publiczne gimnazjum grudzień 2017 r. w Łysych - pglyse.pl filedrodzy zytelnicy! zas mija...

12
grudzień 2017 r. numer 3/17/18 Publiczne Gimnazjum w Łysych W tym numerze Wigilijny stół .................. 3 Co w prezencie? ............ 3 Jak to z choinką było.. 4 Wywiad z Ryszardem Nowaczewskim ............. 6 Konkurs Pieśni Patriotycznej ................. 10 Koncert Patriotyczny .... 10 Dyskoteka andrzejkowa ................. 11 Redaktorki Gimbusau przedszkolaków ......... 11 Ponadto Moda i uroda Było, minęło Suchary Bądź przyjacielem Mikołaja! Kto by nie chciał zostać pomocnikiem Świętego Mikołaja? W najbliższą niedzielę będziemy mieli okazję uczynić maleńki gest dobroci i umilić święta tym, którzy tego najbardziej potrzebują! 10 grudnia br. o godzinie 15.00 na hali sportowej nasze- go gimnazjum będzie miał miejsce Koncert Świąteczny w ramach akcji Pomagamy Mikołajowi”’. W programie znajdziemy m.in. występ uczniów oraz ab- solwentów naszego gimnazjum oraz uczniów ze Szkoły Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Łysych, kiermasz rękodzieła świątecznego, loterię fantową oraz kawiaren- kę. Dochód z kiermaszu będzie przekazany na paczki świąteczne dla dzieci. Gościem specjalnym koncertu bę- dzie Piotr Grzyb - jeden z wykonawców hymnu akcji Pomagamy Mikołajowipt. Bądź przyjacielem Mikołaja”. Zapraszamy gorąco i liczymy na Waszą obecność! (ap)

Upload: votruc

Post on 28-Feb-2019

213 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

grudzień 2017 r. numer 3/17/18

Publiczne Gimnazjum w Łysych

W tym numerze

Wigilijny stół .................. 3

Co w prezencie? ............ 3

Jak to z choinką było… .. 4

Wywiad z Ryszardem Nowaczewskim ............. 6

Konkurs Pieśni Patriotycznej ................. 10

Koncert Patriotyczny .... 10

Dyskoteka andrzejkowa ................. 11

Redaktorki „Gimbusa” u przedszkolaków ......... 11

Ponadto

Moda i uroda

Było, minęło …

Suchary

Bądź przyjacielem Mikołaja!

Kto by nie chciał zostać pomocnikiem Świętego

Mikołaja? W najbliższą niedzielę będziemy

mieli okazję uczynić maleńki gest dobroci

i umilić święta tym, którzy tego najbardziej potrzebują!

10 grudnia br. o godzinie 15.00 na hali sportowej nasze-

go gimnazjum będzie miał miejsce Koncert Świąteczny

w ramach akcji „Pomagamy Mikołajowi”’.

W programie znajdziemy m.in. występ uczniów oraz ab-

solwentów naszego gimnazjum oraz uczniów ze Szkoły

Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Łysych, kiermasz

rękodzieła świątecznego, loterię fantową oraz kawiaren-

kę. Dochód z kiermaszu będzie przekazany na paczki

świąteczne dla dzieci. Gościem specjalnym koncertu bę-

dzie Piotr Grzyb - jeden z wykonawców hymnu akcji

„Pomagamy Mikołajowi” pt. „Bądź przyjacielem

Mikołaja”.

Zapraszamy gorąco i liczymy

na Waszą obecność! (ap)

Drodzy Czytelnicy!

Czas mija nieubłaganie. Niedawno jeszcze był listopad i świętowaliśmy Odzyskanie Niepodległości przez

Polskę, a już mamy grudzień i przygotowujemy się do Bożego Narodzenia. Polecamy Waszej uwadze świą-

teczne teksty: „Przy wigilijnym stole”, „Co w prezencie?” i „Jak to z choinką było...”. Podpowiadamy

outfit na rodzinne spotkanie.

Zachęcamy Was także do lektury - rozmowy z panem Ryszardem Nowaczewskim, serdecznym i otwartym

człowiekiem, którego doświadczenie i mądrość mogłyby niejednego z nas wiele nauczyć.

Kochani, jako zespół redakcyjny, składamy na Wasze ręce życzenia cudownych i ciepłych Świąt Bożego

Narodzenia oraz udanej, szalonej zabawy sylwestrowej. Do siego roku!

Redaktorzy „Gimbusa”

www.brunoschulz.eu

GRUDZIEŃ 2017

4 grudnia - Barbórka

6 grudnia - Dzień Świętego Mikołaja

10 grudnia - Koncert Mikołajkowy

24 grudnia - Wigilia Bożego Narodzenia

25 i 26 grudnia - Boże Narodzenie

31 grudnia - Sylwester (am)

str. 2

str. 3

Przy wigilijnym stole

Każdy z nas zasiądzie do wigilijnego stołu. Już powoli ogarnia nas dreszczyk emocji i nie możemy się

doczekać tego cudownego wieczoru.

Stół przygotowywany do Świąt Bożego Narodzenia nie jest dekorowany jedynie naszymi domowymi

potrawami. Zdobią go również piękne tradycje, takie jak np. prószenie stoła sianem bądź puste miejsce

dla niespodziewanego wędrowca. Te drobne, lecz cudownie zachowane tradycje, upiększają nie tylko stół,

ale całe święta. Najpiękniejszą z naszych tradycji jest dzielenie się opłatkiem. Przełamany opłatek jest

symbolem pojednania. Nie chcemy bowiem siadać do wigilijnego stołu z kimś, z kim dzieli nas chociażby

cienka nić nieporozumienia.

Liczba dwunastu potraw jest znajoma każdemu. Każdy z nas pamięta swój ulubiony wigilijny przysmak.

Niektórzy wolą tradycyjne potrawy babci jak pierogi z grzybami, barszcz z uszkami czy karp w galarecie.

Inni wolą nutkę nowoczesności i pyszne potrawy swoich mam, jak dobrze znana sałatka warzywna bądź

ryba w sosie słodko-kwaśnym.

Nie mniej, co byśmy nie spożywali podczas świątecznego posiłku, niech nam towarzyszy szeroki uśmiech

na twarzach, rodzinne ciepło, miłość i wzajemne poszanowanie. (am)

Co w prezencie?

Każdy z nas lubi otrzymywać prezenty, prawda? :)

Wielką przyjemnością jest również ich dawanie.

Wszyscy znamy bardzo dobrze naszych rodziców,

dziadków, rodzeństwo. Wiemy, co lubią, a czego

nie lubią, więc na pewno potrafimy trafić w ich gu-

sta. Ten mały gest potrafi uszczęśliwić każdego czło-

wieka. Zdarza się jednak, że mamy w głowie pustkę,

ogarnia nas brak pomysłu na upominek świąteczny.

Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia

przygotowałam kilka propozycji na prezenty dla na-

szych bliskich.

Młodsze rodzeństwo - zazwyczaj jeszcze dzieci, bar-

dzo małe. Każde dziecko lubi bawić się zabawkami,

czy pluszakami. Upominkiem dla nich mogą też być

planszówki czy książki z bajkami (bogato ilustrowa-

ne). Myślę, że to dobry pomysł na prezent dla

nich :)

Rodzice - osoby, którym zawdzięczamy bardzo wie-

le. Pokażmy im, że są dla nas ważni. Dla nich nie

liczy się wartość prezentu, który otrzymają. Poda-

rujmy im coś, co po prostu lubią. Perfumy, książka,

notatnik, ulubiona kawa? Na pewno nie kosztują

str. 4

wiele, a sprawią radość, bo często rodzice odma-

wiają kupienia sobie czegoś, kupując w zamian coś

dla nas - swoich dzieci.

Dziadkowie - osoby, które często nas rozpieszczają,

okazują wiele miłości i troski, jak i również uczą nas

wielu rzeczy. Chyba każda babcia potrafi robić

na drutach, możemy poprosić ją o pomoc do wyko-

nania skarpet, czapki, czy szalika dla dziadka.

Na pewno mu się spodoba! Starsze osoby lubią

wspominać dawne czasy. Świetnym pomysłem bę-

dzie pozbieranie starych zdjęć do albumu, a później

obejrzenie ich w święta całą rodziną. Ruszmy wy-

obraźnią i ozdóbmy album, dziadkowie na pewno

to zauważą i będą dumni ze swoich wnuków.

To tylko kilka pomysłów na prezenty, lecz pamiętaj-

my, że pieniądze to nie wszystko i nic nie zastąpi

prezentu wykonanego własnoręcznie i wręczonego

od serca:) (ab)

Jak to z choinką było...

Czy zastanawialiście się kiedyś, skąd wzięła się tra-

dycja dekorowania choinek na święta Bożego Naro-

dzenia? Otóż...

Drzewko jako bożonarodzeniowe pojawiło

w XVI wieku. Wcześniej występowało jako rajskie

„drzewo poznania dobra i zła” w misteriach o Ada-

mie i Ewie, wystawianych w wigilię Bożego Naro-

dzenia.

Tradycja ubierania drzewka narodziła się w Alzacji.

Tam ubierało się drzewko ozdobami z papieru

i jabłkami (nawiązanie do rajskiego drzewa). Zwo-

lennikiem tego zwyczaju był Marcin Luter, który

spędzanie świąt zalecał w zaciszu. Szybko więc cho-

inki stały się popularne w protestanckich Niem-

czech. Dawniej na wsiach przyniesienie choinki

do domu miało cechy kradzieży obrzędowej:

gospodarz rankiem w Wigilię udawał się do lasu,

a wyniesiona z niego choinka czy gałęzie

str. 5

„ukradzione” innemu światu (za jaki postrzegany

był las) miały przynieść złodziejowi szczęście.

Tradycja przynoszenia żywego drzewa do domu być

może ma swe korzenie w praktykowanym dawniej

stawianiu w czasie adwentu przystrojonego drzew-

ka w przedsionku kościoła. Dawnymi zdobieniami

tradycyjnymi były ciastka, pierniczki (wypiekane

często w kształcie serc), orzechy, małe czerwone

tzw. rajskie jabłuszka, własnoręcznie wykonywane

w czasie adwentu ozdoby z bibuły, kolorowych pa-

pierów, piórek, wydmuszek, słomy i źdźbeł traw,

kłosów zbóż itp.

W wieczór wigilijny zapalano świeczki i tzw. „zimne

ognie”. Współcześnie, w zależności od kraju, ubie-

ra się je nieco inaczej. Dekoruje się choinkę bomb-

kami, cukierkami, papierowymi ozdobami (jak daw-

niej), srebrnymi i złotymi włosami anielskimi.

W większości krajów drzewko ubiera cała rodzina.

Co roku, według trendów, ubrana choinka może

mieć inne kolory, np. cała w bieli, srebrze bądź ko-

lorowa! Są choinki eko, którą tworzą dekoracje pro-

sto z lasu (szyszki, patyczki czy jemioła) bądź orze-

chy czy suszone owoce. Są też choinki glamour

- błyszczące, pełne magicznego czaru i uroku, deko-

rowane ozdobami szklanymi, kryształowymi, obsy-

panymi brokatem i piórkami.

A Twoja choinka? Jak przystroisz swoje drzewko

w tym roku? (am)

Moda i uroda

Czy już wiesz, co ubierzesz na święta? Jeśli nie, to pomożemy ci dobrać

właściwą stylizacją. A jeśli masz już outfit, to może zainspirujesz się naszy-

mi dodatkami i przygotowaną już stylizację ubogacisz czymś z naszych

propozycji.

Pamiętaj … Święta to nie Sylwester, zatem im skromniej tym lepiej. Sprawdzi się idealnie czarna bluzka

na długi rękaw. Dostaniesz ją prawie w każdym sklepie, a wykorzystać ją możesz nie tylko na świąteczne

spotkanie. Pasuje do niej zamszowa lub plisowana spódniczka. Kolor? Kolor możesz wybrać sama,

bo do czarnego pasuje każdy. Świąteczny look to odcienie bordowego, czerwonego, złotego czy ciemno-

zielonego. Do czarnej bluzki możesz ubrać też eleganckie spodnie np. w kolorze pudrowego różu i dodać

do tego pasek.

Drugą propozycją jest klasyczna sukienka. Granatowa, bordowa, czarna lub w świąteczne wzorki. Wybór

należy do Ciebie. Dodaj do niej czarne buty niskie lub wysokie i gotowe!

A dodatki… Srebrna bransoletka czy długie kolczyki będą wisienką na torcie każdego zestawu! (wr)

Wywiad z Ryszardem Nowaczewskim - animatorem kultury,

organizatorem koncertów o wysokiej randze artystycznej

str. 6

Panie Ryszardzie dziś weźmiemy udział w niezwy-

kłym koncercie, w trakcie którego oddamy hołd

i pamięć tym, którzy polegli za naszą Ojczyznę.

Jak Pan postrzega niepodległość? Czym ona jest

w Pana rozumieniu?

Dla mnie niepodległość to stanowienie o swoim

narodzie. Niepodległość jest życiem w wolnym kra-

ju, gdzie możemy się kształcić i rozwijać swoje pa-

sje. Gdzie nie jesteśmy zniewoleni, „nie jesteśmy

pod butem” - jak to kiedyś mawiał Piłsudski.

Niepodległość to niezależność od politycznych naci-

sków. Chociaż dzisiaj, tak na dobrą sprawę, może

nie ma tych politycznych, ale są naciski ekonomicz-

ne i to już nie jest niepodległość.

My cieszymy się z tego, że żyjemy w wolnym kraju,

choć historia spowodowała, że na drodze do Nie-

podległej „wciąż wyboje do celu, ciągle drogi

szmat…”. Ta droga do Niepodległej wysłana była

wieloma ofiarami i nie jest to tylko rok 1918. To nie

tylko Cud nad Wisłą w 1920. To są narodowe

powstania… To jest cała I i II Wojna Światowa.

To m.in. Monte Cassino. Ja dzisiaj do koncertu

wplotę II wojnę światową, zaśpiewamy „Czerwone

maki…”. Tak widzę tę niepodległość - jako możli-

wość kształcenia się, rozwijania swoich pasji,

ale także wypełnianie swoich obowiązków wobec

Państwa a więc wobec swojej Ojczyzny.

Posłuchamy zacnych głosów artystów sceny mu-

zycznej. Proszę nam opowiedzieć kila słów o wy-

stępujących artystach.

Pierwszy z artystów, od którego bym zaczął odpo-

wiedź to Andrzej Wojda - bas. Jest to absolutnie

samorodny talent, który nie kończył akademii mu-

zycznej. Kończył ognisko muzyczne 6 czy 7 lat. Mia-

łem przyjemność śpiewać z nim pierwsze duety

w koncertach patriotycznych, które zacząłem orga-

nizować z chórem kameralnym. To człowiek, który

ma muzykę w sercu, bo ma patriotyzm w sercu.

Jest wszechstronnie uzdolniony zarówno technicz-

nie, ale i muzycznie. To chórzysta, którego zestawi-

łem z zawodowymi śpiewakami Teatru Wielkiego

Opery Narodowej, Filharmonii Narodowej, Polskiej

Opery (teraz Królewskiej), czy też Warszawskiej

Opery Kameralnej. Piękna barwa, piękny głos

- uznany przez artystów zawodowych. Będzie dziś

z nami Bogdan Koźmiuk - tenor. Związany był z Fil-

harmonią Narodową w Warszawie. To człowiek,

który śpiewa i prowadzi chór prawosławny.

Uczy muzyki. Będzie też Julia Jarmoszewicz - młoda

śpiewaczka. Jest po łódzkiej szkole. Ma zdolności

nie tylko wokalne, ale również sceniczne. Ja mam

to szczęście, że trafiam na takich artystów i Julia

jest przykładem, że można śpiewać klasycznie i pio-

senkarsko.

Czym kierował się pan w doborze repertuaru?

Repertuar nasuwa się sam. Ja kocham koncerty

patriotyczne. W zasadzie działalność koncertową,

którą teraz się zajmuję rozpoczynałem od koncer-

tów patriotycznych. Wyszedłem z takiej rodziny,

z takiego domu. Jeśli powiem, że mój ojciec urodził

str. 7

się w Brześciu, zostawił cały majątek, ewakuował

się do Siedlec, to już to samo mówi za siebie.

Tak zostałem ukształtowany. Byłem ministrantem,

wychowankiem salezjańskim. U mnie patriotyzm

był zaszczepiony już w domu rodzinnym przez

dziadków i moich rodziców. „W listopadowej zadu-

mie…” to tytuł, który nadałem takim koncertom

wiele lat temu. Do tego tylko dokładam: - Strażacy

Niepodległej, - Samorządowcy Niepodległej,

czy miasto x Niepodległej. Drugi człon jest zupełnie

dowolny. Listopadowa zaduma, to nie tylko zadu-

ma. Mamy też piosenki radosne, bo przecież wie-

cie, że gdy Polska odzyskała niepodległość to cała

Polska, Warszawa wiadomość tę świętowała

z radością. Wreszcie po 123 latach mieliśmy

tę oczekiwaną i upragnioną wolność.

Repertuar sam się nasuwa, z tym że budując szkie-

let scenariusza odnajdziemy zarówno wielkiego

Fryderyka Chopina, jak też nowoczesne utwory,

bo przecież „Polska rogatywka” jest napisana przez

współczesnego kompozytora: Stanisława Niwelta,

a Bogdan Kuźmiuk ma wyłączność na wykonywanie

utworu bez każdorazowej zgody autora. Krótko

mówiąc repertuar na koncercie w zasadzie podyk-

towany jest tematem. Ja czasami mam problem,

bo tych piosenek, przepięknych piosenek, pieśni

patriotycznych związanych nawet ze świętem listo-

padowym, jest tak dużo, że wówczas koncert mógł-

by trwać znacznie dłużej.

Czy trudno jest pozyskiwać artystów do wzięcia

udziału w koncercie? Jak ich Pan znajduje?

W początkowym okresie poszukiwałem. W dniu

dzisiejszym nie muszę już tego robić. Stanowimy

jedną wielką rodzinę. W moim skróconym CV arty-

stycznym występują nazwiska bardzo wielu arty-

stów. To jest na takiej zasadzie, że jest jakaś komu-

nikacja, taka pozawerbalna między nami. Są arty-

ści, z którymi gram jeden koncert, dwa, bo się umó-

wiliśmy na dwa i więcej z nami nie grają. A są arty-

ści, bez których źle się czujemy. Lubimy się wzajem-

nie, nie tylko na scenie, ale i prywatnie. Bardzo

często wchodzi do składu koleżanka, czy kolega

danego artysty, który występuje z nami w danym

koncercie. Wspomnę tu Janusza Tylmana. Pojutrze

będziemy śpiewać z Joanną Stefańską-Matraszek

- solistką Warszawskiej Opery Kameralnej. Artyści

wywodzą się z różnych scen.

Długo buduje się markę. Pracujemy z dobrymi arty-

stami. Każdy koncert traktujemy bardzo poważnie.

Na dzień dzisiejszy powiem tak, że mam czasami

telefony, bo powiedzmy kolega czy koleżanka pole-

ca, że ktoś chce nawiązać współpracę. Teraz mam

ułożyć program kolędowy dla telewizji TVP3,

do którego zaprosiłem tych artystów, z którymi

pracuję najdłużej i z którymi występujemy najczę-

ściej. Tak to wygląda.

Woli Pan kameralne uroczystości czy wielkie

audytorium? Co jest trudniejsze w realizacji?

Lubię wyzwania. Największym moim wyzwaniami

był Plac Zamkowy w 2011 roku i koncert

„Bohaterom Powstania Warszawskiego - Strażacy”.

To był koncert mojego życia. Dla mnie najważniej-

sza jest publiczność. W realizacji większą trudność

stanowią wymagania techniczne, dźwięk, światło.

Od strony artystycznej nie ma dla mnie znaczenia

czy to jest duży, średni czy mały koncert.

str. 8

Nasza najmniejsza kameralna uroczystość to taka,

którą graliśmy w ramach cyklu koncertów organo-

wych „Stolicy Kulturalnej Mazowsza” w pewnym

powiecie. To był dziewiąty koncert. Tuż obok

kościoła - 300m, w którym występowaliśmy zorga-

nizowany był festyn konkurencyjny. Zagraliśmy dla

kilku osób. Prowadziłem także imprezy, w których

uczestniczyło ok. 10-12 tysięcy osób.

Czy jest spotkanie (impreza, koncert...), które

zapisało się szczególnie w Pana pamięci?

Tak. Wspomniany koncert na Placu Zamkowym

„Bohaterom Powstania Warszawskiego - Strażacy”.

Nikt nie wierzył, że to będzie zorganizowane.

W 2012 roku powtórzyliśmy to, ale nie było już to

samo, bo zbyt wielu było współorganizatorów.

Jeszcze zapisał mi się w pamięci koncert w 2005

roku w Częstochowie, ponieważ ogromne wrażenie

wywarła ta niewyobrażalna dla mnie wcześniej

ilość pielgrzymów.

Reasumując, zapamiętałem w sumie 3 koncerty.

Pierwszy „Bohaterom Powstania Warszawskiego

- Strażacy”. Drugi w Częstochowie i ten dla tzw.

„jednego widza” . Być może dzisiejszy koncert rów-

nież pozostanie na długo w mojej pamięci.

A taki koncert, jubileusz czy festiwal marzeń... Jaki

jest Pana wymarzony projekt?

Mój wymarzony projekt to koncert połączony

z moim wieczorem poetyckim. Napisałem 295

wierszy od 10 roku życia.

Jedną z ról, w które Pan się wciela to konferan-

sjer? Jakie cechy i umiejętności należy posiadać,

by nim zostać?

Myślę, że trzeba mieć odwagę mówić do ludzi, wie-

dzieć co się mówi i przede wszystkim trzeba mówić

wyraźnie. Ćwiczyć czytanie, pracować nad głosem.

Myślę też, że trzeba to po prostu lubić.

Pana sposób na relaks po koncercie, na odpoczy-

nek?

Jak wszyscy artyści muszę się wyspać. Do artysty,

do ludzi pracujących wieczorem na scenie

nie dzwonimy przed południem.

A hobby? Pisanie wierszy?

Ja teraz mam przerwę w pisaniu wierszy. Piszę bar-

dzo dużo scenariuszy.

Panie Ryszardzie, jest Pan uznanym animatorem

kultury, twórcą wielu koncertów o wysokiej ran-

dze artystycznej. Skąd w ogóle pomysł, by zajmo-

wać się tym zawodowo i jakie były tego początki?

Ja się pomyliłem z kierunkiem edukacji. Pierwszy

mój kierunek to elektroenergetyk, drugi mechanik

samolotów myśliwskich (Techniczna Szkoła Wojsk

Lotniczych, pokładowe urządzenia radioolokacyjne

samolotów myśliwskich), trzeci to pedagogika

- animator menadżer kultury. Studia magisterskie

robiłem w ubiegłym roku, w czerwcu się obroni-

łem. Byłem najstarszym studentem na uniwersyte-

cie. Na co dzień pracuję z młodzieżą i to było powo-

dem podjęcia takiego kierunku studiów.

Powiem tak, ja bardzo często wracam na uczelnie.

Kiedyś pracowałem na Politechnice Warszawskiej,

byłem pełnomocnikiem Rektora, następnie w Szko-

le Głównej Służby Pożarniczej. A muzyka… Muzyka

jest najwierniejszą moją przyjaciółką. Nigdy mnie

nie zdradziła. Raz dotknięta w młodości, jeszcze

wynagradza, to przez nią poznaję wspaniałych i cu-

downych ludzi. Na trąbce trochę pogrywam teraz

dla przyjemności, a ze 30 lat spędziłem w chórali-

styce. Zakładałem chóry i śpiewałem w nich jako

tenor.

Jakimi wzorcami się Pan kierował i jakich mi-

strzów tego zawodu udało się Panu spotkać osobi-

ście?

Ja się nie kierowałem, bo ja nie lubię plagiatu.

Dla mnie mistrzem był Lucjan Kydryński, ale wtedy

byłem młody. Dla mnie mistrzem jest Bogusław

Kaczyński, Janusz Zakrzeński. Dla mnie mistrzem

jest ks. Twardowski, Jan Paweł II. Zrobiłem ponad

60 koncertów papieskich. Mistrzem był też dla

mnie Marian Wiśniewski - aktor.

Co daje Panu największą satysfakcję w tym zawo-

dzie?

Ja tego nie traktuję jako zawód. Dla mnie to jest

pasja. To jest także praca społeczna. To są niewy-

mierne sprawy…. Mam kolegów, mam swoją muzy-

kę, swoje koncerty, mam coś, czego mi nikt nie od-

bierze.

Najbliższe plany zawodowe?

Jutro - Sypniewo, Siedlce. W dwie i pół godziny się

przemieszczamy. Pojutrze - Płoniawy-Bramura,

Tłuszcz. W poniedziałek akademia szkolna, gdzie

młodzież wszystko przygotowała, a ja tylko ją

poprowadzę. 19-go koncert z orkiestrą w Płońsku.

Przygotowuję koncert kolęd dla TVP3. Realizacja

tego koncertu planowana jest na Uniwersytecie

Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach a emi-

sja w telewizyjnych ośrodkach regionalnych

w okresie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Ro-

ku.

Panie Ryszardzie, zatem, życzymy powodzenia.

Dziękujemy za to niecodzienne dla nas spotkanie.

(ap; ami; wl)

str. 9

str. 10

Było, minęło...

6 listopada - zmiana dzwonków na 10 i 20

minutowe

10 listopada - Koncert Patriotyczny

„W listopadowej zadumie

- Samorządowcy Niepodległej”’

21 listopada - Dzień Życzliwości i Pozdrowień

22-24 listopada - Próbne Egzaminy Gimnazjalne

29 listopada - Dyskoteka andrzejkowa

30 listopada - Redaktorki „Gimbusa” u przedszko-

laków (fs)

Konkurs Pieśni Patriotycznej

„Z pieśnią ku Wolności”

Zmagania konkursowe rozpoczęły szkolne eliminacje,

w których wyłoniliśmy solistów i zespoły reprezentu-

jące nasze gimnazjum w I Gminnym Konkursie Pieśni

Patriotycznej: I miejsce - Angelika Szablak ucz. kl. IIb,

II miejsce - Anna Bednarczyk ucz. kl. IIIb i Aleksandra

Świerszcz ucz. kl. IIa, III miejsce - Aleksandra Szablak

ucz. kl. IIIa i Dominika Nosek ucz. kl. IIb, IV miejsce -

Zofia Dąbkowska ucz. kl. IIIa, oraz zespoły:

I miejsce - Aleksandra Krysiak, Aleksandra Lis, Domi-

nika Nosek, Sylwia Mazuch i Wiktoria Trzcińska

z kl. IIb, II miejsce - Julia Kowalczyk, Zofia Dąbkow-

ska, Karolina Parzych, Dominik Drężek i Szymon Szulc

z kl. IIIa.

Spośród tego grona finalistami I Gminnego Przeglądu

Pieśni Patriotycznej "Z pieśnią ku Wolności" zostali:

Angelika Szablak za wykonanie „Powrócisz tu”, Alek-

sandra Świerszcz za utwór „Miejcie nadzieję” oraz

Anna Bednarczyk w piosence „Taki kraj”. Nasze ze-

społy z klas IIb i IIIa również znalazły się w ścisłej trój-

ce. Gratulujemy! (fs)

Koncert Pieśni Patriotycznej „W listopa-

dowej zadumie - Samorządowcy Niepod-

ległej”

Do raz drugi nasze gimnazjum zorganizowało

wieczór patriotyczny dla uczczenia Dnia Odzyska-

nia Niepodległości. W tym roku na scenie gościli-

śmy artystów solistów w osobach: Julii Jarmosze-

wicz, Bogdana Kuźmiuka i Andrzeja Wojdy

oraz muzyków - Jerzego Ostrowskiego, Tadeusza

Melona. Prowadzącym ten koncert był Ryszard

Nowaczewski.

Koncert wzbogaciły występy laureatów I Gminne-

go Przeglądu Pieśni Patriotycznych. Zgromadzeni

goście wspólnie śpiewali pieśni w towarzystwie

członków Stowarzyszenia 5 Pułku Ułanów

Zasławskich. (fs)

str. 11

Redaktorki „Gimbusa” u przedszkolaków

„Święty Andrzej ukaże, co ci los przyniesie w darze…”

- pod tym hasłem redaktorki „Gimbusa” po raz drugi

w tym roku szkolnym, spotkały się z przedszkolakami

grup 0a i 0b Szkoły Podstawowej im. H. Sienkiewicza

w Łysych. Redaktorki przeczytały krótkie opowiadania

o zwyczajach andrzejkowych a następnie przeprowadziły

zabawy z wróżbami dla maluchów. Dzieci były bardzo

zadowolone. Na koniec mali uczestnicy spotkania zapisy-

wali swoje imię lub rysowali wesołe albo smutne minki

w zależności od tego czy im się podobało czy też nie ;)

na specjalnie przygotowanej na tę okazję świecy – sym-

bolu wróżb andrzejowych. Jako, że smutnych buziek nie

było, uznajemy że spotkanie czytelnicze udało się!

(nm) Str 11

Dyskoteka andrzejkowa

Jest taka jedna noc w roku, kiedy świat realny łączy się ze świa-

tem magii, czarów, wróżb... Od wieków w noc św. Andrzeja

młode panny zbierały się, aby dowiedzieć się, jaka będzie ich

przyszłość. Panowie, ciekawi co ich spotka, zbierali się kilka dni

wcześniej - w wigilię św. Katarzyny.

Andrzejki są wspaniałą okazją do dobrej zabawy, a jednocześnie

źródłem szacunku dla tradycji i obrzędów ludowych. Wróżby

pobudzają wyobraźnię, uczą kreatywności, pozwalają oderwać

się od rzeczywistości i przenieść w świat marzeń i fantazji.

W naszej szkole 29 listopada br. odbyła się dyskoteka andrzejkowa. Uczniowie kultywując tradycje zwią-

zane z wigilią św. Andrzeja losowali wróżby, przelewali wosk, degustowali ciasteczka z wróżbą oraz prze-

bijali serca z papieru. Razem z wychowawcami tańczyli i bawili się wspólnie przy dźwiękach skocznej mu-

zyki. Po skończonej dyskotece zadowoleni wrócili do domów pełni wiary, że spełni im się to, co wywró-

żyli sobie tego magicznego wieczoru. (mg)

REDAKCJA

Koło Młodych Dziennikarzy

Publiczne Gimnazjum w Łysych

Opiekun

Katarzyna Rynkiewicz

Nakład - 100 egz.

Redaktorzy

Aleksandra Andrzejczyk IIa

Amelia Mierzejek IIa

Anna Bednarczyk IIIb

Aleksandra Kur IIIb

Wioleta Lis IIIb

Natalia Mazuch IIIb

Amelia Mierzejek IIIb

Aleksandra Puławska IIIb

Wiktoria Ruszczyk IIIb

Fabian Sadłowski IIIb

Julia Wezner IIIb

Grafik

Fabian Sadłowski IIIb

SUCHARY

Jasio pisze list do świętego Mikołaja: Chciałbym

narty, łyżwy, sanki i grypę na zakończenie ferii

świątecznych.

Przyjaciel pyta Nowaka:

- Jak minęły święta?

- Wspaniale! Żona serwowała mi same

zagraniczne potrawy.

- Jakie?

- Barszcz ukraiński, fasolkę po bretońsku,

pierogi ruskie i sznycel po wiedeńsku

z kapustą włoską.

Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku au-

tobusowym. Przechodzi obok chłopak i jej mówi:

- Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.

- No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje

imieniny…

Jasio mówi do mamy:

- Mamusiu, chciałbym ci coś ofiarować

pod choinkę.

- Nie trzeba, syneczku. Jeśli chcesz mi sprawić

przyjemność, to popraw swoją jedynkę

z matematyki.

- Za późno, mamusiu. Kupiłem ci już perfumy.

Kolega pyta Kowalskiego:

- Czy w tym roku kupiłeś coś pod choinkę?

- Owszem, udało mi się kupić stojak.

Jak nazywa się śpiewający renifer w zaprzęgu

świętego Mikołaja?

Renifer Lopez!

Szczęśliwego nowego Roku!

- Zwariowałeś? W lutym?

- To już luty? Kurczaki, jeszcze nigdy nie wracałem

tak późno z Sylwestra… (nm)