issn 2080 - 4121 zwiebacki wkambuzie żaglowca „antica” · 2015. 3. 27. · pó∏nocna...

4
Wrzesieƒ 2009 (8) ISSN 2080 - 4121 P Ponad dwa miesiàce prze- trwa∏y na morzu w stanie nienaruszonym, nadajàc si´ wcià˝ do spo˝ycia i za- chowujàc walory smakowe, zwiebacki, starogdaƒskie sucharki wypiekane w fir- mie Piekarnia – Cukiernia „Pellowski” w Gdaƒsku. Smakowitymi sucharkami ˝ywi∏a si´ za∏oga znanego gdaƒskiego klasycznego ˝aglowca „Antica”, który 17 wrzeÊnia powróci∏ z kolej- nej, morskiej wyprawy. Przed wiekami, jak g∏osi le- genda, zwiebacki zabra∏ w rejs gdaƒski ˝eglarz Jan z Kolna, ponoç odkrywca w ju˝ roku 1476 làdu, na- zwanego póêniej Amerykà. – Podczas ostatnich rej- sów, które zaczyna∏y si´ w Gdaƒsku, odwiedziliÊmy Bornholm i Rostock, uczestniczàc tam w wiel- kim zlocie ˝aglowców Han- sa Sail 2009 – opowiada Je- rzy Wàsowicz, w∏aÊciciel i kapitan ˝aglowca „Antica”. Potem pop∏yn´liÊmy do Kopenhagi i innych por- tów duƒskich, le˝àcych nad CieÊninà Kattegat. Przed portem Hals zanie- czyszczony przez brudne paliwo silnik odmówi∏ po- s∏uszeƒstwa. Stan´liÊmy wi´c na kotwicy. Razem za- ∏ogà rozebraliÊmy ca∏y uk∏ad paliwowy, aby oczy- Êciç przewody, co nie by∏o ∏atwe, bowiem morze by∏o wzburzone. Mia∏em zamiar po˝eglowaç jeszcze na Mo- rze Pó∏nocne. Nie chcia∏em jednak ryzykowaç, bo w przypadku ponownej awarii silnika powrót na Ba∏tyk pod samymi ˝a- glami by∏by bardzo trudny. W CieÊninie Kattegat, pod wyspà Anholt, dopad∏ nas silny sztorm. Przez 36 godzin staliÊmy w dryfie, ˝eby przetrwaç nawa∏nic´. Nast´pnie pop∏yn´liÊmy do Flensburga. W porcie przetrwaliÊmy kolejny silny sztorm. W drodze powrot- nej do Gdaƒska zawin´li- Êmy do Allinge na Bornhol- mie. W porcie tym znowu zmagaliÊmy si´ ze sztor- mem.Wiatr wia∏ ze wscho- du. Co gorsze z powodu uszkodzonych Êluz wej- Êciowych, do portu wdzie- ra∏y si´ wysokie fale. Cu- mowaliÊmy na dziesi´ciu cumach po Êrodku akwenu portowego, aby przetrwaç. Na „Antice” wyrwany zosta∏ du˝y fragment nadburcia z kluzà cumowniczà. Po dwóch dobach si∏a wia- tru spad∏a i mogliÊmy wyjÊç na morze. ˚eglujàc pod wiatr dop∏yn´liÊmy do Gdaƒska.W poszczegól- nych etapach rejsu wzi´∏o udzia∏ ∏àcznie 45 ˝eglarzy z Polski, Niemiec i Austrii. Kpt.Wàsowicz zaznacza, ˝e w czasie rejsu du˝ym urozmaiceniem w jad∏ospi- sie na ˝aglowcu by∏y zwie- backi z firmy „Pellowski”. Sucharki by∏y podawane po Êniadaniu, do kawy i bardzo smakowa∏y ˝egla- rzom. Dochodzi∏o do tego, ˝e wprost domagali si´ oni zwiebacków, gdy do kawy podano inne s∏odkie pie- czywo czy ciastka. Mimo, ˝e na ˝aglowcu p∏ywajàcym po morzu panuje wilgot- noÊç nie sprzyjajàca prze- chowywaniu ˝ywnoÊci, a szczególnie pieczywa, su- charki w celofanowych opakowaniach przetrwa∏y bez jakichkolwiek Êladów pleÊni czy innych uszko- dzeƒ organicznych. Suchary by∏y pieczy- wem ˝eglarzy od czasów staro˝ytnych. W wie- kach XVII i XIX nale˝a∏y do podstawowych produk- tów spo˝ywczych na ˝aglo- wych statkach handlowych i okr´tach wojennych. Na poczàtku XIX stulecia w marynarce brytyjskiej podstawowymi artyku∏ami ˝ywnoÊciowymi by∏y,razem z sucharami, solona wo∏o- wina i piwo. Stàd ten mono- tonny jad∏ospis marynarze nazwali dietà trzech „B” – bread (chleb), beef (mi´so wo∏owe) i beer (piwo). Do tego produkty te nie by- ∏y najlepszej jakoÊci, a na morzu, zw∏aszcza zaÊ w tropikach, szybko ulega∏y zepsuciu. Do tego suchary pobierano z portowych ma- gazynów marynarki ju˝ mocno zle˝a∏e i twarde. Marynarze okreÊlali je do- sadnie „dachówkami z Li- verpoolu”. Na okr´tach w sucharach zal´ga∏y si´ robaki. Wypukiwanie ich przed spo˝yciem zalicza∏o si´ do sta∏ych rytua∏ów ma- rynarskich. Zupe∏nie innym rodza- jem sucharów sà zwiebac- ki. Prof. Jerzy Samp przy- pomnia∏ legend´, która zwiàzana jest z ich pojawie- niem si´ w Gdaƒsku. Otó˝ prze pó∏wieczem przyby∏ do grodu nad Mot∏awà mistrz piekarski Gregor. In- teresy sz∏y mu niezbyt do- brze. Jednak za radà znane- go mu ˝ebraka uda∏ si´ po porad´ do starej wieszczki Sary, mieszkajà- cej samotnie na wydmach nadmorskich. Zgodnie z jej radà, Gregor zaczà∏ wypie- kaç tanie sucharki w formie flàderek. Mog∏y one le˝eç d∏ugi czas w glinianych na- czyniach, nie tracàc walo- rów smakowych i od˝yw- czych. Sucharki kupowali wi´c tak˝e marynarze, wy- ruszajàcy na morze. Pew- nego dnia piekarza odwie- dzi∏ przybysz, majàcy na imi´ Jan, pochodzàcy z pobliskiego Kolna (wtedy Kielna). Wybiera∏ si´ on w daleki rejs i potrzebowa∏ trwalej ˝ywnoÊci. Poradzi∏ si´ on równie˝ wieszczki Sary, a ta powiedzia∏a, aby zabra∏ na pok∏ad swojego ˝aglowca sucharki mistrza Gregora, bo pozwolà one przetrwaç ˝eglarzom d∏ugà wypraw´ bez zawijania do portów. Przepowiedzia∏ Janowi tak˝e, ˝e dotrze do nieznanego làdu. Tym nieznanym làdem okaza∏a si´ póêniejsza Ameryka. „Niestety, podczas któ- rejÊ z wojen zagin´∏a gdzieÊ receptura smacznych zwie- backów. Dopiero niedawno trafiono na nià podczas prowadzonych na Starym MieÊcie prac wykopalisko- wych, a nast´pca wytwórcy sprzed wieków, tak˝e mistrz Grzegorz, móg∏ po wiekach wznowiç ich produkcj´. Jej efekt warto zresztà oceniç samemu” – napisa∏ pof. Samp. Jacek Sieƒski Starogdaƒskie sucharki na morzu Zwiebacki w kambuzie żaglowca „Antica” Zwiebacki Pellowskiego Zwiebacki Pellowskiego Oferujemy: a Zwiebacki, tradycyjne starogdaƒskie sucharki. Sà one sprzedawane w torebkach, co gwarantuje im d∏ugotrwa∏óÊç i d∏ugi termin przydatnoÊci do spo˝ycia. a Ró˝ne rodzaje chleba pszennego, ˝ytniego i razowego, wyroby cukiernicze: torty i ciasta, gofry, ciastka kruche, pierniki, bezy i pàczki. Przyjmujemy zamówienia na pieczywo i wyroby cukiernicze we wszystkich naszych sklepach. Zamówienia mo˝na sk∏adaç równie˝ telefonicznie - tel. nr (0 58) 301 45 20 Piekarnia - Cukiernia "Pellowski" Grzegorz Pellowski ul. Podwale Staromiejskie 82, 80 - 844 Gdaƒsk tel. (0 58) 301 45 20, fax 301 04 24e- mail: [email protected] * * * Nasza firma jest rzemieÊlniczym przedsi´biorstwem rodzinnym, funkcjonujàcym od 87 lat, w tym od 64 lata - w historycznym centrum Gdaƒska, przy ul. Podwale Staromiejskie 82. Produkcja piekarnicza i cukiernicza oparta jest na tradycyjnych oraz w∏asnych, wypróbowanych recepturach i technologiach, przy wykorzystaniu nowoczesnych maszyn i urzàdzeƒ. Stosujemy surowce naturalne o wysokiej jakoÊci. Obecnie nasza szeroka oferta produkcyjna obejmuje: ró˝nego rodzaju i smaku chleb i bu∏ki oraz inne wyroby piekarnicze, pieczywo i wyroby - cukiernicze, ciastka i ciasta, w tym torty. W ramach us∏ug, na zamówienie, wykonujemy i dostarczamy pod wskazany adres, okolicznoÊciowe torty i inne ciasta oraz pieczywo. Kpt. Jerzy Wàsowicz prezentuje zwiebacki, które urozma- ica∏y jad∏ospis za∏ogi ˝aglowca „Antica”, dwa miesiàce ˝e- glujàcego po Ba∏tyku. Fot. Jacek Sieƒski

Upload: others

Post on 15-Apr-2021

0 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: ISSN 2080 - 4121 Zwiebacki wkambuzie żaglowca „Antica” · 2015. 3. 27. · pó∏nocna rozdziela ulice Browarnà (dziÊ w tym miejscu tylko jezdnia) iSta-jennà.Ze Stolarskà

WWrrzzeessiieeƒƒ 22000099 ((88))ISSN 2080 - 4121

PPonad dwa miesiàce prze-trwa∏y na morzu w stanienienaruszonym, nadajàcsi´ wcià˝ do spo˝ycia i za-chowujàc walory smakowe,zwiebacki, starogdaƒskiesucharki wypiekane w fir-mie Piekarnia – Cukiernia„Pellowski” w Gdaƒsku.Smakowitymi sucharkami˝ywi∏a si´ za∏oga znanegogdaƒskiego klasycznego˝aglowca „Antica”, który 17wrzeÊnia powróci∏ z kolej-nej, morskiej wyprawy.Przed wiekami, jak g∏osi le-genda, zwiebacki zabra∏w rejs gdaƒski ˝eglarz Janz Kolna, ponoç odkrywcaw ju˝ roku 1476 làdu, na-zwanego póêniej Amerykà.

– Podczas ostatnich rej-sów, które zaczyna∏y si´w Gdaƒsku, odwiedziliÊmyBornholm i Rostock,uczestniczàc tam w wiel-kim zlocie ̋ aglowców Han-sa Sail 2009 – opowiada JJee--rrzzyy WWààssoowwiicczz,, w∏aÊcicieli kapitan ̋ aglowca „Antica”.– Potem pop∏yn´liÊmydo Kopenhagi i innych por-tów duƒskich, le˝àcychnad CieÊninà Kattegat.Przed portem Hals zanie-czyszczony przez brudnepaliwo silnik odmówi∏ po-s∏uszeƒstwa. Stan´liÊmywi´c na kotwicy. Razem za-∏ogà rozebraliÊmy ca∏yuk∏ad paliwowy, aby oczy-Êciç przewody, co nie by∏o∏atwe, bowiem morze by∏owzburzone. Mia∏em zamiar

po˝eglowaç jeszcze na Mo-rze Pó∏nocne. Nie chcia∏emjednak ryzykowaç, bow przypadku ponownejawarii silnika powrótna Ba∏tyk pod samymi ˝a-glami by∏by bardzo trudny.W CieÊninie Kattegat,pod wyspà Anholt, dopad∏nas silny sztorm. Przez 36godzin staliÊmy w dryfie,˝eby przetrwaç nawa∏nic´.Nast´pnie pop∏yn´liÊmydo Flensburga. W porcieprzetrwaliÊmy kolejny silnysztorm.W drodze powrot-nej do Gdaƒska zawin´li-Êmy doAllinge na Bornhol-mie. W porcie tym znowuzmagaliÊmy si´ ze sztor-mem.Wiatr wia∏ ze wscho-du. Co gorsze z powoduuszkodzonych Êluz wej-Êciowych, do portu wdzie-ra∏y si´ wysokie fale. Cu-mowaliÊmy na dziesi´ciucumach po Êrodku akwenuportowego, aby przetrwaç.Na „Antice”wyrwany zosta∏du˝y fragment nadburciaz kluzà cumowniczà.Po dwóch dobach si∏a wia-tru spad∏a i mogliÊmy wyjÊçna morze. ˚eglujàcpod wiatr dop∏yn´liÊmydo Gdaƒska.W poszczegól-nych etapach rejsu wzi´∏oudzia∏ ∏àcznie 45 ˝eglarzyz Polski,Niemiec iAustrii.

Kpt.Wàsowicz zaznacza,˝e w czasie rejsu du˝ymurozmaiceniem w jad∏ospi-sie na ˝aglowcu by∏y zwie-backi z firmy „Pellowski”.

Sucharki by∏y podawanepo Êniadaniu, do kawyi bardzo smakowa∏y ̋ egla-rzom. Dochodzi∏o do tego,˝e wprost domagali si´ onizwiebacków, gdy do kawypodano inne s∏odkie pie-czywo czy ciastka.Mimo,˝ena ˝aglowcu p∏ywajàcympo morzu panuje wilgot-noÊç nie sprzyjajàca prze-chowywaniu ˝ywnoÊci,

a szczególnie pieczywa, su-charki w celofanowychopakowaniach przetrwa∏ybez jakichkolwiek ÊladówpleÊni czy innych uszko-dzeƒ organicznych.

Suchary by∏y pieczy-wem ˝eglarzy od czasówstaro˝ytnych. W wie-kach XVII i XIX nale˝a∏ydo podstawowych produk-tów spo˝ywczych na ˝aglo-

wych statkach handlowychi okr´tach wojennych.Na poczàtku XIX stuleciaw marynarce brytyjskiejpodstawowymi artyku∏ami˝ywnoÊciowymi by∏y,razemz sucharami, solona wo∏o-wina i piwo.Stàd ten mono-tonny jad∏ospis marynarzenazwali dietà trzech „B”– bread (chleb),beef (mi´sowo∏owe) i beer (piwo).Do tego produkty te nie by-∏y najlepszej jakoÊci,a na morzu, zw∏aszcza zaÊw tropikach,szybko ulega∏yzepsuciu. Do tego sucharypobierano z portowych ma-gazynów marynarki ju˝mocno zle˝a∏e i twarde.Marynarze okreÊlali je do-sadnie „dachówkami z Li-verpoolu”. Na okr´tachw sucharach zal´ga∏y si´robaki. Wypukiwanie ichprzed spo˝yciem zalicza∏osi´ do sta∏ych rytua∏ów ma-rynarskich.

Zupe∏nie innym rodza-jem sucharów sà zwiebac-ki. Prof. Jerzy Samp przy-pomnia∏ legend´, którazwiàzana jest z ich pojawie-niem si´ w Gdaƒsku. Otó˝prze pó∏wieczem przyby∏do grodu nad Mot∏awàmistrz piekarski Gregor.In-teresy sz∏y mu niezbyt do-brze.Jednak za radà znane-go mu ˝ebraka uda∏ si´po porad´ do starejwieszczki Sary, mieszkajà-cej samotnie na wydmachnadmorskich. Zgodnie z jej

radà, Gregor zaczà∏ wypie-kaç tanie sucharki w formieflàderek. Mog∏y one le˝eçd∏ugi czas w glinianych na-czyniach, nie tracàc walo-rów smakowych i od˝yw-czych. Sucharki kupowaliwi´c tak˝e marynarze, wy-ruszajàcy na morze. Pew-nego dnia piekarza odwie-dzi∏ przybysz, majàcyna imi´ Jan, pochodzàcyz pobliskiego Kolna (wtedyKielna). Wybiera∏ si´ onw daleki rejs i potrzebowa∏trwalej ˝ywnoÊci. Poradzi∏si´ on równie˝ wieszczkiSary, a ta powiedzia∏a, abyzabra∏ na pok∏ad swojego˝aglowca sucharki mistrzaGregora, bo pozwolà oneprzetrwaç ̋ eglarzom d∏ugàwypraw´ bez zawijaniado portów. Przepowiedzia∏Janowi tak˝e, ˝e dotrzedo nieznanego làdu. Tymnieznanym làdem okaza∏asi´ póêniejsza Ameryka.

„Niestety, podczas któ-rejÊ z wojen zagin´∏a gdzieÊreceptura smacznych zwie-backów. Dopiero niedawnotrafiono na nià podczasprowadzonych na StarymMieÊcie prac wykopalisko-wych, a nast´pca wytwórcysprzed wieków,tak˝e mistrzGrzegorz, móg∏ po wiekachwznowiç ich produkcj´. Jejefekt warto zresztà oceniçsamemu” – napisa∏ pof.Samp.

JJaacceekk SSiieeƒƒsskkii

Starogdaƒskie sucharki na morzu

Zwiebacki w kambuzieżaglowca „Antica”

ZZwwiieebbaacckkii PPeelllloowwsskkiieeggooZZwwiieebbaacckkii PPeelllloowwsskkiieeggooOferujemy: a Zwiebacki, tradycyjne starogdaƒskie sucharki. Sà one sprzedawane w torebkach, co gwarantuje im d∏ugotrwa∏óÊç i d∏ugi termin przydatnoÊci do spo˝ycia. a Ró˝ne rodzaje chleba pszennego, ̋ ytniego i razowego, wyroby cukiernicze: torty i ciasta, gofry, ciastka kruche, pierniki, bezy i pàczki.Przyjmujemy zamówienia na pieczywo i wyroby cukiernicze we wszystkich naszych sklepach. Zamówienia mo˝na sk∏adaç równie˝ telefonicznie - tel. nr (0 58) 301 45 20

PPiieekkaarrnniiaa -- CCuukkiieerrnniiaa ""PPeelllloowwsskkii"" GGrrzzeeggoorrzz PPeelllloowwsskkii uull.. PPooddwwaallee SSttaarroommiieejjsskkiiee 8822,, 8800 -- 884444 GGddaaƒƒsskk tteell.. ((00 5588)) 330011 4455 2200,, ffaaxx 330011 0044 2244ee-- mmaaiill:: ppiieekkaarrnniiaappeelllloowwsskkii@@wwpp..ppll** ** **

Nasza firma jest rzemieÊlniczym przedsi´biorstwem rodzinnym, funkcjonujàcym od 87 lat, w tym od 64 lata - w historycznym centrum Gdaƒska, przy ul. PodwaleStaromiejskie 82. Produkcja piekarnicza i cukiernicza oparta jest na tradycyjnych oraz w∏asnych, wypróbowanych recepturach i technologiach, przy wykorzystaniu

nowoczesnych maszyn i urzàdzeƒ. Stosujemy surowce naturalne o wysokiej jakoÊci. Obecnie nasza szeroka oferta produkcyjna obejmuje: ró˝nego rodzaju i smaku chleb i bu∏ki oraz inne wyroby piekarnicze,pieczywo i wyroby - cukiernicze, ciastka i ciasta, w tym torty. W ramach us∏ug, na zamówienie, wykonujemy i dostarczamy pod wskazany adres, okolicznoÊciowe torty i inne ciasta oraz pieczywo.

Kpt. Jerzy Wàsowicz prezentuje zwiebacki, które urozma-ica∏y jad∏ospis za∏ogi ˝aglowca „Antica”, dwa miesiàce ˝e-glujàcego po Ba∏tyku. Fot. Jacek Sieƒski

Page 2: ISSN 2080 - 4121 Zwiebacki wkambuzie żaglowca „Antica” · 2015. 3. 27. · pó∏nocna rozdziela ulice Browarnà (dziÊ w tym miejscu tylko jezdnia) iSta-jennà.Ze Stolarskà

2 WWrrzzeessiieeƒƒ 22000099

TTak si´ jakoÊ dziwniew naszych dziejach poro-bi∏o, ˝e oba u˝yte w tytules∏owa sà dziÊ dla wielum∏odych Polaków ma∏oczytelne czy te˝ zgo∏a zu-pe∏nie niezrozumia∏e.Zacznijmy od pierwszegoz nich. Kaleta to wed∏ugdefinicji s∏ownikowej wy-konana z wyprawionejskóry zwierz´cej torba,a raczej woreczek, w któ-rym przechowywano pie-niàdze oraz drobiazgi. No-szono jà przy sobie, i ju˝w czasach Êredniowieczastanowi∏a nieod∏àczny ele-ment stroju doros∏egom´˝czyzny.JeÊli dok∏adniejprzyjrzymy si´ najs∏yn-niejszemu z gdaƒskichczasomierzy – zegarowiastronomicznemu z Ko-Êcio∏a Mariackiego, ujrzy-my tam wyrzeêbionà po-staç m´˝czyzny w sile wie-ku, wyposa˝onà u pasaw taki w∏aÊnie element,dodatkowo wzbogaconyo nó˝ w pochwie.

Twórca zegara HansDüringer ozdobi∏ swojewiekopomne dzie∏o posta-ciami,których nie brak by-∏o na ulicach Êrednio-wiecznego Gdaƒska.W takwielkim i pr´˝nym oÊrod-ku rzemieÊlniczym, jakimby∏ wówczas nadmot∏aw-ski gród,nie mog∏o zabrak-nàç równie˝ wytwórcówkalet, zwanych kaletnika-mi. Musieli mieç w∏asnewarsztaty tak˝ena terenieG∏ównegoMiasta, skorojedna z ulic ∏à-czàcych D∏ugài Piwnà nosi∏aju˝ w XV stule-ciu miano Kalet-niczej (niem. Beu-tlergasse).

Skórzana galanteriaprzynosi∏a im zyski nie la-da, skoro wedle obowiàzu-jàcych statutów wolno imby∏o na poczàtku wie-ku XVII zu˝ywaç do sze-Êciu tysi´cy skórek rocznie(po kilkanaÊcie dziennie),zaÊ wyroby powstajàcew ich gdaƒskich warszta-tach cieszy∏y si´ nies∏ab-nàcym popytem m.in. zestrony szlachty polskiej.

Podobno s∏owo „kaleta”pochodzi z j´zyka turec-kiego,mo˝e wi´c tam nale-˝a∏oby szukaç miejsca po-chodzenia przytwierdzo-nych do rzemiennych pa-sów sakiewek, trudnych

do zdobycia przez amato-rów cudzej w∏asnoÊci.

Có˝ jednak ma piernikdo wiatraka, ˝e na kartachpoÊwi´conych gdaƒskimtradycjom piekarniczymtyle miejsca poÊwi´camydziÊ jak˝e odmiennej dzie-dzinierzemio-s∏a.

A jednak ma coÊ wspólne-go. Wystarczy udaç si´na ulic´ Kaletniczà,nie tyl-ko po to, by podziwiaç nie-powtarzalny widokna wie˝´ KoÊcio∏a Mariac-kiego, ale i na fasad´ ka-mieniczki oznaczonej nu-merem 3. Powsta∏a oko-∏o 1620 roku, kiedy tonadano jej pi´kny rene-sansowy kamienno – ce-glany wystrój. Jej nider-landzko – manierystycznycharakter architekt pod-kreÊli∏ poprzez fryzy,umieszczone tu i ówdzieg∏owy mieszczek, kamien-

ne medaliony oraz bogatozdobiony szczyt z wieƒczà-cà go postacià lwa z chorà-giewkà.

Na szczególnà uwag´zas∏uguje wszak˝e prowa-dzàcy do wn´trza portal,ponad którym, w miejscuwidnieje p∏askorzeêba

ukazujàca postaç pieka-rza przy pracy. Osobi-

Êcie nie jest mi znany po-dobny przyk∏ad w zacho-wanych gdaƒskich zabyt-kach, czy te˝ – tak jakw tym przypadku, odtwo-rzonym po drugiej wojnieÊwiatowej obiekcie.Dodaj-my bowiem, ˝e podobniejak wi´kszoÊç budowlina obszarze G∏ównegoMiasta, tak i ten dom, leg∏w gruzach w roku 1945,zaÊto, co mo˝emy dziÊ podzi-wiaç, jest efektem powo-jennej odbudowy. Samdawny portal (widocznyna fotografii z roku 1937),zrekonstruowa∏ na poczàt-

ku lat pi´çdziesià-tych XX wieku gdaƒskirzeêbiarz Alfred WiÊniew-ski. Jego to dzie∏em jest od-tworzone w kamieniuwn´trze warsztatu pieka-rza, widniejàce po-nad Êrodkowym oknemdrugiej kondygnacji.

Powstaje pytanie, dla-czego dawni w∏aÊcicielekamieniczki, zamiast rzeê-bionego wizerunku kalet-nika,za˝yczyli sobie postaçpiekarza? Czy˝by bli˝szaby∏a im ta dziedzina rze-mios∏a, zwiàzana raczejz tutejszà ulicà Chlebnickà(niegdyÊ ¸aw Chlebo-wych)? A mo˝e uwielbiali,tak jak inni gdaƒszczanie,pachnàce i smaczne precle– symbol nie tylko tutej-szych piekarzy. Niektórzyuwa˝ali, ˝e jest to najpo-bo˝niejszy ze „Êwieckich”wypieków, jako ˝e swoimkszta∏tem przypomi-na skrzy˝owane na piersiràczki z∏o˝one przez dziec-ko do modlitwy (pretiole toz ∏aciny tyle co prezencik,z w∏oskiego zaÊ bracciatel-li to ràczki).

˚eby jednak nie by∏o a˝tak pobo˝nie, ulica Kalet-nicza kojarzy si´ dziÊ ra-czej z diabe∏kiem.Jego wy-rzeêbionà postaç, dzier˝à-cà w d∏oni p´katà kalet´,zdobi bowiem kamiennyszyld informujàcy tu˝przy samej D∏ugiej o na-zwie ulicy.

JJaarrzzyy SSaammpp

Między kaletą a preclem

Portal kamieniczki nr 3 przy ul. Kaletniczej, zrekonstruowany na poczàtku lat 50. ubieg∏ego wieku przez gdaƒskiego rzeêbiarza Alfreda WiÊniewskiego.Fot. Jacek Sieƒski

Wyrzeêbiona figura tr´bacza, zdobiàca zegar astronomicz-ny w Bazylice Mariackiej, z kaletà u pasa i dodatkowo zno˝em w pochwie. Fot. Jerzy Samp

Wyrzeêboiny z piaskowcaszyld z nazwà ulicy Kaletniczej i z postacià diabe∏ka trzy-majàcego w d∏oni kalet´. Fot. Jacek Sieƒski

Page 3: ISSN 2080 - 4121 Zwiebacki wkambuzie żaglowca „Antica” · 2015. 3. 27. · pó∏nocna rozdziela ulice Browarnà (dziÊ w tym miejscu tylko jezdnia) iSta-jennà.Ze Stolarskà

3WWrrzzeessiieeƒƒ 22000099

ZZaczniemy spacer od miej-sca, gdzie schodzà si´pod kàtem prostym dwiealejki lip, zasadzonychna poczàtku zesz∏ego stule-cia na miejscu przebiegajà-cego tutaj dawniej odga∏´-zienia Kana∏u Raduni,zwa-nego Ma∏à Radunià.Alejkapó∏nocna rozdziela uliceBrowarnà (dziÊ w tymmiejscu tylko jezdnia) i Sta-jennà. Ze Stolarskà ∏àczy jeuliczka Refektarska, którejpowojenna nazwa nawià-zuje do dawniejszej ulicyKucharskiej (od 1773 roku– Köksche Gasse).Ta z ko-lei powsta∏a przez znie-kszta∏cenie jeszcze wcze-Êniejszego Zau∏ka Ketha(Ketischer Ort), zwanegotak od niejakiego TewesaKetha,który mia∏ tu parcel´w 1523 roku.

Ulica Stajenna co naj-mniej od roku 1778 nazy-wa∏a si´ Am Stein, co jed-nak nie pochodzi∏o od ka-mienia (Stein),tylko od pol-skiego s∏owa stajnia – stàddzisiejsza wersja.W XVI wieku rzeczywiÊcieby∏y tu stajnie, utrzymywa-ne przez w∏aÊcicieli gospód.Z dawnej zabudowy pozo-sta∏a tylko czteropi´trowakamienica, nale˝àca ju˝

do ulicy Osiek (nr 19 / 20).Tradycyjna numeracjaobiega ulic´ dooko∏a.Na parcelach nr 1 – 5 (mi´-dzy ulicami Browarnà i Pa-nieƒskà) sta∏a nap´dza-na przez Ma∏à Raduni ́ole-jarnia i wytwórnia drutu,zbudowana w 1707 rokuprzez Macieja Hilmansa.W 2007 roku archeologo-wie odkryli ich pozosta∏o-Êci.Po tych wa˝nych odkry-ciach pozosta∏a do dziÊ pe∏-na wody dziura. Trwa∏oÊçtego rodzaju „pamiàtek”jest w naszym mieÊcie za-dziwiajàca!

Dalsza zabudowa ulicyOsiek pochodzi w wi´kszo-Êci z prze∏o-mu XIX i XX wieku.Raczejskromne domy przyozdo-biono na miar´ mo˝liwoÊci.ÓwczeÊni architekci niewy˝ywali si´ w szokowa-niu,tylko trzymali si´ zapo-mnianej dziÊ zasady: „Za-chowaç stare, budowaç no-we – jedno z drugim w zgo-dzie”. Kolorowe fasady nr 6– 8 wzruszajà troskà o deta-le. Naro˝na kamienica nr 9otrzyma∏a nawet wie˝yczk´z iÊcie barokowym he∏-mem, ostatnio odnowio-nym. DziÊ szpecà elewacjenowe okna, wstawiane jaksi´ komu podoba – wbrewprawu budowlanemu.

Nale˝àce do GdaƒskichSzkó∏ Autonomicznych bu-dynki nr 11 / 12, po drugiejstronie ulicy,majà doÊç nie-zwyk∏à histori´. Najpierw– w 1878 roku – wzniesionoszeÊcioklasowà szko∏´ dlach∏opców (nr 12), a w ro-ku 1903 dobudowanodo niej miejskà ∏aêni´(nr 11), bardzo wówczas

potrzebnà. Wi´kszoÊçmieszkaƒ w okolicy mia∏ojeden lub dwa pokoje.Tyl-ko co siódme posiada∏o od-dzielnà ∏azienk´, mo˝-na wi´c by∏o liczyç na fre-kwencj´ mieszkaƒców,g∏ównie w godzinach popo-∏udniowych i wieczornych,po zakoƒczeniu pracy. Dlazwi´kszenia rentownoÊcipo∏àczono ∏aêni´ ze szko∏à,zapewniajàc w ten sposóbporanne wykorzystanieprzez uczniów. Tutejszerozwiàzanie powtórzonopóêniej na Dolnym MieÊcie,w Nowym Porcie i innychmiejscach. Pomieszczeniadla obu grup u˝ytkowni-ków rozdzielono. Dla m∏o-dzie˝y przeznaczono par-ter, z 28 kabinami, wyposa-˝onymi w natryski i z 48przebieralniami. Mog∏oz nich korzystaç w ciàgudnia do 288 uczniów. ¸a-zienki publiczne umiesz-czono na I pi´trze;dla m´˝-czyzn przewidziano tutaj 22kabiny z natryskami i 3– z wannami, z wejÊciempo schodach od ulicy, dlakobiet 7 z natryskami i 6– z wannami, z wejÊciemod podwórza.Z ∏aêni korzy-sta∏o do 5 tys. osób mie-si´cznie. Do grzania wodys∏u˝y∏ niskopr´˝ny kocio∏parowy. Na II pi´trze urzà-dzono sal´ gimnastycznà.¸azienki dzia∏a∏y jeszczejakiÊ czas po ostatniej woj-nie. RównoczeÊnie z ∏aêniàluib niewiele póêniej po-wsta∏o w dziedziƒcu skrzy-d∏o szko∏y,do którego ostat-nio Gdaƒska FundacjaOÊwiatowa dobudowa∏aprzeszklony segment z ob-serwatorium astronomicz-nym – jedynym w Gdaƒsku(przed 1945 rokiem by-∏y 3!).

Na tym terenie, mi´dzyulicami Stajennà, Osie-kiem, Nowà Sierocà (w ro-ku 1796 Spendhausneu-gasse – obecnie StareDomki) i Rybakami Dolny-mi, by∏ cmentarz R´bowski(1478 rok – Rampawerkirchhoff), s∏u˝àcy miesz-

kaƒcom Osieka.Po jego za-budowaniu nazwa w for-mie Rammbau, interpreto-wana jako ramy do biele-nia p∏ótna, z dodatkiemStare przesz∏a na ulic´– dzisiejsze Krosna (1648rok – der alte Rahmbau).Sàsiednie Stare Domki za-wdzi´czajà nazw´ powo-jennej fantazji.W 1700 ro-ku by∏a to Nowa Nad Ra-dunià (Neugasse an derRadaune), a od roku 1796Nowa Sieroca (Spen-dhaussche Neugasse).Przetrwa∏a tu wi´kszoÊçzabudowy, zniszczeniuuleg∏ m. in. uro-czy XVII – wieczny domekgaleriowy na zakr´cie – je-den z dziewi´ciu, z jakichmiasto s∏yn´∏o przed woj-nà. Gdyby nie panujàcadzisiaj w miarodajnychsferach irracjonalna nie-ch´ç do odtwarzania daw-nego pi´kna, mo˝na bymieç nadziej´ na jego od-budow´.

Ulica Sieroca zawdzi´-cza nazw´ zbudowanemuw roku 1699 przytu∏kowi,którego podopiecznymi by-∏y nie tylko dzieci (w wi´k-szoÊci), ale i starcy, dla któ-rych w 1749 roku postawio-no budynek wzd∏u˝ ulicy.Pierwszà jej nazwà by∏aZapomniana (1624 rok

– Vergessene Gasse), póê-niejszà – Przy Przytu∏ku(po 1700 roku – Am Spen-dhaus). W g∏ównym bu-dynku funkcjonowa∏a ka-plica, zwana Okr´cikiemChrystusa i szko∏a.W 1906roku zak∏ad przeniesionona ul.Sosnowà we Wrzesz-czu.Niezwykle cenny zaby-tek pe∏ni do dziÊ funkcj´mieszkaniowà. Na nastro-jowym dziedziƒcu miesz-kaƒcy dbajà o zieleƒ i kwia-ty. Po drugiej stronie ulicyzwracajà uwag´ autentycz-ne fasady domów nr 3 i 4,z uroczymi popiersiami pa-nienek w rokokowych kar-tuszach. Budujàc hotel Au-reus, dodano do nich wi´k-szy budynek, dyskretniecofni´ty i nawiàzujàcy sty-lem do XIX wieku – dowódrzadkiej dziÊ kultury i usza-nowania historycznegopi´kna przez architekta.

Rzuciwszy okiem na hi-storyczny budynek PocztyPolskiej na placu, nale˝à-cym ju˝ do Zamczyska(granicà by∏a fosa,po którejzosta∏o zag∏´bienieprzed fasadà przytu∏ku),przechodzimy na ulic´ Tar-tacznà. Jej nazwa – do 1945roku PrzyTartaku (An derSchneidemühle) – ma bar-dzo starà proweniencj´.Nap´dzany wodami Radu-

ni tartak dzia∏a∏ tu ju˝ w ro-ku 1367.W 1805 roku na je-go miejscu pracowa∏y m∏y-ny zbo˝owy i kaszowy,m∏yndo krajania tytoniu i foluszdo zmi´kczania skór. Dzi-siejszy m∏yn zacz´to budo-waç w 1884 roku. Po po˝a-rze w roku 1919 dostawio-no pod kàtem pó∏nocnàcz´Êç budynku i zmoderni-zowano urzàdzenia.Od 1893 roku m∏yn nale˝a∏do firmy Speiser & Co.Pro-dukowa∏ do 40 ton màkidziennie. Po wojnie przej´-∏y go Polskie Zak∏ady Zbo-˝owe, potem GdaƒskieM∏yny i Spichlerze,a na ko-niec przeszed∏ w r´ce pry-watne. W∏aÊciciel przebu-dowuje go na cele miesz-kalne.Rozebrano malowni-cze przybudówki, znik∏agdzieÊ Êliczna choràgiewkaz parobkiem dêwigajàcymworek. Obok archeologo-wie odkryli pozosta∏oÊci za-budowy z XII wieku i o dwawieki póêniejszego odga-∏´zienia kana∏u Raduni,której wody obraca∏y ko∏am∏yƒskie. Jak to ostatniow Gdaƒsku sta∏o si´ regu∏à,propozycje choçby cz´Êcio-wego odtworzenia histo-rycznego otoczenia w∏adzekonserwatorskie odrzucajà.

AAnnddrrzzeejj JJaannuusszzaajjttiiss

OpowieÊci Andrzeja Januszajtisa

Wokół Pellowskiego– szósty spacer historyczny

Widok na ul. Sierocà. Fot. Andrzej Januszajtis

Kamieniczki na Osieku. Fot. Andrzej Januszajtis M∏yn Speisera przed rozbudowà. Fot. arch.Domek galeriowy na Starych Domkach. Fot. arch.

Page 4: ISSN 2080 - 4121 Zwiebacki wkambuzie żaglowca „Antica” · 2015. 3. 27. · pó∏nocna rozdziela ulice Browarnà (dziÊ w tym miejscu tylko jezdnia) iSta-jennà.Ze Stolarskà

4 WWrrzzeessiieeƒƒ 22000099

WWyyddaawwccaa:: Piekarnia – Cukiernia „Pellowski”Grzegorz Pellowski ul. Powale Staromiejskie 82, 80 – 844 Gdaƒsk

RReeddaakkttoorr nnaacczzeellnnyy:: Jacek Sieƒski, tel. kom. 0 692 005 718RReeddaakkccjjaa tteecchhnniicczznnaa:: „Sztuka ̊ ycia” – 508 095 467DDrruukk:: Drukarnia B3Project, ul. Sobieskiego 14,80-21 Gdaƒsk –Wrzeszcz ul. Sobieskiego 14NNaakk∏∏aadd:: 1500 egz. ISSN 2080-4121

PPiekarze nale˝à dziÊ dopracowników najbardziejposzukiwanych. Ch´tniezatrudniajà ich zarównozak∏ady piekarnicze w kra-ju, jak i w innych paƒ-stwach Unii Europejskiej.Tym bardziej, kiedy majàoni uznawane w Unii Êwia-dectwa czeladnicze lub dy-plomy mistrzowskie,wyda-wane przez regionalne izbyrzemieÊlnicze, zrzeszone wZwiàzku Rzemios∏a Pol-skiego w Warszawie.

- Obecnie z tradycji za-wodowych w piekarstwie,gdy chodzi o ucià˝liwoÊçpracy, niewiele zosta∏o -podkreÊla RRyysszzaarrdd MMaajj--cchhrroowwsskkii,, przewodniczàcy

Komisji Egzaminacyjnej wZawodzie Piekarz przy Po-morskiej Izbie RzemieÊlni-czej Ma∏ych i ÂrednichPrzedsi´biorstw w Gdaƒ-sku. - Wysi∏ek cz∏owiekawspomagajà nowoczesneurzàdzenia i maszyny pie-karskie, wyrabiajàce, dzie-làce i formujàce bochenki zciasta chlebowego. Powo-dem coraz wi´kszego zme-chanizowania piekarni jestmi´dzy innymi niedostatekpiekarzy. Tymczasem pie-czywo stanowi podstawowyprodukt ̋ ywnoÊciowy cz∏o-wieka od tysiàcleci i takimpozostanie, a piekarze za-wsze b´dà mieli prac´. Po-siadanie zawodu piekarza

gwarantuje zatrudnienie iniez∏e zarobki. Mimo toch´tnych do jego nauki niema zbyt wielu. Uwa˝am, ˝em∏odzi ludzie dokonujàcywyboru kierunku nauki wszkole powinni przedewszystkim braç pod uwag´swojà przysz∏oÊç. Profesjapiekarza zalicza si´ do za-wodów z przysz∏oÊcià. Niemuszà szukaç pracy, bopracodawcy sami ich po-szukujà.

GGrrzzeeggoorrzz PPeelllloowwsskkii,ssttaarrsszzyy CCeecchhuu PPiieekkaarrzzyy iiCCuukkiieerrnniikkóóww ww GGddaaƒƒsskkuu,dodaje, ˝e dziÊ piekarz zwysokimi kwalifikacjamizawodowymi mo˝e zarobiçmiesi´cznie netto od 4 do 5

tys. z∏. Nie musi wi´c wy-je˝d˝aç za granic´, bo tamnie otrzyma relatywniewy˝szego wynagrodzenia.Zatem warto uczyç si´ pie-karstwa, zapewniajàcegopewnà prac´, godziwe za-robki i ... chleb. Majchrow-ski zaznacza,˝e piekarz po-winien umieç wykonywaçwszystkie czynnoÊci zwià-zane z produkcjà pieczywa,jak przygotowanie zakwa-su, wyrobienie ciasta czywypieczenia chleba i bu∏ekw piecu.W ma∏ych piekar-niach nie ma podzia∏u sta-nowisk. Natomiast w wi´k-szych zak∏adach, wypieka-jàcych du˝o pieczywa, wy-st´puje specjalizacja,

usprawniajàca prac´. Sàtam piekarze ciastowi, for-mujàcy z ciasta wyrobyoraz piecowi. Niezale˝nieod zadaƒ, jakie wykonujepiekarz w piekarni,musi onposiadaç wszystkie umie-j´tnoÊci, pozwalajàce muna samodzielne wypieka-nie dobrego chleba i bu∏ek.Najwi´cej daje praktyka idoÊwiadczenie, umo˝liwia-jàce nabycie umiej´tnoÊcirozpoznawania gatunków ijakoÊci màki czy ocenastopnia wypieczenia wyro-bów w czasie wypieku.

Nauka piekarstwa trwa3 lata. Zaj´cia teoretyczneodbywajà si´ w szkole za-wodowej, a praktyczne - wuprawnionych do tego rze-mieÊlniczych zak∏adachpiekarskich i piekarsko -cukierniczych, majàcychzwykle d∏ugoletnie tradycjei posiadajàcych nowocze-sne urzàdzenia produkcyj-ne. Zanim kandydat naucznia zg∏osi si´ w szkole,musi znaleêç zak∏ad pie-karniczy, w którym odby-waç b´dzie praktycznà na-

uk´ zawodu. Niepe∏noletniuczà si ́piekarstwa w cyklutygodniowym lub kilku-dniowym.Oznacza to,˝e naprzemian, w jednym tygo-dniu odbywajà zaj´ciapraktyczne w piekarniach,a w drugim - nauk´ teoriizawodowej w szkole lubtrzy dni w tygodniu ucznio-wie sp´dzajà w szkole, dwazaÊ - w zak∏adzie piekarni-czym. Pe∏noletni mogàuczyç si´ teorii na kursachdokszta∏cajàcych,organizo-wanych przez izby rze-mieÊlnicze albo cechy lubteorii uczy ich indywidual-nie mistrz, posiadajàcy od-powiednie przygotowanie iuprawnienia. - Nauk´ za-wodu w rzemieÊlniczymsystemie edukacyjnymkoƒczy egzamin czeladni-czy przed komisjà izby rze-mieÊlniczej - mówi RyszardMajchrowski. - Umo˝liwiaon zdobycie Êwiadectwaczeladnika, a po trzech la-tach pracy w zawodzie pie-karza i nabyciu wiedzy za-wodowej w wi´kszym za-kresie - dyplomu mistrza.

JJaacceekk SSiieeƒƒsskkii

Zawód poszukiwany na rynku pracy

Piekarzem być...

Wsad do pieca piekarskiego uformowanych z ciasta bochenków chleba. Fot. Grzegorz Mehring

Ryszard Majchrowski, przewodniczàcy Komisji Egzaminacyjnej w Zawodzie Piekarz przyPomorskiej Izbie RzemieÊlniczej Ma∏ych i Ârednich Przedsi´biorstw w Gdaƒsku, w swojejtradycyjnej piekarni. Fot. Grzegorz Mehring

WWii´́cceejj iinnffoorrmmaaccjjii::WWii´́cceejj iinnffoorrmmaaccjjii::

aaaa CCeecchh PPiieekkaarrzzyy ii CCuukkiieerrnniikkóóww 8800--883311CCeecchh PPiieekkaarrzzyy ii CCuukkiieerrnniikkóóww 8800--883311GGddaaƒƒsskk uull.. PPiiwwnnaa 11 //22,, IIII pp.. ppookk.. 220066 GGddaaƒƒsskk uull.. PPiiwwnnaa 11 //22,, IIII pp.. ppookk.. 220066

tteell.. // ffaaxx ((00 5588)) 330011 6600 8899,,tteell.. // ffaaxx ((00 5588)) 330011 6600 8899,,ee--mmaaiill:: bbiiuurroo@@cceecchh..ggddaannsskk..ppll ee--mmaaiill:: bbiiuurroo@@cceecchh..ggddaannsskk..ppll

aaaa ZZaakk∏∏aaddyy ppiieekkaarrsskkiiee zzrrzzeesszzoonnee ww CCeecchhuu PPiieeZZaakk∏∏aaddyy ppiieekkaarrsskkiiee zzrrzzeesszzoonnee ww CCeecchhuu PPiiee----kkaarrzzyy ii CCuukkiieerrnniikkóóww ww GGddaaƒƒsskkuukkaarrzzyy ii CCuukkiieerrnniikkóóww ww GGddaaƒƒsskkuu

aaaa PPoommoorrsskkiiee SSzzkkoo∏∏yy RRzzeemmiiooss∏∏PPoommoorrsskkiiee SSzzkkoo∏∏yy RRzzeemmiiooss∏∏ww GGddaaƒƒsskkuuww GGddaaƒƒsskkuu

uull.. SSoobbiieesskkiieeggoo 9900,, 8800––221166 GGddaaƒƒsskkuull.. SSoobbiieesskkiieeggoo 9900,, 8800––221166 GGddaaƒƒsskktteell.. 005588––334444––0000––9900tteell.. 005588––334444––0000––9900

wwwwww..ppssrr..ggddaa..ppllwwwwww..ppssrr..ggddaa..ppll

UUmmiieejj´́ttnnooÊÊcciiUUmmiieejj´́ttnnooÊÊcciizzaawwooddoowweezzaawwooddoowweeppiieekkaarrzzaappiieekkaarrzzaa

Piekarz potrafi ob-s∏u˝yç ka˝de stanowi-sko w piekarni,prawi-d∏owo przygotowujàcsurowce, maszyny iurzàdzenia do proce-su wypieku.Zgodnie zrecepturami produk-cji przygotowuje za-czyn lub dro˝d˝e pie-karnicze, ocenia, do-biera i miesza sk∏ad-niki ciast, które dzielina odwa˝one k´sy, apotem formuje i wy-pieka w piecu piekar-skim wyroby piekar-skie, jakimi sà chleb,bu∏ki, pieczywo s∏od-kie i inne pieczywo.Przygotowuje pieczy-wo do sprzeda˝y. Znaoraz stosuje przepisyBHP i sanitarne wpracy.

Fajny pomys∏Codziennie rano kupuj´ Êwie˝e bu∏eczki w piekarni

Pellowski i by∏em szczerze zaskoczony fajnym pomy-s∏em wydania gazetki. Bardzo ciekawe tematy. Udaneteksty pana Januszajtisa. Zdziwi∏a mnie pozytywnie ja-koÊç papieru. Równie˝ fajny pomys∏, nie gniecie si´ i ∏a-twiej czytaç.

nnoowwyy cczzyytteellnniikk

Du˝y PLUSBardzo zdziwi∏am si´ przechodzàc obok piekarni Pel-

lowski w Gdaƒsku, widzàc plakat, ˝e wkrótce wydanieKuryera Gdaƒskiego. Chwil´ sta∏am, by przeczytaç in-formacj´. Potem przez kilka dni uwa˝nie obserwowa-∏am, kiedy b´dzie gazetka. Pozytywne zaskoczenie. Sta-∏am w kolejce po chleb i otrzyma∏am „za darmo” wspa-nia∏y produkt. Zaraz zamówi∏am sobie ciastko i kaw´i przeczyta∏am gazetk´ w ca∏oÊci. Bardzo interesujàceteksty. Prosz´ o wi´cej. HHaalliinnaa KKoowwnnaacciiuukk