print partner 16

208

Upload: vidart

Post on 09-Feb-2016

238 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Czasopismo dla klientów poligrafii, opakowań i wydawców. Magazine for Print Buyers, Packaging Buyers, Publishers. printing, poligrafia, packaging, opakowania, introligator, druk, czasopismo, bookbindery, print, buyer, partner, magazine, publishing, security, personalization, digital, cyfrowy

TRANSCRIPT

Page 4: Print Partner 16

Print Partner oraz miesięcznik Vidart dostępne są oczywiście w wersji drukowanej.Ponadto można je czytać praktycznie w każdej formie elektronicznej: pdf, online,iPad, android.Wersje pdf i online dostępne są poprzez portal Vidart.com.pl natomiast na tabletyi smartfony na platformach App Store i Android Market.

Czytasz jak chcesz

Page 5: Print Partner 16

Partnerzy numeru:

Abedik

Antalis

Biblioteka Narodowa

Colonel

Edica

Goethe Institut

HP

Introzap

KBA

Kodak

Kolbus

Müller Martini

Muzeum Drukarstwa Warszawskiego

Muzeum Literatury

OzGraf

Perfekt

Polska Izba Książki

Polskie Towarzystwo Wydawców Książek

Ricoh

SGEF

Stora Enso

Stowarzyszenie Autorów i Wydawców

Stowarzyszenie Dystrybutorów Papieru

Stowarzyszenie Pisarzy Polskich

Sun Chemical

Xerox

Związek Literatów Polskich

Page 6: Print Partner 16

2 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Od redaktOra

Książkaa pokolenia

Należę do ludzi wychowanych w kulcie książki. Była ona obecna w moimżyciu od najmłodszych lat, gdy rodzice czytali mi do snu najwspanialszebaśnie, a potem sam zaczytywałem się w przygodach, powieściach o wspa-

niałych, dalekich podróżach, wielkich bohaterach, odkryciach czy w końcu dziękiksiążkom zdobywałem wiedzę, która kształtowała mnie i moją przyszłość.

Przy wyborze kierowałem się przede wszystkim treścią, czytając przypadkowowybrany fragment. Gdy poczułem, że zapominam o upływie czasu, wiedziałem, żewarto tę pozycję nabyć i dokończyć w domu.

Z upływem lat obok treści zaczęła się liczyć także forma i jeśli tylko to możliwe,wybieram wydania na dobrym papierze, w oprawie twardej, najlepiej szytej, z dobrzedobraną czcionką, zredagowane i złożone z zachowaniem kanonów należnych takwspaniałemu produktowi.

Czasy obecne dają nam ogromny wybór. Nowe pokolenia na pewno będą korzystaćz czytników elektronicznych czy książek do słuchania, choćby ze względu na wygodęzakupu, a nawet miejsce w podróżnej walizce. Dobra treść znajdzie swoich wiernychczytelników, a forma… zależeć będzie od nawyków, mody, wygody i wielu innychczynników zależnych także od firm i osób, które przedstawiamy w tym wydaniu.

Artur Dziedzic

Page 7: Print Partner 16

3www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

W NUMERZE

Dziś i jutro na rynku książkiSzczególnie fatalny był początek zeszłego roku. Dystrybutorzy już w pierwszym

kwartale informowali o spadku liczby tytułów kierowanych do sprzedaży przezwydawców i to nawet o 20 procent. Zaskakująca wiadomość napłynęła z BibliotekiNarodowej, gdzie w roku 2011 zarejestrowano 33,5 tys. tytułów, gdy rok wcześniejbyło to tylko 31,5 tys.

Piotr Dobrołęcki, współautor raportu „Rynek książki w Polsce"

Nowoczesnelinie produkcji książek

W dziedzinie drukowania cyfrowego istnieje potencjał wzrostu szczególniedotyczący książek prostych, ale o wysokich wymaganiach jakościowych i bardzoniskiej cenie.

Kai Büntemeyer, dyrektor zarządzający Kolbus GmbH.

Quo vadis paper merchanting?

Wzrasta zainteresowanie e-bookami oraz wykorzystanie tabletów przez młodszepokolenie. I to właśnie cyfryzacja w komunikacji jest chyba największym za-grożeniem dla rynku tradycyjnej książki. Wszystkie powyższe zmiany nie wyeli-minują jednak książek w formie papierowej, których produkcja skupiona jestw rękach ok. 30 drukarń dziełowych.

Paweł Bielak, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów Papieru (SDP)

Realny optymizm

Jako prezes firmy, która jest na giełdzie, powiem tak: tam, gdzie jest ciężko, tammożna więcej zarobić.

Waldemar Lipka, prezes zarządu Olsztyńskich Zakładów Graficznych.

86

8

124

Wydawcy wciąż mogą zarabiać

Obecna sytuacja polskiej poligrafii jest zbliżona do sytuacji przemysłu stocz-niowego z początku XX wieku. Na potęgę budowano wtedy coraz to większei szybsze statki do podróży transatlantyckich. I zupełnie przeoczono fakt, żebraciom Wright udało się zbudować samolot. Nie minęło wiele czasu, a wszystkiete statki przerabiano potem albo cięto na żyletki. Bo ktoś się zagapił. Bo niedostrzegł pojawiającej się szansy.

Marek Pułtorak, Hewlett-Packard

128

40

Page 8: Print Partner 16

4 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Od redaktora 2

Jak powstawała nasza okładka 6

RYNEK KSIĄŻKI

Dziś i jutro na rynku książki 8

Brytyjska książka – walka o główne ulice 12

Struktura rynku książki w Niemczech 16

Poligrafia USA w liczbach 20

Zrzeszenie wydawców i kontakt z czytelnikiem 24

Zmiany w Polskiej Izbie Książki 28

Praktyki lekturowe wobec nowych mediów 30

Biblioteka XXI wieku w walce o czytelnictwo 34

Wieści z pierwszej linii walki o czytelnictwo 38

Quo vadis paper merchanting? 40

„Książka pod strzechy” 44

Warto rozmawiać 46

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Czarodziejski świat Józefa Wilkonia 50

Projektowanie książek 54

Sztuka typografii 58

Ilustracja książkowa w Zamościu 62

O książce totalnej 64

O trudnej sztuce redagowania książek 68

Polskie książki w obcych językach 70

WYDAWNICTWA

Świat albumów 72

Pół wieku doświadczenia w nowoczesnym wzornictwie 74

Polski komiks 76

AUTORZY

Sytuacja pisarza, sytuacja książki 78

Prestiż pisarza 81

PRAWO AUTORSKIE

Opłaty reprograficzne 84

Nr 16

TEMAT NUMERU:

Książka

redaktor naczelny Artur Dziedzic, [email protected]

redaktor prowadzący Rafał Czachorowski, [email protected] Tuka, [email protected]

skład i łamanieRoman Baran, [email protected]

asystentka redakcji Katarzyna Florek, [email protected]

marketing Beniamin Kopczyński, [email protected]

księgowość Grażyna Sobocińska, [email protected]

korekta Ewa Szaniawska

autorzy współpracujący Anna Markowska, Janusz Żak

Page 9: Print Partner 16

5www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Realny optymizm 86

O wysoką jakość i korzystną cenę 90

Drukarnia z pasją 92

Liczy się treść i forma 94

Colonel 98

Sztuka druku 100

Graphus Pach Jakość Roku 102

Bernardinum i pelplińskie tradycje 106

Offsetowo i cyfrowo 110

Tradycja i nowoczesność drukarnia dziełowa Edica S.A. 114

Dostosować się do rzeczywistości 118

MASZYNY I URZĄDZENIA

Wszechstronność przemysłowej maszyny drukującej 120

Nowoczesne linie produkcji książek 124

Wydawcy wciąż mogą zarabiać 128

Partner drukarza 134

Teraźniejszość druku cyfrowego na rynku wydawniczym 136

Kierunki rozwoju cyfrowej poligrafii wydawniczej 140

Cyfrowe rozwiązania dla rynku książki 142

Nowość i tradycja 146

Książka z pliku PDF w kilka minut 148

Oprawa w drukarni 152

Inwestycje w wysoką jakość 156

Cyfra w linii z offsetem 159

Ekologia nie musi być droga 162

Produkcja książek z rozwiązaniami Duplo 166

Park postpressowy 168

Krajarki Eurocutter 170

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

Nowości z Sun Chemical 174

Papierowy kompromis 176

Strefa Book Design 180

KSIĄŻKA ELEKTRONICZNA

System ARROW Plus 185

e-Znakowanie 186

HISTORIA

Walka o stare księgozbiory 188

Historia pokazana nowocześnie 192

Historia drukarstwa 196

Introligatorstwo – od rzemiosła do sztuki 198

WydawcaVidart – Artur Dziedzic01-909 Warszawaul. Sokratesa 15tel. +48 22 834 80 35

+48 22 834 80 [email protected]. +48 22 834 80 35 w. [email protected]. +48 22 834 80 35 w. [email protected]

Druk i oprawaOZGraf,Olsztyńskie Zakłady Graficzne S.A.ul. Towarowa 2,10-417 Olsztyn

tel. (+48 89) 533 42 16fax (+48 89) 533 12 08

[email protected]://www.ozgraf.com.pl

Ilustracja na okładceJózef Wilkoń

Redakcja nie zwraca materiałówniezamówionych oraz zastrzegasobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmianyich tytułów. Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

Page 10: Print Partner 16

Bieżące wydanie „Print Partnera” poświę-cone jest książce. Przygotowując się dotego tematu, zwróciliśmy się do jednej

z najlepszych polskich drukarni dziełowych − doOZGrafu − z propozycją druku „Print Partnera”i prezentacji możliwości drukarni.

W efekcie powstała edycja bardzo nietypowa,gdyż czasopism wydanych w twardej oprawienie spotyka się na co dzień. Pomysł ten pojawiłsię w trakcie rozmów z prezesem OZGraf S.A.Waldemarem Lipką i Piotrem Cioskiem, dyrek-torem ds. handlu i marketingu. Zgodziliśmy sięz sugestią, że ten „Print Partner” powinien byćtak właśnie wykonany. W końcu tematyka zo-bowiązuje.

Możliwości współczesnej drukarni dziełowejokreślone są w dużej mierze potencjałem jej in-troligatorni, a ten OZGraf S.A. ma na wysokimpoziomie. Wykonywane są tu oprawy zeszytowe,proste szyte i bezszwowe oraz złożone szytei bezszwowe. Dodatkowo możliwe jest wykona-nie takich elementów oprawy jak: obwoluty, opa-ski, naklejki, wrzutki, przyklejki i wklejki. Książkimogą być także umieszczone w etui kartonowymlub tekturowym w oklejce całopapierowej lubpłóciennej. Narożniki bloków mogą być za-okrąglone oraz perforowane, zaś w oprawie pro-stej mogą pojawić się także skrzydełka.

Wykonanie tych wszystkich operacji umożli-wia nowoczesny park maszynowy, jakim dys-ponuje introligatornia.

Do przygotowania bloku książkowego wyko-rzystywane są:– falcerki: Stahl KD (format B1) i Heidelberg

Stahlfolder KH-78/4 (format B1),– zbieraczki: LBW (24 stacje) i Kolbus (24 stacje),– niciarki: Aster 160 OS i Aster 180 OS.

W oprawie złożonej wykony-wane są okładki z tektury litejo grubości od 1 do 4 milimetrów.Są to okładki: całopapierowe(mogą być laminowane, lakiero-wane UV punktowo), płócienne(możliwe tłoczenie na gorąco)i półpłócienne (mogą być lamino-wane, lakierowane UV i tłoczone).

Do montażu okładek w oprawiezłożonej wykorzystywana jest ma-szyna Kolbus DA 270 oraz auto-mat do tłoczeń na okładkach (hotstamping) − Kolbus PE 312.

Wykonanie oprawy złożonej toproces, w którym jest zaan-gażowana nowoczesna, kompletnalinia do oprawy wykorzystującatechnologie „two-shot”. Podczasoklejania grzbietu bloku książko-wego następuje jednoczesne okle-jenie grzbietu klejem dyspersyj-nym i „hot- melt”. Linia dajemożliwość wykonania oprawyzłożonej szytej, jak i bezszwowejz grzbietem prostym i zaokrąglo-nym o bardzo wysokich paramet-

6

JAK POWSTAŁA OKŁADKA

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Tematyka zobowiązuje Możliwości współczesnej drukarni dziełowej w dużej mierzeokreślone są potencjałem jej introligatorni.

„Print Partner” wykonany w drukarniOZGraf S.A. to przykład oprawy złożonejcałopapierowej, której oklejka została zalaminowana folią matową i punktowolakierowana UV.

Page 11: Print Partner 16

rach wytrzymałościowych i wizualnych. W składlinii wchodzą: oklejarka Sigloch SB-6000 (jed-noczesne przyklejanie wyklejek), trójnóż KolbusHD 140 P i Kolbus COMPACT 60 BF 527 wy-korzystywany do zawieszania bloków w okładkę.W linię do oprawy może zostać również„wpięte” urządzenie Sigloch LEH-1 wkładającetasiemki do bloku książkowego.

Introligatornia wykonuje także oprawę prostąszytą i bezszwową. Dysponuje urządzeniami:Müller Martini Pantera ze zbieraczką (18 stacji)oraz trójnożem Esprit. Z kolei do wykonaniaoprawy zeszytowej wykorzystywany jest taśmo-wiec Müller Martini Bravo Plus.

„Print Partner” wykonany w drukarni OZGrafS.A. to przykład oprawy złożonej całopapiero-wej, której oklejka została zalaminowana foliąmatową i punktowo lakierowana UV.

Projekt okładkiRozpoczynając prace nad edycją „Print Part-

nera” poświęconego książce, zwróciliśmy się doJózefa Wilkonia. Pełen energii i wciąż aktywnytwórczo nestor polskich ilustratorów przekazałnam kilka swoich prac, które mogliśmy wyko-rzystać, przygotowując projekt okładki.

Szybko wybraliśmy dwie z nich,lecz z ostateczną decyzją czeka-liśmy do ostatniej chwili. ZarównoDon Kichot, jak i zaczytany noso-rożec świetnie oddawały tematykęwydania. Z prośbą o rozstrzygnię-cie zwróciliśmy się w końcu do czy-telników, którzy większościągłosów dokonali wyboru. Problem,przed którym stanęliśmy, oddadząnajlepiej słowa samego mistrzaz wywiadu „Czarodziejski świat Jó-zefa Wilkonia” zamieszczonego nastronach 50-53:

− Okładka jest jakby twarzą całościksiążki. Jest rodzajem zmniejszonegoplakatu jej dotyczącego. Okładka w po-dobny sposób ma syntetyzować, udostęp-niać treści zawarte w książce. Repre-zentuje ją, stąd wybór motywu naokładkę jest jednym z trudniejszych za-dań przy komponowaniu całej książki.Największa trudność polega na znale-zieniu tego znaku, tej informacji pod-stawowej.

Andrzej Tuka

7

JAK POWSTAŁA OKŁADKA

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Page 12: Print Partner 16

Rynek książki w Polsce systematyczniewzrastał od czasu zmian ustrojowych napoczątku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego

wieku. Dynamika tego wzrostu była imponująca,bo w ciągu 18 lat wartość sprzedaży książek w Pol-sce wzrosła ponad dwunastokrotnie w cenachnominalnych. W 1991 r. odnotowano sprzedażna poziomie 240 mln zł, gdy w roku 2008 wartośćta wynosiła 2.910 mln zł, przy czym kwota tabyła liczona w tzw. cenach zbytu, czyli cenach,po jakich wydawcy sprzedają książki odbiorcomdystrybucyjnym.

Osiągnięty w 2008 r. poziomsprzedaży był najwyższy w ciąguwspomnianych 18 lat, a potem na-stąpiła pewna stagnacja lub – jaknazywają to niektórzy – stabiliza-cja rynku. Ten najwyższy poziomz roku 2008 w przeliczeniu wy-niósł nieco ponad 1,2 mld dola-rów USA i był to jedyny rok,w którym wartość naszego rynkuprzekroczyła poziom jednego mi-liarda dolarów. Można dodać, żew cenach detalicznych wartośćrynku książki szacuje się na 4 do5 mld złotych. Oceniając pozy-tywnie osiągnięty poziom nie na-leży jednak zapominać, że wiel-kość rynku niemieckiego jestdziesięć razy większa niż w Polsce,gdy liczba ludności w Niemczechjest większa od liczby mieszkań-ców Polski tylko dwa razy.

Stagnacja na rynku książki roz-poczęła się w roku 2009, gdy wiel-kość sprzedaży (w cenach zbytu)spadła do 2.860 mln zł, czyli o bli-sko 2 proc., aby w roku następnymwrócić do podobnego poziomujak dwa lata wcześniej. Wyniosławówczas 2.940 mln zł, co oznaczawzrost o 2,8 proc. w stosunku doroku poprzedniego, ale tylko o1 proc.do poziomu sprzed dwóch lat.

Pomimo wzrostu liczonegow złotych równowartość wolu-

8 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Dziś i jutrona rynku książki

Czy uda się przełamać stagnację?

Przychód ze sprzedaży książek 20 największych wydawnictw (w mln zł)źródło: „Rynek książki w Polsce 2011” (Biblioteka Analiz)

RYNEK KSIĄŻKI

Page 13: Print Partner 16

menu sprzedaży w roku 2010 w dolarach USAzmniejszyła się do 974 mln z uwagi na osłabieniekursu polskiej waluty wobec dolara.

Znacznie bardziej odczuwalny spadek war-tości rynku zasygnalizowano w ciągu zeszłegoroku. Pierwsze szacunki mówią nawet o 8-pro-centowym spadku sprzedaży, chociaż należyz ostatecznymi ocenami poczekać do maja, gdytradycyjnie Biblioteka Analiz, firma monito-rująca od 15 lat rynek książki w Polsce, ogłaszaoficjalnie podsumowanie roku poprzedniego.

Szczególnie fatalny był początek zeszłegoroku. Dystrybutorzy już w pierwszym kwartaleinformowali o spadku liczby tytułów kierowa-nych do sprzedaży przez wydawców i to naweto 20 proc. w stosunku do pierwszego kwartałuroku poprzedniego. W połowie roku pojawiłysię informacje niemal od wszystkich znaczącychdystrybutorów o spadku sprzedaży o kilka lubwięcej procent.

Dopiero druga połowa roku przyniosła wi-doczne ożywienie na rynku. Informowali o tymwszyscy uczestnicy łańcucha produkcyjnego,więc nie tylko wydawcy, ale też drukarnie orazfirmy dystrybucyjne i księgarnie. Ożywienie tospowodowało, że rynek gwałtownie nadrabiałpoprzednie straty i dzięki niemu ostateczny spa-dek wielkości sprzedaży nie przekroczył oczeki-wanych 10 procent.

Przyczyny negatywnych zjawisk są proste dowytłumaczenia, a do tego były łatwe do prze-widzenia. Przede wszystkim rząd nie obroniłpolskiego rynku książki przed zachowaniem jed-nego z najważniejszych przywilejów dla kultury,jakim przez lata była zerowa stawka podatkuVAT na książki, ulegając presji europejskiej le-gislacji, pomimo że dwa inne kraje Unii Euro-pejskiej, czyli Wielka Brytania i Irlandia takąstawkę zagwarantowały sobie bezterminowo.

Przy wzroście podstawowej stawki podatkuVAT od 1 stycznia ubiegłego roku z 22 do 23

9www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Udział wydawnictw w rynku w 2010 roku w podziale według wielkościźródło: „Rynek książki w Polsce 2011” (Biblioteka Analiz)

Przychody ze sprzedaży książek w cenach zbytu wydawców w mln zł źródło: „Rynek książki w Polsce 2011” (Biblioteka Analiz)

RYNEK KSIĄŻKI

proc., czyli tylko o jeden procent,książki zostały obciążone niespo-tykanym wzrostem stawki tegopodatku o pięć punktów procen-towych, bo z zera do 5 procent.

Do tego na wniosek Polskiej IzbyKsiążki i Polskiego TowarzystwaWydawców Książek wprowadzonookres przejściowy, jednakże zasadyi mechanizmy działań w tym okre-sie zostały narzucone arbitralniei arogancko przez resort finansów,a ich wykładnia była dla uczestni-ków rynku nie tylko niezrozumiała,ale też wywołała obawy przedpułapkami i zagrożeniami przy ichstosowaniu. W związku z tym wieluuczestników rynku podjęło decyzjęo nie korzystaniu z pozornychprzywilejów okresu przejściowegolub wstrzymało produkcję książek,w wyniku czego doszło do „od-chudzenia” rynku.

Dopiero w połowie roku – jakjuż wspomniano – pojawiły się po-zytywne tendencje i odnotowanogwałtowny wzrost liczby nowychtytułów, czemu towarzyszyły bar-dziej aktywne działania promo-

cyjne. Miało to wpływ na widocznezwiększenie sprzedaży, które jed-nak nie było w stanie wyrównaćstrat z pierwszej połowy roku.

Kolejny problem, który negatyw-nie wpłynął na rynek książki w rokuubiegłym, była sprawa opóźnionychpłatności ze strony dystrybutorówksiążek wobec wydawców, którzyz kolei opóźniali płatności wobecdrukarni, a drukarnie wobec do-stawców papieru i innych mate-riałów poligraficznych. Do tego dys-trybutorzy w obawie przeddotkliwymi skutkami nowych regu-lacji związanych z wprowadzeniemwysokiej stawki podatku VAT, prze-wrotnie nazywanej przez władzestawką obniżoną (w stosunku dostawki podstawowej), dokonali V

Ostateczny spadek wielkości sprzedażynie przekroczył oczekiwanych 10 procent.

Page 14: Print Partner 16

masowo zwrotów niesprzedanych książek z lat po-przednich. Ze szczególną krytyką spotkało się po-stępowanie sieci Empik, która dopiero pod koniecroku podjęła działania zmierzające do poprawienianegatywnego wizerunku, a przede wszystkim dlapoprawienia relacji ze swymi partnerami z sektorawydawnictw.

Zaskakująca w takiej atmosferze wiadomośćnapłynęła natomiast z Biblioteki Narodowej, gdziew roku 2011 zarejestrowano 33,5 tys. tytułów, gdyrok wcześniej było to tylko 31,5 tys., przy czym re-jestracja zeszłorocznych tytułów ciągle trwa, gdyżwydawcy jeszcze przez najbliższe miesiące będą jenadsyłali do narodowej książnicy wykonując po-stanowienia ustawy o egzemplarzu obowiązkowym.Pierwsze komentarze do tej informacji mówiąo wzroście liczby tytułów, ale przy spadku średniegonakładu, gdyż więcej tytułów pojawiłosię głównie w grupie książek nisko-nakładowych, takich jak: prace nau-kowe, publikacje akademickie, ale i to-miki poetyckie czy publikacjeregionalne lub okolicznościowe.

W tej sytuacji prognozowanie zda-rzeń na szeroko rozumianym rynkuksiążki nie jest proste. Niedawne za-mieszanie wokół porozumieniaACTA uzmysłowiło wielu osobom,że znajdujemy się w okresie funda-mentalnych zmian w sferze nazywanejobiegiem kultury.

Z pewnością będzie musiało dojśćdo zmian w traktowaniu praw auto-rskich, ale jak daleko te zmiany pójdą nie sposóbdzisiaj określić. Nie podlega też dyskusji rozwójwszelkich form publikacji elektronicznych, co spo-woduje zmniejszenie zainteresowania książką dru-kowaną, chociaż wszelkie doniesienia o jej śmiercimożemy uważać za przedwczesne, jeżeli sparafra-zujemy tutaj słowa klasyka.

Niemniej już dzisiaj można założyć, że już w naj-bliższej przyszłości – chociaż trudno jest powie-dzieć, co dokładnie znaczy „najbliższej” – zabrakniemiejsca dla księgarzy i drukarzy, czyli dwóch zawo-dów stojących na przeciwległych krańcach klasycz-nego łańcucha produkcyjnego książki. Przypomnę

tutaj jak na zeszłorocznych tar-gach Poligrafia w Poznaniu w trak-cie konferencji Polskiej IzbyDruku przywołałem znaną tezę,że wydawcy ocaleją i dalej będąistnieć, pomimo że zmieni sięforma książki.

Mało optymistycznie progno-zowałem natomiast przyszłośćpoligrafii dziełowej oraz księgar-stwa, bo oba zawody związane sąnierozłącznie z drukowaną formąksiążki. Wszyscy pamiętają prze-cież, że tak szlachetny i szacownyzawód jak zecer, jaki istniał przezstulecia od czasu wynalezieniadruku, nagle – za naszych czasów– zniknął. Zniknęła też niemal fo-tografia na filmach i kliszach,a ostatnio słyszymy, że przodującaw tej dziedzinie jedna z najbardziejrenomowanych firm światowych,czyli Kodak – upadła.

Tak więc, jeżeli poligrafowie,a także księgarze, nie znajdą nowych

obszarów działania, tomogą tak samo stracićpodstawy do życia,czego im za nic nieżyczę. Wręcz odwrot-nie – wierzę, że potra-fią stworzyć nowe per-spektywy dla swoichzawodów i to perspek-tywy, jakich jeszcze niejesteśmy w stanie na-wet przewidzieć.

Jak szybko zmieniasię nasz świat najle-piej świadczy infor-macja, że przed dwu-

dziestu laty wysłano pierwszegoe-maila w naszym kraju.

Czy dzisiaj możemy sobie wy-obrazić świat bez poczty elektro-nicznej, przesyłania plików teks-towych i dźwiękowych, grafiki,muzyki, filmów i wszelkich innych„załączników” na nieograniczonąodległość i po całym świecie? Jed-nak ważniejsze jest pytanie, czyktoś wówczas potrafił to przewi-dzieć.

Piotr Dobrołęcki

10 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Piotr Dobrołęcki, dziennikarz i wy-dawca, analityk rynku książki, kierujeredakcjami „Magazynu LiterackiegoKSIĄŻKI” i „Kwartalnika LiterackiegoWyspa”, jest członkiem zespołu dwu-tygodnika „Biblioteka Analiz” orazportalu www.rynek-ksiazki.pl.Współautor corocznego raportu „Ry-nek książki w Polsce”, którego wy-dawcą jest Biblioteka Analiz, firma mo-nitorująca rynek książki. Od 2003 rokujest członkiem Rady Polskiej IzbyKsiążki, w latach 2006 – 2010 był wice-prezesem PIK.

RYNEK KSIĄŻKI

Produkcja książek źródło: „Rynek książki w Polsce 2011” (Biblioteka Analiz)

Page 16: Print Partner 16

12 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

RYNEK KSIĄŻKI

Brytyjska książka– walka o główne ulice

W ciągu ostatnich 25 lat brytyjski rynek książki przeszedł wieleznaczących zmian. W 1995 r. przestało obowiązywać porozumieniew sprawie stałych cen (Net Book Agreement), umożliwiając wielkimsieciom sprzedaży na obniżenie cen, co doprowadziło dowchłonięcia średnich i wyeliminowanie małych księgarń z rynku.

Pod koniec ubiegłego wieku w WielkiejBrytanii pojawiły się duże księgarnie sie-ciowe z ofertą obejmującą kilkadziesiąt

tysięcy tytułów. Niezależne księgarnie zaczęłymieć problemy w związku z obniżkami cen sto-sowanymi nie tylko w księgarniach z głównychulic, ale też w hipermarketach, gdzie coraz częś-ciej sprzedawano książki. Obecnie często księ-garz może kupić taniej daną pozycję w super-markecie niż bezpośrednio od wydawcy.

Sprzeczność interesów pomiędzy wydawcamii księgarzami jest zjawiskiem naturalnym. Cipierwsi chcą sprzedać najdrożej, a indywidualniksięgarze najtaniej kupić. Wiadomo że wydaw-nictwa rozprowadzają swoje pozycje książkoweprzez szereg różnych kanałów dystrybucji. Księ-garze natomiast chcieliby, aby sprzedaż przezksięgarnie była najważniejszą formą docieraniaksiążki do czytelnika.

Rabaty oferowane przez wydawców księgar-niom dla większości książek wynoszą w WielkiejBrytanii zwykle 35 proc., dla podręczników aka-demickich są niższe. Wydawnictwa ponoszą po-nadto koszty dostawy do księgarń. Warunki kre-dytowania sprzedaży książek dla księgarń sąsztywne i wynoszą 30 dni, licząc od złożeniazamówienia.

– Niestety, w czasie ostatnich kilkulat wiele znanych w Wielkiej Brytaniiksięgarń zostało zlikwidowanych, wśródnich także znana na rynku księgarskimfirma Borders – mówi Tim Godfrayze Stowarzyszenia BrytyjskichKsięgarzy (Booksellers Associa-tion of the United Kingdom &Ireland).

W przekonaniu Tima Godfrayaksiążki będą zawsze drukowane,a księgarnie będą je sprzedawać.Należy jednak liczyć się z tym, żecoraz częściej będą zapewne ofe-rowane w internecie orazw różnych formatach cyfrowychna innych platformach.

Rabaty oferowane przez wydawcówksięgarniom dla większości książek wynoszą w Wielkiej Brytanii zwykle 35 proc., dla podręczników akademickich są niższe.

Page 17: Print Partner 16

13www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

RYNEK KSIĄŻKI

Znajdujący siętuż obok British MuseumLondon ReviewBookshopmoże się poszczycićjedną z lepszychlokalizacjiw Londynie

Na ratunek brytyjskim księgarniomStowarzyszenie Brytyjskich Księgarzy rozpo-

częło szeroką kampanię konsumencką, apelującdo rządu brytyjskiego i wydawców o pomocw poprawieniu warunków działania brytyjskichksięgarń.

Chodzi o to, by mogły one nadal istnieć nagłównych ulicach brytyjskich miast. Okazałosię bowiem, iż w czasie ostatnich sześciu latspadła ilość działających księgarń – księgarńsieciowych o 20 proc., a księgarń niezależnychaż o 26 procent.

Z ankiety przeprowadzonej w sierpniu 2011 r.wśród członków stowarzyszenia wynika, że dlaksięgarzy najważniejsze są trzy problemy: 1.wysokość czynszów (29 proc. respondentów), 2.problemy dotyczące parkowania samochodów

w pobliżu księgarń (28 proc.),3.kwestie związane z planowaniem działalności

księgarskiej (13 proc.). Mimo trwania tendencji spadkowych w życiu

gospodarczym kraju, czynsze są stale podnoszone.Dla zaradzenia tej sytuacji oprócz oczekiwaniaobniżenia czynszów księgarze coraz wyraźniej po-stulują o tworzenie tanich lub bezpłatnych miejscparkingowych w centrach miast, co ma zachęcić

czytelników do pojawiania sięw księgarniach. Zauważono szcze-gólnie duży spadek ilości księgarńwzdłuż głównych ulic handlowych.

Z danych wynika, że w ostatnichsześciu lat zamykano średnio 69księgarń rocznie. Ponadto w ubie-głym roku powstało mniej nowych.Od stycznia 2011 do września 2011powstały tylko 23 nowe księgarnie(firmy te należą do stowarzyszeniaBooksellers Association), dla po-równania w roku 2010 powstało50 nowych księgarń.

– Istnienie księgarń to nie tylko interesczłonków Stowarzyszenia Księgarzy, aletakże sposób na zróżnicowanie ofertyhandlowej centrów i wyglądu głównychszlaków handlowych miast – mówiTim Godfray. Uważa, iż utrzyma-nie księgarń w centrach miastwpływa także na utrzymanie czy-telnictwa książek, jest ważne dlarozwoju ekonomicznego krajuoraz wpływa na kulturalną kondy-cję społeczeństwa. V

Page 18: Print Partner 16

W okresie cięć budżetowych rządu, trudnościfinansowych publicznych czytelni i przy ogólnymspadku poziomu czytelnictwa konieczne jeststworzenie szerokiej koalicji księgarzy, wydaw-ców, instytucji rządowych i konsumentów.Działania na wspólnym froncie powinny zmie-rzać do poprawy warunków funkcjonowaniaksięgarń.

– Wystarczająco dużo było dyskusji na ten temat,obecnie konieczne jest praktyczne działanie. Jeżeli księ-garnie mają przetrwać i pozytywnie kształtować samo-poczucie lokalnych społeczności, należy zrobić dużo, alenajważniejsze, żeby zrobić to szybko – dodaje TimGodfray.

– Spadek ilości księgarń nie jest zjawiskiemprzesądzonym. Księgarze są częścią środowisk lokal-nych, szczególnie przy głównych ulicach miast. Odgry-wają oni istotną rolę, czyniąc księgarnie interesującymii dogodnymi miejscami, gdzie czytelnicy mogą przeglądaći odkrywać dla siebie nowe książki. Księgarze potrze-bują realnej i skoncentrowanej pomocy już teraz – mówiJane Streeter, prezes Stowarzyszenia Księgarzy(Booksellers Association of the United Kingdom& Ireland). – Jeżeli tej pomocy zabraknie, mogą niewytrzymać. Potrzebne jest realne zaangażowanie zestrony wydawców i rządu pozwalające księgarniom z high-streets przetrwać i utrzymać różnorodność oferty handlowejtych ulic.

opracował Rafał Czachorowski

14

RYNEK KSIĄŻKI

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Stowarzyszenie Brytyjskich Księ-garzy (Booksellers Association ofthe United Kingdom & Ireland Limi-ted) reprezentuje ponad 95 proc.specjalistycznych księgarń w Zjed-noczonym Królestwie i Irlandii. Na-leżą do niego księgarnie sieciowe,księgarnie ogólne i specjalistyczne,instytucjonalni dostawcy pozycjiwydawniczych, hurtownie oraz su-permarkety sprzedające książki. Stowarzyszenie reprezentuje inte-resy księgarzy wobec wydawnictw,rządu brytyjskiego i Komisji Euro-pejskiej. Szczególnie koncentrujeswoją działalność na wspieraniuwzrostu sprzedaży i redukcji kosz-tów swoich członków. Corocznie organizuje szereg kon-ferencji, jak konferencję Book In-dustry Conference dla wydawcówi sprzedawców podręczników aka-demickich oraz konferencję dlaksięgarzy niezależnych. Ponadtostowarzyszenie jest współorganiza-torem londyńskich targów książki(The London Book Fair).Obecnie (stan z czerwca 2011 r.)należy do niego łącznie instytucjo-nalnych i niezależnych 3683 człon-ków, w tym 1099 niezależnych.

Tim Godfray, prezes Stowarzyszenia Brytyjskich Księgarzy

Page 20: Print Partner 16

16 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Książka adresowa niemieckiej branży wy-dawniczej wymienia około 15 000przedsiębiorstw zajmujących się pro-

dukcją księgarską, jednak w tej liczbie znajdujesię kilka tysięcy firm, które książki publikujątylko sporadycznie. Statystyki podatku obroto-wego pozwalają stwierdzić, które firmy pro-wadzą istotną działalność wydawniczą, obecniejest to 2200 wydawnictw.

Z tego 1600 podmiotów osiąga roczne obrotyw wysokości niższej niż 500 000 euro, lecz ichczęściowo wysoko wyspecjalizowana ofertaw znaczący sposób przyczynia się do urozmai-cenia oferty niemieckiego rynku książki. Z dru-giej strony znajdują się 22 firmy wydawnicze,których roczne obroty wynoszą ponad 50 mlneuro, czyli 70 proc. całego „tortu”.

Wiele oficyn pod jednym dachem Liczby te pokazują wyraźnie tendencję do kon-

centracji w niemieckiej branży wydawniczej. I takspółka Bertelsmann AG, która pod szyldem„Random House” gromadzi około 200 wydaw-nictw, stanowiąc największe przedsiębiorstwowydawnicze typu „general interest” w skali świa-towej, w Niemczech posiada obecnie 46 wydaw-nictw lub imprintów, w tym również tak znacząceoficyny publikujące bestsellery literatury popu-larnej i chętnie kupowane poradniki jak: Heyne,Goldmann, btb lub Blanvalet, C. Bertelsmann,Blessing, DVA czy Siedler. Bertelsmann jakokoncern medialny może korzystać z efektu sy-

nergii, który dodatkowo umacniajego pozycję na rynku.

Podobnie działa koncern Holtz-brinck rozwijający aktywność nazagranicznych rynkach prasowych.Jest on posiadaczem, przynaj-mniej w postaci udziałów, wio-dących wydawnictw jak: Rowohlt,S. Fischer, Kiepenheuer & Witschczy Droemer Knaur. Poszcze-gólne wydawnictwa, w większymstopniu niż w koncernie Bertels-manna, mogą konkurować zesobą i mają możliwość – w przy-

padku sukcesów – względnieswobodnego kształtowania swo-jego programu wydawniczego.

Nieco w tyle za dwoma najwięk-szymi koncernami plasuje sięszwedzki koncern Bonniera, któryjako Bonnier Media Deutschlandzdobył silną pozycję w dziedziniebeletrystyki i literatury faktu (Piper,Malik, Pendo lub Econ), w sekto-

Struktura rynku książki w Niemczech

Niemcy posiadają wyjątkowo zróżnicowany i wydajny systemwydawnictw, który doskonale spełnia wymagania zarównospragnionego rozrywki czytelnika, jak i oczekiwania osób poszukujących wiedzy czy naukowców.

Liczby pokazują wyraźnie tendencję do koncentracji w niemieckiej branżywydawniczej.

RYNEK KSIĄŻKI

Page 21: Print Partner 16

17www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

rze formatów kieszonkowych (List i Ullstein)oraz literatury dziecięcej i młodzieżowej (arsedition, Thienemann i Carlsen).

Na czwartym miejscu znalazł się koncernWeltbild – przedsiębiorstwo należące do Koś-cioła katolickiego, łączące działalność wydaw-niczą ze sprzedażą wysyłkową książek oraz pro-wadzeniem księgarni z bogatym asortymentemtytułów.

Niezależni odnoszą sukcesySukcesy odnoszą także wydawnictwa

działające niezależnie od wielkich koncernów.Znakomitym przykładem może tu być VerlagCarl Hanser, który w swojej ofercie może siępochwalić szeregiem literackich noblistów orazinnymi głośnymi autorami, jak na przykładUmberto Eco. Wydawnictwo literackie Hanserama za sobą silne, wyspecjalizowane w dziedzi-nach technicznych wydawnictwo popularnonau-kowe i prasowe; taki układ wcale nie jest rzad-kością w niemieckiej branży wydawniczej.Podobnie wydawnictwo C.H. Beck, znane jakojedno z wiodących wydawnictw specjalistycz-nych z dziedziny prawa, zaczęło także publiko-wać książki humanistyczne. Hanser i Beck mająswoje siedziby w Monachium, największej met-ropolii wydawniczej Niemiec.

Trudniejszą sytuację mają wydaw-nictwa, takie jak Suhrkamp Verlag,które musi walczyć o to, by w obec-nej rzeczywistości utrzymać wypra-cowaną w latach 60. pozycję oficynykształtującej duchowe oblicze epoki(„Suhrkamp-Kultur”).

Symbolicznym wyrazem tegodążenia jest przeprowadzka wydaw-nictwa z Frankfurtu nad Menemdo Berlina – wraz z rosnącą roląstolicy jako centrum życia kultural-nego Niemiec zwiększa się takżejej atrakcyjność dla wydawców.

Najwyższe obroty: wydawnictwa naukowei specjalistyczne

W debacie publicznej ekspono-wane miejsce mają nazwy, takiejak: Suhrkamp, Hanser, Fischerczy Rowohlt, lecz największe pie-niądze koncentrują się w innychsektorach branży wydawniczej.Pierwsze miejsce pod względemdochodów zajmuje naukowewydawnictwo Springer Verlagznajdujące się w rękach między-narodowej grupy inwestorów za-interesowanych wyłącznie zyskiem.

Grupa Springer Science BusinessMedia, posiadająca na całym świe-cie 55 wydawnictw, obok książeki czasopism z dziedziny nauk

przyrodniczych, medycyny, tech-niki i gospodarki, wcześniepostawiła na technologie interne-towe, co w 2010 r. przyniosło jejw Niemczech obroty w wysokości482 mln euro.

Na kolejnych miejscach rankinguznalazły się grupy Klett-Gruppei Franz-Cornelsen działające w sek-torze edukacyjnym, które głównie V

Sukcesy odnoszą także wydawnictwadziałające niezależnie od wielkich koncernów, np. Verlag Carl Hanser, któryw swojej ofercie może się pochwalić szeregiem literackich noblistów.

Targi Książki w Lipsku

RYNEK KSIĄŻKI

Page 22: Print Partner 16

ze sprzedaży podręczników, pomocy naukowychi treści specjalistycznych osiągają obroty rzędu400 i 500 mln euro. Dopiero na pozycji czwartejpojawia się Random House Deutschland, a zanim Westermann, czyli kolejne wydawnictwoz ofertą podręczników szkolnych, książek edu-kacyjnych i młodzieżowych. Haufe, Wolters Klu-wer i Weka to inne wydawnictwa, które zapew-niają dominację sektora książek specjalistycznychi popularnonaukowych w rankingu; znane wy-dawnictwa literackie plasują się dopiero na miejs-cach od 20. do 50.

Dominujące dynastieBranża wydawnicza w Niemczech jest całko-

wicie w rękach prywatnych. Największe wydaw-nictwa to w znacznej części przedsiębiorstwarodzinne. Nawet w koncernach medialnych kie-rowanych przez kadrę menedżerską dynastiei powiązania rodzinne odgrywają ważną rolę.

Jeśli chodzi o struktury własnościowe, wartowspomnieć także o przedsiębiorstwach po-wstałych w wyniku fuzji. Założone w 1961 r.Deutsche Taschenbuchverlag (dtv) lub powstałew 1970 r. wydawnictwo UTB (Uni-Taschenbü-cher) początkowo miały służyć wydawnictwomnieposiadającym własnych serii kieszonkowychdo dalszego wykorzystania posiadanych prawdo tytułów. Wkrótce jednak obydwa wydaw-nictwa zaczęły publikować oryginalne pozycjeliterackie, beletrystykę, względnie podręcznikiakademickie, i stały się samodzielnymi wydaw-nictwami o własnym profilu.

Sytuacja obecna i perspektywy na przyszłość

Biorąc pod uwagę całość,można stwierdzić, że sytuacja gos-podarcza na rynku wydawniczo--księgarskim w Niemczech rysujesię pozytywnie; w każdym razieod roku 1992 jego obroty zwięk-szyły się o 53 procent. Wedługwstępnych szacunków całkowitasuma obrotów w roku 2010 możewynieść nawet 5,4 mld euro.

Najbliższe lata pokażą, jak nie-miecka branża wydawnicza jestprzygotowana na nadejście cyfrowejprzyszłości. Wiosną 2011 r. e-bookimiało w swojej ofercie już 35 nie-mieckich wydawców (5,4 proc.udziału w zyskach).

Całkowity udział w rynku wynosimniej niż 1 proc., a jednymz głównych powodów tego stanurzeczy jest obowiązująca w Niem-czech ustawa o stałych cenachksiążek. Wielkie tradycyjne wydaw-nictwa także odnoszą się do no-wego medium sceptycznie, oba-wiając się, że będzie dochodziło do

rozpowszechniania pirackich kopii,głównie w przypadku bestsellerów.

Ernst Fischer

tłumaczenie Alicja Rosenau

copyright: Goethe-Institut w Warszawie

18 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Ernst Fischer jest profesoremw Instytucie Nauk o Książce Uni-wersytetu Gutenberga w Mainz.Jednym z jego obszarów badaw-czych są dzieje niemieckiegorynku książki od XIX wieku dowspółczesności. Na polsko-niemieckim portaluwww.goethe.de/polska w zakładce„Literatura”/„Rynek książki” znajdąPaństwo dalsze informacje na te-mat rynku wydawniczego oraz czy-telnictwa w Polsce i w Niemczech.

Branża wydawnicza w Niemczech jestcałkowicie w rękach prywatnych. Największe wydawnictwa to w znacznejczęści przedsiębiorstwa rodzinne.

Targi Książki w Lipsku

RYNEK KSIĄŻKI

Page 24: Print Partner 16

Wyniki amerykańskiego przemysłu poligraficznego(dane szacunkowe)

Zadaniem opracowywanych przez Prin-ting Industries of America raportówdotyczących ekonomicznej i rynkowej

kondycji amerykańskiej poligrafii jest pomocfirmom w planowaniu strategii i taktykidziałania. Dzięki nim firmy mogą uzyskiwaćwymierne korzyści. Raporty zwracają takżeuwagę członków stowarzyszenia na ewentualnezagrożenia dla branży.

Zdaniem dr. Ronniego H. Davisa, vicepre-zesa i głównego ekonomisty PIA – Produktydrukarskie są bardzo różnorodne i zaspakajają sze-roką gamę potrzeb współczesnych społeczeństw, niema więc jednoznacznej prostej odpowiedzi na pytanieo rozwój poligrafii.Produkcję poligraficzną można podzielić na trzy

podstawowe grupy produktów:1.Druki mające na celu przekazywanie infor-

macji i treści, takie jak: gazety, czasopisma,książki, raporty i sprawozdania (to inform orcommunicate).

2.Druki służące jako materiały dla potrzeb lo-gistycznych i informacyjnych potrzebne dowprowadzenia na rynek innych produktów,takie jak instrukcje obsługi, opakowania itp.(product logistic).

3.Druki wykonywane dla marke-tingu, promocji lub sprzedaży,takie jak: ulotki, broszury orazdruki rozprowadzane drogą po-czty bezpośredniej (market, pro-mote or sell).

Druki grupy pierwszej są naj-bardziej narażone na wyparcieprzez materiały cyfrowe, podob-nie, chociaż w mniejszym stopniumateriały należące do grupy trze-ciej coraz częściej trafiają do od-biorców drogą elektroniczną.

– W ciągu ostatnich kilku dekadprzemysł poligraficzny przeszedł długądrogę począwszy od etapu wieloletniego,stabilnego wzrostu do zdobycia silnej po-zycji na rynku, ostatnio mamy do czy-nienie z kolejnym cyklem zmian pole-gającym na pewnym spadku znaczeniamateriałów drukowanych. – mówidr Ronnie H. Davis.

20 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Poligrafia USA w liczbach

Stowarzyszenie drukarzy amerykańskich zrzeszonych w PrintingIndustries of America opublikowało raport dotyczący prognozyrozwoju przemysłu poligraficznego na lata 2012-2013.

RYNEK KSIĄŻKI

Na lata 2012-2013 dla przemysłu poligraficznego w USA zakłada się powolne wychodzenie z recesji. Rozwójsytuacji w dużym stopniu zależy od wyników wyborów prezydenckich orazkrótko- i długoterminowej polityki fiskalnej rządu amerykańskiego.

Page 25: Print Partner 16

Zmiany produkcji (w %) w okresie 1999-2009

Zmiany w ilości drukarń (w %) w okresie 1999-2009

Zmiany w produkcji (mln USD/drukarnię) w okresie 1999-2009

Objaśnienie: • Information – drukowanie gazet, czasopism, książekz; • Marketing – drukowanie dla potrzeb marketingu lub

sprzedaży różnych produktów, promocji kandydatóww różnego rodzaju wyborach, prowadzenia różnychkampanii przy pomocy ulotek, broszur oraz drukówrozprowadzanych drogą marketingu bezpośredniego

• Logistic – drukowanie opakowań, etykiet, opasek

Zmiany te są zróżnicowane w zależności odrodzaju produktu poligraficznego. W wynikurozwoju technologii cyfrowych stosującychfarby typu ink-jet lub tonery następuje rozwójtechnik druku cyfrowego. Analizując rynek po-ligraficzny z podziałem na rodzaje produkcjitrzeba podkreślić, że osiągnąwszy dojrzałośćrynki zewnętrznych usług poligraficznych, pro-dukcji opakowań mają jeszcze potencjał wzros-towy. Natomiast segment rynku poligraficz-nego dotyczący produkcji książek, chociaż jestto rynek dojrzały, notuje stopniowy spadekwielkości nakładów w wyniku wzrostu sprze-daży e-książek.

Przegląd obecnej sytuacji i przewidywane trendy

W raporcie zebrano dane dotyczące ostatnich12. miesięcy amerykańskiego rynku poligra-ficznego. W pierwszej połowie 2011 r. wzrostywynosiły w pierwszym kwartale 4 proc.,a w drugim tylko 1 proc., w trzecim kwartalewartość ta nieco wzrosła do 2,5 procent. Pro-dukcja nie powróciła do poziomu poprze-dzającego spadek. Wielkość „recovery gap”w okresie recesji 2007-2009 w porównaniu dorecesji z lat 1981-1982 generuje spadek 2-3proc. PKB. Odpowiada to spadkowi produkcjiwartości 300-450 miliardów dolarów i związanejest z utratą milionów miejsc pracy.

21www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

RYNEK KSIĄŻKI

Page 26: Print Partner 16

Sprzedaż usługdrukarskichi zatrudnieniew USA w latach2004-2010

Przewiduje się, że w roku 2012 wzrost war-tości PKB wyniesie nieco ponad 3 procent.Wielkość produkcji w 2010 r. przewyższała pro-dukcję 2009 r. o 2,8 procent. Wzrost ten byłspowodowany ogólną poprawą sytuacji gospo-darczej, co stworzyło większy popyt na drukireklamowe i materiały poligraficzne związanez wyborami.

Jednocześnie w roku 2010 zaobserwowanospadek ilości działających firm o około 1000drukarń oraz spadek wielkości zatrudnienia o 3,5proc. do 877 400 pracowników, wiąże się to jed-nak głównie ze zmianami strukturalnymi i tech-nologicznymi. Efektem był 6-procentowywzrost wartości sprzedaży w przeliczeniu nailość działających drukarń. Ze wstępnych danychdotyczących roku ubiegłego wynika, że wartośćsprzedanej produkcji poligraficznej wzrosław 2011 r. do 148,9 miliardów dolarów. Ilośćczynnych drukarń wynosiła około 31500zmniejszając się o kolejny 1000 w stosunku do2010 r., a zatrudnienie w tym okresie spadłoo około 30 000 osób.

Ciekawych informacji dostarcza porównaniewielkości sprzedaży druków cyfrowych. W la-tach 2004-2010 każdego roku, średnio produk-

cja tego typu rosła o 5,7 procent.W roku 2010 wynosiła aż 10,6procent. Produkcja druków cyf-rowych wykonywanych z zasto-sowaniem tonerów rosła szybciejniż druków wykonywanych tra-dycyjnie.

Uważa się, że główną przy-czyną wzrostu udziału druku cyf-rowego w rynku poligraficznymsą potrzeby klientów. Zleceniadotyczą coraz niższych nakładówi elastyczności działania orazmożliwości personalizowaniadruków.

W latach 1999-2009 liczba dru-karń w USA spadała – z 49410w roku 1999 do 33565 w roku2009. W tym czasie łącznie upadło15845 drukarń, a sprzedaż pro-dukcji poligraficznej spadła o 10proc. z 155,7 miliardów do 140,7miliardów dolarów.

Analiza wyników sprzedażyw roku 2010 różnych firm po-twierdza pogląd, że duże firmy le-piej dają sobie radę. Największezakłady (zatrudniające ponad 100pracowników) zwiększyły sprze-daż o 7,6 proc, natomiast naj-mniejsze (zatrudniające poniżej 20pracowników) utrzymały tylko po-ziom sprzedaży z roku 2009.

Zakłady o średniej wielkościuzyskiwały małe przyrosty 0,5proc. (20-49 pracowników) i 1,7proc. (50-99 pracowników).

Przyrosty sprzedaży w za-leżności od rodzaju produkcji po-kazuje rysunek poniżej – najwięk-szy przyrost mają zakładydrukujące produkty służące prze-kazywaniu informacji (communi-cation provider), a także firmyz produktami niszowymi.

Większość drukarń koncentrujesię na obsłudze lokalnego rynku(w promieniu 100 mil) – robi to 4na 10 firm. Jest to wynik silnejkonkurencji i efekt rozwoju tech-nik druku cyfrowego. Co czwartadrukarnia sprzedaje swoje pro-dukty za granicą i eksport stanowiśrednio 7 proc. ich produkcji.

22 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

RYNEK KSIĄŻKI

Przyrosty sprzedaży w 2010 roku (w %) w zależności od rodzaju produkcji

Page 27: Print Partner 16

Zmiany cendruku i zyskóww latach 2008-2011

W 2010 r. przemysł poligraficzny odnotowałjednak przeciętnie zysk na poziomie 1,4 proc.,co stanowi wzrost w stosunku do roku 2009o 2,8 procent. Prognozując przyszłość nie możnasię opierać na kolejności zdarzeń w przeszłościze względu na gruntowne zmiany zachodzącew gospodarce. W 2009 r. tylko 38 proc. drukarzyw przeprowadzonej ankiecie relacjonowałostraty. Dla porównania w roku poprzednimliczba firm ze stratami wynosiła aż 55 procent.Lepsza jest sytuacja liderów rynku poligraficz-nego, dla najlepszych 25 proc. firm zyski wzrosływ 2010 r. do 90,5 proc. w porównaniu do 7,0proc. w roku poprzednim. W tych ciężkich cza-sach wynik ten należy uznać za znakomity.

Koszty własne drukarń w 2010 r. stanowiły78,1 proc. wartości sprzedaży, wskaźnik tenspadł w stosunku do 2009 o 2,0 procent. Kosztymateriałów używanych w drukowaniu wynosiły35,2 proc. wartości sprzedaży, a 42,9 proc. sprze-daży wynosiły koszty zatrudnienia i inne kosztyzakładowe.

Wydajność pracy w przeliczeniu na jednegopracownika wzrosła do 147436 dolarów, jestto znaczący wzrost w stosunku do 2009 r., kiedywynosiła 137326 dolarów. Przyrost wydaj-ności był największy w dużych zakładach poli-graficznych.

Ciekawa jest analiza źródeł zysków jakieosiągają drukarnie. Z operacji prepressu i dru-kowania pochodzi tylko 71,18 proc. zysków, jestto najniższy poziom od szeregu lat. Z operacjiintroligatorskich i innych operacji wykończe-niowych pochodzi od 15,69 do 15,83 proc. zy-sków. Obserwuje się też rosnący udział w zys-kach zewnętrznej działalności usługowej, któraosiągnęła w roku 2010 poziom 12,99 procent.

Na lata 2012 – 2013 zakłada się powolne wy-chodzenie z recesji, nie wykluczając jednak jej

ponownego powrotu. Rozwój sy-tuacji w dużym stopniu zależy odwyników wyborów prezydenckichw USA oraz krótko i długotermi-nowej polityki fiskalnej rządu ame-rykańskiego.

Prognoza dłuższa, dotycząca na-stępnego dziesięciolecia, oparta nadanych z ubiegłej dekady przewi-duje, iż będzie następował 4-pro-centowy spadek rocznie wartościdruków w grupie inform/commu-nicate, 2-procentowy wzrost na-stąpi w grupie druków marke-ting/promotional oraz 3-procentowywzrost w grupie logistics.

W sumie wartość produkcji po-ligraficznej powinna niecowzrosnąć. Bezrobocie w tym cza-sie powinno się utrzymywać napoziomie 5,5 – 7,7 procent.

W odległej perspektywie 2021roku przewiduje się, że druki typumarketing/promotional będą sta-nowiły 59,0 proc. produkcji poli-graficznej, druki logistics 25 proc.,a druki typu inform/communicate16 proc. rynku poligrafii USA.

opracował Rafał Czachorowski

23www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

RYNEK KSIĄŻKI

Zmiany sprzedaży w 2010 roku (w %) w stosunku doilości zatrudnionych

Zmiany cen druku i kosztów w 2010 roku (w %)

Page 28: Print Partner 16

Polskie Towarzystwo Wydawców Książekma długą historię. Jaka jest jego geneza?

– PTWK działa formalnie od 90 lat. Jeszczew czasie rozbiorów polscy wydawcy i księgarzezaczęli się organizować, wówczas ten, kto byłwydawcą, prowadził też księgarnię. Ruch wy-dawniczy na terenach Polski pod zaborami prze-biegał zupełnie inaczej niż w pozostałej częściEuropy. Proszę zwrócić uwagę, że nasi wielcypoeci: Mickiewicz i Słowacki, mieszkając w Wil-nie czy Warszawie, drukowali w Dreźnie i Pa-ryżu. Na terenach Polski ruch wydawniczy po-wstawał z dużym opóźnieniem i miał wieleograniczeń, których nie miała reszta Europy.

W okresie międzywojennym zaczęto rozdzie-lać funkcję księgarza od wydawcy, chociażmożemy podać przykład Jakuba Mortkowicza,który był znanym księgarzem i znakomitym wy-dawcą.

Jakie są cele działalności PTWK?– Cele zmieniały się przez lata. W czasie

PRL, wyłączając czas stalinowski (1950-1956),kiedy jak wiele innych organizacji nie istniało,PTWK było jedyną organizacją zrzeszającą wy-dawców. Trzeba pamiętać, że wówczas oficjal-nie zarejestrowane wydawnictwa nie przekra-czały pięćdziesięciu. Szefowie i spora grupapracowników tych wydawnictw było człon-kami PTWK.

Czyli pierwszym celem działalności PTWKjest zrzeszanie środowiska.

– Drugim celem jest kontakt wy-dawców z czytelnikiem. PTWKwspółorganizowało Międzynaro-dowe Targi Książki, początkowow Poznaniu, po ’56 roku w War-szawie. W latach kiedy technika ko-munikacji nie była tak rozwiniętajak obecnie, warszawskie Targi

Książki były rzeczywistym miejs-cem kontaktu polskich wydawcówz zagranicznymi i z czytelnikami.W tamtym okresie ilość wyjazdówwydawców na zagraniczne targi zewzględów paszportowych i finan-sowych była znacznie ograniczona.Dzisiaj ograniczeniem, w mniej-szym jednak stopniu niż dawniej,są finanse. Obecnie w kontaktachpomaga internet, umowy zawierasię właśnie tą drogą.

Kolejny obszar działań PTWKto troska o rangę zawodu. Od latorganizujemy kursy dokształcająceprowadzone przez najlepszych fa-chowców w takich dziedzinachjak: prawo autorskie, zasady reda-

24

RYNEK KSIĄŻKI

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Zrzeszenie wydawców i kontakt z czytelnikiem

Rozmowa z Rafałem Skąpskim, prezesemPolskiego Towarzystwa Wydawców Książek.

Nie ma pisma dla czytelnika, którychce znaleźć książkę bez jej wiwisekcji typu: czy autor zastosowałstyl dziewiętnastowiecznej opowieści.

Page 29: Print Partner 16

gowania książek, wprowadzania korekty, redakcjitechnicznej itd.

Organizujemy również konkurs „Najpiękniej-sza książka roku”, którego celem jest dbanieo jakość książki drukowanej, aby była wartościąsamą w sobie, wartością artystyczną. Konkursjest rozstrzygany na majowych targach książki.W tym roku odbywa się pod patronatemmałżonki prezydenta Rzeczypospolitej paniAnny Komorowskiej.

W ubiegłym roku po raz 10. odbyły się spot-kania z książką dla dzieci. Uważamy za niezwykleważne zwrócenie uwagi na tego czytelnika, dlaktórego książka powinna być najpiękniej napi-sana i wydana, aby pierwszy kontakt zaowoco-wał długoletnią przyjaźnią w następnych latach.

To są najbardziej istotne obszary, na jakichfunkcjonuje PTWK.

W Polsce mamy więcej organizacji zrze-szających wydawców. Czy konkurują ze sobą?

– Do 1989 r. PTWK było jedyną organizacjązrzeszającą środowisko. Dziś mamy również wy-specjalizowaną Polską Izbę Książki, wyspecjali-zowaną w tym sensie, że jest to typowa organizacjagospodarcza zrzeszająca wydawnictwa i innychuczestników rynku książki, która dba o sprawystricte formalne, prawne i ekonomiczne tego śro-dowiska. Nie konkurujemy ze sobą, działamy narzecz środowiska na trochę innych polach.

Podobnie Stowarzyszenie Autorów i Wydaw-ców „Polska Książka”, które zajęło się w pierw-szych latach swojej działalności ochroną prawautorskich i wydawniczych przed nielegalnymkopiowaniem książek i gazet, ale ma ambicjechyba nieco dalej idące.

Czy rynek oczyścił się już z książeko wątpliwej jakości szacie graficznej?

– Może już nie zachłystuje się tego rodzajupropozycjami, ale nie można powiedziećo oczyszczeniu.

Po przełomie w sposób niekontrolowany ry-nek zalała fala książek na licencji. Niestety, rów-nież pojawiło się wiele pozycji słabej jakości podwzględem szaty graficznej i treści. Zdarzało się,że wydawca lekceważył kolejne etapy procesupracy nad książką, tłumaczenia były tak zlecane,że połowę książki tłumaczył jeden tłumacz,drugą inny i nie było między nimi korelacji.

To już minęło. Coraz mniej jest wydawanychksiążek byle jak, chociaż wciąż niektórzy wy-dawcy podpisują umowy na tego rodzaju książkilub wznawiają wydania.

Czy wydawnictwo możefunkcjonować bez działu mar-ketingu?

– W obecnych czasach nie. Wy-dawca musi informować czytel-nika, a teraz najszybciej można tozrobić przez media elektroniczne.

Gdy byłem wiceprezesem Pol-skiego Radia, odpowiadałem zaobecność informacji kulturalnychna antenie. Zawsze mówiłemdziennikarzom zajmującym siękulturą, że jeżeli chodzi m.in.o książkę, to zawsze ich rozgrze-szam z mówienia o tym, kto jestwydawcą książki. Podobnie trudnojest namawiać kogoś do kontaktuze spektaklem, nie mówiąc, w któ-rym teatrze jest wystawiany. Oczy-wiście książki nie trzeba kupowaćw wydawnictwie, ale są takie wy-dawnictwa, których nazwa jest jużrekomendacją.

Teraz bardzo nas interesuje jak,jeżeli w ogóle są, zilustrowaneksiążki polskich autorów książekdla dzieci wydawane za granicą.Unifikacja jest zjawiskiem nega-tywnym, stąd tym bardziej z za-ciekawieniem śledzimy propozy-cje regionalnych ilustratorów.Zdajemy sobie sprawę z potrzeby

25

RYNEK KSIĄŻKI

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Rafał Skąpski

V

Page 30: Print Partner 16

wymiany informacji i chociażby wystaw przed-stawiających ilustrację książkową.

Czy istnieje sprawny kanał komunikacjimiędzy wydawcą a czytelnikiem?

– Informacja o książce kuleje. Nie ma strictekulturalnego tygodnika. Jest fachowy miesięcz-nik „Nowe książki”, z naczelnym, znakomitympisarzem Tomaszem Łubieńskim, ale jest topismo skierowane do środowiska. Wydawcy czy-tają o konkurencji. Nie ma pisma dla czytelnika,który chce znaleźć książkę bez jej wiwisekcjitypu: czy autor zastosował styl dziewiętnasto-wiecznej opowieści. Najwięcej informacjio książce pojawia się w radiu publicznym. W te-lewizji programy kulturalne są przesuwane nagorszy czas antenowy lub w ogóle znikają albosą na poziomie wręcz dywagacji filozoficznej,co czytelnika często odstręcza i od programu,i od książki.

Źródłem informacyjnym o książce stał sięinternet. Czy, pana zdaniem, jest to dobrysposób na informowanie o książkach?

– Tak, ale jest to medium dla młodych ludzi.Poszukują oni informacji o książce i często ichpotrzeby zaspakaja sama informacja, a nieksiążka. Jestem przerażony funkcjonowaniemtzw. bryków. W Rosji poszli nawet dalej, wydanoopracowanie „Wojny i pokoju” w dwóch wers-jach: dla dziewcząt, gdzie są przedstawionewyłącznie sceny miłosne, i dla chłopców, gdziewybrano sceny batalistyczne.

Jeżeli tych młodych ludzi sprowokuje todo sięgnięcia po oryginał… Może nie jestto taki zły pomysł?

– Obawiam się, że będą zaspokojeni tą okro-joną wersją.

Jaki jest pana stosunek do e-booków?– Nie widzę w nich zagrożenia, ale spostrze-

gam je jako gorszą formę kontaktu z książką.Wierzę, że nie będzie dominacji książki elektro-nicznej. Rozumiem osoby, które np. w podróżsłużbową wolą zabrać czytnik zawierający wieleksiążek niż kilka papierowych woluminów dobagażu. Byle w domu sięgnęli po książkę kla-syczną.

Jest pan dyrektorem Państwowego Insty-tutu Wydawniczego. Jak pan ocenia obecnąsytuację rynku książki z perspektywy osobyzarządzającej dużym wydawnictwem?

– PIW był największym wydaw-nictwem, gdzie było wiele redakcjii zatrudniano ponad dwieście kil-kadziesiąt osób. Obecnie mamydwie redakcje i niespełna dwu-dziestu pracowników. Ale prze-trwaliśmy. Spotykamy się z wyob-rażeniem, że nasze wydawnictwojest finansowane z kasy budżetupaństwa, bo w nazwie mamy Pań-stwowy Instytut. Nie dostajemyżadnych dotacji. Musimy utrzymy-wać się sami. Wiele znaczącychwydawnictw i hurtowni książkiniestety nie przetrwało czasutransformacji. Z drugiej strony tewydawnictwa, które nie zniknęły,a weszły odważnie na wolny ry-nek, utrzymują się na nim.Przykładem mogą być ISKRY czyWydawnictwo Literackie, które za-chowując poziom tematycznyksiążek, dobrze funkcjonują narynku. Z wydawnictw, które poja-wiły się po roku 1989, trzeba wy-mienić jeszcze m.in. W.A.B. czyPrószyńskiego.

Jak dzisiaj wygląda współpracawydawnictwa z drukarnią? Czyzauważa pan zmiany?

– Z punktu widzenia wydawcyzostał uproszczony proces prze-kazania materiałów. Zapomnie-liśmy już o kliszach. Na ogół wy-dawca zleca na zewnątrz skład lubredaktor graficzny projektuje i odrazu składa i łamie tekst. Toznacznie ułatwia i przyspieszapracę. Oferta drukarń też jesto wiele większa niż przed laty.

rozmawiał Rafał Czachorowski

26

RYNEK KSIĄŻKI

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Zdarzało się, że wydawca lekceważyłkolejne etapy procesu pracy nadksiążką, tłumaczenia były tak zlecane,że połowę książki tłumaczył jedentłumacz, drugą inny i nie było międzynimi korelacji. To już minęło.

Page 32: Print Partner 16

Następują zmiany w Polskiej Izbie Książki.Na czym polegają?

– Polska Izba Książki jest na kolejnym zakrę-cie. Na ostatnim walnym zgromadzeniu PIKzatwierdzono dość rewolucyjne decyzje do-tyczące zmiany statutu. Zdecydowaliśmy międzyinnymi o podniesieniu składek. Ta koncepcjaprzewiduje, że większe wydawnictwa będąpłaciły wyższe niż dotąd składki, proporcjonal-nie oczywiście do swoich obrotów. Kilkunastuprzedstawicieli dużych wydawnictw zadeklaro-wało gotowość do takiego finansowego wspar-cia PIK. Przewidujemy dwa zasadnicze kierunkidziałań: podniesienie sprawności administracyj-nej Izby oraz większe wsparcie prawne. Posta-nowiliśmy również zmienić w statucie liczbęczłonków Rady Polskiej Izby Książki, rozsze-rzając jej skład do 12 członków. CzłonkowieIzby będą głosować w trzech grupach, którenazwaliśmy kuriami, a z których każda będziedelegować po czterech przedstawicieli. Zależynam szczególnie na uczestnictwie przedstawicielinajwiększych wydawnictw, które decydują o sy-tuacji na polskim rynku. Chcemy wykorzystaćdoświadczenia kolegów z Izby Wydawców Prasy,gdzie podobny system dobrze funkcjonuje. Pod-czas Walnego Zgromadzenia dokonaliśmy teżwyboru nowego prezesa Izby. Ustąpił Piotr Mar-ciszuk, który stał na czele PIK przez ostatnielata, a teraz bardzo aktywnie zaangażował sięw sprawy europejskie, gdyż obecnie jest wice-prezesem Europejskiej Federacji Wydawcówz perspektywą objęcia w czerwcu tego roku sta-nowiska prezesa tej prestiżowej organizacji. Ob-jęcie jej kierownictwa przez polskiego przed-stawiciela jest z pewnością bardzo znaczące dlanaszego kraju. Nowym prezesem Izby wybranodr Grażynę Szarszewską, która ma duże doś-

wiadczenie wydawnicze, a w ostat-nim okresie stworzyła i przez dzie-sięć lat kierowała wydawnictwemLangenscheidt Polska, które jestczęścią wielkiej międzynarodowejgrupy wydawniczej.

Kiedy te zmiany wejdą w życie?– Zmiany już weszły w życie od

nowego roku. Sąd zatwierdziłnowy statut, a w maju odbędziesię kolejne Walne Zgromadzenie,które dokona wyboru władz Izbyjuż według nowych zasad. Jest tobardzo duży „remont” w Izbie.

Czy w okresie zmian jest czasna działania promujące książkęjako taką?

– To jest jeden z podstawowychprzedmiotów sporów w ramachIzby. Czy Polska Izba Książki mazajmować się promocją książki,czy w pierwszej kolejności wspie-rać i rozwiązywać problemy do-tyczące podmiotów gospodar-czych. Pojawiają się głosy, abyproblemy czytelnictwa i promocjiksiążki zostawić innym organiza-cjom powołanym w tym celu, cho-

28 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Zmiany w Polskiej Izbie Książki

O wspieraniu wydawców, zmianach w organizacji i problemie z piractwem rozmowa z Piotrem Dobrołęckim, wydawcą i byłym wiceprezesem PIK, obecnie członkiem Rady tej organizacji.

Kilkunastu przedstawicieli dużych wydawnictw zadeklarowało gotowość do finansowego wsparcia PIK

RYNEK KSIĄŻKI

Page 33: Print Partner 16

ciażby Instytutowi Książki. Z drugiej strony odwielu lat organizujemy obchody ŚwiatowegoDnia Książki i Praw Autorskich i z pewnościąPIK powinien takim inicjatywom patronować.

Z jakimi jeszcze problemami chce walczyćPIK?

– Jeszcze w zeszłym roku podczas jednegoz posiedzeń Rady określiliśmy dwa istotne te-maty: piractwo internetowe, które uderza w wy-dawców, oraz niezwykle dotkliwy problem dal-szej egzystencji wydawnictw. Ważną sprawą,której na pewno nie możemy odpuścić, jestsprawa zrównania stawki podatku VAT na pub-likacje elektroniczne, która wynosi obecnie 23procent, ze stawką za książki drukowane orazaudiobooki czy inne formy zapisu na nośnikachmaterialnych wynoszącą 5 proc. Jest to zresztąpostulat aktualny w całej Unii Europejskiej,który jak najszybciej powinien zostać wprowa-dzony w życie. Dodajmy jeszcze, że zupełniezostała zapomniana sprawa 23-procentowegopodatku VAT na książki antykwaryczne, co teżwymaga interwencji.

Wspomniał pan o piractwie, jak PIKwspiera walkę z tym problemem?

– Podjęte są już działania, ale temat jest bardzotrudny, jednak szykujemy się do pozwu zbioro-wego. Nie tylko my borykamy się z problemempiractwa, to jest problem ogólnoświatowy,o czym przekonaliśmy się w ostatnim czasie,kiedy wybuchła awantura w związku z porozu-mieniem ACTA.

Czy czerpią państwo z doświadczeniaw walce z piractwem np. na rynku muzycz-nym?

– Próbujemy. Ten problem wymaga jednaksilnego wsparcia prawnego. Sprawa ta w ostat-nim czasie nabrała szczególnego przyspieszeniawłaśnie w związku konfliktem wokół porozu-mienia ACTA.

Czy w takim razie PIK wspiera rozwijającysię rynek e-booków i audiobooków?

– Przewodniczącym Sekcji Publikacji Elektro-nicznych PIK i liderem propagowania elektro-nicznych form publikacji jest Łukasz Gołębiew-ski, prezes Biblioteki Analiz, który jest bardzozaangażowany w ten fragment rynku książki.Napisał kilka publikacji o „końcu książki”, cojest metaforą schyłku książki drukowanej i dy-namicznego rozwoju publikacji elektronicznych.

Dzisiaj przecież praktycznie nie mawydawcy, który nie poruszałby sięw obszarze książki elektronicznej,dlatego praktycznie z tego punktuwidzenia zaciera się bariera międzyróżnymi formami publikacjiksiążek, co powoduje, że Izba taksamo traktuje wszystkie formyksiążki.

Czy PIK śledzi rozwój tech-nologii związanej z e-czytni-kami i e-papierem?

– Tak, jesteśmy zainteresowani,może nie instytucjonalnie, ale każdywydawca musi śledzić ten segmentrynku książki. Od rozwoju nowychtechnologii zależy przyszłość całejnaszej branży i dzisiaj trudno jestprognozować, jak będzie wyglądaćsytuacja nawet tylko za sześć mie-sięcy czy za rok. O wszystkim zde-cydują czytelnicy, którzy wybiorą,jakie treści chcą czytać na urządze-niach elektronicznych, a jakie w kla-sycznej formie. Na pewno PolskaIzba Książki nie będzie uchylać sięod działań w interesie swoichczłonków, których z tytułu ustawyreprezentuje wobec organów ad-ministracji państwowej i samo-rządowej oraz wobec parlamentu.

Rozmawiał Rafał Czachorowski

29www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Piotr Dobrołęcki

RYNEK KSIĄŻKI

Page 34: Print Partner 16

Ztego punktu widzenia pytanie o kształtpraktyk lekturowych w kontekście no-wych mediów wymaga systematycznego

ponawiania właśnie ze względu na ów wciążzmieniający się kontekst.

Czytelnikom należy się w tym miejscu wyjaś-nienie – terminem „medium” posługuję się tuw szerokim, antropologicznym ujęciu, w myślktórego (zgodnie zresztą z łacińskimźródłosłowem) medium jest nie tylko mediummasowe, ale wszystko to, co umożliwia mię-dzyludzką komunikację – słowo mówione, gest,pismo, druk, radio, telewizja czy internet. Z tegopunktu widzenia wciąż dla nas prototypowymodel książki, jakim jest drukowany kodeksmający swojego autora i tytuł, spis treści i pewnąliczbę ponumerowanych stron, jest szczegól-nym przypadkiem medium słowa, chociaż nigdynie był jedynym sposobem porozumiewania sięludzi (druk nie wyeliminował umiejętności pi-sania czy mówienia) ani nawet jedynym sposo-bem wykorzystania druku, który umożliwił po-wstanie także czasopism, gazet oraz takichnarzędzi perswazji jak powielany na masowąskalę plakat.

Na naszych oczach zmieniły się współczesneikony nowoczesności, jakimi są komputery– miejsce stacjonarnych jednostek zajęły lap-topy i netbooki. Chociaż te ostatnie projektujesię z myślą o użytkownikach korzystającychz zasobów i usług sieciowych, to sam internetnie jest już dziś nierozerwalnie związany z kom-

puterem. Rynek oferuje nie tylkoszeroką gamę odpowiednio przy-stosowanych telewizorów, telefo-nów komórkowych czy tabletów,ale także urządzenia, które wciążjeszcze nie kojarzą się powszech-nie z podłączeniem do internetu– żeby jako przykład wskazaćchoćby sprzęt AGD.

Sam internet zmienia swoje ob-licze nie tylko pod względem do-stępnych za jego pośrednictwemtreści czy form komunikacji, aletakże w tym sensie, że coraz mniejoczywistym warunkiem byciaon-line jest świadomy akt ustano-wienia połączenia, a następnie za-logowania się w takim czy innymserwisie – wiele współczesnychurządzeń, jak np. czytniki e-bookówczy smartfony, nie wymaga każdo-razowej zgody użytkownika naprzesyłanie danych. Do internetuw coraz mniejszym stopniu sięwchodzi, a w coraz większym poprostu się jest.

***Truizmem jest dziś twierdzenie, że

internet jest medium słowa – obec-ność tekstu jest wszak jego kon-stytutywną własnością – oznacza

30 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Praktyki lekturowe wobec nowych mediów

„Nowe media” jest wyrażeniem skazanym na nieuchronny historyzm. Po pierwsze, żadna historia, także historia mediów, nigdy się nie kończy i wciąż pojawiają się nowe, a po drugie, te media, którejeszcze nie tak dawno określano mianem „nowych”, nie są dziś nowealbo wręcz są w głębokiej defensywie.

RYNEK KSIĄŻKI

Page 35: Print Partner 16

to m.in., że jest on jednym z wielu środowisk,w jakich słowo może występować, środowiskanatomiast, tak jak w przyrodzie, bywają różne:niektóre z nich stwarzają lepsze, inne zaś gorszewarunki dla rozwoju pewnych form gatunko-wych. Z perspektywy historycznej wiemy dziś,że pewne formy gatunkowe wypowiedzisłownej, w tym również artystyczno-literackiej,zaistniały albo wręcz mogły zaistnieć dopieroz chwilą rozpowszechnienia się odpowiednichmediów; tak było m.in. z powieścią, której ge-neza wiąże się z narodzinami kultury druku.

Pytanie o to, czy internet zdążył wykreowaćzalążki nowego, specyficznego dla siebie ga-tunku literackiego i gdzie ewentualnie śladówtego zjawiska należy poszukiwać, obrosło jużstosunkowo bogatą literaturą przedmiotu, a ba-dacze koncentrują uwagę przede wszystkim nablogach jako szczególnym przypadku twór-czości autobiograficznej i na działalności pi-sarskiej grup fanów wytwarzających – powie-dzielibyśmy – apokryfy podziwianych utworówliterackich. Można więc mówić o zjawiskachkultury literackiej, które nie istniałyby, gdybynie internet w tej postaci, jaką dziś znamy.

***Tego rodzaju spostrzeżenia bywają nieraz

podstawą snucia daleko idących wniosków. Za-równo jednak zdroworozsądkowa obserwacja,jak i diagnozy rynku pozwalają zachować dys-tans wobec szumnie ogłaszanego co pewienczas końca książki drukowanej. Z drugiej stronytrudno kwestionować fakt, że dziś już nie tylkoteoretycznie widzimy, ale praktycznie doświad-czamy tego, że kodeks drukowany to wciąż do-minujące, ale tylko jedno z wielu „urządzeń”służących do czytania.

Dlatego badania społecznego zasięgu książkiprowadzone systematycznie od przeszło dwu-dziestu lat przez Pracownię Badań CzytelnictwaBiblioteki Narodowej także tę zmianę kultu-rową musiały uwzględnić. W 2010 r. zdecydo-waliśmy się trochę bliżej przyjrzeć się zacho-waniom lekturowym Polaków w sieci, copozwoliło zarazem zachować niezbędną dla po-równań ciągłość metodologiczną i przesunąćciężar naszych zainteresowań z czytania książekdrukowanych w stronę czytania jako takiego.

Przynajmniej jednokrotny kontakt z jakąkol-wiek książką w ciągu roku zadeklarowało 44proc. Polaków, przy czym książkę zdefiniowanow tym badaniu szeroko – włączając do tej ka-tegorii także albumy, poradniki, encyklopedie,

słowniki, a także książki w formieelektronicznej.

Przyjmując, że rzeczywistymiczytelnikami są ci, którzy czytaliprzynajmniej sześć książekw ciągu roku, należy stwierdzić,że kategoria ta jest od kilku latstosunkowo stabilna i nieliczna(ok. 12 proc.).

W tym miejscu mamy na myślite osoby, które czytują okazjonal-nie stosunkowo długie teksty, alewśród osób, które nie znalazłysię w tej kategorii, są też tacy, któ-rzy czytują krótsze komunikaty.Zapytaliśmy zatem o czytanie ja-kichkolwiek tekstów (niezależnieod treści, zastosowania ani me-dium) dłuższych niż trzy stronymaszynopisu albo trzy ekranykomputera. 54 proc. badanychprzyznaje się do tego, że w ciąguostatniego miesiąca z czymś ta-kim miało do czynienia.

Nawet wśród badanych z wy-kształceniem wyższym co czwartaosoba nie miała w ciągu rokukontaktu z jakąkolwiek książką,a co piąta nie czytała w ciąguostatniego miesiąca trzystronico-wego tekstu. Są nauczyciele, któ-rzy nie muszą czytać nawet stresz-czeń lektur szkolnych, lekarze,którzy nie mają potrzeby zdobyciadodatkowej wiedzy, prawnicy nie-zainteresowani nowymi ustawamiczy rozporządzeniami…

31www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

RYNEK KSIĄŻKI

V

Roman Chymkowski

Page 36: Print Partner 16

Jak się okazuje, można funkcjonować w za-wodzie, także takim zakładającym wyższe wy-kształcenie, będąc praktycznie poza tym, co an-gielszczyzna określa mianem literacy. Pozwalato postawić pod znakiem zapytania oficjalnewskaźniki wykształcenia, które często bywajątraktowane jako świadectwa gruntownej zmiany,jaka zaszła w polskim społeczeństwie w ciąguostatnich kilkunastu lat. Jeśli można mieć wyższewykształcenie i wykonywać związany z nim za-wód, a zarazem być praktycznie wtórnym anal-fabetą, to samo formalne wykształcenie nie jestwiarygodną podstawą formułowania sądówo tym ideale społecznym, który w języku publi-cystyki nazywany bywa społeczeństwem wiedzy.

***Jednym z częściej formułowanych przez pub-

licystów pytań dotyczących czytelnictwa jest to,czy internet odciąga od czytania książek. Bada-nia Pracowni Badań Czytelnictwa BN pokazują,że 33 proc. internautów czytuje tylko tekstykrótsze niż trzystronicowe. Wśród nich są tacy,którzy poza tym nie deklarują jakiejkolwiek in-nej formy kontaktu ze słowem w formie zapisugraficznego, można więc zaryzykować hi-potezę, że w internecie odnajdująwszystko to, czego potrzebują się dowie-dzieć – sieć jest dla nich czymś w rodzajuuniwersalnej encyklopedii.

Jednakże większość internautów (ok.67 proc.) miewa choćby sporadycznykontakt z tekstami przynajmniej trzystro-nicowymi. Należą do nich także ci, którzyczytają sporo. W świetle naszych badańtrudno jest utrzymać prosty podział natych, którzy czytają książki drukowane,i tych, którzy czytają w sieci. O wiele bar-dziej zasadne jest mówienie o podziale na tych,którzy korzystają z internetu, poszukując tamprostych informacji (por. kryterium trzechstron), i tych, którzy zainteresowani są szerokorozumianą narracją, której poszukują zarównow drukowanych powieściach, książkach na-leżących do dziedziny humanistyki (historii, fi-lozofii, kulturoznawstwa), jak i na stronachwww oferujących stosunkowo złożone formywypowiedzi, takie jak blogi czy fan fictions.

Różnicę tę można opisać, wskazując na dwo-jakiego rodzaju jakości organizujące aktywnośćbadanych należących do tych kategorii – z jed-nej strony jest informacja, z drugiej – opowieść.Dla tych pierwszych internet jest odpowiedni-kiem książki adresowej, leksykonu czy prze-

wodnika, a dla drugich – takżepowieści czy autobiografii. To niew medium tkwi różnica, alew jego społecznych użyciach.

***Samo medium wpływa jednak

na zmianę fizycznego aspektupraktyk lekturowych. Wpisywanieadresu strony www do paska ad-resowego czy słów kluczowych dowyszukiwarki, komentowanie teks-tów publikowanych na stronachpopularnych portali informacyj-nych, odpowiadanie na pytaniasondaży – wszystko to upoważniado stwierdzenia, że czytaniez ekranu to czytanie z gotowymnarzędziem do pisania – klawiaturą– pod ręką; czytanie, a właściwieczytanie-pisanie staje się czynnoś-cią, która modyfikuje swój przed-miot. Do tak rysującego się wize-runku użytkownika internetubardziej niż słowo „czytelnik” pa-

suje określenie „komenta-tor”. To, co dawniej byłonieoficjalnym marginesempraktyk lekturowych – pi-sanie na marginesie czyta-nych książek – dziś jest za-chowaniem wpisanymw samą istotę nowego me-dium słowa.

Przy tej okazji widać teżwielokrotnie wskazywanew literaturze przedmiotuzjawisko zacierania się

granicy między tradycyjnie wyod-rębnianymi instancjami procesukomunikacji literackiej, zwłaszczazaś granicy między autorem a czy-telnikiem.

Na naszych oczach dokonują sięprzekształcenia, które obnażają his-toryczność pewnego modelu ko-munikacji społecznej i związanychz nim modeli instytucjonalnych czynormatywnych, zmuszając nas jeślinie do zakwestionowania, to przy-najmniej do poddania ponownejrefleksji podstaw uniwersalnościowego modelu.

Roman Chymkowski

32 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

RYNEK KSIĄŻKI

Doktor Roman Chymkowski – ab-solwent Instytutu Socjologii orazWydziału Polonistyki UniwersytetuWarszawskiego, od 2004 r. pra-cownik Instytutu Kultury PolskiejUW, od 2010 r. kierownik PracowniBadań Czytelnictwa IKiCz, członekzespołu redakcyjnego „PrzegląduHumanistycznego”, a także m.in.Polskiego Towarzystwa Socjolo-gicznego, Polskiego TowarzystwaKulturoznawczego i Ośrodka Ba-dań Filozoficznych.

Page 38: Print Partner 16

Jakie zadania stoją przed InstytutemKsiążki?

– Instytut Książki został powołany sześć lattemu przez ministra kultury i sztuki i ma za za-danie troszczyć się o szeroko rozumianą książkęw Polsce i polską książkę za granicą.

Książka i polska literatura są ważnymi ele-mentami budowania wizerunku Polski na świe-cie jako kraju, który posiada znanych pisarzyo światowym poziomie. Mamy dwóch,współczesnych noblistów. Mamy też wybitnychpoetów uznawanych za czołówkę w XX wieku,mam na myśli Zbigniewa Herberta i TadeuszaRóżewicza. To nie jest tylko moje zdanie, alerównież światowej krytyki literackiej. Jeżeli bę-dziemy umiejętnie promować ten wizerunek,a staramy się to robić, to wyłoni się obraz Polskijako kraju bardzo ciekawego intelektualniei twórczo. Także dla polskich przedsiębiorcówszukających kontaktów za granicą ważny jestwizerunek kraju i świadomość, że stoi za nimidorobek kulturowy o światowym znaczeniu.

Jakie działania promocyjne prowadzi In-stytut Książki?

– Prezentujemy książki na najważniejszychświatowych targach branżowych. Wydajemy ka-talogi nowości wydawniczych w wielu językach.Współpracujemy z wydawcami, ale przedewszystkim zatrudniamy niezależnych ekspertów,którzy rekomendują książki. We wszystkich pro-gramach, które realizujemy, zawsze opieramy

się na wiedzy i opinii niezależnychekspertów.

Wspieramy dystrybucję polskichksiążek za granicą oraz tłumacze-nia polskich książek na językiobce. Powiedzmy sobie szczerze,że bez takiego wsparcia polskaksiążka nie przebiłaby się na za-granicznych rynkach. W tego ro-dzaju działaniach nie jesteśmy osa-motnieni, podobnie działająNiemcy, Norwegowie, Francuzi,ponieważ tak jak na rynku filmo-wym na rynku książki zaczynajądominować pozycje amerykańskieczy angielskie. Nasze są tłuma-

czone nie tylko na angielski czyniemiecki, ale również na małopopularne języki, takie jak np. al-bański i gruziński. Zależy namoczywiście na tłumaczeniach naangielski, ponieważ pozycje wy-dane w tym języku mają szansę nasukces. Utworzyliśmy nagrodę

34 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Biblioteka XXI wiekuw walce o czytelnictwo

Rozmowa z Grzegorzem Gaudenem,dyrektorem Instytutu Książki.

Został uchwalony wieloletni programrządowy, który przewiduje 150 mln zł dla bibliotek publicznych w małychmiejscowościach.

RYNEK KSIĄŻKI

Page 39: Print Partner 16

Found in Translation, którą przyznajemy odczterech lat i jest nagrodą za najlepsze tłuma-czenie polskiej książki na angielski. Książka na-grodzona jest również promowana w mediach.Finansujemy pobyty tłumaczy literatury polskiejw naszym kraju. Organizujemy kongres tłuma-czy, zapraszamy krytyków literackich, wysyłamypolskich pisarzy na zagraniczne festiwale.

Jak wygląda promocja w Polsce?– W kraju stajemy przed wyzwaniami, które

są owocem wieloletnich zaniedbań, problemuedukacji kulturalnej i czytelnictwa. Wszyscy ob-serwujemy spadek czytelnictwa książek. Utrzy-mywanie się tego trendu grozi zapaścią cywili-zacyjną Polski. Będziemy trzeciorzędnym krajemw Unii Europejskiej, jeżeli nie staniemy sięspołeczeństwem powszechnie czytającymksiążki. Czytanie jest kreatywnością, poszerza-niem wiedzy. Społeczeństwo XXI wieku jestnazywane społeczeństwem nieustającego ucze-nia się, a ludzie uczą się przez czytanie. Jeżelimamy poziom czytelnictwa na poziomie 44proc., a z badań wynika, że nawet ludziez wyższym wykształceniem nie czytają książek,to nasuwa się pytanie, co to są za inżynierowie,prawnicy, lekarze czy nauczyciele. Używam moc-nych słów, ale tu są w pełni uzasadnione.

Jak można rozwiązać problem czytel-nictwa w Polsce?

– To musi być katalog działań realizowanyprzez rozmaite instytucje, poczynając od rządu,poprzez ministerstwa czy samorządy. Przedewszystkim chodzi o system edukacyjny, którymusi się zmienić i wprowadzić nawyk czytaniaksiążek przez młodzież, co zostało z obecnegosystemu wyeliminowane.

Instytut Książki stara się wspierać wzrost czy-telnictwa poprzez organizowanie dyskusyjnychklubów książki, których jest w tej chwili dzie-więćset w całej Polsce. To są to symptomy tego,że ludzie chcą czytać, tylko że trzeba do nichprzyjść z propozycją. Organizujemy programwspierania bibliotek publicznych, ponieważuważamy, że jednym z kluczy odwrócenia trenduspadku czytelnictwa jest zbudowanie sieci no-woczesnych, na wzór skandynawski, bibliotek.W Polsce jest ponad osiem tysięcy bibliotek,w tym także punktów bibliotecznych, natomiastich stan techniczny i zaopatrzenie w książki by-wają często katastrofalne. To nie są biblioteki,do których przyjdą młodzi ludzie. I jeżeli niestworzymy nowoczesnych przyczółków w gmi-

nach miejsko-wiejskich, to prze-gramy jako społeczeństwo. Reme-dium jest nowoczesna biblioteka,gdzie istnieje bezpłatny dostęp doksiążki, a także do szerokopasmo-wego internetu, gdzie jest kompe-tentna obsługa bibliotecznaucząca wszystkich, którzy nie po-trafią posługiwać się katalogiembibliotecznym czy komputerem,jak z tego korzystać.

Program Biblioteka+, który te-raz realizujemy, ma bardzo okreś-loną misję, to przetworzenie bib-liotek w centra dostępu do kultury,wiedzy i ośrodki życia społecz-nego. W Skandynawii do bibliotekiludzie przychodzą nie tylko po to,żeby pożyczyć książkę, ale równieżnp. na spotkania organizacji po-zarządowych.

To wymaga dużych nakładówfinansowych.

– Tak, ale po co gminie kolejnybasen czy bieżnia? Teraz trzebastworzyć ofertę, którą będziebiblioteka. Jest ona najbardziejdemokratycznym miejscem. Tam

35www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Grzegorz Gauden

V

RYNEK KSIĄŻKI

Page 40: Print Partner 16

nie ma dyskryminacji ze względu na wy-kształcenie, płeć czy zamożność, tam ma sięabsolutnie egalitarny dostęp do wiedzy i kul-tury. Właśnie taką misję ma pełnić nowoczesnabiblioteka XXI wieku. Takie modele spraw-dzają się w bogatych krajach i od dziesiątkówlat służą rozwojowi społecznemu.

Został uchwalony wieloletni programrządowy, który przewiduje 150 mln zł dla bib-liotek publicznych w małych miejscowościach,przez najbliższe pięć lat na rozbudowę czy prze-budowę budynków, które będą nowoczesnei przyjazne, do których będzie się chciało poprostu wejść.

Powstaną budynki XXI wieku, a co z per-sonelem, czy będzie przeszkolony, przygo-towany do oferowania nowoczesnych usług?

– Od 2010 r. dla bibliotekarzy z całego krajuprowadzimy szkolenia z nowych umiejętności.Uczymy nowoczesnego zarządzania placówką,strategicznego myślenia o potrzebach lokalnejspołeczności, a także nowoczesnych technik in-formatycznych, marketingu i promocji. Uczymy,jak przekazywać innym podstawową wiedzęz obsługi komputera. Jeżeli przyjdzie starszapani, to żeby jej pokazać, że wejście na stronę,gdzie jest jej ulubione czasopismo, jest proste,a tu jest komunikator, jeżeli ta pani chce miećkontakt z wnukiem, który przebywa w innymkraju, to robimy to tak, że może ta pani za darmoz nim porozmawiać, a nawet go zobaczyć. Cho-dzi też o likwidowanie tego rodzaju barier.

Oczywiście chcemy, aby w tych bibliotekachbył odpowiedni wskaźnik zakupu nowości poto, żeby ludzie mieli dostęp do najnowszej ofertyksiążkowej.

Mamy niski wskaźnik zakupu nowości.Jak rozwiązać ten problem?

– Niestety, jesteśmy na szarym końcu. To jestkwestia gospodarowania publicznymi pieniędzmi.Gminy oszczędzają na bibliotekach, a badaniapokazują korelację między nowościami wydaw-niczymi a liczbą odwiedzających. Kto przyjdziedo biblioteki, która ma książki sprzed trzydziestulat? Ludzie chcą mieć dostęp do aktualnych cza-sopism i nowości książkowych, o którychusłyszeli w radiu, czy przeczytali w gazecie.

Jak do bibliotek przyciągnąć młodych lu-dzi?

– Wszystkie biblioteki publiczne są podłączonedo szerokopasmowego internetu za darmo dzięki

TP SA. Mają routery WiFi, dziękitemu ludzie zaczynają przychodzićdo bibliotek, aby bezpłatnie sko-rzystać z internetu, przy okazji za-czynają się interesować tym, co jestna półkach. Na Łotwie wprowa-dzono podobny program, w bib-liotekach pojawiła się młodzież,która czekając na dostęp do kom-putera, zaczęła najpierw prze-glądać książki i czasopisma,a w końcu wypożyczać. Nowo-czesne biblioteki w małych miejs-cowościach są jednym z podsta-wowych kluczy do wzrostuczytelnictwa w Polsce. Metropoliedają sobie radę, bo tutaj są księ-garnie i inna oferta kulturalna.

Jak Instytut Książki pomagaprzy wydawaniu książek?

– Mamy programy, które wspie-rają wydawanie wartościowych, aleniekomercyjnych książek, prze-znaczamy na to co roku kilka mi-lionów złotych.

Wspieramy również działaniapromujące czytelnictwo książki,czyli przeglądy i festiwale organi-zowane przez biblioteki i inne in-stytucje kultury.

Mamy nadzieję na włączenie me-diów elektronicznych do wspiera-nia czytelnictwa. Chodzi o to, żebyone „wzięły książkę”, nie chodzitylko o promocję, ale ogólnieo postawę. W serialach filmowychnie widzimy mieszkań, w których

byłyby półki z książkami. Czymożemy zobaczyć bohatera czy-tającego książkę? Przedstawianyjest świat bez książki. Chcemy, abymedia elektroniczne lansowałypostawę obecności książki wewspółczesnym świecie.

rozmawiał Rafał Czachorowski

36 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Książka i polska literatura są ważnymielementami budowania wizerunku Polskina świecie jako kraju, który posiada znanych pisarzy o światowym poziomie.

RYNEK KSIĄŻKI

Page 42: Print Partner 16

Obserwujemy kryzys czytelnictwaw Polsce i kolejne cięcia finansowena działalność kulturalną w biblio-

tekach i domach kultury. Jak wygląda sytuacjabibliotek publicznych w dużych ośrodkachmiejskich?

– Do końca roku 2010 sytuację dużej biblio-teki publicznej, jaką jest Biblioteka Publicznaw Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy, możnaokreślić jako dobrą. Wprawdzie budżet na za-kup zbiorów był stały od kilku lat, ale w kolej-nych latach kupowaliśmy coraz mniej zewzględu na wzrost cen książek na różnych noś-nikach. Wzrasta zainteresowanie tzw. książkąmówioną, więc również staramy się zapewnićnaszym użytkownikom audiobooki. Rok 2011był szczególnie trudny, ponieważ na zakupzbiorów mieliśmy tylko 34 proc. sumy przy-znanej w 2010 r., a ze względu na cięciabudżetowe w roku 2012 nie kupimy żadnejksiążki. Jest to sytuacja dramatyczna, bo jak tumożna efektywnie zarządzać biblioteką i myślećkategoriami użytkownika?

Czy wystarcza pieniędzy na pozyskiwanienowych tytułów? Czy bibliotekarz musi do-konywać wyboru między wartościową a po-czytną pozycją?

– Tak naprawdę to nigdy nie można było ku-pić wszystkiego, o co pytają czytelnicy, którzychcą mieć natychmiast wszystkie nowości. Za-interesowaniem cieszą się książki nominowane

do nagród, nagradzane, filmowaneoraz recenzowane w rożnych cza-sopismach. Czasami są to książkichwili typu wywiady-rzeki ze zna-nymi ludźmi czy dotyczące aktua-lnych wydarzeń społeczno-poli-tycznych.

Teraz, kiedy pieniędzy jestmało, bibliotekarz ma ogromnydylemat, co kupić: bestseller czyambitną powieść, kolejną książkędla młodzieży o wampirach czylekturę szkolną, niepedagogicznąksiążeczkę dla dzieci czy książkęnagrodzoną przez IBBY. Najczęś-ciej wybierana jest pozycja po-czytna, bo jeśli czytelnik kilka razynie otrzyma odpowiedniej dla sie-bie lektury, to przestanie przycho-dzić do biblioteki.

Czy korzystają Państwo z in-dywidualnych kontaktów z wy-dawnictwami w celu pozyska-nia tytułów?

– Skromne środki staramy sięwydawać racjonalnie, kupującw hurtowniach i bezpośredniow wydawnictwach. Mamy kon-takty z kilkoma wydawnictwami,które systematycznie informująnas o nowościach i sprzedają je

38 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Wieści z pierwszej liniiwalki o czytelnictwo

Rozmowa z Elżbietą Frankiewicz, zastępcą dyrektora Biblioteki Publicznej im. Z. Łazarskiego w Dzielnicy Mokotówm.st. Warszawy.

RYNEK KSIĄŻKI

Page 43: Print Partner 16

po atrakcyjnych cenach. Bardzo elastyczni sąrównież hurtownicy, którzy oprócz niskich cenoferują usługę typu dostarczenia aktualnejoferty do biblioteki w celu dokonania wyboruna miejscu.

Czy w związku z wysokimi cenamiksiążek w księgarniach liczba wypożycza-nych tytułów wzrasta?

– Obecnie biblioteki są też takim miejscem,do którego przychodzą ludzie mówiący, że jużnie stać ich na kupowanie książek, więc licząna to, że kupi je biblioteka. Jest też nielicznagrupa czytelników kupujących jeszcze książkii oddających je po przeczytaniu do biblioteki.

Kto najczęściej wypożycza książki?– Struktura czytelników jest raczej nie-

zmienna od kilku lat. Czytają dzieci, młodzieżtrochę mniej, najmniej liczną grupą są osobyw wieku 25-50 lat, czyli osoby pracujące. Naj-liczniejszą grupę stanowią emeryci, którzy bib-liotekę traktują nie tylko jako wypożyczalnięksiążek, ale jako miejsce przyjazne, w którymmożna porozmawiać o różnych problemachi uzyskać wszelkie informacje. Biblioteka jestrównież atrakcyjna dla emerytów i bezrobot-nych ze względu na możliwość czytania prasyi gazet, których prenumeratę na rok 2012 mu-simy drastycznie ograniczyć.

Dla małych bibliotek z biedniejszychgmin został uruchomiony program mi-nistra kultury i dziedzictwa narodowegoBiblioteka+ realizowany przez InstytutKsiążki. Czy są jakieś programy rozwojowedla bibliotek z dużych miast?

– Niestety, dla bibliotek z dużych miast niema programów rozwojowych typu Biblioteka +,można korzystać z ogólnodostępnych grantówna określone przedsięwzięcia edukacyjne i kul-turalne.

Czy biblioteka to tylko miejsce, w którymmożna wypożyczyć książkę? Jakie formypromocji czytelnictwa proponują biblioteki?

– Oczywiście biblioteka to nie tylko miejsce,w którym można wypożyczyć książkę. Jesteśmyinstytucją kultury, edukacji i informacji wrażliwąna potrzeby otoczenia. Zbiory poszczególnychfilii (mamy ich 25) są gromadzone pod kątemśrodowiska, w którym dana filia funkcjonuje,a czytelnictwo jest promowane poprzez typoweformy, takie jak: informacja o nowościach, wy-

stawy książek, plakaty, spotkaniaz ciekawymi ludźmi.

Są takie biblioteki, które na stałewpisały się w krajobraz kulturalnyosiedla. W jednej jest Mała Gale-ria prezentująca twórczość artys-tów nieprofesjonalnych. Oko-liczni mieszkańcy systematycznieodwiedzają bibliotekę, aby zoba-czyć, co nowego wisi na ścianach.W czytelni naukowej mieszczącejsię w starej, osiedlowej kotłownicentralnego ogrzewania systema-tycznie odbywają się koncertyoperetkowe mające wierną pub-liczność z okolicznych domów.Ludzie ci są zainteresowani teżinnymi spotkaniami, równieżz irańskim poetą.

Szczególną wagę przywiązu-jemy do promocji czytelnictwawśród dzieci i młodzieży. Zaczy-namy od maluchów, organizujączajęcia edukacyjne dla mamz małymi dziećmi, które napewno zwiążą sią na trwałe z bib-lioteką.

Dla nieco starszych proponu-jemy zajęcia plastyczne, teatralnei literackie, oczywiście nie-odpłatne. Nasze biblioteki dladzieci pełnią często rolę świetlic,zajęcia w bibliotece są alternatywądla odpłatnych zajęć w domachkultury.

Oczywiście systematycznie współ-pracujemy z mokotowskimi przed-szkolami i szkołami, zapraszającje na lekcje biblioteczne oraz naspotkania z autorami książek,ilustratorami i innymi ciekawymiludźmi. Aktywnie promujemyczytelnictwo poprzez udział bib-lioteki w przedsięwzięciach dziel-nicowych (festyny, pikniki)i w działaniach lokalnych part-nerstw (Partnerstwo dla Wierzbna,Partnerstwo dla Sielc).

Wymienione działania wymagająjednak nakładów finansowych,a w bieżącym roku raczej nie bę-dzie na to środków, więc naprawdębędzie trudno przetrwać.

rozmawiał Rafał Czachorowski

39www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

RYNEK KSIĄŻKI

Page 44: Print Partner 16

Paweł BielakprezesStowarzyszeniaDystrybutorówPapieru

Stowarzyszenie wchodzi w skład europej-skiej organizacji EUGROPA, która zrze-sza 23 dystrybutorów z różnych krajów

europejskich. Od stycznia 2010 r. funkcję prezesa zarządu

pełni Paweł Bielak, który odpowiada na naszepytania.

Jakie są cele Stowarzyszenia Dystrybuto-rów Papieru?

− Naszym celem jest wspieranie rozwoju hur-towej sprzedaży papieru, kartonów oraz innychartykułów papierniczych w Polsce. Działamyna rynku, przestrzegając zawsze zasad uczciwejkonkurencji oraz promując hurtową sprzedażpapieru dla naszych dostawców oraz klientów.To są cele ogólne, można powiedzieć statutowe.Natomiast w obecnej sytuacji w Polsce, Europiei na świecie musimy również zadać sobie pytanieo cele na przyszłość. Musimy znaleźć odpowiedź„Quo vadis paper merchanting”?

To jakie cele Stowarzyszenie Dystrybuto-rów Papieru stawia sobie dzisiaj?

− Żyjemy w otoczeniu ciągłych zmian, którenastępują w coraz szybszym tempie:• widzimy konsolidację producentów papieru,

klientów oraz dystrybutorów papieru• następuje gwałtowny rozwój mediów elektro-

nicznych • mamy do czynienia z nadprodukcją papieru

i dalszym wzrostem konkurencyjności• składnik kosztowy i niska rentowność stają

się dużo ważniejsze obecnie w działalnościoperacyjnej wszystkich firm niż wcześniej.Hurtownicy papieru balansują jak na linie po-

między konslidującymi się producentami papieru

oraz bardzo wymagającymi od-biorcami papieru.

W tej sytuacji konieczne jestznalezienie odpowiedzi, jak się da-lej rozwijać w tych warunkach?Jak być nadal atrakcyjnym partne-rem dla klientów, dostawców orazprzynosić zysk dla inwestorów(właścicieli)?

Półtora roku temu w wywia-dzie dla „Vidartu” mówił pan,że polski rynek hurtowej sprze-daży papieru rozwijał się w tem-pie 12-procentowym. Jak wy-gląda to dziś?

− Niestety widać, że kryzysy do-tarł również do Polski. W ubiegłymroku liczba prac w drukarniach dra-stycznie zmalała, spadła też długośćzleceń. Wprowadzenie podatkuVAT na książki pogłębiło tę sytua-cję. Niepewność i oczekiwaniedrugiej fali kryzysu wstrzymała,

40 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

RYNEK KSIĄŻKI

Quo vadis paper merchanting?

Stowarzyszenie Dystrybutorów Papieru (SDP) powstało w kwietniu 1999 roku. Obecnie w jego składwchodzą następujące firmy: Antalis (wraz z MAP), Europapier-Impap, Igepa, Papyrus oraz Zing.

Page 45: Print Partner 16

Dynamika zmiansprzedaży papieru na największychrynkach Europy

a nawet zredukowała fundusze przeznaczonena reklamę w wielu firmach. Rynek hurtowejsprzedaży papieru zanotował po raz pierwszyw Polsce spadek, i to aż o 7,3 procent. Naj-większe spadki miały miejsce w papierach bez-drzewnych niepowlekanych (WFU) – 15 proc.,oraz papierach bezdrzewnych powlekanych(WFC) – 11 procent. Wzrost sprzedaży wi-doczny był w kartonach i papierach powleka-nych drzewnych.

Jak wygląda nasz rynek w porównaniuz innymi europejskimi rynkami?

− Tutaj sytuacja jest bardzo różna. Największespadki sprzedaży zanotowano w Hiszpanii(-12,5 proc.) oraz Anglii (-9,3 proc.). W miaręstabilnie wygląda sytuacja w Niemczech i Francji,gdzie spadki są na poziomie ok. 2-3 procent.W tabeli przedstawiona została sprzedaż w in-nych krajach. Polska znajduje się obecnie na5. miejscu pod względem hurtowej sprzedażypapieru w Europie, wyprzedzając w rokuubiegłym wspomnianą wcześniej Hiszpanię.

Czy w dobie kryzysu dystrybutorom papierunie zagrażają producenci, którym dotychczaswystarczał rynek największych klientów?

− Tak, jest to jedno z wyzwań, przed którymistają obecnie dystrybutorzy papieru. Widzimy wzrostdostaw bezpośrednich w sprzedaży ogółem. Ma tomiejsce zarówno na linii producent klient, jak i pro-ducent hurtownik klient. Hurtownicy papieru musząbrać pod uwagę ten trend jako zagrożenie. Obecniejednak klienci potrzebują obok oferty cenowej rów-nież dogodnej oferty finansowania. Jest to nadal bar-dzo ważny element współpracy dla wielu klientówi dlatego uważam, że dystrybutorzy będą nadalważnym graczem tego rynku.

Mówił pan wcześniej o tym, że głównymzagrożeniem dla polskich firm i całego na-szego sektora jest brak stabilności finanso-wej oraz że wiele zależy od decyzji instytucjifinansowych. Jak to wygląda dziś?

− Nadal uważam, że stabilność finansowabranży jest najważniejsza. Muszę jednak powie-dzieć, że po fali bankructw w 2009-2010 r. sy-tuacja wśród dużych drukarń zasadniczo usta-bilizowała się. Banki i instytucje finansowe sąnadal bardzo ostrożne w finansowaniu polskiejpoligrafii, ale drugiej fali dużych bankructw ra-czej nie przewiduję. Polskie drukarnie usamo-dzielniły się finansowo oraz bardziej rozsądnieplanują inwestycje. To dobry znak na przyszłość.

Czas kryzysu to minimaliza-cja marż i łańcuszek coraz todłuższych terminów płatności.Jak to wygląda obecnie?

− Mamy na pewno czas mini-malizacji marż, i to u wszystkichgraczy rynkowych (producenci,hurtownicy i drukarze). Spadek po-pytu obniżył marże, doprowadzającdziałalność wielu firm do skrajuopłacalności. Dodatkowo na spa-dek marży mają wpływ dodatkoweczynniki zewnętrzne jak: koszt pa-liwa (podwójny efekt ceny ropy na-ftowej oraz słabego złotego), kurszłotego, para podatki (np. opłatareprograficzna dla importerów pa-pieru do kopiowania). Niskiemarże, spadek popytu oraz wysokiekoszty działania to obecnie naj-większe zagrożenia dla branży pa-pierniczej i poligraficznej.

Co do terminów płatności – tonie zauważam jednak zbyt dużegoich wydłużania. Hurtownie nau-czone wcześniejszymi doświadcze-niami z lat 2009-2010 nie wydłużałyterminów płatności w rokuubiegłym. Natomiast tam, gdzie tobyło możliwe, oferowały atrakcyjneupusty za wcześniejsze płatności odklientów.

41www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

RYNEK KSIĄŻKI

V

Page 46: Print Partner 16

Jak kształtują się ceny papieru?− Ceny papieru w Polsce zależą obecnie od

dwóch czynników: ceny celulozy na rynkach świa-towych oraz kursu złotego. Producenci pa-pieru nie mogą samoistnie podnieść cen – zrobiąto tylko wtedy, gdy będą zmuszeni sytuacją kosz-tową (wyższą ceną celulozy lub energii). W takiejsamej sytuacji są hurtownie papieru. Podniosąceny tylko wtedy, gdy kupią papier w wyższychcenach z importu lub przy wyższym kursiezłotego. Hurtownie mają dodatkowy problem,gdyż działając już na bardzo niskich marżach, niemogą w nich zawrzeć rosnących kosztów trans-portu (drożejące paliwo).

Tańszy papier będzie tylko wtedy, gdy cenacelulozy będzie niższa, a polski złoty silny.

Przyjrzyjmy się bliżej rynkowi książki. Jakijest jego stan w porównaniu z poprzednimilatami i jakie są największe zagrożenia?

− Brakuje rzetelnych analiz rynku książki.Według dostępnych informacji (szacunków) wy-nika, że sprzedaż książek w Polsce będzie niższao ok. 7-8 procent. Jest to efekt zamieszania powprowadzeniu podatku VAT, niższych zakupachpodręczników do szkół (demografia, kopiowaniepodręczników według potrzeb na kserokopiar-kach) oraz niższych zakupach map i encyklopedii(wykorzystanie internetu). Co roku zmniejsza sięliczba sklepów z książkami (spadek o ok. 500 skle-pów w 2010 r. i 650 sklepów w 2009 r.). Wzrastazainteresowanie e-bookami oraz wykorzystanietabletów przez młodsze pokolenie. I to właśniecyfryzacja w komunikacji jest chyba największymzagrożeniem dla rynku tradycyjnej książki.

Wszystkie powyższe zmiany nie wyeliminująjednak książek w formie papierowej, którychprodukcja skupiona jest w rękach ok. 30 drukarńdziełowych. Większość tych drukarń jest bardzodobrze doinwestowana, ma wdrożone we-wnętrzne systemy jakości oraz efektywną orga-nizację pracy. Drukarnie te są bardzo dobrzeprzygotowane do wewnętrznej konkurencjiw Polsce, jak i na rynkach zagranicznych.

Jak ocenia pan ogólnie polską poligrafięwidzianą oczami dystrybutorów papieru? Ja-kie ma perspektywy rozwoju w najbliższych3-5 latach?

− Polska poligrafia jest spolaryzowana. Z jednejstrony występuje duża liczba małych firm rodzin-nych, a z drugiej duże i wyspecjalizowane zakładypoligraficzne. Małe firmy będą traciły na rzecztych dużych, które są bardzo dobrze wyposażone

sprzętowo, posiadają dobrą kadrętechniczną i kierowniczą. To właśniete firmy będą motorem dalszegorozwoju poligrafii w Polsce i Euro-pie. Analizując poligrafię sektorowo,widzimy, że bardzo dobrze radząsobie firmy w produkcji opakowań,natomiast trudne czasy nadeszły dlafirm specjalizujących się w produkcjiakcydensowej. Widać również trend,że część dużych firm zmienia swójpark maszynowy w kierunku roz-woju produkcji opakowań...

Patrząc oczami dystrybutora nabranżę poligraficzną, ważne jestażeby:– współpracować blisko z klien-

tami w zakresie oferty produk-towej i serwisowej

– współpracować w obszarzekosztowo-finansowych wspól-nych usprawnień

– wspierać działania proekspor-towe polskiej poligrafii

– wspierać przedsiębiorczośći przewagę konkurencyjną pol-skiej branży poligraficznej,

– wygrać konkurencję z firmamizachodnimi oraz zatrzymać rea-lokację produkcji do państw az-jatyckich.

Czy jest coś, co jeszcze chciałbypan dodać na koniec wywiadu?

− Żyjemy w ciekawym czasie,czasie dużych zmian cywilizacyj-nych. Powinniśmy wyjść z tegookresu wzmocnieni. Nasza poli-grafia jest i będzie coraz to bar-dziej nastawiona na eksport i zdo-bywanie zewnętrznych rynkówzbytu. Wszyscy hurtownicy pa-pieru na pewno będą to wspierać.

rozmawiał Andrzej Tuka

42 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

RYNEK KSIĄŻKI

Po fali bankructw w 2009-2010 r. sytuacja wśród dużych drukarń zasadniczo ustabilizowała się. Banki i instytucje finansowe są nadal ostrożne w finansowaniu polskiej poligrafii, ale drugiej fali dużych bankructw raczej nie przewiduję.

Page 47: Print Partner 16
www.sgef.pl
Page 48: Print Partner 16

Jakie są główne cele bractwa?– Dwa najważniejsze to promocja czytelnictwa

i edukacji wśród dzieci i młodzieży oraz pro-mocja kultury polskiej w kraju i za granicą, oczy-wiście w wymiarze działań charytatywnych. Zaj-mujemy się również kwestiami dotyczącymiproblematyki branży wydawniczo-poligraficznej,z której wywodzimy nasze korzenie. Ponadtowspieramy przedsięwzięcia samorządu gospo-darczego, których cele są zbieżne z naszymi.

Jakie konkretne działania prowadzi brac-two?

– Prowadzimy akcję „Książka pod strzechy”.Do tej pory do bibliotek szkolnych przekaza-liśmy około miliona książek. Od 12 lat organi-zujemy spektakle mikołajkowe w Teatrze Wiel-kim dla dzieci i młodzieży, a od sześciu latkoncerty w Filharmonii Narodowej z okazjiDnia Dziecka. Od dwóch lat organizujemyw Warszawie Licealiadę i jak sama nazwa wska-zuje, projekt ten skierowany jest do uczniówliceów warszawskich. W jego ramach przy-bliżamy uczestnikom historię miasta, znajomośćjego topografii i tradycji. Chcemy zachęcićmłodych ludzi, żeby w bibliotekach i księgar-niach szukali tego, co my nazywamy związkiemz Gutenbergiem, czyli konfrontacji z książką,znajomości procesów związanych z jej powsta-waniem, osobistych kontaktów z autoramii wzruszeń wynikających z jej treści.

W waszym bractwie są nie tylko księgarzei wydawcy. Czy do stowarzyszenia przyjmo-wana jest wyselekcjonowana grupa osób?

– Zasadniczo mamy dość elastyczne podejściedo tej kwestii. Wychodzimy z założenia, że dostowarzyszenia mogą należeć te osoby, którymdrogie są cele statutowe bractwa. Przyjmując

nowych członków, zachowujemynormalny tryb obowiązującyw podobnych organizacjach.

Dlaczego bractwo, a nie fun-dacja?

– Nasz rodowód pochodzi z tra-dycji Europejskiej Konfraterni Ka-walerów Gutenberga. Organizacjata działająca w wielu krajach na-szego kontynentu ma podobnąformę prawną do naszej i stąd pre-ferencje w wyborze. Idea powstaniabractwa narodziła się we Francji,skąd zaczęła promieniować na inneterytoria europejskie. Kolejnetożsame organizacje powstały m.in.w Niemczech, Belgii, we Włoszechi wreszcie w roku 1996 w Polsce.

Czy współpracujecie z zagra-nicznymi bractwami, wzoruje-cie się na nich?

– Współpracujemy na zasadziekoleżeństwa. Nie łączy nas jednak

żadna formalna zależność. Jes-teśmy polskim stowarzyszeniem,które funkcjonuje w pełni autono-micznie. Specyfika naszej działal-ności jest trochę odmienna, ponie-waż Europejska Konfraternia

44 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

„Książka pod strzechy”Rozmowa z kanclerzem Polskiego Bractwa KawalerówGutenberga Jackiem Kuśmierczykiem.

RYNEK KSIĄŻKI

Prowadzimy akcję „Książka pod strzechy”.

Do tej pory do bibliotek szkolnych

przekazaliśmy około miliona książek.

Page 49: Print Partner 16

Jacek Kuśmierczyk

Kawalerów Gutenberga, która powstała w latach70., miała charakter przedsięwzięcia środowisko-wego i koncentrowała swoją działalność na śro-dowisku drukarzy i wydawców europejskich pod-czas gdy Polskie Bractwo Kawalerów Gutenbergapowstało już po powołaniu do życia Polskiej IzbyDruku i Zrzeszenia Fleksografów. W związkuz powyższym nie chcieliśmy wchodzić w obszarkompetencji działalności samorządu gospodar-czego, co mogłoby być odebrane jako konku-rencja w stosunku do działalności istniejącychpodmiotów. Oceniwszy sytuację polskiegospołeczeństwa, stwierdziliśmy, że najlepszym ob-szarem działalności Polskiego Bractwa Kawale-rów Gutenberga powinny być akcje charytatywneskierowane do najmłodszych, a związane z czy-telnictwem, edukacją i kulturą. Co udało nam sięwprowadzić w życie.

Jakie są najbliższe plany?– Chcąc uczcić nasze 15-lecie, zaplanowa-

liśmy duże przedsięwzięcie składające się z kilkuwydarzeń.

W związku z tym, że plany te wiążą sięz ogromnym nakładem pracy ludzkiej i z ko-niecznością pozyskania funduszy, obchody zos-tały rozłożone w czasie na okres od jesieni 2011do końca 2012 roku. Tu podam kilkaprzykładów: w przygotowaniu jest album pt.„15-tu artystów na 15-to lecie”. W celu jegowydania porozumieliśmy się z pracownikaminaukowymi Akademii Sztuk Pięknych w War-szawie, którzy wskazali grupę piętnastu bardzodobrze rokujących studentów. Im właśniechcemy poświęcić nasz album. Są to jeszczemłodzi ludzie, nieznani na szerokim rynkusztuki, dla których kosztowna promocja talentujest poważnym problemem. Rezygnując więcświadomie z autocelebracji, mamy zamiar na-szym wydawnictwem przyczynić się do otwarciaim okna na świat. Prezentacja albumu i wystawaprac przewidziane są na na jesień 2012 roku.Tradycyjnie organizujemy również Bal SłowaPolskiego, połączony z obchodami jubileuszu,w czasie którego pokazaliśmy małą część pracartystów występujących w albumie.

Ponadto mamy zamiar zorganizować konfe-rencję „Poligrafinanse” poświęconą przyszłościczarnej sztuki w Polsce. Wiodącym elementemspotkania będzie omówienie raportu pod ty-tułem „Rynek poligraficzne w Polsce”, któryudało nam się opracować z KPMG. To pierw-szy na rynku dokument oceniający stan pol-skiego rynku poligraficznego. Wskazuje on, że

branża w Polsce ma się znacznielepiej niż w innych krajach Eu-ropy, a stojące przed nią perspek-tywy są dobre. Pod koniec listo-pada chcemy zorganizowaćkonferencję pt. „@gutenberg.pl”,która stała się początkiem otwar-tej dyskusji o tym, co rzeczywiściebędzie się działo z książką w do-bie rozwoju komunikacji multi-medialnej, a szczególnie mediówelektronicznych.

W związku z tą inicjatywąwspółpracujemy z Instytutem In-formacji Naukowej i Studiów Bib-liologicznych na UniwersytecieWarszawskim. Wśród wykładow-ców, którzy wzięli udział w kon-ferencji, był m. in. prof. Mie-czysław Muraszkiewicz. Wreszciechcemy po raz pierwszy wręczyćmłodzieżową Nagrodę Literackądla najlepszych książek wydanychdo końca grudnia 2011 roku.

To zaledwie cześć naszych pla-nów dla których proszę gorącoo wsparcie, bowiem wierzę, że ichrealizacja w istotny sposób wspo-może sprawę rozwoju czytelnictwai promocji kultury w Polsce.

rozmawiał Rafał Czachorowski

45www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

RYNEK KSIĄŻKI

Page 50: Print Partner 16

Chcąc przygotować ofertę, muszą oni zeswoimi ocenami wyprzedzać wydarze-nia, przewidywać bieg wypadków i jesz-

cze niepodjęte decyzje. Rozmowa z Joanną Smolińską, prezes spółki

Antalis Poland, która po przyłączeniu Map Pol-ska posiada ponad 40 proc. rynku dystrybucjipapieru.

Jak ocenia pani stan naszej branży poli-graficznej?

− Widoczny jest w tej branży kryzys. Różnieto wygląda dla poszczególnych rodzajów pa-pieru, ale zasadniczo w roku 2011 nastąpił spa-dek konsumpcji papieru o około 7 procent.

Prognozy?− Branża poligraficzna drukuje dużo dla

rynku reklamy. Ponieważ w czasie kryzysu tniesię przede wszystkim wydatki na marketing, tomożemy wszyscy być tym pośrednio dotknięci.Nie jest to jednak pierwszy kryzys, którego naszkraj doświadcza. Historia pokazała wielokrotnie, że pesymistyczne prognozy nie znalazły po-krycia w rzeczywistości. Byłabym tu raczej opty-mistką. Mówimy zawsze o ryzykach, gdyż onesą, pojawiają się i musimy o nich mówić. Jednakważne jest, w jaki sposób będziemy umieli pra-cować z tymi ryzykami i w jaki sposób będziemyumieli odpowiedzieć na to, co niesie ze sobąrynek. Czy nasza elastyczność i pomysły będąwystarczająco dobre, aby nadal funkcjonować.Z jednej strony kryzys niesie ze sobą zagrożenie,ale także szansę. I tylko ci wygrywali, którzypotrafili ją w kryzysie wykorzystać.

Na rynku dystrybucji papieru mamy teżzmiany i docierają informacje, że niewszyscy przetrwają.

− O konsolidacji mówi się oddawna. Następuje ona bardzo po-woli. Myślę, że gdyby pewne ruchykonsolidacyjne zachodziły szyb-ciej, to byłoby nam łatwiej, ale jest,jak jest. Trzeba podchodzić prag-matycznie.

Antalis już nie może bardziejsię konsolidować.

– Skonsolidowaliśmy sięw branży poligraficznej , w po-zostałych takich jak viscom, pac-kaging intensyfikujemy swojedziałania. Właściwsze zatemw tym kontekście będzie określe-nie bycia elastycznym – nie skon-solidowanym

Łatwiej byłoby działać przyrozproszonej konkurencji?

− To, czy konkurencja jest roz-proszona, czy skonsolidowana, mamniejsze znaczenie. Ważne jest,żeby znać dobrze swoją konkuren-cję. Wyzwala ona w nas bardzo

dużo twórczych możliwości, krea-tywności i energii, którą możemyspożytkować dobrze lub źlei moim zadaniem jako szefa firmyjest spożytkowanie tej energii

46 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

RYNEK KSIĄŻKI

Warto rozmawiaćPrzemiany zachodzące na rynku książki są uważnieobserwowane przez dostawców materiałów.

Nie wieszczę absolutnie upadkuksiążki i uważam, że książkabyła, jest i będzie, lecz w tejchwili wszyscy przyglądają sięrynkowi czytników.

Page 51: Print Partner 16

w dobry sposób. Aby z jednej strony konkuro-wać − na tym polega wolny rynek, a z drugiejstrony, aby wykrzesać w pracownikach wiele no-wych inicjatyw.

Jak dziś wygląda rynek książki?− Niezależnie od kryzysu bardzo uważnie go

obserwujemy, chociażby ze względu na to, cosię dzieje na świecie, jeśli chodzi o czytniki elek-troniczne. Nie wieszczę absolutnie upadkuksiążki i uważam, że książka była, jest i będzie,lecz w tej chwili wszyscy przyglądają się ryn-kowi czytników. Także wydawcy powoliwchodzą w różne rozwiązania elektroniczne.Myślę, że jednak nie dotknie nas to tak bardzo.Przynajmniej w najbliższym roku.

Rynek wydawniczy został niedawno bardzomocno doświadczony ze względu na zmianępodatku. Jedni poradzili sobie z nią wzorowo,inni mieli lekkie problemy, jeszcze inni duże.Na pewno ten rynek nie był w roku 2011 łat-wym. Dotarły do mnie informacje z targówksiążki w Krakowie, iż sprzedaż książek byłamniejsza o 20 procent. To oznacza, że w jakimśzakresie nastąpił kolejny spadek czytelnictwa.Może być on spowodowany tym, że ludziemają mniej pieniędzy, gdyż zwiedzających natargach w Krakowie wcale nie było mniej niżw latach ubiegłych. A może ludzie przerzucilisię na inne kanały dystrybucji − czy to jestksięgarnia, czy internet, czy chociażby hiper-markety, które wprowadzają bardzo dużo wy-dawnictw pocketowych.

Według przytaczanych niedawno przez „Vi-dart” badań rynku amerykańskiego kryzysdotknie przede wszystkim książki typu po-cket. Natomiast rynek książek luksusowych,tzw. prezentowych, będzie powoli wzrastał.

− Według mnie rynek albumów jest na tymsamym poziomie, co do tej pory. Czy ten trendrynku prezentowego do nas przyjdzie? Nie po-trafię odpowiedzieć. Na pewno pojawiają sięksiążki edytorsko pięknie wydane, które jestprzyjemnie wziąć do ręki i przeglądać. Naszespołeczeństwo jest stosunkowo biedne i jeżelitrzeba zaopatrzyć dzieci w podręczniki, to niewiem, czy zapotrzebowanie na wydawnictwa lu-ksusowe będzie rosło.

Myślę, że głównie rozwinął się właśnie rynekpocketowy. Czytadła to w Polsce książki docie-rające szerszym frontem do czytelnika. Pocketysą sprzedawane w hipermarketach, są dołączanedo wydawnictw prasowych. Jednak to nie jest ta

grupa czytelników, którą będziestać na zakup czytników elektro-nicznych. Póki nie osiągną niższejceny, nie będzie na nie popytu. Po-dobnie jak to stało się z telefonamikomórkowymi.

Telefony komórkowe trafiływ końcu pod strzechy. Dziśw londyńskim metrze widzi siędużo czytelników z czytnikami.U nas to wciąż rzadkość, choćczytelnictwo w metrze imponuje.

47www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

RYNEK KSIĄŻKI

Joanna Smolińska

V

Page 52: Print Partner 16

WarszawskieTargi Książki toprzykład udanejkonsolidacjiwydawcóww obliczuwspólnego problemu

− Spójrzmy na nasze społeczeństwo. Jeśli ktośnie czytał książek, to nie będzie ich czytał naczytniku elektronicznym. Czytania uczymy siępoprzez to, w jakim środowisku dorastamy. Po-zytywne jest to, że rośnie ilość ludzi wykształco-nych skłonnych częściej sięgać po książkę i topowinno się przełożyć na wzrost ilości czytel-ników. Co nie znaczy, że ludzie, którzy zakoń-czyli swoją edukację na poziomie szkoły średniejczy podstawowej, nie sięgają po książkę. Tegonigdy nie odważyłabym się powiedzieć.

Tym bardziej że rozkwita nam rynekksiążki dziecięcej?

− Rzeczywiście, jeśli chodzi o książkę dzie-cięcą, to rynek ten bardzo się rozwija i powstajedużo pięknych prac. Nawet gdy spojrzymy nate książeczki ze sztywnymi okładkami dla naj-mniejszych dzieci. Są one pierwszym kontaktemczłowieka z książką i widać, że pomysłów, któresię pojawiają, jest bardzo dużo. Są ciekawe gra-ficznie, pod względem tekstu i różnorodnościtematów.

Do problemów dotykających wydawców do-chodzą nowe. Myślę o sporze części wydaw-ców z Empikiem, który jest oskarżany przeznich o monopolizację dystrybucji i którywchodzi również na rynek wydawniczy.

− Rozmawiałam z Andrzejem Kosińskim zaj-mującym się rynkiem książki w Empiku. To,co on mówi, nie do końca zgadza się z tym, cosię mówi na rynku. Nie wiem, gdzie jest prawda.Trudno mi polemizować z tym, co mówi panKosiński. Być może potrzebny jest lepszyprzepływ informacji. Trzeba więcej ze sobąrozmawiać o tym, co dla każdego z nas, stano-wiących elementy wspólnego łańcucha, jestważne. Powinniśmy spróbować określić obszary

wspólne, w których możemy takdziałać, żeby to było optymalnedla nas wszystkich. Z drugiejstrony otrzymuję informację, żeto jest niezwykle trudne i nie udasię, gdyż jest zbyt wiele różnychgrup interesów. Niemniej po-trzeba podejmować próby, bo topozwala rozwijać się i zdobywaćdoświadczenie.

Myślę, że kryzys powinien bar-dziej skonsolidować branżę. Niemówię o konsolidowaniu w sensiefinansowym, tylko w sensie rela-cyjnym. Warto podejmować roz-mowy na temat wspólnych działańi wdrażać je, by móc przezwy-ciężyć trudności.

Przykładem udanej konsoli-dacji mogą być targi w Warsza-wie. Wydawcy skonsolidowalisię w proteście przeciwko do-tychczasowemu organizatorowii powołali stowarzyszenie, którejuż po raz trzeci będzie organi-zować targi książki.

− Może się to kiedyś uda naszerszą skalę. Myślę o całym łań-cuchu, począwszy od dostawcypapieru, a skończywszy na księ-garni, która sprzedaje do odbiorcykońcowego. Powinniśmy poroz-mawiać, co zrobić, żeby ten biz-nes lepiej funkcjonował. Jeśli bę-dziemy czekać z założonymirękami, to zapewne nic nam tonie da.

rozmawiał Andrzej Tuka

48 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

RYNEK KSIĄŻKI

Page 54: Print Partner 16

Jakie znaczenie dla książki ma okładka?– Okładka jest jakby twarzą całości książki.

Jest rodzajem zmniejszonego plakatu jej do-tyczącego. W podobny sposób ma syntetyzo-wać, udostępniać treści zawarte w książce. Re-prezentuje ją, stąd wybór motywu na okładkęjest jednym z trudniejszych zadań przy kom-ponowaniu całej książki. Największa trudnośćpolega na znalezieniu tego znaku, tej podsta-wowej informacji.

Które z technik preferuje pan przy two-rzeniu okładki, czy są to na ogół grafiki,czy materiałem wyjściowym bywają rzeźby?

– Użyty element może być dowolny… Pod-stawowym problemem – jak wspomniałem –jest wybranie motywu. Z czego jest zbudowanaokładka, czy z fotografii rzeźby, czy elementówgraficznych: malowanych lub rysowanych, tojuż drugorzędna sprawa.

W przypadku okładki „Print Partnera” wy-korzystaliśmy gotowy element odpowiednioskomponowany, czyli materiał wyjściowy za-mieniliśmy na materiał okładkowy. Do prze-wodniego tematu pisma dobraliśmy ilustrację.

Czy może pan ocenić sytuację współczes-nej ilustracji książkowej i okładki w Polsce?

– Był czas szczęśliwy dla ilustracji książkowej,grafiki, plakatu, były to lata 60. i 70. Mówiło sięwtedy o „polskiej szkole grafiki”. Można nawetpowiedzieć o ówczesnym przymierzu wielkichartystów i wykształconych redaktorów. Redak-torzy z wydawnictw przyjmujący prace sercemi duchem byli po stronie artystów. Teraz znacznie

częściej zdarzają się „kolizje” mię-dzy artystami a zamawiającymi.

Do tego w latach 60. byli zna-komici drukarze, mówiliśmywtedy o „polskim offsecie”.Książki były drukowane na szla-chetnym, matowym papierze. Na-dal można je pokazywać jakowzór. Właśnie książki wydanew tamtych latach podobały siębardzo moim wydawcom z Za-chodu, gdzie wtedy panował trenddruku na znakomitym kredowa-nym papierze i ogólnie błyszczącydruk. Natomiast moje książki,które wydano na początku stanuwojennego, nie nadają się do po-kazywania ze względu na fatalnypapier i złe wykonanie.

Na Zachodzie od wielu lat jesttendencja – to się zaczęło weFrancji – na efektowne rozwiąza-

nia graficzne. To dotyczy równieżobecnie polskiego rynku. Domi-nuje światowa awangarda, którapopisuje się efektami graficznymioraz typograficznymi, akurat toostatnie jest bardzo cenne. Dobrze

50 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Czarodziejski świat Józefa Wilkonia

Rozmowa z artystą malarzem, rzeźbiarzemi grafikiem nie tylko o ilustracji książkowej.

Okładka jest jakby twarzącałości książki. Jest rodzajemzmniejszonego plakatu jej dotyczącego.

Page 55: Print Partner 16

by było, gdyby narodziły się prawdziwe talenty.Na razie górę bierze bardzo sprawny warsztatwykorzystujący możliwości nowoczesnych kom-puterów.

Obecnie, dobierając dobrej jakości papieri mając możliwości bardzo dobrego druku, jest

szansa na powrót do pięknej tra-dycji „matowo” drukowanychksiążek. Ten blichtr świecącego la-kieru jest zbędny. Przecież orygi-nały często są właśnie matowe,delikatne.

51

WYDAWNICTWA / LAYOUT

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Józef Wilkońpodczas pracy

Lew, drewno, 2006

V

Page 56: Print Partner 16

Rozmawiając z wydawcą, su-geruje pan jak najmniejszeużycie lakieru?

– Chciałbym, aby użycie lakierubyło tam, gdzie jest naprawdę nie-zbędne. Projektując „Księgę dżun-gli” dla Media Rodzina, prosiłemjedynie o wybiórcze lakierowanie.Lakierowane były tylko elementyzłocenia, dzięki czemu były wy-raźniejsze.

Czy na dobre odeszło się od„błyszczących” okładek tak po-pularnych w latach 90.?

– Stan wojenny zrobił pewnegorodzaju wyrwę i na rynku polskimw latach 90. pojawiły się trzecio-rzędne przedruki z Zachodu. Wy-dawcy potraktowali to jako dobry

52 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Anna Milska, O księciu Ibrahimie i pięknej Sinedhur, papier, tusz, gwasz, „Ruch”, Warszawa 1965

Agnieszka Taborska, Blues nosorożca, pastel, „Twój Styl”, Warszawa 2007

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 57: Print Partner 16

biznes, a czytelnik, nie będąc obeznanym z tegorodzaju produkcją, przyjął ją bardzo dobrze.

Poprawę, która daje się zauważyć od paru lat,zawdzięczamy kilku ambitnym – tak się złożyło– dziewczętom, które zechciały wydawać dobreksiążki, ponieść pewne koszty i postawić na ta-kie, które nawiązują do dobrej tradycji polskichksiążek dla dzieci. Mam na myśli m.in. Wydaw-nictwo Dwie siostry.

Jako przewodniczący jury Konkursu naNajpięknięjszą Książkę Roku ma pan możli-wość obserwacji tego, co pojawia się na pol-skim rynku.

– Tak, z dużą satysfakcją obserwuję zwłasz-cza rozwój książek dla dzieci. Nie możemyjeszcze mówić o renesansie, ale jest już świa-tełko w tunelu.

Czy można powiedzieć, że od ilustracji prze-szedł pan do dużych form przestrzennych?

– Na początku formy były w umiarkowanychrozmiarach. W Japonii został żuk z blachyo rozpiętości około półtora metra, u mnie jestmodliszka o podobnych rozmiarach. W pew-nym momencie zachciało mi się jeszcze więk-szych form w drewnie, najpierw był to tur, po-tem łoś, następnie leżąca krowa – większa odnaturalnej. Teraz powstał słoń zbliżony roz-miarami do prawdziwego…

Również słynna Arka…– Arka powstała na potrzebę wystawy w Za-

chęcie, aby dać syntezę tego, co do tej pory wy-stawiałem… Tam była połowa przyklejona dościany. Następnie dorobiłem jej tę brakującąpołowę i osiadła w Radziejowicach, i jest tamjej chyba dobrze w pięknym krajobrazie.

W grudniu 2009 r. powstała Fundacja„Arka” im. Józefa Wilkonia. Jakie są jej cele?

– Statut mówi o ochronie i dokumentowaniumoich dzieł sztuki, a w przyszłości urządzeniumuzeum. Celem jest również działalność pub-liczna związana ze sztuką książki polegająca mię-dzy innymi na wymianie artystycznej i popiera-niu tej dziedziny sztuki.

Cały czas trwają pańskie wystawy. – Tak, wcześniej moje prace jeździły po całym

świecie, teraz po Polsce, cały czas są w podróży…

Mieszka pan na uboczu, z dala od cen-trum… Czy jest to wymarzone miejsce?

– Chyba nie ma dla mnie lep-szego miejsca na ziemi. Z trudempodejmuję decyzję o wyjeździe,zwłaszcza w okresie wiosenno-let-nim. Tutaj czuję się, jakbym byłw szczerym lesie, no i ta cisza…Tego bym nie zamienił na nic naświecie i jest mi tu dobrze.

rozmawiał Rafał Czachorowski

53www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Józef Wilkoń urodził się12 lutego 1930 r. w Bogu-cicach k. Wieliczki – pol-ski ilustrator, malarz, his-toryk sztuki. AbsolwentAkademii Sztuk Pięknychw Krakowie (Wydział Ma-larstwa, dyplom 1955)i historii sztuki na Uniwer-sytecie Jagiellońskim (dy-plom 1954). Ilustrował po-nad 100 książek dladzieci i dorosłych wyda-

nych w Polsce i kilkadziesiąt wydanych za granicą.Inspiracją dla jego prac jest przyroda, a przede wszyst-kim zwierzęta, które od lat 80. uczynił głównymi boha-terami swoich opowieści. Józef Wilkoń zyskał między-narodową sławę, był wielokrotnie nagradzany w Polscei poza jej granicami. Jest autorem ilustracji i opraco-wania graficznego do ponad 100 książek dla dziecii dla dorosłych wydanych w Polsce oraz 60 książekwydanych za granicą. Cały czas aktywnie działa napolu sztuki. Ostatnio oddaje się tworzeniu „przestrzennych ilustra-cji”, czyli zwierzyńca z drewnianych bali i blachy.W grudniu 2009 r. powstała Fundacja „Arka” im. JózefaWilkonia.

Ostatnio przyznane nagrody i odznaczenia:3 2000 – Nagroda „Graine de Lecteurs 2000”, Arles

(Francja)3 2002 – Medal – nagroda Polskiej Sekcji IBBY za

całokształt twórczości3 2005 – Nagroda Ministra Kultury3 2006 – Złoty Medal „Zasłużony Kulturze – Gloria

Artis” przyznawany przez Ministra Kultury i Dzie-dzictwa Narodowego

3 2007 – Nagroda TVP Kultura za wystawę „Arka Wil-konia” w Narodowej Galerii Sztuki Zachęta w War-szawie

3 2008 – Nagroda Honorowa – Książka Roku 2007 Pol-skiej Sekcji IBBY

3 2009 – Nominowany do Nagrody Pamięci AstridLindgren przez Internationale Jugendbibliothek

3 2010 – Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski3 2010 – Nagroda Pegazika w kategorii Twórca Książki

dla Dzieci3 2010 – Nagroda Polskiego Towarzystwa Wydawców

Książek dla Józefa Wilkonia za wybitne ilustracje doksiążki Rudyarda Kiplinga „Księga dżungli”

3 2010 – Złote Berło, nagroda Fundacji Kultury Polskiej

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 58: Print Partner 16

Jak rozwija się rynek książki z punktu wi-dzenia jej projektanta?

– Ucząc projektowania i sam będąc projek-tantem, obserwuję dużą poprawę rynku, zwłasz-cza rynku książki dla dzieci. Udało się do nie-których wydawców przebić z nowymi, czasamiśmiałymi rozwiązaniami artystycznymi, za któ-rymi stoją nowe nazwiska. Znaczące grono,głównie młodych ilustratorek i projektantekksiążki równocześnie, zdobywa rynek. Corazczęściej pojawiają się projekty książek, które niesą marnym powieleniem Disneya czy sposobuopowiadania rodowodem z lat 30. ubiegłegowieku, gdzie wszystko musi być bardzo kolorowei bardzo słodkie i na pewno będzie się podobałobabci i mamusi, i być może dziecku. Takie książkiistnieją jeszcze na rynku i z pewnością szybkonie znikną. Wyraźnie jednak widać, co ma od-zwierciedlenie w otrzymywanych przez wspom-nianych projektantów nagrodach, że książka dlanajmłodszych ma się coraz lepiej.

Rynek książki dla dzieci będzie się rozwijałtak długo, jak społeczeństwo będzie się bogacić.Ten obecnie dość mały procent budżetów ro-dzinnych przeznaczonych na kulturę będziewtedy rósł.

Jeśli przyzwyczaimy młodego czytelnikado obcowania z ciekawą książką, to gdy do-rośnie, będzie zwracał uwagę i wybierałdobrze zaprojektowane pozycje? Czyksiążka dla dzieci to podwójna edukacja?

– To jest oczywiste. Jeżelidziecko ma do czynienia z książkąnowoczesną, dobrze zaprojekto-waną i znakomicie wykonaną, toedukuje się w sposób naturalny.

Dobra książka dla najmłodszychpowinna przekazywać i porządko-wać informacje, które niekoniecz-nie są zawarte tylko w samym te-kście. Na początku mamy doczynienia nie tyle z czytelnikiem,co z oglądaczem, a lektorem jestnajczęściej rodzic. Dobrze zinte-growany tekst z obrazem rozwijamłodego człowieka.

Edukacja związana z literaturąi książką stoi w Polsce na przy-zwoitym poziomie. Niestety,młodzi ludzie nie są przygotowani

na odbiór wartości estetycznych,jakie ze sobą niesie książka, ponie-waż edukacja plastycznaw szkołach podstawowych stoi nadramatycznie niskim poziomie,a w szkołach średnich w ogóle nie

54 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Projektowanie książekRozmowa z profesorem Maciejem Buszewiczem prowadzącym dyplomową pracownię projektowania książki na Wydziale Grafiki warszawskiej ASP.

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Bywają na rynku książki, nadktórymi – co od razu widać – nie pracował żaden grafik.Całe szczęście są w niechlubnejmniejszości.

Page 59: Print Partner 16

istnieje. Nie można rozumieć czegoś, z czymnie miało się kontaktu przez cały okres dorasta-nia. Młodzi ludzie czytają literaturę, chodzą dokina, ale nie mają kontaktu ze sztukami pięknymi.Brak edukacji artystycznej na wysokim poziomie,zwłaszcza w szkołach ponadpodstawowych, po-woduje to, że społeczeństwo jako odbiorca kul-tury jest coraz gorzej wyedukowane.

Duży wpływ na wygląd książki mają wy-dawcy poprzez wybór projektantów swoichpozycji.

– Oczywiście też, ale wszyscy uczestnicyrynku muszą sobie zdawać sprawę z tego, żerynek książki zależy od wyedukowania czytel-nika już na poziomie pierwszego sięgnięcia poksiążkę. Mało kto pamięta czasy, gdy jednymz nielicznych dóbr ogólnie dostępnych byłaksiążka. W latach 80. – źle zaprojektowana i źlewydrukowana na lichym papierze. Całe szczęś-cie rynek od tego czasu niesamowicie się zmie-nił, równocześnie książka przestała być towa-rem luksusowym.

Bywają na rynku książki, nad którymi – cood razu widać – nie pracował żaden grafik. Całeszczęście są w niechlubnej mniejszości. Wy-dawcy mają świadomość wagi dobrego projektu.

Obecnie pojawiają się projekty dla wąskiegogrona wybranych odbiorców. Spotkałem sięz zamówieniami na stworzenie ekskluzywnychksiążek w nakładzie 500 egzemplarzy i mimodużych kosztów projektu, druku i oprawy po-jawiają się na polskim rynku takie bardzo eli-tarne książki.

Czy obserwuje pan zmiany w projektowa-niu książki, np. jeżeli chodzi o tzw. wydaw-nictwa albumowe?

– Rynek tych wydawnictw ustalił się już naprzyzwoitym poziomie poligraficznym orazw znacznej mierze na dobrym poziomie graficz-nym. Wszyscy w Europie używają tych samychmaszyn i oprogramowania. W Polsce można wy-drukować dobrze zaprojektowany album.

Czy jako projektant książek musi pan śle-dzić zmiany na rynku drukarskim?

– Tak, obserwuję mocny rozwój technik cyf-rowych, które powoli można wykorzystywać jużnie tylko do druku próbnego czy egzemplarzyrecenzenckich. Do tego dochodzą coraz większemożliwości oprawy. Rynek, jeżeli chodzi o ma-szyny poligraficzne, zmienia się nieustannie.Jeszcze niedawno były kłopoty z dobrym dru-

kiem cyfrowym na papierach nie-powlekanych o niskiej gramaturze,co zostało wyeliminowane, z dru-giej strony nowoczesne maszynydo druku offsetowego mogą byćwykorzystywane do produkcji nie-wielkiego nakładu.

Jak się rozwija książka arty-styczna?

– Tak naprawdę nie wiem, coto jest [śmiech]. Oczywiście istniejepojęcie książki artystycznej. Są toczęsto produkty, które posiadająformę wielokartkową i są jakośpołączone, a z czego są wykonane:z chleba czy wyschniętej musz-tardy to wszystko jedno. Nazywa-nie tego książką artystyczną to ra-czej ambicja twórców takiegodzieła. Drugi nurt to formy z za-drukowanego papieru w dowolnej

55www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Maciej Buszewicz

WYDAWNICTWA / LAYOUT

V

Page 60: Print Partner 16

formie zawierające w sobie np. poszatkowaneinformacje zadrukowane czy zapisane. Mamwątpliwy stosunek do takich produktów. Dlamnie książka jest wtedy, gdy można ją otworzyći zacząć czytać… a nie tylko oglądać.

Książka, która dostanie literacką nagrodę,wzbudza zainteresowanie wśród czytelni-ków, ma szansę na sukces. Chyba nie matakiego oddźwięku na nagrody za edycję?

– Całe szczęście są miejsca,które można nazwać pozytywniesnobistycznymi, rodzaj księgarnio-kawiarni, na ogół usytuowanychobok uczelni wyższych, gdzieksiążki są prezentowane, gdziemożna je dotknąć i przeczytać.W tych miejscach książki, którychnie chcą brać inni księgarze, zni-kają w szybkim tempie. Im więk-sze są elity zainteresowane nie-standardową produkcjąwydawniczą, tym lepiej dla na-szego kraju i również dla produ-centów książek.

Co projektantowi zajmujenajwięcej czasu?

– Mniej więcej 10 proc. czasuzajmuje koncepcja, 45 proc. to rea-lizacja tej koncepcji i ostatnie 45proc. to poprawianie cudzychbłędów. Najczęściej jest to zmianaw składzie związana z błędamiw korekcie. Im projekt ma więcejelementów, które są precyzyjnieuformowane, gdy anatomia książkijest dokładnie zaprojektowana,wtedy drobne korekty tekstowepowodują znaczące zmiany.

Byłoby dobrze, żeby wszyscypotrafili robić poprawną korektęw PDF, zaoszczędziłoby to dużoczasu. Z drugiej strony nowo-

56 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Okładka książki autorstwa Aleksandry i Daniela Mizieliń-skich (Hipopotam Studio) „D.O.M.E.K.” (Wyd. Dwie Siostry 2008), przewodnik po najciekaw-szych przykładach współczesnych domów

Przykłady pracstudentów profesora Buszewicza

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 61: Print Partner 16

czesne komputery i programy skracają czas przy-gotowania projektu.

Uczy pan studentów, jak projektowaćksiążki.

– W każdym roku przybywa kilku lub kilkunastuabsolwentów. To jest już duża grupa ludzi. Gdybysię zebrali na dziedzińcu akademii, to wypełnilibygo szczelnie. Jest wiele pracowni uczącychmłodych projektantów grafiki wydawniczej.

Studenci zdobywają szeroką wiedzę i umie-jętności w zakresie projektowania. Jest wielugrafików, którzy swobodnie przechodzą z jed-nego pola na drugie. Mogą pięknie zaprojekto-wać książkę i za chwilę realizować projekt pisma.To są ludzie, którzy znają warsztat, ale równieżrozwijają się poprzez autoedukację: poznawanienowych programów i technologii.

Wielu studentów decyduje się na daleko idąceeksperymenty, na które już później nie zgodzisię żaden wydawca. Ale nie ma innej metodyrozwijania książki jak proponowanie wydawcyczęsto projektów, na które jeszcze nie ma odwagisię zgodzić. Z kolejną próbą znajdzie się wy-dawca, który wyda książkę będącą o krok dalejw poszukiwaniach artystycznych czy sposobienarracji…

Bywało tak, że uczelnie i rozwój prze-mysłu nie miały punktu stycznego. Absol-went musiał samodzielnie rozeznać sięw rynku np. rozwiązań poligraficznych. Czystudenci mają szansę na poznanie najnow-szych technologii?

– Dawniej niezbędne było poznanie klasycz-nego warsztatu graficznego, kiedy ołówkiempisało się na kalce, jaki to ma być np. stopień

i kolor pisma, a pod spodem byłjakiś malunek. Kiedyś oddawałosię drukarzowi, mówiąc: niech siępan z tym teraz męczy. Całe poko-lenia aktywnych jeszcze grafikówodebrało tego rodzaju wykształce-nie. Dochodzili do momentu, gdziekończyły się ich kompetencje, a za-czynały drukarza.

Teraz najnowsze rozwiązaniatechnologiczne ułatwiają grafi-kom pracę i to oni dostarczają jużgotowy plik.

Prowadzi się ćwiczenia i stawiasię takie zadania przed studentami,aby mogli korzystać z różnychrozwiązań.

Z drugiej strony wydaje się, żeproducenci nowych maszyn dru-karskich czy oprogramowania niew pełni są zainteresowani zbudo-waniem relacji z przyszłymi użyt-kownikami ich rozwiązań – mamna myśli projektantów.

Brakuje warsztatów dla studen-tów akademii artystycznych, któ-rzy są zainteresowani nowymitechnologiami. Nie chodzi o pre-zentację maszyn, a raczej o ichmożliwości. Projektanci i studencisami poszukują nowych techno-logii, którymi zainteresowani sąnie tylko absolwenci wydziałówpoligrafii.

Jak ktoś nie wie, że coś istnieje,to trudno z tego korzystać.

rozmawiali Rafał Czachorowski

i Andrzej Tuka

57www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Maciej Buszewicz – jeden z najbardziej znanychpolskich grafików, specjalizuje się w projektowaniuksiążek. Urodzony w 1952 r. w Rawiczu. Mieszkai pracuje w Warszawie.Dyplom uzyskał na warszawskiej Akademii SztukPięknych w 1979 roku, w pracowni Haliny Chros-towskiej. Projektowaniem zajmuje się od 1976 roku.Otrzymał kilkadziesiąt nagród i wyróżnień w Kon-kursie Polskiego Towarzystwa Wydawców Książekna Najpiękniejszą Książkę Roku.

Więcej na stronach:www.buszmeni.plwww.hipopotamstudio.pl

Nie ma innej metody rozwijania książkijak proponowanie wydawcy częstoprojektów, na które jeszcze nie ma odwagi się zgodzić. Z kolejną próbąznajdzie się wydawca, który wydaksiążkę będącą o krok dalej w poszukiwaniach artystycznych czy sposobie narracji…

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 62: Print Partner 16

Jak zaczęła się pana przygoda z typografią?– Rozpocząłem od własnej działalności gos-

podarczej, ok. roku 1989, ucząc się typografiisamodzielnie. W tym czasie w Polsce pozaksiążką Tekli Malinowskiej i Ludwika Syty orazksiążkami Filipa Trzaski praktycznie nie byłona rynku ani jednego dobrego podręcznika re-dagowania i projektowania książki. Wszystkobyło dla mnie nowe. Minęło ponad 20 lat i nadalsię uczę. Typografia to moja pasja. Zacząłemod składu książek na Cyfrosecie, potem byłaXerox Ventura, Aldus Page Maker, QuarkXPress i obecnie nasza pracownia i wydawnic-two d2d.pl pracuje na Adobe InDesignie.

W latach 90. na polskim rynku pojawiłosię mnóstwo licencjonowanych pozycji,które często nie były dobrze zaprojekto-wane. Jaki wywarły wpływ na kształt obec-nej książki?

– Było to wynikiem zmiany technologii wy-twarzania książki, podobnie jak teraz jesteśmyświadkami niskiej jakości e-booków, które do-piero powstają.

Co uważa pan za najważniejsze w typo-grafii? Na jakie elementy należy zwracaćuwagę podczas projektowania książki?

– Podstawowym zadaniem projektanta jestuporządkowanie struktury tekstu dostarczonejprzez autora lub redaktora oraz zaprojektowaniedla niej odpowiedniej formy graficznej. Ale projektksiążki to nie tylko projekt typograficzny. Dobrzezaprojektowana książka to książka funkcjonalna,

przyjazna dla czytelnika i wygodnaw użytkowaniu, dopasowana swojąformą, wagą, wielkością do funkcji,jaką ma spełniać. Projektowanieukładu typograficznego wkładui okładki bez możliwości decydo-wania o sposobie oprawy, technicedruku, gatunku i gramaturze pa-pieru to półśrodek, na który wielo-krotnie musimy się godzić.

Projektowanie książki to pracausługowa, typograf służy swoimiumiejętnościami, wiedzą i po-mysłem w pierwszej kolejności au-torowi, w drugiej wydawcy, aleprzede wszystkim czytelnikowi.Czytanie książki to czynność in-tymna, czytelnik obcuje z książkąsamotnie. To spotkanie czytelnikaz myślami autora. Typograf po-

winien wykonać swoją pracę tak,aby w tym spotkaniu nie przeszka-dzać. Forma powinna być dla czy-telnika przyjazna i w wielu wypad-kach niezauważalna.

58 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Sztuka typografiiRozmowa z Robertem Olesiem, cenionym typografem,projektantem, wykładowcą i wydawcą.

Wydawcy nie są zainteresowaniinwestowaniem w dobre krojepisma, szlachetny papier, wyszukaną oprawę, bo wszystkoto podnosi koszty.

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 63: Print Partner 16

Książki wydaneprzez d2d.pl

Forma graficzna książki, tzw. makrotypografia,powinna być wysmakowana, ale też chwytliwadla czytelnika. Powinna go przyciągać i zachęcaćdo kupna. Sam skład natomiast i jego mikroty-pograficzne detale powinny być tak dopraco-wane, by tą wysmakowaną makrotypograficznąprzestrzeń wygładzić do granic możliwości, abyczytelnika nie rozpraszały jakiekolwiek detalew trakcie lektury.

Z drugiej strony książka to dla wydawcy pro-dukt, a dla dystrybutora – asortyment. Przedmiotnietrwały, który szybko ulega przeterminowaniu,o ile nie wzbudzi zainteresowania wśród odbior-ców, do których się go kieruje.

Wydawcy nie są zainteresowani inwestowa-niem w dobre kroje pisma, szlachetny papier,wyszukaną oprawę, bo wszystko to podnosikoszty. Nikt się nie wysila, gdyż łatwiej jeststąpać po wydeptanych ścieżkach. Wielu wy-dawców zamawia projekt, ale chce, aby był onwykonany z dostępnych (najchętniej darmo-wych) fontów. Jest to możliwe, da się zrobićdobry projekt Timesem i Arialem, ale nie spo-sób zrobić wszystkiego.

Jakie jest pana zdanie na temat współczes-nego rynku typografii w Polsce? Jakie sąjego mocne i słabe strony?

– Polska typografia raczkuje. Nie mamy takiejtradycji jak Niemcy, Szwajcarzy, Holendrzy,Anglicy czy Czesi. Nie uczymy dzieci kaligrafii,nie robimy reformy pisma szkolnego, nieuczymy młodzieży podstaw liternictwa, estetykii historii pisma, podstawowych zasad typografii.Ludzie wykształceni nie wiedzą nawet, jak wy-glądają poprawne typograficznie znaki inter-punkcyjne. Profesjonaliści z wydawnictw edu-kacyjnych i szkolnych nie poświęcają czasuproblemowi czytelności kroju użytego doskładu podręcznika. Dla wielu z nich litery poprostu są. O sposobie wydania decydują mar-keting i promocja.

Może pan podać przykład polskiej książki,która mogłaby być wzorem dla typografa?

– Większość książek Leona Urbańskiego,wiele książek Andrzeja Heidricha, Lecha Przy-bylskiego z pewnością może służyć za wzór.Z nowej fali zwracają uwagę książki projektuRyszarda Bienerta, Tomka Bierkowskiego orazduetu Tomek Bersz i Marian Misiak.

Czy według pana okładka czysto typogra-ficzna ma szansę na polskim rynku książki?

– Myślę, że tak. Nie mówię tuo książce dziecięcej, ale np. o pod-ręcznikach. Okładka typogra-ficzna to nie tylko tekst złożonyzwykłym fontem dostępnymw systemie operacyjnym kompu-tera, niekiedy to niepowtarzalnapraca liternika, kaligrafa czy pro-jektanta pisma. O tym wielu wy-dawców zapomina.

59www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

WYDAWNICTWA / LAYOUT

V

Page 64: Print Partner 16

Uważam, że obecnie każda dobrze zaprojek-towana typograficznie okładka przyciągniewzrok czytelnika wśród tego nawału kiczu, którywidzimy w księgarniach. Podobnie jak każdaoprawa wykonana ze szlachetnego materiałuwygra z oprawą uszlachetnianą (tzn. lamino-waną, złoconą, holograficzną czy posypaną bro-katem).

Wykłada pan typografię i podstawy edy-torstwa. Czy zauważa pan większe zaintere-sowanie studentów dziedziną typografii?

– Największe zainteresowanie wykazująuczestnicy kursów komercyjnych takich jakAKT czy kurs typografii książki 5 x 8 organizo-wany przez naszą pracownię d2d.pl. Tam zapi-sują się zapaleńcy. Nie ma wśród nich ludziprzypadkowych. Duże zainteresowanie typogra-fią wykazują studenci uczelni projektowych. Oniteż dokształcają się na kursach i szukają wiedzyza granicą. Chcą to umieć. Edytorzy równieżwidzą w tym swoją przyszłość, ale nie ma w nichtakiego zapału. Najgorzej jest ze studentami po-lonistyki młodszych roczników, mam wrażenie,że oni w ogóle tego nie rozumieją. To dla nichabstrakcja, wydaje im się, że mają jesz-cze na to czas.

Pojawiła się w postaci e-booka al-ternatywa dla klasycznej książki.Jaki jest stosunek typografów dowersji elektronicznej książki, czye-book może być konkurencją dlaksiążki?

– E-book to produkt niemający narazie z typografią nic wspólnego. Jestjedną z form zwiększania sprzedaży.Podobnie jak kiedyś pocketbooki.To, co obecnie dzieje się na rynkue-booków, to walka dystrybutorówo zdobycie rynku. Jakość typograficznajest ostatnią rzeczą, na której zależydystrybutorom. Dla nich to jest asor-tyment. Tu liczy się ilość tytułóww ofercie, a nie ich jakość. Bo na raziesprzedaż poszczególnych tytułów jestznikoma w stosunku do zysku, jaki ge-neruje sprzedaż wszystkich dostępnychna rynku e-booków.

Dystrybutorzy konwertują książki na postaće-booka niejednokrotnie za darmo, byle tylkozdobyć wydawcę. Wydawcę interesuje zwiększe-nie sprzedaży, wielu z nich nigdy już potem nieogląda nawet swoich książek w wersji e-bookowej.

E-booki nadal są za drogiew stosunku do nakładu pracy po-trzebnego do ich dystrybucjii przygotowania. Podobnie cenaczytników jest za wysoka.

Czy książka dostępna w for-mie cyfrowej może wpłynąć nawzrost czytelnictwa?

– Tak, książka cyfrowa ułatwiadostęp do informacji oraz jejprzeszukiwanie. W wielu dziedzi-nach to zbawienne. Podręcznikiakademickie i publikacje naukowepowinny być przede wszystkimw wersji cyfrowej. Śmierć prasyjest nieunikniona, coś musi ją za-stąpić, z pewnością będzie to ja-kaś forma cyfrowa. Niekoniecz-nie e-book.

Zapisy skrótowe w wiado-mościach SMS czy e-mailach,emotikony, które zaczynają po-jawiać się w kulturze masowej,

wpływają na formę ko-munikacji międzyludz-kiej, czy mają równieżwpływ na zapis typogra-ficzny?

– W zeszłym roku emo-tikony stały się faktem w ty-pografii, weszły do stan-dardu Unicode 6.0w zakresie znaków od1f601 do 1f64f. Nie sposóbich nie dostrzegać. Sąobecne od lat i będzie ichcoraz więcej.

Czy można określić kie-runek, w którym zmierzatypografia w Polsce?

– Podąża za trendami.Zawsze jest garstka tych,którzy kreują, i mnóstwotych, którzy kopiują ich po-mysły.

W projektowaniu graficz-nym zawsze tak było i zawsze takbędzie. To praca usługowa. Sprze-dają się rzeczy modne.

rozmawiała Katarzyna Florek

60 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 66: Print Partner 16

Międzynarodowyplener ilustratorów

BWA – Galeria Zamojskapowstała w kwietniu2000 r. w wyniku

połączenia dwóch wcześniej funkcjonującychw Zamościu instytucji zajmujących się wysta-wiennictwem oraz propagowaniem sztuk pla-stycznych.

Jedną z nich było Biuro Wystaw Artystycz-nych, drugą Galeria Sztuki Współczesnej. Nowajednostka przejęła dorobek i zbiory obu po-

przedniczek, zachowując realizo-wane przez nie formy działalności.Należą do nich działalność wysta-wiennicza, oświatowa, wydawni-cza oraz gromadzenie i populary-zowanie zbiorów dzieł sztuki.

Wiodące i mające początek wewczesnych latach 80. są działaniazwiązane z szeroko pojętą ilustra-cją. Skupieni wokół BWA – Gale-rii Zamojskiej polscy ilustratorzyuczestniczą w licznych wystawachoraz corocznych plenerach.

Funkcjonujące od ponad dwu-dziestu lat zamojskie spotkania sąjedynymi tego rodzaju imprezamiadresowanymi do reprezentantówtak szlachetnej dziedziny artystycz-nej, jaką jest ilustracja książkowa.Od niedawna zyskały one charak-ter międzynarodowych warszta-tów i spotkań twórczych.

Wymiernym plonem roztoczań-skich plenerów są systematyczniepowiększające się zbiory ilustracji,które przekroczyły liczbę trzechtysięcy oryginalnych prac i zali-czane są do największych w Polsce(ponadto w posiadaniu galeriiznajduje się ok. 500 prac z dzie-dziny malarstwa i grafiki warszta-towej). Na bazie tych zbiorów po-

62 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Ilustracja książkowa w Zamościu

Biuro Wystaw Artystycznych – Galeria Zamojska jest jedyną na Zamojszczyźnie profesjonalną placówką,która prezentuje znanych twórców oraz aktualnezjawiska i trendy w sztuce.

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 67: Print Partner 16

wstała cała seria tematycznych zestawów, którez powodzeniem pokazywane są na terenie kraju,a także poza jego granicami. Poplenerowym wy-stawom ilustracji towarzyszą zazwyczaj katalogi– albumy, pełniące rolę promocyjną oraz archi-walną. Są one również sztandarowymi pozycjamiwydawniczymi realizowanymi przez galerię.

Aby pozyskać nowych, świadomych odbior-ców i miłośników sztuki, BWA – Galeria Za-mojska prowadzi działalność edukacyjną wśróddzieci i młodzieży szkolnej. Bywa, że z niektó-rych form tej działalności korzystają także do-rośli. W jej ramach organizowane są pogadanki,odczyty, prelekcje, projekcje filmów o sztuce,spotkania z autorami wystaw, konkursy i zajęciaplastyczne. Do mających już kilkunastoletniątradycję należą konkurs i wystawa „Moje MiastoDziedzictwem Kultury”.

Efektem tradycyjnej współpracy z liceum pla-stycznym są coroczne prezentacje prac dyplo-mowych. Jest to okazja, aby młodzi adepci sztukimogli pokazać swoje prace w salach profesjo-nalnej galerii.

Działalność BWA – Galerii Zamojskiej jestadresowana głównie do mieszkańców Zamościaoraz regionu, a także coraz częściej jej ofertajest udziałem turystów odwiedzających tomiasto. Sama zaś galeria jest jedną z jego wizy-tówek.

W 2012 r. minie 45 lat, na prze-strzeni których Galeria Zamojskaoraz jej szacowne poprzedniczkiznaczą trwały ślad w pejzażu za-mojskiej kultury.

Jerzy Tyburski,

dyrektor BWA – Galerii Zamojskiej

63www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

BWA GaleriaZamojska

(Od lewej) Stanisław Paweł Pyra-Piró z Zamościa i Franc Golob ze Słowenii

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 68: Print Partner 16

64 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Przez 16 lat prowadziła swoją pracownięw Kanadzie. Jest absolwentką InstytutuInformacji Naukowej i Bibliotekoznaw-

stwa Wydziału Filologicznego UniwersytetuWrocławskiego. Swoje umiejętności w zakresieintroligatorstwa i konserwacji książki doskona-liła m.in. w North Bennet Street School w Bos-tonie, USA, Thompson Conservation Laboratory,USA, Simon Fraser University w Vancouver, naUniversity of Alberta w Kanadzie, gdzie praco-wała przez wiele lat, zajmując się konserwacjąi prezerwacją tamtejszych zbiorów. Równolegleprowadziła wykłady z zakresu historii książki, in-troligatorstwa i projektowania tzw. oprawy arty-stycznej (designer bindings).

Oprawy Kseni Kopystyńskiej znajdują sięw zbiorach uniwersyteckich, muzeach, a takżew prywatnych kolekcjach, m.in. Adrienne Clarkson,Johna Travolty czy Teda Turnera.

Należy pani do ścisłej czołówki introli-gatorów artystycznych w Kanadzie. Jak roz-wijała się pani kariera zawodowa?

– Po studiach na Uniwersytecie Wrocławskimpracowałam przez dwa lata w Muzeum Archi-tektury. W 1987 r. wyjechałam do Kanady.

Początkowo byłam zatrudniona w księgarniVolumme II w Edmonton i uzupełniałam swojewykształcenie w North Bennet School of Book-binding i Portland Conserwation Laboratory.Po uzyskaniu tytułu doktora podjęłam pracę naUniversity of Alberta oraz otworzyłam własnąpracownię i galerię.

Pracowała pani na uniwersy-tecie i prowadziła własną pra-cownię introligatorską. Jakiezamówienia pani realizowała?

– Zamówienia były naprawdęróżne i niektóre stanowiły nie ladawyzwanie. Pierwsze złożył kan-clerz Uniwersytetu AlbertańskiegoSandy Mactaggart. Wyjeżdżając dozaprzyjaźnionego Uniwersytetuw Tokio, chciał zaprezentować ar-tystycznie oprawioną książkę. Mojapraca spodobała się i wzbudziłaogromne zainteresowanie. Poprzez

O książce totalnejRozmowa z Ksenią Kopystyńską, należącą do ścisłej czołówkiintroligatorów i projektantów książki artystycznej w Kanadzie.

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Ksenia Kopystyńskaze studentami

Page 69: Print Partner 16

internet informacja poszła w świat.Pewnego dnia otrzymałam zaska-kujący telefon. Okazało się, żedzwoni John Travolta i chce złożyćzamówienie. Byłam tak zasko-czona, że musiał mnie przekony-wać, iż naprawdę jest „tym” Joh-nem Travoltą. Zlecenie towzbudziło zainteresowanie me-diów, które opisywały moją intro-ligatornię. W następstwie otrzy-małam mnóstwo prestiżowychzamówień. Jednym z nich było wy-konanie i oprawa dzieła jednegoz najznakomitszych filozofów per-skich. Klient życzył sobie, aby tekstbył kaligrafowany na papierze czer-panym. Musieliśmy znaleźć spe-cjalistę potrafiącego kaligrafowaćw języku farsi. Projekt udał się zna-komicie i trafił do muzeum sztukiperskiej w Niemczech. Dużo sa-tysfakcji dało mi również oprawie-nie pierwszego wydania Franklina„Journey to the Polar Sea”z 1823 r. dla Bruce Peel SpecialCollection Library. Wszystkie ma-teriały użyte do tej oprawy byływykonane przez miejscowych In-dian. Mapa na pergaminie z jeleniejskóry, który owijał księgę, zostałanaszkicowana atramentemsporządzonym na podstawie ory-ginalnego przepisu z XIX wieku.

Czym dla pani jest książka?– Właściwie to powinnam od-

powiedzieć, że dla mnie książkajest jak narkotyk. Uwielbiam robićoprawy książek, które mnie inte-lektualnie inspirują. Dla mniew książce najważniejsza jest treśći wszystko, co jest tej treści pod-porządkowane. Projekt oprawytraktuję jako artystyczne i intelek-tualne przedłużenie książki, jejkrytykę lub recenzję. W introliga-torstwie artystycznym mogępołączyć trzy najlepsze światy:naukę, literaturę i sztukę.

Czy można mówić o stylu w in-troligatorstwie artystycznym,jeżeli tak, to jaki jest pani styl?

– Mój styl, chociaż zainspirowany średnio-wieczną strukturą i estetyką, jest nowoczesny,oszczędny, czasami nawet industrialny i być

może przez to trafia do gustu młodszego od-biorcy. Chcę projektować książkę współczesną.Nie chcę powielać historycznych wzorów, cho-ciaż niejednokrotnie mnie inspirują.

Czy nowe media i druk cyfrowy zastąpiątradycyjną, drukowaną książkę?

65

WYDAWNICTWA / LAYOUT

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Skóra cielęca, roślinnie garbowana. Na oprawie wielo-ryb w stylu Haida wykonany ze srebra i macicyperłowej (współpraca R. Grabowska)

W introligatorstwie artystycznym mogępołączyć trzy najlepsze światy: naukę,literaturę i sztukę.

V

Oprawa koptyjska i księgi oprawione w skórę szytena sznurach

Page 70: Print Partner 16

– Wieszczenie śmierci książki jako mediumprzenoszenia informacji jest stanowczo przed-wczesne. Przekazywanie informacji drogą cyf-rową poprzez internet zaspokaja potrzeby szyb-kiego wyszukania i powielania informacji.Książka jako taka, nierozerwalnie związana z li-teraturą piękną to zupełnie inna kategoria. Ob-cowanie z książką na wielu poziomach jest doś-wiadczeniem intymnym i niepowtarzalnym.Delektowanie się pięknem słowa nie idzie w pa-rze z ekranem komputera. Komputer to symbolszybkości, techniki, dystansu, informacji i po-pkultury. Książka totalna, a więc książka o wy-sokich walorach artystycznych czy naukowych,dobrze wydrukowana, ilustrowana i artystycznieoprawiona przetrwa bez wątpienia, ponieważzaspokaja naszą potrzebę doświadczenia piękna,przeżycia czegoś niezapomnianego, niecodzien-nego, wyjątkowego. I w tym kontekście mówię,że ksiażka drukowana przetrwa. Tak jak prze-trwały opera, malarstwo czy rzeźba.

Jak wygląda introligatorstwo artystycznew Kanadzie, USA, a jak w Polsce?

– Introligatorstwo artystyczne zarówno w Ka-nadzie, jak i w USA przeżywa wprost niespoty-kany boom. Tamtejsze uniwersytety mająświetne programy, np. prowadzony od 1985Book Arts − program magisterski uniwersytetuw Tuscaloosa w Alabamie, czy też Center forBook Arts w Nowym Jorku. W Stanach otwartoCentrum Książki, które sponsoruje programypromujące czytelnictwo, dziedzictwo literackie,biblioteki i książkę jako taką. Ponadto ukazujesię nieprawdopodobna ilość publikacji traktującao introligatorstwie artystycznym.

I ośrodki uniwersyteckie, i pra-cownie introligatorskie traktująksiążkę jako integralną całość.Używają określenia „total book”,czyli książka totalna, która jest pro-jektowana i wykonana przez ar-tystę, począwszy od druku do jejręcznej oprawy i wystawienia. Topojęcie nie występuje w Polsce. In-troligatorstwo artystyczne nie roz-wija się tu w takim stopniu, jakw Kanadzie czy USA. Nie ma oś-rodków uniwersyteckich ofe-rujących programy w dziedzinieprojektowania i tworzenia książkitotalnej. Jest mało prężnych sto-warzyszeń, centrów, które skupiająintroligatorów artystycznych, brakjest tematycznych publikacji. I tozasmuca, gdyż mamy w tej dzie-dzinie znacznie dłuższą tradycję niżAmeryka Północna. Tradycja tapowoli umiera, ponieważ nie prze-kazujemy jej młodemu pokoleniu.

rozmawiała Katarzyna Florek

66 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Oprawa ze skóry cielęcej z elementamidekoracyjnymi ze stali damasceńskiej(współpraca R. Grabowska)

„The Sun”. Oprawa koptyjska w kształciekoła, szyta na ścięgnach. Skóra strusia,ręcznie farbowana, postarzana, ozdobiona 24-karatowym złotem

Ksenia Kopystyńskapracownia

Page 72: Print Partner 16

Czy wśród studentów jest duże zaintere-sowanie warsztatami edytorskimi?

– Tak. Na UKSW jest duży wybór specjalizacji,stąd można przypuszczać, że studenci, wybierającedytorstwo, naprawdę są zainteresowani tą dzie-dziną. Na Uniwersytecie Warszawskim, mimoże warsztaty są płatne, również nie ma kłopotuz naborem. Sama jestem zdziwiona popularnoś-cią kierunku, ponieważ w edytorstwie nie madużych pieniędzy – mam na myśli oczywiścienie sferę biznesu książkowego, lecz prace przy-gotowujące publikację do wydania. Często wy-daje mi się, że chodzi przede wszystkim o pewienrodzaj satysfakcji intelektualnej. Przeżyć się da,ale nigdy nie będzie się człowiekiem zamożnym.

Rozumiem, że informując o tym studen-tów, część wychodzi z zajęć. Jak zachęcapani do tego zawodu pozostałą grupę?

– Po pierwsze, nie wychodzi. Miły dowód, żenie tylko o pieniądze idzie nam w życiu…W moim odczuciu, i mówię to studentom, jestto absolutnie piękne zajęcie.

Co w nim jest pięknego?– Książka jest piękna jako przedmiot kultury,

niesie w sobie mądrość, tradycję, autorytetspołeczny, który całe szczęście trwa. W kręgunaszej kultury książka jako taka obdarzonajest wartością, lokuje się ją nadal w kręgu kul-tury wysokiej.

Poczucie odpowiedzialności zawydawaną książkę jest zatem pun-ktem wyjścia. Słowo opublikowanew książce zyskuje inny wymiar– wymiar prawdy. Odpowiedzial-ność za tekst mieści się w tej sferzemoralnej.

Poza tym książka jest chybaostatnią enklawą poprawnej pol-szczyzny we współczesnej kultu-rze masowej, tak to w każdym ra-zie wygląda z punktu widzeniaredaktora i wydawcy. A język tobastion tożsamości narodowej.Wydawanie książek to misja – takja to widzę.

A samo redagowanie jest jak prze-dzieranie się przez dżunglę, perma-nentne rozwiązywanie łamigłó-wek, szarad, rodzaj gry z tekstem– między autorem lub tłumaczem,czytelnikiem i wydawcą – przy czymjeśli wszystko pójdzie dobrze,

68 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

O trudnej sztuceredagowania książek

Rozmowa z Mirosławą Łątkowską, wykładowcą na UKSW– specjalizacja edytorska, oraz na warsztatach organizowanych przez Fundację na rzecz Rozwoju Szkolnictwa Dziennikarskiego na Uniwersytecie Warszawskim, wydawcą i redaktorem.

Słowo opublikowane w książcezyskuje inny wymiar – wymiarprawdy. Odpowiedzialność za tekst mieści się w tej sferzemoralnej.

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 73: Print Partner 16

wygrywają wszyscy. To w pewien sposób uzależnia.Gdy pracuję nad tekstem, przeszkadza mi każdytelefon i każdy gość. Nie chcę – i nie mogę – sięod niego odrywać.

Czy dużo jest dobrych redaktorów?– Niestety, nie ma ich wielu.

Jakie cechy musi mieć dobry redaktor?– Mając doświadczenie pracy wydawniczej, re-

daktorskiej i pracy nauczycielskiej, myślę, że mogęz całą odpowiedzialnością powiedzieć, że warsztatredaktorski jest wtórny w stosunku do iskry bożej,talentu, predyspozycji. Redaktor jest tym lepszy,im starszy. To we współczesnym świecie jedenz nielicznych zawodów, w których wiek dodajekompetencji. Młody redaktor po prostu nie możebyć bardzo dobrym redaktorem. Pewna liczba– duża! – przerobionych redaktorsko książek jestnajważniejszą rekomendacją.

Redaktor oczywiście musi mieć wyższe wy-kształcenie i bardzo otwartą głowę na rzeczy-wistość, musi być inteligentem w tradycyjnymtego słowa znaczeniu, w pewnym sensie erudytą.Musi mieć dość rozległą wiedzę z bardzoróżnych dziedzin, pewien rodzaj ogólnej orien-tacji w świecie. Znajomość poprawnej pol-szczyzny jest oczywiście warunkiem niezbęd-nym, ale w żadnym razie nie wyłącznym.Niestety, często studenci uważają, że jeżeli sądobrymi polonistami, to wystarczy, by bylidobrymi redaktorami. Tak nie jest.

Gdzie młodzi redaktorzymogą zdobywać doświadczenie?

– Ponieważ dzisiaj redaktorzyw większości nie pracują w wy-dawnictwach na etatach – poza re-daktorami prowadzącymi, ale tonie to samo zajęcie – zniknęłamożliwość terminowania podokiem mistrza, coś, co kiedyś byłowłaściwie jedyną – i najlepszą– szkołą zawodu.

Dawniej w wydawnictwie roz-poczynało się od prostszych pracwydawniczych i po kilku latachzostawało się dopuszczonym dosamodzielnego redagowania książ-ki. Miało się naturalną możliwośćkonsultacji ze starszymi koleżan-kami i kolegami.

Dzisiaj ten naturalny warsztatzniknął i każdy szuka swojej drogisam.

rozmawiał Rafał Czachorowski

69www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MirosławaŁątkowska

Zniknęła możliwość terminowaniapod okiem mistrza, coś, co kiedyśbyło właściwie jedyną – i najlepszą – szkołą zawodu.

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 74: Print Partner 16

Powstawanie książki czy innego druku jestzawsze procesem ciekawym. Podczasostatnich 10 lat mojej pracy w charakterze

print managera czy też producenta wydawni-czego powstawanie druków było jeszcze bar-dziej emocjonujące. Wszystko za sprawą specy-fiki Instytutu Adama Mickiewicza, w którymzajmuję się wydawnictwami. Misją Instytutu jestbowiem promocja polskiej kultury poza grani-cami. Oznacza to, że niezwykle rzadko zajmujęsię drukami w języku polskim.

Początkowo przygotowywaliśmy folderyo polskiej kulturze, każdy w pięciu wersjach ję-zykowych: angielskiej, niemieckiej, rosyjskiej,francuskiej i hiszpańskiej. Ilość folderów byłainna w każdym języku – rzeczą powszechniewiadomą jest to, że angielski jest łacinąwspółczesności i największe nakłady przygo-towywane były w tym właśnie języku. Problemybudżetowe sprawiały, że poszukiwałam możli-wości tańszej produkcji. I tak stało się jasne, żedruki muszą powstawać w koedycji. Jakie totrudne wiedzą wszyscy ci, którzy kiedykolwiektłumaczyli jeden tekst na różne języki – okazujesię, że wersja niemiecka i hiszpańska są znaczniedłuższe niż angielska. Żelazna dyscyplina obo-wiązywała grafików, którzy musieli tak przygo-tować projekt, aby tekst (nawet drukowany czar-nym kolorem) pojawiał się jako piąty, dodanykolor. Należało tak je rozplanować, by nie po-jawiały się w wybraniach, aby było dość miejscadla tekstu w angielskim i niemieckim, na pod-pisy pod zdjęciami także trzeba było zarezer-wować odpowiednią powierzchnię. Taki systempozwalał jednak na spore oszczędności –zmiana jednej blachy i nadrukowanie tekstuw 500 egzemplarzach nie jest aż tak kosztowane

jak przygotowywanie produkcjidla 500 sztuk.

Druk w obcych językach ozna-cza także konieczność poznaniaspecyfiki edycji w danym języku.Bez doskonałych redaktorów i ko-rektorów, którzy wspierali mniew ciągu tych lat, z pewnością niedałabym rady. Jakże inaczej przy-gotowuje się teksty w angielskim,francuskim i niemieckim. Mimoże wszystkie pisane są łacińskączcionką, każdy rządzi się włas-nymi prawami. Różnice dotycząniemal wszystkich aspektów edy-torskich: używania znaków prze-stankowych, cudzysłowu i jego ro-dzaju, sposobu łamania publikacji.Te wszystkie niuanse należałopoznać przed przystąpieniem dopracy i zapoznać z nimi grafikai osobę zajmującą się DTP. Byłoto trudne, ale zarazem pasjo-nujące. Niejednokrotnie werto-wałam publikacje wydane w ob-cych językach, aby sprawdzićstosowane w nich rozwiązania.Musiałam także wziąć poprawkęna to, że wszystko zmieniło sięwraz z erą komputerów. Brak edu-kacji poligraficznej wśród grafi-ków owocuje błędami. Łamaniereguł stało się jedyną obo-wiązującą regułą. Zależało mi natym, aby zasady edytorskie byłyrespektowane, i to w każdej wersjijęzykowej z osobna.

70 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Polskie książki w obcych językach

O pracy print managera w Instytucie Adama Mickiewiczapisze Agata Wolska.

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 75: Print Partner 16

Kiedy opanowałam pracę z językami euro-pejskimi, zarówno pisanymi czcionką łacińską,jak i cyrylicą, Instytut rozpoczął projekty w in-nych częściach świata. I tak w szybkim tempiemusiałam poznać zasady rządzące językami se-mickimi: arabskim, a w chwilę później hebraj-skim. I w tych językach przyszło mi także przy-gotowywać wystawy i druki. Publikacjenastręczały wiele problemów drukarzom, bo-wiem ich układ jest lustrzanym odbiciem po-wszechnie znanej nam książki. Pierwsza okładkajest tam, gdzie my szukamy czwartej, książkaotwiera się „od końca”, a zdania pisane są nieod lewej do prawej, ale na odwrót. Wiadomąrzeczą było, że muszę znaleźć do współpracyosoby, które mają odpowiednie oprogramowa-nie umożliwiające łamanie w językach semickich.Najbardziej problematyczne było przygotowaniewystawy, która była w trzech językach: angiel-

skim, francuskim i arabskim. Pracanad każdą tablicą wymagała nie-zwykłej wprawy i zręczności. Niemuszę wspominać, jak trudnobyło wprowadzić korektę. Pod-czas mojej pracy Instytut wydałkilka pozycji zarówno po arabsku,jak i hebrajsku.

Nie był to jednak koniec mojejnauki. W 2008 r. Instytut rozpocząłprzygotowania do 200. rocznicyurodzin Fryderyka Chopina. Dys-ponowaliśmy bardzo ciekawą pub-likacją na temat kompozytora, au-torstwa prof. Ireny Poniatowskieji dr Agnieszki Morawińskiej, którąpostanowiliśmy wydać w różnychwersjach językowych.

Do grupy tych, którymi jużwcześniej się zajmowałam, dołączyłchiński i japoński. Udało mi sięzorganizować warsztaty fokusowedotyczące tej publikacji. Myśleliśmybowiem o jej modyfikacji. Okazałosię jednak, że nie musimy wpro-wadzać specjalnych zmian. Za-równo Chińczycy, jak i Japończycysą bardzo ciekawi Europy i książekz naszego kontynentu. Oczywiściewprowadzenie poprawek do pro-jektu było nieuniknione ze względuna to, iż sposób łamania w chińskimczy japońskim znacznie różni sięod przygotowania książki w ję-zyku angielskim. I tak na RokChopina 2010 mieliśmy publika-cję w dziewięciu wersjach języ-kowych.

Czym się zajmuję? Jestem pro-ducentem wydawniczym, czyli ko-ordynuję cały proces. Współpracaz autorami zawsze jest inspirująca.Tłumacze czytają każdy tekst, jaknikt inny, stąd i ja zaczynam goczytać „od nowa”. Bez redakto-rów i korektorów ciężko byłobywydać cokolwiek, zwłaszcza pochińsku czy hebrajsku. Pracaz grafikiem czy operatorem DTPto zupełnie inny obszar. A najbar-dziej lubię moment, kiedy stajęprzy maszynie drukarskiej, abypodpisać pierwsze arkusze.

Agata Wolska

71www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

„Tysiąc lat historii Żydóww Polsce”, wersja hebrajska

WYDAWNICTWA / LAYOUT

Page 76: Print Partner 16

Edyta Krzeszczakowska

Czy pozycja wydawnictw albumowych na-dal jest silna na rynku książki?

– Moim zdaniem, tak. Książki ekskluzywnenadal są chętnie kupowane.

Czy wszystkie albumy Arkad drukowanesą w kraju?

– Nie wszystkie. Sporo tytułów drukujemy zagranicą, bo takie są wymogi umów licencyjnych.Najczęściej właściciel praw organizuje koedycjęokreślonego tytułu, czyli zbiera zamówienia naróżne wersje językowe. W ten sposób zwiększawysokość nakładu, co z kolei wpływa na ob-niżenie kosztów druku. W takim przypadku cenaobejmuje cały pakiet: płacimy za prawa autorskie,druk i dostawę gotowych egzemplarzy do wy-dawnictwa. Jednak tam, gdzie to tylko możliwe,staramy się kupować prawa do druku w kraju.

W ostatnich latach polskie drukarnie zain-westowały duże kwoty w nowoczesny park ma-szynowy i jakością druku, szycia, oprawy z po-wodzeniem konkurują z zakładami naZachodzie lub w Azji. Coraz częściej także cenajest atrakcyjniejsza niż za granicą. Pani prezesJanina Krysiak postanowiła, że wszystkie naszewłasne tytuły drukujemy w Polsce. Wiemy, i jestnam z tego powodu bardzo miło, że wiele dru-karń na międzynarodowych targach właśnie na-sze albumy pokazuje jako przykład swoichmożliwości.

Przykłady?– „Ornament. Wielka kolekcja”, „Ikony wPolsce”,

„W kręgu arcydzieł” czy dziesięć tytułów z seriiArcydzieła malarstwa, np. „Muzeum NarodowewKrakowie iKolekcja Książąt Czartoryskich”, „Mu-zeum Prado”. Wszystkie te tytuły drukowaliśmyw Olsztyńskich Zakładach Graficznych, którymi doniedawna kierował prezes Ryszard Maćkowiak. Po-wierzamy tej drukarni najcenniejsze nasze albumyi nigdy się nie zawiedliśmy. Długo mogłabym wy-mieniać tytuły i drukarnie, zktórymi współpracujemy.

Jak często zgłaszają się dopaństwa drukarnie, któreprzedstawiając swój park ma-szynowy, proponują wykonanieksiążki na wysokim poziomie?

– Dostajemy wiele ofert z pol-skich drukarń. Oczywiście, opróczceny i możliwości technicznychważne jest zaufanie, bowiem ina-czej współpracuje się z partneremznanym od lat, a inaczej podczasprzecierania szlaku. Niemniej jes-teśmy otwarci na każdą sensownąpropozycję.

Dla kogo wydajecie albumy?– Dla wszystkich, którzy inte-

resują się daną tematyką, możeto być związane z wykonywanymzawodem czy hobby: studentów,

72 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

WYDAWNICTWA

Świat albumówRozmowa z Edytą Krzeszczakowską, kierownikiem działu produkcji w Wydawnictwie Arkady.

Wiemy, i jest nam z tego powodubardzo miło, że wiele drukarń na międzynarodowych targachwłaśnie nasze albumy pokazujejako przykład swoich możliwości.

Page 77: Print Partner 16

„Wielka historia sztuki” WydawnictwoArkady

konserwatorów sztuki, specjalistów różnychdziedzin, miłośników malarstwa, architektury,sztuki, przyrody. Dla tych, dla których obco-wanie z pięknem jest czymś ważnym. Naszepublikacje znane są z wysokiej jakości mery-torycznej i edytorskiej.

Wydając książki dla dzieci, staramy się uczyćwrażliwości i rozwijać umiejętności plastycznekolejnego pokolenia Polaków. Tu pozwolę sobiewymienić dwie cieszące się dużym zaintereso-waniem serie: „Lekcja rysowania” i „Rysuję”.

Czy ważna jest ekspozycja albumóww księgarniach?

– Każda książka, a piękny album w szczegól-ności, jest efektem pracy wielu ludzi: autora, fo-tografa, grafika, redaktora, drukarza… Ten zbio-rowy wysiłek łatwo można zniweczyć przez złeeksponowanie tytułu. Album wymaga bowiemspecjalnego podejścia, nie wyobrażam sobie,żeby był np. sprzedawany w supermarkeciew koszu, za symboliczną złotówkę.

Czy w dalszym ciągu rynek albumów jestchłonny?

– Obecne nakłady są mniejsze niż kilka lattemu. Ale wtedy nie mieliśmy kryzysu ekono-micznego. To wszystko sprawia, że albumówsprzedaje się mniej, ponieważ nie jest to artykułpierwszej potrzeby.

Które z albumów sprzedają się najlepiej?– Na pewno „Ikony w Polsce”, albumy z serii

Malarstwo polskie, „Sztuka polska”, „Arcydziełamalarstwa”. Natomiast z licencyjnych tytułów

największym powodzeniem ciesząsię „Skarby świata” i „Podróżdookoła świata”.

Mamy nadzieję, że równiedobrze zostanie przyjęta 10-to-mowa „Wielka historia sztuki”.

Wydają państwo równieżinne pozycje...

– Wydajemy publikacje z wieludziedzin: sztuki i architektury, bu-downictwa, fotografii, mody, ku-linariów, ale także literaturę dladzieci i młodzieży.

Czy Arkady myślą o wydawa-niu swoich książek w wersjielektronicznej?

– Od lat interesujemy się no-wymi technologiami, jednak sądzę,że pogłoski o schyłku ery książkipapierowej są przedwczesne.Przymierzaliśmy się nawet dopublikacji elektronicznych. Oczy-wiście, nie dotyczy to wydawnictwalbumowych.

Nie widzimy sensu w prezento-waniu np. obrazów z MuzeumWatykańskiego wyłącznie na ekra-nie komputera.

Natomiast nie wykluczamy wy-dawania wersji elektronicznychpodręczników akademickich.

rozmawiał Rafał Czachorowski

73

WYDAWNICTWA

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Page 78: Print Partner 16

Kalendarz dla wielu użytkowników tonie tylko narzędzie pracy, ale przedmiotbardzo osobisty, w którym oprócz go-

dzin spotkań znaleźć można notatki dotyczącespraw ważnych w życiu prywatnym.

Firma Lediberg, będąc liderem na rynku, pro-ponuje szeroki wybór kalendarzy dziennych i ty-godniowych, wiele formatów i kolorów druku,biały i kremowy papier. Jej oferta to kilka liniikalendarzy różniących się od siebie kompozycjąi układem graficznym. Classic Line to klasycznastylistyka, New Business Line – profesjonalizmi wyrazisty design, Club Line – międzynarodowakolekcja w przejrzystej formie, Open Design –funkcjonalne, unikatowe na polskim rynku ty-godniowo-dzienne kalendarium.

Inspiracją dla klientów są oprawy z ogólno-światowej kolekcji firmy – ponad 100 dodat-kowych wzorów. Oferta kierowana jest przedewszystkim do sektora B2B oraz klientów in-stytucjonalnych.

Kalendarz to dla wielu firm istotny elementpolityki marketingowej – zatem jego wybór za-leżny jest od tego, jakie jest jego przeznaczenie,jakie cele ma spełniać. Czy ma być rozdawanyw powszechnej akcji marketingowej, jako fir-mowy prezent dla pracowników, czy też eks-kluzywny prezent dla wyselekcjonowanej grupyodbiorców?

Dla klientów cały czas w dużym stopniu liczysię przystępna cena i zdarza się, że przy doborzekalendarzy kierują się przede wszystkim wyso-

kością przeznaczonego na ten celbudżetu. Jednak coraz częściejpunktem wyjścia jest oczekiwanyefekt końcowy. Klienci zdają so-bie sprawę z tego, że kalendarzjest upominkiem o wyjątkowympotencjale reklamowym, obecnymi widocznym przez większośćdnia pracy, przez cały rok.

Tym samym wiedzą, że wartouczynić go na tyle specjalnym, abystanowił eleganckie i użytecznenarzędzie pracy dla obdarowanejosoby.

Kalendarze są indywidualizo-wane poprzez uzupełnienia rekla-mowe, tj. tłoczenie logo, poddrukina stronach kalendarium, perso-nalizację, projekty autorskie,strony reklamowe, wstążki z logo,złocenie lub srebrzenie brzegówkalendarza i inne.

74 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Pół wieku doświadczeniaw nowoczesnym wzornictwie

Rynek producentów kalendarzy książkowych w Polsce cały czaspodlega zmianom. Oprócz uznanych, światowych i rodzimych firmwciąż pojawiają się nowe.

Dla klientów cały czas w dużymstopniu liczy się przystępna cenai zdarza się, że przy doborze kalendarzy kierują się przedewszystkim wysokością przeznaczonego na ten cel budżetu.

WYDAWNICTWA

Page 79: Print Partner 16

Historia i doświadczenieOd chwili założenia firmy Lediberg przez

Lindo Castellego w 1965 r. minęło blisko półwieku. Pół wieku obfitującego w przemianyspołeczne i technologiczne. Przez ten czasz małej lokalnej włoskiej firmy Lediberg stałsię międzynarodowym producentem kalendarzy,wyznaczającym trendy w zakresie użytecznościi designu tego segmentu rynku.

Firma dzięki zastosowaniu nowych techno-logii oraz wyrafinowanego wzornictwa corocz-nie wprowadza nowe produkty, dostosowującsię tym samym do oczekiwań stale powięk-szającego się grona klientów na całym świecie.W Polsce jako Lediberg Sp. z o.o. istnieje od2000 roku.

– Naszym atutem jest możliwość czerpania z kil-kudziesięcioletniego doświadczenia, jeżeli chodzi o sty-listykę czy dobór materiałów i grafik z ogromnej bazy,jaką dysponuje Lediberg S.p.a. – mówi MagdalenaKarkosa, dyrektor ds. marketingu i logistyki,i dodaje: – Stylistyka, włoska elegancja oraz jakośćto jest to, co nas wyróżnia. Wszystkie kalendarze pro-dukowane są w Bergamo i stamtąd rozsyłane na całyświat. W tym niewielkim miasteczku powstają idea,projekt i gotowy produkt.

Projekty dostosowane są do preferencji użyt-kowników w poszczególnych krajach, zarównojeśli chodzi o grafikę kalendarium, kolorystykędruku, jak też design opraw.

Nowością kolekcji Lediberg Sp. z o.o. jest li-nia New Business Line charakteryzująca sięszaroniebieskim drukiem na białym papierze.Linia ta powstała w odpowiedzi na rosnące za-interesowanie klientów kalendarzami w tejkombinacji kolorystycznej.

Kalendarz „na wczoraj”Lediberg oferuje możliwość zakupu szero-

kiego asortymentu kalendarzy od ręki. W stałejofercie magazynowej są wszystkie modele ka-lendarzy z tzw. oferty narodowej, większośćw kilkunastu rodzajach opraw. W sumie Ledi-berg proponuje do sprzedaży z magazynu po-nad 1500 pozycji asortymentowych w grupie„kalendarze”, dodatkowo notesy, notesy telead-resowe itp.

Oprawa twarda nie tylko dla kalendarzy

Dodatkową usługą oferowaną przez Ledibergjest oprawa twarda. Wykorzystując urządzenieEasy Tower firmy Tecnograf, szybko i dokład-nie można oprawić bloki od formatu A6 do

A3, zaokrąglić grzbiet okładkii wkleić gotowy blok książkowy.

– Jest to propozycja dedykowana ni-skonakładowym drukarniom, niedys-ponującym szerokim parkiem maszy-nowym, które nie są w stanie wewłasnym zakresie wykonać tej operacji,ale mogą dostarczyć gotowy blok i go-tową oprawę w celu ich połączenia– mówi Magdalena Karkosa.

LanybookFirma wprowadziła na rynek

oryginalny, zindywidualizowany,profesjonalnie opracowany notes.W zależności od projektu Lany-book może stać się luksusowym,eleganckim, modnym i po-mysłowym produktem promocyj-nym. Łączy w sobie wszystkie tecechy, które powinien posiadaćodnoszący sukces artykuł rekla-mowy.

Lediberg – przyjaznyśrodowisku

Podkreślając swoje zaangażowa-nie oraz ekologiczną, społecznąi ekonomiczną odpowiedzialność,Grupa Lediberg podjęła decyzjęo certyfikacji według standardówFSC wszystkich firm wchodzącychw jej skład, w tym równieżLediberg Sp. z o.o.

W marcu 2011 r. wszystkiefirmy należące do Grupy Lediberguzyskały certyfikację zgodnie zestandardami FSC Multisite.

Kupując produkty Ledibergoznaczone etykietą FSC, wspierasię odpowiedzialne zarządzaniegospodarką leśną.

opracował Rafał Czachorowski

75www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Projekty dostosowane są do preferencji użytkowników w poszczególnych krajach, zarównojeśli chodzi o grafikę kalendarium, kolorystykę druku, jak też designopraw.

WYDAWNICTWA

Page 80: Print Partner 16

Jaką pozycję na rynku książki zajmujepolski komiks?

− Komiks na rynku książkowym wciąż jestpostrzegany niszowo. W dalszym ciągu pokutujew Polsce myślenie o komiksie jako o prymityw-nych historiach do wciskania ludziom propa-gandy do głów lub jak o niezobowiązującej i łat-wej lekturze dla dzieci. Świadczy o tymchociażby głośna afera, która wybuchła zimąw związku z promocyjną antologią „ChopinNew Romantic” i jednym z zamieszczonychw niej komiksów. Wyglądało na to, że dzienni-karze nawet nie wysilili się zajrzeć do albumu,na który tak narzekali. Większość z opinii byłaprzesądami wprost z poprzedniej epoki i pro-pagandowych pogadanek o bezwartościowejkulturze popularnej Zachodu i komiksie jakonaczelnym przykładzie tej degrengolady. Ko-miks jednak zaczyna być widoczny w mediach.Dzieje się to głównie za sprawą tego, że sztukata od wielu lat porusza już poważne tematy i do-skonale radzi sobie w głównym nurcie kultury.Dzięki polskim wydawcom, którzy sięgają ponajwybitniejsze dzieła z dorobku gatunku, polskiczytelnik może zapoznać się z tym, co najlepszew światowym komiksie. Z powodu brakudużego rynku komiksowego w Polsce rodzimitwórcy sięgają po tematy, które ich interesują,i tworzą komiksy od serca. Obecnie większośćofert na polskim rynku komiksowym jest skie-

rowana do dojrzałych czytelników– młodzieży i dorosłych. To onigłównie czytują komiksy, a przezto rosną również wymagania wo-bec prezentowanych dzieł, cosprawia, że poziom jest bardzowysoki.

Czy autorzy komiksów pró-bują się zrzeszyć i wspólniedziałać?

− Od końca 2009 r. istniejePolskie Stowarzyszenie Komi-ksowe, które zrzesza różne grupyzwiązane z komiksem. Niestety,mimo że jest w nich kilkunastutwórców, to większość jednak wolidziałać na swoją rękę, od czasu doczasu narzekając (bo mają już nakogo narzekać!), że stowarzyszenienie robi dokładnie tego, czegodana osoba by chciała. Trudno jed-

76

WYDAWNICTWA / KOMIKS

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Polski komiksRozmowa z Pawłem Timofiejukiem, prezesemPolskiego Stowarzyszenia Komiksowego.

W dalszym ciągu pokutuje w Polscemyślenie o komiksie jako o prymitywnych historiach lub jak o łatwej lekturze dla dzieci.

Page 81: Print Partner 16

nak w kilkanaście osób robić wszystko i znaćwszystkie potrzeby twórców. Wydaje się jednak,że te początki zrzeszania się służą też bardziejformalnemu formułowaniu postulatów środo-wiska wobec instytucji w przyszłych latach.

Bierze się to również z tego, że działając nie-formalnie, trudno jest pozyskać partnerówi sponsorów do organizowania inicjatyw, któremają na celu rozpropagowanie wiedzy o komi-ksie wśród szerokich mas.

Z jakimi problemami spotykają się wy-dawcy komiksu?

− Przed wydawcami stoi wiele problemów.Problemy z drukiem, jego jakością i cenami tychusług można bardzo łatwo ominąć, dbając o po-rządne przygotowanie poszczególnych tytułówdo druku i współpracując tylko z tymi drukar-niami, które są w stanie podołać produkcji ko-miksów.

Należy zaznaczyć, że ich druk jest o wiele bar-dziej złożony graficznie niż druk książek,a i koszty często – szczególnie jeżeli komiks jestkolorowy – są o wiele większe. Pomimo to klienciczęsto porównują ceny komiksów z cenamiksiążek, choć powinni raczej porównywać teceny z cenami albumów malarskich lub fotogra-ficznych, gdyż są to podobne koszty produkcji.Rzeczywiste problemy nie tkwią w produkcji,a w późniejszej dystrybucji.

Mało jest podmiotów chcących sprzedawaćkomiksy. A nawet one często umieszczają komiksu siebie w takich miejscach, że trudno go znaleźć.Istnieje też problem z monopolistą na rynku

księgarskim, jakim jest Empik, któ-rego zaległości wobec pośredni-ków (taki system wymyślono paręlat temu) sprawiają, że wielu wy-dawców miesiącami nie otrzymujezapłaty za swoje faktury (rekordywynoszą ponad rok!). Sytuacja tasprawia, że trudno jest planowaći inwestować w rozwój rynku wy-dawcom komiksów.

Czy rozwiązaniem tych pro-blemów jest „ucieczka w sieć”i na nośniki elektroniczne?

− Media elektroniczne nie sąrozwiązaniem problemów z ryn-kiem fizycznym. Mogą stanowićco najwyżej jego uzupełnienie, cowidać w rozwoju komiksu inter-netowego i wydań komiksów nanośniki elektroniczne.

Jednak w Polsce w dalszym ciągurzesze użytkowników sieci woląkraść, niż zakupić dobro kultury.Przykładem niech będzie znany„Jeż Jerzy”, którego niewiele kopiielektronicznych znalazło nabyw-ców. Natomiast wszystkie albumymożna znaleźć w internecie udo-stępnione przez samozwańczych„fanów” dla „fanów”.

Na pewno rynek publikacjielektronicznych będzie się rozwi-jał. Mogę prognozować, że jesz-cze przez wiele lat polscy twórcybędą woleli wydawać swoje komi-ksy w językach powszechnie zna-nych w krajach, gdzie za dobrakultury się płaci, niż w języku pol-skim. Ale należy liczyć, że i modana oryginalne komiksy w końcuu nas zadomowi się na stałe,a wtedy i ten segment rynkugwałtownie ruszy do przodu.

rozmawiał Rafał Czachorowski

77

WYDAWNICTWA / KOMIKS

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Paweł Timofiejuk – wydawca, re-daktor, twórca i publicysta komi-ksowy. Prezes Polskiego Stowarzy-szenia Komiksowego. Właścicielwydawnictw timof comics i MrojaPress.

Page 82: Print Partner 16

Kultura polska od swego zarania zawszebyła kulturą literacką, ergo jej podsta-wowym nośnikiem była książka. Jaka

jest obecnie sytuacja książki – tej, która niesienowe, współczesne treści, jak i tej, która stanowidziedzictwo narodowe? Określa ją jeden tylkofakt: istnieją narodowe teatry, filharmonie, muzea,galerie, ale nie ma narodowego wydawnictwa.I choćby dlatego można twierdzić, że rangaksiążki, a zatem i literatury, w życiu kulturalnymspołeczeństwa jest niższa niż innych sztuk.

Według różnych obliczeń w Polsce systema-tycznie i stale zajmuje się literaturą ok. 3,5-4 tys.osób. Pisarza jednak nie obejmuje tradycyjnepojęcie zawodowości. Zawodowcem jest hyd-raulik – wszystko jedno czy wyuczony, czy przy-uczony. Jego praca jest źródłem utrzymania.Gdyby stosować takie kryterium określające pro-fesję, to na miano pisarza zasługiwałoby w Pol-sce ok. 30 osób. Pozostali – niezależnie od po-ziomu, jaki reprezentują – są hobbystami.Współczesny autor jest szczęśliwy wtedy, gdywydawca za wydanie książki nie żąda od niegopieniędzy. Mimo to autorzy chcą wydawaćksiążki, ponieważ wierzą w swoje dzieło, mająpoczucie misji i nadzieję, że książka jednak nieprzejdzie bez echa, że trafi do społecznegoobiegu.

Dane statystyczne pokazują, że w naszychczasach niebotycznie wzrosła ilość tytułów, na-

tomiast radykalnie zmalał łącznynakład wydawanych książek.Książkę może wydać każdy, ktodysponuje własnymi środkami lubkto uzyska dotację – wszystkojedno od kogo. Ukazują się więcksiążki wybitne, dobre, ale też całamasa zwyczajnej grafomanii.W minionych czasach wydawnic-two swoim logo gwarantowałopoziom książki. Dziś efemeryczneoficyny dbające wyłącznie o mi-zerne dochody wypuszczają pro-dukty kompromitujące.

W związku z tym ogólny po-ziom jest raczej niski, ale nie tylkoto decyduje o tym, że statystycznyPolak kupuje rocznie 1,3 książki.Przeciętny nakład książki poetyc-kiej, eseistycznej czy krytycznejwaha się w granicach 300-500 eg-zemplarzy, nakład prozy w 2000

78 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

AUTORZY

Sytuacja pisarza, sytuacja książki

Dane statystyczne pokazują, że w naszych czasach niebotycznie wzrosła ilość tytułów, natomiast radykalniezmalał łączny nakład wydawanych książek. O wypowiedźpoprosiliśmy Marka Wawrzkiewicza.

Współczesny autor jest szczęśliwy wtedy, gdy wydawcaza wydanie książki nie żąda odniego pieniędzy.

Page 83: Print Partner 16

egzemplarzy uchodzi za pokaźny. Dla blisko40-milionowego kraju są to dane wstydliwe.

Literatura żadnego kraju nie składa sięwyłącznie z książek wybitnych. Prawdopodob-nie, aby takie powstawały, musi – jako gleba –istnieć literatura średnia, a może nawet zła: do-piero na tej ściółce wyrastają dzieła wielkie.

Literatura każdego kraju powinna mieć pewnepunkty odniesienia – musi się równać z literatu-rami innych krajów. Jakoś nie mogę sobie przy-pomnieć, aby w naszych czasach wznawianodzieła Steinbecka, Faulknera, Hemingwaya,Tołstoja czy Prousta. W zamian za to mamy za-chodnią „literaturę” trzeciego rzędu i książki pi-sarzy nieznanych we własnych krajach, ale za tomodnych u nas.

Jest więc tak: gdyby do naszego wydawcy przy-szedł młody autor nazwiskiem Tomasz Manni przyniósł mu „Czarodziejską górę”, zostałbyodprawiony z kwitkiem i motywacją wydawcy:ja tego nie sprzedam. A Czesław Miłosz mu-siałby na wydanie „Traktatu moralnego” uzyskaćdotacje od starosty w Sejnach (bo to najbliżejLitwy). Pewien wybitny wydawca francuski 150lat temu zauważył: „Dobra książka jest jak po-rządna kobieta – nie sprzedaje się”.

Z tego, co napisałem wyżej, mogłoby wyni-kać, że przyczyn fatalnej sytuacji polskiej książkiupatruję w złej woli wydawców. Nic podob-nego. Wydawnictwa są przedsiębiorstwami pry-watnymi i jako takie nie chcą i nie mogą pro-wadzić działalności charytatywnej. Muszązarabiać, a zatem wydawać takie książki, któreim przynoszą przynajmniej przyzwoity zysk.Tego nie gwarantuje im tzw. ambitna, czyli nie-pokupna literatura. W przypadku szanującychsię oficyn może być ona niejako dotowanaprzez wydawcę pod warunkiem, że zarabia pie-niądze na innych, dobrze sprzedających się po-zycjach. Istnieje wprawdzie system grantóww teorii możliwych do pozyskania, np. z minis-terstw, jest on jednak kłopotliwy, sformalizo-wany, a rezultat starań zawsze niepewny – bozależy od gustów urzędniczych, od aktualnych,nierzadko politycznych preferencji, od stopniazbiurokratyzowania instytucji przyznających tegranty. Renomowane oficyny wydają literaturępiękną dla honoru domu, bez nadziei na zaro-bek, ale za to z ryzykiem uszczuplenia własnegozysku. Minimalizując koszta, rezygnują z za-trudniania wysoko wykwalifikowanej kadry re-daktorskiej, w związku z czym wiele książekroi się od błędów merytorycznych, stylistycz-nych, gramatycznych; sztuka korekty odchodzi

w zapomnienie. Nie stworzonoprzez całe lata mechanizmuwspomagającego wydawcówmających ambicje artystyczne, niema nawet zalążków systemuwspierania twórczości rodzimej.W rezultacie wydawnictwa musząsię stosować do zasad wolnej gryrynkowej.

W tym wszystkim gubią sięgdzieś klasyka polska i światowa.Mądrzejsze i zasobniejsze od nasnarody wiedzą, że każde nowe po-kolenie czytelnicze powinno byćzaopatrywane w żelazną porcjędzieł klasycznych, a proces tenmusi być systematyczny i miećpriorytet w polityce kulturalnejpaństwa.

79

AUTORZY

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Marek Wawrzkiewicz (ur. 1937 r.) – prezes ZarząduGłównego Związku Literatów Polskich. Poeta, dzienni-karz, tłumacz. Był redaktorem naczelnym miesięczników„Nowy Wyraz”, „Poezja” oraz tygodnika „Kobieta i Życie”. W 1960 r. zadebiutował tomem wierszy „Malowanie napiasku”. Dziś ma w swoim dorobku twórczym ponad30 książek – tomów wierszy, szkiców, powieści, antologii. Organizator Warszawskiej Jesieni Poezji. Od 2000 r.piastuje funkcję prezesa Oddziału WarszawskiegoZwiązku Literatów Polskich, a od 2003 r. ZarząduGłównego.

V

Page 84: Print Partner 16

Nie słyszałem o ministerialnym programie,który by na dziesięciolecia planował wydaniaMickiewicza i Słowackiego, Sienkiewiczai Prusa. Nie mówię już o wielkich, niemal namwspółczesnych poetach polskich, którzy umarlidwa razy: pierwszy raz fizycznie, drugi – kiedyich pospiesznie zapomniano. A jest ich legion:Staff, Jastrun, Przyboś, Iwaszkiewicz, Nowak,Harasymowicz… Długo by wyliczać.

Całkowicie zrujnowany został system rozpo-wszechniania książki ambitnej. Nie mówię jużo zjawisku rzucającym się w oczy, o różnegorodzaju sklepach, które zastąpiły księgarnie,o żałosnym ubóstwie księgarenek w powiato-wych miastach, o tym, że na Rynku StaregoMiasta w Warszawie nie ma księgarni i że od latnie możemy się doprosić władz naszej stolicy,aby powstała tam księgarnia książek nisko-nakładowych – poezji, eseistyki, ambitnej prozy.

Prognozowanie przyszłości jest zawsze nie-pewne. Ale na podstawie powyżej naszkicowa-nej, wcale nieprzeczernionej sytuacji trudnobyłoby zobaczyć jasne perspektywy polskiejksiążki. Mam wrażenie, że obserwujemy jej po-stępującą degradację, wyrzucanie jej poza nawiasżycia społecznego. Czy możemy się na to zgo-dzić? A jeśli nie, to jakie podjąć działania?

Na to pytanie może dać praca wyspecjalizo-wanego zespołu ludzi wspieranych przez tych,którzy trzymają państwową kasę. Wydaje misię jednak, że na początek trzeba by pilniepodjąć przynajmniej kilka działań:

80

AUTORZY

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Dom Literatury,Warszawa

3 opracować wzorowany na sys-temie skandynawskim, a częś-ciowo francuskim, programwspierania twórczości rodzimejprzez dotowanie bibliotek pub-licznych przy jednoczesnym zo-bowiązaniu ich, aby 40-50 proc.sum przeznaczonych na zakupyksiążek było wydawanych naklasyczną i współczesną litera-turę polską; system taki byłbyzachętą dla wydawców, którzymogliby podejmować działaniadotąd ryzykowne i nie-opłacalne, autorom zaś przy-pomniałby stare słowo „hono-rarium”,

3 przywrócić zmodyfikowany fun-dusz „martwej ręki”: zyski z wy-dań książek niepodlegającychochronie prawem autorskimprzeznaczać częściowo na wspie-ranie literatury współczesnej,

3 powołać narodowy instytut wy-dawniczy – niekoniecznie jakonowy twór: można by na bazieMuzeum Literatury im. Mickie-wicza i Państwowego InstytutuWydawniczego stworzyć ofi-cynę wydającą klasykę polskąi najwartościowsze książkiwspółczesne; instytut taki po-winien mieć poważną i repre-zentatywną radę programowązłożoną z pisarzy, krytyków,historyków literatury itd.,

3 powołać – wreszcie – ogólno-polskie czasopismo literackie lubspołeczno-kulturalne, w którymmożna byłoby prowadzić dys-kusje o najważniejszych, aktua-lnych sprawach kultury i litera-tury, recenzować najważniejszewydarzenia itd.

Jestem przekonany, że środowi-sko pisarskie – mimo podziałów– nie odmówi twórczej pomocyw opracowywaniu i realizacji tychczy jeszcze innych planów. I bę-dzie bogatsze o przeświadczenie,że nie tylko urzędnicy, ale i twórcydecydują o sprawach kultury.

opracował Rafał Czachorowski

Page 85: Print Partner 16

AUTORZY

81www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Stowarzyszenie Pisarzy Polskich powstałow 1989 roku. Jak wygląda dzień dzisiejszystowarzyszenia, po 23 latach istnienia?

– Nasze stowarzyszenie skupia około 800osób, tę część członków dawnego Związku Li-teratów Polskich, która nie zgodziła się z rygo-rami stanu wojennego. Kiedy pojawiły się możli-wości zarejestrowania stowarzyszenia, nasiczłonkowie, wychodząc z podziemia, założyliSPP. Wśród nich byli najwybitniejsi polscy pi-sarze i poeci: Jan Józef Szczepański, ZbigniewHerbert i Czesław Miłosz. W chwili obecnejszczycimy się obecnością Wisławy Szymborskiejczy Tadeusza Różewicza. To jest znamienna re-komendacja. Aby być członkiem naszego sto-warzyszenia, trzeba przejść przez ocenę surowejkomisji kwalifikacyjnej. Ważna jest nie tylko ilośćwydanych książek, ale również ich wartość me-rytoryczna, także postawa moralna pisarza. Sta-ramy się, aby w naszych szeregach nie było osóbobciążonych niechlubną historią z czasów ko-munizmu czy stanu wojennego.

SPP boryka się, jak i inne instytucje kulturalne,z pewnymi trudnościami finansowania. Nie madotacji podmiotowych. Szukamy nowych formobecności.

Jakie to są formy?– Organizujemy wiele imprez, między innymi

regularne wieczory autorskie naszych członków.Pomagamy im również w sprawach czysto by-towych. W chwili obecnej nie mamy dużej im-prezy literackiej – jeżeli chodzi o Warszawę –ale myślimy o zorganizowaniu w ciągu dwóch,trzech lat dużego międzynarodowego festiwalu

literackiego. To wszystko zależyod funduszy.

Jak z punktu widzenia pisa-rza wygląda sytuacja książkii autora w roku 2012?

– Jest to, co widać gołym okiem,mianowicie, jest coraz bogatszaoferta na rynku, jeżeli chodzio różnorodność tytułów i ich szatęgraficzną, natomiast ludzie kupujązdecydowanie mniej książek. Corazmniej jest księgarń. Internet stwo-rzył nowe formy sprzedaży, alenakłady drastycznie spadają.

Można powiedzieć, że obecnasytuacja nie sprzyja polskim au-torom. Wydanie ciekawej, obcejksiążki, np. z dziedziny literatury

faktu, wymaga zaliczki dla licen-cjodawcy oraz wynagrodzenia(niezbyt wysokiego) dla tłuma-cza, do tego wiemy, że tytuł„przetarł się” na innych rynkach,więc sukces jest prawdopo-dobny.

Prestiż pisarzaRozmowa z Jackiem Moskwą, prezesem WarszawskiegoOddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Jest pewnym paradoksem, żeksiążki o historii naszego kraju napisane przez cudzoziemcówcieszą się u nas większym zainteresowaniem niż książki rodaków na ten sam temat.

Page 86: Print Partner 16

Jacek Moskwa

82 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Natomiast w przypadku wydania książki pol-skiej, musimy umówić się z autorem, zapłacićmu honorarium, później ewentualnie procentod sprzedaży, a co najważniejsze – książka do-piero musi powstać, narodzić się i nie mamypewności, czy osiągnie sukces wydawniczy.W związku z tym większość wydawców wybieradrogę łatwiejszą i tańszą. W dodatku polski czy-telnik bardzo chętnie bierze do ręki tytuły za-granicznych autorów.

Jest pewnym paradoksem, że książki o historiinaszego kraju napisane przez cudzoziemcówcieszą się u nas większym zainteresowaniem niżksiążki rodaków na ten sam temat.

Przy obecnych stawkach z pisania książektrudno jest się utrzymać, nie mówię już o poezji,

chyba że jest się noblistą. Nota-bene, pani Szymborska, w swojejszczodrobliwości, opłaca lokal na-szego stowarzyszenia w Krakowie.

Jeżeli książka ukazuje sięw nakładzie 3000 egzemplarzyi jeżeli nawet się wszystkie (w bó-lach) sprzedadzą, to te 10 proc.,na które może liczyć autor, łatwopoliczyć – daje to 2-3 tys. zł za-robku, a książkę pisze się przezwiele miesięcy. Pozostaje pracaw innej dziedzinie, i tak jest naj-częściej, albo liczenie na różnegorodzaju stypendia, które niełatwootrzymać.

System stypendialny w Polscejest bardzo ubogi. Stypendia przy-znawane są rzadko i są to niewiel-kie kwoty. Prawie zupełnie nie ist-nieje system dotowania książekprzez prywatne fundacje.

Chyba nie będę w błędzie, gdypowiem, że w porównaniu z in-nymi sztukami literatura pozostajena ostatnim miejscu, jeżeli chodzio finansowe wsparcie państwa.

Te czynniki bardzo pogarszają sy-tuację polskiego pisarza, a co za tymidzie – naszej literatury.

Istnieje promocja polskiejksiążki za granicą. Tego rodzajudziałania prowadzi m.in. Insty-tut Książki.

– Instytut Książki jest obar-czony wieloma zadaniami. Doty-czy to promocji dzieł, które po-wstały. Promuje się Polskępoprzez dzieła Miłosza czy Gom-browicza.

Czy to oznacza, że współ-cześni pisarze polscy są pozos-tawieni sami sobie?

– Trzeba pamiętać, że wśródwspółczesnych, często jeszcze nie-odkrytych pisarzy, są Miłosze,Gombrowicze, a może nawet znaj-dzie się Mickiewicz. Pocieszenie,że Gombrowicz swoje najlepszeksiążki pisał, gdy był zatrudnionyw banku w Argentynie, a Mickie-wicz klepał biedę w Paryżu, jest

AUTORZY

Page 87: Print Partner 16

83www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

AUTORZY

mizerne. W chwili kiedy nasze państwo jest nie-podległe, kiedy staje się stosunkowo zamożne,trzeba pomyśleć o inwestowaniu w kulturę. Doś-wiadczenie uczy, że jednym z najlepszych na-szych towarów eksportowych jest oryginalna,wysoka kultura.

Nie jest to lament, ale obserwacja rzeczywis-tości.

Jest pan również wiceprezydentem orga-nizacji Rada Pisarzy Trzech Mórz. Spotykasię pan z pisarzami z innych krajów. Czy ichsytuacja jest podobna?

– Z bólem muszę stwierdzić, że polscy pi-sarze są stosunkowo w złej sytuacji. Z jednejstrony takie kraje jak Szwecja czy Niemcy mająbogate i prężne organizacje literatów albo sąkraje biedniejsze, np. Gruzja, gdzie panujejeszcze stary system dofinansowania kulturyprzez państwo, zachowany jeszcze z czasówkomunistycznych.

Czy SPP przyciąga w swoje szeregimłodych pisarzy? Czy – podobnie jak w ZLP– średnia wieku jest wysoka?

– To jest zjawisko charakterystyczne dla na-szych czasów. Nie da się ukryć, że borykamysię z tym problemem. Podobnie sytuacja wy-gląda w innych krajach. Pisarze średniego wiekunie bardzo widzą potrzebę zrzeszania się.Uważają, że wystarczą im kontakty z małymśrodowiskiem, kontakty z wydawcą.

Czy organizacje pisarzy tracą swój prestiż?– W latach 60., gdy dorastałem, ówczesny

Związek Literatów Polskich był miejscem kul-towym, młodzi piszący ludzie pretendowali dotego, aby wstępować do ZLP. Dla pisarza prestiżjest sprawą bardzo ważną. Myślę, że wszystkiestowarzyszenia twórcze już nie mają tego pres-tiżu w takim stopniu, jak było to kiedyś. Dotyczyto wszystkich państw.

Jeszcze 10 lat temu SPP czy ZLP to byłysymbole, teraz w dobie internetu w ciągukilku sekund możemy skomunikować się nietylko z osobami z innych miast, ale równieżinnych państw. Czy to nie jest tak, że organi-zacje w pewnym sensie jednak zamykają sięna młodych ludzi, z drugiej strony młodzimogą się zorganizować i realizować swoje li-terackie potrzeby sprawnie i nowocześnie?

– Być może. Wiem, że mają swoje środowiskai sukcesy. Wiadomo, że postać świata przemija…

Teraz postęp techniki i metod ko-munikowania biegnie tak szybko,że organizacje naszego typu będąmusiały ulec radykalnym zmianom.

Młodzi ludzie, jednak chybabardziej niż poprzednie pokole-nia, są praktyczniej nastawienido życia. Jeżeli chcą pisać, to co-raz częściej kierują się w stronęscenopisarstwa, które jak wia-domo, może przynieść większeprofity. A satysfakcja pisarska niejest mniejsza.

Jak pan zapatruje się na po-wstanie nowej formy książki:e-booka i audiobooka?

– To jest wielka niewiadoma.Osobiście uważam, że książkaw formie drukowanej przetrwa.Jeżeli weźmiemy książki wydanew latach 70. i obecnie drukowane,to poziom obecnie wydawanychjest nieporównywalnie większy i cowięcej – także jej trwałość. Terazforma cyfrowa daje szansę na prze-trwanie chociażby pozycjom wy-dawanym w tzw. podziemiu.

E-booki są szansą na rozpo-wszechnianie literatury. Naj-ważniejsze jest dotarcie do czytel-nika. Pisarz ma nadzieję, że jegoksiążka przeżyje go. Dygitalizacjadaje taką szansę. Trzeba tylko pa-miętać o zabezpieczeniu praw au-torskich twórców.

W gruncie rzeczy forma prze-kazu jest drugorzędna. Myślę, żeliteratura przetrwa. Pisanie jestw pewnym sensie dążeniem donieśmiertelności… oczywiście nie-licznym się to udaje.

rozmawiał Rafał Czachorowski

Trzeba pamiętać, że wśródwspółczesnych, często jeszczenieodkrytych pisarzy, są Miłosze,Gombrowicze, a może nawet znajdzie się Mickiewicz.

Page 88: Print Partner 16

Jest to ten typ wynagrodzenia należnegotwórcom i wydawcom, który nie może byćprzez nich bezpośrednio dochodzony.

W wielu krajach Europy pobór i podział opłatreprograficznych jest właśnie głównym zada-niem organizacji zbiorowego zarządzaniadziałających w tym sektorze.

Uzasadnieniem dla opłat jest powszechniestosowany wyjątek w prawie autorskim związanyz korzystaniem z utworów przez osoby pry-watne dla własnych celów. W polskim prawieformułuje go art. 23 Ustawy z 1994 r. o prawieautorskim i prawach pokrewnych w wersji przy-jętej obowiązującej od 2003 roku. Brzmi on na-stępująco:1. Bez zezwolenia twórcy [wydawcy] wolno nie-

odpłatnie korzystać z już rozpowszechnio-nego utworu w zakresie własnego użytkuosobistego (…).

2. Zakres własnego użytku osobistego obejmujekorzystanie z pojedynczych egzemplarzyutworów przez krąg osób pozostającychw związku osobistym, w szczególności po-krewieństwa, powinowactwa lub stosunku to-warzyskiego.

Polski ustawodawca przesądził ponadto, żetakże zlecenie wykonania kopii (np. w punkcieksero) mieści się w ramach dozwolonego użytku.Inaczej rzecz się przedstawia np. w Hiszpanii,gdzie punkt ksero musi uzyskać licencję od właś-ciwej organizacji zbiorowego zarządzania. Wartorównież nadmienić, że na faktyczną skalę ko-rzystania z przepisów o dozwolonym użytkuprywatnym wpływ ma nie tylko zezwalający prze-pis prawa, ale postęp techniczny, który obecnie

umożliwia szybkie wykonanie nie-ograniczonej liczby kopii cyfro-wych tekstu oraz jego błyska-wiczne rozesłanie do innych osób.

Powoduje to oczywiście wy-mierne straty dla twórców, a zwłasz-cza wydawców, stąd wyjątki w pra-wie państw Unii Europejskiejobwarowane są warunkiem zapew-nienia tym podmiotom godziwej re-kompensaty. W konsekwencji wielepaństw (w tym Polska) wprowadziłoopłaty uiszczane przez podmiotyułatwiające pozyskiwanie kopii naużytek osobisty – producentów i im-porterów urządzeń kopiującychoraz czystych nośników i/lub przezpodmioty świadczące usługi kopio-

wania. Opłaty te z założenia nie sązależne od rzeczywistych aktówzwielokrotniania, co zresztą niesiekonsekwencje dla płatników i dlabeneficjentów. Płatnicy podnoszą,że nie każde urządzenie jestużywane do prywatnych celów,

84 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

PRAWO AUTORSKIE

Opłaty reprograficzneOpłaty reprograficzne to temat nierozerwalnie związany ze zbiorowymzarządzaniem prawami autorskimi do utworów wyrażonych tekstem,czyli książek i prasy.

W wielu krajach europejskich pobierane są opłaty zarówno od producentów (importerów)urządzeń, jak też od świadczącychusługi kopiowania.

Page 89: Print Partner 16

a mimo to jest obciążane opłatą. Z kolei dla twór-ców i wydawców uzyskujących wynagrodzenia takisposób niesie skutki w postaci repartycji odzwier-ciedlającej tylko w części skalę kopiowania utwo-rów. Zatem opłaty to kompromis, dla którego al-ternatywą byłby brak jakiejkolwiek rekompensatylub ściganie ludzi w domach lub w miejscach pracyw celu określenia skali prywatnego kopiowania.

W wielu krajach europejskich pobierane sąopłaty zarówno od producentów (importerów)urządzeń, jak też od świadczących usługi kopio-wania (Austria, Belgia, Czechy, Niemcy, Polska,Portugalia, Węgry). Niektóre poprzestają tylko natym pierwszym źródle (Bułgaria, Grecja, Hiszpa-nia, Rumunia, Słowacja). Tytułem przykładu, hisz-pańska organizacja CEDRO uzyskuje ostatniowpływy z opłat rzędu ok. 20 mln euro, z czegook. 15 mln euro trafia w formie wynagrodzeń doautorów i wydawców. Natomiast niemieckiVG-Wort inkasuje rocznie ok. 70 mln euro.

W Polsce od 1 lipca 2011 r. (zmiana roz-porządzenia) opłatą od urządzeń i nośników (art.20 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrew-nych) objęte są kopiarki, urządzenia wielofunk-cyjne, skanery, drukarki oraz papier formatu A3i A4. Opłata wynosi do 3 proc. ceny sprzedaży(np. w przypadku kopiarki 3 proc., drukarki1,5 proc., papieru 1,25 proc.). Z kolei opłata odświadczących usługi kopiowania (w praktyce tylkood punktów ksero) to 1 proc., 1,5 proc. lub 3 proc.od wpływów w zależności od oszacowania udziałudzieł chronionych w kopiowanym materiale.Minister właściwy do spraw kultury upoważniłdwie organizacje do inkasowania wymienionychopłat, każdą po 50 proc.: Polską Książkę (dla wy-dawców) oraz Kopipol (dla autorów).

W oparciu o poprzednie rozporządzenie (obo-wiązujące do 1 lipca br.) kwoty inkasowane przezStowarzyszenie Autorów i Wydawców „PolskaKsiążka” z reguły nie przekraczały 2 mln złrocznie. W przyszłości środki te powinnywzrosnąć do ok. 6 mln złotych. Jest to oczy-wiście stan niezadowalający, stąd „PolskaKsiążka” postuluje dalsze zmiany dotycząceopłat reprograficznych. W zakresie opłat odproducentów i importerów proponujemy:– dodanie do rozporządzenia nowych urządzeń

służących do kopiowania: aparatów cyfro-wych, komórek z aparatami i innych;

– partycypowanie książek i prasy w opłatachod płyt CD i DVD, pamięci USB, twardychdysków itp.;

– podwyższenie maksymalnej opłaty do 10 proc.ceny sprzedaży.

Pilnej zmiany wymaga takżeopłata ściągana od usługodawców.Za konieczne uznajemy:– poszerzenie listy zobowiązanych

o wszystkich świadczących usługi(także biblioteki, uczelnie);

– wprowadzenie obowiązku zgło-szenia działalności; wprowadze-nie stałej opłaty (indeksowanej)naliczanej w oparciu o liczbęi rodzaj posiadanych urządzeńoraz uzależnionej od położeniazakładu (jak w Austrii, Niemczechi na Węgrzech).Dopiero wprowadzenie w życie

wykazanych wyżej postulatówmoże zagwarantować, że autorzyi wydawcy uzyskają wreszcie z ty-tułu kopiowania na użytek pry-watny godziwą rekompensatę.

Piotr Miodunka, SAiW Polska Książka

85

PRAWO AUTORSKIE

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Page 90: Print Partner 16

Po zakupie OZ Graf przez Kompap S.A.nastąpiły zmiany personalne. Czy mają wpływna rozwój drukarni?

– Każde zmiany personalne mają wpływ nadziałanie firmy. Wcześniej w OZ Grafie był za-rząd dwuosobowy, obecnie jest pięcioosobowy.

Członkami nowego zarządu zostali: MirosławJachemek, który przez ponad dwadzieścia latbył szefem produkcji, teraz został dodatkowoczłonkiem zarządu, dyrektor finansowy PawełStefanowski, dyrektor handlowy Piotr Ciosk,Piotr Dziadzio, który jest równocześnie szefemprodukcji w Kompapie, oraz ja − oddelegowanyna stanowisko prezesa zarządu OlsztyńskichZakładów Graficznych ze stanowiska przewod-niczącego rady nadzorczej OZ Graf, na któreto stanowisko mam powrócić po mniej więcejtrzech miesiącach.

Do tej pory jedna osoba była odpowiedzialnaza wiele rzeczy, teraz tę odpowiedzialność po-dzieliliśmy na kilka osób, co ułatwia zarządzaniewewnątrz drukarni.

Możemy się już pochwalić tym, że przez kilkaostatnich miesięcy do 60 proc. wzrósł eksport.To dzięki całemu, nowemu działowi handlo-wemu. W tym miesiącu podpisaliśmy umowęz klientem z Cypru na około 180 tys. euro. Jedno-osobowo czy dwuosobowo zarząd nie jest w sta-nie prowadzić tak rozległych interesów.

Czy planowane są zmiany koncepcji or-ganizacji pracy w drukarni?

– Zmiany zarządu są wynikiemzmiany koncepcji. Firma Kom-pap zakupiła dwie drukarnie:Olsztyńskie Zakłady Graficznei Białostockie Zakłady Graficzne.Teraz staramy się wykorzystaćefekt synergii. Już dokonujemywspólnych zakupów. Na przykładpłyty CTP kupujemy dla wszyst-kich naszych zakładów u jednegodostawcy, dzięki czemu otrzymu-jemy lepsze ceny.

Jako grupa uzyskujemy o wielelepsze warunki. Razem kupujemykilkanaście tysięcy ton papieru.

Razem produkujemy około 15 mlnegzemplarzy książek.

Dzięki temu firma oszczędzaod kilku do w niektórych przy-padkach nawet kilkudziesięciuprocent. Każda z firm ma działyzakupów.

86 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Realny optymizmRozmowa z Waldemarem Lipką, prezesem zarząduOlsztyńskich Zakładów Graficznych.

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Nie wyobrażam sobie, żeby albumy czy pozycje ekskluzywnebyły zastąpione przez publikacjew internecie.

Page 91: Print Partner 16

Waldemar Lipka

Stawiacie państwo na dalszy rozwój parkumaszynowego?

– W zeszłym roku kupiliśmy dwukolorową 102SM Heidelberga, jeżeli chodzi o oprawę twardązakupiliśmy DA 270 Kolbusa, nowoczesną ma-szynę, która ma 60 taktów na minutę, co daje3000 okładek na godzinę.

Co jest ważne, przygotowaliśmy magazyn namiejscu, sprzedaliśmy magazyny zewnętrzne.Uruchomiliśmy również maszynę CTP KodakaMagnus 800 Quantum, która przygotowuje około40 płyt na godzinę – jest dwukrotnie szybsza odtej, którą mieliśmy do tej pory.

Posiadamy również maszynyMüller Martini Pantera do oprawybezszyciowej i Bravo do oprawyzeszytowej, która ma wydajność3 tys. na godzinę.

Jak ocenia pan potencjałrynku książki?

– Z poligrafią i z książkami jestjak z piłką: jest piłka do metalui piłka nożna. Jest poligrafia opa-kowań, która rośnie po 20 proc.rocznie, i poligrafia dziełowa,która przeżywa stagnację, czy po-ligrafia związana z gazetami, któ-rej produkcja spada dramatyczniew związku z możliwością uzyska-nia informacji przez internet.

Dziełowa z kolei dzieli się naoprawę twardą i miękką. My po-nad 90 proc. naszej produkcjimamy w oprawie twardej. Teksiążki też można podzielić na be-letrystykę, książkę akademicką itd.Dla nas najważniejsze są albumyi pozycje ekskluzywne, które mająsię bardzo dobrze w tych ciężkichczasach.

Rynek wydawnictw eksklu-zywnych ma szansę na rozwój?

– Szczerze mówiąc, nie wyob-rażam sobie, żeby albumy czy po-zycje ekskluzywne były zastąpioneprzez publikacje w internecie. Prę-dzej nawigacja GPS czy elektro-niczna publikacja wyprą przewodniklub ktoś nie kupi słownika, bo możego mieć w komputerze czy telefonie.

Cały czas pojawiają się nowiklienci na druk albumów. Kosztyprodukcji na Zachodzie rosną,w związku z tym jesteśmy mile za-skoczeni wzrostem zagranicznychzamówień.

Można w ogóle mówić o za-grożeniu dla książki drukowanejze strony mediów elektronicz-nych (internetu, e-booków czyaudiobooków)?

– Informacja o śmierci książkijest przedwczesna. Oczywiścietrzeba dostrzegać pewne trendy

87www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

DRUKARNIE DZIEŁOWE

V

Page 92: Print Partner 16

od 10 proc. nie może mieć dużegowpływu.

Ważną sprawą jest poprawa dys-trybucji lub upowszechnienie in-nych kanałów, takich jak internet,co może spowodować wzrostsprzedaży.

Jak wyobraża sobie pan OZGraf za pięć, dziesięć lat?

– Trudno jest odpowiedzieć natakie pytanie. Gdyby pan zapytało przyszłość za rok, dwa lata, tojestem bardziej przygotowany naodpowiedź.

W takim razie, jak wyobrażasobie pan OZ Graf za rok?

– Bardziej patrzę na wszystkie na-sze trzy firmy, które współpracują.

Jestem realnym optymistą, mimociężkich czasów dla naszej branżywidzę światełko w tunelu. Jako pre-zes firmy, która jest na giełdzie, po-wiem tak: tam, gdzie jest ciężko,tam można więcej zarobić.

rozmawiał Rafał Czachorowski

88 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

DRUKARNIE DZIEŁOWE

czy zmiany. Dla przykładu, w zeszłym roku nienastawialiśmy się na znaczącą produkcję kalen-darzy książkowych, a udało nam się wydrukowaćdużo kalendarzy dla kilku ważnych dostawców.

A czy druk cyfrowy jest zagrożeniem dlaoffsetu?

– Informacja o śmierci offsetu też była przesa-dzona. Te kilkadziesiąt lat offsetu, jego doświad-czenia nie można tak łatwo wyrugować z rynku.Zresztą wystarczy zobaczyć, jak wszyscy przy-gotowują się do tegorocznych targów drupa.

Czy zdarzają się zamówienia na „wyrost”,czyli czy wyjątkowe wymagania wydawcównie pozwalają na przyjęcie pracy?

– Trzeba rozdzielić druk od introligatorni.Oczywiście możemy wykonać podstawoweusługi typu laminowanie, lakier punktowyi wiele innych, ale zdarzają się zamówienia nanp. złocenie. Wtedy produkujemy książkę wewspółpracy z firmami specjalizującymi sięw tego rodzaju usługach.

Mamy kilkunastu sprawdzonych kooperantów,z niektórymi współpracujemy już kilkadziesiątlat. Ponieważ chcemy zapewnić najlepszą jakośćnaszych produktów, do współpracy wybieramyspecjalistów. Dzięki temu nie spotykamy się z za-mówieniami „na wyrost”.

Odczuwają państwo różnice w ilości zamó-wień po wprowadzeniu 5-procentowej stawkiVAT na książki?

– Nie. Uważam, że więcej było medialnegozamieszania z wprowadzeniem 5-procentowejstawki VAT. Średnio produkujemy książkę za10-20 proc. jej okładkowej ceny, więc 5 proc.

Jako prezes firmy, która jest na giełdzie, powiem tak: tam,gdzie jest ciężko, tam można więcej zarobić.

Page 94: Print Partner 16

gów branżowych, które powinnycharakteryzować się dużą wytrzy-małością na kartkowanie. W po-przednich latach produkty te wy-konywane były w oprawachmiękkich łączonych nićmi.

Kto jest waszym klientem?E.M.: – Naszymi klientami są

przede wszystkim polskie wydaw-nictwa, z którymi od dawnawspółpracujemy, ale nie tylko.W 2011 r. zwiększyliśmy o 100proc. eksport. Produkujemyksiążki dla wydawców z Holandii,Belgii oraz Francji.

Czym charakteryzuje się pań-stwa drukarnia?

Karina Banasiewicz-Kacperska:– To, co nas charakteryzuje, to wy-soka jakość produktów, termino-wość, krótkie terminy realizacji za-mówień oraz szeroki asortymentprodukcji. Zapewniamy powta-rzalność produkcji, przygotowu-jemy druk od A do Z. Wydaw-nictwa decydują się na współpracęz nami ze względu na czas wyko-nanej produkcji. Klientom zależyteraz nie tylko na jakości, ale rów-

90 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

O wysoką jakość i korzystną cenę

Drukarnia Perfekt istnieje na rynku od 25 lat. Tak długa obecnośći to obecność w czołówce drukarń polskich wymaga ciągłychbadań, dostosowywania się do wymogów rynku i klientów, corazto nowych inwestycji.Rozmawiamy z Kariną Banasiewicz-Kacperską, dyrektorem marketingu, i Elizą Majewską, dyrektorem handlowym.

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Jak oceniają panie 2011 rok?Eliza Majewska: Podsumowując 2011 rok,

możemy stwierdzić, że nastąpiło rozdrobnienienakładów. Wydaje się coraz mniej albumów,które zwykle wykonywane są w oprawachzłożonych z okładką twardą. Klienci rezygnująz tego typu oprawy z powodu wysokiej ceny.Decydują się na inne, tańsze rozwiązania.W ubiegłym roku wykonaliśmy około 30 proc.więcej książek w oprawie złożonej z okładkązintegrowaną (kartonową). Były to głównie pub-likacje dziecięce oraz przewodniki. Odnotowa-liśmy także duży wzrost w produkcji książekw oprawie miękkiej łączonych bezszwowo kle-jem PUR. Dotyczy to przede wszyst-kim produkcji podręczni-ków szkolnychi katalo-

Page 95: Print Partner 16

nież szybkości realizacji. Na pod-stawie wielu obserwacji rynku sta-ramy się tak zainteresować klientanaszą ofertą, aby były spełnionejego najważniejsze oczekiwania,czyli cena, jakość i estetyka orazforma wykonania.

Jakie możliwości uszlachet-nień państwo wykorzystują ?

K.B.-K.: – Chcemy szukać no-wych pomysłów na uszlachetnieniei oprawę książek, tak aby klienciw dobie digitalizacji docenili tra-dycyjnie drukowaną formę książki,która ma doskonałą jakość i możeprzetrwać wiele lat.

Nasze materiały reklamowemają pokazywać nasze możliwościtechniczne, chcemy, aby zapoznałyklientów z lakierem UV wy-pukłym, UV z brokatem, lakieramizapachowymi czy wykrawaniemnawet bardzo skomplikowanychkształtów.

Bardzo szeroka i bogata jestoferta uszlachetnień po drukuoffsetowym. Okładkę możnaozdobić , prostym, ale efektow-nym dodatkiem. Książka, którama atrakcyjną okładkę, ma dużowiększe szanse na sprzedaż niż jej„brzydsza” sąsiadka. Oczywiścienie dotyczy to wszystkich typówliteratury, ale jeśli chodzi o książkędziecięcą, bardzo często jest toważny czynnik decydujący o za-kupie.

Jakimi kryteriami kierują sięwydawcy?

K.B.-K.: – Dla wydawcy nadalnajważniejsza jest wysoka jakośći możliwie jak najkorzystniejszacena. Wychodząc naprzeciw ocze-kiwaniom naszych klientów, posze-rzamy naszą ofertę produktową.

Dział Produkcji przeprowadzaobecnie szereg prób technologicz-nych, które pozwolą zaoferowaćklientom tańsze możliwości wyko-nywania książek w naszej drukarni.

rozmawiali: Katarzyna Florek

i Rafał Czachorowski

91www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Page 96: Print Partner 16

Abedik specjalizuje się w druku książekw oprawie broszurowej. Dzięki licznymmaszynom zwojowym jest w stanie

sprostać nawet bardzo dużym nakładom i krót-kim terminom. Drukarnia dysponuje bogatąofertą papierów offsetowych. Nieustannie dążydo zapewnienia swoim klientom doskonałej ja-kości wykonywanych prac, stosując nowoczesnemetody zarządzania oparte o narzędzia i roz-wiązania z powodzeniem stosowane w innychgałęziach przemysłu.

Recepta, którą właściciele drukarni Abediksami sobie wypisali, to wykonywać swoją pracęnajlepiej jak się potrafi. Przyznają, że w tymwszystkim mają szczęście – kochają książki,a więc robią to, co lubią. Warunkiem powodzenia

przedsięwzięcia jest też doskonalezgrany zespół, który udało im sięzbudować. Charakterystyczne, żepod pojęciem „zespół” rozumiejąnie tylko siebie i pracowników dru-karni.

Wyjaśnia to Eugeniusz Stasiak,pełnomocnik zarządu: – Traktu-jemy ludzi z wydawnictw tak, jakbybyli w naszym zespole, razem staramysię rozwiązywać codzienne problemyw poczuciu wzajemnego zrozumienia.

Potwierdzeniem słuszności ob-ranej drogi jest sukces rynkowy,zadowolenie z wykonanej pracy,a także pozycja drukarni w ran-kingach. Abedik co roku zajmujeliczące się miejsca w konkursie„Wydawcy Wybierają Drukarnie”– Staramy się najlepiej jak potrafimywykonywać naszą pracę. Naszą pasjąjest tworzenie bardzo dobrej drukarnidziełowej i wiele wskazuje na to, zejesteśmy na dobrej drodze, na którejzdarzają się tak przemiłe chwile, jakczołowe miejsca w rankingach.

Wydawcy wybierając drukarniebiorą pod uwagę oprócz jakości,także atmosferę współpracy, sys-tem zarządzania, krótkie terminyrealizacji, dobre ceny. Wszystkoto sprawia , że klient może poczućsię jak u siebie, jest traktowany

92 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Drukarnia z pasjąPasja do tworzenia doskonałości, to swoiste motto, które inspiruje właścicieli i pracowników drukarni Abedik.

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Page 97: Print Partner 16

jak partner. Dlatego też Abedik pracuje dla naj-większych wydawców książek w Polsce.

Bardzo ważne w drukarni Abedik zasady, to:– stała gotowość do konsultacji i doradztwa

technicznego,– bezwzględne respektowanie zasad, norm

i procedur,– przestrzeganie terminów,– bardzo istotny jest dobry kontakt – komuni-

katywność. Pracownicy działu handlowego oraz działu

przygotowania produkcji potrafią spełniać tefunkcje w sposób doskonały, prze co budują nie-zachwiane i pełne wzajemnego zaufania relacjez wydawnictwami. Taka formuła kontaktu jestzapewne o wiele bardziej angażująca niż bezoso-bowa informacja o stanie zaawansowania zlecenia,ale za to daje poczucie indywidualnego trakto-wania każdego zlecenia. Oczywiście zapewnieniedobrej jakości i terminu jest kardynalnym wy-mogiem w naszej pracy, ale pamiętajmy, ze jakośćto także – a może przede wszystkim – zdolnośćproduktu do zaspokojenia oczekiwań klienta, a tebywają bardzo różne, niekiedy odmienne niż tech-nologiczny kanon jakości.

Osiągnięcie zakładanych celów wymaga oczy-wiście właściwego parku maszynowego.

Posiadany przez drukarnie park maszynowyzostał skonfigurowany w sposób optymalny dladruku dziełowego. Zapewnia osiąganie bardzodużej wydajności, przy maksymalnie zreduko-wanych kosztach z zachowaniem wysokich stan-dardów jakościowych.

Jednocześnie pozwala na zrealizowanie bo-gatego zestawu procesów uszlachetniania, ta-kich jak:– lakierowanie UV– laminowanie szerokim asortymentem folii,– tłoczenie, także foliami metalizowanymi.

Wspomnieć należy, że drukarnia dysponujedziałem przygotowania produkcji wyposażonymw 2 naświetlarki CTP w formacie B1, naświet-larkę CTF w formacie B2 oraz system certyfi-kowanych wydruków próbnych.

Mając tak rozbudowany park maszynowy,a zwłaszcza introligatornię, Abedik świadczyrównież usługi dla innych drukarń, głównieprace introligatorskie na powierzonym materiale.Trwa dalsza rozbudowa drukarni, rozpoczętobudowę nowej hali. Drukarnia przygotowujesię do uruchomienia oprawy twardej. Będziemydalej budować drukarnie z pasją, wkładając w tocoraz więcej serca i poświęcenia.

opracował Andrzej Tuka

93

DRUKARNIE DZIEŁOWE

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Page 98: Print Partner 16

94 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Od trzech pokoleń rodzina Skleniarzów kultywuje tradycje drukarskie. Założonej w 1991 r. krakowskiej drukarni Skleniarz właściciel nadał nie tylko swoje nazwisko, ale przekazał ducha, wiedzę i wieloletnie rodzinne doświadczenie drukarskiego rzemiosła.

DRUKARNIE DZIEŁOWE

TradycjaOd trzech pokoleń rodzina Włodzimierza

Skleniarza związana jest z drukarstwem. DziadekStanisław był zecerem. Uczył się na Śląsku, a po-tem założył własną drukarnię w Zawierciu. Byłato drukarnia typograficzna – drukowano w niejgłównie akcydensy.

Ojciec Marian również został zecerem. Przedwojną pracował w Samorządowym InstytucieWydawniczym przy ul. Miodowej w Warszawie.W latach 50. ubiegłego wieku w Drukarni Pra-sowej na Wielopolu w Krakowie, a późniejw drukarni w Miechowie.

Włodzimierz dla podtrzymania rodzinnej tra-dycji podjął naukę w zasadniczej szkole zawo-dowej poligraficznej i kontynuował ją w techni-kum poligraficznym.

Pracował jako drukarz w Zakładach Graficz-nych na Podwalu w Krakowie, potem w Dru-karni Narodowej, a następnie w PoligraficznejSpółdzielni Inwalidów im. Feliksa Dzierżyń-skiego. Swoją pierwszą drukarnię WłodzimierzSkleniarz założył w 1991 r. w Krakowie.

FirmaDrukarnia Skleniarz rozpoczęła działalność

6 kwietnia 1991 roku. Początkowo zakład mie-ścił się w niewielkim pomieszczeniu przy ul. Św.Teresy, a następnie przy ul. Garbarskiej w Kra-

kowie. Już wówczas firma zyskałarenomę rzetelnej i podejmującejdruk pozycji unikatowych, wyma-gających znakomitego opanowa-nia sztuki drukarskiej.

Nastąpił dynamiczny rozwójfirmy, do którego przyczyniła sięPolsko-Amerykańska Fundacja

Przedsiębiorczości, wspierając in-westycje w wysokiej klasy sprzętpoligraficzny w całości złożonyz maszyn firmy Heidelberg.

W 1995 r. drukarnia przeniosłaswoją siedzibę do większego i bar-dziej nowoczesnego budynku przyul. Juliusza Lea, zatrudniając 42osoby – starannie dobrany zespółwysokiej klasy specjalistów.

Dzięki dbałości o najwyższy po-ziom druku i prac introligatorskichDrukarnia Skleniarz w ciągu bli-sko 20 lat działalności ugrunto-

Liczy siętreść i forma

W 2010 r. w przestronnych pomieszczeniach drukarni przy ul. Bolesława Czerwieńskiego staje nowoczesny park maszynowy.

Page 99: Print Partner 16

WłodzimierzSkleniarz

wała swoją pozycję na rynku usług poligraficz-nych, powiększając grono stałych klientów ce-niących solidność, terminowość i wysoką jakośćświadczonych usług.

Aby sprostać stale rosnącemu zapotrzebowaniana usługi poligraficzne wysokiej jakości, właści-ciel podejmuje decyzję o budowie nowoczesnegozakładu o powierzchni 3800 m kwadratowych.W 2010 r. w przestronnych pomieszczeniachdrukarni przy ul. Bolesława Czerwieńskiego stajenowoczesny park maszynowy i zostają wdrożonenajnowsze technologie drukarskie. Zatrudnieniewzrasta do około 100 osób.

LudzieWielu spośród pracowników Drukarni Skle-

niarz związanych jest z firmą od lat. Do swojejpracy podchodzą odpowiedzialnie i profesjo-nalnie. Jak mówi właściciel, w procesie produk-cyjnym ważna jest każda czynność: spotkaniez klientem, rozmowa, odpowiednia atmosfera,kolejne etapy pracy i w końcu satysfakcjonującyefekt końcowy. Wszystko wykonywane z pie-czołowitością i zaangażowaniem porównywal-nym z zapałem, z jakim artysta oddaje się pro-cesowi tworzenia, pozwala kontynuowaćtradycje drukarskiego rzemiosła.

Park maszynowyCtPPliki w cyklu produkcyjnym naświetlane są

w technologii CtP na dwóch nowoczesnych naś-wietlarkach Suprasetter firmy Heidelberg, które

wraz z parkiem maszynowym tejsamej firmy dają gwarancję naj-wyższej jakości druku. Nowo wpro-wadzony system CtP znaczącozwiększa wydajność.

DrukMaszyny offsetowe w firmie

to 5-kolorowa B1 HeidelbergXL 105, 4-kolorowa B2 Heidel-berg SM-74-4H, 2-kolorowa B1Heidelberg SM 102, 2-kolorowaB2 Heidelberg SM-74-2 orazGTO-52-1.

Urządzenia współpracujące:Hycolor – zespół farbowo-na-

wilżający maszyny SpeedmasterXL 105.

OprawaW dobie internetu książka staje

się towarem luksusowym, elitar-nym, konieczne jest zatem pod-noszenie standardów jej wykona-nia. Powinna być tworzona z takądbałością, jak pierwsze dziełasztuki drukarskiej.

Nowe linie do oprawy twardeji miękkiej przy niewielkim nakład-zie kosztów wzbogacą każdą po-zycję książkową okładką naj-wyższej jakości.

95www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

DRUKARNIE DZIEŁOWE

V

Page 100: Print Partner 16

Drukarnia Skleniarz posiada następujące ma-szyny do oprawy firmy Kolbus: linię do oprawytwardej, maszynę do oprawy miękkiej, linię domontażu okładek, maszynę do tłoczeniaokładek, maszynę do kalibracji grzbietów orazkrajarki Polar 115E, Polar 92E i Polar 76E, takżelinię do szycia drutem Müller Martini, maszynędo szycia nićmi Heidelberga i automat do szycianićmi Aster 200.

Firma docenianaBez mała 20 lat pracy Drukarni Skleniarz to

szereg prestiżowych nagród i wyróżnień. Są onedowodem profesjonalizmu, zaangażowania orazmistrzostwa pracowników w wykonywanym fa-chu. Przede wszystkim jednak stanowią moty-wację do ciągłego doskonalenia i rozwoju. Dru-karnia Skleniarz za jakość druku kilkakrotniezostała uhonorowana Medalem Europejskimprzyznawanym przez Business Centre Club. Wy-różniane są w ten sposób wyroby i usługi, któ-rych jakość odpowiada standardom europej-skim. Przedsięwzięciu patronuje jednaz najważniejszych dla przedsiębiorców instytucjiw Unii Europejskiej – Europejski Komitet Eko-nomiczno-Społeczny. Polsko-Amerykański Fun-dusz Przedsiębiorczości wyróżnił WłodzimierzaSkleniarza za działalność gospodarczą, a Sto-warzyszenie Podatników Polskich nagrodą Wia-rygodny Partner w latach 2003 i 2005 przyzna-waną ludziom przedsiębiorczym, którzy nietylko odnieśli znaczący sukces gospodarczy, alerównież prowadzą swoją działalność zgodniez zasadami etyki biznesu.

Największą dumą zespołu Włod-zimierza Skleniarza są pozycje wie-lokrotnie nagradzane i wyróżnianew konkursie „NajpiękniejszeKsiążki Roku…” organizowanymco roku przez Polskie TowarzystwoWydawców Książek. Zgodnie z tra-dycją nagrody są przyznawane wy-dawcom, lecz honorują wszystkichtwórców książki, bowiem dzięki ichpracy koncepcyjnej, poczuciusmaku i znajomości rzemiosłaksiążka stanowi dzieło, w którymliczy się nie tylko treść, ale równieżjej forma.

Rafał Czachorowski

96 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Page 102: Print Partner 16

Zakład Graficzny Colonel S.A. jest firmąrodzinną, działającą nieprzerwanie od1991 roku. Specjalizuje się w druku

i oprawie książek oraz albumów, w oprawietwardej i miękkiej, przy zachowaniu najwyższychmożliwych norm jakościowych. Oprócz tegowykonuje: katalogi, foldery i ulotki reklamowe,plakaty i wszelkie wydawnictwa reklamowe.Drukarnia produkuje około 2000 tytułów rocz-nie w łącznym nakładzie blisko 5 mln egzem-plarzy oraz dużą ilość pozostałych produktów.

PrzygotowalniaDobre przygotowanie prac do druku zapewnia

naświetlarka CTP Screen z systemem True Flow 5.

DrukNajwyższej jakości druk offsetowy wykony-

wany może być na papierach powlekanych, nie-powlekanych offsetowych, objętościowych.W parku maszynowym drukarni znajduje siępięć maszyn drukujących formatu B1 i B2. Sąwśród nich: czterokolorowa maszyna KomoriB1 z perfektorem, dwie czterokolorowe maszynyHeidelberg Speedmaster oraz dwie dwukolorowemaszyny z perfektorem KBA i Heidelberg.

Oprawa twarda Oprawa twarda wykonywana jest w formatach

od 75 x 105 do 300 x 370 mm i grubości blokuod 3 do 60 milimetrów. Boki mogą być klejone(twarda bezszwowa) lub szyte nićmi, zaś grzbietzaokrąglony lub prosty.

Okładki Klienci mają do wyboru różne rodzaje

okładek: całopapierowe, płócienne, skórzanei skóropodobne, łączone (półpłótno), zintegro-wane i z obwolutą.

Oprawa broszurowa Oprawa broszurowa wykonywana jest w for-

matach od 100 x 125 do 310 x 390 mm przy

grubości bloku od 3 do 60 mili-metrów. Bloki mogą być klejonelub szyte nićmi, zaś okładki zeskrzydełkami, sztancowane (zokienkiem) lub ze spiralą.

Duży zakres usług introligator-skich, jakie oferuje Colonel, za-pewniony jest przez bogato wy-posażony park maszynowy. Wśródurządzeń znajdują się: linia dooprawy miękkiej (Firmy MüllerMartini), linia do oprawy twardejKolbus BF 511 i Sigloch 6000z możliwością oprawy bezszwowej,maszyna do produkcji okładektwardych DA36, sześć falcerek(Stahl, GUK, Schoei), niciarki: As-tra i Stahl Brehmer, oraz inne ma-szyny i urządzenia pomocnicze.

Usługi dodatkowe Drukarnia oferuje także całą se-

rię poszukiwanych przez wydaw-ców usług dodatkowych:• foliowanie pojedynczych eg-

zemplarzy folią termokurczliwą • konfekcjonowanie materiałów

reklamowych do książek • okładki foliowane, lakierowane

UV, w tym lakiery specjalne jak:brokatowe, zapachowe itp., tłocze-nie suche lub foliami kolorowymi,

• wklejanie płyt CD lub DVD • przyklejanie hologramów, ety-

kiet i naklejek • zakładanie opasek reklamowych • wklejanie zabezpieczeń (kodów,

pasków) zabezpieczającychprzed kradzieżą

• wykonywanie zestawów w pu-dełkach lub etui typu książka +płyta CD

materiały: Colonel

98 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

ColonelKrakowska drukarnia Colonel od lat znajduje się w ścisłejczołówce polskich drukarni dziełowych, co potwierdzająnagrody w konkursach i rankingach.

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Page 104: Print Partner 16

Firma poza ogólną działalnością poligra-ficzną specjalizuje się w produkcji kolo-rowych czasopism, katalogów, mate-

riałów informacyjnych i reklamowych orazksiążek. Określone, sprawdzone procedury i ja-kość druku procentują licznymi, często stałymizamówieniami liczących się wydawnictw orazfirm o uznanej marce.

Mimo zauważalnego kryzysu właściciel firmyjest optymistą. – Obserwujemy spadek nakładów,ale my sobie radzimy. Jest takie powiedzenie, że „wszyst-kie zdrowe ryby płyną pod prąd”, nie wyobrażam sobiebiznesu bez inwestycji… bo inaczej byśmy się cofali. –mówi właściciel Andrzej Łuniewski. Zaznaczarównież, że obecna polityka firmy to zakupwyłącznie nowych, wysokowydajnych maszyndobrej jakości, co daje bezpośrednie przełożeniena kontakt z klientem, jego zadowolenie. – Odnas klienci nie odchodzą, a wręcz przeciwnie, pojawiająsię nowi – dodaje Andrzej Łuniewski.

– Obserwujemy dwa rodzaje zamówień. Jeden to za-mówienia średnich nakładów. Tutaj rzeczywiście obser-wujemy w części rotację klientów, pojawiają się problemy,ale współpracując z firmami specjalistycznymi, takimijak wydawnictwa branżowe, widzimy, że te podmiotyz kolei utrzymują swoje nakłady – mówi AdamPlichta, dyrektor handlowy.

– Drukujemy ekskluzywne pozycje, jak chociażbyalbum o Janie Pawle II. Jako ciekawostkę możemypodać, że najmniejszym nakładem, który był nam zle-cony, był druk pozycji w… pięciu egzemplarzach – spe-cjalne wydanie ekskluzywnego katalogu jednego z domówaukcyjnych – mówi Adam Plichta i dodaje: – Oczy-wiście średnie nakłady są o wiele większe, mamy ma-

szyny, chociażby takie jak pełnoforma-towy Heidelberg, ośmiokolorowy do rea-lizacji zamówień do 100 000 egzem-plarzy.

Zaplecze techniczneOprócz doświadczonych pra-

cowników atutem Artdruku sąwspomniane maszyny. Krok pokroku rozwijany jest park maszy-nowy.

Z ostatnich zakupów firmamoże pochwalić się zakupionymw 2010 r. systemem CtP Kodakaw pełni zautomatyzowanym za-równo ze strony podawania, jaki odbierania płyt. Linią do oprawyzeszytowej Müller Martini. Liniądo oprawy klejonej Müller MartiniPantera z możliwością klejeniaHot Melt, opcjonalnie PURz przystawką do oprawy twardej.

100 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Sztuka drukuOd 19 lat drukarnia Artdruk pracuje 24 godziny na dobę. Dzięki olbrzymiej ilościprac, które wyszły spod rąk drukarzy, zdobyto bezcenne doświadczenie.

Drukujemy ekskluzywne pozycje, jakchociażby album o Janie Pawle II. Jako ciekawostkę możemy podać, że najmniejszym nakładem, który byłnam zlecony, był druk pozycji w… pięciu egzemplarzach – specjalne wydanie ekskluzywnego katalogu jednegoz domów aukcyjnych.

Page 105: Print Partner 16

Od lewej: Andrzej Łuniewskii Adam PlichtaNa bieżąco kupowany jest sprzęt wspomagający

typu foliarki itd. Wybudowano również nowymagazyn…

– Już jesteśmy samowystarczalni – mówi AdamPlichta. – Wszystkie operacje możemy wykonać u siebie.

Artdruk pracuje dla kilku domów aukcyjnych,drukuje katalogi wymagające doświadczenia i ja-kości na 100 procent. Drukowane są reproduk-cje obrazów wartych kilkadziesiąt czy kilkasettysięcy złotych. Drukarze z Artdruku dobrzesobie radzą z tego rodzaju pracami, najlepszymdowodem jest to, że katalogi są drukowane cy-klicznie, co miesiąc. Akceptacja jest dokonywanana maszynie, podczas ukazania się pierwszychodbitek to niewątpliwie atut.

– Po pewnym czasie klienci nabierają do nas takiegozaufania, że często rezygnują już z akceptacji na ma-szynach, słyszymy: „Jeżeli wszystko jest dobrze, to róbmytak jak zawsze” – mówi właściciel.

Nowocześnie wyposażone Studio DTP,wdrożony system rastrowania obrazu Kodaka,innowacyjny system komputerowego naświet-lania płyt CtP pozwalają na przygotowanie pracdo druku od podstaw we własnym zakresie bądźw oparciu o materiały klienta. Nowoczesne tech-nologie gwarantują uzyskanie obrazu o wysokiejliniaturze, umożliwiając reprodukcję drobnychelementów, zachowanie czystości kolorów, dobreodwzorowanie świateł i cieni oraz ostre i czy-telne krawędzie.

Praca dla klientów z większościkrajów europejskich spowodowałastworzenie systemu akceptu elek-tronicznego, zwłaszcza że zdarzająsię również klienci zza oceanu.

Indywidualne zlecenia typu in-serty, listy przewodnie, spedycjado kolporterów lub bezpośredniodo indywidualnych odbiorcówdzięki umowom z kolporteramii własnemu transportowi to war-tości dodane.

opracował Rafał Czachorowski

101www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Page 106: Print Partner 16

20 lat na rynku poligraficznym Oblicze dzisiejszej drukarni jest wynikiem

ciężkiej i wytrwałej pracy jej właściciela Mi-rosława Pacha. To wielki pasjonat sztuki poli-graficznej. Jego zaangażowanie, odwaga orazotwarty umysł sprawiają, że drukarnia ciągle sięzmienia. Początkowo siedziba firmy znajdowałasię w Poznaniu. W 2007 r. podjęto decyzję o in-westycji budowy nowej siedziby.Chcieliśmy sięrozwijać. W 2008 r. Graphus Pach przeprowa-dził się do Wysogotowa k. Poznania, do budynkuspecjalnie przystosowanego na potrzeby nowo-czesnej drukarni. Zakupiono kolejne maszynydrukujące, a także maszyny do usług dodatko-wych. Stworzyło to nowe możliwości drukui współracy z nową grupą klientów. – Dwadzieścialat na rynku poligrafii to duże osiągnięcie. Jesteśmy dumniz tego, że pomimo różnych trudności na rynku udałonam się przetrwać, ugruntować stabilną pozycję, posiadaćlojalnych i dobrych klientów – mówi Lucyna Dassuj,prezes zarządu. – Możemy się również pochwalić pro-fesjonalną, stałą i doświadczoną załogą. W ostatnichlatach na rynku poligrafii było wiele zawirowań. Wy-trwali najsilniejsi przedsiębiorcy.

Serce bije mocno i miarowoW Graphus Pach nieustannie wzbogaca i mo-

dernizuje się park maszynowy – serce każdejdrukarni. W chwili obecnej są to cztery maszynydrukujące: 2 maszyny Heidelberg SM 102-8Pwraz z przekrawaczem roli oraz Heidelberg XL105-5L, a także maszyna rotacyjna do druku1/1 lub 2/2.

Wsparciem dla drukarzy w utrzy-maniu powtarzalności kolorystykijest Control Image firmy Heidel-berg dokonujący pomiaru spektro-fotometrycznego 100 proc. arku-sza. Dział prepress wyposażonyjest w najnowocześniejsze urządze-nia gwarantujące uzyskanie najlep-szej jakości formy drukowej.

W tym roku zakupiono równieżsystem Workflow Prinergy Con-nect Prepress Insite Portal firmyKodak.

Program ten znacząco uspraw-nił i zautomatyzował proces prze-syłania danych i przygotowaniaplików do druku. Introligatorniawyposażona jest w cztery pełno-formatowe złamywarki oraz jednąpółformatową firmy Stahl.

Oprawy dokonywane są na ma-szynach Muller Martini do oprawyklejonej typu Acoro pracujący natradycyjnym kleju Hotmelt orazposiadający możliwość dyszowegonanoszenia kleju PUR oraz dooprawy zeszytowej typu Prima.

102 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Graphus PachJakość Roku

Graphus Pach jest pierwszą drukarnią nominowanąw konkursie Jakość Roku.

Nowe maszyny drukujące, a także maszyny do usług dodatkowych dająmożliwości druku i współpracy z nowągrupą klientów.

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Page 107: Print Partner 16

Posiada również zautomatyzowaną linię dokrojenia arkuszy typu Polar. Na etapie końco-wym produkcji wykorzystuje maszyny do pa-kowania i zabezpieczania przed uszkodzeniamiw transporcie.

Ewolucja, nie rewolucjaW Graphus Pach rok 2011 był rokiem

ważnych zmian. Na początku roku wdrożonozintegrowany system zarządzania. Program tenumożliwił dokładną analizę wszystkich proce-sów przebiegających w firmie. Można dokładnieprzyjrzeć się każdemu etapowi od kalkulacji doekspedycji produktu. Wnioski z raportów, analizsą dokładnie omawiane i dzięki nim wprowadzasię kolejne udoskonalenia w firmie.

W związku z obchodzonym w zeszłym roku20-leciem istnienia drukarni Graphus Pach po-stanowił odświeżyć swój wizerunek. Zaprojekto-wano nowe logo, powstały nowe projekty reklam.

– Zaczęliśmy podejmować inne niż dotychczas działaniamarketingowe i PR-owe. Jesteśmy bardziej widoczni w prasie,w internecie, cześciej podejmujemy działania w społecznościlokalnej – mówi Jolanta Sucharska, manager ds.sprzedaży i marketingu. – Bierzemy udział w wyda-rzeniach artystycznych jako partner eventów, wystaw, po-kazów. Wspieramy Szpital Rehabilitacyjny dla Dzieciw Poznaniu-Kiekrzu, wspomagamy Zakład Poprawczyw Witkowie, dając szansę młodym ludziom na resocjalizację.Współpracujemy również z Uniwersytetem Artystycznymoraz Galerią BWA. W tym roku podjęliśmy równieżdziałania związane z ekologią. Uzyskaliśmy certyfikatFSC. Tylko kilka drukarń w Polsce może pochwalić siętakim dokumentem. Certyfikat ten daje gwarancję klientowi,że surowiec pochodzi z lasów certyfikowanych i zarządzanychzgodnie ze standardami prawidłowej gospodarki leśnej.Proponując klientom papiery z certyfikatem FSC, przy-

czyniamy się do budowania proekologicznejpostawy wśród nich.

W roku 2011 poczyniono rów-nież kilka inwestycji związanychze szkoleniami dla pracowników.Główny nacisk położono na szko-lenia dla handlowców. Skorzystanoz autorskiego, niestandardowegocyklu szkoleń z unikatową meto-dologią wdrażania mającą na celutrwałą zmianę zachowań sprze-dażowych. W dalszym ciągu pro-wadzone są mikroszkolenia orazcoachingi w tym systemie.

Jakość w cenieDrukarnia została dwukrotnie

wyróżniona przez niezależne insty-tucje. Jedna z nich to WielkopolskieStowarzyszenie Badań nad Jakością,organizator Programu NajwyższaJakość przyznało certyfikat za „naj-wyższą, gwarantowaną jakość kom-pleksowych usług poligraficznychświadczonych w oparciu o doś-wiadczenie, wysoko wykwalifiko-waną załogę, nowoczesny park ma-szynowy oraz wzorcowy systemzarządzania przedsiębiorstwem”.

103www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Obecna siedziba Graphus Pach mieści się w Wysogotowie k. Poznania. Takie usytuowanie zapewnia bezpośrednidojazd do drukarni od strony autostrady A2, przy jednoczesnej bliskości Poznania i łatwości połączenia z dworcemkolejowym i portem lotniczym Ławica

W związku z obchodzonym w tymroku 20-leciem istnienia drukarni postanowiono odświeżyć swój wizerunek firmy.

V

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Page 108: Print Partner 16

Drugie wyróżnienie to Nominacja JakośćRoku 2011. Graphus Pach jest pierwszą dru-karnią w Polsce nominowaną do tego tytułu.To ogromne wyróżnienie.

Za merytoryczną stronę przedsięwzięcia od-powiada Polskie Centrum Badań i CertyfikacjiS.A. – najstarsza instytucja państwowa zajmującasię w naszym kraju kwestiami związanymi z ja-kością. Konkurs organizowany jest przez Agen-cję Kreatywną Public PR.

Czerpanie z różnorodnościOdbiorcami usług Graphus Pach jest kilka

grup docelowych klientów. Są to wydawnictwaedukacyjne, wydawnictwa publikujące książki,czasopisma, komiksy i przewodniki. Dla klientówindywidualnych drukowane są materiały rekla-mowe: katalogi, foldery, broszury.

Drukarnia współpracuje również z licznymiartystami, dla których drukuje wymagającekunsztu albumy, portfolia prac, kalendarze czyplakaty. – Weszliśmy również na rynki zagraniczne.Współpraca okazała się na tyle korzystna, że postano-wiliśmy otworzyć przedstawicielstwo poza granicami na-szego kraju. Dziś wiemy, że to był dobry ruch – mówiPiotr Toczyński, p.o. dyrektor ds. sprzedaży.

Wyróżnij się w tłumieCzym zatem Graphus Pach różni się od innych

drukarń w Polsce? To niełatwe zadanie wybićsię z tłumu. W Graphus Pach postawiono na

szeroko rozumianą jakość. I niechodzi tu tylko o jakość realizacjizleceń. Dotyczy to również działuprepress i handlowców. – Dla nasjakość oznacza również, a może przedewszystkim, sprawny system obsługiklienta. Jest to dla nas szczególnie ważne.Dlatego też każdy klient w naszej dru-karni ma swojego opiekuna, który jestjednocześnie doradcą i konsultantem –mówi Piotr Toczyński. – To onwspółpracuje z klientem od początkuzlecenia do momentu dostarczenia goto-wego produktu do klienta. Opiekun jestzawsze dostępny, pomaga rozwiązywaćewentualnie trudne sytuacje.

Przyszłość– Rok 2011 był bardzo ważny dla

nas. Dokonaliśmy wielu zmian w fir-mie, które przyniosły wymierne korzyści– mówi Lucyna Dassuj, prezes za-rządu. – Nasze starania w dążeniudo jak najlepszej jakości zostały doce-nione przez niezależne instytucje,a także przez naszych partnerów.Wiemy, że tą drogą warto kroczyć i niąchcemy zmierzać, by dalej budować wi-zerunek silnej, nowoczesnej i przyjaznejklientom drukarni.

opracował Rafał Czachorowski

104

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Hala produkcyjna i magazyny (łącznie ponad 4000 m2) są idealnie dostosowane do potrzeb drukarni: wszystkoznajduje się na jednym poziomie, maszyny ustawione są zgodnie z naturalnym przebiegiem procesów, a małeodległości pomiędzy wydziałami i maszynami redukują czas tracony na transport wewnętrzny

Page 109: Print Partner 16
www.gfp.pl
Page 110: Print Partner 16

106 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Pierwszy zakład drukarski powstał w Pel-plinie już w roku 1830. Od tego czasuposzczególne pokolenia kontynuują i jed-

nocześnie udoskonalają drukarskie rzemiosło. Wydawnictwo Bernardinum powołane zostało

na mocy dekretu biskupa pelplińskiego JanaBernarda Szlagi z 1 stycznia 1998 roku. Oficynata jest efektem połączenia dwóch wcześniejdziałających w Pelplinie zakładów: WydawnictwaDiecezjalnego z Wydawnictwem Wyższego Se-minarium Duchownego Bernardinum.

Lata funkcjonowania w ramach nowych strukturorganizacyjnych udowodniły, że połączenie obufirm było posunięciem trafnym. Bernardinum wy-dające blisko 100 pozycji książkowych w ciąguroku zaliczane jest do wiodących oficyn katolickich

w kraju. Łącząc tradycje drukarskiei wieloletnie doświadczenie z no-woczesnością, firma wyspecjalizo-wała się w produkcji dziełowej,kładąc nacisk na perfekcyjne wy-konanie książki w niskich oraz śred-nich nakładach, w oprawie twardeji miękkiej. Własna drukarnia i in-troligatornia pozwalają na realizacjępod jednym dachem pełnego wach-larza usług poligraficznych – od wi-zytówki do albumu – gwarantującprodukt spełniający oczekiwanianajbardziej wymagających klientóworaz krótkie terminy realizacji prac.Potwierdza to wdrożony system za-rządzania ISO 9001/2008.

Bernardinumi pelplińskie tradycje

Rozwój ruchu wydawniczego w Pelplinie przypada na II połowę XIX wieku.Ta niewielka miejscowość zasłynęła wówczas jako jeden z głównych ośrodków pracy umysłowej i piśmienniczej na Pomorzu.

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Page 111: Print Partner 16

Bernardinum ma wiele powodów do dumy.Jednym z nich są niewątpliwie dokonania ostat-nich lat w zakresie druków trudnych i unikato-wych: reprintów i faksymiliów, albumów i mi-krodruków. Najważniejszymi dziełami w tymzakresie są m.in. wierne kopie: pelplińskiego eg-zemplarza piętnastowiecznej Biblii Gutenbergaoraz rękopisu koncertu f-moll Fryderyka Cho-pina. Wydanie takich „perełek” nie byłoby

możliwe bez uruchomionegodziału digitalizacji i fotografii rę-kopisów oraz starych druków.

Niebagatelne znaczenie marównież doskonale wyposażonypark maszynowy, którytworzą m.in. maszyny drukująceShinohara, Heidelberg i introliga-torskie: Stahl, MBO, Polar, Shoei,

107

DRUKARNIE DZIEŁOWE

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Page 112: Print Partner 16

Muller Martini. W nowoczesnym dziale przy-gotowalni wykorzystywany jest system cyfrowegonaświetlania matryc drukarskich CtP (Computerto Plate). Dzięki posiadanym urządzeniom dodruku cyfrowego udało się poszerzyć dotych-czasową ofertę druku. Technologia ta pozwalarealizować druk na żądanie – niewielkie nakładyw bardzo krótkim czasie i niskiej cenie.

Szeroka oferta pelplińskiego wydawnictwaobejmuje książki z zakresu teologii, biblistyki,historii, poezji i prozy, literatury popularnonau-kowej, przygodowej i podróżniczej, biografie,poradniki oraz książki przeznaczone dla dziecii młodzieży. Mocną stroną oficyny są wydaw-nictwa albumowe z ich bogatą szatą graficzną.Książki sygnowane znakiem Bernardinum cha-rakteryzują się dbałością o detale. Tu warto wy-mienić choćby uszlachetnianie okładek (lakier,również punktowy; tłoczenie, złocenie), folio-wanie pojedynczych egzemplarzy folią termo-kurczliwą, konfekcjonowanie (wrzutkowanie),przyklejanie płyt CD, hologramów, obwoluto-wanie, opaskowanie. Oprócz podstawowegoproduktu, jakim jest książka, Bernardinum dru-kuje również czasopisma, akcydensy, plakaty,

kalendarze, druki ulotne i rekla-mowe.

Pelplińska oficyna stawia przedsobą zadanie kreowania szerokopojętej kultury narodowej oraz po-pularyzacji nauki Kościoła poprzezbogatą gamę wydawnictw książko-wych i czasopism. Celem nadrzęd-nym jej działalności nie jest domi-nująca dziś maksymalizacja zysku,ale zrównoważony rozwój orazdbałość o pracowników, którzy sąnajwiększą wartością firmy.

Od 1998 r. Bernardinum jestreprezentowane w Stowarzysze-niu Wydawców Katolickich,uczestnicząc systematyczniew warszawskich targach książki.Prezentowane tam publikacje sąregularnie nagradzane, zdobywająuznanie zarówno jurorów, jaki czytelników. Pelplińska oficynawspółpracuje z siecią blisko 300księgarń, co umożliwia prezenta-cję własnej oferty na tereniecałego kraju. Wiele spośród wy-danych w Pelplinie książekzasłużyło na miano bestsellera.

Wydawnictwo Bernardinum odwielu lat konsekwentnie budujemarkę firmy stabilnej, nowoczes-nej oraz dbającej o klientów po-przez zapewnienie bezpieczeństwa

oraz satysfakcji ze świadczonychusług. Jest idealnym partneremw rozwiązywaniu wszelkich pro-blemów poligraficznych związa-nych z produkcją dziełową,o czym świadczy pokaźna lista ty-tułów wydanych w koedycji lubna zlecenie autorów czy też tylkowydrukowanych dla zewnętrznychzleceniodawców.

Anna Gniewkowska-Gracz

Zdjęcia: Michał Mierzejewski

108 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Wydawnictwo Bernardinum od wielu latkonsekwentnie buduje markę firmy stabilnej, nowoczesnej oraz dbającejo klientów poprzez zapewnienie bezpieczeństwa oraz satysfakcji zeświadczonych usług.

Page 114: Print Partner 16

110 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Drukarnia została założona w lipcu1982 r. przez ojca i syna − Leonardai Adama Cichockich. Dziś w firmie

prowadzonej przez Adama Cichockiego pracujejuż kolejne pokolenie Cichockich − dwóch sy-nów Adama: Bartek i Artur.

Siedziba drukarni znajdowała się na początkuswojego istnienia w centrum Warszawy, przyul. Szpitalnej 8, gdzie mieściło się biuro firmy,działy typograficzny i offsetowy oraz introliga-tornia. W czerwcu 1990 r. cała produkcja zostałaprzeniesiona do własnego budynku w podwar-szawskiej miejscowości Laski.

W rozmowie z Adamem Cichockim trudnonie nawiązać do historii.

Skąd pomysł na otwarcie drukarni?− Cała rodzina to drukarze. Ojciec jest dru-

karzem, matka i ja. Stąd był pomysł. Pracowa-liśmy w państwowych zakładach i jak tylko po-jawiła się możliwość uzyskania koncesji, tospróbowaliśmy i udało się. Ojciec uzyskał kon-cesję i w lipcu 1982 r. otworzyliśmy firmę.Założenie naszego zakładu zbiegło się okresowoz likwidacją Drukarni Akcydensowej, która byłana ul. Nowowiejskiej, a ponieważ mieliśmy −szczególnie mój ojciec − kontakty z wydawnict-wami, to część klientów z Drukarni Akcyden-sowej przeszła po prostu do nas.

Nazwę również odziedziczyliście po Dru-karni Akcydensowej?

− Nie. Nazwa Akcydens wzięła się z profilunaszych usług, gdyż od samego początku chcie-liśmy drukować foldery, katalogi i inne drobnedruki. To było nasze główne założenie − drukakcydensów dla ludności i dla instytucji.

To założenie sprawdza się do dzisiaj?− To sprawdza się do dzisiaj. W zakładzie

przy Szpitalnej był zakład produkcyjny. Tam

znajdowały się maszyny dru-kujące, zecernia i introligatornia.Początkowo byliśmy nastawieni nadrukowanie typograficzne. Z ma-szyn offsetowych był tylko Roma-yor, bo od czegoś trzeba było za-cząć. I wtedy to nam wystarczało.Jednak większe zamówienia z wy-dawnictw i dużych instytucji, którebyły zgrupowane w Śródmieściu,pobudziły nas do szybkiego roz-winięcia zakładu.

Rozwinięcia w stronę offsetu?− Tak, przede wszystkim

w stronę offsetu. Choć powiem,że do dnia dzisiejszego mamy jesz-cze maszyny typograficzne, którenadal funkcjonują, a służą dowdrukowywania na życzenie klien-tów numeracji typograficznej, bi-gowaniu i różnym innym celom.

Dość szybko wyprowadziliś-cie się ze Śródmieścia?

− Po paru latach podjęliśmy de-cyzję, żeby postawić nowy zakład.W Śródmieściu Warszawy nie byłomożliwości rozbudowy. Wybudo-waliśmy więc własny zakład w Las-kach pod Warszawą i tam w 1990 r.przenieśliśmy produkcję.

Nie przeprowadziliście się jed-nak całkowicie?

− W Laskach jest tylko drukar-nia. Biuro z działem technicznym

Offsetowo i cyfrowoAkcydens jest jedną z najstarszych działających w Polsce drukarnirodzinnych. W roku 2012 drukarnia rodziny Cichockich będzie obchodziła swoje 30-lecie.

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Drukarnie, które drukują bardzo tanio,szczególnie dużo poniżej kosztówwłasnych, nie utrzymają się.

Page 115: Print Partner 16

przenieśliśmy początkowo do lokalu przy ulicyWolskiej a obecnie znajduje się na Jelonkach,przy ulicy Drzeworytników.

I wreszcie poważny park maszynowy?− Mamy półformatowe maszyny offsetowe.

Z początku była to dwukolorowa czeskia ma-szyna Polly. Potem, czterokolorowa Polly a poprzejęciu zakładów przez KBA przeszliśmy namaszyny KBA. Na dzień dzisiejszy mamy jednąpółformatową maszynę czterokolorową,a w przyszłym roku przymierzamy się do zakupurównież półformatowej maszyny 5-kolorowej.

Też z KBA?− Nasi maszyniści przyzwyczaili się do tych

maszyn. Duże znaczenie ma też dla nas serwis,który jest wręcz doskonały. Poza urządzeniamidrukującymi mamy introligatornię przystoso-waną do oprawy szytej i do miękkiej klejowej.Drukujemy krótkie serie, krótkie nakłady, szyb-kie zamówienia.

Pomysł na biznes się nie zmienia, cały czassą to akcydensy?

− Tak. Nadal podstawową naszą produkcją sądruki akcydensowe. Są to katalogi, prospekty, ka-lendarze, książki, albumy. Drukujemy równieżtrochę czasopism specjalistycznych. Przeważniesą to wydawnictwa niskonakładowe. A nawetbardzo niskonakładowe. Dzięki urządzeniom cyf-rowym oferujemy nakłady już od jednej sztuki.

Kiedy pojawiła się cyfra?− W 2002 roku. Był to okres cyfrowego

boomu. Długo szukaliśmy odpowiedniej ma-szyny. Chcieliśmy, aby wydruki były porówny-walne z drukiem offsetowym. Wreszcie kupi-liśmy maszynę Indigo. Była jedynymurządzeniem, które odpowiadało nam podwzględem jakości druku.

Czy to była decyzja słuszna?− Ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie.

Słuszna ze względu na jakość druku. Ale po-została kwestia opłacalności w tamtych czasach.To był pomysł na wyrost. Druki były doskonałejakościowo, ale drogie. Problem ten występujei dziś. Większość klientów oczekuje druku szyb-kiego i taniego. Jakość jest dopiero na trzecimmiejscu. Choć muszę przyznać, że pojawiali sięklienci, którzy przychodzili ze zleceniami zewzględu na dobry druk cyfrowy, pomimo wy-sokich kosztów a następnie zamawiali także

druki offsetowe. Wielu z nich po-zostało z nami do dziś.

Czyli to połączenie cyfraoffset daje efekty?

− Oczywiście połączenie cyfryz offsetem dużo nam daje. Małenakłady do 200-300 egzemplarzybroszur lub do 500 ulotek w for-macie A4 opłacają się i na cyfrze,i na offsecie. W zależności odczasu potrzebnego na wykonaniezamówienia. Wyższe nakłady tojuż offset. Jeżeli np. mamy 100sztuk broszur o większej objętości,to się opłaca na cyfrze. Wizytówkilub inne drobne druki w nie-dużych nakładach przeważniedrukujemy też na cyfrze. Częstoklient życzy sobie odbitki próbnekilku stronic książki lub albumualbo całego numeru miesięcznika,to wtedy też drukujemy je na ma-szynie cyfrowej. Doskonała jakośćtych odbitek służy później maszy-nistom jako wzory do drukowania.

Sytuacja gospodarcza, widmokryzysu. Jak odbija się to nafunkcjonowaniu firmy?

− Klienci zmniejszyli nakłady.W roku 2011 w stosunku do po-przednich lat nawet o 40 procent.Dużo firm wypadło z rynku,dużo firm ze względu na oszczęd-ności przeniosło swoje zamówie-nia daleko poza Warszawę, która

111www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

DRUKARNIE DZIEŁOWE

V

Page 116: Print Partner 16

jest w dalszym ciągu najdroższa. My sobie zda-jemy z tego sprawę, że konkurencja w Polscejest tańsza ale cóż zrobić, kiedy jednocześniekoszty utrzymania są tu największe.

Czy pan jest też zmuszony do obcinaniakosztów?

− Tak. Na dzień dzisiejszy przede wszystkimmusieliśmy zminimalizować zysk oraz trochęprzeorganizować naszą pracę . Bardzo często,jeżeli chce się utrzymać klienta, zwłaszcza tego,który daje większą liczbę zamówień, to niektóreprace drukuje się po kosztach.

A jak wygląda kryzys, jeśli chodzi o dru-karnie? Czy wszyscy przetrwają?

− Według mnie drukarnie, które drukują bar-dzo tanio, szczególnie dużo poniżej kosztówwłasnych, nie utrzymają się. Są to przeważniedrukarnie, które ciągną ostatkiem sił i chcą jesz-cze coś złapać i coś zarobić.

A jak się trzyma Akcydens?− W roku 2010, w początkowym okresie kry-

zysu, klientów nam przybywało. W roku 2011zyskaliśmy kilku, ale kilku odeszło − firmy zlik-widowały się. Pomimo wszystko jestem opty-mistą i mam nadzieję, że czasy dobre dla rynkupoligraficznego wrócą. Drukarnia będzie po-trzebna zawsze.

Co jest źródłem pana optymizmu?− Zaufanie, jakie mają do nas klienci. Przede

wszystkim dzięki naszej terminowości. Przy-zwyczailiśmy klientów także do tego, że roz-wiązujemy za nich pewne problemy. Pomagamyw przygotowywaniu ich prac − sugerujemy wy-gląd, materiały i sposób wykonania.

Przed wami zatem długa przyszłość?− Miejmy nadzieję, że jeszcze długa. Gdy uru-

chamiałem z ojcem drukarnię, to założeniemnaszym było utrzymanie się przez 10-15 lat,a jesteśmy na rynku do dziś. Ojciec w tej chwilijest na emeryturze, ale cały czas jest bardzo ak-tywny i ciągle coś doradza.

Jednak utrzymanie się na rynku zakładarozwój, inwestycje.

− Wiem, że aby przetrwać, trzeba będzie do-konać kolejnych inwestycji. W przyszłym rokuchcemy rozwinąć offset w oparciu o kredytyi dotacje. Jest to powiązane z rozwojem firmyi zapotrzebowaniem klientów. Druk offsetowy,

112 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

DRUKARNIE DZIEŁOWE

który ma większe możliwości oddruku cyfrowego, powoduje, żedalej chcemy rozwijać się w tymkierunku. Choć jednocześnietrzeba będzie rozwinąć się w kie-runku druku cyfrowego. Zoba-czymy, jak będzie rozwijała się sy-tuacja. Możliwe, że w niedalekiejprzyszłości kupimy maszynę cyf-rową. Jaką? To jeszcze zobaczymy.

Myślicie o Indigo?− Nowsze modele drukują na

różnych podłożach, o większejgramaturze, które się nadają cho-ciażby do opakowań. Można naprzykład jednocześnie z tą samąjakością drukować na folii i na pa-pierze. I takie zapytania od klien-tów już mieliśmy. Jeżeli będziemysię rozwijać pod kątem druku cyf-rowego, to będę szukał urządzeń,które takie możliwości nam za-pewnią.

Jak pan dociera do klientów?− 90 procent to nasi stali klienci,

którzy trafili do nas nawet kilka-naście lat temu. Robimy wszystko,żeby ich zadowolić i utrzymać.Nowi trafiają do nas poprzez in-ternet i zapytania, na które zawszeodpowiadamy. Niezależnie odtego, czy ten klient do nas późniejdotrze, czy też nie. Myślimy teżo rozwinięciu automatycznych kal-kulatorów typowych zleceń.

rozmawiał Andrzej Tuka

Page 118: Print Partner 16

114

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

W ciągu ostatnich 10 lat drukarniaEdica znacznie się rozrosła. Już jakospółka akcyjna w roku 2003 zmieniła

nazwę na Edica S.A. Dziś firma posiada rozbu-dowany park maszynowy, liczne hale produk-cyjne i magazynowe, oddziały handlowe w naj-większych polskich miastach oraz placówkęeksportową na Ukrainie. Zatrudnia blisko 400osób.

Bogate wyposażenie zaplecza produkcyjnegooraz doświadczony zespół pracowników umożli-wiają profesjonalne świadczenie usług drukui oprawy książek oraz przygotowalni prepress.Równolegle firma produkuje indywidualne ka-

lendarze książkowe. Wszystkie trzyobszary działalności są skupionepod wspólną marką, a oferta skie-rowana jest do firm i instytucji.

Firma specjalizuje się w oprawietwardej ze szczególnym uwzględ-nieniem książek o objętości już od1 mm grubości bloku oraz zauto-matyzowanej produkcji książekz bezpiecznymi zaokrąglonymi na-rożnikami.

Bogate zaplecze techniczne jestw stanie sprostać najtrudniejszymwymaganiom zarówno rynku ka-

Tradycja i nowoczesnośćdrukarnia dziełowa Edica S.A.Korzenie firmy sięgają roku 1989. Wówczas została założona Gazeta Handlowa – kilkuosobowa spółka z ograniczoną odpowiedzialnością – wydawca tygodnika biznesowego pod tym samym tytułem.

Page 119: Print Partner 16

lendarzowego, jak i druku oraz oprawy książek.Edica szczyci się zadrukowywanymi we włas-nym zakładzie produkcyjnym kolorowymi ta-siemkami, które pełnią rolę zakładek, fantazyjniewyciętymi stronami czy składkami, blistramii tłoczeniami.

Własny dział prepressu to nie tylko wygodaw przygotowaniu materiałów do druku, ale rów-nież możliwość świadczenia tych usług na ze-wnątrz. W ofercie firmy znajduje się: naświetlanieCTP i CTF, druk cyfrowy, montaż elektronicznyoraz proof cyfrowy. Edica posiada trzy pełno-formatowe naświetlarki CTP, cztery naświetlarkiCTF oraz plotery do druku proofów cyfrowychi ozalidów.

Wsparciem dla klientów jest najnowsze opro-gramowanie Apogee Prepress 7.1 – wersja In-tegrade. Całkowicie cyfrowy proces produkcyjnyjest w pełni kompatybilny z najnowszymi pro-gramami graficznymi Adobe, Corel itp. W dobiepowszechnie stosowanej cyfryzacji firmawdrożyła najnowszy system do zdalnego zleca-nia i akceptowania prac przez internet: Apogee

Portal – Web Approval 7.0. Działpracuje 24 godziny na dobę,a w trosce o wygodę klienta uru-chomiono drugi oddział.

Potencjał druku opiera się napełnoformatowych, wysokowy-dajnych, zaawansowanych techno-

logicznie maszynach drukarskich– łącznie 26 agregatów. Firma spe-cjalizuje się w wysokiej jakościdruku arkuszowym, barwnym, napapierach powlekanych i offseto-wych oraz czarno-białym na pa-pierach offsetowych, w tym namateriałach spulchnianych.

115

DRUKARNIE DZIEŁOWE

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Potencjał druku opiera się na pełnoformatowych, wysokowydajnych,zaawansowanych technologicznie maszynach drukarskich – łącznie 26agregatów.

V

Page 120: Print Partner 16

Bogato wyposażona introligatornia jest przy-gotowana do realizacji zarówno standardowych,jak i nietypowych zleceń. Edica wyróżnia siętym, że jako pierwsza w Polsce zainstalowaładwie linie do oprawy twardej (obecnie posiadatrzy linie), dwa automaty do produkcji okładekstandardowych i z okrągłymi narożnikami;w oprawie broszurowej stosuje klej Hotmelt lubPUR; wykonuje broszurę standardową, ze skrzy-dełkami lub zaokrąglonymi narożnikami bloku;posiada dwie w pełni zautomatyzowane ma-szyny do cięcia registrów.

Cały proces produkcyjny jest monitorowanyelektronicznie. Pozwala to na weryfikację ter-minów realizacji na każdym etapie i umożliwiasynchronizację poszczególnych działań orazgwarantuje wysoką jakość produktów.

Edica realizuje produkcję książek dla najwięk-szych wydawnictw z Polski. Rozwija równieżsprzedaż na rynku europejskim, specjalizującsię w wielojęzycznych koprodukcjach książekdla dzieci i młodzieży.

Współpraca opiera się nie tylko na dostarcza-niu wysokiej jakości produktu, ale również nawłaściwej komunikacji i profesjonalnej obsłudze.

Firma z powodzeniem realizuje nietypowe za-mówienia i podejmuje się nowych wyzwań. EdicaS.A. spełnia wysoko postawione wymaganiaklientów, a dbałość o jakość wytwarzanych pro-duktów potwierdzają liczne nagrody i wyróżnie-nia zdobywane w konkursach poligraficznych.

materiały: Edica S.A.

116

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Page 121: Print Partner 16
www.edica.pl
Page 122: Print Partner 16

Właścicielki drukarni Stabil. Od lewej: Katarzyna Szumilasi MarniannaKłosowska

Od początku istnienia tej niewielkiej dru-karni główną strategią był systema-tyczny rozwój i inwestowanie w no-

woczesny park maszynowy. Między innymidzięki dotacjom unijnym Stabil posiada czterymaszyny drukujące: dwie czterokolorowe i dwiedwukolorowe, dwie maszyny falcujące, linię doszycia drutem, linię do oprawy miękkiej i klejo-nej, maszynę do szycia broszur tzw. oczkiem,niciarkę, foliarkę, a także maszyny towarzyszące,takie jak krajarka czy kopiorama, oraz nowo-czesną linię do oprawy miękkiej Pantera firmy

Müller Martini z dwoma rodza-jami kleju: hot-melt i PUR.

W 2011 r. drukarnia Stabilotrzymała czwartą już dotacjęunijną, dzięki której nastąpi roz-budowa hali produkcyjnej oraz za-kup maszyn do oprawy twardej.

Drukarnia dysponuje pełnym wy-posażeniem maszynowym do drukuksiążek i czasopism pozwalającymna realizację zleceń od początku dokońca przy zachowaniu niskich cen.

118 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Dostosować siędo rzeczywistości

Drukarnia Stabil to rodzinna firma z ponaddwudziestoletnim doświadczeniem.Obecnie prowadzona przez matkę i córkę.

Page 123: Print Partner 16

– Miniony rok był dla nas stabilny. Stało się tak naskutek działań nowo powstałego działu marketingu,który przez ostatni rok wyszukiwał klientów zaintere-sowanych współpracą z naszą drukarnią. To, co oferu-jemy, to niskie ceny przy najwyższej jakości i błyska-wicznych terminach realizacji zleceń. Dzięki temujesteśmy dla wydawnictw atrakcyjnym partnerem– mówi Marianna Kłosowska współwłaścicielkadrukarni Stabil.

Według właścicieli drukarni rynek książki z jed-nej strony jest już rynkiem dojrzałym, z drugiejw dalszym ciągu wymagającym ciągłej próby do-stosowania się do nowych potrzeb wydawców.

Podkreślają, że Stabil ma świadomość wagi„opakowania książki”, potrzeby dbałości o jejwygląd. Wydawca traktowany jest jako partner,a nie tylko klient. Drukarnia jest przygotowanado druku i oprawy pozycji wysokonakładowych,ale właściciele są świadomi zmian na rynku wy-dawniczym i nie dziwią ich niskie nakłady.

– Całość sytuacji pogarsza Polska rzeczywistość dys-trybutorów, gdzie mamy do czynienia jeśli nie z mono-polem, to przynajmniej z oligopolem. Istnieje dosłowniekilku poważnych graczy w tej materii. Drukarnie wobecpowyższego muszą coraz pilniej zabiegać o klienta –mówi Katarzyna Szumilas.

Stabil obsługuje klientów o rożnym profilu wy-dawniczym. Są to zarówno duże wydawnictwazajmujące się wydawaniem podręczników szkol-

nych, jak i fundacje, które swojeksiążki wydają w oparciu o różnegorodzaju dotacje.

– Mamy przyjemność drukować rów-nież dla wydawnictw warszawskich.Jedno z nich wydaje pięknie ilustrowaneksiążki dla dzieci. Jest też wydawnictworeligijne. Spektrum jest szerokie, bo i ry-nek coraz trudniejszy. Drukarnia Sta-bil z najwyższą pieczołowitością zajmujesię każdym swoim klientem – mówiKatarzyna Szumilas.

Stabilną pozycję na rynku firmiezapewniają z jednej strony doś-wiadczenie, z drugiej systema-tyczne zmiany oparte na obserwa-cji potrzeb klientów, którzychętnie postrzegają Stabil jakostałego, sprawdzonego partnera.

Rafał Czachorowski

119www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

DRUKARNIE DZIEŁOWE

Całość sytuacji pogarsza Polska rzeczywistość dystrybutorów, gdzie mamy do czynienia jeśli nie z monopolem,to przynajmniej z oligopolem. Istniejedosłownie kilku poważnych graczy w tej materii.

Page 124: Print Partner 16

Automatyzacja i równoległość procesówprzy zmianie zleceń gwarantujące eko-nomiczny wzrost produktywności,

które w maszynach KBA Rapida rozciągają sięod kompletnych wstępnych ustawień dla samo-nakładaka (DriveTronic Feeder), linii nakładania(DriveTronic Infeed), nakładania bez markibocznej (DriveTronic SIS) poprzez symulta-niczną wymianę form (DriveTronic SPC), au-tomatyczne wstępne ustawianie registrów orazkontrolę właściwego położenia form druko-wych (DriveTronic Plate-Ident), równoległe my-cie obciągu gumowego, cylindra dociskowegoi wałków (CleanTronic Synchro) aż do przysto-sowania opcji hardwareowych i softwareowych.Wszystkie z wymienionych rozwiązań zakładająmaksymalną wszechstronność przemysłowejmaszyny drukującej, a techniczne warunki w ob-liczu zmniejszających się nakładów jego eko-nomiczną produkcję. W przypadku narządzaniamaszyny maksymalna prędkość całego systemujest równa najwolniejszej jego części, dlategoteż Koenig & Bauer z sukcesem wspiera każdyz modułów w swojej produkcji.

Jedną z ostatnio wprowadzonych innowacji,która zdążyła już zakorzenić się w wielu dru-karniach, w szczególności akcydensowychi dziełowych, jest Flying JobChange – system„zmiany form drukowych w locie”. Z KBAFlying JobChange czas zmiany zlecenia jest bli-ski zeru i tym samym przy bardzo niskichnakładach efektywność offsetu arkuszowegozbliża się do druku cyfrowego, nie tracąc przy

tym takich zalet jak: lepsza jakośćdruku, wyższa elastyczność dlaróżnych grubości podłoży druko-wych i szerszy zakres formatów.System pozwala na zmianę formdrukowych podczas trwania pro-dukcji w nieużywanych zespołachdrukujących.

Jego zasadę działania można ob-jaśnić na przykładzie drukunp. książki czy instrukcji obsługiw trybie 1/1 na czterokolorowejoffsetowej maszynie KBA Rapida106 z systemem odwracania po 2.zespole drukującym. W drugimi czwartym agregacie zostają au-tomatycznie wprowadzane nowe

formy drukowe i odbywa się kom-pletny narząd, podczas gdyw pierwszym i trzecim przebiegaproces druku. Po osiągnięciu usta-wionej wysokości nakładu auto-matycznie włącza się funkcja czys-tego druku dla cylindrówpłytowych i obciągów gumowychi zostają odstawione wałki na-

120

MASZYNY I URZĄDZENIA

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Wszechstronność przemysłowej maszyny

drukującejJuż od dawna Koenig & Bauer AG, producentoffsetowych maszyn arkuszowych i zwojowych,jest liderem w technice nowoczesnych napędówi automatyzacji.

Produkcja wysokojakościowych drukówwymaga systemów, które pozwalająkontrolować i regulować nafarbienie

Page 125: Print Partner 16

dające. Jedno naciśnięcie przycisku uruchamiadruk w 2. i 4. zespole drukującym. Niemal nie-przerwana produkcja rozpoczyna druk kolej-nego zlecenia. Równolegle do bieżącej produkcjimożna narządzać ponownie zespoły 1. i 3.

System Flying JobChange może być użytyw najróżniejszych konfiguracjach, jak np. dla ma-szyny ośmiozespołowej z odwracaniem po czwar-tym agregacie czy sześciokolorowej, w której drukszaty graficznej przebiega z pierwszych czterechagregatów, natomiast formy drukowe z różnymi

wersjami językowymi są zmienianepomiędzy zespołami 5. i 6.

Produkcja wysokojakościo-wych druków wymaga systemów,które pozwalają kontrolować i re-gulować nafarbienie, a tym sa-mym zapanować nad wymaganąkolorystyką, utrzymywać stan-dardy i obronić się przed ewen-tualnymi reklamacjami. Dygitali-zacja maszyny drukującej stałasię więc bodźcem do stworzeniatechniki pomiaru on-line z bez-pośrednim połączeniem międzysystemem pomiaru nafarbieniaa systemem sterowania maszynądrukującą. Takie połączenie maprzede wszystkim na celu przed-stawienie aktualnego profilu ko-lorystycznego z pomiaru paskakontrolnego i sprzężenie wynikuze zdalnym sterowaniem strefamifarbowymi w każdym kałamarzumaszyny drukującej.

Maszyny KBA Rapida mogą byćwyposażone w sterowany progra-mowo densytometr skanujący(DensiTronic) lub kombinacjęsystemu densytometrycznego

121

MASZYNY I URZĄDZENIA

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Wysokowydajna offsetowa maszyna arkuszowa KBA Rapida 106-10 SW5, z systemem odwracania arkuszy po piątymzespole i najnowocześniejszym stanem automatyzacji

V

Korzyści związanez zastosowaniemsystemu FlyingJobChange na 4-zespołowej maszynie KBARapida 106 z systemem od-wracania arkuszypo 2 zespole

Page 126: Print Partner 16

i spektrofotometrycznego (DensiTronic Profes-sional), które znajdują się na stole pomiarowym.Jeżeli urządzenie pomiarowe jest zainstalowanew odpowiednim miejscu bezpośrednio na ma-szynie drukującej, mówimy wówczas o pomiarzein-line. Ten rodzaj pomiaru warunkuje zamknięcieobwodu regulującego i w stosunku do pomiarówwyrywkowych on-line pozwala na ciągły pomiari regulację w trakcie druku całego nakładu.

QualiTronic Color Control, bo o nim mowa,bardzo szybko zadomowił się w polskich dru-karniach. Mierzy on nafarbienie na wszystkicharkuszach oraz biel podłoża drukowego przypełnej prędkości produkcyjnej – dla maszynz systemem odwracania wykonuje pomiar poobu stronach arkusza (przed i po odwracaniu).Wartości z dziesięciu kolejnych arkuszy stanowiąpunkt referencyjny dla automatycznej kontroliustawienia stref farbowych.

Systemem uzupełniającym koncepcję pracyin-line maszyn KBA jest system inspekcyjnyQualiTronic, który porównuje drukowane ar-kusze z zapamiętanym wcześniej arkuszemwzorcowym. Rozpoznaje zarówno defektyprzejściowe (zabrudzenia, rozpryski farby czywady papieru), jak i długotrwałe (tonowanie czyzbyt intensywne lub za słabe nafarbienie),mogące wystąpić podczas procesu drukowania.

Wszystkie zmiany pojawiają się w postaci ko-munikatów ostrzegawczych. Drukarz możedzięki temu podjąć odpowiednie kroki, by prze-ciwdziałać powstawaniu niepotrzebnej maku-latury. Przy długich nakładach system oferujerównież kontrolę niezależną od drukarza i do-starcza protokoły jakości dla zamawiającego,względnie w celu analizy powstałych błędów.

Druki dziełowe charakteryzują się ogromnąilością znaków, druki opakowaniowe dla farmacjiopisem składu leków, druki opakowaniowespożywcze – składem produktów. Te nieliczneprzykłady uświadamiają, że ewentualna kontrolapod kątem treści tego rodzaju produkcji – i tojeszcze w różnych wersjach językowych – w sto-sunku do zaakceptowanego oryginalnego plikuPDF przez drukarza jest praktycznie nie-możliwa. W takich przypadkach doskonalesprawdza się system DensiTronic PDF – modułzamontowany na ramieniu pomiarowym sys-temu DensiTronic Professional. Ten wysoko-wydajny skaner przejmuje wszystkie funkcjekontrolne lektora i porównuje wydrukowany ar-kusz z referencyjnym plikiem PDF. Dziękiskomplikowanemu procesowi śledzenia pozwalaon na rozpoznanie następujących wad wystę-

pujących na wydrukowanym ar-kuszu i wskazanie ich pozycji nawykonywanym protokole tj.: bra-kujące znaki lub części znaków,zabrudzone fragmenty tekstu, za-mienione na etapie przygotowalniczcionki, zamienione kolory spe-cjalne czy wersje językowe. Kon-trola następuje szybko, obiektyw-nie i powtarzalnie dla wszystkichużytków z arkusza.

Wszystkie z wyżej wymienionychsystemów budują bogatą koncepcjęautomatyzacji, pozwalając na eko-nomiczny skok produktywnościprzedsiębiorstwa poligraficznegooraz na wszechstronne zastosowa-nie przemysłowej arkuszowej ma-szyny drukującej urządzenia pro-dukcyjnego Koenig & Bauer.

Siła koncernu tkwi również w seg-mencie maszyn zwojowych, gdziedostępne są maszyny w formacieJumbo do 80 stron. Ze względu jed-nak na stałą tendencję do zmniej-szania nakładów gazet, katalogówi wysokowartościowych druków re-klamowych istnieje równoległe za-potrzebowanie na offsetową tech-nikę zwojową w zakresie 16 stron.

W Europie i na świecie 16-stro-nicowe maszyny stanowią wciążponad 50 proc. urządzeń do drukuakcydensów. Wysoka wydajnośćnetto z szybką zmianą zleceń,niską ilością makulatury rozrucho-wej, małymi kosztami obsługi,energii i konserwacji, jak równieżwysoką elastycznością produkcjistanowią bazę dla nowej maszynyKBA C16.

Paweł Krasowski, KBA CEE

122 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

Wszystkie z wyżej wymienionych systemówbudują bogatą koncepcję automatyzacji, pozwalając na ekonomiczny skok produktywności przedsiębiorstwa poligra-ficznego oraz na wszechstronne zastosowanieprzemysłowej arkuszowej maszyny drukującej urządzenia produkcyjnego Koenig & Bauer.

Page 128: Print Partner 16

Obecnie jej oferta obejmuje ponad czter-dzieści maszyn mających zastosowaniew trakcie różnych operacji wykończe-

niowych przy produkcji książek. Są to systemytransportowe, maszyny foliujące, maszyny doukładania w stosy, linie do cięcia tektury, zbie-raczki, oklejarki, maszyny do produkcji okładek,prasy do tłoczeń, maszyny do rozcinania, trój-noże, piły, urządzenia do paletyzowania, liniedo produkcji segregatorów itp. Rozmawiamyz Kaiem Büntemeyerem, dyrektorem za-rządzającym Kolbus GmbH.

Jaka jest obecna sytuacja rynku książkiw Niemczech i na świecie?

– Rynek książki rozwija się na świecie w tymsamym tempie, co stan gospodarki światowej.Wolniejszy wzrost następuje w krajach rozwinię-tych gospodarczo, a większy na rynkach krajówrozwijających się. Prawidłowość ta nie dotyczykrajów, gdzie dochód roczny na jedną osobę nieprzekracza 5 tys. dolarów na osobę. Ponadto ob-serwuje się zróżnicowane zachowania klientóww poszczególnych krajach. Czytelnicy w Japoniii w Niemczech wydają znacznie większe kwotyna zakup książek niż czytelnicy w innych krajach.

W firmie Kolbus jako podstawę prognozyrozwoju rynku książki przyjmuje się rozwój całejświatowej gospodarki.

Czy można obecnie określić rodzaj użyt-kownika danych technologii wytwarzaniaksiążek?

– Bardzo trudno jest precyzyjnieodpowiedzieć na to pytanie. W po-szczególnych krajach z roku na roknastępują szybkie zmiany. Stoso-wane technologie wzajemnie się odsiebie uzależniają. W przemyśle po-ligraficznym technologia drukowa-nia cyfrowego nie jest jeszcze sze-roko stosowana. Natomiast albumyz fotografiami (fotoksiążki) druko-wane są już cyfrowo. W dziedziniedrukowania cyfrowego istnieje po-tencjał wzrostu szczególnie do-tyczący książek prostych, ale o wy-sokich wymaganiach jakościowychi zwykle wymagana jest ich bardzoniska cena. Jednocześnie klienci do-ceniają wartość książek luksuso-

wych. Przy produkcji książek ele-ganckich stosunek ceny sprzedażydo kosztów drukowania jest bardzokorzystny dla wydawców.

Jakie są perspektywy dla e-książek i audioksiążek?

124 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

Nowoczesne linie produkcji książek

Niemiecka firma Kolbus GmbH ma ponadstuletniątradycję w produkcji maszyn introligatorskich i jestjedną z największych firm tego rynku.

W dziedzinie drukowania cyfrowego istniejepotencjał wzrostu szczególnie dotyczącyksiążek prostych, ale o wysokich wymaganiach jakościowych i zwykle wymagana jest ich bardzo niska cena.

Page 129: Print Partner 16

– Audioksiążki stają się uzupełnieniem, do-datkiem do książek drukowanych. Jest to dobrysposób na zwrócenie uwagi klienta na książkęjako na produkt do kupienia.

Jeśli chodzi o e-książki, to sytuacja jest zróżni-cowana. W sytuacji, gdy klient nie ma ochotyna noszenie ze sobą grubego, drukowanegotomu, wówczas e-książka jest uzupełnieniemwersji drukowanej.

Rynek sprzedaży wiązanej – książki druko-wanej i e-książki, ma ogromny potencjał wzros-towy, szczególnie gdy rozwiązana zostanie kwes-tia praw autorskich. Z drugiej strony technologiawykonywania e-książek pozwala na kreowanieprzez wydawnictwa nowej oferty czytelniczej,nieograniczającej się do elektronicznej wersjiksiążki drukowanej, ale umożliwiającej ofero-wanie produktu z elementami interaktywnymii multimedialnymi. Należy jednak przestrzec, iżte nowe produkty będą kapitałochłonne przyuruchamianiu ich produkcji. Dadzą one jednaksatysfakcję liderom rynku i klientom gotowymza nie więcej zapłacić.

Jak według Kolbusa będzie wyglądał rynekmaszyn do produkcji książki za 5, 10 lat?

– Najważniejszym problemem będzie reali-zacja planów rozwoju technologii umożli-

wiających coraz szerszy dostęp doksiążek dla zwiększającej się liczbyosób. Zamierzamy działać tak, abyliczba czytelników wzrosła co naj-mniej o 100 procent.

Pracujemy więc nad wyprodu-kowaniem maszyn, które będą wy-konywać książki o możliwie naj-wyższej jakości, a jednocześnieo niskiej cenie. W czasie nad-chodzącego dziesięciolecia zamie-rzamy obniżyć koszt oprawianiaksiążek o 30 procent.

Jakie są korzyści ze stosowa-nia produktów firmy Kolbus?

– Korzyściami są przede wszyst-kim niższe koszty produkcjiw przeliczeniu na pojedynczy eg-zemplarz książki, co jest istotnew warunkach ostrej konkurencji.Kolbus osiąga to poprzez odpo-wiednie projektowanie nastawionena wysoką wydajność i wykony-wanie w drukarniach wszelkichprac usługowych tak długo, ażuzyska się pełną satysfakcję klientaz otrzymanych wyników.

125www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MASZYNY I URZĄDZENIA

Kai Büntemeyer(po prawej)w rozmowiez redaktoremnaczelnym Vidart

V

Page 130: Print Partner 16

Gdzie zlokalizowana jest produkcja ma-szyn firmy Kolbus?

– Stosujemy się do dwóch zasad. Po pierwsze,polegamy tak dalece, jak to jest możliwe, na koo-peracji międzybranżowej. To jedna z przyczyn na-szego sukcesu. W efekcie stworzyliśmy w naszejgłównej siedzibie w Rahden w Niemczech dużyi silny ośrodek badawczo-rozwojowy i silny działprodukcji. Drugą zasadą jest produkowanie tam,gdzie powstają projekty urządzeń. W rezultacietam, gdzie zauważyliśmy konieczność powołaniadziałów badań i rozwoju (R&D), produkuje sięmaszyny, chociaż skala tej produkcji jest mała.Produkujemy w miejscowościach położonychw południowych i wschodnich rejonach Niemiecoraz w Stanach Zjednoczonych i w Japonii.

Czy ze względu na niższe koszty ma miejsceprzemieszczanie waszych zakładów produk-cyjnych?

– Bardzo wyraźnie muszę zaprzeczyć, nigdynie przemieszczamy produkcji ze względu nachęć obniżenia kosztów. Będziemy natomiastumieszczać produkcję w miejscach, gdzie po-wstały projekty urządzeń.

Czy zakłady oprawy książek na świeciesą obecnie częściej zintegrowane z drukar-niami?

– Niezależne introligatorniezwykle znajdują się w rejonach,gdzie istnieją wieloletnie tradycjeprodukcji książek. Często są onetam powoływane ze względu nawysokie koszty pracy w drukar-niach. Poziom płac jest w nich bo-wiem mocno chroniony przezzwiązki zawodowe.

W nowoczesnej organizacjipracy ostateczne decyzje musząbyć podejmowane jednak przyuwzględnieniu wymagań spraw-ności logistycznej. W sytuacjach,kiedy istotna jest szybkość reali-zacji zleceń, działy maszyn dru-karskich i wykonywania oprawmuszą być blisko siebie, byćdziałami zintegrowanymi. Przyprodukcji pozycji o wyższych ce-nach często bardziej opłaca sięoprawiać książki w zewnętrznymzakładzie introligatorskim.

Jak kształtuje się rynek zbytuKolbusa?

– Kraje Unii Europejskiej odwielu lat pozostają naszym naj-większym rynkiem, chociaż jego

126

MASZYNY I URZĄDZENIA

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Linia produkcyj-na DA 270

Page 131: Print Partner 16

znaczenie spada. Obecnie sprzedaż do Europystanowi nieco poniżej 50 proc. całej wartościnaszej produkcji. Sprzedaż do USA pozostajew tyle za Chinami, wierzę jednak, że ta sytuacjasię odwróci i zanim Chiny na trwale zdominujązakupy naszych maszyn, przynajmniej na jakiśczas sprzedaż do USA wzrośnie. Przewiduję,że w czasie 10-14 lat rynek krajów azjatyckichbędzie większy niż krajów Unii Europejskiej.

Na jakich imprezach targowych będzie możnazapoznać się z najnowszymi propozycjamiKolbusa?

– Najważniejszą imprezą przed nami jestdrupa. Z perspektywy klientów im większa jestimpreza targowa, tym można się spodziewaćwiększych korzyści, ponieważ targi stają sięokazją do poznania nowych marek, niespodzie-wanych rozwiązań technologicznych i cieka-wych pomysłów. Przeglądając zawartość witryninternetowych, można znaleźć wiele intere-sujących informacji, jednak jedynie na dużychimprezach targowych można się spotkać z roz-wiązaniami, które pominięto, buszując w inter-necie. Dlatego najlepszą radą dla klientów nacałym świecie jest wizyta na targach drupa. Ko-rzyści odwiedzania dużych targów na pewnowielokrotnie przewyższą koszty podróżowania.Targi o charakterze lokalnym, chociaż ważne,często mają charakter imprez towarzyskich i niemogą mieć tej rangi, jaką mają duże targibranżowe.

Jakie są pana poglądy na temat drukowa-nia małych nakładów oraz druków perso-nalizowanych?

– Mam istotną uwagę dla drukarzy intere-sujących się tymi dziedzinami. Warto przeanali-zować koszt personifikacji druków w całym łań-cuchu technologicznym. Drukowanie cyfroweeliminuje koszty wytwarzania formy drukoweji przygotowywania maszyn do drukowania, jed-nakże jeżeli pięcioosobowe gremium decydujeo kolorze kapitałki dla książki, jest to bardziejkosztowne niż przygotowanie czterokolorowejmaszyny do drukowania.

Moja rada: nie należy inwestować w przygo-towanie drukarni do wykonywania produkcjipersonalizowanej, zanim nie zrozumie się w pełnimodelu działania w tego rodzaju produkcjiz uwzględnieniem poszczególnych kosztówcałego łańcucha operacji technologicznych.

Nasza firma jest w trakcie projektowaniaurządzeń, które będą mogły oprawiać bardzo

dużą ilość książek w roku w prze-liczeniu na jednego zatrudnionego,niezależnie od ilości drukowanychtytułów. Jeżeli na przykład drukar-nia zatrudniająca 40 pracowników,aby osiągać dochód, musi roczniewyprodukować 20 mln książek, toliczba ta nie spadnie, jeżeli wpro-wadzi się technologię personifikacjidruków i przyjmowanie zleceńo małych nakładach.

Jeżeli drukarnia ma zamiar za-dowolić klientów, oferując perso-nifikację i przyjmowanie zleceńo małych nakładach, to dobrze.Nadal jednak najważniejszym za-daniem dla utrzymania biznesubędzie konieczność spełnieniawymagania podstawowego – pro-dukcji odpowiedniej ilości książekw ciągu roku w przeliczeniu najednego pracownika!

Czym w najbliższej przy-szłości Kolbus może zaskoczyćklientów?

– Najbardziej spektakularnymnowym produktem firmy Kolbusbędzie linia produkcyjna cyfro-wego drukowania i oprawianiaksiążek przygotowywana do pre-zentacji na targach drupa. Będzieona zajmowała prawie 50 proc.powierzchni naszego stoiska. Natargach drupa pokażemy takżebardzo wydajne urządzenia prze-znaczone dla tradycyjnych metodprodukcji książek.

Nie zapominajcie odwiedzić tar-gów drupa. Odbędą się onew Düsseldorfie w dniach od 3 do16 maja 2012 roku. Proszę, abynasi przyjaciele z Polski kontakto-wali się w tej sprawie z firmą In-trozap.

rozmawiał Artur Dziedzic

Rynek sprzedaży wiązanej – książki drukowanej i e-książki, ma ogromny potencjał wzrostowy, szczególnie gdy rozwiązana zostanie kwestia praw autorskich.

MASZYNY I URZĄDZENIA

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka 127

Page 132: Print Partner 16

Na to wszystko nakłada się jeszcze gi-gantyczny problem wydawców praso-wych. Sprzedaż tytułów drukowanych

spada przecież na łeb na szyję, a przychody z re-klam jeszcze bardziej.

Konieczna jest zatem zmiana. Natychmias-towa zmiana sposobu myślenia. Mówiąc wprost:wydawcy muszą przestać myśleć o sobie jakoo producentach papieru. Współczesny wydawcato nie tylko dostawca zadrukowanych kartek.To producent treści. Podobnie mentalnie musząprzestawić się firmy poligraficzne.

Na szczęście, tak jak telewizjanie zabiła całkowicie radia, a in-ternet nie zabił telewizji, tak teżi druk nie zniknie w najbliższymczasie. Przetrwa, choć oczywiściew zmienionej formie. Jeśli chodzio internet, to daje on wartości nieoferowane przez druk: szybkieprzeszukiwanie, interaktywność,linkowanie źródeł, zmieniające sięilustracje, animacje czy filmy video.Ale przede wszystkim daje błys-

128 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

Wydawcy wciąż mogą zarabiać

Branża wydawnicza od kilku lat doświadcza dramatycznychwstrząsów. Z jednej strony spowolnienie gospodarcze,które uszczupla i tak już chude portfele klientów. Z drugiej strony nowe technologie, które zaczynają wypieraćtradycyjny druk.

Page 133: Print Partner 16

kawiczną i darmową dystrybucję. Z czymś takimpo prostu nie da się wygrać.

Tak więc jeśli chodzi o szybką informację, tointernet bezapelacyjnie deklasuje słowo druko-wane. Jednak w innych dziedzinach druk nadaltrzyma się mocno. Ale jak sprawy będą wyglądałyza rok czy dwa, zależy tylko od samych wydaw-ców. Przede wszystkim, czy naprawdę wsłuchująsię w życzenia swoich czytelników? Czy szybkoodpowiadają na potrzeby rynku? Czy zmniejszająkoszty, minimalizują straty i redukują zanieczysz-czenie środowiska? Czy są w stanie dać klientowidokładnie to, czego potrzebuje i w takiej ilości,w jakiej akurat potrzebuje?

Wygrywają niskie nakładyIdeałem byłoby więc opłacalne drukowanie

w niewielkich ilościach, odpowiadających ak-tualnemu zapotrzebowaniu rynku. Tak, abyw każdej chwili można było zrobić dodruk, jeślinakład się wyczerpie. Tak, żeby nie drukowaćna zapas, ani na makulaturę. Żeby wydawcy nieponosili kosztów związanych z niesprzedanymiegzemplarzami. Tylko jak to osiągnąć?

Przykładem, że się da, jest korporacja Courier,jedna z najstarszych firm poligraficznych w Sta-nach Zjednoczonych. Założona w 1824 roku,przetrwała niemal dwa wieki dzięki swojej ela-styczności i umiejętności dopasowywania się dopotrzeb klientów. Jednak tempo i charakterzmian jakie nastąpiły w ostatnich latach, nawetdla nich stanowiły ogromne wyzwanie.

Z roku na rok klienci Courierazmniejszali bowiem swoje zamó-wienia i stawali się bardziej wyma-gający. Zaczęli preferować nisko-nakładowe, spersonalizowaneprace, oczekując przy tym po-ziomu najwyższej jakości drukuoffsetowego.

W chwili obecnej Courier jestw stanie drukować książkiw nakładach 500-3.000 egzempla-rzy. I to się im opłaca. Dla więk-szości amerykańskich drukarni3.000 egzemplarzy to dolna gra-nica rentowności. Courier jestw stanie zaoferować swoim klien-tom niższe nakłady i niższe koszty,

129www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MASZYNY I URZĄDZENIA

V

Page 134: Print Partner 16

przy zachowaniu oczywiście najwyższej jakości.Jak im się do udało?

Kluczem do sukcesu był zakup inkjetowejmaszyny zwojowej HP T300, jednej z najlep-szych maszyn poligraficznych do druku cyfro-wego, jakie kiedykolwiek powstały. Ta maszynapotrafi w kilka minut wydrukować i oprawićwielobarwną książkę. Co więcej, książka takama offsetową jakość i jednostkowo kosztujetyle, ile wykonana w technologii offsetowej.

Jakość to podstawaTechnologia druku cyfrowego znana jest nie

od dziś. Jednak nigdy nie wytrzymywał on ja-kościowego porównania z offsetem. Ten, komupierwszemu uda się osiągnąć elastyczność drukucyfrowego przy jakości offsetu, będzie miałogromną przewagę nad konkurencją.

Zwłaszcza jeśli chodzi o rynek książki. On tobowiem, w przeciwieństwie do wysokonakłado-wej prasy, wciąż rośnie i prężnie się rozwija. Coprawda, nakłady nie są już takie duże jak kiedyś,ale za to ilość wydawanych pozycji z roku narok wzrasta. W chwili obecnej rynek dla pozycjiniskonakładowych rośnie o około 8-10 procentw skali roku. W takim samym tempie kurczą sięwysokonakładowe zamówienia. Ten, kto tegonie dostrzega i w porę nie zadziała, może miećpretensje tylko do siebie.

Dysponując maszynami HPT300 można drukować dokładnietyle, ile chcą klienci i to praktyczniena żądanie. Do tego dochodzi ja-kość okładek drukowanych na HPIndigo 7000, która pozwala na wy-dawanie książek lepszych niż kie-dykolwiek. O jakości nawet wyższejniż przy tradycyjnym offsecie.Klienci widzą to i są zachwyceni.Więc i wydawcy również.

O tym, że rynek poligraficznyprzeorientowuje się w kierunkudruku cyfrowego, nie trzeba jużprzekonywać nikogo. Klient corazczęściej żąda krótkich serii, robio-nych tanio i na dodatek w bardzo

dobrej jakości. Oprócz zamówieńniskonakładowych, ważna jest teżmożliwość personalizowania prac.To może otworzyć zupełnie nowe

130 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

Jeśli chodzi o szybką informację, to internetbezapelacyjnie deklasuje słowo drukowane.Jednak w innych dziedzinach druk nadaltrzyma się mocno.

Page 135: Print Partner 16

rynki. Coraz częściej bowiem pojawiają sięklienci pytając właśnie o tego typu usługi.

Jim Conway– dyrektor zarządzający Courier:

„Gigantycznym problem było dla nas osiągnię-cie opłacalności przy drukowaniu niewielkichnakładów. Nie byliśmy w stanie tego zrobić i dla-tego jednego po drugim traciliśmy naszych klien-tów. Zaczęliśmy szukać różnych rozwiązań.W końcu, na próbę, kupiliśmy jedną maszynę HPT300. I to było to. Nastąpił prawdziwy przełom.Okazało się, że HP T300 z nawiązką spełniłapokładane w niej nadzieje. Dlatego też, po sześciumiesiącach, dokupiliśmy drugą maszynę. A obec-nie, po otrzymaniu dużego, spersonalizowanegozlecenia od jednego z największych wydawnictww kraju, kupiliśmy jeszcze trzecią HP T300.

Teraz, niewielkim kosztem możemy wydawaćniskonakładowe serie wydawnicze. Rzecz, którawcześniej była niemożliwa do osiągnięcia z po-wodu długiego czasu ustawiania maszyn, niemówiąc już o odpadach związanych z drukiemoffsetowym. Obecnie jesteśmy w stanie niemalnatychmiast zaoferować klientowi dokładnie to,czego sobie życzy i w takich ilościach, w jakichsobie życzy. Dzięki HP T300 weszliśmy w zu-pełnie nową erę. Erę opłacalnego druku nisko-nakładowego.”

Steve Franzino– vice-prezes ds. technologii w firmie Courier:

„Nie chodzi tylko o to, żeby niskim kosztemdrukować niewielkie nakłady. Tak naprawdę cho-

dzi o jakość. Wcześniej, zanim ku-piliśmy HP T300, wypróbowa-liśmy kilkanaście rozwiązań innychproducentów i żadne z nich niebyło zadowalające.

Aby osiągnąć offsetową jakośćokładek dla książek drukowanychna HP T300, zakupiliśmy maszynęHP Indigo 7000. Dzięki płyn-nemu tuszowi oraz siedmiokolo-rowemu drukowi, dało nam toprzewagę nad konkurencją. Jakośćokładek otrzymanych dzięki tejmaszynie jest nawet lepsza odoffsetu. A na dodatek możemydrukować w bardzo niskichnakładach. To po prostu wspa-niała sprawa.”

Emanuele Bandecchi– dyrektor Rotolito Lombarda, medio-lańskiej firmy poligraficznej:

„Zawsze inwestowaliśmy w przy-szłościowe rozwiązania. To pod-stawa naszego sukcesu. Dziękitemu z niewielkiej firmy staliśmysię jednym z największych graczywe Włoszech. Nie ma wątpliwości,że nasza ostatnia inwestycja, zakupHP T300, to najlepsza rzecz, jakąmogliśmy zrobić.

Ta maszyna sprawiła się takdobrze, że planujemy zakup ko-lejnych dwóch maszyn: HP T300i HP Indigo 7000. Wierzę, żedzięki tej inwestycji pozostaniemyliderem na rynku, bo jako jedniz nielicznych będziemy zdolni dosprostania potrzebom klientów.”

Pierre-François Catté– dyrektor zarządzający CPI, największegowydawnictwa książkowego w Europie:

„Nasz najstarszy oddział, tenpod Paryżem, liczy sobie już prze-szło dwieście lat. Co oznacza, żedrukowaliśmy jeszcze dla francu-skiej monarchii. Można u nas na-wet spotkać drukarzy w piątympokoleniu. Mówimy o takich lu-dziach, że mają atrament we krwi.To, że nasza firma przetrwała takdługo, że zdołała się zaadoptowaćdo zmieniającego się świata, to

131www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MASZYNY I URZĄDZENIA

V

Page 136: Print Partner 16

Porównaniemodeli

właśnie ich zasługa. Tacy ludzie są niesłychanietwórczy i innowacyjni. Zwracają uwagę na każdąnowinkę, na każdą pojawiającą się nową tech-nologię druku.

Ale oczywiście, tak jak nie każda książka stajesię bestsellerem, tak też i nie każda nowa tech-nologia się sprawdza. Wiele z nich szybko prze-mija. Ale nie HP T300. Razem z HP Indigo7000 tworzą doskonałą parę zdolną do produ-kowania w offsetowej jakości krótkich serii, bezodpadów i w sposób przyjazny dla środowiska.”

Marek Pułtorak – HPObecna sytuacja polskiej poligrafii jest

zbliżona do sytuacji przemysłu stoczniowegoz początku XX wieku. Na potęgę budowanowtedy coraz to większe i szybsze statki do pod-róży transatlantyckich. I zupełnie przeoczonofakt, że braciom Wright udało się zbudować sa-molot. Nie minęło wiele czasu, a wszystkie testatki przerabiano potem albo cięto na żyletki.Bo ktoś się zagapił. Bo nie dostrzegł poja-wiającej się szansy.

Dziś, kiedy manroland zbankrutował, a Hei-delberg chwieje się w posadach, wszyscy widzą,że dotychczasowy kierunek był błędny. Niestety,większość drukarń, po wykorzystaniu europej-skich dotacji, nie ma już pomysłu na przyszłość.A to jest ostatni moment na zmianę. Idzie bo-wiem nowe. Sto lat temu, zapatrzeni w prze-szłość armatorzy ponieśli porażkę. Czy uczmysię na ich błędach?

Zapraszam do Dusseldorfu, na targi DRUPA.W tym roku HP będzie tam miało drugie pod

względem wielkości stoisko. Toznak nadchodzących czasów.

Maszyny HPMaszyny cyfrowe HP T300 i HP

Indigo 7000 gwarantują wysoką wy-dajność i doskonałą jakość druku.Oferują szeroki wybór formatunośników oraz możliwość korzys-tania z nowatorskich rozwiązańprzepływu pracy, które ułatwiająobsługę urządzenia i zarządzaniecałym procesem produkcji.

Automatyzacja i wyeliminowa-nie wielu zadań pozwala ograni-czyć liczbę interwencji, co zdecy-dowanie wydłuża czas pracy bezprzestojów. Prosta obsługaurządzenia przy pomocy ekranu

dotykowego i dwukierunkowa ko-munikacja operatora z urządze-niem pomagają mu w pracyi zwiększają wydajność. A wbu-dowany moduł diagnostyczny po-zwala szybko identyfikować i roz-wiązywać ewentualne problemy.

Rafał Ney

132 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

Niestety, większość drukarń, po wykorzystaniu europejskich dotacji, nie ma już pomysłu na przyszłość. A to jestostatni moment na zmianę. Idzie bowiemnowe.

Page 137: Print Partner 16
www.piktor.pl
Page 138: Print Partner 16

Jakie nowe maszyny Heidelberg oferujedrukarniom dziełowym?

– Od ponad dwudziestu lat jesteśmy bez-sprzecznie liderem w dostawie maszyn długich(8-, 10- i 12-kolorowych) z odwrotką, które w is-totny sposób zrewolucjonizowały rynek drukuksiążek i czasopism poprzez radykalne skrócenieprocesu i możliwość drukowania w jednym prze-biegu. Konsekwentne udoskonalanie tych ma-szyn, wyposażenie ich w podajniki papieru z rolispowodowało to, że produktywność drukowaniawzrosła w znaczący sposób. Wkrótce naszymklientom zaprezentujemy rozwiązania pozwa-lające na dalszy, istotny wzrost wydajności.

Drugi kierunek to wprowadzenie maszynwielkoformatowych (powyżej formatu B1). Jestto rozwiązanie dla drukarń produkującychksiążki w dużych nakładach lub o dużych ob-jętościach – postawienie naszych maszyn czte-rokolorowych i ośmiokolorowych jest ofertąkonkurencyjną w stosunku do tradycyjnegosposobu drukowania.

Oferta firmy to nie tylko maszyny, ale rów-nież serwis.

– Serwis jest istotnym elementem naszegodziałania. Kolejne maszyny, które wprowadzamyna rynek, z jednej strony są bardzo wydajne,z drugiej muszą być niezawodne. Niezawodnośćto możliwość bardzo dużego obciążenia ma-szyny przez zapewnienie jej sprawności tech-nicznej – poprzez konstrukcję i dobór mate-riałów, ale również sprawność serwisu.W sytuacji gdy dochodzi do zakłóceń, do nie-spodziewanych zdarzeń czy awarii, klient musimieć pewność obsługi sprawnego serwisu. Jakofirma konsekwentnie stawialiśmy na rozwójstruktur serwisowych. Dzisiaj możemy poszczy-cić się kilkudziesięcioosobowym zespołem ser-wisu, doświadczonych ludzi. W połączeniuz bardzo sprawnie działającym systemem dostawczęści zamiennych z naszego centralnego ma-

gazynu w Wiesloch, który mieścisię tuż obok naszej fabryki, jes-teśmy w stanie zagwarantować do-stawę części zamiennych na na-stępny dzień, na adres drukarni.Tym systemem jest objęte prak-tycznie całe terytorium Polski.Oprócz części zamiennych, do-starczanych w ciągu kilkunastu go-dzin, możemy skoordynowaćobecność naszego technika.Dzięki temu jesteśmy realnym par-terem dla naszych klientów.

Czy przed zakupem maszynydrukarskiej wspólnie z klientemanalizują państwo realne po-trzeby i możliwości drukarni?

– Nasi klienci, drukarze szukajądla siebie optymalnych rozwiązań.Śledzą rozwój technologii, zbierająinformacje od nas i naszej kon-kurencji. Proces podejmowaniadecyzji jest bardzo świadomy i sta-rannie przygotowywany. Obser-wując instalacje u naszych klien-

tów, z przekonaniem mogęstwierdzić, że są dobierane do real-nych potrzeb.

To, co w Polsce jest dość cha-rakterystyczne, to w miarę niskarentowność w branży drukarskiej,w połączeniu z obecnym kryzy-

134 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Partner drukarzaRozmowa z Krzysztofem Pindralem, prezesem zarządu Heidelberg Polska.

Chcemy być postrzegani jako partnerzyw dyskusji i doradztwie klienta. Z szerokiego portfolio naszych rozwiązańmamy możliwość precyzyjnego wyboru optymalnych rozwiązań.

MASZYNY I URZĄDZENIA

Page 139: Print Partner 16

sem mamy do czynienia z nadpodażą usług po-ligraficznych. Dlatego wybór kolejnych środkówprodukcji musi być starannie przemyślany, abykażda inwestycja mogła spowodować realne ob-niżenie kosztów produkcji.

Chcemy być postrzegani jako partnerzyw dyskusji i doradztwie klienta. Z szerokiegoportfolio naszych rozwiązań mamy możliwośćprecyzyjnego wyboru optymalnych rozwiązań.Bierzemy pod uwagę aktualny stan posiadaniadrukarni, jej portfolio produktów, zamierzeniana przyszłość, ale również otoczenie konku-rencyjne po to, żeby kolejna inwestycja – ma-szyna – mogła w skuteczny sposób przynieśćsukces.

O jakości teraz się nie dyskutuje. Jest ja-koby z definicji zapewniona. Czy prędkość– wydajność maszyny ma teraz największeznaczenie?

– Tak, aczkolwiek o jakości się nie dyskutuje,ale nie wszyscy są w stanie tę jakość zapewnić,przynajmniej na tym samym poziomie. Obec-nie coraz częściej kryterium decydującymo udzieleniu zlecenia jest cena. Z jednej stronyjakość jest zakładana niejako automatycznie,z drugiej strony nie jest kryterium decy-dującym – nad czym nasi klienci ubolewają.Jako dostawca rozwiązań i urządzeń z abso-lutnie najwyższej półki jesteśmy również za-niepokojeni tym trendem.

Produktywność jest obecnie najbardziejpożądaną cechą, to nie jest tylko szybkość druku,ale również szybkość narządu czy kwestia wy-gody obsługi maszyny, szeroko rozumianejopieki serwisowej, jak i optymalny dobór ma-teriałów eksploatacyjnych.

Mniejsze wydawnictwa przy niskichnakładach pozycji książkowych coraz częś-ciej z druku dziełowego przechodzą na cyf-rowy. Czy obserwują państwo ten proces?

– Nie ulega wątpliwości, że część nisko-nakładowych, specjalistycznych publikacji jestobecnie realizowana w drukarniach cyfrowych.Jest to tendencja, której nie będziemy się sprze-ciwiać. W naszej ofercie znalazły się ponowniemaszyny i urządzenia do drukowania cyfro-wego. Wracamy do gry.

Kilka miesięcy temu zostało podpisane stra-tegiczne porozumienie pomiędzy firmami Hei-delberg i Ricoh, które pozwoliło nam na wpro-wadzenie do naszej oferty maszyn do drukucyfrowego. Tak więc drukowanie książek na

maszynach z segmentu druku cyf-rowego to już teraz realna alter-natywa w naszej ofercie. Będzieto naturalne uzupełnienie naszejkomplementarnej oferty.

Czy widzą państwo za-grożenie ze strony mediówelektronicznych, chociażbyrozwijającego się rynku książkielektronicznej?

– Na przestrzeni kilkudziesięciulat wielokrotnie próbowano wydaćwyrok na poligrafię. Jednak kla-syczna poligrafia broni się. Trzebapamiętać, że jesteśmy globalnymgraczem. Nie można zapominać,że mamy do czynienia z bardzozróżnicowanym rozwojem po-szczególnych krajów. W EuropieZachodniej obserwujemy pew-nego rodzaju nasycenie rynku, cowcale nie oznacza, że w innychczęściach świata wygląda to taksamo. Dla nas, jako firmy, naj-bliższa dekada powinna przynieśćwzrost.

W ostatniej dekadzie w Euro-pie Zachodniej obserwujemyzmiany, w tym czasie doszło dowielu fuzji, część drukarń niepodołała wyścigowi i została za-mknięta. Podobny proces nastę-puje w Polsce.

Odnośnie do rozwoju mediów,w tym e-booków i audiobooków,to należę do pokolenia, które niewyobraża sobie korzystaniawyłącznie z książek elektronicz-nych. Oczywiście widzę trend, aletraktuję to raczej jako uzupełnie-nie propozycji. Z drugiej stronye-booki są szansą na poszerzeniegrupy ludzi czytających. Jest topraktyczne rozwiązanie dla osóbbędących w podróży.

Nie wyobrażam sobie, żebyw procesie edukacji młodego po-kolenia zabrakło książki drukowa-nej. Klasyczna książka nie zniknie,w związku z tym w sposób natu-ralny będzie generowała wolumenzleceń dla naszych klientów.

rozmawiał Rafał Czachorowski

135www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MASZYNY I URZĄDZENIA

Page 140: Print Partner 16

Zmniejszające się corocznie nakładyksiążek (poza podręcznikami i bestsel-lerami) spowodowały, że nowoczesne

drukarnie wydawnicze musiały odpowiedziećsobie na jedno podstawowe pytanie: jak roz-wiązać odwieczny problem wydawców, czyli najakim poziomie ustalić wielkość nakładu? Jestto niewątpliwie najważniejszy aspekt całej stra-tegii produkcji książek, przekładający się bez-pośrednio na płynność finansową wydawnictw.

Do czasu pełnego i rzeczywistego rozwojudruku cyfrowego, produkcja niskonakładowabyła nieopłacalna. Niechętni niskim nakładomdrukarze offsetowi stosowali tzw. „minimalki”.Wydawca zmuszony był rezygnować z wydanianiskonakładowej książki, godząc się często nawydruk 500 czy też 1000 egzemplarzy książek,zamiast np.: 50 czy 100, ponieważ teoretyczniebyło to bardziej opłacalne ze względu na ogólnieponiesione koszty w stosunku do jednego eg-zemplarza. Jednakże kwota i czas zwrotu inwe-stycji mogły przyprawiać ,,o ból głowy” lub nigdysię nie zwrócić. Niestety w pewnym momencienaszej nieodległej historii wyżej opisana sytuacja

(drukowanie na magazyn) byłaprzyczyną kilku spektakularnychupadków wydawnictw w Polsce.

Firma Ricoh, jako jeden z lide-rów na rynku urządzeń do cyfro-wego druku produkcyjnego,szybko zrozumiała, że potrzebnesą zmiany, które odmienią obliczerynku wydawniczego. Nowe tech-nologie, obsługa coraz to większej

ilości mediów do druku, a także,jakość bliska offsetowej, spowo-dowały, że dzisiaj coraz mniej jestna rynku drukarń tradycyjnych,

136 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Jeszcze dziesięć lat temu chyba nikt nie brał na poważnie pod uwagę opinii, iż w dobie ogólnej cyfryzacji naszego życia,także na rynku wydawniczym, druk cyfrowy nabierze szczególnegoznaczenia, nie tylko jako uzupełnienie produkcji offsetowej, ale część drukarń wręcz oprze swój park maszynowy o tego typurozwiązania, wyznaczając nowe możliwości i trendy, a także wytwarzając przy tym znaczące zyski.

MASZYNY I URZĄDZENIA

Teraźniejszość druku cyfrowego

na rynku wydawniczym

Naszym celem jest nie tylko pełnawspółpraca i integracja urządzeń, ale przede wszystkim wpisanie urządzeńprodukcyjnych firmy Ricoh w cały zintegrowany system zarządzania produkcją poligraficzną oferowany przezfirmę Heidelberg

Page 141: Print Partner 16

a połączenie offsetu i druku cyfrowego jest nie-mal standardem. Dzięki takiemu mariażowi dru-karnie są bardziej elastyczne i otwarte na po-trzeby wydawców, a nowoczesne technologieeliminują ryzyko wydrukowania zbyt dużegonakładu. Dzisiaj, wydawca może nie tylko dru-kować nakłady partiami (w zależności od sprze-daży), realizować niewielkie dodruki, ale wyda-wać także niskonakładowe książkispecjalistyczne, publikacje okolicznościowe, lubpersonalizowane, a wszystko to w najwyższychstandardach poligraficznych.

Wśród naszych Klientów narynku wydawniczym dominująprzede wszystkim drukarnie o mie-szanym profilu produkcji (offse-towo-cyfrowe), gdzie maszyny cyf-rowe stanowią uzupełnienieprodukcji offsetowej. Jednakżez drugiej strony coraz więcej nowopowstałych firm decyduje się tylkoi wyłącznie na inwestycję w cyf-rowy park maszynowy.

W przypadku pierwszej grupypodstawowym zadaniem jest inte-gracja wszystkich systemów dru-karni w celu osiągnięcia niemal jed-nakowej jakości wydruku, co jestmożliwe dzięki kompatybilnościurządzeń Ricoh z urządzeniamipre-press firmy Agfa i Kodak. Na-tomiast prawdziwe wyzwanie po-stawiliśmy sobie wspólnie z firmąHeidelberg. Naszym celem jest nietylko pełna współpraca i integracjaurządzeń, ale przede wszystkimwpisanie urządzeń produkcyjnychfirmy Ricoh w cały zintegrowanysystem zarządzania produkcją po-ligraficzną oferowany przez firmęHeidelberg.

137www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MASZYNY I URZĄDZENIA

V

Page 142: Print Partner 16

Grupa drukarń wyposażonych w urządzeniawyłącznie do druku cyfrowego wybiera park ma-szynowy będący połączeniem urządzeń dru-kujących w czerni i bieli oraz kolorze. Maszynyz serii PRO o prędkościach 90, 110, 135str.A4/min. (907, 1107, 1357) pozwalają na uzys-kanie znakomitej registracji w druku dwustron-nym, a także, dzięki dużej wytrzymałości mecha-nicznej, na osiągniecie miesięcznych wolumenówwydruków w granicach nawet do 1,9 mln A4.

Jeżeli natomiast weźmiemy pod uwagę drukkolorowy, niezmiennie popularnością cieszą sięurządzenia z serii PRO C, tj.: 90 str./min. A4(model 901), 75 str./min. A4 (751EX) oraz 65str./min. (651EX). Pozwalają one nie tylko dru-kować na papierach dedykowanych, ale przedewszystkim offsetowych, 2XC (powlekanych,,kredowanych”), kartonach warstwowych,ozdobnych moletowanych, papierach magne-tycznych, samoprzylepnych, foliach i innych.Jest to możliwe dzięki badaniom prowadzonymprzez naszych specjalistów w Telford, w Anglii(Media Qualification Program). Szczególnymuznaniem wśród drukarń w branży wydawniczejcieszy się jakość zastosowanych w maszynachRicoh tonerów, które nie tylko nie dają efektutzw. farby puchnącej, ale są odporne na dalszą

obróbkę, łamanie, co jest nie-zwykle ważne przede wszystkimprzy druku dużych pokryć tonal-nych i apli. Wydruki wykonane namaszynach z serii PRO C możnabezproblemowo lakierować UVi foliować, nie używając przy tymmateriałów do uszlachetniania in-nych, niż te stosowane w przy-padku odbitek wykonanych tech-niką offsetową.

Rozdzielczość w najnowszychmaszynach z serii PRO 651 EXi 751 EX to 1200 x 4800 dpi,dzięki czemu odwzorowanie pun-ktu rastrowego stało się jeszczelepsze, poprawiła się także jakośćprzejść tonalnych.

Dzisiejsza produkcja wydawni-cza, to jednak nie tylko urządzenia,ale także bardziej lub mniej skom-plikowane oprogramowania dopersonalizacji, czy też produkcjitzw: ,,książki na życzenie”.

Jarosław Arendt

Production Printing Coordinator

Ricoh Polska

138 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

Page 143: Print Partner 16
www.ricoh.pl
Page 144: Print Partner 16

Z sygnałów napływających z zagranicy,zwłaszcza z rynku amerykańskiego wi-dać, że proces taki już się zaczął i patrząc

wstecz na krzywą adaptacji arkuszowego drukucyfrowego w ciągu kilku lat wykorzystanie zwo-jowej drukarki cyfrowej w drukarniachdziełowych będzie równie oczywiste jak obecniewykorzystanie cyfrowych urządzeń arkuszowych.

Kiedy arkusz, kiedy rola?Z obserwacji firmy Ricoh wynika, że w przy-

padku druku zwojowego należy przyjąć zupełnieinną strategię wdrożenia i wykorzystaniaurządzeń niż w przypadku arkusza. Drukarkiarkuszowe są znacznie tańsze niż zwojowei dzięki etapowym inwestycjom można stop-niowo rozwijać park maszynowy, dostosowującgo do zmieniającego się popytu. Kiedy jednakosiąga się pewien próg wolumenów dla drukucyfrowego, ilość mniejszych urządzeń arkuszo-wych, zajmujących przestrzeń produkcyjną i wy-magających ciągłej uwagi operatorów powoduje,że efektywniejsze może okazać się wykorzysta-nie drukarek rolowych.

Poza wolumenem, elementem, który należybrać pod uwagę, jest kwestia post-pressu i in-troligatorni. W zależności od zastosowanychurządzeń wykańczających możliwe jest przesko-

czenie kilku etapów pracy z pa-pierem po druku. Z linii dru-kującej mogą wychodzić gotowekomplety w stosach arkuszy, go-towe sfalcowane składki usta-wione już sekwencyjnie w kom-plety. Dzięki takiej elastycznościmożna stosować cyfrowe maszynyzwojowe nawet w drukarniach ar-kuszowych nieposiadających in-troligatorni dla papieru ciągłegolub wykorzystywać je w drukar-niach stricte cyfrowych. Poza ela-

stycznym podejściem do małychi średnich nakładów, maszyny cyf-rowe oferują dodatkowe korzyścidla tradycyjnych drukarni zwojo-wych: ograniczenie kosztów pracyzwiązanych z kompletowaniemzestawów na zbieraczkach orazskrócenie i przyśpieszenie procesuwydawniczego.

140 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

O ile w druku arkuszowym użycie urządzeń cyfrowych jest jużstandardem i rozważa się jedynie, dla jakich nakładów czy zastosowań będzie ono optymalne, o tyle aktualnym zagadnieniem jest wdrażanie cyfrowych urządzeń zwojowychdo tego typu produkcji.

Kierunki rozwoju cyfrowejpoligrafii wydawniczej

Kiedy jednak osiąga się pewien próg wolumenów dla druku cyfrowego (...)efektywniejsze może okazać się wykorzystanie drukarek rolowych

MASZYNY I URZĄDZENIA

Page 145: Print Partner 16

Technologia a produktyPrawdziwym motorem napędowym dla inwe-

stycji w druk cyfrowy są jednak nowe produkty,które przy kurczących się nakładach tradycyj-nych wydawnictw oraz coraz większym za-grożeniem ze strony cyfryzacji książek, pozwoląna przetrwanie i rozwój tradycyjnej poligrafii.

Jeśli chodzi o druk zwojowy, standardem sąobecnie systemy elektrofotograficzne (najczęś-ciej laserowe) oparte o technologię tonerów pro-szkowych. Systemy tej klasy oferują bardzo wy-soką jakość druku monochromatycznego i sąbardzo dobrym narzędziem do produkcjiksiążek.

W ofercie Ricoh, tę klasę maszyn reprezentujelinia InfoPrint 4100, która oferuje prędkośćdruku od 53 do 100 metrów na minutę. Przyszerokości wstęgi 496 mm można uzyskać użytkio szerokości 482 i długości od 175 do 356 mm.

Z każdym dniem na popularności zyskują roz-wiązania druku atramentowego. Dzięki możli-wości druku monochromatycznego oraz kolo-rowego pozwalają na uzyskanie znaczniewiększej elastyczności przy zachowaniurozsądnego pułapu kosztowego. Dzięki zasto-sowaniu coraz bardziej zaawansowanych atra-mentów umożliwiają uzyskanie coraz lepszej ja-kości i w ciągu nie więcej niż dekady mogą staćsię realną alternatywą dla offsetu.

Flagową maszyną produkcyjną Ricoh jestobecnie system InfoPrint 5000, kolorowy systemdruku rolowego wykorzystujący technologię at-ramentową drop-on-demand. Przy prędkościod 64 przez 128 aż do 220 metrów na minutę

oferuje wysoką jakość dzięki roz-dzielczości 720 x 720 dpi. Ma-szyna obsługuje wstęgę o szero-kości do 520 mm.

Klienci Ricoh, którzy zdecydo-wali się na inwestycję w InfoPrint5000 mogli poszerzyć portfolioświadczonych usług, produkującśrednio- i wysokonakładowe seriew pełni personalizowanych pub-likacji.

Firmy z sektora finansowegoprodukują personalizowane ra-porty roczne, zawierające nie tylkostandardowe dane firmy, ale rów-nież wyniki i symulacje danychzwiązanych w konkretnymudziałowcem. Ubezpieczyciele lubfundusze inwestycyjne prezentująsymulacje i wyniki wybranegoportfela inwestycyjnego. Uczelnieprodukują dla studentów perso-nalizowane zestawy książek i ćwi-czeń dopasowane do indywidual-nie wybranego profilu zajęć.Doświadczenia ostatnich lat po-kazują, że wolumeny cyfrowegodruku kolorowego rosną bardzointensywnie.

Jacek Kruciński

Business Development Manager

Production Printing and Solutions

Ricoh Polska

141www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MASZYNY I URZĄDZENIA

System InfoPrint 5000

Page 146: Print Partner 16

są matryce i drukowane poszczególnearkusze, powoduje powstanie kosz-tów stałych, niezależnych od druko-wanego nakładu.

Zależność kosztów produkcji jed-nego egzemplarza od wielkości druko-wanego nakładu obrazuje rysunek 1.

Wykres wskazuje na to, że kosztjednostkowy wytworzenia stabilizujesię powyżej pewnej wartości zależnejod charakterystyki drukowanejksiążki. Zatem z perspektywy wy-dawnictwa nakładem, który „warto”zamówić, jest ten ze „stabilnej”części wykresu.

Ekspansja druku cyfrowegoTechnologia cyfrowa, zarówno ta

oparta o druk elektrofotograficzny(laserowy), jak i technologię inkjet,charakteryzuje się następującymi eta-pami produkcji: przygotowanie plikudo druku (preflight, impozycja), przy-gotowanie maszyny i druk, a następ-nie falcowanie, zbieranie oraz oprawa.

Zależność kosztu jednostkowegowytworzenia od drukowanego nakładuw technice cyfrowej i offsetowej przed-stawia rysunek na sąsiedniej stronie.

Taki kształt zależności oznacza, żeniezależnie od drukowanego nakładujednostkowy koszt wytworzenia po-zostaje stały. Oczywiście przy pewnejwysokości nakładu koszt jedno-stkowy druku offsetowego będzieniższy od kosztu druku cyfrowego

142 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Mimo że rośnie popularność audioboo-ków i e-booków, a naukowcy od latwskazują na coraz niższy poziom czy-

telnictwa, najnowsze dane pokazują, że w 2011 r.wydano niemal 34 tys. tytułów, czyli o jedną dzie-siątą więcej niż rok wcześniej. Publikuje się dużonowości, ale coraz częściej w mniejszych niż jesz-cze kilka lat temu nakładach. Mimo że nie mamydo czynienia z końcem rynku tradycyjnej książki,to sytuacja ekonomiczna, strategie wydawnictw,nowe technologie na rynku oraz zmieniające sięoczekiwania i przyzwyczajenia konsumentów niepozostają bez wpływu na branżę poligraficznąi stosowane przez nią rozwiązania do druku.

Tradycyjny offset dla większych nakładów

Powszechnie stosowana technologia drukuoffsetowego charakteryzuje się następującymietapami produkcji (podane dla druku książki):przygotowaniem pliku do druku (preflight, im-pozycja), przygotowaniem form drukowych(matryc), narządem maszyny i drukiem, a na-stępnie falcowaniem, zbieraniem i oprawą (przy-najmniej dla książek w oprawie miękkiej klejonej).Taki układ procesu, w którym przygotowywane

Ostatnie lata to czas przełomu na rynku książki – w sposobie wykorzystywania, formułowania i rozpowszechniania materiałówi informacji.

Cyfrowe rozwiązania dla rynku książki

MASZYNY I URZĄDZENIA

Xerox iGen4

Page 147: Print Partner 16

1.Xerox 1300CFXerox 1300CF jest wyjątkowym systemem

druku zwojowego pozwalającym na druk z wy-dajnością do 300 ft/min (91 m/min), co umożli-wia zadruk 7800 arkuszy 1+1 w formacie 495 x700 na godzinę. System oparto o technologię fo-toelektrograficzną, „suchy toner” oraz technologięutrwalania Flash Fusing, która w znaczący sposóbodróżnia go od konkurencyjnych produktów narynku. Flash Fusing utrwala obraz, używając wy-sokiej mocy lamp ksenonowych, dzięki czemutoner jest podgrzewany bez bezpośredniego kon-taktu wysokiej temperatury i ciśnienia z podłożem.

W efekcie papier zachowuje optymalny poziomwilgotności, nie ulega uszkodzeniom, nie gnieciesię, nie kurczy i nie elektryzuje. System Xerox650/1300 jest przeznaczony do produkcji m.in.książek oraz broszur informacyjnych, jak równieżdo druku transakcyjnego. Jakość druku (do 1200dpi) oraz stabilność znalazły uznanie w postacilicznych instalacji na terenie Polski, w tymw czołowych drukarniach cyfrowych, takich jakTotem czy Elpil.

2.Xerox iGen4System produkcyjny iGen4 przeznaczony jest

do wysokiej jakości wydruków w kolorze. Za-awansowane funkcje systemu iGen4 pozwoliłydostawcom usług drukowania przesunąć gra-nice druku cyfrowego i rozwinąć działalnośćw takich obszarach jak: druki akcydensowe, re-klamowe przesyłki pocztowe, materiały sprze-dażowe i publikacja zdjęć. Kluczowe obszaryzastosowania iGen to niskonakładowe druko-wanie na żądanie książek, podręczników, wy-sokiej klasy materiałów marketingowych, pro-duktów fotograficznych, broszur, ulotek,pocztówek, biuletynów i katalogów. Dzięki za-stosowaniu digital packaging solution rozwiąza-nie Xerox iGen 4 można stosować równieżw przypadku produkcji opakowań.

Do podstawowych funkcji iGen4 należą:• Największy format arkusza drukowego (36,4 x

66 cm) w swojej klasie. Umożliwia realizacjęwymagających zadań, takich jak: pełnowymia-rowe potrójnie składane broszury, karty po-cztowe i karty z życzeniami lub bardzo dużeokładki i obwoluty książek w formacie 36,4 na66 centymetrów. Media do druku mogą byćpodawane ze zmodyfikowanego podajnika pa-pieru lub systemu podawania rolowego.Układarka Multigraf odbiera duże wydrukii układa je w wyjmowanych koszach celemułatwienia transportu do dalszego wykańczania,

143www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MASZYNY I URZĄDZENIA

–obecnie na polskim rynkuprzełomowa wysokość nakładu,w zależności od typu pracy, wy-niesie od 500 do 1500 egzempla-rzy. Wzrastająca liczba publikacjiprzy stałym łącznym drukowanymi sprzedawanym nakładzie powo-duje spadek nakładu jednostko-wego. To oznacza, że coraz więk-sza liczba tytułów będziedrukowana cyfrowo. Metoda cyf-rowej produkcji daje poligrafomwiększą elastyczność i możliwośćszybkiego dostosowania się do po-trzeb rynku i wymagań klientów.Druk cyfrowy umożliwia równieżprzetestowanie popularności da-nego tytułu bez konieczności pro-dukowania offsetowo dużychnakładów i ponoszeniaznaczących kosztów.

Stały i niski koszt jednostkowyjest szczególnie istotny w przy-padku realizacji zleceń dla uniwer-sytetów dotyczących specjalistycz-nych książek z różnych dziedzin,wydawanych w mniejszych iloś-ciach, ze względu na wąskie gronoodbiorców docelowych. Z koleiodbiorcy indywidualni, dzięki roz-wojowi technologii produkcji cyf-rowych materiałów, mogą druko-wać na żądanie niewielki ilościksiążek na własny użytek.

Produkty Xeroksa do druku cyfrowego

Xerox proponuje wydawcomcyfrowe systemy produkcyjne doekonomicznego druku mniejszychnakładów. V

Rysunek 1

Page 148: Print Partner 16

tj. przycinania, powlekania lub innych opcji wy-kańczających.

• Zautomatyzowane rozwiązanie Web-to-finish.Realizacja obiegu pracy bez ingerencji ludzkiej.

• Integracja z mechanizmem drukowania AdobePDF. Zapewnia szybkie i niezawodne druko-wanie natywnych plików Adobe PDF. Roz-szerzone opcje przygotowania do druku ułat-wiają dostęp i odwzorowanie kolorówdodatkowych oraz przezroczystości, co ogra-nicza cykle korekty.

3.Xerox Nuvera 100/120/144 EACyfrowy system produkcyjny Xerox Nuvera

służy do produkcji najwyższej jakości wydrukóww czerni i bieli. Rozwiązanie stosuje się do pro-dukcji materiałów i dokumentów informacyj-nych, promocyjnych, a także do cyfrowego dru-kowania i cyfrowego publikowania książek orazdruku książek na żądanie.

Funkcje rodziny Xerox Nuvera 100/120/144EA obejmują takie elementy jak:• Wysokonakładowe drukowanie produkcyjne

do 100, 120 lub 144 obrazów na minutę.• Nadzwyczajna jakość obrazu monochroma-

tycznego dzięki rozdzielczości RIP 1200 x1200 dpi, rozdzielczości druku 4800 x 600dpi i rastrom półtonowym o liniaturze do 156lpi — wszystkie te parametry można dosto-sować do każdego zadania.

• Toner z drobnymi cząsteczkami (EmulsionAggregation, EA) zapewnia jakość, którąuważa się za porównywalną z drukiem offse-towym lub nawet go przewyższającą – dziękicieńszym liniom, dokładniej odwzorowanymszczegółom i łagodnemu, matowemu wykoń-czeniu.

• Kontroler FreeFlow™ Print Server zapewnianiezrównaną wszechstronność i możliwośćrównoczesnego buforowania, przetwarzaniaRIP i drukowania zadań przesyłanych stru-mieniowo. Kolejki mogą uprościć i zautoma-tyzować przepływ pracy, drukowania i repro-dukowania na żądanie: lokalnie i zdalnie. Silnefunkcje zabezpieczeń, lepsza obsługa stru-mienia danych, wyższa jakość druku i uspraw-nione funkcje przygotowania do druku.

• Technologia TELER (Transactional ElectronicRegistration) zapewnia dokładne pasowanie –pasowanie obrazu na arkuszu i pasowanie awers– rewers +/- 0,65 mm na papierze 8,5 x 11 cali.

• Działanie non-stop – możliwość ładowaniatac papieru i wymiany zbiorników z toneremi wywoływaczem podczas pracy systemu

w celu utrzymania produktywnościi uniknięcia przestojów.

• Możliwość skonfigurowania z wie-loma opcjami podawania arkuszy,zintegrowanym lub oddzielnym ska-nerem, a także szeroką gamą opcjiwykańczania, tak jedno-, jak i dwu-stronnych.

• Integracja koloru za pomocą inser-tera zwiększa wartość dokumentów,umożliwiając wstawianie koloro-wych okładek i przekładek.

4.Espresso Book MachineCiekawym przykładem systemu

druku cyfrowego zwanego równieżdrukiem na żądanie jest urządzeniewprowadzone przez Xerox na rynekamerykański, urządzenie EspressBook Machine. Urządzenie przezna-czone jest do instalacji bezpośredniow księgarniach lub bibliotekach,umożliwiające zakup pojedynczejksiążki, która na miejscu jest druko-wana i oprawiana. Instalacje z powo-dzeniem działają w kilku księgar-niach, w tym w Harvardzie.

Stanisław Pieczara,

marketing manager PSG w Xerox Polska

144

MASZYNY I URZĄDZENIA

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Espress Book Machine to urządzenieprzeznaczone do instalacji bezpośredniow księgarniach lub bibliotekach, umożli-wiające zakup pojedynczej książki, którana miejscu jest drukowana i oprawiana.

Espress BookMachine

Page 150: Print Partner 16

Jakość wydruków wykonanych w technologiicyfrowej dla większości odbiorców w ni-czym nie odbiega od tej, jaką oferują dru-

karnie offsetowe. Różnicę potrafią dostrzectylko fachowcy. Dla klientów również nie maznaczenia, w jakiej technologii zostało wyko-nane zlecenie. Ważny jest efekt końcowy, czyliwysoka jakość oraz niska cena. Z tego powoduduże zamówienia wykonywane są na urządze-niach offsetowych, a technika cyfrowa najlepiejsprawdza się przy krótkich seriach lub w sytua-cjach, kiedy potrzebny jest dodruk. Ważne, abywydruki nie różniły się między sobą. Jeżelipierwsza partia prac została wykonana w tech-nologii tradycyjnej, a dodruk w formie cyfrowej,to obie powinny wyglądać jednakowo. Na ko-rzyść nowych technologii przemawia rynek.Duże zamówienia zdarzają się coraz rzadziej,przeważają zlecania krótkie, które trzeba wy-konać przede wszystkim szybko. Technologiacyfrowa jest tu niezastąpiona, dlatego wieleprzedsiębiorstw korzysta równolegle z obu roz-wiązań. Urządzenia cyfrowe doskonale uzu-pełniają technologię offsetową w zakresie drukupersonalizowanego. Dzięki niej do gazet czymateriałów reklamowych drukowanych w wie-lotysięcznych nakładach można dołączyćnp. specjalne kupony rabatowe przygotowanena maszynach laserowych.

Printgroove rządzi drukarnią Producenci sprzętu oraz oprogramowania

przygotowują rozwiązania, które można wyko-

rzystać w urządzaniach cyfrowychoraz offsetowych. Konica Minoltaoferuje rodzinę autorskich progra-mów Printgroove. Aplikacja składasię z kilku modułów, dzięki którymmożliwe jest całościowe zarządza-nie procesem druku od momentuprzyjęcia zlecenia, aż po wykoń-czenie i wysyłkę gotowych prac.

Ten oryginalny produkt KonicaMinolta może być z powodzeniemstosowany zarówno w procesiedruku cyfrowego, jak i offseto-wego, gdyż pracuje w tzw. stan-dardzie JDF, który jest zrozu-miały dla obu typów urządzeń.Przy jego pomocy, dzięki interfej-

sowi opartemu na ikonach gra-ficznych, można łatwo złożyć zle-cenie przez internet i wysłać dodrukarni gotowe pliki PDF. Od-powiednie moduły Printgrooveodpowiadają za zarządzanie pracądrukarni i pozwalają na całkowitąautomatyzację procesu druku.Wszelkie procedury są monitoro-wane, co pozwala na szybki prze-gląd obciążenia pracą. Dzięki temu

146 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Nowość i tradycja Tradycyjne metody druku oraz nowoczesne technologie cyfrowedoskonale się uzupełniają. Nic więc dziwnego, że drukarnieoffsetowe coraz częściej decydują się na zakup urządzeń laserowych. Dzięki nim mogą przyjmować zlecenia, których nie mogły wykonać wcześniej.

MASZYNY I URZĄDZENIA

Technologia cyfrowa szybko dogoniła tradycyjne metody druku pod względemjakości.

Page 151: Print Partner 16

administrowanie użytkownikami i produktamidrukarskimi staje się łatwiejsze.

Możliwy jest też druk przy użyciu różnychtechnologii i nie tylko na nośnikach papiero-wych. Jednym z ciekawszych zastosowań jestmożliwość rozdzielania w obrębie jednego do-kumentu druku stron kolorowych i czarno--białych. Te ostatnie drukowane są na urządze-niach monochromatycznych, co przynosi sporeoszczędności. Po zakończeniu pracy strony ko-lorowe są automatycznie insertowane w odpo-wiednim miejscu. Inne rozwiązanie umożliwiadruk jednego dokumentu na kilku urządzeniachjednocześnie. Dzięki temu jest on dużo szybszy.Printgroove umożliwia także integrację z ze-wnętrznymi oprogramowaniem, np. Photosho-pem, Adobe Acrobatem oraz Illustratorem.

Pilnujemy jakości i kosztów W najnowszych systemach produkcyjnych

Konica Minolta możliwy jest pomiar nasyceniai sprawdzanie stabilności kolorystycznej na pa-pierach nakładowych.

Takie możliwości posiada m.in. najnowsza liniaurządzeń bizhub PRESS C6000/C7000/C8000.Drukarnie chętnie wybierają je do uzupełniania

nakładów offsetowych ze względuna specyficzny sposób budowa-nia obrazu oraz symulacji różnychprofili kolorystycznych i rastrówoffsetowych. Dzięki temu wydrukisą niemal identyczne jak te otrzy-mywane w technologii tradycyjnej.

Także tonery Simitri stosowanew urządzeniach Konica Minoltapowodują, że wydruki przypomi-nają farbę drukarską.

Jedną z ważnych innowacjiwprowadzonych przez KonicaMinolta w urządzeniach cyfro-wych jest możliwość stosowaniapapieru wykorzystywanego pod-czas druku offsetowego.

– W naszych urządzeniach produk-cyjnych można stosować te same papiery,które są używane w maszynach offseto-wych. Przynosi to ogromne oszczędności,gdyż są one kilkakrotnie tańsze od sto-sowanych w druku cyfrowym. W naj-nowszym bizhubie PRESS C8000można stosować papier nawet o grama-turze do 350 g/m2. To największy za-kres obsługiwanych gramatur w urządze-niach tej klasy – mówi AdamBieniewski, production printing &solutions manager Konica MinoltaBusiness Solutions Polska.

Technologia cyfrowa rozwija sięw sposób niezwykle dynamiczny.Ostatnie lata przyniosły wyraźnąpoprawę jakości i spadek kosztówprodukcji. Producenci maszynoffsetowych też nie siedząz założonymi rękami.

Cały czas pracują nad uprosz-czeniem technologii oraz poprawąfunkcjonalności, tak aby noweurządzenia mogły obsługiwać co-raz niższe nakłady, a narządurządzenia był jak najkrótszy.Wszystko to sprawia, że obie tech-nologie będą ze sobą współistniałyprzez kolejne długie lata.

źródło: Konica Minolta

Business Solutions Polska

147www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MASZYNY I URZĄDZENIA

Tonery Simitri stosowane w urządzeniachKonica Minolta powodują, że wydrukiprzypominają farbę drukarską.

Page 152: Print Partner 16

Dużym wyzwaniem dla producentówksiążek jest produkcja mniejszychnakładów przy jednoczesnym utrzy-

maniu korzystnych cen. Druk małych nakładów,nakładów sygnalnych czy dodruków umożliwiarozwijająca się dynamicznie technologia cyfrowa,jednak coraz wydajniejsze maszyny do drukucyfrowego przemysłowego wymagają równiewydajnych systemów oprawy. Do niedawna ob-róbka po druku stanowiła problem nie do roz-wiązania w wysoko wydajnych technologiach cyf-rowych opartych o niskie nakłady jednostkowe.Ręczne bądź półautomatyczne systemy byłymało wydajne i drogie. Wiele do życzenia po-zostawiały też jakość i ograniczone rodzajeoprawy. Dziś coraz częściej w ofertach produ-centów pojawiają się urządzenia przeznaczonedo współpracy z urządzeniami do druku cyfro-wego przemysłowego. Przykładem może byćlinia SigmaLine firmy Müller Martini. Jest tokompleksowy system, który pozwala na ekono-miczną produkcję książek drukowanych w tech-nice cyfrowej, przy jednoczesnym uzyskiwaniuwysokiej jakości produkcji.

Linia SigmaLine pozwala na połączenie w jed-nej linii potokowej druku cyfrowego i obróbkipo druku. Umożliwia tym samym w pełni za-utomatyzowaną produkcję, która rozpoczynasię operacją odwijania wstęgi papieru z roli,

a kończy otrzymaniem gotowejksiążki.

Integracja wszystkich procesów– począwszy od danych z przy-gotowalni, poprzez druk cyfrowyi procesy introligatorskie, aż pogotową książkę – pozwala na nie-zwykle szybką i ekonomiczną pro-dukcję małych nakładów.

Workflow JDF/JMF obejmujący wszystkieprocesy

SigmaLine wykorzystuje zaletynowego systemu „workflow”o nazwie Connex stworzonegoprzez firmę Müller Martini. Pro-

dukcja książek w trybie in-line ba-zuje na tym właśnie systemie opar-tym na formatach JDF/JMF. Zapomocą systemu Connex ko-nieczne dla wykonania każdego

148 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

Rynek książki znajduje się obecnie w fazie przemian: podczasgdy wielkość sprzedaży pozostaje na niezmienionym poziomie,wciąż zwiększająca się liczba wydawanych tytułów prowadzi donieuchronnego spadku nakładów.

Książka z pliku PDF w kilka minut

Dziś coraz częściej w ofertach producentówpojawiają się urządzenia przeznaczone do współpracy z urządzeniami do druku cyfrowego przemysłowego.

Page 153: Print Partner 16

zlecenia dane w formacie JDF można wygene-rować przy pomocy kilku kliknięć myszką. Con-nex może pracować jako w pełni funkcjonalnesamodzielne rozwiązanie albo być wykorzysty-wany jako interfejs do systemu MIS.

StartSercem linii SigmaLine jest sterowanie liniowe

SigmaControl. Może ono w sposób ciągływspółpracować z zintegrowaną w linii cyfrowąmaszyną drukującą i dostarczać do sterowaniawszelkie konieczne polecenia i informacje.Oznacza to, że kolejne zlecenia mogą być przy-gotowywane jeszcze podczas wykonywania w li-nii zleceń poprzednich. W ten sposób lista zle-ceń wprowadzona do pamięci linii SigmaLinejest stale uzupełniana nowymi zadaniami. Sig-maControl steruje i kontroluje wszelkie częś-ciowe procesy produkcyjne.

Drukowanie Na początku procesu produkcyjnego cyfrowa

maszyna drukuje cały produkt w jednym prze-biegu – od pierwszej do ostatniej jego strony.Możliwe jest tu zastosowanie maszyny do drukucyfrowego pochodzącej od dowolnego do-stawcy.

Cięcie/falcowanie Zadrukowana wstęga papieru jest poddawana

obróbce w złamywaku SigmaFolder tworzącym

składki introligatorskie. W nimwstęga jest perforowana, falco-wana i cięta. Wysokowydajny cy-linder tnący automatycznie usta-wia się odpowiednio do zadanejdługości odcięcia. Dzięki syste-mowi dynamicznej regulacji za-gwarantowane jest precyzyjne od-cinanie każdej składki.

Zbieranie Maszyna zbierająca SigmaCol-

lator układa sfalcowane składkijedną na drugiej, kompletującw ten sposób gotowe blokiksiążkowe. Aby stale napływającystrumień składek mógł być obra-biany w sposób ciągły, maszynajednocześnie zbiera napływająceskładki w dwóch magazynach.

Oprawa klejona Zebrane bloki książkowe są pod-

dawane obróbce w maszynie dooprawy bezszyciowej, gdzie po-wstają z nich nieobcięte książkiw miękkiej oprawie. Możliwa jestekonomiczna produkcja małychnakładów.

Dzięki użyciu technologii sto-sowanych w wysokowydajnych

149www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MASZYNY I URZĄDZENIA

V

Page 154: Print Partner 16

maszynach tego typu zagwarantowana jest wy-soka jakość produktów i powtarzalność ichstandardu wykonania.

SuszeniePo wykonaniu oprawy bezszyciowej następuje

proces schładzania i suszenia książek, który za-chodzi w kompaktowej wieży chłodzącej Sig-maTower. Dzięki temu, że działanie zainstalo-wanej w tej wieży windy transportującejprodukty jest zsynchronizowane z pracą całejlinii Sigma, sterowanie liniowe może śledzićkażdy egzemplarz, począwszy od momentu jegowejścia do wieży i kończąc w chwili przekazaniago do znajdującego się dalej trójnoża.

Obcinanie Trójnóż SigmaTrimmer składa się z trzech

niezależnych elementów obcinających. Zgodniez zastosowaną innowacyjną zasadą obcinaniaproduktu transportowanego po okręgu najpierwwykonywane jest obcinanie stopki, a następniefrontu i główki produktu. Ustawienie formatuoraz grubości produktów możliwe jest podczaspracy trójnoża, bez konieczności zastosowaniajałowych cykli.

FinałOdbiór gotowych produktów może odbywać

się przy użyciu szerokiej palety produktówfirmy Müller Martini, od prostego wykładaniarolkowego poczynając, poprzez automatycznąsztaplarkę, aż po kompletne rozwiązania obej-mujące transport, pakowanie produktów i two-rzenie ich pakietów.

Systemy SigmaLine mogą również – po od-powiednim doposażeniu – produkować bro-szury szyte drutem. W tym przypadku sfalco-wane arkusze przekazywane są do specjalnegoagregatu szyjącego, przez automatyczny samo-nakładacz dokładana jest okładka, a następniegotowe produkty obcinane są w dodatkowymtrójnożu, tak samo skonstruowanym jak trójnóżw taśmowcu.

W oprawie złożonej Linia Diamant Digital to specjalna odmiana

dobrze sprawdzonej w praktyce linii DiamantMC. Diamant MC Digital skonstruowany jesttak, że kolejne sekcje tej linii przestawiają się naformat obrabianej książki w momencie, gdyblok książkowy lub książka dociera do kolejnejsekcji. System jest zaprojektowany do produkcjiksiążek o minimalnych nakładach, a nawet ich

pojedynczych sztuk. Znanym za-stosowaniem tego typu linii jestprodukcja fotoksiążek.

Linia może być wyposażonaw stację kapitałkowania. Produ-kuje się w niej wyłącznie książkiz prostym grzbietem. Wszystkoodbywa się z prędkością do 2100taktów na godzinę, błyskawicz-nym narządzaniem i doskonałą ja-kością wykonywanych książek.

Szybka realizacja zlecenia

Diamant MC Digital zawieszabloki książkowe o różnej grubościw okładkach zaopatrzonychw grzbietówki o stałej szerokości.Przy zmianie grubości blokuksiążkowego w określonym do-puszczalnym zakresie maszynadostosowuje automatycznie swojeustawienia, przy czym proces tennie wpływa na jej wydajność pro-dukcyjną.

Zaletą tego systemu jest to, żenie jest konieczne narzucanieokreślonej liczby stron pojedyn-czej książce. Wszystkie koniecznenastawy w obszarze otwieraniabloku książkowego i klejeniaw strefie rowków są realizowanew sposób automatyczny.

Jeśli grubość bloku książkowegonie mieści się w określonym za-kresie, ale stosowane są nadalokładki o takiej samej wielkości,urządzenie nastawia się samodziel-nie w sposób sekwencyjny.

Wykonywanie nowego zleceniarozpoczyna się, zanim nastąpi na-stawa kolejnych stref obróbczych.Produkcja odbywa się w sposóbciągły, a w linii znajdują się rów-nocześnie produkty o różnej gru-bości.

na podstawie materiałów Müller Martini

opracował Rafał Czachorowski

150 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

Zaletą systemu Diamant MC Digital jest to,że nie jest konieczne narzucanie określonej liczby stron pojedynczej książce.

Page 156: Print Partner 16

Klejarka BB 3002 zaprojektowana zos-tała z myślą o drukarniach cyfrowychi dostosowana jest do ich potrzeb i spe-

cyfiki. Może być również wykorzystywanaw procesie obróbki po druku tradycyjnym. Za-sadniczym udogodnieniem jest szybkośći łatwość ustawień przyszłego zadania (do 30sekund) oraz korekty tych ustawień. Odbywająsię one na dużym, czytelnym ekranie dotyko-wym, na którym zaplanować można parametryprzyszłej pracy, eliminując całkowicie  używaniedo tego celu narzędzi. Ustawienia można po-

152

nadto zapisać w pojemnej pamięcimaszyny, aby w szybki sposób jeodtworzyć.

BB 3002 umożliwia automa-tyczne pozycjonowanie się ma-szyny, bez udziału operatora i pro-gramowania – wprowadzić należytylko wysokość książki. Klejarka naprzykład sama oblicza prędkośćwózka w zależności od grubościksiążki i głębokości frezowania, do-biera siłę zasysania okładki, ampli-

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Oprawa w drukarniCoraz częściej pojawiają się zamówienia w ilościach jednostkowych.Jednocześnie wymogi dotyczące ich jakości są bardzo wysokie.Często wymagana jest oprawa twarda.

Maszyna do oprawy bezszyciowej (klejarka) Bourg BB 3002 z wykładaniem BBR

MASZYNY I URZĄDZENIA

Page 157: Print Partner 16

tudę wibracji, uruchamianie i dezaktywacjęutrząsarki, grubość warstwy kleju, boczny docisk,docisk na grzbiet, czas schnięcia kleju przed za-ciskaniem i podczas zaciskania itd. Odcięcie klejupo obu stronach grzbietu ustawione jest w trybieautomatycznym na 5 milimetrów.

Maszyna o tym stopniu automatyzacji gwa-rantuje produkcję książek praktycznie bez od-padów. Niemałe znaczenie ma również roz-wiązanie technologiczne procesu bigowaniaokładki – czyli noże, zamiast rolek – eliminującezjawisko pękania farby. BB 3002 to jedyna ma-szyna na rynku, która potrafi wykonać 13 bigów,a już 6 z nich pozwala na produkowanie okładekze skrzydełkami, z bigami otwierającymi i za-mykającymi wykonywanymi w jednym przejściu.Uniwersalność  maszyny przejawia się też w jejprzydatności do produkcji książek o bardzomałych formatach 100 x 100 mm, jak i tycho długości okładki 710 mm i grubości po-cząwszy od 1 mm, na 60 mm kończąc.

BSTe – nowy model zbieraczki CPBourgzaprojektowany został z myślą o potrzebach za-równo drukarni cyfrowych, jak i offsetowych.Wyróżnia się maksymalnym formatem zbiera-nych arkuszy, który wynosi 370 x 600 milimet-rów. Zbieraczka składa się z 10 półek, a jedenpanel sterujący obsługiwać może zarówno jedną,jak i 6 zbieraczek pracujących w linii. BST-ew linii z BME (jako jedyna linia na rynku) możeprodukować broszury w dużym formacie.

Ultradźwiękowa detekcja arkuszy na półkachzbieraczki umożliwia zbieranie papieru o różnej

153www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

V

BST-e – zbieraczka wieżowa pneumatyczna

jakości. Czujniki nie wymagają ka-libracji. Zasysanie i transport ar-kuszy odbywa się z pomocą 6dużych pasów z otworami. Każdawieża wyposażona jest w turbinęo wysokiej wydajności 466m3/godz., co sprawia, że zbie-raczka poradzi sobie z papieremo gramaturze zarówno 350 g/m2,jak i 45 g/m2. Chociaż regulacjazasysania jest w pełni automa-tyczna, można doprecyzować jesz-cze poziom rozdmuchu arkuszyna poszczególnych stacjach.

Zbieranie kompletów arkuszyformatu A4 może się odbywaćz prędkością 11 000 kpl/godz.

Wydajność produkcji broszurA4 do A5 przez BME ( 2 arkusze)wynieść może maksymalnie5000 szt./godz. Sterowanie pro-dukcją broszur odbywa się naekranie dotykowym 10,4".

Maszyny do oprawy twardejfirmy Schmedt

W obecnej sytuacji rynkowejczęsto zleceniodawca zamawia dowykonania wyroby w ilościachjednostkowych. Jednocześnie wy-mogi dotyczące ich jakości są bar-dzo wysokie.

Najczęściej wymagane jestotrzymanie wyrobu końcowegow oprawie twardej.

MASZYNY I URZĄDZENIA

Page 158: Print Partner 16

Avargraf jest przedstawicielem niemieckiejfirmy Schmedt specjalizującej się w produkcjimaszyn i urządzeń do wykonania oprawy twar-dej. Urządzenia mogą być stosowane w trady-cyjnych drukarniach offsetowych oraz cyfro-wych. Nadają się szczególnie do wykonywaniamodnych obecnie albumów fotograficznych. Naurządzeniach firmy Schmedt można wykony-wać następujące prace:3przygotowanie bloków książkowych,3 ręczne klejenie grzbietów bloków książkowych,3klejenie automatyczne grzbietów bloków

książkowych (przy zastosowaniu kleju PUR)z jednoczesnym oklejaniem wyklejkamipołączonymi z gazą wzmacniającą klejonygrzbiet,

3 zaokrąglanie grzbietów bloków książkowych,3 zaokrąglanie grzbietów okładek,3obcinanie rogów oklejek okładek,3nanoszenie kleju na oklejki okładek,3montaż okładek z oklejką,3 zawijanie oklejki z elementami okładki,3prasowanie gotowych okładek,3półautomatyczne wykonywanie okładek dla

produkcji niskoseryjnej,3 automatyczne wykonywanie okładek dla pro-

dukcji średnioseryjnej,3 ręczne wykonywanie nadruków na okładkach

lub gotowych blokach książkowych i albumach,3półautomatyczne i automatyczne wykonywa-

nie nadruków i złoceń na okładkach i goto-wych blokach książkowych i albumach,

3 zawieszanie bloków książkowych w okładkę,3prasowanie gotowych książek i albumów oraz

wypalanie rowka wzdłuż grzbietu.

Urządzenia i maszyny do oprawy twardejfirmy Schmedt są ciągle modernizowane. Wpro-wadzane są sterowania mikroprocesorowe z do-tykowymi panelami obsługi. Usprawnia toi przyśpiesza pracę operatora. Jednocześnie gwa-rantuje uzyskiwanie wyrobów końcowych jed-nakowej wysokiej jakości od pierwszego doostatniego. System obsługi został uproszczonydo maksimum, tak że pracownik zatrudnionyprzy urządzeniach nie musi posiadać dodatkowejwiedzy technicznej, a okres jego szkolenia skró-cony jest do minimum.

Urządzenia i maszyny firmy Schmedt mogązaspokoić wymagania drukarń cyfrowych za-równo pod względem ilościowym, jak i jakościo-wym. Do najczęściej sprzedawanych i monto-wanych w drukarniach urządzeń i maszyn firmySchmedt należą:

– PräziCoat Typ 38 – do nano-szenia kleju na oklejkę okładki,

– PräziCase Typ EC3 – półauto-mat do wykonywania okładek,

– PräziCase Typ SC2 – automatdo wykonywania okładek,

– Präleg Typ 18 – do zawieszaniabloków książkowych w okładkę,

– Präform Typ 21 – do prasowa-nia gotowych książek i albumóworaz wypalania rowka.

źródło: Avargraf

154 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

PräziCase typ EC3 półautomat dowykonywaniaokładek

Präform Typ 21 doprasowania gotowychksiążek i albumóworaz wypalania rowka

Präleg Typ 18 do zawieszania blokówksiążkowych w okładkę

MASZYNY I URZĄDZENIA

Page 160: Print Partner 16

156 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Inwestycje w OZGraf mają związek z pla-nami rozwojowymi, na jakie postawił nowywłaściciel firmy – Przedsiębiorstwo Pro-

dukcyjno-Handlowe Kompap SA, które nabyłokilkanaście miesięcy temu od Skarbu Państwa85 proc. udziałów.

OZGraf to drukarnia posiadająca ponad 65-letnią tradycję i od niedawna nowy zarząd, któ-rego prezesem jest obecnie Waldemar Lipka,jednocześnie prezes spółki Kompap SA. Wśródkontrahentów OZGraf dominują największepolskie oficyny wydawnicze, coraz większa częśćwydrukowanych w OZGraf książek trafia rów-nież na rynki zagraniczne: przede wszystkim dokrajów skandynawskich, ale również do WielkiejBrytanii, Kanady, Rosji, Litwy, Czech, Słowacji,Węgier, Chorwacji, Niemiec, Słowenii. CelemOZGrafu jest zapewnienie wysokiej jakości pro-dukowanych tu książek. O niej decyduje niemalkażdy poziom produkcji, na którą trafia tu danezlecenie. Jednym z istotniejszych w całym pro-cesie jest etap przygotowania pracy do druko-wania oraz proces naświetlania płyt. W drukarniOZGraf od kilku lat pracowały dwa systemyCtP. Zmiany, na jakie postawił tu kilka miesięcytemu Waldemar Lipka, wygenerowały potrzebęzakupu nowego urządzenia, zapewniającego nietylko wysoką jakość, ale przede wszystkimwiększą wydajność naświetlania. Po wielu testachurządzeń konkurujących firm wybór padł na

naświetlarkę Kodak Magnus 800Quantum. Ale nie była to pierw-sza przygoda OZGraf-u z Koda-kiem. – Od lat pracowaliśmy na syste-mie workflow Kodak Prinergy, któregozakup właściwie wymusili na nas kilkalat temu klienci; chcieli oni swoje praceakceptować online – mówi BogusławKłapkowski, kierownik przygoto-walni offsetowej w OZGraf. –Przyglądaliśmy się wówczas również sys-temom innych producentów i okazałosię, że system Kodaka jest najlepszyspośród dostępnych na rynku. Jego za-stosowanie w naszej drukarni znacznie

skróciło proces przedprodukcyjny. Osta-tecznie o naszym wyborze przesądziłfakt, że było to narzędzie, które mogłobyć kompatybilne ze sprzętem, jaki wów-czas posiadaliśmy.

MASZYNY I URZĄDZENIA

Wśród ostatnich zakupów Olsztyńskich Zakładów Graficznych SA(OZGraf) znalazła się naświetlarka Kodak Magnus 800 Quantum,która zastąpiła tu urządzenie innego producenta. Wraz z niąOZGraf zakupił wywoływarkę Kodak Mercury HD.

Inwestycje w wysoką jakość

Zakup nowej naświetlarki Kodak Magnus800 Quantum wpisał się w filozofię biznesu, jaką realizuje od kilku miesięcynowy prezes OZGraf (...) Stawia na rozwóji ograniczanie kosztów, przy zachowaniunajwyższej jakości.

Page 161: Print Partner 16

Waldemar LipkaPrinergy jest rozbudowanym narzędziem ste-

rującym przygotowaniem obrazów płyt. Zapew-nia rozbudowane funkcje korekty, normalizacji,zarządzania kolorem oraz optymalizacji. Gwa-rantuje, że na ekranie monitora, wydruku z dru-karki czy proofera, czy wreszcie na płycie dru-kowej pojawi się zawsze ten sam obraz. Dziękiintuicyjnemu interfejsowi użytkownika umożli-wia łatwą i efektywną obsługę. Modularnośći skalowalność zapewnia mu elastyczność, wspo-magającą proces druku, równocześnie ograni-czając koszty produkcji. – Cały system działaw konfiguracji klient-serwer, więc sterowanie nim możliwejest z każdego miejsca na świecie. Znacząco redukujeon proces akceptacji prac oraz kosztów z tym związa-nych, a także eliminuje powstające w procesie akceptacjibłędy – mówi Łukasz Pudełko, Specjalista ds.Systemów Prepress w OZGraf.

Pozytywne doświadczenia z Kodakiem, jakieprzy okazji inwestycji w nowoczesny workflowmiał OZGraf, spowodowały, że po raz kolejny– przy zakupie nowej naświetlarki – wybór padłna tego właśnie producenta.

Mówi Bogusław Kłapkowski – Zależało namna tym, aby urządzenie zapewniało doskonałą jakość,dużą wydajność, bo naświetlamy około 8000 płyt mie-sięcznie (to z pewnością wyróżnia nas na tle innych dru-karń dziełowych w naszym kraju, bo to naprawdę dużaliczba), a dodatkowo – żeby było bezpieczne, tj. bezawa-

ryjne. System CtP firmy Kodak Magnus800 z głowicą Quantum był odpowiedziąna wszystkie nasze oczekiwania. Cha-rakteryzuje się on dodatkowo łatwościąużytkowania oraz zaawansowanymiwłaściwościami naświetlania w każdymformacie. Pracuje z dużą prędkością (naś-wietla do 42 płyt na godzinę) z wyko-rzystaniem technologii obrazowania Ko-dak Squarespot, która gwarantuje namdoskonałą jakość, na którą stawia naszadrukarnia i pozwala nam na realizacjęnawet najtrudniejszych zleceń.

Technologia ta zapewnia integral-ność naświetlania obrazu w całymprocesie od oryginalnego pliku domaszyny drukarskiej, bez względuna zmieniające się warunki takie jakzmienność mocy lasera, czułośćemulsji płyty oraz jej zmienności fi-zyczne.

Kodak Squarespot wraz z opro-gramowaniem do rastrowaniaKodak Staccato, jakie również za-kupił OZGraf, umożliwia tej dru-karni uzyskanie punktów rastro-wych o wielkości 20 mikronów,pozwalając na produkcję wy-różniających się na rynku druków

157www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MASZYNY I URZĄDZENIA

V

Page 162: Print Partner 16

Od lewej: Boguslaw Kłapkowski,Łukasz Pudełko

158 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

o jakości fotografii. To istotne dla drukarni,której celem jest wyróżnienie się na rynku podwzględem jakości. Ma już ona wiele sukcesówpod tym względem na swoim koncie. – Wieluwydawców współpracujących na co dzień z różnymidrukarniami w całej Europie, w OZGrafie właśnierealizuje swoje najtrudniejsze prace, uzyskując u nassatysfakcjonującą jakość. Niemal każdego dnia dosta-jemy maile z podziękowaniami za zrealizowane zlece-nia, co bardzo nas cieszy – mówi Waldemar Lipka.

Zakup nowej naświetlarki Kodak Magnus 800Quantum wpisał się w filozofię biznesu, jakąrealizuje od kilku miesięcy nowy prezes OZGraf.Kompap, którego jest właścicielem, kilka mie-sięcy po zakupie akcji OZGrafu, stał się właś-cicielem kolejnej drukarni – BiałostockichZakładów Graficznych (BZGraf). WaldemarLipka (będący obecnie prezesem obu drukarń)dąży do tego, aby zintegrować działalność tychfirm, a co za tym idzie stawia na ich rozwóji ograniczanie kosztów, przy zachowaniu naj-wyższej jakości. Dlatego nowa naświetlarka Ko-dak Magnus 800 Quantum wpisuje się w ciąginwestycji, które mają temu służyć i już niedługostanowić będzie trzon jeśli chodzi o naświetlaniepłyt (obie pracujące do tej pory w OZGraf-ienaświetlarki zostaną sprzedane), a naświetlarkaw drukarni BZGraf będzie uzupełnieniem sys-temu Kodak Magnus 800 Quantum.

– Integracja obu spółek to nie tylko współpracującedziały handlowe, ale także wspólne zakupy, pozwalającewynegocjować lepsze ceny u dostawców i optymalizacja parkumaszynowego, również w działach prepress obu drukarń –

mówi Waldemar Lipka. – Firma Ko-dak przy okazji zakupu urządzenia Ko-dak Magnus 800 Quantum zaoferowałanam również nowy atrakcyjniejszy kon-trakt dotyczący płyt Kodak Electra XD,co jest tego jednym z przykładów.

Kodak Magnus 800 Quantum,choć działa w drukarni OZGrafniespełna miesiąc, już naświetlawiększość płyt, jakie są używanew tym zakładzie. Jakość i wydaj-ność urządzenia w codziennej pro-dukcji utwierdzają decydentóworaz użytkowników o trafnościwyboru. – Prepress to bardzo ważnyetap jeśli chodzi o zapewnienie wysokiejjakości naszej produkcji – mówi Wal-demar Lipka. – Jednak w pozostałychdziałach również dążymy do udoskona-lenia zachodzących tam procesów, stądwiele nowych inwestycji, które realizujemyzarówno w drukarni OZGraf jaki BZGraf. Przy tej okazji wymieniamystary sprzęt na nowszy, dlatego niektóremaszyny sprzedajemy, inne kupujemy(wszystkie zresztą ze środków własnych,nie wspierając się żadnymi kredytami,dotacjami itp.). Wszystko po to, by udo-skonalać te zakłady i aby móc produ-kować jeszcze więcej dobrych jakościowoksiążek. Warto podkreślić, że tylkow ubiegłym roku OZGraf wykonał9 mln książek, a BZGraf 6 milionów,co daje nam spory procentowy udziałw polskim rynku książki, który

kształtuje się na poziomie 100 mln po-zycji. To bardzo dużo i świadczy o za-ufaniu wydawców do naszej drukarnii wysokiej jakości świadczonych przeznas usług. Z pewnością zakupy dobregosprzętu, takie jak chociażby naświet-larka Kodak Magnus 800 Quantum,będą pomagać nam osiągać jeszcze więk-sze sukcesy.

na podstawie materiałów Kodak Polska

Wielu wydawców współpracujących na co dzień z różnymi drukarniami w całejEuropie, w OZGrafie właśnie realizujeswoje najtrudniejsze prace, uzyskując satysfakcjonującą jakość.

Page 163: Print Partner 16

Kodak ProsperS5 z linią do finishingu

159www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Możliwa jest również instalacja na od-dzielnych systemach transportującycharkusze papieru (mailbase).

Możliwości urządzeń hybrydowych łączącychw sobie zalety obu technologii − offsetowej i cyf-rowej − mogących pracować bez ograniczeń wy-dajności są bardzo dużym wyzwaniem dla dru-karzy, a także dla wydawców. Dzięki łatwejintegracji z funkcjonującymi procesami produk-cyjnymi system drukujący Kodak ProsperS sprzyja pełnemu wykorzystaniu dokonanychinwestycji w zwojowe maszyny offsetowe i linie

introligatorskie, a jednocześnie po-szerza możliwości rozwoju biznesudrukarni poprzez połączenie pro-dukcji offsetowej z drukiem cyfro-wym. Kalendarze, katalogi, albumy,książki mogą mieć zmienne treści,co ogromnie poszerza ofertę.

Połączenie technologii atramen-towego druku cyfrowego z offse-tem w jednej linii produkcyjnejstanowi rewolucję technologicznąpozwalającą na wdrożenie nowychaplikacji druku przy zachowaniuciągłości produkcji. Nowa tech-nologia daje, co istotne, możliwośćograniczenia trendów spadkowychdrukowanych nakładów poprzezwprowadzenie segmentacji rynku,do którego się odwołujemy.

Najnowsza technologia inkje-towa pozwala na pełną integracjęz tradycyjnymi maszynami poli-graficznymi z zachowaniem naj-ważniejszych parametrów – pręd-kość od 150 do 600 m /min.w zależności od konfiguracji orazjakość druku z rozdzielczością do600 x 600 dpi. Głowice KodakProsper S wykorzystują tusz nabazie wody: pigmentowy lub dye

Cyfra w linii z offsetemKodak Prosper S to system głowic drukujących w technologiiatramentowej Kodak Stream, które mogą być zainstalowanew linii produkcyjnej (tryb in-line) z wysokowydajnymi offsetowymimaszynami zwojowymi i urządzeniami do finishingu.

MASZYNY I URZĄDZENIA

V

Page 164: Print Partner 16

160 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

ink, zapewniając tym samym niski koszt drukuna różnych mediach, w tym na wykorzystywa-nych tradycyjnych podłożach do druku offse-towego papierach powlekanych i niepowleka-nych o gramaturze od 60 do 160 gsm.

Pigmentowe atramenty charakteryzują się teżwysoką odpornością na zarysowania, blaknięciei wilgoć. Ponadto zapewniają bogate, głębokieodwzorowanie czerni na standardowych powle-kanych podłożach offsetowych.

System drukujący Kodak Prosper S wyko-rzystuje technologię Kodak Stream Inkjet orazkontroler Kodak Versamark CS410, tworzącwydajne rozwiązanie, które zapewnia zyskownądziałalność na rynku hybrydowej produkcji cyf-rowej. Każda głowica umożliwia zadruk o sze-rokości do 10,56 centymetra. Zależnie od kon-figuracji, system może obejmować nawet do 12stacji drukujących oraz do 24 głowic.

System jest idealny do obsługi zleceń z war-tością dodaną, wymagających personalizacjii precyzyjnie adresowanego przekazu marketin-gowego. Poza aplikacjami typu direct mailing,druk transakcyjny oraz formularze, system za-pewnia druk czteropunktową czcionką orazwyższą rozdzielczość, co jest istotne przy ni-

szowych zleceniach, takich jaknp. zastrzeżenia prawne w ogól-nych warunkach umów i ofert.

Nowością są głowice KodakProsper S drukujące w CMYK.Umożliwiają druk danych zmien-nych w pełnym kolorze z pełnąprędkością zwojowej maszynyoffsetowej. Pierwsze instalacjew Europie miały miejsce w Angliii Szwajcarii.

W Polsce jest już zainstalowa-nych kilkanaście głowic inkjeto-wych Kodak, co świadczy o po-ziomie polskiego rynku orazadaptacji światowych trendówi najnowszych rozwiązań techno-logicznych niezwłocznie po ichwprowadzeniu na rynek światowy.

W 2011 r. w głowice KodakProsper S5 zainwestowała GrupaBauer. Linia drukująca z głowi-cami Kodak wykorzystywana jestdo personalizacji okładek katalo-gów. Maksymalna prędkość drukuto 150 metrów na minutę z roz-dzielczością 600 x 600 dpi. Roz-mowy dotyczące zakupu kolejnejlinii drukującej będą miały swójfinał w najbliższym czasie.

Głowice Kodak pracują równieżw drukarni Samindruk. Jest toklient Kodaka od 2008 r., któryceni sobie rozwiązania technolo-giczne firmy, inwestując kolejno

w 2008 r. w dwie głowice KodakVersamark 6240, a w rokuubiegłym w dwie głowice – KodakProsper S10, działające w opisy-wanej powyżej technologii KodakStream. Ostatnia inwestycja z pew-nością podniosła jakość usługprzedsiębiorstwa, gwarantując wy-soką jakość druku z rozdzielczoś-cią 600 x 600 dpi przy prędkoścido 300 metrów na minutę.

Anna Kołodziejczyk, Kodak Polska

Kodak ProsperS10

MASZYNY I URZĄDZENIA

Połączenie technologii atramentowegodruku cyfrowego z offsetem w jednej liniiprodukcyjnej stanowi rewolucję technologiczną

Page 166: Print Partner 16

W zasadzie każdy nowo oferowanyprzez Agfa Graphics produkt możnanazwać proekologicznym. Urządze-

nia i materiały eksploatacyjne są tak projekto-wane, aby zużywać mniej energii, zarówno naetapie produkcji, jak i użytkowania. Przykłademmogą być nowe modele naświetlarek Avalon N,które wprowadziliśmy w ostatnich latach.

W przypadku materiałów eksploatacyjnychtakich jak płyty szczególnie widać proekolo-giczne tendencje. Nie dotyczy to wyłącznie płytokreślanych mianem bezchemicznych czy bez-procesowych. Te z natury swojej są proekolo-giczne, minimalizują lub eliminują koniecznośćużywania chemii, a co za tym idzie zmniejszająilość wytwarzanych odpadów. Takie płyty to

znane od wielu lat :Azurai :Amigo. W przypadku tzw. płytkonwencjonalnych wymagającychużycia procesu chemicznego doich obróbki zmiany dotyczą jaknajmniejszego zużycia chemika-liów. Oferowane obecnie płytyEnergy Elite oraz Energy ElitePro potrzebują jedynie kilkudzie-sięciu mililitrów wywoływacza nametr kwadratowy gotowej formydrukowej.

Czym się charakteryzują i jakie korzyści osiągamy?

Wspomniane wyżej rozwiązaniaproekologiczne zakładają zmniej-szenie lub eliminację koniecznościużycia pewnych surowców, takichjak energia elektryczna, woda, che-mikalia. To z jednej strony wpływana zmniejszenie zanieczyszczeniaśrodowiska, ale również wiąże sięz obniżeniem kosztów eksploata-cji urządzeń. Mniejsze dawki re-generacyjne to niższe koszty za-kupu, ale również mniej odpadówi niższe koszty związane z utyli-zacją.

Proekologiczne płyty :Amigoi :Azura to również poprawa kom-fortu pracy. Znacznie mniej czasupoświęconego na mycie i konser-wację urządzeń. Minimalne

162

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Od wielu lat ekologia stanowi główny temat zarówno dyskusji,jak i działań firm oferujących różnorodne produkty. Poligrafiarównież nie unika tego zagadnienia. Warto jednak głębiej zastanowić się nad tym, co jest proekologicznym rozwiązaniem, bo to bardzo rozległy temat.

Ekologia nie musi być droga

Naświetlaniepłyty :Azura TS

Page 167: Print Partner 16

zużycie wody ograniczające się często tylko domycia urządzenia, brak konieczności stosowaniaspecjalnych agresywnych środków myjących towszystko przekłada się na ekologię środowiskapracy naszych klientów.

Jak widać, korzyści dla środowiska naturalnegoidą w parze z korzyściami dla finansów klienta.Mało kto zdecyduje się zapłacić więcej za roz-wiązanie proekologiczne tylko dlatego, że jestproekologiczne. Takiej decyzji muszą zawszetowarzyszyć korzyści finansowe . Niestety, niekażdy zdaje sobie sprawę z tego, że takie korzyścisą, jeśli nie spojrzy na całość kosztów związa-nych z eksploatacją systemu. Wielu zwracauwagę wyłącznie na cenę pojedynczego metrakwadratowego płyty i decyduje się na system,który może w efekcie dać droższą formę dru-kową, gdy doliczymy wszystkie koszty jej wy-tworzenia. Ekologia nie musi być droga, tylkotrzeba to dostrzec.

Dlaczego warto je stosować?Opisując korzyści, zarówno dla środowiska,

finansów firmy, jak również wygody pracy, od-powiedź na to pytanie wydaje się oczywista.Praktycznie każda strona jest tu wygrana.Oszczędność przy zachowaniu wysokiej jakościto podstawowa cecha nowych produktów, któraprzemawia do wyobraźni.

Opinie zewnętrzne (eksperci, odbiór na targach)

Agfa Graphics, opracowując i wprowadzającna rynek swoje produkty, nie działa w próżni.Produkt musi być dobry, żeby utrzymał się narynku. Nie da się długo sprzedawać, bazując nawymyślonych sloganach. Nasze produkty znaj-dują się również pod ostrzałem konkurencji,która stara się minimalizować ich zalety poka-zując swoją przewagę.

To oczywiście jest ich prawo, ale dzięki kon-sekwencji i opinii użytkowników produkty te sąnadal dostępne i pojawiają się ich nowe wersje.Płyty otrzymywały także prestiżowe nominacjei nagrody niezależnych organizacji (np. IntertechTechnology Awards – PIA-GATF dla płyt:Energy Elite, Best Patented Innovation Avarddla płyt :Azura).

Jak wygląda popularność tych rozwiązań i jakie są tendencje?

Mówiąc o płytach, możemy powiedzieć, żezdominowały rynek offsetowy. Nie ma odwrotuod rozwiązań proekologicznych. Płyty konwen-

cjonalne pozwalają korzystać z wy-mienionych wcześniej zalet wszę-dzie tam, gdzie wymagany jest wy-soki nakład lub drukowanieprzebiega w trudnych warunkach.Płyty :Energy Elite są oferowaneod bardzo wielu lat i cieszą sięniesłabnącą popularnością. Jest torównież na polskim rynku najle-piej sprzedająca się płyta z naszejoferty.

163

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Urządzenieczyszcząco--gumujące:Azura C95

Maciej Baur

V

Page 168: Print Partner 16

Historia płytThermoFuse

W przypadku płyt niewymagających wy-woływania chemicznego ich historia sięga jużponad 10 lat, kiedy to na targach drupa 2000zaprezentowano pierwszą płytę wywoływaną namaszynie drukującej :Thermolite. Od tego czasurozpoczął się konsekwentny rozwój technologiiThermoFuse, która zaowocowała pojawieniemsię płyt :Azura oraz :Amigo. Marki te zdomino-wały rynek płyt termoczułych niewymagającychwywoływania chemicznego. Od pewnego czasuprawie wszystkie nasze nowe instalacje syste-mów CtP wykorzystują ten rodzaj płyt. Obser-wujemy również duże zainteresowanie klientów,którzy wcześniej zainwestowali w inne rozwiąza-nia skuszeni prostotą obsługi płyt DOP (wy-woływanych na maszynie drukującej), którzychętnie wprowadzają płyty :Azura. Zadowoleniklienci są zawsze najlepszą rekomendacją dlaproduktu i usługi.

Doświadczenie Agfa Graphics w tej dziedziniezaowocuje nowymi produktami, które będziemożna zobaczyć w tym roku na zbliżającychsię targach drupa.

Instalacje i opinie drukarzyWspomniałem powyżej o codziennej praktyce

i reakcjach klientów. Można powiedzieć, że tech-nicznie nie mają oni powodów do poszukiwaniainnych rozwiązań. Płyty :Energy Elite sprawdzają

się w nawet najtrudniejszych wa-runkach i u najbardziej wyma-gających klientów. Wśród nich jestwiele międzynarodowych koncer-nów, które ściśle kontrolują każdyetap produkcji. W przypadku płyt:Azura czy :Amigo, każdy, kto ichspróbował, nie chce się ich pozbyć.Prostota obróbki oraz fakt, że dru-karz dostaje gotową formę nie-różniącą się wizualnie od innychwcześniej używanych, jest wystar-czającym argumentem dla wielu.

Wprowadzając proekologicznerozwiązania Agfa Graphics, niemuszą się zastanawiać nad kom-promisem. Otrzymują produktprzyjazny zarówno dla środo-wiska, dla operatorów, jak i dla fi-nansów drukarni, zachowującwszystkie parametry jakościowekonwencjonalnych rozwiązań.

Opinie użytkowników możnarównież poznać, czytając ich wy-powiedzi zamieszczane w aktual-nościach dostępnych na naszej lo-kalnej stronie oraz na naszymprofilu na Facebooku.

Maciej Baur, Agfa Graphics

164

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Page 170: Print Partner 16

Podobnie jak producentami jednostek dru-kujących, kieruje nimi potrzeba uczynieniadziałalności drukarskiej bardziej wydajną

i dochodową oraz pomocy drukarniom w za-oferowaniu szerszej gamy produktów drukar-skich. Ostateczni użytkownicy nie kupują samejusługi druku, są nabywcami drukowanych, wy-kończonych produktów. Dla nabywcy książki,czasopisma czy katalogu (tym bardziej jeśli mó-wimy o specjalnych niskonakładowych wyda-niach), liczy się końcowy rezultat, trwale i ele-ganckie wykończenie. Przy produkcji książeknajczęściej wykorzystywana jest oprawa klejona.

Producenci oklejarek starają się do-pasować swoje produkty do po-trzeb drukarni i wydawnictw ofe-rując im zróżnicowane modelepod kątem funkcjonalności i zdol-ności produkcyjnych.

Produkcyjne rozwiązanie do zróżnicowanychnakładów

Oklejarka Duplo DuBinder toprosty w użytkowaniu system dotrwałego oprawiania publikacjiz pojedynczym zaciskiem, którypozwala na produkcję starannie

166 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

Producenci sprzętu do obróbki końcowej wkładają wielewysiłku w opracowanie produktów, które doskonale wpisywałyby się zarówno w nowy rynek cyfrowego drukujak i tradycyjne środowisko prac offsetowych.

Produkcja książek z rozwiązaniami Duplo

Oklejarka Duplo DuBinder

Page 171: Print Partner 16

167www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

oprawionych dokumentów. Może być wykorzy-stywana do oprawiania książek, katalogów, in-strukcji obsługi oraz magazynów ilustrowanych.

Oklejarka DuBinder pracuje w cyklu produk-cyjnym z prędkością do 500 książek na godzinęobsługuje zarówno wydruki offsetowe, jak i po-chodzące z urządzeń cyfrowych. Jedną z jegokluczowych zalet jest prosta i intuicyjna obsługa.Urządzenie DuBinder można zaprogramowaćtak, aby automatycznie dostosowywało się docałości produkcji, łącznie z grubością książkioraz pozycją dociskania okładki. Czynności in-

Trójnoż CMT-330

stalacyjne oraz dostęp do infor-macji odbywają się poprzez ekrandotykowy, za pomocą któregomożna wybrać wcześniej zapisanezadanie. Przywołanie konkretnegozadania z pamięci urządzenia trwa30 sekund, co znacznie skraca czaspotrzebny do jego przygotowania.Urządzenie oferuje również bigo-wanie okładki ze skrzydełkiem.

Trójnóż – nieodłącznyelement produkcjiksiążek

Wprowadzone do oferty DuploPolska dwa trójnoże Challengeumożliwiają obcinanie książki jed-nym (model CMT 130) lub trzemanożami (model CMT 330). Obaurządzenia charakteryzują sięmocną i stabilną konstrukcją orazwysoką precyzją cięcia. Są łatwew użyciu i szybko dostosowują siędo różnych materiałów cięcia.Użytkownikom gwarantują po-prawę i przyspieszenie czasu pro-dukcji. Mogą pracować jako nieza-leżne urządzenia – w trybie offlinelub w linii – podłączone do okle-jarek różnych producentów.

Gabriela Swat, Duplo Polska

Page 172: Print Partner 16

Rynek ulega nieustannym zmianom,zakłady poligraficzne uświadamiają so-bie, że po inwestycjach w systemy dru-

kujące i przygotowalnię przyszedł czas na skom-pletowanie parku postpressowego, któryniejednokrotnie decyduje o sukcesie współczes-nej drukarni.

W ciągu trzydziestu lat brytyjski producentmaszyn Morgana Systems urósł do pozycjiczołowego dostawcy urządzeń do cyfrowej in-troligatorni w Anglii. W ostatnim dziesięcioleciuugruntował swoją globalną reputację jako lideri innowator w rozwoju systemów dedykowanychdo cyfrowej introligatorni i jest preferowanympartnerem wszystkich wiodących producentówmaszyn do druku cyfrowego.

Warto też podkreślić, że więk-szość maszyn Morgana jest użyt-kowana także w drukarniachstricte cyfrowych.

Wśród nowości tego produ-centa należy wymienić bardzoszybkie bigówko – falcerki Digi-FoldPro, automatyczne bigówkiAutoCreaserPro, automatyczneFalcerki AutoFoldPro, lakierówkido lakierowania lakierami UVDigiCoater, oklejarki PUR, auto-matyczne bukleciarki DokuMa-sterPro oraz wielofunkcyjneurządzenia do wykrawania licznejgamy finalnych użytkowych pro-duktów CardXtraPlus.

Cechy wyróżniające maszynyMorgana to wyjątkowo solidna,stalowa konstrukcja gwarantującawytrzymałość podczas intensyw-nej produkcji cyfrowej oraz offse-towej, dożywotnia matryca/pat-ryca przy funkcjach bigowania,specjalnie skonstruowane i opa-tentowane tzw. latające noże przyfunkcjach składania, bardzo pro-sta obsługa z paneli dotykowych„smart screen”, uniwersalne menurysunkowe, pamięć alfanume-ryczna, kompatybilne z JDF.

Dystrybucja w Polsce:

Zinart Systemy Graficzne

we Wrocławiu.

168 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

Park postpressowyRośnie popularność druku cyfrowego, a wraz z nimzainteresowanie rozwiązaniami dla obróbki po drukuopracowanymi specjalnie dla tej technologii.

DigiBook 300

Page 173: Print Partner 16
www.kakado.pl
Page 174: Print Partner 16

170 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Były one produkowane między innymi dlafirmy Polar oraz jako oddzielne urządze-nia pod nazwą Diplomat. W 1999 r. Mas-

chinenbau Zoell OHG i MZ Engineering Mas-chinenbau & Service GmbH połączyły się,a w roku 2000 otrzymały patent dla znaku Eu-rocutter (drupa 2000). W tym samym roku poraz pierwszy na targach drupa pokazano krajarkęEurocutter model AD o długości noża od 780do 1320 milimetrów. W 2004 r. na targach drupadla utrząsarek i urządzeń peryferyjnych Diplomatogłoszono również nazwę Eurocutter i po razpierwszy zaprezentowano szybkotnącą krajarkęEurocutter 2600 AD.

W 2008 r. pojawił się nowy model krajarkiEurocutter model SP oraz trójnóż TM 28 TKT.W ofercie firmy MZE nie może również za-braknąć urządzeń peryferyjnych, których gamai różnorodność są z roku na rok powiększane.Na najbliższych targach drupa 2012 zostaną za-prezentowane kolejne nowoczesne rozwiązaniadla wszystkich formatów cięcia.

Firma Pol-Praktic od 2006 r.jest wyłącznym dystrybutoremurządzeń Eurocutter w Polsce.W tym właśnie roku jako pierw-sza zainstalowała nową krajarkęo długości cięcia 2600 milimet-rów. Maszyna stanęła w firmieAltmaster z Piaseczna.

Pomimo bardzo dużej konku-rencji w segmencie maszyntnących firma Pol-Praktic udo-wodniła, że oferuje produkto najwyższej jakości i precyzji cię-cia. A w dobie panującego odkilku lat światowego kryzysu pro-dukt Eurocutter jest idealną al-ternatywą na unowocześnienieparku maszynowego w wysoko-wydajne urządzenia.

Dla bardzo wymagających klien-tów idealnym rozwiązaniem, jakiedaje system Eurocutter, jest w pełniautomatyczna linia cięcia z utrząsarkąw opcji buforowania i podawaniastosu papieru do krajarki na tylny lubprzedni stół. Zastosowanie systemubuforowania również przy wyjściupapieru po cyklu cięcia i ułożenie

Krajarki EurocutterMZE (Maschinenbau Zoell Engineering) to niemiecka firma istniejącaod 1946 r., która skonstruowała i wprowadziła na rynek systemutrząsarek oraz podnośników dla automatycznych linii do cięcia.

Kilkanaście krajarek zainstalowanychw ostatnich dwóch latach w zakładachpoligraficznych specjalizujących sięw cięciu etykiet to dowód na to, że krajarka Eurocutter model SP spełniawszystkie najwyższe normy specjalistóww dziedzinie maszyn tnących.

V

MASZYNY I URZĄDZENIA

Page 176: Print Partner 16

172 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

MASZYNY I URZĄDZENIA

w stos lub gotowy produkt zamyka linię Euro-cutter.

Na początku 2011 r. i zaraz po Targach Poli-grafia firma POL-PRAKTIC zainstalowała trój-nóż Eurocutter TM 28 TKT w dwóchzakładach poligraficznych. Jednym z nich jestnowoczesny zakład poligraficzny IntromakGrupa KK z Radomia.

Trójnóż Eurocutter TM 28 TKT posiada naj-wyższe certyfikaty bezpieczeństwa GS, CE i ET.Trójnóż jest zarejestrowany w niemieckiej or-ganizacji bezpieczeństwa Print & Paper (BGDruck & Papier) pod numerem identyfikacjiDP 10108. Wygodna obsługa na dotykowymmonitorze PLC o przekątnej 10,4 cala z kom-puterowym systemem sterowania. Hydraulicznydocisk gwarantuje mocne i stabilne ułożeniemateriału tuż przed cięciem. Centralne smaro-wanie dla wszystkich elementów mechanicz-nych. Pneumatyczny układ nadmuchu powietrzana noże i automatyczne przestawianie formatunoży. To wszystko jest standardem dla nowo-czesnych maszyn tego segmentu.

Kilkanaście krajarek Eurocutter zainstalowa-nych w ostatnich dwóch latach w zakładach po-ligraficznych specjalizujących się w cięciu etykietto dowód na to, że krajarka Eurocutter modelSP spełnia wszystkie najwyższe normy standar-dów wymuszone przez najbardziej wyma-gających specjalistów w dziedzinie maszyntnących.

Element maszyny, w którym zamocowane jestaluminiowe siodełko, obejmuje cały stół i pro-wadzony jest na dwóch bocznych prowadnicachoraz głównej śrubie umocowanej w jego dolnejobejmie. Główna śruba pociągowa posiadagwint toczno-kulkowy, a wszystko sterowanejest przez serwomotor.

Takie rozwiązanie zapewnia wręcz idealneustawienie siodełka, które posiada dodatkowotrzy punkty regulacji. Pozycjonowanie siodełkaodbywa się łagodnie, szybko (300 mm/s) i po-zwala osiągnąć precyzję cięcia mierzonąw 1/100 milimetrów. Jego programowalne na-chylenie oraz optymalizacja cięcia zwiększakomfort ustawień.

Za obsługę i wizualizację całego systemu pro-gramowania cięcia odpowiada przemysłowykomputer z systemem Windows CE i oprogra-mowaniem Eurocut z pełną wizualizacją. Kra-jarka może również komunikować się z CIP-4i jest przystosowana pod JDF.

W listopadzie 2011 r. została zainstalowanakolejna krajarka o długości cięcia 1150 oraz

1370 milimetrów. Można więcśmiało powiedzieć, że produktEurocutter jest w gronie liderówmaszyn tnących na polskim rynku.

Na targach drupa 2012 w hali13 na stoisku A69 firma POL-PRAKTIC wraz z firmą MZE za-prezentuje kilka krajarek w linii cię-cia z urządzeniami peryferyjnymi,utrząsarki z wyciskaniem powiet-rza oraz trójnóż TM 28 TKT.

materiały: Pol-Praktic

Page 178: Print Partner 16

Firma Sun Chemical należy do grupy DICzatrudniającej na całym świecie ponad9500 pracowników. Grupa DIC oprócz

zajmowania się produkcją farb graficznych i pig-mentów oferuje materiały do drukowaniaróżnego rodzaju wydawnictw i wykonywaniaopakowań. Produkuje także materiały z tworzywsztucznych, folie, kosmetyki i inne wyroby prze-mysłowe. Wartość rocznej sprzedaży grupy DICwynosi ponad 3,5 miliarda dolarów.

Farby SunLit Tytan, nowy produkt Sun Che-mical, zaspakajają potrzeby rosnącego rynkuróżnego rodzaju druków otrzymywanych me-todą arkuszową, w tym tak ważnej dziedzinyjak druki reklamowe i handlowe. Wykonywanietych druków, w warunkach ostrej konkurencji,musi spełniać szereg warunków, takich jak dużaszybkość ich wykonywania, licząc od momentuuzyskania zleceń i wysoka wydajność druko-wania. Jednocześnie wymaga się, aby realizacjatakich zleceń zapewniała odpowiednio wysokipoziom zysków. Farby SunLit Tytan można sto-sować do wykonywania także broszur, ulotek,kalendarzy, kart okolicznościowych, wkładek dopłyt CD/DVD, plakatów itd.

Efekt szybkiego utrwalania farb serii SunLitTytan można dodatkowo wzmocnić stosującpromienniki podczerwieni, nie są one jednakkonieczne przy stosowaniu farb serii SunLit Ty-tan. Firma oferuje zestaw farb offsetowych dodrukowania wielobarwnego – żółtą TTN26,purpurową TTN27, cyjan TTN25 oraz czarną

TTN46 o zakresach barw zgodniez normami ISO 2846:1 i ISO12647:2

W wyniku intensywnie prowa-dzonych prac badawczych i prak-tycznego testowania nowych farbserii SunLit Tytan, klienci mogąobecnie korzystać z produktu,który charakteryzuje się bardzoszybkim utrwalaniem się farb.

Stosując farby serii SunLit Tytandrukarze mogą w istotny spo-sób zwiększać szybkość wyko-nywania druków w porównaniudo szybkości uzyskiwanej przystosowaniu dotychczas dostęp-nych farb.

Przy drukowaniu jednostron-nym arkuszy, już po kilku minu-tach możliwe jest odwróceniestosu arkuszy i rozpoczęcie dru-kowania na drugiej ich stronie.

Przy drukowaniu dwustronnymmożliwe jest wyeliminowanie jako

174

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Firma Sun Chemical, producent farb graficznych i pigmentówogłosiła we wrześniu ubiegłego roku wprowadzenie na rynek nowego rodzaju farb SunLit Tytan przeznaczonych do offsetowegodrukowania arkuszowego.

Nowości z Sun Chemical

Stosując farby serii SunLit Tytan drukarzemogą w istotny sposób zwiększać szybkośćwykonywania druków w porównaniu doszybkości uzyskiwanej przy stosowaniu dotychczas dostępnych farb.

Page 179: Print Partner 16

specjalnej operacji technologicznej operacjiutrwalania farb, a zadrukowane arkusze mogąbyć po bardzo krótkim czasie przetwarzanew następnych operacjach technologicznych, ta-kich jak złamywanie, krojenie, szycie itp.

Nowe właściwości farby SunLit Tytan za-wdzięczają recepturze, która przewiduje stoso-wanie specjalnych, opatentowanych przez SunChemical składników, powodujących bardzoszybkie utrwalanie farb. Uzyskuje się to w wy-niku procesów bardzo szybkiego sieciowaniaspoiw farb oraz procesu pełnego utlenieniaspoiw zastosowanych w farbach serii SunLitTytan.

Właściwości reologiczne farb, takie jak ichtack, także różnią się od parametrów dotychczasstosowanych farb offsetowych. Tack nowychfarb jest mniejszy. Właściwości optyczne po-wierzchni utrwalonych farb serii SunLit Tytan

nie wymagają lakierowania dru-ków. Cennym jest, iż nowe farbymogą być stosowane do druko-wania na bardzo różnych rodza-jach podłoży drukowych.

Stosowane mogą być papierypowlekane matowe i błyszczące,papiery niepowlekane, kartonyoraz różnego rodzaju folie.

Najbardziej efektywne ich sto-sowanie, zgodnie z zaleceniemproducenta, to wykorzystywaniefarb SunLit Tytan do drukowaniamałych i średnich nakładów, w sy-tuacjach gdy duża wydajność ma-szyn jest istotnym elementemdziałania zakładów wykonującychtakie zlecenia.

Szef działu marketingu firmySun Chemical Felipe Mellado, po-wiedział, że wprowadzenie na ry-nek farb serii SunLit Tytan toprzełom w drukowaniu mate-riałów reklamowych i handlowych.Stosowanie nowych farb serii Sun-Lit Tytan pozwala na optymalizacjęwykorzystywania potencjalnychmożliwości maszyn drukarskich,zapewnia efektywność ekono-miczną w połączeniu z dużą szyb-kością drukowania.

Innowacyjność, jakość usługoferowanych przez firmę i ostrewymagania jakościowe stosowaneprzez Sun Chemical dają klientommożliwość rozwijania ich firm,maksymalizując przy tym ich wy-dajność pracy. W czasie pełnejzmiany drukarnia może wykonaćbez pogorszenia jakości wykony-wanych druków więcej zleceń niżdotychczas.

Firma Sun Chemical polecatakże stosowanie szeregu bezalko-holowych roztworów zwilżającychwłasnej produkcji, dostosowanychdo używanych farb graficznych,warunków drukowania i rodzajupodłoży drukowych.

Więcej szczegółów o farbach se-rii SunLit Titan można dowiedziećsię zaglądając na strony produ-centa.

opracował Janusz Żak

175

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Page 180: Print Partner 16

i w malowankach dla dzieci. Sze-roka paleta różnych produktówpozwala na dobór odpowiedniegopapieru w zależności od końco-wego przeznaczenia, a także w za-leżności od metody druku czywreszcie od zasobności portfelawydawcy. Tradycyjnie do książekw twardej, eleganckiej oprawie,

176 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Od momentu wybudowania w 1938 r.specjalizowała się w produkcji papie-rów o wysokiej białości i dużym

spulchnieniu, pigmentowanych i niepigmento-wanych. Roczna produkcja dwóch maszyndziałających w Anjali to 435 000 ton.

Papiery te znajdują zastosowanie w książkachw oprawie twardej i oprawie miękkiej, wydaniachkieszonkowych, w podręcznikach, krzyżówkach

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

Jednym z największych światowych producentów papierówksiążkowych jest papiernia Anjala należąca do koncernu Stora Enso.

Papierowy kompromis

Page 181: Print Partner 16

droższych cenowo stosuje się papiery pigmen-towane, takie jak Classic (92 proc. białości) czyLux Cream (80 proc. białości). Natomiast pa-piery niepigmentowane, takie jak Creamy czyCreamy High Bulk oraz Bulky, sprawdzają sięprzy wysokonakładowych wydaniach w oprawiemiękkiej. Książki wydrukowane na tych papie-rach są lekkie i stąd ich popularność przy wyda-niach kieszonkowych.

Istotny jest także odcień papierów książko-wych, który jest przyjazny dla oka czytelnika,a grubość tych papierów w połączeniu z nie-przezroczystością sprawdza się doskonale przywszelkich krzyżówkach, szaradach i książeczkachdo rysowania i malowania.

Zarówno w Polsce, jak i w innych krajachEuropy wzrasta popularność właśnie papierówniepigmentowanych kosztem droższych papie-rów powlekanych.Wynika to z poszukiwaniaoszczędności.

W Polsce bardzo popularny stał się CreamyHigh Bulk, ponieważ dzięki jego spulchnieniu2.4 można zredukować gramaturę z 70 do 53gramów. A to bezpośrednio przekłada się namniejsze zużycie i redukcję kosztów dla wy-dawcy.

Vivid to najnowsze dzieło pa-pierników z fińskiej papierniAnjala

Jest to papier, który uzupełniłszeroką paletę papierów książko-wych oferowanych przez StoręEnso i dobrze znanych na rynkupolskim, takich jak Creamy czyCreamy High Bulk. To pierwszytej klasy papier drzewny o wyso-kiej białości dedykowany do za-druku czterokolorowego, zarównoz roli, jak i z arkusza.

Najnowszy produkt papierniAnjala idealnie nadaje się na książkikucharskie, przewodniki tury-styczne i podręczniki szkolne.Wszyscy narzekają na ciężar szkol-nych plecaków, ale mało kto decy-duje się na zmianę rodzaju papieru,bo w ostatecznym rozrachunkuwygrywa atrakcyjność książki, któ-rej strony mają być białe, a nieszare czy kremowe, a ilustracje ko-lorowe. Dlatego też Vivid jestoptymalnym rozwiązaniem, bomamy tu połączenie białości z wy-soką nieprzezroczystością i spulch-nieniem, dzięki czemu możemysięgać po niższe gramatury.

Vivid dzięki spulchnieniu 1.2przy gramaturze 90 g daje takąsamą powierzchnię do zadruko-wania jak klasyczna kreda o gra-maturze 115 gramów. Dlatego teżmożna powiedzieć, że wybierającten papier, otrzymujemy 28 proc.więcej.

Te właściwości są bardzo istotnedla wydawcy, który musi brać poduwagę koszty produkcji, a możli-wość zastosowania niższej grama-tury to oszczędności.

Izabela Kuklińska, sales director

newsprint & book paper, Stora Enso Polska

177www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

Wszyscy narzekają na ciężar szkolnych plecaków, ale mało kto decyduje się nazmianę rodzaju papieru, bo w ostatecznymrozrachunku wygrywa atrakcyjność książki,której strony mają być białe, a nie szare czy kremowe, a ilustracje kolorowe.

Page 184: Print Partner 16

W codziennej pracy skupiamy się nadoradztwie i dostarczaniu naszymklientom rozwiązań oraz produktów,

tak aby wybór konkretnego papieru pod kon-kretne zastosowanie nie stanowił problemu.W naszej ofercie papierów, kartonów i tekturwydawcy znajdą wszystko, co jest potrzebne dowydania książki i albumu – od szerokiej gamypapierów przeznaczonych do druku książek(zwykłych, wolumenowych i cienkich, tzw. bib-lijnych, powlekanych i niepowlekanych, trady-cyjnie białych i kremowych), po kartony i tekturydo oprawy miękkiej i twardej aż do… papierupakowego, w który są pakowane książki.

Na czym polega wyjątkowośćwspółpracy z nami? • bogata oferta dopasowana do potrzeb trady-

cyjnych i nowoczesnych wydawnictw, • serwis „skrojony na miarę”, • ugruntowana współpraca z większością dru-

karni dziełowych, • możliwość bezpłatnego wypróbowania

wszystkich produktów z oferty, • bezpłatne dostarczenie surowców do wyko-

nania makiety książki, • profesjonalne doradztwo w wyborze papieru

pod konkretne zastosowanie, • możliwość zorganizowania bezpłatnego szko-

lenia dla pracowników działów produkcji wy-dawnictwa z zakresu papierów publikacyjnych,

• przy długoterminowej współpracy możliwośćwsparcia marketingowego publikacji wydawa-nych na papierach z oferty Antalis i Map.

Papiery niepowlekaneprzeznaczone do drukuksiążek

Ecco-Book Niepowlekany, objętościowy pa-

pier, zwany również pulchnym,charakteryzujący się luźną struk-turą, tj. dużą grubością w stosunkudo gramatury, oraz bardzo wysokąnieprzezroczystością.

Cechy szczególne: −możliwość dobrania odpowied-

niego wolumenu (1.6, 1.8 i 2.0)w zależności od pożądanej gru-bości publikacji,

−dzięki wysokiemu wolumenowii dużej nieprzezroczystości uzys-kujemy możliwość zastąpieniawyższej gramatury niższą,

−zmniejszenie masy przesyłkiw wypadku materiałów wy-syłanych pocztą,

−szeroki zakres gramatur 49-70g/m2,

180

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Strefa Book Design to przestrzeń, którą stworzyliśmy wspólniez naszymi klientami, aby inspirować polski rynek wydawniczyi kreować publikacje, jakie powstają z udziałem naszych partnerów.

Strefa Book Design

Strefa to stworzona dla rynku wydawnictwi drukarń dziełowych przestrzeń, w którejmożna porozmawiać o książce i jej przyszłości, a także zaprezentować innowacyjne rozwiązania stosowanew druku dziełowym i oprawie.

Page 185: Print Partner 16

−dostępne trzy odcienie bieli (72 proc., 75 proc.i 80 proc.) oraz barwa kremowa.

Cyclus Offset Niepowlekany papier offsetowy o matowej

powierzchni produkowany w 100 proc. z ma-kulatury w technologii przyjaznej dla środowiskanaturalnego.

Cechy szczególne:−papier ekologiczny, a więc modny,−doskonałe właściwości drukowe, −przyjazny dla oka odcień bieli, −wysoka nieprzezroczystość, −papier długowieczny (norma DIN 6738),−szeroki zakres gramatur 70-250 g/m2.

Olin Najlepszy papier offsetowy typu Premium na

rynku. W trzech rodzajach wykończenia po-wierzchni: Smooth (supergładka), Regular(gładka) oraz Rough (szorstka). Produkowanyz celulozy bielonej metodą bez chlorowania(ECF) w technologii zgodnej z poszanowaniemśrodowiska naturalnego (FSC).

Cechy szczególne:−przeznaczony do drukowania offsetowego ele-

ganckich albumów, książek, tomików poezji,−występuje w trzech kolorach: idealnie białym

(Absolute White), naturalnym (Natural White)oraz kremowym (Cream),

−papier długowieczny (norma ISO 9706), −dostępny w gramaturach 80-350 g/m2,−w wersji Regular papier występuje ze spulchnie-

niem 1.3, a w wersji Rough ze spulchnieniem 1.4.

DitoBezdrzewny, wysokojakościowy, niepowlekany

biały papier offsetowy o matowej powierzchni,produkowany z celulozy bielonej metodą całko-wicie bezchlorową (TCF).

Cechy szczególne:−doskonały do offsetowego drukowania książek

i katalogów, −piękna, wysoka biel, −charakteryzuje się wysokim stopniem zaklejenia,

wysoką stabilnością wymiarową i alkalicznymodczynem,

−papier długowieczny (norma ISO 9706), −szeroki zakres gramatur 80-250 g/m2.

OP BookNiepowlekany, bezdrzewny, niskogramaturowy

papier o wysokiej objętości i nieprzezroczystości,produkowany w dwóch odmianach, z celulozy

181

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

bielonej metodą bez stosowaniachloru gazowego, zawierający wy-bielacze optyczne.

Cechy szczególne:−doskonały do offsetowego dru-

kowania wszelkich publikacji,w których potrzebny jest cienki,nieprzezroczysty papier, tj. biblii,słowników, rozkładów jazdy,materiałów referencyjnych,

−wysoki wolumen wpływa znako-micie na nieprzezroczystość ma-teriału, co w wydawnictwach pub-likacyjnych jest niezwykle istotnymparametrem wpływającym naobustronną czytelność,

−papier długowieczny (normaISO 9706),

−szeroki zakres gramatur 40-60 g/m2, −podwyższony wolumen 1.25.

Po likwidacjiwcielonej doAntalis spółkiMAP Polskadawna nazwaMAP przetrwaław logo sektoraPrinting

V

Page 186: Print Partner 16

OP Opaque CreamNiepowlekany, bezdrzewny, niskogramaturowy

papier o wysokiej objętości i nieprzezroczystości,produkowany w dwóch odmianach kolorystycz-nych oraz dwóch wykończeniach powierzchni.

Cechy szczególne:−doskonały do offsetowego, cold-setowego oraz

heatsetowego drukowania wszelkich publikacji,w których potrzebny jest cienki, nieprzezroczystypapier, tj. literatury religijnej, słowników,rozkładów jazdy, ekskluzywnych wydawnictwgazetowych,

−wysoka nieprzezroczystość oraz znakomitagładkość,

−możliwy zadruk techniką heatset, coldset orazklasyczną techniką offsetową,

−papier długowieczny (norma ISO 9706), −szeroki zakres gramatur 28-60 g/m2,−dostępny w dwóch odcieniach.

Speed-EWysokiej jakości bezdrzewny, niepowlekany

biały papier offsetowy o matowej powierzchni,produkowany z celulozy bielonej metodą bezstosowania chloru gazowego (ECF).

Cechy szczególne:−przeznaczony do drukowania offsetowego książek, −charakteryzuje się wysokim stopniem zaklejenia

i wysoką białością, −papier długowieczny (norma ISO 9706), −dostępny w gramaturach 60-120 g/m2.

Papiery powlekane przeznaczonedo druku książek

Claro Wysokiej jakości bezdrzewny, wielokrotnie

dwustronnie powlekany papier o wysokiejbiałości i alkalicznym odczynie, produkowanyz celulozy bielonej metodą TCF, dostępnyw wersji z połyskiem oraz matowej.

Cechy szczególne:−doskonały do offsetowego drukowania albu-

mów, książek z ilustracjami, katalogów, −dwukrotne powleczenie powierzchni zapew-

nia wyrazistość drukowanych obrazów, −papier długowieczny (norma ISO 9706), −szeroki zakres gramatur 90-350 g/m2.

ClaroBulk Bezdrzewny jednokrotnie dwustronnie powle-

kany papier o wolumenie 1,1 i matowej po-wierzchni, produkowany z celulozy bielonej me-todą TCF.

Cechy szczególne:−doskonały do offsetowego dru-

kowania książek i katalogów, −wysoka białość, sztywność i nie-

przezroczystość, −dzięki wolumenowi można za-

stępować wyższe gramaturyniższymi,

−papier długowieczny (normaISO 9706),

−szeroki zakres gramatur 80-250g/m2.

Cyclus Print Dwustronnie powlekany papier

o matowej powierzchni produko-wany w 100 proc. z makulaturyw technologii przyjaznej dla śro-dowiska naturalnego.

Cechy szczególne:−papier ekologiczny, a więc modny, −doskonałe właściwości drukowe −doskonały do offsetowego dru-

kowania książek i katalogów, −przyjazny dla oka odcień bieli, −wysoka nieprzezroczystość, −papier długowieczny (norma

DIN 6738), −szeroki zakres gramatur 70-350

g/m2.

One Nowej generacji wysokojakoś-

ciowy wolumenowy papier powle-kany o wysokiej sztywności i wyso-kiej białości, dostępny w wersjiz połyskiem i matowej.

Cechy szczególne:−doskonały do offsetowego dru-

kowania książek, podręczników,katalogów i czasopism,

−dzięki wolumenowi i wyjątkowowysokiej nieprzezroczystościmożna zastępować wyższe gra-matury niższymi,

−dokładnie wyważona masa za-

182

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Strefa to miejsce, które ma na celu promocjępasjonatów i twórców. To propozycja skierowana na rynek z myślą o tych wszystkich,którym zależy na tworzeniu w dobrym stylu.

Page 187: Print Partner 16

Powlekane i niepowlekane papiery ekologiczne posiadająmatową powierzchnię i są produkowane w 100 proc.z makulatury w technologii przyjaznej dla środowiskanaturalnego. Charakteryzują się dobrymi właściwościamidrukowymi, przyjaznym dla oka odcieniem bieli i wysokąnieprzezroczystością.

pewnia katalogom i publikacjom o mniejszychwymiarach wrażenie większych niż w rzeczy-wistości,

− jakość wykończenia powierzchni gwarantujedoskonale wyrazisty i czytelny druk,

−dostępny w gramat. 70-135 g/m2.

Book on demand – druk cyfrowy

Papiery powlekane

DigigreenBiały, ekologiczny, obustronnie powlekany pa-

pier do druku cyfrowego, o wykończeniach po-wierzchni – gloss i silk. Gwarantuje wydrukio najwyższej jakości, o wysokim kontraście, zna-komitym odwzorowaniem grafiki.

Papier charakteryzuje wysoki poziom białościi nieprzezroczystości oraz obniżony poziom py-lenia.

100 proc. Digital:• dedykowany do zadruku cyfrowego zarówno

w urządzeniach laserowych (dry toner), jaki ciekłotonerowych HP Indigo, posiada cer-tyfikat HP Indigo,

• dostępny w pełnej skali gramatur od 100 g/m2

do 350 g/ m2,• fabrycznie docięty do formatów cyfrowych

SRA3 (320 x 450 mm, dry toner) oraz SRA3+(320 x 460 mm, do HP Indigo), ryzowany.

100 proc. Green:• wyprodukowany w przyjaznej dla środowiska

technologii z min. 50 proc. włókien wtórnych,zawiera min. 40 proc. celulozy certyfikowanejFSC,

• posiada certyfikat FSC® Mix Credit oraz EUEcolabel,

• odporny na starzenie, • zadruk cyfrowy gwarantuje zoptymalizowanie

wysokości nakładów, redukcję strat papierui energii.

Papiery satynowane

DCPSatynowany, wyjątkowo gładki, niepowlekany

papier o najwyższym stopniu białości. Dedy-kowany do pełnokolorowych kopii i wydrukówcyfrowych, zapewnia wierną reprodukcję kolo-rów przy zachowaniu wysokiego nasycenia barw.Papier zawiera domieszki celulozy eukaliptuso-wej znacznie podnoszącej jego sztywność.

• szeroka gama gramatur 90-350g/m2 gwarantuje dużą swobodęw doborze aplikacji,

• dostępne formaty A4, A3, A3+,SRA3, ryzowany,

• papier posiada certyfikat FSCoraz spełnia wymagania papie-rów trwałych archiwalnych zgod-nie z normą ISO 9706 (atest mię-dzynarodowy).

4CCUniwersalny biały, satynowany

papier doskonale sprawdzający sięw kolorowych kopiarkach i dru-karkach laserowych, także w za-druku w technice atramentoweji offsecie.

Charakteryzuje się wyjątkowągładkością, a jego satynowe wy-kończenie powierzchni jest gwa-rancją najwyższej klasy wydruków

183

MATERIAŁY POLIGRAFICZNE

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

V

Page 188: Print Partner 16

184 www.vidart.com.pl

KSIĄŻKA ELEKTRONICZNA

przy zachowaniu wiernego odwzorowania ko-lorów i wysokiego nasycenia barw.

Dostępny w pełnej gamie gramatur od 90 do300g/m2, formaty A4, A3 i SRA3.

Do wykonania miękkiej oprawyksiążek doskonale posłużą kartony:

Alfa BoardWysokiej jakości dwustronnie powlekany kar-

ton typu GC1, z dwukrotnie powlekanym wierz-chem i jednokrotnie powlekanym spodem o wy-sokiej sztywności i białości. Dostępnyw gramaturach 210-350 g/m2.

Arktika Wielowarstwowy, dwustronnie powlekany kar-

ton, z dwukrotnie powlekanym wierzchem i jed-nokrotnie powlekanym spodem o wysokiejsztywności i białości. Dostępny w gramaturach200-350 g/m2.

G-Card Wielowarstwowa tektura z dwukrotnie powle-

kanym wierzchem i jednokrotnie powlekanymspodem. Charakteryzuje się wysoką sztywnością,wyjątkową gładkością oraz białością z obu stron.Pozwala to na wykonanie najbardziej wyma-gających prac, zarówno pod kątem zadruku, jaki uszlachetnień, takich jak: lakierowanie (w tymUV), bigowanie, tłoczenie suche i folią nagorąco.

Dostępny w gramaturach 230-380 g/m2.

Chromocard PłótnoWielowarstwowa tektura o dwukrotnie po-

wlekanym wierzchu i jednokrotnie powlekanymspodzie. Wierzch kartonu jest delikatnieprzetłoczony wzorem płótna, co nadaje wydru-kowanym na nim pracom dodatkowej elegancjii niepowtarzalnego stylu.

Do wykonania twardej oprawy książek:

Tektura Eskaboard Wysokiej jakości graficzna lita tektura wyko-

nana w 100 proc. z segregowanej makulaturyo neutralnym pH i dobrej sztywności, cow połączeniu z niskim ciężarem właściwym dajekorzystną cenę na 1 m2. Posiada gładką po-wierzchnię, stałą gramaturę i wilgotność. Ce-chuje ją płaskie leżenie i prostokątność arkuszy.

Dostępna w grubościach 1,00-3,00 milimetry.

Grey BoardTektura introligatorska o bardzo

dobrej sztywności oraz wysokiejgładkości. Jej atutami są również nie-naganna prostokątność i płaskośćleżenia arkuszy oraz neutralnepH. Dostępna w grubościach1,5-3,00 milimetry.

Artelibris – okleina introliga-torska

Papier stworzony do wszelkichprac związanych z ekskluzywnąoprawą książek i albumów. Wy-stępuje w szerokiej gamie kolory-stycznej z delikatną fakturą płótna.Ma bardzo wysoką odporność naścieranie, wysoką sztywność orazdobrą światłotrwałość. Papier po-siada powłokę antyfinger, którazabezpiecza publikację przed po-zostawieniem śladów palców. Do-stępny w gramaturze 125 g/m2.

opracował zespół product managerów

firmy MAP i Antalis

Page 189: Print Partner 16

Celem ARROW jest w szczególnościwspieranie unijnego projektu Europej-skiej Biblioteki Cyfrowej (Europeany)

poprzez poszukiwanie sposobów identyfikacjiposiadaczy praw autorskich, rodzaju tych praworaz sposobu wyjaśnienia statusu dzieła, wrazz informacją, czy jest to dzieło osierocone (or-phan work), czy też znajdujące się poza obie-giem komercyjnym (out of print).

Zabieg taki umożliwi zarówno bibliotekom,jak i pozostałym użytkownikom uzyskać infor-mację o posiadaczu praw do dzieła i rodzajutych praw, ich administratorze oraz adresaciepytań dotyczących możliwości digitalizacyjnychi/lub możliwości udostępniania dzieła poszcze-gólnym grupom użytkowników.

Do rozwiązań przewidzianych jako wynikprzedsięwzięcia zaliczyć należy ustanowieniesystemów służących wymianie danych o pra-wach, stworzenie rejestrów dzieł osieroconychi informacji o dziełach out of print wspie-rających stworzenie sieci mechanizmów dozgłaszania informacji o prawach oraz udzielaniazezwoleń do obrotu nimi.

Pierwsza faza projektu ARROW przypadłana lata 2008-2011 i doprowadziła do skutecz-nego uruchomienia systemu we Francji, Nie-mczech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii.

ARROW Plus jest rozszerzeniem projektuARROW współfinansowanym przez KomisjęEuropejską w ramach ICT Policy Support Pro-gramme. Jednym z jego głównych celów jestzbadanie możliwości włączenia w system no-wych państw, m.in. Polski, w której Stowarzy-szenie Autorów i Wydawców „Polska Książka”(SAiW PK) zostało wybrane na koordynatoraprac krajowych. ARROW współpracuje z re-prezentantami trzech najważniejszych domen:

Biblioteki Narodowej, baz danycho książkach (Books in Print) oraz or-ganizacji zbiorowego zarządzania.Ponadto współpracuje z autorami,wydawcami, artystami sztuk wizual-nych (ARROW Plus bada możliwośćwłączenia w system ilustracji zawar-tych w  książkach), jak i Minister-stwem Kultury i Dziedzictwa Naro-dowego.

Projekt ARROW Plus został zapla-nowany na 30 miesięcy (od kwietnia2011). Jego celem jest uczynienie treściw postaci cyfrowej łatwiej osiągalnymi,użytecznymi i nadającymi się do eks-ploatacji. Rozwiązania zakładanew  przedsięwzięciu obejmują kierow-nictwo systemami wymiany informacjio danych w zakresie praw, stworzenierejestru dzieł osieroconych i sieci cen-trów dysponowania prawami.

Wyzwanie, jakie niosą ze sobądzieła osierocone, nakłady wyczer-pane, zezwolenia względem materiałuchronionego i współdziałanie pomię-dzy kolekcjami publicznymi i prywat-nymi, może być przezwyciężone tylkopoprzez stworzenie obejmującej in-formację o  prawach infrastruktury,którą zapewni projekt ARROW.

Więcej informacji można uzyskaćna stronie internetowej SAiW PK(www.polskaksiazka.pl).

opracowali: Magdalena Kusak,

koordynator ARROW Plus w Polsce

Jędrzej Maciejewski,

specjalista ds. finansowych i prawnych

ARROW (European Registries of Rights Information and Orphan Works) jest projektemkonsorcjum europejskich bibliotek narodowych, wydawców, organizacji zbiorowegozarządzania oraz ważnych europejskich stowarzyszeń i organizacji krajowych reprezentujących autorów.

System ARROW Plus

KSIĄŻKA ELEKTRONICZNA

185www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Page 190: Print Partner 16

Pierwsze z nich to zabezpieczenia typuDRM utrudniające nielegalne kopiowaniee-booków. Objęty tym zabezpieczeniem

e-book może być czytany tylko na określonejliczbie urządzeń.

Schemat działania zabezpieczeń typu DRMjest oparty na metodach kryptograficznych. Treśćelektronicznej publikacji jest „szyfrowana”i w teorii wszystko jest w porządku. Niestety,w praktyce okazuje się, że tego typu zabezpie-czenia są stosunkowo łatwe do obejścia. Po usu-nięciu tego typu zabezpieczenia nasz e-bookstaje się z powrotem anonimową kopią i możezostać udostępniony w dowolnym pirackim ser-wisie.

Inaczej działa zabezpieczanietreści elektronicznych przy użyciuwatermarkowania. Żeby zrozumiećmechanizm działania tego procesu,warto odwołać się do analogii –w tym przypadku dobrymprzykładem jest znakowanie silni-ków numerami seryjnymi. Różnicapolega na tym, że numerów seryj-nych może być kilka i nie są takproste do odnalezienia. Pozostającdalej przy przykładzie samochodo-wym – oprócz oznaczenia na blokusilnika mamy numery wybite nawewnętrznej stronie tłoka...

Taki numer seryjny jest powta-rzany w e-booku wiele razy nawiele różnych sposobów. Ktoś,kto próbuje usunąć zabezpieczeniatego typu, nigdy nie może być pe-wien, że usunął już wszystkie.Prawdopodobieństwo tego, żee-book jest anonimowy, nie będzierówne 100 procent. Do tego niema żadnych przeszkód technicz-nych, żeby w przypadku różnychksiążek korzystać z kilku metoddostępnych z całej puli. Taka elek-troniczna publikacja, która zawierachoćby jeden nieusunięty identyfi-kator, wrzucona na piracki serwispozwala dotrzeć do tego, kto jąpierwotnie zakupił.

Porównując więc te dwa me-chanizmy co do łatwości usunię-

186 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

KSIĄŻKA ELEKTRONICZNA

e-ZnakowanieIstnieją dwa różne co do zasady sposoby na zabezpieczaniepublikacji elektronicznych. Zabezpieczenia te chronią interesywydawcy w zupełnie różny sposób, chociaż się wzajemnie niewykluczają.

Aspekt psychologiczny zabezpieczeń Go to the top

Oprócz aspektu technicznego, najważniejszą funkcjąsystemu zabezpieczeń jest stworzenie bariery

psychologicznej i wychowywanie ludzi.

Zabezpieczenia to nie tylko technologia, pliki, komputery. To też wpływ na zachowania ludzi. Zabezpieczenia mogą zachęcać ludzi do ich łamania,kiedy im przeszkadzają, lub zachęcać do pozytywnych zachowań, kiedy odbierają immaskę anonimowości.

Watermarkowanie wprowadza barierę psychologiczną przed piractwem. Kiedy każdy e-bookjest znakowany, działania czytel-nika nie są już anonimowe – odpowiada za nie.

Page 191: Print Partner 16

cia zabezpieczenia, można to podsumować na-stępująco – w przypadku DRM-ów zabezpie-czenia możemy usunąć w ciągu kilku minutprzy użyciu prostego programu. W przypadkuwatermarkowania plików do zdjęcia zabezpie-czenia potrzebna jest wiedza ekspercka, międzyinnymi o wewnętrznej budowie plików, orazcierpliwość.

Nie bez znaczenia jest również aspekt psy-chologiczny – kupując książkę zwatermarko-waną, klient dostaje indywidualną kopięoznaczoną na każdej stronie nazwą księgarni,dystrybutora, datą sprzedaży itd. Oczywiścieakurat te znaki wodne stosunkowo łatwo od-szukać i usunąć, ale czy statystyczny Kowalskina pewno ma hobby polegające na zagłębia-niu się w budowę pliku typu ePUB czy teżPDF?

Nawet jeśli oznaczenia zewnętrzne zostanąusunięte – czyli ktoś szlifierką zeszlifuje numerz bloku silnika – to ciągle na wewnętrznej stro-nie tłoka pozostają numery... Trzeba by byłorozebrać cały silnik i  przejrzeć każdą częśćosobno, żeby znaleźć wszystkie te numery...Do tego oczywiście nie wszystkie znalezionenumery muszą być akurat tymi właściwymi– część może być po prostu umieszczonaw celu powodowania chaosu informacyjnegoi utrudnienia znalezienia tych znaczących.

Warto też dodać, że używanie za-bezpieczeń typu watermark niewiąże w żaden sposób treściz urządzeniem, na którym jest od-twarzana. Innymi słowy, jeśli terazkupię sobie książkę, za tydzieńsmartfona, a za pół roku tablet, tonie będę miał problemu z otwar-ciem tego pliku. Jest to o  tyleważne, że postęp w dziedzinieurządzeń mobilnych następuje takszybko, że trudno się z jakimśz nich wiązać na dłużej.

Jeśli chodzi o techniczny aspektużywania watermarkowania, toproces ten jest zautomatyzowanyi  odbywa się w tle. Sposób jegoużycia można porównać do inte-gracji z wybranym sposobemobsługi płatności on-line. Z tech-nologicznego punktu widzeniaoprogramowane na serwerze dys-trybutora musi jedynie umiećobsługiwać prosty protokół, spro-wadzający się do umiejętnościwysłania plików z e-bookami dousługi znakującej i odbieraniaoznakowanych plików.

Piotr Kiebasiński, 7bulls.com

187

KSIĄŻKA ELEKTRONICZNA

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Piotr Kiebasiński

Page 192: Print Partner 16

Zajmuje się pani konserwacją. Na czympolega ta praca?

– Z racji zajmowanego stanowiska w Archi-wum Akt Nowych konserwuję archiwalia, czyliteoretycznie dokumenty powstałe po 1918 roku.W rzeczywistości zdarzają się wcześniejsze, któreprzekazywane są w spuściźnie po osobach pias-tujących ważne stanowiska w Polsce lub osóbprywatnych.

Prywatnie zajmuję się konserwacją książek,ponieważ uwielbiam to robić.

Co najczęściej wymaga konserwacji?– Przede wszystkim papier, który ulega reak-

cjom „starzeniowym”, ponieważ jest z celulozy,która ulega takim procesom pod wpływem czyn-ników zewnętrznych i wewnętrznych. Papier ba-wełniany, który był produkowany ze szmat, jestwytrzymały, w mniejszym stopniu ulega „auto-destrukcji” w przeciwieństwie do papieru produ-kowanego w późniejszym okresie z włókien drew-nianych, z użyciem środków chemicznych, którepowodowały, że w momencie zejścia z linii pro-dukcyjnej miał już kwaśny odczyn. A nic tak nieszkodzi papierowi jak właśnie środowisko kwaśne.

Papiery bawełniane są mniej „zakwa-szone”?

– Zdarzyło mi się konserwować inkunabułz końca XV w., który miał odczyn pH 8, czylibył powyżej pH 7 (neutralnego). Na ogółksiążki z papierem bawełnianym mają odczynponiżej neutralnego, najczęściej nie przekraczają

granicy pH 5. Do rozwłóknianiaszmat bawełnianych, z których ro-biono papier, używano wapna,dzięki któremu była większa zasa-dowość papieru…

Dla porównania, papier z lat 50.rzadko ma pH poniżej 5, czyli od-czyn kwaśny. Gdy się otwieraksiążki z tamtych lat, często możnapoczuć kwaśny zapach. Musimypamiętać, że papiery z XIX i XXw. ulegają samodestrukcji.

W tej chwili papiery współczesne,produkowane od lat 90., zawierająwypełniacze, które podnoszą po-ziom pH i dzięki temu są trwalsze.

Co najczęściej, oprócz kwaś-nego odczynu pH, szkodzi pa-pierowi?

– Papier miewa różnego rodzajuzanieczyszczenia na przykład za-rodniki grzybów, które „sieją spus-toszenie” w sprzyjających im wa-

188

HISTORIA

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Walka o stare księgozbiory

Rozmowa z Magdaleną Wiercińską, konserwatorem książek,kierownikiem oddziału konserwacji archiwaliów w Archiwum Akt Nowych.

Duże spustoszenie sieje kołatekdomowy i inne owady, tworzącwłaśnie labirynty w kartkach.Kołatek domowy jest najczęściejspotykanym szkodnikiem zabytkowych książek.

Page 193: Print Partner 16

Magdalena Wiercińska

runkach. Zarodniki możemy wnieść na ubraniu,butach czy włosach i jeżeli osiądą na papierzecelulozowym i do tego w wilgotnym środo-wisku, proces rozwoju mikroorganizmów na-stępuje prawie natychmiast.

W zeszłym roku zostało zalane jedno z archi-wów zakładowych. W ciągu trzech dni, mimoosuszania powietrza, dokumenty zostały pokryte„kożuchem” pleśni. Można zaobserwować gołymokiem, jak szybko działają grzyby pleśniowe i jakszybko papier może ulec zniszczeniu.

Na jakie zniszczenie jest narażonaoprawa?

– Na ogół stare, europejskie książki mająw oprawie deski, jest to buk lub dąb, ale zdarzająsię deski lipowe. Narażone są na działania owa-dów. Okleina, najczęściej wykonana ze skórylub płótna, z użyciem klejów pochodzenia na-turalnego – to wszystko ulega niszczeniu me-chanicznemu, chemicznemu lub mikrobiolo-gicznemu. W europejskich oprawach najczęściejstosowane są skóry cielęce (szlachetne, ale de-likatne), wołowe, koźlęce, owcze i świńskie (naj-mocniejsze). Wyklejki również ulegają znisz-czeniu… właściwie każdy element oprawy.

Co można odkryć w starej książce?– Do usztywniania okładki często wykorzy-

stywano starą makulaturę drukarską i rękopiś-mienną, która bywa odkryciem… czasem

można znaleźć bardzo ciekawedokumenty. Pod wyklejką Urba-rza (księgi majątkowej) miastaCieszyna z początku XVII w. od-kryłam papier z ręcznie malowa-nymi drzeworytami z epoki, którybył arkuszem ośmiu nierozdzie-lonych kart do gry.

Wracając do kartek, w starychksiążkach możemy znaleźćmałe labirynty, skąd się biorą?

– Duże spustoszenie siejekołatek domowy i inne owady,tworząc właśnie labirynty w kart-kach. Kołatek domowy jest naj-częściej spotykanym szkodnikiemzabytkowych książek. Żeruje nadrewnianych częściach oprawy,czyli na okładkach, ale przedostajesię również w głąb bloku. Za-grożone nim są nie tylko książki,również inne zabytki drewniane:meble, ramy obrazów i konstruk-cje domów. W mowie kolokwial-nej mówimy, że drewniany obiekt„zjadły nam korniki”, a to naj-prawdopodobniej był kołatek.

Co można zrobić, żeby rato-wać książki?

– W pierwszej kolejności spraw-dzamy, czy książki nie są zakażonemikroorganizmami. Jeśli wynikbadań jest pozytywny, należy jezdezynfekować. W tym procesieginą także owady. Następnie czyn-ności zależą od zakresu zniszczeń,można na przykład oczyścići wzmocnić papier, jedną z czyn-ności jest odkwaszanie.

W Bibliotece Narodowej,a także Bibliotece UniwersytetuJagiellońskiego książki odkwa-szane są masowo w całości. Dotego celu służą specjalne instalacje,w których zastosowana jest me-toda bezwodna niemająca wpływuna materiały zastosowane w opra-wie. Odkwaszanie jest podstawo-wym działaniem w przypadkuksiążek XIX- i XX-wiecznych,czasami stanowi początek do dal-szej pracy.

189

HISTORIA

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

V

Page 194: Print Partner 16

Metoda tradycyjna konserwacji książki jest bar-dziej szczegółowa, przebiega w następującychetapach: rozpoczyna się wykonaniem dokumen-tacji stanu zachowania oraz fotografii. Jeżeli jestto tzw. pełna konserwacja, rozkłada się książkęna „części pierwsze”. Oddziela się oprawę odbloku, blok rozdziela się na składki, następnie nabiforia. Kolejnym etapem jest przeprowadzeniepodstawowych badań papieru i skóry: mierzonejest pH, sprawdzany jest skład włóknisty, stabil-ność rękopisu i stempli na środowisko wodne.Następnie zdejmuje się powierzchowne zanie-czyszczenia, potem w zależności od potrzebkartki są kąpane w wodzie lub rozpuszczalnikachorganicznych. Usuwa się przebarwienia powstałena przykład na skutek zalania.

Potem odkwasza się papier i sprawdza się po-nownie poziom pH, należy uważać, aby nie pod-nieść go za mocno, dlatego że środowisko alka-liczne z kolei może być szkodliwe dla rękopisulub druku.

Jeżeli były przeprowadzane zabiegi wodne,z papieru została wypłukana substancja za-klejająca, to należy ją przywrócić. Do nie-dawna stosowano żelatynę, ale ponieważ po-siada ona odczyn kwaśny, zazwyczaj już sięjej nie używa. Teraz najczęściej wykorzystujesię spoiwo będące pochodną celulozy. Ważnejest to, że jest odwracalne, czyli można jełatwo usunąć.

Po tych zabiegach uzupełnia się ubytki w pa-pierze i odtwarza blok książki zgodnie z orygi-nałem. Konserwowana jest też oprawa: czysz-czona, wzmacniana, uelastyczniana, uzupełnianesą ubytki. Wykonywane są okładki, często z wy-korzystaniem oryginalnych materiałów, jeżeli sądobrze zachowane. Konserwatorzy są w pew-nym sensie „strażnikami historii”. Dlatego takważne jest zachowanie jak największej ilości ory-ginalnych elementów, takich jak skóra oprawy,deski, okucia, kapitałki, świadczących o dawnymrzemiośle.

W odróżnieniu introligatorzy często stosująkleje, które nie są w 100 proc. odwracalne, praw-dopodobnie pragną uzyskać efekt solidności.We wcześniejszych latach stosowano niespraw-dzone kleje, np. acetylocelulozę, który powo-dował spustoszenie w konserwowanychksiążkach i dokumentach. Klej ten w dość szyb-kim czasie degraduje, tworząc środowiskokwaśne i tym samym niszczy papier, który stajesię żółty i kruchy. Dodatkowo jest spoiwem nie-odwracalnym. Tym klejem straszy się na studiachmłodych konserwatorów. Jeszcze na przełomie

lat 80. i 90. można było go znaleźćw niektórych pracowniach kon-serwatorskich.

Stosowanie nowinek technicz-nych, nieprzebadanych klejów niejest dobrą praktyką konserwatorską.

Powinno się stosować spoiwa na-turalne lub ich pochodne. Nawetjeżeli ulegają one procesom starzenia,klajster (pochodzenia roślinnego) bę-dzie zmieniał kolor po setkach lat,podobnie kleje (pochodzenia zwie-rzęcego). Ważnym argumentemw ich stosowaniu, poza zachowaniemtradycyjnej technologii, jest ich pełnaodwracalność, po włożeniu do wodymożna je łatwo usunąć.

Czyli konserwując książkę,myśli się nie tylko o kliencie, alerównież o przyszłych konserwa-torach?

– Tak, trzeba mieć na uwadzeto, że w przyszłości mogą być wy-nalezione lepsze metody konser-watorskie. Starać się postępowaćtak, by w przyszłości móc usunąćto, co zostało wykonane, i zasto-sować inną, lepszą metodę kon-serwatorską.

Jak dbać o własną bibliotekę?– Należy dbać o czystość. Re-

gularnie odkurzać, ponieważw kurzu znajdują się zarodnikigrzybów. Należy zachowywaćstałe warunki klimatyczne: stałatemperatura poniżej 20o C i staławilgotność około 50 proc. to nie-

zbędne czynniki, dzięki którymnasz księgozbiór ma szanse prze-trwać wiele lat. Należy równieżpamiętać, że wprowadzając doksięgozbioru nowo nabyte, alestare książki powinno się je naj-pierw zdezynfekować.

rozmawiał Rafał Czachorowski

190

HISTORIA

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Trzeba mieć na uwadze to, że w przyszłości mogą być wynalezione lepsze metody konserwatorskie.

Page 196: Print Partner 16

Muzeum Literatury może brzmieć dośćenigmatycznie. Jakie zbiory są w posiada-niu muzeum i jaka jest jego misja?

– Muzeum Literatury ma obowiązek groma-dzenia, konserwacji i opieki nad muzealiami,a w następnym etapie umożliwiania korzystaniaz nich. Udostępniamy nasze muzealia osobompiszącym prace naukowe oraz upubliczniamyw formie wydawniczej, do czego do tej porysłużył nam periodyk „Blok-Notes”. W nimpublikowaliśmy np. nasze nabytki rękopiśmien-nicze czy ciekawe pozycje książkowe, w posia-danie których weszliśmy.

Specyfiką Muzeum Literatury jest to, że naszezbiory są zróżnicowane. Opieramy się na ko-lekcjach, czyli na spuściznach poszczególnychpisarzy, które trafiały do nas przez lata. Na po-czątku były to pamiątki po Adamie Mickiewiczu,kręgu mickiewiczowskim, romantykach. Do tejpory pojawiają się autografy tego poety, nawetniedawno kupiliśmy nieznany dotąd list Mickie-wicza. W dzisiejszych czasach ciężar przesuniętyjest na literaturę XX wieku, współczesną.

Jeżeli trafiają do nas kolekcje pisarskie,np. w formie darowizny, to razem z rękopisamii biblioteką otrzymujemy często kolekcję nu-mizmatów czy obrazy. Pisarze na ogół mająobszerne zbiory biblioteczne. W naszych zbio-rach są bardzo duże biblioteki Juliana Tuwima,

Leopolda Staffa czy MelchioraWańkowicza, które z jednej stronysą wyodrębnione, ale weszływ skład naszej biblioteki. Mamyrównież rzeźby, maski pośmiertnepisarzy, wszystkie przedmiotyw kontekście literackim. Malar-stwo młodopolskie, rękodzieło…można by długo wymieniać.

Jesteśmy posiadaczami najlicz-niejszej kolekcji prac graficznychBrunona Schulza, ponad dwieścieobiektów, a także mamy w zbio-rach namalowany przez niego je-dyny obraz olejny.

W naszych zbiorach są równieżdepozyty. Takim ciekawym depo-zytem jest zbiór z Biblioteki Pol-skiej w Paryżu, który w wyniku

192

HISTORIA

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Historia pokazana nowocześnie

Rozmowa z dyrektorem Muzeum LiteraturyJarosławem Klejnockim.

Specyfiką Muzeum Literatury jestto, że nasze zbiory są zróżnicowane.Opieramy się na kolekcjach, czyli na spuściznach poszczególnych pisarzy, które trafiały do nas przezlata.

Page 197: Print Partner 16

Jarosław Klejnocki

działań wojennych znalazł się w rosyjskich rę-kach, następnie w połowie lat 50. nastąpił zwrottej biblioteki i trafił w nasze ręce. Teraz jest tojuż uregulowane prawnie.

Ponadto jesteśmy w posiadaniu licznych fo-tografii, albumów pisarzy, krytyków literackich,działaczy kultury. Jeżeli mamy okazję, to naby-wamy różne dzieła. Mamy zasoby audio-wideo,zbiór zapisów wypowiedzi pisarzy, wywiady,specjalne wypowiedzi dla Muzeum Literatury,nagrywamy rozmowy-rzeki z pisarzami, doku-mentację filmową, np. posiadamy nagraną wi-zytę Czesława Miłosza w naszym muzeum.

Czy struktura muzeum, przy takiej różno-rodności eksponatów, jest rozbudowana?

– Zróżnicowanie zbiorów oznacza zróżnico-wanie struktury muzeum. Mamy działy typowoliterackie typu biblioteka, dział rękopisów, alerównież działy sztuki, dokumentacji fotogra-ficznej, filmowej i tzw. foniczny. Jest to pewnaszansa udostępniania zbiorów, czy to w formiewystawienniczej, czy edukacyjnej. Znaczącaczęść naszych gości to szkoły, które chcą wzbo-gacić swoją dydaktykę, dzięki lekcjom muzeal-nym, wykładom, prezentacjom.

Szansą Muzeum Literatury jest prezentacjakorespondencji sztuk.

Jak eksponują państwo książkę jakoprzedmiot?

– Nasze zasoby przekraczają ponad 120 tys.woluminów. Z jednej strony są to książki XIX-wieczne, w tym cymelia np. z powodu zawar-tych w nich dedykacji czy wpisów. Ta kolekcjajest udostępniana raczej w postaci pokazówi badaczom.

Druga część to książki XX-wieczne. Chcemybyć również w miarę na bieżąco, dlatego kupu-jemy też książki wydawane współcześnie. Jeżelipojawia się kolejne wydanie poprawione, to sta-ramy się nasze zbiory uzupełniać. Mamy czy-telnię, w której można korzystać z posiadanychprzez nas woluminów. Udostępniamy równieżrękopisy na specjalne zamówienia, np. do pracynaukowej, dla pracy edytorskiej, studiów edy-torskich. Książka występuje w dwóch obiegach:wystawienniczym i bibliotecznym.

Jak wygląda działalność wydawnicza mu-zeum?

– Są to trzy filary. Wydajemy wspomniany„Blok-Notes”, który ukazuje się nieregularnie.Publikujemy informacje o naszych zasobach,

np. „Katalog Rękopisów” wy-dany w czterech tomach. Kolejnytom ukaże się za dwa lata. Myś-limy również o wydawaniu biule-tynów w formie broszurowej,które rozprowadzalibyśmy w śro-dowiskach akademickich i biblio-tecznych.

Drugą działalnością wydawnicząsą publikowane katalogi wystaw. Toważny element, ponieważ częstojest jedynym namacalnym dowo-dem unikatowej wystawy, na którąskładały się np. wypożyczone eks-ponaty.

Wydajemy również książki.Przykładem może być publikacja„Polskie muzea literackie”, którejnakład jest już wyczerpany. Myś-limy o wznowieniu, ponieważpozycja cieszyła się zaintereso-waniem.

Nasz oddział – Instytut Doku-mentacji i Studiów nad LiteraturąPolską – zajmuje się opracowywa-niem i publikowaniem pozycjizwiązanych z działalnością naszego

193

HISTORIA

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

V

Page 198: Print Partner 16

muzeum. Książki te są adresowane do dośćwąskiego, profesjonalnego grona. Wydajemyrównież reprinty, np. „Trzy zimy” CzesławaMiłosza. Za każdym razem musimy znaleźćźródło finansowania.

Coraz częściej sama ekspozycja nie jestw stanie przyciągnąć chociażby wycieczekszkolnych. Czy muzeum wykorzystuje nowemedia?

– Muzeum zmodernizowało stronę interne-tową. W ciągu jednego roku przekształciliśmystronę będącą raczej wizytówką w medium,dzięki któremu możemy się komunikować.Szybko reagujemy i informujemy o ciekawychnabytkach czy nawet niespodziewanych wizytachpisarzy.

Mamy ambicję, aby część zbiorów po zdigi-talizowaniu była dostępna w sieci. Dążymy dotego, aby w przyszłości powstało internetowemuzeum. Ale trzeba pamiętać o tym, że inaczejdigitalizuje się rękopis, inaczej obraz czy rzeźbę,więc przed nami dużo pracy.

Niektóre obiekty podlegają degradacji. Takimprzykładem mogą być kliszwery Schultza, czyliprace wykonane techniką „neo-fotograficzną”,które utleniają się i konserwatorzy na razie niemają stuprocentowej metody uratowania ich.Jedyną formą ochrony jest trzymanie ichw ciemności. W tym przypadku digitalizacja jestszansą na wirtualne, ale jednak, wydobycie z ma-gazynu i upublicznienie.

Na naszej stronie można jużposłuchać nagrań głosów pisarzy,którą będziemy rozbudowywać.

W tym roku planujemy wystawęXIX-wiecznych fotografii w in-ternecie. Zrobienie jej w rzeczy-wistości byłoby bardzo kosz-towne, to będzie próbastworzenia scenografii i możli-wości wirtualnej podróży.

Po konsultacjach z fachowcamiokazało się, że jest to możliwe dozrobienia i to w ciekawej formie,i znacznie taniej. To będzie równieżpróba przełamania „płaskości”prezentacji w internecie.

Czy muzeum gromadzi rów-nież audiobooki i e-booki?

– Nie będę ukrywał, że tutaj sy-tuacja nie wygląda najlepiej. Poprostu nie zawsze nas na to stać.

Czyli można wystosowaćapel do wydawców, aby jedenegzemplarz przekazywali narzecz muzeum…

– Bylibyśmy wdzięczni. Wy-dawcy książek papierowych lubautorzy często przekazują namksiążki, które są w kręgu naszegozainteresowania.

Czy mają państwo w planachwydawanie e-booków lub au-diobooków?

– Myślimy o tym, aby wydawaćaudiobooki. Mamy przecież dużezasoby nagrań. Jest to jednakzwiązane z uzyskaniem źródła fi-nansowania.

Jeżeli chodzi o e-booki, tomyślimy, aby nasz „Blok-Notes”wydawać również w wersji elek-tronicznej.

rozmawiał Rafał Czachorowski

194

HISTORIA

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Mamy ambicję, aby część zbiorów po zdigitalizowaniu była dostępnaw sieci. Dążymy do tego, abyw przyszłości powstało internetowe muzeum.

Jarosław Klejnocki – dyrektor Muzeum Lite-ratury im. Adama Mickiewicza w Warszawie,polski pisarz i poeta, eseista oraz krytyk lite-racki.Adiunkt na Wydziale Polonistyki UniwersytetuWarszawskiego (specjalność: metodyka nau-czania, polska literatura współczesna). Wielo-krotnie otrzymywał stypendium naukowe JMRUniwersytetu Warszawskiego oraz stypendiumtwórcze ministra kultury RP. Od 2010 r. dyrektorMuzeum Literatury.Autor powieści m.in.: „Jak nie zostałem mene-lem (próba autobiografii antyintelektualnej)”(2002), „Południk 21” (2008), „Człowiek ostatniejszansy” (2010). Jedenastu tomów poezji m.in.„Oswajanie” (1993), „Miasto otwarte” (1995,2011), „Victoria. Wiersze ostatnie” (2009) orazwydanego wyłącznie w postaci ebooka„W proch” (2011); krytyki literackiej m.in.: wrazz Jerzym Sosnowskim „Chwilowe zawieszeniebroni, O twórczości tzw. pokolenia bruLionu(1986-1996)” (1996), „Bez utopii? Rzecz o poezjiAdama Zagajewskiego” (2002).

Page 200: Print Partner 16

Wzbiorach liczących ok. 20 000 obiek-tów znajdują się wytwory sztuki dru-karskiej: książki, czasopisma, grafiki,

kartografia, archiwalia i akcydensy, plakaty,oprawy artystyczne.

Ważną część zbiorów stanowią materiały ty-pograficzne: czcionki, winiety, ornamenty, mat-ryce, klocki drzeworytnicze, płyty miedzio- i sta-lorytnicze, kamienie litograficzne, kliszedrukarskie, narzędzia drukarskie i maszyny ty-

pograficzne, a także dokumentacjaarchiwalna i ikonograficznao życiu i działalności drukarzy, wy-dawców i księgarzy.

Muzeum Drukarstwa Warszaw-skiego swoją działalnością pre-zentuje zarówno dziejowe i cywi-lizacyjne dzieło Jana Gutenberga,jak również afirmuje szlachetnąsztukę typografii. Realizuje swojąmisję poprzez różnorodne pracebadawcze, wystawiennicze, wy-dawnicze i edukacyjne.

W 2007 r. muzeum zajęło IIImiejsce w konkursie „Mazowiec-kie Zdarzenie Muzealne Wierzba”,który ma na celu nagradzaniei promocję najciekawszych inicja-tyw kulturalnych w regionie. Na-groda została przyznana za przy-gotowanie i przeprowadzeniezajęć z artystycznych technik gra-ficznych oraz aranżację stanowiskapodczas XI Pikniku NaukowegoRadia BIS w 2006 roku.

W latach 1982-2010 placówkabyła zlokalizowana w XIX-wiecz-nej kamienicy położonej w obrębieZabytkowego Zespołu Prze-mysłowego, dawniej Zakłady Nor-blina, przy ulicy Łuckiej 1/3/5.

196

HISTORIA

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Historia drukarstwaMuzeum Drukarstwa Warszawskiego powstało w 1980 r. z inicjatywywarszawskiego środowiska poligraficznego, zgodnie z koncepcjąz 1975 r. zrodzoną we współpracy z Muzeum Historycznymm.st. Warszawy. Od 2003 r. jest siedzibą Towarzystwa Bibliofilów Polskich w Warszawie.

Projekt nowejsiedziby muzeum

Page 201: Print Partner 16

Obecnie działa w siedzibie tymczasowej przyul. Trębackiej 3, a zbiory zostały zdeponowanew magazynach w Pruszkowie. Trwają działaniaformalnoprawne, merytoryczne i organizacyjneprzy przygotowaniu nowej siedziby w dawnejdrukarni „Życia Warszawy” przy ul. Marszałkow-skiej 3/5. Jest to dawny budynek Domu Prasy

Polskiej, gdzie przed wojną mieściłasię redakcja „Kuriera Warszaw-skiego”, a po wojnie „Życia War-szawy” oraz pomieszczenia dru-karni. W maju 2011 r. dziękistaraniom Muzeum DrukarstwaWarszawskiego oraz Muzeum His-torycznego m.st. Warszawy budy-nek dawnej Prasy Polskiej zostałwpisany do rejestru zabytków.

Do momentu rozpoczęcia pracinwestycyjno-architektonicznychMuzeum Drukarstwa Warszaw-skiego powołało „Galerię Mu-zeum Drukarstwa Warszawskiegow budowie” wspólnie z „Iron Kur-tain projects”, Falcman & Friends,„Piotr Bułas” oraz Wydawnic-twem Semper. Stworzona galeriabędzie zatem promocją i prezen-tacją miejsca na kulturalnej mapieWarszawy, gdzie w pomieszcze-niach starej drukarni „Życia War-szawy” tworzona przestrzeń wysta-wowa ma przybliżyć mieszkańcomWarszawy „drukowalne” sztuki wi-zualne, takie jak malarstwo, grafika,typografia, fotografia i plakat.

Galeria zaprasza publiczność nawydarzenia artystyczne i varsavia-nistyczne.

Radosław Adamski,

Muzeum Drukarstwa Warszawskiego

197

HISTORIA

www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

Page 202: Print Partner 16

Określenie „introligatorstwo arty-styczne” zaczyna się jednak pojawiaćdopiero na przełomie XIX i XX wieku

i zawdzięcza swoją pozycję Arts and Crafts Mo-vement (Ruch na rzecz sztuki i rzemiosła) orazArt Nouveau. Nie znaczy to oczywiście, że dotego czasu nie powstawały oprawy, które określićby można mianem dzieł sztuki. Wręcz odwrot-nie, na przestrzeni wieków powstawało ich bar-dzo dużo. Wiele z nich można bez wątpieniauznać za dzieła sztuki, jednakowoż introligatorzyw świadomości społecznej pozostawali w więk-szości anonimowymi rzemieślnikiami, którychpraca polegała na łączeniu bloku książkiz oprawą.

Przewartościowanie w postrzeganiu introli-gatorstwa nastąpiło z końcem XIX wieku.Związane to było z działalnością takich twór-ców jak William Morris (1834-1896) i ThomasCobden-Sanderson (1840-1922). To oni,a zwłaszcza Cobden-Sanderson spowodowali,że introligatorstwo artystyczne zaczęło być po-strzegane jako niezależna dziedzina sztuki.

W XIX wieku produkcja książki była na ni-skim poziomie. Rewolucja przemysłowa zapo-czątkowana w XVIII wieku co prawda przyczy-niła się do popularyzacji książki i czytelnictwaale spowodowała znaczny upadek typografiii sztuki introligatorstwa.

Zmechanizowany proces introligatorski za-stąpił ręczne techniki i sprawił, że znaczniespadła jakość produkowanych opraw. Szycie ma-ksymalnie uproszczono, oprawy zaczęto pro-dukować osobno i dekorowano sztampowo, by

następnie połączyć je z blokiemksiążki. Oprawy skórzane zostaływyparte przez znacznie tańsze wy-twarzane z maszynowo produko-wanego płótna. Introligatorzyoprawiający książki w sposób tra-dycyjny, chcąc konkurować narynku upraszczali do minimumproces oprawy, obniżając tym sa-mym ich jakość. Zapotrzebowniena papier gwałtownie rosło i brakmas szmacianych zaczęto zastę-pować słomą i ścierem drzewnym.Skutkiem tego była niska jakośćpapieru spowodowana kwaso-wością, która skutkowała jegobrązowieniem i łamliwością.

W 1888 r z inspiracji WilliamaMorrisa powstał Arts and CraftMovement. Inicjatywa ta była wy-razem reakcji na przemysłowąbrzydotę i niską jakość wyrobów.Morris wychodził z założenia, żenależy tworzyć przedmioty, którełączą w sobie funkcjonalnośći piękno. Jego marzeniem było,aby artyści zastąpili prze-mysłowców, których motywemdziałania była tylko chęć zysku.W kręgu jego głównych zaintere-sowań znalazła się książka.

Przyjaciel Morissa, ThomasCobden-Sanderson, również byłzaangażowany w idee stojące za

198 Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

HISTORIA

Introligatorstwo − od rzemiosła do sztuki

Introligatorstwo jest tak stare i bogate w his-torię jak książka w formie kodeksu.

William Morris

Thomas Cobden--Sanderson

Page 203: Print Partner 16

Arts and Crafts Movement. Z zawodu inżynier,mając już ponad 40 lat, za namową żony Morrisazainteresował się introligatorstwem, ukończyłsześciomiesięczny kurs czeladniczy i w 1883 r.otworzył własną introligatornię Doves Bindery,a następnie rownież drukarnię. Własnoręczniewykonał tylko 167 opraw, ale jego nowatorskiepodejście do introligatorstwa, pasja i wizja spra-wiły, że wprowadził introligatorstwo na zupełnienowy tor.

Atmosfera tamtego czasu sprzyjała poczyna-niom Cobdena-Sandersona. Reakcją na pogar-szającą się jakość książek, tak we Francji, jaki w Anglii, było tworzenie na coraz większąskalę towarzystw bibliofilskich. To z kolei zmo-bilizowało przemysł poligraficzny do podnie-sienia standardów produkcji papieru, druku i in-troligatorstwa. Zwiększeniu uległa więc ilośćzamówień dla introligatorów na ekskluzywneedycje dzieł literackich co w następstwie dałoimpuls artystom do stworzenia książki totalnej.To totalne podejście do książki jako amalgamatusztuki, sztuk stosowanych i rzemiosła było swo-istym znakiem czasu, meganarracją, trendem,który pojawił się jednocześnie i niezależnie odsiebie w wielu krajach.

Art Nouveau, jak i poprzedzający go Arts andCrafts Movement, pełnię swojego wyrazuosiągnęły w sztukach graficznych, a więc w sztu-kach i rzemiośle ściśle powiązanymi z książką.Najlepsze projekty tych stylów powstawały tam,gdzie medium stanowiła płaska powierzchnia,która sprzyjała zdobnictwu. Książka znakomicie

spełniała te wymogi. Łączenie wi-zualnych elementów z tekstem(ilustracji, czcionki, dekoracjii oprawy) zaowocowało stworze-niem nowej jakości, która byłaczymś znaczniej więcej niż sumąposzczególnych elementów.

Charakterystyczne dla twórcówtego czasu było to, że tworzącksiążkę nie pracowali nad osob-nymi projektami. Każdy elementbył inspiracją i kontynuacją po-przedniego.

Ogarnięty zapałem twórczymautor tworzył dzieło literackie lubpoezję, która była z kolei natchnie-niem dla ilustratora. Wykreowananowa jakość inspirowała zaś typo-

grafa. Końcowe dzieło o zupełnienowej, skumulowanej jakości wy-magało czegoś więcej niż zwykłejoprawy. Potrzebowało introligatora

199www.vidart.com.plPrint Partner nr 16 – Książka

HISTORIA

V

Doves Press – drukarnia Cobdena--Sandersona

To totalne podejście do książkijako amalgamatu sztuki, sztuk stosowanych i rzemiosła było swoistym znakiem czasu, meganarracją, trendem, który pojawił się jednocześnie i niezależnie od siebie w wielu krajach.

Page 204: Print Partner 16

artysty, który potrafiłby zamknąć ten zbiorowyakt twórczy kreując oprawę, która byłaby tą osta-teczną klamrą spinającą osiągnięcie artystycznewszystkich współpracujących nad projektem.

W czasach Cobdena-Sandersona introligator-stwo traktowane było jako rzemiosło nawet wś-ród ludzi znających się na sztuce. Najlepiej od-daje to essej Oscara Wild’a „Beauties ofBookbinding” napisany po wysłuchaniu odczytuCobdena-Sandersona (Pall Mall Gazette, No-vember 23, 1888.).

Pisarz z pobłażaniem odnosi się do stwier-dzenia artysty, że introligatorstwo może byćsztuką. – Początkiem sztuki – powiedział Cob-den-Sanderson ostatniej nocy w swoim cza-rującym wykładzie o introligatorstwie – jest

człowiek myślący o wszechświecie. Prag-nie on wyrazić radość i zadziwienie,które odczuwa patrząc na cuda, którego otaczają i wynaleźć jakąś formępiękna, przez którą może wyrazić myśli uczucia, które go ogarniają. I introli-gatorstwo ustawia w szeregusztuki: przez którą człowiek wyrażasiebie. W dalszej części Wilde udo-wadnia, że sztuką mógł być obraz,rzeźba, litratura, poezja zaś intro-ligatorstwo jest produktem wtór-nym, zwykłą dekoracją, pracą rąka nie umysłu, wyobraźni i ducha.

Cobden-Sanderson był pierw-szym, który nie traktował introli-gatorstwa li tylko jako mecha-niczny proces łączenia tekstuz oprawą. Tekst, druk, ilustracjętekstu i oprawę traktował jako in-tegralną całość.

Podzielił introligatorstwo na„użyteczne” i „piękne”, wprowa-dzając tym samym kategorię, którąnazywamy dzisiaj introligator-stwem artstycznym (design bin-ding). Skarżył się na klientówprzynoszących do oprawy książkibez żadnej wartości artystycznej,literackiej czy intelektualnej. Jegopraktyka i teoria introligatorstwa,szybko znalazły całą rzeszę naśla-dowców wśród młodych adeptówsztuki.

To z ich inicjatywy powstałow Anglii cieszące się ogromną re-nomą stowarzyszenie DesignerBookbinders, działające do dzisiaji zrzeszające najznakomitszychartstów introligatorów. Cobden-Sanderson był również pierwszym,który otworzył drzwi do introliga-torstwa kobietom. Pracowały onewcześniej w introligatorniach, alecechy rzemieślnicze nie pozwalałyim na samodzielne prace.

Czas pokazał, że to Cobden-Sanderson miał rację. Introliga-torstwo artystyczne stało się sa-modzielną sztuką. Ksiażka jako„sztuka totalna” nieprzerwanie sięrozwija i zdaje się ponownieprzeżywać swój renesans.

Ksenia Kopystyńska

200

HISTORIA

Print Partner nr 16 – Książkawww.vidart.com.pl

Oprawa wykonana przezCobdena--Sandersona

Złota Czcionkazaprojektowanaprzez WilliamaMorrisa

Page 205: Print Partner 16

Firmy, instytucje i organizacje, które wzięły udział w przygotowaniu wydania Print Partner „Książka”:

INSTYTUCJE, ORGANIZACJEAkademia Sztuk Pięknych ......................54Archiwum Akt Nowych ..........................188Biblioteka Analiz Sp. z o.o. ......................8Biblioteka Narodowa ..............................30Biblioteka Publiczna Dzielnicy Mokotów m. st. Warszawy ......38Fundacja „Arka” im. Józefa Wilkonia ....50Galeria Zamojska ....................................62Instytut Adama Mickiewicza....................70Instytut Goethego....................................16Instytut Książki ........................................34Muzeum Drukarstwa Warszawskiego ..196Muzeum Literatury ................................192Polska Izba Książki..................................28Polskie Bractwo Kawalerów Gutenberga ..........................44Polskie Stowarzyszenie Komiksowe ......76Polskie Towarzystwo Wydawców Książek ................................24Printing Industries of America ................20Stowarzyszenie Autorów i Wydawców „Polska Książka”................84Stowarzyszenie Brytyjskich Księgarzy....12Stowarzyszenie Dystrybutorów Papieru ..40Stowarzyszenie Pisarzy Polskich............81Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego ..........68Związek Literatów Polskich ....................78

DRUKARNIE, INTROLIGATORNIE, WYDAWNICTWAAkcydens Sp. z o.o. ..............................110ArtDruk Zakład Poligraficzny ..............100Ars Libri ..................................................64d2d.pl ......................................................58Druk-Intro S. A.........................................49Drukarnia Abedik S. A.............................92Drukarnia Colonel S. C. ..........................98Drukarnia Cyfrowa i Wydawnictwo Piktor S. C. ..................133Drukarnia Perfekt S. A.............................90

Drukarnia Pozkal Sp. z o.o. S. K.............67Drukarnia Skleniarz ................................94Drukarnia Stabil S. C.............................118Edica S.A...............................................114Graphus Pach Sp. z o.o. ......................102Lotos Poligrafia Sp. z o.o. ......................61Oficyna Wydawnicza Volumen ..............68OZGRAF Olsztyńskie Zakłady Graficzne S. A. ......86Wydawnictwo Nasza Księgarnia Sp. z o.o.....................89Wydawnictwo Arkady Sp. z o.o. ............72Wydawnictwo Bernardinum Sp. z o.o.....106

PRODUCENCI, DYSTRYBUTORZY7bulls.com ............................................186Agfa Graphics Sp. z o.o. ......................162Antalis Poland ......................................180Avargraf Sp. z o.o. ................................152Divante Sp. z o.o. ..................................191Duplo Polska Sp. z o.o. ........................166Heidelberg Polska Sp. z o.o. ................134Hewlett-Packard Polska Sp. z o.o. ......128Infosystems S. A. ..................................161Kakado S. J. ..........................................169Kodak Polska Sp. z o.o.........................159Kolibro Sp. z o.o. ..................................195Konica Minolta Business Solutions Polska Sp. z o.o. ..................146KBA CEE Sp. z o. o...............................120Kolbus GmbH........................................124Lediberg Sp. z o.o...................................74Müller Martini Sp. z.o.o. ........................148Pol-Praktic ............................................170Ricoh Polska Sp. z o.o. ........................136Societe Generale Equipment Finance....43Stora Enso Polska Sp. z o.o. ................176Sun Chemical Sp. z o.o. ......................174Xerox Polska Sp. z o.o. ........................142Zinart Systemy Graficzne we Wrocławiu ........................................168

Page 206: Print Partner 16
www.inpost.pl