naszym zdaniem 4/ 2013

22
1

Upload: blazej-makarewicz

Post on 10-Mar-2016

214 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Pismo Federacji Młodych Socjaldemokratów na Mazowszu - www.fmsmazowsze.org

TRANSCRIPT

Page 1: Naszym zdaniem 4/ 2013

1

Page 2: Naszym zdaniem 4/ 2013

2

Page 3: Naszym zdaniem 4/ 2013

3

Postępowy program szansą wyjścia z kryzysu

Jak ma wyglądać Polska po kryzysie oraz jakie rozwiązania naleŜy zastosować, aby realnie wyjść z kryzysu i wejść na drogę szybkiego rozwoju? Znalezienie odpowiedzi na te pytania po-winno stanowić dziś priorytet dla głównych obozów politycznych oraz ich baz eksperckich. Z obserwacji polskiej sceny politycznej jednoznacznie wynika, Ŝe w najbliŜszej przyszłości zetrą się ze sobą trzy koncepcje: postępowa, neoliberalna oraz konserwatywno-narodowa. Dla klasy średniej oraz najbiedniejszych Polaków najkorzystniejsza byłaby oczywiście polityka postępowa, ukierunkowana na rozwój ogólnospołeczny, wyrównywanie szans i likwidację spo-łeczno-ekonomicznych barier. Mówiąc o postępowym programie mam na myśli przede wszyst-kim kwestie społeczno-gospodarcze: rynek pracy, politykę społeczną, politykę podatkową i w ogóle stopień uczestnictwa państwa w gospodarce oraz najwaŜniejsze wyzwania i strategiczne cele rozwojowe dla naszego kraju. Nie bez znaczenia jest takŜe przyszłość demokracji, rola sa-morządów lokalnych, polityka wobec mniejszości, czy priorytety w polityce zagranicznej. To te zagadnienia powinny odegrać kluczową rolę w nowym, postępowym programie dla Polski. Co zatem oznacza postępowość w odniesieniu do wyŜej wymienionych zagadnień? W pierwszej kolejności warto przyjrzeć się kwestiom społeczno-gospodarczym. W kontrze do polityki neoli-beralnej, w doktrynie zakładającej wycofanie się państwa z szeroko rozumianego Ŝycia gospo-darczego, postępowcy powinni zaproponować zwiększenie interwencjonizmu państwowego w stosunku do stanu obecnego. Państwo powinno stwarzać małym i średnim przedsiębiorcom wa-runki do tworzenia nowych miejsc pracy, nie rezygnując jednocześnie z tworzenia nowych miejsc pracy w ramach przedsiębiorstw państwowych. Pełne zatrudnienie powinno być jednym z waŜniejszych celów polityki państwa – nie walka z bezrobociem, ale systemowe przeciwdzia-łanie bezrobociu. Ponadto zmianie ulec musi obecny trend wzrostu zatrudnień na umowy śmie-ciowe, bądź na czarno, uzasadniany przez pracodawców zbyt wysokimi kosztami pracy, choć jak wiadomo koszty pracy Polsce naleŜą do najniŜszych w Europie. Neoliberalnemu demontaŜo-wi polityki społecznej postępowcy powinny przeciwstawić model opiekuńczy i egalitarny – rów-ny start dla wszystkich dzieci, aktywną rolę państwa w walce z wykluczeniem społecznym, bez-płatną edukację na wszystkich poziomach, dostęp do bezpłatnej słuŜby zdrowia, tanie miesz-kalnictwo oraz całą gamę rozwiązań socjalnych i prorodzinnych. Celem postępowej polityki powinno być przede wszystkim uporanie się z najwaŜniejszymi pro-blemami społecznymi w Polsce: 2 mln Polaków Ŝyjących poniŜej minimum egzystencji, skalą wykluczenia społecznego, kryzysem demograficznym, 30% młodych bezrobotnych nazywanych straconym pokoleniem, czy gigantycznymi róŜnicami w dochodach. To one są dzisiaj barierą ogólnospołecznego rozwoju.

BłaŜej Makarewicz Przewodniczący Federacji Młodych Socjaldemokratów na Mazowszu

Page 4: Naszym zdaniem 4/ 2013

4

Instytucja referendum lokalnego, będąca jednym z filarów demo-kracji bezpośredniej, niosła na-dzieję na zwiększenie uczestnic-twa obywateli w Ŝyciu publicz-nym. Stwarzała ponadto szansę na rozwój społeczeństwa obywatel-skiego oraz zwiększenie obywatel-skiej kontroli nad „nietykalnymi” niemal władzami lokalnymi. Nie-stety od wielu lat sprawujący władzę polscy samorządowcy kon-sekwentnie i solidarnie obalają kolejne lokalne referenda odwo-ławcze poprzez zniechęcanie mieszkańców do brania w nich udziału. Zdecydowana większość inicjatyw referendalnych w spra-wie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego prze-prowadzonych w ostatnich latach zakończyła się niepowodzeniem z powodu zbyt niskiej frekwencji. Ostatnie przypadki referendów w Warszawie, śyrardowie i Pułtusku wzmacniają nas w przekonaniu, Ŝe tak dalej być nie moŜe! Nie zgadzamy się na to, aby lokalne elity polityczne drwiły sobie z obywateli! Tymczasem projekt Prezydenta Bronisława Komorowskiego idzie jeszcze dalej. Prezydent chce,

aby lokalne referenda odwoław-cze były waŜne jedynie gdy weź-mie w nich udział tyle samo osób co w poprzednich wyborach samo-rządowych. Wyniki tych referen-dów dowodzą, Ŝe jest to niereal-ne. Nie mamy wątpliwości, Ŝe konsekwencją takich rozwiązań byłaby niemal 100% niewaŜność referendów lokalnych, a co za tym idzie całkowity demontaŜ tego narzędzia demokracji bezpo-średniej. Młoda, polska demokra-cja powinna ewoluować, tymcza-sem za sprawą rządzących elit politycznych przechodzi głęboki regres. Zgodnie z ustawą o referendum lokalnym z dnia 15 września 2000 roku, referendum lokalne w spra-wie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego pocho-dzącego z wyborów bezpośred-nich jest waŜne tylko wtedy, gdy weźmie w nim udział co najmniej 3/5 liczby biorących udział w wy-borze odwoływanego organu. To właśnie ten zapis sprzyja aroganc-kim i antydemokratycznym posta-wom lokalnych elit politycznych, które lekcewaŜą i obalają kolejne inicjatywy referendalne, mając głos mieszkańców za nic. Dlatego

teŜ opowiadamy się za zmianą powyŜszych rozwiązań ustawo-wych! Jesteśmy przekonani, iŜ tylko li-kwidacja progu frekwencyjnego moŜe zmobilizować zarówno oby-wateli jak i lokalne elity politycz-ne do aktywnego uczestnictwa w procesie demokratycznym jakim jest referendum. W przypadku waŜności referendum niezaleŜnie od liczby głosujących frekwencja mogłaby być znacznie wyŜsza niŜ obecnie. Bojkotowanie i zniechę-canie nie leŜałoby bowiem w ni-czyim interesie. Jesteśmy jednak świadomi tego, iŜ kaŜda tego typu inicjatywa musi mieć reprezenta-tywne poparcie społeczne, dlate-go proponujemy zwiększenie wy-maganej liczby podpisów pod wnioskiem o zwołanie referendum z 10% do 15% uprawnionych do głosowania. Wspólnie zatrzymajmy proces demontaŜu demokracji lokalnej za którym stoją aroganckie i an-tyobywatelskie elity polityczne! Grzegorz Gruchalski BłaŜej Makarewicz

Page 5: Naszym zdaniem 4/ 2013

5

Grzegorz Gruchalski

Referendum by-ło potrzebne! Prezydenturę pani prezydent Han-ny Gronkiewicz – Waltz oceniam bardzo kiepsko. Wiele obietnic nie zostało dotrzymanych. Pani prezydent nie potrafiła teŜ wyko-rzystać środków z Unii Europej-skiej. Mówię tutaj np. o szeroko-pasmowym Internecie dla Warsza-wy czy choćby dotacji na System Zarządzaniami SkrzyŜowaniami. Są to straty liczone w wielu milio-nach złotych. Kolejna sprawa to drastyczne podwyŜki cen na bilety komunikacji miejskiej. W związku z tym dochody do budŜetu miasta z tytułu sprzedaŜy biletów spadły w stosunku do lat ubiegłych. Pod-czas referendum Hanna Gronkie-wicz – Waltz wyszła do mieszkań-ców, ale przez wiele lat otaczała się szklanym sufitem. Tej arogan-cji mieszkańcy Warszawy nie za-

pomną pani prezydent.

Nie uwaŜam, Ŝeby referendum było jednoznaczną poraŜką. Mimo wielkiej kampanii mającej znie-chęcić do udziału mieszkańców Warszawy i uchronić koleŜankę partyjną, to jednak frekwencja nie było poraŜką. Była realna szansa na pokonanie HGW, ale niestety całą sprawę zawaliło Pra-wo i Sprawiedliwość, które ode-brało obywatelską magię referen-dum i przeobraziło całą kampanię w walkę z PO. Gdyby PiS zaanga-Ŝował się w referendum w nieco inny sposób, wówczas wynik byłby lepszy.

Referendum było bardzo potrzeb-ne! Przede wszystkim obudziła się sama pani prezydent i jej admini-stracja. Okazało się, Ŝe kilka spraw udało się załatwić w zasa-dzie od ręki, a przed referendum nie było nawet o tym mowy. Pani prezydent złoŜyła teŜ sporo obiet-nic, ale juŜ kilka z nich nie zosta-nie spełnionych. Mówię tutaj

przede wszystkim o obietnicy do-kończenia II linii metra. Obieca-no, Ŝe są na to pieniądze, a po referendum okazało się, Ŝe jed-nak ich nie ma. To samo tyczy się pensji urzędniczych, które ponoć były zamroŜone. Prezydent się utrzymała, a potem cichaczem wypłaciła gigantyczne premie dla swoich współpracowników! Odda-ny całkiem niedawno Most Północ-ny zaczął się powaŜnie psuć. Była zapowiedź, Ŝe zapłaci za to wyko-nawca. Jak się okazuje, było to kolejne kłamstwo, bo za naprawę zapłaci miasto. Miała być popra-wiona komunikacja z mieszkańca-mi, a część Trasy Toruńskiej zo-stała zamknięta.

Takich błędów moŜna wymieniać jeszcze wiele. Wartością tego referendum jest jednak to, Ŝe udało się uruchomić mimo wszyst-ko wielu obywateli. Teraz zada-niem lewicy w Warszawie jest baczne przyglądanie się wszyst-kim obietnicom z referendum.

BłaŜej Makarewicz

Świadomość społeczno-polityczna mieszkańców wzrosła Pierwsze w historii Pułtuska refe-rendum odwoławcze okazało się niewaŜne z powodu zbyt niskiej frekwencji. Na początku warto zwrócić uwagę na ogólnokrajową tendencję polityczną – zdecydo-wana większość lokalnych refe-rendów odwoławczych upada z powodu zbyt niskiej frekwencji. Przypadek pułtuski nie jest zatem odosobniony. Problem tkwi w tym, Ŝe do referendów odwoław-czych idzie tylko jedna strona sporu – opozycja ( w dodatku nie w całości ) wobec rządzących sa-morządowców. Metoda na utrzy-manie się przy władzy polegająca na bojkotowaniu inicjatyw refe-rendalnych okazuje się zatem wyjątkowo skuteczna. Zwróćmy chociaŜby uwagę na przypadek warszawski – gdyby zaledwie

część wyborców PO poszła do re-ferendum to byłoby ono waŜne ( zabrakło ok. 5% ), a Hanna Gron-kiewicz-Waltz zostałaby odwoła-na. Statystyki dowodzą, Ŝe im mniejsza miejscowość tym niŜsza frekwencja referendalna. Jaka jest tego przyczyna? Nie ulga wąt-pliwości, Ŝe w przypadku mniej-szych miast, czy gmin, zaleŜność osób zatrudnionych na lokalnym rynku pracy od szeroko rozumia-nych elit lokalnych jest procento-wo większa. Stąd wiele osób do referendum nie idzie bo obawia się utraty pracy, bądź innego ro-dzaju nieprzyjemności. Wśród innych przyczyn zbyt niskiej fre-kwencji referendalnej moŜna wy-mienić: kiepski przepływ informa-cji – wiele osób zwyczajnie prze-gapiło datę referendum, bądź w ogóle nie wiedziało gdzie głoso-wać oraz następstwa kampanii negatywnej – ludzie nie poszli na referendum bo skutecznie wmó-wiono im, Ŝe ich głos i tak nie ma Ŝadnej wartości bo z góry wiado-mo, Ŝe frekwencji nie będzie. Warto takŜe zwrócić uwagę na wciąŜ niewielką wiedzę społe-czeństwa lokalnego na temat ele-mentów tzw. „demokracji bezpo-

średniej” – często spotykałem się z poglądem „nie popieram burmi-strza, ale nie wiem czy pójdę na referendum, bo nie znam nazwisk potencjalnych kandydatów”. Padają głosy, Ŝe pułtuskie refe-rendum było tylko niepotrzebnym zmarnowaniem publicznych pie-niędzy. W dodatku winą za to nie-słusznie obarcza się inicjatorów akcji referendalnej. Nic bardziej mylnego. Trzeba to sobie powie-dzieć jasno – pełną odpowiedzial-ność za zmarnowanie publicznych pieniędzy ponoszą władze lokal-ne, to one bowiem namawiały mieszkańców Pułtuska do nie pój-ścia na referendum, a w konse-kwencji do jego niewaŜności. Z moich obserwacji wynika, iŜ w ostatnim czasie wzrosła świado-mość społeczno-polityczna mie-szańców Pułtuska. Ludzie coraz częściej i głośniej dyskutują o problemach miasta: zadłuŜeniu, wysokim bezrobociu, braku am-bitnej strategii rozwojowej, czy bierności władz wobec inicjatyw obywatelskich. Być moŜe zatem wielkimi krokami nadchodzi czas wyciągania wniosków?

Page 6: Naszym zdaniem 4/ 2013

6 jest śydem...

AC: Spotykamy się 19 kwietnia, czyli w rocznicę powstania w getcie warszawskim. Jest to jed-na z najbardziej nagłośnionych i celebrowanych rocznic tego wy-darzenia, jakie pamiętam. Nie tylko otwarte dziś zostało Mu-zeum śydów Polskich – takŜe społeczność warszawiaków za-angaŜowała się w upamiętnienie powstania. Ludzie od wczoraj chodzą z poprzypinanymi papie-rowymi Ŝonkilami. Wydaje się, Ŝe ten rozdział historii Polski jest coraz lepiej przez Polaków przyswajany. Ale jednocześnie badania opinii wykazują, Ŝe na-stroje wobec śydów w społe-czeństwie polskim się radykali-zują. AMś: Jest to dla mnie o tyle za-skakujące, Ŝe naprawdę niewielu Polaków ma okazję spotkać śyda, a nawet pół-śyda czy ćwierć-śyda. Zgodnie z ostatnim spisem powszechnym śydów jest około 7 tysięcy, inne szacunki mówią o mniej więcej 12 tysiącach. Nie-wiele osób ma zatem styczność z nimi na co dzień. Często nie pamięta się, jaki doro-bek wnieśli śydzi w kształtowanie się nowoczesnej Polski. Na lek-cjach historii w szkołach jest to temat moŜe nie całkiem nieobec-ny, ale często deprecjonowany i

omawiany bardzo pobieŜnie. Mówi się o Tuwimie, ale właściwie się pomija aspekt Ŝydowskości. Pomi-ja się jego twórczość odnoszącą się do toŜsamości Ŝydowskiej, wydarzeń II wojny światowej, do getta. AC: Z kolei Holokaust jest tema-tem bardzo silnie obecnym w polskiej kulturze, w historii, literaturze... AMś: Mówi się śydach jako o zbio-rowości, podaje się statystyki. Nie pamiętam, skąd to jest cytat - Ŝe łatwiej przejść do porządku dziennego nad wydarzeniem, któ-re sprowadza się do liczb, nad przeŜyciem jednego, konkretnego człowieka. To znane zjawisko psy-chologiczne - osobisty dramat ma dla nas większy ładunek emocjo-nalny niŜ statystyki, Ŝe zginęło tyle i tyle śydów. A zginęło - we-dług róŜnych szacunków - od 2,6 do 3,3 miliona śydów polskich. MoŜe dlatego tak mało się wspo-mina o śydach jako jednostkach. Nie pamiętamy o twórczości i Ŝy-ciu takich ludzi, jak Ludwik Hirsz-feld, który wszak ma swoją ulicę Ursynowie, więc duŜo ludzi koja-rzy to nazwisko. Ale kto myśli o tym, kim ten człowiek był?Hirszfeld przeŜył Getto Warszaw-skie. Opisywał Ŝycie codzienne w

getcie. Dla mnie to bardzo waŜna relacja. Warto, Ŝeby Polacy ją znali. AC: A jak ci się podobają dzisiej-sze obchody? AMś: Są zaskakujące. Nigdy wcze-śniej rocznica powstania w getcie warszawskim nie była aŜ tak obecna i nagłośniona medialnie. Dawniej w obchodach uczestni-czyły głównie osoby związane z gminą Ŝydowską, z ambasadą Izraela, przyjeŜdŜali goście zagra-niczni, był przemarsz na Umschlagplatz. a dopóki Ŝył Ma-rek Edelman, to była poniekąd „jego” rocznica. Przynosił zawsze bukiet Ŝółtych kwiatów - stąd te-goroczna akcja z papierowymi Ŝonkilami. Zgodnie z tym, co po-wiedział Hannie Krall w ksiąŜce “ZdąŜyć przez Panem Bogiem”, w rocznicę wybuchu powstania, 19 kwietnia, ktoś zawsze przysyłał mu Ŝółty bukiet. Ostatecznie na pomniku Bohaterów Getta poja-wiał się bukiet Ŝółtych kwiatów i weszło to do tradycji obchodów, jako Ŝe Ŝółty kolor jest związany z Ŝółtą Gwiazdą Dawida, którą śydzi musieli nosić naszytą na ubranie podczas Okupacji. AC: I w związku z tym „okazuje się”, Ŝe nawet premier, który uczestniczył w tych obchodach,

Page 7: Naszym zdaniem 4/ 2013

7

AMś: Dla niektórych – tak. „Jest śydem”, ma „dziadka w Wehr-machcie”, jednocześnie „reprezentuje interesy rosyj-skie”... To dość ciekawa kompila-cja. Nie wiem, jak sobie radzi pan premier z takim natłokiem zadań i multum toŜsamości. Na pewno musi to być bardzo trudne. AC. À propos multiplikacji zadań - jak ci się podoba akcja “Warszawa dwóch powstań” pod patronatem Muzeum Powstania Warszawskiego? To akcja inte-lektualistów związanych głównie z opcją konserwatywną, którzy podkreślają, Ŝe Warszawa jest naznaczona przez te dwa po-wstania i Ŝe trzeba je upamięt-niać, w pewnym przynajmniej sensie, razem. AMś: Szczerze powiedziawszy, jestem zdecydowanie za tym, Ŝeby upamiętniać głównie to, jak wyglądała Warszawa przed po-wstaniami. O powstaniach i woj-

nie mówi się duŜo. Oczywiście, mniej mówiło się o powstaniu w getcie warszawskim, ale moŜna powiedzieć, Ŝe było to równowa-Ŝone przez relacje mediów poza Polską, które z kolei nagłaśniały bardziej powstanie w getcie, ani-Ŝeli powstanie warszawskie. JeŜe-li pytano ludzi w innych krajach Europy, jakie powstanie kojarzą z Warszawą, na ogół mówili o po-wstaniu w getcie warszawskim. Była pewna deprecjacja powsta-nia warszawskiego, ale w tej chwili myślę, Ŝe to się równowa-Ŝy. Ale, na przykład, powstanie listopadowe teŜ się zaczęło w Warszawie. MoŜemy tak drąŜyć, tylko po co? JeŜeli sprowadzimy historię wy-łącznie do powstań, nie da nam to Ŝadnej wiedzy o nas samych. MoŜemy czcić powstania, moŜe przed listopadowym teŜ, moŜe insurekcja kościuszkowska...? AC: To pokazuje, Ŝe my – miesz-kańcy Polski, w nieznośnej sytu-

acji moŜemy powstać i się zbun-tować. AMś: Ale to jest mało odkrywcza wiedza. Nie trzeba kłaść nacisku na to, Ŝe akurat w Warszawie wzniecano powstania! Z drugiej strony – niedawno prze-prowadzono wśród warszawskich licealistów badanie, na temat powstania w getcie warszawskim i śydów mieszkających przed woj-ną w Warszawie. Części liceali-stów wydawało się, Ŝe w Warsza-wie przed wojną mieszkało około 10 procent śydów. W rzeczywisto-ści było ich około 30 procent. Przy okazji wyszło duŜo innych nieja-sności i braków w wiedzy. Nad tym trzeba pracować, a nie nad kultywowaniem tradycji militar-nej! Zresztą i z nią nie jest najle-piej. To trochę niepokojące, kie-dy dowiadujemy się od liceali-stów, Ŝe dowódcą powstania w getcie warszawskim był generał Chruściel, pseudonim “Monter”...

Page 8: Naszym zdaniem 4/ 2013

8

Mateusz Kuryła

Kwiatki Franciszka „Nie moŜemy koncentrować się wyłącznie na kwestiach dotyczących aborcji, mał-Ŝeństw gejowskich oraz uŜyciu metod antykoncepcyjnych. To nie jest moŜliwe. (...) Nauczanie Kościoła w tej sprawie jest jasne, i ja sam jestem synem Kościoła, ale nie jest czymś potrzebnym rozprawianie o tych kwestiach non-stop”.

„(...) Tak, w tej misji szukania i znalezienia Boga we wszystkich rzeczach, ciągle pozostaje sfera niepewności. Musi być. Jeśli oso-ba mówi, Ŝe spotkała Boga z całą pewnością i nie dotyka jej nawet odrobina niepewności, to nie jest to czymś dobrym.” (tłumaczenie własne) JeŜeli powyŜsze wypowiedzi pa-dłyby z ust niŜej postawionego hierarchy Kościoła Katolickiego w Polsce, z duŜą doza prawdopodo-bieństwa spotkałyby się z repry-mendą przełoŜonych biskupów oraz kardynałów. Klimat religijny w Polsce (którego namiastką była afera z księdzem Lemańskim) juŜ od dłuŜszego czasu nie sprzyja wyraŜaniu opinii wychodzących poza utarte schematy oraz nawo-łujących do miłości oraz wybacze-nia. Podobny kryzys dotyka obec-nie ogromną część Kościoła na świecie, co moŜna przypisać poli-tyce Benedykta XVI, który w trak-cie swojego pontyfikatu skoncen-trował się na utwardzaniu orto-doksyjnej sfery nauczania Kościo-ła Katolickiego, niekiedy z co naj-mniej kontrowersyjnymi efektami (jak w przypadku wypowiedzi o „szczycie europejskiej cywiliza-

cji”, który miał przypaść na wiek XIV). MoŜemy sobie tylko wyobra-zić, jaka jest obecnie reakcja hie-rarchów Kościoła na zacytowane powyŜej słowa papieŜa Francisz-ka, które padły w trakcie wywia-du dla włoskiego tygodnika kato-lickiego i które wstrząsnęły opinią publiczną na całym świecie. Nie są to jedyne kontrowersyjne frag-menty. W wywiadzie papieŜ opo-wiada się równieŜ za większą de-centralizacją struktur kościel-nych, a takŜe sprzeciwia się glo-ryfikowaniu przeszłych wzorców i nawołuje do dostosowania się do wymogów współczesności. W historii Kościoła Katolickiego XX wieku mieliśmy juŜ papieŜa, który próbował dokonać mentalnej re-wolucji – przybrał imię Jan Paweł I i jego nadmierny reformizm za-prowadził go do przedwczesnej śmierci juŜ po 33 dniach pontyfi-katu. Podstawowe pytanie, które zadają sobie dzisiaj nie tylko ka-tolicy, ale równieŜ ogromna ilość osób niewierzących bądź wątpią-cych, brzmi: czy wypowiedzi Franciszka są jedynie „kwiatkami” i wypaczonymi frag-mentami wyjętymi z szerszego kontekstu, czy tez zapowiedzią realnej zmiany w polityce Waty-kanu? JeŜeli to drugie, to jakiego rodzaju będą te zmiany i jaki bę-dzie ich zasięg? I w końcu – czy papieŜ nie wychodzi zanadto poza ramy sztywnej katolickiej orto-doksji (czy teŜ wręcz, jak humo-rystycznie napisała publicystka Guardiana Marina Hyde, „Is the pope Catholic?”)? Jedną rzecz trzeba zaznaczyć na samym początku – najmniejsza nawet zmiana w oficjalnym na-uczaniu Kościoła Katolickiego bę-dzie czymś niesamowicie trud-nym, by nie rzecz – bliskim nie-moŜliwości. Nie wynika to ze złej

woli papieŜa, lecz z charakteru nauczaniu kościelnego, które oparte jest nie na demokratycz-nych ustawach i dekretach, które moŜna obalić jednym głosowa-niem, lecz na wielowiekowej tra-dycji, opartej na autorytetach Ojców Kościoła i których zmiana jest niebotycznym wręcz wysił-kiem intelektualnym, biorąc pod uwagę jej złoŜoność oraz wielo-warstwowość interpretacyjną. Nawet jeŜeli uznamy jakąś normę za nieprzystająca do naszych cza-sów, to najpierw musimy odna-leźć uzasadnienie tejŜe zmiany w Objawieniu, co nie zawsze jest moŜliwe. Taka jest charakterysty-ka społeczności opartych na Praw-dzie Objawionej i cięŜko sobie wyobrazić, aby ktokolwiek mógł poczynić tu znaczniejsze zmiany. Drugim problemem jest koniecz-ność uwzględniania nastrojów i poglądów całości Kościoła Katolic-kiego – nie tylko zachodnioeuro-pejskich intelektualistów, przez opinie których filtrujemy sporą część naszych wyobraŜeń o Ko-ściele, ale równieŜ milionów ubo-gich osób z Afryki, Ameryki Połu-dniowej czy Azji, które to nie mu-szą mieć zrozumienia dla próby zburzenia ich konserwatywnego światopoglądu na świat. Najwięk-szą tragedią – i realnym ryzykiem – byłaby moŜliwość schizmy w Kościele, która podzieliłaby wier-nych i doprowadziła do kolejnego na przestrzeni wieków, trwałego podziału wśród społeczności chrześcijan. Wygląda na to, Ŝe duŜa część wiernych Kościołowi nie jest jeszcze przygotowana do zmiany perspektywy i papieŜ nie będzie ryzykował jedności katoli-ków w imię obrony, dajmy na to, praw mniejszości seksualnych. Mimo braku moŜliwości zmiany twardej sfery dogmatycznej, po-

Page 9: Naszym zdaniem 4/ 2013

9

jawiają się dwie nowe szanse, przed którymi staje Franciszek. Pierwszą z nich jest zmiana „attitude”, nastawienia i klimatu panującego obecnie w Kościele. W obrębie katolickiej ortodoksji mieszczą się bowiem bardzo róŜ-ne postawy Ŝyciowe. MoŜna ak-centować wszelką nieprawomyśl-ność, ludzką słabość i straszyć ogniem piekielnym, ale moŜna teŜ połoŜyć nacisk na miłosierdzie Boga, rolę wybaczenia i odkupie-nia i samemu przyjąć formę po-kornego sługi BoŜego, który wcale nie pozjadał wszystkich rozumów.

PapieŜ Franciszek, który sam sie-bie określa grzesznikiem („Jestem grzesznikiem. To najbardziej cel-na definicja. Nie jest to figura retoryczna, gatunek literacki. Jestem grzesznikiem” - tłumacze-nie własne) podpada właśnie pod tę drugą kategorię. Spore zdzi-wienie wzbudził list, który papieŜ przesłał redakcji włoskiej gazety La Repubblica, w którym to za-chęcił ateistów do „trwania przy swym sumieniu”, za o wiele gor-szy grzech uznając działanie wbrew własnym wewnętrznym przekonaniom. Warto tu zacyto-

wać cały fragment z tego listu: „Zakładając – i to jest kwestia fundamentalna – Ŝe miłosierdzie Boga nie ma Ŝadnych granic, to jeŜeli napotka On szczere i od-czuwające skruchę serce, kwestią dla tych którzy nie wierzą w Boga jest trwanie przy swym własnym sumieniu (to abide by their own conscience). Jest grzechem, rów-nieŜ dla tych, którzy nie mają wiary, postępowanie wbrew wła-snemu sumieniu. Słuchanie go i trwanie przy nim oznacza wyro-bienie sobie własnego zdania na

temat tego, czym jest dobro, a czym zło” (tłumaczenie własne). Wypowiedzi te wzbudziły natural-ne kontrowersje, tak Ŝe pogłoski o „zbawieniu dla dobrych ate-istów” musiał zdementować sam Watykan. Nie chodzi tu bowiem o zmianę zasad, ale raczej o zmia-nę perspektywy. Pod tym wzglę-dem mamy do czynienia ze znacz-nym progresem. Drugą szansa dla Kościoła wiąŜe się z moŜliwością zwrotu „na le-wo”. Od dawna juŜ twierdziłem,

Ŝe Kościół Katolicki w swej istocie jest instytucja lewicową – to zna-czy stojącą po stronie osób ubo-gich i wykluczonych, sprzeciwia-jącą się wszechwładzy kapitału i akcentująca godność człowieka, który powinien być w centrum zainteresowania kaŜdego systemu polityczno-gospodarczego. JuŜ Jan Paweł II bywał określany mia-nem „papieŜa-socjalisty” (do cze-go w duŜej mierze przyczyniła się encyklika Laborem Exercens), jednak obraz ten był nieco zama-zany ze względu na równoczesna walkę papieŜa z ustrojem realno-

socjalistycznym w Polsce. Pomi-mo zaszłości historycznych papie-Ŝa Franciszka (jego nie do końca jasna rola w „brudnej wojnie” w Argentynie), stanowi on idealnego kandydata na autora zwrotu w lewą stronę w polityce Kościoła. Gardzący przepychem i bogac-twem, jeŜdŜący niegdyś do pracy tylko metrem (niedawno dopiero dostał od znajomego księdza uŜy-wanego 1984 Renault 4, którym zamierza samodzielnie kursować po Watykanie), Ŝyjący w skrom-nym mieszkaniu papieŜ jest defi-nitywnie osobą wraŜliwą społecz-

Page 10: Naszym zdaniem 4/ 2013

10

nie, która chce połoŜyć większy nacisk na wiernych wykluczonych społecznie oraz będących w po-trzebie chwili. Jest to pasterz „dla ludzi”, który jest w stanie wziąć do ręki telefon i z miejsca zadzwonić do zwykłych ludzi, od których otrzymał list (nie tylko pochlebny – po krytycznym liście Marcelo Márqueza, działacza śro-dowisk homoseksualnych, od-dzwonił do niego w ciągu godzi-ny). Wszystko to przyczynia się do skracania dystansu między Kościo-łem a ludźmi i legitymizuje Fran-ciszka do upominania się o ich prawa. Kością niezgody między środowi-skami konserwatywnymi a liberal-nymi juŜ od dawna są kwestie aborcji, eutanazji czy związków homoseksualnych. W tej kwestii papieŜ Franciszek proponuje naj-bardziej racjonalna politykę jaka jest moŜliwa. Nie moŜna zmienić dogmatów wiary (taki jak ten, Ŝe człowiek ma duszę, a dusza poja-wia się w momencie poczęcia, co dyskwalifikuje jakąkolwiek abor-cję jako zwyczajne morderstwo). MoŜna za to kwestiom tym nadać właściwą rangę i zacząć patrzeć na nie w szerszym kontekście spo-łeczno-ekonomicznym. Kiedy Franciszek mówi, Ŝe nie moŜna tematu aborcji czy związków ho-moseksualnych wałkować bez przerwy (w domyśle – są tematy waŜniejsze), a nawet wtedy, gdy tematy te poruszamy, musimy patrzeć na nie w szerszym kon-tekście (w domyśle – co prowadzi do tych aborcji, czyli bieda i wy-

kluczenie społeczne, pośród wielu innych czynników), brzmi niczym prawdziwy socjalista. Oczywiście humanizm ten rozbija się o bar-dzo sztywne ograniczenia (czego wyrazem jest niedawna wypo-wiedź skierowana do lekarzy przy-naglająca ich do odmawiania do-konywania aborcji), jednak daje on bardzo wartościowy asumpt do dalszych modyfikacji ujęcia tych spraw. Reakcyjni, konserwatywni katolicy chcą bowiem walkę z aborcją ograniczyć do kar w po-staci więzienia, których skutecz-ność zbliŜona jest do zera. Franci-szek zwraca za to uwagę na mark-sowską „bazę” i chce wyelimino-wać przyczyny, dla których kobie-ty dokonują aborcji. Jest to w pełni zgodne z katolicka ortodok-sją, a jednocześnie postępowe stanowisko. Jest to oczywiście o wiele bardziej skomplikowana kwestia, jednak za zwrócenie uwagi na kontekst społeczno-ekonomicznych wielu ludzkich „grzechów”, naleŜą się gromkie brawa. A to dopiero początek dys-kusji. ZaangaŜowanie biskupa Rzymu w kwestie tego świata rozciąga się równieŜ chociaŜby na jego ko-mentarze dotyczące sytuacji w Syrii oraz krytykę systemu dzikie-go kapitalizmu, gdzie pieniądz staje się największym bogiem. W tej pierwszej kwestii nie podzie-lam opinii Franciszka (czemu da-wałem juŜ wyraz w artykule na MojeOpinie ), który chce za wszelką cenę powstrzymać ame-rykańską interwencję – szanuję

jednak jego zaangaŜowanie na rzecz pokoju. PapieŜ musi oczywi-ście uwaŜać, aby jego zaintereso-wanie kwestiami politycznymi nie przysłoniło kwestii duchowych – póki co jednak, takiego zagroŜe-nia nie widać i polityka Franciszka wydaje się być jak najbardziej rozsądna i skuteczna. Tak mało czasu minęło, a juŜ tak wiele słów napisano na temat no-wego papieŜa. Z jednej strony to zasługa ery Facebooka i Twittera, gdzie nic nie ujdzie uwadze spo-łeczeństwa sieciowego, ale z dru-giej strony Franciszek zdecydowa-nie zasłuŜył sobie na uwagę, jaką mu się poświęca. Tak jak zawsze postulowałem zbieŜność dróg le-wicy i Kościoła, tak teraz odczu-wam satysfakcję, gdy część moich przewidywań powoli się spełnia. Franciszek zaprasza do dialogu nawet ateistów i sceptyków, dla-tego czuję się zaproszony do tej dyskusji podwójnie. Wierzę, ze tak waŜna instytucja jak Kościół Katolicki będzie w coraz więk-szym stopniu kierowała się pryn-cypiami otwartości, miłości i wy-baczenia z jednej strony, a war-tościami zaangaŜowania społecz-nego, równości szans i humanizmu z drugiej. Wypowiedzi papieŜa nie wyglądają na „kwiatki” bądź inny rodzaj wpadki, tylko na bardzo światły program umiarkowanego reformatora. Tylko czy wierni są równie świa-tli? Oto jest pytanie na przy-szłość.

Page 11: Naszym zdaniem 4/ 2013

11

Aleks Polak

Pedofilia? A u Was biją murzynów! Z uwagą i zainteresowa-niem oglądam kolejne wy-kręty satrapów Kościoła Katolickiego odnoszące się do fali pedofilii wśród hie-rarchów. Gdyby przekaz, który do mnie trafił, był zbudowany na podsta-wie wypowiedzi umiarkowanych i koncyliacyjnych księŜy, którzy występują w programach tzw. „telewizji mainstreamowych” byłbym gotów wierzyć w to, Ŝe są oni – jako wspólnota – rzeczywi-ście zdeterminowani do walki z tym problemem. Ale dywersyfiku-ję źródła wiedzy. Prócz TVN włą-czam TV Trwam, a prócz Wybor-czej czytam Nasz Dziennik. A tam sprawa zyskuje kolorytu. W wyrobieniu własnego zdania pomoce mogą być takŜe słowa płynące z samej Konferencji Epi-skopatu Polski. Jak choćby te ostatnie, abp. Michalika, w któ-rych – mimo mglistych przeprosin – wyraźnie wybrzmiewa chęć zrzucenia odpowiedzialności za akty pedofilii na ofiary i ich oto-czenie. Obraz, jaki się z tego wyłania, kształtuje się w nastę-pujący sposób: ofiary zbrodni seksualnych są prowokujące i ponoszą pełną odpowiedzialność i winę za „wybryki sprawców”, dodatkowo sprowokowanych wysoką temperaturą powietrza na Dominikanie. Sprawiedliwość absurdu rodem z „Procesu” Kafki – to w końcu nie gwałciciel jest winny, tylko kobieta, która biegła po ciemku (cytat za Pio-trem Guziałem, który wy-brzmieć mógłby równie dobrze w ustach jednego z rodzimych dostojników kościoła). Niepomni nauk papieŜa Franciszka decydenci wciąŜ nie dorośli do tego, by zmierzyć się z proble-mem. Wyzwolenia – zamiast w prawdzie – szukają w ucięciu te-matów, krytykowaniu mediów za ogniskowanie społecznej uwagi na

ten temat i generalnej kapitula-cji; bo przecieŜ gdy słyszymy, jak księŜa ustosunkowują się do spra-wy pedofilii w kościele, to co rusz pada stwierdzenie, Ŝe wśród tre-nerów sportowych i nauczycieli wychowania fizycznego pedofili jest więcej. Mamy więc do czy-nienia z sytuacją podobną do tej, w której włodarze Związku Radzieckiego ustosunkowywali się do zarzutów o łamanie praw człowieka mówiąc do Ameryka-nów: „A u Was biją murzynów”. Tani, schopnehauerowski chwyt. Kościół nie powinien uciekać od odpowiedzialności za czyny jego ludzi. Jego instytucjonalna odpo-wiedzialność jest tym większa, Ŝe autorytet związku wyznaniowego, podkreślony odpowiednimi emble-matami (sutanna, sposób zwraca-nia się do osób duchownych), jest czynnikiem najmocniej determi-nującym moŜliwość wystąpienia zbrodni seksualnych i hamującym moŜliwość skutecznego egzekwo-wania prawa względem księŜy-zboczeńców. Człowiek, które swoje Ŝycie poświęcić chce gło-szeniu prawd wiary, i który praw-dy te otrzymuje od swoich pryn-cypałów, powinien być takŜe przezeń uformowany w sposób niebijący w elementarne zasady. JeŜeli to jest niemoŜliwe – a prawdopodobnie jest tak w tym przypadku, bo mamy do czynienia ze skomplikowanym schorzeniem psychicznym – to on (kościół) po-nosi pełną odpowiedzialność za dopuszczenie lubi niedopusz-czenie do duszpasterstwa, a więc teŜ za czyny lokalnych zwierzchników. Wierzę w to, Ŝe polskie państwo będzie silne, a sądy – w pełnym majestacie prawa – nie będą bały się orzekać zadośćuczynień. Po-winny być one tym wyŜsze, im bardziej udowodniona jest wina przełoŜonych księdza dopuszcza-jącego sie pedofilii, chcących za-tuszować sprawę. Tylko jasna i klarowna polityka zera tolerancji

dla przemocy (w tym przemocy seksualnej) moŜe oczyścić sytu-ację. Z dystansem podchodzę do słów niektórych polityków lewicy, do-magających się odwołania z funk-cji przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Michalika. Domaganie się zmian i próba wy-wierania wpływu na kształt perso-nalny specyficznego stowarzysze-nia, jakim jest Kościół Katolicki, jest równie bezzasadna, co bez-zasadne byłyby instrukcje KEP w sprawie głosowania w wyborach. Kwestie personalne katolicy mu-szą rozstrzygnąć wewnętrz-nie. Problem pedofilii to naj-większy od lat test dla polskiego kościoła. Albo go zda – i wtedy utrzyma swe pozycje przynajm-niej przez jakiś czas, albo obleje – a wówczas skłaniałbym się ra-czej ku wariantowi czeskiemu, gdzie chrześcijanie stanowią mniejszość.

Zajrzyj na blog Aleksa Polaka: www.blogi.polskatimes.pl/

alekspolak

Page 12: Naszym zdaniem 4/ 2013

12

Ostatnie badania wskazują, Ŝe prezy-dentowi ufa najwię-cej, bo ponad 70% Polaków. Jeśli weź-miemy pod uwagę ra-dykalny spadek po-parcia dla rządu, pre-miera oraz Platformy Obywatelskiej, czyli środowiska politycz-nego Bronisława Ko-morowskiego, to jest to wynik bardzo do-bry. Wydaje się, Ŝe za tak dobrymi notowaniami stoi właśnie bu-dowany konsekwentnie wizeru-nek „dobrego wujka”, wygła-szającego truizmy i nie mie-szającego się w bieŜące spore polityczne. Pytanie tylko, czy tak właśnie powinna wyglądać prezydentura? Atuty Bronisława Komorow-skiego to z całą pewnością je-go umiarkowanie i bezkonflik-towość. Rada Bezpieczeństwa

Narodowego w zamyśle była dobrą inicjatywą choć w efek-cie z róŜnych przyczyn okazała się niewypałem. Na innych płaszczyznach politycznych prezydent był jednak nieobec-ny. Z jego kancelarii nie wy-szła Ŝadna istotna inicjatywa ustawodawcza, nie powstały takŜe Ŝadne eksperckie roz-wiązania, czy strategie rozwo-jowe, które w przyszłości mo-głyby stać się merytoryczną wizytówką tej prezydentury. Bronisław Komorowski nie ode-grał Ŝadnej roli w polityce we-wnętrznej, choć śmiało mógłby nakreślać nowe rozwiązania i patronować im np. w konkret-nym resorcie jakim jest MON, z którym w przeszłości był przecieŜ związany. W sensie merytorycznym nie uczestni-czył takŜe w polityce zagra-nicznej ograniczając swą rolę jedynie do odbywania spotkań o charakterze kurtuazyjnym. DuŜo natomiast jeździł po Pol-sce, uczestniczył w wielu lo-kalnych i ogólnopolskich wyda-rzeniach kulturalnych, sporto-wych, wielu wydarzeniom pa-tronował. Nieobecna politycznie, za to

całkiem aktywna poza polityką prezydentura Bronisława Ko-morowskiego moŜe podobać się tym, którzy uwaŜają Ŝe ro-lą prezydenta jest przecinanie wstęg i wygłaszanie mów oko-licznościowych. Tym którzy oczekują od niego większej aktywności w polityce we-wnętrznej, większej inicjatyw-ności, czy bardziej krytyczne-go podejścia do polityki rządo-wej ( w końcu Konstytucja te-go nie zabrania ) prezydentura ta podobać się juŜ nie moŜe, bo pod tym względem jest ona całkowicie bierna.

Autor tekstu jest Przewodni-czącym Federacji Młodych Socjaldemokratów na Mazow-szu.

Page 13: Naszym zdaniem 4/ 2013

13

Od kilku dni, głównym wąt-kiem w polskich mediach jest sytuacja po zjazdach regional-nych Platformy Obywatelskiej. Wszyscy dokładnie widzą, co dzieje się w PO, a szczególnie w jej strukturach w Lubuskim i na Dolnym Śląsku. Jest po-dejrzenie o kupczenie stano-wiskami w celu zdobycia wła-dzy w województwach. Obie sprawy wyjaśnia prokuratura. Jednak dla zwykłych obywateli, nie ma to Ŝadnego znaczenia! Od miesięcy mamy spór o charakte-rze personalnym w Platformie Obywatelskiej. Najpierw była walka premiera Tuska z posłem Gowinem, a teraz premier walczy ze swoim dawnym współpracowni-kiem Grzegorzem Schetyną. Jako obywatele mamy dosyć sytuacji, gdzie głównym punktem debaty publicznej jest sytuacja we-

wnętrzna w PO! Federacja Młodych Socjaldemo-kratów wielokrotnie organizowała wiele waŜnych, społecznych ak-cji. 19 lipca br. wystosowaliśmy zapytanie do Pana premiera w związku z bezpłatnymi staŜami, które są organizowane przez Kan-celarię Prezesa Rady Ministrów. Niestety do dnia dzisiejszego od-powiedzi nie uzyskaliśmy, bo ”lepiej” zajmować się sprawami zastępczymi. Poparliśmy postulat OPZZ w zakresie wprowadzenia godzinowej płacy minimalnej, ale rząd nie był zainteresowany dys-kusją nad tym tematem. Chcieli-śmy rzetelnych debat na tematy światopoglądowe, ale Platforma Obywatelska wolała takie sprawy zamieść pod dywan. Mamy prze-cieŜ jeszcze wiele waŜnych tema-tów jak słuŜba zdrowia, edukacja czy przyszłe emerytury. Platformę

Obywatelską charakteryzuje aro-gancja, buta i brak woli nie tylko do podejmowania waŜnych decy-zji, ale przede wszystkim do ja-kiejkolwiek debaty publicznej. KaŜda formacja rządząca musi potrafić rozmawiać z obywatela-mi, a tym bardziej jak słowo ”obywatelska” ma w nazwie! Dlatego jako Federacja Młodych Socjaldemokratów apelujemy do Platformy Obywatelskiej, aby za-jęła się wreszcie rozwiązywaniem powaŜnych problemów społecz-nych, a sprawy wewnętrzne zo-stawiła swoim członkom! Panie Premierze! Niepokoi nas sytuacja, w której na publicznie zadane pytanie ”jak Ŝyć?”, wielu człon-ków Pana partii chyba najchętniej odpowiedziałoby: ”tak, aby nam i naszym kolegom Ŝyło się lepiej”. Czas wreszcie uderzyć pięścią w stół!

Page 14: Naszym zdaniem 4/ 2013

14

FMS Mazowsze w sprawie poli-tyki śmieciowej Mazowsze jako region o najszyb-ciej postępującym procesie urba-nizacji i największym przyroście naturalnym w Polsce będzie zma-gać się w najbliŜszych latach z lawinowym wzrostem odpadów komunalnych. Równocześnie z kaŜdym kolejnym rokiem skala opłat za odpady niesegregowane będzie systematycznie się po-większać. Przez lata nieuporząd-kowana gospodarka odpadami generuje do dziś ogromne koszty społeczne i finansowe. Dlatego apelujemy do samorzą-dowców Mazowsza o wprowadze-nie systemowych i korzystnych rozwiązań w zakresie polityki śmieciowej. Cenniki opłat winny być tak skonstruowane, by nie uderzały w i tak juŜ niskie docho-dy Mazowszan. Jednocześnie za-chęcamy do wprowadzenia niskich opłat za opłaty posegregowane, tak aby idący za tym proces re-dukcji i odzysku cennych surow-

ców z odpadów był powszechny. Nasze niezrozumienie budzi fakt, iŜ władze Warszawy porzuciły wy-siłki na rzecz promowania akcji „Warszawa stolicą czystości”. W zeszłym roku zrezygnowały z umieszczenia kontenerów na ma-kulaturę, szkło, plastik, papier w najbardziej uczęszczanych miej-scach. UwaŜamy, Ŝe przykład wi-nien iść ze stolicy, która niestety do dziś w śladowym procencie odzyskuje surowce. Kwestia recy-klingu elektrośmieci równieŜ ma charakter okazjonalny i jest pro-wadzona dzięki zaangaŜowaniu fundacji proekologicznych, nie jest rozwiązywana systemowo i nadzorowana przez Biuro Ochrony Środowiska i inne agendy miej-skie oraz wojewódzkie. Neoliberalna polityka permanent-nego oszczędzania w całym kraju, gdzie jedynym kryterium wygra-nia przetargu jest cena, a nie ja-kość (w tym aspekty społeczno-środowiskowe) - skutkuje brakiem programu powszechnej segrega-cji. Naszym zdaniem naleŜy wpro-wadzić spójny system segregacji odpadów na Mazowszu, który ob-jąłby wszystkie miasta i gminy z

sołectwami. Tak, aby mieszkań-ców gmin, w których jej nie wprowadzono nie skazywać na ponoszenie wyŜszych opłat. Przemyślana polityka śmieciowa jest doskonałym narzędziem do-chodów gmin, zwłaszcza w mo-mencie, gdy dowiadujemy się, Ŝe nasze województwo stoi na skraju bankructwa. Społecznościom gmin zapewnia dodatkowo, oprócz nie-obciąŜania budŜetów domowych - liczne korzyści natury zdrowot-nej. Zachęcamy samorządowców do większej aktywności na rzecz ochrony środowiska przed wzra-stającą produkcją śmieci z gospo-darstw domowych i tych wytwa-rzanych przez zakłady przemysło-we. Jeśli Wasze działania będą skuteczne, odczuje je pozytywnie kaŜdy członek społeczności nasze-go województwa. Środowisko to my… To miejsca w których Ŝyje-my. Od ich jakości i czystości za-leŜy nasz rozwój oraz przyszłych pokoleń. Pamiętajcie, Ŝe postęp w samorządach oznacza zapew-nienie jakości Ŝycia dla wszyst-kich obywateli miast i gmin Ma-zowsza!

Obóz integracyjny młodych socjaldemokratów 13-15 września w Węgorzewie odbył się Obóz Integracyjny Federacji Młodych Socjaldemokratów na Mazowszu zorganizowany dzięki wspar-ciu Sojuszu Lewicy Demokratycznej na Mazowszu i przewodniczącego Włodzimierza Czarzastego.

Młodzi socjaldemokraci z Mazowsza mieli okazję uczestniczyć w zajęciach przygoto-wujących do przyszłorocznych wyborów samorządowych. Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący SLD na Mazowszu dokonał analizy sytuacji politycznej w Polsce pod-kreślając rolę jaką powinna odegrać nowo-czesna lewica społeczna. Anna śukowska, rzecznika prasowa SLD na Mazowszu popro-wadziła zajęcia z PR. Z kolei Marcin No-wotka, członek zarządu powiatu makow-skiego oraz wieloletni radny ziemi makow-skiej, opowiedział o meandrach pracy w samorządzie oraz o róŜnych sposobach pro-wadzenia skutecznych kampanii lokalnych.

Page 15: Naszym zdaniem 4/ 2013

15

Ruszył Klub Sympatyków Lewicy 18 września w Mińsku Mazowieckim został po-wołany do Ŝycia Klub Sympatyków Lewicy. Wykład inaugurujący wy-głosił były Marszałek Sej-mu, Premier RP, a obec-nie wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demo-kratycznej Józef Oleksy. Jednym z inicjatorów powstania Klubu jest Krzysztof Miąsko, czło-nek Rady Mazowieckiej Federacji Młodych Socjaldemokratów. Powołując Klub Sympatyków Le-wicy w Mińsku Mazowieckim chce-my gromadzić wokół tej inicjaty-wy nie tylko członków i sympaty-ków Sojuszu Lewicy Demokratycz-nej, ale wszystkich ludzi o poglą-

dach lewicowych, ludzi wraŜli-wych społecznie. Zarówno ludzi starszych jak i młodszych, tych z doświadczeniem Ŝyciowym jak i młodych ludzi szukających dopie-ro swojego miejsca w tym kraju, na tym świecie, ludzi którzy wła-śnie w tej chwili są u progu doro-słości, zdali maturę wybierają kierunek studiów czy zaczynają szukać pracy – mówi Krzysztof Miąsko. Zdaniem członka Rady Mazowiec-kiej FMS „klub ten nie będzie ko-lejnym martwym wytworem wy-obraźni kilku ludzi i nie będzie widniał tylko na papierze. Klub ten będzie pręŜnie działającą or-ganizacją tętniąca Ŝyciem, wokół której będzie się naprawdę duŜo działo. Klub ten będzie podejmo-wał wiele inicjatyw, wykładów, prelekcji, spotkań z ciekawymi i znanymi ludźmi, jak równieŜ będą odbywały się projekcje filmowe oraz akcje społeczne. Znaczącą rolę w tworzeniu Klubu Sympatyków Lewicy ma odegrać

Federacja Młodych Socjaldemo-kratów w Mińsku Mazowieckim, której struktury są obecnie orga-nizowane. FMS chce pręŜnie dzia-łać i uczestniczyć w Ŝyciu lokalnej społeczności. Spotkanie z byłym Premierem Józefem Oleksym cieszyło się du-Ŝym zainteresowaniem. Na spo-tkanie przyszło około 80 osób. Podczas spotkania Józef Oleksy odniósł się do Forum Ekonomicz-nego jakie miało miejsce w Kryni-cy, a następnie odniósł się do sy-tuacji gospodarczej świata, Euro-py i Polski. Mówił równieŜ o naj-większych zagroŜeniach współcze-snego świata. Kończąc wykład odniósł się do obecnej sytuacji na polskiej scenie politycznej i pro-blemów przed jakimi staje Pol-ska. Podczas spotkania Józef Oleksy złoŜył swój autograf, który przez FMS i SLD zostanie przeka-zany na licytacje podczas najbliŜ-szej Wielkiej Orkiestry Świątecz-nej Pomocy.

Page 16: Naszym zdaniem 4/ 2013

16

Pruszków: Starosta z PO kontra uczennica liceum Członkini Federacji Młodych Socjaldemokratów w Pruszkowie Patrycja Skibińska (uczennica LO im. A. Mickiewicza w Piastowie, obecnie uczennica klasy maturalnej ) została oskarŜona przez ElŜbietę Smo-lińską – Starostę Powiatu Pruszkowskiego ( Platfor-ma Obywatelska ) o naruszenie dóbr osobistych w

związku z kampanią przeciwko przeniesieniu siedzi-by LO im. Adama Mickiewicza. 3 września odbyło się pierwsze posiedzenie Sądu Rejonowego w tej sprawie. Obszerny artykuł poświęcony tej sprawie znajdziecie na stronie: www.kurierpoludniowy.pl

W Przasnyszu chcą komunikacji miejskiej Federacja Młodych Socjaldemokratów w Przasnyszu rozpoczęła akcję „Komunikacja Miejska w Przasnyszu". Socjaldemokraci chcą zapytać mieszkańców miasta o potrze-bę organizacji autobusu miejskiego/podmiejskiego oraz o planowane przystanki i tra-sy.

Jedno na pewno wiemy: autobus musiałby łączyć okolice dawnej przychodni np. Rynek ze Szpitalem, czyli nową przychodnią. Właśnie przeniesienie Ośrodka Zdrowia spowodowało naszą inicjatywę. Wiele starszych osób niestety w chwili obecnej nie ma jak dostać się do Szpitala. Nie wszyscy mają samochód, a takŜe nie kaŜdego stać na taksówkę. Szczególnie właśnie osób starszych. Autobus miejski równieŜ pomógłby w rozładowaniu zatorów parkin-gowych, a takŜe w poprawie bezpieczeństwa dzieci i młodzieŜy. Linia powinna obejmować szkoły, co spowoduje, Ŝe uczniowie będą jeździć, a nie cho-dzić po często niebezpiecznych miejscach naszego miasta. Budowa Strefy Gospodarczej jest równieŜ kolejnym argumentem przemawiającym za naszym pomysłem. Linia w czasie przed 1 listopada mogłaby zostać wydłuŜana do naszych nekropolii, aby kaŜdy miał moŜliwość dostania się na groby bliskich. Wiele miast posiada juŜ taką komunikację, np. Ciechanów (oczywiście nasza komunikacja wstępnie nie będzie rozbudowana do tego stopnia), ale teŜ Pułtusk, Wy-szków, lub Mława. Mamy nadzieję, Ŝe nasza akcja zasygnalizuje problem, jaki w ostatnim czasie poja-wił się w naszym mieście, a porozumienie ponad podziałami politycznymi spowoduje, Ŝe nasi miesz-kańcy w łatwiejszy sposób będą mogli komunikować się po Przasnyszu.

BudŜet obywatelski dla RóŜana Federacja Młodych Socjaldemokratów w RóŜanie rozpoczyna kampanię społeczną na rzecz wprowadzenia w gminie RóŜan budŜetu obywatelskiego.

W oficjalnym komunikacie FMS RóŜan czytamy: Nie chcemy, Ŝeby RóŜan odstawał od nowoczesnych polskich samorządów, które wprowadzają u siebie budŜety oby-watelskie - najskuteczniejsze obecnie narzędzie demo-kracji bezpośredniej. Mówimy TAK dla wprowadzenia budŜetu obywatelskiego w RÓśANIE! Bądźmy nowocze-śni! Prosimy o poparcie! Kamil Załęski - przewodniczący koła FMS w RóŜanie, planuje złoŜenie oficjalnego wnio-sku do przewodniczącego gminnej komisji budŜetu i fi-nansów. FMS będzie takŜe zbierać w tej sprawie podpisy wśród mieszkańców RóŜana.

Page 17: Naszym zdaniem 4/ 2013

17

II Mazowiecki Memoriał Szachowy za nami II Mazowiecki Turniej Szachowy im. Zbigniewa Tyszkiewicza zorganizowany przez Federację Młodych Socjaldemokratów na Mazowszu odbył się w Akade-mii Humanistycznej w Pułtusku w sobotę 12 października.

Turniej rozgrywano systemem szwajcarskim, czyli 9 rund, 15 minut dla kaŜdego szachisty. Patronat ho-norowy nad memoriałem objął Rektor Akademii Hu-manistycznej prof. Adam Koseski oraz min. Włodzi-mierz Czarzasty, Arkadiusz Iwaniak, Klub Radnych SLD w Pułtusku, Krzysztof Gawkowski i Andrzej Gur-gielewicz. Sponsorami turnieju szachowego byli min. Restauracja Victoria w Pułtusku, Kwiaciarnia Agnieszka i Maciej Wąsiewscy, Fundacja Zdrowy Styl śycia, ISBUD, Drogi i Mosty, Polmlek. Zwycięz-

cą memoriału został Michał Hryszkiewicz. Drugie miejsce dla Krzysztofa Sokołowskiego, a trzecie dla Zbigniewa Rosińskiego. Najlepszym młodym szachistą w kategorii Szkół Podstawowych okazał się Rafał Wichary. Najlepszy szachista gimnazjali-sta to Mateusz śebrowski. Zwycięzcą w kategorii szkół średnich został Sebastian Radwański. Najlep-szą szachistką została Sylwia Puchalska. Najmłod-szy szachistą był Rafał Wichary, a seniorem Stani-sław Cieślik.

PODZIĘKOWANIA Federacja Młodych Socjaldemokratów na Ma-zowszu składa serdeczne podziękowania wszystkim sponsorom i osobom zaangaŜowa-nym w organizację II Mazowieckiego Memo-riału Szachowego im. Zbigniewa Tyszkiewicza: Restauracji „Victoria” Firmie „Polmlek” Firmie „Drogi i mosty” Firmie „Bonduelle” Kwiaciarni Państwa Wąsiewskich

Rektorowi Akademii Humanistycznej im. Alek-sandra Gieysztora w Pułtusku Stowarzyszeniu „Amazonek” w Pułtusku Fundacji „Zdrowy styl Ŝycia” Wydawnictwu „Muza” Arkadiuszowi Iwaniakowi radnemu Rady Miej-skiej Miasta Płock Marcinowi Nowotce radnemu Rady Powiatu Makowskiego Gabinetowi dentystycznemu „Dima – Dent” Salonowi sukien ślubnych Pułtusk – Popławy Pułtuskiej Gazecie Powiatowej

Page 18: Naszym zdaniem 4/ 2013

18

Petycja SLD do abp. Michalika ws. pedofilii Petycję do przewodniczącego Episkopatu w sprawie zwalczania pedofilii złoŜy-li dziś w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski działacze SLD Warszawa-Wola wraz z Federacją Młodych Socjaldemokratów. Podkreślają, Ŝe współdzia-łanie lewicy i Kościoła na rzecz walki z wykorzystywaniem seksualnym nielet-nich "moŜe przynieść tylko i wyłącznie pozytywne efekty".

Pismo od kilkuosobowej grupy działaczy SLD odebrał zastępca sekretarza generalnego KEP ks. dr Jarosław Mrówczyński. Wcze-śniej działacze Sojuszu pikieto-wali przed budynkiem episkopa-tu trzymając plakaty z napisem "Episkopat wstydu – wstyd Epi-skopatu. Stop pedofilii w Koście-le". "Jako lewica nie moŜemy przejść obojętnie obok palącego problemu, którym jest pedofilia w Kościele" – głosi petycja do abp. Józefa Michalika. Zwraca teŜ uwagę, Ŝe w przypadkach związanych z pedofilią oprócz tworzenia procedur i mówienia o nich waŜną rolę odgrywa szyb-kość i skuteczność działania w reagowaniu na takie przypadki. "Mamy wraŜenie, Ŝe zarówno tej

szybkości, jak i skuteczności brakuje Kościołowi w Polsce" – uwaŜa SLD. Paweł Pawlak z SLD powiedział, Ŝe sprawa pedofilii powinna być rozwiązana "być moŜe wspólnie" przez lewicę i Kościół bowiem "nie chodzi tu o dobro lewicy czy Kościoła, lecz dobro dzieci poszkodowanych przez pedofi-lów". Wyraził nadzieję, Ŝe dzięki temu uda się wypracować roz-wiązania profilaktyczne, które będą funkcjonowały nie tylko w Kościele, ale takŜe np. w szko-łach i innych środowiskach. BłaŜej Makarewicz z Federacji Młodych Socjaldemokratów za-znaczył, Ŝe w formacji tej jest wiele osób wierzących, którym dobro Kościoła leŜy na sercu. "Dlatego 21 października kole-

Ŝanki i koledzy z Podkarpacia zwrócili się z listem do Ojca Świętego aby przyjrzał się po-stępowaniom i bardzo kontro-wersyjnym wypowiedziom, ta-kim jak abp. Michalika czy bp. Pieronka i zainterweniował w tej sprawie" – poinformował KAI działacz FMS. Były poseł SLD Piotr Gadzinowski zwrócił uwagę, Ŝe "polski Ko-ściół nie jest liderem w tej pa-tologii", niemniej powinien roz-począć dialog a jego efektem powinny być róŜnego typu szko-lenia i programy dla ogółu spo-łeczeństwa, aby juŜ od początku dzieci wiedziały co to jest np. zły dotyk.

Źródło: www.niedziela.pl

Page 19: Naszym zdaniem 4/ 2013

19

Manifest progra-mowy Sojuszu dla Postępu część 2 „Sojusz dla Postępu” jest Platformą Programową So-juszu Lewicy Demokratycz-nej, skupiającą wszystkie osoby zainteresowane współtworzeniem postępo-wego programu rozwoju dla Polski. Do naszych nad-rzędnych wartości zalicza-my wolność, równość i sprawiedliwość. W centrum naszej uwagi zawsze znaj-duje się dobro oraz god-ność kaŜdego człowieka.

Szansa dla młodych 19. Pojawienie się nowej klasy społecznej zwanej „prekariatem”, czyli młodych, dobrze wykształconych ludzi, Ŝy-jących w ciągłej niepewności, pozbawionych szans na godną przyszłość, staje się jednym z najwaŜniejszych wyzwań dla eu-ropejskiego modelu społecznego. 20. W Polsce bezrobocie wśród ludzi młodych wynosi 30%. Tym-czasem realizujący neoliberalną politykę rząd nie ma im nic do zaoferowania. Otwarcie mówi się juŜ o „straconym pokoleniu”. Na sile nabiera kolejna fala emigracji „za chlebem”. 21. Sprzeciwiamy się zanikowi roli państwa w gospodarce i na rynku pracy. Mówimy stanowcze NIE polityce zaciskania pasa uderzają-cej głównie po kieszeniach naj-słabszych. 22. Rynek pracy musi być otwarty na przyjęcie młodych, niedo-świadczonych pracowników. Pań-stwo powinno zagwarantować młodym ludziom stabilne warunki zatrudnienia oraz godne wynagro-dzenie. UwaŜamy, iŜ powinno powrócić się do programu „pierwsza praca”, a takŜe wpro-

wadzić w pełni odpłatne praktyki i staŜe. 23. Jedną z przyczyn drastyczne-go wzrostu bezrobocia wśród mło-dych było pojawienie się w ostat-nich latach setek, często bardzo słabych prywatnych szkół wyŜ-szych. UwaŜamy, Ŝe naleŜy zdecy-dowanie zaostrzyć kryteria powo-ływania tego typu instytucji. Opo-wiadamy się ponadto za odbudo-wą szkolnictwa zawodowego i dalszym rozwojem techników.

Nowoczesna edukacja 24. Dynamiczny rozwój edukacji powinien być jednym z filarów postępowego programu dla Polski. UwaŜamy, Ŝe dobry system edu-kacji jest receptą na wszystko. To on w głównej mierze moŜe za-gwarantować młodym ludziom bezpieczną oraz godziwą przy-szłość. 25. Obecny system edukacji nie-dostatecznie przygotowuje mło-dego człowieka do dalszego Ŝycia. Nie jest on dostosowany do poja-wiających się zmian społecznych. Nowoczesna szkoła powinna być: bezpłatna i powszechna, bez-pieczna i przyjazna dla ucznia, otwarta na róŜnorodność oraz w pełni apolityczna i neutralna światopoglądowo. 26. Model nauczania powinien być bardziej efektywny niŜ obecnie. Szkoła powinna lepiej przygoto-wywać swoich przyszłych absol-wentów do ewentualnej dalszej edukacji oraz do wejścia na rynek pracy. Niezbędne są działania mające na celu zaciśnięcie współ-pracy na linii : szkolnictwo (ponadgimnazjalne, wyŜsze) – rynek pracy. Konieczne jest efek-tywne funkcjonowanie doradztwa zawodowego zarówno na pozio-mie gimnazjum, jak i szkoły po-nadgimnazjalnej. MłodzieŜ powin-na na równym poziomie uczyć się pracy zespołowej oraz metod in-dywidualnego rozwoju. 27. Opowiadamy się za przywró-ceniem wychowawczej roli szko-ły. UwaŜamy, Ŝe obowiązkiem

szkoły powinno być kształtowanie świadomości społecznej uczniów. W tym celu placówki powinny ści-ślej współpracować z organizacja-mi pozarządowymi, otwierając młodym ludziom drzwi do angaŜo-wania się w aktywność spo-łeczną. 28. Państwo powinno wspierać biedniejsze placówki z małych miast oraz wsi. Powinno się dofi-nansowywać rozbudowę infra-struktury szkolnej, a w tym: sal gimnastycznych, bibliotek oraz pracowni technicznych i kompute-rowych. Jesteśmy zwolennikami powrotu do szkół bezpłatnych obiadów, podstawowej opieki me-dycznej oraz finansowania wycie-czek szkolnych przez samorząd lokalny. 29. Im mniejsza liczba uczniów w oddziale klasowym, tym efektyw-niejsza praca nauczyciela. Postu-lujemy o określenie maksymalnej liczby uczniów w oddziałach na poziomie 18-20 osób. Podjęcie takiej decyzji moŜe zapobiec po-mysłom likwidacji szkół i zwalnia-nia z pracy nauczycieli.

Zielona polityka 30. Postępowy program dla Polski musi być oparty na polityce zrów-nowaŜonego rozwoju. Postęp wi-dziany naszymi oczyma to harmo-nijny rozwój społeczny, gospodar-czy oraz ekologiczny. Harmonijny rozumiany jako w pełni zintegro-wany oraz przestrzegający wza-jemnych moŜliwości i ograni-czeń. 31. Neoliberalny model gospodar-czy dla którego najwyŜszą warto-ścią są zyski finansowe oraz nie-ograniczona konsumpcja utrwala dysproporcje i nieuchronnie de-graduje środowisko naturalne. Proces maksymalizacji zysków odbywa się kosztem otaczającej nas przyrody. 32. UwaŜamy, Ŝe polityka rządo-wa powinna być nakierunkowana na intensyfikację wykorzystywa-nia odpadów do ponownego uŜy-cia lub jako źródła energii. W związku z tym potrzebna jest

Page 20: Naszym zdaniem 4/ 2013

20

edukacja społeczeństwa w zakre-sie segregacji śmieci, przy jedno-czesnych zmianach w ustawodaw-stwie, które narzuciłyby prowa-dzenie segregacji odpadów w go-spodarstwach domowych. UwaŜa-my, iŜ do ceny napoju w butelce plastikowej powinna być doliczo-na kaucja. Właściciele sklepów wielkopowierzchniowych powinni być zobowiązani do montaŜu au-tomatów skupujących butelki od-padowe, przy jednoczesnym do-konywaniu zwrotu kaucji. 33. Opowiadamy się za zwiększe-niem inwestycji w badania nauko-we oraz zielone technologie. Po-pieramy kaŜdą formę edukacji ekologicznej. W ramach kształto-

wania świadomości społecznej wśród uczniów szkoły powinny być włączane w lokalną politykę ochrony środowiska. Oszczędno-ści, które znajdą się w budŜecie państwa w wyniku rezygnacji z nauczania religii w szkołach, po-winno się przeznaczać m.in. wprowadzenie przedmiotu pod nazwą „ochrona środowiska wraz z ekologią” – na kaŜdym szczeblu nauczania, począwszy od przed-szkola, skończywszy na szkole ponadgimnazjalnej. 34. W obszarze polityki krótkoter-minowej, domagamy się sporego zaangaŜowania środków unijnych pochodzących z budŜetu UE 2014-2020 na budowę nowych oraz mo-

dernizację istniejących juŜ oczyszczalni ścieków. Nie naleŜy zapominać o upowszechnianiu nowych technologii wody i ście-ków. Domagamy się większego zaangaŜowania środków finanso-wych na renowację, bądź wymia-nę sieci wodociągowych i kanali-zacyjnych. 35. UwaŜamy, Ŝe konieczny jest rozwój oraz zwiększenie znacze-nia odnawialnych źródeł energii. WyraŜamy swój głęboki niepokój silnie zmonopolizowanym polskim rynkiem energetycznym, który utrudnia rozwój OŹE szczególnie w kontekście indywidualnych pro-ducentów tego rodzaju energii. Sprzeciwiamy się budowie elek-

Page 21: Naszym zdaniem 4/ 2013

21

Page 22: Naszym zdaniem 4/ 2013

22