w szponach mrozu richelle mead- rozdziały 10-14

Upload: askaleszczyk

Post on 30-May-2018

219 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    1/39

    Rozdzia 10

    WYJAZD NA NARTY NIE MGBY nadej w lepszym momencie. Niemoliwym byousunicie z gowy sprawy Tashy i Dymitra, ale w ostatecznoci pakowanie iprzygotowywanie si do wyjazdu upewniao mnie, e nie powicaam jej stu

    procent uwagi. Tylko jakie dziewidziesit pi.

    Rozpraszay mnie take inne sprawy. Akademia mogaby susznie bynadopiekucza, gdy spada na nas ta caa sprawa, ale czasem oznaczao tocakiem fajne rzeczy. Przykad: Akademia miaa dostp do kilku prywatnychodrzutowcw. To za oznaczao brak zagroenia atakami strzyg na lotnisku orazpodr w dobrym stylu. Kady odrzutowiec by mniejszy od publicznegosamolotu, ale siedzenia, bardzo wygodne, posiaday mnstwo miejsca na nogi.Wycigay si tak, e praktycznie mona by w nich lee i spa. W razie duszej

    podry ogldalimy telewizj na maych, osadzonych w siedzeniach konsolach.Czasami wywietlay wirtualne posiki. To uatrakcyjniao nam lot, ktry jednakemg by zbyt krtki na jakiekolwiek filmy i prawdziwe jedzenie. (nie miaampojcia zielonego jak to inaczej przetumaczy pannalawenda)

    Wylecielimy pn por dwudziestego szstego. Kiedy wsiadam na pokad,rozejrzaam si w poszukiwaniu Lissy, gdy chciaam z ni pogada. Nierozmawiaymy tak naprawd od witecznego posiku. Nie zaskoczya mniesiedzc z Christianem, wygldali jakby nie yczyli sobie dodatkowegotowarzystwa. Nie mogam dosysze ich rozmowy, ale otuli j ramieniem i miatak rozluniony, rozmarzony wyraz twarzy, jaki wywoywaa u niego tylko Lissa.Pozostawaam w penym przekonaniu, e nigdy nie zajby si ochron Lissy takdobrze jak ja, ale wyranie dawa jej szczcie. Przykleiam do twarzy umiech ikiwnam do nich, przemierzajc korytarz w kierunku miejsca, gdzie czeka namnie Mason. Idc, przeszam rwnie koo siedzcych razem Dymitra i Tashy.Dosadnie ich zignorowaam.

    - Hej powiedziaam, wlizgujc si na miejsce obok Masona.

    Umiechn si do mnie.

    - Hej. Gotowa na narciarskie wyzwanie?- Jak nigdy.- Nie martw si, dam ci fory.

    Prychnam drwico i ponownie oparam gow na siedzeniu.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    2/39

    - Tak bardzo si udzisz.- Trzewo mylcy faceci s nudni.

    Ku memu zaskoczeniu jego do zelizna si na moj, przykrywajc jcakowicie. Jego skra bya ciepa, a ja poczuam mrowienie w miejscach, gdziemnie dotkn. Zaskoczyo mnie to. Byam przekonana, e Dymitr jest jedynym, naktrego reagowaam.

    Nadszed czas by ruszy dalej, pomylaam. Tak jak Dymitr. Powinnam zrobi toju dawno temu.

    Zapaam go niespodziewanie, splatajc nasze palce razem.

    - Te tak myl. Bdzie wietna zabawa.

    I bya.

    Staraam si wci pamita, e znalelimy si tu ze wzgldu na tragedi, egdzie w wiecie byy Strzygi i ludzie, ktrzy mog ponownie zaatakowa. Niktwicej nie wydawa si o tym myle i przyznaj, przechodziam cikie chwile.

    Orodek by wietny. Zbudowany na wzr chaty z okrglakw, ale adnapionierska chata nie pomieciaby setek ludzi ani miaaby tak luksusowychkwater. Okna byy wysokie i piknie ukowate, przyciemnione dla wygodyMorojw. Krysztaowe latarnie elektryczne, ale przypominajce pochodnie wiszce wok wszystkich wej, daway caemu budynkowi iskrzcy, niemalozdobny wygld.

    Gry co noc moje ulepszone oczy ledwie mogy zobaczy otaczay nas izakadaam si, e za dnia widok zapiera dech w piersiach. Jedna stronaprowadzia do stokw, uzupeniona o strome wzgrza, windy i liny holownicze. Podrugiej stronie znajdowao si lodowisko, co bardzo mnie ucieszyo po straconejokazji przy chatce. Blisko niego znajdoway si mae pagrki przeznaczone dolizgania.

    I to by jedynie teren wok orodka.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    3/39

    Wewntrz caa aranacja zostaa stworzona, by zaspokoi potrzeby Morojw. Podrk stali karmiciele, zdolni suy przez ca dob. Stoki dziaay nocn por.Strae i opiekunowie okrali cae miejsce. Wszystko, czego ywy wampir mgzapragn.

    Gwny korytarz mia katedralny sufit i olbrzymi wiszcy yrandol. Podogaskadaa si ze skomplikowanie uoonych marmurowych pytek. Recepcja byaotwarta przez cay czas, gotowa na spenianie kadych naszych zachcianek.Reszta orodka, korytarze i hole, miay czerwono czarno zot kolorystyk.Gboki odcie czerwieni dominowa nad reszt barw i zastanawiaam si, czy topodobiestwo do krwi byo przypadkowe. Lustra i dziea sztuki upikszay ciany,tu i tam stay zdobione ornamentami stoy. Dwigay bladozielone wazony znakrapianymi fioletem orchideami, ktre wypeniay powietrze ostrym zapachem.

    Pokj, ktry dzieliam z Liss by wikszy od wszystkich w dormitorium razemwzitych i mia te same bogate kolory jak w pozostaej czci orodka. Dywan bytak mikki i gboki, e wchodzc szybko zrzuciam buty i przeszam po nimbosymi stopami, rozkoszujc si sposobem, w jakim moje stopy wsikay w tmikko. Miaymy wrcz krlewskie oa, nakryte pierzynami i tak ilocipoduszek, e przysigam, czowiek mgby si w nich zgubi i nigdy nie zostaznalezionym. Francuskie drzwi otwieray si na przestrzenny balkon, na ktrym,biorc pod uwag, e to najwysze pitro, mogoby by wietnie, gdyby nie to, e

    na dworze panowa totalny mrz. Podejrzewaam, e dwuosobowa gorca wannana dalekim kocu miaa wynagrodzi to zimno.

    Tonc w takim luksusie signam punktu przecienia, gdzie caa resztawyposaenia zdawaa si wirowa mi przed oczami. Gboko czarna, marmurowawanna. Telewizor plazmowy. Tabliczka czekolady i inne przekski. Kiedy wreszciezdecydowalimy si i na narty, musiaam praktycznie si odcign si od tegopokoju. Mogabym tam spdzi prawdopodobnie reszt wakacji, lec i bdccakowicie kontenta.

    Wyszlimy wreszcie na zewntrz i po raz pierwszy udao mi si wypchn z gowyDymitra oraz moj mam; zaczam si dobrze bawi. Z pewnoci pomgolbrzymi rozmiar orodka; istniaa maa szansa, e na nich wpadn.

    Po raz pierwszy od tygodni byam w stanie skupi si na Masonie i zdaam sobiespraw jaki by fajny. Spotykaam si te czciej ni zwykle z Liss, cododatkowo poprawio mj nastrj. Razem z Liss, Christianem, Masonem i mnspdzalimy czas na takich jakby podwjnych randkach. Wszyscy czworo

    spdzilimy niemal cay pierwszy dzie jedc na nartach, z tym, e dwjkaMorojw miaa problem z nadeniem. Zwracajc uwag na to, co z Masonem

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    4/39

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    5/39

    - Jestem gotowa na duo wicej. A ty?- Absolutnie.

    Wrcilimy wycigiem na szczyt wzgrza. Kiedy ju mielimy zjeda, Masonwtrci.

    - Ok., co powiesz na to? Potr tamtych dwch magnatw*, potemprzeskocz krawd, zawr obrotowo unikajc tamtych drzew i wyldujtam.

    Podaam za jego palcem, kiedy wskaza postrzpion ciek na dolenajwikszego zbocza.

    - To jedno jest naprawd szalone, Mason.- Ah powiedzia triumfalnie Wreszcie spkaa. Warknam.- Nie spkaa. po kolejnym zbadaniu jego szaleczej trasy, zgodziam si.

    Ok., zrbmy to.

    Zrobi gest w moj stron.

    - Ty pierwsza.

    Wziam gboki oddech i podskoczyam. Moje narty suny gadko po niegu iprzeszywajcy wiatr uderza w moj twarz. Porzdnie i precyzyjnie wykonaampierwszy skok, ale widzc przed sob dalsz cz trasy, zrozumiaam nagle jakto byo niebezpieczne. Musiaam podj decyzj w okamgnieniu. Jeeli tego niezrobi, gadka Masona nigdy nie dobiegnie koca poza tym naprawd chciaammu co udowodni. Jeeli sobie poradz, bd moga czu si cakiembezpiecznie w kwestii swojej fantastycznoci. Jeli jednak sprbowaabym inawalia... mogam skrci kark.

    Gdzie w mojej gowie, gos, ktry podejrzanie przypomina ten Dymitra, zaczmwi mi na temat mdrych wyborw i uczenia si, kiedy naley zachowaumiar.

    Zdecydowaam si go zignorowa.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    6/39

    Trasa okazaa si tak cika, jak si tego obawiaam, ale przejedaam jdoskonale, jeden szaleczy ruch, za drugim. nieg fruwa wok mnie kiedywykonaam ten ostry, niebezpieczny zakrt. Kiedy bezpiecznie dotaram na d,spojrzaam w gr i zobaczyam dziko machajcego Masona. Nie mogamzrozumie o co mu chodzi i co mwi, ale wyobraaam sobie jego wiwaty.

    Odmachaam mu i czekaam, a pjdzie w moje lady.

    Ale nie poszed. I to dlatego, e w poowie drogi nie wytrzyma jednego skoku.Narty rozjechay si, wykrcajc jego nogi. Upad w d.

    Dotaram do niego prawie rwnoczenie z pracownikami orodka. Ku uldzewszystkich, Mason nie zama karku ani niczego innego. Jego kostka zdawaa si

    by paskudnie skrcona, co i tak uniemoliwiao mu narciarstwo podczas resztypobytu.

    Jedna z instruktorek monitorujcych stok podbiega naprzeciw, z twarz penfurii.

    - Co wy dzieciaki sobie mylaycie? wykrzyczaa. Obrcia si do mnie. Nie mogam uwierzy wasnym oczom, kiedy zrobia te idiotyczne

    popiswki! Jej pene furii spojrzenie opado na Masonie A wtedy tymusiae i miao i j naladowa!

    Chciaam kci si, e to wszystko by jego pomys, ale wina nie miaa w tejsprawie najmniejszego znaczenia. Byam po prostu szczliwa, e nic mu si niestao. Ale kiedy weszlimy wszyscy do rodka, zaczo mnie gnbi poczuciewiny.Zachowaam si nieodpowiedzialnie. Co by byo, gdyby staa mu sipowana krzywda? Zataczyy mi przed oczami okropne wizje. Mason ze zamannog... zamanym karkiem...

    Co ja sobie mylaam? Nikt mnie nie zmusi do tego zjazdu. Mason tozaproponowa... ale nie sprzeciwiam si. Niebiosa wiedz, e prawdopodobniepowinnam. Mogabym znie jakie kpiny, ale Mason wystarczajco za mnszala, e jaka babska sztuczka szybko ukrciaby to szalestwo. Wpadam wsida ekscytacji i ryzyka podobnie, kiedy caowaam Dymitra nie mylc wieleo konsekwencjach, bo w sekrecie, w gbi duszy, to impulsywne pragnienie byciadzik, szalon wci si czaio.

    Mason te to mia i byo to wymierzone we mnie.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    7/39

    Mentalny gos Dymitra upomnia mnie raz jeszcze.

    Kiedy Mason bezpiecznie dotar do orodka, dosta ld na kostk, wyniosam naszsprzt z powrotem na zewntrz, stawiajc go naprzeciwko magazynw. Kiedywracaam do rodka, przeszam przez inne drzwi wejciowe ni zwykle. Byo onoza wielkim, otwartym gankiem z ozdobnymi drewnianymi porczami. Ganek bywybudowany w kierunku gr i mia zapierajcy dech w piersiach widok na szczytyi wzniesienia wok jeli lubisz wystarczajco dugo sta na kompletnym mrozie,by to podziwia czego wielu raczej nie robio.

    Wspiam si po kilku stopniach na ganek, otrzepujc jednoczenie z butwnieg. W powietrzu wisia ciki zapach, ostry i sodki zarazem. Co w nim

    wydawao mi si znajome, ale nim zdyam to zidentyfikowa, doszed mnie zcienia czyj gos.

    - Hej, little damphir.

    Zaskoczona, zdaam sobie spraw, e rzeczywicie by kto jeszcze na ganku.Facet Moroj opiera si o cian niedaleko drzwi. Unis papierosa do ust,zacign si nim dugo i rzuci go na podog. Przydepn niedopaek i wysa micwaniackie spojrzenie. To by ten zapach, zrozumiaam nagle. Luksusowepapierosy.

    Zatrzymaam si ostronie i skrzyowaam rce na ramionach. By nieco niszy odDymitra, ale nie by tak wychudzony jak to Moroje zwykli wyglda. Dugi,ciemnoszary paszcz prawdopodobnie zrobiony z niewiarygodnie drogiejkaszmirowo- wenianej mieszanki przylega do jego ciaa wyjtkowo dobrze;skrzane, eleganckie buty, ktre nosi, wskazyway na jeszcze wikszy wydatek.Mia brzowe wosy, wygldajce jakby celowo stylizowano je na nieco

    rozczochrane, a jego oczy byy niebieskie albo zielone. wiato byo zbyt sabe,eby si upewni. Stwierdziam, e mia adn twarz i oceniam, e jest kilka latstarszy ode mnie. Wyglda, jakby dopiero co wyszed z uroczystej kolacji.

    - Tak? spytaam.

    Jego oczy przelizny si po moim ciele. Przyzwyczaiam si do uwagi, jakzwracali na mnie chopcy Moroje. To nie byo po prostu zazwyczaj takie

    bezporednie. I zwykle nie byam zawinita w zimowe ciuchy, noszc szlachetnliw pod okiem.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    8/39

    Potrzsn ramionami.

    - Po prostu mwiem hej, to tyle.

    Czekaam na wicej, ale jedyne co zrobi, to wcisn donie w kieszenie paszcza.Rwnie wzruszajc ramionami, zrobiam par krokw w przd.

    - Dobrze pachniesz, wiesz o tym? spyta niespodziewanie.

    Znw si zatrzymaam i spojrzaam na niego zmieszana, co tylko lekkopowikszyo jego chytry umiech.

    - Ja... um, co?- Dobrze pachniesz powtrzy.- artujesz sobie? Przez cay dzie si pociam. Jestem obrzydliwa.

    chciaam odej, ale byo co fascynujcego w tym facecie. Nie uwaaamgo jako takiego za atrakcyjnego; byam niespodziewanie zainteresowanarozmow z nim.

    - Pot to nic takiego. powiedzia, opierajc gow o cian i spojrzazamylony w gr. Pot towarzyszy niektrym najwspanialszym chwilom wyciu. Tak, jeli jest go za duo, jest stary i nieprzyjemny, robi si cakiemobrzydliwie. Ale na piknej kobiecie? Upajajco. Jeli mogaby czu jakwampir, wiedziaaby o czym mwi. Wikszo ludzi to psuje i tonie w

    perfumach. Perfumy mog by dobre... zwaszcza, gdy id w parze znaturaln chemi ciaa. Ale ty potrzebujesz tylko nutki. Zmieszaj 20procent tego i 80 procent wasnego potu...mmm. Przechyli gow na boki spojrza na mnie zabjczo sexy.

    Nagle przypomniaam sobie Dymitra i jego wod po goleniu. Tak. Tamto byozabjczo sexy, ale nie miaam zamiaru mwi temu gociowi o tym.

    - No c, dziki za lekcj higieny. powiedziaam. ale nie posiadamadnych perfum orazwybieram si wanie pod prysznic, by zmy z siebiete potne mechanizmy. Wybacz.

    Wycign paczk papierosw, oferujc mi poczstunek. Poruszy si tylko o krokbliej, ale to wystarczyo, bym wyczua u niego co wicej. Alkohol. Potrzsnamgow na jego propozycj, a on wyj jednego dla siebie.

    - Zy nag. powiedziaam, obserwujc jak go podpala.

    - Jeden z wielu. odpowiedzia, wolno si zacigajc. Jeste tu z Akademiw. Wadimira?

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    9/39

    - Jop.- Wic bdziesz stranikiem, gdy doroniesz?- Oczywicie.

    Wypuci z puc dym i patrzyam jak szybuje w ciemn noc. Nadzwyczajne zmysywampira, czy nie, cudem byo, e mg wyczu co poza zapachem tychpapierosw.

    - Jak dugo potrwa, nim bdziesz dorosa? spyta mgbym potrzebowastranika.

    - Kocz szko na wiosn. Ale ju daam komu sowo. Wybacz.

    W jego oczach zabyso zaskoczenie.

    - Tak? Komu?- Wazylisie Dragomir.- Ah wyszczerzy si w ogromnym umiechu. Wiedziaem, e bya

    kopotliwa tak szybko, jak ci tylko zobaczyem. Jeste crk JanineHathaway.

    - Jestem Rose Hathaway. poprawiam go, nie chcc by definiowana przyuyciu mojej matki.

    - Mio ci pozna, Rose Hathaway. wycign do mnie odzian wrkawiczk do, ktr ucisnam z lekkim wahaniem. Adrian Iwaszkow.

    - I ty mylisz, eja jestem kopotliwa? wymamrotaam. Iwaszkowie bylirodzin krlewsk, jedn z najbogatszych i najpotniejszych. Stanowili typludzi, ktrzy byli przekonani, e zdobd wszystko co zechc i tym samymmog wchodzi innym w drog. Nie zdziwia mnie wic jego arogancja.

    Zamia si. Jego miech by przyjemny, gboki i prawie melodyjny. Przywid mina myl kapicy z yki ciepy karmel.

    - Wygodne, co? Nasza reputacja nas wyprzedza.

    Potrzsnam gow.

    - Nic o mnie nie wiesz. I znam jedynie t twojej rodziny. O tobie nie wiemnic.

    - A chcesz? spyta kpico.- Wybacz. Nie interesuj mnie starsi faceci.- Mam dwadziecia jeden lat. Nie tak wiele wicej od ciebie.

    - Mam chopaka. to byo mae kamstewko. Mason nie by waciwie moimchopakiem, ale mylaam, e Adrian da mi spokj jeli pomyli, e jestemzajta.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    10/39

    - mieszne, e nie wspomniaa o tym od razu. wyduma Adrian. To nieon podbi ci to oko, czy nie?

    Poczuam, e si czerwieni, pomimo panujcego zimna. udziam si, e moenie zauway tego oka, co byo zwyczajnie gupie. Z jego wampirzym wzrokiem,prawdopodobnie dostrzeg to w momencie, gdy weszam na ganek.

    - To byaby ostatnia rzecz, jak by w yciu zrobi. Nabawiam si tegopodczas... treningu. Mam na myli, trenuj, by zosta stranikiem. Naszezajcia s zawsze brutalne.

    - To cakiem seksowne. Upuci drugiego papierosa na ziemi i zgasi gostop.

    - Walenie mnie w oko?- No c, nie. Oczywicie, e nie. Mam na myli, e pomys walki z tob jest

    seksowny. Jestem wielkim fanem sportw kontaktowych.- Wierz, e jeste. powiedziaam sucho. By arogancki i nachalny, alejeszcze nie mogam zmusi siebie do odejcia.

    Odwrciam si na dwik krokw. Mia przesza przez ciek i wkroczya poschodach na gr. Kiedy nas ujrzaa, gwatownie przystana.

    - Hej, Mia.

    Przerzucaa wzrok midzy nasz dwjk.

    - Kolejny facet? spytaa. Po tonie jej gosu, mona byo wywnioskowa, ebyam w posiadaniu wasnego mskiego haremu.

    Adrian obdarzy mnie pytajcym, rozbawionym spojrzeniem. Zacisnam zby izdecydowaam nie uczci tego odpowiedzi. Wolaam nietypow grzeczno.

    - Mia, to jest Adrian Iwaszkow.

    Adrian uy tego samego czaru, jakim posuy si wobec mnie. Potrzsna rk. Zawsze mio pozna przyjacik Rose, zwaszcza tak liczn. powiedzia totak, jakbymy znali si od dziecistwa.

    - Nie jestemy przyjacikami wyprostowaam. Tak wiele dla uprzejmoci.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    11/39

    - Rose spotyka si tylko z facetami i psychopatami powiedziaa Mia. Jejgos nosi typow pogard, ktr do mnie ywia, ale co w jej spojrzeniumwio mi, e Adrian zapa jej zainteresowanie.

    - C stwierdzi pogodnie Poniewa jestem jednoczenie psychopat ifacetem, to by wyjaniao dlaczego jestemy takimi dobrymi kumplami.

    - Ty i ja te si nie przyjanimy. powiedziaam mu.

    Zamia si.

    - Zawsze grasz trudn do zdobycia?- Ona nie jest trudna do zdobycia. wtrcia Mia, wyranie zmartwiona

    skupieniem uwagi Adriana na mnie. Wystarczy, e spytasz o to poowykolesi w naszej szkole.

    - O tak odciam si i moesz spyta pozosta poow o Mi. Jeli

    moesz zrobi jej przysug, onazrobi wiele przysug tobie.

    Kiedy wypowiedziaa mi i Lissie wojn, zdoaa zwerbowa kilku chopakw, byrozpowiadali w szkole, e zrobiam z nimi kilka cakiem niezych wistw. O ironio,przekonaa ich do tego sypiajc z nimi osobicie.

    Cie wstydu przemkn przez jej twarz, ale trzymaa si jeszcze.

    - C powiedziaa przynajmniej nie robiam ich za darmo.

    Adrian wyda z siebie jakie kocie dwiki.

    - Skoczya? spytaam Nadesza twoja pora spania i doroli chcielibyporozmawia. Mody wygld Mii stanowi jej czuy punkt, ten, ktry czstouwielbiaam wykorzystywa.

    - Oczywicie. powiedziaa ostro. Jej policzki zarowiy si, wzmagajc jej

    wizerunek porcelanowej lalki. I tak mam lepsze rzeczy do roboty. odwrcia si przodem do drzwi i zatrzymaa si opierajc o nie do.Spojrzaa na Adriana. Matka podbia jej to oko, wiesz?

    Wesza do rodka. Ozdobne drzwi zatrzasny si za ni.

    Adrian i ja stalimy w milczeniu. W kocu wyj kolejnego papierosa i go podpali.

    - Twoja mama?

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    12/39

    - Zamknij si.- Jeste typem czowieka, ktry albo ma przyjaci od serca, albo

    miertelnych wrogw, nieprawda? Nikogo pomidzy. Ty i Wazylisajestecie jak siostry, huh?

    - Tak myl.- Co u niej?- Huh? Co masz na myli?

    Wstrzsn ramionami i jeli nie wiedziaabym, e tak naley robi,powiedziaabym, e przesadza z t swobod.

    - Nie wiem. To znaczy, wiem, e uciekycie... i bya ta sprawa z jej rodzin iWiktorem Daszkowem...

    Zesztywniaam na wzmiank o Wiktorze.

    - Wic?- Nie wiem. Pomylaem tylko, e moe by jej ciko to wszystko znie.

    Badaam go ostronie, zastanawiajc si do czego dy. By may wyciek natemat zdrowia psychicznego Lissy, ale zosta dobrze zatamowany. Wikszoludzi zapomniaa lub uznaa plotki za kamstwo.

    - Musz ju i. zdecydowaam, e uniki bd teraz najlepsz taktyk.- Jeste pewna? w jego gosie brzmia tylko lekki zawd. W wikszoci

    wydawa si by tak samo zarozumiay i rozbawiony jak wczeniej. Co wjego osobie nadal mnie intrygowao, ale cokolwiek to byo, nie wystarczyo,by zwalczy moje uczucia albo ryzykowa rozmow o Lissie. Mylaem, eto pora na rozmow dorosych. Jest wiele dorosych spraw, ktre chciabymz tob omwi.

    - Jest pno, padam ze zmczenia i twoje papierosy przyprawiy mnie o blgowy. warknam.

    - Przypuszczam, e to znone zacign si papierosem i wypuci dym. Niektre kobiety myl, e dziki temu wygldam sexy.

    - Myl, e palisz je i w ten sposb zyskujesz czas na wymylanie kolejnychdowcipnych tekstw.

    Zakrztusi si dymem, gdzie pomidzy miechem, a oddechem.

    - Rose Hathaway, nie mog si doczeka kolejnego spotkania. Jeli jeste

    tak czarujca, gdy jeste wkurzona i zmczona oraztak wspaniaa kiedymasz podbite oko i ciuchy narciarskie, musisz by niszczca w szczytowejformie.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    13/39

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    14/39

    Lissa wstaa i wysza zanim zdyam si ruszy z ka, co oznaczao, e gdyszykowaam si nastpnego dnia, miaam azienk tylko dla siebie. Kochaam t azienk.Bya ogromna. Moje wielkie ko mogoby si w niej zmieci. Bardzo gorcy prysznic ztrzema rnymi dyszami pobudzi mnie, cho od wczoraj bolay mnie minie.

    Stojc przed dugim lustrem i rozczesujc wosy, z niezadowoleniem zauwayam, e

    siniak cigle by na swoim miejscu. By znacznie bledszy, jednake stawa si tawy. Jakikorektor i puder cakowicie go ukryy.

    Skierowaam si na d w poszukiwaniu jedzenia. Pokj stoowy by w trakciekoczenia wydawania niada, ale jedna z kelnerek daa mi na odchodne kilka bueczek zmki pszennej, nadziewanych brzoskwiniowym marcepanem.

    Przeuwajc jedn podczas spaceru, rozluniam i rozszerzyam swoje zmysy, abypoczu gdzie jest Lissa. Po kilku chwilach wyczuam j na drugiej stronie kampusu, z dala odstudenckich kwater. Poszam tym szlakiem do czasu, gdy znalazam si przy pokoju na trzeci

    pitrze. Zapukaam.Drzwi otworzy Christian.- Przybya pica krlewna. Witamy - wprowadzi mnie do rodka.Lissa siedziaa po turecku na ku. Umiechna si na mj widok. Pokj by

    urzdzony z przepychem zupenie jak mj, ale wikszo mebli zostaa zepchnita na bok bystworzy woln przestrze, w ktrej staa Tasza.

    - Dzie dobry - przywitaa si.- Cze - powiedziaam. To by byo na tyle, co do unikania jej.

    Lissa poklepaa miejsce obok siebie.- Musisz to zobaczy.- Co si dzieje? - Usiadam na ku i skoczyam je ostatnia bueczk.- Co zego. - odpara psotnie. - Spodoba ci si.

    Christian wyszed na rodek pustej przestrzeni i stan naprzeciwko Taszy. Przyjrzeli si

    sobie, zapominajc o mnie i Lissie. Najwyraniej moje wejcie co przerwao.- Dlaczego nie mog po prostu utrzyma pochaniajcego zaklcia? - spyta Christian.- Poniewa zuywa zbyt duo energii - odpowiedziaa.

    Nawet w dinsach kucyku - i z blizn - udao jej si wyglda absurdalnie sodko.- Dodatkowo moesz zabi swojego przeciwnika.

    Christian zakpi:- Dlaczego miabym nie chcie zabi strzygi?- Nie zawsze bdziesz walczy z jedn. Albo moesz potrzebowa od niej informacji.

    Niezalenie od tego, powiniene by przygotowany na obie sytuacje.Zdaam sobie spraw, e wicz magi ofensywn. Na widok Taszy radosne podniecenie izainteresowanie zastpia pospno. Lissa nie artowaa mwic, e robi "ze rzeczy".

    Zawsze podejrzewaam, e praktykuj magi ofensywna, ale... a. Mylenie o tym awidzenie tego na wasne oczy byo dwiema rnymi sprawami. Uywanie czarw jako bronibyo zakazane. Karalne. Uczniowi eksperymentujcy z magi ofensywn mogo to zostawybaczone i szybko wyegzekwowane w postaci kary, ale dorosy aktywnie uczcynieletniego... tak. Tasza moga si znale w niezych tarapatach.

    Przez p sekundy rozwaaam pomys wydania jej, ale natychmiast z tegozrezygnowaam. Mog jej nienawidzi za to, e zabiera Dymitra, ale jaka cz mniewierzya w to, co ona i Christian robi. Dodatkowo, to byo po prostu wietne.

    - Zaklcie rozpraszajce jest rwnie uyteczne - cigna.Jej niebieskie oczy stay si intensywnie skupione, jak zawsze gdy moroje skupiali si

    na uywaniu magii. Jej nadgarstek mign do przodu i smuga ognia buchna przed twarz

    Christiana. Nie dosignea go, ale po tym jak si wzdrygn, podejrzewaam, e bywystarczajco blisko by poczu jego ciepo.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    15/39

    - Sprbuj - zaproponowaa.Christian waha si przez chwil, po czym zrobi ten sam ruch rk co Tasza. Promie

    ognia wystrzeli, ale Christian nie mia nad nim tak dobrej kontroli jak ona. Nie osignswojego celu.

    Promie przesun si w stron Taszy, ale zanim dotkn jej twarzy rozdzieli si

    dookoa niej, jakby uderzy w niewidoczn tarcz. Odchylia kurs rozszczepionych pomieniswoj magi.- Niele - poza faktem, e moge spali mi twarz.

    Nawet ja nie chciaam eby tak si stao. Ale jej wosy... ah, tak. Zobaczylibymyjakby piknie by wygldaa bez tej kruczoczarnej grzywy. Ona i Christian wiczyli jeszczechwil. Z biegiem czasu stawa si coraz lepszy, ale oczywicie nie mg posuwa si wnauce dalej, nie posiadajc umiejtnoci Taszy.

    Moje zainteresowanie roso i roso, poniewa wcigali si w to coraz bardziej, izastanawiaam si nad wszystkimi moliwociami jakie moe dawa ten rodzaj magii.

    Zakoczyli lekcj, gdy Tasza oznajmia, e musi i. Christian westchn, wyraniesfrustrowany, e nie by w stanie opanowa zaklcia w godzin. Jego ambitna natura bya

    prawie tak silna, jak moja.- Nadal uwaam, e byoby atwiej po prostu spali ich cakowicie - przekonywa.Tasza umiechna si i zaczesaa wosy w koski ogon. Tak. Z pewnoci mogaby

    poradzi sobie bez tych piknych wosw, w szczeglnosci odkd wiedziaam jak bardzoDymitri lubi dugie wosy.

    - atwiej, bo nie wymaga to tak duego skupienia. To niechlujstwo. Twoja magiabdzie silniejsza na dusz met, jeli si tego nauczysz. I, jak ju mwiam, to ma wielezastosowa.

    Nie chciaam si z ni zgodzi, ale nic nie mogam na to poradzi.- To mogoby by naprawd przydatne, gdyby walczy ze stranikiem. -

    powiedziaam podekscytowana. - Zwaszcza jeli cakowite spalenie strzygi wymaga tak duoenergii. Dziki temu mona wykorzysta szybki przepyw siy, by odwrci uwag strzyg. Ito moe je rozproszy, bo nienawidz ognia. Wtedy stranik mgby je zakokowa. Tymsposobem mona by zdj ca mas strzyg.

    Tasza umiechna si do mnie. Niektrzy moroje - jak Lissa i Adrian - umiechali sibez pokazywania swoich zbw. Tasza zawsze pokazywaa swoje, wliczajc w to ky.

    - Dokadnie. Oboje powinnicie ktrego dnia zapolowa na strzygi. - przekomarzaasi.

    - Nie sdz. - odpowiedziaam.Sowa same w sobie nie byy ze, ale ton ktrego uyam by je wypowiedzie, z

    pewnoci by. Chodny. Nieprzyjazny. Tasza popatrzya na mnie momentalnie zaskoczona

    moj nag zmian nastawienia, ale zignorowaa j.Przez wi poczuam szok Lissy. Jednake Tasza nie wydawaa si tym martwi.Poplotkowaa z nami nieco duej i oznajmia Christianowi, e zobacz si na kolacji. Lissa

    posaa mi ostre spojrzenie, gdy ona, Christian i ja schodzilimy w d spiralnymi schodamiprowadzcymi do holu.

    - Co to byo? - spytaa.- Co, co to byo? - zapytaam niewinnie.- Rose. - powiedziaa znaczco. Trudno byo odgrywa niewinn, gdy twoja

    przyjacika wiedziaa, e moesz czyta w jej mylach. Wiedziaam dokadnie o czymmwia. - Zachowaa si wobec Taszy jak jdza.

    - Nie byam taka bardzo jdzowata.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    16/39

    - Bya niegrzeczna! - wykrzykna, schodzc z drogi grupce morojskich dzieci, ktreprzedzieray si przez hol. Byy poczone w pary; a za nimi szed wygldajcy nazmczonego morojski instruktor.

    Pooyam rce na swoich biodrach.- Suchaj, jestem w zym humorze, dobra? Nie spaam za dobrze. Poza tym, nie jestem

    taka jak ty. Nie musz by grzeczna przez cay czas.Jak ostatnio czsto si zdarzao, nie mogam uwierzy w to, co wanie powiedziaam.Lissa wpatrywaa si we mnie, bardziej zdziwiona ni zraniona. Christian spojrza spode ba,

    bdc na skraju odburknicia mi, gdy na moje szczcie zjawi si Mason. Nie potrzebowausztywnienia czy czego, cho lekko utyka podczas chodzenia.

    - Hej tam, dugi-skoczku! - zawoaam wycigajc ku niemu rk.Christian odsun swj gniew na mnie na pniej i odwrci si do Masona.

    - To prawda, e twoje samobjcze ruchy w kocu cie dogoniy?Oczy Masona byy skupione na mnie.

    - Czy to prawda, e spdzasz czasz Adrianem Ivaskhov'em?- Ja... co?

    - Syszaem, e wczoraj si upilicie.- Naprawd? - spytaa zaskoczona Lissa.

    Popatrzyam na nich dwoje.- Nie, oczywicie, e nie! Ledwo go znam.- Ale go znasz. - naciska Mason.- Zaledwie.- On ma z reputacj - ostrzega Lissa.- Tak - przytakn Christian - Mia bardzo wiele dziewczyn.

    Nie mogam w to uwierzy.- Moglibycie nieco zwolni? Rozmawiaam z nim zaledwie pi minut! I to tylko

    dlatego, e zastpi mi drog. Gdzie dostalicie takie informacje? - natychmiast,odpowiedziaam na swoje pytanie. - Mia.Mason kiwn gow i askie wyglda na zakopotanego.

    - Od kiedy z ni rozmawiasz? - spytaam.- Po prostu wpadem na ni, to wszystko - odpar.- I uwierzye jej? Wiesz, e ona kamie przez cay czas.- Tak, ale zazwyczaj w kadym kamstwie jej prawda. A ty z nim rozmawiaa.- Tak. Rozmawiaam. To wszystko.

    Naprawd prbowaam powanie traktowa myl o spotykaniu si z Masonem, wic niedoceniam tego, e mi nie wierzy. Rzeczywicie, wczeniej w roku szkolnym bardzo mi

    pomg odkrywajc kamstwa Mii, wic byam nieco zaskoczona, jego nag paranoj. Moe

    gdy jego uczucia do mnie wzrosy, sta si bardziej zazdrosny.Niespodziewanie, Christian by tym, ktry pospieszy mi z pomoc i zmieni temat.- Przypuszczam, e dzi nie bdziesz jedzi na nartach, co? - wskaza na kostk

    Masona, natychmiastowo wywoujc jego oburzenie.- Co, mylisz, e to mnie spowolni? - spyta Mason.

    Jego gniew zmniejszy si, zastpiony przez palc potrzeb udowodnienia swoichmoliwoci - ktr on i ja dzielilimy. Lissa i Christian spojrzeli na niego, jakby by szalony,ale wiedziaam, e nic co bymy nie powiedzieli, mogoby go zatrzyma.

    - Chcecie z nami i? - spytaam Liss i Christiana.Lissa pokrcia gow.

    - Nie moemy. Musimy i na obiad organizowany przez Contas.

    Christian jkn.- Waciwie, to ty musisz i.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    17/39

    Trcia go okciem.- Ty te. W zaproszeniu wyranie napisano, e mam zabra ze sob gocia. Ponadto,

    to jest waciwie tylko rozgrzewka przed wiksz imprez.- Ktr? - spyta Mason.- Wielki obiadem Priscilli Voda - westchn Christian.

    Widzc go tak rozgoryczonego, miaam ochot si umiechn.- Najlepszej przyjaciki krlowej. Wszyscy snobistyczni arystokraci tam bd, i bdmusia zaoy garnitur.Mason posa mi umiech. Jego wczeniejszy antagonizm znikn.

    - Narty brzmi coraz lepiej, co? Mniejsze wymagania co do stroju.Zostawilimy morojw i wyszlimy na dwr. Mason nie mg rywalizowa ze mn w ten samsposb co wczoraj; jego ruchy byy wolne i niezgrabne. Cigle, by dobry kiedy wszystkorozwayam. Uraz nie by tak zy jak si obawialimy, ale rozwanie stara si szusowa ponajprostszej trasie.

    Ksiyc w peni wisia w ciemnociach, jarzc si w srebrzystej bieli. wiataelektryczne przytaczao wikszo z jego owietlenia na ziemi, ale tu i tam, w cieniu, ksiyc

    rzuca swj blask.Chciaam, eby to wystarczyo, aby uwidoczni okoliczny acuch grski, ale jego

    szczyty cigle pozostaway pod osona ciemnoci. Zapomniaam popatrze na nie gdy byojaniej.

    Bieg by dla mnie niezwykle atwy, ale zostaam z tyu z Masonem i tylko od czasu doczasu dokuczaam mu, stwierdzeniem, e jego narciarskie tempo mnie usypia. Nudnie albonie, mio byo by na zewntrz. Aktywno fizyczna pobudzaa moj krew wystarczajco, by

    pomimo mronego powietrza czu si ciepo.Punktowe wiata owietlay nieg, zamieniajc je w ogromne morze bieli z

    poyskujcymi krysztakami patkw. Jeli udaoby mi si odwrci i zablokowa wiata zmojego pola widzenia, mogabym spojrze w gr i zobaczy, jak gwiazdy rozlewaj si naniebie. Byy sztywne i krystaliczne na czystym, zimowym niebie.

    Bylimy poza domem przez wiksz cz dnia, ale tym razem, szybko zakoczyamnaszspacerudajc, e jestem zmczona, by Mason mg odpocz. Mg sobie radzi zatwym podbiegiem ze skrcon kostk, ale mogabym powiedzie, e to zaczynao muszkodzi.

    Razem udalimy si z powrotem do schroniska, idc bardzo blisko siebie i miejc siz czego, co widzielimy wczeniej.

    Nagle, w zasigu pola widzenia zobaczyam smug bieli i nieka rozbia si o twarzyMasona. Natychmiast przeszam do obrony, szarpic go do tyu i rozgldajc si dookoa.Dochodzce z obszaru kurortu okrzyki i wrzaski dowodziy, e bylimy blisko okolicznych

    hangarw, ktre osaniay sosny.- Zbyt wolno, Ashford - zawoa kto - Nie pac za bycie zakochanym.Wicej miechw.

    Eddie Castile, najlepszy przyjaciel Masona i kilku innych nowicjuszy ze szkoywychylio si zza kpy drzew. Za nimi usyszaam jeszcze wicej okrzykw.

    - Nadal chcemy ci wzi do naszej druyny, oczywicie jeli chcesz. - powiedziaEdie. - Nawet jeli robisz uniki jak dziewczyna.

    - Druyna? - spytaam podekscytowana.W Akademii rzucanie si niekami byo surowo zabronione. Pracownicy szkoy wniewytumaczalny sposb bali sie, e rzucalibymy si niekami wypenionymi szklanymiodamkami albo yletkami. Nie miaam pojcia skd mogo im przyj to gowy, e

    mielibymy posiada takie rzeczy i uywa ich w tym celu.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    18/39

    Nie eby bitwa na nieki bya tak buntownicza, ale po tym caym ostatnim stresie,rzucanie w ludzi niekami, zabrzmiao w tej chwili, jak najlepszy pomys na wiecie. Masoni ja popdzilimy za innymi. Perspektywa zakazanych walk daa mu now energi i bya

    powodem, dla ktrego zapomnia o blu w kostce.Nastawialimy si na walk ze miertelnym zapaem. Bitwa szybko staa si

    przygwodaniem tak wielu osb, jak to moliwe, przy jednoczesnym odpieraniu atakw zestrony pozostaych.Byam tak nadzwyczajnie dobra w obu tych rzeczach, e wkrtce posunam si dalej i

    strzelaam gupie odzywki do swoich ofiar. Po jakim czasie, kto zauway co robimy ikrzykn na nas.

    Cigle si miejc, bdc pokryci niegiem; postanowilimy wraca do swojegoschroniska. Nasz nastrj by tak dobry, e wiedziaam, i sprawa z Adrianem zostaa dawnozapomniana. Rzeczywicie, Mason spojrza na mnie na chwil zanim weszlimy do rodka.

    - Przepraszam... ym... za to e wczeniej naskoczyem na ciebie i Adriana.Ucisnam jego rk.

    - W porzdku. Wiem, e Mia czasem potrafi opowiada przekonywujce historie.

    - Tak... ale nawet jeli bya z nim... nie ebym mia jakie prawo...Wpatrywaam si w niego, zaskoczona, e jego zwyke nieco aroganckie oblicze zastpianiemiao.

    - A nie masz? - spytaam.Umiech powrci na jego usta.

    - Mam?Odwzajemniajc umiech, zrobiam krok do przodu i go pocaowaam. Jego wargi byyniesamowicie ciepe w porwnaniu do chodnego powietrza. To nie by tak wstrzsajcy

    pocaunek, jaki miaam z Dymitrim przed wyjazdem, ale by sodki i miy - przyjazny rodzajpocaunku, ktry moe mgby przerodzi si w co wicej. Przynajmniej ja tak to widziaam.Sdzc po minie Masona, jego wiat wanie si zatrzs.

    - Wow - powiedzia, otwierajc szeroko oczy. Ksiyc sprawia, e wyglday nasrebrzysto niebieskie.

    - Widzisz? - powiedziaam - Nie ma si o co martwi. Ani Adrianem, ani nikiminnym.

    Pocaowalimy si znowu - tym razem nieco duej - zanim w kocu powleklimy sido swoich pokoi. Mason by wyranie w lepszym nastroju, tak bardzo jak tylko mg by.rzuciam si na ko z umiechem na twarzy.

    Pod wzgldem technicznym nie byam pewna czy bylimy teraz par, ale z pewnocibylimy tego bliscy. Ale kiedy zasnam, niam o Adrianie Ivashkov.

    Znowu stalimy na werandzie, tyle e teraz byo lato. Powietrze byo kojce i ciepe,

    soce wisiao na jasnym niebie, rozwietlajc wszystko zotym wiatem. Nie byam takdugo na socu, od czasu kiedy mieszkaam wrd ludzi.Wszystko dookoa; gry i doliny byy zielone i ywe, nawet ptaki pieway. Adrian

    sta oparty o porcz werandy i je obserwowa. Z opnieniem zareagowaam, gdy mniezobaczy.

    - Oh. Nie spodziewaam si ciebie tutaj.Umiechn si.

    - Miaem racj. Jeste pikna kiedy jeste czysta.Instynktownie, dotknam skry wok mojego oka.

    - Znikn - powiedzia.Nawet bez moliwoci zobaczenia tego, jakim cudem mu uwierzyam.

    - Nie palisz.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    19/39

    - Zy nawyk. - powiedzia i skin gow na mnie. - Boisz si sie? Nosisz duoochronnych ubra.

    Zmarszczyam brwi i spojrzaam w d. Nie zauwayam swoich ciuchw. Miaam nasobie par koloryzowanych dinsw, ktre kiedy widziaam, ale nie mogam sobie na nie

    pozwoli. Moja baweniana koszulka bya tak krtka, e pokazywaa mj brzuch i kolczyk w

    ppku. Zawsze chciaam mie tam kolczyk, ale nigdy nie mogam sobie na to pozwoli.Naszyjnik, ktry teraz nosiam by srebrny, a na jego kocu wisiao to dziwne niebieskie oko,ktre podarowaa mi mama. Chotki od Lissy byy owinite wok mojego nadgarstka.

    Spojrzaam w gr na Adriana, dostrzegajc jak sonce przelizguje si przez jegobrzowe wosy. Tutaj, w dziennym wietle, mogam zobaczy e jego oczy s rzeczywiciezielone - gboko szmaragdowe w przeciwiestwie do jasno nefrytowych oczu Lissy. Cozastanawiajcego nagle przyszo mi do gowy.

    - Nie przeszkadza ci soce?Wzruszy ramionami.

    - Nah. To mj sen.

    - Nie, to mj sen.- Jeste pewien?

    Jego umiech powrci. Poczuam si zdezorientowana.- Ja... nie wiem.

    Zachichota, ale moment pniej jego umiech zblad. Po raz pierwszy od czasu gdy gopoznaam, wyglda powanie.

    - Dlaczego masz tak duo ciemnoci wok siebie?Zmarszczyam brwi.

    - Co?- Jeste otoczona ciemnoci.

    Jego oczy studioway mnie dokadnie, ale nie w sposb sprawd-mnie.- Nigdy nie widziaem nikogo takiego jak ty. Wszdzie s cienie. Nigdy bym tego nie

    przypuszcza. Nawet kiedy tu stoisz, ciemno cigle ronie.Spuciam wzrok na swoje rce ale nie zobaczyam niczego niezwykego. Spojrzaam

    z powrotem w gr.- Jestem naznaczona pocaunkiem cienia...- Co to znaczy?- Raz umaram. - nigdy o tym z nikim nie rozmawiaam, pomijajc Liss i Victora

    Dashkova, ale to by sen. I to nie miao znaczenia. - I wrciam.Zastanowienie rozwietlio jego twarz.- Ah, interesujce...

    Obudziam si.Kto mn potrzsa. To bya Lissa.Jej uczucia tak mocno mnie uderzyy przez nasz wie, i przez chwil prbowaam

    odrzuci jej umys i wrci do wasnego. mentalna ciana nie zacza nas izolowa.Wycofaam si we wasny umys, starajc si przej przez pynce od niej przeraenie iobaw.

    - Co si stao?- Strzygi znowu zaatakoway.

    tumaczenie by Ava & GingerRozdzia 12

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    20/39

    Zostaam byskawicznie wycignita z ka. Cae schronisko a huczao odwiadomoci. Ludzie byli skupieni w maych grupach rozsianych po holu. Czonkowie rodzinusiowali odnale siebie nawzajem. Niektre rozmowy prowadzone byy przeraonymszeptem; niektre byy gone i atwe do podsuchania.

    Zatrzymaam kilka osb, prbujc si czego dowiedzie. Kady mia inn wersjtego, co si wydarzyo - niektrzy nawet si nie zatrzymali by porozmawia. Spieszyli si,albo szukali bliskich osb i przygotowywali si do opuszczenia kurortu, przekonani e mogznale bezpieczniejsze miejsce.

    Zirytowana z powodu rnicych si wersji wydarze, wreszcie - niechtnie - zdaamsobie spraw, e musz odszuka jedno z dwch rde, ktre mogoby udzieli misprawdzonych informacji. Moja matka lub Dymitri. To byo jak rzucanie monet. Nie byamteraz naprawd zachwycona adn z jej stron. Zastanowiam si chwil i wreszciezdecydowaam si na matk, wiedzc, e nie przebywaa wanie z Tasz Ozer.

    Drzwi do jej pokoju byy uchylone, i gdy otworzyam je razem z Liss, zobaczyam,e zostao tu zaoone co w rodzaju tymczasowej centrali. Mnstwo stranikw krcio siwok, wchodzio i wychodzio, omawiajc strategi. Kilkoro obdarzyo nas dziwnymispojrzeniami, ale nikt nas nie zatrzyma ani nie wypytywa.

    Razem z Liss usadowiam si na maej kanapie by posucha rozmowy, ktrprowadzia moja matka. Staa z grup stranikw, wrd ktrych by Dymitri. To tyle zunikania go. Jego brzowe oczy spojrzay na mnie przelotnie a ja odwrciam wzrok. Niechciaam dzieli si z nim teraz moimi wzburzonymi uczuciami.

    Lissa i ja wkrtce rozpoznaymy szczegy. Omiu morojw zostao zabitych wraz zpiciorgiem swoich stranikw. Trzech morojw zagino, albo byo martwych albo zostalizamienieni w strzygi. Atak naprawd nie zdarzy si w pobliu; to wydarzyo si gdzie w

    pnocnej Kalifornii..

    Jednake, tragedia taka jak ta nie moga w niczym pomc, ale rozlega si szerokimechem w wiecie morojw, i dla niektrych, wydarzenia rozgrywajce si dwa stany dalejbyy zdecydowanie zbyt blisko.

    Ludzie byli przeraeni i niebawem zorientowaam si, co w szczeglnoci uczynio tenatak tak znakomitym.

    - Musiao by ich wicej ni ostatnim razem. - powiedziaa moja matka.- Wicej?! - krzykn jeden ze stranikw. - Ta ostatnia grupa bya niebywaa. Cigle

    nie mog uwierzy, e dziewi strzyg potrafio wspdziaa - oczekujesz ode mnie, euwierz i potrafi si jeszcze bardziej zorganizowa?

    - Tak. - burkna moja matka.- S jakie dowody wsppracy z ludmi? - spyta kto inny.

    Wtedy moja matka zawahaa si:- Tak. wicej rozbitych oddziaw. I sposb, w jaki to wszystko byo prowadzone... Tojest identyczne z atakiem na Badicw.

    Jej gos by twardy, ale byo w nim rwnie pewnego rodzaju znuenie. Zdaam sobiespraw, e nie byo to fizyczne wyczerpanie, tylko psychiczne. Stres i krzywda byy widocznew tej rozmowie.

    Zawsze mylaam o swojej mamie jak o nieczuej maszynie do zabijania, ale to byowyranie dla niej trudne. To bya trudna, nieprzyjemna sprawa do dyskusji - ale jednoczenie,stawiaa temu czoo bez wahania. To by jej obowizek.

    W moim gardle utworzya si brya, ktr szybko poknam. Ludzie. Identyczne jakw ataku na Badicw. Od tamtej masakry, obszernie przeanalizowalimy osobliwo takiej

    wieloosobowej grupy strzyg tworzcych zesp i rekrutujcej ludzi. Niejasno rozmawialimywtedy o tym, w rodzaju: - Jeli co takiego zdarzy si ponownie...

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    21/39

    Ale nikt nie mwi na serio o tej grupie - zabjcw Badicv - e zrobi to jeszcze raz.Pierwszy raz mg by szczliwym przypadkiem - moe grupa strzyg spotkaa si i podwpywem impulsu zdecydowaa si na atak.

    To byo straszne, ale wtedy nie dopuszczalimy tego do siebie. Jednak teraz... teraz towyglda jakby ta grupa strzyg nie bya przypadkowym zdarzeniem. Zjednoczyli si ze

    strategicznym zamiarem wykorzystania ludzi i zaatakowali ponownie.Teraz mielimy to, co mogo by schematem: strzygi wyszukujce due grupy ofiar.Seria zabjstw. Nie moemy ufa duej obronnej magii oddziaw. Nie moemy ufa nawetsocu. Ludzie mog porusza si za dnia, udajc si na zwiady i sabotujc. Soneczne wiatonie byo ju bezpieczne. Pamitam co powiedziaam Dymitriemu w domu Badicw: Towszystko zmienia, prawda? Moja matka przerzucaa jakie papiery w schowku.

    - Nie maj jeszcze szczegw ekspertyz, ale ta sama liczba strzyg nie moga tegozrobi. aden z Drozdovw ani nikt z ich zaogi nie uciek. Z picioma stranikami, siedemstrzyg byoby zajtych - co najmniej chwilowo - do czasu ucieczki.. Szukamy dziewiciu lubdziesiciu, moe.

    - Janine ma racj - rzek Dymitri - Jeli przyjrze si miejscu... jest zbyt wielkie.

    Siedem strzyg nie mogo go oblec.Drozdovie byli jedn z dwunastu rodzin krlewskich. Byli liczni i zamoni, w

    przeciwiestwie do wymierajcego klanu Lissy. Mieli mnstwo czonkw rodziny dookoa,ale rzecz jasna, taki atak by cigle straszny. Ponadto, co o nich wyleciao mi z gowy. To

    byo co, co powinnam pamita... co co powinnam wiedzie o Drozdovach.Podczas gdy cz mojego umysu zastanawiaa si nad tym, zafascynowana

    obserwowaam swoj matk. Suchaam jak opowiada swoj wersje historii. Widziaam iczuam jej ch walki. Ale tak naprawd, prawdziwie; nigdy nie widziaam jej walczcej wkrytycznej sytuacji w prawdziwym yciu.

    Pokazywaa mi kady kawaek niesamowitej kontroli jak miaa, gdy bya bliskomnie; ale dopiero teraz zrozumiaam, jak bardzo byo to niezbdne. Sytuacja taka jak tawywoywaa panik.

    Rwnie wrd stranikw, mogam wyczu tych, ktrym ta historia dodaa odwagi ichcieli zrobi co radykalnego. Moja matka bya gosem rozsdku; przypomnieniem, emusz si skupi i w peni oceni sytuacj. Jej opanowanie uspokajao kadego; jej silneusposobienie inspirowao ich. Zdaam sobie spraw, e tak wanie zachowywa si lider.

    Dymitri by tak samo opanowany jak ona, ale wstrzymywa si ze swoja ocen bieguwydarze. Przypomniaam sobie, e jako stranik, mia mniejszy sta ni pozostali. Corazwicej rozmawiano o tym, jak Drozdovie przygotowywali spnione przyjecie witeczne wsali bankietowej, gdy zostali zaatakowani.

    - Najpierw Badica, teraz Drozdovie - wymamrota jeden ze stranikw. - Oni cigaj

    arystokratw.- Oni cigaj morojw - stwierdzi kategorycznie Dymitri - Arystokraci czy nie-arystokraci - to nie ma znaczenia.

    Arystokraci. Nie- arystokraci. Nagle dostrzegam dlaczego Drozdovie byli tak wani.Moje spontaniczne instynkty chciay bym wstaa i natychmiast zadaa pytanie, ale jawiedziaam lepiej. To bya prawdziwa sprawa. NIe byo czasu na irracjonalne zachowania.

    Chciaam by tak silna jak moja matka i Dymitri, wiec zaczekaam, a dyskusjezostan zakoczone. Kiedy grupa zaczynaa si rozchodzi, skoczyam z kanapy na rwnenogi i utorowaam sobie drog do wasnej matki.

    - Rose - powiedziaa zaskoczona. Tak jak w klasie Stana nie zauwaya mojejobecnoci w pokoju. - Co tutaj robisz?

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    22/39

    To byo tak gupie pytanie, e nawet nie prbowaam na nie odpowiedzie. Co onamylaa, e tutaj robiam? To bya jedna z wikszych tragedii jaka przydarzya si morojom.Wskazaam na jej podkadk do pisania.

    - Kto jeszcze zgin?Rozdranienie zmarszczyo jej czoo.

    - Drozdovie.- Ale kto jeszcze?- Rose, nie mamy czasu...- Mieli sub, prawda? Dymitri mwi, e byy ofiary wrd nie - arystokratw. Kim

    oni byli?Ponownie zobaczyam na jej twarzy znuenie. Bardzo przejmowaa si tymi

    zabjstwami.- Nie znam wszystkich nazwisk.

    Przerzucajc kilka stron, przekrcia podkadk w moja stron- Tutaj.

    Przejrzaam list. Moje serce zamaro.

    - Okej - powiedziaam. - Dziki.Lissa i ja zostawilimy ich, by mogli wrci do swoich spraw. Chciaabym mc pomc, alestranicy funkcjonowali sprawnie i skutecznie; nie potrzebowali nowicjuszy pltajcych imsi pod nogami.

    - Co to bya za lista? - spytaa Lissa, gdy wracaymy z powrotem do gwnej czcischroniska.

    - Pracownikw Drozdovw. - odpowiedziaam. - Mama Mii pracowaa dla nich...Lissa nabraa powietrza.

    - I?Westchnam.

    - Jej imi byo na licie.- O Boe. - Lissa zatrzymaa si. Wpatrywaa si daleko w przestrze, przymykajc

    oczy ze zami.- O Boe. - powtrzya

    Stanam naprzeciwko niej i pooyam rce na jej ramionach. Bya roztrzsiona.- W porzdku - powiedziaam. Jej strach przenikn do mnie w postaci fali; to by

    drtwiejcy strach. Szok.- Wszystko bdzie dobrze.- Syszaa ich - odpara - Tam jest banda zoragnizowanych strzyg, ktre nas atakuj!

    Ilu ich jest? Przyjd tutaj?- Nie - powiedziaam stanowczo, cho nie miaam na to adnego potwierdzenia. -

    Jestemy tutaj bezpieczni.- Biedna Mia...Nie byo nic co mogabym teraz powiedzie. Uwaaam Mi za absolutn suk, ale nikomubym tego nie yczya, nawet mojemu najgorszemu wrogowi - ktrym, formalnie rzecz biorc,bya. Natychmiast poprawiam t myl. Mia nie bya moim najwikszym wrogiem.

    Nie mogam si zmusi do opuszczenia Lissy do koca dnia. Wiedziaam, e nie ma tustrzyg czajcych si w schronisku, ale moje obronny instynkty okazay si silniejsze.Stranicy chronili swoich podopiecznych. Jak zwykle, ja te si o ni baam; bya niespokojnai zdenerwowana, wiec staraam si rozproszy te uczucia.

    Pozostali stranicy rwnie dodawali otuchy morojom. Nie chodzili z nimi rami wrami, ale wzmacniali zabezpieczenia i pozostawali w staym kontakcie z opiekunami

    bdcymi przy miejscu ataku.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    23/39

    Cay dzie napyway informacje o makabrycznych szczegach ataku, jak rwniespekulacje, gdzie aktualnie przebywa grupa strzyg. Oczywicie, cz z nich byawypuszczana przez nowicjuszy.

    Podczas gdy stranicy robili to, co mogli robi najlepiej, Moroje rwnie robili to co -niestety - robili najlepiej: rozmawiali. Wrd tak wielu arystokratw i innych wanych

    morojw w schronisku, zorganizowano spotkanie w celu omwienia tego, co wydarzyo siostatniej nocy i co mona by zrobi w przyszoci.Nic oficjalnego nie mogo by tu rozstrzygnite; moroje mieli krlow i zarzdzajc

    rad, rozstrzygajca tego typu sprawy. Kady jednak wiedzia, e zebrane tu opinie mogypopyn w gr, do zarzdu. Nasze przysze bezpieczestwo mogo zalee od tego, cozostanie powiedziane na spotkaniu.

    Zorganizowano je w ogromnej sali bankietowej wewntrz schroniska - w tej z podiumi mnstwem siedzcych miejsc. Pomimo subowej atmosfery, wida byo, e ten pokj by

    przeznaczony do innych rzeczy, ni spotkania na temat masakry i obrony. Dywan miaaksamitn faktur i by bogato zdobiony kwiatami w odcieniach srebra i czerni. Krzesazostay zrobione z czarnego wypastowanego drewna i miay wysokie oparcia. Najwyraniej

    byy przeznaczone na ekstrawaganckie przyjcia.Na cianach wisiay obrazy dawno zmarych arystokratw - morojw. Krtko

    zerknam na jeden, przedstawiajcy krlow, ktrej imienia nie znaam. Nosia staromodnsukni - ze zbyt cikimi, jak na mj gust koronkami - i miaa jasne blond wosy jak Lissa.

    Jakie facet, ktrego nie znaam, a ktry by odpowiedzialny za uciszenie tumu, stanna podium. Wikszo czonkw rodzin krlewskich zebraa si z przodu pokoju. Wszyscy

    pozostali, wliczajc w to studentw, siedzieli gdzie tylko mogli.Christian i Mason odnaleli mnie i Liss i wszyscy ruszylimy zaj miejsca z tyu

    sali, kiedy Lissa nagle pokrcia gow.- Usidmy z przodu.

    Caa nasza trjka zacza si na ni gapi. Byam zbyt zaskoczona, eby zagbia si w jejmyli.

    - Spjrz. - Wskazaa.- Arystokraci siedz tam, z rodzinami.To bya prawda. Czonkowie tych samych klanw zgromadzili si niedaleko od siebie:Badicowie, Ivashkowie, Zelkosi, itd. Tasza rwnie tam siedziaa, ale bya sama. Christian

    by jedynym z Ozerw oprcz niej.- Musz by z przodu.- powiedziaa Lissa.- Nikt nie spodziewa si, e tu bdziesz.- odpowiedziaam jej.- Musz reprezentowa Dragomirw.

    Christian zacz szydzi.- To wszystko to skupisko arystokratycznego gwna.

    Jej twarz przybraa zdeterminowany wyraz.- Musze by z przodu.Otworzyam si na odczucia Lissy i spodobao mi si to, co znalazam. Wikszo dniaspdzia w spokoju i obawie, tak jak wtedy, kiedy dowiedziaa si o mamie Mii. Ten strach

    by cigle wewntrz jej, ale opanowaa go dziki solidnemu zaufaniu i determinacji. Uznaa,e jest jedn z panujcych morojw i jak bardzo pomys wczcych si strzyg przeraa j,tak chciaa by tego czci.

    - Powinna to zrobi. - powiedziaam cicho. Mnie rwnie podoba si pomysprzeciwstawienia si Christianowi.

    Lissa napotkaa mj wzrok i umiechna si. Wiedziaa co miaam na myli. Chwilpniej, odwrcia si do Christiana.

    - Powiniene doczy do swojej ciotki.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    24/39

    Christian otworzy usta, eby zaprotestowa. Gdyby nie okropiestwo sytuacji, widokLissy pomiatajcej Christianem byby zabawny. Zawsze by uparty i trudny; nikomu nieudawao si go do niczego zmusi.

    Przygldajc si jego twarzy, zauwayam to samo zrozumienie, ktre byo u Lissy wpodejciu do niego. Jemu rwnie podoba si widok Lissy, ktra bya silna. Wykrzywi usta

    w grymasie.- Ok.- Zapa j za rk i obydwoje odeszli do przodu.Mason i ja usiedlimy. Tu przed rozpoczciem, po mojej drugiej stronie usiad Dimitri, miawosy spite z tyu, a jego skrzany paszcz rozoy si, kiedy opad na krzeso. Spojrzaamna niego zaskoczona, ale nie odezwaam si.

    Na tym zebraniu byo kilku stranikw; wikszo zbyt zajta pilnowaniem porzdku.I tak to wygldao.Wanie tam byam, uwiziona midzy moimi obydwoma mczyznami.Spotkanie rozpoczo si chwil pniej. Kady pali si do mwienia, jak jego zdaniem

    powinno si ocali morojw, ale tak naprawd dwie teorie zyskay najwiksz uwag.- Odpowied jest wok nas - mwi pewien arystokrata, raz dopuszczony do gosu.

    Sta przy swoim krzele i rozglda si dookoa pomieszczenia. - Tutaj. W takich miejscach

    jak to. I akademia w. Vladimira. Wysyamy swoje dzieci do bezpiecznych miejsc, miejscgdzie znajduj bezpieczestwo w liczbie i w atwy sposb mog by ochraniane. Zobaczcie

    jak wielu nas tu jest, zarwno dzieci jak i dorosych. Czemu nie yjemy tak przez cay czas?- Wielu z nas ju to robi. - kto krzykn z tyu.

    Mczyzna machn rk.- Kilka rodzin tu i tam. Albo w miecie z du populacj morojw. Ale ci moroje s

    cigle zdecentralizowani. Wikszo nie skada swoich rodkw - ich stranicy, ich magia.Jeli moglibymy naladowa ten model...- rozoy rce. - ... nigdy wicej nie musielibymysi obawia strzyg.

    - A moroje nigdy wicej nie mieliby do czynienia z reszt wiata. - wymamrotaam. -C, dopki ludzie nie odkryliby sekretnych miast wampirw pojawiajce si w dziczy.Wtedy mielibymy wiele do czynienia.

    Inna teoria na temat tego, jak chroni morojw zawieraa kilka logicznych kwestii, alemiaa jeden wielki minus - zwaszcza dla mnie.

    - Problemem jest po prostu to, e nie mamy wystarczajco wielu stranikw.-zwolennikiem tego pomysu bya jaka kobieta z klanu Szleskich. - I tak, odpowied jest

    prosta: uzyska wicej. Drozdowie mieli piciu stranikw, a to nie byo wystarczajco.Zaledwie szeciu do ochrony ponad tuzina morojw! To niedopuszczalne. Nic dziwnego, etego rodzaju rzeczy si zdarzaj.

    - Skd proponujesz uzyska wicej stranikw?- zapyta mczyzna bdcyzwolennikiem zjednoczenia si morojw. - S tak jakby ograniczonym rodkiem.

    Wskazaa na miejsce, gdzie siedziaam z innymi nowicjuszami.- Mamy ju wielu. Ogldaam ich trenujcych. S zabjczy. Czekamy a skoczosiemnacie lat? Gdybymy przyspieszyli program treningowy i bardziej skupili natrenowaniu walki a nie ksikach, moglibymy uzyskiwa stranikw, kiedy skoczszesnacie lat.

    Dimitri wyda cichy gardowy dwik, nie wydawa si szczliwy. Pochyli si,opierajc okcie o kolana i podpierajc podbrdek na rkach, zwajc brwi w zamyleniu.

    - Nie tylko to, mamy wielu potencjalnych stranikw, ktrzy si marnuj. Gdzie s tewszystkie kobiety dampiry? Nasze rasy przeplataj si ze sob. Moroje wykonuj swoj cz

    pomagajc dampirom przetrwa. Dlaczego te kobiety nie wykonuj swojej czci? Dlaczegoich tu nie ma?

    Odpowiedzia jej dugi, prowokujcy miech. Oczy wszystkich zwrciy si na TaszOzer. Podczas gdy wiele innych rodzin arystokratycznych wystroio si, ona ubraa si

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    25/39

    prosto i zwyczajnie. Zaoya swoje zwyke jeansy, biay top, ktry odkrywa kawaekbrzucha, i niebieski koronkowy sweter z dzianiny, ktry siga jej kolan. Spogldajc naprowadzcego debat, zapytaa,

    - Mog?Pokiwa gow. Kobieta z rodu Szleskich usiada; Tasza wstaa. W przeciwiestwie do

    innych przemawiajcych, podesza zdecydowanie do mwnicy, wic wszyscy doskonale jwidzieli. Jej czarne lnice wosy byy zwizane w kucyka, w pewnym sensie zupenieukazujc jej obawy. Podejrzewaam, e to byo specjalnie. Jej twarz bya blada i wyzywajca.Pikna.

    - Nie ma tutaj tych kobiet, Moniko, poniewa s zbyt zajte wychowywaniem swoichdzieci - wiesz, tych, ktre chcesz zacz wysya do walki jak tylko naucz si chodzi. I

    prosz, nie obraaj nas tym caym zachowywaniem si jakby moroje robiy wielk przysugdampirom pomagajc im w reprodukcji. Moe w twojej rodzinie jest inaczej, ale dla reszty znas, seks jest zabaw. Moroje, ktrzy robi to z dampirami, nie powicaj si tak bardzo.

    Teraz Dimitri si wyprostowa, a w jego wyrazie nie byo ju zoci. Prawdopodobnieby pobudzony tym, e jego nowa dziewczyna wspomniaa o seksie.

    Przeszya mnie irytacja, miaam nadziej, e jeli miaam morderczy wyraz twarzy, toludzie odbior, e to na strzygi, a nie na kobiet aktualnie przemawiajc do nas.

    Za Dimitrim, nagle zauwayam Mi siedzc samotnie, w dalszym rzdzie. Niezauwayam, e tu bya. Zapada si w siedzenie. Miaa zaczerwienione oczy, a jej twarz bya

    bledsza ni zwykle. Zabawny bl cisn mi klatk, jeden z tych, ktrych nigdy niespodziewaam si, e bd wywoane przez ni.

    - A powodem, dla ktrego czekamy na tych stranikw, ktrzy skocz osiemnacielat jest to, e pozwalamy im nacieszy si pozorami ycia, zanim zmusimy ich do spdzeniareszty ycia w cigym zagroeniu. Potrzebuj tych dodatkowych lat, eby rozwin sizarwno psychicznie, jak i fizycznie. Wycigajcie ich zanim bd gotowi, traktujcie jakby

    byli czci linii obrony - a stworzycie sobie pasz dla strzyg.Kilku ludzi sapno na ten dobr sw Taszy, ale udao jej si zwrci na siebie

    uwag.- Wci tworzycie wicej paszy, jeli sprbujecie zmusi inne kobiety dampiry, eby

    zostay stranikami. Nie moecie zmusza ich do takiego ycia, jeli tego nie chc. Cay twjplan polegajcy na uzyskaniu wicej stranikw zakada rzucenie dzieci i niechtne wejciena drog krzywdy, tylko po to, ebycie mogli - ledwie - zosta jeden krok przed wrogiem.Powiedziaabym, e to najgupszy plan, jaki kiedykolwiek syszaam, gdyby nie to, ewczeniej suchaam jego.

    Wskazaa na tego, ktry przemawia jako pierwszy i ktry chcia uoy morojw.Zakopotanie zachmurzyo jego rysy.

    - Zatem owie nas, Natasho,- powiedzia. - Powiedz nam, co twoim zdaniempowinnimy zrobi, skoro widocznie masz tak wielkie dowiadczenie ze strzygami.Cienki umieszek poruszy usta Taszy, ale ona nie daa si znieway.- Co ja sdz?-

    Podesza bliej koca podium, wpatrujc si w nas, kiedy odpowiadaa na jego pytanie.- Uwaam, e powinnimy przesta wymyla plany, ktre zawieraj nas opierajcych

    si na kim albo czym, co by nas chronio. Mylicie, e jest za mao stranikw? To nie jestproblemem. Problemem jest to, e jest za duo Strzygi. I pozwalamy im si rozmnaa i stajsi coraz silniejsi, poniewa nic nie robimy z nimi oprcz jaki gupich ktni jak ta.Uciekamy i chowamy si za dampirami i pozwalamy uciec Strzygi nietknitym. To naszawina. To przez nas ci Drozdowie zginli. Chcecie armii? C, no to jestemy. Dampiry nie s

    jedynymi, ktrzy mog nauczy si walczy. Pytanie nie brzmi, Moniko, gdzie s kobietydampiry w tej walce. Pytanie brzmi: Gdzie my jestemy?"

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    26/39

    Do tej pory Tasza krzyczaa, a jej policzki zarowiy si z wysiku. Oczy jejbyszczay arem jej uczu, a w poczeniu z reszt jej piknych rysw - nawet z blizn -tworzya uderzajc posta.

    Wikszo ludzi nie mogo oderwa od niej oczu. Lissa przygldaa si Taszy zuwielbieniem, zainspirowana jej sowami. Mason wyglda jak zahipnotyzowany. Dimitri

    wyglda na zafascynowanego. A dalej za nim...Dalej za nim bya Mia. Mia ju nie kulia si w swoim krzele. Siedziaa prosto, prostojak kij, a jej oczy byy rozszerzone si tak bardzo, jak tylko si dao. Wpatrywaa si w Taszjakby tylko ona miaa wszystkie odpowiedzi na ycie.

    Monica Szelsky wygldaa na mniej pen podziwu, skrzyowaa swoje spojrzenie naTaszy.

    - Z pewnoci nie sugerujesz morojom walki przy boku stranikw kiedy przybdstrzygi?

    Tasza stopniowo mierzya j wzrokiem.- Nie. Sugeruj morojom i stranikom, aby poszli walczy ze strzygamizanim tamci

    przybd.

    Wsta okoo dwudziestoletni facet, ktry wyglda jak reprezentant Ralpha Laurena.Mogabym si zaoy o kade pienidze, e by arystokrat. Nikt inny nie mgby sobie

    pozwoli na tak idealne blond pasemka. Odwiza z talii drogi sweter i przewiesi go przezswoje krzeso.

    - Oh - powiedzia kpicym gosem, przemawiajc poza kolejnoci. - Wic,zamierzasz po prostu da nam paki i koki i wysa nas do walki?

    Tasza wzruszya ramionami.- Jeli tak to uj, Andrew, to pewnie. - przebiegy umiech przeszed przez jej usta. -

    Ale s inne bronie, ktrych rwnie moemy nauczy si uywa. Takie, ktrych stranicyuy nie mogWyraz jego twarzy ukazywa jak bardzo szalony wydawa mu si ten pomys. Przewrcioczami.

    - Oh, naprawd? Jak co?Jej umieszek zamieni si w stuprocentowy szeroki umiech.

    - Jak to.Machna rk i sweter, ktry pooy na swoim krzele, stan w pomieniach. Wydazaskoczony okrzyk i rzuci go na podog, gaszc stopami.To bya chwila, wsplny wdech przeszed przez sal. I wtedy... wybuch chaos.

    Tumaczenie: Ginger & szazi

    Rozdzia 13

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    27/39

    Ludzie wstawali i krzyczeli, chcc by kady sysza ich opini. W wikszoci mielitakie same zdania: Tasza bya w bdzie. Mwili jej, e jest szalona. Mwili, e wysyaniemoroi i dampirw do walki ze strzygami przyspieszy wymarcie obu gatunkw. Mieli nawetodwag sugerowa, e to by od pocztku jej plan - e w jaki sposb, w tym wszystkim,wsppracowaa ze strzygami.

    Dymitri wsta, z wyranym wstrtem widocznym na jego twarzy, gdy przyglda sipowstajcemu zamieszaniu.

    - Rwnie dobrze moemy wyj. Nic dobrego si teraz nie wydarzy.Mason i ja podnielimy si, ale on pokrci gow, kiedy zaczam i za Dymitrim.

    - Id. - powiedzia Mason. - Chc co sprawdzi.Rzuciam okiem na stojcych i dyskutujcych ludzi. Wzruszyam ramionami.

    - Powodzenia.Nie mogam uwierzy, e mino tylko kilka dni, odkd ostatni raz rozmawiaam z

    Dymitrim. Idc z nim do holu, czuam jakby miny lata. Bycie z Masonem przez ostatniekilka dni byo fantastyczne, ale widzc znowu Dymitra, wszystkie moje uczucia do niego

    ponownie odyy.Nagle, Mason wyda mi si dzieckiem. Moje cierpienie wywoane sytuacj z Tasz,

    rwnie powrcio i gupie sowa wypyny z moich ust, zanim zdyam je zatrzyma.- Nie powiniene tam by i broni Taszy? spytaam, - Zanim tum j dorwie? Bdzie

    miaa powane kopoty za uywanie czarw w tym celu.Unis brew.- Tasza umie sama o siebie zadba.- Tak, tak, poniewa jest zym karatekiem skopujcym ludziom dupy magi.

    Rozumiem to. Zastanawiaam si tylko bo skoro zamierzasz by jej stranikiem i w ogle...- Gdzie to syszaa?- Mam swoje rda.

    Jako, mwienie, e syszaam to od swojej matki zabrzmiao mniej fajnie.- Zdecydowae si, prawda? Mam na myli, e to brzmi jak dobry ukad, odkdzamierza da ci dodatkowewiadczenia socjalne...

    Spojrza na mnie opanowanym wzrokiem.- To, co si dzieje miedzy ni a mn, nie jest twoja spraw. - odpar lakonicznie.Sowa midzy ni a mnzakuy. To zabrzmiao, jakby Tasza dopia swego. I jak

    czsto si zdarzao, kiedy zostaam zraniona, mj temperament przej nade mn kontrol.- C, jestem pewna, e bdziecie szczliwi. Ona jest waciwie w twoim typie -

    wiem, jak lubisz kobiety, ktre nie s w twoim wieku. Ile jest od ciebie starsza, sze lat?Siedem? Ja jestem o siedem lat modsza.

    - Tak. - powiedzia po kilku chwilach milczenia. - Jeste. I w kadej sekundzie tej

    konwersacji, udowadniasz, jakmoda jeste naprawd.up. Moja szczka prawie uderzya w podog. Nawet cios od mojej matki nie zabolamnie tak, jak to. Przez jedno uderzenie serca, mylaam, e zobaczyam w jego oczach al,

    jakby i on wanie sobie uwiadomi, jak bardzo szorstkie byy jego sowa. Ale ten momentmin i jego wyraz twarzy ponownie sta si opanowany.

    - Little dampir - zawoa gos, znajdujcy si gdzie w pobliu.Powoli, wci oszoomiona, zwrciam si w stron Adriana Ivashkova. Umiechn si domnie i krtko, kiwn gow z uznaniem Dymitriemu. Podejrzewaam, e moja twarz jest wtej chwili jaskrawoczerwona. Jak duo Adrian sysza? Unis rce w niedbaym gecie.

    - Nie chc przeszkadza, czy co. Chc tylko z tob porozmawia, kiedy bdzieszmiaa czas.

    Chciaam mu powiedzie, e nie mam czasu na jakiekolwiek jego gierki, ktre wanieprowadzi, ale sowa Dymitra cigle bolay. Patrzy na Adriana w bardzo dezaprobujcy

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    28/39

    sposb. Podejrzewaam, e on, tak jak inni, sysza o zej reputacji Adriana. Dobrze,pomylaam.

    Nagle chciaam by poczu si zazdrosny. Chciaam zrani go tak bardzo, jak on zranimnie ostatnio. Poykajc swj bl, odnalazam swj man-eating umiech, jedyny ktregouywaam tylko od czasu do czasu, by wywoa lepszy efekt. Podeszam do Adriana i

    pooyam mu rk na ramieniu.- Mam teraz czas. - skinam gow Dymitriemu i idc bardzo blisko Adriana,poprowadziam go jak najdalej std.

    - Do zobaczenia pniej, straniku Belikov.Ciemne oczy Dymitriego, poday za nami lodowato. Odwrciam si, i szam nie

    ogldajc si za siebie.- Nie stronisz od starszych facetw, h? - spyta Adrian, gdy zostalimy sami.- Wyobraasz sobie pewne rzeczy. odparam. - Wyranie moje olniewajce pikno

    zmcio twoja mentalno.Zamia si tym swoim subtelnym miechem.- To jest cakowicie moliwe.

    Zaczam si cofa, ale otoczy mnie swoim ramieniem.- Nie, nie, chcesz ze mn gra po przyjacielsku - to teraz musisz doprowadzi to do

    koca.Wytrzeszczyam na niego oczy i pozwoliam jego ramieniu pozosta na swoim

    miejscu. Mogam poczu od niego zapach alkoholu tak dobrze, jak wieczny zapachgodzikw. Zastanawiaam si czy by teraz pijany. Miaam wraenie, e prawdopodobnie

    bya niewielka rnica pomidzy jego poz pijaka a osoby trzewo mylcej.- Czego chcesz? - spytaam.

    Studiowa mnie przez chwil.- Chc eby zabraa Wasylis i posza ze mn. Zamierzamy si dobrze bawi.

    Prawdopodobnie, bdziesz chciaa woy kostium kpielowy. - wydawa si zawiedzionyprzyznaniem si do tego. - Chyba, e przyjdziesz nago.

    - Co? Grupa morojw i dampirw wanie zostaa zabita, a ty chcesz i popywa imie dobra zabaw?

    - To nie jest tylko pywanie. - odpar cierpliwie. - Ponadto, te zabjstwa s powodem,dla ktrego powinna to zrobi.

    Zanim zdyam si temu sprzeciwi, zobaczyam swoich przyjaci za rogiem: Liss,Masona i Christiana. Eddie Castile by w grupie, ktra nie powinna mnie zaskoczy, ale Miate tam bya - co mnie na pewno zaskoczyo. Byli zatopieni w rozmowie do czasu, a mniezobaczyli.

    - Tutaj jeste. - powiedziaa Lissa, z zastanawiajcym spojrzeniem na twarzy.

    Przypomniaam sobie, e cigle byam otoczona ramieniem Adriana. Strzsnam je.- Hej chopaki. - powiedziaam. Chwila skrpowania wisiaa wok nas, i byamcakiem pewna, e syszaam cichy chichot Adriana.

    - Adrian zaprosi nas do siebie na basen.Patrzyli na mnie zaskoczeni, i prawie mogam zobaczy, jak rne spekulacje kr im

    po gowach. Twarz Masona nieco ciemniaa, ale tak jak reszta, nic nie powiedzia.Powstrzymaam jk. Adrian bardzo dobrze przyj zapraszanie innych na swj

    sekretny antrakt. Z jego niefrasobliw postaw, naprawd nie oczekiwaam niczego wicej.Jak tylko mielimy ju kostiumy kpielowe, poszlimy zgodnie z jego wskazwkami

    do wejcia, znajdujcego si w jednym z dalszych skrzyde schroniska. Mieciy si tamschody prowadzce w d - w d i w d. Prawie dostaam zawrotu gowy, kiedy krcilimy

    si w kko i w kko. wiata elektryczne byy zawieszone na cianach, ale w miar jakszlimy dalej, malowane ciany zamieniay si w ciosane kamienie.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    29/39

    Kiedy doszlimy do swojego celu, odkrylimy, e Adrian mia racj - to nie by tylkobasen. Bylimy w rejonie specjalnego spa kurortu, przeznaczonego tylko do uytkunajbardziej elitarnej grupy morojw.

    W tym przypadku, byo to miejsce zarezerwowane dla grupy arystokratw, ktrzy jakprzypuszczaam, byli przyjacimi Adriana. Byo ich tam okoo trzydziestu, wszyscy w jego

    wieku lub starsi, ktrzy wygldali na znuonych oznakami bogactwa i elitarnoci.Uzdrowisko skadao si z serii gorcych, mineralnych basenw kpielowych. Moebylimy w jaskini albo co, ale skad budowniczych dawno pozby si jakiejkolwiekrustykalnoci z otoczenia. Czarne kamienne mury i sufit byy wypolerowane i tak pikne, jaknic innego w kurorcie. To byo jak bycie w jaskini - bardzo adna robota projektantw.

    Pki rcznikw cigny si wzdu cian, a stoliki byy pene egzotycznego jedzenia.anie pasoway do reszty ciosanych elementw wntrza; kamiennych linii basenwzawierajcych gorc wod, ogrzewan z jakiego podziemnego rda. Para wypeniaa

    pokj i saby, metaliczny zapach unosi si w powietrzu. Dobiegy nas dwiki balowiczw,miejcych si i ochlapujcych na wzajem.

    - Dlaczego Mia jest z tob? - spytaam agodnie Liss.

    Krcilimy si wok, szukajc basenu, ktry nie by zajty.- Rozmawiaa z Masonem, gdy zbieralimy si do wyjcia. - odpara. Utrzymaa swj

    cichy ton gosu. - Wydawao mi si, e nie moemy... nie wiem... j zostawi...Nawet si z tym zgodziam. Oczywiste oznaki alu, byy widoczne na jej twarzy, ale

    Mia wydawaa si przez chwil rozproszona przez cokolwiek, co mwi do niej Mason.- Mylaam, e nie znasz Adriana - dodaa Lissa. Dezaprobata bya zawieszona w jej

    gosie - i w wizi.W kocu znalelimy ogromny basen, troch na uboczu. Jaki chopak i dziewczyna

    byli po przeciwnej stronie, ale tu byo wystarczajco duo miejsca dla reszty z nas. atwobyo ich ignorowa. Woyam stop do wody i natychmiast j cofnam.

    - Nie znam. - powiedziaam jej.Ostronie, wsunam stop do wody i powoli zrobiam to samo z reszta mojego ciaa. Gdyzanurzyam si do poowy, skrzywiam si. Miaam na sobie rdzawo-brzowe bikini, i wrzcawoda zaskoczya mj brzuch.

    - Musisz go zna przynajmniej troch. Zaprosi cie na imprez.- Tak, ale widzisz go z nami teraz?

    ledzia moje spojrzenie. Adrian sta w daleko oddalonej stronie pokoju z grup dziewczyn wbikini, znacznie szczuplejszych ode mnie. Jedn z nich bya Betsy Johnson ubrana w strj,ktry ju kiedy widziaam i sama pragnam mie taki sam. Westchnam i odwrciamwzrok. Reszta z nas wskoczya do wody. Byo tak gorca, e czuam si, jakbym siedziaa wkotle penym zupy. Poniewa Lissa wygldaa na przekonan o mojej niewinnoci wobec

    Adriana, wrciam do prowadzonej wanie dyskusji.- O czym rozmawiacie? - przerwaam. To byo atwiejsze ni suchanie i zastanawianiesi nad tematem rozmowy.

    - O spotkaniu. - odpar podekscytowany Mason. Pozornie, przebola widzenie mnie iAdriana razem. Christian usiad na malekiej pce w basenie. Lissa skulia si obok niego.Kadc (prawem wasnoci) swoje rami wok Lissy, przechyli si do tyu i opar plecami okrawd basenu.

    - Twj chopak chce poprowadzi armi przeciwko strzygom - powiedzia do mnie.Mogabym powiedzie, e mwi to, by mnie sprowokowa. Spojrzaam na Masona pytajco.

    Nie warto byo podejmowa wysiku, eby zakwestionowa sowo chopak.- Hej, to twoja ciotka to zasugerowaa - przypomnia mu Mason.

    - Ona tylko powiedziaa, e powinnimy znale strzygi zanim one znajda nas. -odparowa Christian. - To nie ona pchaa nowicjuszy do walki, tylko Monika Szelsky.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    30/39

    Podesza do nas kelnerka z tac rowych drinkw. Wyglday elegancko wwysokich, krysztaowych kieliszkach z cukrzonymi brzegami. Miaam nieodparte wraenie,e napoje byy alkoholowe, ale wtpiam, by kto, kto je na t imprez przygotowa, miazosta wylegitymowany.

    Nie miaam pojcia co to byy za drinki. Wikszo z moich dowiadcze z alkoholem

    koczya si na tanim piwie. Wziam jednego i odwrciam si do Masona.- Mylisz, e to dobry pomys? - spytaam go.Ostronie sczyam napj. Tak jak stranik na szkoleniu, czuam naley zawsze mie si na

    bacznoci, ale dzisiejszej nocy znowu miaam ochot by buntownikiem.Drink mia smak podobny do ponczu. Soku grejpfrutowego. Co sodkiego, jak

    truskawki. Nadal byam wicie przekonana, e zawiera alkohol, ale wydawao mi sie, e niejest go na tyle duo by spdzi mi sen z powiek.

    Wkrtce pojawia si inna kelnerka z tac pen ywnoci. Przyjrzaam si temu, cozawieraa i prawie niczego nie rozpoznaam. Byo tam co, co wygldao jak grzybynafaszerowane serem, i rwnie co jeszcze przypominajce paszteciki z misem albokiebaskami. Jak przystao na dobrego misoerc, signam po jednego, majc nadziej, e

    nie jest to nic niedobrego.- To foie gras. - powiedzia Christian. (foie gras - pasztet z gsiej wtrbki z truflami

    marynowany w koniaku - przyp. tum.)Na jego twarzy zagoci umiech, ktry mi si nie spodoba. Przyjrzaam si mu ostronie.

    - Co to?- Nie wiesz? - jego ton by pewny siebie, i po raz pierwszy w swoim yciu, zabrzmia

    jak prawdziwy arystokrata, przekonujcy o swojej elitarnej wiedzy nas, podwadnych.Wzruszy ramionami.- Zaryzykuj i si dowiedz.

    Lissa westchna ze zoci.- To gsia wtrbka.

    Szarpnam swoj rk do tyu. Kelnerka odesza Christian si zamia a ja spiorunowaam gowzrokiem. Przez ten czas, Mason cay czas zastanawia si nad moim pytaniem, czy

    przystpienie nowicjuszy do walk przed ukoczeniem szkoy to dobry pomys.- Co jeszcze robimy? - spyta z oburzeniem. - Co ty robisz? Cigle biegasz z

    Belikovem kadego ranka. Co ci to daje?Co mi to daje? Sprawia, e moje serce wykonujeszalony biegi mam nieprzyzwoite

    myli.- Nie jestemy gotowi. - powiedziaam zamiast tego.- Mamy dodatkowo sze miesicy wicej.- wtrci Eddie.

    Mason skin potakujco gow.

    - Tak. Jak duo wicej moemy si w tym czasie nauczy?- Duo - powiedziaam mylc o tym, jak duo nauczyam si przez swj sezontreningowy z Dymitrim. Dokoczyam swj drink.

    - Ponadto, gdzie to si zatrzyma? Powiedzmy, e skoczymy szkolenie sze miesicywczeniej i nas odel. Co potem? Zdecyduj si pj dalej i obci nasz ostatni rok nauki?

    Nasz juniorski rok?Mason wzruszy ramionami.- Nie boj si walki. Mogem zaatwi kad strzyg, gdy byem w drugiej klasie.

    (szkoy redniej - przyp. tum.)- Jasne. - odparam sucho. - Tak jak zaatwie swoje narciarstwo na tamtym stoku.Twarz Masona, do tej pory zarumieniona z gorca, staa si jeszcze czerwiesza.

    Natychmiast poaowaam swoich sw, zwaszcza kiedy Christian zacz si mia.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    31/39

    - Nigdy nie mylaem, e doyj dnia, w ktrym si z tob zgodz, Rose. Ale niestety,wanie nadszed.

    Kelnerka z koktajlami ponownie podesza do nas, i oboje, Christian i ja wzilimynowe drinki.

    - Moroje musz zacz pomaga nam broni samych siebie.

    - Przy pomocy magii? - zapytaa nagle Mia.To by pierwszy raz gdy si odezwaa, odkd znalelimy si w tym miejscu. Odpowiedziaajej cisza. Myl, e Mason i Eddie nie odpowiedzieli jej, bo nie mieli bladego pojcia natemat walczenia czarami. Lissa, Christian i ja mielimy - i bardzo staralimy si wyglda,

    jakbymy nie wiedzieli.By jaki zabawny rodzaj nadziei w oczach Mi, jednak, ja tylko mogam sobie

    wyobraa przez co musiaa dzisiaj przej. Obudzia si, by sobie uwiadomi, e jej matkanie yje a potem bya wystawiona godziny i godziny politycznego przekomarzania si i bitwyna strategie. Fakt, e siedziaa tutaj wygldajc na czciowo opanowan by cudem.

    Przypuszczaam, e udzie, ktrzy naprawd lubili swoje matki, w takiej sytuacjiledwie mogliby by zdolni do funkcjonowania. Nikt z nas nie wyglda jakby zamierza

    udzieli jej odpowiedzi, wic ostatecznie ja to zrobiam.- Przypuszczam. Ale... nie wiem o tym za wiele.

    Skoczyam reszt swojego drinka i odwrciam od niej oczy, w nadziei, e kto innypodejmie si rozmowy. Nikt tego nie zrobi. Mia wygldaa na rozczarowan, ale niepowiedziaa nic wicej, kiedy Mason wrci do debaty na temat strzyg.

    Wziam trzeciego drinka zanurzyam si w wodzie tak gboko, jak tylko mogam, bycigle trzyma w rku kieliszek. Ten drink by inny. Wyglda na czekoladowy i mia bitamietan na szczycie. Sprbowaam odrobin i zdecydowanie poczuam odrobin alkoholu.Sdziam, e czekolada prawdopodobnie go rozpuci.

    Kiedy byam gotowa na czwarty drink, kelnerki nie byo w zasigu mojego wzroku.Nagle Mason wyda mi si naprawd, naprawd sodki. Chciaabym, by by teraz niecoromantyczny wobec mnie, ale on cigle nadawa o strzygach i logice prowadzenia na nieatakw w cigu dnia.

    Mia i Eddie z zapaem przytakiwali mu gowami, i miaam dziwne uczucie, e gdybyzdecydowa si zapolowa na strzygi wanie teraz, oni by z nim poszli. Christian waciwiedoczy do tej rozmowy, ale wystpowa bardziej w roli adwokata diaba. Typowe.

    Myla, e cos w rodzaju ataku prewencyjnego wymaga udziau zarwno stranikwjak i morojw - tak jak powiedziaa Tasza. Mason, Mia i Eddie uwaali, e jeeli moroje dotego nie doroli, to stranicy powinni wzi sprawy w swoje rce.

    Przyznaj; ich entuzjazm by nawet zaraliwy. Bardzo podoba mi si pomyszdobycia przewagi nad strzygami. Ale w atakach na Badicw i Drozdovw, wszyscy

    stranicy zostali zabici. Wprawdzie strzygi zorganizoway si w dua grup i miay pomoc zzewntrz, ale wszystko to mwio mi, e teraz to nasza strona musi naprawd uwaa.Odkadajc na bok powab Masona, nie chciaam duej sucha o jego bojowych

    umiejtnociach. Chciaam kolejnego drinka. Wstaam i wspiam si na krawd basenu. Kumojemu wielkiemu zdumieniu, wiat zacz si krci. Zdarzao mi si to ju wczeniej, gdywychodziam z wanny lub jacuzzi zbyt szybko; ale kiedy rzeczy nie wyglday tak jak

    powinny, zdaam sobie spraw, e drinki byy mocniejsze ni przypuszczaam.Pomylaam, e czwarty drink nie jest dobrym pomysem, ale nie chciaam wraca,

    eby inni zobaczyli e si upiam. Skierowaam si stron pokoju, w ktrym zniknakelnerka. Miaam nadziej, e moe s tam jakie ukryte zapasy deserw z musuczekoladowego a nie z gsiej wtrbki.

    Podczas gdy szam, zwracaam szczeglna uwag na lisk podog, uwaajc, by niewpa do jednego z basenw kpielowych i nie rozbi sobie gowy, bo to z pewnoci mogo

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    32/39

    mnie kosztowa colness point(nie wiem jak to przeoy). Powiciam tak duo uwagiswoim stopom, prbujc si nie zachwia, e wpadam na kogo. W moim mniemaniu, to

    bya jego wina; uderzy o mnie plecami.- Hej, uwaaj. - powiedziaam odzyskujc rwnowag.

    Ale on nie zwraca na mnie uwagi. Jego oczy byy zwrcone na innego faceta; faceta z

    krwawicym nosem.

    Weszam prosto w sam rodek walki.

    Tumaczenie by Ginger (z pomoc pannylawendy :D )

    Rozdzia 14

    Dwch facetw, ktrych wczeniej nigdy nie spotkaam, kcio si ze sob.

    Wygldali na dwadziecia lat; nie zauwayli mnie. Ten, ktry na mnie wpad, popchndrugiego tak mocno, e ten si zatoczy.- Boisz si! - krzycza kole obok mnie. Mia na sobie zielone kpielwki, a jego

    czarne wosy byy wygadzone do tyu przez wod.- Wszyscy si boicie. Chcecie po prostu zaszy si w swoich rezydencjach i pozwoli

    stranikom odwali ca brudn robot. Co zamierzacie zrobi, kiedy oni wszyscy zgin? Ktowtedy was bdzie ochrania?

    Ten drugi wytar krew ze swojej twarzy wierzchem doni. Nagle go rozpoznaam przez jego blond pasemka. By z rodziny krlewskiej, tym ktry dar si na Tasz jakobychciaa przewodzi morojom w bitwie. Nazywaa go Andrew. Prbowa odda uderzenie, alemu si nie udao; mia kompletnie z technik.

    - To jest najbezpieczniejsze wyjcie. Suchajcie tej mioniczki Strzyg a wszyscybdziemy martwi. Ona prbuje wybi ca nasz ras!- Ona prbuje nas ocali!- Ona prbuje przekona nas do uywania czarnej magii!

    Mioniczk strzyg - musiaa by Tasza. Kole nie-arystokrata by pierwsz osob spozamojego otoczenia, ktra j popieraa.

    Zastanawiaam si jak wiele osb podzielao jego zdanie. Znowu popchn Andrew, amj instynkt - albo poncz - kaza mi wczy si do akcji.

    Wyskoczyam przed siebie i wcisnam si pomidzy nich. Cigle byamzdezorientowana i troch niepewna. Jeli nie staliby tak blisko, prawdopodobnie

    przewrciabym si. Obydwaj zawahali si, wyranie zaskoczeni.

    - Zjedaj std. - warkn Andrew.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    33/39

    Bdc mczyznami i morojami, mieli wicej wzrostu i byli cisi ode mnie, ale ja byamprawdopodobnie rwnie silniejsza od kadego z nich.

    Majc nadziej, e mog da sobie rad z wikszoci, chwyciam kadego za rami,pocigajc ich do siebie, a potem popchnam ich tak mocno, jak mogam. Zachwiali si, niespodziewajc si mojej siy. Ja te troch si zachwiaam.

    Nie-arystokrata rzuci mi piorunujce spojrzenie i zrobi krok w moj stron Liczyamna to, e by starowiecki i nie uderzy dziewczyny.- Co ty wyrabiasz? - zawoa. Zgromadzio si paru ludzi i ogldali pobudzeni.

    Oddaam jego spojrzenie.- Prbuj powstrzyma was przed byciem jeszcze wikszymi idiotami ni ju

    jestecie! Chcecie pomc? Przestacie walczy ze sob! Odrywajc sobie nawzajem gowynie uratujecie morojw, jeli nie sprbujecie ograniczy tej gupoty z pul genw. -Skierowaam si do Andrew.

    - Tasza Ozera nie prbuje nikogo wybi. Stara si nakoni was, ebycie przestali byofiarami. - Odwrciam si do drugiego.

    - A co do ciebie, masz jeszcze dalek drog do przejcia jeli mylisz, e to jest sposb

    na zrozumienie siebie. Magia - zwaszcza ofensywna magia - wymaga duo samokontroli, ajak na razie nie zaimponowae mi swoj. Ja mam jej wicej ni ty, a jeli by mnie waciwiepozna, wiedziaby, jakie to chore.

    Dwch goci gapio si na mnie w zaskoczeniu. Byam widocznie bardziej efektywnani paralizator. C, przynajmniej przez kilka sekund. Bo kiedy min im szok wywoanymoimi sowami, zaczli kontynuowa.

    Zostaam zapana w rodku ognia i wypchnita, prawie przewracajc si w trakcie.Nagle, zza mnie, Mason stan w mojej obronie. Uderzy pici pierwszego, ktrego mg -nie-arystokrat.

    Polecia do tyu, z pluskiem wpadajc do jednego z basenw. Wydaam okrzyk,przypominajc sobie moje wczeniejsze obawy zwizane z pkniciem czaszki, ale chwilpniej ogarn si i wytar wod z oczu.

    Chwyciam rami Masona, prbujc go powstrzyma, ale zignorowa mnie i ruszy naAndrew. Mocno go popchn na kilku morojw - przyjaci Andrew, jak podejrzewaam -ktrzy wydawali si prbowa przerwa walk.

    Go w basenie wyszed z niego, z wyrazem szau wypisanym na twarzy i zaczkierowa si na Andrew. Tym razem, oboje, ja i Mason, zablokowalimy mu drog. Rzucinam wszystkim wcieke spojrzenie.

    - Nie rb tego. - ostrzegam go.Zacisn pici, wygldajc jakby chcia prbowa wyzwa nas wszystkich do walki. Ale

    bylimy straszni, a nie wyglda na takiego, co mia otoczk przyjaci jak Andrew - ktry

    obscenicznie wrzeszcza i ostatecznie zosta wyprowadzony. Mamroczc par pogrek, nie-arystokrata wycofa si. Jak tylko wyszed, odwrciam si do Masona.- Stracie rozum?- Huh? - zapyta.- Wskakiwa w rodek tego!- Ty te wskoczya. - powiedzia.

    Miaam zacz si kci, kiedy zauwayam, e mia racj.- To co innego. - burknam.

    Pochyli si w moim kierunku.- Jeste pijana?- Nie. Oczywicie e nie. Po prostu prbuj trzyma ci z daleka od robienia czego

    gupiego. Tylko dlatego, e masz urojenia, e moesz pokona strzygi, nie znaczy e musiszznca si nad wszystkimi innymi.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    34/39

    - Urojenia? - zapyta ostro.Zaczam czu co jakby mdoci. Zawrcio mi si w gowie, ale szam dalej w stron

    bocznego pokoju, majc nadziej, e si nie potkn.Ale kiedy doszam, zobaczyam, e to nie by pokj z drinkami czy deserami. C,

    przynajmniej nie tak jak sdziam. To by pokj z karmicielami. Paru ludzi leao na

    pokrytych atasem szezlongach z morojami obok siebie. Jaminowe kadzideko palio si wpowietrzu.Zaskoczona, przygldaam si z niesamowit fascynacj, jak blond morojski facet

    przechyli si i wgryz w szyj bardzo adnego rudzielca. Wtedy zauwayam, e wszyscy cikarmiciele wygldali wyjtkowo przystojnie. Jak aktorzy i modele. Tylko najlepsi dlaarystokratw.

    Pi dugo i intensywnie, a dziewczyna zamkna oczy i rozchylia usta, z wyrazemczystej rozkoszy na twarzy kiedy endorfiny moroja zalay jej krwiobieg. Zadraam,

    przypominajc sobie jak sama dowiadczaam tego samego rodzaju euforii. W moimzamroczonym przez alkohol umyle, wszystko nagle wydao si zadziwiajco erotyczne.

    Waciwie, czuam si prawie jak intruz - jakbym ogldaa ludzi uprawiajcych seks.

    Kiedy moroj skoczy i zliza ostatni kropl krwi, musn ustami jej policzek w delikatnympocaunku.

    - Chcesz na ochotnika?Delikatne koniuszki palcw musny moj szyj i odskoczyam. Odwrciam si izobaczyam zielone oczy Adriana i porozumiewawczy umieszek.

    - Nie rb tego. - powiedziaam mu, odrzucajc jego rk.- W takim razie, co tutaj robisz? - zapyta.

    Wskazaam wok siebie.- Zgubiam si.

    Spojrza na mnie.- Jeste pijana?- Nie. Oczywicie e nie... ale..." Nudnoci troch mi przeszy, ale cigle nie czuam

    si dobrze. - Myl, e powinnam usi.Zapa mnie za rami.

    - C, nie rb tego tutaj. Kto mgby wpa na kiepski pomys. Chodmy w jakiespokojniejsze miejsce. - Poprowadzi mnie do innego pokoju, rozejrzaam si zzainteresowaniem.

    To byo miejsce do masay. Kilku morojw leao na stoach, wycofali si na masastp wykonany przez hotelow obsug. Olejek, ktrego uywali pachnia jak rozmaryn ilawenda. W innej sytuacji, masa brzmiaby wietnie, ale leenie na brzuchu w chwili obecnejwydawao mi si nienajlepszym pomysem.

    Usiadam na dywanie na pododze, przechylajc si do ciany. Adrian nagle wyszed iwrci ze szklank wody. Poda mi j i usiad.- Wypij to. Pomoe.- Mwiam ci, nie jestem pijana, - wymamrotaam. Ale wod i tak wypiam do dna.- Uh-huh. - Umiechn si do mnie. - Odwalia niez robot z t walk. Kim by ten

    chopak, ktry ci pomg?- Mj chopak, - powiedziaam. - Co w tym stylu.- Mia miaa racj. Masz wielu facetw w swoim yciu.- To nie tak.- Okay. - Dalej si umiecha. - Gdzie jest Vasilisa? Mylaem, e bdzie z tob.- Jest ze swoim chopakiem. - badaam go.

    - Co to za ton? Zazdro? Chcesz go dla siebie?- Boe, nie. Po prostu go nie lubi.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    35/39

    - le j traktuje? - zapyta.- Nie. - przyznaam. - On j ubstwia. Jest po prostu tak jakby palantem.

    Adriana wyranie to bawio.- Ah, jeste zazdrosna. Spdza z nim wicej czasu ni z tob?

    Zignorowaam to.

    - Czemu wypytujesz o ni? Jeste ni zainteresowany?Zamia si.- Spokojnie, nie jestem ni zainteresowany w ten sam sposb, co tob.- Ale jeste zainteresowany.- Po prostu chc z ni porozmawia.

    Wyszed, eby przynie mi wicej wody.- Lepiej si czujesz? - zapyta, podajc mi szklank. Bya krysztaowa i zawile

    rzebiona. Wydawaa si zbyt ozdobna na zwyk wod.- Yeah... Nie sdziam, e te drinki byy a takie mocne.- Na tym polega ich pikno. - zachichota. - A bdc przy piknie... masz wietny

    kolor. -

    Przesunam si. Mogam nie pokazywa tak duo goego ciaa jak te innedziewczyny, ale pokazywaam wicej ni bym chciaa przy Adrianie. Na pewno? Byo w nimco dziwnego. Jego aroganckie zachowanie irytowao mnie... ale lubiam by w jegotowarzystwie. Moe dupek w rodku mnie rozpozna bratni dusz.

    Gdzie z tyu mojego pijanego umysu, wczyo si wiateko. Ale nie mogam dojdo sedna, o co chodzio. Napiam si wicej wody.

    - Nie palie papierosa od jaki dziesiciu minut. - zauwayam, chcc zmieni temat.Skrzywi si.

    - Nie mona tu pali.- Jestem pewna, e nadrobie to sobie w ponczu.

    Znowu si umiechn.- C, niektrzy potrafi pi alkohol. Nie zamierzasz chorowa, prawda?

    Dalej czuam si podpita, ale nudnoci ustay.- Nie.- Dobrze.

    Przypomniaam sobie o tym, e niam o nim. To by po prostu sen, ale to mnie drczyo,zwaszcza rozmowa o tym, e jestem otoczon ciemnoci. Chciaam go o to zapyta... mimoe wiedziaam, e to gupie. To by mj sen, nie jego.

    - Adrian...Zwrci swoje zielone oczy na mnie.

    - Tak, kochanie?

    Nie mogam zmusi si do zapytania.- Niewane.Zacz ripost, ale wtedy odwrci gow w stron drzwi.

    - Ah, oto i ona.- Kto

    Lisa wesza do pokoju, ledzc wszystko wok. Kiedy nas dostrzega, zauwayamzalewajc j ulg. Nie mogam jednak tego czu. rodki odurzajce, jak alkohol,

    paralioway poczenie. To by kolejny powd, dla ktrego nie powinnam tak gupioryzykowa tej nocy.

    - Tu jeste. - powiedziaa, klkajc przy mnie. Zerkajc na Adriana, kiwna mugow. - Hej.

    - Hej, kuzynko. - odpowiedzia uywajc okrelenia, ktre czasem stosuj wobecsiebie rodziny arystokratyczne.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    36/39

    - Wszystko ok? - zapytaa mnie Lisa. - Kiedy zobaczyam jak bardzo jeste pijana,mylaam e moesz si gdzie przewrci i utopi.

    - Nie jestem- przestaam prbowa zaprzecza. - Nic mi nie jest.Zwyky wyraz twarzy Adriana zmieni si gdy analizowa Lis. To ponownie przypomniaomi o nie.

    - Jak j znalaza?Lisa zaintrygowana spojrzaa na niego. - Ja, um, sprawdzaam wszystkie pokoje.- Oh. - wyglda na rozczarowanego. - Mylaem, e moe uya waszego poczenia.

    Obie, ona i ja, zaczymy si na niego gapi.- Skd o tym wiesz? - zadaam. Tylko kilku ludzi w szkole wiedziao. Adrian mwi

    o tym tak swobodnie, jakby mwi o kolorze moich wosw.- Hej, nie mog ujawni wszystkich moich sekretw, prawda? - zapyta tajemniczo. -

    A poza tym, sposb, w jaki wy dwie zachowujecie si wobec siebie... ciko to wytumaczy.To cakiem cool... wszystkie stare mity okazuj si prawdziwe.

    Lisa ostronie go obserwowaa.- Poczenie dziaa tylko w jedn stron. Rose moe wyczuwa co czuj i myl, ale ja

    nie mog tego robi z ni.- Ah. - Usiedlimy chwilowo w ciszy i napiam si wicej wody. Adrian znowu zacz

    mwi. - Tak czy inaczej, w czym si specjalizujesz kuzynko?Wygldaa na zakopotan. Obie wiedziaymy, e to wane aby trzyma jej duchowe

    moce w tajemnicy przed innymi, ktrzy mogli chcie naduywa jej zdolno do leczenia, alezawsze przeszkadzaa jej historyjka o tym, e nie ma specjalizacji.

    - Nie mam. - powiedziaa.- Mylisz e bdziesz mie? e jeste opniona?- Nie.- Pewnie jeste jednak lepsza w innych elementach, prawda? Po prostu nie jeste

    wystarczajco silna eby naprawd opanowa jak? - Troszczy si o ni poklepujc j poramieniu przesadnie demonstrujc pocieszanie.

    - Yeah, skdW chwili gdy jego palce dotkny jej, zamara. To byo jakby piorun w ni uderzy. Jej twarz

    przybraa dziwny wyraz. Nawet pijana, czuam zalewajc j rado, ktra przechodzia przezpoczenie. Wpatrywaa si w Adriana w zdumieniu. Jego oczy rwnie wpatryway si w jej.Nie rozumiaam, dlaczego patrzyli na siebie w ten sposb i niepokoio mnie to.

    - Hej - powiedziaam. - Przesta. Mwiam ci, e ona ma chopaka.- Wiem - powiedzia cigle jej si przygldajc. May umiech pojawi si na jego

    ustach. - Musimy kiedy pogada, kuzynko.- Tak, - zgodzia si.

    - Hej. - byam zdezorientowana bardziej, ni kiedykolwiek przedtem. - Ty maszchopaka. I oto on.Wrcia do rzeczywistoci. Caa nasza trjka odwrcia si w stron drzwi. Christian i

    inni tam stali. Nagle przypomniaa mi si sytuacja, kiedy znaleli mnie z Adrianem, ktryobejmowa mnie ramieniem. Teraz nie wygldao to lepiej. Lisa i ja siedziaymy bardzo

    blisko po jego obu stronach.Wyskoczya w gr, wygldajc na troch winn. Christian obserwowa j z

    zainteresowaniem.- Szykujemy si do wyjcia, - powiedzia.- Dobrze, - odpowiedziaa mu. Spojrzaa na d na mnie. - Gotowa?

    Pokiwaam gow i zaczam wspina si na nogi. Adrian zapa mnie za rk, jakbym

    potrzebowaa pomocy w tym. Umiechn si do Lisy.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdziay 10-14

    37/39

    - Mio si z tob rozmawiao. - Do mnie wymrucza bardzo cicho - Nie przejmuj si.Mwiem ci, e nie jestem ni zainteresowany w ten sposb. Nie wyglda tak dobrze w strojukpielowym. Prawdopodobnie nie tak dobrze jak kto inny.

    Odcignam od niego moje rk.- C, tego nigdy si nie dowiesz.

    - Nic nie szkodzi, - powiedzia. - Mam nie