gospoda pod de gaulle'em xiii
TRANSCRIPT
Motyw przewodni - TORUŃ
Dziś serwujemy:
Przystawka – „Katarzynki”
Danie główne – „Garstka informacji o
Mikołaju Koperniku” oraz „Gwara
toruńska”
Deser – „Unibax”
Podwieczorek – „Wigilia w Toruniu”
Z innej beczki – „Zrób to sam.”
Autorzy artykułów:
Julia Lińska Piotr Przyborowski
Alicja Woryma Aleksandra Korbacz
Julia Jankowska
Graficy:
Majka Karwacka Jakub Michalak
Redaktor naczelna:
Hania Rzeczycka
Opiekunowie gazetki:
p. Laura Słowińska
p. Kinga Szymankiewicz
Przystawka
Katarzynki Wszyscy na pewno wiedzą, że Toruń jest znany z toruńskich
pierników. Na jednym placu można znaleźć około 6 sklepów z samymi
piernikami! Jedne z najbardziej popularnych to katarzynki. Z tym, jak
powstały i dlaczego się tak nazywają, związana jest pewna historia.
W Toruniu żył piekarz, którego wypieki były bardzo sławne.
Miał on córkę Katarzynę. Pewnego dnia piekarz zachorował i nie mógł
pracować w piekarni. Zastąpić go musiała Katarzyna. Przepisy znała
doskonale. Tamtejsze pierniki miały kształt małych kółeczek.
Katarzyna ułożyła je zbyt blisko siebie i włożyła do pieca. Tam ciasto
urosło, a pierniki złączyły się ze sobą. Zmartwiona Katarzyna nie
wiedząc, co zrobić, a czasu do otworzenia piekarni było bardzo mało,
postanowiła je sprzedać, takie jakie są. Ludzi dziwił kształt ciastek,
lecz bardzo szybko przypadł wszystkim do gustu. Od tamtej pory
bardzo często wyrabia się pierniki o kształcie „poduszek” i wszyscy
nazywają je katarzynkami.
Julia Lińska
Danie główne
Garstka informacji o
Mikołaju Koperniku Urodził się 19 lutego 1473 r. Był astronomem, lekarzem
i tłumaczem. Był wybitną postacią renesansu, zajmował się między
innymi astronomią, matematyką, prawem, ekonomią, strategią
wojskową, astrologią. Stworzył „De revolutionibus orbium
coelestium” („O obrotach sfer niebieskich”), które to dzieło opisywało
heliocentryczny układ Wszechświata. On sam jest autorem teorii
heliocentrycznej. Ta koncepcja pojawiła się już w Grecji, jednak
dopiero dzieło Kopernika dokonało przełomu, wywołując rewolucję
naukową, którą nazwano przewrotem Kopernikowym. W 1497 zaczął
sprawować funkcję kanonika warmińskiego, od 1503 scholastyka
wrocławskiego, a od 1511 kanclerza kapituły warmińskiej.
Mikołaj Kopernik urodził się 19 lutego 1473 roku w Toruniu, przy ul. Św. Anny (obecnie ul. Kopernika), w rodzinie kupca Mikołaja i Barbary, pochodzącej z rodziny
Watzenrode. Jego ojciec był krakowskim kupcem, handlarzem miedzi z Gdańskiem. Mikołaj(ojciec) w 1464 ożenił się z Barbarą z którą miał czworo dzieci: Andrzeja, Barbarę, Katarzynę i Mikołaja. Po śmierci ojca Mikołajem zajął się brat matki Łukasz Watzenrode. W 1496 roku rozpoczął studia prawnicze w Bolonii tam został bliskim współpracownikiem astronoma, Dominika Marii Novary’ego.
20 października 1497 objął przez pełnomocników kanonię warmińską. W roku 1500 odbył wraz z bratem Andrzejem Kopernikiem praktykę prawniczą w kancelarii papieskiej w Rzymie. Tam obserwował w nocy z 5 na 6 listopada zaćmienie Księżyca. W 1501 na krótko powrócił na Warmię, po czym uzyskał zgodę kapituły warmińskiej na rozpoczęcie kolejnych studiów medycznych w Padwie, jednocześnie kontynuując studia prawnicze. Wraz z bratem Andrzejem wkrótce udał się do Włoch.
10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji kościelnych przydał jeszcze scholasterię wrocławską św. Krzyża. 31 maja 1503 roku w Ferrarze został doktorem prawa kanonicznego. W Padwie skończył studia medyczne i uzyskał prawo do wykonywania praktyki lekarskiej.
Zmarł we Fromborku 24 maja 1543 roku na skutek wylewu.
Julia Lińska
Gwara toruńska
Grudniowe wydanie naszej szkolnej gazetki poświęcone jest Toruniowi, dlatego też
chciałabym Wam troszeczkę opisać gwarę związaną z tym miastem i jego okolicami.
Jak się okazuje, czerpie ona wiele z poznańskiej mowy. Tak jak i my, torunianie posługują się
zwrotami: „szneka z glancem”, „sznytki” czy „laczki”. Często gwara ta jest też mylona ze śląską lub
kaszubską. Prawdopodobnie przyczyną tego są podobieństwa między nimi związane z dawną
przynależnością do kręgu kultury niemieckiej. Charakterystycznym dla tej okolicy jest wyraz „jo”.
W zależności od intonacji ma on różne znaczenia:
Jo! – aprobata
Jooo? – zdziwienie
Jo? – prośba o potwierdzenie faktu
No jo. – potwierdzenie faktu
A joooo! – olśnienie
Jooo… – rozczarowanie
Niech no jo – złość
Często spotykane są także wyrażenia i słowa takie jak:
– być na dworzu zamiast na dworze
– bujaczka, czyli huśtawka
– ostrzynka, czyli temperówka
– fortel, czyli rejon
– ten pomarańcz zamiast ta pomarańcza
– inną razą zamiast innym razem
– sklep po schodkach oznaczający sklep, do którego trzeba zejść po schodach
– żeby się nie spóźnić wychodzi się szybciej zamiast wcześniej
– pode drogą zamiast przy drodze
Gwara Torunia charakteryzuje się także brakiem odmieniania nazwisk. Poza tym torunianie
tak jak i poznaniacy mają Gwiazdora, który w wielu regionach nazywany jest po prostu Świętym
Mikołajem.
Alicja Woryma
Deser
Unibax
Dzień dobry bardzo! O, tak sobie zacznę tę przygodę. Moją nową przygodę - debiut
w roli felietonisty „Gospody”. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że w moich artykułach
będzie zarówno dużo do poczytania, jak i do pooglądania (głównie na różnego rodzaju tematy
sportowe). Ponieważ ten numer poświęcony jest Toruniowi, postanowiłem napisać o jednym
z lepszych, w ostatnich latach, klubie żużlowym. Swoją drogą szkoda, że polscy piłkarze nie
są tak dobrzy jak żużlowcy. Ale cóż…
Unibax Toruń
Nie chcę wypisywać tutaj suchych faktów, bo w sumie nie o to chodzi. Zacznę więc
od razu od ciekawostek.
Choć wybitnym specem od żużla nie jestem, to śmiało mogę napisać, że Unibax
(a właściwie KS Toruń, bo Unibax to tak naprawdę nazwa sponsora tytularnego klubu – jest
to firma produkująca włókninę puszystą) jest naprawdę solidnym, jak na skalę światową,
zespołem. Od sześciu sezonów nieprzerwanie występuje w fazie półfinałowej Drużynowych
Mistrzostw Polski i jest jedynym polskim klubem, który od chwili awansu do najwyższej
klasy rozgrywkowej nigdy z niej nie spadł. Sezon 2012 jest 37. sezonem Unibaxu
w Ekstralidze. W przeszłości, oprócz sekcji żużlowej, istniały również inne, m.in.: brydżowa,
pływacka.
Faktem jest też, że „Anioły z Torunia” (bo tak nazywani są żużlowcy Unibaxu) mają
najpiękniejszy stadion żużlowy w Polsce – Motoarenę Toruń – która nosi imię Mariana
Rosego, legendarnego toruńskiego żużlowca. Sama arena jest w pełni przystosowana do
wszelkich możliwych rozgrywek w tym sporcie. Nie dziwi więc, że co roku, oprócz imprez
sportowych Enea Ekstraligi (taką nazwę noszą Drużynowe Mistrzostwa Polski), odbywają się
tu zawody Grand Prix (coś w stylu Pucharu Świata w skokach narciarskich), a także różne
wydarzenia kulturalne – choćby koncert Roda Stewarta.
Podsumowując, uważam, że jeśli ktoś z Was chciałby zostać profesjonalnym
żużlowcem, to powinien jak najszybciej przeprowadzić się do miasta pierników. Nie no –
zawsze może spróbować swoich sił w mniej oddalonym Starcie Gniezno, który w przyszłym
sezonie występować będzie w Ekstralidze lub w PSŻ Poznań.
Piotr Przyborowski
Podwieczorek
OPOWIADANIE „WIGILIA W TORUNIU”
Było mroźne, grudniowe popołudnie. Słońce schowało się już za horyzontem
pozostawiając zaśnieżone ulice Torunia skąpane w mroku. Dwie godziny temu Eliza wróciła
do mieszkania z ostatnich przed przerwą świąteczną zajęć na uniwersytecie medycznym,
rzuciła torbę na sofę i zajęła się przygotowaniami do wyjazdu. Spakowała walizkę, upewniła
się, że bilet na pociąg jest w kopercie na stole, a komórka jest naładowana. Godzinę później
była na dworcu kolejowym. Dziewczyna chciała odwiedzić rodziców na święta, do których
zostały tylko trzy dni, i zostać u nich przez tydzień. Właśnie wchodziła na peron, kiedy nagle
zobaczyła napis, że wszystkie pociągi w dniu dzisiejszym są odwołane. Zrezygnowana
pojechała na rynek obejrzeć inscenizację „Opowieści wigilijnej”. Zauważyła tam tylko kilka
osób; było zimno, więc pewnie prawie nikt nie chciał wychodzić z domu. Spacerując, wyjęła
z torby kopertę. A raczej dwie koperty - jedną musiała wziąć przez przypadek, gdy się
pakowała. Otworzyła ją i ku wielkiemu zdziwieniu jej oczom ukazały się od dawna
wyczekiwane wyniki badania, które robili w ramach ćwiczeń na studiach. Przejrzała
pobieżnie kolumny znanych od niedawna skrótów. Wszystko w jak najlepszym porządku,
tylko... Zadrżały jej ręce, ugięły się pod nią kolana; upadła na ziemię. Poczuła, jak po jej
zmarzniętej twarzy spływa gorąca łza.
***
Obudziła się w swoim mieszkaniu na sofie. Było ciemno; spojrzała na zegar
elektroniczny, ale nie działał. „Pewnie znowu wysiadł prąd” pomyślała. Usłyszała, że gotuje
się woda w czajniku. Poderwała się, żeby wyłączyć gaz, lecz zakręciło jej się w głowie
i ponownie opadła na poduszki. Nagle gwizdanie ucichło. Ktoś obcy był w kuchni. Eliza
zapytała drżącym głosem:
Kim jesteś i co tutaj robisz?
Obcy wszedł do pokoju, niosąc dwa kubki i spojrzał na dziewczynę. W słabym świetle
jej jasna twarz wyglądała na jeszcze bardziej bladą niż zwykle. Jej duże szafirowe oczy
spoglądały na nieznajomego z zaniepokojeniem.
Nie bój się. Chcę ci tylko pomóc odpowiedział spokojnie.
Tak, tak, na pewno. Jaki rozsądny człowiek wpuszcza do domu jakiegoś nieznanego faceta
z ulicy, który rzekomo „chce tylko pomóc”?
Usiadła i nakazała gestem gościowi zrobić to samo.
W sumie, co mi szkodzi. dodała po chwili namysłu. – Według Majów, dzisiaj ma być koniec świata
– zaśmiała się cicho.
Rozmawiali do późna. Eliza dowiedziała się, że nowy znajomy ma na imię Michał
i studiuje antropologię w Trójmieście. On również chciał jechać do rodziny na Boże
Narodzenie, ale zamiast do Wrocławia, trafił do Torunia. Jego pociąg nie mógł jechać dalej
z powodu oblodzonych torów. Nikt nie wyjedzie koleją z tego miasta aż do przyszłego
tygodnia.
***
Tajemniczy gość zniknął jeszcze przed świtem. Gdy Eliza wstała, zobaczyła na stole
małą kartkę. Przeczytała ją pospiesznie. Nowotwór to jeszcze nie koniec świata. Spojrzała na
wykaligrafowane długopisem litery. W jednej chwili przypomniała sobie wszystkie
wydarzenia z wczorajszego wieczora.
***
Pierwsze promienie słońca wdarły się przez okno i oświetliły jasnobrązowe włosy
oraz alabastrową twarz dziewczyny. Gdy wyjrzała przez okno, zobaczyła białe ulice Torunia
i bezchmurne niebo. Wszystko to wyglądało magicznie.
Dzień zleciał Elizie bardzo szybko. Nim się obejrzała, było już popołudnie. Sprzątnęła
w mieszkaniu, ugotowała obiadokolację. Aby Wigilia chociaż trochę przypominała tę
w domu, ubrała się w odświętną sukienkę, stół przykryła obrusem i wyciągnęła porcelanową
zastawę. Pomimo że nie oczekiwała nikogo, przygotowała również miejsce dla
niespodziewanego gościa. Usiadła na krześle i zaczęła rozmyślać. Właśnie miała zacząć jeść,
kiedy niespodziewanie usłyszała dzwonek do drzwi. W progu stał jakiś chłopak. Gdy
przyjrzała mu się dokładniej, rozpoznała Michała z czerwoną różą w dłoni.
O.K.
Zrób to sam
Świąteczne Ozdoby
1. Kolorowe bączki na
choinkę.
EFEKT
KOŃCOWY:
Przedmioty, których będziesz potrzebować:
papier w dwóch
dowolnych kolorach,
nożyczki,
nitka (najlepiej biała),
igła,
ołówek,
linijka,
dwa takie same koraliki.
Wykonanie:
1) Z kolorowych kartek wytnij paski
o wymiarach 1x9 cm. Po dziewięć
z każdej barwy.
2) Z arkusza o jednym zabarwieniu
wytnij dwa kółka o średnicy 2 cm
3) Każdy pasek delikatnie zegnij na pół.
4) Nawlecz nitkę na igłę i na końcu zawiąż supełek.
5) Przewlecz jeden koralik na nić, a następnie jedno kółko.
6) Na zmianę kolorami nabijaj jeden koniec paseczków.
7) Teraz, gdy jeden koniec wszystkich pasków jest już na nici,
zacznij nawlekać drugie końce (zacznij od tego pasma, które
wcześniej było nawlekane jako pierwsze, nie od ostatniego).
8) Kawałki papieru zaczną się naturalnie układać w kształt
bączka.
9)Gdy nabijesz już wszystkie pasemka, nawlecz na nić kolorowe
kółko i koralik.
10) Na koniec zawiąż supełek.
Twój bączek jest gotowy!
2. Ozdobny łańcuch świąteczny.
EFEKT KOŃCOWY:
Przedmioty, których będziesz potrzebować:
filc w kolorach: biały, czarny
oraz czerwony
(w ostateczności mogą być to
kartki w danych barwach),
klej,
nożyczki,
małe guziczki,
mały pompon (do czapki
Gwiazdora)
sznurek,
małe klamerki.
Wykonanie:
1) Wydrukuj i wytnij szablony podane niżej (jeśli chcesz,
sam możesz je narysować),
2) Odrysuj ubrania na filcu bądź kolorowej kartce. Pamiętaj,
że odzież, taka jak kurtka czy spodnie, powinna być
czerwona, a kombinezon biały).
3) Po wycięciu kolorowego stroju, ozdób go. Do kurtki i
spodni dodaj małe guziczki i mankiety z białej waty lub filcu.
Do czapki przyczep pompon.
4) Przyczep odzież do sznurka za pomocą klamerek
miniaturek (jeśli takich nie posiadasz, po prostu przyklej
elementy lub użyj nici).
Pracę możesz powiesić przy oknie albo nad kominkiem…
Wszędzie będzie się prezentowała wspaniale!
szablon
Julia Jankowska, kl. 2e.