gestalt - eagt.org · gestalt is in me Œ interview with lynda osborne, psychotherapist from...

60
Gestalt Czasopismo Instytutu Terapii Gestalt Oddzia‡u Krakowskiego Polskiego Stowarzyszenia Psychologw Praktykw ISSN 1230-1558 Ind 331309 Zesp‡ redakcyjny: Tomasz Rebeta (red. naczelny) Joanna Markin Adres redakcji: 30-693 Krakw, ul. Gwarna 2A, tel.: (012) 659 56 60, 659 56 62, 0603 666 083, faks: (012) 659 56 61, http://www.gestalt.pl e-mail: [email protected] Projekt ok‡adki: Ewa Beniak-Haremska Korekta: Zesp‡ Oficyny Wydawniczej Impuls Sk‡ad i ‡amanie: Oficyna Wydawnicza Impuls Marketing i dystrybucja: Oficyna Wydawnicza Impuls, 31-559 Krakw, ul. Grzegrzecka 69/107, tel./faks: (012) 422 41 80, 422 59 47, e-mail: [email protected] Prenumerata: Ruch SA w Warszawie, ul. Jana Kazimierza 31/33, 00-958 Warszawa, tel. centrala: (022) 53-28-900; Instytut Terapii Gestalt Nak‡ad: 500 egz. Redakcja nie ponosi odpowiedzialno- ci za tre zamieszczonych og‡oszeæ. Tekstw niezamwionych nie zwracamy. W przypadku publikacji zastrzegamy sobie prawo do ich redagowania. Spis treci 1/2006 (63) OD REDAKCJI 3 TEORIA I PRAKTYKA PSYCHOTERAPII 4 Wiktor fl‡obicki Gestalt i rozwj osobisty studium empiryczne 4 Iwona Paszenda Konstruktywizm a edukacja rozwa¿ania o pewnym rozdwiŒku 18 Alicja Kuczkowska Koncepcja trzech »bez-« w pracy z osobami wykazuj„cymi tendencje samobjcze 21 Barbara Czarnacka, Sebastian Szczypiæski Teatr otwarty jako forma pracy z osobami po ciŒ¿kich kryzysach psychicznych 29 Anna R. Ravenna Etyka, deontologia i psychologia Gestalt 33 LUDZIE GESTALTU 37 RobiŒ z mojego ¿ycia piŒkn„ kompozycjŒ... wywiad z Michele Combeau 37 PSYCHOTERAPIA KONTEKSTY 38 Bogus‡aw W‡odawiec Konsekwencje wejcia w ¿ycie ustawy o zawodzie psychologa 38 Certyfikaty europejskie dla cz‡onkw Polskiej Federacji Psychoterapii 44 Konferencja FORGE w Rzymie 46 Refleksje po sta¿u LVII 47 Z flYCIA INSTYTUTU 48 Odbici w lustrze wywiad z Giorgiosem Diplasem, psychoterapeut„ z Grecji 48 Gestalt jest we mnie wywiad z Lynd„ Osborne, psychoterapeutk„ z Anglii 50 Gestalt, polityka i ja wywiad z Nurith Levi, psychoterapeutk„ z Izraela 52 WARTO PRZECZYTA˘ 54 Przeciw terapii recenzja ksi„¿ki Jeffreya Massona 54 SUPERWIZORZY, PSYCHOTERAPEUCI I TRENERZY ITG 55 OFERTY ITG 56 RflNE 58 ANKIETA 59 SUMMARY 60

Upload: vuongphuc

Post on 14-Dec-2018

218 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

1

Gestalt

CzasopismoInstytutu Terapii GestaltOddzia³u KrakowskiegoPolskiego StowarzyszeniaPsychologów Praktyków

ISSN 1230-1558Ind 331309

Zespó³ redakcyjny:Tomasz Rebeta (red. naczelny)Joanna Markin

Adres redakcji:30-693 Kraków, ul. Gwarna 2A,tel.: (012) 659 56 60, 659 56 62,0603 666 083, faks: (012) 659 56 61,http://www.gestalt.ple-mail: [email protected]

Projekt ok³adki:Ewa Beniak-Haremska

Korekta:Zespó³ OficynyWydawniczej �Impuls�

Sk³ad i ³amanie:OficynaWydawnicza �Impuls�

Marketing i dystrybucja:OficynaWydawnicza �Impuls�,31-559 Kraków, ul. Grzegórzecka69/107, tel./faks: (012) 422 41 80,422 59 47,e-mail: [email protected]

Prenumerata:Ruch SAwWarszawie,ul. Jana Kazimierza 31/33,00-958 Warszawa, tel. centrala: (022)53-28-900; Instytut Terapii Gestalt

Nak³ad: 500 egz.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialno-�ci za tre�æ zamieszczonych og³oszeñ.Tekstów niezamówionych niezwracamy. W przypadku publikacjizastrzegamy sobie prawo do ichredagowania.

Spis tre�ci 1/2006 (63)

OD REDAKCJI 3

TEORIA I PRAKTYKA PSYCHOTERAPII 4

Wiktor ¯³obickiGestalt i rozwój osobisty � studium empiryczne 4

Iwona PaszendaKonstruktywizm a edukacja � rozwa¿ania o pewnym rozd�wiêku 18

Alicja Kuczkowska�Koncepcja trzech »bez-«� w pracy z osobami wykazuj¹cymi tendencje samobójcze 21

Barbara Czarnacka, Sebastian SzczypiñskiTeatr otwarty jako forma pracy z osobami po ciê¿kich kryzysach psychicznych 29

Anna R. RavennaEtyka, deontologia i psychologia Gestalt 33

LUDZIE GESTALTU 37

Robiê z mojego ¿ycia piêkn¹ kompozycjê... � wywiad z Michele Combeau 37

PSYCHOTERAPIA � KONTEKSTY 38

Bogus³aw W³odawiecKonsekwencje wej�cia w ¿ycie ustawy o zawodzie psychologa 38

Certyfikaty europejskie dla cz³onków Polskiej Federacji Psychoterapii 44Konferencja FORGE w Rzymie 46Refleksje po sta¿u LVII 47

Z ¯YCIA INSTYTUTU 48

Odbici w lustrze � wywiad z Giorgiosem Diplasem, psychoterapeut¹ z Grecji 48Gestalt jest we mnie � wywiad z Lynd¹ Osborne, psychoterapeutk¹ z Anglii 50Gestalt, polityka i ja � wywiad z Nurith Levi, psychoterapeutk¹ z Izraela 52

WARTO PRZECZYTAÆ 54

Przeciw terapii � recenzja ksi¹¿ki Jeffreya Massona 54

SUPERWIZORZY, PSYCHOTERAPEUCI I TRENERZY ITG 55

OFERTY ITG 56

RÓ¯NE 58

ANKIETA 59

SUMMARY 60

Page 2: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

2

G e s t a l t Contents 1/2006 (63)

FROM THE EDITORIAL BOARD 3

THEORYAND PRACTICE IN PSYCHOTHERAPY 4

Wiktor ¯³obickiGestalt and Personal Development 4

Iwona PaszendaConstructivism and Education � Reflection on Some Discrepancy 18

Alicja KuczkowskaConcepts of Helplessness, Powerlessness and Hopelessness 21

Barbara Czarnacka, Sebastian SzczypiñskiOpen Theatre as a Form of Work with People after Serious Psychological Crises 29

Anna R. RavennaEthics, Deontology and Gestalt Psychology 33

GESTALT PEOPLE 37

I Am Making a Beautiful Composition out of My Life... � Interview with Michele Combeau 37

PSYCHOTHERAPY � CONTEXTS 38

Bogus³aw W³odawiecConsequences of Implementation of Law on the Profession of Psychologist 38

Certificates 44FORGE 46Reflections after LVII Internship 47

NEWS FROM THE INSTITUTE 48

Reflected in a Mirror � Interview with Giorgios Diplas, psychotherapist from Greece 48Gestalt Is in Me � Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50Gestalt, Politics and I � Interview with Nurith Levi, psychotherapist from Israel 52

WORTH READING 54

Against Therapy � Review of a Book �Against Therapy� by Jeffrey Masson 54

SUPERVISORS, PSYCHOTHERAPISTS AND TRAINERS 55

OFFERS FROM THE INSTITUTE 56

MISCELLANEOUS 58

QUESTIONNAIRE 59

SUMMARY 60

Page 3: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

3

G e s t a l tOd redakcji

Prof. dr hab. Lidia Cierpia³kowska � przewodnicz¹ca Rady, prof. UAM i SWPS,pracownik naukowo-dydaktyczny Instytutu PsychologiiUniwersytetu im.A.Mickiewiczaw Po-znaniu oraz Wydzia³u Psychologii Szko³y Wy¿szej Psychologii Spo³ecznej w Warszawie.Prof. dr hab. Bogus³aw �liwerski � profesor zwyczajny Uniwersytetu £ódzkiego, kie-

rownik Katedry Teorii Wychowania na Wydziale Nauk o Wychowaniu.Dr Daan van Baalen � lekarz, psychoterapeuta, wspó³twórca i dyrektor Norweskiego

Instytutu Gestalt oraz rektor Norweskiej Szko³y Gestalt.Dr Ewa Mat³osz-Mamak � dr n. humanistycznych w zakresie psychologii, pracownik

naukowo-dydaktyczny w Instytucie Psychologii Stosowanej UJ oraz w Katedrze Rehabilita-cji Klinicznej AWF.Dr Wac³aw Urbaniec � dr n. przyr., psycholog kliniczny, certyfikowany trener i psy-

choterapeuta ITG, superwizor kontraktowy ITG.Dr Wiktor ¯³obicki � adiunkt w Instytucie Pedagogiki UniwersytetuWroc³awskiego i pro-

fesor w Wy¿szej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej w Brzegu.

Rada naukowa czasopisma �Gestalt�

Szanowna Czytelniczko, Szanowny Czytelniku!

W³a�nie otwierasz nowy numer �Gestaltu�. I co w nim znajdziesz?Wiktor ¯³obicki przedstawi³ wyniki swoich badañ.Warto przeczytaæ o tym, jak dzia³a Gestalt w prak-

tyce pedagogicznej. Nale¿y podkre�liæ, ¿e prace badawcze autora maj¹ wyra�nie pionierski charakterw naszym kraju.Iwona Paszenda dzieli siê swoj¹ refleksj¹ nad nowoczesnym kszta³ceniem. Szko³a, relacja nauczy-

ciel � uczeñ to temat ci¹gle aktualny.O etyce nigdy za wiele. Swój punkt widzenia na kwestie deontologiczne przedstawia psychotera-

peutka z W³och Anna R. Ravenna.Praktyka psychoterapii z kolei jest pokazana w tek�cie Barbary Czarnackiej i Sebastiana Szczypiñ-

skiego. Tê szczególn¹ formê aktywno�ci, jak¹ jest udzia³ w spektaklu teatralnym, zaprezentowa³y osobyprowadz¹ce oraz pacjenci.�Koncepcja trzech »bez-«� � to pierwsza czê�æ publikacji dotycz¹cej pracy z osobami wykazuj¹cy-

mi tendencje samobójcze. Nazwane i uporz¹dkowane s¹ najbardziej istotne zjawiska, które charakte-ryzuj¹ proces tworzenia siê i rozwoju tych tendencji.Na drugiej stronie ok³adki zamieszczono zdjêcie Michele Combeau, superwizora zewnêtrznego

ITG. To jedna z najwa¿niejszych postaci w historii naszego Instytutu. W sposób niezwykle prostyi oszczêdny opowiedzia³a o sobie. Taka jest Michele � czytelna bez zbêdnych s³ów.Dzieje siê wiele w sprawach zwi¹zanych z zawodem psychologa i uprawianiem psychoterapii w Pol-

sce. Wnikliw¹ analizê konsekwencji wej�cia w ¿ycie ustawy o zawodzie psychologa przedstawi³Bogus³aw W³odawiec.Piszemy te¿ o historycznym wydarzeniu, jakim by³y przyznanie i wrêczenie certyfikatów ECP pol-

skim psychoterapeutom. O ustawie, w której bêd¹ uregulowane kwestie dotycz¹ce zawodu psychote-rapeuty, bêdzie mo¿na przeczytaæ w nastêpnym numerze.S¹ te¿ wywiady z naszymi go�æmi: Giorgiosem, który poprowadzi³ pierwszy w naszym Instytucie

warsztat dla mê¿czyzn, Lynd¹ pe³n¹ �gestaltu� i Nurith zaanga¿owan¹ w wa¿ne procesy spo³ecznei polityczne.Z ofert ITG szczególnie polecam dla profesjonalistów ruszaj¹c¹ niebawem szko³ê pracy z cia³em,

któr¹ poprowadz¹ KatarzynaWêglorz-Makuch i Beata Le�niak przy udziale Jima Kepnera, oraz rocz-ny cykl szkolenia dla superwizorów � zupe³nie nowe przedsiêwziêcie.Na koñcu numeru zamieszczono ankietê. Bardzo proszê o jej wype³nienie i dostarczenie do redak-

cji. To pomo¿e redagowaæ �Gestalt� jeszcze lepiej.Dziêkujê.

Tomasz Rebeta

Page 4: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

4

G e s t a l t Teoria i praktyka psychoterapii

Podej�cie Gestalt od wielu lat jest obecnew praktyce psychoterapeutycznej i psycho-edukacyjnej w naszym kraju i nale¿y je uznaæza wa¿ny nurt w humanistycznej psycholo-gii i pedagogice. Ciekawo�æ poznawczai naukowa zainspirowa³a mnie do studiówbadawczych nad tym zagadnieniem. Kiero-wa³em siê przes³aniem C. R. Rogersa, ¿ebadania w obszarze psychologii powinnypolegaæ na wytrwa³ym i zdyscyplinowanymwysi³ku zmierzaj¹cym do zrozumienia zja-wisk subiektywnego do�wiadczenia cz³o-wieka.Zaj¹³em siê studiami nad podej�ciem

Gestalt, maj¹c ku temu wa¿ny powód. Jakorodzic, wychowawca, nauczyciel akade-micki � po wielu latach zbierania do�wiad-czeñ � u�wiadomi³em sobie, jak blisko kon-cepcji Gestalt s¹ moje osobiste przekonaniai praktyka. Zatem moje naukowe studia nadGestaltem w edukacji odbieram i znajdujêjako drogê ku osobistej i zawodowej dojrza-³o�ci.Zdobywanie wiedzy o podej�ciu Gestalt

w edukacji rozpocz¹³em od sta¿u naukowe-go u prof. Olafa-Axela Burowa na Uniwer-sytecie w Kassel. Kolejnym etapem studiówby³ kontakt z krakowskim Instytutem Tera-pii Gestalt, gdzie wzi¹³em udzia³ w grupieotwarcia �Barwy Gestaltu�, prowadzonymprzez Tomasza Rebetê. Kilka miesiêcy pó�-niej mia³em okazjê pracowaæ w grupie tera-peutycznej Jacka Pierzcha³y. Moj¹ wiedzêi umiejêtno�ci poszerzy³em dziêki udzia³o-wi w rocznym sta¿u w zakresie psychoterapiiGestalt pod kierunkiem Magdy Zaleskiej--Stolzmann. Wiele nowych i wa¿nych do-�wiadczeñ zyska³empodczas profesjonalnychtreningów terapeutycznych prowadzonychw InstytucieTerapiiGestaltw Krakowieprzez:amerykañskiego psychoterapeutê StephenaSchoena, Michele Combeau � psychotera-peutkê z Pary¿a, KatarzynêWêglorz-Makuch� obecnego Dyrektora Instytutu Terapii Ge-stalt w Krakowie oraz Ann i Jaen-FrançoisAillaud � psychoterapeutów specjalizuj¹cychsiê w terapii zwi¹zków partnerskich.

Pisz¹c te s³owa, wychodzê z za³o¿enia, ¿epowinno�ci¹ badacza-humanisty jest nie tyleudowadnianie jakiej� prawdy czy teorii, ilerzetelne przedstawienie mo¿liwie szerokie-go spojrzenia na zagadnienie, stanowi¹ceprzedmiot poznania; ukazanie wielu aspek-tów badanego problemu, tak¿e i tych, którestanowi¹ o niedookre�leniach czy s³abo-�ciach konstrukcji my�lowych.

Teoretyczne inspiracje badañnad podej�ciem Gestalt

Przyj¹³em gestaltowskie za³o¿enie, ¿ecz³owiek �jest postrzegany jako istnieniew czasie cia³a, psychiki i ducha w �rodowi-sku spo³ecznym i ekologicznym, jako pod-miot z u�wiadomionymi i nieu�wiadomio-nymi d¹¿eniami, pozostaj¹cy w relacjach ze�wiatem i bli�nimi�1. Ta holistyczna wielo-wymiarowo�æ istoty ludzkiej zosta³a w spo-sób inspiruj¹cy naukowo przedstawionaprzez S. Gingera2.S. Ginger postuluje, by dla zilustrowania

wielowymiarowo�ci postrzegania cz³owiekaw ujêciu Gestalt przyj¹æ model graficznypentagramu. Ludzka sylwetka z g³ow¹ i koñ-czynami harmonijnie wpisuje siê w tê figurêgeometryczn¹.Ideê tê mo¿na skojarzyæ ze s³ynnym, upo-

wszechnionym przez Leonarda da Vinci, ry-sunkiem autorstwaMarkaWitruwiusza Pol-lio, przedstawiaj¹cymmê¿czyznê wpisanegow okr¹g oraz kwadrat i symbolizuj¹cym pro-porcje ludzkiego cia³a.S. Ginger proponuje wiêc, by przyj¹æ jako

podstawowe piêæ wymiarów ludzkiej aktyw-no�ci3:1) wymiar fizyczny: cia³o, zmys³owo�æ,motorykê, fizyczn¹ seksualno�æ;

2) wymiar afektywny: serce, uczucia,wiê� mi³osn¹, inne wiêzi itd.;

3) wymiar racjonalny: g³owê (z jej dwie-ma pó³kulami) � my�li, wyobra�niêtwórcz¹;

4) wymiar spo³eczny: innych ludzi, �ro-dowisko spo³eczne, kulturowe itd.;

Wiktor ¯³obicki

Gestalt i rozwój osobisty� studium empiryczne

1 H. Petzold, Integrative Thera-pie [w:] H. Petzold, J. Sieper (red.),Integration und Kreation. Modelleund Konzepte der Integrativen The-rapie, Agogik und Arbeit mit kreati-ven Medien, Junfermann Verlag,Padeborn 1993, s. 19.

2 S. Ginger, Gestalt. Sztuka kon-taktu, Wyd. Jacek Santorski & Co,t³um. W. Drabik, Warszawa 2004,s. 25.

3 Tam¿e.

Dr Wiktor ¯³obicki � adiunktw Instytucie PedagogikiUniwersytetuWroc³awskiego i profesorwWy¿szejSzkole Humanistyczno-Ekonomicz-nej w Brzegu.Badaczwspó³czesnej humanistycz-nej my�li psychologicznej i pedago-gicznej, t³umacz i redaktor naukowyksi¹¿ek Hubertusa von Schoenebec-ka i Heinricha Daubera.

Page 5: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

5

G e s t a l t

5) wymiar duchowy: miejsce i znaczeniecz³owiekaw kosmosie i globalnym eko-systemie itd.

Autor zauwa¿a, ¿e dwa ramiona odnosz¹siê do relacji (z sob¹ oraz z innymi), obienogi symbolizuj¹ za� ugruntowanie jednost-ki, tworz¹c równowagê miêdzy cielesno�ci¹(fizyk¹) i duchem (meta-fizyk¹). Warto do-daæ, ¿e omawiana tu symbolika nie odnosisiê bynajmniej tylko do jednostki, ale mo¿ebyæ z powodzeniem stosowana do heury-stycznej diagnozy ró¿norodnych, z³o¿onychuk³adów5.Mo¿na wiêc stwierdziæ, ¿e podstawê po-

dej�cia Gestalt stanowi obraz cz³owieka, któ-ry ¿ywi wobec siebie pozytywne uczucia, jest

�wiadomy swoich potrzeb i stara siê je twór-czo zaspokajaæ, ma korzystne kontakty inter-personalne, �wiadomie reguluje swoim ¿y-ciem, jest odpowiedzialny sam za siebie, ca-³o�ciowo postrzega siebie i otaczaj¹cy go�wiat i aktywnie w nim uczestniczy. Kon-takt z samym sob¹ i �wiatem � z osobami(�ja � ty�) i rolami, jakie pe³ni¹ (�ja � to�)� odbywa siê �tu i teraz�, przyczyniaj¹c siêdo rozwoju jednostki. W tym naturalnymprocesie mog¹ zaistnieæ zak³ócenia, polega-j¹ce b¹d� na zniekszta³caniu, b¹d� zerwaniutego kontaktu z samym sob¹ i/albo ze swo-imotoczeniem.Celem terapiiGestalt jest zwró-cenie uwagi na sposób, w jaki cz³owiek zrywaów kontakt ze sob¹ i/lub swoim otoczeniem,coma spowodowaæwzrost samo�wiadomo�cina ten temat. W rezultacie powraca zdolno�ædo funkcjonowania w naturalnym procesietworzenia i zamykania postaci.Nale¿y wspomnieæ o antropologicznych

przes³ankach podej�cia Gestalt, nawi¹zuj¹cdo arystotelesowskiego za³o¿enia, ¿e ludzipostrzega siê jako zoon politikon � istoty spo-³eczne. Cz³owiek, wchodz¹c w zwi¹zki z in-nymi lud�mi, w twórczym procesie realizu-je swój potencja³, dziêki któremu istniejecywilizacja, kultura i spo³eczeñstwo6.Mo¿liwo�æ realizacji tkwi¹cych w jedno-

stce mo¿liwo�ci jest dana wszystkim lu-dziom. Jednak nie wszyscy w pe³ni te mo¿-liwo�ci realizuj¹. Dlaczego siê tak dzieje?Otó¿ mo¿na wysnuæ hipotezê, ¿e kwesti¹podstawow¹ jest dotarcie przez cz³owieka do

Ryc. 1. Pentagram przedstawiaj¹cy symbolicznie piêæ podstawowych wymiarów aktywno�cicz³owieka (wg S. Gingera)4

Ryc. 2. Ludzka sylwetka wpisana w pentagram(propozycja W. ¯.)

4 Tam¿e, s. 25�26.5 S. Ginger proponuje na przy-

k³ad poszukiwanie odpowiedzi napytanie: jak funkcjonuje Twój zwi¹-zek z innym cz³owiekiem w p³asz-czy�nie fizycznej, emocjonalnej, in-telektualnej, spo³ecznej i duchowej?Równie owocne mog¹ byæ efektyanalizy Twojegomiejsca pracy: wy-miar fizyczny (np. wyposa¿enie),wymiar afektywny (np. atmosfera,charakter relacji osobistych), wy-miar racjonalny (np. stosowana tech-nologia), wymiar spo³eczny (np.zwi¹zki z otoczeniem) i wymiar du-chowy (np. zasady moralne).

6 I. Orth, H. Petzold, Zur �Anthro-pologie des schöpferischen Men-schen� [w:] H. Petzold, J. Sieper(red.), Integration..., dz. cyt., s. 99.

Page 6: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

6

G e s t a l tsamo�wiadomo�ci, o jakiej my�limy w ujê-ciu Gestalt. Dotarcie do owej samo�wiado-mo�ci, jej poszerzenie � otwiera drogê kuprzemianom i pe³nemu wykorzystaniu w³a-snego potencja³u.Z psychologicznego i pedagogicznego

punktu widzenia daje to szansê odej�cia odneurotycznego rozszczepieniamiêdzy trudnymdo uzyskania idea³em a stanem aktualnym.Pozwala to my�leæ o samorealizacji jednostkiw ka¿dymmomencie jej ¿ycia, niezale¿nie odtego, co na drodze ku tej pe³ni zosta³o osi¹-gniête. W tym sensie istot¹ aktywno�ci cz³o-wieka by³oby nie tyle osi¹gniêcie celu, ile by-cie w drodze ku temu celowi. Egzemplifikuj¹to pogl¹dy A. Maslowa na temat aktualizacji,postrzeganej jako pewien cykl, proces, które-mu w ka¿dym momencie mo¿na nadaæ now¹jako�æ. Mo¿na zatem powiedzieæ, ¿e ka¿dycz³owiek, podlegaj¹c nieustannym przemia-nom, pozostaje jednak ca³y czas sob¹, bytem.Zdaniem A. Maslowa, cz³owiekowi dana

jest istota potencjalnie w nim istniej¹ca, któraw pe³niejszy lub ograniczony sposób docho-dzi do g³osu. Pe³na realizacja tej potencjal-no�ci, b¹d� te¿ parcie ku destrukcji, mo¿esiê dokonywaæ zarówno w najwcze�niej-szych etapach rozwoju cz³owieka, gdy jestniemal bezbronny i zdany na opiekê doro-s³ych, jak i w pó�niejszym ¿yciu. Je�li w tokurozwoju zapewnione zostan¹ optymalne wa-runki, wtedy dochodzi do g³osu pe³na i zgodnaz t¹ pierwotn¹ natur¹ cz³owieka � harmonijnadroga rozwoju, pozwalaj¹ca na realizacjê ist-niej¹cegowcz³owiekupotencja³u. Je�liwarun-ki, w jakich cz³owiek ¿yje, hamuj¹ ten poten-cja³, wtedy dochodz¹ do g³osu mechanizmyobronne, które w fazie pocz¹tkowej umo¿li-wiaj¹ przetrwanie w trudnychmomentach, alez czasem mog¹ blokowaæ spontaniczny roz-wój. Koncepcja A. Maslowa przynosi skoja-rzenie z pojêciem entelechii u Arystotelesa.Przez entelechiê nale¿y rozumieæ pe³ny roz-wój potencja³u tkwi¹cego w postaci zal¹¿ko-wej w ka¿dej ¿ywej istocie, a przede wszyst-kim w cz³owieku. Entelechia to stan pe³nejaktualizacji osi¹gniêcia pierwotnie zamierzo-nego, w³a�ciwego ka¿demu stworzeniu celu,perfekcja bytu danego indywiduum, zale¿naod tego, w jakim stopniu realizuje on swoj¹w³a�ciw¹ istotê, w jakim stopniu jest real-ny7.Entelechia jest stanem i jednocze�nieprocesem, jest czym� dokonanym i jedno-cze�nie dokonuj¹cym siê dynamicznie naka¿dym etapie rozwoju cz³owieka. Oznaczato, ¿e pe³niê tego stanu niekoniecznie nale-¿y uznawaæ za to¿sam¹ z koñcem rozwoju,

poniewa¿ tak¿e ka¿dy moment zawieraæmo¿e spe³nienie.Kolejnym impulsem do postrzegania roz-

woju z takiej w³a�nie perspektywy jest teoriaosobowo�ci C. R. Rogersa. Cz³owiek, wed³ugniego, rodzi siê z niepowtarzalnym, indywi-dualnympotencja³em rozwojowymoraz siln¹d¹¿no�ci¹ do zrealizowania swoich mo¿li-wo�ci, czyli tak zwan¹ tendencj¹ do samo-aktualizacji (self-actualisation). Natura cz³o-wieka ma charakter pozytywny, st¹d rozwójtak¿e ma tendencjê pozytywn¹. Potrzeby, d¹-¿enia, popêdy cz³owieka � s¹ przejawami tejtendencji i prowadz¹ do rozwoju jednostki.Zaburzenia rozwoju, na przyk³ad zachowaniaaspo³eczne, s¹ za� rezultatem nabywania do-�wiadczeñ w patologicznym �rodowisku ze-wnêtrznym.Jednym z wa¿nych za³o¿eñ badañ by³a

hipoteza sformu³owana przez C. R. Roger-sa, ¿e �jednostka posiada olbrzymie zasoby,pozwalaj¹ce jej na zrozumienie samej sie-bie, przemianê pojêcia »w³asnego ja«, swoichpostaw izachowañ,którymi samakieruje.Z za-sobów tych za� mo¿na czerpaæ jedynie wte-dy, gdy powstanie okre�lony klimat sprzyja-j¹cego nastawienia psychologicznego�8. Cowiêcej, autor ten przypuszcza³, ¿e stopieñzrozumienia siebie jest najwa¿niejszym czyn-nikiemw przewidywaniu zachowañ jednost-ki. Podkre�li³ nastêpnie, ¿e warunkiem wy-korzystania przez cz³owieka tych zasobówjest zaistnienie klimatu sprzyjaj¹cego nasta-wienia psychologicznego, swoistej relacjimiêdzyludzkiej, jaka mo¿e zaistnieæ pomiê-dzy wychowankiem a wychowawc¹, klien-tem a terapeut¹, czy dzieckiem a rodzicem.Klimat ten okre�li³ mianem nastawionego naosobê9.Do kluczowych pojêæ strukturalnych

w teorii osobowo�ci C. R. Rogersa jest JA.Mo¿na je zdefiniowaæ jako element pola fe-nomenologicznego cz³owieka, który jest zor-ganizowanym systemem u�wiadomionychspostrze¿eñ. �Pojêcie JA w ujêciu Rogersazak³ada czasow¹ sytuacyjn¹ spójno�æ; to zna-czy, ¿e sposób, w jaki ludzie spostrzegaj¹ sie-bie w danym momencie i w danej sytuacji,wi¹¿e siê z ich pogl¹dami na temat siebiew innych momentach i innych sytuacjach.Pojêcie JA w rozumieniu Rogersa zak³adaponadto, ¿e stanowi ono ca³o�æ w odró¿nie-niu od mieszaniny niepowi¹zanych ze sob¹elementów�10.Zanim jednak C. R. Rogers dookre�li³ po-

jêcie JA, rozpocz¹³ nagrywanie rozmów pro-wadzonych podczas swoich sesji terapeutycz-

7 Zob. N. Szczepañska, Ku pe³nibycia � koncepcja samorealizacjiA. Maslowa, �Gestalt� 1997, nr 2,s. 13�14.

8 C. R. Rogers, Sposób bycia,Dom Wydawniczy REBIS, Poznañ2002, s. 64.

9 Tam¿e.10 L. A. Pervin, O. P. John, Oso-bowo�æ: teoria i badania, Wyd. UJ,Kraków 2002, s. 224.

Page 7: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

7

G e s t a l tnych. Zwróci³ szczególn¹ uwagê na komuni-katy, za pomoc¹którychklienciwyra¿ali swojeproblemy. Poniewa¿ czêsto u¿ywali okre�le-nia JA, dokona³ klasyfikacji s³ów odnosz¹-cych siê do JA.Wspó³cze�ni kontynuatorzy Rogersow-

skiego sposobu my�lenia o JA s¹ zdania, ¿ejednostkamo¿emieæ wiele JA.Mog¹ siê onekonkretyzowaæ jako JA pozytywne, jako JAnegatywne, jako JA, które aktualizuje siê tui teraz oraz JA potencjalne w bli¿ej nieokre-�lonej przysz³o�ci. Jak podano w relacjiAmerykañskiego Towarzystwa Psycholo-gicznego, wiele osób korzysta na przyk³adz Internetu, by eksplorowaæ ró¿ne JA. Jaktwierdz¹ psychologowie, bywa tak, ¿e �sieæjest bezpiecznym miejscem do próbowaniaró¿nych ról, g³osów i to¿samo�ci, jest to ro-dzaj symulatora dla JA, które chcia³oby siêpokazaæ w prawdziwym ¿yciu�11.Zas³ug¹ psychologów humanistycznych

� jak twierdziM. Grzywak-Kaczyñska � jestzwrócenie uwagi na to, ¿e cz³owiek mawp³yw sprawczy na swój rozwój psychicz-ny, za spraw¹ rozwijaj¹cego siê JA. Dziêkitemu w sprzyjaj¹cych warunkach wycho-wawczych jednostka mo¿e wykorzystaæswoje wrodzone zdolno�ci, braki za� � kom-pensowaæ innymi zdolno�ciami; ustosun-kowywaæ siê wybiórczo do wp³ywów oto-czenia i korzystne przyjmowaæ, niekorzystneza� odrzucaæ12.Jak jednak zauwa¿a S. Ginger, w teorii

Gestalt u¿ywa siê, co prawda, pojêcia JA(self), ale nie jest ono to¿same z Freudow-skim ego czy Doros³ym z analizy transak-cyjnej. Gestaltowskie JA charakteryzujemianowicie osobisty sposób bycia � �tui teraz�, w konkretnymmomencie, konkret-nym miejscu; zjawiska zachodz¹ce w trak-cie kontaktu granicznego miêdzy osob¹ a jejbezpo�rednim otoczeniem. Self okre�la ak-tualny styl twórczego przystosowania siê jed-nostki w polu spostrze¿eniowym. Mamywiêcw teorii Gestalt do czynienia z self, które�jest wysoce »zmienne« i g³êboko zwi¹zanez fenomenologicznym postrzeganiem �wia-ta, przedk³adaj¹cym chwilowy, subiektyw-ny »proces« nad poszukiwanie trwa³ych, zo-biektywizowanych jako�ci bytu�13.

Metodologiczne za³o¿enia badañ

Wspó³czesny Gestalt, którego psychoedu-kacyjny wymiar chcê tu przedstawiæ, stanowifrapuj¹cy przedmiot studiów. Ale jednocze-�nie pojawia siê istotna trudno�æ, polegaj¹-

ca miêdzy innymi na tym, ¿e teoria i prakty-ka podej�cia Gestalt nieustannie siê rozwija.Przedmiotem moich dociekañ badaw-

czych uczyni³em wyniki kszta³cenia w po-dej�ciu Gestalt w odniesieniu do rozwojuosobistego. G³ówny problem stanowi³o py-tanie:� Czy uczestnictwo w zajêciach psycho-edukacyjnych w podej�ciu Gestalt mawp³yw na rozwój osobisty badanych?Je�li tak, to jaki jest charakter tych zmian?

Konsekwencj¹ postawienia problemu ba-dawczego by³o sformu³owanie hipotez, czylitwierdzeñ, których weryfikacjê mia³y przy-nie�æ badania:� Udzia³ w zajêciach psychoedukacyj-nych w podej�ciu Gestalt wp³ywa narozwój osobisty ich uczestnikóww wy-miarze cielesnym, emocjonalnym, po-znawczym, spo³ecznym i duchowym.

� W porównaniu z grup¹ kontroln¹ roz-wój osobisty uczestników zajêæ psycho-edukacyjnych w podej�ciu Gestalt jestbardziej dynamiczny.

Przy podejmowaniu decyzji owyborze po-dej�cia badawczego, które w sposób opty-malny pozwoli rozwik³aæ postawione proble-my, nie sposób pomin¹æ rozwa¿añ o sensiepoznania naukowego. Jak dostrzega H. G.Gadamer: �Nie ulega niczyjej w¹tpliwo�ci,¿e cywilizacja zachodnia zawdziêcza swójspecyficzny kszta³t, a tak¿e swoj¹ wci¹¿ ro-sn¹c¹ jednolito�æ nauce�14. Twierdzi on, ¿eakcentowane przez naukê roszczenie doprawdy zasadza siê na kwestionowaniu tego,co niesprawdzone i tym samym na lepszymrozpoznaniu otaczaj¹cej nas rzeczywisto�ci.Zaraz wiêc przychodzi na my�l kategoriaprawdy obiektywnej i st¹d pojawia siê troska,�w jakiej mierze z samego postêpowania na-uki wynika, ¿e jest tyle pytañ, na które musi-my znale�æ odpowied�, a których nauka namzabrania? Nauka zabrania pytañ, dyskredytu-j¹c je, to jest og³aszaj¹c je za bezsensowne.Albowiem dla nauki sens ma wy³¹cznie to,co odpowiada jejw³asnejmetodzie dochodze-nia do prawdy i badania prawdy. Uczucie nie-zadowolenia wobec zg³aszanego przez naukêroszczenia do prawdy rodzi siê zw³aszczaw dziedzinie religii, filozofii i �wiatopogl¹du.S¹ to instancje, na które powo³uj¹ siê g³osysceptycznewobec nauki, aby zaznaczyæ ogra-niczenie naukowej specjalizacji i metodycz-nego badaniaw stosunku do rozstrzygaj¹cychproblemów ¿yciowych�15.H. G. Gadamer podkre�la, ¿e wiedza na-

ukowaw jejwspó³czesnym rozumieniu uwol-

11 Tam¿e, s. 181.12 M. Grzywak-Kaczyñska, Trudrozwoju, �Pax�, Warszawa 1988,s. 28.13 S. Ginger, Gestalt..., dz. cyt.,s. 50.14 H. G. Gadamer, Rozum, s³owo,dzieje, PIW, Warszawa 2000, s. 37.15 Tam¿e.

Page 8: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

8

G e s t a l tni³a nas od wielu przes¹dów, rozwia³a wielez³udzeñ i nadal mo¿na uznaæ za idea³ osi¹-ganie sprawdzalnychwyników poznania.Alejednocze�nie stwierdza, ¿e idea³ ten bywarzadko realizowany, �a ci spo�ród badaczy,którzy najusilniej staraj¹ siê go osi¹gn¹æ,przewa¿nie nie maj¹ nam do powiedzeniarzeczy naprawdê wa¿nych�16. Autor przy-znaje, ¿e najwiêksze, najbardziej p³odne osi¹-gniêcia nauk humanistycznych pozostawiaj¹daleko w tyle idea³ sprawdzalno�ci.Kiedy przystêpuje siê do badania naukowe-

go jakiego� wycinka rzeczywisto�ci z punktuwidzenia humanistyki, to nieuchronnie po-jawia siê pytanie o jej status poznawczy17.Punktem odniesienia z historycznego punktuwidzenia jest bowiem dorobek nauk przyrod-niczych z kartezjañskimi regu³ami my�leniai postêpowania badawczego. C. R. Rogerswspomina o przestrogach R. Oppenheimera,który twierdzi³, ¿e najgorsz¹ rzecz¹, jak¹ mo-g³aby zrobiæ psychologia, by³oby oparcie siênamodelu fizyki, który jest ju¿ nieaktualny18.W tym kontek�cie bardzo czêsto pow¹t-

piewa siê w naukowo�æ humanistyki.Wspó³-cze�nie w opozycji wobec zasad postêpowa-nia naukowego Kartezjusza usadowi³ siê,wywodz¹cy siê z postmodernizmu, relaty-wizmpoznawczy, ideowy, emocjonalny iwar-sztatowy. Nie wydaje siê, by trwaj¹cy nadalspór o naukowo�æ humanistyki móg³ byæ jed-noznacznie rozstrzygniêty, natomiast trzebasiê zgodziæ ze stanowiskiem T. Bauman, ¿e�aktywny stosunek do warto�ci, jasno okre-�lony zakres i postaæ subiektywizmu s¹ spo-³eczn¹ funkcj¹ nauk spo³ecznych i cechamikonstytutywnymi naukowego poznaniaw hu-manistyce�19.Najnowsze opracowania meto-dologiczne przekonuj¹ o tym, ¿e prawdai s³uszno�æ naukowa nie s¹ przynale¿ne ja-kiemukolwiek podej�ciu badawczemu, po-niewa¿ s¹ one roz³o¿one w równej mierzew�ród ró¿nych stanowisk badawczych. Pro-wadzi to do istotnego wniosku, który mo¿ebyæ jednocze�nie przestrog¹ i wa¿n¹ wska-zówk¹ metodologiczn¹, a mianowicie, ¿esztywno�æ struktury poznania i postawy ba-dawczo-interpretacyjnej jest g³ównym wro-giem obiektywnego poznania. Odkrywanienaukowej prawdy obiektywnej nie mo¿e byædomen¹ jedynie my�lenia racjonalnego, po-niewa¿ staje siê wtedy �ograniczonym i wy-bitnie ludzkim tworem, który nie mo¿e osi¹-gn¹æ perfekcyjnej dok³adno�ci�20. Oddaj¹cnale¿ny szacunek wielu pokoleniom, dziêkiktórym zgromadzono ogrom wiedzy, nale¿yrównocze�nie przyj¹æ, ¿e �naukê powinno siê

postrzegaæ jako zaledwie cz¹stkê wiêkszegoobszaru wiedzy, w którym poszukuje siêprawdy tak¿e zwykorzystaniemwielu innych,równie znacz¹cych sposobów�. W prawdzi-wej pracy naukowej C. R. Rogers zachêca za-tem do �pod¹¿ania za w³asn¹ naukow¹ cieka-wo�ci¹ � w g³¹b tajemnic ró¿nych aspektównatury ludzkiej, z którego mog³yby wynikaæosobiste, skrupulatne, niezale¿ne poszukiwa-nia, przynosz¹ce znacz¹cy wk³ad w rozwójwiedzy�21.W badaniach humanistycznych postulu-

je siê wiêc coraz czê�ciej, by nie wy³¹cza-j¹c analiz ilo�ciowych, doceniaæ opis i ana-lizê jako�ciow¹ rozpoznanej empirycznierzeczywisto�ci22. Dziêki temu jest mo¿liwype³niejszy opis, zrozumienie, wyja�nieniei interpretacja zjawisk poddanych naukowymbadaniom. W prezentowanych tu badaniachpodj¹³em wiêc decyzjê o komplementarnympodej�ciu do poznania naukowego iwykorzy-staniu zarówno jako�ciowego, jak i ilo�cio-wego paradygmatu badañ.W poszukiwaniu odpowiedzi na posta-

wione pytania badawcze zaprojektowa³embadania empiryczne oparte na modelu eks-perymentu. Zastosowa³em plan quasi-eks-perymentalny z grup¹ eksperymentaln¹i kontroln¹ oraz pomiarem pocz¹tkowymi koñcowym w ka¿dej z grup.Poniewa¿ konstrukcja badania ekspery-

mentalnego powinna byæ adekwatna do sta-wianych hipotez, to w eksperymencie za³o-¿y³em dwukrotny pomiar zmiennej zale¿nejY, czyli rozwoju osobistego badanych w gru-pie A (eksperymentalnej, licz¹cej 61 osób)orazwgrupieB (kontrolnej, licz¹cej 51 osób).Przyj¹³em, ¿e wska�nikami tego rozwoju

bêdzie jego wymiar cielesny, emocjonalny,poznawczy, spo³eczny i duchowy, odzwier-ciedlony w komentarzach s³ownych do man-dali oraz kolory u¿yte przez badanych w krê-gumandalicznym. Zarównowpocz¹tkowym,jak i koñcowym pomiarze zastosowa³em tosamo narzêdzie badawcze, czyli mandalicz-ny kr¹g do wype³nienia kolorami przez ka¿-dego badanego, symbolizuj¹cy holistyczny,indywidualny obraz samego siebie oraz oso-bisty komentarz s³owny do narysowanejman-dali. Przyj¹³em, ¿e pomiarem pocz¹tkowymbêdzie mandala retrospektywna (wraz z ko-mentarzem s³ownym), odnosz¹ca siê do ob-razu siebie w okresie bezpo�rednio poprze-dzaj¹cym podjêcie aktywno�ci edukacyjnej.Mandala tworzona �tu i teraz� przez bada-nych podczas zajêæ koñcz¹cych cykl kszta³-cenia stanowi³a pomiar koñcowy.

16 H. G. Gadamer, Rozum, s³o-wo..., dz. cyt., s. 43.17 T. Pilch, T. Bauman, Zasadybadañ pedagogicznych. Strategieilo�ciowe i jako�ciowe, �¯ak�,War-szawa 2001, s. 244�250.18 C. R. Rogers, Sposób..., dz. cyt.,s. 249.19 T. Pilch, T. Bauman, Zasady...,dz. cyt., s. 247�248.20 Zob. np. W. L. Neuman, SocialResearch Methods. Qualitative andQuantitative Approaches, Boston2000, za: T. Pilch, T. Bauman, Za-sady..., dz. cyt., s. 248�250.21 C. R. Rogers, Sposób..., dz. cyt.,s. 250�252.22 Zob. np. J. Rutkowiak, Odmia-ny my�lenia o edukacji, �Impuls�,Kraków 1995; T. Pilch, T. Bauman,Zasady..., dz. cyt.

Page 9: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

9

G e s t a l tKa¿da z grup funkcjonowa³a w odmien-

nych warunkach organizacji procesu eduka-cyjnego. W grupie A wyst¹pi³ czynnik eks-perymentalny (jako zmienna niezale¿na X),czyli realizacja zajêæ psychoedukacyjnychw podej�ciu Gestalt. W grupie kontrolnejB zajêcia mia³y charakter tradycyjny.

Ryc. 3. Schemat planu badañ (Y � rozwój osobisty � zmienna zale¿na; X � edukacja w podej�ciuGestalt � zmienna niezale¿na; pA, pB � pomiary pocz¹tkowe; kA, kB � pomiary koñcowe)

Poniewa¿ proces edukacyjny ró¿nicowa-³o wystêpowanie podej�cia Gestalt lub jegobrak, zatem przyj¹³em, ¿e wszelk¹ rozbie¿-no�æ miêdzy wynikami pomiaru w obu gru-pach bêdê interpretowa³ jako rezultat dzia-³ania zmiennej niezale¿nej.Kieruj¹c siê sugestiami T. Bauman, warto

podkre�liæ charakter relacji miêdzy bada-czem a osobami badanymi, poniewa¿ mamytu do czynienia ze specyficznym rodzajemkontaktu23. Badania zosta³y przeprowadzo-ne po czê�ci przeze mnie, po czê�ci za� przezwspó³pracuj¹c¹ przy zbieraniu materia³u ba-dawczego Magdê Zalesk¹-Stolzmann � te-rapeutê i superwizora Instytutu Terapii Ge-stalt w Krakowie. W ka¿dej z grup, w którejzosta³y przeprowadzone badania, zarównoautor, jak i wspó³pracownik byli znani bada-nym.Badani byli informowani o prawdziwymcelu badania, którego istot¹ by³o rozpozna-nie � poprzez proces retrospekcji � obrazusiebie przed rozpoczêciem kszta³cenia i pod-czas jego finalizowania. Badaj¹cy dzia³alijawnie, informowali o swoich intencjach,gwarantowali badanym pe³n¹ anonimowo�æ.Ka¿dy z badanychmia³ mo¿liwo�æ osobiste-go wp³ywania na tre�æ badania, okre�la³ bo-wiem sam, jakie tre�ci zostan¹ przez niegoprzedstawione w czê�ci plastycznej mandalii jaki komentarz do mandali zawrze w po-staci s³ów kluczy.Niekwestionowana jest warto�æ frekwen-

cyjnych, roz³o¿onych w czasie badañ. Ma-

teria³u badawczego staje siê wzrost samo-�wiadomo�ci jednostki. O takim sposobiewykorzystania retrospekcji i projekcji rysun-kowych pisz¹ G. D. Oster i P. Gould. W pra-cach plastycznych zatytu³owanych �Przed,w trakcie, po�, w sposób symboliczny wyra-¿one by³y dokonania klientów. Opisywanaby³a procedura kierowania do klientów in-strukcji rysowania �Przesz³o�ci, tera�niejszo-�ci i przysz³o�ci�24. Przyj¹³emwiêc, ¿ew tymwypadku wykonywanie mandali retrospek-tywnej i projekcyjnej w tym samym czasie,przy swobodnym wyborze przez badanegokolejno�ci ich rysowania, jest poznawczowarto�ciowe, bowiem �podczas rysowaniapobudzane s¹ wspomnienia i fantazje zwi¹-zane z nieu�wiadomionymi tre�ciami i za-wieraj¹ce mniej ocenzurowany materia³�25.Poniewa¿ charakter zmian poddanych ba-

daniom empirycznym jest wpisany w niepo-wtarzalny, subiektywny �wiat jednostki, st¹dsensownym rozwi¹zaniemwydaje siê odwo-³anie siê do orientacji fenomenologicznej.Oznacza to eksploracjê badawcz¹ opart¹ nanawi¹zaniu kontaktu z badanymi na pozio-mie ich osobistego do�wiadczania siebiei otaczaj¹cego ich �wiata.Jak stwierdzaj¹ L. A. Pervin i O. P. John,

w diagnozowaniu obrazu siebie najbardziejwskazane by³oby wykorzystanie pe³negoopisu fenomenologicznego26. Innymi s³owy,w ujêciu fenomenologicznym chodzi o zro-zumienie tego, jak ludzie do�wiadczaj¹ sie-

23 T. Pilch, T. Bauman, Zasady...,dz. cyt., s. 285.24 G. D. Oster, P. Gould, Rysunekw psychoterapii, GWP, Gdañsk1999, s. 82 i 90.25 Tam¿e, s. 19.26 L. A. Pervin, O. P. John, Oso-bowo�æ..., dz. cyt., s. 196.

teria³ badawczy zebrany na pocz¹tku i podkoniec szkolenia Gestalt mia³by zapewneinn¹ warto�æ diagnostyczn¹. Spora grupabadaczy przyjmuje takie w³a�nie za³o¿eniametodologiczne.Mo¿na jednak przyj¹æ innypunkt widzenia, w którym wa¿nym elemen-tem wp³ywaj¹cym na diagnostyczno�æ ma-

Zród³o: opracowanie w³asne.

Page 10: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

10

G e s t a l tbie i otaczaj¹cy ich �wiat. Oznacza to niepo-wtarzalno�æ ka¿dej, jednostkowej relacji,gdy¿ ka¿dy cz³owiek na swój indywidualny,wyj¹tkowy sposób postrzega �wiat i siebiew tym �wiecie. W tym sensie takiego mate-ria³u nie dostarcza bynajmniej stosowanie np.techniki Q-sort, poniewa¿ osoby poddawa-ne badaniu korzystaj¹ z zestawu twierdzeñznajduj¹cych siê nawcze�niej przygotowanejprzez badacza li�cie. Z fenomenologicznegopunktu widzenia w istotny sposób ograniczato swobodê badanego poprzez jednolity ze-staw kategorii, którymi móg³by siê pos³ugi-waæwopisie obrazu siebie. Jak dot¹d nie zna-leziono doskona³ego sposobu rozwi¹zaniatego problemu, ale nale¿y siê zgodziæ ze sta-nowiskiem C. R. Rogersa, ¿e opis fenomeno-logiczny badanej osoby mo¿na z po¿ytkiemnaukowymwykorzystaæ tak¿ewprzedstawio-nych tu badaniach.Ale jak wskazuj¹ niektórzy autorzy opra-

cowañ przegl¹dowych, niemo¿namieæ pe³ne-go zaufania do fenomenologicznych opisówobrazu JA, co najmniej z dwóch powodów:mo¿liwo�ci wyst¹pienia u badanych nie�wia-domych procesów obronnych oraz �wiado-mych wysi³ków, by zaprezentowaæ siebiew sposób spo³ecznie po¿¹dany27. Stara³em siêwiêc, abyw sposobie przeprowadzonychprze-ze mnie badañ do minimum ograniczono tewp³ywy. Po pierwsze � sami badani przez sto-sunkowo d³ugi okres rozpoznawali w tokuzajêæ terapeutycznych swoje mechanizmyobronne i w chwili przeprowadzania badañdysponowali do�æ wysokim poziomem sa-mo�wiadomo�ci w tym zakresie. Po drugie� opisywany ju¿ wcze�niej specyficzny cha-rakter emocji towarzysz¹cy pracy nad man-dalami oraz ca³kowita anonimowo�æ, jak¹ za-pewniono badanym, pozwalaj¹ s¹dziæ, ¿eprzedstawiony obraz siebie � zarówno w re-trospekcji, jak i �tu i teraz� � mo¿na uznaæza autentyczny. Przemawia za tym tak¿eobecno�æ nie tylko zmian o charakterze po-zytywnym, ale wskazuj¹cych równie¿ nakryzysy rozwojowe i egzystencjalne.

Wykorzystanie mandalijako narzêdzia badawczego

Je�li przyj¹æ naukow¹ zasadno�æ wyko-rzystania symboliki kolorów do interpreta-cji prac plastycznych przedstawiaj¹cych ob-raz siebie jednostki pod wp³ywem ró¿nychkoncepcji kszta³cenia, to w tymmiejscu war-to uzasadniæ wybór mandali jako narzêdziabadawczego.

Otó¿ w sanskrycie, czyli uporz¹dkowa-nym jêzyku staro¿ytnych i �redniowiecznychIndii, mandala to �ko³o, centrum lub obwódo znaczeniumagicznym�28.Motyw ko³awrazz formami do niego zbli¿onymi istnia³ od za-rania ludzkiej kultury, o czym �wiadcz¹ od-kryte przez archeologów w Europie, AfryceiAmeryce Pó³nocnej prehistoryczne naskal-ne rysunki, które prawdopodobnie mia³yzwi¹zek z rytualnymi praktykami wobecS³oñca i Ksiê¿yca.Wmitologii egipskiej ide-alnie okr¹g³y kszta³t mia³ kosmos, wewn¹trzktórego znajdowali siê spleceni ze sob¹ bógziemi � Geb i bogini nieba � Nur. W wielukulturach formowano na kszta³t ko³a miej-sca uwa¿ane za �wiête. Najbardziej znanaforma mandali, której ojczyzn¹ jest Tybet,stanowi obiekt medytacji i duchowych prze-¿yæ i odzwierciedla wewnêtrzn¹ rzeczywi-sto�æ, rozwój �wiadomo�ci cz³owieka. Aletak¿ew historii cywilizacji europejskiej man-dala nie jest czym� niezwyk³ym. Motywmandali odnajdujemy w wielu budowlachsakralnych � sklepieniach katedr gotyckich,witra¿ach, rozetach, posadzkach mozaiko-wych itp. Znane s¹ �redniowieczne, chrze-�cijañskie mandale Hildegardy z Bingen,przedstawiaj¹ce jej mistyczne wizje Boga,symbolizuj¹ce chrze�cijañsk¹ kosmologiêprace mandaliczne Jakoba Boehmego29.Cz³owiek renesansu �GiordanoBruno� stwo-rzy³ seriê mandali, które mia³y oddzia³ywaæna innych ludzi, prowadz¹c do harmonii i wy-wo³uj¹c pozytywne zmiany. Wspó³czesnejnauce ideê mandali przybli¿y³ C. G. Jung.Ten szwajcarski my�liciel, uznawany za wy-bitn¹ postaæ psychologii g³êbi, prowadzi³przez wiele lat badania nad snami, wykorzy-stuj¹cmandale jako narzêdzie badawcze. Pro-wadz¹c dziennik z zapiskami snów, przepla-taj¹c je szkicami i rysunkamiw kszta³cie ko³a,doszed³ do wniosku, ¿e mandala jest symbo-lem ja�ni, podobnie jak w tradycji hinduskiejoznacza �rodek, centrum. Jak stwierdzi³,�Ja�ñ [...] jest jak mandala, któr¹ jestem jai mój �wiat. Mandala odwzorowuje tê man-dalê i koresponduje zmikrokosmiczn¹ natur¹psychiki [...]. Dopiero stopniowo odkry³em,czymmandala jest naprawdê: [...] ja�ni¹, ca³-kowito�ci¹ osobowo�ci�30. Wed³ug C. G.Junga mandalê mo¿na uznaæ za odzwiercie-dlenie to¿samo�ci cz³owieka, poniewa¿ ko³ostanowi wyra¿aj¹c¹ ja�ñ symboliczn¹ prze-strzeñ, awype³niaj¹ce j¹ kszta³ty i barwymaj¹niepowtarzalny, indywidualny charakter.Praca nad mandal¹ rodzi siê z wewnêtrz-

nego impulsu, jest swoistym rytua³em, maj¹-

27 L. A. Pervin, O. P. John, Oso-bowo�æ..., dz. cyt., s. 225.28 S. Popek, Barwy i psychika.Percepcja, ekspresja, projekcja,Wyd. UMCS, Lublin 1999, s. 174.29 Tam¿e, s. 176.30 C. G. Jung, Man and His Sym-bol, 1964, za: S. Popek,Barwy i psy-chika..., dz. cyt., s. 177.

Page 11: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

11

G e s t a l tcymna celu duchoweodrodzenie cz³owieka31.Wymaga od jej twórcy skupienia, skrupulat-no�ci. Tradycyjn¹ mandalê szkicuje siê naobrzêdowo przygotowanej i wyznaczonej zie-mi, ale rysowano j¹ tak¿e na p³ótnie. Do jejtworzenia wykorzystuje siê ró¿nokoloroweproszki. Klasycznamandala sk³ada siê z okrê-gu zewnêtrznego oraz jednego lub kilkumniejszych okrêgów, u³o¿onych koncentrycz-nie. W okrêgi te wpisane s¹ kwadraty i ichprzek¹tne. Jak twierdzi C. G. Jung, �Manda-la to bardzo wa¿ny archetyp � jest to arche-typ ³adu wewnêtrznego, zawsze u¿ywanyw tym w³a�nie znaczeniu, czy to gwoli sen-sownego przyporz¹dkowaniawielu aspektówwszech�wiata i stworzeniu schematu �wiata,czy to gwoli stworzenia systemupsyche ludz-kiej. Mandala obrazuje fakt, ¿e istnieje �ro-dek i peryferie � mandala jest prób¹ ujêciaca³o�ci, jest symbolem Ca³kowito�ci�32.Spontanicznie tworzona mandala jest jed-

nocze�nie ekspresj¹ i projekcj¹. Jak piszeS. Popek, jednostka, tworz¹c mandalê, kom-ponuje swój osobisty symbol, który ujawnia,kim jest w danym momencie. Ko³o, którerysuje, zawiera, a niekiedy wrêcz prowokujewy³anianie siê sk³óconych elementów natu-ry. Nawet gdy w pracy nad mandal¹ na po-wierzchniê wydobywa siê konflikt, to wystê-puje niezaprzeczalnie z³agodzenie napiêcia.Jak twierdzi autor, dzieje siê tak prawdopo-dobnie dlatego, ¿e forma mandali kojarzy siêz nasz¹ przestrzeni¹ zamkniêt¹, któr¹ w spo-sób symboliczny otwieramy i poszukujemyna zewn¹trz. Sam akt rysowania w obrêbieko³a daje przy tym poczucie jedno�ci i wy-ra¿ania siebie w akcie projekcji. Z kolei za�uwalnianie siê od napiêæ staje siê ekspresj¹,która jako proces spontaniczny ma w³a�ci-wo�ci terapeutyczne33.Badanym nie narzucano gotowego i wy-

standaryzowanego narzêdzia badawczego.Instrukcja udzia³u w badaniach ogranicza³asiê jedynie do poinformowania o zakresiebadañ. By³a to propozycja autodiagnozyprzed i po kontakcie ze szkoleniem w zakre-sie psychoterapii Gestalt w formie wype³nie-nia symbolami plastycznymi obszaru ko³aoraz podaniem s³ów kluczy.Wyników bada-nia nie da³o siê przewidzieæ z uwagi na pe³n¹samodzielno�æ w wykonywaniu pracy przezka¿dego uczestnika.

Symbolika barw i psychikajako przedmiot refleksji naukowej

Rozwa¿aj¹c wykorzystanie mandali dobadañ naukowych, nale¿y pamiêtaæ o tym,

¿e symbolika barw opiera siê nie tylko nauwarunkowaniach spo³ecznych, kulturo-wych i historycznych, lecz jest wyznaczanarównie¿ przez tre�ci o charakterze indywi-dualno-ekspresyjnym. Dlatego cz³owiekamo¿na postrzegaæ jako homo symbolicus,który buduje swój �wiat na styku emocji, in-tuicji i wyobra�ni, daj¹c wyraz swojej kre-atywno�ci i spontaniczno�ci.Jak podaje S. Popek, ka¿dy twórca dzie³a

plastycznego wyra¿a w nim nie tyle w³asneoperacje intelektualne, ile swoje emocje i in-tuicjê. Ma to swoje odzwierciedlenie w ca-³o�ci kompozycji plastycznej, ale za g³ówny�rodek wyrazu uznaje siê barwê34. Potwier-dzi³ to miêdzy innymi jeden z najbardziejznanych malarzy �wiata � impresjonistaC. Monet: �gdy idziesz malowaæ, staraj siêzapomnieæ, jakie przedmioty masz przedoczyma � czy to drzewo, dom, czy pole.My�ltylko: tu jest niewielka plamka b³êkitu, tutajprostok¹t ró¿u, a tu pasmo ¿ó³cieni, i malujwszystko tak, jak wygl¹da [...] dopóki niestworzysz w³asnej, naiwnej wersji tego, cowidzisz�35.W teorii malarstwa odnajdujemy tak¿e

przyk³ad ekspresjonistów, którzy odeszli odsensualistyczno-realistycznego sposobu upra-wiania sztuki na rzecz ekspresji koloru. Opi-sa³ to pod koniec ¿ycia jeden z wielkichprzedstawicieli tego kierunku V. van Gogh:�Czujê siê tak, jakbym stale musia³ doko-nywaæ jakich� odkryæ. Wyraziæ mi³o�æ ko-chanków poprzez za�lubiny dwóch barw do-pe³niaj¹cych, poprzez ich mieszanie lubprzeciwstawianie, poprzez tajemnicz¹ wi-bracjê zbli¿onych tonów. Oddaæ wyraz udu-chowienia na czyim� czole za pomoc¹ jasne-go tonu na ciemnym tle [...]�36.Królestwokolorów, tworzone czasemwrêcz

obsesyjnie, by³o tak¿e udzia³em takich ma-larzy, jak fowista H. Matisse czy kubistaP. Picasso. St¹d teoretycy malarstwa pod-kre�laj¹ czêsto, ¿e forma dzie³a nie jest by-najmniej wytworem intelektu, lecz przedewszystkim emocji. Uwa¿ne za� studia nad�rodkami wyrazu artystycznego w ró¿nychnurtach i tendencjachwystêpuj¹cych na przy-k³ad w malarstwie XX-wiecznymwskazuj¹,¿e niezmiennie wiod¹c¹ rolê pe³ni¹ w³a�niebarwy. Wyja�nienia tego fenomenu mo¿naszukaæ w teorii komunikacji, analizuj¹cejzjawisko przekazu informacji. Jednym z klu-czowych pojêæ tej teorii jest symbol, czyli�bogaty w znaczenia zastêpczy elementw pewien sposób wyra¿aj¹cy tre�æ idei lubrzeczy, której jest wyobra¿eniem. Symbolmo¿e przybieraæ rozmaite formy: mitu lub

31 G. Tucci, Mandala, �Znak�,Kraków 2002, s. 50�51.32 C. G. Jung, Rozmowy, wywia-dy, spotkania, Wyd. KR, Warszawa1999, s. 333.33 S. Popek, Barwy i psychika...,dz. cyt., s. 177�178.34 Tam¿e, s. 64�65.35 Tam¿e, s. 63.36 H. Liebau, Vincent van Gogh,Arkady, Warszawa 1965, s. 38�39.

Page 12: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

12

G e s t a l tprzedmiotu, lecz zawsze zawiera w sobiejak¹� cechê obiektu poddanego procesowisymbolizacji�37.W interesuj¹cym nas kon-tek�cie, cz³owiek pos³uguje siê przekazemsymbolicznym zawartym w barwach wtedy,gdy bogactwo jego prze¿yæ emocjonalnychjest trudne do wyra¿enia za pomoc¹ s³ów.Jednocze�nie nale¿y pamiêtaæ, ¿e w³a�ciwo-�ci¹ symbolumo¿e byæ chwiejno�æ i niepew-no�æ jego znaczenia, co jednak nie wyklu-cza naukowego podej�cia do symboliki barw.A zatem sybolicznie mog¹ byæ wyra¿ane

zarówno niepowtarzalne wymiary osobiste,podmiotowekonkretnego cz³owieka, jak iwar-to�ci ogólnoludzkie. Za przyk³ad mo¿e tu po-s³u¿yæ pr¹d artystyczny zwany symbolizmem,w którym d¹¿ono do �wyra¿ania �rodkamiartystycznymi wiecznych, ogólnoludzkichproblemów psychicznych, tre�ci metafizycz-nych, dostêpnych jedynie poznaniu intuicyj-nemu i emocjonalnemu�38.Naukowa eksploracja opisanego wy¿ej

obszaru komunikowania siê cz³owieka z oto-czeniem i samym sob¹ wymaga specyficz-nego, holistycznego podej�cia, czemu mia³os³u¿yæwykorzystanie formymandalicznej dowyra¿enia obrazu siebie.Nale¿y zaznaczyæ, ¿e zgodnie ze wskaza-

niami metodologów przy interpretacji zebra-nego plastycznego materia³u badawczegoo charakterze projekcyjnym pojawiaj¹ siêistotne trudno�ci, w�ród których nale¿y wy-mieniæ39:� ró¿norodn¹, bogat¹, nieukierunkowan¹tre�æ i formê wypowiedzi;

� ró¿norodno�æ pierwiastków poznaw-czych, emocjonalnych, tkwi¹cychw ele-mentach formalnych pracy;

� trudno�æ w analizie �rodków wyrazu,takich jak: linie, plamy, faktura, walor,dynamika lub statyka kompozycji, prze-strzenno�æ, przekszta³cenia i deforma-cje itd.

Dlatego te¿, bior¹c pod uwagê zasady ety-ki naukowej i ostro¿no�æ w formu³owanius¹dów, dostrzegaj¹c bogactwo tre�ci zawar-tych w mandalach, swoj¹ analizê ograniczy-³em jedynie do analizy dziewiêciu podsta-wowych kolorów, najczê�ciej opisywanychw opracowaniach naukowych i paranauko-wych. Kolory te to: bia³y, czarny, br¹zowy,fioletowy, zielony, ¿ó³ty, niebieski, poma-rañczowy, ró¿owy i czerwony40. Trzeba za-znaczyæ, ¿e elementem ograniczaj¹cymprzypadkowo�æ wysnuwanych przez mnieprzypuszczeñ sta³y siê komentarze s³ownedo ka¿dej pracy plastycznej, pozostaj¹ce

w zwi¹zku przyczynowo-skutkowym z wy-bieranymi barwami.W swoich badaniach przyj¹³em wiêc na-

stêpuj¹c¹ procedurê. Na wstêpie dokona³emszacunku kolorów u¿ytych w kole manda-licznym. W ka¿dej pracy plastycznej okre-�la³em, w jakim procencie na powierzchniko³a mandalicznego zosta³a u¿yta ka¿daz dziewiêciu barw.Nastêpniew ka¿dej z grup� eksperymentalnej i kontrolnej � opracowa-³em zbiorcze zestawienie �redniej arytme-tycznej u¿ytych kolorów, co przedstawiaj¹ryc. 4, 5, 6 i 7.Jak wskazuj¹ ryciny, u badanych z grupy

eksperymentalnej w pomiarze koñcowymwyra�nie rzadziej wystêpowa³y dwie barwy� biel i czerñ. W pomiarze pocz¹tkowym� 38% powierzchni prac zajmowa³ kolor bia-³y, w pomiarze koñcowym za� � o oko³o 1/3mniej (28%). Bior¹c pod uwagê symbolikêbarw, mo¿na wiêc s¹dziæ, ¿e pod wp³ywemkszta³cenia w podej�ciu Gestalt zmniejszy³osiê subiektywnie odczuwane osamotnienie,izolacja od rzeczywisto�ci. Za tak¹ interpre-tacj¹ przemawia tak¿e fakt, ¿e biel stanowi³aswoist¹ nieokre�lono�æ t³a w wielu pracach,w których badani nie wype³nili barwami ca-³ej powierzchni ko³a. W grupie kontrolnej nieodnotowano istotnej ró¿nicywwykorzystywa-niu tegokoloru i biel zajmowa³aoko³o 11�12%pola.Charakterystyczne ró¿nice widzimy rów-

nie¿ w odniesieniu do barwy czarnej, sym-bolizuj¹cej miêdzy innymi pesymizm, re-zygnacjê i lêk. W grupie kontrolnej kolor tenpojawia siê czê�ciej (7% w pomiarze pocz¹t-kowym i 9% w pomiarze koñcowym), w po-miarze koñcowym w grupie eksperymental-nej nale¿y odnotowaæ a¿ czterokrotny spadekwporównaniu z pomiarem pocz¹tkowym (z 11do 3%). Jest wiêc wyra�ny sygna³, ¿e eduka-cja gestaltowska stymuluje rozwój naturalne-go potencja³u cz³owieka.W�ród innych u¿ywanych w pracach pla-

stycznych kolorów warto zwróciæ uwagê nazieleñ i ¿ó³æ. Zieleñ jest kojarzona z harmo-ni¹, dojrza³o�ci¹, ¿ywotno�ci¹, witalno�ci¹,chêci¹ dzia³ania. Jak widaæ z zestawieñ,w mandalach wykonanych przez badanychz grupy kontrolnej odnotowujemy, co praw-da, stosunkowo wysoki udzia³ tego koloru(18%), ale okazuje siê, ¿e procent ten jestni¿szyw pomiarze koñcowym iwynosi 16%.W grupie eksperymentalnej mamy do czy-nienia z relatywnie rzadszym korzystaniemz koloru zieleni (9% w pomiarze pocz¹tko-wym), ale za to przy pomiarze koñcowym

37 N. Sillamy, S³ownik psycholo-gii, �Ksi¹¿nica�, Katowice 1995,s. 282.38 Encyklopedia powszechna,PWN, Warszawa 1976, t. 4, s. 331.39 Zob. S. Popek, Barwy i psychi-ka..., dz. cyt., s. 110.40 Tam¿e, s. 78 i 101.

Page 13: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

13

G e s t a l t

okaza³o siê, ¿e u¿ywano tej barwy prawiedwukrotnie czê�ciej (14%). Zatem mo¿naprzypuszczaæ, ¿e kszta³ceniew podej�ciuGe-stalt sprzyja rozwijaniu wa¿nych cech jed-nostki, zwi¹zanych z subiektywnym odczu-waniem jako�ci ¿ycia.Barwa ¿ó³ta jest postrzegana jako symbol

otwarto�ci, aktywno�ci, mocy i optymizmu.Wpomiarach koñcowych obu badanych grupodnotowujemy czêstsze siêganie po kolor¿ó³ty, ale i tu dynamika zmiany jest zdecy-dowanie wy¿sza w grupie eksperymentalnej

Ryc. 4. U¿ycie kolorów w mandalach � pomiar pocz¹tkowy w grupie eksperymentalnej

Ryc. 5. U¿ycie kolorów w mandalach � pomiar koñcowy w grupie eksperymentalnej

(z 6 do 14%). W tej grupie wiêc w pomiarzekoñcowym ponad dwukrotnie czê�ciej u¿y-to barwy ¿ó³tej, podczas gdy ten sam pomiarw grupie kontrolnej wykazuje wzrost o tyl-ko 1/5.Z zestawienia wynika, ¿e barwa czerwona

w mandalach zajmuje w grupie eksperymen-talnej w pomiarze pocz¹tkowym przeciêtnie6% powierzchni, a pod wp³ywem zmiennejniezale¿nej ro�nie o 1/3 (do 9%). W grupiekontrolnej kolor ten pojawia siê na 8% po-wierzchni w pomiarze pocz¹tkowym i na 9%

Zród³o: opracowanie w³asne.

Zród³o: opracowanie w³asne.

Page 14: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

14

G e s t a l t

w pomiarze koñcowym. Zak³adaj¹c, ¿e wy-bór tego koloru symbolizuje witalno�æ, am-bicjê, gwa³towno�æ, sk³onno�æ do agresji itd.,ostro¿nie mo¿na wyprowadziæ wniosek, ¿epod wp³ywem edukacji w podej�ciu Gestaltzwiêksza siê �wiadomo�æ w³asnej mocyi sprawstwa, ale mo¿na siê spodziewaæ tak-¿e wiêkszej agresywno�ci.

Ryc. 6. U¿ycie kolorów w mandalach � pomiar pocz¹tkowy w grupie kontrolnej

Ryc. 7. U¿ycie kolorów w mandalach � pomiar koñcowy w grupie kontrolnej

Edukacja w podej�ciu Gestalta rozwój osobisty

Realizuj¹c dalszy ci¹g zamierzeñ badaw-czych, podj¹³em próbê zdiagnozowania roz-woju jednostki pod wp³ywem uczestnicze-nia w procesie edukacyjno-terapeutycznymGestalt. Badania usytuowa³em w podej�ciu

Zród³o: opracowanie w³asne.

Zród³o: opracowanie w³asne.

Page 15: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

15

G e s t a l thermeneutycznym, rozumianym jako sposóbrozumienia kogo� innego za po�rednictwemjego samego.W takiej perspektywie jest mo-¿liwe rekonstruowanie znaczeñ nadanym s³o-wom kluczom. Z hermeneutycznego punktuwidzenia osoby badane, przedstawiaj¹c sie-bie za pomoc¹ s³ów kluczy, u¿ywa³y jêzykapotocznego, czyli w istocie metajêzyka. Jakzauwa¿a H. Ineichen, �tam, gdzie mówimyo jêzyku (szczególnieo jêzykupotocznym), jestrównie¿ czym� sensownymmówiæ tak¿e o ro-zumieniu i interpretowaniu, a przez to i o her-meneutyce jako nauce o rozumieniu i interpre-towaniu�41.Oznacza to, ¿e eksploracja badawcza staje

siê mo¿liwa, gdy uda siê nawi¹zaæ kontaktz badanymi na poziomie ich osobistych, su-biektywnych emocji. Takie stanowisko jestzgodne z wnioskami z opracowañ przegl¹-dowych na temat mierzenia jako�ci ¿ycia42.Sformu³owane przez badanych s³owa klu-

cze, uzupe³niaj¹ce symboliczn¹ wypowied�plastyczn¹ w mandali i charakteryzuj¹ceobraz siebie przed kontaktem z Gestaltemoraz pod koniec szkolenia, mo¿na uznaæ zawska�nik zmian, jakie nast¹pi³y w toku prak-tyki edukacyjnej i terapeutycznej Gestalt. Za-k³adam, ¿ewyra¿aj¹ tym samym fenomenolo-giczn¹ percepcjê obrazu JA, a retrospektywnai aktualna diagnoza obrazu siebie pozwala naopis tendencji organizmu do samoaktualizacji,czyli realizowania w³a�ciwego danej osobiepotencja³u.Warto przypomnieæ, ¿e i na tym etapie

badañ dla optymalizacji poznania zjawiskarozwoju pod wp³ywem oddzia³ywania edu-kacyjnego i elementów rozwoju osobistegow terapii oraz rzetelno�ci wnioskowania nabazie zebranych materia³ów wykona³em ba-dania porównawcze w grupie kontrolnej43.Poniewa¿ za³o¿y³em, ¿e w zebranym ma-

teriale badawczym obecny bêdzie jêzyk u¿y-wany przez uczestników, nie ustala³em przedbadaniami jakiej� gotowej siatki pojêæ, zapomoc¹ której opisywana mia³aby byæ eks-plorowana rzeczywisto�æ. Jednym zwa¿nychelementów badañ by³o bowiem rozpoznanierzeczywisto�ci jêzykowej badanych osób.Mo¿na powiedzieæ, ¿e za³o¿y³emwyj�cie odrealno�ci jêzyka u¿ywanego przez osobybadane, by dokonaæ nastêpnie subiektywnej� z pozycji badacza � próby reinterpretacjiu¿ywanych s³ów kluczy. Niezbêdne sta³o siêwiêc dookre�lenie opisywanych stanów jê-zykiem naukowym i odniesienie siê do teo-rii wyja�niaj¹cych badan¹ rzeczywisto�æ.

Wa¿nym zagadnieniem, zwi¹zanym z in-terpretacj¹ zebranegomateria³u jêzykowego,sta³a siê jego warstwa semantyczna i rozró¿-nienie poziomów jêzyka. Jak wskazuje H.Ineichen, mo¿na mieæ na przyk³ad do czynie-nia z dwoma odmiennymi sposobami u¿y-wania jêzyka, gdy mówimy44:� �kot ma cztery ³apy�,� �kot ma trzy litery�.Pierwsza wypowied� dotyczy bezpo�red-

nio istoty ¿ywej i sytuuje siê w warstwiejêzyka przedmiotowego, druga za� dotyczybudowy pewnego s³owa i jest wypowiedzi¹metajêzykow¹. Mo¿na wiêc przyj¹æ, ¿e sko-ro analizowane s³owa klucze pochodz¹ z naj-obszerniejszego jêzyka, jakim jest jêzyk po-toczny, to �je�li ma zostaæ zbadany, to jêzykisztuczne s¹ tu niezbêdnymi �rodkami pomoc-niczymi�. Takim �rodkiempomocniczym jestjêzyku¿ywanyprzez terapeutów, którzyprzyj-muj¹c rolê sêdziów kompetentnych, pomaga-j¹ doprecyzowaæ znaczenia poszczególnychpojêæ.W realizowanych badaniach wykorzysta-

³em kompetencje siedmiu licencjonowanychterapeutów, którzy przyjêli rolê sêdziówkom-petentnych. Ich zadaniem by³o zweryfikowa-nie znaczeñ ka¿dego z komentarzy s³ownychdo mandal i przyporz¹dkowanie ich do jed-nej z piêciu kategorii charakteryzuj¹cych roz-wój osobisty badanychwwymiarze: poznaw-czym, spo³ecznym, duchowym, cielesnymi emocjonalnym. Dla ka¿dego komentarzaobliczono wspó³czynnik zgodno�ci sêdziówkompetentnychW-Kendalla.Wybierano tyl-ko takie okre�lenia, dla których wspó³czyn-nik zgodno�ci wynosi³ przynajmniej 0,75i by³ statystycznie istotny.Wspó³czynnik tenjest wyra¿ony na skali porz¹dkowej i przyj-muje warto�ci miêdzy �zero�, czyli brakiemzgodno�ci, a �jeden�, czyli zgodno�ci¹ ide-aln¹.Wysoki istotny wynikW oznacza zgod-no�æ sêdziów wed³ug kryteriów, którymi po-s³ugiwali siê przy ocenianiu obiektów. W celuobliczenia procentu ogólnejwariancji (zmien-no�ci) ocen wydanych przez sêdziów kom-petentnych przez dan¹ warto�æ wspó³czynni-ka W obliczano �redni¹ korelacjê rangow¹ocen i wybierano tylko te komentarze, któ-rych zgodno�æ przyjê³a warto�æ powy¿ej50%45.Wyniki tych analiz obrazuj¹ ryc. 8 oraz tab. 1.

Warto�ci tam podane okre�laj¹ liczbê s³ow-nych komentarzy sformu³owanych przez ba-danych, charakteryzuj¹cych ich rozwój oso-bisty w ka¿dym z piêciu wymiarów.

41 H. Ineichen, Hermeneutyczneroszczenie do uniwersalno�ci bezontologicznego ugruntowania her-meneutyki [w:]A. Przy³êbski (red.),Uniwersalny wymiar hermeneutyki,Wyd. Fundacji Humaniora, Poznañ1997, s. 52.42 Zob. R. Derbis,Do�wiadczaniecodzienno�ci, Wyd. WSP, Czêsto-chowa 2000, s. 100.43 T. Pilch, T. Bauman, Zasady...,dz. cyt., s. 292.44 H. Ineichen,Hermeneutyczne...,dz. cyt., s. 52.45 J. Brzeziñski, Metodologia ba-dañ psychologicznych, PWN, War-szawa 1996, s. 500�505.

Page 16: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

16

G e s t a l t

Tab. 1. Zmiany rozwojowe u badanych w piêciu wymiarach aktywno�ci cz³owieka

Ryc. 8. Zmiany rozwojowe u badanych w piêciu wymiarach aktywno�ci cz³owieka

Z przeprowadzonych badañ wynika, ¿ew obu grupach mamy do czynienia z pozy-tywnymi zmianami rozwojowymi. Wystê-puj¹ jednak istotne ró¿nice w charakterzetych zmianw grupie eksperymentalnej i kon-trolnej. Dane wskazuj¹ na to, ¿e uczestnic-two w procesie edukacyjnym w podej�ciuGestalt dynamizuje obszary rozwoju osobi-stegowwymiarze emocjonalnym, cielesnymi duchowym. Jest to istotna konstatacja, tymwa¿niejsza, ¿e w wielu opracowaniach natemat wspó³czesnej edukacji wskazuje siê naatrofiê rozwoju tych sfer osobowo�ci cz³o-wieka w tradycyjnie realizowanej edukacji.

Zakoñczenie

Je�li przyj¹æ za³o¿enie obecne w humani-stycznie zorientowanej psychologii, ¿e psycho-terapiê stosuje siêwprzypadkach, które s¹ skut-kiem nie tyle zmian organicznych w systemienerwowym, ile wynikiem zaburzeñ stanowi¹-cych wyuczon¹ formê zachowania, to teoriauczenia siê mo¿e byæ z powodzeniem stoso-wana jako p³aszczyznawyja�niania istoty pro-cesu psychoterapeutycznego46. Jednak w¹tekedukacyjny w ró¿nych szko³ach psychoterapiibywa niejednokrotnie marginalizowany. Wy-miaru edukacyjnego efektów psychoterapii

Zród³o: opracowanie w³asne.

Zród³o: opracowanie w³asne.

46 A. Fr¹czek, M. Szostak, Teoriauczenia siê a psychoterapia [w:]M.Grzywak-Kaczyñska, E.Wêgrzy-nowicz (red.), Problemy psychotera-pii, t. II, PolskieTowarzystwoHigie-ny Psychicznej, Sekcja Psychotera-pii Dzieci i M³odzie¿y, Warszawa1971, s. 60.

Page 17: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

17

G e s t a l tnie sposób pomin¹æ, je�li przeanalizujemystanowiska autorytetów naukowych zajmu-j¹cych siê t¹ problematyk¹. Na przyk³ad G.Egan stwierdza, ¿e proces pomocy psycho-terapeutycznej nale¿y traktowaæ raczej jakoproces uczenia siê, a nie jako proces naucza-nia. Oznacza to postawienie terapeuty w roliosoby pomagaj¹cej klientowi w sytuacji, gdymo¿e on zdobyæ praktyczne umiejêtno�ciradzenia sobie w sytuacji trudnej, czyli na-uczyæ siê nowego sposobu postrzegania,prze¿ywania, dzia³ania itd.47 Szerokie poj-mowanie procesu uczenia siê to nieustanne�oduczanie siê i uczenie na nowo�, o któ-rym W. S. Howell pisa³, ¿e jest �wpisanew ¿ycie tak d³ugo, dopóki jeste�my zdolni do¿ycia�, a w procesie pomocy �nauka pojawiasiê wtedy, gdy powstaj¹, rozwijaj¹ siê i wy-korzystywane s¹ rozwi¹zania, które popra-wiaj¹ jako�æ ¿ycia�48. W takiej sytuacji mo¿-na mówiæ o dobrym uczeniu siê, gdy klientsamodzielnie odkrywa dotychczas niewyko-rzystane w³asne mo¿liwo�ci i z nich korzy-sta. Podobne przekonanie wyra¿aj¹A.A. La-zarus i C. N. Lazarus, wed³ug których �na-prawdê pomocni terapeuci zazwyczaj traktuj¹

terapiê jako aktywny proces edukacyjny�49,co oznacza, ¿e stwarzaj¹ klientowi bez-pieczn¹ pod wzglêdem emocjonalnym oka-zjê zg³êbiania swojej psychiki, ale oprócztego pomagaj¹ zidentyfikowaæ i zweryfiko-waæ b³êdne przekonania i informacje, któreby³y �ród³emproblemów emocjonalnych. Ta-kich terapeutów cechuje akceptacja osobyklienta, gotowo�æ do udzielania bezwarun-kowego wsparcia. Tak¿e B. Mallinckrotdtraktuje specyficzn¹ relacjê miêdzy poma-gaj¹cym a klientem jako przymierze pracy,a zwi¹zek ten jako platformê dalszej nauki.Stwierdzawrêcz, ¿e �wprzymierzu pracy samzwi¹zek jest czêstomiejscem lub bod�cemdoponownej nauki zwi¹zków emocjonalno-spo-³ecznych�50. Dziêki zagwarantowanemu po-czuciu bezpieczeñstwa w relacji z terapeut¹lub grup¹ terapeutyczn¹, klient mo¿e ekspe-rymentalnie do�wiadczyæ nowego: agresyw-ny � mo¿e pozostaæ wycofany; nie�mia³y� g³o�no wypowiadaæ swoje racje; samotnik� otworzyæ siê na nawi¹zanie relacji z innymiitd. Tak zdobyte kompetencje mog¹ byæ po-temprzeniesione na inne p³aszczyzny spo³ecz-ne i mieæ ogromn¹ moc sprawcz¹.

47 G. Egan, Kompetentne poma-ganie. Model pomocy oparty na pro-cesie rozwi¹zywania problemów,Zysk i S-ka, Poznañ 2002.48 W. S. Howell, The EmpathicCommunicator, 2002, za: G. Egan,Kompetentne..., dz. cyt., s. 96.49 A. A. Lazarus, C. N. Lazarus,Terapia w pigu³ce. Jak zachowaæzdrowie psychiczne w zwariowanym�wiecie, GWP,Gdañsk 2003, s. 133��134.50 B. Mallinckrotd, Change inWorking Alliance, Social Supportand Psychological Symptoms inBrief Therapy, �Journal of Counsel-ing Psychology� 1996, nr 43/4, za:G. Egan, Kompetentne..., dz. cyt.,s. 76.

Bibliografia

Brzeziñski J.,Metodologia badañ psycho-logicznych, PWN, Warszawa 1996.Derbis R., Do�wiadczanie codzienno�ci,

Wyd. WSP, Czêstochowa 2000.Egan G.,Kompetentne pomaganie. Model

pomocy oparty na procesie rozwi¹zywaniaproblemów, Zysk i S-ka, Poznañ 2002.Gadamer H. G., Rozum, s³owo, dzieje,

PIW, Warszawa 2000.Ginger S., Gestalt. Sztuka kontaktu, Wyd.

Jacek Santorski &Co, t³um.W. Drabik,War-szawa 2004.Grzywak-Kaczyñska M., Trud rozwoju,

�Pax�, Warszawa 1988.Grzywak-KaczyñskaM.,WêgrzynowiczE.

(red.), Problemy psychoterapii, t. II, PolskieTowarzystwo Higieny Psychicznej, SekcjaPsychoterapii Dzieci i M³odzie¿y, Warszawa1971.Jung C. G., Rozmowy, wywiady, spotka-

nia,Wyd. KR, Warszawa 1999.LazarusA.A., Lazarus C.N.,Terapiaw pi-

gu³ce. Jak zachowaæ zdrowie psychicznew zwariowanym �wiecie, GWP,Gdañsk 2003.Liebau H., Vincent van Gogh, Arkady,

Warszawa 1965.

Oster G. D., Gould P., Rysunek w psycho-terapii, GWP, Gdañsk 1999.Pervin L.A., John O. P.,Osobowo�æ: teo-

ria i badania, Wyd. UJ, Kraków 2002.Petzold H., Sieper J. (red.), Integration

und Kreation. Modelle und Konzepte der In-tegrativen Therapie, Agogik und Arbeit mitkreativenMedien, JunfermannVerlag, Pade-born 1993.Pilch T., Bauman T., Zasady badañ peda-

gogicznych. Strategie ilo�ciowe i jako�cio-we, �¯ak�, Warszawa 2001.Popek S., Barwy i psychika. Percepcja,

ekspresja, projekcja, Wyd. UMCS, Lublin1999.Przy³êbskiA. (red.),Uniwersalny wymiar

hermeneutyki, Wyd. Fundacji Humaniora,Poznañ 1997.Rogers C. R, Sposób bycia, DomWydaw-

niczy REBIS, Poznañ 2002.Rutkowiak J., Odmiany my�lenia o edu-

kacji, �Impuls�, Kraków 1995.Sillamy N., S³ownik psychologii, �Ksi¹¿-

nica�, Katowice 1995.Szczepañska N.,Ku pe³ni bycia � koncep-

cja samorealizacji A. Maslowa, �Gestalt�1997, nr 2.Tucci G.,Mandala, �Znak�, Kraków2002.

Page 18: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

18

G e s t a l tIwona Paszenda

Konstruktywizm a edukacja� rozwa¿ania o pewnymrozd�wiêku

Wostatnich latach jednym z bardziej zna-cz¹cych nurtóww edukacji, okre�laj¹cym nanowowzajemne relacjemiêdzy uczniem i na-uczycielem jest � konstruktywizm, który jakoteoria wiedzy i poznawania sta³ siê funda-mentaln¹ teori¹ nowoczesnego kszta³cenia.Konstruktywizm ma wielorakie korzeniew my�li filozoficznej i koncepcjach psycho-logicznych. Siêga on do za³o¿eñ natury epi-stemologicznej, próbuj¹c odpowiedzieæ napytania: Jak cz³owiek poznaje �wiat? Jakbuduje swoje relacje z otoczeniem? Jaki jestcharakter tych relacji? Na czym polega cz³o-wiecze uczenie siê? Jak zauwa¿a M. Little-dyke1, zrozumienie konstruktywistycznejkoncepcji poznawania i metod funkcjonowa-nia wiedzy jest mo¿liwe w wyniku porów-nania jej z koncepcj¹ pozytywistyczn¹.W pozytywistycznym modelu nauki przyj-muje siê koncepcjê �wiata, jako obiektyw-nie istniej¹cej rzeczywisto�ci, traktowanejjako niezale¿n¹ od poznaj¹cego podmiotu,któr¹ umys³ ludzki biernie odzwierciedla.Przyjêto w nim tezê o jednej poprawnej inter-pretacji �wiata, zobiektywizowanej wersjinauki i funkcjonowania wiedzy. Na grunciepedagogiki pozytywistyczny model pozna-wania i funkcjonowania wiedzy by³ odczy-tywany jako pasywne poznawanie rzeczy-wisto�ci i uczenie siê tre�ci programowychpoprzez przyswajanie. St¹d te¿ zadaniemucznia by³o przyswajanie prawd nauki,obiektywnej wiedzy i tworzenie poprawnejreprezentacji �wiata2.Przeciwstawn¹ koncepcjê �wiata i ludz-

kiego poznania zawiera koncepcja konstruk-tywizmu. W koncepcji tej, opartej na auto-nomii poznawczej podmiotu, przyjmuje siê,¿e osobista wiedza o rzeczywisto�ci jest two-rzona przez cz³owieka, a nie jest czym� da-nym z zewn¹trz. Dlatego te¿ najbardziejistotne za³o¿enia konstruktywizmu zawieraj¹siê w twierdzeniach, ¿e wiedza jest indywi-dualnie konstruowanaw spo³ecznym kontek-

�cie, a uczenie siê jest �ci¹g³ym procesemkonstruowania, interpretowania i modyfiko-wania osobistych reprezentacji rzeczywisto-�ci bazuj¹cych na indywidualnych do�wiad-czeniach uzyskiwanych w toku dzia³aniaw tej rzeczywisto�ci�3. W konsekwencjikonstruktywizm akcentuje proces, w wyni-ku którego ucz¹cy siê tworz¹ i rozwijaj¹w³asn¹ wiedzê. Wykorzystuj¹c badaniawspó³czesnej psychologii i antropologii,konstruktywizm opisuje wiedzê jako kon-strukcjê umys³u ludzkiego, która powstaje zaspraw¹ w³asnej aktywno�ci podmiotu. Wo-bec powy¿szego, jak zauwa¿a F. C. Lunen-burg �ucz¹cy siê nie powinni byæ jedynie od-biorcami przekazywanej przez nauczycieliwiedzy, lecz czynnymi jej konstruktorami,gdy¿ ludzie nie s¹ rejestratorami informacji,alebudowniczymi strukturw³asnejwiedzy4�.Jedn¹ z powa¿niejszych konsekwencji prak-tycznych takiego za³o¿enia jest zalecenie, abyw tworzeniu programów nauczania dbaæ o to,by by³y one wyzwaniem dla dotychczasowe-go rozumienia �wiata przez uczniów, a nie byby³y one jedynie dostosowywane do ichmo¿-liwo�ci. W ocenie konstruktywistów wiedzanie mo¿e byæ transmitowana od nauczycielado ucznia. Uczniowie musz¹ budowaæ swo-je rozumienie �wiata poprzez modyfikowa-nie uprzednich pomys³ów w wyniku w³a-snych dzia³añ i eksploracji. W tym miejscuprzydatne mo¿e byæ odwo³anie siê do rozu-mienia wiedzy osobistej proponowanegow psychologii Gestalt, w której nacisk k³a-dzie siê na tworzenie warunków do asymila-cji do �poch³aniania�, mentalnego �przetra-wienia� i aktywnego zajmowania siê wiedz¹,która w ten sposób staje siê w pe³ni osobi-sta. Jak podaje R. Fuhr5, kontakt wstêpnyz wiedz¹ rozwijany w pracy z nauczycielempowinien sprzyjaæ pojawieniu siê u ucznia�apetytu nawiedzê� i gotowo�ci do jej �prze-¿ucia�, tymczasem �w jego ocenie � oficjal-ne procesy kszta³cenia realizowane w insty-

1 M.Littledyke,L.Huxford,Teach-ing the Primary Curriculum for Con-structive Learning, David FultonPublishers, London 1988, za: J. Ba-³achowicz,Konstruktywizm w teoriii praktyce edukacji, �Edukacja. Stu-dia. Badania. Innowacje� 2003,nr 3(83), s. 21�22.

2 Zob. D. Klus-Stañska, Konstruo-waniewiedzywszkole,WydawnictwoUniwersytetuWarmiñsko-Mazurskie-go, Olsztyn 2000, s. 63.

3 D. H. Jonassen, Thinking Tech-nology: Toward a ConstructivistDesign Model, �Educational Tech-nology� 1994, nr 34(3), s. 35.4 F. C. Lunenburg, Constructi-vism and Technology: InstructionalDesigns for Successful EducationReform, �Journal of InstructionalPsychology� 1998, nr 2, za: S. Dy-lak, Konstruktywizm jako obiecuj¹-ca perspektywa w kszta³ceniu na-uczycieli [w:] H. Kwiatkowska,T. Lewowicki, S. Dylak (red.),Wspó³czesno�æ a kszta³cenie na-uczycieli, Wy¿sza Szko³a Pedago-giczna ZNP, Warszawa 2000, s. 65.5 Zob. R. Fuhr, Pedagogika Ge-stalt. Dostêp do wiedzy osobistej[w:] Z. Kwieciñski (red.), Nieobec-ne dyskursy, cz. I, WydawnictwoUniwersytetu Miko³aja Kopernika,Toruñ 1991, s. 146.

Mgr Iwona Paszenda � absolwent-ka rocznego sta¿u w zakresie psy-choterapii w Instytucie Terapii Ge-stalt w Krakowie, s³uchaczka Stu-dium Doktoranckiego PedagogikiUniwersytetuWroc³awskiego, przy-gotowuje pracê doktorsk¹ na temattreningu w edukacji akademickiej.

Page 19: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

19

G e s t a l ttucjach szkolnych powoduj¹, ¿e uczeñ czujesiê bardziej zobowi¹zany, by narzucon¹ muwiedzê �po³kn¹æ�. Interesuj¹ce spostrze¿eniana ten temat zawar³a w swojej pracyK. Stem-plewska-¯akowicz6, szerokoanalizuj¹c relacjezachodz¹cemiêdzywiedz¹ p³yn¹c¹ zw³asnejaktywno�ci i wiedz¹ pochodz¹c¹ z przekazuw warunkach uczenia siê. Przeprowadzoneprzez ni¹ badania potwierdzaj¹, ¿e dla two-rzenia aktywnych struktur poznawczychcz³owieka wiêksze znaczeniemawiedza zdo-byta drog¹ do�wiadczeñ osobistych, aktyw-nego dzia³ania, eksplorowania i eksperymen-towania ni¿ wiedza pochodz¹ca z przekazuspo³ecznego. Zdaniem autorki, uczenie siêpoprzez aktywne dzia³anie przynosi o wielewiêcej korzy�ciw rozwoju poznawczymcz³o-wieka i jego sprawnym funkcjonowaniu ni¿uczenie siê przez zapamiêtywanie gotowych,ustrukturowanych informacji przekazywa-nych przez innych ludzi. W odniesieniu dosytuacji szkolnej, �wiadomo�æ uczniowskiejwiedzy potocznej pozwala nauczycielom naosadzanie czynno�ci uczenia siêw kontek�cieich osobistej wiedzy oraz umo¿liwia budo-wanie pomostów miêdzy obecnym rozumie-niemzagadnieñ przez uczniówa rozumieniembardziej z³o¿onym. Problem ten jest istotny,poniewa¿, jak zauwa¿a D. Barnes7, to coprzekazuje nauczyciel, uczniowie interpre-tuj¹ zgodnie z tym, co ju¿ wiedz¹ � nie maj¹oni ¿adnych innych mo¿liwo�ci interpreta-cji. Sytuacja ta powoduje, ¿e ka¿dy uczeñw klasie odchodzi ze swoj¹wersj¹ lekcji, któ-ra pod pewnymi wzglêdami ró¿ni siê odwersji pozosta³ych uczniów, poniewa¿ ka¿-dy z nich przychodzi na lekcjê z czym� in-nym. A zatem nauczyciel nie bêdzie w staniezrozumieæ, czego uczniowie siê ucz¹, je�li nieuzmys³owi sobie, ¿e nadaj¹ oni sens nowymwiadomo�ciom, które rzutuj¹ na to, co ju¿wiedz¹. Dlatego te¿ � w ocenie D. Barnesa� uczenie siê w klasie najlepiej rozpatrywaæjako interakcjê miêdzy informacjami poda-wanymi przez nauczyciela a informacjamiposiadanymi przez uczniów, dziêki której to,co uczniowie wynosz¹ z lekcji, jest po czê-�ci wspólne, a po czê�ci jedyne w swoim ro-dzaju dla ka¿dego z nich.Uczenie siê z takiej perspektywy, jak twier-

dz¹ konstruktywi�ci, jest samoregulacyjnymprocesem zmagania siê z konfliktem miêdzyistniej¹cymi modelami �wiata a docieraj¹cy-mi informacjami z zewn¹trz. Cz³owiek przezinterakcje ze �wiatem przyrody i spo³eczeñ-stwa czêsto staje w sytuacji konfliktu miê-dzy tym, co ju¿ wie, a tym, co do niego do-

ciera. Te nowe do�wiadczenia nie s¹ jednakw prosty sposób asymilowane. To cz³owiekdecyduje, zgodnie ze swoj¹ uprzedni¹wiedz¹i do�wiadczeniem oraz poziomem rozwojustruktur poznawczych, jak zinterpretuje, wy-ja�ni i które informacje z tego do�wiadcze-nia bêd¹ konstruowa³y jego now¹ strukturêwiedzy. Wobec powy¿szego, w konstrukty-wistycznym modelu nauczania du¿¹ wagêprzywi¹zuje siê do projektowania i organi-zowania sytuacji edukacyjnych, w którychuczniowie podejmuj¹ zadania otwarte i pó³-otwarte,wymagaj¹cekooperatywnychdzia³añ;eksperymentuj¹ i gromadz¹ do�wiadczeniaw toku bezpo�redniego kontaktu z rzeczywi-sto�ci¹ i w toku refleksji; realizuj¹ swój nie-powtarzalny sposób dzia³ania i dochodze-nia do wiedzy ró¿nymi drogami8.Ogromn¹ zas³ugê w tym procesie zmian

odgrywaj¹ doro�li, którzy stymuluj¹ dziec-ko do podejmowania dzia³añwykraczaj¹cychpoza jego aktualnemo¿liwo�ci i udzielaj¹muwsparcia w momentach, gdy jest ono goto-we do pokonywania przyswojonych i dobrzeju¿ opanowanych schematów funkcjonowa-nia.W edukacji to szczególne zadanie przy-pada nauczycielowi. W konstruktywistycz-nym modelu nauczania pe³ni on funkcjêfacylituj¹cego9 i pobudzaj¹cego partneraw osobowym rozwoju ucznia. St¹d te¿ pierw-szym podstawowym zadaniem nauczycielakonstruktywisty jest rozpoznanie, co dziec-ko zaciekawia, zadziwia, interesuje, co za-burza jego równowagê poznawcz¹ i jak towykorzystaæ we w³a�ciwy sposób. Drugimjest doprowadzenie ucznia do prze¿ycia kon-fliktu poznawczego wtedy, gdy go nie ma.Nauczycielwchodziw interakcje z dzieckiem,którewywo³uj¹ u dziecka stan pobudzenia po-przez stawianie mu nowych, zaskakuj¹cych,nietypowych, niecodziennych zadañ. Nastêp-nie nauczyciel przystêpuje do diagnozowaniaaktualnegopoziomukompetencji, którychzdo-bycie lub rozwiniêcie zak³ada w celach. Jed-nocze�nie rozpoznaje stopieñgotowo�ci uczniado pokonywania w³asnych aktualnych mo¿li-wo�ci.Dokonaæ tegomo¿e naj³atwiej poprzezstawianie zadañ problemowych i twórczych.Nastêpnie nauczyciel, u�wiadamiaj¹c sobiezró¿nicowanie uczniów zarówno podwzglê-dem gotowo�ci, jak i stopnia zaawansowaniaw rozwoju okre�lonych kompetencji, przystê-puje do planowania, a w dalszej kolejno�ci doorganizowania aktywno�ci, które prowadz¹uczniów do przekraczania progu ich aktual-nych mo¿liwo�ci. Na koniec kreuje ró¿no-rodne sytuacje, odmienne konteksty, w któ-

6 Zob. K. Stemplewska-¯ako-wicz,Osobiste do�wiadczenie a prze-kaz spo³eczny, Fundacja na rzeczNauki Polskiej, Wroc³aw 1996.

7 Zob. D. Barnes, Nauczycieli uczniowie. Od porozumiewaniasiê do kszta³cenia, WSiP,Warszawa1988, s. 21.

8 Zob. J. Hanisz, Za³o¿enia i kon-sekwencje praktyczne programutypu: kolekcja i integracja, �¯ycieSzko³y� 1995, nr 9, s. 519.

9 facylitator � osoba wspieraj¹ca.

Page 20: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

20

G e s t a l trych uczeñ ma mo¿liwo�æ stosowania zdo-bytych i zasymilowanych przez siebie stan-dardów.Nauczyciel konstruktywista ca³y czastowarzyszy uczniowi, prowadzi z nim dialogi pomaga mu przekraczaæ kolejne progi nadrodze do jego wzrastania.Niestety, tego rodzaju praktyki edukacyj-

nej trudno doszukaæ siê w tradycyjnej szkole,w jej dzisiejszym stanie programowo-organi-zacyjnym. Fakty z literatury przedmiotu zdaj¹siê �wiadczyæ o wystêpowaniu swoistego ha-mowania przez system szkolny naturalnej dladzieci aktywno�ci i o potêgowaniu siê ró¿no-rodnych barier, których g³ównym �ród³emczêsto staje siê szko³a10. My�lê, ¿e jaskrawymprzyk³adem tego, ¿e tak jest w istocie, mo¿ebyæ pe³na desperacji skarga pewnej nauczy-cielki: �Te dzieci s¹ okropne. Stale o co� py-taj¹. Ci¹gle im trzeba co� wyja�niaæ. A kiedylekcje prowadziæ?�. Na podobne trudno�ciw prowadzeniu zajêæ skar¿y siê te¿ inna na-uczycielka, która tak opisuje swoje k³opotyz �uci¹¿liwym� uczniem: �On jest �le wy-chowany. To w domu mu na to pozwalaj¹.Bez przerwy ma jakie� pytania. Ci¹gle marêkêw górze. Z jego siostr¹ niema takich k³o-potów. To bardzo grzeczna dziewczynka�.Wygaszanie gotowo�ci uczniów do zadawa-nia pytañ okazuje siê na ogó³ skuteczne, gdy¿w kilka miesiêcy pó�niej ta sama nauczyciel-ka zapytana o niesfornego ucznia, wyja�ni³az ulg¹, ¿e �jest ju¿ du¿o lepiej�, gdy¿ uczeñnauczy³ siê s³uchaæ, a nie pytaæ11. S¹dzê, ¿etakich przyk³adów w praktyce edukacyjnejmo¿na by znale�æ wiêcej, wystarczy uchyliædrzwi klasy, w której ucz¹ siê najm³odsiuczniowie. Czêsto widaæ tam las r¹k. Je�liza� zajrzymy do klas starszych, nietrudno siêprzekonaæ, ¿e ten las zosta³ skutecznie wy-karczowany.Powy¿sze przyk³ady zdaj¹ siê wskazywaæ,

¿e twórcz¹ aktywno�æ ucznia w szkole ha-muje bariera, któr¹ A. Kamiñski12 trafnieokre�li³ jako gorset wychowawczy. Barierata polega na ci¹g³ej, sztywnej kontroli wy-chowankówprzezwychowawców, którzy za-planowali i realizuj¹ szczegó³owy tok pracydydaktycznej (rozk³ad godzinowy, regulami-ny, �cis³e normy zachowañ). W ocenieA. Kamiñskiego, paradoksalno�æ sytuacjiczêsto polega na tym, ¿e im bardziej aktyw-ny jest wychowawca, tym bardziej ograni-czona staje siê swoboda wyboru przez wy-chowanka tego, co chcia³by robiæ, na rzecztego, comusi robiæ w danym czasie i w okre-�lony sposób. Wobec takiego postêpowaniadziecko jest nara¿one na to, ¿e jego inicjaty-

wa, umiejêtno�æ dokonywania wyboru i sa-modzielno�æ s¹ nieustannie hamowane. Ta-kie postawy nauczycieli zdaj¹ siêwskazywaæ,¿e model dyscypliny zwi¹zany z tradycyjn¹szko³¹ sprzyja wy³¹cznie zachowaniu siêuczniów w sposób wysoce zrównowa¿onyi stereotypowy13. Z tego powodu szko³a by-wa postrzegana jako miejsce nacechowaneprzykr¹, sztywn¹ atmosfer¹, gdzie od pocz¹t-ku uczniowie s¹ nara¿eni na niepokoje i lêki� nierzadko choroby � powodowane strachemprzed niepowodzeniem14. W tej sytuacji na-le¿y siê zgodziæ z tez¹ M. Dudzikowej15, ¿esi³ê oddzia³ywania szko³ymo¿na sprowadziædo �mitotwórczego charakteru� jej funkcjo-nowania. Szko³a z jednej strony jawi siê jakomiejsce, w którym dokonuje siê niezbêdnyprzekaz wiedzy, norm i warto�ci, ale z dru-giej strony � czêsto uczy konformizmu, stajesiê przyczyn¹ zaniku zdolno�ci do nieskrê-powanego twórczego my�lenia,wolnej my�lii rado�ci uczenia siê, a g³ównymi emocjaminierzadko s¹ nuda i lêk.Przedstawiona powy¿ej sytuacja wskazu-

je na piln¹ potrzebê wprowadzenia do szkó³programu dydaktyczno-wychowawczego,który niwelowa³by czêste, jak siê okazuje,niedoci¹gniêcia i wypaczenia pracy polskiejszko³y. S¹dzê, ¿e odpowiedzi¹ na to zapo-trzebowanie mo¿e byæ konstruktywistycznymodel kszta³cenia, który móg³by pos³u¿yæjako podstawowa teoria dla uzasadnianiazmiany dotychczasowego sposobu zdobywa-nia edukacyjnych do�wiadczeñ przez ucz-niów. Pragnê jednak zaznaczyæ, ¿e prezento-wanymodel edukacji jest jedynie propozycj¹,ofert¹ dla nauczycieli, którzy chc¹ pracowaæw sposób bardziej twórczy. Nie nale¿y go za-tem traktowaæ jako jedynie s³usznej ofertyprogramowej.

Bibliografia

Barnes D., Nauczyciel i uczniowie. Odporozumiewania siê do kszta³cenia, WSiP,Warszawa 1988.Dobro³owicz W., Psychodydaktyka krea-

tywno�ci, Wy¿sza Szko³a Pedagogiki Spe-cjalnej im. Marii Grzegorzewskiej, Warsza-wa 1995.Dudzikowa M.,Mit o szkole jako miejscu

�wszechstronnego rozwoju� ucznia. Esejeetnopedagogiczne, �Impuls�, Kraków 2001.Fuhr R., Pedagogika Gestalt. Dostêp do

wiedzy osobistej [w:]KwieciñskiZ. (red.),Nie-obecne dyskursy, cz. I,WydawnictwoUniwer-sytetu Miko³aja Kopernika, Toruñ 1991.

10 Zob. W. Dobro³owicz, Psycho-dydaktyka kreatywno�ci, Wy¿szaSzko³a Pedagogiki Specjalnej im.Marii Grzegorzewskiej, Warszawa1995, s. 38�42; E. Nêcka, Psycho-logia twórczo�ci, GWP, Gdañsk2001, s. 149.11 Zob. D. Klus-Stañska, Kon-struowanie..., dz. cyt., s. 249.12 Zob. A. Kamiñski, Samorz¹dm³odzie¿y jako metoda wychowaw-cza, wydanie IV, WSiP, Warszawa1985.13 Zob. B. Krzywosz-Rynkiewicz,D. Nowicki, Dyscyplina w szkole.Program kursu dla nauczycieli,Wydawnictwo CODN, Warszawa1996.14 Zob. A. Kargulowa, Dlaczegodzieci nie lubi¹ szko³y?, WSiP,War-szawa 1991.15 Zob.M.Dudzikowa,Mit o szko-le jako miejscu �wszechstronnegorozwoju� ucznia. Eseje etnopedago-giczne, �Impuls�, Kraków 2001.

Page 21: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

21

G e s t a l tHanisz J., Za³o¿enia i konsekwencje prak-

tyczne programu typu: kolekcja i integracja,�¯ycie Szko³y� 1995, nr 9.Jonassen D. H., Thinking Technology: To-

ward a Constructivist Design Model, �Edu-cational Technology� 1994, nr 34(3).Kamiñski A., Samorz¹d m³odzie¿y jako

metoda wychowawcza, wydanie IV, WSiP,Warszawa 1985.Kargulowa A., Dlaczego dzieci nie lubi¹

szko³y?, WSiP, Warszawa 1991.Klus-Stañska D., Konstruowanie wiedzy

w szkole, Wydawnictwo Uniwersytetu War-miñsko-Mazurskiego, Olsztyn 2000.Krzywosz-RynkiewiczB.,NowickiD.,Dys-

cyplina w szkole. Program kursu dla nauczy-cieli, Wydawnictwo CODN,Warszawa 1996.Littledyke M., Huxford L., Teaching the

Primary Curriculum for Constructive Learn-

ing, David Fulton Publishers, London 1988,za: J. Ba³achowicz,Konstruktywizm w teoriii praktyce edukacji, �Edukacja. Studia. Ba-dania. Innowacje� 2003, nr 3(83).Lunenburg F. C.,Constructivism and Tech-

nology: Instructional Designs for Success-ful Education Reform, �Journal of Instruc-tional Psychology� 1998, nr 2, za: S. Dylak,Konstruktywizm jako obiecuj¹ca perspekty-wa w kszta³ceniu nauczycieli [w:] H. Kwiat-kowska, T. Lewowicki, S. Dylak (red.),Wspó³czesno�æ a kszta³cenie nauczycieli,Wy¿sza Szko³a Pedagogiczna ZNP,Warsza-wa 2000.Nêcka E., Psychologia twórczo�ci, GWP,

Gdañsk 2001.Stemplewska-¯akowicz K., Osobiste do-

�wiadczenie a przekaz spo³eczny, Fundacjana rzecz Nauki Polskiej, Wroc³aw 1996.

Do�wiadczeniem nie jest to,co siê cz³owiekowi przytrafia, lecz to,

co cz³owiek robi z tym,co siê mu przytrafia

A. Huxley

Od lat zajmujê siê udzielaniem pomocypsychologicznej i wielokrotnie mia³am kon-takt z osobami przejawiaj¹cymi tendencjesamobójcze, niejednokrotnie maj¹cymi zasob¹ tak¿e próby samobójcze. Czêsto spoty-kam siê z pytaniami: Czy problem ten doty-czy osób chorych czy zdrowych? Jacy s¹ lu-dzie, którzy rozwa¿aj¹mo¿liwo�æ zabicia siê?Po czym ich rozpoznaæ? Jak nie przeoczyæsygna³ów wo³ania o pomoc?Praca z osobami przejawiaj¹cymi tenden-

cje samobójcze wymaga specjalistycznegoprzygotowania, do�wiadczenia, umiejêtno�ci

Alicja Kuczkowska

�Koncepcja trzech »bez-«�w pracy z osobamiwykazuj¹cymitendencje samobójcze

praktycznych i gotowo�ci do pracy w tymobszarze. Problem mo¿e te¿ w jakim� mo-mencie ¿ycia dotyczyæ w sposób mniej lubbardziej bezpo�redni wielu spo�ród nas i na-szego otoczenia.Spróbujmy odpowiedzieæ sobie na pyta-

nie, czy i jak czêsto zdarza³o siê nammy�leælub s³yszeæ rozwa¿ania typu:� �co by by³o, gdybym przesta³ istnieæ?�;� �mo¿e by³oby lepiej/³atwiej dla mnie/otoczenia, gdyby mnie nie by³o?�;

� �nie mam ju¿ si³y ci¹gn¹æ tego wszyst-kiego, mam ochotê siê poddaæ�;

� �nie widzê nadziei, nie mam wyj�cia,mam ju¿ do�æ�;

� �nic ju¿ nie ma dla mnie warto�ci�;� �moje ¿ycie jest niewiele warte�;� �nic dla nikogo nie znaczê�;� �po co to wszystko?�;

MgrAlicja Kuczkowska � psycho-log, certyfikowany psychoterapeutai trener ITG. Absolwentka Uniwer-sytetu £ódzkiego, Studium Socjote-rapii, Studium PsychoprofilaktykiUzale¿nieñ. Wspó³autorka progra-mówpsychoedukacyjnych.Od 10 latprowadzi psychoterapiê w gabinecieprywatnym.

Page 22: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

22

G e s t a l t� �chyba siê zabijê�;� �nie ma sensu, abym d³u¿ej tak mêczy³siebie/innych� itd.

Tego typu stwierdzenia s¹ na tyle po-wszechne, ¿e zdarza siê, i¿ u¿ywamy ich jako�przecinka� w wypowiedzi, st¹d istnieje nie-bezpieczeñstwo przeoczenia realnego zagro-¿enia, zw³aszcza ¿e zdarza siê, i¿ osoby bê-d¹ce w stanie depresji nie maj¹ �wiadomo�ci,¿e potrzebuj¹ profesjonalnej pomocy lubz ró¿nych powodów ukrywaj¹ to.

Brak �wiadomo�ci, ¿e potrzebuje siêfachowej pomocy

� przekonanie, ¿e cierpienie jest nieod-³¹czn¹ czê�ci¹ ¿ycia (,, ka¿dymusi nie�æswój krzy¿ �);

� przekonywanie siebie, ¿e z³e samopo-czucie spowodowane jest sytuacj¹ obiek-tywn¹; wskazywanie jego ��róde³�� powo³ywanie siê na skomplikowan¹sytuacjê rodzinn¹, k³opoty w pracy lubprzeci¹¿enie obowi¹zkami, z³¹ sytuacjêfinansow¹ itp.;

� przekonanie, ¿e z³e samopoczucie, obni-¿ony nastrój s¹ cechami rodzinnymi(,,w naszej rodzinie wszystkie kobietyz byle powodu p³acz¹�) lub indywidual-nymi (,,odk¹d pamiêtam, zawsze my�la-³am o �mierci�);

� wi¹zanie z³ego nastroju ze stanem fi-zycznym lub chorob¹.

Powody ukrywania z³ego stanupsychicznego

� poczucie wyobcowania, osamotnienia,przekonanie o braku osoby, która mo-g³aby daæ wsparcie i zrozumienie, braknadziei, ¿e taka osoba w ogóle istniejelub je�li istnieje, ¿e mo¿liwe jest jej po-jawienie siê i/lub pozostanie na d³u¿ej;

� wstyd;� niskie poczucie w³asnej warto�ci;� obawa przed ocen¹ i odrzuceniem;� poczucie winy;� obawa przed ukaraniem za winy realnelub wyobra¿one;

� strach przed ocen¹ i o�mieszeniem;� poczucie beznadziejno�ci;� brak si³, by co� zmieniæ;� przekonanie, ¿e nic siê nie da zrobiæ;� niepokój;� brak wiary w siebie, swoje mo¿liwo�ci,swoj¹ warto�æ dla kogokolwiek;

� przekonanie, ¿e nikogo nie obchodzi to,czego siê do�wiadcza, a ujawnienie tego

nie zostanie zauwa¿one lub przyniesieefekty niekorzystne dla wszystkich;

� lêk przed chorob¹ psychiczn¹ lub po-s¹dzeniem o ni¹.

Wiele osób, z którymi pracowa³am, nie odrazu mówi³o o swoich autodestrukcyjnychtendencjach. Czasem dostrzega³ je i sygna-lizowa³ kto� z ich najbli¿szego otoczenia,a one same na pocz¹tku zg³asza³y zupe³nieinne ni¿ tendencje samobójcze powody wi-zyty. Sygnalizowane problemy dotyczy³yrozmaitych obszarów, pocz¹wszy od zabu-rzeñ nastroju, snu, jedzenia, przez psycho-somatykê, problemyw relacjach rodzinnych,partnerskich, towarzyskich, lêki, poczucieosamotnienia i bezwarto�ciowo�ci, uzale¿-nienia (od popularnych u¿ywek zaczynaj¹c,a na Internecie koñcz¹c), a¿ po agresjê skie-rowan¹ przeciwko �wiatu lub sobie.Niemo¿liwe jest udzielenie jednoznacznej

odpowiedzi na pytanie o najczêstsze powo-dy pojawienia siê my�li samobójczych. Wy-nikaj¹ one z wielu czynników indywidual-nych i sytuacji, w jakiej funkcjonuje danaosoba. Jednym z elementów sprzyjaj¹cychnasilaniu siê tendencji autodestrukcyjnychmog¹ byæ na przyk³ad samoograniczaj¹ceprzekonania dotycz¹ce:� siebie (,,jestem okropna�, ,,na pewnosobie nie poradzê�, ,,jestem zbyt s³aby,¿eby��, ,,nie mam ju¿ si³�, �nie ma dlamnie przysz³o�ci�);

� �wiata (,,nikomu na mnie nie zale¿y�,,,wszystko siê wali�, ,,�wiat idzie ku za-g³adzie�, ,,nie ma wyj�cia�, ,,nie manadziei�).

W du¿ej mierze za z³e samopoczucie od-powiadaj¹ trzy poziomy poczucia niedobo-ru/braku: poczucie bezradno�ci (w takiej sy-tuacji szukamy kogo�, kto poradzi nam, cozrobiæ, mamy przekonanie, ¿e wyczerpali-�my wszystkie dostêpne nam sposoby dzia-³ania, a sami oceniamy, ¿e nie ma ju¿ mo¿li-wo�ci samodzielnego my�lenia i dzia³ania),bezsilno�ci (wtedy poszukujemy �ród³a ener-gii i si³y, bo dotkliwie odczuwamy ich braklub niedostatek) i beznadziei (przychodz¹cdo terapeuty, my�limy, ¿e jeste�my w sytu-acji bez wyj�cia i nie ma nadziei na to, bykiedykolwiek by³o lepiej. ,,Iskra nadziei ju¿dla mnie zgas³a� to czêsta wypowied� oso-by znajduj¹cej siê na tym poziomie �bez-�.Zadaniem terapeuty jest u�wiadomienie oso-bie poszukuj¹cej nadziei, ¿e skoro dotar³a dojego gabinetu, to: �nadzieja nie do koñca zga-s³a�). Czêsto osoby zg³aszaj¹ce siê na tera-piê maj¹ poczucie ,,zapadania siê�, �pogr¹-¿ania�, pog³êbiania siê stanu braku mo¿li-

Page 23: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

23

G e s t a l two�ci dzia³ania, si³, nadziei. Rzeczywisto�æwydaje siê coraz gorsza, straszniejsza, zagra-¿aj¹ca. Niejednokrotnie osoby poszukuj¹cepomocy okre�laj¹ swój stan metaforycznie,mówi¹c: ,,przede mn¹ jest mur�, ,,nic niewidzê przed sob¹�, ,,jestem jak w klatce�,,,czujê, ¿e siê rozpadam�, ,,jestem w czarnejdziurze�, ,,wokó³ mnie pusto i szaro�, ,,czu-jê siê tak, jakby porywa³o mnie tornado�,,,�wiat jest jak za szyb¹�, �wokó³ mnie niema nic�, �czujê siê przezroczysty�, �nie czujêju¿ nic�.Jestem przekonana, ¿e niezale¿nie od po-

dej�cia terapeutycznego, prezentowanychpogl¹dów czy preferowanych sposobów pra-cy, skuteczno�æ oddzia³ywañ terapeutycz-nych przedstawicieli ró¿nych szkó³ jest po-dobna � tym wiêksza, im lepiej nawi¹zanyjest kontakt, im bardziej znacz¹ca i prawdzi-wa jest relacja cz³owiek � cz³owiek. Wa¿nes¹ wewnêtrzna spójno�æ i jednoznaczno�æterapeuty, zainteresowanie osob¹, która doniego przysz³a, traktowanie jej z szacunkiemi uwag¹ i chêæ towarzyszenia jej. Jest to istot-ne w ka¿dej fazie terapii: od nawi¹zania kon-taktu i zawarcia kontraktu do jej zakoñcze-nia. Podstaw¹ w budowaniu kontaktu z tak¹osob¹ jest towarzyszenie jej w nawi¹zywa-niu kontaktu z sam¹ sob¹ i �wiatem, w bu-dowaniu poczucia w³asnej warto�ci i wp³y-wu na swoje ¿ycie.W pierwszym kontakcie,zw³aszcza z osobami, ,,które ju¿ nie chc¹�,niezwykle istotne jest, by u�wiadomi³y so-bie: po pierwsze, ¿e zg³osi³y siê na terapiêi przysz³y na spotkanie, co jest dowodem nato, ¿e chc¹ pomocy lub maj¹ nadziejê na jejuzyskanie albo przysz³y sprawdziæ, czy jestto mo¿liwe, lub upewniæ siê, ¿e nic siê nieda zrobiæ, nawet je�li deklaruj¹, ¿e wierz¹w poprawê. Po drugie, ¿e je�li nie spróbuj¹zrobiæ kolejnego kroku i nie zechc¹ spraw-dziæ, czy udzielona pomoc mo¿e byæ sku-teczna, to nigdy nie bêd¹ tego wiedzieæ. Potrzecie, ¿e musz¹ pomóc terapeucie, by onmóg³ im pomóc. Psychoterapia to próba od-nalezienia si³y i nadziei na to, ¿e mo¿e byæinaczej, ni¿ jest w sytuacji, w jakiej cz³o-wiek decyduje siê skorzystaæ z profesjonal-nej pomocy. Gdy klient mówi: �nie chcê ju¿¿yæ�, s³yszê: �nie chcê ju¿ tak ¿yæ� (�gdybymoje ¿ycie siê zmieni³o, chcia³bym, ale... niewiem, jak tego dokonaæ, nie mam ju¿ si³ pró-bowaæ, straci³em nadziejê, ¿e zmiana jestmo¿liwa�).Osoba przychodz¹ca do terapeuty daje

bardzo ró¿norodne sygna³y pog³êbiaj¹cegosiê kryzysu. Otoczenie mo¿e zaobserwowaæ

niepokój, brak harmonii miêdzy podejmowa-nymi decyzjami a dzia³aniem, rozbicie fizycz-ne, niestabilno�æ emocjonaln¹. Najogólniejmówi¹c, taka osoba ma trudno�ci w codzien-nym funkcjonowaniu na poziomie nie gor-szym od dotychczasowego. Czêsto rozpacz-liwie szuka jakiegokolwiek kontaktu b¹d�przeciwnie, stroni od niego, jest wycofana.Bardzo wa¿ne jest, by ludzie przygotowuj¹-cy siê do udzielania profesjonalnej pomocymieli �wiadomo�æ, ¿e osoba zamierzaj¹capope³niæ samobójstwo lub rozwa¿aj¹ca tak¹mo¿liwo�æ zazwyczaj sygnalizuje to w spo-sób mniej lub bardziej bezpo�redni. Z³udnajest powszechna opinia, ¿e kto�, kto zg³aszazamiary samobójcze, tego nie zrobi. Czêstoto s³owa ,,chyba siê zabijê!�, ,,lepiej gdybymnie nie by³o�, ,,mam ju¿ do�æ�, �tylko so-bie w ³eb strzeliæ�, ,,czas to wszystko skoñ-czyæ�, ,,nikt by po mnie nie p³aka³� wypo-wiadane jakby mimochodem s¹ sygna³em,¿e kto� przestaje sam dawaæ sobie radê, po-szukuje zrozumienia i wparcia, wo³a o po-moc. W takiej sytuacji najistotniejszym ele-mentem pomocy psychoterapeutycznej jestnawi¹zanie kontaktu, zbudowanie porozu-mienia miêdzy terapeut¹ i osob¹ szukaj¹c¹pomocy, okazanie zrozumienia i akceptacjidla jej sposobu prze¿ywania, reagowania,my�lenia. Wa¿ne oczywi�cie s¹ kompeten-cje terapeuty, jego wiedza i do�wiadczenieoraz autentyczna chêæ i gotowo�æ do udzie-lania pomocy psychoterapeutycznej, a tak¿efachowe, merytoryczne przygotowanie i do-�wiadczenie w pracy z lud�mi. Istotne jest,czy klient w trakcie kontaktu z terapeut¹nabiera przekonania, ¿e to jest w³a�nie taosoba, która mo¿e mu pomóc. Podjêciu de-cyzji o rozpoczêciu terapii sprzyja tak¿eu�wiadomienie sobie przez klienta, ¿e mamo¿liwo�æ wyboru (mo¿e skorzystaæ z po-mocy b¹d� nie, mo¿e pozostaæ w kontakciez osob¹, do której przyszed³, lub pój�æ doinnej) oraz tego, ¿e cokolwiek zrobi zawszedokonuje jakiego� wyboru (decyzja o za-niechaniu dzia³ania te¿ jest decyzj¹). Sprzy-ja to poczuciu wolno�ci osobistej i braniuodpowiedzialno�ci za w³asne wybory orazodzyskiwaniu poczucia kontroli i wp³ywu naw³asne ¿ycie. Zadaniem terapeuty jest udzie-lenie pomocy w okre�leniu, co jest dla danejosoby wa¿ne, czym siê kieruje, czego chce.Czêsto klienci dopiero w gabinecie terapeu-ty zaczynaj¹ stawiaæ sobie pytania w rodza-ju: �co lubiê, a czego nie?�, �co wype³niamoje ¿ycie?�, �dlaczego?�, �jak do tego do-sz³o?�, �co siê dzieje obecnie?�, �czy to jest

Page 24: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

24

G e s t a l tdla mnie dobre?�, �zdrowe?�. Z udzieleniemodpowiedzi na te pozornie proste i oczywi-ste pytania wiele osóbma powa¿ny problem.Czêsto mówi¹, ¿e nie pamiêtaj¹ nawet, czykiedykolwiek je sobie zadawali.Niezwykle istotne s¹ tak¿e motywy kie-

ruj¹ce osob¹ szukaj¹c¹ pomocy. U�wiado-mienie sobie czynników, które zdetermino-wa³y pojawienie siê tego klienta w³a�niew tymmomencie jego ¿ycia, w tym a nie in-nym miejscu � gabinecie terapeuty. To odmotywacji klienta w du¿ejmierze zale¿¹ jegoaktywny udzia³ w terapii, zaanga¿owanie,postêp czy ewentualne wyst¹pienie trudno-�ci w pracy nad jego problemami. Oczywi-�cie bardzo wa¿ny jest te¿ kontrakt � jasnookre�lone regu³y spotkañ, które ustala siê ju¿na pocz¹tku terapii. Ustala siê na przyk³ad,jaka ma byæ czêstotliwo�æ spotkañ, ile bê-dzie trwa³a sesja, uzgadnia, ¿e o problemachklienta rozmawiamy tylko w gabinecie,a kontakt telefoniczny s³u¿y tylko w celuumówienia siê lub zmiany terminu wizytyitd. Regu³y zale¿¹ od wielu czynników,orientacji teoretycznej terapeuty i jego de-cyzji indywidualnej oraz aktualnej sytuacjii potrzeb indywidualnych klienta. Wa¿nejest, aby klient wiedzia³, ¿e w sytuacji eks-tremalnej, np. zagro¿enie jego bezpieczeñ-stwa, ¿ycia, mo¿e zadzwoniæ do terapeuty,¿e zostanie wys³uchany. Sama tego �wiado-mo�æ jest czym� w rodzaju wentyla bezpie-czeñstwa, a klienci nie nadu¿ywaj¹ danej immo¿liwo�ci.

Czynniki zwiêkszaj¹ce ryzykopodjêcia próby samobójczej

Pog³êbianie siê z³ego stanu psychofizycz-nego (zgodnie z koncepcj¹ trzech poziomów�bez-�: bezradno�æ � bezsilno�æ � beznadzie-ja, która jest omówiona poni¿ej) powodujenarastanie tendencji do pope³nienia samobój-stwa. Czynniki zwiêkszaj¹ce ryzyko:� narastaj¹ce poczucie bezsensu;� wcze�niej podejmowane próby samo-bójcze;

� powa¿ny przebieg podjêtej próby samo-bójczej;

� czêsto pojawiaj¹ce siê my�li o �mierci;� sygnalizowanie zamiarów samobój-czych;

� rozpatrywanie ró¿nych sposobów ode-brania sobie ¿ycia, mówienie o nich;

� pisanie testamentu, rozdawanie pami¹teki cennych (szczególnie emocjonalnie)przedmiotów;

� domykanie ró¿nych spraw;� koñczenie ró¿nych rodzajów aktywno-�ci;

� znaczne ograniczenie kontaktów z in-nymi;

� poczucie osamotnienia;� samobójstwo pope³nione w rodzinie;� doznanie w ostatnim okresie powa¿nejstraty;

� �mieræ kogo� bliskiego;� powa¿na choroba, do�wiadczanie silne-go bólu;

� depresja;� znaczne wahania nastroju;� uzale¿nienia;� samookaleczenia;� pojawiaj¹ce siê poczucie odrealnienia;� leczenie psychiatryczne, ewentualnehospitalizacje.

Omawiany problem dotyczy zarównoosób zdrowych, jak i chorych. Psychotera-pia daje mo¿liwo�æ udzielania pomocy ka¿-demu potrzebuj¹cemu, pod warunkiem ¿eproces kszta³cenia i system nabywania prak-tycznych umiejêtno�ci bêdzie zmierza³ w tymcelu.

Psychoterapia jest czym� zbyt dobrym,by byæ zarezerwowan¹ tylko dla chorych

Polster

Koncepcja trzech poziomów �bez-�

Bezradno�æ

My�li, przekonania, obawy dotycz¹ oce-ny w³asnych mo¿liwo�ci poradzenia sobie:� w konkretnej sytuacji,� z codziennymi obowi¹zkami,� z ¿yciem ,,w ogóle��.Pojawiaj¹ siê ró¿nego rodzaju zaburzenia

dotycz¹cemy�lenia, osoba taka skar¿y siê na:� k³opoty z pamiêci¹, koncentracj¹;� problemy z podejmowaniem decyzji;� poczucie otêpienia;� natrêtne, ci¹gle pojawiaj¹ce siê wizjerych³ej katastrofy (,,je�li nie znajdê ja-kiego� sposobu, bêdê musia³ ¿ebraæ�,,,utracê wszystko pracê, mieszkanie,rodzinê�);

� pragnienie znalezienia za wszelk¹ cenêrozwi¹zania, które mo¿e przynie�æ ulgê(pojawiaj¹ce siê my�li samobójcze);

� negatywne my�li, impulsy, tendencje.Charakterystyczne dla tego poziomu wy-

powiedzi:� ,,nie wiem co robiæ�;� ,,nie mam pojêcia, jak móg³bym sobieporadziæ�;

Page 25: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

25

G e s t a l t� ,,szukam kogo�, kto udzieli³by mi rady,jak��;

� �nie radzê sobie�;� �czy jest jakie� wyj�cie z tej sytuacji?�;� �najlepiej uciec na koniec �wiata�;� �muszê dzia³aæ, ale co robiæ?�;� �co mam zrobiæ?�;� �nic siê nie da zrobiæ�;� �jestem sam, kto móg³by mi pomóc�;� �dlaczego inni potrafi¹�;� �nie potrafiê podj¹æ decyzji�;� �nic mi siê nie udaje�;� �na niczym mi nie zale¿y�;� �nie chce mi siê o tym my�leæ�;� �dlaczego mnie to spotyka?�;� �ci¹gle napotykam na jakie� przeszko-dy�;

� �nie bêdê ju¿ próbowaæ�;� �potrzebujê chwili ciszy�;� �inni i tak poradz¹ sobie beze mnie�;� ��wiat zwariowa³�;� �jest tylko jedno rozwi¹zanie � skoñ-czyæ to wszystko�.

Typowe metafory i porównania:� ,,b³¹dzê we mgle�;� ,,szukam drogi�;� ,,nie mogê znale�æ wyj�cia�;� ,,czujê siê jakbym wali³ g³ow¹ wmur�;� �nie mie�ci mi siê to w g³owie�;� �w g³owie mam pustkê�;� �w g³owie mam chaos�.Oczekiwania: uzyskanie porady, pomo-

cy w znalezieniu sposobu poradzenia sobie:ze sob¹, z innymi, z trudn¹ sytuacj¹ i inne.Ktomo¿e pomóc: ¿yczliwe, nastawione na

kontakt i zrozumienie osoby (niekoniecznieprofesjonali�ci), gotowe w razie potrzebyudzielaæ rad (tak, to nie pomy³ka) lub poma-gaæ w samodzielnym znajdowaniu i spraw-dzaniu nowych rozwi¹zañ i sposobów dzia-³ania (poszukiwaniu rad dla samego siebiei korzystaniu z �pomagacza� jako osoby to-warzysz¹cej).

Bezsilno�æ

Dolegliwo�ci, doznania fizyczne maj¹wp³yw na funkcjonowanie organizmu lubprzekonania dotycz¹ce swojej kondycji psy-chofizycznej wp³ywaj¹ce na ograniczenie lubzaniechanie w³asnych dzia³añ.Po wykorzystaniu wszelkich pomys³ów,

rad i sposobów poradzenia sobie (na pozio-mie pierwszym w fazie bezradno�ci) do-�wiadcza siê poczucia utraty si³ lub realne-go spadku poziomu energii i si³ (fizycznychi psychicznych), zdecydowanego pogorsze-nia siê stanu psychofizycznego.

Osoba taka skar¿y siê na:� oczucie ci¹g³ego zmêczenia;� k³opoty ze snem � nadmierna senno�æ/bezsenno�æ;

� wahania ci�nienia;� brak koordynacji ruchowej;� k³opoty ze strony przewodu pokarmo-wego (sucho�æ w ustach, md³o�ci, bólebrzucha, odruchy wymiotne, zaparcia,biegunki);

� brak apetytu/objadanie siê;� ucisk w gardle, poczucie zaciskania siêgard³a;

� spadek energii, spowolnienie a¿ do stu-poru;

� poczucie ociê¿a³o�ci;� poczucie odrêtwienia;� napiêcia miê�niowe (zaciskanie szczêk,piê�ci);

� obni¿enie/brak popêdu seksualnego,pojawienie siê zaburzeñ w sferze sek-sualnej;

� uczucie duszno�ci, ucisku;� pocenie siê;� bóle stawów, ko�ci;� bóle krêgos³upa, �wra¿enie ciê¿aru naplecach�;

� nogi ciê¿kie, �jak z o³owiu�;� drêtwienie koñczyn;� ko³atanie i k³ucie w sercu;� uczucie �ciê¿kiej g³owy�;� bóle g³owy;� �wiat³owstrêt;� ogólny spadek odporno�ci;� poczucie ogólnego braku si³, s³abo�ci;� skargi natury ogólnej.Pojawiaj¹ siê tendencje, by wykorzystaæ

,,resztki si³� i ,,przerwaæ to pasmo cierpieñ�przez podjêcie ostatniego, tym razem sku-tecznego dzia³ania. Samobójstwowydaje siêtakim rozwi¹zaniem.Charakterystyczne dla tego poziomu wy-

powiedzi:� ,,ju¿ nie mam/brak mi si³�;� �potrzebujê pomocy�;� ,,niemogê podo³aæ temuwszystkiemu�;� ,,szukam pomocnej d³oni�;� �mam na sercu kamieñ�;� �czujê ogromne obci¹¿enie�;� �przygniata mnie ciê¿ar nie do uniesie-nia�;

� �chyba nie zdo³am tego ud�wign¹æ�;� �to nie do ruszenia, nie do uniesienia�;� ,,nie ma nikogo, kto chcia³by/móg³bymi pomóc�;

� ,,to wymaga zbyt du¿ego wysi³ku�;� �czy kto� mo¿e mi pomóc?!�;

Page 26: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

26

G e s t a l t� �niech kto� inny zrobi to za mnie, tomnie zbytnio obci¹¿a�;

� �nie chce mi siê nawet umyæ, ubraæ�;� �po co rozk³adaæ ³ó¿ko, myæ zêby, ro-biæ cokolwiek, to tak bardzo wyczer-puj¹ce...�;

� �rêce mi opadaj¹�;� �nie uniosê tego wszystkiego�;� �strasznie mi ciê¿ko�;� �nogi uginaj¹ siê pode mn¹�;� �mam tego dosyæ�;� �niech ju¿ bêdzie tak, jak jest�;� �nie chce mi siê nawet oddychaæ�;� �nie chcê, ¿eby by³o lepiej, potrzebujetylko spokoju i wytchnienia�;

� �nie ma sensu dalej siê tak mêczyæ�;� �zawsze mam pod górkê�;� �nie mam si³y podnie�æ siê z ³ó¿ka�;� �po co w ogóle wstawaæ?�;� �nie dam rady�;� �jestem ju¿ bardzo zmêczony�;� �najlepiej by³oby siê zabiæ, ale nawettego nie mam si³y zrobiæ�.

Typowe metafory i porównania:� ,,siedzê/le¿ê bez si³, wokó³ mnie sza-ro�æ�;

� ,,nie mogê siê ruszyæ � jestem jak spa-rali¿owany�;

� ,,co� mnie przygniata � jakbym mia³ca³y �wiat na swoich barkach�;

� ,,mamwra¿enie jakbym ci¹gn¹³ wóz, naktórywszyscy co� dorzucaj¹, a ja ju¿ na-prawdêwiêcej niemogê ud�wig-n¹æ��;

� �ile mi trzeba jeszcze dorzuciæ, bymwreszcie pad³?�;

� �wszystko wali mi siê na g³owê�;� �czujê siê jak robak, którego ka¿dymo¿e zdeptaæ�;

� �brak mi powietrza�;� �nie mam si³ nawet oddychaæ�.Oczekiwania: uzyskanie konkretnej, czêsto

fizycznej pomocy lub podjêcie przez innychaktywno�ci w celu odci¹¿enia, zmobilizo-wania, uruchomienia si³ osoby potrzebuj¹-cej wsparcia. Osoba taka jeszcze szuka po-mocy, liczy na ni¹, czeka, w dzia³aniu innejosoby widzi nadziejê na ulgê, czêsto znie-czula siê (u¿ywki). Oczekuje, ¿e inni siê ni¹zajm¹, ma tendencje do zrzucania odpowie-dzialno�ci za siebie na innych.Kto mo¿e pomóc: osoba gotowa podj¹æ

dzia³anie, udzieliækonkretnej, zgodnej z po-trzebami potrzebuj¹cego pomocy i wsparcia.Mo¿e to byæ uwa¿ny przyjaciel, nauczyciel,pedagog. Czasem udzielenie wsparcia w du-¿ej mierze w pocz¹tkowej fazie kontaktuoparte jest na korzystaniu z zasobów i ener-

gii osoby pomagaj¹cej b¹d� te¿ wymaga jejaktywnego udzia³u w procesie ,,budowaniasi³� osoby szukaj¹cej pomocy.Je�li taka pomoc oka¿e siê nieskuteczna,

konieczne jest skorzystanie z profesjonalnejpomocy psychoterapeutycznej � psycholo-gicznej lub psychiatrycznej.

Beznadzieja

Narastaj¹ce poczucie braku mo¿liwo�cizrobienia czegokolwiek w celu zmiany w³a-snej sytuacji jest postrzegane jako zupe³niepozbawione nadziei, bez wyj�cia.Bardzo czêsto na tym etapie pomocy nie

szuka osoba zainteresowana, lecz jej bliscy.Tak naprawdê czêsto nie jest ju¿ ona zainte-resowana (lub tak o tym mówi i my�li) uzy-skaniem jakiejkolwiek pomocy. Je�li zg³aszasiê do psychoterapeuty, psychiatry, psycho-loga, czêsto kieruje ni¹ chêæ unikniêcia ko-nieczno�ci t³umaczenia innym ,,dlaczegonie� b¹d� te¿ chêæ ostatecznego przekona-nia siebie i innych, ¿e jakiekolwiek dzia³a-nia pozbawione s¹ sensu, bo nikt ju¿ niemo¿e nic zrobiæ w tak beznadziejnej sytu-acji. Ma ju¿ za sob¹ nieudane próby pora-dzenia sobie i korzystania z rad innych (fazabezradno�ci) oraz do�wiadcza poczucia wy-czerpania wszystkich posiadanych kiedy-kolwiek zasobów i rezerw (to konsekwen-cje nieudanych prób wyj�cia z fazy drugiej� bezsilno�ci). Ma poczucie dotarcia do kre-su drogi... dalej nie ma ju¿ nic... Paradoksal-nie chwilami my�l o �mierci przynosi ulgê,czasem cieszy, bywa jedynym �ród³em na-dziei w beznadziejnej sytuacji.Pojawiaj¹ siê ró¿nego rodzaju zaburzenia

dotycz¹cemy�lenia, osoba taka skar¿y siê na:� k³opoty z pamiêci¹, koncentracj¹;� problemy z podejmowaniem decyzji;� poczucie otêpienia lub parali¿uj¹cegolêku;

� natrêtne, ci¹gle pojawiaj¹ce siê wizjerych³ej katastrofy, wizje unicestwienia;

� poczucie bezw³adu, bezwolno�ci;� pragnienie znalezienie rozwi¹zania, któ-re mo¿e przynie�æ ulgê za wszelk¹ cenê(pojawiaj¹ce siê my�li samobójcze);

� negatywne my�li, impulsy, tendencje.Charakterystyczne dla tego poziomu wy-

powiedzi:� ,,nic ju¿ nie ma sensu�;� ,,to beznadziejny pomys³, by próbowaæczegokolwiek�;

� ,,wszystko jest bez sensu � ja, robienieczegokolwiek, inni, �wiat�;

Page 27: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

27

G e s t a l t� ,,po co to wszystko � i tak do ziemi��;� ,,�wiat idzie ku zag³adzie � po co cze-kaæ na jego koniec?�;

� ,, po co siêmêczyæ i tak niema nadziei�;� �¿ycie nie ma sensu�;� �nie ma sensu robiæ cokolwiek i tak tonic nie da�;

� �na nic nie mam ju¿ wp³ywu�;� �jestem zupe³nie sam�;� �ju¿ nikt i nic nie mo¿e mi pomóc�;� �gorzej byæ nie mo¿e�;� �nie ma dla mnie przysz³o�ci�;� �jestem na dnie�;� �chcê to wszystko, raz na zawsze, skoñ-czyæ�;

� �to ju¿ jest koniec�;� �wreszcie siê uwolniê�.Typowe metafory i porównania:� ,,nie ma ju¿ nic � rozgl¹dam siê wokó³i nic nie widzê�;

� ,,wokó³ mnie nico�æ�;� �jakbym nic nie czu³�;� �wokó³ mnie pustka i ciemno�æ�;� �nie ma ¿adnego �wiate³ka w tunelu�;� �jest tak jakby mnie tu nie by³o�;� ,,nie ma mnie, czarna dziura��.Oczekiwania: obecno�æ, okazywanie zro-

zumienia, empatia, towarzyszeniewpoko-nywaniu lêku, poczucia beznadziejno�ciogarniaj¹cegowszystkie sfery ¿ycia, uzyska-nie zapewnienia dotycz¹cego gotowo�ci to-warzyszenia osobie potrzebuj¹cej pomocyniezale¿nie od tego, jak by³oby to trudne i ilemia³oby trwaæ. Nie oznacza to, ¿e osoba po-magaj¹ca ma byæ w pe³ni dyspozycyjna� musi byæ jednak jasno sprecyzowany,a pó�niej przestrzegany kontrakt (na co klientmo¿e liczyæ, a co bêdzie naruszeniem gra-nic osoby udzielaj¹cej pomocy). To zagad-nienie budzi czêste obawy szczególnie osóbudzielaj¹cych pomocy nieprofesjonalnej:boj¹ siê konsekwencji ograniczenia zakresuswojej pomocy (obawa, ¿e co� siê stanie, gdyich nie bêdzie, obci¹¿a je i utrudnia jakie-kolwiek konstruktywne reakcje). Dlatego te¿mog¹ oferowaæ swoj¹ gotowo�æ do pozosta-nia w kontakcie wspieraj¹cym, a jednocze-�nie skierowaæ osobê potrzebuj¹c¹ pomocydo specjalisty. Tym bardziej ¿e w tej fazieniejednokrotnie wskazane, a czasem ko-nieczne w celu ochrony ¿ycia klienta, jestskorzystanie z farmakoterapii.Kto mo¿e pomóc: osoba profesjonalnie

przygotowana, potrafi¹ca pracowaæ z osoba-mi depresyjnymi, przejawiaj¹cymi tendencjesamobójcze.Mo¿e to byæ psychiatra, psycho-log, a najlepiej psychoterapeuta specjalizuj¹-

cy siê w tym zakresie. Na tym etapie trzebabyæ szczególnie uwa¿nym: ryzyko pope³nie-nia samobójstwa jest tu szczególnie du¿e,ro�nie ono w miarê pog³êbiania siê stanuosoby, której udzielamy pomocy � od fazybezradno�ci, poprzez fazê utraty si³ do uogól-nionego poczucia beznadziei.Wszystkie wymienione wy¿ej okre�lenia

i przyk³ady wypowiedzi klientów/pacjentówpochodz¹ od osób, z którymi pracowa³am,oraz z pracy warsztatowej z kilkudziesiêcio-ma osobami zajmuj¹cymi siê udzielaniempomocy terapeutycznej (psychoterapeutów,psychiatrów, psychologów, terapeutów zajê-ciowych, pedagogów, pielêgniarek, wolon-tariuszy, studentów i innych).

Znajd� pracê, któr¹ lubisz,a nie bêdziesz musia³ pracowaæ

do koñca ¿ycia.Konfucjusz

Gdy adepci psychoterapii spotykaj¹ siêz przedstawicielami ró¿nych nurtów w psy-choterapii, to zanim wybior¹ swoj¹ drogê,czêsto przygl¹daj¹ siê podej�ciom specyficz-nym (konkretnym kierunkom i szko³om)i niespecyficznym (eklektycznym, syntety-zuj¹cym i integracyjnym). Byæ mo¿e kon-cepcja trzech poziomów ,,bez-� pomo¿echoæ niektórym z nich w lepszym zrozumie-niu powodów i sensu ró¿norodnych dzia-³añ podejmowanych przez osoby zajmuj¹cesiê psychoterapi¹. My�lê, ¿e ciekawymdo�wiadczeniem mog³oby byæ spotkanieprzedstawicieli ró¿nych nurtów psychotera-pii ze studentami, adeptami tej dziedzinyoraz osobami doskonal¹cymi swoje umie-jêtno�ci i podyskutowanie, które z propo-nowanych przez nich dzia³añ mog³yby byæszczególnie u¿yteczne na poszczególnychpoziomach ,,bez-�. Na przyk³ad, by zaj¹æ siêpierwszym poziomem, mo¿na by stworzyæzespo³y ,,poznawcze� badaj¹ce wp³yw prze-konañ na stopieñ ³atwo�ci wchodzenia w stanbezradno�ci i okre�laj¹ce specyficzne meto-dy wychodzenia z niego, tu mo¿na by prze-analizowaæ tak¿e rozmaitemetody dyrektyw-ne, behawioralne, ich zalety i ograniczenia.Zespo³y pracuj¹ce nad drugim poziomemmog³yby siê przyjrzeæ na przyk³ad techni-kom oddechowym, metodom pracy z cia³emi innym dzia³aniom pozwalaj¹cym, poprzezzwiêkszenie si³ fizycznych, na uruchomieniesi³y psychicznej i na odwrót, w tym obszarzemog³yby pracowaæ tak¿e osoby zainteresowa-ne psychosomatyk¹ i uzale¿nieniami. Zespo-

Page 28: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

28

G e s t a l t³y ,,gestaltowskie�� i ,,ericksonowskie�i ,,NLP-owskie�mog³yby przedstawiæw³asnepropozycje wychodzenia z poziomu bezna-dziei. Oczywi�cie na ka¿dym z poziomówmo¿na pracowaæ, bêd¹c wiernym tylko jed-nemu podej�ciu, i robiæ to bardzo skutecznie.Byæ mo¿e okaza³oby siê, ¿e mo¿liwe jeststworzenie nowej jako�ci w psychoterapii.Praca w takich zespo³ach mog³aby pomóc

studentom psychologii i adeptom psychote-rapii (coraz powszechniej mówi siê o tymw medycynie) u�wiadomiæ sobie, ¿e leczy-my cz³owieka, a nie chorobê. Zak³adaj¹c,¿e aby cz³owiek móg³ funkcjonowaæ opty-malniew danychwarunkach (niemyliæ z ide-alnie, bo taki stan nie istnieje, choæ jest przed-miotem po¿¹dania, a jednocze�nie cierpieñwielu), powinny byæ spe³nione pewne wa-runki:� powinien mieæ �wiadomo�æ w³asnychmy�li (przekonañ, wyobra¿eñ, wierzeñ,pragnieñ, marzeñ, obaw);

� powinien umieæ identyfikowaæ (do-�wiadczaæ, rozpoznawaæ, ró¿nicowaæ),nazywaæ i wyra¿aæ w sposób konstruk-tywny swoje uczucia i emocje;

� powinien mieæ �wiadomo�æ swojegocia³a i zachodz¹cych w nim procesów(oddechu, napiêcia miê�niowego, bólu,reakcji fizjologicznych i innych).

Powinien tak¿e znaæ, rozumieæ i akcep-towaæ siebie we wszystkich tych obszarach.Akceptacjê rozumiem tu jako przyjêcie dowiadomo�ci stanu faktycznego, co nie wy-

klucza dokonywania zmian, je�li s¹ one po-¿¹dane.Wewnêtrzna spójno�æ i harmonia miêdzy

tymi trzema obszarami zwiêksza prawdopo-dobieñstwo podejmowania zdrowego, efek-tywnego dzia³ania maj¹cego na celu zaspo-kojenie potrzeb danej jednostki.Byæ mo¿e takie spotkanie mog³oby byæ

okazj¹ do integracyjnego spojrzenia nawspó³czesn¹ psychoterapiê, w której choæmo¿emy wychodziæ z innych za³o¿eñ i kon-cepcji, to z ca³¹ pewno�ci¹ mamy wspólnycel: zwiêkszenie skuteczno�ci pomocy udzie-lanej cz³owiekowi, który u nas jej poszukuje.Spotkanie takie mog³oby przebiegaæ pod

jednocze�nie metaforycznym i dos³ownymwezwaniem: �Z ró¿nych kierunków �w jed-nym celu�.Terapia osób znajduj¹cych siê na opisa-

nych poziomach �bez� przebiega w kierun-ku odwrotnym do procesu nasilania siêobjawów czy zaburzeñ funkcjonowania.Wychodzenie z ka¿dej z faz jest procesem spe-cyficznym dla danej sytuacji, indywidual-nym ze wzglêdu na niepowtarzaln¹ za ka¿-dym razem relacjê cz³owiek � cz³owiek(klient/pacjent � terapeuta), jednak mo¿liwejest wy³onienie pewnych sposobów dzia³a-nia i prawid³owo�ci mog¹cych pomóc oso-bom udzielaj¹cym pomocy w podejmowa-niu dzia³añ zmierzaj¹cych do ratowania¿ycia i jego jako�ciw sposób jak najbardziejskuteczny i profesjonalny. To jednak tematna odrêbny artyku³.

Powy¿szy artyku³ stanowi fragment ksi¹¿kiMetapsychol (w przygotowaniu).

Page 29: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

29

G e s t a l tBarbara CzarnackaSebastian Szczypiñski

Teatr otwarty jako formapracy z osobami pociê¿kich kryzysachpsychicznych

Jak to siê wszystko zaczê³o�

Rzecz dzieje siêw�rodowiskowymDomuSamopomocy w Gdyni dla osób z zaburze-niami psychicznymi, g³ównie z diagnoz¹schizofrenii. Od ponad roku odbywaj¹ siêtutaj zajêcia teatralne, w których aktoramis¹ podopieczni Domu.Barbara Czarnacka: My�l o zrobieniu

teatru z osobami z zaburzeniami psychicz-nymi tkwi³a we mnie od dawna. Wcze�niejbowiem prowadzi³am zajêcia z choreotera-pii, psychoterapiê z elementami dramy.Czu³am, ¿e teatr mo¿e byæ form¹, w któ-

rej osoby po ciê¿kich kryzysach psychicz-nych bêd¹ mog³y wyra¿aæ swoje emocje,uczyæ siê ekspresji siebie, przekraczaæ swo-je ograniczenia, ¿e taka forma aktywno�cibêdzie odgrywa³a bardzo wa¿n¹ rolê: osobyte bêd¹ siê otwiera³y, bêd¹ dostrzega³y wiêk-szy sens swoich dzia³añ i przebywania w o�-rodku, a przedewszystkim bêd¹ czu³y siê bar-dziej dowarto�ciowane i zmotywowane do¿ycia, wzro�nie ich samoocena.Sebastian Szczypiñski: Moja przygoda

z prac¹ z lud�mi po kryzysach psychicznychzaczê³a siê w 2004 roku. Wtedy to prowa-dzi³em warsztaty literackie, których celemby³o promowanie ich twórczo�ci. Po warsz-tatach przysz³a pora na teatr. Na pocz¹tkunie�mia³o: wraz z zespo³em wpadli�my napomys³ adaptacji utworu Paulo CoelhoOpo-wie�æ wielkanocna. Rzecz wygl¹da³a nastê-puj¹co: narrator � podopieczny, obdarzonygromkim, radiowym g³osem, czyta³ z kartkitekst, który obrazowa³ fakty dziej¹ce siê nascenie �teatru�. Inni aktorzy role pamiêciowemielimarginalne � ot, jedno, dwa zdania, b¹d�nieme, jak na przyk³ad Maryja, która tuli³atylko dzieci¹tko Jezus do piersi. Próby do tegoprzedstawienia trwa³y oko³o trzech, czterech

tygodni i zakoñczy³o siê ono pe³nym sukce-sem.Kilka tygodni pó�niej przysz³a mi do g³o-

wy ambitniejsza propozycja. A gdyby takwystawiæ tragediê starogreck¹? Wymaganiasceniczne niewielkie, wszak nale¿y respek-towaæ zasadê trzech jedno�ci � czasu, miej-sca i akcji, zatem odpadnie problem zmianydekoracji itd. Poza tymprzes³anie tragedii jestzawsze jasne, zdefiniowane przez Arystote-lesa: by widz odczu³ katharsis � swoisteoczyszczenie przez identyfikacjê z bohaterem,aby po wyj�ciu z teatru odczu³ lito�æ i trwo-gê. Lito�æ nad empatycznie pojmowanymbohaterem, trwogê za� nad swym w³asnymlosem, a co za tym idzie: tak¿e wdziêczno�æ,¿e jego ten los nie spotka³. Pomy�la³emprzedewszystkim o aktorach, w szczególno�ci o gra-j¹cych g³ówne role podopiecznych � mê¿-czy�nie i kobiecie: wszak gdy oni wczuj¹ siêw rolê, oddadz¹ siê jej w sposób ca³kowity,powinno odnie�æ to znakomity efekt terapeu-tyczny.�Dramatoterapia jest gotow¹ propozycj¹

teatraln¹ (scenariusz); ma pomóc ujawniæ lubwyraziæ w³asne uczucia, konflikty, zachowa-nia. Celem jest tak¿e poznawanie siebie, po-szerzanie �wiadomo�ci �ja� oraz trenowaniew³asnej ekspresji�1.�Praca nad rol¹ w sztuce ma pomóc pa-

cjentowi z jednej strony poznaæ uczucia, za-chowania, my�li granej roli, a z drugiej stro-ny poprzez odniesienie do siebie sprawiæ, i¿zacznie on siê przygl¹daæ swoim w³asnymuczuciom i zachowaniom. Poprzez granie rólpacjent mo¿e przygl¹daæ siê swoim rolom¿yciowym i ewentualnie poszerzaæ ich reper-tuar�2.B. Cz.: Proces terapeutyczny toczy siê od

momentu stwarzania wizji sztuki � integral-nym pocz¹tkiem jest przyporz¹dkowanie roli

1 A. Bielañska Teatr, który leczy,Kraków 2005, s. 23.

2 Tam¿e, s. 50.

Mgr Barbara Czarnacka � psy-cholog, pracuje w �rodowiskowymDomu Samopomocy w Gdyni dlaosób z zaburzeniami psychicznymi,obecnie uczy siê w Szkole Trenerówi Psychoterapeutóww InstytucieTe-rapii Gestalt.

Mgr Sebastian Szczypiñski � filo-log polski, badacz literatury polskiejXX wieku, pracuje w �rodowisko-wym Domu Samopomocy w Gdynidla osób z zaburzeniami psychicz-nymi jako re¿yser.

Page 30: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

30

G e s t a l tdanemu aktorowi (terapia indywidualna),natomiast w momencie scalania ca³o�cii wspó³pracy w grupie, czyli próby sztuki,ma miejsce terapia grupowa.Rola jest prowokacj¹, inspiracj¹ do lep-

szego rozeznania siê w swoich prze¿yciach,poznawania ich ukrytych czê�ci. Poprzez rolêpacjent siêga do w³asnych uczuæ, my�li i za-chowañ. Nastêpnie, kiedy spotkania bardziejprzypominaj¹ próby w teatrze, aktor szukaekspresji dla danej postaci.Oddajmy zatem g³os samym aktorom:B. Cz.: Panie Romku, czym dla Pana jest

gra w teatrze?Pan Roman: Dla mnie gra w teatrze jest

w pewnym sensie nowym do�wiadczeniemw ¿yciu, poczu³em siê pewniejszy w tym, corobiê, bardziej otwarty wobec ludzi.B. Cz.: Co pomog³o Panu pokonaæ to

ograniczenie zwi¹zane z brakiem otwarto�ciw stosunku do innych ludzi?R.:Kontakt z drugim cz³owiekiem, drug¹

osob¹ i miêdzy innymi pan Sebastian, któryprzekona³ mnie do tego, bym zagra³ w sztu-ce. Pierwsze kilka razy by³o to dla mnie trud-ne i mia³em tremê, ale pó�niej za ka¿dym ra-zem by³o ju¿ ³atwiej.S. Sz.: Niech Pan powie, w jaki sposób

muzyka podczas przedstawienia wp³ywa naPana?R.: Bardzo uspokajaj¹co, szczególnie po-

cz¹tek (przyp. aut.: na pocz¹tku jest sk³adan-ka muzyki klasycznej � Beethoven, Brahms,Czajkowski).S. Sz.: A jak siê Panu uk³ada wspó³praca

z innymi aktorami?R.: Bardzo dobrze.S. Sz.:A z panem re¿yserem?R.: Te¿ (�miech).B.Cz.:Czywidzi Panw sobie jak¹� zmianê?R.: Tak jak mówi³em, sta³em siê bardziej

otwarty wobec ludzi, wobec kolegów, na�wiat, w o�rodku czujê siê bardzo pewnie.B. Cz.: A co siê zmieni³o w odczuwaniu

przez Pana lêku i niepokoju, o czym wielo-krotnie mi Pan opowiada³ podczas rozmówterapeutycznych?R.: Jestem du¿o spokojniejszy, bywa, ¿e

nie mogê siê doczekaæ próby teatralnej.B.Cz.:Czyli, jak rozumiem, teatr dla Pana

jest pewnego rodzaju lekiem?R.: Tak, lekiem i uspokojeniem�S. Sz.: Mam jeszcze jedno pytanie � czy

w trakcie gry odczu³ Pan w sobie swoist¹ekspresjê, to znaczy, ¿e mia³ Pan ochotê i�æna próbê i ochotê graæ, sam z siebie?

R.: Tak, bardzo czêsto. Mam co prawdajeszcze chwile wahania, ale gdy siê ju¿ za-czyna próba, gdy s³yszê muzykê, to wszyst-ko mija i bardzo chêtnie wychodzê na scenê,by graæ.B. Cz.: Panie Romku, w tej sztuce gra Pan

rolê króla Priama, jak ta rola wp³ywa naPana?R.: Czujê siê bardziej wyró¿niony, nie

wiem, czy przesadzam czy nie, ale czujê siêbardziej dostojnie, tak¿e w ¿yciu�B. Cz.: A Pan, Panie Jurku, jak Pan siê

czuje, graj¹c?Pan Jurek: W³a�nie, ja na pocz¹tku te¿

czu³em jaki� lêk, gdy gra³em w poprzednichsztukach (by³em lektorem), ale teraz ju¿ zu-pe³nie nie. Gdy wychodzê na scenê, lêk mimija i � co ciekawe � nie wraca, nie czujê goteraz.S. Sz.: A jak Pan siê czuje, s³ysz¹c swój

g³os nagrany na p³ycie i puszczany podczasinterludiów?J.: Kiedy pierwszy raz us³ysza³em swój

g³os, nie wierzy³em, ¿e to ja mówiê, bardzodziwne uczucie.B. Cz.:Ateraz jak Pan odbiera swój g³os?J.:Dobrze, bardzo fajnie, ju¿ siê przyzwy-

czai³em (�miech).B. Cz.: Mówi³ Pan o lêkach, które Pan

jako� prze³ama³, jakiego rodzaju by³y to lêki?J.: Pokona³em lêk wobec grupy, wobec

zbiorowo�ci, teraz czujê siê zupe³nie swo-bodnie. Powoduje to te¿ atmosfera podczasprób � spokojna i przyjazna. Mo¿e te¿ dlate-go siê tak czujê, bo przebywam w�ród ta-kich samych osób chorych, jak ja, i to mnienie blokuje.B. Cz.:Aczy widzi Pan tak¿e jak¹� zmia-

nê w zachowaniu na zewn¹trz, poza klubem,wobec ludzi?J.: Tak, przede wszystkim w za³atwianiu

spraw w urzêdach, kiedy� by³em zalêknio-ny, nie lubi³em chodziæ czego� za³atwiaæ,a teraz czujê siê pewniej.B. Cz.: Zazwyczaj pan jest spokojnym

cz³owiekiem, spokojnie Pan wyra¿a siebie,swoje emocje, natomiast w sztuce ma panrolê Rotmistrza i musi Pan rozkazywaæ, byæbardziej stanowczy�J.: (wchodzi w s³owo) � �i to mi siê po-

doba. Czujê siê wtedy taki pewny siebie, my-�lê ze rola rotmistrza jest przeznaczona dlamnie.B. Cz.: Czyli jest to rola, która polega na

wydawaniu poleceñ, dyspozycji?J.: Tak, bardzo mi siê ta rola podoba.

Page 31: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

31

G e s t a l tS. Sz.: Mam pytanie o ca³o�æ prób, czy

jest ich za ma³o, za du¿o czy w sam raz?J., R.:W sam raz, nie czujemy niedosytu.B. Cz.:Mam takie pytanie: czy rola jako�

wp³ywa na was w ¿yciu codziennym? Czyw jakim� stopniu tak¿e poza teatrem czuje-cie siê postaciami, które odtwarzacie?J.: Nie, teatr jest tu, natomiast po próbie

ju¿ jest zwyczajnie, ju¿ jestem normalnym,zwyk³ym Jurkiem (�miech).R.: Ja te¿ tego nie czujê, kiedy koñczy siê

próba, jest zwyczajnie.B. Cz.: Czyli teatr mo¿na nazwaæ miej-

scem, w którym mo¿ecie siê pozbyæ emocji,gdzie role pomagaj¹ je wydobyæ, dowarto-�ciowaæ siê�R.: Zauwa¿y³em nawet, ¿e normalnie

mówiê bardzo cicho, natomiast w teatrzemuszê mówiæ g³o�niej, ¿eby wszyscy mnies³yszeli, i to mi siê bardzo podoba.J.:A ja nigdy wcze�niej nie my�la³em, ¿e

potrafiê graæ, wystêpowaæ w teatrze, to nie-samowite (�miech). Zawsze by³em s³abyz polskiego, lepszy z przedmiotów �cis³ych,i to mnie w³a�nie wzmacnia duchowo.B. Cz., S. Sz.: Dziêkujemy za rozmowê.

Prometeusz w okowach

S. Sz.: Zdecydowa³em siê wystawiæ Pro-meteusza w okowach wed³ug Ajschylosa.Mój wybór zdeterminowa³ nastêpuj¹cy fakt:Ajschylos u¿ywa³ tylko dwóch aktorów wy-stêpuj¹cych jednocze�nie na scenie, zatemje�li znajdowa³ siê na niej Prometeusz, tomiejsce by³o tylko dla drugiej, czyli w tymwypadku chóru, co szczê�liwie rozwi¹za³oproblem owego chóru in extenso. Poza tymliczy³em siê z mo¿liwo�ciami i predyspozy-cjami ka¿dego z aktorów do wykonywanejroli, zatem wprowadzi³em instancjê narrato-rów, którzy na pocz¹tku i koñcu sztuki przed-stawiali jej genezê (po prostu opowiadali mit)i zakoñczenie � powodowa³o to, ¿e uda³o siêokroiæ sam tekst do dramatycznego wyst¹-pienia Prometeusza, ¿al¹cego siê nad swo-im niesprawiedliwym losem i partii chóru,które znakomicie odegra³a wspomniana ak-torka. A¿eby nie ograniczaæ siê do zaanga-¿owania tylko czworga osób, postanowi³emwprowadziæ trzeci¹ instancjê sceniczn¹ � sta-tystów.WwypadkuPrometeusza w okowachmieli oni za zadanie nie�æ zapalone �wiece,symbolizuj¹ce ogieñ, który Prometeusz wy-krad³ z Olimpu by podarowaæ go ludziom.Wa¿n¹ i scalaj¹c¹ ca³o�æ sztuki rolê odgry-wa³amuzyka. Po g³êbokim namy�le po³¹czy-

³em ró¿norakie style muzyczne, pocz¹wszyod muzyki klasycznej � fragmentów SonatyKsiê¿ycowej Beethovena, przez artrock, a¿do fragmentu piosenki haevy metalowej, któryzosta³ wpleciony wmomencie symboliczne-go punktu kulminacyjnego. Muzyka stano-wi³a spójn¹ ca³o�æ i sprawi³a, ¿e oczywisteniedostatki gry scenicznej zosta³y przez ni¹ukryte i mo¿na by³o uznaæ sztukê za jedno-lit¹.Jeszcze jednym problemem by³o dostoso-

wanie do wymagañ wspó³czesnego widza,w praktyce przet³umaczenie archaicznegoprzek³adu Prometeusza w okowach � wielubowiem autorów scenariuszy zapomina, ¿e�przet³umaczeniewykonania� jest czym�wiê-cej ni¿ tylko przet³umaczeniem s³ów � jestprób¹ ujawnienia ich zwi¹zków z czynem,sensem formu³uj¹cym siê w trakcie dzia³a-nia. Oprócz tego jednak, ¿e sprowadza siêdo g³o�nego scenicznego mówienia, polegana znajomo�ci aktualnych (wspó³czesnychre¿yserowi i widzowi) teatralnych konwen-cji i wymusza rozwój swoistej �wyobra�nis³uchowej�, pozwalaj¹cej s³owu, przyswojo-nemu wspó³czesnej mowie, nadaæ kszta³tzbli¿ony do zwyczajowych regu³ mówienia.Có¿ bowiem z tego, ¿e wystawiliby�my Pro-meteusza w oryginalnym t³umaczeniu, skoroani aktorzy, ani widzowie nie zrozumielibywiele ze sztuki i jej przes³ania?Wspomnijmyw tym miejscu s³ynn¹ ksi¹¿kê Johna Lang-shawa Austina pt. Jak dzia³aæ s³owami3. Au-tor zauwa¿a w niej, ¿e miêdzy opisywaniemi stwierdzaniem, czyli dwoma podstawowy-mi, jak przez d³ugi czas mniemano, funkcja-mi stwierdzeñ, sytuuj¹ siê zdania performa-tywne, niebêd¹ce opisami i niepodlegaj¹cetradycyjnemu orzekaniu o ich prawdziwo�cilub fa³szywo�ci. Ich specyfika polega na tym,¿e dotycz¹ czynienia i dzia³ania za pomoc¹s³ów i towarzysz¹cych im gestów. Performa-tywno�æ zatem jawi siê jako jedna z najbar-dziej podstawowych funkcji jêzyka � poja-wia siê wszêdzie tam, gdzie dany tekst mazostaæ wyg³oszony, wypowiedziany w okre-�lonej przestrzeni do okre�lonych odbiorców.Melodia g³osuwykonawcy, jego gesty,wresz-cie sceniczna czasoprzestrzeñ powinny byæwdramacie kolejnym,metaforycznie pojêtym,przekazem. Spójrzmy, co na ten temat pisa³Roman Ingarden � otó¿ s³owa wypowiada-ne ze sceny przez aktora maj¹ sprawcz¹ moci s¹ �czynem�w dwojakim sensie: primo � s¹wypowiadane w okre�lonym miejscu prze-strzeni, w jakiej� scenicznej realno�ci, a tak-¿ew odpowiednimmomencie czasu i w okre-

3 J. L. Austin, Jak dzia³aæ s³owa-mi [w:] Mówienie i poznawanie,t³um. B. Chwaleñczuk, przek³adprzejrza³ J. Woleñski, Warszawa1993.

Page 32: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

32

G e s t a l t�lonej fazie rozwoju akcji; secundo � zostaj¹wypowiedzone w okre�lony sposób i posia-daj¹ tak¹ a nie inn¹ tre�æ4.Dla aktorówmówie-nie jest swoist¹ prób¹ wyt³umaczenia tekstuInnemu (je�li u¿yæ niebezpiecznego terminu fi-lozofii dekonstruktywistycznej) i jednoczesn¹mo¿liwo�ci¹ wyt³umaczenia go samemu sobie.Nieustanne �bycie w roli� mo¿e byæ nieustan-nym poszukiwaniem w³asnego, wci¹¿ nowe-go rozumienia tych samych s³ów. To, co dlaniewtajemniczonego widza wydaje siê tylkonudnym powtórzeniem, dla aktora jest do-�wiadczaniem nieustannej ró¿nicy, podró¿¹w g³¹b swojego rozumienia, aktem nieustan-nego przekraczania siebie.B. Cz.: W�ród efektów terapeutycznych

mo¿na wymieniæ na przyk³ad to, ¿e pacjentnauczy siê swobodniej pos³ugiwaæ swoimg³osem, ogólnie g³o�niej mówiæ, co nie ozna-cza, ¿e upora³ siê ju¿ z lêkiem przed ocen¹.Przez grê cz³owiek uzyskuje wiêksz¹ �wia-domo�æ siebie samego, w swoich emocjachimy�lach jest bardziej zakorzeniony, bardziejpewny siebie, odzyskuje wiarê w siebie, niemusi siê siebie wstydziæ. Graj¹c jak¹� po-staæ, pacjent przenosi do�wiadczenie z tej gryw swoj¹ rzeczywisto�æ, w swój czas realny.Nie znaczy to oczywi�cie, ¿e na co dzieñ za-chowuje siê jak grana postaæ. To znaczy, ¿edo�wiadczenie z teatru pozostaje w nim jakodo�wiadczenie innej ekspresji, z której w ja-kiej� czê�ci mo¿e kiedy� skorzystaæ. Graj¹c,pacjent ma mo¿liwo�æ æwiczenia funkcjipoznawczych, takich jak: uwaga, koncentra-cja, pamiêæ czy refleks. Najczêstsz¹ skarg¹chorych w okresie czê�ciowej klinicznej re-misji s¹ trudno�ci z koncentracj¹ i pamiêci¹.Dotyczy to nie tylko zapamiêtywania tekstu,ale te¿ wspó³grania z kolegami. Teatr poma-gaw æwiczeniu koncentracji, pamiêci, wspó³-grania na scenie, zapamiêtywania kolejno�ciscen, wychodzenia na scenê, a tak¿e impro-wizowania. Okre�lone role daj¹ mo¿liwo�ææwiczenia konkretnych zachowañ, wyra¿aniaró¿nych uczuæ wobec innych postaci. Kontak-ty w grupie podczas spotkania koncentruj¹ siêwokó³ zadania, jakim jest wspólna gra. Na ichpodstawie powstaj¹ wiêzi miêdzy cz³onkamigrupy. I to jest g³ówna rola naszego teatru5.S. Sz.: Wracaj¹c do przerwanego w¹tku

o sceniczno�ci przek³adu: ona stanowi³a dlamnie spore wyzwanie: jak prze³o¿yæ archa-iczny jêzyk na ¿ywe s³owo, skracaj¹c jedno-cze�nie tekst i dostosowuj¹c go do surowychwymagañ sceny, i jak nie zapomnieæ, i¿ teksttenma zostaæ zapamiêtany i wyg³oszony, gdywidzom bêdzie przedstawiana teatralna ak-

cja? Nie chcia³em pope³niaæ nadu¿yæ, wiêcwpad³em na pomys³ konsultacji powstaj¹cegoscenariusza zarówno z zespo³em, jak i z akto-rami. Je�li oni zrozumiej¹ akcjê, obiektywnieoceni¹, ¿e jest p³ynna, a jednocze�nie stano-wi swoist¹ ca³o�æ, to moj¹ próbê interpretacji(prze³o¿enia scenariusza na scenê) bêdziemo¿na uznaæ za udan¹.Próby przebiega³y bez wiêkszych zak³ó-

ceñ, po dwumiesiêcznym intensywnym æwi-czeniu wystawili�my Prometeusza...wCen-trum Organizacji Pozarz¹dowych w Gdyni.By³ to znaczny krok naprzód w porównaniuzwystawieniemwcze�niejszej sztukiw �wie-tlicy Domu.Mój niepokój przed premier¹ by³zwi¹zany z faktem, czy aktorzy nie bêd¹mie-li zbyt wielkiej tremy, czy magnetofon (tutajtak¿e mo¿na mówiæ o kroku naprzód � nieby³ to ju¿ dwukasetowy �jamnik� tylko mini-wie¿a stereo z dwiema kolumnami) niezepsuje siê, czy wreszcie co� siê, mówi¹c ko-lokwialnie, nie �posypie� z przyczyn nieza-le¿nych.Na szczê�ciewszystko uda³o siê zna-komicie, publiczno�æ obejrza³a przyzwoityspektakl; chocia¿ pod koniec sierpnia o go-dzinie 18 jest zbyt jasno � a niestety nie by³omo¿liwo�ci zas³oniêcia okienwCentrum i nieodczuwa³o siê w pe³ni atmosfery teatru � tonasze przedsiêwziêcie mo¿na by³o uznaæ zasukces.Nie dawa³amiwszak spokoju pewnamy�l.

Je�li uda³o siê wystawiæ sztukê pomy�lniewmiejscu do tego b¹d� co b¹d� nie przezna-czonym, to czy nie mo¿na pomys³u pu�ciæ�na ¿ywio³� i pokusiæ siê o wystawienie jejna deskachprawdziwego teatru?My�l ta, z po-cz¹tku wydaj¹ca siê nieco jednak zbyt ambit-na, nie dawa³a mi spokoju i wraz z zespo³emzaczêli�my delikatnie badaæ, czy jest to mo¿-liwe ze wzglêdów technicznych. W TeatrzeMiejskim w Gdyni by³ akurat remont, TeatrWybrze¿e subtelnie przekierowa³ nas doswoich mniejszych oddzia³ów, gdzie okaza-³o siê, i¿ wszystkie terminy s¹ zajête, i gdyzaczêli�my popadaæ w zw¹tpienie, szczê�li-wie pomocn¹ d³oñ wyci¹gn¹³ do nas TeatrMiniatura wGdañsku, za co i w tymmiejscuchcia³bym bardzo serdecznie podziêkowaæ.I znów sprawy potoczy³y siê dawnym bie-giem � kilkana�cie prób, by dobrze siê przy-gotowaæ, i wreszcie moment kulminacyjny� przedstawienie. Emocje zwi¹zane z tym, ¿eaktorzy po raz pierwszy zobaczyli teatr odkulis, by³y niesamowite, dla mnie jako re¿y-sera wyzwanie stanowi³y równie¿ ustawie-nie �wiate³ i odtwarzanie muzyki na profe-sjonalnym sprzêcie.

4 R. Ingarden,O funkcjach mowyw widowisku teatralnym [w:] J. De-gler (red.), Problemy teorii drama-tu i teatru, Wroc³aw 1988, s. 287.

5 Por.A.Bielañska,Teatr..., dz. cyt.,s. 22�102.

Page 33: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

33

G e s t a l tCo dalej?...

S. Sz.: Obecnie pracujemy nad kolejn¹sztuk¹ �Odpraw¹ pos³ów greckich Jana Ko-chanowskiego. Projekt jest jeszcze ambitniej-szy ni¿ wcze�niejszy, ale poniewa¿ wszystkojest jeszcze w fazie prób, nie zapeszajmy wy-niku i potraktujmy ten artyku³ jako pierwsz¹czê�æ dzie³a � wszak jeste�my dopiero na po-cz¹tku drogi.B. Cz.: Mam nadziejê, ¿e zajêcia teatral-

ne w dalszym ci¹gu bêd¹ pe³ni³y funkcjê te-rapeutyczn¹ i ¿e coraz wiêcej osób bêdziechcia³o siê zaanga¿owaæ w grê, a przez toosi¹gaæ wiêksz¹ satysfakcjê z w³asnych do-konañ, prze³amywaæ swoje ograniczenia i le-piej radziæ sobie ze swoimi emocjami.

Bibliografia

Bielañska A., Teatr, który leczy, Kraków2005.BilikiewiczA. (red.), Psychiatria,Warsza-

wa 2004.Degler J. (red.), Problemy teorii dramatu

i teatru, Wroc³aw 1988.Kêpiñski A., Schizofrenia, Warszawa

1972.Kêpiñski A., Poznanie chorego, Warsza-

wa 1989.Mówienie i poznawanie, t³um. B. Chwa-

leñczuk, przek³ad przejrza³ J.Woleñski,War-szawa 1993.

Anna R. Ravenna

Etyka, deontologiai psychologia Gestalt

Etyka jest ludzka i relatywna,a nie boska i absolutna.

Konfucjusz

Uwa¿am, ¿e wszyscy czêsto powtarzali-�my powiedzenie: �Mapa to nie teren�, fun-damentalne zdanie ca³ej ewolucji my�leniaGregory Batesona...�Mapa i teren musz¹ byæ spójne, ale spój-

ne nie znaczy to¿same�. Mapa jest czêstou¿ywana zamiast terenu, a teren jest kom-pletnie ignorowany.W rzeczywisto�ci mapa,poniewa¿ jest abstrakcyjna, mo¿e byæ poprostu wykorzystana jako powiedzenie �takjakby�, jako metafora.Na pewno mapa pomaga podró¿nikowi,

ale to nie znaczy, ¿e mo¿e on podró¿owaæbez bezpo�redniego odniesienia do terenu.To odniesienie obejmuje do�wiadczenie napoziomach percepcji, zmys³ów i emocji, któ-re nie maj¹ nic wspólnego z map¹; obejmuj¹wybory, na które mapa nie mo¿e wskazaæ;mo¿e jedynie zasugerowaæ, gdy jest odczy-tywana tak, jakby by³ametafor¹. Niema drógna skróty, jednokierunkowych ulic, nie mo-¿emy ignorowaæ pieszych i zwierz¹t... na-wet gdy nie s¹ zaznaczeni na mapie!

Sk¹d pochodzi mapa? Z konkretnego do-�wiadczenia podró¿y, dziêki któremu mo¿-na uzyskaæ elementy, które s¹ przydatne dlapotrzeb orientacji, któremo¿na zebraæ razemw ogóln¹ i abstrakcyjn¹ ca³o�æ i które mog¹byæ zawsze potrzebne dla podró¿ników. Po-dane obrazy i wizja ca³o�ci zaproponowanaprzez mapê mog¹ nie mieæ nic wspólnegoz jako�ci¹ podró¿y, jednak¿e ich pomoc jakonarzêdzia jest oczywista. Odleg³o�ci (poda-ne wmilach i kilometrach), cechy szlaku, gra-nice pañstwa, miasta, a nawet zabytki mo¿naoceniæ na podstawie mapy jako wyra�ne i so-lidne elementy. Jednak podró¿nik mo¿e do-�wiadczyæ podró¿y wy³¹cznie �tu i teraz�,w konkrecie w³asnego do�wiadczenia.Kodeksy deontologiczne, tak samo jak

inne regulacje, s¹ mapami stworzonymi napodstawie opracowanych norm i zasad. Tenormy i zasady wy³aniaj¹ siê jako abstraktyz praktyki i konfrontacji ró¿nych do�wiad-czeñ zawodowych po to, aby zabezpieczyæprofesjonalistów i ich konsumentów.Kodeksy i szersze konteksty etyczne, któ-

re je poprzedzaj¹ i im towarzysz¹, s¹ wyra-zem kultury i jej dominuj¹cych zwyczajów(³aciñskie mores, z którego pochodzi s³owo

AnnaR.Ravenna �psychoterapeut-ka, dyrektor naukowy Instytutu Ge-stalt we Florencji z siedzib¹ w Rzy-mie.

Page 34: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

34

G e s t a l t�moralno�æ�). Jako takie mog¹ jedynie wy-krystalizowaæ zawodow¹ dzia³alno�æw ogól-nych i abstrakcyjnych normach, a poprzezswoj¹ naturê pomijaj¹ strumieñ ewolucji,który jest obecny we wszystkich ludzkichwydarzeniach i z których czerpie znaczenie.Proponujemy rozwa¿yæ wszystkie normy

istniej¹ce w danej spo³eczno�ci jako moral-no�æ, której wszyscy cz³onkowiemusz¹ prze-strzegaæ po to, aby prowadziæ udane ¿yciespo³eczne (kodeksy, zasady, procedury, zwy-czaje). Kiedy spotykaj¹ siê etyka imoralno�æ,normy mog¹ wej�æ w konkretn¹ rzeczywi-sto�æ ludzkich relacji, poniewa¿ s¹ czê�ci¹nieustannego stawania siê.Je�li definiujemy etykê jako miarê warto-

�ci konkretnego zachowania, które jest umie-szczone w danym kontek�cie, tej warto�cimo¿na do�wiadczyæ, rozpoczynaj¹c od �sy-tuacji�, a zatem tylko od osób uczestnicz¹-cych w tej sytuacji, podobnie jak w przypad-ku podró¿y.A zatem je�li poprzez etykê zawodow¹

rozumiemy jako�æ do�wiadczenia w danejchwili, w psychoterapii moralno�æ bez etykimo¿e byæ porównana do samolotu na auto-pilocie, którego droga zmienia siê zgodniez propozycjami instrumentów steruj¹cych.Oczywi�cie, instrumenty kontroluj¹ce lot s¹bardzo skuteczne i niezbêdne, ale po to, ¿ebyzmierzyæ ilo�ciowe aspekty relacji, a nie ¿ebymierzyæ jej jako�æ. To, co jest jako�ciowe,nie mo¿e zostaæ zdefiniowane, opisane i za-mienione w kodeks. Nie mo¿na oceniæ war-to�ci poprzez wcze�niej zdefiniowane kry-teria, które s¹ takie same dlawszystkich i opi-sane raz na zawsze. Jako�æ to cecha, któranale¿y do ca³o�ci, jest wynikiem tego, coPaolo Quattrini nazywa �efektem kompozy-cji�. Jest to jedynie widoczne w holistycz-nym spojrzeniu i otrzymujemy to nie poprzezdodawanie czê�ci, ale poprzez relacjê, w któ-rej czê�ci znajduj¹ siê wobec siebie i wobecca³o�ci. Z tej perspektywy mo¿emy spojrzeæna etykê jak na sztukêwspólnego ¿ycia, sztu-kê, która zezwala tylko na bezpo�rednie i ca-³o�ciowe do�wiadczenie. Wspólne ¿ycie toproces, który umo¿liwiaj¹ zachowania, a ludz-kie zachowanie jest celowe i nakierowane,i zachodzi w kontinuum. Jednak po to, ¿ebyoceniæ zachowanie, musimy arbitralnie od-nie�æ siê do czê�ci tego kontinuum. Znacze-nie tego wydarzenia zmienia siê zgodniez wybran¹ czê�ci¹, czyli zgodnie z wybra-nym akcentem.A zatemwarto�æ zachowania mo¿e zostaæ

oceniona poprzez sposób, w jaki jest ono

postrzegane przez osoby zaanga¿owanew relacjê, która ma miejsce w danym kon-tek�cie. Tylko one mog¹ odczuæ sens reak-cji, któr¹ generuje to zachowanie; tylko onemog¹ poczuæ zainteresowanie i przyjemno�æp³yn¹ce z relacji zgodnie zwarto�ciami, któremusz¹ byæ osobiste. Do jakich warto�ci my,gestalty�ci, odnosimy siê w praktyce zawo-dowej?W Gestalcie zaczynamy od za³o¿enia, ¿e

ka¿da relacja opiera siê na kontakcie. Nie mawyizolowanych istot ludzkich, nie mo¿nawydzieliæ osoby z kontekstu, w którym jestzanurzona, bez wyj¹tku � ani z uwarunko-wañ przestrzennych, ani z czasowych czy re-lacyjnych.W kontakcie psychoterapeutycznym spo-

tykaj¹ siê dwie osoby. Szanuj¹ wzajemn¹subiektywno�æ w przekonaniu, ¿e ka¿daz nich jako istota ludzka jest cenna tak¹, jakajest, jest celem taka, jaka jest, a zatem niktnie mo¿e u¿yæ drugiej osoby jako �rodka dorealizacji w³asnych celów. Tak wiêc dzia³a-nie psychoterapeutyczne jest czê�ci¹ ca³o�ci,która jest reprezentowana przez to, co mo¿ebyæ wynikiem spotkania dwóch etycznychpodmiotów (intencyjnie zwróconych w stro-nê egalitarnej ludzkiej relacji i �wiadomychswoich zobowi¹zañ) w kontek�cie etycznym(jasno opartymna egalitaryzmie i wyra�nych,wspólnych zasadach.)Okre�lenia: dobry � w³a�ciwy � niew³a-

�ciwy, tak czêsto u¿ywanedoocenmoralnych,zawsze maj¹ warto�æ relatywn¹: dla mnie, tui teraz (autonomia).Azatemwyj�cie z moral-nego relatywizmu polega na zadawaniu py-tañ o moralno�æ odpowiedzialnym osobom,chêtnym do odpowiedzi, gotowym zap³aciæcenê za pewne zachowania i wybory. Jednakrzeczywiste wybory mog¹ siê narodziæ jedy-nie z kontaktu ze �wiatem emocjonalnym i ze�wiadomego do�wiadczenia �wiata zmys³ów,a nie z za³o¿onych �naturalnych� praw, którepochodz¹ z abstrakcyjnego �wiata idei bezpodjêtej odpowiedzialno�ci (heteronomia).Z fenomenologicznego punktu widzenia

empatia jest narzêdziem pozwalaj¹cym spo-tkaæ drugiego jako podmiot, jednocze�nieutrzymuj¹c dualno�æ relacyjn¹ i rozumiej¹cnie tylko procesy poznawcze drugiej osoby,ale tak¿e emocjonalno-afektywne. Zrozumie-nie jest u¿yte tutaj w sensie przyjêcia siebiei jednoczesnego pozostawania w kontakciez procesem, który jest wywo³any wewn¹trzprzez obecno�æ drugiego, nie mieszaj¹c tychdwu kontekstów. Tylko od �rodka relacji psy-choterapeutycznej ka¿dy z nas mo¿e odkryæ,

Page 35: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

35

G e s t a l tco znacz¹ warto�ci etyczne, wed³ug w³a-snych odczuæ i wed³ug bie¿¹cej relacji z dru-gim po to, aby rozwin¹æ etyczny odcieñw tym rodzaju relacji.Ci, który byli klientami, dobrze znaj¹ to

do�wiadczenie. Etyka i moralno�æ jako war-to�ci orientuj¹ zachowanie, ¿eby s³u¿y³o ka¿-demu cz³owiekowi, aby dowarto�ciowaæ cen-tralno�æ osób i ich wprowadzenie do sferyspo³ecznej oraz abywyeliminowaæmarginal-no�æ, która wywodzi siê z dyskryminuj¹ce-go imprintingu.A zatem jaka jest rola kodeksów deonto-

logicznych i ogólnie normatywnej regulacjiprofesjonalnego zachowania? Ka¿da spo-³eczno�æ u¿ywa kryteriów do legitymizacjiprzyjmowania i cz³onkostwa osób w swojejgrupie; poza tym zaleca odpowiednie zacho-wanie po to, ¿eby zrealizowaæ cele, jakie spo-³eczno�æ sobie postawi³a. Ponadto spo³ecz-no�æ zawodowa stara siê zachowaæ zaufanieswoich klientów oraz zaoferowaæ zabezpie-czenia i pewno�æ co do proponowanychus³ug. Takie cele realizuje siê poprzez nor-my oparte na kryteriach, które s¹ abstrakcyj-ne i zmieniaj¹ siê z czasem. Kiedy niektórzyprofesjonali�ci uznaj¹, ¿e takie kryteria nies¹ ju¿ adekwatne do nowego kontekstu, za-czynaj¹ je ignorowaæ i rozpoczynaj¹ w³as-n¹ transformacjê, czasami w sposób po�red-ni, a czasami �wiadomie i odpowiedzialnie.Pomimo swej relatywno�ci, normy spe³-

niaj¹ swe funkcje, przede wszystkim s³u¿¹jako wska�niki zachowañ dla pocz¹tkuj¹-cych profesjonalistów. W tym momencie¿ycia zawodowego, kiedy napiêcie wywo³a-ne podjêciem ryzyka i odpowiedzialno�ci jestju¿ naturalnie wysokie, poruszanie siê wyty-czonymi szlakami daje im poczucie ochro-ny i zabezpieczenia.Wa¿ne jest, ¿eby profe-sjonali�ci nauczyli siê poruszaæ pomiêdzypraworz¹dno�ci¹ zachowania (moralno�æ/prawo) a dobrem zachowania (etyka).Skodyfikowane zasady pozwalaj¹ rozró¿-

niæ zachowania prawne i bezprawne, chroni¹cprofesjonalistów przed odpowiedzialno�ci¹prawn¹, ale nie przed w³asnym sumieniem.Na przyk³ad w psychoterapii praca z klien-tem wymaga skonsolidowanych i wypróbo-wanych wytycznych. Zaleca siê, aby m³odziadepci znali je i dok³adnie ich przestrzegali.Dotycz¹ one zaspokojenia potrzebwielu ró¿-nych podmiotów przy zachowaniu sojuszuterapeutycznego z klientem. Regulacjemog¹pomóc, jednak gdy s¹ zbyt sztywne lub zbytsztywno interpretowane,mog¹ ca³kowicie za-blokowaæ swoje funkcje. Pomy�lmy o relacji

pomocowej z ma³oletnimi i o koniecznej re-lacji z ich rodzicami. Albo zastanówmy siênad prac¹ zespo³ow¹ w szpitalu i kwesti¹ ta-jemnicy zawodowej albo nad zeznawaniemprzed s¹dem w charakterze �wiadka.Gdy zastanawiamy siê nad etyk¹, zagad-

nienia dotycz¹ce nadu¿yæ i sytuacji sprzyja-j¹cych nadu¿yciom s¹ najbardziej interesu-j¹ce i delikatne. Nadu¿ycie to wydarzenie�ci�le zwi¹zane z u¿yciem si³y, która jestustanowiona zgodnie z prawem i która po-przez aktywne zachowanie lub zaniechaniejest wykorzystywana w sposób, który znie-kszta³ca cel, dla którego zosta³a ustanowio-na. To, co jest nielegalne, pozostaje w mocytego zniekszta³cenia.W psychoterapii i zasadniczo we wszyst-

kich relacjach pomocowych si³a jest przypi-sana przez samego klienta: si³a do przyjrze-nia siê i dzia³ania jest jasno nakierowana nacel, do realizacji którego klient potrzebowa³terapeuty na pierwszej sesji.Nadu¿ycia niemo¿namyliæ z aktami prze-

mocy, a szczególnie z aktami przemocy sek-sualnej. Takie akty s¹ ³atwiej rozpoznawaneprzez klienta, i ³atwiej je odrzuciæ.W innychprzypadkach, zw³aszcza w psychoterapii,nadu¿ycie jest bardziej ukryte i niekoniecz-nie przynosi widoczn¹ lub natychmiastow¹szkodê klientowi. Jednak¿e podwa¿a podsta-wy samej relacji terapeutycznej; si³a nie jestu¿ywana w interesie klienta, ale w interesieterapeuty, który prawie zawsze jest �wiado-my zaistnia³ego nadu¿ycia.W kryminalistyce nadu¿ycie ma miejsce,

gdy jest skierowane przeciwko osi¹gniêciuprzez klienta korzy�ci lub kiedy narusza kon-stytucyjne prawo biernego podmiotu.Sytuacje podatne na nadu¿ycie s¹ bardziej

delikatne i z³o¿one, wiêc psychoterapeutamo¿e dokonaæ nadu¿ycia nie�wiadomie lubnie bêd¹c w stanie sobie tego u�wiadomiæ.Relacja terapeutyczna opiera siê na:� sojuszu terapeutycznym (wspó³praca narzecz wspólnego celu),

� konkretnym i unikatowym miejscu,� przeniesieniu klient � terapeuta,� blisko�ci.Ka¿dy psychoterapeuta powinien unikaæ

zlania potrzeb w³asnych i klienta (konfluen-cja). Powinien respektowaæ wizjê �wiatai warto�ci drugiej osoby, powinien zaobser-wowaæ, jakie zmienne dotycz¹ kontaktu te-rapeutycznego, na przyk³ad w zwi¹zku z po-dwójn¹ relacj¹. A zatem je�li te dwie osobyspotykaj¹ siê poza kontekstem (praca zeznajomymi klientami), to mo¿e to byæ stra-

Page 36: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

36

G e s t a l ttegiczne wydarzenie zwi¹zane z konkretn¹interwencj¹ i konkretn¹ motywacj¹, mo¿eprzypadkowe, mo¿e zaplanowane na wie-lokrotnym poziomie relacyjnym.Wka¿dymz tych przypadków trzeba pomy�leæ o trud-no�ciach oraz ustanowiæ i wesprzeæ modal-no�ci profesjonalnej relacji, tak ró¿ne od oso-bistej relacji, unikaj¹c ska¿eñ i nadmiaru.Je�li klient ma problemy z okre�laniem

granic ró¿nych sfer, to ma jednocze�nie pro-blemy z samookre�leniem, szczególnie w sy-tuacjach z krewnymi, przyjació³mi i prac¹.A zatem nadu¿ycie dotyczy utraty wolno�ci,jednak terapeuta nie potrafi konkretnie u�wia-domiæ sobie ograniczeñ klienta.W konkretnejsytuacji trzeba zadaæ sobie pytania dotycz¹-ce problemów, jakie napotkamy w procesieterapeutycznym, jak je rozwi¹zaæ poprzezskonfrontowanie siebie z trudno�ciami z za-kresu elastyczno�ci. Niemo¿na znale�æw ta-kich sprawach jednoznacznego rozwi¹zania:tak albo nie.Decyzja w poszczególnych przypadkach

wymaga wcze�niej okre�lonych parametrów.Proponowany parametr dotyczy dobrostanupsychoterapeuty, poczucia wygody w danejsytuacji, zaufania do w³asnej uwagi i �wia-domo�ci, umiejêtno�ci analizy i wdro¿eniaadekwatnych odpowiedzi w danej sytuacji.Uwzglêdnienie ró¿nych kontekstów rela-

cyjnych jest sytuacj¹, która jest podatna nanadu¿ycia, szczególnie w g³êbokich rela-cjach. Mo¿e siê zdarzyæ, ¿e psychoterapiajest prowadzona przez osoby, które znaj¹ siêtowarzysko (znajomi, przyjaciele, krewniprzyjació³) lub zawodowo (studenci, pracow-nicy, dostawcy) i ¿e mo¿liwe jest spotkaniepoza przestrzeni¹ terapeutyczn¹. Ponadtoje�li osob¹ kieruj¹c¹ jest przyjaciel lub krew-ny terapeuty i je�li kieruje na terapiê osobêblisk¹, problem polega na ograniczeniu do-stêpu do wiadomo�ci pomiêdzy terapeut¹a osob¹ kieruj¹c¹. Jest oczywiste, ¿e osobakieruj¹ca mo¿e mieæ ambiwalentne odczu-cia, które mog¹ j¹ prowadziæ albo do ade-

kwatnego zainteresowania wywo³anegotrosk¹ lub nieadekwatnych prób kontroli lubnagabywania. Inna sytuacja podatna na nad-u¿ycie to przypadek terapii indywidualnejprowadzonej przez tego samego terapeutêz osobami, które s¹ emocjonalnie ze sob¹zwi¹zane.Jeszcze inna sytuacja podatna na nadu¿y-

cia, która jest zwi¹zana z sam¹ sytuacj¹ te-rapeutyczn¹, to projekcje lub przeniesieniaterapeuty na klienta.W tej sytuacji ujawniaj¹siê nie�wiadome potrzeby terapeuty orazbrak zadowolenia i niedokoñczone sprawy.Podczas sesji brak kontaktu terapeuty z sa-mym sob¹ uniemo¿liwia kontakt z klientem,przerywa, tworzy podzia³, pustkê nie do wy-pe³nienia zamiast ¿ywego dystansu, ¿yznejpustki, kreatywnej przestrzeni. Terapeutawy-korzystuje klienta poprzez zamienienie kon-cepcji �bia³ego ekranu� Freuda, przenosi naklienta czê�ci siebie, swoje niezaspokojonepotrzeby, te obszary wewnêtrznego �wiata,które s¹ mu niedostêpne, nie widz¹c drugiejosoby.W ten sposób sens Kantowskiego zda-nia: �Inny jest celem, a nie �rodkiem� jestodwrócony. Rozpoczynaj¹c od niew³a�ciwejanalizy wymagañ klienta, poprzez mo¿liwekoluzje i nieadekwatne konfluencje, mo¿nazbudowaæ postawion¹ na g³owie relacjê lubindoktrynowaæ poprzez �muszê byæ� i �mu-szê zrobiæ�. Jednak takie zachowanie nad-u¿ycia jest trudne do identyfikacji.Mo¿emy powiedzieæ, ¿e sama relacja psy-

choterapeutyczna jest podatna na nadu¿ycie,je�li psychoterapeuta nie jest ca³kowicie za-interesowany zachowaniem wolno�ci klien-ta. Aby jak najdalej trzymaæ siê od takichpu³apek, szkolenie psychoterapeutów i sta³asuperwizja musz¹ stawiaæ sobie za priorytetetykê relacji opieraj¹c¹ siê na �wiadomo�cii odpowiedzialno�ci, umiejêtno�ci przejrzy-sto�ci wobec samego siebie, kontaktu i inte-gracji odrêbnych czê�ci samego siebie, któ-re stopniowo pojawiaj¹ siê przede wszyst-kim poprzez relacje z klientami.

T³umaczenie: Agnieszka Kafliñska

Page 37: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

37

G e s t a l tLudzie Gestaltu

Tomasz Rebeta: Co oznacza dla Ciebieokre�lenie �cz³owiek Gestaltu�?Michele Combeau: Przede wszystkim,

Tomku, czujê siê zaszczycona, ¿e udzielamwywiaduTobie, który, podobnie jak inni psy-choterapeuci Waszego Instytutu, jest przed-stawicielem Gestaltu w Polsce.T. R.: Zatem co to znaczy �kobieta Ge-

staltu�?M. C.: To znaczy, ¿e up³ynê³o wiele lat,

jestem przecie¿ absolwentk¹ pierwszej szko-³y terapii Gestalt, prowadzonej przez Sergiu-sza i AnnêGinger w Pary¿u. Praktykujê i na-uczam teorii Gestalt od dwudziestu lat i mogêpowiedzieæ, jak bardzo sprawdzone i skutecz-ne jest to podej�cie. Ujêcie, którego celem jest� w wymiarze hermeneutycznym relacji te-rapeutycznej � ³¹czenie sfery emocjonalnej,cielesnej, wyobra¿eniowej i werbalnej pac-jenta, u³atwiaj¹ce w ten sposób kreatywneprzyswajanie do�wiadczenia.T. R.: Jak zosta³a� psychoterapeutk¹? Ja-

ka jest Twoja historia?M. C.: ¯ycie jest jak rysunek sporz¹dza-

ny bez mo¿liwo�ci u¿ywania gumki, nicze-go ze swojego ¿ycia nie mo¿na wymazaæ,wziê³am wiêc kolorowe kredki i spróbowa-³am oraz nadal próbujê robiæ z mojego ¿yciapiêkn¹ kompozycjê.Osierocona przez ojca, kiedymia³am trzy-

na�cie lat, mimo mi³o�ci mojej matki, czu-³am siê opuszczona, porzucona, odczuwa³ampewn¹ pustkê. W wieku dwudziestu piêciulat podjê³am terapiê analityczn¹. Zrozumia-³am wiele rzeczy zwi¹zanych z moim dzie-ciñstwem i powoli zaczê³o umacniaæ siê wemnie pragnienie, aby tak¿e zostaæ terapeutk¹.W tokumojego kszta³cenia zrozumia³am te¿,¿e staj¹c siê psychoterapeutk¹, naprawi³amrównie¿ co� we w³asnej historii.T. R.:W jaki sposób ³¹czysz psychoana-

lizê i Gestalt?M. C.: Analityczna terapia Gestalt jest

psychoterapi¹ jednocz¹c¹ te dwa podej�cia,owocem ich po³¹czenia. Gestalt wnosi swoj¹

Robiê z mojego ¿yciapiêkn¹ kompozycjê...� wywiad z Michele Combeau

Rozmawia³ Tomasz Rebeta

metodologiê i praktykê. Psychoanaliza za�,zw³aszcza w ujêciu jungowskim, daje kluczdo spójnego odczytywania rozwoju procesówpsychodynamicznych, które le¿¹ u podstaworganizacji osobowo�ci.Chodzi tu o humanistyczne ujêcie proble-

mu cierpienia, które zwraca uwagê na ko-rzy�ci wynikaj¹ce z jako�ci towarzyszeniadrugiej osobie w jej procesie ponownegoprzyswajania swojej historii i swojej si³y¿ycia.T. R.: Jak postrzegasz rolê superwizora?M.C.: Superwizja jest konieczno�ci¹, i to

nie podlega dyskusji. Ka¿dy terapeuta musipodlegaæ superwizji.W superwizji podejmuje siê problemy

zwi¹zane z przeniesieniem i przeciwprzenie-sieniemw relacji, abywyja�niæ zjawiska iden-tyfikacji projekcyjnej i introjekcyjnej.T. R.: Przyje¿d¿asz do Polski ju¿ od daw-

na, jak siê czujesz w Krakowie?M. C.: Z ca³¹ prostot¹ chcê powiedzieæ,

¿e jestem bardzo szczê�liwa, i¿ pozna³amPolskê i wszystkich, których tu spotka³am.Przyjêli�ciemnie zwielk¹mi³o�ci¹, szlachet-no�ci¹ i inteligencj¹. Zaanga¿owa³am siêw pracê z Wami, terapeutami Instytutu, za-anga¿owa³am siê te¿ w problemy samego In-stytutu i my�lê, ¿e razem uformowali�mygrupê, która jest godna tej nazwy.Sposób kszta³cenia, który siê tu realizuje,

jest wysokiej jako�ci i wiem, ¿e ten Instytutjest godnie reprezentowany przez terapeu-tów o wysokich kompetencjach.T. R.: Kim jeste� w swoim ¿yciu prywat-

nym?M. C.: Kobiet¹ poszukuj¹c¹ �prawdy,

piêkna i sprawiedliwo�ci�. Lubiê improwi-zacjê, rzeczy nieoczekiwane. Potrzebujê pod-ró¿y, oddalania siê od �rodowiska osobiste-go, rodzinnego i zawodowego, aby uzupe³-niæ swoje zasoby, jechaæ do kraju, w którymjêzyk bêdzie ca³kowicie inny! Mam szczê-�cie byæ ¿on¹ cz³owieka, który rozumiemojepotrzeby i moj¹ odrobinê szaleñstwa!

Page 38: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

38

G e s t a l tT. R.:Co chcesz powiedzieæ naszymCzy-

telnikom?M. C.: Dziêkujê Wam, ¿e mnie czytacie.

Wiedzcie, Czytelnicy polscy, ¿e kochamPol-skê i naprawdê dobrze siê tu czujê. Wy ge-stalty�ci, wiedzcie, ¿e nie macie czego za-zdro�ciæ terapeutom zagranicznym. Sposóbkszta³cenia jest taki sam, ró¿ni nas tylko na-sza historia!

Przyjmujecie terapeutów z ró¿nych kra-jów ciep³o i przyjacielsko, ¿yczy³abym so-bie i mam tak¹ nadziejê, ¿e oni te¿ bêd¹umieli Was przyj¹æ. Powinni�cie nas wzbo-gacaæ swoj¹ wiedz¹, humanizmem iWaszymistnieniem.

T³umaczenie: Teresa Ja�kiewicz-Obydziñska

Bogus³aw W³odawiec

Konsekwencje wej�ciaw ¿ycie ustawy o zawodziepsychologa

Psychoterapia � konteksty

W dniu 1 stycznia 2006 roku wesz³aw ¿ycie ustawa z dnia 8 czerwca 2001 rokuo zawodzie psychologa i samorz¹dzie za-wodowym psychologów (Dz. U. Nr 73, poz.763 z pó�n. zm.), zawieraj¹ca liczne usterkiprawne. Ustawa mia³a zacz¹æ obowi¹zywaæju¿ 1 stycznia 2002 roku, lecz ze wzglêduna niemo¿no�æ jej wykonania ówczesny mi-nister pracy Jerzy Hausner zwróci³ siê do sej-mu o prze³o¿enie terminu jej wej�cia w ¿y-cie o cztery lata.Argumentowa³ wówczas, ¿eustawa ta jest niewykonalna. W dyskusjachwparlamenciewskazywano na szereg jej wadprawnych, wskutek których zdecydowanoo przesuniêciu terminu jej wej�cia w ¿ycie,daj¹c rz¹dowi cztery lata na ich usuniêcie (ar-gumenty ministra Hausnera mo¿na znale�æna stronie http://www.psychologia.net.pl/prawo.php?level=2, zawieraj¹cej zapis deba-ty w senacie).Sprawa wadliwo�ci omawianej ustawy

by³a wtedy ju¿ dla parlamentarzystów oczy-wista. Niestety, projekty nowelizacji równie¿zawiera³y b³êdy i nie zosta³y przyjête przezsejm poprzedniej kadencji. W rezultaciew ci¹gu tych czterech lat wadliwa ustawa niezosta³a poprawiona.Po wyborach parlamentarnych jesieni¹

2005 roku nowy sejm w pierwszej kolejno-�ci zaj¹³ siê powo³aniem rz¹du, przyjêciem

bud¿etu, a nastêpnie tworzeniem koalicji.Nowy minister pracy Krzysztof Micha³kie-wicz pocz¹tkowo zamierza³ odroczyæ wej-�cie w ¿ycie ustawy o kolejne dwa lata, bymieæ czas na wprowadzenie koniecznychzmian, lecz pod naciskiem Polskiego Towa-rzystwa Psychologicznego w ostatniej chwiliwycofa³ siê z tego projektu. W rezultacie,mimo negatywnych opinii sejmowychprawników, którzy dostrzegali wymienioneponi¿ej problemy, niespodziewanie 1 stycz-nia 2006 zaczê³a obowi¹zywaæ niepoprawio-na ustawa, która nigdy nie powinna by³awej�æw ¿ycie. Poni¿ej omówiono najwa¿niejszekonsekwencje tego faktu.

Wszyscy psycholodzy, przychodz¹cdo pracy po 1 stycznia 2006 roku,z³amali prawo

Mgr Bogus³aw W³odawiec � psy-cholog, psychoterapeuta.Autor wie-lu publikacji o ró¿nej tematyce.

Szczególne znaczenie maj¹ dwa artyku³yustawy, które je�li rozpatrywaæ je osobno,mog¹ nie budziæ szczególnych kontrowersji.Je�li jednak zestawiæ je obok siebie, mo¿nazobaczyæ, ¿e prowadz¹ do absurdalnych kon-sekwencji.Rozdzia³ 1 art. 4 ust. 1 ustawy stanowi:�Wykonywanie zawodu psychologa pole-

ga na �wiadczeniu us³ug psychologicznych,a w szczególno�ci na:

Page 39: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

39

G e s t a l t� diagnozie psychologicznej,� opiniowaniu,� orzekaniu, o ile przepisy odrêbne takstanowi¹,

� psychoterapii,� udzielaniu pomocy psychologicznej�.Z kolei rozdzia³ 8 art. 61 ust. 1 ustawy sta-

nowi:�Osoba, która �wiadczy us³ugi psycholo-

giczne nie maj¹c prawawykonywania zawo-du psychologa podlega karze ograniczeniawolno�ci albo grzywny�.Prawo wykonywania zawodu wydawaæ

bêd¹ nieistniej¹ce jeszcze Izby Psycholo-giczne. Mo¿na spodziewaæ siê, ¿e zostan¹powo³ane do koñca 2006 roku. W tej chwilinikt jeszcze nie posiada prawa wykonywa-nia zawodu psychologa. Tymczasem ustawanie przewiduje, by art. 61 mia³ zacz¹æ obo-wi¹zywaæ z jakim� odroczeniem, co ozna-cza, ¿ewszyscy psycholodzy, przychodz¹cdo pracy po 1 stycznia 2006 roku, z³amaliprawo, co grozi kar¹ ograniczenia wolno�cilub grzywny.Ju¿ teraz pracodawcy, kieruj¹c siê tym

zapisem, wymagaj¹ od psychologów � kan-dydatów do pracy za�wiadczeñ o prawie wy-konywania zawodu. Jak dot¹d nikt nie mo¿etakiego dokumentu przedstawiæ i nieprêdkobêdzie to mo¿liwe. Niemniej niektórzy psy-chologowie skar¿¹ siê, ¿e z tego powodu niemog¹ podj¹æ pracy.

Psychiatrzy, pedagodzy i absolwenciresocjalizacji nie mog¹ stosowaæpsychoterapii

Dalsze problemy powstaj¹ przy interpre-tacji art. 4. Wymienia on do�æ ogólnikowoczynno�ci bêd¹ce �wiadczeniem us³ug psy-chologicznych. Z kolei art. 61 zastrzega wy-konywanie tych czynno�ci wy³¹cznie dlapsychologów posiadaj¹cych prawowykony-wania zawodu (�Osoba, która �wiadczy us³u-gi psychologiczne nie maj¹c prawa wyko-nywania zawodu psychologa podlega karzeograniczenia wolno�ci albo grzywny�).Wynika z tego logicznie, ¿e nikt poza psy-

chologami nie ma prawa m.in. do stosowaniapsychoterapii i udzielania pomocy psycholo-gicznej. Taka jest te¿ (i s³usznie) wyk³adniaustawy dokonana przezministra pracyRober-ta Kwiatkowskiego (http://www.psycholo-gia.net.pl/inne/Kwiatkowski_do_Kluczne-go_24-01-2006.jpg). Logika bowiem niepozwala na inn¹ interpretacjê tych wadli-wych zapisów.

Psychoterapi¹ natomiast zajmuj¹ siê za-wodowo nie tylko psycholodzy, ale tak¿elekarze psychiatrzy, pedagodzy, absolwenciresocjalizacji, socjolodzy, ksiê¿a, specjali�cii instruktorzy terapii uzale¿nieñ oraz pielê-gniarki.Wielu przedstawicieli tych zawodówpracuje w poradniach zdrowia psychicznego,odwykowych, poradniach psychologiczno--pedagogicznych, s³u¿bie wiêziennej, porad-niach przyko�cielnych, hospicjach i prywat-nych gabinetach oferuj¹cych psychoterapiê.Wmy�l ustawywszystkie te osoby po 1 stycz-nia 2006 roku ³ami¹ prawo i podlegaj¹ karzeograniczenia wolno�ci lub grzywny.

Uczestnicy ruchówsamopomocowych pomagaj¹sobie nawzajem nielegalnie

Jeszcze wiêkszy problem pojawia siêw zwi¹zku z zastrze¿eniem tylko dla psy-chologów prawa do udzielania pomocy psy-chologicznej. �Pomoc psychologiczna� jestterminem prawnie niezdefiniowanym.W jê-zyku psychologów rozumiana jest bardzoszeroko. Oto jedna z definicji nauczanychna Uniwersytecie �l¹skim:�Pomoc psychologiczna to szczególny ro-

dzaj interakcji miêdzy osob¹ pomagaj¹c¹a wspomagan¹, w której osoba pomagaj¹ca:� dzia³a prospo³ecznie � kieruje siê mo-tywacj¹ empatyczno-autoteliczn¹;

� wykorzystuje wiedzê psychologiczn¹do rozwi¹zywania � na zasadachwspó³-pracy � problemów ¿yciowych osobywspomaganej�.

Wynika³oby z tego, ¿e pomoc¹ psycholo-giczn¹ jest na przyk³ad pocieszanie zestreso-wanego dziecka przez pedagoga, udzielanieporad w rozwi¹zywaniu ¿yciowych proble-mów na ³amach czasopism, dodawanie ran-nemu otuchy przez ratownika medycznegoczy porada udzielona przez ksiêdza. Ponie-wa¿ ustawa nie wspomina ani s³owem o tym,¿e czynno�ci wymienione w art. 4 musz¹ byæwykonywane odp³atnie, zakazane sta³o siêtak¿e udzielanie pomocy psychologicznejprzez wolontariuszy. Co wiêcej, zakazanejest te¿ wzajemne udzielanie sobie pomocypsychologicznej przez dzia³aczy �rodowisksamopomocowych i grup wsparcia, takichjak ruch Anonimowych Alkoholików, Al.--Anon, klubów abstynenckich, Anonimo-wych Hazardzistów, Anonimowych ¯ar³o-ków, Weight Watchers itp. Po 1 stycznia br.roku osoby te, udzielaj¹c sobie nawzajempomocy psychologicznej, ³ami¹ prawo i pod-

Page 40: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

40

G e s t a l tlegaj¹ karze ograniczenia wolno�ci lubgrzywny.Ustawa grozi wiêc powa¿nymi karami za

co�, co pozostaje prawnie niezdefiniowanei niedookre�lone. Brak kompletnego, jedno-znacznego i precyzyjnego okre�lenia wszyst-kich elementówczynu zabronionego oraz gro-¿¹cej za jego pope³nienie kary jest sprzecznyz konstytucj¹ (zgodnie z postanowieniemTrybuna³u Konstytucyjnego z 25.09.1991 r.,S/91 i z 13.06.1994 r. S 1/94).

Utrudnienia w otwieraniu prywatnejpraktyki psychologicznej

Kolejnym problemem jest stworzenieprzez ustawê zamkniêtej korporacji zawo-dowej. Ustawa wprowadza skomplikowaneprocedury zwi¹zane z uzyskiwaniem pozwo-leñ na prowadzenie prywatnej praktyki psy-chologicznej, co jest z sprzeczne z ustaw¹o swobodzie dzia³alno�ci gospodarczej.Artyku³ 18 stanowi, ¿e by prowadziæ pry-

watny gabinet psychologiczny, trzeba bêdziemieæ nie tylko wpis do ewidencji dzia³alno�cigospodarczej, jak to jest obecnie, ale tak¿e:� prawo wykonywania zawodu, wydaneprzez Regionaln¹ Izbê Psychologiczn¹;

� wpis doKrajowegoRejestru S¹dowego;� wpis do rejestru prywatnych praktykpsychologicznych, prowadzonego przezw³a�ciw¹ Radê Regionalnej Izby Psy-chologów;

� zgodê wojewody (wydan¹ na podstawiespe³nienia nieokre�lonych jeszczewarun-ków, które zostan¹ ustanowione przezKomisjê Ekspertów).

Prowadzenie prywatnego gabinetu bêdziewymagaæ zgromadzenia piêciu wy¿ej wy-mienionych dokumentów. Zarówno RadaIzby, jak i wojewoda, mog¹ odmówiæ wpi-su. Psychologowi przys³uguje wówczas pra-wo do odwo³ania siê do ministra pracy.Na ca³ym �wiecie psychoterapia staje siê

lub jest ju¿ norm¹ obyczajow¹. Tak¿e w Pol-sce z roku na rok coraz wiêcej osób korzystaz ró¿nych metod psychoterapii � wed³ug In-stytutu Psychiatrii i Neurologii w ostatnichlatach zg³asza siê o 15�20% wiêcej pacjen-tówni¿w latach 90.WHOszacuje liczbê osóbpotrzebuj¹cych jakiej� formy psychoterapiina 10�15% ka¿dego spo³eczeñstwa. Oznaczato na przyk³ad w Polsce co najmniej trzymi-lionow¹ populacjê osób potencjalnie potrze-buj¹cych takiej pomocy.Profesor A. Pritz z Europejskiej Federacji

Psychoterapii na kongresie w Krakowie

w 2005 roku mówi³ do 200 zgromadzonychpsychoterapeutów o zasadno�ci rozwi¹zañlegislacyjnych dotycz¹cych jak najszerszejgrupy osób uprawiaj¹cych psychoterapiê, re-prezentuj¹cych wszystkie nurty i podej�cia wpsychoterapii. Daje to pacjentom mo¿liwo�æwyboru i podnosi skuteczno�æ tej formyopiekizdrowotnej.Z szacunków prof. Pritza wynika, ¿e

w Polsce dla zadbania o potrzeby pacjentówpotrzeba oko³o 20 tysiêcy psychoterapeu-tów. Tymczasemustawa ogranicza konkuren-cjê i mo¿liwo�æ wyboru psychoterapeuty dow¹skiego grona osób, które uzyskaj¹ wszyst-kie wymagane zezwolenia. Z tych powodówustawa zosta³a negatywnie oceniona przezPolsk¹ Federacjê Psychoterapii, która uzna-³a, ¿e ustawa szkodzi pacjentom, ogranicza-j¹c ich dostêp do us³ug terapeutycznych.

Sprzeczno�æ z aktami prawnymiwy¿szego rzêdu

Zarówno wykonywanie wolnego zawodu,którym bez w¹tpienia jest zawód psycholo-ga, jak i prowadzenie dzia³alno�ci gospodar-czej s¹ dobrami chronionymi przez konstytu-cjê. Wszelka ingerencja w te dobra musi byæzgodna z wymaganiami stawianymi w tymzakresie przez konstytucjê.Wed³ug art. 22 konstytucji istniej¹ dwa

warunki, których ustawodawca musi prze-strzegaæ, ograniczaj¹c wolno�æ dzia³alno�cigospodarczej: formalny � uwzglêdniaj¹cyustawê i materialny � ze wzglêdu na wa¿nyinteres spo³eczny.Analizuj¹c przepisy nak³a-daj¹ce obowi¹zki z punktuwidzenia tych kon-stytucyjnychwymogów,mo¿na stwierdziæ, ¿eograniczenie to nie jest zgodne z konstytucj¹.Nie istnieje bowiem ¿aden interes spo-

³eczny, dla którego rozpoczêcie prywatnejpraktyki psychologicznej mia³oby wymagaæzgody kogokolwiek. Uzasadnieniem wska-zanym w ustawie jest spe³nienie warunkówokre�lonych przez Komisjê Ekspertów, któ-re maj¹ zapewniæ w³a�ciwy poziom �wiad-czenia us³ug psychologicznych.Analizuj¹c wprowadzone ograniczenie

pod wzglêdem wymogu formalnego, jakikonstytucja ustanawia, czyli ustawowej for-my ograniczenia, mo¿na doj�æ do mylnegoprzekonania, ¿e wymóg ten jest spe³niony.Rzecz w tym, ¿e prawdziwe ograniczenie niejest wynikiem ustawy, ale bli¿ej nieokre�lo-nym aktem bli¿ej nieokre�lonego organu,jakim jest Komisja Ekspertów. Ustawa prze-widuje jedynie wprowadzenie jakiego� ogra-

Page 41: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

41

G e s t a l tniczenia, podczas gdy rzeczywist¹ jego tre�ænadaj¹ eksperci. To eksperci, a nie sejm zde-cyduj¹, jaki bêdzie odpowiedni standard�wiadczenia us³ug psychologicznych. Niemo¿na zatem uznaæ, ¿e ograniczenie prowa-dzenia dzia³alno�ci gospodarczej w postaciprywatnej praktyki psychologicznej zosta³oustanowione w formie ustawy.Ustawa wprowadza wiêc ograniczenie

prowadzenia dzia³alno�ci gospodarczej, gdyograniczenie to niczemu nie s³u¿y (poza roz-rostem biurokracji), a ju¿w szczególno�ci nies³u¿y ¿adnemu interesowi publicznemu.Ustawa budzi te¿ dalsze � formalne za-

strze¿enia. Jest sprzeczna z konstytucj¹ tak-¿e dlatego, ¿e w nierówny sposób traktujepodmioty gospodarcze. Publiczne placówkis³u¿by zdrowia nie musz¹ bowiem spe³niaætylu wymogów formalnych co prywatne ga-binety, by uzyskaæ prawo do prowadzeniapsychoterapii.Jak stwierdzi³ Komitet Integracji Europej-

skiej, ustawa jest równie¿ sprzeczna z prawemUE, przewiduj¹cym, ¿e osoba, która ma pra-wowykonywania zawoduw jednymz pañstwUE, ma je zarazem we wszystkich pozosta-³ych. Psycholodzy z pozosta³ych krajów UE(tak¿e Polacy, którzy ukoñczyli studia za gra-nic¹) mogliby zatem wykonywaæ w Polscezawód psychologa bez wype³nienia wszyst-kich administracyjnych wymogów nak³ada-nych przez ustawê na psychologów, którzyukoñczyli studia w Polsce.

Ograniczenie konkurencjii korupcjogenno�æ

Obecnie obok publicznych placówek s³u¿-by zdrowia, których oferta pozostawia wieledo ¿yczenia, us³ugi psychologiczne s¹ ofero-wane na wolnym rynku. Na wolnym rynku toklienci decyduj¹, do kogo udadz¹ siê po po-moc psychologiczn¹.Ustawa o zawodzie psy-chologa odbiera im to prawo, zmuszaj¹c doposzukiwania pomocyu psychologówwyzna-czonych przez Izby Psychologiczne.Rady Izb Psychologicznych uzyskaj¹ nad-

miern¹ w³adzê, pozwalaj¹c¹ im ograniczaædostêp do zawodu innym psychologom.Oso-by wybrane do Rady Izby lub zatrudnionejako jej pracownicy utrzymywani ze sk³adekinnych psychologów bêd¹ mieæ wp³yw naustalanie, kogo wpisaæ do rejestru prywat-nych praktyk psychologicznych. Je�li obokpracy w Izbie zechc¹ tak¿e pracowaæ z pa-cjentami, a bêd¹ mieæ ich za ma³o � to mog¹wówczas metodami administracyjnymi eli-

minowaæ konkurencjê. Ponadto, jak w ka¿-dej dzia³alno�ci gospodarczej, która jest kon-cesjonowana, otwiera to pole do korupcji� pobierania nieformalnych op³at za wpis dorejestru.Artyku³ 17 stanowi, ¿e �psychologma pra-

wo i obowi¹zek doskonalenia zawodowegow ró¿nych formach kszta³cenia podyplomo-wego�. Z tego prawa psycholodzy dot¹dskwapliwie korzystali (mimo ¿e nie by³o jesz-cze ustawy). Udzia³ w szkoleniach podnosz¹-cych kwalifikacje jest w naszym zawodzieszeroko rozpowszechnionym zwyczajem. Cooznacza za� �obowi¹zek�? W praktyce mo¿eto oznaczaæ, ¿e aby zachowaæ prawo do wy-konywania zawodu, psycholog zapewne bê-dzie zobowi¹zany w ci¹gu roku do ukoñcze-nia okre�lonych szkoleñ, daj¹cych ³¹cznieokre�lon¹ liczbê punktów edukacyjnych. Ja-kie to bêd¹ szkolenia � wiadomo ju¿, ¿e mao tymdecydowaæministerw³a�ciwy do sprawedukacji (art. 17 pkt 4 ustawy).Oznacza to tak¿e, ¿e psycholog, szukaj¹c

dla siebie szkolenia, nie bêdzie siê zastana-wiaæ tylko nad tym, jakie umiejêtno�ci i wie-dza s¹ mu potrzebne do pracy, nad kwalifi-kacjami osoby prowadz¹cej szkolenie i cen¹szkolenia, lecz przede wszystkim nad liczb¹punktów przyznanych (lub nieprzyznanych)danemu szkoleniu przez urzêdników mini-sterstwa. Zdobycie w ci¹gu roku okre�lone-go limitu punktów bêdzie dla niego priory-tetem, poniewa¿ od tego bêdzie zale¿a³o jegoprawowykonywaniazawodu.Natomiastoprzy-datno�ci samego szkolenia dla jego pracy zde-cyduj¹ za niego ju¿ wcze�niej urzêdnicy.Eliminuje towoln¹ konkurencjê o�rodków

szkoleniowych. Za pomoc¹ decyzji admini-stracyjnej bêdzie bowiem mo¿na zapewniaædu¿¹ frekwencjê na wybranych szkoleniach,nawet je�li ich merytoryczna warto�æ bêdzieniska. Wystarczy przydzieliæ danemu szko-leniu okre�lon¹ liczbê punktów edukacyj-nych � a psycholodzy bêd¹ zmuszeni uczest-niczyæ w danym szkoleniu, nawet je�li niebêd¹ nim zainteresowani lub nisko oceni¹jego przydatno�æ.

Eliminacja m³odych absolwentówpsychologii z zawodu

Najbardziej niekorzystne s¹ zapisy usta-wy dla studentów i tegorocznych absolwen-tów psychologii. Aby absolwenci studiówuzyskali prawo wykonywania zawodu, bêd¹musieli skoñczyæ roczny sta¿ (art. 8). Nie jestjasne (ustawa tego nie okre�la), gdzie bêd¹

Page 42: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

42

G e s t a l tmogli taki sta¿ ukoñczyæ (zapewne miejscsta¿owych bêdzie niewiele), kto ma im tensta¿ zorganizowaæ i kto bêdzie go finanso-wa³. Najprawdopodobniej tylko nieliczniabsolwenci znajd¹ miejsca sta¿owe i bêd¹musieli op³acaæ go z w³asnej kieszeni. Po-zostali nie bêd¹ mogli podj¹æ pracy w wy-uczonym zawodzie. Pozostanie im przekwa-lifikowanie siê lub emigracja.

Kosztowna i zbêdna biurokracja

Sama tylko organizacja samorz¹du makosztowaæ blisko 0,5miliona z³otych.Wmajubr. Komitet Organizacyjny Izb Psychologicz-nych zwróci³ siê do premiera o wyasygnowa-nie takiej kwoty z rezerwy bud¿etowej.Koszty funkcjonowania samorz¹du bêd¹

ju¿ dalekowy¿sze.TylkoKomisja Ekspertów,licz¹ca zaledwie 7 osób, której funkcjonowa-nie bêdzie finansowane przez MinisterstwoPracy, bêdzie kosztowaæ bud¿et pañstwa bli-sko 60 tysiêcy z³otych rocznie (za udzia³w po-siedzeniu przewodnicz¹cy komisji ma otrzy-mywaæ 350 z³otych, a jej cz³onkowie � 250z³otych).Izby Psychologiczne bêd¹ utrzymywane

ze sk³adek psychologów. Wed³ug projektuprzyjêtego w maju br. przez Komitet Orga-nizacyjny Izb Psychologów, samorz¹d bêdzieliczy³ kilkaset osób (kilkudziesiêcioosobo-wa Rada Krajowa, Rady Regionalne, komi-sje rewizyjne, rzecznicy odpowiedzialno�cizawodowej itd.). Utrzymanie tej zbêdnej,biurokratycznej struktury bêdzie kosztowaærocznie kilka milionów z³otych i spadnie nabarki oko³o 10 tysiêcy psychologów pracu-j¹cych w zawodzie. W¹tpliwe wydaje siêbowiem, by liczni absolwenci psychologii,pracuj¹cy w innych zawodach, chcieli par-tycypowaæ w kosztach utrzymania samorz¹-du. Dla ka¿dego psychologa pracuj¹cegow zawodzie oznacza to wydatek co najmniej500 z³otych rocznie. Ponadto psycholodzybêd¹ zmuszeniwnosiæ dalsze op³aty, takie jak:wpisowe do korporacji, op³aty za po�wiad-czenie prawa wykonywania zawodu, wpis dorejestruprywatnychpraktykpsychologicznych,a tak¿e obowi¹zkowe szkolenia i superwizje.Dla wielu m³odych psychologów, zarabiaj¹-cych miesiêcznie 800 z³otych, bêdzie to po-wa¿nym obci¹¿eniem.Osobnym problemem pozostaj¹ wysokie

koszty zorganizowania obowi¹zkowych,rocznych sta¿y zawodowych dla absolwen-tów psychologii, które tak¿e nale¿y liczyæw milionach z³otych. Pomijaj¹c fakt, ¿e pla-

cówki s³u¿by zdrowia nie s¹ w stanie za-pewniæ miejsc sta¿owych dla wszystkichabsolwentów psychologii, to ustawa nie pre-cyzuje, kto bêdzie pokrywaæ koszty sta¿u.Spadn¹ one zapewne na absolwentów i bêd¹obejmowaæ m.in.: koszty placówki organi-zuj¹cej sta¿, wynagrodzenie dla patronai ubezpieczenie absolwenta.

Brak istotnych ograniczeñdla szarlatanów

W¹tpliwe wydaje siê, by ustawa mog³azabroniæ uprawiania zawodu przez szarlata-nów, wró¿ki i inne osoby bez formalnegowykszta³cenia, po kursach korespondencyj-nych itp., co wskazywane jest przez jej ini-cjatorów jako g³ówny cel ustawy. Ustawawprowadza bowiem liczne, administracyjneutrudnienia dla psychologów, zrzeszonychw Izbie, które nie dotycz¹ osób niebêd¹cychpsychologami. Ustawa zabrania wprawdziepod kar¹ ograniczenia wolno�ci lub grzyw-ny (art. 61) udzielania pomocy psychologicz-nej i prowadzenia psychoterapii bez stosow-nych zezwoleñ. Nie definiuje jednak jedno-znacznie tego, co w³a�ciwie jest zabronione.Mo¿na zatem ³atwo wyobraziæ sobie gabi-nety parapsychologiczne oferuj¹ce pomocpsychologiczn¹ pod inn¹ nazw¹, na przyk³adjako �astroterapiê�, �pomoc w rozwoju oso-bistym�, �terapiê psychopedagogiczn¹�, �lo-goterapiê�, �psychoedukacjê� itd. Nie istniejebowiem ¿adna metoda pozwalaj¹ca urzêdni-kowi gminy czy prokuratorowi precyzyjnieodró¿niæ nielegaln¹ �pomoc psychologiczn¹�od dozwolonego �wsparcia duchowego�,�wsparciamoralnego� czy �pomocywrozwi¹-zywaniu problemów emocjonalnych�.

Czy mo¿na ustawowo zabroniæudzielania pomocy?

Absurdalne wydawa³oby siê, ¿e mo¿nakomukolwiek ustawowo zabroniæ udziela-nia pomocy psychologicznej. Artyku³4 mówi, ¿e wykonywanie zawodu psycho-loga polegam.in. na udzielaniu pomocy psy-chologicznej. Za� art. 61 grozi kar¹ za �wiad-czenie us³ug psychologicznych bez prawawy-konywania zawodu. Czy zatem ksi¹dz � bezuzyskania wpisu na listê psychologów � niema ju¿ prawaporozmawiaæ zwiernymze swo-jej parafii o jego problemach emocjonalnych?A nauczyciel � czy bêdziemóg³ pocieszaæ ze-stresowanych uczniów bez nara¿enia siê nazarzut udzielania nielegalnej pomocy psycho-

Page 43: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

43

G e s t a l tlogicznej? Czy trzeba bêdzie do tego wymy-�liæ inny stosowny termin: �pomoc duszpa-sterska�, �pomoc pedagogiczna�, �pomocprzyjacielska� � by unikn¹æ prokuratora?Pamiêtajmy, ¿e pomoc psychologiczna

polega na rozmawianiu. Nie ma i z obiek-tywnych przyczyn nigdy nie da siê stworzyæ�wykazu czynno�ci i procedur psychologicz-nych�, których mo¿na by zakazaæ nieprofe-sjonalistom. Jak twierdzi wybitny psychote-rapeuta Carl Rogers, psychoterapia mo¿eprzybieraæ formê �przyjacielskiej pogawêd-ki�. Czy zatem mo¿na ustawowo zakazaæprzyjacielskich pogawêdek? Okazuje siê, ¿eowszem, w Polsce � mo¿na...Ustawa o zawodzie psychologa nie powin-

na nikomu zabraniaæ rozmawiania z lud�miz intencj¹ przyniesienia ulgi � tak¿e za pie-ni¹dze. Mog³aby natomiast co najwy¿ej za-broniæ pos³ugiwaæ siê tytu³em psychologaosobom, które nie maj¹ odpowiedniego wy-kszta³cenia. W wolnym kraju ludzie, którzymaj¹ ochotê i�æ do wró¿ki czy radiestety,powinni mieæ takie prawo. Niech tylkowró¿-ka nie pos³uguje siê tytu³em �psychologa�.Tymczasem tê akurat kwestiê, któr¹ mo¿naby sensownie uregulowaæ � tj. prawo do po-s³ugiwania siê tytu³em psychologa � ustawazupe³nie pomija. Nadal ka¿dy mo¿e pos³u-giwaæ siê tytu³em psychologa (choæ ju¿ nieka¿dy mo¿e udzielaæ pomocy psychologicz-nej). Powinno za� byæ dok³adnie odwrotnie,ni¿ jest w ustawie � ka¿dy powinien mieæprawo do udzielania pomocy psychologicz-nej, lecz prawo do pos³ugiwania siê tytu³empsychologa powinno byæ zastrze¿one dlaabsolwentów piêcioletnich studiówmagister-skich na kierunku psychologicznym.Apel tejtre�ci do sejmu i senatu podpisa³o 150 psy-chologów i psychoterapeutów jeszcze w pa�-dzierniku 2005 roku, przedwej�ciemw ¿ycieustawy, lecz niestety zosta³ on zignorowany(vide: http://www.psychologia.net.pl/arty-kul.php?level=171). W rezultacie ustawapróbuje uregulowaæ co�, czego uregulowaænie mo¿e i nie powinna, a zupe³nie pomijakwestiê, która mog³aby byæ sensownie ure-gulowana.Trzeba te¿ podkre�liæ, ¿e psycholog i psy-

choterapeuta to dwa ró¿ne zawody. Studiapsychologiczne nie przygotowuj¹ bynaj-mniej do prowadzenia psychoterapii. Wielupsychologów specjalizuje siê w zupe³nie in-nych dziedzinach psychologii, takich jak naprzyk³ad psychologia spo³eczna, psychologia

rozwojowa i wychowawcza, psychologia re-klamy, psychologia s¹dowa i penitencjarnaitp. Tylko czê�æ psychologów zostaje psy-choterapeutami, koñcz¹c podyplomowe szko-lenia w dziedzinie psychoterapii. Z drugiejstrony, wielu wykwalifikowanych psychote-rapeutów nie jest psychologami, lecz psy-chiatrami, absolwentami resocjalizacji czypedagogami. W zwi¹zku z tym nie ma ¿ad-nego powodu, by ustawa o zawodzie psy-chologa regulowa³a kwestie nale¿¹ce doodrêbnego zawodu, tj. do zawodu psychote-rapeuty.

Negatywne skutki ustawy

Mo¿na spodziewaæ siêwielu negatywnychskutków ustawy, takich jak:1. Ograniczenie dostêpu do us³ug psycho-logicznych i wzrost ich cen.

2. Ograniczenie liczby osób oferuj¹cychfachow¹ pomoc psychoterapeutyczn¹,przez wyeliminowanie psychoterapeu-tów z wykszta³ceniem innym ni¿ psy-chologiczne.

3. Obni¿enie jako�ci oferowanych us³ug.4. Pogarszaj¹ce siê stosunki w �rodowi-sku psychologów.

5. Zbêdne wydatki cz³onków korporacjii bud¿etu pañstwa na biurokracjê.

6. Emigracja m³odych absolwentów psy-chologii.

7.Wzrost liczby us³ug �parapsychologicz-nych� � wiele osób bêdzie siê stara³oobej�æ prawo, otwieraj¹c gabinet podinn¹ nazw¹, na przyk³ad �doradztwo ¿y-ciowe�.

8. Spadek jako�ci szkoleñ wskutek za³a-mania siê wolnego rynku.

9. Korupcjê i kumoterstwo wskutek scen-tralizowania w³adzy nad wolnym do tejpory rynkiem.

Pozytywne skutki ustawy odczuj¹ natomiasttylko ci dzia³acze stowarzyszeñ psychologicz-nych, którzy (przy bierno�ci wiêkszo�ci �rodo-wiska) zostan¹wybrani do samorz¹du zawodo-wego i bêd¹ utrzymywaæ siê z obowi¹zkowychsk³adek wszystkich psychologów oraz za op³a-tê reglamentowaæ dostêp do zawodu innym.Ustawa ta bowiem nie chroni interesów poje-dynczych psychologów, lecz jedynie interesyprzysz³ych w³adz samorz¹du. Nie chroni te¿interesów pacjentów. Nak³ada jedynie niepo-trzebne koszty na pañstwo, na psychologów� a w efekcie na ich klientów.

Page 44: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

44

G e s t a l tPodsumowanie

Podsumowuj¹c, nale¿y stwierdziæ, ¿e usta-wa jest wadliwa i wesz³a w ¿ycie jedynieprzez nieuwagê organów pañstwa, spowo-dowan¹ okresem powyborczym. Powinnazastrzegaæ tytu³ psychologa, a nie czynno�ciprzez niego wykonywane. Poniewa¿ zastrze-ga czynno�ci, to wynikaj¹ z niej liczne proble-my: zbêdna i kosztowa korporacja zawodowa,ograniczony dostêp do zawodu, trudno�ciz uzyskaniem pozwolenia na prywatn¹ prak-tykê, niejednoznaczno�æ zwi¹zan¹ z tym,

kogo i za co mo¿na na jej podstawie ukaraæ.Nadzór nad tymi czynno�ciami i pozwole-niami ustawa oddaje w rêce bli¿ej nieokre-�lonego cia³a, które mo¿e pos³ugiwaæ siêkryteriami uznaniowymi i nie podlega ¿ad-nej kontroli. Wszystko to razem stwarza sy-tuacjê korupcjogenn¹ i sprzeczn¹ z konsty-tucj¹.

Kole¿anki i Koledzy psychoterapeuci!

Z przyjemno�ci¹ informujemy, ¿e dziêki staraniom i poparciu Polskiej Federacji Psy-choterapii 26 psychoterapeutów w niej zrzeszonych uzyska³o ECP1. Oto krótka relacja:

� W pa�dzierniku 2005 roku zarz¹d PFP opracowuje i przesy³a do wiadomo�ci polskichpsychoterapeutów szczegó³owe informacje wyja�niaj¹ce procedury aplikowania do ECP.

� W listopadzie 2005 roku Federacja rozsy³a otrzymane aplikacje psychoterapeutów dow³a�ciwych EWAO2 � Gestalt i NLP, uzyskuj¹c ich pisemn¹ akceptacjê. Aplikacje kole-gów deklaruj¹cych podej�cie multimodalne powinny zostaæ zarekomendowane przezpolsk¹ NAO3.Wszystkie aplikacje o ECPpowinny uzyskaæ rekomendacjê NAO, EWAO,a procedura grandparentingu odbywa siê poprzez GAP.

� W grudniu 2005 roku Zarz¹d PFP przesy³a poczt¹ kuriersk¹ na rêce mgr. KazimierzaBierzyñskiego, przewodnicz¹cego SNP PTP (dotychczasowej polskiej NAO), komplet-ne dokumenty aplikacyjne 55 psychoterapeutów, z pro�b¹ o nadanie im dalszego bieguzgodnie z procedurami EAP.

� 17 lutego 2006 roku polska NAO nie przyje¿d¿a na komisjê GAP4, na której mia³y byærozpatrywane aplikacje polskich psychoterapeutów. Ze wzglêdu na tê nieobecno�æ apli-kacje polskich psychoterapeutów nie mog¹ byæ rozpatrywane. Na szczê�cie prezes i wi-ceprezes Polskiej Federacji Psychoterapii � mgr KatarzynaWêglorz-Makuch i mgr Mi-lena Karliñska � przywo¿¹ fotokopie wszystkich 55 aplikacji przes³anych do NAO.

� Komisja GAP, mimo nieobecno�ci polskiej NAO, podejmuje decyzjê, by przyznaæ ECPpsychoterapeutom, których aplikacje zosta³y zaakceptowane przez w³a�ciwe EWAO(Gestalt i NLP). Podjêcie przez GAP decyzji o przyjêciu w tym wypadku funkcji NAOjest wydarzeniem jak dotychczas bezprecedensowym.

Certyfikaty europejskie dlacz³onków Polskiej FederacjiPsychoterapii

Wiêcej informacji na temat ustawy, argumenty zai przeciw, ekspertyzy prawne, tre�æ ustawy mo¿naznale�æna stroniehttp://www.psychologia.net.pl/ka-talog.php?level=201.

Page 45: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

45

G e s t a l t� 18 lutego 2006 roku przewodnicz¹cy komisji GAP Mony Elkaim podejmuje decyzjê,by nie rozpatrywaæ aplikacji polskich psychoterapeutów multimodalnych, z uwagi nanieobecno�æ przedstawiciela polskiego NUO5 i NAO.

� 21 lutego zarz¹d PFP zwraca siê z pisemn¹ pro�b¹ do przewodnicz¹cego GAP o wyja-�nienie, jakie s¹ przes³anki proceduralne powoduj¹ce odroczenie rozpatrzenia aplika-cji kolegów multimodalnych.

� Polska Federacja Psychoterapii zosta³a pe³noprawnym cz³onkiem EAP6. Podobniejak dwie organizacje cz³onkowskie Instytut Terapii Gestalt i Polski Instytut Psychotera-pii Krótkoterminowej. Dziêki temu psychoterapeuci zrzeszeni w ka¿dej z wy¿ej wymie-nionych organizacji mog¹ zapisaæ siê do EAP (aplikowanie poprzez Membership Com-mission).

� W dniu 27 kwietnia 2006 roku w Sali Senackiej Uniwersytetu Jagielloñskiego w Krako-wie Sekretarz Generalny EuropeanAssociation for Psychotherapy (EAP) profesorAlfredPritz, rektor Uniwersytetu im. Zygmunta Freuda w Wiedniu, wrêczy³ dwadzie�cia sie-dem certyfikatówEuropeanCertyficate of Psychotherapy (ECP).W�ród osób, które otrzy-ma³y certyfikaty, s¹ psychoterapeuci reprezentuj¹cy psychoterapie Gestalt, NLPoraz krót-koterminow¹.A oto lista osób, którym wrêczono ECP:

mgr Ewa Canert-£¹kamgr Ewa Czaplicka-Dziaduchmgr Piotr Domaradzkimgr Anna Gilmgr Miros³awa Huflejt-£ukasikmgr Ma³gorzata Justyñska-Szopamgr Milena Karliñskamgr Bogus³aw Korzeñmgr Beata Le�niakmgr Jolanta £agodziñskadr Ewa Mat³osz-Mamakmgr El¿bieta Meliszekmgr Izabela Osiñskamgr Hanna Palich

mgr Benedykt Peczkomgr Zofia Pierzcha³amgr Renata Procakmgr Ma³gorzata Rajchert-Lewandowskamgr Tomasz Rebetamgr Marcin Szczygie³dr Wac³aw Urbaniecmgr Krystyna Waszkowska-Wójcikdr Agnieszka Widera-Wysoczañskamgr Katarzyna Wêglorz-Makuchmgr Dorota Wêgrzynmgr Andrzej Wroñskimgr Magdalena Zaleska-Stolzman

S³ownik:

1 ECP � European Certificate of Psychotherapy. Wydawany przez European Associa-tion for Psychotherapy. Jest potwierdzeniem kwalifikacji psychoterapeuty i daje prawo prak-tykowania w czê�ci krajów Unii. Dotychczas uzyska³o go oko³o 4000 europejskich psycho-terapeutów. Przez 7 lat nikt z Polski nie uzyska³ ECP. Rok od powstania Polskiej FederacjiPsychoterapii certyfikaty te posiada ponad 30 Polaków, z czego 26 bezpo�rednio dziêki sta-raniom Federacji.

2 EWAO � European Wide Accrediting Organizations. Ka¿da EWAO jest organizacj¹nadzoruj¹ca standardy kszta³cenia psychoterapeutów w danej modalno�ci psychoterapeu-tycznej na poziomie europejskim, na przyk³ad EAGT (EuropeanAssociation for Gestalt The-rapy) pe³ni funkcjê EWAOdlamodalno�ci Gestalt. Lista organizacji pe³ni¹cych funkcjê EWAOdla poszczególnych modalno�ci znajduje siê na oficjalnej stronie internetowej EAP. Psycho-terapeuta danej modalno�ci musi uzyskaæ ze strony EWAO akceptacjê dla swoich kwalifika-cji, by uzyskaæ ECP.

3 NAO � National Awarding Organization (Narodowa Organizacja Przyznaj¹ca), odpo-wiedzialna za uzyskiwanie ECP przez psychoterapeutów danego kraju. W Polsce od 7 lat têfunkcjê pe³ni Sekcja Naukowa Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. To-warzystwo to warunkuje rekomendowanie polskich terapeutów do ECP posiadaniem ich cer-tyfikatu (lub certyfikatu Polskiego Towarzystwa Psychologicznego), co nie pokrywa siê z re-gulaminem EAP.

Page 46: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

46

G e s t a l t

Jak co roku odby³a siê konferencja FORGE � organizacji zrzeszaj¹cej instytuty szkol¹cegestaltystów. Tym razem miejscem spotkania przedstawicieli instytutów by³ Rzym.Zarz¹d ITG reprezentowa³y: Katarzyna Wêglorz-Makuch i Beata Le�niak.

Konferencja FORGE to przede wszystkim wymiana do�wiadczeñ i my�li gestaltowskiejodbywaj¹ca siê zgodnie z duchem Gestalt i przebiegaj¹ca w niesformalizowanej atmosferze.Liczne, ponad 30-osobowe grono gestaltystów z ca³ego �wiata dyskutowa³o o: standar-

dach treningu i superwizji Gestalt, nowych trendach w psychoterapii, problematyce rozsta-wania, zwi¹zkach neurofizjologii i psychoterapii, problematycemniejszo�ci, badaniachw psy-choterapii.Równie¿ to forum nie by³o wolne od niepokojów zwi¹zanych z niedookre�lonym lub

wadliwym, jak we W³oszech i Polsce, prawem dotycz¹cym psychoterapeutów.Du¿e zainteresowanie wzbudzi³o monograficzne wyst¹pienie Serge�a Gingera na temat

najnowszych badañ z zakresu neurofizjologii i ich znaczenia dla psychoterapii.Ta niezmiernie interesuj¹ca wiedza wydaje siê ci¹gle za ma³o eksplorowana przez wiêk-

szo�æ psychoterapeutów.Paolo Quattrini zaprezentowa³ fenomenologiczny model superwizji i kszta³cenia super-

wizorów. W za³o¿eniach tego ujêcia superwizor nie pe³ni funkcji eksperta czy autorytetu,a jest jedynie koleg¹ dziel¹cym siê w³asnym do�wiadczeniem, terapeuta za� pracuje przezidentyfikacjê z klientem. Sesja superwizyjna ma strukturê sesji terapeutycznej, w trakcie któ-rej terapeuta wystêpuje w roli klienta, a superwizor pracuje z nim � w roli terapeuty. Modelten jest szczególnie przydatny w superwizji do�wiadczonych psychoterapeutów.Kolejne spotkanie FORGE odbêdzie siê w przysz³ym roku w Meksyku.

* * *

Przedstawicielki polskiego Gestaltu, ujête go�cinno�ci¹ i ¿yczliwo�ci¹ w³oskich Kolegów,sk³adaj¹ gor¹ce podziêkowania za stworzenie wspania³ej atmosfery, sprzyjaj¹cej konstruk-tywnej wymianie do�wiadczeñ. Tego typu spotkania umacniaj¹ w nas w poczuciu, ¿e przyna-le¿ymy do jednej europejskiej rodziny gestaltystów.

Beata Le�niak

Konferencja FORGEw Rzymie

4GAP� GrandparentingAdvisory Panel. Jest to komisja, która analizuje dokumentacjêw przypadku tych terapeutów, którzy nie maj¹ swojego EWAO, oraz decyduje o przyznaniuECP.

5 NUO � National Umbrella Organization. Organizacja reprezentuj¹ca psychoterapeu-tów danego kraju w Europejskim Stowarzyszeniu Psychoterapii.

6 EAP� EuropeanAssociation for Psychotherapy (Europejskie Stowarzyszenie Psycho-terapii).

Katarzyna Wêglorz-Makuch, Milena Karliñska

Page 47: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

47

G e s t a l t

Refleksje po sta¿u LVII

A oto kilka wybranych refleksji:

Sta¿ otworzy³ mi oczy na ogromn¹ ilo�æ spraw, które dzia³y siê i dziej¹ w moim ¿yciu,a których nie widzia³em nigdy wcze�niej. Jestem tym samym cz³owiekiem, ale o jakim� in-nym wnêtrzu.

(Mateusz)

Gestalt zapozna³ mnie z sam¹ sob¹. Pozwoli³ mi dotrzeæ do swoich emocji. Obcowa³am zesztuk¹ kontaktu z drugim cz³owiekiem. Nie bójcie siê poznawaæ siebie! Kontynuujê naukêw Instytucie. Dziêkujê i pozdrawiam.

(Iwona)

Sta¿ w ITG by³ dla mnie bardzo wa¿nym, wzbogacaj¹cym do�wiadczeniem. Mia³am oka-zjê poznaæ swoje zasoby i ograniczenia w kontakcie z grup¹, a tak¿e zrobiæ krok do przoduw rozwoju osobistym i zawodowym. Rzetelnie opracowany sta¿.

(Ania)

Przyj�cie na sta¿ by³o jedn¹ z lepszych decyzji w moim ¿yciu. W ci¹gu tego roku mójrozwój osobisty uleg³ przyspieszeniu i ukierunkowaniu. Przede mn¹ d³uga droga, ale dosta-³am fundament, kierunkowskaz i inspiracjê do dalszej pracy. Dziêkujê.

(Nina)

Na pocz¹tku my�la³am o swojej drodze, kierunkach pracy, rozwoju...Tak siê sta³o, ¿e uporz¹dkowa³o siê jak za dotkniêciem ró¿d¿ki to, co jest wokó³ mnie.

A przede wszystkim relacje z moimi kochanymi dzieæmi. I dalej my�lê o swojej drodze.

(Ma³gorzata)

Nastêpne grupy rozpoczynaj¹ pracê: Sta¿ LIX � koniec wrze�nia, Sta¿ LX � koniec roku.

S¥ JESZCZE WOLNE MIEJSCA � SERDECZNIE ZAPRASZAMY!

(tom)

Page 48: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

48

G e s t a l t Z ¿ycia Instytutu

Odbici w lustrze� wywiad z Giorgiosem Diplasem,psychoterapeut¹ z Grecji

Rozmawia³a Joanna Markin

Joanna Markin: Proszê, przedstaw siêczytelnikom �Gestaltu�.Giorgios Diplas: Co ja mogê o sobie po-

wiedzieæ? Cieszê siê, ¿e tu jestem.J. M.:Kim jeste� jako cz³owiek, mê¿czy-

zna, psychoterapeuta...?G. D.:Nie wiem. Przede wszystkim czujê

siê cz³owiekiem. Kiedy mnie pytasz, jakimjestem terapeut¹, to nie umiem odpowie-dzieæ. Nie chcê nazywaæ swojego podej�cia,poniewa¿ w tym momencie bêdê umyka³ odtechnik. My�lê, ¿e psychoterapia to wiêcejni¿ technika.To jest oczywi�cie teoria i prak-tyka, ale to te¿ jest wiêcej ni¿ technika, je-stem tego pewien. Staram siê nie u¿ywaæ tech-nik w swojej pracy, staram siê byæ tak ludzki,jak to tylko mo¿liwe. Co to znaczy? Moimzdaniem, to znaczy i�æ za klientem. S³uchaæklienta. Byæ �wiadomym w³asnych odczuæ.Byæ otwartym i autentycznym � z w³asnymiuczuciami, z wyra¿aniem uczuæ klienta.J.M.:To jest filozofia. Chcia³abym siê do-

wiedzieæ czego� oTwojej drodze zawodowej.Jak doszed³e� do tego momentu, w którym je-ste� teraz?G. D.:My�lê, ¿e to mieszanina do�wiad-

czenia ¿yciowego, wykszta³cenia, wp³ywówz ró¿nych obszarów, otwarcia na to, co nowe� tyle mogê powiedzieæ.J. M.: Co chcesz daæ uczestnikom tego

warsztatu?G. D.: Chcê im daæ mo¿liwo�æ skontak-

towania siê z ich mêskim �ja�. Czy s¹ takierzeczy, które przyjmujemy za pewnik? I wte-dy ludzie my�l¹ sobie, ¿e tak wygl¹da rze-czywisto�æ. My�lê, ¿e istnieje wiele mitówi uprzedzeñ wokó³ bycia kobiet¹ i mê¿-czyzn¹. Chcê, ¿eby oni przede wszystkimpoczuli siê lud�mi, a nie mê¿czyznami czykobietami. W Polsce zauwa¿a siê tak¹ ten-dencjê � z tego, co s³ysza³em, i z tego, cowidzê � ¿e mê¿czy�ni chcieliby pracowaæw grupach dla mê¿czyzn. Chc¹ przepraco-wywaæmêskie sprawy. Chcê daæ im takie do-�wiadczenie, które mogliby wykorzystaæi sami potem zrobiæ � zorganizowaæ grupêdla mê¿czyzn.

J. M.: Czy taka praca w grupie mê¿czyznjest potrzebna? Czy widzisz tak¹ potrzebê?G. D.: Tak. Widzê. Kiedy mówimy o sa-

mo�wiadomo�ci � mê¿czy�ni s¹ do ty³uw stosunku do kobiet. Dlaczegomaj¹ traciæ?Oni maj¹ tê umiejêtno�æ, ale jako� j¹ zatra-cili. W³a�nie tak¹ zdolno�æ do odczuwaniawielu rzeczy, do robienia wielu rzeczy.J. M.: Jestem bardzo ciekawa, czy s¹ ja-

kie� typowo mêskie problemy zg³aszane dopsychoterapii?G. D.: Nie. To s¹ tak zwane mêskie spra-

wy. To jest tak czy inaczej sprawa ludzka.J. M.: Jak Ci siê pracuje z t¹ grup¹?G. D.: Ta grupa jest dla mnie niespo-

dziank¹. Te osoby przychodz¹ z ró¿nychobszarów. Niektórzy s¹ ju¿ terapeutami, nie-którzy nie maj¹ nic wspólnego z psycholo-gi¹, niektórzy tutaj studiuj¹. Pojawia siê takawiê� miêdzy nimi, takie wzajemne powi¹-zanie, które zwykle potrzebuje du¿o czasu,¿eby siê wytworzy³o. W mojej opinii maj¹wysoki poziom. Z przyjemno�ci¹ z nimi pra-cujê. Czujê siê zaszczycony t¹ prac¹.J. M.: Czy greccy i polscy mê¿czy�ni

czym� siê ró¿ni¹?G. D.: Nie jestem pewien. Znam kilku

Polaków w Grecji. To nie s¹ tacy typowimacho, pewnie dlatego, ¿e ja te¿ siê nie czu-jê macho. Tak¿e ja bym wybiera³ raczej po-dobnychmê¿czyzn. S¹ pewne podobieñstwai pewne ró¿nice. Chcê teraz wskazaæ pewneró¿nice: my�lê, ¿e tu, w Polsce, jest wiêkszepoczucie odpowiedzialno�ci i takiewewnêtrz-ne przygotowanie i gotowo�æ do dzieleniasiê g³êbszymi sprawami. Ja mam nie za du¿edo�wiadczenie w tej sprawie.J. M.: Jak przedstawi³by�, opieraj¹c siê

na swoim do�wiadczeniu zawodowym, zwi¹-zek pomiêdzymêsko�ci¹ i kobieco�ci¹?Mo-¿e metafor¹?G. D.: Kobieta i mê¿czyzna stoj¹ obok

siebie, ale odwróceni plecami, twarzami dolustra. On patrzy na jej odbicie w lustrzea ona na jego...J. M.: Niektórzy mê¿czy�ni potrzebuj¹

pomocy, by doj�æ do jakiego� optimum cz³o-

Page 49: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

49

G e s t a l twieczeñstwa. W jakim wa¿nym aspekciepotrzebuj¹ tej pomocy?G.D.:Onimusz¹ rozwin¹æ, poszerzyæ sa-

mo�wiadomo�æ, aby odsun¹æ siê od introjek-tu i stereotypu i ró¿nych takich spo³ecznieuwarunkowanych idei. Musz¹ zacz¹æ kwe-stionowaæ, w¹tpiæ w autorytet wiêkszo�citych idei.J. M.: Jaki stereotyp mê¿czyzny najbar-

dziej Ciê denerwuje?G. D.: Stereotyp o wy¿szo�ci, o mocy,

przekonanie, ¿e to oni maj¹ tê si³ê. My�lê,¿e ten pierwszy stereotyp obejmuje ca³o�æ.J. M.: Mam ma³ego syna. Co by� mi do-

radzi³ lub przed czym przestrzeg³?G.D.:Te same stereotypy, które wp³ywaj¹

na mê¿czyzn, wp³ywaj¹ na kobiety. My�lê,¿e wiele kobiet wychowuje dzieci z tymi sa-mymi spo³ecznymi stereotypami. To jest jed-nocze�nie ostrze¿enie i rada.J. M.: Dziêkujê. Praca z mê¿czyznami

podczas takiego warsztatu polega na podno-szeniu samo�wiadomo�ci i obalaniu stereo-typów?G. D.: Tak.J. M.: Czy jest co�, czego zazdro�cisz

kobietom?G. D.: Tak. Sposobu my�lenia, podcho-

dzenia do ró¿nych spraw, wra¿liwo�ci, bys-tro�ci.J. M.:A jak postrzegasz Polaków?G. D.:Bardzo my�l¹cy ludzie, bardzo od-

powiedzialni, dobrze wykszta³ceni. Z historiiwiem, ¿e macie pewien poziom zdecydowa-nia i umiejêtno�æ zachowania swojej to¿sa-mo�ci.J. M.: To brzmi ca³kiem nie�le. Co po-

wiesz o sytuacji psychoterapii w Grecji?G. D.: Jest trochê zamieszania, bo psy-

choterapia jest zamieszana. Mamy psycho-logów, psychiatrów, psychoterapeutów i do-radców...J. M.: I wyroczniê Grecy mieli...G. D.: Tak. Ta sytuacja nie ró¿ni siê zbyt-

nio od innych krajów europejskich. WeW³oszech maj¹ ten sam problem. Nie wszy-scy mog¹ pracowaæ jako terapeuci. Trudnojest ustaliæ granicê miêdzy poradnictwema psychoterapi¹. Te¿ mamy co� takiego, ¿ei psychiatrzy, i psychologowie nie maj¹ wy-starczaj¹cego przygotowania do pracy psy-choterapeutycznej.J. M.: Dziêkujê bardzo za rozmowê.G. D.: Dziêkujê równie¿, szczególnie za

go�cino�æ i mo¿liwo�æ pracy tutaj.

T³umaczenie: Agnieszka Kafliñska

Rozmowa z uczestnikami warsztatu:Andrzejem i Przemkiem

J.M.:Dlaczego przyszli�cie na tenwarsz-tat?Andrzej:Sama idea spotkaniaw�ródmê¿-

czyzn by³a dla mnie kusz¹ca. Do tej poryby³em na paru grupach, gdzie wiêkszo�æ sta-nowi³y panie. My�lê, ¿e to mo¿e byæ co�wnosz¹cego... Chcia³em siê zmierzyæ... Noi po tych paru godzinach siê nie zawiod³em.Przemek: Ja czujê, ¿e w tym obszarze

z mêsko�ci¹ jest u mnie jaki� problem, i tojest dobra okazja, ¿eby sobie przetrenowaæparê rzeczy. Tym bardziej, ¿e przyjazd tutajby³ zalecany przez osobê, do której mampe³ne zaufanie. Z autorytetu przyjecha³em...J. M.: Od Giorgiosa wiem, ¿e mê¿czy�ni

powinni pozbyæ siê pewnych stereotypów,aby osi¹gn¹æ pe³niê rozwoju. Czujecie ci¹-¿¹ce na Was stereotypy?A.: Ja akurat tego nie czujê.Ale... najwiê-

cej problemów wysz³o w obszarze relacjiojciec � syn. Na dziesiêciu panów o�miu mawyra�ny problem. W ostatnim æwiczeniu toby³ g³ówny temat. Zahaczaj¹c o stereotypy,bardziej zahaczyli�my o pierwiastki kobie-co�ci w nas, temat stereotypów bardzo szyb-ko znikn¹³. Ciekawe jest to, ¿e nie ma rywa-lizacji. Jak nie ma pañ, to mê¿czy�ni niemusz¹ ze sob¹ rywalizowaæ. Powstaje fajnaenergia, atmosfera. Jak s¹ mê¿czy�ni, któ-rzy w ogóle siebie akceptuj¹, nie musz¹ ry-walizowaæ, wspieraj¹ siê wzajemnie i z tegow³a�nie rodzi siê fajna si³a. To jest taka dru-¿yna, zespó³, mo¿na powiedzieæ, plemiê.P.: Tak. Je¿eli jest jaki� stereotyp, który

prze³amali�my, to w³a�nie taki, ¿e grupamê¿czyzn nie musi pracowaæ ze sob¹ jedy-nie na zasadzie rywalizacji.J.M.: Jak to jest byæmê¿czyzn¹wewspó³-

czesnym �wiecie? Czy s¹ z tym jakie� trud-no�ci?A.:My�lê, ¿e ka¿dy indywidualnie mo¿e

co� powiedzieæ. Ja czujê siê spe³niony i niemam problemów z byciem facetem.P.: Ja my�lê, ¿e nam jest dzi� ³atwiej dziê-

ki temu, ¿e mo¿emy dostaæ siê w takie miej-sca jak Gestalt na przyk³ad, je¿eli mamy nato wewnêtrzn¹ zgodê. Porównuj¹c czasymojego ojca i jego stosunki z ojcem i jegoproblemy, my�lê, ¿e nam jest ³atwiej. Mamyjak¹� spo³eczn¹ akceptacjê na to, ¿e mo¿e-my tu przyj�æ, ¿e nie jeste�my jakimi��Tojest przewaga czasów wspó³czesnych.A.:Tenmodel relacji w rodzinie siê zmie-

ni³ w sensie psychologicznym.

Page 50: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

50

G e s t a l tP.: Czy nam jest ³atwiej czy trudniej? Nie

¿yli�my wtedy i ciê¿ko powiedzieæ.J. M.: Jaki jest osobisty cel mê¿czyzny

w rozwoju?A.: S¹ te trzy rzeczy� dom, drzewo

i syn�J. M.: S³ysza³am, ¿e jest jeszcze czwarta

rzecz � siedzieæ w wiêzieniu�A.: Stworzenie nastêpców, wyedukowa-

nie ich, danie im si³y, danie mo¿liwo�ci, wiê-cej mi³o�ci. Nie wiem, tak to czujê�P.: Fajnie jest, ¿e ja s³ucham tego, co mó-

wisz. Ja nie mam dzieci i jestem w takimmomencie, ¿e zastanawiam siê: OK, samo-chódmam,mieszkanie mam, sto tysiêcy rze-czy mam�A.: Zasadzi³e� parê drzew�P.: I mówiê sobie: no co, lepszy samochód

bêdêmia³?Lepszymotocykl?Lepszewakacje?J. M.: Znam takich mê¿czyzn, którzy by

w ¿yciu nie przyszli na ¿adn¹ grupê, bo toniemêskie, idiotyczne� Co o tym s¹dzicie?A.: Ja my�lê, ¿e to pierwiastek kobiecy

we mnie zdecydowa³, ¿e tu jestem.P.:Wiesz co, ja nie wiem, czy to jest pier-

wiastek kobiecy, natomiast powiem, ¿e popsychodramie mia³em takie pytanie do mo-

ich kolegów: �S³uchajcie, wszystko fajnie,¿e ja mam tu to ciep³o, tak siê u�miechamydo siebie, ale ja mam w g³owie taki haczyk,czy to nie jest brak mêsko�ci?�. Mia³em co�takiego, co jest moje, oczywi�cie. S¹ tacy fa-ceci, którzy by w ten sposób podeszli do rze-czy.Wiesz,mimo ¿e tu jestem, te¿mamw so-bie jak¹� w¹tpliwo�æ.A.: Ja powszechnie mówiê, w moim oto-

czeniu, ¿e gdzie� by³em w grupie, na pracyz cia³em. Przyzwyczaili siê. Ale gdy który�z moich znajomych ma problem z synem, tomówi: �Poleæ mi jak¹� terapeutkê�. I tak tosiê koñczy. Czyli jestem postrzegany jakoten, co eksperymentuje w sprawach psy-chicznych, ale gdy jest problem, to jestemautorytetem.J. M.: Jak Giorgios prowadzi te zajêcia?A.: Bardzo wycofany.P.: Bardzo siê zmienia, ale coraz bardziej

siê anga¿uje, pojawia siê komentarz.A.: Na pocz¹tku by³ t³em�P.: By³y takie momenty, ¿e ja zapomnia-

³em, ¿e on jest. Potem on sam powiedzia³, ¿ejest pod wra¿eniem grupy.J. M.: Rzeczywi�cie, bardzo Was chwa-

li³. Dziêkujê za rozmowê.

Gestalt jest we mnie� wywiad z Lynd¹ Osborne,psychoterapeutk¹ z Anglii

Tomasz Rebeta:Mam do Ciebie pytanie,z którym tutaj przyjecha³em: Czym jest dlaCiebie terapia Gestalt?Lynda Osborne:Okazj¹, aby wnie�æ sie-

bie do spotkania. Aby byæ dostêpn¹ dla dru-giej osoby.Aby byæ kreatywn¹ i eksperymen-towaæ. I aby znale�æ uzdrowienie poprzez tospotkanie.T. R.: Jak to siê sta³o ze jeste� psychote-

rapeutk¹ Gestalt?L. O.: Przez 7 lat pracowa³am z parami

w nurcie psychodynamicznym. I kiedy z tegozrezygnowa³am, zaczê³am szukaæ mo¿liwo-�ci szkolenia siê jako psychoterapeuta. By³odla mnie jasne, ¿e chcê pracowaæ w nurciehumanistycznym, a Gestalt domnie przemó-wi³. Jego filozofia, praktyka. Po prostu czu-³am, ¿e jest to dla mnie dobre.

T. R.: Czy Twoja prywatno�æ mia³a jaki-kolwiek wp³yw na to, ¿e zdecydowa³a� siêuprawiaæ terapiê Gestalt?L. O.: W dzieciñstwie prze¿y³am kilka

wa¿nych �mierci � by³y to �do�wiadczeniagranic�, o których mówi Jaspers. One wp³y-nê³y na moje silne zainteresowanie gestal-towskim egzystencjalnym podej�ciem feno-menologicznym. By³am wychowana przezreligijn¹ matkê i ojca ateistê. Jedno z rodzi-cówg³osowa³o za parti¹ konserwatywn¹, dru-gie � za parti¹ pracy. By³am tak wychowana,¿e potrzebowa³am my�leæ sama za siebie,a gestaltowski nacisk na samoodpowiedzial-no�æ i dwustronn¹ relacjê dialogu wype³ni³dlamnie pewn¹ lukê.Wa¿ne by³o, abyw mo-im podej�ciu uwzglêdniæ szersze pole, rela-cje, a nie tylko intra- lub interpersonalne za-

Rozmawia³ Tomasz Rebeta

Page 51: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

51

G e s t a l tle¿no�ci. Kontekst sytuacji by³ dla mnie bar-dzo wa¿ny.Spêdzi³am 7 lat, pracuj¹c w oparciu o in-

terpretacje, i wiedzia³am, ¿e przyszed³ czasna zmianê.T. R.: To pewna symbolika, ¿e po 7 la-

tach nastêpuje zmiana.L. O.:Wiêc podej�cie fenomenologiczne

by³o pocz¹tkowo dlamnie do�æ trudne.Mamnadziejê, ¿e teraz idzie mi to lepiej.T. R.: Kiedy mówisz o terapii Gestalt, to

co uwa¿asz za specyfikê tego podej�cia, coje wyró¿nia spo�ród innych nurtów?L. O.: Powiem co� oczywistego. Kiedy

studenci rozpoczynaj¹ szkolenie i zadajê imto samo pytanie, oni odpowiadaj¹ to, co i jabym odpowiedzia³a. ¯e jest to podej�cie ho-listyczne.T. R.: Co jest dla Ciebie najtrudniejsze

w terapii Gestalt?L. O.: Sposób, w jaki paradoksalna teoria

zmiany jako teoria i praktyka jest mo¿liwado zastosowania w pracy z klientami o kru-chym procesie osobistym, w pracy krótko-terminowej, np. w sektorze medycznym.T. R.: W ostatnim czasie pracowa³a�

w Krakowie z dwiema polskimi grupami. Ja-kie s¹ Twoje refleksje na gor¹co?L. O.: Spotka³am siê z bardzo ciep³ym

przyjêciem. Ich granice nie s¹ sztywne, s¹otwarci, aby mnie przyj¹æ i znale�æ sposóbpracy ze mn¹, mimo ¿e nie mówiê po pol-sku. To by³o bardzo kreatywne. Oni byli bar-dzo kreatywni. Mieli du¿e poczucie humoru,du¿o siê �miali�my, co by³o czê�ci¹ wsparciadla pracy dla mnie i dla nich. Byli gotowi ry-zykowaæ i mieli �wiadomo�æ, ¿e potrzebuj¹wsparcia, aby to zrobiæ. Jestem pod du¿ymwra¿eniem ich gotowo�ci do konfrontowaniasiê ze sob¹ nawzajem oraz ich ogromnegozaanga¿owania we w³asn¹ pracê terapeu-tyczn¹ na zajêciach. By³o to dla mnie bardzoprzyjemne do�wiadczenie.Odnoszê wra¿enie, ¿e oni maj¹ du¿e do-

�wiadczenie w dawaniu opieki innym, byæmo¿e mniejsze w opiekowaniu siê sob¹.T. R.:Bêdê szczery. Dzisiaj, kiedy rozpo-

cz¹³em zajêcia z ma³¹ grup¹, nie mog³em siêoprzeæ zadaniu im pytania: jak by³o na zajê-ciach z Lynd¹?L. O.: I co?T. R.: Super! Chcê Ci to powiedzieæ, bo

my�lê, ¿e ten feedback jest wa¿ny. Pewniego dosta³a� te¿ w sali. Oni to pó�niej powtó-rzyli. Byli pe³ni wra¿eñ, energii i wszystkie-go, co najlepsze.

L. O.: Cieszy mnie to. Chcia³am jeszczeco� dodaæ: jedn¹ z zalet tego, ¿e nie znamjêzyka, jest to, ¿e o wiele wiêcej pracujêw oparciu o cia³o.T.R.: Jest takie gestaltowskie s³owo klucz.

To s³owo to kontakt. Co to jest kontakt?L. O.: Czyj¹ definicjê sobie ¿yczysz?T. R.: Twoj¹.L.O.:To jest spotkanie �ja� z �nie ja�, z ja-

snym, klarownym odró¿nieniem. Z potencja-³em na pe³ne, ¿ywe i dynamiczne spotkanie,na zmianê i na ryzyko zmiany.T. R.: Po czym rozpoznajesz, ¿e nie ma

kontaktu?L. O.: Nie wiem, co oznacza brak kontak-

tu. My�lê o tym jako o kontinuum: od byciaw zupe³nym oderwaniu do pe³nego kontaktu.Patrzê, obserwujê i szukam energii, koloruitp. I sprawdzam, jak reagujê w swoim ciele.Poza tym kontaktu nie mo¿emy wymusiæ.T. R.: To tak, jak powiedzia³ Perls: �Jak

siê spotkamy � piêknie, jak nie � trudno�.L. O.:Amoim zadaniem jest byæ otwart¹

na ten kontakt. I tak regulowaæ nasileniemojej obecno�ci jako terapeuta i jako trener,aby najlepiej ten kontakt wesprzeæ.T. R.:My�lê, ¿e terapeuta Gestalt jest nie-

jako skazany na kontakt.L. O.: Zauwa¿y³am moj¹ reakcjê na s³o-

wo �skazany�...T.R.:Czy jest wTobie co�, co chcesz prze-

kazaæ Czytelnikom naszego czasopisma?L. O.: Tylko tyle, ¿e jestem bardzo zado-

wolona z tego, co robiê. Bardzo lubiê szko-liæ terapeutów Gestalt. Po czê�ci, poniewa¿lubiê uczyæ, a po czê�ci, poniewa¿ Gestaltjest w moim ciele. Wiêc to dla mnie praw-dziwy dar, ¿e mogê to robiæ.T. R.: Bardzo dziêkujê Ci za to spotkanie.

Za kontakt z Tob¹, którego do�wiadczy³em.L. O.: Te¿ czujê, ¿e go do�wiadczyli�my

i by³o to dla mnie przyjemno�ci¹. Spotka³amtu wiele osób, które s¹ na ten kontakt otwarte.T. R.: Czy chcesz ponownie przyjechaæ

do Polski?L. O.: Planujemy z mê¿em przyjazd tutaj

jako tury�ci. Chcê siê tym z nim podzieliæ.T. R.:Achcesz jeszcze popracowaæ z pol-

skimi grupami?L. O.: Jak mog³abym odmówiæ!T.R.:Tobardzokobiece.Przyjmijodemnie,

jako od redaktora �Gestaltu� i jako gestaltysty,¿yczenia, aby tawspania³a energia, któr¹ przy-wioz³a�, towarzyszy³a Ci jak najd³u¿ej.L. O.: Dziêkujê.

T³umaczenie: Ma³gorzata Cynker-McCarthyMarcin Rebeta

Page 52: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

52

G e s t a l t

Gestalt, polityka i ja� wywiad z Nurith Levi,psychoterapeutk¹ z Izraela

Tomasz Rebeta:Nurith, witam Ciê i dziê-kujê, ¿e zgodzi³a� siê na udzielenie wywiadu.Na pocz¹tek chcê Ciê poprosiæ, aby� po-

wiedzia³a nam, czymdok³adnie zajmujesz siêw swojej pracy.Nurith Levi: Zwykszta³cenia jestem pra-

cownikiem socjalnym, zajmujê siê terapi¹indywidualn¹, par i ma³¿eñstw, rodzinn¹, wy-k³adam na uczelni.T. R.: Jak to siê sta³o, ¿e zosta³a� psycho-

terapeutk¹ Gestalt?N. L.: Przez przypadek � szuka³am pre-

zentu dla przyjaciela.Wksiêgarni znalaz³amksi¹¿kê o Gestalcie, która mnie zafascyno-wa³a, i tak ju¿ zosta³o.My�lê, ¿e dziêki Gestaltowi by³amwystar-

czaj¹co sprytna, by wybraæ lub zaanga¿owaæsiê w sprawy, którymi by³am zainteresowanai które chcia³am robiæ i nie rozproszy³y mnieinne mo¿liwo�ci, które mog³y wydawaæ siêbardziej presti¿owe albo przynosz¹ce rozg³os,ale jednak nie tak cenne i rozwijaj¹ce dlamniesamej. Niektórzy mówi¹, ¿e jestem pracoho-liczk¹.Ale ja tak nie uwa¿am, poniewa¿mojapraca jest jednocze�niemoim hobby i tym, corobiê z przyjemno�ci¹.T. R.: No to jeste� szczê�ciar¹!N. L.: Tak.T. R.: Prowadzi³a� w Polsce ostatnio dwa

warsztaty � to Twoje pierwsze do�wiadczeniew naszym kraju. Jak by� je podsumowa³a?N. L.: Przede wszystkim by³am zaskoczo-

na otwarto�ci¹ i ³atwo�ci¹, z jak¹ nawi¹za-³am kontakt z lud�mi tutaj, w obu grupach.Tomoja pierwsza podró¿ do Polski i nie mia-³am wcze�niej okazji do poznania innychPolaków, nie w grupie, oczywi�cie. To bar-dzo odmienna kultura, istnieje bariera jêzy-kowa, tak¿e jêzyk cia³a jest inny. Zdawa³amsobie sprawê z mo¿liwych trudno�ci z dotar-ciem do ludzi i wyra¿eniemprzezemnie tego,co jest potrzebne, aby zbudowaæ osobisty kon-takt z ca³¹ grup¹. Dlatego by³am przyjemniezaskoczona przyjêciem i chêci¹ wspó³pracyludzi, którzy przecie¿mnie nie znali. I to spra-wi³o, ¿e praca sta³a siê mo¿liwa. Spêdzi³amtu cztery bardzo intensywne dni, które by³ydla mnie sporym wyzwaniem, ale zarazem

przesz³y lekko, bezwysi³ku. Jestem pe³na no-wych do�wiadczeñ, przemy�leñ, pomys³ówi uczuæ. Ale nie jestem zmêczona ani wy-czerpana � czujê siê bogata, to bardzo cen-ne. I mo¿liwe, ¿e esencj¹ tego wszystkiego,ponownie, jest to, ¿e kiedy budujemy praw-dziwy, osobisty kontakt, je�li naprawdê mo-¿emy siê spotkaæ �wszystkie bariery znikaj¹.Kiedy jeste�myw anga¿uj¹cym dialogu, któ-ry jest prawdziwy i szczery, praca przebiegaswoim naturalnym rytmem, bez przeszkód.Tak wiêc byæ mo¿e te wszystkie bariery totylko wymówki?T. R.: Chcê Ci teraz powiedzieæ co� bar-

dzo wa¿nego. Zapyta³em moj¹ ma³¹ grupêo wra¿enia z Twojego warsztatu. Oczy za-czê³y im b³yszczeæ, u�miechnêli siê i powie-dzieli, ¿e s¹ bardzo, bardzo zadowoleni.N. L.: Bardzo mi³o mi to s³yszeæ!T. R.: Nurith, teraz przyszed³ czas, aby�

powiedzia³a czytelnikom �Gestaltu� to, cochcesz, co jest w Tobie. Mniej wiêcej za trzymiesi¹ce uka¿e siê numer, w którym zosta-nie zamieszczony wywiad z Tob¹. Co chceszprzekazaæ polskim czytelnikom �Gestaltu�?N. L.: Przede wszystkim chcê ich pozdro-

wiæ i powiedzieæ, ¿e mo¿liwo�æ bycia tutaji spotkania siê z Wami by³a dla mnie bardzowa¿nawwymiarze intelektualnym i emocjo-nalnym. Wierzê, ¿e Gestalt nie jest tylko te-rapi¹ � jest sposobem ¿ycia. Byæ mo¿e brzmito naiwnie, ale uwa¿am, ¿e w Gestalcie tkwisi³a do tego � to dla mnie bardzo poruszaj¹ce� aby ludzie mogli przezwyciê¿aæ g³êbokie,podstawowe trudno�ci: polityczne, religijne,narodowe i rodzinne. Jest w tym przes³anie.I my�lê, ¿e ludzie w to wierz¹ i czerpi¹ z tejsi³y, gdziekolwiek siê to dzieje.Naprawdêw towierzê. Chcê w odniesieniu do tego powie-dzieæ o dwóch sprawach.Pierwsz¹ z nich jest to, ¿e decyzja o przy-

je�dzie do Polski nie by³a dla mnie ³atwa,a odwiedzenie krakowskiego Kazimierzaby³o bardzo trudne. Doskonale zdajê sobiesprawê, ¿e dotychczas pozostawa³am w �ro-dowisku ochronnym, którego nie opuszcza-³am. Mam bardzo dobrego przyjaciela, psy-choterapeutêGestalt zAmsterdamu�Herve�a

Rozmawia³ Tomasz Rebeta

Page 53: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

53

G e s t a l tSiemensa. Kiedy powiedzia³am mu, ¿e jadêdo Krakowa, powiedzia³ mi, ¿ebym nie je-cha³a do O�wiêcimia przed swoj¹ prac¹. Je-stemmu bardzowdziêczna za tê radê, bo fak-tycznie, tym razem nie wybiorê siê tam. Je-�li przyjadê tutaj kiedy� indziej, zorganizujêdwa lub trzy wolne dni i wtedy pojadê. Ale,widzicie, nie muszê jechaæ do O�wiêcimia,¿eby byæ bardzo poruszona histori¹ � obec-no�æ na Kazimierzu jest dla mnie wystarcza-j¹ca.Widzia³am wszystkie te symbole i by³oto wystarczaj¹co bolesne. I jednocze�nie nie¿ywiê ¿adnych trudnych uczuæ do ludzi, któ-rych spotka³am.My�lê, ¿e wynika to ze �wia-domo�ci oraz mo¿liwo�ci rozdzielenia tego,co jest tu i teraz, od tego, co nale¿y do prze-sz³o�ci.Drug¹ spraw¹, o której chcê wspomnieæ,

jest organizowane we wrze�niu w Jeruzalemprzez Towarzystwo Izraelskie seminarium�Gestalt spotyka sk³ócone rzeczywisto�ci�.Zaprosili�my terapeutów Gestalt z Europy,aby mogli przyjrzeæ siê pracy, która ju¿ zo-sta³a wykonana � dialogowi pomiêdzy ¯yda-mi i Arabami w Izraelu, zmierzaj¹cemu dowzajemnego porozumienia. To, co chcê prze-kazaæ, to moje g³êbokie przekonanie, ¿e ka¿-dy, kto jest zaanga¿owanywGestalt, jest jed-nocze�nie zaanga¿owany w co� wiêkszego.Ma w swoich rêkach mo¿liwo�æ, szansê nadokonanie czego� znacznie wiêkszego ni¿

tyko praca, któr¹ wykonuje. Jestem �wiado-ma tego, ¿e obecnie wszêdzie, w Europie,Azji, Afryce, Ameryce Po³udniowej jest takwiele bólu, nieszczê�cia i ludzkiego cierpie-nia, ¿e my � jako spo³eczno�æ Gestalt � je-ste�my odpowiedzialni, ¿eby co� z tym zro-biæ. Ka¿dy z nas w swoim w³asnym ma³ym�wiecie (u Nurith pojawiaj¹ siê ³zy).T. R.: Nurith, chcê Ci powiedzieæ, ¿e je-

stem blisko Twojego wzruszenia. My�lê so-bie, ¿e gdyby ludziom uda³o siê byæ w³a�nie�gestalt� � tak to symbolicznie ujmê � �wiatby³by du¿o prostszy.N. L.: Te¿ tak uwa¿am, jestem tego pew-

na. Nasz¹ misj¹ jest rozprzestrzenianie tegoprzes³ania, rozprzestrzenianie go na ca³ym�wiecie. Tak¿e to, by byæ ze sob¹ w kontak-cie i rozwijaæ nasz¹ wizjê, wspó³pracowaæze sob¹, inspirowaæ siê i wspieraæ. I mamtak¹ nadziejê. Taka jest w³a�nie moja nadzie-ja (Nurith wskazuje broszkê z go³¹bkiem po-koju). Noszê j¹ ka¿dego dnia, niezale¿nie odtego, gdzie jestem: kiedy idê na koncert, kie-dy ubieram siê bardzo elegancko albo kiedyodbywam piesze wêdrówki � zawsze mamtê nadziejê. Ona mi przypomina, ¿e jest na-dzieja.T. R.:To by³y wielkie s³owa. Dziêkujê Ci,

¿e przyjecha³a�, ¿e jeste� i dziêkujê za naszespotkanie.N. L.: Dziêkujê Ci równie¿.

T³umaczenie: Agnieszka KafliñskaMagdalena Ryszka

Wizytacje15 czerwca 2006 roku Nevena Calovska Hertzog, przedstawicielka EAP, wizytowa³a

nasz Instytut. Celem wizytacji by³o zapoznanie siê z dzia³alno�ci¹ Instytutu w zwi¹zkuz akredytacj¹ przez EAP. 29 czerwca Peter Schulthess wizytowa³ ITG w zwi¹zku z akre-dytacj¹ przez EAGT.

Przebieg obu wizytacji jednoznacznie pokaza³, ¿e poziom dzia³alno�ci ITG, a zw³asz-cza obszar zwi¹zany ze szkoleniem przysz³ych psychoterapeutów Gestalt, spe³nia wyso-kie standardy EAP i EAGT.

Mamy pe³ne podstawy s¹dziæ, ¿e procedura przyznania akredytacji przez obie europej-skie organizacje zakoñczy siê pomy�lnie.

Zarz¹d EAP podczas swoich lipcowych obrad w Cambridge przyj¹³ raport NevenyCalovskiej Hertzog, a raport Petera Schulthessa zapewne zostanie przyjêty przez zarz¹dEAGT, który bêdzie obradowa³ we wrze�niu w Krakowie.

(tom)

Page 54: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

54

G e s t a l t

Przeciw terapii � recenzjaksi¹¿ki Jeffreya Massona

Recenzja bardzo osobista

My�lê, ¿e ksi¹¿ka JeffreyaMassona Prze-ciw terapii jest równie¿ bardzo osobista.Au-tor postawi³ tezê, ¿e psychoterapia jest zja-wiskiem szkodliwym i niepotrzebnym. Napoparcie tej tezy przytoczy³ argumenty, którezaszokowa³y mnie, a niektóre z nich wzbu-dzi³y moje obrzydzenie. W ksi¹¿ce przedsta-wione s¹ fakty z ¿ycia i pracy bardzo znacz¹-cych postaci �wiata psychoterapeutycznego.Autor koncentruje siê na wybitnie negatyw-nych aspektach uprawiania psychoterapiiprzez pewnych psychoterapeutów. Opisujewielkie cierpienie ich pacjentów, którego do-znali na skutek niew³a�ciwych sposobówpro-wadzenia psychoterapii (o ile mo¿na nazwaæpsychoterapi¹ to, co opisuje autor).Wszystko to poparte jest bardzo bogatym

materia³em bibliograficznym � erudycja au-tora w tym zakresie budzi uznanie.Ksi¹¿kê tê napisa³ by³y psychoterapeuta

psychoanalityczny, cz³owiek o du¿ej wiedzyi do�wiadczeniu. Bez w¹tpienia dodaje tomocy tre�ciom w niej zawartym. S¹ w niejrównie¿ poruszone kwestie zachowañ spo-

³ecznych i politycznych (b¹d� ich braku) oma-wianychw ksi¹¿ce terapeutów. Sposób, w ja-ki autor przedstawia te kwestie, wskazuje,¿e jest to dla niego osobi�cie wa¿ne.JeffreyMasson rozlicza siê z psychologa-

mi i psychoterapeutami, nie pozostawiaj¹cna nich suchej nitki. Oskar¿a i skazuje psy-choterapiê na niebyt.Jako psychoterapeuta nie mogê siê z tym

zgodziæ. Gdybym przyj¹³ argumenty autora,od jutra powinienem zaprzestaæ psychotera-pii i przeprosiæ wszystkich moich klientówza to, ¿e mieli kiedykolwiek ze mn¹ do czy-nienia. Nie zrobiê tego, poniewa¿ nie pono-szê odpowiedzialno�ci za b³êdy Junga, Freu-da czy Perlsa.Uwa¿am, ¿e ksi¹¿kê powinni przeczytaæ

wszyscy psychoterapeuci ku przestrodze, alerównie¿ po to, by mogli zareagowaæ na w¹t-pliwo�ci by³ych, obecnych i przysz³ych pa-cjentów/klientów.Tym ostatnim nie polecam tej ksi¹¿ki. Je-

¿eli jednak przeczytaj¹ j¹ i podejm¹ decyzjê,aby nie skorzystaæ z psychoterapii, z jedy-nej dostêpnej dla nich byæ mo¿e formy po-mocy, to co dalej, Panie Jeffreyu Massonie?

(tom)

Warto przeczytaæ

Jeffrey MassonPrzeciw terapiiOficyna Wydawnicza �Impuls�Kraków 2004, wydanie I304 strony

Page 55: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

55

G e s t a l tSuperwizorzy, psychoterapeuci i trenerzy ITG

Page 56: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

56

SZKO£A TRENERÓW I PSYCHOTERAPEUTÓW

Trzyetapowy cykl szkoleniowy:Etap 1: Edukacja w zakresie psychoterapii GestaltEtap 2: Doskonalenie umiejêtno�ci trenerskich i psychoterapeutycznychEtap 3: Superwizja

Etap 1

Edukacja w zakresie psychoterapii Gestalt

Roczny kurs przygotowuj¹cy do udzia³u w Szkole Trenerów i Psychoterapeutów oraz uprawniaj¹cy do wykorzy-stywania nabytych umiejêtno�ci w pracy zawodowej. Uczestnicy otrzymuj¹ �wiadectwo ukoñczenia kursu dosko-nal¹cego. Po ukoñczeniu i odbyciu rozmowy kwalifikacyjnej mo¿na ubiegaæ siê o przyjêcie do Szko³y Trenerówi Psychoterapeutów.

Etap 2

Doskonalenie umiejêtno�ci trenerskichi psychoterapeutycznych

Trzyletni cykl zajêæ teoretycznych i praktycznych, przygotowuj¹cych do zawodu psychoterapeuty. Po ukoñcze-niu cyklu mo¿na uzyskaæ certyfikat psychoterapeuty i/lub trenera Gestalt. Terminy rozmów kwalifikacyjnych:wiosna 2007.

Etap 3

Superwizja

Roczna grupa superwizyjna dla absolwentów Szko³y Trenerów i Psychoterapeutów. Uczestnictwo w superwizjistanowi warunek utrzymania wa¿no�ci i odnowienia certyfikatu.

SZKO£A PRACY Z CIA£EM DLA PSYCHOTERAPEUTÓW

Prowadzenie: Katarzyna Wêglorz-Makuch i Beata Le�niak.Zaproszony go�æ: Jim Kepner, prof. Cleveland State University, USA.

Data rozpoczêcia zostanie podana w terminie pó�niejszym.Osoby zainteresowane s¹ proszone o pisemne zg³oszenie na adres Instytutu: ul. Gwarna 2a,

30-693 Kraków lub e-mailem na adres: [email protected].

SZKOLENIE DLA KANDYDATÓW NA SUPERWIZORÓW

W styczniu 2007 roku rozpocznie siê roczny cykl szkolenia dla kandydatów na superwizorów ITG.Osoby zainteresowane s¹ proszone o pisemne zg³oszenie na adres Instytutu: ul. Gwarna 2a,

30-693 Kraków lub e-mailem na adres: [email protected]³oszenia s¹ przyjmowane do 31 pa�dziernika 2006 roku.

Oferty ITG

Page 57: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

57

PSYCHOTERAPIA GRUPOWA

Trening terapeutyczny

Psychoterapia dla osób maj¹cych do�wiadczenie w terapii grupowej.

Prowadzenie: Beata Le�niak.

Termin: 4.10�7.10.

Miejsce: Instytut Terapii Gestalt w Krakowie.

Trening rozwoju osobistego

Grupa terapeutyczna prowadzona w konwencji pracy z cia³em. Napiêcia i blokady w ciele odzwierciedlaj¹ naszstan psychiczny, s¹ odbiciem problemów i urazów, do których trudno dotrzeæ w inny sposób.

Prowadzenie: Katarzyna Wêglorz-Makuch.

Termin: 28.11�2.12.

Miejsce: Instytut Terapii Gestalt w Krakowie.

PSYCHOTERAPIA INDYWIDUALNA

1) interwencje kryzysowe, 2) krótkoterminowa, 3) d³ugoterminowa.

Szczegó³owe informacje mo¿na uzyskaæ w biurze Instytutu Terapii Gestalt, ul. Gwarna 2a.

pon.�pt. w godz. 8:00�16:00, tel. (12) 659-56-60, 659-56-61e-mail: [email protected]://www.gestalt.pl

Page 58: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

58

G e s t a l t

Prenumerata �Gestaltu� w 2006 roku kosztuje 35 z³.Jak dokonywaæ przedp³at na prenumeratê?1) Prenumeratê mo¿na op³aciæ, u¿ywaj¹c blankietów dostêpnych na poczcie lub w banku. Nale¿y je

wype³niæ zgodnie z zawartymi na blankietach wskazówkami i dokonaæ wp³aty gotówk¹ (poczta) lubprzelewem (bank) na nasze konto:Bank BPH SA Odzia³ w Krakowie, nr 75 1060 0076 0000 3200 0085 3537� najpó�niej do wrze�nia 2006 roku.Prosimy o czytelne wype³nienie blankietów drukowanymi literami czarnym lub granatowym d³ugo-

pisem.2) Prenumeratê mo¿na op³aciæ równie¿ w biurze Instytutu.3) Op³atê za prenumeratê przyjmuj¹ tak¿e oddzia³y Ruchu SA na terenie ca³ego kraju. Prenumerata

ze zleceniem dostawy za granicê jest o 100% dro¿sza; w przypadku zlecenia wysy³ki drog¹ lotnicz¹koszt dostawy pokrywa prenumerator.Prenumeratê tê przyjmuje Ruch SA w Warszawie: ul. Jana Kazimierza 31/33, 00-958 Warszawa,

tel. centrala: (022) 53-28-900.

Pozdrawiamy serdecznie i zapraszamy do prenumeraty naszego czasopisma.

Prenumerata to najpewniejszysposób zakupu �Gestaltu�

Cennik reklam i og³oszeñ

Do wy¿ej wymienionych cen nale¿y dodaæ podatek VAT (22%). Szczegó³owe informacje mo¿nauzyskaæ w biurze ITG, tel. (012) 659-56-60, 603-666-083, pon.�pt. w godz. 8:00�16:00.

Kolporta¿ zaprenumerowanych numerów

Ruch SAwWarszawie, Oddzia³ Krajowej Dystrybucji w Warszawieul. Jana Kazimierza 31/33, 00-958 Warszawaskr. poczt. 12, tel. centrala: (022) 53-28-900

W 2006 roku uka¿e siê jeszcze jeden numer czasopisma �Gestalt�: 2/2006(64).

Szanowni Czytelnicy. ZachêcamyWas gor¹co do wspó³tworzenia naszego pisma.Oczekujemy na wasze artyku³y, sprawozdania z badañ, refleksje i opisy do�wiadczeñ.

Warunki publikacjiTematyka: dotycz¹ca psychoterapii Gestalt (na przyk³ad artyku³y dotycz¹ce psychoterapii lub

dziedzin z obszaru psychoterapii, psychologii, pedagogiki, socjologii, wywiady autoryzowane z oso-bami bêd¹cymi psychoterapeutami lub wypowiadaj¹cymi siê na temat psychoterapii).Adresat: artyku³y prosimy nadsy³aæ poczt¹ elektroniczn¹ na adres redakcji �Gestaltu�.Objêto�æ: od 6 do 12 stron znormalizowanego maszynopisu (1 800 znaków na stronie).Warunki: przyjêcie artyku³u nie jest gwarancj¹ jego wydrukowania. Redakcja zastrzega sobie

prawo dokonywania zmian lub skrótów w tekstach (po uzgodnieniu z autorem). Ka¿dy autor przy-sy³aj¹cy tekst jest zobowi¹zany do sporz¹dzenia streszczenia w jêzyku angielskim (summary) orazdo do³¹czenia fotografii i notki biograficznej zawieraj¹cej podstawowe dane (wykszta³cenie, wy-konywany zawód, zainteresowania naukowe itd.).Materia³y graficzne: wszystkie ilustracje i zdjêcia (pliki w formacie .tif, .jpg lub .eps o roz-

dzielczo�ci min. 300 dpi), jak równie¿ wykresy, wzory, tabelki i schematy wykonane w innychprogramach nale¿y dostarczyæ jako osobne pliki zapisane na no�niku (p³ytka CD, dyskietka) i do-datkowo wydrukowane na drukarce laserowej.

Ró¿ne

Page 59: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

59

G e s t a l tSzanowna Czytelniczko, Szanowny Czytelniku!

Zwracamy siê do Was z pro�b¹ o wype³nienie tej ankiety i odes³anie jej na adres Instytutu. Waszeuwagi bêd¹ dla nas � zespo³u redakcyjnego � istotnym punktem odniesienia w procesie tworzenia�Gestaltu�. Dziêkujemy.

I1. Jestem:a) kobiet¹ b) mê¿czyzn¹*

2. Mój wiek mie�ci siê w przedziale:a) 20�29 lat b) 30�39 lat c) 40�49 lat d) 50 i wiêcej*

3. Moje wykszta³cenie (kierunek ukoñczonej szko³y, studiów):..........................................................................................................................................................................................................................................................................................................

4. Wykonujê zawód:.....................................................................................................................................................

5. Mój kontakt z ITG:..........................................................................................................................................................................................................................................................................................................

6. �Gestalt� czytam:a) regularnie b) jak siê tylko uka¿e c) czêsto d) sporadycznie*

7. Od jak dawna czytasz �Gestalt�?.....................................................................................................................................................

II1. Dlaczego czytasz �Gestalt�?..........................................................................................................................................................................................................................................................................................................

2. Czy pismo ma czyteln¹ strukturê?.....................................................................................................................................................

3. Jak oceniasz poziom merytoryczny publikacji?..........................................................................................................................................................................................................................................................................................................

4. Jak oceniasz stronê informacyjn¹ �Gestaltu�?..........................................................................................................................................................................................................................................................................................................

5. Co Ci siê podoba w �Gestalcie�?...............................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................

6. Co Ci siê nie podoba w �Gestalcie�?...............................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................

7. Czego Ci brakuje w �Gestalcie�?..........................................................................................................................................................................................................................................................................................................

8. Co wed³ug Ciebie jest zbêdne w �Gestalcie�?..........................................................................................................................................................................................................................................................................................................

9. Jak oceniasz stronê graficzn¹ pisma?.....................................................................................................................................................

10. Czy pó³roczny cykl wydawania �Gestaltu� jest wed³ug Ciebie wystarczaj¹cy?..........................................................................................................................................................................................................................................................................................................

11. Czy masz jaki� swój pomys³ dotycz¹cy �Gestaltu� (np. tematu publikacji, zapraszaniaautorów, wprowadzenia nowego dzia³u, rozwi¹zañ graficznych, innych)?.........................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................

* zakre�l wybran¹ odpowied�

Ankieta

Page 60: Gestalt - eagt.org · Gestalt Is in Me Œ Interview with Lynda Osborne, psychotherapist from England 50 Gestalt, Politics and I Œ Interview with Nurith Levi, psychotherapist from

60

G e s t a l t SummaryIntroduction by Tomasz Rebeta � the general Editor of �Gestalt� magazine and presentation of the

Scientific Council.

The part devoted to theory and practice in psychotherapy starts with the article �Gestalt and Person-al Development� by Wiktor ¯³obicki, Ph.D. The author from the perspective of a parent, pedagogueand lecturer analyses theoretical and practical aspects of personal development under the influence ofparticipation in educational and therapeutic Gestalt processes. An interesting presentation of a manda-la as a research tool.

Next article by Iwona Paszenda, MA �Constructivism and Education � Reflection on Some Discrep-ancy� presents a proposition of approaching curricula at school based on constructivism presumptions.In the background she contrasts teaching practice with teaching possibilities in the constructivism spirit,comparing two processes as a confrontation of �devouring� knowledge with �chewing� knowledge. Theauthor points out a common denominator of a constructivism approach to teaching with Gestalt theory.

In the article ofAlicja Kuczkowska �Concepts of Helplessness, Powerlessness and Hopelessness� wecan learn about suicides, through the analysis of three levels of lacks � helplessness, powerlessness andhopelessness. Those three levels are responsible for emotional problems and their analysis allows diag-nosing the danger of suicide and effective therapeutic intervention.

�Open Theatre as a Form ofWork with People after Serious Psychological Crises� by Barbara Czar-nacka and Sebastian Szczypiñski is a description of theatrical classes organized and conducted ina Self-help Center for people with psychological disorders, mainly with schizophrenia.

Anna R. Ravenna�s article � �Ethics, Deontology and Gestalt Psychology� deals with �ethical�considerations concerning the role of ethical codes in a profession of psychotherapist and the danger ofabuse in different relational contexts.

In a chapter devoted to the Gestalt people we present Michele Combeau � a psychotherapist, exter-nal supervisor of Gestalt Therapy Institute in Kraków. The title �I Am Making a Beautiful Composi-tion out of My Life...� opens Michele�s interview about her life, work and adventure with Gestalt.Contexts of psychotherapy include a deep and critical analysis by Bogus³aw W³odawiec about the�Consequences of Implementation of Law on the Profession of Psychologist�.

Next information concerns an important event of 27 April 2006, when the Secretary General ofEuropean Association for Psychotherapy, Rector of Sigmund Freud University in Vienna, ProfessorAlfred Pritz gave out 27 European Certificates of Psychotherapist. Many therapists who got their ECPsare Gestaltists.

Report from Rome.Ayearly FORGE (organization gathering Gestalt training institutes) conferencetook place there The Board of the Institute was represented by Katarzyna Wêglorz-Makuch and BeataLe�niak.

Participants of LVII Internship share their personal reflections and experience after their internshipas a part of evaluation.

News from the Institute:An interview with Giorgios Diplas (�Reflected in a Mirror�) � a Greek therapist, who conducted

a workshop for men. Giorgios attempts top answer the questions about the nature of masculinity in thecontext of relation with important people. Psychotherapists Lynda Osborne (�Gestalt Is in Me�) andNurith Levi (�Gestalt, Politics and I�) talk about their professional development and meeting with Po-land.

VisitationsOn 15 June we had a visitation from EAP and on 29 June a visitation from EAGT in relation to the

accreditation process of our Institute by EAP and EAGT. The visitations were successful.

Worth readingTomasz Rebeta reviews a controversial book by Jeffrey Masson �Against Therapy�.

Propositions of trainings and workshops are included in the Institute offer. An updated list of train-ers, psychotherapists and supervisors is published.

The questionnaire is meant for �Gestalt� readers to express their opinion about our magazine.