granice fragment

66
Jak mówić NIE, które umacnia małżeństwo

Upload: oficyna-wydawnicza-vocatio

Post on 05-Jul-2015

6.177 views

Category:

Documents


1 download

DESCRIPTION

Poradnik dla małżeństw

TRANSCRIPT

Page 1: Granice Fragment

Jak mówić NIE, które umacnia małżeństwo

Page 2: Granice Fragment

Wszystkim małżeństwom, które z odwagą podejmują trud określania granic,

by móc lepiej i mądrzej kochać

Page 3: Granice Fragment

Oficyna Wydawnicza „Vocatio”Warszawa

Page 4: Granice Fragment

Tytuł oryginałuBoundaries in Marriage

PrzekładZbigniew Kościuk

RedakcjaAnna Niemyska

Redakcja technicznaJoanna Czarnecka

Wykonanie okładkiPrzemysław Gąbka

KorektaMagdalena Geraga

Originally published in the USA under the title: Boundaries in MarriageCopyright © 1999 by Henry Cloud and John TownsendPublished by permission of Zondervan, Grand Rapids, MichiganOpublikowano za zgodą ZONDERVAN, Grand Rapids, Michigan

Copyright for the Polish edition © 2007 by Oficyna Wydawnicza „Vocatio”.All rights to the Polish edition reserved

Wszelkie prawa do wydania polskiego zastrzeżone.Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikol-wiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycz-nie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środ-kach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.W sprawie zezwoleń należy zwracać się do:

Oficyna Wydawnicza „Vocatio”02-798 Warszawa, ul. Polnej Róży 1e-mail: [email protected]

Redakcja: fax (22) 648 63 82, tel. (22) 648 54 50Dział handlowy: fax (22) 648 03 79, tel. (22) 648 03 78e-mail: [email protected]

Księgarnia Wysyłkowa „Vocatio”02-798 Warszawa 78, skr. poczt.54tel. (603) 861 952e-mail: [email protected]

ISBN 978-83-7492-005-6

Page 5: Granice Fragment

350

Spis treści

opowieść o dwóch małżeństwach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5

CZęść PIeRWSZA: ZroZUmiEniE pojęcia granic . . . . . . . . . . . . 13

Rozdział 1 czym są granice . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14

Rozdział 2 Dziesięć praw dotyczących granic w życiu małżeńskim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45

Rozdział 3 określanie granic we własnym życiu: jak stać się osobą, którą da się lubić . . . . . . . . . . . 78

CZęść DRUGA: WytycZaniE granic W małżEńStWiE. . . . 109

Rozdział 4 potrzeba dwojga, aby powstało jedno . . . . . . . . . . 110

Rozdział 5 Będziesz miał to, co uważasz za wartościowe . . . . 140

Rozdział 6 Wartość pierwsza: miłość do Boga . . . . . . . . . . . . 149

Rozdział 7 Wartość druga: miłość do współmałżonka . . . . . . 154

Rozdział 8 Wartość trzecia: Uczciwość. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 163

Page 6: Granice Fragment

Rozdział 9 Wartość czwarta: Wierność . . . . . . . . . . . . . . . . . . 172

Rozdział 10 Wartość piąta: Współczucie i przebaczenie . . . . . 180

Rozdział 11 Wartość szósta: Świętość. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 186

CZęść TRZeCIA: roZWiąZyWaniE KonfliKtóW W małżEńStWiE. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 191

Rozdział 12 trzy osoby to za wiele: jak chronić małżeństwo przed intruzami . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 192

Rozdział 13 Sześć rodzajów konfliktów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 228

Rozdział 14 rozwiązywanie konfliktów w relacji z małżonkiem szanującym granice. . . . . . . . . . . . . 262

Rozdział 15 rozwiązywanie konfliktów w relacji z małżonkiem, który jest wrogiem granic . . . . . . . 271

CZęść CZWARTA: niEporoZUmiEnia ZWiąZanE Z fUnKcjonoWaniEm granic W małżEńStWiE. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 319

Rozdział 16 Unikanie błędów w procesie określania granic w małżeństwie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 320

Zakończenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 347

Page 7: Granice Fragment

5

Opowieść o dwóch małżeństwach

Niedawno byłem na dwóch obiadach z zaprzyjaźnionymi małżeństwami (wspomina doktor Townsend). Moi zna-jomi byli ludźmi w starszym wieku, z ponad czterdzie-stoletnim stażem małżeńskim. Wkroczyli w tzw. „złote lata” – okres, w którym cała miłość i trud nagromadzone w minionym czasie powinny umożliwić małżonkom stwo-rzenie głębokiego, satysfakcjonującego związku. Z tym większym zdumieniem odkryłem, że małżonków dzielą ogromne różnice.

Wspólnie z Haroldem i Sarah poszliśmy na obiad do restauracji, w której goście sami nakładali sobie potrawy z bufetu, oddając kupon uprawniający do otrzymania okre-ślonego dania wchodzącego w skład posiłku. Po spożyciu głównego dania nadeszła pora na deser. Harold sięgnął do kieszeni po kupon deserowy, a następnie pokazał go Sarah, mówiąc od niechcenia: „Sarah, deser”. Nie powie-dział: „Sarah, czy byłabyś uprzejma przynieść mi deser?” lub: „Kochana, czy mogłabyś wybrać mi coś na deser?” Najzwyczajniej uznał, że jego małżonka posłusznie wyko-na polecenie złożone z dwóch wyrazów.

Oniemiali ze zdumienia siedzieliśmy w milczeniu, obserwując, co się wydarzy. Sarah była wyraźnie zakło-potana ostentacyjnie władczym zachowaniem Harolda. Zamarła na kilka sekund, zastanawiając się, jak powinna zareagować, a następnie zebrała się na odwagę i cichym,

Page 8: Granice Fragment

6

lecz stanowczym głosem oznajmiła: „Czemu sam nie pój-dziesz po deser?”.

Harold spojrzał na nią ze zdumieniem, najwyraźniej nieprzyzwyczajony do odmowy wykonania jego poleceń. Po chwili odzyskał pewność siebie, wygłosił kiepski dow-cip o kobietach, które zadzierają nosa, i ruszył w stronę bufetu z deserami. Kiedy się oddalił, Sarah powiedziała: „Przepraszam. Nie mogłam pozwolić na takie traktowanie w obecności przyjaciół”. Zrobiło mi się jej żal, bowiem zrozumiałem, że taka odpowiedź na apodyktyczne żąda-nia męża była w jej przypadku raczej wyjątkiem niż regu-łą. Zdałem sobie również sprawę, że chociaż Harold i Sa-rah w sensie prawnym stanowili małżeństwo, nie łączyła ich głębsza więź emocjonalna. Ich serca nie były ze sobą splecione.

Frank i Julia stanowili całkiem odmienną parę. Goś-cili mnie podczas podróży. Po obiedzie pojechaliśmy do ich domu. Nadeszła pora, gdy miałem wrócić do hotelu. Ponieważ Julia, która podobnie jak ja wykonywała zawód terapeuty małżeńskiego, zorganizowała moją wizytę oraz zawoziła na wszystkie odczyty i spotkania, uznałem, że to właśnie jej przypadnie w udziale odstawienie mnie do hotelu.

Frank spojrzał na żonę i powiedział: „Wyglądasz na zmęczoną, kochanie. Pozwól, że odwiozę Johna do ho-telu”. Z wyglądu jej twarzy odczytałem wewnętrzne wa-hanie pomiędzy poczuciem obowiązku i potrzebą odpo-czynku. Po chwili odpowiedziała: „Dobrze. Dziękuję ci”. Frank pomógł mi dotrzeć do hotelu.

Następnego dnia wspomniałem Julii o uprzejmości jej męża i o wewnętrznym zmaganiu, które zauważy-łem na jej twarzy. „Nie zawsze był taki – odpowiedzia-ła. – Gdy mieliśmy po dwadzieścia kilka lat, Frank nie

Page 9: Granice Fragment

7

zaproponowałby czegoś takiego, a ja nie przyjęłabym jego propozycji. Na szczęście poświęciliśmy wie-le pracy naszemu związkowi. W pewnych kwestiach przyjęłam bardzo zdecydowane stanowisko, co niemal doprowadziło do rozwodu. Był to dla nas bardzo trud-ny okres, lecz poniesiony trud się opłacił. Nie wyob-rażamy sobie, aby nie łączyła nas głęboka duchowa więź”. W czasie, który wspólnie spędziliśmy, prze-konałem się, że ich serca są ze sobą silnie splecione. Nie miałem wątpliwości, że Franka i Julię łączył bliski związek emocjonalny.

Chociaż obydwa małżeństwa miały za sobą wiele lat wspólnego życia, a ich wzajemna miłość przeszła różne koleje, przyjęli zdecydowanie odmienny sposób podejścia do siebie nawzajem. Harold i Sarah nie potrafili darzyć się głębszą miłością i czule się do siebie odnosić, ponieważ Harold zachowywał się władczo wobec żony, a ona mu na to pozwalała. W ich małżeństwie występowało zjawi-sko, które określamy mianem poważnego konfliktu gra-nic – sytuacja, w której jeden z partnerów przekracza linię wyznaczającą granicę odpowiedzialności i poszanowania drugiego. Kiedy jeden z małżonków dominuje nad dru-gim, miłość nie może się rozwijać, bowiem w ich związku nie ma wolności.

Frank i Julia mogli skończyć podobnie jak Harold i Sarah. Na początku ich małżeństwo wyglądało bardzo podobnie. Frank przyjmował władczą postawę, a Julia mu ulegała. Na szczęście doprowadziła do konfrontacji, wyty-czyła granice i określiła konsekwencje ich złamania, dzię-ki czemu ich związek mógł się rozwijać. Jedni i drudzy zbierali owoce własnych zachowań we wcześniejszym okresie swojego małżeństwa. Harold i Sarah zbierali gorz-kie żniwa, Frank i Julia radosne.

Page 10: Granice Fragment

8

Życie zaczyna się dzisiaj

Jeśli czytasz tę książkę, przypuszczalnie przykładasz duże znaczenie do swojego małżeństwa. Być może jesteś z niego zadowolony i pragniesz jeszcze głębszego związku z part-nerem. Być może zmagasz się z poważnymi lub drobnymi problemami. Być może pragniesz przygotować się do za-warcia małżeństwa. Może rozwiodłeś się i nie chcesz, by przykre przeżycia powtórzyły się w kolejnym związku.

Największym pragnieniem większości z nas jest miłość i od-danie jednej osobie, z którą czujemy się związani na całe ży-cie. Małżeństwo jest jednym z największych Bożych darów dla ludzkości. Zjednoczenie z drugą osobą i stanie się z nią jednym ciałem to wielka tajemnica (zob. Ef 5, 31–32).

Pierwszym i najważniejszym składnikiem małżeństwa jest miłość. Łączy się z nią troska, potrzeba drugiej osoby, pragnienie jej towarzystwa i wspólnie wyznawane warto-ści, dzięki którym można przezwyciężyć poczucie zranie-nia, niedojrzałość i egoizm, doprowadzając do sytuacji, która jest lepsza od tej, jaką każdy z partnerów mógłby stworzyć w pojedynkę. Miłość stanowi sedno małżeństwa, należy też do istoty Boskiej natury (zob. 1 J 4, 16).

Jednak sama miłość nie wystarczy. Aby związek łączą-cy męża i żonę mógł się rozwijać, potrzebne są także inne składniki. Jest to wolność i odpowiedzialność. Kiedy udzie-

Kiedy udzielamy sobie pozwolenia na posiadanie odmiennego zdania, otwieramy drogę miłości.

Jeśli małżonkowie nie czują się wolni, żyją w lęku, co powoduje, że miłość umiera.

•Kiedy udzielamy sobie pozwolenia na posiadanie

odmiennego zdania, otwieramy drogę miłości. Jeśli małżonkowie nie czują się wolni, żyją w lęku,

co powoduje, że miłość umiera.

Page 11: Granice Fragment

9

lamy sobie pozwolenia na posiadanie odmiennego zdania, otwieramy drogę miłości. Jeśli małżonkowie nie czują się wolni, żyją w lęku, co powoduje, że miłość umiera. W miło-ści nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk (1 J 4, 18)1. Kiedy dwoje ludzi bierze na siebie odpowiedzialność za czy-nienie tego, co najlepsze dla ich związku, wzrasta łącząca ich miłość. Bywa, że jedna osoba bierze na swoje barki zbyt dużą odpowiedzialność, a druga odmawia wszelkiego zaan-gażowania – nie wykonuje tego, co do niej należy, chowając się w swoim egocentryzmie lub przyjmując władczą posta-wę. Problemy związane z wolnością i odpowiedzialnością powodują, że wzajemna miłość napotyka na przeszkody. Małżeństwo toczy walkę o przetrwanie w nieprzyjaznym środowisku, podobnie jak roślina pozbawiona dobrej gleby.

Głównym tematem naszej książki Granice w relac­jach małżeńskich jest miłość. Poświęciliśmy ją zagad-nieniu wzbudzania, wzmacniania, rozwijania i naprawy zerwanych więzów miłości. Mamy nadzieję, że poprzez stworzenie bardziej przyjaznego środowiska nacechowa-nego wolnością i odpowiedzialnością, pomożemy wam w pogłębieniu wzajemnej miłości. Właśnie tutaj dochodzi do głosu sprawa granic – wytyczenia linii określających naszą własność osobistą. Granice sprzyjają rozwojowi mi-łości, ponieważ chronią jednostkę.

Kilka lat temu napisaliśmy książkę zatytułowaną When to Say Yes, When to Say No, To Take Control of Your Own Life (Kiedy powiedzieć „tak”, a kiedy, „nie”, aby prze-jąć kontrolę nad własnym życiem), widząc, że wielu ludzi przeżywa osobiste i duchowe konflikty z powodu braku

1 Wszystkie cytaty biblijne według Biblii Tysiąclecia, wyd. III, Pal-lotinum.

Page 12: Granice Fragment

10

granic. Ludzie ci nie potrafią przeciwstawić się władczym lub nieodpowiedzialnym osobom i w rezultacie poddają się ich żądaniom. Od czasu ukazania się Sztuki mówienia „Nie” często zadawano nam pytanie: „Dlaczego nie na-pisaliście książki o roli granic w małżeństwie, aby można było zapobiec problemom, zanim się pojawią?” Uznali-śmy ten pomysł za cenny i w ten sposób doszło do powsta-nia książki, którą trzymasz w ręku.

Kluczowym czynnikiem w omawianej kwestii jest cha-rakter. Ludzie, którzy pracują nad swoim charakterem, potrafią wytyczać i szanować granice w relacjach mał-żeńskich, są też dojrzałymi osobami. Z drugiej strony ci, którzy obawiają się słowa nie, pozostają ludźmi pozba-wionymi dojrzałości.

Chociaż wiele osób zakłada, że rozwojowi fizyczne-mu zawsze towarzyszy rozwój emocjonalny, nie jest to zgodne z prawdą. Wiek jest koniecznym, lecz niewystar-czającym warunkiem dojrzałości. Wszyscy znamy nie-dojrzałe starsze osoby i dojrzałych młodych ludzi. Harold i Sarah w dalszym ciągu w niedojrzały sposób zmagali się ze starym problemem granic. Frank i Julia zdołali poko-nać przeszkody i wkroczyć na znacznie głębszy poziom miłości i dojrzałości. Chcemy w ten sposób podkreślić, że pracę nad granicami we własnym związku należy rozpo-cząć już dzisiaj. Pismo Święte naucza: Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe (Ef 5, 16). To, co uczynimy dzisiaj, wywrze wpływ na nasze przyszłe pożycie małżeńskie. Po-dobnie stanie się ze sprawami, które zlekceważymy lub

Pracę nad granicami we własnym związku należy rozpocząć już dzisiaj.

•Pracę nad granicami we własnym związku

należy rozpocząć już dzisiaj.

Page 13: Granice Fragment

11

pominiemy powodowani lękiem. Można podążać śladem Harolda i Sarah lub Franka i Julii, czyniąc to, co słuszne.

Bywa, że oboje małżonkowie przychylnie odnoszą się do otwartości i wytyczania granic we wzajemnych stosun-kach. Taka postawa znacznie ułatwia proces zmian, powo-dując, że mąż i żona zajmują podobne stanowisko w kwe-stii wartości i osobistego rozwoju. Zdarza się jednak i tak, że jeden z małżonków jest przeciwny wytyczaniu granic, a wówczas należy zająć się tą sprawą.

Ogólny zarys

Naszą książkę podzieliliśmy na kilka części. W części I „Zrozumienie pojęcia granic” wprowadzamy pojęcie gra-nic oraz wyjaśniamy, w jaki sposób należy je wytyczać w małżeństwie i życiu osobistym. W części II „Wytycza-nie granic w małżeństwie” zwracamy uwagę na to, że do wytyczenia granic chroniących małżeństwo potrzebne jest, by dwie osoby stały się jednym i by miały wspólny system wartości. Wyjaśniamy również, jak określić grani-ce oddzielające małżonków od wpływu osób z zewnątrz. W części III zatytułowanej „Rozwiązywanie konflik-tów w małżeństwie” opisujemy sześć rodzajów konflik-tów małżeńskich i wskazujemy, w jaki sposób wytyczać granice, gdy druga osoba okazuje zrozumienie, a także w sytuacji, gdy wyraża wobec nich sprzeciw. Część IV „Nieporozumienia związane z funkcjonowaniem granic w małżeństwie” została poświęcona przeanalizowaniu konkretnych przypadków nadużywania granic.

Każda z części dostarcza praktycznych informacji i przykładów, zawiera tabele i wskazówki, które pomogą ci zastosować koncepcję granic we własnym związku.

Page 14: Granice Fragment

Skorygowanie błędnych wyobrażeń

Chcemy podkreślić, że tematem Granic w relacjach mał-żeńskich nie jest sposób zmiany lub ukarania małżonka. Jeśli nie potrafimy panować nad sobą, rozwiązaniem problemu nie jest zdobycie umiejętności panowania nad drugą osobą. Rozwiązaniem jest samokontrola – opano-wanie będące jednym z dziewięciu cech owocu działania Ducha Świętego (zob. Ga 5, 23). Książki tej nie należy zatem traktować jako podręcznika, dzięki któremu będzie można skłonić partnera do zmiany. Chodziło nam raczej o to, aby czytelnik wziął odpowiedzialność za własne ży-cie i poprzez to mógł chronić własną osobę, a dzięki temu także okazywać miłość i chronić partnera bez ratowania go przed konsekwencjami.

Mamy nadzieję, że Granice w relacjach małżeńskich do-starczą wam wielu cennych wskazówek, niezależnie od stanu waszego związku. Modlimy się o to, abyście po-trafili posługiwać się słowem nie w małżeństwie, dzięki czemu postawa odpowiedzialności i wolności wzmocni miłość w waszych sercach. Niech wam Bóg błogosławi.

dr Henry Clouddr John TownsendNewport Beach, Kalifornia, 1999

Tematem tej książki nie jest sposób na zmianę lub ukaranie małżonka.

•Tematem tej książki nie jest sposób na zmianę

lub ukaranie małżonka.

Page 15: Granice Fragment

Część pierwsza

zrozumIeNIe pojęcia granic

Page 16: Granice Fragment

14

Rozdział 1

czym są granice

Stephanie siedziała przed kominkiem i popijając ziołową herbatę, zastanawiała się nad minionym wieczorem. Ste-ve, jej mąż, poszedł spać godzinę temu. Ból brzucha spra-wił, że nie położyła się razem z nim. Złe samopoczucie odpychało ją od niego. Z ulgą usłyszała, że jest zmęczony, ponieważ nie miała pojęcia, w jaki sposób zareagowałaby, gdyby wyraził ochotę na seks. Jednak uczucie ulgi, jakie-go doznała, przeraziło ją. Wiedziała, że nie wróży to do-brze ich małżeństwu.

Zastanawiając się nad wydarzeniami ostatniego wie-czoru, odkryła, że jej uczucia są związane nie tylko z tym, co miało miejsce dzisiaj, lecz także z faktami z kilku ostat-nich lat. Z każdym rokiem coraz bardziej oddalała się od Steve’a. Wiedziała, że go kocha i zawsze będzie kochać,

Page 17: Granice Fragment

15

jednak nie miała pojęcia, jak poradzić sobie z faktem, że mąż przestał ją pociągać fizycznie. Doświadczała nega-tywnych uczuć w stosunku do ich związku i nie potrafiła sobie z nimi poradzić.

„Bądź konkretna. Co masz na myśli?” – przypomniała sobie słowa przyjaciółki, Jill. Jill potrafiła znacznie lepiej analizować myśli i uczucia.

Kiedy zastanawiała się nad odpowiedzią, której udzie-liłaby przyjaciółce, przed oczami duszy pojawił się koro-wód wspomnień przypominający film. Powróciły rozmo-wy, które odbyła z mężem, teraz widziane z perspektywy niezależnego obserwatora. Najpierw przypomniała sobie wieczór, w którym zignorował jej prośbę, by poszli na obiad do konkretnej restauracji. Podczas posiłku Steve nie zwracał najmniejszej uwagi na to, co mówiła. Traktował ją jak powietrze.

Później powróciło wspomnienie wakacji. Stephanie marzyła o wyjeździe w góry, gdzie mogliby być sami, lecz Steve wolał duże miasto, „w którym wiele się dzieje”. Jak zwykle spełnili jego życzenie.

Przypomniała sobie o pragnieniu, by wznowić na-ukę i uzyskać dyplom magistra. Uzgodnili, że zrobi to w przyszłości, kiedy Steve ukończy studia prawnicze. Gdy później powracała do tego tematu, zawsze tłumaczył jej, dlaczego nie jest to właściwa pora. Nie potrafiła tego zrozumieć. Uznała, że chodzi o to, że pora nie jest właści-wa dla niego.

Przed oczami Stephanie przewijało się wiele scen, lecz słowa „dla niego” charakteryzowały je wszystkie – w ich związku na pierwszym planie znajdowało się to, co służyło „jemu” zamiast „im” czy „jej”. Im dłużej o tym myślała, tym bardziej uczucie obcości zastępował gniew i pogarda. Szybko otrząsnęła się z negatywnych emocji.

Page 18: Granice Fragment

16

Weź się w garść – nakazała sobie. – Miłość oznacza ofia-rę. Jednak im bardziej próbowała skłonić się do poświęcenia, tym wyraźniej czuła, ile traci i jak mało miłości doświadcza.

Rozmyślając o tym, zatrzymała dłużej wzrok na ko-minku, przełknęła ostatni łyk herbaty i ruszyła do sypialni, mając nadzieję, że Steve już zasnął.

Znaczenie granic

W jaki sposób Stephanie znalazła się w takim położeniu po kilku latach małżeństwa? Jakie błędy popełnili? Przecież jej związek ze Stevem tak wspaniale się zaczął. Steve był męż-czyzną jej marzeń – uprzejmym, silnym, odnoszącym sukce-sy, przywiązującym znaczenie do duchowej strony życia. Był ucieleśnieniem jej ideału mężczyzny. Mimo to wraz z upły-wem lat ich związek stawał się coraz płytszy i pozbawiony bliskości. Stephanie nie mogła pojąć, jak można tak bardzo kogoś kochać i dostawać w zamian tak mało miłości.

Chociaż różne małżeństwa borykają się z różnymi prob-lemami, uczucie zagubienia jest zwykle podobne. Jeden z małżonków ma poczucie, że w ich związku czegoś brak, lecz nie potrafi określić, czego. Stephanie próbowała robić to, co do niej należy. Dawała, poświęcała się, spełniała obietnice i była pełna dobrej woli. Mimo to nie doświadczała bliskości z mężem i co gorsza, nie uchroniła się przed cierpieniem.

Czasami uczucie zagubienia ukrywa się za zbyt uproszczonymi wyjaśnieniami, że źródłem problemu jest uzależnienie, brak odpowiedzialności, wykorzystywanie drugiej osoby lub władcza postawa partnera. Jedno z mał-żonków powtarza: „Gdyby nie miał takiej dominującej osobowości” lub: „Gdyby przestała trwonić pieniądze”. Sądzi, że potrafi wyjaśnić brak jedności obecnością kon-

Page 19: Granice Fragment

17

kretnego „problemu”. Później ze zdumieniem odkrywa, że nawet gdy „problem” zniknie, nie potrafi nawiązać kon-taktu z partnerem czy obdarzyć go miłością.

Bywa i tak, że mimo braku „problemów” małżeństwo nie spełnia oczekiwań, z którymi je zawierano. Mąż i żona są sobie oddani, lecz w ich związku brakuje miłości, bliskości i głębokiego duchowego pokrewieństwa. Dlaczego spotyka to dwoje ludzi, którzy są tak silnie oddani łączącej ich relacji?

W ciągu wielu lat pracy z małżeństwami odkryliśmy, że chociaż wiele czynników sprzyja rozwojowi i zachowaniu miłości, na pierwszym miejscu listy niezmiennie znajdują się granice. Zaniedbanie wytyczenia granic na początku małżeństwa lub ich usunięcie w późniejszym czasie nisz-czy życie związku. Bywa i tak, że małżonkowie nie potrafią wyjść poza początkowe wzajemne zauroczenie i przekształ-cić je w prawdziwy związek, oparty o głęboką jedność. Ni-gdy nie udaje im się naprawdę „poznać” drugiego, trwać w miłości i dojrzewać jako osoby i jako małżeństwo, uzy-skując trwałe zadowolenie, które było Bożym planem. Aby pomiędzy małżonkami mogła powstać i rozwijać się bliska relacja, w ich związku muszą istnieć granice.

Pamiętając o tym, przeprowadzimy ogólną analizę istoty granic. Dostarczymy podstawowych informacji tym, którzy nie czytali naszej książki Sztuka mówienia „Nie”2 i odświe-żymy wiedzę tych, którzy się z nią zetknęli.

Czym są granice? Mówiąc najprościej, granica jest linią określającą własność – początek i koniec czegoś. Gdybyś kupił domek na wsi, mógłbyś zdobyć mapę po-kazującą linie graniczne działki, na której stoi. Bez trudu

2 Polskie tłumaczenie pod tytułem Sztuka mówienia „Nie” wydała Oficyna Wydawnicza „Vocatio” 2000.

Page 20: Granice Fragment

18

określiłbyś, w jakim miejscu rozpoczyna się twoja posiad-łość i kończy posiadłość sąsiada – co jest koniecznym wa-runkiem dobrych stosunków sąsiedzkich.

Własność

Jeśli wiesz, gdzie przebiegają granice własności, rozu-miesz, kto jest czego właścicielem. W przypadku nieru-chomości mówimy, że Sam lub Susie są „właścicielami” działki i nieruchomości, które się na niej znajdują.

Pojęcie własności jest równie ważne w dziedzinie rela-cji międzyludzkich. Jeśli wiem, gdzie przebiegają granice w naszym związku, wiem również, kto jest „właścicielem” takich rzeczy, jak uczucia, postawy i zachowania. Wiem, do kogo one „należą”. Jeśli w jednej ze wspomnianych dziedzin pojawiają się problemy, wiem, czyją są włas-nością. Taki związek jak małżeństwo wymaga, aby oboje partnerzy mieli poczucie, że są „właścicielami” swojego życia.

Niedawno spotkałem się z małżeństwem, w którym brakowało takiego poczucia (wspomina dr Cloud). Caro-line i Joe przyszli do mnie po radę, jak położyć kres nie-ustannym kłótniom i awanturom. Kiedy zapytałem, o co się kłócą, Caroline odpowiedziała:

– Mąż cały czas chodzi zagniewany. Złości się na mnie, sprawiając mi tym ogromny ból. Czasami jest bar-dzo złośliwy.

– Co tak cię denerwuje? – zapytałem męża.– To, że żona cały czas próbuje przejąć kontrolę nad

moim życiem – odpowiedział bez namysłu.Wyczułem, że rozmowa zaczyna przypominać ping-

pong, dlatego spojrzałem na Caroline i zapytałem:

Page 21: Granice Fragment

19

– Dlaczego starasz się przejąć nad nim kontrolę?– Jest tak zaaferowany własną osobą, że nie potrafi po-

święcić mi chwili czasu i uwagi – odparła bez wahania. Każ-de obwiniało partnera o swoje niewłaściwe zachowanie.

Widząc, że kontynuowanie rozmowy w tym stylu może być pouczające, zapytałem:

– Dlaczego ją ignorujesz?– Ponieważ cały czas zrzędzi i stara się mnie zdomi-

nować. Po prostu muszę się od niej uwolnić – odpowie-dział bez mrugnięcia okiem.

Podjąłem ostatnią próbę skłonienia któregoś z nich do „wzięcia w posiadanie” własnych zachowań i zapytałem Caroline, dlaczego zrzędzi.

– Narzekam, ponieważ nie chce zrobić niczego, o co go proszę – odrzekła, nie ustępując ani o cal.

Zadawałem kolejne pytania: „Dlaczego…?” W odpo-wiedzi zawsze wskazywali drugą osobę. Przyznanie się do określonych postaw i zachowań przypominało ping-pon-gową piłeczkę, którą odsyłali partnerowi za każdym ra-zem, gdy lądowała po ich stronie. Żadne nie chciało „wziąć w posiadanie” własnych zachowań i przyjąć za nie odpo-wiedzialności. Byli przekonani, że ich postępowanie jest w sensie dosłownym „spowodowane” przez drugiego.

Marzyłem, aby Joe powiedział coś w rodzaju: „Okazywa-łem gniew, ponieważ jestem zbyt niedojrzały, aby zarea-gować w bardziej pozytywny sposób. Przykro mi z tego powodu i wiem, że potrzebuję pomocy. Chciałbym umieć

Przyznanie się do określonych postaw i zachowań przypomina ping-pongową piłeczkę, którą jeden z partnerów odsyła drugiemu za każdym razem, gdy ląduje na jego polu.

•Przyznanie się do określonych postaw i zachowań przypomina

ping-pongową piłeczkę, którą jeden z partnerów odsyła drugiemu za każdym razem, gdy ląduje na jego polu.

Page 22: Granice Fragment

20

kochać żonę i okazywać jej to we właściwy sposób nie-zależnie od tego, jak ona postępuje. Czy może mi pan po-móc?” Taka reakcja byłaby jak muzyka dla uszu każdego terapeuty, jednak nasza rozmowa w niczym nie przypomi-nała tej pięknej symfonii dźwięków.

Pomyślałem, że jestem świadkiem sceny, która roze-grała się w ogrodzie Eden, gdy Bóg przemówił do Adama po upadku (zob. Rdz 3 ,1–13). Adam nie posłuchał Boże-go przykazania i zjadł owoc z drzewa poznania dobra i zła. Nie było co do tego żadnych wątpliwości, lecz gdy Pan Bóg zapytał go, co się stało, podobnie jak Caroline i Joe, odmówił przyznania się do własnych czynów.

– Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść? – zapytał Bóg.

– Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem – odparł bez wahania Adam. Męż-czyzna zrzucił na żonę winę za własne postępowanie. Po-dobnie postąpił Joe, który pod tym względem przypomina każdego z nas. „Zrobiłem to… ponieważ ty uczyniłeś to i to”. Podobny problem Pan Bóg dostrzegł u Ewy. Kiedy zapytał ją, dlaczego zjadła zakazany owoc, przedstawiła własną wersję wydarzeń:

– Dlaczego to uczyniłaś? – zapytał Pan Bóg.– Wąż mnie zwiódł i zjadłam – wyjaśniła kobieta. Uspra-

wiedliwiła własne postępowanie podstępem węża. „Gdyby nie on…”

W istocie Caroline i Joe, podobnie jak Adam i Ewa oraz każdy z nas, dawali do zrozumienia: „Gdyby nie ty, byłbym bardziej kochającą i odpowiedzialną osobą”.

Wyraźne określenie granic pomaga w ustaleniu, gdzie kończy się obszar należący do jednej osoby i rozpoczyna obszar będący we władaniu drugiej. Na czym polega prob-lem i na czyim obszarze się znajduje? Czy należy do mnie,

Page 23: Granice Fragment

21

czy do ciebie? Kiedy poznamy granice, będziemy wie-dzieli, czy rzeczywiście powinniśmy borykać się z danym problemem. Na przykład Joe odmawiał wzięcia odpowie-dzialności za własne uczucia, zaś Caroline nie przyznawa-ła się do swoich zachowań. Kwestia „własności” jest bar-dzo ważna w każdej relacji, a szczególnie w małżeństwie.

Odpowiedzialność

Określenie granic pomaga w ustaleniu, kto jest za co od-powiedzialny. Jeśli będziemy znali „właściciela”, stanie się jasne, kto odpowiada za daną sprawę. Gdyby udało mi się przekonać Joego, że jego reakcje to jego problem, a nie żony, mógłbym pomóc mu wziąć odpowiedzialność za do-konanie zmian. Tak długo, jak długo będzie winił Caroline za własne postępowanie, będzie uważał, że to ona musi się zmienić, zanim zmianie ulegną jego reakcje. Zdaniem Joego, gdyby Caroline nie przejawiała tak silnej skłonno-ści do dominacji, on nie okazywałby tyle gniewu.

Kiedy zrozumiemy, że dany problem jest naszym problemem i że jesteśmy za niego odpowiedzialni, okaże się, iż to my sami powinniśmy się zmienić. Po raz pierw-szy też poczujemy się dzięki temu silniejsi. Gdy Caroli-ne zrozumie, że sama jest odpowiedzialna za cierpienia, które przypisywała postawie męża, uwolni się od poczu-cia bezradności i beznadziejności związanego z przykry-mi doświadczeniami, niezależnie od postępowania Joe-go. Jeśli zacznie brać odpowiedzialność za swoje reakcje na zachowanie męża, będzie mogła próbować je zmie-nić. Może nie pozwolić, aby jego gniew wywierał na nią wpływ i bardziej bezpośrednio reagować na zachowanie męża. Na przykład przestanie zrzędzić, a zacznie prosić

Page 24: Granice Fragment

22

go o wykonanie różnych rzeczy i pozostawiać mu wolny wybór.

Odpowiedzialność wymaga działania. Jeśli coś ma się wydarzyć, zdarzy się z powodu działań, które podejmie-my. Musimy zmienić pewne postawy, zachowania, reakcje i wybory. Powinniśmy aktywnie uczestniczyć w rozwiązy-waniu problemów w naszych wzajemnych relacjach, nawet jeśli te problemy nie zostały przez nas spowodowane.

Kiedy Joe zrozumiał, że wybuchy gniewu są problemem jego, a nie żony, wziął za nie odpowiedzialność. Uświado-mił sobie, że nie przestanie okazywać gniewu, nawet jeśli Caroline się zmieni. Jeśli natomiast on stanie się bardziej dojrzałym człowiekiem, będzie inaczej reagował na postę-powanie żony. Odkrył prawdę, której naucza Księga Przy-słów, że brak granic i gniew idą ze sobą ręka w rękę: Mia-stem odkrytym, bez murów, jest człowiek nieopanowany (Prz 25, 28). Nauczył się unikania automatycznych reakcji, zastępując je przemyślanym wyborem, kiedy czuł się za-grożony przez żonę. W wyniku osobistego rozwoju, który się w nim dokonał, pojawiło się wiele innych korzyści, jed-nak wszystko rozpoczęło się od wyznaczenia granic, dzięki czemu mógł określić, za co jest odpowiedzialny.

Każdy z małżonków powinien brać odpowiedzialność za następujące sprawy: Uczucia Postawy

Kiedy zrozumiemy, że dany problem jest naszym problemem i że jesteśmy za niego odpowiedzialni, okaże się, iż to my sami powinniśmy się zmienić.

Po raz pierwszy też poczujemy się dzięki temu silniejsi.

•Kiedy zrozumiemy, że dany problem jest naszym problemem i że jesteśmy za niego odpowiedzialni, okaże się, iż to my sami powinniśmy się zmienić.

Po raz pierwszy też poczujemy się dzięki temu silniejsi.

Page 25: Granice Fragment

23

Zachowania Dokonywane wybory Granice Pragnienia Myśli Wartości Uzdolnienia Miłość.

Poczucie odpowiedzialności podpowiada nam, że to my sami musimy uporać się z własnymi uczuciami i nauczyć nowego sposobu odczuwania. To nasze uczucia – a nie uczucia współmałżonka – powodują, że cierpimy i czu-jemy się bezradni. Sposób, w jaki się zachowujemy i rea-gujemy, stanowi jeden z elementów problemu i to do nas należy zmiana wzorców postępowania. Pozwalamy, aby inni przekraczali ustalone granice, a następnie odczuwamy wobec nich niechęć lub czujemy się bezradni. Nie prze-kształcamy własnych pragnień w dające się zrealizować cele, nie doprowadzamy też do ładu swoich nierealnych marzeń.

Dzięki wzięciu odpowiedzialności za własne życie możemy być szczęśliwi. Gdy Bóg obdarzył Adama i Ewę wolnością dokonywania wyborów i odpowiedzialnością za nie, umożliwił im w ten sposób prowadzenie życia, ja-kiego wszyscy pragniemy – życia pełnego miłości, upły-wającego we wspaniałej okolicy oraz dającego mnóstwo

Powinniśmy aktywnie uczestniczyć w rozwiązywaniu problemów w naszych wzajemnych relacjach, nawet jeśli te problemy nie zostały przez nas spowodowane.

•Powinniśmy aktywnie uczestniczyć w rozwiązywaniu problemów w naszych wzajemnych relacjach, nawet jeśli te problemy nie zostały przez nas spowodowane.

Page 26: Granice Fragment

24

okazji do wykorzystania posiadanych talentów. Dostarczył im zdolności i okazji do uczynienia własnego życia takim, jakiego zapragnęli. Gdy nie wybrali drogi prowadzącej do szczęścia, podobnie jak my musieli wziąć odpowiedzial-ność za własną decyzję.

Dobra nowina w sprawie granic polega na tym, że Boży plan związany z odpowiedzialnością nie uległ zmianie. Nie jesteśmy zdeterminowani zachowaniami i problema-mi partnera. Każdy z małżonków może uniknąć losu ofiary partnera i trudności, które on przeżywa, co więcej, może zmienić charakter łączącego ich związku. W kolejnych rozdziałach wskażemy, jak można zmienić małżeństwo na lepsze, nawet jeśli druga osoba nie jest tym zainteresowa-na. Proces zmian rozpoczyna się jednak zawsze od wzię-cia odpowiedzialności za własną część problemu.

Wolność

„To on jest odpowiedzialny za to, że moje życie zmieniło się w koszmar” – zaczęła Jen. Po tych słowach opowie-działa mi straszną historię o tym, jak przez wiele lat mąż skutecznie unikał przyjęcia dojrzałej postawy wobec życia, obciążając ją konsekwencjami swoich działań. Jen znosiła wiele cierpień z powodu jego postępowania w dziedzinie finansów i seksu.

Słuchając jej opowieści, zrozumiałem, że była więź-niem własnego poczucia bezradności. Wiedziałem, że

Nie jesteśmy zdeterminowani zachowaniami i problemami partnera.

•Nie jesteśmy zdeterminowani

zachowaniami i problemami partnera.

Page 27: Granice Fragment

25

istniało całe mnóstwo sposobów uwolnienia się od nisz-czących wzorców zachowań jej męża. Jen mogła wybrać wiele sposobów dopomożenia samej sobie i ich związko-wi. Tragiczne było to, że nie potrafiła dostrzec alternaty-wy, która dla mnie była tak oczywista.

– Dlaczego nie przestaniesz płacić za jego błędy i ra-tować go przed konsekwencjami? Dlaczego stale wycią-gasz go z tarapatów, w które się pakuje? – zapytałem.

– Co masz na myśli? – odpowiedziała z wahaniem i zaszlochała. – Nie mogę niczego zrobić. On po prostu taki jest. Muszę się z tym pogodzić.

Nie wiedziałem, czy jest smutna z powodu sytuacji, którą uważa za beznadziejną, czy jest na mnie zła, ponie-waż zasugerowałem, że ma wybór.

W trakcie dalszej rozmowy odkryłem problem, który powodował, że Jen nie potrafiła dokonać innego wyboru. Nie uważała się za osobę wolną. Nigdy nie przyszło jej do głowy, że jest wolna i może zareagować jak zechce, że może dokonać własnego wyboru i ograniczyć wpływ, jaki wywiera na nią zachowanie męża. Uważała się za bezwol-ną ofiarę postępowania małżonka.

Z podobnym problemem borykał się Joe i właśnie to po-wodowało, że tak gwałtownie reagował na zachowanie Caroline. Żona próbowała go zdominować, a on odczy-tywał te usiłowania jako przejaw faktycznej dominacji. W rzeczywistości Caroline nie miała nad nim żadnej wła-

Niektóre osoby nigdy nie uważają się za wolne. Nigdy nie przychodzi im do głowy, że są wolne i mogą zareagować jak chcą, że mogą dokonać własnego wyboru i ograniczyć

wpływ, jaki wywiera na nie zachowanie partnera

•Niektóre osoby nigdy nie uważają się za wolne. Nigdy nie przychodzi im do głowy, że są wolne i mogą zareagować jak chcą, że mogą dokonać własnego wyboru i ograniczyć

wpływ, jaki wywiera na nie zachowanie partnera

Page 28: Granice Fragment

26

dzy i gdyby zdał sobie z tego sprawę, nie odnosiłby się do niej z takim gniewem. Joe nie uważał się jednak za wolnego człowieka.

Bóg przeznaczył do wolności wszystkie byty stwo-rzone. Nie zostaliśmy stworzeni, aby być niewolnikami innych – uczyniono nas, abyśmy byli wolni i darzyli się wzajemnie miłością. Bóg ukształtował nas w taki sposób, abyśmy mogli swobodnie wybrać, jak będziemy reagowa-li na świat i innych ludzi, na Niego i siebie samych. Kiedy człowiek odwrócił się od Boga, utracił wolność. Stał się niewolnikiem grzechu, egoizmu, bliźnich, poczucia winy i całego mnóstwa innych rzeczy.

Dzięki granicom możemy na nowo uświadomić sobie własną wolność. Posłuchajmy, w jaki sposób apostoł Pa-weł wzywa Galatów, aby określili granice chroniące przed władczym postępowaniem innych i odzyskali wolność: Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli (Ga 5, 1). Jen czuła się zniewolona zachowaniem męża i nie dostrzegała alternatywy dla swojego postępowania. Joe uważał się za bezwolną ofiarę żony, która próbowała go zdominować swoim narzekaniem. Bóg nakazuje nam jednak, abyśmy nie poddawali się dominacji ludzi, którzy starają się nas zniewolić.

Kiedy uświadomimy sobie, że nie jesteśmy niewolni-kami współmałżonka czy innej osoby, otworzy się przed nami wiele możliwości. Dzięki granicom wiemy, gdzie rozpoczyna się i kończy władza innych ludzi. Granice w świecie relacji międzyludzkich są podobne do granic nieruchomości. Podobnie jak sąsiad nie może zmusić nas do pomalowania domu na fioletowo, nikt na świecie nie może nas skłonić do uczynienia czegokolwiek. Próba ta-kiego postępowania stanowi pogwałcenie podstawowego

Page 29: Granice Fragment

27

prawa wolności, które Bóg ustanowił we wszechświecie. Warunkiem miłości jest to, aby każdy z małżonków zro-zumiał, iż zarówno on, jak i partner jest wolnym człowie-kiem. Dzięki granicom możemy określić obszar własnej wolności oraz pole, w którym nam ona nie przysługuje.

Małżeństwo nie jest niewolą – jest oparte na związku mi-łości głęboko zakorzenionym w wolności. Każdy z mał-żonków jest wolny od drugiego, a jednocześnie wolny do tego, aby obdarzyć go miłością. Tam, gdzie jest domina-cja lub subiektywne przekonanie o jej istnieniu, tam nie ma miłości. Miłość może istnieć jedynie tam, gdzie jest wolność.

Trójkąt granic

Od początku czasów istnieją trzy rzeczy:1. Wolność2. Odpowiedzialność3. Miłość.

Bóg stworzył człowieka jako wolną osobę i uczynił go odpowiedzialnym za to, jaki z tej wolności zrobi użytek. Jako wolne osoby otrzymaliśmy przykazanie miłowania Boga i bliźniego. Polecenie to jest wplecione w całą biblij-ną opowieść. Jeśli zrealizujemy te trzy wartości – będzie-my postępowali jak wolne osoby, brali odpowiedzialność

Podobnie jak sąsiad nie może zmusić nas do pomalowania domu na fioletowo, nikt na świecie

nie może nas skłonić do uczynienia czegokolwiek.

•Podobnie jak sąsiad nie może zmusić nas

do pomalowania domu na fioletowo, nikt na świecie nie może nas skłonić do uczynienia czegokolwiek.

Page 30: Granice Fragment

28

za własną wolność oraz miłowali Boga i bliźniego – wów-czas nasze życie stanie się rajem na ziemi.

Kiedy wspomniane czynniki są obecne w związku łą-czącym dwoje ludzi, dzieje się coś niezwykłego. W miarę umacniania wzajemnej miłości małżonkowie coraz bar-dziej uwalniają się od rzeczy, które ich wcześniej zniewa-lały: egocentryzmu, grzesznych nawyków, dawnych ran oraz innych narzuconych sobie ograniczeń. Zyskują też coraz większe poczucie panowania nad sobą i odpowie-dzialności za własne czyny. Zwiększonej odpowiedzialno-ści towarzyszy silniejsza miłość i cały cykl rozpoczyna się od nowa. W miarę wzrostu wzajemnej miłości umacnia się wolność, co prowadzi do większego poczucia odpowie-dzialności i większej miłości.

Właśnie dlatego małżonkowie, którzy są ze sobą przez pięć-dziesiąt lub więcej lat, mogą powiedzieć, że wraz z upływem czasu ich związek staje się wciąż bardziej satysfakcjonują-cy. Są coraz bardziej wolni, ponieważ czują się kochani, to zaś prowadzi do pogłębienia łączącej ich relacji miłości.

Pewna żona opisała to w następujący sposób: „Za-nim poślubiłam Toma, byłam tak zniewolona przez lęk i brak pewności siebie, że nie wiedziałam, kim jestem. Jego miłość była dla mnie prawdziwym błogosławień-stwem. W pierwszych latach małżeństwa byłam pełna obaw i zachowywałam się w nieodpowiedzialny sposób, lecz on okazywał mi cierpliwość i nie reagował gniewem. Był wystarczająco silny, aby jednocześnie obdarzać mnie miłością i oczekiwać czegoś więcej. Nie ignorował mo-

Miłość może istnieć jedynie tam, gdzie jest wolność i odpowiedzialność.

•Miłość może istnieć jedynie tam,

gdzie jest wolność i odpowiedzialność.

Page 31: Granice Fragment

29

ich zachowań, a jednocześnie nigdy nie karał mnie za nie. Musiałam wziąć na siebie odpowiedzialność i usunąć przeszkody stojące na drodze naszej miłości. Nie mogłam obwiniać go o własne błędy. Gdy obdarzał mnie coraz większą miłością, mogłam się zmienić i uwolnić od sta-rych nawyków”.

Najwspanialsze było jednak to, że podczas rozmowy z jej mężem usłyszałem podobną historię. Oboje stali się katalizatorem przemian dla partnera oraz łączącego ich związku.

W relacji tej można dostrzec trzy boki trójkąta: małżon-kowie nie reagowali w sposób odruchowy na zachowania partnera, brali odpowiedzialność za własne problemy i ob-darzali miłością drugiego, nawet gdy na to nie zasługiwał. Żona rozwiązała problem braku poczucia pewności, a gdy oboje potwierdzili swoją wolność, mogli w swobodny spo-sób darzyć się miłością, która powodowała, że się rozwijali.

Pamiętajmy, że tam, gdzie nie ma wolności, jest znie-wolenie, a tam, gdzie jest zniewolenie, prędzej czy póź-niej pojawi się bunt. Zniewolenie występuje również tam, gdzie nie ma granic. Jeśli wypieramy się odpowiedzialno-ści i odmawiamy rozwiązania własnych problemów, nasza relacja przestaje się rozwijać i nie można jej pogłębić.

Miłość może istnieć jedynie tam, gdzie jest wolność i odpowiedzialność. Miłość daje więcej wolności, ta zaś prowadzi do większej odpowiedzialności, co z kolei uzdal-nia do coraz bardziej autentycznego kochania.

Ochrona

Ostatnią cechą granic, które umożliwiają rozwój miłości, jest ochrona. Pomyśl przez chwilę o swoim domu. Two-

Page 32: Granice Fragment

30

ja nieruchomość jest z pewnością w jakiś sposób odgro-dzona od otoczenia. Niektórzy ludzie stawiają ogrodzenia z zamykaną bramą, aby uniemożliwić dostęp nieproszo-nym gościom. Ktoś mógłby się dostać do środka i wykraść przedmioty, które uważamy za cenne. Pan Jezus naucza: Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obró-ciwszy się, was nie poszarpały (Mt 7, 6). Powinniśmy być ostrożni i bronić się przed złem.

Domy innych nie mają ogrodzenia, lecz zamki w drzwiach. Także one posiadają granice, uniemożliwia-jąc przedostanie się do środka „złych ludzi”. Jednak za-mknięta brama nie jest murem – można ją otworzyć, aby wpuścić do środka „dobrych”. Inaczej mówiąc, granice muszą być przepuszczalne – powinny zatrzymywać złych i wpuszczać dobrych.

Dusza człowieka jest podobna do jego domu. Potrze-bujemy bariery ochronnej, zamykanej, gdy pojawi się nie-bezpieczeństwo, i otwieranej, gdy przeminie.

Regina miała tego dosyć. Od dziewiętnastu lat była żoną Lee i próbowała okazywać mu miłość, dopóki omal nie zniszczyło jej to emocjonalnie. Lee miał od dawna problem z alkoholem i sposobem wyrażania gniewu. Cza-sami obydwa problemy nakładały się na siebie, powodując, że życie Reginy stawało się nie do zniesienia. Na dodatek niszczył ją emocjonalnie kąśliwymi, sarkastycznymi uwa-gami w rodzaju: „To ładna sukienka. Nie mieli twojego rozmiaru?” Lee nie pomagał jej w wychowywaniu dzieci, twierdząc, że to „obowiązek żony”.

Regina potrafiła się dostosować, była kochającą osobą, która zawsze unikała konfliktów i starała się pozyskiwać ludzi miłością. Kiedy ktoś źle ją potraktował, starała się być dla niego jeszcze milsza i jeszcze bardziej go kochać. Prob-

Page 33: Granice Fragment

31

lem z Lee polegał na tym, że miłość żony sprawiała, iż oka-zywał jej coraz mniej serdeczności. Ponieważ uzależnienie od alkoholu i innych destrukcyjnych zachowań stawało się coraz silniejsze, Regina uznała, że dłużej tego nie zniesie.

Doszła do wniosku, że postawa milczącej ofiary nie jest właściwa. Przyjaciele z kościoła zachęcili ją, aby po-rozmawiała z mężem o jego problemach i wpływie, jaki wywierają na rodzinę. Poszła na kilka zajęć na temat aser-tywności i zaczęła doprowadzać do konfrontacji z Lee.

Niestety, mąż jej nie słuchał – czasami ignorował jej słowa, innym razem przepraszał, lecz nie zmieniał swo-jego postępowania. Bywało, że wybuchał gniewem lub przyjmował defensywną postawę. Nigdy jednak nie wziął sobie do serca jej słów, nie zrozumiał, jak bardzo ją rani, i nie zmienił swojego stylu życia.

W końcu Regina postawiła go przed wyborem: albo przyzna się do swoich problemów i weźmie za nie odpo-wiedzialność, albo musi się wyprowadzić. Nie pozwoli, aby jego pijaństwo i wybuchy gniewu wywierały dłużej wpływ na nią i dzieci. Podjęła też odpowiednie kroki, aby chronić to, co dobre, i nie pozwolić, aby zostało zniszczo-ne przez zło.

Lee w pierwszej chwili jej nie uwierzył, Regina trwa-ła jednak konsekwentnie na swoim stanowisku. W koń-cu się wyprowadził. Gdyby tego nie uczynił, opuściłaby dom razem z dziećmi lub podała go do sądu. Kiedy po raz pierwszy zrozumiał, że jego postępowanie prowadzi do określonych konsekwencji, zaczął poważnie traktować swój problem. Zwrócił się o pomoc i w jego życiu dokonał się radykalny zwrot. Półtora roku później małżonkowie się pojednali. Ich związek ocalał.

Regina była szczęśliwa, że ponownie byli razem i w małżeństwie dobrze im się układało. Wszystko to było

Page 34: Granice Fragment

32

owocem podjęcia działań, które początkowo wydawały się bardzo bolesne. Regina wprowadziła granice, aby chronić siebie i dzieci, a w efekcie także ich małżeństwo przed destrukcyjnym zachowaniem męża.

Samokontrola

Z pojęciem granic łączy się wiele nieporozumień. Niektó-rzy ludzie opowiadają się przeciwko ich wprowadzaniu, ponieważ uważają to za przejaw egoizmu; inni posługują się granicami w egoistyczny sposób. Obywa sposoby po-dejścia są błędne. W pojęciu granic chodzi przede wszyst-kim o samokontrolę.

Jedna z moich pacjentek wyznała:– Wyznaczyłam mężowi pewne granice. Powiedziałam

mu, że nie może zwracać się do mnie w taki sposób. Nie przyniosło to żadnych rezultatów. Co powinnam zrobić?

– Nie określiła pani żadnych granic – odparłem.– Co pan przez to rozumie?– To, co pani uczyniła, było słabą próbą zdominowa-

nia męża. Taka metoda nigdy nie działa. – Po tych słowach wyjaśniłem, że granice nie są tym, co się „narzuca” dru-giej osobie. W granicach chodzi o nas samych.

Moja pacjentka nie mogła nakazać mężowi: „Nie mo-żesz zwracać się do mnie w taki sposób”. Nie mogła wymu-sić spełnienia swojego żądania, mogła jedynie oznajmić, co uczyni lub czego nie uczyni, jeśli on jeszcze raz tak się do niej odezwie. Mogła narzucić granice samej sobie. Mogła powiedzieć: „Jeśli ponownie tak się do mnie odezwiesz, wyjdę z pokoju”. Groźba ta mogła zostać zrealizowana, ponieważ dotyczyła jej osoby. Mogła określić granice tyl-ko tej osobie, nad którą miała władzę – samej sobie.

Page 35: Granice Fragment

33

Kiedy ogradzasz parkanem własną działkę, nie czy-nisz tego, aby określić granice posiadłości sąsiada i móc mu dyktować, jak ma postępować. Stawiasz parkan wokół własnej działki, aby móc kontrolować to, co się dzieje na jej terenie. Podobną rolę odgrywają granice w życiu oso-bistym. Jeśli ktoś przekroczy granice, które wytyczyłeś w osobistej sferze życia, możesz zachować nad sobą kon-trolę i nie pozwolić na obcą dominację, na to, by ktoś cię ranił itd. Na tym właśnie polega samokontrola.

W ostatecznym rozrachunku samokontrola służy miłości, a nie egoizmowi. Mamy nadzieję, że gdy przejmiemy nad sobą kontrolę, będziemy mogli skuteczniej okazywać mi-łość – w sposób bardziej zdecydowany i świadomy – dzię-ki czemu uda nam się stworzyć upragniony intymny zwią-zek z partnerem.

Przykłady granic

W świecie materialnym istnieje wiele granic określających obszar nieruchomości i chroniących do niego dostępu. Domy otacza się murami, ogrodzenia wznosi się również na niezabudowanym terenie. Większość mieszkań posiada drzwi i zamki. W dawnych czasach budowano nawet fosy, do których wpuszczano aligatory.

Inny charakter mają granice w świecie niematerialnym – w sferze duszy i relacji międzyludzkich. Wyglądalibyśmy zabawnie, gdyby nasze serce otaczała fosa, a zatroszczenie

Granice można zakreślić tylko tej osobie, nad którą ma się władzę, czyli tylko samemu sobie.

•Granice można zakreślić tylko tej osobie,

nad którą ma się władzę, czyli tylko samemu sobie.

Page 36: Granice Fragment

34

się o aligatory wymagałoby wiele zachodu. Dlatego Bóg wyposażył nas w specjalne bariery funkcjonujące w sferze osobistej. Przyjrzyjmy się kilku z nich.

SłowaNajbardziej podstawową barierą jest język. Słowa poma-gają nam określić samych siebie. Komunikują innym, kim jesteśmy, w co wierzymy, jakie są nasze pragnienia i czego sobie nie życzymy. Oto kilka przykładów słów pełniących rolę granicy: Nie. Nie zamierzam tego uczynić. Nie, nie chcę brać w tym udziału. Tak, chcę to zrobić. Uczynię to. Podoba mi się ten pomysł. Nie podoba mi się to.

Słowa (lub ich brak) określają nas w oczach drugiej osoby. Czy pamiętacie Stephanie, która odsuwała się od swojego męża Steve’a? Stopniowo traciła grunt pod nogami, nie mówiąc mu o swoich pragnieniach ani o tym, co jej się podobało i nie podobało w jego zachowaniu. Milczenie Stephanie przypominało zwalone ogrodzenie.

prawdaKolejną ważną granicą jest prawda. Boże prawdy i zasady wytyczają granice naszej egzystencji, a gdy poruszamy się w wyznaczonym przez nie obszarze, jesteśmy bezpieczni. Oto garść prawd, które pomogą nam w określeniu tego, jak powinniśmy się do siebie odnosić: Nie kłam. Nie cudzołóż. Nie pożądaj.

Page 37: Granice Fragment

35

Obdarowuj innych. Okazuj miłość. Bądź pełen współczucia. Przebaczaj.

Gdy podporządkujemy relacje innym odwiecznym Bożym prawdom, nasze związki z ludźmi będą udane i rozkwitną. Gdy przekroczymy wyznaczone granice, utracimy poczu-cie bezpieczeństwa, które one zapewniają.

Granic dostarcza również uczciwe i otwarte mówienie o sobie i związku, który łączy nas z drugim. Tajenie praw-dy stwarza fałszywe wyobrażenie o tym, kim jesteśmy. Na przykład kiedy Regina dostosowywała się do krzywdzą-cego postępowania Lee, nie była wobec niego uczciwa, ponieważ ukrywała swoje uczucia. Udawała szczęśliwą i kochającą, podczas gdy w rzeczywistości była rozgory-czona i nieszczęśliwa.

Apostoł Paweł naucza: Dlatego odrzuciwszy kłamstwo: ’niech każdy z was mówi prawdę do bliźniego’ (Ef 4, 25). Jeśli nie będziemy mówili sobie prawdy, rzeczywisty charakter naszego związku będzie ukryty. Zamiast jednej prawdziwej relacji otrzymamy dwie – zewnętrzną, która jest nieprawdziwa, i wewnętrzną, ukrytą, która odpowiada prawdzie. Taka sytuacja prowadzi do utraty jedności i mi-łości. Miłość nie może istnieć bez prawdy.

KonsekwencjeKiedy Regina w końcu uznała, że „ma już dość”, określiła granice w postaci konsekwencji. Oznajmiła, że jeśli Lee będzie się w dalszym ciągu upijał, przestaną mieszkać pod jednym dachem. Konsekwencje te określiły granice za-chowań męża, które mogła tolerować. To, czego nie udało się jej przekazać za pomocą słów, wyraziła czynami. Gdy

Page 38: Granice Fragment

36

mąż nie zastosował się do jej żądań, poprosiła, aby wypro-wadził się z domu.

Pan Bóg ustanowił również prawo siania i zbiera-nia plonów (wyjaśnimy je bardziej szczegółowo w roz-dziale 2), aby określić, co jest, a co nie jest możliwe do zaakceptowania. Gdybyśmy posługiwali się wyłącznie słowami, niektórzy ludzie nigdy nie zrozumieliby, o co nam chodzi. Osoby żyjące w kłamstwie są głuche na sło-wa prawdy – reagują wyłącznie na ból i stratę. W ich przypadku linie granic związane są z konsekwencjami zachowań.

W przypadku niektórych małżonków trzeba zastosować bardzo surowe konsekwencje, na przykład separację. Inni reagują na słabsze sankcje, odkrywając dzięki nim, gdzie przebiegają ważne granice. Oto kilka przykładów: Zlikwidowanie karty kredytowej współmałżonka. Wyjście na przyjęcie bez czekania na partne-

ra, który wiecznie się spóźnia i nie pojawił się o umówionej godzinie.

Zjedzenie obiadu samemu, jeśli małżonek spóźnił się po raz tysięczny.

Zakończenie rozmowy, podczas której dochodzi do przypadków werbalnego wykorzystywania.

Odmowa wybawienia nieodpowiedzialnego małżonka z tarapatów, w które stale się paku-je z powodu lekkomyślnego postępowania (na przykład nadmiernej rozrzutności lub niewyko-nywania pracy na czas).

Osoby żyjące w kłamstwie są głuche na słowa prawdy – reagują wyłącznie na ból i stratę.

•Osoby żyjące w kłamstwie są głuche na słowa prawdy

– reagują wyłącznie na ból i stratę.

Page 39: Granice Fragment

37

Dystans emocjonalnyCzasami jeden z partnerów związku trapionego problema-mi nie ma najmniejszego zamiaru się zmienić. W dalszym ciągu podejmuje działania, które sprawiają ból drugiej osobie. Bywa też i tak, że jeden z małżonków nadużył zaufania partnera, miał romans i chociaż go zerwał, nie upłynęło jeszcze dość czasu, aby mógł dowieść, iż znowu można mu ufać.

W takiej sytuacji okazywanie zaufania może nie być najlepszym sposobem postępowania. Z drugiej strony należy podtrzymywać relację i praco- wać nad rozwiązaniem problemu. Jeden z partnerów może wówczas zastosować radę z Księgi Przysłów w celu ograniczenia dalszych strat: Z całą pilnością strzeż swego serca, bo życie ma tam swoje źródło (Prz 4, 23). Możemy strzec własnego serca, wypowia- dając następujące słowa: Kocham cię, lecz nie mam do ciebie zaufania. Nie

możemy być ze sobą tak blisko, dopóki nie rozwią-żemy tego problemu.

Kiedy zaczniesz uprzejmie mnie traktować, odno-wimy nasz bliski związek.

Kiedy udowodnisz, że myślisz poważnie o otrzy-maniu pomocy, będę czuła się na tyle bezpieczna, aby ponownie się przed tobą otworzyć.

Nie mogę dzielić się z tobą głębszymi przeżycia-mi, jeśli będziesz mnie za nie karał.

W opisanych sytuacjach małżonkowie są oddani temu, aby rozwiązać problem, a jednocześnie okazują mą-drość, strzegąc swojego serca poprzez stworzenie dystansu emocjonalnego, dopóki nie będą mogli się bezpiecznie otworzyć przed partnerem. Takie postępo-

Page 40: Granice Fragment

38

wanie zapobiega kolejnym ranom i dalszemu osłabie-niu związku.

Należy podkreślić, że postawę taką można przyjąć wy-łącznie wówczas, gdy kierują nami czyste motywy. Lu-dzie mający złe intencje, wykorzystują granice do wy-rażania takich uczuć, jak pragnienie zemsty i gniew. Ponieważ nikt z nas nie jest doskonały, powinniśmy zba-dać motywy kryjące się w nas samych za wyznaczeniem granic, aby upewnić się, czy są one wyrazem miłości. Używanie emocjonalnego dystansu lub odmowy okazy-wania miłości do ukarania drugiej osoby jest znakiem, że nie określiliśmy granic, aby rozwiązać konflikt, lecz by wywrzeć zemstę.

Dystans fizycznyCzasami, gdy wszystko inne zawiedzie, trzeba się rozejść, aby zapobiec dalszym cierpieniom. Dystans fizyczny do-starcza czasu na ochronę, zastanowienie, uzdrowienie i nauczenie się nowych postaw. W skrajnych przypadkach separacja usuwa realne zagrożenie fizyczne. Dystans może być niewielki lub bardziej znaczący: Opuszczenie pokoju podczas kłótni lub wówczas,

gdy sytuacja staje się napięta. Oddalenie się na pewien czas od drugiej osoby,

aby przemyśleć sytuację. Wyprowadzenie się z domu w celu odbycia kuracji

odwykowej.

Ludzie mający złe intencje, wykorzystują granice do wyrażania takich uczuć,

jak pragnienie zemsty i gniew.

•Ludzie mający złe intencje, wykorzystują granice

do wyrażania takich uczuć, jak pragnienie zemsty i gniew.

Page 41: Granice Fragment

39

Oddzielenie się od osoby, która wykorzystuje nas fizycznie lub nadużywa środków odurzających.

Przeprowadzenie się do domu opieki dla matek, aby ochronić dzieci.

Opisane granice chronią związek i jednego z małżonków przed większymi szkodami. Autor Księgi Przysłów powiada: Rozważny zło widzi i kryje się, nierozważni tam idą i szkodę ponoszą (Prz 27, 12). Dystans fizyczny stwarza czasami pole dla uzdrowienia oraz warunki zapewniające bezpieczeństwo partnerom i łączącemu ich związkowi. Chociaż jest to ostat-nia deska ratunku, czasami przynosi ocalenie.

inni ludzieSandy nie potrafiła przeciwstawić się Jerry’emu w poje-dynkę. Zawsze gdy próbowała określić granice, wybuchał ostry konflikt. Po prostu nie była wystarczająco silna i mąż brał nad nią górę.

Zasugerowałem, aby rozmawiała z nim o pewnych sprawach wyłącznie w mojej obecności. Początkowo uznała, że byłby to wykręt, i odmówiła, jednak po kilku kolejnych niepowodzeniach przyznała, że sama sobie nie poradzi.

Sandy mówiła o trudnych sprawach jedynie podczas sesji terapeutycznych. Powoli zaczęła ufać, że wkroczę do akcji, gdy Jerry będzie próbował ją zdominować. Granice, które ustaliliśmy w trakcie sesji, wyznaczyły ich małżeń-stwu nowy kierunek. Jerry zaczął brać sobie do serca to, o czym mówiliśmy.

Później Sandy przyłączyła się do grupy wsparcia, aby znaleźć pomoc i wytyczyć pozostałe granice. Inni ludzie do-starczyli jej „kręgosłupa”, którego początkowo nie posiada-ła. Powoli zaczęła akceptować ich opiekę, wsparcie, naukę

Page 42: Granice Fragment

40

i przykład. Pan Bóg zapewnia nam pomoc za pośrednictwem innych członków swojej rodziny. Oto kilka przykładów: Uzyskanie pomocy od trzeciej osoby w celu roz-

wiązania konfliktu. Otrzymanie ochrony i wsparcia od osoby spoza

małżeństwa. Otrzymanie pomocy w zakresie ochrony i wspar-

cia od grupy. Otrzymanie od innych wiedzy na temat granic. Wykorzystanie pomocy doradców małżeńskich,

przyjaciół lub duchownych do rozwiązania trud-nych spraw.

Znalezienie schronienia w skrajnych przypadkach.

Należy przyjmować pomoc innych pod warunkiem, że jest ona autentyczna i nie powoduje dodatkowego cierpienia. Pomoc przyjaciół może być nieprzydatna, jeśli stara się ukryć problem, zamiast go rozwikłać. Omówimy tę spra-wę w rozdziale 11 poświęconym temu, jak chronić mał-żeństwo przed niepożądanymi intruzami.

czasCzas jest kolejnym czynnikiem pozwalającym usunąć trudności w relacjach międzyludzkich. Niektórzy ludzie potrzebują czasu, aby rozwiązać konflikty lub ograniczyć ich rozmiary: Zaplanujcie czas na omówienie pewnych spraw:

„Poświęcimy jedną godzinę naszemu rodzinnemu budżetowi i nie będziemy o tym mówić przez cały następny tydzień”.

Wyznaczcie czas na omówienie konkretnej kwestii, zamiast dyskutować o niej, gdy sytuacja stanie się napięta.

Page 43: Granice Fragment

41

Ustalcie pory roku na realizację określonych celów: „Tego lata popracujemy nad porozumiewaniem się w małżeństwie. Jesienią zajmiemy się problemami w pożyciu seksualnym”.

Podobnie jak w świecie materialnym, w sferze relacji mię-dzyludzkich istnieją różne rodzaje granic. Czasami rzeczą właściwą jest ogrodzenie zamiast drzwi – są sytuacje, w których należy sięgnąć po konfrontację i prawdę, kie-dy indziej po dystans fizyczny. W części III dostarczymy wskazówek dotyczących tego, jakie środki należy zasto-sować w konkretnej sytuacji.

Stephanie

Stephenie, o której wspomniałem na początku rozdziału, nie miała tak poważnych problemów w relacji ze Stevem, jak inni małżonkowie, cierpiała jednak z powodu dystansu emocjonalnego, który powstaje, gdy w związku zaangażo-wana jest tylko jedna osoba. Jej historia dostarcza dobre-go przykładu na to, jak konieczne jest wytyczenie granic w małżeństwie. Stephanie była nieszczęśliwa, chociaż nie borykała się z poważniejszymi trudnościami. Sytuacja taka jak jej bywa jednak czasami źródłem największej niedoli.

Stephanie zastosowała wszystkie zasady przeanalizo-wane w tym rozdziale, dlatego opowieść o niej ma szczęś-liwe zakończenie

Po pierwsze, Stephanie ustaliła, gdzie kończy się jej „obszar” i zaczyna „obszar” Steve’a. Kiedy to uczyniła, doszła do wniosku, że w związku, który ich łączy, bardzo mało jest tego, co należy do niej. Kobieta przystosowywa-ła się do pragnień męża i ulegała jego żądaniom, tak jakby

Page 44: Granice Fragment

42

sama w ogóle nie istniała. Nie potrafiła sobie nawet przy-pomnieć, jakie uczucia towarzyszą byciu sobą. Odłożyła na długo własne pragnienie zdobycia wykształcenia i war-tościowej pracy, aby umożliwić mężowi zrobienie kariery. Tak często rezygnowała z siebie, że niemal się zatraciła.

Kiedy zaczęła się zastanawiać nad tym, co należy do niego i do niej, zdała sobie sprawę, że nie może obwiniać męża o to, iż o sobie zapomniała. To ona podporządkowa-ła się jego życzeniom. To ona lękała się konfliktu i wolała dostosować do jego pragnień. Stephanie musiała się przy-znać do własnej bierności.

Właśnie wtedy podjęła dojrzałą decyzję – wzięła odpowiedzialność za własną niedolę i zaczęła pracować nad relacją łączącą ją z mężem. Zamiast uczynić to, co robi wiele uległych osób, gdy się przebudzi i stwierdzi, że się zagubiło, nie zrezygnowała z małżeństwa ze Ste-vem, aby „odnaleźć siebie”. Bardzo często dochodzi do rozpadu związku wówczas, gdy bierny małżonek stwierdza, że ma prawo do „własnego życia” i opuszcza partnera. Czasami nazywa to posunięcie „wytyczeniem granic”. Nie ma niczego, co byłoby równie dalekie od prawdy.

Granice mogą istnieć jedynie w ramach relacji. Traktowa-nie zerwania związku jako pierwszego kroku do określenia granic nie ma z nimi nic wspólnego – jest raczej ucieczką przed ich wytyczeniem w relacji z drugą osobą. Prawdzi-

Bierny małżonek stwierdza, że ma prawo do „własnego życia” i opuszcza partnera. Czasami nazywa to posunięcie „wytyczeniem granic”. Nie ma niczego, co byłoby równie

dalekie od prawdy.

•Bierny małżonek stwierdza, że ma prawo do „własnego

życia” i opuszcza partnera. Czasami nazywa to posunięcie „wytyczeniem granic”. Nie ma niczego, co byłoby równie

dalekie od prawdy.

Page 45: Granice Fragment

43

we granice funkcjonują jedynie w kontekście związku łą-czącego dwoje ludzi.

Stephanie nie opuściła męża, lecz przyznała się do wszystkich uczuć, postaw, pragnień i wyborów, a następ-nie powiedziała o nich Steve’owi. Początkowo toczyli ze sobą wiele sporów, w końcu jednak mąż przyjął bardziej dojrzałą postawę. Zrozumiał, że w małżeństwie nie chodzi wyłącznie o niego i że jeśli w dalszym ciągu będzie postę-pował tak jak dotąd, utraci rzeczy, które uważa za bardzo ważne, na przykład bliski związek ze Stephanie. Gdy żona wzięła odpowiedzialność za własne życie, on był zmuszo-ny uczynić to samo i ich związek zmienił się na korzyść.

Każde było „właścicielem” swojej strony równania. Stephanie poczuła, że nie jest uzależniona od Steve’a oraz wewnętrznego zniewolenia, które zawsze jej towarzyszy-ło. Częściej wyrażała swoje uczucia i opinie. Nie ulegała natychmiast pragnieniom męża. Mówiła mu, kiedy mia-ła wrażenie, że jej nie słucha. Steve nauczył się cenić jej wolność i cieszyć się nią. Jej niezależność zaczęła go po-ciągać, zamiast wywoływać poczucie zagrożenia. Postę-powanie takie sprawiło, że ich wzajemna miłość zaczęła wzrastać, rozwijali się też jako osoby.

Początkiem zmian było podjęcie pracy nad granicami przez Stephanie – spojrzenie na samą siebie, przyznanie się i wzięcie odpowiedzialności za to, co do niej należało, oraz wykonanie ciężkiej pracy w celu zmiany charakteru łączącego ich związku – zamiast uwolnienia się od niego. Nauczyła się okazywać miłość, zamiast ulegać mężowi.

Więź łącząca Steve’a i Stephanie stawała się coraz bliższa. Oboje nauczyli się, jak być odrębnymi osobami, które w wolny sposób obdarzają się miłością. Tym, cze-go im od dawna brakowało, było poczucie głębokiej jed-ności, które Biblia nazywa „poznaniem”. Bez wyraźnego

Page 46: Granice Fragment

określenia granic nie mogli poznać się wzajemnie, a zatem darzyć się prawdziwą miłością.

Kiedy każde z nich „zdefiniowało” siebie, stali się dwojgiem ludzi mogących kochać i przyjmować miłość. Zaczęli się wzajemnie poznawać i cieszyć sobą. W ich ży-ciu nastąpił rozwój.

Właśnie tego życzymy naszym Czytelnikom i ich współmałżonkom. Dzięki tej książce pragniemy pomóc wam zobaczyć siebie w prawdziwy sposób oraz stać się bardziej wolnymi i odpowiedzialnymi osobami, abyście mogli lepiej okazywać i przyjmować miłość. Taki jest wzniosły cel małżeństwa stworzonego przez Boga.

Page 47: Granice Fragment

45

Rozdział 2

Dziesięć praw dotyczących granic w życiu małżeńskim

Podczas seminariów poświęconych zagadnieniu granic ludzie pytają nas najczęściej: „Co powinnam zrobić, aby skłonić męża do nawiązania bliższego związku emocjo-nalnego?” lub: „Co powinienem powiedzieć żonie, która lekkomyślnie wydaje pieniądze?” Wiele małżeństw zma-ga się z tymi ważnymi problemami.

Trudno nam odpowiedzieć na te pytania, ponieważ nie znamy konkretnej sytuacji każdej z par. Mąż, który unika nawiązania bliższej relacji, może dystansować się wobec żony, ponieważ trudno mu zaufać drugiej osobie; może być też nadmiernie zaaferowany własną osobą. Ale może zachowywać się w sposób całkiem normalny,

Page 48: Granice Fragment

46

podczas gdy jego małżonka ma nierealistyczne oczeki-wania. Rozrzutna żona może mieć problem z zaprowa-dzeniem porządku we własnym życiu, może zaprzeczać istnieniu problemów finansowych – lub mieć władczego męża. W celu rozwiązania kwestii granic w małżeństwie trzeba zawsze poznać konkretną sytuację. Gdybyśmy po-radzili: „Powiedz swojemu mężowi (żonie), aby zrobił to i to”, nie rozumiejąc ich położenia, nasza wskazówka by-łaby bezwartościowa.

Chociaż na kartach tej książki podajemy wiele prak-tycznych rad, tak naprawdę poznanie zasad okaże się bar-dziej przydatne od opanowania określonych technik postę-powania. Z tego względu umieściliśmy w naszej książce rozdział poświęcony prawom dotyczącym granic, nie trak-tując ich jednak jako praktycznych strategii postępowania. Są to zasady, według których należy porządkować życie małżeńskie. Prawa te, które omówiliśmy w innym kontekś-cie w książkach Sztuka mówienia „Nie” i Boundaries with Kids (Granice w relacjach z dziećmi), pozwolą nam wyjść poza płaszczyznę rozwiązywania poszczególnych proble-mów. Pomoże to Czytelnikom zrozumieć praktyczne dzia-łanie granic i zapobiec trudnościom, zanim się pojawią.

Prawa funkcjonujące w dziedzinie granic nie dotyczą idealnego małżeństwa, lecz każdego istniejącego w rze-czywistości. Podobnie jak prawa przyrody (na przykład prawo ciążenia), prawa dotyczące granic obowiązują w sposób powszechny i konieczny, niezależnie od tego, czy zdajemy sobie sprawę z ich istnienia. Możemy pod-skakiwać tak wysoko, jak się nam podoba, wołając: „Od-rzucam istnienie prawa ciążenia! Nie wierzę, że takie pra-wo obowiązuje!”, lecz mimo to nie uda się nam zbytnio oddalić od naszej planety. Prawa przyrody są potężniejsze od nas.

Page 49: Granice Fragment

47

Prawa dotyczące granic określają podstawy funkcjo-nowania odpowiedzialności w naszym życiu. Po zapozna-niu się z nimi można pomyśleć: Nic dziwnego, że moje małżeństwo przeżywało problemy! lub: Teraz rozumiem, dlaczego w tej dziedzinie małżeństwa tak dobrze się nam układa! Niezależnie od reakcji, poznanie owych dziesię-ciu praw przyniesie niewątpliwą korzyść.

Prawo 1: Prawo siania i zbierania plonów

Amy i Randall byli małżeństwem od ośmiu lat i kochali się wzajemnie. Niestety, kiedy Randall był rozgniewany lub zdenerwowany, stawał się bardzo ponury i dystanso-wał od Amy i dzieci, ograniczając kontakt do sporadycz-nych wybuchów gniewu. Kiedy jego firma przeżywała problemy, nie odzywał się ani słowem w czasie obiadów. Pewnego razu, gdy był w takim nastroju, dzieci zaczęły się kłócić przy stole. Ni z tego, ni z owego powiedział wówczas: „Amy, czy nie możesz doprowadzić dzieciaków do porządku? Czy nie mogę mieć chwili spokoju nawet we własnym domu?” Po tych słowach wyszedł z kuchni i poszedł do gabinetu, gdzie siedział przed komputerem, aż dzieci poszły spać.

Amy czuła się zmieszana i zraniona, miała jednak własny sposób „radzenia” sobie z humorami Randalla. Starała się go rozweselić pozytywną, zachęcającą i uległą postawą. Ciężko

Prawa funkcjonujące w dziedzinie granic nie dotyczą idealnego małżeństwa, lecz każdego istniejącego.

•Prawa funkcjonujące w dziedzinie granic nie dotyczą

idealnego małżeństwa, lecz każdego istniejącego.

Page 50: Granice Fragment

48

pracuje – myślała. – Potrzebuje opieki z mojej strony. Przez kilka kolejnych godzin, a niekiedy nawet dni, podporząd-kowywała życie całej rodziny nastrojowi tatusia. Wszyscy musieli chodzić wokół niego na palcach. Nikt nie mógł na-rzekać ani wypowiadać negatywnych uwag na jakikolwiek temat z obawy, że wyprowadzi go tym z równowagi. Amy ustawicznie próbowała skłonić męża do otworzenia się, udzielić mu wsparcia, uczynić go szczęśliwym. Całą swoją energię emocjonalną poświęcała na to, aby pomóc Randal-lowi w odzyskaniu dobrego samopoczucia.

Robiła, co mogła, aby wyrwać męża z ponurego nastro-ju, lecz sytuacja ulegała pogorszeniu. Jego nastrój stawał się coraz bardziej ponury i ten stan coraz dłużej się utrzy-mywał. Co gorsza, Randall najwyraźniej nie zdawał sobie z tego sprawy. „Przesadzasz” – mówił żonie. Czasami ob-winiał ją nawet o to, że wprowadza go w zły nastrój. „Nie czułbym się tak, gdybyś mnie bardziej wspierała” – mówił. Amy czuła się wówczas okropnie. Jaki błąd popełniła?

Zabawa i niepłacenie rachunków Problem Amy i Randalla ilustruje działanie pierwszego pra-wa dotyczącego granic – prawa siania i zbierania plonów. Mówiąc najprościej, mówi ono, że nasze działania pociąga-ją za sobą określone konsekwencje. Kiedy okazujemy miłość i zachowujemy się w odpowiedzialny sposób, ludzie do nas lgną. Kiedy nie okazujemy miłości lub postępujemy nieod-powiedzialnie, dystansują się do nas emocjonalne, przesta-jąc mówić, unikając nas lub zrywając łączący nas związek.

Randall siał gniew i egoizm, raniąc uczucia Amy i nisz-cząc życie rodzinne. Mimo to nie ponosił żadnych konsekwen-cji swoich działań. Kiedy gniew minął, przechodził nad nim do porządku dziennego i zajmował się własnymi sprawami, tak jakby nic się nie wydarzyło. Amy miała z tym jednak problem.

Page 51: Granice Fragment

49

Musiała dźwigać na swoich barkach cały ciężar jego nastro-jów. W pewnej chwili zaprzestała prób przekształcenia swoje-go ponurego męża w szczęśliwego człowieka. Randall się „ba-wił”, a Amy za to „płaciła” i dlatego nie zmieniał on swojego sposobu postępowania. Nie miał bodźca, który skłoniłby go do zmiany, bowiem jego problemem zajmowała się żona.

Jakie konsekwencje powinny spotkać Randalla? Amy mo-gła mu powiedzieć: „Kochanie, wiem, że doświadczasz wielu stresów. Pragnę ci pomóc tak, jak potrafię, jednak twoje wycofywanie się i wybuchy gniewu ranią mnie i dzieci. Takie zachowanie jest nie do zaakceptowania. Chcę, abyś zwracał się do nas z większym szacunkiem, kiedy jesteś w złym nastroju. Gdy następnym razem za-czniesz na nas krzyczeć, będziemy musieli na pewien czas opuścić dom, aby oddalić się od twoich emocji. Pojedzie-my do kina lub odwiedzimy przyjaciół”. Randall będzie się musiał wówczas zająć konsekwencjami własnych działań: samotnością i izolacją. Jeśli siejemy ziarno złego trakto-wania ludzi, powinniśmy zbierać plony w postaci braku osób, które chciałyby przebywać w naszym towarzystwie. Miejmy nadzieję, że cierpienie towarzyszące samotności pomoże Randallowi uporać się z jego uczuciami.

istnienie konsekwencji sprawia, że małżonkowie mogą się rozwijać

Bóg zaplanował, aby małżeństwo było nie tylko miejscem okazywania miłości, lecz także rozwoju. Jedną z dróg pro-

Kiedy okazujemy miłość i zachowujemy się w odpowiedzialny sposób, ludzie do nas lgną. Kiedy nie okazujemy miłości lub

postępujemy nieodpowiedzialnie, dystansują się do nas.

•Kiedy okazujemy miłość i zachowujemy się w odpowiedzialny sposób, ludzie do nas lgną. Kiedy nie okazujemy miłości lub

postępujemy nieodpowiedzialnie, dystansują się do nas.

Page 52: Granice Fragment

50

wadzących do rozwoju osobistego jest odkrycie, że nasze działania pociągają za sobą określone konsekwencje. Po-nieważ małżeństwo jest trwałym, bliskim związkiem łą-czącym dwoje ludzi, działania małżonków wywierają na oboje bardzo głęboki wpływ. Stare powiedzenie, że „ra-nimy tych, których kochamy”, jest prawdziwe. Właśnie dlatego zrozumienie i zastosowanie prawa siania i zbiera-nia plonów jest takie ważne nie tylko dla małżonka, który bierze na siebie problemy partnera, lecz również dla tego, który odmawia przyjęcia odpowiedzialności. Przejawem miłości jest pozwolenie, aby partner zbierał plony swo-ich egoistycznych lub nieodpowiedzialnych działań (pod warunkiem, że nie kierujemy się pragnieniem zemsty lub chęcią sprawienia mu bólu).

Granice są wyrazem przestrzegania prawa siania i zbierania plonów. Kiedy je wytyczamy i przestrzegamy ich, komunikujemy małżonkowi: „Kocham cię, lecz nie będę płacił za rozwiązywanie twoich problemów”. Odmo-wa ratowania partnera – na przykład rozweselenia go, gdy jest ponury, ponoszenia ofiar w celu spłaty jego długów lub nazywania chorym, gdy cierpi po całonocnej balandze – pomoże mu zatrzymać własny problem przy sobie.

Zbieranie plonów w dziedzinie relacji i funkcjonowania małżeństwaPierwsze prawo dotyczące granic działa w dwóch głów-nych obszarach życia małżeńskiego: dziedzinie relacji i funkcjonowania małżeństwa. Relacje obejmują emo-cjonalną więź łączącą dwoje ludzi – to, jak głęboko czują się ze sobą związani i jakie pozytywne oraz negatywne uczucia żywią wobec siebie. Funkcjonowanie małżeństwa łączy się z „działaniami” podejmowanymi w jego ramach: płaceniem rachunków, planowaniem zajęć, przygotowy-

Page 53: Granice Fragment

51

waniem posiłków, sprzątaniem domu i wychowywaniem dzieci.

W dziedzinie relacji prawo siania i zbierania plonów dotyczy wpływu, jaki małżonkowie wywierają na siebie. Amy i Randall mieli z tym problem. Mężczyzna był trud-ny w pożyciu i ranił najbliższych, mimo to Amy ponosiła zamiast niego konsekwencje negatywnych działań. Innym przykładem działania prawa siania i zbierania plonów w tej sferze małżeństwa jest wymagająca żona, która oczekuje, że mąż poświęci jej cały swój czas i uwagę. Postępując w taki sposób, sieje egocentryzm i zniewolenie, zaś on zbiera plony w postaci niechęci, poczucia winy i utraty wolności.

W dziedzinie funkcjonowania małżeństwa prawo sia-nia i zbierania plonów działa bardziej konkretnie, a przez to jest łatwiejsze do uchwycenia. Na przykład, rozrzutny mąż może siać, czyniąc nadmierne wydatki, a żona zbierać plony w postaci konieczności podjęcia pracy zawodowej lub dokonywania oszczędności w wydatkach na żywność i inne konieczne artykuły, aby związać koniec z końcem. Innym przykładem jest żona, która nie dba o dom i mąż, który zbiera tego owoce, czując się źle we własnym domu lub wstydząc się, gdy odwiedzą go goście.

Niezależnie od aspektu życia małżeńskiego problem pozostaje ten sam: Ten, kto stwarza trudności, nie do-świadcza konsekwencji ich istnienia. Sytuacja w takim małżeństwie nie zmieni się, dopóki małżonek, który bierze odpowiedzialność za problem nienależący do niego, nie postanowi uczynić czegoś w tej sprawie. Może na przykład powiedzieć drugiemu, że takie zachowanie rani jego uczu-cia lub określić granice w danej dziedzinie. Dzięki temu osoba, która sieje, będzie zbierać plony własnych działań, będzie można się też zająć problemem naruszania granic.

Page 54: Granice Fragment

52

Prawo 2: Prawo odpowiedzialności

Właściwe zrozumienie pojęcia odpowiedzialności jest konieczne do wytyczenia granic w małżeństwie. W chwi-li zawarcia związku bierzemy na siebie obowiązek ko-chania i otaczania opieką małżonka tak, jak żadnej innej osoby. Obchodzi nas wpływ, który na niego wywieramy, dbamy też o jego potrzeby i dobre samopoczucie. Je-śli jeden z partnerów nie czuje się odpowiedzialny za drugiego, ten musi żyć w małżeństwie jak osoba samot-na. Z drugiej strony, nie należy przekraczać linii odpo-wiedzialności drugiej osoby, tak jakbyśmy obejmowali w posiadanie jej życie.

Prawo odpowiedzialności głosi: Jesteśmy odpowie-dzialni przed sobą i za siebie nawzajem, lecz nie zamiast siebie. Pismo Święte naucza: Jeden drugiego brzemio-na noście i tak wypełnijcie prawo Chrystusowe… oraz: Każdy bowiem poniesie własny ciężar (Ga 6, 2. 5). Sło-wo brzmię (w. 2) oznacza ciężki głaz – mogą to być poważne problemy finansowe, zdrowotne lub emocjo-nalne. Małżonkowie powinni się aktywnie wspierać, kiedy jeden z nich przytłoczony jest cierpieniem czy trudnościami. Słowo ciężar (w. 5) to codzienne obo-wiązki. Mieszczą się tutaj uczucia, postawy, wartości oraz radzenie sobie z trudami dnia codziennego. Mał-żonkowie mogą pomagać sobie w noszeniu „brzemie-nia”, lecz ostatecznie każdy z nich musi wykonać swoje obowiązki.

Jeśli w małżeństwie nie jest przestrzegane prawo od-powiedzialności, powstają dwie ekstremalne sytuacje. Z jednej strony, mąż może zapomnieć o obowiązku ko-chania żony. Może stać się samolubny, nieczuły, a nawet

Page 55: Granice Fragment

53

przykry. Taki mężczyzna nie zwraca uwagi na wpływ, jaki jego zachowanie wywiera na partnerkę. Nie przestrzega przykazania Jezusa mówiącego o tym, jak powinniśmy się wzajemnie traktować: Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! (Mt 7, 12). Jest to nieodpowiedzialne postępowanie wobec współmałżonka.

Z drugiej strony, mąż może wziąć na swoje barki obo-wiązki, które należą do żony. Na przykład gdy jego mał-żonka jest nieszczęśliwa, może czuć się za to odpowie-dzialny. Może dojść do wniosku, że zbyt mało zarabia, że nie okazuje wystarczającego zainteresowania jej pasjami lub niedostatecznie pomaga w domu. Z tego powodu po-dejmuje usilne próby uczynienia niezadowolonej małżon-ki osobą szczęśliwą. Jest to niewykonalne zadanie. Cho-ciaż mąż powinien okazywać zrozumienie nieszczęśliwej żonie i brać odpowiedzialność za swoje krzywdzące po-stępowanie, nie powinien czuć się odpowiedzialny za jej uczucia. Emocje żony są jej własnością i sama musi się nimi zająć.

Na koniec, prawo odpowiedzialności oznacza odmo-wę ratowania partnera przed konsekwencjami jego grzesz-nych lub niedojrzałych działań. Każdy z małżonków ma obowiązek określenia granic destruktywnych zachowań lub postaw partnera. Na przykład, jeśli mąż jest nałogo-wym hazardzistą, żona powinna wprowadzić odpowied-nie ograniczenia, na przykład zlikwidować jego karty kredytowe, założyć oddzielny rachunek lub nalegać, aby skorzystał z fachowej pomocy, by zmusić go do wzięcia odpowiedzialności za jego problem.

Nie należy obejmować w posiadanie życia współmałżonka.•

Nie należy obejmować w posiadanie życia współmałżonka.•

Page 56: Granice Fragment

54

Prawo 3: Prawo władzy

Spośród wszystkich praw dotyczących granic, najwięcej kontrowersji wzbudza prawo władzy. Małżonkowie mają problem ze zrozumieniem swojej władzy w małżeństwie i tego, jak duże zmiany mogą w nim wprowadzić. Zwy-kle myślą też raczej o zmianie zachowań partnera zamiast swoich własnych. Ludzka natura skłania nas do podejmo-wania prób zmiany innych, aby nasze życie stało się przy-jemniejsze.

Podczas seminariów poświęconych granicom, jedno z najczęściej zadawanych pytań rozpoczyna się słowami: „Jak mogę skłonić małżonka do…?” Słysząc je, od razu wiemy, że mamy do czynienia z problemem władzy. Mę-żowie i żony często odwołują się do sprawy granic, aby podkreślić swoją władzę nad partnerem, lecz zachowanie takie zwykle nie jest skuteczne. Druga osoba może prze-cież dokonywać własnych wyborów. Przypomnij sobie, jak się czułeś, gdy ktoś próbował cię zmienić. Czy odczu-wałeś niechęć? Bunt? Stawiałeś opór? Nie jest to postawa osoby gotowej do wprowadzenia zmian.

Prawo władzy określa zakres naszej kontroli – to, nad czym mamy i nad czym nie mamy władzy. Najpierw zajmijmy się tym, na co nie mamy wpływu. Nie mamy władzy nad postawami i zachowaniami innych osób. Nie możemy sprawić, by nasz partner zaczął się rozwijać. Nie

Mężowie i żony często odwołują się do sprawy granic, by podkreślić swoją władzę nad małżonkiem,

lecz zachowanie takie zwykle nie jest skuteczne.

•Mężowie i żony często odwołują się do sprawy granic,

by podkreślić swoją władzę nad małżonkiem, lecz zachowanie takie zwykle nie jest skuteczne.

Page 57: Granice Fragment

55

możemy zmusić go do pozbycia się przykrego nawyku lub uciążliwego rysu charakteru. Nie możemy spowodować, by zjawiał się na obiad o czasie, nie krzyczał na nas lub inicjował rozmowę. Owocem Ducha jest samokontrola, a nie kontrolowanie innych (zob. Ga 5, 23). Nawet Bóg nie przejmuje nad nami takiej władzy, chociaż mógłby ją mieć, gdyby chciał (zob. 2 P 3, 9).

Nie mamy władzy, aby uczynić współmałżonka takim, jakiego byśmy pragnęli (podobnie jak nie posiadamy takiej władzy w odniesieniu do samych siebie). Sami z siebie nie posiadamy mocy, aby zmienić takie cechy, jak wybucho-wy charakter lub łakomstwo. W pewnym stopniu wszy-scy robimy rzeczy, których nienawidzimy (zob. Rz 7, 15). Warto pamiętać o tej bezsilności w odniesieniu do męża czy żony, aby lepiej zrozumieć zmagania, jakie toczy. Świadomość własnej bezradności pomaga nam również zrozumieć, jak dużo czasu może wymagać nauczenie się sztuki wyznaczania właściwych granic w małżeństwie.

Jeśli przez wiele lat byłaś uzależniona od męża (który brał odpowiedzialność za twoje postępowanie), nie ocze-kuj, że w ciągu jednego dnia uda ci się wprowadzić w doj-rzały sposób granice.

Jeśli nie masz władzy nad współmałżonkiem i nie mo-żesz go zmienić, nad czym możesz sprawować kontrolę? Każdy z nas ma władzę nad tym, aby przyznać się do włas-nego krzywdzącego postępowania wobec partnera i wy-razić skruchę. Można określić, na czym polega problem, prosić Boga, aby pomógł nam go przezwyciężyć i okazać gotowość do zmiany. Niezależnie od tego, jak przykre są zachowania partnera, także my robimy rzeczy, które spra-wiają mu ból. Jeśli chcesz, aby współmałżonek szanował twoje granice, zapytaj, w jaki sposób naruszasz te, które on wyznaczył. Kiedy czujesz się zraniony lub zdenerwowany,

Page 58: Granice Fragment

56

możesz podejmować próby kontrolowania wszystkiego lub zamykać się w sobie i oddalać od partnera. Nic nie wywiera równie silnego wpływu na rozwój współmałżon-ka, jak nasze szczere pragnienie zmiany.

Każdy z nas ma władzę nad tym, by się rozwijać, rezygnując z nieskutecznych sposobów radzenia sobie z problemami. Bardzo mało konfliktów małżeńskich zostało w 100% spo-wodowanych tylko przez jednego partnera. Zwykle każdy z małżonków przyczynił się do powstania trudności. Jeśli mąż jest odpowiedzialny za karcenie dzieci, może uwa-żać, że żona jest zbyt pobłażliwa. Może też sprzeciwiać się temu, aby nieustannie odgrywać wobec dzieci rolę surowej i wymagającej osoby. Jego wkład do powstania problemu mógł polegać na tym, że wkroczył do akcji tam, gdzie to żona powinna podjąć odpowiednie kroki. Być może na nią narzekał, może nie wspomniał jej o swoim poczuciu bez-silności. Ma on możliwość określenia tego, w jaki sposób (czynny i bierny) przyczynił się do powstania trudnej sytu-acji, może też wraz z upływem czasu zmienić własną po-stawę i zachowanie. Jezus nazywał ten proces usuwaniem źdźbła z własnego oka (zob. Mt 7, 1–5).

Nie mamy władzy, aby zmienić drugą osobę, możemy jednak wywierać na nią wpływ. Oznacza to, że możemy skłonić innych do podjęcia określonych zachowań. W jaki sposób można wywrzeć wpływ na współmałżonka? Nie dysponujemy władzą zmuszenia go do tego, aby zrozu-miał, jak się czujemy, gdy mamy zły dzień i jesteśmy ze-stresowani. Ale możemy dać mu do zrozumienia, że prag-

Nie mamy władzy, aby zmienić drugą osobę, możemy jednak wywierać na nią wpływ.

•Nie mamy władzy, aby zmienić drugą osobę,

możemy jednak wywierać na nią wpływ.

Page 59: Granice Fragment

57

niemy, aby okazał nam odrobinę empatii. Możemy też dać mu przykład, przyjmując taką postawę wobec niego. Mo-żemy przyłączyć się do grupy wsparcia dla małżonków, którzy borykają się z podobnymi problemami. Możemy wytyczyć granice mające związek z jego obojętnością. Wpływ oznacza siłę oddziaływania.

Prawo 4: Prawo szacunku

Niektórzy uważają, że prawo szacunku to najtrudniejsza z dziesięciu zasad dotyczących granic, ponieważ nie uczy nas, jak je określać, lecz jak szanować granice wprowa-dzone przez innych. Prawo szacunku powiada, że jeśli chcemy, aby inni uznawali nasze granice, musimy odnosić się z szacunkiem do tych, które oni wprowadzili. Darmo-wy lunch nie istnieje. Nie możemy oczekiwać, że inni lu-dzie będą respektowali nasze granice, jeśli nie zważamy na te, które oni sami ustanowili.

Jesteśmy podekscytowani tym, że możemy określać gra-nice i dokonywać wolnych wyborów, mówić „nie” – jed-nak nie czujemy się szczęśliwi, gdy to słowo pada z ust innych. Jeśli tak właśnie się czujesz, nie jesteś osamot-niony. Podobne odczucia mają wszystkie dzieci! Pragną wolności, lecz odmawiają jej innym, gdy to prowadzi ich do rozczarowania. Dojrzali dorośli równie silnie pragną wolności tak dla siebie, jak dla innych.

Dojrzali dorośli równie silnie pragną wolności tak dla siebie, jak dla innych.

•Dojrzali dorośli równie silnie pragną wolności

tak dla siebie, jak dla innych.

Page 60: Granice Fragment

58

Prawo szacunku wzmacnia miłość. Kochać współmał-żonka oznacza pragnąć, aby był wolny, i chronić swobody jego wyborów. Oznacza zrezygnować z pragnienia, aby postrzegał świat podobnie jak my, i doceniać fakt, że po-siada własny rozum, wartości i uczucia. Przypomnij sobie, jak się czułeś, kiedy ostatnim razem musiałeś odmówić przyjacielowi, a ten powiedział: „Sądziłem, że ci na mnie zależy”. Być może poczułeś się winny i uległeś jego proś-bom. Być może nie zrezygnowałeś z ustalonych granic, lecz poczułeś do niego niechęć. Niezależnie od tego, jak zareagowałeś, bliska więź, która was łączyła, uległa osła-bieniu. Właśnie tak się czuje twój współmałżonek, gdy nie potrafisz przyjąć do wiadomości jego odmowy.

W małżeństwie respektowanie prawa szacunku jest bardzo trudne. Kiedy dwoje ludzi się pobiera, widzial-ne granice pomiędzy nimi łatwo się zacierają – z dwoj-ga osobowości zaczyna powstawać jedno. Zamazanie uczuć i oczekiwań może stać się problemem. Często mąż czy żona niemal automatycznie zakładają, że miłość mał-żeńska oznacza, iż partner będzie postrzegał rzeczywistość tak samo jak on czy ona. Żona może czuć się niekochana, kiedy mąż powie: „Nie mam ochoty na spacer. Jestem sen-ny”. W okresie „miodowego miesiąca” małżonkowie mają podobne zdanie na wszystkie tematy, kiedy jednak ten czas dobiegnie końca, okazuje się, że mąż i żona to dwie różne osoby, które mają własną wolę, własne odmienne potrzeby i własne punkty widzenia. Właśnie wtedy należy się odwołać do prawa szacunku.

Kiedy niedawno poszedłem się ostrzyc, fryzjerka za-pytała mnie, czym się obecnie zajmuję. Opowiedziałem jej o poradniku, który piszę. Zainteresowała się książką Sztuka mówienia „Nie”, a gdy wspomniałem o książce Boundaries

Page 61: Granice Fragment

59

with Kids (Grancie w relacjach z dziećmi), zawołała z entu-zjazmem: „Muszę ją mieć, aby pomóc moim dzieciom!”

Kiedy jednak wspomniałem jej o tym, co zawiera książ-ka Sztuka mówienia „Nie”, uśmiechnęła się niepewnie i powiedziała: „Uciekam, kiedy słyszę o małżeńskich obo-wiązkach. Wolałabym, aby ta książka nie dostała się w ręce mojego męża!” Nieśmiało przyznała się do tego, co wszyscy w pewnym stopniu odczuwamy – chcemy być wolni, lecz nie życzymy sobie, aby wolność innych miała wpływ na naszą.

Usłyszeliśmy to samo podczas obiadu z bliskim przy-jaciółmi, Nickiem i Colleen. Nick wyznał:

– Czasami Colleen oddala się ode mnie bez żadnego powodu.

– Mam powód – zaprzeczyła jego żona. – Wycofuję się, gdy mówię nie, a ty starasz się mnie zdominować.

– Nie staram się cię zdominować, gdy odmawiasz – zaoponował Nick.

– Widzę, że mamy w tej sprawie odmienne zdanie – skwi-towała jego słowa Colleen, nie chcąc kontynuować sporu.

Rozmowa zeszła na inne tematy. Kiedy wspólny wie-czór dobiegał już końca, Nick zaproponował, abyśmy spotkali się za kilka tygodni i pograli w piłkę. Zajrzałem do kalendarza i powiedziałem:

– Przykro mi, lecz w tym czasie jestem zajęty.Nick podniósł ręce, wyrażając w ten sposób poiryto-

wanie i powiedział:– Daj spokój! Co to znaczy, że jesteś zajęty? Wystar-

czy, że zmienisz trochę rozkład zajęć. Czyż przyjaciele tak nie postępują?

Colleen, która przysłuchiwała się naszej rozmowie, zawołała:

– A widzisz! Właśnie to miałam na myśli! W identycz-ny sposób stara się mnie zdominować, kiedy odmawiam!

Page 62: Granice Fragment

60

Nick doznał wówczas olśnienia – zrozumiał, że czasami jego pragnienia wchodzą w kolizję z prawem szacunku.

Zachęcam do przestrzegania prawa szacunku w mał-żeństwie. Nie wpadaj do pokoju z listą zmian, które należy wprowadzić w waszym domu. Powiedz współmałżonko-wi, że pragniesz, aby szanował twoje granice i zapytaj, czy ma poczucie, że respektujesz te, które on wyznaczył. Zadaj niektóre z poniższych pytań: W jaki sposób naruszam granice, które ustaliłeś? Czy szanuję twoje prawo do odmowy? Czy komunikuję ci, że jesteś winny, dystansuję się

lub atakuję, kiedy określasz własne granice? Czy powiesz mi, gdy następnym razem nie uszanu-

ję twojej wolności?

Te pokorne i niewygodne pytania komunikują, że dobro współmałżonka jest dla ciebie ważniejsze od własnej wygo-dy. Wypływają one z ofiarności, dowodzą szczodrego du-cha i miłości, mogą też silniej scementować małżeństwo.

Jeśli twój partner jest godny zaufania, zadanie będzie łatwiejsze. Jeśli nie jest osobą wiarygodną, możesz mieć poczucie, że powierzasz swoje życie komuś, kto może wykorzystać przeciwko tobie to, iż go szanujesz. Nale-ży jednak pamiętać, że nawet ludzie, którzy nie są godni zaufania, mają uprawnione potrzeby i granice, które po-winniśmy szanować. Nie oznacza to, że mamy pozwo-lić, aby druga osoba nas skrzywdziła, jeśli nie czujemy się bezpiecznie w związku, który nas z nią łączy. Należy szanować granice partnera, a jednocześnie stawiać granice jego nieodpowiedzialnym zachowaniom. Przykładem tej równowagi może być postawa przyjęta przez żonę w sto-sunku do męża mającego skłonność do ataków gniewu.

Page 63: Granice Fragment

61

Nie może nakazać mu, aby nie wpadał we wściekłość. Po-winna uszanować jego wolność do wyrażenia sprzeciwu wobec tego, czego nie lubi. W odpowiedniej chwili może mu jednak powiedzieć: „Nie mogę zaakceptować wyraża-nia gniewu za pomocą ataków wściekłości. Jeśli nie znaj-dziesz innego sposobu okazywania swojego niezadowole-nia, będę musiała się od ciebie odsunąć”.

Szanowanie granic wytyczonych przez męża (żonę) stanowi klucz do wzajemnej bliskości i miłości. Współ-małżonek dostrzeże twój dar wolności i odczyta go jako wyraz miłości. Szanując granice partnera, umożliwiasz mu poszanowanie twoich własnych.

Prawo 5: Prawo motywacji

Larry uwielbiał sport – wszystkie dyscypliny. Jen kochała Larry’ego, lecz nie znosiła sportu. Często dochodziło mię-dzy nimi do konfliktów, gdy nalegał, aby poszła z nim na mecz hokeja. – Zgódź się! Będziemy mieli świetną zaba-wę! – błagał. – I spędzimy trochę czasu razem.

Chociaż nie lubiła hokeja, Jen myślała sobie: Bóg chce, abym okazywała mu miłość. Nie chcę, aby się na mnie gniewał. Koniec końców, chociaż niechętnie, szła z nim na mecz. Jednak, chociaż nie była tego świadoma, dbała o to, by Larry wiedział, iż nie jest z tego zadowolona. Ko-munikowała to za pomocą następujących działań:

Nikt nie może kochać drugiego, jeśli nie ma poczucia, iż może tego nie czynić.

•Nikt nie może kochać drugiego, jeśli nie ma poczucia,

iż może tego nie czynić.

Page 64: Granice Fragment

62

Guzdrała się, aby opóźnić wyjście z domu. Nie okazywała żadnego zainteresowania meczem. Była cały czas w złym nastroju. Dystansowała się emocjonalne wobec Larry’ego. Przez wiele dni przypominała mu o tym, jak źle się

bawiła.

W końcu Larry miał dość zabierania jej na mecze hokeja. – Wolałbym, abyś ze mną nie jechała – powiedział. Jen poczuła się zraniona tym, że nie docenił jej ofiary. Nie rozumiała, że spełniała pragnienia męża z niewłaściwych pobudek i że z tego powodu żadne z nich nie otrzymało tego, czego potrzebowało.

Prawo motywacji powiada, że człowiek musi być wolny, by móc powiedzieć nie, a wtedy będzie mógł szczerze powiedzieć tak. Nikt nie może kochać dru-giego, jeśli nie ma poczucia, iż może tego nie czynić. Obdarzanie współmałżonka własnym czasem i miłoś-cią oraz otwieranie się przed nim wymaga dokonania wyboru opartego na wyznawanych wartościach, nie zaś na lęku.

Jeśli czujemy się w obowiązku zrobienia czegoś, oznacza to, że się lękamy. Oto przykład lęków i obaw, które uniemożliwiają mężowi i żonie określenie granic w małżeństwie: Lęk przed utratą miłości. Lęk przed gniewem współmałżonka. Lęk przed samotnością. Lęk przed tym, że będzie się uznanym za złego

człowieka. Lęk przed wyrzutami sumienia. Lęk przed tym, że nie odwzajemni się miłości part-

nera (a zatem przed zranieniem jego uczuć).

Page 65: Granice Fragment

63

Lęk przed utratą akceptacji ze strony innych ludzi. Lęk przed zranieniem małżonka z powodu nad-

miernej identyfikacji z jego cierpieniem.

Lęk zawsze sprzeciwia się miłości – poczucie „obo-wiązku” niweczy świadomość wolnego „wyboru”. Na-tomiast miłość usuwa lęk (zob. 1 J 4, 18). Kiedy czuje-my się wolni, aby wybrać miłość, wymienione obawy przestają wywierać na nas wpływ. Kieruje nami miłość. Jeśli zmagasz się z tego typu lękami, podejmij próbę, dzięki której możesz stać się bardziej dojrzałym czło-wiekiem, by te obawy nie sprawowały nad tobą kon-troli i nie pozbawiały cię granic. Na przykład, jeśli lę-kasz się utraty miłości partnera, znajdź ludzi, w których towarzystwie czujesz się bezpiecznie i zdobądź się na podjęcie ryzyka otwartości wobec nich. Gdy nie zerwą łączącej was relacji, będziesz miał mniej obaw, że utra-cisz miłość współmałżonka.

Jen bała się dwóch rzeczy: że nie będzie postrzegana jako kochająca osoba i że utraci miłość Larry’ego. Oba-wy te pozbawiały ją wolności wyboru. Miała poczucie, że „powinna” iść na mecz hokeja – niemal tak, jakby Larry przystawił jej pistolet do głowy. W rezultacie odczuwała niechęć i gniew oraz odsuwała się od męża. Na dodatek obwiniała Larry’ego – to on był złym człowiekiem, który pozbawiał ją możliwości wyboru.

Zwracanie uwagi na motywy, które nami kierują, nie oznacza, że mamy robić tylko to, co się nam po-doba lub na co mamy ochotę. Często musimy ponosić ofiary i ze względu na współmałżonka czynić rzeczy, które nie sprawiają nam przyjemności. Wybory te po-winny jednak wypływać z miłości i odpowiedzialności, nie zaś z obawy, że coś utracimy. Na przykład, znam

Page 66: Granice Fragment

64

małżeństwo, w którym mąż dopuścił się zdrady. Było to niszczące doświadczenie dla jego żony. Miała wszelkie powody ku temu, aby zerwać związek, i nikt by jej o to nie winił. Jednak pozostała u boku męża i mimo wiel-kiego bólu rozwiązała wspólnie z nim problem zdrady. Nie było to dla niej przyjemne, wiele razy nie miała też na to ochoty.

Z drugiej strony, nie została z nim z obawy przed izo-lacją lub finansową niepewnością. Wiedziała, że może od niego odejść, kochała go jednak i miłowała Boga, dlatego postanowiła uczynić to, co słuszne.

W takim stopniu, w jakim czujesz się wolny, by od-mówić czegoś małżonkowi, możesz zgodzić się na to, czego pragnie. Właśnie dlatego czasami dla dobra mał-żeństwa warto powiedzieć: „Nie mogę wyrazić na to szczerej zgody, dlatego tym razem muszę ci odmówić”. W ten sposób stwarzasz sobie czas i przestrzeń na to, by znaleźć najlepsze rozwiązanie. Dzięki temu druga osoba nie będzie się musiała borykać z okazującym niechęć i dystansującym się partnerem. Nikt przy zdro-wych zmysłach nie może pragnąć, aby przestraszo-ny współmałżonek wyrażał zgodę na wszystkie jego pragnienia. Nie będzie bowiem wówczas doświadczał z jego strony miłości, otwartości i wolności. Mąż czy żona mogą być w takim przypadku obecni fizycznie, lecz nie duchowo. Prawo motywacji pozwala usunąć z pola widzenia lęk.

W takim stopniu, w jakim czujesz się wolny, by odmówić czegoś małżonkowi,

możesz zgodzić się na to, czego pragnie.

•W takim stopniu, w jakim czujesz się wolny,

by odmówić czegoś małżonkowi, możesz zgodzić się na to, czego pragnie.