Download - Formy pomocy rodzinie w sytuacji bezradności
Wstęp
Rodzina to najważniejsza instytucja w życiu dziecka. Zostawia znaczący ślad na
jego charakterze, osobowości. Jest kluczowym elementem we wczesnej fazie procesu
socjalizacji każdego z nas. Dom rodzinny powinien kojarzyć się z miłością, beztroskim
dzieciństwem, ciepłem domowego ogniska, kochającymi rodzicami, którzy dbają, aby
niczego nie zabrakło, spokojom i stabilizacją, jednak rzeczywistość często nie jest taka, jaka
powinna być. Dla wychowanków Placówki Opiekuńczo- Wychowawczej „Dwójka” im. Ireny
Białówny w Białymstoku dzieciństwo to okres, który zostaje wyparty z pamięci, ze względu
na przykre doświadczenia. W porównaniu z życiem przeciętnego dziecka przeżyli oni
koszmar, a ich jedynym przewinieniem było to, że urodzili się w niewłaściwej rodzinie.
Dzieci, które nie zrobiły nic złego zostały narażone na przykrość, życie w strachu o
przyszłość, o swoje zdrowie, a czasami nawet w strachu o swoje życie. Nie wiedzą, co znaczy
przyjść do domu i zjeść w spokoju ciepły posiłek, czasami nikt ich nigdy nie przytulał, nie
mówił, że je kocha, ani nie całował na dobranoc. To, co dla przeciętnego człowieka jest nie
do pomyślenia, dla nich staje się normalne, bowiem tkwiąc w patologii, będąc jej częścią,
dzieci w przyszłości najczęściej powielają wzorce zachowań wyniesione z domu. Nie widzą
innych możliwości dla siebie, ani oni, ani ich rodzice, ponieważ najczęściej nikt im nie
powiedział, że można inaczej żyć, że nie trzeba się bać. Nie są świadomi, że mają prawa i
powinni egzekwować ich przestrzeganie. Przyzwyczajają się do przyjęcia postawy
roszczeniowej, nastawionej na chęć szybkiego zysku bez konieczności podejmowania
wysiłku. Tak powstaje błędne koło- mechanizm, w którym ofiarami są przede wszystkim
dzieci, które są bezbronne wobec brutalnej rzeczywistości. Dysfunkcje w procesie
wychowania prowadzą do oddawania lub odbierania dzieci do domu dziecka przez pomoc
społeczną. Dom Dziecka próbuje zastąpić dzieciom środowisko naturalne, jednak
zdecydowana większość woli wrócić do domu rodzinnego i rodziców. Przyzwyczajone do
życia w patologii wychowankowie nie potrafią dostosować się do innych warunków. Czują
się wyobcowane i niepasujące do nowego otoczenia. Po jakimś czasie przebywania w
placówce zaczynają dostrzegać, co złego było w ich dotychczasowym życiu, ale jest to bardzo
długotrwały proces. Bardzo dużo czasu mija, zanim zaczną zdawać sobie sprawę, z tego, że
ich rodzice nie są idealni i popełniali mnóstwo strasznych błędów. Do tego czasu wyczekują
każdej wizyty rodziców, którzy czasami przychodzą raz na miesiąc-dwa, a nawet raz na trzy
miesiące. Większość rodziców nie interesuje się losem dzieci, a nawet cieszy się z ich pobytu
1
w Domu Dziecka. Rodzicom brakuje wyobraźni, co pobyt w placówce znaczy dla dzieci. Są
jednak tacy, dla których odebranie dzieci jest rzeczą straszną i chcą za wszelką cenę, aby
dzieci do nich wróciły. Są jednak bezradni, nie wiedzą jak mają tego dokonać. Zarówno
dzieci jak i rodzice są przytłoczeni tą sytuacją. Osoby z zewnątrz decydują o tym, że ktoś
dziecko trafia do placówki Opiekuńczo-Wychowawczej uzasadniając ten fakt tym, że są np.
niewydolni wychowawczo- niektórzy nie wiedzą, co znaczy być niewydolnym
wychowawczo, bowiem wydaje im się, że wszystko jest takie, jakie powinno być. Następnie
słyszą o tym, że muszą się poprawić, jeżeli chcą, aby dziecko lub dzieci wróciły do nich.
Zadają sobie następne pytania, co właściwie mają zrobić? Po co mają znaleźć pracę, jeżeli na
początku miesiąca dostaną zasiłek? Co złego jest w ich prowadzeniu domu? Dla większości
są to rzeczy niezrozumiałe, których nikt nie jest w stanie im wystarczająco wyjaśnić ze
względu na brak ludzi, którzy współpracują z rodzicami. W swoim projekcie chcę
zaproponować formy radzenia sobie z bezradnością rodziców. Chciałabym pokazać, że
można żyć inaczej-godnie, zapewnić dziecku właściwe warunki do rozwoju a sobie życie na
pewnym poziomie poprzez nauczenie się takich umiejętności jak m.in.: gospodarowanie
pieniędzmi, dbanie o higienę swoją i otoczenia, wiarę we własne możliwości czy możliwość
przekwalifikowania się.
Rozdział I
2
ŚRODOWISKO RODZINNE I ROZWIĄZYWANIE JEGO
PROBLEMÓW
1.1. Rodzina i jej funkcje
Rodzina to ważny element w procesie socjalizacji człowieka. W ujęciu teoretycznym
jest rozumiana jako jedna z grup społecznych, która powinna wspierać młodego człowieka,
przygotowywać go do wchodzenia w kolejne role społeczne.
Rodzina stanowi podstawowe, najważniejsze, najbardziej wartościowe środowisko
życia i rozwoju dziecka. Właśnie przy udziale rodziny i sytuacjach towarzyszących życiu jej
członków postępuje proces kształtowania się osobowości. Najczęściej kojarzona jest z
małżeństwem i dziećmi oznacza grupę kilku lub kilkunastu ludzi powiązanych ze sobą
więzami pokrewieństwa lub więzami prawnymi np. adopcja.W szerszym znaczeniu włącza
również osoby spokrewnione z małżonkami i dziećmi.
Różnorodność życia rodzinnego stanowi podstawę do wytworzenia się wielu definicji
rodziny. A. M. Tchórzowski, uważa, że: „rodzinę należy traktować jako niepowtarzalny byt
społeczny, zaś za jej cechę konstytutywną uznać trzeba wspólnotowy charakter życia
określonego zbioru podmiotów zespolonych w różnym stopniu więzami biologicznymi,
emocjonalnymi, kulturowymi, gospodarczymi”.1 Definicja ta opiera się głównie na funkcji
wychowawczej. Dla porównania można również przytoczyć definicję z Katechizmu Kościoła
Katolickiego, która nawiązuje do bardzo ważnej roli rodziny jako sfery oddziaływań
i wzajemnej miłości oraz funkcji prokreacyjnej. Wedle tego rozumienia „rodzina jest
podstawową komórką życia społecznego. Jest naturalną społecznością, w której mężczyzna
i kobieta są wezwani do daru z siebie w miłości i do przekazywania życia. Autorytet, stałość
i życie w związkach rodzinnych stanowią podstawy wolności, bezpieczeństwa i braterstwa w
społeczeństwie. Rodzina jest wspólnotą, w której od dzieciństwa można nauczyć się wartości
moralnych, zacząć czcić Boga i dobrze używać wolności. Życie rodzinne jest wprowadzeniem
do życia społecznego”.2
Funkcje pełnione przez rodziny są podstawową do tworzenia więzi między jej
członkami oraz zaspokajania potrzeb poszczególnych członków rodziny.
1 Biała J., Zagrożenia w wychowaniu dziecka we współczesnej rodzinie polskiej, Kielce 2006, s. 11.2 Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań 1994, nr 2207, s. 503.
3
Poniższa tabela przedstawia funkcje rodziny wraz z krótką ich charakterystyką.
Tabela 1. Funkcje rodziny
Lp. Nazwa funkcji Charakterystyka funkcji
1.Prokreacyjna
Aprobowana forma trwałego obcowania seksualnego, utrzymująca ciągłość biologiczną społeczeństwa
2. Kulturalna Ma na celu przekazać dorobek kulturalny
3. Gospodarcza i Konsumpcyjna
Podejmuje zadania produkcyjne, jak też normuje model spożycia
4. Zabezpieczająca wobec swych członków i
społeczeństwa
Przekazuje młodemu pokoleniu mienie i pozycję społeczną, zabezpiecza też swych członków w przypadku okresowej lub trwałej niewydolności osobniczej- starości,
kalectwa, choroby
5.Kontroli społecznej
Wymaga od swych członków postępowania zgodnego z przyjętymi w danej społeczności zasadami współżycia,
przekazuje wzory obyczajowo-moralne
6.Psycho-emocjonalna
Zaspokaja podstawowe potrzeby równowagi emocjonalnej i intymności
Źródło: opracowanie własne na podstawie J. Maciaszek., Funkcje i współczesne modele rodziny, „Problemy
Opiekuńczo-Wychowawcze”, 1988, nr 3., s. 67.
Rodzina jest jednak przede wszystkim instytucją wychowawczą, ważnym miejscem
rozwoju i procesu socjalizacji dziecka, z uwagi na to, że podczas tego procesu dziecko
kształtuje w naturalny i nieskrępowany sposób swoje człowieczeństwo i uczy się
prawidłowego funkcjonowania w świecie. „Rodzina jest pierwszą, podstawową instytucją
opieki, wychowania i kształcenia dziecka. Wychowuje dzieci nie tylko dla siebie, ale także
dla ogólnego dobra społecznego. Rodzina jako instytucja wpływa wychowawczo na swoich
członków poprzez oddziaływanie wewnątrzrodzinne, ale też współpracuje z innymi
instytucjami wychowawczymi, z bliższego i dalszego otoczenia społecznego”. 3
Zdaniem A. Maciarz wychowanie to: „świadomie organizowana działalność
społeczna, oparta na stosunku wychowawczym między wychowankiem, a wychowawcą,
której celem jest wywołanie zamierzonych cech w osobowości wychowanka.4
W literaturze wyróżnia się dwa sposoby wychowywania dzieci:
3 Macierz A., Trudne dzieciństwo i rodzicielstwo, Warszawa 2009, s. 13. 4 Tamże, s. 35.
4
aktywny
bierny
Pierwsze podejście – aktywne, ukierunkowane jest na potrzeby dziecka i ich
zaspokajanie. Zaś drugie, bierne, polega na reagowaniu na zachowanie dziecka. Opiera się na
karaniu niewłaściwego zachowania. Kluczem do skutecznego wychowania jest jednak
konsekwentne wyrażanie miłości, chociaż nie wszyscy rodzice potrafią zaspokoić potrzeby
emocjonalne dzieci. Zatem idealny model wychowania to taki, który spełnia podstawowe
funkcje, jest nastawiony na wychowanie i realizację potrzeb dzieci.
Zdaniem R. Campbell istnieją cztery kanony tworzące podstawę skutecznego
wychowania:
opiekuńcza miłość, zaspokajanie emocjonalnych i materialnych potrzeb;
nauka i dyscyplina w postawie miłości;
dostarczenie dziecku fizycznej i emocjonalnej stabilizacji;
nauczanie dziecka radzenia sobie ze złością i jednocześnie bycie dla niego
przykładem.5
Autor uważa, iż najważniejszymi potrzebami dziecka są bezwarunkowo potrzeby
emocjonalne i materialne. To bardzo ważne, aby okazywać miłość dziecku nie tylko słowami,
ale też czynami. Kontakt fizyczny jest bardzo ważny w relacji rodzic – dziecko, zwykłe
klepnięcie po ramieniu może spowodować, że dziecko automatycznie poczuje, że jesteśmy
z niego dumni.
Potrzeby materialne dotyczą poczucia bezpieczeństwa oraz życia bez strachu. Dziecko
nie może obwiniać się za to, że rodzice nie potrafią radzić sobie z niezaradnością życiową
i martwić się o sytuację, która w obecnej chwili pojawiła się w jego środowisku rodzinnym.
Inną, ale równie ważną potrzebą, jest potrzeba przyuczenia. Odnosi się ona do częstego błędu
popełnianego przez rodziców, jakim jest karcenie dzieci. Należy się skupić na tłumaczeniu
zwłaszcza starszym dzieciom, co źle robili. Kolejną z potrzeb dzieci jest potrzeba fizycznej
i emocjonalnej ochrony. We współczesnym, pełnym zagrożeń świecie, należy wspierać dzieci
za wszelką cenę. Przygotować ich na brutalność świata, którą napotkają w okresie dorosłości.
5 Campbell R., Aktywne wychowanie, Warszawa 2007, s. 18.
5
Ostatnią z potrzeb, aczkolwiek również ważną, jest uczenie i dawanie przykładu panowania
nad gniewem. Jednym z najtrudniejszych zadań, wobec których staje rodzic jest nauczenie
dzieci dojrzałego sposobu wyrażania tej emocji. Niewielu dorosłych uważa, że ich
obowiązkiem jako rodzica jest nauczenie dzieci tej cechy. Rodzice powinni być bardzo
ostrożni, bowiem rola transmisji pokoleniowej znajduje swoje odbicie w wielu koncepcjach
psychologicznych. Rodzina jest naturalną grupą, która zapewnia dziecku informacje i wzorce
zachowań. Teoria społecznego uczenia się mówi o tym, że rodzice dostarczają wzmocnienia
w procesie wychowania, których celem jest nauczenie dziecka oczekiwanych form
zachowania, co następuje w procesie przekazu międzypokoleniowego.6
1.2. Problemy współczesnych rodzin
Życie i środowisko rodzinne są narażone jest na wiele problemów. Wiele z nich wiąże
się z przemianami cywilizacyjnymi. Ogólnie rzecz ujmując, problemy rodzin, które można
opisywać również jako zagrożenia, dzieli się na wewnętrzne i zewnętrzne. Według J. Białej
do zagrożeń wewnętrznych możemy zaliczyć:
rozluźnienie więzi biologicznej,
utratę jednego lub obojga rodziców (sieroctwo lub półsieroctwo naturalne),
rodziny niepełne tymczasowo,
6 Macierz A., Trudne dzieciństwo…, s. 18.
6
rodziny zrekonstruowane,
rodziny przejawiające patologie życia rodzinnego,
rodziny zaniedbujące dzieci z różnych powodów (zarówno obszar biedy jak i
ubóstwa, bezrobocie),
rozluźnienie więzi emocjonalnej w rodzinach zamożnych.7
Śmierć jednego lub obojga rodziców jest dla dziecka silnym przeżyciem, bez względu
na wiek, wywiera to znaczący wpływ w jego życiu. Bardziej skomplikowana jest sytuacja po
rozejściu się rodziców. Dziecko jest uwikłane w konflikty między rodzicami. Obraz jednego z
rodziców, wcześniej ukształtowany pozytywnie, może ulec zmianie. Innym zagrożeniem jest
przemoc w rodzinie. Z biegiem czasu zaczęto doceniać powagę tego problemu i wynikających
z niej problemów w przyszłości. Problemem może być tu nie tylko fizyczna agresja, ale
również przemoc psychiczna, którą wyraża się werbalnie czy na przykład poprzez
manipulowanie oraz przemoc ekonomiczną (szantażowanie, wydzielanie pieniędzy) i
seksualna (zmuszanie drugą osobę do współżycia lub innych czynów lubieżnych).
Do zewnętrznych zagrożeń zaliczyć można przede wszystkim: negatywny wpływ
globalizacji i przemian społeczno-kulturowych. Ludzie nastawiają się przede wszystkim na
zyski, przejawiają postawę konsumpcyjną. Wartości i tradycja zastępowane są indywidualną
sprawnością i rywalizacją. W Polsce dostrzegamy już cechy typowe dla społeczeństw
postindustrialnych, widać bardzo wyraźny, również kulturowy wpływ uczestnictwa w Unii
Europejskiej. Jednym z mierników mogą tu być przemiany w krajobrazie życia rodzinnego.
Zachwianie struktury rodzin dało się szczególnie zauważyć, gdy liczba rozwodów znacznie
wzrosła. Powstał nowy, obcy do tej pory trend – zawieranie małżeństw na próbę. Takie
zachowania motywowane były m.in. szukaniem pracy (często za granicą), chęcią utrzymania
jak najdłużej wolności, negatywnymi doświadczeniami z poprzednich związków, co
doprowadziło do rozpowszechnienia kohabitacji. Niemniej jednak tendencje takie prowadzą
zazwyczaj do poważnych konsekwencji, szczególnie dla członków rodzin, którzy w świetle
prawa nie są rodziną. Problemy pojawiają się zwłaszcza po rozstaniu partnerów. W
przypadku nazwiska ojca dziecko może je nosić, jeżeli sąd nada mu je po ojcu, w przeciwnym
razie ma status dziecka pozamałżeńskiego.
7 Biała J., Zagrożenia w wychowaniu dziecka…, op. cit., s. 45.
7
Zauważalną zmianę obserwuje się również w mentalności ludzi, którzy za priorytet
uważają karierę, wysokie zarobki, czas wolny, świąteczny spędzają w pracy, zaniedbując tym
samym swoje dzieci. Więź emocjonalna, prawda i dobro ustępują karierowiczostwu i
indywidualizmowi. Dorastający człowiek często gubi się w tym świecie nie wiedząc, co
powinno być dla niego najważniejsze, doświadcza uczucia frustracji, izolacji, oraz
osamotnienia. Stąd też uzależnienia stają się formą braku istotnych wartości i
niezaspokojonych potrzeb mentalnych i wzorów rodzicielskich. Nowy wymiar rodziny
pozbawiony jest często fundamentalnych wzorów wynikających z ról rodzicielskich. Zwraca
się tu uwagę na związki nie uczestniczenia w sferach instytucjonalnych z niestabilnością lub
brakiem więzi społecznych, osłabieniem grupowej solidarności.8
Następną barierą jest ubóstwo. Dziedziczenie położenia społecznego stanowi
współcześnie jeden z efektów procesu globalizacji.9 Zróżnicowanie pod względem
majątkowym uniemożliwia rodzicom zapewnienie dzieciom właściwej edukacji. Dzieci
pochodzące z biedniejszych rodzin są dyskryminowane przez rówieśników. Nie mogą liczyć
na pomoc od rodziców, przeważnie mają utrudniony start i niższe szanse życiowe. W
konsekwencji prowadzi to do przejawiania frustracji, a następnie agresji w życiu dorosłym,
wyładowywania złości na innych z powodu niedostatków w domu i marginalizacji, która jest
związana ze zjawiskiem stereotypizacji.
Kolejnym zewnętrznym zjawiskiem, powiązanym z wyżej wymienionym i
utrudniającym funkcjonowanie instytucji rodziny jest bezrobocie rodziców. Jest to zjawisko
nagminnie występujące w Polsce, oznacza niemożność podjęcia pracy przez osoby w wieku
produkcyjnym, które mogą ją podjąć bez problemu (brak przeciwwskazań zdrowotnych i
innych). W efekcie dochodzi do znacznego zubożenia. Skutkuje to coraz częściej
pojawiającymi się sytuacjami konfliktowymi oraz niepewnością jutra, wynikającą z braku
stabilizacji materialnej rodziny. Bezrobocie powoduje też zaniżenie własnej wartości, osoby,
poczucie bezużyteczności, a nawet depresję. Bezrobotny traci swą pozycję w małżeństwie i
rodzinie, obniża się jego autorytet w oczach współmałżonka i dzieci. W rodzinach
bezrobotnych obserwuje się też obniżenie aspiracji edukacyjnych dzieci starszych w związku
ze stanem niepewności i zagrożenia.10 Zauważalne jest również emigrowanie do innych
krajów w poszukiwaniu pracy.11 Rozłąka często prowadzi do zdrad, do radzenia sobie bez
8 Kwaśniewski J., Kontrola społeczna procesów marginalizacji, Warszawa 1997, s. 18. 9 Biała J., Zagrożenia w wychowaniu dziecka…, op. cit., s. 74.10 www.newtrader.pl/economics_1,43.php, logowanie 8 kwietnia 2010.11 Szefler M., Problemy współczesnej rodziny www.eduforum.pl/modules.php?name=Publikacje&d_op... -
8
współmałżonka/partnera, co w konsekwencji może doprowadzić do rozwodu. Jednak w
sytuacji emigracji cierpią przede wszystkim dzieci, często pozbawione jednego z rodziców, a
bywa, że nawet dwóch. Prowadzi to niejednokrotnie do osłabienia więzi w relacji rodzic-
dziecko.
Zagrożeniami, jakie czyhają na współczesną rodzinę są także uzależnienia od
alkoholu, leków, narkotyków, itp. Najbardziej powszechnym zjawiskiem jest alkoholizm.
Problemy w rodzinie wywołane chorobą alkoholową wpływają na życie każdego jej członka,
a jeżeli są długotrwałe, zaburzają naturalny rozwój osobowości dziecka. Dodatkowo
alkoholizm znacznie pogarsza sytuację materialną rodziny. Pochłania bowiem coraz więcej
środków z rodzinnego budżetu, co może nawet doprowadzić do tego, że członkowie rodziny
są niedożywieni, brak jest niezbędnych rzeczy takich jak: ubrania, meble, środki czystości itp.
Dzieci doświadczają więcej napięć, lęków i samotności niż ich rówieśnicy wychowujący się
w normalnych warunkach. Alkoholizm utrudnia też budowanie pozytywnych perspektyw
edukacyjnych dla dzieci. Zdrowa rodzina daje poczucie przynależności poprzez pozytywne,
spoiste więzi, a jednocześnie szanuje indywidualne różnice poszczególnych jej członków,
natomiast „…dzieci alkoholików poznają swoją tożsamość poprzez zamglony rodzicielski
wzrok i toksyczne słowa”.12 Rodzina alkoholika staje się współuzależniona, jej rytm jest
dostosowywany do stanu upojenia alkoholowego osoby/osób pijących. Członkowie nigdy nie
wiedzą, co zastaną w domu, czy ich zachowanie spotka się z pochwałą czy karą bez
konkretnej przyczyny. Można również zaobserwować grę pozorów, czasami każdy udaje, że
nie widzi problemu, nie tylko osoba pijąca. Rodzina walczy, aby żyć w miarę normalnie i jest
w swym zachowaniu bardzo konsekwentna, notorycznie zaprzeczając, że cokolwiek złego
miało miejsce.
Następne zagrożenie dla rodzin wytwarza wszechobecna „czwarta władza”, czyli
media. Zagrożone jest zarówno starsze, jak i młodsze pokolenie, które jest szczególnie
narażone na negatywny wpływ mediów ze względu na łatwą dostępność. Również dorośli
padają ofiarami medialnej manipulacji, często nie zdając sobie z tego sprawy.13 Można
zaobserwować, że większość informacji przekazywanych w programach informacyjnych,
wiadomościach z kraju i ze świata to wiadomości negatywne. Media lansują to, co się
najlepiej sprzedaje, czyli: afery, napaści, korupcję, itp. Mniej jest programów telewizyjnych
niosących pozytywny przekaz. Wiele razy dowiedziono, że media przedstawiają zafałszowaną
12 W świecie chaosu i pozorów (w:) Świat Problemów 1/2001, s. 413 Gruca- Miąsik U., Dziecko i rodzina. Społeczne powinności opieki i wychowania, Rzeszów 2007, s. 109.
9
wizję świata bez wartości i autorytetów oraz ludzi dążących do osiągnięcia jak najwyższej
pozycji społecznej. Niepokojące są również niezwykle lubiane telenowele, stanowiące
wyznacznik dla klasy średniej. Stają się dla większości oglądających swoistym
uzależnieniem, ponieważ dostosowują oni swój czas wolny do oglądania seriali. Dotyczy to
głównie kobiet, które zamiast śledzić losy swoich pociech, przeżywają kolejne zdrady, wzloty
i upadki swoich ulubionych bohaterów. Często porównują, a nawet utożsamiają się z nimi,
twierdząc, że tak samo źle układa im się w życiu. Media, telewizja i Internet są jak czarna
dziura pochłaniając znaczną część wolnego czasu, nawet, jeżeli w rodzinie występuje deficyt
wolnego czasu. Wynika to z różnych niezaspokojonych potrzeb odbiorów, którzy szukają ich
w mediach.
Poza tym proces wychowania napotyka wiele innych barier. Jedną z nich są trudności
komunikacyjne. W wielu rodzinach istnieją tematy tabu, o pewnych zjawiskach nie mówi się
głośno, czasami, dlatego, że członkowie rodziny są do siebie wrogo nastawieni. Istnieje
często niemożność swobodnego wyrażania potrzeb przez członków rodziny, nie zawsze też
wolno rozmawiać o niepokojach, lękach, otwarcie wyrażać sprzeciwu, prosić o uwagę,
wyrażać złości bezpośrednio.14 Źródłem tych nakazów oraz tematów tabu jest obawa przed
odrzuceniem ze strony rodziny.
Powyższe zagrożenia wydają się być ze sobą powiązane. Niskie wykształcenie zwykle
wiąże się z bezrobociem, frustracją, która może prowadzić do uzależnień, szczególnie do
alkoholizmu i niewyszukanych medialnych rozrywek i kłaść się cieniem na życiu każdej
rodziny, a szczególnie dzieci. Może to jednocześnie wynikać z pewnej bezradności, ale
również do niej prowadzić do sytuacji nie radzenia sobie przez rodzinę na różnych
płaszczyznach życia, a w rezultacie do jej dysfunkcjonalności. Jak wynika z badań CBOS-u
bezradność jest jednym z głównych powodów ubóstwa rodzin.15Faktem jest, że nie każdy
człowiek ma taki sam start w dorosłe życie i świadomość ról, jakie musi pełnić w dalszych
fazach swojego życia rodzinnego.16 Jednak bieda nie jest wyznacznikiem prowadzącym do
problemów z wychowania dziecka, gdyż nie można stwierdzić, że wszystkie rodziny biedne
źle wychowają swoje dzieci, tak jak nie można jednoznacznie stwierdzić, że wszystkie
14 Mc Kay M., Davis M., Fanning P., Sztuka skutecznego porozumiewania się, Gdańsk 2005, s. 229. 15 Komunikat z badań CBOS, Opinie na temat zasięgu biedy w Polsce, Warszawa, kwiecień 2007, s. 2.16 Sędzicki M., System opieki nad rodziną i dzieckiem badania w obszarze sieroctwa, Dokument dostępny na stronie www.towarzystwonaszdom.pl/files/download/115-20081128124038-1.doc. (logowanie 20 kwietnia 2010)
10
rodziny, które mają dobrą sytuację materialną, wychowają swoje dzieci w sposób społecznie
oczekiwany.
Przeobrażenia społeczno-ustrojowe ostatnich lat w Polsce powodują, że wiele rodzin
nie potrafi radzić sobie w nowych warunkach z rozwiązywaniem życiowych problemów, co
prowadzi do wielu dysfunkcji i patologii. Nowy system jest bardziej wymagający i
indywidualistyczny i niektórzy, wychowani w socjalistycznej, roszczeniowej rzeczywistości,
nie potrafili przystosować się do nowych wymogów i skomplikowanych ścieżek demokracji i
kapitalizmu. Jednym z wymownych przykładów tego stanu rzeczy są gospodarstwa post-
PGR-owskie. W czasach socjalizmu były to rolnicze gospodarstwa, które nie przynosiły
żadnych dochodów, a wręcz straty, jednak państwo utrzymywało je ze względu na postulat
wyrównywania dochodów. Kierowano tam osoby, które nie miały żadnych aspiracji i
odznaczały się niskim poziomem edukacji, gdzie mogły w miarę normalnie funkcjonować. Po
1989 roku, PGR-y upadły jako jedne z pierwszych, ponieważ nie było dla nich miejsca w
nowym, nastawionym na zysk i rentowność systemie. Pozostawiły jednak olbrzymie masy
ludzi, wiele rodzin, w zasadzie bez nadziei na odnalezienie się w kapitalizmie, ponieważ stali
się oni trwale uzależnieni od poprzedniego, bardziej łaskawego dla nich systemu, który
tolerował ich niskie kompetencje, aspiracje i ograniczone wzory codziennego bytu.
Rzeczywistość post-pegeerowska stała się synonimem totalnej bezradności, przykładem jej
pokoleniowego odtwarzania, któremu towarzyszą wszechobecne patologie i uzależnienia.
Można nawet powiedzieć, że synonimem sytuacji bez wyjścia, która zamyka się w wegetacji i
życia z zasiłków lub chałupniczych zajęć (np. zbieranie złomu). Jest to przykład jednej z
najbardziej skrajnej sytuacji nie radzenia sobie z wyzwaniami dnia codziennego, w której
rodzina przestaje spełniać swoje podstawowe funkcje. Nie jest w stanie zapewnić sobie i
swoim członkom, ani stabilizacji materialnej, ani psychoemocjalnej, co prowadzi do
dysfunkcji rodziny.17 Często niestety chronicznej. Dysfunkcjonalność rodziny powoduje z
kolei niewydolność w rozwoju dziecka, niekiedy w każdej sferze. Co gorsze, często następuje
reprodukcja wzorców bezradności – w życiu dorosłym dzieci również przejawiają lęk przed
podejmowaniem jakichkolwiek wyzwań, są bezbronni wobec świata i innych ludzi, są
sfrustrowani, ale dalej niezaradni, niekiedy bezradni, a czasem nawet nieświadomi do końca
tragizmu swojej sytuacji.
Niezaradność i częsta bezradność rodziców, wynikająca nie tylko z nie radzenia sobie
z sytuacją materialną, ale również i z wychowaniem, często prowadzi do coraz bardziej
17 Ks. Łuczyński A., Dzieci w rodzinach zastępczych i dysfunkcjonalnych, Lublin 2008, s. 40.
11
widocznego i bardzo negatywnego zjawiska, jakim jest sieroctwo społeczne. Nie jest to
typowe sieroctwo, w którym dziecko na trwałe (w wyniku śmierci) traci rodziców, ale
sytuacja, kiedy rodzice nie są w stanie poradzić sobie z dzieckiem, z rodziną, z samymi sobą,
zatem dziecko jest umieszczane w instytucji opiekuńczej lub domu dziecka. Często dzieje się
w takich przypadkach tak, że troska o dziecko i jego rozwój jest rzeczą zupełnie obcą dla
rodziców.18 W dużej mierze wynika to z niewydolności rodziny powodowanej chroniczną
postawą bezradności.
Sądzę, że bezradność jest jedną z ważkich determinant sieroctwa społecznego. Jak już
wspomniałam, może ona dotyczyć nie tylko sytuacji socjalno-bytowej (brak zapewnienia
odpowiednich warunków socjalno-bytowych dzieciom przez rodziców, co ma skompensować
instytucja), ale również nie radzeniem sobie w roli rodziców, bezradnością w sferze
rodzicielskiej i wadliwymi wzorcami rodzicielskimi. Oczywiście te dwa czynniki często są ze
sobą powiązane, zwłaszcza, że frustracja wynikająca z braku pracy, pieniędzy, czy ogólnie
środków utrzymania, często prowadzi do jej wyładowania w uzależnieniach i agresji wobec
członków rodziny (w szczególności dzieci). Mamy, więc do czynienia z problemem
świadomościowym, z błędnym kołem roszczeniowego myślenia, chronicznego uzależnienia
od opieki społecznej, która hamuje brak wszelkiej inicjatywy. Często problemy te
potęgowane są przez brak wykształcenia rodziców, kompetencji, które są konieczne, aby
poruszać się skutecznie i samodzielnie we współczesnym świecie, a co za tym idzie
bezrobocie. Stąd też myślę, że w perspektywie problemu, jakim jest sieroctwo społeczne,
warto skupić swoją uwagę właśnie na formach pomocy rodzinie, która przejawia postawę
bezradności, brak inicjatywy, powiązany też często z brakiem wiary w zmianę swojej
sytuacji, który zazwyczaj hamuje wszelką aktywność i jakiekolwiek działania.
18 Kozak S., Sieroctwo społeczne. Psychologiczna analiza zaburzeń w zachowywaniu się wychowanków domu dziecka, Warszawa 1986, s. 9.
12
1.3. Pomoc w organizowaniu środowiska rodzinnego w oparciu o literaturę
Placówki i osoby współpracujące z rodziną to najczęściej:
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie
Pracownicy socjalni
Pedagodzy
Celem każdej jednostki i instytucji jest pomoc. Zazwyczaj opiera się na pomocy i wsparciu
instrumentalnym poprzez wspomaganie rodziny świadczeniami pieniężny mi. Pedagodzy oraz
pracownicy socjalni wspierają rodzinę w ich działaniach, zazwyczaj pomoc ta ogranicza się
do rozmowy w szkole w przypadku pedagoga bądź rozmowy na wywiadzie środowiskowym.
Konkretne problemy, z jakimi można przyjść do placówek to alkoholizm, uzależnienia.
Niestety bezradność życiowa to problem, z jakim boryka się znaczna część społeczeństwa i
większość rodziców, których dzieci przebywają w placówce. Nie ma konkretnej terapii, ani
13
recepty jak zaangażować się w życie społeczne, jak nie pozostawać na uboczu oraz jak radzić
sobie z bezradnością. Jest to problem ciężki to zdefiniowania i tym samym ciężki do
wyleczenia. Podejmowane są jednak próby walki z bezradnością i niezaradnością życiową.
Przykładem takiej pracy z rodzicami jest australijski program NEWPIN, co oznacza New
Patent Infant Network.19 Jest on skierowany do rodzin z grupy ryzyka. Za cel postawiono
sobie umocnienie więzi rodzinnych, zmiana wzorców zachowań, które były przekazywane z
pokolenia na pokolenie. Zajęcia odbywają się w pomieszczeniach mających domowy wystrój,
aby niepotrzebnie nie stresować rodziców. W zajęciach uczestniczą zarówno dzieci jak i
rodzice. Jedna osoba pracuje z dziećmi, poznaje ich opinie, a następnie konsultuje wyniki z
rodzicami. Program wspiera rodziców o nowe umiejętności radzenia sobie z sytuacjami
trudnymi, pomaga budować ich poczucie własnej wartości, pomaga uczyć jak radzić sobie z
dzieckiem, nastawić wychowanie na zaspokajanie jego potrzeb oraz uczy jak nawiązywać
relacje z innymi, dorosłymi ludźmi. Innym przykładem programów wsparcia dla rodzin jest
inicjatywa podjęta przez brytyjską organizację pozarządową Home Start. Rodziny, które nie
radzą sobie z wychowaniem dzieci, prowadzeniem domu i innymi czynnościami
wynikającymi z posiadania rodziny oraz niekompetencją rodziców mogą uzyskać bezpłatne,
poufne informacje, a ich udzielenie jest oparte na wzajemnym zaufaniu. Całość programu
opiera się na wizytach przeszkolonych wolontariuszy (również rodziców) w domach
podopiecznych. Pomagają udzielając wsparcia emocjonalnego, nawiązując przyjacielskie
więzi oraz pomagają w prowadzeniu domu oraz opiece nad dzieckiem.20 Główna praca
wolontariuszy opiera się przede wszystkim na rozmowach z rodziną; wysłuchaniu ich
negatywnych odczuć, wzmacnianiu własnej wartości. W tym programie wsparcie obywa się
na zasadzie samopomocy, gdzie rodzice pomagają rodzicom, podpowiadają jak sami sobie
radzą z problemami. Wolontariusze pochodzą z tego samego miasteczka lub dzielnicy. Ludzie
nawiązują kontakty społeczne mogące im pomóc w dalszych fazach ich życia. Aż 25 %
rodziców, zgłasza się sama do wzięcia udziału w tym projekcie. Jak widać z powyższych
przykładów główną metodą do walki z bezradnością, niezaradnością życiową jest rozmowa z
osobami zainteresowanymi. Ludzie pracujący z rodziną mają utrudniony kontakt ze względu
na brak wcześniejszego obcowania z rodziną. Wiele osób uczestniczących w takich
programach czuje się trochę niezręcznie, kiedy obca im osoba wkracza w ich życie i
problemy. Najbliżej rodziców, których dzieci są umieszczane tymczasowo w Domu Dziecka
są pracownicy socjalni z tej placówki oraz z okolicznego Miejskiego Ośrodka Pomocy
19 Kwak A., Rodzicielstwo między domem, prawem, służbami społecznymi, Warszawa 2008, s. 219.
20 Tamże, s. 219-220.
14
Rodzinie. Problemem jednak są nie tylko rodzice i ich niechęć i lęk przed uczestnictwem w
takich programach, ale również postawa pracowników socjalnych. Na podstawie badań
zrobionych przez Z. Kawczyńską- Butrym prowadzonych w północno-wschodniej Polsce
można stwierdzić, że pracownicy socjalni uważają, że nie każda rodzina powinna uzyskiwać
pomoc, ponieważ na pomoc „należało zasłużyć.21 Pracownicy socjalni widzą mankamenty w
działaniu systemu pomocy społecznej. Z czego największym jest brak współpracy z rodziną.
Z badań wynika również, że nie są zadowoleni ze swoich dokonań, w wielu przypadkach nie
czują również satysfakcji z wykonywanego zawodu. Można, więc stwierdzić, że pomoc
instrumentalna, jakiej w większości udzielają pracownicy socjalni nie przynosi oczekiwanych
efektów. Prowadzi do wytworzenia postawy roszczeniowo- konsumpcyjnej. U klientów
powstaje przekonanie, po co mają się męczyć skoro inni biorą zasiłki, więc oni też mogą.
Niestety ich horyzonty myślowe nie wychodzą poza modele przekazywane z pokolenia na
pokolenie.
Praca socjalna staje przed problemem braku aktywizacji ze strony rodziców. Ze strony klienta
widoczne jest uzależnienie od pomocy społecznej. Ze strony pracownika socjalnego natomiast
instrumentalna pomoc i powierzchowna ocena możliwości.
21 Wódz K., Pawlas- Czyż S., Praca socjalna wobec nowych obszarów wykluczenia społecznego, Toruń 2008, s. 97-98.
15
Rozdział II
CHARAKTERYSTYKA PLACÓWKI OPIEKUŃCZO-
WYCHOWAWCZEJ „DWÓJKA” IM. IRENY BIAŁÓWNY
W BIAŁYMSTOKU
2.1. Charakter placówki
Wielofunkcyjna Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza „Dwójka” im. dr Ireny
Białówny, mieści się przy ulicy 11 Listopada. Placówka istnieje od 1944 roku, kiedy powstały
w Białymstoku pierwsze bardziej masowe formy zinstytucjonalizowanej pomocy sierotom.
Placówka działa na podstawie Ustawy o Pomocy Społecznej z dnia 12.03.2004r.
i rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19.10.2007. Jest ona samodzielną
jednostką organizacyjną i budżetową, z miastem Białystok, jako organem prowadzącym.
Placówka ma charakter socjalizacyjny, opiekuńczo-wychowawczy i przeznaczona jest dla
dzieci i młodzieży rodziców pozbawionych całkowicie lub częściowo władzy rodzicielskiej.
Celem placówki jest zapewnienie całodobowej opieki wychowankom; zaspokaja ich
niezbędne potrzeby bytowe, rozwojowe, w tym emocjonalne, społeczne, religijne. Prowadzi
zajęcia socjalizujące, korekcyjne, kompensacyjne, logopedyczne, terapeutyczne oraz
organizuje dla dzieci niepełnosprawnych odpowiednią rehabilitację i zajęcia specjalistyczne.
16
Placówką kieruje dyrektor i jego zastępca. Obecnie funkcję dyrektora sprawuje Pan
Wojciech Kucerow. W skład placówki wchodzą następujące komórki organizacyjne, jak i
samodzielne stanowiska: dział administracyjno-gospodarczy, dział opiekuńczo-
wychowawczy, sekcja finansowa, samodzielne stanowisko do spraw pracowniczych. Dom
Dziecka jest placówką koedukacyjną, czynną bez przerwy przez cały rok kalendarzowy.
Wychowankowie są podzieleni na grupy:
1. Niemowlęta do dwóch lat
2. Grupa przedszkolna
3. Grupa szkolna
4. Grupa usamodzielnienia
5. Hostel dla kobiet i dziewcząt w niechcianej ciąży.
Wychowankowie są kierowani do WPOW „Dwójka” przy pomocy Miejskiego
Ośrodka Pomocy Rodzinie (liczba miejsc wynosi 70). Podstawą skierowania jest orzeczenie
sądu, wniosek rodziców (opiekuna prawnego) oraz bez skierowania może tu trafić każde
dziecko poniżej 13 lat, w celu zapewnienia opieki do czasu wyjaśnienia sytuacji w
przypadkach wymagających natychmiastowego zajęcia się dzieckiem. Powodami, które
najczęściej determinują powód pobytu dziecka w placówce są m.in. uzależnienia jednego lub
obojga rodziców, zaniedbania wobec dziecka, niepełnosprawność jednego lub obojga
rodziców. Samotne matki często decydują się na oddanie dziecka dobrowolnie ze względu na
brak fizycznych i ekonomicznych możliwości na jego samodzielnie wychowanie. Zdarzają się
również dzieci przywiezione przez policję z interwencji domowej. W każdym przypadku
pracownik socjalny kontaktuje się z rejonowym Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie, w
celu zgłoszenia pobytu dziecka w placówce i ustaleniu możliwości odpłatności za pobyt przez
rodzinę. Występuje również Urzędu Stanu Cywilnego w celu uzyskania odpisu aktu
urodzenia dziecka i zameldowaniu go w placówce.
Placówka czyni wysiłki w celu umożliwienia dzieciom powrotu do ich rodzin
biologicznych. Współpracuje, zatem z rodzicami wychowanków, prowadząc głównie
warsztaty. Są to m.in. warsztaty radzenia sobie z nałogiem (chodzi tu głównie o alkoholizm,
ponieważ jest on zasadniczym powodem skierowań do placówki). Rodzice uczą się, jak
właściwie wychować dzieci. Pracę Domu Dziecka wspierają liczni wolontariusze, praktykanci
17
oraz inne życzliwe osoby. Dzięki nim są organizowane rozmaite koła zainteresowań m.in..
koło plastyczne, sportowe, teatralne, komputerowe, artystyczne i kulinarne. Dzieciom, oprócz
warunków do życia oraz nauki, zapewniana jest również rozrywka w postaci różnorodnych
zabaw, np. obchodzone są andrzejki, imieniny, urodziny, wigilie, choinka czy dzień
pracownika socjalnego.
2.2. Pracownicy WPOW „Dwójka” i ich zadania
Każda zatrudniona przez Dom Dziecka osoba, niezależnie od powierzonego zakresu
obowiązków, powinna kierować się dobrem dziecka i jego potrzebami. Pracuje tam wielu
specjalistów: lekarz pediatra, lekarz rehabilitant, fizjoterapeuta, terapeuta, logopeda,
pedagodzy, psycholodzy, pracownicy socjalni, wychowawcy, pielęgniarki, opiekunki
dziecięce, pomoce. Placówka zatrudnia dwóch pracowników socjalnych. Do obowiązków
pracownika socjalnego należy w szczególności:
praca z rodziną dziecka, zmierzająca do stworzenia warunków powrotu
wychowanków do rodziny; współpraca w tym zakresie z psychologiem i pedagogiem;
nawiązywanie i rozwijanie współpracy z osobami spokrewnionymi z dziećmi;
przeprowadzanie wywiadów środowiskowych i ich okresowa aktualizacja;
prowadzenie i uaktualnianie dokumentacji dzieci;
stały kontakt z wychowawcami grup; informowanie ich o sytuacji rodzinnej dziecka,
oraz wymiana informacji na temat wizyt rodziców w placówce;
utrzymywanie kontaktu z pracownikami socjalnymi Ośrodka Pomocy Społecznej,
właściwego dla zamieszkania dziecka;
udział w posiedzeniach zespołu do spraw okresowej oceny wychowanka;
prowadzenie ksiąg depozytowych;
18
Pracownik socjalny udziela informacji rodzinie biologicznej o istniejących
placówkach pomocowych oraz ułatwia im kontakt z nimi. Pomaga w redagowaniu pism
urzędowych oraz niejednokrotnie występuje z poparciem ze strony placówki ze względu na
indywidualne poczynania. Jest również w stałym kontakcie z oddziałami zajmującymi się
terapią odwykową.
Do placówki często trafiają osoby niepełnosprawne bądź upośledzone umysłowo.
Wymagają one często stałej opieki i terapii, obecność specjalistów w ośrodku ułatwia
rehabilitację i fizjoterapię, która zostaje wpisana w harmonogram zajęć dzieci. Wykonywane
są: zabiegi fizjoterapeutyczne metodą wg NDT, ćwiczenia kinezyterapeutyczne, naświetlania
podczerwienią, okłady żelowe, masaż ręczny, masaż Shantale, masaż perełkowy.
Wychowankowie zwłaszcza przywiezieni z interwencji niekiedy noszą ślady przemocy
fizycznej, to nimi zajmuje się lekarz pediatra, do którego obowiązków należy również
doglądanie innych wychowanków, przyglądanie się rozwojowi fizycznemu. Rzeczą naturalną
jest to, że dzieci wyrwane ze środowiska rodzinnego czują się obco w nowym miejscu. Nie
chcą tam być. Obwiniają siebie o taki bieg wydarzeń winią wszystko i wszystkich, ale nie
swoich rodziców. Wszystko dzieje się do momentu, kiedy rodzice zaniedbujący swoje dzieci
przestają je odwiedzać, wtedy dzieci dostrzegają, że ich rodzice nie są jednak tacy wspaniali,
że nie zależy im na nich wtedy niezbędna jest natychmiastowa pomoc psychologa. Dzieci
poznając prawdę czują się sfrustrowane, następnie dorastają wśród niechcianej prawdy i
przytłaczającej rzeczywistości. Ważną rolę w życiu dzieci odgrywają wychowawcy, opiekuni
oraz pomoce. Głównym zadaniem jest zajmowanie się dziećmi, które przebywają na grupie.
Każda grupa ma oddzielnych wychowawców. Są to najbliższe dzieciom osoby, które często
stają się powiernikami ich tajemnic. Są dla dzieci jak rodzina, wychowankowie mogą na nich
liczyć w trudnych sytuacjach. Zwłaszcza wśród najmłodszych wychowanków widać
przywiązanie wynikające z niezaspokojonej potrzeby bliskości, które przejawia się poprzez
nazywanie mamą większości opiekunek.
Placówka współpracuje z instytucjami pracującymi na rzecz dziecka. Jeżeli chodzi o
rodziców dziecka to placówka jest w stałym kontakcie z Miejskim Ośrodkiem Pomocy
Rodzinie, pod który podlega rodzina dziecka, pracownik socjalny może tam uzyskać
informacje o wcześniejszych poczynaniach rodziny oraz poznać przyczyny regresu. Placówka
jest wspierana przez wielu darczyńców są to różne firmy poczynając od Towarzystw
Ubezpieczeniowych poprzez firmy odzieżowe, cukiernie, po Elektrociepłownie
w Białymstoku oraz Izbę Notarialną. WPOW „Dwójka” jest w stałym kontakcie
19
z m.in. poradniami specjalistycznymi, sądami rejonowymi, różnymi agendami Urzędu
Wojewódzkiego i Miejskiego, Ośrodkami Opiekuńczo –Adopcyjnymi i punktami
konsultacyjnymi dla osób z problemem alkoholowym, przy czym ta współpraca skierowana
jest na pomoc wyjścia z uzależnienia rodziców. Wszystkie placówki współpracują ze sobą,
mając jeden cel- pomóc dzieciom i jak najbardziej jest to możliwe zrekompensować dzieciom
utrudniony start.
2.3. Wychowankowie i ich relacje z rodzicami
WPOW „Dwójka” ma dokładnie 74 miejsca. Liczba dzieci zawsze wynosi około 70.
Dzieci migrują często od placówki do placówki, zdarza się tak, że wracają do placówki, gdyż
poprawa warunków ich życia uległa jedynie pozornej zmianie. Przez ostatnie cztery lata
liczba dzieci umieszczanych w placówce zawiera się w liczbie od 100 do 140. Natomiast
opuszcza ją rokrocznie nawet do 70. dzieci. Najczęściej wracają do rodzin biologicznych,
część znajduje szczęście w rodzinach adopcyjnych, a niewielka liczba dzieci w placówce
mogą przebywać dzieci od urodzenia do 25. roku życia. Ośrodek jest podzielony na dwie
części. Dzieci najmłodsze oraz w wieku przedszkolnym i szkolnym znajdują się w pierwszym
budynku. Drugi budynek to grupa usamodzielnienia, gdzie przebywają dzieci przed wejściem
w dorosłość. Uczą się przygotowywać samodzielnie posiłki, dbać o siebie i swój wygląd, nad
całością tego procesu usamodzielnienia czuwa wychowawca. W hotelu przebywają samotne
matki, które oswajają się z macierzyństwem, które jest dla nich szokiem z powodu młodego
wieku. Wspierają młode osoby w zdobywaniu kwalifikacji zawodowych, kształtowaniu
właściwych postaw i kierunkują wychowanków do kierowania się w życiu właściwymi
wartościami, zazwyczaj jest to inny model i hierarchia wartości, od tej wpajanej w domu.
Rodzice niezaradni życiowo przyjmują postawę roszczeniową, nastawioną na branie zasiłków
i życie na koszt państwa bez konieczności i chęci rozwoju. Dom Dziecka przybrał sobie jako
priorytet wychować dzieci na porządnych i prawych obywateli. Cała kadra stara się, aby
dzieci rozwijały się prawidłowo; sprzyjające są również warunki w ośrodku. Placówka
umiejscowiona została na uboczu, blisko lasu. To bardzo spokojna i relaksująca okolica-
wspaniałe miejsce do życia beztrosko z dala od problemów. Na jej terenie znajduje się
20
również plac zabaw, z atrakcjami dla młodszych i starszych wychowanków. Wychowankowie
mogą spędzać czas wolny na różnych zajęciach zgodnych z ich zainteresowaniami, są to koła
zainteresowań plastyczne, teatralne, sportowe, komputerowe, kulinarne, artystyczne,
prowadzone przez pracowników lub dorosłych wolontariuszy. Fani piłki nożnej też mają
zajęcie, gdyż na terenie placówki znajduje się boisko do gry w piłkę nożną. Dzieci mają
również gdzie jeździć na rolkach i rowerach, a latem kąpią się w basenach. Organizowane są
również dla nich wyjścia do teatru, kina, „Fikolandu”, czy nawet Filharmonii. Biorą udział w
zabawach okolicznościowych, wyjeżdżają na ferie. Wychowankami są osoby
niepełnosprawne, dla których wybudowano specjalną windę oraz dziecko chore na autyzm.
Otoczone są one szczególną troską.
Podczas pobytu w placówce rodzice mogą odwiedzać swoje dzieci. Jest to wręcz
wskazane, a nawet konieczne dla prawidłowego rozwoju dzieci. Możliwość ta dotyczy
rodziców, którzy posiadają jedynie ograniczoną władzę rodzicielską. Ze względu na prawa
rodzicielskie można podzielić rodziny na dwie grupy:
1) Rodziny, w których rodzice są pozbawieni praw rodzicielskich (wedle danych
placówki aktualnie jest to trzydziestu trzech wychowanków)
2) Rodziny, w których rodzice cały czas mają szansę na odzyskanie dzieci; ich prawa
rodzicielskie są ograniczone i takimi będę się zajmować w swoim projekcie (czterdziestu
siedmiu wychowanków, co daje liczbę trzydziestu dwóch rodzin).
Niestety, większość rodziców niechętnie odwiedza swoje dzieci, robią to sporadycznie
raz na miesiąc, a nawet raz na dwa-trzy miesiące. Podczas wywiadów środowiskowych
zasłaniają się pracą, chorobą, nieobecnością w mieście. Wymyślają przeróżne wymówki, tak
jakby nie zdawali sobie sprawy, że dzieci cały czas na nich czekają, pomimo często bolesnych
doświadczeń w swoich rodzinach, dalej uważają ich za swoich ukochanych rodziców, a nawet
mają tendencję do idealizowania. Zdarzają się też sytuacje, że rodzice tłumaczą, że pobyt w
Domu Dziecka jest swoistą karą, argumentując, że dzieci źle się zachowywały. Rodzice mogą
również urlopować dzieci w każdy weekend, jednak nie jest to częste zjawisko. Wszystkie te
elementy życia dzieci lub ich brak ewentualnie niedobór powodują nasilenie się zjawiska
wcześniej już wspomnianego, jakim jest sieroctwo społeczne. Ludzie, którzy mają potencjał
nie korzystają z niego nie wierzą ani w siebie, swoje możliwości, ale też dzieci. Posiadanie
dzieci często uważają za karę lub przypadek aniżeli za powód do radości. Matki nie potrafią
cieszyć się macierzyństwem, a ojcowie ojcostwem. Prowadzi to do uczucia osamotnienia
21
dziecka w rodzinie. Młody człowiek nie czując się dowartościowany i zauważony zostaje
zdany sam na siebie. Rodzice nie widzą nic złego w tym, co się dzieje w ich rodzinie. Nie
przejmują się, że dziecko zaczyna wagarować, opuszcza się w nauce, są znieczuleni na jego
potrzeby. Zarówno pracownik socjalny jak i inni pracownicy Domu Dziecka próbują
zaprzestać tym złym wzorom zachowań rodziców, niszczącymi więzi rodzinne.
Rozdział III
Realizacja projektu: Formy pomocy rodzinie w sytuacji bezradności
3.1. Gupa docelowa i założenia projektu
Grupa docelowa: Rodzice wychowanków placówki Opiekuńczo- Wychowawczej
„Dwójka” im. I. Białówny w Białymstoku, przy ulicy 11 Listopada 6. mieszkających w
Białymstoku.
Projekt odnoszę głównie do rodziców/ opiekunów, czyli do środowiska rodzinnego,
z którego wywodzą się dzieci. To właśnie tam zaczynają się wszelkie problemy; w domu, w
zaciszu rodzinnym, które powinno być miejscem, kojarzącym się z ciepłem domowego
ogniska, a nie z zarodkiem wszelkiego zła, wywołującym niekorzystne zmiany w rozwoju
dzieci i całej rodziny. Za zamkniętymi drzwiami rozgrywają się tragedie, które prowadzą do
umieszczania dziecka w Domu Dziecka.
Cel główny: Pomoc w organizowaniu środowiska rodzinnego w sytuacji
bezradności, nakierowanego na dostosowanie go do potrzeb
dzieci i ich powrotu do rodziny.
Cele szczegółowe:
22
1. Nauka radzenia sobie z codziennymi zajęciami poprzez spędzanie czasu ze
studentami.
2. Uzyskanie informacji o placówkach działających w pobliżu rodziny.
3. Spotkania z doradcą, mające pokazać możliwość przekwalifikowania się.
Czas trwania: luty- kwiecień 2011.
Główny koordynator projektu: Pracownik socjalny z Domu Dziecka przy ul. 11
Listopada 6 w Białymstoku.
Instytucja wspomagająca: Uniwersytet w Białymstoku, Wydział Pedagogiki i
Psychologii, ul. Świerkowa 20.
Za główny cel obrałam dostosowanie środowiska rodzinnego. Projekt w swym założeniu
opiera się na pracy z rodzicami. Jest to jedna z metod pracy socjalnej. Łączy w sobie zarówno
pracę z indywidualnym przypadkiem, jak i instytucjami, pod które podlegają konkretne
jednostki w zależności od miejsca zamieszkania. Metoda środowiskowa w swym założeniu
opiera się na współpracy lokalnych instytucji publicznych, organizacji pozarządowych i
mieszkańców dla poprawy określonych warunków życia. Pomagać rodzicom będą studenci.
Zakładam, że na zasadzie wzajemnej współpracy korzyści będą płynąć zarówno dla jednej jak
i dla drugiej strony. Młodzi ludzie ze swoją wiedzą wyniesioną ze studiowania, po prawie
trzech latach mają już teoretyczne podstawy i liczne pomysły na pomoc rodzicom
niezaradnym życiowo. Są to ludzie, którym często nikt nie pokazał, że można żyć inaczej.
Przyjęli oni postawę roszczeniowo- konsumpcyjną, żyjąc z zasiłków, którymi wspomaga ich
państwo poprzez opiekę społeczną. Ich praca zazwyczaj ogranicza się do prac sezonowych
lub innych fizycznych zajęć. Nie są świadomi, że mogą zmieniać swoje kwalifikacje poprzez
różnego rodzaju kursy i szkolenia. Niezaradność życiowa jest problemem, z którym boryka
się większość osób, nawet w środowiskach niepatologicznych. Ograniczenia horyzontu
myślowego i brak ambicji prowadzi do uzależnień. Zadaniem studentów będzie przekazanie
nie tylko wiedzy teoretycznej o możliwości rozwoju, ale również perswazja dotycząca
podjęcia poważniejszych celów, prowadzących do powrotu dzieci do rodziny. Największym
marzeniem każdego wychowanka z domu dziecka jest powrót do domu i chcę zrobić
wszystko, aby ten powrót przyspieszyć. Wymaga to zmiany wielu nawyków, utartych
schematów postępowania, lecz uważam, że przy odrobinie dobrej woli rodziców jest
możliwe. Chciałoby się rzec, że każdy rodzic kocha swoje dzieci. W większości przypadków
23
tak jest, jednakże w większości przypadków rodzice nie potrafią okazać dzieciom swojej
miłości, a uczucie bezradności, wobec przytłaczającej rzeczywistości popycha rodziców
rodziców odwrotną stronę.
3.2. Uzasadnienie
Planowany czas projektu wynosi dwa miesiące, czyli dokładanie tyle, ile trwają
praktyki w Domu Dziecka odbywane przez studentów III roku Pracy Socjalnej studiów
stacjonarnych I stopnia. Ich liczba, jest uzależniona od liczby rodzin, które zgłoszą chęć
uczestniczenia w projekcie, które będzie dobrowolne. Stan na dzień 28.04.2010. to trzydzieści
dwie rodziny, w których rodzice mają ograniczone prawa rodzicielskie, a których dzieci
przebywają w placówce (czterdzieści siedmiu wychowanków). Koszt miesięcznego pobytu w
Domu Dziecka na jedno dziecko wynosi nawet do czterech tysięcy złotych. Dochodzi, więc
również motyw ekonomiczny. Na barkach jednego pracownika socjalnego spoczywa cała
dokumentacja, którą trzeba sporządzać podczas każdego wywiadu środowiskowego oraz
innych procedurach towarzyszących umieszczeniu dziecka w placówce. Z każdej wizyty w
rodzinie przygotowuje notatki ze względu na ogromną biurokrację nie ma czasu z przyczyn
niezależnych od siebie skupić się na dogłębnym analizowaniu potencjału rodziców.
Kolejnym faktem przemawiającym za realizację takiego projektu posłuży mi fakt, że studenci
pełni twórczych pomysłów oraz gotowi do podjęcia pracy pozostają bierni przez okres
praktyk, które ograniczają się do przyglądania się pracy pracownika socjalnego. Młodzi
ludzie mają w sobie mnóstwo energii, którą mogą przekazać rodzicom, którzy nie widzą dla
siebie szans na lepsze życie. Przez trzy lata studiów zdobywają podstawy teoretyczne mając
znikomy kontakt z ludźmi. Studenci przebywając z rodzicami, którzy nie radzą sobie w życiu
codziennym będą mogli się od nich wiele nauczyć. Zdobyta wiedza pomoże im w
zdobywaniu doświadczenia współpracy z ludźmi, poprzez poznanie ich potrzeb, marzeń czy
sposobu na życie. Ponieważ projekt obejmuje tylko rodziny, zgłoszą taką chęć nie może być
mowy o jakiejkolwiek próbie zmuszania do podjęcia jakichkolwiek działań. Na dzień
24
28.04.2010. jest około siedemdziesięciu studentów Pracy Socjalnej można będzie wyznaczyć
po dwie osoby do jednej rodziny.
3.3 Przebieg projektu:
W styczniu 2011 pracownik socjalny z placówki poinformuje rodziców o możliwości
uczestniczenia w projekcie, będzie oczywiście zachęcał ich do czynnej współpracy stawiając
dobro dziecka jako priorytet. Następnie złoży pismo na Uniwersytecie w Białymstoku, w
którym poinformuje ile rodzin zgadza się na uczestniczeniu studentów w ich życiu. Za
rozdzielenie studentów do poszczególnych osób będę odpowiadać osobiście tak, aby na każdą
rodzinę przypadało dwóch studentów. Od dnia rozpoczęcia praktyk studenci są zobowiązani
do codziennego (od poniedziałku do piątku) przebywania z rodzinami zgłoszonymi do udziału
w projekcie. Ilość czasu, jaką będą tam spędzać mogą uzgodnić z konkretną rodziną, tak, aby
dopasować się do pracy rodziców, jeżeli pracują. Przypuszczalnie czas będzie się wahał w
granicach trzech- czterech godzin, przy czym będzie można go wydłużyć do pięciu godzin
dziennie za porozumieniem stron. Z każdego spotkania z rodzicami studenci będą
zobowiązani sporządzić wyczerpującą notatkę w swoim dzienniczku, w którym opiszą
szczegółowo jak wyglądało spotkanie z rodzicami. Pod koniec każdego tygodnia studenci
winni się skontaktować ze mną lub pracownikiem socjalnym i zdać pisemne sprawozdanie ze
swych obserwacji. W razie jakichkolwiek pytań będą mogli w każdej sprawie zwrócić się do
pracownika socjalnego ewentualnie, aby uzyskać odpowiedzi lub wspólne poszukanie
rozwiązań.
Zakładam, że przez pierwsze dwa, a nawet trzy tygodnie praca studentów będzie
ograniczała się do rozmów z rodzicami. To ważny element projektu, ponieważ jest to czas na
poznanie samych rodziców. Jeżeli mamy do czynienia z osobami, które są niezaradne
życiowo, można zaryzykować stwierdzenie, że będą one nieufne i zdobycie zaufania może
potrwać. Jednakże same zgłoszenie do projektu informuje nas, że nie godzą się one na obecny
25
stan rzeczy, najprawdopodobniej bardzo zależy im na dzieciach i są w stanie się
zmobilizować dla dobra dzieci. Czynnikiem łagodzącym stres będzie fakt, że spotkania będą
odbywać się w ich domu, gdzie czują się bardziej swobodnie. Zadaniem studentów jest
zauważenie, jakim potencjałem dysponują rodzice wychowanków z Domu Dziecka. Studenci
będą mieli za zadanie stwierdzić jak bardzo destrukcyjny wpływ ma bezradność życiowa na
funkcjonowanie rodziny, od jak dawna rodzice są niezaradni życiowo, czy to cecha wrodzona
(predyspozycje osobowościowe) czy może spowodowana załamaniem np. po zmianie pracy.
Na początku studenci będą wspierać emocjonalnie poprzez rozmowy rodziców. Następnie po
upływie około miesiąca, kiedy wśród stron zawiąże się nić porozumienia, będzie można
przejść do następnych kroków. W czasie, kiedy studenci będą badać, co jest powodem
bezradności będą pomagać rodzicom w codziennych sytuacjach. Po rozmowie z
pracownikiem socjalnym wywnioskowałam, że bardzo częstym problemem jest
nieumiejętność gospodarowania pieniędzmi oraz nieradzenie sobie z codziennymi
czynnościami. Można to rozwiązać chociażby poprzez pokazanie gdzie robić zakupy, żeby
było najtaniej, co kupić, itp. Poprzez wspólne zakupy i mówienie oraz podliczanie, co i ile się
wydało rodzice mogą się nauczyć tej umiejętności. Nie oznacza to jednak, że studenci będą
wyręczać rodziców. Studenci nie stanowią taniej siły roboczej, ich zadaniem będzie pomagać,
a to jak bardzo będą uczestniczyć w życiu rodziny będzie zależało również od nich. Kolejną
formą organizowania środowiska i przystosowania go do powrotu dziecka jest nauka dbania o
higienę i porządek. Będąc na wywiadach środowiskowych wraz z pracownikiem socjalnym
zauważyłam, że w większości mieszkań panował bałagan w skrajnych postaciach. Rozmowa
będzie najlepszą formą pomocy w tym wypadku przy założeniu, że jeżeli studenci mogą sami
zadeklarować pomoc również w tych czynnościach. Kolejną formą będzie zdiagnozowanie
czy oprócz niezaradności są również inne problemy. Jeżeli tak to, jakie, czym są
spowodowane. Wszystko powinno się odbywać na zasadzie luźnych, delikatnych w miarę
możliwości rozmów. Jeżeli problemy wystąpią należy skontaktować się z pracownikiem
socjalnym, i zdobyć informacje, co można zrobić, aby pomóc konkretnej rodzinie. Następną
formą pomocy będzie uzyskanie informacji, z jakimi instytucjami pracowała rodzina, czy
bierze zasiłki, jeżeli tak to, jakie, jeżeli nie to, dlaczego. Studenci mogą służyć pomocą w
napisaniu wniosku, jeżeli zajdzie taka potrzeba lub wspólnie udać się do placówki i wyjaśnić
niezrozumiałe kwestie. Studenci wraz z rodzicami będą zobligowani do przeprowadzenia
wywiadu wśród instytucji mieszczących się w okolicy. W zależności od problemów
występujących w rodzinie będą to ośrodki do walki z uzależnieniami, a także Urzędy Pracy,
organizacje pozarządowe czy nawet firmy, np. Agencje Pracy Tymczasowej, gdzie można
26
uzyskać informacje o pracy. Stopniowo poprzez nawiązywanie kontaktu z rodzicami studenci
będą ich poznawać, rozmawiać, czasami nawet podpowiadać rozwiązania, uczestniczyć w
codziennym życiu. Staną się bliżsi osobom, z którym będą kiedyś współpracować. Nauczą się
jak poznać konkretne emocje u innych. Przejdą swoisty trening empatyczny, który będzie
wymagał od nich dużej cierpliwości, co przyda im się w pracy. Wszystkie czynności mające
na celu walkę z bezradnością prowadzą studentów i rodziców do przygotowania
odpowiednich warunków i jak najszybszy powrót dziecka do domu. Zadaniem studentów
będzie również zbadanie stosunków z sąsiadami; określenie jaki charakter mają te stosunki
oraz skupienie się nad genezą (jeżeli te stosunki są negatywne). Jeżeli sąsiedzi wyrażą chęć
również będą mogli pomagać rodzicom, będzie to przydatne np., kiedy jedno lub oboje
rodziców będzie pracować.
Kolejną formą pomocy rodzinie w sytuacji bezradności będzie współpraca z doradcą
zawodowym. Projekt zakłada zorganizowanie spotkań raz na dwa tygodnie w ustalony dzień
tygodnia, w czasie trwania projektu, tj. cztery spotkania trwające po trzy godziny każde.
Maksymalną liczbę uczestników stanowi liczba czterdziestu rodzin, z których oboje lub jeden
z rodziców może uczestniczyć w takim spotkaniu daje to ogólną liczbę około 80 osób.
Uczestnicy projektu zostaną podzieleni na cztery różne grupy mające spotkanie raz na dwa
tygodnie, każda w inny dzień tygodnia. W ten sposób rodzice będą mogli sobie wybrać dzień,
jaki im pasuje. Doradca łącznie będzie się spotykał z rodzicami przez 48 godzin (4 grupy w
tygodniu po 3 godziny razy 4 spotkania). Wszystko będzie się odbywać na terenie placówki, a
mianowicie w świetlicy, która jest przystosowana do takiego rodzaju szkoleń. Każde
spotkanie będzie podzielone na dwie części:
Merytoryczną- 1/3, czyli około godziny
Praktyczną- 2/3, czyli około dwóch godzin
W pierwszej części doradca będzie opowiadał o możliwościach, przed jakimi stoją rodzice.
Wykona rodzicom testy, które będą miały na celu pomoc w podjęciu decyzji, czy pracują w
najlepszych dla siebie zawodach, zgodnych z ich predyspozycjami. Omówi też jak można
rozwijać swoje kwalifikacje, niekoniecznie zmieniając swój zawód, opowie o różnych
kursach i szkoleniach oraz podpowie, co można robić, żeby zarabiać więcej, opisze
możliwości, przed którymi stają rodzice. Część praktyczna przewiduje odpowiadanie na
pytania rodziców. Każdy z zainteresowanych będzie mógł indywidualnie porozmawiać z
doradcą, bez stresu i obaw, że ktoś go wyśmieje. Osobami, które będą pomagały w
27
organizacji będą studenci (każdorazowe uczestnictwo i wyjście będzie liczyło się jak dzienne
zaliczenie praktyk). Wynagrodzenie doradcy będzie opłacone z dotacji uzyskanych z Urzędu
Miasta.
28
3.4. Ewaluacja
Największą barierą moim zdaniem może być niechęć rodziców do uczestniczenia
w projekcie. Ludzie zwłaszcza niewykształceni (a takimi są często rodzice wychowanków
Domu Dziecka) boją się nowych rzeczy, boją się otworzyć na drugiego człowieka, są
zamknięci ze swymi problemami w domowym zaciszu. Tak jak wcześniej wspomniałam
czynnikiem pozytywnym jest to, że nie muszą nigdzie chodzić. Studenci natomiast po
otrzymaniu dużej dawki wiedzy mogą nie czuć się odpowiednio przygotowani do pracy z
osobami niezaradnymi życiowo. Uważam, jednak, że zarówno dla jednej jak i dla drugiej
strony współpraca może przynieść wymierne efekty. Choć rodziny różnią się między sobą
mają bardzo podobne cele. Bezradni rodzice, którzy znaleźli się w niekomfortowej i przede
wszystkim nowej sytuacji nie będą się czuć osamotnieni. Dzięki rozmowom zaczną wierzyć
w swoje możliwości. Pozyskają nową wiedzę, z pomocą studentów, o placówkach i
instytucjach w ich okolicy. Opisany w rozdziale I odnośnik do literatury- projekt w Wielkiej
Brytanii cieszy się dużym powodzeniem, zdecydowanie przyjaźniejsze i mniej krępujące jest
umieszczenie akcji w domu rodziców, niż namawianie ich do pójścia do konkretnej placówki.
Przez kilka godzin dziennie osoby zainteresowane mają okazję poznać się, swoje problemy.
Wszystkie te czynności zbliżają ich do siebie, a np. wspólne robienie zakupów, wyrównuje
różnice między nimi, pokazując, że rodzice mają czasami takie problemy jak inni, z tą
różnicą, że nikt nie pokazał im innej recepty na życie i nie zaproponował innych rozwiązań
problemów. Podane przykłady podane wcześniej w rozdziale I. uświadamiają, że
wykwalifikowani pracownicy z różnych przyczyn najczęściej braku czasu powierzchownie
oceniają potencjał rodziny, przyczyniając się do powielania systemu roszczeniowego.
.
29
Zakończenie
Każdy projekt ma na celu ulepszenie jakiegoś procesu, zjawiska. Niektórzy twierdzą,
że ludzie się nie zmieniają, ja jednak w swym trochę idealistycznym przekonaniu uważam, że
ludzie mogą się dostosować do nowej sytuacji. Nikt nikogo na siłę nie zmieni, ale przy
odrobinie chęci i dobrej organizacji można wypełnić główny cel projektu, jakim jest
organizowanie środowiska rodzinnego, tak, aby było przyjazne dzieciom. Projekt może się
przyczynić do powrotu dzieci do rodzinnego domu, czyli do spełnienia największego
marzenia zdecydowanej większości dzieci, którym nie potrzebne są drogie zabawki, ładne
ubrania i wszystkie inne przedmioty, które może zapewnić placówka Opiekuńczo-
Wychowawcza. Nie ma potężniejszej mocy niż rodzicielska miłość, której tak bardzo pragnie
każde dziecko.
30
31