tyszka z. - socjologia rodziny
DESCRIPTION
Zbigniew Tyszka - Socjologia rodzinyTRANSCRIPT
-WARSZAWA 1979
PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE
Okładkę projektował
Stefan Nargiello
Redaktor
Maria Dietl
Redaktor techniczny
Zofia Malinowska
Wydanie III fotooffsetowe
© Copyright by Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Warszawa 1979
I A 4ISBN 83-01-00742-7
i -3 h ’ äi' r" \s ¿
Przedmouia
Rodzina odgrywała i odgrywa nadal doniosłą rolę w procesach t soejalizacyjno-wychowawczych stwarzając optymalne ' warunki
życiowego funkcjonowania ludzi również i w pozarodzinnych, ważnych dla społeczeństwa rolach. Zaspokaja też istotne potrzeby jednostki ludzkiej. Prawidłowe funkcjonowanie społeczeństwa i prawidłowe funkcjonowanie rodzin żyjących w tym społeczeństwie są ze sobą integralnie związane.
Stąd wynika konieczność coraz intensywniejszego włączenia nauk społecznych w nurt badań nad rodziną 1. Socjologia ma nie-
; wątpliwie możliwości odegrania tu ważnej roli. Wypracowaneprzez nią socjotechniczne dyrektywy mogą być wykorzystane w polityce społecznej w stosunku do rodziny, w masowej działalności uświadamiającej, w pracy różnorodnych poradni, a zwłaszcza poradni małżeńsko-rodzinnych, których niedobór w naszym kraju daje się wyraźnie odczuwać.
Oprócz praktycznych istnieją również teoretyczne względy przemawiające za wzmożeniem zainteresowań socjologii rodziną.
| ( Jak stwierdza P. H. Chombart de Lauwe, „Mąż, żona, dziecko — i to trzy osoby, trzej aktorzy, w których życiu osobistym realizuje
się zarazem życie całego społeczeństwa” 2. Również W. J. Goode podkreśla w swych pracach, że rodzina jest czułym instrumentem odzwierciedlającym różnorodne zmiany zachodzące w całym społeczeństwie. Rodzina więc może być „jednostką metodologiczną” badania wielu istotnych procesów i struktur społecznych wykraczających poza jej ramy. Badanie rodziny staje się niejednokrotnie de facto badaniem kultury behawioralnej danego narodu, sub-
1 „W w ieku XX m arksiści zaniedbali w pew nej m ierze badania nad rodziną. Większość, swych wysiłków skoncentrow ali na analizie in frastru k tury ekonomicznej lub w arunków działalności politycznej”. G. Mury, Rodzina w obecnym społeczeństwie kapitalistycznym, „Zeszyty Teoretyczno- ■.•Politycznh” '1959, n r 1, s. 62.
2 P. H. Chom bart (3e Lauwre, Rodzina, wychowanie i sprzeczności cywilizacji przemysłowej, „K w artaln ik Pedagogiczny” 1971, n r 4, s. 12.
kultur, stylu życia poszczególnych klas i warstw społecznych, więzi społecznej w społeczności lokalnej itp. Rodzina więc zajmuje dość centralną pozycję w badaniach socjologicznych, może stanowić przedmiot zainteresowań nie tylko socjologów rodziny, ale również przedstawicieli innych subdyscyplin socjologicznych. Poza tym rodzina, jako najważniejsza i najbardziej .bogata w socjologiczną problematykę grupa spośród wszystkich małych grup społecznych, jest sama ważnym, istotnym terenem dociekań socjologa, stwarza okazję lepszego poznania podstawowych cech i procesów m ikrostruktury społecznej.
Zdaję sobie w pełni sprawę z tego, że opracowując niniejszy podręcznik podjąłem się odpowiedzialnego zadania3. Chciałbym, aby był to podręcznik socjologii rodziny uwzględniający dorobek światowej i polskiej socjologii, zawierający twórczą syntezę tego dorobku, a zarazem uwzględniający stanowisko autora w omawianej dziedzinie. Oddaję więc w ręce czytelnika podręcznik o charakterze częściowo przynajm niej autorskim, który nie jest wyłącznie biernym streszczeniem literatury omawianego przedmiotu czy kompilacją zagranicznych kompendiów. Materiał, zawarty w niniejszej książce jest w znacznej mierze podporządkowany teoretyczno-metodologicznemu schematowi mającemu zastosowanie w moich badaniach nad rodziną. Prezentuję tu również pewne własne schematy klasyfikacyjne, uściślenia pojęciowe czy tw ierdzenia, które dość się już ugruntowały w polskiej literaturze socjologicznej 4. Książka przekazuje poza tym szereg oczywistych w ramach omawianej subdyscypliny informacji, czego w podręczniku unikać nie należy i czego zresztą w tego typu opracowaniu uniknąć niepodobna.
W książce tej dokonuję próby wieloaspektowej, integralnej analizy życia rodzinnego z jednoczesnym zastosowaniem trzech kategorii analitycznych: szeroko pojętej struktury, funkcji oraz ideologii rodziny. Zakładam istnienie wzajemnych uwarunkowań wymienionych trzech' sfer „rzeczywistości rodzinnej”, ujmując zarazem owe sfery w powiązaniu z materialnymi, kulturalnym i i kulturowym i podstawami życia rodzinnego.
3 Wydana przez „Iskry” w 1964 r. Rodzina A. Olszewskiej-Ładyki, najbliższa ze wszystkich książek o rodzinie w podręcznikowej formie, nie spełnia jednak tej roli. Ogólna charakterystyka rodziny zawarta jest na . 60 jedynie stronach małego formatu, a druga część książki jest poświęcona wyłącznie wycinkowym wynikom badań odnoszących się do współczesnych rodzin polskich. 1 ' ■ /
4 Por. m. in. Z. Tyszka, Przeobrażenia Rodziny Robotniczej w warunkach uprzemysłowienia i urbanizacji, Warszawa 1970;.tegoż autora Rodzina_a za- t kład pracy, Warszawa 1971 i Zmiany w strukturze rodziny robotniczej, „Studia Socjologiczne” 1967, nr 4.
Czynię też prółoy uporządkowania inwentarza, podstawowych narzędzi analizy form życia rodzinnego. Kluczowym zagadnieniem jest tutaj moja koncepcja szeroko pojętej struktury rodźmy. Pojęciu „struktura rodziny” nadawano w socjologii różnorodne znaczenia, nierzadko pojmując je dość wąsko i jednostronnie. W oparciu o literaturę dokonałem syntezy treści zawartych w wielu koncepcjach struktury rodziny starając się wyczerpać pełny zakres tego pojęcia. Dokonałem również uporządkowania jego elementów; ma to nie tylko teoretyczne, ale i empiryczne znaczenie. Wiele oderwanych od siebie uprzednio badań empirycznych (np. dotyczących ról społecznych i pozycji społecznych w rodzinie, więzi wewnątrzrodzinnej, liczebności i składu osobowego rodziny) można podporządkować szeroko i zarazem precyzyjnie pojmowanej strukturze rodziny, a tym samym zintegrować je. Odpowiednie konstrukcje pojęciowe mogą mieć istotne reperkusje w badaniach empirycznych, nie mówiąc już o analizach teoretycznych. Pojęcie struktury rodziny znalazło już zresztą zastosowanie w moich dotychczasowych badaniach i okazało się bardzo przydatnym,. Ważnym narzędziem badawczym.
Uporządkowana została też siatka pojęć dotyczących współczesnych form życia rodzinnego. Określono dokładniej poszczególne formy rodziny małej (dwupokoleniowej) oraz rodziny dużej wyodrębniając z drugiej strony tzw. zbiorowość dalszych krewnych. . ■
Trzecim realizowanym w niniejszej pracy postulatem metodologicznym jest ukazanie rodziny .jako elementu struktury • społecznej. Starałem się określić podstawowe więzi oraz interakcje zachodzące między rodziną a mikro i m akrostrukturą społeczną oraz społeczeństwem globalnym. W literaturze polskiej ten właśnie sposób ujmowania życia rodzinnego nie był wyraźniej wyeksponowany.
Przejdźmy z kolei do spraw metodyczno-technicznych. Próbowałem określić przydatność poszczególnych metod i technik badawczych do analizy życia rodzinnego wykorzystując tu własne doświadczenia badawcze. Starałem się udowodnić tezę, że w badaniach nad rodziną najkorzystniejszym rozwiązaniem jest łączenie w rozsądnych granicach analizy ilościowej z odrębną, wielostronną analizą jakościową. Przedstawiłem własną częściowo koncepcję pojmowania i stosowania techniki „studium przypadku”.
Inny jeszcze kierunek moich usiłowań, to — jak już zaznaczyłem — pewne ustalenia klasyfikacyjne, dotyczące poszczególnych fofm życia rodzinnego. Punkcje wypełniane przez rodzinę zostały, na nowo sklasyfikowane. Modyfikacjom uległ również tradycyjny źakres niektórych funkcji.
Jeśli chodzi o propozycje nowych rozwiązań w niektórych szczegółowych kwestiach, to chciałbym przede wszystkim zwró
cić uwagą na próby dokładniejszego określenia specyfiki socjologicznego aspektu wewnątrzrodzinnej socjalizacji oraz na próby skonstruowania przyszłościowego modelu rodziny.
Starałem się, aby treść pracy odzwierciedlała polską rodzinną rzeczywistość — podobnie zresztą, jak to czyni wielu zagranicznych autorów podręczników w stosunku do swoich społeczeństw. Poza ogólniejszymi więc twierdzeniami o szerszym zasięgu prezentuję również tezy odnoszące się głównie do polskiej, socjalistycznej rzeczywistości. Przeważnie też w mej książce empiryczne egzemplifikacje określonych twierdzeń wiążą się z terenem polskim, z 'w ynikam i badań polskich socjologów, jakkolwiek należało sięgnąć również po zagraniczne materiały.
W arto generalnie zwrócić uwagę na fakt, że w centrum zainteresowań autora znajduje się współczesne życie rodzin zwłaszcza w społeczeństwie socjalistycznym na ogólnym tle rodzin kręgu kultu ry europejskiej i europejsko pochodnej. Dawne formy życia rodzinnego zostały jedynie zwięźle scharakteryzowane.
W niniejszej książce omówiono wszystkie podstawowe problemy małżeństwa i rodziny związane z wewnętrznymi procesami tych grup społecznych, a także ich interakcje z otoczeniem społecznym i całym społeczeństwem globalnym. Poszczególne współczesne typy rodzin osadzono w szerszej sieci pokrewieństwa. Starano się wskazać i opisać czynniki wyznaczające cechy współczesnych rodzin oraz określić mechanizmy wpływu tych czynników. Nie pominięto również metodologiczno-metodycznych problemów badań nad rodziną; starano się przy tym wskazać punkty, wyjściowe budowy socjologicznej teorii rodziny. Głównym przedmiotem analizy jest rodzina funkcjonująca bez zakłóceń, choć omówione zostały również niektóre patologiczne zjawiska życia rodzinnego.
#
L Rodzina jako przedmiot badań socjologicznych
1. Ukształtoiuanie się socjologiirodziny i jej rozmój1
'-i \ fZainteresowanie rodziną wyprzedziło znacznie w czasie po
wstanie socjologii jako odrębnej dyscypliny naukowej. Od wielu wieków a nawet tysiącleci była rodzina przedmiotem refleksji filozofów, znanych przedstawicieli różnych religii, pisarzy. Jednakże okres bardziej systematycznych badań naukowych nad rodziną zaczyna się — zdaniem H. T. Christensena •— dopiero w połowie XIX stulecia. Poza okresem przedbadawczym wyróżnia on trzy okresy rozwoju badań nad rodziną: pierwszy, mieszczący się w ramach drugiej połowy XIX wieku, drügi — obejmujący pierwszą połowę XX wieku i trzeci, trw ający aż do chwili obecnej.
1 Informacje zawarte w niniejszym podrozdziale pochodzą z następujących książek: J. Chałasiński, Historia myśli społecznej Starożytnej Grecjii Rzymu, Łódź 1951; H. T. Christensen, Development of ihe Family Field Study, w: H. T. Christensen (red.), Handbook of Marriage and the Family, Chicago 1964; R. König, Wörterbuch der Sociologie, Stuttgart 1955, A. Klos- kowska, Zagadnienie małych grup społecznych w socjologii, „Przegląd Socjologiczny” 1958, tom XII; A .L. Kroeber, Istota kultury, Warszawa 1973; C. Lévi-Strauss, Wprowadzenie do twórczości Marcela Màyssa, w: M. Mauss, Socjologia i antropologia, Warszawa 1973; R. Panasiuk, Od wspólnoty pierwotnej do społeczeństwa przyszłości — przedmowa do pracy F. Engelsa, Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa, Warszawa 1969; S. Ryehliński, Badania środowiska społecznego. Podstawowe zagadnienia metodologiczne, Warszawa 1932; T. Szczurkiewicz, Rodzina w świetle etno- socjologii, w: Studia socjologiczne, Warszawa 1969; J, Szczepański, Socjologia. Rozwój problematyki i metod, Warszawa 1969; Z. Tyszka, Przeobrażenia rodziny robotniczej w warunkach uprzemysłowienia i urbanizacji, Warszawa' 1970; Materiały XII Międzynarodowego Seminarium. Socjologii Rodziny w Moskwie, 1972 r.; C. Thompson, Psychoanaliza. Narodziny i rozwój, Warszawami965; T. Tomaszewski,' Wstęp do psychologii, Warszawa 1963; Ł. Wołoszynowa, Rodzina jako instytucja wychowawcza, w: B. Suchodolski Cred.), Zarys pedagogiki, t. II, Warszawa 1959.
9
Próby teoretycznej analizy życia "rodziny i jej miejsca w społeczeństwie zdarzały się już w okresie starożytności. Świadczy o tym choćby działalność greckiego filozofa Arystotelesa (384 - 322 p.n.e.), który po części w oparciu o swą systematyczno-empi- ryczną metodę badania zjawisk społecznych pierwszy sprecyzował bardziej ogólny i usystematyzowany pogląd na rodzinę. Z uwagi na metodę analizy i stopień ogólności rozważań można by' zaryzykować twierdzenie, że mamy tu do czynienia z pierwszą próbą jakiejś elementarnej teorii rodziny.
Reminiscencje niektórych poglądów Arystotelesa możemy znaleźć w socjologicznej koncepcji rpdziny Augusta Comte’a (1798 - 1857), filozofa i twórcy socjologii. Comte — podobnie jak Arystoteles — uważał rodzinę za kategorię zmienną, historyczną, ulegającą ewolucji w ciągu dziejów. Rodzina jest nafzędziem uspołeczniania jednostek, przygotowania ich do życia w społeczeństwie, jest „szkołą życia społecznego”. Comte uważał rodzinę za najważniejszą, podstawową grupę społeczną. Nie dostrzegał faktu, że w klasowych społeczeństwach klasy i stosunki między- klasowe wyznaczają główne nurty życia społecznego, określają najważniejsze społeczne zjawiska wraz z kierunkiem rozwoju społecznego włącznie. " ,
Zdaniem Comte’a u podstaw złączenia się rodzin w społeczeństwo leży wynikające z podziału pracy współdziałanie rodzin. Analizując wewnętrzną strukturę rodziny Comte wyróżnia dwa zasadnicze stosunki: między płciami oraz między pokoleniami. Jest zwolennikiem wyraźnego podporządkowania żony i dzieci „głowie rodziny”, tzn. mężowi i ojcu. Podrzędną pozycję żony w rodzinie uzasadnia rzekomą intelektualną niższością kobiet. Ten patriarchalny model rodziny stanie się nieco później przedmiotem krytyki Marksa i Engelsa. Radykalne zmiany zachodzące w życiu rodziny i społeczeństwa w wieku XX spowodowały odejście od tego modelu i traktowanie go jako reliktu przeszłości.
W dziewiętnastowiecznej socjologii zasługuje również na uwagę francuski socjolog Le Play (1806 - 1882), inicjator empirycznych badań terenowych nad współczesną mu rodziną. Le Play, dążąc do śćisłości analizy zjawisk społecznych; poszukiwał wyraźnie wyodrębnionej i powszechnej w społeczeństwach „jednostki obserwacji”, mogącej służyć analizie zjawisk bardziej skompliko-
10
wanych, w tym również analizie całego społeczeństwa globalnego. Za jednostkę obserwacji przyjął Le Play rodzinę wypracowując
i metodyczno-techniczny schemat jej badań oraz „narzędzia ba-j: dawcze” służące zbieraniu informacji. Kładł szczególny nacisk nu[ badanie budżetów rodzinnych zakładając, że w budżecie odzwier-| . ciedla się całe życie rodziny, jej organizacja, funkcje społeczne
i kulturalne dążenia członków rodziny.Dla swych badań nad rodziną przyjął Le Play następujący
; schemat, który przytaczam za J. Szczepańskim: „l)N*Okr'eśleniemiejsca zamieszkania, rodzaju pracy i pozycji społecznej rodzi-
p ł ny [...]. 2) Środki utrzymania rodziny: własność, dochody, zajęcia,! - praca. 3) Sposób utrzymania rodziny, tj. odżywianie, mieszkanie,[ umeblowanie, ubranie, odpoczynek. 4) Historia rodziny, tzn. naj-( ważniejsze okresy jej istnienia; obyczaje i urządzenia zapewnia
jące jej ciągłość. 5) Budżet rodziny: dochody, wydatki i ra chunki” 2. -i
Le Play jest twórcą metody monograficznego badania rodzin. Stosował wszechstronne i dogłębne badania każdej rodziny po-
| przez obserwacje i wywiady kwestionariuszowe z członkami ro-i dżiny i osobami postronnymi znającymi dobrze badaną rodzinę.
Zainicjowane przez Le Playa badania rodzin rozwinęły się dopiero na szerszą skalę w wieku XX. Jego działalność badawcza
u nie przyniosła zamierzonych skutków poznawczych i należy jużf ‘ w tej chwili całkowicie do historii socjologii. Za błędne należy też'r uznać generalne założenie teoretyczne Le Playa, że ogólny cha
rakter fizycznego środowiska determinuje ekonomiczne życie lu- ł dzi, a z kolei pośrednio poprzez życie ekonomiczne — formy ży
cia rodzinnego, które znowu rzekomo miałoby określać inne elementy społeczeństwa. ■
Uczniowie Le Playa stworzyli szkołę socjologiczną związaną z jego nazwiskiem. Zmienili i uzupełnili schemat analizy rodziny, rozwijali dalej metodę monograficzną. Wielu z nich związało .się jednak z fałszywą z gruntu teorią determinizmu geograficznego, dającą, się zresztą już także zaobserwować w pracach Le Playa. Zgrupowani wokół wydawnictwa La Science Sociale E. Demoulins, P, Descamps, P. Champault kontynuowali badania Le Playa we-
* J. Szczepański, Socjologia, op. cit., s. 91.
■ ; , J,
dług stałego schem atu wynikającego z jego metodologicznych założeń. Wyniki ich badań też należą już do historii.
W drugiej połowie XIX wieku pojawiają się także związane z rodziną etnologiczne i etnosocjologiczne badania o naturali- styczno-ewolucjonistycznej orientacji (H. Spencer, J. Baęhofen,H. Maine, L. Morgan, E. W estermarck i in.) oraz oparte na metodzie materializm u historycznego analizy Marksa i Engelsa nawiązujące do ewolucjonistycznej etnologii.
Zainicjowany dziełami H. Spencera i K. Darwina ewolucjonizm rozprzestrzenia się w połowie XIX wieku dość wyraźnie -— także i na polu nauk społecznych. „Zgodnie za spencerowską zasadą ewolucji przyjmowano, ' że najstarsze, najbardziej prymitywne fakty społeczne winny być amorficzne, a zarazem luźnie ze sobą powiązane, wszelkie zaś coraz to późniejsze fakty winno cechować rosnące zróżnicowanie oraz rosnąca współzależność. Zakładano po w tóre [...] że rozwój wszystkićh społeczeństw ludzkich odbywa się w jednym kierunku i dokonywa z immanentną koniecznością” 3. Zasady te rzutowały oczywiście na koncepcję rozwoju rodziny.
Wśród ewołucjonistów i naturalistów szczególną rolę w zakresie badań nad rodziną odegrał L. H. Morgan (1818 - 1881), autor ewolucjonistycznej teorii rozwoju społeczeństw pierwotnych, nawiązujący do nieco wcześniejszych poglądów J. Bachofena. Przeprowadził on badania etnograficzne wśród północnoamerykańskiego plemienia Irokezów, które stały się punktem wyjścia do skonstruowania przezeń teorii rozwoju ludzkości wiążącej zmiany społeczne z postępem produkcyjnym. Jego zdaniem ludzkość przeszła w swym rozwoju trzy stadia: dzikośch barbarzyństwa i cywilizacji, z których każde dzieli się jeszcze na trzy podokresy. Zdaniem Morgana w najdawniejszym okresie rozwoju społecznego panował tzw. bezład płciowy polegający na współżyciu seksualnym wszystkich członków danego plemienia z wszystkimi członkiniami tego plemienia — bez żadnych ograniczeń. Miała to być przedrodzinna forma współżycia ludzi, przyjęta hipotetycznie, której istnienie do dzisiaj nie ,zostaJo w badaniach empirycznych przez etnografów stwierdzone. Następnie w m iarę ewolucyjnego
* T. Szczurkiewicz, op. cit., s. 246.
12
rozwoju ludzkości zaczęły się pojawiać stopniowo ograniczenia dotyczące obcowania płciowego w plemieniu (wykluczenie kontaktów seksualnych między matką a potomstwem, między rodzeństwem itd.). Następnie pojawiło się małżeństwo poligamiczne i wreszcie ’— w stadium cywilizacji małżeństwo monogamiczne 4. Rodzina jest strukturą wtórną w stosunku do szerszej, przeobrażającej się wspólnoty produkcyjnej w rodzaju plemienia czy rodu.
Koncepcjami Morgana zainteresowali się Marks i Engels wysoko oceniając jego dorobek; nie przyjęli jednak mechanicznie jego poglądów poddając je krytycznej analizie przy zastosowaniu metodologii materializmu historycznego. Marks i Engels „w przeciwieństwie do ewołucjonistów, zwracających główną uwagę na postęp w wynalazkach, starali się odkryć wewnętrzną dynamikę napięć określonych formacji historycznych, analizując strukturę powiązań między występującymi w dziejach stosunkami produkcyjnymi a siłami wytwórczymi. Ewolucjoniści nie dostrzegali roli konfliktu społecznego jako siły napędowej rozwoju historycznego, na co z kolei Marks kładł nacisk szczególny” 3: Marks i Engels nie wyprowadzali przeobrażeń życia rodzinnego bezpośrednio z przeobrażeń narzędzi pracy, lecz wiązali rozwój rodziny z następstwem formacji ekonomiczno-społecznych, z rozwojem sił wytwórczych uwikłanych w dialektyczną, konfliktową interakcję ze
.stosunkami produkcji. Preferowany przez siebie model egalitarnej, odseparowanej od własności prywatnej i materialnych interesów rodziny uważali za możliwy do zrealizowania w ustroju komunistycznym.
Ewolucjonistyczna koncepcja genezy rodziny spotkała się z krytyką już w końcu XIX wieku — szczególnie ze strony W. Windelbanda, W. Diltheya i H. Rickerta, którzy dokonywali tej krytyki z pozycji odrębności nauk humanistycznych. Przedmiot nauk humanistycznych'traktowali jako „świat” zróżnicowanych systemów wartości, rozwijających się immanentnie, w znacznej mierze niezależnie od siebie. Przyrodnicza zasada określonej w szczegółach i wszędzie tożsamej ewolucji nie mogła mieć, ich zdaniem, zastosowania do świata ludzi i ich wytworów.
4 Szczegółowe wyjaśnienie znaczenia terminów „małżeństwo poligamiczne” i „małżeństwo monogamiczne” można znaleźć w rozdziale II.
5 R. Panasiuk, op. cit., s. XXX.
Należące do XIX wieku ewolucjonistyczne koncepcje rodziny nie byłyby w pełni zinterpretowane, gdyby nie skonfrontować ich z powstałymi już w wieku XX teoriami etnologicznymi. Wymienić tu należy przede wszystkim zapoczątkowany przez F. Grae- bnera kierunek historyczny (był on twórcą pojęcia kręgów kultu- y rowych) oraz kierunek funkcjonalistyczny, którego głównym przedstawicielem był etnosocjolog polskiego pochodzenia Bronisław Malinowski. iKierunek historyczny przyjmował podstawowe założenie, że l zjawisk zbieżnych w życiu różnorodnych społeczeństw nie należy | tłumaczyć ewolucjonistyczną koniecznością przechodzenia przez te j same etapy rozwojowe, lecz należy je wyjaśniać wspólnością przy- [ należności społeczno-kulturowej lub wzajemnymi wpływami kul- j tu r owymi. W związku z tym kierunek ten nazywany był dyfu- j. zjonizmem. Mimo swej nazwy był w zasadzie dość ahistoryczny, j gdyż odmawiał jakiegoś wewnętrznego „ciągu” historycznego po- ], szczególnym społeczeństwom uważając je za wytwór abstrak- | cyjnie pojmowanych, promieniujących „ognisk ku ltu ry” czy pro- | cesów dyfuzyjnych. Poza tym kręgi kulturowe są — przynajmniej t według koncepcji dyfuzjonistów — zawieszone w próżni, nie m ają - żadnego odniesienia do procesów ekonomiczno-społecznych i warunków geograficznych. W każdym razie kierunek ten podważał i ewolucjonistyczną teorię monolinearnego rozwoju rodziny od stadium bezładu i stadiów' niżej zorganizowanych do stadium mono- gamii pojmowanej jako najwyższy i najmłodszy etap rozwoju rodziny.
Zwolennicy omawianego kierunku — a szczególnie najsław- ' niejszy z nich W. Schmidt — byli zdania, że po powszechnej w rozwoju ludzkości fazie niższego myślistwa nastąpiła „specja- | lizacja” tego rozwoju. Jedne plemiona osiągnęły fazę wyższego s myślistwa, inne stały się społeczeństwami pasterskimi, jeszcze ; inne — rolniczymi. Z każdym z tych typów miał wiązać się specy- ; ficzny, odrębny zespół kulturowy nie wyprowadzalny jednak ze . sposobu'gospodarowania. Tym samym zakwestionowana została ewolucjonistyczną zasada monolinearnego, wszędzie identycznego rozwoju rodziny. - ...P, > i
Jeszcze bardziej krytycznie do' ewolućjonistycznych koncepcji i rozwoju rodziny odniósł się funkcjonałizm.. Opierając się na wie- (
14
iu badaniach terenowych funkcjonaliści zaprzeczyli istnieniu jakichkolwiek schematów rozwojowych, twierdząc, że konstruowanie takich schematów — nawet wielowariantowych i o zakreślonych granicach czasowych — jest niedopuszczalnym uproszczeniem ogromnej ilości odmian kreowanych przez procesy życia różnorodnych społeczeństw. W oparciu również o materiały empiryczne starali się dowieść, że najbardziej wczesną formą współżycia obojga płci był nie bezład płciowy, lecz mała rodzina mono- gamiczna. Przytoczono na poparcie tej tezy szereg argumentów:1) Zjawiska mogące sprawiać wrażenie bezładu płciowego współcześnie można zaobserwować nie u ludów najbardziej prym itywnych, lecz u plemion znajdujących się już na wyższym szczeblu rozwoju. 2) U wszystkich znanych obecnie ludów więź małżeńska jest wyraźnie odróżniana od seksualnych stosunków pozamałżeń- skich. 3) Zawsze i wszędzie małżeństwo jest sankcjonowane społecznie, publicznie. 4) Najwcześniejsze z zachowanych prehistorycznych szałasów przystosowane były do zamieszkiwania, przez małą rodzinę monogamiczną. 5) U współczesnych najniżej rozwiniętych ludów powszechną formą małżeństwa jest małżeństwo monogamiczne (np. u Pigmejów).
Etnologowie-funkcjonaliści dążyli do rzetelnego udokumentowania swoich tez drobiazgowo zebranymi materiałami empirycznymi, niemniej przynajmniej część ich twierdzeń może budzić zastrzeżenia. 1) Rozciąganie wniosków, dotyczących ludów aktualnie żyjących na plemiona .żyjące w zamierzchłych czasach prehistorycznych jest zabiegiem metodologicznie niepoprawnym, bardziej zresztą zgodnym z zasadami krytykowanego ewolucjonizmu niż z regułami funkcjonalizmu. 2) Materiał archeologiczny z najdawniejszych czasów mógł ulec całkowitemu zniszczeniu, tak że odkryte szałasy monogamicznej rodziny dwupokoleniowej nie muszą być wcale de facto najwcześniejszymi szałasami zbudowanymi przez ludzi. W związku z tym współcześni socjologowie radzieccy są ostrożniejsi i twierdzą, że nie dysponujemy dowodami, że pierwszą w historii ludzkości formą współżycia obydwu płci był bezłady z drugiej jednak strony przeciwnicy tej hipotezy nie dysponują wystarczająco przekonywającymi przesłankami, aby udowodnić, ze tak nie było.
Trudno też zgodzić się z funkcjonalistami, kiedy zaprzeczają
15
istnieniu jakichkolwiek powtarzających się ogólniejszych prawidłowości rozwoju małżeństwa i rodziny w różnych plemionach i społeczeństwach. Nie sposób zgodzić się z negacją powtarzalnych prawidłowości życia społecznego. W dalszych częściach będziemy starali się wykazać, w jakiej mierze i w jaki sposób kształt rodziny i proces jej życia jest uzależniony od typu społeczeństwa, formacji społeczno-ekonomicznej, poziomu rozwoju sił w ytwórczych, struktury klasowo-warstwowej społeczeństwa globalnego.
W drugim okresie rozwoju badań socjologicznych nad rodziną : (pierwsza połowa XX w.) wyraźnie wyodrębnia się subdyscyplina nosząca miano socjologii rodziny, uważana za bardzo ważny dział wiedzy o społeczeństwie. Proces jej kształtowania przypada na drugie i trzecie dziesięciolecie XX wieku. Nieco wcześniejszym jej prekursorem był amerykański socjolog Ch. H. Cooley, który w wydanej w 1902 r. książce zatytułowanej Humań Naturę and the Social Order sprecyzował szereg poglądów dotyczących mikrostruk tu ry społecznej i sposobu osadzenia w niej jednostki ludzkiej, przyczynił się do rozwoju koncepcji małych grup pierwotnych, do których w pierwszym rzędzie należy rodzina. Cooley zaliczał rodzinę do trzech najważniejszych grup pierwotnych (obok grupy sąsiedzkiej i zabawowej grupy młodzieżowej) spełniających niezmiernie ważną rolę w procesie socjalizacji jednostek. Wydąna w latach 1918-1920 niezwykle obszerna monografia W. I. Thomasa i F, Znanieckiego, The Polish Peasant in Europę and A m erica, ukazująca poprzez pryzm at życia rodzinnego polskich chło- ;■ pów-emigrantów w zestawieniu z ich ziomkami pozostałymi w kraju , zapoczątkowała rozwijające się nieco później na szeroką skalę empiryczne badania nad współczesnymi rodzinami. Materiał empiryczny stanowiły tu głównie dokumenty osobiste (listy), niemniej w badaniach innych socjologów coraz częściej dokonuje , się empirycznej analizy życia rodzinnego w oparciu o wszechstronniejsze materiały. Coraz powszechniej posługiwano się udoskonalonymi formami wywiadu i obserwacji, ulepszano sposoby wykorzystywania dokumentów osobistych i urzędowych oraz zaczęto stosować metodę'monograficzną, tzw. „studium przypadku”. Z czasem w badaniach nad rodziną upowszechniły .śię ba- | dania testowe. ‘ f
Można powiedzieć ogólnie, że zmieniają się techniki badań I
i materiały, na których opierają się wnioski. Techniki stają się bardziej dokładne i wiążą się z empiryczną, bezpośrednią analizą zjawisk życia rodzinnego, która wspiera tradycyjną analizę logiczną. Wzrasta też znaczenie analizy ilościowej. Materiały badawcze dobiera się według ściśle ustalonych rygorów metodologicznych. W coraz powszechniejsze użycie wchodzą wyselekcjonowane starannie reprezentatywne próby badawcze. Proces metodyczno-tech- ńicznych przeobrażeń, któremu podlegała socjologia rodziny, naj-
, wyraźniej wiązał się ze zmianami, jakie zachodziły w pierwszej połowie naszego stulecia we wszystkich gałęziach socjologii. Poza tym sam fakt powstawania subdyscyplin1 socjologicznych wiąże się najwyraźniej z tym okresem.
W pierwszej połowie naszego stulecia szczególnie intensywnie , rozwijały się badania wewnętrznych stosunków oraz interakcji
w rodzinie. Inspirujące znaczenie dla tego nurtu badań miał opublikowany w 1926 r, artykuł W. Burgessa, w którym autor interpretował rodzinę jako „jedność współdziałających ze sobą osobowości”, zwracając tym samym uwagę socjologów na wewnątrz- rodzinne psychospołeczne procesy. Podobne poglądy wyrażał R. Park. Przy tego rodzaju ujęciu przedmiotu badań problematyka socjologiczna zazębiała się w pewnej mierze z psychologiczną problematyką rodziny mającą swoje tradycje w klasycznej psychoanalizie (Z. Freud, A. Adler).
Oprócz przeważających badań wewnątrzrodzinnych kontynuowano też niekiedy na mniejszą już skalę analizę interakcji rodziny z zewnętrznymi, szerszymi strukturam i społecznymi. Niektóre prace ujmowały rodzinę w rozwmju historycznym/stanowiąc kontynuację dziewiętnastowiecznego dorobku w zakresie analizy rodziny6.
Według R. Kóniga zainteresowania socjologii rodziny pierwszej połowy naszego wieku — szczególnie zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej — ogniskowały się — zwłaszcza w późniejszym
, okresie — wokół następujących problemów: 1) stosunków między członkami rodziny jako osobowościami; 2) rzeczowej podstawy ro-
6 Np,_\y. A. Goodsel, A History oj the Family as a Social and Educa- tiondl Institution , 1915; A. W. Calhoun, A Social History oj the American Family frùm Colonial Times to the Présent, 1917 - 1919; E. F. Frazier, The Negro Family in the United States, 1939 i In.
16 S o cjo lo g ia ro d z in v .
dżiny, tj. gospodarstwa domowego; 3) wewnętrznego porządku w rodzinie, podziału ról i form y autorytetu; 4) małżeńskiego partnerstw a i stosunków między pokoleniami; 5) problemów niepełnej rodziny i dezorganizacji rodziny.
Badania nad rodziną odznaczały się zazwyczaj dużą rzetelno-"fścią metodyczno-techniczną i często wiązały się z wąsko sprecyzowanymi tematami.
Wąskoempiryczne badania nad rodziną zaczęto najpierw prowadzić w Stanach Zjednoczonych, a później także na terenie Europy.
W pierwszej połowie XX wieku socjologia rodziny najszybciej rozwijała się w Stanach Zjednoczonych. Zainteresowanie problemami rodziny miało określone podłoże społeczne i dałoby się może wytłumaczyć chęcią złagodzenia trudności adaptacyjnych masowo napływających rodzin emigrantów oraz dążeniem do poznania przyczyn ogromnego wzrostu liczby rozwodów w owym czasie na terenie Stanów Zjednoczonych. W interesującym nas okresie działa tam wielu znanych socjologów uważanych dziś za klasyków socjologii rodziny. Należy tu wymienić takie nazwiska jak E. Burgess, R. Park, W. I. Thomas, C. C. Zimmerman, R. F. Bales, M. Mead, G. P. Murdock, W. F. Ogburn, M. F. Nimkoff, H. I. Locke, J. H. S. Bossard, J. Sirjamaki. '
Z uwagi na dominację wąskoempirycznego nurtu badań socjologicznych uwidocznił się wyraźnie niedorozwój teoretycznej analizy życia rodzinnego, brak dążności do syntezy rozproszonych, wycinkowych wyników badawczych będących rezultatem wielokierunkowych nieskoordynowanych badań. Istniały co prawda próby analiz życia rodzinnego dokonywane na nieco wyższym szczeblu ogólności; jednak stosunkowo mały zakres tych analiz i dość duża dowolność interpretacyjna stanowią wystarczającą podstawę do utwierdzenia się w przekonaniu, że nie są to teorie socjologiczne sensu stricto. Wiele ówczesnych teoretycznych refleksji uległo swego rodzaju zogniskowaniu wokół teorii industria- lizacyjnych uwarunkowań rodziny współczesnej, którą postaramy się pokrótce przedstawić. Badania stanowiące podwaliny wspomnianej teorii zainicjował W. F. Ogburn w 1928 r,7 Jego zasadnicze
7 W. F. Ogburn, The Changing Family, „American Sociology” 1928,nr 23. , . . t - ■
18
poglądy uzupełnili później C. Tibbits, T. Parsons i w pewnej mierze również M. F. Nimkoff. Podstawowe tezy rozwijanej teorii przedstawiały się następująco: postępująca industrializacja zmienia układ sił w ramach struktury rodziny; emancypuje żonę i potomstwo, czyni bardziej równymi stosunki między mężem a żoną, które opierają się w większej mierze na więzi emocjonalnej niż rzeczowej. Innym efektem rozwoju techniki produkcji jest postępujące wyizolowanie rodziny małej ze zbiorowości rodziny dużej, bazującej bardziej na związku między rodzicami i dziećmi niż na związku między mężem a żoną. Rodzina mała ewoluuje — jak stwierdzają Burgess i Locke — od formy instytucjonalnej i pa- triarchalnej do związku opartego na koleżeństwie i bardziej bezpośrednich, pozbawionych dystansu stosunkach między rodzicami a dziećm i8. Teoria ścisłego związku między industrializacją, traktowaną jako zmienna niezależna (warunkująca) w stosunku do rodziny, a rodziną (jako zmienną zależną) znalazła wyraz w sformułowaniu Ogburna i N im koffa9. Uznali oni podstawowe zmiany dwudziestowiecznej rodziny za rezultat industrializacji i rozwoju nauki, kładąc szczególny nacisk na postępy techniki oraz rozprzestrzenianie się uprzemysłowienia pociągające za sobą po-
i wstawanie tzw. społeczeństw przemysłowych. U podstaw przeobrażeń rodziny miał więc leżeć „w ostatecznej instancji” czynnik „naukowo-techniczny”. Zgodzić się z tym jednak nie można, gdyż zmiany techniki są inspirowane interakcją sił wytwórczych i stosunków produkcji, są rezultatem ich dialektycznego sprzężenia. Przeobrażenia rodziny są więc wynikiem ekonomiczno-społecznych przeobrażeń, od których ważny dla życia rodzinnego czynnik techniczny jest uzależniony. Charakteryzowane przez Ogburna, Nimkoffa, Goode’a i inych socjologów zmiany w życiu rodzinnym wiążą się również, oczywiście, z czynnikiem naukowo- -technicznym; nie można jednak tego czynnika uważać za autonomiczną, automatycznie działającą i pierwszą w łańcuchu czy splocie przyczyn siłę sprawczą przekształceń rodziny. Nie należy
® E. W. ̂Burgess, H. J, Locke, The Family from Instytution to Companionship, New York 1954.
0 W. F. Ogburn, M. F. Nimkoff, Technology and. the Changing Family, Cambridge— Massachusetts 1955.
więc efektów zmian rodziny charakteryzowanych przez Ogburna i Nimkoffa (czy innych socjologów) wyprowadzać całkowicie i bezpośrednio z rozwoju naukowo-technicznego i postępów industrializacji. Działa tutaj skomplikowany splot czynników.
W wieku XX rodzina stała się przedmiotem zainteresowania również psychologii, szczególnie psychologii społecznej oraz psychologii rozwojowej i wychowawczej. Obie — w interpretacjach życia rodzinnego i wychowania rodzinnego nawiązywały niejednokrotnie do koncepcji psychoanalitycznych.
Twórcą psychoanalitycznego kierunku w psychologii był na przełomie XIX i XX wieku psychiatra wiedeński Z. Freud (1856 - - 1939). Jego zdaniem w naturze ludzkiej tkwią wrodzone nieuświadomione dążenia, popędy spełniające rolę napędowej życiowej energii dającej pośrednio impuls do działań. Tą napędową energią życiową jest libido — szeroko rozumiany popęd seksualny wyrażający się nie tylko w seksualnych zachowaniach dorosłych ludzi, ale .również w niektórych sensoryczno-emocjonalnych doznaniach niemowląt i małych dzieci, a nawet w szerzej rozumianym dążeniu do przyjemności. Owe nieświadome siły napędowe tworzą najniższą warstwę osobowości id (ono). Powyżej id jest ego (jaźń) stanowiące zorganizowaną i świadomą część osobowości. Jaźń spełnia funkcję regulatywną w procesie przystosowania jednostki do świata zewnętrznego, ocenia realistycznie w świetle nagrcmar dzonej wiedzy, jakie postępowanie jest możliwe, jakie zaś niemożliwe. Najwyższą sferą, socjogenną nadbudową osobowości jest super ego (nad jaźń) będąca sferą moralności — ideałów , i cech moralnych (jaźń idealna) oraz sumienia (wartościująca samoocena: moralna). W psychice jednostki rozgrywają się nieustanne konflikty — głównie między sferą popędową (id) a nadjąźnią, w ramach której znajdują się wytworzone przez kulturę dapego społeczeństwa i zinterioryzowane przez jednostkę normy zachowania i postępowania uważane za właściwe, Jaźń dąży do rozładowania tych konfliktów kierując się zasadą realizmu: popędy uznane za niemożliwe w określonych w arunkach do zrealizowania (bądź ze względów obiektywnych, bądź też ze względu na silną „cenzurę” nadjaźni) wypiera w sferę podświadomości: w- niektórych zaś wypadkach łagodzi nieco, urealnia, nadmiernie w danej sytuacji wygórowane wymagania nadjaźni. W yparte w podświadomość „kom
pleksy” wywierają silny, przemożny nacisk na zachowania człowieka. f i ■
Zjawisko powstawania kompleksów niezwykle silnie zaznacza się w okresie dzieciństwa jednostki, w środowisku rodzinnym. Dążące do realizacji swych popędów dziecko spotyka się z szeroko rozumianymi restrykcjami ze strony rodziców (począwszy od wyrażenia dezaprobaty czy niezadowolenia, a skończywszy na dotkliwych niekiedy represjach). Określone więc popędy ulegają wyparciu w podświadomość — szczególnie zaś popędy seksualne, które początkowo wyrażają się w skłonnościach seksualnych syna do matki oraz córki do ojca. Kompleksy rodzą antagonizmy między dziećmi a rodzicami na tle nieuświadomionej zazdrości seksualnej tych pierwszych (np. nienawiść syna do ojca związana z tzw. kompleksem Edypa).
(Rodzina spełnia też — zdaniem Freuda — istotną rolę w powstawaniu nadjaźni dziecka. Wytworzone w kulturze danego społeczeństwa normy postępowania i wzory zachowania są przez dziecko interioryzowane głównie dzięki zaleceniom rodziców oraz ich naśladowaniu. Ważną rolę odgrywać ma tu proces identyfikacji z rodzicami. Nadjaźń — podobnie jak id — funkcjonuje nieświadomie. Jednostka nie zdaje sobie sprawy z rzeczywistych powodów wyznawania takich lub innych zasad czy przekonam^
Uczeń Freuda — A.^Atjler, uważający za główny motor poste- ; powania ludzkiego nie panseksualne libido, lecz kształtujący się już w trakcie ontogenezy „instynkt” mocy wyrażający się w tendencji do górowania nad innymi ludźmi —^przypisywał rodzinie duże znaczenie w życiu człowieka i dostrzegał jej istotną rolę w przygotowaniu jednostki do życia wśród innych łudzi. Ujmował człowieka jako istotę społeczną, w znacznej mierze w swym rozwoju kreowaną przez rodzinę. tW okresie dość jeszcze wczesnego dzieciństwa i w warunkach życia rodzinnego powstaje zdaniem Adlera „plan życiowy” jednostki, w ramach którego konkretyzują się kierunki i sposoby dążenia do wykazania swej wartości. Owo dążenie do wykazania swej wartości wypływa z poczucia niższości (kompleks niższości), które z kolei jest powodowane zablokowaniem dążęnja do mocy. Mamy tu więc do czynienia z czymś w rodzaju zamkniętego kręgu. Istotne znaczenie odgrywa zdaniem Adlera tzw. konstelacja rodzinna wyrażająca się we wzajemnych
01
stosunkach rodzeństwa; wywiera ona nacisk na plany życiowe dzieci oraz treść i układ ich podświadomych kompleksów. Zapewne pod wpływem Adlera rozważanie owej konstelacji rodzinnej stało się trwałym składnikiem współczesnej psychologii^
Począwszy od la t dwudziestych naszego stulecia klasyczna psychoanaliza zaczęła ulegać istotnej modernizacji odchodząc od niektórych podstawowych założeń jej pierwszych przedstawicieli. Młodsza generacja psychoanalityków zaczęła wyraźnie odgradzać się od fatalistyczno-biologistycznych założeń Freuda zwracając zarazem szczególną uwagę na społeczno-kulturowe uwarunkowania świadomości jednostki ludzkiej i jej zachowania. Zaczęto ujmować człowieka przede wszystkim w konstelacji stosunków społecznych. Ów nurt nazywanoL.neofreudyzmem jlu b , nową psychoanalizą. K. Horney odrzuciła pojęcie libido i za podstawową „napędową” potrzebę człowieka uważa potrzebę akceptacji, miłości ze strony innych ludzi. Zagrożenie realizacji tej potrzeby stwarza „lęk podstawowy”. Według H. S. j^ ll iy ą n a stosunki międzyosobnicze (w tym w przeważającej mierze stosunki wewnątrzrodzinne) regulują realizację wrodzonych potrzeb poprzez pozytywne lub negatywne odnoszenie się do tych potrzeb innych jednostek uwikłanych we wspomniane stosunki^Rozwój osobowości człowieka jest po prostu adaptacją kulturalną, w której oddziaływania rodziny odgrywają istotną rolę, zwłaszcza we wcześniejszych fazach rozwojowych. Sullivan zwrócił uwagę na szczególną rolę empatycz-
■ nych oddziaływań m atki na niemowlę i małe dziecko/} E. Fromm stawia na pierwszym miejscu potrzeby społeczne człowieka uważając je za podstawowe siły sprawcze ludzkich działań. Samego człowieka traktuje jako wytwór społeczeństwa. W ramach rodziny dostrzega psychogenne tendencje do walki z patriarchalizmem. Dostrzega — podobnie jak i Sullivan — fakt przenoszenia się emocjonalnych trudności rodziców na potomstwo. W. Reich podkreśla klasowe uwarunkowania socjalizacji rodzinnej.
f L. Wołoszynowa charakteryzując ogólnie poglądy neofreudy- stów dotyczące psychologicznych aspektów życia rodzinnego stwierdza, że „istotę życia codziennego stanowią zdaniem psytho- analityków przeżycia uczuciowe, zwłaszcza doznawane w środowisku rodzinnym [...]. Szczególnie często podkreśla śię^rolę rodziny Jak o społecznego środowiska dziecka^które niezwykle waży
22
na jego rozwoju, całkowicie bowiem panuje nad jego życiem i zachowuje wielką moc oddziaływania w dalszych okresach jego życia, głównie dzięki swojej atmosferze uczuciowej, tradycji i przykładom życia dorosłych. Analizuje się też znaczenie i funkcję
^rodziny jako środowiska wprowadzającego dziecko do kultury kraju, w którym ono ma żyć jako członek społeczeństwa” 10. Rodzina zapewnia realizację dwóch podstawowych potrzeb człowieka: potrzeby uczuciowego oparcia i potrzeby poczucia bezpieczeństwa. ! ,
-'liZlP ■Współczesna psychologia interesuje się w znacznej mierze tymi
właśnie elementami życia rodzinnego i tymi interakcjami zachodzącymi między rodziną a jednostką, na które zwrócili uwagę psychoanalitycy, a szczególnie neofreudyści. Nawet autorzy nie podzielający poglądów psychoanalityków pisząc o rodzinie interesują się przede wszystkim tymi elementami życia rodzinnego, na które zwracali oni szczególną uwagę.
Psychoanaliza stała się z czasem nurtem o odcieniu filozo- ficzno-metodologicznym wykraczając swym zasięgiem poza psychologię i psychiatrię M. in. wywarła istotny wpływ na współczesną etnografię (dzięki swym kulturalistycznym zainteresowaniom) oraz w mniejszej już mierze — na współczesną socjologię, zwłaszcza anglosaską. Jej wpływy na socjologię polską są raczej nikłe. Polska socjologia rodziny — jak dotychczas — raczej nie nawiązuje do tego nurtu.
Psychoanaliza do dzisiaj jest kierunkiem kontrowersyjnym. Ma swych zagorzałych zwolenników i równie zagorzałych przeciwników. Z dużą rezerwą odnosili się do niej pozytywiści i neo- pozytywiści Zwracając uwagę na intuicyjny charakter uogólnień dokonywanych przez przedstawicieli tego kierunku oraz na brak ścisłości i jasności analizy. Freudyzm i psychoanalizę krytykowali • również marksiści.
Między trzecim okresem socjologicznych badań, nad rodziną przypadającym na drugą połowę XX wieku a okresem drugim nie ma tak wyraźnej granicy, jak między okresem drugim a pierwszym lub między okresem pierwszym a stadium przedbadawczym. W drugim półwieczu naszego stulecia rozwijają się coraz liczniej
16 L. Wołoszynowa, op. cit., s. 482.
23
sze badania nad rodziną, niekiedy nadal jeszcze ograniczone dość wąskimi tematami. Dostrzec też można — w ogólnych zarysach — kontynuację wypracowanych w pierwszym półwieczu metod i technik badawczych oraz afirmację przyjętego już uprzednio postulatu ścisłości i rzetelności analizy socjologicznej. Z drugiej jednak strony dostrzec możemy pewne zmiany.
Po pierwsze — i to jest chyba zwrot najważniejszy — upowszechniło się dość szeroko w kręgach specjalistów przekonanie o niezbędności syntetyzowania rozproszonych badań i niezbędności budowania teorii rodziny opartej na empirycznych podstawach. Jest to postawa mniej lub bardziej świadomie wymierzona przeciwko neopozytywistyczno-behawiorystycznemu, wąskoempirycz- nemu nurtowi metodologicznemu w socjologii, który wywarł wyraźny wpływ (zwłaszcza na gruncie amerykańskim) na badania nad rodziną przeprowadzane w pierwszej połowie naszego stu lec ian . H. T. Christensen stwierdził nawet optymistycznie w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych, że jest to już okres systematycznej budowy teorii rodziny, do tej pory jednak nie dokonano w tym zakresie radykalniejszych postępów i nadal jest bardzo wiele do zrobienia. Niemniej sama świadomość celu połączona z ukierunkowaniem wysiłków badawczych stanowi już wyraźny postęp w stosunku do niedawnej jeszcze przeszłości. Natomiast niewątpliwie należy zgodzić się z Christensenem, że wiele spośród prowadzonych ostatnio badań empirycznych nad rodziną ma bardziej systematyczny i mniej eklektyczny charakter.
Po drugie, zwrócono baczniejszą uwagę na związki rodziny z większymi strukturam i zewnętrznymi i społeczeństwem globalnym. Częściej badane jest usytuowanie rodzin w strukturze klasowo-warstwowej i ich zróżnicowanie w tej strukturze; częściej przedmiotem analiz są również rodziny związane z różnymi ty pami zawodów, rodziny określonych narodowości, rodziny zamieszkałe w zróżnicowanych typach miejscowości i regionów (wieś, miasto, rejon uprzemysławiany lub rolniczy itp.). Trzeba- ̂ ■ 4
11 Na szczególną uwagą zasługuje podręcznik pod redakcją Christense- na, stanowiący obszerne kompendium współczesnej wiedzy o m ałżeństwie' i rodzinie; H .T. Christensen (red.), Handbook of Marriage and the Family, Chicago 1964.
24
podkreślić, że wiejskie i miejskie typy rodziny stanowiły przedmiot analiz teoretycznych i empirycznych już w pierwszym półwieczu naszego stulecia.
Po trzecie, dostrzec można szybki rozwój empirycznych badań porównawczych nad rodziną różnych krajów, kontynentów i kultur. Wydaje się, iż jest to jedna z form dążenia do syntezy socjologicznej, do formułowania uogólnień o szerszym zasięgu, w pewnym sensie — do konstruowania elementów teorii rodziny.
Po czwarte, nieco częściej zaczynają pojawiać się interdyscyplinarne analizy życia rodzinnego zlokalizowane na styku socjologii z innymi dyscyplinami (takimi jak psychologia, pedagogika, prawo, aksjologia, psychiatria, seksuologia, medycyna, urbanistyka).
Po piąte,uwidoczniły się wyraźne tendencje do wszechstron- . niejszego, gruntowniejszego badania rodziny w szerszym kon
tekście struktur i procesów; wewnątrzrodzinna problematyka nie dominuje w całości problematyki badawczej współczesnej' socjologii rodziny, jak w okresie poprzednim.
Po szóste, kładzie się ostatnio coraz większy nacisk na wielostronne j dogłębne badanie życia rodzinnego. Przy pomocy szczegółowego kwestionariusza wywiadowego oraz innych narzędzi i technik badawczych analizuje się mniejszą liczbę osób zamiast dużych zbiorowości liczących np. około dwóch tysięcy rodzin. W badaniach tych bardzo przydatna jest analiza jakościowa, jakkolwiek ilościowa (statystyczna) ma nadal duże znaczenie.
Wreszcie uwidacznia się wyraźne ożywienie socjologicznych badań nad rodziną na kontynencie europejskim — w tym również w krajach socjalistycznych, szczególnie w Polsce, Związku Radzieckim i Jugosławii. Na światowych sympozjach poświęconych socjologii rodziny zaczynają się też ostatnio zjawiać socjologowie tzw. Trzeciego Świata.
Dość istotną rolę w inspirowaniu a nawet organizowaniu badań .porównawczych nad rodziną spełnia w ostatnim okresie Międzynarodowe Stowarzyszenie Socjologiczne (International Sociological Association — ISA), w którym uczestniczą również polscy socjologowie,. Stowarzyszenie to powołało Komitet Socjologii Rodziny, któr^ ostatnio z kolei tworzy strefowe podkomitety. W związku z tym powstał Strefowy Podkomitet Socjologii Rodziny europej
skich krajów socjalistycznych. ISA zorganizowało już kilkanaście międzynarodowych seminariów naukowych poświęconych problematyce socjologii rodziny, na których socjologowie z wielu k rajów mieli okazję porównać wyniki badań i przedyskutować najistotniejsze problemy rodziny, szczególnie rodziny współczesnej.
Polskie badania socjologiczne dotyczące rodziny. Polska socjologia ma bogate i dość dawne tradycje w dziedzinie badań nad rodziną. Rodzinami chłopskimi na naszych ziemiach i na emigracji w Stanach Zjednoczonych) zajmował się Florian Znaniecki
(1882 - 1958) torując zarazem drogę późniejszym masowym badaniom empirycznym nad rodziną w Ameryce i Europie. Z okresu przed I wojną światową pochodzą także wcześniejsze prace etno- socjologiczne Ludwika Krzywickiego (1859 - 1941), w których poruszał oń m. in. problematykę rodziny. Również nieco późniejsze prace etnosocjologiczne Bronisława Malinowskiego (1884 - 1942) nie omijały spraw życia seksualnego, małżeństwa i rodziny.
W okresie międzywojennym nie ukształtowała się jeszcze w Polsce — podobnie jak w wielu innych krajach europejskich — socjologia rodziny jako odrębna subdyscyplina. Socjologiczne lub socjologizujące badania nad rodziną kontynuowane były w ramach socjologii wsi i etnografii (Józef Chałasiński), socjologizującej pedagogiki (Z. Mysłakowski) oraz w ramach kręgu problematyki którą by można nazwać „sprawy socjalne” (F. Znaniecki, L. Krzywicki).
J. Chałasiński, wykorzystując jako materiał do analizy i egzem- plifikacji dokumenty osobiste, opracował znaną książkę pt. Młode pokolenie chłopów (1938), która stanowi obraz tradycyjnej polskiej rodziny chłopskiej, jej wewnętrznych konfliktów (zwłaszcza konfliktu pokoleń) i stopniowych przeobrażeń. Z. Mysłakowski zajął się charakterystyką rodziny wiejskiej w jej aspekcie wychowawczym, również rodziną małomiasteczkową i nauczycielską. Kierowany przez L. Krzywickiego Instytut Gospodarstwa Społecznego w Warszawie, nawiązując do nieco wcześniejszej tego rodzaju działalności F. Znanieckiego w Instytucie Socjologicznym w Poznaniu, rozpoczął gromadzenie życiorysów robotników, chłopów, bezrobotnych, emigrantów, które były następnie, seryjnie publikowane lub wykorzystywane w opracowaniach, przedstawiających tragiczny niejednokrotnie los autorów życiorysów i ich rodzin. Problema
tyka rodzinna znajdowała tutaj również swoje odzwierciedlenie. Należy wspomnieć też o T. Szczurkiewiczu, autorze cenionej teoretycznej pracy etnosocjologicznej pt. Rasa, środowisko, rodzina (Poznań 1938).
Po 1956 r. nastąpił żywy rozwój socjologii polskiej, w tym również i badań nad rodziną. Początkowo badania nad rodziną kontynuowane były w ramach socjologii wsi i etnografii (rodzina wiejska — szczególnie chłopska), socjologii miasta (rodzina miejska — szczególnie robotnicza, problem pracujących żon i matek), socjologii zawodów oraz w pewnej mierze w ramach interdyscyplinarnego pola badawczego obejmującego problematykę wykolejenia społecznego i resocjalizacji nieletnich przestępców. Dopiero w końcu lat sześćdziesiątych zaczęły pojawiać się publikacje w y-, kraczające poza ten sztywny podział, ujmujące problematykę rodziny ponad nim (industrializacja i urbanizacja a rodzina, rodzina a wychowanie, rodzina a kultura masowa, instytucja małżeństwa, dobór współmałżonków i preferencje w tym zakresie itp.). Można więc powiedzieć, że u progu lat siedemdziesiątych socjologia rodziny wyraźnie się wyodrębniła. W latach 1963 -1971 ukazało się u nas ponad 15 książek o rodzinie nie licząc dfobniejszych publikacji. W połowie lat sześćdziesiątych powstał w Warszawie Ośrodek Badań nad Rodziną Współczesną zajmujący się głównie gromadzeniem i wymianą informacji oraz organizowaniem naukowych dyskusji. W 1970 r. powołano do życia Ogólnopolską Sekcję Socjologii Rodziny Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, która poza inicjowaniem dyskusji i ogólnopolskich zebrań poświęconych socjologicznej problematyce rodziny stara się inspirować określone badania oraz utrzymuje kontakty z zagranicznymi ośrodkami zajmującymi się rodziną.
Dla rozwoju powojennych socjologicznych badań nad rodziną w Polsce istotne znaczenie miała publikacyjna i organizatorska działalność A. Kłoskowskiej (Łódź) w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Jej inspiracjom wiele zawdzięcza całe pokolenie polskich socjologów zajmujących się rodziną.
Obecnie socjologią rodziny zajmują się w Polsce głównie trzy ośrodki socjologiczne: warszawski (J. Piotrowski, D. Markowska,
I B. Łobodzińska, J. Komorowska), katówicko-krakowski (W. Mro-| zek, .F. Adamski, R. Siemieńska, N. Chmielnicki) i poznański
26 27
. • . m m i m . ^, f ' < V T. . vf • 1 • ■ ' ' • ’ •;.(Z. Tyszką z zespołem doktorantów) 1Z. W Poznaniu Zbigniew Tyszka w raz z zespołem kontynuuje zakrojone na szeroką skalę badania porównawcze dotyczące przeobrażeń poszczególnych kla- sowo-warstwowych typów współczesnych rodzin polskich (rodzina robotnicza, chłopska, inteligencka itp.). Ubocznie zajmowali się rodziną niektórzy socjologowie polscy — tacy np. jak B. Gałęski (rodzina wiejska), S. Nowakowski (adaptacja rodzin do życia w mieście, rodzina miejska), J. Turowski (rodzina a industrializacja i urbanizacja), A. Podgórecki (problematyka rozwodu).
W omawianym okresie wykrystalizowały się następujące kierunki badań w Polsce: 1) rodzina robotnicza (W. Mrozek, F. Adamski, Z. Tyszka); 2) rodzina chłopska (D. Markowska, B. Tryfan);3) rodzina a praca, szczególnie praca kobiet (J. Piotrowski, A. Ku- rzynowski) 13; 4) industrializacja i urbanizacja a rodzina (J. Turowski, Z. Tyszka); 5) rodzina a kultura i ideologia rodzinna (A. Kłoskowska, F. Adamski);. 6) małżeństwp, narzeczeństwo i dobór małżeński (B. Łobodzińska) 14. '
2. Przedmiot socjologii rodziny
W. Goode słusznie podkreśla, że problematyka rodziny najbardziej interesuje socjologię z uwagi na jej ogromne znaczenie dla szerszych zbiorowości społecznych — ze względu na jej silne powiązania z mikro- i m akrostrukturą społeczną, podobnie uważa Z. Mysłakowski. „Anatomia rodziny jako tworu socjologicznego oznacza, że gdybyśmy badając rodzinę kolejno z punktu widzenia ekonomisty, geografa, historyka, biologa, psychologa etc., dodali do siebie wyniki tych badań, to przez to nie tylko nie wyczerpalibyśmy wszystkiego, co można powiedzieć o rodzinie ze stanowiska naukowego, lecz nie dotknęlibyśmy w ogóle samego problemu
>* Badania poznańskiego zespołu są w pewnej mierze oparte na metodo logicznych założeniach zawartych w teoretycznej części książki Z. Tyszki, Przeobrażenia rodziny robotn iczej w warunkach uprzem ysłow ien ia i urbanizacji, Warszawa 1970. - f
11 J. Piotrowski jest autorem ceftionej i pionierskiej w polskiej literaturze książki pt. Praca zawodowa kob ie ty a rodzina, Warszawą 1963.
lł Należy jeszcze wspomnieć o dwóch śocjologizującyćh psychologach rodziny: M. Ziemskiej i J. Rembowskim (zob. bibliografia).
rodziny” 15.'W ten z kolei sposób Mysłakowski podkreśla integralną wieloaspektowość życia rodzinnego.
W. Goode wyróżnia dwa podstawowe kierunki badań socjologii rodziny: 1) analiza stosunków wewnątrzrodzinnych między poszczególnymi członkami rodziny; 2) analiza stosunków zachodzących między rodziną a społeczeństwem 16. Drugi z wymienionych kierunków badań staje się coraz bardziej żywotny, gdyż „z pew;ny- mi wyjątkam i badania nad rodziną mają tendencję do obejmowania szerszego, zewnętrznego kontekstu przedmiotu swych badań, co uwidacznia się szczególnie w okresie powojennym” 17.
Chcąc dokładnie określić zakres badań i główne kierunki analizy współczesnej socjologii rodziny należy uzupełnić sformułowania Goode’a i bardziej szczegółowo scharakteryzować zadania interesującej nas subdyscypliny.
Socjologia rodziny zajmuje się, po pierwsze, mikrostrukturą rodziny, granicząc z problematyką społecznej psychologii rodziny.
Po drugie, interesuje się związkami rodziny z mikrostrukturą różnych społeczności i społeczeństwa globalnego, miejscem rodziny w układach mikrostrukturalnych oraz jej interakcjami w tych układach.
Po trzecie, rozpatruje także związki rodziny z makrostrukturąspołeczną i społeczeństwem globalnym, miejsce rodziny w ma-krostrukturalnych układach oraz jej interakcje z tymi układami , , , »ze szczególnym zwróceniem uwagi na oddziaływania m akrostruk- tury społecznej i jej przeobrażeń na życie rodzińne. W zależności od przynależności społeczeństwa do takiej lub innej formacji ekonomiczno-społecznej, poziomu rozwoju ekonomicznego i kulturalnego, grupy narodowej, społeczeństwo będzie zmienną w zróżnicowany sposób oddziałującą na życie rodzinne.
W celu dokładniejszego przedstawienia problematyki badawczej socjologii rodziny podaję przykładowo zagadnienia omawiane w jednym ze współczesnych podręczników: 1) Rodzina jako element społecznej struktury. 2) Biologiczne podstawy rodziny. 3) Le
' , ; '15 Z. Mysłakowski, Rodzina wiejska jako środowisko wychowawcze,
Warszawa 1931, s. 4.ie Wr. J. Goode, The Family, Englewood Cliffs 1964, s. 3.17 A. W. Eister, The Development of Research Interest in Small Groups,
w: H. Becker i A. Boskoff (red.), Modern Sociological T h eo ry , 1957, s. 312.) .'
galność i nielegalność u rodzin. 4) Dobór współmałżonków i m ałżeństwa. 5) Formy domu rodzinnego. 6) Organizacja grup zstępujących (chodzi o stosunki rodzinne międzypokoleniowe).7) Stosunki między rolami społecznymi współmałżonków i rodziców! 8) Stratyfikacja rodzinna a stratyfikacja społeczna. 9) Rozkład systemu ról rodzinnych. 10) Zmiany we wzorach rodzinnych 18.
W arto też przytoczyć przegląd zagadnień zawartych w książce radzieckiego socjologa A. G. Charczewa, napisanej z pozycji m arksistowskich i częściowo spełniającej funkcję podręcznika socjologii rodziny: 1) Małżeństwo i rodzina jako przedmiot badania socjologicznego. 2) Społeczna treść małżeństwa i rodziny. 3) Tendencje rozwojowe małżeństwa i rodziny w kapitalizmie. 4) Rewolucja socjalistyczna a stosunki małżeńsko-rodzinne. 5) Małżeństwo w ZSRR. 6) Liczebność i s truktura rodzin radzieckich. 7) Podstawowe funkcje społeczne rodziny radzieckiej. 8) Budownictwo komunizmu i perspektywy rozwoju rodziny radzieckiej 19.
Spróbujem y teraz szczegółowo określić i usystematyzować socjologiczną problematykę badawczą w odniesieniu do rodziny.
1. F i lo g e n e ty c z n e j a z y r o z w o j u r o d z in y . Bada się zróżnicowanie form życia rodzinnego i małżeńskiego w procesie historycznym, przeobrażenia tych form w dziejach ludzkości, z uwzględnieniem czynników je powodujących.
2. O n t o g e n e t y c z n e j a z y r o z w o j u r o d z in y . W ramach tego działu problematyki analizuje się cykl rozwojowy rodzin założonych przez konkretne pokolenie, począwszy od okresu narzeczeń- stw a i wczesnego małżeństwa a skończywszy na osamotnionym przez odejście dorosłych dzieci małżeństwie. Analizuje się procesy społeczne wewnętrznego i zewnętrznego życia rodziny w poszczególnych fazach jej istnienia określając zarazem czynniki kształtujące to życie w poszczególnych okresach egzystencji pary małżeńskiej i jej dzieci. '
W granicach omawianej problematyki znajduje się również proces formowania się rodziny. Analizie podlegają więc: bardziej czy mniej sformalizowana instytucja narzeczeństwa, kryteria określające dobór narzeczonych i współmałżonków oraz instytucja friał-
18 W. J. Goode, The Family, op. cit.10 A. G. Charczew, Brak i siemja w SSSR, Moskwa 1964.
' v .. . k - -'
30 -■/ r .: ■ v
żeństwa traktowana bądź jako rodzina niepełna (rodzina chwilowo lub na stałe bezdzietna), bądź też jako „rdzeń” pełnej rodziny. Próby wyodrębniania socjologii małżeństwa jako działu niezależnego od socjologii rodziny są zabiegiem sztucznym, nie mającym istotniejszego uzasadnienia.
3. Stosunki oraz interakcje wewnątrzrodzinne. Chodzi tu o kompleks różnorodnych problemów, na czoło których wysuwa się organizacja ról wewnątrzrodzinnych, układ pozycji społecznych, charakter lyewnątrzrodzinnych interakcji oraz cechy więzi społecznych. Analizie podlegają wzajemne stosunki współmałżonków, stosunki między rodzicami a dziećmi i między rodzeństwem, a także między członkami rodziny małej a innymi krewnymi (dziadek, babka, ciotka itp.). Stosunki te oraz związane z nimi
^interakcje, układy ról i pozycji społecznych są wytworem zarówno wewnątrzrodzinnych, jak i zewnętrznych czynników, których wpływ bywa często dominujący. Dlatego też stosunki i procesy wewnątrzrodzinne powinno ujmować się na tle zewnętrznych procesów i stosunków, w tym także w skali makro. Wiadomo na przykład, że na organizację ról wewnątrzrodzinnych wywiera istotny wpływ industrializacja, że podjęcie przez żonę i matkę pozadomowej roli produkcyjnej powoduje z czasem istotne zmiany w układzie stosunków wewnątrzrodzinnych, zwłaszcza jeśli żona posiada kwalifikacje zawodowe i jej praca ma charakter trwały.
4. Typologia jorm domu rodzinnego i analiza wiązi pokrewieństwa. Zbiorowości rodzinne występują w różnych formach. Spotykamy odrębne, oddzielnie mieszkające rodziny małe (dwupokoleniowe) lub większe, skupione pod jednym dachem i prowadzące wspólne gospodarstwo domowe rodziny duże (trójpokoleniowe lub nawet czteropokoleniowe, obejmujące także niekiedy krewnych z linii bocznej). Spokrewnione ze sobą, ale mieszkające oddzielnie rodziny małe (dwupokoleniowe) pozostają ze sobą W określonych związkach, które również podlegają analizie socjologicznej. Jak wiadomo, w zależności od okresu historycznego, typu społeczeństwa i kultury występują różnorodne formy małżeństwa i więzi rodzinnej. > •
5.; Rodzina a mikrostruktura społeczna. W każdym społeczeństwie rodzina jest elementem m ikrostruktury społecznej, tzn. zajmuje określone miejsce w układzie małych grup społecznych,
' h P - - ś p i f . ■ ' , iz którym i pozostaje zazwyczaj w jakimś, niejednokrotnie silnym związku; przy czym siła tego związku zależy od rodzaju grupy czy kręgu oraz od m akrostrukturalnych uwarunkowań.
Rozpatruje się, tu najczęściej związki rodziny z kręgiem sąsiedzkim, towarzyskim, koleżeńskim czy koleżeńsko-pracowniczym oraz małą społecznością lokalną, która jakkolwiek nie jest grupą małą (za taką uważa się zwykle zbiorowość liczącą nie więcej niż kilkanaście osób), to jednak ma wiele cech sprawiających, że przypomina grupę małą. Analizie podlegają obustronne wpływyi interakcje. , r
6. Rodzina jako instytucja społeczna i grupa społeczna a inne instytucje społeczne. Analizie podlegają związki rodziny z instytucjam i świadczącymi usługi na rzecz rodziny (żłobki, przedszkola, stołówki oraz takie instytucje pomocnicze jak pralnie itp.), analizuje się też problem przekazywania treści rozrywkowych i kulturalnych (telewizja, radio, kino, itp.). Szeroko rozumiane pojęcie instytucji społecznych obejmuje również organizacje polityczne i społeczne, różnego rodzaju kluby, związki, zrzeszenia. Socjologa interesują bowiem powiązania rodziny z tymi właśnie organizacjami realizowane poprzez uczestnictwo jej członków. Zdarzają się zresztą organizacje zrzeszające całe rodziny.
7. Rodzina a makrostruktura społeczna. Pierwszym zagadnieniem interesującym tu socjologa jest kwestia wieloaspektowego zróżnicowania rodziny w zależności od zajmowanego przez nią miejsca w hierarchii klasowo-warstwowej społeczeństwa. W zależności od tego, czy mamy do czynienia z rodziną robotniczą, chłopską, inteligencką, czy jakąkolwiek inną, nieco odmiennie kształtują się jej cechy strukturalne, funkcjonalne i kulturowe, które wymagają określenia w oparciu o badania empiryczne.
Ważną jest także sprawą analiza związków zachodzących między rodziną a taką makrogrupą, jaką stanowi naród. Rodzina należąca do określonej społeczności partycypuje intensywnie w jej kulturze. Można więc mówić o rodzinie polskiej, włoskiej, fran-
j cuskiej czy japońskiej. Różnice wynikają tu z różnicy obiektyw- I nych warunków, w jakich żyją poszczególne społeczności i narody 1 oraz różnic kulturowych. W ostatnim czasie rozwinęły-się na, dość V^zeroką skalę badania porównawcze.
Rodzina pozostaje także w związkach z mniejszymi niż klasa
i narodowość zbiorowościami, które możemy jednak zaliczyć rów- / nież do m skrostruktur. Są to zbiorowości regionalne oparte na/ wspólnocie kulturowej (np. region kaszubski) lub ekonomicznej1 (region uprzemysławiany), większe społeczności lokalne w rodzaju społeczności dużego miasta. Porównuje się rodziny wielkomiejskie z rodzinami wiejskimi. Sposób „osadzenia” rodziny w wymienio- j nych lokalnych kręgach społecznych i mniejsza lub większa siła j jej więzi z nimi — to także ważne dla życia rodzinnego sprawy. /
8. Rodzina a typ społeczeństwa globalnego. Rodzinę traktuje się jako istotny element społeczeństwa globalnego — przede wszystkim ze względu na jej funkcje prokreacyjne i socjaliza- cyjne. Procesy wewnątrzrodzinne związane są ściśle z losami całego społeczeństwa globalnego; są one z jednej strony uwarunkowane przez procesy ogólnospołeczne, z drugiej zaś — w jakiejś mierze wtórnie na te procesy wpływają. Np. styl wychowania wewnątrzrodzinnego może mieć wpływ na funkcjonowanie w okresie późniejszym dojrzałych osobników w ramach społeczeństwa, po podjęciu przez nich odpowiednich ról społecznych przewidzianych dla dorosłych obywateli.
Cechy rodziny w znacznej mierze są określane przez typ ustroju społeczeństwa, przez formację ekonomiczno-społeczną. Będzie jeszcze o tym dokładniej mowa.
Bada się też rodziny żyjące w tym samym ustroju społecznym (np. kapitalistycznym), ale zarazem w społeczeństwach o różnym poziomie rozwoju ekonomicznego, kulturalnego, uzyskując możliwości ciekawych analiz porównawczych.
9. Patologia życia rodzinnego. Przedmiotem analiz są tu procesy dezorganizacji, rozkładu, rozpadu i reorganizacji rodziny; bada się przyczyny powodujące zjawiska patologiczne w rodzinie, sam proces rozkładu rodziny, decyzje rozwodowe i przyczyny rozwodów, częstotliwość rozwodów w poszczególnych grupach społecznych, regionach czy typach miejscowości (np. wieś, miasto). Bada się także dalsze losy osób rozwiedzionych czy owdowiałych.
Socjologia przestępczości i kryminologia analizują przyczyny przestępczości, czynniki sprzyjające i przeciwdziałające czynom przestępczym. Socjologia przestępczości bada m. in. wpływ poszczególnych typów środowisk społecznych na osobników nieletnich i dorosłych wchodzących w kolizję z prawem. Zazębia się-
J — S o c jo lo g ia ro d z in y ... „
z socjologią rodziny, ponieważ jak wiadomo rodzinne środowisko społeczne odgrywa bardzo istotną, niejednokrotnie wręcz decydującą rolę zarówno w procesie wykolejenia społecznego jak i w procesie resocjalizacji przestępcy — zwłaszcza nieletniego. Ważną sprawą jest zbadanie rodzinnych determ inant wykolejenia i resocjalizacji przestępców.
10. Naukowe prognozy odnoszące się do przyszłości rodziny. W oparciu o posiadaną już wiedzę o rodzinie i społeczeństwie oraz w oparciu o znajomość prawidłowości rządzących życiem rodzinnym i ogólnospołecznym socjologowie starają się przewidzieć kształt i funkcjonowanie rodziny w przyszłości. Jest to zadanie trudne, niemniej jego realizacja ułatwić może długofalową politykę społeczną, a niejednokrotnie — usprawnić także socjotech- nikę aktualnego działania w celu polepszenia sytuacji rodziny w jakim ś regionie czy całym społeczeństwie.
Z innego jeszcze punktu widzenia możemy wyróżnić badania nad różnymi aspektami życia rodzinnego. Socjologicznej analizie podlegać może szeroko pojęta struktura rodziny, jej funkcja, normy rwvzory regulujące życie rodzinne, a także tkwiące w ludzkiej świadomości modele rodziny, w których manifestuje się system uznawanych wartości, Rodzina może być badana w trzech płaszczyznach: 1) w płaszczyźnie obiektywnych stosunków, (strukt.ur i procesów społecznych, 2) w płaszczyźnie kulturowej (analiza kulturowych regulatorów życia rodzinnego) i 3) w płaszczyźnie subiektywno-świadomościowej. Analiza jest najbardziej pełna wtedy, gdy uwzględni się jednocześnie wszystkie trzy wymienione aspekty. Zdarza się jednak niejednokrotnie, że socjolog analizuje w jakim ś konkretnym procesie badawczym tylko jeden z tych aspektów, zwłaszcza gdy badania są zakrojone na mniejszą skalę i ich rezultatem jest przyczynkarska publikacja.
H. T. Christensen stosuje inny podział i wyróżnia, pięć następujących ujęć problematyki rodzinnej: 1) badania instytucjonalnego aspektu rodziny; 2), badania strukturalno-funkcjonalnego aspektu rodziny; 3) badania interakcji/w rodzinie; 4) badania sytuacyjne (situational approacłi) i 5) badania rozwojowe. f
Badania instytucjonalnego aspektu rodziny polegają ria analizie .„ustalonych praktyk i działań, poprzez które społeczeństwo kontroluje związek płci w małżeństwie i w rodzinie oraz sankcjo-
34sppi-®s&:a:/®;
■ ■ ’ ■ ■ , '■ ' . ' • . r ■ • .•«••• ) . 'nuje biologiczną reprodukcję i socjalizację ludzkich pokoleń” 20. „Strukturalno-funkcjonalne” badania nad rodziną dotyczą jej powiązania z szerszymi strukturam i społecznymi. W ramaćh badań interakcyjnych wszelkie zachowania w rodzinie interpretowane są jako produkt społecznej interakcji. W myśl założeń omawianego podejścia badawczego rodzinę należy badać jako „jedność współdziałających osobowości”.
Badania „sytuacyjne” są dość zbliżone do badań „interakcyjnych” i również ujm ują rodzinę w kategoriach współoddziałują- eych na siebie osobowości, z tym, że mają charakter, bardziej psychologiczny; koncentrują uwagę na „żywych”, aktualnych sytuacjach społecznych wpływających bezpośrednio na bieżące zachowanie członków rodziny. Badania „rozwojowe” odnoszą się do faz życia konkretnych rodzin wyróżniając ich specyficzne cechy.
Celem badań nad rodziną może być poznanie samej rodziny, bądź też poznanie innych zewnętrznych elementów, „rzeczywistości społecznej” poprzez analizę cech rodziny i cech jej członków oraz analizę życia rodzinnego i interakcji rodziny z otoczeniem społecznym. W tym drugim wypadku rodzina jest jedynie metodologiczną „jednostką analizy” pozarodzinnych w znacznej', mierze procesów społecznych. Można np. badać wpływ środków masowego przekazu na ludność jakiegoś miasta przeprowadzając w ywiady z wszystkimi dostatecznie dojrzałymi do rozmowy człon-
' kami wylosowanych rodzin oraz obserwując kulturalną „percepcję” członków tych rodzin. Można też próbować określić jakąś społeczność lokalną m. in. na podstawie oceny, stopnia „otwartości” tworzących ją rodzin.
Nowsze koncepcje badawcze w zakresie socjologii rodziny zalecają także badania wpływu rodziny i procesów wewnątrzrodzin- nych na zewnętrzną, pozarodzinną rzeczywistość społeczną, W. Goode twierdzi, że nie tylko uwidacznia się wpływ industrializacji na życie rodzinne, ale również określone cechy rodzin małych (dwupokoleniowych) oddziałują na przebieg industrializacji i są w stosunku do niej eufunkcjonalne. Badania więc nad „odwrotnym” wpływem są także godne zalecenia, mimo iż ten rodzaj wpływu jest mniej intensywny i uważany za mniej w ażny21.
- — t : / / ’ ' Y - Y ' . . V . v ' V • / "■ I20 H. T. Christensen, Development... op. cit., s. 21 - 22.11 W. J, Gocde, Industrialization and Family Change, w: B. F. Hoselitz
\ ;;ż ' >,Y Y iYYY';Y'V . . - :.'Y'V ^'Y'YY' ’ • • ; ; l '■ ;:vY\-. !&•' ■ v'k
kjv-- 35
W świetle uprzednio podanej charakterystyki socjologię rodziny można zdefiniować w następujący sposób:
Socjologia rodziny jest subdyscypliną socjologii szczegółowej traktującą o społecznych obiektywnych i subiektyw nych aspektach rodziny jako grupy społecznej i instytucji społecznej, zajmującą się zarówno wewnętrzną strukturą rodziny, je j w ewnętrznym i procesami, jak też je j zuńązkami z dynamiką m ikro- i makro- struktury społecznej ujm owanej w kontekście społeczeństwa globalnego.
Umiejętnego i wnikliwego potraktowania wymaga stosunek socjologii rodziny do psychologii rodziny. W małych grupach społecznych z reguły wyróżniamy ich aspekt socjologiczny i psychologiczny. Stąd właśnie wywodzi się rozróżnienie socjogrupy i psychogrupy 22. Psychogrupa wyraża układ stosunków psychicz- no-osobistych i jest przedmiotem analizy psychologicznej, zaś socjogrupa jest układem bardziej zobiektywizowanych więzi społecznych. Podział ten można zastosować do rodziny, zaliczanej do małych -grup społecznych. Socjogrupa rodzinna jest przedmiotem analizy socjologicznej. Jednak w praktyce badawczej zdarza się niejednokrotnie, że socjolog lub psycholog zajmują się obydwoma aspektami grupy rodzinnej; wówczas jednak w centrum zainteresowań socjologa znajduje się socjogrupa, zaś psycholog in teresuje się przede wszystkim psychogrupą, a społeczną strukturą grupy zajm uje się tylko o tyle, o ile ułatwia m u to wysuwanie określonych wniosków psychologicznych.
Procesy, zachowania, działania każdej rodziny określane są zarówno przez czynniki społeczne, jak i psychologiczne. Np. rozkład i rozpad rodziny może być rezultatem długotrwałej rozłąki współmałżonków spowodowanej wojną, a może też być wyłącznym skutkiem cech charakterologicznych któregoś z nich. Badania rozkładu rodziny spowodowanego pierwszym z tych czynników będą miały charakter bardziej socjologiczny, natomiast wpływ ujemnych cech charakteru jednego ze współmałżonków na życie rodzinne będzie podlegać przede wszystkim psychologicznej analizie.
i W. E. Moore (red.), Indus tr ia l iza t ton an d Society, UNESCO —■ Mounton 1963, s. 242 - 243.
24 W realnym funkcjonowaniu małej grupy te dwa jej aspekty są nie- rozdzielne.
Zdaniem A. Inkelesa do zadań socjologii należy studiowanie struktury i funkcjonowania „społecznych systemów” zarówno dużych jak i małych, zadaniem natomiast psychologii jest studiowanie struktury i funkcjonowania „systemu jednostki” , systemu działania charakterystycznego dla jednostki23. Zgodnie więc z powyższą regułą — socjologia analizuje rodzinę jako strukturę społeczną, psychologia rodziny interesuje się jednostką czy poszczególnymi jednostkami jako członkami rodziny dokonując analizy ich zacho-
’ wań, cech osobowości, aktualnych procesów psychicznych w kontekście środowiska rodzinnego. . \
M akrostrukturalne uwarunkowania życia rodzinnego stanowią w zasadzie domenę socjologii, podobnie jak „osadzenie” rodziny \v Strukturze społecznej. W te regiony psychologia w zasadzie nie wkracza; obok socjologii zajm ują się tymi problemami jedynie takie dyscypliny jak ekonomia czy demografia. Ekonomia np. analizuje budżety rodzinne, bada ekonomiczne podstawy egzystencji rodziny niezwykle ważne dla jej funkcjonowania, ułatwia określenie społecznego „tła” badanych rodzin, rozkładu poszczególnych ich typów w społeczeństwie itp. Demografia zajmuje się także osobowym składem rodziny i jej dzietnością.
Socjologia wychowania i pedagogika społeczna interesują się rodziną z uwagi na jej funkcję wychowawczą, a ogólniej mówiąc — socjalizacyjną. Rodzina jest jednym z najważniejszych środowisk wychowawczych dzieci i młodzieży, instytucją wychowawczą nie do zastąpienia innymi instytucjami, wprowadza bowiem dziecko w świat kultury i życia społecznego ludzi dorosłych. Sprawy wychowawcze są niewątpliwie istotnym elementem życia rodzinnego, jednak całokształtu spraw rodzinnych nie wyczerpują. Socjologia wychowania zajmuje się tylko niektórymi pozawycho- wawczymi sferami „rzeczywistości rodzinnej”. Natomiast socjologia rodziny interesuje się w pełni wszystkimi aspektami życia rodzinnego i rodziny, a wychowaniem zaś tylko o tyle, o ile jest to niezbędne dla naświetlenia całokształtu problematyki socjologicznej związanej z rodziną. Zachowuje więc swą całkowitą odrębność w stosunku do socjologii wychowania.
23 A. Inkeles, Personality and Social Structure, w: R. K. Merton, L. Broom, L. S. Cottrell (red.), Sociology Today, New York 1959, s. 250. .
Powiązania między socjologią rodziny a socjologią kultury są nader wyraźne. W badaniach rodziny i jej funkcji w społeczności ludzkiej „wciąż widzimy [...] nieograniczone możliwości poznawcze w dziedzinie teorii ku ltu ry” 24. ,W rodzinie odzwierciedla się dobitnie kultu ra — zwłaszcza wzory zachowania — społeczeństwa, narodu. Rodzinę można uznać za ważną metodologiczną ¡Jednostkę badawczą” ukazującą kulturę danej społeczności.
Rozważając z kolei stosunek socjologii rodziny, do etnografii należy zacząć od stwierdzenia, że socjologia rodziny zajmująca się badaniem współczesnych rodzin nie powinna abstrahować od historycznych uwarunkowań i historycznej genezy swego przedmiotu badań. Poznając dawne lub aktualnie istniejące tradycyjne formy więzi rodzinnej, mechanizmy jej kształtowania się i przeobrażeń, uzyskujemy dojrzalsze spojrzenie na aktualne formy rodziny i na rozgrywające się wewnątrz niej procesy. Niektóre-zjawiska ze sfery współczesnej rzeczywistości rodzinnej stają się zrozumiałe i nabierają właściwych wymiarów dopiero najdę historycznym. Etnografia — interesuje nas tutaj głównie, jako dyscyplina zajmująca się m. in. kulturowym i ramami dawnych form życia rodzinnego, przy czym chodzi tu bądź o formy całkowicie wygasłe, bądź też o istniejące jeszcze w postaci reliktów przeszłości. Etnografia umożliwia socjologowi rodziny nie tylko poznanie różnych ku ltu r w aspekcie historycznym, ale umożliwia także określenie kierunku przeobrażeń form życia rodzinnego. Etnograficzne badania rodziny zazębiają się ściśle z badaniami i analizami etnosocjologicznymi.
Socjologia rodziny współpracuje nie tylko z dyscyplinami i subdyscyplińami społecznymi, ma również punkty styczne z biologią, medycyną i seksuologią.
Niektórzy biologizujący socjologowie rodziny interesują się formami stadnego życia zwierząt — zwłaszcza wyższych Ssaków — starając się dostrzec pewne analogie między ludzkim współżyciem małżeńsko-rodzinnym a zwierzęcymi związkami seksualnymi i rodzicielskimi. Zbyt daleko idące utożsamienia w tym zakresie należy uznać za nie uzasadnione-z uwagi na społeczny, jakościowo
24 K. Zawistowicz-Adamska, System y kreumiacze na Sł&uńańszczyźnie w ich historyczno-społecznym uwarunkowaniu, Wrocław - Warszawa - Krak ów -G d ań sk 1971, s. 98.
38
różny charakter współżycia ludzi, w i.'porównaniu. ze współżyciem zwierząt, o czym będzie jeszcze mowa.
Związki rodziny z medycyną. Cała sfera opartego na naukowych podstawach planowania rodziny (regulacja dzietności) jest w dużej mierze domeną lekarzy (jakkolwiek nię wyłącznie). Orzekają oni, jakie formy zapobiegania ciąży i w jakich okolicznościach są dopuszczalne ze względów zdrowotnych; oceniają stopień .skuteczności środków antykoncepcyjnych w określonych warunkach oraz w razie potrzeby uczą posługiwania się tymi środkami; opracowują nowe sposoby zapobiegania ciąży, leczą bezpłodność i nerwice, które w wielu wypadkach bardzo ujemnie wpływają na życie małżeńskie. Lekarze prowadzą też poradnie dla rodzin lub współpracują w nich z psychologami i innymi specjalistami.
Kalectwo, alkoholizm lub przewlekła choroba członka rodziny jest nie tylko przedmiotem zainteresowań medycyny, ale również i socjologii rodziny; są to bowiem czynniki zmieniające w niekorzystny sposób zwykły rytm ż^cia rodzinnego. Nowoczesna medycyna interesuje się w coraz większej mierze środowiskiem społecznym — szczególnie domowym —: dłużej leczonego pacjenta czy rehabilitowanego inwalidy. Znaczenie medycyny dla socjologii rodziny jest więc bezsporne. , '
Seksuologia jest nauką o życiu płciowym człowieka i jego zaburzeniach i mimo że w znacznej mierze wiąże się z medycyną, ma jednak charakter interdyscyplinarny ze względu na powiązania z psychologią i socjologią.
Jak wiadomo, w życiu małżeńskim istotną rolę odgrywa obcowanie płciowe współmałżonków i wszelkie jego zaburzenia są niekorzystne nie tylko dla współżycia małżeńskiego, ale i dla całej grupy rodzinnej powodując niekiedy nawet jej rozpad. Seksuologia może okazać się pomocna dla socjologów w wyjaśnianiu zjawisk powstałych na tle zaburzeń seksualnych. Z drugiej strony socjologiczna analiza sytuacji małżeńskiej i rodzinnej pacjenta może seksuologowi ułatwić hp. ustalenie genezy nerwicy płciowej.
Na zakończenie podrozdziału trzeba jeszcze koniecznie >vspo- mńieć o związkach socjologii rodziny z polityką społeczną. Rodzina ze -względu na olbrzymie znaczenie dla społeczeństwa jest nie tylko przedmiotem biernego zainteresowania ze strony społeczeństwa i państwa. Społeczne normy moralne i prawne' oraz
sankcje moralne i prawne m ają na celu regulowanie instytucji rodziny a także zachowania jej członków po to, aby istniała tu zgodność z interesami społeczeństwa. Rodzina jest również przedmiotem określonej polityki państwa. Na pierwszy rzut oka dziwne może wydawać się sformułowanie: „polityka państwa wobec rodziny”. Mała, niepozorna rodzina zdaje się nie mieć politycznej rangi. A jednak w niektórych państwach istnieją nawet m inisterstwa do spraw rodziny, w innych spotyka się choćby departam ent spraw rodzinnych w którym ś ministerstwie. Sprawy rodziny zostały więc podniesione do rangi oficjalnej polityki państwowej — także i tam, gdzie nie powołano do życia ministerialnych resortów rodziny. W zależności od potrzeb państwo kształtuje tendencję do podwyższania czy obniżania dzietności poprzez odpowiednie ustawodawstwo dotyczące małżeństwa i rodziny, propaguje wśród rodziców określone idee wychowawcze, organizuje instytucje kooperujące z rodziną. W społeczeństwach socjalistycznych narzędziem polityki państwowej są także uspołecznione zakłady pracy, a zwłaszcza zakłady przemysłowe, spełniające w stosunku do rodziny liczne programowe obowiązki. Państwo socjalistyczne ma w ogóle szczególne zadania wobec rodziny w związku z realizacją ekonomiczno-społecznego programu budownictwa socjalistycznego. Nie trzeba chyba specjalnie udowadniać tezy, że pożądane jest, aby polityka wobec rodziny opierała się na jej uprzedniej analizie naukowej a także na rozeznaniu jej sytuacji w skali m ikro- i makrospołecznej. Tego rodzaju wiedzy może dostarczyć polityce społecznej właśnie socjologia rodziny.
3. Metody i techniki socjologicznych badań rodziny
Socjologia rodziny korzysta właściwie ze wszystkich metod, technik i procedur badawczych socjologii z.tym, że niektóre z nich specjalnie preferuje.
W grupie rodzinnej w ystępują .bardzo v intensywne stosunki społeczne; zbiegają się w niej wielostronne, oddziaływania,, jest miejscem wielostronnego współżycia społecznego,'.wyzwala skomplikowane uczucia i postawy. Empiryczne badania nad rodziną
40
są więc dosyć trudne. Niełatwo jest badać rodziny z innego jeszcze powodu. „Poznawanie życia rodzinnego przy zastosowaniu metod pozwalających na sformułowanie ogólnych, dostatecznie skontrolowanych twierdzeń, napotyka większe trudności aniżeli badania prowadzone w wielu innych dziedzinach życia społecznego. ¡Główne źródło trudności stanowi intymny, pryw atny charakter stosunków rodzinnych, które z trudem poddają się obserwacji zewnętrznej i stawiają opory wobec zastosowania metod ankiety i wywiadu” 25. Członkowie badanej rodziny mogą niejednokrotnie zdradzać niechęć przed ujawnianiem osobistych, niekiedy nawet wstydliwych spraw związanych z życiem rodzinnym, o których nie rozmawia się na ogół z ludźmi postronnymi i które nawet w gronie rodzinnym bardziej są odczuwane niż komentowane u .
Badając skomplikowane procesy życia rodzinnego należy przyjąć następujące metodyczne zasady postępowania badawczego:1) dążenie do wieloaspektowego ujęcia problematyki rodziny;2) łączenie analizy ilościowej z jakościową; 3) jednoczesne posługiwanie się wieloma technikami badawczymi.
Wieloaspektowa analiza życia rodzinnego polega na jednoczesnym sprzężonym badaniu poszczególnych „pięter” rodziny — począwszy od podstawowych spraw ekonomicznych a skończywszy na emocjonalnych związkach oraz świadomościowych modelach dotyczących małżeństwa, rodziny. Jeśli przedmiotem badań jest nawet jakiś jeden tylko aspekt życia rodzinnego, powinien on być ujmowany na tle innych, pobieżniej już zbadanych aspektów, niejako w ich ogólnym kontekście.
(Przez ilościowe ujmowanie zjawisk społecznych rozumiemy ich „liczenie”, ich charakterystykę przy pomocy liczb. Analizę jakościową należy utożsamić z poznaniem dyskursywno-pojęcio- wym, operującym słownym opisem badanych zjawisk, połączo-
25 A. Kłoskowska, Zwierciadło współczesnej rodziny polskiej, Posłowie do książki Jaka jesteś rodzino, Warszawa 1963, s. 389.
21 „Praktyczna doniosłość i głębokie, ludzkie znaczenie wzajemnych stosunków mężczyzn i kobiet, poglądów na funkcje, obowiązki i przywileje różnych członków rodziny sprawiają jednak jednocześnie, że są to problemy dotykające bardzo nieraz intymnych sfer społecznego współżycia, zachowań i postaw, których nie uzewnętrznia się przed obcymi na zawołanie, przy każdej: okazji”. A. Kłoskowska, Badanie modelu rodziny w łódzkim środowisku robotniczym, „Przegląd Socjologiczny” 1960, t. XIV/1, s. 118.
nym z ich klasyfikacją, określaniem ich zewnętrznego kontekstu, wzajemnego, wielostronnego związku między nimf itp. Łączenie analizy ilościowej z jakościową Umożliwia ujęcie skomplikowanych, wieloaspektowych struk tur i procesów życia rodzinnego w kontekście wielu sprzężonych ze sobą procesów społecznych i — co za tym idzie —; ułatwia w oparciu o m ateriały jakościowe — dokonanie dokładnej charakterystyki mechanizmu współzależności interesujących nas zmiennych.- Z drugiej strony stosowana jednocześnie w wybranych, niektórych przypadkach analiza ilościowa pozwala na zmierzenie zależności głównych, szczególnie interesujących nas zmiennych, które jednocześnie dzięki analizie jakościowej są określone kontekstowo i wyjaśniane przez charakterystykę rządzących nimi mechanizmów.;
Z przyjętego powyżej założenia wynika niezbędność zbierania materiałów nadających się do analizy ilościowej bądź jakościowej lub też do analizy obydwu rodzajów jednocześnie. M ateriały do analizy ilościowej uzyskujemy poprzez stosowanie wywiadów , kwestionariuszowych, skal postaw oraz poprzez czerpanie liczbowych danych z różnych dokumentów urzędowych. Dane służące analizom jakościowym gromadzimy poprzez stosowanie wywiadów swobodnych, obserwacji niekontrolowanych, opracowywanie monografii poszczególnych rodzin. t '
Jednoczesne posługiwanie się wieloma (przynajmniej kilkoma) technikami badawczymi pozwala na dokładniejsze i bardziej niezawodne wniknięcie w skomplikowane oraz intym ne sprawy życia rodzinnego. Wiadomo, że m ateriały empiryczne zebrane przy uży- , ciu jednej tylko techniki mogą być jednostronne, zniekształcać
« obraz badanego zjawiska społecznego, pokazywać tylko jeden jego 1 aspekt. Poza tym m ateriały w ten sposób zebrane są mniej wiaro- | godne ze względu na brak informacji kontrolnych pochodzących jz innych źródeł. W wypadku posłużenia się kilkoma technikami i m ateriały zebrane przy pomocy jednych technik weryfikuje się \i uzupełnia materiałam i zgromadzonymi przy użyciu innych technik podnosząc tym samym wartość poznawczą wyników badaw czych87. • ■■■.. -- y - - . . - v V '
Zastanówmy się teraz pokrótce w sposób .bardziej, syśtćm a-.1 r
27 „Kompleksowe-zastosowanie różnych metod zapewnia, po pierwsze, dużą wielostronność badania socjologicznego, po drugie dopełniającą we-
42
tyczny-, jaki jest stopień przydatności poszczególnych metod, technik i procedur badawczych tzn. empirycznych reguł badawczych w zastosowaniu do analizy życia rodzinnego 88.
Metody badań socjologicznych określają sposób planowania badań, ich prowadzenia i opracowywania m a te r ia łó w je d n e j strony ukierunkowują posługiwanie się technikami, badawczymi, z drugiej Zaś — same są sterowane ogólnometodologicznymi, teoretycznymi regułami lub kompleksami reguL]
Metody różnią się od technik badawczych. Metody badań socjologicznych są to bardziej ogólne od technik dyrektywy co do przygotowania badań, zbierania materiałów a także ich opracowywania. jMetoda nie wnika w techniczne szczegóły postępowania badawczego, określa tylko podstawowe zasady działalności badawczej, wskazuje kierunek oraz ogólny sposób analizy rzeczywistości społecznej tudzież materiałów dotycząęych tej rzeczyw istości^ Dla określenia rodzajów socjologicznych metod ba-
, dawczych wydaje się być przydatny podział zastosowany przez McKinneyą, który wyróżnia następujące ich rodzaje: 1) metodę historyczną, którą właściwiej jest nazywać metodą historyczno- -porównawczą; 2) metodę eksperymentalną; 3) metodę statystyczną; 4) metodę monograficzną; 5) metodę typologiczną. :
Określmy pokrótce przydatność poszczególnych metod dla badań nad rodziną.
Metoda historyczno-poróumawcza przydatna jest do analizy ro- - dżiny na tle historycznych przeobrażeń m akrostruktur i społe- czeństw globalnych. Operuje się zazwyczaj porównawczo materia-
: _________ _ • i ■ ' iryfikację obiektywności uzyskanych wyników”. (A. G. Charczew, op. cit.,
>• 20). \28 Istnieje dotychczas dość duża dowolność w zakresie klasyfikacji
socjologicznych reguł badawczych, podobnie — jak i w zakresie operowania nazwami oznaczającymi badawcze reguły. Z tą zmiennością nazw wiąże się niekiedy nieco różne pojmowanie niektórych reguł badawczych, ich zakresu i charakteru. Ów stan rzeczy nie ułatwia ani konceptualizacji badań i realizacji badań empirycznych, ani też ich późniejszego opracowania — zwłaszcza przy porównywaniu wyników badań uzyskanych przez różnych badaczy, niniejszej.książce w sposób arbitralny zaproponowałem znaczenie terminów „metoda”, „technika” i „procedura badawcza” oraz zakres oznaczanych przez nie pojęć, by nie wprowadzać w błąd czytelników mogących różnorodnie pojmować wymienione terminy. / ’ . .
łem historycznym, pochodzącym z różnych okresów, bądź też ma- teriałami pochodzącymi z tego samego okresu, ale wywodzącymi się z różnych i zróżnicowanych społecznie i kulturowo społeczeństw.
Z pewnymi zastrzeżeniami można wyróżnić jeszcze jeden w ariant m etody historyczno-porównawczej i nazywać go metodą regionalno-etnograficzną. Zastosowanie tego w ariantu polega na porównywaniu rodzin występujących w ram ach jednego społeczeństwa w tym samym okresie historycznym. Do analiz porównawczych dobiera się wówczas regiony zróżnicowane co do poziomu rozwoju technicznego, ekonomiczno-społecznego i k u ltu - . ralnego, uwzględniając obok regionów wysoko rozwiniętych również .regiony tradycyjne, czy nawet wręcz zacofane.
Metoda eksperymentalna polega na obserwowaniu zmian dość ściśle uprzednio określonej sytuacji społecznej pod wpływem celowo wprowadzonego bodźca, którego działanie chcemy stwierdzić. Zamiast wprowadzać nowy bodziec, możemy też zmodyfikować (zwiększyć lub zmniejszyć) siłę działającego już uprzednio bodźca w celu stwierdzenia efektu tej zmiany w stosunku do badanejsytuacji społecznej.
Socjolog nie ma możliwości eksperymentowania na dużych strukturach społecznych. Klasyczny eksperyment może zastosować jedynie do badania małych grup i to sztucznie stworzonych na krótki okres czasu w celach eksperymentalnych. W badaniach nad rodziną w grę wchodzą poważne sprawy życiowe i nie można członkami rodzin oraz całymi rodzinami manipulować dowolnie traktując jako wartość nadrzędną wyniki badań eksperymentalnych.
Możliwe jest natomiast zastosowanie tzw. eksperymentu naturalnego. Nie działamy na rodzinę czy rodziny sztucznie zaaranżowanym bodźcem, lecz czekamy na spontaniczne wystąpienie określonego, nowego zjawiska, którego wpływ na życie rodzinne chcemy badać. Chcąc np. zbadać wpływ nagłej, gwałtownej industrializacji na rodzinę tradycyjną, porównujemy warunki życia rodziny jakiegoś rolniczego uprzednio rejonu ze stanem z okresu zaawansowanej industrializacji. Uzyskujemy .w ten sposób coś w rodzaju sytuacji eksperymentalnej, pozwalającej ustalić wpływy nowego czynnika — czynnika industrializacji — na rodzinę.
44
Eksperymentalny schemat analizy ma również zastosowanie i w tym wypadku, gdy dla badanej populacji rodzin określonego typu konstruujemy tzw. grupę kontrolną. Np. badane rodziny mężów alkoholików porównujemy z próbą rodzin niealkoholików tego samego środowiska społecznego, o analogicznych cechach wieku itp. „Eksperymentalnym” czynnikiem różnicującym rodziny alkoholików i niealkoholików będzie tu alkoholizm męża.
Metoda statystyczna polega na typowym dla współczesnej socjologii ilościowym, liczbowym ujmowaniu zjawisk społecznych i psychospołecznych. Odzwierciedla ona nasilenie i częstotliwość występowania określonych zjawisk w rodzinie lub częstotliwość występowania określonego typu rodzin w szerszych strukturach społecznych czy społeczeństwie globalnym. Metoda ta może wykryć przyczynowe lub strukturalne powiązanie zjawisk i cech wewnątrzrodzinnych lub rodzinno-zewnętrznych, jeśli w w ystarczająco wysokim odsetku przypadków zjawisko „b” występuje po zjawisku „a" lub jednocześnie ze zjawiskiem „a”.
Badania ilościowe we współczesnych badaniach nad rodziną są niezbędne, jakkolwiek nie wszystkie zjawiska w życiu rodzinnym można przedstawić w liczbach. Mierzyć można: liczebność rodziny (czy liczebność przeciętną pewnego typu rodzin), jej dzietność, elementy jej materialnej sytuacji (np. dochody), częstotliwość występowania określonych struktur rodziny i różnych jej typów. Do aspektów życia rodzinnego ulegających już zniekształcającym poniekąd uproszczeniom w trakcie ilościowego, statystycznego ujmowania należy sytuacja kulturalna rodziny i jej kulturalny poziom, świadomość członków rodziny dotycząca własnego współżycia rodzinnego w ogóle. Mimo to wymienione ostatnio aspekty życia rodzinnego niektórzy socjologowie próbują ujmować liczbowo. Należy jednak unikać stosowania arbitralnych liczbowych wskaźników dla nieprzeliczalnych zjawisk życia rodzinnego, jak problemy miłości rodzinnej i więzi emocjonalnej, interakcji oraz ekspresji osobowości. Właściwsza jest w tych wypadkach wnikliwa, wszechstronna analiza jakościowa, wiążąca się w znacznej mierze z metodą monograficzną.
Metoda monograficzna w przeciwieństwie do metody statystycznej charakteryzującej pobieżnie dużą liczbę badanych przypadków — opisuje bardzo dokładnie, dogłębnie, wszechstronnie
jakiś jeden przypadek. Monograficzne badanie rodziny będzie więc polegać na wnikliwym, wieloaspektowym opisie jednej rodziny z uwzględnieniem także jej historii i zewnętrznego „tła” społecznego. Jest to metoda szczególnie godna zalecenia badaczom rodziny, jej zastosowanie doskonale bowiem odzwierciedla skomplikowany, wieloaspektowy przedmiot badań.
Nowoczesną, technicznie skonkretyzowaną formą zastosowania metody monograficznej do analizy życia rodzinnego jest tzw. studium przypadku, którym zainteresujem y się nieco bliżej w trakcie omawiania technik badawczych.
Metoda typologiczna polega na klasyfikacji i selekcji różnorodnych rodzajów rodzin lub ich cech, by drogą redukcji przypadków nietypowych (tzn. mało powtarzalnych lub zanikających czy mniej ważnych) wyróżnić podstawowe (z określonego punktu widzenia) typy rodzin lub podstawowe typy ich cech czy procesów. W badaniach dotyczących rodziny dość często posługujemy się tą metodą.
Techniki badań socjologicznych są to bardziej szczegółowe niż metody dyrektywy badawcze, [traktujące także o technicznych szczegółach działalności badawczej i dotyczące również precyzowania narzędzi badawczych.\Przedstawiona niżej klasyfikacja dotyczy technik zbierania materiałów. Łączą się z nimi w różny sposób techniki konstruowania narzędzi badawczych oraz techniki opracowywania materiałów. Wyróżniamy następujące techniki , zbierania materiałów: 1) obserwacja, 2) wywiad, 3) ankieta, 4) analiza dokumentów socjologicznych, 5) analiza dokumentów osobistych, 6) studium przypadku — zespół reguł znajdujący się na pograniczu metody i techniki badań, 7) badania projekcyjne,8) badania testowe i projekcyjno-testowe, 9) technika socjo- metryczna.
Stosowanie techniki obserwacji socjologicznej w odniesieniu do rodziny polega na bezpośrednim spostrzeganiu faktów i zjawisk społecznych czy psychospołecznych zachodzących w badanym środowisku rodzinnym lub w ramach interakcji rodziny z otoczeniem społecznym. Może też .koncentrować się na zewnętrznym tle życia rodzinnego. Jeśli obserwacją jest przed członkami badanej rodziny utajona i wykonywana np. przez obserwatora występującego w roli prywatnego gościa rodziny, mamy do czy-
46' ■ ' y-V. :
hienia z obserwacją uczestniczącą, dostarczającą, wielu cennych informacji uzyskiwanych w warunkach naturalnego, swobodnego zachowania się członków rodziny. Obserwację zewnętrzną prowadzimy podejmując jakąś formalną i całkowicie zewnętrzną w stosunku do prywatnego domowego życia rolę/ występując w charakterze człowieka obcego, naruszającego prywatność spraw rodzinnych. Obserwacja kierować się winna punktam i dyspozycyjnymi. W odniesieniu do rodziny obserwacja nie jest techniką łatwą i pozwala uchwycić tylko niektóre aspekty życia rodzinnego. Dlatego musi być uzupełniana innymi technikami — szczególnie wywiadem.
Wywiad socjologiczny polega na bezpośredniej rozmowie ż res- ; pondentem, który zna interesujące nas środowisko lub też ze
względu na swe cechy społeczne (obiektywne i subiektywne) sam stanowi dla nas przedmiot zainteresowań. Jest często stosowany w badaniach dotyczących małżeństwa i rodziny. Przy jego pomocy staram y się odtworzyć zarówno postawy, opinie i świadomościowe modele dotyczące życia rodzinnego oraz współżycia rodziny z otoczeniem (aspekt subiektywny), jak też obiektywne cechy i procesy rodzinnej egzystencji. W tym wypadku nie wolno kłaść znaku równości między wypowiedziami respondentów a obiektywnym stanem ich rodzin29. Wypowiedzi te wymagają odpowiedniej interpretacji, w miarę możliwości konfrontacji.i sprawdzenia, porównywania z analogicznymi przypadkami itp. Według A, Kłoskowskiej w trakcie analizy danych wywiadu o. rodzinie obowiązuje: „1) wnikliwa analiza sytuacji w yw iadu.[...], 2) refleksyjne i krytyczne ujmowanie uzyskanych wypowiedzi i 3) właściwe określenie, jaką kategorię danych socjologicznych one reprezentują” 30. Mimo tych trudności badacz rodziny musi korzystać z wywiadów także i z tego powodu, że w niektórych wypadkach — jak podkreśla Kłoskowska — są one jedynym źró-
29 „Badacz analizujący dane osiągnięte na drodze ankiety lub wywiadu nie zawsze pamięta o fakcie, że te metody badawcze nie dają na ogół bezpośredniego dostępu do zachowań ludzkich w dziedzinie stanowiącej przedmiot badania, pozwalają jedynie na, zebranie relacji na temat zachowań zachodzących w badanej dziedzinie”. A. Kłoskowska, Wzory i modele to socjologicznych badaniach rodziny, „Studia Socjologiczne” 196?, nr 2, s. 36. . v •
90 A. Kłoskowska, op. cit. s. 43 -44. : / . ’• ‘ :
dłem iniorm acji o pewnych wewnętrznych faktach życia rodzin- ' nego. W ykorzystuje się w badaniach socjologicznych zarówno
wywiad kwestionariuszowy, jak i wywiad swobodny, kierowany jedynie tem atem i kilkoma punktam i dyspozycyjnymi.
Najkorzystniejszą odmianą wywiadu w badaniach życia rodzinnego jest wywiad środowiskowy, odbywający się w domu respondentów, będący połączeniem rozmowy z obserwacją.
Technika ankiety tym różni się od wywiadu, że brak jest bezpośredniego werbalnego kontaktu między osobą ankietującą a respondentem. Respondent otrzym uje do osobistego wypełnienia kwestionariusz z prośbą o jego zwrot. Technika ankiety jest mało przydatna w badaniach nad rodziną z uwagi na powierzchowność i niewielką na ogół w porównaniu z wywiadem rzetelność uzyskiwanych materiałów. Może więc mieć zastosowanie jedynie jako pomocniczy rodzaj badań — i to głównie w odniesieniu do mniej skomplikowanych spraw rodzinnych.
Technika analizy dokumentów socjologicznych polega na wykorzystaniu dla celów analizy socjologicznej dokumentów urzędowych, gromadzonych przez różne instytucje w związku z potrzebą społecznego działania. Technika ta ma również zastosowanie w odniesieniu do materiałów prasowych. W dokumentacji szeregu instytucji — takich np. jak zakład pracy czy sąd (sprawy rozwodcwe) lub poradnia wychowawcza — można znaleźć dane
" dotyczące interesujących nas rodzin. Mogą one uzupełnić obraz badanych rodzin.
Technika analizy dokum entów osobistych (listów, życiorysów, autobiografii, wypracowań) — jest niezwykle w interesujących nas badaniach przydatna. Przy jej pomocy odtwarzamy subiektywne aspekty życia rodzinnego, a także — przy zachowaniu odpowiedniej ostrożności interpretacyjnej — niektóre jego aspekty obiektywne. Wnikamy też w bardziej intym ne sprawy rodziny.
Studium przypadku jest zespołem reguł badawczych będących czymś pośrednim między metodą a techniką badawczą. Przeprowadzając studium przypadku posługujemy się zazwyczaj kilkoma technikami badawczymi. - ' /
Przez studium przypadku rodziny należy rozumieć śzczegóło-, wy i systematyczny opis sytuacji oddziałujących na rodzinę w ciągu długiego okresu czasu, a także opis zmian, jakie w owym czasie
48
zachodzą w psychice i zachowaniu członków badanej rodziny, w funkcjonowaniu i strukturze rodziny oraz w jej otoczeniu społecznym. Innymi słowy, skrótowo ujmując, studium przypadku rodziny — to rodzina wraz ze swym szerszym środowiskiem i „tłem” społecznym w ujęciu niejako „historycznym”, poddana analizie w ramach określonego, co najmniej paroletniego okresu. Może to być kilkoletnia analiza dokonywana przez badacza na bieżąco z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, oparta na bezpośrednich kontaktach i obserwacjach czynionych przez wykonawcę case study. Działalność ta jest uzupełniona materiałami
, retrospekcyjnymi, odnoszącymi się do wcześniejszego, przedobser- waeyjnego okresu i pochodzącymi z wywiadów,1 spisanych życiorysów itp. Niekiedy w celu szybkiego otrzymania niezbędnych materiałów uzyskuje się retrospekcyjną analizę na podstawie relacji członków rodziny i osób spoza rodziny, wykorzystując dokum enty urzędowe i osobiste, uzupełniając zebrane w ten sposób m ateriały jedynie skróconymi badaniami aktualnego stanu rodziny. Ten drugi rodzaj postępowania ma mniejszą wartość badawczą, niemniej bywa z pożytkiem stosowany. Najczęściej używanymi w ramach studium przypadku technikami są: wywiad kwestionariuszowy, środowiskowy, wywiad swobodny — jawny i ukryty, obserwacja zewnętrzna i uczestnicząca, analiza dokumentów urzędowych, analiza dokumentów osobistych.
Zastosowania badawcze monografii rodzin są następujące: po pierwsze służą one pomocą w dokładniejszym ustaleniu problem atyki i hipotez. Po drugie, dostarczają „odkrywczych wyjaśnień uzupełniających uogólnienia pochodzące z ilościowej analizy” (M. Komarovsky). Po trzecie, w „jakościowych” ustaleniach „możemy znaleźć wskaźniki pewnych zmiennych, które pragniemy badać nie mierząc ich bezpośrednio” (A. H. Barton i P. F. Lazar- sfeld). Po czwarte, omawiane m ateriały bywają niekiedy podstawą do wykrywania odpowiednich mechanizmów społecznych bez orzekania o częstotliwości ich zachodzenia. Po piąte, omawiane monografie rodziny są wykorzystywane w razie potrzeby jako materiał egzemplifikacyjny dla plastyczniejszego i bardziej „humanistycznie” zrozumiałego przedstawienia zjawisk badanych technikami ilościowymi.
Studium przypadku oddaje nieocenione wprost usługi w pro-
4 — S ocjo lo g ia ro d z in y ..,
cesie pogłębionych badań nad rodziną. Pozwala na wielostronne ujęcie zjawisk życia społecznego w kontekście innych zjawisk społecznych łI. ,
Techniku badań testowych została zapożyczona przez socjologów z psychologii. Test przeprowadza się przydzielając jednostce zadanie do wykonania, przy czym poprawność czy sposób jego wykonania wyraża się zazwyczaj w jednostkach liczbowych, tzn. dokonuje się pomiaru realizacji zadania. Klasycznym przykładem, testu psychologicznego jest test Bineta-Termana do pomiaru poziomu inteligencji. W późniejszym okresie zaczęto badać testami również osobowość, postawy, stosunki międzyludzkie, m. in. postaw y rodzinne i psychospołeczne interakcje interesujące także socjologa. Skonstruowano specjalne testy do badania zjawisk we- wnątrzrodzinnych (test Pari, następnie „The Family Relations Test” i in.) 32.
Technika badań projekcyjnych i projekcyjno-testowych zapożyczona od psychologii polega na eksponowaniu badanym osobom pewnych treści dotyczących życia rodzinnego (w formie słownej, obrazkowej, zabawowej czy w postaci psychodramy), które w ramach ekspozycji nie są wyraźnie sprecyzowane i umożliwają badanym w pewnych granicach indywidualną, dowolną in terpretację (seria .niedookreślonych obrazków, seria nie dokończonych zdań itp.). Charakter tej interpretacji „nakładającej się" na nie w pełni określone treści eksponowane badanemu ma odzwierciedlać związane z życiem .małżeńskim i rodzinnym dążenia, postawy, poglądy, oczekiwania badanego szczególnie niezupełnie uświadomione lub takie, które usiłuje zataić przed swym otoczeniem.
O statnia z wyróżnionych technik — technika socjometryczna służy do dokładnego określenia wzajemnych postaw społecznych
łl „Metoda monograficznego badania [...] polega [...] na specjalnym sposobie organizowania danych społecznych tak, aby podkreślić jednolity charakter badanego układu społecznego. Wyrażając to nieco inaczej — jest to podejście polegające na traktowaniu układu społecznego! jako pewnej całości”. W. J. Goode, P. K. Hatt, Monograficzne badania układów społecznych, w: Metody badań socjologicznych wybór tekstów (pod red. S. Nowaka), Warszawa 1965, ss. 322 - 323. ' . ■
** Z różnorodnymi testami mającymi zastosowanie w badaniach, ńad rodziną można zapoznać się dzięki lekturze pracy J. Rembowskiego, Więzi uczuciowe w rodzinie, Warszawa 197S. f ,
50
członków niewielkiej zbiorowości (klasa szkolna, grupa studencka, brygada robocza). Członkowie grupy na polecenie badacza zwykle' pisemnie w ybierają lub odrzucają innych członków grupy. Na podstawie ich relacji sporządza się tzw. soćjogram grupy - - wykaz powiązań i odrzuceń członków grupy w stosunku do siebie. Układ powiązań może być także przedmiotem ilościowych analiz. Sporządzanie socjogramu rodziny ze zrozumiałych względów występuje w badaniach socjologicznych niezmiernie rzadko.
Pozostały jeszcze do omówienia procedury badawcze. Różnie , są one rozumiane w socjologii. Uważam, że term in „procedura ba
dawcza” powinien w ram ach metodyki socjologii oznaczać sposób organizacji badań ze szczególnym uwzględnieniem planu badań opartego na wizji lokalnej terenu badań i sposób organizacji zespołu założeń technicznych3S. ■.
Wyróżniamy procedury podstaioowe oraz procedury uzupełniające. Do procedur podstawowych zaliczymy: 1) badania sondażowe, 2) pogłębione badania sondażowe, 3) badania terenowe.
W ramach procedur uzupełniających wyróżniamy: 1) badania panelowe, 2) procedurę badań próbkowych.
' Zastosowanie sondażu zwykłego w odniesieniu do określonej zbiorowości rodzin polega na jednorazowym zazwyczaj, krótkotrw ałym i pobieżnym badaniu tych rodzin przy zastosowaniu (przeważnie) tylko jakiejś jednej techniki badawczej. Dla socjologa rodziny — z uwagi na skomplikowany przedmiot jego analiz — jest to mało przydatna forma badań, mogąca dostarczyć co najwyżej wstępnych, orientacyjnych, niepewnych danych, które ułatwią wysunięcie hipotez.
Pogłębione badania sondażowe to rodzaj badań, w trakcie których stosuje się zazwyczaj kilka technik badawczych konfrontując ze sobą m ateriały zebrane przy ich użyciu. Badania te trwają nieco dłużej niż zwykłe sondażowe i dostarczają pewniejszych,: bardziej wartościowych materiałów. -
Badania terenowe stanowią najbardziej gruntowną, wszech-
n Według J. McKinneya „procedura może być zdefiniowana jako ogólna forma lub system działania w badaniach”. J. McKinney, Methodology, Procedures and. Techniques in Sociology, w: H. Becker i A. Boskoff (red.), Modern Sociological Theory, 1957. To określenie wydaje się trochę za ogólnikowe i za mało różnicujące. i .
stronną formę badań, m ającą szczególne zastosowanie w badaniach nad rodziną **. Polegają one na osobistym długotrwałym kontakcie z terenem osoby prowadzącej badania oraz na śledzeniu _ zjawisk w kontekście ogólnej społecznej sytuacji istniejącej na danym terenie. W badaniach tych antropologiczną monografię terenową łączy się ze statystyczno-ilościowymi ujęciami bardziej nas interesujących fragmentów przedmiotu badań. W ystępuje tutaj wielość dyrektyw badawczych, przy czym sam tok postępowania jest skomplikowany. Uzyskuje się bardzo w ierny i wszechstronny obraz życia rodzinnego na tle szerszych zjawisk społecznych. Korzysta się tu z większej zazwyczaj liczby metod i technik a same badania są długotrwałe.
D. Katz wyróżnia następujące etapy badania terenowego: „1) Wstępne planowanie, 2) zwiad badawczy czyli antropologiczna lustracja terenowa, 3) opracowanie schematu badań, 4) kontrola narzędzi badawczych, 5) przeprowadzenie badań terenowych na pełną skalę” 3S.
Procedury uzupełniające mogą być zastosowane dodatkowo w ram ach każdej z trzech procedur podstawowych.
Badania panelowe polegają na okresowym powtarzaniu w równych odstępach czasu (np. co trzy lata) tych samych badań odnoszących się do tego samego lub analogicznego przedmiotu z zastosowaniem identycznych procedur, technik i narzędzi badawczych. Porównywanie wyników kolejnych badań umożliwia odtworzenie kierunku przeobrażeń badanych struktur, funkcji i procesów rodzinnych, a także niejednokrotnie odtworzenie przyczyn tych przeobrażeń.
Procedura badań próbkowych polega na odpowiednim doborze do badań reprezentatyw nych przypadków wiernie odzwierciedlających interesującą nas populację. Nie mogąc przebadać wielu ty sięcy czy nawet kilku milionów rodzin interesującej nas populacji, dobieramy dla celów badawczych reprezentację wybranego przez
“ F. I. Nye słusznie uważa badania terenowe za najbardziej odpowiedni typ badań dla celów analizy rodziny, F. I. Nye, Field Research, w: H. T. Christensen (red.), Handbook of Marriage and the Family, Chicago 1964, s. 249. • * v
,s D; Katz, Badania terenowe, w: Metody badań socjologicznych (pod red. S. Nowaka), Warszawa 1065, s. 341.
nas typu rodziny (np. polskie rodziny robotnicze), by wyniki badawcze odnieść do całej populacji. Dlatego dobór próbki musi być prawidłowy. Zasady doboru próby określają specjalne reguły badawcze. Wyróżniamy szereg rodzajów prób dobieranych według różnych zasad (od całkowicie losowych do całkowicie celowych). Dla badań nad rodziną szczególnie przydatne są próby celowe, dobierane w oparciu o gruntowną znajomość badanych typów rodzin, kompletowane nie mechanicznie, lecz przy zastosowaniu racjonalnych i opartych na empirycznej wiedzy reguł pozwalających na niezawodne wyselekcjonowanie najwłaściwszych, najbardziej typowych z określonego punktu widzenia przypadków. W związku z tym próby nie muszą być tak bardzo liczne, natomiast powinny być gruntownie analizowane z uwagi na wieloaspektowy, skomplikowany przedmiot badań.|
II. Podstamoire formy małżeństwa, rodziny oraz sieci pokrewieństwa
1. Uniwersalny charakter rodziny i jej społeczno-kulturowe uwarunkowanie
Rodzina w zależności od miejsca i czasu przybierała i przybiera jeszcze nadal bardzo zróżnicowane form y i dlatego istnieje wiele definicji ją określających.
Znany socjolog rodziny J. Sirjam aki podkreśla, że rodzina jest instytucją ogólnoludzką, spotykaną we wszystkich epokach i kulturach. Do jej uniwersalnych, wszędzie spotykanych zadań zdaniem wspomnianego socjologa należy ̂ Zaspokajanie popędu seksualnego, zaspokajanie elem entarnych materialnych potrzeb życiowych oraz rodzenie i wychowywanie dzieci.' ) f J. Piotrowski stwierdza słusznie, że „w każdym społeczeństwie, Jod najbardziej pierwotnych i prostych do najbardziej rozwiniętych :i złożonych, niezależnie od sposobu zdobywania środków do życia ji form 'gospodarowania, a więc niezależnie od ustroju społecznego, rodzina jest komórką zaspokajającą podstawowe potrzeby swych członków’' l. Żadna więc z dotychczas istniejących struk tu r ekono- miczno-społeczno-kulturowych nie eliminowała życia rodzinnego; co więcej, można zaryzykować twierdzenie, że żadna z nich nie mogłaby bez istnienia rodziny należycie funkcjonować. _
Poszczególne typy społeczeństw i ich kultury m ają jednak możność kształtowania i modyfikowania form życia rodzinnego w zależności od swych własnych cech — w ten sposób, aby rodzina była tworem harmonizującym funkcjonalnie z określonym rodzajem społeczeństwa. Stąd właśnie wynika wielość form życia rodzinnego.
Rodzina (w ścisłym znaczeniu tego słowa) jest nierozerwalnie związana z istnieniem ludzkiego społeczeństwa i kultury. Unaoćz-
1 J. Piotrowski, Praca zawodowa kobiety a rodzina, Warszawa 1983,s. 171. ' .
54
ni a nam szczególnie ten fakt porównanie życia rodzinnego ludzi ze stadnym życiem zwierząt.
Znane są w świecie zwierzęcym liczne przypadki stadnego współżycia należą do nich zwłaszcza okresy godów, ciąży i opieki nad potomstwem, przy czym — w zależności od gatunku — współżycie to przybiera zarówno formy przypominające ludzką poligamię jak i monogamię. Monogamia u zwierząt polega na kojarzeniu się par na jeden lub kilka sezonów rozpłodowych (niekiedy na ćałe życie), przy czym samiec opiekuje się potomstwem. Monogamiczne są bociany/gołębie, orły i łabędzie, u ssaków małpy, lisy, wilki itp. J. Szczepański stwierdza, że wśród zwierząt „małżeństwa [...] utrzym ują się na podstawie zaspokajania popędów biologicznych: seksualnego, popędu samca do dominacji, zależności potomstwa od m atki” 2. Kolejne pokolenia zwierząt są całkowicie w stosunku do siebie obce mimo biologicznego pokrewieństwa (pochodzenia od tej samej matki). Dzieje się tak również i w gatunkach, w których stadła monogamiczne utrzymują się przez całe życie osobników. . v
Rodzina człowiecza opiera się również na biologicznych podstawach. „Stałość popędu seksualnego, jego różne formy sublima- cji i powstająca wokół jego zaspokajania otoczka emocjonalna stanowią zespół czynników biopsychicznych, stanowiących podstawę małżeństwa i rodziny człowieczej” 3. Popęd seksualny nie jest jednak czynnikiem decydującym o założeniu rodziny człowieczej, gdyż może on być również z powodzeniem zaspokajany poza małżeństwem. Poza tym popęd seksualny człowieka nie jest już zjawiskiem czysto biologicznym, jak to ma miejsce u zwierząt. Łączy się z całym kompleksem świadomych psychicznych procesów, stymuluje je lub jest przez nie stymulowany; istnieje cały szereg kulturowych symboli i regulatorów oraz społeczno-kulturowych procesów związanych z życiem seksualnym. Popęd seksualny stanowi niejednokrotnie nierozerwalną całość z uczuciami wyższymi, występując niejako w humanistycznej „oprawie” i jego charakter nie jest wyłącznie biologiczny. W jego oddziaływaniu tkwią implicite zawarte elementy społeczno-kulturowe, sprzężone z psychiką-ludzką. > •" ‘ — — -:'rf
1 J. Szczepański, Elementarne pojęcia socjologii, Warszawa 1972, s. 314.,* Ibidem, s. 314. |
nr:V*. > / • ... ,
Istotne jakościowe różnice między stadłem zwierzęcym a rodziną człowieczą wynikają ze społecznych i kulturowych uwarunkowań rodzinnego życia człowieka, które nie w ystępują u zwierząt. Stadło zwierzęce nie jest elementem szerszych struktur, szerszych zbiorowości społecznych, nie jest poddane ich kontroli i oddziaływaniu, nie wypełnia wobec nich żadnych społecznych funkcji; nie partycypuje w kulturze, nie kieruje się jej normami, wzorami i wartościami kreującym i życie i współżycie rodzinne, nie przekazuje dziedzictwa kulturowego następnym pokoleniom, nie wytw arza systemów pokrewieństwa wykraczających poza najbardziej rudym entarne, całkowicie względami biologicznymi uwarunkowane formy grupowej koegzystencji. To wszystko moim zdaniem — wbrew stanowisku niektórych socjologów (zwłaszcza am erykańskich) — upoważnia do twierdzenia, że nie sposób w ogóle mówić o zwierzęcych rodzinach, zwierzęcych systemach pokrewieństwa. Są to bowiem jedynie prorodzinne, namiastkowe formy między- osobniczego współżycia. Pisząc o „rodzinie” zwierzęcej, możemy posłużyć się term inem „rodzina” jedynie w cudzysłowie. Dla podkreślenia jakościowej różnicy najlepiej jednak jest w odniesieniu do zwierząt posługiwać się określeniem „stadło zwierzęce”. Czynnik społeczno-kulturowy okazał się bardzo ważnym, różnicującym czynnikiem; można powiedzieć — czynnikiem wręcz kreującym właściwe życie rodzinne i jego formy.
Oddziałująca na rodzinę sfera kultury określonego społeczeństwa jest wyrazem szeregu występujących w jej ramach subkultur, które oprócz elementów kultury społeczeństwa globalnego zawierają własne odrębne elementy i są modyfikatorami życia rodzinnego oraz poglądów z nim związanych. E. E. Le Masters wyróżnia dziewięć subkultur wywierających jego zdaniem w Stanach Zjednoczonych istotny wpływ na rodzinę, z których siedem wydaje się mieć bardziej uniwersalny charakter. Są to subkultury: 1) zawodowe (związane z uprawianym przez męża lub współmałżonków zawodem), 2) męska i żeńska subkultura, 3) subkultury regionalne, 4) klasowe, 5) religijne, 6) grup rówieśników oraz 7) miejska i wiejska subkulturą,4. W świetle polskich badań
* E. E. Le Masters, Modern C o u r ts h ip and Marriage, New York 195V, s. 268.
c a
empirycznych szczególnie silnym różnicującym wpływem odznaczają się tu subkultury klasówo-warstwowe oraz związane z charakterem miejscowości (subkultura wiejska lub miejska).
2. PodsiaiNoine narzędzia analizy form życia rodzinnego
Rodzinę możemy rozpatrywać bądź w kategoriach grupy bądz też w kategoriach instytucji społecznej|
¿Zbiorowość krewnych może tworzyć i najczęściej tworzy grupę społeczną — i to zarówno osobnicy mieszkający pod jednym dachem tworzący grupę z reguły, jak i ci, którzy są rozproszeni. Grupa krewnych ma poczucie swej odrębności w stosunku do nie- krewnych, ma własne zadania i cele życiowe (szczególnie, jeśli chodzi o krewnych tworzących wspólny dom rodzinny), układ stałych, międzyosobniczy ch stosunków, określoną strukturę. Posiada więc wszystkie podstawowe cechy grupy społecznej. Jest przy tym zazwyczaj małą grupą społeczną, noszącą jej socjologiczne cechy. W ystępują więc w jej ramach bezpośrednie międzyludzkie kontakty społeczne, face to face, stosunki między osobnicze są bliskie, intymne, nasycone emocjami, interakcja i związek osobowości przeważa nad organizacją i związkiem ról społecznych ' (szczególnie w ostatnich czasach).
Rodzina należy do kategorii tzw. grup pierwotnych powstających przeważnie spontanicznie, z osobistych nieformalnych pobudek, jakkolwiek czynnik zaplanowanego, wyrachowanego doboru współmałżonków występował w niektórych kręgach społecznych (np. wśród feudałów) dość często. Z genetycznego punktu widzenia rodzina bywa zazwyczaj grupą pierwotną, jednakże społeczeństwo stawia jej pewne formalne wymagania, jak np. zawarcie ślubu i przyjęcie uprawnień i obowiązków nałożonych przez p ań | stwo (jego ustawodawstwo), czy też wchodzi ona w zakres innych szerszych ponadrodzinnych struk tu r i instytucji. Z reguły jednak w życiu rodzinnym przeważa nurt osobisty, spontaniczny, nieformalny,
Rodzinę należy analizować również w jej aspekcie instytucjonalnym. Instytucja rodziny jest jedną z podstawowych instytucji.
. . _ ......................... . . . V..' : ! E7
„Instytucja może być określona jako ogólnie akceptowana droga osiągania istotnych, społecznych celów” ®. Z całą pewnością rodzina odpowiada tem u kryterium . Jednym z bardziej istotnych celów jest prokreacja czy rodzicielska socjalizacja potomstwa. Rodzina zaspokaja istotne potrzeby społeczne: 1) potrzeby społeczeństwa globalnego, czego przykład podaliśmy powyżej; 2) potrzeby innych grup społecznych (np. grup narodowych, klasowych itp.), a także 3) jednostek ludzkich (głównie członków rodziny — potrzeby ekonomiczne, emocjonalne, seksualne itp.).
Z instytucjonalnym aspektem rodziny wiążą się spełniane przez nią funkcje, o których nieco dalej będzie dokładniej mowa.
Jeśli chodzi o struk tu rę rodziny to odzwierciedla ona życie rodziny w jego różnorodnych postaciach.
' „Formę struk turalną przedm iotu określimy najogólniej jako sposób złożenia elementów danej całości przedmiotowej w tę iedną całość” 6. A więc sposób Ułożenia i powiązania elementów grupy społecznej tworzący z tych elementów jedną całość stanowi struk tu rę tej grupy. Można by dodać jeszcze za Zieleniewskim, że s truk tu rę danej całości wyznacza układ jej elementów w stosunku do siebie oraz w. stosunku do danej całości7.
S truk tu ra małych grup, do których zalicza się również rodzina, „bywa traktow ana jako ¡sieć związków emocjonalnych, jako sieć komunikacji, jako organizacja funkcjonujących ról, jako struktura sił i jako pole sił, w łączając standard grupy, aspiracji i skłonności do spoistości” 8. Należałoby w nawiązaniu do uprzednio podanych definicji dodać, że charakter tych poszczególnych sieci oraz ich wzajem ny układ — to zasadnicze komponenty struktury małej grupy.
Różne elem enty tak (jak u J. S. Cloyda) pojmowanej struk tury pojaw iają się w licznych socjologicznych definicjach struktury
5 C. Kirkpatrick, The Family as Process and Institution, N ew York 1963, s. 11.
* J. Lipiec, P odstaw y antologii społeczeństwa, Warszawa 1972, s. 113. 1 J. Zieleniewski, Organizacjami działanie na tle niektórych innych
pojęć 'ogólnych, w: Wybrane zagadnienia prakseóloglczne, Warszawa 1962, s. 17. \
8 J. S, Cloyd, Small Groups as Social Institution, „American Sociological R eview ” 1965, nr 3, s. 395.
58 -■ . \ /-■
rodziny. Zainteresujm y się kilkoma wybranymi, dość typowymi definicjami. “ t : "
' W myśl stosunkowo prostej definicji M. F. Nimkoffa „przez strukturę rozumiemy określone związki, z których składa się rodzina” 9. R. Hill bardziej już precyzuje owe „Określone związki” i stwierdza, że chodzi tu o określoną organizację rób wewnątrz rodziny, włączając w to hierarchię autorytetów, podział pracy w rodzinie oraz wzory rozmieszczenia miłości i względów 10. Według H. Stasiaka struk tu ra rodziny to tyle, co „zbiór różniących się między sobą stosunków zachodzących między jego elementami
| (członkowie rodziny)” n . .¡ Stosunkowo wszechstronniejszą’ definicją struktury rodziny \ I obejmującą uprzednio przytoczone jej aspekty jest definicjai R. O. Blooda i D. M. Wolfe’a: „Społeczna struktura rodziny obej-i m uje pozycje, które jej członkowie zajm ują nawzajem w stosunku
do siebie. Najbardziej istotnymi aspektami struktury rodziny są zasada podziału władzy przez jej członków oraz podział pracy. Wyznacza on wzory ról, w ramach których mąż podejmuje jedne zadania, a żona inne, względnie podejmują określone, zadania' wspólnie” 12. r
Przytoczone definicje wyróżniają trzy aspekty struktury rodziny: psychologiczny (układ więzi emocjonalnych), społeczny (układ pozycji społecznych, struktura władzy) i kulturowy (wzory regulujące życie rodzinne, normy i wzory wewnątrżrodzinnych ról społecznych).
Wydaje się, że elementy struktury rodziny Wymagają jeszcze dalszego uporządkowania z p u n k tu fwidzenia ich wzajemnych relacji.
O charakterze stosunków między elementami struktury decyduje również ich liczba i jakość, co wysuwane jest na pierwszy plan w niektórych „demografizujących" ujęciach struktury ro-
8 M. F. Nimkoff, Comparative Family Systems, Boston 1965, s, 13.10 R.Hi 11, „Family Socialization for Work Roles” (opracowanie p o
wielone). r11 H. Stasiak, Rodzina miejska jako układ zachowań społecznych,
w: Socjologiczne problemy miasta polskiego, studia pod red. S. Nowakowskiego, Warszawa 1964, s. 363.
1! S. O. Blood, D. M. Wolfe, Husbands and Wives, Glencoe 1960, s. 10.
V ■' 59
d ż in y 18. W ydaje mi się więc, że strukturą rodziny określa: liczba i jakość członków rodziny (liczba dzieci, liczba innych krewnych),
•układ ich pozycji i ról społecznych, przestrzenne ich usytuowanie, siła wiązi instytucjonalnych i psychicznych łączących poszczególnych członków rodziny, świadcząca o wiąkszej lub m niejszej spójności (kohezji) rodziny, podział czynności oraz struktura wewnątrzrodzinnej w ładzy i autorytetów, łącząca się dość ściśle z układem pozycji społecznych, a także wewnątrzrodzinny rozkład
_ miłości i wzglądów.Z nieco innego jeszcze punktu widzenia, zgodnie z rozważa
niami G. Sjoberga u , s truk tu rę rodziny wyznacza zasięg systemu pokrewieństwa przyjętego w danej kulturze, zasady lokalizacji (jacy krew ni powinni ze sobą mieszkać), typ obowiązującego małżeństwa (poligamia, .monogamia), m onolinearny lub niemono- linearny system pokrewieństwa, stopień szczegółowości w określeniu powinności wypływających z rodzinnych ról i uprawnień.
Jak już uprzednio stwierdzono, z instytucjonalnym aspektem rodziny wiążą się jej funkcje 1S. Służą one analizie rodziny w dzia-
!'■ łaniu.Należy podkreślić, że(_funkcje rodziny ściśle się wiążą z jej
s trukturą , tzn. z układem ról i pozycji społecznych, charakterem oraz konfiguracją stosunków między osobniczych, kohezją; są przez elem enty s tru k tu ry rodziny uwarunkowane. Z kolei same także oddziałują silnie na s tru k tu rę rodziny, charakter więzi łączących jej członków. Niektórzy socjologowie definiują naw et strukturę rodziny w kategoriach jej funkcji (Murdock, Mogey).
W literaturze socjologicznej w bardzo różny sposób ujm uje się
18 Np. Szturm de Sztrem analizując strukturę rodziny bierze pod uwagę przede wszystkim jej liczebność i dzietność. E. Szturm de Sztrem, Rodzina chłopska i je j struktura, Biuletyn IGS 1959, nr 2. j
u G. Sjoberg, Comparative Urban Sociology, w: R. K. Merton, L. Broom, | L. S. Cottrell (red.), Socjology Today, New York 1959, s. 190 -191. Ujęcie i problemu podane przez Sjoberga uległo pewnej modyfikacji. I
15 W literaturze socjologicznej spotyka się niekiedy próby wyodrębnię- ' nia z jednej strony zadań, z drugiej zaś funkcji rodziny. Próby te wydają się nie być uzasadnione, zadanie jest bowiem ż reguły implicite zawarte w funkcji jako działalności zaspokajającej istotną potrzebę,-realizującej istotny cel. Zadanie, działania i efekt działalności stanowią jedność w ramach funkcji.
60
funkcje rodziny. Poszczególni, socjologowie podają różną ich liczbę. Funkcje wymienione przez jednych autorów pomijane są przez innych. Używa się różnych terminów dla dowolnie wyodrębnionych zespołów zjawisk i czynności. Spróbowałem więc w oparciu0 światową literaturę uporządkować nieco ten ważny aspekt wiedzy o rodzinie.
Uzasadnioną i zarazem konieczną rzeczą jest wyodrębnienie dziesięciu funkcji rodziny. Są to następujące funkcje: 1) ma- terialno-ekonomiczna, 2) opiekuńczo-zabezpieczająca, 3) prokreacyjna, 4) seksualna, 5) legalizacyjno-kontrolna, 6) socjalizacyjna, 7) klasowa, 8) kulturalna, 9) rekreacyjno-towarzyska, 10) emocjo- nalno-ekspresyjna.
) 1) Materialno-ekonomiczna funkcja rodziny. Zaspokojenie materialnych potrzeb członków rodziny. Pośrednio także zaspokojenie niektórych m aterialnych potrzeb społeczeństwa. Składają się na nią cztery podfunkcje: produkcyjna, zarobkowa, gospodarcza1 usługowo-konsumpcyjna (nie zawsze występują one jednocześnie).
Podfunkcja produkcyjna. Rodzina jest w posiadaniu odrębnego w arsztatu produkcyjnego i stanowa zarazem jego załogę produkcyjną.,; Przykładem może tu być rodzina chłopska — posiadająca gospodarstwo rolne.¡Rodzina taka produkuje dobra, których konsumpcja w okresie gospodarki naturalnej jest wyłącznym źródłem jej utrzymania, a w okresie gospodarki towarowej — towarem wymienianym na pieniądz, za który nabywa się środki niezbędne do zapewnienia m aterialnej egzystencji.
Podfunkcja zarobkowa. Praca zarobkowa jako możliwość zdobywania pieniędzy niezbędnych dla utrzym ania rodziny. W okresie gospodarki towarowej uzyskiwanie ich ze sprzedaży wyprodukowanych przez rodzinę towarów lub wynajmowanie się członków rodziny, pozbawionej własnych środków/ produkcji do pracy poza domem, za wynagrodzeniem w pieniądzach bądź w produktach materialnych.
Podfunkcja gospodarcza. Zasób i gromadzenie trw ałych dóbr materialnych niezbędnych do egzystencji rodziny: (mieszkanie, przedmioty gospodarstwa domowego, samochód).
Proces kum ulacji m ajątku rodzinnego jest dość ściśle związany z procesami ekonomicznymi całego kraju, może te procesy sty-
61
mulować przyczyniając się do ogólnokrajowego rozwoju gospodarczego. ■ : ' ' ' '
Podfunkcja usługo wo-konsumpcyjna. W ykonywanie wszystkich prac usługowych (w zasadzie fizycznych) niezbędnych dla funkcjonowania członków rodziny (przyrządzanie posiłków, napraw a odzieży, dbałość o czystość osobistą i mieszkania itp.). Przedm ioty użytku domowego stanowią niejako m aterialną podstawę działalności usługowo-konsumpcyjnej i stąd związek pod- funkcji gospodarczej z podfunkcją usługowo-konsumpcyjną.\ 2. Opiekuńczo-zabezpieczająca funkcja rodziny. M aterialne i fizyczne zabezpieczenie członków rodziny małej (dwupokoleniowej) lub dużej pozbawionych całkowicie lub częściowo środków do życia albo fizycznie niesprawnych, wymagających opieki.W pierwszym rzędzie należą tu działania związane z pielęgnacją niem owląt i małych dzieci, poza tym pomoc m aterialna dla ludzi starszych (rodziców, dziadków, itp.) oraz fizyczna opieka nad zniedołężniałymi ludźmi.
Intensywność sprawowania funkcji opiekuńczo-zabezpieczają- cej przez rodzinę jest odwrotnie proporcjonalna do rozmiarów pozarodzinnego zabezpieczenia osób niesamodzielnych w danym społeczeństwie (em erytury, renty inwalidzkie, szpitale, sanatoria, żłobki, przedszkola).
3. Prokreacyjna funkcja rodziny. Zaspokajanie rodzicielskich, emocjonalnych potrzeb współmałżonków (potrzeb ojcostwa i macierzyństwa), jak i reprodukcyjnych potrzeb społeczeństwa, j W w ielu społeczeństwach — w tym w największych krajach — j dzieci pozamałżeńskie nie są w; pełni akceptowane, w niektórychsą naw et dyskryminowane. Natomiast w Szwecji i kilku krajach środkowo- i południowoamerykańskich stosunek do dzieci poza- małżeńskich jest przychylny, co z kolei powoduje ich większy udział w przyroście naturalnym tych krajów. Na ogół jednak właśnie rodzina tworzy i wychowuje nowe pokolenia i stąd bierze się zainteresowanie jej funkcją prokreacyjną.
4. Seksualna funkcja rodziny. Małżeństwo jako społecznie akceptowana forma współżycia płciowego. W społeczeństwach ludzkich istnieje system zakazów i nakazów regulujący zaspokajanie , potrzeb seksualnych. Niektóre norm y obyczajowe zezwalają na oficjalne, przedmałżeńskie stosunki seksualne. M. Zelditch przy
62
tacza wyniki analiz G. P. Murdocka, z których wynika, żę „jedynie 39% przebadanych przez niego społeczeństw nie godzi się na stosunki seksualne niespokrewnionych partnerów przed małżeństwem; natomiast 24 społeczeństwa pozwalają na dużą seksualną swobodę nawet po zawarciu małżeństwa” 16.
Obecnie istnieje wyraźna i dość powszechna liberalizacja norm moralnych i obyczajowych odnoszących się do przedmałżeńskiego życia seksualnego./ Dawniej funkcja seksualna była nie wyodrębnioną częścią skła
dową funkcji prokreacyjnej, gdyz zaspokajanie popędu seksualnego z reguły służyło rozrodczości.Dopiero wiek XX stworzył ! pełne możliwości dowolnego oddzielania aktywności płciowej od spraw rozrodczości.
s '-5. Legalizacyjno-kontrolna funkcja rodziny. 'Sankcjonowanie szeregu zachowań i działań uznanych za niewłaściwe poza rodziną, nadzorowanie postępowania członka rodziny przez pozostałych członków w celu zapobiegania ewentualnym odstępstwom od norm i wzorów przyjętych w rodzinie za obowiązujące17. W grę wchodzi tu wzajemna kontrola współmałżonków, kontrola rodziców w stosunku do dzieci oraz wzajemna kontrola w ramach rodziny dużej. System kontroli kształtuje się odmiennie w poszczególnych kulturach i epokach. ■ 1 %
Rodzina legalizuje przede wszystkim takie zachowania, jak współżycie płciowe, wspólną egzystencję w ram ach jednego gospodarstwa domowego dwojga osobników różnej, płci wywodzących się z różnych rodzin pochodzenia. Legalizuje także fakt posiadania dzieci, nadaje status praw ny wspólnocie m ajątkowej rodziny — reguluje szereg zachowań zarówno w rodzinie jak i poza nią. Istnieje zarówno legalizacja prawna, jak i obyczajowa, mo- ralnaj religijna. Przekroczenie pewnych norm powoduje formalne
18 M, Zelditch, Cross-Cultural Analyses of Family Structure, w: H. T. Christensen (red.), Handbook of Marriage and the Family, Chicago 1964. s. 345., •
17 Christensen już w samej definicji instytucji rodziny podkreśla szczególnie jej legalizacyjno-kontrolną funkcję. Jego zdaniem socjologowie „przez instytucję rodziny rozumieją ustalone (ustabilizowane) działanie, poprzez które społeczeństwo kontroluje związek płci w społeczeństwie i rodzinie oraz sankcjonuje biologiczną reprodukcję i socjalizację ludzkich pokoleń”,
i H. T. Christensen, Development of Family Field Study, op. eit., s. 33.
63
i nieform alne represje ze s trony rodziny, szerszych środowisk, kościoła czy państwa. Represjonowane może być też zaniechanie wykonywania pew nych obowiązków m ałżeńskich czy rodzinnych (np. odmowa pożycia seksualnego, uchylanie się od utrzym yw ania nie- usamodzielnionych dzieci itp.).
6. Socjalizacyjna funkcja rodziny. W prowadzenie dziecka w św iat ku ltu ry danego społeczeństwa, przygotowanie do samodzielnego pełnienia ról społecznych oraz in terakcja osobowości małżonków.
Socjalizacyjne oddziaływanie może być świadomie zamierzone, zaplanowane i w tedy jest to wychowanie wewnątrzrodzinne. Niezależnie jednak od tego rodzina jako m ała grupa społeczna, jako mikrośrodowisko wpływa na dziecko spontanicznie: osobowość dziecka kształtuje nie tylko świadomie wypowiedziany przez m atkę nakaz ustąpienia młodszemu braciszkowi, ale również np. niezaplanowana z wychowawczego punktu widzenia spontaniczna kłótnia małżeńska. Ten drugi rodzaj oddziaływania rodziny jest spontaniczną socjalizacją, mogącą prowadzić zarówno do dobrych, ¡ jak i do złych efektów (podobnie zresztą jak właściwe lub niewłaściwe wychowanie). Spontaniczną socjalizację można by za J. Chałasińskim nazwać „wychowaniem przez życie”. * < 1 -« Y -
W ram ach socjalizacji potomstwa odbywa się przekazywanie wiedzy o świecie przyrody i społecznym, przekazywanie umiejętności instrum entalnych (posługiwania się przedmiotami będącymi w ytw orem ludzkiej kultu ry , wpajanie wzorów zachowania, internalizacja norm i wzorów społecznego zachowania), wprowadzanie w ku ltu rę (zapoznawanie z wytw oram i sztuki, nauki, techniki, religii), wdrażanie określonego system u wartości, k tóry z kolei stym uluje motywację działania, zachowania, postępowania, wytycza cele indywidualne i społeczne, podsuwa środki ich realizacji.
Na podkreślenie zasługuje związany z wpajaniem (internaliza- f, cją) system u wartości fakt, że w ram ach rodzinnej socjalizacji po- j tomstwa odbywa się ważny z ogólnospołecznego punktu widzenia proces ideologiczno-światopoglądowego kształtowania dzieci. | Z uwagi na ogromne znaczenie tego procesu można by n a w e t.; 1 w ram ach rodzinnej funkcji socjalizacyjnej wyodrębnić ideolo-' | giczno-światopoglądową podfunkcję. W tych zaś kulturach i k ra- | jach, w których religia odgrywa istotną rolę w życiu rodziny |
fi4 J ■ " 'r l k !
i społeczeństwa należałoby dla celów analitycznych wyodrębnić podfunkcję religijną. Niektórzy socjologowie wyodrębniają nawet z reguły oddzielną religijną funkcję rodziny, nie ulega jednak — jak mi się wydaje — wątpliwości, że całokształt wychowania religijnego (w tych rodzinach, w których ma ono miejsce) mieści się w procesie rodzinnej socjalizacji. : ̂ ; v
Socjalizacyjna funkcja rodziny jest niezmiernie ważna dla spo- ! łeczęństwa. Od określonych postaw i wysiłków rodziców zależy
w znacznej mierze kształt osobowości i postępowanie jednostek następnego pokolenia. Ważne jest-dla społeczeństwa, żeby rodzina należycie wypełniała swe zadania socjalizacyjne w stosunku do potomstwa. W naszym kra ju socjalizacja rodzinna powinna być zgodna z celami i założeniami ideologicznymi społeczeństwa socjalistycznego. :
Funkcja socjalizacyjna rodziny ma również —- obok ogólnospołecznego — także aspekt niejako prywatny. Kształtowanie osobowości dziecka w procesie oddziaływania rodziny ma istotne znaczenie dla samej jednostki, która temu oddziaływaniu podlega. Osobiste losy dziecka, jego droga życiowa, sukces zależą w znacznej mierze od tego, jak zostało ono ukształtowane i przygotowane do życia przez rodzinę, od tego, w jakiej mierze rodzina Troszczyła się o jego przyszłość. 1
Rodzina nie jest jedyną instytucją socjalizującą dzieci i młodzież; niemniej ze względu na siłę i charakter swego oddziaływania spełnia kluczową rolę w tym procesie. „Urabianie osobowości wychowanka” 18 w w arunkach nasyconej pozytywnymi emocjami intymności, w warunkach pełnego zaufania jest niezwykle skuteczne.! : 7. Klasowa funkcja rodziny. Pochodzenie z danej rodziny
wstępnie określa pozycję społeczną członków w strukturze społeczeństwa. Zwykle przynależność klasowa męża wyznacza przynależność klasową żony i dzieci, zwłaszcza jeśli ta ostatnia nie pracuje zawodowo ani też nie posiada większej własności prywatnej..Nieusamodzielnione więc dziecko robotnika ma robotniczą przynależność klasową (nie tylko pochodzenie) podobnie jak jego nie pracująca żona. !: t .
18 Termin wprowadzony przez F. Znanieckiego.
5_— S o c jo lo g ia ro d z in y ...
W społeczeństwach o dużej ruchliwości pionowej dzieci mają możność zmiany swego statusu społecznego wyznaczonego przez rodzinę pochodzenia (np. przez zdobycie wykształcenia). W społeczeństwach socjalistycznych je s t to szczególnie łatwe.
Klasowa funkcja rodziny w yraża się również w ukierunkowanej klasową subkulturą i ideologią socjalizacji potomstwa. Poszczególne klasy i w arstw y społeczne m ają swoje specyficzne cechy kulturowe, które przekazują swemu potomstwu. Dziecko nie internalizuje w procesie rodzinnej socjalizacji „czystej” kultury narodowej, lecz chłonie ją przez kultu rę klasową tej klasy społecznej, do której należy. Poprzez rodzinę i innym i kanałam i w yw iera też zazwyczaj na dziecko wpływ kultura klasy panującej.
Jest rzeczą oczywistą, że klasowa funkcja rodziny występuje tylko w społeczeństwach klasowych (zarówno antagonistycznych jak i nieantagonistycznych).
i 8. Kulturalna funkcja rodziny. Zapoznanie młodego pokolenia z dziejami kultury danego społeczeństwa oraz jej trw ałym i pomnikami, wpojenie norm i skali wartości, przekazywanie dziedzictwa kulturowego, dbałość o przeżycia estetyczne rodziny, nauczenie młodzieży korzystania z treści kulturow ych i omawianie ich w gronie rodziny (np. wspólne oglądanie i komentow.anie program u telewizyjnego, dyskusja nad przeczytaną książką).
Należy tu odróżnić życie kulturalne rodziny jako całości od życia kulturalnego poszczególnych jej członków, które toczy się poza rodziną poprzez osobny, indywidualny kontakt poszczególnych jednostek z instytucjam i kulturalnym i (kino, teatr, sala koncertowa itp.). jj, 9. Rekreacyjno-towarzyska funkcja rodziny. Dom rodzinny jako miejsce wypoczynku, dbałość wszystkich członków o dobrą atm osferę w rodzinie i O nawiązywanie kontaktów towarzyskich przez osoby wchodzące w jej skład.
Określona przez F. Znanieckiego ludzka „potrzeba oddźwięku społecznego” w yraża się w występującej u każdego człowieka (zdrowego psychicznie) dążności do utrzym ywania zażyłych, nieform alnych kontaktów z niewielkim kręgiem osób. T ego 'ro dzaju kontakty są niezbędne dla utrzym ania równowagi psychicznej, dla uniknięcia poczucia osamotnienia, dla psychicznego odprężenia, wypoczynku. Potrzeba życia towarzyskiego nierzadko
jest zaspokajana przez utrzym ywanie bliższych stosunków z nie- krewnymi. Niemniej potrzeby rekreacyjno-towarzyskie mogą być i są zwykle zaspokajane również w kręgu krewnych, zwłaszcza bliższych — zarówno mieszkających pod jednym dachem, jak i w gronie krewnych rozproszonych przestrzennie (nie na tyle jednak, aby to utrudniało kontakty osobiste). Odwiedzanie rodziców, braci, sióstr jest powszechnie praktykowane — i to nie w yłącznie z poczucia rodzinnej powinności czy ze względu na uczucia rodzinne. Element życia towarzyskiego, chęć urozmaicenia sobie czasu też odgrywa tutaj istotną rolę. Podobnie jest w rodzinie rnałej (dwupokoleniowej). Małżonkowie oraz ich starsze dzieci mogą stworzyć atmosferę przyjem nych stosunków towarzyskich, jeśli nie ma między nimi stałych konfliktów wewnętrznych.
Dom rodzinny jest poza tym miejscem wypoczynku po pracy oraz innych wszelkiego rodzaju pozadomowych obowiązkach. Spokój, wyłączność domu rodzinnego, spełniają w stosunku do jednostki istotną rolę, którą socjologowie nazwali „funkcją psycho- higieniczną”. W domu następuje rozładowanie napięć psychicznych powstałych w życiu pozarodzinnym, co ma bardzo istotne znaczenie dla utrzym ania równowagi psychicznej człowieka.
10. Emocjonalno-ekspresyjna funkcja rodziny. Najistotniejsze emocjonalne potrzeby członków rodziny oraz ich potrzeba w yrażania swej osobowości. ;.V ■■■■'■ - h : ; -
Potrzeba towarzyska wyraża się w chęci posiadania niezbyt szerokiego kręgu zaprzyjaźnionych osób (czy rodzin), znajomych i życzliwych, stwarzających klim at urozmaicenia w trakcie kontaktów z nimi, chcących nas zrozumieć i szukających zrozumienia dla swoich spraw i poglądów. Tych potrzeb nie mogą zaspokoić tylko członkowie rodziny. Jednak emocjonalno-ekspręsyjne potrzeby jednostki związane' ze współżyciem rodzinnym są czymś więcej niż potrzebą kontaktów towarzyskich. Chodzi tutaj o uzyskanie całkowicie intymnego oddźwięku psychicznego, który poza gronem najbliższej rodziny jest na ogół nieosiągalny, pominąwszy może nieliczne przypadki wieloletnich, niezwykle głębokiefyi trw ałych przyjaźni czy długotrwałe nieformalne związki erotyczne spojone uczuciem prawdziwej-miłości (w tym ostatnim wypadku mamy jednak do czynienia z nieformalnym małżeństwemj^Każdy normalny człowiek odczuwa potrzebę posiadania kręgu ńąjbliż-
67
szych osób, które by kochał i przez które byłby kochany. Zazwyczaj rodzina najpełniej zaspokaja tę potrzebę. W ystępujący w pomyślnie ułożonym małżeństwie związek uczuciowy między współmałżonkami, wzajemne związki uczuciowe między rodzicami a dziećmi oraz między rodzeństwem, czy też naw et powiązania uczuciowie zachodzące w ram ach trzech pokoleń — to są czynniki zaspokajające dążenia do oddźwięku psychicznego, emocjonalnego. Z kolei owo zaspokojenie jest jedną z istotnych przesłanek szczęścia osobistego.
Do emocjonalnego zaspokojenia partnerów w małżeństwie nie jest konieczna „wielka” czy „prawdziwa” miłość. W ystarczy zwykły ludzki sentym ent w ynikający z codziennego współżycia i wzajem nej akceptacji, umiejętność obcowania ze sobą, wzajemne zrozumienie i zaufanie. Niemniej głęboka miłość jest zawsze w m ał- * żeństwie czynnikiem pożądanym.
Zaspokojenie potrzeby ekspresji odbywa się w rodzinie dzięki interakcji osobowości współmałżonków (i nie tylko współmałżonków) oraz dzięki perm anentnej „wymianie psychicznej”. Człowiek 'odczuwa potrzebę „manifestowania” swojej osobowości, ekspono- [ wania swej indywidualności, swoich postaw i poglądów wobec bliskiego m u „odbiorcy”, który rejestrow ałby w swej świadomości intym ną stronę bliskiej osoby, oceniał ją, emocjonalnie afirmował i in telektualnie akceptował. W małżeństwie proces ten może przy- j . brać postać obustronnej interakcji, wzajemnego, dwustronnego zaspokajania potrzeby ekspresji (np. otrzymywanie i okazywanie j miłości). To samo może mieć miejsce w relacji rodzice — dzieci, zwłaszcza dzieci starsze^ Nie można całkowicie wykluczyć zaistnienia tego rodzaju procesów w kontaktach pozarodzinnych, jednak dotychczas spotykamy się z nimi najczęściej właśnie w ramach współżycia rodzinnego. [
Nie bez wpływu na emocjonalno-ekspresyjne satysfakcje | i związki w rodzinie jest puczucie wspólnoty intelektualnej, na- | bierające szczególnego znaczenia w małżeństwach osób cechują- i cych się znacznym stopniem rozwoju umysłowego. p
Emocjonalna funkcja rodziny zapewnia także jej członkom po- > czucie oparcia i bezpieczeństwa. Członek rodziny, może. liczyć na ; jej pomoc i solidarność, m aterialną i psychiczną — różną oczy- ! wiście w różnych epokach i warunkach, a także zależną od formy j
rodziny i stopnia pokrewieństwa. Emocjonalno-ekspresyjna funkcja rodziny przechodzi kolejne przemiany, a ostatnio szczególniezyskuje na znaczeniu.
Funkcje rodziny możemy traktować jako narzędzia analizy zmiennych jej form oraz działań. •
Według W. F. Ogbuma wszystkie funkcje rodziny można podzielić na trz y zasadnicze grupy: funkcje ekonomiczne, społeczne i psychologiczne19. Podział ten nie wyodrębnia funkcji, biologicznych, których jednak nie można identyfikować z psychologicznymi, mimo wyraźnych związków aktywności biologicznej z psychologiczną. Określenie „funkcje społeczne” wydaje się być za ogólne i poza funkcjami biologicznymi wszystkie pozostałe mogłyby ostatecznie być objęte tym pojęciem. Poza tym w rodzinie funkcji psychologicznych nie sposób oddzielić od funkcji społecznych, w małej' grupie bowiem zjawiska psychologiczne i socjologiczne ściśle się ze sobą łączą, splatają, tworząc przeważnie jeden proces. , =
Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe fak ty należy funkcję rodziny sklasyfikować następująco:
I. Funkcje biopsychiczne:1) funkcja prokreacyjna,2) funkcja seksualna. -
II. Funkcje ekonomiczne:1) funkcja materialno-ekonomiczna, /2) funkcja opiekuńczo-zabezpieczająca.
III. Funkcje społeczno-wyznaczające: ? '1) funkcja klasowa, -2) funkcja legalizacyjno-kontrolna.
IV. Funkcje socjopsychologiczne: ,1) funkcja socjalizacyjna,2) funkcja kulturalna, ‘3) funkcja rekreacyjno-towarzyska oraz4) funkcja emocjonalno-ekspresyjna.
Poszczególne funkcje rodziny są jedną z najistotniejszych podstaw określenia więzi w rodzinie, a także w pewnej mierze pod
19 W. Fv Ogburn, The Changing Functions of the Family, w: I. T. Lan- dis i M. G. Lajidis (red.), Readings in Marriage and the Family, New York 1953, s. 20 - 21.
69
stawą określenia więzi rodziny z otoczeniem społecznym. Ericksen za Ogburnem stwierdza, że „tradycyjna am erykańska rodzina jest podtrzym ywana przez pięć więzi: ekonomiczną, zabezpieczającą, rekreacyjną, wychowawczą oraz w ynikającą ze społecznej pozycji” 20. Dostrzegamy wyraźnie, że przyporządkowuje się tu poszczególnym funkcjom poszczególne więzi. Postępowanie to w ydaje się słuszne, gdyż wyznaczone przez funkcje ważne kierunki działania i współżycia członków rodziny muszą prowadzić do pow stawania między nimi więzi paralelnych w stosunku do poszczególnych funkcji. W yróżnimy więc dziesięć podstawowych typów więzi w rodzinie odpowiadających wymienionym uprzednio funkcjom : wiąz ekonomiczną, opiekuńczą, krwi, seksualną, kontrolną, klasową, socjalizacyjno-wychowawczą, kulturalną, towarzyską, emocjonalno-ekspresyjną. Znaczna odpowiedniość rodzajów funkcji i więzi jest argum entem przemawiającym za istnieniem ścisłego związku między struk tu rą rodziny a jej funkcjami, między grupowym a instytucjonalnym aspektem rodziny. Znalazło to swój w yraz w terminologii i siatce pojęciowej socjologii rodziny. Pojęciem nadrzędnym, scalającym w stosunku do struktu ry rodziny i jej funkcji jest pojęcie „systemu społecznego”
„Przez system rodziny rozumiemy wzajemne stosUnki jej poszczególnych członów, wzajemne związki strukturalne i funkcjonalne oraz wzajem ne związki między struk tu rą a funkcją” 21. Z nieco innego punktu widzenia — system rodziny to mniej więcej tyle, co struk tu ra rodziny w działaniu.
Ważną sprawą jest związek m iędzy zachowaniami członków
20 E. G. Ericksen, Urban Behavior, N ew York 1954, s. 315. Związek między więzią wewnątrz rodziny a jej funkcjami podkreśla pośrednio A. G. Charczew pisząc: „wyrazem więzi w stosunkach wzajemnych między członkami rodziny ^est solidarność rodzinna, która leży u podstaw w szystkich form rodzinnej pomocy wzajemnej — od ekonomicznej do moralno--psychologicznej”. (A. G. Charczew, op. cit. s. 51).
!1 M. F. Nimkoff, Comparative Family Systems, Boston 1965, s. 13. Zaprezentowane pojęcie system u rodziny nie ma nic wspólnego z pojęciem system u społecznego skonstruowanym przez Parsonsa, zawierającym- elem enty teleologiczne. Pojęcie „system rodziny” żnaczy w moim. rozumieniu tylko tyle, ile wynika z wyraźnie sprecyzowanej1 definicji i-d o-ow ęj definicji niczego domyślnie dodawać nie należy — szczególnie „w duchu” par- sonsowskim. *
rodziny a system em rodziny. „Struktura rodziny, jej wewnętrzna organizacja, podział pracy, definicje ról spełnianych, przez jej członków wyznaczają zachowanie jej członków. Jednakże ważniejszy wpływ od struk tury rodziny na zachowanie jej członków wywiera więź społeczna istniejąca w rodzinie” 22. J. Szczepański szczególnie podkreśla rolę emocjonalnych elementów'więzi, które w rodzinie odznaczają się przeważnie dużą siłą i dlatego są skutecznymi' regulatorami zachowań. Poza tym cały normatywno- -aksjologiczny system rodziny określa ram y zachowań jej członków. Normy ról społecznych i akceptowane regulatory podziału pracy, zasady wzajemnych powinności Członków rodziny wobec siebie w różnych okolicznościach jak i zasady zachowania się wobec kręgów pozarodzinnych, zasady motywacji leżące u podstaw realizacji norm i siła oddziaływania tych zasad — wszystko to ukierunkowuje zachowanie jednostki, jej działania i dążenia.
Rodzina jest dla człowieka tak zwaną grupą podstawową, to znaczy grupą, z którą osobowość jednostki jest ściśle związana, zwłaszcza w aspekcie pełnienia ważnych ról społecznych (rola męża, ojca, żony, matki, żywiciela rodziny itp.). Grupa podstawowa wyznacza głównie obiektywne „ram y” zachowania człowieka w określonych, ustabilizowanych w arunkach strukturalno- -funkcjonalnych. Subiektywnym; wyznacznikiem rodzinnopoehod- nych zachowań człowieka jest rodzina jako grupa odniesienia jednostki.
Prawidłowo ukształtowana rodzina jest dla normalnej jednostki tzw. grupą odniesienia, z którą świadomie i mdcno identyfikuje się ona jako jej członek i reprezentant, współtworzy i przyjm uje kultywowane w niej poglądy, postaw y/ obyczaje, wzory zachowania i postępowania. Reguły i nakazy , życia; rodzinnego stają się zinternalizoWanymi regułami i nakazami jej człon-r ka. Rodzina wywiera więc istotny Wpływ na weWnątrzrodzinne a także i żeWnątrzrodzinne zachowanie oraz postępowanie należącego do niej osobnika. Oczywiście częstotliwość i wzajemne relacje tych zachowań zależą już od cech osobowości jednostki, zachowań innych członków rodziny, m aterialnych i kulturalnych warunków życia rodziny oraz od okoliczności zewnętrznych. Ob-
.** J. Szczepański, op. cit. s. 340.
serwujem y niekiedy wyłamywanie się jednostki spod działania norm, wzorów i ideologii własnej rodziny, są to jednak wypadki rzadsze, powodowane zazwyczaj dodatkowymi czynnikami (nikła więź między osobnicza w danej rodzinie, konfliktowa niemożność uzgodnienia norm i wzorów zachowań, nieprawidłowo ukształtowana osobowość, silne przeciwstawne wpływy pozarodzinne itp.)- W tych w ypadkach m aleje rola rodziny jako grupy odniesienia.
W arto również pamiętać i o tym , że osobowościowe i społeczne cechy jednostki w pływ ają na charakter rodziny, jej tryb życia i wewnątrzrodzinne interakcje.
Dotychczas interesowaliśm y się zobiektywizowanymi zachowaniami członków rodziny. Nie sposób jednak pominąć „rodzinn e j” świadomości ludzi, ściśle subiektywnych aspektów życia rodzinnego. Niezależnie od tego, że ludzie żyją w grupach rodzinnych i „rodzinnie” się zachowują, m ają określone wyobrażenia dotyczące poprawnych zachowań w rodzinie, treści ról wewnątrz- rodzinnych, hierarchii pozycji społecznych, .wykonywania poszczególnych funkcji przez rodzinę. M ają określone poglądy i opinie dotyczące wzorowego życia rodzinnego. Za podstawowe narzędzie analizy świadomości rodzinnej przyjm iem y za A. Kłoskowską tzw. m o d e l23.
A. Kłoskowską precyzuje pojęcie modelu przez porównanie go z pojęciem wzoru. Wzór zachowania, działania jest odzwierciedleniem rzeczywistego, regularnie powtarzalnego przebiegu zjawisk życia rodzinnego. Wzór jest więc ustabilizowaną struk tu rą realnego zachowania i działania poszczególnych członków rodziny ,
• w określonych sytuacjach.Natom iast „z chwilą kiedy od dziedziny bezpośredniego dzia
łania przechodzimy do refleksji i odbicia regularności zachowania w symbolicznym ujęciu jakiegokolwiek rodzaju, pojęcie wzoru zostaje zastąpione przez pojęcie typu lub modelu. „Modelem będę [...] nazywać — kontynuuje dalej A. Kłoskowską — słowne, obrazowe lub jakiekolwiek symboliczne przedstawienie ludzkiego zachowania (instytucji, osobowości) mogące służyć za przykład i przedmiot odniesienia ocen, i skonstruowane dla praktycznych
!S A. Kłoskowską, W zory i modele w socjologicznych badaniach rodziny, „Studia Socjologiczne” 1962, nr 2. '
72
celów społecznych” 24. Kłoskowską dodaje jeszcze, że „są to modele odnoszące się do procesów społecznych, konstruowane przez samych uczestników tych procesów zainteresowanych ich przebiegiem” 25. Przykładowo: modelami zjawisk rodzinnych są zdania członków rodzin charakteryzujące wzorowego męża, wzorową żonę, wzorowe dziecko, wzorowe małżeństwo. Nie chodzi tu oczy-
| wiście o to, jaki powinien być wyłącznie własny mąż, czy wy-|' łącznie własna żona, lecz mąż i żona w każdej rodzinie czy rodzi-
nie określonego typu. ; -| W powyższych wypadkach proponowałbym używanie term inu
„świadomościowy model” dla podkreślenia jego subiektywnego , charakteru, gdyż słowo „model” bywa w socjologii używane także w innych znaczeniach. Oprócz modelu świadomościowego proponuję wyróżnienie jeszcze dwóch rodzajów modeli: modelu ideali- zacyjnego oraz modelu przyszłościowego,
i Model idealizacyjny rodziny 26 odnosi się do teoretycznej, sche-! matycznej konstrukcji, ukazującej najczęściej spotykaną postaćj określonego typu rodziny i przejaskrawiającej nawet najbardziejj istotne jej cechy. Owa abstrakcyjna konstrukcja może nie miećj ani jednego takiego realnego odpowiednika wśród swych desygna-j tów, który byłby z nią idealnie tożsamy. Można np. mówić o „wy-[. idealizowanym” modelu rodziny patriarchalnej, którego w pełniI. nie^wyczerpuje żaden z realnie istniejących w życiu społecznym
wariantów tej rodziny. Konstruowanie tego rodzaju modeli jest bardzo korzystne z badawczego punktu widzenia, ułatwia bowiem '
; proces uogólniania, znalezienie prawidłowości i budowę teorii.I Przyszłościowy model rodziny — to prognostyczny obraz ro-; dżiny przyszłości skonstruowany w oparciu ó analizę aktualnego
stanu rzeczy i znajomość prawidłowości przeobrażeń.Świadomościowe modele dotyczące życia rodzinnego mogą być
| mniej lub bardziej zgodne a nawet tożsame z obowiązującymiw danym środowisku społecznym wzorami (realnych zachowań).
84 Ibidem, s. 50. ■■ ■.M Ibidem, s. 51. ' l , . .*• Modelu idealizaeyjnego nie należy utożsamiać z weberowską kon
cepcją „typu idealnego” — słusznie skrytykowaną przez poznańską szkołę metodologiczną. Model idealizacyjny pojmowany jest przeze mnie zgodnie z założeniami tej szkoły.
Istnieje hipoteza, że im jakieś środowisko, region czy społeczeństwo podlega szybszym przemianom* tym większe bywają w nim rozbieżności między świadomościowymi modelami a wzorami (i vice versa). U trw alony w jakim ś środowisku ogół świadomościow ych modeli dotyczących życia rodzinnego w raz z uznawanym i używanym w praktyce społecznej systemem wartości rodzinnych możemy — zgodnie zresztą z istniejącym i już próbami — nazwać „ideologią rodziny” (dotyczącą spraw rodzinnych).
Przegląd form życia rodzinnego
Niniejszy podrozdział prezentuje syntetyczny, połączony z klasyfikacją przegląd form życia rodzinnego. Stwierdziliśmy już nieco wcześniej, że poszczególne typy społeczeństw i ich kultury kształtują i m odyfikują form y życia rodzinnego, o czym należy pamiętać śledząc zróżnicowanie tego życia 27.
Przytoczona na wstępie niniejszego rozdziału definicja rodziny, skonstruowana przez J. Sirjam aki, jest na tyle szeroka, że obejm uje wszelkie formy egzystencji rodziny we wszystkich epokach. Autor eksponuje w definicji cztery podstawowe funkcje zawsze i wszędzie spełniane przez rodzinę (zaspokajanie popędu seksualnego, zaspokajanie elem entarnych potrzeb życiowych oraz rodzenie i wychowywanie dzieci).
Rodzinę można również określić ze względu na charakter więzi łączących jej członków. Z tego punktu widzenia rodzina jest to zbiorowość ludzi powiązanych ze sobą wiązią małżeństwa, pokrewieństwa, powinowactwa lub adopcji.
■ W ram ach w ten sposób rozważanej rodziny można wyróżnić Szereg strukturalnych konfiguracji powiązanych z układem funkcji i więzi. Znając już funkcje rodziny w arto z kolei zainte-
27 „Typologia rodzin jest rozważana jako wynik wpływu na poszczególne typy rodzin społecznych norm [.,.] rządzących małżeństwem, seksualną satysfakcją, emocjami, reprodukcją, legalnością urodzin, miejscem zamieszkiwania po ślubie, podziałem, konsumpcją .i wykształceniem!'."- J. Mogey, Family and Community in Urban-Industrial Societies, w: H. T. Christensen (red.), Handbook of Marriage and the Family. Chicago 1964, s. 511.
74
resować się głównymi rodzajami jej instytucjonalnej więzi, różnicującymi kręgi krewnych i związki między nimi.
i Wyróżniamy pokrewieństwo rzeczywiste i zastępcze. Z pokrewieństwem rzeczywistym mamy do czynienia wówczas, gdy osobnicy połączeni są biologicznym związkiem krwi, który w danej kulturze uznawany jest za pokrewieństwo. Z socjologicznego punktu widzenia krewnymi mogą też być ludzie nie połączeni de facto biologicznym związkiem krwi, ale w danej kulturze uważani za krewnych i traktow ani w społecznym działaniu jako krewni społeczni i biologiczni (np. biologiczny syn innego mężczyzny traktow any jako biologiczny i społeczny syn męża swej m atk i)28. Pokrewieństwo — zwłaszcza bliższe — nakłada zazwyczaj na ludzi określone uprawnienia i obowiązki.
Pokrewieństwo zastępcze występuje wówczas, kiedy nie ma co do tego wątpliwości, że dani osobnicy nie są ze sołją biologicznie spokrewnieni, a mimo to znajdują się w jednej wspólnocie czy grupie rodzinnej, przy tym nie są powinowatymi. Zasadniczą formą spowodowania pokrewieństwa zastępczego jest adopcja polegająca na przyjęciu do kręgu rodzinnego osoby obcej i uznanie jej za krewnego (np. usynowienie obcego chłopca). Współcześnie w kręgu kultury europejskiej występuje zazwyczaj jedynie adopcja cudzych dzieci (najczęściej osieroconych) wyrażająca się w nadaniu statusu własnego syna lub własnej córki wraz ze. wszystkimi wiążącymi się z tym uprawnieniami (i obowiązkami). Adopcji takiej dokonuje się sądownie. W pewnej mierze pokrewieństwo zastępcze znajdowało niegdyś swój wyraz w tzw. pobratymstwie. Dwóch niespokrewnionych biologicznie - osobników wchodziło W społeczny związek pokrewieństwa czy quasi-pokrewieństwa braterskiego z jednoczesnym podjęciem wobec siebie obowiązków czy zobowiązań rodzinnych (wzajemna pomoc m aterialna w określonych warunkach, wzajemna obrona, opieka naci krewnym i w razie potrzeby). Na miejsce rozpadających się wspólnot rodzinnych powoływano wspólnoty składające się z ludzi obcych, ale wzorowane n a , instytucji rodziny, z zastosowaniem jej norm i WZOrÓW.
28 NaY zjawisko pokrewieństwa społecznego zwrócił szczególną uwagąS. Ossowski, Wiąż społeczna i dziedzictwo krwi, Dzieła, t. II, Społeczna rola m itów etnicznych, Warszawa 1966, s. 110.
j W ram ach kręgu rodzinnego może występować jeszcze związek powinowactwa. Powinowaci — to osobnicy wchodzący w skład szerszej rodziny nie na zasadzie pokrewieństwa lub adopcji,'lecz na skutek małżeństwa innych swych krewnych. Najbardziej ty powe przykłady współczesnych powinowatych: szwagier (mąż siostry lub b ra t żony czy męża), szwagierka (żona brata lub siostra męża czy żony), teść (ojciec męża lub ojciec żony), teściowa (matka męża lub m atka żony), zięć (mąż córki), synowa (żona syna).
.. Więź małżeńska pow staje między osobami, które zawarły zwią- / zek małżeński. De facto m am y tu do czynienia z powinowactwem
pierwszego stopnia, gdyż współmałżonkowie — pominąwszy jakieś w yjątkowe wypadki — nie są ze sobą biologicznie spokrewnieni. Ze względu jednak na niezwykle bliski związek męża i żony (także ze względu na wspólne dzieci) współmałżonków trak tu je się konwencjonalnie jako bardzo bliskich krew nych (pierwszego stopnia).
Rozróżnia się pokrewieństwo w linii w stępnej (rodzice—dziad- kowie-^pradziadkowie) oraz w linii zstępnej (rodzice—dzieci— wnuki—prawnuki). Oprócz tego wyróżniam y pokrewieństwo w linii bocznej (rodzeństwo, ciotki, wujowie, stryjowie, kuzynowie różnych stopni).
Oddziela się także zwykle bliższych od dalszych krewnych. Zasady bliskości pokrewieństwa były odmienne w różnych społecznościach. We współczesnej Polsce do zbiorowości bliższych krew nych zaliczamy tych wszystkich, którzy są w stosunku do siebie w jednej z następujących relacji: rodzice (matka i ojciec)— dziecko, b ra t (siostra)—b ra t (siostra), dziadek (babka)—wnuk (wnuczka) i konwencjonalnie mąż—żona. Pozostałe stosunki pokrew ieństw a — to stosunki zachodzące między dalszymi krew nymi. Ten podział jest w zasadzie aktualny dla wszystkich krajów Europy i Ameryki Północnej — z tym, że w szeregu krajach
' związek między dziadkami a wnukami bywa mniej intensywny niż w Polsce (szczególnie uwidacznia się to w Stanach Zjednoczonych), w związku z czym relacja dziadkowie—wnuki mogłaby s ię znaleźć poza kręgiem bliższego, pokrewieństwa). Ć
W arto jeszcze zwrócić uwagę na krew nych drugiego stopnia (wujowie, ciotki, stryjowie, najbliżsi kuzyni :— tzn. dzieci braci pzy sióstr naszych rodziców). Jakkolwiek zaliczamy ich do dal
szej rodziny, wyróżniają się jednak wśród tej zbiorowości nieco bliższym 'z nami związkiem. Poza nimi są już tylko zupełnie dalecy krewni; wielu z nich nie zna się niejednokrotnie osobiście.
K lasyfikując formy życia rodzinnego należy podkreślić, że bardzo istotne jest wyróżnienie tzw. rodziny małej (dwupokoleniowej) z wyodrębnionym w jej ram ach małżeństwem, rodziny dużej (wielkiej) zwanej niekiedy familią oraz szerszej zbiorowości krewnych.
Zalążkiem pełnej rodziny jest małżeńsPuo. Według W. N. Ste- phensa „małżeństwo jest to społeczny, legalny seksualny związek, rozpoczynający się publicznym obwieszczeniem i zobowiązaniem,
i podejmowany z myślą, o jego trwaniu. Umowa małżeńska określa obopólne prawa i obowiązki współmałżonków oraz prawa i obowiązki dotyczące wzajemnych stosunków między współmałżonkami a ich przyszłymi dziećmi” 29. Bardzo podobnie określa małżeństwo Charczew 30. W ydaje się, że w definicji Stephensa brak jest bliższego określenia celów małżeństwa; dlatego w arto ją uzupełnić drugą definicją, kładącą nacisk na cele omawianej instytucji, kreślącą zarys jej społecznego funkcjonowania. i
Małżeństwo jest legalnym, względnie trwałym / związkiem kobiety i mężczyzny powołanym w celu wspólnego pożycia, współpracy dla dobra rodziny, a więc głównie wychowywania dzieci oraz wzajemnej pomocy. W grę wchodzą tu również wzajemne satysfakcje emocjonalne.
Małżeństwo występowało i występuje w różnych formach. Ogólnie dzielimy małżeństwo na poligamiczne, zrzeszające więcej niż dwoje współmałżonków oraz monogamiczne, legalizujące małżeńskie współżycie jednego mężczyzny z jedną kobietą.
Z kolei w ram ach poligamii rozróżniamy małżeństwa polian- dryczne sankcjonujące związek jednej kobiety z grupą mężczyzn oraz małżeństwo poliginiczne uprawniające jednego mężczyznę do małżeńskiego współżycia z grupą k o b ie t31.
29 w . N . Stephens, The Family in Cross-Cultural Perspective, New ń York 1964, s. 5. ń ■ ■ : : U
80 A. G. Charczew, op. cit., s.. 48.I -' 81 W polskiej literaturze socjologicznej spotykamy się niekiedy z nieco* innym zastosowaniem przytoczonej terminologii. M ianowicie terminu „mał
żeństwo poliginiczne” używa się w znaczeniu szerszym dla określenia w szel-
Historia zna również tzw. m ałżeństwa parzyste, będące mniej trwałą, łatwo rozerw alną formą instytucjonalnego związku jednego mężczyzny z jedną kobietą, k tóry to związek poza tym zazwyczaj upraw niał mężczyznę do utrzym yw ania oficjalnych poza-
; m ałżeńskich kontaktów seksualnych.Obok zalegalizowanych, form alnych małżeństw zdarzają się
również niezalegalizowane m ałżeństwa faktyczne, wynikające je dynie z pryw atnej umowy współmałżonków, M ają one dzieci, wspólne mieszkanie, wspólny m ajątek domowy. W niektórych krajach Am eryki Środkowej i Południowej spotyka się dużą liczbę tego rodzaju małżeństw akceptowanych zresztą przez opinię publiczną.
Niekiedy akcentuje się nadm iernie seksualną więź małżeńską i seksualną funkcję nie doceniając innych małżeńskich bardzo istotnych więzi i funkcji. Mówi się na przykład o rzekomym zanikaniu monogamii małżeńskiej z uwagi na wzrost pozamałżeń- skich kontaktów seksualnych eliminujących wyłączność seksualną współmałżonków. Tego rodzaju in terpretację przytoczonej sytuacji należy uznać za wysoce niesłuszną. Naruszenie więzi seksualnej małżeństwa nie świadczy o zaniku czy zniknięciu monogamii. Oprócz więzi seksualnej, współmałżonków wiąże szereg innych bardzo ważnych Więzi od materialno-ekonomicznej i rodzicielskie] począwszy, a na emocjonalno-ekspresyjnej skończywszy. Istnieje poza tym prawnie i obyczajowo zaakceptowana insty tucja m ałżeństwa monogamicznego funkcjonująca niepodzielnie w naszym kra ju i wielu innych. Mimo zmian w obyczajowości (innej zasady doboru małżonków itp.) insty tucja m ałżeństwa utrzym uje się nadal i nie traci na znaczeniu. Ogólnie przywiązuje się wielką wagę dó więzi m aterialno-ekonomicznej, rodzicielskiej, społecznej i so- cjopsychicznej w małżeństwie. Zespół tego rodzaju więzi nie obej- ' /
kich związków niemonogaraicznych, natomiast termin „rodzina poligam iczna” stosuje się w Znaczeniu węższym odnosząc go jedynie do związku: jednego mężczyzny z grupą kobiet (odwrotne użycie terminów). Tego rodzaju użycie terminów kłóci się z etymologicznym znaczeniem zawartych w nich słów. W łaściwsze jest przyporządkowanie terminów zaprezęfito- wane w niniejszej książce będące w zgodzie z konwencją terminologiczną T. Szczurkiewicza, W. J. Goode’a i w ielu innych sócjólogów ,(zob. T ; Szczurkiewicz, Rodzina w świetle etnosocjologii, w: Studia socjologiczne, Warszaw a 1969, s. 245).
muje w kręgu kultury europejskiej większej liczby mężczyzn i kobiet niż para. W niektórych społeczeństwach europejskich — spotykamy się z nielicznymi ekscentrycznymi przypadkami, że wspólnotę materialno-domową, ekonomiczną, seksualną i rodzi-
‘cielską tworży zespół złożony np. z mężczyzny i trzech kobiet (lub kobiety i trzech mężczyzn), czy trzech kobiet i trzech mężczyzn -— jest to jednak bardzo rzadkie zjawisko. Należy szczególnie podkreślić społeczny ,charakter małżeństwa i odciąć się od skrajnie biologistycznych czy biopsychologicznych jego interpretacji. Tego rodzaju jednostronność krytykował już H egel32.
W ostatnich czasach w Szwecji i Stanach Zjednoczonych zdarzają się nieliczne przypadki tzw. m ałżeństw grupowych. Polegają one na tym, że kilku lub kilkunastoosobowa grupa mężczyzn i kobiet podejmuje wspólnie życie małżeńskie i rodzinne. W tego rodzaju grupie seksualnie współżyją na ogół wszyscy mężczyźni z wszystkimi kobietami, a role ojca i m atki w stosunku do urodzonych w grupie dzieci podejmują wszyscy kontaktujący się ze sobą seksualnie jej członkowie pierwszego pokolenia (ci/ którzy założyli rodzinę). Prowadzi się wspólne gospodarstwo domowe, dochody członków rodziny zasilają wspólną kasę. Rodzinna więź uczuciowa łączy wszystkich członków grupy, uczucie zazdrości nie jest tolerowane. Przypadków tego rodzaju spotyka się bardzo niewiele. Poza tym Stany Zjednoczone i Szwecja są krajam i o bardzo rozluźnionej sieci nieformalnych więzi społecznych, w pew nym sensie krajam i ludzi-monad, ludzi-atomów, krajam i, w k tórych jednostka ludzka czuje się dość osamotniona. Wobec rozpadu wielu wspólnot, s truk tu r nieformalnych, jedynie rodzina mała, dwupokoleniowa jest tam ostoją osobowościowej wspólnoty i ekspresji, rezerwatem intym nych związków i uczuć. Jak wiadomo, mała rodzina jest obecnie nieliczna, trzy-, cztero- lub najwyżej pięcioosobowa. Może więc niektórzy ludzie odczuwając samotność w wielkoprzemysłowym, zurbanizowanym i zatomizowanym społeczeństwie kapitalistycznym poszerzają krąg bliskich, by zwiększyć liczbę intymnych, emocjonalnych czy intelektualno-emocjo-
'** Zob. A. G. Charczęw, op. ,cit., s. 29. Warto z kolei przytoczyć, że np. według ‘Goode’a w małżeństwie ważniejsze są sprawy związane z w ychowywaniem dzieci niż problemy seksualne, W. J. Goode, The Family, Prentice Hall 1964, s. 21.
nalnych związków. Na korzyść tej in terpretacji mógłby przemawiać fak t, że w Szwecji czynione są niekiedy naw et za pośrednictwem ogłoszeń w prasie próby sztucznego dobrania sobie brakujących krew nych (rodziców, cioć, wujków itp.). Chodzi tu o znalezienie ludzi, którzy chcieliby przyjąć proponowane im rodzinne ro le 'i wejść w wynikające z tych ról intym ne związki z projektodawcą, z tych samych pobudek, co on (poszukiwanie bliskich ludzi).
Współcześnie poligamia w ystępuje o wiele rzadziej niż monogamia i to głównie w niektórych krajach Azji i Afryki, na Polinezji i wśród tubylców Australii. Wszystkie jednak największe i duże kraje obecnie akceptują monogamię — cała Europa i Ameryka, znaczna część Azji (większość ludności). W XX wieku w szeregu krajach (np. w krajach Azji Mniejszej) zniesiono oficjalniei form ąlnie wielożeństwo.
Małżeństwo stanowi trzon, pełnej rodziny m ałe j; (dwupokole- ! niowej). M ała rodzina jest „mniej lub bardziej trw ałym związkiem
"męża i żony z dziećmi (lub bez dzieci), albo też związkiem samotnego mężczyzny, lub samotnej kobiety z dziećmi” 33. Definicja ta odnosi się zarówno do rodzin małych pełnych, składających się z męża, żony i ich dzieci, jak i do małych rodzin niepełnych, gdzie b rak jest jednego ze współmałżonków lub nie ma dzieci. Małżeństwo bezdzietne może więc być też nazwane niepełną rodziną małą. Typowa, najczęściej spotykana niepełna rodzina mała obejm uje m atkę z dziećmi (czy dzieckiem) lub ojca z dziećmi. Pełna rodzina mała może ulec zdekompletowaniu i przekształceniu w rodzinę niepełną przez śmierć lub odejście jednego ze współmałżonków lub przez śmierć ostatniego czy jedynego dziecka. Rodzina niepełna może przekształcić się w pełną małą dzięki urodzeniu się w m ałżeństwie dziecka (lub dźwięki adopcji przez małżeństwo dziecka czy dzieci), albo też przez powtórne małżeństwo opieku-
f na dzieci.Pełną rodziną małą można nazwać „społecznym systemem
^ opartym na małżeństwie i na umowie małżeńskiej, włączając uznanie praw rodzicielskich i powinności, wspólne zamieszkiwanie
I j | męża, żony i dzieci oraz wzajemne ekonomiczne i pozaekonomicz-
* " •** W. F. Ogburn, M. F. Nim koff, Sociology, N ew York 1946, s. 698. j- •- / ; A
*;. _ ' i ‘ * ■ ' j
ne [Z, T.] obowiązki między mężem a żoną” a4. Do wyliczonych powyżej cech pełnej rodziny małej można — za E. W. Burgessem i H. J. Locke’m — dodać jeszcze współoddziaływanie na siebie osób pełniących rolę męża, żony, syna, córki, brata i siostry oraz wspólnotę kulturalną rodziny 3S. A. G. Charczew pisze o realizacji funkcji ogólnospołecznych — „fizycznych i duchowych” [w tym drugim wypadku chodzi o socjalizację, w pierwszym zaś o reprodukcję ludności — Z. T.]. Istotne znaczenie tych ogólnospołecznych funkcji rodziny podkreślają również socjologowie am erykańscy (np. W. J. Goode). W arto także przy okazji stwierdzić, że socjalizować może także rodzina duża (wielka). Istotną cechą rodziny małej jest wspólne zazwyczaj zamieszkiwanie jej członków i prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego.»
Wyróżnia się także małą rodziną produkcyjną („zrzeszoną” — corporate), związaną zwykle z jakim ś rodzinnym warsztatem pracy (np. znaczna liczba współczesnych rodzin chłopskich) oraz jej przeciwieństwo — m ałą rodzinę nieprodukcyjną, najczęściej spotykaną. Rodzina nieprodukcyjna nie posiada własnej instytucji rodzinnej pracy, jej członkowie pracują zarobkowo poza domem. Przykładem mogą tu być dwupokoleniowe rodziny robotnicze czy rodziny inteligencji pracującej.
Poza tym bardzo istotne jest dokonane przez Burgessa i Loc- ke’a rozróżnienie małej tradycyjnej rodziny instytucjonalnej oraz małej rodziny współczesnej opartej na koleżeństwie.
W małej rodzinie instytucjonalnej główny nacisk kładzie się na przystosowanie zachowania i postępowania współmałżonków i dzieci do sztywnych, szczegółowych, nienaruszalnych norm i ról życia rodzinnego utrzym anych w tradycyjnym duchu, określanych przez tradycję. Abstrakcyjnie pojęte dobro rodziny jest czynnikiem nadrzędnym w stosunku do interesów, dążeń oraz emocjonalnych potrzeb poszczególnych członków rodziny. J. Bernard w następujący sposób charakteryzuje wymogi stawiane przez tego typu rodzinę: „jeżeli mężczyzna dobrze zabezpiecza byt rodziny, nie ma odbiegających od norm wymagań seksualnych, jest na ogół spokojny i dobry dla dzieci — to już mniej więcej wszystko, co
84 W. N .'Stephens, op. ¿it., s. 8.85 E. W. Burgess, H. J. Locke, The Family from Institution to Com
panionship, N ew York 1953, s. 7 - 8.
6 — S o c jo lo g ia ro d z in y .. . O l
zapytana kobieta może powiedzieć o dobrym mężu” Tradycyjriy model eksponowany przez kobiety z konserwatyw nych środowisk je s t zgodny z rzeczywistym postępowaniem męża. „Podobnie — stwierdza dalej J . B ernard — jeśli kobieta jest dobrą gospodynią i dobrze gotuje, nie je st gderliwa, jest chętnym partnerem seksualnym i dobrą m atką — to jest to wszystko, czego mężczyzna spodziewa się od swej żony”. Charakteryzując współżycie wewnątrz- rodzinne oraz współżycie rodziny z otoczeniem J. Bernard stw ierdza, że mąż i żona „żyją zasadniczo w swoim oddzielnym męskim bądź żeńskim świecie [...] żona nie ingeruje w życie męża ani mąż w życie żony. Żona utrzym uje kontakty towarzyskie z kobietami ze swojej rodziny oraz swego wyznania; mąż utrzym uje kontakty z kolegami z miejsca pracy lub współtowarzyszami myślistwa, rybołówstwa czy kompanią od kieliszka. Koleżeństwo w sensie rozmów i wym iany poglądów, wyrażania opinii i entuzjazm u nie jest tu podstawową komponentą wzoru”. We współżyciu rodzinnym' tradycja a nie osobowość jest czynnikiem decydującym. W przypadku konfliktu jednostka m usi podporządkować się tra dycji, instytucjonalnym normom i wzorom. Produkcyjne rodziny małe częściej zdradzają cechy instytucjonalności niż rodziny nieprodukcyjne. Istnieje ścisły podział zadań w rodzinie i specjalizacja ról.
W rodzinie m alej opartej na koleżeństwie (upraszczająco nazywanej niekiedy „koleżeńską”) instytucjonalny aspekt życia rodzinnego jest w znacznej mierze zredukowany. Większego znaczenia nabiera interakcja oraz ekspresja osobowości członków rodziny'niż dostosowanie się do wymogów norm i ról rodzinnych. Role i norm y są już mniej szczegółowo i sztywnie wyznaczone I niż w rodzinie instytucjonalnej. Istnieje możliwość bardziej już dowolnej ich interpretacji. W ystępuje zupełny brak dystansu między mężem a żoną oraz znacznemu zmniejszeniu ulega dystans j między dziećmi a rodzicami. W traktow aniu dzieci — zwłaszcza ’ starszych —■ w ystępują wyraźne elem enty koleżeństwa. Mdleje , specjalizacja ról męża i żony. „Światy” męski i żeński ulegają
' w rodzinie scaleniu, unifikacji. J. B ernard uważa, że charaktery- [ styczną cechą wzoru małżeństwa koleżeńskiego jest obustronna ,___________________________________ >- i
86 J. Bernard, The Adjustm ent of Married Mates, w: H. T. Christensen (red.), Handbook oj Marriage and the Family, Chicago 1964, s. 687 - 688.
82
wyrażanie miłości [powiedzmy, że uczuć — Z. T.] i wzajemne poznawanie osobowości. Źródłem pomyślności lub niepomyślności w małżeństwie jest tu przede wszystkim odpowiednie ułożenie wzajemnych stosunków między współmałżonkami. Małżeńskie przystosowanie jest w tego typu małżeństwach w znapznej mierze rezultatem wzajemnego współoddziaływania małżonków na siebie, a, nie wyłącznym niemal rezultatem przystosowania do norm i ról społecznych, jak to bywa w rodzinach instytucjonalnych 37. Rośnie
: w rodzinie ranga czynności nieinstrumentałnych, więź osobista zyskuje na znaczeniu w zestawieniu z więzią rzeczową. : ’
Typ rodziny koleżeńskiej najczęściej można zaobserwować we współczesnej nieprodukcyjnej rodzinie małej.
Rodzina mała jest niezwykle ważną formą życia rodzinnego. „Wzór rodziny małej określany przez rozwijającą się instytucję małżeństwa i rodzicielstwa jest najbardziej efektywną organizacją łączącą satysfakcję płynącą z zaspokojenia biologicznych i psychicznych potrzeb z tym, co jest niezbędne dla trw ania społeczeństwa i ku ltu ry” 38. Jest to poza tym przyszłościowy, coraz bardziej rozprzestrzeniający się typ rodziny, świetnie — zdaniem Goode’a — harmonizujący z warunkam i życia społeczeństw zindustrializowa- n y ch 39. Bezsprzecznie rodziny małe przeważają w tej chwili w Europie i Ameryce. Dotychczas jeszcze większość ludności Azji i Afryki żyje w rodzinach dużych, ale i tam dostrzega się już pierwsze objawy ich zmierzchu, czego najjaskrawszym dowodem są istotne przemiany form życia rodzinnego w Japonii. Wspólną cechą strukturalną wszystkich typów rodzin małych jest to, że są to rodziny dwupokoleniowe (z wyjątkiem niepełnej rodziny m ał
87 J. Bernard, op. cit., s. 688.88 J. R. Pitts, The Structural-Functional Approach, w: H. T. Christensen
(red.), Handbook of Marriage and the Family, Chicago 1964, s. 57.89 Również i J. Mogęy jest zdania, że „Mała rodzina staje się obecnie
ogólnoświatowym typem grupy domowej, łączącej świadczenia seksualne, uczucia, rozrodczość i jej zalegalizowanie, dziedziczenie, określanie statusu społecznego swych członków, miejsca zamieszkania, wykształcenie...”.J. Mogey, Family and Community in Urban-Industrial Societes, w: H. T. Christensen (red.), Handbook of Marriage and the Family, Chicago 1964, s. 511- Oczywiście, w warunkach społeczeństwa socjalistycznego rodziną w znacznie mniejszej mierze wyznacza poziom wykształcenia osiągany przez potomstwo niż w ustroju kapitalistycznym ..
6* 83
żeńskiej bez dzieci, k tóra de facto jest dopiero zalążkiem rodziny m a łe j)40.
W arto pam iętać o tym, że — jak słusznie zauważa Goode — term in „rodzina m ała” bywa używ any przez socjologów w trzech znaczeniach: 1) jako nazwa typu idealnego w weberowskim sensie (my byśmy powiedzieli — typu ideałizacyjnego), 2) jako nazwa ludzkiego ideału współżycia rodzinnego, pożądanego modelu rodziny, 3) jako określenie rzeczywistego stanu rzeczy w zakresie rodzinnego zachowania (kompleks wzorów realnego współżycia)41.
Rodzina duża (familia), nazywana też niekiedy rodziną wielką, jest przeważnie uważana za rodzinę tradycjonalną, związaną z przeszłością, jakkolw iek w naszym kra ju utrzym uje się jeszcze wiele rodzin dużych — co prawda przeważłde w szczątkowej postaci. Rodzina duża (extended fam ily) — zdaniem Goode’a, który
* w tym w ypadku reprezentuje powszechną opinię socjologów — jest grupą, w ram ach której kilka pokoleń krew nych żyje ze sobą „pod jednym dachem” tó. Muszą to być przynajm niej trzy poko-
■ lenia i wchodzić tu w grę mogą także krew ni z linii bocznej —1 żonaci lub nieżonaci bracia, zamężne lub niezamężne siostry,
ciotki — stare panny itp. K rew ni są zazwyczaj w ram ach takiej rodziny połączeni wspólnotą majątkową.
Klasyczną postacią rodziny dużej jest tradycyjna, patriarchal- na rodzina duża o ściśle instytucjonalnym charakterze, zrzeszająca przynajm niej kilka rodzin m ałych i wolnych ludzi, której wszyscy członkowie są bezwzględnie podporządkowani woli głowy rodziny,
' najstarszem u w rodzinie patriarsze. Tam, gdzie przywódca rodziny był obieralny (znane są takie wypadki na Słowiańszczyźnie), oczywiście nie zawsze musiał nim być najstarszy w familii mężczyzna. Isto tną cechą każdej rodziny patriarchaînej (patriarchatu) jest
40 Innym przykładem jednopokcieniowej rodziny małej może być niezw ykle rzadko spotykany układ rodzinny polegający na samodzielnym współżyciu domowo-rodzinnym (pod jednym dachem) w ramach wspólnego, odrębnie prowadzonego gospodarstwa domowego (grupy osieroconych dzieci, podporządkowanych najstarszemu, pełnoletniemu nieżonatemu bratu lub niezamężnej siostrze). -^r .: " / .
41 W. J. Goode, Industrialization and Family Change, w: B. F. Hoselitzi W. E- Moore (red.), Industrialization and Sóciety ÜNESCO, ' Mounton 1903,s. 240.-
44 W. I. Goode, T he F am ily , op. cit., s. 45. y !-
Q/t
to, że władza nad jej członkami spoczywa w rękach mężczyzny — zwykle starszego w iekiem 48. Jej przeciwieństwem jest znana z badań etnograficznych rodzina m atriarchalna, w ramach której w ładzę w znacznej mierze sprawuje jedna kobieta — matka, ale przeważnie w mniejszym stopniu niż patriarcha przewodzący rodzinie patriarchalnej. Duże znaczenie miała rada familijna, a w jej ram ach — szczególnie bracia przywódczyni. Przeciwstawieniem obydwu wymienionych typów rodzinnej władzy jest torująca sobie współcześnie drogę rodzina egalitarna, akceptująca równość współmałżonków i równy podział władzy i obowiązków.
Najbardziej rozbudowane formy patriarchalnej rodziny dużej występowały w przeszłości. W Europie szczególnie południowa Słowiańszczyzna kultywowała niezwykle rozbudowane formy życia rodzinnego 44. W XIX wieku w niektórych prowincjach obecnej Jugosławii występowały nierzadko chłopskie wspólnoty krewniacze, tzw. „zadrugi”, liczące 100 a nawet 200 osób45. Na górskich terenach Bośni zrzeszające ponad 60 członków chłopskie, gospodarzące razem wspólnoty krewniacze składały się z kilku trój- pokoleniowych „stupów” (mężczyzna z żoną oraz ich żonaci synowie ze swymi niedorosłymi dziećmi) będących również rodzinami dużym i46. Może więc sensownie byłoby uznać kilkudziesięcioosobową wspólnotę krewniaczą za nadrzędną organizację rodzinną w stosunku do rodziny dużej. Przeciwko takiemu rozwiązaniu przemawiałby jednak fakt, że wspólnota własności i prowadzenie gospodarstwa łączy wszystkich członków wspólnoty krewniaczej, wszystkie jej podzespoły. Np. na terenie Bośni poszczególne trój pokoleniowe „stupy” uzyskiwały maj ątkowo-gospo- darczą odrębność i niezależność dopiero w wypadku rozpadu konkretnej wspólnoty krewniaczej.
Logicznie rzecz biorąc rodzina duża niekoniecznie musi się
48 „Początków tej formy rodziny — stwierdza J. Szczepański — można szukać w rozwoju własności rolnej, w rozwoju systemu politycznego w ymagającego władzy wojowników, prowadzącego do powstania państwa zorganizowanego”. J. Szczepański, op. cit., s. 312.
44 K. Zawistowicz-Adamska, System y krewniacze na Słotmańszczyźnie w ich historyczno-społecznym uwarunkowania, Wrocław—Warszawa—Kraków ,1971 *- '
45 Ibidem, s. 58. . >48 Ibidem, s. 58.
85
składać z m ałżeństw monogamicznych, być zrzeszeniem rodzin małych i ewentualnie ludzi wolnych, nie m ających własnych rodzin p rokreacy jnych47. Żyjące w poligamii trzy pokolenia można by też nazwać rodziną dużą, pod warunkiem , że tworzą one wspólnotę majątkową, m ieszkają razem i prowadzą wspólne gospodarstwo domowe 4S.
W czasach współczesnych, szczególnie w Europie i Ameryce, zmajoryzowana przez rodzinę małą rodzina duża występuje nie tylko znacznie rzadziej, ale także przeważnie w szczątkowej postaci. Składa się ona obecnie najczęściej z męża i żony, ich dzieci oraz rodziców (a niekiedy tylko jednego rodzica) któregoś ze współmałżonków. Niekiedy jeszcze dodatkowo w ram ach jednego gospodarstwa domowego można spotkać niedorosłe lub nieusamo- dzielnione potomstwo dziadków (zwłaszcza na wsi). Władza nie zawsze spoczywa tu w rękach najstarszego w rodzinie; bardzo często bywa inaczej — szczególnie w mieście. Przeważnie są to rodziny dość dalekie od dziewiętnastowiecznego patriarchalizm u. Z uwagi na ich uszczuplony skład można by powiedzieć, że są to zredukowane rodziny duże 49.
Rodzina duża z reguły stanowi związek rodziny pochodzenia z rodziną prokreacji. Rodziną pochodzenia określonej jednostki nazywam y tę rodzinę małą, w której dana jednostka urodziła się i ewentualnie wychowała. Rodzina prokreacji — to ta rodzina, którą owa jednostka sama założyła poprzez zawarcie małżeństwa.
■ - Z, kategorią, kręgiem lub grupą rozproszonych krew nych (w za
47 W yjaśnienie terminu rodzina prokreacji można znaleźć nieco dalej, w niniejszym podrozdziale.
48 Znane są zresztą z przeszłości — choćby na terenie Europy — liczne przypadki bardziej rozgałęzionych rodzin dużych nie prowadzących wspólnego dla wszystkich członków gospodarstwa domowego — mimo wspólnoty majątkowej, wspólnej pracy i skupionego zamieszkiwania. Wspólne gospodarstwo domowe jest często spotykaną, ale bynajmniej nie uniwersalną cechą rodzin dużych. Niem niej jednak w ielu socjologów prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego podnosi do rangi cechy konstytutywnej' współczesnych rodzin dużych (obok wspólnego zamieszkiwania).
49 Termin ten wprowadziłem^, do socjologii rodziny kilka lat temu; okazał się on narzędziem bardzo potrzebnym w badaniach empirycznych odnoszących się do współczesnych rodzin polskich (zob. Z. Tyszka, Przeobrażenia rodziny robotniczej w warunkach uprzemysłowienia i urbanizacji ,Warszawa 1970).
86
leżności od stopnia ich wspólnoty i zażyłości) mamy do czynienia wówczas, gdy określone małżeństwo oraz rodziny ich bliższych i dalszych krewnych (a także ewentualnie wolni krewni) mieszkają oddzielnie i prowadzą osobne gospodarstwa domowe. Wspomniana zbiorowość krewnych nie jest rodziną dużą (familią) ze względu na brak skupienia, organizacji i wspólnoty materialno-ekono- micznej. Mieszkający jednak oddzielnie bliżsi krewni tworzą często jakiś bardziej spójny krąg rodzinny — mniej spójny niż rodzina duża sensu stricto, bardziej jednak scalony niż zbiór dalszych krewnych. Bliżsi krewni mają szansę ponownego wspólnego zamieszkania w wypadku np. przejęcia opieki nad starym i rodzicami lub podjęcia przez dziadków opiekuńczo-wychowawczych obowiązków wobec wnuków. Tego rodzaju krąg rodzinny można nazwać rozproszoną zredukowaną rodziną dużą. Pozostali dalsi rozproszeni krewni stanowią już z reguły amorficzną, zbiorowość ludzi społecznie i psychicznie niemal lub zupełnie niczym ze sobą nie związanych. Nierzadko zdarza się, że wielu z nich nie zńa się osobiście. Niemniej wyodrębnia ich biologiczna więź pokrewieństwa i na tej zasadzie można wyróżnić kategorią rozproszonych dalszych krewnych. Między niektórymi wybranymi z tej zbiorowości osobnikami (np. między kuzynem A i kuzynem B oraz między siostrzenicą C i ciotką D) mogą powstać indywidualne żywsze więzi, nie ma tu jednak wyraźniejszej społecznej więzi łączącej wszystkich członków omawianej, zbiorowości, ani też ta zbiorowość jako całość nie stanowi zwartej struk tury społecznej. Indywidualne więzi pojawiają się w naszym kraju jeszcze nieco częściej między krewnyini drugiego stopnia pokrewieństwa — przy dalszym pokrewieństwie bardzo rzadko — W wyjątkowych raczej wypadkach.
Specyficzną formą zbiorowości rozproszonych krewnych był niegdyś ród, występujący w epoce feudalizmu szczególnie w yraźnie w środowiskach szlacheckich. Tworzyli go rozprószeni przestrzennie i usamodzielnieni majątkowo bliżsi i dalsi krewni wywodzący się od jednego przodka (a przynajm niej żywiący takie przekonanie)50. Przynależność do rodu dawała poczucie wspólno-
fc Gwoli ścisłości trzeba nadmienić, że we wcześniejszym zwłaszcza okresie feudalizrnu zdarzały się majątkowe, rodowe wspólnoty szlacheckie. Nieco dokładniejszą charakterystykę rodu można znaleźć w pracy T. S.zczur-
87
ty ł zobowiązywała do solidarności. Ród szlachecki obok funkcji I społeczno-integracyjnych pełnił również funkcje polityczne. Do rodu adoptowano niekiedy zupełnie obcych ludzi (zjawisko nie- j rzadkie np. w feudalnej Polsce).
W arto zapoznać się jeszcze z kilkoma term inam i dotyczącymi więzi rodzinnej. M atrylinealny system, pokrewieństwa polega na liczeniu pokrewieństwa jedynie z linii m atki przy jednoczesnym ! negowaniu pokrewieństwa z kręgiem krew nych ojca. Natomiast i patrylinealny system, pokrewieństwa polega na preferow aniu związku rodzinnego z ojcem i jego krewnymi. Omnilinecdny system pokrewieństwa (rozpowszechniony szczególnie we współczesnej Europie i Ameryce) nakazuje cenić jednakowo krewnych „po mieczu” i „po kądzieli”.
M atrylókalny system w yraża się w obyczaju zamieszkiwania przez nowo powstałe małżeństwo w domu m atki panny młodej, i Patrylokalny system lokuje nowo powstałe małżeństwo w domu i' ojca pana młodego. j
Endogamia polega na zawieraniu związków małżeńskich w ra - j m ach własnej narodowości, własnej kasty, klasy czy w arstwy ! społecznej. Egzogamia polega na nakazie lub choćby preferowaniu j tzw. małżeństw mieszanych, zawieranych między osobnikami w y- i wodzącymi się z dwóch odrębnych plemion, odrębnych narodowości, klas społecznych. Dotychczas egzogamię spotykano prze- ■ ważnie w relacjach międzyplemiennych; natom iast endogamia j była bardziej uniw ersalna — wyrażała się bardzo często w ogra- ! niczeniach nie tylko plemiennych, ale i narodowościowych, kastowych, klasowych a naw et środowiskowo-lokalnych na przykład nacisk opinii publicznej dawnych tradycyjnych wsi, iżby młodzi ludzie nie szukali kandydatów do małżeństwa poza własną wsią, ew entualnie parafią).
Jeśli chodzi o terminologię, to w ybrane przeze mnie — spośród kilku innych używanych zamiennie w polskiej socjologii — .j term iny rodzina duża i rodzina mała w ydają się najtrafniejsze dla oznaczenia odpowiadających im pojęć, jakkolwiek terminy te nie są wolne od niewłaściwych, m ylących skojarzeń, wywo-
kiewicza, op. cit., s. 245 oraz w cytowanej już pracy K. Zawiśtowicz- j -Adam skiej. I
dzących się z mowy potocznej, sugerujących, że może tu chodzić o liczbę osób w rodzinie. Na przykład używany również dla oznaczenia rodziny dużej term in rodzina trójpokoleniowa nie uwzględnia już choćby tego faktu, że w ram ach tego typu rodziny mogą występować również cztery pokolenia w wypadku długowieczności pradziadków. Z kolei term in familia bywa w mowie potocznej używany dla oznaczenia szerokiego kręgu krewnych niekoniecznie przestrzennie i m aterialnie związanych; używany więc w odniesieniu do zwartej rodziny dużej mógłby wprowadzać w błąd.
Skoro odrzuca się term in rodzina trójpokoleniowa i przyjm uje nazwę rodzina duża, to konsekwentniej jest już z kolei mówić o rodzinie małej niż o rodzinie dwupokoleniowej, tym bardziej że — jak wynika z uprzednich charakterystyk rodziny małej — może ona niekiedy występować również w wersji jednopokolenio- wej. Również zapożyczony z języka angielskiego dla oznaczenia rodziny małej term in rodzina nuklearna nie wydaje się być najlepszym rozwiązaniem: brzmi obco, pretensjonalnie i nasuwa niewłaściwe skojarzenia (rodzina epoki atomu etc.).
Dla określenia liczby dzieci w rodzinie małej należy użyć terminów: rodzina małodzietna i rodzina wielodzietna. Jeśli chodzi o liczebność rodziny dużej (kiedy to ważna jest nie tylko liczba
; dzieci, ale również liczba innych wspólnie zamieszkujących krew nych) można używać terminów: liczna rodzina duża,, wieloosobowa rodzina duża, nieliczna rodzina duża, zredukowana rodzina duża. Przy pomocy tych terminów określać się będzie wielkość rodziny.
*
\
V HI. Historyczną zmienność form życiarodzinnego.
/ / Rodzina; a społeczeństwo g lo b a ln e j
1. Ogólny mechanizm społecznych przeobrażeń rodziny
Rodzina jest kategorią historyczną, zmieniającą się z upływem czasu, w zależności od epoki. Zm iany w formach życia rodzinnego są spowodowane przez procesy społeczne rozgrywające się w szerszych struk turach poza rodziną, a „w ostatecznej instancji” ■ przez procesy ekonomiczno-społeczne i kulturowe zachodzące w ram ach społeczeństwa globalnego. „Każda analiza rodziny musi być jednak prowadzona ze świadomością zmienności form organizacyjnych i funkcji rodziny, ich zależności od charakteru społeczeństwa, jego ekonomicznych podstaw, ustroju, kulturalnych specyficzności i tradycji” x.
Według Marksa i Engelsa podstawowymi czynnikami przeobrażającymi rodzinę są: rozwój sił wytwórczych oraz przede wszystkim interakcja, konflikty między siłami wytwórczymi i stosunkam i produkcji. Zm iany sposobu produkcji pociągają za sobą jakościowe zmiany rodziny. Rozwojowe przejście od jedńej formacji ekonomiczno-społecznej do następnej, wywiera istotny wpływ na życie rodzinne2. Na styku epok lub po nagłych zmianach formacji . rodzina przeżywa wewnętrzne konflikty, pi zechodzi przeobrażenia struk tury , funkcji, ideologii; w rasta w ihną, nową struktu rę klasowo-warstwową. Rodzina przeobraża się w znacznej m ierze poprzez zachodzące wewnątfz niej procesy, ale te procesy
1 A. Kioskowska, Rodzina w Polsce Ludowej, w: Przemiany społeczne w Polsce Ludowej, pod red. A. Sarapaty, Warszawa 1965, s. 507.
2 E. G. Balaguszkin charakteryzując marksistowskie metodologiczne założenia badań nad rodziną również podkreśla szczególną kreującą w stosunku do niej rolą globalnych czynników ekonomiczno-społecznych. A, G.Bałaguszkin, Mietodołogiczeskije problemy issledowanija siemji, „WoprosyFiłosotii” 1963, nr 7.
90
■ wywołane są przez zewnętrzne przyczyny. Z biodemograficzną i sferą wiąże się przede wszystkim funkcja prokreacyjna rodziny
(biologiczne odtwarzanie społeczeństwa, utrzymywanie; ciągłości pokoleń). Funkcje ekonomiczne rodziny wiążą się z bazą społeczeństwa a także — jej klasową typologią, jako że stosunki produkcyjne Warunkują w znacznej mierze strukturę klasową; z kolei s truktura klasowo-warstwowa tworzy typy rodziny (np. rodzina chłopska, robotnicza itd.). Z nadbudową społeczeństwa — obejmującą instytucje społeczne oraz zobiektywizowane tzw. formy świadomości (nauka, sztuka, ideologia społeczna), a także
, subiektywne stany świadomości społeczeństwa — m ają wiele wspólnego takie funkcje rodziny jak funkcja legalizacyjno-kon- trolna, kulturalna, socjalizacyjna (w tym podfunkcja ideologiczno- -światopoglądowa), opiekuńczo-zabezpieczająca, emocjonalno- ekspresyjna. ■■ •
: Zmiany dokonujące się w bazie i nadbudowie pociągają zasobą istotne zmiany rodziny. Warto wobec tego przyjrzeć się funkcjonowaniu rodziny w poszczególnych formacjach ekonomiczno-społecznych oraz porównać jej poszczególne rozwojowe etapy, określić,kierunek jej przeobrażeń.
) ;v
2. Rodzina ui formacjach przedkapitalistycznych że szczególnym uwzględnieniem okresu feudalizmu
O kolejnych etapach rozwoju rodziny inform ują nas w pewnej mierze m ateriały etnograficzne. W drugiej , połowie XIX/ wieku wiele na polu poznania prehistorii rodziny zdziałali L. H t Morgan, J. Bachofen oraz F. Engels. Na badaniach i koncepcjach Morgana opierał się w znacznej mierze Engels opracowując opartą na metodologicznych założeniach materializmu, historycznego teorię rozwoju rodziny, którą opublikował W swej pracy pt. Pochodzenie rodziny, własności pryw atnej i państwa (1884 r.). Podporządkował on ewolucjonistyczńą koncepcję następstwa w czasie coraz wyższych form życia rodzinnego materialistycznej koncepcji rewolucyjnego rozwoju społeczeństw.
Z analiz Engelsa wynika, że bezład płciowy (kontakty seksualne wszystkich ze wszystkimi) rodzina poligamiczna, rodzina „pa-
91
rzysta” (stanowiąca stopień pośredni między rodziną poligamiczną a monogamiczną) oraz rodzina monogamiczna stanowią rozwojow y „ciąg historyczny” pojawiając się kolejno w historii ludzkości w m iarę zmian sprzężonych ze sobą konfliktowo sił wytwórczych i stosunków produkcyjnych. Monogamia pojawia się dopiero w tedy, gdy siły wytwórcze osiągają odpowiednio wysoki poziom rozwoju, co jest podstawą pojawienia się własności pryw atnej. Małżeństwo monogamiczne powstaje więc dopiero w ustrojach klasowych opierających się — jak wiadomo, na własności pryw atnej.
W końcu wieku XIX, a szczególnie w wieku XX doszło do kry tyk i ewolucj onizmu w świetle nowych zgromadzonych faktów etnograficznych. Stwierdzono, że u współczesnych, najbardziej naw et prym ityw nych ludów pierwotnych (np. u Pigmejów) spotyka się powszechnie rodzinę monogamiczną, a nie obserwuje się natom iast trwałego bezładu płciowego. Natomiast poligamię zaobserwować można jedynie u wyżej rozwiniętych plemion. Odkry te przez etnografów prehistoryczne małe szałasy wyraźnie przeznaczone dla rodziny monogamicznej wyprzedzają w czasie szałasy kolektywne. Niektórzy badacze wyciągali stąd wniosek, że najwcześniejszą formą życia rodzinnego było małżeństwo monogamiczne.
Niewątpliwie morganowska, ewolucjonistyczna koncepcja rozwoju rodziny wymaga konfrontacji ze zgromadzonymi zwłaszcza w wieku XX faktam i empirycznymi. Część twierdzeń Morgana
Uległa dezaktualizacji. Z kolei „to, co dziś pod wpływem postępu nauki zdezaktualizowało się w wywodach Morgana, musiało się w rów nym stopniu zdezaktualizować w wywodach Engelsa, o ile ten z niego czerpał” s. Niemniej R. Panasiuk słusznie podkreśla, że „podjęta przez Engelsa [...] próba [...] zachowuje swoją pełną aktualność w innym sensie: jako wzór postępowania badawczego i jako zadanie” 4.
Obecnie w sposób chyba najwłaściwszy problematykę rodziny w czasie przedstawia m atęrialistycznie zorientowana radziecka szkoła konkretno-historyczna w etnografii, nawiązująca do kon-- r ^
* R. Panasiuk* Od wspólnoty pierwotnej ¿o społeczeństwa przyszłości. Przedmowa do pracy F. Engelsa, Pochodzenie rodziny,'włctsności prywatnej i państwa, Warszawa 1969, s. X X X I.,
* R. Panasiuk, op. cit., s. X X X I-X X X II.
92
cepcji Morgana i Engelsa, ale uwzględniająca zarazem dorobek współcżesnej nauki. Przyjm uje się tu wyróżnione przez Morgana i Engelsa etapy rozwoju społeczeństwa i przyporządkowuje się im określone formy życia rodzinnego wiążąc je ze sposobem p r o
dukcji środków do życia oraz sposobami gospodarowania. Oto w kilku zdaniach synteza poglądów tej szkoły5.
W okresie starszego paleolitu (trwał od siedemsetnego do czterdziestego tysiąclecia p.n.e.) człowiek wyodrębnił się ze świata zwierzęcego. Posługiwał się przedmiotami kamiennymi i drewnianymi, nie obrobionymi, które można by uznać za najbardziej prymitywne narzędzia, przypadkowo znajdowane i następnie użytkowane. Ludzie pędzili koczowniczy tryb życia w niewielkich grupachy Znajdując się na pograniczu człowieczeństwa układali najprawdopodobniej współżycie między płciami w oparciu o bio- psychiezny, nieskrępowany popęd seksualny, nieograniczony jakimiś nakazami czy zakazami. Było to cechujące się chaosem współżycie stadium prom iskuityzm u . Rozwój narzędzi i system u pracy, zdobywanie środków do życia wiąże się coraz bardziej z grupowymi formami działania (np. polowanie); pojawia się też podział pracy. Człowiek opanowuje sztukę rozniecania ognia. Pojawia się bezwzględny zakaz obcowania płciowego dzieci z rodzicami i sióstr z braćmi. System pokrewieństwa ma charakter m atrylinealny z uwagi na niemożność identyfikacji ojca, co podnosi pozycję społeczną kobiety, pełniącą już ważną rolę osoby starającej się o zdobywanie pożywienia.^
W okresie środkowego paleolitu człowiek konstruuje coraz bardziej precyzyjne narzędzia. Następuje rozwój pojęć i wiedzy o otaczającym świecie, powstają pierwsze dzieła sztuki i nowe tradycje kulturowe. W górnym paleolicie z pierwotnych hord kształtują się rody, stanowiące luźny związek rodzin macierzystych. Powstaje tendencja do osiedlania się. Następuje dalsze rozgraniczenie prac męskich i kobiecych. Formy życia rodzinnego
5 Nieco dokładniejsze przedstawienie dorobku tej szkoły, jak też i szczegółowszą krytykę ewolucj onizmu znaleźć można w pracy A. Olszew- skiej-Ładyki, Rodzina, Warszawa 1964. Z pracy tej skorzystałem w pewnej mierzd charakteryzując stanowisko radzieckiej szkoły etnograficznej, dotyczące życia małżeńskiego i rodzinnego społeczeństw przedcywilizacyj- nych nieklasowych (a ściślej — przedklasowych).
03
opierają się na egzogamii, a więc na doborze partnerów spośród członków innego rodu, co przyczynia się do rozszerzenia kontaktów społecznych6. Rozwijają się różne form y poligamii. Dostrze-
' gamy tu już zalążki ustro ju wspólnoty pierwotnej. W okresie paleolitu nieznane są pojęcia własności obszarów i nierówności społecznej.
W okresie mezolitu, środkowym okresie epoki kamienia łupanego (od 8 tys. do 3,5 tys. p.n.e.) rozwija się intensywniej rybołówstwo i polowanie na drobną zwierzynę oraz ptactwo w związku z wynalezieniem łuku i strzał. Na Bliskim Wschodzie pojawiają się zaczątki rolnictwa i hodowli. Okres ten przechodzi w neolit (końcowy okres epoki kamienia), k tóry ria Bliskim Wschodzie zaczyna się już 6 tys. la t p.n.e., kończy się zaś w różnym czasie — w zależności od rozmieszczenia geograficznego poszczególnych lu dów. Ugruntow uje się wówczas rolnictwo i hodowla, rozpowszechnia osiadły tryb życia. Zacieśniają się stosunki między wspólnotam i rodowymi, co prowadzi do powstawania plemion.
Obok różnych form poligamii zaczyna z 'czasem pojawiać się małżeństwo parzyste. W końcowym okresie neolitu m atriarchat polegający głównie na m atrylinearnej zasadzie pokrewieństwa i dziedziczenia ustępuje patriarchatow i. Jes t to rezultat dalszego rozwoju rolnictwa, pojawienia się indywidualnej własności i nierówności społecznej. Mężczyzna przenosi swe prawo władania i własności również na członków rodziny. Parzystą rodzinę patriarcha! ną możemy Uważać za formę życia rodzinnego prowadzącą do nowożytnej monogamii społeczeństw klasowych.
Udoskonalenie produkcji w 4 tysiącleciu p.n.e. w związku z opanowaniem prostych sposobów obróbki m etalu i pojawieniem się produktu dodatkowego umożliwia gromadzenie dóbr m aterialnych w jednych rękach kosztem innych ludzi, kosztem, ich pracy.
’ Są to początki nierówności społecznej i podziału na antagonistycz- ne klasy społeczne (klasa wyzyskująca i wyzyskiwana). Dla utrzymania w posłuszeństwie klasy wyzyskiwanej staje się niezbędny aparat państwowy. Pow staje więc organizacja państwowa obejmu-
6 Zdaniem J. Siem ienowa małżeństwo grupowe musiało istnieć w przeszłości, gdyż stanowi ono konieczne ogniwo w rdzwoju małżeństwa iJ rodziny. J. J. Slem ienow , Grupow yj brak, jego priroda i miesto w ewolucyisiemiejno-bracznych otnoszenii, „Nauka” 1964.
jąc zasięgiem swojej władzy szereg plemion. Wkraczamy w trw ający do dziś okres rodziny monogamicznej. Kształtująca się u progu cywilizacji patriarchalna 'rodzina monogamiczna miała swe ekonomiczne przesłanki. Niezbędny stał się dziedzic m ajątku ojca, będący jego bezspornym potomkiem. Potrzebna jest ściśle przypisana dó męża, stała i w ierna żona. Poprzednie formy rodziny, miały naturalne, nieekonomiczne podstawy. Nowsże kierunki etnologii (Lévi-Strauss) uważają patriarchat za model rodziny i udowadniają, że cechy m atriarchatu i patriarchatu mogą w ystępować łącznie. - •
Jak słusznie podkreśla J. Verrieres „monogamiczny i patriar- chalny system pokrewieństwa przetrw ał formalnie poprzez starożytność, feudalizm i kapitalizm ” 7. W dalszym ciągu swego opracowania wspomniany autor wyraża uzasadniony pogląd, że jednak kształt rodziny monogamicznej w ciągu wieków znacznie się zmienił. Można bez przesady powiedzieć, że przechodziła ona jakościowe przeobrażenia. Trwałymi elementami są jedynie: małżeństwo pojedynczej pary oraz — jak dotychczas — przewaga mężczyzny. Jednak życie małżeństwa i dzieci „oraz tych, którzy się wokół
! nich skupiają”, ulega nieustannym przeobrażeniom w miarę zmian zachodzących w sposobie produkcji i obyczajach. ¡1
Jakie zmiany zachodzą w rodzinie m onogam icznejw poszczególnych formacjach ekonomiczno-społecznych oraz ich fazach?
1. Istnieje odmienne usytuowanie rodziny w szerszych strukturalnych związkach społecznych i społeczeństwie globalnym.
2. Dostrzegamy różne usytuowanie rodziny w Skali m ikro- i makrospołecznej.
3. Zachodzą istotne zmiany wewnętrznej struk tury (w tym struktury władzy) rodziny.
4. Zachodzą istotne zmiany W funkcjach rodziny.5. Zmienia się ideologia rodziny.Scharakteryzujm y pokrótce cechy najstarszej, monogamicznej
rodziny patriarchalnej, Występującej w społeczeństwach niewolniczych w starożytności. Warto przypomnieć w tym miejscu stanowisko Arystotelesa, że stosunki między mężem a żoną powinny
'' J. Verrieres, O naukową definicję rodziny, „Zeszyty Teoretyezno- ■Poiityczne” 1961, nr 6, s. 143.
V.:. o : : Lv-.-f£ : V 95
tak się układać jak między panem a niewolnikiem'. Niewątpliwie to stanowisko greckiego filozofa było w znacznej mierze odzwierciedleniem obiektywnego stanu w jego czasach. Społeczne wzory stosunków niewolniczych znalazły odbicie w życiu rodzinnym.
Za klasyczny przykład monogamii posłużyć mogą rodżiny starożytnego Rzymu. Była to rodzina duża (wielka), podporządkowana bezwzględnej, nieograniczonej władzy ojca-patriarchy. Władzy tej podlegała żona, córki, rodziny prokreacji synów oraz także pewna liczba niewolników, a więc cały dom rodzinny. Pater fam ilias był właściwie panem życia i śmierci wszystkich domowników. Miał decydujący głos w sprawach ekonomicznych, sprawował władzę polityczną, był insty tucją sądową. W niektórych społeczeństwach ojciec sprawował również funkcje kapłańskie, a nawet mógł sprzedawać swoje dzieci tak, jak sprzedaje się niewolników.
Z patriarchalizm u starożytnego Rzymu czerpała wzory feudalna Europa; nigdy już jednak w naszym kręgu kulturowym rodzinny patriarchalizm nie występował w tak drastycznej formiejak w okresie niewolnictwa.
W epoce feudalizm u w raz z upadkiem ekonomiczno-społecznej form acji niewolnictwa rodzina wyzwoliła się spod wpływu stosunków międzyludzkich typowych dla tego ustroju. Fakt ten nie mógł jednak doprowadzić do zaniku patriarchalizm u, nie uległy bowiem likwidacji jego ekonomiczne podstawy. Pryw atna własność niewolnicza została zastąpiona pryw atną własnością feudalną, spoczywającą zazwyczaj w rękach mężczyzny. Do mężczyzn należała sfera polityki, wojen. Kobiety nadal zajmowały o wiele niższą pozycję od mężczyzn. Ogólnie rzecz biorąc średniowieczny patriarchalizm był już łagodniejszy, jakkolwiek i w tym okresie zdarzało się karanie śmiercią niewiernych żon, a pasy cnoty miały tej niewierności zapobiegać.
Patriarchalne rodziny epoki feudalizm u możemy uznać za klasyczny przykład preindustrialnych rodzin monogamicznych. W zale ż n o śc i od tempa rozwoju stosunków społecznych w poszczególnych krajach, pełna rozwinięta forma tych rodzin pojawiała się w ró żn y m czasie. W wielu zresztą rejonach Europy nakłada/się b ezp o śr e d n io na formy życia społecznego wspólnoty rodowej.
W Polsce, k ra ju opóźnionego nieco feudalizmu, rodziny oparte nu wzorach feudalnych ukształtowały się w pełni stosunkowo
l późno. O stosunkach panujących w tego typu rodzinach polskich i inform uje nas w oparciu o wiarygodne źródła A. Zawisza. „Pod
stawą rodziny była władza ojcowska. Dzieci czciły ojca zwąc go «panem ojcem», witając całowały go w rękę, obejmowały za ko- '
‘ lana lub padały do nóg. Decydował w domu o wszystkim. Jegowoli podlegała również żona, która w wielu przypadkach byłatylko jego służebnicą, mając pod swą opieką nieletnie dzieci i część gospodarstwa domowego. Wymagano od niej, aby była:
i trzeźwa, ochędożna, cnotliwa, a więc tyle, co od dobrej sługi” 8.Zawisza cytuje również nieznanego autora z XV wieku, któryw następujący sposób precyzuje powinność żony wobec męża: „Cztery rzeczy żona mężowi powinna: męża nie gniewać, w potrzebie mężowej wiernie m u służyć, personę mężową wiernie i pilnie opatrzeć, a męża stale miłować”. Sformułowanie „męża
i nie gniewać” należy chyba rozumieć w ten sposób, iż żona nie I powinna postępować wbrew woli i oczekiwaniom męża, że ko- i nieczne jest posłuszeństwo żony wobec męża. W yrażenia „wier- | nie służyć”, „wiernie opatrzeć” sugerują zdecydowanie służebny ; stosunek żony do mężą. Owo „stale miłować” ma też posmak : nie tyle emocjonalny, ile rzeczowo-praktyczny: żona powinna
nieustannie „trzymać się” swego męża nie oglądając się na innych ; mężczyzn, być stale gotowa do wyrzeczeń i świadczeń dla niego.
Wiele rysów charakteryzowanej powyżej rodziny szlacheckieji można przypisać również ówczesnym rodzinom mieszczańskim! ' ' ’• i chłopskim. Tam także występowała zdecydowana dominacja | ojca, podległość żony, daleko idące posłuszeństwo dzieci wobec I rodziców — szczególnie wobec ojca. Sytuacja ta wynikała ze sto- | sunków własności i stosunków pracy. Właściciel i zarazem „kie- | równik produkcji” w ram ach swej własności czy dzierżawy może I zazwyczaj narzucać swoją opinię otoczeniu. Tego rodzaju postę
powanie wchodzi w nawyk, staje się powszechnie uznanym obyczajem, z którego genezy ludzie mogą nie zdawać sobie sprawy.Na mocy tradycji żona i dzieci słuchają nakazów głowy rodziny, podobnie, jak czyniły to dawne pokolenia. Dopiero zdarzające się wypadki nieposłuszeństwa pozwalają poznać siłę przym usu
8 A. Zawisza, Kobieta w kulturze i obyczajach Polski X V wieku, '„Kultura i Społeczeństwo” 1959, nr 2, s, 133.
ekonomicznego i inne drastyczne środki. Wydziedziczony i wypędzony z domu nieposłuszny wyrodny syn staw ał się auto-; m atycznie nędzarzem, nierzadko włóczęgą, n ik t też nie zazdrościł losu żonie, której mąż się wyrzekł. Srogie lanie sprawione krnąbrnem u dziecku, zarówno młodszemu, jak i w w ieku dojrzałym („na kobiercu”), umożliwiało namacalne poznanie wdadzyojcowskiej w Polsce feudalnej.
Średniowieczny chłop nie był właścicielem ziemi (pominąwszy chłopów wolnych), pełnił jednak we własnej rodzinie rolę Organizatora produkcji. Z nim feudalny pan rozliczał się w sprawach dzierżawy i pracy całej rodziny. Pod jego kierownictwem pracowali członkowie rodziny na oddanej mu pod uprawę ziemi, był więc ich „szefem produkcji” . Obiektywne wyznaczniki związane ściśle ze społeczeństwem feudalnym , jego trybem pracy na roli i obyczajami, czyniły również z chłopa patriarchalną autokratycz-ną „głowę rodziny”.
Podobnie przedstawiała się sytuacja w średniowiecznej rodzinie mieszczańskiej. W arsztat rzemieślniczy był zwykle prowadzony przez ojca i stanowił jego własność. Rolę siły roboczej w tym zakładzie pełniło w pierwszym rzędzie potomstwo. Rodzina była ściśle zespolona z w arsztatem pracy i stanowiła jego załogę produkcyjną znajdującą się pod kierownictwem ojca. Żona rodziła dzieci i prowadziła gospodarstwo domowe. W niektórych zawodach pomagała także dorywczo mężowi w jego pracy rzemieślniczej. Podobnie do rzemieślniczej kształtował się los rodziny przeciętnego kupca. W sklepie będącym własnością ojca sprzedawali zwykle zdolni do wykonywania tej czynności (z uwagi iia dojrzałość i względy obyczajowe) członkowie rodziny. Właściciel sklepu był więc zarazem dla nich szefem i ojcem. De facto był zarówno kierownikiem instytucji pracy dającej zatrudnienie i utrzymanie członkom rodziny, jak i zwierzchnikiem rodziny. Władza rzemieślnika i kupca z terenu stosunków pracy przenosiła się w dziedzinę stosunków osobisto-rodzinnych. Pierwsza władza warunkowała drugą.
W rodzinach bogatych tńieszczan (np. kupców) wymóg ¡pracy u ojca był już liberalniej traktowany. Przynajm niej część członków rodziny mogła być zwolniona od tego obowiązku. Podobnie sytuacja wyglądała w rodzinach ziemiańskiej szlachty. Ojciec
98
miał pieczę (sam lub za pośrednictwem rządcy) nad produkcją rołno-hodowlaną, żona-matka nadzorowała niektóre sprawy gospodarcze i domowe; natomiast córki „nabierały dobrych m anier” w domu własnym lub w domu obcym w charakterze dworek przygotowując się zarazem do zamążpójścia gwarantowanego przez posag, a synowie — poza sukcesorem — wojowali, próżnowali lub szukali chleba poza ojcowskim domem, o ile testament nie przewidywał dla nich ziemi. Władza ojcowska opierała się tu na własności i obyczajach. Patriarchalny ustrój średniowiecznej rodziny był także silnie podtrzym ywany przez chrześcijańską religię, która władzy ojca i męża nadawała sankcje' religijne. Jeszcze do niedawna kandydatka na małżonkę przyrzekała przed ołtarzem podczas ślubu kościelnego posłuszeństwo swemu przyszłemu mężowi.
W omawianym okresie dom rodzinny (w sensie społecznym) był większy niż obecnie, a to z dwóch powodów: po pierwsze, w rodzinie bywało znacznie więcej dzieci (mimo większej śmiertelności) i po drugie, znacznie częściej spotykało się rodziny duże (trójpokoleniowe, niekiedy z krewnymi z linii bocznej). Gospodarstwa domowe były więc większe, pód jednym dachem mieszkało więcej osób.
Rodziny duże powstawały w ten sposób, że przynajmniej jedno z potomków po założeniu własnej rodziny pozostawało nadal przy dziadkach razem ze swoimi dziećmi. Ów potomek był zazwyczaj sukcesorem rodzinnego m ajątku ziemskiego, sklepu czy warsztatu rzemieślniczego; który otrzymywał po śmierci czy zniedołężnie- niu swego ojca, sam .m iał już zwykle wtedy własne dzieci. Przy dziadkach pozostawały też z reguły ich niezamężne córki, które los skazał na staropanieństwo. Mieszkały tam także czasami niezamężne siostry dziadków, niekiedy jakieś ciotki, kuzynki lub kuzyni. Dwory szlacheckie gościły tak zwanych rezydentów — to znaczy ubogich krewnych.
Rodzina duża stanowiła typową rodzinę patriarchalną. W wielu pozaeuropejskich kręgach kulturowych patriarchalna duża rodzina występowała w swej bardziej pełnej, klasycznej postaci i stanowiła całkowicie powszechną formę współżycia. W Europie nawet w okresie średniowiecza zdarzało się spotkać oddzielnie mieszkające rodziny małe. i
Nawet najbardziej patriarchalne współczesne rodziny chłopskie ze wsi „odciętych od św iata” różnią się znacznie od rodzin z czasów feudalizm u i tylko niektóre ich cechy przetrw ały w bardzo złagodzonej formie. Rodziny te żyją w społeczeństwie przemysłowym i zmienionych w arunkach ustrojowych.
Tak więc w okresie średniowiecza i w okresie preindustrial- nym (przed pojawieniem się produkcji przemysłowej) pracowano najczęściej w gronie rodzinnym pod kierunkiem głowy rodziny — ojca, który był właścicielem instytucji p racy lub co najm niej jej zarządcą. W arsztat pracy był ściśle zespolony z rodziną, a role produkcyjne członków rodziny z ich rolam i rodzinnymi. W arun- ; kowało to w pełni pątriarchalny system władzy, dużą spójność j rodziny, brak indywidualistycznych tendencji jej członków, prze- j wagę stosunków m aterialno-fzeczowych nad emocjonalno-osobi- | stym i i utrzym ywanie się rodziny dużej w pełnej lub zredukow a-; ( nej postaci co najm niej w e wszystkich tych wypadkach, kiedy wym agały tego względy bytowe, własnościowe, lub bytowo- czy własnościowo-produkeyjne. • \
3. Rodzina w okresie kapitalizmu uj marunkach społeczeństw przemysłoujycłi >
Rodzina w okresie wczesnokapitalistycznym ,
Pojawienie się produkcji przemysłowej miało przełomowe ] znaczenie w życiu rodziny. Po wynalezieniu maszyny parowej j; i zastosowaniu pary do mechanicznych urządzeń produkcyjnych pojawia się nowa instytucja pracy: zakład przemysłowy. Jego prekursorem jest m anufaktura nie wykorzystująca jeszcze wytworzonych później przez człowieka sił napędowych. Dopiero wprowadzenie maszyny parowej do poruszania produkcyjnych urządzeń technicznych tworzy początki właściwego przemysłu, k tóry zarzuca rynki zbytu masą jednolitych towarów. Istotną cechą zakładu przemysłowego jęst to, żą skupia on na niewielkiej \ przestrzeni znaczną liczbę pracowników^ którzy współdziałają ze l sobą w trakcie wykonywanej wspólnie pracy, uczestniczą w ko-i operacji złożonej,, w ykonując uzupełniające się i zazębiające ze |
sobą czynności. Pracownicy specjalizują się, a poszczególne ich grupy zdobywają różne umiejętności, niejednokrotnie z bardzo wąskiego zakresu. Końcowy produkt jest efektem zbiorowego, zróżnicowanego wysiłku w ielu robotników. Pracownicy podlegają sformalizowanemu kierownictwu różnych szczebli, które stanowi hierarchiczną drabinę zarządzającą tokiem produkcji, dopływem surowców, zbytem towarów i najemną siłą roboczą. Powstaje nowa klasa społeczna rozrastająca się i nabierająca znaczenia w miarę rozwoju przemysłu: proletariat miejski zatrudniony w kapitalistycznych fabrykach. Rodzi się, rozwija i utrw ala nowy w stosunku do feudalizmu ustrój społeczny: kapitalizm.
Jakich zmian dokonuje w rodzinie pojawienie się kapitalistycznego przemysłu? „Wielki przemysł, który kobietom oraz młodocianym i dzieciom płci obojga wyznacza poza sferą życia domowego decydującą rolę w społecznie zorganizowanym systemie produkcji, stwarza w ten sposób nowe podłoże gospodarcze dla wyższej formy rodziny i wzajemnego stosunku obu płci” 9. Marks pierwszy w historii nauk społecznych zwrócił uwagę na istotne skutki rozwoju przemysłu w odniesieniu do rodziny. Przemyśl definityw nie oddzieliŁ instytucie pracy od rodziny. Jak już mówiliśmy, dawniej praca odbywała się w warsztacie rodzinnym z wykorzystaniem siły roboczej członków rodziny. Wraz z pojawieniem się zakładu przemysłowego te zasady przestają obowiązywać. Na miejsce zasady zbiorowej pracy rodziny pojawia się zasada indywidualnego najm u poszczególnych członków rodziny, przy czym ich działalność produkcyjna jest kontynuowana z dala od środowiska rodzinnego, w ramach załogi przedsiębiorstwa, które kierowane jest przez ludzi obcych. „Pracownik lub p racownica podejmując zatrudnienie poza domem, musi przystosowywać się całkowicie do czasu pracy zakładu, nie licząc się z ry tmem i potrzebami życia domowego i rodzinnego. Dezorganizuje to dotychczasowy sposób życia rodziny, rytm jej zajęć codziennych, tym bardziej, gdy do pracy poza domem wychodzi także kobieta — żona i m atka” 10.
Nie w ytrzym ujący konkurencji dużych, zmechanizowanych za-
8 K. Marks, Kapita ł”t. I, Warszawa 1951, s. 529.10 J. Piotrowski, Praca zawodowa kobiety a rodzina, Warszawa 1963,
■s. 171. . ;;v,. •
1 nn im
kładów pracy rzemieślnik zamyka swój w arsztat i pracuje w ka- ! pitalistycznym przedsiębiorstwie przemysłowym. To samo robi : wolny, ale pozbawiony ziemi chłop. Obaj z funkcji „szefa” ro- • dzinnej produkcji zostali zdegradowani do roli szeregowych, kierow anych i wyzyskiwanych wykonawców. Podstawy ich domowej , w ładzy zaczynają się kruszyć. Przestali kierować pracą rodziny, ‘ kilkanaście godzin na dobę są nieobecni w domu, nie mogą na bieżąco zarządzać sprawam i rodziny i kontrolować jej trybu życia. Są jedynym i lub głównymi żywicielami rodziny i jedynie na mocy tradycji spraw ują rolę głowy rodziny. , j
W miarę upływu la t zakłady przemysłowej coraz częściej za- j trudniają. kobiety (w tym zamężne) i dzieci, też na zasadzie indy- I widualnego najmu. Ich siła robocza jest tańsza, są mniej oporne w stosunku do pracodawców, kapitalistom opłaca się je zatrud- niać. Pracują po kilkanaście godzin na dobę — niekiedy dłużej i niż mężczyźni i kosztem mężczyzn, których niejednokrotnie zwal- |. nia się z pracy jako droższą siłę roboczą. Dezorganizuje to życie rodziny robotniczej, wyniszcza fizycznie i moralnie jej członków. M iary wszystkiego dopełnia bezrobocie, które grozi każdemu robotnikowi. Marks i Engels opisują wiele dantejskich scen i sytuacji, jakie m iały miejsce w Anglii, k ra ju najbardziej wówczas przemysłowo rozwiniętym. „Następna nasza wizyta zaprowadziła nas do żony pewnego Irlandczyka, który pracował w stoczni. Znaleźliśmy ją chorą z głodu, wyciągniętą w ubraniu na m ateracu, na wpół przykrytą kawałem dywanu, gdyż cała pościel była w lombardzie. Doglądały jej wynędzniałe dzieci, którym opieka byłaby równie potrzebna jak ich matce. 19 tygodni przymusowej bezczynności doprowadziło ją do tego stanu; opowia- ; dała nam swoje dzieje z takim jękiem rozpaczy, jak gdyby utraciła nadzieję na powrót lepszych czasów” u .
A oto los pracujących kobiet zamężnych opisany przez Engelsa: „Zdarza się bardzo często, że kobiety, które wieczorem jeszcze j pracują, rodzą nazajutrz rano, a nawet nie tak rzadko bywa, że | rodzą w samych fabrykach między maszynami [...]. Jeśli kobiety | po połogu mogą przez czternaście dni nie przychodzić do }3racy, i to są zadowolone i uważają, że jest to okres długi. Niektóre przy-
11 K. Marks, op. cit., s. 724.
chodzą do fabryki już po ośmiu a nawet po trzech lub -czterech dniach, aby przepracować pełny dzień roboczy” 12.
I jeszcze jeden fragm ent wspomnianej książki Engelsa charakteryzujący los dzieci: „Najbardziej niezdrowa [...] jest praca runners, najczęściej dzieci w wieku siedmiu, a nawet pięciu czy czterech lat. Komisarz Grainger spotkał nawet dziecko dwuletnie zatrudiiione przy tej pracy” l3.
Masowe więc wyjście do pracy najemnej nie tylko mężów, ale żon i dzieci, stało się faktem, zjawiskiem wywołanym przez postępującą naprzód industrializację. W dalszej perspektywie — jak podkreśla Marks — pojawienie się kobiety na pozarodzinnym rynku pracy było zjawiskiem postępowym, sprzyjającym jej emancypacji w rodzinie i społeczeństwie. Pierwsza jednak faza tego wyjścia przypadająca na okres rodzenia się i ugruntowywania kapitalistycznego sposobu produkcji przysparza matce i jej dzieciom wiele cierpień. Dopiero później, po wywalczeniu przez klasę robotniczą bardziej ludzkich warunków pracy i udoskonaleniach technicznych czyniących pracęćłżejszą, aktywnośe_zawo~dowa kobiety przestała-bv4-iei-Pizekleństwem. a s t a ł a się źródłem polepszenia pozycji społecznej i zadowolenia.
„Zatrudnienie w charakterze pracownicy oznacza wyjście kobiety poza rodzinę nieTylkó”w znaczeniu czasowym i przestrzennym, lecz także i społecznym. Kobieta zdobywa bowiem osobiście źródło utrzymania,_wchodzi w środowisko społeczne i kulturowe obce w stosunku do rodziny i zyskuje własną pozycję społeczną, nie wyznaczoną je j przynależnością.,rodzinną i jej pozycj-« w rodzinie” u . Sytuacja jednak zaczyna się kształtować w ten sposób dopiero wówczas, gdy ż o n a jn a • dóbry zawód. Wówczas jej zarobki nie są tylko „dodatkiem nadzwyczajnym” do podstawowych dla rodziny zarobków męża lub własnym „kieszonkowym”. Sytuacja ekonomiczna kobiety w rodzinie staje się pod wieloma względami analogiczna do tej, jaką zajmuje mężczyzna — zdegradowana już Wtedy zazwyczaj głowa rodziny. Równość ekonomiczna obu_ p ła i niezależność ekonomiczna żony od męża stwa-
12 F, Engels, Położenie klasy robotniczej w Anglii, Warszawa 1952, S. 226,- ' , 'V- : " 1
15 F. Engels, op. cit., s. 260.14 J. Piotrowski, op. cit., s. 36 - 37.
102 103
rza podstawy pod nowe, bardziej demokratyczne stosunki migdzy t wipToirnałżonkapii w zakresie^ spraw pozaekonomicznych, wza- 'pmhycłTspołecznjrcE i em ocjonain^H odniesiem "Kobieta "ma pra- - w ^d o '"w iaśn eg d • 'zdaniaT'do pÓdSJfiaówaiijter decyzji, maleje konieczność bezwzględnego podporządkowywania się mężowi, który nie może zastosować przym usu ekonomicznego. Wzrasta więc zakres władzy kobiety w rodzinie, a t akże jej prestiż.
Dobry, ceniony zawód daje kobiecie własną pozycję społeczną przynajm niej częściowo niezależną od pozycji społecznej męża Trzeba jednak podkreślić, że uzyskanie ekonomicznego równo- | upraw nienia kobiety nie pociąga automatycznie wyrównania praw f kobiety w innych dziedzinach życia rodzinnego i społecznego.
Ważny jest kontekst ustrojowy, w którym emancypacja ko biety się odbywa; na proęgs_ten "ópóźniaiaco może oddziaływać inercyjny system obyczajowy, podtrzymujący dawne wzory życia - i współżycia róbnnnegoT PfzesTanki do pełnej emancypacji kobiet ; we wszelkich dziedzinach życia rodzinnego stw arza dopiero ustrój socjalistyczny i kwalifikowana praca w społeczeństwie socjalistycznym.
Badania empiryczne wskazują jednak na to, że niewykwalifikowana pracownica podejm ująca w pewnych okresach pracę pod naciskiem sytuacji ekonomicznej (istotne potrzeby m aterialne rodziny) nie podnosi zbytnio swej pozycji w rodzinie. Zarabiający więcej lub naw et znacznie więcej mąż jest nadal głównym żywicielem rodziny, od którego wszyscy jej członkowie (łącznie z żoną) ekonomicznie zależą. Niewykwalifikowana, gorzej płatna i mniej pewna praca zawodowa nie stw arza wystarczających ekonomicznych przesłanek do ewentualnego usamodzielnienia się kobiety w wypadku poważniejszych konfliktów z mężem. Nie daje też wyraźniejszej pozycji społecznej poza rodziną — w każdym razie nie daje wyższej pozycji. Nie każda więc praca emancypuje wystarczająco żonę.
Po pierwszym okresie kapitalistycznej industrializacji — okresie eksploatacji pracy dzieci — po podniesieniu granicy dopuszczalnego wieku pracy, działalność młodzieży w przemyśle nie miała już tak drastycznego charakteru , jakkolwiek z, pełną opieką, nad młodocianymi robotnikam i spotykam y się dopiero w socjalistycznych zakładach przemysłowych. Nieusamodzielnione jeszcze
potomstwo w wieku 16 - 18 la t mogło znalezc zarobkowe zajęcie, przyuczać się do zawodu. Młodzież więc — podobnie jak niegdyś kobiety — uzyskała możliwość zdobywania pewnej ekonomicznej niezależności, która w konsekwencji mogła po jakimś czasie prowadzić do zupełnego, ekonomicznego, uniezależnienia się od rodziców. W związku z tą sytuacją zakres władzy rodziców malał, posłuszeństwo dzieci nie było już bezgraniczne. Liczono się bardziej z potomstwem, z jego potrzebami. Pozycja społeczna dzieci w rodzinie wzrastała. ” 1
Ukształtowana w mieście sytuacja oddziaływała także na życie rodzin chłopskiq|grposiadających ziemię. Tutaj schemat pracy pozornie nie uległ zmianie. Związek między rodziną a instytucją pracy był ścisły, ojciec był,,kierownikiem produkcji, a jego najbliżsi krewni — załogą produkcyjną. Stosunki pracy i własności kształtowały życie rodzinner W krajach bardziej uprzemysłowionych istniał jednak miejski rynek pracy, który w okresach nie- kryzysowych mógł być odskocznią dla młodego pokolenia, gdy chciało wyjść poza dom rodzinny i zerwać z pracą na roli. Wprawdzie zakłady przemysłowe w pierwszej kolejności zasilali zrujnowani kapitalistyczną konkurencją rzemieślnicy, niemniej zbuntowani synowie chłopscy mieli również możność „zakorze- nienia się” w mieście. Musiało to niewątpliwie łagodzić bezwzględność wymagań ojca. Poza tym zmieniała się sama wieś^ przenikały’ tu techniczne nowości, ugruntowywał się kapitalistyczny, towarowy system produkcji. Coraz więcej rodzin wiejskich wiązało się z zawodami pozarolniczymi zmieniając zarazem wewnętrzną strukturę. Mówiąc słowami W. J. Goode’a miejska „ideologia rodziny m ałej” rozprzestrzeniła się także na rejony rolnicze uprzemysłowionego kraju. Pod wpływem tej ponadlokalnej „ideologii” zmieniła się także tradycyjna rodzina chłopska.
Postępy industrializacji powodują rozkład wspólnoty rodziny dużej.-indywidualny najem do pracy w zakładach przemysłowych i innych miejskich instytucjach umożliwia szukanie środków egzystencji na własną rękę bez oglądania się na członków rodziny dużej, która -przestaje być wspólnotą produkcyjną i majątkową,
[ traci ekonomiczne racje swego bytu.I Praca w nowych miejscowościach i różnorodnych zawodach i, wymaga ruchliwości zarówno geograficznej (zmiany miejsca po-
104 1 AK
bytu) jak i pionowej (zmiany miejsca jednostki w hierarchii klasowej i warstwowo-zawodowej). Rozluźnia to więzi z szerszą zbiorowością krewnych. Dlatego znikają stopniowo wspólnie mieszkające rodziny duże i um acnia się pozycja rodziny małej, która jest najbardziej przystosowana do warunków, ruchliwości społecznej, dzieląc zwykle miejsce pobytu z .głównym żywicielem rodziny i zajm ując jego status społeczny 15. „Wspólne zamieszkiwanie rodziców i ich dzieci zaślubionych nie jest moralno-psychologiczną potrzebą (głównie dla dzieci)” 16. Nic też dziwnego, że gdy zaistnieją zewnętrzne okoliczności umożliwiające rozerwanie wspólnoty rodziny dużej, a naw et czynniki do tego prowadzące, rodzina trójpokoleniowa rozpada się —• nierzadko nawet bez większych trudności. Tak było i jest w całej Europie, w tym także i w Polsce.
Poza Europą, w niektórych rejonach świata rodzina duża — przy pobieżnym potraktow aniu sprawy — zdaje się zdradzać znaczną odporność na w pływy industrialne. Jak 'podaje M. Zel- ditch powołując się na badania C. Tibbitsa — w stolicy Konga,; Leopoldville, wśród tubylców utrzym ują się silne więzi rodziny dużej, nawet jeśli niektórzy z nich pracują w pozarodzinnych przedsiębiorstwach 17. Nie pracujący kuzyni spodziewają się pomocy od swych pracujących krew nych i taką pomoc m aterialną z regu ły otrzymują. D zieci' urodzone w mieście są często odsyłane na wieś do krewnych, którzy bezinteresownie je utrzym ują, opiekują się nimi, wychowują je za zgodą rodziców w ro
15 W. J. Goode expressis verbis stwierdza, że „typ idealny rodziny małej wykazuje przystosowanie do zasadniczych wymogów systemu przem ysłowego”. W. J. Goode, Industrialization and Family Change, w: Industrialization and Society, B. F. Hoselitz i W .E. Moore (red.), Mounton 1963, s. 2,51. „■ ' , .
16 A. G. Charczew, op. cit., s. 81. , ;17 Wstępna industrializacja Afryki — jak wiadomo — jest sprawą
ostatnich czasów, podczas gdy większość krajów europejskich przechodziła ją w wieku XIX. Poziom zaawansowania gospodarczego wielu spóśród tych krajów afrykańskich pozwala ną snucie w pewnym zakresie analogii między procesami ich industrializacji" a procesami industrializacji dziewiętnastowiecznej Europy. Niemniej czynnikiem różnicującym- będzie tu' wyższy.poziom rozwoju wprowadzanych urządzeń technicznych oraz „przem ysłow e” otoczenie innych rejonów świata. ,
106
dowych obyczajach. Jeden z polskich specjalistów, który przez pewien czas przebywał w Afryce, przytoczył na zebraniu naukowym przykład pracującego Kongijczyka, który utrzymywał swych nie mających stałych dochodów „braci”, i „kuzynów” wraz z żonami i dziećmi — razem około 60 osób. Uważano to w Kongu za rzecz naturalną i zdziwienie oraz zgorszenie wywołałby raczej fakt odmowy m aterialnej pomocy krewnym wchodzącym w skład rodziny dużej zarabiającego „brata”.
Również w Indiach — jak dotychczas — rodzina duża nie poddaje się naporowi industrializacji, współegzystuję wraz z funkcjonującym tam od pewnego czasu przemysłem i innymi instytucjami nowoczesnej pracy. Podobną sytuację można zaobserwować w innych krajach Azji i Afryki. Mogłoby więc wydawać się, że w warunkach istniejących w wielu pozaeuropejskich k rajach wpływy industrializacji i nowoczesnej pracy na rodzinę kształtują się inaczej niż w Europie, w związku ź czym europejskie doświadczenia w tym zakresie nie są przydatne na innych kontynentach. Można by wysunąć argument odporności starej azjatyckiej kultury, odmienej mentalności ludzi w krajach Azji czy Afryki itp. Byłaby to jednak bardzo powierzchowna analiza.
Przyjrzyjm y się dla odmiany Japonii. K ultura tego kra ju jest również stara i długi okres czasu opierała się zewnętrznym wpływom. Przez wieki utrzymywała się tam patriarchalna rodzina duża — z całą pewnością znacznie bardziej patriarchalna niż nasze polskie rodziny duże epoki feudalizmu. W japońskim dozóku tradycyjne, rozgałęzione pokrewieństwo jest oparte na wspólnej domowej ekonomice (wytwórczości). Istnieje tam ekonomiczna zależność syna od ojca i młodszego brata od starszego brata. Pewna liczba rodzin tego rodzaju utrzym ała się nawet do czasów współczesnych. Zazwyczaj jednak w tych wypadkach, gdy poszczególni synowie znajdują inne źródło utrzym ania niezależnie od dozoku, patriarchalna rodzina duża rozpada się całkowicie.
Dlaczego tak się dzieje, skąd te różnice na azjatyckim terenie? Otóż nietrudno zauważyć, że w Japonii są znacznie starsze tra dycje industrializacji niż w pozostałych krajach Azji czy Afryki, przy czym - była tov industrializacja ogólnokrajowa, przeprowadzona na wielką skalę, nie notowana dotychczas w takich rozmiarach w Indiach czy Kongu. Jej rezultatem było całkowite
107
uprzemysłowienie k ra ju , powstanie nowoczesnego społeczeństwa t w pełni przemysłowego przy znacznym, więc i długotrwałym, nasileniu industrializacji i towarzyszącej jej urbanizacji. W Układzie rodzina — uprzemysłowienie — praca zaczęły działać wszyst-
* kie te mechanizmy, które uwidoczniły się w Europie już t w XIX wieku. Duże rodziny Indii czy Konga nie rozpadają się jeszcze masowo, bo nie egzystują — jak dotychczas — w społe- i czeństwie przemysłowym. Należy się spodziewać, że w przyszłości spotka je taki sam los, jak. japońskie dozdku. Swoją drogą tradycyjne wzory kultu ry azjatyckiej dotyczące życia rodzinnego w ykazują może nieco większą odporność na wpływy w ynikające ' z ekonomiczno-technicznych przeobrażeń niż analogiczne wzory występujące w Europie.
Rodzina przeobraża się w miarę postępów industrializacji, < zmian w technice produkcji przemysłowej, w miarę pojawienia ; się nowych stadiów rozwoju społeczeństwa przemysłowego i organizacji pracy. Pam iętać trzeba jednak, że podstawowe cechy rodziny wyznaczają poszczególne formacje ekonomiczno-społeczne i ich system produkcji oraz w ystępujące w ich ram ach stosunki własnościowe.
Rozwój dziewiętnastowiecznego kapitalizm u przyniósł udoskonalenie techniki produkcji, następowała koncentracja środków produkcji i kapitału, prowadząca do powstania monopolistycznego, imperialistycznego stadium kapitalizmu, dokonały się przesunięcia w strukturze klasowej. Wobec bankructw a tak zwanych klas pośrednich (między bogatymi kapitalistam i a proletariatem ) coraz znaczniejszy kapitał gromadził się w rękach niewielu, z drugiej zaś strony wzrastała liczba pozbawionych środków produkcji robotników, żyjących z pracy własnych rąk. Powiększała się też r liczba pozbawionych własności pryw atnej i żyjących z pracy najem nej pracowników umysłowych. Było więc wiele rodzin pozbawionych własności pryw atnej, co miało dla ich przeobrażeń bardzo istotne znaczenie — zanikały cechy rodziny tradycyjnej. Można tu nawet mówić o jakościowej zmianie rodziny. Zdaniem niektórych marksistów (A. -G.- Charczew, G. Mury, J. Vertieres) t w środowisku klasy robotniczej krajów kapitalistycznych — lub ? nuwet w szerzej pojętym środowisku ludzi pracy najemnej — ̂można dopatrywać się zalążków rodziny socjalistycznej. :
. Oprócz czynników pobudzających rozwój rodziny działały również czynniki Jen ro zw ó j opóźniające. Do kategorii tych ostatnich zaliczyć należy tradycjonalne elementy obyczajowości rodzinnej oraz przestarzałe ustawy prawne, które w swych sformułowaniach pozostawały w tyle za postępującym naprzód życiem społecznym. Jak podaje B. Tryfan „niemieckie prawo cywilne XIX wieku przewidywało [...] że rozstrzyganie wszelkich kwestii dotyczących dzieci należało do męża, który zarządzał całym m ajątkiem, nawet jego częścią wniesioną przez żonę w posagu. P rawo to było wybitnie nieprzychylne dla kobiet, dopuszczało bowiem umiarkowane cielesne karcenie żony w wypadku nieposłuszeństwa. Kobieta, która posiadała braci, będąc pierworodną w rodzime, nie mogła objąć ojcowskiego majątku. Wszelkie umowy mogła zawierać jedynie za zezwoleniem męża” 18. Wspomniana autorka pisze również, że do 1870 roku w Anglii każdą kobietę bez względu na wiek traktowano jako małoletnią, a w tym samym okresie we Francji, Belgii i Szwajcarii kobieta nie miała uprawnień świadka, który mógłby uczestniczyć w procedurze spisywania umów handlowych i testamentów. Tego rodzaju ustawy z całą pewnością nie sprzyjały wewnętrznym przeobrażeniom ro- ó dżiny, podnoszeniu pozycji kobiety. Z czasem jednak musiały ustąpić pod naporem życia jako relikty czasów feudalnych.
Patriarchalizm uległ w omawianym okresie pewnemu ograniczeniu, jakkolwiek trudno byłoby mówić o jego likwidacji. Zaznaczał on się w dalszym ciągu szczególnie w , tych rodzinach, które związane były nadal z własnością pryw atną (dużą, średnią, a nawet małą). Elementy nowych wewnątrzrodzinnych stosunków społecznych narastały szybciej w kręgu ludzi świata pracy.
Rodzina w X X wieku ; .
W oparciu o dotychczasowe i dalsze rozważania można umownie założyć, że w XX wieku rodzina wkracza w nowy etap swego rozwoju — przede wszystkim że względu na inny charakter relacji: rodzina — praca. Doskonalone wciąż produkcyjne urządze-
18 B. Tryfan, Pozycja społeczna kobiety wiejskiej, Warszawa 1968, s. 85.
' , - 'nia techniczne wym agają coraz lepiej przygotowanych i sprawnie] działających pracowników. Wymagania nowoczesnej produkcji i walka klasy robotniczej o swe praw a wpływają na wzrost poziomu wykształcenia ogólnego i zawodowego ludzi pracy, skrócenie dnia pracy. Coraz więcej ludzi pracuje w dużych, nowoczesnych, wysoko zorganizowanych i zracjonalizowanych przedsiębiorstwach przemysłowych i usługowych. Te ostatnie w XIX wieku szczególnie się rozwijają, tworząc obok rozrastającego się przem ysłu wielki rynek pracy. Przemysł produkuje coraz większą liczbę różnorodnych przedmiotów służących rodzinie. Wzrost poziomu wykształcenia racjonalizuje i podnosi na wyższy poziom kulturalne życie rodziny. Udział w zracjonalizowanej, wysoko zorganizowanej „machinie nowoczesnej pracy” również uczy u jmowania spraw rodziny w kategoriach bardziej racjonalnych. Nowe 'dziedziny lżejszej pracy przemysłowej, a szczególnie usługowej, stwarzają duże możliwości pracy najemnej dla kobiet, na skutek czego wydatnie w zrasta liczba kobiet pracujących zawodowo — w tym także mężatek. W XX wieku aktywność zawodowa kobiet staje .się zjawiskiem masowyłnrW Tyruznle" wzrasta odsetek kobiet mającycE~c[óHre_iprzygotowanie zawodowe, które ułatw ia przeobrażenie stosunków wewnątrzrodzinnych w kierunku ich demokratyzacji. Skrócenie dnia p racy stworzyło problem wolnego czasu i nowych możliwości j ego wykorzystania. Mozg ono być także czynnikrem działającym odśrodkowo — „odciągającym” od spraw rodzinnych i rodziny.
W XX wieku inaczej też zaczynają układać się w świecie ka- pitalistycznym 'stosunki rodzina — zakład p racy. Dziewiętnastowieczny kapitalizm czasów wolnej konkurencji stwarzał tego rodzaju warunki, że pracodawca był zainteresowany jedynie aktualną siłą roboczą pracującej jednostki. Nie musiał martwić się o los pracującego człowieka ani o los jego rodziny. Przymus ekonomiczny, obawa przed u tratą pracy wystarczały, aby z robotnika wycisnąć maksimum. Nieskomplikowana praca nie wymagała znaczniejszego ogólnego i zawodowego przygotowania. Nie trzeba było w pracownika i jego rodzinę inwestować. Na miejsce Zniszczonych przedwcześnie ludzi natychm iast przychodzilrinni. -'Właściciel czy dyrektor fabryki nie musiał myśleć o rodzinie pracownika. Nie było potrzeby „akcji socjalnej” . W wyjątkowych,
110
j sporadycznych tylko wypadkach zdarzała się płynąca z „dobrego i serca” filantropia. Niekiedy wymogli coś groźbą pracownicy, j Z czasem okazało się, że nowe techniki produkcji i nowo
czesne jej dziedziny wymagają pracowników o wysokich kwali- ! fikacjach. Trwałość i opłacalność nowoczesnych urządzeń zależy[ od staranności i dobrej woli robotnika, jego wysokich umiejęt-i ności zawodowych. Teraz już nie można postawić przy maszynie
głodnego, zahukanego i nieprzytomnego z przemęczenia półąnal- * fabety. Dbałość o pracowników staje się koniecznością: ważne jest
ich zawodowe przygotowanie, warunki mieszkaniowe, zdrowie j i stosunki rodzinne. Część tych zadań przejm uje kapitalistyczneÏ państwo, resztę próbuje rozwiązać zakład pracy. Ta nowa sy-! tuacja — o czym zapomnieć nie wolno — jest również w znacznej■ mierze rezultatem walki klasy robotniczej.
Na zmianę stosunków między rodziną a zakładem pracy wy- j warł wpływ wyrosły w fazie wysoko rozwiniętego kapitalizmui ruch noszący miano human relations, którego ukrytym celem —! mimo pozorów humanizmu :— było podniesienie wydajności pro-I dukcji kapitalistycznej. Ruch ten lansował uzasadnioną zresztą| tezę, że na wyniki produkcyjne istotny wpływ wywiera sytuacja
społeczna i atmosfera panująca w kolektywach pracy oraz innych środowiskach pracującego człowieka, jak również ważne są formy
i wypoczynku. Opieka nad pracownikiem i jego rodziną stawała się więc opłacalna. •
Jeśli chodzi o obecne stosunki rodzinne, to ugruntowuje się i rozpowszechnia nowoczesny typ rodziny wielkomiejskiej. Indu- strializaćja powodowała J^x?ńwoduie proces urbanizacji, tj. wzrost liczby dużych i wielkich miast i liczby ludności miejskiej, za-
J trudnionej w nowo powstałych zakładach przemysłowych. Nowo-I czesne społeczeństwo — to społeczeństwo uprzemysłowione i za
razem zurbanizowane.Duże czy wielkie miasto jest specyficznym środowiskiem dla
rodziny. Harmonizuje najbardziej — podobnie jak produkcja przemysłowa — z formą rodziny małej. Należy więc usamodzielnioną rodzinę małą uznać za ■ typową rodzinę współczesności i ro-
i dzinę przyszłości. Występuje ońa bowiem najczęściej w społeczeń-i stwach przemysłowych.
Isto tny wpływ na życie rodzinne w yw arł również żywiołowy rozwój środków masowego przekazu oraz kultury masowej — zwłaszcza w ciągu ostatnich lat. Zmianie uległy formy spędzania wolnego czasu przez poszczególnych członków rodziny czy przez całą rodzinę. W ystępujące w kulturze masowej modele życia małżeńskiego i rodzm hego~oraz stosunków~nńędzyludzkicE upowszechniane przez kino, radio, telewizję, beletrystykę nie pozostają bez wpływu na wzory życia rodziny tradycyjnej, instytucjonalnej.
Przedstaw im y teraz wnioski dwóch socjologów amerykańskich Ogburna i Nimkoffa na tem at przem ian życia rodzinnego.
W spomniani socjologowie zwrócili się z ankietą do 18 n a jwybitniejszych specjalistów w Stanach Zjednoczonych w zakresie problem atyki rodziny, prosząc o podanie dziesięciu najw ażniejszych zmian zachodzących'w e współczesnej rodzinie. Opierając się na swych w ieloletnich badaniach empirycznych i dorobku teoretycznym „eksperci” podali w sumie 63 dostrzegane przez siebie zmiany odnosząc je przede wszystkim do rodziny am erykańskiej 19. Z tego 21 zmian uzyskało 3 lub więcej głosów (na 18 możliwych), a tylko 8 połowę lub więcej niż połowę głosów. Te właśnie osiem zmian. Ogburn i Nimkoff uznali za najbardziej charakterystyczne we współczesnych rodzinach, a mianowicie: 1) wzrost liczby rozwodów, 2) rozpowszechnienie kontroli urodzin i zmniejszenie rozmiarów rodziny, 3) zmniejszenie się autorytetu męża i ojca, 4) wzrost kontaktów seksualnych poza małżeństwem,5) wzrost liczby mężatek pracujących zawodowo, 6) wzrost indywidualizmu i wolności osobistej członków rodziny, 7) w coraz większym stopniu występujące przekazywanie państwu funkcji opiekuńczych spełnianych dotąd przez rodzinę, 8) stopniowy zanik postępowania według norm religijnych w małżeństwie i rodzin ie2".
Ogburn i Nimkoff ze swej strony dodają jeszcze, że wzrost mechanicznej produkcji maszynowej (industrializacja) wpływa bezpośrednio lub pośrednio na szereg dziedzin aktywności rodzinnej: 1) zmienia produkcję domową, 2) daje mężczyźnie pracę poza domem, 3) umożliwia pracę zarobkową kobiecie, 4) przyczy-
w VI. V\ mrrikoii, d t., s. 4.'l'4 % ' K .
niając się do rozwoju miast, wtórnie wpływa na życie rodzinne (społeczno-kulturowa urbanizacja rodzin), 5) pociąga za sobą wypracowanie wyspecjalizowanego, obliczonego na zysk systemu spędzania wolnego czasu,; co także oddziałuje w określony sposób na rodzinę, 6) emocjonalne funkcje rodziny nabierają większego znaczenia 21.
W późniejszych publikacjach wielu autorów — niezależnie od przytoczonych powyżej tez — dodaje nowe jeszcze hipotezy dotyczące wpływu industrializacji i urbanizacji na rodzinę. Najważniejsze z tych hipotez są następujące: 1) zwiększona zdolność rodziny do modyfikacji i adaptowania się w warunkach szybkich zmian społecznych, 2) zwiększona ruchliwość przestrzenna rodzin,3) osłabienie bezpośredniej więzi rodzinnej, 4) zanik zróżnicowania zadań członków rodziny z ty tu łu odmiennej płci, wykonywanie określonych zadań niezależnie od rodzaju płci, 5) zanikanie więzi z dalszymi krewnymi i nacisk na związek rodziny małej,6) zmniejszanie się liczby małżeństw opartych na ekonomicznych podstawach i większa swoboda dla młodych w wyborze kandydatów (lub kandydatek) do małżeństwa, 7) specjalizacja rodziny — przechodzenie od „rodziny agencji” realizującej wiele różnorod.- nyeh zadań, do bardziej wyspecjalizowanego związku skupionego wokół malejącej liczby funkcji, które tylko rodzina może prawidłowo realizować, 8) dążenie żon i córek do nawiązywania osobistych kontaktów z zewnętrznymi, pozarodzinnymi środowiskami, 9) uwalnianie się młodzieży spod arbitralnej władzy starszych, 10) większa swoboda dzieci w dziedzinie ekspresji (wyraźne manifestowanie swej osobowości), 11) wzrost różnic ideologicznych między rodzicami a dziećmi.
Wymienione zmiany rodziny można ująć w aspekcie jej struktury. Pod względem liczby i „jakości” członków rodziny zaszły istotne zmiany. Liczebność rodziny zmalała, po pierwsze, zę względu na zmniejszenie (przeciętnie rzecz biorąc) liczby dzieci w rodzinie, po drugie, ze względu na masowy rozpad rodzin dużych, który także zmienia jakościowy skład rodziny. Zwiększona geograficzna ruchliwość społeczna powoduje również okresowe oddalenie członków niektórych rodzin małych. S truktura rodziny
113
małej przekształca się stopniowo w kierunku egalitaryzmu współmałżonków, który nie został dotychczas w pełni osiągnięty w skal masowej. Zmalał dystans między pozycjami społecznymi rodziców i dzieci (zwłaszcza starszych, w wieku dorastania). Zmalał zakres władzy i au tory tet ojca w rodzinie. Mniej jest więzi instytucjonalnych łączących członków rodziny, wzrosło natom iast Znaczenie więzi psychicznych, emocjonalnych. Podział czynności w rodzinie przejaw ia tendencje do unifikacji obowiązków męskich i kobiecych, jakkolwiek w niektórych typach rodzin zaawansowanie tego procesu jest jeszcze niewielkie. Rozpowszechnia się tzw. rodzina skoncentrowana wokół matki. Zarówno nie pracująca jak i pracująca żona jest zw.ykle — statystycznie rzecz biorąc — bardziej związana ze środowiskiem domowym, gospodarstwem oraz wychowywaniem dzieci niż mąż. Mężczyzna jest przeważnie jeszcze głównym żywicielem rodziny nawet wtedy, gdy pracuje również żona. Jest z reguły bardziej zaabsorbowany poza domem i mniej się w nim udziela. Dlatego „zarządcą” spraw rodziny na co dzień stała się w wielu rodzinach kobieta, co nie oznacza bynajm niej, że o wszystkim może sama decydować. Mężczyzna ma zawsze prawo głosu i często w najważniejszych spraw ach rodziny przeważa jego zdanie.
Dość istotnym przeobrażeniom uległy w wieku XX funkcje rodziny. Należą one do kategorii historycznych, zmiennych w czasie. Zmianie ulega hierarchia ważności tych funkcji, zakres oraz ich s truk tu ra wewnętrzna, w ram ach której pewne elem enty zanikają, inne natom iast zyskują na znaczeniu.
Przeobrażenia ekonomicznej funkcji rodziny polegają przede wszystkim na tym, że w zdecydowanej większości rodzin zanika podfunkcja produkcyjna. Jest to oczywiste ze względu na zanik w czasach współczesnego kapitalizm u tzw. klas i warstw pośrednich, związanych z pryw atnym warsztatem (prywatną instytucją) pracy zatrudniającym członków rodziny. Poza tym, -— jak stwierdza J. Szczepański — „mechanizacja gospodarstwa domowego, pojawienie się samochodu w masowym użyciu, pojawienie się radia a później telewizji,, zmieniły organizację gospodarstwa domowego, organizację współżycia członków rodziny” 2̂2. Szereg
22 J. Szczepański, Elementarne pojęcia socjologii, op. cit., s. 308.
114
czynności usługowych wykonywanych uprzednio wyłącznie w rc dżinie przejęły (całkowicie lub częściowo) wyspecjalizowane instytucje pozarodzinne (pralnie, stołówki itp.).
Bardzo istotne zmiany zaszły w ramach opiekuńcZó^zabezpie- czających funkcji rodziny. Szereg jej zadań z tego zakresu przejęły instytucje państwowe, społeczne i prywatne (np. ubezpieczenia w prywatnych towarzystwach ubezpieczeniowych w Stanach Zjednoczonych). Poważnie chorego człowieka nie pielęgnuje już rodzina, lecz stara się oddać go do szpitala, a podstawą utrzym ania może być renta chorobowa; stary człowiek często żyje z emerytury nie licząc już na pomoc krewnych. Niemowlę bywa oddawane na wiele godzin dziennie lub na tydzień do żłobka, dzięki czemu zmniejszają się pielęgnacyjne obowiązki rodziców. Dzieci powyżej 3 lat korzystają z przedszkoli. -
Zmiany prokreacyjnej funkcji rodziny wyrażają się przede wszystkim w zmniejszeniu jej dzietności. Stan ten jest wynikiem pojawienia się i doskonalenia środków antykoncepcyjnych zapobiegających ciąży, które umożliwiają świadome planowanie rodziny. Można też wyróżnić szereg społecznych przesłanek działających na rzecz zmniejszenia liczby dzieci w rodzinie. Powszechna praca zawodowa kobiet poza domem — w tym mężatek — utrudnia rodzenie dzieci, opiekowanie się nimi i wychowywanie ich, tym bardziej, że mężowie również pracują z reguły poza domem. Kobieta zawsze zresztą była związana bardziej z dzieckiem niż mężczyzna. Nic też dziwnego, że jej zawodowe obciążenie stwarza na ogół sytuację zmuszającą do ograniczenia prokreacji. A trakcyjne program y rozrywkowe, teatr, kino itp. instytucje umożliwiają członkom rodziny przyjemne spędzanie godzin wolnych od pracy. Uszczupla to jednak czas poświęcany dzieciom i może być jednym z powodów mniej chętnego rodzenia dzieci — zwłaszcza w środowisku miejskim. Nie bez. wpływu są tu również rosnące aspiracje życiowe dotyczące wykształcenia, czy polepszenia statusu zawodowego i ekonomicznego. Wiele osób już po założeniu roćiziny uzupełnia wykształcenie, Osiąga wyższe kwalifikacje zawodowe lub oszczędza na opłacenie własnego mieszkania, czy kupno drogich przedmiotów trwałego użytku w celu podniesienia s tan d ard u ; materialnego rodziny. Nadmiar zajęć i oszczędzanie pieniędzy nie sprzyjają wielodzietności. Wy-
8* 115
■/dłużą się okres niesamodzielności dzieci ze względu na wieloletni okres nauki, w zrastają społeczne i m aterialne koszta ich wychowania i wykształcenia. Coraz bardziej pożądanym modelem staje się rodzina małodzietna. Nabiera znaczenia planowanie rodziny — świadome kształtowanie jej liczebności poprzez regulację urodzin.
Seksualna funkcja rodziny oddzieliła się wyraźnie od funkcji prokreacyjnej. Dawniej kobieta wkrótce po wyjściu za mąż zachodziła w oiążę i rodziła pierwsze dziecko, a po stosunkowo niedługiej przerwie następne. Jedynie duża śmiertelność wśród dzieci zapobiegała nadm iernem u liczebnemu wzrostowi rodzin i społeczeństw 23. '
Jak słusznie zauważa B. Łobodzińska, „oddzielenie — dzięki rozwojowi wiedzy medycznej i środkom techniki współżycia płciowego — funkcji prokreacyjnej od funkcji zaspokojenia instynktu seksualnego można uznać za zdobycz naszego stulecia” 24. Zaistniała możliwość systematycznego zaspokajania popędu seksualnego bez konsekwencji w postaci ciąży i porodu. Życie seksualne — także w małżeństwie — stało się wartością samą w sobie niezależnie od tego, że stanowi ono podstawę prokreacji. Uregulowane społecznie zaspokajanie potrzeb seksualnych stanowi obecnie niezaprzeczalne prawo każdego dorosłego człowie- . ka, jest aprobowane przez norm y społeczne. W życiu seksualnym
■ dąży się do równouprawnienia kobiet i mężczyzn, którego przedtem nie było. Poza tym związana z upowszechnieniem pracy kobiety idea równouprawnienia wpłynęła także na jej sytuację w partnerstw ie seksualnym. Przeciętnie rzecz biorąc, kobiety — w tym oczywiście również żony — zwiększyły swe aspiracje w dziedzinie doznań seksualnych, domagając się w tym zakresie od mężczyzny tyle, ile mężczyźni domagają się od kobiet. Można więc mówić o wyraźnej tendencji do egalitaryzmu w partnerstwie seksualnym.
Dostrzega się jeszcze inne zmiany w funkcji seksualnej mał- i żeństw, związane z upowszechnieniem się pracy w instytucjach: |
28 Do dzisiaj jeszcze sytuacja kształtuje się w ten sposób w niektó- | rych niżej rozwiniętych społeczeństwach pozaeuropejskich:' ' "" - {
21 B. Łobodzińska, N ie k tó re ' problemy analizy instytucji małżeństwa j w Polsce, „Studia Socjologiczne” 1966, nr 1, s. 191. I
pozarodzinnych i rozwojem rozległych środowisk przemysłowo- -miejskich. Mianowicie stają się coraz częstsze pozamałżeńskie kontakty seksualne, nie tylko mężów, ale i żon. Przebywanie żony w jej środowisku pracy zawodowej utorowało drogę do prawa kontaktowania się z innymi kręgami pozarodzinnymi. Zmniejszył się zakres kontroli pozadomowego życia żony. Zarówno mąż jak i żona są w coraz bardziej typowych dla naszych czasów środowiskach wielkomiejskich jednostkami anonimowymi. Sytuacja ta ułatwia pozamałżeńskie kontakty seksualne utrzymywane w tajemnicy przed drugim współmałżonkiem.
: Można dopatrywać się w tym zła, jakkolwiek nie zwalnia nas to od obowiązku szerszego spojrzenia na omawiany problem. Niewątpliwie z punktu widzenia obowiązującego u rihs prawa małżeńskiego oraz obowiązujących aktualnie norm moralnych zdrada małżeńska jest zjawiskiem ocenianym ujemnie. Niemniej faktem jest, że obecnie owe wspomniane normy prawne i moralne dotyczące życia seksualnego małżonków są coraz nagrnin- niej łamane. Następuje więc coraz większy rozdźwięk między normami a życiem. Dążenie do możliwie pełnego życia seksualnego zaczyna kolidować z wymogami współżycia małżeńskiego —. zwłaszcza wtedy, gdy małżonkowie są niedobrani, gdy jedno z nich jest nadmiernie obciążone pracą czy zanadto zaangażowane w środowiskach pozadomowych. Niesprzyjającą okolicznością może być dłuższa rozłąka lub częste wyjazdy jednego z małżonków. Istotną rolę odgrywać tutaj mogą psychologiczne uprzedzenia do drugiego współmałżonka. W tego, rodzaju wypadkach dochodzi niejednokrotnie do pozamałżeńskiej „kompensacji”. Często zdradzający współmałżonek (mąż lub żona) nie sądzi, aby chwilowe czy nawet stałe niedobranie w dziedzinie seksualnej było wystarczającym powodem do rozwodu. Małżonkowie mogą nawzajem odpowiadać sobie pod wieloma innymi względami, mógą mieć na uwadze dobro dzieci lub inne jeszcze ważne powody. Mimo tego jedno ze współmałżonków nie chce zrezygnować z nielegalnych kontaktów seksualnych, co doprowadza często do rozpadu rodziny. Nie można oczywiście także wykluczyć zdrad zaistniałych z „ciekawości”, na tle chwilowego kaprysu, itp.
2 faktu licznych pozamałżeńskich kontaktów seksualnych nie wynika oczywiście, że zjawisko to występuje w każdym rnałżeń-
11 a 117
stwie. Można by niewątpliwie znaleźć wiele małżeństw żyjących ; w wyłączności seksualnej i zadowolonych z, tej sytuacji. Niemniej : wspomniane zjawisko obserwujemy coraz powszechniej; powo- ; duje ono konflikt z obowiązującymi normami praw a małżeńskiego . i moralno-obyczajowymi. Ewolucja w arunków współczesnego życia w społeczeństwie przemysłowym wskazuje na to, że obiek- ; tyw ne przesłanki pozamałżeńskich kontaktów seksualnych nie : będą bynajmniej maleć a wręcz przeciwnie, można nawet przewidywać ich wzrost. W ydaje się więc prawdopodobne, że normy praw ne i moralno-obyczajowe dostosują się stopniowo do dewia- ! cyjnych zachowań małżeństw i pozamałżeńskie życie seksualne spotka się z tolerancyjną oceną opinii publicznej. To, co dawniej J uznano by za wielki skandal, niejednokrotnie jest obecnie trak- j towane ze znacznie większą wyrozumiałością.
Legalizacyjno-kontrolna funkcja rodziny zachowała nadal swą ważność, jakkolwiek w porównaniu z przeszłością'jej rola zmalała. Zachowania seksualne poza ram am i małżeństwa — zwłasz- j cza jeśli chodzi o ludzi wolnych — stają się w wielu krajach : i środowiskach coraz bardziej legalne i tym samym legalizacyjna | funkcja rodziny w odniesieniu do współżycia płciowego względ- , nie maleje. Poza tym działalność zawodowa członków rodziny t w zewnętrznych w stosunku do rodziny instytucjach zmniejsza możliwość wzajemnej kontroli.
Legalizacja posiadania dzieci zachowuje nadal swoją ważność, jakkolw iek — przeciętnie rzecz biorąc — nie ma większych różnic w traktow aniu dzieci pozamałżeńskich i to zarówno w ustawach . praw nych jak i w obyczajowości. W niektórych krajach tolerancja ta jest już daleko posunięta (np. w Szwecji, w szeregu krajach j Am eryki Południowej), w innych zaś — dostrzegamy wyraźną obyczajową opozycję wobec dzieci nieślubnych, połączoną jeszcze ; niekiedy z ich gorszym statusem. W krajach socjalistycznych i dzieci ślubne i nieślubne są równe wobec prawa i z formalnego punktu widzenia m ają równe szanse życiowe. Jednakże w wielu i środowiskach społecznych naszego k ra ju dziecko nieślubne jest | jeszcze nadal źle widziane,-jakkolwiek ępozycja opinii publicznej f wobec „panny z dzieckiem” nie jest już tak silna jak w okresie i przedwojennym. . ■ - j;
Zmianom uległ również system kontroli rodzinnej. "Wyjście
członków rodziny na zewnętrzny rynek pracy, ich działalność zawodowa , w zewnętrznych względem rodziny instytucjach zmniejsza możliwość kontroli rodziny. Nie sprzyja tej kontroli przestrzenne rozproszenie członków rodziny w ciągu dnia; nie sprzyja jej również miejskie, a zwłaszcza całkowicie anonimowe wielkomiejskie środowisko. Pracujący w oddzielnych instytucjach mąż i żona, uczące się poza domem dzieci, wiele własnych spraw do załatwienia każdego członka rodziny poza domem, własne kręgi koleżeńsko-towarzyskie poszczególnych członków — oto obraz przeciętnej rodziny z kręgu miejskiego świata pracy. Oczywiście kontrola jednych członków rodziny przez innych jest w takich w arunkach słabsza niż w dawnych tradycyjnych rodzinach, nie oddzielonych od instytucji pracy, mieszkających w mniejszych ośrodkach. , /
W zakresie socjalizacyjnej funkcji rodziny zachodzą dwojakiego rodzaju procesy. Z jednej strony praca rodziców poza domem ;— a szczególnie m atki — ogranicza możliwości wychowawcze rodziny; rodzice mogą poświęcić mniej czasu bezpośrednim kontaktom z dziećmi, każdego dnia szereg godzin są od nich przestrzennie oddzieleni i tym samym częstotłiwośó-ieh wychowawczych pddziaływuii_ulęga._qgraniczeniu. Z, drugiej jednak strony kontakt rodziców z środowiskami pracy i towarzyszący temu zwiększony kontakt z „szerszym światem” wnosi szereg nowych, istotnych z wychowawczego punktu widzenia, czynników do atmosfery życia rodzinnego, co może stanowić istotną przesłankę dla lepszego wychowania rodzinnego. 1 .
W dziedzinie wychowania pomagają rodzinie instytucje kształcenia i wychowania pozaszkolnego — i to w coraz większej mierze. Wzrasta wychowawcza rola rodziny ze względu na wydłużający się okres kształcenia dzieci. W krajach socjalistycznych powstał system świetlic przyszkolnych, w których znaczna liczba dzieci odrabia lekcje i spędza godziny pozalekcyjne pod opieką nauczycieli. Coraz intensywniejszą działalność rozwijają różne instytucje wychowania pozaszkolnego; środki masowego przekazu podają młodzieży liczne treści nieobojętne z wychowawczego punktu widzenia. Rodzina więc spotyka się z coraz większą konkurencją wychowawczą ze stronyJnnyuhdnstytucji, z coraz większą ilością „wyręczycieli”. Wiadomo jednak, że nikt w całości
rodziny wyręczyć w sprawach wychowawczych nie potrafi. Jest ona ważnym i niezbędnym elem entem systemu wychowawczego współczesnego społeczeństwa. W pewnej jednak mierze zakres wychowawczej działalności rodziny maleje, zawęża się. Z drugiej jednak strony jej działalność wychowawcza w tym zawężonym zakresie pogłębia się. Wychowanie we współczesnych, skomplikow anych społeczeństwach jest trudne. Nowe, coraz liczniejsze aglomeracje miejskie i wielkomiejskie są trudniejszym środowiskiem wychowawczym niż wieś czy tradycyjne, ustabilizowane miasteczko, chociaż posiadają wiele dodatnich stron. Wychowanie domowe, rodzinne powinno być obecnie intensywniejsze i staranniejsze.
Specyfikę socjalizacji rodzinnej stanowi oddziaływanie starszego pokolenia na młodsze, w w arunkach atmosfery intymności, zaufania, przy istnieniu silnych związków emocjonalnych koniecznych d la skutecznego wpływu na potomstwo. Daje się również obecnie zaobserwować proces odwrotny. Dzieci — zwłaszcza starsze — podlegające w szybko zmieniającym się współczesnym świecie innym oddziaływaniom niż ich rodzice, w ywierają także wpływ na postawy wychowawcze Todziców, na ich koncepcje wychowania stwarzając nowe problemy wychowawcze, stawiając nowe wymagania, manifestując różnice światopoglądowe. W jakimś sensie więc obecnie dzieci socjalizują rodziców. Sami współmałżonkowie także wzajemnie się socjalizują dzięki silniej niż w przeszłości zaznaczającym się we współczesnych małżeństwach procesom interakcji osobowości. Socjalizują się oni wobec |ćgr" nieczności podejmowania nowych ról rodzinnych, bardziej zmiennych, mniej ustabilizowanych i słabiej określonych niż dawniej, stw arzających dlatego więcej trudności przystosowawczych. ^
W ram ach ideologiczno-światopoglądowej podfunkcji stanowiącej jedną z dziedzin socjalizacji rodzinnej zachodzą wyraźne zmiany wyrażające się we wzroście nasilenia konfliktu pokoleń. Młodzież często krytykuje starsze pokolenie i chce postępować wedle zasad, które z kolei napotykają na opór rodziców. Nastąpiły także zmiany w kierunkach wychowania. W krajach socjalistycznych w procesie wychowania rodzinpego pojawia się coraz więcej elementów typowych dla wychowania socjalistycz- nef.o, jakkolwiek w tym zakresie pewno nie wykorzystano :
wszystkich możliwości i wiele można jeszcze zdziałać w celu udoskonalenia rodzicielskich umiejętności. ; -
W cywilizowanym świecie współczesnym maleje także rola i nasilenie religijnego wychowania w rodzinie. Dawniej rodzina była główną i skuteczną podporą kościoła w religijnym wychowaniu młodego pokolenia; była instytucją rygorystycznej kontroli wypełniania wszelkich — nie tylko najważniejszych — obowiązków religijnych zarówno przez dzieci jak i dorosłych członków rodziny. Rodzina przekazywała i wpajała gorliwie i skutecznie zasady głoszone przez kościół. Obecnie więź rodziny z kościołem uległa wyraźnemu rozluźnieniu. Na wsi jest ona nieco mocniejsza niż w mieście, jakkolwiek już nie taka jak np. 50 lat temu. Z empirycznych badań socjologów wynika, że związek współczesnej rodziny miejskiej — a szczególnie wielkomiejskiej — z kościołem i jego jednostką organizacyjną, parafią, jest m niejszy. Słabsze jest oddziaływanie instytucji kościoła i duchowieństwa, ograniczone są możliwości w zakresie kontroli religijnego życia rodziny i wywierania na nią presji w wypadku stwierdzenia odchyleń od wymogów kościoła. Rodzina przez związek swoich członków z środowiskiem pracy i nauki wchodzi w kontakty i re lacje z wieloma instytucjam i i organizacjami. Oddziaływania religijne stanowią coraz mniejszą część całokształtu oddziaływań celowych i spontanicznych, którym podlegają członkowie rodzin. Dokonuje się więc stopniowa laicyzacja rodzin i wychowania rodzinnego, nie można jednak powiedzieć, że jest ona już całkowicie zaawansowana w odniesieniu do większości rodzin. Trudno obecnie określić granice istniejącej tendencji do laicyzacji w ustroju kapitalistycznym. Ogólnie można powiedzieć, że kontrola religijnych praktyk dzieci jest mniejsza i mniej rygorystyczna. Wzrasta liczba rodzin niepraktykujących oraz wzrasta także tolerancja wobec rodzin niepraktykujących.
Klasowa funkcja rodziny zachowuje we współczesnych społeczeństwach kapitalistycznych całkowicie swą żywotność. W społeczeństwach tych struktura klasowa — wbrew twierdzeniom niektórych socjologów — utrzym uje się nadal i mamy tam do czynienia, z wyraźną klasową przynależnością rodzin. Dzieci rodzą się jako członkowie określonej klasy społecznej w rodzinach robotniczych, chłopskich, właścicieli większych lub mniejszych
<*zakładów przemysłowych i trudniej jest im zmienić przynależność klasową w ciągu życia niż młodzieży w krajach socjalistycznych.
Kulturalna funkcja rodziny jest trudna do określenia, ponieważ obejm uje niemal wszystko to, co się w danej rodzinie dzieje. Funkcja ta w sensie przekazywania treści kulturalnych w obecnych czasach wyraźnie zmalała ze względu na znaczną liczbę wyspecjalizowanych w tym zakresie in s ty tu c ji2*. Rodzina jest jednak niezastąpiona jeśli chodzi o prawidłowe ukształtowanie stosunku jednostki do otaczającego świata, do innych ludzi (wpojenie norm, hierarchii wartości i zasad postępowania w trakcie procesu socjalizacji). Tylko w rodzinie można nauczyć się właściwego korzystania z dziedzictwa kulturowego poprzednich pokoleń i zaniedbanie przez nią tej funkcji dokonuje się z wyraźną szkodą dla młodego pokolenia.
Rekreacyjno-towarzyska funkcja rodziny jest dość zróżnicowana w zależności od przynależności klasowo-warstwowej rodziny oraz od typu pracy i wykonywanego zawodu. Omówimy ją jeszcze w dalszych partiach pracy.
Ogromnego znaczenia we współczesnych rodzinach zarówno w krajach kapitalistycznych jak i socjalistycznych ■— nabiera funkcja em ocjonalno-ekspresyjna26. Wobec zmienności,, płynności wielu środowisk w e współczesnym społeczeństwie przemysłowym, które dawniej m iały cechy stabilności i stw arzały warunki intymnego współżycia — rodzina staje się jedyną grupą społecz
S5 „Kultura w iejska daleka jeszcze od skomercjalizowania i nie posiadająca do dyspozycji tych instytucji, jakie wytworzyło sobie miasto — książka, gazeta, film itd., utrzymywała się i przekazywana była do niedawna głównie W' kręgu rodzinno-sąsiedzkim. Ta funkcja rodziny podnosiła jej znaczenie w oczach członków i pomagała spełniać nad nimi nadrzędną rolę”. S. Nowakowski, Warszawski hotel robotniczy i jeao mieszkańcy, „Kultura i Społeczeństwo” 1957, t. I. nr 2, s. 47.
M „Jedyna funkcja — pisze A. Myrdal — która, jak się zdaje, niczego nie utraciła w [...] procesie zmian, to funkcja emocjonalna, ponieważ rodzina nadal daje najlepsze możliwości najwyższej intymności, jakkolwiek zewnętrzne warunki życia -rodzinnego zagrażają pełnej satysfakcji i tej potrzeby”. (Cyt. za J. Piotrowskim, K ryzys rodziny w Szwecji i próby jego rozwiązania, „Przegląd Socjologiczny” 1958, t. XII, S.. 278). Jestem skłonny traktować omawianą funkcję nie tylko jako nie zanikającą, ale raczej jako funkcję rozwojową. •
122
ną, w której może być zaspokojona potrzeba intymnego obcowania, potrzeba bliskich emocjonalnych kontaktów. Taką potrzebę ma każdy człowiek o normalnie rozwiniętej osobowości. Wzrastający wciąż egalitaryzm wykształcenia męża i żony, podobne doświadczenia obojga z terenu pozarodzinnych zakładów pracy, podobne wzory kulturowe, podobne doświadczenia życiowe, odbiór podobnych treści płynących ze środków masowego przekazu — wszystko to stwarza podstawy dobrego kontaktu psychicznego małżonków, wzajemnego zrozumienia, przyjaznego koleżeństwa. Istnieją sprzyjające w arunki dla kontaktu osobowości —- interakcji osobowości, tj. wzajemnego oddziaływania współmałżonków na siebie, warunki maksymalnego zadowolenia z wzajemnego obcowania psychicznego.. W dawnych natomiast, tradycyjnych instytucjonalnych rodzi
nach interakcja osobowości ograniczona była do minimum. Chodziło tylko o należyte przystosowanie się do pełnionej w rodzinie roli. Więź rodzinna miała charakter w znacznej mierze instytucjonalny. Emocjonalno-ekspresyjna funkcja rodziny była więc w przeszłości mniej ceniona i dopiero w wieku XX zyskała na szczególnym znaczeniu — zwłaszcza w kręgach ludzi pracy •— i to zarówno w krajach kapitalistycznych jak i socjalistycznych.
Rzecz oczywista, nie tylko strukturalny i funkcjonalny aspekt życia uległ ostatnio przeobrażeniom. Istotne zmiany dają się zauważyć również W ideologii rodziny. Wydaje się, że świadomościowe modele są bardziej postępowe niż rzeczywiste zachowania. Np. współcześnie świadomościowy model egalitaryzmu w małżeństwie jest znacznie bardziej rozpowszechniony niż wzór egalitaryzmu. Wiele osób jest przekonanych o niezbędności zrównania praw i obowiązków męża i żony, w realnym jednak życiu w większości wypadków nie spotykamy się jeszcze z całkowitą równością współmałżonków. Nierówność w zakresie uprawnień jest mniejsza niż to miało miejsce w wieku XIX, ale pełen egalitaryzm jest jeszcze dość rzadko praktykowany wbrew optymistycznym zapewnieniom o jego masowym występowaniu.
Współczesna ideologia rodziny zazwyczaj, docenia nadal ekonomiczne, bytowe i instrum entalne walory rodziny, w znacznie jednak większej mierze niż to miało miejsce dawniej, podkreśla nieinstrumentalne wartości rodziny: jej świadomościową, emo
cjonalną rolę w postaci zapewnienia psychicznego oparcia, jej zdolność obrony przed poczuciem osamotnienia. Pojawia się też coraz częściej postulat miłości romantycznej w małżeństwie, jakkolwiek w świetle badań empirycznych nie jest on aż tak bardzo rozpowszechniony, jakby wynikało z wypowiedzi niektórych publicystów i socjologów. Ważny staje się problem zapewnienia dzieciom możliwie jak najlepszego wykształcenia. Wzrasta także potrzeba przyznania większej samodzielności dzieciom w rodzinie i przekonanie o niezbędności uzyskania pewnej swobody w rodzinie i poza nią. Uznaje się coraz powszechniej uprawnienia młodzieży w zakresie spraw seksualnych i w różnorodnych środowiskach ugruntow uje się coraz bardziej przekonanie o niezbędności zmniejszenia rodzinnej kontroli nad młodzieżą we wspomnianym zakresie. U trwala się też przekonanie, że rodzina mała jest n a jwłaściwszą formą samodzielnej egzystencji w niezależności gospodarczej od szerszej rodziny. W. J. Goode stwierdza nawet, że ideologia rodziny małej jest dość „radykalną filozofią”, we współczesnym świecie i odgrywa istotną rolę w jego przeobrażeniach. Głoszenie haseł egalitaryzm u przeciwstawia się tradycyjnym barierom społecznym. Przyznaje jednostce prawo wyboru partnera małżeńskiego z miłości i prawo zmiany rodzinnego życia, o ile stanie się ono nieznośne (rozwód)27.
Jak wynika ze stwierdzeń Goode’a współczesną „ideologia rodziny m ałej” obejmuje cały kompleks postulatów i nie ogranicza się tylko do postulowania zasady oddzielenia rodzin małych od rodziny dużej. Może rozprzestrzeniać się z krajów bardziej w rozwoju zaawansowanych do krajów mniej rozwiniętych stając się czynnikiem przyspieszającym przeobrażenia więzi rodzinnych. Goode zapewne przecenia rolę „ideologii rodziny m ałej” w przeobrażeniach społeczeństwa globalnego, niemniej ■ pewnych wpływów można się tu dopatrywać. Rozpad rodziny dużej powoduje zwiększenie geograficznej, i pionowej ruchliwości społecznej, ułatw ia — co słusznie podkreśla Goode — procesy industrializacji i urbanizacji. Omawiana ideologia nie jest jednak siłą na-
» W. J. Goode, Industrialization and 'Family" Chahge;'w: W> Hoselitzi W .E. Moore (red.), Industrialization and Society, UNESCO-Mouton 19S3,
pędową procesów makrospołecznych — sama jest raczej ich w ytworem. . ,: , .
Obserwuje się pewną niejednolitość poglądów na temat współczesnej ideologii rodziny; występują w niej zróżnicowania w zależności od szerszych ideologiczno-społecznych kontekstów. Np.B. Łobodzińska wyróżnia cztery jej warianty, które w różnym nasileniu można właściwie dostrzec w wielu współczesnych krajach europejskich 28.
1. Stanowisko katolickie tradycyjne — sugerujące boskie pochodzenie małżeństwa pojmowanego jako sakrament, podkreślające jego nierozerwalność, konieczność miłości i wierności m ałżeńskiej, konieczność wychowywania dzieci w duchu religii katolickiej.
2 . Stanowisko katolickie — postępowe — podkreślające społeczny charakter małżeństwa. Małżeństwo w połączeniu z wiernością „stwarza najlepsze warunki doskonalenia współżycia i kon- taktu dwojga ludzi oraz służy rozwojowi duchowemu współmałżonków. Nierozerwalność małżeństwa zobowiązuje współmałżonków do możliwie najlepszego ułożenia sobie współżycia. Zakaz pozamałżeńskich stosunków seksualnych wynika z nakazu «nie- czynienia krzywdy» opartego na kanonie «miłości bliźniego». Pełna akceptacja życia seksualnego połączona jest z nakazem samodyscypliny i sublimacji popędów”.
3. Stanowisko laickie — stawia na pierwszym miejscu szczęście obojga małżonków; posiadanie dzieci jest celem wtórnym, ale ich wychowanie jest zadaniem bardzo ważnym. Rozwody są dopuszczalne w wypadku braku pomyślnego współżycia, nie po winny jednak naruszać szczęścia dzieci.
4. Stanowisko marksistowskie — nawiązuje do laickiego, kk dzie jednak znacznie większy nacisk na społeczną rolę małżer stwa i rodziny i szczególnie podkreśla wychowawczą rolę rodziców; eksponuje współodpowiedzialność małżonków za losy rodziny, szczególnie dzieci, uznaje za pryw atną sprawę wybór współmałżonka preferując bezinteresowne motywy jego wyboru. W uzasadnionych przypadkach akceptuje rozwód.
28 B. Łobodzińska, Manowce m ałżeństwa i rodziny, Warszawa 1963, s. 29 - 30.
1 9 R
Reasum ując należy stwierdzić, że rodzina XX wieku —- a szczególnie rodzina ostatnich dziesięcioleci — to rodzina bilateralna, neolokalna o zmniejszającej się liczbie członków ze względu na zmniejszanie się liczby dzieci, wyizolowana z rodziny dużej, w swej wewnętrznej strukturze zmierzająca do egalitaryzm u i w coraz większej mierze oparta na więzach emocjonalnych, jakkolwiek nie pozbawiona nadal dość istotnych więzi rzeczowych i zadań instrum entalnych. Niektóre jej funkcje straciły na znaczeniu: materialno-ekonomiczna (głównie dzięki odpadnięciu podfunkcji produkcyjnej i wzrostowi pozarodzinnych usług), opiekunczo-zabezpieczająca, legalizacyjno-kontrolna, kulturalna, w pewnym stopniu — zwłaszcza w niektórych krajach — prokreacyjna. Funkcja socjalizacyjna zacieśniła swój zakres nie tracąc na znaczeniu. Wyższą rangę zyskały funkcje: seksualna oraz emocjonalno-ekspresyjna. Zmieniła się także w sposób istot-
< ny ideologia rodziny przyjm ując now y ' zespół cech Skoncentrow anych — ogólnie rzecz biorąc — wokół „ideologii rodziny m ałe j”. Współczesna ideologia życia rodzinnego jest zróżnicowana w zależności od szerszych społeezno-ideologicznych kontekstów 20.
4. Rodzina in ustroju socjalistycznym i przyszłościoiuy m odel rodziny socjalistycznej
Niewiele dotychczas posiadamy danych o przyszłościowym modelu rodziny socjalistycznej i cechach rodzin aktualnie żyjących w ustroju socjalistycznym. Podejmując ten problem staję więc wobec niełatwego zadania, którego w całości nie wy-
** Dla przykładu warto przytoczyć charakterystykę jednego z konkretnych typów dwudziestowiecznej rodziny, mianowicie charakterystykę rodziny amerykańskiej dokonaną przez J. Sirjamaki: „M ałżeństwo, mono- gamiczne, małżeńska rodzina z ograniczonym system em pokrewieństwa; dużo rozwodów i ponownych małżeństw; rodzina zredukowana w swych rozmiarach i funkcjach; wzrost indywidualizmu członków rodziny, 'zmierzanie ku równości męża i.żony,.położenie nacisku na sprawy dzieci; małżeństwo jako sakrament) lecz znacznie ; zsekularyzowane”. J. Sirjanjaki, A Footnote to the Anthropological Appróach to ihe Stii.dy oj American Culture, „Social Forces” 1947 t. XXV, s. 255. Cyt. za J.T . Sanders, The Community, New York 1956. ,, ¡ii
126
konam. Spróbuję jedynie wskazać kierunki poszukiwań i wysunąć pewne propozycje dotyczące rodziny socjalistycznej, które mogą -— i nawet powinny być — przedmiotem dalszych dyskusji. Wydaje mi się, że istnieje potrzeba badawcza i społeczna skonstruowania z jednej strony modelu przyszłościowego rodziny socjalistycznej, z drugiej zaś —- potrzeba wyraźniejszego sprecyzowania specyficznych cech rodzin współczesnych społeczeństw socjalistycznych. Potrzeba badawcza wyraża się W konieczności znalezienia miernika przemian wymienionych rodzin na skali będącej continuum, której jeden koniec stanowi rodzina okresu kapitalistycznego, a drugi rodzina socjalistyczna. Wypracowanie modelu rodziny socjalistycznej uznać należy jako niezbędne także z praktycznych względów, z uwagi na potrzeby polityki społecznej, która powinna mieć jakieś bardziej określone cele działania również i w sprawach rodziny.
Zdaniem niektórych autorów, zalążków rodziny socjalistycznej można dopatrywać się już w środowisku klasy robotniczej krajów kapitalistycznych lub naw et w szerzej pojętym środowisku ludzi pracy najemnej. Zdaniem A. G. Charczewa „zmiany rodziny we współczesnym społeczeństwie kapitalistycznymi zachodzą w dwóch kierunkach. Pierwszy jest uwarunkowany rozwojem stosunków prywatno-własnościowych i społeczną praktyką pasożytniczych warstw burżuazji. Drugi jest uwarunkowany postępem ekonomicznym i duchowym społeczeństwa w kapitalizmie i praktyką społeczną ludzi pracy” 30. G. M ury stwierdza, że klasa robotnicza „stworzy wewnątrz świata kapitalistycznego . rodzaj zamkniętego kręgu, w którym kształtować się będzie człowiek ju tra” 8I. Twierdzenie to może odnosić się do rodziny. Zresztą J. Verrieres, expressis verbis stwierdza, że „w ustroju kapitalistycznym rozwój świadomości klasowej sprawia, że proletariat, mimo iż nie doszedł jeszcze do władzy, tworzy swą własną moralność, swą własną rodzinę” 82. W rodzinach tych i ich zakła-
10 A. G. Charczew, op. cit., i. 104. ,n G. Mury, Rodzina w obecnym społeczeństwie kapitalistycznym, „Ze
szyty Teoretyczno-Polityczne" 195», nr 1, s. 64.** J. Verrieres, O naukową definicję ' rodziny, „Zeszyty Teoretyczno-
-PoUtyezne” 1961, nr 6, s. 145. . ̂ ■ 1 ,' <• •
/ . ■ -X .. ' /■. 127
daniu nie odgrywają roli tak ważne dla rodzin typu burżuazyj- nego spraw y związane z posiadaniem własności pryw atnej.
Tym łatw iej jest zrozumieć fakt, że w wielu zakresach życia rodzinnego współczesnych krajów kapitalistycznych i socjalistycznych możemy dopatrzeć się dość podobnych zmian, jakkolw iek w innych znowu zakresach widzimy wyraźne jakościowe różnice, o których będzie jeszcze później mowa. A. Kłoskowska charakteryzuje ten proces na przykładzie rodzin polskich w sposób następujący: „Przeobrażenia rodziny polskiej w bieżącym dwudziestoleciu zostały określone przez radykalne zmiany społeczno-gospodarcze i ustrojowe. Szybka industrializacja i urbanizacja realizowane w w arunkach socjalizmu stworzyły ram y przekształceń, których bieg odpowiada po części ogólnym nurtom przemian rodziny w uprzem ysławiającym się świecie, po części stanowi rezultat specyficznych polskich stosunków ustrojowych, polityki społecznej...” 33.
W świetle badań empirycznych — w tym również w świetle ścisłych pomiarów statystycznych — stwierdzono w ostatnich dziesięcioleciach pewne analogiczne zmiany w rodzinach społeczeństw kapitalistycznych i socjalistycznych. W rodzinach żyjących w w arunkach socjalizmu m aleje również dzietność i — generalnie rzecz biorąc — zmniejszają się również rozm iary rodziny nie tylko z uwagi na liczbę dzieci, ale także z uwagi na rozpad rodzin dużych i coraz większą dominację w życiu rodzinnym samodzielnej rodziny małej. Potwierdzają tę tezę badania porównaw cze prowadzone w Polsce, Związku Radzieckim i Jugosławii. Dostrzegamy w omawianych rodzinach wzrastającą tendencję do egalitaryzm u współmałżonków. Świadomościowe modele niemal z reguły akceptują egalitaryzm współmałżonków, natom iast wzory realnego zachowania pozostają nierzadko jeszcze nieco w tyle za bardziej od nich postępowymi modelami. W zrasta pozycja dzieci i młodzieży w rodzinie, coraz powszechniejsza staje się tendencja dó maksymalnego kształcenia dzieci. Młodzież korzysta z większej swobody. Niekiedy dostrzega się również międzypokoleniową różnicę postawyw. rodzinie. Rodzina przestaje być tradycyjną insty tucją o sztywnych rolach, obserwuje się w niej
** iv. iLloskowska, Rodzim iw Polsce Ludowej, w . Przemiany społeczne1» Polsce Ludowej. SAudia yod' xed. L. 'Saiapati, Warszawa 1965, s. 516.
znacznie większą interakcję osobowości. Wzrasta znaczenie funkcji emocjonalno-ekspresyjnej i wychowawczej, niemniej funkcje materialno-ekonomiczne są nadal dość istotne.
Poza zmianami dotyczącymi ogółu rodzin w obecnej dobie rodziny w krajach socjalistycznych przeszły szereg specyficznych przeobrażeń odróżniających je od rodzin z krajów kapitalistycznych, z czego bynajmniej nie wynika, że są one już rodzinami w pełni socjalistycznymi.
■Dla ukonstytuowania się rodziny w pełni socjalistycznej niezbędne jest uprzednie zaistnienie ustro ju-w pełni socjalistycznego w określonym kraju. Samo obalenie kapitalizmu w jakimś kraju nie powoduje automatycznego powstania rodziny w pełni socjalistycznej. „Ewolucja rodziny odbywa się w rytm ie znacznie powolniejszym, aniżeli ewolucja w społeczeństwie i wyraźnie nie nadąża za jej szybkimi zmianami” 34. Ustrój społeczeństwa — co * wynika zresztą z uprzednich analiz — znajduje swoje odzwierciedlenie w życiu i przeobrażeniach rodziny. Rodzina jako instytucja społeczna uczestniczy poprzez niektóre ze swoich funkcji w nadbudowie społeczeństwa (np. choćby przez funkcję wychowawczą) 3S. Szereg istotnych wzorów regulujących życie rodzinne można by również wiązać z funkcjonowaniem nadbudowy. Wynika stąd, że rodzina jako pewnego rodzaju element nadbudowy sprzężona jest w sposób istotny ze zmianami bazy danego społeczeństwa, a także wtórnie ze zmianami innych elementów nadbudowy. Zmiana nadbudowy danego społeczeństwa będąca następstwem całkowitej zmiany bazy (przejście do następnej formacji ekonomiczno-społecznej) pociąga także za sobą istotne zmiany w rodzinie jako instytucji społecznej, a także w rodzinie jako grupie społecznej, instytucjonalny bowiem i grupowy aspekt . rodziny ściśle się ze sobą wiąże. Zaistnienie więc w określonym kraju socjalistycznej bazy musiało wywrzeć wpływ na rodzinę.
34 Z. Nowak, Praca zawodowa kobiety a przemiany współczesnej rodziny, „Problemy Rodziny” 1967, nr 1, s. 18.
,s Nie wynika stąd oczywiście, że cala rodzina miałaby należeć do nadbudowy. Niektórymi swymi aspektami tkwi nawet poniżej bazy — w materialnych, nieekonomicznych podstawach społeczeństwa (funkcja prokreacyjna). Inne jej aspekty przynajmniej częściowo wiążą się z bazą
: społeczeństwa (funkcja materiałno-ekonomiczna).
” ^ rodziny... 129 _ ......
Dla określenia aktualnego nasilenia tego wpływu trzeba wziąć pod uwagę dwa czynniki. Po pierwsze konieczne jest określenie stopnia zaawansowania danego k ra ju w zakresie rozwoju socjalistycznego. Po drugie należy brać pod uwagę fakt, że po nagłej zmianie bazy danego społeczeństwa, nadbudowa do nowej bazy dostosowuje się z pewnym opóźnieniem, które w w arunkach kraju socjalistycznego mogło być łagodzone określoną polityką państwa wobec rodziny 36.
Zdecydowana większość krajów socjalistycznych znajduje się dopiero w okresie budowania, tworzenia ustroju w pełni socjalistycznego, znajduje się — jak to się niekiedy określa — w tzw. „okresie przejściowym”. W niektórych kra jach socjalistycznych znajdują się jeszcze w sferze ekonomicznej liczne pozostałości własności pryw atnej (np. na polskiej wsi). Nie osiągnęły te kraje jeszcze pełnych podstaw ekonomicznych zaawansowanego socjalizmu. S truk tu ra i świadomość społeczna wym agają również dalszych przekształceń (w interakcji z czynnikami ekonomicznymi) zanim zaistnieje stan pełnego socjalizmu. Scharakteryzowany powyżej stan współczesnych, aktualnie istniejących społeczeństw socjalistycznych określa również" cechy rodziny, jej stopień zaawansowania w socjalistycznym rozwoju w obecnym okresie. Jest to rodzina m ająca już swoją specyfikę, ale zarazem zdradzająca szereg podobieństw do rodzin żyjących we współczesnych krajach kapitalistycznych. Już obecnie można dostrzec pewne specyficzne cechy, które niewątpliwie w m iarę upływu czasu i postępów w budownictwie socjalizmu będą się potęgować i wzbogacać o nowe elementy. Obok tego będą pojawiać się także nowe cechy —
Poza tym — jak słusznie podkreśla S. Kowalski: „Przeżytki ideologiczne trwają uporczywiej, a nowe wartości przyjmują się trudniej w rodzinie niż w środowisku pozarodzinnym — w grupach rówieśników, w szkole, w zakładach pracy i innych instytucjach. Po prostu instytucje pozarodzinne są nosicielkami nowych wartości bez opierania się o tradycję, czasem nawet dzięki radykalnemu zerwaniu z nią, rodzina zaś akceptuje nowe wartości w procesie uporczywego ścierania się starego z nowym. Pokolenie dorosłych, nawet wychowane w nowych warunkach, skłonne jest reprezentować na'gruncie rodziny wartości str.re, • przejęte od poprzednich pokoleń”. S. Kowalski, Kola rodziny to jednolitym systemie toychotoania, „Studia Socjologiczne” 1972, nr 1, s. 97. 3
aż do osiągnięcia stanu, który będziemy mogli określić mianem w pełni rozwiniętej rodziny socjalistycznej.
Analizując wpływ socjalistycznego społeczeństwa na rodzinę należy również zastanowić się nad rolą w tym procesie socjalistycznej industrializacji i urbanizacji. Jest to wynikający z decyzji politycznych czynnik wiodący w trakcie rozwoju socjalizmu w jakimś kraju, czynnik przyczyniający się do powstania ekonomicznych podstaw socjalizmu, bez którego pełnego socjalizmu być nie może. Wielu socjologów w trakcie referowania wyników badań empirycznych podkreśla wpływ industrializacji na zjawiska społeczne, przy czym nie zawsze jasno się określa mechanizm i zakres tego wpływu. Zdarzają się skrajne przypadki niedostrzegania żadnych innych zmiennych niezależnych poza industrializacją i urbanizacją. ' 7
Należy pamiętać, że socjalistyczna industrializacja i urbanizacja są ważnymi, ale nie jedynymi zmiennymi niezależnymi zjawisk społecznych w naszym kraju, zmiennymi poza tym nie w każdych warunkach występującymi z jednakową siłą. Należy je traktować jako ważny element całego kompleksu czynników przeobrażających socjalistyczne społeczeństwo. Trzeba jednak brać jeszcze pod uwagę następujące czynniki: 1) Czynniki struk- turalno-społeczne (wpływy różnicujące klas społecznych, typów miejscowości, czy typów innych zbiorowości społecznych wpływających na rodzinę). 2) Czynniki polityczne (ustrój społeczny i jego społeczne konsekwencje, działania polityczne“ sił rządzących — bezpośrednie i pośrednie (przez kształtowanie ustawodawstwa). Czynniki polityczne (decyzje partyjno-rządowe) leżą właściwie u podstaw socjalistycznej industrializacji. 3) Czynniki ideologiczne. W grę wchodzą tu działające w społeczeństwie socjalistycznym ideologie ze szczególnym uwzględnieniem masowo propagowanej ideologii marksistowskiej. 4) Czynniki kulturowe
* (wpływ zastanych i szybciej lub wolniej zmieniających się norm, wzorów i wartości społecznych. Wpływ rozprzestrzenianych
| treści kulturalno-oświatowych). Są one ściśle związane z czynnikami ideologicznymi. , ,
. Zespótt wyżej wymienionych czynników oddziałujących na ro dzinę w warunkach społeczeństwa socjalistycznego powoduje
szereg efektów w życiu rodzinnym. Postaram y się w oparciu o wyniki badań empirycznych przedstawić krótko dotychczas zaistniałe e fe k ty 37.
Możemy zaobserwować szereg specyficznych zmian wewnątrz : rodziny — w je j aspekcie strukturalnym i funkcjonalnym. Dostrzegam y też istotne zmiany w relacji: rodzina a zewnętrzne . układy społeczno-strukturalne oraz instytucjonalne.
1. W porównaniu z krajam i kapitalistycznymi zmniejszył się ; stopień ważności spraw m aterialnych w stosunkach między człon- r kami rodziny oraz w doborze kandydatów do małżeństwa. ■ Wprawdzie w rodzinach ludzi pracy żyjących w krajach kapitalistycznych również m ajątkowe kalkulacje i wartości uległy j redukcji, niemniej w społeczeństwach socjalistycznych proces ten t jest bardziej zaawansowany. M aterialne i społeczne zabezpieczenie rodziny nie kojarzy się członkom społeczeństwa socjalistycznego, z wysokim kontem bankowym czy posiadaniem prywatnego ' przedsiębiorstwa (choćby niewielkiego), lecz z wykształceniem, : dobrym zawodem,'cenioną funkcją społeczną38. Te same wartości m ają znaczenie przy kojarzeniu się małżeństw, oczywiście obok względów emocjonalnych i ocen charakterologicznych. j
Redukcji uległo również m aterialne wyposażenie nowożeń-1
87 Opieram się tu przede wszystkim na opracowaniach polskich i ra- i dzieckich, a głównie na następujących cytowanych już pozycjach: A. Ol- , szewska-Ładyka, Rodzina (część II poświęcona rodzinom polsięim); J. Pio- • trowski, Praca zawodowa kobiety a rodzina; Z. Tyszka, Przeobrażenia ra- • dżiny robotniczej w warunkach uprzemysłowienia i urbanizacji; A. G. Charczew, Brak i s iem ja w SSSR. Obok powyższych pozycji książkowych !• uwzględniłem także szereg drobniejszych opracowań polskich, radzieckich ; i jugosłowiańskich. i
,88 W ykształcenie jako kryterium doboru współmałżonków różnie funk- i cjonuje w poszczególnych współczesnych społeczeństwach socjalistycznych. | Np. w Jugosławii stwierdzono stosunkowo dużą liczbę m ałżeństw „mie-1 szanych”, o nierównym wykształceniu współmałżonków (przeważnie wy-1 kształcenie średnie + wykształcenie podstawowe). Natomiast badania L radzieckie przeprowadzone w Leningradzie i zrelacjonowane przez Char-1 czewa wykazały, że jedynie .-niewielki procent zawieranych tam mai-§ ■ żeństw — to małżeństwa „mieszane” ż ' punktu widzenia poziomu b wykształcenia współm ałżonków (poniżej I0Ve). W przyszłości, w srJaręP w yrównywania się poziomu wykształcenia obywateli społeczeństw socjali- g. stycznych, rola tego czynnika w doborze małżeństw generalnie zmaleje. L .
ców —r przestało ono w każdym razie być obowiązującym obyczajem (poza niektórymi regionami polskiej, chłopskiej wsi). Posag nie jest już obowiązującym wymogiem. Ewentualna pomoc . materialna rodziców dla „młodych” ma osobisty, nieinstytucjo- ■, nalny charakter. . ■ ■ ■
2. W społeczeństwach socjalistycznych zaznacza się szczególna rola wychowawcza rodziny. Wychowywanie na przełomie dwóch epok i dla nowej formacji ekonomiczno-społecznej, w warunkach zewnętrznego oddziaływania ideologii kapitalizmu i we-r wnętrznych przeżytków przeszłości wymaga szczególnej rozwagi i umiejętności rodziców; wymaga też odpowiedniej atmosfery a także pomocy ze strony instytucji uruchamianych i inspirowanych przez socjalistyczne państwo. W pewnym zakresie rodzina wypełnia to odpowiedzialne zadanie (w Związku Radzieckim chyba intensywniej niż np. u nas), niemniej można by postulować jeszcze lepszą jego realizację.
Rodzinne wychowanie w naszym ustroju różni się też specyfiką wpajanych potomstwu treści związanych co najmniej częściowo z celami i wartościami społeczeństwa socjalistycznego.
3. Dalszą specyficzną cechą naszych rodzin jest tendencja do maksymalnego kształcenia dzieci, znajdująca inspirację w obiektywnych możliwościach kształcenia stwarzanych przez socjalistyczne państwo. Wnioski te znajdują potwierdzenie w rozbieżnych wynikach badań robionych w Polsce i we Francji. Tendencja ta wyraża się zarówno w realnym kształceniu jak i w bardzo wysokich aspiracjach co 4 ° przyszłego wykształcenia dzieci.
4. Mimo egalitarystycznyeh tendencji występujących zarówno w małżeństwach ludzi pracy społeczeństw kapitalistycznych jak i w małżeństwach społeczeństw socjalistycznych trzeba stwierdzić, że jedynie w tych ostatnich proces ten zyskuje pełne poparcie państwa i społeczeństwa. Ustawodawstwo państwowe, opinia publiczna, instytucje ukierunkowane są maksymalnie na realizację ideału pełnej" emancypacji kobiet poza rodziną i w rodzinie. Te dwie emancypacje zresztą są ściśle skorelowane.
5. Zaobserwować też możemy pewne specyficzne zjawisko wewnątrzrodzinne uwarunkowane jednak w sposób zasadniczy zewnętrznymi czynnikami związanymi z aksjologicznymi założeniami (system wartości) oraz możliwościami społeczeństwa socja-
listycznego. Mianowicie żyjąca w społeczeństwie socjalistycznym rodzina wolna jest od niepewności ju tra związanej z niestałością zatrudnienia, czy z brakiem poczucia jego stałości. Głównym celem produkcji nie jest tu zysk, lecz maksymalne zaspokajanie potrzeb ludzi pracy. Troska o m aterialną sytuację pracowników i ich rodzin jest programowym zadaniem socjalistycznego zakładu pracy, zależnie od okoliczności i ogólnej sytuacji lepiej lub gorzej wykonywanym. Zakład ten na przykład redukując pewną liczbę pracowników w związku z reorganizacją produkcji jakiegoś swego oddziału nie może nie zainteresować się ich dalszym losem. Przesuwa ich więc do innego działu, gdzie istnieją wolne miejsca pracy, albo też bezpośrednio lub pośrednio (przez określone instytucje państwowe lub społeczne) przekazuje ich do innego Zakładu pracy. Natomiast niepewność ju tra jest jednym z najistotniejszych problemów rodzin społeczeństw kapitalistycznych. Każdy człowiek, każda rodzina żyje tam głównie „na własną odpowiedzialność”, natomiast w społeczeństwach socjalistycznych istnieje ogólnospołeczna i państwowa odpowiedzialność za każdą rodzinę, za każdego człowieka pracy. Rodzina ma oparcie w zew nętrznych instytucjach.
6 . W działalności socjalizacyjno-wychowawczej rodzina jest szczególnie intensywnie w ustroju socjalistycznym wspomagana przez zewnętrzne insty tucje oraz organizacje społeczne — szkołę, organizacje młodzieżowe, związki zawodowe, jeśli zaś chodzi0 starszą młodzież, to także przez jednostki wojskowe i organizacje param ilitarne. Pomoc socjąlizacyjno-wychowawcza udzielana rodzinie polega nie tylko na współkształtowaniu tzw. „porządnego człowieka”, ale wyraża się w znacznej mierze w internalizacji młodemu pokoleniu poglądów, systemu wartości i nawyków harm onizujących z funkcjonowaniem i celami społeczeństwa socjalistycznego.
7 . Opiekuńczo-zabezpieczająca funkcja rodziny znajduje szczególnie szerokie uzupełnienie w systemie instytucji socjalistycznego państwa, które rozwija lepsze formy systemu opieki1 zabezpieczenia niż państwo kapitalistyczne. >
8 . Rodziny żyjące we współczesnych społeczeństwach socjalistycznych — zwłaszcza rodziny miejskie — są coraz bardziej (podobnie jak rodziny społeczeństw kapitalistycznych) „zamknięte"
V •
13 4 ' ' ■' i
w stosunku do innych grup wspólnotowych w rodzaju sąsiedztwa, ale zarazem stają się coraz bardziej „otwarte” w stosunku do zrzeszeń, organizacji społecznych, i pod tym względem są bardziej zaawansowane niż rodziny żyjące w warunkach kapitalizmu. Niezależnie od rozpowszechnionej przynależności organizacyjnej sprawa intensywności udzielania się W tych organizacjach stanowi oddzielny problem.
9. W ‘'krajach socjalistycznych dostrzega się stopniowe zacieranie się różnic między poszczególnymi typami rodzin należącymi do różnych klas i warstw społecznych. Dotyczy to szczególnie rodzin związanych niejako z sąsiednimi ugrupowaniami warstwowymi. Np. dostrzega się coraz więcej podobieństw między rodzinami robotników wykwalifikowanych a rodzinami pracowników umysłowych ze średnim wykształceniem. Oczywiście, istnieją jeszcze nadal różnice między klasowymi typami rodzin, gdyż we współczesnych społeczeństwach socjalistycznych istnieją jeszcze klasy społeczne. W przyszłości w miarę zanikania klas społecznych zanikać także będą klasowe typy rodzin. Pierwsze ślady tego procesu są już widoczne.
10. W warunkach społeczeństwa socjalistycznego dostrzegamy ściślejsze zespolenie rodziny ze społeczeństwem globalnym, jego systemem wartości, jego zadaniami.
Odrębnym problemem jest sprawa kształtu rodziny socjalistycznej w przyszłości. Innymi słowy chodziłoby tu o nakreślenie modelu rodziny w pełni socjalistycznej. Tego rodzaju modelu nie można budować w sposób dowolny, musi on być oparty na
i empirycznych podstawach, z uwzględnieniem tendencji rozwojowych społeczeństw socjalistycznych. Nie wynika z tegó oczywi- , ście, że zdania opisujące model muszą mieć pełne pokrycie w aktualnej badanej rzeczywistości, że muszą stanowić wierne uogólnienie tego, co w badaniach empirycznych stwierdzono; nie
\ są to bowiem zdania orzekające o aktualnej rzeczywistości, lecz zdania stwierdzające „jak będzie” i „jak być powinno” — a więc zdania przewidujące przyszłość (prognostyczne) i zarazem
, w znacznej mierze normatywne. Chodzi o to, że znając obecną rzeczywistość i prawidłowości rządzące jej przemianami możemy przewidywać, jak określone zjawiska będą się kształtować w przyszłości. Metodologia prognozowania pozwala na analizę aktual-
.■ I.';. 13 5
nych tendencji rozwojowych w celu nakreślenia stanów przewidywanych. Analiza aktualnych tendencji rozwojowych nie determinuje jednak w sposób jednoznaczny takiego lub innego modelu przyszłościowego, pozostawiając sporo miejsca dla inicjatywy i inwencji ludzi. Niemniej ogólnie model powinien być zgodny z przewidywaniami.
W każdym razie stanowi to pewną trudność w zbudowaniu całkowicie jednoznacznego i zarazem zupełnie niekwestionowal- nego przyszłościowego modelu rodziny socjalistycznej — oprócz podkreślonego już uprzednio braku liczniejszych i obszerniejszych dociekań w tym zakresie. Musi to być model wystarczająco ogólny, nie wchodzący zbyt'drobiazgow o w szczegóły, z „szerokim marginesem błędu i tolerancji”.
W arto poświęcić nieco uwagi ogólnym, aksjologicznym przesłankom przyszłościowego modelu rodziny socjalistycznej. Należą do nich przede wszystkim humanizm socjalistyczny i — ogólniej — socjalistyczna etyka stawiająca człowieka jako najwyższe dobro. Niebagatelne znaczenie pomocnicze mogłoby mieć tu również bardziej dokładne niż obecnie sprecyzowanie modelu człowieka epoki socjalizmu 39_
W ymienimy teraz z kolei przesłanki ekonomiczno-społeczne, które określają pewne tendencje rozwojowe społeczeństwa socjalistycznego. Są to: 1) dalsza intensywna socjalistyczna industrializacja i wywołana przez nią urbanizacja, 2 ) narastające elem enty rewolucji naukowo-technicznej nakładające się początkowo na końcową fazę industrializacji, rewolucja naukowo- -technifczna stanie się z czasem następnym po industrializacji etapem rozwoju sił wytwórczych, 3) homogenizacja i wzrost kultu ry społeczeństwa dzięki rozwojowi i upowszechnieniu różnorodnych instytucji oświatowych i kulturalnych, 4) zanik wszelkich form przym usu materialnego, w tym także przymusu materialnego w stosunkach rodzinnych, 5) wzrost ilości cza
39 „Człowiek przyszłości ma być wyzwolony od wszelkich alienacji wy- obcowujących go z jego człowieczeństwa. Cąłowiek epoki socjalizmu ma: być człowiekiem rozwijającym się wszechstronnie, zdrowym, w pełni twórczym, uczącym się, poznającym świat, zdolnym do optymalnego ułożenia współżycia społecznego...’’. K. Przecławski, Niektóre aspekty wychowawczeproccsóiM urbanizacji, „Studia Socjologiczne” 1965, nt 4, s. '&9. ty
su wolnego i instytucji służących spędzaniu wolnego czasu,6) wszechstronny rozwój instytucji kooperujących z rodziną,7) dalsza laicyzacja społeczeństwa, 8) całkowite upowszechnienie i ugruntowanie socjalistycznego systemu wartości. Zaistnieją więc warunki zapewniające maksymalny rozwój osobowości człowieka i zniesienia wszystkich zasadniczych postaci nierówności, w tym również i nierówności współmałżonków; kwestie materialne nie będą decydowały w małżeństwie. Kwestie obwarowane obecnie prawem rodzinnym, normami oraz sankcjami religijnymi staną się w większej mierze sprawą rozwiązań osobistych; rodzina zostanie uwolniona od żmudnych i absorbujących czynności, a jej członkowie w większej mierze będą mogli poświęcić się sprawom bezinteresownego współżycia, opartego na przesłankach emocjonalnych. Zaistnieje całkowity egalitaryzm w doborze partnerów do małżeństwa ze względu na zanik struktury klaso- wo-warstwowej i zaniknie również funkcja rodziny polegająca na nadawaniu potomstwu przynależności klasowej, a także innym członkom rodziny. Dzięki tym wszystkim zjawiskom przyszła przeciętna rodzina społeczeństwa socjalistycznego będzie mogła zapewnić maksimum pomyślności życiowej swym członkom i tym samym realizować naczelną zasadę humanizmu socjalistycznego.
Ogólnie można stwierdzić, że będą istniały tendencje do zniesienia ekonomiczno-społecznych i innych trudności w życiu rodzinnym. Istnieje szansa, iż wzrosną obiektywne przesłanki pomyślności rodzinnej, które jednak nie są w stanie całkowicie wyeliminować konfliktów psychologicznych w rodzinie, czy zda
rzających się niekiedy dramatów, spowodowanych choćby nagłą śmiercią kogoś bliskiego.
Należy się spodziewać, że. nasilać się będą zmiany wewnątrz- rodzinne, wynikające bezpośrednio z postępów industrializacji i urbanizacji. Możemy sobie w pewnej mierze wyrobić zdanie o przyszłym kształcie tych zmian na podstawie obserwacji aktualnej sytuacji występującej w krajach wysoko uprzemysłowionych 40. W grę więc wchodzić może znaczna ilość zmian postulowanych przez Ogburna i Nimkoffa czy też przez innych wspo-
« Przy tego rodzaju analogiach w ystępuje jednak konieczność zachowania daleko idącej ostrożności.
um ianych uprzednio socjologów, którzy prowadzili badania w krajach bardziej zindustrializowanych i zurbanizowanych niż obecnie Polska. Niewątpliwie w w arunkach społeczeństwa socjalistycznego będą one podlegać określonym modyfikacjom.
Engels wyraził pięknie jeden z ważnych warunków zaistnienia rodziny w pełni socjalistycznej pisząc, że najpierw musi wyrosnąć „nowe pokolenie: pokolenie mężczyzn, którym nigdy w życiu nie zdarzyło się kupić kobiety za pieniądze lub za pomocą innych środków przym usu społecznego i pokolenie kobiet, którym nigdy nie zdarzyło się oddać mężczyźnie z jakichkolwiek innych względów niż z prawdziwej miłości ani też odmówić ukochanemu z obawy przed następstwami ekonomicznymi”41. Istotnym więc warunkiem istnienia rodzin w pełni socjalistycznych jest odpowiednia ideowa i m oralna dojrzałość ludzi, którzy wstępu ją w związek małżeński.
Wszystko raczej wskazuje na to, iż mała rodzina monogamicz- na będzie harmonizować z warunkam i socjalistycznego społeczeństwa przyszłości. Na razie trudno nam sobie wyobrazić jakąkolwiek instytucję, która mogłaby zastąpić rodzinę np. w jej funkcji wychowawczej i em ocjonalnej4S. Być może w dalekiej przyszłości powstaną jakieś formy zastępcze, wszelkie jednak rozważania na ten tem at m ają obecnie charakter całkowicie spe- kulatyw ny.
Trzeba oczywiście zdawać sobie całkowicie sprawę z faktu, że przedstawiony powyżej przyszłościowy model rodziny ma jedynie charakter hipotetycznej prognozy opartej na naukowych przesłankach. Część zaw artych tam sformułowań może podlegać dyskusji. Dobrze stanie się, jeśli rozważania te pobudzą czytelnika do samodzielnych refleksji i prób poszukiwania nieco odm iennych rozwiązań. Sam problem godzien jest zastanowienia,
41 F. Engels, cp. cit., s. 227. ■ V =41 „O tyle, o ile społeczeństwo socjalistyczne bardziej niż jakikolwiek
inny system społeczny jest zainteresowane w postępie ekonomiki i kultury, w przyswojeniu i przekazaniu przyszłym pokoleniom nagromadzonychprzez ludzkość bogactw duchowych, we wszechstronnym i harmonijnym [ rozwoju osobowości, stara się ono o to, aby wszelkimi "sposobami umocnić " małżeństwo i rodzinę, podwyższyć ich autorytet i znaczenie". (A. G. Char-czew, op. cit., s. 4.)
- • a --W138
jakkolwiek trudno tu na razie o skonstruowanie całkowicie bezdyskusyjnych sformułowań.
Warto może dodać, że niektórzy socjologowie — zwłaszcza zachodnioeuropejscy i amerykańscy — na przyszłość rodziny zapatrują się niezbyt optymistycznie, dostrzegając wręcz narastanie elementów kryzysowych. Wskazują na postępujący wzrost liczby rozwodów, tendencji indywidualistycznych i odśrodkowych w rodzinie, podkreślają fakt zmniejszania się ilości czasu spędzanego w gronie rodzinnym („domy rodzinne — to hotele” służące je dzeniu i spaniu), zwracają uwagę na wzrastające trudności i niepowodzenia wychowania rodzinnego; wysnuwają dość smutne wnioski z faktu nasilania się przedmałżeńskiego i pozamałżeńskie- go życia seksualnego. W yrażają niepewność co do dalszych losów małej rodziny monogamicznej. ,
Istnieją jednak wyraźne przesłanki, że pesymizm ten jest w znacznej mierze nieuzasadniony. Zagadnieniem tym zajmę się w ostatnim rozdziale książki.
IV. Rodzina mała
1. C ykl życia rodziny m ałej
W poprzednim rozdziale omówiliśmy „filogenezę” rodziny, jej przeobrażenia poprzez epoki i pokolenia. Obecnie zainteresujemy się „ontogenezą” rodziny, — cyklem rozwojowym poszczególnych konkretnych rodzin żyjących współcześnie, począwszy od procesu kojarzenia się małżeństwa, poprzez pełne życie rodzinne, a skończywszy na schyłkowym okresie odłączonego od dorosłych dzieci samotnego małżeństwa. '
W literaturze socjologicznej wyróżnia się co najmniej kilka ontogenetycznyeh stadiów rozwojowych rodziny. Stadium pierwsze związane jest' z genezą małżeństwa i obejm uje okres na- rzeczeństwa łub —- ujm ując rzecz bardziej współcześnie — okres „chodzenia ze sobą”. Stadium drugie jest okresem małżeństwa przeddzietnego. w którym głównym procesem rodzinnym jest współżycie i wzajemne dopasowywanie się małżonków. Stadium trzecie rozpoczyna się z chwilą pojawienia się pierwszego dziecka i trw a do czasu dórośnięcia dziecka (w wypadku jedynactwa) lub dzieci. Symptomem zakończenia trzeciego stadium jest moment usamodzielnienia się pierwszego dziecka poprzez założenie własnej rodziny prokreacji lub choćby poprzez oddzielne zamieszkanie i założenie własnego gospodarstwa domowego. Wówczas rodzina wkracza w czwarte stadium — stadium odchodzenia dzieci z rodziny. Przechodzi' ono z chwilą odejścia ostatniego dziecka w stadium małżeństwa odłączonego od dzieci. Jeśli w danej rodzinie jest tylko jedno dziecko, stadium trzecie przechodzi od razu w piąte, gdyż odejście z rodziny jedynego dziecka natychmiast osamotnia małżeństwo. i
tetaz nieco doVdadnie\ przycięć sią poszczerb
i Narzeczeństwo . . W różnych społeczeństwach „biologiczne popędy i potrzeby prowadzące do małżeństwa są ujęte w rygorystyczne ram y obyczajów, moralności, prawa i religii” h Nie tylko zresztą na tym polega kreująca, w stosunku do małżeństwa rola czynników społeczno-kulturowych. Nie sprowadza się ona jedynie do odpowiedniego kanalizowania popędów i potrzeb biologicznych. Wytworzyły się również społeczne i socjopsychologicz- ne potrzeby skłaniające do podejmowania życia małżeńskiego. Potrzeba posiadania bliskich ludzi, nacisk społeczny wzoru zakładania rodziny po osiągnięciu dojrzałości, w niektórych społeczeństwach przekonanie o podniesieniu własnego statusu społecznego poprzez założenie rodziny, wreszcie romantyczna miłość — wszystko, to są czynniki, które jako przesłania wiele znaczące dołączają się do biologiczno-seksualnych pobudek zawarcia małżeństwa, Sam tylko popęd seksualny nie byłby wystarczającą przesłanką zawarcia małżeństwa. Kreatywnym czynnikiem małżeństwa i rodziny jest niewątpliwie także bjopsychiezna potrzeba posiadania dzieci.
Na ogół małżeństwo nie powstaje nagle, na podstawie natychmiastowej decyzji. Poprzedzone jest okresem bliższego poznawania współpartnera czy współpartnerów, spośród których ma być dokonany wybór; działają w różnych typach społeczeństw zróżnicowane kryteria doboru partnerów do małżeństwa 2.
Najwcześniejszą formą poznawania osób płci przeciwnej są zaloty, nierzadko angażujące już kilkunastolatków. Wyrażają się one we flircie,. towarzyszeniu sobie na spacerach, w kawiarni, w kinie, we wspólnych wyprawach na tańce. Niejednokrotnie dochodzi do pocałunków, niekiedy zdarzają się bardziej zaawansowane pieszczoty seksualne aż do stosunku płciowego włącznie.
Związkiem przedmałżeńskim było zwykle narzeczeństwo. Dawniej było ono sformalizowaną instytucją, obwarowaną normami obyczajowymi a nawet prawnymi.
Istotę narzeczeństwa stanowiła oficjalna umowa, że określana para zamierza po jakimś czasie wstąpić w związek małżeński. Narzeczeństwo inaugurowane bywało, uroczystą wymianą obrą-
1 S. Szczepański, Elementarne pojęcia socjologii, W arszaw a 1972, s. 318._ * Wiele przykładów na ten tem at można znaleźć w lite ra tu rze am ery-kakstoey
czek, publicznym obwieszczeniem, przyjęciem wydawanym dla rodzin narzeczonych i ich znajomych. W niektórych środowiskach jeszcze do dzisiaj funkcjonuje ten obrządek. W momencie zawierania narzeczeństwa ustalano też zazwyczaj wysokość posagu i całokształt spraw m ajątkowych przyszłego małżeństwa.
Zerwanie narzeczeństwa nie było w wielu społeczeństwach sprawą prostą. Wiązały się z tym restrykcje obyczajowe, a niekiedy obowiązywało naw et m aterialne odszkodowanie na rzecz niedoszłej małżonki (za sprawiony zawód i „straty m oralne”). I rzeczywiście porzucona narzeczona miała niejednokrotnie mniejsze szanse zamążpójścia.
Współcześnie instytucja narzeczeństwa — tam, gdzie jeszcze ją spotykam y — funkcjonuje przeważnie w zredukowanej postaci, jakkolwiek w ystępuje jeszcze niekiedy w bardziej rozwiniętej formie (np. w środowisku chłopów polskich). Współczesne narzeczeństwo sprowadza się do ustnej umowy zawartej między partneram i mającymi zamiar w przyszłości się pobrać. O tej decyzji informowana jest najbliższa rodzina obydwu partnerów.
Coraz częściej zdarzają się jednak wypadki — a w niektórych. środowiskach stanowią już niem al regułę — że pryw atna umowa między partneram i co do zawarcia w przyszłości małżeństwa nie podlega żadnej instytucjonalizacji. Wiadomo jedynie, że „on” i „ona” „chodzą ze sobą”, darzą się szczególną sympatią, cieplejszymi uczuciami. Jest to jednak głównie ich pryw atna sprawa. Otoczenie spodziewa się, iż prawdopodobnie się pobiorą, ale przypuszczeń tych nie wspierają żadne instytucjonalne symptomy. Jest to coś w rodzaju nieformalnego narzeczeństwa. Służy ono lepszemu wzajemnemu poznaniu się ewentualnych kandydatów do małżeństwa. Zresztą uzgodnienia co do pobrania się mogą nastąpić dopiero po jakimś dłuższym czasie. Poza tym uzgodnienia te byw ają niejednokrotnie na skutek zaszłych konfliktów cofane bez żadnych instytucjonalnych trudności, o ile któraś ze stron nie zaciągnęła m aterialnych zobowiązań a konto przyszłego małżeństwa.
Owo „chodzenie ze sobą”-'jest znacznie trudniejsze do zinter- pietowama niż, sformalizowane narzeczeństwo, istnieją bowiem
w b b \wbu iorcwj „e\vofoen\a ze sobą” nie za-
ce takie rozwiązanie. Warto przytoczyć tutaj przykład boy-frienda i girl-friend funkcjonujących w środowisku amerykańskim. Związek boy-frienda (chłopiec-przyjaciel) z girl-friend (dziewczy- na-przyjaciółka) jest na ogół zwiążkiem nie zakładającym z góry przyszłego związku małżeńskiego. Jest to nieformalna instytucja towarzyszenia sobie w okresie, kiedy nie myśli się jeszcze na serio o zmianie stanu cywilnego. Owo towarzyszenie sobie może przybrać jedną z trzech zasadniczych form. Pierwsza jego wersja polega na związku opartym na miłości romantycznej lub choćby jakimś silniejszym rodzaju sympatii z zabarwieniem erotycznym. Druga wersja jest połączeniem miłości romantycznej ze współżyciem płciowym. Można by do tych przypadków zastosować określenie B. Łobodzińskiej stwierdzając, że mamy tu do czynienia z „traktowaniem seksu w kategoriach ekspresji uczuć”. W trzeciej wersji towarzyszenia sobie młodzi ludzie spędzają razem czas wolny od zajęć i współżyją już ze sobą.
Związek typu boy-friend ■— girl-friend jest dość często spotykany w amerykańskich środowiskach studenckich. Partnerzy przeważnie z góry zakładają, że po ukończeniu studiów ich drogi rozejdą się.
Narzeczeństwo oraz współczesna namiastka narzeczeństwa, polegająca na „poważnym chodzeniu ze sobą” z zamiarem pobrania się, są już związkami nie tylko poprzedzającymi małżeństwo, ale także związkami prowadzącymi do małżeństwa, zawieranymi z myślą o małżeństwie. W ostatnich czasach nierzadko w tym okresie rozpoczyna się już mniej czy bardziej regularne pożycie płciowe pary zamierzającej się pobrać. Z badań przeprowadzonych w Polsce przez H. Malewską odnośnie pacjentek klinik ginekologicznych wynika, że — jeśli wierzyć zeznaniom pacjentek — 62% spośród nich rozpoczęło życie seksualne przed ślubem, przeważnie ze swym przyszłym mężem, niekiedy jednak także z innymi m ężczyznam i3. W coraz większym stopniu przy
1 H. Malewska, Z badań nad życiem seksualnym, „Kultura i Społeczeństwo” 1961, tom V, nr 2, s. 92. O dość dużej powszechności przedmałżeńskich kontaktów seksualnych świadczą także materiały zawarte w książce H.. Malewskiej, Kulturowe i psychospołeczne determinanty ży -
" sięia seksualnego, Warszawa 1972. Również Charczew sygnalizuje rozpo- ” jWftiwńenie się przedmałżeńskich stosunków płciowych w Związku Ra-
- Wi 143
znawane jest w opinii publicznej prawo do przedmałżeńskiego współżycia na równi kobietom i mężczyznom. Dawniej w stosunku do kobiet opinia była znacznie bardziej surowa niż wobec mężczyzn. Obecnie — jak stwierdza F. Adamski na podstawie badań przeprowadzonych w środowisku społecznym Nowej Pluty — „im wyższy poziom wykształcenia badanych, tym mniej sztywne stanowisko i większa skłonność do opowiadania się za dopuszczalnością współżycia seksualnego na równi dla chłopców i dla dziewcząt” i . Współczesna młodzież dąży do wolności seksualnej, ale zarazem zdradza tęsknotę do miłości romantyczhej i wyłączności seksualnej. Zauważa to Ch. de Lauwe pisząc, że „inna sprzeczność pojawia się jeszcze u młodzieży pomiędzy coraz większą potrzbą wolności seksualnej a dążeniem do miłości całkowitej, angażującej całą istotę, będącej pewnego rodzaju odnowieniem m itu miłości rom antycznej” 5.
Przedmałżeńskie życie seksualne i tolerancja wobec niego nie są zjawiskami, które można by uznać za wyłączny w ytwór czasów współczesnych. Dość znany jest liberalizm seksualny występujący w krajach skandynawskich w XVII, XVIII i XIX wieku, nie om ijający również środowisk wiejskich. Współczesna swoboda seksualna w tych krajach nie jest więc czymś całkowicie nowym — ma już swoją historię. Analogiczny liberalizm przejaw iały i do dzisiaj przejaw iają niektóre kultury ludowe. Typowym przykładem może tu być nasze Podhale °.
dzieckim (A. G. Charczew, op. cit., s. 204). P. H. Chombart de Lauwe podkreśla istnienie tego zjawiska we Francji (Rodzina, wychowanie i sprzeczności cyw ilizacji przem ysłow ej, „Kwartalnik Pedagogiczny” 1971, nr 4).
* F. Adamski, M odele m ałżeństw a i rodziny a ku ltura masowa, War-szawa 1970, s. 141.
5 P. H. Chombart de Lauwe, op, cit., s. 20.6 A. Kowalska-Lewicka, T radycy jne norm y obyczajow e w kontaktach
m łodzieży na Podhalu, „Problemy Rodziny” 1971, nr 5, s. 21. Nie byiy to bynajmniej przejawy wyłącznie podkultury młodzieżowej. Sytuacja ta była akceptowana również przez rodziców i to w sposób instytucjonalny,0 czym świadczy następujący fragment wspomnianego artykułu: „W tradycjonalnej rodzinie podhalańskiej: .dziewczyna, która przestawała być dzieckiem, zaczynała sypiać n i e , w izbie kuchennej razem ,jz rodzicami1 rodzeństwem, ale w tzw. „białej izbie” spełniającej funkcje świetlicy, spiżarni i składu odzieży i sprzętu domowego. Mogła też spać w „komo-
Za nowość można uznać fakt, że przedmałżeński liberalizm seksualny stał się zjawiskiem powszechnym na skalę dotychczas nie spotykaną, ogarnia stopniowo wszystkie klasy i warstwy społeczne, różne narodowości, regiony i kultury. Nie wszędzie jest jeszcze upowszechniony w równym stopniu, niemniej wszędzie widać jego wyraźne postępy. . -
Przedmałżeński okres młodzieżowej pary bywa także nierzadko w .czasach współczesnych okresem tzw. miłości romantycznej, która w ystępuje nie tylko w literaturze. Młodzi ludzie powiązani są wówczas ze sobą mocną i głęboką więzią emocjonalną; dostrzec wtedy można silny związek ich osobowości; doznają poczucia daleko posuniętej wspólnoty duchowej i wyłączności, co działa — przynajm niej przez jakiś okres czasu — na rzecz umacniania dążeń do zachowania wyłączności seksualnej. Dążenie do swobody seksualnej jest sprzeczne z pragnieniem miłości romantycznej opartej na głębokim, wszechstronnym, wyłącznym, niewymiennym związku dwojga ludzi. „Pragnienie całkowitej wolności w wyborze partnera oraz możliwości zmiany, czy nie przeciwstawiają się dążeniom do pogłębiania kontaktu, poszukiwaniom całkowitej wspólnoty?” 7. W tym pytaniu zawarta jest cała ambiwalencja postaw współczesnej młodzieży w zakresie koncepcji współżycia płci. W każdym razie z empirycznych analiz B. Łobodzińskiej wynika, że „zasadniczą funkcją miłości jest zaspokojenie potrzeby szczęścia i pogoni za szczęściem” 8. Prawdziwa miłość jest uważana za ogromną pomyślność życiową, a także „za rodzaj busoli kierującej ludzkimi poczynaniami”;
Współczesne badania polskie wykazują, że w miarę upływu lat zmieniają się poglądy na istotę związków pary małżeńskiej oraz na charąkter więzi, jaka powinna łączyć małżeństwo. W podawanych motywach zawierania związku małżeńskiego pojawia się coraz więcej elementów realnych, rzeczowych, praktycznych,
144
M ------------- :'
w r z e ”. W obu wypadkach miała pełną swobodę przyjmowania u siebie s w nocy kawalerów”. (A, Kowalska-Lewicka, op’. cit., s. 20).
7 F. H. Chombart de Lauwe, op. cit., s. 20.■ 8 E. Łobodzińska, M anowce m ałżeństw a i rodziny, Warszawa 1963,
|s. 52. Do podobnych wniosków można dojść na podstawie lektury książki pj. Łobodzińskiej, Młodość, miłość, m a łże ń s tw o ,Warszawa 1971.
10— Socjologia ro d z in y ...
jakkolw iek miłość też bywa reprezentowana 9. W ydaje się jednak, i że wiele odpowiedzi zależy od tego, w jaki sposób form ułuje się pytania kwestionariusza. W praktyce bowiem miłość musi być bardzo ważnym czynnikiem szczęścia w małżeństwie, skoro brak porozumienia w sferze emocjonalnej i zdrada są bardzo częstymipowodami do rozwodu.
Niezwykle istotną sprawą jest przygotowanie młodych ludzi płci obojga do podjęcia ról małżeńskich i rodzicielskich, gdyż ich dojrzałość do podjęcia tych ról dość często je st niewystarczająca. S tan ten bywa powodem rozczarowań w małżeństwie, narastania konfliktów rodzinnych, a niekiedy staje się także choćby pośrednio przyczyną rozpadu rodziny.
Po pierwsze, ważną sprawą jest uświadomienie młodzieży f!J faktu, że małżeństwo nie jest wyłącznie instytucją młodzieńczej
miłości. Miłość w małżeństwie jest oczywiście rzeczą niezwykłe pożądaną, ale małżeństwo się do niej nie ogranicza. Związek m ałżeński nakłada na partnerów szereg nowych obowiązków. Muszą założyć własny dom i zadbać o sprawy materialne. Z małżeństwem wiąże się wydanie na świat dzieci, ich wychowanie i materialne zabezpieczenie do czasu aż uzyskają życiową samodzielność.
0 Po drugie, z małżeństwem wiążą się wymogi umiejętności współżycia „na co dzień”. Znacznie łatwiej jest współżyć bez konfliktów w okresie przedmałżeńskim, w trakcie sporadycznych spotkań niż później — w jednym mieszkaniu w trakcie systematycznego, codziennego obcowania ze sobą, w czasie towarzyszenia sobie w większości sytuacji życiowych. Dlatego należałoby uczyć młodzież higieny życia małżeńskiego, wskazywać na sposoby unikania monotonii w małżeństwie, znużenia sobą nawzajem ; uświadamiać fakt, że powodem konfliktów bywa rozbieżność oczekiwań współmałżonków w odniesieniu do roli żony i męża oraz instytucji małżeństwa, wynikająca po części z różnic sub-
* Zob. F. Adamski, Model rodziny w świadomości współczesnej młodzieży , „Problemy Rodziny” 1968, nr 1; B. Łobodzińska, Małżeństwo w mieście, Warszawa 1970, s. 116; B. Łobodzińska, Zadania instytucji małżeństw a w opinii mieszkańców-miast, „Problemy Rodziny” 1970, nr,-l i in, Ciekawą jest rzeczą, że w' środowisku miejskim Związku Radzieckiego młodzi dorośli respondenci częściej podają miłość jako istotny motyw 'za- I warcia małżeństwa niż to ma m iejsce u nas (A. G. Charczew, op. cii, j s. 70 - 80). |
146 ■ |
kulturowych ich rodzin pochodzenia (i środowisk pochodzenia). Wzajemna adaptacja kulturowa jest wtedy warunkiem sine qua non unormowania sytuacji w małżeństwie. C :
Po trzecie, młodzieży w okresie przedmałżeńskim winno się A mówić o tym, że instytucja^małżeństwa nakłada także na partne
rów obowiązki pózamaterialne. Każde ze współmałżonków oczekuje zrozumienia ze strony partnerki (partnera) czy różnych form moralnego oparcia — zależnie od okoliczności. Pożądane jest „psychiczne partnerstwo” — zainteresowanie sprawami i problemami współmałżonka, wymiana zwierzeń, informacji, ocen i poglądów. Dopiero wówczas mamy dó czynienia z pełnym zbli-
! żeńiem psychicznym, które znacznie zwiększa szanse pomyślności ! ' małżeńskiej.
’ Po czwarte, wreszcie, ważną sprawą jest przekonanie młodych ludzi o tym, że małżeństwo (a później pełna rodzina) ’nie jest wyłącznie tylko ich prywatną sprawą, mimo że cele indywidualne odgrywają w nim istotną rolę. Jest to bowiem ważnainstytucja reprezentująca również istotne cele oraz interesy społeczeństwa. ' ' " ......... .
Generalnie można zgodzić się z B. Łobodzińską, że podstawowymi motywami zawierania małżeństwa są w czasach współczesnych: „miłość, chęć uregulowania (ustabilizowania) sobie życia, chęć posiadania własnego domu, pragnienie posiadania dzieci, ucieczka od samotności,- chęć zmiany statusu (sytuacji) społecznego, chęć zaspokojenia potrzeb seksualnych i towarzyskich, ze stałym partnerem, chęć podniesienia swego standardu ekonomicznego (lepiej zarabiający mąż, dwie pensje, na wsi — połączenie gospodarki itp.), chęć awansu środowiskowego, chęć rozluźnienia więzi z rodzicami” 10. Do wyliczonych motywów można by dodać jeszcze motywy wymienione przez H. Przestworową i J. Strzyżewskiego: dążenie do zapewnienia sobie bezpieczeństwa uczuciowego, dążenie do stworzenia wspólnoty ekonomicznej11.
10 B. Łobodzińska, Manowce małżeństwa..., op. cii;, s. 122.11 H. Przestworową, J. Strzyżewski, Czynniki utrwalające prawidłowe
pożycie w małżeństwie, „Problemy Rodziny” 1967, nr 3, s. 38. Jak dotychczas może^mieć jeszcze rw wielu środowiskach zastosowanie twierdzenie, że „kobieta nie chce być samotna, gdyż mężatka ma większy prestiż”. (A. Nopitsch, Innere und Ausere Nöte der Mutter. Das Bild der Praxis,
| i t Młode małżeństwo. Istotną sprawą są reguły doboru kandy- / d a t ó w do małżeństwa. W społeczeństwach feudalnych i ■ kapitali
sty cMycłT istotną rolą odgrywa status społeczny i majątkowy osób, które m iałyby być połączone związkiem małżeńskim. Zróżnicowanie statusów osób pragnących sią pobrać niezwykle w tych społeczeństwach utrudnia, a w niektórych wypadkach wręcz uniemożliwia zawarcie małżeństwa. Nieliczne przypadki wyboru współmałżonka z wyraźnie niższej sfery nazywa się tam mezaliansem. W społeczeństwach kastowych z reguły mezalians był niemożliwy. W społeczeństwie kapitalistycznym sprawy własnościowe są mniej istotne w kręgach ludzi pracy, jakkolwiek i oni mogą w pewnej mierze podlegać ethosowi posiadaczy.
W społeczeństwach socjalistycznych sprawy własności prywatnej i przynależności klasowej nie odgrywają już większej roli w doborze małżeńskim, pominąwszy może niektóre środowiska (np. środowisko chłopskie). B. Łobodzińska podsumowując badania przeprowadzone w środowiskach polskiej młodzieży licealnej i studenckiej .podkreśla, że „żadna z wypowiedzi nie zawiera dezyderatu dotyczącego pochodzenia klasowego przyszłego współmałżonka, żadna nie domaga się posagu w tradycyjnym znaczeniu tego słowa” 12. Słowo mezalians wyszło u nas z użycia. Motywy
, doboru współmałżonka m ają charakter bardziej psychologiczno- -ośóbiśty, ) akkólwięk spraw y“ skromnego zabezpieczenią m aterialnego czy poziomu wykształcenia także odgrywają tu rolę,
Wśród psyehosócjoiogów rozpowszechnione jest mniemanie, że kandydaci do małżeństw dobierają się na zasadzie podobnych cech, gdyż taki dobór wzmacnia akceptację własnej osobowości z uwagi na afirm ację własnych cech poprzez konfrontację ich z cechami drugiej osoby. Pość istotna jest poza tym homoge- niczność społeczna współmałżonków. Heterogeniczność > społeczna współmałżonków może mieć w życiu wewnątrzrodzinnym — jak piszą H. Stone i A. Stone —- istotne reperkusje. „Mąż i żona
w: Die Mutter in der Heutigen [ Gesellschaft^ Köln 1964, s. 94. WedlugII. Michel głównym celem m ałżeństw a francuskiego je?t wspólne życie pary. Realizowane jest ono rów nież często poza m ałżeństw em (A. Michel, Familie, industrialisation, logement, Paris 1959, s. 226.
** B. I .obodzińska, Młodość ..., op. cit., s. 40.
1 AR 4 ' ' ’ c : V.-AaAi
mogą być ludźmi doskonale zrównoważonymi, ale jeśli różnią się bardzo pod względem kulturalnym lub w swych poglądach etycznych, gustach i usposobieniach oraz w sposobie życia, to bardzo łatwo popadają w konflikty, a ich wzajemne przystosowanie się jest trudne” 13. Owe wynikające z różnic pochodzenia społecznego lub różnic aktualnej przynależności środowiskowo- -społecznej niezgodności kulturowo-osobowościowe mogą być powodem konfliktów rodzinnych i trudności we wzajemnym zaadaptowaniu się współmałżonków. H. Stone i A Stone twierdzą jednak, że różnice- społeczno-kulturowe są barierą całkowicie po- konywalną w małżeństwie, dzięki, czemu jedynie pewien odsetek małżeństw społecznie heterogenicznych ma poważniejsze trudności, przystosowawcze, a z drugiej strony można spotkać „wiele małżeństw zawartych między ludźmi z bardzo różnych środowisk o odmiennym wykształceniu i odmiennych poglądach, a mimo to bardzo szczęśliwych” 14.
Według J. Sirjamaki życie małżeńskie jest normalnym, pożądanym stanem życia ludzi dorosłych dającym najwięcej osobistego szczęścia i najwięcej uczuciowej p e łn i1S. Pomyślność w pożyciu małżeńskim zależy w znacznej mierze od dojrzałości obydwu partnerów do małżeństwa. Według H. Izdebskiej o emocjonalnej dojrzałości do małżeństwa świadczy silnie odczuwana potrzeba posiadania wspótóaiżónką"!“'rodziny O społecznej dojrzałości do małżeństwa świadczy „zdolność przyjęcia “jed*»oh‘> " h .. zasad postępowania w sprawąch'..dla, małżeństwa zasadni*-ych. Do takich zaś należy wierność nrnŁei ska, indywidualne plany życiowe małżonków i szersze plany całej rodziny, problemy wychowawcze oraz te kwestie, które określają co dzień demokratyczny oraz partnerski układ stosunków wewnętrznych” 18.H. Izdebska za istotną przesłankę-pomyślności małżeńskiej uważa również umiejętność krytycznego oceniania przez partnerów
18 H. Stone, A. Stone, Podręcznik małżeństwa, W arszawa 196!, s. 239. ;14 Ibidem,, s. 240;ls J. S irjam aki, Culture Configurations in the American Family,
w: J.T . Landis i M. G. Landis (red.), Readings in Marriage and the Family, N e w a r k 1 9 5 3 ... y ~ .
18 H, Izdebska, Przygotowanie do życia w rodzinie, W arszaw a 1972, |;VS. 196. . . - ... . .. ■ .. ; .
' t v : : ' w./V- : , a .:- 149
i. Młode małżeństwa., isto tną sprawą są reguły doboru kandydatów do mał2° W społeczeństwach feudalnych i kapitali-śtyćlnyćh istotną iołę odgrywa status społeczny i majątkowy osób, które m iałyby być połączone związkiem małżeńskim. Zróżnicowanie statusów osób pragnących się pobrać niezwykle w tych społeczeństwach utrudnia, a w niektórych wypadkach wręcz uniemożliwia zawarcie małżeństwa. Nieliczne przypadki wyboru współmałżonka z wyraźnie niższej sfery nazywa się tam mezaliansem. W społeczeństwach kastowych z reguły mezalians był niemożliwy. W społeczeństwie kapitalistycznym sprawy własnościowe są mniej istotne w kręgach ludzi pracy, jakkolwiek i oni mogą w pewnej mierze podlegać ethosowi posiadaczy. ,
W społeczeństwach socjalistycznych sprawy własności pryw atnej i przynależności klasowej nie odgrywają już większej roli w doborze małżeńskim, pominąwszy może niektóre środowiska (np. środowisko chłopskie). B. Łobodzińska podsumowując badania przeprowadzone w środowiskach polskiej młodzieży licealnej i studenckiej .podkreśla, że „żadna z wypowiedzi nie zawiera dezyderatu dotyczącego pochodzenia klasowego przyszłego współmałżonka, żadna nie domaga się posagu w tradycyjnym znaczeniu tego słowa” 12. Słowo mezalians wyszło u nas z użycia. Motywy doboru współmałżonka m ają charakter bardziej psychologiczno- -óśdbisty, jakkolwiek spraw y”skromnego zabezpieczenia .materialnego czy poziomu wykształcenia także odgrywają tu rolę.
Wśród psychosocjologów rozpowszechnione jest mniemanie, że kandydaci do małżeństw dobierają się na zasadzie podobnych cech, gdyż taki dobór wzmacnia akceptację własnej osobowości z uwagi na afirm ację własnych cech poprzez konfrontację ich z cechami drugiej osoby. I)ość istotna jest poza tym homoge- niczność społeczna współmałżonków. Heterogeniczność społeczna współmałżonków może mieć w życiu wewnątrzrodzinnym — jak piszą H. Stone i A. Stone —- istotne reperkusje. „Mąż i żona.
w: Die Mutter in der Heutigen ' Gesellsćhaft^ Koln 1964, s. 94. WediugH. Michel głównym celem m ałżeństw a francuskiego jest wspólne życiepary . Realizowane jest ono rów nież często poza' m ałżeństw em (A. Michel,Familie, industrialisation, logement, Paris 1959, s. 226.
18 B. Łobodzińska, Młodość..., op. cit., s. 40.
1 Aft
mogą być ludźmi doskonale zrównoważonymi, ale jeśli różnią się bardzo pod względem kulturalnym lub w swych poglądach etycznych, gustach i usposobieniach oraz w sposobie życia, to bardzo łatwo popadają w konflikty, a ich wzajemne przystosowanie się jest trudne” 13. Owe wynikające z różnic pochodzenia społecznego lub różnic aktualnej przynależności środowiskowo- -społecznej niezgodności kulturowo-osobowościowe mogą być powodem konfliktów rodzinnych i trudności we wzajemnym zaadaptowaniu się współmałżonków. H. Stone i A Stone twierdzą jednak, że różnice- społeczno-kulturowe są barierą całkowicie po- konywalną w małżeństwie, dzięki, czemu jedynie pewien odsetek małżeństw społecznie heterogenicznych ma poważniejsze, trudności, przystosowawcze, a z drugiej strony można spotkać „wiele małżeństw zawartych między ludźmi z bardzo różnych środowisk o odmiennym wykształceniu i odmiennych poglądach, a mimo to bardzo szczęśliwych” 14. .
Według J. Sirjam aki życie małżeńskie jest normalnym, pożądanym stanem życia ludzi dorosłych dającym najwięcej osobistego szczęścia i najwięcej uczuciowej p e łn i1S. Pomyślność w pozycm małżeńskim zależy w znacznej mierze od dojrzałości obydwu partnerów do małżeństwa. Według H. Izdebskiej o emocjonalnej dojrzałości do małżeństwa świadczy silnie odczuwana, potrzeba posiadania W śpóM alzdhk^inrodżiny O społecznej dojrzałości do małżeństwa świadczy „zdali ość przyjęcia 'jednolitych. zasad postępowania w sprawach fdla małżeństwa zasadnięzyph,. Do takich zaś należy wierność małżeńska, m dj wirtualne plany życiowe małżonków i szersze plany całej rodziny, problemy wychowawcze oraz te kwestie, które określają co dzień demokratyczny oraz partnerski układ stosunków wewnętrznych” 18.H. Izdebska za istotną przesłankę-pomyślności małżeńskiej uważa również umiejętność krytycznego oceniania przez partnerów
18 H. Stone, A. Stone, Podręcznik małżeństwa, Warszawa 1961, s. 239.w Ibidem, s. 240;15 J. Sirjamaki, Cnlture Configurations in the American Family,
w: J. T. Łandis i M. G. Landis (red.), Readings in Marriage and thę Family, New ’SPrlt 1953. ’
“ H, Izdebska, Przygotowanie do życia w rodzinie, Warszawa 1972, s 196.
149
własnej osoby oraz całego swego behawioralnego funkcjonowan ia 17. ' ■ >
Pierwszym istotnym procesem występującym w każdym nowo powstałym małżeństwie jest zjawisko wzajemnego przystosowywania się współmałżonków do siebie i do instytucji małżeństwa.
j „Małżeńska para — stw ierdzają W. W aller oraz H. Hill — roz- | poczyna swe małżeńskie życie z oddzielnymi systemami nawyków ! uformowanymi w rodzinie pochodzenia i w latach życia poza ro-
dziną. Po pewnym czasie małżonkowie tworzą wspólny system i nawyków poprzez modyfikację swoich starych nawyków” 18.
Podjęcie nowych ról społecznych, ról małżeńskich inicjuje proces specyficznej socjalizacji współmałżonków polegający na dostosowywaniu się do tych nowych ról (męża i żony). Obserwuje się też proces interakcji osobowości współmałżonków prowadzący do zmian osobowościowych m^ża i żony. Ogólnie możemy powiedzieć, że następuje przystosowanie seksualne, psychiczne i społeczno-kulturowe. Brak należytego przystosowania w którejkolwiek z wymienionych dziedzin powoduje zazwyczaj mniejsze lub większe perturbacje w życiu małżeńskim.
Istotną sprawą jest charakter więzi małżeńskiej. Według M. Ziemskiej opiera się ona „na uznaniu, akceptacji współmałżonka jako: 1) typu psychofizycznego męskiego lub kobiecego (związanego z nim stylu ubioru, sposobu bycia itp.), 2) towarzysza życia dzielącego troski i radości, darzącego uznaniem, podtrzymującego, służącego radą i pomocą, 3) osoby wykonującej zawód i biorącej udział w utrzym aniu domu, 4) partnera seksualnego, 5) ojca lub matki wspólnie posiadanych dzieci, 6) gospodarza lub gospodyni, 7) partnera w spędzaniu wolnego czasu i w życiu towarzyskim, 8) osoby kształcącej się i rozwijającej” 19,
Silna i trw ała więź małżeńska jest istotnym elementem sukcesu małżeńskiego. Pełny sukces w małżeństwie wymaga spełnienia jeszcze innych ^warunków, które wymieniają Burgess, Wallin
17 Sporo uwagi cechom warunkującym stabilność małżeństwa i rodziny poświęca N. G. JurkiewicZj Sowietskaja siemja. Funkcyi i uslowijastabilnosti, Mińsk 1970. ' ’ " ' • 1
18 W. Waller, R. Hill, Habit System s in; Married Life, w:-H.~ Rodman(red.), Marriage, Family and Society, New York 1965, s. 87.
19 M. Ziemska, Postawy rodzicielskie , Warszawa 1969, s. 118.
i Shultz. Należą do nich: 1) miłość i manifestowanie uczuć;2) właściwy kontakt seksualny; 3) wzajemna zależność emocjonalna współmałżonków; 4) zgodność w zakresie tem peram entu i cech osobowościowych; 5) wpływy w zakresie kulturowym; 6) posiadanie przez małżonków wspólnych interesów oraz interesów uzupełniających się; 7) skłonność do życia domowego;8) przekonanie o trwałości małżeństwa; 9) wspólne podejmowanie decyzji; 10) umiejętność przystosowania się 20. Do wymienionych warunków należałoby jeszcze dodać — za Bloodem i Wolfem — pełną wzajemnego zrozumienia wymianę poglądów i inform acji21. Cechą współczesnego małżeństwa jest mała na ogół różnica wieku między współmałżonkami22.
Ż chwilą powstania małżeństwo zaczyna w miarę możliwości organizować swój dom, wspólne własne miejsce zamieszkania. Wykonuje większość funkcji właściwych pełnej rodzinie.
Małżeństwo przed pojawieniem się dzieci jest jednym z etapów rozwojowych rodziny. Z chwilą urodzenia się dziecka czy dzieci małżeństwo nie przestaje być wydzieloną instytucją, jakkolwiek znajduje się wówczas w ram ach szerszej instytucji — rodziny.
Rodzina z młodszymi dziećmi. JZ chwilą urodzenia się w określonym małżeństwie dziecka zaczyna się następny etap rozwoju rodziny. Mamy już wówczas do czynienia z małą rodziną pełną, gdyż do instytucji małżeństwa dołącza się instytucja rodzicielstwa, a w grupie rodzinnej pojawia się stosunek rodzicielski.
Niektórzy autorzy skłonni są uznać za rodzinę pełną dopiero taką rodzinę, w której żyje co najmniej dwoje dzieci, twierdząc, że w rodzinie pełnej oprócz społecznych stosunków małżeńskich i rodzicielskich muszą istnieć jeszcze stosunki społeczne między rodzeństwem. Wydaje się jednak, że wspólne zaistnienie dwóch instytucji— małżeństwa i rodzicielstwa jest wystarczającym warunkiem powstania pełnej rodziny, a tym samym pojawienie się
20 E. W. Burgess, P. Wallin, G. D. Schultz, Courtship, Engagement and Marriage, Philadelphia—New York 1954, s. 267.
11 R. O. Blood, D. M. Wolfe, Husbands and Wives, The Free Press of Glencoe 196(J, ś. 224.
22 Świadczą o tym badania przeprowadzone w wielu krajach — m. in. w Polsce i Związku Radzieckim (A. G. Charczew, op. cit., s. 187 - 188).
151
już pierwszego dziecka powoduje przeskok rodziny niepełnej, jaką było przeddzietne małżeństwo, do małej rodziny pełnej.
W czasach współczesnych stw arzających możliwości świadomego regulowania urodzin istotną rolę w powstaniu rodziny dzietnej odgrywa potrzeba ojcostwa i macierzyństwa, cechująca każdego dorosłego człowieka o normalnie rozwiniętej osobowości. Z uwagi na tę właśnie potrzebę przejm uje się pierwsze dziecko w rodzinie na ogół z radością, o ile w danym momencie nie ma jakichś szczególnych przeciwwskazań.
Z chwilą pojawienia się małych dzieci rodzina przeorganizo- w uje swój tryb życia. Dla dotychczasowego współżycia małżeńskiej pary przeddzietnej wystarczała więź męża i żony. Mogli oni poświęcać sobie więcej czasu, intensywniej interesować się sobą, organizować wspólne rozrywki, a także więcej udzielać się na zewnątrz — w kontaktach towarzyskich czy. bardziej sformalizowanych kontaktach społecznych; mogli też łatwiej podejmować różnego typu prace zarobkowe. Obowiązki rodzicielskie zmieniają układ więzi wewnątrzrodzinnych — dziecko zaczyna w sposób istotny absorbować współmałżonków skierowując ich uczucia na nowe tory. Ojcowskie czy macierzyńskie zaangażowanie uczuciowe może osłabić bądź zacieśnić emocjonalną więź współmałżonków — w zależności od wielu współtowarzyszących czynników społecznych, psychicznych, osobowościowych. W każdym razie fakt posiadania dzieci z reguły obiektywnie wiąże rodziców nakładając na nich obowiązki, które muszą wspólnie wykonywać. Wejście w rodzicielskie role powoduje dalszy proces socjalizacji współmałżonków w rodzinie, k tóry możemy nazwać dorastaniem do ról rodzicielskich. M łodzi' ludzie muszą nauczyć się funkcjonowania w roli rodziców, opanować .umiejętności wychowawcze, we właściwy sposób ukształtować swoje związki psychiczne z dziećmi, wypracować rodzicielski autorytet. Muszą także w pewnej mierze dokonać istotnej korekty swej dotychczasowej aktywn o śc i ż.yciowej — obok innych dotychczasowych obowiązków przypada im bowiem w udziale opieka nad dziećmi i ich wychowywanie. J e ś li młodzi ludzie, nie zdadzą należycie życiowego, rodzicielskiego egzam inu/znajduje to swoje ujemne konsekwencje w. wychowaniu dzieci, więzi rodzicielskiej, a także niejednokrotnie ujemnie rzutuje na więź małżeńską, prowadzi do mał
1 KO
żeńskich konfliktów — czy to na tle kłopotów z dziećmi, czy też różnego rozumienia obowiązków rodzicielskich ojca i m a tk i23.
Nowe, absorbujące obowiązki rodzicielskie — jak już wspomniano — ograniczają zewnętrzne kontakty współmałżonków w okresie pielęgnacji małych dzieci będących w wieku przedszkolnym. Szczególnego nakładu pracy i konieczności przebywania w domu wymagają niemowlęta (0 - 1 rok życia), a także dzieci będące poniżej wieku przedszkolnego (od 1-go do 3-go roku ży-
>, cia). Zmniejsza się wtedy znacznie częstotliwość odwiedzania znajomych a nawet krewnych, niemal niemożliwe stają się wspólne małżeńskie wyprawy poza dom w celach rozrywkowych
: czy kulturalno-rozryw kow ych2i. Małżeństwo przeddzietne jest w pewnej mierze kontynuacją związków psychospołecznych i stylu życia z okresu narzeczeństwa. Pojawienie się małych dzieci zmienia dość radykalnie sytuację współmałżonków.
Wykrystalizowuje się struktura pełnej rodziny małej, system stosunków, więzi wewnętrznych. Jak zauważają M. Philips r i B. Wilson, stosunki w ewnątrz tego typu rodziny „obejmują wzajemne stosunki między rodzicami, stosunek rodziców do dzieci i stosunki między dziećmi” '25. Elementarnymi składnikami
43 Zdaniem W. I. Czekalina sprzeczności między rolami małżonków I rodziców, między rodzicami ą dziećmi, własnością osobistą, indyw!du- alnyml potrzebami a potrzebami rodziny są immanentną cechą rodziny i źródłem jej „wiecznego ruchu”. W. I. Czekalin, Dialektika sowriemiennoj monogamii. Tiezisy dokładow naucznoj konferencyt, Wołgograd 1966,
' S. 84 - 87. ' ,24 Twierdzenie to nie ma charakteru spekulatywnego, opiera się na
wynikach przeprowadzonych w Polsce badań empirycznych. Np. referując wyniki swych badań J. Sulims’ki pisze: „Z chwilą przyjścia na świat dziecka, a . zwłaszcza następnych dzieci, mała rodzina jak gdyby zamyka
" się w sobie. Z jednej strony brak czasu uniemożliwia jej wszelkie życie ; na zewnątrz, z drugiej zaś staje się w pewnym stopniu grupą «samo- .. wystarczainą». W rodzinach, w których żona nie pracuje i w których nie
korzysta się z pomocy dalszych krewnych przy opiece nad dziećmi, w yraźnie występuje izolacja małych rodzin nawet wobec rodziny szerszej”. , J. Sulimski, Procesy urbanizacji w strefie podmiejskiej Krakowa, Wrocław—Warszawa—Kraków, s. 99. (Podobne wyniki badań uzyskała M. Jarosińska, Pozafabryczne Środowisko społeczne młodych metalowców pochodzenia chłopskiego, „Studia Socjologiczne" 1964, nr 1. s. 93).
26 M. Philips, B. Wilson, (Smali Sociai Groups in England, University Paperback, London 1965, s. 89.
1 .......■.. / ' M A, - ' 153 '
s truk tu ry pełnej rodziny małej są jej członkowie. Możemy — zaH. Stasiakiem — opisać jej s truk tu rę (a właściwie tylko jeden z istotnych aspektów jej struktury) biorąc pod uwagę następujące relacje rodzinne: „1) być ojcem, 2) być mężem, 3) być matką, 4) być żoną, 5) być synem, 6) być bratem , 7) być córką, 8) być siostrą” 2S.
Z inicjatyw y Burgessa od dość już dawna analizuje się międzyludzkie stosunki w rodzinie w kategoriach grupy społecznej. Całość — jak dowodzi E. Nagel — jest czymś więcej niż sum ą części, w związku z czym zachowanie się poszczególnych jednostek w rodzinie (a także ich miejsce w rodzinie) wymaga zastosowania odpowiednich narzędzi pojęciowych, przy pomocy których można by dostatecznie precyzyjnie dokonać całościowego ujęcia elementów rodziny i procesów w1 niej zachodzących. Posłużenie się pojęciem grupy narzuca z kolei ujęcie wewnątrzro- dzinnej sytuacji w kategoriach ról i pozycji społecznych oraz. stosunków wewnątrzgrupowych z uwzględnieniem wzorów i norm je regulujących. Każdy z członków rodziny znajdujący się w którejś z wymienionych relacji rodzinnych pełni zarazem w ram ach swej rodziny określoną rolę społeczną i zajm uje zarazem określoną pozycję społeczną.
Każdy człowiek pełni określone role w kręgach i grupach społecznych, których jest członkiem. Podobnie jak aktor gra na scenie Ham leta czy Kordiana, tak człowiek „gra” określone role w realnym życiu z tym, że gra naprawdę, a nie tylko „na niby” jak to czyni aktor. Dlatego mówimy, że człowiek pełni role społeczne. Gdy jest lekarzem, to pełni rolę lekarza naprawdę, a nie udaje, że jest lekarzem, jak to czyni aktor grający na scenie teatralnej rolę lekarza. Sposób zachowania się i reakcji aktora na scenie, gdy ten na przykład gra rolę Hamleta, sprecyzował autor sztuki i w dużym stopniu reżyser. Natomiast sposób zachowania się i postępowania jednostki pełniącej określoną rolę społeczną „reżyseruję” samo społeczeństwo dzięki wytwarzaniu norm i wzorów zachowania, które precyzują daną rolę społeczną i zawierają
28 H. Stasiak, Rodzina miejska jako układ zachowań społecznych, w: S. Nowakowski (red.), Socjologiczne problemy miasta polskiego, Warsza-
dyrektywy postępowania obowiązujące człowieka pełniącego daną rolę. ‘
Podstawowe, globalne role w rodzinie — to role: męża i ójca, żony i matki oraz dziecka. Wyróżnić jednak można w ich ramach szereg szczegółowych ról. Na rolę (a raczej zespół dwóch ról) żony i matki składają się następujące wyspecjalizowane role: 1) gospodyni domowej, 2) opiekunki, 3) wychowawczyni, 4) osoby integrującej życie rodziny, 5) stałej partnerki seksualnej męża,6) partnerki towarzyskiej 27.
W skład ról męża i ojca wchodzą: 1) rola człowieka zabezpieczającego byt m aterialny rodziny; 2) rola wykonawcy prac szczególnie ciężkich w gospodarstwie domowym, 3) rola mniej na ogół zaangażowanego współwychowawcy, 4) rola stałego partnera seksualnego żony, 5) rola partnera zaspokajającego potrzeby emocjonalne członków rodziny, 6) rola partnera towarzyskiego.'
Rola dziecka w rodzinie uformowana jest z następujących „części składowych” : 1) syna lub córki, 2) brata lub siostry,3) trzeciorzędnego pomocnika w gospodarstwie domowym, 4) wychowanka, 5) ucznia, 6) partnera zaspokajającego potrzeby emocjonalne członków rodziny. Role poszczególnych członków rodziny — jak nietrudno zauważyć — zazębiają się nawzajem. Wiążą się ze sobą role dotyczące gospodarstwa domowego, role wychowawcy i wychowanka, role partnerstw a emocjonalnego, role partnerstwa towarzyskiego. Współmałżonków łączy jeszcze dodatkowo rola partnerstw a seksualnego.
Pozycje społeczne poszczególnych członków rodziny są pochodną charakteru stosunków, które ich łączą (podrzędności, nadrzędności, równorzędności). Ogólnie rzecz biorąc pozycja społeczna członka rodziny jest to miejsce, jakie zajm uje on w hierarchii społecznej wymienionej grupy. Ze względu na istnienie wspomnianej hierarchii występują w grupie niższe i wyższe pozycje społeczne. Zazwyczaj tak bywa, że najniższą pozycję społeczną mają dzieci a najwyższą ojciec — mąż. W czasach współczesnych pozycja społeczna żony przybliża się stopniowo do pozycji męża,
27 Z. Jankowa jest zdania, że żona pełni również funkcję organizatorki wolnego. czaśu 'w rodzinie.’ Z. Jankowa — referat wygłoszony z ramienia delegacji Związku Radzieckiego na XII Międzynarodowym Seminarium Badania Rodziny zorganizowanym w Moskwie.
ale zupełny egalitaryzm współmałżonków nie jest jeszcze — jak w ykazują badania empiryczne — zjawiskiem zupełnie powszechnym.
Możemy wyróżnić trzy rodzaje pozycji społecznych w rodzinie: 1) pozycję władzy, 2) pozycję autorytetu oraz 3) pozycję „miłości i względów”. O pozycji władzy decyduje jakość i zakres decyzji, jakie dana jednostka w odniesieniu do rodziny i je j członków może podejmować. Im więcej różnego typu decyzji rodzinnych może podejmować jednostką, im ważniejszych te decyzje dotyczą spraw , tym wyższa jest jej pozycja władzy.
Pozycję autorytetu mierzymy rozmiarami nieformalnego uznania, poważania, jakim cieszy się członek rodziny. Wysokość czyjejś pozycji autorytetu może odpowiadać wysokości pozycji władzy, jakkolwiek między tym i dwiema pozycjami zdarzają się także rozbieżności. Np. utrzym ujący rodzinę ojciec może mieć wysoką pozycję władzy z uwagi na ekonomiczne uzależnienie jej członków od siebie, a zarazem mieć niższą czy zupełnie niską pozycję au tory tetu z uwagi na niekorzystne cechy osobowości, niewłaściwy sposób postępowania itp.
O pozycji „miłości i względów” świadczy miejsce zajmowane w hierarchii emocjonalnego wartościowania utrwalonej w danej rodzinie. Zazwyczaj nie wszyscy członkowie rodziny darzeni są jednakowo silnym uczuciem; wokół jednych koncentrują się intensywne uczucia wszystkich pozostałych krewnych mieszkających „pod jednym dachem”, podczas gdy inni doznają tego w mniejszej mierze lub mniejsza liczba osób jest z nimi silnie związana emocjonalnie. Bywają dzieci szczególnie ukochane lub mniej łubiane; zdarzają się mężowie i ojcowie będący poza związkami emocjonalnymi ukształtowanymi w określonej rodzinie. Czyjaś pozycja „miłości i względów” może być co do swej wysokości zbieżna z pozostałymi dwiema pozycjami, zbieżna z jedną z nich, lub nie pozostawać w żadnej zbieżności z którąkolwiek z nich.
Pew ną nowością współczesności — jeśli chodzi o układ pozycji władzy w rodzinie — jest- tzW .rrędzina ^koncentrowana wokół matki. Z uwagi na długie codzienne przebywanie ojca poza domem związane z pracą zarobkową (zasadniczą i niejednokrotniejeszcze dodatkową), pracą społeczną itp., na bieżąco kieruje spra-
. : I
wami rodziny m atka — zwłaszcza, jeśli nie pracuje, łub pracuje v/ mniejszym wymiarze godzin. Dysponuje budżetem rodziny, decyduje o bieżących zakupach, nadaje kierunek wychowaniu dzieci, systematycznie kontroluje dzieci w zakresie wypełniania nałożonych obowiązków oraz zgodności zachowań z obowiązującymi norm am i28.
Z badań empirycznych przeprowadzonych w Polsce wynika jednak, że przynajmniej w naszym kraju rodzina skoncentrowaną wokół matki nie jest zbiorowością, w której „głową rodziny” byłaby matka 29. Na co dzień żona decyduje o wielu drobnych sprawach rodzinnych, gdy jednak chodzi o rozstrzyganie poważniejszych kwestii, udział męża w podjęciu decyzji jest konieczny, a jego głos — w większości rodzin — decydujący. Niemniej wydaje się, iż J. K. Pitts ma rację twierdząc, że żona (i matka) jest „ekspresywr.ym przywódcą” wewnątrz rodziny, przyczyniając się do wzrostu uczestnictwa jednostek w grupie rodzinnej, harmoni- ■zacji ról wewnątrzrodzinnych, rozładowywania napięć 30.
Członkowie rodziny małej powiązani są ze sobą następującymi rodzajami więzi: 1) ekonomiczną (wspólna własność, wspólne środki utrzybnania), 2) społeczną (związek ról społecznych, pozycji społecznych), 3) subiektywno-psychiczną (wyższe emocje, więź intelektualna, przyzwyczajenie do wspólnego obcowania itp.), 4) prawno-formalną. Poza tym wyłącznie już współmałżonków łączy jeszcze 5) więź seksualna. Pierwsza i czwarta więź mają charakter rzeczowy. Więzi trzecia i piąta mają charakter osobisty. Druga więź — z uwagi na to, że występuje w grupie małej — ma charakter pośredni (rzeczowo-osobisty).
Nietrudno zauważyć, że poszczególne więzi pozostają w zwią-
28 Z. Jankow a stw ierdza, że w decyzjach rodzinnych, w ew nątrz rodziny małej, coraz większą rolę zaczyna odgrywać żona i m atka. Decyduje ona
1 w Związku Radzieckim niejednokrotnie już nie ty lko o tym, jakich waż- J niejszych dokonać zakupów, ale ma istotny udział rów nież w decyzji
o zmianie m ieszkania, przeniesieniu się do innej miejscowości itp. Podobno 68% kobiet podejm uje tego rodzaju decyzje samodzielnie. (Z. J a n kowa, Referat... op. c it.) .'
29 Świadczą m. in. o tym m oje badania w uprzem ysław ianym rejonie ¿k o n iń sk im (Zl Tyszka, Przeobrażenia rodziny... op. cit., s. 234 - 236).L7,, 80 J. K. Pitts, The Structural-Functional Approach, w: II. T. ChristensenŁ (red.), Handbook of Marriage and th e Fam ily, op. cit., s. 63.
K C 1 R 7
zku z określonymi funkcjam i rodziny. W arto zwrócić uwagę na specyfikę ważniejszych funkcji w systemie rodziny małej.
Materialno-ekonomiczna funkcja rodziny znajduje swój specyficzny w yraz w gospodarstwie domowym rodziny małej. Jest ono prowadzone przez m ały zespół ludzi i fakt ten rzutuje w sposób istotny na sytuację wewnątrzrodzinną.
Obowiązki w gospodarstwie domowym są niebagatelną sprawą. Według M. Sokołowskiej „na podstawie licznych już obecnie opracowań można [...] z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że miejskie gospodarstwo domowe w krajach uprzemysłowionych pochłania około 50 godzin tygodniowo, to jest więcej (a w każdym razie nie mniej lub nie o wiele mniej) niż wynosi przeciętnie ustawowy tydzień roboczy w pracy zawodowej” *1. W rodzinach kobiet pracujących fak t ten stwarza ogromne problemy, gdyż zajęciami w gospodarstwie domowym zazwyczaj najbardziej obciążone są kobiety. W domu rodziny małej nie ma nie pracującej babci lub jakiejś innej krewnej, która mogłaby zająć się sprawami gospodarstwa domowego. Pomoc męża i dzieci jest w większości rodzin nierolniczych w tym zakresie niewielka **. Zona i zarazem m atka jest więc obciążona a raczej ogromnie przeciążona kum ulacją obowiązków domowych i zawodowych, związanych z pracą poza domem 33. Coraz częściej słyszy się zdanie, że tem u przeciążeniu trzeba w jakiś sposób położyć kres. W tym kierunku zmierza rozwój usług dla rodziny, o czym będzie
81 M. Sokołowska, Nieznane środowisko pracy: gospodarstwo domowe, „Studia Socjologiczne” 1963, nr 3, s. 163.
82 Wprawdzie A. Ł. Pimienowa pisze o stopniowych zmianach w podziale prac domowych, jakie daje się zaobserwować w rodzinach radzieckich. (A. Ł. Pimienowa, Usługi w siemje. Problemy byta, braka i siemji, Wilno 1970, s. 141-153). Niemniej zmiany te nie wydają się być już wystarczające, o czym zresztą może nas przekonać szereg badań przeprowadzonych w Polsce.
53 Dla przykładu przytoczę wypowiedź 53-letniej urzędniczki: „Pracowałam więc na dwa fronty — w domu i poza domem. Mąż pomaga! mi jak umiał, ale wiadomo, że w tej sytuacji główny ciężar zawsze spada na kobietę. Ja wiem, co to jest .kobieta prowadząca dom i pracująca zawodowo. Wierzcie mi, że siebie bynajmniej d o ‘świętych nie zaliczam, ale w wielu wypadkach to są istoty naprawdę święte. Za dużo dziś życie wy-: maga od kobiety”. (Fragment pracy ze zbioru prac konkursowych zatytułowanego Jaka jesteś rodzino?, Warszawa 1963, s. 310). |
jeszcze bliżej mowa w jednym z następnych rozdziałów. Mówi się też o niezbędności wychowania mężów i dzieci „dla prac domowych”. i
W ram ach legalizacyjno-kontrolnej funkcji rodziny małej nieco mniej się zaznacza czynnik kontrolny. Brak tu jest trzeciego (licząc wstecz) najstarszego pokolenia, które w rodzinie dużej jest dodatkową instytucją kontrolną, w rodzinach tradycyjnych nawet dość intensywnie funkcjonującą. Zakres kontroli oddzielnie mieszkających krewnych zazwyczaj maleje, jakkolwiek w środowisku chłopskim bardziej tradycyjnych wsi wyraźnie się jeszcze ża
lę znacza.W rodzinie małej w wykonywaniu socjalizacyjnej funkcji nie
bierze na co dzień udziału pokolenie dziadków, co ma swoje dodatnie i ujemne strony. Dodatnią stroną jest to, że świadomi swej rodzinnej wyłączności wychowawczej rodzice biorą zazwyczaj w miarę swych możliwości intensywniejszy udział w procesie wychowywania dzieci, a jako ludzie młodsi potrafią lepiej ukształtować swe dzieci dla współczesności i przyszłości. Za ujem ny skutek braku dziadków pod jednym dachem należy uznać trudności opiekuńczo-wychowawcze rodzin, w których oboje współmałżonkowie pracują poza domem. Nie ma ich kto w środowisku rodzinnym wyręczyć w obowiązkach wobec dzieci. Sytuacja staje się drastyczna szczególnie wówczas, gdy dana rodzina nie może liczyć na wystarczającą pomoc opiekuńczych i wychowawczych instytucji pozarodzinnych.
W czasach współczesnych funkcję nadawania przynależności klasowej rodzinie wypełnia wyłącznie rodzina mała, gdyż jedynie ona nadaje status społeczny swym członkom, zależnie od statusu społecznego „głowy rodziny”.
Świadomościowy model rodziny małej jest jeszcze dość zróżnicowany w zależności od strefy kulturowej, od kraju, a także przynależności klasowo-warstwowej. Do tej kwestii wrócimy jeszcze w rozdziale VI.
Stadium odchodzenia dzieci z rodziny. Na ogół w tym okresie rzadko spotykamy już małe dzieci, we współczesnych bowiem rodzinach różnica wieku dzieci nie jest zwykle duża. Najstarsze
| | dziecko opuszcza już jako dorosły osobnik dom rodzicielski, a po- ł zostałe rodzeństwo jest już co najmniej w wieku dorastania.i: ■ ■
15& 159
Opiekę fizyczną nad dziećmi rodzice już dawno m ają poza sobą; spełnili też już znaczną część obowiązków wychowawczych i czeka ich niezbyt daleka perspektyw a całkowitego odłączenia się od dzieci. Jak słusznie zauważa J. Sulimski, „w m iarę dorastania dzieci i nawiązywania przez nie własnych znajomości słabnie spoistość rodziny. Przyczynia się to do powrotu ich rodziców do bardziej aktyw nych form styczności, czy to na podstawie sąsiedztwa, czy naw et kontaktów towarzyskich opartych o dalsze znajomości” 34. Oparte na empirycznych podstawach twierdzenia Sulimskiego dotyczące jednego z typów rodzin (rodziny strefy podmiejskiej) można odnieść również do innych typów rodzin. Upoważniają do tego zarówno spostrzeżenia innych autorów, jak i potoczne naw et obserwacje.
Stosunki rodzice-dzieci w czasach współczesnych zazwyczaj dem okratyzują się w m iarę dorastania dzieci. Dość autorytatyw ne (jeśli nie autokratyczne) kierowanie dziećmi małymi polegające w znacznej mierze na egzekwowaniu nakazów, zakazów i poleceń stopniowo zastępowane jest uzgodnieniem, dyskusją z dorastającą młodzieżą, przekonywaniem jej. Zwiększa się liczba rodzin, w których młodzież traktow ana jest na zasadzie partnerstwa.
Na ogół rodzice m ają w tym okresie, to znaczy gdy dzieci są już starsze, więcej czasu dla siebie. Podobnie jak w okresie małżeństwa przeddzietnego, powstają obiektywne możliwości zacieśnienia więzi małżeńskiej, z czego bynajmniej nie wynika, że takie zacieśnienie musi w każdej rodzinie nastąpić. Wiele spraw może oddalić od siebie ludzi w trakcie dwudziestoletniego czy dwudziestokilkuletniego pożycia, wygasnąć mogą dawne uczucia, a narosnąć niechęci i uprzedzenia. Niekiedy następstwem odchowania dzieci jest wzrost indywidualistycznych tendencji jednego ze współmałżonków wyrażający się np. w szukaniu dla siebie na własną rękę towarzystwa osób obcych, tworzeniu własnych kręgów towarzyskich.- Zdarzają się też wypadki zdrady prowadzące do rozdźwięków w spokojnym dotąd życiu małżeństwa.
Stadium małżeństwa odłączonego od dzieci. Bardziej odpowiednie byłoby tu określenie, że-chodzi o małżeństwo opuszczone przez dzieci, gdyby nie to, że wyraz popuszczenie” nie jest jedno
34 J. Sulim ski, Procesy urbanizacji w strefie ' podmiejskiej, Krakowa , W rocław—Warszawa—Kraków 1967, s. 99.
znaczny i może mieć pejoratywne zabarwienie uczuciowe i moralne. Tymczasem opuszczenie rodziny pochodzenia przez dorosłe dzieci jest zjawiskiem naturalnym , którego nie można ujmować w kategoriach rzucenia na pastwę losu starzejących się rodziców. Z chwilą wkroczenia w wiek dojrzały przez potomka i uzyskania materialnej samodzielności (zdobycie zawodu itd.) systematyczne jego utrzymywanie przestaje być niezbędne, byłoby to wręcz pa- sożytnictwem z jego strony. Traci też rację bytu funkcja wychowawcza rodziny pochodzenia. Założenie przez syna lub córkę własnej rodziny prokreacji wiąże się w dobie obecnej z silną tendencją do oddzielnego zamieszkania poza domem rodziców i prowadzenia własnego gospodarstwa domowego.
Omawiane obecnie, końcowe stadium rodziny rozpoczyna się wówczas, gdy ostatnie dorosłe dziecko odłączy się na stałe od rodziny pochodzenia usamodzielniając się. Dla współmałżonków jest to już nierzadko okres wchodzenia w starość, wkraczania w wiek emerytalny. W wypadku jednak posiadania jednego lub tylko dwojga dzieci o niewielkiej różnicy wieku okres osamotnienia może nastąpić znacznie wcześniej niż bezpośrednio przed przejściem na emeryturę, zwłaszcza jeśli małżeństwo zostało zawarte w młodym wieku.
M aterialne i pozamaterialne obowiązki rodziny znacznie się wówczas zmniejszają. Kończy się wieloletnia odpowiedzialność za dzieci, następuje metrażowe „rozgęszczenie” mieszkania. Mogłoby się wydawać, że jest to okres wzrostu pomyślności zredukowanej napowrót rodziny. Samopoczucie jednak osamotnionej małżeńskiej pary jest zazwyczaj ambiwalentne. Zadowolenie płynące z doprowadzenia dzieci do samodzielności, duma z ich ewentualnych osiągnięć łączy się z przykrym poczuciem „ubytku” ludzi bliskich, z poczuciem prawie całkowitej u tra ty cenionych codziennych uprzednio kontaktów społecznych ze swym potomstwem. Odejście dorosłych dzieci jest także zazwyczaj dla rodziców zapowiedzią zbliżającej się starości. Trzeba przeorganizować swe życie, niejednokrotnie też zmienić hierarchię wartości i celów, jeśli nadal chce się żyć względnie pełnym jeszcze życiem.
Dla socjologa dyscypliną pomocniczą w studiowaniu ostatniego okresu cyklu życiowego rodziny jest gerontología — nauka o procesach starzenia się człowieka, uwzględniająca również społeczne
!1 — Socjo log ia ro d z in y ...
i psychospołeczne aspekty tych procesów. Starzenie się wywiera istotny wpływ na dalsze współżycie małżonków, ich związki z rozproszoną rodziną dużą i światem zewnętrznym. Czas starzenia się i starości jest to etap życia, w którym zadowolenie z życia, jego afirmacja zależy w znacznej mierze od przeszłości człowieka, od tego, jak przeżył kilkadziesiąt minionych lat. Ważą tutaj w dużej mierze również minione lata życia rodzinnego. Jes t to okres „procentowania” lub „nieprocentowania” całej poprzedniej egzystencji rodzinnej. Może dominować wówczas poczucie zadowolenia związane z właściwym wychowaniem dzieci i należytym przygotowaniem ich- do samodzielnego życia. Innym źródłem zadowolenia może być właściwe, pomyślne pożycie małżeńskie w przeszłości, stwarzające dalsze podstawy wspólnoty emocjonalno-inte- lektualnej w okresie starości. A lternatyw na sytuacja będzie polegać na utrzym ywaniu się negatywnych stanów emocjonalnych z powodu „zmarnowanego życia”, na poczuciu obcości współmałżonków w stosunku do siebie, powodowanym wieloletnimi konfliktami, pretensjam i, niesnaskami, sprzeniewierzeniami godzącymi. w wartości cenione przez małżeńskiego partnera.
Na ogół istotną sprawą dla „osamotnionego” małżeństwa jest podtrzymywanie styczności i więzi emocjonalnej z usamodzielnionymi dziećmi i ich rodzinami prokreacji. Tą drogą dziadkowie zaspokajają w znacznym stopniu potrzebę intymnych kontaktów emocjonalnych, czują się związani z młodym pokoleniem, służąc bardzo często radą i pomocą.
2. Procesy socjalizacji w rodzinie małej
Rozważając procesy socjalizacji w rodzinie ujmiemy je głównie z socjologicznego punktu widzenia. Problemami socjalizacji zajmują się również inne dyscypliny naukowe — szczególnie psychologia i pedagogika. b : /
Psychologia bada głównie wewnętrzne mechanizmy formowania się osobowości jednostki-'oraz prawidłowości jej zachowania w aspekcie oddziałujących bodźców społecznych, sytuacji' społecznych. Zainteresowania psychologa anałi.zującego'proees socjalizacji koncentrują się wyraźnie na psychicznej i behawioralnej !
162
aktywności jednostki ludzkiej w kontekście oddziaływań społecznych, powodujących stopniowe, osobowościowo-bęhawioralne zmiany jednostki. Interesują go też procesy między jednostkowych interakcji, które też są przezeń zazwyczaj ujmowane z punktu widzenia jednostki.
Pedagog kładzie w swych analizach szczególny nacisk na wypracowanie praktycznych dyrektyw socjalizacji rodzinnej, a szczególnie rodzinnego wychowania, uzasadniając empirycznie i teoie-tycznie (w tym również aksjologicznie) określone sposoby działania. ■ ...
i Socjologa interesuje przede wszystkim to, w jaki sposób oddziaływania w skali mikro- i makrospołecznej przygotowują człowieka do pełnienia określonych ról, jak proces socjalizacji czyni z człowieka element funkcjonalny w społeczeństwie oraz w poszczególnych grupach społecznychjInteresujący jest proces w rastania jednostki w kulturę społeczeństwa oraz subkulturę środowiska, a także przebiegi» oraz mechanizmy tych wszystkich procesów. Oczywiście w dobie integracji nauk trudno byłoby nakreślić ścisłą linię oddzielającą czy ¡wręcz odcinającą przedmiot zainteresowań socjałizacyjnyeh socjologa od analogicznych zainteresowań psychologa i pedagoga. Analizy poszczególnych dyscyplin społecznych niewątpliwie w wielu wypadkach spotykają się i przecinają nawzajem. Socjologiczną analizę socjalizacji spośród innych analiz wyróżnia jednak położenie szczególnego nacisku na wszystkie zjawiska i procesy, o których była już powyżej mowa.
/Socjalizacja w rodzinie jest~interesująca dla socjologaTz tego \ względu, że „rodzina nowoczesna, stwarzająca w arunki współ- J noty intelektualnej i moralnej, stanowi bardzo istotny czynnik j pośredniczący pomiędzy jednostką a społeczeństwem jako całością, j Wywiera ona duży wpływ na ustalenie zakresu i charakteru par- i tycypacji kulturalnej swych członków i jest ogniwem kształto-J
1 wania się opinii i postaw ” ” , . r-— -..—— —Istotną sprawą jest samo określenie socjalizacji w. kategoriaćfi
socjologicznych. Według Ogburna i Nimkoffa „proces, W toku . którego jednostka przekształca się w osobę, socjologowie nazy
“ A. Kłoskowska, Kultura masowa. K ry tyk a i obrona, Warszawa 1964,S. 136. . v ■ ■
u ’ 163
w ają socjalizacją” 3®. |A utorzy stwierdzają, że noworodek rodzi się „zwierzęciem ludzkim”, jest jedynie anatomicznie i fizjologicznie ukształtowanym organizmem i dopiero poprzez styczność z kultu rą społeczeństwa uczłowiecza się. Stanowisko autorów jest właściwe, gdyż jak wiadomo, dopiero w stycznościach społecznych jednostka uczy się działać, mówić i myśleć. Opanowuje wzory ludzkiego działania i wzory ludzkich, emocjonalnych reakcji. Dzięki tem u staje się członkiem ludzkiej społeczności, staje się człowiekiem. O tym, że bez reszty jednostkę uczłowiecza społeczeństwo świadczyć może przykład dwojga tzw. „dzieci wilczych” odnalezionych w Indiach. Były to dzieci przypuszczalnie jeszcze w okresie niemowlęcym porzucone przez matkę, wykarm ione następnie przez wilczycę i otoczone fizyczną opieką przez wilki. K iedy je następnie odnaleziono i wróciły do społeczności człowieczej, w ich zachowaniu i reakcjach nie było niczego ludzkiego. Poruszały się -na czworakach, jadły jak wilki, wydawały wilcze,nieartykułowane dźwięki.
Niezwykle istotne jest włączenie jednostki w procesie socjalizacji w system ról społecznych. Jest to jeden z podstawowych mechanizmów socjalizacji. „Biologiczne dyspozycje jednostki — stw ierdza Florian Znaniecki — zostają włączone do wzorów kulturowych wielu ról społecznych [...jfjtola społeczna dziecka od chwili urodzenia obejmuje, z jednej strony, obowiązek dorosłych dbania o zaspokojenie jego potrzeb organicznych, odpowiadania na przejaw y jego popędów biologicznych, pomocy i nadawania k ierunku jego zachowaniu się nerwowo-mięśniowemu, nagradzania biologicznie motywowanego zachowania się uważanego za pożądane i przeciwdziałania zachowaniu się uważanego za niepożądane, pobudzania rozwoju doświadczeń zmysłowych i symbolicznych. Z drugiej strony spotykam y się ze wzrastającymi oczekiwaniami dorosłych, że dziecko będzie pozytywnie reagować na ich czynności oraz zaakceptuje przekazywaną mu myśl, iż tak Właśnie obowiązane jest postępować” 37. Zachodzi analizowanie potrzeb i popędów jednostki w ten sposób, iżby powodowały one reakcje i zachowania zgodne'z-system em wzorów, norm i war-
35 W. F. Ogburn, M. F. Nimkoff, Handbook of Sóciology,-London 1347;s. 83. ' ' ,
37 F. Znaniecki, N auki o kulturze, Warszawa 1971, s. 694.
i tości kultury społeczeństwa (wprowadzanie w kulturę społeczeń-1 stwa) oraz subkultury węższego środowiska, w którym tkwi socja
lizowana jednostka 01iviera BuriS eaipressis uerbis stwierdza, że „«socjalizacja» jest definiowana jako przygotowanie do pełnienia ról społecznych” 38. Uzupełnieniem tógo stanowiska może być sformułowanie R. Hilla, iż „socjalizacja jest określona jako proces uczenia się, poprzez który jednostka ""jest' przygotowywana do sprostania wymogom, które społeczeństwo stawia jej zachowaniu w różnorodnych społecznych sytuacjach” 39.
Rola społeczna nie jest samoistnym elementem zawieszonym w amorficznej masie społecznej; jest elementem strukturalnym grup i kręgów społecznych, które nadają jej określoną treść i sens. Rola społeczna może być pojmowana jedynie jako element systemu ról społecznych zorganizowanych w ramach grupy społecznej, kręgu czy instytucji.¿IZwiązek roli zarówno z osobowością jak i społeczeństwem, jego kulturą i subkulturam i najsilniej zaznacza się w ramach grup m ałych40. Stąd też płynie ich ogromna, socjalizująca rola. Szczególnie w tym zakresie wyróżniają się te grupy małe, które są grupami podstawowymi i zarazem grupami odniesienia w stosunku do socjalizowanej jednostki-^ednostka — zwłaszcza niedorosła — głównie za ich pośrednictwem interna- lizuje ogólnospołeczną i środowiskową kulturę — szczególnie jej elementy behawioralne i aksjologiczne.
zasadnicze socjalizacyjne znaczenie ma wśród grup małych | rodzina. W stosunku do niedorosłego potomstwa jest ona'głów-.( nym, najskuteczniejszym narzędziem transmisji ogólnospołecznej i kultury (a szczególnie jej elementów behawioralnych i aksjolo- I gicznych) oraz klasowo-warstwowych i środowiskowych subkul- \ tur. Socjalizuje ona również dorosłych osobników — w tym także l współmałżonków. Podjęcie każdej nowej, istotniejszej roli przez
38 O. Burić, Socjalizacja jako fu n kc ja rodziny , „Kwartalnik Pedagogiczny” 1971, nr 4, s. 61.
39 R. Hill, „Family Socialization for Work Roles”, Opracowanie powielone, przygotowane na światowy Kongres Psychologów w Moskwie w 1966 r., s. 1.
40 Grupą frialą nazywamy w socjologii niewielki, spójny zespół liczący do kilkunastu osób obcujących ze sobą zazwyczaj „twarzą w twarz” i powiązanych głównie wiązią osobistą.
człowieka dorosłego — a więc także podjęcie najpierw roli współmałżonka a później rodzica (tzn. roli ojca lub matki) powoduje efekty socjalizacyjne w stosunku do jednostki obejmującej nową rolę. Trzeba przystosować się do swej nowej roli, a także do oddziaływania ról, które z nową rolą są w interakcji. W ramach grupy małej trzeba też przystosować się do osobowości jednostek, z którym i zostaliśmy rolami powiązani (proces interakcji osobowości). Dorośli ludzie podlegają więc również procesom socjalizacji — nieraz zresztą dość intensywnym, o czym nie zawsze się pam ięta pełniąc różne role zawodowe. Szereg procesów adaptacyjnych można ujmować w kategoriach szeroko pojętej socjalizacji — nawet proces urbanizacji społecznej, który możemy potraktować jako szczególny rodzaj czynnej adaptacji^ Chłop więc, który przeniósł się ze wsi do miasta, podlega socjalizacji w związku z oddziaływaniem nań nowego środowiska miejskiego i w związku ze swym działaniem w tym środowisku. fj Najintensywniejszym jednak procesom socjalizacji podlega
z'' reguły osobnik niedorosły — niemowlę, dziecko przedszkolne i szkolne, niepełnoletnia młodzież. Dla tej kategorii osobników rodzina jest miejscem szczególnie intensywnej socjalizacji.
Można wyróżnić podstawowe kierunki socjalizacyjnego oddziaływania rodziny oraz w sposób ogólny scharakteryzować mechanizmy tego oddziaływania. Niemniej niezbędna jest jeszcze pewna ilość uściśleń w tym zakresie, skonstruowanie zweryfikow anych empirycznie ogólniejszych twierdzeń tworzących spójny system teoretyczny porządkujący i wyjaśniający mnogość różnorodnych zjawisk, potrzebne jest szczegółowsze i bardziej niezawodne określenie zależności zjaw isś^„Trzeba będzie czasu i wysiłku — stwierdza G. A. Kooy — zanim będziemy mogli dysponować logicznie spójnym zbiorem hipotez o znaczeniu współczesnej rodziny, jakp nośnika różnorodnych wpływów środowiskowych, transform ujących nową ludzką istotę w dorosłego człowieka przystosowanego do swojego społeczeństwa bądź protestującego przeciwko niem u” 41. Na razie więc omawiamy problem w takim zakresie, na jaki pozwala nam obecny, stan wiedzy. j \
w G. ¿V. K ooy, Młodzież holenderska: postawy seksualne a pedugogic^ tv\ł klim at w rodzinie pochodzenia, ,jŁ^attaVn\k ‘Pedagogiczny” WU, ot 4,
I Socjalizacja rodzinna według Ch. P. Loomisa i J. A. Beegle’a sprowadza się głównie do wpajania jednostkom następnej generacji najbardziej istotnych elementów kulturowego systemu po-j' przedniej generacji oraz na wprowadzaniu członków tej generacji zarówno w role rodzinne jak i pozarodzinne funkcjonująca w innych grupach i instytucjach społeczeństwa globalnego 42.j A. G. Charczew słusznie stwierdza, że „rodzina nie tylko pfze f kazuje, ale i tworzy wartości duchowe, takie jak: małżeńska i rodzicielska miłość, szacunek i miłość dzieci do rodziców, solidarność rodzinna” 43. Te wytworzone wartości też uczestniczą w pjp- ces’ięc.socjalizacji, w internalizowanyćh potomstwu treśc iac ł^ f
j Warto dokonać ogólnej klasyfikacji socjalizujących elementowy rodziny.
Po pierwsze, mamy do czynienia z oddziaływaniem poszczególnych ról rodzinnych na osobowość pełniących je osób. Role te zawierają odpowiednie powinności i zakazy, wzory zachowań i działań w określonych sytuacjach. Jednostka internalizuje normatywne, behawioralne i związane z działaniem składniki pełnionych ról rodzinnych.
Po drugie, spotykamy się z oddziaływaniem systemu powiązanych ze sobą ról rodzinnych oraz oddziaływaniem ich in terakcji. Interakcja ról męża i żony, ojca i matki, rodziców i dzieci, wiążąca się z tą interakcją sieć wewnątrzrodzinnych więzi społecznych, działań i zachowań stwarza określony typ środowiska społecznego, posiadającego zdolność silnego wpływu na osobowość potomstwa, a także w pewnej mierze na osobowość rodziców. Wkraczamy tu w problem atykę oddziaływania szeroko pojętej struktury rodziny na osobowość jej członków, a szczególnie dzieci.
Po trzecie wreszcie, dostrzegamy wpływ materialnego i kulturalnego środowiska domu rodzinnego na osobowość jej członków, a szczególnie na osobowość dzieci.J
Klasyfikację oddziaływań rodżinnych na dziecko należy przeprowadzić jeszcze z innego punktu widzenia. Już w przedwojennym okresie Z. Mysłakowski stwierdził, że jest „dość powszechnie
w Ch. P. Loomis, J. A. Beegle, Rural Sociology, Englewood Cliffs 1957, >.59-60.
.K.G.•Charczew, op. eft., s. 4.
: ,/ ' 167
już przyjmowane w nauce "o wychowaniu rozróżnienie pomiędzy samorzutnym i a intencjonalnym i (planowanymi) czynikami wychowania. Samorzutnymi czynnikami nazwiemy takie, które wynikają z ogółu faktów i warunków życia społecznego w danej grupie i nie są wyrazem niczyjej woli pedagogicznej w ciaśniejszym j tego słowa znaczeniu” 44. Stosując owo wskazane przez Mysła- j
kowskiego rozróżnienie do środowiska rodzinnego wyróżnimy w jego ram ach z jednej strony bodźce spontaniczne, wychowawczo niezamierzone, z drugiej zaś strony zaplanowane, świadome działania wychowawcze skierowane na dzieckp, mające w intencji rodziców spowodować określone efekty wychowawcze, zgodne z ich założeniami i celami wychowawczymi.. Szczegółowsze roz-j różnienie oddziaływań rodzinnych prowadzi do następującej ich1 klasyfikacji:
1. Oddziaływania niezamierzone, obojętne z wychowawczego punktu widzenia. Przyjm ując bardzo skrajny pogląd można by założyć, że w ogóle nie ma takich sytuacji rodzinnych, które byłyby-całkowicie wychowawczo obojętne, które choćby pośrednio nie oddziaływały dodatnio lub ujemnie w jakiejś minimalnej mierze. Gadatliwość czy małopiówność rodziców, ich szybkie czy powolne reakcje,-ekspresywriość czy powściągliwość w drobnych nawet sprawach życiowych — wszystko to można by próbować ująć w kategoriach wpływu wychowawczego na potomstwo. Nie określając jednak dokładnie, gdzie leży granica między nieobojętnym i a obojętnymi wychowawczo spontanicznymi wpływami j rodziny, można teoretycznie, w oparciu o racjonalno-logiczną analizę, wyróżnić takie strefy bodźców wewnątrzrodzinnych, które i praktycznie nie m ają widocznego wpływu na młodszą generację.
2. Rodzinne oddziaływania niezamierzone, instrumentalne, t nieobojętne z wychowawczego punktu widzenia, mogące mieć i wpływ dodatni lub ujem ny. Przykładem mogą tu być polecenia | wydawane przez rodziców dzieciom mające inne cele niż wycho- I wawcze (np. polecenia m ające ulżyć matce w pracach domowych), | a mimo to — niezależnie od intencji rodziców — wywołujące I efekty socjalizacyjne. Nie jest tp właściwie oddziaływanie sens u |
u z . M ysłakowski, R o d z in a wiejska jako środowisko wychowawcze, Warszawa 1931, s. 24.
A
stricto wychowawcze, brakuje bowiem świadomych zamiarów wychowawczych i wyraźnie założonego wychowawczego celu.
3. Rodzinne oddziaływanie niezamierzone sytuacyjne —■ mające dodatni lub ujemny wpływ na dzieci. Przykładem mogą tu być permanentne ostre kłótnie małżeńskie w obecności dzieci, wywołujące oczywiście ujemne efekty socjalizacyjne, Do tej sfery oddziaływań — w tym wypadku już dodatnich — należeć też będzie np. udzielająca się dzieciom pracowitość, czy obowiązkowość rodziców. Proces ten J. Chałasiński nazwał „wychowaniem przez życie”, które jednak należy wyraźnie odróżniać od ściślejszego rozumienia wychowania. ‘ , ,
4. Zamierzone oddziaływania rodziny na dziecko’(oddziaływanie rodziców, starszego rodzeństwa) będące oddziaływaniem wychowawczym sensu stric to15. Przykładem może tu być nagroda za dobre sprawowanie lub dobre wyniki w nauce albo krytyka niewłaściwego postępowania dziecka. W stosunku do tak pojmowanego wychowania socjalizacja jest pojęciem szerszym, nadrzędnym; obok bowiem wpływów wychowawczych obejmuje również inne wymienione wyżej wpływy kształtujące osobowość, zachowanie oraz interakcje społeczne wychowanka.
5. Regulatywne działania rodziny selekcjonujące oddziaływanie czynników pozarodzinnych. Jeśli selekcja pozarodzinnych bodźców i treści docierających do dzieci jest ze strony rodziców świadoma i wypływa z dążeń wychowawczych, mamy wówczas do czynienia z pewną odmianą działalności wychowawczej. W wy- padkach jednak, gdy regulatywność ta nie jest rezultatem zamiarów wychowawczych, a wynika z cech strukturalnych rodziny, występuje jako pochodna kulturalnego i materialnego poziomu życia rodziny — w tych wypadkach mamy do czynienia ze specyficznym,. odrębnym rodzajem socjalizacyjnej funkcji rodziny, która występuje wówczas w roli niejako „sita selekcyjnego”, wpływając spontanicznie, w sposób niezamierzony na strumień
45 „Mówiąc o wychowaniu mamy na myśli bezpośrednie lub pośrednie, oddziaływanie osoby lub osób na inną osobę czy osoby, które socjalizuje, ij. przysposabia przedmiot oddziaływań do pełnienia ról społecznych”. Cz, C z a p ó w Rodzina a wychowanie, Warszawa 1968, s. 20. Należałoby jeszcze dla uniknięcia nieporozumień dodać, że chodzi tu o oddziaływanie świadome. ^
169
zewnętrznych, pozarodzinnych socjalizujących bodźców, mających szanse dotrzeć lub docierających do wychowanka.
Warto postawić pytanie, na czym polega socjologiczny aspekt socjałizacyjnej funkcji rodziny. Począwszy od Ch. H. Cooleya, który wyraźnie sprecyzował problem atykę małych grup społecznych i socjalizacji w rodzinie, proces socjalizacji niejednokrotnie był rozważany przez wielu autorów, w ostatnich dziesięcioleciach szczególnie przez psychologów społecznych, którzy koncentrowali uwagę głównie na socjopsychologicznych mechanizmach tego procesu, mniej angażując się w sprawy jego ogólnospołecznego kontekstu. Socializacyjna funkcja rodziny — w wypadku położenia szczególnego nacisku na jej socjologiczny aspekt — polegałaby na wypełnieniu następujących zadań:
1. Przekazywanie potomstwu wiedzy o świecie przyrodniczym i społecznym. Wiedza ta staje się podstawą racjonalnego zachowania i działania socjalizowanej jednostki.
2. Wdrożenie umiejętności i nawyków posługiwania się przedmiotami otaczającego świata — zwłaszcza przedmiotami kultury m aterialnej. Proces ten jest szczególnie intensywny w okresie niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa.
3. Wdrażanie zachowania i działania adekwatnego do wymogów społecznych danego społeczeństwa i środowiska — internalizacja norm i wzorów.
4. Przekazywanie potomstwu systemu wartości uznawanych i stosowanych w ocenach przez dane społeczeństwo i dane środowisko. System ten w miarę postępów socjalizacji stymuluje motywację działania i zachowania się dzieci oraz w coraz większej mierze wyznacza ich cele działania. Cele zresztą mogą być też przekazywane w gotowej, zwerbalizowanej postaci. Z tą Sferą socjalizacji rodzinnej wiąże się wychowanie ideologiczne,-a w części ro d z in — specyficzna odmiana wychowania ideologicznego — wychowanie religijne, które zresztą Współcześnie często w praktyce życia rodzinnego współwystępuje z jednoczesnym wpajaniem elementów ideologii świeckich.
5. InternalizowanieA sposobów działania m ających prowadzić J do wskazanych celów. Te same cele — jak wiadomo -— można..j osiągać w to iny sposób, przy zastosowaniu rożnych środkówj\ postąpowania^ ióoc\a\\xac\u rodzinna preieruje takteS
-
lub inne schematy w zależności od typu społeczeństwa, typu kultury, związków klasowo-warstwowych oraz ideologicznych określonej rodziny. Zresztą to ogólnospołeczne, kdlturowe, klasowo- -warstwowe oraz ideologiczne zróżnicowanie rodzinnej socjalizacji przejawia się we wszystkich pozostałych wymienionych jej dziedzinach, a szczególnie w sferze internalizowania norm ,' wzorów zachowania i wartości.
6. Przekazywanie dorobku społeczeństwa w zakresie kultury duchowej. Mamy tu do czynienia z wprowadzaniem młodego pokolenia w różne dziedziny twórczości. Młodzież uczy się rozumieć tę twórczość i przeżywać ją oraz przyswaja sobie jej wyniki. Oczywiście poszczególne typy rodzin przekazują różne treści w tym zakresie, a istotnym współpartnerem rodziny w tym zakresie jest szkoła. - ■. 1 ' . ; ’‘ Vv ■
Warto poświęcić nieco uwagi samemu procesowi'rodzinnej socjalizacji. Proces ten realizuje się głównie poprzez: 1) przykład i naśladownictwo, 2) system nakazów, i zakazów, 3) działalność inspirującą ze strony osób socjalizujących pobudzającą odpowiednio ukierunkowaną aktywność wychowanka, 4) system kontroli społecznej współwystępujący z systemem sżeroko rozumianego , nagradzania i szeroko rozumianej represji. OczyWiścię, wszystkie te rodzaje oddziaływania nie są jednostronne, uwikłane są w procesy obustronnej interakcji, w której bierze aktywny udział zarówno socjalizowaną jednostka, jak i socjalizująca rodzina — ą szczególnie rodzice.
Jeśli chodzi o współczesne rodziny, to socjalizacja nie jest jednostronna również , i ;w tym sensie, że nie ogranicza się do oddziaływania rodziców na dzieci. Mamy również do czynienia z socjalizacyjnym oddziaływaniem dzieci na rodziców-"A. ^Kłos- kowska przytacza klasyfikację kultur dokonaną przez M. Mead, która wyróżniła kultury postfiguratywne, konfiguratywne i pro-
• figuratywne. „W pierwszych Judzie uczą się od swych przodków, w drugich — od swych współczesnych, w trzecich —. starsi przejmują wiedzę od swych dzieci” 46. Zdaniem Kłoskowśkiej w społeczeństwie współczesnym mamy do czynienia ze wszystkipai
Kłoskcrwska,, Rodzina jako czynnik transmisji i twórczości kultu- aKwartalmk Pedagogiczny” 1971, nr 4, s; 89.
trzem a rodzajami uczenia się. W rodzinach m ających potomstwo już choćby w wieku dorastania (w wieku przynajm niej kilkunastu lat) proces socjalizacji jest dwustronny. W szybkozmien- nym obecnie życiu społecznym młode pokolenie dorasta w innych zupełnie w arunkach niż dorastali rodzice; chłonie szeroko socjalizujące treści pozarodzinnego współczesnego świata, lepiej się niejednokrotnie doń dostosowując niż ukształtowani osobowościo- wo w. przeszłości rodzice. Młodzież m anifestuje nowe postawy, nowe potrzeby. Rodzice w, trakcie rodzinnego współżycia ze swymi dziećmi znajdują się niejednokrotnie w takiej sytuacji, że muszą przyjąć punkt widzenia swych dzieci, dostosować się do ich dążeń, stylu bycia, kultywowanych wartości — tym bardziej, że jesteśm y obecnie świadkami emancypacyjnych dążeń i emancypacyjnych osiągnięć młodzieży, tworzącej swoją własną subkulturę, własne kanony postępowania pielęgnowane w koleżeńskich środowiskach. W trakcie międzypokoleniowych kontrowersji zmieniają się niejednokrotnie stereotypy wychowawcze rodziców, a nawet pozawyehowawcze sądy i wartościowania. Współczesność wywiera nacisk na średnie pokolenie także poprzez potomstwo.
Można ogólnie powiedzieć, że socjalizacyjno-wychowawcza funkcja rodziny uległa dość istotnym przeobrażeniom w porów
n a n i u choćby z wiekiem dziewiętnastym. Rodzina była i jest chronologicznie pierwszym i zarazem najsilniej oddziałującym na dzieci środowiskiem społecznym. Nie jest prawdą, że w cza-
_sach współczesnych wychowawcza funkcja rodziny miałaby rzekomo tracić na znaczeniu, ulegać powolnemu zanikowi. Faktem jest, że zmalał zakres tej funkcji, ale zarazem trzeba wziąć pod uwagę to, iż wzrosła jej intensywność na zawężonym polu działania. Powstaje coraz więcej rozrastających się środowisk miejskich, które obok korzyści socjalizacyjnych powodują również szereg specyficznych trudności wychowawczych płynących m. in. z anonimowości jednostki w środowisku miejskim, a zwłaszcza wielkomiejskim, z rozluźnienia więzi pozarodzinnych wspólnot społecznych i zmniejszenia oddziaływania i kontroli z ich strony; | S tąd płynie m. in. konieczność intensywniejszej, rekompensacyjnej działalności wychowawczej rodziny. "Warto dodać, że rodzina*' uzyskuje obecnie nowe możliwości nowoczesnego socjalizacyjn
-wychowawczego oddziaływania na potomstwo w związku z rozwojem jej funkcji emocjonalno-ekspresyjnej.
K ontrow ersyjną sprawą, wywołującą przeciwstawne sobie stanowiska, jest wpływ zatrudnienia zawodowego kobiety poza domem na jej możliwości socjalizacyjno-wychowawcze w domu. Z jednej strony upowszechnił się dość szeroko pogląd, że praca ta ogranicza socjalizacyjno-wychowawcze możliwości matki. Nowsze jednak badania w Stanach Zjednoczonych, a także kontynuowane przez N. Chmielnickiego na Śląsku prowadzą jednak do wniosku, że tylko w części wypadków tak się dzieje 47. Dla procesu socjalizacyjno-wychowawczego w rodzinie większe znaczenie ma silnie rozwinięta intym na więź osobista o optymalnym nasyceniu emocjonalnym oraz umiejętność organizacji działań wychowawczych niż częstotliwość i czas trwania kontaktów społecznych.
Z drugiej strony — jak już wspomniano — rodzina dzieli się w czasach współczesnych swym socjalizacyjno-wychowawczym oddziaływaniem z coraz większą liczbą instytucji. Oprócz bardziej tradycyjnej instytucji, jaką jest szkoła, pojawiły się żłobki, przedszkola, świetlice przyszkolne, masowe organizacje młodzieżowe, środki masowego przekazu, a szczególnie odznaczająca się dużą siłą oddziaływania telewizja. W szystkie te instytucje powodują zamierzone bądź niezamierzone skutki socjalizacyjno-wychowawcze, w jednych wypadkach dodatnie — w innych ujemne. Powstał zarazem problem organizacji współdziałania rodziny przynajmniej z częścią tych instytucji, nie rozwiązany w wystarczającej mierze do dzisiaj.
Obok prawidłowej czy względnie prawidłowej socjalizacji występującej w większości rodzin — w niektórych z nich może zaistnieć socjalizacja skrajnie nieprawidłowa, którą nazywamy wykolejeniem społecznym. Wykolejenie społeczne polega na wpajaniu jednostce norm, wzorów postępowania, wartości, motywacji działania, instrum entalnych schematów (osiągania celów) sprzecznych z kulturą społeczeństwa globalnego. Najjaskrawiej zjawisko to występuje w rodzinach marginesu społecznego, ciążących ku fubkulturze antyspołecznej lub wręcz przestępczej. Ogólnospo”-~
fS S g * ••• v '■ ~
•J*7 N. Chmielnicki, W pływ pracy zawodowej kobiety na wychowanie Totemie, „Problemy Rodziny” 1972, nr 6.
łeczna norma „nie kradnij”, bywa tam zastępowana normą „kradnij”; zamiast ujemnej oceny prostytucji spotkać można niejednokrotnie proceder polegający na „przyuczaniu” córek do „zawodu” prostytutki itp.
Socjalizacja, której celem jest likwidacja ujemnych skutków wykolejenia społecznego, określana bywa mianem resocjalizacji. Do resocjalizacyjnej działalności w odniesieniu do własnego potomstwa zdolna jest jedynie taka rodzina, która sama nie jest wykolejona lub zdezorganizowana. Jeśli zachodzi któraś z tych ewentualności, resocjalizacja dziecka musi odbywać się poza rodziną i w izolacji od niej (zakłady poprawcze, rodziny opiekuńcze itp.).
i
V. Związek rodziny małej z innymi mikrostrukturami społecznymi
oraz instytucjamiwm,
lift..
- . ■ ■ ■• . . • . ' i. V ■ . ■Rodzina mała jako element struk tury społecznej pozostaje
w istotnych związkach i interakcjach z innymi elementami strukturalnymi społeczności lokalnej,, i społeczeństwa: ze społecznością zakładu pracy, zbiorowością sąsiedzką, kręgami koleżeńskimi i towarzyskimi, z opiekuńczymi, wychowawczymi oraz usługowymi instytucjam i lokalnymi, lokalnymi agendami instytucji ponadlokalnych oraz z instytucjam i ponadlokalnymi (w rodzaju telewizji). Istotną tu sprawą są również związki rodziny małej z rodziną dużą, rozproszoną rodziną dużą oraz zbiorowością dalszych krewnych. Omówieniem powiązań i relacji zachodzących między m ikrostrukturam i opartymi na więzi pokrewieństwa rozpoczniemy niniejszy rozdział.
1. Rodzina mała a rodzina duża i szersza sieć pokrętni eńs i ma
Analizując związek rodziny dwupokoleniowej z bliższymi krewnymi powinniśmy z jednej strony zainteresować się jej relacją z rodziną dużą (nierozproszoną) oraz z rozproszoną rodziną dużą. W pierwszym wypadku mamy do czynienia ze wspólnym zamieszkiwaniem i wspólnotą w zakresie gospodarstwa przynajmniej trzech pokoleń (przy współudziale niekiedy krewnych z linii bocznej). W drugim wypadku mamy do czynienia z relacjami społecznymi, łączącymi daną rodzinę małą z oddzielnie oiesżkającymi i materialnie usamodzielnionymi krewnymi.
' " świecie współczesnym istnieje tendencja do rozpadania się i ugruntowywania się oddzielnie mieszkających
• H i ■ ... i . . . . ’i: <■ i' i V . :.'?/•<£ '({"■' ■ ■■■ ■"! • ! ‘
175
rodzin, m ałych (dwupokoleniowych). Proces ten jest najbardziej zaawansowany w kręgu k u ltu ry europejskiej i europejsko-po- chodnej. Tu zresztą były najbardziej ugruntowane tradycje odseparowanej rodziny małej.
U trzym ujące się jeszcze w mniejszości rodziny duże można uznać za zredukowane rodziny duże. Z rodziną m ałą zamieszkują tylko „dziadkowie” albo zaledwie jedno z nich. Bardzo rzadko jeszcze oprócz „dziadków” współżyje z rodziną małą któryśz krew nych z linii bocznej.
Współczesne zredukowane rodziny duże m ają w znacznej m ierze inną strukturę niż w dawnych czasach. Jak już była o tym mowa, dawne Todziny duże m iały charakter patriarchalny; mężczyzna pierwszego pokolenia dzierżył w rękach władzę, której byli podporządkowani przedstawiciele dwóch lub trzech następnych pokoleń, a niekiedy także krew ni z linii bocznej. Nierzadko też „babci” podlegała w hierarchii rodzinnej zamężna córka lub synowa. Ogólnie rzecz biorąc najstarsze pokolenie górowało nad młodszymi.
Na ogół inaczej rzecz się ma obecnie. Jedynie na wsiach, w rodzinach chłopskich możemy spotkać się z podobną sytuacją, zwykle jednak w złagodzonej już formie. W bardziej zmodernizowanych niż chłopskie rodzinach dużych możemy dostrzec zanik dom inacji najstarszego pokolenia. Brak m u obiektywnych podstaw (m ajątku rodzinnego, czy większego zakładu produkcyjnego) dawnej, uprzywilejowanej pozycji. Wręcz przeciwnie. Najstarsze pokolenie będąc „przy dzieciach”, jest właściwie od średniego pokolenia przynajm niej częściowo uzależnione.
W ram ach współczesnych społeczeństw europejskich — a szczególnie w Polsce — możemy wyróżnić następujące, najbardziej typowe konfiguracje szczątkowej rodziny dużej.
1. Młodzi bezpośrednio po ślubie pozostają przez pewien czas przy rodzicach któregoś ze współmałżonków z uwagi na brak mieszkania, samodzielności m aterialnej itp. U podstaw więc rodziny dużej leży tu obiektywna konieczność pozostawania młodych w domu rodziców, a--nie potrzeby emocjonalne czy ,oby- c z a j1. i .. r i i
1 Zwłaszcza w m ieście „wśród młodych małżeństw przeważa tendencja do posiadania własnego, choćby najmniejszego mieszkania, do niemieszka-
•• .V i: ,• wi ?̂£r&Sam
2 . Małżeństwo po zawarciu ślubu na stałe pozostaje przy rodzicach. Najczęściej tak bywa w środowisku chłopskim, gdy określona para jest sukcesorem gospodarstwa rolnego. Wówczas młodzi żyjąc pod jednym dachem z rodzicami pracują na ich roli oczekując na zapis majątku. Niekiedy stają się właścicielami dopiero po śmierci rodziców.
3. Dziadkowie (lub jedno z nich) zamieszkują ponownie z drugim i trzecim pokoleniem, żeby opiekować się wnukami. Najczęściej rola opiekunki przypada babci. We współczesnych rodzinach — zwłaszcza miejskich — w większości wypadków pracują zawodowo poza domem oboje współmałżonkowie. W tej sytuacji małżeństwu trudno jest w wystarczającej mierze zająć się dziećmi — zwłaszcza małymi. W wypadku niemożności korzystania ze żłobka, przedszkola, czy w wypadku niechęci do korzystania z tych instytucji, pomoc nie pracującej zawodowo babci okazuje się wręcz konieczna. Możemy więc mówić o odrębnej, istotnej społecznej roli babci we współczesnej rodzinie. „Pełnienie roli babci wymaga pełnej dojrzałości, która powstaje dopiero w wyniku nagromadzenia doświadczeń życiowych. Do roli tej należy niełatwa funkcja «bycia do dyspozycji» w pewnych rozsądnych granicach, tj. bycia do dyspozycji wtedy, gdy się jest. niezbędnym, gdy w życiu rodziny występuje jakaś sytuacja k ryzysowa (choroba rodziców czy dziecka, wyjazd któregoś z rodziców, śmierć itp.) oraz nieingerowanie wtedy, gdy się nie jest niezbędnym [...]” 2.
4. Dziadkowie (lub jedno z nich) ponownie zamieszkują ze średnim pokoleniem, gdyż z uwagi na swój wiek potrzebują z jego strony opieki.
W Polsce w przeważającej liczbie przypadków stosunki między starszym a średnim pokoleniem w ramach rodziny dużej (roz- ■ proszonej i nierozproszonej) układają się dość poprawnie. H. Ba- licka-Kozłowska w oparciu o ogólnopolskie badania IGS stw ierdza, że 80% badanych ludzi starych określiło swe stosunki z do-
nia z rodzicami męża czy żony Niezamężne siostry, czy nieżonaci bracia mieszkający dawniej pod jednym dachem z rodzicami dziś także żyją raczej samotnie”. K. Przecławski, Miasto i człowiek, Warszawa 1966, s. 108.
* M. Ziemska, Postawy rodzicielskie, Warszawa 19S9, s. 150.
l i — Socjologia ro d z in y ,.. 1 7 7
%
rosłymi dziećmi jako na ogół dobre 3. Autorka artykułu informuje również, że w Polsce co drugi człowiek stary otrzymuje od swych dzieci pełne lub częściowe utrzymanie. Niemniej — „30% starszych małżeństw poza rolnictwem mieszkających wspólnie ż dziećmi prowadziło odrębne gospodarstwo” i .
A. Dodziuk-Lityńska oraz D. Markowska przytaczają dane szacunkowe, z których wynika, 'że w Polsce w środowisku miejskim wśród ogółu gospodarstw domowych wyróżnić można ok. 14% rodzin dużych, a w środowisku wiejskim -— ok. 17%. Zróżnicowanie odsetka rodzin dużych zależy także od typu miasta. W trakcie swoich badań nad robotniczymi rodzinami miejskimi stwierdziłem, że w Poznaniu, w środowisku robotników „zasiedziałych” tu od czasów przedwojennych 27% rodzin — to rodziny duże. Natomiast w rozbudowującym się szybko w związku z rozwojem przemysłu Koninie duże rodziny w środowisku robotniczym stanowią tylko 6 ,6%. Próbka badawcza poznańska i konińska są do siebie pod względem cech społecznych podobne. Mimo że Konin jest mniejszym miastem, a badani mieszkańcy jego nowych dzielnic znacznie krócej podlegali urbanizacyjnym wpływom miasta niż zasiedziali robotnicy z Poznania — w Koninie stwierdzono czterokrotnie mniejszy procent rodzin dużych niż w Poznaniu. Ten paradoks jest spowodowany większą dostępnością mieszkań w rozbudowującym się, industrializowanym (wraz z okolicami) Koninie. W Poznaniu, dużym mieście już uprzemysłowionym i wolniej się rozbudowującym, częściej niż w Koninie konieczne jest mieszkanie w ramach rodziny dużej. W Koninie bowiem w latach sześćdziesiątych bezpłatne otrzymanie służbowego mieszkania było dla robotnika wykwalifikowanego jedynie kwestią czasu — i to niezbyt długiego czasu. Chęć posiadania własnego mieszkania i oddzielnego zamieszkiwania — jak wynika z wypowiedzi respondentów — wśród rodzin małych „zrzeszonych” w rodzinie dużej jest w zasadzie jednakowo silna w populacji konińskiej i poznańskiej, oczywiście w tych szczególnie wypadkach, gdy mała rodzina „młodych” zamieszkuje w do-.
' 'A. Stosunki to dziurę osób starszych. a zapewwf■'{¡ryn. WrAx\wf \ m , w \ , s. 'it. J Jg?
iVi'
mu samodzielnych materialnie rodziców 5. Przytoczone empiryczne dane popierają tezę, że znaczna część istniejących jeszcze współczesnych rodzin dużych utrzym uje się nadal razem z konieczności, szczególnie ze względów mieszkaniowych.
Poświęćmy z kolei nieco uwagi więziom rodziny małej z rozproszoną rodziną dużą. Fakt oddzielnego zamieszkiwania rodziny małej nie jest bynajmniej równoznaczny z zerwaniem więzi rodzinnych. W szeregu wypadkach — zwłaszcza w Polsce — nawet nie powoduje znaczniejszego osłabienia tej więzi, a przynajmniej niektórych jej istotnych aspektów. Rodzina mała utrzym uje żywe związki z rodzicami współmałżonków, z usamodzielnionymi dziećmi i ich rodzinami prokreacji. Dostrzega się też często w yraźne związki między współmałżonkami a ich oddzielnie mieszkającym dorosłym rodzeństwem.
Najsilniejszą zazwyczaj więź dostrzegamy między rodziną pochodzenia a usamodzielnioną rodziną prokreacji. Mimo rozpadu wspólnoty ekonomicznej i mieszkaniowej, mimo rzadszych bezpośrednich kontaktów face to face utrzym uje się między tymi rodzinami szereg istotnych związków. Nadal wyraźnie się zaznacza więź emocjonalno-ekspresyjna. Związki uczuciowe są niekiedy nawet bardzo silne. W wypadku bliskiej lokalizacji rodzin, wiąże je też zazwyczaj więź towarzyska, wspierana wzajemnymi odwiedzinami, wspólnym spędzaniem wolnego czasu. Odwiedziny u krewnych czy znajomych są wynikiem uczuć rodzinnych lub wypływają z potrzeb towarzyskich; niekiedy są one odzwierciedleniem zwyczaju kontaktowania się z krewnym i z okazji świąt i uroczystości rodzinnych. Znacznie rzadziej odwiedziny są następstwem wspólnych interesów czy potrzeby niesienia pomocy rodzinie. Więź osobista przeważa więc zdecydowanie w ram achrozproszonej współczesnej rodziny dużej w Polsce nad więzią rzeczową.
Nie we wszystkich jednak krajach sytuacja rodzinna kształtuje się w analogiczny sposób. Np. w Stanach Zjednoczonych związki między krewnymi należącymi do jednej rozproszonej rodziny dużej są znacznie luźniejsze niż u nas — nawet związki
4 %. Tsztia& f Zmiany w s tr u k tu r z e ro d z in y ro b o tn ic ze j , „Studia Socjo-ut V oraz. Z. Tyszka, P rze o b ra że n ia ro d z in y ..., op. cit., roz-
179
m iędzy rodziną pochodzenia a rodziną prokreacji. J. R. Pitts wiąże siłę tych związków ze stopniem industrializacji kraju. Podkreśla, że w Stanach Zjednoczonych istnieje najwyższy stopień izolacji rodziny małej i zarazem bardzo wysoki poziom uprzemysłowienia. Wysuwa stąd wniosek, iż stopień izolacji rodziny małej (również w ram ach sieci krewnych) jest proporcjonalny do stopnia uprzemysłowienia danego kraju 6. Tego samego zresztą zdania jest szwedzki socjolog I. Hensvold, k tóry na podstawie badań empirycznych przeprowadzonych w swym kraju stwierdza, że „uprzemysłowienie [...] prowadzi do osłabienia tradycyjnej lojalności i zmienia charakter więzów rodzinnych. Więzi krwi oraz lojalność środowiska wiejskiego straciły s\yoje znaczenie i zostały częściowo zastąpione przez przynależność do anonimowych dużych grup, częściowo zaś przez sprawy osobiste kręgu najbliższej rodziny” 7. Jest to już dość rozpowszechniona zresztą hipoteza. W arto by jednak zbadać, w jakiej mierze zmienną modyfikującą jest tu ta j ustrój społeczny — zwłaszcza jeśli chodzi o pozarodzinne odosobnienie rodziny małej.
Możemy zaobserwować nikłość więzi rodzinno-towarzyskiej określonych rodzin m ałych z krewnym i dalszymi. Niektórzy dalsi krew ni znani są jedynie „ze słyszenia” (albo wcale). Znacznie bardziej zażyłe stosunki łączą rodziny małe z określonymi kategoriami ludzi obcych (np. z bliższymi znajomymi) niż z dalszymi krew nym i należącymi do szerokiego kręgu rodzinnego.
2. Rodzina mała a sąsiedztmo oraz ltręgi koleżeńskie i towarzyskie
K rąg sąsiedzki jest mniejszą jednostką wspólnotową, podporządkowaną społeczności lokalnej, egzystującą w ramach społeczności lokalnej. Rodzina umiejscowiona w określonej społeczności lokalnej, często (aczkolwiek w czasach współczesnych nie zawsze) jest „osadzona” także w mniej lub bardziej spójnym krę
* J. R. Pitts, The Structural-Functióńal Approach, w: H. T. Christehsen(red.), Handbook..., op. cit., s. 88. 7 * ' * '
7 I.- Hensvold, Ewolucja rodziny w środowisku miejskim Szwecji,„Kwartalnik Pedagogiczny” 1971, nr 4, s. 75.
gu sąsiedzkim, którego spójność i rozmiary zależą, od typu miejscowości.
„Dla rodziny społeczność lokalna, to coś więcej niż fakt fizycznej lokalizacji. Współoddziaływanie wzajemne z sąsiadami jako członkami społeczności, udział w organizacjach społecznych w miejscu zamieszkania ustala współzależność między pewnymi aspektami rodzinnych ról społecznych a społeczeństwem” 8. Typ społeczności lokalnej jest czynnikiem w istotny sposób mody.-, fikującym sąsiedztwo oraz relacje rodziny z sąsiedztwem. Dlatego oddzielnie i porównawczo rozważyć należy interakcje rodzinyz środowiskiem wiejskim oraz jej interakcje ze środowiskiem miejskim.,;.. ;
Sąsiedztwo tworzą zamieszkałe w pobliżu siebie rodziny. Sam fakt zamieszkiwania w pobliżu siebie pewnej liczby rodzin świadczy jedynie o istnieniu sąsiedztwa przestrzennego. Aby zaistniało właściwe sąsiedztwo społeczne, musi między tym i rodzinami występować jakaś więź społeczna, wynikająca ze wzajemnej identyfikacji i bardziej lub choćby mniej zażyłego obcowania 9. Należy przy tym odróżniać sąsiedztwo rodzin od sąsiedztwa jednostek. Z sąsiedztwem społecznym rodzin mamy do czynienia wówczas, gdy w stycznościach i stosunkach społecznych (choćby nawet bardzo luźnych) pozostają ze sobą wszyscy członkowie sąsiadujących przestrzennie rodzin lub przynajm niej ich większość. Sąsiedztwo jednostek polega na tym, że pomiędzy zamieszkującymi w pobliżu siebie ludźmi nawiązane zostają indywidualne między- jednostkowe kontakty społeczne przy jednoczesnym braku analogicznych kontaktów ze strony pozostałych członków rodziny. Zakres treściowy oraz przestrzenny, intensywność oraz stopień intensywności więzi sąsiedzkiej wyznaczone są wieloma czynnikami, wśród których bardzo istotną rolę odgrywa podział: wieś —-
8 Jv Mogey, . Family and Community in Urban-Indusirial Societes, w: H. T. Christerisen (red.), Handbook..., op. cit., s. 529.
* Według P. Rybickiego „w pojęciu sąsiedztwa — stosunku, z którego tworzy się grupa sąsiedzka — poza czynnikiem bliskości przestrzennej mieści się również czynnik społeczny. Sąsiedztwo jako stosunek społeczny powstaje między jednostkami (najczęściej rodzinami), które łączy czy to wspólność pochodzenia, czy podobieństwo sposobu życia, czy oba te względy razem. Sąsiedztwo jest stosunkiem m iędzy cząstkami homogenicznymi...”"'. Rybicki, Społeczeństwo miejskie, Warszawa 1972, s. 237).
,y,d„., , ! - ■ 181
m iasto 10. Ustabilizowane tradycyjne środowisko wiejskie, cechujące się niewielką ruchliwością społeczną i mniej zróżnicowane społecznie niż miejskie stanowi dogodne podłoże dla kształtowania się zagęszczonych, wszechstronnych i niejednokrotnie ^dość intym nych naw et stosunków sąsiedzkich.
Pisząc o tradycyjnej społeczności sąsiedzkiej S. Rychliński stwierdza, że „społeczność sąsiedzką znamionuje wspólność pojęć, wartościowań, zwyczajów, wierzeń, norm praw nych utrzym ujących status quo systemów gospodarczego i obyczajowego. Grupa dąży w ten sposób do utrw alenia pewnej równowagi i trwałości podstaw życia zbiorowego. W ykładnikiem tego w świetle przeżyć indywidualnych będzie poczucie bliskości i wspólnoty duchow ej” u . Sąsiedztwo społeczne rodzin na tradycyjnej wsi zawiera w sobie więź o charakterze rzeczowym (istotne sprawy ekonomiczne — zwłaszcza między rolnikami), więź rekreacyjno-towa- rzyską, a nierzadko chyba jakąś elem entarną więź emocjonalną. Z zebranych materiałów wynika, że jedne rodziny uczestniczą emocjonalnie w życiu innych rodzin, komentując nawzajem koleje losu członków tych rodzin i ingerując niejednokrotnie czynnie (choćby naw et słownie) w zdarzenia życiowe owych rodzin. Sąsiedztwo miejskie — jeśli nawet istnieje — jest znacznie bardziejpowierzchowne i luźne.
Przestrzenna i społeczna rozległość sąsiedzkiego kręgu wsi tradycyjnej jest stosunkowo duża. Wprawdzie J. Mogey jest zdania, że sąsiedztwo społeczne należy ujmować w kategoriach grupy face to face, mogącej zawierać najwyżej 15 do 20 ro d z in 12, niemniej w bardziej ustabilizowanych środowiskach wiejskich możemy spotkać się z rozleglejszym sąsiedztwem obejmującym nawet całą małą, przestrzennie skupioną wieś. Wówczas społeczność sąsiedzka utożsamia się z niewielką społecznością lokalną.
W tradycyjnym sąsiedztwie wiejskim uczestniczą rodziny jako całość. Wszyscy członkowie jednej rodziny pozostają w sąsiedz
10 K westię istotnej zależności w ięzi sąsiedzkiej od środowiska wiejskiego i m iejskiego omawia J. Z ió lk ó w sk iw opracowaniu Socjologia miasta,Warszawa 1964, s. 23 -24 . j 'i l a
11 S. Rychliński, Rozpad sąsiedztwa w mieście am erykańskim / Odbitka-:z „Przeglądu Socjologicznego” 1935, t. III, s. 1. , ;
12 J. Mogey, op. cit., s. 522.
1
' U ■ '■■■ ;/■■■•
kich stosunkach ze wszystkimi członkami drugiej rodziny, przy czym układ ten dotyczy większej liczby rodzin. Wiejska, sąsiedzka więź rodzin jest silna, pogłębiona i wielostronna. Ma z jednej strony charakter ekonomiczny i rzeczowy, z drugiej strony zaś — społeczno-towarzyski, emocjonalny, wiąże się z życiem kulturalnym .
Wszystkie dotychczasowe sformułowania dotyczą rodzinnego sąsiedztwa dawnej wsi, tradycyjnej, zbliżonej do idealizacyjnego modelu klasycznej wsi. W bardziej rozwiniętych krajach współczesnych owa dawna spójna, ustabilizowana wiejska społeczność lokalna uległa w wielu wypadkach dość daleko posuniętym przeobrażeniom wraz z zawartymi w niej kręgami sąsiedzkimi. Wielu socjologów wyprowadza te przemiany z postępującej coraz szybciej industrializacji i u rban izacji13. Rezygnując ze szczegółowsze- go opisu mechanizmów tego skomplikowanego procesu — scharakteryzuję krótko cechy sąsiedztwa wsi zmodernizowanej. W oparciu o badania empiryczne J. Sulimski stwierdza, że „we wsiach o daleko posuniętym procesie urbanizacji, w których ludność łączy pracę na roli z pracą w mieście, sąsiedzi traktowani są z pewną rezerwą. Stosunki między sąsiedzkie opierają się na podstawie rzeczowej: wzajemnych usługach gospodarczych i zazwyczaj nie przekształcają się poza wybranym i kilku rodzinami, w bliższe stosunki o charakterze bardziej bezinteresownym, serdeczniejszym i zażyłym” 14. Według W. Adamskiego odwiedziny sąsiedzkie i gościny dotyczą znacznie mniejszego kręgu osób niż to miało: miejsce na wsi tradycyjnej i niewiele wykraczają poza krąg krewnych i powinowatych łS.
W sposób specyficzny, inny niż na wsi, przedstawia się sąsiedztwo w mieście. Jedynie w bardzo małych, tradycyjnych miastach, tworzących zwartą społeczność lokalną można spotkać się z wzajemną znajomością, jeśli już nie wszystkich, to przynajmniej niemal wszystkich mieszkańców. Łatwiej jest tu jednak
18 „Przebieg urbanizacji [...] również przyczynia się do rozpadu życia sąsiedzkiego”. (S. Rychliński, op. cit., s. 18).
14 I, Sulimski, Procesy urbanizacji w strefie podm iejskiej Krakowa, Wrocław- —Warszawa—Kraków 1967, s. 108.
18 W. Adamski, Dwa modele struktury i stosunków społecznych wsi, „Studia Socjologiczne” 1965, nr 4, s. 189.
¡fc & '«• 183
odróżnić więź lokalną od więzi sąsiedzkiej niż na .wsi. Natomiast już w średnim czterdziesto-,, pięćdziesięciotysięcznym mieście można doszukać -się więzi sąsiedzkiej jedynie między rodzinami i mieszkańcami jednej kamienicy lub na wyżej sąsiednich kamienic, przy czym siła i charakter więzi uzależnione będą w dużej mierze od stopnia stabilizacji przestrzenno-architektonicznej i demograficznej danego miasta czy określonej jego dzielnicy.
W dużych miastach oraz nowo powstałych dzielnicach czy nowo powstałych m iastach średnich sąsiedztwo przybiera jeszcze bardziej ograniczony charakter. „Bliskość miejsca zamieszkania, sąsiedztwo przestrzenne — stw ierdza S. Rychliński — w coraz słabszym stopniu pokryw a się z bliskością społeczną, właściwą trw alszym formom życia zbiorowego” 16. W bloku mieszkalnym luźne sąsiedztwo tworzą zaledwie 2 - 3 najbliżej siebie mieszkające rodziny, przy czym wzajem ne powiązania są nierzadko zredukowane do minimum — ograniczają się do wymiany ukłonów i zdawkowych uwag/pożyczania drobiazgów wchodzących w skład gospodarstwa domowego. O tego rodzaju rodzinach pisze M. Pacholski w oparciu o badania empiryczne, że „stosunki sąsiedzkie członków badanych rodzin w większości przypadków ograniczały się do wym iany konwencjonalnych pozdrowień i to często z najbliższymi (w sensie przestrzennym) sąsiadami. W skrajnych przypadkach nie wiedziano, kto mieszka w kamienicy na tej samej klatce schodowej” 17.
Stosunki sąsiedzkie rodzin bywają też zastępowane niejednokrotnie odrębnymi stosunkami sąsiedzkimi poszczególnych członków rodziny. W ystępuje również selektywność sąsiedztwa; kontakty sąsiedzkie naw iązuje się ze specjalnie wybranymi sąsiadami, przy czym istotną rolę odgrywa tu analogiczność pozycji społecznej tejże wybieranej rodziny. N. J. Sołowjow stwierdza w oparciu o empiryczne badania przeprowadzone na terenie Związku Radzieckiego, że zmiany kontaktów sąsiedzkich prowadzą nie tyle może do absolutnego zaniku sąsiedzkich stosunków, ile raczej do w zrastania sfery swobody wyboru sąsiedzkich kón-
1S S. Rychliński, op. cit., s. 1. v :■ * ",' 'V' " ~ ";!7 M. Pacholski, Z badań nad organizacją życia rodzin inteligenckich
w wielkim mieście, „Kultura i Społeczeństwo” 1966, nr l, s. 147.
1 öd
taktów 18, Ubożeje też znacznie sama treść więzi sąsiedzkiej w porównaniu z wiejskim sąsiedztwem tradycyjnym , o czym świadczą choćby przytoczone wyniki badań M. Pacholskiego. Ukłon, zdawkowa wymiana słów na korytarzu, niekiedy pożyczenie jakiegoś przedmiotu od najbliższego sąsiada, minimum wiedzy o najbliższych sąsiadach z tej samej klatki schodowej — oto, do czego przeciętnie sprowadza się więź sąsiedzka w większych polskich miastach czy w średnich miastach nowo powstałych (np. Nowa Huta, niedawno wybudowana większa część Konina zwana Nowym Koninem itp.). W niektórych krajach, np. w Stanach Zjednoczonych dezintegracja sąsiedztwa w dużych miastach - - zwłaszcza metropoliach — jest jeszcze większa. Zdarzają się/dzielnice całkowitej sąsiedzkiej obcości, podtrzymywanej nie tylko rozległością budynków mieszkalnych i wzajemną nieufnością ludzi, ale rów -i nież dużą geograficzną ruchliwością społeczną.
U nas w nowo powstałych dużych osiedlach miejskich nie, spotyka się tendencji do wyraźniejszego narastania więzi są- siedzkiej w miarę upływu czasu. Nie wykrystalizowują się wyraźniejsze więzi wspólnoty, natomiast może pojawić się — zależnie od konkretnej sytuacji osiedla i szeregu okoliczności -— mniej lub bardziej zaznaczająca śię więź organizacyjna inicjowana przez władze miejskie, spółdzielcze, organizacje społeczne19. W arto też dodać, że inteligencja zdradza mniejsze dążenia na nawiązania , kontaktów sąsiedzkich niż robotnicy czy rzemieślnicy. Ogólnie biorąc, kontakty z sąsiadami są rzadkie, podobnie jak w dużych miastach innych k ra jó w 20. ■ , ' .... ; ......
W dużych miastach, w nowych dużych osiedlach miejskich spotykamy się już nie tyle z sąsiedztwem w klasycznym rozumieniu tego słowa, ile raczej ze stosunkami znajomości, opartymi na wzajemnym rozpoznawaniu się, wymianie pozdrowień, zdawkowych rozm ow ach21.
18 N. J.Sołowjow, Sosiedśkije otnoszenija i princyp kollektiwizacyi w bytu, „Mietodołogiczeskije Problemy Issledowanija Byta” 1971, nr 7.
19 J. Turowski, Osiedle mieszkaniowe jako podstawa struktury i organizacji społecznej miasta, „Studia Socjologiczne’’ 1967, nr 4, 8. 191; Z. Tyszka* Przeobrażenia rodziny robotniczej.,., op. cit., s. 179 - 193.
26 Pisze o tym Z. A. Jankowa, Siemja, rodstwo, sosiedstwo. K problemie jormirowanija licznosti w bytu, Moskwa 1970.
11 J. Turowski, op. c it , s. 191.
i ne
Będące sąsiadami przestrzennym i dzieci zdradzają zazwyczaj mniejszy sąsiedzki izolacjonizm niż ich rodzice. Tworzą grupy zabawowe prosperujące nieopodal bloków, odwiedzają się nawzajem w swych, mieszkaniach. Dzieci wykolejone tworzą niekiedy sąsiedzkie grupy przestępcze, jakkolwiek takie grupy mogą powstawać także w oparciu o inne styczności niż sąsiedzkie (szkoła, punkty zborne w mieście wykolejonej młodzieży).
Przytaczając poglądy S. Froemana, K. Przecławski pisze, że „dla współczesnego mieszkańca miasta główną rolę odgrywa więź z najbliższą rodziną, a następnie dopiero więź ze zbiorowościami szerszymi, nie związanymi z najbliższym terenem —- z grupą zawodową, klasą społeczną, organizacją polityczną, narodem. Pomiędzy rodziną a tym i szerszymi zbiorowościami, wykraczającymi często w ogóle poza teren miasta, .istnieje coś, co Froemań nazywa «strefą pustą». Mieszkańcy tego samego bloku wielkomiejskiego, mieszkańcy sąsiednich' ulic czy całej dzielnicy — z punktu widzenia kontaktów społecznych znajdują się jakby w «pustej strefie»” 22. Na uwagę zasługują także towarzyskie powiązania rodziny. Na wsi tradycyjnej związki towarzyskie nakładają się na związki sąsiedzkie. Krąg sąsiedzki tworzy zarazem krąg towarzyski. W dużym mieście zamieszkałym przez bardziej zurbanizowaną ludność więź towarzyska oddziela się od więzi sąsiedzkiej niemal zupełnie (poza nielicznymi wypadkami). Do towarzyskiego kręgu dobiera się najczęściej rodziny i jednostki spoza sąsiedztwa, z innych ulic czy dzielnic miasta kierując się osobistymi upodobaniami, statusem społecznym, preferencjam i kulturalnym i 23. Wielkomiejscy sąsiedzi przestrzenni są już zbyt heterogeniczni, aby mogli sprostać tym wszystkim kryteriom doboru. Więź towarzyska w mieście łączy też nierzadko same jednostki, niezależnie od pozostałych członków rodzin. Przybiera
22 K. Przecław ski, N iektóre aspekty w ychow aw cze procesów urbani- : zacji, „S tudia Socjologiczne” 1965, n r 4, s. 41.
23 „Społeczny profil Insty tucji tow arzyskich — stw ierdza A. Wallis m ając na m yśli środow isko w ielkom iejskie — ksz ta łtu je się pod wpływem procesów ogólniejszych. P rzede w szystkim jest podporządkow any prawom stra ty fik ac ji, podziałom ekologicznym i zaw odow ej-specjalizacji”, (A. Wal(is, >:Socjologia w ielkiego m iasta, W arszaw a 1967, s. 89).
wtedy często postać więzi towarzysko-koleżeńskiej. Wspólna praca w jednej instytucji odgrywa istotną ;rolę w nawiązywaniu tego rodzaju indywidualnych stosunków (koledzy czy koleżanki z zakładu pracy, spotykający się ze sobą poza terenem swojej instytucji). ' . . .
Jak wiadomo rodzina funkcjonuje inaczej w publicznym życiu towarzyskim i w prywatnym , domowym. Publiczne instytucje towarzyskie w rodzaju klubów zakładu pracy, kół sportowych, zrzeszeń motorowo-turystycznych, zabaw zakładowych często obejmują swym zasięgiem, jednostki a nie rodziny, jakkolwiek niektóre z tych instytucji są dostępne również dla' uczestnictwa rodzinnego. Publiczne życie towarzyskie jest mniej selektywne, niż domowo-prywatne; obcują ze sobą w jego ramach jednostki i rodziny o różnych statusach społecznych i kulturalnych oraz różnej przynależności zawodowej. Natomiast prywatno-domowe życie towarzyskie toczące się głównie w m ieszkaniach poszczególnych rodzin wiąże się najczęściej z wyraźniejszą selekcją członków kręgu towarzyskiego, z zastosowaniem kryteriów, o których była już inowa.
Z licznych badań polskich wynika, że w Polsce życie towarzyskie (indywidualne i rodzinne) jest znacznie bardziej ożywione w środowisku pracowników umysłowych niż w środowisku robotniczym 24, W środowisku robotniczym — szczególnie: nowo robotniczym — kontakty towarzyskie realizowane są głównie v/ ramach rozproszonej rodziny dużej i nie wyodrębnione ze współżycia rodzinnego. W naszym kra ju zaobserwować też możemy ostatnio — głównie wśród młodszego pokolenia — stopniowe zacieranie się barier towarzyskich między robotnikami wykwalifikowanymi a pracownikami umysłowymi ze średnim wykształceniem (zwłaszcza zawodowym) .—- a także między ich rodzinami prokręacji.
24 Zob.: W. Mrozek, Rodzina górnicza, K atow ice 1965, s. 172; J . Sulim ski, Procesy urbanizacji w, s trefie podm iejskiej K rakow a, op. cit., s. 110; S. Wi= derszpil, Z m iany pozycji społecznej robotników w struk turze społecznej współczesnej Polski, w: „Socjologiczne problem y przem yśla i klasy robotn icze]”, W arszawa 1987, z e sz y t '2, s. .14; Z. Tyszka, Przeobrażenia rodziny..., op. cit., s. ! 79—193.
187
3. Rodzina a zakład pracy oraz niektóre instytucje formalne
Związki zachodzące między pracą zawodową i zakładem pracy a rpdziną są rzeczą bezsporną, powszechnie podkreślaną w literaturze socjologicznej. „Działalność, praca zawodowa — pisze J. Piotrow ski — zarówno mężczyzn jak i kobiet zawsze była i jest także dzisiaj ściśle powiązana z ich rodzinną rolą; funkcją spełnianą ze względu na potrzeby nie tylko osobiste, lecz także — i to głównie -— rodziny. Problem atyka pracy i problem atyka rodziny są ze sobą ściśle powiązane” 23.
Oprócz wymienionych wewnątrzzakładowych czynników oddziałują również na rodziny pracowników zewnętrzne wpływy zakładu pracy odnoszące się do środowiska społecznego osoby zatrudnionej. Ta druga rola szczególnie uwidacznia się w wypadku funkcjonowania dużych zakładów przemysłowych w mniejszych i średnich miastach.
W ram ach społecznego system u zakładu pracy w ystępuje cały szereg nawzajem powiązanych ze sobą i shierarchizowanyeh ról społecznych, które „obsadzają” zatrudnieni, podejmujący określone funkcje i stanowiska pracownicy. Rozpoczynając pracę członek rodziny podejmuje jedną z takich przygotowanych już dla niego ról społecznych. Jego funkcja i rola są tu od początku dość szczegółowo określone, sformalizowane. Jego obowiązkiem jest „wejść” jak najlepiej w swoją nową rolę, w razie potrzeby „przykroić się” do niej, gdyby jego cechy osobowości, przyzwyczajenia i po- zazakładowe obowiązki (w tym także rodzina) kolidowały z tą nową rolą. O trzym ując funkcję w zakładzie (wyznaczającą pozycję społeczną i rolę w społeczności zakładowej) członek rodzin y staje się elementem jego organizacji formalnej, sformułowanej „na papierze”, z góry zaplanowanej, zatwierdzonej, zsynchronizowanej z oficjalnymi celami zakładu pracy itd. Ta organizacja form alna nakłada nań określone obowiązki diam etralnie różne od rodzinnych, czyni go ogniwem ważnej całości całkowicie odrębnej od rodziny i rządzącej. się własnymi, odrębnymi „urzędowymi” zasadami (w przeciwieństwie do prywątno-rodzinnych).
« 3 , Piotrowski, Praca zawodowa kobiety a Todziua, Warszawa 196|| s. U .
Rola społeczna i sytuacja społeczna pracownika nabiera odrębnych, specyficznych cech w ramach socjalistycznego zakładu pracy. W yraźną specyfiką odznacza się też w warunkach społeczeństwa socjalistycznego relacja: rodzina—zakład pracy. Zadania socjalistycznego zakładu pracy są bardziej wielostronne, a niektóre z nich odnoszą się bezpośrednio do pracowników i ich rodzin. Zakład ten realizuje również pozaprodukcyjne cele .i stawia je wyraźnie przed załogą, co z kolei modyfikuje i zwielokrotnia role pracownika pełnione w zatrudniającym go przedsiębiorstwie.
Oprócz funkcji produkcyjnej socjalistyczny zakład pracy wypełnia kilka bardzo istotnych funkcji pozaprodukcyjnych. Są to:1) Stałe prowadzenie tak zwanej akcji socjalnej dla pracowników i ich rodzin. W grę wchodzi tu pomoc materialna, organizacja wolnego czasu itp. 2) Kontynuowanie pracy kulturalno-oświatowej. Zakład pracy pomaga rodzinie i innym instytucjom w intelektualnym i kulturalnym doskonaleniu obywateli socjalistycznego kraju. 3) Kontynuovyanie pracy polityczno-wychowawczej i społeczno-wychowawczej. W odniesieniu do dorosłego, pracującego człowieka największe możliwości wychowawcze we wspomnianych zakresach ma właśnie socjalistyczny zakład pracy.4) Inspirowanie i organizacja pracy społecznej i politycznej. Na terenie socjalistycznego zakładu pracy działają organizacje społeczne i polityczne. Ukierunkowują one i stym ulują pracę społeczną załogi. Poza tym niektóre z nich są czynnikiem kontrolnym w stosunku do kierowniczego personelu zakładu i spełniają zarazem funkcję współgospodarzy zakładu (w Polsce — PZPR, związki zawodowe).
Jak z powyższych sformułowań wynika, zakres działania socjalistycznego zakładu pracy jest bardzo szeroki, co — jak już zaznaczyliśmy — w sposób specyficzny wpływa na role społeczne i sytuację społeczną pracowników oraz ma istotny związek z sytuacją ich rodzin. Rola pracownika rozpada się, de facto na szereg ról społecznych, a do nich dołączają się jeszcze inne role towa-»( rzyszące roli pracownika.
Pracownik pełni przede wszystkim rolę pracownika najemnego i .rolę współwłaściciela., Do nich dołączają się role współgospodarza i kontrolera. Typowe role społeczne towarzyszące roli pra-
ownika. to rola członka związków zawodowych, rola członka
partii, rola wychowanka lub wychowawcy (niejednokrotnie na tererfie zakładu pracy obydwie te role pełnią ci sami ludzie, jakkolwiek mogą one występować również oddzielnie), role koleżeńskie związane z funkcjonowaniem w grupach nieformalnych, spontanicznie w miejscu pracy powstałych.
Role wewnątrzzakładowe pracownika w pływają w sposób istotny także na jego życie rodzinne i na jego rodzinę. H. Stasiak stwierdza, że „fakt przynależności ojca do określonej poza rodziną innej grupy społecznej m odyfikuje jego- zachowania, a zmiana w zachowaniu ojca pociąga za sobą zmianę w zachowaniu pozostałych członków, rodziny” 26. Powyższe stwierdzenie w całej rozciągłości da się zastosować do przynależności członka rodziny do załogi zakładu pracy, ju ż sama pozycja społeczna głowy rodziny w zakładzie pracy rzutuje na pozycję społeczną rodziny, w socjalistycznym bowiem kra ju pozycja zawodowa członków rodziny jest głównym czynnikiem wyznaczającym jej status. Sytuacja społeczna rodziny jest więc dość ściśle związana z awansem zawodowym czy degradacją zawodową ojca (rzadziej matki). Zm iany osobowości i mentalności czjónka rodziny wywołane oddziaływaniem zakładu i społeczności zakładowej znajdują także odbicie w życiu rodzinnym. Na przykład wdrożenie członków załogi produkcyjnej do systematyczności i obowiązkowości może z kolei spowodować zwiększenie ich wymagań w tym zakresie w odniesieniu do żony i dzieci. Dojeżdżający do pracy w mieście i podlegający wpływom urbanizacji poprzez przedsiębiorstwo przemysłowe chłop-robotnik może stanowić wzór zachowania i sposobu bycia dla członków swej nadal mieszkającej na wsi rodziny. Osobnik pod wpływem oddziaływania zakładowych organizacji politycznych i społecznych niejednokrotnie później sam (niekiedy naw et niezbyt świadomie) oddziałuje na postawy polityczne i społeczne członków swej rodziny. Ekonomiczna więź, zarobkowe „sprzężenie” rodziny z socjalistycznym zakładem pracy daje — jak widać — cały szereg istotnych efektów wykraczających poza ekonomiczną sferę życia.
Fakt wielostronnych powiązań, człowieka z jednej strony z rodziną a z drugiej z zakładem, pracy rodzi także pewne zjawiska
26 H. Stasiak, Rodzina m iejska..., op. cit., s. 367.
190
konfliktowe. Zdarzają się wypadki konfliktu niektórych ról społecznych pełnionych w domu i zakładzie pracy. Konflikt ów — jak stwierdzają N. Gross, W. S. Mason i A. W, McEachorn — jest konfliktem oczekiwań członków rodziny z jednej strony a osób i kręgów pozarodzinnych z drugiej strony, przy czym znajdujący się w stanie konfliktu ról osobnik nie jest w stanie jednocześnie sprostać rodzinnym i pozarodzinnym obowiązkom27. D. Krech, R. S. Crutchfield i E. G. Balachey nieco precyzyjn iej. ujm ują konflikt ról społecznych, z tym, że zarazem nieco ogólniej. Ich określenie bowiem odnosi się do wszelkich konfliktów ról, a nie tylko tych, które związane są z życiem rodzinnym. „Gdy jednostka zajmuje jednocześnie dwie pozycje, których role są anta- gonistyczne, mamy wtedy do czynienia z konfliktem ról. Jednostka ma poczucie trudności i nie może pełnić żadnej z tych ról adekwatnie w stosunku do wymogów” 28.
Wydaje się, że zatrudnienie członków rodziny w pozarodzinnych instytucjach pracy stwarza niejednokrotnie okazję do konfliktu ról rodzinnych i ról pełnionych w miejscu pracy. Najczęściej spotykaną postacią tego antagonizmu jest konflikt roli pracownicy z rolą matki, żony, z rolą osoby prowadzącej gospodarstwo domowe. Zakład pracy absorbuje czas i energię zatrudnionej kobiety, wymaga koncentracji psychicznej na przedmiocie pracy. Z drugiej zaś strony na zasadzie działania tradycji główny ciężar prowadzenia gospodarstwa domowego ponosi żona. W wypadku zbyt dużych obowiązków domowych i zakładowych kobieta może mieć znaczne trudności w jednoczesnym sprostaniu wymaganiom stawianym z jednej strony przez dom rodzinny, a z drugiej przez zakład pracy. Mimo to zamężne kobiety na, całym niemal świecie zdradzają coraz większe tendencje do pracy zawodowej, dostrzegając w swej aktywności zawodowej ekonomiczne i pozaekonomiczne korzyści. A. G. Charczew oraz S. I. Goład w* oparciu o przeprowadzone na terenie Leningradu badania empiryczne doszli do wniosku, że praca zawodowa kobiety zamężnej nie tylko powiększa domowy budżet i zabezpiecza jej ekono-
27 N. Gross. W. S. Mason, A. W. McEachorn, Explorations in Role Analysis, Ne w* York—London 1958, s. 249.
88 D. krech, R. S. Crutchfield, E. G. Balachey, Individual and Society, New York 1962, s. 496. -
191
miczną niezależność od męża, ale także okazuje się jednym z głównych czynników rozwoju jej osobowości29. Z. A. Jankowa i G. A. Slesariew relacjonując wyniki badań empirycznych również podkreślają istotną rolę zawodowej pracy kobiety dla kształtowania jej osobowości, wskazując zarazem na wzrost statusu społecznego pracujących k o b ie t30. Trudno więc byłoby wyobrazić sobie masowy odwrót mężatek z rynku pracy zawodowej poza domem, który by miał zażegnać konflikt ról. Konflikt ten będzie się utrzym yw ał nadal i jego niezbędne zażegnanie należy uznać za jeden z trudniejszych problemów społecznych.
W sytuacji konfliktu ról rodzinnych i zawodowych znaleźć się może i ojciec piastujący jakąś ważną funkcję w zakładzie pracy lub też szereg innych funkcji np. społecznych. Konieczna jest umiejętność pogodzenia obowiązków rodzinnych i zawodowych. W przypadku jej braku istnieje możliwość konfliktów przynajm niej w jednym z tych środowisk, a Zdarza się, że w obydwu naraz. Systematyczne na przykład uchylanie się od elem entarnych obowiązków rodzinnych ze względu na całkowite zaangażowanie się w zakładzie pracy doprowadzić może do poważnych konfliktów w środowisku domowym. Sytuacja ta powoduje z kolei niezadowolenie, zdenerwowanie, zmęćzenie i psychiczne napięcie człowieka, który w ciągu dłuższego okresu czasu przeżywa silny konflikt ról. S tan ten niewątpliwie odbija się ujemnie na jego zdolności do racjonalnego i wydajnego działania i tym samym wpływa ujem nie na wyniki jego pracy. Całkowite więc poświęcenie rodziny dla pracy może w konsekwencji spowodować skuiki odwrotne w stosunku do zamierzonych: może obniżyć wyniki pracy zamiast je podwyższyć. Są to najczęściej spotykane sytuacje, zdarzają się jednak wypadki wręcz odwrotne.
Pewną pomoc w dziedzinie prowadzenia gospodarstwa domowego mogą mieć rodziny korzystające z instytucji usługowych. .W dużym mieście pranie, czyszczenie garderoby, a nawet przyrządzanie posiłków może odbywać się poza rodziną. Korzystanie jednak z pomocy określonych instytucji uwarunkowane jest obiek-
— —— — — —— ^ , . . . — (
19 A. G. ‘Charczew, S. I. Goład, Proizw odstw iennaja robota żenszczin i siem ja. Socyalnyje problem y truda i proizwodstv>a, .Moskwa. 1969.
* Z. A. Jankowa, G. A. Slesariew, P roizw odstw iennajd rabota...,op cit., s. 416—439. ' ' >.
tywnymi i subiektywnymi względami. Wśród względów obiektywnych najistotniejszą rolę odgrywają finansowe możliwości rodziny. Przeciętnie rzecz biorąc korzystają też z tych instytucji częściej rodziny kobiet pracujących. Względy subiektywne ważą szczególnie w przypadku rozstrzygania kwestii posiłków. Okazuje się, że współczesne rodziny nie zdradzają nadmiernych chęci do korzystania z niektórych rodzajów usług. Stołówki nie cieszą się nadmierną popularnością, a restauracje służą przeważnie od czasu do czasu okazjonalnym posiłkom. A. G. Charczew badając lenin- gradzkie rodziny robotnicze stwierdził, że jedynie 3 rodziny spośród 160 przebadanych korzystały systematycznie ze stołów ki81. Nie można powiedzieć, aby w Polsce sytuacja kształtowała się diametralnie różnie. Argum entuje się, że jedzenie w stołówce wypada drożej niż w domu, że posiłki domowe są smaczniejsze i bardziej urozmaicone, a także zdrowsze niż w stołówce itp. Nawet same kobiety, które przecież najbardziej powinny być zainteresowane w zmniejszeniu obowiązków domowych, są często przeciwniczkami stołówek. Niektóre z nich obok przytoczonych powyżej motywów twierdzą, że wspólne spożywanie posiłków’ w domu przez wszystkich członków integruje rodzinę, ułatwia podtrzymywanie intymnej więzi rodzinnej. Rodzice i dzieci mają okazję do rozmowy, wymiany myśli i informacji, do poczynienia istotnych dla nich uzgodnień. Dlatego niektórzy za lepsze rozwiązanie uważają maksymalną mechanizację prac domowych oraz dostarczenie gospodyniom półproduktów umożliwiających szybkie i łatwe przyrządzanie posiłków.
Sprawa żłobków jest dyskusyjna. Część matek niechętnie oddaje tam dzieci, traktując umieszczenie dziecka w żłobku jako ostateczność wynikającą z sytuacji przymusowej. Inne z kolei matki nie oddałyby dzieci do żłobka nawet wtedy, gdyby był dla ich potomstwa dostępny, wychodząc z założenia, że najlepszym środowiskiem pielęgnacyjnym dla dziecka do lat trzech 'jest dom rodzinny. „Matki zastępcze” w żłobku nie są w stanie zastąpić całkowicie matek, które są w tym właśnie okresie tak bardzo potrzebne dzieciom dla normalnego rozwoju osobowościowego i psychicznego 32.
,
51 A. G. Charczew, op. cit., s. 254.82 „Matką zastępczą” określonego dziecka nazywa się w żłobku opie-
W yraźnie natom iast trzeba podkreślić szczególną rolę przedszkola jako instytucji wydatnie rodzinie pomagającej w opiece nad dziećmi i wychowywaniu ich. Istnieje duża społeczna potrzeba zwiększenia liczby tych instytucji. Stwierdza się (w Polsce i w innych krajach), że znaczna liczba pracujących m atek chciałaby umieścić swoje dzieci w przedszkolu. Coraz gęstsza sieć przedszkoli — szczególnie w krajach socjalistycznych — ma bardzo istotne znaczenie wychowawcze. Fachowy personel wydatnie uzupełnia wychowawcze poczynania rodziców. Poza tym przedszkole ma szczególne możliwości kontynuacji społecznego wychowania dzieci, nauczęnia właściwego stosunku do rówieśników na prawach w spółpartnerstwa, oraz odnoszenia się do innych ludzi poza rodziną. Dzieci przedszkolne (3 do 7 lat) są już w tym wieku, kiedy kontakt z m atką i członkami najbliższej rodziny nie jest nieustannie potrzebny. Mogą one przebywać codziennie szereg godzin poza domem bez uszczerbku dla ich emocjonalnego rozwoju i bez obawy zaburzeń równowagi psychicznej.
Współdziałanie rodziny ze szkołą stanowi odrębny problem, żywo interesujący zwłaszcza pedagogikę. Szkoła — w miarę dorastania dziecka — ma coraz większe znaczenie w jego intelektualnym kształtowaniu; jest współpartnerem rodziny w szeroko rozumianym wychowaniu dziecka. Zgodność systemu wychowawczego szkoły i rodziny ma istotne znaczenie dla właściwej socjalizacji dzieci i młodzieży. Dlatego właściwe współdziałanie wychowawcze rodziny i szkoły jest niezmiernie pożądane, jakkolwiek w praktyce — o czym była już mowa — często jest ono niewystarczające. Nawet sama koncepcja współdziałania nie jest jeszcze w pełni dopracowana — i to nie tylko w Polsce.
Odrębny też problem stanowi współdziałanie rodziny z poradnią rodzinną. W niektórych innych krajach poradnictwo rodzinne jest bardziej rozwinięte niż u nas. W Polsce celowe jest nie tyle pisanie o istniejących już formach współpracy, ile raczej postulowanie rozwoju poradnictwa rodzinnego i przedmałżeńskiego. Przygotowywać ono powinno narzeczonych do pełnienia ról małżeńskich i rodzicielskich, ^ułatwiać rozwiązywanie trudności i konfliktów £ycia codziennego, a także wspomagać rodzinę w \vy-
kunkę nawiązującą bliższy kontakt emocjonalny z tym dzieckiem, połączony zarazem z bliższą, szczególną opieką w stosunku do niego.
m ' 4 1
pełnianiu funkcji socjalizacyjno-wychowawczej. Słuszne wydaje się połączenie poradni społeczno-wybhowawczych z poradniami rodzinnymi w jedną instytucję niezbędną przynajmniej w każdym mieście wojewódzkim.
W wypadku zaistnienia zjawisk patologicznych w rodzinie np. alkoholizmu czy przestępczości niezbędna staje się jej współpraca z instytucjam i przeciwdziałającymi tym zjawiskom. Czyny przestępcze potomstwa w wypadku zastosowania przez sąd tzw. resocjalizacji „wolnościowej” powodują konieczność wychowawczej współpracy z kuratorem sądowym. Alkoholizm Członka rodziny stwarza konieczność współpracy z poradnią przeciwalkoholową. Współdziałanie rodziny ma istotne znaczenie w procesie leczenia alkoholika. ' /
Rodzina pozostaje także w zależności od jej charakteru i zewnętrznych okoliczności — w mniej lub bardziej silnych związkach z organizacjami politycznymi i społecznymi. Rodziny współczesne — szczególnie miejskie -— „zamknięte” niejednokrotnie wobec sąsiadów czy społeczności lokalnej są zarazem „otwarte” wobec różnego rodzaju zrzeszeń formalnych i formalnych instytucji. „W ramach rodziny nowego typu olbrzymia ilość współ- działań zespala życie publiczne i pryw atne” 33. P. Rybicki podkreśla, że „w rodzinie ścierają się dwie przeciwstawne tendencje: utrzymywania bliskich, na małżeństwie i pokrewieństwie opartych związków i wyodrębniania jednostek na rzecz związków społecznych innego rodzaju” 34. Te dwie tendencje ścierają się ze sobą, ale nie muszą być w stosunku do siebie przeciwstawne. Bliskim związkom wewnątrzrodzinnym może towarzyszyć np. silne powiązanie członków określonej rodziny z organizacjami politycznymi i społecznymi. Więź rodzinna i organizacyjna nie są w stosunku do siebie konkurencyjne, jedna nie wypiera drugiej,
i Należą do różnych dziedzin społecznej rzeczywistości i mogą z powodzeniem występować jednocześnie. Z dość masowym uczestnictwem członków rodzin w organizacjach społecznych i politycznych mamy do czynienia szczególnie w społeczeństwach socjalistycznych. Ten stan rzeczy wynika ze społecznie akceptowanegoŚ ' ________________________________________________________ ,
33 G. Mury, bp.'cit., s. 74.34 P. Rybicki, W prowadzenie do problem atyki: rodzina a praca, w : R o - ,
d2ina a zawód, Katowice 1963, s. 17.. . . j j
wymogu zaangażowania społecznego, jaki stawia się obywatelom socjalistycznych krajów. Całkowicie powszechna jest przynależność do związków zawodowych. Bardzo wiele osób należy do partii politycznych. Znaczna część młodego pokolenia jest zrzeszona w organizacjach młodzieżowych. Wszystko to wnosi do atm osfery życia rodzinnego szersze kontakty ze światem zewnętrz-: nym, nasyca codzienną rodzinną egzystencję ważnymi sprawami publicznymi, dyskutowanym i niejednokrotnie w gronie rodzinnym.
W krajach kapitalistycznych powiązanie przeciętnych rodzin z organizacjami politycznymi i społecznymi jest na ogół słabsze, pominąwszy niektóre szczególnie społecznie zaangażowane środowiska. Na przykład M. Komarovsky w oparciu o reprezentatywne badania empiryczne dotyczące 2223 dorosłych mieszkańców Nowego Jorku podaje, że 60% mężczyzn robotników i 53% mężczyzn pracowników umysłowych nie miało powiązań z jakimiś grupami dobrowolnymi z w yjątkiem kościoła 3S. Podobnie kształtowała się sytuacja 88% kobiet ze środowiska robotniczego i 63% kobiet ze środowiska pracowników umysłowych. W kapitalistycznych krajach europejskich zaangażowanie organizacyjne rodzin jest na ogół nieco większe niż w Stanach Zjednoczonych. • 1
Z kolei związek rodziny z kościołem i parafią kształtuje się w szeregu krajach różnorodnie. Ogólnie rzecz biorąc, w związku z osłabieniem religijności związek ten rozluźnia się — z tym, że nie we wszystkich krajach z jednakowym nasileniem. Powiązanie rodziny z kościołem katolickim i innymi kościołami jest np. w europejskich krajach kapitalistycznych na ogół znacznie mniejsze niż w Stanach Zjednoczonych. Proces zanikania więzi rodzinno-kościelnej jest w w ielu krajach socjalistycznych bardziej, zaawansowany niż w Polsce, jakkolwiek i w Polsce obserw uje się jego postęp — więź rodziny z kościołem ulega pewnemu rozluźnieniu. K ultyw ując religię rodziny pilnują przede wszystkim wypełniania najbardziej podstawowych obowiązków jak chrzest, spowiedź, komunia, ślub kościelny, ostatnie namaszczenie, pogrzeb z asystą k sięd za ,Jed n ak że coraz częściej można , spotkać rodziny, które nie wypełniają naw et tych rudymentar-
88 M, Komarovsky, The Voluntary Associations of Urban Dwelert, „American Sociological R eview ” 1946, t. X I, nr 6, s. 687.
-\C\R
nych obowiązków religijnych. Rośnie też stopniowo tolerancja wobec rodzin nie praktykujących. ■
A. Kłoskowska zwraca uwagę za S, Czarnowskim na charakterystyczne dla katolicyzmu polskiego przywiązanie do zewnętrznych form obrzędowości, w związku z czym jej zdaniem w warunkach polskich „dowodów laicyzacji życia rodzinnego oczekiwać można raczej nie w porzuceniu form obrzędowych, lecz w ustaleniu nawyków o większym praktycznym znaczeniu, takich, jak kontrola narodzin, zaprzeczenie nienaruszalności małżeństwa” 38. Stosunek do tych problemów uległ wyraźnej zmianie, co zdaniem A. Kłoskowskiej świadczy o laicyzacji.
Oddzielny problem stanowi związek życia rodzinnego z instytucjami kulturalnym i, instytucjam i rekreacji, z środkami masowego przekazu. W czasach współczesnych wymienione instytucje odgrywają coraz większą rolę w życiu rodziny.
Cechą społeczeństw socjalistycznych jest programowa oraz instytucjonalna dbałość o rekreację oraz kulturalny rozwój członków tych społeczeństw. Znajduje to wyraźne odbicie w życiu polskich rodzin.. Specjalistyczne instytucje państwowe (np. FWP) oraz zakłady pracy organizują-na masową skalę dla członków, związków zawodowych i ich rodzin wczasy w atrakcyjnych miejscowościach, kolonie letnie i półkolonie oraz zimowiska dla młodzieży szkolnej, wycieczki turystyczne. Zakłady pracy rozprowadzają wśród pracowników zniżkowe lub darmowe bilety na imprezy kulturalne i kulturalno-rozrywko.we, organizują am atorskie zespoły artystyczne, stym ulują czytelnictwo, uprawianie sportu, udostępniają ogródki działkowe, ośrodki codziennego wypoczynku.
Treści przekazywane przez radio, telewizję, prasę docierają do coraz szerszego kręgu odbiorców i w coraz większym nasilę-*: niu. Dom rodzinny staje się w coraz większej mierze miejsćem
36 A. Kłoskowska, Rodzina w Polsce Ludow ej, w: A. Sarapata (red.), Przemiany społeczne w Polsce Ludow ej, Warszawa 1965, s. 543. Charakte-
: - ryzując śytóację na terenie Związku Radzieckiego A. kryw ielew stwierdził, .. że w kraju tym w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych naszego stulecia -wyraźnie upowszechniły się formy „bezreligijnego życia”. A. Krywielew,
Etnogra} icze sko je izuczenije processa razprostranienija form socyalisticzesko-00 byta, Raku 1965. s. 27 - 29.
1 07
Środki masowego przekazu
(publikatory)Zakład pracy
Rodzina mala
Organizacje polityczne
i społeczne
Koncentryczne kręgi symbolizują wspólnoty; poza tymi kręgami uwidocznione są instytucje formalne. ' ,i : 1/ . i;|
W ramach poszczególnych klas społecznych — wyodrębnionych przede wszystkim według kryterium stosunku do środków produkcji — wyróżniamy szereg warstw. Na przykład w ramach klasy robotniczej możemy wyodrębnić warstwę robotników wysoko wykwalifikowanych, średnio wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych. Podział na warstwy wiąże się tu z poziomem wykształcenia zawodowego i ogólnego poszczególnych kategorii przedstawicieli klasy robotniczej. Robotnicy tych zróżnicowanych kategorii wraz ze swymi rodzinami reprezentują różny status kulturalny, nierzadko też i materialny, prezentują odmienne modele dotyczące życia rodzinnego, różnią się też poniekąd trybem życia
|! zasadami współżycia. Te same uwagi odnoszą się do zróżnicowa- ;nych podwarstw samodzielnej warstwy inteligencji, czy warstw
stw; społecznych występują kategorie zawodowe
199
Instytucjeusługowe
czynnej rekreacji, rozryw ki i przeżyć estetycznych. Przeżywanie tych samych treści kulturow ych w gronie rodzinnym może przyczynić się do integracji rodziny i umocnić więzy pomiędzy poszczególnymi jej członkami.
Na zakończenie rozdziału przedstawiamy graficznie związkiwspółczesnej rodziny małej z rodzinnymi i pozarodzinnymi grupami i kręgami.
VI. Klasowo-warstwowe, zawodowe oraz środowiskowe zróżnicowania rodziny
Elementy m akrostruktury — o czym była już mowa — w sposób istotny różnicują typy rodzin. Klasa społeczna, warstwa, zlokalizowana odpowiednio w strukturze klasowo-warstwowej kategoria zawodowa, typ miejscowości (wieś, małe lub duże miasto) słowem cały ten wieloaspektowy, makrospołeczny układ czy zbiór układów kształtuje szereg istotnych cech życia rodzinnego. _____
Na pierwszy plan wysuwa się tutaj s truktura klasowo-war- stwowa społeczeństwa w jakiejś mierze skorelowana z determinantami środowiskowymi.
1. Rodzina a klasy, warstwy i zaw ód
mające wpływ na życie rodzinne. Niejednokrotnie zresztą — zwłaszcza :w socjalistycznym społeczeństwie — uzyskanie określonego zawodu wyznacza też miejsce w hierarchii klasowo-warstwo- wej. Ktoś, kto zdobył zawód operatora skomplikowanej, gigantycznej koparki, jest po pierwsze, członkiem klasy robotniczej, a po drugie staje się przedstawicielem w arstw y robotników wysoko wykwalifikowanych. Absolwent akademii medycznej należy jako lekarz do samodzielnej w arstwy inteligencji reprezentując zarazem „w ew nętrzną” w arstwę czy podwarstwę pracowników umysłowych z wyższym wykształceniem wykorzystujących samodzielnie zdobytą wiedzę.
W niniejszym podrozdziale zainteresujem y się głównie sytuacją w Polsce. Empiryczne dane z krajów kapitalistycznych z uwagi na odmienną s tru k tu rę i hierarchię społeczną są w znacznej mierze nieporównywalne z naszymi danymi ze względu na odmienne kry teria przynależności klasowej a nawet określania warstw społecznych stosowane przez socjologów zachodnich. Tamtejsze typy rodzin są nieadekwatne do typów wyróżnianych przeze mnie. Często te same nazwy znaczą co innego, a poza tym wyróżnia się tam takie ugrupowania społeczne, których się u nas nie wyróżnia i vice versa. Niewłaściwym np. zabiegiem byłoby potraktow anie am erykańskiej rodziny farm erskiej jako odpowiednika współczesnej polskiej rodziny chłopskiej.
Nie wyczerpiemy tu taj całej typologii rodziny, jaka mogłaby powstać dzięki rygorystycznem u zastosowaniu kryteriów przynależności klasowo-warstwowej i zawodowej. Zabrakłoby wyników badań empirycznych, na których można by się oprzeć 1. W okresie powojennym stosunkowo najlepiej zbadane są rodziny robotnicze, w pewnej mierze także chłopskie. Nawet jednak i w tym zakresie badania są wycinkowe, odnoszące się głównie do pewnych kategorii tych rodzin, z pominięciem innych. Brak jest syntetycznych opracowań o charakterze globalnym i ponadregionalnym.
. Scharakteryzujem y zależność życia rodzinnego oęl zawodu „zlokalizowanego” w strukturze klasowo-warstwowej. Zacznijmy od samodzielnej marstmaj inteligencji,grupującej zawody .pracowni-
w tTS. ma. st&.wsA wmuAmt
ków umysłowych. Niewiele dotychczas badań poświęcono u nas rodzinom tej kategorii społecznej. Brak też syntez określających, cechy inteligenckiej rodziny w ogóle, czemu się z powodu skąpych badań empirycznych dziwić nie można. W świetle dostępnych dotychczas informacji postaram y się krótko nakreślić poszczególne jej kategorie.
Zdaniem J. Szczepańskiego zbiorowość pracowników umysłowych jest bardzo heterogeniczna pod względem społeczno-kulturowym. Można się całkowicie ze Szczepańskim zgodzić wziąwszy pod uwagę choćby taki fakt, że z jednej strony „inteligentem pracującym” jest mający podstawowe wykształcenie pracownik umysłowy wiejskiego urzędu gminnego, z drugiej zaś — profesor uniwersytetu. Nie ulega wątpliwości, że obaj ci pracownicy umysłowi będą członkami zupełnie odmiennych rodzin prokreacji. Niektórzy proponują nawet zawężenie pojęcia polskiej inteligencji sugerując zaliczenie do niej głównie ludzi z wyższym wykształceniem utrzy- mujących się z pracy umysłowej. Nie wdając się w szczegółowe polemiki wykraczające poza główne ram y problematyki niniejszej książki przyjm iem y ukształtowane w społecznej praktyce pojęcie „inteligencji pracującej” zaliczając do niej wszystkich pracowników umysłowych będących nimi z tytułu umowy o pracę. Będą to więc ludzie wykonujący pracę uznaną formalnie za pracę umysłową i mogący posiadać bardzo zróżnicowane wykształcenie. Ważnym czynnikiem podziału ich na węższe kategorie jest poziom wykształcenia ogólnego i rodzaj wykształcenia zawodowego oraz rodzaj uprawianego zawodu. Istotnego więc podziału pracowników umysłowych i ich rodzin można dokonać z punktu widzenia stopnia wykształcenia. Z jednej strony wyróżnia się grupę pracowników z wykształceniem wyższym, z drugiej zaś — z wykształceniem średnim. Wiąże się to na ogół dość ściśle z poziomem przygotowania zawodowego. Już sam stopień wykształcenia: r i przygotowania zawodowego głowy rodziny oraz pełniona przez J nią zawodowa funkcja nadaje status społeczny rodzime (np. status j rodziny inżyniera, lekarza itp.). Jednak cechy społeczno-kulturowe danej rodziny są wyraźniejsze i łatwiejsze do określenia, ,* współmałżonkowie m ają jednakowy poziom wykształcenia,
3 kierunek ich wykształcenia (kierunek przygotowania zawo- * dr \est identyczny. W pierwszym rzędzie będziemy się więc
interesować małżeństwami homogenicznymi (jednakowymi pod wzglądem wykształcenia). Poddamy analizie małżeństwa, w których oboje współmałżonkowie m ają wykształcenie średnie lub też oboje m ają wykształcenie wyższe. W zależności od posiadanych m ateriałów i informacji postaram y się także uwzględnić różnicujący wpływ wykształcenia specjalizacyjnego (zawodowego) i pełnionego zawodu.
Należy sobie zdawać sprawę z kulturowych i ekonomiczno- -spolecznych procesów niwelujących w pewnym zakresie różnice między strukturą, funkcjam i i ideologią poszczególnych typów rodzin. W yrównanie w znacznym zakresie dawnych różnic dochodów stwarza podobne podstawy m aterialne rodzinie przeciętnego
; 'robotnika, urzędnika czy nauczyciela (w wypadku posiadania podobnej liczby dzieci, część rodzin robotniczych odznacza się jednak większą dzietnością niż przeciętna rodzina inteligencka). Podnie
b i e n i e globalnej pozycji społecznej klasy robotniczej zmniejsza różnice między rodziną robotniczą a inteligencką. Powszechne oddziaływanie środków masowego przekazu ujednolica wiele postaw, poglądów i zachowań (w tym także zachowań rodzinnych) przedstawicieli różnych klas i w arstw społecznych. Możliwość korzystania przez poszczególne typy rodzin z analogicznych świadczeń m aterialnych i kulturalnych ze strony socjalistycznego państwa i zakładów pracy ujednolica w pewnym przynajmniej zakresie zewnętrzne w arunki egzystencji różnorodnych rodzin. Poza tym duża pionowa ruchliwość społeczna przyczyniła się do heterogenicznego składu klasy robotniczej i inteligencji z punktu widzenia pochodzenia społecznego członków tych grup społecznych. Ludzie pochodzenia chłopskiego wnoszą do klasy robotniczej sposoby myślenia swego byłego środowiska. Wykształcona młodzież pochodzenia chłopskiego i robotniczego wniosła do dawnego polskiego środowiska inteligenckiego o nieco szlacheckiej kulturze wiele cech kulturowych i osobowościowych właściwych ludziom pracy fizycznej. Mimo to jednak między wymienionymi typami rodzin można dostrzec pewne różnice. „Wątpliwość, czy można dziś mówić o typie rodziny -chłopskiej, robotniczej czy inteligenckiej, niech rozproszy fakt, iż sami. badani przeprowadzają takie delimitacje, wyliczając cechy charakteryzujące te grupy2 jak i to, że ujm ując zagadnienie historycznie dostrzegamy ciągi#
. . • . . ■ * . . . niektórych cech nawet i w zmiennych warunkach ustrojowych,ciągłość, która ma swoje źródło w sposobach pracy, mieszkania, jak i postawach społecznych” 2. Mimo iż od ukazania się artykułu Trawińskiej-Kwaśniewskiej minęło już przeszło dziesięć lat, powyższe jej stwierdzenie nie straciło na aktualności.
Twierdzenie o stopniowym zacieraniu się różnic obyczajowych i kulturowych między rodzinami poszczególnych typów całkowicie odnosi się do różnic występujących między poszczególnymi kategoriami rodzin pracowników umysłowych, co bynajmniej nie świadczy o zniwelowaniu różnic.
Stosując bardziej szczegółowy podział pracowników umysłowych niż ten podstawowy (ludzie o wyższym i średnim wykształceniu), należałoby we współczesnej Polsce wyróżnić następujące ich kategorie:
1) pracownicy twórczy — zwykle z wyższym wykształceniem (pracownicy naukowi, literaci, plastycy, aktorzy itp.);
2) pracownicy samodzielnie wykorzystujący w procesie pracy wiedzę zdobytą (przeważnie, ale nie zawsze) na wyższych studiach (sędziowie, adwokaci, inżynierowie lub ekonomiści na kierowniczych stanowiskach odpowiadających ich zawodowemu przygotowaniu);
3) szeregowi pracownicy — wykonawcy z wyższym wykształceniem; V '
4) pracownicy — wykonawcy ze średnim wykształceniem;5) pracownicy —- wykonawcy z wykształceniem mniej niż
średnim.Niektórzy socjologowie są skłonni zaliczać do inteligencji je
dynie trzy pierwsze kategorie pracowników umysłowych. 'Niezależnie od podziału według kryterium stopnia przygoto
wania ogólnego i zawodowego można także zastosować podział według kryterium kierunku przygotowania zawodowego i nabytych w trakcie pracy kwalifikacji. Wyróżniamy wtedy rodziny inżynierów, lekarzy, aktorów, prawników, ekonomistów, nauczycieli itp. Nie mamy w Polsce szczegółowych badań empirycznych, które naświetlałyby dokładniej cechy rodzin związanych z wymienionymi kierunkami przygotowania zawodowego (z wyjątkiem
1 M. Trawińska-Kwaśniewska, Z badań nad rodziną wiejską, „Wieś "Współczesna” 1961, nr 6, s. 80.
i ;
203
rodzin pewnej kategorii inżynierów). Wiadomo jednak z pobieżnych naw et obserwacji i analiz, że na przykład rodziny aktorów odznaczają się pewną ekscentrycznością, utrzym ywaniem dystansu w stosunku do w ielu innych kategorii ludności, indywidualizmem członków rodziny, pewnym liberalizmem w sprawach wierności małżeńskiej, skłonnością do rozwodów.
Zainteresujem y się teraz typami rodzin pracowników umysłowych, wyróżnionymi z punktu widzenia stopnia przygotowania ogólnego i zawodowego. Rodziny pracowników twórczych odznaczają się niewątpliwie niektórym i cechami szczególnymi.
W małżeństwie pracowników naukowych (mąż i żona — naukowcy) istnieje na cgół między współmałżonkami duża więź intelektualna, zainteresowanie osobowością drugiego współmałżonka, jego pracą, osiągnięciami. Realizowana jest tu sytuacja określana przez niektórych socjologów mianem „małżeństwa koleżeńskiego”. Często w ystępuje w takim- małżeństwie poczucie wzajemnego przywiązania. W wielu wypadkach zdarzają się pozamałżeńskie kontakty seksualne, spotykają się one jednak na ogół ze względną tolerancją drugiego współmałżonka, co nie oznacza, że bywa tak w każdym wypadku. Mogą zdarzać się odstępstwa od tej reguły.
Proces wychowania dzieci ma tu dwa typowe aspekty, choć j mogą zdarzyć się inne jeszcze warianty. W pierwszym wypadku j dzieci i młodzież naśladują rodziców, korzystają wiele z bogatego j w intelektualne treści środowiska domowego, cenią swoich ro-
dziców. Zazwyczaj dzieje się w ten sposób wtedy, gdy między \ dziećmi a rodzicami istnieje dobry kontakt psychiczny i osobo- V wościowy i gdy możliwości intelektualne dzieci są odpowiednio
\wysokie. Proces wychowania i intelektualnego dorastania ma wtedy szanse bardzo pomyślnej realizacji.
Jeśli jednak kontakt psychiczny dzieci z rodzicami jest zły i w dodatku są one jeszcze niezbyt zdolne, mogą wtedy pojawiać się trudności wychowawcze. W rodzinie pracownika naukowego łatwo mogą zaistnieć okoliczności nie sprzyjające dobrym kontaktom rodziców z dziećmi. Praca naukowa wymaga długich okresów skupienia, niekiedy n aw ef okresowego, „odcięcia” psychicznego od swego środowiska ze względu na maksym alną koncentrację.: in telektualną i osobowościową na przedmiocie pracy twórczej.:, In terakcje społeczne i psychiczne między dziećmi a rodzicami:
rmA
mogą być wtedy utrudnione. Jeśli do tego dołączy się'jeszcze brak uzdolnień u dziecka, mogą wystąpić trudności wychowawcze. Nie- uzdolnione należycie dziecko naukowców ma większe trudności w wejściu w atmosferę intelektualną domu, odczuwa większy dystans wi stosunku do rodziców, może popaść w niewiarę we i własne siły i w kompleksy, które doprowadzić mogą (używając f terminologii Adlera) do chęci wyróżnienia się „po nieużytecznej stronie życia”, gdy odczuwa trudności w wyróżnieniu się „po stronie użytecznej”. Pojawiają się trudności w nauce, których nor- \ malnie przy umiarkowanych choćby zdolnościach dziecka i ko- i rzystnych wpływach środowiska domowego być nie powinno; zda- \ rzają się wagarowania, niechęć do wszelkiej pracy, wyraźne : skłonności do „przyjemnościowego” i konsumpcyjnego stylu życia, : a nawet niekiedy bardziej niepokojące przejawy wykolejenia społecznego. Stąd też kręgi owych „zwiędniętych dzieci-kwiatów” są niestety też między innymi reprezentowane przez młodzież rekrutującą się z rodzin pracowników twórczych i w ogóle z rodzin wyższych warstw inteligencji.
Nieco inaczej przedstawia się sytuacja w rodzinie pracownika naukowego, gdy jedno ze współmałżonków nie zajm uje się pracą twórczą. W ystępuje wtedy najczęściej jeden z dwóch następujących wariantów współżycia małżeńskiego. W jednym wypadku żona żyje „pod urokiem” męża, jest dumna z jego osiągnięć i pozycji społecznej, stara się mu ułatwiać przebieg kariery naukowej, odciążając go od codziennych życiowych żmudnych obowiązków. Życie męża staje się wtedy przedłużeniem życia żony. Przez męża osiąga ona to, czego sama w życiu nie osiągnęła.
Sytuacja jednak może się ukształtować inaczej. Nie zaangażowana w pracy twórczej i, powiedzmy, w ogóle nie pracująca żona może pragnąć bardziej urozmaiconego i „barwnego” życia niż to, które może jej zaoferować zapracowany oraz intelektualnie skupiony na swej działalności pracownik naukowy. Może także spodziewać się żywszych kontaktów emocjonalnych z mężem i napotkać na trudności. Wszystko to może stać się powodem osobowościowego i psychicznego oddalenia, współmałżonków i swoistego buntu żony, która ,w małżeństwie nie znalazła realizacji swych nadziei. Małżeństwo tego typu trudno nazwać udanym. i Jest jeszcze możliwa trzecia sytuacja. Żona pracuje w którym ś| i ' "
205
z inteligenckich nietwórczych zawodów, w miarę swych możliwości czasowych prowadzi gospodarstwo domowe, akceptuje zawodowe zaabsorbowanie męża i swój tryb życia. Wówczas rodzina funkcjonuje mniej więcej normalnie. Być może, że jest to najlepszy układ rodzinny ze wszystkich trzech przedstawionych układów, jeśli żona naukowca nie jest pracownikiem twórczym.
Wiele obserwacji rodzin pracowników naukowych można by także odnieść (przynajmniej w pewnym zakresie) do niektórych typów rodzin innych pracowników twórczych (na przykład rodzin literatów).
Rodziny należące do drugiej z kolei w arstw y inteligencji (pracownicy samodzielnie w ykorzystujący w procesie pracy uprzednio zdobytą, stosunkowo wysoką wiedzę) zdradzają nierzadko pewne podobieństwa do rodzin pracowników twórczych, jakkolwiek część z nich upodabnia się bardziej do wzorów trzeciej z kolei kategorii pracowników umysłowych (szeregowi pracownicy — wykonawcy z wyższym wykształceniem), w zależności od dodatkowych jeszcze cech zawodowych i społecznych. Przykładem takiej pośredniej, samej w sobie już zróżnicowanej zbiorowości mogą być przebadani przez B. Łobodzińską inżynierowie (obojga płci) pracujący w warszawskich biurach projektów (badania ukończono w roku 1966) 3. Inżynierowie z biur projektów — ze względu na charak ter instytucji, w której pracują —- zobowiązani są do samodzielnego wykorzystania zdobytej wiedzy w procesie rozwiązywania konkretnych praktycznych problemów technicznych. Ich praca różni się od działalności na przykład inżyniera-architekta pozostającego w „produkcji” na niskim szczeblu nadzoru, którego zasadniczym obowiązkiem jest dopilnowanie, aby budowa obiektu przebiegała według przekazanego mu szczegółowego planu. Z drugiej jednak strony inżynierowie z b iur projektów sami mogą stanowić zbiorowość dość zróżnicowaną. Na przykład kierownicy zespołów konstrukcyjnych wkładają szczególnie dużo własnej inwencji w każdy projekt. Ich praca koncepcyjna może znajdować się niejednokrotnie na pograniczu pracy twórczej. Podobnie można powiedzieć o niektórych 'w yróżniających się członkach zespołu projektującego. W pracy jednak wielu innych jednostek element
3 B. Łobodzińska, Małżeństwo w mieście, Warszawa 1970. "
206
„koncepcyjności” będzie występował w mniejszej mierze, niektó- : rym z nich zleca się działalność zgoła odtwórczą. Jedni więc będą
bliscy sytuacji pracowników twórczych, inni zaś są wykonawcami z wyższym wykształceniem. ' v '
Ten stan rzeczy może znajdować również odzwierciedlenie : w ich sytuacji rodzinnej, jakkolwiek nie sposób przemilczeć tego,
że inne czynniki mogą działać tu niwelująco (na przykład fakt analogicznego poziomu i kierunku wykształcenia, jakieś modelowe, standardowe wzory „sposobu bycia” inżyniera itp.).
Charakteryzując sytuację wewnętrzną interesujących nas rodzin B. Łobodzińska stwierdza, że „czynnikiem umacniania więzi w małżeństwach pracujących kobiet (których mąż ma wyższe wykształcenie) jest ich wyższe wykształcenie, aktywność zawodowa, dobre warunki materialne, partnerstwo męża w obowiązkach
i domowych i rodzinnych albo pomoc osoby trzeciej” 4. W wypadku homogenicznego (co do kierunku) wykształcenia współmałżonków istnieją realne przesłanki bliskiej koleżeńskiej współpracy. Może występować wówczas: „1) pomoc w wykonywaniu zawodu, 2) po-
; moc w aktywności pozazawodowej mającej charakter rekreacyjny lub pracy społecznej, 3) pomoc w podnoszeniu kwalifikacji zawodowych, 4) towarzyszenie w trudniejszych zadaniach zawodowych (np. wyjazdy w delegacje służbowe), 5) wspólne wykony-r wanie prac dodatkowych w celach zarobkowych, możliwe przy podobnych kwalifikacjach” 5. , V
Zawód i praca odgrywają istotną rolę w życiu inżyniera i małżeństw inżynierskich. Inżynierowie za istotny warunek sukcesu
!; życiowego uważają często zawód i pracę. Małżonkowie z zawodem inżynierskim zatrudnieni w instytucji „koncepcyjnej” nie
, hołdują raczej konsumpcyjnemu modelowi życia, lecz uznają za- |! sadę „uczestnictwa społecznego przez rodzinę i pracę”. /■) Badane małżeństwa inżynierskie mają na ogół dobrze wypo
sażone mieszkania. Większość rodzin posiada: telewizor (73%), biblioteczkę zawodową (90%), biblioteczkę beletrystyczną (91%),
F telefon (63%), lodówkę (83%), samochód (44%).Podział obowiązków gospodarskich i czynności domowych w y
gląda następująco: mężowie uczestniczą w opiece nad dziećmi,
fc';'"' 4 Ibidem, s. 157. jlp 6 Ibidem, s. 171. : i ' :v.;- . ;v'-'rN > -
207
w sprzątaniu, praniu. Najrzadziej zajm ują się gotowaniem i reperacją odzieży. Matki bardziej zaangażowane są w kontrolę postępów w nauce dzieci niż mężowie. Pieniędzmi zarabianymi przez współmałżonków częściej dysponuje żona niż mąż. Niemal w połowie badanych rodzin zarobionymi pieniędzmi małżonkowie dysponują wspólnie. W m iarę posiadanych możliwości małżeństwa chętnie korzystają z pomocy gosposi lub m atki któregoś ze współmałżonków, Część rodzin jada obiady w stołówkach redukując tym samym zajęcia domowe. Dość często korzysta się z usług pralni. Ogólnie można więc stwierdzić, że odciążenie żony od nadm iernych obowiązków domowych jest tu większe niż w rodzinach niższych pracowników umysłowych i rodzinach robotniczych.
Większość mężów m ających pracujące żony akceptuje ten stan rzeczy; z kolei większość mężów posiadających żony nie pracujące uważa, że żony nie powinny pracować w ogóle, gdyż u trudnia to wykonywanie obowiązków rodzinnych. Zdecydowana większość żon inżynierów jednak pracuje.
Form y spędzania wolnego 'czasu są to: uczęszczanie do kina i teatru, telewizja, spotkania towarzyskie, wycieczki, wyjazdy na weekendy, turystyka. Rodziny te prowadzą dość ożywione życie towarzyskie. Partneram i towarzyskim i są koledzy z zakładu pracy, dawni koledzy ze studiów, znajomi ze środowisk pozazawodo- wych. Dokonuje się dość starannej selekcji znajomych z punktu widzenia ich atrakcyjności towarzyskiej, walorów intelektualnych. Badane małżeństwa utrzym ują zażyłe stosunki ze swymi rodzicami; nieco słhbsza więź łączy je z rodzeństwem — zwłaszcza jeśli istnieje duża różnica poziomów wykształcenia. Stopień potępienia zdrady małżeńskiej jest tutaj mniejszy niż w małżeństwach niższych pracowników umysłowych i w rodzinach robotników.
Rodziny trzeciej kategorii prącowników (szeregowi pracownicy z wyższym wykształceniem) ódznaczają się — przeciętnie rzecz biorąc — bardziej konsumpcyjnym stosunkiem do życia niż rodziny inteligenckie scharakteryzowane powyżej. Nie jest to oczywiście bezwzględną regułą. Wśród członków tej kategorii małżeństw można znaleźć w ielu ludzi o społecznym nastawieniu, a także takich, którzy znajdują dużą przyjemność w wykonywa-.
t)t\k ¿Mi
niu swej pracy zawodowej, w percypowaniu kulturalnych wartości. Nastawieniem społecznym wyróżniają się nauczyciele, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Obiektywną pozycję społeczną i poczucie pewnej „wyższości” społecznej daje tej kategorii rodzin fakt posiadania wyższego wykształcenia przez jedno lub oboje współmałżonków. Powoduje to w zasadzie dość duży przedział między wzorami życia rodzinnego i świadomością rodzinną inteligencji z wyższym wykształceniem a analogicznymi cechami rodziny pracowników umysłowych ze średnim wykształceniem. Jest on większy niż między życiem rodzinnym pracowników umysłowych z m aturą i robotników wykwalifikowanych. „Różnice między znaczną częścią robotników i pracowników umysłowych zacierają się [...]. Wiele tzw. czynności robotniczych wykonuje w licznych nowych dziedzinach i zawodach personel o kwalifikacjach techników” 6. Niwelująco działa również wyrównanie standardów materialnych. Różnice wykształcenia nie są zbyt duże — nawet wtedy, gdy dany robotnik nie ma średniego wykształcenia. Większość kształconych w okresie powojennym robotników ma wykształcenie ponadpodstawowe, mianowicie ukończone zasadnicze szkoły zawodowe, szkoły przyzakładowe, systematyczne kursy i doszkalanie zawodowe, społeczno-polityczne itp. „Ujednolicająco” działają także środki masowego przekazu. Szczególnie telewizja i radio mają szanse jednolitego oddziaływania. Okazuje się, że istnieje w wielu wypadkach podobieństwo w ocenie programów radiowych i telewizyjnych przez robotników wykwalifikowanych i pracowników umysłowych z maturą. Poza tym coraz częściej spotyka się małżeństwa mieszane, gdzie jedno z współmałżonków jest pracownikiem umysłowym z m aturą (częściej mąż) drugie zaś robotnikiem wykwalifikowanym lub osobą nie pracującą z wykształceniem podstawowym (żona), a więc potencjonalnym pracownikiem fizycznym.
Populacja rodzin pracowników umysłowych ze średnim wykształceniem jest stosunkowo najmniej zbadana w Polsce. Wiadomo, że mimo podobieństw do rodziny robotniczej, rodziny te chciałyby uzyskać wyższy prestiż niż środowiska robotnicze. Przedwojenny mit inteligenta z m aturą „wyrastającego” ponad
: 1 S. Widerszpil, A. Preiss-Zajdowa, Uprzemysłowienie i stosunki społeczne w zakładzie pracy, Warszawa 1966, s. 55.
i ś t e r . ' . " .Socjologia rodziny... 9 f \ Q
masy istnieje jeszcze mimo ponad trzydziestu la t istnienia Polski Ludowej. Dochodzi więc czasami do takich paradoksów, że na przykład urzędnik sprzedający bilety w łaźni miejskiej uważa się za „kogoś lepszego” od wysoko kwalifikowanego robotnika — „palacza” z nowoczesnej elektrowni, k tóry obsługuje w estetycznie urządzonej sali skomplikowany pulpit sterowniczy, wykonującwłaściwie pracę umysłową.
Cechą wyróżniającą rodzin pracowników umysłowych z matu rą jest to, że m ają nieco większe aspiracje i potrzeby w dziedzinie konsumpcji kulturalnej. Przynajm niej część tych rodzin korzysta z większej liczby czasopism (szczególnie tygodników czy miesięczników); czytelnictwo beletrystyki wydaje się tu być nieco bardziej rozpowszechnione. Znaczna część współmałżonków jest pochodzenia robotniczego i chłopskiego i wobec tego związki międzyklasowo-warstwowe w ramach rozproszonej rodziny dużej są podtrzymywane. Trzeba podkreślić, że w nowo powstałych rejonach uprzemysłowionych, gdzie nastąpiło szczególnie intensywne wymieszanie ludności, m aleją również towarzyskie dystanse między robotnikami wykwalifikowanymi a pracownikami umysłowymi z m aturą (a także między ich rodzinami).
Wiele pozostałych cech rodzin omawianego typu wykazuje dość dużą zbieżność z cechami rodziny robotnika wykwalifikowanego, w związku z czym scharakteryzujem y je pośrednio w trakcie omawiania rodzin robotniczych.
Piąta kategoria rodzin pracowników umysłowych obejmuje osoby funkcjonujące na etacie niższych pracowników umysłow ych nie posiadających pełnego średniego wykształcenia. Jest to zanikająca u nas stopniowo kategoria pracowników umysłowych (przeważnie urzędników) ze względu na daleko idące upowszechnienie szkolnictwa średniego i form alnych wymogów cenzusu wykształcenia, jakie stawia się coraz liczniejszym kategoriom pracowników umysłowych.
Przew ażają tu ta j rodziny ludzi starszych. W ogóle o tego typu rodzinach wiem y najm niej. Dotychczas bowiem żaden z polskich socjologów nie zajął się nimi -gruntowniej w ram ach swych badań. N a podstawie pobieżnych obserw acji.i nielicznych marginalnych stwierdzeń niektórych autorów można dojść do wniosku, żew m iastach rodziny te zdradzają duże podobieństwo do rodził$/
9 .10 im
robotniczych — zarówno co do ich cech obiektywnych jak i „rodzinnej” ideologii. Czasami w ystępują skłonności „wywyższania się” ponad środowiska pracowników fizycznych (praca umysłowa daje poczucie, że jest się „inteligentem”), ale są one mniej respektowane ze względu na brak różnicy wykształcenia. W zasadzie dystans obiektywny w stosunku do rodzin robotniczych jest mniejszy niż w wypadku rodzin ludzi z m aturą, a w wielu w ypadkach W ogóle nie istnieje. Jest rzeczą charakterystyczną, że — jak wynika z badań A. Sarapaty — w opinii ogółu społeczeństwa — zawody wysoko wykwalifikowanych robotników są wyżej cenione niż zawód urzędnika. Ta hierarchia wartości dotycząca zawodów może niewątpliwie rzutować na ocenę stosunku pozycji społecznych rodzin robotniczych i urzędniczych. Pisząc o różnorodnych uwarunkowaniach życia rodzinnego pracowników umysłowych nie sposób nie wspomnieć o tym, że heterogeniczność pochodzenia społecznego współmałżonków — inteligentów wywiera na to życie wpływ. Wyniesione z własnych środowisk różniące się, subkulturowe wzory życia rodzinnego wymagają niejednokrotnie dłuższego okresu wzajemnego przystosowania się współmałżonków. Natomiast heterogeniczność pochodzenia społecznego współmałżonków w rodzinach robotniczych „młodej” klasy robotniczej nie odgrywa istotniejszej roli we wzajemnym pożyciu, o czym świadczą wyniki moich badań przeprowadzonych w latach 1968 -70 w uprzemysławianym rejonie konińskim (Małżeństwa mieszane w rejonie uprzemysławianym — maszynopis jeszcze nie opublikowany). %
W okresie powojennym najbardziej chyba dokładnie zbadano rodziny robotnicze (obok chłopskich). Ukazało się wiele artykułów na ten temat; pojawiły się też monografie (zob. Bibliografia). „Rodzina robotnicza z pewnością posiada swoje własne oblicze społeczne. Oblicze to wszakże może mieć różne rysy, zależnie od dalszych, obiektywnych warunków środowiskowych” 7. Czynnikami różnicującymi będą tu: poziom wykształcenia ogólnego i za
7 W. Mrozek, Rodzina górnicza, Katowice 1965, s. 18; F, Adamski, Hutnik i jego rodzina, Katowice 1966; W. Mrozek, Rodzina górnicza, op. cit., Z. Tyszka, Przeobrażenia rodziny robotniczej w warunkach uprzemysłowienia i urbanizacji, Warszawa 1970, Z. Tyszka, Zmiany w strukturze rodzin robotniczych, „Studia Socjologiczne” 1967, nr 4.
wodowego (w większości wypadków te dwa typy wykształcenia idą u nas w parze), rodzaj zakładu pracy, typ zamieszkiwanej miejscowości — określony z punktu widzenia jej wielkości, nasycenia instytucjam i pozarolniczymi i przemysłem, tradycji przemysłowych miejscowości i regionu (dawny przemysł lub rejon uprzemysławiany).
Pierwszy typ rodziny częściowo przynajm niej robotniczej — to rodzina tak zwana „dwuśrodowiskowa”, chłopa-robotnika, który mieszka na wsi i prowadzi gospodarstwo rolne, a jednocześnie zatrudniony jest w miejskim zazwyczaj zakładzie pracy (przeważnie przemysłowym lub budowlanym), dokąd codziennie dojeżdża do pracy (rzadziej korzystając z hoteli robotniczych). Efektem jego pracy pozarolniczej jest daleko idąca zmiana podziału obowiązków w rodzinie, co wiąże się z pewnymi zmianami układu ról społecznych. Z powodu stałej nieobecności męża wiele „chłopskich” czynności w gospodarstwie rolnym przejm uje żona: zajm uje się końmi, kosi łąkę, a nawet zboże, niejednokrotnie przy pomocy maszyny, młóci zboże bez udziału męża, a nawet orze. Automatycznie staje się „szefem” rodziny na co dzień, dyrygując pracą pozostałych członków rodziny. Zwiększają się też jej obowiązki wychowawcze w stosunku do dzieci. Mąż spełnia w gospodarstwie jedynie doraźne, pomocnicze zadania, szczególnie w okresie żniw itp. Zakres jego zadań domowych wydatnie maleje, rodzinne role społeczne ubożeją. Podejm uje za to nową rolę zarobkującego członka rodziny oraz rolę osoby przenoszącej elem enty kultury nowego i nowoczesnego środowiska pracy do swej tradycyjnej jeszcze do niedawna rodziny. Na przykład wymóg punktualności, wymóg planowania pracy i jej rytmiczności, z którym i chłop-robotnik spotyka się na terenie zakładu pracy, mogą być przeniesione przezeń na teren własnego środowiska domowego i zmieniać zachowanie całej rodziny. Niekiedy z czasem pojawiają się różnice kulturowe między żyjącą w tradycyjnych wiejskich w arunkach żoną a mężem pozostającym pod. wpływem nowego środowiska.
Mieszkający w mieście robotnik' wykwalifikowany jest najczęściej spotykanym obecnie w Polsce typem -robotnika. Trzon owej zasadniczej klasy robotniczej stanowią' z kolei załogi robotnicze dużych, kluczowych zakładów pracy. Ten właśnie „trzon” j
9.19.
klasy ■robotniczej znajdował się w centrum uwagi polskich socjologów i rodzinom z nim związanym poświęcone są większe prace F. Adamskiego, W. Mrozek czy Z. Tyszki.
Rodzina robotnika wykwalifikowanego w Polsce jest w zasadzie rodziną ustabilizowaną. Wyraźna, pewna perspektywa dalszej pracy zawodowej w roli cenionego fachowca daje robotnikowi i jego rodzinie poczucie pewności jutra, stwarza stałe materialne i moralne podstawy jej egzystencji. Jest to chyba jedna z prźesłanek względnej trwałości rodziny (w porównaniu z innymi typami rodzin). Duży zakład pracy wpływa na rytm życia rodziny. Zarówno posiłki, jak i wiele innych czynności i spraw rodzinnych dostosowuje się do rytm u pracy męża, a jeśli oboje małżonkowie pracują, to do rytm u pracy ich obojga.
Podział zadań wewnątrz rodziny robotnika wykwalifikowanego jest nadal dość tradycyjny. Główny ciężar zarobkowania spoczywa na mężu, a niemal całe gospodarstwo domowe obarcza żonę nawet wtedy, jeśli pracuje i jest uzupełniającym żywicielem rodziny; Zawodowa praca męża jest na ogół cięższa i bardziej odpowiedzialna, przy czym niejednokrotnie zdarza się, że mąż jeszcze zarobkuje dodatkowo po godzinach zasadniczej pracy. Mężowie uważają, że te zwiększone i trudne obowiązki pozado- mowe usprawiedliwiają ich niewielki wkład w prowadzenie gospodarstwa domowego.
W rodzinie robotników wykwalifikowanych wysoko ceni się cechy instrum entalne rodziny i jej członków (pracę na rzecz rodziny wykonywaną przez ojca, gospodarność żony). W „starych” rodzinach robotniczych — z tradycjami, w takich; jakie istnieją na przykład na Śląsku — poza cechami instrum entalnym i docenia się także osobowościowe walory członków rędziny i znaczenie emccjonalnej więzi między nimi. W. Mrozek stwierdza, że wzór śląskiej żony-robotnicy „nie jest tylko wzorem dobrej gospodyni, lecz wyposażony jest w szereg cech wyrażających kobiecość pojmowaną w sensie dość nowoczesnym” 8. W więzi rodzinnej stosunki rzeczowe przeplatają się więc ze stosunkami osobistymi.
W działalności wychowawczej obserwuje się stopniowe odchodzenie od surowych metod wychowawczych. Dzieci — zwłaszcza
-■ • ' : t . •8 W. Mrozek, op. c it , s. 194.J
Ol o
starsze — uzyskują coraz większy zakres swobody. W swoich wypowiedziach robotnicy (i ich żony) są przeciwnikami stosowania kar cielesnych wobec dzieci, ale w praktyce jednak jeszcze dość powszechnie się je spotyka. Mimo to dostrzega się silną miłość rodzicielską, przywiązanie do dzieci. Aspiracje co do przyszłości dzieci są wysokie — zarówno co do zawodu, wykształcenia, jak i ogólnej pomyślności życiowej. Niemal wszyscy rodzice pragną, aby ich dzieci kształciły się dalej po ukończeniu szkoły podstawowej (zarówno synowie jak i córki), a większość pragnie, aby ich dzieci ukończyły studia wyższe.
Małe rodziny robotnicze (dwupokoleniowe) utrzym ują przeważnie zażyłe stosunki z bliższą rozproszoną rodziną dużą (z rodzicami, z rodzeństwem) łącząc w znacznej mierze współżycie ro dzinne ze współżyciem towarzyskim. Cenią też bardzo domowy wypoczynek i domową rozrywkę (np. telewizję).- Ten stan rzeczy socjologowie s tarają się tłumaczyć zmęczeniem fizycznym związanym często z wykonywaniem zawodów robotniczych (np. górnik, hutnik). Pozarodzinne życie towarzyskie nie jest nadmiernie ożywione i nie każda rodzina je prowadzi. Polega zwykle na bliższych kontaktach towarzyskich z jakąś sąsiedzką rodziną robotniczą czy z rodziną współtowarzysza pracy.
Praca odgrywa istotną rolę w życiu rodzin robotniczych. Jest jedną z wartości naczelnych. Ponadto przywiązuje się tu istotną wagę do wierności małżeńskiej we własnej rodzinie; w opiniach dotyczących tej sprawy uwidacznia się jednak stopniowo narastający liberalizm (na Śląsku najmniejszy).
Swoisty wpływ wywierają na życie rodzinne zakłady pracy i zawody wymagające dużego wysiłku fizycznego (górnik zatrudniony na dole kopalni, hutnik pracujący przy wytopie stali). Ze względu na konieczność regeneracji sił fizycznych w środowisku domowym ciężko pracujący robotnik jest ośrodkiem starań i pomocy ze strony członków rodziny. Nie wymaga się od niego aktywności w gospodarstwie domowym, jest pod każdym wzglę-1 dem starannie obsługiwany; często otrzym uje bardziej kaloryczne 1 posiłki niż pozostali członkowie rodziny. R ytm życia rodziny! (a szczególnie męża i żony) m usi być. dostosowany, do trójzmia-J nowego system u praktykowanego w górnictwie, hutnictwie czy m etalurgii. ' ' • " ' ' ‘ *'?'/{¥ - i-WSM
w im ■
Sama zbiorowość rodzin robotników Wykwalifikowanych jest dość zróżnicowana — nie tylko z powodu odmiennego kierunkowego przygotowania zawodowego, ale również ze względu na pochodzenie współmałżonków i różnice w tradycjach przemysłowych poszczególnych r.egionów. Rodziny robotnicze wywodzące się ze wsi wnoszą w nowe miejskie życie pewne elementy typowo wiejskie i dopiero stopniowo stają się całkowicie robotniczymi. Tego typu rodziny są charakterystyczne dla rejonów uprzemysławianych, które dawniej były rolniczymi. W takich rejonach nowo powstający przemysł wchłania wiele miejscowej ludności wiejskiej. Tworzy się więc dopiero „młoda” klasa robotnicza, mająca specyficzne cechy. W życiu rodzinnym pojawia się mieszanina elementów wzorów chłopskich z elementami wzorów robotniczych.
Osobną zbiorowość społeczną stanowią robotnicy niewykwalifikowani. Istotne cechy społeczne ich rodzin określa bowiem brak zawodu i stosunkowo niski stopień wykształcenia ogólnego (wykształcenie niepełne podstawowe lub najwyżej podstawowe). Rodziny te nie stanowiły w powojennej Polsce bardziej zasadniczego przedmiotu badań socjologicznych..
Nie będzie tu mowy o niewykwalifikowanych chłopach-ro- botnikach czy niewykwalifikowanych robotnikach zamieszkałych we wsiach i miasteczkach i pracujących w lokalnych, drobnych instytucjach. Wzory ich życia rodzinnego zbliżają się zazwyczaj do wiejskiego stylu życia. Pochodzą z rodzin zasiedziałych, na ogół ustabilizowanych. Chcę zwrócić uwagę na kategorię robotników niewykwalifikowanych pracujących w średnich i dużych miastach; Znaczną ich część stanowią ludzie podlegający dużej ruchliwości geograficznej, zmieniający tak miejsce pobytu, jak i miejsca pracy — najczęściej po to, aby zaspokoić głód nowych Wrażeń. Wobec powszechnej dostępności szkolnictwa podstawowego ci, którzy szkoły podstawowej nie ukończyli, mieli najwidoczniej trudności w nauce albo trudne warunki rodzinne zaburzające proces uczenia się. Mogli też podlegać wpływom grup koleżeńskich o nienajlepszej opinii. Ci, którzy ukończyli szkołę podstawową, nie uczyli się dalej (na przykład zawodu) z podobnych chyba przyczyn. Są to często ludzie młodzi czy dość jeszcze młodzi, którzy zrezygnowali już z dążeń do awansu i do zdobycia zawodu. Nie
kiedy nagle odżywają w nich dobre chęci w tym kierunku, ale też szybko wygasają.'
Podejm ują oni często pracę w niekluczowym przemyśle, który ma większe zapotrzebowanie na robotników niewykwalifikowanych (na przykład w przemyśle terenowym). Zarobki ich są niższe w stosunku do zarobków ludzi z zawodem. Przeważnie nie m ają w łasnych mieszkań, korzystają z przygodnie wynajętych pokoi, niekiedy opłacanych przez zakład pracy. Nierzadko spotyka się w tym środowisku małżeństwa przynajm niej okresowo nie- zalegalizowane. Slub następuje wówczas najczęściej po zajściu kobiety w ciążę. Małżeństwo (prawne lub faktyczne) jest tu nastawione raczej na partnerstw o seksualne i emocjonalne zamieszkującej razem pary. W w ypadku pojawienia się dziecka pow stają obiektywne przesłanki komplikacji pożycia, które w części wypadków prowadzą do rzeczywistych perturbacji rodzinnych. Podjęcie ról rodzicielskich stw arza dodatkowe trudności wobec nieustabilizowanych warunków ’ życiowych omawianej kategorii pracowników i w związku z ich przyzwyczajeniami życiowymi. Pozamałżeńskie kontakty seksualne w ystępują tu znacznie częściej niż w rodzinach robotników wykwalifikowanych. Częściej też tra fia się alkoholizm, niekorzystnie — jak wiadomo — wpływający na życie rodzinne.
Dość odrębny typ rodziny stanowi rodzina chłopska. Jest ona związana z pryw atną własnością drobnych środków produkcji i nadal zazwyczaj stanowi „załogę produkcyjną” gospodarstwa rolnego pracującą pod kierunkiem ojca-właściciela (lub. choćby głównego właściciela). Jednak w w arunkach ustroju socjalistycznego jej ekonomiczno-społeczna sytuacja jest już inna niż w poprzednich ustrojach. Indywidualne gospodarstwo chłopskie — mimo swego formalnego partykularyzm u — jest de facto włączone w system ekonomiczny gospodarki państwowej. Planowy, oparty na umowach skup produktów rolnych, kredyty państwowe, stymulowana przez państwo oświata rolnicza, usługi instytucji państwowych dla rolnictwa — wszystko' to sprzęga chłopa, jego rodzinę oraz gospodarstwo chłopskie ,z ekonomicznym organizmem państwowym, pośrednio wtapia chłopa j jego rodzinę W system społeczeństwa socjalistycznego. Masowy odpływ młodzieży ze wsi do m iasta— dci fabryk, do szkół wywiera również „
wpływ na życie rodzinne wsi — na rodzinę chłopską, zmniejszając hegemonię rodziny, w tym „głowy rodziny” w stosunku do młodego pokolenia, które w razie potrzeby lub chęci ma szerokie możliwości odseparowania się od wpływów i władzy rodziny pochodzenia. Wpływ na rodzinę chłopską miasta i środków masowego przekazu jest coraz intensywniejszy podobnie jak wpływ wewnętrznych przeobrażeń samej wsi. Niemniej w rodzinie tej zachowało się jeszcze sporo tradycjonalizmu; jest to chyba najbardziej tradycyjna kategoria rodziny. Mam tu zwłaszcza na myśli rodzinę związaną z pełnym, przynajmniej kilkohektarowym
: gospodarstwem rolnym, w tego bowiem typu rodzinie wyraźniej odzwierciedlają się cechy tradycyjnie chłopskie. Według polskich socjologów typ polskiej tradycyjnej rodziny chłopskiej przedstawia się następująco9. Przeważa rodzina duża o patriarchalnej strukturze władzy, zinstytucjonalizowana, pełniąca wiele różnorodnych funkcji ze szczególnym położeniem nacisku na funkcję produkcyjną. W rodzinie chłopskiej istnieje ścisły podział ról społecznych i czynności gospodarskich między kobietą a mężczyzną, a stosunki pracy i sprawy rodzinnego gospodarstwa są nadrzędne wobec spraw i stosunków osobistych, z czym wiąże się niedorozwój elementów związanych z ekspresją osobowości. Istnieje duża zależność żony od męża oraz dzieci od rodziców — szczególnie cd ojca, także w sprawach wyboru współmałżonka, a dalej, zależność rodzin małych od zbiorowości członków rodziny dużej połączona z kontrolą społeczną ze strony rodziny dużej. Obserwuje się znaczną spójność rodziny, brak odśrodkowego indywidualizmu u jej członków; przeważa interes rodziny nad interesem osobistym poszczególnych jej członków. Rodzina ta jest „otwarta”
: i silnie związana z grupą lokalną.
9 F. Jakubczak, Kształtowanie się integracyjno-ekspresyjnej funkcji rodziny wiejskiej, „Roczniki Socjologii Wsi” 1964, nr 2, s. 65; A. Kłoskowska, Rodziną w Polsce Ludowej, Warszawa 1965, w: A. Sarapata (red.), Przemiany społeczne w Polsce Ludowej, Warszawa 1965, s. 413 -514; J. Tu- . rowski, Przemiany wsi pod w pływ em zakładu przemysłowego, Warszawa 1964, s. 99; D, Markowska, Rodzina w środowisku wiejskim Warszawa 1964;D. Markowską, Rodzina wiejska ną Podlasiu, Wrocław—Warszawa—Kra-
’ ków. 1970; J, Turowski, Teoria indywidualizacji rodziny małej i autonomizacji jednostki u> świetle polskich badań socjologicznych, „Studia Socjologiczne” 1972, nr 3, s. 200 - 206..
Pod wpływem jednak uprzednio wymienionych już czynników owa tradycyjna rodzina chłopska zmienia się. W ram ach rodzin dużych coraz częściej władza rodzinna przechodzi z rąk pokolenia najstarszego w ręce pokolenia średniego w związku z coraz powszechniejszym i coraz wcześniejszym zapisywaniem gospodarstw a dzieciom, które założyły własną rodzinę prokreacji. Dostrzega się też — o czym była już mowa ■—¡większą nieco niezależność potomstwa od rodziców, większą dbałość o dzieci, ich wykształcenie, odżywianie, odzież, dąży się do ściślejszej więzi em ocjonalnej. między rodzicami a dziećmi. Powszechnie korzystają rodziny chłopskie z radia we własnym domu, dość powszechnie z prasy oraz telewizji w domu rodzinnym lub w sąsiedztwie.
Omówiliśmy najważniejsze typy rodzin wyróżnione według kryteriów klasowo-warstwowych i związanych z zawodem. Zabrakło tu analizy rodzin robotników rolnych, rodzin członków rolnych spółdzielni produkcyjnych, rodzin drobnomieszczańskich. Ze względu na brak poważniejszych badań empirycznych dotyczących tych rodzin zakres wiedzy o nich jest bardzo ograniczony.
2. Srodounskoiue zróżnicow ania rodziny
Na charakter rodziny wpływa także typ społeczności lokalnej związanej z miejscowością, w której ona egzystuje. Na czym polega socjologiczny profil społeczności lokalnej i jakie są mechanizmy jej oddziaływania na rodzinę?
Według J. Szczepańskiego „nazwą społeczność lokalna oznaczamy ogół rodzin, kręgów sąsiedzkich, grup i innych zbiorowości mieszczących się na określonym terytorium , w ramach którego jednostki składające się na te zbiorowości zaspokajają podstawowe potrzeby życiowe i połączone są więzią wspólnego stosunku do terytorium , na którym żyją” 10. W arunkiem sine qua non istnienia społeczności lokalnej jest według Hillerego występowanie w ram ach danej zbiorowości terytorialnej interakcji — społecznej i kulturowej. Pisząc dalej o. społecznościach, lokalnych będę miał na myśli nie poszczególne regiony terytorialne, lecz ",
10 J. .Szczepański, Stan badań socjologicznych, n ad społecznymi procesam i industrializacji, „Studia Socjologiczne” 1964, nr 3, s. 45.
typy miejscowości: wieś, miasteczko, miasto, duże miasto miejscowości strefy podmiejskiej.
Za wzór klasycznej spójnej społeczności lokalnej uważa się zwykle tradycyjną wieś. Charakteryzując tego rodzaju wieśS. Nowakowski stwierdza, że składa się ona z „szeregu zasiedziałych cd lat rodzin, powiązanych ze sobą bliższym lub dalszym pokrewieństwem, w dużej mierze zuniformizowanych pod względem społeczno-kulturowym, miejscowej ■opinii i kontroli” u :
Rodzina odgrywa bardzo istotną rolę w wiejskiej społeczności lokalnej, jest tam podstawową instytucją, w związku z czym J. Chałasiński nazwał wieś „społecznością rodzin”. Tradycyjna wieś (w przeciwieństwie do zmodernizowanej) jest izolowana od wpływów ponadlokalnych czy zgoła ogólnokrajowych, bywa zachowawcza, konserwatywna. Względnej izolacji zewnętrznej towarzyszy duża spójność wewnętrzna, ścisły związek między rodzinami. Jest to tak zwana społeczność „zamknięta”, w której dla kontrastu funkcjonują rodziny „otwarte” — to znaczy, że sprawy wewnątrzrodzinne każdej rodziny dostępne są w dużym zakresie innym rodzinom, zakres prywatności i intymności rodzinnej jest stosunkowo mały. Można powiedzieć, że wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą, komentują nawzajem postępowanie innych rodzin, w sprawach rodzinnych i pozarodzinnych sąsiedzi radzą się sąsiadów działając później niejednokrotnie pod wpływem sąsiedzkich sugestii; dzieci — a także dorośli członkowie poszczególnych rodzin — podlegają społecznej kontroli całej wsi; możliwość ingerencji niekrewnych mieszkańców wsi w sprawy wewnątrzrodzinne jest znacznie większa niż w mieście, podobnie jak większa jest możliwość ingerencji członków rodziny dużej czy rozproszo- nej rodziny dużej w sprawy rodziny małej. Wszystkie powyższe ^formułowania odnoszą się w pierwszym rzędzie do rodzin chłopskich; niemniej wiejska rodzinna kultura chłopska może w ja- > f kifejś mierze oddziaływać również na niechłopskie rodziny wiejskie a także w pewnym zakresie regulować funkcjonowanie rodzin chłopów-robotników.
We współczesnej Polsce — podobnie jak i w innych krajach
S; ."Nowakowski, P ro c e sy u rb a n iza c y jn e w p o w o je n n e j P o ls c e , w. S. Nowakowski (red.), S o c jo lo g ic zn e p r o b l e m y m ia s ta p o lsk iego , W ar- s'iawa\1984, s. 251. .. : ' y
Europy — mamy coraz mniej tego rodzaju tradycyjnych miej scowości w iejskich będących siedliskiem dość tradycyjnego życia rodzinnego. K raj nasz przechodzi szybkie przeobrażenia. Wraz z przeobrażeniami gospodarczymi i społecznymi ulega zmianom wieś i rodzina wiejska oraz sama relacja: wieś-rodzina. J. Mogey podkreśla istnienie ścisłej zależności między zmianami zachodzącymi w rodzinie a zmianami systemu społeczności lokalnej w ram ach społeczeństwa. Znaczna liczba wsi przestała być „społecznościami zam kniętym i”, wsie weszły w ponadlokalne związki, silniej się sprzęgły z ogólnonarodową kulturą. Postępująca socjalistyczna industrializacja i urbanizacja oraz wynikające stąd we- w nątrzkrajow e ruchy m igracyjne zmniejszają różnice między m iastem a wsią. Szczególnie silnie zmodernizowane wsie w ystępują, w rejonach podmiejskich i na terenach zindustrializowa- nych. Z. Sufin stwierdzą, że wyrazem tych przeobrażeń rodziny wiejskiej jest „zmniejszanie się liczby członków rodziny, demokratyzacja władzy w rodzinie i wzrost niezależności jej członków, wzrost liczby kobiet zamężnych pracujących zawodowo [poza domem — Z. T.], przejmowanie niektórych funkcji rodziny przez różne instytucje opiekuńcze i wychowawcze” 12. Część rodzin zamieszkałych na wsi zaczyna się upodabniać pod niektórymi względami do rodzin miejskich — szczególnie te, które nie posiadają ziemi lub posiadają jej niewielką ilość.
Społeczność miejska w ytw arza inny typ rodziny niż wieś. Małe, kilkutysięczne, ustabilizowane społecznie i zwykle w warunkach polskich częściowo rolnicze miasto, ze względu na szereg podobieństw do wsi kreuje rodzinę niewiele odbiegającą od wiejskich wzorów. W każdym razie związek między rodzinami jest tu już luźniejszy, związek z szerszym światem wyraźniejszy; mniejszy odsetek rodzin jest związany ¡¡^rolnictwem — to znaczy mniej jest rodzin bardziej tradycyjnych.
Typowo miejskim środowiskiem^ jest miasto liczące powyżej 100 tys. mieszkańców. Pod względem\swych cech socjologicznych jest ono przeciwieństwem tradycyjnego środowiska wiejskiego. Mamy tu do czynienia — w przeciwieństwie do rolniczej wsi ze znacznym zróżnicowaniem zawodowym ludności, a także ze
« Z. Sufin, Przemiany wartości i wzorów społeczno-kulturowych na tleprocesów urbanizacji, w: S. Nowakowski fred.j, op. cit., s. 251.
specyficznym zróżnicowaniem klasowo-warstwowym. Duże miasta umożliwiają anonimowość żyjących tu liidzi, gdyż nie znają się oni wszyscy (czy choćby w swej większości) nawzajem, a w związku z tym wielkomiejska społeczność lokalna nie może sprawować nad nimi kontroli nieformalnej i musi ją zastępować kontrolą formalną, urzędową. Mimo to jednak mieszkańcy dużego miasta są mniej skrępowani, mają większy zakres wolności. Występuje tu przewaga „rzeczowych” kontaktów międzyludzkich związanych z załatwieniem różnych spra\y, z urzędowymi czy służbowymi kontaktami (stosunki: klient — sprzedawca, petent — urzędnik, przełożony — podwładny itp.) nad kontaktami osobistymi, opartymi na wzajemnej bliższej znajomości i zażyłości. Dostrzegamy również przewagę grup wtórnych, zorganizowanych (takich na przykład jak personel zakładu pracy) nad tak zwanymi grupami pierwotnymi powstałymi spontanicznie (chodzi o zbiorowość w rodzaju kręgu sąsiedzkiego). W związku z dużym zróżnicowaniem społecznym miasta, któremu towarzyszy zróżnicowanie subkultury, istnieje tu większa tolerancja wobec cudzych poglądów i sposobów postępowania. '
Cechy dużego miasta odzwierciedlają się w cechach wielkomiejskiej rodziny. W ystępuje w mieście zdecydowana dominacja rodziny małej nieprodukcyjnej, niezależnej od szerszej sieci krewnych i oderwanej od warsztatu produkcyjnego. Członkowie rodziny są niemal z reguły pracownikami najemnymi różnych zakładów pracy, zatrudnionymi indywidualnie poza domem. Niektórzy socjologowie twierdzą, że w „otw artej” społeczności wielkomiejskiej mamy do czynienia z rodziną „zamkniętą”, wyizolowaną z kręgów społecznych, obdarzoną silnym poczuciem intymności, prywatności swych spraw. Mają oni jedynie o tyle rację, że rodzina wielkomiejska jest najczęściej rzeczywiście wyizolowana ze spontanicznych grup pierwotnych (z których szereg zresztą jest w mieście w zaniku), natomiast rodzina, ta w znacznie większej mierze niż rodzina wiejska wiąże się z grupami wtórnymi, sztucznie organizowanymi dla osiągnięcia określonych celów, zaspokajania różnych potrzeb (społeczności zakładów pra- cy, organizacje polityczne, społeczne, kulturalne, przedszkola itp.).
Rodzina miejska staje się coraz mniej instytucjonalna, coraz | bardziej oparta na przyjaźni i koleżeństwie współmałżonków oraz
221
interakcji ich osobowości (aczkolwiek nie tylko), egalitarna lub przynajm niej zmierzająca do egalitaryzmu, dość wyemancypowana z szerszego system u pokrewieństwa; rodzina zredukowana w swoich rozmiarach i funkcjach, z tendencją do zmniejszania się liczby dzieci, powoli, ale systematycznie dążąca do laicyzacji. Ponadto rodzina ta odznacza się postępującą indywidualizacją postaw swych członków, kładzie coraz większy nacisk na sprawy dzieci, wreszcie przejaw ia pewne, nieznaczne tendencje do osłabienia spójności i stopniowego zacierania się specjalizacji ról z ty tu łu płci. Przedstawiony typ miejskiej rodziny polskiej pod niektórym i względami odzwierciedla raczej tendencje rozwojowe rodziny niż jej stan aktualny. Należy to brać pod uwagę przy konfrontacji ze statystycznie ujmowanymi cechami poszczególnych klasowych i środowiskowo-regionalnych kategorii aktualnie w ystępujących rodzin miejskich.
Niemal powszechnym zjawiskiem jest praca zawodowa kobiet — w tym m ężatek — poza domem, co wiąże się z poza- domowym charakterem zatrudnienia w nowoczesnym mieście i możliwościami, jakie stwarza wielkomiejski rynek pracy. W m iastach polskich pracuje zawodowo obecnie ok. 70% mężatek.
Bywają także próby wyróżnienia rodzin strefy podmiejskiej czy zurbanizowanej, czego przykładem może być syntetyczna charakterystyka tego typu rodzin dokonana przez J. Turowskiego w oparciu o kilka polskich monografii i artykułów 13. Ludność tych stref jest bardziej heterogeniczna pod względem przynależności klasowo-warstwowej i zawodowej niż ludność wiejska; stąd też większe tu zróżnicowanie typów rodzin. Znaczna część specyfiki tych rodzin wiąże się z codzienną m igracją wahadłową mieszkańców tego rodzaju rejonów. Zdaniem J. Turowskiego, codzienne dojazdy do pracy najczęściej zlokalizowanej w mieście, dojazdy do szkół, systematyczne kontakty handlowe z miastem,
13 Wykorzystane zostały przez J. Turowskiego następujące prace: R. Pietraszek, Wieś robotnicza, Wrocław .1969; Przeobrażenia społeczne łosi podmiejskiej, Wrocław 1967; D. Markowska, Przemiany rodziny w środowisku wiejskim, Warszawa 1964; J. Sulimski, Procesy urbąnizacji w strefie podmiejskiej Krakowa, W rocław 1967. Mowa jest tu o artykule J. Turowskiego, Teoria indywidualizacji rodziny..., op. cit.. s. 210-213.
222
korzystanie z usług miejskich — wszystko to ma wpływ na życie rodzinne. Częściej spotykamy tu rodziny duże, gdyż istnieje w nich większa potrzeba opieki nad wnukami z uwagi na dojazdy, codzienną dużą migrację, wahadłową rodziców. Najstarsze pokolenie w rodzinie dużej prowadzi też nierzadko gospodarstwo domowe lub nawet rolne, jeśli rodzina takowe posiada. Stan ten wynika z pozarolniczego zaangażowania średniego pokolenia. Spotykana tu rodzina duża nie jest rodziną patriarchalną, gdyż egzystuje ona dla dobra „trzonowej’’ rodziny małej i dominuje w niej na ogół pokolenie średnie.
Istnieje dość ożywiona więź w ramach rozproszonej rodziny dużej. Młodzież ma tu warunki zdobycia samodzielności (jakkolwiek mniejsze niż w mieście) z uwagi na bliskość i większą liczebność miejskich zakładów pracy oraz szkół różnego typu. W rodzinach strefy podmiejskiej częściej niż w innych typach rodzin pojawiają się „zjawiska dysharmonii kulturow ej” wyrażające się w rozbieżnościach wzorów zachowań i systemów wartości kultywowanych przez poszczególnych członków rodziny czy poszczególne pokolenia rodziny dużej.
VII. Patologia życia rodzinnego
ij Patologia życia rodzinnego jest jedną z kategorii patologii społecznej, którą — używając zwrotu A. Podgóreckiego — można 'określić jako „negatywną kategorię zjawisk społecznych” 1. Chodzi tu o zjawiska społeczne ujem nie oceniane przez społeczeństwo ze względu na swą społeczną szkodliwość, na sw ą kolizję z obowiązującym kodeksem m oralnym czy prawnym.
Trudno jest ściśle wyznaczyć zakres zjawisk patologicznych w społeczeństwie. Są z jednej strony sprawy, co do których nie ma wątpliwości, iż należy je zaliczyć do kręgu zjawisk patologicznych (gangi przestępcze, mord, rabunek itp.). Z drugiej zaś strony znaczne obszary działań i zachowań społecznych możemy bez w ahań i żadnych trudności zaliczyć do niepatologicznej sfery życia społecznego. Niemniej między tymi dwiema strefam i społecznymi znajduje się swego rodzaju „ziemia niczyja”, którą trudno jednoznacznie zaklasyfikować do którejś z wymienionych stref. W zależności od tego, kto dokonuje oceny i z jakich to robi pozycji światopoglądowych, ten sam czyn leżący „w strefie niczyjej” może być uznany za patologiczny lub niepatologiczny albo wątpliwy co do swej patologii zgodnie z przyjętą w danej epoce i danym społeczeństwie skalą wartości.
W odniesieniu do zjawisk żyćia rodzinnego przyjm ujem y kryteria wartościowania funkcjonujące w aktualnej polskiej i socjalistycznej rzeczywistości, zgodne z naszymi programami i celami społecznymi.
W naszych analizach przydatne także będzie pojęcie dewiacji. „Określamy zachowanie dewiacyjne jako takie, które narusza in-
1 A. Podgórecki, Patologia życia społecznego, Warszawa 1960, s. 9.
224
stytucjonalne wymogi — tzn. wymogi uznane za legalne w społecznym systemie” 2. Mimo to zachowania owe nie są uznane za patologiczne; interpretowane są jako zachowania „dziwaczne”, „buntownicze”, postępowanie „nie w porządku”, „niegodne pochwały” itp. Jest to zachowanie nie akceptowane, ale zarazem nie należy ono do kategorii zjawisk zdecydowanie i ostro potępianych. Przynajm niej częściowo je się toleruje. Zresztą niektóre zachowania dewiacyjne często torują drogę nowym wzorom życia i współżycia bardziej adekwatnym do kolejnych etapów zmieniającej się rzeczywistości społecznej. ■
( Zjawisk patologicznych życia rodzinnego nie można doszukiwać się wyłącznie w tych rodzinach, gdzie nastąpił formalny rozwód. Skrajne nieprzystosowanie małżeńskie może także powodować rozkład życia rodzinnego nie prowadzący do formalnego rozwodu — nigdy lub przynajm niej dłuższy okres czasu. „Korelacja między nieprzystosowaniem w małżeństwie a rozwodem — pisze C. K irkpatrick — jest zaburzona przez fakt, że -— jeśli chodzi o rozwód — istnieje wiele alternatywnych możliwości jak umowna separacja lub separacja prawna, odejście (któregoś z m ałżonków), uniemożliwienie małżeństwa, morderstwo, samobójstwo i ogólne zniechęcenie do życia” 3.
Rodzina w XX wieku znalazła się w obliczu trudnych problemów, jakie dawniej nie występowały z taką siłą. Na przykład zdrady małżeńskie zdarzały się zapewne od momentu pojawienia się instytucji małżeństwa monogamicznego, a także bywały w innych formach małżeństwa (np. niewierność żon z haremów). Nigdy jednak nie występowały w skali tak masowej i z taką częstotliwością jak obecnie. A wiadomo z kolei, że „najbardziej brzemienne w ujemne skutki dla grupy małżeńskiej, wywołujące z reguły ostry konflikt, są przyczyny związane z naruszeniem wierności małżeńskiej” 4. Oddzielenie rodziny od w arsztatu pracy
2 A. K. Cohen, The Study of Social Disorganization and Deviant Behavior, w: R. K. Merton, L. Broom, L. S. Cottrell (red.), Sociology Today, New York 1959, s. 462. ' ,
* C. Kirkpatrick, The Family as Process and Institution, New York 1963, s. 577. ; ' •" ( „ 'T
4 J. Suwart, Konflikty małżeńskie w świetle badań socjologicznych, „Problemy rodziny” 1967, nr 2, s. 12. 1
15 — Socjologia ro d z in y ... i O O K
zmniejszyło jej spójność — wspólna praca ha własne utrzymanie zanikła, tym sam ym przestała jednoczyć członków rodziny. Zasada indywidualnego najm u do pracy ułatw ia odejście od rodziny któregoś ze współmałżonków. Pracująca kobieta nie musi być zależna od męża — może utrzym yw ać się sama. Prawo i współczesna obyczajowość dopuszczają rozpad rodziny w uzasadnionych wypadkach, przy czym owa tolerancja dotyczy nie tylko nielicznych wyjątków, lecz dziesiątków czy setek tysięcy małżeństw . Wychodzi się bowiem ze słusznego założenia, że jeśli istnieje jedynie fikcja rodziny czy małżeństwa prowadząca do prawdziwego „piekła” n a ’"co dzień dla współmałżonków i ich dzieci, to najlepszym wyjściem z sytuacji jest położenie kresu tej fikcji. Nasiliły się więc w ew nątrz rodziny tendencje odśrodkowe oraz zwiększyły się obiektywne możliwości rozpadu rodziny. Nie można pomijać również faktu, że współczesne rodziny przechodzą dość intensywne przeobrażenia wynikające z szybkich przemian makrospołecznych i społeczeństw globalnych. „Od czasu drugiej wojny światowej — stwierdza radykalnie Chombart de Lauwe — a zwłaszcza od la t sześćdziesiątych, rozdział między przeżytkami tradycyjnej rodziny a przeobrażeniami innych instytucji zaznaczył się szczególnie wyraźnie. Postępujące uświadomienie sobie sprzeczności wywołało odrzucenie dawnych systemów wyobrażeń i przestarzałych wartości, bez jednoczesnego wytworzenia nowych. W ynika stąd niepokój i zamieszanie...” 8. Nowe wartości i dobra, jakie oferuje członkom rodziny wiek XX, indywidualizują ich postawy i dążenia. N iejednokrotnie wartości rodzinne przestają być wartościami całkowicie nadrzędnym i w stosunku do wartości i dążeń osobistych, w czym niektórzy dopatrują się zła, egoizmu, są nawet skłonni zauważyć tu elem enty patologii* Niewątpliwie tak sprawy interpretow ać nie można. Jeśli nawet
s P. I I Chombart de Lauwe, Rodzina i sprzeczności cywilizacji przemysłowej, „Kwartalnik Pedagogiczny” 1971, nr 4, s. 12.
• D. Mace i V. Mace stwierdzają pesymistycznie, że w czasach współczesnych dom rodzinny stał się w w ielu wypadkach miejscem, gdzie członkowie rodziny powracają dla swoich .osobistych indywidualnych celów ,— by jeść,, odpoczywać i spać (D. Mace, V. Mace, Marriage: East and West, N ew York 1960, s. 57). J. Sirjamaki pisząc o rodzinie amerykańskiej traktuje taką sytuacją jako skrajną, dotyczącą pewnego typu rodzin. The American Family in the Twentieth Century, Cambridge 1964, s. 51.
indywidualizacja postaw i dążeń powoduje u części rodzin większe rozluźnienie kohezji rodziny — a niekiedy nawet w skrajnych przypadkach zjawisko dezorganizacji —- nie trzeba owej indywidualizacji uznawać za zjawisko patologiczne. Prawo, jednostki do rozwoju, korzystania z dóbr kulturalnych, wyrażania swej osobowości w działalności społecznej, jej prawo do osobistego szczęścia — są to sprawy niekwestionowalne, szczególnie w ustroju socjalistycznym. Jeśli wzrost indywidualnych aspiracji nie jest przejściowo akceptowany w grupie rodzinnej, może być oczywiście źródłem wewnętrznych tarć. Aktualnie wzrost wymienionych aspiracji należy uznać za zjawisko dewiacyjne, przeciwstawiające się co prawda tradycyjnym wzorom życia rodzinnego, ale nie niweczące tego życia, prowadzące raczej ku nowym formom jego organizacji, w ramach której dojdzie do rozsądnej równowagi między wzrastającymi wymaganiami jednostki a interesami bardzo ważnej i potrzebnej grupy społecznej, jaką jest rodzina. Nastąpi wreszcie prawdopodobnie akceptacja większych praw jednostki w granicach, które zapewnią rodzinie właściwe warunki istnienia. W zrastają i nadal zapewne wzrastać będą także w y -’ magania jednostek co do warunków życia i współżycia, jakie powinna im zapewnić rodzina.
Do rzędu zjawisk dewiacyjnych można zaliczyć również szereg innych napięć we współczesnej rodzinie, które pojawiają się na tle wielu innych jeszcze rozbieżności zachodzących między poszczególnymi wzorami o raz . poszczególnymi .świadomościowymi modelami członków rodziny ■— w wypadku, gdy jedni z nich uznają wzory i modele rodzinne bardziej tradycyjne, inni zaś hołdują nowoczesnym, będącym pochodną współczesnych przeobrażeń społecznych. Mamy tu do czynienia z dewiacją pozytywną, torującą drogę rodzinie nowego typu. Niewątpliwie owe konflikty dewiacyjne przekraczają granice odporności niektórych mniej ustabilizowanych rodzin, które w związku z tym popadają w stan skrajnej dezorganizacji, rozkładu czy zupełnego nawet rozpadu. W tym punkcie dewiacja zaczyna przeradzać się w patologię.,; : -
| Podstawowe form y patologii życia rodzinnego to: dezorgani-
I zacja wyrażająca się w rozkładzie lub rozpadzie rodziny.Dezorganizację należy rozumieć — według Thomasa i Zna-
r 227
niecki ego — „jako zmniejszanie się wpływu istniejących społecznych norm zachowania na poszczególnych członków grupy” 7J W w ypadku życia rodzinnego role wewnątrzrodzinne są ignorow ane, obowiązujące reguły egzystencji czy współegzystencji rodzinnej — systematycznie łamane. System zachowań rodzinnych ulega więc rozchwianiu, zachowania stają się coraz bardziej rozbieżne z treścią społecznych regulatorów kierujących życiem rodzinnym. Rodzina napotyka na trudności w wykonywaniu swoichfunkcji. •' - i
Dezorganizacja pociąga za sobą istotne, ujem ne skutki społeczne. „W wypadku dezorganizacji obserwujemy rozkład stosunków i związków między ludźmi. Środki społecznej kontroli przestają działać. G rupy i jednostki wyłam ują się spod istniejących praw i norm. Rozpadają się grupy, źle funkcjonują instytucje, dezaktualizują się istniejące role społeczne. Obserwuje się dezintegrację społeczną oraz rozpad wzorów osobowych. Rozpadają się więc plany życiowe, nikną dotychczasowe zainteresowania, zmienia się treść poczuć m oralnych, ginie intelektualna podstawa refleksji kontrolującej emocje” 8. Wszystko to, o czym pisze Cza- pów, można odnieść do zdezorganizowanej rodziny.
Dezorganizacja określonej rodziny poprzedzona jest zazwyczaj okresem napięć i konfliktów. Według J. Szczepańskiego „konflikt jest starciem wywołanym rozbieżnościami postaw, celów, sposobów działania wobec konkretnego przedm iotu czy sytuacji. W konflikcie jedna stroną dąży do podporządkowania sobie czy narzucenia drugiej stronie w łasnych postaw czy sposobów działania, K onflikt może także dotyczyć dążenia do zrealizowania własnych interesów przez wyeliminowanie czy podporządkowanie sobie dążeń partnera” 9. Podstawą konfliktu byw ają często rozbieżności między współmałżonkami wynikające ze scharakteryzowanych już powyżej ogólnospołecznych przesłanek. W grę' tu mogą wchodzić również różnice kulturow e wynikające z uprzedniej przynależności do zupełnie różnych grup społecznych (np. narodowościowych) lub też wiążące się z większymi rozbieżnościami w zakresie po
ziomu wykształcenia. Różnice kulturowe nie determ inują jednak konfliktów (o czym wspomnieliśmy już w rozdziale IV), niemniej w pewnych; warunkach i sytuacjach mogą im sprzyjać.
Nie można pominąć również psychologicznego podłoża wielu konfliktów małżeńskich: „trudny” charakter jednego ze współmałżonków lub obojga, nerwowość, choroba psychiczna, alkoholizm, niezaradność w sprawach rodzinnych — to wszystko może
, być zarzewiem konfliktów. Wziąć też trzeba pod uwagę możliwość wystąpienia biopsychicznych powodów, wśród których najistotniejszą rolę odgrywać będzie niedobór seksualny lub okresowa czy trw ała impotencja płciowa.
Nie każdy konflikt można traktować jako wstęp do poważniejszych zaburzeń rodzinnych. Jak stwierdza J. Suw art „z badań wynika, że nieporozumienia są na ogół stałym zjawiskiem towarzyszącym małżeństwom [...] Blisko połowa małżeństw przeżywa przynajmniej okresowo stan konfliktu antagonistycznego”...10. Dopiero konflikty trw ałe i nierozładowane przeradzające się w permanentne długotrwałe napięcie w rodzinie mogą prowadzić z czasem do bardziej poważnych skutków'' znajdujących swój wyraz w dezorganizacji rodziny. Rozkład rodziny jest zazwyczaj etapem poprzedzającym jej rozpad, jakkolwiek proces dezorganizacji może zatrzymać się niejednokrotnie na etapie rozkładu. Mamy wówczas do czynienia z niewypełnianiem podstawowych obowiązków rodzinnych i małżeńskich przynajmniej przez jednego ze współmałżonków (lub oboje). Temu stanowi zazwyczaj towarzyszą zdrady małżeńskie współwystępujące z całkowitym lub niemal całkowitym zaniechaniem seksualnego pożycia małżeńskiego. Nierzadko też współmałżonkowie (a przynajmniej jedno z nich) mają stałych partnerów poza małżeństwem. Więź małżeńska ulega niemal całkowitemu rozluźnieniu. Czynnikami utrzymującymi resztki wspólnoty rodzinnej są w tego rodzaju wypadkach: dom rodzinny wspólnie zamieszkiwany, elem enty lub choćby resztki elementów wspólnoty majątkowej i gospodarczej oraz dzieci.
7 W. I. Thomas, F. Znaniecki, The Polisłi Peasant in Europe and America, N ew York 1958, s. 1128. , ^
8 Cz. Czapów, Młodzież a przestępstwo, Warszawa 1962, cz. I, s* J. Szczepański, Elementarne pojęcia..., op. cit., s. 324.
Rozkład rodziny może (ale nie musi) doprowadzić do rozpadu, .rozbicia rodziny, które występuje w kilku różnych formach. Rozpad rodziny mnożę być spowodowany niezalegalizowanym odej
10 J. Suwart, op. cit., s. 13.
229
ściem jednego ze współmałżonków, którego nie sankcjonuje form alny rozwód. Praw odaw stw a niektórych krajów dopuszczają tzw. separację małżeńską, sankcjonującą brak wspólnoty małżeńskiej i pożycia małżeńskiego zachowującą form alne istnienie m ałżeństwa de jure nie rozwiedzionego mimo braku jego faktycznego funkcjonowania. Kresem istnienia konkretnej rodziny jest również rozwód. Socjologowie w yróżniają formę, dezorganizacji rodziny będącej rezultatem śmierci jednego ze współmałżonków, Pojawienie się wówczas rodziny niepełnej na miejsce pełnej nie jest, oczywiście, rezultatem patologicznych procesów społecznych w ew nątrz rodziny, jakkolwiek prowadzi do nienormalnej, poniekąd spatologizowanej form y życia rodzinnego. W ynika stąd wniosek, że liczba rozwodów nie jest dokładnym i jedynym wskaźnikiem nasilenia dezorganizacji i rozpadu rodzin. „Statystyka rozwodów — podkreśla E. Rosset — nie obejmuje wszystkich przypadków rozpadu małżeństwa. Wchodzą jedynie do niej te przypadki, w których doszło do prawomocnego sądowego orze-: czenia o rozwiązaniu małżeństwa. Jest to więc statystyka prawnie rozwiązanych m ałżeństw” 11.
W oparciu o literatu rę socjologiczną można podać następujące zasadnicze przyczyny dezorganizacji rodziny i rozwodów we współczesnych społeczeństwach:
1) postępujące procesy industrializacji i urbanizacji oraz wynikające stąd liczne społeczne sk u tk i12;
2) oderwanie w arsztatu pracy od rodziny i podejmowanie przez kobiety pracy poza domem (skutek industrializacj i);
3) rozwój społeczności miejskiej — szczególnie zaś środowisk wielkomiejskich sprzyjających anonimowości jednostek i rodziny (skutek industrializacji i urbanizacji);
4) wzrost wszelkich rodzajów ruchliwości społecznej (skutki
11 E. Rosset, Dezintegracja małżeństw a rozwody, „Kultura i Społeczeństw o” 1964, nr 3, s. 71.
11 A. G. Charczew, Brak i siemja..,, op. cit., s. 232. Na Związki między nasileniem się zjawiska rozkładu i rozpadu rodzin a postępami industrializacji wskazuje wielu socjologów amerykańskich, zachodnioeuropejskich, a także inny radziecki socjolog N. J. Sołowjow (zób.‘ N. J: JSołowjcw, Ro'. wod, jego faktory, priczyny, powody. Problemy byta, braka i siemji, Wilno1970). ’ \
r m
industrializacji, a w krajach socjalistycznych •— również przeobrażeń ustrojowych);
5) zmniejszanie się liczby dzieci w rodzinie ( pośrednio skutki industrializacji i urbanizacji oraz postępów wiedzy i oświaty);
6) rozwój usług zastępujących rodzinę w świadczeniach na rzecz jednostki;
7) zmniejszanie się znaczenia niektórych funkcji rodziny;8) wygasanie starych tradycji obyczajowych połączone z libe
ralizacją postaw wobec rozwodu; '9) zdrady małżeńskie i podejrzenia o zdrady (liczba zdrad
małżeńskich wzrasta w społeczeństwach przemysłowych);10) alkoholizm i narkomania;11) rozczarowanie w małżeństwie — niespełnienie oczekiwań
współmałżonka, niezgodność charakterów czy uporczywa niezgodność koncepcji życia rodzinnego oraz poglądów ogólnych;
12) dezorganizacja w zakresie pracy (np. brak stałych źródeł utrzymania — zjawisko częściej występujące w krajach kapitalistycznych); ; :
13) choroba jednego z małżonków (choroby psychosomatyczne, nerwice, psychozy i charakteropatie).
Częstotliwość występowania poszczególnych przyczyn dezorganizacji rodziny i rozwodów nie jest we wszystkich krajach jednakowa. Dla przykładu — jak podaje Charczew — w ZSRR odsetek rozwodów z powodu zdrad małżeńskich i opuszczenia rodziny przez jednego ze współmałżonków jest trzykrotnie mniejszy niż w Stanach Zjednoczonych.
Przy podsumowaniu przyczyn rozwodów dostrzegamy w yraźnie, że nieunikniony i korzystny dla ludzkości proces uprzemysłowienia powoduje jako jeden z ubocznych niezamierzonych skutków zjawiska wchodzące w zakres patologii życia rodzinnego. W wielu wypadkach zresztą nie tyle je powoduje, ile ułatwia ich występowanie i potęguje je.
Występuje właściwie pewna gradacja Wymienionych przyczyn; Istnieją z jednej strony przyczyny ogólniejsze i zarazem pośrednie, mające Wpływ na patologiczne zjawiska życia rodzinnego poprzez oddziaływanie na przyczyny bezpośrednie. Z drugiej zaś strony możemy wyodrębnić przyczyny bezpośrednie bez żadnego już pośrednictwa wpływające na życie rodzinne. Do pierwszej
231
grupy przyczyn zaliczamy industrializację i urbanizację oraz wzrost ruchliwości społecznej. W grupie drugiej znajdują się pozostałe przyczyny. ;• ' , ąyą..
Same zresztą przyczyny pośrednie, ,,wyzwalające” lub wzmacniające dalsze zjawiska i procesy patologizujące życie rodzinne mocno się zazębiają.?Industrializacja powoduje urbanizację, industrializacja i urbanizacja potęgują ogromnie ruchliwość przestrzenną,? a także w pewnej m ierze pionową — tć ostatnią szczególnie w krajach socjalistycznych. Oddzielenie instytucji pracy od grup rodzinnych staje się coraz powszechniejsze, w zrasta liczba i wielkość miejskich anonim ow ych, zbiorowości ludzkich,| których rozwój — podobnie jak potrzeby przemysłu — potęguje ruchliwość społeczną, rozryw ającą wiele spośród tradycyjnych więzi społecznych podtrzym ujących ustabilizowane zachowania — w tym również tradycyjne, nie dewiacyjne zachowania rodzinne. W ich miejsce pojawia się dewiacja.!
Nietrudno jest zauważyć wpływ trzech wymienionych powyżej czynników na czynniki pozostałe. Prostym ich następstwem jest wzrost społecznych usług odciążających rodzinę w jej obowiązkach. Przeobrażenia środowiskowo-kulturowe, w arunki nowoczesnego życia w mieście i nowoczesnej pracy, techniczne środki zapobiegania ciąży — wszystko to wpływa na ograniczenie liczby dzieci w rodzinie, co z kolei w sposób istotny przyczynia się do zmniejszenia obowiązków wobec rodziny i odpowiedzialności rodzicielskiej współmałżonków. Mężczyźni i kobiety w tych w arunkach łatwiej mogą porzucić rodzinę. Jak wiadomo, kobiety w społeczeństwach przemysłowych mogą zajmować coraz wyższe stanowiska zwiększające tym samym ekonomiczne podstawy swej niezależności.
| Nowe w arunki życia społecznego stym ulujące dewiacyjne zachowania rodzinne powodują zmiany w tradycjach obyczajowych a także w tradycyjnych zasadach prawnych. Modernizują wzory zachowania, norm y i system uznawanych wartości w ten sposób, że toleruje się takie zachowania, które z punktu widzenia tra dycyjnej obyczajowości byłyby-uznaw ane za dewiacyjne czy naw et patologiczne. .Pojawiający się w trakcie tego pozytywnego procesu konflikt w zakresie wzorów ku ltu ry może u niektórych jednostek powodować przejściową relatyw izacją m oralną i oby-
czaj ową m ającą swe ujem ne konsekwencje również w życiu rodzinnym.-.. , ■
Anonimowość i ruchliwość społeczna sprzyja zdradom małżeńskim, które z kolei przyczyniają się w znacznym stopniu do dezorganizacji rodziny. Nasila się alkoholizm, zwłaszcza na Zachodzie rozprzestrzenia się narkomania oraz wzrasta liczba ludzi z zaburzeniami psychicznymi — a więc zjawiska mające ujemny wpływ na życie rodzinne 13.
Nic też dziwnego, że statystyki wykazują wzrost rozwodów wyrażony w liczbach względnych. E. Rosset podaje, opierając się na źródłach, amerykańskich, że na 100 małżeństw zawartych w 1880 r. przypadało w Stanach Zjednoczonych tylko 5,7 rozwodów, a w r. 1959 — aż 26,44 u . Znaczy to, że w Stanach Zjednoczonych u progu lat sześćdziesiątych na cztery zawarte małżeństwa przypadało więcej niż jedno małżeństwo rozwiedzione. Wzrost liczby rozwodów dał się zaobserwować również w innych krajach, w tym także i w Polsce, z tym, że zjawisko to wystąpiło w znacznie mniejszych rozmiarach. Liczba rozwodów na 1000 mieszkańców wynosiła 0,44 w 1950 r. oraz 0,6 w 1962 r. Przeciętna rozwodów na 1000 mieszkańców w dwóch największych miastach polskich przedstawiała się w 1962 r. następująco: dla Warszawy — 2,29, a dla Łodzi — 1,48 1S. Według F. Jakubczaka w początkach lat sześćdziesiątych rozwody na wsi występowały 6 - 7-krotnie rzadziej niż w m ieście16. W arunki życia miejskiego — jak stąd widać —- sprzyjają rozwodom, podobnie jak industrializacja określonych rejonów. W miarę postępu procesów industrializacji i urbanizacji w Polsce wzrastało też na
13 B. A. G ruszyn podkreśla, że w czasach współczesnych do zw iększenia •liczby rozwodów przyczynia się rów nież „lekkom yślne odnoszenie się” do małżeństwa i rodziny w ielu młodych ludzi w ynikające z braku przygotowania d.o praktycznego życia w tym także życią rodzinnego. W inna jest tu, jego zdaniem , źle wychow ująca w tym w łaśnie zakresie współczesna szkoła i rodzina pochodzenia B. A. Gruszyn, S łu S za je ts ja d ie lo o ro z w o d ie ,
„M ołodaja G w ardją” 1964, nr 6 i n r 7., 14 E. Rosset, op. cit., s. 81.
15 Dane statystyczne dotyczące rozwodów w Polsce zaczerpnięte są -z pracy: K. Prżecław ski, M iasto i c z ło w ie k , W arszaw a 1966, s. 118.
i 16 F. Jakubczak, K s z ta ł to w a n ie się in t e g r a c y j n o - e k s p r e s y jn e j fu n k c j i rodziny w ie j s k ie j , „Roczniki Socjologii W si” 1964, n r 2, s. 86.
233
silenie rozwodów. W edług bardziej system atycznych danych przytoczonych przez B. Łobodzińską i przez Mały Rocznik Statystyczny z 1973 r. nasilenie rozwodów można scharakteryzować porównawczo 17.
Rozwody na 10 000 mieszkańców
Rok ogółem miasto wieś
1950 4,4 8,8 1,61960 5,0 8,8 1,51968 9,1 15,2 2,71972 11,6 . 18,3 4,1
Wspomniana autorka podaje też, że wskaźnik rozwodów wzrósł szczególnie w dużych miastach. Przykładowo wynosił on w r. 1968 dla Warszawy 30,4. W sumie jednak rozwody są w Polsce zjawiskiem rzadszym niż w wielu innych krajach. Według danych przytoczonych przez B. Łobodzińską w 1966 r. wskaźnik na 1000 mieszkańców wynosił w A ustrii — 1,19, w Bułgarii,— 1,0, w Czechosłowacji — 1,42, w Jugosławii — 1,12, w Norwegii — 0,77, w Szwecji — 1,32, w Danii — 1,40, we Francji(w 1965 r.) -— 0,71, w Anglii i Walii (1965 r.) — 0,78,w ZSRR — 2,8 (1966 r.), w USA (1966 r.) — 2,52. W Polsceanalogiczny wskaźnik wynosił w 1966 r. tylko 0,77 18. W ciągu 13 la t (1950 - 1962) wskaźnik rozwodów w Polsce wzrósł jednak — jak podaje E. Rosset, o 36,4% — a więc według jego opinii w takiej mierze, w jakiej mniej więcej wzrosła ludność miejska, która jest bardziej skłonna do formalnego przeprowadzania rozwodów. Zresztą dezorganizacja rodziny jest na ogół częściej spotykana w mieście.
Należy założyć, że wskaźnik rozwodów jest niższy od hipotetycznego wskaźnika rodzin, które uległy rozpadowi — a to z powodów, o których była już mowa. Według relacji P. Loesei z badań przeprowadzonych na terenie Budapesztu wynika, że „fak
17 B. Łobodzińska, Młodość..., op. cit., s. 18.18 Ibidem, s. 18 - 19.
234
tycznie jest półtora raza więcej osób, u których nastąpił rozkład pożycia małżeńskiego, niż osób prawnie zarejestrowanych jako rozwiedzione” 19.
W czasach współczesnych pojawiły się niewątpliwie wewnątrz rodziny zwiększone tendencje odśrodkowe oraz zwiększyły się obiektywne możliwości rozpadu rodziny. Czy jednak mamy wystarczające powody do przypuszczeń, że rodzina przeżywa rzeczywisty kryzys w świecie współczesnym? Wydaje się, że podstaw po temu nie mamy.
Po pierwsze, interpretując dość nagły wzrost liczby rozwodów musimy wziąć pod uwagę, że jest on między innymi w znapznej mierze wynikiem ewolucji prawa i obyczajów. Prawa i obyczaje stały się bardziej liberalne i gdyby ten liberalizm miał miejsce w wieku XIX czy nawet XVIII, liczba rodzin wówczas rozbitych byłaby z pewnością dużo większa i tym samym m ający m iejsce w wieku XX wzrost liczby rozwodów byłby mniejszy.
Po drugie, mocniej działający w przeszłości przymus ekonomiczny podtrzymywał formalnie istnienie wielu rodzin całkowicie de facto zdezorganizowanych i wysoce konfliktowych. Działanie tego przymusu — jak wiadomo — zmalało i obecnie jawnie rozpada się wiele takich rodzin, które w warunkach przeszłości, mimo wyraźnego rozkładu, rozwieść się nie mogły.
Po trzecie, kryzysy niektórych nieudanych rodzin nie świadczą• ' /" . 1o kryzysie rodziny w ogóle. Najlepszym dowodem na poparcie niniejszej tezy jest statystycznie udowodniony fakt, że znakomita większość rozwiedzionych osób zakłada nową rodzinę. Dla przykładu w arto sięgnąć po dane przytoczone przez A. Podgóreckie- go, że „wedle szacunku statystycznego w Stanach Zjednoczonych około % wszystkich rozwiedzionych kobiet i około % wszystkich rozwiedzionych mężczyzn zawiera związek małżeński poftownie, zazwyczaj w ciągu 5 lat, przeciętny okres poprzedzający zawarcie ponownego związku małżeńskiego po rozwodzie wynosi 2,7 roku” 20.
Po czwarte, statystyki wykazują wzrost liczby ludzi żyjących w związkach małżeńskich w okresie po drugiej wojnie świato-
19 P. LoesSi,'Badania nad rozkładem małżeństwa, „Problemy Rodziny” 1961, nr 1, s. 38.
*° A. Podgórecki, op. cit., s. 234. ‘
235
wej. Ch. P. Loomis i J . A. Beegle podają, że liczba małżeństw wzrosła w Stanach Zjednoczonych (a więc w kra ju o dużej liczbie rozwodów) od roku 1940 do roku 1950 o 19% (o 6,1 miliona m ałżeństw ) 21. A. Kłoskowska w oparciu o wiarogodne źródło stwierdza, że w Polsce .w roku 1931 „proporcja żonatych mężczyzn w wieku powyżej lat 15 wynosiła 59,9%, zaś proporcja zamężnych kobiet w tym wieku około 53,9% [...]. W roku 1960 proporcje te były w obu wypadkach znacznie, wyższe i wynosiły odpowiednio około 74% dla mężczyzn i 63,5% dla kobiet” 22. Wynika stąd, że odsetek zawierających małżeństwo jest córaz wyższy.
Po piąte wreszcie, logiczna analiza sytuacji jednostek i rodziny w społeczeństwach przemysłowych wykazuje niezbędność, a raczej wręcz konieczność istnienia rodziny w świecie współczesnym. Niektóre funkcje rodziny nie mogą być obecnie ani w najbliższej przyszłości całkowicie przejęte przez inne instytucje (np. funkcja wychowawcza). Są- też funkcje rodziny, które zyskują bardzo na znaczeniu (np. funkcja emocjonalna). Poza tym społeczeństwa nie wytworzyły dotychczas lepszej instytucji służącej celom prokreacji niż rodzina.
Jeśli można by mówić o kryzysie, to jedynie o kryzysie rodziny patriarchalnej i pozostałości patriarchalnych w rodzinie współczesnej. Zmienia się układ ról społecznych w rodzinie, zmieniają się pozycje władzy. W trakcie tych dynamicznych „przesunięć” w rodzinie zdarzają się wstrząsy — niektóre rodziny ich nie w ytrzym ują i rozpadają się. Inne jednak potrafią przetrwać zmiany i ugruntow ują stopniowo swą egzystencję na nowychiza- sadach.
Rodzina przeżywa więc obecnie pewien stan dezorganizacji i preorientacji, ale nie jest to dezorganizacja rozkładu i upadku, lecz „dezorganizacja w zrostu” prowadząca do nowych zasad współżycia rodzinnego. ■ > ■
21 Ch. P. Loomis, J. A. Beegle, Rural Sociology, New York 1957, s. 78.22 A. Kłoskowska, Rodzina w Polsce Ludowej, op. cit., s. 539.
; ZakończeniePoznamcze i praktyczne znaczenie
badań nad rodziną '
Rodzina należy do struk tur społecznych, których naukowa analiza daje jednocześnie istotne korzyści poznawcze i praktyczne. Mimo swych małych rozmiarów jest bowiem skomplikowaną grupą społeczną o zdumiewającej wręcz różnorodności rozgrywających się wewnątrz niej procesów. Zrozumienie mechanizmu funkcjonowania wszystkich złożonych elementów rodziny przyczynia się niewątpliwie do rozwoju teorii małych grup społecznych. Analiza związków oraz interakcji rodziny z jej zewnętrznym otoczeniem społecznym i całym społeczeństwem w skali makro przy-, czynią się z jednej strony do poznania zasad funkcjonowania zróżnicowanej m ikrostruktury społecznej, w ramach której sama rodzina zajm uje najważniejsze miejsce, a z drugiej umożliwia poznanie dynamicznych sprzężeń obu struk tur (mikro-- i makro- struktury). Rodziną też możha posłużyć się jako „wziernikiem”, umożliwiającym dostrzeżenie istotnych elementów kultury danego; społeczeństwa oraz elementów subkultury określonej klasy czy warstwy społecznej, do której dany typ rodziny należy.
Uzyskane dane o wewnątrzrodzinnych procesach i prawidłowościach mogą i powinny być wykorzystywane w poradnictwie majżeńskim, rodzinnym i wychowawczym, a także należałoby je brać pod uwagę w trakcie precyzowania zasad polityki społecznej w stosunku do rodziny. Dane o miejscu i funkcjonowaniu, in terakcjach rodziny w skali mikro- i makrospołecznej powinny być także uwzględniane w polityce państwowej i regionalnej odnoszącej się do rodziny. Uzyskiwane poprzez analizę rodziny dane ó kulturze społeczeństwa i-różnych występujących w nim subkulturach mogą przyczynić się do dalszego usprawnienia polityki kulturalnej. ■ , '
Na potwierdzenie tezy, że poznawczy dorobek socjologii rodziny posiada — a w każdym razie może posiadać — istotne praktyczne znaczenie, można przytoczyć szereg dowodów i argum entów. Rodzina jest grupą społeczną o ogromnym znaczeniu prak- tyczno-życiowym zarówno dla jednostki jak i dla społeczeństwa. Zaspokaja szereg ważnych potrzeb życiowych jednostki, a jej zaćiania w zakresie rodzenia i socjalizacji młodego pokolenia są podstawą istnienia i właściwego funkcjonowania społeczeństwa.
Ze stwierdzonego w badaniach empirycznych faktu, że obecnie rodziny polskie przechodzą istotne przeobrażenia wewnętrzne i zewnętrzne, natrafiając przy tym na liczne trudności, wynika w sposób jednoznaczny wniosek praktyczny niezmiernej wagi, że przeobrażenia te nie powinny przebiegać wyłącznie w ramach procesów żywiołowych. Niezbędną rzeczą byłoby jeszcze w yraźniejsze sprecyzowanie zasad polityki państwa wobec tej najm niejszej komórki życia społecznego. I to polityki, która wykraczając poza kreowanie aktów ustawodawczych, ingerowałaby doraźnie i. elastycznie w procesy interakcji życia rodzinnego z szerszymi środowiskami i strukturam i, a jednocześnie takiej, która oddziaływałaby na zewnętrzne w arunki życia rodzinnego. W świetle uzyskanych już wyników badań nie ulega także wątpliwości, że wspomniana polityka prorodzinna powinna w jeszcze większej m ierze niż dotychczas znaleźć odzwierciedlenie w działalności władz terenowych i zakładów pracy.
Z drugiej strony jest rzeczą oczywistą, że polityka rodzinna powinna odpowiadać wszelkim zasadom delikatności i taktu, nie naruszać prywatności oraz intymności życia rodzinnego.
A ktualne badania socjologiczne w ykazują bezwzględną konieczność polepszenia sytuacji rodzinnej i w ogóle życiowej kobiet pracujących. Zebrane i przeanalizowane statystycznie dane oraz jakościowe analizy warunków życia kobiety pracującej w rodzinie i w zakładzie pracy Wykazują w całej rozciągłości jej trudną sytuację, rzutującą z kolei ujemnie na funkcje wypełniane przez rodzinę oraz na atm osferę w niej panującą. Socjologiczne rozeznanie w sytuacji rodzinnej przeważającej .liczby rodzin nasuwa m yśl o konieczności rozwoju instytucji kooperujących z rodziną i odciążających ją częściowo w zakresie pełnienia szeregu funkcji i czynności pochłaniających wiele czasu.
m ■ . 1
Badania socjologiczne wskazują również na niezbędność uwzględnienia w praktycznych ocenach i poczynaniach —■ w znacznie większej niż dotychczas mierze — wpływu życia rodzinnego na wydajność i przydatność jednostki w miejscu pracy; może to mieć istotne ekonomiczne i społeczne znaczenie.
Nagromadzona wiedza socjologiczna może usprawnić funkcjonowanie poradni rodzinnych i małżeńskich, których liczba powinna wydatnie wzrosnąć. Aby poradnie tego typu mogły działać prawidłowo, potrzebna jest konkretna, szczegółowa wiedza o poszczególnych typach współczesnych rodzin polskich — o ich strukturze, funkcjonowaniu oraz rodzinnej ideologii, o wewnętrznych trudnościach tych rodzin oraz o ich przyczynach. .Usystematyzowana wiedza tego typu została już w znacznej mierze nagromadzona i może służyć jako naukowa podstawa praktycznej działalności szerszej sieci poradni. Nie wynika stąd bynajmniej, iż nie ma potrzeby dalszego gromadzenia wiedzy o rodzinie oraz rządzących nią prawidłowościach społecznych i psychospołecznych.
Bibliografia
Adaraska-Zawistowicz K., System y krewniacze na Słowiańszczyźnie w ich historyczno-społecznym uwarunkowaniu, W roclaw—Warszawa—Kraków— —Gdańsk 1971.
Adamski F., Hutnik i jego rodzina, Katowice 1966. ' , 'Adamski F.,. Modele małżeństwa i rodziny a kultura masowa, Warszawa
1970.Bałaguszkin E. G., Mietodołogiczeskije problemy issledowaniją siemji „Wo- ;
prosy Fiłosofii” 1963, nr 7.Blood R. O., W alfe D. M., Husbands and Wives, Glencoe 1957.Burgess E. W., Locke H. J., The Family from Institution to ¡Companionship,
New York 1964. _Charczew A. G., Brak i siemja w SSSR, Moskwa 1964.Chombart de Lauwe P. H., La vie quotidienne des familles ouvrières,
Paris 1956.Chombart de Lauwe. P. H., Rodzina, wychowanie i sprzeczności cywilizacji
przemysłowej, „Kwartalnik Pedagogiczny” 1971, nr 4.Ćhristensen H. T. (red.), Handbook of Marriage and the Family, Chicago
1964. ' 1Ćwiakowski M., Problemy społeczne wolnego czasu, Warszawa 1967. Dobrowolska D., Przeobrażenia społeczne wsi podmiejskiej,' Wrocław
1968. !Dodziuk-Lityńska A., Markowska D., Rodzina w miastach polskich,: Wro
cław—W arszawa—Kraków 1971.Engels F., Położenie klasy robotniczej w Anglii na podstawie własnych
obserwacji i autentycznych źródeł, w: K. Marks, F. Engels, O wychowaniu, Wrocław—Warszawa—Kraków 1965.
Engels F., Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa, Warszawa1969.
Farber B., Family Organization and^ Interaction, San Francisco 1964, ‘Farber B. (red.), Kinship and Family Organization] New^York 1966.Francew G .P., Metodologiczne problem y badań socjologicznych-,-w: Socjor- ’
logia to ZSRR, W arszawa 1966.Glueck S., Glueck TL, Family, Environment and, Delinquency, London 1962.
<0 Af\
T Goode W. J. The Family, Prentice Hall 1964.Goode W. J., World Revolution and Family Patterns, Glencoe 1963.Hare P., Borgatta E. F., Bales R. F., Small Groups, New York 1955.Izdebska H., Przygotowanie do życia w rodzinie, Warszawa 1972.Jurkiewicz N.G., Sowietskaja siemja. Funkcji i usłowija stabilnosti, Mińsk 1970. Kenkel F. W., The Family in Perspective, New York 1966. - î;Kirkpatrick C., The Family as Process and Institution, New York 1964. Kłoskowska A., Rodzina jako czynnik transmisji i twórczości kulturalnej,
„Kwartalnik Pedagogiczny” 1971, nr 4.Kłoskowska A., Wzory i modele w socjologicznych badaniach rodziny,
„Studia Socjologiczne” 1962, nr 2.Komorovsky M., Blue-Collar Marriage, 1964.Kooy A. G., Keuls M., Enforced Marriage in the Netherlands, Waheningen
1967.Łobodzińska B., Małżeństwo w mieście, Warszawa 1970.
■Łobodzińska B., Manowce małżeństwa i rodziny, Warszawa 1963. Łobodzińska B., Młodość, miłość, małżeństwo, Warszawa 1971.Malewska H., Kulturowe i psychospołeczne determinanty życia seksualne
go, Warszawa 1972.Markowska D., Rodzina w środowisku wiejskim, Wrocław—Warszawa—
—Kraków 1964.Markowska D., Rodzina wiejska na Podlasiu, Wrocław—Warszawa—Kra
ków 1970.Marusiak M., Sucasne problemy rodiny a manżelstwo, Bratislawa 1963. McKinney D. G., Social Class and Family Life, London 1964. .Michel A., Famille, industrialisation, logement, Paris 1959.Mogey J. M., Family and Neighbourhood, Oxford 1956.Mrozek W., Rodzina górnicza, Katowice 1965.M ysłakowski Z., Rodzina wiejska jako środouńsko wychowawcze, Warsza-
wa 1931.Nimkoff M. F., Comparative Family Systems, Boston 1965.1 Ogburn W. F., Nimkoff M. F., Technology and the Changing Family, 1955. Olszewska-Ładyka A., Rodzina, Warszawa 1964. vParsons T., Bales R. F., Family Socialization and Interaction Process,; Glencoe 1964.Piotrowski J., Praca zawodowa kobiety a rodzina, Warszawa 1963.
'Podgórecki A., Patologia życia społecznego, Warszawa 1969.Quadri F. D. (red.), Helping the Family in Urban Society, New York
1963. •Radwan H., Marriage, Family and Society, New York 1965.Reiss I. L., Premarital Sexual Standarts in America, The Free Press of
Glencoe, Illinois 1960. 'Rembowski J., Więzi uczuciowe w rodzinie, Warszawa 1972. 'Sadaj B., Rodzina nauczycielska, „Studia Socjologiczne” 1966; nr 1. Siemieńska R., Nowe życie w nowym mieście, Warszawa 1969.Socjologie comparée de la famille contemporaine, Paris 1955.
16 — S o c jo lo g ia ro d z in y .., 241
Sokołowska M., Nieznane środowisko pracy: gospodarstwo domowe, „Studia Socjologiczne” 1963, nr 3.
Sołowiow N., Rozwod, jego faktory, pricziny, powody. Problemy byta, braka i siemii, Wilno 1970.
Stasiak H., Rodzina miejska jako układ zachowań społecznych, w: S. No-, w akowski (red.), Socjologiczne problem y miasta polskiego, Warszawa 1964.
Stephens W. N., The Family in Cross-Cultural Perspective, N ew York1964.
Stone H., Stone A., Podręcznik małżeństwa, Warszawa 1961.Szymin N., Siemja, brak, byt, Moskwa 1964.Tryfan B., Pozycja społeczna kobiety wiejskiej, Warszawa 1968.Turowski J., Teoria indywidualizacji rodziny małej i autonomizacja je
dnostki w świetle badań socjologicznych, „Studia Socjologiczne” '1972, nr 3.
Tyszka Z., Przeobrażenia rodziny robotniczej w warunkach uprzem ysłowienia i urbanizacji, Warszawa 1970.
Tyszka Z., Rodzina a zakład pracy, Warszawa 1971. .Tyszka Z., Zmiany w strukturze rodziny robotniczej, „Studia Socjologiczne”
1957, nr 4. v '' ‘i |Vailand Ä. L. i in., Family Casework Diagnosis, 1962.Widerszpil S., Zmiany pozycji społecznej robotników w strukturze społecz
nej współczesnej Polski, w: Socjologiczne problemy przemysłu i klasy robotniczej, Warszawa 1967, zeszyt 2. . ' ■ ■ '
Wielmer D. i in' The Housing Environment and Family Life, Baltimore 1962. ■
W illiamson R. C., Marriage and Family Relations, New York—London— —Sydney 1966. ,
Winch R. F., The Modern Family, San Francisco 1963.Wirght H., Sex and Society, N ew York 1968.
''Zaborowski Z., O rodzinie. Rodzina jako grupa społeczno-wychowawcza, Warszawa 1969. a • - *
Ziemska M., Postawy rodzicielskie, Warszawa 1969.Zweig F., The Worker in an Affluent Society. Family Life and Industry
London—Melbourne—Toronto 1962.
Indeks nazwisk
■■ " csr-i-.i ■ :A.> , i,
. iU . ’'V- •', - ' • ' , fi.. I . :
Adamski F. 27, 28, 144, 146, 211, 213 Adamski W. .183 Adler A. 17, 21, 22 Arystoteles 10, 95
Bachofen J. 12, 91 Balachey E. G. 191 Bales R. F. 18Balicka-Kozłowska H. 177, 178 Bałaguszkin E. G. 90 Barton A. H. 49 Becker H. 29, 51 Beegle J. A. 167, 236 Bernard J. 81, 82, 83 Blood R. O. 59, 151 Boskoff A. 29, 51 Bossard J. H. S. 18 Broom L. 37, 60, 225 Burgess E. W. 17, 18, 19, 81, 150, 151,
154Burić O, 165
. .■ ■■ ,• • Calhoun A. W. 17 Chałąsiński J. 9, 26, 64, 169, 219 Champault P. 11Charczew A. G. 30, 43, 70, 77, 79, 81,
106, 108, 127, 132, 138, 144, 146, 151, 167, 191, 192, 193, 230, 231
Chmielnicki N. 27, 173 Chombard de Lauwe P. H. 5, 144,
145, 226C hristensen'H T. 9, 24, 34, 35, 52,
63, 74, 82, 83, 157, 180, 181 Cloyd J. S. 58
Cohen A. K. 225 Comte A. 10 Cooley Ch. H. 16, 170 Cottrell L. S. 37, 60, 225 Crutchfield R. S. 191 Czapow Cz. 169, 228 Czarnowski S. 197 Czekalin W. I. 153
VyDarwin K. 12 Demoulins E. 11 ■Descamps P. 11 Dilthey W. 13
•••■ ' ■ ,■ ■ ■ .• ’ Dodziuk-Litynska A. 178i- ' /y 'Eister A. W. 29 I 'Engels F. 9, 10, 12, 13, 90, 91, 92, 102,
103, 138 Ericksen E. G. 70
Frazier E. F. 17 Freud Z. 17, 20, 22 Froeman S. 186 Fromm E. 22
Gal^ski B. 28 Golad S. I. 191, 192 Goode W. J. 5, 28, 29, 30, 35, 50, 78,
79, 81, 84, 105, 106, 124 Goodsel W. A. 17 Graebner F. 14 ,Gross N. 191 Gruszyn B. A. 233
" '243
Hatt P. K. 50 Hensvold I. 180, 181 Hill R. 59, 150, 165 'Hillery 218Hoselitz B. F. 35, 84, 106, 124 Horney K. 22
Inkeles A. 37 Izdebska H. 149
Jakubczak F. 217, 233 Jankowa Z. 155, 157, 185, 192 Jarosińska M. 153 Jurkiewicz N. G. 150
Katz D. 52Kirkpatrick C. 58, 225 Kłoskowska A. 9, 27, 28, 41, 47, 72,
73, 90, 128, 163, 171, 197, 217, 236 Komarovsky M. 49, 196 Komorowska- J. 27 Kooy G. A. 166 K owalska-Lewicka A. 144 Kowalski S. 130 Kônig R. 9, 17 Krech D. 191 Kroeber A. L. 9 Krzywicki L. 26 K ryw ielew A. 197 Kurzynowski A. 28
Landis J. T. 69, 149 Landis M. G. 149 Lazarsfeld P. F. 49 Le Masters E. E. 56 Le Play F. 10, 11 Lévi-Strauss C. 9 Lipiec J. 58 Locke H. J. 18, 19, 81 Loomis Ch. P. 167, 236 Lôesei P. 234, 235 Łobodzińska B. 27, 28, 116, 125, 143,
145, 146, 147, 148, 206, 207, 234
Mace D. 226.Mace V. 226
Maine H. 12M alewska H. 143Malinowski B. 14, 26Markowska D. 27, 28, 178, 217, .222Marks K. 10, 12, 13, 90, 101, 102, 103Mason W. S. 191Mauss M. 9McEachorn A. W. 191McKinney J. 43, 51Mead M. 18, 171Merton R. K. 37, 60, 225Michel A. 148Mogey J. 60, 74, 83, 131, 182, 220 Morgan L. H. 12, 13, 91, 92 Mo ore W. E. 36, 84, 106, 124 Mrozek W. 27, 28, 187, 211, 213 Murdock G. P. 18, 60, 63 Mury G. 5, 108, 127, 195 Myrdal A. 122M ysłakowski Z. 26, 28, 29, 167, 168
Nagel E. 154Nimkoff M. F. 18, 19, 20, 59, 70, 80,
112, 163, 164 Nopitsch A. 147 Nowak S., 50, 52 Nowak Z. 129Nowakowski S. 28, 59, 122, 154, 219,
220Nye F. J. 52
Ogburn W. F. 18, 19, 20, 69, 70, 80,' 112, 163, 164
Olszewska-Ładyka A. 6, 93, 132 Ossowski S. 75
Pacholski M. 184, 185 Panasiuk R. 9, 13, 92 Park R. 17, 18 Parsons T. 19, 70 Philips M. 153 Pietraszek R. 222 Pimieriowa A. Ł. 158 Piotrowski. J. 27, 28, 54,-1.01,-103, 122,
132, 188 Pitts J. R. 83, 157, 180
244
Podgórecki A. 28, 224, 235 Preiss-Zajdowa A. 209 Przecławski K. 136, 177, 186, 233 Przestworowa H. 147
Reich W. 22Rembowski J. 28, 50Rickert H. 13Rodman H. 150Rosset E. 230, 233, 234Rybicki P. 181, 195Rychliński S. 9, 182, 183, 184
Sanders J. T. 126Sarapata A. 90, 128, 197, 211, 217Schmidt W. 14Schultz G. D. 150, 151 .Siem ienow J. 94 Siemieńska R. 27Sirjamaki J. 18, 54, 74, 126, 149, 226Sjoberg G. 60Slesariew G. A. 192Sokołowska M. 158SołowjOW N. J. 184, 185, 230Spencer H. 12Stasiak H. 59, 154, 190Stephens W. N. 77, 81Stone A. 148Stone H. 148Strzyżewski J. 147Suchodolski B. 9Sufin Z. 220Sulimski J. 153, 160, 183, 187, 222 Sullivan H. S. 22 Suwart J. 225, 229
Szczepański J. 9, 11, 55, 71, 84, 114, 141, 218, 228
Szczurkiewicz T. 9, 12, 27, 78, 88 Szturm de Sztrem E. 60 v
Tibbits C. 19, 106 Thomas W. I. 16, 18, 227, 228 Thompson C. 9 Tomaszewski T. 9 Trawińska-Kwaśniewska M. 203 Tryfąn B. 28, 109 Turowski J. 28, 185, 217, 222 Tyszka Z. 6, 9, 28, 86, 132, 179, 187,
200, 211, 213
Verrieres J. 95, 108, 127
Waller W. 150 Wallin P. 150, 151 Wallis A. 186 Westermarck E. 12 Widerszpil S. 187, 209 Wilson B. 153.Windelband W. 13 Wolfe D. M. 59, 151 Wołoszynowa L. 9, 22, 23
Zawistowicz-Adamska K. 38, 85, 88 Zawisza A. 97 .Zelditch M. 62, 63, 106 Zieleniewski J. 58 Ziemska M. 28, 150, 177 Zimmerman C. C. 18 Ziółkowski J. 182Znaniecki F. 16, 26, 65, 66, 164, 227,
223
Spis treści
P r z e d m o w a ..........................................................................................................
I. Rodzina jako przedmiot badań so c jo lo g ic z n y c h ............................1. Ukształtowanie się socjologii rodziny i jej rozwój .2. Przedmiot socjologii rodziny . , ..............................................3. Metody i techniki socjologicznych badań rodziny .
II. Podstawowe formy małżeństwa, rodziny oraz sieci pokrewieństw a ........................................... .......1. Uniwersalny charakter rodziny i jej społeczno-kulturowe
^ w a r u n k o w a n ie ................................................ . ■ . .2, Podstawowe narzędzia analizy form życia rodzinnego .
III. Historyczna zmienność form życia rodzinnego. Rodzina a społeczeństwo globalne .............................................................................1. Ogólny mechanizm społecznych przeobrażeń rodziny .2. Rodzina w formacjach przedkapitalistycznyeh ze szczegól
nym uwzględnieniem okresu f e u d a liz m u ...................................3. Rodzina w okresie kapitalizmu w warunkach społeczeństw
przemysłowych ..................................................4. Rodzina w ustroju socjalistycznym i przyszłościowy model
rodziny socjalistycznej . . . i ...........................................
IV. Rodzina m a ła ...................................................................................................1. Cykl życia rodziny małej . . . . . . . 1 .2. Procesy socjalizacji w rodzinie małej . . . . . . .
V. Związek rodziny małej z innymi mikrostrukturami społecznymi oraz instytucjam i . . . . . . . . . . , . t .1. Rodzina mała a rodzina duża i szersza sieć pokrewieństwa2. Rodzina mała a sąsiedztwo oraz kręgi koleżeńskie i towa
rzyskie . . . . . . . . . . . . . . . .3. Rodzina a zakład pracy oraz niektóre instytucje formalne
VI. Klasowo-warstwowe, zawodowe oraż środowiskowe zróżnicowania rodziny . . . . ' . i1. Rodzina a klasy, warstwy i zawód . . . .. . .
2, Środowiskowe zróżnicowania rodziny . . . . . . .. ■; I ‘ ■ ' ■■ " ; u.
246
VII. Patologia życia rodzinnego
Zakończenie . . .Bibliografia . . . . ■ . .Indeks nazwisk . . . . .