teka "harcerze w powstaniu warszawskim"
DESCRIPTION
ÂTRANSCRIPT
Teka
dru
żyno
weg
oH
ARC
ERKI I HA
RCERZE W
POW
STAN
IU W
ARSZAW
SKIM
Tekadrużynowego
HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
70. rocznica Powstania Warszawskiego
„Teka drużynowego” została przygotowana po to, by wesprzeć w gromadach i drużynach realizację zadań i zajęć związanych z tematyką Powstania Warszawskiego. Otrzymujecie w niej propozycje, które mogą wzbogacić program gromady i drużyny – scenariusze zbiórek, gier terenowych, pomysły na starszoharcerskie projekty i inne formy zajęć. Znajdziecie tu ponadto wiadomości, które przydadzą się waszym podopiecznym lub poszerzą waszą wiedzę na ten temat. Mamy nadzieję, że „Teka drużynowego. Harcerki i harcerze w Powstaniu Warszawskim” będzie inspiracją do poszukiwania atrakcyjnych sposobów przybliżania treści historycznych zuchom, harcerzom, harcerzom starszym i wędrownikom.
Tekadrużynowego
HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
111
Tekadrużynowego
HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
Teka drużynowego. Harcerki i harcerze w Powstaniu WarszawskimRedakcja: Agnieszka Kazek
Autorzy scenariuszy zajęć: Agnieszka Kazek, Emilia Kulczyk-Prus, Agnieszka Rytel, Marek SkrzydlewskiWspółpraca: Gracja Bober („Koralikowa Polska Walcząca”)
Projekt i opracowanie grafi czne: Agnieszka Kazek
Fotografi e, reprodukowane dokumenty i pamiątki pochodzą ze zbiorów: Izby Historycznej Hufca ZHP Warszawa-Mokotów im. Szarych Szeregów (HWM), Muzeum Harcerstwa w Warszawie (MH), Muzeum Powstania Warszawskiego (MPW), Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC) oraz kolekcji prywatnych.
Autorzy zdjęć współczesnych: Gracja Bober, Kaja Drąg, Agnieszka Rytel, Piotr Saulewicz, Marek Skrzydlewski, Magdalena Suchan
Przygotowanie:Wydawnictwo MARRON
Warszawa 2014
Główna Kwatera Związku Harcerstwa Polskiego00-491 Warszawa, ul. M. Konopnickiej 6www.zhp.pl
SPIS TREŚCI
BROSZURA
C YKL SPRAWNOŚCIOWY „ZAWISZAK” ....................................................................................... 5
Zbiórka 1. Młode oddziały .............................................................................................................................................................. 6Zbiórka 2. Konspiracja ..................................................................................................................................................................... 8Zbiórka 3. Cechy zawiszaka ........................................................................................................................................................... 9Zbiórka 4. Powstanie Warszawskie ............................................................................................................................................11Zbiórka 5. Zawiszackie pojutrze .................................................................................................................................................12Załącznik 1. W służbach „Mafekingu” w Powstaniu Warszawskim .................................................................................13Załącznik 2. Historia znaku Polski Walczącej .........................................................................................................................13
C YKL SPRAWNOŚCIOWY „MAŁY POWSTANIEC” ..........................................................................15
Zbiórka 1. Na zegarach godzina „W” .........................................................................................................................................15Zbiórka 2. Młodzi łącznicy ............................................................................................................................................................17Zbiórka 3. W powstańczym szpitalu .........................................................................................................................................18Zbiórka 4. Moja miejscowość ......................................................................................................................................................19Zbiórka 5. W harcerskich batalionach ......................................................................................................................................19
ZRZUT. GRA DLA DRUŻYNY ............................................................................................................... 20
NASI RÓWIEŚNIC Y – ZAWISZAC Y ............................................................................................23
Załącznik 1. Zagadka o listonoszach ........................................................................................................................................25Załącznik 2. Wspomnienia z zawiszackiej służby .................................................................................................................26Załącznik 3. Mam szczerą wolę ...................................................................................................................................................27
ROZNOSICIELE RADOŚCI. GRA TERENOWA ................................................................................28
Załącznik 1. Instrukcja Służby Pomocniczej „Mafeking” .....................................................................................................31Załącznik 2. Historie o listonoszach ..........................................................................................................................................32Załącznik 3. Harcerska Poczta Polowa ......................................................................................................................................34Załącznik 4. Historia „Banana” ......................................................................................................................................................35Załącznik 5. Zawiszackie przyrzeczenie ...................................................................................................................................36Załącznik 6. Piosenki na zawiszacki kominek ........................................................................................................................37
PROJEKTY STARSZOHARCERSKIE ............................................................................................38
Załącznik 1. Historia mówiona ....................................................................................................................................................41
POWSTAŃCZYM SZLAKIEM. GRA .............................................................................................42
WĘDROWNICZE DZIAŁANIE ....................................................................................................52
Znak służby pamięci .......................................................................................................................................................................52Inspiracje ............................................................................................................................................................................................52Załącznik 1. Wojenne strofy harcerek i harcerzy ...................................................................................................................53Załącznik 2. Materiały do dyskusji .............................................................................................................................................58Załącznik 3. Przykładowe formy debaty ..................................................................................................................................59
POWSTAŃCZA AKCJA. NOCNA GRA TERENOWA ..........................................................................60
WARTO PRZECZYTAĆ .............................................................................................................64
KARTY
Harcerskie bataliony Armii Krajowej: „Zośka” i „Parasol” w Powstaniu Warszawskim ....................................Karta 1Harcerki-sanitariuszki w Powstaniu Warszawskim .....................................................................................................Karta 2Harcerskie oddziały w walczącej Warszawie .................................................................................................................Karta 3Harcerska Poczta Polowa ................................................................................................................................................Karty 4–5Zawiszacy. Listonosze i łącznicy ........................................................................................................................................Karta 6Harcerki w powstańczej służbie ........................................................................................................................................Karta 7Koralikowa Polska Walcząca. ..............................................................................................................................................Karta 8
3
Harcerska Poczta Polowa .....................................................................................................................................................Karta 9Torba zawiszaka – gra typu „kim”. .................................................................................................................................. Karta 10Torba sanitariuszki – gra typu „kim” .............................................................................................................................. Karta 11Powstańcza Warszawa ................................................................................................................................................Karty 12–13W powstańczej drukarni ................................................................................................................................................... Karta 14Powstańczym szlakiem. Portrety.............................................................................................................................Karty 15–18Gra memory „Pasieka”. .................................................................................................................................................Karty 19–20Gra tabu. ................................................................................................................................................................................. Karta 21Powstańcza prasa i jej kolporterzy ................................................................................................................................ Karta 22Powstańcze losy: Maria Więckowska „Marysia” i Jan Więckowski „Drogosław” ......................................Karty 23–24
4
5
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
ZU
CH
ÓW
C YKL SPRAWNOŚCIOWY „ZAWISZAK”
CELEZuchy, które zdobędą sprawność „zawiszaka”:
potrafi ą krótko wyjaśnić, co oznaczają kryptonimy „Szare Szeregi” i „Zawisza”, umieją wymienić kilka form działania zawiszaków, potrafi ą wymienić cechy potrzebne zawiszakom, starają się postępować w codziennym życiu tak, jak zawiszacy, wiedzą, jak współczesne zuchy mogą służyć Ojczyźnie.
UWAGI DO REALIZACJI SPRAWNOŚCIZdobywanie sprawności „zawiszaka” służy wy-
chowaniu patriotycznemu, kształtowaniu postawy ofi arności oraz wyrabianiu obowiązkowości i punktu-alności. Drużynowy powinien wytłumaczyć zuchom, kim byli zawiszacy, jakie działania podejmowali i jak widzieli swoją przyszłość – warto obrazowo nawiązać do kryptonimu „Dziś, jutro, pojutrze”. Sprawność „za-wiszaka” daje możliwość zbudowania bardzo cieka-wej obrzędowości – możemy wprowadzić tajne hasła i znaki, wymyślić własny szyfr, przyjąć pseudonimy. Warto też nauczyć zuchy szaroszeregowych i po-wstańczych piosenek. Życie i obowiązki zawiszaków stanowią ciekawy temat zabaw dla zuchów.
Przystępując do realizacji cyklu sprawnościowego, drużynowy powinien poszerzyć swoją wiedzę histo-ryczną na temat Szarych Szeregów, szczególnie ich najmłodszego pionu – „Zawiszy” oraz udziału zawi-szaków w Powstaniu Warszawskim (może przy tym skorzystać m.in. z załącznika 1 zamieszczonego na s. 13 oraz lektur przywołanych na końcu broszury).
SPRAWNOŚĆ ZESPOŁOWA „ZAWISZAK”1. Wstąpiliśmy do zawiszaków.2. Poznaliśmy pseudonimy kilku harcerzy
z Szarych Szeregów, przyjęliśmy własne pseudonimy.
3. Przeszliśmy podstawowe szkolenie wojsko-we i sanitarne. Znamy elementy musztry, systematycznie ćwiczymy.
4. Zorganizowaliśmy harcerską pocztę po-lową.
5. Pomagaliśmy w szpitalu polowym.6. Braliśmy udział w akcji zawiszaków.7. Śpiewaliśmy szaroszeregowe piosenki.8. Odwiedziliśmy miejsce związane z Sza-
rymi Szeregami lub inne miejsce pamięci narodowej.
Najmłodsi powstańcy, sierpień 1944, NAC
m,, jak zawiszacy,
czyźnie.
6 Zbiórka 1. Młode oddziały
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki zgodnie z tradycją gromady.
GAWĘDA Opowiadamy zuchom o zawiszakach: Niemieccy okupanci zabronili organizowania zbió-
rek zuchów i harcerzy, chodzenia w zuchowych i har-cerskich mundurach. Związek Harcerstwa Polskiego działał więc tajnie, pod nazwą Szare Szeregi. W pod-ziemnej organizacji utworzono drużyny „Zawiszy” – najmłodszych harcerzy, chłopców w wieku 12–15 lat.
Dlaczego najmłodsi harcerze w czasie wojny przy-jęli za patrona Zawiszę Czarnego? Postać słynnego rycerza służyła kształtowaniu charakterów. Prawość, szlachetność, prawdomówność, odwaga i siła były cechami, które najbardziej imponowały zawiszakom.
Podczas zbiórek zawiszacy uczyli się samarytanki, terenoznawstwa, obozownictwa. Ćwiczyli spostrze-gawczość i sprawność fi zyczną. Poznawali zasady konspiracji, aby nie dać się złapać Niemcom. Zorga-nizowani w zastępy i drużyny, zdobywali harcerską wiedzę i umiejętności, w tajemnicy przed Niemcami urządzali nawet obozy harcerskie. Odbywali również szkolenie przygotowujące do udziału w powstaniu przeciwko okupantowi.
Wyjaśniamy zuchom, jakie zadania realizowali za-wiszacy:
na „dziś” (służba w swojej tajnej drużynie, dobra nauka),
na „jutro” (przewidywany czas jawnego oporu, czyli zbrojne powstanie – praca w służbach po-mocniczych, m.in. przenoszenie meldunków),
na „pojutrze” (praca dla odbudowy kraju po woj-nie).Wszystkie swoje zadania zawiszacy starali się wy-
pełniać jak najlepiej. Ich podstawowym, codziennym obowiązkiem była nauka. W Warszawie Niemcy po-zwolili dzieciom uczyć się w szkołach powszechnych (podstawowych), ale polską literaturę, historię i geo-grafi ę Polski mogły one poznawać tylko na tajnych kompletach.
Zeszyty zawiszacy nosili w teczkach, które nazy-wali knypami. Co to jest knypa, wyjaśnił w swojej książce dawny zawiszak Jerzy Kasprzak „Albatros”:
W drodze na konspiracyjne lekcje zawiszacy, żeby mieć wolne ręce, chowali książki i zeszyty pod bluzę – czyli „za pazuchę”. Najlepiej w sztywnych, tekturowych okładkach związanych sznurkami. Były to tzw. knypy – czyli zawiszackie teczki. A czemu nie nosili tych teczek w rękach, przecież były dość niepozorne? Głównie dla tego, że starali się być zawsze gotowi do działania – roz-bijania szyb u fotografów, którzy wystawiali niemieckie zdjęcia, pomocy innym mieszkańcom, a czasem rozno-szenia gazet.
J. Kasprzak, J. Błażejczyk, Knypa zawiszaka, Warszawa 2009
Uwaga. Przekazywane wiadomości musimy do-stosować do wieku zuchów i posiadanej przez nie wiedzy dotyczącej drugiej wojny światowej i oku-pacji. Po gawędzie powinniśmy się też upewnić, że zuchy zrozumiały występujące w niej słowa. W razie potrzeby udzielamy dodatkowych wyjaśnień.
KRĄG RADYZuchy postanawiają, że chcą stać się takie, jak
chłopcy z „Zawiszy”. Podobnie jak oni, nie będą uży-wać na zbiórkach swoich imion i nazwisk, lecz obiorą sobie pseudonimy. Każdy zuch wymyśla swój pseu-donim.
GRY I ĆWICZENIAZuchy ćwiczą swoje zmysły i umiejętności po-
trzebne zawiszakom. Ćwiczenia najlepiej wykonywać na dworze, ale przy niesprzyjających warunkach at-mosferycznych można je przeprowadzić w zuchówce lub na szkolnym korytarzu:
Celność. Jeśli wykonujemy ćwiczenie w po-mieszczeniu, wystarczy postawić miskę i w odległości kroku od niej narysować kredą na podłodze okrąg (na
Ś
wia
de
ctw
o s
zko
ły p
ow
sze
chn
ej z
lat
oku
pa
cji n
iem
ieck
iej,
HW
M
7
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
ZU
CH
ÓW
dworze okręgi można rysować patykiem na ziemi). W odległości pół kroku od siebie rysujemy następ-ne trzy lub cztery okręgi. Zuchy kolejno rzucają do celu małą piłeczką lub kulką z kolorowego papieru. Po każdym trafi eniu zuch oddala się od celu pół kro-ku. Jeśli zuchy rzucają celnie, można zaproponować im utrudnienia, np. rzucanie do celu z zawiązanymi oczami lub w biegu.
Ostrożność. Zawiszacy muszą umieć działać niepostrzeżenie – dlatego ćwiczą ciche podchodze-nie drużynowego, który stoi na środku z zawiązany-mi oczami. Jeśli kogoś usłyszy, wskazuje ręką w jego kierunku. Wskazany zuch wraca na miejsce, z którego rozpoczynał podchodzenie.
MAJSTERKA Zuchy wykonują zawiszacką teczkę, czyli knypę,
do której będą chować materiały otrzymywane na zbiórkach. Jeśli to możliwe, warto pokazać zuchom publikację pt. „Knypa zawiszaka”. Przy okazji można polecić starszym zuchom jej lekturę i rozwiązywanie zawartych tam zadań i łamigłówek.
Do wykonania knypy potrzebne są dwa kawał-ki tektury formatu B5 oraz dwa kawałki sznurka po ok. 80 cm (zuchy otrzymują potrzebne materiały na zbiórce lub przygotowują je w domu w ramach zada-nia międzyzbiórkowego).
Wykonanie knypy. W każdym kawałku tek-tury należy zrobić symetrycznie umieszczone cztery otwory. Przewlekamy przez nie sznurki, a następnie (połączone sznurkiem z jednej strony) tekturowe okładki nakładamy na siebie i związujemy z drugiej strony. Każdy zuch podpisuje knypę swoim pseudo-nimem, może także wykonać na okładkach rysunek lub przyozdobić je naklejką.
PIOSENKI I PLĄSYZuchy uczą się „Hymnu Szarych Szeregów”. Druży-
nowy wyjaśnia jego treść, ponieważ niektóre wyrazy mogą być dla zuchów niezrozumiałe. Zuchy otrzymu-ją kartki z tekstem piosenki do knypy. Tekst może być ilustrowany, np. niektóre słowa można w nim zastąpić rysunkami.
Do nauki wybieramy tylko fragment pieśni (dla zu-chów najbardziej zrozumiała będzie pewnie pierwsza i ostatnia zwrotka).
HYMN SZARYCH SZEREGÓW
słowa i muzyka: Tomasz Jaźwiński
My iść będziemy w Polskę Szarymi Szeregami
I będzie Bóg nad nami, i będzie Naród z nami.
I będziem szli jak hymny, przez wsie, wskroś miast, polami
I będziem równać w prawo Szarymi Szeregami.
Gdy rzucą nam wyzwanie z zachodu czy ze wschodu,
Ruszymy do pochodu, Zawisza miecz nam poda.
Zatętni ziemia stalą gąsienic pod czołgami,
Gdy iść będziemy w ogień Szarymi Szeregami.
Rozniosą się fanfary echami rozgłośnymi,
Hen, po piastowskiej ziemi, szumami husarskimi.
Za nami pójdzie naród, z orłem, ze sztandarami,
Powiedziem go szpalerem Szarymi Szeregami.
I będziem gmach budować w harcerskim, twardym znoju,
Otworzym wszerz podwoje dla prawdy i pokoju.
I będzie Polska nowa, my będziem Polakami
I stanie straż przed gmachem Szarymi Szeregami.
Na straży polskich granic będziemy wiernie stać
Szarymi Szeregami, szara harcerska brać.
I będziem trwać, kamienie – wzdłuż dróg – drogowskazami,
I wieść będziemy młodych Szarymi Szeregami.
KRĄG RADYPodsumowanie zadań, które zuchy wykonały na
zbiórce. Drużynowy podkreśla, że bardzo liczy się sta-ranność i zaangażowanie w to, co się robi.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Tomasz Jaźwiński
(1925–1943), instruktor
„Zawiszy” w Chorągwi
Warszawskiej
i Chorągwi Mazowieckiej,
twórca popularnych
w Szarych Szeregach
piosenek
8 Zbiórka 2. Konspiracja
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy uczą się fragmentu piosenki. Objaśniamy
dzieciom jej treść, zwracamy uwagę na jej żartobliwy charakter.
KONSPIRACJA
Jest słowo konspiracja, co znaczy, nie wie nikt,
Nieziemska to atrakcja, duchowy raczej wikt.
Iluzja i złudzenie, powietrze, eter, mgła,
Lecz w życiu to znaczenie fenomenalne ma.
Przeciętny konspirator wygląda z grubsza tak:
Uprzejmy, miły, grzeczny, szczególnych znaków brak.
Gdy ma powiedzieć słowo, ostrożny jest ten gość,
Pod szafę wchodzi z głową, czy tam nie siedzi ktoś.
Jest miły, grzeczny, ach, wielki Boże,
Nie mówi nigdy brzydkich słów,
Ach, skądże znowu, tak być nie może,
Ach, skądże znowu, skądże znów.
GAWĘDA (ciąg dalszy)Wyjaśniamy zuchom, czym jest znak Polski Walczą-
cej, co oznaczał i jak ważny był dla Polaków, gdy poja-wiał się na murach (wiadomości na ten temat można znaleźć w załączniku 2 na s. 13–14). Zwracamy uwagę na to, gdzie znak „kotwicy” występował w czasie oku-pacji i w jaki sposób używany jest dzisiaj. Podkreślamy, że jest to symbol pamięci o bohaterstwie naszych ro-daków (zuchy mogą go zobaczyć podczas uroczysto-ści patriotycznych, na tablicach w miejscach pamięci narodowej czy pamiątkowych znaczkach).
MAJSTERKAZuchy rysują lub malują na kartonach znak Polski
Walczącej (mogą to zrobić farbami, kredkami lub inną techniką, np. za pomocą przygotowanego wcześniej szablonu). Kartki z „kotwicą” wkładają do knypy.
KRĄG RADYZuchy dostają zapisany tekst piosenki oraz katalog
konspiratora, chowają kartki do knypy.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe zakończenie zbiórki.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDAWyjaśniamy zuchom znaczenie słowa „konspira-
cja”. Podajemy przykłady konspiracyjnych zachowań w odniesieniu do działalności zawiszaków i przedsta-wiamy tzw. katalog konspiratora opracowany na potrzeby tajnych organizacji:
Nie pytaj o podany adres dozorcy ani innych miesz-kańców.
Nie rób awantur na schodach.Na miejsce spotkania idź szybko, ale spokojnie.
Przygotuj skrytkę w domu.Adresy i ważne informacje szyfruj.
Nie odróżniaj się od otoczenia.Miej oczy i uszy otwarte.
Bądź czujny, nie daj się zaskoczyć.Planuj wszystko dokładnie.
J. Kasprzak, J. Błażejczyk, Knypa zawiszaka, s. 9–10.
Omawiamy z zuchami znaczenie poszczególnych punktów tego katalogu.
ĆWICZENIA
Mały słownik konspiratora. Zuchy dopaso-wują wyrazy do objaśnienia ich znaczenia, np.:
szkop – Niemiec, chlebak – jak sama nazwa wskazuje, służy do no-
szenia granatów, fi lipinki – granaty wyrabiane w tajnych warsztatach, gadzinówka – gazeta wydawana przez Niemców, gnat – pistolet, pestki – pociski, rozpylacz – pistolet automatyczny, sidolki – granaty produkowane przez konspirato-
rów z puszek po proszku „Sidol” napełnianych ma-teriałem wybuchowym,
szczekaczka – megafon nadający niemieckie ko-munikaty.
Zdobywamy szyfr. Zuchy uczą się szyfru cy-frowego, ale najpierw muszą wytrenować swoją spo-strzegawczość i odnaleźć ukryte w miejscu zbiórki 24 litery i 24 liczby. Następnie wspólnie przypisują literom dowolne liczby, najlepiej w taki sposób, by nietrudno było zapamiętać zasadę, np. zaczynając od litery „w” jak wojna.
Zaszyfrowany wyraz „zuch”: 3, 24, 6, 11.
Zuchy szyfrują różne informacje. Może to być za-równo zadanie indywidualne, jak i dla szóstek. Może-my poprosić szóstki o zaszyfrowanie poszczególnych punktów katalogu konspiratora.
A B C D E F G H I J K L
4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
Ł M N O P R S T U W Y Z
16 17 18 19 20 21 22 23 24 1 2 3
Konspiracyjne
przyrzeczenie zawiszaków
z Roju „Ziemie Zachodnie”
w lasach pod Warszawą,
1943, MH
9
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
ZU
CH
ÓW
Zbiórka 3. Cechy zawiszaka
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDACzytamy zuchom wybrany tekst lub opowiadamy
inspirowaną nim gawędę:
W najbliższych godzinach gestapo miało aresz-tować upatrzonych przez siebie Polaków. Na szczęście udało się zdobyć odpis listy tych osób wraz z ich adre-sami. Los tych ludzi zależał od zawiszaków i od ich po-śpiechu. Trzeba było zagrożone aresztowaniem osoby natychmiast ostrzec przed niebezpieczeństwem. Zawi-szacy musieli za wszelką cenę wygrać wyścig z gestapo i nie zwracając na siebie uwagi Niemców, dotrzeć do lo-kali. Rozbiegli się, aby odszukać domy, w których miesz-kali zagrożeni aresztowaniem Polacy. Rzecz jasna, pod-czas wykonywania tego zadania towarzyszył im strach (czy gestapo nie wpadnie w tej samej chwili pod wska-zany adres), musieli przełamywać swoją nieśmiałość (trzeba było przecież zapukać do obcego mieszkania). Jednak zdążyli dotrzeć pod wszystkie otrzymane adre-sy – dziesięć osób uchronili przed represjami okupanta.
J. Kasprzak, My z Zawiszy, Warszawa 2004
Na placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie od dawien dawna znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza. (...) Jest to miejsce szczególnie cenione przez każdego Polaka. Zaobserwowaliśmy, że wiele osób przechodząc koło niego, zapomina zdjąć nakrycie głowy. To wystar-czyło! Postanowiliśmy działać. Zadanie postawione na odprawie komendanta roju było proste. Podzieleni na dwójki chłopcy z poszczególnych zastępów spacero-wali przed Grobem Nieznanego Żołnierza, zwracając baczną uwagę na zachowania przechodniów. Jeśli spa-cerujący nie zdjął nakrycia głowy, trzeba było do niego podejść i grzecznie zapytać:
– Przepraszam, dlaczego pan nie zdjął czapki przed Grobem Nieznanego Żołnierza?
To było całe zadanie.Była piękna, wiosenna, pogodna niedziela. Do akcji
weszła drużyna im. Traugutta. Chłopcy podzieleni na dwójki zajęli określone miejsca. Spacerowiczów i prze-chodniów było co niemiara. Wpływ na tę frekwencję miał na pewno przylegający do placu Ogród Saski.
Co 15 minut do akcji wchodziły nowe grupy według ustalonego porządku. Niestety, uprzednio poczynione obserwacje się potwierdziły. Wielu przechodniów zapo-minało o miejscu pamięci narodowej. Właśnie do nich podchodzili śmiało chłopcy i grzecznie zwracali uwagę. Ludzie reagowali natychmiast, czasem peszyli się, ale uśmiechali z sympatią i uchylali nakrycia głowy.
Czas biegł, poszczególne grupy spełniały swe zada-nie. Wszystko przebiegało pomyślnie, bez pudła.
Właśnie do służby weszła grupa „Nostradamusa”.
Widząc osobnika, który nie uchylił nakrycia głowy, „Nostradamus” śmiało podszedł do niego z ustalonym pytaniem. W odpowiedzi usłyszał stek wściekle wypo-wiedzianych po niemiecku zdań. Był to jakiś Niemiec, ubrany po cywilnemu. Nie czekając na dalsze skutki, „Nostradamus” rzucił się do ucieczki w alejki pobliskie-go parku. Akcja została chwilowo przerwana. Po odej-ściu wściekłego szkopa, po pewnym czasie, nowa grupa przystąpiła do wykonywania zadania.
Akcja trwała – to też była walka. Walka na miarę na-szych zawiszackich możliwości.W. Cieśla, Pierwsza zawiszacka, Zielona Góra 1989, s. 21–22
Na koniec gawędy krótko przedstawiamy zuchom sylwetkę wybranego zawiszaka – chłopca, który mógłby być ich starszym kolegą (na karcie 6 znajdu-ją się portrety trzech zawiszaków: Michała Czerniaka „Longina”, Jerzego Darszewskiego „Dorsza” i Jerzego Kasprzaka „Albatrosa”).
Ż
ołn
ierz
nie
mie
cki p
rzy
po
ste
run
ku W
eh
rma
chtu
w p
ob
liżu
Gro
bu
Nie
zna
ne
go
Żo
łnie
rza
w W
ars
zaw
ie
Wacław Cieśla „Wacek”
drużynowy Drużyny
im. Romualda Traugutta
z Roju „Bałtyk”
10 GRY I ĆWICZENIAAby przygotować się do zawiszackiej akcji, zuchy
odbywają terenowe ćwiczenia sprawnościowe:
Spostrzegawczość. Zawiszacy wykonują za-dania wywiadowcze, więc muszą umieć uważnie ob-serwować teren i dobrze zapamiętywać to, co zoba-czyli. Układamy przed zuchami rozmaite przedmioty (najlepiej takie, które kojarzą się z działalnością zawi-szaków, np. biało-czerwoną opaskę z lilijką, kopertę, kartę pocztową, gazetę, bandaż). Zuchy przyglądają się temu, co i jak drużynowy ułożył, a następnie za-mykają oczy. W tym czasie drużynowy przekłada przedmioty lub któryś z nich zabiera. Zadaniem zu-chów jest odgadnięcie, jaki przedmiot zmienił miej-sce lub zniknął.
Inną wersję tego ćwiczenia można przeprowadzić, wykorzystując znajdującą się w tece kartę 10. Druży-nowy pokazuje zuchom zawartość „torby zawiszaka”, następnie odwraca lub zakrywa kartę, a dzieci wy-mieniają znajdujące się na niej przedmioty. Ćwiczenie może być zarazem okazją do wyjaśnienia zuchom, do czego służyły w konspiracji lub w powstaniu prezen-towane rzeczy.
Podchody. Drużynowy stoi z zawiązanymi oczami. W odległości ok. 60 cm od niego leżą różne drobne przedmioty: klucze, chusteczki, monety, ręka-wiczki itp. Wyznaczone zuchy (np. po pięć osób rów-nocześnie) na sygnał (w absolutnej ciszy) skradają się w kierunku drużynowego. Jeśli usłyszy on jakieś od-głosy, wskazuje miejsce, z którego pochodził dźwięk i woła „stój”. Jeśli wskazał prawidłowo, skradający się zuch wraca do grupy, a na jego miejsce wchodzi ko-lejna osoba.
Dołącz do nas. Na konspiracyjne spotkania za-wiszacy schodzili się pojedynczo, niezauważeni przez otoczenie. Jeden zuch się chowa (w obrębie wyzna-czonego terenu), a pozostałe dzieci szukają go. Zuch, który odnajdzie schowanego, kryje się razem z nim. Zabawa trwa do momentu aż wszyscy uczestnicy do-łączą do ukrytej osoby.
ZWIAD Zuchy poznają najbliższą okolicę, aby jak zawi-
szacy szybko dotrzeć pod wskazane adresy lub od-szukać opisane miejsca. Szóstkami chodzą po wy-znaczonym terenie, rysują plany oraz szukają miejsc, w których można się ukryć lub które mogą służyć jako skrzynka kontaktowa. Znalezione miejsca zaznaczają na swoich planach.
KRĄG RADYPodsumowujemy z zuchami zwiad, omawiamy
poznany teren oraz plany wykonane przez dzieci. Rozmawiamy o cechach, które charakteryzowały za-wiszaków (odwaga, odpowiedzialność, zaradność, honor, wiara, patriotyzm, spryt, pomysłowość, spraw-ność fi zyczna, spostrzegawczość).
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Patrol zawiszaków na ul. Sienkiewicza, sierpień 1944, fot. M. Grabski, MPW
11
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
ZU
CH
ÓW
Zbiórka 4. Powstanie Warszawskie
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDAZuchy spotykają się o umówionej godzinie. Nie ma
z nimi drużynowego. Przyboczny wyjaśnia im, że dru-żynowy uczestniczy w tej chwili w ważnej odprawie, na której odbiera specjalne rozkazy dla gromady.
Po chwili zjawia się drużynowy i wydaje zuchom polecenie ustawienia się w szyku apelowym. Zu-chy dowiadują się o tym, że 1 sierpnia 1944 roku o godz. 17.00 wybuchło Powstanie Warszawskie, w którym Polacy walczyli z niemieckimi okupantami. Następnie, w kręgu, drużynowy wyjaśnia, na czym polegały zadania zawiszaków podczas Powstania. Opowiada o Harcerskiej Poczcie Polowej – poczcie radości i nadziei. Pokazuje archiwalne fotografi e har-cerskich listonoszy i skrzynek pocztowych.
MAJSTERKANa znak, że przystępują do walki z okupantem
i wychodzą z podziemia, zuchy przygotowują sobie biało-czerwone opaski. Wyjaśniamy dzieciom, że na opaskach zawiszaków znajdował się także harcerski symbol – lilijka (zob. karta 4 „Harcerska Poczta Polo-wa”).
Zuchy wykonują z ziemniaka lub gumki mysz-ki pieczątki poczty polowej (można je także kupić w Muzeum Powstania Warszawskiego), którymi będą stemplować listy.
Zuchy, które wcześniej skończą majsterkę, mogą zająć się ćwiczeniem polegającym na łączeniu takich samych stempli (karta 9 „Harcerska Poczta Polowa”).
GAWĘDA Drużynowy pokazuje otrzymane na odprawie
w komendzie skrzynki na listy. Skrzynki można zrobić z kartonowych pudełek – po jednej dla każdej szóstki lub pary zuchów (zob. karta 4). Zuchy mają za zadanie umieścić je w punktach znalezionych na poprzedniej zbiórce i zaznaczonych na swoich planach. Drużyno-wy przynosi również listy (jak wyglądały oryginalne, pokazuje karta 5), które zuchy mają podstemplować pieczątkami Harcerskiej Poczty Polowej i dostarczyć w określone miejsca.
Zadania należy wykonać, przestrzegając zasad bez-pieczeństwa, kryjąc się przed wrogiem, zachowując ciszę itp.
GRY I ĆWICZENIAUczestnicy zbiórki zakładają opaski i rozpoczynają
służbę powstańczych listonoszy:
Skrzynki. Zuchy wykonują zadanie w szóst-kach lub parami. Umieszczają skrzynki w miejscach, które znalazły i zaznaczyły na wykonanych na po-przedniej zbiórce planach (drużynowy lub przybocz-ny powinien obserwować zuchy podczas tego zada-nia – dla zapewnienia bezpieczeństwa i możliwości późniejszego podsumowania jego wykonania).
Przekradanie się. Zuchy niezauważone przez patrolującego „nieprzyjaciela” umieszczają listy w skrzynkach, a następnie – jako listonosze Harcer-skiej Poczty Polowej – równie niepostrzeżenie zabie-rają je stamtąd.
Adresaci. Zuchy dostarczają listy pod konkret-ne adresy (w pobliżu miejsca zbiórki), oddają wskaza-nym, nieznanym sobie osobom (oczywiście umówio-nym wcześniej przez drużynowego).
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy uczą się piosenki „Poczta polowa” ze słowa-
mi Krystyny Wodnickiej.
KRĄG RADYPodsumowujemy wykonanie zadań, podkreślamy,
że zuchy dobrze się z nich wywiązały, co świadczy o tym, że można na nich polegać.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe zakończenie zbiórki.
List
on
osz
e H
arc
ers
kie
j Po
czty
Po
low
ej:
Jan
Je
len
iew
icz
„Je
lon
ek
”
ora
z W
iesł
aw J
ele
nie
wic
z „J
ele
ń”,
sie
rpie
ń 1
94
4
12 Zbiórka 5. Zawiszackie pojutrze
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDAOpowiadamy zuchom o walkach powstańczych,
zakończeniu Powstania Warszawskiego i dalszych lo-sach powstańców. Nawiązujemy do hasła „pojutrze”, mówiąc o tym, co zawiszacy robili po wojnie.
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy uczą się fragmentu piosenki:
WARSZAWSKIE DZIECI
słowa: Stanisław Ryszard Dobrowolski
Nie złamie wolnych żadna klęska,
Nie strwoży śmiałych żaden trud –
Pójdziemy razem do zwycięstwa,
Gdy ramię w ramię stanie lud.
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Za każdy kamień Twój, Stolico, damy krew!
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Gdy padnie rozkaz Twój, poniesiem wrogom gniew!
Powiśle, Wola i Mokotów,
Ulica każda, każdy dom –
Gdy padnie pierwszy strzał, bądź gotów,
Jak w ręku Boga złoty grom.
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój...
TEATR SAMORODNYSzóstki prezentują scenki, które pokazują, w jaki
sposób zuchy mogą realizować zawiszackie „poju-trze”, czyli robić coś dobrego dla Polski. Następnie razem z drużynowym krótko omawiają prezentacje.
GRY I ĆWICZENIA
Kraina prawdy, kraina fałszu. Drużynowy wyznacza w zuchówce dwa miejsca, z których jedno to kraina fałszu, a drugie – kraina prawdy. Następnie wymienia różne cechy lub przejawy działania. Zuchy zastanawiają się, czy przywołane słowa rzeczywiście charakteryzowały zawiszaków. Po podjęciu decyzji biegną w odpowiednie miejsce.
Przykładowe hasła: spryt, kłótliwość, ambicja, od-waga, postępy w nauce, zaradność, pomoc słabszym, wiara, honor, punktualność, obowiązkowość, spóź-nianie się, solidarność, lenistwo, humor, niestaran-ność, pomysłowość, pracowitość, prawdomówność, roztargnienie, rzetelność, uczciwość, koleżeństwo, pa-triotyzm, rozmowność.
Mapa Polski. Zuchy (w szóstkach) umieszczają na mapie Polski nazwy lub ilustracje przedstawiające różne znane miejsca. Wspólnie sprawdzamy popraw-ność wykonania.
Zuchowe dyktando. Zuchy, które kochają Pol-skę, powinny doskonale posługiwać się swoim oj-czystym językiem. Teraz w szóstkach zapisują wyrazy podawane przez drużynowego (powinny to być słowa związane z zuchowym życiem i zawierające jakąś trud-ność ortografi czną, np.: zbiórka, druh, druhna, mun-dur, zuch, gwiazdka). Wspólnie sprawdzamy, czy zuchy potrafi ą poprawnie zapisać często używane wyrazy.
KRĄG RADYJakie powinny być zuchy, by nie zawieść Polski,
o którą walczyli zawiszacy – rozmawiamy o tym, jak powinniśmy dzisiaj żyć, by Polska była z nas dumna. Zuchy zastanawiają się, które z cech zawiszaków są ważne dla współczesnych dzieci. Drużynowy podkre-śla, że nie wolno zapominać o tych, którzy walczyli za naszą ojczyznę, bo dzięki nim żyjemy w wolnym kraju. Na koniec podsumowuje cykl sprawnościowy.
KRĄG PARADYWręczenie sprawności „zawiszaka”.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Drużyna zawiszaków na ul. Sienkiewicza przy Jasnej, Śródmieście
Północne, fot. J. Joachimczyk, MPW
13
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
ZU
CH
ÓW
Załącznik 1. W służbach „Mafekingu” w Powstaniu Warszawskim
Zwiadowcy. Jednym z najważniejszych poza Pocztą Polową epizodów zawiszackiego „Mafekingu” było wystawienie kilku dwuosobowych patroli do przekroczenia linii frontu w celu nawiązania łączności z rejonami partyzanckimi wokół miasta. Patrol skierowany do Lasów Chojnowskich w osobach „Jacka” i „Placka” – braci bliźniaków Zygmunta i Józefa Przewłockich – wykonał brawurowo swoje zadanie, dostarczając ważne informa-cje wojskowe. Podobnie zakończyła się inna wyprawa – przepłynięcie nocą wpław Wisły na Pragę, którą podjął 16-letni komendant zawiszackiego hufca Ziemie Zachodnie, „Victor” – Zygmunt Głuszek. Cała trójka – „Victor”, „Jacek” i „Placek” – rozkazem płk. „Montera” odznaczona została Krzyżami Walecznych.
Obserwatorzy. Zdobyty w pierwszym dniu Powstania najwyższy w stolicy budynek Prudentialu zwany drapaczem chmur stał się ważnym punktem obserwacyjnym obsługiwanym przez zawiszaków. Z najwyższych pięter gmachu obserwatorzy mogli bezpośrednio wejrzeć w teren i obiekty zajmowane przez Niemców w bli-skiej i dalszej okolicy, odnotowywali również miejsca zniszczeń i pożarów po atakach lotniczych i artyleryj-skich, a także ruchy operacyjne wroga. Pozyskiwane stąd informacje miały dla powstańczego dowództwa duże znaczenie. Ponieważ drapacz był nieustannie ostrzeliwany przez Niemców, po pewnym czasie ze względu na bezpieczeństwo wycofano zawiszaków z pełnienia tej służby. Podobne punkty obserwacyjne zawiszacy obsłu-giwali w budynkach Hoża 1 i Koszykowa 35.
Spryciarze. Gdy w pierwszej fazie Powstania przeskok przez Aleje Jerozolimskie na skutek silnego ob-strzału powodował liczne straty, zawiszacy przeciągnęli przez ulicę linkę, na lince zawiesili pudełko w kształcie małego wagonika i przesuwając linkę, ciągnęli wagonik z pocztą na drugą stronę. Niemcy oddawali do małego wagonika serie strzałów, przeważnie bezskutecznie, a w przeciwległych bramach po dwu stronach Alei stojący w grupkach chłopcy wykonując swą pracę, trzymali się za boki ze śmiechu.
Gazeciarze. Któż, jak nie zawiszacy, mógł najlepiej pełnić rolę powstańczych gazeciarzy? Tylko oni nie zrażali się ciemnościami piwnic i schronów, w których dniami i nocami koczowali ludzie, kryjąc się przed ostrza-łem granatników, „ryczących krów” i pocisków artyleryjskich. Przynosili drukowane słowo, jakże oczekiwane wiadomości – czasem dobre, czasem gorsze – ale zawsze czytane z największym zainteresowaniem.
Strażacy. Wielokrotnie podczas dnia, ale także zrywani nocnymi alarmami biegli zawiszacy do gaszenia pożarów kamienic. Często wręcz organizowali całe akcje ratunkowe, tworząc łańcuch ludzi od parteru aż po strych podających sobie z rąk do rąk wiadra z wodą. Wykazywali wówczas również troskę o starszych, poszko-dowanych ludzi, wyprowadzając ich w bezpieczne miejsca, pilnując także ich dobytku.
Łącznicy. Oprócz służby listonoszy zawiszacy pełnili bardzo ważną rolę jako gońcy i łącznicy komend harcerskich – w tym „Pasieki” – do kontaktów z instytucjami i urzędami cywilnymi, redakcjami czasopism, do-wództwami i sztabami powstańczymi. Kilku zawiszaków zostało oddelegowanych do służby gońców w Biurze Delegatury Rządu w Śródmieściu Północnym oraz w radiostacji „Błyskawica”.
Saperzy. W ostatniej fazie powstania zawiszacy ze stanicy „Koszykowa” zaabsorbowani zostali zadaniem specjalnym. Powstańcy z batalionu „Ruczaj” postanowili użyć podstępu, aby wykurzyć Niemców z budynku po dawnym poselstwie Czechosłowacji na rogu Koszykowej i Alei Róż. Aby tego dokonać, zdecydowali się wyko-nać podkop – tunel pod ulicą Natolińską i z zaskoczenia zdobyć budynek poselstwa. Zadanie to, otoczone ścisłą tajemnicą, powierzono do wykonania, przy pomocy dorosłych saperów, najmniejszym wzrostem harcerzom, a to dlatego, że tunel miał tylko około metra wysokości. W pracach tych w ostatnich dniach września brało udział kilkunastu zawiszaków, ale przed dniem kapitulacji nie udało się zrealizować całego zamierzenia.
J. Kasprzak, J. Błażejczyk, Knypa zawiszaka, Warszawa 2009, s. 29–31
Załącznik 2. Historia znaku Polski Walczącej
Symboliczny znak Polski Walczącej – słynna kotwica skomponowana z liter „P” i „W”, która w pamięci mieszkań-ców Warszawy po dziś dzień wywołuje wspomnienia wojny i okupacji – zjawiła się po raz pierwszy na murach sto-licy w dniu 20 marca 1942 r. Pierwszą w polskiej prasie konspiracyjnej wiadomość o tym znaku i jego reprodukcję zamieścił „Biuletyn Informacyjny” z dnia 16 kwietnia roku 1942. Oto treść notatki zatytułowanej „Kotwica”:
Już od miesiąca na murach Warszawy rysowany jest znak kotwicy. Rysunek kotwicy jest robiony tak, że jego górna część tworzy literę „P”, zaś część dolna literę „W”. Pewna ilość napisów objaśnia, że znak kotwicy jest znakiem Polski
Młodzi powstańcy
przeciągają na linie kosz
przez ostrzeliwaną
ulicę (tzw. poczta
linowa), początek
sierpnia 1944,
fot. E. Lokajski, MPW
14 Walczącej. Zapoczątkowany być może przez jakiś zespół – znak ten stał się już własnością powszechną. Co dzień ścierany z murów, pojawia się na tych murach na nowo, rysowany przez nieznane tysiące rąk. Są ulice, gdzie znaków jest mniej, ale są i takie – gdzie widzi się je na każdym domu, na każdej latarni, na chodnikach... Nie umiemy wytłu-maczyć popularności tego znaku. Być może działa tu chęć pokazania wrogowi, że mimo wszystko – nie złamał na-szego ducha, że jesteśmy, że czekamy tylko na dogodną chwilę. Może na wyobraźnię „rysowników” działa symbolika kotwicy – znaku nadziei oraz niezawodności? A może tylko przekorna chęć zagłuszenia wrogiej swastyki własnym znakiem.
Tak czy inaczej – znak kotwicy opanował stolicę i jest prawdopodobne, że rozpowszechni się po całym kraju. Niech idzie w świat – niech niepokoi wroga, niech świadczy, że Polska Walcząca żyje i czuwa.
Tym zespołem, który na warszawskich murach popularyzował kotwicę, był oczywiście „Wawer”. (...) O po-chodzeniu kotwicy jeszcze w czasie okupacji krążyły legendy. (…) W moim diariuszu wawerskim zanotowałem jednak znane mi już wówczas okoliczności powstania znaku Polski Walczącej i całą historię jego rozpowszech-niania. A oto relacja według zapisków z marca i kwietnia roku 1942.
Komisja Propagandy Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej (...) jeszcze w styczniu roku 1942, na swym pierwszym, inauguracyjnym zebraniu podjęła myśl, aby ustalić jakiś symboliczny znak Polski Podziemnej, Polski Walczącej. Wszędzie bowiem dominowała swastyka i chodziło o to, aby temu znienawidzonemu symbolowi terroru i narodowej niewoli przeciwstawić symbol walki i wyzwolenia. Ale sprawa nie była łatwa. Jeżeli ów znak Polski Walczącej ma być szeroko popularyzowany, jeżeli – na co w dyskusjach kładliśmy szczególny nacisk – ma być on rozpowszechniany przez całe społeczeństwo, rysowany na murach nie tylko przez członków „Wawra” i innych organizacji konspiracyjnych, lecz również przez osoby z konspiracją niemające nic wspólnego – musi być bardzo prosty; wykonanie takiego znaku nie może sprawiać najmniejszych trudności nikomu, nawet dziec-ku. Tylko że prostota to jeszcze nie wszystko. Znak ten musi być również bardzo wymowny, pełen treści.
Na jednym z zebrań Komisji wysunąłem propozycję, aby ogłosić konkurs na znak Polski Walczącej, oczywi-ście – konkurs konspiracyjny. Każdy z członków Komisji powie o konkursie kilku zaufanym osobom, one z kolei przekażą wiadomość dalej i w ten sposób dojdzie ona do potencjalnych uczestników naszego konkursu. Tą samą drogą dotrą do Komisji projekty. W dwa miesiące później rzeczywiście mieliśmy sporo projektów, dwa-dzieścia siedem, ale tylko dwa spełniały podstawowe postulaty. Pierwszy to kotwica, skomponowana z liter „P” i „W”, drugi – dwa skrzyżowane miecze grunwaldzkie.
Kotwicę zaprojektowano w jednym z żeńskich zespołów harcerskich. Autorką pomysłu była podobno Anna Smoleńska, w każdym razie ona przesłała kotwicę na konkurs, o czym zresztą dowiedziałem się dopiero w kilka miesięcy później, kiedy kotwica była już powszechnie znana.
Cz. Michalski, Wojna warszawsko-niemiecka, Warszawa 1971, s. 201–204
Anna Smoleńska
(1920–1943), studentka
historii sztuki na tajnym
Uniwersytecie
Warszawskim, harcerka,
autorka projektu znaku
Polski Walczącej,
aresztowana przez
gestapo w 1942 roku,
zginęła w obozie
koncentracyjnym
Auschwitz, MH
Malowanie na murze znaku Polski Walczącej, złożonego
z litery „P” jak „Polska” i „kotwicy” , czyli symbolu nadziei
na odzyskanie niepodległości – kadr z nakręconego w latach
okupacji hitlerowskiej dokumentalnego fi lmu pt. „Robota
wawerska”
Znak Polski Walczącej
namalowany na Pomniku
Lotnika przez Janka
Bytnara „Rudego”, MH
15
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
ZU
CH
ÓW
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDADrużynowy przychodzi na zbiórkę z wiadomością,
że o godzinie „W” (kryptonim „W” oznaczał „wybuch” lub „wystąpienie”) rozpocznie się w Warszawie po-wstanie. Mówi zuchom, że kiedy przed laty, podczas okupacji niemieckiej (wyjaśnia w miarę potrzeb po-jęcia: okupacja, okupant, powstanie, może odwo-ływać się przy tym np. do znanych zuchom fi lmów) w Warszawie wybuchło Powstanie, najmłodszych harcerzy z konspiracyjnych drużyn poprosiło o po-moc powstańcze dowództwo. Drużynowy opowiada zuchom, na czym polegała służba zawiszaków: roz-noszenie listów, przekazywanie meldunków, pomoc w szpitalach polowych (podawanie wody i posiłków rannym, pomoc przy zmianie opatrunków), pomoc przy budowie barykad. Następnie zuchy opowiadają, czego dowiedziały się o zawiszakach w ramach zada-nia międzyzbiórkowego. Drużynowy pyta dzieci, czy podjęłyby się pełnienia zawiszackiej służby.
Zbiórka gromady może odbywać się w scenerii stylizowanej na odprawę Szarych Szeregów przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Drużynowy,
C YKL SPRAWNOŚCIOWY „MAŁY POWSTANIEC”
Zuchy, które zdobędą sprawność „małego powstańca”, będą: wiedziały, kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, jaki był jego cel i kto brał w nim udział,
znały nazwy dwóch batalionów Armii Krajowej, w których walczyli harcerze („Zośka” i „Parasol”), umiały zaśpiewać powstańczą piosenkę i wiedziały, kto jest jej autorem,
umiały wyjaśnić, kim byli zawiszacy.
SPRAWNOŚĆ ZESPOŁOWA „MAŁY POWSTANIEC”1. Wiemy, kiedy wybuchło Powstanie War-
szawskie, spotkaliśmy się z osobą, która opowiedziała nam o nim.
3. Śpiewaliśmy piosenki powstańcze.4. Poznaliśmy pseudonimy konspiracyjne
powstańców i powstańczych batalio-nów. Wymyśliliśmy swoje pseudonimy, posługiwaliśmy się nimi podczas zbiórek.
5. Wiemy, czym zajmowali się mali po-wstańcy. Przyłączyliśmy się do powstań-ców, odgrywaliśmy role łączników i sani-tariuszek.
6. Wystawiliśmy przedstawienie w teatrzy-ku powstańczym.
Zbiórka 1. Na zegarach godzina „W”
w stroju powstańca, powinien mówić tonem poważ-nym, ale nie pozbawionym emocji.
MAJSTERKA (część 1)Trwają ostatnie przygotowania do zrywu powstań-
czego. Zuchy wykonują biało-czerwone opaski. Mogą je uszyć ze starego białego prześcieradła (trzeba je pociąć na paski, które po zszyciu można założyć na ramię). Zuchy podczas zbiórki malują dolną połowę paska czerwoną farbą (zszyją opaskę po wyschnię-ciu). Opaski można również wykonać z papieru.
Należy wyjaśnić zuchom, jaki cel miało noszenie przez powstańców biało-czerwonych opasek.
GRY I ĆWICZENIAAby dobrze wypełniać swoje powstańcze obo-
wiązki, zuchy muszą sprawnie pokonywać przeszko-dy, bezbłędnie oceniać odległość (szerokość ulicy, wielkość podwórka), współpracować przy budowie barykady. W ramach szkolenia zawiszackiego propo-nujemy zuchom kilka ćwiczeń:
Ocena odległości. Aby bezpiecznie przedo-stać się do bramy po drugiej stronie ostrzeliwanej ulicy, trzeba wiedzieć, jak szeroka jest ta ulica.
Chwila odpoczynku powstańczych łączników, fot. J. Joachimczyk, MPW
16 Zuchy mierzą na ziemi długość swego kroku. Następnie przez chwilę ćwiczą chodzenie równym krokiem, a potem odmierzają krokami długość kory-tarza, szerokość sali, odległość pomiędzy drzewami lub dwoma wyznaczonymi punktami. Po kilku takich ćwiczeniach prosimy zuchy, by spróbowały wzroko-wo ocenić wskazaną odległość.
Ćwiczenie słuchu. Zuchy ćwiczą słuch i bez-szelestne skradanie się. Wybrany zuch ma zawiązane oczy, wokół panuje absolutna cisza. Z różnych stron podchodzą po kolei inne dzieci. Zuch siedzący z za-mkniętymi oczami ma za zadanie wskazać ręką, z któ-rej strony docierają odgłosy podchodzących.
Budowa barykady. W czasie Powstania War-szawskiego stawiano barykady, za którymi chronili się walczący żołnierze. Barykady osłaniały też cywilów próbujących np. przejść na drugą stronę ostrzeliwa-nej ulicy. Barykady budowane były z najrozmaitszych materiałów. Drużynowy pokazuje zuchom archiwal-ne zdjęcia przedstawiające powstańcze barykady, dzieci przyglądają się im, a następnie nazywają ma-teriały i sprzęty, które posłużyły za budulec barykady. W wyznaczonym czasie (przez pięć minut) gromada buduje barykadę – na przykład w poprzek korytarza szkolnego. Po pięciu minutach należy ocenić, czy udało się wykonać zadanie – jeśli nie, to dlaczego (np. zabrakło budulca, nie udało się wspólnie pracować).
Przeszkody nam nie straszne. Jeśli w pobliżu miejsca zbiórki znajduje się plac zabaw lub boisko z ustawionymi przeszkodami, można je wykorzystać w zabawie, jeśli nie – należy przygotować dla zuchów tor przeszkód, na którym mogą się znaleźć następu-jące utrudnienia: przechodzenie górą (przez szkolną ławkę), czołganie się w wąskim kanale (pod krzeseł-kami), chodzenie po krawędzi (po rozłożonej na pod-łodze linie), przeciskanie się przez wąską szczelinę (dwie ławki szkolne ustawione na węższym boku) itp. Warto najpierw wykonać z zuchami wspólną rundkę po takim torze, a potem zaproponować zawody – na szybkość, dokładność wykonania itp.
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy chcą nauczyć się powstańczej piosenki
„Pałacyk Michla” autorstwa Józefa Szczepańskiego
„Ziutka”, żołnierza batalionu „Parasol”. Najpierw jed-nak muszą zdobyć jej tekst. Dobierają się w pary. W każdej parze jedna osoba jest zwiadowcą, który wybiega poza harcówkę (np. na korytarz), gdzie są rozłożone fragmenty tekstu piosenki (po dwa wersy). Pocztowiec biegnie, znajduje fragment i stara się go jak najlepiej zapamiętać, po czym przybiega do swo-jego partnera i powtarza tekst, który ten musi zapi-sać. Gdy wszystkie zuchy zapiszą cały tekst, czytamy i korygujemy go, objaśniamy trudne słowa, uczymy zuchy melodii.
PAŁACYK MICHLA
słowa: Józef Szczepański „Ziutek”
Pałacyk Michla, Żytnia, Wola,
bronią jej chłopcy od „Parasola”,
co na „tygrysy” mają visy –
to warszawiaki, fajne urwisy – są!
Czuwaj, wiaro, i wytężaj słuch,
pręż swój młody duch, pracując za dwóch!
Czuwaj, wiaro, i wytężaj słuch,
pręż swój młody duch jak stal!
Każdy chłopaczek chce być ranny,
sanitariuszki – morowe panny,
a gdy cię kula trafi jaka,
poprosisz pannę – da ci buziaka – w nos!
Z tyłu za linią dekowniki,
intendentura, różne umrzyki
gotują zupę, czarną kawę
i tym sposobem walczą za sprawę – hej!
Za to dowództwo jest morowe,
bo w pierwszej linii nadstawia głowę,
a najmorowszy z przełożonych
to jest nasz „Miecio” w kółko golony – hej!
Lecz na nic „szafa” i granaty,
za każdym razem dostają baty
i co dzień się przybliża chwila,
że zwyciężymy! i do cywila – hej!
MAJSTERKA (część 2)Zszycie (lub sklejenie) opasek.
KRĄG RADYOmawiamy z zuchami treść zbiórki, przypomina-
my im datę wybuchu Powstania Warszawskiego.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Patrol sanitarny
przechodzący
przez barykadę
na Starym Mieście,
fot. M. Chojnacki,
MPW
17
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
ZU
CH
ÓW
Zbiórka 2. Młodzi łącznicy
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDADrużynowy czyta zuchom fragment opowiada-
nia „Zwiadowcy powstańczej Warszawy” z książki J. Kasprzaka „My z Zawiszy” lub opowiada o tym, jak młodzi chłopcy przebiegali pod obstrzałem i prze-dzierali się przez Warszawę – idąc piwnicami i kanała-mi. Ich zadania były niezmiernie ważne, często tylko dzięki nim do żołnierzy docierały rozkazy, dowódz-two powstańcze otrzymywało wieści z walczących oddziałów, a rodziny dowiadywały się o losach swo-ich najbliższych.
GRY I ĆWICZENIA
Ekwipunek zawiszaka. Zawiszacy podczas swojej służby chodzili w ciemności, poruszali się po terenie zajętym przez wroga itp. Przed zuchami roz-rzucone są różne przedmioty. Zadaniem szóstek jest wybranie tych, które zawsze powinien mieć przy so-bie zawiszak. Proponowane przedmioty to: latarki, kompasy, zegarki, książki, nożyczki, klucze, sznurki, scyzoryki, telefony, lornetki, opatrunki, długopisy, kartki, plany Warszawy, kromki chleba, kości do gry itp. W innym wariancie tego ćwiczenia można wyko-rzystać kartę 10 „Torba zawiszaka”.
TEATR SAMORODNYZuchy w szóstkach przygotowują i prezentują
z wykorzystaniem wybranych przedmiotów scenki dotyczące działań zawiszaków – w ten sposób mogą udowodnić, że wskazane przez nich rzeczy napraw-dę przydawały się w działaniach zawiszackich. Przy okazji drużynowy może wspomnieć, że w powstań-czej Warszawie dawał przedstawienia podwórkowy teatrzyk kukiełkowy.
PIOSENKI I PLĄSYZuchy uczą się piosenki Krystyny Krahelskiej, har-
cerki rannej w pierwszym dniu Powstania Warszaw-skiego i zmarłej 2 sierpnia 1944 r.
HEJ, CHŁOPCY
Słowa i muzyka: Krystyna Krahelska
Hej, chłopcy, bagnet na broń!
Długa droga, daleka, przed nami,
Mocne serca, a w ręku karabin,
Granaty w dłoniach i bagnet na broni.
Jasny świt się roztoczy, wiatr owieje nam oczy
I odetchnąć da płucom i rozgorzeć da krwi,
I piosenkę jak tęczę nad ziemią roztoczy
W równym rytmie marsza: raz, dwa, trzy!
Hej, chłopcy, bagnet na broń!
Długa droga, daleka, przed nami trud i znój,
Po zwycięstwo my młodzi idziemy na bój,
Granaty w dłoniach i bagnet na broni!
Ciemna noc się nad nami roziskrzyła gwiazdami,
Białe wstęgi dróg w pyle, długie noce i dni,
Nowa Polska zwycięska jest w nas i przed nami
W równym rytmie marsza: raz, dwa, trzy!
Hej, chłopcy, bagnet na broń!
Bo kto wie, czy to jutro, pojutrze czy dziś,
Przyjdzie rozkaz, że już, że już trzeba nam iść,
Granaty w dłoniach i bagnet na broni!
KRĄG RADYPodsumowujemy zbiórkę, przypominamy zuchom
o tym, w jaki sposób najmłodsi powstańcy uczestni-czyli w walkach o Warszawę.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Patrol zawiszaków na ul. Sienkiewicza, fot. M. Grabski, MPW
18 Zbiórka 3. W powstańczym szpitalu
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDAOpowiadamy zuchom o tym, jak organizowano
pomoc rannym i jak wyglądały powstańcze szpitale. Szpitale te urządzano w różnych miejscach – w ko-
ściołach, szkołach i prywatnych mieszkaniach. Pełnili w nich służbę wykwalifi kowani lekarze i pielęgniarki, a także przeszkolone na krótkich kursach sanitariusz-ki. Wiele z nich było harcerkami. Do pomocy przy rannych przydatne były wszystkie ręce, także naj-młodszych, którzy przygotowywali opatrunki, poda-wali rannym leki, wodę i jedzenie. Zadań dla harcerek i harcerzy było mnóstwo.
Zuchy starają się przygotować do pracy w po-wstańczym szpitalu.
GRY I ĆWICZENIA
Wyposażenie apteczki. Drużynowy układa przed zuchami przedmioty, które powinny znaleźć się w apteczce, następnie dzieci zamykają oczy, a dru-żynowy chowa jeden przedmiot. Zadaniem zuchów jest odgadnięcie, czego brakuje i do czego zabrana rzecz mogła służyć.
Przykładowe przedmioty, które można wykorzy-stać w ćwiczeniu: bandaż, nożyczki, prześcieradło, koc, gąbka, skalpel, strzykawka, nosze, chusta trój-kątna, plaster, wata, jodyna, kompres gazowy, woda utleniona, latarka, fartuch, maseczka, rękawiczki gu-mowe, szyna Kramera do usztywnienia, torba sanitar-na.
W alternatywnej wersji można z zuchami wykonać ćwiczenie z użyciem karty 11 „Torba sanitariuszki”.
MAJSTERKAPrzygotowanie opatrunków. Zuchy robią banda-
że ze starych prześcieradeł, starannie je zwijają.
GRY I ĆWICZENIAZuchy kontynuują przygotowania do służby sani-
tarnej:
Przenoszenie rannych. Zuchy robią z rąk krze-sełko i przenoszą rannego na wskazaną odległość.
Pierwsza pomoc. Zuchy w szóstkach ćwiczą unieruchomienie kończyny za pomocą chusty trój-kątnej (wykorzystują chusty, które noszą na mundu-rach).
Pozycja boczna ustalona. Drużynowy poka-zuje zuchom, jak należy ułożyć rannego, następnie wszyscy ćwiczą w parach poprawne układanie w po-zycji bocznej ustalonej.
Bandażowanie. Wykorzystując przygotowane podczas majsterki bandaże, zuchy uczą się bandażo-wać nogę lub rękę (w parach).
PIOSENKI I PLĄSYZuchy uczą się fragmentu piosenki:
SANITARIUSZKA MAŁGORZATKA
słowa: Mirosław Jezierski, muzyka: Jan Markowski
Przed akcją była skromną panną,
Mieszkała gdzieś w Alei Róż,
Miała mieszkanko z dużą wanną,
Pieska pinczerka, no i już.
(...)
Sanitariuszka Małgorzatka
To najpiękniejsza, jaką znam,
Na pierwszej linii do ostatka
Promienny uśmiech niesie nam.
A gdy nadarzy ci się gratka,
Że cię postrzelą w prawy but,
To cię opatrzy Małgorzatka
Słodsza niż przydziałowy miód.
KRĄG RADYRozmawiamy z zuchami o tym, że każdemu po-
trzebna jest umiejętność udzielania pierwszej po-mocy.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Patrol sanitarny niosący pod obstrzałem rannego, sierpień 1944, MPW
Transport rannego
chłopca do polowego
szpitala przy ulicy Mo-
niuszki, 8 sierpnia 1944,
fot. E. Lokajski, MPW
19
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
ZU
CH
ÓW
Zbiórka 4. Moja miejscowość
GAWĘDAMali powstańcy musieli bardzo dobrze znać War-
szawę, aby szybko odnajdywać przejścia między do-mami, skróty i przechodnie podwórka. Musieli wie-dzieć, gdzie są studnie z niezbędną dla mieszkańców wodą, gdzie znajdują się magazyny żywności i składy broni, szpitale, punkty opatrunkowe i skrzynki pocz-towe.
Zuchy też, tak jak najmłodsi powstańcy, powinny znać swoją miejscowość.
ZWIADWażne obiekty. Zuchy otrzymują mapy satelitar-
ne lub plany swojej miejscowości. Podczas wędrówki (która odbywa się całą gromadą, pod opieką druży-nowego lub przybocznych) zuchy (w szóstkach, pa-
rach, indywidualnie) zaznaczają na planach najważ-niejsze, ich zdaniem, obiekty.
Po powrocie dzieci przedstawiają swoje plany i wy-jaśniają, dlaczego wybrały akurat te miejsca. Obiekty, które po prezentacji poszczególnych zuchów cała gromada uzna za ważne, zostają zaznaczone na dużej mapie umieszczonej w zuchówce.
KRĄG RADYPodsumowujemy zbiórkę, zachęcamy zuchy, by
uważnie obserwowały otaczający je świat.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Zbiórka 5. W harcerskich batalionach
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDANa zbiórkę gromady przychodzi powstaniec – żoł-
nierz jednego z batalionów, w których walczyli harce-rze. W rolę powstańca może wcielić się zaprzyjaźnio-ny harcerz, członek grupy rekonstrukcyjnej lub inna osoba zainteresowana historią Szarych Szeregów i Powstania Warszawskiego. Opowiada zuchom o swojej służbie, o tym, jak wyglądały walki powstań-cze. Mówi o radości zwycięstw w pierwszych dniach Powstania i goryczy późniejszych porażek. Wspomi-na, że powstańcze piosenki dodawały walczącym otuchy i proponuje zuchom naukę jednej z nich.
PIOSENKI I PLĄSYZuchy uczą się wybranej piosenki, np. „Parasola
piosenki szturmowej”, której słowa znajdują się na s. 56–57 (można przypomnieć dzieciom, że już wcze-śniej poznały inną piosenkę autorstwa Józefa Szcze-pańskiego „Ziutka”).
GRY I ĆWICZENIAPonieważ gość wie, że zuchy świetnie sobie ra-
dzą z różnymi powstańczymi zadaniami, proponuje im udział w akcji. Ich obowiązkiem będzie utrzymy-wanie łączności między walczącym oddziałem i do-wództwem.
Po przeprowadzonym przez powstańców ata-ku trzeba o rezultatach walki zawiadomić dowódz-two. Zuchy przygotowują meldunek, który musi zo-stać zaszyfrowany. Jeśli gromada ma swój szyfr, może go użyć, jeśli nie – zuchy uczą się prostego szyfru, np. GA – DE – RY – PO – LU – KI. Jego zastosowanie polega na zamianie liter w parach, przy czym litery, które nie występują w kluczu, pozostają bez zmian, np.:
MAŁY POWSTANIEC = MGŁR OPWSTGNKDC.
Zuchy przekradają się z zaszyfrowanym mel-dunkiem, przenosząc go do miejsca, w którym znaj-duje się sztab. Otrzymują plan z zaznaczonym punk-tem, do którego mają dotrzeć, albo jego opis, np.: „najwyższy blok za pocztą, wejście od podwórka” lub „zaplecze księgarni mieszczącej się pomiędzy do-mem kultury a kościołem”.
Zuchy docierają z meldunkiem do sztabu. Tam komendant dziękuje im za służbę i wręcza sprawność „małego powstańca”.
KRĄG RADYPodsumowanie cyklu, rozmowa o tym, jak ważne
jest posiadanie własnego państwa oraz o znaczeniu słowa „patriotyzm”.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
Obrzędowe zakończenie zbiórki.
20 ZRZUT. GRA DLA DRUŻYNYCELE
Zapoznanie uczestników z działalnością harcerskich batalionów podczas Powstania Warszaw-skiego.
Pokazanie realiów codziennego życia powstańców. Doskonalenie umiejętności komunikacji, spostrzegawczości oraz kreatywnego myślenia.
ZAMIERZENIAPo zakończeniu gry uczestnicy będą:
Potrafi li wymienić bataliony harcerskie, które brały udział w Powstaniu Warszawskim, a także krót-ko o nich opowiedzieć.
Znali różne sytuacje związane z powstańczą walką (budowanie barykady, przejście kanałami, od-biór zrzutu).
Umieli współdziałać w zastępie i wykorzystywać sposoby komunikacji pozawerbalnej.
MATERIAŁY mapa (plan) terenu gry dla każdego patrolu, ziemniaki (2–3 na osobę), arkusz folii aluminiowej dla każdego patrolu, pudełko na ziemniaki dla każdego patrolu, symbole batalionów harcerskich („Zośka”, „Parasol”,
i „Wigry”) wraz z informacjami o ich działaniach w Powstaniu Warszawskim,
przepis na ziemniaki z ogniska, linki, taśma lub sznurek do wyznaczenia drogi
w „kanałach”, pudła kartonowe, kawałki styropianu imitujące
płyty chodnikowe i inne materiały do budowy ba-rykady,
kartki i długopisy dla każdego patrolu, dużo pustych plastikowych butelek.
ZASADY GRY Podczas gry harcerze poruszają się w zastępach
(patrolach). Każdy patrol ma indywidualnie określoną ko-
lejność (czasami ze wskazaną godziną), w jakiej powinien odwiedzić poszczególne punkty z za-daniami.
W każdym punkcie patrol jest oceniany przez oso-bę obsługującą ten punkt.
Na realizację zadania w każdym punkcie przezna-cza się ok. 10–15 minut, tyle samo powinno trwać przejście z punktu do punktu.
W każdym punkcie po wykonaniu zadania patrol otrzymuje informację o lokalizacji następnego miejsca, do którego ma się udać.
ROZPOCZĘCIE GRYUczestnicy dzielą się na zespoły, które wezmą
udział w grze (najlepiej, jeśli będą to funkcjonujące w drużynie zastępy). Każdy zespół dostaje kopertę z listem zawierającym wprowadzenie do gry oraz mapą. Na mapie zaznaczony jest start, miejsce pierw-szego zadania (dla każdego zespołu inne) i spotkania
z łącznikiem wraz z konkretną godziną (dla każde-go batalionu inną – można wyznaczyć spotkania co 10 minut).
List. Jest wrzesień 1944 roku. W Warszawie od 1 sierpnia trwa powstanie. Z dnia na dzień pogar-szają się warunki życia w mieście. Bardzo dotkli-wy jest brak wody – chociaż po zamknięciu przez Niemców fi ltrów uruchomiono w mieście kilka-dziesiąt studni. W stolicy nie ma zapasów żywno-ści. Podstawowym pożywieniem żołnierzy i ludno-ści cywilnej staje się ziarno z magazynów browaru Haberbuscha.
Wasz cel jest jasny – musicie odebrać przezna-czony dla powstańców zrzut żywności. Dokład-nych informacji na temat miejsca i godziny zrzutu udzieli łącznik. Aby nawiązać z nim kontakt, musicie podać hasło, które stanowi nazwa naszej Ojczyzny. W odpowiedzi usłyszycie „Walcząca”. Reszty do-wiecie się, wykonując kolejne zadania i wykazując się potrzebnymi powstańcom umiejętnościami.
ZADANIA
Próba odwagi. Uczestników gry czeka wę-drówka kanałami. Muszą wykazać się odwagą, wy-trzymałością, ostrożnością i koordynacją ruchów. Jedynie podporządkowując się wskazówkom prze-wodnika, będą mogli osiągnąć wyznaczony cel.
Członkom patrolu należy zawiązać oczy – tylko jedna wyznaczona przez nich osoba zostaje bez opa-ski. Jej zadaniem jest przeprowadzenie całej grupy wąskim kanałem. Trasę kanału można wyznaczyć za pomocą liny, taśmy lub narysować na ziemi (po-winien to być dość wąski, ograniczony po bokach tor). Na trasie można ustawić przeszkody, które będą imitowały zapory stawiane przez Niemców, kiedy zorientowali się, że kanały służą powstańcom do przemieszczania się między dzielnicami walczącego miasta. Uczestnicy muszą ominąć przeszkody, nie wy-
21
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
ZU
CH
ÓW
chodząc poza trasę kanału. Prowadzący patrol idzie na czele swojej grupy.
Dla utrudnienia zadania można przywiązać ręce do tułowia, usztywnić nogi uczestnikom (wielu po-wstańców było rannych, co utrudniało im poruszanie się w kanałach) albo zlecić im przeniesienie kanałami niewygodnych w transporcie pakunków (łącznicy ka-nałowi dostarczali walczącym oddziałom amunicję).
Próba szybkości. Powstańczym oddziałom brakowało broni i amunicji. W tej sytuacji istotne zna-czenie miały zapalające butelki zwane „koktajlami Mołotowa”.
W ciągu 6 min i 30 sekund harcerze muszą prze-transportować z powstańczej wytwórni broni jak naj-więcej plastikowych butelek potrzebnych do walki (przenoszą je do miejsca odległego o 7 m). Im więcej butelek przetransportują, tym skuteczniejsze będą działania powstańców. Jednak nie jest łatwo poru-szać się po zniszczonej i nieustannie ostrzeliwanej Warszawie. Aby umknąć przed kulami wroga, trzeba cały czas wykazywać się szybkością i zwinnością.
Próba pomysłowości. Ulice walczącej Warsza-wy poprzecinane były barykadami. Wznosili je po-wstańcy przy ogromnej pomocy ludności cywilnej. Barykady budowane były z materiałów, które znaj-dowały się w pobliżu – płyt chodnikowych, porzuco-nych na ulicach pojazdów, a nawet przynoszonych przez mieszkańców mebli.
W celu sprawdzenia, czy członkowie patrolu potra-fi ą sobie radzić w różnych sytuacjach, muszą zbudo-wać jak największą i najbardziej wytrzymałą baryka-dę. Materiały do jej budowy można ściągać z obszaru o promieniu 63 kroków od miejsca budowy.
Pamiętajcie, że powodzenie każdego działania zależy w dużej mierze od dobrego zaplanowania pracy.
Próba spostrzegawczości. W obszarze wy-znaczonym przez kontur Warszawy (można go od-rysować z planu miasta) naniesiony na mapę terenu gry zostały ukryte symbole trzech batalionów harcer-skich walczących w Powstaniu. Żeby się dowiedzieć, jakie to bataliony, uczestnicy muszą odnaleźć symbo-le i zapoznać się z dotyczącymi ich informacjami. Do każdego symbolu batalionu dołączona jest krótka, zaszyfrowana notatka na temat jego działalności (za-łącznik 1 ze s. 22).
Uwaga. Trzeba wyjaśnić uczestnikom gry, że sym-bole batalionów, występujące dziś m.in. na komba-tanckich odznakach, zostały zaprojektowane po woj-nie. W czasie Powstania tylko członkowie batalionu „Parasol” nosili na nakryciach głowy znak swego bata-lionu, do legendy przeszły też oznaczone parasolami bronione przez nich barykady.
Próba porozumiewania się. Otrzymaną wia-domość (załącznik 2 ze s 23) patrol ma przekazać do Głównej Kwatery Szarych Szeregów („Pasieki”),
przy czym nie może ona po drodze dostać się w ręce Niemców. „Pasieka” oddalona jest o 70 kroków, a po drodze znajduje się teren zajęty przez nieprzyjaciela.
SPOTKANIE Z ŁĄCZNIKIEMŁącznik pojawia się o konkretnej godzinie na
spotkaniu z patrolem w zaznaczonym wcześniej na mapie punkcie. Przekazuje informacje o miejscu i go-dzinie odebrania zrzutu. Dla rozpoznania łącznika ko-nieczne jest podanie hasła „Polska”, na które powinien on odpowiedzieć odzewem „Walcząca”.
Łącznik opowiada także krótko o przeznaczo-nych dla powstańców zrzutach dokonywanych przez alianckie i sowieckie samoloty.
ODEBRANIE ZRZUTUPatrol musi dotrzeć na miejsce zrzutu dokładnie
o podanej przez łącznika godzinie. Na paczce umiesz-czonej w zasobniku zrzutowym znajduje się informa-cja:
Czas ucieka, powstanie trwa! Macie 63 sekundy na zabranie przesyłki w odległe miejsce. Dopiero tam mo-żecie ją otworzyć.
W zrzutowym pakiecie znajdują się ziemniaki, fo-lia aluminiowa, przepis na ziemniaki z ogniska oraz informacje o miejscu i czasie spotkania na ostatnim punkcie (zbiorczym dla wszystkich uczestników gry).
ZAKOŃCZENIEWe wskazanym miejscu spotykają się wszyscy
uczestnicy gry. Ostatnie zadanie jest wspólne. Należy upiec ziemniaki w warunkach polowych (na przykład na ognisku) i zjeść je jako powstańczy posiłek.
Żołnierze batalionu „Zośka” po zdobyciu „Gęsiówki”
22 Załącznik 1. Harcerskie bataliony
BATALION „ZOŚKA” To jeden z najsłynniejszych oddziałów biorących udział w Powstaniu Warszawskim. Składał się
przede wszystkim z członków Szarych Szeregów. Jego żołnierze byli dobrze wyszkoleni i stosunko-wo dobrze uzbrojeni, przed Powstaniem brali udział w licznych akcjach sabotażowo-dywersyjnych, wielu z nich ukończyło konspiracyjną Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agricola”.
Batalion został utworzony pod koniec sierpnia 1943 roku i przyjął nazwę „Zośka” dla upamiętnie-nia dowódcy warszawskich Grup Szturmowych, Tadeusza Zawadzkiego „Zośki”, który poległ w ata-ku na posterunek graniczny w Sieczychach. Dowódcą batalionu został por. Ryszard Białous „Jerzy”.
W Powstaniu Warszawskim batalion „Zośka” walczył w Zgrupowaniu Armii Krajowej „Radosław” na terenie Woli i Starego Miasta, skąd kompania „Rudy”, dowodzona przez Andrzeja Romockiego „Morro”, jako jedyna spośród załogi staromiejskiej przebiła się w nocy z 31 sierpnia na 1 września do Śródmieścia przez placówki niemieckie w Ogrodzie Saskim. Wielu żołnierzy „Zośki” zginęło na Sta-
rym Mieście, inni przeszli do Śródmieścia kanałami. We wrześniu batalion walczył na Czerniakowie i Mokotowie.Podczas Powstania w szeregach batalionu walczyło ok. 600 żołnierzy – poległo około 450 z nich.W latach 1944–1956 żołnierzy batalionu „Zośka” dotknęły prześladowania systemu komunistycznego. Oskar-
żono ich o działalność konspiracyjną zmierzającą do obalenia ustroju komunistycznego w Polsce, wielu z nich otrzymało wysokie wyroki.
BATALION „PARASOL” To oddział Armii Krajowej składający się głównie z członków warszawskich Grup Szturmowych Sza-
rych Szeregów. Cichociemny, kpt. Adam Borys „Pług” zorganizował go w lecie 1943 roku. Oddział prze-jął realizację akcji specjalnych, czyli przede wszystkim wykonywanie wyroków śmierci wydanych na zbrodniarzy hitlerowskich przez Polskie Państwo Podziemne. Pierwotnie oddział nosił kryptonim „Agat” (od „antygestapo”), a później zmieniono go na „Pegaz” (co było skrótem od „przeciwgestapo”). W maju 1944 roku przyjęto nazwę „Parasol”.
Pierwszy wyrok został wykonany 7 września 1943 roku na komendancie Pawiaka, Franzu Brücklu.Do najważniejszych zadań bojowych przeprowadzonych przez żołnierzy „Parasola” zalicza się akcję „Kut-schera” (wykonanie wyroku na dowódcygestapo w Warszawie), która miała miejsce 1 lutego 1944 roku.
Podczas Powstania Warszawskiego batalion „Parasol” wszedł w skład zgrupowania Kedywu Komen-dy Głównej Armii Krajowej „Radosław”. W chwili koncentracji na Woli batalion liczył 280 ludzi, z czego 172 ze składu konspiracyjnego i 50 ochotników, którzy napłynęli do oddziału w pierwszych godzinach
powstania. Dnia 3 sierpnia 1944 roku stan batalionu powiększył się do 541 osób, aby 8 sierpnia 1944 r. osiągnąć liczbę 574 żołnierzy. W czasie walk A. Borys został ranny i dowództwo batalionu przejął jego zastępca Jerzy Zborowski „Jeremi”. Batalion przeszedł szlak powstańczy z Woli, przez Stare Miasto, po Czerniaków i Mokotów.
W Powstaniu Warszawskim poległo prawie 300 żołnierzy batalionu.
BATALION „WIGRY” Żołnierze batalionu wywodzili się w większości z konspiracyjnej Organizacji Wojskowo-Niepodległo-
ściowej „Wigry”, założonej przez hm. Eugeniusza Konopackiego, hm. Władysława Ludwiga i kilku innych warszawskich instruktorów. Nazwa organizacji nawiązywała do kursów instruktorskich organizowanych przed wojną przez Warszawską Chorągiew Harcerzy nad jez. Wigry. W 1943 roku instruktorzy organizacji „Wigry” włączyli się do Szarych Szeregów.
W dniu 1 sierpnia batalion skoncentrował się na Starym Mieście, później jego żołnierze walczyli na Woli, Starówce i w Śródmieściu Północnym. Ocenia się, że zginęło ich około 150, a zaginęło około 180 – z prawie 600 walczących w batalionie.
Załącznik 2Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17.00, nazywanej godziną „W”. Trwało
63 dni. W 2014 roku obchodzimy 70. rocznicę tego wydarzenia.
23
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y
NASI RÓWIEŚNIC Y – ZAWISZAC Y
CELE Zapoznanie z działalnością najmłodszych harcerzy Szarych Szeregów, czyli zawiszaków. Przedstawienie cech i umiejętności zawiszaków. Kształcenie cech związanych ze sprawnością fi zyczną i intelektualną.
ZAMIERZENIAPo zbiórce uczestnicy będą:
posiadali podstawowe informacje o Szarych Szeregach i programie „Zawiszy”, znali cechy, jakimi musieli wykazywać się zawiszacy, zdawali sobie sprawę z konieczności pracy nad sobą.
UWAGA Propozycja zbiórki przeznaczona jest przede wszystkim dla najmłodszych harcerek i harcerzy.
ROZPOCZĘCIEW chwili rozpoczęcia zbiórki do harcówki wkracza
nieznany gość, który wygląda jak chłopak (lub dziew-czyna) żyjący w latach drugiej wojny światowej. Przed-stawia się pseudonimem i informuje, że przybywa z odległej o 70 lat przeszłości. Pyta uczestników zbiór-ki, czy wiedzą, kim byli zawiszacy. Jest zaniepokojony, gdyż dowiedział się, że harcerze nie pamiętają już o swoich rówieśnikach z Szarych Szeregów. Drużyno-wy protestuje i zapewnia, że jest inaczej – o czym za chwilę gość będzie mógł się przekonać. Następuje ob-rzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDADrużynowy opowiada harcerzom, kim byli zawi-
szacy. Prosi ich także, by w zastępach wychwytywali z gawędy trudne i nowe dla nich wyrazy oraz cieka-we informacje i starali się je zapamiętać. Jeżeli chcą, mogą je sobie zapisywać. Jako kanwa gawędy może posłużyć fragment „Knypy zawiszaka”:
Zawisza – taką nazwę nosiła organizacja najmłod-szych członków Szarych Szeregów, chłopców w wieku 12–15 lat, powołana do służby w 1942 roku. Zawiszacy zorganizowani w zastępy, drużyny i hufce (roje) prze-chodzili na tajnych zbiórkach szkolenie harcerskie, zdo-bywając stopnie i sprawności. Odbywali szkolenie woj-skowe pod kryptonimem „Mafeking” – przygotowujące do służby pomocniczej na wypadek wybuchu powsta-nia przeciw Niemcom. Z zadań wojskowych uczono za-wiszaków terenoznawstwa, samarytanki, znajomości miasta, wyrabiano w nich spostrzegawczość i spraw-ność fi zyczną. Najważniejsze było jednak nauczenie chłopców zasad konspiracji – umiejętności milczenia, dochowania tajemnicy. Podstawowym warunkiem przynależności do „Zawiszy” była dobra nauka w szko-le. Chłopiec, który zaniedbywał obowiązek szkolny, opuszczał się w nauce, nie miał prawa być zawiszakiem.
J. Kasprzak, J. Błażejczyk, Knypa Zawiszaka, Warszawa 2009, s. 5
Gawędę można wzbogacić wspomnieniami zawi-szaków z Powstania Warszawskiego, zamieszczonymi w załącznikach 2 i 3 na s. 26–27.
KRZYŻÓWKAWykorzystując zapamiętane wyrazy, zastępy ukła-
dają krzyżówki, w których treść haseł dotyczy dzia-łalności najmłodszych członków Szarych Szeregów. Później zastępy wymieniają się rezultatami swojej pra-cy i rozwiązują krzyżówki ułożone przez kolegów.
Drużynowy wyjaśnia, że aby zostać członkiem Szarych Szeregów (dotyczyło to także zawiszaków), trzeba było spełnić określone warunki, mieć odpo-
Zawiszacy w kościele, sierpień 1944, NAC
Krzyż Harcerski
wykonany w latach
1940–1944, HWM
24 do uczestników, którzy zajmują pozycje na jednej li-nii. Kiedy krzyczy: start! – wszyscy przemieszczają się w jego kierunku, kiedy się odwraca, wszyscy muszą się schować. Osoby zauważone przez prowadzącego odpadają z gry. Jeżeli nie znajdziecie odpowiedniego terenu, możecie chowanie się zawodników zastąpić zamieraniem w bezruchu. Wtedy odpadają ci, którzy się poruszyli, kiedy prowadzący na nich spojrzał. Wy-grywa ten, kto pierwszy dotknie prowadzącego.
Gwizdek. Uczestnicy stają w kole. Wskazana osoba odchodzi na bok, tak by nie słyszeć objaśnia-nych przez drużynowego zasad gry. Po chwili wraca i ma zorientować się, kto ze stojących w kręgu trzy-ma gwizdek. Odgadujący nie wie, że gwizdek, nie-widoczny, jest zawieszony na szyi prowadzącego i zwisa na jego plecach. Prowadzący zbliża się do osób stojących na linii kręgu, odwracając się do nich tyłem. Wtedy znajdujący się najbliżej uczestnik gry może zagwizdać. Osoba zgadująca wchodzi do kręgu i pró-buje znaleźć gwizdek. Może każdego „podejrzanego” poprosić o pokazanie, co trzyma w ręku. Gra kończy się, gdy poszukujący gwizdka odkryje tajemnicę.
CO SIĘ ZMIENIŁO (dokończenie)Uczestnicy wracają do harcówki, gdzie mogą wy-
kazać się swoją spostrzegawczością. Każdy zastęp dostaje kartkę, na której harcerze zapisują zmiany, jakie zauważyli w pomieszczeniu. Wygrywa zespół, który wskaże najwięcej zmian.
Do zabawy pamięciowej można także wykorzy-stać kartę 10 „Torba zawiszaka” oraz kartę 11 „Torba łączniczki”.
SZYFRYZawiszacy musieli znać różne sposoby szyfrowania
wiadomości. Przed zbiórką drużynowy przygotowuje następujące hasła zapisane na dużych arkuszach zna-nymi harcerzom szyframi:
chęć do nauki, szybkość, spostrzegawczość, dobra pamięć, spryt, pomysłowość, znajomość szyfrów.
Drużynowy rozdziela zaszyfrowane hasła między zastępy i prosi, aby uczestnicy zbiórki je odczytali.
Szyfr cyfrowy. Literom alfabetu (nie uwzględ-nia się polskich znaków) przyporządkowane są liczby. Dla utrudnienie można zacząć np. od litery H:
wiednie cechy charakteru i umiejętności. Ważne były dobre wyniki uzyskiwane w nauce na tajnych kom-pletach. Dlatego pierwsze zadanie było sprawdzia-nem, jak harcerze przykładają się do nauki.
Zamiast krzyżówki można uczestnikom zbiórki zaproponować zabawę logiczną „Zagadka o listono-szach” (załącznik 1 ze s. 25).
CO SIĘ ZMIENIŁO?Kolejny etap to sprawdzian spostrzegawczości.
Harcerze mają za zadanie w ciągu dwóch minut do-kładnie przyjrzeć się harcówce. Potem wychodzą na dwór realizować kolejne zadania. Umówiona osoba zostaje w pomieszczeniu i zmienia kilka szczegółów, np. umieszcza nową informację na tablicy ogłoszeń, przestawia jakieś przedmioty, wyjmuje coś z szafy.
ĆWICZENIAUczestnicy zbiórki na świeżym powietrzu wyka-
zują się sprawnością fi zyczną i refl eksem. Można im zaproponować kilka zabaw:
Sztafeta. Zastępy (zespoły) ustawiają się jak do sztafety, poszczególne osoby stoją w równych odle-głościach od siebie (w zabawie powinny brać udział równe liczebnie grupy). Pierwsza osoba w każdym zespole otrzymuje hasło (dla utrudnienia może to być ciąg cyfr). Zapamiętuje je i biegnie do następne-go uczestnika, aby mu je przekazać, drugi biegnie do trzeciego i tak do mety. Tam ostatnia osoba podaje hasło drużynowemu. Najlepiej rozegrać te zawody na bieżni szkolnego boiska. Wygrywa ekipa, która pierw-sza bezbłędnie przekaże hasło.
Podchody. Jeżeli w pobliżu miejsca zbiórki znajduje się odpowiedni teren (np. dość gęsto poro-śnięty krzewami lub wysoką trawą), możecie zorgani-zować najprostsze podchody. Prowadzący staje tyłem
A B C D E F G H I J K L
18 19 20 21 22 23 24 1 2 3 4 5
Ł M N O P R S T U W Y Z
6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Gaszenie pożaru,
wśród uczestników akcji
zawiszacy ze stanicy
przy ul. Zgoda 15,
koniec sierpnia 1944,
fot. E. Lokajski, MPW
25Zamiast liter w szyfrowanym wyrazie piszemy od-powiadające im liczby, np. wyraz harcerz wygląda tak: 1 18 11 20 22 11 17.
Aby skomplikować szyfr, w zapisie liczbowym do każdej litery dodajemy znaną wszystkim jego użytkownikom liczbę (np. 1944) i wyraz harcerz zapi-sujemy: 1945 1962 1955 1964 1966 1955 1961.
PODSUMOWANIEDziałania harcerzy obserwuje przybysz z przeszło-
ści. Uczestnicy zbiórki pytają go, czy można uznać, że wiedza i umiejętności członków drużyny dorównują przygotowaniu zawiszaków. Zastanawiają się wspól-
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y
Załącznik 1. Zagadka o listonoszach
Na odprawie na Poczcie Głównej stanęło obok siebie pięciu listonoszy pracujących w pięciu różnych placów-kach Poczty Harcerskiej. Każdy jest w innym wieku, ma inny pseudonim i pochodzi z innej dzielnicy Warszawy.Zbierz informacje o każdym zawiszaku: imię, nazwę ulicy, przy której mieści się jego placówka pocztowa, wiek, pseudonim i nazwę dzielnicy Warszawy, z której pochodzi. Rozwiąż zagadkę logiczną, uzupełniając tabelę po-danymi w punktach informacjami.
1. Janek stoi pierwszy z lewej. 2. Andrzej pracuje na ul. Wilczej. 3. Heniek pochodzi z Żoliborza. 4. Zbyszek ma 14 lat.
5. Listonosz o pseudonimie „Mały” stoi obok listonosza pochodzącego z Mokotowa. 6. Listonosz z ul. Świętokrzyskiej pochodzi z Powiśla.
7. Henryk ma pseudonim „Góral”. 8. Zawiszak, który ma 12 lat, stoi w środku.
9. Listonosz o pseudonimie „Mały” stoi obok listonosza o pseudonimie „Zyga”.10. Listonosz o pseudonimie „Butla” pochodzi z Mokotowa.11. Jerzy pochodzi ze Starówki.12. Janek stoi obok listonosza, który ma 14 lat.13. Listonosz pochodzący z Ochoty stoi obok zawiszaka, który pracuje przy ul. Świętokrzyskiej.14. Listonosz o pseudonimie „Jeleń” ma 16 lat.15. Listonosz z ul. Okólnik ma 13 lat.
Janek
ul. Świętokrzyska
15 lat
„Zyga”
Powiśle
Zbyszek
ul. Czerniakowska
14 lat
„Mały”
Ochota
Andrzej
ul. Wilcza
12 lat
„Butla”
Mokotów
Henryk
ul. Okólnik
13 lat
„Góral”
Żoliborz
Jerzy
pl. Napoleona
16 lat
„Jeleń”
Starówka
Odpowiedzi
ul. Świętokrzyska
15 lat
ul. Czerniakowska ul. Wilcza
z Mokotowa
Heniek
ul. Okólnik pl. Napoleona
„Jeleń”
nie nad tym, w jakich momentach zawiszakom przy-dawały się rozszyfrowane podczas ćwiczenia cechy.
Drużynowy powinien podkreślić, że dzisiaj uczest-nicy zbiórki bawili się, sprawdzając swoje cechy i umiejętności, ale w czasie wojny życie ich rówieśni-ków często zależało od tego, czy wykażą się sprawno-ścią fi zyczną, spostrzegawczością i refl eksem.
Na koniec każdy z obecnych określa, jaką „zawi-szacką” cechę chciałby w sobie udoskonalić.
ZAKOŃCZENIEZakończcie zbiórkę w obrzędowy sposób przyjęty
w drużynie.
26 Załącznik 2. Wspomnienia z zawiszackiej służby
Jako dwunastoletni chłopak pełniłem służbę harcerską w „Zawiszy”. (...) „Zawisza” skupiała młodzież 12–15 letnią. Zadaniem naszym w czasie Powstania była głównie obsługa Harcerskiej Poczty Polowej oraz kol-portaż prasy powstańczej. Z wielu tytułów pamiętam: „Biuletyn Informacyjny” będący codziennym pismem Ar-mii Krajowej (dwa egzemplarze zachowałem do dziś), „Robotnika”, „Rzeczpospolitą”, „Barykadę”. Wykonywaliśmy dodatkowo funkcje łączników, przewodników, obserwatorów, uczestnicząc też w odgruzowaniu, gaszeniu po-żarów i transporcie żywności z magazynów, często dość odległych.
Trzeciego dnia Powstania przybył do mnie kolega z wezwaniem stawienia się na zbiórce przy ulicy Noakow-skiego 6 – przy placu przed Politechniką. (Mieszkałem na Poznańskiej 11 – między Wilczą a Hożą). Po tygodniu ze względu na bezpośrednie zagrożenie (częściowo teren Politechniki był zajęty przez Niemców) przenieśliśmy się na ulicę Wspólną w pobliżu Poznańskiej, a po pewnym czasie na Wilczą 41 w pobliżu ul. Marszałkowskiej, do budynku szkolnego, gdzie pozostawaliśmy już do końca Powstania. Tu też miała siedzibę Harcerska Poczta Polowa dla terenu Śródmieście Południe. Obszar Śródmieścia przedzielony był przez cały czas powstania przez Aleje Jerozolimskie, tworząc dwa odseparowane rejony. Łączność między częścią północną a południową za-pewniało jedyne przejście w pobliżu ulicy Kruczej, ostrzeliwane z jednej strony z gmachu Banku Gospodarstwa Krajowego przy Nowym Świecie, a z drugiej od Dworca Głównego.
Zasadniczy rejon mego działania obejmował obszar między ulicą Kruczą a ulicą Emilii Plater, zwłaszcza uli-ce: Poznańską, Hożą, Wilczą, Marszałkowską, ks. Skorupki. Wielokrotnie przechodziłem na stronę północną. W początkowym okresie przechodziło się po zmierzchu, przebiegając po kilka osób z bramy osłoniętej worka-mi z piaskiem z jednej strony do bramy budynku po stronie przeciwnej. Z biegiem czasu, mimo usilnych ata-ków niemieckich ułożono barykadę z płyt chodnikowych, a następnie wykop. Pozwoliło to na przechodzenie również w dzień. Droga do bramy wyjściowej na stronę północną prowadziła przez piwnicę domu przy ulicy Nowogrodzkiej i przyległych ofi cyn, później objętych pożarem. Przechodziło się więc piwnicami pod płoną-cymi zabudowaniami. Ściany piwnic były mocno nagrzane, wywołując uczucie duszności. Poza Śródmieściem przebywałem na Powiślu – w czasie, kiedy toczyło się tu jeszcze w miarę normalne życie – oraz dwukrotnie na Czerniakowie. (...)
Obsługując pocztę poprzez odbiór i doręczanie korespondencji i rozprowadzanie prasy powstańczej, stali-śmy się najlepiej zorientowanymi ludźmi w aktualnej sytuacji w zakresie możliwości i sposobu poruszania się na poszczególnych ulicach. Zwarta zabudowa poprzez wykucie otworów w piwnicach i murach sąsiadujących posesji pozwalała na przejście znaczących odcinków bez wychodzenia na powierzchnię. Stąd też mogliśmy być wielce pomocni, przeprowadzając ludzi chcących dostać się do określonych miejsc.
Ważna też była znajomość usytuowania barykad pozwalających na przekraczanie ulic pozostających pod obstrzałem. Ulegało to wszystko stałym zmianom wobec postępujących zniszczeń wskutek ataków bombo-wych, ostrzału artyleryjskiego i pożarów. Już w końcu sierpnia nie było w całej Warszawie ani jednego miej-sca oddalonego od najbliższych pozycji niemieckich więcej niż 300 metrów. Ponieważ Niemcy musieli unikać rażenia własnych oddziałów, cały ogień artylerii, lotnictwa i granatników koncentrował się nie na pierwszej linii, lecz na zapleczu. Przykład: stosunkowo duża ilość ocalałych domów na ulicy Noakowskiego wzdłuż której przebiegała linia frontu. W Śródmieściu z każdym dniem coraz bardziej odczuwało się brak żywności. Głównym źródłem zaopatrzenia stały się magazyny browaru Haberbuscha w okolicach ulicy Towarowej, Prostej i Wroniej. Tu znajdowały się duże ilości jęczmienia i żyta.
Dane mi było trzy razy wziąć udział w ekipach transportowych. Wyruszaliśmy rano około szóstej z ulicy Ko-szykowej w pobliżu ulicy Mokotowskiej, a wracaliśmy w zależności od sytuacji na trasie około 16.00–18.00. Wiązało się to z koniecznością przeprawy przez Aleje Jerozolimskie, a następnie przez rumowiska ulic: Złotej, Wielkiej, Siennej i Śliskiej, często pod silnym ostrzałem. W czasie jednego z takich transportów przechodziliśmy piwnicą domu na ul. Siennej, na który spadła bomba lotnicza. Pierwsze zapamiętane wrażenie to nieuniknione zarwanie stropu, a następnie trudna do wyobrażenia ilość duszącego pyłu. Dlatego też zawsze należało mieć chustkę przeznaczoną do zakrycia ust i nosa. Takie samo odczucie pozostało w mej pamięci jeszcze dwukrot-nie, kiedy znalazłem się w piwnicach domów, na które spadły bomby. Stropy piwnic na szczęście wytrzymały, a znajdujący się w nich ludzie ocaleli, wychodząc przez wykute otwory do sąsiednich posesji.
Z innych zadań pamiętam służbę obserwatora. Polegała ona na wypatrywaniu nocą samolotów dokonują-cych zrzutów: zaopatrzenia, broni, leków i żywności. Punktem obserwacyjnym był strych budynku, skąd nale-żało przekazać stosowny meldunek o miejscu dokonanego zrzutu.
Wspominam też dom, gdzie mieszkałem – Poznańska 11. Tu mieścił się na jednym z pięter w ofi cynie szpital polowy. Tu też znajdowała się studnia – pompa artezyjska zainstalowana jeszcze w 1939 roku, stając się głów-nym punktem zaopatrzenia w wodę dla całego rejonu południowo-zachodniego Śródmieścia. Przez teren po-sesji przebiegała droga do sąsiednich zakładów serowarskich przy ulicy Hożej, gdzie uruchomiono produkcję granatów.
A. Zarembowicz „Topór”, Wspomnienia z Powstania Warszawskiego, [online], http://www.skt.waw.pl/teksty/opow/powstanie.html, [dostęp 17 listopada 2013]
27
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y
Załącznik 3. Mam szczerą wolęCzwartego dnia powstania przed naszym domem na Koszykowej, po drugiej stronie ulicy oddzielonej te-
raz niewidzialną, ale śmiertelnie groźną smugą ostrzału od strony budynku Politechniki, pojawiła się pojemna skrzynka po serze topionym, a na niej czarna harcerska lilijka. Czekałem cały następny dzień, aby zobaczyć, kto tę skrzynkę obsługuje. Pod Koszykową był już podkop, którym bezpiecznie można było przejść na drugą stronę. Łącznika zasypałem gradem pytań.
Okazało się, że działa już Harcerska Poczta Polowa. (...) Łącznik na opasce miał przyszytą czarną, dużą harcer-ską lilijkę. Poinformował mnie także, że do listów zamiast znaczka należy dołączać polskie książki, które Niemcy wytrzebili na Ziemiach Zachodnich, a które będą tam wkrótce bardzo potrzebne.
Na Wilczą przejściami podziemnymi i podkopami pod ulicami wybrałem się następnego dnia. Przy wejściu na klatkę schodową z bramy powitał mnie instruktor harcerski w pełnym, regulaminowym mundurze. Po raz pierwszy właściwie zobaczyłem mundur instruktora harcerskiego. (...)
Pomyślał jakiś czas, a potem zadecydował: – Podejmiecie służbę w Poczcie Polowej. Macie tu ośmiu chłopaków, zorganizujecie w dwa dni kurs zastępo-
wych i potem z dwóch czwórek stworzycie dwie drużyny, jedną z nich obejmiecie. Czasu nie ma, trzeba działać. Był to dla mnie ogromny zaszczyt. Znalazłem w domu czerwony tusz, którym zabarwiłem dolną część opaski,
wycyzelowałem czarną lilijkę andegaweńską i stałem się powstańcem. Przez dwa dni uczyłem chłopaków, jak umiałem, piosenek, historii ZHP, metodyki i technik harcerskich. Starałem się to robić jak najlepiej, aby zasłużyć na autorytet, jakim cieszyłem się wśród tych zapalonych powstańców. (...)
Nasza drużyna weszła do służby w Poczcie około 8 sierpnia. Mieliśmy obsługiwać południowo-zachod-nią część powstańczego Śródmieścia. Łącznicy wybierali listy i książki ze skrzynek dwa lub trzy razy dziennie i w tym czasie roznosili również pocztę. (...)
Chłopcy mieli parciane torby na listy, książki i również roznoszoną prasę. Był to „Biuletyn Informacyjny”, „Ro-botnik” i „Rzeczpospolita” nazywana „Rzepą”, którą mało kto czytał. Skrzynek było chyba 16, z pominięciem nu-meru 13 (panie z centrali uznały, że nie należy kusić losu). W międzyczasie mieliśmy zbiórki, szkolenia i czas wolny. W zasadzie cały dzień spędzaliśmy na Wilczej.
J. Filiński „Jurek Biały”, Mam szczerą wolę, „Czuwaj” 2000, nr 7/8, [online], http://www.prasa.zhp.pl/archiwum/c20000708/a42.html, [dostęp 17 listopada 2013]
ulicy oddzielonej te-ojawił
Oddział Harcerskiej Poczty Polowej Powstania Warszawskiego, NAC
28
CELE Zapoznanie z działalnością Harcerskiej Poczty Polowej. Uświadomienie, że postawy zawiszaków mogą być wzorem dla współczesnych nastolatków.
ZAMIERZENIAPo zakończeniu gry uczestnicy będą:
wiedzieli, na czym polegała praca listonosza podczas Powstania Warszawskiego i na jakie niebez-pieczeństwa był on narażony,
wiedzieli, czym oprócz służby pocztowej zajmowali się w Powstaniu zawiszacy, znali kilka historii z życia harcerskich listonoszy.
ZASADY GRYPodczas gry harcerze poruszają się w patrolach (zastępach). Patrole nie mogą się rozdzielać.
Każdy patrol ma indywidualnie określoną kolejność (ze wskazaną godziną), w jakiej powinien od-wiedzić punkty zaznaczone na mapie.
W każdym punkcie patrol jest oceniany przez osobę obsługującą ten punkt. Na realizację zadania w każdym punkcie przeznacza się ok. 20 minut, 10–20 minut powinno trwać
przejście z punktu do punktu.
UWAGI Zasady gry należy wyjaśnić patrolom wcześniej. Można też przygotować dla każdego patrolu list
z wprowadzeniem, zasadami gry oraz opisem punktów, które trzeba odwiedzić. Osoby obsługujące poszczególne punkty powinny być ubrane adekwatnie do realiów Powsta-
nia Warszawskiego i wczuć się w swoje role. Dobrze, jeśli posiadają szerszą wiedzę o Harcerskiej Poczcie Polowej i potrafi ą udzielić uczestnikom dodatkowych wyjaśnień oraz zainteresować ich historią Powstania Warszawskiego. Stylizacja punktu na pewno pozytywnie wpłynie na zaangażo-wanie patrolu w wykonywane zadania. W przygotowaniu opowieści o zawiszakach i Harcerskiej Poczcie Polowej pomocne będą załączniki 1 i 2 ze s. 28–31.
Gra może trwać cały dzień (na obozie, biwaku, wycieczce), wtedy należy wyposażyć uczestników w prowiant i stworzyć warunki do przygotowania posiłku na trasie (to może być również punkto-wane zadanie).
Gdy patroli jest dużo, mogą poruszać się „na zakładkę”, czyli np. patrole o numerach nieparzystych wychodzą na punkty o 10.00, a patrole o numerach parzystych o 10.30. Wtedy równolegle część patroli wykonuje zadania na punktach, a druga część porusza się między punktami.
WPROWADZENIEDrużynowy rozpoczyna gawędą o Harcerskiej Po-
czcie Polowej:Nazywano ją Pocztą Polową lub po prostu Pocz-
tą Harcerską. Odegrała ważną rolę w utrzymywaniu łączności pomiędzy ludnością Warszawy w czasie Po-wstania, które wybuchło w sierpniu 1944 roku.
Powstanie zaskoczyło wielu warszawiaków. Ludzie uwięzieni w piwnicach, przebywający w przypadko-wych miejscach (tam, gdzie zastała ich godzina „W”), nie mogąc przedostać się przez objęte walką tereny – poszukiwali jakiejkolwiek formy kontaktu z bliskimi.
Na długo przed Powstaniem harcerze Szarych Szeregów zdobywali sprawności „łączników”, „listo-noszy” i „gońców bojowych”. Umiejętności te sta-ły się nieocenione w momencie rozpoczęcia walk. W dniu 4 sierpnia powołano ofi cjalnie Harcerską Pocz-tę Polową. Główny Urząd Pocztowy mieścił się przy
ul. Świętokrzyskiej 28. Poza tym działało jeszcze osiem urzędów pocztowych w kilku dzielnicach miasta. Na ulicach pojawiło się około 40 skrzynek pocztowych, które obsługiwali głównie młodzi listonosze, rekru-tujący się z drużyn zawiszackich. Na znalezionych w magazynach Poczty Głównej albo zrobionych przez harcerzy skrzynkach obok białego orła malo-wano harcerską lilijkę.
Ogłoszono przepisy korzystania z poczty. Listy nie mogły zawierać więcej niż 25 słów i podlegały cen-zurze, aby zapobiec przedostaniu się wojskowych in-formacji w ręce nieprzyjaciela (w cenzurze pracowali często rodzice harcerzy i instruktorów, np. Zdzisława Bytnarowa, mama Janka „Rudego”). Oddziały poczty posiadały zwykle kilka osób obsługi na miejscu (do cenzurowania, sortowania listów) i zastęp lub nawet kilka zastępów zawiszaków-listonoszy. Chociaż póź-niej wydrukowano nawet specjalne znaczki, kore-
ROZNOSICIELE RADOŚCI. GRA TERENOWA
Przemysław Górecki
„Kuropatwa” (1921–1997),
współorganizator
„Zawiszy”, od końca
lipca 1944 roku kierownik
programu „Mafeking”, w
Powstaniu komendant
Harcerskiej Poczty
Polowej w Śródmieściu
Północnym, a potem
komendant Powstańczej
Poczty Polowej. Wybitny
lekarz, po wojnie
na emigracji, MH
29
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y
spondencja była zwykle doręczana bez opłat pocz-towych. Przyjmowano jednak chętnie ofi arowywane książki, niekiedy także środki opatrunkowe i żywność dla rannych w szpitalach. Dzienna liczba przesyłek wa-hała się od 3 do 6 tys. listów. Największa była 13 sierp-nia, gdy wpłynęło 10 tys. listów.
Listonosze wykazywali niezwykłą odwagę, po-mysłowość i spryt. Potrafi li docierać do miejsc, z któ-rymi – jak się wydawało – nawiązanie kontaktu nie było możliwe. Zdarzało się jednak, że kilkunastoletni chłopcy nie wracali z takich wypraw, ginęli wśród ruin Warszawy.
We wrześniu 1944 r. Harcerska Poczta Polowa po-łączyła się z Pocztą Polową Armii Krajowej, tworząc Pocztę Polową, w której nadal najważniejsze zada-nia wykonywali harcerze. Wśród nich były też bo-haterskie harcerki – pracownice poczty i łączniczki. Harcerska Poczta przestała działać wraz z upadkiem Powstania.
Harcerska Poczta Polowa była niezwykłą instytu-cją. Pracowała sprawnie i regularnie w najtrudniej-szych warunkach, podczas walk w mieście. Młodzi listonosze dawali dowody męstwa i ogromnego poświęcenia. Byli to w większości zawiszacy – wasi rówieśnicy.
PRZEBIEG GRYW zależności od liczby patroli oraz czasu trwania
gry można zorganizować następujące punkty:
Ranni pocztowcy. Na punkcie patrol znajdu-je dwóch zawiszaków, którzy zostali ranni podczas roznoszenia listów. W trakcie opatrywania ich przez harcerzy z patrolu pocztowcy wyjaśniają, na czym polega ich praca, opowiadają o trudach i radościach życia powstańczego listonosza (np. na podstawie za-łącznika 2 „Historie o listonoszach”, s. 32–34).
Liczy się poprawność udzielenia pierwszej po-mocy, wsparcie psychiczne rannych, pogoda ducha członków patrolu.
Drukarnia. Patrol dociera do powstańczej dru-karni, w której drukuje się plakaty propagandowe. Uczestnicy gry oglądają tutaj reprodukcje oryginal-nych powstańczych plakatów (karta 14 „W powstań-czej drukarni”), a następnie przystępują do wykona-nia zadania, które polega na przygotowaniu matrycy i „wydrukowaniu” kilku plakatów według własnego projektu. Do dyspozycji są znajdujące się na punkcie materiały i narzędzia: karton, tektura, farba plakato-wa, tusz, nożyki introligatorskie, nożyczki. Matrycę można wykonać w dowolny sposób, np. wyciąć z kar-tonu szablon, przyłożyć do arkusza papieru, przecią-gnąć wałkiem – i w ten sposób uzyskać zaplanowany rysunek lub napis. Można też nakleić na karton wzory wycięte z tektury – tak, by po posmarowaniu farbą i mocnym odciśnięciu otrzymać na papierze wzór (in-tensywniejszy tam, gdzie odbił się naklejony motyw, i słabszy w tle).
Na punkcie liczy się kreatywność oraz interesujące i precyzyjne oddanie idei, którą ma wyrażać plakat.
Telefony polowe. Patrol zostaje podzielony na dwie grupy, które zajmują oddalone o kilkadziesiąt metrów pozycje i mają w ciągu 20 minut podłączyć telefony polowe, a następnie przekazać sobie infor-mację (np. oba zespoły otrzymały takie same mapy, ale tylko na jednej z nich są naniesione pewne ozna-czenia – zadanie polega na poprawnym uzupełnieniu przez telefon pustej mapy).
Na punkcie liczy się poprawność wykonania zada-nia i współpraca w patrolu.
Oddział pocztowy. To miejsce, gdzie trafi ają listy przynoszone ze skrzynek pocztowych, są cen-zurowane, stemplowane i segregowane. Zadaniem patrolu jest przebycie sztafety, w trakcie której trzeba podstemplować określoną liczbę listów pieczątkami Poczty Harcerskiej i ułożyć je w odpowiednich koszy-kach z nazwami dzielnic (na punkcie znajduje się plan Warszawy, dzięki któremu można przyporządkować ulice do dzielnic).
Liczy się czas i poprawność wykonania zadania oraz współpraca w patrolu.
Listonosze Harcerskiej Poczty Polowej wybierają listy ze skrzynki
umieszczonej na barykadzie, fot. T. Bukowski
30 List. Patrol odnajduje rannego mieszkańca Warszawy, który opowiada historię Zbyszka „Banana” (załącznik 4 ze s. 35). Zna jego rodzinę. Chciałby napi-sać bliskim poległego zawiszaka o jego bohaterstwie, jednak prawą rękę ma zranioną. Zadaniem patrolu jest pomoc w napisaniu listu zgodnego z obowiązu-jącymi zasadami. Na punkcie jest skrzynka pocztowa, a na niej – jak podczas Powstania Warszawskiego – umieszczony został regulamin pisania listów (załącz-nik 3 ze s. 34). Zgodnie z jego zaleceniami patrol musi opisać losy Zbyszka w 25 słowach.
Liczy się poprawność wykonania zadania.
Biblioteka. Patrol dociera do siedziby dowódz-twa Armii Krajowej. W tym samym miejscu znajduje się spora biblioteka – zbiór książek zebranych od mieszkańców Warszawy i przeznaczonych dla lud-ności Ziem Odzyskanych (wtedy nazywano je „Po-stulowanymi”). Bibliotekarz-szyfrant prosi o pomoc w odczytaniu uzyskanej podczas nasłuchu radio-wego wiadomości (zapisanej szyfrem). Daje uczest-nikom książkę (np. „Kamienie na szaniec”), na pod-stawie której (strona, wyraz, litera) odczytują treść wiadomości.
Liczy się czas i poprawność wykonania zadania.
Czas wolny. Praca listonosza jest trudna i wy-maga wielkiego poświęcenia. Wykonywali ją kilkuna-stoletni zawiszacy. Jednak dzielni listonosze potrze-bowali czasem chwili wytchnienia. Na tym punkcie, jak w powstańczej zawiszackiej stanicy, patrol ma szansę poznać zabawy swych rówieśników sprzed 70 lat, np.:
serso – grę polegającą na rzucaniu i chwytaniu wi-klinowego kółka na kijek,
kolarzówkę – toczenie fajerek od pieca za pomo-cą patyka (zamiast fajerek mogą być dowolne, mniejsze lub większe kółka).Liczą się wyniki w grach i zaangażowanie patrolu.
Gaszenie pożaru. Patrol dociera do miejsca pożaru, który spowodowała bomba zapalająca. Kie-rujący akcją gaśniczą prosi, by przechodzący zawisza-cy włączyli się do łańcucha ratowników i z rąk do rąk podawali wiadra z piaskiem. Uczestnicy patrolu two-rzą sztafetę, która przenosi na określoną odległość wiadra (lub mniejsze naczynia) wypełniane piaskiem.
Liczy się szybkość wykonania zadania, ważne jest też to, aby po drodze nie wysypać piasku z wiader.
Wieczór w stanicy. Po pełnym wysiłku i na-pięcia dniu zawiszacy spotykają się w stanicy. Od-bywa się tu harcerski kominek (załącznik 5 ze s. 36), z którym związane jest ich ostatnie zadanie przed udaniem się na spoczynek. Patrol przygotowuje frag-ment programu kominkowego – krótką inscenizację przedstawiającą życie w powstańczej Warszawie lub piosenkę (załącznik 6 ze s. 37).
Sortownia listów na Poczcie Głównej przy ul. Świętokrzyskiej,
z prawej – hm. Przemysław Górecki „Kuropatwa”, fot. T. Bukowski
Odprawa listonoszy przed wyruszeniem do miasta, fot. T. Bukowski
31
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y
Załącznik 1. Instrukcja Służby Pomocniczej „Mafeking”(fragmenty)
Zadaniem naszych oddziałów „Zawiszy” będzie w omawianym okresie „Mafeking” (służba pomocnicza).
ZAKRES I PRZYDZIAŁ „MAFEKINGU”1. W skład „Mafekingu” wchodzą wszystkie oddziały „Zawiszy”. Komendant terenu odpowiedzialny jest za znaczne rozbudowanie w momencie ujawnienia „Mafekingu” oddziałów „Zawiszy” przez młodzież ochotniczą. Dlatego też między innymi wywieramy dziś wpływ przez akcję „M” na całą młodzież.2. Oddziały „Mafekingu” są podporządkowane władzom wojskowym terenu. (...) Jeżeli w danym ośrodku orga-nizują się władze cywilne, które będą na równi z wojskiem korzystać z „Mafekingu”, oraz czynniki społeczne przy-gotowujące się na równi z nami do pełnienia „Mafekingu”, kontakt z nimi należy sobie zapewnić przy pomocy władz wojskowych.3. Przez „Mafeking” rozumie się służbę pełnioną przez młodzież przedpoborową w następujących zakresach:a) łączność,b) zwiad informacyjny,c) regulacja ruchu,d) obrona przeciwlotnicza i obsługa lądowisk,e) dozór i zadania dorywcze.4. Gdyby warunki spowodowały brak łączności z władzami lub gdyby od władz z różnych względów nie docho-dziły dyspozycje odnośnie [do] „Mafekingu”, komendant terenu pełni służbę „Mafekingu” samodzielnie.
ZAKRES POSZCZEGÓLNYCH DZIAŁÓW „MAFEKINGU”1. Służba łączności obejmuje:a) łączność między urzędami cywilnymi i wojskowymi,b) obsługę poczty,c) pomoc przy naprawach sprzętu i linii łączności.2. Zwiad informacyjny:a) posiadanie i użytkowanie szczegółowych wiadomości o terenie pracy (wojskowo przydatna znajomość mia-
sta, okolicy, komunikacji itp.),b) zbieranie i przekazywanie wiadomości o wszelkich wydarzeniach w terenie, jako to: wypadki choroby zakaź-
nej, pożary, uszkodzenia sieci wodociągowej, gazowej, kanalizacji, zajścia uliczne, nastroje itp.,c) publiczne (na dworcach, w urzędach) udzielanie informacji o działalności i m.p. [miejscach postoju] władz,
urzędów, placówek społecznych itp.,3. Regulacja ruchu obejmuje:a) kierowanie ruchem drogowym, zmotoryzowanym, kołowym i pieszym, wojskowym i cywilnym – w ramach
tego udzielanie informacji,b) organizowanie postojów i kwaterunku ludzi i sprzętu,c) utrzymywanie porządku w miejscach większych skupień ludzkich, jako to: ogonki, biura władz i instytucji
społecznych, dworce itp.,d) inne prace o charakterze zajęć milicji porządkowej.4. Obrona przeciwlotnicza polega na:a) w ramach istniejącej organizacji OPL ośrodka obrona bierna: organizowanie ludności, służba przeciwpożaro-
wa, usuwanie gruzów itp. (w braku odpowiedniej organizacji wykonywanie tych prac na własną rękę),b) pomoc techniczna na lądowiskach i lotniskach.5. Służba dozoru i zadań dorywczych polega przede wszystkim na dyspozycyjności pewnych zespołów nie-przydzielonych do żadnej z prac wymienionych dotychczas. Trudno jest zakres tego działu służby określić, nie-mniej jednak należy mu zakreślić pewne ramy. Służba ta obejmować może:a) służbę wartowniczą (dorywczą, pomocniczą) przy magazynach, urzędach, obiektach wojskowych, sprzęcie
i materiałach zdobytych,b) prace nagłe w rodzaju rozładunku przywiezionych środków żywnościowych, rozdziału ich, różnej pomocy
technicznej (drobne naprawy, usuwanie przeszkód na drogach itp.),c) pomocnicze prace sanitarne, praca w szpitalach i punktach opatrunkowych, udział w przeciwtyfusowych
drużynach odkażających itp.,d) udział w spolszczaniu wszelkich napisów, tablic, drogowskazów, rozwieszanie urzędowych obwieszczeń
i rozporządzeń,e) techniczna pomoc biurowa,f ) udział w akcjach o charakterze propagandowym,g) inne zadania tego typu.
Za: W. Głuszek, Hej, chłopcy... Harcerze Szarych Szeregów w Powstaniu Warszawskim, cz. 2, Warszawa 2001, s. 462–465
32 Załącznik 2. Historie o listonoszach
W PODESZWIE SAME DZIURYPrzyszli z pocztą. Doręczyć listy, odebrać do cenzury i dalszego odniesienia. Jakże lękliwi i mało znaczący
wydają się cywile wobec tych dwóch wojaków.– Przechodzimy często pod obstrzałem. Ale to drobiazg. Nie warto mówić. Byle szybko przebiec, w razie
czego przeczołgać się.– Czy wszędzie dochodzi? Ale dlaczego nie? Do wszystkich polskich dzielnic, a że prawie wszystkie są polskie,
więc wszędzie. Byliśmy na Woli i na Mokotowie, prawie wszędzie pod obstrzałem. Trzeba widzieć tę nonszalancję i lekkość, z jaką wymawiają te słowa. Może są głodni? Pytanie samo nasuwa
się na widok ich bledziutkich, wymizerowanych twarzyczek.– My? Skąd? Jesteśmy najedzeni.Jednak niewiele trzeba namów, by zjedli po pajdzie chleba z marmoladą i jeszcze po dwie następne. Ten
chleb trochę ich przybliżył do „cywilbandy”, natchnął do nich większą ufnością. Więc jeden, bawiąc się z zakło-potaniem końcem bagnetu, mówi: żeby jakie takie kapcie najgorsze, byle całe dostać, bo w podeszwie same dziury, żołnierzowi tak nie wypada...
I podniósł but do góry. Zobaczyliśmy wydartą skarpetkę i czarne od ziemi palce. Biedni mali żołnierze, tacy butni i odważni, a nie mają za swe trudy i niebezpieczeństwa nawet całych butów na zmęczonych nogach, bo w Komendzie już nie ma.
„Demokrata”, dziennik powstańczy
GOLENIE BEZPŁATNIE Szliśmy właśnie ulicą Kruczą opróżniać z listów swoje skrzynki pocztowe. „Kruk” i ja, czyli „Albatros”. Było
słoneczne, wrześniowe popołudnie. W drzwiach jednego ze sklepów zamienionego na kawiarenkę „PŻ” (Po-moc Żołnierzom) sympatyczna dziewczyna w furażerce serdecznie zapraszała do wnętrza. Przed kilkoma dniami dziewczynie tej doręczyłem list od rodziców z Mokotowa. Na tę wiadomość czekała od miesiąca. Stąd i znajomość, i sympatia do harcerskich listonoszy.
Wiedzieliśmy, że w kawiarence „PŻ” można dostać maleńką fi liżankę kawy zbożowej, a niekiedy i mikro-skopijną kanapkę – chleb z marmoladą. Oczywiście bezpłatnie, wystarczył tylko wygląd świadczący o przyna-leżności do powstańczych formacji.
Na zapraszający gest „Kruk” odkrzyknął:– Dziękujemy, jak będziemy wracać! – i pokazaliśmy jeszcze puste torby pocztowe.Tuż za kawiarenką w następnym domu przykuł naszą uwagę napis wyzierający z wystawy zakładu fryzjer-
skiego: „Golenie, strzyżenie dla PT Powstańców bezpłatnie”. Wewnątrz ruch jak przed świętami.– No, „Albatros”, może i my się ogolimy? – zażartował „Kruk”. – A później pójdziemy na kawę, będzie ele-
gancko – dodał, śmiejąc się.Logika w tym jakaś była, gorzej oczywiście z zarostem na brodzie. Tak żartując, doszliśmy do jednej
z moich skrzynek przy rogu Żurawiej. „Kruk” pomagał mi właśnie wybierać listy do torby, gdy nagle rozległ się charakterystyczny zgrzyt „szafy”, zwanej też ryczącą krową. Ludzie zaczęli wbiegać do bram. Jeszcze trzy listy do torby, jeszcze jeden.
– „Albatros”, jeszcze książki! – usłyszałem za sobą głos kolegi.Wpadłem do najbliższej bramy. Zawołałem „Kruka”. Kilka postaci lepiło się w strachu do ścian. Bęc, bęc, bęc, bęc, bęc, bęc!... grzmotnęło. Sześć zgrzytów, sześć potwornych wybuchów.Słoneczne popołudnie zmieniło się w kompletną noc. Nie można było złapać tchu – dusił pył z tynku
i muru. Gdzie jest „Kruk”, czy żyje?Natknęliśmy się na siebie po omacku. Okazało się, że wpadł w ostatniej sekundzie do tej samej bramy.
Kiedy nieco osiadł pył, wyszliśmy przez podwórko sąsiedniej posesji na ulicę. Ku ogromnemu zdziwieniu, graniczącemu z przerażeniem, stwierdziliśmy, że seria min dosłownie ścięła fronty trzech kamienic. Tę z kawiarenką „PŻ” i tę z fryzjerem, i tę, przy której przed chwilą wybierałem wraz z „Krukiem” listy ze skrzynki. Wszędzie piętrzyły się ogromne zwały gruzów. A pod nimi... warszawski fryzjer, który nie będzie już bezpłat-nie strzygł „PT Powstańców”, chłopcy z bojowych plutonów, ogoleni po raz ostatni, i warszawska dziewczyna, która swój ostatni uśmiech, uśmiech najpiękniejszy, podarowała właśnie nam, łącznikom poczty polowej.
Nową skrzynkę pocztową, zmajstrowaną wspólnie z „Krukiem”, zawiesiłem nazajutrz na sąsiedniej kamie-nicy.
J. Kasprzak, Tropami powstańczej przesyłki, Warszawa 2009, s. 119–120
33
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y
JAK ZGINĄŁ BOLEK GEPNER „JASNOTEK”Bolek Gepner był jednym ze zdolniejszych uczniów naszej klasy VII a, skromnym i bardzo
lubianym przez kolegów. Mimo drobnej budowy ciała był bardzo sprawny i wygimnasty-kowany. Cechowały go – wrodzona inteligencja, duże poczucie humoru i nadzwyczajne zdolności lingwistyczne. Był jednym z najlepszych w klasie łacinników.
Razem z rodzicami, starszą siostrą i babcią mieszkał w Warszawie przy ulicy Służew-skiej 5. W momencie wybuchu Powstania ulica ta znalazła się pod panowaniem Niemców. Na początku walk zdarzało się, że Niemcy zezwalali ludności cywilnej na przechodzenie z terenów przez nich kontrolowanych na stronę powstańczą. W naszym rejonie zdarzy-ło się to dwukrotnie. Dorosłych mężczyzn hitlerowcy jednak zatrzymywali i osadzali na Szucha. Tak też stało się z ojcem Bolka, znanym adwokatem warszawskim. Zezwolenie na przejście ludności cywilnej często było ze strony okupantów przemyślaną zasadzką. Gdy ci wychodzili z białymi fl agami, ostrzeliwano ich z broni maszynowej...
Bolek wraz z matką, siostrą i babcią usiłował przejść na stronę polską. Babcia, osoba starsza i słaba, szła zbyt wolno i została przez Niemców postrzelona w nogi. Sanitariusze przenieśli ją na stronę polską do zaimprowizowanego szpitala w teatrze M. Malickiej na rogu ulic Mokotowskiej i Jaworzyńskiej. Tam też kilkanaście dni była leczona.
Z Bolkiem już od 1943 roku byliśmy w jednej szóstce „Orląt” w ramach Szarych Szeregów. Wybuch Powstania uniemożliwił nam spotkanie się na kolejnej zbiórce w umówionym dniu i miejscu. Zaraz po przejściu Bolka wraz z rodziną na naszą stronę zgłosił się do mnie, a ja pomogłem im załatwić zakwaterowanie w opuszczonym przez Niemców mieszkaniu przy ul. Jaworzyńskiej. Od tej pory wiele czasu spędzaliśmy wspólnie, w ramach służby Powstań-czej Poczty Harcerskiej. Mieliśmy ten sam rejon działania i często, wspólnie lub na zmianę, docieraliśmy do naszych adresatów. Na ulicy Wilczej, gdzie mieściła się centrala PPH rejonu Śródmieście-Południe, odbieraliśmy i przekazywaliśmy przesyłki listowe. Tak spędziliśmy prawie cały pierwszy miesiąc powstania, w różnych warunkach i okolicznościach, dociera-jąc pod barykadami i poprzez piwnice, przejścia podziemne łączące całe zespoły domów i ulic – często pod ostrzałem niemieckich snajperów i „gołębiarzy” – do ustalonego celu.
„Gołębiarz” był to wyborowy strzelec niemiecki, który dzięki różnym podstępnym dzia-łaniom (nierzadko przy pomocy szpiegów żyjących wśród polskiej społeczności) przedo-stawał się na polską stronę, a następnie usadawiał się w ukryciu, najczęściej na dachu za kominem lub w oknie opuszczonego mieszkania. Tam organizował sobie gniazdo strzelec-kie. Posiadając karabin lub pistolet maszynowy z lunetą, upatrywał sobie pojedyncze osoby przebiegające ulicą bądź pod barykadą i uważnie celując, często je ranił lub zabijał na miejscu. Wykrycie takiego „gołębiarza” było niezwykle trudne, ale dzięki tzw. „donosicielom” (tzn. tym, którzy donosili amunicję i żywność) możliwe. Schwy-tany „gołębiarz” był w trybie natychmiastowym sądzony przez sąd wojenny i rozstrzeliwany.
Często w wolnych chwilach, chociaż tak naprawdę było ich niewiele, snuliśmy z Bolkiem rozważania o naszej przyszłości. O tym, jak i gdzie kontynuować będziemy naukę w zakresie szkoły gimnazjalnej. Bolek pragnął pójść śladami ojca – na studia prawnicze, ja zaś marzyłem o medycynie...
Powstanie dobiegało półmetka. Tego dnia, 30 sierpnia, pełniliśmy wspólną służbę pocztową w rejonie Śród-mieścia-Południa. Dokładnie o godzinie 17.00 (odnotowałem to w swoim kalendarzyku) przebiegaliśmy w po-bliżu ulicy Poznańskiej. Kiedy znaleźliśmy się pod barykadą na rogu Lwowskiej i Koszykowej, padły pojedyncze strzały karabinowe. Ja biegłem pierwszy, za mną Bolek. Wpadając do bramy, obejrzałem się i zauważyłem, że upadł. W pierwszej chwili sądziłem, że było to działanie umyślne, celem uniknięcia postrzału. Po chwili jednak, gdy nastąpiła cisza, spostrzegłem, że Bolek leży nadal. Krzycząc „sanitariusze”, podbiegłem do niego i zobaczy-łem krwawą dziurę w jego prawym ramieniu. Grymas na twarzy i drgania powiek świadczyły, że jeszcze żył. Ale kiedy kładliśmy go na nosze, ujrzałem otwartą, szarpaną ranę na plecach. Zanim dobiegliśmy do najbliższego punktu sanitarnego – a trwało to dwanaście minut – nastąpił zgon. Był to więc jeszcze jeden celny strzał „gołę-biarza” pociskiem „dum-dum”. Dla mnie była to strata najbliższego przyjaciela i kolegi, druha i współdziałające-go członka Szarych Szeregów. (...)
Matka Bolka i siostra zostały same. Bez męskiego i materialnego wsparcia. Przeto wraz z kolegami i druhami zająłem się przygotowaniem pogrzebu. Msza żałobna odbyła się w urządzonej w trakcie powstania kaplicy – w domu przy ul. Polnej 40. Zorganizowaliśmy nawet trumnę zbitą z desek, co w owym czasie było nie lada wy-czynem. Sam pogrzeb odbył się dwa dni później – z udziałem księdza, w eskorcie drużyny harcerskiej, z wszelki-mi harcerskimi i wojskowymi honorami. Bolka złożyliśmy do grobu w ogrodzie obok domu przy ulicy Polnej 36. Z naszych szeregów odszedł w wieku trzynastu lat.
Jan Leliwa-Pruski, Zagubiona młodość, w: Moje wojenne dzieciństwo, t. 18. s. 5-6, [online], www.mojewojennedziecinstwo.pl/pdf/18_leliwa-pruski_zagubiona.pdf
Legitymacja
szkolna Bolesława
Gepnera „Jasnotka”,
13-letniego zawiszaka
poległego w Powstaniu
Warszawskim, HWM
Portfelik, kartka
z adresami i klucze
listonosza „Jasnotka” ,
HWM
34 ROZNOSICIELE RADOŚCI Na murach, na bramach domów – małe, czerwone skrzynki z napisem „Poczta Polska”. Uruchomili ją najmłod-
si harcerze. Czy zastanawiamy się, że te czworokątne pudełka to maleńkie stacje bohaterstwa? Bez żadnego rozkazu, po to tylko, aby na przekór wrogowi przedrzeć się przez zapory wytworzone na żywym ciele miasta – narażają się mali, dzielni chłopcy na rany i śmierć, przebiegają bez lęku przez miejsca, przed którymi zawahaliby się najodważniejsi.
Spotkałem jednego z nich. Stopy miał zabandażowane, widać pokaleczył je sobie w za dużych, nie swoich butach. Mimo to spieszy się, biegnie śmiało, przemyka się pod barykadami, pędem przeskakuje przez znajdu-jące się pod obstrzałem ulice.
– Przechodzę przez Aleje na tamtą stronę... może i pani chce coś posłać? – mówi do mnie serdecznie i prosto, bo dostrzegł moje zainteresowane spojrzenie skierowane w jego stronę.
– Nie, chciałam się tylko zapytać, jak się czujesz w swojej pracy.– O, doskonale! Cóż to za radość tak przyjść do kogoś i widzieć radość na widok listu, widzieć matki, które
całują te małe, zabazgrane karteczki. Śpieszę się, żeby jak najwięcej listów doręczyć i wrócić znów po nowe. Przecież oni wszyscy na to czekają.
Uśmiechnął się jeszcze do mnie i zniknął za rogiem ze swoim cennym ładunkiem.Warszawo! Kiedy czerwoną skrzynkę opróżnia chłopiec, wiedz, że to nie jest zwykły urzędnik spełniający
swoje obowiązki. Wiedz, że to mały, cichy bohater i podziękuj mu za to najpiękniejszym ze swoim uśmiechów.„Z pierwszej linii frontu”, Warszawa 1944,15 sierpnia
MARYSIA
Ulicą Boduena jedzie na rowerze dziewczynka. Ma długie, granatowe spodnie, opaskę na ręku i zieloną niemiecką polówkę na głowie. Krótko ucięte włosy, okrągła buzia, zadarty nos. Przed barykadą zeskakuje z roweru. Obok niej idzie chłopak może trzynastoletni, również z opaską i w furażerce z orłem.
– Dokąd idziesz, Marysiu?– Na pocztę, mam zabrać meldunki.Stoją oboje w słońcu. Zdawać by się mogło, że bawią się w powstanie, w łączność, a oni pracują naprawdę,
rozmawiają jak dwoje dorosłych ludzi. Syknęła migawka. Obiektyw chwycił parę łączników.– To jest Marysia, która spaliła czołg na Krakowskim – mówi Andrzej, towarzysz dziewczynki – pisali o niej
w gazecie...Marysia uśmiecha się zawstydzona. Nie lubi mówić o tym, co zrobiła.– Najgorzej było dostać się do hotelu Saskiego. Potem zbliżył się czołg, rzuciliśmy butelkę i piwnicami
do pałacu Blanka. Tam byli nasi. Wróciliśmy z rannymi ze szpitala Maltańskiego z meldunkiem. Bo wie pani, kapitan Nałęcz zginął...
Oczy dziewczynki ciemnieją, odwraca głowę...– Teraz jestem łączniczką. Taki był rozkaz...
„Z pierwszej linii frontu”, Warszawa1944 z 25 sierpnia
Załącznik 3. Harcerska Poczta Polowa
INSTRUKCJA DLA PISZĄCYCHPrzepisy dla korzystających z poczty polowej wywieszono na każdej skrzynce. Oto najważniejsze z nich:
1. Nie pisać zbyt częstych listów. Poczta znajduje po 10 i 15 listów dziennie pisanych przez tę samą osobę!2. Listy pisać wyraźnie – nie na świstkach papieru!3. List nie może przekraczać 25 słów.4. Poczta podlega cenzurze wojskowej. W szczególności żołnierzom ani ludności cywilnej nie wolno podawać
żadnych wiadomości o działaniach wojskowych, rozmieszczeniu oddziałów własnych i niemieckich, odcin-kach zagrożonych, obstrzale itp.Listy przekraczające te przepisy będą niszczone bez specjalnych ostrzeżeń.
„Biuletyn Informacyjny”, Warszawa 1944 z 13 sierpnia
35
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y
Załącznik 4. Historia „Banana”
„Banan” to konspiracyjny pseudonim Zbyszka Banasia. W Szarych Szeregach, w 30 Warszawskiej Drużynie Harcerzy zdobył stopień wywiadowcy. Zgłosił się w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku do phm. Zbigniewa Brydaka organizującego stanicę harcerską Powiśle. (...) W momencie sformowania drużyny obsługującej miej-scowy oddział Poczty Polowej objął pierwszy zastęp tej drużyny, liczący z nim razem sześciu łączników polo-wych.
W czwartek 17 sierpnia zastęp Banasia otrzymał na porannym apelu do obsługi pocztowej rejon południowy Powiśla. (...) Oprócz doręczenia korespondencji adresatom zastęp miał za zadanie rozpoznanie po drodze aktu-alnego rozmieszczenia punktów ogniowych nieprzyjaciela. (...)
Zaczęli ostrożnie przemykać wzdłuż skarpy. Dotarli do rozległego ogrodu Zakładu św. Kazimierza. Zbigniew Banaś podzielił swój zastęp na dwa patrole. Pierwszy z nich miał przejść przez ogród, gdzie znajdował się zakład opiekuńczy prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Szarytek i dojść do budynków po parzystej stronie alei 3 Maja. Ogród był pod obstrzałem snajperów niemieckich zajmujących dogodne pozycje ogniowe w wieżyczkach wia-duktu mostu Józefa Poniatowskiego. Na szczęście dobrą osłonę dawały tu rosnące wiekowe drzewa i gęste krzewy. Pierwszy patrol dotarł do celu bez przygód i strat.
Drugi patrol, który prowadził osobiście druh „Banan”, skierował się w stronę szpitala Czerwonego Krzyża i ul. Smolnej. Jego marszruta prowadziła skosem pobliskiej skarpy do muru, gdzie znajdował się przebity otwór. Przy przejściu ostrzegawcze napisy: Uwaga! Ostrzał z mostu!
Pierwszy przez otwór w murze przeskoczył „Myszołów” (Ryszard Lewicki). Było spokojnie, ciszy nie zmąciły odgłosy strzałów. Jeszcze chwila oczekiwania. Zbyszek Banaś, obciążony brezentową torbą z listami, szykuje się do przeskoczenia otworu w murze... Nikt nie usłyszał tego strzału. Towarzyszący mu chłopcy zauważyli tylko, jak Zbyszek jęknął, zgiął się w pół i za chwilę bezwładnie zaczął staczać się po skarpie. W jej połowie rosnące krzaki zatrzymały toczące się ciało. Wstrząśnięci tym widokiem chłopcy próbowali natychmiast pospieszyć z po-mocą postrzelonemu koledze. W tym samym momencie zajazgotały serie z niemieckich cekaemów. Dotrzeć do Banasia już się nie dało.
Zawiszacy z patrolu powrócili szybko na Okólnik i zameldowali komendantowi stanicy o wydarzeniu, które-go byli świadkami.
Zbigniew Brydak wspominał: „Natychmiast ruszyliśmy z noszami i zastępem sanitariuszek na pomoc Bana-siowi. Nie sposób było jednak dotrzeć do niego. Niemcy prowadzili wściekły ogień po całej skarpie. Próbowa-liśmy ściągnąć zwłoki Zbyszka pod osłoną nocy. Niestety, w tym czasie zgrupowanie „Krybara” podejmowało jakieś działania zaczepne i do linii frontu nikogo nie dopuszczano. Dopiero nazajutrz otrzymaliśmy cichą zgodę na poruszanie się w rejonie wysuniętych placówek i mimo silnego, choć nieregularnego ostrzału, udało się nam ściągnąć zwłoki „Banana” ze skarpy. Miał postrzeloną szyję, zwinięty był w kłębek, a ręce miał zaciśnięte na tor-bie polowej z niedoręczonymi listami”.
S. Ozimek, A ręce miał zaciśnięte, „Poczta Polska” 2006, numer specjalny z 1 sierpnia, s. 14
W dniu 17 bm. zginął śmiercią żołnierza druh Banan w wieku lat 16. Zmarły był pierwszym har-cerzem, który rozpoczął roznoszenie listów Poczty Polowej, dostarczając je na najbardziej wysunięte punkty frontu. Padł od kuli wroga, przenosząc pod obstrzałem listy na teren szpitala Czerwonego Krzyża. Pochowany został na Powiślu, przy Konser-watorium, koło Stanicy Harcerskiej. W dniu śmierci druha Banana przypada swego rodzaju jubileusz Poczty Polowej: ilość listów, które od początku Po-wstania przeszły przez nią, przekroczyła 50 000.
„Biuletyn Informacyjny” 1944, nr 55 z 18 sierpnia
Powstańczy pogrzeb Zbyszka Banasia „Banana”, sierpień 1944,
fot. T. Bukowski
36 Załącznik 5. Zawiszackie Przyrzeczenie
Był ósmy dzień Powstania. Śródmieście pocięte było barykadami. Na ulicach ziemia spod wyjętych płyt chodnikowych i kostek bruku. Druh Rakowski dopuścił mnie do Przyrzeczenia. Miałem się zgłosić wieczorem w naszej stanicy przy ul. Hożej 13.
Trafi łem z trudem, bo dojście było od ulicy Wilczej. Stanica mieściła się w ofi cynie. W wielu salach stały pię-trowe łóżka. W tej przygotowanej do naszej uroczystości jakaś dekoracja w rodzaju krzyża z nadpalonych belek drewnianych. Na ziemi latarki otulone czerwoną bibułką. Za oknem łuna płonącej Woli. Nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy, co tam się działo. Jednak ta łuna mówiła wiele o losie tamtejszej ludności.
Sprawnie przeprowadzona zbiórka w kilku szeregach podkową obejmującą kominek. Raport. Pierwszy raz komendy były wydawane na głos. Pierwszy raz hymn „Zawiszy” śpiewaliśmy całą piersią: „Dziedzice spuścizny rycerskiej”.
Kilka piosenek i gawęda. Starszy instruktor opowiadał o swoim Przyrzeczeniu z roku 1913, gdzieś na Powąz-kach. Nastrój był niepowtarzalny. Chłonęliśmy jego słowa. Mówił:
– Może i wy za te trzydzieści parę lat będziecie wspominać to dzisiejsze Przyrzeczenie. Nie macie mundurów, nie dostaniecie krzyży harcerskich, ale nie to jest najważniejsze – najważniejsza jest Służba. Służba Ojczyźnie, służba bliźnim, budowanie samego siebie.
Człowiek jakoś tak rósł razem z tymi słowami, wydawało się, że docierają do samego dna duszy. Takich chwil się nie zapomina.
Było nas chyba pięciu do Przyrzeczenia. Kilka piosenek harcerskich śpiewaliśmy nieporadnie, bo nie mieli-śmy gdzie się ich nauczyć. Pamiętam jednak „Polesia czar”, pamiętam „Daleką drogę do Tiperrery”, pamiętam „O, Jamboree”. Śpiewali przede wszystkim starsi instruktorzy.
Powstań – do Przyrzeczenia! Wywołano i mnie: „Jurek Biały”. Cały się wyprężyłem na baczność. Dwa palce położyłem na biało-czerwonej fl adze. Rotę Przyrzeczenia znałem na blachę, ale polecono mi powtarzać za dru-hem „Granicą”:
– Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim, być posłusznym Prawu Harcerskiemu.
– Wstąp!Ściemniło się na dobre, nie śmieliśmy myśleć o rozstaniu, oczarowani niepowtarzalną atmosferą spotkania.
Poczuciem ciepła i bezpieczeństwa w mieście, gdzie nieprzyjaciel niósł śmierć i zniszczenie w każdej chwili i każdym miejscu. (...) Była chyba dziesiąta wieczorem, gdy wracałem do domu po rozkopanej Warszawie. Jak tylko wyszedłem na ulicę, zatrzymał mnie patrol. Godzina policyjna. Dowódca patrolu z pistoletem maszyno-wym u boku wahał się, ale zdecydował się podać mi hasło. Za najbliższym bunkrem wyszeptał:
– Działo – odzew: Działdowo.Do domu doszedłem już bez przeszkód. Drogę rozświetlała mi łuna znad Woli.
J. Filiński „Jurek Biały”, Mam szczerą wolę, „Czuwaj” 2000, nr 7/8, [online], http://www.prasa.zhp.pl/archiwum/c20000708/a42.html, [dostęp 17 listopada 2013]
H
arc
erz
e n
a u
licy
Zło
tej,
fot.
M. G
rab
ski,
MP
W
37
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y
Załącznik 6. Piosenki na zawiszacki kominek
MAFEKING
słowa i muzyka: Tomasz Jaźwiński
Gdy będziem iść
w jesiennych mgieł okopy,
nad nami wiatr
rozrzuci z liści „Z”
a każdy liść,
wolności goniec złoty,
poniesie w świat
Mafekingu dumną pieśń.
Bo Mafeking
to imię Polski młodej,
szeregiem dusz
rzucone szarej mgle,
by z błyskiem kling
wichr poniósł z nami przodem
w wojenny kurz
wyryte – Mfg.
Wstęgami dróg
w szeregu stajem szarym
u progu dnia,
gdzie bledną cienie krat –
tak każe Bóg...
Łopocą nam sztandary,
pobudka gra
zwycięstwem młodych lat.
Bo Mafeking...
Gdy będziem iść
po służbie ku stanicy,
sznurami miedz,
w patrolach czujnych serc,
to polskie Dziś
wylegnie na ulice,
by z nami biec
na podbój Jutra twierdz.
Bo Mafeking...
Na ramię „Z”,
karabin nasz i tarcza,
uderzaj w mrok,
gdzie trwa na szańcu wróg,
po Odrę, het,
gdzie stanie polski rycerz,
równają mrok
wzdłuż jednych Młodzi dróg.
Bo Mafeking...
MŁODE ODDZIAŁY
słowa i muzyka: Tomasz Jaźwiński
Płonące zorze na rozstajach
świtem znaczą szlak – na bój
i wolność wstaje z zorzą krwawą,
wolność – Służby znak.
Miliony „M” w mundurach szarych
salutują świt – czuwaj,
w szeregach młodych dusz,
w oddziałach „Mfg”.
Na służbę prowadź, przodowniku,
tropem krwi we mgle – na bój,
„M” z tobą, w „M” jest przyszłość nasza,
Bóg tak chce!
Rozśpiewany świat pędem kul i serc,
Polska ma czternaście, czternaście lat,
rytmem marsza bije hasło: każdy Polak brat!
Z drogowskazów – na bagnety!
Z piersi – wiara, z oczu – skry!
Imię młodych dziś – „Zawisza”!
„Zawisza” to właśnie my!
Jesienne noce, gwiazd kompanie
w polskie rzucą wsie – na bój,
z gwiazdami srebrny rozkaz spadnie,
że czas już na siew.
Miliony „M” w mundurach szarych
salutują świt – czuwaj,
kompanią gwiazd,
w oddziałach Młodych – młody rój,
na służbę prowadź, przodowniku,
tropem krwi we mgle – na bój,
zwycięska gwiazda – przyszłość nasza,
Bóg tak chce!
Rozśpiewany świat, pędem kul i serc...
Zawiszak przy znalezionej części pocisku, tzw. „krowy”, sierpień
1944, fot. J. Joachimczyk, MPW
38 PROJEKT STARSZOHARCERSKI
Projekt to dla harcerzy starszych znakomity sposób pracy. Zakłada on, że harcerze samodzielnie podejmują zadania w odpowiedzi na potrzeby drużyny lub środowiska, w którym działają. Dlatego projektów nie realizuje się według uniwersalnego przepisu. Prezentowane propozycje mogą jednak być źródłem pomysłów lub wyznaczać poziom pracy harcerzy starszych.
CZYM JEST PROJEKT STARSZOHARCERSKI?Projekt starszoharcerski to zadanie podjęte z własnej inicjatywy wykonawców, wspólnie zaplanowane, realizo-
wane i oceniane przez zespół. Punktem wyjścia jest jakieś zamierzenie, podjęcie inicjatywy, wytyczenie wspólnego celu. Podczas realizacji projektu każdy uczestnik wykonuje wynikające z planu zadania indywidualne, zgodne ze swoimi możliwościami i zainteresowaniami. Projekt rozwija te zainteresowania, a ponadto kształci odpowiedzial-ność i umiejętność pracy w zespole.
Zatem projekt starszoharcerski: wynika z potrzeb i zainteresowań harcerzy, stanowi dla wykonawców wyzwanie (pozwala przekraczać granice własnych możliwości), umożliwia uczenie się przez działanie, jest użyteczny (w wyniku podjętych działań coś się zmienia na lepsze), w każdej fazie (od szukania pomysłu do podsumowania) jest realizowany przez harcerzy, tylko w razie koniecz-
ności wspieranych przez drużynowego.W poszukiwaniu przygody. Poradnik drużynowego drużyny starszoharcerskiej,
red. E. Gąsiorowska, E. Kulczyk-Prus, Łódź 2011, s. 103
CELE PROJEKTU DOTYCZĄCEGO POWSTANIA WARSZAWSKIEGOProjekt związany z tematyką Powstania Warszawskiego, który realizuje zastęp, patrol lub grupa
robocza, służy przede wszystkim: poznawaniu udziału młodzieży harcerskiej w walkach powstańczych, kształceniu umiejętności wyszukiwania informacji na określony temat w różnych źródłach, m.in.
w Internecie, kształtowaniu wyobraźni historycznej, wczuwaniu się w sytuację młodych ludzi żyjących i walczących podczas Powstania Warszawskiego, poznawanu historii w aktywnym działaniu.
Członkowie grupy rekonstrukcyjnej „Radosław” podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego,
1 sierpnia 2009, fot. M. Suchan
39
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y S
TAR
SZYC
H
JAK NA ARCHIWALNEJ FOTOGRAFIIZorganizujcie pokaz fotografi i powstańczych, któ-
rego elementem będzie rekonstrukcja przedstawio-nych na nich scen. W ramach przygotowań sięgnijcie po zamieszczone w tece materiały pomocnicze, po-szukajcie pamiętników i wspomnień, które przybliżą wam dni Powstania Warszawskiego oraz zainspirują do odtworzenia realiów i atmosfery tamtych chwil.
Aby znaleźć archiwalne fotografi e, warto skorzy-stać przede wszystkim z fototeki Muzeum Powstania Warszawskiego (http://www.1944.pl/galeria/fotote-ka) i zamieszczonych w sieci zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego (www.audiovis.nac.gov.pl). Po-mocne mogą także okazać się publikacje książkowe, w tym poświęcone temu tematowi albumy, z pew-nością dostępne w bibliotekach (np. L. M. Bartelski, T. Bukowski „Warszawa w dniach Powstania”, Warsza-wa 1980; S. Braun „Reportaże z Powstania Warszaw-skiego”, Warszawa 1983; E. Lokajski,„Fotografi e z Po-wstania Warszawskiego”, Warszawa 1994).
Wybierzcie najciekawsze zdjęcia (np. przedstawia-jące wiele szczegółów, wyraziste postacie, charakte-rystyczne powstańcze działania lub wymowne sceny z życia codziennego). Sprawdźcie, kto jest ich auto-rem, spróbujcie dotrzeć do informacji, w jakich oko-licznościach, gdzie i kiedy powstały. Jeśli to możliwe, zidentyfi kujcie, kogo przedstawiają, a jeśli to się nie uda – wyobraźcie sobie, kim mogły być sfotografo-wane osoby. Określcie, czy zdjęcia były pozowane, czy mają charakter reporterski. Na podstawie tych informacji można sporządzić zwięzłą metryczkę wy-branej fotografi i, ale mogą one też stać się punktem wyjścia do czegoś więcej. Fascynujące będzie układa-nie historii wykraczającej poza przedstawiony kadr: odgadywanie losów uwiecznionych na nim osób, od-twarzanie tego, co mogło wydarzyć się chwilę przed zrobieniem zdjęcia i co było później. Przy tym przyda się, rzecz jasna, wiedza historyczna o Powstaniu War-szawskim, działaniach powstańczych i życiu miesz-kańców walczącej stolicy, a także – pewna doza fan-tazji i umiejętności interpretacji ludzkich zachowań.
Prezentację fotografi i i scenek możecie zorganizo-wać na kominku w harcówce, przy obozowym ogni-sku, na spotkaniu w domu kultury, w bibliotece, pod-czas szkolnego apelu. A może z projektem włączycie się w większą imprezę przygotowaną w waszej miej-scowości z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego?
WYWIAD ZE ŚWIADKIEM HISTORIISpróbujcie odnaleźć osobę, która brała udział
w Powstaniu Warszawskim (takie osoby mieszkają nie tylko na terenie Warszawy – wiele z nich po wojnie osiedliło się w innych rejonach kraju). Co prawda dziś nie jest to już łatwe zadanie – pozostali tylko nieliczni uczestnicy Powstania, wśród których znaczącą grupę stanowią najmłodsi powstańcy – zawiszacy.
O ile to możliwe, przeprowadźcie wywiad z osobą, do której udało się wam dotrzeć. Weźcie pod uwagę, że dziś uczestnicy Powstania Warszawskiego to osoby
bardzo sędziwe, często schorowane. Bądźcie taktow-ni i nie starajcie się przeprowadzać rozmowy „na siłę”. Dobrze przygotujcie się do spotkania. Zapoznajcie się z zasadami przeprowadzania wywiadów ze świadkami historii (podstawy znajdziecie w załączniku 1 „Historia mówiona” ze s. 41).
Podzielcie się zadaniami. Niektórzy z was mogą się wcielić w historyków, którzy będą przeprowadzać wywiad. Osoby o zainteresowaniach technicznych przygotują sprzęt (kamerę, mikrofony, nośniki), a jesz-cze inni zajmą się dokumentacją fotografi czną.
Na podstawie nagranych wywiadów możecie opracować audycję, artykuł do gazety, odpowiednio przygotowane ich fragmenty mogą stać się kanwą zbiórki drużyny. Rezultaty waszej pracy w posta-ci nagranego wywiadu możecie również zamieścić w Internecie, przekazać do lokalnego muzeum lub Muzeum Harcerstwa w Warszawie.
ŚLADY PRZESZŁOŚCIMożecie pokusić się o odtworzenie powstań-
czych losów na podstawie pozostawionych nawet drobnych śladów przeszłości: zdjęć, dokumentów, listów, notatek, fragmentów wspomnień. Udostęp-nione przez uczestnika wydarzeń sprzed 70 lat lub jego bliskich pamiątki opowiedzą wam fascynującą historię, musicie tylko odpowiednio na nie spojrzeć. Postarajcie się odtworzyć z nich osobiste losy wpisa-ne w dzieje Polski, dotyczące udziału w konspiracji i Powstaniu Warszawskim, trudnych powojennych lat i budowania nowego życia w realiach PRL lub na emigracji.
Pamiętajcie, aby wszelkie udostępnione wam do-kumenty i pamiątki traktować z odpowiednią staran-nością i dbałością, a wypożyczone materiały zawsze oddawać właścicielom w umówionym terminie.
Uczestnicy zlotu „Razem – jutro i pojutrze” , zorganizowanego przez Główną
Kwaterę ZHP, odtwarzają sceny z fotografi i prezentowanych na wystawie
plenerowej „Braterstwo”, Warszawa, Krakowskie Przedmieście, 27 września 2009,
fot. M. Suchan
40 Rezultat swoich historycznych dociekań opubli-kujcie w formie reportażu historycznego na tema-tycznym portalu internetowym, artykułu w lokalnej gazecie, audycji radiowej, fi lmu dokumentalnego czy prezentacji multimedialnej.
Właścicieli ciekawych pamiątek, dokumentów i fo-tografi i harcerskich możecie zachęcić do przekazania ich do Muzeum Harcerstwa w Warszawie, gdzie zo-staną właściwie zabezpieczone przed zniszczeniem i skatalogowane, będą eksponowane na wystawach oraz posłużą do badań historyków.
Inspiracją przy podejmowaniu takiego projektu mogą być dwie kolekcje osobistych pamiątek, do-kumentów i fotografi i związanych z uczestnikami Powstania Warszawskiego z batalionu „Zośka”: Marią Więckowską „Marysią” i Janem Więckowskim „Drogo-sławem”. Kolekcje te znajdują się w Muzeum Harcer-stwa, a niektóre z tworzących je eksponatów możecie obejrzeć na kartach 23 i 24.
AKCJA INFORMACYJNA „NIECH SIĘ DOWIEDZĄ!”
Przed 70. rocznicą Powstania Warszawskiego prze-prowadźcie w swojej miejscowości społeczną akcję informacyjną dotyczącą tego wydarzenia. Zdobądźcie potrzebną wiedzę historyczną, opracujcie strategię kampanii informacyjnej, określcie, jakie najważniejsze treści chcecie upowszechniać (co każdy powinien wie-dzieć na temat Powstania Warszawskiego).
Wybierzcie skuteczne i możliwe w waszym przy-padku formy realizacji (np. audycja w lokalnym radiu lub telewizji, spot promocyjny, plakaty, ulotki, fi lm, wystawa, wlepki, znaczki).
Odpowiednio wcześniej pozyskajcie fundusze na działanie, podejmując akcję zarobkową, znajdując
sponsorów lub zdobywając dofi nansowanie w kon-kursie grantowym.
WSPÓLNE DZIAŁANIE Przygotujcie fl ash mob inspirowany rocznicą
Powstania Warszawskiego, włączcie do działania inne drużyny w hufcu, kolegów ze szkoły, mieszkańców osiedla itp.
Flash mob (ang. błyskawiczny tłum) – określenie, którym przyjęło się nazywać sztuczny tłum ludzi gro-madzących się niespodziewanie w miejscu publicznym w celu przeprowadzenia krótkotrwałego zdarzenia, za-zwyczaj zaskakującego dla przypadkowych świadków.
W akcji uczestniczą nieznani sobie ludzie, znający je-dynie jej termin i planowane działanie. Zazwyczaj takie akcje organizowane są za pośrednictwem Internetu lub smsów.
http://www.pl.wikipedia.org/wiki/Flash_mob [dostęp 5 grudnia 2013]
POWSTAŃCZE MURALEPrzygotujcie na ścianie harcówki (lub fragmencie
muru na ulicy w waszej miejscowości – jeśli uzyskacie na to zgodę odpowiednich władz) wykonane dowolną techniką malowidło przedstawiające sceny z Powsta-nia Warszawskiego. Taka akcja może być świetnym po-mysłem w środowisku harcerskim (drużynie, szczepie, hufcu), którego bohater jest związany z wojennymi dziejami harcerstwa. Inspiracją do powstańczego mu-rale mogą być dla was zamieszczone w tece fotografi e lub wykonane podczas Powstania Warszawskiego ry-sunki 14-letniego Jurka Świderskiego „Lubicza”, łącz-nika z Kompanii Harcerskiej Batalionu NOW-AK „Gu-staw”, w konspiracji harcerza organizacji Hufce Polskie (zob. karty 12 i 13 „Powstańcza Warszawa”).
POWSTAŃCZE ŚPIEWANKIZorganizujcie wspólne śpiewanie powstańczych
piosenek. Porównajcie ich różne wersje, ustalcie tek-sty i melodię, dowiedzcie się, jak się je śpiewało kie-dyś. Opracujcie własne aranżacje. Może zamieścicie swoje wykonania w Internecie na kanale You Tube? A może w rocznicę wybuchu Powstania Warszaw-skiego, 1 sierpnia, zorganizujecie wspólne śpiewanie mieszkańców, np. na skwerze w centrum miasta?
Przedtem przygotujcie repertuar piosenek, wy-znaczcie prowadzących imprezę, opracujcie i powiel-cie śpiewniki dla osób, które przyłączą się do waszej akcji. W zależności od warunków i możliwości przy-gotujcie scenę, nagłośnienie, ekran, na którym bę-dziecie wyświetlać teksty itp.
FILM Nakręćcie krótki fi lm dotyczący Powstania War-
szawskiego. Najlepiej poszukajcie tematu, który nie został jeszcze opracowany i spopularyzowany. Może to być na przykład opowieść o jednym wydarzeniu
Harcerki i harcerze z Hufca ZHP Łódź-Polesie
im. Harcerskiej Poczty Powstańczej podczas rajdu „Arsenał”,
2009, fot. A. Rytel
41z Powstania, szlaku bojowym harcerskiego oddziału lub indywidualnych losach wybranych harcerek i har-cerzy. Zdecydujcie, czy wasz fi lm będzie dokumen-tem, reportażem czy produkcją fabularną.
Zróbcie burzę mózgów w poszukiwaniu dobrego pomysłu, starannie zbierzcie potrzebne informacje, opracujcie scenariusz i skompletujcie sprzęt. Jeśli to będzie fi lm aktorski – wybierzcie odtwórców ról, skompletujcie statystów, wyszukajcie wnętrza i ple-nery, zaprojektujcie scenografi ę, dobierzcie rekwizy-ty i stroje. Jeśli chcecie, żeby wasza produkcja miała wartość edukacyjną – zapewnijcie sobie konsultację profesjonalnego historyka, znawcy tematu Powsta-nia Warszawskiego i wojennych dziejów harcerstwa. Przygotowując się do projektu fi lmowego, możecie skorzystać z harcerskiego poradnika zamieszczonego w Internecie (http://www.polskamyśląca.zhp.pl/fi les/polskamyslaca/KonkursFilmowyPoradnik.pdf ).
SPEKTAKL MULTIMEDIALNYPrzygotujcie multimedialną inscenizację na temat
Powstania Warszawskiego. Połączcie w niej różne for-my przekazu: grę aktorską (żywy plan), utwory mu-zyczne z okresu okupacji i Powstania oraz współczesne i archiwalne fotografi e, efekty świetlne i dźwiękowe. Podzielcie się zadaniami tak, aby każdy z wykonawców projektu mógł robić to, co lubi i potrafi . Zaprezentujcie przedstawienie w szkole, na imprezie hufcowej, miej-skich obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego.
JAK PRZEPROWADZIĆ WYWIAD? Poinformuj rozmówcę o celu wywiadu i planowanym sposobie jego wykorzystania. Poproś rozmówcę
o zgodę na takie wykorzystanie. Przeprowadzaj wywiad i nagrywaj go w cichym i spokojnym miejscu. Słuchaj aktywnie i z zaangażowaniem. Nie przerywaj rozmówcy. Jeśli wywiad przeprowadzacie wspólnie z koleżanką lub kolegą, zawsze mówcie pojedynczo. Dopuść ciszę w trakcie wywiadu. Daj opowiadającemu czas na zastanowienie. Zadawaj po jednym pytaniu. Staraj się doprowadzić do uzyskania wyczerpującej odpowiedzi na pytanie, zanim zadasz następne. Zaczynaj wywiad od prostych pytań. Zwracaj uwagę na to, czy rozmówca nie jest już zmęczony – jeśli tak, zakończ wywiad. Jest to szczególne
ważne w przypadku osób starszych i chorych. Pożyczone od rozmówcy fotografi e i dokumenty skopiuj jak najszybciej i oddaj właścicielowi.
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y S
TAR
SZYC
H
WYPRAWA DO MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
Zorganizujcie wycieczkę do Muzeum Powstania Warszawskiego. Na podstawie pozyskanych wcze-śniej przewodników i informatorów oraz materia-łów zamieszczonych na stronie internetowej MPW (www.1944.pl) opracujcie plan zwiedzania, pozyskaj-cie odpowiednie kontakty i zorganizujcie spotkanie z powstańcem lub zarezerwujcie zajęcia prowadzone przez muzealnych edukatorów. Załatwcie również samodzielnie wszystkie sprawy logistyczne związane z wycieczką do Warszawy (przejazd, posiłki, ewentu-alnie nocleg i inne punkty programu).
PAMIĘTAMY!Od 2010 roku 1 sierpnia obchodzony jest jako
Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskie-go. Przeprowadźcie akcję społeczną pod hasłem „Pamiętamy”. Przygotujcie okolicznościowe projekty e-kartek. Wyślijcie je do swoich przyjaciół i znajo-mych, umieśćcie je także w Internecie – tak, by mogli z nich skorzystać inni. Rozpropagujcie akcję wysyła-nia e-kartek upamiętniających Powstanie.
Inna wersja tego projektu może zakładać przygo-towanie oraz wydrukowanie papierowych pocztówek, które przed 1 sierpnia roześlecie z obozu swojej dru-żyny.
Załącznik 1. Historia mówiona
CZYM JEST HISTORIA MÓWIONA?W projektach historii mówionej osoba opowiadająca o jakimś wydarzeniu przywraca je w pamięci, osoba
przeprowadzająca wywiad zapisuje to opowiadanie, dzięki czemu tworzy historyczne świadectwo. Historia mówiona opiera się na ludzkiej pamięci i jej przedstawieniu przez świadka-uczestnika wydarzeń.
Środki stosowane do zapisywania świadectw mogą być rozmaite: od ręcznego sporządzania notatek po elek-troniczne zapisy obrazu i dźwięku. Życie nakłada pewne ograniczenia. Możemy powracać tylko do wspomnień jednego, co najwyżej dwóch pokoleń wstecz, dlatego nasze ograniczenia stają się wraz z upływem czasu coraz większe. Dobrze wykorzystana historia mówiona daje poczucie spełnienia. Zbieranie opowieści daje możliwość dotknięcia i zatrzymania czegoś wartościowego i ocalenia go od zapomnienia.
Krok po kroku – przewodnik po historii mówionej, http://www.ceo.org.pl/portal/b_opowiem_materialy_edukacyjne_wszystko_o_historii_mowionej, [dostęp 19 czerwca 2013]
42 POWSTAŃCZYM SZLAKIEM. GRA
CELECelem gry jest przybliżenie wybranych postaci – uczestników Powstania Warszawskiego: Krzysz-
tofa Kamila Baczyńskiego, Stanisława Broniewskiego, Wandy Kamienieckiej-Grycko, Aleksandra Ka-mińskiego, Stefana Mirowskiego, Andrzeja Romockiego i Eugeniusza Stasieckiego. Każda z tych osób w istotny sposób wpisała się w etos Szarych Szeregów – wojennego harcerstwa. Uczestnicy gry będą mogli poznać ich losy i harcerską drogę, ze szczególnym uwzględnieniem udziału w Powstaniu. Na zakończenie wędrówki poznają także historię Jadwigi Romockiej – matki, która w Powstaniu War-szawskim straciła dwóch synów, żołnierzy batalionu „Zośka”.
KONCEPCJA GRYUczestnicy gry przenoszą się 70 lat wstecz, do sierpnia 1944 roku. Każdy patrol otrzymuje za-
danie dokumentowania udziału harcerek i harcerzy w działaniach powstańczych. Zgodnie z fabu-łą patrole tuż przed godziną „W” rozpoczynają wędrówkę ulicami Warszawy. Po drodze docierają w różne miejsca ogarniętej Powstaniem stolicy i spotykają ludzi, od których mogą się wiele dowie-dzieć na temat, który mają udokumentować. Uczestnicy wykonują też zadania wynikające z miejsc i okoliczności, w których się w danej chwili znaleźli. Realizowane w inscenizowanych sytuacjach zadania nawiązują do różnych form i aspektów udziału harcerek i harcerzy w Powstaniu Warszaw-skim.
W każdym punkcie kontrolnym gry, czyli w określonym miejscu powstańczej Warszawy patrol zyskuje zaufanie przebywającej tam postaci (instruktora-animatora gry odgrywającego rolę wy-branego bohatera) dzięki temu, że przekazuje jej odpowiedni przedmiot z posiadanego zasobnika (otrzymanego na początku gry). Dopiero po wręczeniu właściwej rzeczy uczestnicy mogą przystą-pić do wykonania zadania.
Dla stworzenia odpowiedniej atmosfery odwołujemy się do fragmentów literatury. Na podstawie prezentowanych cytatów można ułożyć gawędy, przygotować opisy, rekwizyty lub nawet scenariu-sze odpowiednich do zadań inscenizacji. Przezentowane sytuacje z udziałem wybranych postaci zostały zainspirowane zachowanymi opisami, dokumentami i wspomnieniami, ale w przedstawio-nym kształcie są wytworem fantazji autorów gry – co trzeba uświadomić uczestnikom, np. podczas podsumowania. Są jednak w pewien sposób reprezentatywne – mogły się wydarzyć w opisanych miejscach i na pewno pomagają poznać bohaterów i zdarzenia, w których oni uczestniczyli.
Przygotowanie gry i udział w niej może być sposobem realizacji „historycznych” wymagań na stopnie lub zdobywania sprawności o tematyce historycznej.
Scenariusz gry można zrealizować dosłownie lub może być on tylko inspiracją i źródłem po-mysłów. Można dokonywać w nim przeróbek, upraszczać albo rozbudowywać fabułę – w zależ-ności od konkretnych potrzeb, warunków, możliwości, pomysłów i szczegółowych celów, jakie chcemy za pomocą gry osiągnąć.
MIEJSCE I CZAS GRY
Gra trwa kilka godzin, można nawet przeznaczyć na nią cały dzień (rozbudowując punkty i realizowane przez patrole zadania) – od porannej odprawy przed wyjściem patroli na trasę, poprzez czas na opracowanie przez uczestników materiałów zdobytych w grze, po podsumowanie na wieczornym spotkaniu.
Gra może odbywać się w dowolnym terenie. Z uwagi na charakter fabuły najdogodniej zorganizować ją w mieście, a poszczególne punkty zlokalizować w odpowiednich miejscach, interesujących i najlepiej na co dzień niedostępnych dla uczestników. Z całą pewnością można grę zaadaptować także do warunków polowych – co jest dosyć istotne, ponieważ wtedy można ją zrealizować na obozie, np. 1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Istotny w grze fabularny aspekt wędrówki po powstańczej Warszawie zależy jednak głównie od wyobraźni uczestników i organizatorów.
W trakcie wędrówki po umownych miejscach patrole zaznaczają ich położenie na planie Warszawy (naj-lepiej archiwalnym) i podpisują wydarzenia na osi czasu narysowanej na karcie gry.
Podstawowa wersja zakłada, że patrole będą odwiedzać punkty w takiej samej kolejności – według chro-nologii wydarzeń. W przypadku większej liczby patroli praktyczniejszy będzie inny wariant – zróżnicowana ko-
43lejność zaliczanych miejsc, która pozwoli wypuszczać na trasę kilka patroli jednocześnie. Wtedy szczególnie istotne jest uzupełnianie przez patrole osi czasu, dzięki której uświadomią sobie historyczną kolejność zdarzeń.
UCZESTNICYW wersji minimum – wybrane elementy gry można zrealizować w drużynie, a w wersji rozbudowanej
– w szczepie, namiestnictwie, hufcu. Uczestnicy powinni otrzymać wcześniej informację o grze i wskazówki, jak się do niej przygotować (np. wykaz lektur, adresy stron internetowych).
OBSŁUGA GRYAnimatorami gry są instruktorzy wcielający się w postacie historyczne i osoba prowadząca grę – co najmniej
dziewięć osób. W zależności od rozbudowania scenariusza do obsługi poszczególnych punktów można dołą-czyć postacie drugoplanowe i statystów, co rozszerzy możliwości prezentacji i przekazywania treści.
Przygotowanie gry
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y S
TAR
SZYC
H I
WĘD
RO
WN
IKÓ
W
MIEJSCA AKCJITrzeba przygotować osiem punktów wyobrażają-
cych historycznie określone miejsca w powstańczej Warszawie. Aranżacja miejsc zależy od inwencji oraz możliwości organizatorów. Poszczególne punkty po-winny być niezbyt oddalone od siebie, tak aby prze-mieszczanie się patrolu pomiędzy nimi nie trwało dłużej niż 10–15 minut. Na każdy punkt patrol trafi a według zaszyfrowanego opisu, współrzędnych GPS lub w inny sposób określony przez organizatorów.
POSTACIE GRYGospodarzem każdego punktu jest instruktor-ani-
mator wcielający się w autentyczną postać, przygo-towany do odegrania swojej roli. Przy jej opracowy-waniu może skorzystać z materiałów zamieszczonych w opisie punktu. Aby ciekawie przygotować poszcze-gólne inscenizacje, warto sięgnąć po dodatkowe źró-dła historyczne.
REKWIZYTY I SCENOGRAFIAAtrybuty postaci. Scenariusz gry wymaga
przygotowania dla każdego patrolu zasobnika z ta-kim samym zestawem podstawowych rekwizytów, w skład którego wchodzą:
bukiet kwiatów (dla ułatwienia może być do niego dołączony bilecik o treści: „Wszystkiego najlepsze-go w dniu ślubu”),
pudełeczko z Krzyżem Harcerskim na czerwonej podkładce,
paczka mleka w proszku, pojemnik z atramentem i dołączoną kartką z infor-
macją, że batalion „Parasol” walczy na Woli,tabliczka z napisem „Pasieka”,
rękopis artykułu do opublikowania w prasie po-wstańczej,
torba z czekoladowymi cukierkami, kartka z wierszem Jana Romockiego „Bonawentu-
ry”, np. .„Modlitwą” z dedykacją „Mamie”.Zadaniem uczestników jest dopasować każdy
z atrybutów do odpowiedniej postaci. Mogą to zro-bić na podstawie sytuacji, jaką zaobserwują na miej-scu lub informacji, które uzyskają od prowadzącego punkt. Dla utrudnienia można w zasobniku umieścić przedmioty dodatkowe, które nie będą przysługiwały do żadnej postaci.
Inne rekwizyty i materiały, które należy
przygotować dla każdego patrolu:
karta patrolu z zaznaczoną osią czasu obejmującą czas historyczny gry,
list z wprowadzeniem w fabułę gry, plan Warszawy (może to być np. archiwalny plan
dostępny na stronie www.transbus.com), biogramy siedmiu uczestników Powstania, ewentualnie nagrody dla zwycięzców i drobne
upominki dla wszystkich, portrety bohaterów gry (karty 15–18).
Im bogatsza będzie scenografi a na punktach, tym gra będzie atrakcyjniejsza. Dla podkreślenia wa-loru edukacyjnego warto zadbać o jak największą liczbę rekwizytów mających historyczne uzasadnie-nie czy niosących ze sobą istotne dla grających treści.
Realizacja gry
PRZEBIEG GRY Odprawa patroli, wyjaśnienie zasad, wręczenie
patrolom pakietów startowych (zawierających list--instrukcję, określenie położenia rzeczywistego i „fa-bularnego” pierwszego punktu oraz plan Warszawy), a także zasobników z atrybutami.
Wymarsz patroli na trasę gry (jeśli odwiedza-ją punkty w takiej samej kolejności, w odstępach ok. 15-minutowych).
Patrole przemierzają trasę od punktu do punk-tu (namiary na kolejny uzyskują w poprzednim – po-dane w dowolny sposób, w każdym miejscu może
44 być inny). Na każdym punkcie spędzają nie więcej niż 20 min.
Dotarcie do mety, czas dla patroli na uporząd-kowanie wiadomości, planów Warszawy, osi czasu, przygotowanie się do kwizu lub prezentacji (w zależ-ności od przyjętej koncepcji podsumowania).
Turniej wiedzy, kwiz lub prezentacja materia-łów przygotowanych przez uczestników.
Podsumowanie całości, ogłoszenie wyników, gawęda lub inna forma.
AKCJA W MIEJSCACH GRYWszystkie miejsca gry należy przygotować sce-
nografi cznie i wyposażyć w potrzebny sprzęt. Każdy punkt prowadzi osoba wcielająca się w postać boha-tera. Gospodarz punktu:
przedstawia się przybyłym uczestnikom, opowia-da im o powstańczych losach swojego bohatera (lub odgrywa opracowaną scenkę),
przyjmuje od patrolu rekwizyt (atrybut) – w przy-padku, gdy patrol wybierze właściwy przedmiot (niewłaściwy oddaje patrolowi, bo inaczej patrol zostałby wyeliminowany z realizacji innego zada-nia). Jeśli rekwizyt jest odpowiedni, wskazuje pa-trolowi zadanie (można uznać, że patrol ma tylko jedno podejście do wyboru atrybutu lub uznać, że może podjąć jeszcze drugą próbę – za co otrzymu-je jednak punkty ujemne),
nadzoruje realizację zadania, ocenia wykonanie zadania, wpisuje punktację na
karcie gry patrolu.Inscenizacje, gawędy i listy należy tak opracować,
aby oprócz poleceń i zadań zawierały prawdziwe, po-dane w interesujący sposób informacje historyczne.
WSPÓŁZAWODNICTWOW trakcie gry można oceniać:
trafi enie patrolu na punkt (np. według zaszyfrowa-nych wskazówek),
przekazanie właściwego atrybutu postaci (punkty ujemne – za zniszczenie, zgubienie rekwizytu lub jego niewłaściwe użycie),
wykonanie zadania,
właściwe uzupełnienie osi czasu, zaznaczenie miejsc na planie Warszawy, wyniki w kwizie lub turnieju wiedzy o bohaterach
zorganizowanym na zakończenie gry, prezentację bohaterów wykonaną przez patrole.
STARTGra rozpoczyna się odprawą patrolu w miejscu
startu. Prowadzący wręcza pakiety startowe i za-sobniki z przedmiotami. Przypomina, że na każdym punkcie patrol powinien spędzić ok. 20 minut i wy-konać polecenia osób, które tam spotka. Informuje ponadto, że w każdym miejscu gry patrole otrzymają zadania, których wykonanie jest punktowane i liczy się do ogólnej oceny. Jednak możliwość realizacji zadania uczestnicy uzyskują dopiero po spełnieniu podstawowego warunku, jakim jest oddanie gospo-darzowi punktu przyniesionego dla niego atrybutu.
Prowadzący musi przedstawić zasady realizacji za-dań i współzawodnictwa, ponadto wyjaśnić, że pod-sumowaniem gry będzie np. kwiz dotyczący życia i działalności bohaterów gry (lub przygotowanie pre-zentacji na ten temat – w zależności od wybranego przez organizatorów rozwiązania). W związku z tym należy starać się zapamiętać jak najwięcej informacji i gromadzić otrzymywane dokumenty (w tym biogra-my postaci stylizowane na powstańcze ulotki).
WPROWADZENIE DLA UCZESTNIKÓW Patrole otrzymują w kopercie informację następu-
jącej treści :Jest przedpołudnie 1 sierpnia 1944 roku. Człon-
kowie konspiracyjnych organizacji przeczuwają, że zbliża się chwila przełomu. Od swojego przełożonego w Szarych Szeregach otrzymujecie zadanie zebrania informacji o działaniach harcerek i harcerzy w po-wstaniu, które wkrótce się rozpocznie.
W tym celu przemieszczacie się w przestrzeni oraz w czasie, docieracie w różne miejsca i spotykacie róż-nych ludzi. Powinniście zwrócić szczególną uwagę na wszystkich, z którymi się zetkniecie, zapamiętać ich nazwiska, dowiedzieć się, kim są i co robią w powsta-niu. Możecie notować, wykonywać rysunki i zdjęcia. Kolejne odwiedzane miejsca, zgodnie z ich historycz-ną lokalizacją, zaznaczajcie orientacyjnie na otrzyma-nym planie Warszawy.
Najpierw udajcie się do lokalu przy ul. Barskiej. Mieści się tam konspiracyjna siedziba komendanta Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów. Zamel-dujcie się u hm. „Bolka”, od którego otrzymacie dalsze instrukcje.
Uwaga! Jeśli patrole zaczynają od różnych punk-tów, trzeba przygotować odpowiednie warianty listu.
Powstańczy plakat,
projekt S. Tomaszewski „Miedza”
45Prezentacja postaci i miejsc
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y S
TAR
SZYC
H I
WĘD
RO
WN
IKÓ
W
PUNKT 1. KONSPIRACYJNY LOKAL „ULA WISŁA” ul. Barska 5, 1 sierpnia, przed godziną „W”
Uczestnicy gry poznają komendanta Chorągwi
Warszawskiej Szarych Szeregów hm. Stefana Mi-
rowskiego i dowiadują się, dlaczego nie dołączył
do batalionu „Zośka”.
Opis sytuacji. Komendant Chorągwi Warszaw-skiej Szarych Szeregów („Ula Wisła”) hm. Stefan Mi-rowski w eleganckim garniturze siedzi przy skromnie, ale uroczyście zastawionym stole, może towarzyszyć mu żona i kilku łączników z „Zawiszy”, którzy pełnią dyżur w zakonspirowanym lokalu komendy chorą-gwi. Mirowski częstuje uczestników gry tortem we-selnym oraz opowiada o pracy „Zawiszy”, najmłodsze-go pionu Szarych Szeregów, i programie „Mafeking” (można skorzystać z załącznika 1 na s. 31). Wyjaśnia, że zawiszacy pełnią tego dnia zwykły dyżur w konspi-racyjnym lokalu komendy chorągwi. Zgodnie z de-cyzją „Pasieki” nie zostali bowiem objęci mobilizacją w godzinie „W”. Według planu mają być włączeni do działań dopiero w czasie tworzenia na zajętych przez powstańców obszarach jednostek pomocniczych wojska i struktur służb cywilnych.
W kilka minut później odnaleźliśmy na Barskiej dom numer 5 i po podaniu odpowiedniego hasła zosta-liśmy wpuszczeni do mieszkania numer 19. Był tam już „Kaczor” (Wiesław Górnicki) z częścią zastępu „Żubrów” z naszej drużyny oraz kilku nieznanych nam chłopaków, którzy zakomunikowali, że mamy wspólnie czekać tutaj na komendanta chorągwi „Bolka”.
Chłopcy ci – w naszym wieku – należeli do jednego zastępu. Jeden z nich, „Tukan” (Jarema Maciszewski) z tajemniczą miną powiedział, że podobno na dziś prze-widywana jest godzina „W”. Co to miało oznaczać – do-myślaliśmy się. Wybuchła mała wrzawa. (...) A więc to już (albo nareszcie) dziś?! Nie ma co myśleć o powrocie do domu. (...) Już mamy zabierać się do spożywania kana-pek, gdy w lokalu zjawia się bardzo piękna młoda pani (...). Rozejrzawszy się po pokoju, zwróciła się do nas z pytaniem pełnym niepokoju: Czy był tu druh „Bolek”, czy macie może jakąś wiadomość? – mówiąc to, roz-pakowywała na stole dużą kartonową paczkę. Oczom naszym ukazał się wielki, okrągły, mieniący się kolo-rowymi owocami w równie kolorowych galaretkach – tort! W tym momencie dzwonek. Dyżurny, chyba Marek Guirard z zastępu „Tukana” z roju „Grunwald”, wpro-wadza oczekiwanego druha „Bolka”. Przyjechał na rowerze prosto z Ursynowskiej. A przedtem z Marszał-kowskiej 81 na Ursynowską – czyli z domu weselnego u państwa Tyszkiewiczów do swojego domu, po otrzy-maniu wiadomości, że dziś, w dniu 1 sierpnia o 17.00 ma nastąpić godzina „W”. Tego dnia przed południem „Bolek” zawarł związek małżeński z piękną panią Renią Tyszkiewicz (tą od tortu).
I oto zgromadzeni przy okrągłym stole, z tortem po środku i gospodarzami (od sześciu godzin to państwo Mirowscy), dowiadujemy się, że właśnie uczestniczymy w uczcie weselnej, która nie doszła do skutku w domu panny młodej wskutek ożywionej działalności łączni-czek i gońców rozwożących w błyskawicznym tempie szyfrogramy i meldunki o godzinie „W”.
J. Kasprzak, Tropami powstańczej przesyłki,Warszawa 2009, s. 49–51
Atrybut. Hm. Stefanowi Mirowskiemu należy wręczyć bukiet kwiatów.
Zadanie. Do zadań chłopców z „Zawiszy” na-leżała działalność wywiadowcza i obserwacyjna, wymagająca umiejętności koncentracji, staranności i pomysłowości. Podobnie jak zastępy zawiszaków – patrol uczestniczy w ostatnim sprawdzianie goto-wości do służby w ramach programu „Mafeking”. Wy-korzystuje przy tym zamieszczoną na załączonej kar-cie grę typu „tabu” o tematyce dotyczącej Powstania Warszawskiego.
Stefan Mirowski „Bolek”, „Bolesław Radle-wicz”, „Kuguar”, „Nosowicz II”, komendant Hufca Sza-rych Szeregów Mokotów Górny kierował działaniami harcerzy w Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, sam brał udział w wielu akcjach wawerskich. Był ko-mendantem„Zawiszy” Warszawskiej Chorągwi Sza-rych Szeregów „Ul Wisła” (1942–1943) i „Ula Wisła” (1943–1944). Po wojnie został zastępcą komendanta Warszawskiej Chorągwi Harcerzy, jednak w 1949 roku jako element obcy ideowo został usunięty z ZHP. W 1956 roku uczestniczył w obradach Zjazdu Łódz-kiego, wrócił do czynnej służby instruktorskiej, z któ-rej odszedł w 1959 roku. W 1990 roku został wybrany na przewodniczącego ZHP, funkcję tę pełnił do swojej śmierci w Oslo w 1996 roku (gdzie odbierał certyfi kat przynależności ZHP do WOSM).
W Powstaniu. W dniu 1 sierpnia przed południem odbył się ślub S. Mirowskiego, a po południu państwo młodzi planowali przyjęcie weselne w domu rodzi-ców panny młodej przy ul. Marszałkowskiej. Jednak wybuch Powstania uniemożliwił świętowanie w gro-nie rodziny i przyjaciół.
Jako absolwent Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agricola” Mirowski miał przydział do II plu-tonu 3 kompanii batalionu „Zośka”. Jednak zgodnie z rozkazem organizacyjnym tuż przed wybuchem Powstania udał się najpierw do punktu dowodzenia „Ulem Wisła” (ul. Barska 5 m 19). Tam bardzo szybko został odcięty od reszty walczącego miasta, mimo podejmowanych starań nie mógł przedostać się na-wet na znajdujące się w pobliżu miejsce koncentracji swojego plutonu. Razem z grupą zawiszaków, która znalazła się na Ochocie, podjął służbę na rzecz miesz-kańców pobliskich ulic. 12 sierpnia 1944 roku został wraz z mieszkańcami okolicznych domów wysiedlo-
46 ny do obozu przejściowego w Pruszkowie. Uciekł z transportu do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Ukrywał się pod Warszawą. Uczestniczył w organizo-waniu broni, amunicji i żywności dla powstańców. Po upadku Powstania wyjechał do Krakowa, gdzie dzia-łał w „Pasiece” kierowanej przez ostatniego naczelni-ka Szarych Szeregów Leona Marszałka.
PUNKT 2. PAŁAC BLANKApl. Teatralny, 3 sierpnia
Uczestnicy gry przekonują się o słuszności
stwierdzenia Stanisława Pigonia, że „należymy
do narodu, którego losem jest strzelać do wroga
z brylantów”.
Opis sytuacji. Krzysztof w poszarpanej odłam-kami marynarce zszedł właśnie ze stanowiska ob-serwacyjnego na wieży Ratusza, gdzie pełnił służbę razem z czterema kolegami z „Parasola”. Wieża została ostrzelana przez niemieckie „tygrysy”, chłopcy cudem uszli z życiem. Krzysztof ma teraz chwilę odpoczyn-ku przed objęciem kolejnego posterunku w pałacu Blanka.
Bardzo chciałby dołączyć do swojego batalionu, ale nadal nie wie, gdzie walczą żołnierze „Parasola”. Niepokoi się też o żonę Basię, która przed wybuchem Powstania wybierała się do rodziców na ul. Pańską. Trochę zawstydzony, wyznaje, że cały czas drama-tyzm i euforię tych dni przekłada na język poezji – nie ma jednak czym zapisywać strof wierszy. Pokazuje wieczne pióro, w którym skończył się atrament.
Atrybut. Poecie należy przekazać buteleczkę atramentu z kartką, na której znajduje się informacja, że batalion „Parasol” walczy na Woli.
Zadanie. Zgodnie z życzeniem poety uczestni-cy patrolu uczą się na pamięć jego wiersza i przygo-towują własną interpretację utworu.
Wtem błysk i huk, gdzieś strasznie blisko. I zno-wu huk. Słychać łomot spadających na blaszany dach kawałów gruzu. Okna pokoju, w którym leżę [autor wspomnień został wcześniej ranny], wychodzą akurat na podwórze z wieżą. Znowu łomot, jeden, drugi. Zro-zumiałem, że ostrzeliwują wieżę i zadrżałem o kolegów, którzy tam zostali. Podbiegłem do okna. W górze nade mną wznosi się wieża spowita w gęsty dym. (...) Wspo-minam pozostałych tam. Tacy dobrzy byli koledzy! Strasznie szkoda.
Drzwi otwierają się z trzaskiem i wpada jakieś mon-strum – człowiek zupełnie pokryty kurzem i gruzem. W ręku karabin: wygląda jak wykopalisko. Za nim trzej podobni osobnicy. Poznaję kolegów. (...)
– Jakim sposobem ocaleliście? – pytam, gdy już tro-chę upodobnili się do ludzi.
– Ano, po prostu – odpowiada „Gram” – pierwszy pocisk uderzył pod nami. Rzuciliśmy się do schodów.
W tym momencie uderzył drugi i zwalił nam rusztowa-nie na głowy. (...)
– Mieliście szczęście.– Ano, trochę.Posiedzieliśmy razem jeszcze z godzinę, po czym ko-
ledzy odeszli na nowe pozycje, w pałacu Blanka.Wtedy właśnie widziałem Krzysztofa po raz ostatni.
Pamiętam, że jego kurtka poszarpana była odłamkami. (...) Krzysztof zginął już następnego dnia.
Z. Czajkowski, Ostatnie dni, w: Żołnierz, poeta, czasu kurz. Wspomnienia o Krzysztofi e Kamilu Baczyńskim,
Kraków 1970, s. 319–320
Wspomina Jadwiga Klichowska, sanitariuszka: Pierwszym rannym był chłopak trafi ony w rękę na wieży ratuszowej i wydaje mi się – ale tu pewności nie mam – że odwiedzał go Baczyński. Stawał w drzwiach, z gołą głową, w szaroczarnej marynarce ściągniętej pasem wojskowym, w spodniach bryczesach, chyba ciemniej-szych od marynarki i wpuszczonych w długie buty. Cały czas tak chodził ubrany...
Zauważyłam, że był wewnętrznie spięty, poważniej-szy od kolegów – ci byli bardziej weseli. W całej jego po-stawie kryła się jakaś powaga, jeśli nie smutek. (...)
4 sierpnia po południu przybiegła, jeśli mnie pamięć nie myli, dziewczyna, chyba łączniczka i powiedziała o rannym w pałacu Blanka. (...) Zaraz tam wszystkie pobiegłyśmy. Schody, pierwsze piętro, duży pokój pod obstrzałem przez otwarte okno od strony placu Teatral-nego. Na podłodze czerwony dywan albo raczej ciężki, szeroki chodnik, na ścianie lustro w wielkich, chyba zło-conych ramach. Pod oknem leżał człowiek. Wydaje mi się, że obok widziałam broń. (...) Żeby dotrzeć do ranne-go, musiałyśmy się czołgać, bo ciągle strzelali. (...) Z wiel-kim trudem, cały czas półleżąc, ułożyłyśmy rannego na noszach.
Z całą odpowiedzialnością twierdzę, że Baczyński jeszcze żył. Ranny był w głowę, wydaje mi się, że w oko-licach ciemienia (...). Nie była to krwawiąca rana. Twarz nie była uszkodzona, tylko straszliwie blada... Ułożyły-śmy go na noszach i ciągnęłyśmy po chodniku. Nie by-łam świadoma, że konał. Chciałyśmy go jak najszybciej zanieść do lekarza. I cały czas tylko o tym myślałam. Kiedy go drugi raz kładłyśmy na nosze (ciało nam się zsunęło na ziemię), to już chyba nie żył. (...)
Musiało to być już po pogrzebie. Komendantka po-leciła mi porządkowanie depozytów po zabitych. Mia-łam wtedy w ręku jego dokumenty. Tak myślę, że to była kennkarta, jakieś fotografi e, listy. Listy, może... wiersze? Nie chciałam czytać, bo myślałam – to listy od bliskich. Wtedy nie wiedziałam, że to poeta. Zrobiłam paczuszkę i zawiązałam. Zawsze tak się robiło.
W. Brudzyński, Miłość i śmierć Krzysztofa Kamila, Warszawa 1992, s. 154–155
Krzysztof Kamil Baczyński „Krzyś”, „Krzysztof Zieliński” „Jan Bugaj” (1921–1944) przed wojną jako uczeń warszawskiego Gimnazjum i Liceum im. Ste-fana Batorego należał do 23 WDH „Pomarańczarni”. W czerwcu 1943 roku wstąpił do Grup Szturmowych
.
47
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y S
TAR
SZYC
H I
WĘD
RO
WN
IKÓ
W
– drużyny 300 Hufca Południe „Sad”. Od września tego roku był sekcyjnym w plutonie „Alek” kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”. W maju 1944 roku ukończył kurs Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agrico-la”. W maju 1944 roku uczestniczył w szkoleniu ba-talionu „Zośka” w lasach pod Wyszkowem. Z dniem 1 lipca 1944 roku został zwolniony z funkcji w „Zoś-ce” „z powodu małej przydatności w warunkach bo-jowych” (chorował na astmę). Przeszedł do batalionu „Parasol”, gdzie został zastępcą dowódcy plutonu.
W Powstaniu. W dniu 1 sierpnia Baczyński zgło-sił się zgodnie z rozkazem w lokalu przy ul. Focha w Śródmieściu (po odbiór butów dla plutonu). Tam zastał go wybuch Powstania. Wobec braku informacji o miejscu koncentracji batalionu „Parasol” dołączył do oddziału atakującego pałac Blanka. Pozostał tam po jego zdobyciu, z zadaniem obrony obiektów przy pl. Teatralnym. Zginął od kuli snajpera 4 sierpnia 1944 roku, w narożnym oknie pierwszego piętra pałacu Blanka.
Był najwybitniejszym poetą swojego pokolenia. W czasie okupacji drukował wiersze w konspiracyj-nym piśmie „Droga”, wydał też dwa własne tomiki. Pozostało po nim ponad 500 utworów, w tym teksty piosenek śpiewanych w „Zośce” i „Parasolu”.
PUNKT 3. „TWIERDZA”ul Okopowa, 5 sierpnia
Uczestnicy gry poznają „Piotra Pomiana”, nie-
zwykłego dowódcę i wychowawcę, który przypo-
mina im, że prawo harcerskie obowiązuje nieza-
leżnie od okoliczności.
Opis sytuacji. W tzw. „twierdzy”, przedwojen-nej szkole zamienionej przez Niemców na koszary, którą już 1 sierpnia zajęli powstańcy, można spotkać zastępcę dowódcy batalionu „Zośka” ds. wychowaw-czych Eugeniusza Stasieckiego „Piotra Pomiana”, zara-zem zastępcę naczelnika Szarych Szeregów.
„Piotr” żałuje, że w tych dniach nie ma przy sobie najważniejszej dla niego odznaki – swego Krzyża Har-cerskiego. Jest jednym z najdzielniejszych ofi cerów, a zarazem cały czas pozostaje harcerskim wycho-wawcą, który troszczy się o to, aby nawet w najbar-dziej ekstremalnych sytuacjach, w ogniu walki, żoł-nierze „Zośki” kierowali się harcerskimi wartościami. Wskazuje młodym bojowcom cele dalsze niż walka z nieprzyjacielem. W głębi duszy „Piotr” nie może po-godzić się z koniecznością zabijania, nawet wrogów.
Atrybut. Hm. E. Stasieckiemu należy dostar-czyć Krzyż Harcerski.
Zadanie. Aby wesprzeć pracę wychowawczą „Piotra”, uczestnicy gry wykonują plakat przypomina-jący żołnierzom batalionu „Zośka” wartości zawarte w prawie harcerskim.
Eugeniusz Stasiecki „Piotr Pomian” (1913––1944) już przed wojną działał w harcerstwie w Ra-domiu i Częstochowie (stopień harcmistrza uzyskał w 1939 roku), tam też pracował w szkole. Jako pod-porucznik walczył w kampanii wrześniowej. Później kierował konspiracyjnym hufcem harcerzy w Czę-stochowie („Rój Obraz”). Aby uniknąć aresztowania, wyjechał do Warszawy. Jesienią 1943 roku wszedł w skład Głównej Kwatery Szarych Szeregów i został sze-fem „Pasieki”. Na początku 1944 roku otrzymał przy-dział do batalionu „Zośka” jako zastępca dowódcy do spraw wychowawczych. W maju 1944 roku został awansowany do stopnia porucznika, a w czerwcu 1944 roku – mianowany zastępcą naczelnika Szarych Szeregów.
W Powstaniu. 1 sierpnia „Piotr” razem z innymi instruktorami „Pasieki” stawił się w punkcie koncen-tracji na Woli. W następnych dniach uczestniczył w działaniach batalionu „Zośka” . Przebywał cały czas ze swoimi podwładnymi na linii walk, brał udział m.in. w zdobyciu obozu żydowskiego na Gęsiówce. Zginął w nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 roku, dowodząc na-tarciem dwóch plutonów batalionu „Zośka” na teren ruin getta. Pośmiertnie został awansowany do stop-nia kapitana. Odnaleziono go dopiero w kilka mie-sięcy po Powstaniu i zidentyfi kowano po przypiętym do płaszcza Krzyżu Harcerskim. Został odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari i dwukrot-nie Krzyżem Walecznych.
Kto nie ma wieczorem służby – do „twierdzy”! Piotr mimo ostrej sytuacji organizuje dzisiaj ognisko.
W wielkiej piwnicznej jadalni – ciasno. Siedzą napię-ci, niespokojni. Ci najbliżsi środka leżą na kocach woko-ło wielkiej latarni naftowej markującej ognisko. Dalsi siedzą na podłodze podkurczywszy kolana. Jeszcze dal-si rozsiedli się na ławkach pod ścianami. (...)
– Piotr, Piotr, Piotr – rozlegają się głosy z różnych koń-ców sali. Lubią go. Chcą, aby mówił. Wstaje. Obciąga panterkę.
– Słyszałem od któregoś z was, że pierwszego jeńca wziętego w bitwie do niewoli zostawia się zawsze ży-wego, bo taki jest podobno niepisany kodeks wojny. Nie wiem, kto wymyślił ten zły żart, traktowany przez nie-których poważnie.
Cisza. Bonawentura intensywnie patrzy w oczy Piotra. A Piotr ostrym głosem zaczyna mówić, upla-styczniając niektóre zwroty ruchem palców wysunię-tej prawej ręki. Że społeczeństwa europejskie w ciągu tysiącleci wypracowały kulturę prowadzenia wojen. Dziwnie brzmi to zestawienie: wojna i kultura, ale jed-nak związek istnieje. Polega między innymi na tym, że nie zabija się jeńców wziętych do niewoli: ani pierwsze-go, ani ostatniego. Żadnego. I rannych wrogów traktuje się podobnie jak rannych towarzyszy. Jeśli wśród nie-których z nas i w ogóle na świecie panuje jeszcze zamęt pojęć, jest to wpływ hitlerowskiej pogardy człowieka, hitlerowskich wzorów traktowania jeńców. Ręka Piotra wykonuje machnięcie z góry w dół, machnięcie rozcza-rowania i zawodu.
48 – Walczyć musimy na dwa fronty: z Niemcami i ze złem, które te nieludzkie czasy zaszczepiają w naszych duszach.
A. Kamiński, „Zośka” i „Parasol”, Warszawa 1986, s. 202–203
PUNKT 4. SIEDZIBA KOMENDY WARSZAWSKIEJ CHORĄGWI HARCEREKul. Złota, około 15 sierpnia
Uczestnicy gry dowiadują się, że harcerki pełni-
ły służbę, która była równie ważna jak walka.
Opis sytuacji. „Czarna Wanda”, komendant-ka Warszawskiej Chorągwi Harcerek, od pierwszych dni Powstania nie ma chwili wytchnienia. Organizu-je pracę kilkudziesięciu harcerek, przede wszystkim w zakresie opieki nad dziećmi. Wanda bardzo prze-żywa decyzję komendantki Pogotowia Harcerek Jó-zefi ny Łapińskiej, która postanowiła, że członkinie konspiracyjnego harcerstwa żeńskiego nie ujawniają w Powstaniu swojej organizacji i nie wolno im jawnie nosić Krzyży Harcerskich. Swój krzyż przypięła zaraz po wybuchu Powstania, ale musiała podporządko-wać się decyzji zwierzchniczki i zdjąć go.
Atrybut. Hm. W. Kamienieckiej-Grycko należy przekazać paczkę mleka w proszku dla niemowląt.
Zadanie. Harcerki działające w Wojskowej Służbie Społecznej musiały być zaradne i dobrze zor-ganizowane. Uczestnicy gry w wyznaczonym czasie przygotowują pożywny i smaczny posiłek ze wskaza-nych produktów i równocześnie naprawiają zniszczo-ną odzież (muszą zacerować dziurę, naszyć łatę itp.).
Wanda Kamieniecka-Grycko „Czarna Wanda”, (1910–1999) przed wojną była drużynową w Hufcu Harcerek Warszawa-Praga. W pierwszym tygodniu września 1939 roku znalazła się we Lwowie i dopiero je-sienią 1941 roku mogła wrócić do Warszawy. Rok póź-niej (1942) została komendantką Warszawskiej Cho-rągwi Harcerek. Współpracowała z Wojskową Służbą Kobiet, przekazując harcerki do pomocniczej pracy wojskowej. Utrzymywała kontakty z Szarymi Szerega-mi męskimi (w związku z pracą niektórych harcerek w jednostkach męskich). W 1946 roku przez zieloną granicę wydostała się z kraju, po krótkim pobycie w Anglii wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie działała w ZHP poza Granicami Kraju (m.in. była prze-wodniczącą Zarządu Okręgu ZHP Stany Zjednoczo-ne), a także w organizacji skautek amerykańskich.
W Powstaniu. Z dziewcząt, które nie dotarły na swoje punkty zborne, Wanda utworzyła drużynę Woj-skowej Służby Społecznej. Z lekarką Aliną Morawską zorganizowała przychodnię przy ul. Zielnej 11. Har-cerki pod kierownictwem Kamienieckiej dostarczały m.in. odżywcze mieszanki dla niemowląt z kliniki, gdzie były wytwarzane, do piwnic, gdzie niemowlę-tom groziła śmierć głodowa.
Po upadku Powstania Warszawskiego Kamieniec-ka jako komendantka Warszawskiej Chorągwi Har-cerek przyjmowała na ul. Brackiej smutną defi ladę, stojąc w tłumie i patrząc, jak maszerujące do niewoli harcerki, mijając ją, zwracały głowę w jej kierunku. Dziewczęta z drużyny WSS wyszły wraz z nią do obo-zu przejściowego dla ludności cywilnej w Pruszkowie, skąd przedostały się do Krakowa.
Służbę pełniłyśmy przez cały czas Powstania w zależności od aktualnych potrzeb i otrzymanych rozkazów. (...) Początkowo pełniłam służbę łącznika Komendy oraz gospodarczą w kuchni powstańczej mieszczącej się w budynkach sądowych na Lesznie. Przez pewien czas byłam przydzielona do pracy druhnie dr Alinie Morawskiej, która kierowała punktem opieki nad małymi dziećmi przy ul. Zielnej. Przygotowywały-śmy tam mieszanki i odżywki dla niemowląt, które na-stępnie – po uprzednio przeprowadzonym wywiadzie – roznosiłyśmy po domach, schronach i piwnicach. (...)
W późniejszym okresie Powstania zajmowałam się głównie kolportażem prasy powstańczej. Dochodziłam do ostatnich placówek przy ul. Królewskiej naprzeciw Ogrodu Saskiego, w którym już byli Niemcy. Po drodze zaopatrywałam w prasę ludność cywilną gromadzącą się w resztkach ocalałych budynków i piwnicach. Z po-wodu trudności dotarcie do tych miejsc – w miarę coraz większych bombardowań i ostrzałów terenu – zajmo-wało mi dużo czasu, tym bardziej, że przy okazji dorę-czało się pocztę i szukało adresów, czasem trzeba było robić użytek z apteczki podręcznej.
Niezależnie od tego – jakby głównego przydzia-łu – pełniłam różne inne służby pomocnicze związane z opieką nad ludnością cywilną, żyjącą w coraz gorszych warunkach. Pomagałam więc przy ewakuacji ludności napływającej ze zniszczonych wcześniej dzielnic, poma-gałam przy gaszeniu pożarów, zdobywaniu wody (stud-nie były zawsze pod ostrzałem) do gotowania posiłków i na minimum potrzeb higienicznych, przy zdobywaniu i przenoszeniu żywności, np. z rozbitych zakładów pi-wowarskich (Haberbusch) czy też cukru z magazynów znanej fi rmy Braci Pakulskich (Chmielna róg Brackiej) oraz porządkowaniu kwater po bombardowaniu.
Były też wyprawy po zrzuty – na ogół nieudane, bo-wiem spadały nie tam, gdzie się ich spodziewano i tym samym nie były dostępne. Było też przygotowywanie kwater i jedzenia dla tych, którzy wychodzili z kanałów, przenoszenie rannych ze szpitala budynku PKO po jego zbombardowaniu, a wcześniej pomoc przy ewakuacji Szpitala Maltańskiego.
B. Sowińska, O działalności harcerek przy Komendzie, w: Wojskowa Służba Społeczna AK, Warszawa 1994
PUNKT 5. SIEDZIBA GŁÓWNEJ KWATERY SZARYCH SZEREGÓW „PASIEKI” ul. Świętokrzyska 28, koniec sierpnia
Uczestnicy gry dowiadują się, jak pracowała
Główna Kwatera Szarych Szeregów i znajdują od-
49powiedź na pytanie, dlaczego w Powstaniu dzia-
łały dwie „Pasieki”.
Opis sytuacji. Od przebywającego w lokalu „Pasieki” Stanisława Broniewskiego patrol dowiadu-je się, czym zajmowała się Główna Kwatera Szarych Szeregów w Powstaniu (organizacja poczty polowej, Wojskowa Służba Społeczna, kontakty z dowódz-twem Powstania i władzami cywilnymi). Naczelnik wyjaśnia także, dlaczego przez prawie cały sierpień funkcjonowały dwie „Pasieki”.
Atrybut. Naczelnikowi Szarych Szeregów nale-ży wręczyć tabliczkę z napisem „Pasieka”.
Zadanie. Przed patrolem należy rozłożyć 16 kart do gry „memory” wyciętych z arkuszy za-łączonych do teki (czystą stroną do góry, ułożone w czterech rzędach i czterech kolumnach). Na ośmiu z nich znajdują się portrety, a na pozostałych – krót-kie notki o instruktorach „Pasieki” okresu Powstania Warszawskiego. Uczestnicy podnoszą po dwie karty i decydują, czy stanowią one parę (opis pasuje do portretu). Jeśli nie – odkładają je z powrotem zakryte. Jeśli karty pasują do siebie – zostawiają odsłonięte na stole. Zadanie uznaje się za wykonane, kiedy wszyst-kie karty zostaną odkryte.
Stanisław Broniewski „Stefan Orsza” (1915–2000) wywodził się z 3 WDH, na początku okupacji organizował konspiracyjną pracę tej drużyny. Był komendantem Chorągwi Warszawskiej (1941–1943) i naczelnikiem Szarych Szeregów (1943–1944). Po wojnie został komendantem harcerzy w Tymcza-sowej Komendzie ZHP w Niemczech – z siedzibą w Maczkowie (1945). Po powrocie do kraju przewod-niczył Komisji Historycznej przy Naczelnictwie ZHP (1946–1947), a w 1948 roku został zwolniony z ZHP. Był jednym z inicjatorów reaktywowania ZHP w 1956 roku, uczestniczył w Zjeździe Łódzkim. Kiedy uznał, że nastąpiło tylko przywrócenie zewnętrznych form, wycofał się z czynnej działalności harcerskiej. W la-tach osiemdziesiątych XX wieku związał się z nieza-leżnym ruchem harcerskim: Kręgami Instruktorów Harcerskich im. A. Małkowskiego i Ruchem Harcer-skim Rzeczypospolitej. W 1989 roku stanął na czele Krajowego Komitetu Odrodzenia ZHP, zmierzającego do odnowy harcerstwa.
W Powstaniu. Przed godziną „W” razem z instruk-torami Głównej Kwatery Szarych Szeregów opuścił lokal „Pasieki” przy ul. Wilczej 44 i udał się na punkt koncentracji żołnierzy batalionów „Zośka” i „Parasol” w fabryce „Telefunken” na Woli. 4 sierpnia, wobec izo-lacji Woli od reszty miasta, zdecydował się powrócić do Śródmieścia, aby stamtąd kierować w Powstaniu służbami harcerskimi. Nie mógł się przedostać do Śródmieścia Południowego, gdzie przy ul. Wilczej znajdowała się „Pasieka”. Zatrzymał się w Śródmieściu Północnym i utworzył drugą powstańczą siedzibę Głównej Kwatery Szarych Szeregów przy ul. Święto-
krzyskiej 28. Stamtąd wydał rozkaz o powołaniu Har-cerskiej Poczty. W czasie Powstania kontaktował się z walczącymi na linii frontu harcerskimi oddziałami, docierając do nich m.in. kanałami.
Po upadku Powstania wraz z grupą instruktorów Głównej Kwatery dostał się do niewoli, przebywał w ofl agach Bergen-Belsen, Gross Born i Sandbostel.
Przed godziną „W” naczelnik „Orsza”, jego zastęp-ca „Piotr” i dotychczasowy szef „Pasieki” „Jacek” zebrali się na Woli w rejonie Zgrupowania Oddziałów Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, dowodzonego przez pułkownika „Radosława”. Nie było to przypadkowo wy-brane miejsce. W sąsiedztwie mieściła się siedziba Ko-mendy Głównej Armii Krajowej. W tej sytuacji wskazana była bliskość naczelnika Szarych Szeregów, dla ewen-tualnego uzgadniania współpracy, jeśli w czasie walk zaszłaby taka potrzeba.
O godzinie 17.00 oddziały „Zośki” ruszyły do natarcia. Wyparły Niemców ze szkoły św. Kingi przy ul. Okopowej i zajęły budynek na swoją kwaterę. Pierwsze powodze-nie podniosło na duchu i umocniło wiarę chłopców we własne siły. Następnego dnia Niemcy zaczęli atakować wzdłuż ulicy Wolskiej, zagrażając odcięciem Woli od Śródmieścia. Urwała się łączność między oddziałami a „Pasieką” pozostawioną na Wilczej. Rankiem 2 sierp-nia w kwaterze naczelnika zapada decyzja: „Piotr” i „Wacek” pozostają w dowództwie harcerskiego ba-talionu, przy kompaniach. Reszta „Pasieki”– „Witold”, „Wojtek”, „Jacek” i „Jurwiś” – wraca do Śródmieścia. Za-brano z sobą dla „Pasieki” zarekwirowane w zakładach Philipsa na Karolkowej dwa odbiorniki radiowe, które miały służyć do nasłuchu zagranicznych audycji.
Dobrze uzbrojona i umundurowana grupa dotarła do Śródmieścia. Tu już dziewczęta pod kierunkiem Ryś-ki zajęły biura jakiegoś przedsiębiorstwa mieszczącego się na parterze budynku przy Świętokrzyskiej, w którym mieszkała Ryśka z „Jackiem”, i urządziły siedzibę dla Głównej Kwatery. Jeden pokój przeznaczyły dla naczel-nika, jeden na sekretariat i biuro, a jeden na wartownię i świetlicę. Pomyślały również – jak to kobiety – o przy-gotowywaniu posiłków i miejscach na spanie. Po har-cersku ozdobiły pomieszczenia i rozmieściły tablice informacyjne. Na drzwiach wejściowych widniał wyko-nany sporymi literami napis „Pasieka”.
Z. Zürn-Zahorski, Pseudonim „Jacek”, Bydgoszcz, b.d., s. 166–167
PUNKT 6ul. Wilanowska, 14 września
Uczestnicy poznają Andrzeja Romockiego, jed-
nego z najdzielniejszych powstańczych dowódców.
Opis sytuacji. Patrol spotyka Andrzeja Romoc-kiego przygotowującego się do odprawy dowódców plutonów. Za chwilę jego kompania będzie walczyć o utworzenie przyczółka nad Wisłą. Andrzej jest pełen nadziei na powodzenie walki, martwi się tylko tym, że
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y S
TAR
SZYC
H I
WĘD
RO
WN
IKÓ
W
50 jego żołnierze są już bardzo zmęczeni walką. Wierzy, że porządna porcja czekoladowych cukierków doda im sił – sam jest wielkim miłośnikiem słodyczy.
Atrybut. „Morro” otrzymuje torbę cukierków.
Zadanie. Należy uporządkować chronologicz-nie wybrane wydarzenia z powstańczego kalendarza (kalendarium wydarzeń można znaleźć m.in. na stro-nie Muzeum Powstania Warszawskiego).
Andrzej Romocki „Morro” (1923–1944) wywo-dził się z 21 WDH. Po utworzeniu batalionu „Zośka” został dowódcą II plutonu 2 kompanii „Rudy”, następ-nie dowódcą tej kompanii. Ukończył Szkołę Podcho-rążych Rezerwy Piechoty „Agricola”. Przed wybuchem Powstania Warszawskiego między nim a jego pod-władnymi dochodziło do ostrych nieporozumień. Zarzucano mu zbytnią rygorystyczność, biurokrację, a nawet złe traktowanie podkomendnych.
W Powstaniu. Jako dowódca 2 kompanii i zastęp-ca dowódcy batalionu 1 sierpnia 1944 roku stawił się na miejscu koncentracji na Woli. Brał udział w zdoby-ciu szpitala św. Zofi i oraz Gęsiówki. Walczył o utrzy-manie powstańczych stanowisk na Woli, w rejonie cmentarzy. Ciężko ranny w twarz, podjął brawurową, udaną próbę przedostania się kompanii „Rudy” ze Starówki do Śródmieścia przez zajęty przez Niemców Ogród Saski. Na początku września wraz z batalionem przeszedł na Czerniaków. Dowodził walką o utrzyma-nie Przyczółka Czerniakowskiego dla przybywającej z pomocą 1 Armii Wojska Polskiego. Zginął 15 wrze-śnia 1944 roku podczas lądowania zwiadu berlin-gowców na Czerniakowie.
W Powstaniu odeszły w niepamięć konfl ikty w jego kompanii. „Morro” był wspaniałym dowódcą, który nadzwyczaj troszczył się o swoich żołnierzy.
Szliśmy szybko i w milczeniu. Nagle Andrzej po-dał mi garść cukierków.
– Niech sobie moja łączniczka podje!Patrzyłam na nie podejrzliwie. Cukierki? A więc pew-
nie znowu jakieś ważne natarcie, skoro dają nam cu-kierki na osłodę.
– Co mamy robić, panie poruczniku?Andrzej marszczył się.– Coś poważniejszego niż pani myśli. Dowiecie się
wszyscy niebawem. To „coś” może być punktem zwrot-nym dla całego powstania!
Ale za chwilę westchnął:– Tylko, że znowu my! Chłopcy są tacy przemęczeni...
I tylu ich znowu zostanie... Ale wie pani, to będzie waż-niejsze niż Saski Ogród!
Twarz porucznika była poważna i skupiona, oczy pa-trzyły twardo.
– Proszę zaraz zawołać do mnie wszystkich dowód-ców plutonów!
Za chwilę na matach w hali fabrycznej zasiedli: Morro”, „Słoń”, „Książę”, „Śnica” i „Jerzyk”. Obok cichutko przycupnęłyśmy my z „Lidką”.
– Koledzy! – mówił Andrzej. – Zostało nam powierzo-ne zadanie utworzenia przyczółka na Wiśle. Łączność z drugim brzegiem rzeki została nawiązana i może jeszcze dziś w nocy wyląduje u nas cała armia Berlinga. Utworzenie przyczółka jest rzeczą bardzo trudną, pra-wie niemożliwą i dlatego powierzono to zadanie nam. Bo my musimy tego dokonać! I dokonamy. I kto wie? Może właśnie nam przypadnie chwała ocalenia War-szawy? Jeśli uda nam się przeprowadzić natarcie, zo-staniemy skierowani łodziami pontonowymi na drugi brzeg, na wypoczynek. (...)
Chłopcy rozchodzili sie powoli. Zajadali cukierki, któ-re rozdano im na natarcie. (...) Pod dowództwem „swo-jego Amorka” daliby się zaprowadzić na koniec świata. (...) Stał wysoki, smukły, w panterce, z hełmem pokrytym pokrowcem na głowie, na ramieniu schmeisser, granaty u boku. Z ogniem zapału w oczach wyglądał jak uoso-bienie rycerza walczącego o wolność i ideały, ale nie tyl-ko wyglądał – był nim.
K. Szweda, Pamiętnik łączniczki „Krystyny”, w: Dziś, jutro, pojutrze. Harcerki i harcerze w służbie Polskiego Państwa
Podziemnego, Warszawa 2009, s. 52
PUNKT 7. REDAKCJA „BIULETYNU INFORMACYJNEGO” Aleje Ujazdowskie, koniec września
Uczestnicy gry dowiadują się, że redakcja naj-
większego pisma konspiracji i Powstania prowa-
dzona była przez instruktorów harcerskich.
Opis sytuacji. Aleksander Kamiński pisze wła-śnie jeden z artykułów wstępnych do „Biuletynu Infor-macyjnego”. Wyjaśnia, że ze względu na oszczędność papieru i trudności w pracy drukarni trzeba pisać tyl-ko o sprawach najważniejszych, krótko i rzetelnie.
Atrybut. Kamiński czeka na rękopis artykułu do „Biuletynu Informacyjnego”.
Zadanie. Uczestnicy gry mają sporządzić (w wyznaczonym czasie, zawierającą określoną liczbę znaków, z podanymi wyrazami itp.) krótką notatkę do „Biuletynu” informującą o przebiegu gry.
Aleksander Kamiński „Hubert”, „Juliusz Górec-ki”, „Kamyk” (1903–1978) był twórcą metody zucho-wej i komendantem szkoły instruktorskiej w Górkach Wielkich. Został członkiem pierwszej Głównej Kwate-ry Szarych Szeregów (1939–1940), założycielem i ko-mendantem głównym Organizacji Małego Sabotażu „Wawer” (1940–1944). W okresie okupacji powstała jego najbardziej znana książka „Kamienie na szaniec” (1943), wydana pod pseudonimem Juliusz Górecki.
Po wojnie był wiceprzewodniczącym ZHP, w 1949 roku został usunięty z organizacji. Uczestniczył w re-aktywowaniu ZHP w 1956 roku, wybrano go na prze-wodniczącego Naczelnej Rady Harcerskiej. W 1958 roku wycofał się z czynnej działalności w ZHP.
51W Powstaniu. Przez cały czas pełnił funkcję redak-tora naczelnego „Biuletynu Informacyjnego” (pisma Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Ar-mii Krajowej), który ukazywał się wtedy jako dziennik.
Redakcja „Biuletynu Informacyjnego”, organu Armii Krajowej, była w stanie pogotowia już osiem dni przed wybuchem Powstania. (...) „Biuletyn” był pi-smem, które wychodziło od początku wojny przez cały okres okupacji. Trzeba pamiętać, że było to największe pismo nie tylko w Polsce, ale i w okupowanej Europie. Tuż przed wybuchem Powstania „Biuletyn” wychodził w ogromnym nakładzie 47 tys. egzemplarzy. (...)
Byłam łączniczką komórek, których szefem był Alek-sander Kamiński, jeden z najbardziej aktywnych ludzi podziemia. Otóż szefem „Biuletynu Informacyjnego” w Powstaniu, który wychodził jako dziennik, był rów-nież Aleksander Kamiński, a ja miałam być łączniczką i sekretarką. (...) Placówka „Biuletynu” była zawsze zwią-zana z miejscem postoju sztabu (...). Pierwsza drukarnia „Biuletynu” mieściła się przy ul. Szpitalnej, w pobliżu ulicy Wareckiej. (...) To był jeden z najbardziej atakowa-nych terenów w Powstaniu.
Już 6 sierpnia wycofywaliśmy się ze Śródmieścia-Pół-noc. (...) Praca nasza jako łączniczek polegała na tym, że musiałyśmy utrzymywać stałą łączność ze źródłami informacji, z nasłuchami radiowymi, które dostarczały nam wszelki bieżący materiał informacyjny, czerpa-ny z meldunków poszczególnych dowództw okręgów, z narad dowódców powstania. Ten materiał przenosi-łyśmy na zebrania redakcyjne. Zawsze uczestniczyłam w codziennych odprawach redakcji. Towarzyszyłam re-daktorowi [Kamińskiemu] przy redagowaniu artykułów wstępnych. Następnie ten materiał przenosiłam do ze-cerni, a potem na maszyny drukarskie. (...) [6 września] otrzymaliśmy rozkaz natychmiastowego przejścia na druga stronę Alei Jerozolimskich, zwanych wtedy Sikor-skiego, do Śródmieścia-Południe. (...) Kwaterę wyzna-czono nam w Alejach Ujazdowskich, koło ulicy Wilczej, w gmachu istniejącym do dzisiaj, w którym przed wojną mieściła się szwedzka fi rma „Ericsson”. Byliśmy zupełnie oszołomieni. Aleje Ujazdowskie, które były linią fron-tu, były nietknięte, budynek „Ericssona” miał wszystkie szyby. Kwaterowaliśmy w pomieszczeniach biurowych, gdzie były fotele skórzane, biurka. (...) Tam już przeby-waliśmy do końca Powstania.
http://www. ahm.1944.pl/Maria_Straszewska
PUNKT 8. KWATERA ŻOŁNIERZY BATALIONU „ZOŚKA” NA POWĄZKACHRok 1945
Uczestnicy gry poznają matkę, która straciła
w Powstaniu dwóch synów i przez lata pielęgnowa-
ła pamięć poległych dziewcząt i chłopców.
Synowie Jadwigi Romockiej przeszli do le-gendy batalionu „Zośka”. Starszy to Andrzej „Morro”, niezwykły powstańczy dowódca, a młodszy – Jan
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y S
TAR
SZYC
H I
WĘD
RO
WN
IKÓ
W
„Bonawentura”, młodzieńczy poeta, autor „Modlitwy”, który zginął 18 sierpnia od wybuchu bomby lotniczej w szpitalu na Starym Mieście.
J. Romocka opowiada o tym, jak organizowała po-wojenny pogrzeb Andrzeja.. Teraz opiekuje się gro-bami ołnierzy „Zośki” na Powązkach i wspiera inne matki, które straciły w Powstaniu swoje dzieci. Pisze pamiętnik, w którym często zwraca się do nieżyją-cych synów.
Atrybut. Jadwigę Romocką ucieszy kartka z wier-szem „Bonawentury” pt. „Modlitwa”.
Zadanie. Uczestnicy gry formułują hasło – krót-kie przesłanie od współczesnych harcerzy do ich po-przedników, którzy walczyli w Powstaniu Warszaw-skim.
Skończyło się Powstanie, prędko przyszła wia-domość, że Jasiek, ranny przy przechodzeniu na Stare Miasto, zapadł się ze szpitalem na Miodowej.
Pod Twoją obronę...Zgruchotane ulice, podkreślone krzyżykami mogił,
jezdnie grodzone resztkami barykad. Przebiega, szukając Andrzeja – matka. Był na Woli, walczył na Starym Mieście, przeprowadził brawurowo oddział przez Saski Ogród. Był na Czerniakowie. Gdzie koledzy, gdzie chłopcy z oddziału Andrzeja? Gdzie był punkt ostatniego wypadu?
Punkt ostatniego wypadu? Mały, murowany domek przypadł do ziemi tuż nad rzeką. Wisła jest teraz skuta lodem. Drzewa oszronione znaczą bielą linie pustych ulic Powiśla! Pod drzewem leży jeden z chłopców An-drzeja. Jak padł, wtedy, we wrześniu. Dalej, na skrzy-żowaniu ulic z rozłożonymi rękoma leży inny. To jeden z braci bliźniaków, co przychodzili do Andrzeja na zbiórki.
Andrzeja nie ma, a tak troszczył się o swoich chłop-ców. Trzeba zawiadomić rodziców jak najostrożniej, za-czynając od tego, że nie ma Jaśka ani Andrzeja. A potem trzeba pochować chłopców, nim przyjdą obcy ludzie. Tak chciałby Andrzej.
Kroki same kierują się do małego domeczku. Właści-wie zostały z niego tylko ściany, otoczone zdruzgotany-mi murami wielkich kamienic. Tu widziano Andrzeja po raz ostatni. (...) Gdzie jest Andrzej, nie wie nikt. Uparcie, uparcie kołują kroki matki wokoło małego domku. (...)Ziemia w tym miejscu jest poruszona. Blisko pod zie-mią hełm Andrzeja. Kolega pochyla się i podaje matce odznakę harcerską i torbę polową, z której sypią się cu-kierki. Mróz coraz większy. Na brzegu Wisły czeka długie godziny matka, nim koledzy z drugiej strony rzeki przy-niosą po lodzie trumnę. Nie wolno sercu się załamać. Tak chciałby Andrzej.
J. Romocka, Pamiętnik matki, w: Dziś, jutro, pojutrze. Harcerki i harcerze w służbie Polskiego Państwa Podziemnego,
Warszawa 2009, s. 59
52 WĘDROWNICZE DZIAŁANIEZnak służby pamięci
Wędrownicze znaki służb wspierają realizację stałego pola służby w wybranej dziedzinie. Działania dotyczące treści historycznych i patriotycznych najlepiej mieszczą się w idei znaku służby pamięci.
Znak służby pamięci możecie zdobywać, realizując zadania związane z poznawaniem oraz popula-ryzowaniem działalności wojennego harcerstwa i pamięci harcerzy-powstańców warszawskich:
Inspiracje
Od swojego zarania ruch harcerski w Polsce w sposób szczególny akcentował przywiązanie do narodowych dziejów i tradycji, odnajdując w bogatej, a zarazem dramatycznej często przeszłości wzorce do naśladowania i drogowskazy do wędrówki przez życie. Historia – narodowa skarbnica wiedzy o ludziach, ich dokonaniach i ide-ach, o umiłowaniu Ojczyzny – towarzyszyła kolejnym harcerskim pokoleniom. Skutecznie uczyła, jak należy bronić wolności i niepodległości w czasach wojen i jak budować życie naszego kraju i społeczeństwa w czasie pokoju.
Potrzebę rozumienia dziejów i wyciągania aktualnych wniosków dostrzegamy, obserwując wydarzenia współ-cześnie rozgrywające się na naszych oczach w Europie i na świecie. Pamięć historyczna jest niezbędna, aby się przygotować do pełnego i świadomego uczestnictwa w życiu społecznym. Musimy zachować pamięć o dziejach naszej rodziny, swojej lokalnej społeczności i całego narodu. Każde ludzkie pokolenie staje się dłużnikiem swoich przodków i właśnie przez tych, którzy wstąpili już w „czas przeszły” i stali się częścią historii – także dłużnikiem jej samej. „Z książki można powyrywać kartki, a groby zostają”. Na listopadowych cmentarzach też można uczyć się historii... O ileż łatwiej pojąć wówczas prawdę o „narodach, które tracąc pamięć – tracą życie”. Taka oto jest idea tego znaku wędrowniczej służby – zachować pamięć.
Z programu „znaku służby pamięci”
Przygotujcie wieczór poezji harcerek i harce-rzy, uczestników Powstania Warszawskiego. Możecie wykorzystać np. utwory Krystyny Krahelskiej, Jana Romockiego, Krystyny Krzewskiej, Anny Sadkowskiej--Przecławskiej (propozycje znajdują się w załączni-ku 1 „Wojenne strofy harcerek i harcerzy” na s. 53–57). Zastanówcie się, co leżało u źródeł tej twórczości. Czy bliskie są wam zawarte w niej emocje młodych ludzi sprzed 70 lat?
Zorganizujcie dla młodszych harcerzy lub uczniów gimnazjum cykl zajęć poświęconych udzia-łowi harcerzy w Powstaniu Warszawskim (np. gra miejska, widowisko multimedialne, projekcje fi lmów).
Przygotujcie wystawę opowiadającą o udziale harcerzy w Powstaniu Warszawskim. Punktem wyjścia do stworzenia scenariusza wystawy może być materiał zawarty na kartach dołączonych do teki.
Otoczcie stałą opieką groby i pomniki bohate-rów Szarych Szeregów w waszej okolicy.
Przygotujcie publikację multimedialną na te-mat udziału harcerek i harcerzy w Powstaniu War-szawskim. Połączcie historię z nowoczesną formą przekazu. Zamieśćcie swoje prace w Internecie.
Podejmijcie wyczyn, który poświęcicie pamięci bohaterów Powstania Warszawskiego, np. 70-kilo-
metrowa wędrówka na 70. rocznicę Powstania lub 63 dobre uczynki dla upamiętnienia powstańczej walki trwającej 63 dni.
Zorganizujcie w hufcu lub w szkole pokaz fi l-mów fabularnych i dokumentalnych o Powstaniu Warszawskim. Sięgnijcie po klasyczne pozycje, takie jak „Kolumbowie” czy „Kanał”, a także fi lmy, przed-stawiające tamte czasy w inny sposób (np. fi lm „Po-wstanie w bluzce w kwiatki. Życie codzienne kobiet w czasie Powstania Warszawskiego”). W ten sposób możecie przygotować się do obejrzenia najnowszych produkcji fi lmowych o Powstaniu Warszawskim, któ-rych premiera przygotowywana jest na 70. rocznicę Powstania.
Zorganizujcie w hufcu (w szkole) internetowy konkurs wiedzy o Powstaniu Warszawskim. Przygo-tujcie ciekawe pytania i zadania, opracujcie zasady konkursu (etapy, eliminacje), pozyskajcie sponsorów nagród dla zwycięzców.
Przygotujcie program wycieczki drużyny do Warszawy, zaproponujcie zwiedzanie stolicy szla-kiem walk harcerskich batalionów Armii Krajowej: „Zośki”, „Parasola” i „Wigier”.
Podejmijcie służbę podczas obchodów 70. rocz-nicy Powstania Warszawskiego (pomoc kombatan-tom, zabezpieczenie medyczne, służba porządkowa).
53 Przeprowadźcie trwającą 63 dni społeczną ak-cję informacyjną dotyczącą Powstania Warszawskie-go. Przygotujcie wcześniej kalendarium Powstania. Działanie na zewnątrz rozpocznijcie 1 sierpnia. Od tego dnia do 2 października codziennie wywieszajcie odpowiednią kartkę z kalendarza 1944 roku. Postaraj-cie się o miejsce dla niej np. w witrynie popularnego w okolicy sklepu spożywczego, do którego codzien-nie zagląda wielu mieszkańców. Nie opuśćcie żadne-go dnia!
Zorganizujcie debatę historyczną na kon-trowersyjny temat związany z Powstaniem War-szawskim. Przedmiotem dyskusji mogą być inter-pretacje historycznych faktów, poglądy i oceny. Dyskusję związaną z powstańczymi tematami mogą zainspirować m.in. zamieszczone teksty (załącznik 2 na s. 58–59).
Do celu dyskusji i poruszanego tematu dobierz-cie formę dyskusji – biorąc pod uwagę to, czy zależy wam na sformułowaniu konkretnego rozstrzygnięcia problemu, czy wyrażeniu różnorodnych opinii i re-fl eksji związanych z tematem (załącznik 3 na s. 59).
Załącznik 1. Wojenne strofy harcerek i harcerzy
Kazimierz Wyka we wstępie do „Utworów wybranych” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego wspomina, że gdy oznajmił Stanisławowi Pigoniowi decyzję poety o wstąpieniu do konspiracji, uczony powiedział na to: „Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów”.
Bardzo wiele takich brylantów wystrzelano w latach drugiej wojny światowej, a zwłaszcza w tragicznych dniach Powstania Warszawskiego. Pokolenie młodzieży zrodzonej w latach dwudziestych było pokoleniem w pewnym sensie niezwykłym, bo nieskażonym piętnem jakiejkolwiek niewoli. Może właśnie dlatego w tej generacji nastąpiła tak niesłychana eksplozja talentów, uzdolnień i ambicji. Okupacja skróciła czas dojrzewania. Młodość szybko przekształciła się w dojrzałość. Sposób dojrzewania pokolenia, z takim znawstwem odtworzo-ny przez Aleksandra Kamińskiego w „Kamieniach na szaniec”, tłumaczy wiele fenomenów w życiu tych przecież bardzo młodych ludzi.
K. Heska-Kwaśniewicz, Jan Romocki. Wiersze, Warszawa 1986
Krystyna Krahelska
NIEBO JEST NAD NAMI...
Niebo jest nad nami, mój braciszku, to samo,
Pełne gwiazd jak czara nalana po brzeg złotem słońca,
Tylko droga od ciebie do mnie daleka...
Nie wiemy – kiedy się skończy...
Teraz niebem ciągną ptaki, braciszku, bo jest wiosna,
Kluczami żurawie, kluczami gęsi...
Pod pełnią czajki w nocy budzą się krzykiem żałosnym,
A mnie się zdaje, że to może srebrne karawany
Samolotów płyną z daleka jak ptaki
Wiatrem wiosennym przygnane
I własne serce mnie budzi,
W środku nocy wali z łoskotem...
Że to może na granatowym niebie
Rozkrzyżowały się skrzydła srebrzyste
Twego, braciszku, samolotu.
Krystyna Krahelska
WIERSZ O NAS I CHŁOPCACH
Jakże trudno uśmiechać się znowu
Do zieleni, do wiosny, do słońca,
Nam dziewczynom o ramionach tęskniących,
Wiemy przecież, że wrócą kiedyś nasi
Właśni, najdrożsi chłopcy,
Wrócą kiedyś... Nie wiemy kiedy.
Skądś – z tej wędrówki obcej.
My musimy być mocne i jasne.
Nam nie wolno płakać i nie wierzyć.
Byłoby ciężej im – daleko – naszym chłopcom...
Naszym żołnierzom.
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
WĘD
RO
WN
IKÓ
W
Ratownicy ZHP podczas uroczystości w rocznicę wybuchu
Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia 2009, fot. M. Suchan
54 Krystyna Krahelska
O WOJENCE
O wojenko, wojenko, jaka siła w tobie...
Cicho śnią twoi chłopcy w płytkim swoim grobie.
Na ulicach Warszawy, pod Mławą, pod Rawą
Polegli młodą śmiercią, jaskrawą i krwawą.
Gorzko śnią twoi chłopcy w płytkim swoim grobie,
A Polskę – niby ziarno w roli – mają w sobie.
Gorzkim piołunem, trawą, nie pękiem róż białych,
Nie jak w piosence – groby po Polsce rozsiałaś.
O wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani...
Drugi rok siedzą chłopcy – ponumerowani –
– A Polska jest tam z nimi razem – za drutami.
O wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani...
Hej wojenko, wojenko, jakaś ty szalona,
Siłę w tych polskich chłopcach niełatwo pokonać,
W Francji, Belgii czy Grecji, śród piasków Sahary
Trud dróg najkrwawszych wzięli na swój mundur szary,
Polskę niosą w sercach i ramionach.
Hej wojenko, wojenko, jakaś ty szalona.
Krystyna Krzewska
WAŻNE JEST CO INNEGO!
Przymykam oczy –
Życie jest takie wielkie, nieznane.
Złowrogie.
Wydaje mi się – jestem mała, maleńka, zagubiona w tym
chaosie.
W zmaganiach potężnych i w wyrokach losu nieznanych.
Że mam tak mało sił, by bronić się, by walczyć, by zdobywać.
Że nie podołam.
Że ulegnę.
Że zrezygnuję.
Przymykam oczy –
Ogarnia mnie przerażenie –
Czy ulegnę tej fali przeogromnej,
Czy dam się pochłonąć, zniweczyć?
Rodzi się we mnie bunt. Bunt mocny.
Mocniejszy ode mnie.
Jeśli będzie trzeba –
Starczy sił,
Starczy zapału,
Starczy odwagi.
Nie ulegnę. Nie padnę.
Przymykam oczy –
Życie jest takie wielkie, nieznane. Ale nie złowrogie.
Mieni się tysiącem barw, kusi, wzywa.
Obiecuje.
Zachęca.
Otwarty świat.
Niespodziewanie zza szarego zwału chmur
Wysuwa się snop światła słonecznego.
Niespodziewanie znikają złe myśli –
Bo przecież to wszystko jest nieważne.
Ważne jest co innego.
Krystyna Krzewska
MODLITWA
Podziękowania –
Że wczoraj był dzień.
Że niebo ponad głowami jest dobrotliwe, a zieleń świeża.
Że choć tyle się już przeżyło, ma się jeszcze tyle sił i wiary.
Że odczuć można szczęście i młodość, siłę i piękno świata.
Zdrowaś Mario, łaskiś pełna...
...Tyle chciałoby się powiedzieć...
...Tyle myśli ciśnie się jednocześnie...
Prośby –
By nadszedł dzień jutrzejszy,
By starczyło sił,
By nie wyczerpała się wiara,
By przyszło jutro oczekiwane bez końca,
By doczekać,
By walczyć,
By zwyciężyć!
...Święta Mario, Matko Boża...
...Tyle chciałoby się powiedzieć...
Tyle myśli ciśnie się jednocześnie...
Prośby –
Nie tylko te ważne, te wielkie, ale i te małe, osobiste, bliskie:
O niebo błękitne,
O słońce złociste,
O młodość,
O pracę,
O szczęście,
O miłość,
O wszystko, o wszystko...
Krystyna Krzewska
MĄDROŚĆ
Mądrość – to nie znaczy tylko burzyć to, co złe.
Mądrość – to nie znaczy budować dobre.
Mądrość – to nie krytyka świata, lecz przede wszystkim siebie.
Mądrość – to nie znaczy żądza wchłonięcia życia.
Mądrość – to znaczy spokój i spojrzenie w dal.
Mądrość – to umiejętność tworzenia.
Umiejętność wyrzekania się.
Umiejętność dawania innym.
Mądrość to zdolność doznawania szczęścia i znoszenia
cierpienia.
Mądrość to prostota...
Prostota spojrzenia na świat.
Prostota w odróżnianiu kłamstwa od prawdy.
Mądrość – to zrozumienie istoty życia.
Tego, co ważne. I tego, co błahe.
To odwaga burzenia fałszywych kolosów i męstwo
niezmienne
Wynoszenia tego, co wyniesione zostać powinno.
Mądrość – to miłość świata wielka i bezkresna,
Niewyczerpana – jak życie .
I nieprzemijająca – jak Bóg...
Krystyna Krzewska
„Foska” (1924–1944),
harcerka 14 WŻDH
„Białej”, łączniczka Biura
Informacji i Propagandy
Komendy Głównej Armii
Krajowej
Krystyna Krahelska
„Danuta” (1914–1944),
harcerka, poetka,
etnograf, pozowała do
pomnika warszawskiej
Syrenki, łączniczka Armii
Krajowej
55Jan Romocki
* * *
Kto ma mundur gimnazisty
W głowie trochę wyobraźni
I kto ma rok siedemnasty –
Temu życie idzie raźniej
Wielki mocarz taki człek!
Cały świat mu u stóp legł!
Co zamarzy, to zdobędzie
Wszystko zrobi, wejdzie wszędzie.
Na najwyższy w świecie głaz
Taki śmiałek byłby wlazł,
Na najgłębszej głębi dno,
To dla niego byle co.
Sam da radę z Trzecią Rzeszą,
Przez Saharę przejdzie pieszo,
Przez Saharę i przez Gobi
Własnoręczny tunel zrobi.
Wybuduje drapacz chmur
Od najwyższych wyższy gór.
Skonstruuje taką łódź,
Która skały będzie pruć.
I tak dalej, i tak dalej,
To zbuduje, tamto zwali,
Wszystko może taki chwat,
gdy ma siedemnaście lat.
Jan Romocki
GDY ZBRAKNIE ŁEZ
Gdy zbraknie łez, jest jeszcze krew
Najświętsza do oddania,
Gdy zbraknie tchu, pocisków śpiew
Wyśpiewa twoje łkanie.
Karabin bierz i z nami idź
Miast płakać po pogrzebach,
Jeśli już sam nie możesz żyć,
Zabijać ci potrzeba.
Niewczesny żal, żołnierzu, stłum,
Za Boga miej szatana,
I póty wal, aż wrogi tłum
Upadnie na kolana.
...
Przez zieleń łąk, przez złoto pól
Idź z nami w tyralierce,
A kiedy ci zabraknie kul
Na szalę ciśnij serce.
Jan Romocki
MODLITWA
Od wojny, nędzy i od głodu,
Sponiewieranej krwi narodu
Od łez wylanych obłąkanie
Uchroń nas, Panie!
Od nieprawości każdej nocy,
Od rozpaczliwej rąk niemocy ,
Od lęku przed tym, co nastanie,
Uchroń nas Panie!Od bomb, granatów i pożogi
I gorszej jeszcze w sercu trwogi
Od trwogi strasznej jak konanie
Uchroń nas, Panie!
Od rezygnacji w dobie klęski,
Lecz i od pychy w dzień zwycięski,
Od krzywd, lecz i od zemsty za nie,
Uchroń nas Panie!
Uchroń od zła i nienawiści
Niechaj się odwet nasz nie ziści
Na przebaczenie im przeczyste
Wlej w nas moc, Chryste
Anna Sadkowska-Przecławska
GDYBYŚ TY, CHRYSTE...
Gdybyś Ty, Chryste, chodził dziś po świecie,
Gdybyś w sierpniowej nocy pożarze
Zatrzymał wzrok swój na jasnym bagnecie,
Gdybyś zobaczył jak Twoje ołtarze
W proch powalone legły pod gruzami,
Gdybyś Ty, Chryste, był wtedy z nami,
To byś w powstańczym chodził mundurze!
Gdybyś polską opaskę ujrzał na rękawie
I te oczy błagalnie wzniesione ku górze,
Gdybyś, Chryste, był z nami w płonącej Warszawie.
To nie szedłbyś w boskiego królestwa purpurze,
By się ulotnym okiem przyjrzeć ludzkiej męce,
Lecz byś ku nam wyciągnął zakrwawione ręce,
Wyrwał komuś karabin, naboje w chlebaku
I runąłbyś wraz z nami, Chryste, do ataku..!
Gdybyś zszedł do nas, Chryste, tej sierpniowej nocy
Do ludzi, którym słońce wśród dymów zagasło,
Do ludzi, którym gwiazdy nie dodadzą mocy,
Gdybyś przyszedł...
Stań Chryste,
Musisz podać hasło.
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
WĘD
RO
WN
IKÓ
W
Anna Sadkowska-
-Przecławska
(1929–2010), harcerka
Hufców Polskich,
w Powstaniu
sanitariuszka i łączniczka
w Kompanii Harcerskiej
batalionu „Gustaw”
Jan Romocki
„Bonawentura”
(1925–1944), harcerz
21 WDH, żołnierz
batalionu „Zośka”,
podporucznik,
odznaczony Srebrnym
Krzyżem Orderu
Virtuti Militari
56 A potem pójdziesz wolno szlakiem drogi krwawej,
Którą co dzień odnoszą rannych z barykady.
Aż krzyknie ktoś za Tobą:
,,Halo, obstrzał z prawej!”
Więc przypadniesz do ziemi na te krwawe ślady.
A nad Tobą ze świstem, z piekielnym jazgotem
Przeleci jeden pocisk, potem drugi... trzeci...
Noc świetlnych kół blaskiem jasno się rozświeci
I zgaśnie. Gwiazdy znowu rozbłysną się złotem,
A potem?
A potem, a potem kilka dziewcząt,
Dziewcząt – prawie dzieci
Przejdzie szybko pod murem, gnąc się pod noszami.
Gdybyś zszedł wtedy, Chryste,
Gdybyś Ty był z nami,
O, nie mieszkałbyś wtedy w cichym Nazarecie!
Nie! Dom Twój by się spalił z naszymi domami!
I poszedłbyś wraz z nami tułać się po świecie...
I poszedłbyś tą drogą, która nie ma końca...
Nie mając ani domu, ani szczęścia, ani słońca.
Gnany myślą obłędną – żandarmerskim mundurem –
Przypadłbyś do ziemi jak tam pod kulami,
Jadłbyś w jakiejś piwnicy, spałbyś gdzieś pod murem...
Gdybyś Ty, Chryste, był wtedy z nami...
Józef Szczepański
WIERSZ DO PAMIĘTNIKA
A jak będzie już po wojnie,
Będzie miło i spokojnie,
I dostatnio i wygodnie,
I dziewczęta zdejmą spodnie,
I będziemy masło wsuwać,
I nie będą ,,szafy” fruwać,
Także skończą swe wybryki
Zwariowane granatniki,
Będzie Polska z wolą Bożą
Gdzieś od morza aż do morza,
A młodzieńcy z ,,Parasola”
Będą grali wielkie role
W dyplomacji, rządzie, sejmie,
Może wspomnień czas cię przejmie
I pamiętnik ten otworzysz,
Okulary na nos włożysz,
I przeczytasz te słów parę,
No i wspomnisz starą wiarę,
Może Ziunia maskę wspomnisz,
Co tak kochał cię ogromnie.
Józef Szczepański
DZIŚ IDĘ WALCZYĆ – MAMO!
Dziś idę walczyć – Mamo!
Może nie wrócę więcej,
Może mi przyjdzie polec tak samo
Jak, tyle, tyle tysięcy
Poległo polskich żołnierzy
Za Wolność naszą i sprawę,
Ja w Polskę, Mamo, tak strasznie wierzę
I w świętość naszej sprawy
Dziś idę walczyć – Mamo kochana,
Nie płacz, nie trzeba, ciesz się, jak ja,
Serce mam w piersi rozkołatane,
Serce mi dziś tak cudnie gra.
To jest tak strasznie dobrze mieć stena w ręku
I śmiać się śmierci prosto w twarz,
A potem zmierzyć – i prać – bez lęku
Za kraj! Za honor nasz!
Dziś idę walczyć – Mamo!
Józef Szczepański
CHŁOPCY SILNI JAK STAL
(„PARASOLA” PIOSENKA SZTURMOWA)
Chłopcy silni jak stal,
oczy patrzą się w dal,
nic nie znaczy nam wojny pożoga.
Hej, sokoli nasz wzrok,
w marszu sprężysty krok
i pogarda dla śmierci i wroga.
Gotuj broń, naprzód marsz, ku zwycięstwu!
W górę skroń! Orzeł nasz lot swój wzbił.
Chłopcy silni jak stal,
oczy patrzą się w dal.
Hej, do walki nie zbraknie nam sił!
Godłem nam biały ptak,
a „Parasol” – to znak,
naszym hasłem piosenka szturmowa.
Pośród kul, huku dział
oddział stoi jak stał,
choć poległa już chłopców połowa.
Dziś padł on, jutro ja, śmierć nie pyta...
Gotuj broń! – Krew ci gra boju zew.
Chłopcy silni jak stal,
oczy patrzą się w dal,
a na ustach szturmowy nasz śpiew.
A gdy miną już dni
walki, szturmów i krwi,
bratni legion gdy wreszcie powróci,
Józef Szczepański,
(1922–1944), żołnierz
batalionu „Parasol”,
podporucznik,
odznaczony Srebrnym
Krzyżem Orderu
Virtuti Militari,
autor popularnych
w harcerskich
batalionach piosenek
i wierszy
57
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
WĘD
RO
WN
IKÓ
W
pójdzie wiara gromadą
Alejami z paradą
i tę piosnkę szturmową zanuci.
Panien rój, kwiatków rój i sztandary.
Równy krok, śmiały wzrok, bruk aż drży.
Alejami z paradą
będziem szli defi ladą
w wolną Polskę,
co wstała z naszej krwi.
Józef Szczepański
DO RAFAŁA [Stanisława Leopolda]
To był ostatni Twój szturm – Rafale.
Szliśmy z Tobą – Twoja wierna gromada,
Twoja pierwsza kompania szturmowa
Na Twój rozkaz do czynu gotowa.
Cień zza murów wnękami się skradał
I peemy błyskały zuchwale,
Tyś prowadził jak zawsze na przedzie – Rafale!
O, nie kryłeś się w chłopców szeregu,
Twoje miejsce było zawsze na czele,
Takich chwil przeszedłem z Tobą już wiele,
Byłeś wodzem i byłeś kolegą.
Duch Twój nadal do zwycięstw nas wiedzie – Rafale!
Ty nie byłeś z krwi i kości żołnierzem,
Nie kochałeś się w łunach i wrzawie,
W karabinie, peemie, bagnecie.
Byłeś jednym z tych nielicznych na świecie,
Którzy walczą, a serce im krwawi,
Że nie o to się biją, w co wierzą.
Ja bym kazał Ci wyjść z tych szeregów,
Żebyś przestał być świętym mordercą
Świętej sprawy – piekielnym sposobem.
Kazałbym Ci tylko być sobą:
Zamiast broni – do walki wziąć serce, jaśniejsze od śniegu!
Tysiąc szturmów Cię jeszcze czekało,
Całe życie zmagania i trudów,
Setki zwycięstw dla Polski i chwały.
Do tej walki Ci serce się rwało!
Padłeś w szturmie! – tak było sądzone!
Może Bóg Cię dlatego powołał,
Boś za dobry był na to, by zostać,
Boś przebaczał, miast karać i chłostać!
Może Bogu trzeba było anioła,
Z Twoim sercem przy boskim tronie?
Smutno teraz – zostaliśmy sami,
Twoja wierna – ta pierwsza drużyna,
Twoja pierwsza kompania szturmowa.
Mamy w sercach Twe myśli i słowa.
Myśl o Tobie nam wciąż przypomina,
Że nie tylko się walczy kulami.
Pozdrów od nas, gdy będziesz już w niebie,
Przemka, Reka, Juranda, Tomicza,
Tam jest przecież pół Twoich chłopaków,
A my, reszta z ,,Parasola” znaku
Będziem bić się – i póki nam życia
Zawsze będziem wspominali Ciebie.
58
CZY MOŻNA WYCHOWYWAĆ PRZEZ WALKĘ?Skauting na świecie nie od dziś odcina się od swoich wojskowych korzeni. Żadna skautowa organizacja
– jako organizacja – nie uczestniczyła w drugiej wojnie światowej. Żadna – oprócz Związku Harcerstwa Pol-skiego. Oczywiście, we wszystkich krajach okupowanych skauci brali udział w wojnie: w armiach alianckich, w konspiracji, w wyzwalaniu kraju, w różnych służbach cywilnych. Tylko Związek Harcerstwa Polskiego jako organizacja zszedł do konspiracji i walczył zbrojnie.
Decyzję w tej sprawie, pozornie sprzeczną z ideałami braterstwa między ludźmi, podjęły naczelne władze ZHP już 27 września 1939 roku, tego samego dnia, w którym została powołana Służba Zwycięstwu Polski, przekształcona później w Związek Walki Zbrojnej, wreszcie w Armię Krajową.
Nie była to chyba decyzja oczywista, a na pewno nie była łatwa. Nie wszystkie organizacje społeczne, wychowawcze i młodzieżowe taką decyzję podjęły. Trzeba więc odpowiedzieć na pytanie, dlaczego taką decyzję podjęły władze Związku Harcerstwa Polskiego.
Z kim i o co rozpoczęła się ta wojna? Jak wiemy, mocarstwa europejskie akceptowały szerzące się bezpra-wie, a właściwie prawo siły, zniewalanie państw, narodów, gwałcenie ludzkich sumień. Przecież włączenie do Niemiec niepodległej Austrii, okupowanie niepodległej Czechosłowacji zaakceptował haniebny układ monachijski. Tak więc, gdy inne metody opanowania tego szaleństwa okazały się nieskuteczne, pozostała już tylko wojna. Zbrojne nie. I to zbrojne nie pierwsza powiedziała Polska.
Nie była to więc tylko wojna obronna, jak to się często dziś mówi. Była to walka o najwyższe ideały ludz-kości, których trzeba było wtedy i trzeba zawsze bronić.
Te ideały były i są zawarte w Prawie Harcerskim. I dlatego zapadła decyzja, że w tej walce weźmie udział Związek Harcerstwa Polskiego, że nie przerwie swej służby tym ideałom. Działania Związku nastawione były zawsze na wychowanie, na kształcenie charakterów, na zdobywanie cnót obywatelskich. Walka miała się stać i stała się jedną z form służby harcerskiej, ale musiała być nadal elementem wychowania, kształcenia charak-terów, kształtowania postaw obywatelskich. Z realizacji tego zadania ZHP nie był nigdy zwolniony, nawet – a może tym bardziej – w czasie wojny.
czerwiec 1994S. Mirowski, Dlaczego walczyliśmy, w: Styl życia, Warszawa 1995
Załącznik 2. Materiały do dyskusji
CZY MAMY PRAWO NARAŻAĆ ŻYCIE DZIECI?Chodzi o wiek chłopców, którzy pełnią służbę w poczcie. 14–15 lat, trafi ają się i trzynastoletni, a raz sam od-
kryłem dwunastolatka. Przecież to zbrodnia. Chłopiec w tym wieku jest bardziej narażony na śmierć lub kalec-two. Zawsze mnie raziła nieodpowiedzialność literatów wychwalających bohaterstwo wojenne dzieci. Drażnią mnie rysunki i rzeźby przedstawiające dzieci w mundurach. Gniew mnie zalewa, gdy czytam w prasie powstań-czej zachwyty na temat dzieci walczących na barykadach. Sam kilkakrotnie interweniowałem przeciwko przyj-mowaniu do oddziałów chłopców i dziewcząt poniżej osiemnastego roku życia. A w poczcie, która pośrednio mnie podlega, biegają po ostrzeliwanych dzielnicach chłopcy czternasto- i piętnastoletni.
Wszyscy tu dookoła mówią, z Irką [Kowalską] włącznie, że jeśli nie damy jakiejś konkretnej pracy najaktyw-niejszym spośród tych wyrostków-zawiszaków, to chłopcy sami będą szukać roboty i wówczas mogą wpaść naprawdę, zaangażowani przez któregoś bezmyślnego dowódcę liniowego. My przynajmniej roztaczamy nad ich aktywnością maksimum opieki i oddalamy od linii.
Ale czy te motywy i nasza troskliwość o bezpieczeństwo chłopców dają rozgrzeszenie? Pamiętasz, jak ten sam problem męczył nas w związku z akcjami małego sabotażu? „Orsza” przecież pragnął nawet wycofać zawi-szaków z „Wawra”.
List Jana Wuttke „Czarnego Jasia” do Eugeniusza Stasieckiego „Piotra Pomiana” z dnia 12 sierpnia 1944, za: A. Kamiński, „Zośka” i „Parasol”. Opowieść o niektórych ludziach
i niektórych akcjach dwóch batalionów harcerskich, Warszawa 1957
CZY JESTEŚMY ŚWIADOMI POWIERZONEJ NAM PRZEZ POPRZEDNIKÓW SŁUŻBY?Walka pociągnęła za sobą wielkie ofi ary. Taka technika, taka metoda budowania człowieka – była metodą
kosztowną. A jednak była metodą jedyną. Koszt był ciężki, bardzo ciężki, tym cięższy, że padali najlepsi. Padł wielki twórca Szarych Szeregów i pierwszy ich Naczelnik – śp. hm. Florian Marciniak, ten, który wytyczył linie najważniejsze; padły dziesiątki najlepszych instruktorów.
59
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
WĘD
RO
WN
IKÓ
W
A jednak droga to była jedyna – kosztowna, bo przez potworne wiodła czasy, lecz jedyna. Inną drogą praw-dziwie wartościowych ludzi nie sposób byłoby budować. Byłoby bowiem zakłamaniem budować ludzi w izola-cji od życia. A życie było potworne.
Jakby dla poparcia tej tezy można było po każdej stracie obserwować, jak duch poległego, jego myśli i war-tości poczynały żyć w szeregach kolegów, jak w oczach wprost rośli, dźwigali się następcy. Tej lawiny przyrasta-jących wartości nie potrafi ły poszczerbić straty.
Aż nadszedł przełom, a wśród niego Powstanie Warszawskie. Padły już nie jednostki i dziesiątki, ale setki naj-lepszych. Harcerstwo poniosło straty ogromne. Wystarczy wspomnieć 90% strat batalionu „Zośka” – batalionu prawie samych podchorążych, na liście poległych którego widnieją 44 nazwiska instruktorów.
Czy to ma być koniec? – pada pytanie pozornie bez odpowiedzi. A jednak... Nie wolno dopuścić do tego, aby te wielkie straty załamały, powstrzymały lawinę wartości. (...) Dzisiejsza młodzież to jedyni spadkobiercy tego całego bogactwa. Inną dziś na szczęście techniką – nie ulotką i pistoletem, lecz odbudową i budową – ma obo-wiązek tworzyć coraz liczniejsze rzesze, coraz wartościowszego polskiego człowieka.
S. Broniewski, Szare Szeregi. Notatka historyczna o pracy harcerstwa w czasie okupacji niemieckiej, Warszawa 1947, s. 20–21
Załącznik 2. Przykładowe formy debaty
KUŹNICAPodczas kuźnicy:
wykuwa się myśli,wypowiada swoje zdanie,
uczy się słuchać zdania innych,rodzą się wątpliwości,
nie wydaje się sądów,nie ma ostatecznej odpowiedzi,
można dzielić się refl eksjami na różne tematy.SĄD NAD PROBLEMEM LUB SĄD NAD POGLĄDEM
Sąd nad kontrowersyjnym zagadnieniem to atrakcyjna, inscenizowana forma prezentowania swoich racji i zapoznania się z argumentami dru-giej strony. Występuje w niej obrońca i oskarżyciel, a podsumowanie należy do autorytetu (np. druży-nowego, doświadczonego instruktora, specjalisty w danej dziedzinie, w przypadku tematów doty-czących historii najnowszej może to być uczestnik historycznych wydarzeń).
Czas na szukanie odpowiedzi może zaczynać i kończyć dźwięk kowadełka.
Kuźnicę można zorganizować dla drużyny lub kilku drużyn wędrowniczych (np. namiestnictwa).
Najlepsze miejsca to sala z kominkiem, przytul-na harcówka lub ustronna polana. Miejsce powinno być nastrojowe i skłaniające do refl eksji. W tworzeniu nastroju pomoże płomień ogniska lub świecowiska oraz odpowiednia muzyka.
Przebieg kuźnicy: Przywitanie uczestników i określenie zasad obo-
wiązujących podczas spotkania. Prowadzący przy-pomina, że wszystkie wypowiedzi uczestników będą jedynie osobistymi refl eksjami, a nie komen-tarzami czy ocenami poglądów osób, które wcze-śniej zabierały głos.
Prowadzący prezentuje temat i wskazuje cel spo-tkania. Do prezentacji może wykorzystać frag-ment literatury.
Szukanie odpowiedzi – w postaci refl eksji uczest-ników – może trwać ok. 30–40 minut. Prowadzący czuwa nad kulturalnym przebiegiem wypowiedzi. Po upływie tego czasu uderzeniem w kowadełko ogłasza koniec poszukiwania odpowiedzi.
Inscenizację powinny poprzedzać staranne przy-gotowania. Oskarżyciel i obrońca muszą znać przed rozprawą temat, przygotować linię obrony i oskarże-nia oraz swoje przemowy, czyli zgromadzić materiały z danej dziedziny i na ich podstawie sformułować ar-gumenty popierające prezentowane przez nich sta-nowiska.
W dyskusji może uczestniczyć więcej osób w cha-rakterze świadków obrony i oskarżenia oraz biegłych sądowych, ekspertów z wybranej dziedziny. Bardzo dobrze przygotowany do rozprawy musi być sędzia – osoba, która prowadzi całą dyskusję.
Na zakończenie kuźnicy prowadzący może od-czytać kolejny fragment – przesłanie z literatury, może też pożegnać uczestników słowami: „Teraz zostaniesz sam ze swoimi myślami i tym, co dały ci wypowiedziane myśli twoich przyjaciół”.
60 POWSTAŃCZA AKCJA. NOCNA GRA TERENOWA
CELE Poznanie realiów harcerskiej służby podczas wojny.
Upamiętnienie rocznicy Powstania Warszawskiego. Kształcenie umiejętności współpracy w zespole i odpowiedzialności za powierzone zadanie.
ZAMIERZENIAUczestnicy gry:poznają konkretne zadania przyporządkowane odpowiednim grupom wiekowym Szarych Szere-gów,będą wiedzieli, jak trudna i niebezpieczna była służba harcerzy w Powstaniu Warszawskim,
przeżyją harcerską przygodę.
UCZESTNICYGra przeznaczona jest dla harcerzy, harcerzy starszych i wędrowników. Optymalnie przewidziana
jest dla ok. osiemdziesięciu uczestników i czternastu osób obsługi – dwunastu żołnierzy przeciwnika i dwóch osób dowództwa (te same osoby mogą odbierać telefoniczny meldunek i prowadzić ogni-sko na zakończenie).
MIEJSCEMiasto, las, park (najlepiej przeprowadzić grę podczas obozu lub biwaku).
ZAŁOŻENIA ORGANIZACYJNEUczestników dzielimy na dziewięć patroli (jeżeli
w grze bierze udział mniejsza liczba osób, może ich być mniej, np. sześć lub trzy – zawsze jednak musi być tyle samo patroli w każdej grupie wiekowej):
trzy patrole uczestników w wieku 12–14 stają się patrolami zawiszaków (przyjmują kryptonimy A1, A2 i A3),
trzy patrole uczestników w wieku 15–18 lat stają się patrolami utworzonymi z harcerzy konspiracyj-nych Bojowych Szkół (przyjmują kryptonimy B1 i C1, B2 i C2, B3 i C3); te patrole powinny być dwa razy większe od pozostałych, ponieważ każdy z nich podzieli się jeszcze na dwa zespoły),
trzy patrole uczestników w wieku powyżej 18 lat stają się oddziałami bojowymi , których członko-
wie wywodzą się z Grup Szturmowych Szarych Szeregów (przyjmują kryptonimy D1, D2 i D3).
PODSTAWOWE MATERIAŁY Listy z opisem zadań dla szefów patroli (cztery wa-
rianty). Tekst przyrzeczenia szaroszeregowego (dziewięć
egzemplarzy). Mapy (dwanaście sztuk). Hasła do kontaktu patroli A z patrolami D (trzy ro-
dzaje). Plakaty z instrukcją ich wykorzystania (trzy pakiety
po dwa plakaty powstańcze). Materiały do przygotowania leków (trzy komple-
ty), sześć toreb sanitarnych. Materiały do szkolenia ze znaków świetlnych (sześć
egzemplarzy). Materiały do wykonania ładunków (trzy komplety). Latarki (dwanaście sztuk). Sztuczne ognie (trzy komplety). Telefony polowe i kabel. Rękopis instrukcji podłożenia ładunku (trzy eg-
zemplarze).
FABUŁAZadaniem wszystkich biorących udział w grze
(uczestników akcji powstańczej) jest doprowadzenie do równoczesnego podłożenia ładunków wybucho-wych w trzech wyznaczonych miejscach na terenie zajętym przez wroga. Zadania, które wykonują patro-le, są ze sobą związane, wymagają korelacji działań
P
rze
glą
d d
ruży
ny
10
0 z
plu
ton
u 2
27
(B
ojo
we
Szk
oły
),
sie
rpie
ń 1
94
4, H
WM
61
PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y, H
AR
CER
ZY
STA
RSZ
YCH
I W
ĘDR
OW
NIK
ÓW
w czasie i w terenie. Tylko najstarsze patrole bojowe (oznaczone literą D) bezpośrednio podkładają ładun-ki. Pozostałe patrole wypełniają zadania pomocnicze, od rezultatu których w znacznym stopniu zależy po-wodzenie całej akcji (w ten sposób można uświado-mić uczestnikom, jak ważną rolę pełniła współpraca w zespole i między zespołami oraz odpowiedzialność za powierzone zadanie).
SCENARIUSZ
Organizatorzy dzielą całą ekipę biorącą udział w grze na patrole i wyznaczają patrolowych. Informa-cje o rozpoczęciu akcji i podziale na patrole przeka-zują wcześniej jedynie patrolowym, którzy zobowią-zani są do ścisłej tajemnicy. Każdy patrolowy poznaje skład swego zespołu na odprawie o wyznaczonej go-dzinie (tabela przedstawia przykładową synchroni-zację w czasie). Wtedy też patrolowi zostają zaprzy-siężeni (wg roty przyrzeczenia szaroszeregowego) i otrzymują plany działania dla swoich oddziałów.
Następnie patrolowi kompletują wg podanych list swoje zespoły i przygotowują dla ich członków przyrzeczenie szaroszeregowe. Potem przekazują patrolom informacje o zadaniach do wykonania. Pa-trole Bojowych Szkół muszą dodatkowo podzielić się na dwie grupy (B i C), aby wykonać dwa przydzielone zadania.
Zadania dla patroli zawiszaków (A). Patrol A musi dotrzeć do powstańczej drukarni i stamtąd
odebrać plakaty, które (za pośrednictwem patrolu D) ma otrzymać patrol B, aby je rozkolportować. Póź-niej patrol A udaje się do dowództwa, tam odbiera zaszyfrowaną instrukcję działania, którą ma przeka-zać patrolowi bojowemu (D). Instrukcja ta umożliwi patrolowi D zrealizowanie zadania głównego – pod-łożenie ładunku wybuchowego w obiekcie zajętym przez wroga. Po dotarciu do patrolu D, doręczeniu mu instrukcji podłożenia ładunków oraz pozosta-wieniu plakatów dla patrolu B – patrol zawiszacki wraca do bazy. Tam wszystkie patrole zawiszaków wspólnie rozwijają linię telefoniczną, łączącą bazę z dowództwem. Linia potrzebna będzie po to, by po zauważeniu trzech umówionych sygnałów świetl-nych nadanych przez patrole D poinformować do-wództwo o zrealizowaniu całego zadania. Informację o tym, gdzie i jakich sygnałów świetlnych oczekiwać, otrzymają zawiszacy od patroli Bojowych Szkół (C) wracających z akcji.
Zadania dla patroli Bojowych Szkół (B). Patrol B ma za zadanie zaszyfrować otrzymany krótki tekst, który jest instrukcją dla patrolu D. Zaszyfrowana in-strukcja zostanie przekazana patrolowi A, który ma dostarczyć ją dalej.
Po przekazaniu instrukcji patrol B ma przygoto-wać dwie torby sanitarne dla patrolu D. Do przygo-towania apteczek dostaje materiały: kawałki płótna (uczestnicy powinni zorientować się, że trzeba je po-drzeć na bandaże), dużą butelkę z płynem udającym środek odkażający oraz małe słoiczki bez nakrywek – uczestnicy muszą przelać tę substancję do dwóch bu-teleczek i wymyślić, jak zabezpieczyć je przed rozla-
Przegląd plutonu 227 ( Obwód AK „Żywiciel”, Zgrupowanie „Żyrafa”) złożonego z drużyn Bojowych Szkół Szarych Szeregów,
sierpień 1944, HWM
62 niem płynu w torbie (w materiałach przeznaczonych do apteczki mogą znaleźć jeszcze sznurek, zapałki i świecę).
Następnie patrol B powinien odnaleźć patrol D, by przekazać mu apteczki. Nie zna jednak hasła, więc zostanie zatrzymany przez członków patrolu D i musi podczas przesłuchania przekonać ich, że z nimi współ-działa. Patrol B przekazuje apteczkę patrolowi D i z kolei odbiera materiały pozostawione tu przez za-wiszaków (plakaty powstańcze z informacją, że trze-ba umieścić je w wyznaczonym miejscu). Po wyko-naniu tego zadania patrol B na wyznaczoną godzinę wraca do bazy.
Zadania dla patroli Bojowych Szkół (C). Ze-spół C ma za zadanie podejść bazę wroga i sprawdzić, ile osób liczy jej obstawa oraz podsłuchać ważne informacje, które przekazują sobie wartownicy prze-ciwnika. To może być niebezpieczne zadanie! Następ-nie zgodnie z instrukcją członkowie patrolu C uczą się nadawania znaków świetlnych, za pomocą których – z określonej odległości – przekażą patrolom D infor-macje o obsadzie posterunku nieprzyjaciela (patrol C wie, że nie może podejść do patrolu D, ponieważ nie zna hasła). Po przekazaniu za pomocą znaków świetl-nych patrolowi D informacji na temat nieprzyjacie-
la – zespół C udaje się do bazy. Wszystkie zespoły C wspólnie przygotowują miejsce na ognisko, które od-będzie się po powrocie pozostałych patroli. Zadaniem zespołów C jest także przekazanie zawiszakom infor-macji, gdzie znajdują się miejsca podłożenia bomb i gdzie mają obserwować niebo, aby zauważyć sy-gnały nadane przez patrole D.
Zadania dla patroli bojowych (D). Patrol D ma za zadanie przygotowanie ładunków bojowych. Potrzebne rekwizyty i instrukcje znajduje w miejscu, które wyznaczono mu podczas odprawy. Po przyby-ciu tam członkowie patrolu uczą się wg otrzymanego opisu odbierania umówionych znaków świetlnych. W tym czasie zawiszacy przynoszą im instrukcję, z której wynika, kiedy, gdzie i w jaki sposób mają podłożyć ładunek i co zrobić potem. Zawiszacy zo-stawiają im także plakaty, które potem patrol D ma przekazać przybyłemu patrolowi B. Następnie pa-trol D ma odebrać informację świetlną od patrolu C, a także – zgodnie z instrukcją mówiącą o tym, że trze-ba przesłuchiwać wszystkich, którzy nie znają haseł – przechwycić członków patrolu B, którzy przyniosą im apteczki. Ostatnim zadaniem patrolu D jest podłoże-nie ładunku i nadanie sygnału za pomocą sztucznych ogni. Na wyznaczoną godzinę patrol wraca do bazy.
Podczas krótkiego ogniska kończącego grę warto opowiedzieć o autentycznych akcjach po-wstańczych i ich uczestnikach. Można przy tym od-wołać się do bohaterskich działań harcerskich bata-lionów „Zośka”, „Parasol” i „Wigry”, uczestniczących w Powstaniu Warszawskim harcerzy Bojowych Szkół i zawiszaków, którzy pełnili najczęściej funkcje łącz-ników, kolporterów powstańczej prasy i listonoszy Harcerskiej Poczty Polowej
Uwaga! Podany opis gry można potraktować tylko jako zarys jej koncepcji. Warto wzbogacić fabułę, do-dając pasujące do niej szczegóły i rekwizyty, można zmodyfi kować zadania i stopień ich trudności dosto-sować do możliwości uczestników. Jeśli to odpowia-da zamysłowi organizatorów, można wprowadzić szczegółowe kryteria, pozwalające na ocenę wyko-nania zadań przez poszczególne zespoły – lub tylko podsumować grę, wskazując na to, co zostało wyko-nane dobrze i co było słabą stroną uczestników akcji.
Powstańcy na barykadzie przy ul. Zielnej obserwują
płonący budynek „Pasty”, fot. E. Lokajski, MPW
63
Prze
kaza
nie
wyb
rany
m o
sobo
m in
form
acji
o ty
m, ż
e zo
stał
y w
yzna
czon
e na
sze
fów
pa
trol
i ucz
estn
iczą
cych
w p
owst
ańcz
ej a
k-cj
i. Sz
efow
ie p
atro
li do
staj
ą lis
ty o
sób,
któ
-re
maj
ą zg
rom
adzi
ć w
sw
oich
zes
poła
ch
i wia
dom
ość,
że
maj
ą zo
rgan
izow
ać z
biór
-kę
o 2
2.13
w o
kreś
lony
m m
iejs
cu. S
ynch
ro-
niza
cja
zega
rków
.
Prze
kaza
nie
wyb
rany
m o
sobo
m in
form
acji
o ty
m, ż
e zo
stał
y w
yzna
czon
e na
szef
ów p
atro
li Bo
jow
ych
Szkó
ł ucz
estn
iczą
cych
w p
owst
ańcz
ej a
kcji.
Sze
fow
ie p
atro
li do
staj
ą lis
ty o
sób,
kt
óre
maj
ą zg
rom
adzi
ć w
sw
oich
zes
poła
ch i
wia
dom
ość,
że
maj
ą zo
rgan
izow
ać z
biór
kę
o 22
.13
w o
kreś
lony
m m
iejs
cu. S
ynch
roni
zacj
a ze
gark
ów.
Prze
kaza
nie
wyb
rany
m o
sobo
m i
nfor
ma-
cji
o ty
m, ż
e zo
stał
y w
yzna
czon
e na
sze
-fó
w o
ddzi
ałów
boj
owyc
h uc
zest
nicz
ącyc
h w
pow
stań
czej
akc
ji. S
zefo
wie
pat
roli
do-
staj
ą lis
ty o
sób,
któ
re m
ają
zgro
mad
zić
w s
woi
ch z
espo
łach
i w
iado
moś
ć, ż
e m
ają
zorg
aniz
ować
zbi
órkę
o 2
2.13
w o
kreś
lo-
nym
mie
jscu
. Syn
chro
niza
cja
zega
rków
.
Odp
raw
a pa
trol
owyc
h, z
aprz
ysię
żeni
e ic
h or
az w
yzna
czen
ie z
adań
. Prz
ekaz
anie
map
z
loka
lizac
ją d
ruka
rni
plak
atów
, si
edzi
by
dow
ództ
wa
i baz
pat
roli
D. P
rzek
azan
ie h
a-se
ł do
kont
aktu
z p
atro
lam
i D.
Odp
raw
a pa
trol
owyc
h, z
aprz
ysię
żeni
e ic
h or
az w
yzna
czen
ie z
adań
. Prz
ekaz
anie
map
z lo
-ka
lizac
ją s
iedz
iby
dow
ództ
wa
i mie
jsc
podł
ożen
ia ła
dunk
ów, r
ękop
isu
inst
rukc
ji pr
zezn
a-cz
onej
dla
pat
rolu
D.
Odp
raw
a pa
trol
owyc
h, z
aprz
ysię
żeni
e, w
y-zn
acze
nie
zada
ń. W
ręcz
enie
map
z lo
kaliz
acją
m
iejs
c po
stoj
u od
dzia
łów
boj
owyc
h, h
aseł
do
rozp
ozna
nia
patr
oli A
i po
lece
nia,
zat
rzy-
myw
ania
tych
, któ
rzy
zbliż
ą si
ę be
z ha
sła.
Zbió
rki p
atro
li i p
rzyr
zecz
enie
sza
rosz
ere-
gow
e. O
mów
ieni
e za
dań.
Zbió
rki p
atro
li i p
rzyr
zecz
enie
szar
osze
rego
we.
Om
ówie
nie
zada
ń. P
odzi
ał k
ażde
go p
atro
lu
na d
wa
zesp
oły
i wyz
nacz
enie
zas
tępc
y pa
trol
oweg
o.
Patr
ole
A1,
A2,
A3
wyk
onuj
ą sw
oje
zada
nia
rów
nole
gle.
Patr
ole
B1, B
2, B
3 w
ykon
ują
swoj
e za
dani
a ró
wno
legl
e.
Patr
ole
C1, C
2, C
3 w
ykon
ują
swoj
e za
dani
a ró
wno
legl
e.Pa
trol
e D
1, D
2, D
3 w
ykon
ują
swoj
e za
dani
a ró
wno
legl
e.
Dot
arci
e do
dru
karn
i i p
rzej
ęcie
pla
kató
w,
któr
e na
leży
dos
tarc
zyć
do m
iejs
c po
bytu
pa
trol
i D (w
oko
licy
są p
atro
le w
roga
).
Zbió
rki p
atro
li i p
rzyr
zecz
enie
sza
rosz
ere-
gow
e. O
mów
ieni
e za
dań.
Dot
arci
e do
sie
dzib
y do
wód
ztw
a. P
rzyg
o-to
wan
ie (z
aszy
frow
anie
) ins
truk
cji w
g te
k-st
u rę
kopi
su.
Pode
jści
e do
mie
jsc
podł
ożen
ia ła
dunk
ów
i zba
dani
e lic
zebn
ości
obs
taw
y. P
odsł
ucha
-ni
e ro
zmow
y ni
eprz
yjac
iela
.
Przy
goto
wan
ie ła
dunk
ów d
o po
dłoż
enia
.
Odn
alez
ieni
e si
edzi
by d
owód
ztw
a i o
debr
anie
in
stru
kcji,
któ
re n
ależ
y do
star
czyć
pat
rolo
m D
.Pr
zygo
tow
anie
wyp
osaż
enia
apt
eczk
i.Sz
kole
nie
z po
rozu
mie
wan
ia s
ię z
a po
mo-
cą ś
wia
tła.
Szko
leni
e z
poro
zum
iew
ania
się
za
pom
o-cą
św
iatła
.
Pow
rót d
o ba
zy.
Odn
alez
ieni
e pa
trol
i D
i p
rzek
azan
ie i
m
apte
czek
ora
z od
ebra
nie
plak
atów
poz
o-st
awio
nych
prz
ez z
awis
zakó
w.
Prze
kaza
nie
patr
olom
D z
a po
moc
ą św
iatła
in
form
acji
o lic
zebn
ości
nie
przy
jaci
ela.
.O
debr
anie
inf
orm
acji
świa
tłem
i p
rzes
łu-
chan
ie z
espo
łu B
, ode
bran
ie a
ptec
zek
oraz
pr
zeka
zani
e pa
trol
om B
pla
kató
w.
Rozw
inię
cie
linii
łącz
nośc
i pol
owej
i pr
zeka
-za
nie
dow
ództ
wu
mel
dunk
u o
wyk
onan
iu
zada
nia
(po
odeb
rani
u sy
gnał
ów ś
wie
tl-ny
ch).
Rozw
iesz
enie
pla
kató
w i
pow
rót d
o ba
zy.
Pow
rót d
o ba
zy i
przy
goto
wan
ie o
gnis
ka.
Podł
ożen
ie ła
dunk
ów. N
adan
ie in
form
acji
o w
ykon
aniu
zad
ania
w p
osta
ci s
ygna
łu
świe
tlneg
o.
Wsp
ólne
ogn
isko
w b
azie
!W
spól
ne o
gnis
ko w
baz
ie!
Wsp
ólne
ogn
isko
w b
azie
!W
spól
ne o
gnis
ko w
baz
ie!
Uw
aga!
Zad
ania
real
izow
ane
są w
ten
spos
ób, ż
e pa
trol
A1
wsp
ółdz
iała
z p
atro
lam
i B1,
C1,
D1
itd.
Odn
alez
ieni
e pa
trol
i D i
prze
kaza
nie
im in
-st
rukc
ji po
dłoż
enia
ład
unkó
w o
raz
plak
a-tó
w p
owst
ańcz
ych
dla
patr
oli B
.
Ode
bran
ie o
d pr
zyby
łych
pat
roli
zaw
isza
-kó
w in
stru
kcji
podł
ożen
ia ła
dunk
ów i
pla-
kató
w, p
o kt
óre
przy
jdą
patr
ole
B.
Za
wis
za
(A
)B
ojo
we
Sz
ko
ły (
B i
C)
Gru
py
Sz
turm
ow
e (
D)
17.0
0
21.4
5
22.1
3
22.3
0––2
3.00
23.0
0–2
3.10
23.1
0–2
3.20
23.2
0–2
3.40
23.4
0–2
4.00
24.1
0 PR
OP
OZ
YCJE
DLA
HA
RC
ERZ
Y, H
AR
CER
ZY
STA
RSZ
YCH
I W
ĘDR
OW
NIK
ÓW
64
Warto przeczytać
R. Białous, Walka w pożodze, Paryż 1946, wyd. polskie Warszawa 2000. A. Borkiewicz-Celińska, Batalion „Zośka”, Warszawa 1990. S. Broniewski, Całym życiem. Szare Szeregi w relacji naczelnika, Warszawa 1983. S. Broniewski, Jest taki kraj, Warszawa 1983. S. Broniewski, Szare Szeregi. Notatka historyczna o pracy Harcerstwa w czasie okupacji niemieckiej, Warszawa
1947. W. Cieśla, Pierwsza zawiszacka, Zielona Góra 1989. Z. Damski, Najmłodsi od „Parasola”, Warszawa 2005. J. B. Deczkowski, Wspomnienia żołnierza baonu AK „Zośka”, Warszawa 1998. Z. Głuszek, Hej, chłopcy... Harcerze Szarych Szeregów w Powstaniu Warszawskim, 2 t., Warszawa 1998–2001. Z. Głuszek, Szare Szeregi. Słownik biografi czny, 3 t., Warszawa 2006–2012. T. Gryżewski, Harcerska Poczta Polowa powstania Warszawskiego 1944, Warszawa 1966. Harcerki 1939–1945, red. K. Wyczańska, Warszawa 1983.
Harcerki 1939–1945. Relacje – pamiętniki, red. K. Wyczańska, Warszawa 1985. S. Jastrzębski, Zaczęło się pod Arsenałem, Warszawa 1981. J. Jabrzemski, Harcerze z Szarych Szeregów, Warszawa 1997. D. Kaczyńska, Dziewczęta z „parasola”, Warszawa 1993. D. Kaczyńska, Byli żołnierzami „Parasola”, Warszawa 1985. D. Kaczyńska, G. Pyka, „Piotr Pomian”, szef Głównej Kwatery Szarych Szeregów, Warszawa 1984. A. Kamiński, Zośka i Parasol. Opowieść o niektórych ludziach i niektórych akcjach dwóch batalionów harcerskich,
Warszawa 1957 i nast. J. Kasprzak, My z Zawiszy, Warszawa 2004. J. Kasprzak, Tropami powstańczej przesyłki, Warszawa 2009. J. Kasprzak, J. Błażeczyk, Knypa zawiszaka, Łódź-Warszawa 2009. M. Miszczuk, Jan Rossman pseudonim „Wacek”, Warszawa 2009. G. Nowik, Straż nad Wisłą, 3 t., Warszawa 2002. S. Ozimek, Poczta powstańczej Warszawy, Warszawa 2003.
Pamiętniki żołnierzy baonu „Zośka”, Warszawa 1986 i nast. Pełnić służbę... Z pamiętników i wspomnień harcerek Warszawy 1939–1945, red. A. Zawadzka, Z. Zawadzka, War-
szawa 1983. „Poczta Polska” 2006, numer specjalny z 1 sierpnia. R. Sas, Strzelec batalionu „Parasol”, Warszawa 2004. P. Stachiewicz, Parasol, Warszawa 1981 i nast. T. Strzembosz, Szare Szeregi jako organizacja wychowawcza, Warszawa 1984. Szare Szeregi. Harcerze 1939–1945, red. J. Jabrzemski, 3 t., Warszawa 1988.
Szare Szeregi. Związek Harcerstwa Polskiego w czasie II wojny światowej. Ocalałe dokumenty, opr. J. Rossman, Londyn 1982.
J. Świderski, Dziennik harcerza powstańca, Warszawa 2004. W. Trojan, Ci, którzy przeżyli... Biografi e żołnierzy batalionu „Zośka” Armii Krajowej, Warszawa 2002. W. Trojan, Kwatera batalonu „Zośka”, Warszawa 1991. B. Wachowicz, Kamyk na szańcu. Gawęda o druhu Aleksandrze Kamińskim, Warszawa 2002. B. Wachowicz, To „Zośki” wiara! , cz. 1 i 2, Warszawa 2005. M. Wiśniewska, „Magik” i „Lalka”, Konin 1998. A. Wyganowska-Eriksson, Pluton pancerny w Powstaniu Warszawskim, Warszawa 1994.
„Teka drużynowego” została przygotowana po to, by wesprzeć w gromadach i drużynach realizację zadań i zajęć związanych z tematyką Powstania Warszawskiego. Otrzymujecie w niej propozycje, które mogą wzbogacić program gromady i drużyny – scenariusze zbiórek, gier terenowych, pomysły na starszoharcerskie projekty i inne formy zajęć. Znajdziecie tu ponadto wiadomości, które przydadzą się waszym podopiecznym lub poszerzą waszą wiedzę na ten temat. Mamy nadzieję, że „Teka drużynowego. Harcerki i harcerze w Powstaniu Warszawskim” będzie inspiracją do poszukiwania atrakcyjnych sposobów przybliżania treści historycznych zuchom, harcerzom, harcerzom starszym i wędrownikom.
Tekadrużynowego
HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
Żołnierze harcerskiego batalionu „Parasol”, w środku Maria Stypułkowska „Kama”, z prawej Krzysztof Palester „Krzyś” (po wyjściu z kanału przy ul Wareckiej), fot. J. Joachimczyk, MPW
Żołnierze batalionu „Parasol” nosili kolorowe chustki z materiału pochodzącego z niemieckich magazy-nów na Woli. Takie chustki – w białe lub niebieskie groszki – noszono na szyi, ale były też używane jako temblak, bandaż lub woreczek na amunicję, HWM
Żołz mnówgrotem
Hm. Jerzy Zborowski „Jeremi” (1922–1944), p.o. dowódca batalionu „Parasol” w Powstaniu Warszawskim (po 6 sierpnia 1944 roku, kiedy ciężko ranny został kpt. Adam Borys „Pług”) H
arce
rski
e ba
talio
ny A
rmii
Kraj
owej
: „Zo
śka”
i „Pa
raso
l” w
Pow
stan
iu W
arsz
awsk
im. K
arta
1
Hm. Ryszard Białous „Jerzy” (1914–1992)dowódca batalionu „Zośka”
Wystawiona w Powstaniu legitymacja Armii Krajowej hm. Jana Rossmana „Wacka”, członka „Pasieki”, walczącego w batalionie „Zośka”, AAN
Powstańcza korespondencja – list od Ireny Wuttke-Kowalskiej „Irki” do Danuty Zdanowicz „Danki” (przed wojną i w konspiracji obie były w 14 Warszawskiej Żeńskiej Drużynie Harcerskiej „Błękitna”)
Żołnierze plutonu „Alek” batalionu „Zośka” na terenie Gęsiówki, stoją od lewej: Wojciech Omyła „Wojtek”, Juliusz Bogdan Deczkowski „Laudański”, Tadeusz Milewski „Ćwik”
Opaska powstańcza sanitariuszki, HWM
Har
cerk
i-san
itariu
szki
w P
owst
aniu
War
szaw
skim
. Kar
ta 2
Krystyna Niżyńska „Krysia Zakurzona” (1928–1944), sanitariuszka w plutonie „Sad” kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”
Dorota Łempicka „Dorota” (1926–1944), sanitariuszka w plutonie „Alek” kompanii „Rudy”batalionu „Zośka”
Harcerski patrol sanitarny
Harcerski patrol sanitarny na ulicy Miodowej na Starym Mieście, sierpień 1944
Sanitariuszka Janina Sidorska „Nuna” w powstańczym szpitalu, sierpień 1944
Har
cers
kie
oddz
iały
w w
alcz
ącej
War
szaw
ie. K
arta
3
Włodzimierz Krystoszek „Mongoł” z drużyny 100 plutonu 227
Zbigniew Kamiński „Złamaniec” z drużyny 100 plutonu 227
Tymoteusz Duchowski „Motek” z drużyny 200 plutonu 227
Przegląd plutonu 227 (złożonego głównie z przedpowstaniowych zawiszaków i harcerzy Bojowych Szkół) przez dowództwo Zgrupowania „Żyrafa”, sierpień 1944
Żołnierze z Harcerskiej Baterii Artylerii Przeciwlotniczej „Żbik” oglądają zdo-byczną broń, ul. Chmielna, 27 sierpnia 1944, fot. J. Joachimczyk, MPW
Takich jak ten odważnych łączników powstańcy żartobliwie nazywali „szczurami kanałowymi”. Łącznikami przechodzącymi kanałami z meldunkami i dostawami uzbrojenia było wielu harcerzy-żołnierzy plutonu 227 Zgrupowania „Żyrafa”
Butelka zapalająca wykonana przez harcerzy z Szarych Szeregów w ramach przygotowań do akcji „Burza”, 1944, HWM
Har
cers
ka P
oczt
a Po
low
a. K
arta
4
Powstańcza opaska zawiszaka
Powstańcza opaska zawiszaka, Izba Historyczna Hufca ZHP Warszawa-Mokotów
Listonosze opróżniają skrzynkę pocztową umieszczoną na barykadzie. Pierwszy z prawej Tadeusz Jarosz „Topacz”, fot. T. Bukowski
Harcerki pracujące w oddziale Harcerskiej Poczty Polowej w Śródmieściu Południowym przy ul. Wilczej 42, sierpień 1944, fot. M. Grabski, MPW
Skrzynka Poczty Polowej Powstania Warszawskiego, zbiory Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu
Har
cers
ka P
oczt
a Po
low
a. K
arta
5
Listy i karty pocztowe z pieczęciami Poczty Harcerskiej, MPW
Michał Czerniak „Longin” z Harcerskiej Poczty Polowej, Oddział Śródmieście Południowe, stanica przy ul. Zgoda 15
Jerzy Darszewski „Dorsz” z Harcerskiej Poczty Polowej, Oddział Śródmieście Południowe
Jerzy Kasprzak „Albatros” z Harcerskiej Poczty Polowej, Oddział Śródmieście Południowe, stanica przy ul. Hożej 13
Zawiszacy z Hufca „Ziem Zachodnich” – w Powstaniu Warszawskim listonosze i łącznicy
List doręczony przez Harcerską Pocztę Polową, MPW
Zaw
isza
cy. L
isto
nosz
e i ł
ączn
icy.
Kar
ta 6
Har
cerk
i w p
owst
ańcz
ej s
łużb
ie.
Kart
a 7
Harcerki gotowały powstańcze posiłki w zaimprowizowanych kuchniach, NAC
Wydawanie posiłku (chleba z marmoladą) w plutonie 569 2 Harcerskiej Baterii Artylerii Przeciwlotniczej, 27 sierpnia 1944, fot. J. Joachimczyk, MPW
Genowefa Jabrzemska, łączniczka „Pasieki” (Głównej Kwatery Szarych Szeregów) przy bary-kadzie ze skrzynką pocztową, fot. T. Bukowski
1 Na drut nałóż pierwszy rząd koralików (we-dług schematu – wszystkie czerwone).
2 Złap za oba końce drutu i przeprowadź drut z lewej ręki przez wszystkie koraliki.
3 Pociągnij za oba końce drutu. Zaciśnij.
4 Nałóż na lewy drucik drugi rząd koralików. Powtórz czynności z punktu 2 i 3.
5 W kolejnych rzędach postępuj tak samo.
6 Po zaciągnięciu 11 rzędu koralików robótka powinna wyglądać tak:
7 Aby zakończyć pracę, chwyć za prawy drut i zakręć nim na okrętkę przez ostatni koralik.
8 Tak samo zakończ pracę z lewym drutem.
9 Obetnij wystające końcówki drutu. Kora-likowa Polska Walcząca jest gotowa. Możesz przytwierdzić do niej agrafkę (wtedy powstanie broszka) lub potraktować ją jako własnoręcznie wykonaną plakietkę.
Kora
likow
a Po
lska
Wal
cząc
a. K
arta
8KORALIKOWA POLSKA WALCZĄCA
o – koralik czerwony o – koralik biały
1 rząd o o o o o o o o o o o2 rząd o o o o o o o o o o o3 rząd o o o o o o o o o o o4 rząd o o o o o o o o o o o5 rząd o o o o o o o o o o o6 rząd o o o o o o o o o o o7 rząd o o o o o o o o o o o8 rząd o o o o o o o o o o o9 rząd o o o o o o o o o o o
10 rząd o o o o o o o o o o o11 rząd o o o o o o o o o o o
Potrzebne materiały: 30 białych koralików, 81 czerwonych koralików, 1 m cienkiego drucika.
Technika wykonania: W pracy wykorzystaj zamieszczony obok schemat. Pozio-me linie pozwalają odróżnić kolejne rzędy, dzięki nim łatwiej jest ustalić kolej-ność nawlekania koralików. Rozpocznij od pierwszego rzędu. Za każdym razem według podanej kolejności nałóż koraliki na lewy koniec drutu, chwyć za jego prawy koniec, przełóż go przez wszystkie koraliki (tak, aby przez koraliki jedno-cześnie przełożone były dwa druty) i ciągnij za oba końce, delikatnie zaciskając pętlę. Możesz użyć koralików dowolnej wielkości – ważne, by czerwone i białe były takich samych rozmiarów.
SPOSÓB WYKONANIA – KROK PO KROKU
Har
cers
ka P
oczt
a Po
low
a. K
arta
9W
odd
ział
ach
pocz
tow
ych
podc
zas
Pow
stan
ia W
arsz
awsk
iego
uży
wan
o w
ielu
różn
ych
stem
pli.
Połą
cz w
par
y –
czar
ny s
tem
pel i
jego
neg
atyw
.
Torb
a za
wis
zaka
– g
ra ty
pu „k
im”.
Prez
ento
wan
e pr
zedm
ioty
poc
hodz
ą z
MPW
, Muz
eum
Har
cers
twa
w W
arsz
awie
, Izb
y H
isto
rycz
nej H
ufca
ZH
P W
arsz
awa-
Mok
otów
i zb
ioró
w p
ryw
atny
ch. K
arta
10
Torb
a sa
nita
riusz
ki –
gra
typu
„kim
” Pre
zent
owan
e pr
zedm
ioty
poc
hodz
ą z
Muz
eum
Har
cers
twa
w w
arsz
awie
, Izb
y H
isto
rycz
nej H
ufca
ZH
P W
arsz
awa-
Mok
otów
i zb
ioró
w p
ryw
atny
ch. K
arta
11
Sanitariuszki u zbiegu ulic Miodowej i Senatorskiej, 8 sierpnia 1944 roku, rysunek z powstańczego dziennika Jerzego Świderskiego
Kompania Harcerska batalionu „Gustaw”, 9 września 1944 roku, ul. Krucza przy Piusa XI, przed kwaterą batalionu, fot. E. Świderski
Pow
stań
cza
War
szaw
a. K
arta
12
Plac Napoleona, widok od strony stanowisk bojowych przy ul. Mazowieckiej 2/4, 2 sierpnia 1944 roku, rysunek z powstańczego dziennika Jerzego Świderskiego
Jerzy Świderski „Lubicz”, harcerz ,w konspiracji w Hufcach Polskich, żołnierz plutonu łączników Kompanii Harcerskiej batalionu „Gustaw”
Pow
stań
cza
War
szaw
a. K
arta
13
Powstańcze plakaty zaprojektowane przez Stanisława Tomaszewskiego „Miedzę”
W p
owst
ańcz
ej d
ruka
rni.
Kar
ta 1
4
Aleksander Kamiński „Kamyk”,redaktor „Biuletynu Informacyjnego”
Maria Straszewska „Emma”, związana z kręgami harcerstwa akademickiego „Kuźnica”, sekretarz redakcji „Biuletynu Informacyjnego”
Pow
stań
czym
szl
akie
m. K
arta
15
Stefan Mirowski „Bolek” (1920–1996), komendant Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów
Krzysztof Kamil Baczyński „Krzysztof” (1921–1944), poeta, żołnierz batalionu „Parasol”
Pow
stań
czym
szl
akie
m. K
arta
16
Eugeniusz Stasiecki „Piotr Pomian” (1913–1944), zastępca naczelnika Szarych Szeregów, zastępca dowódcy batalionu „Zośka”
Wanda Kamieniecka-Grycko „Czarna Wanda” (1910–1999), komendantka konspiracyjnej Warszawskiej Chorągwi Harcerek
Stanisław Broniewski (1915–2000), naczelnik Szarych Szeregów
Pow
stań
czym
szl
akie
m. K
arta
17
Andrzej Romocki „Morro” (1923–1944), dowódca 2 kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”
Pow
stań
czym
szl
akie
m. K
arta
18
Aleksander Kamiński „Kamyk” (1903–1978), współtwórca Szarych Szeregów, autor „Kamieni na szaniec”, redaktor „Biuletynu Informacyjnego”
Pogrzeb Andrzeja Romockiego „Morro”, 1945. Za trumną Jadwiga Romocka, przed nią Jan Rodowicz „Anoda”, fot. J. B. Deczkowski, MPW
Eu
ge
niu
sz S
tasi
ec
ki „
Pio
tr P
om
ian
”
Sta
nis
ław
Bro
nie
wsk
i „O
rsza
”Je
rzy
Ja
brz
em
ski „
Wo
jte
k”
Jerz
y K
oz
łow
ski „
Jurw
iś”
Le
on
Ma
rsz
ałe
k „
Ad
am
”E
dw
ard
Zü
rn „
Jace
k”
Jan
Ro
ssm
an
„W
ace
k”
Ka
zim
ierz
Gre
nd
a „
Gra
nic
a”
Pow
stań
czym
szl
akie
m. G
ra m
emor
y „Pa
siek
a”. K
arta
19
Pow
stań
czym
szl
akie
m. G
ra m
emor
y „Pa
siek
a”. K
arta
20
Jerz
y K
oz
łow
ski
„Ju
rwiś
” 1
91
7–
19
97
Czło
nek
Głó
wne
j Kw
ater
y Sz
aryc
h Sz
ere-
gów
(19
43–1
944)
, w k
onsp
iracj
i zaj
mo-
wał
się
akc
ją „M
”, cz
yli o
ddzi
aływ
anie
m
na m
łodz
ież
nien
ależ
ącą
do h
arce
rstw
a,
a ta
kże
akcj
ą „N
”, cz
yli p
ropa
gand
ą an
-ty
hitle
row
ską
skie
row
aną
do N
iem
ców
. By
ł te
ż w
izyt
ator
em
sam
odzi
elne
go
Huf
ca C
zęst
ocho
wa
i Ch
orąg
wi
Maz
o-w
ieck
iej.
Podc
zas
Pow
stan
ia W
arsz
aw-
skie
go d
ział
ał p
rzed
e w
szys
tkim
w W
oj-
skow
ej S
łużb
ie S
połe
czne
j. Po
Pow
stan
iu
prze
byw
ał w
obo
zach
jen
ieck
ich,
po-
wró
cił d
o Po
lski
w 1
945
roku
.
Ed
wa
rd Z
ürn
„Ja
cek
” 1
91
7–
19
44
Czło
nek
Głó
wne
j Kw
ater
y Sz
aryc
h Sz
e-re
gów
, wiz
ytat
or c
horą
gwi P
olsk
i poł
u-dn
iow
ej o
raz
zach
odni
ej (
1943
–194
4).
W c
zerw
cu 1
944
roku
prz
ejął
fun
kcję
sz
efa
„Pas
ieki
”. W
Pow
stan
iu W
arsz
aw-
skim
prz
ebyw
ał n
ajpi
erw
na
Wol
i, na
-st
ępni
e pr
zedo
stał
się
z i
nstr
ukto
ram
i G
łów
nej K
wat
ery
do Ś
ródm
ieśc
ia, g
dzie
pr
acow
ał w
Woj
skow
ej S
łużb
ie S
połe
cz-
nej.
Na
wła
sne
żąda
nie
prze
szed
ł do
sł
użby
lini
owej
i zo
stał
dow
ódcą
har
cer-
skie
j kom
pani
i w Z
grup
owan
iu „B
artk
ie-
wic
z”. Z
giną
ł 23
sier
pnia
w Ś
ródm
ieśc
iu
Półn
ocny
m.
Jerz
y J
ab
rze
msk
i „W
ojt
ek
” 1
91
8–
20
13
Czło
nek
Głó
wne
j Kw
ater
y od
ko
ńca
1939
rok
u, w
lat
ach
1941
–194
4 ki
ero-
wał
w S
zary
ch S
zere
gach
akc
ją „N
” (an
-ty
hitle
row
ską
prop
agan
dą s
kier
owan
ą do
Nie
mcó
w),
reda
gow
ał h
arce
rski
e pi
-sm
a „B
rzas
k” i
„Bąd
ź G
otów
”, by
ł wiz
yta-
tore
m c
horą
gwi:
Kiel
ecki
ej, R
adom
skie
j i L
ubel
skie
j. W
Pow
stan
iu W
arsz
awsk
im
kier
ował
Wyd
ział
em W
ydaw
nict
w „
Pa-
siek
i”, p
ełni
ł też
obo
wią
zki k
omen
dant
a Ch
orąg
wi W
arsz
awsk
iej (
w z
astę
pstw
ie
Stef
ana
Miro
wsk
iego
). Po
Po
wst
aniu
pr
zeby
wał
w o
boza
ch j
enie
ckic
h, p
o-w
róci
ł do
Pols
ki w
194
6 ro
ku.
Le
on
Ma
rsz
ałe
k „
Ad
am
”1
91
2–
19
96
W
kons
pira
cji
harc
ersk
iej
dzia
łał
od
1940
rok
u, b
ył d
orad
cą F
loria
na M
arci
-ni
aka.
Pod
kon
iec
1943
roku
zos
tał p
rze-
wod
nicz
ącym
Rad
y Pr
ogra
mow
ej p
rzy
Nac
zeln
iku
Har
cerz
y i
czło
nkie
m t
zw.
ścis
łej „
Pasi
eki”.
W P
owst
aniu
kie
row
ał
prac
ami W
ojsk
owej
Słu
żby
Społ
eczn
ej.
W m
omen
cie
kapi
tula
cji z
osta
ł m
iano
-w
any
nacz
elni
kiem
Sza
rych
Sze
regó
w.
Odb
udow
ał w
Kra
kow
ie G
łów
ną K
wat
e-rę
. W s
tycz
niu
1945
rok
u w
ydał
ost
atni
ro
zkaz
nak
azuj
ący
rozw
iązy
wan
ie st
ruk-
tur S
zary
ch S
zere
gów
w m
iarę
wyp
iera
-ni
a N
iem
ców
z te
renu
kra
ju.
Ka
zim
ierz
Gre
nd
a „
Gra
nic
a”
19
06
–1
95
9
W la
tach
194
0–19
43 b
ył z
aang
ażow
any
w p
racę
Wyd
ział
u Za
chod
nieg
o G
łów
-ne
j Kw
ater
y Sz
aryc
h Sz
ereg
ów, p
óźni
ej
zost
ał w
izyt
ator
em C
horą
gwi
Rado
m-
skie
j ora
z pi
ęciu
cho
rągw
i zac
hodn
ich:
W
ielk
opol
skie
j, Łó
dzki
ej,
Pom
orsk
iej,
Śląs
kiej
i Zag
łębi
owsk
iej. W
dni
u 1
sier
p-ni
a 19
44 ro
ku z
osta
ł mia
now
any
szef
em
Głó
wne
j Kw
ater
y Sz
aryc
h Sz
ereg
ów
mie
szcz
ącej
się
prz
y ul
icy
Wilc
zej
44
(póź
niej
Wilc
zej
41)
– tz
w. I
rzu
tu „
Pa-
siek
i”. P
o Po
wst
aniu
opu
ścił
War
szaw
ę z
ludn
ości
ą cy
wiln
ą i
dale
j pr
acow
ał
w S
zary
ch S
zere
gach
.
Eu
ge
niu
sz S
tasi
ec
ki
„Pio
tr P
om
ian
” 1
91
3–
19
44
Org
aniz
ował
kon
spira
cyjn
e ha
rcer
stw
o w
Czę
stoc
how
ie.
Od
1941
rok
u pe
łnił
funk
cję
wiz
ytat
ora
„Pas
ieki
”, by
ł pr
zy-
bocz
nym
nac
zeln
ika,
a t
akże
kie
row
ał
Wyd
ział
em
Org
aniz
acyj
nym
„P
asie
ki”.
W 1
943
roku
zos
tał
szef
em G
łów
nej
Kwat
ery
i czł
onki
em tz
w. ś
cisł
ej „P
asie
ki”,
a w
cze
rwcu
194
4 ro
ku –
zas
tępc
ą na
-cz
elni
ka S
zary
ch S
zere
gów
. W P
owst
a-ni
u w
alcz
ył w
bat
alio
nie
„Zoś
ka”,
był
zast
ępcą
dow
ódcy
bat
alio
nu d
s. w
ycho
-w
awcz
ych
i de
lega
tem
Sza
rych
Sze
re-
gów
prz
y od
dzia
łach
Ked
ywu
Kom
endy
G
łów
nej A
rmii
Kraj
owej
. Zgi
nął 1
7 si
erp-
nia
podc
zas
atak
u na
ruin
y ge
tta.
Sta
nis
ław
Bro
nie
wsk
i „O
rsza
” 1
91
5–
20
00
W k
onsp
iracj
i ha
rcer
skie
j od
jes
ieni
19
39 ro
ku, w
paź
dzie
rnik
u 19
41 ro
ku zo
-st
ał k
omen
dant
em C
horą
gwi W
arsz
aw-
skie
j, a
w m
aju
1943
roku
, po
ares
ztow
a-ni
u Fl
oria
na M
arci
niak
a –
nacz
elni
kiem
Sz
aryc
h Sz
ereg
ów. F
unkc
ję t
ę pe
łnił
do
kapi
tula
cji
Pow
stan
ia
War
szaw
skie
go.
Późn
iej
prze
byw
ał w
obo
zach
jen
iec-
kich
. Po
w
yzw
olen
iu
krót
ko
dzia
łał
w Z
HP
w N
iem
czec
h. W
194
6 ro
ku p
o-w
róci
ł do
kraj
u.
Jan
Ro
ssm
an
„W
ace
k”
19
16
–2
00
3
Czło
nek
Głó
wne
j Kw
ater
y Sz
aryc
h Sz
ereg
ów
(194
2–19
44),
zajm
ował
si
ę w
„Pa
siec
e” k
szta
łcen
iem
ins
truk
toró
w
i w
ydaw
nict
wam
i, by
ł w
izyt
ator
em
Chor
ągw
i W
arsz
awsk
iej.
Od
maj
a do
cz
erw
ca 1
944
roku
peł
nił
funk
cję
ko-
men
dant
a te
j ch
orąg
wi.
W P
owst
aniu
by
ł ofi
cer
em i
nfor
mac
yjny
m w
bat
a-lio
nie
„Zoś
ka”,
wal
czył
na
Wol
i i S
tary
m
Mie
ście
, póź
niej
prz
esze
dł n
a Żo
libor
z,
gdzi
e uc
zest
nicz
ył w
pra
cach
zes
połu
łą
czno
ści
kana
łow
ej. P
od k
onie
c w
rze-
śnia
doł
ączy
ł do
„Pas
ieki
”. Po
kap
itula
cji
Pow
stan
ia p
rzeb
ywał
w n
iew
oli,
do k
ra-
ju p
owró
cił w
194
6 ro
ku.
KOTWICA
Malować
Polska Walcząca Statek
Mur
DZIŚ JUTRO POJUTRZE
Plan
Wychowanie Dzień
Kryptonim
BARYKADA
Osłona
Zapora Budowa
Przejście
HARCERSKA POCZTA POLOWA
Listy
Powstanie Zawisza
Listonosz
RÓJ
Hufi ec
Pszczoły Ul
Kryptonim
SZAFA
Wybuch
Wyrzutnia Powstanie
Mebel
OPASKA
Oznaczenie
Biały Czerwony
Ramię
ZAWISZA
Szare Szeregi
Najmłodszy Łącznicy
Grupa wiekowa
MAFEKING
Program
Twierdza Zawisza
Baden-Powell
Wybuch
Warszawa 1944
Wojna
POWSTANIEWARSZAWSKIE
MaMalolowawaćć
PoPolslskaka WWalcząca Statatek
Muur
PlPlPlana
Wychowwaananniieie DzDzziieeń
Kryptonim
OsOsłołołonana
Zaporaaa Budowa
PrP zeejśjścicieeListtyy
Powstanie Zawiszzaa
LiListsttonononoososzz
Hufi ec
PsPszczczozołyły Ul
KrKryptonnimWybubuchch
WyW rzzututniniaa PoPowstaaninin ee
MeMebebell
Oznaczeniie
BiBiałałyy Czerwoony
RaRamimięęSSzararee SzSzereregegii
Najmłołodszy ŁąŁączczninicyy
Gruppaa wiwiekekowowaa
Progograraaram
Twierdza Zawisza
BaBadeden-n-PoPPowewellllll
Wybuch
WWWaWarszawawa 1944
Wojnjnjnaaaa
GRA TABU. Jedna osoba przekazuje swojemu zespołowi hasło bez użycia oczywistych słów. Hasła znajdują się na kartach gry (wcześniej należy pociąć arkusz) – na górze hasło do odgadnięcia, pod nim słowa, których nie można użyć. Gracz ma na przekazanie haseł 1 minutę, a liczba słów, jakie zdąży przekazać, przekłada się na liczbę zdobytych punktów. Prowadzący kontroluje, czy gracz nie użył słów tabu.
Pow
stań
cza
pras
a i j
ej k
olpo
rter
zy. K
arta
22
Har
cerk
a na
klej
a na
mur
ze e
gzem
plar
z ga
zety
„War
szaw
a W
alcz
y”, N
ACPo
wst
ańcz
y ga
zeci
arz,
fot.
T. B
ukow
ski
Pow
stań
cze
losy
. Kol
ekcj
a pa
mią
tek
i do
kum
entó
w M
arii
Wię
ckow
skie
j „M
arys
i” w
Muz
eum
Har
cers
twa
w W
arsz
awie
. Ka
rta
23
Maria Elżbieta Więckowska „Marysia” (1925–1944), w Powstaniu Warszawskim była łączniczką plutonu „Sad” kompanii „Rudy”. Zginęła 2 września w zbombardowanym przez Niemców szpitalu powstańczym przy ul. Miodowej 23 na Starym Mieście. Była siostrą Jana Więckowskiego „Drogosława”.
Pow
stań
cze
losy
. Kol
ekcj
a pa
mią
tek
i dok
umen
tów
Jana
Wię
ckow
skie
go „D
rogo
sław
a” w
Muz
eum
Har
cers
twa
w W
arsz
awie
. Ka
rta
24
Jan Więckowski „Drogosław”(1923–2008) był szefem kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”, walczył na Woli i Starym Mieście, następnie znalazł się w harcerskim batalionie „Wigry”. Po Powstaniu Warszawskim przebywał w obozach jenieckich. Uwolniony przez woj-sko brytyjskie, trafi ł do Francji i Wielkiej Brytanii, gdzie otrzymał przydział do Polskich Sił Zbrojnych. Był adiutantem gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego. Później mieszkał w Stanach Zjednoczonych, był ekonomistą, wiceprezesem banku. W 2004 roku ofi a-rował swoje i poległej w powstaniu siostry Marii dokumenty i pamiątki Stowarzysze-niu Szarych Szeregów, skąd przekazane zostały do Muzeum Harcerstwa w Warszawie.
Teka
dru
żyno
weg
oH
ARC
ERKI I HA
RCERZE W
POW
STAN
IU W
ARSZAW
SKIM
Tekadrużynowego
HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
70. rocznica Powstania Warszawskiego