house

1
sylwetka projektanta ::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::: ::::::::::: Na tropie treNdów Tekst: Urszula Jabłońska Foto: Tomasz Niewiadomski Kiedy miała 16 lat, bardzo chciała zrobić sobie tatuaż. Skończyło się na małym krzyżyku na dłoni, ale tata i tak cały czas pytał, kiedy zmyje ten pisak. Twierdzi, że to najbardziej sza- lona rzecz, jaką zrobiła w życiu, ale nie do końca jej wierzymy. Ulubiony przedmiot – pasek firmy Felon, który równocześnie może służyć za otwieracz do piwa. Ma też skrytkę, w której można ukryć coś małego. Co? To tajemnica. Najpiękniejsze buty na świecie – gigantycz- ne niebieskie szpile w róże i czachy firmy Iron Fist. Chciała zostać policjant- ką i polować na złych facetów, ale po drodze zainteresowała się modą. teraz zamiast tropić prze- stępców tropi modowe nowinki. Nic dziwnego, że to właśnie 23-letnia Magda Korczyk (albo po prostu Korczyk) została trendrese- archerką firmy House. Większość z nas zastanawia się, w co się ubrać tej zimy, a ona już sprawdza, co będzie modne zimą 2010 roku. Jak to się robi? Trzeba mieć oczy szeroko otwarte i śledzić to, co się dzieje zarów- no na wybiegach, jak i na ulicy. – Cała moda bierze się z ulicy i klubów, z młodzieżowego laj- fstajlu – mówi Korczyk. – Dopiero stamtąd trafia na wybiegi,a potem znów na ulicę. To obieg zamknięty. Nie da się oddzielić tych dwóch elementów. Większość czasu spędza, śledząc prognozy modowe na specjalnych stronach, ale kiedy tylko jest za gra- nicą, w Londynie czy Barcelonie, bie- rze aparat i rusza w miasto fotogra- fować ludzi. – Spotykam tam całe mnóstwo osób, które wyglądają tak, że nie sposób przejść obok nich obo- jętnie – zdradza. – Chociaż w ciągu ostatnich kilku lat również i polska ulica zmieniła się na lepsze. Ludzie już nie wrzucają na siebie byle czego – dodaje. Po takiej sesji Magda przegląda setki swoich zdjęć. By upolować trend, trzeba patrzeć nie na rzeczy, które pojawiają się często, ale na te, które widać tylko na nielicznych osobach. Przykład? Spodnie „dupozwisy”, które teraz widać wszędzie, wywęszyła już kilka lat temu. Przyznaje, że stała się trochę podglądaczem. Kiedy cho- dzi po mieście, nie może przestać obserwo- wać, co kto ma na sobie i czy jest do przo- du, czy nie. Tworzy wielkie plansze prezentujące trendy, które jej zdaniem warto uwzględnić w kolekcjach House’a. Później prezentuje je projektantom. Punk? Unisex? Pin-up? Jaka syl- wetka? Jakie akcesoria? Jakie nadruki? Jest zda- nia, że styl nierozerwal- nie łączy się z lajfstajlem – ma na niego wpływ muzyka, której słuchamy, oraz grono naszych znajo- mych. Dla Magdy ikonami stylu są Bettie Page i Dita von Teese. Ta ostatnia, mimo że jest striptizerką, udowad- nia, że seksowne nie są gołe cycki, tylko powolne zdejmo- wanie rękawiczek. Dla Magdy pin-up jest ponadczasowo sexy, uważa, że to właśnie w latach 50. kobiety wyglądały najlepiej. Złości ją tylko, że na tym kończy- ły się ich prawa. Szczególnie lubi szmizjerki, ma ich aż pięć, wszyst- kie wyszukane w lumpeksach. – Dobra szmizjerka musi być stara – przekonuje. Szczytem obciachu są sukienki z tafty na kole, od któ- rych roi się na weselach. W wolnych chwilach sama projektuje ubrania, m.in. suknie ślubne. Chciałaby założyć własną alternatyw- ną markę odzieżową. Najbardziej na świecie pragnie butów Christiana Louboutina z kolekcji Rodarte – takich z megaćwiekami na megaobcasie. Nie kupi ich, bo kosztują 2 tysiące, ale dekla- ruje, że do końca życia będzie kochać kogoś, kto podaruje jej te buty. Zainteresowania? Muzyka i polityka. Słucha punk rocka, rockabilly i psychobilly. Śledzi też politykę, bo lubi wiedzieć, kto nią rządzi. Wkurzają ją ci politycy, którzy usiłują innym nakazywać, zakazywać i ukła- dać życie. Zwłaszcza ci, którzy mówią kobie- tom, kiedy mają rodzić i jak wychowywać dzieci. Uważa, że rządzić powinni ludzie bar- dzo bogaci, bo takim nie będzie chodziło jedynie o kasę. Boi się pająków, wysokości oraz tego, że pod koniec życia zostanie zupeł- nie sama i znajdą ją w mieszkaniu na wpół zje- dzoną przez owczarka alzackiego. By być trochę do przodu, spytaliśmy Korczyk, co będzie modne jesienią 2010. Podobno zapanuje szał na ludowe motywy rosyjskie, będzie też dużo akcentów brytyjskich. Na szczęście ćwieki, skóra oraz klimaty lat 50. wciąż będą na czasie. Foto: Tomek Niewiadomski 17

Upload: valkea-media

Post on 08-Feb-2016

212 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

House Magazine

TRANSCRIPT

Page 1: House

sylwetka projektanta

::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::Na tropie treNdów

Tekst: Urszula JabłońskaFoto: Tomasz Niewiadomski

Kiedy miała 16 lat, bardzo chciała zrobić sobie tatuaż.

Skończyło się na małym krzyżyku na dłoni, ale tata i tak cały czas pytał, kiedy zmyje

ten pisak. Twierdzi, że to najbardziej sza-lona rzecz, jaką zrobiła w życiu, ale nie

do końca jej wierzymy.

Ulubiony przedmiot – pasek firmy Felon, który równocześnie może

służyć za otwieracz do piwa. Ma też skrytkę,

w której można ukryć coś małego. Co? To tajemnica.

Najpiękniejsze buty na świecie – gigantycz-

ne niebieskie szpile w róże i czachy firmy Iron Fist.

Chciała zostać policjant-ką i polować na złych

facetów, ale po drodze zainteresowała się modą.

teraz zamiast tropić prze-stępców tropi modowe

nowinki. Nic dziwnego, że to właśnie 23-letnia Magda

Korczyk (albo po prostu Korczyk) została trendrese-

archerką firmy House.

Większość z nas zastanawia się, w co się ubrać tej zimy,

a ona już sprawdza, co będzie modne zimą 2010

roku. Jak to się robi? Trzeba mieć oczy szeroko otwarte

i śledzić to, co się dzieje zarów-no na wybiegach, jak i na ulicy.

– Cała moda bierze się z ulicy i klubów, z młodzieżowego laj-

fstajlu – mówi Korczyk. – Dopiero stamtąd trafia na

wybiegi,a potem znów na ulicę. To obieg zamknięty. Nie da się

oddzielić tych dwóch elementów. Większość czasu spędza, śledząc

prognozy modowe na specjalnych stronach, ale kiedy tylko jest za gra-

nicą, w Londynie czy Barcelonie, bie-rze aparat i rusza w miasto fotogra-

fować ludzi. – Spotykam tam całe mnóstwo osób, które wyglądają tak,

że nie sposób przejść obok nich obo-jętnie – zdradza. – Chociaż w ciągu

ostatnich kilku lat również i polska ulica zmieniła się na lepsze. Ludzie już nie

wrzucają na siebie byle czego – dodaje.

Po takiej sesji Magda przegląda setki swoich zdjęć. By upolować trend, trzeba

patrzeć nie na rzeczy, które pojawiają się często, ale na te, które widać tylko na

nielicznych osobach. Przykład? Spodnie „dupozwisy”, które teraz widać wszędzie,

wywęszyła już kilka lat temu. Przyznaje, że stała się trochę podglądaczem. Kiedy cho-

dzi po mieście, nie może przestać obserwo-wać, co kto ma na sobie i czy jest do przo-

du, czy nie. Tworzy wielkie plansze prezentujące trendy,

które jej zdaniem warto uwzględnić w kolekcjach House’a. Później prezentuje je projektantom. Punk? Unisex? Pin-up? Jaka syl-wetka? Jakie akcesoria? Jakie nadruki? Jest zda-nia, że styl nierozerwal-nie łączy się z lajfstajlem – ma na niego wpływ muzyka, której słuchamy, oraz grono naszych znajo-mych. Dla Magdy ikonami stylu są Bettie Page i Dita von Teese. Ta ostatnia, mimo że jest striptizerką, udowad-nia, że seksowne nie są gołe cycki, tylko powolne zdejmo-wanie rękawiczek. Dla Magdy pin-up jest ponadczasowo sexy, uważa, że to właśnie w latach 50. kobiety wyglądały najlepiej. Złości ją tylko, że na tym kończy-ły się ich prawa. Szczególnie lubi szmizjerki, ma ich aż pięć, wszyst-kie wyszukane w lumpeksach. – Dobra szmizjerka musi być stara – przekonuje. Szczytem obciachu są sukienki z tafty na kole, od któ-rych roi się na weselach. W wolnych chwilach sama projektuje ubrania, m.in. suknie ślubne. Chciałaby założyć własną alternatyw-ną markę odzieżową. Najbardziej na świecie pragnie butów Christiana Louboutina z kolekcji Rodarte – takich z megaćwiekami na megaobcasie. Nie kupi ich, bo kosztują 2 tysiące, ale dekla-ruje, że do końca życia będzie kochać kogoś, kto podaruje jej te buty. Zainteresowania? Muzyka i polityka. Słucha punk rocka, rockabilly i psychobilly. Śledzi też politykę, bo lubi wiedzieć, kto nią rządzi. Wkurzają ją ci politycy, którzy usiłują innym nakazywać, zakazywać i ukła-dać życie. Zwłaszcza ci, którzy mówią kobie-tom, kiedy mają rodzić i jak wychowywać dzieci. Uważa, że rządzić powinni ludzie bar-dzo bogaci, bo takim nie będzie chodziło jedynie o kasę. Boi się pająków, wysokości oraz tego, że pod koniec życia zostanie zupeł-nie sama i znajdą ją w mieszkaniu na wpół zje-dzoną przez owczarka alzackiego. By być trochę do przodu, spytaliśmy Korczyk, co będzie modne jesienią 2010. Podobno zapanuje szał na ludowe motywy rosyjskie, będzie też dużo akcentów brytyjskich. Na szczęście ćwieki, skóra oraz klimaty lat 50. wciąż będą na czasie.

Foto:

Tome

k Niew

iadom

ski

17