replika 07/07

24
dwumiesięcznik społeczno - kulturalny ANIOŁY I SZUJE W AMERYCE LESBIJSKIE IKONY

Upload: teczowo

Post on 10-Jun-2015

845 views

Category:

Documents


5 download

TRANSCRIPT

Page 1: Replika 07/07

dwumiesięcznik społeczno - kulturalny

A N I O Ł Y I S Z U J E W A M E R Y C E L E S B I J S K I E I K O N Y

Page 2: Replika 07/07

FF EE LL II EE TT OO NNJak możemy pomóc homofobom?Szuje w Ameryce

KK UU LL TT UU RR AACzy Anioły mogą rozpętać burzę?HomoartystaNietypowe rodzinyThe Best of Kinga DuninCzy to pamiętasz, kochany Ariku?Zoophilia coming soonAntony & The Jonsons w PolsceNotatki o skandalu

CC LL UU BB BB II NN GGNiech żyje życie!

Włochy. Prawo do dziedziczenia dla par homoFrancja. Zakaz adopcji dla gejów i lesbijekCyndi Lauper, Erasure i Gossip popierają gejów i lesbijki

SS PP OO ŁŁ EE CC ZZ EE ŃŃ SS TT WW OOAnd the Oscars goes to...lesbijskie ikony

MM AA RR KK EE TTBogaci czy prześladowani?Drugie życie „Niech nas zobaczą“835 mld „tęczowych“ dolarów w USAKontrowersyjny Snickers

2

Wydawca: Stowarzyszenie Kampania Przeciw Homofobii, ul. Żelaz-na 68, Warszawa, tel.: 022 423 64 38, [email protected] naczelna: Ewa TomaszewiczZastępca redaktorki naczelnej: Mariusz KurcStała współpraca: Marta Abramowicz, Robert Biedroń, MichałHucał, Radek Oliwa, Małgorzata Rawińska, Agnieszka Szpak,Krzysztof Śmiszek, Krzysztof Tomasik Marketing: QM Orzoł, [email protected]: Oiko PetersenSkład: Agnieszka KraskaRedakcja nie zwraca tekstów niezamówionych oraz zastrzega sobieprawo do ich redagowania i skracania. Przedruki po uzyskaniupisemnej zgody wydawcy.

wstęp n iakTekst: Ewa Tomaszewicz

RR AA PP OO RR TTDemoniczny Klan

WW YY WW II AA DDNie powiem, że jestem gejem

KK RR AA JJByć hetero za wszelką cenę„Pedał“, „lesba“ – nienawiść boliGiertych wywołał oburzenieWielki Marsz Solidarności KobietCzarna Księga Kobiet

ŚŚ WW II AA TTSzwecja. Lesbijki wyrzucone za całowanie się„Mama“ i „tata“ – homofobiczne?

0033

0066

0088

1111

1122

1144

WiceministerEdukacji Naro-dowej MirosławOrzechowskipoinformował13 marca 2007 r.na konferencji

prasowej o założeniach projektu ustawy o zakazie„propagowania homoseksualizmu“ w placówkachoświatowych oraz w miejscach wypoczynkumłodzieży. „Ta ustawa w żadnym wypadku niebędzie dotykać praw osób dotkniętych tą przy-padłością. Będzie zagradzać drogę do promocjitego typu zachowań w szkole i w placówkachoświatowych“ – zapewnił. Proponowana ustawabędzie mówiła m.in. o tym, że „kto propaguje wplacówkach oświatowych homoseksualizm lub in-ne zboczenia seksualne, podlega karze ogra-niczenia wolności lub grzywny“.

Słowa ministra Orzechowskiego mogłabym nawetuznać za zabawne, gdyby nie fakt, że nie odzwier-ciedlają tylko jego poglądów (do których, przyznajęz obrzydzeniem, ma prawo), ale programwspółrządzącej partii (i w tym momencie naprawdęnie jest ważne, jak nikłe poparcie społeczne ma tapartia). I mogłabym, wzorem Anny Dzierzgowskiej z„Monitora Edukacji“, ironicznie zapytać, co pan mi-nister radzi w takim razie zrobić z Platonem, Safonączy Michałem Aniołem (czy usunąć ich zpodręczników?), tyle że sprawa nie dotyczy czci-godnych lesbijek i gejów sprzed lat, ale dwóch mi-lionów lesbijek i gejów żyjących tu i teraz, w IV

Rzeczypospolitej. Mogłabym też zacząć się zas-tanawiać, co w praktyce oznacza „zakazpropagowania homoseksualizmu w miejscachwypoczynku młodzieży“ (czy chodzi również oplaże, góry, pojezierza i kotliny?) albo jak się mazakaz „promocji tego typu zachowań w placówkachoświatowych“ do „niedotykania osób dotkniętych tąprzypadłością“ (a co z homoseksualnymi uczniami,liceów oczywiście, którzy niebacznie wezmą się zaręce w murach szkoły lub na wycieczce?).

Problem nie polega jednak na tym, jak bardzo ab-surdalne mogą się wydać tego rodzaju inicjatywy.W demokratycznym kraju, będącym członkiemUnii Europejskiej, w kraju, w którego Konstytucjęwpisany jest zakaz dyskryminacji, takie propozycje,jeżeli już się pojawiają, powinny być przez rządstanowczo ucinane, a ich pomysłodawcy –wzorem niesławnego ministra Kapery – karani lubprzynajmniej surowo upominani. Tymczasem pre-mier Jarosław Kaczyński, zapytany o projektustawy przygotowany przez MEN, stwierdził, że„zgoda na promowanie gejowskiego trybu życia wpolskich szkołach byłaby przesadą“. Nie omieszkałteż dodać, że w Polsce nie istnieje nietolerancjawobec osób homoseksualnych – w końcu nawetprzed wojną homoseksualizm nie był u nas karany.

Zgadza się, panie premierze, przed wojną nie był.Problem jednak w tym, że homoseksualizm nie ogra-nicza się do załatwiania swoich potrzeb seksualnychw czterech ścianach własnego mieszkania (tak jak iheteroseksualizm). Homoseksualni jesteśmy również

w szkole, pracy i miejscach wypoczynku młodzieży. Ijako tacy mamy prawo do rzetelnej informacji o na-szej tożsamości, podobnie jak nasi heteroseksualnikoledzy i koleżanki. I mamy prawo do poszanowanianaszego wyboru sposobu życia w sposób jawny lubukryty – jak każdy obywatel tego kraju. Odbieranienam tych praw jest karą – dotkliwą i niebezpiecznądla zdrowia psychicznego, a nawet życia tych wszyst-kich młodych (i starszych) ludzi, którzy są „dotknięci tąprzypadłością“, i dla ich bliskich.

Mimo wszystko wierzę, że ta ustawa nie wejdziew życie. Bo za nią mogłyby pójść następne, zaktórymi nie od dziś optuje LPR – jak choćby ta odelegalizacji organizacji LGBT. Ale być może –choć w to nie wierzę – to ostatni rok, w którymmożemy tym organizacjom podarować 1 procentz naszych podatków (na przyszłą podziemnądziałalność?). Może warto zatem potraktowaćtegoroczne rozliczenie z fiskusem jako nasz pry-watny akt nieposłuszeństwa obywatelskiego?

TTaakkiiee bbęęddąą RRzzeecczzyyppoossppoolliittee,, jjaakkiiee iicchh mmłłooddzziieeżżyy cchhoowwaanniiee

Spis treści

1111

1188

Okładka: Adam Stefaniak, Jakub StańskiWspółpraca: Agnieszka Weseli

1166

2233

foto

: Oiko

Page 3: Replika 07/07

3

Od lat trudno wyobrazić sobie popularny se-rial amerykański, w którym choćby na drugimplanie nie pojawialiby się geje i lesbijki. Niemówiąc o ściśle branżowych pozycjach, jak„„TThhee LL WWoorrdd““, „„QQuueeeerr aass FFoollkk““ czy znakomi-

tych produkcjach HBO – „„SSzzeeśśćć ssttóópp ppooddzziieemmiiąą““ i „„AAnniioołłyy ww AAmmeerryyccee““ (patrz: ramka),które dorobiły się już statusu pozycji kul-towych. W momencie, gdy zawieszono pro-dukcję „Queer Family“, mającego być pier-

wszym serialem o całej społeczności LGBT wPolsce, warto zadać pytanie, jak dotychczas tatematyka była traktowana przez polskietasiemce przyciągające przed telewizory mi-liony widzów.

rapo

rtDDeemmoonniicczznnyy KKllaann

Jak polskie tasiemce przyciągające przed telewizory miliony widzów pokazują gejów i lesbijki?

Tekst: Krzysztof Tomasik

Geje i l esb i j sk i w po lsk i ch se r ia lach

Bartek Świderski jako Sebastian (Magda M.)

fot.

TVN/

Mar

ta G

ostk

iew

icz/F

abry

kaOb

razu

.com

Page 4: Replika 07/07

Już w pierwszej polskiej telenoweli „„WW llaabbiirryynn--cciiee““, która biła rekordy popularności na przeło-mie lat 80. i 90., pojawiła się negatywna postać– antykwariusz Myszorek (Andrzej Mrowiec).Jedna z bohaterek – Renata (Anna Choda-kowska) – była poważnie zaniepokojona, gdy jejnastoletni podopieczny Igor (Karol Bulenda) za-czął obracać się w towarzystwie Myszorka, a juższczególnie, gdy okazało się, że spędził u niegonoc. Nie było wątpliwości, że choć chodziło opasera, który zlecał pobicia, najbardziej zagrażałjego homoseksualizm. Jakby tego było mało,Myszorek zginął tragicznie – inny bohater serialuMaciek (Cezary Domagała) znalazł go z nożemw plecach. Był też głównym podejrzanym o za-bójstwo, bo, jak powszechnie wiadomo, czarnycharakter potrafi narobić kłopotow nawet zzagrobu. Niewielka w sumie postać antykwariuszastanowi dobry przykład modelu, który w przy-padku osób homoseksualnych jest wciąż reali-zowany w kolejnych telewizyjnych produkcjach.

Dziesięciolecie istnienia obchodzi w tym rokunajstarszy z wciąż emitowanych seriali – „„KKllaann““–– produkowany w dużej mierze przez ekipę,która robiła „W labiryncie“. Przez te dziesięć latkilka osób z rodziny Lubiczów miało nieszczęś-cie spotkać na swojej drodze gejów i lesbijki, boich pojawienie się nigdy nie przynosiło niczegodobrego. Pierwszy był Rafał (Jacek Rozenek),młody i atrakcyjny szef agencji reklamowej, wktórej zatrudniła się Agnieszka (Paulina Holtz).Niewiele było wiadomo o jego życiu osobistymi ewentualnych związkach, ale kilka razy zostałowprost wyartykułowane: Rafał jest gejem. Jegopojawienie się w serialu zwiastowało rozwódAgnieszki, która właśnie z nim zamieszkała porozstaniu z mężem. Rodzice Agnieszki początko-wo podejrzewali, że córka ma romans z szefem,ale prawdziwy szok przeżyli dopiero, dowiadu-jąc się o jego homoseksualizmie. Krystyna (Ag-nieszka Kotulanka) i Paweł (Tomasz Stockinger)byli zdecydowanie zniesmaczeni „środowis-kiem“, w jakim obraca się ich córka. Ich reakcjabyła o tyle zaskakująca, że mieliśmy w tym wy-padku do czynienia z wykładowczynią uniwer-sytecką i lekarzem, swoistą elitą intelektualnąserialu, którzy byli przedstawiani jako osoby ra-cjonalne i dość tolerancyjne.

Po odfajkowaniu geja przyszła pora na lesbij-kę. Tym razem los zetknął Monikę (Izabela Tro-janowska) z „najlepszym fotografem w spód-nicy“, czyli Mają Barcz (Joanna Benda). Majkapojawiła się w serialu, by pojechać z Monikądo Afryki na sesję zdjęciową w zastępstwie fo-tografa, który złamał obojczyk. Czy coś dobre-go mogło z tego wyniknąć? Rozbicie samolo-tu, którym początkowo miała lecieć ekipa, wy-daje się tylko przygrywką do czegoś naprawdęstrasznego. Po powrocie Monika długo ocią-

gała się, ale w końcu drżącym głosem wyznałaszefowej, że fotografka próbowała ją podry-wać. Traumatyczne przeżycie miało zresztąswoisty ciąg dalszy, po jakimś czasie w serialupojawił się bowiem kolejny czarny charakter –Ilona Gorska (Anna Korcz), była kochanka Maj-ki, która próbowała zniszczyć świetnie rozpo-czynającą się karierę Moniki. Także i te prze-szkody zostały pokonane, a z całego wątkuniewiele wynikło. Kolejny intruz zniknął z se-rialu, a widzowie pozostali z pytaniem, jak tosię dzieje, że w rodzinie Lubiczów może zna-leźć się zakonnica, dziecko z zespołem Downa,chory na AIDS czy narkomanka, ale gej czy les-bijka już nie.

„Klan“ bardzo długo był najpopularniejszym pol-skim tasiemcem, w pewnym momencie musiałjednak oddać palmę pierwszeństwa swojemumłodszemu koledze – „„NNaa ddoobbrree ii nnaa zzłłee““. Taopowieść o perypetiach lekarzy z Leśnej Góryszybko podbiła serca widzów. Szybko wprowa-dzono też wątek gejowski. Znów nie obyło siębez dramatu – tym razem to Zosia (MałgorzataForemniak) odkryła, że jej narzeczony Mikołaj(Robert Janowski) tuż przed samym ślubemzdradził ją z architektem Danielem (Jacek Bo-ruch). To bezprecedensowe wydarzenie odcisnę-ło oczywiście piętno na wszystkich bohaterachdramatu – do ślubu nie doszło, Mikołaj się sto-czył, a Zosia podejrzewała, że jest nosicielką wi-rusa HIV. A Daniel? Co z niego za człowiek, moż-na się było jeszcze przekonać, gdy w szpitaluwylądował chory na AIDS jego kolejny facet (Ar-tur Krajewski). Daniel nie tylko opuścił go w tejtrudnej chwili, ale też więcej się nie pojawił.Przez jakiś czas kontynuowany był za to wątekMikołaja, który próbował nawet romansować zkolejną lekarką szpitala w Leśnej Górze – Moni-ką (Jolanta Fraszyńska), czemu oczywiście zdecy-dowanie przeciwny był jej ojciec (Marian Opa-nia). Generalnie jednak po tak traumatycznymdoświadczeniu jak seks z mężczyzną Mikołaj jużsię nie podniósł, a po pewnym czasie zniknął.Realizatorzy serialu zdradzili, że sam Robert Ja-nowski nie chciał tej roli ze względu na nieprzy-jemności, które spotykały jego... mamę.

W pewnym momencie także „Na dobre i nazłe“ przestało być najchętniej oglądanym seria-lem w Polsce, bo coraz większą popularnośćzyskiwało „„MM jjaakk mmiiłłoośśćć““. I tu nie obyło się bezdemonicznego geja, a niewiele brakowało, ibyłaby też lesbijka. Wątek lesbijski miał był po-ruszony już na samym początku, ale ostatecz-nie nie ujrzał światła dziennego. Scenarzystkaserialu Ilona Łepkowska wielokrotnie w wy-wiadach mówiła, że Iza (Maja Hirsch), przyja-ciółka Małgosi (Joanna Koroniewska), miała

4

Wyrzuceni z Klanu

Na złe i na jeszcze gorsze

„„AAnniioołłyy ww AAmmeerryyccee““– miniserial z 2003 r.będący adaptacjągłośnej sztuki T. Ku-shnera, którą nadeski TR Warszawaprzeniósł KrzysztofWarlikowski. Wśródbohaterów jest para

gejów, z których jeden właśnie dowiedział się,że jest chory na AIDS, podobnie jak ukrywającyswój homoseksualizm znany prawnik RoyCohn. W 2004 r. „Anioły w Ameryce“ otrzy-mały Złote Globy jako najlepszy miniserial, dlaaktorki (Meryl Streep), aktora (Al Pacino), aktor-ki drugoplanowej (Mary-Louise Parker) i aktoradrugoplanowego (Jeffrey Wright).

„„SSzzeeśśćć ssttóópp ppoodd zziiee--mmiiąą““ – serial tele-wizji HBO realizo-wany w latach2001-2005. Cen-tralnymi postaciamisą tu bracia Fishero-wie: David i Nate,którzy po śmierci oj-ca przejęli prowadzony przez niego zakład po-grzebowy. David jest gejem, początkowoukrytym, potem coraz bardziej akceptującymswoją orientację seksualną. W ostatniej seriiwraz ze swoim partnerem adoptuje dwójkędzieci. Serial otrzymał liczne nagrody, m.in.Emmy i Złote Globy.

„„TThhee LL WWoorrdd““ – pier-wszy serial, któregowszystkie najważ-niejsze bohaterki tolesbijki i biseksua-listki. Pilot serialu poraz pierwszy poka-zano w styczniu2004 r., a debiutuje

właśnie czwarta seria, w której pojawią się no-we postacie – będą je odtwarzać Cybill She-pperd i Marlee Matlin. Ta ostatnia zagra uko-chaną Bette Porter (Jennifer Beals), głównejbohaterki. Ulubienicą polskich lesbijek jest jed-nak postać Shane McCutcheon, grająca tę rolęKatherine Moennig wygrała IV edycję ran-kingu „80 kobiet“ portalu Kobiety Kobietom.

„„QQuueeeerr aass FFoollkk““ –sztandarowa produ-kcja dla gejów i les-bijek (z naciskiem nagejów). W 1999 r.brytyjska telewizjapokazała osiem od-cinków serialu, wktórym główni bo-haterie to trzej geje: Stuart, Vince i Nathan.Rok później wystartowała jego amerykańskawersja wyprodukowana przez telewizję Show-time. Tym razem gejów było już pięciu plusmatka jednego z nich i para lesbijek. Serialspodobał się na tyle, że powstało pięć sezo-nów, żaden nie trafił jednak na ekrany pols-kich telewizorów.

Niedościgłe wzory

N jak nieobecność

Page 5: Replika 07/07

okazać się zakochaną w najmłodszej córceMostowiaków lesbijką. Proces uwodzenia izniechęcania Małgosi do mężczyzn zostałzresztą po części pokazany, postawieniu krop-ki nad „i“ sprzeciwiła się ponoć aktorka grającapostać Izy, która nie chciała odtwarzać roli les-bijki i wymusiła na scenarzystach zmiany. „Po-wiedziała, że może zagrać wielokrotną mor-derczynię, narkomankę, ale lesbijkę w żadnymrazie, bo nie chce być wytykana i potępianaprzez ludzi, którzy utożsamiają ją z graną pos-tacią“. – „Musiałam coś zrobić. – tłumaczyŁepkowska. - Postać bohaterki nosiła w sobiejakąś tajemnicę i miała kłopoty z mężczyznami.Jej odmienna orientacja seksualna miała towyjaśnić. Ale wobec protestu przewekslował-am wątek w stronę jej traumatycznego dzie-ciństwa i molestowania seksualnego przez oj-ca.“ – wyjaśniano w „Polityce“. Ostatni akt ca-łej sytuacji odegrał się już poza serialem. Oka-zało się bowiem, że polskie lesbijki są takspragnione własnej przedstawicielki, że MajaHirsch jako potencjalna homoseksualistka wserialu zdobyła w środowisku sporą popular-ność. Aktorka przez pewien czas figurowałanawet w rankingu „80 kobiet“ portalu KobietyKobietom, gdzie co roku wybierane są NAJ,NAJ, NAJ kobiety z całego świata.

„M jak miłość“ to także serial, który przyniósł ma-sową popularność Jackowi Poniedziałkowi, jed-nemu z niewielu polskich aktorów, który ma zasobą coming out. On także w wywiadach zapew-niał, że mógłby zagrać geja, a nawet proponowałto realizatorom telenoweli o życiu Mostowiaków:„Rozmawiałem o tym dwu-, trzykrotnie ze scena-rzystami. Za każdym razem pada odpowiedź, żespołeczeństwo tego nie zrozumie“ – mówił dla„Filmu“. A jednak wątek homoseksualny pojawiłsię w serialu za sprawą Grzegorza Górskiego (Ma-rek Probosz), który przyjechał ze Stanów Zjedno-czonych, by zabiegać o względy Michała (PawełOkraska), męża Małgosi. Jak wiemy z „Klanu“, ge-je są szczególnie dobrzy w rozbijaniu małżeństw,więc i tym razem się udaje, po groźbach i szanta-żach, a przede wszystkim ujawnieniu przez Grze-gorza, że Michał, zamiast robić w Stanach karierę,pracował w pornobiznesie. Gej uwodzący hetery-ka to w polskim serialu także dobry sposób, bypozbyć się tego drugiego. Podobnie jak RobertJanowski z „Na dobre i na złe“, Paweł Okraskaszybko zniknął z „M jak miłość“ po całymwydarzeniu.

Wreszcie najnowszy przebój stacji TVN – serial„„MMaaggddaa MM““. Wiele napisano już na temat Se-bastiana (Bartłomiej Świderski), zdolnego fo-tografika i najlepszego przyjaciela tytułowej bo-haterki (Joanna Brodzik). O jego homoseksualiz-mie nie mówi się wprost, jest wstydliwie prze-milczany, choć jednocześnie daje się widzom do

zrozumienia, że ten temat wszyscy mają jużprzerobiony i obce są im wszelkie uprzedzenia.W drugiej serii Sebastian dorobił się nawetabsztyfikanta – Grzegorza (Łukasz Nowicki), alez dobrze zapowiadającego się związku nic niewyszło. W końcu jednak także jemu znalezionopartnera – Marcina (Tomasz Mandes), nawetwspólnie zamieszkali, ale próżno szukać w se-rialu informacji na temat poznania czy ewolucjiich znajomości. O ile o miłościach nawet trze-cioplanowych bohaterek wiemy bardzo dużo,bo nie tylko jest to pokazywane, ale one samesporo na ten temat mówią, o tyle Sebastiansłuży jedynie jako pocieszacz czy kompan dowypadów na spacer, jego samotność, zawie-dzione miłości czy potrzeby seksualne nikogonie interesują. Samuel Jonatan Nowak w tekściez „Ha!artu“ analizującym przekaz „Magdy M.“pisał: „Serial jest konserwatywny w tym sensie,że projektuje widza idealnego, który przyjmieprezentowaną rzeczywistość jako swoją. Jeślitwórcy decydują się ukryć postać geja, oznaczato tyle, że oczekuje się od widza zgody na taką

postawę. Nieszczęsny Sebastian nie wybierzesię nigdy na Marsz Równości, a co najwyżej po-prowadzi Magdę przed ślubny ołtarz“.

A jednak nawet schematyczny Sebastian w naszejrzeczywistości telewizyjnej jest swoistym postępem,to przecież pierwsza pozytywna postać homoseksu-alna w popularnym serialu. Oby wraz z kolejnymiprodukcjami było coraz lepiej. Zresztą coraz więcejjest także publiczności gotowej na przyjęcie dużoodważniejszych wątków gejowskich i lesbijskich. Wdodatku telewizyjnym jednej z gazet opublikowanoswego czasu list stałej czytelniczki, która pisała:„Wspaniały był wątek miłości Grzegorza do Michaław serialu „M jak miłość“. To jedyny temat, któryzainteresował mnie w tym filmie od początku jegoemisji. Bo się wyróżniał. Jest tylko jeden szkopuł.Michał powinien odwzajemnić uczucie Grzegorza.Skoro scenarzyści umieścili w serialu taki wątek, topowinni go bardziej rozwinąć, a nie tak beznadziej-nie zakończyć. Czy warto było wprowadzać nowąpostać tylko na kilka odcinków? Między tymimężczyznami powinno być coś więcej!“.

5

Bartek Świderski jako Sebastian (Magda M.)

Pozorne zmiany

fot.

TVN/

Mar

ta G

ostk

iew

icz/F

abry

kaOb

razu

.com

Page 6: Replika 07/07

6

CCzzyy zzeecchhcciiaałłbbyy PPaann uuddzziieelliićć wwyywwiiaadduu „„RReepplliiccee““??Z zasady nie udzielam wywiadów pismomgejowskim.

„„RReepplliikkaa““ jjeesstt ggeejjoowwsskkoo--lleessbbiijjsskkaa..…wszystko jedno.

CCzzyy ppooddoobbnnąą zzaassaaddęę ssttoossuujjee PPaann ww ssttoossuunnkkuuddoo ppiissmm ssttrriiccttee hheetteerroosseekkssuuaallnnyycchh –– ttaakkiicchh jjaakknnpp.. „„PPllaayybbooyy““?? Proszę Pana, nie chcę, by wywiad ze mną zna-lazł się obok ogłoszeń w stylu: „kto possiemoją 19-centymetrową pałkę“!

WW „„RReepplliiccee““ nniiee mmaa ttaakkiicchh ooggłłoosszzeeńń,, nniiee mmaa tteeżżżżaaddnnyycchh zzddjjęęćć ppoorrnnooggrraaffiicczznnyycchh.. CChhęęttnniiee pprrzzee--śśllęę PPaannuu wwsszzyyssttkkiiee ddoottyycchhcczzaassoowwee nnuummeerryy..Nie udzielam wywiadów, w których na pier-wszym planie jest moje życie osobiste, a niezawodowe.

MMooggęę zzaaggwwaarraannttoowwaaćć PPaannuu,, żżee wwiięękksszzoośśćć wwyy--wwiiaadduu ppoośśwwiieecciimmyy PPaańńsskkiieemmuu żżyycciiuu zzaawwooddoo--wweemmuu.. CChhooddzzii nnaamm ttyyllkkoo oo ttoo,, bbyy nniiee uukkrryywwaałłPPaann,, żżee jjeesstt hhoommoosseekkssuuaalliissttąą..Pan chce zrobić ze mną ten wywiad tylko dla-tego, że jestem gejem. A ja nie chcę afiszowaćsię ze swoją seksualnością.

CChhcciieelliibbyyśśmmyy wwssttrrzzeelliićć ssiięę ggddzziieeśś ppoommiięęddzzyy„„aaffiisszzoowwaaćć ssiięę““ aa „„uukkrryywwaaćć““..Nie chcę o tym mówić, to są moje intymnesprawy.

NNiiee bbęęddzziieemmyy ppyyttaaćć oo żżaaddnnee iinnttyymmnnee sspprraawwyy..NNiiee iinntteerreessuujjee nnaass,, zz kkiimm PPaann ssyyppiiaa,, ccoo PPaann lluubbiiww sseekkssiiee aannii cczzyy mmaa PPaann ppaarrttnneerraa.. CChhcciieelliibbyyśś--mmyy ttyyllkkoo,, bbyy ppaańńsskkii hhoommoosseekkssuuaalliizzmm nniiee bbyyłłtteemmaatteemm ttaabbuu –– ttaakk jjaakk tteemmaatteemm ttaabbuu nniiee jjeessttnniicczzyyjj hheetteerroosseekkssuuaalliizzmm..Ależ oni nie mówią o sprawach łóżkowych!

OO łłóóżżkkoowwyycchh –– nniiee.. AAllee wwsszzyyssccyy wwiieeddzząą,, żżeeppiioosseennkkaarrkkaa KKoorraa zz MMaaaannaammuu jjeesstt hheetteerroosseekk--ssuuaallnnaa,, żżee ppoolliittyykk DDoonnaalldd TTuusskk jjeesstt hheetteerroosseekk--ssuuaallnnyy,, żżee aakkttoorr PPaawweełł MMaałłaasszzyyńńsskkii jjeesstt hheetteerroo--sseekkssuuaallnnyy,, żżee ddzziieennnniikkaarrkkaa MMoonniikkaa OOlleejjnniikk jjeesstthheetteerroosseekkssuuaallnnaa.. II ttaakk ddaalleejj…… NNiiee zzaauuwwaażżaaPPaann ttyycchh ppooddwwóójjnnyycchh ssttaannddaarrddóóww?? JJeesstteeśśhheetteerroo –– oobbnnoośś ssiięę zz ttyymm,, iillee wwlleezziiee ((FFrraanncciisszzeekkSSttaarroowwiieeyysskkii,, AAddaamm HHaannuusszzkkiieewwiicczz,, DDooddaa)),,jjeesstteeśś hhoommoo –– ssiieeddźź cciicchhoo –– bboo ttoo ttwwoojjaa iinnttyymm--nnaa sspprraawwaa ((XX,, YY,, ZZ……)) HHeetteerryyccyy mmóówwiiąą oo sswwoo--iimm hheetteerroosseekkssuuaalliizzmmiiee jjaakkbbyy mmiimmoocchhooddeemm,, nniieeuużżyywwaajjąącc ssaammeeggoo ssłłoowwaa „„hheetteerroosseekkssuuaalliizzmm““..PPaann tteeżż mmoożżee oo sswwooiimm hhoommoosseekkssuuaalliizzmmiiee ooppoo--wwiieeddzziieećć jjaakkoo oo cczzyymmśś oocczzyywwiissttyymm..Nie mam nic przeciwko tym, którzy robią pub-liczny coming out. Ale mnie taki rewolucjo-nizm nie odpowiada. Rodzicom też nie powie-działem, sami się w końcu domyślili, gdy za-mieszkałem z chłopakiem, ale nie rozmawialiś-

wyw

iadNNiiee ppoowwiieemm,,

żżee jjeesstteemm ggeejjeemm

Z zasady nie udzielam wywiadów pismom gejowskim

Bezskutecznie przekonywał: Mariusz Kurc Foto: Oiko Petersen

r e k l a m a

Page 7: Replika 07/07

my o tym. Póki pracują, chyba niebędę mówił publicznie o moim ho-moseksualizmie.

TTaakkąą mmaa PPaann zz nniimmii uummoowwęę??Nie. Nie rozmawiamy o tym. Alepewnie baliby się reakcji współpra-cowników.

CCoommiinngg oouutt wwoobbeecc rrooddzziiccóóww ddllaawwiieelluu ggeejjóóww//lleessbbiijjeekk jjeesstt wwaażżnnyymmpprrzzeeżżyycciieemm,, cczzaasseemm pprrzzeełłoommeemm.. JJeeśślliiPPaann mmaa iinnnnee ddoośśwwiiaaddcczzeenniiaa,, bbyyłłoobbyyiinntteerreessuujjąąccee,, ggddyybbyy jjee PPaann wwyyjjaawwiiłł..Może jak będę bardziej znany, to otym opowiem. Dziś jest za wcześnie.

CChhcceemmyy PPaannaa nnaa nnaasszząą mmaałłąą sskkaallęę„„zzaarreekkllaammoowwaaćć““,, bbyyćć mmoożżee wwiieelluunnaasszzyycchh cczzyytteellnniikkóóww nniiee zznnaa PPaannaa..Ja nie potrzebuję reklamy! ProszęPana, jestem przeciwko podziałowina heteroseksualistów i homoseksu-alistów. Wiem – on w społeczeńst-wie istnieje, ale ja nie chcę mu siępoddawać.

II ddllaatteeggoo „„zz zzaassaaddyy nniiee uuddzziieellaa PPaannwwyywwiiaaddóóww ppiissmmoomm ggeejjoowwsskkiimm““??PPrrzzeecciieeżż ww tteenn ssppoossóóbb ssaannkkccjjoonnuujjeePPaann tteenn ppooddzziiaałł,, pprrzzeecciiwwkkoo kkttóórreemmuussiięę PPaann ooppoowwiiaaddaa.. OOddmmaawwiiaa PPaannnnaamm ttyyllkkoo ddllaatteeggoo,, żżee jjeesstteeśśmmyy ppiiss--mmeemm ggeejjoowwsskkiimm!!Ale ja nie należę do środowiskagejowskiego, nie mam z nim nicwspólnego.

AAllee jjeesstt PPaann ggeejjeemm??Jasne. Ale nie włóczę się po klubachgejowskich co weekend.

……jjaa tteeżż nniiee..I jestem monogamistą... Względnym.

CCoo mmaa zz ttyymm wwssppóóllnneeggoo mmoonnooggaa--mmiiaa!!?? NNiiee oobbcchhooddzzii mmnniiee,, cczzyy mmaa PPaanncchhłłooppaakkaa,, cczzyy kkoocchhaannkkaa,, cczzyy kkoocchhaannkkóóww,,aallbboo cczzyy żżyyjjee PPaann aakkttuuaallnniiee ww cceelliibbaacciiee..ZZaappyyttaałłbbyymm nnaa pprrzzyykkłłaadd,, jjaakk wwaallcczzyy PPaann zzhhoommooffoobbiiąą.. CCzzyy jjąą PPaann ooddcczzuuwwaa?? ZZaawwaaddzzaaPPaannuu??Tak, oczywiście. Czuję się dyskryminowany.Proszę nie brać tego do siebie, ja nic niemam do Pana. Chętnie udzieliłbym Panu wy-wiadu i może nawet powiedział, że jestemgejem – ale nie dla pisma gejowskiego.Zresztą teraz jestem bardzo zajęty i mam teżproblemy osobiste.

MMooggęę zzggłłoossiićć ssiięę ppóóźźnniieejj..Jak będzie Pan pisał dla innej gazety.

CCzzyyllii jjeeddnnaakk ooggłłoosszzeenniiaa cczzyy zzddjjęęcciiaa eerroottyycczznneenniiee ggrraajjąą rroollii.. II ttaakk PPaann nniiee cchhccee zz nnaammii rroozzmmaa--wwiiaaćć,, mmiimmoo żżee uu nnaass ttaakkiicchh zzddjjęęćć aannii ooggłłoosszzeeńńnniiee mmaa..Proszę mi pokazać którąś „Replikę“.

PPrroosszzęę bbaarrddzzoo..… no widzi Pan: proszę spojrzeć na tę fotkę:chłopiec ze szminką na ustach.

PPrrzzeesszzkkaaddzzaa ttoo PPaannuu??To nie moja bajka.

AAllee pprrzzeecciieeżż ttaakkiiee zzddjjęęcciiaa ppuubblliikkuujjee mmnnóóssttwwooppiissmm pprrzzyy ookkaazzjjii nnpp.. PPaarraadd RRóówwnnoośśccii..W innych pismach jakoś bym to przełknął.

Wywiad nigdy nie miał miejsca, to kompilacjawielu rozmów odbytych w ciągu ostatnich 14miesięcy. Przez ten czas „Replika“ zwracałasię do wielu publicznych osób homose-ksualnych z prośbą o opowiedzenie o swojejorientacji. Siedem z nich zgodziło się (JakubJaniszewski, Anna Laszuk, Krystian Legierski,Jacek Poniedziałek, Małgorzata Rawińska,Dariusz Stasik, Sarah Waters, Bartosz Żu-rawiecki), dużo więcej powiedziało „nie“. Ichsposoby argumentacji były na tyle ciekawe,że postanowiliśmy zebrać je w jednym „wy-wiadzie“. (Ze względu na to, że większośćosób, które prosiliśmy o wywiad, była płcimęskiej, zdecydowaliśmy się na zas-tosowanie formy „Pan“).

7

Page 8: Replika 07/07

8

Życie osób bi- i homoseksualnych w Polsce nienależy do najprzyjemniejszych – taki wnioseknasuwa się z lektury wydanego właśnie przezKPH i Lambdę Warszawa raportu.

Największe z do tej pory przeprowadzonychbadań mniejszości seksualnych objęło 1002osoby. Wśród respondentów przeważały oso-by młode w wieku 18-26 lat i 26-40 lat o wyk-ształceniu średnim i wyższym. Dzięki temu, żebadanie było prowadzone częściowo przez in-ternet, udało się dotrzeć również do osób zmniejszych miast.

Aż 18 % badanych zostało fizycznie zaatako-wanych w ciągu ostatnich 2 lat – pobitych, ko-panych, szarpanych, część takich ataków miałapodtekst seksualny (tabela 1).

Połowa badanych była psychicznie nękana nawiele różnych sposobów (tabela 2), w tym70% wielokrotnie.

Lęk przed pobiciem i ostracyzmem społecznymjest głównym powodem ukrywania swojejorientacji przed otoczeniem. Ponad 85% osób

bi- i homoseksualnych ukrywa swoją orienta-cję w miejscu pracy, a blisko 80% w szkole/nauczelni. Okazuje się jednak, że to czy w pracyukrywamy swoją orientację czy nie, nie mawpływu na to czy jesteśmy w niej dyskrymino-wani – w obu grupach odsetek osób, którezostały zwolnione, odmówiono im awansu lub

wymagano więcej niż od innych pracownikówze względu na ich orientację seksualną wyno-sił około 10%. Dlaczego tak się dzieje? Jednymz wytłumaczeń w przypadku osób nieujawnia-jących swojej orientacji może być fakt, że stająsię podejrzane przez sam fakt niemówienia oswoim życiu prywatnym w dostatecznie du-żym stopniu. Kultura polska jest kulturą, w któ-rej w pracy przyjęte jest opowiadanie o swoimżyciu prywatnym, rodzinie etc. Osoby, które te-go nie robią, mają ograniczone możliwości na-wiązywania bliskich więzi z innymi pracowni-kami – którzy w tym czasie te więzi między so-bą nawiązują – i są traktowane jako odstająceod grupy ze wszystkimi tego konsekwencjami.Geje i lesbijki stoją więc przed dylematem: zjednej strony, aby zachowywać się zgodnie znormami kulturowymi i mieć szansę na rozwi-janie więzi międzyludzkich w pracy, powinnimówić wprost o swoim życiu prywatnym, zdrugiej strony ujawnienie jest traktowane rów-nież jako złamanie pewnych norm i obarczonekonsekwencjami.

Są jednak w raporcie również dane, które napa-wają nadzieją – geje i lesbijki prowadzą normal-ne życie towarzyskie – zdecydowana większośćutrzymuje kontakty z ponad 5 osobami bi- lubhomoseksualnymi oraz z ponad 5 osobami het-eroseksualnymi. Połowa badanych deklarowałateż, że wszyscy lub większość z ich znajomych

wie o ich orientacji. Aż 60 % badanych deklaro-wało, że jest w związku homoseksualnym, wtym ponad 1/3 była w związkach dłuższych niż3 lata. Biorąc pod uwagę, że badanymi byli

przede wszystkim ludzie młodzi, możnastwierdzić, że wyniki podważają stereotypnieszczęśliwego/ej i samotnego/ej geja/lesbijki.Również stosunki z rodziną zmieniają się nacoraz lepsze – w 70% badanych deklarowało,że ich orientacja jest znana rodzinie. Najbardziejwspierające okazało się rodzeństwo – aż w 3/4przypadków, jeśli dowiedziało się o orientacjiswojej siostry lub brata, to zaakceptowało ją bezproblemów. Jeśli chodzi o matki i ojców, to ażpołowa rodziców, jeśli wie o orientacjisyna/córki, w pełni akceptuje swoje dziecko.

Życie osób bi- i homoseksualnych w Polsce nie należy do najprzyjemniejszych – takiwniosek nasuwa się z lektury wydanego właśnie przez KPH i Lambdę Warszawa raportu

BByyćć hheetteerroo zzaa wwsszzeellkkąą cceennęę

potrącanie, uderzenie, szarpanie albo kopanie

pobicie

atak z bronią

zaczepki seksualne naruszające nietykalność cielesną(np. dotykanie wbrew twojej woli)

67,6%

24,4%

1,7%

32,4%

przemoc seksualna (np. gwałt lub jego próba)

4%

inna forma naruszenia nietykalności cielesnej

8,5%

RRooddzzaajj ddoozznnaanneejj pprrzzeemmooccyy ffiizzyycczznneejj

Procenty nie sumują się do 100, ponieważ badanimogli wybrać więcej niż jedną odpowiedź

RRooddzzaajj ddoozznnaanneejj pprrzzeemmooccyy ppssyycchhiicczznneejj

zaczepki słowne/agresja słowna

Procenty nie sumują się do 100, ponieważ badanimogli wybrać więcej niż jedną odpowiedź

75%

obrażanie, poniżanie, ośmieszanie

rozpowszechnianie negatywnych opinii na twój temat

pogróżki

nienawistne listy do ciebie lub twoich bliskich

szantaż

wandalizm, niszczenie mienia

grafitti / plakaty / ulotki na twój temat

inne formy nękania psychicznego

55,8%

44,6%

15,3%

5,9%

6,5%

5,5%

2%

7,2%

Aż 18 % badanych zostało fizyczniezaatakowanych w ciągu ostatnich 2 lat

Ponad 85% osób bi- i homoseksu-alnych ukrywa swoją orientację w

miejscu pracy, a blisko 80% wszkole/na uczelni.

kraj

Tekst: Marta Abramowicz

Page 9: Replika 07/07

9

„Poprzez tę akcję KPH chce zwrócić uwagę nacoś, co ma w Polsce powszechne przyzwole-nie, a na co my, lesbijki i geje, nie możemy sięzgodzić. Bezrefleksyjnie używane określenia,pedał’ czy ,lesba’ zadomowiły się w naszymjęzyku nie tylko w stosunku do osóbhomoseksualnych, ale jako inwektywy wogóle. Chcemy kogoś obrazić, więc mówimy,ty pedale’, nie zastanawiając się nad tym, żemożemy urazić tym dużą część polskiegospołeczeństwa“ – powiedział Replice prezesKPH, Robert Biedroń.

Zdaniem Biedronia polski rząd nietylko nie chroni mniejszości ge-jowsko-lesbijskiej, ale bierze udział w nagoncena nią. Prezes KPH wskazuje, że „mowa nie-nawiści“ ma proste przełożenie na „zbrodnienienawiści“. Powołuje się tu m.in. na opra-cowany właśnie przez KPH i Lambdę War-szawa „Raport o dyskryminacji i nietolerancjigejów i lesbijek w Polsce“, z którego wynika,że przemoc fizyczna wobec gejów i lesbijekciągle wzrasta (patrz: artykuł Marty Abramo-wicz na str. 8).

Plakaty od samego początku wzbudziły skrajneemocje. Dla wielu okazały się zbyt mocne wsłowach, zbyt ostre i zbyt kontrowersyjne. Jed-nak cała akcja miała ciąg dalszy. 5 marca wAustriackim Forum Kultury została otwartawystawa „Homofobia – tak to wygląda“ doku-mentująca przypadki homofobii w Polsce (np.zachowania przeciwników Marszy Równości,dowcipy o gejach), a poprzednie plakaty naulicach zastąpiły plakaty ze zdjęciami Darii i

Grzegorza, lesbijki i geja opatrzonenapisami – „Lesba! Słyszę to codzien-nie. Nienawiść boli“ oraz „Pedał! Słyszęto codziennie. Nienawiść boli“.

„Celem kampanii początkowo było wy-wołanie u odbiorców uczucia bycia za-atakowanym, znieważonym. Chcieliśmyw ten sposób, bardzo symboliczny, daćinnym odczuć, jak czują się osoby, doktórych te słowa (np. pedał, ciota, les-ba) zazwyczaj są adresowane“ – wyjaś-nia Biedroń. Natomiast drugi etap miałpokazać, że geje i lesbijki są integralnączęścią polskiego społeczeństwa. Zaw-sze tu byli i będą. To ludzie, którychszanujemy i kochamy, są w naszych ro-dzinach, wśród naszych przyjaciół.

Więcej o kampanii: www.stophomofobia.kampania.org.pl

kraj

„„ PP ee dd aa łł ““ ,, „„ ll ee ss bb aa ““ –– nn ii ee nn aa ww ii śś ćć bb oo ll ii

GG ii ee rr tt yy cc hh ww yy ww oo łł aa łł oo bb uu rr zz ee nn ii eeWystąpienie polskiego wicepremiera i ministraedukacji Romana Giertycha na europejskiej kon-ferencji w Heidelbergu 1 marca br. wywołałooburzenie. Polski minister edukacji w swoimprzemówieniu wezwał do zakazu aborcji oraz„propagandy“ homoseksualnej w UE. PremierJarosław Kaczyński powiedział na konferencjiprasowej (5 marca br.), że udzielił Giertychowi

reprymendy. Szef rządu poinformował, że naposiedzeniu Komitetu Europejskiego RadyMinistrów Giertych przedstawił odpowiedniedokumenty w sprawie swojego wystąpienia, aleKomitet Integracji Europejskiej zgłosił do nichzastrzeżenia i uzgodnienie nie nastąpiło.Kaczyński zaznaczył też, że jest zwolennikiemzakazu aborcji w tym wydaniu, jakie jest w

Polsce, i nie jest zwolennikiem „propagowaniahomoseksualizmu“, w szczególności w szkołach.

Kilka dni później Ministerstwo Edukacji Naro-dowej zaprezentowało projekt zmian legisla-cyjnych, wg których osoby podejmujące tema-tykę homoseksualną w szkołach będą karanewięzieniem.

W ramach kolejnej akcji społecznej KampaniaPrzeciw Homofobii umieściła na ulicach War-

szawy sto citylightów z hasłami „Co się ga-pisz, lesbo?“ i „Co się gapisz, pedale?“

Tekst: Agnieszka Szpak

Page 10: Replika 07/07

10

Czarna księga ko-biet, złożona z ar-tykułów, rapor-tów, świadectwmiędzynarodowe-go zespołu auto-rów to pierwszapublikacja ukazu-jąca tak szerokiprzekrój prob-lemów związa-

nych z sytuacją kobiet we współczesnym świe-cie. Podzielona jest na części odpowiadającehasłom deklaracji ONZ z 1993 roku, poświęco-nej eliminacji przemocy wobec kobiet: Bezpie-czeństwo, Nietykalność osobista, Wolność,Godność, Równość. Artykuły dotyczą takich te-matów, jak honorowe zabójstwa, gwałt jakonarzędzie wojny, selektywna aborcja, rytualneokaleczanie, gwałty małżeńskie i przemoc do-mowa, prawo do opieki lekarskiej i do aborcji,ochrona przed AIDS, wymuszone małżeństwa,

prostytucja i handel kobietami, turystyka seksu-alna i współczesne niewolnictwo, dyskrymina-cja kobiet homoseksualnych, nierówny dostępdo edukacji i nierówności na rynku pracy. Ra-portom towarzyszą najważniejsze międzynaro-dowe postanowienia dotyczące praw kobiet.

Polskie wydanie Czarnej Księgi „Kobiet uzupeł-niono o teksty m.in. Magdaleny Środy, WandyNowickiej i Małgorzaty Fuszary poświęcone sy-tuacji kobiet w Polsce. (materiały prasowe)

kraj

CC zz aa rr nn aa KK ss ii ęę gg aa KK oo bb ii ee tt

WW ii ee ll kk ii MM aa rr ss zz SS oo ll ii dd aa rr nn oo śś cc ii KK oo bb ii ee ttW a r s z a w a , 4 m a r c a 2 0 0 7

Red: Christine Ockrent,W.A.B., Warszawa 2007

4 marca ulicami Warszawy przeszło ok. 4000kobiet i mężczyzn, protestując przeciwko obo-wiązującej restrykcyjnej ustawie antyaborcyjnej ipróbom zmiany art. 30 lub 38 Konstytucji.

Foto: Agnieszka Kraska

Page 11: Replika 07/07

11

Teksty: Agnieszka SzpakMariusz Kurc

świ a t

FFrraannccjjaa.. ZZaakkaazz aaddooppccjjiiddllaa ggeejjóóww ii lleessbbiijjeekk20 lutego Sąd Najwyższy zrobił krok wstecz wsprawie adopcji przez pary homoseksualne.Najwyższa instancja sądownicza we Francji za-broniła prawa do adopcji partnerce biologicznejmatki dziecka, uznając tę adopcję za sprzecznąz „najwyższym interesem“ dziecka, gdyżoznaczałoby to utratę władzy rodzicielskiej przezmatkę i przeniesienie jej na osobę adoptującą.

Powyższa decyzja nie przesądza niczego wogólnej kwestii adopcji dzieci przez pary homo-seksualne dotychczas zakazanej przez prawo.W kampanii prezydenckiej program socjalis-tów przewiduje prawo do ślubu i adopcjiprzez pary homoseksualne, podczas gdy pra-wica proponuje jedynie dostosowanie kodek-su cywilnego (21.02.07). (AS)

ksualizm nie jest tam karalny od 1946 r., a szwedz-ka konstytucja zabrania dyskryminacji ze względu naorientację seksualną. To właśnie w Szwecji działaunikalne na skalę świata rządowe biuro rzecznikapraw gejów i lesbijek (wspomniane HomO), któregoszefa wybiera raz na sześć lat rząd. W szwedzkimparlamencie toczy się teraz debata w sprawierozciągnięcia prawa do sztucznego zapłodnienia nasamotne kobiety. Dotąd miały je bowiem tylko paryheteroseksualne i lesbijskie (01.03.07). (AS)

WWłłoocchhyy.. PPrraawwoo ddoo ddzziieeddzziicczzeenniiaa ddllaa ppaarr hhoommooZgodnie z propozycjami zawartymi w projek-cie „Prawa i obowiązki osób żyjących w sta-łych związkach“, po 9 latach ich trwania two-rzące je osoby nabędą prawa do dziedziczeniaspadku. Za najważniejsze ustępstwo wobeckościoła i wszystkich tych środowisk, któreprotestowały przeciwko tej ustawie, uważa sięrezygnację z wymogu wspólnego złożeniapodpisów pod oświadczeniem przez dwie

osoby. Nie będzie zatem żadnej uroczystościwyrażenia deklaracji życia we wspólnymzwiązku. Uznano natomiast prawa tych osóbw przypadku konieczności opieki nad chorym,a także możliwości odwiedzania w więzieniu.Związki te nie zostaną zarejestrowane jakopary w urzędzie stanu cywilnego, ale będą ko-rzystać z części praw, które – jak się podkreśla– znacznie ułatwią ich codzienne życie.

„„MMaammaa““ ii „„ttaattaa““ –– hhoommooffoobbiicczznnee??

20 lutego br. „Rzeczpospolita“ opublikowałaartykuł „Słowo ,mama’ na cenzurowanym“Piotra Zychowicza. Autor sugeruje w nim, żezgodnie z nowoprzyjętym w szkockiej służbiezdrowia dokumentem („Fair wobec wszyst-kich“) za homofobiczne uznano słowa „mama“i „tata“ i w związku z tym zalecononieużywanie ich wobec małych pacjentów. Wistocie dokument proponuje tylko, by w sto-sunku do dzieci wychowywanych przez pary fo

to: k

rask

a

SSzzwweeccjjaa.. LLeessbbiijjkkii wwyyrrzzuuccoonnee zzaa ccaałłoowwaanniiee ssiięęSzwedzkie biuro rzecznika praw mniejszościseksualnych HomO zażądało 30 tys. koron re-kompensaty dla pary lesbijek ze Sztokholmu.Poskarżyły się one rzecznikowi, że zostały wy-rzucone z jednego ze stołecznych klubów tylkoza to, iż całowały się na oczach innych gości.

Sprawa o dyskryminację lesbijek w klubie trafiła dosądu. HomO spodziewa się zwycięstwa, zwłaszczaże ma już za sobą precedensową wygraną w

podobnym procesie. Kobieta, która w 2003 r.została wyproszona z restauracji za to, że całowałasię z partnerką w kolejce do toalety, dostała wzeszłym roku 15 tys. koron odszkodowania. Potrwającej kilka lat batalii sądowej sąd apelacyjnyrok temu uznał, że wyproszenie z restauracji zatakie zachowanie to dyskryminacja.

Liberalna Szwecja uchodzi za kraj najbardziej przyjaz-ny osobom homoseksualnym na świecie. Homose-

M a n i p u l a c j a „ R z e c z p o s p o l i t e j “homoseksualne nie używać terminów „mama“i „tata“ w przypadkach, gdy same dzieci inaczejzwracają się do swoich rodziców (opiekunów).Zalecenie to w żadnym razie nie dotyczy dzieciwychowywanych przez pary heteroseksualne.

Protest i prośba o publikację sprostowaniawysłane przez KPH nie doczekały się żadne-go odzewu ze strony redakcji „Rzeczpospo-litej“. (MK)

Swój sprzeciw wobec przyznania przywilejów wol-nym związkom powtórzyło Radio Watykańskie.

Z sondażu przeprowadzonego we Włoszech dlamiesięcznika „Focus“ wynika, że dla 64 procentWłochów homoseksualizm jest czymś naturalnym.Ponadto 76 procent Włochów opowiada się za tym,by geje i lesbijki zachowywali się otwarcie, a 95 pro-cent chce się z nimi przyjaźnić (11.02.07). (AS)

CCyynnddii LLaauuppeerr,, EErraassuurree ii GGoossssiippppooppiieerraajjąą ggeejjóóww ii lleessbbiijjkkiiLatem rozpocznie się trasa koncertowa Cyn-di Lauper „True Colors 2007“, która obejmie20 amerykańskich miast. Dochody z niejmają zasilić konta organizacji wspierającychśrodowiska gejów i lesbijek. Wraz z Lauperna trasie wystąpią Gossip i Erasure. (MK)

Page 12: Replika 07/07

12

Osoby, które stawiamy na piedestale, łączy napewno jedna wspólna cecha. Otóż są one... tzw.kobietami z krwi i kości. Wydaje się, że jest to jedy-ny wspólny mianownik. Bo jakie jeszcze wspólnecechy mają Grażyna Szapołowska i Kazia Szczuka?

Aby zyskać szlachetne (?) miano lesbijskiej iko-ny trzeba, co jest jak najbardziej oczywistei zrozumiałe, być osobistością medialną.Osoby, ku którym kierujemy nasze westch-nienia i o których marzymy, śniąc na jawie,niekoniecznie muszą być lesbijkami. Aktor-ce wystarczy zagrać nawet mały epizod,gdzie wielbi ona druga kobietę, i już możetrafić na listę rankingu 80 kobiet na portaluKobiety Kobietom. Na zaszczytne wysokiemiejsca wspomnianego rankingu trafi jed-nak dopiero wtedy, kiedy przez cały filmma orientację przynajmniej biseksualną.

Mimo to, w porównaniu z piosenkarkami,aktorki mają naprawdę klawe życie. Bo wo-bec piosenkarek wymagania są znaczniewiększe. Powinny być raczej homoseksual-ne, ewentualnie bi. Casus ten dotyczy rów-nież pisarek. Dużo prostsza droga do zosta-nia lesbijską ikoną otwiera się przed intelek-tualistkami, jak AAggnniieesszzkkaa GGrraaffff czy KKaazziimmiiee--rraa SSzzcczzuukkaa. Tutaj doceniany jest głównie ro-zum, a nie orientacja psychoseksualna, wy-gląd, czy też wiek. Najłatwiej zaś jest sports-menkom. Wystarczy (ładne mi wystarczy),aby osiągnęły sukces, jak AAmmeelliiee MMaauu--rreessmmoo czy MMaarrttiinnaa NNaavvrraattiilloovvaa, i miejsce w sercuniejednej lesbijki mają zapewnione.

Niewątpliwie jedną z największych ikon naświecie (ach, czemu nie w Polsce, łka moje serce)jest MMeelliissssaa EEtthheerriiddggee. Ta niewiele większa odswojej 12-strunowej gitary (160 cm) i, nie boję siętego napisać, o dość przeciętnej urodzie istota, nascenie staje się wielką damą muzyki.

Wspaniałym, nieco zachrypniętym głosem czaru-je i uwodzi wszystkich, niezależnie od płci. Patrzącna nią, odnosi się wrażenie, że śpiewa właśnie dlaCiebie. Wiem, bo widziałam, a wszystkie Panie,które razem ze mną podziwiały to niesamowitezjawisko, z pewnością się ze mną zgodzą.Niewątpliwie jej sceniczna charyzma pomogła jej

stać się wielbioną przez miliony lesbijek (świadczyo tym chociażby około 12 milionów, jak niewięcej, sprzedanych płyt na całym świecie).Melissa Etheridge jest zdobywczynią dwóchnagród Grammy oraz jednego Oscara, którego ot-rzymała w tym roku. Przypisuje jej się powiedze-nie, iż lesbijka jest najwyższym wcieleniem w roz-woju duchowym. Swój coming out miała nawiecu wyborczym Billa Clintona, kiedy to po-wiedziała „jestem dumna, że jestem lesbijką“. Potym publicznym oświadczeniu nie tylko jej kolejny

krążek o znamiennym tytule „Yes, I am“ sprzedałsię w liczbie 5 milionów egzemplarzy, ale Melissastała się jeszcze gorętszą orędowniczką walki orównouprawnienie osób homoseksualnych. O jejharcie ducha i silnej osobowości świadczy takżeprzebyta choroba. Rak piersi, chemioterapia nieprzeszkodziły Melissie wystąpić publicznie, a także

głośno mówić o swojej chorobie i starać siępomagać wszystkim kobietom borykającymsię z chorobą nowotworową.

Jedyną „wadą“ Melissy według wielujej fanek jest fakt, iż jest w stałym, sfor-malizowanym związku z Tammy LynnMichaels, która w zeszłym roku urodziłabliźniaki.

Kolejną wielką światową gwiazdą lesbijekjest kk..dd.. llaanngg (Kathryn Dawn Lang). Urodzonaw Kanadzie, zadebiutowała w Stanach Zjed-noczonych jako piosenkarka country. Jej styl igłos były często porównywane do stylu i gło-su legendarnej amerykańskiej piosenkarkicountry Patsy Cline. Z jej coming outem, do-konanym w wywiadzie udzielonym dla mag-azynu „The Advocate“ w 1992 roku, wiążesię niezwykła anegdota. k.d., będąc wziętąpiosenkarką country, jako zagorzała wielbi-cielka zwierząt i wegetarianka tuż przed com-ing outem zaczęła publicznie namawiać kow-bojów, aby przestali hodować bydło na ubój.

Nie trzeba mieć bujnej wyobraźni, aby się domyś-leć, jaką wywołała tym burzę. Stacje radiowe roz-poczęły bojkot jej piosenek. Za to jej wyznanie, żejest lesbijką, przeszło niemal bez echa.

Być może cała ta sytuacja wyszła k.d. na dobre,gdyż w 1992 wydała płytę „Ingenue“, którazawiera jeden z jej najbardziej znanych utworów„Constant Craving“ i za którą otrzymała nagrodęGrammy. Również od tego roku działa aktywniena rzecz środowiska LGBT. I na zakończenie dob-

AAnndd tthhee OOssccaarr ggooeess ttoo......

Z przyjemnością przeczytałam w ostatniej „Replice“ tekst o gejowskich divach.Kolorowe, ciekawe, o bujnych temperamentach i nietuzinkowe. A co mają les-bijki? Otóż lesbijki mają ikony. Żeby zostać lesbijką ikoną trzeba być..., trzeba

mieć..., no właśnie, co? Tego tak naprawdę nie wie nikt

Tekst: Małgorzata Rawińska

spo łec ze ńs two

I kowbojki mogą marzyć

k.d. lang

Yes, I am

l e s b i j s k i e i k o n y

źród

ło: S

unse

t Cen

ter

Page 13: Replika 07/07

13

ra wiadomość dla fanek artystki mieszkających wWarszawie i Krakowie: k.d. bywa podobno wtych dwóch miastach przynajmniej raz w roku.

Jednak najbardziej spektakularny coming out(można go nazwać coming outem wszech cza-sów) miała kolejna światowa lesbijska ikonaEElllleenn DDeeGGeenneerreess. Dokonała go bowiem na...wizji, w serialu „Ellen“, którego była po-mysłodawczynią i główną bohaterką (otrzymałaza niego nagrodę Emmy). Polska telewizja PTK(kto jeszcze o niej pamięta?), która nadawałaserial, wyemitowała oprócz odcinka z coming ou-tem jeszcze trzy, a później serial zniknął jak senzłoty. Ellen zagrała też partnerkę samej SShhaarroonnSSttoonnee (o marzenie wielu...) w filmie „Gdyby ścia-ny mogły mówić 2“. Słynie ze swojego nietuzin-kowego, ale jakże taktownego poczucia humoru,czemu dała wyraz, prowadząc tegoroczną galęOscarów. Niektórzy twierdzili, że było nudno ipoprawnie politycznie, ponieważ nikt nie zostałznieważony. Hmm. Ellen jest znana również zeswoich perypetii sercowych, które często goszcząna łamach plotkarskich pism, niestety zagranicz-nych. Nie ma się czemu dziwić, kiedy za partnerkiżyciowe ma się Anne Heche czy Portię de Rossi.

Aby nie być posądzoną o to, że jestem już starązdziwaczałą lesbą, nie mogę nie wspomnieć oobecnie największych lesbijskich ikonach na świe-cie, a nawet w Polsce. Myślę tu o bohaterkachserialu „L Word“. Wtargnęły przebojem w naszeżycie w 2004 roku i zagościły w nim na dobre(więcej o serialu pisaliśmy w pierwszym numerze„Repliki“). Wszystkie razem i każda z osobna magrono zagorzałych i wiernych wielbicielek. Jednaknajlepsza z najlepszych to KKaatthheerriinnee MMooeennnniigg,czyli serialowa Shane McCutcheon. Po raz pier-wszy na scenie wystąpiła w wieku 10 lat w„Kubusiu Puchatku“, produkcji Children’s TheatreWorkshop. Jest podobno kuzynką GwynethPaltrow. Postać, którą gra, przyciąga swojądzikością, głosem, a także ogromną uczuciowoś-cią. Niewątpliwe wpływ ma także jej seksualnyimage. Nieco mniejszą popularnością cieszy sięSarah Shahi (prawdziwe nazwisko Aahoo Jaha-nsouzshahi), która w serialu gra Carmen, part-nerkę Shane. Trzecia bohaterka, która poruszanasze serca (i nie tylko) to Jennifer Beals (córkaMulata i Irlandki) czyli Bette Porter. Jennifer zade-biutowała w filmie „Flashdance“ w 1983 roku.Wiele jej fanek uwielbia ją za śliczny uśmiech.

A skoro mowa już o Polsce, to które z Pań z na-szego rodzimego szołbiznesu zasługują na mianolesbijskich ikon? Kobietą, o której można powie-dzieć, że prezentuje sam seks, co zauważa chyba

każdy, niezależnie od płci i orientacji, jest GGrraażżyynnaaSSzzaappoołłoowwsskkaa. Jej twarz, jej spojrzenie, jej figura...Ile z nas (nawet tych młodych) chciałoby być namiejscu Jadwigi Jankowskiej-Cieślak na planiefilmu „Inne spojrzenie“? Co ciekawe, podobno wscenach miłosnych udział brały dublerki.

Kolejną, już wieloletnią ikoną jest RReennaattaa PPrrzzeemmyykk.Pomijając wszelkie pogłoski i plotki dotyczące Re-naty, nie sposób odmówić jej piosenkom (i tek-stom do nich autorstwa Anny Saranieckiej) ogrom-nej siły oddziaływania potęgowanej przez nieba-nalny głos. Do szaleństwa zaś doprowadziła wielelesbijek piosenka zaśpiewana wspólnie z KasiąNosowską „Kochana“. Jednoznaczny tekst, jedno-znaczny teledysk i nic to, że Renata już tradycyjnietłumaczyła mediom, że to taka licentia poetica.

Wspomniana KKaassiiaa NNoossoowwsskkaa jest niewątpli-wie jedną z najbardziej charyzmatycznych ar-tystek w Polsce. W swoich piosenkach śmia-ło porusza trudne tematy. Jej utwory nie ocie-

kają ckliwością, a miłość niejedno ma imię.Za to właśnie jest doceniana przez swoje les-bijskie fanki.

Na końcu, ale przecież nie ostatnia, jest Kazimiera,o przepraszam, Kazia Szczuka. Wielka orędow-niczka praw kobiet w ogóle. O zdecydowanychpoglądach, które niezbyt (i dobrze) podobają sięnaszej patriarchalnej społeczności. Wstrząsa tymi,którzy myślą stereotypowo. A i obronić się przeddziennikarzami potrafi. Podsumowując, kobietaniebanalna, wydawałoby się niezbyt medialna, ajednak w mediach stale obecna.

O lesbijskich ikonach mogłabym pisać długo,a nawet namiętnie. Nie wymieniłam przecieżjeszcze takich artystek jak AAnnggeelliinnaa JJoolliiee,,CCaatthheerriinnee DDeenneeuuvvee,, SShhaarroonn SSttoonnee,, KKrryyssttyynnaaJJaannddaa,, AAnnnniiee LLeennnnooxx,, KKoorraa i wiele, wieleinnych. Gdybym chciała opisać je wszystkie,musiałabym stworzyć bez mała encyklopedię.Cóż, może ktoś, kiedyś się o to pokusi.

Nudna i poprawna politycznie

Krewni i znajomi królika

Kochana, sexy i inteligentna

Melissa Etheridge

Page 14: Replika 07/07

14

Pomijając rynsztokową homofobię i płytkiantyegalitaryzm polityka, wypowiedź ta doty-ka znanego pytania: jaka jest prawdziwa twarzmniejszości seksualnych? Jawni czy nie? Boga-ci czy z marginesu?

Badania mniejszości seksualnych prowadzone sąprzede wszystkim wśród mniej lub bardziej jaw-nych gejów i lesbijek. W przypadku badaniatelefonicznego do swojej nieheteroseksualnej

orientacji przyznało się 2% ankietowanych Ame-rykanów, w badaniu osobistym przy użyciu ano-nimowych, kopertowanych ankiet – 4%, podczasgdy poprzez badania internetowe – dające naj-wyższy poziom anonimowości ankietowanemu– już 6% (eksperyment Harris Interactive).

Towarzystwo Ekonomiczne na rzecz Gejów i Lesbi-jek (TEGL) wraz z agencją QM opierając się na pol-skich i zagranicznych badaniach postarało się osza-cować wielkość tych grup (jawni i niejawni).

Większość badań na świecie wskazuje, żeudział osób nieheteroseksualnych wynosi 7-9% wśród mężczyzn oraz 3,5-4,5% wśródkobiet. Oznacza to, że w Polsce jest od 1,9 do2,7 mln osób homoseksualnych; dla dalszychanaliz TEGL/QM przyjął średnią 2,3 mln osób.

Na podstawie m.in. populacji internautów LGBT,uwzględniając penetrację internetem w poszcze-gólnych grupach wiekowych, utworzono QueerGroup Index. Obliczono, że mniejszość homo-seksualną można podzielić na trzy podgrupy:1) „„rroozzddaarrccii““ ((ggrruuppaa cczzaarrnnaa)) – mający problemy z

identyfikacją z LGBT mimo swojego homo- lub bi-seksualizmu, ukrywający się przed otoczeniem i –czasem – samymi sobą (1,7 mln osób);2) „„nniieejjaawwnnii““ ((ggrruuppaa sszzaarraa)) – akceptujący swojąorientację seksualną, ale zdecydowanie lubraczej niejawni wobec otoczenia (270 tys. osób);3) „„jjaawwnnii““ ((ggrruuppaa bbiiaałłaa)) – nie tylko afirmującyswoją orientację, ale także raczej lub zdecy-dowanie jawni wobec otoczenia (330 tys. osób).

Problem homofobii, który ilustruje fakt, że pra-wie 2 mln z nich boi się ujawnić w swoim oto-czeniu, nie jest kwestią marginalną. Pod wzglę-dem aktywności społecznej czy marketingowejjako LGBT liczy się więc tylko 600 tys. osób.

Jak widać na wykresie, wśród osób w wieku20-24 lat aż 75% należy do grupy jawni lubniejawni, ale identyfikujący się z LGBT, podczasgdy w grupie 40-60 lat to zaledwie 5-12%.

Obok najbardziej oczywistego podziału na gejów,lesbijki, osoby biseksualne i transseksualne, widaćjeszcze mocniejszy podział ze względu na ich iden-tyfikację z LGBT i jawność wobec otoczenia.

Tekst: Michał Hucał, Artur Orzoł

Znany z dziwacznych wypowiedzi J. Korwin-Mikke, powielił niedawno tezę, że „gej“ to ho-moseksualista z mercedesem ubierający się u Armaniego, a reszta to „homosie“ bez „kasy“

BBooggaaccii cczzyy pprrzzeeśśllaaddoowwaannii??

mar

ket

Badanie Queer Group Index zostało przeprowadzone na grupie 802 internautów o orientacji homo- i biseksualnej w okresie 02 I - 28 II 2007 r.

Właśnie ruszył energetyczny konkurs Upload YrNight Face Burn Gallery, w którym poszukiwani sącharyzmatyczni imprezowicze, chłonący nocne ży-cie szczególnie intensywnie, a do tego lubią zwra-cać na siebie uwagę innych. Ekipę Burna – łowią-cą najciekawsze nocne twarze – już teraz spotka-cie w najmodniejszych klubach Warszawy, Wroc-ławia, Krakowa i Trójmiasta. Efekty ich pracy widaćna stronie www.burn.pl – gdzie nie tylko możnapodejrzeć nocne życie innych, lecz również do-rzucić swoje własne zdjęcia i zgarnąć nagrody. Cowarte podkreślenia, w tym konkursie każdy maszansę na wygraną – również głosujący! Na nichczekają telefony Nokia – świeża dostawa co mie-

siąc. Przez najbliższe 6 miesięcy Internauci i jury bę-dą wybierali „Twarz Miesiąca“, a spośród nich samNaughty James, najsławniejszy fotoblogger świata(jego stronę dziennie ogląda ponad 20 000 ludzi!)wskaże szczęśliwca, który stanie przed jego obiek-tywem… Naughty sesja z Naughty Jamesemczeka na zwycięzcę, który urzeknie słynnegofotografa swoim imprezowym lookiem i charyzmą.A to nie lada wyróżnienie. Naughty James to żywalegenda imprezowego Londynu (czyli zupełnieinnego miasta od turystycznej stolicy WielkiejBrytanii) którego rytm wyznacza noc, moda i noweodkrycia muzyczne. Ten inny Londyn można zoba-czyć właśnie na blogu Naughty Jamesa:

www.naughtyjames.com. Młody twórca zasłynąłw świecie poważnej fotografii i sztuki – jego naz-wisko wymienia się jednym tchem w towarzystwieNan Golding i Wolfganga Tillmansa – ale równieżw świecie mody jego niepowtarzalne, under-groundowe, spontaniczne sesje znalazły oddanychfanów. Autentyczność i prowokacyjny charakterzdjęć rozsławionego fotobloggera docenił równieżBURN i zaprosił go do współpracy, otwierając tymsamym drzwi do wielkiego świata spragnionymwrażeń polskim bywalcom nocnych klubów.Zacznij działać – wejdź na www.burn.pl i sprawdźswoje możliwości współpracy z Naughty Jame-sem! Naughty sesja może mieć twoją twarz!

NNaauugghhttyy BBuurrnnChciałbyś w jeden wieczór uwieść cały świat? Twoim żywiołem jest me-

tropolia nocą? Lubisz pokazać się w świetnym towarzystwie i chcesz,aby zobaczyli cię w nim inni? Burn ma dla ciebie idealną propozycję!

a r t y k u ł s p o n s o r o w a n y

Page 15: Replika 07/07

Kampania społecznaKPH „Niech nas zoba-czą“ była prawdopo-dobnie punktem zwrot-nym w publicznym dys-kursie o miejscu i pra-wach osób homosek-sualnych w Polsce. Bill-

boardy z uśmiechniętymi, „zwykłymi“ parami jed-nopłciowymi wzbudziły agresję środowisk prawi-

cowych, jak również pewną kontestację w dużejczęści społeczeństwa. „Szary“ obywatel RP dziękitej akcji, jak i coraz większemu upublicznieniu ist-nienia w Polsce także nieheteroseksualnych oby-wateli, w co raz większym stopniu oswajał się ztym prostym faktem: istniejemy i nie będziemy żyćpod korcem.

Po kilku latach hasło „Niech nas zobaczą“stało się elementem języka mediów i mar-

ketingu. Ostatnio hasło i konwencja kreacjikampanii wykorzystane zostały przeznietolerancyjny „Wprost“ do niewybred-nych żartów z polityków Platformy Oby-watelskiej, a magazyn „Marketing przy ka-wie“ użył hasła kampanii jako tytułu arty-kułu na temat e-marketingu i reklamy wwyszukiwarkach internetowych – „Niechcię zobaczą – marketing w wyszukiwar-kach“ (marzec 2007).

15

mar ke t

KKoonnttrroowweerrssyyjjnnyy SSnniicckkeerrssKoncern Masterfoods usunął z internetu homofo-biczny serwis internetowy promujący markę Snickerspodczas jednej z najważniejszych imprez sportowychUSA – rozgrywek futbolowych Super Bowl®.

Serwis był częścią kampanii reklamowej związanejze sponsorowaniem przez Mars Inc. (część koncer-nu Masterfoods) ligi NFL. Akcja obejmowała takżespoty reklamowe w telewizji i online. Przedstawiałyone „prawdziwych“ mężczyzn w sytuacjach, któreprowadziły do przypadkowego, męsko-męskiegopocałunku. Aby zdjąć z siebie podejrzenie „gejost-wa“ wykonują czynności, absurdalne i szkodliwe,ale „męskie“, np. picie płynu do chłodnicy.

Dodatkowo na specjalnym serwisie internetowymMars Inc. zamieścił filmy, w których pokazana jestreakcja wiodących graczy NFL na spoty – reakcjapełna uprzedzeń w stosunku homoseksualistów.

Emisja spotów oraz serwis internetowy zostały na-piętnowane przez The Gay & Lesbian AllianceAgainst Defamation (GLAAD). Masterfoods wzwiązku z tym wycofał emisję spotów i serwis inter-netowy. Co ciekawe, agencja reklamowa, któraprzygotowała kreację, TBWA, w styczniu 2007 r.poprosiła GLAAD o ocenę spotów pod kątem reakcjiprzez LGBT, ale już następnego dnia wycofała swojąprośbę bez przedstawienia spotów. Koncern wyjaś-nia jedynie, że protesty wobec kampanii to tylkokwestia poczucia humoru, niemniej kampania zos-tała wstrzymana, co oznacza mimo wszystkorespekt ze strony Mars Inc. dla środowisk LGBT.

Mars Inc./Masterfoods jest również właścicielem takznanych marek, jak Uncle Ben's®, Pedigree®,Whiskas®, Chappi®, Kitekat®, Frolic® oraz słody-czy Mars®, Snickers®, Twix®, Bounty®, MilkyWay®, M&M's®.

Tekst: Michał Hucał, Artur Orzoł

DDrruuggiiee żżyycciiee „„NNiieecchh nnaass zzoobbaacczząą““

Wartość rynku LGBT w USAwzrośnie do 2011 r. o 26% zszacowanych obecnie 660mld dol. do 835 mld dol.za pięć lat. Analizy ame-rykańskie w tym zakresieprzeprowadziła firmaMarketResearches.comwe współpracy ze znanąagencją działającą w se-gmencie LGBT – Witeck-CombsCommunications. W Polsce takich szacun-ków doczekał się tylko rynek internetowy LGBT -wg TEGL i QM internauci identyfikujący się z LGBTdysponują 6,6 mld PLN rocznie, czyli 2,3 mld dol.

Wzrost siły nabywczej segmentu wyni-kać będzie z dalszego ujawniania się

gejów i lesbijek. Z roku na rok roś-nie także reprezentatywność ba-dań na temat LGBT w USA.Zaprezentowany ra-port Witeck-Combs

Communications tojuż piąte wydanie.

Według publikacji rynekLGBT obejmuje w USA obecnie15 mln osób i jest nieco młodszyniż całe społeczeństwo, co wynika zrosnącej skłonności do coming outu w

kolejnych generacjach. Według badaczy wi-doczny jest znaczny wzrost rodzin LGBT, w tymposiadających dzieci.

Nadal najczęściej geje i lesbijkimieszkają w największych

miastach, ale narastatendencja do przepro-wadzania się na ichprzedmieścia. Homo-rodziny z dziećmi uni-kają dużych miast.

Najbardziej gejowskietereny USA to Kalifornia,

Floryda i Nowy Jork.

883355 mmlldd „„ttęęcczzoowwyycchh““ ddoollaarróóww ww UUSSAA

QueerRekomendacje

CH Galeria Mokotówza usunięcie plakatów KPH, ponie-waż GM chce być... „neutralna“

– wobec nienawiści?

QueerRekomendacje

Clear Channel Polskaza udostępnienie swoich city-

lightów do kampanii prze-ciw homofobii

LLGGBBTTmmeettrr34% internautów LGBTodwiedza Innastrona.pl

IInnnnaassttrroonnaa..ppll -- 3344%%

KKoobbiieettyy--kkoobbiieettoomm..ccoomm -- 1166%%

GGeejjoowwoo..ppll -- 1122%%

HHoommiikkii..ppll -- 1111%%

GGaayyddaarr..ppll -- 77%%

Agencja QM na podstawie MegapanelPBI/Gemius, N=19614 oraz badania QGI NetPa-nel, N=802, okres listopad 2006. Proc. internautówidentyfikujących się z LGBT, którzy w listopadzie2006 odwiedzili dany serwis przynajmniej raz.

GGaayylliiffee..ppll -- 66%%

Najpopularniejsze serwisy dla gejów i lesbijek

Page 16: Replika 07/07

16

feli

eton

JJaakk mmoożżeemmyy ppoommóócchhoommooffoobboomm??

Tekst: Mariusz Kurc

Jego odpowiedź była do przewidzenia: wysyłającich na „leczenie“. Tym, którzy argumentowali, żeproblemy homoseksualistów biorą się z opresjispołecznej, czyli z homofobii, prowadzący odpo-wiadał, że "leczeniu" poddaje się również wieluamerykańskich homoseksualistów – a przecież wliberalnej Ameryce żadnej opresji nie ma! Nikt zuczestników tej oczywistej bzdurze nie zaprzeczył.

Tak czy inaczej, nie wątpię, że niejeden amerykań-ski homoseksualista chciałby być hetero i w związkuz tym poddaje się „leczeniu“. Krzyżykmu na drogę. Są jednak i tacy homosek-sualiści, którzy chcą żyć w zgodzie zeswoją naturą. W USA nie można ichjako grupy społecznej obrażać. W pro-gramie Pospieszalskiego homofobia niebyła dyskutowana. W Ameryce zaś zhomofobią aktywnie się walczy.

Na początku lutego Jon Amaechi, jakopierwszy gracz w historii ligi NBA ogłosił,że jest gejem. Kilka dni później inny graczNBA – Tim Hardaway – poproszony okomentarz na temat coming outuAmaechiego – wypalił w radiowym

wywiadzie: „Gdybym grał z nim w zespole starałbymsię jakoś od niego zdystansować. Na pewno niepowinien być w szatni w tym samym czasie, kiedyinni zawodnicy. Niech wszyscy wiedzą, że niena-widzę gejów i nie lubię przebywać w pobliżu gejów.Czegoś takiego nie powinno być na świecie i w Ame-ryce“. Reakcja komisarza NBA Davida Sterna byłanatychmiastowa: Hardaway dostał zakaz wstępu namecz gwiazd w Las Vegas, w którym miał uczes-tniczyć. W NBA nie ma miejsca na homofobicznewypowiedzi. „Byłoby czymś wysoce nieodpowied-nim, gdyby Hardaway nas nadal reprezentował“ –dodał komisarz Stern.

W październiku zeszłego roku do amerykańskichmediów przedostała się informacja o awanturze naplanie serialu „Grey’s Anatomy“ („Chirurdzy“).

Isaiah Washington (serialowy dr Preston Burke)nazwał T.R. Knighta (serialowy dr George O’Malley)„ciotą“ („faggot“). Kilka dni później T.R. Knightpowiedział, że jest gejem, a skruszony Washingtonpublicznie go przeprosił. Jednak w styczniu br.Washington oświadczył: „Nigdy nie nazwałem T.R.Knighta ,ciotą’“. Zaprzeczył własnym przeprosinomi znów użył obraźliwego słowa. Pozostałe gwiazdy„Chirurgów“ ostro potępiły homofobięWashingtona. Oficjalne oświadczenie wydałorównież kierownictwo stacji ABC nadającej serial:

„Traktujemy tę sytuację bardzo poważnie.Wypowiedzi Washingtona są niedopuszczalne“.Dalszy udział Washingtona w serialu stanął podznakiem zapytania. Tonący gwiazdor zwolniłswego agenta, spotkał się z liderami amerykańskiej

organizacji gejowsko-lesbijskiej GLAAD (Gay andLesbian Alliance Against Defamation), ponownieprzeprosił i na tydzień zamknął się w ośrodku psy-choterapeutycznym, by „zwalczyć swe demony“.

W listopadzie zeszłego roku Mike Jones, męska pros-tytutka, ujawnił, że w ciągu 3 ostatnich lat regularnieuprawiał seks za pieniądze z Wielebnym Tedem Ha-

ggardem, prezydentem Narodowego Stowarzysze-nia Ewangelików USA skupiającego 30 milionówwiernych. Gdy Haggard, żonaty pastor, ojciec piątkidzieci, zaczął aktywnie wspierać zakaz związków jed-nopłciowych w stanie Kolorado, w którym mieszka,Mike Jones nie wytrzymał: „Płakałem kilka nocy, bijącsię z myślami, czy powinienem to robić. Ale w końcustwierdziłem, że nie wybaczyłbym sobie z moralnegopunktu widzenia – musiałem o tym powiedzieć pub-licznie“. Efekt? Wielebny zrezygnował z kierowaniaStowarzyszeniem. Czy może być coś piękniejszego od

męskiej prostytutki dającej lekcję moral-ności pastorowi? W Ameryce epokikonserwatywnego George’a Bushapolitycznym problemem jest ciąża MaryChenney (lesbijki żyjącej w stałymzwiązku), córki wiceprezydenta DickaChenneya (u nas skandalem jest roz-wód córki prezydenta). Amerykańskietabloidy ekscytują się rozpadem związ-ku Lance’a Bassa (z N’Sync) z przystoj-nym Reichen Lehmkuhl. A tegorocznąceremonię wręczenia Oscarów po-prowadziła Ellen DeGeneres, którejromans z aktorką Anne Heche był wUSA parę lat temu bardzo głośny.

Oskara za piosenkę zdobyła zaś Melisa Etheridge,która ze sceny dziękowała swej ukochanej.

W Ameryce, która bynajmniej rajem dla gejów i lesbi-jek nie jest (związki jednopłciowe są legalne tylko wkilku stanach), coraz częściej afirmuje się i hetero- i ho-moseksualizm, a publicznie potępia się homofobię.Uczmy się od Amerykanów nie puszczać płazem ho-mofobicznych „wiązanek“. U nas nawet skrajne przy-padki (rozpędzenie przez policję Marszu Tolerancji wPoznaniu w 2005 r.) są szybko zapominane, a coty-godniowych programów Jana Pospieszalskiego jużnawet nie zauważamy. W zeszłym roku radny Koście-rzyny powiesił transparent „Lesby, geje, zoofiliści – ktopojutrze? To syfilizacja kraju“. Wyrażajmy w takich sy-tuacjach oburzenie. Bierzmy przykład z Mike’a Jonesa.Pomóżmy się wyleczyć homofobom.

Jon Amaechi, jako pierwszy gracz whistorii ligi NBA ogłosił, że jest gejem.

Isaiah Washington (serialowy dr PrestonBurke) nazwał T.R. Knighta (serialowy dr

George O’Malley) „ciotą“ („faggot“).

Mike Jones, męska prostytutka,ujawnił, że w ciągu 3 ostatnich lat

regularnie uprawiał seks za pieniądzez Wielebnym Tedem Haggardem.

W programie „Warto rozmawiać“ Jan Pospieszalski zastanawiał się niedawno,„jak możemy pomóc homoseksualistom“

foto

: kra

ska

Page 17: Replika 07/07

To nie przypadek, że to właśnie Roy M. Cohn stał sięgłównym bohaterem głośnej sztuki Tony’egoKushnera „Anioły w Ameryce“. Zaliczany przez PaulaRussela do „Stu kochających inaczej, którzy mielinajwiększy wpływ na dzieje ludzkości“ prawnik jestdla każdego świadomego swojej tożsamości geja nietylko obrzydliwym hipokrytą, lecz także symbolemklęski konserwatystów, którzy wypisując na sztanda-rach hasła moralnej odnowy, sami brodzili w bagnie.

Roy M. Cohn przyszedł na świat 20 lutego1927 w Nowym Jorku, w żydowskiej dzielnicyQueens. Był jedynym dzieckiem szanowanegoi wpływowego w kręgach demokratów sędzie-go Alberta Cohna oraz Dory Cohn. Jako 21-la-tek rozpoczął niechlubną prawniczą karierę odpracy w biurze prokuratora Irvinga Saypola.

Jej przełomowym wydarzeniem był niewątpliwieproces Rosenbergów, podejrzanych o przekazaniesłużbom wywiadowczym ZSRR planów budowybomby atomowej. Julius Rosenberg był faktycznieszpiegiem, choć przekazywane przez niego infor-macje nie miały większej wagi. Jego małżonkaEthel Rosenberg była jednak niewinna. Cohn dotarłdo brata oskarżonej, który broniąc własnej skóry,złożył nieprawdziwe zeznanie przeciwko siostrze.Rosenbergowie skończyli na krześle elektrycznym.Egzekucja Ethel Rosenberg była szczególnie dra-matyczna. Niewinna kobieta przeżyła pierwszyimpuls. Egzekucja została powtórzona. Roy M.Cohn uznał śmierć Ethel Rosenberg za swój wielkiosobisty sukces. W swojej biografii podkreśla, żena wymiar kary udało mu się wpłynąć poprzez zna-jomość z prowadzącym sprawę sędzią. Sprawazostała przekazana Cohnowi nie przez przypadek.Skazani byli Żydami i tylko prokurator pochodzeniażydowskiego mógł poprowadzić sprawę, nienara-żając się na oskarżenia o antysemityzm.

Młodym prawnikiem zainteresował się prowadzą-cy wówczas tzw. „polowanie na czarownice“ sena-tor McCarthy. Roy Cohn stał się jego prawą ręką.Wrogiem publicznym numer jeden tego tandemu

byli komuniści. Każdy pretekst był dobry, aby znisz-czyć niewygodne osoby. Polityk, któremu np. udo-wodniono aferę seksualną, był przegrany. Szcze-gólnie zagrożeni byli homoseksualiści. Roy Cohntakże na tym polu ma sporo dokonań, z których do

końca swojego życia był szalenie dumny. Wielu os-karżonych o homoseksualizm mężczyzn traciłopracę, rodzinę lub odbierało sobie życie. Roy Cohnopowiadał swoim znajomym, że takie „sukcesy“zwykł czcić kieliszkiem szampana.

Do upadku McCarthy’ego przyczynił się także samCohn, który zwerbował do biura młodego, przystoj-nego prawnika Davida Schine’a. Niejednokrotniespekulowano, że Cohn i Schine byli kochankami, alepewności w tej kwestii nie ma. W każdym razieCohn interweniował w sprawie powołania swojegoprzyjaciela do wojska. Nie udało się, mimo że Cohni McCarthy wzięli na celownik dowództwo armii.Przecenili swoje siły. W emitowanej przez telewizjęrozprawie McCarthy został skompromitowany. Trzylata później pogrążony w alkoholizmie pogromcaczarownic zmarł.

Cohn wycofał się z polityki i korzystając ze sławy orazlicznych koneksji, otworzył własną kancelarię praw-

niczą. Do jego klientów należeli m. in. słynny mafioso„Fat Tony“ Salerno, przedsiębiorca Donald Trumporaz właściciele legendarnego klubu Studio 54,gdzie Cohn był częstym gościem. Cieszył się opiniąbardzo skutecznego prawnika, choć jego metodypozostawiały wiele do życzenia. „Nie chcę wiedzieć,co jest zgodne z prawem, chcę wiedzieć, jaki sędziaprowadzi sprawę“ – mawiał. Cohn znał osobiścieNixona oraz Reagana. Był także nieoficjalnym dorad-cą obu republikańskich prezydentów. Dorobił się for-tuny. Jego homoseksualizm był tajemnicą poliszyne-la. Zresztą nie był wówczas jedyną osobą, która ko-rzystając z protekcji konserwatystów, prowadziła ży-cie zupełnie niezgodne z ideami propagowanymiprzez środowisko, w którym się obracała. Wystarczy-ło publicznie potępiać homoseksualizm oraz „bez-czelne“ pretensje coraz aktywniejszych organizacjiLGBT. Cohn bardzo chętnie popierał inicjatywny an-ty-homoseksualne, jak na przykład propozycję wpro-wadzenia zakazu wykonywania zawodu nauczycie-la przez gejów (skąd my to znamy?).

Dziesiątkujący w latach 80-tych amerykańskich gejówwirus HIV dopadł także Cohna. Na dodatek, na mie-siąc przed śmiercią z powodu licznych nadużyćCohn został pozbawiony prawa wykonywaniazawodu.

Cohn do końca swoich dni utrzymywał, że choru-je na raka wątroby. Jedynie jego ostatni partnerPeter Fraser oraz wspólnik Tom Bolan wiedzieli, comu naprawdę dolega. Zapytany o to, czy ma AIDS,Cohn podobno odpowiedział: „Na Boga nie!Gdybym miał AIDS, rzuciłbym się z okna szpitala!“.Chory prawnik nie rezygnował z uroków życia:podróżował, pracował, bawił się i wbrew prze-strogom lekarzy był bardzo aktywny seksualnie.

Roy Marcus Cohn zmarł w wieku 59 lat. Na cere-monii pogrzebowej zabrakło prezydenta Rea-gana, który jeszcze rok wcześniej przyjmowałCohna oraz jego kochanka w Białym Domu. Cho-ry na AIDS homoseksualista nie był odpowiednimtowarzystwem – nawet jeśli był już martwy.

17

Tekst: Radek Oliwafeli

eton

SSzzuujjee ww AAmmeerryyccee

Gdybym miał wymyślić człowieka godnego pogardy, kompletnie pozbawionegokręgosłupa moralnego i skrupułów, ukrywającego własny homoseksualizm hi-

pokrytę… mój wysiłek byłby zbędny – taki człowiek istniał, a podobni do niegonadal zajmują czołowe miejsca w polityce i biznesie

Roy Cohn (w serialu HBO grany przez Ala Pacino, a w spektaklu TR Warszawa - przez Andrzeja Chyrę)

Page 18: Replika 07/07

18

Mój znajomy, którego trudno posądzić o kola-borowanie z obecną władzą, prorokował kilkamiesięcy wcześniej, że jeśli dojdzie do wysta-wienia „gejowskiej fantazji na motywach naro-dowych“ Tony’ego Kushnera, to TR (dawniejTeatr Rozmaitości) zostanie zamknięty. Dlatego,że przecież jeden z bohaterów sztuki, Roy M.Cohn – prawicowy, prominentny amerykańskipolityk i kryptogej – aż za bardzo kojarzy się zpewną czołową postacią naszego życia polity-cznego (zgadnij, kotku, kogo mam na myśli?).

Premiera odbyła się 17 lutego. I gdzie ta burza?Możemy mówić, co najwyżej, o chwilowymzachmurzeniu. Generalnie spektakl KrzysztofaWarlikowskiego przyjęty został z wstrze-mięźliwym uznaniem i bez specjalnych emocji.Czyżby z wielkiej chmury spadł mały deszcz?Czyżby tematyka homoseksualna została jużmniej więcej oswojona przez „opinię publiczną“?A może sztuka, nawet w naszym kraju, jest mniejwięcej respektowaną sferą wolności? Albo też poprostu teatr mało kogo obchodzi? Lub wręczprzeciwnie – potencjał był duży, ale Warlikowskiosłabił polityczną siłę sztuki Kushnera?

Zanim będę się starał pokrętnie rozstrzygnąć tękwestię, dla przypomnienia rzucam kilka faktów.Kushner napisał swoją dylogię („Anioły...“ składająsię z części „Milenium nadchodzi“ i „Pierestrojka“)

na początku lat 90. Akcja sztuki zaczyna się wpaździerniku roku 1985, kończy w lutym roku1990. Reagan rządzi, AIDS szaleje. Albo odwrot-nie. Głównymi bohaterami wielowątkowegoutworu są, oprócz wspomnianego Cohna, także:protegowany Roya, Joseph, Harper, czyli żonaJosepha oraz para gejów: zarażony wirusem HIV,Prior i jego partner, Louis. Cohn umiera na AIDS,

ale do ostatniego tchu zaprzecza, jakoby należałdo „mniejszości“ i cierpiał na „zarazę pedałów“. Zato wywodzący się z rodziny mormonów Josephskłonny jest wreszcie przyznać sam przed sobą, żekręcą go mężczyźni. Zwłaszcza Louis, który porzu-cił Priora, bo nie był w stanie sprostać wyzwaniom,jakie niesie jego choroba.

Kushner bez ogródek zaatakował w „Aniołach...“republikanów – stojących w latach 80. u steruwładzy – za to, że ogłosili AIDS karą boską dla

„zboczeńców“ i nie uczynili nic, by pomóc umie-rającym współobywatelom. Pokazał hipokryzjękonserwatystów i bigotów, ich pełne morałówgęby, które wieczorami, w ciemnych parkachwypełniali czymś zupełnie innym. Ale szczególnieśmiałym posunięciem autora było włączenie wgejowsko-lewicową perspektywę sztuki tego, coprzez wielu dogmatycznie uważane jest zadomenę prawej strony, mianowicie rodziny ireligii. To właśnie chory na AIDS gej ma tutaj pro-rocze wizje, które objawiają mu tytułowe anioły.To on jest ich wybrańcem.

Warlikowski w swoim spektaklu zredukował reli-gijną i wizyjną skalę dramatu. Postacie nadprzy-rodzone wyglądają zwyczajnie, nie mają skrzydełi są przede wszystkim emanacją psychiki bohate-rów. Z jednej strony dobrze – pozwoliło to reży-serowi uniknąć pretensjonalności występującychw sztuce, a przede wszystkim sprowadzić kwes-tię AIDS czy homoseksualizmu do ziemskich,konkretnych wymiarów. „Anioły...“ Warlikow-skiego wymykają się z metafizycznej pułapki, wktórą kaznodzieje różnej maści napastliwie wpę-dzają dyskusje o realnych problemach mniejszoś-ci seksualnych. Nie ma w spektaklu rozważań,czy homoseksualizm jest: moralny/niemoralny,naturalny/nienaturalny, dany przez Boga/diabła,

kult

uraCCzzyy AAnniioołłyy mmooggąą

rroozzppęęttaaćć bbuurrzzęę??Tekst: Bartosz Żurawiecki

Jeden z prawicowychdzienników (nazwy nie

zdradzę, bo co ja tam sta-re konserwy będę rekla-

mował) tuż przed pre-mierą „Aniołów w Ame-ryce“ ogłosił z trwogą wgłosie, że spektakl War-likowskiego pewnie wy-

woła burzę. Nie tylkozresztą z tej strony płynęły„komunikaty o możliwości

wystąpienia skandalu“

Przecież jeden z bohaterów sztuki, RoyM. Cohn – prawicowy, prominentny

amerykański polityk i kryptogej – aż zabardzo kojarzy się z pewną czołowąpostacią naszego życia politycznego

(zgadnij, kotku, kogo mam na myśli?).

Maciej Stuhr (Joe Pitt), Maja Ostaszewska (Harper Amaty Pitt), Jacek Poniedziałek (Louis Ironson) i TomaszTyndyk (Prior Walter; tyłem).

Foto: Stefan Okołowicz

Page 19: Replika 07/07

19

itd. itp. Źródła rozterek, wątpliwości, kłopotów,czynów dobrych czy złych tkwią w ludziach, a niew biblijnych stworach i starych baśniach.

Z drugiej strony jednak, przy takiej redukcji stępie-niu ulega także ostrze polityczne. W Stanach,podobnie jak w Polsce, relacje między religią awładzą są bardzo silne. Wedle ogłoszonegoniedawno sondażu, Amerykanie woleliby mieć zaprezydenta raczej geja niż ateistę. Przynajmniejmogą sobie wybrać, czy chcą geja-katolika, geja-mormona czy geja-zielonoświątkowca. U nas, coprawda, (quasi)ateista był prezydentem (gej, o ile

mi wiadomo, jeszcze nie), ale wyznaniowaróżnorodność nie istnieje. W Polsce monopoldzierży Kościół katolicki, więc nawet nie możnauciec z jednej kruchty do drugiej. Jak pokazał casusNieznalskiej i krakowskich Marszów Tolerancji,wyładowania następują przede wszystkim tam,gdzie dochodzi do styku religijności (katolicyzmu) iseksualności. W tym akurat względzie Warlikowskiokazał się nie dość radykalny i dlatego stracił szan-sę na swoją burzę. Warto jednak podkreślić, żereżyser nie bawi się w jakieś mormońskie stylizacje,więc matka Josepha, grana przez Stanisławę

Celińską może być odebrana jako „dobra katolicz-ka“, która stara się zrozumieć swojego syna.

Nie znajdziemy w spektaklu żadnych tanich i ła-twych aluzyjek, sugerujących, że pod postaciąCohna czy Josepha kryje się ten czy ów z Wiej-skiej. Gdy jednak Jacek Poniedziałek jako Louiskrzyczy prosto w widownię: „Fałszywe faszys-towskie świnie“, nie ma wątpliwości, że kierujetę uwagę pod adresem rządzącej właśnie „elity“.

Wymiar polityczny jest więc w spektaklu jak naj-bardziej obecny, choć jego impet tłumi estetycznafinezja dzieła Warlikowskiego. „Anioły w Amery-ce“ zostały zrealizowane kunsztownie i mają we-wnętrzne napięcie, które sprawia, że mimo dłu-gości przedstawienia (można wybrać opcję – razsześć godzin albo dwa razy po trzy) bez znużeniaśledzimy losy bohaterów. Stali aktorzy Warlikow-skiego (Stanisława Celińska, Maja Ostaszewska,Magdalena Cielecka, JacekPoniedziałek, Tomasz Tyn-dyk, Andrzej Chyra, DanutaStenka) są jak wiele ciał wjednym duchu – mówiągłosami, ale nie fałszują inie zagłuszają się nawza-jem. Bardzo udanie dołączyłdo tego zespołu MaciejStuhr w roli Josepha, zaska-kujący, zwłaszcza dla tych,którzy znali go dotądgłównie z nie najlepszychkomedii filmowych.

Usatysfakcjonowany estetycznie, muszę jednakponownie zapytać: a co z tą burzą? Najpewniejprawicowe dzienniki znowu się pomyliły. SpektaklWarlikowskiego nie spowoduje jednorazowychwyładowań, po których wszystko wróci do normy.On będzie – przynajmniej mam taką nadzieję –działał głębiej i długoterminowo. Dlatego idźcie wPolskę głosić dobrą nowinę, że w sali SGGW, wWarszawie na Rakowieckiej, pokazywana jest„gejowska fantazja na motywach narodowych“.

Gdy jednak Jacek Poniedziałek jakoLouis krzyczy prosto w widownię:„Fałszywe faszystowskie świnie“,nie ma wątpliwości, że kieruje tę

uwagę pod adresem rządzącejwłaśnie „elity“.

TR Warszawa. Tony Kushner „Anioły w Ameryce“,

przekład Jacek Poniedziałek. Reżyseria Krzysztof Warlikowski.

Scenografia Małgorzata Szczęśniak. Muzyka Paweł Mykietyn.

Wykonawcy: Stanisława Celińska, AndrzejChyra, Magdalena Cielecka, Rafał Maćkowiak,

Zygmunt Malanowicz, Jacek Poniedziałek,Maja Ostaszewska, Bogusława Schubert, Da-

nuta Stenka, Maciej Stuhr, Tomasz Tyndyk. Premiera w sali SGGW, 17 lutego 2007 roku.

Tomasz Tyndyk (Prior Walter) i Maja Ostaszewska (Harper)

Danuta Stenka (Ethel Rosenberg) i Andrzej Chyra (Roy Cohn)

Page 20: Replika 07/07

OObbaawwiiaasszz ssiięę pprrzzyyzznnaaćć ddoo hhoommoosseekkssuuaalliizzmmuu,, ttyymm--cczzaasseemm TTwwóójj ddyypplloomm jjeesstt jjeeggoo jjaawwnnąą mmaanniiffeessttaaccjjąą..Była to moja pierwsza świadoma praca i pomogła miprzezwyciężyć obawy. Wcześniej nie odważyłbymsię przyznać do pedalstwa. Nie mam pewności, czykomisja dyplomowa wyczuła, o co chodzi.UUżżyyłłeeśś ww ddyypplloommiiee ooddlleewwuu sswwoojjeeggoo cciiaałłaa..JJeesstteeśś nniimm zzaaffaassccyynnoowwaannyy......Hm. Mam w związku z nim mnóstwo zahamowań ikompleksów. Uważam, ze mam złe ciało, ale stara-łem się robić coś z tym ciałem, żeby wyglądało lepiej.(…)RRzzeeźźbbaa sseekkssuuaallnnaa??Bez przesady. Homoseksualizm kojarzy się z nie-prawdopodobnym rozpasaniem seksualnym.Ludzie ubzdurali sobie, że gdy facetom znudząsię kobiety, przerzucają się na chłopców. Zbytwielką wagę w kontekście homoseksualizmuprzywiązuje się do słowa „seksualizm“.RRooddzziiccee wwiieeddzząą,, żżee ""nnuuddzząą cciięę kkoobbiieettyy""??Oni, pomimo moich 33 lat, wciąż naiwnie się zasta-nawiają, dlaczego jeszcze się nie ożeniłem. Nawet niezauważyli, że nigdy nie zachowywałem się jak innichłopcy. Wolałem mamusine prace domowe niżwarsztat elektryczny taty. Byłem zmuszany, by co nie-dziela oglądać mecz w telewizji. Do tej pory nie zno-szę transmisji sportowych. Nigdy nie padło pytanie,dlaczego synek woli jazdę figurową od hokeja alboszydełkowanie od bójki z kolegami. Większość moichgejowskich przyjaciół ma podobne wspomnienia.OOppoowwiieeddzz oo ggeejjoowwsskkiieejj kkoonnssppiirraaccjjii..Ukrywanie pedalskich skłonności zawsze byłodla mnie przykre. To był problem związany zpoczuciem, że jest się obywatelem klasy B.AA TTwwóójj ddyypplloomm ttoo aakkcceess cczzłłoonnkkoowwsskkii ww kkaatteeggoorriiii AA??Nie. On jest pokazaniem, że bycie pedałemjest OK. Dojrzałem do tego, by to wiedzieć.MMaasszz kkaaccaa ppoo ppuubblliicczznnyymm uujjaawwnniieenniiuu sswwoojjeejjoorriieennttaaccjjii??Mam czasami taki flashback, gdy dostaję wmordę w jakimś parku. Często sobie robię au-toterapię i wychodzę gdzieś do parku po to tyl-

ko, żeby czuć się odważnie i na tyle silnie, bywszędzie wejść i wszystko o sobie powiedzieć.NNiiee rroozzuummiieemm,, ccoo ttoo zzaa hhiissttoorriiaa zz ttyymm ppaarrkkiieemm??Są takie miejsca w Warszawie, gdzie bardzowielu ludzi spotyka się dla seksu w piątek, so-botę i niedzielę. Bardzo często tam chodzę. Tojest dość ryzykowne, bo można oberwać odżuli. Ale to ryzyko też mnie podnieca.PPrrzzeecchhaaddzzaasszz ssiięę ppoo aalleejjkkaacchh,, uuwwooddzziisszz ii jjeesstteeśśuuwwooddzzoonnyy??Tak.TToo jjeesstt ppeewwnniiee bbaarrddzzoo mmiiłłee??Bardzo miło jest pieprzyć i być pieprzonym. Kiedyśwejście do pedalskiej knajpy to był dla mnie strasznyproblem. Bałem się. Nie wiedziałem, co mnie czeka.Nie wiedziałem, jak to wszystko funkcjonuje.

Owszem, kiedyś na Zachodzie chodziłem do seks-shopów, oglądałem wideo i czasami onanizowałemsię, ale tu to wszystko wyglądało inaczej. Na Uniwer-sytecie Warszawskim był klub Sigma, gdzie panowiespotykali się zupełnie oficjalnie. Przychodziło tamwielu studentów. Były pogadanki o nakładaniu pre-zerwatywy. Czułem się tam dobrze i przychodziłemcodziennie. Ale nie było mowy o uwiedzeniu kogoś,choć oczywiście niektórzy faceci poznawali się wSigmie dla seksu.CCzzyy bbyycciiee ppeeddaałłeemm jjeesstt jjuużż ddzziissiiaajj cczzyymmśśppoowwsszzeeddnniimm ii zzwwyykkłłyymm?? Nie. Gdy otwiera się gejowska knajpa, ludziemieszkający w tym budynku ślą protesty i za

jakiś czas knajpa zostaje zamknięta. Tak byłojuż wiele razy. Bardzo wielu ludzi nie przyzna-je się do pedalstwa i długo jeszcze nie będziesię przyznawać. Wydawałoby się, że na ASPakceptującej odmienność można sobie pozwo-lić na ujawnienie się. Guzik prawda. Całkiemprzeciwnie. Niemniej mój dyplom – rzeźbaerotyczna – jest świadectwem tego, co mnienajbardziej interesuje. Chciałbym w następ-nych pracach posunąć się nawet do pornogra-fii. Ona mnie bardzo interesuje.CCoo mmyyśślliisszz oo ppoorrnnooggrraaffiiii??Myślę, że jest dobra. Wielu ludziom pomaga ileczy. Mnie na pewno.WW jjaakkii ssppoossóóbb??Pozwala rozładować stres, jest rodzajem zas-pokojenia w chwilach, gdy czuję się zmęczonyi nie chcę szukać kogoś do seksu.(…)OOppoowwiieeddzz oo sseekkssiiee zz ffaacceettaammii..Och, czasami mam ochotę na taki seks, że sperma,pot, krew to za mało. Dopada mnie straszliwa żądzai gdybym znalazł kogoś, kto choć trochę by mi się po-dobał – po prostu zagryzłbym go. Są takie momenty.Takie uniesienia. A czasem marzę tylko o przyjem-nym, tkliwym cieple, o czyjejś bliskości, o czułości. Nielubię stosunków analnych, nigdy nie byłem z nich za-dowolony, to mnie boli. Podobają mi się techniki oral-ne. Moją pierwszą miłość przeżyłem w internacie.Miałem 16 lat i swojego chłopaka. Mieszkał w innympokoju i chodziłem do niego. Zdawało mi się, że cze-ka mnie z nim jeszcze wiele przygód seksualnych. Ty-czasem szybko nam się znudziło.TToo bbyyłłaa ssppeełłnniioonnaa mmiiłłoośśćć??Trudno to nazwać miłością, ale mieliśmy seks przezjakiś czas. Później zacząłem czytywać Relax, dodatekdo „Expressu Wieczornego“. Zamieszczano w nimogłoszenia towarzyskie. Na kilka odpowiedziałem. Ispotkałem się z jednym facetem, którego później nies-tety zamordowano. Miałem dużo nieprzyjemności,musiałem iść na milicję i spowiadać się ze wszystkie-go, słuchając, że „mnie dupa swędzi“. Zdejmowanomi odciski palców i robiono zdjęcia, jak kryminaliście.Wtedy miałem taki rok, że siedziałem ciągle w domui było mi smutno. Bałem się ponawiać próby.PPrróóbboowwaałłeeśś zz kkoobbiieettaammii??Po pijanemu. Homoseksualizmu się nie nabywa.Od kilku znajomych słyszałem, że musiałem się gonabawić jak grypy. Nie, tacy ludzie się rodzą. Niejestem w stanie wyjaśnić, skąd on się bierze.

Rozmawiali: Katarzyna Kozyra i Artur Żmijewski

HHoommooaarrttyyssttaa

Ukrywanie pedalskich skłonności zawsze było dla mnie przykre – mówi Andrzej Karaś

20

kult

ura

Wywiad został przeprowadzony w1996 roku i pochodzi z książki „Drżąceciała“ będącej zbiorem rozmów ArturaŻmijewskiego z artystami, m.in. Kata-rzyną Kozyrą, Zbigniewem Liberą, Kata-rzyną Górną, Joanną Rajkowską, która

właśnie ukazała się nakładem Bytomskiego CentrumKultury i Korporacji Ha!art w serii „Krytyki Politycznej“.

„Autoportret“, 1993, papier-maché, szkło, woda, świeżeróże. Dyplom na Wydziale Rzeźby warszawskiej ASP

Page 21: Replika 07/07

Przemysław Tomalski„Nietypowe rodziny. O parach lesbijek i gejóworaz ich dzieciach z perspek-tywy teorii przywiązania.“ Wyd. Uniwersytetu Warszawskiego, 2007

„Praca zawiera obszerny przegląd literatury dotyczą-cej związków homoseksualnych w perspektywie psy-chologicznej, a zwłaszcza w aspekcie więzi emocjo-nalnych istniejących w tych związkach oraz rodzinach.Wyjątkowa w naszym kraju publikacja, będąca cen-nym źródłem informacji nie tylko dla pracownikównaukowych i studentów, ale także wszystkich osób iinstytucji zainteresowanych tą problematyką jakokwestią społeczną. Przegląd ten – przygotowany bar-dzo kompetentnie i rzetelnie – pozwala Czytelnikowina samodzielną interpretację prezentowanych infor-macji. Autorowi udało się bowiem uniknąć wszelkichocen i wartościowania. Nie ograniczył się przy tym dokrytycznej analizy omawianych publikacji – zadał wa-żne pytania, wskazał kierunki dalszych poszukiwań, anawet sformułował konkretne hipotezy badawcze.“– dr hab. Ewa Pisula. (materiały prasowe)

21

Nietypowe rodziny The Best of Kinga Dunin

„Zadyma“ Kingi Dunin topoprzedzony wstępemzbiór ponad 50 tekstówpublikowanych wcześniej

w „Wysokich obcasach“. Tytułowa „Zadyma“to – jak pisze Dunin – ruch, coś, co jest deto-natorem kolejnych zdarzeń. Zadyma to teżpermanentny element intelektualnego życiaKingi Dunin – od studenckiej działalności wKomitecie Obrony Robotników i zaangażowa-nia się w życie polityczne PRL-owskiej opozy-cji demokratycznej, po działalność w ruchachfeministycznych i obronie praw mniejszościseksualnej.

„Nadal uważam, że zadymy są niezbędne. Za-dyma zawsze jest dla biorących w niej udziałryzykowna. Grozi śmiesznością, marginaliza-cją, zostaniem wariatem. Nie zawsze możnaukryć się w wielotysięcznym tłumie. Przynaj-

Kinga Dunin „Zadyma“ Wydawnictwo Literackie2007

mniej na chwilę trzeba podporządkować sięprostym, niekiedy zbyt prostym hasłom. Ajednak jest to nie tylko szkoła walki, ale imyślenia. Czucia. I jedyna okazja, żeby choćna chwilę znaleźć się poza systemem i zoba-czyć go z zewnątrz“ – pisze autorka.

Po lekturze książki znów szykuje się zadyma.I nie będzie to niewielka „zadymka“, aleprawdziwe poruszenie. Bo co innego oczeki-wać od książki, która zaczyna się od polemi-ki z Jerzym Pilchem w obronnie postmoder-nistycznej pisarki Susan Sontag, a kończy za-jadłą krytyką posła LPR, a po drodze mamyanalizę nacjonalistycznej piosenki Maanamu.Cała książka aż kipi od niezgody autorki nazastaną rzeczywistość społeczną, polityczną ikulturową. „Zadyma“ zawiera to, co najlep-sze w pisarstwie Kingi Dunin. W wyborzetekstów znalazły się m.in. „Piana zamiastjaj“, „Pismo dla Filipiak“, „To nasz cyrk inasze cioty“, „Promocja futbolizmu“, „Krzyżpański ze zgorszeniem“ czy – niepub-likowany wcześniej – „Żyd w moherowymberecie“. (KT)

ku l tu ra Przygotował: Krzysztof Tomasik

Page 22: Replika 07/07

17.03 we Wrocławiu wystąpił Antony & The John-sons, jedno z najciekawszych muzycznych objawieńostatnich lat. Liderem zespołu jest Antony Hegarty (ur.1971), gwiazda kultury queer. Antony zwrócił na sie-bie uwagę występując jako drag queen. W 1998 r.powstała grupa Antony & The Johnsons (od MarshyP. Johnson, prostytutki opiekującej się młodymi ge-jami i transwestytami). O androgynicznym głosie

Antony’ego Laurie Anderson miała powiedzieć:„Usłyszeć Antony'ego, to jak pierwszy raz pierwszysłuchać Elvisa: dwa słowa i masz złamane serce“. Innimówią krótko: to Farinneli XXI wieku. Przełomem byłalbum „I Am A Bird Now“ (2005 r). W Polsce Antony& The Johnsons występowali już w Poznaniu w 2006 r., kiedy to wokalista pytał ze sceny: „Gdziesą wszyscy transseksualiści z tego miasta?“. (KT)

22

Teksty: Marta AbramowiczMariusz KurcKrzysztof Tomasik

To piękna i dramatyczna historia miłości napisanabardzo emocjonalnie a zarazem bez jednej fałszy-wej nuty. Na pierwszy plan wysuwa sięchwytający za serce związek głównego bohateraz Arikiem, wielkim fanem domowego porządku.Bohater wciąga czytelnika do „środka“ wydarzeń.Wszedłem w jego skórę. Byłem nim, gdy wspo-minał swego ukochanego i w myślach pytał: „Czypamiętasz to, mój najmilszy Ariku?“. KochałemArika i tęskniłem za nim szaleńczo tak, jak kochał

i tęsknił bohater. I razem z bohaterem biłem się zmyślami, co począć z innymi chłopakami – czy tojest przyjaźń, czy to jest kochanie, czy tylko seks?

Bohater zaś to oficer armii izraelskiej. Obrzezany„w dniu, w którym powiesili Eichmanna“, w wie-ku 13 lat miał całą historię Holocaustu w małympalcu. Wychowany w tyglu Żydów przybyłych doIzraela ze wszystkich stron świata, kocha i nie-nawidzi swego kraju miłością i nienawiścią wielką,czystą i prawdziwą. Jest gejem bolejącym nad tym,że najprawdopodobniej nigdy nie będzie miałdzieci. Ma poczucie wiszącej nad nim żydowskiejklątwy: „Obyś wszystko miał i w jednej chwiliwszystko stracił“. Pewnie m.in. dlatego wybrał

(wybrał?) los obieżyświata. Dokąd wyjeżdża Żydnie mogący znieść przekleństwa życia w terrory-zowanym przez wojny i zamachy kraju? Blisko-wschodni węzeł gordyjski zamienia na kociołbałkański: do Jugosławii, w której rządzi Milosevic.

„Ciotka Farhuma nie była dziwką“ to również barw-ny opis społeczności sefardyjskich Żydów, w którymkróluje matka bohatera. Do rytuałów tego świata na-leży i rzucanie uroków, i zjadanie napletka obrzezane-go niemowlaka przez bezdzietną kobietę, i nieustan-ne zastanawianie się, czy ciotka Farhuma jest dziwką.Wprawdzie nikt nigdy nie widział jej klientów, ale…

Nie przegapcie tej świetnej książki. (MK)

Josi Awni„Ciotka Farhuma nie była dziwką"Sic!, kwiecień 2007 r.

CCzzyy ttoo ppaammiięęttaasszz,, kkoocchhaannyy AArriikkuu??

Zoophilia coming soon

Mikael ma anielskopiękny wygląd i dośćbujne życie erotyczno-uczuciowe. Porzucił we-terynarza o wdzięcznej

ksywce Spiderman, który wciąż do niegowzdycha. Mikael wzdycha zaś do Martensa, zktórym może nawet do czegoś dojdzie, mimo,że Martens to heteryk. I jest jeszcze Ecke, któryumiera z pożądania do Mikaela, aranżując ko-lejne randki. Skomplikowane? Ani trochę,zważywszy na to, co dzieje się, gdy pewnegowieczora Mikael zastaje przy śmietniku małe-go chorego… trolla. Oczekujcie nieocze-kiwanego.

Narracja powieści Johanny Sinisalo „Nie przedzachodem słońca“ przebiega wielogłosem.Rozwój wydarzeń śledzimy oczami wszystkichbohaterów (zawsze w pierwszej osobie). Woryginalną fabułę autorka wplotła fragmentyfińskich dzieł literackich i legend o trollach.

W 2000 r. książka otrzymała najbardziejprestiżową nagrodę literacką Finlandii.

„Zoophilia coming soon“ – taki „uroczy“ banertrzymał pewien przeciwnik zeszłorocznej Para-dy Równości. Jemu szczególnie tę bezpreten-sjonalną powieść polecam. (MK)

Antony & The Johnsons w Polsce

„Nie przed zachodemsłońca“ , JohannaSinisalo, Słowo-Obraz-Terytoria, 2006

Notatki o skandalu

Tytułowy skandal to romans nauczycielki z 15-letnimuczniem. Jest on jednak tylko tłem dla o wiele bar-dziej skomplikowanej relacji miłosnej dwóch kobiet.

Dla Sheby (Cate Blanchett) praca w szkole jestucieczką z domu, w którym zostawia kilkanaście latod niej starszego męża, syna chorego na zespółDowna i córkę w okresie burzy hormonalnej.Lekarstwem na problemy osobiste okazuje się atrak-cyjny 15-latek, z którym nauczycielka bardzo szybkoprzekracza granice dozwolone prawem i obyczaja-mi. O romansie dowiaduje się jej koleżanka –Barbara (Judi Dench), która wykorzystuje tę sytuację,aby zawoalowanym szantażem zmusić Shebę doczegoś, co Barbara przed sobą nazywa przyjaźnią,ale co daleko wykracza poza jej ramy. Barbara jestsurową w osądach, inteligentną, doświadczonąnauczycielką w wieku przedemerytalnym. Jestsamotna tak przerażającą samotnością, że „wizyta

w pralni może stać się największym wydarzeniemtygodnia“. Żaden recenzent nie nazwał Barbary les-bijką, choć jest oczywiste, że Barbara tęskni zazwiązkiem z kobietą. Jej los wpisuje się zresztą w ówstereotyp „nieszczęśliwej lesbijki“ – stara, samotna inawet jedyny towarzysz życia – kot – umiera.Czyżby więc ów stereotyp był prawdziwy?Niezupełnie – Barbara jest samotna i nieszczęśliwaw dużej mierze na własną prośbę – choć jej siostrai koleżanki z pracy dopytują się o jej związki,wykazując otwartość, ona sama ukrywa przed nimicharakter swoich relacji.

Inteligentny i przewrotny scenariusz oraz kon-cert gry aktorskiej Dench i Blanchett. (MA)

Notatki o skandalu, Wlk. Brytania 2006, Reż.R. Eyre; wyk. J. Dench, C. Blanchett, B. Nighy;dyst.: Cinepix, premiera: 2 marca 2007 r.

ku l tu ra

Page 23: Replika 07/07

23

club

bing

AAmmsstteerrddaamm,, ggooddzziinnaa 2200..0000.. Tysiące rowerów,setki miejsc do parkowania dla rowerów i kilkadla samochodów. My oczywiście jesteśmyzmotoryzowane. Duży błąd, ale to był jedynysposób, aby spędzić ten wieczór w Vivelavie.Rowerem dojechałybyśmy tam za trzy dni.

GGooddzziinnaa 2200..3344.. W końcu udało nam się zaparkować.Przy kanale, w pobliżu centrum. Już na własnychnogach docieramy na plac Rembrandta. Gdzieś tu,jak zapewniała nas nasza przyjaciółka, powinien byćsłynny lesbijski klub Vivelavie. Przez kilkadziesiąt mi-nut krążymy w kółko, wchodzimy w boczne uliczki.Coffee shop, restauracja, kawiarnia, hotel, znowu cof-

fee shop... W końcu nasz wzrok przykuwa tęczowaflaga. To jeszcze nie tu, ale miły chłopak za baremdokładnie wie, o co nam chodzi. „Amstelstraat 7“ –te słowa brzmią jak zbawienie. Kilka minut późniejznajdujemy niewielki klub w bocznej uliczce. Z tęczo-wą flagą nad wejściem, a jakże. Szukając go,zdążyłyśmy minąć to miejsce przynajmniej dwa razy!

Vivelavie na pierwszy rzut oka nie sprawia impo-nującego wrażenia. Długie, wąskie pomieszczenie,kilka stolików, bar, kilkanaście osób. Nic, nie czasna użalanie się nad sobą, trzeba poszukać czegośdo jedzenia. Wrócimy tu później.

2222..2288.. Drugie podejście do Vivelavie. Zaglądamyprzez okno (dopiero później naszła mnie myśl, żepolskie kluby gej/les, jeżeli już mają okna, to zasło-nięte albo zamalowane. Lub umieszczone tak wy-soko, aby nikt z zewnątrz nie mógł zobaczyć, co się

dzieje w środku) –stoliki zniknęły, za tozdecydowanie przy-było gości. Bierzemygłęboki wdech iwchodzimy. Przezchwilę bezradniekręcimy się w tłumie,w końcu Gosia zbierasię na odwagę izamawia trzy piwa ikolę (za kilka godzinGosia ma nas za-wieźć bezpiecznie do Brukseli). I tu pierwsza nies-podzianka – piwo kosztuje 2,2 euro. I czeka się nanie dokładnie tyle czasu, ile zajmuje podstawienieszklanki pod kranik, otwarcie go na full, „odcięcie“piany, która wyszła nad brzeg szklanki i postawieniejej (ociekającej piwem) na podstawce. Żadnegooszczędzania, lania po ściankach, aby nie zmarno-wać drogocennych kropli. Tu się leje po szklance ipo barze.

2222..4455.. Zaczynamy się powoli rozkręcać. Najpierwpamiątkowe zdjęcia przy barze, rozpoznawaniegwiazd, których zdjęcia wiszą nad oknem,obserwacja gości (od nasto- do czterdziesto-/pięćdziesięciolatek). Udaje nam się upolować dwastołki przy barze, potem kawałek miejsca na para-pecie – wystarczający, aby upchnąć pod nim kurtki ipostawić na nim szklanki. Kupujemy jeszcze popiwie i zaczynamy dostrzegać uroki muzyki. A jest codostrzegać, bo zamiast rytmicznego umpa umpamamy przekrój hitów (niekoniecznie tanecznych) odlat 60. do współczesności (z rytmicznym umpa umpawłącznie). A tego już dla słowiańskich dusz Idy i Gosiza wiele – szybko przeistaczają się w królowe parkie-tu. Dosłownie – bo tambylcy, po otrząśnięciu się zszoku (czyżby taniec w parach naprawdę był polskąspecjalnością?) albo próbują je naśladować, albo ro-bią im więcej miejsca, a sami zajmują się rozmową i

zerkaniem z ukosa. Ja tymczasem obserwuję przezokno damsko-męską parę w eleganckiej restauracjipo drugiej stronie uliczki. Ciekawy kontrast, nie maco. Oczywiście – ciekawy tylko dla gości ze wschodu.

0000..2266.. Czas się zbierać – jeżeli mamy wrócić tej no-cy do Brukseli. Ostatni taniec. Przeciskamy się przeztłum do wyjścia. Żegnają nas uśmiechy, ktoś zsunąłmi na oczy kapelusz. Szkoda mi opuszczać to miej-sce – malutki klubik, w którym nie ma gdzie usiąść(oprócz kilku stołków przy barze i parapetu przy zaj-

mującym całą ścianę oknie), do toalety trzeba sięprzeciskać przez szpaler gapiów, tańcząc, lepiej trzy-mać łokcie przy sobie, DJ potrafi puścić zarównoTravoltę, jak i muzykę latynoamerykńską, U2 i naj-nowszy remix Madonny, a piwo leje się strumienia-mi. I gdzie ludzie chodzą nie po to, aby poczuć się„u siebie“ (bo oni wszędzie w tym mieście są u sie-bie), ale po to, aby się po prostu dobrze bawić.

Tekst i zdjęcie: Ewa Tomaszewicz

NNiieecchh żżyyjjee żżyycciiee!!

Jeżeli kiedyś będziecie w Amsterda-mie, nie zapomnijcie wpaść do Vive-lavie – klubu przy placu Rembrandta,

gdzie każdy jest mile widziany, apiwo leje się strumieniami

VViivveellaavviiee – klub dla lesbijek, w którymkażdy jest mile widziany. Istnieje od 26 lat. AAddrreess:: Amsterdam, Amstelstraat 7 (k. PlacuRembrandta), wwwwww:: hhttttpp::////wwwwww..vviivveellaavviiee..nneett//

Polskie kluby gej/les, jeżeli już mająokna, to zasłonięte albo zamalowa-

ne. Lub umieszczone tak wysoko,aby nikt z zewnątrz nie mógł zoba-

czyć, co się dzieje w środku

Czyżby taniec w parach naprawdębył polską specjalnością?

Page 24: Replika 07/07

205x295_Replika .indd 1 21/3/07 16:08:05