magazyn dla sklepÓw wĘdkarskich · które mogą was zainspirować i wpłynąć na rozwój waszego...

16
MAGAZYN DLA SKLEPÓW WĘDKARSKICH ISSN 1230-8994 WZORCOWY SKLEP WĘDKARSKI TWÓJ SKLEP MOŻE SPRZEDAWAĆ WIĘCEJ BRANŻA O BRANŻY

Upload: truongbao

Post on 27-Feb-2019

213 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

MAGAZYN DLA SKLEPÓW WĘDKARSKICH

ISSN

123

0-89

94

WZORCOWY SKLEP WĘDKARSKI

TWÓJ SKLEP MOŻE SPRZEDAWAĆ WIĘCEJ

BRANŻA O BRANŻY

PIERWSZY W POLSCE

KATALOG MAREK

WĘDKARSKICH

ALMANACH

WĘDKARSTWA

Magazyn Rybomania Trade, specjalne wydanie Poznańskiego Magazynu Targowego, ISSN 1230-8994Redaktor Naczelny: Katarzyna Supa, [email protected] / Opieka merytoryczna: Piotr Kamiński, Redakcja: Marek Borowiński, Marta Rybko, Katarzyna Świderska / Reklama: Katarzyna Probala, [email protected] / Projekt graficzny: Brandswork Wydawca: Międzynarodowe Targi Poznańskie Sp. z o.o., ul. Głogowska 14, 60-734 Poznań, tel. +48 603 410 225

Drodzy Czytelnicy,Po kilku miesiącach przygotowań poprzedzonych licznymi rozmowami z przedstawicielami branży wędkarskiej, oddajemy w Wasze ręce przedsmak nowego magazynu „Rybomania Trade”, który wkrótce będzie do Was docierał regularnie. Będziemy prezentować w nim rozwiązania, które mogą Was zainspirować i wpłynąć na rozwój Waszego biznesu. Czasopismo dedykujemy wszystkim przedsiębiorcom prowadzącym sklepy i hurtownie wędkarskie zainteresowanym nowościami produktowymi, poszukującym nowych pomysłów na podnoszenie efektywności sprzedaży i działań marketingowych oraz chcących pozostać na bieżąco w wielu innych obszarach codziennej działalności biznesowej.

W premierowym wydaniu prezentujemy rynkowe trendy na rok 2016 – o tym jaka będzie kondycja branży wędkarskiej mówią przedstawiciele czołowych producentów i dystrybutorów sprzętu wędkarskiego w Polsce. Zebraliśmy też dla Was wskazówki jak stworzyć wzorcowy sklep wędkarski – sprawdźcie, co robicie dobrze, a co warto skorygować. Czy Visual Merchandising w branży wędkarskiej ma sens? W rozmowie z ekspertem, dr Markiem Borowińskim, wyjaśniamy o co chodzi w kreowaniu przestrzeni handlowej i jak wykorzystać tę wiedzę do zwiększenia sprzedaży. Wiemy jak ważne są bezpośrednie spotkania z dostawcami i możliwość przetestowania sprzętu zanim złoży się zamówienie – najbliższa okazja już w lutym podczas targów RYBOMANIA Poznań – największych targów wędkarskich w Polsce i jednej z największych wystaw branży w Europie. Nie przegapcie! Chcecie wiedzieć co szykują organizatorzy? – przeczytajcie felieton Piotra Kamińskiego, dyrektora projektu RYBOMANIA.

Wydaniu, które właśnie trzymacie w dłoni, towarzyszy absolutnie wyjątkowy katalog handlowy na sezon 2015/2016 prezentujący kompleksowy przegląd nowości z oferty marek wędkarskich w zestawieniu z dystrybutorami oferującymi te marki. Wierzymy, że katalog znacznie ułatwi Wam codzienną pracę.

Życzymy dobrej lektury!Katarzyna SupaRedaktor Naczelna magazynu Rybomania Trade

04

0810

W NUMERZE

03

Jeśli prowadzisz sklep wędkarski,

zainteresował Cię magazyn RYBOMANIA TRADE

i chcesz regularnie otrzymywać

jego kolejne wydania, napisz do nas:

[email protected]

O CZYM PISZEMY

BRANŻOWY HYDEPARK> Rynek Wędkarski - szanse i zagrożenia okiem eksperta> Branża o branży

FELIETONOkiem Rybomanii

TWÓJ SKLEP, TWOJA MARKA> Wzorcowy sklep> Twój sklep może sprzedawać więcej

04

Obecny obraz wędkarstwa postrzegany przez ilość pojawiają-cych się firm na rodzimym rynku, będących importerami, dystrybutorami lub też producentami może skłaniać do „euforycznego optymizmu”. Dodając do tego rosnące zaintere-sowanie naszym hobby, przejawiające się rosnącą liczbą portali, stron i kanałów w mediach społecznościowych z całą pewnością należałoby powiedzieć, że nasza branża rozwija się w pozytyw-nym tempie... Niestety, rzeczywistość poparta głębszą analizą oraz bilansem czynników wpływających na stan wędkarstwa, rzuca duży cień na obecny stan i niedaleką przyszłość.Oczywiście wszytko o czym wspomniałem stanowi doskonałe zaplecze do dalszego rozwoju naszego hobby, jednak po zderze-niu z „szarą, Polską rzeczywistością” okazuje się, że mamy duży problem...

Broń obusieczna, jaką jest napływ nowych lub reaktywujących się firm na naszym rynku, bije także w ich stabilny rozwój. Dobrze znany w innych branżach „efekt świeżości” dotyka także i wędkarstwo. Każde wejście na rynek nowego produktu, jakim jest w tym przypadku nowa firma, poparte jest zawsze mocnym marketingiem, agresywną kampanią ofertową, co jednocześnie pada na podatny grunt, jakim jest rozwijające się wędkarstwo.

Żądni nowości wędkarze sięgają po atrakcyjnie wyglądający sprzęt w bardzo przystępnej cenie, tym samym potwierdzając smutną zasadę, że „cena czyni cuda”. Oczywiście jak nie sprawdzimy, to się nie przekonamy, że za ceną nie zawsze stoi jakość, niemniej zawsze należy pamiętać, że w branżach związa-nych z techniką, a takie jest wędkarstwo – cena w większości przypadków podyktowana jest jakością produktów. W efekcie, po okresie zachwytu pojawia się rozczarowanie, dotykające niestety, nie tylko naszych użytkowników, ale i właścicieli firm, którym przez ten czas został zabrany pewien wycinek rynku, a tym samym i budżetu. Po takim czasie okazuje się, że firmy przeżywają kryzys prowadzący w wielu wypadkach do zamknię-cia, niezależnie czy mówimy o nowych, czy dobrze już zakorze-nionych. Wytłumaczenie jest bardzo proste, każde środowisko ma ograniczony potencjał oraz ograniczony budżet po jaki sprzedawcy, usługodawcy sięgają.

W obecnej sytuacji mamy do czynienia z większą podażą niż popytem. Niestety, nie prowadzi to niczego dobrego, mówiąc też lub przede wszystkim w kontekście właścicieli sklepów, którzy borykają się chyba najbardziej z „efektem świeżości” płynącym z nowo powstających sklepów.

RYNEK WĘDKARSKISZANSE ROZWOJU, A ZAGROŻENIA OKIEM EKSPERTA

Radosław Witólski, założyciel portalu Wkra-Fishing.pl

BRANŻOWY HYDEPARK

Posuwając się dalej po ogniwach wpływających na kondycję rynku wędkarskiego, dochodzimy do niezrozumiałej i technicznie niewytłumaczalnej sytuacji, jaką jest lobby rybackie w naszym kraju. Jakim cudem, stosunkowo niewielka grupa społeczna w zderzeniu z liczbą wędkarzy i wielkością samych firm produku-jących sprzęt wędkarski, ma więcej do powiedzenia niż nasze środowisko. Dlaczego to producenci nie lobbują w kwestii rozwoju wędkarstwa? To przecież oni mają dużo większe możliwości i większe poparcie kilku milionów wędkarzy niż „grupa zainteresowanych rybołówstwem”. Już dawno wyliczono nieproporcjonalnie większe korzyści finansowe dla gospodarki, płynące z wędkarstwa, z którego dużo więcej osób czerpie zyski. Mówimy tu nie tylko o pojedyńczych właścicielach sklepów, baz noclegowych, ale i gminach, do których spływają podatki, producentach sprzętu i na samym końcu przelew trafia również do PZW, a wszystko za sprawą wędkarzy, a nie rybaków i hodow-ców ryb. Choć i te grupy chciałbym uspokoić... przecież ich działalność mogłaby być dalej kontynuowana z tym, że w czystej postaci komercji, czyli hodowli i pozyskiwania ryb do bezpośred-niego handlu detalicznego ze stawów lub zbiorników tylko do tego przeznaczonych, a nie jak jest teraz z większości wód. Wniosek jest bardzo prosty, nie mając wystarczającej ilość ryb w wodach, nie możemy mówić o prężnym rozwoju branży bezpośrednio z tym związanej. Dotyczy to także mentalności samych wędkarzy, często zapominających o umiarze, co przekłada się na efektywne pustoszenie łowisk przez nich samych.

Kolejnym „ziarenkiem” przechylającym szale mało optymistycz-nego obrazu wędkarstwa, są ustawodawcy, osoby opiniujące, powiatowi urzędnicy, dla których najważniejszym jest wykorzy-stanie zalęgających środków unijnych, przeznaczonych na pozyskiwanie „zielonej energii” pochodzący z Małych Elektrowni Wodnych – niszczących środowisko naturalne – z zasady zaprzeczając swej idei. W obliczu ocieplenia i spadku poziomu wód powierzchniowych, grupa decydentów dalej brnie w swym bezmyślnym i nielogicznym dążeniu do wydawania za wszelką cenę pieniędzy, na przegradzanie i regulowanie rzek – nie widząc, że obecne warunki ekosystemu przekreślają zasad-

Radosław Witólski, założyciel portalu „Wkra-Fishing.pl” jest również propagatorem zasady „złów i wypuść”. Oddany całym sercem malow-niczej rzece Wkrze, na której zdobywał wszechstronne doświadczenie wędkarskie. Od wielu lat jednak skoncentrowany na metodzie spininn-gowej stara sie zgłębiać tajniki połowu kleni, jazi, boleni i sandaczy na wodach Wkry, Narwi oraz Wisły. Zdobytą wiedzę wykorzystuje również podczas zawodów spinningowych, a także dzieli się nią z innymi prowadząc Spinigowe Szkółki Wędkarskie dla najmłodszych wędkarzy. Od kilku lat związany z Firmą Daiwa jako tester, a od roku również jako przedstawiciel.

ność tych działań, nie mówiąc o podstawowej zasadzie, że od zawsze działania te miały destrukcyjny wpływ na przyrodę, sukcesywnie zmniejszając pogłowie wszelkich gatunków w naszych wodach. Wspaniałym przykładem bezmyślności i arogancji jest rzeka Wkra w Województwie Mazowieckim, na której w tym roku wyznaczono 11 miejsc na nowe Elektrownie Wodne, na rzece której uciąg wody przez większą część roku jest niemal zerowy – decyzje te nie wymagają komentarza... są pieniądze i trzeba je za wszelką cenę wydać! Z powyższych argumentów można wysnuć wniosek, że rynek wędkarski doszedł do pewnego punku stagnacji i napełnienia, co powoduje, że nie możemy jednoznacznie określić dalszego stopnia rozwoju. Jak widzimy, zależy to od wielu skrajnych czynników, jednak bezpośrednio wpływających na kondycję branży wędkarskiej. Oprócz samej przyrody, która w ogromnym stopniu wpływa na popyt – tegoroczna susza jest smutnym przykładem stagnacji w handlu – czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Mamy jednak wiele płaszczyzn przewidywalnych i zależnych od nas samych w konsekwencji kolejnych lat mogących zatrzymać pieniądze wędkarzy w naszym kraju, przez ochronę środowiska naturalnego i ograniczenie jego eksploracji. Niezbędna okaże się jasność umysłów działaczy, którzy to powinni bardziej skupiać się na zasadności swoich decyzji, adekwatnych do warunków pogodowych i stanu przyrody, a nie pustych decyzji wypływających zza urzędniczych biurek. Przydatne może okazać się lobby producentów sprzętu wędkarskiego, w którego to interesie jest jak największa sprzedaż, ale żeby tak było, to my wędkarze, musimy być głosem we wszelkich urzędach, a nie grupa zwolenników rybołówstwa. Wierzę, że spełnienie kilku tych punktów sprawi, że będziemy świadkami kolejnego wzrostu na Rynku Wędkarskim, a „efekt świeżości” nie będzie niósł za sobą negatywnych konsekwencji – przecież nowe produkty i rozwiązania są potrzebne, a zdrowa konkurencja z zasady ma przynosić korzyści zarówno kupującym, jak i sprzedającym.

foto

: arc

hiwu

m p

rywa

tne

Obecny obraz wędkarstwa postrzegany przez ilość pojawiają-cych się firm na rodzimym rynku, będących importerami, dystrybutorami lub też producentami może skłaniać do „euforycznego optymizmu”. Dodając do tego rosnące zaintere-sowanie naszym hobby, przejawiające się rosnącą liczbą portali, stron i kanałów w mediach społecznościowych z całą pewnością należałoby powiedzieć, że nasza branża rozwija się w pozytyw-nym tempie... Niestety, rzeczywistość poparta głębszą analizą oraz bilansem czynników wpływających na stan wędkarstwa, rzuca duży cień na obecny stan i niedaleką przyszłość.Oczywiście wszytko o czym wspomniałem stanowi doskonałe zaplecze do dalszego rozwoju naszego hobby, jednak po zderze-niu z „szarą, Polską rzeczywistością” okazuje się, że mamy duży problem...

Broń obusieczna, jaką jest napływ nowych lub reaktywujących się firm na naszym rynku, bije także w ich stabilny rozwój. Dobrze znany w innych branżach „efekt świeżości” dotyka także i wędkarstwo. Każde wejście na rynek nowego produktu, jakim jest w tym przypadku nowa firma, poparte jest zawsze mocnym marketingiem, agresywną kampanią ofertową, co jednocześnie pada na podatny grunt, jakim jest rozwijające się wędkarstwo.

Żądni nowości wędkarze sięgają po atrakcyjnie wyglądający sprzęt w bardzo przystępnej cenie, tym samym potwierdzając smutną zasadę, że „cena czyni cuda”. Oczywiście jak nie sprawdzimy, to się nie przekonamy, że za ceną nie zawsze stoi jakość, niemniej zawsze należy pamiętać, że w branżach związa-nych z techniką, a takie jest wędkarstwo – cena w większości przypadków podyktowana jest jakością produktów. W efekcie, po okresie zachwytu pojawia się rozczarowanie, dotykające niestety, nie tylko naszych użytkowników, ale i właścicieli firm, którym przez ten czas został zabrany pewien wycinek rynku, a tym samym i budżetu. Po takim czasie okazuje się, że firmy przeżywają kryzys prowadzący w wielu wypadkach do zamknię-cia, niezależnie czy mówimy o nowych, czy dobrze już zakorze-nionych. Wytłumaczenie jest bardzo proste, każde środowisko ma ograniczony potencjał oraz ograniczony budżet po jaki sprzedawcy, usługodawcy sięgają.

W obecnej sytuacji mamy do czynienia z większą podażą niż popytem. Niestety, nie prowadzi to niczego dobrego, mówiąc też lub przede wszystkim w kontekście właścicieli sklepów, którzy borykają się chyba najbardziej z „efektem świeżości” płynącym z nowo powstających sklepów.

Posuwając się dalej po ogniwach wpływających na kondycję rynku wędkarskiego, dochodzimy do niezrozumiałej i technicznie niewytłumaczalnej sytuacji, jaką jest lobby rybackie w naszym kraju. Jakim cudem, stosunkowo niewielka grupa społeczna w zderzeniu z liczbą wędkarzy i wielkością samych firm produku-jących sprzęt wędkarski, ma więcej do powiedzenia niż nasze środowisko. Dlaczego to producenci nie lobbują w kwestii rozwoju wędkarstwa? To przecież oni mają dużo większe możliwości i większe poparcie kilku milionów wędkarzy niż „grupa zainteresowanych rybołówstwem”. Już dawno wyliczono nieproporcjonalnie większe korzyści finansowe dla gospodarki, płynące z wędkarstwa, z którego dużo więcej osób czerpie zyski. Mówimy tu nie tylko o pojedyńczych właścicielach sklepów, baz noclegowych, ale i gminach, do których spływają podatki, producentach sprzętu i na samym końcu przelew trafia również do PZW, a wszystko za sprawą wędkarzy, a nie rybaków i hodow-ców ryb. Choć i te grupy chciałbym uspokoić... przecież ich działalność mogłaby być dalej kontynuowana z tym, że w czystej postaci komercji, czyli hodowli i pozyskiwania ryb do bezpośred-niego handlu detalicznego ze stawów lub zbiorników tylko do tego przeznaczonych, a nie jak jest teraz z większości wód. Wniosek jest bardzo prosty, nie mając wystarczającej ilość ryb w wodach, nie możemy mówić o prężnym rozwoju branży bezpośrednio z tym związanej. Dotyczy to także mentalności samych wędkarzy, często zapominających o umiarze, co przekłada się na efektywne pustoszenie łowisk przez nich samych.

Kolejnym „ziarenkiem” przechylającym szale mało optymistycz-nego obrazu wędkarstwa, są ustawodawcy, osoby opiniujące, powiatowi urzędnicy, dla których najważniejszym jest wykorzy-stanie zalęgających środków unijnych, przeznaczonych na pozyskiwanie „zielonej energii” pochodzący z Małych Elektrowni Wodnych – niszczących środowisko naturalne – z zasady zaprzeczając swej idei. W obliczu ocieplenia i spadku poziomu wód powierzchniowych, grupa decydentów dalej brnie w swym bezmyślnym i nielogicznym dążeniu do wydawania za wszelką cenę pieniędzy, na przegradzanie i regulowanie rzek – nie widząc, że obecne warunki ekosystemu przekreślają zasad-

BRANŻOWY HYDEPARK

ność tych działań, nie mówiąc o podstawowej zasadzie, że od zawsze działania te miały destrukcyjny wpływ na przyrodę, sukcesywnie zmniejszając pogłowie wszelkich gatunków w naszych wodach. Wspaniałym przykładem bezmyślności i arogancji jest rzeka Wkra w Województwie Mazowieckim, na której w tym roku wyznaczono 11 miejsc na nowe Elektrownie Wodne, na rzece której uciąg wody przez większą część roku jest niemal zerowy – decyzje te nie wymagają komentarza... są pieniądze i trzeba je za wszelką cenę wydać! Z powyższych argumentów można wysnuć wniosek, że rynek wędkarski doszedł do pewnego punku stagnacji i napełnienia, co powoduje, że nie możemy jednoznacznie określić dalszego stopnia rozwoju. Jak widzimy, zależy to od wielu skrajnych czynników, jednak bezpośrednio wpływających na kondycję branży wędkarskiej. Oprócz samej przyrody, która w ogromnym stopniu wpływa na popyt – tegoroczna susza jest smutnym przykładem stagnacji w handlu – czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Mamy jednak wiele płaszczyzn przewidywalnych i zależnych od nas samych w konsekwencji kolejnych lat mogących zatrzymać pieniądze wędkarzy w naszym kraju, przez ochronę środowiska naturalnego i ograniczenie jego eksploracji. Niezbędna okaże się jasność umysłów działaczy, którzy to powinni bardziej skupiać się na zasadności swoich decyzji, adekwatnych do warunków pogodowych i stanu przyrody, a nie pustych decyzji wypływających zza urzędniczych biurek. Przydatne może okazać się lobby producentów sprzętu wędkarskiego, w którego to interesie jest jak największa sprzedaż, ale żeby tak było, to my wędkarze, musimy być głosem we wszelkich urzędach, a nie grupa zwolenników rybołówstwa. Wierzę, że spełnienie kilku tych punktów sprawi, że będziemy świadkami kolejnego wzrostu na Rynku Wędkarskim, a „efekt świeżości” nie będzie niósł za sobą negatywnych konsekwencji – przecież nowe produkty i rozwiązania są potrzebne, a zdrowa konkurencja z zasady ma przynosić korzyści zarówno kupującym, jak i sprzedającym.

REKLAMA

05

06

BRANŻA O BRANŻY

Filip Hoffa specjalista ds. sprzedaży i marketingu firmy EXPERTMiniony sezon wielu producentów i dystrybutorów może, niestety, zaliczyć do niezbyt udanych. Niesprzyjające warunki pogodowe (duża susza i tym samym bardzo niski stan wód), jak i znaczne wahania na rynku walut sprawiły, że wiele firm rok poprzedni zakończyło na mniejszym bądź większym spadku w stosunku do roku 2014. Rosnące kursy walut (a w szczególno-ści dolara amerykańskiego) wymusiło na dystrybutorach przeprowadzenie często wielu podwyżek na asortyment w ciągu zeszłego roku, co z kolei przełożyło się na malejący popyt na produkty danej firmy. Z kolei producenci polscy, skupiający się na eksporcie towarów na rynki wschodnie, również bardzo dotkliwie odczuli panująca tam ciężką sytuację i wariujące notowania walut (w szczególności rosyjskiego rubla). Wszystko to prowadzi do poszukiwania nowych rynków zbytu, uczestnic-twa w imprezach międzynarodowych (np. targi EFTTEX) czy przykładania jeszcze większej wagi i dbania o rynek krajowy. Nasza firma uczestniczy w każdej edycji Rybomanii aby w jeszcze lepszy sposób dotrzeć do potencjalnego odbiorcy i rozreklamo-wać sprzedawany towar.

Rafał Faruga właściciel firmy SPORT FISHOd stycznia 2016 roku zaczynamy działać w Polsce jako przed-stawicielstwo grupy Svendsen Sport A/S. Wiążemy z tą zmianą duże nadzieje na dalszy, dynamiczny wzrost naszego udziału na polskim rynku. Nasza oferta to 11 marek, które dostarczają szeroką gamę produktów. Warte wymienienia to: Savage Gear – wędkarstwo spinningowe, Prologic – wędkarstwo karpiowe, Scierra – wędkarstwo muchowe, Imax - wędkarstwo morskie, a także Water Wolf – profesjonalna wędkarska kamera podwod-na. Największy nacisk kładziemy na innowacyjność i jakość oferowanych produktów. Naszym celem jest pozycja lidera innowacyjności w Europie. Realizacji czego służą duże nakłady na R&D i nowe technologie. Poprawa efektywności i jakości w sferze realizacji zamówień w Europie służyć będzie nowy, centralny magazyn, umiejscowiony w Polsce. Dzięki temu będziemy mogli zaoferować bardzo krótkie czasy dostaw naszym polskim partnerom. Polska jest dla Svendsen Sport A/S ważnym rynkiem i widzę duży potencjał dla dalszego rozwoju naszej na nim pozycji. Przed nami sporo intensywnej pracy, jestem jednak przekonany, że nasza pasja i strategie pozwolą osiągnąć zamierzone cele.

BRANŻOWY HYDEPARK

Joanna Bigowicz-Piątkowska Marketing & PR Manager firmy NORMARK POLSKARynek artykułów wędkarskich jest niezwykle zróżnicowany. Duża konkurencja zmusza wszystkich graczy do ambitnej aktywności. Dzięki czemu podnosi się poziom zarówno jakości produktów, jak i usług świad-czonych przez firmy zajmujące się propagowaniem wędkarstwa w Polsce. Powstało kilka nowych tytułów prasy wędkarskiej, np. karpiowej. Firmy organizują ciekawe, profesjonalne zawody, szkolenia, akcje promocyjne i marketingowe. Zdecydowanie wędkarstwo weszło na wyższy poziom i skutecznie goni Europę i świat. Nowinki technologiczne przyjmowane są z większym zainteresowaniem i mniejszą nieuf-nością niż kilka lat temu. Zmienił się też profil przeciętnego wędkarza. Nastąpiła nie tylko zmiana pokole-niowa, ale także mentalna. To widać po najchętniej wybieranych markach sprzętu wędkarskiego. Jeśli chodzi o nowe trendy to są one bardzo chimeryczne. Zeszłoroczna królowa, czyli Feeder Method może zostać szybko zdetronizowana przez inny sposób łowienia i to jest absolutnie nieprzewidywalne. No cóż, chociaż w wędkarstwie mamy demokrację. Tu decydują wybory i preferencje wędkarzy.

07

BRANŻOWY HYDEPARK

Przemysław Grela D.A.M. marketing coordinatorObecnie, moim zdaniem, rynek artykułów wędkarskich, szcze-gólnie w Polsce, rozwija się bardzo dynamicznie. Wydaje się, że to właśnie Polska i polscy wędkarze narzucają ogromną presję co do jakości wprowadzanego na rynek sprzętu i to nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. Z czego z całą pewnością możemy być jako Polacy bardzo dumni! Wędkarstwo staje się coraz bardziej wyspecjalizowane i dedykowane konkretnym dziedzinom oraz technikom połowów. Jako jedna z najstarszych marek wędkarskich firma D.A.M. wyznacza trendy również i w tym zakresie. Posiadamy trzy niezależne marki: EFFEZETT (dedykowaną wędkarstwu spinningowemu), MAD (wędkarstwo karpiowe) oraz MADCAT (wędkarstwo sumowe). Nasza linia specjalistycznych wędek EFFEZETT PERCH SPECJAL dedykowanych na bardzo wymagający polski rynek w nowym 2016 r. już odnosi niebywały sukces. Po słynne już kołowrotki karpiowe z serii Quick SLS czy spinningowe Quick FZ wędkarze niemal zapisują się w kolejki, zaś nowe sumowe przynęty Real Life Catfish po niebywałych sukcesach testów na łowiskach całego świata, z całą pewnością stanowić będą obowiązkową przynętę na największe okazy w naszym wędkarskim arsenale. Po więcej nowości zapraszamy do najlepszych sklepów wędkar-skich w Polsce, a na kontynuację ciekawej dyskusji na temat wizji rozwoju rynku wędkarskiego w Polsce i na świecie na nasze stoisko na targach wędkarskich Rybomania!

Michał Kamiński Doradca techniczno-handlowy SÄNGER ROLLENLAGER GMBH & CO KGWędkarze w Polsce to najliczniejsza grupa hobbystów. Jest ich według szacunkowych danych około 2 mln i ich liczba stale rośnie, a co za tym idzie, rynek branży wędkarskiej działa bardzo dynamicznie, przystosowując się do ciągłego rozwoju oraz zmian. Jako firma Saenger działamy w Polsce już ponad 10 lat i jesteśmy jednym z liderów na rynku. Dzięki temu posiadamy znakomitą orientację na najnowsze trendy, upodobania oraz wszelkiego rodzaju potrzeby wędkarzy. Najistotniejszym czynni-kiem, jeżeli chodzi o wyznaczanie bieżących trendów, są dla nas opinie klientów, dzięki którym jesteśmy w stanie dostosować swój asortyment pod aktualny popyt. Biorąc pod uwagę zmiany, które odbyły się na przełomie 10 lat naszego istnienia w Polsce, możemy stwierdzić, iż na pewno zmieniła się mentalność wędkarzy. Coraz więcej osób świadomie wybiera droższy, a co się z tym wiąże, bardziej niezawodny sprzęt, nie żałując pieniędzy na rozwijanie swojej pasji i udoskonalanie metod połowu. Doskonale widać to na przykładzie ogromnego wzrostu sprze-daży asortymentu z działu dla karpiarzy o nazwie Anaconda oraz spinningistów – Iron Claw, które są uznawane na rynku jako marki Medium Premium. Znacznym wzrostem sprzedaży cieszy się także marka MS Range, która grono swoich odbiorców znajduje wśród wędkarzy łowiących metodami gruntowymi, czyli: Feeder, Picker oraz najbardziej popularna Method Fedeer. W ostatnich latach zauważyliśmy też ogromny wzrost sprzedaży wśród sklepów internetowych. Cierpią na tym niewątpliwie sklepy stacjonarne, w przypadku których koszty sprzedaży są znacznie wyższe i przez co odczuwalny jest spadek obrotów wśród tego typu odbiorców. Obecnie największym zagroże-niem, mającym bezpośredni wpływ na dalszy rozwój branży, jest niewątpliwie rabunkowa gospodarka rybacka polskich łowisk. Z tego powodu ryb w naturalnych siedliskach jest coraz mniej. Wyjściem z tej sytuacji stają się łowiska komercyjne, które pojawiają się w coraz to większych ilościach. Jednak nie każdego wędkarza stać na tego typu łowienie i z całą pewnością nie każdy to lubi. Problem ten należałoby więc rozwiązać w inny sposób. Dlatego firma Saenger cały czas dąży do dalszego rozwoju i tworzenia coraz to doskonalszego sprzętu.

Prowadzisz sklep wędkarski? VIP Day jest dla Ciebie!Podczas VIP Day, 12 lutego, w godzinach 11:00 - 19:00, na targach Rybomania, Boatex oraz Knieje w komfortowych warunkach przedstawiciele sklepów i dziennikarze będą mogli zapoznać się z ofertą firm przygotowaną na sezon 2016. Nie przegap spektakularnych pokazów na Gigantycznym Akwarium.

Skorzystaj z załączonych zaproszeń, które znajdziesz w magazynie i odwiedź targi Rybomania!

RYBOMANIA ustanawia kolejne rekordy w ilości obecnych z ekspozycją firm, a także w ilości gości, którzy ją odwiedzają. W roku 2016 zawita nie tylko do Poznania i Lublina oraz po raz pierwszy na Śląsk. Rynek wędkarski w Polsce kwitnie, a w raz z nim największe w Polsce targi wędkarskie!

Tak, rynek wędkarski kwietnie, chociaż rok 2015 dla wielu firm i sklepów do łatwych nie należał. Jako osoba bezpośrednio odpowiedzialna za Rybomanię będę się dzielił z Wami, w tym i w kolejnych, artykułach moimi spostrzeżeniami na jego temat. Swoją wiedzę opieram na doświadczeniu i bardzo wnikliwej analizie branży wędkarskiej, będącej podstawą mojej pracy. Organizacja targów wymaga ciągłego kontaktu z praktycznie wszystkimi firmami jakie oferują swoje produkty w naszym kraju. Tysiące przegadanych godzin daje obraz tego, co się dzieje w polskim wędkarstwie.

Taki sobie ten 2015Dlaczego wiele firm nie zaliczy roku 2015 do udanych? Oczywi-ście powód nigdy nie jest jeden. Zacznę od tego, że w ostatnim okresie obserwujemy znaczny wzrost ilości marek obecnych na polskim rynku. Co warto podkreślić, nie chodzi tylko o rodzimą produkcję „spożywki”, ale także o sprzęt. Doskonale widać to na targach, gdzie obok dobrze znanych firm pojawiają się zupełnie nowe, lub takie których przez jakiś czas w Polsce nie było. To powoduje, że dotychczasowi liderzy muszą intensyfikować swoje działania reklamowe aby zachować swoją część „tortu”,

nie mówiąc już o wypracowaniu wzrostów. Pikanterii dodaje również załamanie sprzedaży na rynkach wschodnich i obecnie wysoki kurs dolara. Jak do tego wszystkiego dodamy jeszcze pogodę, to kłopot gotowy. W tym roku aura nie rozpieszczała. Po wczesnej wiośnie sklepy liczyły na wyniki lepsze niż w 2014, ale niestety upalne lato spowodowało niżówki na rzekach i rok okazał się dla wielu jeszcze słabszy. Sklepy detaliczne odczuwają również „efekt Internetu”, który z roku na rok odciska na nich większe piętno. W Polsce chyba już nie istnieje żaden sklep stacjonarny, w którym klient chociaż raz w tygodniu przed zakupem nie wyciągnął telefonu i nie sprawdził ceny na Allegro. Niemniej jednak wędkarstwo w Polsce ma się coraz lepiej.

Optymistycznie do przoduPrzybywa osób wędkujących, a i Ci doświadczeni coraz częściej sięgają po bardziej wyspecjalizowane produkty. Po utrzymującej się od kilku lat modzie na karpiowanie nadeszła pora na kolejne metody, które w ostatnim czasie szybko zyskują nowych zwolenników. Jest to z całą pewnością łowienie sumów, a także Fedder i Methoda. Oczywiście idzie za tym konieczność zakupu praktycznie całego wyposażenia, co z całą pewnością wpłynie pozytywnie na sprzedaż detaliczną w całym 2016 roku. Trzeba podkreślić, że producenci bardzo sumiennie przepracowali rok 2015 i wielu z nich zaprezentowało bardzo atrakcyjną ofertę na nowy sezon. Nowe kołowrotki i wędki wyróżniają się już nie tylko rozwiązaniami technicznymi, ale także nowym, atrakcyjnym designem. Wędkarstwo staje się coraz bardziej gadżeciarskie

i wygląd sprzętu zaczyna mieć ogromne znaczenie przy podejmowaniu decyzji zakupowych przez klientów. Wcale nie mniejsze znaczenie ma to, kto danego sprzętu używa i kto go poleca. Coraz więcej firm posiada swoich testerów, którzy co chwilę zamieszczają w Internecie zdjęcia łowionych przez siebie okazów. Wspaniale działa to na wyobraźnię, a przede wszystkim inspiruje. Ach ten Internet! Jest tak samo dobry, jak i zły, ale bez niego coraz trudniej. Udział sprzedaży w Internecie na rynku wędkarskim z roku na rok rośnie i ten trend będzie postępował także w 2016 roku. Największe szanse na wypracowanie zysków będą miały te sklepy, które prowadzą również sprzedaż za pomocą sklepów internetowych, więc jeśli tego jeszcze nie robicie, to weźcie to pod uwagę. Internetyzacja jest procesem postępującym bardzo szybko.

Oby pogoda była dobra, czyli moja prognoza na 2016 rokPonoć nie ma złej pogody na ryby, ale prawda jest taka, że to od niej w sprzedaży wiele zależy. Na to jednak wpływu nie mamy. Obserwując inne czynniki można wnioskować, że rok 2016 będzie lepszy od swojego poprzednika. Wędkarstwo zmienia swój wizerunek, przez co staje się coraz bardziej atrak-cyjne i zaczyna przyciągać młodych ludzi. Paradoksalnie to właśnie Internet się do tego przyczynia, zapewniając wędkarzowi możliwość pochwalenia się przed swoimi znajomymi prosto z nad wody nowym ubiorem, sprzętem, czy po prostu fajną rybą. Coraz większą popularność zdobywa wspaniała akcja „Wiadomości Wędkarskich” – Uwalaniam okazy. Metoda „złów i wypuść” co roku zjednuje sobie nowych zwolenników, a wypuszczane duże ryby działają na wyobraźnie innych, obserwujących to wędkarzy. Wędkarstwo ewoluuje i to w bardzo

08

OKIEM RYBOMANII

FELIETON

dobrym kierunku. To wszystko z całą pewnością przełoży się na wzrost wartości rynku wędkarskiego w sezonie 2016, jednak to czy będzie on dobry, zależy również od Was samych. Największe szanse na wypracowanie zysków będą miały sklepy aktywne marketingowo, rozumiejące Internet i reklamę w nim.

Widzimy się na Rybomanii!W Nowym Roku życzę Wam dużo zdrowia oraz samych sukce-sów biznesowych, a także tych wędkarskich. Mam ogromną nadzieję, że spotkamy się na zbliżających się targach Rybomania Poznań 2016, które odbędą się w dniach 12-14 lutego. Udział weźmie w nich ponad 200 firm z Polski i zagranicy. Będzie co oglądać i w czym wybierać. Jestem pewien, że będzie to doskonała okazja do zapoznania się nie tylko z nowościami sprzętowymi na sezon 2016, ale także szansa pozyskania ciekawych kontaktów biznesowych. Do zobaczenia w Poznaniu!

foto

: ser

wis p

raso

wy ta

rgów

Ryb

oman

ia

RYBOMANIA ustanawia kolejne rekordy w ilości obecnych z ekspozycją firm, a także w ilości gości, którzy ją odwiedzają. W roku 2016 zawita nie tylko do Poznania i Lublina oraz po raz pierwszy na Śląsk. Rynek wędkarski w Polsce kwitnie, a w raz z nim największe w Polsce targi wędkarskie!

Tak, rynek wędkarski kwietnie, chociaż rok 2015 dla wielu firm i sklepów do łatwych nie należał. Jako osoba bezpośrednio odpowiedzialna za Rybomanię będę się dzielił z Wami, w tym i w kolejnych, artykułach moimi spostrzeżeniami na jego temat. Swoją wiedzę opieram na doświadczeniu i bardzo wnikliwej analizie branży wędkarskiej, będącej podstawą mojej pracy. Organizacja targów wymaga ciągłego kontaktu z praktycznie wszystkimi firmami jakie oferują swoje produkty w naszym kraju. Tysiące przegadanych godzin daje obraz tego, co się dzieje w polskim wędkarstwie.

Taki sobie ten 2015Dlaczego wiele firm nie zaliczy roku 2015 do udanych? Oczywi-ście powód nigdy nie jest jeden. Zacznę od tego, że w ostatnim okresie obserwujemy znaczny wzrost ilości marek obecnych na polskim rynku. Co warto podkreślić, nie chodzi tylko o rodzimą produkcję „spożywki”, ale także o sprzęt. Doskonale widać to na targach, gdzie obok dobrze znanych firm pojawiają się zupełnie nowe, lub takie których przez jakiś czas w Polsce nie było. To powoduje, że dotychczasowi liderzy muszą intensyfikować swoje działania reklamowe aby zachować swoją część „tortu”,

nie mówiąc już o wypracowaniu wzrostów. Pikanterii dodaje również załamanie sprzedaży na rynkach wschodnich i obecnie wysoki kurs dolara. Jak do tego wszystkiego dodamy jeszcze pogodę, to kłopot gotowy. W tym roku aura nie rozpieszczała. Po wczesnej wiośnie sklepy liczyły na wyniki lepsze niż w 2014, ale niestety upalne lato spowodowało niżówki na rzekach i rok okazał się dla wielu jeszcze słabszy. Sklepy detaliczne odczuwają również „efekt Internetu”, który z roku na rok odciska na nich większe piętno. W Polsce chyba już nie istnieje żaden sklep stacjonarny, w którym klient chociaż raz w tygodniu przed zakupem nie wyciągnął telefonu i nie sprawdził ceny na Allegro. Niemniej jednak wędkarstwo w Polsce ma się coraz lepiej.

Optymistycznie do przoduPrzybywa osób wędkujących, a i Ci doświadczeni coraz częściej sięgają po bardziej wyspecjalizowane produkty. Po utrzymującej się od kilku lat modzie na karpiowanie nadeszła pora na kolejne metody, które w ostatnim czasie szybko zyskują nowych zwolenników. Jest to z całą pewnością łowienie sumów, a także Fedder i Methoda. Oczywiście idzie za tym konieczność zakupu praktycznie całego wyposażenia, co z całą pewnością wpłynie pozytywnie na sprzedaż detaliczną w całym 2016 roku. Trzeba podkreślić, że producenci bardzo sumiennie przepracowali rok 2015 i wielu z nich zaprezentowało bardzo atrakcyjną ofertę na nowy sezon. Nowe kołowrotki i wędki wyróżniają się już nie tylko rozwiązaniami technicznymi, ale także nowym, atrakcyjnym designem. Wędkarstwo staje się coraz bardziej gadżeciarskie

i wygląd sprzętu zaczyna mieć ogromne znaczenie przy podejmowaniu decyzji zakupowych przez klientów. Wcale nie mniejsze znaczenie ma to, kto danego sprzętu używa i kto go poleca. Coraz więcej firm posiada swoich testerów, którzy co chwilę zamieszczają w Internecie zdjęcia łowionych przez siebie okazów. Wspaniale działa to na wyobraźnię, a przede wszystkim inspiruje. Ach ten Internet! Jest tak samo dobry, jak i zły, ale bez niego coraz trudniej. Udział sprzedaży w Internecie na rynku wędkarskim z roku na rok rośnie i ten trend będzie postępował także w 2016 roku. Największe szanse na wypracowanie zysków będą miały te sklepy, które prowadzą również sprzedaż za pomocą sklepów internetowych, więc jeśli tego jeszcze nie robicie, to weźcie to pod uwagę. Internetyzacja jest procesem postępującym bardzo szybko.

Oby pogoda była dobra, czyli moja prognoza na 2016 rokPonoć nie ma złej pogody na ryby, ale prawda jest taka, że to od niej w sprzedaży wiele zależy. Na to jednak wpływu nie mamy. Obserwując inne czynniki można wnioskować, że rok 2016 będzie lepszy od swojego poprzednika. Wędkarstwo zmienia swój wizerunek, przez co staje się coraz bardziej atrak-cyjne i zaczyna przyciągać młodych ludzi. Paradoksalnie to właśnie Internet się do tego przyczynia, zapewniając wędkarzowi możliwość pochwalenia się przed swoimi znajomymi prosto z nad wody nowym ubiorem, sprzętem, czy po prostu fajną rybą. Coraz większą popularność zdobywa wspaniała akcja „Wiadomości Wędkarskich” – Uwalaniam okazy. Metoda „złów i wypuść” co roku zjednuje sobie nowych zwolenników, a wypuszczane duże ryby działają na wyobraźnie innych, obserwujących to wędkarzy. Wędkarstwo ewoluuje i to w bardzo

FELIETON

09

dobrym kierunku. To wszystko z całą pewnością przełoży się na wzrost wartości rynku wędkarskiego w sezonie 2016, jednak to czy będzie on dobry, zależy również od Was samych. Największe szanse na wypracowanie zysków będą miały sklepy aktywne marketingowo, rozumiejące Internet i reklamę w nim.

Widzimy się na Rybomanii!W Nowym Roku życzę Wam dużo zdrowia oraz samych sukce-sów biznesowych, a także tych wędkarskich. Mam ogromną nadzieję, że spotkamy się na zbliżających się targach Rybomania Poznań 2016, które odbędą się w dniach 12-14 lutego. Udział weźmie w nich ponad 200 firm z Polski i zagranicy. Będzie co oglądać i w czym wybierać. Jestem pewien, że będzie to doskonała okazja do zapoznania się nie tylko z nowościami sprzętowymi na sezon 2016, ale także szansa pozyskania ciekawych kontaktów biznesowych. Do zobaczenia w Poznaniu!

Piotr Kamiński Dyrekto targów RYBOMANIA, a prywatnie pasjonat wędkarstwa

foto

: ser

wis p

raso

wy ta

rgów

Ryb

oman

ia

TWÓJ SKLEP, TWOJA MARKA

Małe wielkie łowyNa pierwszy rzut oka Twój sklep działa bez zarzutów. Potrafisz sam doglądać wszystkich spraw, a w razie gdy realizujesz się na rybach za miastem, zastępuje Cię żona. Masz stałych klientów, którzy sprawdzili Twoje wskazówki podczas męskich wypraw wędkarskich i polecają Cię dalej. Zatem jedno marzenie przed-siębiorcy o stałym gronie klientów, mówiących o Tobie, robią-cych Ci darmową reklamę – w Twoim przypadku już się spełniło! Zastanawiałeś się jednak co z tymi, którzy nie mają pojęcia, że istniejesz, że prowadzisz sklep wędkarski, że masz ogromną wiedzę i doradzasz najlepiej?

Może właśnie przyszła Ci do głowy własna marka? Marką samą w sobie może być… Twoja osoba! Wszak DAM postrzegany jest dziś przez pryzmat Jakuba Vágnera. Klientów mogą przyciągnąć zatem również wiodące marki produktów, które sprzedajesz. Przy okazji uwaga bywalców Twojego sklepu skierowana zostanie na pozostały asortyment, którego dystry-bucją się zajmujesz. Warto pomyśleć o logotypie i powierzyć jego zaprojektowanie profesjonaliście. Dobry projekt powinien być bowiem czytelny zarówno na billboardzie, wizytówce, długopisie, czy na samochodzie. Aby logo kojarzyło się z Twoją działalnością, pomyśl o tym, by cechę tę ująć jak najtrafniej i zamieścić w logotypie oraz powiązać z odpowiednim znakiem graficznym.

Idealny wabik – ulotkaDotrzeć do klienta szybko, łatwo i tanio? To możliwe dzięki ulotce. Jednak jak sprawić, by nie wylądowała w koszu? Sprawdzaj, co przyciąga uwagę Twoich potencjalnych klientów: zastosuj na ulotce unikalny numer telefonu lub e-mail podaj unikalny adres strony www i badaj statystyki wizyt.

10

WZORCOWY SKLEP WĘDKARSKITwój już taki jest, ale…Żyjesz pasją do wędkarstwa. Zdecydowałeś się realizować ją również poprzez prowadzenie sklepu wędkarskiego: stacjonarnego, czy internetowe-go. Towary z jego półek dobrze się sprzedają, nie narzekasz na brak klientów, a Twoje wieloletnie doświadczenie pozwala Ci na obsługę klienta na najwyższym poziomie. Jednym słowem: biznes się kręci. Dostrzegasz jakieś ALE? Każdy, kto prowadzi swój biznes wie, że zawsze mogłoby być lepiej. Jak to osiągnąć?

Nadaj wartości swojej ulotce poprzez dołączenie do niej kuponu lub kodu rabatowego – takiej żal się będzie pozbyć. Jeśli nie chcesz, by z kolei ulotka zaległa na dnie plecaka Twojego klienta, nadaj jej element akcji z wyraźnym ograniczeniem czasowym: „zestaw haczyków gratis, jeśli odwiedzisz nas do końca tygodnia”. Pamiętaj również o tym, by nie przesadzić z ilością informacji i elementów graficz-nych. Ogranicz się do jednej akcji, którą chcesz, by wykonał Twój klient i konstruuj przekaz wokół niej właśnie. Rozbudź w odbiorcach Twojej ulotki wyobraźnię, namaluj wizję jeszcze bardziej pasjonują-cego wypadu nad jezioro, na przykład dzięki szerokie-mu asortymentowi noży taktycznych.

Efektywna przynęta – folder reklamowyTo, czego nie zawrzesz w ulotce, możesz umieścić w folderze. Użyj dużych zdjęć, odstępów, nagłówków rzucających się w oczy – przedstaw świat swojej pasji i zaraź nią innych. Idealny folder powinien przeprowa-dzić odbiorcę przez korzyści z produktów i usług Twojej działalności, zbudować zaufanie do Ciebie, przekonać o jakości, rozwiać ewentualne wątpliwości oraz wezwać do konkretnej akcji. Jeśli nie planowałeś spotkań poza terenem Twojego sklepu, to z folderem będziesz miał dobry pretekst podczas wszelkich eventów, zjazdów, czy targów. Będzie to również

dobry atut przy negocjacjach z Twoimi partnerami, dostawcami, organizatorami imprez dedykowanych środowisku wędkarskie-mu. A jaki folder okazuje się najgorszy? Ten, który zostanie porzucony na półce. Dlatego warto zaplanować treść tak, by płynęła z niej korzyść możliwa do wykorzystania przez dłuższy czas. Może to być krótki poradnik skutecznego karpio-wania, niezbędnik survivalowca albo kalendarz imprez wędkarskich.

…ale to nie wszystkoPowyższe elementy Wzorcowego Sklepu Wędkarskiego mogą Ci się wydać zbędne. Ale zauważ, że Twój dorobek zasługuje na właściwą oprawę, a klienci – widząc Twoje logo, pomyślą pozytywnie o nikim innym, jak o Tobie, Twoich produktach i usługach. To jednak nie wszystko, co możesz zrobić dla swoje-go sklepu. W następnych wydaniach magazynu „Rybomania Trade” złowisz kolejne podpowiedzi, jak odnaleźć się w Interne-cie, jak zdobyć nowych klientów, którzy będą do Ciebie wracać, by kupić specjalistyczny sprzęt i akcesoria, ale przede wszystkim porozmawiać z Tobą jak wędkarz z wędkarzem.

Marta RybkoSpecjalista w dziedzinie marketingu. Sympatyk dobrych tekstów. Odpowiedzialna za promocję Golden Marketing Conference, jednego z największych wydarzeń marketingowych w Polsce

określając swoje potrzeby zakupowe. Niestety, w wielu sklepach brakuje kontaktu wzrokowego (zwrócenia uwagi na klienta) podczas samego procesu obsługi klienta, a co dopiero jeśli chodzi o kontakt z klientem, który wchodzi do sklepu i oczekuje w kolejce. Warto wyrobić w sprzedawcy nawyk przyjaznego zwracania uwagi na klienta. Jest to ważne, ponieważ klienci oczekujący na swoją kolej odbierają czas oczekiwania jako dłuższy, niż jest on w rzeczywistości. Na przykład oczekując w kolejce 2 minuty deklarują, że czekali około 4 minut. A złe wrażenie potęguje fakt, że personel prawie nigdy nie przeprasza za kolejkę w sklepie. Kolejnym elementem komunika-cji są działania promocyjne, o których bardzo często się zapomina np. stojaki reklamowe, plakaty, ulotki. Dodatkową możliwością będą elementy wystroju związane z przypadającymi świętami lub ciekawymi wydarzeniami.

Od lat prowadzi Pan audyty sklepów, pomagając im zwiększyć sprzedaż. Proszę powiedzieć jakie korzyści wynikają z takiego audytu dla właściciela sklepu i na czym on polega?

Każdy sklep ma swój potencjał, trzeba go jedynie wydobyć. Moim głównym celem przy audycie sklepu jest ocenienie jego możliwo-ści i nominowanie takich rozwiązań, które sprawią, że zacznie on lepiej funkcjonować. Podczas takiego audytu patrzę na każdy sklep oczami klientów i z ich perspektywy. Główne korzyścią jest zwiększenie zainteresowania klientów sklepem oraz zwiększenie sprzedaży z m2. Dodatkowym efektem jest wzrost lojalności klienta. W ramach takiego audytu oceniane są następujące elementy: sposób poruszania się klienta po sklepie, czytelności podziału na strefy, jakości komunikacji w sklepie, skuteczności komunikacji POS zewnętrznej i wewnętrznej, oddziaływania koloru, zastosowanego oświetlenia, systemów ekspozycyjnych, merchandisingu, visual merchandisingu, a także wizerunek pracowników. Całość oceniana jest w kontekście grupy docelo-wej jaką posiada dany sklep lub punkt handlowy.

Jest Pan specjalistą od Visual Merchandisingu. Co oznacza to zagadnienie?

Ideą Visual Merchandisingu jest oddziaływanie na klienta za pomocą wrażeń wizualnych i nie tylko. Celem Visual Merchandisingu jest jak najlepsza ekspozycja towarów w punk-cie sprzedaży detalicznej, która ma zachęcić konsumentów do nabycia produktów. Tak naprawdę chodzi o takie wyekspono-wanie produktów, które po pierwsze zwróci uwagę na siebie, a następnie przekona klientów o słuszności posiadania tych produktów oraz wytworzy wrażenie i chęć powrotu do danego sklepu lub stoiska specjalistycznego. Visual Merchandising zwiększa zatem sprzedaż i kreuje pozytywne doświadczenia klienta w sklepie, a tym samym wpływa na jego lojalność względem danej marki oraz placówki handlowej. Jest to ważne zagadnienie zarówno dla producentów, jak i dystrybutorów.Zawodowo zajmuję się również doradztwem z dziedziny komu-nikacji w punkcie sprzedaży. Jest to bardzo ważne zagadnienie nierozerwalnie połączone z Visual Merchandisingiem, gdyż jak dowodzą badania 83 proc. decyzji zakupowych zapada właśnie w salonie sprzedażowym. W tym obszarze zajmuję się zwięk-szaniem sprzedaży z m2 i doradzam jak optymalnie wykorzy-

stać przestrzeń, komunikację oraz właściwą kolorystykę w punkcie sprzedaży, tak, aby zwiększyć obrót (sprzedaż z m2). Opracowuję wtedy wewnętrzną komunikację, w skład której wchodzi: sposób przeprowadzenia klienta przez sklep, projekto-wanie i wykonanie systemów ekspozycyjnych oraz identyfikacji wizualnej.

Jak zachowuje się klient w sklepie? Co najbardziej wpływa na jego decyzje o zakupie?

Klient po wejściu do sklepu mimowolnie zwraca uwagę na rozło-żenie produktów, na kolory i aranżację wnętrza sklepu. Podchodzi do tych miejsc w sklepie, które go przyciągają. Potrzeby oraz emocje są tym, co decyduje o zakupach. Właściciel sklepu powinien mieć świadomość, że poza towarami sprzedaje wizje, marzenia oraz dobre samopoczucie. Chcąc zwiększyć tzw. „wartości koszyka zakupów powinien zatrzymać klienta w sklepie jak najdłużej poprzez odpowiednio dobrane ułożenie produktów, elementy komunikacji wewnętrznej, muzykę czy odpowiedni zapach. Atmosfera sklepu odbierana jest przez klientów za pomocą zmysłów wzorku, słuchu, zapachu, dotyku. Wzrok odpo-wiada za ponad 80 proc. całego odbioru. Najważniejsze są więc

użyte kolory, napisy, ułożenie ekspozycji tak, aby zachęcała do zakupu. Znaczenie ma sposób ułożenia nawigacji w sklepie, jakich używamy systemów ekspozycyjnych, czy kolorystyka samej ekspozycji. Warto pamiętać, że tło i systemy ekspozycyj-ne powinny służyć towarom oferowanym w sklepie, a w całej aranżacji lepiej zachować umiar. Komunikacja sklepu powinna być zaprojektowana w sposób całościowy, łącznie ze stroną internetową oraz strojami personelu. Powinna współgrać ze sposobem poruszania się klienta po sklepie. Trzeba zastanowić się, co najpierw chcemy klientowi pokazać: promocję, rzeczy droższe czy tańsze. To wszystko zależy od wielkości sklepu, strategii sprzedaży, komunikacji marki. Jeżeli wygląd sklepu, użyte kolory, sposób przeprowadzenia klienta przez sklep, dźwięki, zapach wywołają pozytywne emocje, klienci chętniej dokonają zakupów.

Czy światło też ma znaczenie? Jak powinniśmy oświetlić produkty w sklepie?

Oświetlenie w sklepie specjalistycznym spełnia kilka funkcji: przyciąga uwagę, wyróżnia te ekspozycje, na których nam szczególnie zależy, wzbudza zainteresowanie produktami, wpływa na gradację ważności produktów, tworzy przyjemną atmosferę, która wpływa pozytywnie na nastawienie konsumentów. Przed zaprojektowaniem oświetlenia trzeba odpowiedzieć na klika pytań, m.in.: jak klient ma się poruszać po sklepie, na jakie strefy jest podzielona ekspozycja, jak jest rozmieszczona komunikacja POS.

Zanim jednak klient trafi do środka sklepu, sporo czasu spędza przed nim. Czy nie jest tak, że to już wejście do sklepu generuje pierwszą opinię klienta na temat tego, czego może spodziewać się w środku?

Każdy właściciel punktu sprzedaży, sieci sklepów czy stoisk jest zainteresowany tym, aby jego miejsce odwiedzali klienci. Sklepy różnią się od siebie lokalizacją i otoczeniem, kształtem i wielko-ścią powierzchni sprzedażowej, wielkością i umiejscowieniem witryny, rozmieszczeniem wejść. Zanim klient wejdzie do sklepu zwraca uwagę na wiele rzeczy, które się dzieją w jego otoczeniu: na lokalizację, sąsiedztwo, wygląd a nawet kolory elewacji. Z całą pewnością powinniśmy się wyróżniać. Aby stwierdzić,

czy wejście do sklepu jest zachęcające musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Czy sklep jest właściwie oznaczony? Czy ma właściwy branding? Czy szyld informujący o rodzaju oferowanych produktów i nazwa sklepu ma odpowiedni krój pisma w odpowiednim kolorze? Czy przekaz trafia do percep-cji klientów, do których adresujemy nasze produkty? Czy wejście do sklepu jest estetyczne, przyjemne, czy zapra-sza do wizyty, a może wręcz przeciwnie stoją tam elementy, które blokują wejście?

Często witryny sklepów specjalistycznych traktowane są po macoszemu – jest na nich umieszczony niemal cały asortyment sklepu albo wręcz przeciwnie, nic. Jak aranżować witryny i okna wystawowe specjalistycznych sklepów?

Witryna jest bardzo ważnym elementem całościowej komu-nikacji sklepu. Powinna być zaaranżowana tak, aby zwracała uwagę przechodniów powodując ich zatrzymanie, wpływając na decyzję o wejściu do sklepu. W związku z tym warto zasta-nowić się nad koncepcją samej witryny – jakie pokazać na niej produkty lub ich zdjęcia, jak wyeksponować plakat z promocją dnia lub tygodnia. Kolejne elementy, które trzeba wziąć pod uwagę przy jej projektowaniu to: typ okna, optymalna metoda grupowania produktów, motyw przewodni (pomysł, temat witryny), wykorzystanie rekwizytów, oświetlenia, elementów tekstowych i graficznych. Witryna sklepu jest tym narzę-dziem marketingowym, które watro właściwe wykorzystywać, ponieważ jest prawie bezpłatne, poza kosztami ponoszonymi na samym początku urządzenia miejsca, czy instalacji oświe-tlenia.

A jeśli sklep jest bardzo mały? Jakie są wówczas istotne elementy komunikacji?

Tych elementów jest bardzo dużo, chociażby sam sprzedaw-ca. Jak pokazują badania ma on siedem sekund na zauważenie wchodzącego klienta. W przeciwnym razie klient odczuje brak zainteresowania. Chodzi tu chociażby o kontakt wzrokowy sprzedawca-klient jako element budowania przyjaznej atmosfery sklepu. Zauważony i powitany klient chętniej poczeka w kolejce, szybciej nawiąże kontakt ze sprzedawcą

TWÓJ SKLEP MOŻE SPRZEDAWAĆ WIĘCEJRozmowa z dr Markiem Borowińskim, specjalistą od Visual Merchandisingu oraz zwiększania sprzedaży

12

TWÓJ SKLEP, TWOJA MARKA

określając swoje potrzeby zakupowe. Niestety, w wielu sklepach brakuje kontaktu wzrokowego (zwrócenia uwagi na klienta) podczas samego procesu obsługi klienta, a co dopiero jeśli chodzi o kontakt z klientem, który wchodzi do sklepu i oczekuje w kolejce. Warto wyrobić w sprzedawcy nawyk przyjaznego zwracania uwagi na klienta. Jest to ważne, ponieważ klienci oczekujący na swoją kolej odbierają czas oczekiwania jako dłuższy, niż jest on w rzeczywistości. Na przykład oczekując w kolejce 2 minuty deklarują, że czekali około 4 minut. A złe wrażenie potęguje fakt, że personel prawie nigdy nie przeprasza za kolejkę w sklepie. Kolejnym elementem komunika-cji są działania promocyjne, o których bardzo często się zapomina np. stojaki reklamowe, plakaty, ulotki. Dodatkową możliwością będą elementy wystroju związane z przypadającymi świętami lub ciekawymi wydarzeniami.

Od lat prowadzi Pan audyty sklepów, pomagając im zwiększyć sprzedaż. Proszę powiedzieć jakie korzyści wynikają z takiego audytu dla właściciela sklepu i na czym on polega?

Każdy sklep ma swój potencjał, trzeba go jedynie wydobyć. Moim głównym celem przy audycie sklepu jest ocenienie jego możliwo-ści i nominowanie takich rozwiązań, które sprawią, że zacznie on lepiej funkcjonować. Podczas takiego audytu patrzę na każdy sklep oczami klientów i z ich perspektywy. Główne korzyścią jest zwiększenie zainteresowania klientów sklepem oraz zwiększenie sprzedaży z m2. Dodatkowym efektem jest wzrost lojalności klienta. W ramach takiego audytu oceniane są następujące elementy: sposób poruszania się klienta po sklepie, czytelności podziału na strefy, jakości komunikacji w sklepie, skuteczności komunikacji POS zewnętrznej i wewnętrznej, oddziaływania koloru, zastosowanego oświetlenia, systemów ekspozycyjnych, merchandisingu, visual merchandisingu, a także wizerunek pracowników. Całość oceniana jest w kontekście grupy docelo-wej jaką posiada dany sklep lub punkt handlowy.

Jest Pan specjalistą od Visual Merchandisingu. Co oznacza to zagadnienie?

Ideą Visual Merchandisingu jest oddziaływanie na klienta za pomocą wrażeń wizualnych i nie tylko. Celem Visual Merchandisingu jest jak najlepsza ekspozycja towarów w punk-cie sprzedaży detalicznej, która ma zachęcić konsumentów do nabycia produktów. Tak naprawdę chodzi o takie wyekspono-wanie produktów, które po pierwsze zwróci uwagę na siebie, a następnie przekona klientów o słuszności posiadania tych produktów oraz wytworzy wrażenie i chęć powrotu do danego sklepu lub stoiska specjalistycznego. Visual Merchandising zwiększa zatem sprzedaż i kreuje pozytywne doświadczenia klienta w sklepie, a tym samym wpływa na jego lojalność względem danej marki oraz placówki handlowej. Jest to ważne zagadnienie zarówno dla producentów, jak i dystrybutorów.Zawodowo zajmuję się również doradztwem z dziedziny komu-nikacji w punkcie sprzedaży. Jest to bardzo ważne zagadnienie nierozerwalnie połączone z Visual Merchandisingiem, gdyż jak dowodzą badania 83 proc. decyzji zakupowych zapada właśnie w salonie sprzedażowym. W tym obszarze zajmuję się zwięk-szaniem sprzedaży z m2 i doradzam jak optymalnie wykorzy-

stać przestrzeń, komunikację oraz właściwą kolorystykę w punkcie sprzedaży, tak, aby zwiększyć obrót (sprzedaż z m2). Opracowuję wtedy wewnętrzną komunikację, w skład której wchodzi: sposób przeprowadzenia klienta przez sklep, projekto-wanie i wykonanie systemów ekspozycyjnych oraz identyfikacji wizualnej.

Jak zachowuje się klient w sklepie? Co najbardziej wpływa na jego decyzje o zakupie?

Klient po wejściu do sklepu mimowolnie zwraca uwagę na rozło-żenie produktów, na kolory i aranżację wnętrza sklepu. Podchodzi do tych miejsc w sklepie, które go przyciągają. Potrzeby oraz emocje są tym, co decyduje o zakupach. Właściciel sklepu powinien mieć świadomość, że poza towarami sprzedaje wizje, marzenia oraz dobre samopoczucie. Chcąc zwiększyć tzw. „wartości koszyka zakupów powinien zatrzymać klienta w sklepie jak najdłużej poprzez odpowiednio dobrane ułożenie produktów, elementy komunikacji wewnętrznej, muzykę czy odpowiedni zapach. Atmosfera sklepu odbierana jest przez klientów za pomocą zmysłów wzorku, słuchu, zapachu, dotyku. Wzrok odpo-wiada za ponad 80 proc. całego odbioru. Najważniejsze są więc

użyte kolory, napisy, ułożenie ekspozycji tak, aby zachęcała do zakupu. Znaczenie ma sposób ułożenia nawigacji w sklepie, jakich używamy systemów ekspozycyjnych, czy kolorystyka samej ekspozycji. Warto pamiętać, że tło i systemy ekspozycyj-ne powinny służyć towarom oferowanym w sklepie, a w całej aranżacji lepiej zachować umiar. Komunikacja sklepu powinna być zaprojektowana w sposób całościowy, łącznie ze stroną internetową oraz strojami personelu. Powinna współgrać ze sposobem poruszania się klienta po sklepie. Trzeba zastanowić się, co najpierw chcemy klientowi pokazać: promocję, rzeczy droższe czy tańsze. To wszystko zależy od wielkości sklepu, strategii sprzedaży, komunikacji marki. Jeżeli wygląd sklepu, użyte kolory, sposób przeprowadzenia klienta przez sklep, dźwięki, zapach wywołają pozytywne emocje, klienci chętniej dokonają zakupów.

Czy światło też ma znaczenie? Jak powinniśmy oświetlić produkty w sklepie?

Oświetlenie w sklepie specjalistycznym spełnia kilka funkcji: przyciąga uwagę, wyróżnia te ekspozycje, na których nam szczególnie zależy, wzbudza zainteresowanie produktami, wpływa na gradację ważności produktów, tworzy przyjemną atmosferę, która wpływa pozytywnie na nastawienie konsumentów. Przed zaprojektowaniem oświetlenia trzeba odpowiedzieć na klika pytań, m.in.: jak klient ma się poruszać po sklepie, na jakie strefy jest podzielona ekspozycja, jak jest rozmieszczona komunikacja POS.

Zanim jednak klient trafi do środka sklepu, sporo czasu spędza przed nim. Czy nie jest tak, że to już wejście do sklepu generuje pierwszą opinię klienta na temat tego, czego może spodziewać się w środku?

Każdy właściciel punktu sprzedaży, sieci sklepów czy stoisk jest zainteresowany tym, aby jego miejsce odwiedzali klienci. Sklepy różnią się od siebie lokalizacją i otoczeniem, kształtem i wielko-ścią powierzchni sprzedażowej, wielkością i umiejscowieniem witryny, rozmieszczeniem wejść. Zanim klient wejdzie do sklepu zwraca uwagę na wiele rzeczy, które się dzieją w jego otoczeniu: na lokalizację, sąsiedztwo, wygląd a nawet kolory elewacji. Z całą pewnością powinniśmy się wyróżniać. Aby stwierdzić,

czy wejście do sklepu jest zachęcające musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Czy sklep jest właściwie oznaczony? Czy ma właściwy branding? Czy szyld informujący o rodzaju oferowanych produktów i nazwa sklepu ma odpowiedni krój pisma w odpowiednim kolorze? Czy przekaz trafia do percep-cji klientów, do których adresujemy nasze produkty? Czy wejście do sklepu jest estetyczne, przyjemne, czy zapra-sza do wizyty, a może wręcz przeciwnie stoją tam elementy, które blokują wejście?

Często witryny sklepów specjalistycznych traktowane są po macoszemu – jest na nich umieszczony niemal cały asortyment sklepu albo wręcz przeciwnie, nic. Jak aranżować witryny i okna wystawowe specjalistycznych sklepów?

Witryna jest bardzo ważnym elementem całościowej komu-nikacji sklepu. Powinna być zaaranżowana tak, aby zwracała uwagę przechodniów powodując ich zatrzymanie, wpływając na decyzję o wejściu do sklepu. W związku z tym warto zasta-nowić się nad koncepcją samej witryny – jakie pokazać na niej produkty lub ich zdjęcia, jak wyeksponować plakat z promocją dnia lub tygodnia. Kolejne elementy, które trzeba wziąć pod uwagę przy jej projektowaniu to: typ okna, optymalna metoda grupowania produktów, motyw przewodni (pomysł, temat witryny), wykorzystanie rekwizytów, oświetlenia, elementów tekstowych i graficznych. Witryna sklepu jest tym narzę-dziem marketingowym, które watro właściwe wykorzystywać, ponieważ jest prawie bezpłatne, poza kosztami ponoszonymi na samym początku urządzenia miejsca, czy instalacji oświe-tlenia.

A jeśli sklep jest bardzo mały? Jakie są wówczas istotne elementy komunikacji?

Tych elementów jest bardzo dużo, chociażby sam sprzedaw-ca. Jak pokazują badania ma on siedem sekund na zauważenie wchodzącego klienta. W przeciwnym razie klient odczuje brak zainteresowania. Chodzi tu chociażby o kontakt wzrokowy sprzedawca-klient jako element budowania przyjaznej atmosfery sklepu. Zauważony i powitany klient chętniej poczeka w kolejce, szybciej nawiąże kontakt ze sprzedawcą

REKLAMA

TWÓJ SKLEP, TWOJA MARKA

13

określając swoje potrzeby zakupowe. Niestety, w wielu sklepach brakuje kontaktu wzrokowego (zwrócenia uwagi na klienta) podczas samego procesu obsługi klienta, a co dopiero jeśli chodzi o kontakt z klientem, który wchodzi do sklepu i oczekuje w kolejce. Warto wyrobić w sprzedawcy nawyk przyjaznego zwracania uwagi na klienta. Jest to ważne, ponieważ klienci oczekujący na swoją kolej odbierają czas oczekiwania jako dłuższy, niż jest on w rzeczywistości. Na przykład oczekując w kolejce 2 minuty deklarują, że czekali około 4 minut. A złe wrażenie potęguje fakt, że personel prawie nigdy nie przeprasza za kolejkę w sklepie. Kolejnym elementem komunika-cji są działania promocyjne, o których bardzo często się zapomina np. stojaki reklamowe, plakaty, ulotki. Dodatkową możliwością będą elementy wystroju związane z przypadającymi świętami lub ciekawymi wydarzeniami.

Od lat prowadzi Pan audyty sklepów, pomagając im zwiększyć sprzedaż. Proszę powiedzieć jakie korzyści wynikają z takiego audytu dla właściciela sklepu i na czym on polega?

Każdy sklep ma swój potencjał, trzeba go jedynie wydobyć. Moim głównym celem przy audycie sklepu jest ocenienie jego możliwo-ści i nominowanie takich rozwiązań, które sprawią, że zacznie on lepiej funkcjonować. Podczas takiego audytu patrzę na każdy sklep oczami klientów i z ich perspektywy. Główne korzyścią jest zwiększenie zainteresowania klientów sklepem oraz zwiększenie sprzedaży z m2. Dodatkowym efektem jest wzrost lojalności klienta. W ramach takiego audytu oceniane są następujące elementy: sposób poruszania się klienta po sklepie, czytelności podziału na strefy, jakości komunikacji w sklepie, skuteczności komunikacji POS zewnętrznej i wewnętrznej, oddziaływania koloru, zastosowanego oświetlenia, systemów ekspozycyjnych, merchandisingu, visual merchandisingu, a także wizerunek pracowników. Całość oceniana jest w kontekście grupy docelo-wej jaką posiada dany sklep lub punkt handlowy.

Jest Pan specjalistą od Visual Merchandisingu. Co oznacza to zagadnienie?

Ideą Visual Merchandisingu jest oddziaływanie na klienta za pomocą wrażeń wizualnych i nie tylko. Celem Visual Merchandisingu jest jak najlepsza ekspozycja towarów w punk-cie sprzedaży detalicznej, która ma zachęcić konsumentów do nabycia produktów. Tak naprawdę chodzi o takie wyekspono-wanie produktów, które po pierwsze zwróci uwagę na siebie, a następnie przekona klientów o słuszności posiadania tych produktów oraz wytworzy wrażenie i chęć powrotu do danego sklepu lub stoiska specjalistycznego. Visual Merchandising zwiększa zatem sprzedaż i kreuje pozytywne doświadczenia klienta w sklepie, a tym samym wpływa na jego lojalność względem danej marki oraz placówki handlowej. Jest to ważne zagadnienie zarówno dla producentów, jak i dystrybutorów.Zawodowo zajmuję się również doradztwem z dziedziny komu-nikacji w punkcie sprzedaży. Jest to bardzo ważne zagadnienie nierozerwalnie połączone z Visual Merchandisingiem, gdyż jak dowodzą badania 83 proc. decyzji zakupowych zapada właśnie w salonie sprzedażowym. W tym obszarze zajmuję się zwięk-szaniem sprzedaży z m2 i doradzam jak optymalnie wykorzy-

stać przestrzeń, komunikację oraz właściwą kolorystykę w punkcie sprzedaży, tak, aby zwiększyć obrót (sprzedaż z m2). Opracowuję wtedy wewnętrzną komunikację, w skład której wchodzi: sposób przeprowadzenia klienta przez sklep, projekto-wanie i wykonanie systemów ekspozycyjnych oraz identyfikacji wizualnej.

Jak zachowuje się klient w sklepie? Co najbardziej wpływa na jego decyzje o zakupie?

Klient po wejściu do sklepu mimowolnie zwraca uwagę na rozło-żenie produktów, na kolory i aranżację wnętrza sklepu. Podchodzi do tych miejsc w sklepie, które go przyciągają. Potrzeby oraz emocje są tym, co decyduje o zakupach. Właściciel sklepu powinien mieć świadomość, że poza towarami sprzedaje wizje, marzenia oraz dobre samopoczucie. Chcąc zwiększyć tzw. „wartości koszyka zakupów powinien zatrzymać klienta w sklepie jak najdłużej poprzez odpowiednio dobrane ułożenie produktów, elementy komunikacji wewnętrznej, muzykę czy odpowiedni zapach. Atmosfera sklepu odbierana jest przez klientów za pomocą zmysłów wzorku, słuchu, zapachu, dotyku. Wzrok odpo-wiada za ponad 80 proc. całego odbioru. Najważniejsze są więc

użyte kolory, napisy, ułożenie ekspozycji tak, aby zachęcała do zakupu. Znaczenie ma sposób ułożenia nawigacji w sklepie, jakich używamy systemów ekspozycyjnych, czy kolorystyka samej ekspozycji. Warto pamiętać, że tło i systemy ekspozycyj-ne powinny służyć towarom oferowanym w sklepie, a w całej aranżacji lepiej zachować umiar. Komunikacja sklepu powinna być zaprojektowana w sposób całościowy, łącznie ze stroną internetową oraz strojami personelu. Powinna współgrać ze sposobem poruszania się klienta po sklepie. Trzeba zastanowić się, co najpierw chcemy klientowi pokazać: promocję, rzeczy droższe czy tańsze. To wszystko zależy od wielkości sklepu, strategii sprzedaży, komunikacji marki. Jeżeli wygląd sklepu, użyte kolory, sposób przeprowadzenia klienta przez sklep, dźwięki, zapach wywołają pozytywne emocje, klienci chętniej dokonają zakupów.

Czy światło też ma znaczenie? Jak powinniśmy oświetlić produkty w sklepie?

Oświetlenie w sklepie specjalistycznym spełnia kilka funkcji: przyciąga uwagę, wyróżnia te ekspozycje, na których nam szczególnie zależy, wzbudza zainteresowanie produktami, wpływa na gradację ważności produktów, tworzy przyjemną atmosferę, która wpływa pozytywnie na nastawienie konsumentów. Przed zaprojektowaniem oświetlenia trzeba odpowiedzieć na klika pytań, m.in.: jak klient ma się poruszać po sklepie, na jakie strefy jest podzielona ekspozycja, jak jest rozmieszczona komunikacja POS.

Zanim jednak klient trafi do środka sklepu, sporo czasu spędza przed nim. Czy nie jest tak, że to już wejście do sklepu generuje pierwszą opinię klienta na temat tego, czego może spodziewać się w środku?

Każdy właściciel punktu sprzedaży, sieci sklepów czy stoisk jest zainteresowany tym, aby jego miejsce odwiedzali klienci. Sklepy różnią się od siebie lokalizacją i otoczeniem, kształtem i wielko-ścią powierzchni sprzedażowej, wielkością i umiejscowieniem witryny, rozmieszczeniem wejść. Zanim klient wejdzie do sklepu zwraca uwagę na wiele rzeczy, które się dzieją w jego otoczeniu: na lokalizację, sąsiedztwo, wygląd a nawet kolory elewacji. Z całą pewnością powinniśmy się wyróżniać. Aby stwierdzić,

czy wejście do sklepu jest zachęcające musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Czy sklep jest właściwie oznaczony? Czy ma właściwy branding? Czy szyld informujący o rodzaju oferowanych produktów i nazwa sklepu ma odpowiedni krój pisma w odpowiednim kolorze? Czy przekaz trafia do percep-cji klientów, do których adresujemy nasze produkty? Czy wejście do sklepu jest estetyczne, przyjemne, czy zapra-sza do wizyty, a może wręcz przeciwnie stoją tam elementy, które blokują wejście?

Często witryny sklepów specjalistycznych traktowane są po macoszemu – jest na nich umieszczony niemal cały asortyment sklepu albo wręcz przeciwnie, nic. Jak aranżować witryny i okna wystawowe specjalistycznych sklepów?

Witryna jest bardzo ważnym elementem całościowej komu-nikacji sklepu. Powinna być zaaranżowana tak, aby zwracała uwagę przechodniów powodując ich zatrzymanie, wpływając na decyzję o wejściu do sklepu. W związku z tym warto zasta-nowić się nad koncepcją samej witryny – jakie pokazać na niej produkty lub ich zdjęcia, jak wyeksponować plakat z promocją dnia lub tygodnia. Kolejne elementy, które trzeba wziąć pod uwagę przy jej projektowaniu to: typ okna, optymalna metoda grupowania produktów, motyw przewodni (pomysł, temat witryny), wykorzystanie rekwizytów, oświetlenia, elementów tekstowych i graficznych. Witryna sklepu jest tym narzę-dziem marketingowym, które watro właściwe wykorzystywać, ponieważ jest prawie bezpłatne, poza kosztami ponoszonymi na samym początku urządzenia miejsca, czy instalacji oświe-tlenia.

A jeśli sklep jest bardzo mały? Jakie są wówczas istotne elementy komunikacji?

Tych elementów jest bardzo dużo, chociażby sam sprzedaw-ca. Jak pokazują badania ma on siedem sekund na zauważenie wchodzącego klienta. W przeciwnym razie klient odczuje brak zainteresowania. Chodzi tu chociażby o kontakt wzrokowy sprzedawca-klient jako element budowania przyjaznej atmosfery sklepu. Zauważony i powitany klient chętniej poczeka w kolejce, szybciej nawiąże kontakt ze sprzedawcą

Dr Marek Borowiński od wielu lat zajmuje się wszelkimi działaniami wspomagającymi sprzedaż. Szkoli pracowników z technik prezentacji produktów oraz uczy jak skutecznie wykorzystywać wizerunek firmy, aby więcej sprzedawać. Jego największą

pasją jest kolor i jego oddziaływanie na klienta w miejscu sprzedaży. Jest jurorem międzynarodowych konkursów na najlepsze sklepy. Jest też cenionym prelegentem i ekspertem podczas wielu kongresów dotyczących handlu detalicznego w Polsce i za granicą. Swoją wiedzą i doświadczeniem wspomaga wiele firm i instytucji w zakresie Visual Merchandisingu. Jest ekspertem oceniającym skuteczność przekazów reklamowych. www.marekborowinski.com oraz www.psychologiakoloru.pl

TWÓJ SKLEP, TWOJA MARKA

14

określając swoje potrzeby zakupowe. Niestety, w wielu sklepach brakuje kontaktu wzrokowego (zwrócenia uwagi na klienta) podczas samego procesu obsługi klienta, a co dopiero jeśli chodzi o kontakt z klientem, który wchodzi do sklepu i oczekuje w kolejce. Warto wyrobić w sprzedawcy nawyk przyjaznego zwracania uwagi na klienta. Jest to ważne, ponieważ klienci oczekujący na swoją kolej odbierają czas oczekiwania jako dłuższy, niż jest on w rzeczywistości. Na przykład oczekując w kolejce 2 minuty deklarują, że czekali około 4 minut. A złe wrażenie potęguje fakt, że personel prawie nigdy nie przeprasza za kolejkę w sklepie. Kolejnym elementem komunika-cji są działania promocyjne, o których bardzo często się zapomina np. stojaki reklamowe, plakaty, ulotki. Dodatkową możliwością będą elementy wystroju związane z przypadającymi świętami lub ciekawymi wydarzeniami.

Od lat prowadzi Pan audyty sklepów, pomagając im zwiększyć sprzedaż. Proszę powiedzieć jakie korzyści wynikają z takiego audytu dla właściciela sklepu i na czym on polega?

Każdy sklep ma swój potencjał, trzeba go jedynie wydobyć. Moim głównym celem przy audycie sklepu jest ocenienie jego możliwo-ści i nominowanie takich rozwiązań, które sprawią, że zacznie on lepiej funkcjonować. Podczas takiego audytu patrzę na każdy sklep oczami klientów i z ich perspektywy. Główne korzyścią jest zwiększenie zainteresowania klientów sklepem oraz zwiększenie sprzedaży z m2. Dodatkowym efektem jest wzrost lojalności klienta. W ramach takiego audytu oceniane są następujące elementy: sposób poruszania się klienta po sklepie, czytelności podziału na strefy, jakości komunikacji w sklepie, skuteczności komunikacji POS zewnętrznej i wewnętrznej, oddziaływania koloru, zastosowanego oświetlenia, systemów ekspozycyjnych, merchandisingu, visual merchandisingu, a także wizerunek pracowników. Całość oceniana jest w kontekście grupy docelo-wej jaką posiada dany sklep lub punkt handlowy.

Jest Pan specjalistą od Visual Merchandisingu. Co oznacza to zagadnienie?

Ideą Visual Merchandisingu jest oddziaływanie na klienta za pomocą wrażeń wizualnych i nie tylko. Celem Visual Merchandisingu jest jak najlepsza ekspozycja towarów w punk-cie sprzedaży detalicznej, która ma zachęcić konsumentów do nabycia produktów. Tak naprawdę chodzi o takie wyekspono-wanie produktów, które po pierwsze zwróci uwagę na siebie, a następnie przekona klientów o słuszności posiadania tych produktów oraz wytworzy wrażenie i chęć powrotu do danego sklepu lub stoiska specjalistycznego. Visual Merchandising zwiększa zatem sprzedaż i kreuje pozytywne doświadczenia klienta w sklepie, a tym samym wpływa na jego lojalność względem danej marki oraz placówki handlowej. Jest to ważne zagadnienie zarówno dla producentów, jak i dystrybutorów.Zawodowo zajmuję się również doradztwem z dziedziny komu-nikacji w punkcie sprzedaży. Jest to bardzo ważne zagadnienie nierozerwalnie połączone z Visual Merchandisingiem, gdyż jak dowodzą badania 83 proc. decyzji zakupowych zapada właśnie w salonie sprzedażowym. W tym obszarze zajmuję się zwięk-szaniem sprzedaży z m2 i doradzam jak optymalnie wykorzy-

stać przestrzeń, komunikację oraz właściwą kolorystykę w punkcie sprzedaży, tak, aby zwiększyć obrót (sprzedaż z m2). Opracowuję wtedy wewnętrzną komunikację, w skład której wchodzi: sposób przeprowadzenia klienta przez sklep, projekto-wanie i wykonanie systemów ekspozycyjnych oraz identyfikacji wizualnej.

Jak zachowuje się klient w sklepie? Co najbardziej wpływa na jego decyzje o zakupie?

Klient po wejściu do sklepu mimowolnie zwraca uwagę na rozło-żenie produktów, na kolory i aranżację wnętrza sklepu. Podchodzi do tych miejsc w sklepie, które go przyciągają. Potrzeby oraz emocje są tym, co decyduje o zakupach. Właściciel sklepu powinien mieć świadomość, że poza towarami sprzedaje wizje, marzenia oraz dobre samopoczucie. Chcąc zwiększyć tzw. „wartości koszyka zakupów powinien zatrzymać klienta w sklepie jak najdłużej poprzez odpowiednio dobrane ułożenie produktów, elementy komunikacji wewnętrznej, muzykę czy odpowiedni zapach. Atmosfera sklepu odbierana jest przez klientów za pomocą zmysłów wzorku, słuchu, zapachu, dotyku. Wzrok odpo-wiada za ponad 80 proc. całego odbioru. Najważniejsze są więc

użyte kolory, napisy, ułożenie ekspozycji tak, aby zachęcała do zakupu. Znaczenie ma sposób ułożenia nawigacji w sklepie, jakich używamy systemów ekspozycyjnych, czy kolorystyka samej ekspozycji. Warto pamiętać, że tło i systemy ekspozycyj-ne powinny służyć towarom oferowanym w sklepie, a w całej aranżacji lepiej zachować umiar. Komunikacja sklepu powinna być zaprojektowana w sposób całościowy, łącznie ze stroną internetową oraz strojami personelu. Powinna współgrać ze sposobem poruszania się klienta po sklepie. Trzeba zastanowić się, co najpierw chcemy klientowi pokazać: promocję, rzeczy droższe czy tańsze. To wszystko zależy od wielkości sklepu, strategii sprzedaży, komunikacji marki. Jeżeli wygląd sklepu, użyte kolory, sposób przeprowadzenia klienta przez sklep, dźwięki, zapach wywołają pozytywne emocje, klienci chętniej dokonają zakupów.

Czy światło też ma znaczenie? Jak powinniśmy oświetlić produkty w sklepie?

Oświetlenie w sklepie specjalistycznym spełnia kilka funkcji: przyciąga uwagę, wyróżnia te ekspozycje, na których nam szczególnie zależy, wzbudza zainteresowanie produktami, wpływa na gradację ważności produktów, tworzy przyjemną atmosferę, która wpływa pozytywnie na nastawienie konsumentów. Przed zaprojektowaniem oświetlenia trzeba odpowiedzieć na klika pytań, m.in.: jak klient ma się poruszać po sklepie, na jakie strefy jest podzielona ekspozycja, jak jest rozmieszczona komunikacja POS.

Zanim jednak klient trafi do środka sklepu, sporo czasu spędza przed nim. Czy nie jest tak, że to już wejście do sklepu generuje pierwszą opinię klienta na temat tego, czego może spodziewać się w środku?

Każdy właściciel punktu sprzedaży, sieci sklepów czy stoisk jest zainteresowany tym, aby jego miejsce odwiedzali klienci. Sklepy różnią się od siebie lokalizacją i otoczeniem, kształtem i wielko-ścią powierzchni sprzedażowej, wielkością i umiejscowieniem witryny, rozmieszczeniem wejść. Zanim klient wejdzie do sklepu zwraca uwagę na wiele rzeczy, które się dzieją w jego otoczeniu: na lokalizację, sąsiedztwo, wygląd a nawet kolory elewacji. Z całą pewnością powinniśmy się wyróżniać. Aby stwierdzić,

czy wejście do sklepu jest zachęcające musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Czy sklep jest właściwie oznaczony? Czy ma właściwy branding? Czy szyld informujący o rodzaju oferowanych produktów i nazwa sklepu ma odpowiedni krój pisma w odpowiednim kolorze? Czy przekaz trafia do percep-cji klientów, do których adresujemy nasze produkty? Czy wejście do sklepu jest estetyczne, przyjemne, czy zapra-sza do wizyty, a może wręcz przeciwnie stoją tam elementy, które blokują wejście?

Często witryny sklepów specjalistycznych traktowane są po macoszemu – jest na nich umieszczony niemal cały asortyment sklepu albo wręcz przeciwnie, nic. Jak aranżować witryny i okna wystawowe specjalistycznych sklepów?

Witryna jest bardzo ważnym elementem całościowej komu-nikacji sklepu. Powinna być zaaranżowana tak, aby zwracała uwagę przechodniów powodując ich zatrzymanie, wpływając na decyzję o wejściu do sklepu. W związku z tym warto zasta-nowić się nad koncepcją samej witryny – jakie pokazać na niej produkty lub ich zdjęcia, jak wyeksponować plakat z promocją dnia lub tygodnia. Kolejne elementy, które trzeba wziąć pod uwagę przy jej projektowaniu to: typ okna, optymalna metoda grupowania produktów, motyw przewodni (pomysł, temat witryny), wykorzystanie rekwizytów, oświetlenia, elementów tekstowych i graficznych. Witryna sklepu jest tym narzę-dziem marketingowym, które watro właściwe wykorzystywać, ponieważ jest prawie bezpłatne, poza kosztami ponoszonymi na samym początku urządzenia miejsca, czy instalacji oświe-tlenia.

A jeśli sklep jest bardzo mały? Jakie są wówczas istotne elementy komunikacji?

Tych elementów jest bardzo dużo, chociażby sam sprzedaw-ca. Jak pokazują badania ma on siedem sekund na zauważenie wchodzącego klienta. W przeciwnym razie klient odczuje brak zainteresowania. Chodzi tu chociażby o kontakt wzrokowy sprzedawca-klient jako element budowania przyjaznej atmosfery sklepu. Zauważony i powitany klient chętniej poczeka w kolejce, szybciej nawiąże kontakt ze sprzedawcą

8-krotny splot

Made in Japan

Fantastyczny stosunek ceny do jakości!

www.daiwa.info.pl

Nowe plecionki DAIWA J-Braid cechuje 8-krotny splot oraz harmonijna kompozycja parametrów, dzięki którym spełniają wymagania zarówno morskiego połowu dorszy, halibutów oraz czarniaków, jak i lekkiego spinningowego połowu okoni i sandaczy. Zapewniają w każdej sytuacji bezpośredni kontakt z przynętą. Seria J-Braid oferuje odpowiednią średnicę dla każdej metody połowu. W morzu, rzece czy jeziorze -wszędzie cechuje je ta sama bezkompromisowa siła i niezawodność. J-Braid jest jednocześnie bardzo miękka i gładka. Doskonale współpracuje zarówno z kołowrotkami o stałej szpuli, jak i z multiplikatorami.

chartreuseciemnozielony

multikolor

SOSNOWIEC / 11-13 marca 2016LUBLIN / 3-4 grudnia 2016

POZNAŃ / 12-14 lutego 2016

www.rybomania.com.plwww.rybomania.com.plwww.rybomania.com.plwww.rybomania.com.pl