gorecki wojciech - toast za przodkow

242
Wojciech Górecki urodził się w 1970 roku w Łodzi. Zadebiutował w 1986 roku na łamach „Sztandaru Młodych". Współpracował m.in. z „Razem", „Gazetą Wyborczą", „Życiem Warszawy", „Więzią", „Res Publicą Nową" i „Tygodnikiem Powszechnym". Członek zespołu redakcyjnego „Tygla Kultury". Współautor filmu dokumentalnego Boskośd Stalina w świetle najnowszych badao (TVP 1998). Autor książek: Łódź przeżyta katharsis (1998), Planeta Kaukaz (2002) oraz La terra del vello d'oro. Viaggi in Georgia (2009). Tłumaczony na język włoski, uhonorowany Nagrodą Giuseppe Mazzottiego. W latach 2002-2007 pierwszy sekretarz, a następnie radca w Ambasadzie RP w Baku. Był ekspertem misji UE badającej okoliczności wojny w Gruzji w 2008 roku. Pracuje w Ośrodku Studiów Wschodnich im. Marka Karpia. Wojciech Górecki Toast za przodków Seria REPORTAŻ Paweł Smoleoski Izrael już nie frunie Mariusz Szczygieł Gottland Włodzimierz Nowak Obwód głowy Maciej Zaremba Polski hydraulik i inne opowieści ze Szwecji Renata Radłowska Nowohucka telenowela Martin Pollack Dlaczego rozstrzelali Stanisławów Jacek Hugo-Bader Biała gorączka Klaus Brinkbaumer Afrykaoska odyseja Jean Hatzfeld Strategia antylop Włodzimierz Nowak Serce narodu koło przystanku 20. 20 lat nowej Polski w reportażach według Mariusza Szczygła Jacek Hugo-Bader W rajskiej dolinie wśród zielska Wojciech Tochman Bóg zapład W serii ukażą się m.in.: Witold Szabłowski Zabójca z miasta moreli Peter Fróberg Idling Uśmiech Pol Pota Wojciech Górecki Planeta Kaukaz Chloe Hooper Wysoki Świetlana Aleksijewicz Wojna nie przypomina kobiety (tytuł roboczy)

Upload: augen-lena

Post on 24-Nov-2015

175 views

Category:

Documents


6 download

DESCRIPTION

gruzja

TRANSCRIPT

  • Wojciech Grecki urodzi si w 1970 roku w odzi. Zadebiutowa w 1986 roku na amach Sztandaru

    Modych". Wsppracowa m.in. z Razem", Gazet Wyborcz", yciem Warszawy", Wizi", Res

    Public Now" i Tygodnikiem Powszechnym". Czonek zespou redakcyjnego Tygla Kultury".

    Wspautor filmu dokumentalnego Boskod Stalina w wietle najnowszych badao (TVP 1998). Autor

    ksiek: d przeyta katharsis (1998), Planeta Kaukaz (2002) oraz La terra del vello d'oro. Viaggi in

    Georgia (2009). Tumaczony na jzyk woski, uhonorowany Nagrod Giuseppe Mazzottiego. W latach

    2002-2007 pierwszy sekretarz, a nastpnie radca w Ambasadzie RP w Baku. By ekspertem misji UE

    badajcej okolicznoci wojny w Gruzji w 2008 roku. Pracuje w Orodku Studiw Wschodnich im. Marka

    Karpia.

    Wojciech Grecki

    Toast za przodkw

    Seria REPORTA

    Pawe Smoleoski Izrael ju nie frunie Mariusz Szczygie Gottland Wodzimierz Nowak Obwd gowy

    Maciej Zaremba Polski hydraulik i inne opowieci ze Szwecji

    Renata Radowska Nowohucka telenowela

    Martin Pollack Dlaczego rozstrzelali Stanisaww

    Jacek Hugo-Bader Biaa gorczka

    Klaus Brinkbaumer Afrykaoska odyseja

    Jean Hatzfeld Strategia antylop

    Wodzimierz Nowak Serce narodu koo przystanku

    20. 20 lat nowej Polski w reportaach wedug Mariusza Szczyga

    Jacek Hugo-Bader W rajskiej dolinie wrd zielska

    Wojciech Tochman Bg zapad

    W serii uka si m.in.: Witold Szabowski Zabjca z miasta moreli Peter Frberg Idling Umiech Pol Pota

    Wojciech Grecki Planeta Kaukaz Chloe Hooper Wysoki

    wietlana Aleksijewicz Wojna nie przypomina kobiety (tytu roboczy)

  • wydawnictwo- zarne Woowiec 2010

    Projekt okadki AGNIESZKA PASIERSKA / PRACOWNIA PAPIERWKA Obraz na okadce NIKO

    PIROSMANISZWILI, UCZTA W PERGOLI Fotografia Autora by KRZYSZTOF STRACHOTA

    Copyright by WOJCIECH GRECKI, 2010

    Copyright for mapa by ORODEK STUDIW WSCHODNICH /

    WOJCIECH MAOKOWSKI

  • Redakcja JUSTYNA WODZISAWSKA Korekta MAGORZATA UZAROWICZ / D2D.PL

    ZUZANNA SZATANIK / D2D.PL

    Projekt typograficzny i redakcja techniczna ROBERT OLE / D2D.PL

    Skad ZUZANNA SZATANIK / D2D.PL

    Rodzicom

    ISBN 978-83-7536-194-0

    Oto siedzimy tu razem, przedstawiciele trzech najwikszych narodw Kaukazu - Gruzinka, Muzumanin

    *Azerbejdanin+ i Ormianin. Urodzilimy si pod tym samym niebem, yjemy na tej samej ziemi. Rnimy

    si, ale jestemy jednoci - jak Trjca. Naleymy rwnoczenie do Europy i do Azji, wchonlimy w

    siebie Zachd i Wschd - i dzielimy si z nimi naszym bogactwem.

    Kurban Said, Ali i Nino

  • To jest opowied o Azerbejdanie, Gruzji i Armenii - trzech krajach, ktre wchodziy w skad Zwizku

    Radzieckiego, a obecnie z mozoem buduj swoje paostwa. Gruzini i Ormianie mieli przed wiekami

    kwitnce krlestw^zdawione przez potniejszych ssiadw. Azerbejdan nie istnia wczeniej jako

    jednolite paostwo (poza epizodem z lat 1918-1920), ale dowodzc swojego prawa do bytu, te

    najchtniej odwouje si do przeszoci.

    Azerbejdanie, Gruzini i Ormianie - przynajmniej wikszod z nich - nie maj wtpliwoci, e nale do

    Europy.

    Jed w tamte strony od pocztku lat dziewiddziesitych. Region nazywano wwczas Zakaukaziem

    (dzi najczciej mwi si: Kaukaz Poudniowy). Narodzinom nowych paostw towarzyszyy wojny, pucze i

    zamachy stanu, rozkwitay mafie, pieni si zwyky bandytyzm, panowaa ndza. Z czasem podpisano

    rozejmy, rozdzielono wadz, bandyci zalegalizowali swoje fortuny, waluty narodowe umocniy si. Rzecz

    jasna, aden koniec historii" nie nastpi, o czym przekonalimy si, ledzc tragiczne wypadki w Gruzji

    w sierpniu 2008 roku.

    W Gruzji i Armenii bywaem wielokrotnie, w Azerbejdanie mieszkaem przez pid lat. Z tego powodu,

    a take z przyczyn konstrukcyjnych, Azerbejdan opisuj oddzielnie, a Gruzj i Armeni - razem.

    Toast za przodkw jest lun kontynuacj ksiki Planeta Kaukaz, powiconej Kaukazowi

    Pnocnemu, a szczeglnie grskim republikom Federacji Rosyjskiej.

    WG

    Punkt widzenia

  • Leszka M. gocilimy w Baku kilkakrotnie.

    Za pierwszym razem przyjecha z Teheranu. Przeszed si po miecie, zajrza do herbaciarni, popatrzy

    na ludzi. Wieczorem powiedzia:

    - Czuj si jak w Europie.

    Za drugim razem przylecia prosto z Warszawy. Przytoczyy go zgiekliwe ulice, chaotyczny ruch

    samochodw i przechodniw, namolni sklepikarze i kierowcy takswek.

    - To jednak Azja - stwierdzi.

    Za trzecim razem nic go nie zdziwio.

    Lekcja geografii

    - Sam nie trafisz - uprzedzi Kerim. - Wyjed z miasta na poudnie. Miniesz pierwszy i drugi zjazd na

    Lokbatan, a potem zjazd na Put. Kilometr dalej odbija na prawo droga gruntowa. Spotkajmy si pczy tej

    drodze.

  • Z centrum najlepiej wydostad si Bulwarem Nafciarzy, potem przecina si Baiowo z czynnym do dzi

    carskim wizieniem, w ktrym siedzia Stalin, a nastpnie Szichowo.

    Przedmiecia Baku - pisa p wieku temu Wacaw Kubacki -s bardzo obszerne, malownicze i

    egzotyczne. Klecone, plecione, atane. Trzcinowe, badylowe i szaasowe. Jakie ekstremistyczne

    campingi. Kombinacje blachy, drutu, podartych rybackich sieci, rozprutych workw, dykty, sznurkw i

    rozbitych skrzynek od herbaty. Niefrasobliwe, kolorowe miasteczko z uytkowych" odpadw.

    Wjeda si w ten wiat - ktry od czterdziestu, a moe i czterystu lat si nie zmieni, tylko materiay

    s inne, teraz krluj tworzywa sztuczne - wprost z nowobogackich enklaw zbytku i rozbuchanej

    konsumpcji. Slumsy tocz si tu za parkanami szykownych pensjonatw i hoteli, kuszcych salonami

    spa i wasnymi plaami. Mieszkaj tam zachodni nafciarze: spece od platform wiertniczych,

    przepompowni, tankowcw i rurocigw. W swoich krajach nie stad ich na takie luksusy.

    Hotele i pensjonaty zaczy wyrastad w ostatnich latach, po tym jak Azerbejdan zdecydowa, e bdzie

    wysya rop na Zachd. Nazywaj si Barbados, Ramada, Crescent Beach.

    W koocu mijamy hotele i slumsy i nieodwoalnie opuszczamy Baku. Z lewej widad teraz Morze

    Kaspijskie, ale nie sposb dostad si na brzeg. Wybrzee okupuje monumentalny industrial - stocznia,

    rafineria i jeszcze jakie fabryki, wzniesione w apogeum komunizmu, a dzi modernizowane, jednak

    odporne na lifting: atwiej byoby je zburzyd i postawid na nowo. Wrd pltaniny rur i zwaw

    pordzewiaego elastwa, na dziedziocach fabrycznych hal i midzy zbiornikami na rop, tkwi domy

    pokryte eternitem. yj tam ludzie. (Podobne domy widziaem na starych polach naftowych w

    Ba-achanach i Bibi Ejbacie, s otoczone jeziorkami poyskujcej ropy, przez ktre przechodzi si po

    rozoonych deskach. To relikty pierwszego boomu naftowego, gdy Gorki pisa o Baku, e tak musi

    wygldad pieko, a Czechow nie chcia tu mieszkad nawet za milion rubli).

    Z prawej strony, za torem kolejowym, rysuj si stoki gr gobustaoskich. Rolinnod jest skpa,

    stepowa: rzadka trawa, krzewiny, burzany. Na poboczu pas si stadka biaych, szarych, brzowych i

    czarnych baranw.

    Ziemia i wszystko, co na niej ronie, jest brunatne, wypalone soocem, zakurzone. Kolory rozjaniaj

    si dopiero w okolicy Saljanw, gdzie Kura wpada do morza, a na jaskraw zieleo przychodzi czekad

    trzysta kilometrw, a do subtropikalnego Tayszu na granicy z Iranem. (Do granicy z Gruzj jest dwa razy

    tyle: w Elacie trzeba skrcid na zachd, a potem przebyd Nizin Kuraosk i boczne pasmo Maego

    Kaukazu). Dzisiaj jedziemy bliej - dwadziecia par, najwyej trzydzieci kilometrw od Baku.

    Gruzja i Armenia poprzez Morze Czarne i Anatolie utrzymyway kontakt z Europ staroytn, a potem

    z Bizancjum - pisa Ryszard Kapucioski w ksice Kirgiz schodzi

  • z konia. - Stamtd przejy chrzecijaostwo, ktre na ich terenie oparo si ekspansji islamu.

    Oddziaywanie Europy na Azerbejdan jest ju sabe i co najwyej wtrne. Midzy Europ i

    Azerbejdanem wznosz si zapory Kaukazu i Wyyny Armeoskiej, natomiast na wschodzie Azerbejdan

    przechodzi w niziny, jest atwo dostpny, otwarty. Azerbejdan to przedpole Azji Centralnej.

    Kerim czeka stareok ad - tak zdezelowan, e nie mia wyjedad ni na szos. Samochd nie mia

    reflektorw ani lusterek, zamiast tylnej szyby by kawa dykty, a przednia, wielokrotnie rozbita, ledwie

    trzymaa si na miejscu. Zwichrowane koa zostawiay na piasku esy-floresy, jakby przejecha tdy

    peleton zawianych rowerzystw. Nawet najbardziej skorumpowany policjant nie przepuciby takiego

    grata, zreszt Kerim nie miajia apwk. Dojeda ad do krzywki, a potem apa okazj. Czasem

    przewozi autem par workw wgla albo kilka baranw - ale te tylko od szosy do domu albo od domu

    do szosy.

    Ruszylimy za nim, droga pia si agodnymi zakosami w gb gr gobustaoskich i wkrtce stracilimy

    z oczu wybrzee. Prawd mwic, to adne gry, w tej czci ledwie dochodz do trzystu, czterystu

    metrw, dopiero bardziej na zachd robi si wysze. W popoudniowym soocu przypominay

    dekoracj, kiczowat scenografi do filmu o podboju Ksiyca albo o yciu na Marsie. Bo w tych grach

    oprcz samych gr, pokrytych coraz rzadsz traw, oraz drogi, ktr jechalimy, nie byo nic, nawet

    karowatego drzewka ani wikszego gazu. I ani ladu czowieka. Wydawao si, e nawet ptaki tdy nie

    lataj! Wiedziaem, e to zudzenie. W trawie na pewno kbiy si mije i niezliczone owady, par

    kilometrw dalej bya stocznia, rafineria i szosa, czca Baku z Teheranem i Tbilisi. Dziaaa komrka.

    Odruchowo sprawdziem jednak, czy mamy peny bak i wod do picia.

    Wszystko przez te stoki. Tutaj poowa gr to upione wulkany. Ich sen nie jest gboki, przypomina

    nerwow drzemk. W pobliu s kolonie wulkanw czynnych non stop: co par chwil pluj zimnym

    botem o elazistym zapachu i maj po kilka metrw wysokoci, ale zdarzaj si te wulkaniki

    mikroskopijne, parocentymetrowe, waciwie otworki w ziemi, toczce botnist pian. Najwiksze

    wulkany potrafi wyrzucid sup bota na setki metrw - te budz si na szczcie raz na par, a czasem

    pardziesit lat.

    To stara ziemia. W pobliskich jaskiniach znaleziono wielk ilod rysunkw naskalnych, liczcych co

    najmniej kilka tysicleci. Thor Heyerdahl, ktry wierzy w pradawne zwizki Kaukazu i Skandynawii,

    doszuka si w nich wizerunkw odzi, przypominajcych drakkary Wikingw.

    Par kilometrw od jaskio skrywa si w grach pir Gara Aty (Czarny Jedziec). Pir to wite miejsce,

    ludowe sanktuarium. Pirem jest najczciej grb witego ma (w Iranie pir to witobliwy, siwobrody

    starzec), ale w pirze na wyspie Artiom czcz meteoryt, w innym, pod Sabirabadem - mij, a w pobliu

    Nabrania, krok od modnych wczasowisk Green Village i Cardinal, pirem jest kpka drzew. Tajemniczy

    Czarny Jedziec, pochowany w naturalnej, skalnej krypcie - podmurowany grb naley obejd trzy razy -

    by zapewne pustelnikiem, a moe szejkiem sufickim albo lokalnym Robin Hoodem. Wielki czowiek, silny

    pir, powiedzia mi opiekun grobu. Kiedy y? Trzysta lat temu, a moe tysic. Trafiem tam przypadkiem,

    zaciekawiony drog przez skalne rumowisko. Kooczya si wanie przy pirze. Opiekun powiedzia mi

  • jeszcze, e trzeba rzucid kamieniem o poblisk ska: jeli zatrzyma si na ktrym z wyomw, nasza

    proba bdzie wysuchana. Rzuciem, ale kamieo stoczy si na d, drwic z naprdce pomylanej

    intencji.

    W innej czci gr gobustaoskich, na zupenym odludziu, w kotlinie otoczonej wulkanami i samej

    przypominajcej ogromny krater, rozciga si cmentarz Sofi Hamid. Powiadaj, e po mierci ciao

    Hamida wsadzono na wielbda, a potem pochowano w miejscu, gdzie zwierz si zatrzymao. Taka bya

    wola witego. Dziao si to dawno, trzysta, a moe tysic lat temu. Obok mogiy Hamida stan

    kamienny posg wielbda, a dookoa wyrs cmentarz. Kady chcia leed obok witego, by mied bliej

    do raju. Najstarsze z tysicy grobw dawno zarosy traw, na nowszych zostay resztki arabskich

    inskrypcji; jeszcze nowsze maj napisy cyrylickie i s pomalowane w jaskrawe barwy, ktre nie bledn

    przez dziesiciolecia. Tu i wdzie wyryto przedmioty zwizane ze zmarym: mogi szynkarza zdobi

    samowar, mogi szofera - ciarwka. Na wieych grobach przewaa alfabet acioski, z wolna powraca

    te arabski.

    Noc z cmentarza Sofi Hamid widad uny Sangaczau: supernowoczesny terrninal, zarzdzany przez

    British Petroleum, daje pocztek kilku rurocigom, ktrymi kaspijska ropa i gaz pyn nad Morze Czarne i

    Morze rdziemne.

    Nasza droga kilka razy rozgaziaa si; odnogi czasem znw czyy si ze sob, ale nieraz ta druga

    znikaa bez ladu za najbliszym wzniesieniem. Kerim mia racj: nie sposb tu trafid bez przewodnika.

    Kolejny zakrt wyprowadzi nas na niewielki paskowy. Na jego skraju, przed lini nastpnych wzniesieo,

    przycupna uboga zagroda. Bylimy na miejscu.

    Domek z nieotynkowanych pustakw przypomina wiat i mg miecid dwie, najwyej trzy izdebki. Dach

    z blachy falistej wysuwa si daleko poza jego obrb, kryjc jeszcze czd podwrza, zagrodzonego

    murkiem od strony wzniesieo. Urzdzono tam letni kuchni i jadalni. Na jednej z szafek sta wczony

    telewizor, zasilany prdem z generatora: widad, e ycie toczyo si tu na dworze. Krajobrazu dopenia

    gara, ktry ssiadowa z kuchni.

    Pachniao tymczasowoci i prowizork. Obejcie przypominao cygaoski tabor, wiecznie gotowy do

    drogi - wystarczyo zdemontowad dach, poskadad pustaki, wrzucid bambetle na pak ciarwki.

    Nie byo wtpliwoci, e tu mieszkaj uchodcy. Uchodca zawsze wierzy, e znalaz si w nowym

    miejscu przez pomyk, na chwil, dopki wszystko si nie uspokoi i nie wyjani. yje doranie, z dnia na

    dzieo. Nie zapuszcza korzeni. Oszczdza siy na powrt i odbudow prawdziwego ycia tam, w

    utraconym edenie.

    Kerim rzeczywicie by uchodc, a waciwie przesiedleo-cem: uchodca ucieka z innego kraju,

    przesiedleniec porusza si w granicach wasnej ojczyzny. Midzynarodowe prawo humanitarne uwaa

    pierwsz kategori za bardziej pokrzywdzon, uchodcy maj prawo do azylu i pomocy w myl

    Konwencji Genewskiej z 1951 i Protokou Nowojorskiego z 1967 roku. A przesiedleocami powinno si

  • opiekowad ich wasne paostwo.

    W Azerbejdanie uchodcw jest niewielu. Mao kto przyby z Armenii. Wikszod z setek tysicy ludzi,

    wyrzuconych z domw na pocztku lat dziewiddziesitych, podczas konfliktu z Ormianami o Grski

    Karabach, mieszkaa wanie w Karabachu albo w okolicach, w Agdamie, Fizuli, Kelbada-rze, Zangilanie,

    Debrailu, Gubadach - na ziemiach zajtych i okupowanych przez siy ormiaoskie, ale prawnie

    nalecych do Azerbejdanu. To wielka armia, co dziesity Azerbejdanin jest przesiedleocem.

    Wielu z nich zatrzymao si w Bejlaganie, Imiszli, Agda-bedi, Bardzie - byle bliej rodzinnych stron.

    Zamieszkali w namiotach, wagonach kolejowych i szaasach, kleconych naprdce z blachy i dykty. Oby do

    wiosny, do lata, do jesieni, byle przetrzymad jeszcze jedn zim. Kwatera na miecie, praca na etat, jaka

    stabilizacja - to byo podejrzane, pachniao zdrad, a na pewno defetyzmem. Przecie za par miesicy,

    za p roku, najwyej za rok wrcimy i wszystko bdzie jak dawniej!

    Wadzom byo to na rk. Pokazyway zagranicznym delegacjom miasteczko namiotowe w okolicach

    Sabirabadu, tonce w wiecznym bocie slumsowisko pod Saaty, bocznic kolejow w Imiszli, gdzie na

    rodzin przypadao p bydlcego wagonu, a na torach pod wagonami trzymano w klatkach ywy

    inwentarz. Obozy kuy w oczy i zawiadczay o azer-bejdaoskiej krzywdzie. Dopiero po kilkunastu latach

    wadze zaczy budowad pierwsze osiedla, ktre zryway z prowizork - miay wasn szko, meczet,

    klub. Miay biec wod i normalny prd zamiast podczeo na lewo, na tam klejc, na sowo

    honoru, na lin. Na tych osiedlach kada rodzina miaa wasny domek i kawaek ziemi, wic ten i w

    moe pomyla, e ju si std nie ruszy.

    Czd uciekinierw osiada w Baku. Najpierw budzili wspczucie, z czasem zaczli denerwowad.

    Przeszy lata - a oni tkwi jak wyrzut sumienia, bezwstydnie obnoszc si ze swym nieszczciem!

    Rzucaj si w oczy, to do nich nale obskurne Moczyda w rodku miasta, zawsze obwieszone suszc

    si bielizn, a w nocy rozwietlone feeri stuwatwek, bo przesiedleocy nie pac za prd. Blokowiska

    grzzn w mieciach i rozkadaj si - tu odpadnie balkon, tam zerwie si kawaek dachu, nikt niczego nie

    naprawia, bo po co dbad o nie swoje. Jakby mieszkaocy mcili si za swj los na przedmiotach.

    Mwi si, e wadze zrobi z tym w koocu porzdek, wyburz uchodcze enklawy, dadz ludziom

    mieszkania - tylko kto potem, kiedy Azerbejdanie dogadaj si ju z Ormianami, zechce wracad do

    Karabachu?

    Gdy wysiadalimy z auta, rozszczeka si brytan, zaguszajc rodzin Kerima, ktra wysza nas przywitad.

    W koocu przesta, ale odezway si kury, uwizione w kojcu z metalowej siatki. W pobliu pobekiway

    barany.

    - To moje ranczo - zamia si Kerim. - Tu jestem wolny, nikt mi nie mwi, co mam robid. A do miasta

    mam godzin, ptorej.

    Kerim by dziennikarzem, pisa o prawach czowieka. Dziaa te w kilku organizacjach pozarzdowych:

    jedna walczya z dyskryminacj przesiedleocw, inna chciaa pokojowego rozwizania konfliktu w

  • Karabachu, jeszcze inna zajmowaa si uzdolnion modzie. Od czasu do czasu przygotowywa

    ekspertyzy dla bakijskich przedstawicielstw OBWE i Rady Europy. Mwic szczerze, tylko to dawao jaki

    pienidz.

    Pki dzieci byy mae, jako na wszystko starczao. Potem zacza si szkoa i coraz trudniej byo

    zwizad koniec z koocem. W koocu Kerim zaatwi kredyt i kupi stadko jagnit -pasy si pod domem, nic

    nie kosztoway. Inwestycja ju si zwrcia: kiedy jeden czowiek wybiera si tdy do piru i wzi dwa

    barany, eby je zarnd i zjed na ofiar. Tak smakoway, e poleci Kerima znajomym, i posypay si

    nastpne zamwienia.

    - Teraz jestem farmerem! - Kerim cieszy si swoj zaradnoci.

    St by ustawiony na wieym powietrzu, nieco poniej domu, wrd warzywnych grzdek i krzeww

    dzikiej ry. W pobliu pyn strumyk, pewnie jedyny w okolicy. Odchodzia od niego misterna sied

    kanalikw, ktre nawadniay wszystkie zagony. Pagrki osaniay ogrd od wiatru, z najwyszego byo

    widad morze.

    Nie wiem, jak udao mu si wyczarowad takie cudo. Wymagao lat pracy i wiele mioci. Kerim musia

    si tu jednak zasiedzied.

    Najstarsza crka Kerima przyniosa wod w dzbanie, abymy mogli opukad sobie rce, ona podaa

    nam rczniki. Jak we wschodniej bajce.

    Gospodarz pokrci gow:

    - W Szuszy inaczej podejmowalimy goci.

    Prdzej czy pniej Karabach wypywa w kadej rozmowie, nie byo od niego ucieczki. By rok 2007 -

    mijao dwadziecia lat od pierwszych zamieszek, pitnacie od wybuchu wojny i trzynacie od

    zawieszenia broni, ktre niczego nie przesdzio. Od trzynastu lat kraj y w zawieszeniu.

    O Karabachu uoono tysice piosenek, napisano setki ksiek, nakrcono dziesitki filmw. Kiedy

    chciaem znaled pojedynczy numer jakiejkolwiek azerbejdaoskiej gazety, w ktrej nie byoby adnej

    wzmianki ani odniesienia do Karabachu - nie znalazem.

    W domu przesiedleocw inne tematy w ogle brzmiay niestosownie.

    Od Szuszy, gdzie podejmowanie goci byo dziedzin sztuki, Kerim przeszed do Wysp Alandzkich. By

    tam z grup azerbejdaoskich ekspertw. Ogldali, jak Europa radzi sobie z mniejszociami narodowymi i

    na czym polega autonomia. Organizacja, ktra sfinansowaa podr, zaprosia take delegacj ormiaosk

    i pod koniec pobytu Azerbejdanin zapyta Ormianina: Nia chcielibycie tak yd?".

    Nie jestecie Finami" - odpowiedzia Ormianin.

    A wy Szwedami" - odpali pierwszy.

    - Widzisz, my mamy z Ormianami wiele wsplnego, nawet nie przypuszczasz, jak duo - podsumowa

  • opowied Kerim.

    - Jak ty moesz podawad im rk! - wybuchn naraz brat Kerima, Arzuman, ktry wczeniej siedzia

    cicho. - Zabrali nam wszystko, utuczyli si nasz krwi jak pijawki, a ty szla-jasz si z nimi po Europach.

    Wstyd mi za ciebie, rozumiesz?!

    Musieli kcid si setki razy. Arzuman nie rozumia, po co rozmawiad z Ormianami.

    - Jakbym spotka takiego gada, od razu ukrcibym mu eb, o tak - sykn.

    Nie mieszkali razem, Arzuman zaj z on i dziedmi barak obok rafinerii, kilka lat by tam strem, ale

    ostatnio kierownik przyj na jego miejsce swojego ziomka. Od tamtej pory Arzuman najmowa si po

    okolicy jako pastuch. Gdyby nie Ormianie, uprawiaby ojcowy sad pod Szusz, y jak perski szach i

    gwizda na wszystko.

    - Wiesz, dlaczego ich prezydent, Koczarian, tak nas nienawidzi? Bo jest nielubnym synem

    Azerbejdanina i teraz mci si na caym narodzie! - Arzuman powtrzy plotk, ktra od jakiego czasu

    krya po Baku. Wierzy w ni bez zastrzeeo. Baku to raj dla mitomanw, najbardziej karkoomne

    teorie znajduj tutaj rzesze wyznawcw.

    Arzuman i Kerim byli rodzonymi bradmi, ale bardzo si rnili.

    Arzuman skooczy klas z jzykiem azerbejdaoskim. Wychowa si na klasykach Orientu: Ferdousim,

    Hafezie, Omarze Chajjamie, Nizamim, Nasimim, Chaganim. Kerim uczy si w tej samej szkole, ale w

    klasie rosyjskiej - czyta Czechowa, Dostojewskiego, Lermontowa i Puszkina, a take, w rosyjskich

    tumaczeniach, Szekspira, Dantego, Goethego, Rimbauda.

    Arzuman by fatalist, Kerim podchodzi do ycia jak do matematycznego zadania, ktre trzeba

    rozwizad.

    Arzuman mg godzinami opowiadad o padyszachach, wschodnich ksiniczkach, okrutnym Starcu z

    Gr i przebiegym Hody Nasreddinie. Kerim pisywa wiersze; jeszcze w szkole wygra konkurs literacki, a

    potem zawsze nosi ze sob kajecik, w ktrym zapisywa pomysy. Lubi poezj Ra-sua Rzy, ktry uczy,

    e czowiek powinien yd tak, aby zajmowad swoj osob jak najmniej miejsca, ale po jego mierci

    wszyscy powinni odczud pustk.

    Mieli nawet troch inn karnacj - Arzuman wyranie ciemniejsz.

    Zapad zmrok i ogarna nas bogod. Pilimy teraz herbat i jedlimy sodycze, bracia ju si nie kcili,

    Ormianie odeszli w chwilow niepamid. Nadesza pora Arzumana:

    - Pewna kobieta przygarna na noc grup podrnych - zacz. - Wejdcie do domu, moje

    wielbdy", zapraszaa. Nakarmia ich, a potem przygotowaa posania. pijcie dobrze, moje jagnitka",

    powiedziaa na dobranoc. Nastpnego dnia poegnaa ich sowami: Szczliwej drogi, moi muzykanci!".

    Jeden z podrnych spyta, czemu ich tak dziwnie nazywa. Kobieta odpowiedziaa: Wieczorem bylicie

    dla mnie wielbdami, bo kady god jest wyjtkowy i wielki jak wielbd. Potem bylicie jagnitami, bo

  • znalelicie si w moim domu, gdzie ja jestem pani. Teraz jestecie muzykantami, bo ruszacie w wiat i

    bdziecie rozgaszad chwa naszego miasteczka".

    Takie opowieci musieli snud gocie karawanseraju, ktry stoi tu przy szosie do Teheranu, par

    kilometrw przed san-gaczalskim terminalem. Pochodzi z czternastego wieku, w pobliu zachoway si

    owdan, czyli podziemna cysterna na wod, i dewelik, stajnia dla wielbdw.

    Poczuem, e granica midzy Azj a Europ biegnie tutaj, przecinajc nasz st irozdzielajc na p

    rodzin Kerimlich. Arzuman nalea do wiata Orientu, Kerim by czowiekiem Zachodu. Pewnie nigdy si

    nad tym nie zastanawiali. Zadecydowa przypadek, moe wybr tej, a nie innej klasy w szkole, a moe

    jaka cecha charakteru albo usposobienia.

    Powied Ali i Nino Kurbana Saida zaczyna si od lekcji geografii:

    - Pnoc, poudnie i zachd Europy oblewaj morza, ktre stanowi naturalne granice tego

    kontynentu. S to: Ocean Arktyczny, Morze rdziemne i Atlantyk. Wschodnia granica Europy

    przechodzi przez Imperium Rosyjskie. Najpierw biegnie grzbietem Uralu, a nastpnie rozcina Morze

    Kaspijskie i Kaukaz. W tym miejscu nauka jeszcze si ostatecznie nie wypowiedziaa. Niektrzy uczeni

    zaliczaj do Europy rwnie poudniowe zbocza kaukaskich gr, inni natomiast uwaaj, e ta ziemia nie

    moe byd uznana za Europ, szczeglnie jeli brad pod uwag rozwj kulturalny zamieszkujcych tu

    ludw. Moje dzieci! To od was zaley, czy nasze miasto bdzie naleed do postpowej Europy, czy do

    zacofanej Azji!

    Profesor, wbity w kapicy zlotem mundur wykadowcw rosyjskich gimnazjw, umiechn si z

    zadowoleniem. A czterdziestu uczniw trzeciej klasy Rosyjskiego Imperatorskiego Gimnazjum

    Humanistycznego w Baku wstrzymao oddech wobec bezkresu wiedzy oraz ciaru odpowiedzialnoci,

    ktra spada na ich barki.

    Przez dusz chwil milczelimy. My - czyli trzydziestu muzumanw, czterech Ormian, dwch

    Polakw, trzech staro-wiercw i jeden Rosjanin. Nagle Muhammad Hejdar, ktry siedzia w ostatniej

    awce, podnis rk i powiedzia:

    - Przepraszam, panie profesorze, ale my bymy chcieli zostad w Azji.

    Profesor Sanin zmiesza si. Jego zadaniem byo wychowanie swych uczniw na prawdziwych

    Europejczykw.

    Dzienniki bakijskie (i)

  • ?

    -

    13 marca 2005

    Dobry, wywaony reporta Adama Rogali w TVN. Rogala by w Azerbejdanie tydzieo; nie ograniczy si

    do Baku, pojecha na prowincj, dotar nawet na Kamienie Naftowe. Udao mu si zdobyd fragmenty

    starych kronik filmowych, na ktrych ropa tryska w niebo z prymitywnych, drewnianych wie

    wiertniczych.

    Dwaj kolejni bohaterowie reportau - bezrobotny mczyzna oraz minister kultury Polad Bulul oglu -

    mwi to samo: e z Zachodu idzie zepsucie i zgorszenie i trzeba to jako powstrzymad, bo Azerbejdan

    ma inne wartoci (bezrobotny powiedzia, e na Zachodzie lataj goo").

    Tak nas tutaj postrzegaj - przez pryzmat najgorszych filmw, taniej rozrywki, podrzdnych kanaw

    telewizyjnych.

    A my jak niby postrzegamy ich wiat?

    9 listopada 2006

    Kolejny raz w Muzeum Dywanw. Lubi tu przychodzid. Dzieje dywanu wiele mwi o losach rnych

    ludw i kultur.

    Na Zachodzie dywan by dugo przedmiotem zbytku, luksusem dostpnym dla nielicznych. Mia cieszyd

    oko, tworzyd nastrj, zawiadczad o wysokiej pozycji waciciela.

    Na Wschodzie, w ojczynie dywanw, by to przede wszystkim mebel - najwaniejszy, a czasem jedyny

    w domu. Peni funkcje ka, krzesa, stou. Majtny rzemielnik albo kupiec mg sobie pozwolid na

    dywan droszy i lepszej jakoci, ale zasiada na nim i spa tak samo jak pasterz na pachcie wojoku w

    szaasie. Dawniej w Azerbejdanie (i nie tylko tu) tkano jeszcze rozmaite przedmioty codziennego uytku:

    sakwojae, torby podrne, pojemniki na pociel i ubrania - ktre przypominay nasze skrzynie - a nawet

    pki na domowe drobiazgi. Byy lejsze i porczniejsze od drewnianych, suyy ludom mobilnym,

    ruchliwym, nieraz koczowniczym lub pkoczowniczym, zreszt drewno kosztowao majtek. Rzecz jasna,

  • Orient zna rwnie tkaniny ozdobne - synne perskie kobierce! - ale te trafiay na cian, a nie na

    podog.

    Przy wejciu do wschodniego domu zdejmowao si buty -bo nie mona chodzid komu w butach po

    pocieli albo obrusie! Teraz te si czsto zdejmuje, nawet w miastach, gdzie nikt ju nie sypia ani nie

    jada na dywanie. To niemal odruch. Bez obuwia wchodzimy zawsze do meczetu - Domu Boego. W

    meczetach nie ma awek, ale podog szczelnie przykrywaj dywany, a w uboszych wityniach

    wykadzina.

    W zachodnim domu nie zdejmowao si butw, bo do siedzenia suyy awy i krzesa - po pododze

    tylko si chodzio. Dywan - jeli by - wisia na cianie (chodby arrasy albo malowane kotryny, wyparte z

    czasem przez tapety).

    Sytuacja, typowa dzi w wielu domach na Wschodzie i na Zachodzie, w ktrej dywan ley na pododze,

    a na nim stoi st z krzesami - to w istocie kulturowy miks, poczenie dwch tradycji czy stylw ycia.

    Kondominium dwch cywilizacji.

    23 padziernika 2003

    Skooczyem Ali i Nino Kurbana Saida.

    AU i Nino to z jednej strony orientalna wersja Romea i Julii: osi powieci jest historia uczucia Alego

    Chana Szyrwanszy-ra, Azerbejdanina muzumanina i Nino Kipiani, Gruzinki chrzecijanki, oraz ich

    krtkiego maeostwa, zakooczonego mierci Alego w obronie niepodlegego Azerbejdanu,

    najechanego przez bolszewikw. Z drugiej strony - to bodaj pierwsza nowoczesna narracja o zderzeniu

    cywilizacji i jego konsekwencjach.

    Gwni bohaterowie s ludmi wyksztaconymi, ukooczyli rosyjskie gimnazja w Baku, pochodz z

    zamonych i wiatych rodzin, dorastali w tym samym miecie. Mimo to Ali pozostaje dzieckiem Azji, a

    Nino Europejk. Zderzenie cywilizacji przejawia si w icjj codziennym yciu, w obrzydliwej dla Nino

    procesji biczownikw w dzieo Aszury w Teheranie, do ktrej jak zahipnotyzowany przycza si Ali, czy w

    dyplomatycznym przyjciu w Baku, gdzie w swoim ywiole jest Nino, za Ali czuje zaenowanie i wstrt,

    widzc zachodnich goci wpatrzonych w nagie ramiona jego ony. Pozycja kobiety w rodzinie i

    spoeczeostwie (inna w krajach Orientu i inna na Zachodzie), inne rozumienie maeostwa, inna etykieta

    - sprawy te przewijaj si w ksice w wielu scenach i epizodach.

    Autor urodzi si w Baku i pozosta czowiekiem Wschodu, chod cae dorose ycie spdzi na

    Zachodzie i pisa po niemiecku (pierwsze wydanie Ali i Nino ukazao si w Wiedniu w 1937 roku). By

    anty-Kiplingiem" - urodzony w Bombaju Rudyard Kipling, ze synnym: Oh, East is East, and West is West

    (Wschd jest Wschodem, a Zachd - Zachodem), nalea caym sob do wiata Zachodu.

  • Wnuczka imama

    Na nastpny dzieo nic nie pamitaa: ani jak urzdnik mero-stwa zapyta Pierre'a, czy chce si z ni

    oenid, a ten skwapliwie potwierdzi, ani jak po chwili sama wypowiadaa standardow formu, ani jak

    p3dpisywali akt lubu. Nie pamitaa obiadu, ktry Pierre zaaranowa w ich ulubionej knajpce, spaceru

    nad Sekwan, yczeo. Dopiero kiedy fotograf - kolega Pierre'a z liceum - przynis im wieo wywoane

    zdjcia, uwierzya, e wysza za m.

    Pann mod bya ona sama, Giulnara, dwudziestoomio-letnia Azerbejdanka o oliwkowej cerze i

    kruczoczarnych wosach, mwi, e pikna, a na pewno efektowna - ju dawno przekonaa si, jakie

    wraenie robi na mczyznach. Wieczna prymuska, absolwentka Sorbony z rozpoczt habilitacj. A

    take - sejidka, wnuczka imama z nachiczewaoskiego meczetu i zdrajczyni: rodziny, tradycji, ojczyzny. Od

    wczoraj ona Francuza i mieszkanka najcudowniejszego miasta wiata.

    Ju za sam wygld, za wysoko upite wosy i prost, przyozdobion jedynie szalem sukni w kolorze

    ecru, naleaa si jej solidna bura. W jej stronach lubny rynsztunek powinien oszaamiad i poraad

    zmysy, lnid cikim zotem kolii, kolczykw i brosz, drgad girlandami cekinw i udrapowanych koronek,

    dwiczed kaskadami bransoletek, powiewad sutymi

    falbanami. Inaczej byoby niepowanie i wyzywajco, obraaoby pana modego i jego rodzin, i

    wszystkich goci. Kiedy Giulnara pierwszy raz przyjechaa do Europy, odkrya ze zdumieniem, e to, co na

    Wschodzie uchodzi za kanon pikna, na Zachodzie nazywaj kiczem. Tam elegancj jest nadmiar, tutaj

  • umiar - pomylaa i nawet j to rozbawio. Z czasem przywyka do prostoty i ascezy, chod na wasny lub

    marzya o czym bardziej strojnym. Wszystko byo jednak zaatwiane w takim popiechu, e nie miaa

    wyboru, musiaa wzid pierwszy model, jaki na ni pasowa. Stokrod gorszym grzechem byo, e wysza

    za m na wasn rk, a najgorszym - e polubia niemuzumanina i nie-Azerbejdanina.

    Suchaa jednym uchem szczebiotu Pierre'a, ktry komplementowa jej wczorajszy extrieur i snu

    plany na najblisze sto lat, i prbowaa ogarnd swoje ycie. A wic miaa to ju za sob, dokonaa

    wyboru, skooczy si rozdwojenie jani, zmiana skry za kadym lotem z Parya do Baku i z Baku do

    Parya, napita uwaga, by nie strzelid gupstwa. Pragna odzyskad spokj, ktry utracia wiele miesicy

    temu, kiedy zaczynaa si ta historia, ale na razie nie czua ulgi, jedynie smutek: teraz nie byo odwrotu,

    spalia mosty, zatrzasna furtk do tamtego wiata. Wiedziaa, e nie wrci do Azerbejdanu, a jeli

    kiedy odway si przylecied, eby zobaczyd mam i siostry, bdzie cay czas rozgldad si, czy nikt jej nie

    pozna, przemykad bocznymi ulicami, unikad bulwarw i skwerw, odwracad twarz w metrze i

    marszrutce. Gdyby spotka j ktry z niezliczonych kuzynw i pociotkw, mgby naplud jej w twarz albo

    zabid - i pewnie miaby racj.

    - Pochodzisz z rodu sejidw, potomkw Proroka - oznajmi ojciec, gdy ze swoj najblisz przyjacik

    chciaa pjd do szkoy baletowej i powiedziaa o tym pomyle rodzicom. Ojciec nie chcia si zgodzid, a

    gdy nalegaa, wzi j na dugi spacer. Zawsze traktowa j powanie, nawet gdy bya maym dzieckiem;

    tumaczy, dlaczego naley zachowad si tak, a nie inaczej, cierpliwie objania wiat. By inynierem, ale

    czyta duo literatury piknej, prenumerowa tygodniki i tolstyje urnay, interesowa si histori. -

    Sejidce nie wypada fikad koziokw - mwi wtedy. - Nie naleymy tylko do siebie, jestemy czci

    jakiej rodziny, klanu, narodu. Nasi krewni pomagaj nam, a my pomagamy im, w tym nasza sia. Nie

    moemy robid sobie nawzajem przykroci. Musimy dawad przykad wszystkim szyitom.

    Mao z tego rozumiaa. Na pewno tyle, e ma mnstwo obowizkw i niewiele praw. Nie wolno jej

    byo niegrzecznie si odezwad ani niestarannie ubrad, nie moga sobie nawet po-kaprysid - bo zhaobiaby

    swj rd (tak powiedziaa jej kiedy najstarsza siostra ojca, ciotka Walida, ktr nazywaa po cichu

    Walidolem). Szybko zdaa sobie spraw, e nikt, moe poza ojcem, nie widzi w niej prawdziwej Giulnary -

    dziewczynki, a potem dorastajcej panienki, ktra ma wasne radoci i smutki, zainteresowania i emocje,

    ycie. Patrzyli na ni jak na wnuczk witobliwego Mirmameda, ktry studiowa Koran w Nadafie,

    witym miecie szyitw, i mieszka w Republice Nachiczewaoskiej, gdzie by imamem meczetu.

    Pniej dowiedziaa si, e ojciec popeni mezalians. Oboje z matk studiowali na bakijskich

    uczelniach, on przyjecha z Nachiczewanu, ona z Karabachu, poznali si przez znajomych. To byo szybkie

    maeostwo, nie miao prawa si udad, rodzina grozia ojcu wydziedziczeniem, mieli ju dla niego inn

    kandydatk, on jednak postawi na swoim. Matka nie miaa posagu i nosia sukienk na ramiczkach, w

    Karabachu tak si chodzio, w Baku w ogle nie byo o czym mwid, ale w TEJ rodzinie to si nie miecio

    w gowie. Ciotka Walida najchtniej wskoczyaby w czador, tylko baa si KGB. Dziadek przez kilka lat nie

    odzywa si do ojca. Ojciec by cay czas na cenzurowanym. Szkoa baletowa byaby gwodziem do

    trumny.

    Miaa dziewid czy dziesid lat, gdy wreszcie poznaa dziadka. Pojechali do Nachiczewanu na cae lato;

  • zamieszkali w ogromnym domu, w ktrym od rana do nocy krcio si mnstwo ludzi i przez pierwsze

    dni Giulnara mylaa, e to wszystko rodzina: dalsi kuzyni, nieznane wujenki i stryjenki, pracioteczne

    potomstwo. Zapytaa ojca.

    - Oni pomagaj - odpowiedzia lakonicznie. - Twj dziadek jest bardzo, bardzo szanowanym

    czowiekiem, ywym witym. Ludzie przychodz, eby mu okazad uwaanie i zaskarbid sobie aski.

    Kobiety sprztaj, pior, gotuj, mczyni zajmuj si ogrodem, reperuj, jak co si zepsuje.

    - Suba?! - wyrwao si Giulnarze staromodne sowo, ktre znaa z czytanki. Wiedziaa ju, e w

    dawnych czasach li panowie zmuszali ludzi, eby dla nich pracowali. Ale teraz, kiedy czowiek lata w

    kosmos i wszystkie dzieci chodz do szkoy, suby ju nie ma, tak jak nie ma krlw i cesarzy...

    - Nawet tak nie myl! - ojciec spurpurowia. - Oni sami chc pomagad. Nigdy przenigdy nie wolno ci

    nikomu powiedzied, co tu widziaa. Jeli powiesz, pjd do wizienia, a ty do domu poprawczego!

    Dziadek mia na karku osiemdziesitk, ale trzyma si dobrze: wyniosy, kocisty starzec o

    oszczdnych ruchach, maomwny, nierozstajcy si z karakuow papach. Rano szed do meczetu, a po

    poudniu przyjmowa interesantw, wielu przybywao z daleka, prosili o rad i bogosawieostwo, nieraz

    o jamun. Czasem pytali, czy maj kupid samochd albo id do szpitala - i uzaleniali decyzj od jego

    odpowiedzi. Dom prowadzia ciotka Walida, ona kierowaa ruchem goci i zarzdzaa sub". Nigdy nie

    wysza za m. Ponod dziadek zasiga jej rady w trudnych sprawach.

    W cigu tych dwch miesicy Giulnara rozmawiaa z dziadkiem dwa albo trzy razy. Pyta, jak jej idzie w

    szkole, i kaza suchad ojca. Przy poegnaniu mocno j przytuli i powiedzia, e w ni wierzy.

    Nie powtrzya nikomu, co widziaa w Nachiczewanie. Nie mwia te, e w domu si modl, e

    chodz ukradkiem do meczetu i e ojciec sucha zagranicznych rozgoni. Nie mwia o wielu innych

    rzeczach.

    Bya na drugim roku romanistyki, gdy zmar ojciec, a na trzecim, gdy odszed dziadek. O ile pierwsz

    mierd - nag, zupenie niespodziewan - odchorowywaa wiele miesicy, drug przyja jak naturaln

    kolej rzeczy. Nie przypuszczaa, jak bardzo wpynie na jej ycie.

    Gow klanu zostaa ciotka Walida. Nie organizowano oczywicie adnych zebrao, gosowao. Wszyscy

    wiedzieli, e bya najbliej dziadka. Gdyby dziadek mia wtpliwoci, zostawiby na pewno jakie

    wskazwki.

    Uwaga ciotki skupia si na osieroconej rodzinie Giulnary. W domu byy terasz same kobiety - matka i

    trzy crki. Wszystkie trzy ju studioway i ciotka baa si, e bez mskiej opieki zepsuj si, zejd na z

    drog.

    Na uczelni zaczli pojawiad si, niby przypadkiem, dalsi kuzyni Giulnary. Jeden przekazywa

    pozdrowienia od ssiada - ktrego mijaa co rano, idc na zajcia (Akurat przechodziem, chciaem ci

  • zrobid przyjemnod"), drugi chcia pilnie poyczyd Histori Azerbejdanu i pomyla, e trzytomowy

    komplet bdzie miaa na pewno przy sobie. Raz przed wejciem zaczepi j nieznajomy chopak:

    umiechn si i zapyta, czy nie wypiaby z nim kawy. Po sekundzie uwiadomia sobie, e widziaa go w

    Nachiczewanie, by synem kobiety z dziadkowej suby". Szybko odwrcia si i odesza. Baa si, e j

    obserwuj. Sekunda duej - i pomyl, e jest atwa", bo wdaje si z obcym w pogawdk. Nie daj Bg,

    gdyby rzeczywicie umwia si, wtedy nikt porzdny na pewno by si z ni nie oeni, a matce

    wypominano by do kooca ycia, e le j wychowaa. Odtd nawet na przerwach staraa si trzymad z

    grup koleanek.

    W domu te nie miaa spokoju. Par razy w miesicu, zawsze tu po smej wieczr, puk, puk, wchodzi

    znajomy ojca z Na-chiczewanu, przynosi a to list, a to soik powide, ktre przesya jaki krewniak, i ju

    od progu rozglda si po mieszkaniu, pytajc o dziewczynki". Stawiay si bez ocigania - porzdne

    panienki musz byd o tej porze w domu. Giulnarze przyszo do gowy, e kto upatrzy sobie jedn z nich

    na on dla syna i poprosi tego znajomego, eby wybada, czy si dobrze prowadz, ale gdy w lad za

    znajomym nie pojawi si aden swat, uznaa wizyty za profilaktyczn akcj Walidola.

    Kiedy zaproponowano jej roczne stypendium we Francji, zamiast si ucieszyd, pomylaa, e ciotka

    nigdy si nie zgodzi, a matka sama nie podejmie decyzji. Wczeniej problemem by tygodniowy obz

    jzykowy w Zagulbie: miaa jechad caa ich grupa, ale jak przyszo co do czego, zgosio si tylko piciu

    chopcw, dziewczyn rodzice nie pucili i obz odwoano. Powiedziaa o wszystkim matce, ta

    umiechna si tajemniczo:

    - Zostaw to mnie!

    Nigdy nie dowiedziaa si, czym matka przekonaa ciotk. Klan mia swoje sekrety. Kilka miesicy

    pniej ldowaa na Aeroport Paris-Charles de Gaulle.

    Wizyta, niezapowiedziana jak wszystkie wane, zaskoczya je w rozgardiaszu powitao. Giulnara wrcia

    do Baku poprzedniego dnia, teraz chichotaa z siostrami, przegldajc zdjcia, ktre robia francuskim

    znajomym, i ustawiajc na pkach drobne pamitki, matka gotowaa pny obiad, zerkajc im przez

    rami. W drzwiach staa ciotka Walida.

    - Dobrze, e jeste, kochanie, tak si stskniam! - stkaa zasapana, ciskajc Giulnar. Bya ju w

    latach i miaa swoj tusz, a one mieszkay na czwartym pitrze bez windy. - Wanie byam u doktora,

    dowiedziaam si, e przyjechaa, i musiaam ci zobaczyd, sonko ty nasze, ty nasza mdra

    dziewczynko!

    Ciotka pojawiaa si w Baku rzadko, raz na par lat i Giulnara najpierw pomylaa, e to niezwyky

    zbieg okolicznoci. Tylko dlaczego tak j emablowaa, nie zwracajc prawie uwagi na siostry i matk?

    - Poka si cioci. - Walida siedziaa ju w fotelu i wpatrywaa si uwanie w stojc przed ni

    bratanic. - Wypikniaa w tym Paryu, no tak, Francja, ale schuda za bardzo. Azerbej-daoskiej kuchni

    nic nie zastpi! - Signa do torby i wycigna baniaczek z orzechow konfitur, spcialit de la maison

  • nachiczewaoskich gospodyo. - Podjedz sobie, dziecko.

    Zostaa u nich na obiad, potem dugo piy razem herbat i rozmawiay o niczym.

    - Na mnie czas - powiedziaa wreszcie. - Umwiam si z Farhadem, na pewno ju czeka na dole.

    Ach, zapomniaabym na mierd. - Odwrcia si do Giulnary i zapaa j za rk. - Widziaan*dzi Ajdyna.

    Bardzo, bardzo miy chopiec. Przesya ci pozdrowienia.

    - Ajdyn? - zdziwia si Giulnara.

    - No, Ajdyn, Ajdyn. Syn stryja Jalczina. Jak to nie wiesz? Przecie twj dziadek i jego pradziadek byli

    rodzonymi bradmi!

    - Ach, Ajdyn - Giulnara wreszcie zaskoczya, o kogo chodzi. - To jeszcze dzieciak.

    - Lata lec - powiedziaa sentencjonalnie ciotka. - Skooczy drugi rok prawa. Jeszcze dwa, trzy lata i

    trzeba bdzie go oenid...

    Wic o to chodzi, olnio Giulnar. Ciotka chce nas wyswatad, dlatego przyjechaa.

    Powinna si spodziewad. Jak na Azerbejdan bya prawie star pann, chod jeszcze nie czua

    tykajcego zegara i chciaa si dalej uczyd. Jej francuscy rwienicy bawili si w najlepsze, nikt nie myla

    o rodzinie. Troch im zazdrocia.

    Ciotka bya znana ze swej pasji do aranowania maeostw. Niczym dowiadczony hodowca dobieraa

    ludzi w pary - tej bdzie dobrze z tamtym, tamtej z owym, temu z jeszcze inn a potem organizowaa

    wesele, a raczej wesela, bo w Azerbejdanie zwykle s dwa, mczyni i kobiety bawi si oddzielnie,

    przynajmniej w dobrych, bogobojnych rodzinach. Po mierci dziadka, korzystajc z pozycji gowy klanu,

    rozhulaa si na dobre. Jej sowo stawao si rozkazem, potrafia wcielid w ycie kady pomys, nawet

    jeli modzi wcale si ku sobie nie mieli.

    Wierzya, e to dla ich dobra.

    Giulnary nie zraao, e miaaby wyjd za kuzyna. Wiedziaa, e w Europie to zakazane, ale w

    Azerbejdanie zdarzao si dod czsto i miao swoje plusy: wiesz, z kim si wiesz, znasz rodzicw,

    pienidze zostaj w rodzinie. Bywao, e modzi mieli wsplnego dziadka, chod niektrzy muowie

    uwaali, e to zbyt bliskie pokrewieostwo, i nie chcieli spisywad kontraktu lubnego, kiabinu; wsplny

    pradziadek nie budzi zastrzeeo. Kuzyn, nie kuzyn - wane, jaki czowiek. Giulnara chciaa, eby by

    mdry i dobry i eby si jej troch podoba.

    - To co, ciociu, z tym Ajdynem? - spytaa.

    - No nic. Moglibycie si czasem spotkad, porozmawiad. On jest taki miy.

    - Oczywicie, ciociu, spotkam si i porozmawiam, ale mam malutk prob - umiechna si

    przymilnie. Nagle przyszed jej do gowy zupenie szalony pomys i postanowia zagrad va banque. Wz

    albo przewz.

  • - Sucham, kochanie. - Ciotka bya sam sodycz.

    - Chciaabym jeszcze zrobid doktorat, waciwie to ju zaczam pisad, w Paryu s wietne

    warunki, raz-dwa i bdzie po wszystkim, zobaczy ciocia, a z doktoratem na pewno dostan prac na

    uniwersytecie, to prestiowa sprawa. Przez dwa lata na pewno skoocz, gra dwa i p. Bd

    przyjedad.

    Matka i siostry byy zaskoczone tak samo jak ciotka. Giulnara nic im nie powiedziaa, nie miaa

    sumienia. Wyjedaa z Parya z myl, e ju tam nie wrci, a studia doktorskie, na ktre zapisaa si za

    usiln namow dwch profesorw, jeszcze przed sekund wydaway si nierealne. Prawd mwic,

    mylaa, jak si z nich wykrcid.

    Ciotka chwil milczaa, waya odpowied, w koocu machna rk.

    - C, dziecko, jed, jeli chcesz, tylko eby czego zego nie wyjedzia. Pamitaj, nauka to nie

    wszystko, licz si jeszcze mdrod i serce, i wiara w Boga.

    Nikt nie powiedzia niczego wprost, ale byo jasne, e Giulnara i ciotka ubiy interes: doktorat za

    maeostwo z Ajdynem.

    Poznaa Pierre'a pod koniec pierwszego stypendium, mieli zajcia w tym samym gmachu, ale wczeniej

    musieli si mijad albo w tumie studentw nie zwrcili na siebie uwagi. Prezentacji dokonaa wsplna

    koleanka:

    - To jest Giulnara, caryca Kaukazu, udzielna ksina Baku, Karabachu i Nac"ichewanu.

    - Nachiczewanu, jeli aska.

    - O, wanie. A to Pierre. Pierre, powiedz co o sobie.

    Od razu spodoba si Giulnarze, by wysokim, pewnym siebie blondynem o rozbrajajcym umiechu i

    ironicznym poczuciu humoru. Ona te musiaa mu wpad w oko, bo par razy odprowadzi j do

    akademika, a potem odwiz na lotnisko. Przemkno jej nawet przez myl, e ona i Pierre... Lecz byo to

    tak absurdalne, e niewarte uwagi. Kiedy jednak znw siedziaa w samolocie do Parya, zrozumiaa, e

    wraca dla niego.

    Zadzwonia zaraz po przyjedzie:

    - Jestem.

    Zjawi si z narczem kwiatw. Zostali par.

    Najgorsze byy zawsze pierwsze godziny, potem Giulnara przestawiaa si: znikaa ksiniczka Baku,

  • Karabachu i Naczi-chewanu", a na aren wracaa wnuczka imama. Ju z domu dzwonia do Ajdyna,

    spotykali si, szli na bulwar albo na

    Targow - eby zobaczyo ich cae miasto - jedli lody, pili lemoniad i fotografowali si na tle zatoki.

    Mogli pokazywad si razem, byli jak gdyby narzeczeostwem, ciotka rozgosia to w klanie, jednak aby

    nikogo nie zgorszyd, a troch dla pewnoci (wiadomo, e licho nie pi), towarzyszya im siostra albo

    ktra z kuzynek matki.

    Giulnara nie chciaa Ajdyna, ale nie moga mu tego powiedzied wprost. Po pierwsze, na pewno by nie

    zrozumia. adnemu chopcu z Kaukazu nie przyjdzie do gowy, e dziewczyna moe go nie akceptowad.

    Przecie od urodzenia by oczkiem w gowie mamusi, babd, sistr, ciod i ssiadek, przecie tysice razy

    powtarzano mu, jaki jest pikny i wspaniay -wic jak to, dlaczego? Po drugie, bya dobrze wychowana.

    Po trzecie, miaa umow z ciotk. Umow, ktra niby niczego nie przesdzaa.

    Ajdyn patrzy w Giulnar jak w obrazek. By niegupi, poczciwy i rzeczywicie miy, ale jaki dziecinny,

    mdy, bez wyrazu. Nie widziaa go w roli przywdcy stada - jak w przypywie dobrego humoru mawia o

    sobie jej ojciec. Najpierw j wkurza, potem zacz bawid: moga okrcid go sobie wok palca, wiele

    kobiet robi tak ze swoimi mczyznami w patriar-chalnym Azerbejdanie. Raz spotkaa przyjacik,

    ktr te wydali za krewniaka. Opowiadaa, e troszczy si o ni i dzieci, i Giulnara stwierdzia:

    - Dobrego masz ma.

    - aski nie robi, sprbowaby byd niedobry. Przecie to kuzyn.

    Po dwch tygodniach Giulnara zdawaa sobie spraw, e mogaby tak przeyd ycie: spacer na bulwarze,

    lody, lemoniada, telewizor, co tydzieo salon kosmetyczny, w weekend zakupy, lato w Mardakanie, dzieci,

    m pantoflarz i niezobowizujca praca, ktra nie narusza mskiego ego, najlepiej w szkolnictwie,

    czasem jaka rodzinna plotka. Ogarniaa j panika.

    - Bdziesz musiaa wracad.

    - Wiem.

    - Co zrobimy?

    - Nie wiem.

    Bya ju doktorem. Obrona posza gadko; potem Giulnara przez miesic zaatwiaa drobne

    formalnoci, wmawiajc sobie, e cay czas studiuje. W koocu ju nic nie miaa do roboty.

    Od kilku godzin spacerowali z Pierfe'em po Jardin des Tuileries i fizycznie czuli uciekajcy czas. Trzeba

    byo co postanowid.

    - Pojed ze mn.

    - Co?!

  • - Ledmy razem do Baku!

    Pierre wiedzia o wszystkim, chocia wiele rzeczy nie miecio mu si w gowie. Nauczy si

    przyjmowad je na wiar, bez pytao o sens i logik. Ufa Giulnarze i chcia jej pomc, ale czu, e moe

    tylko kibicowad.

    - Nie jestem pewny, czy to dobry pomys.

    - Musimy sprbowad.

    Pomylaa, e przedstawi go matce, wyjani. Uoya sobie nawet, co powie, ale w miar jak samolot

    zblia si do Baku, tracia odwag. Po hali przylotw miotaa si jak zaszczuty pies, wcieka, e przyszo

    jej do gowy co tak niedorzecznego. Klan nigdy, nigdy si nie zgodzi, przecie ledwie tolerowali matk,

    ktra bya muzumank i Azerbejdank. Wykln j za to, co ju zrobia, za bezczelnod i

    nieposuszeostwo, za wodzenie si z obcokrajowcem. Bdzie dla nich dziwk, zdzir, bladzi, skazan na

    staropanieostwo i wieczne docinki, nawet gamo-niowaty Ajdyn ju na ni nie spojrzy.

    - Jed do hotelu - rzucia Pierrebwi. - Odezw si do ciebie.

    Przez par dni, dziki podwjnej dawce rodkw uspokajajcych, bya wzorow crk i czu narzeczon

    Ajdyna. Wreszcie udao si jej wyrwad do koleanki, ktra miaa kawalerk na Baiowie, ale mieszkaa z

    rodzicami. Bez ceregieli poprosia o klucz. Potem zadzwonia do Pierrea i podaa adres. Na Baiowie nikt

    jej nie zna, groba dekonspiracji bya znikoma. Podjechaa marszrutk, a Pierre'owi kazaa wzid

    takswk.

    - Przepraszam, e ci zawracaam gow - zacza. - To byo szczeniackie, niepotrzebne. Nie

    moemy byd razem. Nie zrobi tego rodzinie.

    - Nie kochasz mnie.

    - Oczywicie, e kocham.

    - To po co im ulegasz? Wyjedmy, pobierzmy si.

    - Ty nic nie rozumiesz. To nie Francja. Nie mog stracid rodziny.

    - Oni ci zniszcz. Wyjdziesz za tego chystka, bo tak ci kae ciotka? Czysta hipokryzja. Ojcowie rodzin

    maj na boku inne kobiety, nawet dzieci, i wszystko jest w porzdku, sama opowiadaa. Byle zachowad

    pozory.

    - Oni wszyscy chc mojego dobra, troszcz si o mnie, daj mi bezpieczeostwo, nigdy nie zostawi w

    potrzebie. Zawsze mog na nich polegad. A to, co sobie myl, to moja prywatna sprawa, mj margines

    wolnoci.

  • Sama nie do kooca wierzya w to, co mwi. Jej klan by konserwatywny nawet jak na Azerbejdan.

    Stanowi zakrzep, skamienia struktur, paostwo w paostwie. Ci wszyscy dobrzy ludzie, ktrych

    kochaa i szanowaa, byli uwikani w monstrualny teatr, gdzie kady ma do odegrania jak rol. Ale im

    duej siedziaa w Azerbejdanie, tym bardziej wydawao jej si to naturalne. Tu jednak nie widziao si

    tylu nieszczliwych, samotnych, pokaleczonych ludzi, co we Francji - wolnod ma swoj cen. Teraz

    chciaa jak najszybciej skooczyd z Pierre'em.

    Poegnali si chodno, jakby wsplne trzy lata nie miay znaczenia.

    Nie potrafia zapomnied. Miaa do siebie al, e nie potrafi pokochad Ajdyna, do matki - e za pierwszym

    razem pucia j na Zachd, ale przede wszystkim do ojca: ojciec nauczy j myled i zarazi zym

    przykadem. Azerbejdaoskie przysowie mwi: Jeli chcesz spokoju - bd guchy, lepy i niemy".

    Giulnara tak nie umiaa i musiaa ogupiad si prochami.

    Ach, mied to ju za sob! Papiery do lubu byy gotowe. Lada dzieo oficjalnie zarczy si i wtedy ojciec

    Ajdyna ustali z jej matk ostatnie szczegy. Potem pjdzie szybko: kiabin, wesele, cia, pord. Moe

    nie bdzie tak le, moe si przyzwyczai. W ostatecznoci zawsze mona si rozwied, byo to bardzo le

    widziane, ale od czasu do czasu zdarzao si, nawet w ich klanie. Najwaniejsze, to mied szybko dziecko.

    Kobieta bez dziecka bya tutaj nikim.

    W przeciwieostwie do reszty rodziny nie wierzya w przeczucia i znaki, ale kiedy zadzwonia komrka i na

    wywietlaczu pokaza si francuski numer, wiedziaa, e za chwil wszystko wywrci si do gry nogami.

    Odebraa poczenie, to by jej promotor.

    - Mylaem, e zastan pani w Paryu, tak, wiem, tamten telefon nie odpowiada, dlatego

    pozwoliem sobie... Moe powinienem wczeniej, ale nie miaem pewnoci, dopiero teraz si wyjanio.

    Wic bd mia w katedrze wolne miejsce, czeka na pani od zaraz. Jest pani zainteresowana?

    Naprawd? To bardzo, bardzo si ciesz! Kiedy pani bdzie?

    - Pojutrze.

    Na bezporedni lot nie byo ju miejsc, ale znalaza nocne poczenie przez Moskw. Na szczcie

    miaa troch pienidzy i wan wiz schengeosk. Walizk spakowaa w kwadrans, moga to robid z

    zamknitymi oczami. Kiedy matka wrcia do domu, Giulnara bya gotowa do wyjcia.

    - Gdzie si wybierasz, kwiatuszku?

    Nie potrafia si przyznad, zacza krcid o tygodniowych kursach, grantach, certyfikatach,

    dodatkowym egzaminie, o ktrym wanie si dowiedziaa. Matka patrzya na ni osupiaa, nie

    poznawaa wasnej crki i nie wierzya w ani jedno jej sowo.

    - Mnie nie musisz kamad. Masz tam kogo i jedziesz do niego.

    - Tak, mamo.

  • - Wiesz, co tu si bdzie dziao? 1

    - Wiem.

    - To z Bogiem.

    Sparaliowana ze strachu zadzwonia bladym witem do studia Pierre'a. Nie uprzedzia go. Moe jej nie

    zechce albo, co gorsza, w mieszkaniu bdzie inna kobieta? Wtedy pozostaby jej Pont au Change i to, co

    w Ndznikach Wiktora Hugo zrobi ten nieszczsny inspektor Javert. Dlaczego nie pomylaa o tym

    wczeniej?

    Bya tu kilka razy, ale nigdy sama, zawsze w wikszym towarzystwie. Pierre mia si, e jest

    przewraliwiona, ale nie moga si przeamad. W jej kraju dziewczyna, ktra odwiedza w pojedynk

    samotnego mczyzn, kojarzy si jednoznacznie. Teraz byo jej wszystko jedno.

    Po dobrej chwili drzwi otworzyy si. Pierre by sam.

    - Oenisz si ze mn?

    - Przyjechaa, eby mi si owiadczyd?

    - Tak.

    - Mwisz powanie?

    - Tak.

    - Przyjmuj!!!

    Zacza si rozpakowywad, a on poszed robid niadanie i po chwili zawoa j do kuchni. Na stole obok

    pieczywa, masa, jogurtw, serw i miodu staa butelka bordeaux i dwa kieliszki.

    - Mam nadziej, e nie za wczenie?

    - Przecie wiesz, e nie pij alkoholu.

    - Wiem, ale dzi jest wyjtkowy dzieo.

    - Nie ma wyjtkw, Pierre. Teraz tym bardziej nie mog. Musz pamitad, kim jestem.

    Chcieli pobrad si jak najszybciej, to wymagao ekwilibrysty-ki. Giulnara biegaa po Paryu i po raz

    pierwszy czua, e to jej miasto, jej kraj. Wczeniej bya gociem, ojczyzn miaa daleko, za Kaukazem, a

    tutaj musiaa na kadym kroku tumaczyd, e Azerbejdan jest niepodlegy, e owszem, naleeli do Rosji,

  • ale nie, nie, adne biae niedwiedzie, przeciwnie, ciepo, palmy, morze i gry, troch jak u was na

    Riwierze, troch gazu i ropy, islam, ale bez ortodoksji, nie, prosz pani, nie jestemy Arabami!

    Na Arabw trafia w meczecie, wesza zapytad o mu i kia-bin, to byo dla niej bardzo wane. Udali,

    e jej nie widz, nie odpowiedzieli na pozdrowienie, cholerni seksici. Wcieka si, obsztorcowaa ich po

    arabsku - znaa arabski, perski, turecki i angielski, nie liczc azerbejdaoskiego, rosyjskiego i

    francuskiego. Obrzucili j wyzwiskami. Potem przypomniaa sobie, e w Saint-Denis jest mody mua, te

    sunnita, jak tamci, ale przynajmniej Turek. Pojechaa do niego i zaatwia wszystko od rki.

    W kiabinie Pierre zobowiza si, e bdzie o ni dba, e utrzyma dom i zapewni dzieciom porzdne

    wyksztacenie.

    Pierre zasn, nie doczekawszy nocy polubnej, jeszcze nie dzi, kochany, jeszcze musz pomyled, jutro,

    pojutrze na pewno, sama tego pragn, jeste moim mem, ale teraz daj mi chwil. Po raz pierwszy od

    bardzo dawna nie wzia uspokajaczy, chciaa spojrzed na trzewo na nowe ycie, ktre rozpocza

    poprzedniego dnia, ale jej myli uciekay do Azerbejdanu, do matki, sistr, starej ciotki Walidy, do

    Nachiczewanu i Baku i zrozumiaa, e przeszod bdzie w niej tkwid jak zadra.

    Dzieci, pomylaa, tylko dzieci mog jej pomc. Dziedmi postara si zmyd winy wobec klanu. Bd

    Francuzami, ale musz byd take Azerbejdanami, musz znad jzyk, kultur, obyczaj. Musz znad religi.

    Moe mua zgodzi si je uczyd, bdzie prowadzaa je do meczetu co tydzieo albo dwa razy w tygodniu,

    kupi ksiki, nauczy czytad po arabsku. Zrobi wszystko.

    Gdy kiedy przyjad do Azerbejdanu i kto je zapyta, skd si wziy, musz wiedzied, e s

    prawnukami Mirmameda, witobliwego imama z nachiczewaoskiego meczetu, ktry jeszcze przed

    pierwsz wojn pobiera nauki w witym miecie Nadaf.

    Dzienniki bakijskie (2)

  • 11 lutego 2005

    Budz si wczenie, przed pit, eby pouczyd si jzyka. Towarzyszy mi muezin: w cigu dnia jego gos

    ginie w szumie trzymilionowego miasta, ale teraz sysz go bardzo wyranie. Wiernych wzywarna

    modlitw, a dla mnie - piewa.

    12 lutego 2005

    Wieczr z Kasi, Lucianem i Simona w teatrze Juh (azerb. Yug). Graj sztuk, ktrej tytu mona

    przetumaczyd Na ou mierci albo Wyzionicie ducha (azerb. Can usta). Autork jest wspczesna

    azerbejdaoska pisarka Afag Masud.

    Stary czowiek, dawny dygnitarz partyjny, egna si ze wiatem: to jego ostatnie chwile. Jest przy nim

    ssiadka literatka, ktra chce opisad umieranie i marzy o Nagrodzie Nobla (alter ego Masud?). Przez

    ascetyczny pokj - tylko ko, wieszak i porozrzucane wszdzie papierowe teczki, w ktrych zamknite

    jest ycie gospodarza - przewijaj si zjawy z przeszoci: byy kierowca dygnitarza, szef miejscowego

    KGB, dawni koledzy. Przychodz te ywi: krewni umierajcego oraz pewna kobieta, ktra chce

    dowiedzied si z jego papierw czego o wasnej matce, zesanej przed wielu laty na Syberi.

    Reyser Wagif Ibrahimoglu mwi nam po spektaklu, e starsi widzowie nie wiedz, jak si do tej sztuki

    odnied: spogldaj na siebie, wzdrygaj si, gdy padaj sowa KGB" albo Sybir". Modsi reaguj

    spontanicznie. Aktorzy za kadym razem patrz, jaka przysza publicznod, a potem graj pod ni - jeli

    wicej jest osb starszych, dbaj, eby nie prze-szarowad.

    To pierwszy spektakl Juha, w ktrym dominuje sowo. W stworzonym przez Ibrahimoglu teatrze, ktry

    mieci si w dziewitnastowiecznej, kopulastej ani przy ulicy Muchta-rowa, do tej pory bardziej liczy

    si gest, piew, muzyka, ruch sceniczny - i tak ma pozostad.

    Juh (yug, yog) to nazwa starotureckiego rytuau pogrzebowego. Po pogrzebie, tumaczy Ibrahimoglu,

    na wieych jeszcze mogiach, dawni Turcy z zapamitaniem oddawali si porubstwu. Orgia przynosia

    zwycistwo nad mierci: na miejscu pozornego triumfu mierci powstawao nowe ycie.

    13 lutego 2005

    Zatrulimy si gazem z nieszczelnego piecyka w kuchni. Kasia zemdlaa od razu, mnie udao si jako

  • otworzyd okno, a potem wyczyd piecyk. Cay dzieo dochodzimy do siebie.

    Palimpsest

    Krzy by rwnoramienny, ramiona kooczyy si pkami, ktre przypominay andegaweoskie lilie. ora

    powiedzia, e rozczapierzone patjci to pomienie:

    - Przed przyjciem chrzecijaostwa czcilimy ogieo.

    Dawna wiara nigdy do kooca nie umiera, potrafi skryd si w symbolach i witych miejscach nowej

    religii i przetrwad tysiclecia. Przed ogniem czczono w tych stronach Ksiyc, dlatego w pomienie

    wpisane s jeszcze pokrgi.

    ora by Udinem. Na wiecie jest dziesid tysicy Udinw, a poowa z nich mieszka we wsi Nid w

    Azerbejdanie.

    Udini pochodz od staroytnych Utiw, jednego z dwudziestu szeciu plemion, ktre wedug Strabona

    zamieszkiway Albani Kaukask.

    Tamta Albania nie miaa nic wsplnego z Albani z Bakanw: wkroczya na aren dziejw w ostatnich

    wiekach przed Chrystusem, wojowaa z Rzymem i Persj, przestaa si liczyd w sidmym wieku, po

    najedzie Arabw. Nie bya nigdy paostwem scentralizowanym - raczej lun federacj ludw

    wschodniego i poudniowo-wschodniego Kaukazu. Stolica miecia si najpierw w Kabali, kilkanacie

    kilometrw od Nidu, a potem w Bardzie - te niedaleko. Albanowie, tak jak

    Ormianie i Gruzini, mieli wasny alfabet, skada si z piddziesiciu dwch, a moe nawet piddziesiciu

  • czterech liter. Stworzyli ciekaw kultur, ale niewiele zachowao si do naszych czasw.

    W dziewitym wieku albaoscy ksita prbowali odbudowad paostwo - i ponieli ostateczn klsk.

    Przez nastpne tysic lat Albania nie dawaa znaku ycia. Po podboju Kaukazu przez Rosj archeolodzy

    rozkopi Kaba, a lingwici zainteresuj si jzykiem udioskim i odkryj, e jest podobny do lezgioskiego

    i innych jzykw Dagestanu. U schyku dwudziestego wieku gruzioski badacz Zaza Aleksidze znajdzie w

    klasztorze witej Katarzyny na Synaju trzystustronicowy albaoski palimpsest i podejmie prb jego

    odczytania. Z pomoc przyjdzie mu wspczesny jzyk udioski. W 2001 roku odcyfruje pierwsze sowo -

    Tesaloniki. Bdzie ju wiedzia, e to Pismo wite, jeden z Listw witego Pawa.

    Okae si, e Albania cay czas yje.

    Krzy z pomieniami by wykuty nad wejciem do kocioa Dotari - najstarszego we wsi,

    siedemnastowiecznego. Pozbawiona ozdb kamienna brya miaa okna jak otwory strzelnicze i

    przypominaa bunkier; z dachu wyrastaa aurowa wieyczka. Wczeniej, objani Zora, te by w tym

    miejscu koci, ale na planie koa, nie prostokta.

    Wejcie byo bardzo niskie - jak w wielu wityniach Wschodu. Ten, kto przestpuje prg, musi si

    pochylid. Skonid gow.

    Kronikarz dziejw Albanii Mojesz Kaankatujski (Kagan-katwaci) napisa, e Albanowie przyjli chrzest

    w pierwszym wieku, z rk witego Elizeusza, ale stao si to zapewne trzysta lat pniej - w podobnym

    czasie, co w Gruzji i Armenii. Ostatecznie w tej czci Kaukazu zapanuje islam, przynios go Arabowie, a

    potem Selducy. W muzumaoskich wioskach w okolicach Agdaszu czy Udaru kobiety do dzi robi

    jednak na chlebie znak krzya, chod nie wiedz, skd wzi si ten zwyczaj.

    Chrzecijaostwo przetrwao najduej w grskich auach i na przedgrzu kaukaskim, w Nidu i

    Wartaszenie, gdzie mieszkali Utiowie, ktrzy stali si Udinami. Przetrwa take albaoski katolikat, chocia

    dawno nie byo Albanii i nikt nie pamita o albaoskim alfabecie. wite ksigi byy teraz spisywane po

    ormiaosku, w liturgii brzmia staroormiaoski grabar.

    W 1836 roku Mikoaj 1 wczy Koci Albaoski do Ormiaoskiego. To mia byd ratunek, Udinw byo

    coraz mniej, a wok yli sami muzumanie. Kocioy od stuleci czya unia, albaoska odrbnod bya

    symboliczna - ale bya i Udini byli do niej przywizani.

    Zora by pewien, e Ormianie omotali cara, pocignli za odpowiednie6znurki, podkupili dwr, utkali

    pajczyn intryg.

    Wadze Kocioa Ormiaoskiego zinwentaryzoway przejte udioskie witynie. W Dotari odpowiedni

    informacj wykuto tu obok krzya. Wchodzc, trzeba byo teraz pokonid si ormiaoskim literom.

    Przez wiksz czd historii ziemie obecnego Azerbejdanu wchodziy w orbit Persji. Perskie wpywy

    obejmoway ca Albani Kaukask i lec bardziej na poudnie Atropaten (dzisiejsze pogranicze

  • azerbejdaosko-iraoskie), sigay a do Derbentu w Dagestanie.

    Midzy dziewitym a jedenastym wiekiem obecny Azerbejdan i obecny pnocno-zachodni Iran

    zaludnili Turcy. Napynli w kilku falach, wchonli dotychczasowych mieszkaocw i sami stali si

    gospodarzami. W cigu nastpnych stuleci zaoyli wielk ilod chanatw, ksistw, zwizkw i

    konfederacji, ktre toczyy ze sob wojny, zawieray sojusze, broniy si przed najazdami i same

    najeday ssiadw. Zmieniay si dynastie, przesuway granice, powstaway i upaday miasta, ale

    zwierzchnod nad tym ywioem - czasem faktyczn, czasem tylko symboliczn - sprawowa krl krlw,

    perski szach.

    Jzykiem tych ziem zosta turecki, ktry z czasem stanie si azerbejdaoskim. Nim mwio si na co

    dzieo. Dla poezji i polityki zarezerwowany by perski: gra rol, jaka w Europie przypada francuskiemu.

    Poeci, ktrych Azerbejdan uznaje za swoich klasykw - Niami z Gandy i Chagani z Szema-chy - tworzyli

    po persku, chod czasem wymykay si im tureckie sowa. Dopiero Nasimi, ktry y nieco pniej, pisa

    troch po azerbejdaosku.

    Religia i nauka byy domen arabskiego, muzumaoskiej aciny. Ziemie, o ktrych mwimy, byy

    czci ummy, wiatowej wsplnoty muzumanw - i przez wieki bya to identyfikacja silniejsza ni

    wsplnota jzyka czy wsplnota poddanych tego samego wadcy. Od pnocnej Afryki, przez Bliski

    Wschd i wschodnioeuropejskie stepy, a po Azj Centraln i przedpola Indii i Chin - wszdzie tam

    obywatel ummy czu si u siebie: wszdzie tak samo zawodzi muezin, wszdzie dawano dzieciom

    podobne imiona. Na studia jedzio si do Bagdadu albo Buchary, jak w Europie do Padwy czy Parya.

    Midzy szesnastym a dziewitnastym wiekiem, a dokadniej midzy rokiem 1514 a 1828, Persja stoczya

    dziewid wojen z Imperium Osmaoskim, walki trway cznie prawie sto lat. Najwiksze wczesne potgi

    ummy biy si o ziemi i szlaki handlowe, ale te o wiar. Persja wanie przyja szyizm, mniejszociowy

    nurt islamu, w ktrym za prawowitego nastpc Mahometa uwaany jest Ali, jego zid. Turcy osmaoscy

    byli sunnitami, wedug sunnitw scheda po Proroku susznie przypada kalifom: Abu Bakrowi, Umarowi i

    Utmanowi. Sunnici mieli szyitw za heretykw i wiecznych buntownikw.

    Walka bya poniekd bratobjcza, turecko-turecka. Wojny zaczy si za Ismaila 1, tureckiego (i

    szyickiego) szacha Persji. Potem fronty kilkakrotnie przetaczay si przez Kaukaz: przez Gruzj, Armeni i

    Azerbejdan. Ale dla Turkw azerbejdao-skich, w wikszoci te szyitw, nie miao znaczenia, e turecki

    sutan mwi ich jzykiem - by najedc, konkwistadorem, wrogiem. Osmanom sprzyjaa tylko czd

    szyrwaoskich elit: Safawidzi odebrali Szyrwanowi - paostwu pooonemu na terenie dzisiejszego

    rodkowego Azerbejdanu - niezalenod. Dawni azerbejdaoscy historycy, jak Abbas Kuli Aga

    Bakicha-now, nazywali tych, ktrzy poparli sutana, zdrajcami.

    Rosjanie pierwszy raz najechali Persj w 1722 roku, zajli nawet Baku, ale po mierci Piotra 1 wycofali si

    znad Morza Kaspijskiego. Wrcili po kilkudziesiciu latach. Na pocztku dziewitnastego wieku Rosja

  • stoczya z Persj dwie wojny, ktre zawayy na losach Azerbejdanu. Zawarty po drugiej z wojen, w

    1828 roku, traktat turkmenczajski podzieli azerbejdaoskie ziemie na czd pnocn, ktra przypada

    Rosji (potem, po epizodycznej niezalenoci, naleaa do Zwizku Sowieckiego, a obecnie jest

    niepodlegym paostwem), oraz poudniow, ktra zostaa przy Persji - Iranie. Granic wytyczono wzdu

    rzeki Araks. Przebiega w tym samym miejscu do dzi.

    Czste pocztkowo kontakty midzy pnoc a poudniem w czasach sowieckich praktycznie zamary,

    a traktat z Turk-menczaju sta si symbolem narodowego nieszczcia. Szans na zjednoczenie

    Azerbejdanu (pod egid Moskwy) zrodzia druga wojna wiatowa, podczas ktrej sowieckie wojska

    okupoway czd Iranu. W1945 roku powsta w Tebrizie pro-sowiecki autonomiczny rzd azerbejdaoski,

    ale po kilku miesicach Stalin zrezygnowa z ekspansji w tym kierunku i skupi si na Europie rodkowej.

    Rzd w Tebrizie upad, ministrowie uciekli do Baku. Dwa brzegi Araksu znw oddaliy si od siebie.

    Rozpad ZSRR przynis najpierw nadziej, a zaraz potem rozczarowanie. Znw mona byo si

    odwiedzad. Wspczesny historyk zanotowa:

    Ju pierwsze kontakty nieco oniemieliy obie strony, ujawniajc znaczce rnice kulturowe i

    religijne. Pnocni" byli zszokowani przywizaniem Poudniowcw" do islamu i widzieli w nich

    niepoprawnych konserwatystw, a Poudniowcw" nieprzyjemnie zaskoczyo to, co uznali za wysoki

    stopieo rusyfikacji" Pnocnych". Kada ze stron uwaa si przy tym za bardziej cywilizowan od

    drugiej. (Wiktor Sznirelman, Wojnypamiati).

    Rusyfikacj Sznirelman rozumia jako dostpnod alkoholu i rozlunienie obyczajw.

    * *

    Zapytaem or, co byo potem, gdy Koci Albaoski zosta wczony do Ormiaoskiego.

    Odpowiedzia, e Udini przestali praktykowad. Nie przyjli nowych porzdkw, nie przyjli ormiaoskich

    ksiy. A pniej przysza wadza sowiecka i zlikwidowaa wszystko. W sumie przez ptora wieku w

    Nidu nie byo adnej wiary.

    Nie chcia pamitad, e Udini przez stulecia modlili si po ormiaosku. Po konflikcie w Karabachu, po

    tym, co zaszo midzy Azerbejdanami a Ormianami, pomys, e kiedy mona byo yd w zgodzie (a jeli

    nawet nie w zgodzie, to przynajmniej w nieagresji), wydawa si absurdalny.

    Wanie: kiedy zacz si konflikt w Karabachu, Azerbejdanie brali czasem Udinw za Ormian - bo to

    chrzecijanie, ale nie Ruscy. Na dodatek wielu miao ormiaoskie nazwiska -z takimi w ogle nie dojdziesz.

    Jednego Udina pobili, drugiemu zabrali mieszkanie, trzeciego wyrzucili z pracy. Trudno wszystkim

    tumaczyd, e Strabon, e Albania. eby nie byo kopotw, przez par lat Udinw nie brali do armii.

    Potem od razu poszo do wojska p wsi. Cikie czasy byy. eby przeyd, trzeba byo byd witszym od

    papiea.

    Nie wiemy, jak wyglda albaoski obrzdek.

  • Ormianie uwaaj, e nie rni si od ormiaoskiego. Azerbejdanie, a za nimi Udini - e wprost

    przeciwnie: by prawosawny, nie gregoriaoski, i najbardziej przypomina gruzioski.

    Uczonym z zagranicy te nie mona do kooca wierzyd: kady, kto zajmuje si sprawami tak

    pogmatwanymi i egzotycznymi jak chrystianizm w Azerbejdanie, ma swoje sympatie. Ci, ktrzy jed

    na konferencje do Baku, omijaj Erywao. I odwrotnie.

    Gdyby nagle odnalazy si albaoskie ksigi liturgiczne, moemy byd pewni, e jedna ze stron uznaaby

    je za sfaszowane -a moe nawet obie strony?

    Ostatni ksidz posugujcy wrd Udinw zosta zesany do Kazachstanu na pocztku lat trzydziestych.

    Ju nie wrci. Przed aresztowaniem zdy ochrzcid or. W pokoleniu ory ochrzczonych byo jeszcze

    duo, wrd modszych -tylko pojedyncze osoby. Kogo, zdaje si, ochrzcili w Rosji, kogo podobno w

    Gruzji. Wiadomo, wtedy ludzie si nie chwalili.

    (Byd moe kto chrzci si u Ormian - ale do tego nikt si za adne skarby nie przyzna do dzi).

    Wszyscy, nawet nieochrzczeni, wiedzieli jednak, e s chrzecijanami.

    * * *

    Trudno powiedzied, kiedy Azerbejdan sta si Azerbejdanem, to znaczy - kiedy przestrzeo geograficzna

    i kulturowa staa si przestrzeni polityczn. Zapewne w szesnastym wieku, za pierwszych Safawidw,

    moe nieco wczeniej. Zapewne proces zacz si od Ardabilu i Tabrizu, ktre dzi nale do Iranu:

    paostwa Szyrwan - z Szemach i Baku - dugo nikt nie nazywa Azerbejdanem.

    Rwnie trudno okrelid moment, w ktrym jzyk Azerbejdanu oddzieli si od tureckiego pnia i sta

    si azerbejdao-skim. Tym bardziej e spord rozgazionej rodziny jzykw tureckich wanie

    azerbejdaoski jest najbliszy wspczesnemu tureckiemu.

    Najtrudniej ustalid, kiedy zamieszkujca Azerbejdan ludnod, w ogromnej wikszoci tureckojzyczna,

    staa si narodem azerbejdaoskim. Ormianie do dzi mwi o Azerbejdanach Turcy", a prezydent

    Hejdar Alijew rzuci kiedy haso Jeden nard - dwa paostwa", majc na myli Turcj i Azerbejdan.

    Charakter Azerbejdanu okrelio jego pooenie. Specyfik tej ziemi bya przejciowod. Z niej braa si

    rozmyta tosamod i sabe wizy midzy mieszkaocami. Azerbejdan zawsze by krajem pogranicza - gry

    spotykay si tu z morzem i stepem, Kaukaz z Persj, Persja z Turcj, chrzecijaostwo z islamem (a take z

    zaratusztrianizmem i judaizmem), islam szyicki z sunnickim, a pniej Rosja z Bliskim Wschodem oraz

    Europa z Azj.

    Dla wszystkich byy to peryferie - odlega prowincja, najdalsza reduta, ostatni przyczek. Tutaj przed

    przeladowaniami chronili si innowiercy, sekciarze i apostaci. Liczyli, e z dala od stolic i siedzib wadzy

    nie bd si rzucad w oczy. Tu osiedlali si churramici, ismailici, hurufici i babidzi, a potem, za cara,

    mookanie.

  • Mona powiedzied, e Gruzja te leaa na peryferiach, zaley, z ktrej strony patrzed,

    chrzecijaoskiego Zachodu albo Bliskiego Wschodu - ale Gruzja bya sama w sobie caym wiatem.

    Gruzini mieli swj wasny jzyk, ktry zapisywali swoim wasnym alfabetem.

    Armenia te stanowia odrbny wiat - chod bardziej rozproszony, przypominajcy archipelag (dalsze

    wyspy archipelagu zamieszkiwaa diaspora - na Bliskim Wschodzie, w Europie,

    Rosji, potem w Ameryce). Ale punktem odniesienia byy dla Ormian konkretne miejsca: Wyyna

    Armeoska i wity Ecz-miadzyn. Ormianie rwnie mieli wasny jzyk i wasny alfabet, a na dodatek -

    wasny Koci.

    Azerbejdanie naleeli do rnych wiatw: perskiego, tureckiego, szyickiego, rosyjskiego,

    bliskowschodniego (We mnie mieszcz si dwa wiaty, lecz ja w adnym si nie mieszcz -pisa

    Imadeddin Nasimi, czonek sekty hurufitw, ktrego w 1417 roku ywcem odarto ze skry za herezj;

    przeoy Tadeusz Chrcielewski). Swoj tosamod musieli budowad w opozycji: jestemy szyitami jak

    Persowie, ale mwimy po turecku, wic nie jestemy Persami. Mwimy po turecku, ale jestemy

    szyitami - wic nie do kooca jestemy te Turkami.

    Kiedy w 1875 roku w Baku ukazaa si pierwsza gazeta w j-zyku azerbejdaoskim, ogromna wikszod

    Azerbejdan nie umiaa czytad i pisad, a na pytanie kim jeste?" odpowiedziaaby: muzumaninem,

    Turkiem, tutejszym.

    Jeden ze wsppracownikw pisma - ktre nazywao si Akinczi" (Siewca) i miao suyd ludowi - zosta

    zlinczowany w Szemasze przez w lud, niechtny nowinkom (zaoy szko azerbejdaosko-rosyjsk

    zamiast mektebu, uczcego po arabsku).

    Nieliczna azerbejdaoska inteligencja atakowaa wydawc za to, e zamiast literackiego perskiego

    uywa nienadajcej si do druku gwary prostactwa". Jeden z pisarzy zarzuci mu szerzenie wrd

    chopstwa nihilistycznych i nieazjatyckich, lecz europejskich ambicji".

    Nastpne pokolenie inteligencji zachysno si pantur-kizmem - ide goszc jednod ludw

    tureckich. Dziaacz polityczny i niedoszy lekarz Ali bej Husejnzade stworzy program Turkizacja,

    europeizacja, islamizacja". Odbiciem tej triady stanie si niebiesko-czerwono-zielona flaga Azerbejdanu.

    Wspczesny badacz napisa: Byo naturalne, e azerbej-daoska elita, elita kolonii, ogldaa si na

    ssiednie muzumaoskie paostwa, ktre zdoay zachowad niepodlegod. Dominacja szyizmu powinna

    zbliad j raczej do Iranu, nie do Turcji, jednak dwa czynniki przyczyniy si do jej tureckiej orientacji. Po

    pierwsze, w nacjonalizmach Europy, na ktrych wzorowa si nacjonalizm azerbejdaoski, kluczow rol

    odgrywa jzyk. *...+ Po drugie, Turcja bya krajem bardziej postpowym. (Ali Abasow, Isam w

    sowriemiennom Azierbaj-danie: obrazy i riealii).

    W 1918 roku Azerbejdanie doczekali si wasnego paostwa narodowego. Objo ziemie na pnoc od

    Araksu, ale Persowie i tak protestowali przeciwko samej nazwie: bali si, e Baku, wspierane przez

  • Stambu, bdzie pretendowad do azerbejdaoskich ziem w Iranie.

    Byo to pierwsze w historii wieckie paostwo utworzone przez muzumanw. Istniao dwa lata. Potem

    zostao podbite przez bolszewikw.

    * *

    Najbardziej rzucay si w oczy prosiaki. Miay dug, brunatn szczecin i wasay si stadkami po caej

    wiosce, erujc wzdu potw i na poboczach drg. Trudno uwierzyd, e bylimy w Azerbejdanie: tutaj

    nie jedz wieprzowiny. (A jeli jedz - to po cichu, bez ostentacji).

    Prosiaki wskazyway, e w tej wiosce mieszkaj chrzecijanie.

    Oprcz prosiakw niewiele rnio Udinw od ssiadw.

    Koci Dotari sta pusty, tak jak dwa inne. Nie byo naboeostw, nie obchodzono wit. Czasem kto

    zaszed i zapali wieczk. wiecznikw nie byo, wic przylepia j do kamiennej ciany albo stawia

    wprost na otarzu.

    Modli si?

    Raczej nie. Modlitw po udiosku nie byo, a po ormiaosku nikt nie pamita, zreszt ormiaoski

    brzmiaby niestosownie. Po rosyjsku? Jako nie przychodzio do gowy.

    Co bardziej pobony jeszcze si egna, ale nie ca doni, tylko maym palcem zczonym z kciukiem -

    tak uczyli starcy.

    Starcy uczyli rwnie, e rano, zaraz po przebudzeniu, i wieczorem, tu przed zaniciem, trzeba

    westchnd do Jezusa. To chyba wszystko.

    Byy jeszcze wite miejsca: niektre wsplne dla caej wsi, inne naleay do jednego rodu, jeszcze inne -

    tylko do jednej rodziny. Najbardziej szanowane rodziny miay siedem witych miejsc. Tak byo u

    Keczaarich.

    To mg byd kamieo albo rozoyste stare drzewo (czasem przepoowione piorunem), albo grota, albo

    uroczysko. Wane, aby w pobliu byT duy krzew, gdzie mona wizad szmatki na spenienie intencji, z

    ktrymi si przyszo.

    Intencje? Na przykad: syn szed do wojska i ojciec przyrzeka, e jeli ten wrci cay i zdrowy, to

    zarnie barana. Kiedy syn wraca, baran szed pod n, a potem od razu na ruszt. Koci trzeba byo

    zakopad, aby nie ruszyy ich psy. Albo: ojciec zachorowa i syn obieca, e powici barana, jak tatu

    wyzdrowieje. I Bg pomaga.

    Co jeszcze? Nie wolno skadad ofiar w poniedziaek. We wtorek mona, ale najlepszy jest pitek albo

    niedziela.

  • To wszystko przetrwao u Udinw do dzi. Podobnie jak u Azerbejdan, Gruzinw, nawet Ormian.

    Dlaczego miao nie przetrwad? wite miejsca istniay na dugo przedtem, zanim Elizeusz przynis tu

    chrzecijaostwo, a Arabowie islam. Kaukaz nie odrzuca adnej wiary, mg przyjd now - wtedy ta stara

    musiaa usund si, ustpid jej miejsca, ale przecie zostawaa. Nowe obrzdy zapisyway si na starych

    jak w pa-limpsecie.

    Ormianie mieli Azerbejdan za przybdw, ktrzy rozgocili si w cudzym domu, zaoyli nie swoje

    ubrania i udawali gospodarzy; za pastuchw, ktrzy przywdrowali ledwie tysic lat temu, na Kaukazie

    to tyle, co splunicie, a potem, zamiast pjd sobie dalej, z niewiadomych przyczyn zostali i na domiar

    zego dowodz, e naley si im a to Karabach, a to Nachiczewan, a to nawet,

    0 zgrozo, Zangezur, ze synnym ormiaoskim klasztorem Tatew. W oczach Azerbejdan Ormianie s

    chytrzy, podstpni i perfidni, zawsze lubili wykorzystywad innych, zwaszcza ssiadw, i yd wygodnie na

    cudzy koszt; zawsze mieli lepsze ukady w Moskwie.

    W Zwizku Radzieckim granice midzy republikami zwizkowymi niby nie miay znaczenia (chod mogy

    bardzo utrudnid ycie), ale nikt nie chcia ustpid: o kad dolin, przecz czy wiosk toczyy si zacieke

    boje. Nawet gdy wszystko byo ju ustalone, delegacje republik jedziy do Moskwy i przekonyway, e tu

    i wdzie przydaaby si korekta. Przykad Abchazji

    1 Karelii, ktre straciy zwizkowy status i zostay autonomiami, uczy, e naley zachowad

    czujnod.

    Jak dowied praw do ziemi? Na Kaukazie trzeba mieszkad na niej od zawsze - od stworzenia wiata, a

    przynajmniej od potopu i arki Noego. Pewni swego ssiedzi nie dadz spokoju, nie ustpi. Gand,

    miasto Nizamiego, Ormianie zaczli nazywad ju Gandzakiem, a zamiast Szusza" mwili Szuszi", jak na

    ryb. Tylko patrzed, jak powiedz, e Baku te im si naley!

    Do walki ruszyli azerbejdaoscy historycy i archeolodzy. Odkryli, e pierwsze plemiona tureckie dotary

    na Kaukaz wczeniej, ni sdzono - nie w jedenastym czy dziewitym, ale ju w sidmym, szstym, a

    nawet czwartym wieku naszej ery. Selducy i inni przybysze z Wielkiego Stepu, od ktrych zacza si

    waciwa turecka kolonizacja Azerbejdanu, przyszli zatem na gotowe - grunt przygotowali im Hunowie,

    Oguzowie i Chazarowie.

    Teoria bya zgrabna, ale nie dowodzia cigoci osadnictwa i nie tumaczya, co byo przed czwartym

    wiekiem. A czas nagli- Ormianie wanie anektowali paostwo Urartu - a to przynajmniej tysic lat wicej

    w gb historii.

    Wtedy akademik Zija Buniatow przypomnia Albani Kaukask.

    Azerbejdanie maj wielu przodkw. Tureccy przybysze zmieszali si z tubylcami - przede wszystkim z

  • Albanami, czyli Kaukazczykami, ale take z Persami z Atropateny, a nawet z Arabami, ktrzy rzdzili t

    ziemi przez trzysta lat. Tak uformowa si nard azerbejdaoski. Wydawao si oczywiste, e w tej

    mieszance dominowali Turcy, ale Buniatow uzna, e byo inaczej.

    Uczonego zastanowio nage zniknicie Albanw - niemoliwe, eby po dwfldziestu szeciu

    plemionach, ktre opisa Strabon, po gospodarzach duego paostwa, zostali tylko Udini i troch

    grskiego drobiazgu. Doszed do wniosku, e Alba-nowie yli dalej, ale utracili swj jzyk i wiar - te

    przejli od tureckich przybyszw. Azerbejdanie byliby zatem sturczo-nymi Albanami, a jeli tak, to mog

    uwaad si na Kaukazie za autochtonw!

    Swoje przemylenia Buniatow zawar w ksice Azerbejdan w vn-ix wieku, ktra wysza w 1965 roku.

    W azerbejdaoskiej nauce by to przeom: wczeniej nikomu nie przyszo do gowy, e mona mwid o

    Azerbejdanie we wczesnym redniowieczu. Skoro jednak Azerbejdan stawa si tosamy z Albani, to

    dlaczego nie? Pniej uka si: Azerbejdan w m-vii wieku Sary Kasumowej i Etniczna mapa

    Azerbejdanu w okresie panowania Achemenidw (VI-IV w. p.n.e.) Raufa Melikowa.

    W 2009 roku w Baku odbya si midzynarodowa konferencja archeologiczna Azerbejdan - kraj

    czcy Wschd i Zachd (7000-4000 p.n.e.).

    Wedug dostpnych rde - co prawda niepenych i spornych - staroytna Albania sigaa na poudniu

    do rzeki Kury. Buniatow i jego uczniowie dowodzili, e obejmowaa take midzyrzecze Kury i Araksu. W

    ten sposb Karabach, Zan-gezur i Nachiczewan staway si albaoskie, a zatem - azerbej-daoskie.

    Albanowie z tamtych ziem mieli ulec armenizacji i przyjd chrzecijaostwo w wersji gregoriaoskiej.

    Ormianie z Karabachu byliby wic krewnymi Azerbejdan, a Tatew - zabytkiem azerbejdaoskim.

    Prawdziwi" Ormianie mieli pojawid si tam dopiero w osiemnastym i dziewitnastym wieku -

    przesiedlili si na terytorium Rosji z Persji i Imperium Osmaoskiego (pisaa o tym uczennica Buniatowa,

    Farida Mamedowa).

    Brak rde tylko uwiarygodnia t teori: jeeli nie zachoway si wane albaoskie rkopisy - a wiemy,

    e byy, wspomina o nich Mojesz Kaankatujski (Kagankatwaci) - to znaczy, e zniszczyli je Arabowie i

    Ormianie! Buniatow by przekonany, e Ormianie chcieli zatrzed po Albanach wszelkie lady - wchond

    ich, tak jak udao im si wchond Koci Albaoski.

    Jeszcze w czasach ZSRR teoria Buniatowa trafia do azer-bejdaoskich szk. Potem albaoski mit

    zderzy si z mitem Wielkiej Armenii. Konflikt karabaski toczy si jednoczenie w dwch wymiarach:

    wspczenie i w gbokiej przeszoci.

    Izraelski dziennikarz zanotowa: W wikszoci miejsc spekulacje typu rozwaao Buniatowa o

    pocztkach narodu azer-bejdaoskiego byyby przedmiotem abstrakcyjnych seminariw akademickich i

    nie miay zwizku z realnym yciem. Ale Kaukaz zawsze musi byd innego zdania. (Yo'av Karny,

    Highlanders. A Journey to the Caucasus in Quest of Memory).

    * * *

    Zora mia niebieskie oczy - jak wikszod mieszkaocw wioski, jak podobno wszyscy, jeli wierzyd

  • Strabonowi, staroytni Kaukazczycy.

    Niechtnie opuszcza Nid. Po studiach - skooczy w Baku orientalistyk - rozpocz prac w

    miejscowym komitecie (do partii nalea czterdzieci pid lat), potem redagowa powiatow gazet. Czu

    si komunist.

    Pozna Zij Buniatowa, ktry odnalaz w Udinach brakujce ogniwo midzy Albani a Azerbejdanem.

    Zaprzyjanili si. Uczony podarowa mu swj przekad Koranu. Zora ustawi prezent na honorowym

    miejscu, obok perskiego wydania Biblii.

    Dziki Buniatowowi zainteresowa si folklorem: zacz zbierad udioskie legendy, opowieci, pieni,

    wiersze, potem wyda par ksiek.

    Kiedy skooczy si komunizm, kto powiedzia, e trzeba zarnd koguta na otarzu w kociele Dotari -

    ponod tak robi wszyscy chrzecijanie. Kto inny nastawa, eby wybrad spord siebie ksidza. Ludzie

    przychodzili z tym do ory, bo mia autorytet. Wypytywali te, jak si modlid i jak obchodzid wita. A

    ora nie wiedzia - bo i skd?

    Pojecha do Buniatowa, ale tego wcigna polityka i nie mg zajmowad si odrodzeniem Kocioa

    Albaoskiego (wkrtce zginie w niewyjanionych okolicznociach, ponod z rk bojownikw Hezbollahu).

    Pojecha do Faridy Mamedowej - zasypaa go szczegami, a on potrzebowa praktycznych porad.

    Pojecha do gruzioskiego patriarchy liii (Eliasza) u. Ten zgodzi si przysad duchownych, ale powsta

    problem: w Cerkwi Gruzioskiej ksigi s po gruziosku, Udini nic by nie zrozumieli.

    W koocu pojecha do wadyki Aleksandra z Rosyjskiej Cerkwi Prawosawnej. Umwili si, e

    moskiewskie seminarium przyjmie udioskich studentw, wyksztaci ich w prawosawnej teologii i

    wschodnich obrzdkach. Potem si zobaczy - moe zostan wywiceni? Do tego czasu do Nidu bd

    przyjedad rosyjscy duchowni z Baku.

    Usiad do Pisma witego. W cigu trzech lat przeoy na udioski cztery Ewangelie i Dzieje

    Apostolskie. Tumaczy z perskiego, sprawdza z wersj rosyjsk, porwnywa ze starymi przekadami na

    turecki i azerbejdaoski.

    W koocu zarejestrowa zwizek wyznaniowy: Albaosko--Udiosk Wsplnot Chrzecijaosk.

    Zawsze, tumaczy mi, wierzyem w Boga, ale nie znaem si na religii, nie interesowaem si. Dopiero

    ycie zmusio. Nikt inny by si tym nie zaj.

    Koci Albaoski odrodzi si po 167 latach, a waciwie po 1297, bo ju wtedy, na pocztku smego

    wieku, poczy si uni z Kocioem Ormiaoskim.

    Ktrego razu do Nidu trafi synny podrnik Thor Heyer-dahl (pod koniec ycia Norweg czsto

  • przyjeda do Azerbejdanu, bada redniowieczne zwizki midzy Skandynawi a Kaukazem).

    Oczywicie, okolice pokazywa mu ora.

    Zachcone przez Heyerdahla norweskie fundacje podjy si sfinansowania restauracji albaoskich

    zabytkw: najpierw kocioa we wsi Kisz, a potem kocioa Dotari w Nidu.

    * * *

    Wadza sowiecka walczya z islamem i nie ufaa Turkom, dlatego Azerbejdanie nie mogli budowad swej

    tosamoci ani w oparciu o religi, ani przynalenod do wielkiej tureckiej wsplnoty etnicznej. Bya to,

    pamitajmy, tosamod ledwie przebudzona, jeszcze amorficzna, wiea. Gdy rozpad si Zwizek

    Radziecki, okazao si, e jedyne, co czy Azerbejdan - i to nie wszystkich - to niechd do Ormian i

    poczucie krzywdy. Potem dosza upokarzajca klska w Karabachu i zrodzia nastpne kompleksy. Pilnie

    potrzebna bya pozytywna idea. Spoiwo.

    Abulfaz Elczibej, pierwszy demokratycznie wybrany prezydent Azerbejdanu, stawia na panturkizm:

    jestemy Turkami azerbejdaoskimi, Azeroturkami, tumaczy, naleymy do ogromnej rodziny

    rozrzuconej od Bosforu po Jakucj.

    Zmieni alfabet z gradanki na acioski, aby odcid si od Rosji i zbliyd do Turcji i Europy. (Bya to

    trzecia zmiana alfabetu w dwudziestym wieku; pierwszym alfabetem by arabski, w 1929 roku zastpi go

    acioski, a w 1939 - cyrylicki). Zmieni nawet nazw jzyka: z azerbejdaoskiego na turecki.

    Prezydent Hejdar Alijew, ktry przyszed po Elczibeju, precyzowa: Turcy to nasi bracia, ale my

    jestemy Azerbejdanami, nasz ziemi jest Azerbejdan, narodzilimy si na Kaukazie, gdzie kwita

    Albania Kaukaska. Jzyk znw nazywa si azerbejdaoski, ale acioski alfabet pozosta.

    Alijew nie szczdzi grosza na odnow zabytkw: meczetw, mauzolew, starych cmentarzy. Nakaza

    remont kompleksu paacowego Szyrwanszachw w Baku - mia byd wysoki poysk, godny krlw i

    cesarzy. Poleci nawet doprowadzid do porzdku przedislamskie miejsce kultu w Nachiczewanie.

    Historia, kalkulowa Alijew, musi napawad Azerbejdanina dum - a kto bdzie dumny ze smtnych

    resztek, ktre pokrywa liszaj, z zapadych kopu, z wyrobionych kamiennych schodw, z takiego ni to, ni

    sio? Moe na Zachodzie byliby dumni, ale nie tutaj. Tutaj musi byd rozmach, przepych, kipice bogactwo,

    eby rzucio na kolana i wgnioto w ziemi. eby Azerbejdanin pomyla: Ho, ho, ci Szyrwanszachowie

    byli potg, nie wypadli sroce spod ogona! I eby uwierzy, e przyszod, ktra jest tu-tu, w zasigu

    rki, bdzie rwnie wspaniaa.

    Alijew wprowadzi nowe wita: Dzieo Ocalenia Narodowego (na pamitk swojego powrotu do

    wadzy), wito Odrodzenia Narodowego, Dzieo Niepodlegoci, Dzieo Republiki, Dzieo Si Zbrojnych,

    Dzieo Ludobjstwa Azerbejdan, Dzieo Solidarnoci Azerbejdan z Caego wiata. Zajcia w szkole i

    przedszkolu musiay zaczynad si od odpiewania hymnu. Flagi Azerbejdanu wywieszono wszdzie, jak

    w Ameryce.

  • Pomnik Hejdara Alijewa stoi teraz w Baku na wymuskanym, oboonym marmurami skwerze,

    pomidzy hal widowiskow jego imienia a wieowcem banku centralnego, ktry jest po bokach czarny,

    a w rodku zloty, co ma symbolizowad rop, ktra zamienia si w kruszec. Podniesion rk wskazuje

    drog.

    Odpowiednio mniejsze pomniki wskazuj drog w mniejszych miejscowociach.

    Wahado szybko osigno wartod maksymaln i odchylio si w drug stron. Wystarczy zajrzed do

    gazet. Jak wiadomo, Azerbejdan jest krajem o bogatej kulturze - to z relacji z wystawy debiutujcej

    malarki. Jak wiadomo, azerbejdao-skie wina w niczym nie ustpuj europejskim, nie mwic o

    modawskich czy gruzioskich - to z artykuu o rozwoju winiarstwa. Jak wiadomo, Azerbejdan ma do

    zaoferowania turystom nie mniej ni Egipt, Hiszpania czy Turcja - to z reklamy biura podry.

    Musiao si tak stad. Tak dzieje si zawsze, gdy idzie si na skrty - bo w cigu paru lat trzeba nadrobid

    stulecia. Gdy pospiesznie tworzy si mity i tradycje, gdy historycy pracuj na akord. Gdy buduje si nard

    od gry.

    Ale czy mona byo inacz