podyplomowe studia prawa mi ędzynarodowego i słu Ŝby ... · ii. wybrane organizacje mi...

22
Podyplomowe Studia Prawa Międzynarodowego i SluŜby Zagranicznej Wydzial Prawa i Administracji Uniwersytet Warszawski Dr Katarzyna Myszona-Kostrzewa PODMIOTY PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO PUBLICZNEGO Materialy do wykladu Rok akademicki 2010/2011

Upload: lengoc

Post on 27-Feb-2019

213 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Podyplomowe Studia Prawa Międzynarodowego i SłuŜby Zagranicznej

Wydział Prawa i Administracji Uniwersytet Warszawski

Dr Katarzyna Myszona-Kostrzewa

PODMIOTY PRAWA MI ĘDZYNARODOWEGO PUBLICZNEGO

Materiały do wykładu Rok akademicki 2010/2011

Wybrane zagadnienia z zakresu wykładu I. Wprowadzenie Do dzisiaj istnieje w doktrynie wiele nieporozumień i zwalczających się teorii co do podmiotowości prawnomiedzynarodowej. MoŜemy spotkać teorie uznające państwa za jedyne podmioty prawa międzynarodowego, a takŜe takie które mówią o wyłącznej podmiotowości prawnomiedzynarodowej jednostek1.

„Podmiot prawa musi przede wszystkim posiadać zdolność do czynności prawnych, moŜliwość bezpośredniego zaciągania praw i obowiązków oraz zdolność występowania w stosunkach – jeśli chodzi o nasze rozwaŜania – międzynarodowych”2. W stosunkach międzynarodowych nie ma ustawodawcy na wzór ustawodawcy w stosunkach wewnętrznych, brakuje takŜe zorganizowanego aparatu przymusu stojącego na straŜy prawa regulującego te stosunki. W tej sytuacji podmioty prawa międzynarodowego nie tylko tworzą to prawo, ale takŜe pilnują jego przestrzegania. NaleŜy jednak podkreślić, Ŝe ich poszczególne uprawnienia i zakres kompetencji do działania róŜnią się między sobą.

Najwięcej praw posiadają państwa, które są głównymi i pierwotnymi podmiotami prawa międzynarodowego. Z woli państw swoją podmiotowość wywodzą organizacje międzynarodowe o charakterze międzyrządowym. Zakres ich uprawnień, poza kilkoma wynikającymi z ich podmiotowości prawnomiędzynarodowej, w duŜej mierze uzaleŜniony jest od funkcji, które mają spełniać i które wynikają z ich statutów.

Tradycyjnie za podmioty prawa międzynarodowego uznawane są Stolica Apostolska i Zakon Kawalerów Maltańskich.

W przypadku konfliktów zbrojnych strony walczące, po spełnieniu określonych warunków, mogą zostać uznane za powstańców lub strony wojujące i uzyskać ochronę międzynarodową.

Po drugiej wojnie światowej w związku z ukształtowaniem się prawa narodów do samostanowienia zaczęto wymieniać wśród podmiotów prawa międzynarodowego takŜe narody walczące o niepodległość.

Kwestią najbardziej sporną w doktrynie prawa międzynarodowego i często

dyskutowaną jest podmiotowość prawnomiędzynarodowa jednostek. Poglądy o wyłącznej podmiotowości prawnomiędzynarodowej jednostek nie znajdują Ŝadnego uzasadnienia w obowiązującym prawie międzynarodowym. Ponadto zróŜnicowany jest status prawny osób fizycznych i osób prawnych na gruncie prawa międzynarodowego.

Osoby fizyczne uzyskały cały szereg uprawnień w prawie miedzynarodowym. Są chronione przez prawo międzynarodowe i na mocy niektórych umów międzynarodowych mogą dochodzić swoich praw przed organami międzynarodowymi (jeśli państwo wyrazi na to zgodę). W pewnych przypadkach ponoszą takŜe odpowiedzialność karną przed sądami międzynarodowymi. Choć są adresatami niektórych norm prawa międzynarodowego same nadal nie mogą ich tworzyć lub zmieniać swoim postępowaniem. Z kolei osoby prawne zawierają umowy z państwami lub organizacjami międzynarodowymi, ale zazwyczaj podlegają one prawu kontraktu a nie prawu międzynarodowemu i takŜe nie stają się przesłanką ich podmiotowości prawnomiędzynarodowej.

.

1 Głosili je m.in. G. Stelle i H. Kelsen. W. Kaufmann z kolei twierdził, Ŝe jednostka jest podmiotem prawa międzynarodowego i występował przeciwko teorii wyłącznej podmiotowości prawnomiedzynarodowej państwa. 2 R.Bierzanek, J.Symonides, Prawo międzynarodowe publiczne, Warszawa 2000, s.121

II. Wybrane organizacje międzynarodowe 1. Unia Europejska

Unia Europejska i Wspólnoty Europejskie były konstrukcjami silnie ze sobą powiązanymi. Zgodnie z Traktatem z Maastricht Unię budowano w oparciu o Wspólnoty Europejskie, uzupełniając je politykami i formami współpracy ustanowionymi przez ten Traktat.

Istotę Unii Traktat z Mastricht określił ju Ŝ w art. 1 akapit 2, który stanowi, Ŝe „Traktat wyznacza nowy etap w procesie tworzenia coraz ściślejszego związku między narodami Europy, w którym decyzje podejmowane są z moŜliwie najwyŜszym poszanowaniem zasady otwartości i jak najbliŜej obywateli”.

Sytuacja Unii Europejskiej pod względem formalnym była dość skomplikowana. W Traktacie o Unii Europejskiej nie było przepisu, który by stwierdzał, Ŝe Unia ma osobowość prawną. Zmieniło się to po wejściu w Ŝycie Traktatu z Lizbony. Na jego mocy Unia zyskała osobowość prawną i podmiotowość prawno międzynarodową. Stała się organizacją międzynarodową. Zastąpiła Wspólnotę Europejską.

Nowa Unia jest otwarta warunkowo dla wszystkich państw europejskich, które szanują jej wartości i zobowiązują się je wspólnie wspierać. Do wartości tych zalicza się poszanowanie ludzkiej godności, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego oraz poszanowanie praw człowieka, w tym praw osób naleŜących do mniejszości. Są one wspólne dla społeczeństw państw członkowskich działających w oparciu o pluralizm, niedyskryminację, tolerancję, sprawiedliwość, solidarność oraz równość kobiet i męŜczyzn. Unia staje w obliczu realizacji szerszych celów dotyczących zarówno jej stosunków wewnętrznych (m.in. popieranie sprawiedliwości społecznej, ochrony socjalnej, równości kobiet i męŜczyzn, solidarności międzypokoleniowej i ochrony praw dziecka, spójności gospodarczej, społecznej i terytorialnej oraz solidarności między państwami członkowskimi; poszanowanie róŜnorodności językowej i kulturowej oraz pomnaŜanie europejskiego dziedzictwa kulturowego), jak i zewnętrznych (przyczynianie się do pokoju, bezpieczeństwa, zrównowaŜonego rozwoju Ziemi, solidarności i szacunku między narodami, swobodnego i uczciwego handlu, wyeliminowania ubóstwa, ochrony praw człowieka, praw dzieci i przestrzegania oraz rozwoju prawa międzynarodowego, w tym poszanowania zasad Karty Narodów Zjednoczonych). Cele te Unia ma osiągnąć w ramach kompetencji przyznanych jej przez Traktat. 2. Organizacja Narodów Zjednoczonych 2.1 Zarys problemu

Organizacja Narodów Zjednoczonych jest przedmiotem naszych rozwaŜań nie ze względu na istnienie wątpliwości co do jej podmiotowości, ale coraz silniejsze naciski społeczności międzynarodowej na zreformowanie jej instytucji i procedur ich działania. ONZ, ze względu na swoje zadania, zajmuje szczególne miejsce wśród organizacji międzynarodowych, choć stosują się do niej wszystkie normy prawa międzynarodowego dotyczące funkcjonowania tych podmiotów. Jest jedyną powszechną organizacją o charakterze międzyrządowym.

Karta Narodów Zjednoczonych (KNZ), stanowiąca podstawę prawną istnienia i działania ONZ, ma takŜe szczególne miejsce wśród umów międzynarodowych. W razie sprzeczności między zobowiązaniami wynikającymi z Karty a zobowiązaniami z jakiejkolwiek innej umowy międzynarodowej zobowiązania wynikające z Karty przewaŜają.

Mimo swojej uprzywilejowanej pozycji ONZ od początku istnienia porównywana była do „słonicy w składzie porcelany” i musiała borykać się z wieloma problemami. Obecnie najpilniejszą kwestią jest reforma ONZ, która usprawni mechanizm decyzyjny w Radzie Bezpieczeństwa (RB) i sprawi, Ŝe sama Organizacja stanie się skuteczniejsza w swoim działaniu. Przypieczętował to atak wojsk koalicyjnych w Iraku, pomimo braku akceptacji RB.

Madeleine K. Albright mówi o niej „Organizacja Narodów ZaleŜnych...Zbiurokratyzowana. Nieskuteczna. Niedemokratyczna. Antyamerykańska.3” i dodaje, Ŝe „ONZ przypomina firmę zarządzaną przez 184 dyrektorów, z których kaŜdy ma bezrobotnego szwagra”. W najróŜniejszych publikacjach coraz częściej pojawiają się podobne i jeszcze cięŜsze oskarŜenia. Wynika z nich, Ŝe prawo międzynarodowe i ONZ bardziej chronią zbrodniarzy niŜ bezpieczeństwo i pokój na świecie.

Sama ONZ pełna jest sprzeczności. Z powodzeniem prowadzi operacje pokojowe w róŜnych częściach świata, pomaga uchodźcom, Ŝywi najuboŜszych (w ciągu ostatnich 5 lat ponad 70 milionów ludzi), przy pomocy organizacji wyspecjalizowanych podjęła działania zmierzające do zduszenia epidemii SARS, działała na rzecz rodziny. Nie jest jednak w stanie osiągnąć głównego celu, do realizacji, którego została powołana - zapewnić pokoju na świecie. Trudno stwierdzić czy skuteczność w tak róŜnych obszarach działalności moŜe być porównywana. Społeczność międzynarodowa musi się zastanowić czy zgadza się, aby ONZ spełniała funkcje „listka figowego” i „co” jeśli nie ONZ.

RóŜnice poglądów nie pozwalają na osiągnięcie porozumienia co do kierunku reform w ONZ. W 1997 r. ambasador Malezji Ismail Razali zaproponował zwiększenie liczby członków Rady Bezpieczeństwa z 15 do 24 tzn. o pięciu członków stałych (po 1 z państw rozwijających się z Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji oraz 2 z państw rozwiniętych) oraz czterech członków niestałych (po 1 z Afryki, Ameryki Łacińskiej, Azji i Europy Wschodniej). Stali członkowie mieliby być wyłonieni przez Zgromadzenie Ogólne w drodze głosowania. Wśród państw rozwiniętych za faworytów uznaje się RFN i Japonię. Projekt Razaliego pozostawia otwartą kwestię prawa weta dla nowych członków. Jest to zagadnienie najbardziej kontrowersyjne. Przede wszystkim wiele państw nie chce przyznać prawa weta nowym członkom. Wiele państw opowiada się takŜe za ograniczeniem prawa weta obecnych stałych członków Rady Bezpieczeństwa. Nad reformą pracowała Otwarta Grupa Robocza do spraw Równej Reprezentacji i Powiększenia Rady Bezpieczeństwa.

W. Czapliński zauwaŜa w sprawie reformy ONZ, Ŝe „rzeczywiście byłaby ona przydatna – zwłaszcza jeŜeli miałaby polegać na pozbawieniu stałych członków Rady prawa weta albo teŜ na zapewnieniu w inny sposób większej skuteczności działań organizacji”4. W obecnym kształcie ONZ jest nieskuteczna i coraz częściej słychać głosy, Ŝe niepotrzebna. Nie spełnia bowiem swojego podstawowego zadania – jest bezsilna wobec wybuchających konfliktów. Skuteczność działania ONZ (a raczej jej brak) była przedmiotem licznych dyskusji, uchwał, raportów jej organów oraz wniosków zgłaszanych przez państwa członkowskie. Dotychczas przewaŜał pogląd, Ŝe wszelkie działania zmierzające do zwiększenia efektywności Organizacji, a szczególnie RB, powinny iść w kierunku lepszego wykorzystania istniejących przepisów KNZ niŜ ich zmiany.

KNZ potwierdza uprzywilejowaną pozycję mocarstw z czasów drugiej wojny światowej przyznając im specjalny status. Od samego początku istnienia ONZ mieliśmy, więc

3 M.K. Albright Organizacja Narodów ZaleŜnych, Tygodnik „Wprost”, nr 1094, 16.11. 2003. 4 W. Czapliński, Interwencja w Iraku...

do czynienia z sytuacją, w której pewne państwa mogły czynić więcej od innych (i często z tej moŜliwości korzystały, pomijając w swych działaniach nawet najwaŜniejszy organ – RB). J. Menkes podkreśla, Ŝe „pojęcie „równość”, w znaczeniu, jakim posługuje się nim Karta NZ, nie oznacza równości praw państw, a jedynie ich równość wobec prawa”5. Autor dodaje, Ŝe „...stali członkowie Rady Bezpieczeństwa nie poprzestali na uprzywilejowaniu w posiadanych prawach – nierówności praw. Uzyskali oni równieŜ uprzywilejowanie wobec prawa. Praktyka wewnątrzorganizacyjna zlikwidowała efektywność zasady równości wobec prawa. Nastąpiło to poprzez korzystanie z prawa weta w debatach, których materię zainteresowani klasyfikowali jako źródło zagroŜenia dla własnych interesów”6. M. K. Albright nie waha się napisać, Ŝe „w rzeczywistości Ŝadnemu amerykańskiemu prezydentowi traktat międzynarodowy nie musi zezwalać na podejmowanie działań prewencyjnych faktycznie koniecznych, aby uniemoŜliwi ć bądź zapobiec nieuchronnemu atakowi na Stany Zjednoczone”7. Nie powinien, więc dziwić fakt, Ŝe przywódca supermocarstwa bez zgody RB wydaje rozkaz interwencji w Iraku. Na dodatek propaganda głosi, Ŝe czyni to w imię obrony zasad prawa międzynarodowego. Według J. Kranza „Mocarstwa nie opierają polityki w RB wyłącznie na kryteriach prawnych, lecz w duŜym stopniu kierują się interesami pozaprawnymi. Wykorzystują to dyktatorzy, manipulując interesami mocarstw i licząc na brak decyzji RB NZ oraz bezkarność, co prowadzi do decentralizacji uŜycia siły, wzrostu ryzyka marginalizacji oraz utraty wiarygodności ONZ”8. Zjawisko to staje się jeszcze groźniejsze, jeśli działania zbrojne podejmowane są przez mocarstwo lub mocarstwa, na których w sposób szczególny ciąŜy odpowiedzialność za pokój i bezpieczeństwo na świecie, a Ŝadne z ewentualnych ich uzasadnień nie wytrzymuje krytyki z punktu widzenia zgodności z prawem międzynarodowym. 2.2. Ostatnie propozycje reform

W kwietniu 2000 r. ówczesny Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan opracował Raport Milenijny zatytułowany "My, ludy: Rola Narodów Zjednoczonych w XXI wieku", w którym wezwał państwa członkowskie do zaangaŜowania się w plan działania, mający na celu połoŜenie kresu ubóstwu, nierówności; poprawę poziomu edukacji, ograniczenie rozprzestrzeniania się HIV/AIDS, ochronę środowiska oraz zmniejszenie zagroŜenia ludzi konfliktami i przemocą. Raport stworzył podstawę Deklaracji Milenijnej9 przyjętej przez głowy państw i szefów rządów podczas Szczytu Milenijnego, który odbył się we wrześniu 2000 roku w siedzibie Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku.

Podczas debaty generalnej 57 sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ we wrześniu 2002 r. Minister Spraw Zagranicznych W. Cimoszewicz przedstawił w imieniu Polski propozycję opracowania dokumentu - Nowego Aktu Politycznego dla NZ na XXI wiek (NAP), który, nie będąc projektem zmian w Karcie NZ ani jej uzupełnieniem, stanowiłby próbę adaptacji mandatu organizacji do nowych potrzeb. Celem dokumentu miało być oŜywienie wartości, celów i zasad NZ, a takŜe lepsze ukierunkowanie organów i mechanizmów działania NZ i dostosowanie ich do nowych potrzeb i wyzwań

5 J. Menkes, Zasada równości państw w ONZ, Sprawy międzynarodowe nr 1/1995, s.81. 6 TamŜe, s.82. 7 M.K. Albright Organizacja Narodów... 8 J. Kranz Iracki cień... 9 Deklaracja Milenijna, przyjęta na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w 2000 r. (Rezolucja ZO nr 55/2 z 18.09.2000 r.) zawiera m.in. Projekt Milenijny. Projekt skupia się na kwestiach wojny i pokoju, zdrowia, ubóstwa oraz w szczególności zobowiązuje bogate kraje do podjęcia działań na rzecz poprawy warunków Ŝycia na świecie, w szczególności w krajach tzw. Trzeciego świata. W Projekcie Milenijnym ustalono wiele konkretnych ilościowych i określonych w czasie celów, które trzeba osiągnąć. Stąd wywodzi się osiem głównych celów – dokument Milenijne Cele Rozwoju. Zakładany termin ich realizacji to 2015 r.

Kolejna propozycja reform ONZ została zawarta w raporcie byłego Sekretarza Generalnego ONZ Kofi Annana zatytułowanym „W większej wolności: rozwój, bezpieczeństwo i prawa człowieka dla wszystkich” (In Langer freedom; towards Development, Security and Human Rights for All). Raport zawierał odwołania m.in. do Deklaracji Milenijnej z 2000 r. oraz raportu przygotowanego w 2004 r. przez Panel Wysokiego Szczebla „ZagroŜenia, wyzwania i zmiana”10. Sekretarz Generalny w pracy nad raportem przyjął załoŜenie, Ŝe cele i zasady, którymi kieruje się Organizacja powinny pozostać niezmienione, natomiast przeobraŜeniom musi być poddana jej praktyka i system organizacyjny: ZO powinno usprawnić swoje procedury w celu poprawy efektywności procesu opiniodawczego. Konieczne wydaje się podjęcie śmiałych środków zmierzających do przyspieszenia tego procesu. Pomóc moŜe zmiana struktury działających przy ZO komitetów oraz zmiana procedur, według których odbywają się debaty plenarne. Obecnie ZO zajmuje się róŜnymi, często pokrywającymi się zagadnieniami. Tymczasem powinno skoncentrować się na rzeczywistych problemach współczesnego świata takich jak międzynarodowa migracja czy terroryzm międzynarodowy. Zmiany nie będą moŜliwe dopóty dopóki państwa członkowskie na powaŜnie, na najwyŜszym szczeblu nie zaangaŜują się w ich przeprowadzenie. RB to główny organ, który powinien ulec przeobraŜeniom. Konieczna jest przede wszystkim szersza reprezentacja społeczności międzynarodowej na jej forum. W szczególności reformy powinny:

a) umoŜliwi ć większy udział w procesie podejmowania decyzji państwom, które wnoszą najwięcej do Organizacji pod względem finansowym, militarnym i dyplomatycznym (szczególnie naleŜy mieć na uwadze ich udział we wpływach do budŜetu Organizacji, w misjach pokojowych, działalności w zakresie bezpieczeństwa i rozwoju);

b) zwiększyć udział w procesie podejmowania decyzji państw reprezentujących kraje rozwijające się;

c) nie wpływać na obniŜenie skuteczności Rady Bezpieczeństwa; d) pozytywnie wpłynąć na demokratyzację działań w Radzie Bezpieczeństwa; Sekretarz Generalny zaproponował, aby wziąć pod uwagę dwie opcje A i B zawarte w

raporcie Panelu Wysokiego Szczebla dotyczące powiększenia RB: Model A zakłada przyjęcie sześciu nowych stałych członków do Rady Bezpieczeństwa, którzy nie mieliby prawa weta i trzech nowych na dwuletnią kadencję niestałych członków zgodnie z następującym podziałem geograficznym: 10 A/59/565; Sekretarz Generalny powołał Panel Wysokiego Szczebla ds. ZagroŜeń, Wyzwań i Zmian w celu opracowania nowych polityk i powołania instytucji niezbędnych, by działania ONZ były skuteczne w dwudziestym pierwszym wieku. W swoim raporcie Panel Wysokiego Szczebla wyznaczył śmiałą, nową wizję bezpieczeństwa zbiorowego w dwudziestym pierwszym wieku

Region Liczba państw

Liczba stałych członków -kontynuacja obecnego systemu

Proponowana nowa liczba stałych członków

Proponowana liczba członków na dwuletnią kadencję (nieodnawialną)

Razem

Afryka 53 0 2 4 6 Państwa Azji i Pacyfiku

56 1 2 3 6

Europa 47 3 1 2 6 Ameryki 35 1 1 4 6 Razem zgodnie z Modelem A

191 5 6 13 24

Model B zakłada, Ŝe nie zostanie zwiększona liczna stałych członków Rady Bezpieczeństwa, ale powstanie nowa kategoria ośmiu członków powoływanych na czteroletnią, odnawialną kadencję plus jeden nowy niestały członek powoływany na dwuletnią, nieodnawialną kadencję zgodnie z następującym podziałem geograficznym:

Region Liczba państw

Liczba stałych członków -kontynuacja obecnego systemu

Proponowana liczba członków na czteroletnią odnawialną kadencję

Proponowana liczba niestałych członków

Razem

Afryka 53 0 2 4 6 Państwa Azji i Pacyfiku

56 1 2 3 6

Europa 47 3 2 1 6 Ameryki 35 1 2 3 6 Razem zgodnie z Modelem B

191 5 8 11 24

Zgodnie z raportem Rada Gospodarcza i Społeczna powinna rozpatrywać coroczne sprawozdania, przygotowywane na podstawie raportów państw członkowskich, dotyczące realizacji celów związanych z procesem rozwoju oraz stanowić forum współpracy w tym zakresie. Rada powinna takŜe organizować spotkania, na których oceniano by zagroŜenia procesu rozwoju, takie jak głód, epidemie i inne naturalne katastrofy i przygotowywano środki zaradcze. Rada Gospodarcza i Społeczna powinna takŜe posiadać ściślejsze związki z Radą Bezpieczeństwa, w celu lepszego zapobiegania powstawaniu konfliktów, które mogą zagrozić pokojowi.

Jeśli ONZ zamierza sprostać oczekiwaniom społeczności międzynarodowej dotyczącym ochrony praw człowieka państwa członkowskie powinny wyrazić zgodę na zastąpienie Komisji Praw Człowieka Radą Praw Człowieka, która posiadałaby status organu głównego ONZ. Państwa członkowskie w takiej sytuacji musiały by takŜe określić jej skład oraz długość kadencji, a takŜe sposób powoływania. III. Narody walczące o niepodległość 1.1. Prawo narodów do samostanowienia - zarys problemu

Dekolonizacja, czyli proces likwidacji systemu kolonialnego w świecie, stała się jednym z czołowych przedsięwzięć XX wieku. O potrzebie przyznania określonych praw narodom walczącym o niepodległość mówiło się juŜ w czasie I wojny światowej. Doprowadziło to do powstania nowej zasady o charakterze politycznym definiowanej jako prawo narodu do wykonywania władzy suwerennej nad terytorium, które zamieszkiwał. Na tej podstawie po zakończonej wojnie wiele nowych państw narodowych powstało w wyniku rozpadu państw wielonarodowych. W prawie międzynarodowym zasada samostanowienia narodów pojawiła się dopiero po zakończeniu II wojny światowej. Pierwszym dokumentem, w którym została wymieniona jest Karta Narodów Zjednoczonych (art. 1 ust. 2 i art. 55 KNZ). Następnie potwierdzały ją rezolucje Zgromadzenia Ogólnego ONZ (ONZ odegrała znaczną rolę w procesie popierania aspiracji narodów kolonialnych do niezaleŜności): - rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 1514 z 14 grudnia 1960 r., tzw. deklaracja w sprawie przyznania niepodległości krajom i ludom kolonialnym; - rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 1541 z 15 grudnia 1960 r.; - rezolucja Zgromadzenia Ogólnego nr 2625 z 24 października 1970 r., tzw. deklaracja zasad prawa międzynarodowego regulujących przyjazna stosunki i współpracę między państwami zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych. Rezolucja nr 1514 mówiła o prawie narodów do samostanowienia w kontekście kolonializmu. Podkreślała prawo wszystkich ludów kolonialnych do uzyskania niepodległości. Samostanowienie definiowała jako prawo do swobodnego określenia statusu politycznego i swobodnego zapewnienia rozwoju ekonomicznego, społecznego i kulturalnego. Stwierdzała takŜe, Ŝe niedostateczne przygotowanie polityczne, społeczne i kulturalne nie powinno stanowić pretekstu do zwlekania z przyznaniem niepodległości. W 1961 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ powołało Specjalny Komitet do spraw Realizacji Deklaracji o Przyznaniu Niepodległości Krajom i Narodom Kolonialnym (rezolucja nr 1654), który nadzorował realizację deklaracji dekolonizacyjnej. W rezolucji nr 1541 określono sposoby korzystania z prawa do samostanowienia. Według jej postanowień prawo to mogło obejmować utworzenie suwerennego i niezaleŜnego państwa, przyłączenie się do państwa juŜ istniejącego albo swobodny wybór jakiegokolwiek innego statusu politycznego. Rezolucja nr 2625 definiowała prawo do samostanowienia w sposób podobny do rezolucji nr 1541. Stwierdzała, Ŝe „KaŜde państwo ma obowiązek powstrzymania się przed jakąkolwiek działalnością przymusową, która pozbawia, wyŜej wspomniane, przy rozwijaniu niniejszej zasady, ludy i ich prawa do samostanowienia, wolności i niezaleŜności. W ich działaniach przeciwstawiania się takim przymusowym działaniom i dąŜeniom do korzystania z ich prawa do samostanowienia, ludy takie są uprawnione szukać poparcia i korzystać z niego zgodnie z celami i zasadami Karty”.

Prawo do samostanowienia znalazło się równieŜ w innych dokumentach, m.in. w Paktach Praw Człowieka z 1966 r. oraz Akcie Końcowym KBWE z 1 lipca 1975 r. Do 1957 r. zdekolonizowano prawie całą Azję, później zaś głównie w latach 60-siątych (po deklaracji dekolonizacyjnej) całą Afrykę. W latach siedemdziesiątych niepodległość uzyskało wiele wysp karaibskich oraz Oceanii. Niestety okazało się, Ŝe błędy procesu dekolonizacyjnego były liczne i czasami tragiczne w skutkach. Rządy rodzimych przywódców zdziesiątkowały ludność Birmy, KambodŜy, Wietnamu czy Korei Północnej. Afrykę podzielono na wolne państwa nie biorąc pod uwagę faktu, Ŝe granice państwowe były tam abstrakcją, a liczyły się tylko związki trybalne (plemienne, szczepowe, klanowe). Do dnia dzisiejszego rzezie międzyplemienne wstrząsają czarnym kontynentem. Dochodzą do tego głód, choroby (jedna trzecia, a moŜe nawet połowa choruje na AIDS) i nierzadko dewastowanie państw przez miejscowych zwyrodniałych prominentów.

Pomimo istnienia coraz większej liczby dokumentów realizacja prawa do samostanowienia w kontekście innym niŜ kolonialny staje się coraz trudniejsza. ZaleŜy ona od kilku czynników, wśród których pierwszoplanową rolę odgrywa element uznania przez społeczność międzynarodową określonej grupy za lud lub naród uprawniony do samostanowienia. Rodzi to szereg problemów. W prawie międzynarodowym właściwie nie istnieje obowiązek uznania lub nieuznawania. Nawet autorzy, którzy wyraŜają pogląd, Ŝe zasada samostanowienia krępuje swobodę uznania dochodzą do wniosku, Ŝe pogląd taki „ma jednak wartość głównie teoretyczną, poniewaŜ w praktyce swoboda uznania jest jeszcze bardzo znaczna, a normy dotyczące uznania są często przedmiotem wątpliwości”11. Drugą przeszkodę stanowi brak w prawie międzynarodowym definicji pojęcia narodu Prawo międzynarodowe nie określa takŜe jakie ludy lub narody mogą skorzystać z prawa do samostanowienia. Tylko w związku z rezolucją nr 1514 przygotowano listę terytoriów zaleŜnych, których ludność była podmiotem prawa do samostanowienia. W Deklaracji w sprawie niedopuszczalności interwencji i ingerowania w sprawy wewnętrzne państw (rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 36/103 przyjęta 9 grudnia 1981 r.) stwierdzono, Ŝe prawo do samostanowienia dotyczy narodów znajdujących się pod dominacją kolonialną, obcą okupacją lub narodów egzystujących w ramach rasistowskich reŜimów. W Deklaracji dotyczącej zwiększenia efektywności zasady powstrzymania się od uŜycia groźby lub uŜycia siły w stosunkach międzynarodowych (rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 42/22 przyjęta 18 listopada 1987 r.) podkreślono z kolei prawo wszystkich narodów do samostanowienia. Natomiast w rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 43/105 w sprawie realizacji prawa narodów do samostanowienia z 8 grudnia 1988 r. przyznano prawo do samostanowienia ludom pozostającym pod kolonialną, zagraniczną lub obcą dominacją. śadne z tych pojęć nie zostało sprecyzowane.

W zaistniałej sytuacji, nie ma Ŝadnych wątpliwości co do politycznego charakteru prawa do samostanowienia, które jest wykorzystywane lub nie w zaleŜności od istniejących uwarunkowań politycznych. Decydującym kryterium jest uznanie międzynarodowe, które takŜe jest instytucją polityczną i zaleŜy od układu sił na arenie międzynarodowej. Trudności powoduje takŜe odróŜnienie narodu posiadającego prawo do samostanowienia od mniejszości narodowej, która korzysta jedynie z ochrony międzynarodowej. Państwa zazwyczaj nie wykorzystują zasady samostanowienia, gdyŜ obawiają się, Ŝe moŜe ona stanowić zagroŜenie dla porządku międzynarodowego. Oblicza się, Ŝe na świecie istnieje około tysiąca grup narodowych nie posiadających własnych państw. Podnoszona jest kwestia, Ŝe zbyt szeroki zakres podmiotowy prawa do samostanowienia będzie zachętą do podejmowania działań separatystycznych zakrojonych na szeroką skalę. To z kolei moŜe naruszać zasadę suwerenności państwowej oraz zasadę integralności terytorialnej. Rezultatem

11 K. Skubiszewski, Zarys prawa międzynarodowego publicznego, Warszawa 1956 r., t. II, s.6.

takiego myślenia jest podporządkowanie zasady samostanowienia zasadzie integralności terytorialnej. Taki pogląd dominuje takŜe w doktrynie prawa międzynarodowego12. Na początku lat dziewięćdziesiątych do zasady samostanowienia odwoływały się narody wchodzące w skład Związku Radzieckiego, byłej Jugosławii i Czechosłowacji. Do dnia dzisiejszego o uznania za naród Ŝądają m.in. Baskowie, Kurdowie, Korsykańczycy, mieszkańcy Tajwanu i Tybetu a takŜe Czeczeńcy. W celu realizacji prawa do samostanowienia legalne jest uŜycie siły zbrojnej. 1.2 Timor Wschodni Ostatnim przykładem realizacji zasady prawa narodów do samostanowienia stało się małe państwo połoŜone w Azji - Timor Wschodni. Kiedy w 1975 r. Portugalczycy opuścili swoją kolonię - Timor Wschodni, powstały dwa zwalczające się ugrupowania. Demokratyczna Unia Timoru (UTD) opowiadała się za ustanowieniem bliskich stosunków z Indonezją, natomiast lewicowa organizacja Rewolucyjny Front Niepodległości Timoru proklamowała powstanie niepodległego Timoru. W grudniu 1975 r. oddziały armii indonezyjskiej wkroczyły do Timoru i nie opuściły go mimo przyjęcia przez Radę Bezpieczeństwa rezolucji nr 384 z 22 grudnia 1975 r., która nakazywała rządowi Indonezji wycofanie swoich oddziałów, zaś pozostałe państwa członkowskie wzywała poszanowania integralności terytorialnej Timoru Wschodniego i niezbywalności prawa narodu do samostanowienia. W lipcu 1976 r. Timor został przyłączony do Indonezji.

Od 1982 r. Sekretarz Generalny ONZ prowadził rozmowy z Indonezją i Portugalią, które doprowadziły do podpisania w dniu 5 maja 1999 r. porozumienia umoŜliwiającego przeprowadzenie referendum.. Około 80% ludności opowiedziało się za niepodległością. Było nadzorowane przez Misję ONZ w Timorze Wschodnim (UNAET). W sierpniu 2001 r. odbyły się wybory do 88-osobowego zgromadzenia konstytucyjnego, a w lutym 2002 r. uchwalono konstytucję. W dniu 14 kwietnia 2002 r. w wyborach prezydenckich zwycięŜył działacz niepodległościowy Banana Gusmao, który 19 maja 2002 r. proklamował formalnie niepodległość Timoru Wschodniego. Timor stał się 192 państwem świata. 1.3 Tybet Wojska chińskie wkroczyły do Tybetu w 1950 r. W rok później między Tybetem a Chinami zostało zawarte porozumienie, które przyznawało Tybetowi autonomię, poszanowanie religii i obyczajów oraz uznawało status Dalajlamy. Chiny w imieniu Tybetu miały prowadzić politykę zagraniczną. Szybko okazało się, Ŝe władze chińskie nie zamierzały przestrzegać postanowień porozumienia. Rozpoczęły się prześladowania i związane z tym ograniczenie praw i wolności obywatelskich. Przez lata mieszkańcy Tybetu Ŝądali przyznania im prawa do samostanowienia i wynikającego z niego prawa do utworzenia własnego państwa. Ze względów politycznych wydaje się to być niemoŜliwe. Kwestia tybetańska uznawana jest za wewnętrzną sprawę Chin. 1.4. Czeczenia

12 W. Czapliński, Zmiany terytorialne w Europie Środkowej i Wschodniej i ich skutki międzynarodowoprawne (1990-1992), Warszawa 1998, s.54.

Na prawo do samostanowienia powołują się równieŜ mieszkańcy Czeczenii. Czeczeńcy ogłosili powstanie niepodległego państwa jeszcze przed formalnym rozwiązaniem Związku Radzieckiego w październiku 1991 r. Wojska rosyjskie wkroczyły do Czeczenii w marcu 1992 r. i wycofały się w maju 1992 r. Prezydent Borys Jelcyn ponownie zdecydował się na otwarty konflikt z Czeczenami dopiero w listopadzie 1994 r. W grudniu tego roku rozpoczęły się cięŜkie walki o Grozny zakończone na wiosnę 1995 r. zdobyciem stolicy. W marcu 1996 r. oddziały czeczeńskie ponownie zajęły całe miasto, po czym po kilku dniach wycofały się. Operacja ta w pełni pokazała, kto sprawuje realną kontrolę nad obszarem republiki.

Trwająca od dłuŜszego czasu wojna miała coraz mniejsze poparcie w społeczeństwie rosyjskim. ZbliŜające się wybory prezydenckie i malejące poparcie dla Borysa Jelcyna, skłoniły urzędującego prezydenta do rozpoczęcia rokowań z Czeczenami. W dniu 1 czerwca 1995 r. w obecności szefa misji OBWE w Groznym podpisano wstępny dokument o zawarciu pokoju i całkowitym przerwaniu ognia. W dniu 10 czerwca przedstawiciele Rosji podpisali kolejne dwa dokumenty. Choć Czeczeńcy nadal opowiadali się za utworzeniem własnego państwa, republika zyskała autonomię. Władze Czeczenii otrzymały prawo do posiadania przedstawicielstw poza granicami Rosji, zajmujących się kwestiami gospodarczymi i kulturalnymi. JednakŜe juŜ w lipcu 1996 r., po oficjalnym potwierdzeniu zwycięstwa Borysa Jelcyna w wyborach prezydenckich, Rosjanie znów rozpoczęli działania zbrojne w Czeczenii. Armia rosyjska ponosiła klęski, co doprowadziło do zawarcie w dniu 31 sierpnia 1996 r. porozumienia, które zakończyło I wojnę czeczeńską. Nie znalazło się w nim Ŝadne sformułowanie, które potwierdzałoby, iŜ Czeczenia stanowi integralną część Rosji. Ponadto Rosja wyraziła zgodę na odroczenie do 2001 r. rokowań dotyczących statusu republiki. W styczniu 1997 r. odbyły się w Czeczenii wolne wybory prezydenckie i parlamentarne pod nadzorem obserwatorów z OBWE. Głową państwa został A. Maschadow.

W sierpniu 1999 r. w domu handlowym w Moskwie doszło do wybuchu bomby, a wciągu następnych dwóch tygodni dokonano czterech dalszych zamachów terrorystycznych. Nowy premier Rosji W. Putin obciąŜył za nie odpowiedzialnością Czeczenów. We wrześniu 1999 r. W. Putin podkreślił, Ŝe Rosja nie ustąpi z Kaukazu Północnego i Czeczenii. Zapowiedział wypowiedzenie układu pokojowego z Czeczenią z 1996 r. Kwestia czeczeńska traktowana jest przez społeczność międzynarodową jako wewnętrzna sprawa Rosji. Pozycja Rosji na arenie międzynarodowej sprawia, Ŝe inne państwa niechętnie wypowiadają się na temat toczącego się konfliktu i rzadko otwarcie potępiają prześladowania i czystki etniczne wśród ludności czeczeńskiej. Rosja stara się przekonać zachodnią opinię publiczną, Ŝe jej działania podyktowane są koniecznością walki z terroryzmem. Intencje Rosji wobec Czeczenii jasno wyraził prezydent W. Putin, który na pytanie dziennikarzy o pomoc Rosji dla zrujnowanej wojną republiki odpowiedział „Dziś odbudowywać po to, by jutro znów bombardować i niszczyć?”13 23 marca 2003 r. w Czeczenii przeprowadzono referendum konstytucyjne. Jednym z najwaŜniejszych postanowień nowej konstytucji republiki było pozostanie w Federacji Rosyjskiej. W wyborach, w których udział wzięło niemal 90% uprawnionych do głosowania, prawie 96% opowiedziało się za zaproponowaną przez władze rosyjskie konstytucją. 1.5. Kaszmir

13 Serwis PAP z dnia 07.09.2001 r.

Permanentny konflikt o Kaszmir rozpoczął się od podziału brytyjskich Indii i wciąŜ stanowi groźbę wojny atomowej między Indiami i Pakistanem. Od samego początku zajmowała się nim Rada Bezpieczeństwa ONZ.

Podział Indii na dwa państwa nastąpił w 1947 r. Natychmiast przystąpiły one do walk o Kaszmir. Na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 47 z 21 kwietnia 1948 r. planowano przeprowadzenie wśród ludności zamieszkującej Kaszmir i prowincję DŜammu plebiscytu w sprawie przyszłego statusu tych obszarów. Plebiscyt stanowił uznanie prawa miejscowej ludności do samostanowienia i decydowania o własnej przyszłości. Nigdy nie został przeprowadzony pomimo nawołujących d niego kolejnych rezolucji Rady Bezpieczeństwa.

W 1949 r., na mocy rekomendacji Komisji ONZ do spraw Indii i Pakistanu (UNCIP), została utworzona Grupa Obserwatorów Wojskowych ONZ w Indiach i Pakistanie (UNMOGIP). Miała nadzorować zawieszenie broni między obu krajami w konflikcie o status DŜammu i Kaszmiru (później nazwanych ogólnie Kaszmirem). Po rozwiązaniu UNCIP Rada Bezpieczeństwa w rezolucji nr 91 z 30 marca 1951 r. zdecydowała o kontynuacji operacji w celu nadzorowania zawieszenia broni. Po wybuchu kolejnych walk w Kaszmirze w 1965 r. (druga wojna o Kaszmir) Rada Bezpieczeństwa zadecydowała o wzmocnieniu UNMOGIP przez utworzeni oddzielnej Misji Obserwacyjnej ONZ w Indiach i Pakistanie (UNIPOM). Jej zadaniem było nadzorowanie przerwania ognia i wycofania wojsk zgodnie z porozumieniem z Taszkientu zawartym między obu państwami. Zakończyła działalność w marcu 1966 r.

Na mocy porozumienia z Simli zawartego miedzy Indiami i Pakistanem w 1972 r., oba państwa zobowiązały się do rozstrzygania sporów środkami pokojowymi. TakŜe deklaracja z Lahore zawarta w 1999 r. przewiduje powstrzymanie się od uŜycia siły w sporze o Kaszmir. Nie zmieniły one jednak stanowisk Indii i Pakistanu co do Kaszmiru. Indie uwaŜają go za integralną część swojego terytorium. Pakistan natomiast dąŜy do przyłączenia tego obszaru do własnego terytorium i podnosi prawa mieszkańców do samostanowienia. Kaszmirscy partyzanci walczą o przyłączenie Kaszmiru do Pakistanu.

Strony sporu nie są w stanie osiągnąć porozumienia, a społeczność międzynarodowa nie a angaŜuje się w toczący się konflikt i nie opowiada się za prawem mieszkańców Kaszmiru do samostanowienia.

1.6. Tajwan – państwo czy zbuntowana republika?

Tajwan jest przykładem podmiotu odznaczającego się szczególną sytuacją na arenie międzynarodowej. Państwo czy zbuntowana prowincja? Do dziś na to pytanie brakuje w doktrynie jednoznacznej odpowiedzi.

Wyspa powróciła z rąk japońskich do Chin po II wojnie światowej. W 1949 r. schronił się na niej pokonany przez Chińską Partię Komunistyczną Kuomintang z Chang Kai-szekiem na czele, nazywający się jedynym prawowitym przedstawicielem Republiki Chińskiej. Na kontynencie powstała Chińska Republika Ludowa, a rząd utworzony przez Chińską Partię Komunistyczną uznał się z kolei za prawowity rząd dla całego terytorium Chin. Wiele państw odmówiło uznania nowego rządu i nadal popierało rząd Nacjonalistów na Tajwanie, jako jedynego reprezentanta Republiki Chińskiej. Taka sytuacja panowała do 1971 r. kiedy Chińska Republika Ludowa zastąpiła Republikę Chińską w ONZ, a w szczególności w Radzie Bezpieczeństwa.

Republika Chińska była jednym z załoŜycieli ONZ i stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa. Od początku lat 60-siątych państwa zaprzyjaźnione z Chińską Republiką Ludową pod przewodnictwem Albanii starały się przeforsować na forum Zgromadzenia Ogólnego zastąpienie Republiki Chińskiej Chińską Republiką Ludową. Przez kilka lat

Stanom Zjednoczonym udawało się tworzyć koalicję, która blokowała przyjęcie stosownej rezolucji. W dniu 25 października 1971 r. Zgromadzenie Ogólne w końcu przegłosowało rezolucję nr 2758, na mocy której członkiem ONZ i stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa stała się Chińska Republika Ludowa. Rząd komunistyczny uznano z jedyny prawowity rząd Chin

W 2000 r. władza na Tajwanie przeszła z rąk Nacjonalistów do Demokratycznej Partii Postępowej. Obecnie Kuomintang prowadzi politykę zbliŜenia z Pekinem w przeciwieństwie do partii rządzącej. W marcu 2005 r. chiński parlament przyjął tzw. ustawę antysecesyjną, która upowaŜnia władze chińskie do zastosowania środków militarnych w razie ogłoszenia przez Tajwan deklaracji niepodległości. Rząd Tajwanu nie zrobił tego dotychczas, gdyŜ nadal uwaŜa się za prawowity rząd całych Chin. Utrzymuje stosunki dyplomatyczne z wieloma państwami, m.in. ze Stolicą Apostolską (która deklaruje chęć zerwania, a nawiązania stosunków dyplomatycznych z Chinami w zamian za przestrzeganie przez rząd komunistyczny praw człowieka), a takŜe stosunki gospodarcze oraz prowadzi politykę zagraniczną niezaleŜną od Pekinu.

Sytuacja wydaje się być patowa. Zarówno rząd w Pekinie jak i na Tajwanie uznają się za jedyną prawowitą władzę dla całych Chin. Chińska Republika Ludowa pod kaŜdym względem wydaje się jednak górować nad małą Wyspą: wielkością terytorium, nad którym sprawuje faktyczną władzę, liczbą ludności, wreszcie potencjałem militarnym. Państwa sympatyzujące z Tajwanem nie zapominają które z państw wyrasta na nową potęgę gospodarczą i militarną nie tylko w rejonie Azji, ale na skalę światową i niechętnie naraŜają swoje interesy.

4. Czy osoby fizyczne są podmiotami prawa międzynarodowego? Zagadnienie podmiotowości osób fizycznych w prawie międzynarodowym wywołuje

w doktrynie wiele kontrowersji. Nawet autorzy akceptujący tę podmiotowość uznają jej ograniczony charakter. Jednostka w przeciwieństwie do państw i innych podmiotów prawa międzynarodowego, np. organizacji międzynarodowych, nie uczestniczy w tworzeniu norm prawa międzynarodowego, ani nie moŜe go zmieniać swoim postępowaniem. Z reguły nie posiada praw wynikających bezpośrednio z prawa międzynarodowego, a w przypadku sporu między nią a państwem trzecim, po wyczerpaniu wszystkich środków dostępnych jej w prawie wewnętrznym tego państwa i braku zadośćuczynienia, zwraca się po ochronę dyplomatyczną państwa obywatelstwa. Umowy z zakresu ochrony praw człowieka czy mniejszości narodowych zazwyczaj nie przyznają bezpośrednich uprawnień osobom fizycznym, są one realizowane przez poszczególne państwa w ramach ich prawa wewnętrznego.

Tylko na podstawie niektórych umów międzynarodowych osoby fizyczne mają prawo do wnoszenia przez nie skarg do sądów międzynarodowych oraz moŜliwość ponoszenia przez nie odpowiedzialności przed takimi sądami. Szczególnymi umowami zawierającymi skuteczny mechanizm proceduralny umoŜliwiający jednostkom wnoszenie skarg do sądów międzynarodowych przeciwko państwu stronie w przypadku naruszenia praw człowieka w nich przewidzianych są Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 1950 r. i Amerykańska Konwencja Praw Człowieka z 1969 r.

W pewnych wyjątkowych okolicznościach osoby fizyczne mogą wywodzić uprawnienia bezpośrednio z prawa międzynarodowego i być dopuszczone do działań na arenie międzynarodowej. Dzieje się tak, w sytuacji gdy:

- suwerenność jakiego państwa jest czasowo ograniczona, przykładem były procesy niemieckich zbrodniarzy wojennych przed Trybunałem Norymberskim po bezwarunkowej kapitulacji Niemiec w 1945 r.;

- jednostki zamieszkują terytoria nie podlegające suwerenności Ŝadnego państwa, np. prawo petycji przysługujące mieszkańcom dawnych obszarów powierniczych;

- istnieje spór między organizacjami międzynarodowymi a ich funkcjonariuszami (personelem).

Najszerszy katalog uprawnień osoby fizyczne uzyskały na mocy prawa wspólnotowego. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości niektóre z postanowień traktatów załoŜycielskich oraz aktów prawa wtórnego są skierowane nie tylko do państw członkowskich, ale równieŜ do jednostek. Trybunał Sprawiedliwości w sprawie 26/62, Van Gend and Loos zauwaŜył, Ŝe "Europejska Wspólnota Gospodarcza stanowi nowy porządek międzynarodowo prawny, na rzecz którego państwa zredukowały, jakkolwiek w ograniczonym zakresie, swe prawa suwerenne; porządek prawny, którego podmiotami są nie tylko państwa członkowskie, ale takŜe jednostki"14; powtórzył to m.in. w sprawie 6/64, Costa v. ENEL15 „[…] państwa członkowskie ograniczyły swoje prawa suwerenne i przez to utworzyły korpus prawa, które jest wiąŜące dla ich obywateli i dla nich samych". Ponadto jednostki w oparciu o zasadę bezpośredniej skuteczności mogą powoływać się na akty wspólnotowe przed sądami krajowymi, a takŜe korzystają z ochrony prawa wspólnotowego przed niezgodnymi z prawem zachowaniami instytucji Unii Europejskiej, np. mogą złoŜyć skarge do Sądu Pierwszej Instancji.

Jak słusznie zauwaŜają W. Czapliński i A. Wyrozumska „pozycję jednostki moŜna określić jako podmiotowość pochodną, gdyŜ wynika z woli państwa lub organizacji międzynarodowej”16. Autorzy zaznaczają, Ŝe „nawet jeŜeli uznana zostanie zdolność

14 Sprawa 26/62 Van Gend en Loos, Zb. Orz. 1963, s.1. 15 Sprawa 6/64 Costa v. ENEL, Zb. Orz. 1964 , s. 585. 16 W. Czapliński, A. Wyrozumska, op.cit., s.321.

jednostki do czynności prawnych na gruncie prawa międzynarodowego, ograniczać się ona będzie jedynie do dochodzenia roszczeń przed sadami lub innymi organami międzynarodowymi, w zakresie przyznanym przez państwa”17

17 Ibidem, s.321.

OSOBY PRAWNE PRAWA WEWNĘTRZNEGO JAKO PODMIOTY PRAWA MI ĘDZYNARODOWEGO - dr Karol Karski

Korporacja ponadnarodowa (transnarodowa, międzynarodowa) jest szczególnym podmiotem gospodarczym ery globalizacji. Zgodnie z definicją P. Dickena jest ona „organizacją, która koordynuje działalność produkcyjno–handlową róŜnych jednostek w róŜnych krajach z jednego ośrodka podejmującego strategiczne decyzje”.18 Istnieje wiele typów takich podmiotów. Posiadają one jednak pewne wspólne łączące je cechy. NaleŜy do nich m. in. tzw. rozproszenie geograficzne, tj. działanie na terytoriach wielu państw. W opracowaniach ekonomicznych przypisuje się im takŜe „suwerenność”, tj. „niezaleŜność od interesów państw”.19 Nie jest to oczywiście suwerenność w rozumieniu prawa międzynarodowego. Jednak nawet takie ich określanie oddaje olbrzymi potencjał ekonomiczny, a pośrednio – polityczny, tych podmiotów. W praktyce międzynarodowej niejednokrotnie zdarzało się, Ŝe to poszczególne korporacje ponadnarodowe były faktycznymi „właścicielami” poszczególnych państw, a nie odwrotnie. Jak wskazuje M. Kuźmicz: „Problem dotyczy przede wszystkim krajów słabo rozwiniętych. Wielkie firmy międzynarodowe w zamian za inwestycje dostają od rządów preferencyjne warunki działania, co w praktyce czasami oznacza bezkarność ekologiczną – dotyczy to przede wszystkim firm zaangaŜowanych w sektorze wydobywczym. Rządy w obawie przed utratą wpływów z działalności firm na ich terenie pacyfikują protesty mieszkańców terenów, na których działają firmy dysponujące znacznym kapitałem”.20

Według szacunków UNIDO, w połowie lat 1990–tych liczba korporacji ponadnarodowych w świecie wynosiła ok. 40 tys. Posiadały one ponad 270 tys. filii. Największą jest amerykańska (według kryterium własności) spółka General Electric (wartość rynkowa w 1998 r. – 271,64 mld. USD). Kolejne z nich to: Microsoft (USA, 208,98 mld. USD), Royal Dutch/Shell Group (Holandia/Wielka Brytania, 195,68 mld. USD) oraz Coca–Cola (USA, 193,53 mld. USD). Warto przy tym podkreślić, Ŝe sto największych korporacji stanowi 0,3% wszystkich korporacji światowych. 21 Jednak: „Kontrolują one większą część produkcji międzynarodowej i znajdują się głównie w krajach rozwiniętych, wyłączając banki i instytucje finansowe. Korporacje te posiadają za granicą aktywa wynoszące 1/3 globalnych zagranicznych inwestycji bezpośrednich. Prawie jedna trzecia największych korporacji to firmy amerykańskie. Najszybciej rosnącą grupę tworzą korporacje japońskie”.22 Udział korporacji w handlu światowym jest ogromny. W połowie lat 1990–tych łączne obroty wewnątrzkorporacyjne stanowiły jego 30–40%. Z kolei obroty korporacji z innymi firmami to jego 75%. Około połowy importu USA to transakcje między „oddziałami spokrewnionymi”. Oznacza to, Ŝe w tych przypadkach kupujący i sprzedający pozostają pod kontrolą tej samej firmy. W krajach rozwijających się korporacje zapewniają ok. 20% zatrudnienia w przemyśle.23 Ich rola stale rośnie.24

18 Cyt. za – A. Zaorska, Ku globalizacji? Przemiany w korporacjach transnarodowych i w gospodarce

światowej, Warszawa 1998, s. 48. 19 N. Atraszczonok, Międzynarodowa wymiana czynników produkcji. Korporacje wielonarodowe w

gospodarce światowej, w: M. Piklikiewicz (red.), Międzynarodowe stosunki gospodarcze na przełomie wieków, Warszawa 2000, s. 85.

20 M. Kuźmicz, Korporacje transnarodowe. Rola firm w świecie rośnie. PotęŜni, wpływowi, nielubiani, „Gazeta Wyborcza” nr 240 z 14 X 2002 r., s. 32.

21 Ibidem, s. 89. 22 Ibidem, s. 92. Zob. takŜe: S. Ładyka, Zagraniczne inwestycje bezpośrednie we współczesnej

gospodarce światowej, Warszawa 1997. 23 N. Atraszczonok, op. cit., s. 93 i 95. 24 Zob. np. Z. M. Doliwa–Klepacki, op. cit., s. 18.

Państwa i korporacje ponadnarodowe porównywane są takŜe przez instytucje międzynarodowe. Z raportu UNCTAD z 2002 r. wynika, Ŝe aŜ 29 ze stu największych gospodarek świata to korporacje ponadnarodowe. Potencjał gospodarczy koncernu paliwowego Exxon Mobil jest większy niŜ potencjał gospodarczy Algierii i Nowej Zelandii, a General Motors – Czech, Węgier i Peru. Raport UNCTAD to juŜ kolejne opracowanie, które wskazuje na wzrost znaczenia korporacji ponadnarodowych w gospodarce światowej. Największa z nich, Exxon Mobil, została sklasyfikowana na przygotowanej przez tę agendę ONZ liście na 45. miejscu, tj. za gospodarką Chile a przed Pakistanem. Zaraz za nią – na 47. pozycji – uplasował się koncern samochodowy General Motors.25

Jednym z praktycznych przejawów globalizacji jest takŜe to, Ŝe korporacje ponadnarodowe zawierają umowy z państwami. Często umowy te są wyłączane przez swoje strony spod właściwości prawa wewnętrznego. Na taką praktykę wskazywał m. in. J. Jakubowski. „Odbywa się to w drodze poddawania umowy arbitraŜowi handlowemu ad hoc, który ma orzekać na podstawie poczucia słuszności (ex aequo et bono, amiable composition), z uwzględnieniem przyjętych powszechnie zasad prawnych (general principles of law recognized by civilized nations)”.26 Rozwiązania takie przyjmowane są zwłaszcza w dziedzinie tzw. umów koncesyjnych, tj. umów zawieranych przez państwa z zagranicznymi osobami fizycznymi lub prawnymi, na podstawie których osoba ta uzyskuje prawo eksploatacji bogactw naturalnych na terytorium tego państwa. Nie są to więc umowy zawarte na podstawie jakiegokolwiek prawa wewnętrznego. Czy są to więc umowy zawarte na podstawie prawa międzynarodowego?

Problematyka ta była juŜ przedmiotem orzecznictwa. W orzeczeniu arbitraŜowym dotyczącym umowy koncesyjnej zawartej przez Arabię Saudyjską i ARAMCO (Arabian American Oil Company) rozstrzygano, które prawo jest właściwe w tym przypadku. W myśl klauzuli arbitraŜowej tej umowy, prawo Arabii Saudyjskiej miało mieć zastosowanie „w tym zakresie, w jakim chodzi o kwestie ze sfery jurysdykcji Arabii Saudyjskiej”. Poza tym zakresem sąd arbitraŜowy miał rozstrzygać na podstawie prawa, które uzna za mające zastosowanie. Sąd stanął zatem przed problemem, czy nie będzie to prawo międzynarodowe publiczne. Ono jednak nie zawierało właściwych w tym przedmiocie regulacji. Stwierdził więc, Ŝe będzie to prawo Arabii Saudyjskiej „uzupełnione lub interpretowane przez międzynarodowe zasady prawne, zwyczaje przyjęte w przemyśle naftowym i dane czystej nauki prawa”.27 Z kolei w orzeczeniu arbitra – rozstrzygającym spór między Iranem a kanadyjską spółką Sapphire – z 15 III 1963 r. przyjęto, Ŝe spór naleŜy rozstrzygnąć na podstawie umowy koncesyjnej (co oczywiste) z uwzględnieniem ogólnych zasad prawnych wynikających z rozsądku, praktyki narodów cywilizowanych i orzeczeń precedensowych. Z kolei w umowie koncesyjnej zawartej przez Iran i konsorcjum wielkich spółek naftowych z 1954 r. zawarta jest klauzula, zgodnie z którą jej wykładni naleŜy dokonywać według wspólnych zasad prawa irańskiego i prawa państw przynaleŜności państwowej tych spółek. W przypadku zaś rozbieŜności według „powszechnie wśród narodów cywilizowanych przyjętych zasad prawnych”. J. Jakubowski słusznie dostrzegał, Ŝe umowy koncesyjne – jako dotykające problemu suwerenności państwa – posiadają elementy prawa publicznego. Za uzasadnione uwaŜał więc stosowanie prawa państwa–strony umowy „z odpowiednią korekturą prawa narodów, zwyczajów międzynarodowych i powszechnie przyjętych zasad prawnych”.28 Dodawał takŜe, iŜ: „Skoro do tej pory brak w pełni wykształconego

25 World Investment Report 2002. Transnational Corporations and Export Competitiveness, United

Nations, 2002. Zob. takŜe: M. Kuźmicz, Korporacje transnarodowe... 26 J. Jakubowski, Przedsiębiorstwa w handlu międzynarodowym. Problematyka prawna, Warszawa

1970, s. 177. 27 Ibidem. 28 Ibidem, s. 178.

międzynarodowego prawa handlowego, trudno odwołać się do takiego systemu prawnego, który nie byłby juŜ systemem krajowym”.29

Nie ulega wątpliwości, Ŝe umowy te rodzą prawa i obowiązki – i nie są to obowiązki moralne, a obowiązki prawne. Strony mogą wskazać system prawny rządzący umową. Jeśli wskaŜą wewnętrzny – to jest to umowa cywilnoprawna. Jeśli wskaŜą międzynarodowy – to powstaje problem. Mogą teŜ nic nie wskazać. Powiedzieć, Ŝe jest to umowa regulowana przez przepisy międzynarodowego prawa handlowego lub gospodarczego, nic nie wyjaśnia. Wszak moŜe ono łączyć w sobie zarówno normy prawa międzynarodowego publicznego, jak i właściwe normy krajowej proweniencji.30 W praktyce przed problemem tym ucieka się poprzez „bardzo szczegółowe formułowanie treści umowy, z tendencją do wyczerpującego uregulowania w niej wszystkich dających się przewidzieć kwestii. Tego rodzaju bardzo szczegółowe umowy nazywa się (...) w nauce »umowami samoregulującymi« (...). To dąŜenie do samowystarczalności umowy obserwuje się zwłaszcza w dziedzinie umów koncesyjnych. I tak np. umowa między Tunezją a spółką »Société des Transports par Pipe–lines de Sahara« z 30 VI 1958 r. zawiera klauzulę, w myśl której umowa ta stanowi jedyny system norm znajdujący zastosowanie do stosunku między stronami”.31

Pozostaje jednak nadal dotychczasowe pytanie. Jeśli umowa zawierana między państwem a osobą fizyczną lub osobą prawną prawa wewnętrznego nie musi zawierać norm prawa wewnętrznego a zawiera jakieś normy prawne, to jakiego są one rodzaju. Faktem jest, Ŝe orzecznictwo międzynarodowych organów sądowych i arbitraŜowych odwołuje się w tych przypadkach do źródeł orzecznictwa organów orzekających na podstawie prawa międzynarodowego. Takimi źródłami są przecieŜ „ogólne zasady prawa uznane przez narody cywilizowane”, judykatura oraz doktryna. „Zwyczaj międzynarodowy”, o którym mówił J. Jakubowski, to zaś jedno z dwóch podstawowych źródeł tego prawa. Sądy orzekające na podstawie prawa międzynarodowego mogą teŜ – za zgodą stron – rozstrzygać przedłoŜone im do rozpoznania spory w oparciu o zasady słuszności i sprawiedliwości.

To państwa tworzą wtórne podmioty prawa międzynarodowego i nadają im ius tractatuum. Jeśli jakieś z nich uznają za umowy międzynarodowe porozumienia zawarte z osobami prawnymi prawa wewnętrznego, to moim zdaniem nie ma Ŝadnych podstaw, by zaprzeczyć takiemu charakterowi tych umów. Dla innych podmiotów prawa międzynarodowego – w tym innych państw – kwalifikacja taka nie będzie miała bezpośredniego znaczenia. Wszak umowy te będą dla nich res inter alios acta. JeŜeli za podmiot prawa międzynarodowego moŜna uznawać osobę prawną prawa wewnętrznego Kościoła Katolickiego, jaką jest Zakon Kawalerów Maltańskich, a umowy z nim zawierane – za umowy międzynarodowe, to jeśli jest taka wola państw nie powinno być przeszkód, by takim mianem określać np. amerykańską spółkę prawa handlowego. JeŜeli umowa zawarta z taką spółką przez państwa stanowi, Ŝe jest ona regulowana przez prawo międzynarodowe, to moim zdaniem oznacza to, iŜ jest to umowa prawnomiędzynarodowa, a podmiot, z którym zawarto tę umowę, jest podmiotem prawa międzynarodowego. Jeszcze mniej wątpliwości w tym przedmiocie powinno być w przypadku, gdy stronami takiej umowy jest wiele państw, jak w przypadku porozumień eksploatacyjnych INMARSAT, INTELSAT i EUTELSAT. To państwa kreują normy prawnomiędzynarodowe. Jeśli chcą na zasadzie specyficznego

29 Ibidem, s. 177. 30 Na temat rozbieŜności co do zakresu i charakteru międzynarodowego prawa gospodarczego i

międzynarodowego prawa handlowego zob. np. J. Jakubowski, M. Tomaszewski, A. Tynel, A. W. Wiśniewski, Zarys międzynarodowego prawa handlowego, Warszawa 1983, s. 10–13.

31 J. Jakubowski, Przedsiębiorstwa w handlu międzynarodowym. Problematyka prawna, Warszawa 1970, s. 179. Zob. takŜe: D. A. Godwin Sarre, A. Unler, Modern Oil Laws, „Journal of Business Law” 1960, s. 161 i n.; A. Verdross, Gibt es Verträge, die weder dem innerstaatlic hen Recht noch dem Völkerrecht unterliegen?, „Zeitschrift für Rechtsvergleichung” 1965, s. 132–133.

partnerstwa dopuścić do takiej umowy wielostronnej osoby prawne prawa wewnętrznego to znaczy, Ŝe powołały do Ŝycia normę na to pozwalającą.

Umowy zawierane przez krajowe osoby prawne z państwami nie są zasadniczo umowami prawnomiędzynarodowymi. Nie są one rządzone przez prawo międzynarodowe, jak tego wymaga art. 2 konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów. Uprawnienia wynikające z takich umów nie są teŜ chronione przez prawo międzynarodowe. Takie stanowisko zajął m.in. MTS w wyroku kompetencyjnym z 1952 r. w sprawie Anglo–Iranian Oil Co.32 Podobne stanowisko prezentują W. Czapliński i A. Wyrozumska. Stwierdzają bowiem, Ŝe: "W odniesieniu do osób prawnych, zwłaszcza korporacji międzynarodowych, fakt zawierania przez nie umów z państwami lub organizacjami międzynarodowymi nie kreuje ich podmiotowości międzynarodowej, poniewaŜ umowy te nie podlegają prawu międzynarodowemu, lecz prawu kontraktu (niekiedy jednak kontrakt przewiduje ogólne zasady prawa międzynarodowego jako prawo właściwe dla umowy)".33 Autorzy ci uznają jednak – dostrzegając oczywiście jej szczególny i ograniczony charakter – prawnomiędzynarodową podmiotowość osób fizycznych. Jako podstawę takiego uznania wskazują m.in. prawo do wnoszenia przez nie skarg do sądów międzynarodowych oraz moŜliwość ponoszenia przez nie odpowiedzialności przed takimi sądami.34 Czy więc osoba prawna prawa wewnętrznego nie moŜe posiadać podobnych lub nawet takich samych – jak osoba fizyczna – uprawnień w sferze prawa międzynarodowego?

Osoby prawne prawa wewnętrznego mają takŜe – w niektórych przypadkach – prawo do przekazania sporów, które toczą z państwami, do rozstrzygnięcia przez inne organy międzynarodowe, np. przez sądy arbitraŜowe. MoŜliwość taka istnieje np. na podstawie niektórych umów o ochronie i popieraniu inwestycji zagranicznych.

Niektóre osoby prawne prawa wewnętrznego mają takŜe prawo do występowania w sporach przed Międzynarodowym Trybunałem Prawa Morza zajmującym się m.in. rozstrzyganiem sporów dotyczących dna morskiego. Procedura ta powstała na podstawie przepisów cz. XI konwencji NZ o prawie morza z 10 XII 1982 r. oraz porozumienia w sprawie implementacji cz. XI konwencji z 29 VII 1994 r.35 Na podstawie tych regulacji eksploatację zasobów naturalnych dna mórz i oceanów poza granicami jurysdykcji państwowej, czyli w tzw. Obszarze, ma prowadzić Międzynarodowa Organizacja Dna Morskiego (ISBA), a z jej upowaŜnienia i pod kontrolą państwa, jak równieŜ z ich poręczenia, przedsiębiorstwa państwowe lub osoby prawne mające ich przynaleŜność państwową (art. 153 ust. 2 lit. b konwencji). Posiadają one prawa i obowiązki wynikające bezpośrednio z tych umów międzynarodowych, a w szczególności mają one wyłączne prawo eksploatacji przyznanych im obszarów wydobywczych. Ponadto mają one prawo do występowania jako strony w sporach przed Izbą Sporów Dna Morskiego Międzynarodowego Trybunału Prawa Morza w Hamburgu (The Seabed Disputes Chamber of the International Tribunal of the Law of the Sea).36 Izba ta została utworzona na podstawie art. 14 Statutu Trybunału, stanowiącego załącznik nr VI do konwencji, i ma ona rozstrzygać spory dotyczące działalności w Obszarze. Zgodnie z art. 187 konwencji, oprócz sporów między państwami oraz państwami i ISBA, Izba ta ma takŜe jurysdykcję w zakresie rozstrzygania sporów między stronami umowy

32 Zob. W. Góralczyk, S. Sawicki, Prawo międzynarodowe..., s. 147. 33 W. Czapliński, A. Wyrozumska, Prawo międzynarodowe publiczne. Zagadnienia systemowe,

Warszawa 1999, s. 111. 34 Ibidem, s. 110. 35 Dz. U. z 2002 r. Nr 59, poz. 543, zał. 36 W. Góralczyk, S. Sawicki, op. cit., s. 147 i 224–225. Na temat statusu dna mórz i oceanów poza

granicami jurysdykcji państwowej zob. takŜe np.: W. Czapliński, A. Wyrozumska, op.cit., s. 146–148; W. Góralczyk, Zagadnienia prawne wykorzystania dna mórz i oceanów poza granicami jurysdykcji państwowej, w: Aktualne problemy prawa morza, Gdańsk 1976; W. Góralczyk, Preparatory Measures of the Implemantation of the Convention on the Law of the Sea, „Polish Yearbook of International Law”, 1985.

(kontraktu), będących państwami, Organizacją (ISBA), Przedsiębiorstwem Organizacji (ISBA), przedsiębiorstwami państwowymi oraz "osobami fizycznymi lub prawnymi, o których mowa w art. 153 ust. 2 lit. b) konwencji", w zakresie: (i) interpretacji lub stosowania danego kontraktu lub planu wydobycia lub (ii) działań lub zaniechań strony kontraktu w zakresie dotyczącym działalności w Obszarze i skierowanych do drugiej strony lub oddziaływujących na jej interes prawny".37 Posiada ona równieŜ jurysdykcję w zakresie rozstrzygania sporów między ISBA i inwestorem (prospective contractor) wskazanym przez państwo w sprawach dotyczących odrzucenia kontraktu oraz problemów prawnych powstałych w trakcie negocjacji kontraktu, a takŜe między "Organizacją, a państwem–stroną, przedsiębiorstwem państwowym lub osobą fizyczną lub prawną" w sprawach dotyczących pewnego zakresu odpowiedzialności (liability ) ISBA.38 Inwestorami na terenie Obszaru mogą być państwa oraz osoby prawne prawa wewnętrznego, w tym korporacje ponadnarodowe. Podmioty te mogą być więc stronami w sporach rozstrzyganych przez Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza, który w sposób bezsprzeczny jest międzynarodowym sądem utworzonym i orzekającym na podstawie prawa międzynarodowego.

Jak słusznie zauwaŜył W. Góralczyk: "W ostatnich latach moŜna (...) zauwaŜyć tendencję dopuszczania osób prawnych do pewnych dziedzin współpracy międzynarodowej regulowanej bezpośrednio przez prawo międzynarodowe. Tym samym mogą one posiadać prawa i obowiązki płynące bezpośrednio z prawa międzynarodowego, a nawet mieć dostęp do międzynarodowego arbitraŜu i międzynarodowego sądu".39 Biorąc to pod uwagę naleŜy prześledzić status krajowych osób prawnych w sferze prawa międzynarodowego. Gdyby okazało się, Ŝe posiadają one prawa i obowiązki wynikające bezpośrednio z prawa międzynarodowego moŜna by je uznać – w świetle definicji np. W. Góralczyka – za podmioty prawa międzynarodowego. Gdyby zaś okazało się, Ŝe posiadają one w sferze tego prawa ius tractatuum, czy teŜ zdolność do wywierania swoim działaniem skutków prawnych w jego sferze, np. prawo do pozwania przed organem międzynarodowym państwa i uzyskania orzeczenia to państwo wiąŜącego w sferze prawa międzynarodowego, to okazałoby się, Ŝe są one takŜe – w takich przypadkach – podmiotami prawa międzynarodowego takŜe w świetle bardziej "restrykcyjnych" definicji. Faktem jest jednak, Ŝe szereg korporacji międzynarodowych jest stronami np. porozumień eksploatacyjnych INTELSAT, INMARSAT i EUTELSAT, które są umowami międzynarodowymi.40

Szczególny status korporacji ponadnarodowych postrzegany jest takŜe w sferze międzynarodowego prawa ochrony praw człowieka. Jak stwierdził sekretarz generalny Amnesty International P. Sane prawa człowieka muszą być zawsze i wszędzie tak samo przestrzegane przez wszystkie władze, rządy, a takŜe przez przedsiębiorstwa.

Odnośnie do problemu odpowiedzialności międzynarodowej korporacji międzynarodowych naleŜy przypomnieć moŜliwość karania osób prawnych przez trybunały międzynarodowe, czyli – jak dotąd – w praktyce przez Trybunał Norymberski, takŜe z pominięciem reguły nullum crimen sine lege.41 Osób prawnych nawet dziś nie chroni art. 15 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, który odnosi się wyłącznie do osób fizycznych.42 Teoretycznie nic więc nie stoi na przeszkodzie by taki trybunał ad hoc został w przyszłości ponownie powołany. W trakcie prac nad statutem stałego Międzynarodowego Trybunału Karnego rozwaŜana była teŜ francuska propozycja, by w stan oskarŜenia przed nim mogły być stawiane nie tylko osoby fizyczne ale i krajowe osoby

37 Art. 187 lit. c) ppkt (i) i (ii) konwencji. 38 Art. 187 lit. d) i e) konwencji. 39 W. Góralczyk, S. Sawicki, op. cit., s. 146. 40 Ibidem. 41 Zob. szerzej L. Gardocki, Zarys prawa karnego międzynarodowego, Warszawa 1985, s. 55. 42 Dz. U. z 1977 r. Nr 38, poz. 167, zał.

prawne. NaleŜy się więc zastanowić, czy są one podmiotami odpowiedzialności międzynarodowej.

Jak wskazuje P. Sane, w rozmowach Amnesty International z wieloma korporacjami – m.in. z Shell’em (w Algierii), BP (w Kolumbii) i Total (w Birmie) – na apel o zrewidowanie postępowania: „Uznały (one – przyp. K.K.) swoją odpowiedzialność”.43 Jak dodaje P. Sane: „Porozumieliśmy się co do tego, Ŝe prawo międzynarodowe nakłada odpowiedzialność takŜe na wielkie korporacje – nie tylko na władze państwowe. To znaczy, Ŝe korporacje ponadnarodowe mają obowiązek przestrzegać powszechnie uznanych konwencji, nawet kiedy działają w kraju, który ich nie ratyfikował. Nigdzie i nigdy nie mogą korzystać z pracy dzieci i z pracy niewolniczej, nigdzie nie mogą naruszać podstawowych zasad bezpieczeństwa pracy. Na całym świecie muszą dąŜyć do stosowania w miarę jednolitych standardów. Muszą uznawać prawa pracowników nie tylko w Europie czy Stanach Zjednoczonych, ale takŜe w Chinach i w zachodniej Afryce”.44 Poprzez swoją „wielonarodowość” i podleganie wielu systemom prawnym muszą one bowiem często stosować swoistą klauzulę najwyŜszego uprzywilejowania w dziedzinie ochrony praw człowieka. Jest to takŜe związane z tym, Ŝe ich centrale połoŜone są w większości w silnych państwach (np. USA), które są jak na razie w stanie kontrolować ich postępowanie w tym zakresie. Jest to jeden z korzystnych skutków globalizacji.

Jak wynika z zasad zwyczajowego prawa międzynarodowego, znajdującego swoje odbicie m.in. w treści wyroku Trybunału Norymberskiego, dla powstania odpowiedzialności międzynarodowej osoby fizycznej lub osoby prawnej wystarczy zasadniczo działanie lub zaniechanie sprzeczne z, zawartym w aktach prawnomiędzynarodowych, ogólnym zakazem lub nakazem podejmowania określonej działalności. Nie muszą to być akty skierowane bezpośrednio do tych podmiotów.45 Tak więc naruszanie przez korporacje ponadnarodowe umów międzynarodowych, dotyczących praw człowieka lub międzynarodowego prawa pracy, moŜe skutkować pociągnięciem ich do odpowiedzialności prawnomiędzynarodowej. Zgodnie z ogólnymi zasadami, odpowiedzialność taka moŜe być realizowana zarówno przez poszczególne państwa, jak i przez grupę państw za pośrednictwem organu międzynarodowego.46

Jak słusznie wskazywał W. Góralczyk: "moŜna stwierdzić, Ŝe zasadą jest, iŜ osoby prawne prawa publicznego i prywatnego nie korzystają z podmiotowości prawnomiędzynarodowej”. Dostrzegał przy tym wyjątki od tej zasady. Dodawał bowiem, Ŝe: „Jednak w pewnych dziedzinach osoby prawne dopuszczane są do działania na płaszczyźnie prawnomiędzynarodowej. Uzyskują prawa i obowiązki płynące bezpośrednio z prawa międzynarodowego i zdolność do działań prawnomiędzynarodowych, a więc pewien zakres podmiotowości. Dzieje się tak zawsze za zgodą państw, a w szczególności za zgodą państwa, którego przynaleŜność ma dana osoba prawna".47 Tak więc, zdaniem W. Góralczyka, w takich przypadkach uzyskiwały one status podmiotów prawa międzynarodowego. On takŜe bowiem uwaŜał, Ŝe podmiotem prawa międzynarodowego jest ten, kto posiada prawa i obowiązki wynikające bezpośrednio z prawa międzynarodowego.48 Poglądy W. Góralczyka w tym

43 J. śakowski, Prawa człowieka... 44 Ibidem. 45 Takim ogólnym aktem prawnomiędzynarodowym jest np. traktat przeciwwojenny, podpisany w

ParyŜu 27 VIII 1928 r. (Dz. U. z 1929 r. Nr 11, poz. 88, Nr 63, poz. 489 i 490), czyli tzw. pakt Brianda–Kelloga. Mimo to, stał się on podstawą do skazania w trakcie procesu norymberskiego za zbrodnie przeciwko pokojowi niektórych osób fizycznych i osób prawnych. Zob. np. L. Gardocki, Zarys..., s. 54.

46 Ibidem, s. 67–101. 47 W. Góralczyk, S. Sawicki, Prawo międzynarodowe..., s. 147. 48 Ibidem, s. 122.

przedmiocie aprobuje takŜe J. Tyranowski. Podkreśla przy tym, iŜ: „Nie jest całkiem wykluczona prawnomiędzynarodowa podmiotowość osób prawnych”.49

Reasumując, osoby prawne prawa wewnętrznego, w tym korporacje ponadnarodowe, zawierają z państwami umowy, z których niektóre – inna kwestia, czy słusznie – nazywają umowami prawnomiędzynarodowymi. Część z tych umów to umowy wielostronne, których stronami jest szereg państw i szereg korporacji. Przykładem są porozumienia eksploatacyjne INTELSAT, INMARSAT i EUTELSAT. Osoby te mogą być takŜe, tak biernym, jak i czynnym podmiotem realizacji odpowiedzialności międzynarodowej. Podlegają bezpośrednio m.in. przepisom z zakresu międzynarodowego prawa karnego. Są bezpośrednio chronione przez przepisy międzynarodowego prawa ochrony praw człowieka. Mogą dochodzić swoich praw i wolności przed organami międzynarodowymi, m.in. przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Co niezwykle istotne, prawa te przysługują bezpośrednio tym podmiotom, a nie tylko ich właścicielom – osobom fizycznym lub innym osobom prawnym. Na gruncie kontraktów inwestorskich w Obszarze, o którym mowa w części XI konwencji prawa morza z 1982 r. z Montego Bay, korporacje mogą stać się takŜe stroną sporów z państwami i innymi inwestorami przez Międzynarodowym Trybunałem Prawa Morza.

Biorąc powyŜsze pod uwagę naleŜy stwierdzić, Ŝe w szczególnych przypadkach osoby prawne prawa wewnętrznego, w tym zwłaszcza korporacje ponadnarodowe, naleŜy uznać za podmioty prawa międzynarodowego. Ich wpływ na funkcjonowanie poszczególnych państw jest ogromny. Jest to przy tym niejednokrotnie wpływ zewnętrzny. Czy wpływ ten w poszczególnych państwach – takŜe na gruncie historycznym – nie przekroczył granicy godzącej w ich suwerenność naleŜałoby rozwaŜać jednak na podstawie konkretnych przypadków.

NaleŜy oczywiście pamiętać, Ŝe status korporacji ponadnarodowych nie jest toŜsamy z pierwotnymi podmiotami prawa międzynarodowego, tj. państwami – podmiotami suwerennymi. Osoby prawne prawa wewnętrznego mogą być w pewnych sytuacjach uznawane jedynie ze wtórne – pochodne od woli państw – podmioty tego prawa.

49 J. Tyranowski, Prawo europejskie. Zagadnienia instytucjonalne z uwzględnieniem traktatu z Nicei,

Poznań 2002, s. 213.