korea płd./south korea

12
ISSN 2450-2723 Warszawa / Warsaw Egzemplarz bezpłatny / Free Copy no.19. październik / October 2015 XVII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina The 17th International Fryderyk Chopin Piano Competition chopincompetition2015.com Korea Płd./South Korea Charles Richard-Hamelin (Kanada/Canada) Kate Liu (Stany Zjednoczone/USA) Eric Lu (Stany Zjednoczone/USA) Yike (Tony) Yang (Kanada/Canada) Dmitry Shishkin (Rosja/Russia) Fot./Photo: Wojciech Grzędziński i Bartek Sadowski Seong-Jin Cho

Upload: others

Post on 29-Apr-2022

13 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Korea Płd./South Korea

ISSN 2450-2723Warszawa / WarsawEgzemplarz bezpłatny / Free Copy

no.19.październik / October

2015

XVII Międzynarodowy KonkursPianistyczny im. Fryderyka Chopina

The 17th International Fryderyk ChopinPiano Competition

chopincompetition2015.com

Korea Płd./South Korea

Charles Richard-Hamelin (Kanada/Canada)Kate Liu (Stany Zjednoczone/USA)Eric Lu (Stany Zjednoczone/USA)Yike (Tony) Yang (Kanada/Canada)Dmitry Shishkin (Rosja/Russia)

Fot./

Phot

o: W

ojci

ech

Grz

ędzi

ński

i Ba

rtek

Sad

owsk

i

Seong-Jin Cho

Page 2: Korea Płd./South Korea

2

GCC

Gon

iec

Cho

pino

wsk

i / C

hopi

n C

ouri

er

Szanowni Państwo, trzy tygodnie to czas, który w pewnych okolicznościach biegnie niezwykle szyb-

ko. Wypełniony po brzegi muzyką Fryderyka Chopina paradoksalnie potrafi się jed-nak zatrzymać, by po kolejnym ogłoszeniu wyników dać znać o sobie w nieco już innej rzeczywistości – również tej za oknem.

Świat konkursu ma wiele wymiarów: ten najważniejszy, dziejący się na estradzie, kreowany przez młodych artystów i ukierunkowywany przez oceniających ich jurorów. Ten tuż za sceną, pełen emocji i empatii, chwytanych w locie zdań i gorących jeszcze refleksji. Ten na widowni, gdzie słuchacze współtowarzyszą jurorom, komentatorom, re-cenzentom, operatorom utrwalającym konkursowy świat, konkursowym gościom i orga-nizatorom. Ten w licznych punktach koordynacyjnych, gdzie dostraja się przebieg wyda-rzenia, synchronizuje działania, obieg materiałów i informacji. Ten tworzony w zaciszach konkursowych studiów, gdzie sztuka staje się powszechnie dostępna. Ten w pracowniach stroicieli, reżyserkach, montowniach, wozach transmisyjnych i wielu innych punktach, gdzie wartości fizyczne i parametry techniczne uzyskują kształt muzyki. Wreszcie ten poza murami filharmonii, w domach i sercach melomanów na całym świecie.

I dopiero wszystkie te wymiary naraz, współtworzone przez setki osób, kształtują konkursowy czas – mierzony miarą metrów i fraz artystycznych interpretacji, którym wszyscy oddajemy się bez reszty.

Dziękując wszystkim za wielki trud i bezprecedensowe efekty, proszę, byśmy potraktowali je jako zachętę do dalszego wspólnego przeżywania muzyki, nie tylko w perspektywie następnego Konkursu Chopinowskiego.

Artur Szklener, dyrektor XVII Konkursu Chopinowskiego

Ladies and Gentlemen: Three weeks is a time that, in certain circumstances, flies by extraordinarily quick-

ly. Filled to the brim with the music of Fryderyk Chopin, paradoxically, it can none-theless stop in order to, after yet another announcement of results, let itself be known in a somewhat different reality – the one outside the window as well.

The world of the competition has many dimensions: that most important one, the one that happens onstage, created by the young artists and channeled by the jurors who are rating them. The one just offstage, full of emotions and empathy, sentences caught in flight and reflections still hot off the press. The one out in the audience, where the listeners accompany the jurors, commentators, reviewers, operators record-ing the competition world, competition guests and organizers. The one in the array of coordination points where the progress of the event is fine-tuned, and activities, the flow of materials and information are synchronized. The one created in the peace and quiet of the competition studios, where art becomes universally accessible. The one in the tuners’ workshops, control rooms, assembly rooms, broadcast vehicles and an array of other points where physical values and technical parameters take on the form of music. And finally, the one outside the walls of the Philharmonic Hall, in the homes and hearts of music lovers all over the world.

And it is only all of these dimensions put together, co-created by hundreds of people, that shape competition time – measured with the measuring stick of the meters and phrases of the artistic interpretations to which we all give ourselves over completely.

As I thank all of you for your great efforts and unprecedented effects, I ask that we treat them as an encouragement toward continued joint experience of music, not only with an eye to the next Chopin Competition.

Artur Szklener, Director of the 17th Chopin Competition

We regret that there have been some inaccuracies in the text of the interview with Gustav Alink (Dir. Alink-Argerich Foundation). The title should have been More transparency at Competitions, and part of the text should also have been phrased differently. A more correct version can be found at chopincompetition2015.com/news

Lista laureatów /The List of Prize Winners

Nagrody główne / Main Prizes

I Nagroda/1st Prize Seong-Jin Cho

(Korea Płd./South Korea)

II Nagroda/2nd Prize Charles Richard-Hamelin

(Kanada/Canada)

III Nagroda/3rd Prize Kate Liu

(Stany Zjednoczone/USA)

IV Nagroda/4th Prize Eric Lu

(Stany Zjednoczone/USA)

V Nagroda/5th Prize Yike (Tony) Yang (Kanada/Canada)

VI Nagroda/6th Prize Dmitry Shishkin (Rosja/Russia)

Wyróżnienia /Distinctions

Aljoša Jurinić (Chorwacja/Croatia)

Aimi Kobayashi (Japonia/Japan)

Szymon Nehring (Polska/Poland)

Georgijs Osokins (Łotwa/Latvia)

Nagrody specjalne /Special Prizes

Za najlepsze wykonanie poloneza /For the best performance of a Polonaise Seong-Jin Cho (Korea Płd./South Korea)

Za najlepsze wykonanie mazurków /For the best performance of Mazurkas

Kate Liu (Stany Zjednoczone/USA)

Za najlepsze wykonanie koncertu /For the best performance of a Concerto

Nie przyznano/Not awarded

Za najlepsze wykonanie sonaty /For the best performance of a Sonata

Charles Richard-Hamelin (Kanada/Canada)

Wydawca/Publisher: Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

Redaktor Naczelna/Editor -in-Chief: Agata Kwiecińska

Redaktor Prowadząca /Commissioning Editor: Dorota Kozińska

Redakcja/Editorial Staff: Magdalena Romańska, Krzysztof Komarnicki

Projekt graficzny/Layout: Joanna Cymkiewicz (INFOR IT)

Tłumacze/Translators: Cara Thornton, Michał Szostało

Skład/DTP: Agora S.A.

Korekta/Proofreading: Agora S.A.

Druk/Print: Perfekt S.A.

Page 3: Korea Płd./South Korea

3

GCC

Gon

iec

Cho

pino

wsk

i / C

hopi

n C

ouri

er

Koncert koncertówTrudno oprzeć się wrażeniu, że ostatni dzień

i ostatnia seria wykonań koncertów nie wniosły niczego nowego do mojej wiedzy o finalistach. Z jednej strony nie należało się w tym momencie spodziewać radykalnego przewartościowania. Bo-gaty wachlarz predyspozycji i słabszych stron pia-nistycznego warsztatu każdy z uczestników ukazał wystarczająco wszechstronnie w ciągu minionych trzech etapów. Finał może jedynie przypieczęto-wać ogólne wrażenie i ewentualnie obnażyć brak doświadczenia w trudnej skądinąd sztuce współ-pracy z orkiestrą.

Charles Richard-Hamelin jako jedyny spośród grona finalistów zdecydował się wykonać Koncert f-moll. Choć z początku orkiestra pod batutą Jac-ka Kaspszyka zaproponowała wolniejsze tempo, Kanadyjczyk postanowił narzucić własny puls mu-zycznej narracji, niewątpliwie bliższy intencjom Chopina i z korzyścią dla charakteru tej części. Jego gra była tyleż romantyczna, co polifoniczna,

a fortepian potrafił pięknie poprzedzać odezwania orkiestry, która niestety nie podejmowała inicja-tywy. Zjawiskowa była Romanca z pięknie, choć kameralnie pojętą burzliwą kulminacją w triu. O ja-kości jego muzycznej wyobraźni świadczył sposób wprowadzenia części trzeciej, w którą fortepian wszedł miękko, przechodząc arcynaturalnie z at-mosfery lirycznej romantyczności, by z wdziękiem podchwycić mazurkową nutę i krok finału. Piękne-go frazowania i świetnie uchwyconego charakteru nie przyćmiły drobne nieścisłości artykulacyjne w kodzie.

Dmitry Shishkin jawi się jako zaprzeczenie tych cech, które w mojej hierarchii konstytuują prawdziwego artystę – przede wszystkim wraż-liwości brzmieniowej. Rosjanin od pierwszego etapu prezentował olbrzymi potencjał techniczny, któremu jednak nie towarzyszyła refleksja nad środkami ekspresji innymi niż tempo i dość sche-matycznie pojmowana dynamika. Na plus trzeba

mu zapisać z geometryczną czytelnością rozryso-waną strukturę. I tym także odznaczyła się jego wizja Koncertu e-moll.

Yike (Tony) Yang wyjątkowo pięknie rozpoczął główny temat pierwszej części, posługując się mi-kroporuszeniami, nieledwie drgnieniami agogicz-nymi. Wykazał przy tym genialną zdolność budo-wania napięcia: jego muzyka rozwijała się jak żywa istota podlegająca metamorfozom, czemu towarzy-szyła szlachetna celowość każdego ruchu – dłoń, ręka, całe ciało zostały podporządkowane jakości brzmienia. Najmniej udana była niestety ostatnia część, w której Yang wypadł z klawiatury w pierw-szym temacie, co przełożyło się na pewien dystans i ostrożność w dalszym przebiegu tej części.

Andrzej Sułek, krytyk niezależny

Zdaniem recenzentów

Charles Richard-Hamelin Fot. Bartek Sadowski

Page 4: Korea Płd./South Korea

4

GCC

Gon

iec

Cho

pino

wsk

i / C

hopi

n C

ouri

er

The Concert of Concerts

It is difficult to resist the impression that the last day and the last series of concert performanc-es did not add anything new to my knowledge of the finalists. On the one hand, there was no point in expecting any radical changes in values at this juncture. Each participant had already shown the broad range of predispositions and weak points of their pianistic technique in a sufficiently versatile manner during the previous three stages. The final could only put a seal on the general impression and perhaps reveal a lack of experience in the otherwise difficult art of collaborating with an orchestra.

Charles Richard-Hamelin was the only one among the finalists to decide on the Concerto in F minor. Though at the beginning, the orchestra under Jacek Kaspszyk’s baton proposed a slower tempo, the Canadian decided to impose his own pulse on the musical narrative, without doubt clos-er to Chopin’s intentions and to the benefit of this movement’s character. His playing was as Roman-

tic as it was polyphonic, and the piano was able to beautifully anticipate the entries of the orchestra, which unfortunately did not take up the initiative. The Romance was phenomenal, with a beautiful, though intimately-conceived stormy culmination in the trio. Attesting to the quality of his musical imagination was the way he introduced the third movement, in which the piano came in softly, transitioning in the most natural manner possible from an atmosphere of lyrical Romanticism, to charmingly catch the mazurka melody and rhythm of the finale. The beautiful phrasing and superbly captured character were not eclipsed by slight inac-curacies of articulation in the coda.

Dmitry Shishkin appears to be the opposite of those traits that in my hierarchy constitute a true artist – above all, sensitivity to sound. From the first round onwards, the Russian presented enor-mous technical potential, unfortunately not accom-panied by reflection on other means of expression

than the tempo and quite schematically-conceived dynamics. On the plus side of his balance sheet, we should mention structure drawn with geometric clarity. And this, too, distinguished his vision of the Concerto in E minor.

Yike (Tony) Yang began the primary theme of the first movement exceptionally beautifully, utiliz-ing micro-movements, mere tremors in the tempo. At the same time, he also displayed a brilliant abil-ity to build tension: his music developed like a liv-ing being subjected to metamorphoses, accompa-nied by a refined intentionality of every move – the hand, the arm, the whole body was subordinated to the sound quality. Least successful, unfortunately, was the last movement, in which Yang fell off the keyboard during the primary theme, which translat-ed into a certain distance and caution in the subse-quent process of the movement.

Andrzej Sułek, freelance critic

In the Reviewers’ Opinion

Yike (Tony) Yang Photo: Wojciech Grzędziński

Page 5: Korea Płd./South Korea

5

GCC

Gon

iec

Cho

pino

wsk

i / C

hopi

n C

ouri

er

Zwycięzcy / Winners

Seong-Jin ChoUdział w Konkursie Chopinowskim to spełnie-

nie mojego marzenia z dzieciństwa. To szczęście, radość, przyjemność, krótko mówiąc – wspaniałe doświadczenie. Pierwszy raz poczułem, że chcę zo-stać pianistą, kiedy miałem 10 lat, wcześniej trak-towałem grę na fortepianie jako hobby. Przeważyła miłość do muzyki, to było jedyne źródło tego po-stanowienia.

W muzyce Chopina najważniejsze są dla mnie szlachetność, dramatyzm, poezja i nostalgia. Teraz gram wyłącznie Chopina. Może się to wydawać nudne, ale dzięki temu coraz lepiej poznaję i ro-zumiem tę muzykę, odkrywam w niej coraz więcej niuansów. Konkurs na pewno w tym pomaga.

Na finał wybrałem Koncert e-moll z prostego powodu – f-moll nigdy nie grałem. Uwielbiam oby-dwa, jednakże w Koncercie e-moll mogę lepiej po-kazać swoje umiejętności. To bardzo świeży i opty-mistyczny utwór – Chopin pisał go, mając 19 lat. Największą trudnością w tym koncercie wydaje mi się uzyskanie czystego dźwięku.

Przed wyjściem na scenę staram się jak najbar-dziej uspokoić, wyciszyć, z nikim wtedy nie roz-mawiam. To trudny moment. Staram się pamiętać, że osiągnięcie doskonałości jest w zasadzie nie-możliwe. W skupieniu pomaga mi zawsze krótka drzemka, choć kiedy występuję rano – tak jak na Konkursie – jest to raczej trudne.

Nigdy nie ćwiczę dłużej niż pięć godzin dzien-nie – po tym czasie pojawia się znużenie, dalsza praca jest bezcelowa. Najbardziej skupiam się na stronie muzycznej, na frazowaniu, choć oczywiście dużo czasu zajmuje ćwiczenie techniki. Czasem gram recital sam przed sobą i po prostu wykonuję cały program.

Chcę tworzyć dobrą muzykę. I want to create good music.

Fot./Photo: Wojciech Grzędziński

Page 6: Korea Płd./South Korea

6

GCC

Gon

iec

Cho

pino

wsk

i / C

hopi

n C

ouri

er

W dzieciństwie, kiedy zaczynałem naukę gry na fortepianie, nie miałem pojęcia, że można za-rabiać na życie, będąc profesjonalnym muzykiem. Moje podejście zmieniło się, kiedy miałem 16 lat – uznałem wtedy, że warto pójść tą ścieżką. Nie dla sławy albo pieniędzy, tylko dlatego, że to bardzo wartościowa, piękna praca. Stąd moje największe marzenie, by koncertować aż do śmierci, by poja-wiać się na estradzie nawet wówczas, gdy będę już staruszkiem. Chcę tworzyć dobrą muzykę, którą doceni publiczność. Tylko na tym mi zależy.

Seong-Jin Cho

Participating in the Chopin Competition is my childhood dream come true. It is happiness, joy, pleasure, in a word – a wonderful experience. The first time I felt I wanted to become a pianist was when I was 10 years old; before that, I treated the piano as a hobby. The deciding factor was my love for music; that was the only source of this decision.

What is most important to me in Chopin’s music is refinement, drama, poetry and nostalgia. Now I play only Chopin. That might seem boring, but thanks to this, I get to know this music and understand it better and better, and discover more and more nuances in it. The Competition certainly does help in this.

For the final, I chose the Concerto in E minor for a simple reason – I have never played the F minor. I love both of them, but in the Concerto in E minor, I can display my abilities better. It is a very fresh and optimistic piece – Chopin wrote it at age 19. The biggest difficulty in this concerto, it seems to me, is to achieve a pure tone.

Before going out onstage, I tried to calm down, quiet down as much as possible; at that point, I do not talk to anyone. It is a difficult mo-ment. I try to remember that achieving perfection is basically impossible. A short nap always helps me to focus, though when I am performing in the morning – as I did at the Competition – that is rather difficult.

I never practice more than five hours a day – af-ter that, I get tired and there is no point in con-tinuing to work. I focus most on the musical side, and the phrasing, although obviously practicing technique does take a lot of time. Sometimes I play a recital just for myself, and simply perform the whole program.

In my childhood, when I began learning to play the piano, I had no idea that it is possible to earn a living being a professional musician. My approach changed when I was 16 years old – at that point, I decided it was worthwhile to travel this path. Not for fame or money – just because it is very worthwhile, beautiful work. Thus, my greatest dream is to concertize until I die, to ap-pear on stage even when I am an old man. I want to create good music that will be appreciated by the audience. That is the only important thing to me.

Charles Richard -Hamelin

Zacząłem grać w wieku czterech i pół roku. Mój ojciec był pianistą amatorem; myślę, że grał na for-tepianie, by mieć powodzenie u kobiet. Dał mi kilka lekcji. Kiedy zorientował się w moich zdolnościach, oddał mnie pod opiekę Paula Surdulescu. Nie mam zbyt wielu wspomnień sprzed tego okresu, mogę więc powiedzieć, że gram całe świadome życie.

Nie wiem, czy można o sobie powiedzieć: je-stem artystą. Trzeba ciągle podnosić sobie po-przeczkę, żeby nigdy nie poczuć się zbyt pewnym siebie, nie zacząć grać nudno. Zawsze trzeba iść naprzód, choć to niełatwe. Wspaniale jest jednak wiedzieć, że nie ma jedynie słusznych odpowiedzi, że trzeba ich szukać przez całe życie.

Dopiero w zeszłym roku zacząłem brać udział w międzynarodowych konkursach i dostałem się tyl-ko do dwóch. Ale te dwa wiele zmieniły, bo zdoby-łem dwie nagrody. Czuję się zachęcony do udziału w kolejnych, dlatego tu jestem. W październiku koń-czę 26 lat, więc to moja jedyna szansa, potem będę już za stary. To jeden z niewielu konkursów mono-graficznych. Prawdę powiedziawszy, w przypadku kogoś innego niż Chopin szybko miałbym dość gra-nia tylko jednego kompozytora – ale nie Chopina!

Nigdy nie ćwiczy się tak dużo jak przed konkur-sem. Przygotowania są bardzo ważnym elementem warsztatu pianisty. Nawet jeśli nie zdobędzie się żadnej nagrody, konkurs sprawia, że gra się lepiej.

Uwielbiam oba koncerty Chopina, ale muszę się przyznać – znam tylko f-moll. Choć na pewno będę musiał w końcu się nauczyć koncertu e-moll, bo długo będę kojarzony z Chopinem, który jest moim ulubionym kompozytorem. Jego wspaniałą muzykę można grać na wiele sposobów, nowych, intrygu-jących, wspaniałych, pięknych. Jednego dnia mam ochotę słuchać Chopina w wykonaniu Zimermana, innego – w interpretacji Bożanowa, którego uwiel-biam. Na mojej niekończącej się liście są też Lipat-ti, Rubinstein… Wszyscy grają tak odmiennie, ale zawsze szczerze. Chopin wydobywa z człowieka to, co najlepsze: sądzę, że słuchając, jak ktoś gra Cho-pina, mogę powiedzieć, jakim jest człowiekiem.

Poza fortepianem bardzo ważni w moim życiu są przyjaciele, rodzina, moja dziewczyna. Gdybym nie był pianistą, byłbym pewnie montażystą filmowym. To okazja do pracy z cenionymi twórcami i bardzo muzyczne zajęcie. Praca montażysty jest niedoce-niana, a przecież niezbędna dla sztuki filmowej.

Charles Richard -Hamelin

I started playing at age 4½. My father was an amateur pianist; I think he played the piano in order to be popular with the ladies. He gave me a few lessons. When he realized my abilities, he hand-

ed me over to the care of Paul Surdulescu. I don’t have too many memories from before this period, so I can say that I have been playing my entire con-scious life.

I don’t know if I can say that I am an artist. You always have to raise the bar for yourself, so as to never get cocky or start playing in a boring manner. You always have to move forward, though it is not easy. It is wonderful, however, to know that there is never any one right answer, that you have to keep looking for them for your entire life.

Only last year did I start taking part in inter-national competitions, and I only got into two of them. But those two changed a lot, because I won two prizes. I feel encouraged to take part in more of them, which is why I am here. I turn 26 in October, so it is my only chance – after that, I will be too old. This is one of the few monographic competitions. To tell the truth, in the case of anyone else except Chopin, I would quickly have enough of playing only one composer – but not Chopin!

One never practices so much as before compe-tition. Preparations are a very important element of a pianist’s technical resources. Even if you don’t win any prizes, the competition makes you play better.

Page 7: Korea Płd./South Korea

7

GCC

Gon

iec

Cho

pino

wsk

i / C

hopi

n C

ouri

er

I love both of Chopin’s concerti. But I have to admit – I only know the F minor. Though I will definitely have to learn the E minor Concerto even-tually, because I will be associated with Chopin for a long time, as he is my favorite composer. His wonderful music can be played in many new, in-triguing, wonderful, beautiful ways. One day, I feel like hearing Chopin in Zimerman’s rendition; an-other day, in the interpretation of Bozhanov, whom I adore. Also on my infinitely long list are Lipatti, Rubinstein… they all play so differently, but always from the heart. Chopin brings out the best in a per-son: I think that by listening to how someone plays Chopin, I can tell you what kind of person they are.

Aside from the piano, also very important to me are friends, family, my girlfriend. If I weren’t a pianist, I would no doubt be a film editor. It is an opportunity to work with esteemed artists, and a very musical activity. The editor’s work is under-appreciated, but nonetheless essential to film art.

Kate LiuMam poczucie komfortu, grając muzykę Cho-

pina, bo jest w niej dużo wolności. Oczywiście na-leży grać to, co napisał kompozytor, i odpowiednio interpretować jego wskazówki, ale w każdym wy-konaniu chopinowskim jest też miejsce na własne uczucia, na grę z głębi serca.

W moim przypadku wszystko zaczęło się od na-śladowania starszej o trzy lata siostry, która zaczę-ła ćwiczyć jako czterolatka. Niespecjalnie lubiłam brzmienie fortepianu, bardziej mnie fascynował sam mechanizm działania tego instrumentu. Później chciałam zostać skrzypaczką, uczyłam się gry na fle-cie, uwielbiam muzykę symfoniczną, dźwięk wiolon-czeli – w końcu jednak mój wybór padł na fortepian.

W pracy pianisty najtrudniejsza jest samotność. Spędzamy godziny sami ze sobą, ćwicząc, myśląc,

analizując, co samo w sobie jest wspaniałe, wyklu-cza jednak interakcję z drugim muzykiem. Bycie artystą wymaga całkowitego poświęcenia: trzeba muzykę kochać, pragnąć wciąż jej słuchać, cieszyć się nią, umieć się przy niej relaksować. Prawdziwy muzyk potrzebuje muzyki jak powietrza.

Na całe życie zapamiętam udział w warszaw-skim Konkursie, tę salę i tę publiczność. Kie-dy dostałam się do finału, cieszyłam się przede wszystkim na występ z towarzyszeniem świetnej orkiestry kierowanej przez znakomitego dyrygen-ta. Mogłam grać po swojemu, a oni po prostu po-dążali za mną – i to zaledwie po jednej wspólnej próbie! To dla mnie bardzo ważne: przed wyjściem na estradę nie umiem się zrelaksować, zżera mnie stres. Ćwiczę do ostatniej chwili, skupiając się przede wszystkim na problemach technicznych. Palce muszą nabrać swoistej samodzielności, tra-fiać w klawisze niemal automatycznie. W Koncer-cie e-moll najbardziej lubię drugą część – kiedy ją gram, czuję się, jakbym przebywała w świecie marzeń. Czasem jestem zbyt zdenerwowana, żeby osiągnąć ten stan, kiedy się jednak uda, przeży-wam naprawdę piękne chwile.

Nigdy się nie zastanawiałam, co bym robiła, gdybym nie grała na fortepianie. Nie wyobrażam sobie życia bez sztuki.

Gram całe świadome życie. I have been playing my entire conscious life.

Fot./Photo: Wojciech Grzędziński

Page 8: Korea Płd./South Korea

8

GCC

Gon

iec

Cho

pino

wsk

i / C

hopi

n C

ouri

er Kate LiuI have a feeling of comfort in playing Chopin’s

music, because there is a lot of freedom in it. Obvi-ously, you have to play what the composer wrote, and properly interpret his instructions, but in each perfor-mance of Chopin, there is also room for your own feelings, for playing from the bottom of your heart.

In my case, it all began with imitating my sis-ter, who is three years older than I am and started playing when she was four. I didn’t particularly like the sound of the piano; I was more fascinated by just how the instrument worked. Later, I want-ed to become a violinist, I took flute lessons, I love symphonic music, the sound of the ’cello – in the end, however, my choice fell upon the piano.

In a pianist’s work, the most difficult thing is loneliness. We spend hours alone with ourselves, practicing, thinking, analyzing, which in and of itself is wonderful, but it does exclude interac-tion with another musician. Being an artist re-

quires complete commitment: you have to love music, want to listen to it all the time, enjoy it, be able to relax with it. A true musician needs music like air.

I will remember my participation in the Warsaw Competition, this hall and this audience, for the rest of my life. When I got into the final, I was looking forward, above all, to performing with an excellent directed by a superb conductor. I could play the way I wanted, and they just followed me – and that, af-ter just one rehearsal! This is very important to me: before going on stage, I cannot relax, I am devoured by stress. I practice until the last moment, focusing above all on technical issues. My fingers have to take on a peculiar independence, hit the keys almost automatically. In the Concerto in E minor, I like the second movement the most: when I play it, I feel like I am in a dream world. Sometimes I am too nervous to get into that state, but when I pull it off, I experience really beautiful moments.

I have never thought about what I would do if I couldn’t play the piano. I can’t imagine life with-out art.

Na podstawie materiałów NIFC oraz Programu 2 Polskiego Radia / Based on materials supplied by The Chopin Institute and the Polish Radio 2

W pracy pianisty najtrudniejsza jest samotność. In a pianist’s work, the most difficult thing is loneliness.

Fot./Photo: Bartek Sadowski

Page 9: Korea Płd./South Korea

BZ_0415_91_kCH_laury_gazetaKONKURS.indd 1 18.10.2015 17:39

Page 10: Korea Płd./South Korea

10

G

CC G

onie

c C

hopi

now

ski /

Cho

pin

Cou

rier

Wokół wielkiej sceny

Page 11: Korea Płd./South Korea

11

G

CC G

onie

c C

hopi

now

ski /

Cho

pin

Cou

rier

In and Out of the Limelight

Fot./

Phot

o: W

ojci

ech

Grz

ędzi

ński

i B

arte

k Sa

dow

ski

Page 12: Korea Płd./South Korea

12

G

CC G

onie

c C

hopi

now

ski /

Cho

pin

Cou

rier

Last but not least ...

In which year did the pianists play two works in the final?

You will find the answer on chopincompetition2015.com and in the mobile app chop

inco

mpe

titio

n201

5.co

m

zrobiła wrażenie. Istotnie, tą razą Włoch tyle dla mnie grzeczności okazał, że trudno mu się wy-wdzięczyć – dyrygował potem arię Panny Gład-kowskiej, biało, z różami na głowie, do twarzy prześlicznie ubranej, która odśpiewała cavatine z La donna del Lago z recitativem tak, jak prócz arii w Agnieszce nic jeszcze nie śpiewała. Znasz to: „oh quante lagrime per te versai”. Powiedziała tutto de-testo aż do h dolnego tak, że Zieliński utrzymywał, iż to jedno h tysiąc dukatów warte. Trzeba ci wiedzieć, że ta aria była transponowa-na do jej głosu, który wiele na tym zyskał. Po odprowadzeniu ze sceny Panny Gładkowskiej wzięliśmy się do Potpurów na księżyca, co ze-szedł itd. Tą razą i ja się rozumiałem, i orkiestra się rozumiała, i parter się poznał. Tą razą dopiero ostatni mazur wzbudził duże brawo, po którym

Wczorajszy koncert udał mi się – pospie-szam z tym doniesieniem. Powiadam Aśpanu, żem się wcale a wcale nie bał, grał tak, jak kiedy sam jestem, i dobrze było. Pełna sala. Goernera Symfonia zaczęła. Potem moja mość Allegro e-moll, które, jak z płatka wy-winął, na Streycherowskim fortepianie się wydać miało. Brawa huczne. Soliwa kontent; dyrygował z powodu swojej arii z chórem, którą Panna Wołków, ubrana jak aniołek w niebieskim, ładnie odśpiewała; po tej arii Adagio i Rondo nastąpiło, po którym pauza między 1-szą a drugą częścią. – Gdy wrócono z bufetu i poschodzono ze sceny, gdzie przy-byto dla zdania mi korzystnego raportu efek-tu, zaczęto 2-gą część od uwertury Wilhelma Telia. Soliwa dyrygował ją dobrze i wielkie

(zwyczajna facecja) wywołano mnie – ani razu nie syknięto, a ja miałem czas 4 razy się ukłonić, ale już po ludzku, bo mię Brandt na-uczył. Gdyby był Soliwa nie wziął moich par-tycji do domu, nie przejrzał i nie dyrygował tak, że nie mogłem lecieć na złamanie kar-ku, nie wiem, jakby wczoraj było, ale tak nas umiał zawsze wszystkich utrzymać, że nigdy, powiadam Ci, jeszcze z orkiestrą tak mi się spokojnie grać nie zdarzyło. Fortepian bardzo się miał podobać, a Panna Wołków jeszcze bardziej; ze sceny ślicznie się wydaje. Wy-stąpi teraz w Cyruliku, ma to być w sobotę, jeżeli nie we czwartek.

Fryderyk Chopin do Tytusa Woyciechowskiego w Poturzynie, Warszawa, 12 października 1830

that on this occasion the Italian showed himself so amiable that I cannot be too grateful to him. Then he conducted Mlle Gładkowska’s aria. She was dressed in white, with roses in her hair, which suit-ed her admirably, and she sang the cavatina with recitative from the Donna del Lago. Apart from the aria from Angela she has never sung anything better. You remember ‘O quante lagrime per te ver-sai’. She delivered the ‘Tutto detesto’ down to the low B in such a way that Zieliński declared that that B alone was worth a thousand ducats. I must tell you that the aria had been transposed to suit her voice, which gained greatly by it. When Mlle Gładkowska had been led from the stage we got on with my Pot-pourri on Polish Airs. This time I understood what I was doing, the orchestra un-derstood what it was doing and the audience real-ized that too. This time, as soon as they heard the first bars of the Mazurka in the Finale, they burst

I hasten to let you know that yesterday’s concert went off very well. I can inform you Your Lordship thai I was not the least bit nerv-ous and I played as I do when I am alone. The hall was full. We started with Görner’s sym-phony, then My Highness played the Allegro of the E minor Concerto which I reeled off with ease on a Streicher piano. Deafening ap-plause. Soliva was delighted – he conducted on account of his ‘Aria with chorus’ which Mlle Wołków sang charmingly, dressed in blue like an angel. After this aria came my Adagio and Rondo and then the interval. When my friends had had their refreshements and came down from the stage where they had been post-ed in order to give me a useful account of the effect produced, the second half began with the William Tell overture. Soliva conducted it well and made a great impression. The fact is

into applause and at the end – the usual silly business – I was called back. Not a soul hissed and I had to come back and bow four times – this time in a civilized manner, for Brandt had taught me how to do it. If Soliva had not taken my scores home to look over them and had not conducted in such a way that I was not allowed to run on at breakneck speed, I don’t know how it would have gone last night; but he succeeded so well in keeping us togeth-er that I can assure you I have never before managed to play so well with orchestra. The audience enjoyed my piano-playing and still more Mlle Wołków: she looks marvellous on the stage. Now she will appear in the Barber next Saturday, if not Thursday.

Fryderyk Chopin to Tytus Woyciechowski at Poturzyn, Warsaw, 12 October 1830

„Wczorajszy koncert udał mi się.

Yesterday’s concert went off very well„