publiczne gimnazjum grudzień 2017 r. w Łysych - pglyse.pl filedrodzy zytelnicy! zas mija...
TRANSCRIPT
grudzień 2017 r. numer 3/17/18
Publiczne Gimnazjum w Łysych
W tym numerze
Wigilijny stół .................. 3
Co w prezencie? ............ 3
Jak to z choinką było… .. 4
Wywiad z Ryszardem Nowaczewskim ............. 6
Konkurs Pieśni Patriotycznej ................. 10
Koncert Patriotyczny .... 10
Dyskoteka andrzejkowa ................. 11
Redaktorki „Gimbusa” u przedszkolaków ......... 11
Ponadto
Moda i uroda
Było, minęło …
Suchary
Bądź przyjacielem Mikołaja!
Kto by nie chciał zostać pomocnikiem Świętego
Mikołaja? W najbliższą niedzielę będziemy
mieli okazję uczynić maleńki gest dobroci
i umilić święta tym, którzy tego najbardziej potrzebują!
10 grudnia br. o godzinie 15.00 na hali sportowej nasze-
go gimnazjum będzie miał miejsce Koncert Świąteczny
w ramach akcji „Pomagamy Mikołajowi”’.
W programie znajdziemy m.in. występ uczniów oraz ab-
solwentów naszego gimnazjum oraz uczniów ze Szkoły
Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Łysych, kiermasz
rękodzieła świątecznego, loterię fantową oraz kawiaren-
kę. Dochód z kiermaszu będzie przekazany na paczki
świąteczne dla dzieci. Gościem specjalnym koncertu bę-
dzie Piotr Grzyb - jeden z wykonawców hymnu akcji
„Pomagamy Mikołajowi” pt. „Bądź przyjacielem
Mikołaja”.
Zapraszamy gorąco i liczymy
na Waszą obecność! (ap)
Drodzy Czytelnicy!
Czas mija nieubłaganie. Niedawno jeszcze był listopad i świętowaliśmy Odzyskanie Niepodległości przez
Polskę, a już mamy grudzień i przygotowujemy się do Bożego Narodzenia. Polecamy Waszej uwadze świą-
teczne teksty: „Przy wigilijnym stole”, „Co w prezencie?” i „Jak to z choinką było...”. Podpowiadamy
outfit na rodzinne spotkanie.
Zachęcamy Was także do lektury - rozmowy z panem Ryszardem Nowaczewskim, serdecznym i otwartym
człowiekiem, którego doświadczenie i mądrość mogłyby niejednego z nas wiele nauczyć.
Kochani, jako zespół redakcyjny, składamy na Wasze ręce życzenia cudownych i ciepłych Świąt Bożego
Narodzenia oraz udanej, szalonej zabawy sylwestrowej. Do siego roku!
Redaktorzy „Gimbusa”
www.brunoschulz.eu
GRUDZIEŃ 2017
4 grudnia - Barbórka
6 grudnia - Dzień Świętego Mikołaja
10 grudnia - Koncert Mikołajkowy
24 grudnia - Wigilia Bożego Narodzenia
25 i 26 grudnia - Boże Narodzenie
31 grudnia - Sylwester (am)
str. 2
str. 3
Przy wigilijnym stole
Każdy z nas zasiądzie do wigilijnego stołu. Już powoli ogarnia nas dreszczyk emocji i nie możemy się
doczekać tego cudownego wieczoru.
Stół przygotowywany do Świąt Bożego Narodzenia nie jest dekorowany jedynie naszymi domowymi
potrawami. Zdobią go również piękne tradycje, takie jak np. prószenie stoła sianem bądź puste miejsce
dla niespodziewanego wędrowca. Te drobne, lecz cudownie zachowane tradycje, upiększają nie tylko stół,
ale całe święta. Najpiękniejszą z naszych tradycji jest dzielenie się opłatkiem. Przełamany opłatek jest
symbolem pojednania. Nie chcemy bowiem siadać do wigilijnego stołu z kimś, z kim dzieli nas chociażby
cienka nić nieporozumienia.
Liczba dwunastu potraw jest znajoma każdemu. Każdy z nas pamięta swój ulubiony wigilijny przysmak.
Niektórzy wolą tradycyjne potrawy babci jak pierogi z grzybami, barszcz z uszkami czy karp w galarecie.
Inni wolą nutkę nowoczesności i pyszne potrawy swoich mam, jak dobrze znana sałatka warzywna bądź
ryba w sosie słodko-kwaśnym.
Nie mniej, co byśmy nie spożywali podczas świątecznego posiłku, niech nam towarzyszy szeroki uśmiech
na twarzach, rodzinne ciepło, miłość i wzajemne poszanowanie. (am)
Co w prezencie?
Każdy z nas lubi otrzymywać prezenty, prawda? :)
Wielką przyjemnością jest również ich dawanie.
Wszyscy znamy bardzo dobrze naszych rodziców,
dziadków, rodzeństwo. Wiemy, co lubią, a czego
nie lubią, więc na pewno potrafimy trafić w ich gu-
sta. Ten mały gest potrafi uszczęśliwić każdego czło-
wieka. Zdarza się jednak, że mamy w głowie pustkę,
ogarnia nas brak pomysłu na upominek świąteczny.
Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia
przygotowałam kilka propozycji na prezenty dla na-
szych bliskich.
Młodsze rodzeństwo - zazwyczaj jeszcze dzieci, bar-
dzo małe. Każde dziecko lubi bawić się zabawkami,
czy pluszakami. Upominkiem dla nich mogą też być
planszówki czy książki z bajkami (bogato ilustrowa-
ne). Myślę, że to dobry pomysł na prezent dla
nich :)
Rodzice - osoby, którym zawdzięczamy bardzo wie-
le. Pokażmy im, że są dla nas ważni. Dla nich nie
liczy się wartość prezentu, który otrzymają. Poda-
rujmy im coś, co po prostu lubią. Perfumy, książka,
notatnik, ulubiona kawa? Na pewno nie kosztują
str. 4
wiele, a sprawią radość, bo często rodzice odma-
wiają kupienia sobie czegoś, kupując w zamian coś
dla nas - swoich dzieci.
Dziadkowie - osoby, które często nas rozpieszczają,
okazują wiele miłości i troski, jak i również uczą nas
wielu rzeczy. Chyba każda babcia potrafi robić
na drutach, możemy poprosić ją o pomoc do wyko-
nania skarpet, czapki, czy szalika dla dziadka.
Na pewno mu się spodoba! Starsze osoby lubią
wspominać dawne czasy. Świetnym pomysłem bę-
dzie pozbieranie starych zdjęć do albumu, a później
obejrzenie ich w święta całą rodziną. Ruszmy wy-
obraźnią i ozdóbmy album, dziadkowie na pewno
to zauważą i będą dumni ze swoich wnuków.
To tylko kilka pomysłów na prezenty, lecz pamiętaj-
my, że pieniądze to nie wszystko i nic nie zastąpi
prezentu wykonanego własnoręcznie i wręczonego
od serca:) (ab)
Jak to z choinką było...
Czy zastanawialiście się kiedyś, skąd wzięła się tra-
dycja dekorowania choinek na święta Bożego Naro-
dzenia? Otóż...
Drzewko jako bożonarodzeniowe pojawiło
w XVI wieku. Wcześniej występowało jako rajskie
„drzewo poznania dobra i zła” w misteriach o Ada-
mie i Ewie, wystawianych w wigilię Bożego Naro-
dzenia.
Tradycja ubierania drzewka narodziła się w Alzacji.
Tam ubierało się drzewko ozdobami z papieru
i jabłkami (nawiązanie do rajskiego drzewa). Zwo-
lennikiem tego zwyczaju był Marcin Luter, który
spędzanie świąt zalecał w zaciszu. Szybko więc cho-
inki stały się popularne w protestanckich Niem-
czech. Dawniej na wsiach przyniesienie choinki
do domu miało cechy kradzieży obrzędowej:
gospodarz rankiem w Wigilię udawał się do lasu,
a wyniesiona z niego choinka czy gałęzie
str. 5
„ukradzione” innemu światu (za jaki postrzegany
był las) miały przynieść złodziejowi szczęście.
Tradycja przynoszenia żywego drzewa do domu być
może ma swe korzenie w praktykowanym dawniej
stawianiu w czasie adwentu przystrojonego drzew-
ka w przedsionku kościoła. Dawnymi zdobieniami
tradycyjnymi były ciastka, pierniczki (wypiekane
często w kształcie serc), orzechy, małe czerwone
tzw. rajskie jabłuszka, własnoręcznie wykonywane
w czasie adwentu ozdoby z bibuły, kolorowych pa-
pierów, piórek, wydmuszek, słomy i źdźbeł traw,
kłosów zbóż itp.
W wieczór wigilijny zapalano świeczki i tzw. „zimne
ognie”. Współcześnie, w zależności od kraju, ubie-
ra się je nieco inaczej. Dekoruje się choinkę bomb-
kami, cukierkami, papierowymi ozdobami (jak daw-
niej), srebrnymi i złotymi włosami anielskimi.
W większości krajów drzewko ubiera cała rodzina.
Co roku, według trendów, ubrana choinka może
mieć inne kolory, np. cała w bieli, srebrze bądź ko-
lorowa! Są choinki eko, którą tworzą dekoracje pro-
sto z lasu (szyszki, patyczki czy jemioła) bądź orze-
chy czy suszone owoce. Są też choinki glamour
- błyszczące, pełne magicznego czaru i uroku, deko-
rowane ozdobami szklanymi, kryształowymi, obsy-
panymi brokatem i piórkami.
A Twoja choinka? Jak przystroisz swoje drzewko
w tym roku? (am)
Moda i uroda
Czy już wiesz, co ubierzesz na święta? Jeśli nie, to pomożemy ci dobrać
właściwą stylizacją. A jeśli masz już outfit, to może zainspirujesz się naszy-
mi dodatkami i przygotowaną już stylizację ubogacisz czymś z naszych
propozycji.
Pamiętaj … Święta to nie Sylwester, zatem im skromniej tym lepiej. Sprawdzi się idealnie czarna bluzka
na długi rękaw. Dostaniesz ją prawie w każdym sklepie, a wykorzystać ją możesz nie tylko na świąteczne
spotkanie. Pasuje do niej zamszowa lub plisowana spódniczka. Kolor? Kolor możesz wybrać sama,
bo do czarnego pasuje każdy. Świąteczny look to odcienie bordowego, czerwonego, złotego czy ciemno-
zielonego. Do czarnej bluzki możesz ubrać też eleganckie spodnie np. w kolorze pudrowego różu i dodać
do tego pasek.
Drugą propozycją jest klasyczna sukienka. Granatowa, bordowa, czarna lub w świąteczne wzorki. Wybór
należy do Ciebie. Dodaj do niej czarne buty niskie lub wysokie i gotowe!
A dodatki… Srebrna bransoletka czy długie kolczyki będą wisienką na torcie każdego zestawu! (wr)
Wywiad z Ryszardem Nowaczewskim - animatorem kultury,
organizatorem koncertów o wysokiej randze artystycznej
str. 6
Panie Ryszardzie dziś weźmiemy udział w niezwy-
kłym koncercie, w trakcie którego oddamy hołd
i pamięć tym, którzy polegli za naszą Ojczyznę.
Jak Pan postrzega niepodległość? Czym ona jest
w Pana rozumieniu?
Dla mnie niepodległość to stanowienie o swoim
narodzie. Niepodległość jest życiem w wolnym kra-
ju, gdzie możemy się kształcić i rozwijać swoje pa-
sje. Gdzie nie jesteśmy zniewoleni, „nie jesteśmy
pod butem” - jak to kiedyś mawiał Piłsudski.
Niepodległość to niezależność od politycznych naci-
sków. Chociaż dzisiaj, tak na dobrą sprawę, może
nie ma tych politycznych, ale są naciski ekonomicz-
ne i to już nie jest niepodległość.
My cieszymy się z tego, że żyjemy w wolnym kraju,
choć historia spowodowała, że na drodze do Nie-
podległej „wciąż wyboje do celu, ciągle drogi
szmat…”. Ta droga do Niepodległej wysłana była
wieloma ofiarami i nie jest to tylko rok 1918. To nie
tylko Cud nad Wisłą w 1920. To są narodowe
powstania… To jest cała I i II Wojna Światowa.
To m.in. Monte Cassino. Ja dzisiaj do koncertu
wplotę II wojnę światową, zaśpiewamy „Czerwone
maki…”. Tak widzę tę niepodległość - jako możli-
wość kształcenia się, rozwijania swoich pasji,
ale także wypełnianie swoich obowiązków wobec
Państwa a więc wobec swojej Ojczyzny.
Posłuchamy zacnych głosów artystów sceny mu-
zycznej. Proszę nam opowiedzieć kila słów o wy-
stępujących artystach.
Pierwszy z artystów, od którego bym zaczął odpo-
wiedź to Andrzej Wojda - bas. Jest to absolutnie
samorodny talent, który nie kończył akademii mu-
zycznej. Kończył ognisko muzyczne 6 czy 7 lat. Mia-
łem przyjemność śpiewać z nim pierwsze duety
w koncertach patriotycznych, które zacząłem orga-
nizować z chórem kameralnym. To człowiek, który
ma muzykę w sercu, bo ma patriotyzm w sercu.
Jest wszechstronnie uzdolniony zarówno technicz-
nie, ale i muzycznie. To chórzysta, którego zestawi-
łem z zawodowymi śpiewakami Teatru Wielkiego
Opery Narodowej, Filharmonii Narodowej, Polskiej
Opery (teraz Królewskiej), czy też Warszawskiej
Opery Kameralnej. Piękna barwa, piękny głos
- uznany przez artystów zawodowych. Będzie dziś
z nami Bogdan Koźmiuk - tenor. Związany był z Fil-
harmonią Narodową w Warszawie. To człowiek,
który śpiewa i prowadzi chór prawosławny.
Uczy muzyki. Będzie też Julia Jarmoszewicz - młoda
śpiewaczka. Jest po łódzkiej szkole. Ma zdolności
nie tylko wokalne, ale również sceniczne. Ja mam
to szczęście, że trafiam na takich artystów i Julia
jest przykładem, że można śpiewać klasycznie i pio-
senkarsko.
Czym kierował się pan w doborze repertuaru?
Repertuar nasuwa się sam. Ja kocham koncerty
patriotyczne. W zasadzie działalność koncertową,
którą teraz się zajmuję rozpoczynałem od koncer-
tów patriotycznych. Wyszedłem z takiej rodziny,
z takiego domu. Jeśli powiem, że mój ojciec urodził
str. 7
się w Brześciu, zostawił cały majątek, ewakuował
się do Siedlec, to już to samo mówi za siebie.
Tak zostałem ukształtowany. Byłem ministrantem,
wychowankiem salezjańskim. U mnie patriotyzm
był zaszczepiony już w domu rodzinnym przez
dziadków i moich rodziców. „W listopadowej zadu-
mie…” to tytuł, który nadałem takim koncertom
wiele lat temu. Do tego tylko dokładam: - Strażacy
Niepodległej, - Samorządowcy Niepodległej,
czy miasto x Niepodległej. Drugi człon jest zupełnie
dowolny. Listopadowa zaduma, to nie tylko zadu-
ma. Mamy też piosenki radosne, bo przecież wie-
cie, że gdy Polska odzyskała niepodległość to cała
Polska, Warszawa wiadomość tę świętowała
z radością. Wreszcie po 123 latach mieliśmy
tę oczekiwaną i upragnioną wolność.
Repertuar sam się nasuwa, z tym że budując szkie-
let scenariusza odnajdziemy zarówno wielkiego
Fryderyka Chopina, jak też nowoczesne utwory,
bo przecież „Polska rogatywka” jest napisana przez
współczesnego kompozytora: Stanisława Niwelta,
a Bogdan Kuźmiuk ma wyłączność na wykonywanie
utworu bez każdorazowej zgody autora. Krótko
mówiąc repertuar na koncercie w zasadzie podyk-
towany jest tematem. Ja czasami mam problem,
bo tych piosenek, przepięknych piosenek, pieśni
patriotycznych związanych nawet ze świętem listo-
padowym, jest tak dużo, że wówczas koncert mógł-
by trwać znacznie dłużej.
Czy trudno jest pozyskiwać artystów do wzięcia
udziału w koncercie? Jak ich Pan znajduje?
W początkowym okresie poszukiwałem. W dniu
dzisiejszym nie muszę już tego robić. Stanowimy
jedną wielką rodzinę. W moim skróconym CV arty-
stycznym występują nazwiska bardzo wielu arty-
stów. To jest na takiej zasadzie, że jest jakaś komu-
nikacja, taka pozawerbalna między nami. Są arty-
ści, z którymi gram jeden koncert, dwa, bo się umó-
wiliśmy na dwa i więcej z nami nie grają. A są arty-
ści, bez których źle się czujemy. Lubimy się wzajem-
nie, nie tylko na scenie, ale i prywatnie. Bardzo
często wchodzi do składu koleżanka, czy kolega
danego artysty, który występuje z nami w danym
koncercie. Wspomnę tu Janusza Tylmana. Pojutrze
będziemy śpiewać z Joanną Stefańską-Matraszek
- solistką Warszawskiej Opery Kameralnej. Artyści
wywodzą się z różnych scen.
Długo buduje się markę. Pracujemy z dobrymi arty-
stami. Każdy koncert traktujemy bardzo poważnie.
Na dzień dzisiejszy powiem tak, że mam czasami
telefony, bo powiedzmy kolega czy koleżanka pole-
ca, że ktoś chce nawiązać współpracę. Teraz mam
ułożyć program kolędowy dla telewizji TVP3,
do którego zaprosiłem tych artystów, z którymi
pracuję najdłużej i z którymi występujemy najczę-
ściej. Tak to wygląda.
Woli Pan kameralne uroczystości czy wielkie
audytorium? Co jest trudniejsze w realizacji?
Lubię wyzwania. Największym moim wyzwaniami
był Plac Zamkowy w 2011 roku i koncert
„Bohaterom Powstania Warszawskiego - Strażacy”.
To był koncert mojego życia. Dla mnie najważniej-
sza jest publiczność. W realizacji większą trudność
stanowią wymagania techniczne, dźwięk, światło.
Od strony artystycznej nie ma dla mnie znaczenia
czy to jest duży, średni czy mały koncert.
str. 8
Nasza najmniejsza kameralna uroczystość to taka,
którą graliśmy w ramach cyklu koncertów organo-
wych „Stolicy Kulturalnej Mazowsza” w pewnym
powiecie. To był dziewiąty koncert. Tuż obok
kościoła - 300m, w którym występowaliśmy zorga-
nizowany był festyn konkurencyjny. Zagraliśmy dla
kilku osób. Prowadziłem także imprezy, w których
uczestniczyło ok. 10-12 tysięcy osób.
Czy jest spotkanie (impreza, koncert...), które
zapisało się szczególnie w Pana pamięci?
Tak. Wspomniany koncert na Placu Zamkowym
„Bohaterom Powstania Warszawskiego - Strażacy”.
Nikt nie wierzył, że to będzie zorganizowane.
W 2012 roku powtórzyliśmy to, ale nie było już to
samo, bo zbyt wielu było współorganizatorów.
Jeszcze zapisał mi się w pamięci koncert w 2005
roku w Częstochowie, ponieważ ogromne wrażenie
wywarła ta niewyobrażalna dla mnie wcześniej
ilość pielgrzymów.
Reasumując, zapamiętałem w sumie 3 koncerty.
Pierwszy „Bohaterom Powstania Warszawskiego
- Strażacy”. Drugi w Częstochowie i ten dla tzw.
„jednego widza” . Być może dzisiejszy koncert rów-
nież pozostanie na długo w mojej pamięci.
A taki koncert, jubileusz czy festiwal marzeń... Jaki
jest Pana wymarzony projekt?
Mój wymarzony projekt to koncert połączony
z moim wieczorem poetyckim. Napisałem 295
wierszy od 10 roku życia.
Jedną z ról, w które Pan się wciela to konferan-
sjer? Jakie cechy i umiejętności należy posiadać,
by nim zostać?
Myślę, że trzeba mieć odwagę mówić do ludzi, wie-
dzieć co się mówi i przede wszystkim trzeba mówić
wyraźnie. Ćwiczyć czytanie, pracować nad głosem.
Myślę też, że trzeba to po prostu lubić.
Pana sposób na relaks po koncercie, na odpoczy-
nek?
Jak wszyscy artyści muszę się wyspać. Do artysty,
do ludzi pracujących wieczorem na scenie
nie dzwonimy przed południem.
A hobby? Pisanie wierszy?
Ja teraz mam przerwę w pisaniu wierszy. Piszę bar-
dzo dużo scenariuszy.
Panie Ryszardzie, jest Pan uznanym animatorem
kultury, twórcą wielu koncertów o wysokiej ran-
dze artystycznej. Skąd w ogóle pomysł, by zajmo-
wać się tym zawodowo i jakie były tego początki?
Ja się pomyliłem z kierunkiem edukacji. Pierwszy
mój kierunek to elektroenergetyk, drugi mechanik
samolotów myśliwskich (Techniczna Szkoła Wojsk
Lotniczych, pokładowe urządzenia radioolokacyjne
samolotów myśliwskich), trzeci to pedagogika
- animator menadżer kultury. Studia magisterskie
robiłem w ubiegłym roku, w czerwcu się obroni-
łem. Byłem najstarszym studentem na uniwersyte-
cie. Na co dzień pracuję z młodzieżą i to było powo-
dem podjęcia takiego kierunku studiów.
Powiem tak, ja bardzo często wracam na uczelnie.
Kiedyś pracowałem na Politechnice Warszawskiej,
byłem pełnomocnikiem Rektora, następnie w Szko-
le Głównej Służby Pożarniczej. A muzyka… Muzyka
jest najwierniejszą moją przyjaciółką. Nigdy mnie
nie zdradziła. Raz dotknięta w młodości, jeszcze
wynagradza, to przez nią poznaję wspaniałych i cu-
downych ludzi. Na trąbce trochę pogrywam teraz
dla przyjemności, a ze 30 lat spędziłem w chórali-
styce. Zakładałem chóry i śpiewałem w nich jako
tenor.
Jakimi wzorcami się Pan kierował i jakich mi-
strzów tego zawodu udało się Panu spotkać osobi-
ście?
Ja się nie kierowałem, bo ja nie lubię plagiatu.
Dla mnie mistrzem był Lucjan Kydryński, ale wtedy
byłem młody. Dla mnie mistrzem jest Bogusław
Kaczyński, Janusz Zakrzeński. Dla mnie mistrzem
jest ks. Twardowski, Jan Paweł II. Zrobiłem ponad
60 koncertów papieskich. Mistrzem był też dla
mnie Marian Wiśniewski - aktor.
Co daje Panu największą satysfakcję w tym zawo-
dzie?
Ja tego nie traktuję jako zawód. Dla mnie to jest
pasja. To jest także praca społeczna. To są niewy-
mierne sprawy…. Mam kolegów, mam swoją muzy-
kę, swoje koncerty, mam coś, czego mi nikt nie od-
bierze.
Najbliższe plany zawodowe?
Jutro - Sypniewo, Siedlce. W dwie i pół godziny się
przemieszczamy. Pojutrze - Płoniawy-Bramura,
Tłuszcz. W poniedziałek akademia szkolna, gdzie
młodzież wszystko przygotowała, a ja tylko ją
poprowadzę. 19-go koncert z orkiestrą w Płońsku.
Przygotowuję koncert kolęd dla TVP3. Realizacja
tego koncertu planowana jest na Uniwersytecie
Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach a emi-
sja w telewizyjnych ośrodkach regionalnych
w okresie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Ro-
ku.
Panie Ryszardzie, zatem, życzymy powodzenia.
Dziękujemy za to niecodzienne dla nas spotkanie.
(ap; ami; wl)
str. 9
str. 10
Było, minęło...
6 listopada - zmiana dzwonków na 10 i 20
minutowe
10 listopada - Koncert Patriotyczny
„W listopadowej zadumie
- Samorządowcy Niepodległej”’
21 listopada - Dzień Życzliwości i Pozdrowień
22-24 listopada - Próbne Egzaminy Gimnazjalne
29 listopada - Dyskoteka andrzejkowa
30 listopada - Redaktorki „Gimbusa” u przedszko-
laków (fs)
Konkurs Pieśni Patriotycznej
„Z pieśnią ku Wolności”
Zmagania konkursowe rozpoczęły szkolne eliminacje,
w których wyłoniliśmy solistów i zespoły reprezentu-
jące nasze gimnazjum w I Gminnym Konkursie Pieśni
Patriotycznej: I miejsce - Angelika Szablak ucz. kl. IIb,
II miejsce - Anna Bednarczyk ucz. kl. IIIb i Aleksandra
Świerszcz ucz. kl. IIa, III miejsce - Aleksandra Szablak
ucz. kl. IIIa i Dominika Nosek ucz. kl. IIb, IV miejsce -
Zofia Dąbkowska ucz. kl. IIIa, oraz zespoły:
I miejsce - Aleksandra Krysiak, Aleksandra Lis, Domi-
nika Nosek, Sylwia Mazuch i Wiktoria Trzcińska
z kl. IIb, II miejsce - Julia Kowalczyk, Zofia Dąbkow-
ska, Karolina Parzych, Dominik Drężek i Szymon Szulc
z kl. IIIa.
Spośród tego grona finalistami I Gminnego Przeglądu
Pieśni Patriotycznej "Z pieśnią ku Wolności" zostali:
Angelika Szablak za wykonanie „Powrócisz tu”, Alek-
sandra Świerszcz za utwór „Miejcie nadzieję” oraz
Anna Bednarczyk w piosence „Taki kraj”. Nasze ze-
społy z klas IIb i IIIa również znalazły się w ścisłej trój-
ce. Gratulujemy! (fs)
Koncert Pieśni Patriotycznej „W listopa-
dowej zadumie - Samorządowcy Niepod-
ległej”
Do raz drugi nasze gimnazjum zorganizowało
wieczór patriotyczny dla uczczenia Dnia Odzyska-
nia Niepodległości. W tym roku na scenie gościli-
śmy artystów solistów w osobach: Julii Jarmosze-
wicz, Bogdana Kuźmiuka i Andrzeja Wojdy
oraz muzyków - Jerzego Ostrowskiego, Tadeusza
Melona. Prowadzącym ten koncert był Ryszard
Nowaczewski.
Koncert wzbogaciły występy laureatów I Gminne-
go Przeglądu Pieśni Patriotycznych. Zgromadzeni
goście wspólnie śpiewali pieśni w towarzystwie
członków Stowarzyszenia 5 Pułku Ułanów
Zasławskich. (fs)
str. 11
Redaktorki „Gimbusa” u przedszkolaków
„Święty Andrzej ukaże, co ci los przyniesie w darze…”
- pod tym hasłem redaktorki „Gimbusa” po raz drugi
w tym roku szkolnym, spotkały się z przedszkolakami
grup 0a i 0b Szkoły Podstawowej im. H. Sienkiewicza
w Łysych. Redaktorki przeczytały krótkie opowiadania
o zwyczajach andrzejkowych a następnie przeprowadziły
zabawy z wróżbami dla maluchów. Dzieci były bardzo
zadowolone. Na koniec mali uczestnicy spotkania zapisy-
wali swoje imię lub rysowali wesołe albo smutne minki
w zależności od tego czy im się podobało czy też nie ;)
na specjalnie przygotowanej na tę okazję świecy – sym-
bolu wróżb andrzejowych. Jako, że smutnych buziek nie
było, uznajemy że spotkanie czytelnicze udało się!
(nm) Str 11
Dyskoteka andrzejkowa
Jest taka jedna noc w roku, kiedy świat realny łączy się ze świa-
tem magii, czarów, wróżb... Od wieków w noc św. Andrzeja
młode panny zbierały się, aby dowiedzieć się, jaka będzie ich
przyszłość. Panowie, ciekawi co ich spotka, zbierali się kilka dni
wcześniej - w wigilię św. Katarzyny.
Andrzejki są wspaniałą okazją do dobrej zabawy, a jednocześnie
źródłem szacunku dla tradycji i obrzędów ludowych. Wróżby
pobudzają wyobraźnię, uczą kreatywności, pozwalają oderwać
się od rzeczywistości i przenieść w świat marzeń i fantazji.
W naszej szkole 29 listopada br. odbyła się dyskoteka andrzejkowa. Uczniowie kultywując tradycje zwią-
zane z wigilią św. Andrzeja losowali wróżby, przelewali wosk, degustowali ciasteczka z wróżbą oraz prze-
bijali serca z papieru. Razem z wychowawcami tańczyli i bawili się wspólnie przy dźwiękach skocznej mu-
zyki. Po skończonej dyskotece zadowoleni wrócili do domów pełni wiary, że spełni im się to, co wywró-
żyli sobie tego magicznego wieczoru. (mg)
REDAKCJA
Koło Młodych Dziennikarzy
Publiczne Gimnazjum w Łysych
Opiekun
Katarzyna Rynkiewicz
Nakład - 100 egz.
Redaktorzy
Aleksandra Andrzejczyk IIa
Amelia Mierzejek IIa
Anna Bednarczyk IIIb
Aleksandra Kur IIIb
Wioleta Lis IIIb
Natalia Mazuch IIIb
Amelia Mierzejek IIIb
Aleksandra Puławska IIIb
Wiktoria Ruszczyk IIIb
Fabian Sadłowski IIIb
Julia Wezner IIIb
Grafik
Fabian Sadłowski IIIb
SUCHARY
Jasio pisze list do świętego Mikołaja: Chciałbym
narty, łyżwy, sanki i grypę na zakończenie ferii
świątecznych.
Przyjaciel pyta Nowaka:
- Jak minęły święta?
- Wspaniale! Żona serwowała mi same
zagraniczne potrawy.
- Jakie?
- Barszcz ukraiński, fasolkę po bretońsku,
pierogi ruskie i sznycel po wiedeńsku
z kapustą włoską.
Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku au-
tobusowym. Przechodzi obok chłopak i jej mówi:
- Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.
- No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje
imieniny…
Jasio mówi do mamy:
- Mamusiu, chciałbym ci coś ofiarować
pod choinkę.
- Nie trzeba, syneczku. Jeśli chcesz mi sprawić
przyjemność, to popraw swoją jedynkę
z matematyki.
- Za późno, mamusiu. Kupiłem ci już perfumy.
Kolega pyta Kowalskiego:
- Czy w tym roku kupiłeś coś pod choinkę?
- Owszem, udało mi się kupić stojak.
Jak nazywa się śpiewający renifer w zaprzęgu
świętego Mikołaja?
Renifer Lopez!
Szczęśliwego nowego Roku!
- Zwariowałeś? W lutym?
- To już luty? Kurczaki, jeszcze nigdy nie wracałem
tak późno z Sylwestra… (nm)