nowy szef konsulatu generalnego rp

8
Nowy szef Konsulatu Generalnego RP Jarosław Czubiński – Konsul Generalny – minister pełnomocny Rzeczpospolitej Polskiej w Kaliningradzie PISMO WSPÓLNOTY KULTURY POLSKIEJ W KALININGRADZIE Nr 1 (66) styczeń 2002 Urodził się 25 października 1960 r. we Wroc ł awiu. W 1984 roku ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Posiada tytu ł magistra prawa. Po uko ń czeniu studiów odbył w Warszawie staż w Instytucie Problemów Przestępczości. W latach 1984-87 zdobywa ł uprawnienia s ę dziego i radcy prawnego. W styczniu 1985 r. został przyjęty do pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP, gdzie pracował kolejno na stanowiskach stażysty, starszego referenta i radcy prawnego. W latach 1990-95 w Konsulacie Generalnym RP w Mi ń sku pracowa ł jako attache, nast ę pnie wicekonsul a potem II sekretarz Ambasady Polskiej na Biał orusi. Po powrocie z Mi ń ska otrzyma ł stanowisko doradcy w Departamencie Konsularnym Ministerstwa S p r a w Zagranicznych, od 1997 r. b y ł naczelnikiem wydzia ł u w tymż e departamencie. Po reorganizacji MSZ zosta ł zast ę pc ą dyrektora Departamentu Konsularnego, gdzie pracowa ł do nominacji na stanowisko konsula generalnego RP w Kaliningradzie. Do szczególnych zasług pana Jaros ł awa Czubi ń skiego nale ż y akcja dyplomatyczna, która doprowadzi ł a do uwolnienia i powrotu do Polski dwu kobiet – polskich uczonych, uprowadzonych na terenie Czeczenii. Polonia Obwodu Kaliningradzkiego serdecznie wita Pana Konsula Generalnego i życzy owocnej pracy na nowym stanowisku.

Upload: others

Post on 17-Nov-2021

1 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Nowy szef Konsulatu Generalnego RPJarosław Czubiński– Konsul Generalny – minister

pełnomocny Rzeczpospolitej Polskiej wKaliningradzie

PISMO WSPÓLNOTY KULTURY POLSKIEJ W KALININGRADZIE Nr 1 (66) styczeń 2002

Urodził się 25 października 1960r. we Wrocławiu. W 1984 rokuukończył studia na Wydziale Prawa iAdministracji UniwersytetuWarszawskiego. Posiada tytułmagistra prawa. Po ukończeniustudiów odbył w Warszawie staż wInstytucie Problemów Przestępczości.

W latach 1984-87 zdobywałuprawnienia sędziego i radcyprawnego. W styczniu 1985 r. zostałprzyjęty do pracy w MinisterstwieSpraw Zagranicznych RP, gdziepracował kolejno na stanowiskachstażysty, starszego referenta i radcyprawnego.

W la tach 1990-95 wKonsulacie Generalnym RP wMińsku pracował jako attache,następnie wicekonsul a potem IIsekretarz Ambasady Polskiej naBiałorusi. Po powrocie z Mińskaotrzymał stanowisko doradcy w

DepartamencieKonsularnymMinisterstwaS p r a wZagranicznych,od 1997 r.b y łnaczelnikiem wydziału w tymżedepartamencie. Po reorganizacjiMSZ został zastępcą dyrektoraDepartamentu Konsularnego,gdzie pracował do nominacji nastanowisko konsula generalnegoRP w Kaliningradzie.

Do szczególnych zasług panaJarosława Czubińskiego na leżyakc ja dyp lomatyczna , k tóradoprowadzi ła do uwolnienia ipowrotu do Polski dwu kobiet –po lsk ich uczonych ,uprowadzonych na t e ren ieCzeczenii.

Polonia Obwodu Kaliningradzkiego serdeczniewita Pana Konsula Generalnego i życzyowocnej pracy na nowym stanowisku.

Str. 2 GŁOS ZNAD PREGOŁY Nr 1 (66) styczeń 2002

WŚRÓD NOCNEJ CISZY...(wspomnienia z czasуw wojny)

Wigilijny wieczór. Po wieczerzy. Naszemieszkanie nasycone odmiennym,niepowtarzalnym zapachem. Na choince świecąsię lampki, igrają kolorami tęczy rozmaitecudeńka. W telewizorze chór śpiewa namtradycyjne, zawsze chwytające za serce kolędy.Radosna twarz żony. Od dawna oczekiwanyniecierpliwie, świąteczny nastrój, niemaldotykalny – błogi spokój.

Zupełnie niespodziewanie dla samegosiebie myślami wędruję w przeszłość a przedoczami pojawiają się mi obrazy z ostatniejwojennej zimy 1944/1945 roku. Są one bardzowyraźne, jakby dotyczyły wydarzeń sprzed rokuczy dwu – a nie tych – odległych o ponad półwieku. Zastanawiam się nad osobliwą zagadkąpamięci dziecka, która potrafi przechować wsobie takie bogatstwo wrażeń i odczuć. Miałemwtedy blisko osiem lat. Ledwie osiem lat!..

Wiosną 1941 roku nasza wieloosobowarodzina zosta ła wywieziona na robotyprzymusowe ze swej rodzinnej ziemi do PrusWschodnich. Kolejowym transportem dotarliśmypoprzez miasto Königsberg (obecnie:Kaliningrad) do miejsca naszego przeznaczenia.Była to niewielka wioska, a właściwie przysiółeko nic nie znaczącej dla mnie nazwie:„Schelecken” (dziś: Szołochowo). Majątkiem, wktórym to przyszło nam pracować – rządziłaNiemka – a jej mąż, oficer Luftwaffe walczył zaIII Rzeszę na froncie...

W ostatnich tygodniach kończącego sięroku 1944 – po drodze biegnącej wzdłuzotoczonej murem niemieckiej posiadłości, zaktórym znajdowały się zabudowania oraz małypark – przechodziły codziennie grupyuciekinierów jak też oddziały niemieckichżołnierzy, uchodzących w wielkim pośpiechu

Stefan Żółtowski – autor wierszy i opowiadań, urodził się w okolicach Brodnicyw roku 1937. Z wykształcenia jest ekonomistą. Jako poeta zadebiutował wwieku 40 lat i od tej pory wydał kilka tomów wierszy . Jest autorem kilkuopowiadań , zajmuje sie też publicystyką kulturalną. W latach 80-tychnagradzany był za swą twórczość nagrodami literackimi m.in.„LauremŚwiatowida”. Mieszka na południu Polski. W czasie II wojny światowej jakodziecko trafił na roboty do Prus Wschodnich i do dziś zachował w pamięciwydarzenia z tamtych lat. W niniejszym numerze publikujemy jego wspomnieniawojenne, związane z pobytem na terenach obecnego ObwoduKaliningradzkiego.

przed nacierającym ze wschodu –„Iwanem”.Każdej nocy dał się słyszeć coraz głośniejszypomruk zbliżającego się ku nam frontu: odgłosyartyleryjskich wystrzałów, detonacje pocisków ibomb. Widzieliśmy tańczące po niebie smugireflektorów, rozlaną po horyzont purpurępożarów. Już wkrótce i niemiecka właścicielkawłączyła się w tę ludzką rzekę uciekinierów kuzachodowi, zabierając ze sobą i nas –robotników przymusowych. Było to tuż przedświętami Bożego Narodzenia 1944 roku...Traktor, który był kierowany przez JózefaBuczyńskiego – Polaka ze Lwowa – ciągnąłogrzewany barakowóz wraz z Niemką i jejrodziną. Więc nie miała tak źle. Za to z namibyło tragicznie. Po zaśnieżonych, bocznychdrogach – zamarznięci i głodni – człapaliśmyprzed siebie bez celu i widoków na koniec tejudręki. W ostrym mrozie i szalejących śnieżnychzamieciach bezskutecznie oczekiwaliśmy najakiekolwiek schronienie przed nieprzychylną dlanas aurą jak też przed osaczającą ze wszystkichstron wojną. Jednakże Boża Matka nie pozwoliłanam zginąć pomimo tych okropności...

U schyłku kolejnego i mroźnego dniadotarliśmy wraz z inną grupą uciekinierów dojakiegoś majątku, który pojawił się przy szlakunaszej wędrówki ku zachodowi. To tuzapragnęliśmy – choć na chwilę – schronić sięprzed grozą grudniowej nocy na tym białym,nieprzyjaznym polu...

Widzę tamto obszerne podwórzeotoczone ze wszystkich stron zabudowaniamigospodarczymi, wojskowe pojazdy, grupkiuciekinierów. Ojciec zebrał koło siebie całąnaszą rodzinę i poprowadził do najbliższegobudynku. Weszliśmy do środka. Oświetlonalampą jasna izba. > str. 4

Str. 3GŁOS ZNAD PREGOŁY Nr 1 (66) styczeń 2002

We Wspуlnocie Kultury Polskiej

Konsul Generalny RP Jarosław Czubiński (czwarty od prawej) na spotkaniu z przedstawicielamiPolonii Obwodu Kaliningradzkiego

10 stycznia 2002 r. przedstawiciele różnychśrodowisk polonijnych Obwodu Kaliningradzkiegospotkali się przy choince i kolędach w SaliKominkowej Konsulatu RP przy Alei Kasztanowejz nowym Konsulem Generalnym RzeczpospoitejPolskiej w Kaliningradzie, panem JarosławemCzubińskim. Przybyli Polacy z Bałtijska z paniąprezes Janiną Pietruszko, z Gusiewa z panią prezesBenedyktą Łuszczyk, z Oziorska pod wodzą panaStanisława Galickiego oraz miejscowi z prezesemAchramowiczem na czele. Obecne też były polskiesiostry zakonne, działajace w Obwodzie.

Pani konsul Wioletta Sokół przedstawiłazebranym nowego szefa polskiej placówkikonsularnej. Przedstawiciele Polonii złożyligratulacje nowemu konsulowi z okazji powołania Gona stanowisko Konsula Generalnego. Pan JarosławCzubiński w swoim przemówieniu zapowiedział, żedrzwi konsulatu będą zawsze otwarte dla Polakówmieszkających w Obwodzie Kaliningradzkim.Wspólnoty Polaków przyjęły te zapowiedź zradością. Wieczór przy kawie i herbacie trwał długo,pan Konsul Generalny odpowiadał na pytaniauczestników, z wieloma rozmawiał osobiście.Oprawę muzyczną zapewnili soliści KaliningradzkiejFilharmonii - państwo Gribowscy, tym razem grającjako rodzinne trio fortepianowe z 12–letnią córkąOlą. Wspomnienie tego wieczoru pozostanie nadługo w pamięci jego uczestników.

***Biblioteka przy parafii św. Wojciecha-

Adalberta wzbogaciła się o nowe polskie książki otematyce młodzieżowej, historycznej, pozycje zklasyki powieściowej, tomiki poetyckie, antologie orazwydawnictwa encyklopedyczne i albumowe. Książkiprzekazała bibliotece Fundacja „Pomoc Polakom naWschodzie” z Warszawy. Przywieźli je do Kaliningraduwracający z urlopu nauczyciele pani AgnieszkaAbramowicz i pan Jerzy Sukow. Dar Fundacji niezmieścił się w całości w bagażniku państwa Sukow,następna partia dotrze do parafii niebawem. Zanim tonastąpi, już teraz polecamy czytelnikom zapoznanie sięz dostarczonymi książkami.

***Po długich staraniach nasza redakcja znalazła

wreszcie sponsora , który podjął się pokryć kosztymodernizacji naszego redakcyjnego sprzętu.Rozszerzona zostanie pamięć, twardy dysk,wymieniony na większy monitor i dodane elementyusprawniające pracę redaktorowi technicznemu. Tymhojnym sponsorem okazała się . . .niezawodnaFundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”.

***W Konsulacie RP przy Alei Kasztanowej

odbywać sie będą raz w tygodniu pokazy filmówpolskich. Przewidziany jest cykl filmów w reżyseriiAndrzeja Wajdy. Filmowe adaptacje powieścihistorycznych Henryka Sienkiewicza złożą się nakolejny zestaw filmów. Nie zabraknie też przeglądupolskich komedii filmowych. Konsulat zapraszawszystkich zainteresowanych, szczególnie Polonię.Ilość miejsc ograniczona.

Str. 4 GŁOS ZNAD PREGOŁY Nr 1 (66) styczeń 2002

17 stycznia – 57.rocznica

wyzwoleniaWarszawy przez

ArmięCzerwoną

17 stycznia minęła kolejna rocznicawyzwolenia Warszawy. Po wojnie, w 1945r. z miasta pozostała jedna wielka ruina.Polacy wspólnym wysiłkiem całego Naroduodbudowali swoją stolicę ii uczynili z niejna powrót metropolię. Szczególny powóddo dumy stanowi zrekonstuowana whistorycznym, średniowiecznym kształcieStarówka i obok niej podniesiony z ruinZamek Królewski. Zamieszczamy fotografieilustrujące ten fenomen.

Foto: Wydawnictwo „Festina”

SYBERIADA POLSKAPierwszych Polaków zesłano na Syberię

po konfederacji barskiej (1768). Kolejne zsyłkidotknęły uczestników powstaniakościuszkowskiego, wojny napoleońskiej (po 10tys.), powstania listopadowego (60 tys.) istyczniowego (70 tys.) W latach 1905-1914 wgłąb Rosji wywieziono 100 tys. niepokornychPolaków.

W okresie międzywojennym kilka faldeportacji, głównie do Azji Środkowej, dotknęłoPolaków – mieszkańców Rosji Radzieckiej iZwiązku Radzieckiego: rozkułaczanie (lata 1930-33) 30 tys. z Białorusi, 50 tys. z Ukrainy;specpieresielenia do Kazachstanu (1936-38) 20tys. z Białorusi, 60 tys. z Ukrainy; wielki terror(1937-38) ok. 130 tys.

W ciągu 21 miesięcy okupacji przezZSRR wschodnich ziem II RP [od września 1939r.] nastąpiły cztery wielkie akcje deportacyjne doeuropejskiej Rosji północnej i centralnej, na Ural,Syberię, do Kazachstanu i innych republik AzjiŚrodkowej. W lutym 1940 r. osadnicy wojskowi,cywilni koloniści, leśnicy z rodzinami oraz rodzinywięźniów politycznych – 140 tys.W kwietniu 1940 r. rodziny osób więzionychprzez NKWD, w tym jeńców Kozielska,Starobielska, Ostaszkowa – 60 tys.

W czerwcu 1940 r. uchodźcy z ziemokupowanych przez III Rzeszę – 80 tys. W maju iczerwcu 1941 r. „element wrogi i politycznieniepewny”: wojskowi, policjanci, strażnicy więziennii ich bliscy, rodziny aresztowanych, przedsiębiorcy,handlowcy, ziemianie, osoby odmawiające przyjęciaobywatelstwa ZSRR – 40 tys. Łącznie deportacjelat 1940-41 objęły nie mniej niż 320 tysięcy osób.

Liczba ta nie obejmuje jeńców oraz internowanych w wyniku działańwojennych po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku – trwale (dłużejniż kilka tygodni) represje te dotknęły ponad 43 tys. osób. Nie obejmuje teżaresztowanych z powodów politycznych 110 tys. osób. Po zajęciu ziem II RPw latach 1944 i 1945 NKWD i wojsko radzieckie aresztowały i internowały 90tys. osób, żołnierzy AK, członków podziemia politycznego, a także cywilnychobywateli manifestujących patriotyzm polski.

Wielka ich liczba została wywieziona – na roboty przymusowe (głównieprzy budowie dróg i do kopalni) do Donbasu na Ukrainie, nad Morze Białe lubdo centralnej Rosji albo zesłana do obozów Gułagu na Syberii i DalekimWschodzie. Jeszcze w latach 1947-1952 liczba polskich więźniów Gułaguutrzymywała się na stałym poziomie ok. 25 tysięcy, co oznacza, że ich stanbył wciąż uzupełniany. Andrzej Kaczyński

(przedruk z ”Rzeczpospolitej” z 17.01.2001 r.)

Senat RP

Pismosponsoruje

Str. 5GŁOS ZNAD PREGOŁY Nr 1 (66) styczeń 2002

(ze str. 3) WŚRÓD NOCNEJ CISZY...(wspomnienia z czasуw wojny)

W niej kilku niemieckich żołnierzy i parę kobiet.Może Niemki, może pracownice z tego majątku.W żelaznym piecyku płonął ogień. Było ciepło,bardzo ciepło. Tego ciepła byliśmy spragnieniod wielu dni i łaknęliśmy go tak samo jaklkawałka chleba. Żołnierze jedli, pili, śmiali się igrali na ogrankach. Gdy nasz ojciec poprosil oprzyjęcie rodziny choćby na krótko, aby sięogrzać – odmówili. Mamy wynosić się do stodoły.Ale i tam nie znaleźliśmy wolnego miejsca. Wkońcu dotarliśmy do jakiejś szopy, w której nawymoszczonej słomą betonowej podłodzelegliśmy, by trochę wypocząć jedno przy drugim.W pobliżu uwiązane krowy przy żłobie, w kąciesapał potężny byk i co rusz targał łańcuchem.Jemu też chyba dokuczał mróz i głód...

Do dziś nie wiem, czego w tamtą nocba łem się bardziej : tego dzwoniącegołańcuchem zwierzęcia czy tych roześmianych z

ciepłej izby ludzi? Sen pokonał zapewne obamoje strachy. Obudziłem się w szopie, któranikomu z nas nie przypominała w ten mroźnyporanek betlejemskiej szopy...

Wojna przerzucała nas z miejsca namiejsce abyśmy w połowie kwietnia 1945 rokuw miejscowości Neu Kuhren (Pionierskij) moglidojrzeć światełko nadziei i kolejnego etapunowych przeżyć, ku którym kierował nas los...

Otrząsnąłem się z przykrych wspomnień.Wracam do mojego tu i teraz.Przecież to wigilijnywieczór! Przecież ten najwspanialszy w rokuwieczór jeszcze trwa. W naszym przytulnymmieszkanku jest ciepło, spokojnie i radośnie. Jużpo wieczerzy. Na choince nadal płoną kolorowelampki a w pachnącym zapachami wigilijnychpotraw powietrzu snuje się kolęda „...wśrodnocnej ciszy głos sie rozchodzi...”

Stefan Żółtowski Mysków, Polska

Jan Heydatel urodził się wSiemiatyczach w rodzinie emigrantafrancuskiego, doktora nauk

przyrodniczych i filozoficznych oraz matki Polki, Marii zKorbackich.Ukończył gimnazjum w Białymstoku w r. 1819.

Naukę kontynuował na wydziale fizyko-matematycznym Uniwersytetu Wileńskiego.

W czasie studiów przyjaźnił się z AdamemMickiewiczem. Należał do StowarzyszeniaFilomatów. W procesie członków tego stowarzyszeniapodobnie jak Mickiewicz został skazany na zesłaniew głąb Rosji. Po przybyciu do Petersburga zostałprzyjęty do Korpusu Komunikacji Wodnej. Po zdaniuz odznaczeniem egzaminów w Instytucie InżynierówKomunikacji rozpoczął pracę w Archangielsku wZarządzie Okręgu Komunikacji. W 1828 r. powróciłdo Petersburga, gdzie uzyskał awans i rozpocząłbłyskotliwą karierę jako inżynier wodny. W 1837 r.polecono mu dokończenie projektu przebudowyKanału Królewskiego, łączącego dorzecza Bugu iPrypeci. Heydatel po przeprowadzeniu badań wterenie odrzucił poprzednio opracowany projekt,co było powodem usunięcia go ze stanowiska.Jednak po dwu latach wezwano go ponownie izlecono przebudowę kanału według jego projektu.Następnie kierował rozbudową portów wWindawie, Parnawie i Rydze. Uczestniczył wprzebudowie portu w Astrachaniu, gdzie opracowałteż projekt regulacji Wołgi.

W 1857 r. Jan Heydatel został naczelnikiem

Jan Heydatel –inżynier

budownictwa wodnego(27.12.1800 - 1.04.1871)

IX Okręgu Komunikacji z siedzibą w Kownie,otrzymując związany z tym stanowiskiem tytułgenerała. Okręg ten obejmował tereny dzisiejszychkrajów bałtyckich i Białorusi. Jednocześnie byłkierownikiem przebudowywanego od 1861 r.według jego projektu portu w Libawie.

W 1863 r. za sympatie okazywanepowstańcom styczniowym został odwołany doPetersburga, pozbawiony stopnia generalskiego izatrudniony w Ministerstwie Komunikacji jakourzędnik. Następnie wysłano go na Kaukaz, gdzieprzeprowadził regulację rzeki Terek w rejoniemiasta Kizlar. W 1867 r. wrócił do Petersburga iobjął ponownie stanowisko naczelnika IX OkręguKomunikacji w Kownie w stopniu generała.Kontynuował wówczas prace w Libawie, gdziezastosował pogłębiarkę własnego pomysłu oraz poraz pierwszy w Rosji zastosował dynamit do robótpodwodnych. Póżniej jeszcze raz nadzorowł pracena Wołdze pod Astrachaniem. Choroba zmusiła godo powrotu do Petersburga. W 1871 r.przeprowadził się do Warszawy, gdzie niebawemzmarł i został pochowany na CmentarzuPowązkowskim.Opublikował szereg pracnaukowych , głównie po rosyjsku, ale też popolsku, francusku i niemiecku. Drukiem ukazałysię też opisy zrealizowanych według projektówHeydatela nowatorskich rozwiązań w zakresiebudownictwa wodnego. Opracował Wasilij Wasiliew

Str. 6 GŁOS ZNAD PREGOŁY Nr 1 (66) styczeń 2002

idą do następnej chaty, co młodszapubliczność wyrywa za nimi, by zobaczyćprzedstawienie drugi i trzeci, i czwarty,i dziesiąty raz.(...)

Wesołe korowody trwają do TrzechKróli włącznie. Święto 6. stycznia zwiesię właściwie Epifanią, co znaczyObjawienie Zbawiciela Świata.(...) W tymdniu kmieć polski pisze święconą kredąna domu inicjały Trzech Króli – K.M.B. -przedzielone krzyżykami. Kacper, Melchior,Baltazar. Imiona zaczerpnięte z apokryfu,nie poparte autorytetem Pisma Świętego,lecz wrosłe w chrześcijaństwo nie mniejmocno, jak obecność osła i wołu przyżłobku. Niewprawną, spracowaną rękąnakreślone litery będą przez cały rokchronić obejście od szkody. Na równi zpoświęconymi w czasie sumy szczyptamikadzidła i mirry, z gromnicą, palmą iwodą święconą stanowią dzielną obronęprzeciw wszelkiemu złu, linę łączącą chatębezpośrednio z niebem.(...) Równocześniez Epifanią, jako jej wspaniałedopełnienie, Kościół obchodzi pamiątkęchrztu Chrystusa Pana w Jordanie.(...)

Uroczystość Trzech Króli zamyka okresGodów. Stroje „herodów” wędrują doskrzyni. Na dno skrzyni świadomościodchodzi również opowieść o cudownej Nocy,gdy wilk jagnięciu był bratem. Uciechatrwa nadal, lecz zupełnie inna. Hulaszcza,ziemska. Zapusty. Świeżo rozpoczęty roknie zdążył jeszcze przysporzyć rozczarowańi chodzi w glorii bogatych obietnic. Cosię dotychczas nie udało, uda sięniechybnie w tym roku, właśnie w tymdobrym, szczęśliwym Nowym Roku...

(ze str. 6)

ROKPOL SK I

Pada rozkaz wymordowania niewiniątek.Po chwili wkracza ponownie marszałek. Wręku ziemniak na patyku. Królu Herodzie, niedobra nowina: Niosę na pałaszu głowę twego syna! Zbrodniczy król rozpacza jękliwie: Ach, biada, biada, mnie, Herodowi! Utrapionemu wielce królowi, Żem ja takiemu czasowi Złemu popadł kłopotowi! Śmierć w szarej płachcie, ostrząckosę, oznajmia cienkim falsetem: ...całą ziemię oblazłam, Aż cię nareszcie w tym domkuznalazłam! Z woli Bożej dekretuję, Że ci życia nie daruję. Ostatnie słowo powiadam I kosę na szyję zakładam! Teraz pojawia się diabeł: Mój Herodku, za twe zbytki, Pójdź do piekła, boś ty brzydki! Trup króla niknie za sceną. Widowniamilczy, przejęta treścią dramatu. Artyścirównież przez cały czas sztuki zachowywaliniezmąconą powagę. Głosy ich pozbawionebyły intonacji, ruchy skąpe i ustalonetradycją. Przeżywali grę na równi zpublicznością. Dopiero ucieszne dialogiŻyda i dziada płoszą nastrój, przywracającwesołość. Należycie ugoszczone „herody”

50 osób uda się na Światowy Dzień Młodzieżydo Toronto

50 osób liczyć będzie oficjalna reprezentacjaKościoła katolickiego Rosji na XVII Światowy DzieńMłodzieży, który odbędzie się w dniach 18-28 lipca wkanadyjskim Toronto. Będzie wśród nich 1 biskup, 5księży, 4 siostry zakonne i 40 młodych po 10 z każdejadministratury apostolskiej, na jakie dzieli się Kościółw tym Rosji.

Decyzję w tej sprawie podjęto 18 stycznia wSaratowie na posiedzeniu Komisji ds. świeckich,Ruchów Kościelnych i Młodzieży KonferencjiBiskupów Katolickich Federacji Rosyjskiej. Obradyprowadził jej przewodniczący bp Klemens Pickel, awzięło w niej udział 4 księży, zajmujących sięsprawami świeckich i młodzieży w poszczególnychadministraturach.

Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w kaplicyrezydencji bp Pickela w intencji młodych katolikówrosyjskich i modlitwą za spokój duszy członka Komisjiks. Dariusza Łysakowskiego, który zginął tragicznie19 stycznia ub.r. Podczas obrad uzgodniono program iszereg innych spraw organizacyjnych IIWszechrosyjskiego Dnia Młodzieży, który odbędziesię w maju br. w Czelabińsku. Będzie w nimuczestniczyć łącznie 300 delegatów ze wszystkichadministratur apostolskich, przy czym najwięcejprzybędzie ich z Syberii Zachodniej - 110; z Północyi Południa części europejskiej przyjedzie odpowiednio80 i 70 przedstawicieli i z Syberii Wschodniej - 40.

(KAI)

Str. 7GŁOS ZNAD PREGOŁY Nr 1 (66) styczeń 2002

ROKPOL SK I

Znana polska pisarka Zofia Kossak(1890-1968) jest autorka wielu powieści,głównie historycznych.”Rok polski” tozbiór refleksji na temat polskichobyczajów i wierzeń. Barwne opisyzachowanych do XX wieku tradycyjnychludowych obrzędów nasunęły nam myśl, byco miesiąc prezentować stosowny cytat z„Roku polskiego”. Wybieramy więcnajbardziej charakterystyczne fragmentyi jeśli to czytelnikom odpowiada, będziemyje kontynuować przez cały nadchodzący rok (Redakcja)

Przyczyna, dla której styczeń nazywasię styczniem, nie została dotychczasodnaleziona. Mówiono niegdyś, iż miesiącotrzymał to miano od styku, zetknięciasię starego i nowego roku.(...) OdblaskBożego Narodzenia pada na styczeń,wprzęgając go w radość wigilijną.Niecodzienne postacie zaludniają polskąwieś w tym okresie. Najpierw gwiazdorze.Małe chłopaki z gwiazdą migocącą z dalekamiędzy ośnieżonymi opłotkami. Są dumni,i słusznie, bo czy to łatwo sporządzićgwiazdę tak chytrze, żeby była wielka,cudna, wielobarwna i za pociągnięciemsznurka wirowała wokół płonącej świeczki?Wcale niełatwo. Za gwiazdorzami nadchodząstarsi kolędnicy z turoniem czy kozą.Turoń, koza. Śmieszne poczwary wypełzłe

Styczeń

z przeszłości tak starożytnej, że aż dechzapiera. Zdaniem kronikarzy, ostatnie turywybito w Polsce w XVI wieku i dziś niewiadomo dokładnie, jak wyglądał ten krewniakżubra, od potężnego brodacza nieco mniejszy,ale silniejszy i dzikszy. Tymczasem wieśpolska pamięta tura nie jako rzadkązwierzynę łowów królewskich, lecz z czasów,gdy groźny czarny byk był zjawiskiemczęstym, powszechnie znanym, plagą zasiewówi stad. Któż dziś wytłumaczy, dlaczegolnianowłosy wyrostek mazurski wciąga nagłowę pokraczny rogaty łeb, wdziewa kożuchwywrócony kudłami do góry i rycząc nieludzkostraszy dzieci? Dlaczego koza podobnażyrafie, z kłapiącą drewnianą paszczęką idługą konopną brodą, podryguje w dziwacznym,obrzędowym tańcu?(...)

A teraz baczność! Na teren wsipolskiej wkracza włoskie średniowiecze,zakonserwowane jak mucha w bursztynie.Mnisi italscy przynieśli je niegdyś dopolskich klasztorów, z klasztorów przeszłona wieś. Wieś przechowała ten import bezzmiany. To „herody” i szopkarze.

„Herody” chodzą po wsi, w każdejzamożnej chacie dając przedstawienie.Dekoracje i kulisy tworzy płachta rozpiętana dwóch drągach. Aktorzy: Herod, Herodowymarszałek, śmierć, diabeł, anioł, Żyd,dziad. Kostiumy naiwne, lecz uroczyste,gra pełna przejęcia, teksty nie zmienioneod XVIII wieku. Do wychwalającego własną potęgę Herodapodchodzi frasobliwy marszałek: Królu Herodzie, zła cię nowina dochodzi: W Betlejem miasteczku nowy król się rodzi. > str.7

Redakcja «Głosu» w WarszawieW połowie stycznia część zespołu

redakcyjnego pisma «Głos znad Pregoły»udała się do Warszawy. W Fundacji«Pomoc Polakom na Wschodzie» były m.i.przedyskutowane sprawy pomocyfinansowej gazecie na 2002 r. Wynikidyskusji są raczej pozytywne.

Od lewej naprawo: Redaktor techniczna «Głosu» p.Aleksandra Ławrynowicz; redaktor naczelny prof. KazimierzŁawrynowicz; korektor, dziennikarz, nasz stały predstawicielw Warszawie p. Danuta Szczęsna przed wejściem doFundacji.Zdięcie: M. Ławrynowicz

Str. 8 GŁOS ZNAD PREGOŁY Nr 1 (66) styczeń 2002

Kazimierz Ławrynowicz - redaktor naczelny; Wasilij Wasiliew - reporter; Aleksandra Ławrynowicz - łaman ie, pre-press, redakcja techn iczna; Kleofas Ławrynowicz - - dziennikarz, kontakty z czytelnikami; Danuta Szczęsna - korekta. A d r e s R e d a k c j i: 236039, Kaliningrad, ul. B. Chmielnickiego, 46, m. 6. Telefon redaktora: (0112) 44 20 00, 44 37 87, e-mail: [email protected]

Druk: Państwowe przedsiębiorstwo “Kaliningradzkaja tipografia” 236000, Kaliningrad, pr. Mira, 5.

“ГОЛОС С ПРЕГОЛИ” - ежемесячная газета Общества Польской культуры Калининградской области. Учредитель и издатель – Общество Польской культуры Калининградской области. Печатается в соответствии со ст. 12 “Закона о средствах массовой информации” РФ.

Zespół redakcyjny: Nakład: 500 egz. Zamуwienie: 1410 г

PORADNIK DOMOWYPowracamy w naszej gazecie do dorad domowych. W każdym domu bywają goście, zwłaszcza w karnawale przydadzą się informacje natemat alkoholi. Jakim trunkiem przyjąć gości i w jakim szkle podać napoje, by pozostać w zgodzie z etykietą.Nowy Rok witamy kieliszkiem szampana, w karnawałowy wieczór poczęstujemy gości dobrym winem. Podajmy niewielką ilość alkoholu,ale za to starannie dobierzmy go do potraw.

W jakim kieliszku?Szampan i wina musujące podajemy w kieliszkach wysokich i wąskich. Najodpowiedniejsze sąkieliszki zwężające się ku górze w kształcie smukłego tulipana, bo takie pozwalają na koncentracjezapachu. Bardzo eleganckie są też szampanki łagodnie rozszerzające się ku górze. Lampek zszeroką i płytką czaszą używa się już do szampana coraz rzadziej.Wina wytrawne i białe podajemy w kieliszkach dość dużych (100-200 ml) na wysokiej nóżce.Kształt czaszy może byc różny, zarówno smukły jak lekko pękaty.Wina wytrawne czerwone wymagają dużych kielichów (150-250 ml), pękatych, na niezbyt wysokichnóżkach.Wina deserowe i ziołowe podajemy w kieliszkach podobnych do tych do czerwonego wina, tylkonieco mniejszych.Kruszony i poncze stawia się na stole w szklanej wazie i nalewa szklaną łyżką do szklaneczekalbo pucharków. W napojach tych pływają owoce, podajemy więc do nich łyżeczki lub widelczyki.

Chłodzić czy nie?

Szampan, wina musujące , białe i różowe wina wytrawne chłodzimy i podajemy , gdy ichtemperatura wynosi 8-10 stopni C. Chłodzony szampan nie wybucha zbyt silnie po otwarciu.Chłodzimy kładąc trunek na dolnej półce lodówki, nigdy w zamrażalniku! Wyjmujemy napój z lodówki20 minut przed podaniem i wstawiamy do kubełka z wodą i lodem.Wina wytrawne czerwone powinny być podawane, gdy ich temperatura wynosi16-18 stopni. Wina deserowe mogą być nieco chłodniejsze, najlepiej smakują , gdy osiągają 14-16 stopni C.

Jak otwierać szampana?Korek ma prawo wystrzelić tylko raz w roku, w noc sylwestrową. Przy pozostałych okazjach butelkapowinna tylko cicho westchnąć. Osiągnąć to możemy odpowiednio schładzając szampana i przyotwieraniu korka trzymając butelkę pod kątem 30-40 stopni.

Co z czym?Szampana można pić niemal ze wszystkim: od kiełbasy przez grill po owoce i desery. Szczególniepasuje do kawioru i innych lekkich przystawek oraz...truskawek.Wina wytrawne i białe są najlepsze do przekąsek i dań obiadowych (ryb, chudych zółtych serów,jajek, kurczaka, cielęciny).Wina wytrawne czerwone podajemy do dań z mięs ciemnych (wieprzowina, wołowina, dziczyzna),grzybów i tłustych żółtych serów.

Poncze i kruszony czyli delikatne napoje alkoholowe z wina, owoców, soku,wody mineralnej ilodu podajemy do lekkich przekąsek : orzeszków, koreczków.

Do zup nie podajemy żadnych trunków.

Tyle porad na dziś. W następnym odcinku Jak nalewać i jak pić.

Na zdrowie!