratorium

Oświaty w Rzeszowie.Na stronach oddziału rzeszowskie-

go PTF można znaleźć również infor-macje o poprzednich edycjach konkur-su. Patroni Konkursu: JM Rektor Uni-wersytetu Rzeszowskiego i Przewodni-cząca Oddziału Rzeszowskiego Pol-skiego Towarzystwa Fizycznego.

W poprzednich edycjach konkursubrali udział uczniowie szkół średnich,raczej starszych klas. Ta i poprzedniaedycja zachęcała do udziału równieżuczniów gimnazjów. Konkurs ogłoszo-no w dwóch kategoriach: I - pracy do-

VI edycja regionalnego konkursu prac uczniowskichVI edycja regionalnego konkursu prac uczniowskichVI edycja regionalnego konkursu prac uczniowskichVI edycja regionalnego konkursu prac uczniowskichVI edycja regionalnego konkursu prac uczniowskichz fizyki – relacja z uroczystości zamknięcia konkursuz fizyki – relacja z uroczystości zamknięcia konkursuz fizyki – relacja z uroczystości zamknięcia konkursuz fizyki – relacja z uroczystości zamknięcia konkursuz fizyki – relacja z uroczystości zamknięcia konkursu

świadczalnej z elementami pracy na-ukowej oraz II – plakat nt. „Galileuszi jego dzieło”.

W pierwszej kategorii prace były ze-społowe (autorstwa dwóch uczniów),w kategorii drugiej – jednoosobowe.W konkursie wzięło udział 26 prac,w tym 22 to prace plastyczne.

W konkursie wzięły udział szkołyz miejscowości: Rymanów, Miejsce Pia-stowe, Rzeszów, Cieklin, Cygany, Tar-nobrzeg, Urzejowice, Przeworsk, Gło-gów Małopolski.

Gimnazja reprezentowało 15 prac,szkoły ponadgimnazjalne – 11.

28 marca 2009 roku komisja kon-kursowa ogłosiła werdykt (ogłoszeniena stronach www: Podkarpackiego Ku-ratorium Oświaty oraz Oddziału Rze-szowskiego Polskiego Towarzystwa Fi-zycznego)

Oto laureaci VI edycji konkursu:w kategorii I - praca z fizyki z ele-

mentami pracy naukowejI miejsce – Aleksandra Mędrala,

Maria Salamon, Równoczesne wyzna-czenie: zależności współczynnika zała-mania światła i kąta skręcenia płaszczy-zny polaryzacji światła od stężenia wod-nego roztworu cukru, Zespół Szkół Pu-blicznych w Rymanowie, nauczyciel:mgr Hieronim Lalek

II miejsce – Maciej Hajduk, KamilPelczarski, Obrazy światłem malowane,Michalicki Zespół Szkół Ponadgimna-zjalnych im. ks. B. Markiewicza w Miej-scu Piastowym, nauczyciel: mgr Mie-czysława Góra

III miejsce – Arkadiusz Leń, An-drzej Chłap, W świecie ruchu i równo-

wagi, Michalicki Zespół Szkół Ponad-gimnazjalnych im. ks. B. Markiewiczaw Miejscu Piastowym, nauczyciel: mgrMieczysława Góra

w kategorii II – plakat: „Galileuszi jego dzieło”

I miejsca – Izabela Słowińska, Ze-spół Szkół Publicznych w Rymanowie,nauczyciel: mgr Hieronim Lalek

– Anna Tłoczkowska, MichalickiZespół Szkół Ponadgimnazjalnych im.ks. B. Markiewicza w Miejscu Piasto-wym, nauczyciel: mgr MieczysławaGóra

II miejsca – Sabina Masłyk, Gim-nazjum nr 7 w Rzeszowie, nauczyciel:mgr Dorota Zembroń

– Joanna Uliasz, Michalicki ZespółSzkół Ponadgimnazjalnych im. ks. B.Markiewicza w Miejscu Piastowym, na-uczyciel: mgr Mieczysława Góra

III miejsce –Kamil Leniek, Micha-licki Zespół Szkół Ponadgimnazjalnychim. ks. B. Markiewicza w Miejscu Pia-stowym, nauczyciel: mgr MieczysławaGóra

Pozakonkursowe wyróżnienie kie-rownika Zakładu Fizyki Półprzewod-ników – Instytutu Fizyki UniwersytetuRzeszowskiego za plakat otrzymałaAnna Kobos (Gimnazjum nr 2 im. JanaSłomki w Tarnobrzegu).

Pozakonkursowe wyróżnienie Prze-wodniczącej Oddziału RzeszowskiegoPolskiego Towarzystwa Fizycznego –nagroda projektu GosFiz za cykl pracplastycznych „Poznaj swój Wszech-świat” - Alina Śliż (V Liceum Ogólno-kształcące w Rzeszowie, nauczyciel:mgr Helena Woźniak-Sowa)

Sponsorami konkursu byli:1. Rektor Uniwersytetu Rzeszowskie-

go – nagrody dla laureatów,2. Oddział Rzeszowski Polskiego To-

warzystwa Fizycznego – nagrody dlanauczycieli prowadzących laure-atów, poczęstunek na zakończeniekonkursu,

3. Dział Promocji Uniwersytetu Rze-szowskiego – materiały promocyj-ne Uniwersytetu, notatniki, długo-pisy, papierowe torby reklamowe.

4. Pracownia Komputerowa IF – drukdyplomów (oraz kopii dla nauczy-cieli prowadzących uczniów).

Page 44: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

44 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIPRACE STUDENTÓW

Konkurs zamknięto 17 kwietnia2009 roku. Uroczystość odbyła sięw sali nr 42 budynku Wydziału Mate-matyczno-Przyrodniczego. Uczestni-czył dyrektor ds. dydaktycznych Insty-tutu Fizyki dr Jacek Polit, który wrazz przewodniczącą Oddziału Rzeszow-skiego Polskiego Towarzystwa Fizycz-nego dr Małgorzatą Klisowską wręczałnagrody laureatom. Organizatorzykonkursu wielokrotnie podkreślili, jakważne jest organizowanie oraz uczest-niczenie w takich konkursach dla mło-dych ludzi wybierających poprzez kie-

runek studiów swoją drogę życiową i za-wodową. Doceniamy zaangażowanieuczniów oraz nauczycieli, cieszymy się,że czas, jaki poświęcili na przygotowa-nie swoich prac tak pięknie zaowoco-wał. Bardzo ucieszyła nas obecnośćrodziców laureatów konkursu.

Laureaci prezentowali nagrodzoneprace doświadczalne. Prace laureatóww kategorii plakat wystawione byłyzgodnie z regulaminem konkursu pod-czas uroczystości. Zachwyciły nas zdo-bywczynie I miejsca, uczennice trzeciejklasy gimnazjum, które przygotowały

bardzo ciekawą multimedialną prezen-tację swojej pracy. Aleksandra Mędra-la i Maria Salamon prowadziły prezen-tację niezwykle sugestywnie, śmiałoprezentowały rezultaty pracy udoku-mentowane tabelami pomiarów orazobliczeń, wykresem i fotografiami fazeksperymentu, opatrując je ciekawymikomentarzami.

Małgorzata Pociaskprzewodnicząca Zespołu

Organizacyjnego V Edycji KonkursuPrac Uczniowskich z Fizyki

Bajka – tak wiele tajemnic kryje siępod tym słowem, tak wiele mgłą okrytychwspomnień, magią otulonych łez szczę-ścia. Taka zwykła, a jednocześnie obda-rzona mocami królowania nad dziecię-cym światem. Przejrzysta jak woda, cie-pła jak promienie słońca, dająca nadzie-je jak wiosna, pachnąca miłością jak fioł-ki, unosząca w przestworza wyobraźni ni-czym lot na skrzydłach biedronki…

Czymże jest ta bajka?Kto nauczył ją rozróżniać dobro od

zła? Kto dał jej siły do przekazywaniażyciowych mądrości i drogocennych war-tości? Kto nauczył ją podejmować dzia-łania adekwatne do określonych sytuacji?Kto nauczył ją krytykować głupotę, skąp-stwo, egoizm, obłudę i brak wrażliwościna krzywdę innych? Kto powiedział jej, żeaby być w pełni człowiekiem trzeba ”siać”dobro wokół siebie, pracy się nie bać,uczciwością grzeszyć i pomocną dłoniąsłużyć o każdej dnia porze? Skąd tyle wniej mocy? – Jakiś dobry człowiek tchnąłw nią nutkę życia. „Wyjął” z głowy swojejdobrych myśli kilka i zapisał je krótko;pisał o dziewczynce, o kotku, o słońcu, niezapominając o morale na końcu.

To właśnie dzięki takim dobrym lu-dziom po ówczesne czasy możemy rado-wać swe serca wesołą melodią płynącą zdziecięcych bajek. To oni sprawili, że sza-re słowa nagle nabierają kolorów tęczyi magicznej mocy. To oni delikatnie pu-kają do serc dziecięcych i wtapiając sięw ich rytm, snują opowieści. Czasem pro-ste, w krótkie słowa historie ubrane, cza-sem zawiłe i kręte niczym loczki dziew-częce – lecz każde piękne, ciekawościądziecięcą pachnące.

I chociaż nie każde prosto w myślidziecięce trafiają i czasem błądzą, od-chodzą, by znów powrotem się cieszyć.

Lecz zawsze przychylnie są witane przezdzieci, wywołując uśmiech promienny, bu-dząc nutkę szczęścia drzemiącą w ukry-ciu, radosną fabułą zasypując dostatnioi morałem żegnając się z czytelnikami.

Tak wiele bagaży wypełnionychwiedzą, mądrością i doświadczeniamiwożą wciąż ze sobą bajki i bajeczki. Pod-różują po świecie fantazji nieznanej, za-kwitają na wiosnę dziecięcego życia, bylatem cieszyć ich serca i radować dusze.A gdy jesień życia nadchodzi i kroki co-raz większe los stawia, bajki, chociażbledną już trochę – lecz czar ich nie pry-ska. Nawet puch zimowego istnienia niejest w stanie skryć ich zupełnie pod swy-mi płatkami.

Promyki, jakie kryją się w nich, ni-gdy zgasnąć nie mogą i choć w dorosłymżyciu stają się już tylko wspomnieniem-lecz nigdy smutkiem i żalem, i nigdyzmartwieniem.

Jak więc ich nie kochać? Jak przejśćobok z głową w dół spuszczoną?

Nie godzi się to człowiekowi – jeśliktoś to uczyni jego dusza rzec można –czarną krwią jest splamioną.

Pisząc o bajce pracę magisterską,chciałam, chociaż skrawkiem swychmyśli uczynić ją na użytek drugiego czło-wieka. Chciałam, by stała się prostymzdaniem, lecz wypowiedzianym z głębiserca. Zdaniem zapisanym nie dla sa-mego istnienia, lecz dla sensu przekazuzawartych w niej wartości i przesłanek.

Pierwszy rozdział poświęciłam isto-cie i treściom rozwoju sfery społeczno-emocjonalnej dzieci w wieku przed-szkolnym. Zawarłam w nim równieżinformacje na temat bajek dziecięcych,ich odmian, rodzajów oraz wartościwychowawczych, jakie ów gatunek li-teracki promuje. Ukazałam rozwój baj-

ki jako gatunku literackiego przez róż-ne epoki. Poruszyłam również kwestiękształtowania sfery społeczno-emocjo-nalnej dzieci w wieku przedszkolnymprzez bajki. Podkreśliłam jej znaczeniew oddziaływaniu na psychikę dzieckai rozwój jego aktywności, oraz na kształ-towanie się osobowości i wrażliwościestetycznej, jak również na oddziaływa-nie wychowawcze.

A wszystko po to, by pogłębić swąwiedzę, by zaczerpnąć świeżych informa-cji, by zdobyć doświadczenie, a przedewszystkim, by mądrze podążać przezżycie i spojrzeć na świat dziecka szero-ko otwartymi oczami.

***Cytowany fragment celowo „wy-

rwany” został z mojej pracy magister-skiej. Zrodził się w mojej głowie dziękiwiedzy, jaką otrzymałam od wybitnychpsychologów, pedagogów i socjologów.Są to słowa „ubrane w fantazyjne stro-je zaprojektowane przeze mnie, jednakna bazie formy podstawowej”, którąotrzymałam dzięki studiowaniu litera-tury przedmiotu.

Dlatego też składam wyrazy szacun-ku i wdzięczności wszystkim, którzyprzyczynili się do tak bogatego niemal-że pod każdym względem dorobku li-terackiego, z którego można czerpaćwiedzę.

Promotorka: prof. zw. dr hab.Krystyna Duraj-NowakowaFragment pracy magisterskiejpt. „Kształtowanie sferyspołeczno-emocjonalnejdzieci w wiekuprzedszkolnym przez bajki”Praca skierowana do obrony17 czerwca 2009

Beata Karaś

Czymże jesteś bajko? Myślą fantazyjną człowieka,Czymże jesteś bajko? Myślą fantazyjną człowieka,Czymże jesteś bajko? Myślą fantazyjną człowieka,Czymże jesteś bajko? Myślą fantazyjną człowieka,Czymże jesteś bajko? Myślą fantazyjną człowieka,czy też świata żywym odbiciem?czy też świata żywym odbiciem?czy też świata żywym odbiciem?czy też świata żywym odbiciem?czy też świata żywym odbiciem?

Page 45: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 45

UNIWERSYTET RZESZOWSKI STYPENDIA

Wprowadzona przez kanclerza Nie-miec Willego Brandta oraz jego współ-pracownika Egona Bahra daleko-wzroczna koncepcja „zmiany poprzezzbliżenie” (Wandel durch Annähe-rung”) pozwoliła w latach siedemdzie-siątych XX w. nawiązać oficjalne sto-sunki dyplomatyczne z państwami ów-czesnego bloku wschodniego, m.in.Polską oraz stała się wytyczną politykiwschodniej Republiki Federalnej Nie-miec na następne lata. Na tę symbo-liczną i jakże znaną polityczną formu-łę, w nieco zmodyfikowanej formie(Wandel durch Austausch/change byExchange – „zmiana przez wymianę”)powołuje się w swojej działalności Nie-miecka Centrala Wymiany Akademic-kiej (Deutscher Akademischer Austau-schdienst). DAAD wspiera od przeszło75 lat kontakty niemieckich szkół wy-ższych z uczelniami zagranicznymi po-przez wymianę studentów i naukowcóworaz przez realizację międzynarodo-wych programów i projektów badaw-czych (również wspólnie z Minister-stwem Nauki i Szkolnictwa Wyższegow Polsce), pośrednicząc tym samymw zagranicznej polityce kulturalneji oświatowej RFN.

Jako stypendystka DAAD pragnęzachęcić studentów do aplikacji na wy-brane oferty stypendialne oraz podzie-lić się moimi doświadczeniami i spo-strzeżeniami z pobytu stypendialnegona Uniwersytecie w Bremie (1.11.-8.12.2008) odbytego pod opieką na-ukową prof. dr. Andreasa Heppa z In-stytutu Mediów-Komunikacji-Informa-cji. Stypendium umożliwiło mi zebra-nie najnowszych materiałów z zakresu

lingwistyki tekstu i analizy dyskursu dopracy magisterskiej pt. Tekst versus dys-kurs. Perswazja w dyskursie medialnymna przykładzie polskich i niemieckichtekstów prasowych przegotowywanąpod opieką merytoryczną dr hab. prof.UR Zofii Bilut-Homplewicz. Składamserdeczne wyrazy wdzięczności dla panipromotor za pomoc w przygotowywa-niu projektu pracy, krytyczne uwagii impulsy, lecz nie zawsze „gotowe(p)odpowiedzi”, a przede wszystkim zawskazanie dróg dochodzenia do nich.Ta sokratejska metoda nauczania po-siada wymiar zarówno dydaktyczny, jaki wychowawczy, gdyż pozwala wyrabiaćsystematyczność, krytycyzm, samo-dzielność myślenia oraz działania, jakrównież motywuje do solidnej pracy.

Podczas pobytu stypendialnegouczęszczałam ponadto na zajęcia z za-kresu komunikacji inter- i transkultu-rowej oraz nauki o mediach, wspólnieze studentami z Niemiec, Austrii, Fran-cji oraz Polski. Wspaniałe rozszerzeniei uzupełnienie oferty edukacyjnej In-stytutu Mediów-Komunikacji-Informa-cji stanowiły odbywające się co dwa ty-godnie wykłady gościnne (Forschung-skolloquium Medienkultu) naukow-ców z innych ośrodków akademickichz Niemiec i Anglii. Każdorazowo za-proszony pracownik naukowy przedsta-wiał referat, po którym następowała 45-minutowa dyskusja z udziałem pracow-ników instytutu, przedstawicieli me-diów lokalnych oraz studentów przygo-towujących własne prace dyplomowe.Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniuwykłady gościnne cieszyły się dużym za-interesowaniem ze strony społeczności

akademickiej, cho-ciaż udział w nich byłn ieobowiązkowy.Studenci chętnieuczestniczyli w dys-kusji, zadawali pyta-nia dotyczące zapre-zentowanego refera-tu, jak również zakre-su badań danego pre-legenta. Udział w wy-kładach gościnnychi konferencjach (na-wet bierny) stanowimoim zdaniem nie-zwykle cenne do-

świadczenie i daje szansę uzyskania lep-szych wyników własnych badań nauko-wych (chociażby dla celów pracy magi-sterskiej). Pozwala także na nieformal-ne kontakty studentowi, czy młodympracownikom naukowym z profesora-mi z zagranicy, zapoznania się z ichwarsztatem badawczym oraz dorobkiemnaukowym. Z tych powodów chętnieuczestniczyłam jako słuchacz w dwu-dniowym Kolokwium Lingwistycznym(Nordwestdeutsches Linguistisches Col-loquium, 10-11.10.2008) z udziałem zna-nych językoznawców z północno-za-chodnich Niemiec m.in. prof. dr. Fran-za Januschka z Uniwersytetu Olden-burg. Co więcej, że miałam okazję oso-biści porozmawiać z prof. dr. F. Janu-schkiem na temat zagadnień poruszo-nych w jego referacie pt. Sprachkritikund kritische Diskursanalyse, które sązwiązane z tematyką mojej pracy magi-sterskiej.

Nawiązałam ponadto kontakt z pra-cownikami z Instytutu Wschodniego(Forschungsstelle Osteuropa), zajmują-cymi się problematyką polsko-nie-miecką. Pragnę podkreślić, że Instytutwydaje dwa razy w miesiącu wspólniez Niemiecko-Polskim Instytutemw Darmstadt (Deutsches Polen-InstitutDarmstadt) oraz Niemieckim Towarzy-stwem Wiedzy o Europie Wschodniej(Deutsche Gesellschaft für Osteuropa-kunde) analizy dotyczącej aktualnej sy-tuacji politycznej, gospodarczej i spo-łecznej w Polsce, jak również problema-

Dorota Szewc

WWWWWandel durch andel durch andel durch andel durch andel durch AustauschAustauschAustauschAustauschAustauschchange by exchangechange by exchangechange by exchangechange by exchangechange by exchange

Campus uniwersytetu w Bremie

D. Szewc rozmawiaz prof. dr. F. Januschkiem

podczas kolokwium lingwistycznego

Page 46: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

46 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKISTYPENDIA

tyki polsko-niemieckiej, do których lek-tury chętnie zachęcam. Analizy możnazamówić bezpłatnie drogą mailową(www.deutsches-polen-institut.de/New-sletter/subscribe.php). Wspólne projek-ty badawcze oraz pobyty stypendialnepozwalają nie tylko na doskonalenie ję-zyków obcych, kwerendę biblioteczną,ale umożliwiają nawiązywanie nowychkontaktów i znajomości, weryfikacjępanujących stereotypów oraz resenty-mentów ugruntowanych często na płasz-czyźnie ideologicznej zgodnie z formułąWandel durch Austausch/ change byexchange.

Niezwykle cennym przeżyciem byłdla mnie udział w spotkaniu integra-cyjnym stypendystów Niemieckiej Cen-trali Wymiany Akademickiej z Bremy,Bremerhaven oraz Oldenburga. Pod-

czas spotkania dr Christian Schäferzaprezentował bogatą ofertę stypen-dialną DAAD, w tym możliwości ubie-gania się o ponowne pobyty badawczeoraz stypendia przeznaczone na zakupliteratury. Dwóch stypendystów zosta-ło wyróżnionych specjalną nagrodąDAAD za nieprzeciętne osiągnięcianaukowe, połączone oczywiście z ak-tywnością społeczno-kulturalną narzecz społeczności akademickiej.

Pobyt stypendialny nie oznacza bo-wiem tylko pracy twórczej, ale dajerównież możliwość poznania walorówkrajoznawczych oraz kulturowych kra-ju docelowego. Wzmacnia tym samymkompetencję interkulturową: poczucietolerancji, zrozumienia i otwartości dlainnych narodów oraz ich tradycji. Ko-rzystając z tej okazji poznałam nie tyl-ko historię i zabytki hanzeatyckiej Bre-my, ale również piękny i urokliwy Ol-denburg. W Oldenburgu odwiedziłamkilka muzeów, w których prezentowa-no dzieła m.in. niemieckich ekspresjo-nistów stanowiących „Auftakt zur Mo-derne”. W poczet pisarzy moderni-

Spotkanie stypendystów DAAD.Od prawej dr Ch. Schäfer,

D. Szewc, dr M. Beiner

Dni kultury polskiej w Bremie.W tle pos¹g Rolanda oraz kamienicemieszczañskie na zabytkowym rynku

Statuetka przedstawiaj¹ca „Muzykan-tów z Bremy”, s³ynnych na ca³ym

œwiecie bohaterów baœni braciGrimm nale¿¹cych do symboli miasta

Widok z mostu Wihelm-Kaisenna promenadê nad rzek¹ Weser

Park w centrum miastaz zabytkowym m³ynem

Dom pisarza R.M.Rilkego, znajduj¹cysiê nieopodal Bremy

w malowniczejokolicy Fischerhute

stycznych zalicza się Rainer Maria Ril-ke, którego dom znajdujący się nieopo-dal Bremy, w cudownej, malowniczejokolicy Fischerhute. Współcześniemieści się tam kafejka, licznie odwie-

dzana przez licznych turystów zagra-nicznych, również ze względu na walo-ry krajobrazowe tego północno-za-chodniego obszaru Niemiec. W pamię-ci pozostaje piękne stwierdzenie:wszystko co dobre, szybko się kończy…

Jeszcze raz serdecz-nie zachęcam studentówdo aplikacji na wybraneoferty stypendialne Nie-mieckiej Centrali Wymia-ny Akademickiej, m.in.kursy wakacyjne pozwala-jące na doskonalenie zna-jomości języka niemiec-kiego. Szczegółowe infor-macje można uzyskaću lektora DAAD w Rze-szowie Dirka Steinhoffaoraz online (www.da-ad.pl).

Page 47: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 47

UNIWERSYTET RZESZOWSKI PRACE STUDENTÓW

Niewielu pamięta o glorii starożyt-nych, cieszących się powszechnym au-torytetem nestorów, współcześnie za-stąpionej wszechobecnymi przejawaminiechęci i wstydu związanego ze staro-ścią. W najstarszym piśmiennictwiepodkreślana jest szlachetność, mądrośći dostojeństwo starców, którzy im dłu-żej żyją, tym bardziej zasługują na sza-cunek i uznanie1. Sokrates na przykładcenił rozmowy z osobami starszymi,uznając je za skarbnice mądrości. Pla-ton stwierdził, że rządy w idealnymustroju należeć powinny do starców.W „Prawie” napisał: „ (...) ażeby starsirządzili, a młodsi słuchali2” . Cyceronw traktacie „Katon starszy o starości”stwierdził, że starość godna jest po-chwały, bowiem w miejsce utraconychwartości, jakimi są młodość i wiek doj-rzały, pojawiają się nowe, cenniejszewartości, wywiedzione ze zgromadzo-nej przez jednostkę wiedzy i mądrościżyciowej3. Długie życie było oznakąprzychylności Bożej. Ludzi sędziwychpowszechnie poważano, opiekowanosię nimi i liczono się z ich zdaniem, ota-czając ich niemal religijną czcią4.

Starość, podobnie jak całe życie, jestwartością autoteliczną, ma równieżswój wymiar funkcjonalny. Jest nośni-kiem wielu cennych wartości utrwala-jących tożsamość narodową oraz słu-żących zachowaniu kulturowej ciągło-ści pokoleń5. Przedstawiciele najstar-szej generacji są „ogniwem tożsamościspołeczeństwa”6. Dzięki seniorom po-kolenia młodych mogą czerpać wiedzęo przeszłości, historii, o ważnych dlagodności i jakości życia wyborach ak-sjologicznych7. Przekaz priorytetówdokonywany przez teraźniejsze poko-lenie osób starszych jest istotny i zasłu-gujący na szczególna uwagę, ponieważ

przemiany systemowe wprowadziłychaos w życie społeczno-gospodarczei przyniosły upadek wielu autorytetów.Zmiany w stylu życia, przewartościowa-nie w wyborach aksjologicznych, spra-wiły, iż współczesny młody człowiekukierunkowany jest bardziej na „mieć”,niż „być”. Wartościowanie zmienia sięw zależności od przemian życia społecz-nego, ale jeśli każde następne pokole-nie będzie tworzyło własny system war-tości, to konflikt pokoleń będzie trwałbez końca8. Dlatego ważne jest współ-uczestniczenie seniorów w życiu spo-łecznym, co może przyczynić się doprzełamania konfliktu pokoleń, dającmłodzieży szansę na poznanie i zrozu-mienie sensu wartości, które są, choćnie powinny, być im obce.

Starość, pozbawiona wielu ról spo-łecznych, przywilejów i źródeł satysfak-cji, wnosi jednak w życie wiele nowychcech: wyposaża w doświadczenie i roz-ważny osąd, większy dystans do zmian,obiektywizm w postrzeganiu rzeczywi-stości, w analityczną refleksyjność i za-angażowanie emocjonalne w sprawywykraczające poza byt jednostkowy.Nierzadko przynosi również przeświad-czenie, że w sytuacji, gdy człowiek sę-dziwy nie ma wpływu na to, co się dzie-je w otaczającym świecie, to może przy-najmniej przekazać swą mądrośćżyciową następnym pokoleniom. Dzie-ląc się swymi spostrzeżeniami, doświad-czeniami, wyznawanymi wartościami,osoby starsze nadają swemu życiu głęb-szy sens, ponieważ tym samym pozo-stawiają po sobie bezcenny spadek –mądrość wieku, zweryfikowaną przezhistorię i tworzących ją ludzi9.

Osoby w jesieni życia najwyżej ceniąwartości głęboko humanistyczne, któ-re związane są z godnością osoby ludz-kiej. Można wśród nich wymienić su-mienność, rzetelność, odpowiedzial-ność, tolerancję, dobroć, życzliwość,miłość bliźniego, wiarę, prawdę, spra-wiedliwość, uczciwość, wiedzę, kultu-rę osobistą, zaradność, szacunek doojców i historii. W dalszej kolejnościakcentują: poczucie tożsamości naro-dowej, patriotyzm oraz cechy wyzna-czające jakość bytu jednostkowego, tj.:

dbałość o zdrowie, optymizm, wiarę wewłasne siły, miłość bliskich, zrozumie-nie oraz godne życie. Nie zapominająteż o dbałości o środowisko natural-ne10. To wszystko w dużym stopniu róż-ni się od wyznawanych wartości przezprzedstawicieli młodego pokolenia.Młodzi preferują w kolejności: miłość,rodzinę, wolność osobistą, życie, zdro-wie, przyjaźń, szczęście i pracę11. Ba-dania przeprowadzone przez J. Ma-riańskiego dowiodły, że młodzi ludziebardziej cenią wartości konkretne i in-dywidualno-egoistyczne, niż ogólnei prospołeczne12. Można zatem stwier-dzić, iż młode pokolenie przejawia ten-dencje do izolowania się od zagadnieńogólnospołecznych i dalekie jest odumiejscowienia wśród swych prioryte-tów poszukiwań prawdy, szacunku dlanauki, dla starszego pokolenia i histo-rii, jak również dla sumienności i rze-telności. Zdaniem H. Świdy-Ziembymłodzież nie rozumie głębokiego sen-su wartości prospołecznych, nie lubioglądać się za siebie oraz rzadko uzna-je autorytety13.

Młodzi ludzie rzadko (o ile niew ogóle) zastanawiają się nad tak abs-trakcyjnymi dla nich wartościami, jak:prawda, szacunek dla człowieka, ide-ały, wiara, kultura osobista czy godnośćosoby ludzkiej, tak ważnych dla osóbstarszych. Ich aksjologiczny system za-wiera jeszcze dużo jasnych plam, którewraz z upływem czasu, z nabywanymidoświadczeniami, a może właśnie naskutek przyznania racji odchodzącemupokoleniu najstarszych, zostaną wypeł-nione odpowiednimi treściami. Osta-tecznie preferencje osób młodych zo-staną ukształtowane przez realia życia,ale należy pamiętać, że społeczeństwo,jak stwierdził L. Dyczewski, „nawetnajbardziej nastawione na nowocze-sność nie może obyć się bez ludzi sta-rych(…) wnoszą oni bowiem w jegożycie specyficzne dla ich wieku warto-

Mirosława Maciasz

WWWWWartości w dialogu pokoleń?artości w dialogu pokoleń?artości w dialogu pokoleń?artości w dialogu pokoleń?artości w dialogu pokoleń?

1 P. Kocimska, Starość wyzwaniem dlawspółczesności, „Niebieska Linia”, 2003, nr 5,s. 6-7.2 Z. Szarota, Gerontologia społeczna i oświa-towa. Zarys problematyki, Kraków 2004, s. 13.3 Ibidem, s. 134 P. Kocimska, Starość wyzwaniem …, op.cit., s. 6.5 L. Dyczewski, Kultura polska w procesieprzemian, Lublin 1995, s. 58.6 L. Dyczewski, Ludzie starszy i starość wspołeczeństwie i kulturze, Lublin 1994, s. 76.7 E. Trafiałek, Wartości w dialogu pokoleń,„Kultura i Edukacja”, 1999, nr 4, s. 88

8 Ibidem, s. 89.9 E. Trafiałek, Wartości w dialogu pokoleń,„Kultura i Edukacja”, 1999, nr 4, s. 89.

10 Ibidem, s. 90.11 W. Anasz, Wartości młodego pokoleniaw dobie transformacji ustrojowej Polski: stu-dium teoretyczno-empiryczne, Częstochowa1995, s. 134.12 J. Mariański, Młodzież między tradycją aponowoczesnością. Wartości moralne w świa-domości maturzystów, Lublin 1995, s. 339.13 E. Trafiałek, Wartości w dialogu …, op. cit.,s. 90.

Page 48: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

48 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIPRACE STUDENTÓW

ści, których odrzucenie pozbawiłobyspołeczeństwo czegoś bardzo dlańistotnego, czegoś, co należy do istotyżycia ludzkiego jako całości i czegoś,co daje podstawę do utrzymania i roz-woju społeczeństwa”14 . W pokolenio-wym przekazie priorytetów seniorzydzielą się doświadczeniami, przeżycia-mi, wskazują na wartości zarówno od-czuwane, jak i uznawane, artykułująniespełnione marzenia, eksponują to,co najbardziej cenią w życiu każdegoczłowieka i godne dalszego, międzypo-koleniowego przekazu15 .

Najczęstsze kontakty seniorówz osobami młodymi mają miejsce w ro-dzinach. Regularne obcowanie ze speł-nionymi dziadkami jest bardzo istotnerozwojowo dla ich wnucząt. Relacjemiędzy dziadkami a wnukami, opartena naturalnej współzależności, oferująpsychice młodego człowieka typ upo-rządkowanej, łagodnej interakcji, któ-ra cechuje się dobrym kontaktem, du-żym poziomem wzajemnego zaangażo-wania, uwagi i obopólnej satysfakcjiz obcowania, bez nadmiernego pośpie-chu, zatroskania oraz bez wygórowa-nych oczekiwań którejkolwiek ze stron.Przebywanie z pogodnymi dziadkamiwnosi w życie młodzieży element inte-gralności, przejawiający się poczuciemwyciszenia, ładu, harmonii i duchowejgłębi. Tego typu doświadczenia wspie-rają podstawowe poczucie ufności mło-dych, dając im nadzieję i wiarę, że ludz-kie życie ma głębszy sens16. Zatem po-winniśmy uświadamiać sobie wagęświadectwa dawanego przez osobyw podeszłym wieku, poprzez ich obec-ność w życiu rodzinnym czy w prze-strzeni publicznej, szczególnie gdy sąoni zainteresowani młodszymi genera-cjami i cieszą się życiem, a jednocze-śnie pogodzili się z faktem jego kresu.

Porozumienie między kolejnymipokoleniami jest również niezbędnedla ciągłości kulturowej. Jest „niezbęd-ne w rodzinie i społeczeństwie, aby tedwie grupy społeczne mogły zachowaćswoją tożsamość, rozwijać się i wzajem-nie udzielać sobie pomocy”17. Przekaz

wartości nie może być oparty na litościi współczuciu, nie może być kojarzonyz biedą i marginalizacją, ale swe pod-łoże powinien mieć w silnym autoryte-cie, co stanowi kolejne wyzwanie dlawspółczesnego społeczeństwa. W prze-kazie pokoleniowym istotny jest zatemrównież czynnik jakości życia oraz pre-stiżu społecznego ludzi w jesieni swe-go życia. Dlatego należy uczynić starośćgodną, dać jej szansę zaistnieć w spo-łeczeństwie na równych dla wszystkichprawach, stworzyć optymalne warunkiniezbędnego dla trwania kultury naro-dowej i poczucia tożsamości – przeka-zu pokoleniowego. Należy również do-puścić przedstawicieli trzeciego wiekudo głosu, podnieść ich prestiż, przywró-cić autorytet, skorelować ich prawaz potrzebami18. Godne miejsce zare-zerwowane dla starszej generacjiw przestrzeni publicznej przyczynia sięrównież do wzrostu poczucia solidar-ności19. Seniorzy są potrzebni i chcączuć się potrzebni w każdym społeczeń-stwie i na wszystkich etapach jego roz-woju. Mocno zaakcentował to JanPaweł II, apelując do młodych ludzi,aby najstarszych traktowali „wielko-dusznie i z miłością(…) jako że potra-fią oni dać im znacznie więcej, niż moż-na to sobie wyobrazić”20.

Wobec zmienności świata, podczasgdy wszystko ulega relatywizacji i tym-czasowości, stabilność poglądów osóbw podeszłym wieku, trwałość ich mał-żeństw, jak również przywiązanie dowiary mogą być istotnym czynnikiemkształtującym styl życia młodego poko-lenia. W myśl Sebadtiana, w osobachstarszych można widzieć prawdziwychmistrzów życia. Jan Paweł II mówiło nich: „Jesteście błogosławieństwemświata; jesteście bezcennym oparciemdla Waszych synów i córek w trudnychchwilach; jesteście niezbędnym uzupeł-nieniem świata”21.

Literatura:1. Anasz W., Wartości młodego pokolenia

w dobie transformacji ustrojowej Polski:studium teoretyczno-empiryczne, Wy-dawnictwo Wyższa Szkoła Pedagogicz-na w Częstochowie, Częstochowa 1995.

14 L. Dyczewski, Ludzie …, op. cit., Lublin1994, s. 78.15 E. Trafiałek, Wartości w dialogu …, op. cit.,s. 91.16 A. I. Brzezińska, Sz. Hermanowski, Okrespóźnej dorosłości. Jak poznać ryzyko i jak po-magać?, [w:] A. I. Brzezińska (red.), Psycholo-giczne portrety człowieka. Praktyczna psycho-logia rozwojowa, Gdańsk 2005, s. 662.17 L. Dyczewski, Ludzie…, op. cit., Lublin1994, s. 79.

18 E. Trafiałek, Wartości w dialogu pokoleń,„Kultura i Edukacja”, 1999, nr 4, s. 91-92.19 A. I. Brzezińska, Sz. Hermanowski, Okres…, op. cit., s. 663.20 E. Trafiałek, Wartości w dialogu …, op. cit.,s. 92.21 Z. J. Ryn, Starość nam otwiera oczy, „Cha-raktery”, 1999, nr 10, s. 16.

2. Brzezińska A. J. (red.), Psychologiczneportrety człowieka. Praktyczna psycholo-gia rozwojowa, Gdańskie WydawnictwoPsychologiczne, Gdańsk 2005.

3. Dyczewski L., Kultura polska w proce-sie przemian, Wydawnictwo Towarzy-stwo Naukowe Katolickiego Uniwersy-tetu KUL, Lublin 1995.

4. Dyczewski L., Ludzie starszy i starośćw społeczeństwie i kulturze, Wydawnic-two Towarzystwo Naukowe Katolickie-go Uniwersytetu KUL, Lublin 1994.

5. Kocimska P., Starość wyzwaniem dlawspółczesności, „Niebieska Linia”,2003, nr 5.

6. Mariański J., Młodzież między tradycjąa ponowoczesnością. Wartości moralnew świadomości maturzystów, Wydawnic-two Katolicki Uniwersytet Lubelski,Wydział Nauk Społecznych, Lublin1995.

7. Ryn Z. J., Starość nam otwiera oczy,„Charaktery”, 1999, nr 10.

8. Szarota Z., Gerontologia społecznai oświatowa. Zarys problematyki, Wy-dawnictwo Naukowe Akademii Peda-gogicznej, Kraków 2004.

9. Trafiałek E., Wartości w dialogu poko-leń, „Kultura i Edukacja”, 1999, nr 4.

* Rozdział z pracy magisterskiej, napi-sanej pod kierunkiem prof. zw. dr hab. Kry-styny Duraj-Nowakowej, skierowanej doobrony w dniu 17 czerwca 2009 r.

Z cyklu Obrazki bieszczadzkie II

Impresja

W Bieszczadachcerkiewne baniekoronami oplatają biały horyzont

Błękit jeziora gasi złote lampy światełW rozczołynach mgła rozsnuwa świtotula wołania nagich bukównagich wzgórz

Od Wołkowyi ZawozuWerlasu Rajskiegopłyną przelotnymi obłokamiz małych kościółkówzagubionych kapliczekciche urwane w pół słowa modlitwy

Cienie białych żaglirozplątują poplątane losyłagodnie drżą na krańcachsrebrnego powietrzai pochylają się nad blaskiemmijającej chwili

M. Arkadiusz Łyp

Solina - Rzeszów, 28.12.2008.

Page 49: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 49

UNIWERSYTET RZESZOWSKI STUDENCI AKTORAMI

2 czerwca 2009 roku studenci Insty-tutu Pedagogiki, w ramach zajęć z ar-teterapii, prowadzonych przez mgrAnnę Poprawską oderwali się od rze-czywistości i przenieśli w krainę dzie-cięcego świata, w którym królują cza-rownice, krasnoludki, królowie, ryce-rze i inne bajkowe postaci. Pokazali nascenie po raz pierwszy swoje aktorskietalenty, skrywane dotąd pod płaszczemcodzienności studenckiej. Młodzi pe-dagodzy zaprezentowali się w trzechsztukach, ukazujących różne historie.

Pierwsza ośmioosobowa grupaw składzie: A. Kusz, M. Maślanka,J. Liberkowska, M. Lasota, W. Zagór-ska, M. Melanorowicz, P. Frącz, D.Dyjach, odegrała sztukę „Czarownicaz szafy na szczotki” na podstawie baśniPierre a Gripari.

Przedstawienie opowiada o losachmłodego poety Piotra, który pragniezakupić dom przy ulicy Jałowegow Rzeszowie, lecz brak mu na to środ-ków finansowych. Szczęście się jednakdo niego uśmiecha. Na ulicy znajdujepewną kwotę pieniędzy. Podekscytowa-ny natychmiast udaje się do notariusza,który okazuje się niemiłym i podejrza-nym człowiekiem. Cena zakupionegodomu jest śmiesznie niska. Pan Piotrdowiaduje się, że w domu straszy, alenic mu nie grozi, dopóki nie wypowiezaklęcia: „Czarownico, czarownico, cotam chowasz pod spódnicą?”. Nabyw-ca wita się z nowymi sąsiadami, którzyzachowują się podejrzanie. W domuznajduje szafę. Domyśla się, że tomieszkanie wiedźmy. Drażni ją, wypo-wiadając część zaklęcia. Gdy zakończe-nie nieopatrznie wymyka mu się z ust,z szafy wypada Czarownica. Stawiawarunki: jeśli w ciągu trzech dni spełnitrzy niemożliwe do spełnienia życzenia,

Piotr będzie należał do niej, a gdy sięnie uda spełnić choćby jednego - cza-rownica zniknie. Pan Piotr prosi o po-moc swojego przyjaciela Bachira. Jegorybki podpowiadają, by zażądał gumo-wych klejnotów, potem gałązki maka-ronowego drzewa. Czarownica spełniażyczenia. Wtedy Pan Piotr prosi, bywyczarowała owłosioną żabę. Wiedźmazmienia się w żabę, która przestaje muzagrażać.

Drugi zespół w składzie siedmiuosób: A. Zielińska, M. Myszka, A.

Małysa, K. Żak, A. Tutaj, B. Bujak, K.Tarnawski, zaprezentował opowieść„O Sierotce Marysi i jej krasnolud-kach” na podstawie nowej współcze-snej adaptacji tekstu Marii Konopnic-kiej. Inspiracją dla grupy był skeczw wykonaniu kabaretów Ani MruMru, Moralnego Niepokoju i GrupyChatelet: „Sierotka Marysia”, z któ-rej studenci za-czerpnęli częśćdialogów oraz sce-nografię, rozbudo-wując ją o własnedialogi i podkładmuzyczny, zacho-wując jednak urokoryginalnej staro-polszczyzny i naj-bardziej znanychjej wątków.

Sierotka o pięk-nym imieniu Ma-ria, bardzo kocha-ła i troszczyła się o swoje krasnoludki.Krasnoludki, dbając o jej zdrowe odży-wianie, podarowały jej piękne czerwo-ne jabłuszko, które dała im nieznajo-ma leśna babuleńka o przenikliwymspojrzeniu i złowrogich zamiarach wo-bec Sierotki. Zły los sprawił, iż Mary-

sieńka zachłysnęła się kawałkiem za-trutego jabłka. Jedynym ratunkiem dlaMarysi był pocałunek „prawdziwego”Księcia. Krasnoludki, nie zwlekając,ruszyły na poszukiwanie wybawcy Ma-rysi. Mijały dni, tygodnie, miesiące,a Księcia wciąż nie można było zna-leźć. Nadszedł w końcu dzień, kiedyKsiąże, żaden „Edek z Krainy Kre-dek”, tylko ten jeden z najprawdziw-szych wybudził ją pocałunkiem z dłu-giego letargu. Od tej pory zakochaniw sobie żyli długo i szczęśliwie…, ale

nie wszystko dało się przewidzieć.Krasnoludki popełniły poważny błąd,pozostawiając jednego bardzo kochli-wego Czerwonego Krasnoludka nawarcie przy Marysi, podczas gdy resz-ta poszukiwała dla niej Księcia. Sku-tek popełnionej krasnoludkowej gafypojawił się na świecie za osiem mie-sięcy.

Trzecia grupa studentów: K. Woło-szyn, B. Tomczyk, J. Słubicka, U. Ca-ban, E. Szczypek, M. Wacnik przy uży-ciu ręcznie wykonanych pacynek i bo-gatej scenografii wystawiła przedsta-wienie pt. „Zamieszanie w krainie ba-jek”, opracowane przez B. Majca.

Paulina Frącz, Dawid Dyjach

Pedagog aktorem - w świecie bajek i baśniPedagog aktorem - w świecie bajek i baśniPedagog aktorem - w świecie bajek i baśniPedagog aktorem - w świecie bajek i baśniPedagog aktorem - w świecie bajek i baśni

Ca³a ekipa I POW 2-letnie

Czarownica z szafy na szczotki

O Sierotce Marysi i jej krasnoludkach

`

Page 50: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

50 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKISTUDENCI AKTORAMI

W tej sztuce, jak głosi sam tytuł do-szło do pomieszania bajek i baśni mię-dzy innymi: Jasia i Małgosi, Czerwone-go Kapturka, Kota w butach, SiedmiuKrasnoludków i innych.

Przedstawienie odniosło duży suk-ces. Na ten sukces złożyła się świetnafabuła, łącząca motywy ze znanych ba-jek i baśni oraz muzyka i perfekcyjniewykonane pacynki.

Zła Wróżka pewnego dnia postano-wiła pomieszać wszystkie bajki. Efek-tem zamieszania była ucieczka Jasiai Małgosi od złej Czarownicy. Czarow-nica rozwścieczona na samą myśl, żenie ma swoich zakładników, doszła downiosku, że jest już niepotrzebna. Czer-wony Kapturek chciał zaprzyjaźnić sięze złą Czarownicą, gdyż pomylił jąz babcią. Kot w butach, kombinował jaktylko mógł i z tego wymieszania wyszedłniezły chaos. Jedynym ratunkiem dlawszystkich bajek był już tylko KrólWszystkich Bajek, który przywróciłporządek i spokój.

Warto przytoczyć sentencję tegoprzedstawienia, iż „bajki i książki czy-taj zawzięcie, do świata wiedzy znaj-dziesz zaklęcie. Świat jest wielki, a podrodze tyle pytań, odpowiedzi poszu-kajcie w kartach książek. Książkimówią: nie zabłądzi ten kto czyta.Książki mówią, że ciekawscy żyją mą-drzej”.

Wśród zaproszonej na premierępubliczności byli pracownicy InstytutuPedagogiki oraz przyjaciele i znajomistudentów. Brawa dla kunsztu aktor-skiego nie milkły, a pochwałom nie byłokońca. Młodzi aktorzy zostali równieżzaproszeni do występów w rzeszow-skich przedszkolach i szkołach podsta-wowych. Przedsięwzięcie zostało upa-miętnione filmem oraz fotografiami.

Czarownica i p. Piotr

„Cooltoory!” - pod taką nazwąodbył się w marcu 2009 r. II Rzeszow-ski Przegląd Teatrów Studenckich.Wzięły w nim udział grupy teatralnez całej Polski. Organizacji tego wyda-rzenia podjęli się studenci z Sekcji Te-atralnej Koła Naukowego PolonistówUR „S.T.O.S.” (Studio TeatralnejOfensywy Studenckiej). Podczas festi-walu prezentowano widowisko „Wy-zwolenie – fragmenty” na podstawiedramatu Stanisława Wyspiańskiego.Przedstawienie zaprezentował w cza-sie przeglądu Teatr Akademicki Uni-wersytetu Warszawskiego.

Przedstawienie Teatru Akademic-kiego z Warszawy jest interpretacjądramatu Stanisława Wyspiańskiego.Jak się okazuje trudny tekst krakow-skiego poety może być zagrany w in-teresujący sposób i w ciekawej scene-rii.

O czym jest „Wyzwolenie” Wy-spiańskiego? To „spektakl w spekta-klu”. Rzecz dzieje się w 1902 r. na de-skach krakowskiego teatru. Trwająprzygotowania do nowego widowiskapt. „Polska Współczesna”. Wykreowa-ni przez Wyspiańskiego bohaterowie- Konrad, Reżyser, Muza - chcą uka-zać w swojej sztuce Polskę przełomuXIX i XX w. Nie jest to zadanie pro-ste. Sytuacja zniewolonej Polski jestw tym czasie skomplikowana, a po-działy społeczeństwa utrudniają naro-dowe porozumienie. Dodatkowo -Reżyser, Muza i Konrad - każdy maswoją wizję artystyczną i w widowiskuna co innego chce położyć akcent.Głównym bohaterem „Wyzwolenia”staje się jednak Konrad. To aktor, ar-tysta, który widzi szansę na wyzwoleniepoprzez obudzenie w narodzie wolidziałania. Ma się to dokonać za pomocąsłowa. W realizacji tego zamiaru prze-szkadzają Konradowi Maski, upersoni-fikowane wyrzuty sumienia lub opinieczłonków społeczeństwa z różnych ugru-powań politycznych. W finale toczy sięwalka o rząd dusz między Konradem aGeniuszem, który chce, by naród polskipozostał w marazmie.

Ryszard Adamski, kierownik arty-styczny Teatru Akademickiego, doko-nał pewnych modyfikacji „Wyzwole-

nia”. Miejsce akcji nie zostało dokład-nie zaznaczone. Aktorzy mówią języ-kiem Wyspiańskiego, ale treść utwo-ru ograniczono do scen najistotniej-szych dla współczesnego widza. Do-datkowym powodem skrótów mógłbyć fakt, że spektakl - w zamyśle twór-ców - ma być prezentowany w miej-scach publicznych. Jest to ciekawypomysł. W Rzeszowie bohaterów„Wyzwolenia” mogliśmy oglądaćw scenerii uniwersyteckiej biblioteki.Dało to zaskakujący efekt. Brak roz-budowanej scenografii rekompensująskojarzenia pojawiające się podczasodbioru dzieła w miejscu takim jakbiblioteka. Rozległy hol, wiele rozsu-wanych drzwi, którymi wchodzą i wy-chodzą ludzie - w takich warunkach

Konrad zmaga się z samym sobą i zwrogimi jego idei postawami społecz-nymi. Tutaj, w bibliotece, każdy możeposłuchać, co ma do powiedzenia tatajemnicza postać. Istotnie na kształtprzedstawienia wpływała gra światłem.

Rola Konrada wymaga od aktoradużej ekspresji i umiejętności prowa-dzenia dialogu - tak naprawdę z sa-mym sobą, gdyż Maski zadają właści-wie tylko pytania. Władysław Alech-

Wladyslaw Alechno

Wojciech Sikorastudent V roku filologii polskiej

„W„W„W„W„Wyzwolenie Konrada”yzwolenie Konrada”yzwolenie Konrada”yzwolenie Konrada”yzwolenie Konrada”Recenzja sztuki teatralnejRecenzja sztuki teatralnejRecenzja sztuki teatralnejRecenzja sztuki teatralnejRecenzja sztuki teatralnej

Page 51: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 51

UNIWERSYTET RZESZOWSKI WYCIECZKI NAUKOWE

no dobrze wywiązał się z tego zada-nia. Charakterystycznymi postaciamidramatu Wyspiańskiego są Karmazyni Hołysz, symbolizujący polską arysto-krację i zubożałą szlachtę-inteligencję.W interpretacji Macieja Sutuły i Mi-

chała Cegiełki bohaterowie ci nabie-rają cech współczesnych młodych lu-dzi, którzy zmagają się realiami Pol-ski w dobie kapitalizmu. Ich gra jestdynamiczna i ożywia tę partię sztuki.

W³adys³aw Alechno - Konrad,Piotr Choma - Rezyser, Aleksandra Kaczynska - Muza

W spektaklu, w końcowej scenie wy-stąpił gościnnie znany rzeszowski ak-tor Piotr Napieraj. Przemowa Stare-go Aktora stojącego naprzeciw mło-dego Konrada w wykonaniu Napiera-ja - porusza.

Niebagatelnąrolę odgrywają wspektaklu kostiu-my. Reżyser„Polski Współ-czesnej”, w swejskórzanej kurtce iszalu, wystylizo-wany jest naprzedstawicielamłodej elity arty-stycznej. Karma-zyn ubrany jest welegancki garni-tur, symbolizują-cy dobrobytwspółczesnychyuppies. Maski toludzie w codzien-nych ubraniach -

intelektualiści, może studenci, którychmożemy spotkać codziennie, chociaż-by właśnie w bibliotece.

Muzyka, którą słyszymy w spekta-klu, tworzy efekt narastającego dra-

Każdy kto żyje w byłej Galicji z pew-nością zetknął się z istniejącą na tychterenach kulturą żydowską. DziejeNarodu Wybranego cieszą się dużymzainteresowaniem wśród członkówKoła Naukowego Studentów Kulturo-znawstwa Uniwersytetu Rzeszowskie-go. Dlatego też część z nas postanowi-ła wybrać się, pod czujnym przewod-nictwem prof. Wacława Wierzbieńca nakrakowski Kazimierz i podążyć ślada-mi Żydów polskich.

Ulica Szeroka, od której zaczęliśmynasz maraton, okazała się właściwiewydłużonym placem, w którym bez tru-du można rozpoznać średniowiecznyrynek. We wschodniej pierzei tej ulicystoi najbardziej interesująca bożnicaKrakowa- synagoga Remu. Ufundowa-na została w 1556 roku przez Izraela(Isserl) - bankiera krakowskiego - dlaswego syna, wielkiego uczonego rabi-na Mojżesza Isserlsa zwanego Remu.Bożnica była kilkakrotnie przebudowy-wana i poddawana konserwacji, osta-tecznie otwarta w 1945 roku działa podziś dzień. Odbywają się w niej m.in.

szabatowe nabożeństwa, a w jednym znich mieliśmy okazję wziąć udział. Nie-stety, żeńska część grupy musiała za-czekać w przedsionku, ponieważ babi-niec był w remoncie. Natomiast męż-czyźni po włożeniu jarmułek mogli cie-szyć się widokiem synagogi od środka.Na własne oczy widzieli bimę, tablicekamienne, skarbony i liczne świecznikioraz oczywiście aron ha-kodesz. Mie-liśmy wielkie szczęście, gdyż trafiliśmyna moment czytania Tory i modlitwy,które wygłaszali modlący się Żydzi.Wczuliśmy się w moment uniesienia,powagi i zupełnego skupienia, które-mu całkowicie podlegają modlący sięludzie. Niestety, nie dane nam byłozwiedzić cmentarza sąsiadującego zbożnicą Remu, a to dlatego, że naszawycieczka odbywała się w szabat, pod-czas którego cmentarz jest nieczynny.

Kolejnym punktem naszej wyprawybyła synagoga Tempel, przy ulicy Mio-dowej. Jest to najmłodsza z kazimier-skich bożnic, zwana jest synagogą po-stępową. Wzniesiona została w 1860roku, staraniem Stowarzyszenia Reli-

gijno-Cywilizacyjnego. Później kilka-krotnie rozbudowywana. Mimo tragicz-nej historii przetrwały oryginalne ele-wacje zewnętrzne, malowidła ścienne,a także noworenesansowy aron ha-ko-desz. Synagoga ta oczarowała nas wy-strojem i bogatymi zdobieniami. Jestona otwierana podczas nabożeństwi koncertów.

Następnym etapem wyprawy byłaStara Synagoga, mieszcząca się równieżprzy ulicy Szerokiej. Jest to najstarszy,wniesiony już w XV wieku, istniejącydom modlitwy w Polsce. Bożnica, nie-gdyś gotycka, została przekształcona namodłę renesansową. Synagogę zwie-dzaliśmy samodzielnie, dzięki elektro-nicznym przewodnikom. Prezentowa-na wystawa podzielona została na czte-ry wątki: synagogalna, żydowskie świę-ta i obrzędy, Kazimierz, a także Zagła-dę. Bożnica wyposażona jest w wieledzieł malarskich oraz przedmiotów kul-towych, tj. świeczniki, lampki chanuko-we, menory, sukienki na Torę, paroche-ty, tałesy, jarmułki etc. Wielka szkodajednak, że większość prezentowanego

Aneta Paluch

Śladami tych, których już nie ma…Śladami tych, których już nie ma…Śladami tych, których już nie ma…Śladami tych, których już nie ma…Śladami tych, których już nie ma…

matyzmu. W momencie kulminacyj-nym dźwięki skomponowane przezZygmunta Koniecznego wraz z pełnąekspresji deklamacją Konrada pozwa-lają widzowi na emocjonalnie silne,autentyczne doznanie.

Czy dzisiaj, po przeszło stu latachod powstania, utwór Wyspiańskiegomoże budzić emocje u polskiej pu-bliczności? Wygląda na to, że tak. Corobimy z wolnością dzisiaj, w dwadzie-ścia lat od wyzwolenia się z komuni-stycznego zniewolenia? Czy istniejeobecnie jakaś inna forma zniewolenia,która krępuje naszą społeczną aktyw-ność? Czy jest to może niewola kon-sumpcyjnego stylu życia i nieetycznychkompromisów? Takie rodzące sięu widzów pytania to niewątpliwie suk-ces samego Wyspiańskiego oraz ze-społu Teatru Akademickiego z War-szawy. Dzięki wyjściu z przedstawie-niem w przestrzeń publiczną, każdyz nas może być świadkiem kreacji„Polski Współczesnej”. Każdy z nasma szansę na wyzwolenie, na kathar-sis. Trzeba tylko posłuchać i pomyśleć,a następnie wcielić myśli w czyn, bo:„Wyzwolin ten doczeka dnia, ktowłasną wolą wyzwolony”.

Page 52: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

52 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIWYCIECZKI NAUKOWE

wyposażenia to rekonstrukcje: podestze schodami przed aron ha-kodesz,studnia w przedsionku (źródło żywejwody) i kilka innych.

Pełni wrażeń i zapoznani z głów-nymi zabytkami Kazimierza podąża-liśmy szybkim krokiem dalej. Pooglądnięciu kamienicy Rubensteini udanych zakupach w księgarni z lite-raturą żydowską udaliśmy się do mu-zeum Galicja. Nie było wśród nas oso-by, na której prezentowana wystawaw tym muzeum nie zrobiłaby wraże-nia. Liczne fotografie, podzielone te-matycznie na cztery części i opowieściz nimi związane przekonały nas, żewłaściwie nie można obojętnie prze-chodzić obok żadnego budynku na te-renie byłej Galicji. Nawet najmniejszeszczegóły, takie jak miejsce po mezu-zie na drzwiach domów, czy porośnię-te gęsto krzakami niegdysiejsze cmen-tarze to nic innego jak namacalneślady Żydów, którzy kiedyś zamiesz-kiwali te tereny, a które teraz jakby

o nich zapominały. Jednak muzeumdba o to, aby zwiedzający poznaliwspółczesne spojrzenie na żydo-wską przeszłość i kulturę, w nieco in-nym jak tylko podręcznikowym stylu.

Po wyjściu z Muzeum Galicji dotar-liśmy na ulicę Lipową, do Muzeum Hi-storycznego Miasta Krakowa w Fabry-ce Oskara Schindlera. Wojenna histo-ria fabryki i jej właściciela oraz losy ura-towanych przez niego żydowskich więź-niów obozu w Płaszowie były nam zna-ne głównie za sprawą filmu StevenaSpilberga Lista Schindlera. IntencjąMuzeum jest pokazanie dziejów fabry-ki przy ulicy Lipowej w szerszym kon-tekście historycznym i dostarczeniezwiedzającym możliwości głębszegopoznania dziejów okupowanego Kra-kowa.

Na koniec naszego spotkania z Kra-kowem wróciliśmy na ulicę Miodowąi wzięliśmy udział w obchodach VI DniIzraela. Mogliśmy zobaczyć projekcjęzdjęć pod hasłem Polski student w Izra-elu i wziąć udział w rozmowie na tematIzraela widzianego oczami młodych lu-dzi, którzy w większości studiowali ju-

daistykę na Uniwersytecie Jagielloń-skim. Było to owocne spotkanie, wy-mieniliśmy nie tylko poglądy i spostrze-żenia, ale i maile z nadzieją, że uda namsię nawiązać bliższą współpracę.

Ten wyjazd na długo zapadnie namw pamięć nie tylko ze względu na me-rytoryczne kwestie, ale i na własne głę-bokie przemyślenia. Utwierdziliśmy sięw przekonaniu, że kultura żydowskajest jedną z najbardziej bogatych i pięk-nych, jakie odcisnęły piętno na polskiejziemi.

Fot. Krzysztof MalinowskiW wyjeździe naukowym udział wzię-

li: prof. Wacław Wierzbieniec oraz Ka-rolina Buczek, Sylwia Czisnok, PaulinaJakubiec, Aneta Paluch, Aleksandra Po-ziomkowska i Krzysztof Malinowski.

Page 53: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 53

UNIWERSYTET RZESZOWSKI STRONY STUDENCKIE

25 kwietnia (sobota) spotkaliśmy sięo 345 pod ROSiR-em w Rzeszowie,a o 400 wyruszyliśmy na nasz upragnio-ny od tak dawna wyjazd. Podróż byładługa (przez Tarnów, Kraków, Katowi-ce, Gliwice, Nysę, Paczków, Kłodzko,Duszniki Zdrój), ale humory i tak do-pisywały. Kilka kilometrów przez Ku-dową podjechaliśmy do Wambierzyc.Jest tam sanktuarium maryjne pod we-zwaniem Nawiedzenia NMP z począt-ku XVIII w., wybudowane w miejscudrewnianej kaplicy z 1263 r., o cieka-wej barokowej architekturze. We wnę-trzu jest wykonana z drewna lipowegofigurka Matki Boskiej Królowej Ro-dzin, datowana na XIV wiek, ukoro-nowana w 1980 r. W 1936 kościołowinadano tytuł bazyliki mniejszej.

Naszym miejscem docelowym byłKarłów, k. Kudowej Zdroju, do które-go dojechaliśmy na godzinę 1330. Pozakwaterowaniu się w Ośrodku Wypo-czynkowym „Pod Szczelińcem” szybkoudaliśmy się w Góry Stołowe. Trasawiodła przez Błędne Skały na Szczeli-niec Wielki (919 m n.p.m.). Należy ondo Korony Gór Polski i jest jednąz największych atrakcji turystycznychSudetów, z rezerwatem krajobrazowymi tarasami widokowymi z panoramąSudetów.

W niedzielę musieliśmy dość wcze-śnie wstać, bo czekała nas długa droga.W odległości ok. 1 km od Kudowy Zdro-ju znajduje się kaplica czaszek w Czerm-nej. Niewielka barokowa kaplica muro-wana, usytuowana została pomiędzykościołem św. Bartłomieja i wolno sto-jącą dzwonnicą. Ściany i sklepienie wnę-trza kaplicy pokrywa ok. 3 tys. ciasnoułożonych czaszek i kości ludzkich, ofiarwojen oraz epidemii chorób zakaźnych,Dalsze 20-30 tys. szczątków leży w kryp-cie pod kaplicą. Później udaliśmy się doPragi przez Hradec Kralove. Na miej-scu byliśmy o 1030 i czekało nas całodnio-we zwiedzanie czeskiej stolicy. Praga tomiasto historii, pełne zabytków z róż-nych okresów swojej świetności. Podda-ne bez walki w czasie II wojny świato-wej zachowało swoje oryginalne pięknoi koloryt. W roku 1992 całe zabytkowecentrum Pragi zostało wpisane na listęświatowego dziedzictwa UNESCO.Nam udało się zobaczyć tylko nielicznezabytki.

Zwiedzanie zaczęliśmy od praskie-go pałacu prezydenckiego, gdzie prze-

szliśmy przez pierwszy dziedzinieczamkowy, który oddzielony jest odPlacu Hradczańskiego rzędem rzeźbIgnaza Platzera, z któ-rych szczególną uwagęskupiają, strzegący bra-my Tytani. Dalej, przezBramę Mateusza, naj-starszą świecką bu-dowlą barokową wczeskiej stolicy, we-szliśmy na drugi dzie-dziniec zamkowy, naśrodku którego znaj-duje się fontanna.Najważniejszy jesttrzeci dziedzinieczamkowy, z któregoprzeszliśmy do wspa-niałych budowli Pra-skiego Hradu: katedryśw. Wita oraz StaregoPałacu Królewskiego.

Zwiedzaliśmy teżwystawę, jaka jestzgromadzona na zam-ku. Obejmuje ona po-nad 220 eksponatów,m.in. malarstwo, rzeź-bę, oprawy ksiąg, tek-stylia, przedmioty li-turgiczne, naczyniazdobione kamieniamiszlachetnymi i półszla-chetnymi.

Kolejnym zabyt-kiem była katedra św.Wita, która jest przy-kładem typowej mie-szanki stylów architek-tonicznych, z elemen-tami gotyku, renesansui baroku. Jest ducho-wym symbolem Czechi jednym z najcenniej-szych zabytków miasta. Wnętrze świą-tyni zrobiło na nas ogromne wrażenie,zarówno wysokość pomieszczenia, jaki ogromne witraże w ścianach.

Udało nam się też zobaczyć romań-ski kościół św. Jerzego na wzgórzuhradczański km oraz barokowy kościółśw. Mikołaja w dzielnicy Mala Strana– dzieła znakomitego architekta póź-nego baroku Ignatza Kiliana Deizen-hoffera. We wnętrzu, przykrytymkopułą, znajdują się przepiękne iluzjo-nistyczne malowidła. Stąd przeszliśmyna Most Karola i niewątpliwie jest to

jedno z najsłynniejszych miejsc w cze-skiej stolicy. Most łączy dwie staredzielnice Pragi: Malą Stranę i Stare

Mesto. Kolejnym zabytkiem był Ra-tusz Staromiejski na Starym Mieścieoraz kościół Marii Panny przed Ty-nem. Ozdobą ratusza są XV-wiecznedrewniane drzwi oraz zegar astrono-miczny.

Drugi nocleg mieliśmy w Berounie.Na dobre zakończenie dnia koledzyzorganizowali ognisko. Byliśmy zmę-czeni, ale nie zabrakło sił na rozmowyi śpiew.

W poniedziałek też nie pospaliśmyza długo. Tuż po ósmej wyruszyliśmyna całodniową objazdówkę po naj-

Monika Występek

TTTTTam byliśmy i jeszcze kiedyś wrócimyam byliśmy i jeszcze kiedyś wrócimyam byliśmy i jeszcze kiedyś wrócimyam byliśmy i jeszcze kiedyś wrócimyam byliśmy i jeszcze kiedyś wrócimy

Pomnik cesarza Karolaw Pradze

Nasza grupa pod zamkiem w Karlsteinie

Page 54: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

54 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKISTRONY STUDENCKIE

ciekawszych miastach znajdujących sięw południowej części Czech. Pierwsząatrakcją był gotycki zamek Karlstein.

Około godziny 11 dojechaliśmy doPisku. Tu zobaczyliśmy z zewnątrz ba-rokowy ratusz, gotycki kościół Podwyż-szenia Krzyża Świętego oraz zamek.Następnie zwiedziliśmy Český Krum-lov (zespół wpisany na listę światowe-go dziedzictwa UNESCO): wzgórzezamkowe: Krumlowski Zamek (HorníHrad), teatr zamkowy, ogrody zamko-we. Na starym mieście podziwialiśmyrenesansowy ratusz, gotycki kościół św.Wita i kolegium jezuickie. Niewątpli-wie miasto to podobało się nam najbar-dziej. Posiada swoisty klimat i prze-piękną zabudowę.

Ostatnim punktem tego dnia byłyCzeskie Budziejowice. Największąatrakcją turystyczną jest stare miastoz zachowanym średniowiecznym ukła-dem urbanistycznym oraz zabudowąreprezentującą wszystkie style architek-toniczne od XII do XIX w. Jego cen-trum stanowi plac Przemysława Otto-kara II z fontanną Samsona, ratuszemoraz katedrą św. Mikołaja i CzarnąWieżą (dzwonnicą).

Ostatni nocleg mieliśmy w miejsco-wości Slovanice, która położona jestzaledwie 4 km od granicy czesko-au-striackiej. Dla Slavonic typowe są re-nesansowe mieszczańskie domy zdo-bione techniką figuralnego sgraffito.Oblicza miasta dopełnia gotycki kościółWniebowzięcia Panny Marii oraz dwiebramy.

28 kwietnia podróż do Polski roz-poczęliśmy o 730. Po drodze zwiedzali-śmy miasto Telc, którego zabytkowecentrum zostało wpisane na Listę Świa-towego Dziedzictwa UNESCO w 1992roku. Około godziny 1130 dojechaliśmydo Buchlovic, gdzie znajduje się baro-kowy pałac z XVII w. zbudowany w sty-lu włoskiej willi, barokowy ogród tara-sowy, park angielski z cennymi gatun-kami drzew i krzewów – cenny zbiórdendrologiczny. Historyczne wnętrzaze stiukowymi ozdobami i elementamikamieniarstwa, który ze są świetnie za-chowane i stwarzają wrażenie, jakby dodziś ktoś w nich mieszkał.

***W wyjeździe wzięło udział 39 stu-

dentów z kół naukowych oraz 3 opie-kunów: dr Maria Ziaja – biolog, drPiotr Łopatkiewicz – historyk sztukioraz mgr Roman Pieńkowski – geo-graf.

Współpraca Instytutu Filologii Ro-syjskiej z uniwersytetami rosyjskimipołączona z wymianą studentów trwanieprzerwanie już kilkanaście lat. Wlutym 2009 r. Instytut po raz kolejnygościł grupę studentów-rusycystówPaństwowego Pedagogicznego Uni-wersytetu im. Hercena w Sankt Peters-burgu wraz z opiekunem - panią Ma-riną Sabliną.

Głównym powodem pobytu rosyj-skich studentów w Rzeszowie byłapraktyka pedagogiczna w InstytucieFilologii Rosyjskiej, w ramach którejstudenci z Sankt Petersburga rokrocz-nie prowadzą cykl zajęć z polskimi stu-dentami-rusycystami pod opieką i zpomocą wykładowców naszego Insty-tutu. Zarówno polscy i rosyjscy studen-ci, jak i wykładowcy obu uczelni ceniąsobie możliwość spotkań łączących na-ukę, wymianę doświadczeń z możliwo-ścią wzajemnego poznawania się.

Poza praktyką, nie mniej istotnympowodem przyjazdu młodych Rosjando Polski była chęć poznania choćbyczęści naszego kraju. Studenci kilkagodzin spędzili w Warszawie, zwiedzi-li Rzeszów, wraz z największą atrakcjąturystyczną miasta - trasą podziemną,odbyli również wycieczki do Krakowai Łańcuta. Część grupy zdecydowałasię odwiedzić również Przemyśl, a jed-na osoba wybrała się aż do Torunia.Wszystkie zwiedzane miejsca wzbudzi-ły niekłamany zachwyt. Warto zauwa-

żyć, że nasze miasto, w Polsce możenieco niedoceniane lub mało znane, zakażdym razem wywołuje niezwykle po-zytywne emocje u odwiedzających naszagranicznych gości. Tym razem po-chwały były od mieszkańców Sankt Pe-tersburga!

Jak zauważyła jedna z rosyjskichstudentek, w Polsce, poza niedocią-gnięciami w funkcjonowaniu PKP, po-dobało im się wszystko: atmosfera nauczelni, otwarci na nowe znajomościstudenci, kolorowe ulice naszego mia-sta, zabytki oraz kuchnia. MłodychRosjan mile zaskoczyły przyjazne re-akcje Polaków na ulicach na ich język,natychmiastowa chęć pomocy, gościn-ność, otwartość i przychylność. Najlep-szym dowodem na szczerość tych za-chwytów jest fakt, że niektórzy studen-ci rosyjscy rozpoczęli naukę językapolskiego i postarają się przyjechać doPolski po raz kolejny.

Poza niezaprzeczalnymi korzyścia-mi natury dydaktycznej czy poznaw-czej, tego rodzaju współpraca między-uczelniana przynosi studentom bez-cenne korzyści w postaci możliwościnawiązania bliższych kontaktów z ro-dzimymi użytkownikami języka, prze-łamania nie zawsze pozytywnych ste-reotypów, warunkujących wzajemnepostrzeganie naszych narodów i wresz-cie w postaci zawieranych znajomościi przyjaźni.

Fot. Maria Kossakowska-Maras

Anna Żarska

Studenci z Sankt PetersburgaStudenci z Sankt PetersburgaStudenci z Sankt PetersburgaStudenci z Sankt PetersburgaStudenci z Sankt Petersburgaw Instytucie Filologii Rosyjskiejw Instytucie Filologii Rosyjskiejw Instytucie Filologii Rosyjskiejw Instytucie Filologii Rosyjskiejw Instytucie Filologii Rosyjskiej

Studenci z Sankt Petersburga.Spotkanie w Instytucie Filologii Rosyjskiej

Page 55: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 55

UNIWERSYTET RZESZOWSKI WYMIANA STUDENCKA

Trzech studentów IV roku eduka-cji techniczno-informatycznej z Uni-wersytetu Rzeszowskiego Michał Sus-fał, Mateusz Kukuła i Łukasz Urba-nek od września ub. r. przebywa na wy-mianie studenckiej z programu Sokra-tes – Erasmus, na Uniwersytecie Palac-kiego w Ołomuńcu w Republice Cze-skiej. Będą tam jeden rok akademicki.

Pierwsze dni w Ołomuńcu studencispędzili na zapoznaniu się z warunka-mi funkcjonowania systemu szkolnic-

Mateusz Kukuła, Michał Susfał, Łukasz Urbanek

Studenci edukacji techniczno-informatycznejStudenci edukacji techniczno-informatycznejStudenci edukacji techniczno-informatycznejStudenci edukacji techniczno-informatycznejStudenci edukacji techniczno-informatycznejstudiują w Ołomuńcustudiują w Ołomuńcustudiują w Ołomuńcustudiują w Ołomuńcustudiują w Ołomuńcu

twa wyższego w Republice Czeskiej.Pierwszym krokiem było złożenie wnio-sku o wyrobienie legitymacji studenc-kiej, będącej zarazem kartą ISIC – mię-dzynarodową legitymacją studenta. Jestona niezbędna do tego, aby student za-istniał w ogólnym systemie ewidencjikomputerowej o nazwie STAG. Jedno-cześnie owa legitymacja studenckaupoważnia do zniżek w różnych księ-garniach, sklepach i klubach. Aby sko-rzystać ze stołówki studenckiej trzeba

mieć zawsze doładowaną kredytamikartę przy sobie i wtedy można zamó-wić posiłek. Posiłek można też zamó-wić przez Internet, z wyprzedzeniem nakolejne dni. Drogą elektroniczną wy-bieranie posiłków jest wygodne, a wy-dawanie ich jest szybkie i sprawne.

STAG jest to system ogólnej ewi-dencji studentów, wykładowców i pra-cowników Uniwersytetu Palackiego –ogólnie wszystkiego, co ma związekz uczelnią. Reguluje on również prze-

Page 56: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

56 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIPOZNAJEMY S¥SIADÓW

Ołomuniec to miasto założone namiejscu rzymskiego fortu z okresu Ce-sarstwa Rzymskiego o nazwie MonsJulii. Już od VII wieku było ważnymośrodkiem władzy, a w IX i na począt-ku X wieku było jednym z ważniejszychcentrów Państwa Wielkomorawskiego.W okresie późniejszym, przez długi cza,było stolicą Moraw.

Biskupstwo w Ołomuńcu zostałoustanowione ponownie w 1063 roku,ponieważ istnieją niepełne zapisy o bi-skupach morawskich z X wieku. Zosta-ło ono podniesione do rangi arcybi-skupstwa w 1777 roku. Pozostałościpałacu biskupów, wybudowanego pod-czas panowania biskupa Henry Zdíkanależą do najwspanialszych monumen-tów miasta.

W 1306 roku Ołomuńcu król Wa-cław III zatrzymał się w drodze do Pol-ski, gdzie chciał walczyć z WładysławemI Łokietkiem o prawa do korony pol-skiej. Został wtedy zamordowany, a zjego śmiercią wymarła cała dynastiaPrzemyślidów.

Ołomuniec został założony jakomiasto na prawie magdeburskim w po-łowie XIII wieku, jednak dokładna datanie jest znana. Pierwsze próby uczynie-

nia go miastem datowane są na 1239rok. Stało się ono wtedy jednym z naj-ważniejszych centrów handlowych re-gionu. Było największym miastem naMorawach i rywalizowało o pozycję sto-licy z Brnem, ostatecznie przegrywającrywalizację po zajęciu go przez Szwe-dów w 1642 r., aż na osiem lat.

Druga połowa XV wieku widzianajest jako początek złotej ery Ołomuń-ca. Miasto zorganizowało kilka spotkańkrólewskich, a Maciej Korwin został tukoronowany na króla Czech w 1469. W1479 roku w mieście tym podpisanyzostał pokój między Władysławem II iMaciejem Korwinem.

W czasie wojny trzydziestoletniejmiasto było okupowane przez Szwedówprzez osiem lat. Szwedzi zostawili je wruinie, dlatego pozycję polityczną naj-ważniejszego miasta w regionie prze-jęło Brno. Ołomuniec został ufortyfi-kowany przez Marię Teresę Habs-burską w czasie wojen z FryderykiemII Wielkim, który bezskutecznie pró-bował zdobyć miasto przez siedem ty-godni w 1758 roku. W 1848 roku Oło-muniec był sceną abdykacji cesarzaFerdynanda I Habsburga, a w 1850roku odbyła się tu ważna konferencja

przywracająca Związek Niemiecki.Głównie ze względu na duchowe

powiązania z Austrią, w szczególnościz Salzburgiem, miasto znajdowało siępod wpływem niemieckim już od śre-dniowiecza. Trudno jest ocenić składetniczny miasta sprzed pierwszego po-wszechnego spisu ludności. Jednakżeoficjalne dokumenty z drugiej połowyXVI wieku i początku XVII wieku od-słaniają informacje, że posiedzenia sej-mu i lokalnie wydrukowany zbiór hym-nów, były w języku czeskim. Ponadto,pierwsza rozprawa naukowa o muzycezostała opublikowana w języku czeskimw Ołomuńcu w połowie XVI wieku. Po-lityczne i społeczne zmiany następującepo wojnie trzydziestoletniej zwiększyływpływy kultury dworskiej Habsburgów.

Germanizacja miasta była najpraw-dopodobniej wynikiem kosmopolitycz-nego środowiska miasta. Jako centrumkulturowe, administracyjne i religijne wregionie przyciągało urzędników, muzy-ków i handlarzy z całej Europy. Pomi-mo tych wpływów język czeski, nadaltrwał, szczególnie w publikacjach ko-ścielnych, przez wiek XVII i XVIII. Jed-nak wykorzystanie języka czeskiego wsprawach urzędowych wyraźnie spadło

Mateusz Kukuła, Michał Susfał, Łukasz Urbanek

Poznajemy historię naszych sąsiadów – OłomuniecPoznajemy historię naszych sąsiadów – OłomuniecPoznajemy historię naszych sąsiadów – OłomuniecPoznajemy historię naszych sąsiadów – OłomuniecPoznajemy historię naszych sąsiadów – Ołomuniec

pływ informacji między wykładowca-mi i studentami. Można odnaleźć wnim m.in. dane każdego wykładowcy,takie jak adres e-mail, godziny konsul-tacji, służbowy numer tel., plan zajęć.W systemie tym dostępne są także in-formacje o przedmiotach, na jakiemożna uczęszczać w danym semestrze,m.in: ilość punktów ECTS za danyprzedmiot oraz informacje o tym, kto,w jakich godzinach i gdzie prowadziłbędzie zajęcia. Ułatwia to studentowiorganizację swojego planu zajęć. Nauczelni obowiązuje system europej-skiej punktacji ECTS. Student musiuzyskać zadaną ilość punktów, abyuzyskać zaliczenie semestru. Studen-ci czescy i obcokrajowcy z wymian mię-dzynarodowych sami wybierają przed-mioty, na które chcą uczęszczać. Moż-na też uczęszczać na przedmioty nie-objęte programem nauczania, a zgod-ne z zainteresowaniami studenta, aleto już nie wpływa na ilość zdobytychpunktów do klasyfikacji pod koniecsemestru.

Wyszukiwanie przedmiotów wSTAG-u odbywa się za pomocą specjal-nej wyszukiwarki, gdzie wpisujemy: kodkatedry, imię i nazwisko uczącego, na-zwę przedmiotu. Studenci mają swojekonto w systemie. Poprzez system od-bywa się zapisywanie na zajęcia i egza-miny. Sesja jest dłuższa niż w Polsce,dzięki czemu jest więcej terminów eg-zaminacyjnych. Bardzo powszechne jestumawianie się na konsultacje z wykła-dowcą poprzez e-mail. Życie na uczelnijest bardzo skomputeryzowane.

Pracownie komputerowe i laborato-ryjne są bardzo dobrze wyposażonew sprzęt multimedialny. Uczelnia jestprzystosowana dla studentów niepełno-sprawnych.

Dzięki wyjazdowi w ramach progra-mu Erasmus studenci UniwersytetuRzeszowskiego mają możliwość pozna-nia dwóch różnych specjalistycznychprogramów komputerowych. W Polscepracowali na programie o nazwie Ma-tlab, a w Czechach używali programuMaple. Oba programy należą do rodzi-

ny programów do wykonywania skom-plikowanych obliczeń i symulacji mate-matycznych.

Innym ciekawym doświadczeniemjest testowanie w czasie rzeczywistymanalogowych, optoelektronicznychoraz cyfrowych układów elektronicz-nych za pomocą programu TINA De-sign Suite. Unikalną cechą tego progra-mu jest fakt, iż umożliwia on wykony-wanie obliczeń na rzeczywistym sprzę-cie podłączonym przez złącze USB,zmieniając komputer w laboratoriumelektroniczne.

Studenci uczęszczają na zajęcia la-boratoryjne z technologii laserowej, naktórej obserwowali zjawisko hologra-fii. Polega ono na zapisywaniu trójwy-miarowego obrazu na drobnoziarnistejkliszy za pomocą spójnego światła la-serowego.

Zarówno studenci czescy, jak i wy-kładowcy są bardzo pozytywnie nasta-wieni do polskich studentów, dziękiczemu studiowanie, jak i życie studenc-kie upływa w miłej atmosferze.

Page 57: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 57

UNIWERSYTET RZESZOWSKI WYMIANA STUDENCKA

w XIX wieku, gdyż oficjalne statystykistwierdzały, że liczba Niemców była trzyrazy wyższa niż liczba Czechów.

Ołomuniec był otoczony muramimiejskimi prawie do końca XIX wie-ku, co odpowiadało radzie miejskiej,która chciała utrzymać Ołomuniec mia-stem „niemieckim”. Zniszczenie mu-rów miejskich pozwoliłoby na poszerze-nie miasta i osiedlenie wielu Czechówz sąsiadujących wiosek. PowiększenieOłomuńca stało się faktem dopiero poI wojnie światowej, po utworzeniu Cze-chosłowacji, gdy Ołomuniec„wchłonął” dwa sąsiadujące miasta ijedenaście wiosek.

W czasie obu wojen światowychmiędzy Czechami i niemieckojęzycz-

nymi mieszkańcami występowały po-ważne napięcia (głównie jako wynikzewnętrznych prowokacji). W czasiewojny większość niemieckich miesz-kańców sprzymierzała się z nazistami,a rada miasta rządzona przez Niem-ców zmieniła nazwę głównego rynkuna Plac Adolfa Hitlera. Nazwa ta zo-stała ponownie zmieniona po wyzwo-leniu miasta. Uciekająca niemieckaarmia, przejeżdżając przez Ołomu-niec, ostrzelała stary miejski zegarastronomiczny zostawiając tylko jegofragmenty (znajdujące się teraz w lo-kalnym muzeum). Został on zrekon-struowany w 1950 roku. Większośćniemieckich mieszkańców miasta zo-stała wysiedlona.

Uniwersytet im. Palackiego jest dru-gim najstarszym uniwersytetem w Cze-chach, po uniwersytecie w Pradze. Pier-wotnie został założony w 1573 rokuprzez kolegium jezuitów w Ołomuńcu,mieście będącym stolicą regionu i sie-dzibą stałego episkopatu. Działalnośćuczelni od czasu założenia była kilka-krotnie zawieszana. 21 lutego 1946roku uczelnia uzyskała postać, któratrwa do dnia dzisiejszego.

3 Tekst o historii Ołomuńca przy-gotowali studenci edukacji techniczno-informatycznej Uniwersytetu Rzeszow-skiego: Mateusz Kukuła, Michał Sus-fał, Łukasz Urbanek, którzy studiującw Ołomuńcu poznają także historiętego miasta.

Page 58: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

58 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

W roku akademickim 2008/2009 nawymianę studentów z programu Era-smus do Ołomuńca w Republice Cze-skiej wyjechało trzech studentów z kie-runku edukacja techniczno-informa-tyczna: Michał Susfał, Mateusz Ku-kuła, Łukasz Urbanek. Na zagranicz-nych studiach pozostawać będą do za-kończenia roku w czerwcu 2009 r. Natamtejszym Uniwersytecie im. Palac-kiego uczęszczają na różnego rodzajuzajęcia, które w większości przypad-ków pokrywają się z przedmiotami, ja-kie zawarte są w planie studiów naswojej macierzystej uczelni – Uniwer-sytecie Rzeszowskim. Jednym z przed-miotów, na które uczęszczali w seme-strze zimowym była mechatronika, któ-rej plan dydaktyczny realizowaliw Czechach z przedmiotu o nazwiejemnomechanickie přistroje. Zajęcia terealizowane były na wydziale fizykiw katedrze optyki. Studenci z IV rokuedukacji techniczno-informatycznejw ramach pracy dodatkowej wykonaliprojekt komputerowy przedstawiają-cy uniwersalny uchwyt laboratoryjnydo zastosowania w pomiarach lasero-wych. Urządzenie to pozwala na za-mocowanie w nim różnego rodzajuurządzeń, takich jak pryzmat, lustro,soczewka itp.

Narzędzie to daje możliwość regu-lacji zamocowanego w nim sprzętu

w trzech stopniach swobody wedługtrzech osi: X, Y, Z. Ważnym punktemw wykonywaniu uchwytu było uzyska-nie dużej precyzji ruchu ramion. Za-stosowane w nim rozwiązanie regu-lacji pozwala na regulowanie odchy-lenia z dokładnością nawet o dwiesetne stopnia. Uzyskane zostało topoprzez zastosowanie kombinacjiśrub o odpowiednim skoku gwintu,oraz wyliczonych w tym celu długości„ramion”. Pozwala to uzyskać bardzodokładne wyniki pomiarowe. W ba-daniach z wiązką lasera niezmiernieważna jest precyzja pomiaru, gdyżbłędy wynikające z niedokładnościurządzenia mogą w znacznym stopniuwpłynąć na końcowy efekt. Jest torównież istotne, gdyż niedokładnośćpomiaru może całkowicie uniemoż-liwić przeprowadzenie badań. Zapro-jektowany uchwyt nadaje się do za-stosowań w większości eksperymen-tów, jakie są wykonywane w optyce la-serowej.

Na pierwszym rysunku zobrazowa-ny jest jeden z pomysłów tego urzą-dzenia. Kolejne wersje zmieniały sięw trakcie, jak studenci nabierali corazwiększego doświadczenia związanegoz projektowaniem tego rodzaju urzą-dzeń. Zdobywanie coraz większej wie-dzy w działaniach praktycznych z la-serem, jego wiązkami również wpłynę-ła na finalny produkt. Dzięki temuostateczna wersja, jaka została przed-stawiona znacznie zmieniła się wzglę-dem pierwowzoru, jednocześnie za-

Mateusz Kukuła, Michał Susfał, Łukasz Urbanek

Projektowanie w programie InventorProjektowanie w programie InventorProjektowanie w programie InventorProjektowanie w programie InventorProjektowanie w programie Inventorchowując zamysł i założenia techno-logiczne. Projekt zaprezentowanegourządzenia zastał wykonany za po-mącą programu Autodesk InventorProfessional 2008. Studenci użyli wła-śnie tej aplikacji z wielu powodów.Pierwszym i zarazem najważniejszymbył fakt, iż w ramach studiów na Uni-wersytecie Rzeszowskim nauka obsłu-gi tego programu była realizowanaw ramach zajęć. Zdobyte wówczasumiejętności pozwoliły na łatwe i szyb-kie posługiwanie się programem. Dru-gim powodem wyboru były ogromne

możliwości, jakie oferuje tenże program.Niezliczona ilość narzędzi obec-

nych w programie była nieocenionąpomocą w czasie pracy. Możliwość sy-mulowania pracy, jak również funkcjaanalizy kolizji pozwoliła wyelimino-wać, już w fazie projektu, jakiekolwiekniedoskonałości i błędy konstrukcyj-ne. Wykonany projekt świadczy o tym,że studenci kierunku edukacja tech-niczno-informatyczna, oprócz pracyobowiązkowej, jaką jest realizacja pla-nu studiów, wykazują chęć działalno-ści ponadprogramowej. Warty podkre-ślenia jest fakt, że umiejętności zdo-byte na zajęciach stają się bardzo po-mocne i zostają wykorzystywane w róż-nego rodzaju inicjatywach, jakie stu-denci realizują w życiu. Zamieszczo-ne zdjęcia przedstawiają finalny efektpracy.

PROGRAMY NAUKOWE

Page 59: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 59

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

Tym razem studenci z Koła Nauko-wego „Podróżników” porzucili górskieszlaki i postanowili badać ciekawe miej-sca nie pieszo, lecz spływając kajaka-

mi, a za miejsce swoich penetracji wy-brali Tanew między wsią Borowiec(woj. lubelskie, pow. biłgorajski) a mia-steczkiem Ulanów (Podkarpacie, pow.niżański).

Celem wyjazdu naukowo-dydak-tycznego była ocena możliwości wyko-rzystania Tanwi dla uprawiania turysty-ki kajakowej, jej przepustowości i in-frastruktura turystyczna w miejscowo-ściach Harasiuki i Ulanów. Tanew wy-pływa na południowym Roztoczu i pły-nie na północny wschód, następnieopuszcza Roztocze i przecina połu-dniową część leśnych kompleksówPuszczy Solskiej i Lasów Janowskich,po czym – w okolicy Ulanowa – wpadado Sanu. Długość rzeki wynosi ok. 113km, a średni roczny przepływ wynosi13,1 mł/s. u ujścia.

Rano, cała grupa, autobusem PKSprzejechała z Rzeszowa do Niska, gdzieczekał na nas bus, którym pojechaliśmypo kajaki, wypożyczone od niżańskichharcerzy. Po załadowaniu kajaków,wyruszyliśmy na miejsce startu – oko-lice wsi Borowiec, gdzie dotarliśmy ok.południa. Miejscowi, z życzliwościąwskazali nam mały mostek na rzeczce,przypominającej bardziej kanał nawad-niający pola, jako miejsce startu. Turozpoczęliśmy przygotowania do wodo-wania naszych środków transportu.Punktualnie o 1300, dwójkami, wsiedli-

śmy do kajaków, rozpoczynając spływ.Mimo że wszyscy uczestnicy mieli jużstyczność z kajakami, to od początkurzeka Tanew przynosiła nam wiele nie-

spodzianek, które kilkuosadom sprawiały małeproblemy, ale wszystkokończyło się szczęśliwie.

Odcinek rzeki pokona-ny pierwszego dnia byłbardzo malowniczy i dziki.Od Borowca, przez koło10 km, Tanew przepływapolami i łąkami, co pozwa-la na podziwianie krajobrazu. Na tymodcinku, na rzece jest kilka mostków,z których jeden wymaga mocnego po-chylenia się, by nie uderzyć o niegogłową. Następnie wpłynęliśmy międzyzarośla i pojedyncze drzewa. Na tymodcinku Tanew mocno meandruje, cowydłuża czas podróży. Pierwszego dniapokonaliśmy większą odległość, niż za-planowana i w ciągu pięciu godzin prze-płynęliśmy ok. 28 km – w okolice miej-scowości Pisklaki, gdzie na brzegu roz-biliśmy namioty. Po zjedzeniu zasłużo-nego posiłku, przygotowanego na ogni-sku cała grupa o godzinie 2200 była jużw namiotach. Noc, zgodnie z przypusz-czeniami, okazała się bardzo zimna, alewszyscy byliśmy na to przygotowanii zaopatrzyliśmy się w ciepłe śpiwory.

Drugi dzień spływu kajakowegorozpoczął się wczesnym rankiem, po-nieważ właśnie na sobotę zaplanowali-śmy pokonanie najdłuższego odcinkaspływu: z Pisklak do Harasiuk. Po zje-

dzeniu obfitego śniadania, spakowali-śmy do worków wszystkie rzeczy,umieszczając je w dziobach i burtachkajaków. Pierwsze ruchy wiosłem każ-demu przypomniały zmagania z mean-drującą rzeką z poprzedniego dnia,gdyż przez pierwsze trzy godziny spły-wu, rzeka często zakręcała, przez co niepokonywaliśmy dużej odległości w li-nii prostej.

O godzinie 1230 dotarliśmy do miej-scowości Stare Króle. Jest to mała wio-ska, przy której można się zatrzymaćna zakupy w sklepie, dobrym miejscemdo zejścia na ląd jest prawy brzeg rzekiprzy moście. Po uzupełnieniu zapasówudaliśmy się w dalszą drogę. Od Sta-

rych Króli rzeka przestaje meandro-wać, przez co podróż stała się szybszai bardziej komfortowa, niestety, przezto spływ stał się nudniejszy, nie trzebateż już było „walczyć” z prądem na za-kolach Tanwi. Następne zabudowania,jakie mijaliśmy, to wieś Zynie. Na pra-wym brzegu zauważyliśmy prywatnedomki letniskowe, co wskazuje na cha-rakter turystyczny tej miejscowości.Niestety, oprócz słupów pozostałych postarym moście, musieliśmy też omijaćsterty plastikowych śmieci, osiadłych nawysepkach i przybrzeżnych drzewachoraz kilka padlin z domowego obejścia.

Następny, dłuższy przystanek zro-biliśmy w Wólce Biskiej, tu na lewymbrzegu znajduje się ośrodek wypoczyn-kowy „Kraina Nad Tanwią”. Po prze-płynięciu ostatniego odcinka zaplano-wanego na sobotę, około 1800, zeszli-śmy na ląd w Harasiukach przy ośrod-ku wypoczynkowo-szkoleniowym„Mono”. Ośrodek ten poza sezonem

Radosław Maziarz

Koło Naukowe „Podróżników” – spływKoło Naukowe „Podróżników” – spływKoło Naukowe „Podróżników” – spływKoło Naukowe „Podróżników” – spływKoło Naukowe „Podróżników” – spływ rzekąrzekąrzekąrzekąrzeką TTTTTanewanewanewanewanew

STRONY STUDENCKIE

Page 60: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

60 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

jest zamknięty, z wyjątkiem zapowie-dzianych grup zorganizowanych.Z przeprowadzonej z właścicielemobiektu rozmowy wynikało, że spływyTanwią cieszą się dużym zainteresowa-niem gości odwiedzających Harasiuki.Po rozbiciu namiotów i rozpaleniuogniska, podsumowaliśmy drugi dzieńspływu. Wszyscy zgodnie stwierdzili-śmy, że odległość z Pisklak do Hara-siuk, licząca 49 km, przepływanaw 8 godzin, to zdecydowanie za dużo,jak na rekreacyjny spływ dla turystyweekendowego.

Trzeci, ostatni dzień naszego spły-wu rozpoczął się ok. 830, ponieważ wszy-scy chcieli dłużej odpocząć po zmaga-niach poprzedniego dnia. Na niedzie-lę przypadał najkrótszy odcinek spły-wu: z Harasiuk do Ulanowa, tylko 20km. Planowaliśmy go pokonać w 4 go-dziny, niestety, Tanew zrobiła nam nie-spodziankę i niepozornie wyglądającedrzewa, jakie na trasie spływu mijali-śmy dziesiątki razy, spowodowały wy-wrotkę dwóch kajaków, co skończyłosię zimną kąpielą czterech osób. Resz-ta osad, widząc co się stało, wolała unik-

nąć kąpieli i przeniosła swoje kajakibrzegiem. Ta nieplanowana przerwaspowodowała opóźnienie, ale nikomuto nie przeszkadzało, liczyło się prze-życie małej przygody.

Do zapory w Ulanowie dotarliśmyw porze obiadowej, wiec po wyczysz-czeniu kajaków niektórzy uczestnicyudali się na obiad do ośrodka wczaso-wego „Tanew”, powstałego jeszcze w la-tach 60. dla pracowników Hutyi Elektrowni Stalowa Wola. Teraz ośro-dek został gruntownie przebudowanyprzez prywatnego inwestora, powstałydwa hotele na 60 osób. Na terenieośrodka można korzystać z boisk spor-towych do piłki plażowej, koszykówki,tenisa ziemnego oraz piłki nożnej, po-nadto znajduje się tam plac zabaw, alebyliśmy już wystarczająco zmęczeni, bykorzystać z tych atrakcji.

Po załadowaniu kajaków na czeka-jącą przyczepkę, odwieźliśmy sprzęt,a następnie udaliśmy się na dworzecw Nisku, skąd autobusem PKS wrócili-śmy do Rzeszowa. Według obserwacji,jakich dokonaliśmy, możemy stwier-dzić, że: Tanew to rzeka opanowana

przez bobry. Działalność tych gryzoniwidać na każdym kroku. Zwłaszczapierwszego dnia spływu rzeka prowa-dziła przez dzikie tereny, gdzie mogli-śmy zaobserwować wiele żeremi. Rów-nież dla obserwatorów ptactwa wodne-go koryto Tanwi to rewelacyjne miej-sce wypoczynku. Niestety, wpływającw tereny gęściej zamieszkane przezczłowieka – od miejscowości Stare Kró-le do granicy województw lubelskiegoi podkarpackiego, przed Harasiukami– na brzegach widać było odpadki z go-spodarstw domowych, głównie plasti-kowe butelki, nieulegające rozkładowi.Tanew między Borowcami a Ulano-wem ma znakomite warunki do upra-wiania turystyki kajakowej, niestety, wi-doczne są braki w infrastrukturze i pro-mocji tego odcinka rzeki. Znakomitymudogodnieniem dla kajakarzy, byłybytablice informujące o położeniu na rze-ce oraz odległości do kolejnej miejsco-wości, ale podstawowym projektem,jaki warto zrealizować jest stworzeniewodnej trasy turystycznej od źródeł doujścia Tanwi, przy równoczesnym za-dbaniu o jej czystość.

W kwietniu br. Samorząd Studen-tów Uniwersytetu Rzeszowskiego zor-ganizował (w dniach 17-19.04.2009 r.)

Ogólnopolską Konferencję Samorzą-dów Studenckich i Młodych Ekonomi-stów pod nazwą „Od Samorządności dopierwszego biznesu”. Była to pierwszatego typu inicjatywa podjęta i zrealizo-wana przez studentów UniwersytetuRzeszowskiego. Pomysłodawcą przed-sięwzięcia był Grzegorz Kolasiński,przewodniczący Samorządu StudentówUR. Organizatorami konferencji byli:

Kulturalnie i naukowoKulturalnie i naukowoKulturalnie i naukowoKulturalnie i naukowoKulturalnie i naukowoSamorząd Studentów UR, Uniwersy-teckie Forum Przedsiębiorczości orazKoło Naukowe Ekonomistów.

Konferencję dodziś wspominają orga-nizatorzy i uczestnicy.Tyle, że każdy z nichw inny sposób. Dlatych pierwszych był tospory wysiłek, mnó-stwo pracy i wielkieoczekiwania ze stronykoordynatora, ci dru-dzy natomiast zapa-miętają znakomicieprzeprowadzone pa-nele dyskusyjne, refe-raty oraz profesjonal-ność organizatorów.Ale zacznijmy od sa-mego początku. A za-

częło się od pomysłu, potem przyszedłczas na planowanie i pozyskiwanieśrodków.

Organizatorzy konferencji, piszącwniosek, pozyskali dofinansowanie ześrodków Narodowego Banku Polskie-go, dzięki temu uzyskali partnera, któ-ry wspierał realizację projektu nie tyl-ko finansowo, ale również merytorycz-nie. Honorowy patronat nad konfe-

rencją objęli: poseł do Parlamentu Eu-ropejskiego Mieczysław Janowski, pre-zydent Miasta Rzeszowa Tadeusz Fe-renc, wicemarszałek województwa pod-karpackiego Bogdan Rzońca, starostapowiatu rzeszowskiego Józef Jodłow-ski, a także Parlament Studentów Rze-czypospolitej Polskiej. Do patronówdołączyli: Wojewódzki Urząd Pracy,PBS Bank, Getin Bank, PZU SA, ra-dio ESKA, radio VOX, Gazeta Wybor-cza, Rzeszowska Agencja Rozwoju Re-gionalnego, Forum Rozwoju Rzeszo-wa, Enterprise Europe Network, Cer-tus, Reiser Consulting, Neobus, Stowa-rzyszenie Studentów i Absolwentóworaz Klub „Pod Palmą”. Informacje natemat konferencji znalazły się w pra-sie, radiu i telewizji oraz, za sprawą pla-katów, na terenie Rzeszowa. Uniwer-sytety w całej Polsce otrzymały listow-ne zaproszenie na konferencję wraz zkartą zgłoszeniową. Na portaluwww.urz.pl powstała zakładka dotyczą-ca konferencji, którą podzielono nadwa panele: Samorządów Studenckichi Młodych Ekonomistów. Przedmiotempanelu pierwszego, dotyczącego Samo-rządów, było kontynuowanie tematykirozwoju samorządności studenckiejwymiany dorobku naukowego młodych

STRONY STUDENCKIE

Page 61: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 61

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

samorządowców. Szczególny naciskzostał położony na ekonomiczne uwa-runkowania wpływające na strukturęi rozwój samorządów oraz ważne i ak-tualne problemy nurtujące organizacjesamorządowe. Celem drugiego panelu,Młodych Ekonomistów, było ukazaniestudentom, absolwentom oraz osobommłodym szukającym pracy lub chcącymzałożyć własne przedsiębiorstwo, szans,jakie obecnie stwarza rynek. Dodatko-wym atutem było ukazanie wartości wie-dzy oraz szeroko rozumianego doświad-czenia w poszukiwaniu pracy oraz bu-dowaniu swojej własnej firmy.

Po dokonaniu podstawowych dzia-łań organizacyjnych nadszedł czas ocze-kiwania na zgłoszenia i może zastano-wienia, czy takowe będą. Na odpowiedźnie trzeba było długo czekać. Zgłosze-nia zaczęły napływać, a pomysłodawcyodetchnęli z ulgą i zabrali się do dal-szej pracy. Zdobyli materiały promo-cyjne, zaplanowali atrakcje dla uczest-ników, m.in. zwiedzanie Trasy Pod-ziemnej i Rzeszowa, wyjście do Teatruim. Wandy Siemaszkowej, kina Helios,jak również zajęli się przygotowaniemplanu szczegółowego konferencji.

No i nadszedł dzień konferencji.Wśród prelegentów nie zabrakło zna-nych i cenionych osób, które, dziękiwysiłkom organizatorów, udało się za-

prosić, m.in. dr hab.Zbigniew Hockuba -członek Zarządu Na-rodowego BankuPolskiego, StanisławGorący - doradcaprezesa NBP, KarolPogorzelski - InstytutLudwiga von Misesa,Mateusz Machaj - In-stytut Ludwiga von

Misesa. Konferencję otworzył JM Rek-tor Uniwersytetu Rzeszowskiego prof.dr hab. Stanisław Uliasz, a poprowa-dził prof. dr hab. Andrzej Szromnik zUniwersytetu Ekonomicznego w Kra-kowie. Uczestnicy podejmowali dysku-sję na tematy związane z kryzysem fi-nansowym, gospodarką, prowadzeniemprzedsiębiorstwa.

Drugi dzień konferencji równieżprzebiegał interesująco. W panelu sa-morządowym prowadzonym przez Mo-nikę Łokaj, prezesa UniwersyteckiegoForum Przedsiębiorczości, działaczesamorządowi wypowiadali się na tematedukacji XXI wieku, wizerunku samo-rządów studenckich oraz strategii ichrozwoju. Uczestnicy wysłuchali wystą-pień Przemysława Rzadkiewicza,

przedstawiciela Parlamentu StudentówRP, eksperta bolońskiego oraz Marci-na Chałupki - eksperta prawa szkolnic-twa wyższego. Panel Ekonomistówotworzył dziekan Wydziału Ekonomiiprof. UR dr hab. Grzegorz Ślusarz. Pa-nel prowadzili: prof. UR dr hab. Mie-czysław Król oraz dr inż. BogdanWierzbiński - prodziekan WydziałuEkonomii. Uczestnicy konferencji wy-słuchali wystąpień na temat m.in. akty-wizacji pieniądza, zarządzania przez ja-kość czy źródeł kapitału.

Po zakończeniu części oficjalnej or-ganizatorzy przewidzieli dla uczestni-ków czas wolny oraz atrakcje w postaciwyjścia do teatru i zwiedzania Rzeszo-wa. Podczas gdy uczestnicy podziwialiRynek, organizatorzy zajęli się przygo-towaniem uroczystego bankietu. A sko-

ro konferencja dotyczy-ła biznesu, bankiet mu-siał mieć swój określonytemat, wybrano więc ka-syno. Gdy wieczoremgoście przybyli na kola-cję, oprócz wspanialeprzygotowanych i zasta-wionych przysmakamistołów w sali znajdowa-ły się stoły do gry, a oboknich krupierzy. Gościebyli zachwyceni, a kola-cja przebiegała w miłej

i przyjaznej atmosferze.Ostatniego dnia konferencji podsu-

mowano spotkanie. Po wyjeździe ostat-niego uczestnika, wszyscy, którzy pra-cowali nad realizacją konferencji, ode-tchnęli z ulgą. Udało się. Cel został zre-alizowany, a konferencja prawidłowoprzeprowadzona.

Samorząd Studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego

STRONY STUDENCKIE

Krzysztof Gąsior, Barbara Jamróz

Jak zorganizować zajęcia z przedsiębiorczości?Jak zorganizować zajęcia z przedsiębiorczości?Jak zorganizować zajęcia z przedsiębiorczości?Jak zorganizować zajęcia z przedsiębiorczości?Jak zorganizować zajęcia z przedsiębiorczości?24 marca 2009 dzięki współpracy Sudeckiego Forum Bu-

siness Centre Club oraz Koła Naukowego Matematyków Uni-wersytetu Rzeszowskiego pod honorowym patronatem Uni-wersytetu Rzeszowskiego została zorganizowana podkarpackaedycja konkursu pt. Najlepsze zajęcia z przedsiębiorczości.

Celem zawodów było zachęcenie uczniów szkółponadgimnazjalnych do pogłębiania wiedzy z zakresuekonomii, marketingu oraz zarządzania. W KomisjiKonkursowej zasiadły następujące osoby: dr Paulina Filip,dr Lech Zaręba oraz mgr Jadwiga Orłowska - Puzio.

W końcowej części spotkania dziekan WydziałuMatematyczno-Przyrodniczego prof. dr hab. Józef Taborwręczył dyplomy wszystkim uczestnikom konkursu.Zwycięskie drużyny otrzymały nagrody ufundowane przezsponsorów, a najlepszy zespół przeszedł do ogólnopolskiejedycji konkursu odbywającej się w Warszawie.

Więcej informacji o projekcie można znaleźć na stronie:http://delta.univ.rzeszow.pl/knm/.

Page 62: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

62 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

Studenckie Koło Naukowe Informa-tyki „Trojan” z pomocą pracownikówZakładu Dydaktyki Techniki i Informa-tyki w Instytucie Techniki (na WydzialeMatematyczno-Przyrodniczym) organi-zuje w roku akademickim 2008/09 zaję-cia fakultatywne z zakresu informatykidla uczniów V Liceum Ogólnokształcą-cego im. Krzysztofa Kamila Baczyńskie-go w Rzeszowie. W ten sposób propa-gowana jest wiedza informatycznawśród kandydatów na przyszłych stu-dentów, także naszego Uniwersytetu.Podczas zajęć uczniowie zdobywają wie-dzę wraz z praktycznymi umiejętnościa-mi z zakresu: tworzenia stron WWW,grafiki rastrowej, fotografii cyfrowej,podstaw DTP, prezentacji multimedial-nych oraz programowania.

Robert Białogłowski i BartłomiejCichoń – reprezentanci Koła, a zarazem

Robert Białogłowski prezes SKNI „Trojan” w Instytucie Techniki

StudeStudeStudeStudeStudenci z Koła Naukowego „Tnci z Koła Naukowego „Tnci z Koła Naukowego „Tnci z Koła Naukowego „Tnci z Koła Naukowego „Trojan”rojan”rojan”rojan”rojan”prowadzą zajęcia dla licealistóprowadzą zajęcia dla licealistóprowadzą zajęcia dla licealistóprowadzą zajęcia dla licealistóprowadzą zajęcia dla licealistówwwww

studenci piątego roku edukacji technicz-no-informatycznej wprowadzają liceali-stów w tajniki praktycznego wykorzysta-nia komputerów w wielu dziedzinach.Jest to konieczne z punktu widzeniaobecnego programu nauczania w szko-łach gimnazjalnych i ponadgimnazjal-nych, którego zakres nie jest rozbudo-wany w tak znaczącym stopniu. Ucznio-wie zainteresowani pogłębianiem wie-dzy, która niewątpliwie będzie dla nichużyteczna, uczestniczą w zajęciach me-todycznych skonstruowanych pod ką-tem ich zainteresowań oraz możliwości.

Program nauczania zajęć był opra-cowany na podstawie wnikliwych kon-sultacji z nauczycielem informatyki, roz-mów z uczniami oraz przeprowadzo-nych ankiet. Było to koniecznez uwagi na to, iż uczniowie pierwszej kla-sy liceum nie są w stanie jednoznacznie

Studenci Robert Bia³og³owskii Bart³omiej Cichoñ wraz z uczniami

V LO uczeszczaj¹cymi na zajêcia

określić swoich kierunkowych zaintere-sowań. Dając im natomiast kilka możli-wości do wyboru, w późniejszym okre-sie są w stanie sprecyzować kierunekswojego rozwoju.

Projekt ten jest pierwszym tego typuprzedsięwzięciem w historii InstytutuTechniki, ciągle rozwijany i udoskona-lany z nadzieją, że w przyszłości spotkasię z jeszcze większą popularnością.

W dniach 18-19 kwietnia 2009 r. członkowie i sympatycyStudenckiego Koła Naukowego Zrównoważonego Rozwo-ju zorganizowali wyjazdowe zebranie naukowo-integracyj-ne, które odbyło się na terenie Międzynarodowego Ośrod-ka Edukacji Ekologicznej UR w Iwoniczu.

Po zapozna-niu się z historiąsiedziby szla-checkiego rodu izwiedzeniu kom-pleksu dworsko-parkowego wrazz XVI. wiecznymzborem ariań-skim, rozpoczęłysię warsztaty ple-nerowe przepro-wadzone przezmgr Annę Baran,w czasie, którychuczestnicy mielimożliwość przy-swojenia sobie

podstaw szkicowania i malowania elementów architekto-nicznych i przyrodniczych krajobrazu. Kolejnym punktemspotkania był wykład przeprowadzony przez prof. UR drhab. Joannę Kostecką, przybliżający zasady i prawa zrów-noważonego rozwoju oraz możliwości ich realizacji w życiucodziennym. Z kolei mgr Anna Mazur przedstawiła zasa-dy prowadzenia terenowych badań przyrodniczych, opra-

Warsztatymalarskie

Janusz R. Mroczek, Grzegorz Pączka

Spotkanie w IwoniczuSpotkanie w IwoniczuSpotkanie w IwoniczuSpotkanie w IwoniczuSpotkanie w Iwoniczucowywania uzyskanych wyników i pisania prac nauko-wych. Na zakończenie tej części spotkania studenci -członkowie koła naukowegoprzypomnieli historię swojej pię-cioletniej działalności przy Za-

kładzie Biologicznych PodstawRolnictwa i Edukacji Środowi-skowej UR, sukcesy, jakie odnie-śli na polu organizacyjnym i na-ukowym oraz zaplanowali dalszą działalność, między in-nymi organizację obozu naukowego w lipcu br. w Iwoni-czu. Pierwszy bardzo pracowity dzień naszego pobytuw Ośrodku Edukacji Ekologicznej zakończył się wspól-nym grillowaniem oraz podziwianiem i kontemplowa-niem piękna otaczającej nas przyrody.

W drugim dniu odbyły się zajęcia terenowe pod kie-runkiem mgra Grzegorza Pączki, w czasie których studencirozpoczęli badania nad zróżnicowaniem gatunkowym fau-ny glebowej okolic Iwonicza. W drodze powrotnej do Rze-szowa towarzyszyły nam wrażenia z chwil spędzonych po-śród przepięknej przyrody okolic Iwonicza. Mamy nadzie-ję, iż powrócimy tam jeszcze niejeden raz.

Foto. K. Mroczek, G. Pączka

STRONY STUDENCKIE

Poszukiwanie rzadkichgatunków d¿d¿ownic

Cz³onkowie SKN Zrównowa¿onegoRozwoju z opiekunem

prof. UR dr hab. Joann¹ Kosteck¹

Page 63: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 63

UNIWERSYTET RZESZOWSKI STRONY STUDENCKIE

21 kwietnia na Wydziale Prawai Administracji Uniwersytetu Rzeszow-skiego odbyła się debata naukowa pt.:„Pedofilia - karać czy leczyć”, zorgani-zowana przez Europejskie Stowarzy-szenie Studentów Prawa ELSA Rze-szów. Patronat merytoryczny nad pro-jektem objęła dr Monika Badowska-Hodyr z Zakładu Profilaktyki Społecz-nej i Resocjalizacji Wydziału Pedago-giczno-Artystycznego UniwersytetuRzeszowskiego.

Debata miała na celu nie tylko wie-loaspektowe przedstawienie problemupedofilii, ale również stworzenie moż-liwości dla wyklarowania i wyrażeniaswoich poglądów przez uczestników.Prelekcje wygłosili: dr Monika Badow-ska-Hodyr (opiekunka StudenckiejSekcji Penitencjarnej), dr EugeniuszMoczuk (p.o. kierownika Zakładu So-cjologii Prawa Wydziału Prawa i Ad-ministracji), mgr Izabela Trojnar-Wi-ciejowska (z Zakładu Prawa i Postępo-wania Karnego Wydziału Prawa i Ad-ministracji) oraz Andrzej Król (publi-cysta). Prowadzącym debatę był seniorELSA Rzeszów – Radosław Froń.

W wystąpieniach poruszano międzyinnymi tematykę genezy problemu pe-dofilii (sięgając aż do starożytności),uwarunkowania z okresu dzieciństwasprawców przestępstw seksualnych, sta-tystyki dotyczące ofiar i skali patologii,modele postępowań ze sprawcami natle innych państw, sposoby regulacjiprawnej w polskim prawie karnym,środki zabezpieczające społeczeństwo.

Po przybliżeniu fachowej wiedzy,nadszedł czas na dyskusję z udziałempubliczności. Najwięcej przeciwstaw-nych głosów wywołała propozycja wpro-wadzenia kastracji chemicznej. Częśćzebranych opowiadała się za całkowitąizolacją pedofilów od społeczeństwa.Inni postulowali zupełne zaniechaniestosowania kary pozbawienia wolności,a zamiast tego kosztowne leczenie i spe-cjalistyczną pomoc. Jedni starali się od-naleźć drogę do sprawiedliwości spo-łecznej, drudzy poszukiwali sposobówna uleczenie sprawców wykorzystywania

Justyna Bełza

Debata naukowa: „Pedofilia - karać czy leczyć?”Debata naukowa: „Pedofilia - karać czy leczyć?”Debata naukowa: „Pedofilia - karać czy leczyć?”Debata naukowa: „Pedofilia - karać czy leczyć?”Debata naukowa: „Pedofilia - karać czy leczyć?”seksualnego, jeszcze inni wczuwali sięw role przyszłych rodziców. Wątki dys-kusji niejednokrotnie zahaczały o skraj-ności: od chęci zemsty za tak straszliwąkrzywdę po opinie, iż w gruncie rzeczy

pedofil jest również człowiekiem, takimsamym jak my wszyscy. Poruszenie nasali dało dowód na to, iż każdy dostrze-ga problem i mimo odrębnych spojrzeńna sposoby jego zwalczania tak napraw-dę wszyscy pragną tego samego – jegoskutecznej eliminacji.

Projekt adresowany był przedewszystkim do studentów prawa i reso-cjalizacji, bowiem miał on na celu stwo-rzenie pola do konfrontacji poglądów,opinii, argumentów. Każda ze stronposiada swoje racje, które starała sięw jak najbardziej racjonalny sposóbprzedstawić. W ramach współpracyELSA Rzeszów z VI LO w Rzeszowie,uczestnikami debaty byli także licealiściz klas o profilu prawniczo-historycznym.

Zdjęcia pochodzą z archiwumELSA Rzeszów

Od lewej dr Eugeniusz Moczuk, Radoslaw Froñ,mgr Izabela Trojnar-Wiciejowska, Andrzej Król, dr Monika Badowska-Hodyr

Justyna Belza koordynator projektuoraz Radoslaw Froñ, prowadz¹cy debatê

Page 64: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

64 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

W dniach 21 – 23 kwietnia 2009roku na Wydziale Biologiczno-Rolni-czym Uniwersytetu Rzeszowskiego od-była się Jubileuszowa V OgólnopolskaMłodzieżowa Konferencja NaukowaMłodzi naukowcy – praktyce rolniczej nt.„Nauki rolnicze w rzeczywistości spo-łeczno-gospodarczej współczesnychobszarów wiejskich”. Organizatorem

konferencji było Studenckie Koło Na-ukowe Rolników „Włościanin”, sekcje:Agroekologii „Fitofagusie”, OchronyŚrodowiska Rolniczego, Kształtowaniai Ochrony Terenów Zieleni, Glebo-znawstwa.

W tym roku w konferencji wzięłoudział 36 czynnych uczestników i 215słuchaczy. Odwiedzili nas młodzi na-ukowcy z ośrodków akademickich zcałej Polski: SGGW Warszawa, WSIiZRzeszów, PWSZ Krosno, PWSZ Sa-nok, UP Wrocław, UR Kraków, Uni-wersytet Gdański, UR Szczecin, oraz zUkrainy: Uniwersytet im. Ivana Fran-ki Lwów, Uniwersytet Pedagogicznyim. Iwana Franki w Drohobyczu.

Część oficjalną swoimi wystąpienia-mi uświetnili przedstawiciele Wydzia-łu Komunikacji Społecznej – Regional-

ny Zarząd Gospodarki Wodnej w Kra-kowie, Browaru Leżajsk, InstytutuUprawy Nawożenia i Gleboznawstwaw Puławach oraz liczni studenci i pra-cownicy Uniwersytetu Rzeszowskiego,zwłaszcza z Wydziału Biologiczno-Rol-niczego, z kierunków: architektura kra-jobrazu, rolnictwo, ochrona środowi-ska.

Łącznie przedstawiono 27 referatów,35 posterów, a w materiałach konferen-cyjnych zamieszczono 69 artykułów.

Konferencja jednak to nie tylko na-uka, ale także zabawa i okazja do na-wiązania nowych, ciekawych znajomo-ści, czemu sprzyjała między innymi in-

tegracyjna kolacja w Klubie JeździeckimZabajka. Tańcom nie było końca, a do-datkową atrakcją były występy wokalno-artystyczne kolegów ze StudenckiegoKoła Naukowego Technologów Żywno-ści „Ferment”. Aby nikomu nie brakłosił do szaleństw na parkiecie przygoto-wano smakołyki z grilla.

Po krótkiej i niezwykle intensywnejnocy, zmęczeni, ale żądni wrażeń wy-ruszyliśmy do Łańcuta, gdzie atrakcja-

Katarzyna Dziak, Aneta Romankiewicz, Anna Slatyńska, Katarzyna Solecka

Nauka i zabawa – to co studenci lubią najbardziejNauka i zabawa – to co studenci lubią najbardziejNauka i zabawa – to co studenci lubią najbardziejNauka i zabawa – to co studenci lubią najbardziejNauka i zabawa – to co studenci lubią najbardziejmi było zwiedzanie ogrodu zimowegoi storczykarni oraz spacer wokół pała-cu Lubomirskich. Spragnieni udaliśmysię do Leżajska, gdzie mieliśmy okazjęzapoznać się z technologią produkcjinapoju w tamtejszym browarze, a o zna-komitych walorach smakowych tegopiwa przekonaliśmy się podczas degu-stacji. Odwiedziliśmy też Muzeum Bro-warnictwa, a w ramach akcji Dzień Zie-mi wzięliśmy udział w sprzątaniu oko-licznych lasów, łącząc tym samym przy-jemne z pożytecznym.

Konferencja dała nam możliwośćprzeżycia wielu ciekawych doznań.Było coś dla ciała – degustacja żywno-

ści ekologicznej, dla ducha – występw wykonaniu uczestników WarsztatówTerapii Zajęciowej z Rzeszowa, dla oka– Jarmark Produktów z Regionu i dlapoprawy sprawności manualnych –warsztaty bibułkarskie.

Dzięki ciekawemu programowii miłej atmosferze czas szybko minąłi trzeba było się pożegnać. Mamy jed-nak nadzieję, że zobaczymy się za rok.Zapraszamy.

STRONY STUDENCKIE

Page 65: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 65

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

22 kwietnia 2009roku w Instytucie Pe-dagogiki Uniwersyte-tu Rzeszowskiegoodbył się wykładotwarty pod tytułem„Katyń – droga doprawdy”, prowadzonyprzez Eugeniusza Ta-radajko, który jest

dyrektorem Podkarpackiego ZarząduOkręgowego Polskiego CzerwonegoKrzyża w Rzeszowie. W latach 1994-1995 był członkiem zespołu ekshuma-cyjno-badawczego do badań prowadzo-

22 kwietnia 2009 r. odbyły się IVOgólnopolskie Dni Praktyk Prawni-czych zorganizowane przez Europej-skie Stowarzyszenie Studentów Prawa,ELSA Rzeszów. Miejscem spotkań byłw tym roku rzeszowski Dom Polonii.

Zgromadzonym przedstawiona zo-stała oferta praktyk lokalnych, krajo-wych i międzynarodowych. StudenciWydziału Prawa i Administracji Uni-wersytetu Rzeszowskiego mają najczę-ściej możliwość odbywać praktykiw różnych urzędach, kancelariach i in-nych instytucjach. Wśród oferowanychmiejsc praktyk lokalnych w Rzeszowieznajdują się m.in. Zakład Karny, Pod-karpacki Urząd Wojewódzki, Urząd

Judyta Kasperkiewicz

Ogólnopolskie Dni PraktykOgólnopolskie Dni PraktykOgólnopolskie Dni PraktykOgólnopolskie Dni PraktykOgólnopolskie Dni PraktykPrawniczychPrawniczychPrawniczychPrawniczychPrawniczych

Celny, Federacja Konsumentów, kan-celarie (adwokacka, komornicza i rad-cowska), banki i in. W ciągu ostatnich6 miesięcy z oferty skorzystało około80 studentów.

Pierwszym wśród zaproszonych pre-legentów był pracownik Komendy Wo-jewódzkiej Policji w Rzeszowie, któryw swoim wystąpieniu zachęcał zgroma-dzonych studentów do wykonywaniazawodu policjanta. Przedstawił etapyrekrutacji i drogę awansu zawodowe-go. W zamierzeniu spotkanie to miałopokazać pracę w policji jako alternaty-wę dla odbywania aplikacji prawni-czych. Kolejno występowali pracowni-cy Wojewódzkiego Urzędu Pracyw Rzeszowie. Tematyka ich wystąpieńbyła różnorodna. Jedna z osób prezen-towała informacje nt. sytuacji na pod-karpackim rynku pracy, a w szczegól-ności wśród zawodów prawniczych.

Katyń – droga do prawdyKatyń – droga do prawdyKatyń – droga do prawdyKatyń – droga do prawdyKatyń – droga do prawdynych na terenie miejsczbrodni w Katyniui Miednoje.

Spotkanie odbyło siędzięki inicjatywie stu-dentów należących doMiędzywydziałowegoStudenckiego Koł Na-ukowego Familiologówpod kierownictwem dr

Urszuli Grucy-Miąsik. Uczestnicy, licz-nie zgromadzeni na tym wykładzie,mieli możliwość bliżej przyjrzeć się pro-blematyce tak bliskiej naszej ojczyźnie,zbrodni największej w historii Polski.

Studenci mogli dowiedzieć się m.in., żenajwięcej ofert pracy w województwiepodkarpackim mogą znaleźć osoby wy-konujące zawód radcy prawnego.Przedstawiono również tematykę zwią-zaną z planowaniem drogi kariery. Za-chęcano studentów do obrania odpo-wiedniego kierunku kariery już w cza-sie studiów i dokonania wyboru przyuwzględnieniu predyspozycji, zdolno-ści oraz zainteresowań.

Miedzywydzia³owe StudenckieKo³o Naukowe Familiologów

STRONY STUDENCKIE

Pan Eugeniusz Taradajko przekazałsłuchaczom bardzo osobiste doświad-czenia z prac, jakie wówczas wykony-

wał, pokazał zbiory fotografii z ekshu-macji zwłok z miejsc zbrodni, artykułydotyczące mordu katyńskiego zamiesz-czone w gazetach, a nawet guziki oraznabój wydobyty z czaszki naszego ro-daka.

To spotkanie bardzo nas wszystkichwzruszyło oraz ugruntowało w przeko-naniu, iż warto przypominać tę masko-waną przez lata historię. Mięliśmy moż-liwość dyskusji, wyrażania opinii orazzadawania pytań. Na podsumowaniewykładu wyświetlono fragmenty filmu„Katyń” A. Wajdy.

Przewodnicząca MSKNFEwelina Pikuzińska

Page 66: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

66 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

Już po raz czwarty Europejskie Sto-warzyszenie Studentów Prawa ELSARzeszów zorganizowało symulację roz-prawy sądowej. Wydarzenie miałomiejsce 11 maja br. w Sądzie Okręgo-wym w Rzeszowie.

Projekt ten polega na przeprowa-dzeniu rozprawy sądowej, zazwyczajz zakresu prawa karnego. Postępowa-nie opiera się na autentycznych aktachsprawy. Jednak w role procesowe, stro-ny procesu i świadków wcielają się stu-denci Wydziału Prawa i AdministracjiUniwersytetu Rzeszowskiego. Rolęsędziego, prokuratora i obrońcę grająosoby z 3 roku prawa, a więc te, którena bieżąco uczą się postępowania kar-nego. Podobnie jak przy LokalnymKonkursie Krasomówczym, organizo-wanym przez ELSA Rzeszów w mar-cu, studenci sami układają (na podsta-wie akt sprawy) mowy końcowe. Niema to też charakteru konkursu, ponie-waż całe przedsięwzięcie traktowanejest zarówno przez uczestników, jaki publiczność jako zabawa, można by-łoby to nawet porównać do „teatrzyku”.Oczywiście dla studentów prawa jest towspaniała okazja, by się wykazać

Marzena Ćwikła

Symulacja rozprawy sądowejSymulacja rozprawy sądowejSymulacja rozprawy sądowejSymulacja rozprawy sądowejSymulacja rozprawy sądoweji zastosować w praktyce wyuczoną wie-dzę teoretyczną. Inicjatywa ta przyczy-nia się również do podniesienia umie-jętności i kultury prawnej studentów.

Przebieg rozprawy oraz role po-szczególnych uczestników ocenia juryzłożone z teoretyków i praktyków pra-wa. Na szczęście ocena nie jest wpisy-wana do indeksu. Szanowni prawnicyz długoletnim doświadczeniem, mówiątylko czy ten „udawany” obraz postę-powania sądowego nie odbiega zbytniood rzeczywistości. W tym roku wśródjury zasiedli: dr hab. prof. UR ZbigniewĆwiąkalski, sędzia Arita Masłowska,wiceprezes Sądu Okręgowego w Rze-szowie Zenon Cypryś, wiceprezes SąduRejonowego w Rzeszowie GrzegorzMaciejowski oraz prokurator apelacyj-ny Anna Habało.

Jak zorganizować taką symulacjęrozprawy sądowej? Nie jest to zadaniełatwe. Pierwszym krokiem jest zdoby-cie akt sprawy, na których podstawiestudenci się wzorują. Bez życzliwościpani mgr Arity Masłowskiej, która pro-wadzi na 3 roku prawa zajęcia z postę-powania karnego, studenci nie zdołali-by stanąć na wysokości tego zadania.Oczywiście wszystkie dane akt sprawysą zmieniane, nazwiska wymyślane,a niektóre sytuacje dopowiadane. Panisędzia również jako patron merytorycz-ny symulacji czuwa nad tym, żeby roz-prawa odbyła się zgodnie z KodeksemPostępowania Karnego.

Termin symulacji ELSA Rzeszówustala z dr. hab. prof. UR ZbigniewemĆwiąkalskim - kierownikiem ZakładuPrawa Karnego i Postępowania Karne-go Uniwersytetu Rzeszowskiego, któ-

ry od początku istnienia tego projektuw Rzeszowie jest patronem honoro-wym i przewodniczącym jury symulacjirozprawy sądowej.

Kolejnym krokiem jest zarezerwo-wanie prawdziwej sali sądowej. Dziękiwielkiej uprzejmości wiceprezesa SąduOkręgowego w Rzeszowie pana Zeno-na Cyprysia ELSA Rzeszów dostaje dodyspozycji największą i najlepiej wypo-sażoną salę rozpraw w Sądzie Okręgo-wym w Rzeszowie.

Po technicznej części organizacjiprojektu przychodzi czas na prak-tyczną. ELSA Rzeszów ogłasza na Wy-dziale nabór do tego „teatrzyku”, a stu-denci niekiedy „biją się” o rolę, boprzecież każdy z nas marzy, żeby już nastudiach założyć togę prokuratorską,adwokacką, oraz łańcuch sędziowski naszyję. Rola oskarżonego czy świadkówteż jest ciekawym doświadczeniem,

obyśmy jednak w tych właśnie rolachnie musieli stawać przed sądem w praw-dziwym życiu.

ELSA Rzeszów i jury symulacji rozprawy s¹dowej

Od lewej-Arita Mas³owska- patronmerytoryczny,Zbigniew Æwi¹kalski- patronhonorowy, Marzena Æwik³a-koordynatorprojektu

Następnie odbyło się wystąpienient. bezpiecznej pracy za granicą, któreopierało się przede wszystkim na zazna-jomieniu studentów z podstawamifunkcjonowania Europejskiego Porta-lu Mobilności Zawodowej (EURES),który ułatwia znalezienie pracy w róż-nych krajach należących do Europej-skiego Obszaru Gospodarczego, za po-średnictwem Internetu.

Zgromadzeni w Domu Polonii wy-słuchali tez wykładu na temat zasadprawidłowej autoprezentacji. Zostałoprzeprowadzone przez osobę wydele-gowaną przez Biuro Karier Uniwersy-tetu Rzeszowskiego. Zwrócono pod-czas tego wystąpienia uwagę na szcze-gólną rolę mowy ciała podczas wystą-pień i umiejętność znalezienia sięw każdej sytuacji.

Tegoroczny program był niezwykleinteresujący i dostarczył wielu, zarów-no praktycznych porad, jak równieżprofesjonalnych, merytorycznych wia-domości.

Zdjęcia pochodzą z archiwumELSA Rzeszów

STRONY STUDENCKIE

Page 67: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 67

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

Siatkarze Uniwersytetu RzeszowskiegoSiatkarze Uniwersytetu RzeszowskiegoSiatkarze Uniwersytetu RzeszowskiegoSiatkarze Uniwersytetu RzeszowskiegoSiatkarze Uniwersytetu Rzeszowskiegobrązowymi medalistamibrązowymi medalistamibrązowymi medalistamibrązowymi medalistamibrązowymi medalistami

w XXVI w XXVI w XXVI w XXVI w XXVI Akademickich Mistrzostwach Polski w PoznaniuAkademickich Mistrzostwach Polski w PoznaniuAkademickich Mistrzostwach Polski w PoznaniuAkademickich Mistrzostwach Polski w PoznaniuAkademickich Mistrzostwach Polski w Poznaniu

15 maja odbyły się w KielnarowejAkademickie Mistrzostwa Wojewódz-twa Podkarpackiego w Siatkówce Pla-żowej Mężczyzn (startowało16 par), które były kwalifikacjądo półfinałów w Piasecznie. Tuzespoły Uniwersytetu Rze-szowskiego zajęły I, III i IVmiejsce w klasyfikacji zespoło-wej i I miejsce w klasyfikacjidrużynowej uczelni wyższych zPodkarpacia: I miejsce: Mi-chał Betleja i Marcin Sroka;III miejsce: Przemysław Bry-liński i Rafał Gosik; IV miej-sce: Przemysław Marć i ŁukaszKrzysiak.

W zawodach półfinałowychstrefy „c” XXVI AMP w siat-kówce plażowej mężczyzn,które odbyły się w Piaseczniek. Lublina 21-24 maja 2009 r., w gro-nie 32 par z województwa podkarpac-kiego, małopolskiego, świętokrzyskie-go i lubelskiego, awans do finału uzy-

skały dwa zespoły z UR: I miejscepara: Michał Betleja (II SUM WF)i Marcin Sroka (II SUM WF); III

miejsce para: Przemysław Bryliński(I SUM WF) i Rafał Gosik (I SUMWF). Pokonanie bardzo silnych zespo-łów krakowskich, które stanowią ścisłą

Zespoły Uniwersytetu RzeszowskiegoZespoły Uniwersytetu RzeszowskiegoZespoły Uniwersytetu RzeszowskiegoZespoły Uniwersytetu RzeszowskiegoZespoły Uniwersytetu Rzeszowskiegow siatkówce plażowej mężczyznw siatkówce plażowej mężczyznw siatkówce plażowej mężczyznw siatkówce plażowej mężczyznw siatkówce plażowej mężczyzn

w ścisłym finale XXVI w ścisłym finale XXVI w ścisłym finale XXVI w ścisłym finale XXVI w ścisłym finale XXVI Akademickich Mistrzostw PolskiAkademickich Mistrzostw PolskiAkademickich Mistrzostw PolskiAkademickich Mistrzostw PolskiAkademickich Mistrzostw Polskiczołówkę siatkarzy plażowych w Pol-sce, to duże osiągnięcie naszych stu-dentów i szansa na wysoką pozycję

w finale w Gdańsku.Dobra passa została pod-

trzymana w turnieju finałowymXXVI Akademickich Mistrzo-stwach Polski w Siatkówce Pla-żowej Mężczyzn w Gdańsku(29-31 maja br.). Para MichałBetleja, Marcin Sroka zdobyłabrązowy medal w klasyfikacjiuniwersytetów, a w punktacjiogólnej po raz pierwszy siatka-rze plażowi UR zostali druży-nowymi akademickimi mistrza-mi Polski.

Jesteśmy dumni z osiągnięćnaszych studentów - sportow-ców i życzymy dalszych sukce-sów i godnego reprezentowania

i promocji Uniwersytetu Rzeszowskie-go na arenie ogólnopolskiej.

Trenerem i opiekunem reprezen-tantów UR jest mgr Adam Maryniak.

W dniach 1-3 maja2009 r. w Poznaniu odby-ły się finały XXVI AMPw piłce siatkowej męż-czyzn z udziałem 16 naj-lepszych ekip uczelnia-nych z Polski (od elimina-cji wojewódzkich, przez 4półfinały strefowe, wy-startowało ponad 200uczelni publicznych i nie-publicznych).

W bardzo silnej gru-pie eliminacyjnej „A”Uniwersytet Rzeszowskiprzegrał 2:1 z Politech-niką Warszawską i 2:0 zpóźniejszym zwycięzcą APM-u, PWSZNysa oraz pokonał AWFiS Gdańsk 2:0.W dalszej fazie finałów UR zanotował

3 zwycięstwa po 2:0 z AWF Kraków,Uniwersytetem Warszawskim i PWSZRacibórz, zdobywając 8 miejsce w

klasyfikacji generalnejszkół wyższych i brązowymedal w pionie uniwersy-tetów. Najlepiej punktują-cymi zawodnikami dla ze-społu rzeszowskiego byli:Przemysław Bryliński (48pkt), Rafał Gosik (41 pkt)i Łukasz Krzysiak (35pkt). Wszyscy trzej to stu-denci I r. SUMWF ponad-to w zespole występowali:Michał Betleja (libero),Marcin Sroka (kapitan),Tomasz Michałowski,Mateusz Meleszko, Miro-sław Sowa, Przemysław

Fedko, Przemysław Marż, KrzysztofChryń, Damian Pawlik, Mateusz Przy-staś, trener mgr Adam Maryniak.

SPORT

Page 68: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

68 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

Zarząd Środowiskowy AZS Rzeszów i Klub Uczelniany AZSPolitechniki Rzeszowskiej zorganizowały 28 maja br. po raz pierw-szy Akademickie Mistrzostwa Podkarpacia w Szachach, w ramachwspółzawodnictwa sportowego szkół wyższych.

Bardzo dobrze zaprezentowali się studenci-szachiści naszegoUniwersytetu, zdobywając I miejsce i Puchar Prezesa ZarząduŚrodowiskowego AZS Rzeszów w klasyfikacji drużynowej szkółwyższych Podkarpacia, wyprzedzając reprezentację PolitechnikiRzeszowskiej, WSIiZ Rzeszów i PWSZ Krosno.

Uniwersytet Rzeszowski reprezentowali: Michał Skalski (ka-tegoria: mistrzowska międzynarodowa), student III roku ekono-mii, zdobył maksymalną ilość punktów (9) i zwyciężył w klasyfi-kacji indywidualnej; Marcin Mala (kategoria: II), student II rokuSUM na kierunku matematyka, studia niestacjonarne, zdobył 6punktów i III miejsce w klasyfikacji indywidualnej: Wojciech Le-śniak (kategoria: II), student III roku edukacji techniczno-informatycznej, zdobył 4.5 pkti VII miejsce w klasyfikacji indywidualnej.

Opiekunem szachistów ze strony Klubu Uczelnianego AZS Uniwersytetu Rzeszow-skiego jest mgr Adam Maryniak, e-mail:[email protected]

I miejsce studentów Uniwersytetu RzeszowskiegoI miejsce studentów Uniwersytetu RzeszowskiegoI miejsce studentów Uniwersytetu RzeszowskiegoI miejsce studentów Uniwersytetu RzeszowskiegoI miejsce studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego w Drużynowych Mistrzostwach Podkarpacia w szachachw Drużynowych Mistrzostwach Podkarpacia w szachachw Drużynowych Mistrzostwach Podkarpacia w szachachw Drużynowych Mistrzostwach Podkarpacia w szachachw Drużynowych Mistrzostwach Podkarpacia w szachach

SPORT

Page 69: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

www.univ.rzeszow.pl Maj – Czerwiec 2009 69

UNIWERSYTET RZESZOWSKI

Wydaje Uniwersytet Rzeszowski za zgod¹ Rektora.Autorzy tekstów i wspó³pracownicy nie otrzymuj¹ honorariów zapublikacje. Zastrzegamy sobie prawo skracania, adiustacji tekstówi zmiany tytu³ów. Nie odpowiadamy za treœæ reklam.Wszelkie prawa zastrze¿one. ISSN 1642-6797Druk: Drukarnia RESPRINT, tel. 017 853 53 00

Adres redakcji: 35-959 Rzeszów, ul. prof. St. Pigonia 12, tel. 017 872 10 26e-mail: [email protected]: mgr Ewa Krzy¿anowska, dr Henryk Pietrzak, mgr Anna Szyd³o,Wioletta Wrona, in¿. Ludwik BorowiecFoto: El¿bieta Wójcikiewicz, autorzy tekstów oraz archiwum

TENIS STTENIS STTENIS STTENIS STTENIS STOŁOWYOŁOWYOŁOWYOŁOWYOŁOWYEKSTRAKLASA MĘŻCZYZNEKSTRAKLASA MĘŻCZYZNEKSTRAKLASA MĘŻCZYZNEKSTRAKLASA MĘŻCZYZNEKSTRAKLASA MĘŻCZYZN

Mocnym akordem zakończyli XIIIAkademickie Mistrzostwa Polski wGrach Zespołowych i Tenisie Stołowym.Pingpongiści ekstraklasowej drużynyBAĆ-POL CASH&CARRY AZS Po-litechniki Rzeszów znów okazali się naj-lepsi. Po srebrnym medalu KU AZSPRz w koszykówce męskiej oraz dwóchbrązowych medalach siatkarek KU AZSUR i piłkarzy ręcznych AkademickiejReprezentacji Podkarpacia tenisiści sto-łowi dołożyli 14 medali (4 złote, 4 srebr-ne i 6 brązowych) zdobytych w katego-rii seniora, juniora i młodzika.

KOSZYKÓWKA KOBIETKOSZYKÓWKA KOBIETKOSZYKÓWKA KOBIETKOSZYKÓWKA KOBIETKOSZYKÓWKA KOBIETW dniach 3-5 IV 2009 r. w Lubli-

nie rozegrany został finałowy turniejo awans do I ligi centralnej koszyków-ki kobiet z udziałem sekcji naszego klu-bu AZS-MLKS Mostostal Rzeszów.W turnieju udział wzięły ponadto ze-społy: AZS UMCS Lublin, AZS APSiedlce oraz Domeny pl Siemaszka Pie-kary.

W wyniku trzydniowej rywalizacjii po wygraniu 2 z 3 meczy, zespół nasz,obok zespołu AZS UMCS Lublin, uzy-skał awans do wyższej klasy rozgryw-kowej. Za jedną z najlepszych zawod-niczek turnieju została uznana Kata-rzyna Furdak.

KLASYFIKACJA GENERALNAKLASYFIKACJA GENERALNAKLASYFIKACJA GENERALNAKLASYFIKACJA GENERALNAKLASYFIKACJA GENERALNAX EDYCJI - 2008/2009X EDYCJI - 2008/2009X EDYCJI - 2008/2009X EDYCJI - 2008/2009X EDYCJI - 2008/2009

WSPÓŁZAWSPÓŁZAWSPÓŁZAWSPÓŁZAWSPÓŁZAWODNICTWWODNICTWWODNICTWWODNICTWWODNICTWAAAAA SPOR SPOR SPOR SPOR SPORTTTTTO-O-O-O-O-WEGO SZKÓŁ WYŻSZYCHWEGO SZKÓŁ WYŻSZYCHWEGO SZKÓŁ WYŻSZYCHWEGO SZKÓŁ WYŻSZYCHWEGO SZKÓŁ WYŻSZYCHWOJ. PODKARPWOJ. PODKARPWOJ. PODKARPWOJ. PODKARPWOJ. PODKARPACKIEGOACKIEGOACKIEGOACKIEGOACKIEGO

Tabela 24 III 2009 r.1 Uniwersytet Rzeszowski 22,52 PWSZ Krosno 1153 Politechnika Rzeszowska 95,54 KN Przemyśl 875 WSIiZ Rzeszów 776 PWSW Przemyśl 607 PWSW Jarosław 40,58 ZKN Tarnobrzeg 409 ZW PiA Rzeszów WSPiA 1910 PWSZ Tarnobrzeg 5

SIASIASIASIASIATKARZE KU TKARZE KU TKARZE KU TKARZE KU TKARZE KU AZS URAZS URAZS URAZS URAZS URAAAAAWWWWWANSOWANSOWANSOWANSOWANSOWALIALIALIALIALI

DO FINAŁU DO FINAŁU DO FINAŁU DO FINAŁU DO FINAŁU AMPAMPAMPAMPAMP

Organizatorem turnieju półfinało-wego był Klub Uczelniany AZS UEKKraków, który świetnie wywiązał się zorganizacji mistrzostw. W rozgrywkachudział wzięło 16 zespołów z woje-wództw: małopolskiego, świętokrzy-skiego, lubelskiego oraz podkarpackie-go. W bardzo wyrównanej grupie eli-minacyjnej PWSZ Tarnów pokonał 2:0AWF Kraków, podobnie jak nasi za-wodnicy w pierwszym meczu –Politech-nikę Lubelską – mistrza województwa

lubelskiego. Wygrana i cały przebiegmeczu pozwolił drużynie nabrać wła-ściwego rytmu do dalszych spotkań.Pomimo istnego horroru w drugim se-cie meczu z AWF-em Kraków, gdzieUR prowadził 21:17, potem 22:18, nieudało się doprowadzić do tie-breka.

Po bardzo wyrównanym meczuz zespołem, który jako drugi awanso-wał do finałów AMP w piłce siatkowej,zajęliśmy w grupie pozycję lidera.

TURNIEJ UR W PIŁCE RĘCZ-TURNIEJ UR W PIŁCE RĘCZ-TURNIEJ UR W PIŁCE RĘCZ-TURNIEJ UR W PIŁCE RĘCZ-TURNIEJ UR W PIŁCE RĘCZ-NEJ KOBIET I MĘŻCZYZNNEJ KOBIET I MĘŻCZYZNNEJ KOBIET I MĘŻCZYZNNEJ KOBIET I MĘŻCZYZNNEJ KOBIET I MĘŻCZYZN

Wyniki rozgrywek męskich

1. II WF2. Fizjoterapia3. Prawo4. III WF5. I SUM WF6. I WF

Wyniki rozgrywek żeńskich

1. I SUM WF2. II WF3. III WF4. I WF

Nr Nr Nr Nr Nr 33333MaMaMaMaMajjjjjCzerwiecCzerwiecCzerwiecCzerwiecCzerwiec20092009200920092009wwwwwGazecieGazecieGazecieGazecieGazecieUniUniUniUniUniwersyteckiejwersyteckiejwersyteckiejwersyteckiejwersyteckiej

Page 70: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta

70 Maj – Czerwiec 2009 www.univ.rzeszow.pl

UNIWERSYTET RZESZOWSKIOG£OSZENIA

Page 71: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta
Page 72: Bez tytułu.ps, page 1-72 @ Normalize ( ostateczna UR gazeta