dodatek! 35/2009 (57)

16
Gazeta bezpłatna nakład: 13 000 egz. 02.09.2009 - 09.09.2009r. nr 35 (57) W NUMERZE: Przyjechali do Osiecznej w nie- dzielny wieczór. W tym czasie w miasteczku kończył się festyn z okazji Dni Osiecznej. Było po 23.00, gdy w trójkę pojawili się w okolicach plaży i molo. Nie chcieli się jednak bawić, chyba, że za zabawę uznać to, co zrobili kilka minut później. – Zaatakowali dwóch zupeł - nie przypadkowych mężczyzn, którzy w tym czasie spacerowali na molo. Bez żadnych ostrzeżeń i zaczepek padły ciosy pięściami i kopnięcia. Po chwili w ruch poszły jednak również drewniane pałki – mówi Zbigniew Krawczyk z lesz- czyńskiej policji. Bez żadnego powodu Dwaj mężczyźni z Podkarpa- cia przyjechali w okolice Osiecznej do pracy. Zatrudnieni są w firmie budowlanej. W weekend chcieli odpocząć nad wodą. Nie szukali z nikim zaczepki. Napastnicy za- atakowali niespodziewanie i bili swoje ofiary przez kilka minut. Bez przerwy. – Nie przestawali nawet, gdy leżący na ziemi mężczyźni byli już nieprzytomni – mówią policjanci, którzy przyznają otwarcie: tak brutalnego, bandyckiego napadu jeszcze nie widzieli. dok. na stronie 2 Areszt dla trójki sprawców bandyckiego pobicia w Osiecznej Katowali dla zabawy Krzysztof, Artur i Jarosław. Nawet się nie przyjaźnią, ale nie przeszkadzało im to w skatowaniu dwóch mężczyzn na osieckiej plaży. Bili do nieprzytomności drewnianymi pałkami. Po kilku dniach wpadli w ręce policji. Zapytani o powód odpowiadają krótko: „dla zabawy”. Ciała znalazł syn Zwłoki kobiety i mężczyzny znaleziono w Klonówcu. 69- letni mężczyzna prawdo- podobnie popełnił samobójstwo. Kobieta mogła paść ofiarą morderstwa. s..3 Wymuszenie przy lotnisku Trzy osoby, w tym trzynastoletni chłopiec, trafiły do szpitala po wypadku, do którego doszło na wysokości Strzyżewic. s.3 Dwie wygrane z Liderem Koszykarki Tęczy Super-Pol Leszno okazały się lepsze od Lidera Pruszków w przedsezonowych sparingach. s.11 I po zawodach Unia zremisowała w Częstochowie z Włókniarzem 45:45. Unibax pokonał Polonię, która jednak powalczy w półfina- le. Unia zakończyła sezon. s.16 Fot. (3x) Michał Wiśniewski

Upload: radio-elka

Post on 23-Mar-2016

228 views

Category:

Documents


1 download

DESCRIPTION

Gazeta bezpłatna

TRANSCRIPT

Page 1: Dodatek! 35/2009 (57)

Gazeta bezpłatna nakład: 13 000 egz. 02.09.2009 - 09.09.2009r. nr 35 (57)

W NUMERZE:

Przyjechali do Osiecznej w nie-dzielny wieczór. W tym czasie w miasteczku kończył się  festyn z  okazji  Dni  Osiecznej.  Było  po 23.00,  gdy  w  trójkę  pojawili  się w  okolicach  plaży  i  molo.    Nie chcieli  się  jednak  bawić,  chyba, że za zabawę uznać to, co zrobili kilka minut później. 

– Zaatakowali dwóch zupeł-nie przypadkowych mężczyzn, którzy w tym czasie spacerowali

na molo. Bez żadnych ostrzeżeń i zaczepek padły ciosy pięściami i kopnięcia. Po chwili w ruch poszły jednak również drewniane pałki – mówi Zbigniew Krawczyk z lesz-czyńskiej policji.

Bez żadnego powoduDwaj mężczyźni  z  Podkarpa-

cia przyjechali w okolice Osiecznej do pracy. Zatrudnieni są w firmie budowlanej.  W  weekend  chcieli odpocząć nad wodą. Nie  szukali 

z nikim zaczepki. Napastnicy za-atakowali  niespodziewanie  i  bili swoje  ofiary  przez  kilka  minut. Bez przerwy. 

– Nie przestawali nawet, gdy leżący na ziemi mężczyźni byli już nieprzytomni – mówią policjanci, którzy  przyznają  otwarcie:  tak brutalnego, bandyckiego napadu jeszcze nie widzieli.

dok. na stronie 2

Areszt dla trójki sprawców bandyckiego pobicia w Osiecznej

Katowali dla zabawy

Krzysztof, Artur i Jarosław. Nawet się nie przyjaźnią, ale nie przeszkadzało im to w skatowaniu dwóch mężczyzn na osieckiej plaży. Bili do nieprzytomności drewnianymi pałkami. Po kilku dniach wpadli w ręce policji. Zapytani o powód odpowiadają krótko: „dla zabawy”.

Ciała znalazł synZwłoki kobiety i mężczyzny znaleziono w Klonówcu. 69- letni mężczyzna prawdo-podobnie popełnił samobójstwo. Kobieta mogła paść ofiarą morderstwa. s..3

Wymuszenie przy lotniskuTrzy osoby, w tym trzynastoletni chłopiec, trafiły do szpitala po wypadku, do którego doszło na wysokości Strzyżewic. s.3

Dwie wygrane z LideremKoszykarki Tęczy Super-Pol Leszno okazały się lepsze od Lidera Pruszków w przedsezonowych sparingach. s.11

I po zawodachUnia zremisowała w Częstochowie z Włókniarzem 45:45. Unibax pokonał Polonię, która jednak powalczy w półfina-le. Unia zakończyła sezon. s.16

Fot.

(3x)

Mic

hał W

iśni

ewsk

i

Page 2: Dodatek! 35/2009 (57)

2 Wydarzenia

Wydawca:AWR ELKA sp. z o.o.

Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski

- red. naczelny, Emilia Wojciechowska

- szef informacji, Klaudia Dymek

- red. prowadzący/ skład

Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska,

Hanna Ciesielska, Jarek Adamek,

Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Michał Wiśniewski

Siedziba redakcji:Leszno, ul. Sienkiewicza 30a

tel. 065 5295678e-mail:[email protected]

Druk:Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.

Ciała  w niedzielny poranek  znalazł syn mężczyzny. Wszedł 

do mieszkania  i  zauważył  naj-pierw zwłoki kobiety. 

– Na jej ciele odkryto liczne rany kłute – przyznaje Zbigniew Krawczyk  z  leszczyńskiej  poli-cji. Chwilę później syn szukając ojca natkął się na jego ciało. 

– Powiesił się na jabłonce obok domu – mówi sąsiad ofiar.

Policja na razie nie chce przedstawiać  scenariusza  wy-darzeń.  Nieoficjalnie  wiadomo, że  mogło  dość  za  zabójstwa, a następnie do samobójstwa.  

– Lucjan był spokojnym czło-wiekiem. Awantur nie robił. To straszne, co się stało. Tę Hali-nę poznał niedawno. Nocowała u niego co jakiś czas. Pochodzi

z Mórkowa – opowiadają sąsie-dzi.

Nikt  z  nich nie  słyszał  jed-nak w  noc poprzedzającą tra-gedię żadnych odgłosów kłótni. Niektórzy wspominają,  że para poprzedniego wieczora spacero-wała po wsi. Na  razie nie wia-domo dokładnie, o  jakiej porze doszło  do  tragedii.  Odpowiedzi ma przynieść sekcja zwłok.  

– Wyniki sekcji będą dla nas wiążące. Wobec braku świad-ków będziemy mogli przed-stawić scenariusz wydarzeń z Klonówca –  mówi  Małgorzata Handke  –  Maciuk,  zastępca Prokuratora Rejonowego w Ko-ścianie.    (mich)

O losach Kamila L. zatrzyma-nego w kwietniu w związku z za-bójstwem ośmiolatkia decydował  Sąd Rejonowy w Lesznie. Uznał, że 16-letni chłopak powinien od-powiadać za zabójstwo i gwałt jak dorosły i że do procesu powinien pozostać w izolacji. Trafił jednak nie do aresztu, a do schroniska dla nieletnich.  W  obu  przypadkach 

zażalenia na decyzję  sądu złożył obrońca Kamila L. Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał jednak w ca-łości w mocy postanowienie sądu w Lesznie. To oznacza, że Kamil L. będzie odpowiadał jak dorosły. Sprawa zostanie  teraz przekaza-na  prokuraturze  we  Wschowie, ponieważ to właśnie na jej terenie popełniono  zbrodnię.  Zgodnie  z prawem bowiem nadzór nad po-stępowaniem  sprawują  śledczy właściwi dla miejsca popełnienia przestępstwa.

- Czekamy na akta i natych-miast nakreślimy plan śledztwa planując czynności do wykona-nia. Za wcześnie na razie, by spekulować kiedy odbędzie się przesłuchanie Kamila L. i kiedy przedstawimy mu zarzuty – mówi prokurator rejonowy ze Wschowy, Artur Dryjas.

Wśród  czynności  jakie  pla-nuje  prokuratura  będzie między innymi wizja lokalna w miejscu tragedii, czyli opuszczonym domu między Wschową a Olbrachcica-mi. Śledczy zapewne zorganizują ją w taki sposób, by nie wzbudzać 

zainteresowania  gapiów.  Niewy-kluczone,  że  czynności  zostaną przeprowadzone nocą.

Kamil L. choć sądzony jak do-rosły nie będzie, przynajmniej na razie, podlegał izolacji stosowanej zwykle wobec osób pełnoletnich. Decyzją  sądu  pozostanie  on  w schronisku dla nieletnich. Proku-ratura we Wschowie  zapowiada,  że zaraz po otrzymaniu akt spra-wy  będzie  wnioskować  o  prze-niesienie nastolatka z Chojnic do jednego z aresztów śledczych. Kamilowi L. jako osobie nieletniej nie będzie grozić dożywocie. Może zostać skazany maksymalnie na 25 lat więzienia. 

Do  zabójstwa 8-letniej Wero-niki P. doszło pod koniec kwiet-nia.  Kamil  L.  przyznał  się,  że wywabił ją z domu dziecka, gdzie razem mieszkali. W ruinach poza miastem zgwałcił i udusił dziew-czynkę, a sam wrócił do placów-ki. Wcześniej  chłopak był wielo-krotnie  notowany  za  kradzieże, pobicia  i  ucieczki. Dom Dziecka bezskutecznie  starał  się  o  jego usunięcie z placówki.   (mich)

Ostateczna decyzja w sprawie mordu we Wschowie

Sądzony jak dorosłySąd Okręgowy w Poznaniu rozpatrzył zażalenie adwokata Kamila L. Decyzją sądu 16-latek podejrzewany o gwałt i morderstwo 8-latki sądzony będzie jak dorosły i od tej decyzji obronie nie przysługuje już żadna forma odwołania. Kamil L. na razie nie zamienił jednak schroniska na areszt tymczasowy dla osób dorosłych. – Złożymy taki wniosek już wkrótce – zastrzegają śledczy ze Wschowy.

Podwójna śmierć w Klonówcu

Ciała znalazł syn

W niedzielę rano w Klonówcu koło Lipna odkryto ciała pary mieszkańców jednego z domów. Kobieta mogła paść ofiarą morderstwa, a mężczyzna prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Para żyła w konkubinacie, na razie nie ma żadnych świadków tragedii.

Fot.

Mic

hał W

iśni

ewsk

i

dok. ze strony 1Wezwane na miejsce pogoto-

wie natychmiast zabrało obu po-bitych do szpitala. 

– Mieli liczne rany i złamania, a jeden z nich z urazem mózgowo – czaszkowym trafił na oddział neurotraumatologiczny –  przy-znaje doktor Rafał Wawrzyniak, szef oddziału ratunkowego szpi-tala w Lesznie.

Policja natychmiast rozpoczę-ła poszukiwania oprawców. Pod uwagę  brano  dwa  scenariusze. Jeden  z  nich  zakładał  zemstę i  brutalne  zlecenie  wykonane 

Areszt dla trójki sprawców bandyckiego pobicia w Osiecznej

Katowali dla zabawy

przez ,,fachowców’’. Drugi, w któ-ry  wierzono  początkowo  mniej,  mówił o zwykłym bandyckim na-padzie bez powodu. Zastanawiał jednak  brak  motywu  czy  pre-tekstu.  Sprawę  utrudniał  fakt, że napastnicy mieli  na  głowach kaptury, a policja nie mogła na-rzekać  na  nadmiar  świadków chcących  podzielić  się  infor-

macjami.  Pomógł  monitoring  z osieckiego molo. Napastnicy nie byli świadomi, że biją na oczach kamer.

Zaskoczeni w domach   Kryminalni  w  środę  mieli 

już  na  tyle  mocne  dowody,  że zdecydowali  się  na  zatrzyma-nia.  Zlecono  je  specjalnemu zespołowi  leszczyńskiej  komen-dy  policji.  W  środę  wieczorem grupa  zjawiła  się  w  Smogorze-wie, Goli  i Oporówku. Sprawcy byli kompletnie zaskoczeni, gdy wyprowadzano  ich  z  domów w kajdankach. Krzysztof M,. Artur 

M. i Jarosław. S. mają od 19 do 21 lat. Znają się, ale trudno po-wiedzieć, żeby byli przyjaciółmi. W  czasie  przesłuchań  zeznali, że  tego  wieczora  sporo  wypili. Wtedy też zrodził się pomysł, by kogoś pobić. Ot tak, bez powo-du. Po skatowaniu swoich ofiar postanowili jeszcze je okraść.  

– Zabrali między innymi port-fel i radio samochodowe – powie później  Małgorzata  –  Handke Maciuk,  zastępca  Prokuratora Rejonowego w Lesznie. 

To  właśnie  bandycki  rozbój z  użyciem  pałek  (czyli  kradzież połączona  z  pobiciem)  będzie stanowił najpoważniejszy zarzut stawiany  trójce  napastników. Kodeks  karny  traktuje  takie przestępstwo jak zbrodnię i mówi jasno – kara nie może być niższa niż 3 lata więzienia, a maksymal-nie może wynieść nawet 15 lat za kratami.  Cała  trójka  usłyszała też  zarzut pobicia z użyciem nie-bezpiecznego narzędzia. Bo ofiar tej nocy było więcej. O kolejnym pobitym policja nie chce jednak jeszcze mówić.

Areszt bez wątpliwości  Choć  dwaj  napastnicy  po-

chodzą  z  okolic  Gostynia,  cała trójka stanęła w piątek po połu-dniu przed obliczem Sądu Rejo-nowego w Lesznie. W przypadku przestępstwa  sądzonym  się  jest na  terenie,  gdzie  je  popełnio-no. Posiedzenie aresztowe za zamkniętymi  drzwiami  trwało niespełna godzinę. Sąd nie miał wątpliwości,    że  cała  trójka  po-winna  najbliższe  trzy  miesiące spędzić w areszcie śledczym. Ich ofiary zostały wypisane ze szpita-la w poniedziałek, tydzień po ata-ku.  Będą  głównymi  świadkami w procesie.   (mich)  

Sprawcy stanęli w piątek przed obliczem Sądu Re-jonowego w Lesznie. Trzy kolejne miesiące spędzą w areszcie śledczym

Fot.

Mic

hał W

iśni

ewsk

i

Page 3: Dodatek! 35/2009 (57)

3Wydarzenia

Radni  PiS  zainspirowani pomysłem  samorządowców  z Kościana  przygotowali  projekt uchwały  zmierzającej  do  zło-żenia  takiego  samego  wniosku przez Urząd Miasta Leszna. Był-by to program zapobiegania wy-kluczeniu cyfrowemu, w którym byłby  również  zawarty  system powszechnego  i darmowego  In-ternetu socjalnego. Jednak pro-jektu PiSu nie wprowadzono do porządku obrad  sesji. Na prze-szkodzie  stanął  czas  –  okazało się,  że  jest  go  zbyt  mało,  żeby projekt  i  wniosek  przygotować. 

Sekretarz Miasta Maciej Dziam-ski wyjaśnił, że termin składania wniosków upływa 11 września.

W programie sesji był jednak projekt uchwały w sprawie pety-cji  złożonej  przez mieszkańców Leszna.  Podpisało  się  pod  nią 700  dorosłych  i  500  młodych ludzi, którzy domagają się przy-jęcia przez prezydenta projektu informatyzacji  zaproponowane-go przez PiS w grudniu ubiegłego roku. Petycja spotkała się z dość niejednoznacznym  przyjęciem radnych,  zwłaszcza  Lewicy.  Z jednej strony Marek Ganowicz pokpiwał,  że  gdyby  wymyślić petycję  domagającą  się  darmo-wych  przejazdów  autobusami, podpisów byłoby jeszcze więcej. Z drugiej jednak strony Ryszard Hayn wyraził uznanie dla praco-witości Sławomira Szczota, lide-ra PiS.

- Apele rozsyłał pan nawet na Naszej Klasie – mówił radny SLD  – to świadczy, że pan się przejął sprawą.

Hayn  zaproponował,  żeby radni petycję „przyjęli do wiado-mości” jako poparcie dla działań prezydenta na  rzecz  informaty-zacji. Szczot, dziękując za kom-plementy zwrócił jednak uwagę, że uchwała może mówić albo o przyjęciu  petycji,  albo  o  jej  od-rzuceniu, co najwyżej zaś moż-na  jej  rozpatrywanie  odsunąć w czasie. To sprawiło,  że Hayn swój wniosek wycofał.

Sam Tomasz Malepszy prosił o odrzucenie petycji. Argumen-tował, że już w połowie września ma być gotowa koncepcja infor-matyzacji miasta, której opraco-wanie zlecił Urząd Miasta. 

- Dopiero wtedy będzie moż-na nad nią dyskutować – mówił. - Ale koncepcja nie przewiduje darmowego Internetu – zarzu-cił  prezydentowi  Szczot.  Prezy-dent  zaoponował,  że  nigdy  nic takiego  nie  mówił.  Ostatecznie większość  radnych  przychyliła się  do  propozycji  prezydenta  i petycję mieszkańców odrzucono dwunastoma głosami przeciwko dziewięciu.   (jad)

Edward Szczucki z PO zarzu-cił prezydentowi Tomaszowi Ma-lepszemu,  że  przymyka  oczy  na łamanie  prawa  przez  Jana  Soł-tysiaka, organizatora imprez hip-picznych. Z kolei Malepszy odbi-jał piłeczkę twierdząc, że Szczucki Sołtysiakowi  zazdrości.  Zmiany w budżecie przyjęto, a radni opo-zycji   nie zgłosili nawet żadnych wniosków.

Dodatkowe 300 tysięcy złotych dla Unii Leszno wywołały pytania radnych opozycji, jednak nie były one zbyt natarczywe.   Stanisław Mikołajczyk z PO zastanawiał się, czy pieniądze mają bardziej  słu-żyć promocji miasta, czy pokryciu dziury w budżecie Unii powstałej po Grand Prix. Jego kolega klubo-wy Edward Szczucki  napomniał prezydenta, że pieniądze budżeto-we powinny iść bardziej na sport 

dzieci i młodzieży, a nie zawodow-ców.

Przy  okazji  Szczucki  zwrócił też uwagę na wydanie 100 tysięcy złotych dla Wyższej Szkoły Mar-ketingu i Zarządzania na organi-zację  międzynarodowych  zawo-dów konnych.

- Nie wiadomo jakim cudem tam te stajnie funkcjonują – mówił radny. Odpowiedział mu najpierw wiceprzewodniczący Edward Bą-kowski.

- Te konne imprezy są bardziej opłacalne dla leszczynian niż Grand Prix na żużlu – przekony-wał – na dwanaście dni przyjeż-dża tu 1500 osób, które tu miesz-kają, kupują; 120 samochodów ciężarowych tankuje tu po 400 litrów paliwa.

Słowa Szczuckiego o „cudow-nym” funkcjonowaniu stajni przy uczelni należącej do Jana Sołty-siaka zainteresowały zaś Ryszar-da Hayna z SLD. 

- Czy ich funkcjonowanie i or-ganizacja zawodów łamie prawo? – pytał.

  Szczucki  odpowiedział,  że jego zdaniem tak właśnie jest. 

- W planach zagospodarowa-

nia przestrzennego ten teren ma przeznaczenie edukacyjne – mó-wił były prezydent – stajnie i ho-dowla są zakazane.

Odpowiadając zaś Bąkowskie-mu  Szczucki  zarzucił  władzom Leszna, że te tolerują samochody  parkujące przy okazji każdych za-wodów na chodnikach w okolicy uczelni.

- Gdzie indziej nie wolno parko-wać na chodnikach – mówił – a tu-taj nikt na to nie zwraca uwagi.

Prezydent  Tomasz  Malepszy zasugerował swojemu poprzedni-kowi, by ten sam zareagował, jeśli widzi łamanie prawa. 

- Może pan znowu donie-sie do prokuratury  –  powiedział. Przyznał,  że  wszystkie  większe imprezy w mieście wiążą się nie-dogodnościami. - Ale panu to nie przeszkadza – mówił  Szczuckie-mu – przeszkadza panu tylko Jan Sołtysiak, zawsze panu przeszka-dzało, że robi on coś dobrego dla Leszna.

Mimo żarliwych sporów radni opozycji  nie  zaproponowali  żad-nych  zmian w projekcie,  a  pod-czas głosowania wstrzymali się od głosu.   (jad)

MPEC  szuka  sposobów  na tańsze  i  bardziej  ekologiczne funkcjonowanie.  Jednym  z  po-mysłów jest założenie instalacji, w  której  paliwem  będzie  bio-masa,  czyli  ścinki  drewna  lub wierzba energetyczna. 

- Przymierzamy się do kotła

Wypadek  miał  miejsce  kil-kadziesiąt  metrów  za  bramami wjazdowymi ma lotnisko.

– Jechałem prosto i widzia-łem tego kierowcę czekającego na możliwość wyjazdu z boku na główną drogę. On też musiał mnie widzieć, ale gdy byłem już bardzo blisko, nagle wyjechał. Nie mia-łem szans, choć jeszcze próbo-wałem hamować – mówił młody kierowca vectry na wschowskich numerach rejestracyjnych.

Prowadzony  przez  niego  sa-mochód uderzył w bok drugiego opla. 

– Siła uderzenia poszła na tyl-ne drzwi. Siedział tam chłopiec, który dość poważnie ucierpiał. Musieliśmy wydobyć go z auta i podać tlen. Drzwi, przy których siedział były całkowicie znisz-

czone i nie otwierały się – mówi Jacek Matusik, dowódca straża-ków.

Chłopiec, jego ojciec (kierow-ca  vectry na kościańskich tabli-cach)  oraz  pasażerka  drugiego z opli trafili do szpitala. Zabrały ich dwie wezwane na miejsce karetki.  Okoliczności  wypadku są  teraz  ustalane,  ale  wszystko 

o mocy dziesięciu megawatów – mówi Zbigniew Uryzaj. Produko-wane w zakładzie ciepło mogłoby być używane w  jeszcze  jednym celu – wytwarzania energii elek-trycznej. Wymagać to będzie za-instalowania turbiny. 

- Z kotła na biomasę mogliby-śmy mieć dwa i pół megawata prądu – dodaje Uryzaj. 

To  niezbyt  wiele,  jednak wystarczyłoby  na  pokrycie  za-potrzebowania MPEC, zaś nad-wyżki mogłyby być sprzedawane do sieci krajowej.

- To dopiero przymiarki – za-strzega prezes  –  realizacja tych planów możliwa byłaby gdzieś za trzy lata.

Oczywiście  koszt  całego przedsięwzięcia nie będzie mały – spółka szacuje go na około 30 milionów złotych. Jeżeli doszło-by więc do budowy kotła i turbi-ny  przedsiębiorstwo  musiałoby sięgnąć po kredyty lub dofinan-sowanie Unii Europejskiej.  

  (jad)

Radni dofinansowali Unię Leszno i zawody jeździeckie

Konie jak święte krowyDużo zarzutów, mało konkretów – tam można podsumować dyskusję radnych nad zmianami w budżecie Leszna. Dyskutowano przede wszystkim o wydatkach na promocję poprzez sport, czyli żużel i jeździectwo.

Nastolatek ranny w zderzeniu opli

Wymuszenie przy lotniskuTrzy osoby, w tym trzynastoletni chłopiec, trafiły do szpitala po wypadku, do którego doszło w niedzielne popołudnie w Lesznie na krajowej 12-tce na wysokości Strzyżewic. Obok lotniska zderzyły się ze sobą dwa ople vectra. Jeden z kierowców wymusił pierwszeństwo przejazdu.

wskazuje na winę kierowcy, któ-ry wymusił pierwszeństwo prze-jazdu. O tym, czy czeka go man-dat, czy sprawa sądowa wiadomo będzie  dopiero  po  dokładnych badaniach  lekarskich.  Musi  się bowiem  okazać,  czy  obrażenia ofiar nie naruszają czynności ich ciała  na  okres  powyżej  siedmiu dni.   (mich)

Fot.

(2x)

Mic

hał W

iśni

ewsk

i

Inwestycja za 30 milionów

MPEC elektrownią?Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Lesznie przygotowuje się do produkcji energii elektrycznej. Ma ona pochodzić z turbiny napędzanej kotłem na biomasę. - To dopiero przymiarki – zastrzega prezes MPEC Zbigniew Uryzaj – koszt instalacji to około 30 milionów złotych.

Internetowa klęska PiSu

Petycja odrzuconaRadnym Prawa i Sprawiedliwości nie udało się na ostatniej sesji przeforsować promowanych przez nich rozwiązań dotyczących powszechnego dostępu do Internetu w Lesznie. Radni najpierw nie wprowadzili do porządku obrad projektu uchwały o przystąpieniu do programu walki z cyfrowym wykluczeniem, a potem odrzucili petycję mieszkańców domagających się wprowadzenia w życie programu informatyzacji miasta przygotowanego przez Sławomira Szczota.

Page 4: Dodatek! 35/2009 (57)

4 Wydarzenia

Chcieliby, a boją sięJarek Adamek

Przed wakacjami mieszkańcy Zaborowa złożyli radnym petycję 

Tomasz  Staniewski  22-letni leszczynianin stał u progu kariery rowerzysty BMX, działał też w te-atrze ognia Doll In Art. Wszystkie plany i marzenia stanęły pod zna-kiem  zapytania,  kiedy  w  lutym lekarze  wykryli  u  niego  złośliwy nowotwór. Teraz Tomek przecho-dzi bardzo trudne i wyczerpujące leczenie.

- Trzy tygodnie w miesiącu spę-dzam w szpitalu –  powiedział  – chemioterapia sprawia, że jestem bardzo osłabiony.

Młody  leszczynianin  nie  traci jednak nadziei, liczy na alterna-tywne  formy  terapii,  a  te  są  po prostu kosztowne; zbyt drogie jak na jego i jego rodziny możliwości.

Do akcji wkroczyli przyjaciele, którzy  zorganizowali  festyn  na targowisku  przy  Holenderskiej. Setki  mieszkańców miasta,  któ-

rzy  na  niego  przyszli,  nie  mogli narzekać na nudę. Jednocześnie w  kilku miejscach  coś  się  dzia-ło  –  w  czasie,  kiedy  odwiedzili-śmy  imprezę,  mieliśmy  okazję zobaczyć  popisy  rajdowca Piotra Rudzkiego,  palących  opony mo-tocyklistów, rycerzy z Bractwa Wieniawitów, deskorolkowców i jeźdźców BMX. Była też strzelnica ASG, prowadzona przez pasjona-tów militariów – w mundurach, z marsowymi minami pilnowali oni także porządku i wjazdu na teren festynu.  Wielkim  powodzeniem cieszyła  się  także  loteria  fanto-wa, podczas której   można było wygrać cenny sprzęt domowy czy zaproszenia  do  usług  wszelkiej maści. Były wreszcie występy ar-tystyczne, jadło i napoje oraz za-bawy dla dzieci.

Sam Tomasz Staniewski zapy-tany o to, co myśli o akcji przyja-ciół, ze wzruszenia stracił głos. Na jego  nadgarstku  zauważyliśmy żółtą  opaskę  z  napisem  „Live-strong” – to znak fundacji założo-nej  przez  słynnego  kolarza  Lan-ce’a Armstronga,  który walczył  i wygrał z rakiem. 

- Mam nadzieję, że też wygram – mówi Tomek. Trzymamy kciuki.   (jad)

Unia podobno przegrała swo-je  tegoroczne  szanse  na  jakieś tam  podium.  Mówię  podobno, bo  obnoszę  się  jak  ze  sztanda-rem z moją żużlową ignorancją. A przecież muszę się trochę na tym znać, bo w Lesznie rozma-wia się o żużlu wszędzie: w ba-rze,  u  fryzjera,  w myjni  samo-chodowej,  kupując  papierosy w kiosku. Zaczepił mnie kiedyś człowiek  rozdający  ulotki  na Deptaku,  któremu  musiałem wyjaśniać zawiłości strategii tre-nera Czernickiego. A co mi tam – wyjaśniłem - dobrze, że znałem parę nazwisk żużlowców…

Dzięki Bogu żużlem nie mu-szę się profesjonalnie zajmować. Czasem  jednak  jakimś  odpry-skiem mi się dostanie. Tak wła-śnie było na ostatniej sesji Rady Miasta Leszna. Prezydent posta-nowił w ramach zmian w budże-cie dołożyć klubowi 300 tysięcy złotych.  W  ramach  wydatków na promocję miasta. Pisałem już kiedyś, że faktycznie widać było to logo miasta na wszystkich stadionach Europy, więc tłumy 

Anglików, Duńczyków, Niemców czy Słoweńców dowiedziały  się, że  jest  takie  miasto.  Na  co  im ta wiedza – nie wiem, ale to już sekret speców od promocji. Nie-ważne. Daliśmy  im 300 tysięcy dodatkowo,  dzięki  temu  kolej-ne tysiące Łotyszy czy Czechów dowiedzą się, że nie wypadliśmy sroce spod ogona.

Innego  zdania  było  kilku radnych  PO,  a właściwie  jeden z  nich,  pan  Stanisław Mikołaj-czyk.  Pan  radny  powiedział,  że kasa ma pójść na łatanie dziury po zawodach, na które przyszło mniej ludzi niż się spodziewano. 

No  właśnie  nie  przyszły,  a właściwie nie przyjechały te tłu-my Angoli albo Austriaków, któ-re nie dostrzegły loga Leszna na swoich stadionach. Nie przyszły, szanowny Panie Radny, bo logo było za małe. Dlatego trzeba dać więcej pieniędzy i zrobić większe. Wywalić takie po zbóju – za 300 tysięcy  PLN.  Czyli  100  tysięcy USD! Przykryć nim po prostu to całe  towarzystwo w Cardiff  czy Vojens.  Niech  nas  zobaczą  –  a 

nie jakieś tam motory.A  tak  poważnie,  rozbawił 

mnie trochę Pan Stanisław, bo wprawdzie  pomarudził  na  wy-dawanie pieniędzy, ale nie zro-bił nic więcej. Nie zgłosił wnio-sku,  żeby  wykreślić  ten  zapis uchwały.  Kiedy  go  zapytałem dlaczego odpowiedział: a co by to dało? No  faktycznie,  jeszcze by przypadkiem przeszło  i pan Radny  wyszedł  by  na  wroga żużla… A tego zdaje się wszyscy starają  się  jak  mogą  uniknąć. Bo kibice Unii to elektorat zdy-scyplinowany,  twardy  i  hardy. Nic  to,  że  większość  ludzi  na meczach to przyjezdni i głosują gdzie  indziej. Nic  to, że z  tych, którzy są z Leszna garść na wy-bory chadza. Elektorat widać  i słychać. Na meczach. Na które zresztą, jak słyszałem, państwo Radni dostają karnety.

Elektorat zresztą jest obecnie skołowany  i nie wie, czy kocha Unię,  czy  ją nienawidzi. W cią-gu  roku  do  wyborów  sytuacja powinna się wyklarować. I u wy-borców, i u wybranych.

Festyn charytatywny na Holenderskiej

Warto mieć takich przyjaciół

Setki leszczynian bawiły się na targowisku przy ul. Holenderskiej w Lesznie, wspomagając przy okazji leczenie Tomasza Staniewskiego, 22-latka chorego na nowotwór. Atrakcje zapewnili przyjaciele Tomka, którzy poprosili o pomoc swoich przyjaciół i znajomych. Zrobił się z tego całkiem pokaźny łańcuch ludzi dobrej woli.

Światłowód  ma  ułatwić  ko-munikację,  zwłaszcza  przesy-łanie  danych  między  Urzędem Miasta przy Karasia a dwoma in-nymi budynkami magistratu: na Przemysłowej i Wałowej. 

- To pierwszy etap poprawy sieci łączności – wyjaśnia Domi-nik Kaźmierczak z Miejskiego Za-rządu Dróg i Inwestycji – chcemy połączyć światłowodem wszyst-kie budynki Urzędu Miasta Lesz-na.

Na razie więc sieć dojdzie mię-dzy  innymi  do Wydziału  Spraw Obywatelskich, Wydziału Komu-nikacji czy Wydziału Oświaty.

Do  przetargu  na  jej  wyko-nanie  stanęło  aż  dziesięć  firm. Rozpiętość  ofert  była  bardzo 

duża – najtańszą od najdroższej dzieliło aż 130 procent. Najniższą ofertę  złożyła  poznańska  firma Optrans,  która  zażyczyła  sobie ponad 133 tysiące złotych – z nią właśnie  Urząd  Miasta  zawiera umowę na roboty. 

- To bardzo korzystne roz-strzygnięcie – mówi Kaźmierczak – kosztorys zakładał wydatek 250 tysięcy złotych.

Prace  przy  wykonywaniu połączenia  mają  potrwać  dwa miesiące. Dominik Kaźmierczak zapewnia,  że  nie  będą  się  one wiązać z utrudnieniami w ruchu, przynajmniej  dla  samochodów –  światłowód  ma  być  bowiem układany pod chodnikami.  

  (jad)

Światłowód połączy urzędy

wnioskującą  o  dofinansowanie remontu  zabytkowego  kościo-ła pod wezwaniem Matki Bożej Wniebowziętej. Podpisało ją 400 osób. Szachulcowa konstrukcja jest mocno zawilgocona, kościół zaś  zbudowany  jest bez  funda-mentów.

Na  czwartkową  sesję  Rady Miasta  Leszna  przygotowano projekt  uchwały  o  udzielenie dotacji  na  prace  konserwator-skie – miała ona dotyczyć dwóch zabytków:  kaplicy  przy  budyn-ku  dawnego  szpitala,  obecnie siedziby Państwowej Szkoły Mu-zycznej oraz właśnie kościoła na Zaborowie.  W  ostatniej  chwili jednak projekt został zmieniony –  sprawę  dotacji  na  Zaborowo 

wyłączono  i  przygotowano  dla niej osobną uchwałę.

Zakładała  ona  przyznanie kościołowi 125  tysięcy  złotych na  założenie  fundamentów żelbetowych. To aż 67 procent szacowanych kosztów zadania –  sporo,  biorąc  po  uwagę,  że zazwyczaj  dotacje  na  zabytki nie  przekraczają  połowy  kosz-tów.

Radni  przyjęli  uchwałę  jed-nogłośnie,  jednak podczas dys-kusji Ryszard Hayn  (SLD),  szef komisji oświaty, kultury i spor-tu zwrócił uwagę na fakt, że na razie  parafia  na  Zaborowie  nie ma  zabezpieczonych  żadnych innych  źródeł  finansowania  in-westycji.   (jad)

Położą bez utrudnieńGłówna siedziba leszczyńskiego magistratu przy ul. Karasia zostanie połączona światłowodem z budynkami przy ulicach Przemysłowej i Wałowej. Linia będzie kosztować 133 tysiące złotych – prawie o połowę mniej, niż zakładał kosztorys. Powinna być gotowa do końca października.

125 tysięcy na kościół na Zaborowie

Radni dali na fundamentyParafia Matki Bożej Wniebowziętej na Zaborowie otrzyma dofinansowanie z budżetu miasta. Radni Leszna zdecydowali o przekazaniu 125 tysięcy złotych na założenie fundamentów w zabytkowym, drewnianym kościele.

Fot.

(3x)

Jar

ek A

dam

ek

Page 5: Dodatek! 35/2009 (57)

5Wydarzenia

Boule, zwane też petanque to bardzo popularna we Francji gra, wywodząca się z Prowansji. Pole-ga na rzucaniu stalowymi kulami w kierunku małej kuleczki, zwa-nej „świnką”. Punkty przyznawa-ne są za te rzuty, w których kula spadnie  bliżej  „świnki”  niż  kula przeciwnika. W Polsce gra pojawi-ła się w latach 70-tych ubiegłego 

wieku, ale jej popularność zaczę-ła się w ostatnim dziesięcioleciu. W  Lesznie  można  było  w  peta-nque  zagrać w  kilku miejscach, jednak dopiero teraz mamy tor z prawdziwego  zdarzenia,  o  prze-pisowych  wymiarach  15  na  6 metrów. Znajduje się on na kor-tach przy Ćwiczeni. Zbudowali go członkowie TKKF Leszczynko. 

Zasady gry nie są zbyt trudne, jednak grze towarzyszy dość spe-cyficzny ceremoniał. 

- Gra się do 13 punktów – tłu-maczy  wiceprezes  klubu  Romu-ald Ratajczak – jednak drużyna, która przegra 13:0 musi, uznając swoją klęskę, pocałować damskie pośladki. Niestety, pośladki, choć zgrabne,  są tylko narysowane na stojącej przy  torze  tablicy. Boule zresztą są tradycyjnie męską grą, choć w Polsce co trzeci gracz jest kobietą.   (jad)

- Jest pani znaną i cenioną wi-zażystką. Dlaczego rozpoczyna pani wszystko od nowa?

- Pojechałam do Londynu uczyć się języka i poznałam osoby z bran-ży, które zaproponowały mi współ-pracę przy sesji zdjęciowej. Wypa-dło dobrze, docenili moją pracę i zachęcili do dalszej. Otrzymałam propozycję i podjęłam wyzwanie. A więc w pewnym sensie jest to dla mnie nowy etap. Najważniejsze jed-nak jest to, że będę mogła się dalej rozwijać. Londyn jest światową sto-licą mody – jak Nowy Jork, Tokio, czy Paryż. Tam się dużo dzieje w moim fachu. Być może za kilka lat takiej decyzji już bym nie podjęła. A więc teraz, albo nigdy.

- Co to była za sesja, z kim miała pani okazję pracować?

- Międzynarodowe towarzystwo świata mody - stroje projektowała Koreanka Youn Joo Lee, zdjęcia ro-biła Agata Preyss, ja zajmowałam się makijażem i stylizacją włosów. To było dla mnie wyzwanie, muszę jednak powiedzieć, że nigdy nie miałam kompleksów co do swo-ich umiejętności. Jestem osobą doświadczoną i w efekcie, jak pod-kreślali organizatorzy sesji, dobrze sobie poradziłam. Tam w Londynie niezwykła jest różnorodność osób, z którymi się współpracuje. Modelki o orientalnej, egzotycznej urodzie z całego świata są dla mnie teraz największą inspiracją.

- Fotografie z sesji z pani udziałem, czy pani prace konkur-sowe są piękne i niezwykłe. Czuje

się pani bardziej artystką, czy rze-mieślnikiem?

- Raczej mam duszę artystki. W moim fachu jest trochę jak w ma-larstwie, ale bierze się żywego mo-dela, ubiera go, maluje – lubię to najbardziej, ponieważ można użyć swojej wyobraźni i coś wspaniałego wykreować. To forma sztuki, choć nie dla wszystkich zrozumiała. Lu-dzie oglądając czasami zdjęcia w kolorowych magazynach pytają, kto wyjdzie na ulicę w takim stroju, czy makijażu. A to jest odzwiercie-dlenie naszych uczuć, wyobraźni, to kocham najbardziej. Co nie zna-czy, że lekceważę pracę codzienną z klientami w salonie. To ważne i równie trudne zadanie i swoista lek-cja pokory. Nie można się zupełnie oderwać od realiów.

- Ale jednak zostawia pani swoją pracownię w Art Teamie.

- Z przykrością muszę powie-dzieć, że opuszczam to miejsce. Na razie niestety nie będę mogła kon-tynuować tam pracy, nie mam też zastępcy. Ale być może znajdą się

chętne kosmetyczki, które chcia-łyby rozwijać swoje umiejętności, Chętnie podzielę się swoją wiedzą, zapraszam na szkolenia.

- W ostatnim czasie pani do-konania uwieczniał na fotografii Bogdan Marciniak.

- Tak, pracowaliśmy razem, co miało duże przełożenie na moje działania, na to jak jestem ukształ-towana. Mogę powiedzieć, że był moim mentorem w kreacji, foto-grafowaniu. Wspólnie wiele się nauczyliśmy i już w Londynie mo-głam to pokazać. Bardzo mu jestem wdzięczna. Nie zamierzam kończyć tej współpracy, zawsze będę go wspomagać przy ważnych dla nie-go projektach. Jeszcze nie wiem jak długo będę pracować za granicą, ale na pewno nie wyjeżdżam na stałe. Tu zostawiam rodzinę, więc w Lesznie będę często bywać.

Rozmawiała: Hania Ciesielska

Ewa Pietraswww.evapietras.comtel. 505 149 202

Projekt aktu notarialnego do-tyczącego uwłaszczenia Aeroklu-bu Polskiego na majątku lotniska prezydent  miał  przedstawić  Ra-dzie Miasta Leszna przed waka-cjami. Pojawiła się jednak bardzo poważna przeszkoda – brakowało zezwoleń na budowę. 

- Legitymowanie się nimi to ustawowy wymóg uwłaszczenia – tłumaczył w maju Tomasz Ma-lepszy. 

Brak  zezwoleń  zahamował więc procedurę. Aeroklub szukał dokumentów  i  je odnalazł. Oka-zało  się,  że  nie  musiał  szukać daleko  –  spoczywały  w…  Archi-wum  Państwowym  w  Lesznie. Poza zezwoleniami odnaleziono też inne dokumenty, w tym liczne rachunki, dzięki którym można z większą precyzją określić nakłady poniesione  przez  Aeroklub  PRL, prawnego poprzednika AP.

- Teraz te dokumenty muszą być zweryfikowane – mówi pre-zydent – zrobi to biegły, którego

Tor do petanque w Lesznie

Kto przegra, całuje w d...

W centrum Leszna powstał tor do gry w boule. Ta wywodząca się z Francji gra jest coraz popularniejsza w Polsce. Tor znajduje się na terenie kortów tenisowych przy Ćwiczeni. Zbudowali go członkowie TKKF Leszczynko. Jak mówią, tor jest taki, jak być powinien – umieszczono tam nawet wizerunek… damskich pośladków, który tradycyjnie całują ci, którzy przegrywają mecz „do zera”.

Lotnisko coraz bliżej uwłaszczenia

Aeroklub odnalazł dokumentyAeroklub Polski pokonał kolejną przeszkodę w drodze do przejęcia na własność lotniska w Strzyżewicach. Odnaleziono dokumenty dotyczące zabudowań lotniska – między innymi zezwolenia na budowę. Teraz muszą być one zweryfikowane; zdaniem prezydenta Leszna Tomasza Malepszego może to zająć nawet kilka miesięcy.

powoła Aeroklub. Jednak  sprawdzenie  będzie 

mozolne  i  długotrwałe;  zdaniem prezydenta może potrwać nawet kilka miesięcy.   (jad)

Zostawia Leszno, podbija LondynW Polsce osiągnęła wszystko co chciała. Dwa razy zdobyła mistrzostwo w makijażu profesjonalnym. Reprezentując kraj, z europejskich i światowych konkursów przywoziła srebrne i brązowe statuetki. Wymyśliła i stworzyła w Lesznie Pracownię wizerunku Art Team. Teraz Ewa Pietras będzie pracować w Londynie.

REKLAMA

Fot.

Jare

k A

dam

ek

Page 6: Dodatek! 35/2009 (57)

6 Sport

Mistrzostwa Polski w Lisich Kątach rozgrywane były w kla-sach  18-metrowej  i  Światowej. Aeroklub  Leszczyński  wysta-

Calisia przystępowała do me-czu  z  przysłowiowym  nożem  na gardle.  Bez  zdobyczy  punktowej okupowała  jedno  z  ostatnich miejsc w tabeli. Polonia pierwsze punkty  zdobyła  w  pojedynku  z Mieszkiem i do Kalisza jechała z myślą o poprawieniu dorobku. W sztabie  szkoleniowym  leszczyń-skiego  zespołu  spodziewano  się, że zdeterminowani kaliszanie od-kryją  się  i  popełnią  błędy,  które będzie można wykorzystać. 

Niestety miejscowi pogrzebali te nadzieje. Wręcz przeciwnie - już w 8 minucie przeprowadzili akcję, która  dała  im  prowadzenie. Da-niela Tomczaka pokonał obrońca Calisii, Łukasz Więcek. Po chwili mogło być 2:0, ale piłka po strzale napastnika ekipy z Kalisza trafiła w słupek. Polonia odpowiedziała dwiema akcjami. Łukasz Glapiak próbował powtórzyć strzał z me-czu z Mieszkiem, ale tym razem piłka po uderzeniu  z  rzutu wol-nego poszybowała  obok bramki. Groźnie głową strzelał także Artur Siwy, jednak nie znalazł drogi do siatki.

Przewagę  mieli  gospodarze  i 

za wszelką cenę próbowali ją wy-korzystać  strzeleniem  kolejnego gola. W 25 minucie Tomczak zno-wu  był  w  tarapatach.  Sparował groźny strzał zawodnika miejsco-wych,  a  piłka  po  tej  interwencji ponownie  odbiła  się  od  słupka. Polonia  z  trudem  konstruowała akcje  ofensywne. Gdy wydawało się, że zespoły zejdą do szatni przy jednobramkowym  prowadzeniu gospodarzy,  sędzia  podyktował „jedenastkę”  dla  Calisii.  Arbiter dopatrzył  się  zagrania  ręką  w polu  karnym  przez  Waldemara Jędrusiaka. Karnego na bramkę zamienił Więcek i po chwili piłka-rze zeszli na przerwę. 

W  szatni  Poloniści  usłyszeli z  pewnością  kilka  mocniejszych słów, bo drugą część meczu roz-poczęli  z  dużym  animuszem. Przez około 20 minut mieli prze-wagę na boisku, ale pod bramką Tomasza Frontczaka działo się w 

Włocłavia Włocławek 4 12 4 0 0 11-1 Górnik Konin 4 12 4 0 0 9-3 Polonia Nowy Tomyśl 4 10 3 1 0 12-4 Wda Świecie 4 9 3 0 1 8-3 Victoria Koronowo 4 9 3 0 1 13-5 Unia Swarzędz 4 7 2 1 1 10-2 Notecianka Pakość 4 4 1 1 2 4-5 Sparta Oborniki 4 4 1 1 2 4-6 Zdrój Ciechocinek 3 4 1 1 1 6-7 Lech Rypin 4 4 1 1 2 2-6 Lubuszanin Trzcianka 4 4 1 1 2 6-4 Goplania Inowrocław 3 4 1 1 1 3-6 Calisia Kalisz 4 3 1 0 3 5-6 Polonia Leszno 4 3 1 0 3 1-8 Legia Chełmża 4 0 0 0 4 2-16 Mieszko Gniezno 4 0 0 0 4 1-15

Biegacze wystartowali w pią-tek z włoskiego Courmayeur. Na pokonanie 98-kilometrowej trasy mieli  26  godzin,  jednak  nie  był to bieg po równych szosach, ale po górskich szlakach, z wieloma stromiznami  –  suma  podbiegów i zbiegów przewyższała 5 kilome-trów.

- Góry nas zaskoczyły  –  po-wiedział nam już na mecie Leszek Walczak – to zupełnie inne wyso-kości i inne warunki niż w Polsce.

Szczególne  problemy  mara-tończycy mieli z pogodą. 

- Na starcie było trzydzieści stopni w cieniu – mówi Wiesław Prozorowski – w nocy, na wysoko-ści 2 tysięcy metrów padał deszcz ze śniegiem i panowała mgła; trzeba było mocno uważać, żeby nie zgubić trasy.

Biegacze sobie zresztą bardzo chwalą organizację biegu oraz za-angażowanie mieszkańców alpej-skich wiosek, dla których impreza była lokalnym świętem. 

Do mety w wyznaczonym cza-sie  dotarło  czworo  spośród  sze-ściorga  leszczyniaków.  Najlepszy czas  miał  Wiesław  Prozorowski, który bieg ukończył w 19 godzin i 30 minut – osiem godzin po zwy-cięzcy, ale prawie siedem poniżej limitu. Wynik  Pawła  Banaszaka to 23 godziny, a państwo Lidia i Leszek  Walczakowie  dobiegli  po ponad 25 godzinach. Mniej szczę-ścia mieli Magdalena  i Jarosław Dawidziakowie, którzy zeszli z trasy na 54. kilometrze. 

Wujczak i Centka na podium

Staryszak znowu odleciałAż pięciu leszczynian znalazło się w pierwszej dziesiątce Szybowcowych Mistrzostw Polski w klasie 18-metrowej, które zakończyły się w Lisich Kątach koło Grudziądza. Stanisław Wujczak został Pierwszym, a Janusz Centka Drugim Wicemistrzem Polski. Wygrał z nimi tylko Karol Staryszak z Mielca, który w tym roku zdobył już tytuł Mistrza Polski w klasie Otwartej.

Co czwarty uczestnik schodził z trasy

Obiegli Mont Blanc!

- Limit odcinka był dla nich zbyt wyśrubowany  –  tłumaczy Prozorowski – mieliby zbyt mało czasu na przebranie się i posiłek. Nie byli jedyni – biegu nie ukoń-czył  średnio  co  czwarty  spośród dwóch tysięcy uczestników.

Leszczyńska ekipa wróciła już do Polski. Jak mówią, bieg wokół Mont Blanc był dotąd największą przygodą w  ich  sportowej  karie-rze.   (jad)

sumie niewiele. Akcje Calisii były dużo  groźniejsze. W  69 minucie Tomczak niestety  znowu musiał wyciągać piłkę z siatki. Strzałem głową pokonał go Damian Czech. W samej końcówce Poloniści pró-bowali zaliczyć choćby honorowe trafienie, ale ich dobra zespołowa akcja  zakończyła  się  niecelnym strzałem.  W  odpowiedzi  Calisia jeszcze raz groźnie zaatakowała i dobiła  przyjezdnych.  Tym,  który ostatecznie  pognębił  leszczynian był Maciej Stawiński. Polonia wró-ciła do Leszna rozbita. Straciła aż 4 bramki i nie strzeliła żadnej. To już trzecia porażka leszczynian w czwartym meczu. Martwi też wy-jątkowo słaba dyspozycja strzelec-ka. Do tej pory piłkarze z Leszna zdobyli tylko jednego gola. 

Kolejny ligowy mecz Poloniści rozegrają  przed  własną  publicz-nością 5 września. Podejmą wtedy Spartę Oborniki Wielkopolskie. 

Lekcja futbolu w Kaliszu

Rywal Polonii się rozstrzelałTęgie lanie dostali w Kaliszu piłkarze Polonii Leszno w czwartej kolejce spotkań III ligi. Przegrali aż 0:4 z Calisią. Gospodarze zagrali bardzo skutecznie, a o poczynaniach ofensywnych Polonii niewiele można powiedzieć dobrego.

wił  ekipę  tylko w  tej  pierwszej klasie – w „światówce”, czyli na szybowcach  PW-5  startowało zresztą  zaledwie  dziesięciu  pi-lotów.

Leszczyniacy od samego po-czątku  świetnie  się  spisywali, jednak bezkonkurencyjny przez całe zawody był Karol Staryszak z Mielca, który w maju tryumfo-wał  na  leszczyńskim  niebie  w Mistrzostwach Polski w klasie Otwartej. Świetna  forma  towa-rzyszy mu przez cały sezon i to jego pierś ozdobił złoty medal.

Na drugim stopniu podium stanął Stanisław Wujczak, a na trzecim  Janusz  Centka,  odpo-czywający chyba po tryumfie na Mistrzostwach Europy.

Leszczyńscy piloci zajęli tak-że kolejne miejsca w klasyfika-cji: Mikołaj Zdun był czwarty a Andrzej  Śmielkiewicz  piąty.  W pierwszej  dziesiątce  znalazł  się także  Tomasz  Krok,  który  za-jął dziewiąte miejsce. Ostatni z leszczyniaków, Bogdan Nowac-ki, zajął 23.pozycję. 

  (jad)

Sześcioro maratończyków z Leszna zakończyło swoją przygodę z The North Face Ultra-Trail du Mont-Blanc, czyli 98-kilometrowym biegiem wokół najwyższego szczytu Alp. Najlepszy wśród nich czas miał Wiesław Prozorowski, któremu mordercza górska trasa zajęła ponad 19 godzin – o siedem mniej niż wyznaczony przez organizatorów limit.

Fot.

arch

iwum

Page 7: Dodatek! 35/2009 (57)

7Program telewizyjny

Page 8: Dodatek! 35/2009 (57)

8 Program telewizyjny

Page 9: Dodatek! 35/2009 (57)

9Program telewizyjny

Page 10: Dodatek! 35/2009 (57)

10 Program telewizyjny

Page 11: Dodatek! 35/2009 (57)

11Sport

Tęcza  Super-Pol  Leszno  ma już za sobą miesiąc przygotowań, w tym blisko dwutygodniowy obóz w Czerwieńsku. 

– Mocno przepracowałyśmy ten okres, stąd duże zmęczenie. Po kilku minutach gry każda z nas łapała lekką zadyszkę. Widać jed-nak coraz lepsze zgranie i wszyst-ko jest na dobrej drodze. Myślę, że będzie w Lesznie fajna drużyna – przyznała Joanna Walich.

 Optymizm skrzydłowej lesz-czyńskiego  zespołu  był  chyba uzasadniony,  bo  rzeczywiście pierwsze  sparingi  pokazały,  że w drużynie  jest  ta  „chemia”, na której brak narzekał w ostatnich rozgrywkach  trener  Jarosław Krysiewicz.  Jego  podopieczne kontrolowały wydarzenia na bo-isku w  starciu  z  beniaminkiem ekstraklasy  z  Pruszkowa.  Lesz-czyńscy kibice kilkakrotnie mieli okazję  nagrodzić  brawami  sku-teczne dwójkowe akcje znających 

się z gry w AZS Gorzów Joanny Walich  i  Oli  Drzewińskiej  oraz Żanety Durak i Magdaleny Gaw-rońskiej. 

Pierwszy mecz  zakończył  się zdecydowanym zwycięstwem go-spodyń 71:55. Następnego dnia Lider  stawił większy opór. Poje-dynek był bardziej wyrównany i dopiero w trzeciej odsłonie pod-opieczne trenera Krysiewicza od-skoczyły  zdobywając  10  punk-tów z rzędu. Koszykarki z Leszna lepiej też wytrzymały mecz kon-dycyjnie i ostatecznie zwyciężyły 74:64. 

- Wynik tych spotkań jest najmniej ważny. Mamy pewne złożenia, które staramy się pod-czas springów realizować. Przede wszystkim te gry mają wykry-stalizować ósemkę, dziewiątkę dziewczyn decydujących o ob-liczu drużyny. Staramy się grać bardzo agresywnie w obronie.

Miłośnicy królowej sportu re-prezentowali  ponad  30  klubów z  województw  dolnośląskiego, lubuskiego  i  wielkopolskiego. Rywalizowano w konkurencjach biegowych  i  technicznych, mię-dzy  innymi:  rzucie  oszczepem, pchnięciu kulą,  skoku wzwyż  i w dal.

Dla wielu najmłodszych lek-koatletów była to okazja do po-prawienia  rekordów  życiowych. Obok  stawiających  pierwsze 

kroki  na  bieżni  startowali  też bardziej utytułowani zawodnicy. Do nich bez wątpienia należała Anna Jagaciak z Juvenii Pusz-czykowo,  brązowa  medalistka tegorocznych Mistrzostw Euro-py juniorów. Leszczyńskie zawo-dy w skoku w dal wygrała z wy-nikiem 6,08 m, co jest rekordem obiektu.  Na  uwagę  zasługuje także występ Mateusza Chmie-lińskiego  z  Szoku  Bojanowo. Wieloboista  tym  razem wystar-tował w skoku w dal  i uzyskał obiecujący rezultat 6,61 m.  

W kilku konkurencjach w głównych  rolach  występowali leszczynianie.

– Dobrze zaprezentował się Grzegorz Zimniewicz, który zwy-ciężył na 100 m z czasem 10,85 s – mówi prezes  i  trener Achil-lesa  Leszno,  Dariusz  Górski. Znakomicie w biegu na 300 m przez płotki zadebiutowała Mar-tyna  Poloch.  Wygrała  uzysku-jąc  czas  50,37  s.  – Do tej pory biegałam 300 m płaskie, ale po dzisiejszym biegu jestem bardzo zadowolona i być może prze-stawię się na płotki – przyznała zwyciężczyni.  

Do sobotniego wyścigu na to-rze Autodrom Most w Czechach Kuba  wyruszył  z  ósmej  pozycji wywalczonej  w  kwalifikacjach. Start w wykonaniu gostyniani-na  tym  razem był  fenomenalny. Giermaziak  już  na  pierwszym zakręcie  znalazł  się  na  trzecim miejscu.  Wyprzedził  aż  pięciu kierowców.  Radość  Polaka  nie trwała jednak długo. Na kolejnym zakręcie wjechał w  niego  kolega z  zespołu  Motopark  Academy, Antonio  Felix  Da  Costa.  Kuba spadł  na  jedenaste  miejsce,  ale kontynuował wyścig. W pewnym momencie zdołał już awansować na dziewiąta lokatę i przed sobą miał  niebezpiecznie  jeżdżącego, wspomnianego już Da Costę. Por-tugalczyk znowu dał się we znaki Giermaziakowi. Wypchnął Polaka 

na  trawę,  gdy  ten  próbował  go wyprzedzać.  Konsekwencją  był spadek  aż  na  osiemnaste  miej-sce.  19-latek  z  Gostynia  po  raz kolejny musiał  odrabiać  straty  i trzeba przyznać,  że  robił  to bar-dzo skutecznie, bo awansował aż na dwunastą pozycję. Wygrał do-skonale znający tor Czech Adam Kout, przed Kevinem Korjusem i Kevinem Magnussenem. 

Kuba  na mecie  był  wściekły na swojego kolegę z drużyny. Nie ukrywał, że Antonio Felix Da Co-sta pozbawił go szans na  lepszy wynik.

W  drugim  wyścigu  Gierma-ziak postawił wszystko na  jedną kartę. Po stracie przesunął się z dwunastej  na  dziesiątą  lokatę. Cały czas szukał szansy, by zna-leźć się jeszcze wyżej, ale jeden z nieudanych  ataków  kosztował go spadek na czternastą pozycję. Kuba  nie  zrezygnował  i  zdołał ukończyć  niedzielną  rywalizację na miejscu jedenastym.

- Dzisiaj było sporo walki, momentami bardzo ostrej. Oczy-wiście nie jestem zadowolony z jedenastego miejsca – przyznał po wyścigu. 

W  niedzielę  wygrał  ten,  któ-ry dał się gostyniakowi we znaki dzień  wcześniej  -  Antonio  Felix Da  Costa.  Pozostałe  miejsca  na podium także zajęli koledzy Kuby z  zespołu  Motopark  Academy  - Marco Sorensen i Kevin Magnus-sen.   (mah)

W pierwszym meczu udało się to przez 25 minut z dobrym skut-kiem realizować. Sparingi na po-czątku wyglądają trochę „kwa-dratowo”, ale są też momenty naprawdę solidnej gry. Udało się nawet przeprowadzić kilka kom-binacyjnych akcji, co nam się w poprzednim sezonie nie zdarza-ło zupełnie. Jestem optymistą – podsumował trener Krysiewicz. 

W pierwszym pojedynku naj-więcej punktów dla Tęczy Super - Pol rzuciły: Joanna Walich 19, Magdalena Gawrońska 15 i Ola Drzewińska  14. W  drugim  naj-skuteczniejsze były Walich i Edy-ta Krysiewicz, który zgromadziły po 14 oczek.

W meczach kontrolnych za-grały wszystkie koszykarki Tęczy Super-Pol Leszno, poza Domini-ką  Nawrotek,  która  spodziewa się  dziecka  i  w  nadchodzącym sezonie nie wystąpi. 

Da Costa pozbawił Giermaziaka szans

Do podium było dalekoDwukrotnie poza pierwszą dziesiątką kończył wyścigi w Pucharze Północnej Europy serii Renault 2000 Kuba Giermaziak. Gostyński kierowca jeździł w Czechach bardzo efektownie, ale zabrakło mu szczęścia. W pierwszym starcie został bezpardonowo potraktowany przez kolegę z zespołu.

Leszczyniacy najlepsi w sprintach

Królowa wraca w wielkim styluPonad trzystu młodych lekkoatletów rywalizowało w sobotnie przedpołudnie na leszczyńskim stadionie w okręgowym mitingu. Zmagania toczyły się w kategoriach od dzieci do juniorów. Padło kilka ciekawych rezultatów, całkiem dobrze radzili sobie także leszczynianie.

Krysiewicz: Gramy jeszcze trochę „kwadratowo”

Dwie wygrane z Liderem

Koszykarki Tęczy Super-Pol Leszno okazały się dwukrotnie lepsze od Lidera Pruszków w pierwszych przedsezonowych grach sparingowych. Mimo zmęczenia po ciężkich treningach leszczynianki demonstrowały w Trapezie momentami solidną i ciekawą koszykówkę.

Fot.

(3x)

Pio

tr P

azoł

a

Page 12: Dodatek! 35/2009 (57)

12 Ogłoszenia drobne

BIURA OGŁOSZEŃ - Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!

MEBLE

NIERUCHOMOŚCI

AGD/RTV

Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: dodatekOgłoszenie - maksymalnie do 160 znaków - bez drukowanych liter. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (10,98 zł brutto).

Ogłoszenia przez sms!

APARTAMENTY całoroczne w Bosz-kowie 19 m2 - 55 m2 Jardom. 601 250 313

MOTORYZACJA

FOTOGRAFIA okolicznościowa, komunie, śluby etc. www.michalwisniewski.net 605 624 851

KREDYTY dla każdego: gotówko-we, konsolidacyjne i hipoteczne, wysokie kwoty, długi okres spłaty - Leszno, ul. Chrobrego 13. 065 529 36 94

ZWIERZĘTA

RÓŻNE

NAUKA JAZDY - „u Magdy”. Kursy, doszkalanie, tanio i profesjonalnie. 605 653 957

WYCENA, inwentaryzacje nieruchomo-ści, uprawnienia państwowe, bankowe. 605 603 657

SZKOLIMY najlepszych. We-To. 609 390 008

DOMKI LETNISKOWE z drewna - wykonawstwo. Producent okien i drzwi. 507 124 556

CIESIELSTWO. 502 668 126

POSADZKI, TYNKI MASZYNOWE, INSTALACJE CO i WOD KAN 604 221 646

TYNKI, posadzki agregatem. 501 363 456

PRACA

PRZEPROWADZKI 509 198 826

USŁUGI

ODDAM w dobre ręce parkę nimf + 3 młode. 666 120 015

SPRZEDAM Opel Corsa 1.5D isuzu, 1994r. 601 192 907

SPRZEDAM zestaw wypoczynkowy 3,2,1 używany bez funkcji spania, stan dodry cena 250 zł. 796 394 279

OPEL Astra 1.6 16V wersja SPORT 101km 1996rok, cena 5.500 zł do negocjacji. 603 332 557

MIESZKANIE w Osowej Sieni. 664 288 813, 065 540 9113

TIPSY ŻELOWE PROMOCJA 726 11 22 86

ZATRUDNIĘ stolarzy, praca Włosza-kowice. 065 537 00 15 do godz 15

PILNIE podnajmę część salonu ko-smetyczce lub fryzjersce Leszno. 663 075 978

ASTRA kombi 1994r. 504 336 082

POMOC drogowa, transport aut, auto laweta. 695 934 933

PRZEPROWADZKI. 695 934 933

PRZEPROWADZKI. 509 198 826

USŁUGI fryzjerskie z możliwością do-jazdu do klienta: oferuje profesionalne kosmetyki, dla stałych klientów rabaty, atrakcyjne ceny. 723 511 616 POSIADAMY w całorocznej sprze-daży drewno kominkowe najwyższej kaloryczności. 602 528 789, 604 951 175

OPEL Astra 2002r. 1. 7DTI disel. Full wypas. 725 834 813

POSZUKUJĘ pracy biurowej. Księgo-wość, kadry, fakturzystka lub podob-nej. Wykształcenie średnie ekono-miczne. Długi staż w księgowości. 605 350 301 22 lata, specjalista d/s fizykoterapi w tym masaż. Podejmie pracę. 605 651 987

SPRZEDAM działkę budowlaną w Gronówku na osiedlu owocowym, 840 m2. 601 448 292

SPRZEDAM VW Passat 1988, kombi, w całości lub na części, opłacony w ciągłej eksploatacji. 793 388 598 po 16-tej

SPRZEDAM dom na ul. Solskiego. 697 956 269

TRANSPORT przewóz aut. 502 705 721

KONSULTANCI FM zysk 43% ko-smetyki, chemia. 609 050 990, 669 276 366

SPRZEDAM budynek ponad 330 m w całości lub częściach na mieszkania ponad 110 m bezczynszowe. 512 054 034 LOKAL 15m2, centrum Leszna. 781 846 770

MIGOMAT Citoline 2000r., z wyposa-żeniem, na gwarancji. 666 120 015

SPRZEDAM Ford Transit L, 2,5D, 1996r., wspomaganie, hak. 666 120 015

ARDO pralka 1000 używana 100% sprawna. Stan pralki oceniam na bardzo dobry. Cena 250 zł. 603 529 777

LCD Sharp LC-32D44EBK prawie nowy telewizor 32’’. Telewizor posia-dam od 7 miesięcy, zakupiony był w media-expert. Cena 1200 zł do ma-łej negocjacji. 601 932 158

LODÓWKĘ sklepową przeszkloną. 660 996 537 LODÓWKA Indesit Ra24L 700 zł, pralka: Indesit white 127 1100 zł, ga-zówka elek.: Ariston c3vp6r 1600 zł. 782 626 171

STÓŁ 4 krzesła Ikea. Zajmuje mało miejsca 84x84 cm. 602 363 697

MEBLOŚCIANKA mahoń, wypoczy-nek narożnikowy czarny,lampa wiszą-ca (RETRO), fotel 1os. rozkładany, karnisz 240cm, roleta bordo 210cm.Ceny do uzgodnienia. 608 700 970 KOMIS meble i agd z Zachodu! Deka-na 6 (przy stacji paliw) otwarte pn-pt 09-17, sob 10-14. 606 733 612, 785 211 245

KRZESŁA kuchenne używane: ko-lor siedziska ecru, stelaż srebrny, stan bardzo dobry, cena za komplet 70zł (dwie sztuki), Leszno. 668 407 164

TAPCZANIKI jednoosobowe z funk-cją spania. Mało używane. Cena 170 zł za sztukę. Cena za dwie sztu-ki 320 zł. 600 327 288

KAMIENIE, grysy, łupki ogrodowe, kostki niesorty granitowe, ziemie tor-fowe i kwiatowe, kora - bardzo tanio!; żwir, piasek. 601 786 937

REKORD - ekologiczny brykiet do ko-minków. Przedstawiciel niemieckiego producenta!. 601 786 937

KONTENER - chłodnia, po lodach, wym.200x170x500. 725 582 848

KUPIĘ samochód do 700 zł. 725 58 28 48

MAZDA 323 F 2001r 1.6 zarejestro-wany w PL. Cena 18 900 zł. 608 401 948

DOSTAWCZY mercedes 313 max 130KM z grudnia 2007 roku. Cena 67000 zł. 502 313 946 STILO Fiat w bardzo bogatej wersji wyposażenia.Samochód jest z 2002r. Posiada bardzo oszczędny silnik die-sla 1.9JTD 80KM. Klimatyzacja. Cena to 16.800 zł. 065 520 93 92, 783 209 392 SPRZEDAM Peugot 307 2002r., 2.0 HDI, 103 tys. km, 6 poduszek po-wietrznych, garażowany. 609 370 510

MERCEDES A Klasa 1.7 CDI long 2002 r. po lifcie, bezwypadkowy. Cena 22800zł + opłaty. Gostyń. 605 347 683

FIAT Punto 1998r 1100 poj 3 drzwio-we. Zarejestrowany, opłacone ubez-pieczenie i przegląd w kraju od lute-go 2009 r cena 3800 zł. 502 313 946

MIESZKANIE na Rejtana. Bardzo ładnie urządzone 64 m2 na Rejtana-(ostatni blok). 501 607 616 MIESZKANIA Wschowa, budynek w centrum Wschowy ponad 330 m w ca-łości lub w częściach na mieszkania każde ponad 110 m 601 76 39 93 LESZNO - Armii Krajowej, atrakcyj-na cena - 115.000 zł (poniżej 2500/ 1m2). Ok. 47 m2, położone na IV pię-trze (winda). 3 pokoje. 507 010 597 MIESZKANIE Leszno/ os. Przylesie.Mieszkanie po generalnym remoncie, wymagające tylko odswieżena. Ist-nieje możliwość dokupienia garażu, około 16m2 w cenie 30 000 zł. Cena mieszkania: 195 000 zł. 698 645 465 DOM LIPNO / k. Leszna. Polecamy na sprzedaż dom w trakcie budowy o wyjątkowej architekturze, budowa-ny wg indywidualnego projektu. Dom o pow. 220m położony na działce o pow. 1156. Cena 350 000 - stan suro-wy zamknięty. 698 645 465 DZIAŁKA - Gronówko os. Malinowe o powierzchni 924 mkw położoną w Gronówku. Piękna, spokojna okolica. Cena: 58.000 zł. 660 369 800 DZIAŁKA budowlana o powierzch-ni 700 m2. Gostyń / ul. Poznańska. Cena: 150 zł/m2 (do negocjacji). 669 347 613

35 m2, LESZNO - NIEPODLEGŁO-ŚCI. OKAZJA!!! CENA 108.000 ZŁ. 4 PIETRO, 2 POKOJE. 507 010 597

PILNIE sprzedam dom 180m2 w Nietążkowie, działka 1500m2. 696 461 605, 601 779 931

FIRMA Sport-fit - usługi z zakresu: fitness/aerobik. Fitness dla kobiet w ciąży. Gimnastyka Korekcyjna oraz nauka pływania. 609 081 984 PROFESJONALNE usługi remonto-wo - budowlane: malowanie, szpa-chlowanie, tapetowanie, zabudowy z płyt gipsowych, ścianki działowe z płyt GK, sufity, adaptacja poddaszy itp. 604 559 199

ŚLUSARZ - mechanik. Firma produk-cyjna zatrudni ślusarza-mechanika maszyn z umiejętnością spawania i toczenia. Leszno ul. Okrzei 2, Wy-twórnia Szpilek Iza - kierownik An-drzej Fabiańczyk. 502 318 013 POSZUKUJĘ opiekunki do dziecka w Lesznie, elastyczny czas pracy, może być studentka studiów zaocznych lub wieczorowych. 500 102 151 POSZUKUJĘ FLORYSTY - PRACA SEZONOWA. 607 520 468 KUCHARZ - pizzer. CV na adres emailowy: [email protected] ZATRUDNIMY od zaraz, na dogod-nych warunkach stolarzy i pomoc-ników. Kontakt: TURKOWIAK Sp. z o.o.,Gołanice, ul. Lipowa 5. 065 525 43 00 ZATRUDNIĘ barmankę do Pubu Azyl we Wschowie. Wiek nie gra roli. Kon-takt w godzinach 10-20 501261478 ZATRUDNIĘ stażystkę do biura kre-dytowego. [email protected] 603 289 393 GOSPODARSTWO Rolne w Mach-cinie zatrudni operatora siaczkarni z doświadczeniem. 600 320 308 GOSPODARSTWO ROLNE W MACHCINIE ZATRUDNI TRAKTO-RZYSTĘ I PRACOWNIKA DO OB-SŁUGI ZWIERZĄT. 600 320 308 OPIEKUNKA do dwóch dziewczynek w wieku 10 i 13 lat. Praca w Berlinie, rodzina mówi po polsku. Wynagrodze-nie 2000,- złotych miesięcznie + spa-nie, wyżywienie i ewentualna premia. 504 252 151 PRACA dla telemarketera. Mile wi-dziane doświadczenie. 606 826 947

FIRMA z Gostynia zatrudni kierowcę w transporcie międzynarodowym. 666 079 601

Page 13: Dodatek! 35/2009 (57)

13Plebiscyt

lat 21studentka prawa O sobie: pracuje i studiuje. Interesuje się modelingiem, uprawia narciarstwo. Ma mało wolnego czasu. Lubi aktywny tryb życia, a rutyna ją nudzi.

lat 19uczennica ZSZ w Lesznie o profilu fryzjeskimO sobie: Przyszłość wiaże z fryzjerstwem. Wolny czas spę-dza słuchając muzyki, czytając książki. Uwielbia podróżo-wać i poznawać nowych ludzi.

lat 26sekretarka w firmie Bomis w LesznieO sobie: Mama 2,5 letniego Wiktora. Kocha taniec, zwłaszcza style: bachata i kizomba. Marzy o stworzeniu szkoły tańców latynoskich.

Beata Grala Sandra Mikityszyn Kinga Wojtyniak

1 2 3

Organizatorem plebiscytu Kobieta Roku 2009 jest Gazeta bezpłatna Dodatek! i Pra-cownia Wizerunku Art Team. W każdym miesiącu przedstawiamy sylwetki trzech ko-biet, utrwalone na zdjęciach Bogdana Marciniaka, znanego leszczyńskiego fotogra-fika. W drodze głosowania sms’owego Czytelnicy Dodatku! wyłonią te, które zdobędą tytuł Kobiety Miesiąca i wezmą udział w finałowej walce o miano Kobiety Roku. We wrześniu nasze panie prezentują się w czterech odsłonach. Fryzury wykonano w Pracowni Wizerunku Art Team przy ul. Wilkońskiego 2/1 w Lesz-nie, pod opieką Moniki Prałat. Makijaże wykonała Małgorzata Tomkowiak z Beauty Salon w Lesznie przy ulicy Niepodległości 29. Odzież wykorzystywana podczas sesji pochodzi ze sklepu Odzież damska i galanteria skórzana Bożeny Pokładek, Leszno Rynek 5. Limuzynę zapewnia firma Dekoratorstwo (www.dekoratorstwo.com). Jak zagłosować na wybraną kandydatkę?Jeśli chcesz oddać głos na Katarzynę Gruszecką – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.1 Jeśli chcesz oddać głos na Natalię Jasiak – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.2 Jeśli chcesz oddać głos na Iwonę Przybylską - Kicińską – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.3 Koszt sms’a – 2,44 zł z vat.Do kiedy można głosować?Sms’y można wysyłać do 28 września. W każdą środę na łamach Dodatku! publikowane są aktualne wyniki plebiscytu. Ostateczne wyniki - edycji wrześniowej - zostaną opubli-kowane w Dodatku! 30 września 2009r.Więcej zdjęć i filmy - na portalu elka.fmDla Kobiet Miesiąca i dla głosujących organizatorzy przewidzieli cenne nagrody. Nagro-dą główną - dla Kobiety Roku jest tygodniowa podróż marzeń w ciepłe kraje, dla dwóch osób - wybrana z szerokiej oferty Biura Podróży Orebus Travel. Aby wziąć udział w eliminacjach do kolejnych edycji plebiscytu należy wysłać email na adres: [email protected]

Kobietą Sierpnia została Natalia Jasiak 18 lat z Leszna Pani Natalia jest ósmą z dwunastu finalistek pretendujących do tytułu Kobiety Roku 2009. Kobieta Sierpnia otrzymuje w nagrodę odkurzacz Electrolux. Wśród osób głosujących zwycięzcami zostają: Agnieszka Tokarska, Karolina Mag-dziarz, Adam Dworacki otrzymują bilety na wybrany przez siebie seans w kinie Helios w Cuprum Arena w Lubinie.

Page 14: Dodatek! 35/2009 (57)

14

1 2 3 4 5 622

7

81

911 23 20

1013

1911

712

2513 14

1415

2416 17

518 19

1820

1021 22

923

2124 25

326

12 8 627

2816

292

3017

3115

324

Sport

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11

Litery z pól ponumerowanych w pra-wym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 25 utworzą rozwiązanie- myśl nieuczesaną Stanisława Je-rzego Leca.

Aby wziąć udział w losowaniu na-gród, należy wysłać prawidłową od-powiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: dodatek, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,44 zł z Vat. Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Głupota nie zwalnia od my-ślenia”, a zwycięzcą jest: Mariola Siemińska. Po odbiór nagrody za-praszamy do naszej redakcji.

Poziomo: 1) podniosły nastrój wypowiedzi, 5) licha kurtka, 8) gatunek jaszczurki, 9) bez butów chodzi..., 10) ... mylą, 11) stok, 12) model Seata, 13) nadwodny owad, 15) plucha, szaruga, 16) ... pracz – płucze w wodzie pokarm

przed jedzeniem, 20) duma jele-nia, 21) absurd, 25) duży kawał drewna, 26) dzielnica w centrum, 28) powoduje zapłon w silniku, 29) Helena Bławatska lub George William Russell, 30) nadzienie,31) pierogi ze śliwkami, 32) pro-sta lub łamana.

Pionowo: 1) stawiany z kart, 2) szybkie powtarzanie jednego lub na przemian dwóch dźwięków dające efekt wibrowania dźwię-ku, 3) roślina na kwaśną zupę, 4) córka córki, 5) domowy pan-tofel, 6) nagły, krótkotrwały prze-jaw czegoś, 7) Quentin, reżyser ( „Pulp Fiction”, „Kill Bill”), 14) nauka o języku angielskim i lite-raturze angielskiej, 17) świątynia protestancka, 18) elektryka nie tyka? 19) można je brać za pas, 22) składnik atomu, 23) potajem-ne spotkanie zakochanych, 24) gospodarczy, naukowy, wypo-czynkowy..., 27) twórca słynnej wieży w Paryżu.

12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25

Najbardziej  znane  i  presti-żowe  są  zawody  Ironman  na Hawajach. W Polsce organizo-

wane są od dwóch lat w Borów-nie pod Bydgoszczą. Jednak nie są  szczególnie  oblegane.  Choć jest  to  bowiem  marzenie  każ-dego triathlonisty, niewielu jest śmiałków,  którzy  zdecydują  się na tak morderczy wysiłek. 

– Najlepsi pokonują trasę w osiem godzin – mówi Robert Syc. – My dajemy sobie więcej czasu.

Leszczynianie  na  przygoto-wania  poświęcili  całe  wakacje. Mogą sobie na to pozwolić - oby-dwoje są nauczycielami, Robert w  Zespole  Szkół  Elektroniczno – Telekomunikacyjnych w Lesz-nie,  Agata  w  Liceum  Plastycz-nym w Poznaniu.

– Trenujemy codziennie po kilka godzin, głównie biegamy i jeździmy rowerem – mówi Bar-szowska, która zresztą  już dwa razy  zmierzyła  się  z  połówką Iromnana. – Każdy kto ukończył te zawody chce wystartować na pełnym dystansie.

Na  razie  dokonał  tego  tylko jeden  leszczynianin – Sławomir Stańczak na zawodach w Austrii w 1999 roku.   (han)

Wśród czterech startujących zespołów w walce o medale liczy-ły się tylko trzy, bo Stal Rzeszów przyjechała  w  bardzo  okrojo-nym  składzie.  Zabrakło  przede wszystkim lidera  Dawida Lam-parta,  który  pod Kielcami miał wypadek  samochodowy.  Nic poważnego mu się nie stało, ale do Gorzowa rzecz jasna nie mógł dotrzeć. 

Apetyty  młodych  leszczyń-skich  Byków  na  obronę  ubie-głorocznego złota były ogromne. Unia rozpoczęła turniej całkiem nieźle,  od  zwycięstwa  biegowe-go Sławka Musielaka. Później 2 punkty zarobił Przemek Pawlic-ki, a Kamil Adamczewski i Ma-teusz Łukaszewski dorzucili  po punkcie. Niestety rywale z Toru-nia i Gorzowa dysponowali bar-dziej wyrównanymi składami. W ekipie gospodarzy świetnie dys-ponowani byli bracia Emil i Ka-mil Pulczyńscy, dzielnie wspierał ich Damian Celmer.

Losy  zwycięstwa  ważyły  się 

Słabszy występ w Bydgoszczy był tylko wypadkiem przy pracy. W ósmej i zarazem ostatniej run-dzie  Ligi  Juniorów młodzi  żuż-lowcy z Leszna znowu okazali się najlepsi. Zespół do wygranej po-prowadził  Przemek Pawlicki. W sześciu startach uzbierał aż 17 (3,3,3,2,3,3) oczek. Do komple-tu  zabrakło mu  jednego punk-tu  straconego  w  konfrontacji  z Grzegorzem  Zengotą.  Przemka jak zwykle dzielnie wspierał Sła-wek Musielak, który zgromadził 7(2,2,0,2,1)  oczek  i  3  bonusy. Raz pod taśmą w barwach Unii pojawił się też Kamil Adamczew-ski i zdobył 1 (1) punkt. 

Rywalizacja w gorzowskim turnieju  była  bardzo  zacięta. Byki do ostatniego wyścigu nie mogły  być  pewne  wygranej.  W przypadku zwycięstwa pary Fa-lubazu  nad  żużlowcami  Stali Caelum, to zawodnicy z Zielo-nej  Góry  byliby  tego  wieczoru najlepsi.  Dość  nieoczekiwanie 

Grzegorz Zengota i Patryk Du-dek przegrali  jednak podwójnie z Łukaszem Cyranem i Pawłem Zmarzlikiem. Takie rozstrzygnię-cie oznaczało, że z 25 punktami na koncie na najwyższym stop-niu podium znaleźli się leszczy-nianie, a zielonogórzanie i gorzo-wianie mając jeden punkt mniej zajęli  drugie miejsce.  Lubuskie ekipy podzieliły się drugim miej-scem  w  ostatnim  turnieju  Ligi Juniorów  i  po  ośmiu  rundach 

Juniorzy Unii z brązem

By wygrać, potrzeba czterech mocnych

zmagań miały  identyczny doro-bek punktowy. To  juniorzy Fa-lubazu cieszyli się jednak z dru-giego miejsca w całym cyklu, bo mieli  lepszy bilans tzw. małych punktów. 

Ostatnim akordem tegorocz-nej Ligi Juniorów będzie turniej indywidualny z udziałem najlep-szych zawodników rozgrywek. Odbędzie  się  on  na  stadionie zwycięzcy zmagań drużynowych, czyli Unii Leszno. 

Przed rokiem było złoto, tym razem krążki z mniej cennego kruszcu. Juniorzy Unii Leszno zajęli trzecie miejsce w finale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Zawody rozegrano na toruńskiej Motoarenie. Atut toru wykorzystali gospodarze, drugie miejsce wywalczyli młodzi żużlowcy z Gorzowa.

do  ostatniego  wyścigu,  ale  to-ruńskie Anioły miały  tego  dnia więcej  atutów.  Zgromadziły  41 punktów  i  o  trzy  wyprzedziły srebrnych  medalistów,  żużlow-ców z Gorzowa.

Unia  zakończyła  rywalizację z  33 oczkami i stanęła na trze-cim  stopniu  podium.  Na  doro-bek zespołu z Leszna złożyli się: Przemek Pawlicki  12(2,1,3,3,3), Sławek  Musielak  10(3,2,0,2,3), Kamil  Adamczewski  6(1,2,u-,1,2)  i  Mateusz  Łukaszewski 5(1,1,1,1,1). 

Zmagania w finale Młodzieżo-wych  Drużynowych  Mistrzostw Polski  pokazały,  że  aby myśleć o  zwycięstwie  nie  wystarczy mieć w składzie dwóch silnych liderów.  Jeśli  na  dodatek  tym przytrafią się wpadki, to o dobry wynik jest bardzo trudno.

Dodajmy jeszcze, że osłabio-na kadrowo Stal Rzeszów za-inkasowała  jedynie  7  punktów i  oczywiście  zamknęła  stawkę finału. 

Najlepsi w Gorzowie i w całej Lidze Juniorów

Młode Byki rządząMłodzi żużlowcy Unii Leszno mają swój sposób na wygrywanie Ligi Juniorów. W drugim sezonie rozgrywek, tak jak w pierwszym, nie mieli sobie równych. Triumf w całym cyklu przypieczętowali zwycięstwem w ostatnim turnieju w Gorzowie.

Zespół do wygranej poprowadził Przemek Pawlicki przywożąc 17 punktów.

Żelazo, nie złotoAgata i Robert za tydzień na zawodach Ironman Triathlon

Agata Barszowska i Robert Syc z REAL 64-sto za tydzień pod Bydgoszczą zmierzą się z morderczym dystansem zawodów Ironman Triathlon. Żeby zasłużyć na miano „człowieka z żelaza” trzeba przepłynąć 3,8 km, rowerem pokonać kolejne 180 km i na koniec przebiec 42 km. Jak na razie ta sztuka udała się tylko jednemu leszczyniakowi – Sławomirowi Stańczakowi.

Fot.

Raf

ał P

asze

k

Page 15: Dodatek! 35/2009 (57)

15

Tomasz GapińskiZepsułem ostatni wyścig, miałem świetnie przygotowany sprzęt, ale popełniłem błąd. Chyba będę dzisiaj w domu płakał, bo nie tak miało być, chcieliśmy Unię odstawić na wakacje po tym ostatnim wyścigu. Mecz był na pewno bardzo stresujący dla obu ekip. Wiedziałem, że nie będzie łatwo, bo Unia nie jest słabeuszem.

Sport

dok. ze strony 16Lwy po raz pierwszy wygra-

ły  podwójnie  i  prowadziły  już 34:26. Sytuacja Unii wyglądała bardzo  źle.  Czesław  Czernicki zdecydował  się  w  jedenastym biegu  na  podwójną  rezerwę taktyczną.  Słabych  Kasprzaka i  Balińskiego  zastąpili  najlepsi tego  dnia  –  Hampel  i  Adams. Manewr  się  powiódł,  para Unii prowadziła  od  startu  do  mety. Odpowiedź gospodarzy była na-tychmiastowa. Gapiński  z Wof-findenem prowadzili podwójnie, za  ich  plecami  dwoił  się  i  troił Hampel, który tego dnia jeszcze nie  przegrał.  Zdołał  wyprzedzić młodego  reprezentanta Wielkiej Brytanii, ale na Gapińskiego nie znalazł sposobu. Po raz kolejny bez punktu do mety dotarł Pa-vlic.

Byki  się  jednak  nie  podda-wały. Trzynastą potyczkę wygrał Adams,  długo  na  czele  towa-rzyszył mu Shields, ale Austra-lijczyków  rozdzielił  Pedersen. Leszczynianie zwyciężyli  jednak 4:2  i przed biegami nominowa-nymi przegrywali 37:41. 

I po zawodachWłókniarz Częstochowa - Unia Leszno 45:45

Jarek HampelDo końca wierzyliśmy, że będziemy walczyć o medale, Jestem realistą i wiem, że zadanie było wyjątkowo trudne. Ostatnio nie wiodło mi się w Częstochowie. Nic nadzwyczajnego nie zrobiłem, przywiozłem dobry motocykl i starałem się dobrze jeździć. Mój wynik niestety nie przełożył się na rezultat drużyny. Ciężko mi oceniać chłopaków z zespołu, byłem zbyt zajęty swoimi startami. Pojawiałem się pod taśmą sześciokrotnie i starałem się maksymalnie skon-centrować.

W  czternastej  odsłonie  wi-dowiska trener Unii dał szanse na  rehabilitację  Kasprzakowi. Wychowanek Unii wygrał start, ale już na drugim łuku jechał za plecami  Pedersena.  Punkt  do-wiózł Shields i wyścig zakończył się remisowo. 

Finałowa  gonitwa  rozgrza-ła publiczność do czerwoności. Adams  i  Hampel  zainkasowali 5 punktów, a pojedynek Jarka z  Hancockiem  był  ozdobą  wi-dowiska.  Unia  po  raz  kolejny wywiozła remis z Częstochowy. Tym razem jednak był to remis dający nadzieję. Fani  czarnego sportu  musieli  czekać  na  roz-strzygnięcia  z  innych  torów. 

Niestety  po  dwóch  godzinach niepewności  z  Torunia  napły-nęły złe wieści. Unibax pokonał wprawdzie  Polonię,  ale  nie  w takim stosunku, który dawałby awans Unii. 

Po dwóch sezonach okraszo-nych  medalami  Drużynowych Mistrzostw Polski tym razem Byki zakończyły sezon o ponad miesiąc wcześniej niż w poprzed-nich latach. O medale powalczą ekipy  z  Częstochowy,  Torunia Zielonej Góry i dość sensacyjnie także Bydgoszczy. W Lesznie na-tomiast możemy się spodziewać przebudowy  zespołu,  która  po-zwoli Unii walczyć znowu o naj-wyższe cele.

W pozostałych spotkaniach fazy play-off: Unibax Toruń - Polonia Bydgoszcz 48:41, Falubaz Zielona Góra - Caelum Stal Gorzów 47:43

Unia Leszno 451. Jarosław Hampel (3,3,3,3,2,2*) 16+1, 2. Damian Baliński (0,1,u,-) 1, 3. Krzysztof Kasprzak (0,0,-,-,2) 2, 4. Adam Shields (2,2,2,1,1*) 8+1, 5. Leigh Adams (2,3,1,2*,3,3) 14+1, 6. Przemysław Pawlicki (2,0,-,0,-) 2, 7. Jurica Pavlic (1*,1,0,0) 2

Włókniarz Częstochowa 459. Nicki Pedersen (2,2,3,2,3) 12, 10. Sławomir Drabik (1*,0,1,0) 2+1, 11. Tomasz Gapiński (3,2,2*,3,0) 10+1, 12. Michał Szczepaniak (1,0,3,0,0) 4, 13. Greg Hancock (3,3,2,1,1) 10, 14. Borys Miturski (0,-,-,-,-) 0, 15. Tai Woffinden (3,1,1,1,1) 7

Fot.

(2x)

Kla

udia

Dym

ek

Page 16: Dodatek! 35/2009 (57)

Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny

Rozpoczęło się obiecująco, bo w biegu juniorskim przez blisko dwa okrążenia Przemek Pawlic-ki  i  Jurica  Pavlic  jechali  przed Taiem Woffindenem  i  Borysem Miturskim,  ale  młodziutki  Au-stralijczyk  z  brytyjskim  pasz-portem poradził sobie z dwójką leszczynian  i  wyścig  zakończył się remisem. 

W  drugiej  gonitwie  też  mo-gło  być  dobrze.  Jarek  Hampel skutecznie  zaatakował  prowa-dzącego mistrza świata Nickiego Pedersena,  a  Damian  Baliński jechał  przed  Sławomirem  Dra-bikiem. Weteran polskich torów rozprawił się jednak z Balińskim tuż  przed metą  i  znowu mieli-śmy remis. 

Następna  potyczka  zakoń-czyła  się  zwycięstwem  świetnie dysponowanego  w  tym  sezonie Tomasza Gapińskiego, drugi był wracający  po  długiej  przerwie 

I po zawodachW trójkę nie da się wygrać meczu. Hampel, Adams i Shields wspię-li się na wyżyny swoich umiejętności, ale to wystarczyło tylko na to, by zremisować w Częstochowie z Włókniarzem 45:45. Przez dwie godziny w sercach leszczyńskich kibiców tliła się jeszcze nadzieja, że Unibax wysoko pokona Polonię. Pokonał, ale byd-goszczanie bronili się dzielnie i to oni pojadą w półfinałach. Unia zakończyła sezon.

Włókniarz Częstochowa - Unia Leszno 45:45

Przegrywając z Włókniarzem w pierwszym meczu fazy play-off 37:53 Byki postawiły się w bardzo nieciekawej sytuacji. Szanse Unii na awans do półfinałów spadły drastycznie, a wielu wprost odtrąbiło koniec sezonu dla wicemistrzów kraju. Świat jednak nie takie cuda widział, więc grono optymistów wierzących, że pod Jasną Górą opatrzność będzie czuwać nad Unią nie było wcale małe. Wystarczyło tylko, żeby każdy z żużlowców z bykiem na plastronie, właśnie w Częstochowie pojechał najlepszy mecz sezonu.

Adam  Shields,  a  zastępujący Lee Richardsona Michał Szcze-paniak poradził sobie z Krzysz-tofem  Kasprzakiem.  Lwy  zwy-ciężyły 4:2 i prowadziły w meczu 10:8.  Po  kolejnej  odsłonie,  wy-granej  przez  Grega  Hancocka stan rywalizacji wynosił 14:10. 

W  ekipie  z  Leszna  świetnie jeździł  Jarek  Hampel  i  to  on, mimo ataków Gapińskiego zwy-ciężył w biegu piątym. Baliński przyjechał  przed  Szczepania-kiem  i Byki  zanotowały  pierw-sze  biegowe  zwycięstwo w  sto-sunku  4:2. W  szóstej  gonitwie pierwszy na linię mety wjechał Hancock,  za  nim  zameldował się  Shields,  który  zdołał  wy-

przedzić Woffindena,  a  stawkę po raz kolejny zamknął bardzo wolny Kasprzak. 

Sporo emocji licznie zgroma-dzonej publiczności na stadionie przy ul. Olsztyńskiej dostarczył siódmy  bieg.  Jak  z  katapulty spod  taśmy  wyskoczył  Peder-sen,  ale  na  drugim  okrążeniu jego  błąd  wykorzystał  Adams  i to on znalazł się na czele stawki. Pavlic obronił się przed atakami Drabika i Unia wygrała ponow-nie 4:2. Było 20:22. 

W kolejnej potyczce pod  ta-śmą stawiło się dwóch niepoko-nanych  żużlowców:  Greg  Han-cock  i Jarek Hampel. Górą był zawodnik Unii, który skutecznie 

odpierał ataki Amerykanina. Da-mian Baliński walczył o punkt z Woffindenem,  ale  na  ostatnim łuku  robiąc  efektowny  piruet upadł na tor. W dziewiątym wy-ścigu  trener  Czesław  Czernicki zdecydował  się  zastąpić  słabo spisującego  się  Kasprzaka  Pa-vlicem. Chorwat nie pokazał nic szczególnego. Przyjechał ostatni, a Unia przegrała 2:4. 

Dziesiąta gonitwa była poka-zem żużla na najwyższym pozio-mie w wykonaniu Gapińskiego. Wychowanek pilskiej Polonii wy-puścił przed  siebie Szczepania-ka, a  sam skutecznie blokował ataki Adamsa.

dok. na stronie 15

Fot.

Kla

udia

Dym

ek