love, rosie
DESCRIPTION
Już w grudniu ekranizacja kolejnej bestsellerowej powieści Cecelii Ahern! Po wzruszającym PS Kocham Cię następna powieść Cecelii Ahern została przeniesiona na srebrny ekran. W rolę Rosie wcieliła się Lily Collins, doskonale znana z filmów Królewna Śnieżka , Dary Anioła: Miasto kości czy Porwanie, Alexa zagrał Sam Claflin, odtwórca głównych ról w filmach Uśpieni, Królewna Śnieżka i Łowca, Igrzyska śmierci. Rosie i Alex od dzieciństwa są nierozłączni. Życie zadaje im jednak okrutny cios: rodzice Alexa przenoszą się z Irlandii do Ameryki i chłopiec oczywiście jedzie tam razem z nimi. Czy magiczny związek dwojga młodych ludzi przetrwa lata i tysiące kilometrów rozłąki? Czy wielka przyjaźń przerodziłaby się w coś silniejszego, gdyby okoliczności ułożyły się inaczej? Jeżeli los da im jeszcze jedną szansę, czy Rosie i Alex znajdą w sobie dość odwagi, żeby spróbować się o tym przekonać? Czy warto czekać na prawdziwą miłość? Czy każdy z nas ma swoją „drugą połówkę”?TRANSCRIPT
2
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:2 c:1 black–text
Cecelia AhernNa koñcu têczy
3
Cecelia Ahern
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:3 c:1 black–text
Tytu³ orygina³u: Where Rainbows EndRedakcja techniczna: Robert FritzkowskiKorekta: Jadwiga Piller, Renata Kuk
Pierwsze wydanie pod tytu³em Na koñcu têczy 2013Copyright Cecelia Ahern 2004Motion Pictures & Images 2014 Constantin FilmProduktion GmbH for the Polish edition by MUZA SA, Warszawa 2013, 2014 for the Polish translation by Joanna Grabarek
ISBN 978-83-7758-746-1
Wydawnictwo AkuratWarszawa 2014
4
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:4 c:1 black–text
Chcia³abym podziêkowaæ wielu niezwyk³ym ludziom,którzy pomogli mi w mojej drodze:
Moim wydawcom, Lynne Drew i Maxine Hitchcockoraz Amandzie, Jane, Kelly, Fionie, Moirze, Damonowi,
Tony’emu, Andrei, Lee i reszcie fantastycznego zespo³uw wydawnictwie HarperCollins – za ciê¿k¹ pracê, nieustaj¹ce
wsparcie i wiarê we mnie.
Marianne Gunn O’Connor, superagentce i przyjació³ce.
Mamie, tacie, Georginii, Nicky i Keano za mi³oœæ,wsparcie, dobre rady, œmiech i przyjaŸñ. Jesteœcie
dla mnie ca³ym œwiatem.
Davidowi za to, ¿e by³ przy mnie w ka¿dej chwili mojejniesamowitej podró¿y. Wszystko zawdziêczam Tobie.
Po ca³ym roku pracy moi bliscy zas³uguj¹ na znaczniewiêksze wyrazy wdziêcznoœci ni¿ zwykle. Mam ogromne
szczêœcie, ¿e otacza mnie tak du¿a grupa przyjació³. Dlategosk³adam specjalne podziêkowania mojej wró¿ce chrzestnej
Sarah, oraz Lisie, Olive i Robertowi, Endy’emu i Sarah, Riciei Markowi, Colmowi i Angelinie (ABCD), Dominice
5
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:5 c:1 black–text
i Catherine, Raphaelowi, Ibarowi, Ciaranowi i Carmel,Ronanowi i Jennifer, Eileen i Noelowi, Maurice’owi i Moirze,
Kathleen i Doniemu, Noelowi i Helen (a tak¿e ichrodzinom).
Dziêkujê tak¿e Susanie, Pauli „Groszkowi” i SJ za to,¿e nie pozwolili mi zwariowaæ (a przynajmniej siê starali),
Adrienne i Roelowi oraz Ryano i Sniffowi (nie mog³abymtego dokonaæ bez Was, ha, ha!), Neilowi i Bredzie
oraz Keoghanom, Jimmy’emu i Rose, Lucy, Elaine i Joemu,Gail, Eadaoin i Margaret.
G³êboki uk³on w stronê Thrity’ego, Geralda i Clodagh,Daithi i Brendy, Shane’a i Gillian, Marka i Gillian, Yvonne,
Nikki i Adama, Leaha BH, Paula i Helen, Drew Reed,Gary’ego Kavanagha (o Tobie te¿ nie piszê w tej ksi¹¿ce!),Pat Lynch, Seana Egana, Madeleine Jordan, Michaela Ryana,Sarah Webster i jej dobrej przyjació³ki, siostry Mary Joseph,
Lindy Clarke oraz Chiñskiej Reprezentacji Szachowej.Wreszcie, ogromne podziêkowania dla Doo Services.
Wielkie wyrazy wdziêcznoœci dla superagentki VickiSatlow. Specjalne podziêkowania dla moich niesamowitychdziadków, Olive, Raphaela, Julii i Cona, którzy gdzieœ tamw niebie nacisnêli pewnie kilka magicznych guzików. Dziêki
Ci, Bo¿e, ¿e im na to pozwoli³eœ.
Dla wszystkich Czytelników, którzy tak ciep³o przyjmuj¹moje ksi¹¿ki. Sprawiacie, ¿e uœmiecham siê i œciska mnie
w gardle ze wzruszenia, dlatego dziêkujê Wam z ca³ego serca.Wreszcie – Rosie Dunne za to, ¿e drêczy³a mnie ca³ymi
nocami, dopóki nie spisa³am do koñca jej historii.
6
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:6 c:1 black–text
Mimmie
7
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:7 c:1 black–text
8
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:8 c:1 black–text
Czêœæ pierwsza
9
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:9 c:1 black–text
10
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:10 c:1 black–text
1
AlexZapraszam Ciê na moje siódme urodziny we wtorek
8 kwietnia w moim domu. Przyjdzie do nas magik.Mo¿esz przyjœæ do mojego domu o godzinie drugiej.Zabawa koñczy siê o godzinie pi¹tej. Mam nadziejê,¿e przyjdziesz.
Twoja najlepsza przyjació³ka Rosie
RosieDziêki, pszyjdê na tfoje urodziny we œrodê.Alex
AlexMoje urodziny s¹ we wtorek, nie w œrodê. Mama
powiedzia³a, ¿e nie mo¿esz przyprowadziæ Sandy naprzyjêcie. Sandy jest œmierdz¹cym psem.
Rosie
RosieNie obchodzi mie co mówi twoja gupia mama sandy
chce przyjϾ.Alex
11
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:11 c:1 black–text
AlexSam jesteœ g³upi, nie moja mama. Nie mo¿esz przy-
prowadziæ psa. Popêka nasze balony.Rosie
RosieNo to nie pszychodzê.Alex
AlexTo nie.Rosie
Droga Pani Stewart,W³aœnie przed chwil¹ wst¹pi³am do Pani, ¿eby poroz-
mawiaæ o przyjêciu urodzinowym mojej córki Rosie,które ma siê odbyæ 8 kwietnia. Niestety nie zasta³amPani w domu, postaram siê jednak zajrzeæ po po³udniu.Mo¿e wtedy uda siê nam spotkaæ osobiœcie.
Wydaje mi siê, ¿e ostatnimi czasy Rosie i Alex maj¹jakieœ problemy. Chyba siê pok³ócili. Mam nadziejê, ¿ebêdzie mi Pani mog³a przybli¿yæ nieco sytuacjê. Rosiebardzo by chcia³a, ¿eby Alex przyszed³ na jej przyjêcie.
Z wielk¹ przyjemnoœci¹ spotkam siê z mam¹ tegouroczego m³odego cz³owieka!
Do zobaczeniaAlice Dunne
RosieZ chêci¹ pójdê na twoje urodziny w pszysz³ym tygo-
dniu. Dziêkujê za zarposzenie mnie i sandy.Alex twój pszyjaciel
12
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:12 c:1 black–text
RosieDziêkujê za superzabawê na pszyjêciu. Pszepraszam,
¿e sandy popêka³a balony i zjad³a tort. By³a g³odna bomama mówi, ¿e tata zjada w domu wszystkie resztki.Do zobaczenia w szkole jutro.
Alex
AlexDziêkujê za prezent. Nie szkodzi, ¿e sandy narozrabia-
³a. Mama mówi, ¿e i tak chcia³a zmieniæ dywan. Tatatrochê siê wœciek³. Mówi, ¿e stary dywan by³ w porz¹d-ku, ale mama uwa¿a, ¿e teraz w domu œmierdzi kup¹ i tonie przez ma³ego Kevina.
Popatrz na nos panny Casey. To najwiêkszy nos, jakiwidzia³am w ¿yciu, ha ha ha!
Rosie
RosieWjem i wisi jej wielki glut na koñcu nosa. Jest najbszyd-
szym obcym pszybyszem, jakiego widzia³em. Musimypowiedzieæ policji, ¿e mamy nauczycielkê z kosmosu,której œmierdzi z buzi i –
Szanowni Pañstwo Stewart,chcia³abym spotkaæ siê z Pañstwem, aby przedyskuto-
waæ postêpy w nauce Pañstwa syna Alexa, a szczególnieo nag³ej zmianie w jego zachowaniu oraz ci¹g³ym pisaniuliœcików podczas lekcji. By³abym wdziêczna, gdyby skon-taktowali siê Pañstwo ze szko³¹ i zaaran¿owali spotkaniew najbli¿szym odpowiadaj¹cym Pañstwu terminie.
Z wyrazami szacunkuPanna Casey
13
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:13 c:1 black–text
AlexTo okropne, ¿e nie mo¿emy ju¿ siedzieæ w jednej
³awce. Steven œmierdzi, d³ubie w nosie i zjada baby.Obrzydlistwo. Co twoi rodzice powiedzieli o Wielkono-sej Pannie Casey?
Rosie
Do RosieMama nic nie powiedzia³a, bo siê ca³y czas œmia³a. Nie
wjem dlaczego. Na pszodzie jest narpawdê nudno. Pan-na Casey ze œmierdz¹cym oddechem ci¹gle siê na mniepatrzy. Muszê koñczyæ.
Alex
AlexZawsze Ÿle piszesz wiem. Pisze siê WIEM a nie WJEM.Rosie
RosiePszepraszam, panno idealna. Wjem jak pisaæ wjem.Alex
Pozdrowienia z Hiszpanii!Pogoda jest naprawdê fajna. Jest ciep³o i s³onecznie.
Mamy basen z du¿¹ zje¿d¿alni¹. Jest super. Mam pszyja-ciela, ma na imiê John i jest fajny. Do zobaczenia za2 tygodnie. Z³ama³em rêkê na zje¿d¿alni. Pojecha³em doszpitala. Chcia³bym pracowaæ w szpitalu jak ten cz³o-wiek, który sk³ada³ mi koœci, bo nosi³ bia³y fartuch i mia³tabliczkê do pisania w rêku i by³ naprawdê mi³y i pomóg³mi i poczu³em siê du¿o lepiej. Chcia³bym pomagaæ lu-
14
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:14 c:1 black–text
dziom, ¿eby czuli siê lepiej, i nosiæ bia³y fartuch. Mójpszyjaciel John podpisa³ mój gips. Ty te¿ mo¿esz, jakwrócê do domu.
Alex
AlexPozdrowienia z L¹dynu. Mój hotel jest na zdjêciu
na odwrocie. Mój pokój jest siódmy od do³u ale nie wi-daæ go na pocztówce. Kiedy dorosnê, chcia³abym praco-waæ w hotelu, poniewa¿ dostaje siê tam codziennie mnó-stwo darmowych czekoladek i ludzie s¹ tacy mili, ¿emog¹ sprz¹taæ za ciebie pokój. Autobusy tutaj s¹ wszyst-kie czerwone, jak te plastikowe, które dosta³eœ w ze-sz³ym roku pod choinkê. Wszyscy mówi¹ œmiesznie ales¹ mili. Mam przyjació³kê Jane. Chodzimy razem nabasen. Czeœæ. Pozdrowienia od Rosie.
AlexDlaczego nie zaprosi³eœ mnie na urodziny w tym ro-
ku? Wiem, ¿e id¹ wszystkie ch³opaki z klasy. Obrazi³eœsiê?
Rosie
Droga Alice,przykro mi z powodu zachowania Alexa w zesz³ym
tygodniu. Wiem, ¿e Rosie jest bardzo zdenerwowanai nie rozumie, dlaczego nie zosta³a zaproszona na przy-jêcie. Szczerze mówi¹c, ja te¿ nie potrafiê odgadn¹æmotywów Alexa. Próbowa³am rozmawiaæ z nim na tentemat, ale obawiam siê, ¿e nie umiem przenikn¹æ umys-³u dziesiêciolatka!
15
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:15 c:1 black–text
Wygl¹da na to, ¿e pozostali ch³opcy nie chcieli siêbawiæ z dziewczyn¹. Niestety, wszed³ chyba w takiwiek… proszê, przeka¿ ode mnie uœciski dla Rosie. Uwa-¿am, ¿e to okropnie niesprawiedliwe i kiedy rozmawia-³am z ni¹ w zesz³ym tygodniu po szkole, widzia³am, jakbardzo by³a zraniona.
Mo¿e w przysz³ym tygodniu George i ja zabierzemyich na miasto.
Serdeczne pozdrowieniaSandra Stewart
RosiePszyjêcie nie by³o zbyt fajne. Niczego nie straci³aœ.
Ch³opaki s¹ g³upie. Brian wrzuci³ swoj¹ pizzê do œpiworaJamesa i kiedy James siê obudzi³, mia³ we w³osach pomi-dory i ser i wszystko i moja mama próbowa³a to zepraæale nie schodzi³o a potem mama Jamesa nagada³a mamieBriana i moja mama zrobi³a siê strasznie czerwona,a mój tata powiedzia³ coœ czego nie us³ysza³em i mamaJamesa zaczê³a p³akaæ i wszyscy poszli do domu. Chcesziœæ do kina w piontek a potem do McDonalda? Mojamama i tata nas zawjoz¹.
Alex
AlexPrzykro mi z powodu przyjêcia. Brian jest dziwny.
Nienawidzê go. Brian Maruda, tak siê nazywa. Zapytammamê i tatê o kino. Popatrz na spódnicê panny Casey,wygl¹da jak po mojej babci. Albo jakby Sandy na ni¹zwymiotowa³a i –
16
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:16 c:1 black–text
Szanowni Pañstwo Dunne,chcia³abym siê z Pañstwem spotkaæ, aby porozma-
wiaæ o zachowaniu Rosie w szkole i pisaniu przez ni¹liœcików podczas zajêæ lekcyjnych. Czy odpowiada Pañ-stwu czwartek o 15.00?
Panna Casey
AlexRodzice nie pozwalaj¹ mi iœæ dzisiaj do kina. Nienawi-
dzê siedzieæ w ³awce z kimœ innym, nie z tob¹. Ale nudy.W³osy Puchatej Lizzy zas³aniaj¹ mi tablicê. Dlaczegoci¹gle nam siê to przytrafia?
Rosie
DLA ALEXASZCZÊŒLIWYCH WALENTYNEK!
NIECH W TWOIM ¯YCIU BÊDZIE DU¯O SEKSU I…¯YCIA W TWOIM SEKSIE!
UCA£OWANIA OD CICHEJ WIELBICIELKI XXX
RosieTo ty napisa³aœ t¹ kartkê, co nie?Alex
AlexJak¹ kartkê?Rosie
RosieBardzo œmieszne. Wjem ¿e to ty.Alex
17
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:17 c:1 black–text
AlexNaprawdê nie wiem, o czym mówisz. Po co mia³a-
bym ci wysy³aæ kartkê walentynkow¹?Rosie
RosieHa, ha! Sk¹d wierz, ¿e to kartka walentynkowa?!
Wierz bo sama j¹ wys³a³aœ. Kochasz mnie i chcesz siêze mn¹ o¿eniæ.
Alex
AlexOdczep siê. S³ucham pani O’Sullivan. Jeœli z³apie nas
na przesy³aniu liœcików, bêdziemy mieli przer¹bane.Rosie
RosieCo siê z tob¹ sta³o? Zmieni³aœ siê w kujonicê.Alex
Tak, Alex. Dziêki temu do czegoœ w ¿yciu dojdê. Naprzyk³ad pójdê do college’u i bêdê bogat¹ biznesmenk¹z mnóstwem pieniêdzy, a ty nie.
Rosie
2
Szanowny Panie Byrne,uprzejmie informujê, ¿e w dniu jutrzejszym (8 kwiet-
nia) Alex nie bêdzie móg³ uczestniczyæ w zajêciachszkolnych z powodu wizyty u dentysty.
Sandra Stewart
18
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:18 c:1 black–text
Szanowna Pani Quinn,uprzejmie informujê, ¿e w dniu jutrzejszym (8 kwiet-
nia) Rosie nie bêdzie mog³a uczestniczyæ w zajêciachszkolnych z powodu wizyty u lekarza.
Alice Dunne
Rosie,spotkamy siê na rogu o 8.30. Pamiêtaj, ¿eby za-
braæ ubranie na zmianê. Nie bêdziemy siê w³óczylipo mieœcie. Zobaczysz, to bêd¹ twoje najfajniejszeurodziny w ¿yciu! Zaufaj mi! Niesamowite, ¿e namsiê uda³o.
AlexPS Niech ¿yje szesnastka!
Szpital St James10 kwietnia
Szanowni Pañstwo Dunne,w za³¹czeniu przesy³amy rachunek za zabieg p³uka-
nia ¿o³¹dka wykonany dnia 8 kwietnia u pacjentki Ro-sie Dunne.
Z powa¿aniemdr Montgomery
Rosie,Twoja mama pilnuje wejœcia jak cerber, wiêc pew-
nie nie uda mi siê Ciebie zobaczyæ przez nastêpne10 lat. Twoja (nie)ukochana starsza siostra zgodzi³asiê przemyciæ ten list do Ciebie. Jesteœ jej winnaprzys³ugê.
19
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:19 c:1 black–text
Przepraszam Ciê za tamten dzieñ. Mo¿e mia³aœ racjê.Tequila to by³ z³y pomys³. Biedny barman, pewnie gozamkn¹ za to, ¿e nas obs³u¿y³. A nie mówi³em, ¿e tefa³szywe dowody od mojego kumpla bêd¹ dzia³a³y, na-wet je¿eli na Twoim by³o napisane, ¿e urodzi³aœ siê31 lutego!
Ciekawe, czy pamiêtasz cokolwiek z tamtej nocy…napisz do mnie. Mo¿esz zaufaæ Stephanie. Przeka¿e miTwój list. Jest wkurzona na Wasz¹ mamê za to, ¿e nie po-zwoli³a jej rzuciæ college’u. Phil i Margaret w³aœnie og³o-sili, ¿e bêd¹ mieli drugie dziecko, wygl¹da wiêc na to, ¿eznowu zostanê wujkiem. Przynajmniej nie bêd¹ siê mn¹tak interesowali, i bardzo dobrze. Phil ci¹gle siê œmiejez tego, co zrobiliœmy, bo podobno przypominamy mujego samego dziesiêæ lat temu.
Wracaj szybko do zdrowia, ty alkoholiczko! Wierz,nie myœla³em, ¿e cz³owiek mo¿e a¿ tak zzielenieæ natwarzy. Myœlê, ¿e wreszcie odnalaz³aœ swój talent (haha ha ha!).
Do Alexa KogucikaCZUJÊ SIÊ OKROPNIE. W g³owie mi ³upie. Nigdy
mnie g³owa nie bola³a tak bardzo i nigdy przedtem nieczu³am siê taka chora. Mama i tata dostaj¹ totalnegoœwira. Naprawdê, nikt siê w tym domu nie u¿ali nadcz³owiekiem. Czeka mnie areszt domowy przez najbli¿-sze 30 lat. Zabraniaj¹ mi siê z Tob¹ widywaæ, bo „maszna mnie z³y wp³yw”. A jak¿e!
Zreszt¹ niewa¿ne, co robi¹, bo i tak zobaczê siê z To-b¹ jutro w szkole. Chyba ¿e zabroni¹ mi tam chodziæ,co akurat bardzo mi odpowiada. Nie mogê uwierzyæ, ¿e
20
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:20 c:1 black–text
w poniedzia³ek rano wcisnêli nam dwie matmy. Wo-la³abym ju¿ drugie p³ukanie ¿o³¹dka, i to piêæ razyz rzêdu.
Do zobaczenia w poniedzia³ek.Aha, w odpowiedzi na Twoje pytanie: nie pamiêtam
nic poza le¿eniem twarz¹ na brudnej pod³odze pubu,migaj¹cymi œwiat³ami, wyj¹cymi syrenami, przyspiesza-j¹cymi samochodami i rzyganiem. Za³o¿ê siê jednak, ¿enie zdarzy³o siê du¿o wiêcej. Czy jest coœ, o czym po-winnam wiedzieæ?
Rosie
Rosie,dobrze, ¿e wszystko wróci³o do normy. Moi rodzice
te¿ siê wœciekaj¹. WyobraŸ sobie, ¿e marzê o pójœciu doszko³y. Przynajmniej tam nikt nie bêdzie nas drêczy³.
Alex
Szanowni Pañstwo Dunne,uprzejmie proszê o jak najszybsze przybycie Pañ-
stwa do szko³y, w zwi¹zku z ostatnimi wyczynamiPañstwa córki Rosie. Musimy przedyskutowaæ jej za-chowanie i ustaliæ odpowiedni¹ karê. Ufam, ¿e zro-zumiej¹ Pañstwo koniecznoœæ takiego postêpowania.Rodzice Alexa Stewarta równie¿ bêd¹ uczestniczyliw naszym spotkaniu, które wyznaczy³em na poniedzia-³ek o 9.00 rano.
Z powa¿aniemBogartydyrektor szko³y
21
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:21 c:1 black–text
Od: RosieDo: AlexTytu³: Zawieszeni!Rany goœcia! Nie s¹dzi³am, ¿e ten stary pryk naprawdêsiê odwa¿y i nas zawiesi! Normalnie zrobi³ z nas seryj-nych morderców! Kurczê, to najlepsza kara na œwiecie.Mogê wylegiwaæ siê w ³ó¿ku przez ca³y tydzieñ i leczyækaca, zamiast chodziæ do szko³y.
Od: AlexDo: RosieTytu³: Piek³oCieszê siê, ¿e ostatnimi czasy tak dobrze Ci siê uk³ada.E-mailujê do Ciebie z najgorszego miejsca na œwiecie– z biura. Muszê pracowaæ z tat¹ przez ca³y tydzieñ,wype³niaj¹c formularze i li¿¹c znaczki. Przysiêgam naBoga, ¿e NIGDY, PRZENIGDY nie bêdê pracowa³w biurze.
Ten drañ nie p³aci mi ani grosza.Cholernie wkurzony Alex
Od: RosieDo: AlexTytu³: Cholernie wkurzony AlexHa ha ha ha ha ha ha, zaraz… zapomnia³am, co chcia-³am napisaæ… a, ju¿ wiem… ha ha ha ha ha ha ha haha ha ha ha ha ha.
Moc pozdrowieñ od usadowionej wygodnie w ciepe³-ku i szczêœliwej Rosie pisz¹cej z w³asnego pokoju.
22
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:22 c:1 black–text
Od: AlexDo: RosieTytu³: LeniwiecNic mnie to nie obchodzi. Pracuje tu œliczna dziew-czyna. Zamierzam siê z ni¹ o¿eniæ. I co, nadal siêœmiejesz?
Od: RosieDo: AlexTytu³: Don JuanKim ona jest?Od nielesbijki (dlatego WCALE nie jestem zazdros-na).
Od: AlexDo: RosieTytu³: Do nielesbijkiPrzez jakiœ czas bêdê Ciê tak nazywa³, ¿eby sprawiæ Ciprzyjemnoœæ, chocia¿, by siê przekonaæ, czy to prawda,bêdê musia³ zobaczyæ jakieœ dowody.
Ona nazywa siê Bethany Williams, ma siedemnaœcielat (starsza pani!), jest blondynk¹, ma ogromne piersii najd³u¿sze nogi na œwiecie.
Bóg seksu
Od: RosieDo: AlexTytu³: Bóg seksu (rzyg, rzyg, bek, rzyg)Z opisu wygl¹da mi na ¿yrafê. Pewnie jest bardzo (nie)-mi³¹ osob¹. Czy ju¿ siê do niej odezwa³eœ, czy te¿ Twojaprzysz³a ¿ona musi jeszcze dostrzec Twoj¹ obecnoœæ
23
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:23 c:1 black–text
w swoim otoczeniu (nie wliczam w to wrêczania Ci do-kumentów do kserowania).
Masz wiadomoœæ od: ALEXAlex: Hej, Rosie, mam dla ciebie nowinkê.Rosie: Daj mi spokój, proszê ciê. Próbujê skupiæ siê na
wyk³adzie pana Simpsona.Alex: Hm, zastanawiam siê dlaczego… mo¿e to te piêkne
wielkie niebieskie oczy, za którymi przepadaj¹ wszyst-kie dziewczyny?
Rosie: Nie. Coraz bardziej interesuje mnie Excel. Jestnaprawdê œwietny. Mo¿na usi¹œæ i obliczyæ w nimwszystko w ci¹gu jednego weekendu.
Alex: Rany, robi siê z ciebie nudziara.Rosie: ¯ARTOWA£AM, IDIOTO! Nienawidzê tego
cholerstwa. Od samego s³uchania robi mi siê papkaz mózgu. Ale i tak muszê koñczyæ.
Alex: Nie chcesz pos³uchaæ moich wieœci?Rosie: Nie.Alex: I tak ci powiem.Rosie: No dobra, co to za nowiny?Alex: Bêdziesz musia³a odszczekaæ co nieco, moja przy-
jació³ko, poniewa¿ przesta³em byæ prawiczkiem.Alex: Halo?Alex: Jesteœ tam jeszcze?Alex: Rosie, daj spokój! Nie œwiruj!Rosie: Przepraszam. Chyba spad³am z krzes³a i stra-
ci³am przytomnoœæ. Mia³am jakiœ koszmar, w któ-rym powiedzia³eœ mi, ¿e przesta³eœ byæ prawiczkiem.
Alex: To nie by³ sen.
24
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:24 c:1 black–text
Rosie: Rozumiem, ¿e od tej chwili przestajesz nosiæmajtki i kalesony, tak?
Alex: Teraz ju¿ w ogóle nie potrzebujê majtek.Rosie: Uuuuuu! Kim jest ta pechowa dziewczyna? Pro-
szê, nie mów mi, ¿e to Bethany, proszê, nie mów, ¿eBethany…
Alex: Sorry, wodzu. To by³a Bethany.Alex: Halo?Alex: Rosie?Rosie: Co?Alex: No i?Rosie: No i co?Alex: No powiedz coœ.Rosie: Nie wiem, co mam powiedzieæ. Myœlê, ¿e powi-
nieneœ znaleŸæ sobie jakichœ kumpli, bo ja nie zamie-rzam poklepaæ ciê po plecach i zapytaæ o krwaweszczegó³y.
Alex: Powiedz, co o tym s¹dzisz.Rosie: Szczerze powiedziawszy, z tego, co o niej s³ysza-
³am, s¹dzê, ¿e jest puszczalska.Alex: Daj spokój. Nic o niej nie wiesz. Nawet jej nie
widzia³aœ. W ten sposób mo¿esz nazwaæ dziwk¹ ka¿-d¹ dziewczynê, która z kimœ sypia.
Rosie: Widywa³am j¹ tu i ówdzie, a poza tym LEKKOprzesadzasz, Alex. Nazywam dziwkami tylko te ko-biety, które sypiaj¹ ka¿dego dnia z innym facetem.
Alex: Wjesz, ¿e to nieprawda.Rosie: Ci¹gle masz problemy ze s³owem WIEDZIEÆ.
Pisze siê WIESZ, a nie WJESZ.Alex: Daj sobie spokój z tym swoim „wiedzieæ”. Cze-
piasz siê o to od pi¹tego roku ¿ycia!
25
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:25 c:1 black–text
Rosie: No w³aœnie. Wydawa³o mi siê, ¿e do tego czasuzd¹¿y³eœ siê ju¿ czegokolwiek nauczyæ.
Alex: Eee tam. Zapomnij, ¿e w ogóle cokolwiek ci po-wiedzia³em.
Rosie: Alex, ja siê po prostu o ciebie martwiê. Wiem,¿e naprawdê j¹ lubisz. Chcia³am tylko powiedzieæ, ¿eona nie jest kobiet¹, która potrafi byæ wierna jedne-mu mê¿czyŸnie.
Alex: Teraz jest.Rosie: Chodzicie ze sob¹?Alex: Tak.Rosie: TAK????Alex: Jesteœ zaskoczona?Rosie: Po prostu nie s¹dzi³am, ¿e Bethany chodzi z fa-
cetami. Myœla³am, ¿e tylko z nimi sypia.Rosie: Alex?Rosie: OK, OK, przepraszam.Alex: Rosie, musisz przestaæ siê tak zachowywaæ.Rosie: Wjem, wjem.Alex: Ha, ha.Pan Simpson: Oboje macie natychmiast zg³osiæ siê do
biura pana dyrektora.Rosie: CO? O RANY, PROSZÊ PANA, JA NAPRAW-
DÊ PANA S£UCHA£AM!Pan Simpson: Rosie, przez ostatnie piêtnaœcie minut
nic nie mówi³em. W tej chwili powinnaœ zajmowaæsiê rozwi¹zywaniem zadania.
Rosie: No tak. Ale to nie moja wina. Alex ma na mniez³y wp³yw. Zawsze przeszkadza mi w skupieniu siêna lekcjach.
26
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:26 c:1 black–text
Alex: Po prostu mia³em coœ bardzo wa¿nego do powie-dzenia Rosie i to naprawdê nie mog³o zaczekaæ.
Pan Simpson: W³aœnie widzê. Gratulacje.Alex: Eee… sk¹d pan wie, o co chodzi³o?Pan Simpson: Je¿eli oboje s³uchalibyœcie od czasu do
czasu tego, co mam do powiedzenia, nauczylibyœciesiê wielu po¿ytecznych rzeczy. Na przyk³ad tego, jakwysy³aæ prywatne wiadomoœci, ¿eby nie mogli ichprzeczytaæ inni.
Alex: Chce pan powiedzieæ, ¿e wszyscy w klasie wiedz¹,o czym rozmawialiœmy?
Pan Simpson: Otó¿ to.Alex: O Bo¿e.Rosie: Ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha
ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha.Pan Simpson: ROSIE!Rosie: Tak, proszê pana.Pan Simpson: Natychmiast wyjdŸ z klasy.Alex: Ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha.Pan Simpson: Ty te¿, Alex.
3
Od: RosieDo: AlexTytu³: Zabawa u JulieHej! dawno siê nie widzieliœmy… Mam nadziejê, ¿e niezapracowujesz siê na œmieræ w tym swoim „biurze”. Pra-wie wcale siê nie spotykaliœmy tego lata. Dziœ wieczoremw domu Julie jest prywatka. Masz ochotê siê wybraæ?
27
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:27 c:1 black–text
Nie bardzo chcê iœæ sama. Ale najwyraŸniej jesteœ bar-dzo zajêty tym, co robisz (cokolwiek to jest). Napiszdo mnie albo zadzwoñ, gdy bêdziesz mia³ chwilê czasu.
Od: AlexDo: RosieTytu³: Re: Zabawa u JulieRosie, tylko krótka wiadomoœæ, jestem strasznie zajêty.Nie mogê wyjœæ dziœ wieczorem, obieca³em Bethanywypad do kina. Sorki! Baw siê dobrze.
Rosie!Pozdrowienia z Portugalii. Tu jest naprawdê gor¹co.
Tata dosta³ poparzenia s³onecznego, a mama wylegujesiê ca³ymi dniami przy basenie. Straszne nudy. Nie matu zbyt wielu moich rówieœników. Hotel (ten na pocz-tówce), jak widzisz, stoi na samej pla¿y. Jest w nimstrasznie cicho i spokojnie. Na pewno chcia³abyœ tupracowaæ! Przywiozê Ci ca³¹ kolekcjê szamponów, czep-ków pod prysznic i innych rzeczy, które tak lubisz.Szlafrok jest za du¿y, ¿eby go przemyciæ w torbie. Dozobaczenia po powrocie.
Alex
Od: RosieDo: AlexTytu³: Co s³ychaæ?Jak minê³y wakacje? Nie odezwa³eœ siê od powrotu.Masz czas na wyjœcie ze mn¹ na miasto dziœ wieczorem,¿eby nadrobiæ zaleg³oœci?
28
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:28 c:1 black–text
Od: AlexDo: RosieTytu³: Re: Co s³ychaæ?Przepraszam. Jestem strasznie zajêty. Mam prezencikidla Ciebie. Nie mogê dzisiaj wyjœæ, ale podrzucê Ci,zanim wyjadê.
Od: RosieDo: AlexTytu³: Re: Co s³ychaæ?Nie przyszed³eœ wczoraj wieczorem. Gdzie s¹ moje ma-³e szamponiki?! Ha, ha, ha.
Od: AlexDo: RosieTytu³: Re: Co s³ychaæ?Jadê na weekend do Donegal. Rodzice Beth maj¹ tamma³¹ „kryjówkê”. Prezenciki podrzucê po powrocie.
Do najbardziej nielicz¹cego siê z ludŸmi dupka, któryzwie siê moim przyjacielem.
Piszê do Ciebie ten list, bo wiem, ¿e gdybym mia³apowiedzieæ Ci to wszystko prosto w oczy, w koñcu byœode mnie oberwa³.
Nie widujê Ciê prawie nigdy, ju¿ ze sob¹ nie rozma-wiamy. Wszystko, co od Ciebie dostajê, to SMS-y albosuperkrótkie e-maile co kilka dni. Wiem, ¿e jesteœ zajêtyi masz Bethany, ale przepraszam – a ja to co? Podobnojestem Twoj¹ najlepsz¹ przyjació³k¹.
Nie masz pojêcia, jak siê czu³am tego lata. Od wczesne-go dzieciñstwa odpychaliœmy od siebie wszystkich ludzi,
29
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:29 c:1 black–text
a¿ zostaliœmy tylko Ty i ja. Nie oznacza to, ¿e n i ec h c i e l i œ m y mieæ innych kumpli, po prostu nikogon i e p o t r z e b o w a l i œ m y. Ty zawsze mia³eœ mnie,ja zawsze mia³am Ciebie. Teraz Ty masz Bethany, a janie mam nikogo.
Niestety, wygl¹da na to, ¿e ju¿ mnie nie potrzebu-jesz. Czujê siê jak ci wszyscy, którzy kiedyœ próbowalizostaæ naszymi przyjació³mi. Wiem, ¿e pewnie nierobisz tego specjalnie. Nie zamierzam marudziæ o tym,jak bardzo nienawidzê Bethany, po prostu chcia³amCi powiedzieæ, ¿e za Tob¹ têskniê i ¿e… czujê siêsamotna.
Za ka¿dym razem, kiedy odwo³ujesz nasze wspólnewyjœcia, zostajê w domu z rodzicami i ogl¹dam telewi-zjê. Stephanie zawsze gdzieœ wychodzi. Nawet Kevinma bogatsze ¿ycie towarzyskie ni¿ ja. To takie przy-gnêbiaj¹ce. Przecie¿ tego lata mieliœmy siê bawiæ doutraty tchu. I co? Co siê sta³o? Nie mo¿esz mieæ dwóchprzyjació³ek równoczeœnie?
Wiem, ¿e znalaz³eœ bardzo specjaln¹ osobê i ¿enawi¹zaliœcie bardzo intymn¹ „wi꟔, czy jak tamsobie to zwiesz. Miêdzy nami nigdy czegoœ takiegonie bêdzie. Ale mamy coœ innego: jesteœmy przyja-ció³mi. A mo¿e taka wiêŸ znika, gdy tylko pozna siêkogoœ innego? Mo¿e tak, ale ja tego nie rozumiem, po-niewa¿ jeszcze nie spotka³am tego „kogoœ specjalnego”i wcale siê do tego nie spieszê. Podoba mi siê tak, jakjest.
Za kilka lat, kiedy us³yszysz przypadkiem moje imiê,pewnie powiesz: „Rosie! Dawno o niej nie myœla³em.Kiedyœ byliœmy najlepszymi przyjació³mi na œwiecie.
30
j:aNa_koncu_teczy 30-10-2014 p:30 c:1 black–text