jurgen habermas, modernizm - niedokończony projekt

12
Jiirgen l,ieberrnas Moclerni z;ft7, - rriedokończony projekt Tekst te rr był podstarvą mo\#y, którą wygłosiłe rn t t rvrześlria I9Bo r. odbierając - w kościelc św. Pawła we'Frankfurcie nacl Mencnr - Nagroclę Adorna. Po malarzaclr i filn'orvcach do Bicnnale w 'Wenecji dopusz- czono obecnie rówrriez arclritektów. Efektem tego pierwszego Bi errrrale Arclri tektury było r ozcżar owanie, "W'ys tawi^jąry s tano- Jiirgerr Habcrmas (ur, l9z9) niemiecki teoretyk socjologii i filozol rrajr,vybitniejszy przedstawiciel drugiego pokolenia tzw. szkoĘ frank- ftrrckiej ; rvspółtwórca zainicjowan ej przez założycieli szkoĘ (Hork- lreilne ra, Adorrra, Marcuse'a) ,,teorii kryrycznej" w filozofii społecznej. Studiował filozofię, lristorię, psychologię, ekonomię i liteTaturę nie- nriecką na trnirł,ersytctaclr w Geryndze, Zurychu i Bonn. 'W 1956 r. został asystentcm w kierowarryrtr przez Florklteimera i Adorna Institut fiir Sozialforsclrrrrrg we Frarrkfurcie nad Menem. r96l-t964 wykładał filozofię tra tttriwersytecie w l-ieidelbcrgtl, a 1964-197I - filozofię i socjologię we Frankfurcie nad Menem. ad lg7l dyr. irrstytutu Maxa Plarrcka w Sterl:rbergtr. Systenrafycznie wykłada na czołowych uniwer- sytetach anrerykariskich. Autor m.in.: Theorie und Praxis, Sozialphiloso, phisclrc Studien, 1963, t<17 l (*ryd. z rozsz.); Erkenntttis und Interase, ry61, Ig73 (wyd. z rozsz.); Th.eorie du konlnlunikatiuen Handelns, l98r, Rd. I-II; Der philosopltische Diskurs der Moderne, l9B5; Nathmelaph1l5klhg3 Denken., l9BB; Tcxte und Kon.lexte, I99I. Po polsku: Teoria i praktyka (wybór pisrn), wybrał, opracował i posłowiem opatrzył Z. Krasnodęb- ski, wstępern poprzec,lził S. Rainko, przeł. M. Łukasiewicz, Z. Krasno- clębski, 'Warszlwa l9B3; Obl,ulatclshujo a rożsanrcść narodowa. Roztuaiźania nad ptryszłością Europy, przeł. B. Markiewicz, Warszawa r993. Literatllra: A. Szallaj, Cłówne idee teori.i kontpetencji kołnnikaryjnej Jiirgena IIabermasa, Pozlr;rli 1987; lĄlokót teorii |łryrycznej Jiirgena Habermasa, A. M. Kanio- wski, Ą. Szalr;r_j (rcd.),'S/arszawa 1987;Dyskursy rozll,,txtl: tnięd4Przemocą d eman- cypacją, L. 7itkowski (red.), Toruń l99o; A. M. Kaniowski, Filozoja społeczna Jiirgam Llabcnnasa,'V/arszawr I99o.

Upload: leretsantu

Post on 19-Jan-2016

341 views

Category:

Documents


64 download

TRANSCRIPT

Page 1: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

Jiirgen l,ieberrnas

Moclerni z;ft7, - rriedokończony projekt

Tekst te rr był podstarvą mo\#y, którą wygłosiłe rn t t rvrześlria

I9Bo r. odbierając - w kościelc św. Pawła we'Frankfurcie nacl

Mencnr - Nagroclę Adorna.

Po malarzaclr i filn'orvcach do Bicnnale w 'Wenecji dopusz-czono obecnie rówrriez arclritektów. Efektem tego pierwszegoBi errrrale Arclri tektury było r ozcżar owanie, "W'ys tawi^jąry s tano-

Jiirgerr Habcrmas (ur, l9z9) niemiecki teoretyk socjologii i filozolrrajr,vybitniejszy przedstawiciel drugiego pokolenia tzw. szkoĘ frank-ftrrckiej ; rvspółtwórca zainicjowan ej przez założycieli szkoĘ (Hork-lreilne ra, Adorrra, Marcuse'a) ,,teorii kryrycznej" w filozofii społecznej.Studiował filozofię, lristorię, psychologię, ekonomię i liteTaturę nie-nriecką na trnirł,ersytctaclr w Geryndze, Zurychu i Bonn. 'W 1956 r.

został asystentcm w kierowarryrtr przez Florklteimera i Adorna Institutfiir Sozialforsclrrrrrg we Frarrkfurcie nad Menem. r96l-t964 wykładałfilozofię tra tttriwersytecie w l-ieidelbcrgtl, a 1964-197I - filozofięi socjologię we Frankfurcie nad Menem. ad lg7l dyr. irrstytutu MaxaPlarrcka w Sterl:rbergtr. Systenrafycznie wykłada na czołowych uniwer-sytetach anrerykariskich. Autor m.in.: Theorie und Praxis, Sozialphiloso,phisclrc Studien, 1963, t<17 l (*ryd. z rozsz.); Erkenntttis und Interase,

ry61, Ig73 (wyd. z rozsz.); Th.eorie du konlnlunikatiuen Handelns, l98r,Rd. I-II; Der philosopltische Diskurs der Moderne, l9B5; Nathmelaph1l5klhg3

Denken., l9BB; Tcxte und Kon.lexte, I99I. Po polsku: Teoria i praktyka

(wybór pisrn), wybrał, opracował i posłowiem opatrzył Z. Krasnodęb-ski, wstępern poprzec,lził S. Rainko, przeł. M. Łukasiewicz, Z. Krasno-clębski, 'Warszlwa l9B3; Obl,ulatclshujo a rożsanrcść narodowa. Roztuaiźania

nad ptryszłością Europy, przeł. B. Markiewicz, Warszawa r993.

Literatllra: A. Szallaj, Cłówne idee teori.i kontpetencji kołnnikaryjnej JiirgenaIIabermasa, Pozlr;rli 1987; lĄlokót teorii |łryrycznej Jiirgena Habermasa, A. M. Kanio-wski, Ą. Szalr;r_j (rcd.),'S/arszawa 1987;Dyskursy rozll,,txtl: tnięd4Przemocą d eman-

cypacją, L. 7itkowski (red.), Toruń l99o; A. M. Kaniowski, Filozoja społeczna

Jiirgam Llabcnnasa,'V/arszawr I99o.

Page 2: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

.)ii I-gclr I Ilrllc1,1 lr;rs

wią awangardę przy odwróconycll fi-ontaclr, Pod haslcnl ,,Tcraź*niej szość przeszłości" porztlcili traclycj ę nowoczcsl]ości na rzcczno\^/ego historyzmu: ,,Milczeniem pomija się fakt, zc cała nowo-czesrlość żyła rozprawą z przeszłością, ze Frank Lloyd 7riglltbyłby niemożliwybe z Japorrii, Le Corbtrsier nienrozliwy bez stł-rożytności i budownictwa śródziemnornorskiego, N4ics van dcrRohe niemożliwy bez Sclrink]a i Belrrensa". 'W terr sposób kyryk,,FAZ" podbudowriję tezę, sfonntlłowaną z okaz-ii Bielltlalc, alcmającą też szerszy walor diagnozy współczesności: ,,Ponowoczcs-ność z całą mocą prezenĘe się jako antynowoczesność"t.

Twie rdzenie to doĘczy pewne go*g]lg ołrahs g,q n tr rt_u, któ -ry przeniknął wszystkie dziedziny życia irrtelektualIregcl i wy-wolał na widownię teorie postoświeccnia, postnclwoczesrrości,posthistorii itd., jednym słowetn - noĘego konscrwafyztnu.Adorno ijego dzieło odbil'ają od tej tendclrcji. -

Adorno sekundował bez reszry duclrorvi trorvoczesności:dość powiedzieć, że już w próbie odrózrriania autetrĘczlre_jnowoczesności od gołego modernizmtl węszył or,ve etrroc_jc,które są reakcją na afront nowoczesności. Totez rrie będziemoże niestosowrre, jezeli podziękowalrie za rragrodę Aclortlawyrażę w formie roz:ważań nad kwestią, jak przeclstawia się clziśświadomość nowoczesności. Czy nowoczesność _jcst tak bardzopassć, jak gJoszą postmoderniści? Czy lnoże tak okrzyczanaponowoczesność jest ze swej strony tylko ph.on1,? Czy,,porlowo-czesny" to lrasło, pod jakim niepostrzezcnie skr_rpiają się na-stroje, które od połowy XD( wiekrl zdążyla wzrriecić przcciwsobie nor,voczesność w kulrurze?

Starzy i nowi

Kto, jak Adorno, sytullje początck ,,nowoczcsności" okolo lB5oroktl, widzi ją oczyma Baudelaire'a i awarlgardowe.j szttlki.

Mtlc|crltizIlr * lliccltlktlticz<lny projckt

Pozwolę sobic owo pojęcie nowoczesności w kulturze objaśnićla,ótkirn przypomnieniem dłtrgiej, naświetlorrej przez FIansaRoberta JauBa prelristorii'. Słowa modcrnus użyvvano u sclryłktlV stulecia, aby oclclzielić świeżej da,ty oficjalną chrześcijariskąteraźniejszość ocł pogańsko-rzymskiej przeszłości, Modernitas,słowo o ztnicllnej treści, wyraza zawsze świadomość epoki,która tlstosurrkowuje się do starożytnej przeszłości, aby samejrnóc pojrnować się jako rezultat przejścia od starBgo do nowe go.

Doq,czy to ltie rylko renesanstl, od którego tłla u.as rozpoczynasię nowozytność. Ltrdzie uważali się za ,,nou/oczesnyclr" talcże

w czasach l{arola'Wielkiego, w KI wieku i w epoce oświecenia_ czy|i za.wszę ilckroć w Eurooie .rŁ'491rr$i-_aryr_g$hvorzyla się lla Su,r.i" ń.*"g.;t"*"R, j;4yttr Zńiquitasziś Łn" s iy,, l,

-"

gó -śp oru l] owo rytn] lł6w z6Ttaro zytnika m i, to

jest zwolclrrlikatni kJasycystycznyclt gttstów, toczącego się weFrancji u sclrlłktr XVII w.,.uclrodziła za normafyrłmy,i zalecarrydo naśladowatria wzór. Dopiero wrrięsione przez. |rancuskie

*S ]Ł19.q}rg_ ia:"1!_ ip_r&:elo,ś9} natchniona przez nowoczęsnąnaukę wizja nieskoticzonego postępu poznania i kroczenia ktrcoraz lcpszyln stosunkonr społeczn .r:r, i moralnym, powodują,że maglcztry wpty,w,*rąkt "Ę3ry_.3ls_ilisb jyletą _sBĘ?y!q98_9 .

rł,ywicrały n a d uc l l a ko.! cj tt ych .Ęowoczesny9_h,*Ęqp,!Ę},9_ j..r_.iznaczęnlę,. 7reszcie nowoczesność, przeciwstawiaj ąc klasyczno-ści romarrtyan, znajduje sobie własną przeszłość w wyidealizo-wallylll średrriorłrie czu.W ciągu XD( w. tcltżc romanryzm wyła-rria z siebic zradykalizowaną świadomość nov/oczesności, któraodryłva się od wszelkich odrriesień }ristorycznych i zatrzyrnujedla siebic.;uz rylko abstrakcyjrrą opozycję wobec tradycji, wobeclristorii rv ogtllc.

Za nowoczesne uchodzi zatem to, w czym może się obiek-tywn i e lvyp1owi e d zieć spontan icznie się odnawiaj ąca aktualnośćcluclra czasórv, Znakiem takiclr dzieł jest nowość, którą prze-

' I -i t e ra ri s tlrc'I'' rń i ti o t t u n.d gegc nturi ń ige I)ct u tlt sei n

L.i t e ra t u rgexl t i th t c als P ro uok atioll, F ran kfu rt arrr Mai rt

dcr ll[otlenle, u,: FI.,R. JarrB,I97o, s. II n.

ż7

' W. Pelrnt, Dic Postnlodanrc abz l8.8.r98o, s. l7,

Lu na p a rle,,,F ralrkftr rter AI l gcn;e i lr c Zei tv tt g"

Page 3: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

Jii1,1;cn l Iallc1,1rl;rs

ścignie i zdeprecjonuje nowatorsf\,vo następnego stylu. Alc jcze -li to, co tylko modne, pogrąząjąc się w przeszłości, stajc sięstaror-nodne, to nowoczesność zachor,vu_;e tajcrr-rrry związekz khsyczno gi+ Ż;T^sy6ł"Ji"ar,ł. rr*;re-to, ćo-Ti-wa

w czasie; świadectwo llowoczesne w emfarycznym sensic nieczerpie tej siĘ z autorytettl tninioncj epoki, lecz jcdynic z allto-

rytetu minione_j aktualności. Przemiana dzisicjszej aktualnościwe wczorajszą jest zere,zęm niszcząca i W6rcza; satna nowo-czesność, jak zauważa JauB, tworzy sobie_swoją kJ3syq,719ść

- przecież bez wahania mówimy dziś o{[_i!syczi,,ej nloderniói)Adorno wztrrania się przed rozróżnianicni liÓŁ{erri}'i ńióóći-nizmu, ,,bez subiekrywnych postaw myślowyclr, które przyciąglnowość, nie moze się bowiem wykrystalizować rówrriez nrocłer-na obiektywna"3.

Postawa nowoczesności w estetyce

Postawy, związane ż nowoczęsnością w esteryce, zeczynają sięzarysowylvać wyraźniej tr Baudelaire'a, nriędzy irrnyrni za spra-wą jego teorii sztuki, kształtowarrej pocl wpływcrn E. A. Poe .

Nabierają życia w nurtaclr awangardy, a do prawdziwej egzal-tacji dochodzą w Cafć Voltaire dadaistów i w surrealiznrie.Można je sclrarakteryzować przęz

"Ł9_glldl skrystalizowalle w.o-

\ó{_ zmienionej świad9T_9ś!i_9.?_1i,9:.T" zaś wyraża się w przc-strzennej metaforze straży przedniej, awangardy, która rłyruszana zwiady w nieznany teren, naraża się na niebezpieczeńst-waniespodziewanych, szokujących spotkań, zdobywa nie zajętąjeszcze przyszłość, musi się zorientować, czyli znalęźć kicrunckna nie zbadanyrn jeszcze terytorium. To zaś kierowarric się

naprzód, antycypowanie nieokreślonej, na los szczęścia przy.i-

mowanej przyszłości, kult nowego oznacze ubóstwienie aktual-n_ości, która wciąz na nowo roclzi subiekrywrlic ustanarvianc

] T. '!(/. Adorno, Teoria estetycztla, przeł.s. 49.

Moclcrn izrlr * lrictlokoliczr:llry projekt

przeszłości. Nowa świadomość czasu, która poprzez Bergsona

fr;eliiki-.takze do filozofii, wyraża nie tylko cloświadczeniespołeczeństwa znrobilizowanego, lristorii przyśpieszonej, niecią-głej coclzierrności. 'Waloryrzowanie tego, co przejściowe, przelot-lle, efbmeryczr7ę, świętorł,anie dynarrriki tclrnie takze tęsknotąclo nieskalancj, wstrzymanej w ruclru teraźrriejszości. Jako rtrclr,który neglrje sarn siebie, modernizm jest ,,tęsknotą do praw-clziwcj olrecltości". A to, .1i[ sądzi Octavio Paz, jest ,,uklrytylrióńi teń ną 1 e pś-Ź}clr poe tólv modernis ry czny ch" ł.

Tłr-rmaczy to też allstrakcy'ną opozycję wobec historii, którazar^zęm pozbawiona zostaje struktury artyktrłowanego przeka-zu, gwal-anttrjąccgo ciągłość. Poszczególne epoki tracą obliczene rzecz }reroi c znie zawiązyw anych powinowactw ter aźniejszo -ści z ty:rrl,, co najbardziej odległe i co rrajblizsze: dekadenlyżlTlrozpoznaje się bezpośreclnio w barbarzyńsfwie, dzikości, prymi-rywie . Anarclrisryczny z.arnysł rozsadzenia ciągłości dziejów wy-jaśrria wywrotową siłę świadomości esteĘcznej, która opiera się

nornralizacyjnyrn zabiegom tradycji, która zfe doświadczeniembturtu przeciwko wszelkim normoffl i neutralizuje zarównodobro moralne, jak praktyczną użyteczność, nieustannie wpro-wadza llx sccllę dialekrykę tajcrnnicy i skandalu, w pogoni za

clreszczenr, jaki wylvołqje akt profal-racji - i zarazętt uciekającprzed jego tl-yrvialnymi skutkarni. Jakoz według Adorna

ztranriolla rozbicia są dla moderny pieczęcią autentyczności; czymś,co pozwala .iej rozpaczliwie negować zarnkniętość tego, co zawszejednakowe; e kplozja jest jednym z jej irrwariaritów. Allrytradycjo-lralistyczrla cllergia staje się poclrłarriającyln wireln. O tyle moderllajest nriterrl, zwróconynr przeciwko sobie sarnemu; jego bęzczaso-wość sta.;c się katastroft monlentu rozbijającego ciągłość czastt5.

Zauważmy, ze świadonrość czasu, która wyraża się w awan-gardowcj SZttlCc, llie .jcst po prostu anryhistoryczne, zwr^ca się

ą Essays, t. 2, s. I59.j Adorlro, Tcoria łstct),tztla, rvyd. cyt., s. 44

ż{)

K Krzemieniowa, 'Warszawa 1994,

Page 4: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

Jti rgc lr 1-Iallc I,1 ll;rs

tylko przcciwko fałszywej normatyr;vllości takicgo l oz1_1t,lticlrir

lristorii, które wywodzi się z naśladorł,ania wzorcirv, a któregclślady obecne są nawet w filozoficznej lrermeneufyce Gadamera.Świadonrość ta posługuje się przeszłościami, które zostały lristo-rysĘcznie uzdatnione, zobiekr},wizowane, alc jeclrlocześnicbuntuje się przeciw netrtralizacji kyte riów, do.jakic.j przyczyniasię lristoryzm, zamykając historię w rruzeum, 7 tytrr cltlclltl'Walter Benjamin konstrutrje stosunek nowoczesl]ości do liisto-rli posthistorycltsĄlcznie. Odwołuje się do satnowiedzy RcwolucjiFrancuskiej: ,,Przywracała stary Rzyn, tak samo jak nrocla przy-wTaca dawne stroje. Moda ma wyczucie aktualllości, nawe t jcśliprą,ldzieją wyłuskać z gąszczu dnia wczorajszego". I takjak d]aRobespierre'a starozytny Rzyrn był przeszłością wlpcłnioną tc-raźniejszością, lristoryk powinien trjmować relację,,pomięclzywłasną epoką a konkr-etną wcześrriejszą". 'W' terr sposób l3err-janrin uzasadnia pojęcie współczesności,.jako teraźrriejszości, doktórej przedos tały się odpryski czastr mesj anistyczne go" ('.

Postawa nowoczesności w estefyce zdążyła się jr_rz Lyrncz^-sem zestarzeć.'V/prawdzie w lataclr sześćdziesiąrych raz jeszczedo niej powrócono, ale - mąąc za sobą lata siedcrndzicsiątc

- trzeba powiedzieć, ze modernizm rrie znajduje dziś boclajoddźwięku.'W'ówczas Octavio Paz, rzecznik nowoczesności,zanotował rrie bez melarrclrolii: ,,Awangarda 1967 roku por,vta-rza czyny i gesĘ awangardy z TgI7 roku. Przez},wamy kres idcisztuki nowoczesnej"Z. 'W nawiązaniu do badań Petcra Biirgeramówimy dziś o sztuce postawangardowej, która nie uktywa jtlz,ze rewolta surrealizmt: poniosła klęskę. Ale co żnaczy ta klęska?Czy zapovńada pożegnanie nowoczeslrości? Czy postawangarclato zarażem przejście do ponowoczesności?

Tak rzeczywiście rozumie to Daniel Bell, znany teoretykspołeczeńsrwa i najbĘskotliwszy spośród arnerykańskich neo*

Ó V/. Benjanlin, Te4, hi,łoriozojczne, przcł. J. Sikorski, wurytuórca, Poznari l975, s- I60-I63.

1 Essays, t. 2, s. 32g,

Mtlclc rlr izllr - l r i ctltlktlriczony 1lrojckt

konscnvatysttiw. 7 swej interesującej ksiązce 8 Bell przedstarviatezę, że zjawiska kryzysowe w rozłvitliętycli społeczcńslwaclrZaclrodtr sprowadzić mozna do rozłamu między kulturą a spo-łeczeństwerrr, urięclzy l-lowoczesnością w ktrlturze a wy-nogamisystemtl ekoIltlrniczrrego i aclministracfnego. Sztuka awangar-dowa przclrike do hierarclrii wartości życia codziennego i zarużaświ at p rze zywany pos tawanri rnod e rnistyczn)nrri. Mod e rrrizm towielki uu,oclziciel, który intronizuje zasadę nieograniczonej alr-torealizacji, posttllat autenrycznego doświadczenia, subiekty-

._9!9*,9.;] ą..i "rrd::ggę. _potŁ{ 9*ł911. Bell zatem, podobnie j aku l1as Ą-rrold Gehlen, uważa, że rozkładowi etyki protestanc-kicj, który swego czasu niepokoił Młxa 'Webera, winna jcstarluersary ctłlttłre, czyli kultura, która przez swój modernizmszęrzy postawy wrogie konwencjom i cnotom codzienności,zracjona|izowanej przez gospodarkę i zarządzanie.

Z drugej Strony, wedle tej interpretacji, impuls nowoczesno-ści ostatecznic się lvyczetpał, awangarda dobiega kresu: rradal sięrozszerza, ale :rie jest juz 6vórcza. Dla neokonserwetyzmu ozna-cza to pyanie, jak ustanowić normy, które ograniczą libern7nizrn,przywrócą d)rsc}Tllinę i etos pracy, a nirvelacji uprawianej przezpaństwo opickuńcze przcciwstawią clrory konkurencji indywidu-alnyclr osiągrrięć. Jeclyrrym wyjściem według Bella jest odnowareligi;'na, a przynajrnrriej nawiązanie do nattrralnie rworzącyclr siętradycji, odpornyclt rra loyrykę, umozliwiających wyraziste iden-ryfi kacje i daj ąryclr jednostce egzystencjalne bezpieczeństwo.

Nowoczesność w ktrlturze a modernizacja społeczna i

Ale autorytarywnyclr irrstytucji wiary nie da się wytrząsnąćz rękawa. Dlatego jedyrryrr zalecenietn praktycznyrn, jakie pły-

8 D. Bell, KttIlttrotue sprzeczności lłapitaliznuł, przełwa 1994.

3I

wizm lra,dlnicrnie.pobudzonej wrazliwości i r}łn samym \,vy-, hr"o d e r !Ą l {, r^ t^t .lvl ]F4v Łą, hr"oder!Ą l {, r^ t^t.l\łl]F4vŁą

zWł la .lnot}.rW?CJC hcdqn,Stygznc d_o pggqd?gda ? .9yŁc_yp-z moralnrrmi nodstawami

tenżc,'fluórra jakoS. AInste rdalnski, Warsza-

Page 5: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

]]3ż ,)iil gcrr I lłl-lcrlll,ts

nie z takiclr analiz, jest postulat, który i u nas znalazł zwolcn_

ników: cluclrowa i polityczna 1ozprawa z intelekttralrryrrri filar:l_

mi nowoczesności w kulturze. Cytuję rozsądnego obserwatora

nowego stylu, uformowanego prżęz ncokonserwarywne śroclo_

wiska lat siedemdziesiąĘch:

Rozprawa ta polega na tyn1, ze wszystko, co uclrodzić możc za

wyr^z mentalności opozycyjrlej, przedstarł,iotrc zostaje tak, by

rł, korrsekwencjach dało się powiązać z takirrr czy ilrnynr ekstre rniz-

mem: a więc ustanawia się związek między no\^,oczcsllością a rrihi_

lizmem, rniędzy programarni dobrobytu a rozbo_jenr, rrriędzy irl-

gerencją ze strony państrł,a a totalitaryzmern, mięcizy krltyką wycla-

ikó* n. zbrojenia a sprzyjanienr kotntllrizmowi, rlięclzy fcrnil-riz_

mem, walką o prawa iron-loseksualistów z jedlle_j strony a tlisz,-

czeniem rodziny z drugiej, między lewicą w ogóle a terroryzmetl,

anrysemiryzmenr ltrb zgoła faszyzmerrr.

peter steinfelsg mówi tu wyłącznie o funeryce , alc analogie lezą

jak na dłoni. Dodajnry, że osobisty clrarakter i zlwziętośćkampanii przeci\^/ intelekttralistom, rozpętanej takze i t1 lll1s

przęz intelektualistów anĘoświeceniowycll, dajc się wytłurn a_

czyć nie tyle przesłankami psychologicznymi, ilc atralityczrlą

słabością doktryrry neokonsenva fywnej.Neokonserwatyżm miarrowicie odpowiedzialrlclścią za rric_

wygodne skutki rnniej lub bardziej skuteczne.j kapitalistyczllcj

modernizacji ekorronrii i społeczeństwa obarcza norvoczesrrość

w kulturze. zaciera zw7ązki między poclrwalarryni proccsllrlimodernizacji społecznej z jednej strony a piętrrowanym z pa,sJą

katona kryzysem motywacji; nie ujawnia |eżących w strukttlrzc

społecznej przyczyn zrn|eny etosu pracy, nawyków konsunrp-

cf nych, poziolTlu roszczeń oraz sposobów spędzania wolnego

,i^rrr, a w rezultacie może to, co trkazuje się jako lredonizl]t,

niedostateczna gotowość do iderrryfikacji i podązania wskazallą

drogą, zrzucać na kulturę, która rv proccsy tc przccicż illgcI,rrjc

Mtltlcrlriztll * tticrlrlktlIlcztllly 1lroickt

w sposób bardzo pośrcclni. Miejsce nicanalizowanyclr przyczyl-|tlluszą zatenr za_iąć ci irrtęlektualiŚci, którzy rradal czują sięzwiąza,ni z pro_jcktcln nowoczesności. Zapewtle, Daniel Bellclostrzega 1eszcze zrviązek rnięclzy erozją wartości mieszczańs-kicir a konsumiz-lnerrr społeczelistwa nasta"wione8o na prodtlk-cję nrasową. Alc setłr riie rvycleje się zbyt przekonany własnyntiergtlll-Icntal-ni i nowy perlnisywizm wl,wodzi przede wszystkimz fhktu uporvszeclrniania się .srylu życia, który najpierw wy-kształcił się rv elitarrlych kontrkulturaclr artysĘcznej bolrenry.Je st to z.resżtą tylko pclvierr wariant nieporozutnienia, którenrurrległa_iuz satna awalrgarda -_|ak gdyby misją sztuki bylo spełnićdaną pośre dnio obietnicę szczęścia poprzez uspołecznienie wy-s tylizorvanyclr ll a obraz kontl astorłry egzys tencji arrysrycznycll.

Patrząc wstccz na początki nroderniztnu w estetyce Bellzalswlże,.,,Micszczalistrvo, radykalne w kwestiach gospodar-czyclt, stało się konsclwafywtle w kvestiaclr nroralności i sma-ku". Gclyby tak było, można by pojrnować neokonsen^/aryznr.jako powl,ót do sprawdzonego pattern postawy lnieszczańskiej.Ale to zbyt proste, Albowierri źródłem nastrojów, na jakichIrrcrze się dziś opicrać ne okorrsel-r.varyzln, nie je st byrajmniej złesal]lopocżucic, rłllwol-ale przez antynomiczrre skutki kultury,ktcjra z tnuzeów wyrywa się do życia. Tego złego satnopoczuciitrie wywołali rnode rnisryczni intele kttraliści, bierze się onoz głębszyclt reakcji na ntoc{ertlizację społeczeńsrwa, która podrraciskieln inlpcratywtiw wzrostu go.spodarczego i organizacji1latistwa sięga coraz dale"j w ekologię narosłych form życia,w wewllę trzną s trtlkturę korrrunikacyiną lristorycznyclr świató\ĄJ .

pr zeŻywanych. Tcl tcŻ neopopuli s ry Czne protesty wyraŻająj "dy-rrie - tyle ze \Ą, osti-zcjszej .forrnie - rozpowszeclrnione obawy

przcd zniszczcl,tlcm śroclowiska miejskiego i naturalnego, przedzniszczcniern ftlrtn luclzkiego współzycia. Róznorakie, ogniskallie zadorł,,olenia i protcstLl powsta_ją wszędzie tam, gdzie jeclno-strorrnx modcrrłizacja, kierująca się laytcriami ękononriczneji administracyjllc_j racjonainości, wdziera się w dziedzihy /ze-śrocl kcxvane lvo kół zacl;tń tradycj i ku I turalnej, i n tegracj i społecz -

)cf5

^).9_eo

4.-.

ido/-łp.:, 3}-b0 --*

oJ'T- d6^|ńĘ

cc/ąJJp

pąqfrżo9-il;

-Jq

,}"ą

,3Y-iq)'J ,

-6ó

-,i _,ąę9-i]cQJl-

n\c)-

9 Tlrc Neakonseruatiues, lg7<s, s- 65.

Page 6: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

3534 Jiirgclr I Illlc1-1tl;rs

nej i wychowania, a przeto pocllcgające ilttt1,111 k,rytcriorrr - n]le-

nowicie kryteriom racjolralności konrunikacyjnej. Ale cloktryny

neokonserwatyvme właśnie od tyclr procesów społecznych ocl-

wracają uwagę; nie ujawrriająprzyczyn,lecz lzt,tttlją je na płesz-

czyznę uparcie wywrotowej kultury ijej adwokatów.

Jednakze nowoczesność rv kulturze wyłania takzc swojc rul,z-

słre aporie. Na nie też powołują się te stanowiska irrtelckttlalne,

które albo głoszą pol1owoczesn,ość, albo zaieca_ją powr-ót do

przednowoczesności, albo nowoczesność radykalnie odrzr"rca_ją.

Niezaleznie od konsekwencji modernizacji społecznq, projekt

nowoczesności również w ruewnętrznej perspektytuie rozwojtl kul-tury przyprawiać może o wątpliwości i rozpacz,

Projekt oświecenia

Idea nowoczesności Iest blisko spokrewniona z rozwojen euro-pejskiej sztuki, ale to, co nazwałem projektem nowoczesności,staje się widoczne dopiero z clrwilą, gdy nie będzierrry, jakdoiąd, trzymali się wyłącznie sztuki. Max Wcbcr sc|taraktctyzo-wał nowoczesność w kulturze rvskazując, ze. qy.{Łzgl_y -_1"l!sii-nvch i metaflzycznych obrazach świata substnrlcjallry roztlnt

'2", 1Ę-t,Tozńaa sĘ otojl.ą_!r_?y mÓ.mcriryr_którc odtąd scalolrc są .jtrż

]r$geffilll iiąŃ;; ; rdńę r. g.*," n i. Ąńnt e go u z a s a d rri aili a) .

Gdy obrazy świata rozpaclają się, a tradycyjne probleł-rry roz-szczepione zostają na specyficzne aspekty prawdy, słuszności

normatywnej, autentyczności albo piękna i mogą być traktowa-

ne odpowiednio jako kwestie poznania, jako kwestie sprawie cl-

|iwości, jako kwestie smaku, w nowoż):lnq9cl d.qglodzj do

]vvodrębnienia sfer nauki, moraŁę :i]:,!::5j, W oclpowiednicll,yrteńrĆh cziiair ńlttrralnyclr dyskursy naukclwe , dociekarria

z zakresu teorii moralności i prawa, produkcja i krytyka arrys-

Ly czne zinsrytu cj onalizowane zos taj ą j a ko dorn eny faclrowców,

Profesjonalna obróbka tradycji kultury, zawsze w jedrrynr tylkoabstrakcfrnym aspekcie, uwypukla autonornię wiedzy poznxw-czo-instrutnentalnej, moralno_prakryczrrej i estetyczlro-eksprc-

Moclcrllizlrl * rlictlclkoliczolry projckt

syjncj. ocłtąd istrliejc też welunętrzlra lristoria natrk, teorii moral-rroścj i pfawir, sztrrki - rzęcz jasrra lristoria ta nie przebiegalinearnie, ale bądź co bądź ma formę procesu uczenia się, Tojcdrla strol1e.

Z clrugiej strony rośnie dystans między kulturami eksperc-kimi a szeroką publicznością. To, czego wskutek specjalistycz-rrej obróbki i refleksji kulturze przybywa, nie przechodzi tak poprosttt. do sfbry codziennej praktyki, 'W miarę racjonalizacji kul-tury świat przeżywany, zdeprecjonowany jako nośrrik' traclycji,zagrożony jcst raczej zuboźeniem. Projekt nowoczesnoŚci,' sfor-mułowany w XViIi wieku przeż filozofów oświecenia, polegaoto na tFr,, by obiekrl.wizujące nauki, uniwersalisryczne 'pod-stawy trroraln<lści i prawa oraz autonomiczną sztukę,rozwiiaćy:d]s_::]l *lrl!y*ę]l pl+}d91,_ n1 nic innego nie zważając, alezere7,en1wydobywać potenc;ary sóbsię tworzą, z ęzotęryczrrych wysokich form i wykorzysĘwać jew praktyce, tj. dla rozumnego kształtowania stosunków życio-wych. Ludzie oświecenia w rodzaju na przykład Coirdorcetazy.wili jeszcze wybr_rjałe oczekiwania, że sztuka i nauki przy-czynią się nie tylko do korrtrolowania sił natury, ale również dolcpszego zrozutnienia śr,viata i człowieka, do moralnego po-stępu, do sprawiedlirł,ości instyttrcji społecznych, a nawet doszczęścia jcdrl<lstek.

Z tego opĘrnizmtr w )O( wieku niewiele się zachowało. Aleproblem pozostał, i rradal trwa spór, czy należy trzymać sięinterrc_ji oświccenia, clroćby rozmytych, czy też zrezygnowaćz projektu l-lowoczesności, na przykład: życzyć,sobiel takiego.ograniczenia potenc.jałów poznawczych - w tej mierze, w jakiejnie wykorzystqje ich postęp techniczny, wzrost gospodarczyi racjonalne zarządzanie - by nie rniaĘ łl"łrwtr na,źyciowąpraktykę, sklzaną na oślcpłe tradycje"

Nawet pośród filozofów, którzy dziś tworzą'coś w:rodzajr_lĄlh rcj straży ośt u iecu,titt, projekt nowoczesności jest osobliwie roz-bity. Pokładają ufirość z,awsze tylko w jednyrn z motnentóiv, najak_ie podzielił się rozLllTl, Popper - mam tu na myśli teoreryka

f

Page 7: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

36 Jiirgcll I Illlcrlttlts

społ czeństvva orvvartego, który nie dał się jcszczc sk:rptowac

neokonserwatystom _ obstaje przy ośWiecająCeJ, ocldzirlt1.jącc,i

na życie polityczrre sile lorytyki naukowe_i; placi za to cclręmoralnego sceptycyzmu i daleko posurriętej obojętności rł, kwc_

stiaclr estetycznyclr. Paul Lorenzen liczy na tcl, że re [orlłra zyci;r

dokona się za sprawą lnetodyczllego budowanil sztuczrlcgcl

języka powszeclrnego,-w którym ujawni się rozltm prak|yczny,-r^r|^r"^jednak

karralizuje nauki w wąskiclr koicinach trzasacl_

nień praktycznycll, analogicznych do rnoralności, i rólvniez ze_

niedbuje estetykę. Odwrotnie Adorno _ emfatycztle roszczeltic

rozumu wycofało się w oskarżycielski gest ezotelyczllego clzieła

sztuki, podczas gdy nrorahrość jest .juz rrie clo uzasacllriclria,

a filozofii pozostaje ledwie zadanie, by pośrecllrio, w tnclwic

za|eżnej, wskazywać na zamaskowane w sztuce trcści kryryczlle .

,Wyodrębnienie nauki, moralności i sztuki, co rvedle Maxa

Webera cechować ma racjonalizrn zachodniej ktrltury, oznac7,a

jed nocześn.ie autonomizację specjalistycznyclr sektorów i oclenva_

nie się iclr od nurtu traclycji, który rworzy się spontatriczlric

w hermeneuryce codziennej prakryki. To oderwanic się jcst

problemem wpik}ym z alltonomii wyodtębtrionyclr sfer wartrr_

ści, wywołało też clrybione próby ,,zniesienia" kultur ekspcrc_

kich. Najlepiej widać to w dziedzinie szttrki,

Kant i autonomia tego, co estetyczne

,w rozwoju nowoczesnej sztuki możlla, dopuszczając się Llpro_

szczęnie, dostrzec linię postępującej autonotnizacji, Najpicl-w,

w czasaclr oclrodzenia, konstytuuje się owa dzięclzina przecl_

rniotowa, która podpadawyłącznie pod kategorie piękna, V/ cią-

gu XVIII wieku literatura, sztuki plasryczne i nrtrzyka instyttr_

cjonalizują się jako obszar działania oddzielający się od zycia

,"k "lrr"go

i dworskiego. 'Wreszcie w połowie XtX wieku po-

wstała estetysfyczna koncepcja sztuki, która kaze arĘście prodtt-

kować dzlełłjuz w świadomości l.'aft 1lour l'art. Autonomia sfely

estetyki lTloze tylTl sanrym stać się świadomyn celctrr,

Moclcrltiztl l * rl ic<jtlkoliczorry projckt

\M pierr,vszc_j fazie tego procesu zary/sowllią się poznawczęstruktrrry

'-'owego obszaru, oddzielonego od kompleksu nauki

i nT oralności. lłzcczą estetyki filozclficzrrej będzie następniesprecyzowanie Ęclr struktur. Ifunt pracuje energicznie nadokreślerrier-n swoistości dziedzirry estetycznej. wyclrodzi ocl ana-lizy sądu stnakrt, ktciry wprawdzie nastawiony jest na czynnikistrbiektyw1-1e, na srł,obodną grę wyobraźni, rrie jest jednak rylk<lwyrxzem szczcgólnego zamił-owania, lecz liczy na intersubiek-rywl]ą aprohatę.

Jakkolwiek przedrniory estctyczne nie nalezą ani clo sferyzjawisk, które rozpozrrawać mozna za pomocą kategorii intelek-tu, ani do sfelry rvolrrego działania, które podlega prawodawstwurożulTru praktycznego, to dzieła sztuki (i piękno: przyrody)dostępne są obielłĄ,l.utrcj ocen.ie, Pięlolo stanowi kolejrrą dzied,zinę,obok sferry prawdy i powinności, i dziedzina ta uzasadnia zwią-ee& sztuki i kryryki sztuki. Totez mówi się o pięknie ,,tak, jakbybyło orro właścirvością rzeczy" |o.

oczylviścic piękrro wiąże się Ęlko z wyobrażen.iem rzeczy, takjak sąd snraku oclnosi. się rylko do stosunku ,mi *y._xyob_-_rlzcllicnr pl,zcdnriottl a ttcztlciem rozkoszy

"!_b_o_ ngyń"S.1I)rzeclmiot trroze być postrzegar,y jii; esteĘczny tylko w lne-dilłnl pozotrr; jedylie jako przedmiot fikcf ny może portlszyćzrnysło,u1,ość tak, lry przedstawiło się naocznie to, co wymyka siępojęciom rnyślerria obiekrywizującego i oceny moralnej. Stantlnrysłu, wywołany przez estetycznie pobtldzoną gę wyobraŹni,Itant clrarakteryzuje ponadto jako upodobanie bezinteresolłne.|akość dzicla określa się zatern niezależnie od jego praktycznegoodnicsienia do życia. ], i ":li" .

Wspolnniane podstawowe pojęcia klasycznej ÓsteĘki, a Więcslłak, krytyka, piękny pazór, bezinteresowność i transcdndencjaclziełe, słuzą przedc rvszystkirn wyodrębnieniu tego, co'esterycz-tte, wobec innych sfer wartości i wobec praktyki życiowej,

'o I. I{;lnt, KlłykaLandl,trltr,'Warszarva

tńad4, 5ąj2ęlia, przeł. J. Galecki, tłtlnraczenie przejrzał A1986, s. 77-

Page 8: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

3938 Jiirgcrr I-I;rberlllłs

natomiast pojęcie genialności, niezbędrrej dla stłvorzcnił clzicłł

sztuki,,otrzymuje olo_eślenia pozyty\^me. Genittszel]l naz)Ąva

Kant ,,służącą ze wzór otyginalność wrodzonej zdolr'ości pod-

miotu w s\Mobodnym uz},waniu jego władz poznawczycll"rl,oderwawszy pojęcie genialrrości od _jego ronlanryczllyclr korze _

ni, możemy w swobodnej trarrspozycji powiedzieć: zclolrry ar_

tysta potrafi nadać autenryczny wyr^z ryrrr doświadczeniotłl,jakie zdobywa w skoncentrowanyrn obcowaniu zc zdccentro_

waną, uwolnioną od presji poznania i działania sLlbiekt},w-

nością.Tę autonomię estetyki, a więc obiektywizac.ję zdecer-rtrowa-

nej, doświadczającej satnej sielrie podmiotowości, rvyłoln z cza_

sowyclr i przestrzerrnycir struktur codzienności, rozbrat z ktlll_

wencjami postrzegania i celowego działarria, dialekrykę odsła_

niania i szoku _ wszystko to gest moderniznru ujawr-rić nrógl

jako świadomość nowoczesności dopiero, gdy spełrriorre zostaĘ

clwa dalsze warunki. Po pierwsze _ instytucjonalizacja zależnej

od rynku produkcji arrystycznej oraz zapośredrriczonej prżcż

k yrykę, nie mającej celów poza samą sobą ko1,1stlnlpcji sztuki;

po drugie - esteĘczna samowiedza arfystów, a takze krrytykórv,

którzy uważają się nie tyle za rzecznlków publiczności, co zlinterpretatorów, uczestniczącyclr w procesie sarrre_j prodtlkcji

arrystycznej. Teraz w malarsfwie i |iteraturzę nlożc rozylocząć

się rtrch, którego anĘcypacją rnedle niektóryclr jest_jr-lz krytyka

uprawiana przez Baudelaire,a: kolory, linie, dźwięki, ruchy llic

siużą już przede wszystkim przedstawieniu; mcdia przcdstawil_

nia i teclrniki wytwarzania salne awalrstlją do rarrgi przcdrnio_

tów estetyc znych.I Adorno moze rozpocząć swą Teorię cstclyczt1ą

zdaniem: ,,Stało się oczywiste, że wszystko, co doryczy sztuki,

przestało być oczlłviste, zarówiro w obrębic je.j sarrrej, jak

i w_iej stosunku do całości, nawet jej racja istnienia"'2,

" Tamże, s. z48.

" Adorno, Teoria estcłycztra, wyd. qĄ., s- 3.

Modcrnizlrr - nicr.lokoriczony pro_jekt

Fałszl,we znic:sienie kultuly

Rzecz jasnl, surrealiztn nie kwestionowałby prawa sztuki doistnienia, gdyby salna sztuka nowoczesna nie niosła obietnicyszczęścia, związanej z jej ,,stosttnkiem do całości". U Sclrilleraobie tnica, .jaką e stctyczny ogląd wprawdzie składa, ale jakiej niespełnia, tna .jeszcze wyraźnie postać wykaczaiące_i poza sztukęutopii. Ta lilrił utopii estcĘcznej sięga az do Marcuse'a, któryna gruncie kryryki ideologii oskarzał, afirrnałwny clrarakterkultuly. Ale juz u Baudelaire'a, który ową promesse de bonheurpowtal-za, trtopia pojednania przerodzlła się w Ętyczrre od-zwierciedlerric rriepojednanego świata społecznego. Niemoż-ność po_jedtrania Ęm boleśniej dociera do świadomości, imbardziej sztuke oddala się od życia, wycoftrje w nietykalnośćdoskorrałcj arttononrii. Ten ból odzwierciedla się w bezmier-nynl eruut.i ocłrzuconego, który identyfikuje się z paryskimigałganiarzarni.

' V takiclr koleinaclr ucztlć gromadzi się wybuclrowa energia,która wr-eszcie wyładowuje się w rewolcie, w gwałtownej pró-bie, by rozsłdzić pozornie tylko autarkiczną sferę szttlki i tą

ofiarą wynlusić pojedrranie. Adorr-ro dostrzega bardzo wyraźnie,diaczego progTam stlrrealistór.v "uyrzekl się sztuki, nie mogącprzecież od nie_j się uwolnić"13. 'Wszystkie próby zmierzające dotego, by zniwelować przepaść między sztuką a życiem; fikcjąa praktyką, pozoreln a rzeczywistością, wyeliminować różnicęrrriędzy artefaktenr a przedmiotem uzytkowylll, między rzecząwyprodukowxną a zestaną, między nadawaniem kształtu a spol1_tanicznym impulsem, próby, by wszystko obwołać sztuką i każ-dego artystą, zlikwidować kyteria, zrównać sądy estetycznez ekspresją stlbiektywrrych przeżyć - te tymczasem gruntowniejuz przearralizclwarre przedsięwzięcia rnozna dziś rozumieć jakononscllsowr'c ekperymenĘ, mimowolnie Ęm jaskrawiej' o*świe tla.1ącc właśrrie te struktury sztuki, które miaĘ zostać naru-

'J Tatllżc, s. 5ó

Page 9: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

Iiirl;clr l llrllcrrll;rs Mo<lcrltizlrl * llit:tlttkoliczo|ly plojckt

szone: medium pozorr_r, transcendcncję dziełe, skolccntrowany od czasriw młodoltcglistów jest w obiegu haslo zniesienia

i planowy chlrakter produkcji artystycznej, jak r,órrłrież po- filozofii, od czasów Marksa istnieje pytani o stosunek teori;

zn;wcży status sądów smaku,ł. Radykalna ptóba znicsietia i prrktyki. Tu intelektualiści związali się z ruchem robotni-

sztuki irorricznie przy.vwaca do praw te kategorie, w jakich czym. Tylko na obrzeżach tego ruchu sekciarsloe grupy próbo-

opiryweła swoją dzicdzinę ptzedmiotową estetyka klasycżna; waĘ rozegrać plogram zniesienia filozofii, podobnie jak sur-

p."-d", t" ""."""*

zmieniaĘ się same te katcgoric, realiści - nrclodiq zniesieuia sztuki, Skutki dogmat}zmu i mo-'

Klęska surrealistycznej rewolty prąpieczęówuje podw(iny ralnego rygoryzmu ujawniają fu i tarn podobny błąd:iurzeczo-

bĘd iahąlvego zniesienia. Po pierwsze: jeżeli rozbić naczynia wiona praktyka codzienna, nastawiona na niewymuszoną har-

auterkicz;ie riprawianej sfery kultury, zawarrość rozplyrrrie się; monię sfery poznawczej, moralno-praktycznej i cstetyczno-eks-

z s.*rj, pozb"-io.r"go wzniosłości, i fot my, pozbawionej stru- prcsyjnej, nic da się uleczyć przez podłączerrie do tylko jednej

ktur, nie pozostanie nic, wlzwalający skutek nie nastąpi. Powa- spośród gwałtem ovartyclr dziedzin kultury. Ponadto Prakrycz-żniejsze konsekwencj" -" ;"a""t drugi btąd, !V codzicnrrcj ne rłryzwolenic i instytucjonalue ucieleśnienie wi dzy nagloma-

pralityce komunikaqinej inierpretacje poznawczeJ oczekiwanir dzonej w natlce, moralności i sztuce to nie to samo, co kopio-

i-rro."ir., .kp.""j. i oi..ry -.r."ą-,ii wzajemnie przenikać, wanie trybu źycia niecodziennyclr repreż ntantów'tych sfer

Procesy rozumieiia w świecie przeży,wanl,rn wlrnagrją tradycji wartości - to nic to samo, co upowszechnienie wywrotowycl'l

kulturalnej ob,lńli$ej 1łs4łkfu sfer}. Dlat 80 zracjonalizowancj sił,jakie swoją egzystcncją wyrażali Nietzsche, Eakunin, Baude-

codzienności nie da się wydobyć z ubóstwa kulturalnego, o- leirc,

twierąjąc gwałtem.l,zdł4 tyllo dziedzinę kultury, w t}1n prży- Zaperł,ne, w określonych sytuacjaclr poczynanie terrorystycz-

padku" sztikę, i podłą"z"ji. ją d,o jednego z wyspecjalizorłanych ne rnogą wiązać się z rozrostem jakiegoś, zawsze tylko jednego

tomplekso.nrwiedzy,'w t " .po,Ób ńżrn nąjwyżej jedną jcd,- momcntu krt|nlry, a więc ze skłonnością do estetyzowania

nostionność i_1,",rll4 abstrakcję zastąpić drllgą. Polityki, do zastępowania jej_ rnoralnym rygoryłmem albo wtła-

Prog.am i nieuj"na pr"kt}k" rrl.ry"*go,rriesicnir rna swojc czania w dogmaryjakiejś doktrymy,

analogi'e l ównieź w dzi"dzinach poznani, teorerycr,,.go i rlo- Ale te trudno chwytne związki nie pozwalają żadną miarą

ralnoici, Są onejednak mniej wl,raźne. Owszem, natki zjednej zniesłau,iać intencji ni ustępliwego oświecenia jako płodów

,t.or]y, " t"o.ir'-o.alności i irawa z drugicj ozyskały auto- ,rożumu terfolystycznego". Kto utoŻsamia pĄekt nówo'czes-

nomĘ podobnie jak sztuka. Ate obie sfery pozostają w związkt, ności ze świadomością i pub|iczno-sPekakularnYmi akcjami

" *ysp..1"I;zo*ńy-i formami praktyki: jedn" z tlrar,kowiorrą indlrvidua)nyclr tcrlofystów, wnioskuje równie fałszyrvie jak

aa.t.rięą, a-e" ".

zo.g"rri"o*"rrą w for-rnie prawa, u podstaw ktoś, kto clrciałby terIor biurokatyczny, o niePorównanie więk-

od*ołoją.ą.ii do 11oial.ry.l, usprawieclliwieii praktyką zarzą- szej stałoścj i zasięgu, -uprawiany po clemku, w Piw4icachdzania.-i mimo to zinstyiucjonilizo,wana nauka i Tożweżania żandarmcńi i tajĘ policji, w obożach i. zrkładech ps}chiatrycż-

moralno_praktyczne, które w}odrębniłv się W system praw[y, nych, uważaĆ ża rdi\on il'tre nowoczesnego ]państwa (i jego

są tak o;dalonc od życia, że i tu prog."- o|ałiecenk mó* legalnego panowania, pozl,tl,wisrycznie wydr{ionegolz trc(ęi1,-

przerodzić się w zniesienie, tyrko dlatego, że terrol ten posfuguje się śr<idkami],pańtwo-we8o aperatu Przymusu. '" ,/

' o, W"-ńnorĘ lir,ł lltżis,ą des Kuslt egri.fs, Fl^tlkr ft alr Mlil1 1976, '|'|' I

4I

Page 10: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

434ż J ii t'gclr I"I:rlrcrIllll;

AlternaĘw), fałszywego zrriesienia kulttllry

Sądzę, ze lepiej wyciągnąć naukę z pornyłck, jakie towarzyszył,y

projektowi nowoczesności, z błędów przelicytowan)l6|1 pro![a-mów zniesienia, niż wyrzcc się samcj nowoczcsności i _icJ

projektu. Na przykładzie recepcji sztuki r-lcla się rTroię pl2yrla_j-

mnie_j wskazać drogę wijścia z aporii nowoczesllości w ktllturzc.Od czasów romantycznej krytyki sztuki istrriały terrdęp6ję pl2ę_ciwne, coraz wyraźniejsze w miarę pojawiania się nurtów awan_gardowyclr: Ętyka sztuki raz cllce być produktywl,lym uzupcł-nieniem dzieła sztuki, raz pełnić rolę adwokata, zaspokajającegopotrzeby szerokiej publiczności w zakresie irrterpretacji. Sztukamieszczańska oczekiwała od swych adresatów jcdnago i dngicgo.odbiorca-laik miał bądź to wykształcić się rra eksperta, bądźzachowylvać jak znawca, który doświadczenia esteĘcztre odnosido własnyclr życiowyclr problemów. Terr clrtrgi, na pozór bar-dziej niewinny sposób recepcji utracił swój radykalizm nrozewłaśnie z racji niejasnyclr powiązań z qm pierwszl.ł1.

Zapewne, gdy arrysryczna produkcja nie jest fachowylTl opra-cowywaniem własnych specyficznyclr problenrr5w, $tly przestajcbyć domeną ekspertów nie liczącą się z potrzebarni gg291ęrycz-

nyni, jej potencjał semantyczny słabnie. Wszyscy zrcszt4 (takzekyryk jako facliowo wyszkolorry odbiorca) przywiązują wagędo tego, by opracowyłvane problemy dobierane [yły wedleściśle jednego abstrakcyjnego aspektu. To ostre odgtarriczellic,ta koncentracja na jednym tylko wymiarze załatnrrie się jednakz chwilą, gdy doświadczenie estetyczne staje się ut]ziałenr irr-dywidualnej biografii albo wcielone zostaje .,v fclrmę zycia kole-ktywnego. Recepcja po stronie laików albo raczej ekspertówcodzienności przebiega inaczej niz recepcja po stropie profes-jonalnyclr krytyków, skupionych na wewnętlutlyh1 procesicewolucji sztuki. A]brecht'V/e llmer zwócił mi uwagę na to, jakzmienia się wartośĆ cloŚwiadczenia estetycznego, ktrjre nie zo-staje pierwotnie przełozone na sądy smaktl. Mianowicic gdywykorzystuje się je eksploracyjnie dla objaśnienia jakic.iś zycio-

Mcltlcrllizlll * llicclokrlliczony projekt

rvej sytuacji, gdy odnoszone jest do zyciowych problemów,,

włączl się lł, grę językową, która nie ma juz nic wspólnegoz gą,jaką uprawia kly ka. ' 7 takim przypadktr doświadczenieesteryczne rric tylko odnawia interpretacje potrzeb, w którycl'świetle postrze ]alTly świat; wpływa tęż na objaśnienia pozna\ń/-

cze j oczekiwania normat}^Mne oraz zmienia' sposób, w jakiwszystkic te lTlol-nenfy wzajem do siebie odsyłają.

Przykład tcj eksploracfrrrej, dającej życiową orientację siĘ, jaĘnroże nrieć spotkanie z rvielkim malarstwem w węzłowlłn punk-cie czyje_jś biografii, opisuje Peter Weiss, Bdy każe swenrtr boha-

terowi, po clcsperackim powrocie z wojny lriszpańskiej, tłIądzićpo Paryzu i w wyobraźni anĘqporvać spotkanie, które niecopóźniej faktycznie będzie miało miejsce w Luwrze, przed ,,Trat-wą <,Meduzpl" Gćricaulta. Określony wariant tego sposobu rece-

pcji, o któriłrl tll nlowa, został ujętyjeszcze trafniej w pierwszymtonrie Ełctyki oporll, gdy 'V/'eiss przedstawia heroiczny proces

przyswajarria na przykładzie grupy politycznie umotywowanych,garnąrych się do natrki robotników, w Berlirrie : Ig37 ioku - ci

nrłodzi ltldzic w wieczorowym gimnazjum zdobywają środkipoz-walające im wniknąć w lristorię, także społeczną lristorięeuropejskiego nralarstwa. Z wardej skaĘ tego obiektywnegoducha r.łyciclsrrją ocłłamki i asymilują je, wciąpją w lroryzontdoświadczenia własnego środowiska, róvmie odległego od trady-

cji kultury, jak od istniejącego reżimu, i tak długo obracają na

wszystkie strony, az wleszcie odłamki zaczynają świecić:

Nasze po.jrrrorvar-rie ktrltury nader rzaclko pokrywało się' z fym, ęojawiło się _jako kolosalny rezerwuar dóbr, nagromadzonyclr wynala-

zkór,v i odkryć. Jako wyzuci, z własrrości zbliżaliśmy się do na-

gromadzollego bógr.ruv, zrazu spłoszeni,. z nabożeńsfwęm, aż wre-szcie zdaliśmy sobie sprawę, że wszystko to musimy. yypełrlćwłasnynri ocenami, że ogólne pojęcie stanie się użyteczne dopiero ,

wtecly, gcly bęclzie nrówiło coś o naszych warlrnka ch'życia oraz

o trtrdrrościaclr i osobliwościaclr naszego myślenia 15. j !'

's łlstlrctik das Wił]erłandcs, t. I, s. 54

Page 11: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

44 Jiirtcrr l I;rllcllrllrs

Takie przykłady prątstyąinrla slbie ktitltry ckspc:rckicj z 1lcrspck-t},luy śtuiata przezywd,rcgo ocalają coś z intencji beznadzic_jrrc,jrewolry surrealistów, jeszcz.e więcej z Breclrta, a nawet z ]Jcn-jamina ekspen.merrtalnyclr rozważań nad recepcją szttlki lrie:-auratycznej. Podobnie rozważać tnożna sfbry rrauki i nroralno-ści, jezeli uwzględrri się, że nauki lrunralr,isĘczt-lc, natiki spcl-łeczne i nauki o zaclrowaniu nie są.jeszczc calkiellt ode rrvalle odstruktur wiedzy, jaką Heruje się clziałanie, i ze kt"lncentl,acj;tuniwersalistycznyclr systemów eq,cznych tla kwcstiach sprawic-clliwości okupiona jest abstrakcją, która c{onraga się powiązarliaz pierwotnie wykltrczonynri problernarni clobreg<-l zycie.

Wszelako zróżnicowane sprzęze nie zwrotl]e llowoczcstlt: j

kultury z codzienną prakryką, skazaną na z},wiolowc przckazy,ale zubożoną przez goĘ tradycjonalizm, uda się tyJko poclwarunkiem, że równieź modernizacja społeczeńsrrva skie rorvanabędzie na in.ne, niekapitalisĘczne tory, zc świet przezywailyzdoła wyłonić z siebie instyttrcje ogr-aniczajłce \Ą/ewnętrznlldynanrikę systemów działania ekonomiczrregcl i aclIlrilristracyj-nego.

Trzy konserwatyżmy

Rokowania w Ęrn względzie, o ile się nie rrrylę, rłryglącląiąkiepsko. Mniej więcej w cał},rn zaclrodnim świecie powstał tcdyk]imat sprzyjający nurtom laytycznym wobec lnoclerniztłru.Otrzeźwienie, spowodowane klęską programów fałszyr,vegclzniesienia sztuki i filozofii, oraz uwidoczniające się aporie no*woczesności w kulturze służąjako pretekst stanowiskom kori-serwafywnym. C}rci ałbynr pokró tce prze ds tarł,ić ró zn i c e, dz,icl ą-ce anh//Tnodernizm nrłodokonserwaĘstów, pt,ctnodct-llizlrr sta-rokorrserwaĘs tów i pos trnoderll i zm ne oko ns e rwaĘs ttiw.

Młodokonserwatyści zawłaszczają podstaworve doświadczcllicesterycznej nowoczesllości - ujawrrienie zdccentrowallcj pod-miotowości, ur,volnionej od wszelkiclr ograniczetipoznania i ce-lowej działalności, wszelkiclr imperaĘlwów pracy i użyteczności

Mtltlcl"trizlll - tlictlokrrliczrllry prtl.jckt

- i z r,r,111 doświlclczclrietn lvyłat-rrr-lją się z nowoczesrrego świata.Moderrlisryczlla postawa służy im w clrarakterze uzasadnieniarlieprzej edrlaller]o atrtyrnoclcrnizmu. Sporrtaniczne siĘ r,vyobra-źrri, doświaclczctlia sarnego sicbie, emocjonalności lokują gdzieś..lrlcko w przcstrzeIli i czasic, a iltstrttmctltallremtl roztlmowi1lrzecirvstawiają rnarricilcjsko zasaclę clostęprrą jtlz rylko w trybiecrvokrcji, czy będzie to wola mocy, stlr,verenność, byt czyciionizyjska siła poez_ii. We Francji linia ta wiedzie od George'al]ataille'a poprucz Fotlcault do Derridy. Nad wszystkinr unosisię rraturalnic oclroclzorry w lataclr siederndziesiątych duclr Nie-tzscllcgo.

S ta ro ko n -s en u a t y śc i u n i kaj ą rvs ze lki e go ko ntaktu z zer azą nowo -czcsności w ktrlttlrzc. Podejrzliwie śledzą rozkład substancjal-llego rozurrru, rozdział nauki, moralności i sztuki, nowoczesneroztlrnicnie świata i właściwą mu, juz tylko proceduralną rac-

_jorralrrość oraz zalecają powrót c{o stanowisk sprzed n,owoczes-rrości (w czynr Max Vebcr wiclział niebezpieczeństwo regresuclo racjonalr-rości rnatcrialnej). Pewne sukcesy odnosi zwłaszczaIleoarystoteliznr, tlpatrdą.y - problemach ekologii zachętę do<ldlrowy kosrr-rologiczrrej etyki. \X/ tym nurcie, rvywodzącym siętlcl Lco Strluss:l, lllicszczą się na przykład interesujące praceI lansa Jonasa i lłoberta Spaenlanna

AfirrTrować zclobycze nowoczesności gotowi są jeszcze naj-prędzej neokonscn.unt1,_sri. Radośrrie witają rozwój nowoczesnejtt;ruki, gdy te przekracza grarrice własrrej sfery rra tyle, byrlapędzać postęp teclltriczrry, wzrost kapitalistycznej gospodarkii racjonalne zl-tl-ządzanie. Co do reszĘ, zalecajĄ polirykę roz-ladowl,wania rvybuclrowyc}r potencjałów nowoczesności w kul-turze . Jedna z tcz głosi, ze nauka, właściwie rozumiana, jest takczy inaczej bcz znaczęlria dla orientacji w świecie przeżywa-tlynr. Inlra tczł powiada, ze politykę rralezy skrupulatnie trzy-rnać z clłla oc] postulatów rnoralno-praktycznego trsprawied-lir,vienia. Trzccia teza stwierdza czystą inrmanencję sztuki, kwe-sti<lntrjc j6.j trcści tttopijnc, powotuje się lla jej charakter pozorLl,ab1, d.,,E*irdczellia esteryczne zarnknąć w sferze prywatrrej, Jako

45

Page 12: Jurgen Habermas, Modernizm - Niedokończony Projekt

16 Jiirgclr I {lbcl lttlts

świaclk<jw n:}ożne by tu porvołac'wc;żcsncgo Wittgcl]ste iria, śrccl-nic5Jo C)arla Schrlritta i późrlcgcl Gottfiiccla Berrrllr. Cicly natrkę,t-noralnclśc' i sztukę zarrłhrie się lv łrttorlrllnicztryclr slir.'c,li,oderwarrych ocl świata pr-zcżyrvalrcgo i za,rządzłr,y.1, p.r., .p..-jalistów, z llowoczesności w kulturzc ptlzostauic .kri.rt tylJ, ilcnrielibyśr-riy przy reżyglacji z projcktti llowocżesnclści. C)pusz-czorre lliejsce zająć rrlają traciyc.;c, zwt;lrtiorte z oborvtązkuuzasadniania czegokolwiek; rrie jcst tylko _jlsrre , czy tradycie tew llowoczesnytn świccie ln,lgą przctrwJL< lrez potęztlc.j clsłolryze strolly nlinistcrstw kultury.

Typologia ta, jak wszystkic typcllogic, jcst lrprtlszczettietlr,rnożc jecinak okazać siq ltzytcczl:lIr prży analizie dzisic,jszyclldyskusji Ęczącyclr spraw ciuclra i polityki. Obawiarlr się, że ideeanryrrrcldertrizlntl, wzbogać:onc szczyptą prenrorlertriżtIltl, zys-ku_ją dziś popularrrość w kr-ęgtt ttgrupowań ziclorryclr i alter-n aĘwrryclr. Ewoltrcj a świ adonrości partii poli tycznyc.li świ arlczynatonliast o zwrocie, tj. o sojtrszu postntodcrrriznltl z, p..,r-rc.,-dełnizrncnr. Na łajanie irrtelektualisttjw i rreokolrscr-waty)Irr, jlkrni się zciaje, żadna parti1 nie trre Inolropo-lrr. Ttlteż - zwłrszcz.po jasrryclr sfwierdzelriach, jakie zawarł pan. })alric l}tlrllristlztt,w swoirrr z-aga;ellitl * IIalTl wszelkie powocly cJo wdzięczriościdla lrriasta Franklurt, którc w drrclrlr iiberaliryri przyznaje ririrragrclclę, związaną z rrazwiskictrl Adclrtra, sylI;t tu{]L) llrl.ista,filozofił i pisarza, kttiry.jak bodaj rlikt irrIry w Iłcpubliie Fecleral-nej ukształtclwał wizertlllck irrtclektLlrllsiy, stał się dla irrtelck-tualistów \,vżorcnl.

.j calr-Ftłtlgoi s l.;łltard

Oclpor,vie dź na pytarrie:co to jest postrrroderrrizrn?

l'{lSttll]ty

Zrulcźliślrly się - a lrryślę o kcllorycic naszycłl r;z,;rstitł, - w 11]{)-

mencie odpręzerria, Zewsząd clolłlłg4ają się or1 lrlrs. byślr:y ;ill.-przest;ili ckspcrytrielrtotł,ania, t:rk łv sztticc, _jlrlt qclzitllitllr,r.ir:1,

irrclziej. Czytałclrr pe,wnego 1iistoryka,rrrrPi lrlycllr,v;rllj:pr:eqorealizrn i rł,alczącego o rracle3ście irowe_j subiektyivrrrlści. C]z}ila.-łerrr pcwrre gil włoskicgo Ętyka r.vyprzed aj acc go,, tli]l s.lw;it 1 !]:] t,.

clyznr" rra ryllku sżtuki. Czytałerł, ze w, in-rię pusi,l]lt.ldcrriiż1]l1tarclritckci wyrzekąą się pro3ckttir,v l]atllilusrr, r.r,ylerł,;ljąc lit:ict-

,Jearl-Frangois l,yoterd (rrr. r9z4), 1llozof i cstetl,k fraIlcrtski: illli,:jlttil;-przeszczepictria pcljęcia postrnclde rtiizmri 11ł łrtlllt tllozoilc:lrry; 1;1tt-

czorva postać postlloclŁ]rnistyczllego przełclnrtt rv hLilllatlistvcc. Srtitliil,rł,ał filozofię i litcratLrrę lra Sorbotlitl. Od lat 6o. 11,yki:rrlrł tl:r ilczclni.ri:]tparyskiclr: w Solborric, N;rnterre, Vincetrtrcs; w pol. lat lJcl. pr-zcszcriłdo Collćge Ilrternatiotlłle clc l)lrilosophic. Obcclric profi:sor L]ljle I.i)t().,

waIry liltlztlfii tra LTtriwersytecie I)aris MII oraz Pt-tltcsstlr ot'] 1litllrtli*tics tra L)rriwersytecie. I{alifclrrrljskirn (In,illc). Ąritor tll.ill.: l)i.rt,lllt::,

fi,gttrc, l97t; Dćriuć ri ytrtir de Marx et Frutd, l973; fłolt,lntie !ibillttttlł,,l974 lttslntrtiLllts 1lliłntrcs, t977; Au jtste, 1L)7L); Lct cttlrl!tiołl ])0:ił1l()il{1.tiL:.l979; Les_fitts it. l'hotnntc, rc78r; Łc Difićruul, r983; ?-orlrllirltt le l'itttcilcc-tttel t:t autrcs papitrs, r984; l,r: 1lostllttldcrttt: cxp!iqttć allr lltfillll,i. l9|i(l:L'itthumttitl, r98źi; llciritgqer rt ,,lt:s yifs". CottJćrerlrt: d i,'it,lt t!. I:rt,ii,ttrg,tt19o; Lcsolts sttr l'analltiqte dc sttblime, ttl9t.

Litcl'lttrrr: S. Morłlvski, Kolneti.lrz dLl klucslii pastl)LOil(rlliłltt!t, ..Strrtlir }:i1,1zrllj,cztle" Itltlo, rrr,4,; I{. 7ilkoszervska,f,all-Frat4ois L),otrlrdrt pojt,i,ic 1lo;ltltolclli:::lłłil,w: Pr:cttlint1, tt,s|óhzcsttcj !ui,ltlonpłi eslcll,człLcj: tulkól pastllnlcrłtrllltl,'f , Sz].:,.lltit(recl.), Ltrblin r99z; A. Zcidlcr.-|lrrriszcrr,sk;r, () {,stcl),L(: LlD(ln] .! -}:. L,l,łiłtilrLihidul; N|. Krł,iek, /lorry i Lyil{ard, L,|'ldbirytttąLlt póstljll)(1lrIl)1. Ptlzrttli 1,1t.lt.

Pr;cłoąłaM atęo rzat a Ł t t lł as i et u i cz.