wadag jesien 2013

Pismo WADĄG j e s t projek tem re a l i z owa ny m pr z e z Stowarzyszenie Warnija pod patronatem Wydziału Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

JESIEŃWADĄG

13/

Redagują:

Darek Szczygielski / [email protected] Bulik / [email protected] Wanago / [email protected]

Pismo WADĄG jest dostępne na licencji Creative Commons / Uznanie autorstwa – użycie niekomercyjne – na tych samych warunkach 3.0 Polska

WADĄGJESIEŃ

Spis treści

Wadąg Wodne Grzybobranie / Natalia Machałek 6Moje miejsce / Alicja Tomaszewska 10Rzeka w przestrzeni symbolicznej / część 1. / Krzysztof D. Szatrawski 22Wiersze / Krzysztof D. Szatrawski 28Z lotu ptaka / Zbigniew Bosek 34Wspomnienie o zimorodku / Piotr Zacharek 46

13

Od redakcjiJesień. Data kalendarzowa nie zawsze po-krywa się z fenologicznym momentem jej nadejścia. My zaznaczamy jej obecność, wydaniem drugiego numeru pisma Wa-dąg. Jesień często kojarzy się z nostalgią, ponieważ kończy się letni okres rozkwitu przyrody. Jednak sama przyroda postrze-ga ją jako radosny czas zbiorów i obfi to-ści owoców. Owocami naszej pracy było żywe zainteresowanie ze strony czytelni-ków. W poszukiwaniu nastrojowych sza-rości jesieni, jak zwykle udaliśmy się nad rzekę Wadąg. Wróciliśmy z pełnym koszem wrażeń. Obserwując jaskrawe kolory liści i intensywne barwy owoców, nasuwają się skojarzenia radosnego czasu zabawy, a nie melancholii i tęsknoty za latem. Pewne jest zatem, że natura nie smuci się z powodu nadejścia jesieni. Nie smucą się także grzy-biarze. Grzyby są jednym z wyznaczników tej pory roku i także w piśmie znalazło się dla nich miejsce. Nie smucą się również Ci, którzy rzekę kochają od zawsze i pokazują innym, jak ją odkrywać. Jednak pomimo faktu, iż nie jest to nostalgiczna pora roku, tradycyjnie już niesie ze sobą czas zadumy i głębszych rozmyślań. W związku z tym, warto pochylić się nad symboliką rzeki i jej rolą w kulturze, a wieczorem oddać się nastrojowej poezji. Kiedy dusza wzleci wy-soko, polecam przyjrzeć się krajobrazom z lotu ptaka. Zapewne nasuną nam się nieraz wspomnienia o lecie, które odleciało razem z wędrownymi ptakami. Gdyby więc ktoś poczuł jednak jesienną chandrę, to istnieje na nią tylko jedno niezawodne lekarstwo- spacer nad Wadągiem!

Marta Bulik

DĄG JESIEŃ

6

Wodne GrzybobranieWadągJesień

WadągJesieńWodne Grzybobranie

7

Przeprowadzenie grzybobrania

B adania liczebności grzybów wod-nych przeprowadziłam na odcinku rzeki Wadąg, w miejscowości o tej

samej nazwie. Pobrałam 10 próbek wody, w miejscach użytkowanych przez wędkarzy. Miejsca poboru wody charakteryzują się bardzo małą prędkością wody, co może mieć znaczący wpływ na występowanie grzybów i stworzenie habitatu dla lokalnych zaso-bów mikro i mezofauny wodnej. Do obec-ności grzybów w wodzie może przyczynić się działalność człowieka, zwierząt, roślin. Stwierdzenie to, jednakże należy poprzeć dokładniejszymi badaniami, a nie samą teorią. Wracając do opisu całego przedsię-wzięcia, próby wody zostały umieszczone w probówkach typu Falcon o całkowitej objętości 50 ml. Przed pobraniem wody

probówkę przepłukano w miejscu, z któ-rego miała być pobrana woda. Prace la-boratoryjne przeprowadziłam w oparciu o standardowe procedury związane z przy-gotowaniem pożywki Martina – medium, na którym będzie odbywał się wzrost kolo-nii grzybów. Na pojedynczą płytkę Petrie-go nanosiłam 1 ml badanej wody, po czym próbę zalewałam przestudzoną pożywką Martina. Inkubacja prób przeprowadza-na była w termostacie o temperaturze 23 st. C przez czas 10 dni. Wyrosłe kolonie na płytkach Petriego przenosiłam do pro-bówek z pożywką PDA. Czynność ta mia-ła na celu umożliwienie swobodnego roz-woju poszczególnych grzybów. Finalnym etapem było oznaczanie kultur w oparciu o dostępne klucze fi topatologiczne i obser-wacje mikroskopowe.

WADĄG WODNEGRZYBOBRANIECzas jesieni. Sezon dla grzybiarzy w pełni rozwinięty. Już od połowy lata okoliczne lasy obfi towały w grzyby, co spotkało się z wielką radością wśród zbieraczy grzybów. Czy grzyby występują jedynie w lasach? Dobre pytanie! Ja ich szukałam w rzece Wadąg.

8

Wodne GrzybobranieWadągJesień

Rezultaty grzybobrania

Z nalezione przeze mnie grzyby są po-pularne dla zarówno środowisk wod-nych i lądowych. Najczęściej wystę-

pującym rodzajem w wodach Wadągu był Penicillum. Oznaczyłam takie gatunki jak Penicillum notatum, P. waksmanii, P. rose-opurpureum. Rodzaj Mucor był bardzo róż-norodny (wyróżniono następujące gatunki: M. hiemalis, M. piriformis, M. pusillus). W mniejszym stopniu spotykane są takie gatunki jak: Gliocladium roseum, Absidia glauca, Acremonium strictum. Okazami godnymi uwagi były grzyby Alternaria al-ternata i Fusarium nivale. Dwa ostatnie gatunki popularne są u roślin uprawnych, jednakże jak widać istnieją dowody na to, że patogeny roślin uprawnych (bo takimi właśnie są grzyby Alternaria i Fusarium) mogą występować również w środowisku wodnym. Jak widać grzyby są organizma-mi zasiedlającymi każde miejsce na ziemi. Na załączonych fotografi ach, wykonanych przeze mnie, prezentuję gatunki grzybów zasiedlające wody Wadągu.

Tekst i zdjęcia: Natalia Machałek

WaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWWaWWWWW dądąddądądąądądąąddąddddądądd gggggggggggggggJeJeJeJeJeJeJeJeeJeeJeJeeJJJ ssisisisisisisisisisisisisiisisiisisiiissisiissiisssssssissssssssiiissssssiisssssssssssssssssisssssisssssisissssisieńeńeńńeńeńeńeńeńeńńńńńńńeńńeńńńńńeńeńńńeńńeńeńńńńńńńeńeńńeńńeńńńńWoWoWoWoWoWoWoWoWoWWWoWoWoWWoWoWoWWoWW dndndndndndndndndndnndnndndnnndnndnddnddddddndddddddddddd e e e eeee eeeeeee GrGGrGrGrGrGrGrGGrGrGrGrGrGGrGrGrGGrGrrrrGGGrzyzyzyzyzyzyzyzyzyyyyyyyyyybobobobobobbbbobobobobbbobbbbbbobooobrbrbrbbrbrbrbrbbbbbbbbbrbrbrrb ananannanannannnnnanaannaannieieieieieieeeieeeeeieieieieeeeieeieieeeeeeeeeeieeeeeeee

9999999999999999999999999

WADĄG WODNEGRZYBOBRANIE

WadągJesień

1 0

Moje miejsce

Moje Miejsce

WadągJesieńMoje miejsce

1 1

Wsłuchany w twą cichą melodię, wyszedłemna brzeg pierwszy raz.Wiedziałem już rzeko,że kocham Cię rzeko,że odtąd pójdę z tobą.O dobra rzeko o modra wodo,wiedziałaś gdzie stopy strudzone prowadzić,Gdy sił już było brak, było brak.

Moje miejsceWadągJesień

1 2

Całe moje życie wsłuchuję się w melo-dię rzek. Dzieciństwo i młodość nale-ży do Pasłęki, a teraz słucham, co mi

do ucha szepcze Wadąg. Niby nie ma losu tylko Opatrzność Boża, ale cokolwiek to jest zawsze ważne chwile, szczególnie te dobre, zdarzają mi się nad rzeką.

To nad rzeką Czarną Hańczą pierwszy raz powiedzieliśmy sobie z mężem, że się kocha-my i od razu zaplanowaliśmy nasze życie. Rok zaręczeni, ślub, dwoje lub troje dzieci, kot bry-tyjski niebieski i duży rodzinny parasol. Mam go do dziś, a to już 18 lat… Teraz Wadąg nas zaprosił do siebie, a my skorzystaliśmy z za-proszenia. Służy nam ta symbioza. Jesteśmy

spokojniejsi o przyszłość i wszystko idzie w kie-runku naszych wspólnych marzeń.

Większość z nas bardziej ceni sobie jeziora i morza a nawet stawy, rzeki są traktowane po „macoszemu” chociaż są bardziej czyste ciągle szemrzą , niesamowicie uspokajają i ładują energią.

Woda zimna, bo zimna, ale jak orzeźwia. Idąc do sauny sami wchodzimy pod zimny prysznic albo lejemy sobie kubeł zimnej wody na głowę. Wchodząc do rzeki powoli zamaczamy ręką nogi i wchodzimy oswajając się z wodą, dalej i dalej. A jak zamoczymy brzuszek, to obmy-wamy resztę ciała, moczymy dłońmi twarz

11111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111 3333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333

Moje miejsceWadągJesień

1 4

i… to pierwsze uczucie chłodu, orzeźwienia. Bezcenne. Potem rzeka się z nami bawi, niesie nas z nurtem. Twardziele, to pod prąd pływają, ale ja lubiłam chodzić i znów z nurtem i znów. Po takiej kąpieli mam wrażenie, że mam tyle energii, co słup na mojej działce a pomysłów w głowie, że druga by się przydała.

Rzeka działa na mnie terapeutycznie. Siedząc na jej brzegu można pozbyć się swoich kłopo-tów. To co przynosi nam zmartwienia i smutek wrzucamy w myślach do wody… i to coś odpły-wa. Oczyszczam się ze złych rzeczy, za którymś razem na stałe. Stojąc na moście spójrzcie, jak rzeka na was płynie, jak płyną do was szczę-śliwe chwile, miłość, energia życiowa, dobrzy ludzie, pomysły, forsa… co tylko chcecie, a od-wracając się wyrzucamy do rzeki to, co nas męczy i… to odpływa, nie ma już tego. Rze-ka zabiera i to nie wróci! Nie musimy chodzić do psychologa, czytać” Sekretu”, żeby w życiu dobrze sobie radzić. Wystarczy pół godziny nad brzegiem rzeki , można codziennie i wte-dy… tylko cieszyć się życiem kochani, bo zbyt krótko trwa, a warto to krótko fajnie przeżyć. Wpadniecie zatem do nas na łąkę?

Nad rzeką Wadąg jest taka łąka, a na tej łące biega biedronka. Za nią ślimaczek, jaszczurka, motylek, ile tych zwierząt, nie zliczę ile. Może pomożesz mi z mamą i tatą, babcią i dziadkiem, siostrą i bratem? Wsiadaj w autobus, do Kieźlin jedź, tutaj moc zabaw też czeka cię! Do tego magicznego miejsca zapraszam. Tu nad Wa-dągiem powstało miejsce spotkań dla rodzin i grup. Dzieci zjeżdżają na dmuchanych zjeż-dżalniach, a mamusie dostają kocyk , książkę i na łące opalają boczki. Na miejscu można zjeść, więc można spędzić miłe chwile przez cały dzień. Przy dużych grupach prowadzi-my animacje dla dzieci, szczególnie podczas urodzin. Można u nas spotkać Śnieżkę, kra-snala, kowboja, kota włochatego, Kłobuka i….

czarownicę Kieźliniuchę. Dorośli na swoich „iventach” budują zaufanie do siebie i wychodzą naładowani dobrą energią. Nie trzeba do siebie strzelać z farby aby dobrze się bawić. Pomysłów na dobrą zabawę nam nie brakuje.

Dla spragnionych mocnych wrażeń proponu-jemy spływ kajakiem po rzece Wadąg, o nazwie „Hans Klos wodzi wszystkich za nos”. To słowa jednej z polskich piosenek. A dlaczego Hans Klos..?

Jak wiecie, a jak nie wiecie, to już wiecie, że nad Wadągiem była kręcona czołówka do fi lmu o tym samym tytule. Włączcie fi lm i w momen-cie gdy Hans zbiega z górki do rzeki to tu wła-śnie, przy moście od strony Kieźlin a jak zała-twia wroga, to po drugiej stronie rzeki. Auto które spada z górki, to już z mostu w Dywitach. Wadąg nie jest nudną rzeką. To rzeka dla ludzi, którzy lubią przygody. Widoki niemalże gór-skie, rwący prąd, wodospadzik po drodze. Na-prawdę jest to malownicza rzeka, dla tych, któ-rzy lubią widoki zapierające dech w piersiach. O tym ,że nie jest nudno na rzece przekonali się aktorzy z teatru Krystyny Jandy i Teatru Konsekwentnego w Warszawie. Płynęli z Bazy Odjazdowych Imprez w Kieźlinach i chwalą sobie ten odcinek. Przygodę na Wadągu prze-żył również profesor Leszek Balcerowicz , któ-ry wsiadł w tym samym miejscu co aktorzy na kajak z żonką i wnukiem zaraz po obfi tych opadach deszczu i tu wezbrana rzeka poka-zała pazury. W mokrych portkach i na boso, to tego Pana jeszcze nie widzieliście, my tak. Ciepła herbatka i miła rozmowa o przygodzie, dopełniła miłe wrażenia, ponieważ mimo ką-pieli wszyscy byli w doskonałych nastrojach. Balcerowiczowie to bardzo mili ludzie. Mój teść nie poznał Pana Leszka od razu, ale nikt nie robił z tego problemu i wszyscy bardzo sym-patycznie do tego podeszli. Ostatnio kajakarze, zapaleni fanatycy historii odkryli ruiny starego

WadągJesieńMoje miejsce

1 5

mostu na Wadągu. Wybieramy się tam , więc relacja z tej wyprawy w następnym odcinku.

Grupy, które organizują spływ Wadągiem przy-jeżdżają potem do nas na ognisko, pyszne je-dzonko i zabawy przy muzyce, tańce i śpiewy.

Ryby, kochani! Mój wspaniały mąż, mistrz cierpliwości przez trzy miesiące droczył się z rybą, a ona z nim. Aż tu, pewnego dnia za-wziął się, zaciął… oto efekt – piękny kleń. Warto do nas przyjechać. Tylko wykupcie pozwolenie w PZW.

Dla dzieci, to prawdziwy raj. Tutaj mają dmuchane zjeżdżalnie, trampoliny, huśtaw-ki, piaskownicę z dinozaurem, malujemy buźki i są lody i wata cukrowa. Wspomnienie dzie-ciństwa dla wielu z nas, a dla mnie oznaka mo-jej słabości. Z łakomstwa kupiłam maszynę do waty i było to pierwsze urządzenie, jakie kupiłam do pracy.

Przez całe wakacje, co wtorek organi-zowaliśmy „Wakacje z Duchami”. Bardzo sympatyczny program, w którym stra-szymy. Jest wiedźma Kieźliniucha, duch Kieźliniuch, historia o olbrzymie Wadągu, po drodze psoty Kłobuka. Jest też opo-wieść o starej szkole w Kieźlinach i strasz-liwym klaunie. Na moście można spotkać Slendermana a pod mostem duch Kieź-liniuch przewozi dzieci kajakiem w górę rzeki na ognisko, gdzie czekają kiełbaski, gitara i dzielni rodzice wywołują ducha Kieźliniucha. Zabawy mnóstwo, trochę strachu, ale dzieci przeszczęśliwe. Na zaba-wę przybywali po kilka razy ci sami uczest-nicy z Olsztyna, Dywit, Kieźlin oraz tu-ryści z Wieliczki i mama musiała przysłać jednemu z uczestników strój do straszenia, a to już była inicjatywa samych dzieci, było to miłe, że sami wpadli na pomysł, aby się przebrać;) Zachęcamy Was do skorzysta-nia z tej zabawy, naprawdę, fajne emocje.

Wadąg1 0 . 2 0 1 3

1 6

Wodne GrzybobranieWADĄG

Wadąg1 0 . 2 0 1 3

1 7

Wodne Grzybobranie

JESIEŃ

MoMoMMMMMMoMMMMMMMMoMoMoMoMoMoMooMoMoMoMMoMoMoMoMMoMoMoMoMoMoMMMoMoMoMoMMMoMoMoMoooMooMoMoMooooooooooMoooooMoMoMoMooooooMMoMooooooooMoMoMMMooooooooMooMMMMMMoooooooMMMMMMoooooooMMMMMMMMoooooooMMMMMoooMMMoooMMMMMoMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMoMMooooMoooMMMooooooooooooojjjejejejejejjjjjjjjjjjjejjjjjjjjjjeejjjjjjejjjjjjjjejjjjjjeejjeeeeejeeejeejeejeeeeejeejeejjeeejejejejeeeejeeeeejeeeejjjjeejeeeeeeeeeeeeeeeeeejjejeeeejjjeeeejjeeeejjeeeeejeeeeejeeeeeeeejjjjjjjejeeeeeeejjjjjjjeeeeeeeejjjjjjeeejjjjjjjeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmiieieieiieiieieieiieiiieieieieiiieieeeieieiieieieieiiieieieieeeieieieieiiiieieieieieiiiiiieeeieeieiiiiiieeeieieiiieeieeeiiiieeieeeeeeieeieiieeeieeieeeeeeiiiieeeeeeeeeeeeeieieeejjjjjjjjsjsjsjsjjjjjjjjjjsjsjjjsjsjsjsjssjjsjsjsjsssjjjsjjsjsjsjsjsjjjsjsjsjssjsjsjsjsjssssjjjsssssjjjjjjjsssssjjjjsssssssssjjjsjsssjsjssssjjsjjsssjjsjjjssjsjsjssjjssjsjsjjsjjsssjsssjjsjsjsjsjsssjjjssjsjsssssjsssjsssjjjssssssjsssssjsssssjjjjjjjjj cccecceceecececeeeeeeccccccccececeeeccccccccceeeeeeececccccccccececccccececececececececeecececccececeeceeeecececccececececeeeeeeeecceceeeececececeeeeceeeccceeceececeecececececceecceccececcceceeeeceeeeeeeeeeWadągJesień

1 8

W najbliższym czasie organizujemy Święto pieczonego ziemniaka, czerwonej jarzębiny, dyni ( bo halloween, to nie po Bożemu) a zimą z górki na pazurki i kuligi. Nad Wadągiem ży-cie dudni, więc wpadajcie do mej studni :)

Kto z nami mieszka? Warto wpaść i pobawić się z ważkami, które niesamowicie obsiadają ludzi u nas. W wielu miejscach widziałam duże ilości ważek, ale tu, to fenomen. Różnokoloro-we, zabawne, siadają na fi liżankę z kawą jakby właśnie na nią wpadły, podobne do wróżek. Coraz bardziej wierzę, że to magiczne miejsce i może to naprawdę wróżki???

Jaszczurki u nas mają imiona. Nazy-wa je Krzyś nasz sześcioletni synek. Jed-na z nich, to Merdesik. Jest też jego żona i dzieci, ale nie pamiętam ich imion :) Jasz-czurki są przesłodkie. Krzyś nosi je na so-bie i udaje, że to tatuaże. Żaby, ropuchy, żuczki, motyle. Przychodzi do nas rodzina dzików. Robi dziurę w siatce , rano tylko kopytka na piaseczku widać. Jest jelonek, ale bardzo się boi. Wpada do nas popatrzy i zwiewa. Natomiast lisek, ten to dopie-ro nam tu dokazuje! Jak nie uprzątnie-my śmieci wieczorem, to zbieramy je rano po raz drugi. Wcale licho jedne, kudłaty sierści uch się nic nie boi. Codziennie rano budzi nas ptasia symfonia. Różne gatun-ki ptaków prześciga się w swoich piosen-kach .Słowik, tak terli, że w sercu motyle fruwają. Warto tego posłuchać. Jest jeden ptak, który się z nas śmieje. Żartujemy so-bie wtedy z mężem, ze nas ptaszysko wy-śmiało i przedrzeźniamy się z nim przez chwilę. Bociek wpada do nas na żabki, cho-ciaż, nie bardzo mi się to podoba, bo wiem skąd się biorą dzieci, a te gusła czasami się sprawdzają :)) Na rzece mieszkają kaczki i zawsze mają młode, są to dwie rodziny,

WadągJesieńMoMMoMoMMoMMMMoMooMoMoMMMooooMMoMMMMMMMMMoMMMMMMMMMMMMMMoMooMoMMoMMMoMMMMMoMMMMMMoMooMoMoMoMMoMMMMMMMMMoMoMMMoMoooMoooooooMoMoMoMoMoMoMMMoMoMMMMoMoMoMoMooMoMooMoMoMoMoMoMoMoMoMoMoMMMMooMoMoooMoMoMoMoMoMMMMMMoMMoMooMoMMoMMoMMMMMooMoMMMMMoMoMMoMooooooMooooMMoMMoMMMMMMMoMMMMoMoMoMMoMooMMMMMMMMMMoMMooMMMMMMMMMMMMMMoMMMoMooooMMMMMMMMMMMMMMoMoMooMMMMMMMMMMMMMMMMMoMoMoMMMMMMMMMMMoMMoMMoMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMoMoMMMMoMMMMMMMMMMoMMMMMoMMMoMMoMoMooojjjjjejjeejeejjjjejejejejjjejjjjjeejejjejejejjjjejeejejeejejjejejejejejjeejejejejjejjejejeejejejejjjejejejejejejjejeeeeeejeeeejejjejjjejejjejejjeejejejjjjejjjjjeejejjejjjjjjjejjjjjeeeejeejejeejjjjjjjjjjjjejejejeejejejjejjjjjjjeeeejeeeejejejejejejjjjjjjeejejjejejejejeeejejeejejeejjeejeeejejjjjjjeeeeeeejejejeejjejejjjejjeejjeeeejejjjjeeeeejjjeeeeeejjejjjjeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmieieieeieeieieieieieieieieieiiiiieieieieieieieieieiiieiieieieieiieeieieeiieeeeieieiiiieieeeeeieiieeeeeeiiiieieeeieieieieieieieieeeieieeejsjsjsjsjsjsjsjsjsjsssjsjjsjsjsjsjsjsjjssjsjsjsjsjsjsjsjsjsjsjsjsjsjsjsjsjsjjsjsjsjsjsssjsjjjjjjjssjsjsjsjjjjssssjsjsjjjjjjjjsjsssjjjjjjssjjjjjjsjsssjjjjjjjjjsjssssjjsjjsjsjjjjssjsjsjsjsjsssjjjjjssjjjjjjjjjjjjjj ccececececeeeeeceececeececcecececeeecccecececeeececccececeececcceeceeeeccceceeeecececcecececceeeeececececceeececeeeceecceceeececccecccececeeeeeeeceeeeeeeeeeeecceee

1 9

ale nie pytajcie jaki to gatunek, nie mam czasu sprawdzić. Gdyby ktoś chciał wie-dzieć, to zapraszamy. Latem roznosi się zapach dojrzałych i słodkich poziomek. Najwięcej ich rośnie w miejscu, gdzie ro-bimy urodzinki , tak aby sobie dzieci mo-gły z krzaczka zjeść poziomeczkę. Dorośli zachwyceni są z kolei naszymi grzybami. Maślaki, koźlaki, prawdziwki i opieńki, rosną stadami Zwłaszcza maślaki, Trzy-dzieści sześć w jednym miejscu znalazłam. Rosły przy dróżce do miejsca ogniskowe-go. Często zostawiamy je, uroczo wyglą-dają na trawce, taka naturalna dekoracja. Cudne, wspaniałe miejsce w tak bliskim otoczeniu Olsztyna, można dojechać auto-busem aby na chwilę odpocząć od gonią-cego świata. W przyszłym roku planujemy śniadania na trawce, letnie kino i... a któż to wie, co nam przyjdzie do głowy ;)

Mamy dużo dobrej energii i to widać, wystarczy do nas zajechać, przekonajcie się sami, zapraszamy :)

Tekst i zdjęcia: Alicja Tomaszewska

DĄG JESIEŃ

RZEKAW PRZESTRZENI

SYMBOLICZNEJCZĘŚĆ 1.

Rzekka w prrzestrzzeni symmbolicznnej

2 4

WadągJesień

Woda jest jednym z czterech głównych żywiołów naszego świata.

Już jońscy fi lozofowie przyrody, stawiając hipotezy dotyczące

podstawowej zasady rzeczywistości, powoływali się na różne

żywioły, wodę (Tales), powietrze (Anaksymenes), ogień (Heraklit).

Ciekawe, że najstarszy z nich Tales z Miletu, uważany za pierwszego

fi lozofa w historii ludzkości,właśnie w wodzie dopatrywał się

początku i źródła życia.

2 5

WadągJesieńRzeka w prrzestrzenni symbollicznej

Z ałożenie, że woda jest praprzyczyną (arché) natury wynikało z obserwacji przyrody i roli jaką odgrywała woda

w powstawaniu i podtrzymywaniu życia. Jest kwestią mało istotną, na ile jest to oryginalna idea. Starożytni Grecy wywodzili się z ple-mion, które przywędrowały z głębi lądu, toteż jest wysoce prawdopodobne, że pogląd ten był rozwinięciem wcześniejszych wierzeń i mitów, głównie babilońskich, w których łączyły się różne wizje wody, chaosu, potopu.

Przekonanie o znaczeniu i symboliczne zna-czenie wody wywodzi się z obserwacji przed-historycznych, które wiązały wodę z życiem. Woda nie tylko była warunkiem przetrwania wszelkich organizmów żywych, mogła nieść śmierć i zniszczenie, z wody wyłonił się świat i w wodzie miał się w końcu pogrążyć. Takim końcem a zarazem początkiem świata był biblijny potop. Miała wreszcie woda także znaczenie lecznicze, oczyszczała fi zycznie i duchowo, zwłaszcza gdy była to woda pły-nąca, źródlana. Religijne nakazy rytualnej kąpieli oraz oczyszczających ablucji miały charakter praktyczny i symboliczny. Przedłu-żeniem tych reguł jest chrzest, który również jest symbolicznym oczyszczeniem. W tym kontekście pojawia się woda oczyszczająca, służąca zdrowiu i zawsze jest to woda bieżą-ca, przepływająca lub morska.

Wokół akwenów, biegów rzek i ich dopływów budowano całe systemy cywilizacyjne. Wy-starczy przypomnieć jaką rolę pełniła w pol-skiej kulturze królowa polskich rzek Wisła, jak Rosjanie traktują Wołgę a Niemcy Ren. Są też sytuacje, kiedy tę miłość należy odwró-cić. W kraju wygnania rzeki nie mają imion, są obce. W jednym z najsłynniejszych psal-mów (nr 136) niewola babilońska i tęsknota do utraconej ojczyzny nakładają się na obraz narodu, który nad rzekami Babilonu nie chce

i nie umie śpiewać. Tęsknota do Syjonu i Jero-zolimy jest silniejsza niż zdolność zaakcepto-wania wygnania i poszukiwania ewentualnych korzyści na obczyźnie.

Kultura nowożytna rozwinęła się w nowych realiach technologicznych i komunikacyjnych. Już wyprawa Krzysztofa Kolumba miała być odkryciem krótszej drogi do Indii. Rozwój że-glugi doprowadził do sytuacji, w której handel z odległymi krajami pełnił rolę strategiczną. Ważnym a często nawet dominującym obsza-rem tematycznym kulturowych narracji stało się morze, zajmujące w literaturze barokowej, oświeceniowej a zwłaszcza w XIX stuleciu co-raz wyższą pozycję.

Długo też można byłoby wymieniać znako-mite dzieła, które w całości poświęcone zostały morzu.

Tymczasem topos rzeki, historycznie starszy, najczęściej pojawia się jako element symboliki. Znacznie mniej jest dzieł próbujących naturę rzeki ogarnąć i naszą wiedzę o niej uporząd-kować. Chociaż i tu wiele jest znakomitych wyjątków. Weźmy choćby całą literaturę i ki-nematografi ę podróży po Wołdze albo zmi-tologizowaną przestrzeń Renu. Fenomenalne fi lmy Herzoga Aguirre, gniew boży i Fitzcar-raldo to znakomite przykłady prowadzenia współczesnego dyskursu w przestrzeni rzeki, gdzie pierwszy, poświęcony konkwiście uka-zuje rzekę jako labirynt bez wyjścia. Drugi jest historią buntu przeciwko naturze w imię kultury, przeciągnięcie statku przez górę aby sfi nansować operę w dżungli jest pomysłem karkołomnym a zarazem obnażającym sła-bość ludzkiego porządku świata.

Symboliczna dwoistość rzeki, ambiwalen-cja samego pojęcia rzeki, pozwala lepiej zro-zumieć mechanizmy tworzenia się wiedzy

Rzeka w przestrzeni symbolicznej

2 6

WadągJesień

przednaukowej i myślenia symbolicznego. Z jednej strony rzeka w Europie do póź-nego średniowiecza, a na innych konty-nentach nawet do wieku XX to naturalna granica, często ze względu na nieuregu-lowane koryto, brak mostów i brodów, trudna do sforsowania. Z drugiej nato-miast strony ta sama rzeka służąca jako szlak handlowy, pozwalała ekonomicznie transportować ogromne masy produktów. Spławiano z biegiem rzeki produkty i płody rolne, surowce i przedmioty luksusowe.

W górę rzeki kosztowało to nieco więcej wysiłku, jednak również funkcjonowało równie dobrze.

Rzeka odgrywała zatem dwie podsta-wowe i w jakimś stopniu wykluczające się role, po pierwsze jako droga, płynąc, przenosząc nas w dół, w mniej lub bar-dziej nieznaną przyszłość. Tę funkcję łatwo powiązać z czasem który rzeka również często symbolizuje. Z drugiej strony roz-dziela dwa brzegi, a dzieląc łączy, tak jak

WadągJesieńRzeka w przestrzeni symbolicznej

2 7

zwierciadło łączy przedmiot i odzwier-ciedlenie. Nawet rzeki graniczne prędzej lub później prowadzą do zgody, taka jest bowiem natura symbolizowanego przez rzekę czasu, że różnice się zacierają. W tym miejscu należy przypomnieć jakie zna-czenie w kulturze mają mosty. Budowane ponad rzeką są tryumfem kultury, wiążą brzegi, łączą to, co naturalnie rozdzielone. Nie przypadkiem epickie dzieło Ivo An-drica nosi tytuł Most na Drinie. Znając dalsze losy społeczności przedstawionej

w dziele Andrica, trudno być optymistą. Tym bardziej jednak świadomie należy podchodzić do kwestii sąsiedztwa, przemi-jania, kultury i natury oraz ewentualnych konsekwencji naszych przedsięwzięć.

Krzysztof D. Szatrawski

WierszeWadągJesień

2 8

Krzysztof D. Szatrawski

Wiersze WadągJesień

2 9


3 0

3 1


Postmoderniścigrzejemy się w słońcu odbitymod murów starego światakopuły orientu i miękkie falowanie oceanufasady wspaniałych budowli zachoduplony minionych upraw, wszystkoistnieje w naszym imieniu, nieistnienie wszystkiego nie przeczyistnieniu każdego z nas, to przecież myprzeczymy swemu istnieniu i wszystkienasze pokolenia schodzą coraz szybciej, takpotykając się, zatrzymując nagle i znówruszając jak lawina, zbiegamy cienistą alejąa w dole bije źródło prawdyi nie jest to prawda jakaś tamani nie jest to prawda obiektywna, nie

nie jest to osobista prawda każdego z nasani nie osobliwa prawda przywódcówale właśnie jej pragniemy i spragnienischodzimy i jesteśmy coraz bliżejczując ciężar spiętrzonych ponad czasem historiimoc grawitacji napędzającej nasze krokisłodkie brzemię miłości własnejmiłości tak wielkiej, że poza niąnie ma już nic, miłości do wszystkiegobez względu na to, jak bardzo niedojrzałejak romantyczne jest to uczuciea później siedzimy wokół ogniajest noc błyszcząca wszystkimi światłaminasze ciepło wabi owady, nasze słońcaodbijają się w oczach ćmyrozkładającej bezradnie skrzydła


3 2

Sprzedawca imionzapisuję imiona na pisakuporuszam się krokiem ślepcaale widzę jasno i dalekorynek wydaje się płonąć w słońcumury miasta wznoszą dumny kordoni niech tak będzie już zawszeniechaj w obłędzie kwitną parkizaludniają się ulice, a błękitne tramwajeniech toczą się dumne cienistą alejąi niech wszystkie imiona staną się jasneniech imiona będą prawdziwe i stanowczeprzecież sprzedaję je bez zyskumoże znajdzie tu własne imiętamta dziewczyna o smutnych oczachprzechodząca po drugiej stronieniechże odczyta swe imię chłopiecspoglądający na przepływającą wodęmam imiona z gwarancją na całe życie

mam tanie imiona na jedną noc i chybazapisałem już wszystkie choć tak wielepozostało w niepamięciże nie potrafi ę ich nawet wymówićniebo jest czyste jak spojrzenie aniołówzieleń porusza się jak raniony smok a mojamłodość jeszcze próbuje się mierzyćz ostatnimi prześladowcami ale niedługoniedługo również ich zabrakniejuż terazmoje oczy zamykają się cicho jak furta kuta z mistrzostwem w szlachetnej stalijak drzewa pochylające się w skupieniunad okaleczonym kamieniemmoja bezzębna starość odnajduje spokójpowtarza dokończenie wszystkich litaniii wciąż ten sam głos, te same słowaprzesypuje wiatr, zaciera krok pośpiesznyjak długo jeszcze


3 3

Z Lotu

Z lotu ptakaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWWWWWWaWaWWaWaWaaaWaWaWaWaWaWWWWaWWWWaWaWaWWWWWWWWaWWaaaWWWWWWWWaWaaWWWWWaWaWWWWWWWWaWWWWaWWWWaWWWaWWaaaWaaaaWWaaaaaaaWWWaaaaaWWWaaaaaaWWWaaaaaWWWWaaddddądąddddądąddądądądąądądądądądddąddddądądądądąąądądddddąddddądądądąddddddddąddddąddądddądądddddądddądddddąddądddddddddddddddądąddddąądądądąąąądąddddddąąąądąądądąddddddddddąąąąąądąddddąąądddąddddąąądąąąąądąddąąąąddąąąądddddddąąąąąąąągggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJeJeJeJeJeJeeJeJeJeJeJJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeeeJeJeeJeJeJeJeJJeeJeJJJJJeJeJeJeJeJJJJJJJJJ ssisisssiiisisisisisisisisisiisisisisisiisiisiiisssssssisisssssssissssssssiiss eńeńeńeńeńeńeńeńeńeńeńeńeńńeńńńeńeńeńńńńńńńeńeńńeńeńńeńeńńńńńeńeeńeńńeńeńńńńeńeńeńeńeńeńeńń

Ptaka

Z lotu ptaka WWaWaWWWWWWWWWWWWWWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWWaWaWaWaWaWaWWWWaWWWWWWWWWWWWWWaWaWWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWWaWaWaWaWWWWaWWaWWWaWWWaWaWaWaWaWWaWWWWaWaWWaWaWaaaWaWaWWWWaWaWaWaWaWaWaWWaWaWWWWaWaWaaWWWWaWWWaWWaWaaWWWaWWaWaWaWWWWWWaWaWWWWaWaWWWWWWWaadąddddądądądądddddądądądądądądddądddądądąądądądąddądądąddądąądądądądądądądądądąądądądądądądąddąddąddądddąądąąądądddądądddądądądąddąddądądądądądądąąddddądąąąągggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJeJJJeJeJJeJeJeJeJeeJeJeJeJeeeJeJeJeeeJeJeJJJJeJeJeeJeJeJJJJeeeJeJeJeJeJJJeeJeeJeJJJeJJeeJeeeeeJJJeeeeeeJeJeJeJeeeJJeeJeeeeJeeeJJeeJeeeJJeeJJeJJeJeJJJJJJJJ sisisisisisiisisssiiisisisisisisiiiiisisisiiiiissisisssissssisississsiisssissssiiisissiiisissssiiiissisissiiiiiiisssssiiiiisssssiiiiisssissiiiiiisssssiiiiieńeńńńńńńńńńńńńńeńńeńeńeńńńńeńńńeńeńńńńeńeńeńeńńńńńeńeńeńeńeńeńeńeeńeńeńeńeńńńńńeńeńeńeńeńeńeeeńeeńńńńńeeńńńńeńeńeńeńeńeeńeeńeeeeńeńńeńeeńeeńeńeeńeńeeeńeeeńeeńeeeeńeńńeńeeeeeńeeeeeeeńńń

Foto: Zbigniew Bosek

Z lotu ptakaWWWWWWWWWWWWWWWWWWaWWWWWWWWWWWWWaWWaWaWaaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaWWWWWWWWWWWaWaWaWaWaWaWaaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaWWaWaWaWaWaWaWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaWaWWWWaWWWWaWaWaWaWaWaWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWaWaWaWaWaWWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaWaWaWaWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaWWWWWWWWaaWaaaaWaWaaWWWWWWWWaWWWWWWWWaWWaWWWaaaWaWaaWaWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWaWWWaWWWaaaaWaWaaWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWaWaWWWaWaaWaWaWaaWaWWWWWWWWWWWWaaaaWaWaaaWaWWWWWWWWWWWWWWaWWWWWaaWaWaaaWaaWaWWWWWWWWWWaWWaWWWaaWaaaaaWWWWWWWWWWaWWaWaaaaWWWWWWWWWWWWaaWaaaaaWWWWWWWWaWWWWWaWaaaWWWWWWWWWWaWWWWaaWaWaaWaaWaaaaaWWWWWaWWWaWWWWWWWaaWaaaaaaaWWWWWWWWWaWaWWWWWWWaWWaaaaaaaaaaaWWWWWWWaWaWWWWaWWWWaaaaaaaWWWWWaWWWWWWaWaWaaaaaWWWWWWWWWaWWWWWWWWWWWaWWaaaaddąddddądądądąddddądddddądąądądądądąddddddądądddąddddądądądądąądądddddąddąddąddąddddądądądądddddddądddąddądądądądąądddddddddddąddddąądddąddddąddddądąądąddddddddądądddddąądddddddddąądddddąddddądddddddąądąąądądąądądąddddddąąąądąąąddddądąddądądddddąądądądądąddddddądąddddądądądądądddddddądddądddądądąąddddddddddddąąąąddddddddądddądąąądąąąąddddddddądąąąąąąądddddddddąąąąąąądddądddddddądąąąąąąąąąąddddddddddąąąąąąąąąąddddddąąąąąąąąąąąąąddddddąąąąąąąąąąąąddddddddddąąąąąąąąąądddddąąąąąąąąąąąąddddddąąąąąąąąąądddądddąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJeJeJJJJeJeJeJeJeJJeJeJJJJJJeJJeJeJeeJeJeJeJeJJJJeJJJeJJJJJeJeJeJeJeJeJeJeJJeJJJJJJJJJeJeeeJJJeJJJJJJJJeJJJJJJJJJJJeJeJJJJJJJeJeJJeJeeJJeJJJJJJJeJJeJeeeeeeeeeeeJeJJJJJJJJJeeeeeeeeeeeeJJJJJJeeeeeeeeeeJJJJJJJeeeeeeeeeeeeeJJJJJJJJeeeeeJeeeeeeJeJJJJJJeeeeeeeeeeeeJJJJJJJeeeeeeeeeeJeJJJJJJJJeeeeeJeeeeeJeJJJJJJJJeeeeeeeeeeeeJJJeJeJJJJJJJeeeeeeJJJJJJJJeJeeeeeeeeeJJeJeJJJJJJeeeeeeeeeeeJJeJJJJJJeeeeeeeeeeeJJJJJeeeeeJeJeJJJJJJeeeeeeeeJJJJeJeeeeJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ iiiiiiiiisiiiiiiisisiiisisssiisiiiiiiiiiiiiiiiiiisiiiiiiiiiiiiiissiiiiiiiisisssssssississsiiiiiiiiiisisssssiiiiiisiisisssisssiiiiiiiiissssssssisisiiissssssssiiiiiiissssssssisiiiiiiisisssssissiiiiiiiiisissisissssisisiiiiiiisssssssssiiiiiiiiisssisisssissiiiiiiissssssssiiiiiiissssssssssiiiiisiiisssssssiiiiiiiisssssssssiiiiiisssssssssiiiiiisssssssssssiiiiiieńńńńńńńeńeńńńeńńńńeńńńńńńeńńńńńńńńeńńńńńńeńńńńńńeńeńeńeńeńńńeńeńeńńńńńeńńeńńńńńeńeeńńńńeńńńńńńeńńeńeńeeńńeńeńńńńńńńńńeńeńeńeńńńeńńeńńńńńńeńńńńńeńńeeńeeeeeńeeeeeeeńeńńńńńńńńńńeńeńeńeńeńeeeńeeńńeńeńńńńńńńńeńeńeńeeeeeeeeeńeeńńńńńńńńńńńńeńeńeeńeńńńńńeńńńńeeeeńeńńńńńńeńńńeńeeeeeeeńńńńńńńeeeńńńeńńńńńńeeńńńńńńńeeeeńńńńńńeeeeńńńńeńńńńeńńńńńńńńńńeńńńńeeeeeńeńńńńńńńńeeńeńeńeńńńńńńńńńńńńeeeeńńńńńńńńńńńńńńńeeeeńńńńńńńńńńńńńńńeeeeńńńńńńńńńńńńńńń

33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333 666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666

WaWaWWWWWaWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWWaWaWaWWWWaWWWWWaWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWWWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWaWWWWaWaWWWWWaWWaaaWaWaWWWWWaaaaaaaaaaaaWaaWWWWWWWWaaaaaaaaWaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaaaaaaWaaWWWWWWWWWWWWWWWWWWaWaWWWWWWWWWWaWaWaWaWWaWaWaWWaWWaWWaWaWaWaWaWaWaWWWWWWaWaaaWWWWaWaaaWaddddddddddddddddddąąądddddddddddddddddąądąddddddddddddddddddddddddddądddddddddddddddddądądddddddddddądądądądądądddddddddddądądądąądądądądądąąądddddąddddądądądądąądąądąąddddąddądąąądądądądąąądąąddądąądąąądąąąądddąąądąddądddąądądąądądądąąąąąąąąąąąggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJeJJeJJeJeJeJJeJeJJeJeJeJeeJeJJeeJeJeJJJJeJJJJeJJJJeJeJeeeJeJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ sisisisisisisisisisisisisisissisissississisisiisissisiiiisissssissisisissiiiissisisissisississsisiisssiisississsieńeńeńeńeńeńeńńńńeńńńńeńeńeńeńeńeńeńeńeńeńńńńeńeńeńńeńeńeńńeńńńńeńeńeńeeńńeeńńeńeńeńeńeńeeńeńeeeeeeeeńńeeńeeeeńeeeeeeeeeeee

3333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333 7777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777777

Z lotu ptaka


Z lotu ptakaWaWWWWWaWaWaWWaWWWWWWWWaWaWaWWaWaWWaaWaaWaaWaWWWWWWaWaWWWWWWWWaWWWWaWaWaWaWWaWaWaWaWaWaWaWaWWWWaWaWWWWWWWWWWWWaWaWWWaWaaaWaWaWaWaWWWWWWWWWWaWWWWaWaWaWaWaWaaWaaWaWaWWaWWWWaWWaWWWaWaWWWWWWWaaWaWWaWWaWWaWaWWaWWaWaWWaWWWWaaWaWaWaWWaWWWWaWWWWaWaWWaWaWaWaWaaaaaaaWaWWaWaWWWWWWWWaWaWaaaWaaaaaWaWaWWaWaWaaaaaaWaWWWWWWWWaWaaaaWaaaaWWWWWWWWWaaaWaWWWWWWWWWWWaaaaaaaaWaWWWaaaaaWaaWaWWWaaaaWaaWaWWWWaaaaaWaWWWaaaWaWaaWaWWaaaWaaaaaaaaWaaaWWWWaaaaWaWWWWWWaaaaaaaWWWWaaaaaaaaWaaaaWaWaWWWWWaaaaaaaaaWWWWWWWaaaaaWaaaddądądądądądąddddddddądddądądądądąądądądąddddądddąddądąddddddądądąąądądądąddddddądądądąddądądądądądądądąddądądddądąddądądądądądądądąddądąddądąądąądądądąddądądądądądądąddądąddądądąądąddddąddąddądądąddądddddądądądddądąąąąąądąąąądądądąądąąądądądąąddddddąąąąądąąąąddddąąądąąądddddąąądąddądąddąąąąąąąąąąąąądddąddąąąąąąąąąąąddądąąądąąąądąądąddąddddąąąąądąąąąądądądądąddddąąąąddddddąąąąddddąąąddąąąądądądąąąądddddąddąądąąąąąąąąąąąąąąąąggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJeJeJJeJJJJeJJeJeJeJeJeeJeJeJeJJJJJJeJeJJeJeJeeJeJeJeJJJJJeJJJJeJeJeJeJeJeJeJeJeJJJeJeJeJeeJeJJJeJeeJeJeJeJJeJeJJeJeJeJeeJeJeeJeJeJeJeJJJeJeJeeJJeJJJeJJeeeeeeeJeJJJJJJeeeeeJJJJJJJJJJJeeeeeJJJJJJJeeeeJeJeJeJeJeJJJeeeeJeeeeeJJJJeeJeJeJJeeeJeeeeeeeeeJeJJeeeeeJeJJJJJJJJJJJJJJJJJJ sisisisisisisisisisisisisisisiisisisisisiiisisisisissiiissisissisisiiiisisisiiiisisisisiisisissisiiiiisiiiisiiisssisiiiisisiiiiisiiiisiiiiiissssiisieńeńeńeńeńeńeńeńeńeńeńńeńeńńeńeńeńńńeńeńeńeńeńńeńeńeńeńeeńńńńńeńeńeńeńńńeńeńeńeńeńeńeńńńeńeńńńńeńeńeńeńeeeńeńńńńeńńeńeńńeńeńeńeńńńńńńeńeeńeńeńńńńeńńeńńńńńńeeeńeeeeeeeńńeeeńeeńeńeńeeeeńeńńeńeńeeńńńeeeeeeeńńeeeeeńńńńeńeeeeeńeńńńńeńeeńńńńńńńńńńeeńńeńńńńńeeeeeeeńeeeńeeeeeeeee

33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333 8888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888

Z lotu ptaka WaWWWWWWWaWWWWaWaWWWWWWWWWWWWWWWaWWaWWWWaWWWaWaWWaWWaWWWaWWWWWWWaWWWWWWWaaWaWaWWaWaWaWaWWaWaWWWWWaWWWWaWWWWaWWWWWWaaWaWaaWWWWWWWWaWWaWWWWaWWaWaWWaWaWWaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaWWaWaWWWWWWWWWWWWWaWWWaWWWWWWWWaWWWWWWWWWWWWWWWWaWWWWWWWaWaaaaaaWWWWWWWWaWWWWWWaWWWWaaaaaaaaWWWWWWWWWWWWWWaWaaaaaaaaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaaaaaaaaaaaaWWaWWWWWWWWWWWWaWWWWWWWWWaaaaaaaaaaaaaaaWWWaWWWWWWWWWWWWWWWWWWaaaaaaaWaaWWaWaWWWWWWWWWWaWWWWWWWWWWWWaaaaaaaaaaaaaaaWWWaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaaaaaaaaaaaaaWWWWWWaWaWWWWWWWWWaWWWWWWWWaWaaaaaaaWWWWWWWWaWaWWWWWWWWWWWWWWWWaaaaaWaaaWWWWWWWaWaWWWWaWWWWWWWaaaaaaaaWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWaaaaaaaaaaaaaWWWWWWWWWWWWWWWWaWaWaWWWWWaaaaaWWWWWWWWWWWWWWWWaWWWWWaaaaaWWWWWWWWWWWWWWaaaaaaaaWWWWWWWaWWWWWWWWaaaaaaaaaaWWWWaWWaaaaaaaaaaWaddddddddddddddddddądąddądądądądądądądądddddądąddądąddąddddddddąddddddądąddddddddąąąddddddddddąddądddddądądądądąddddddddądddddądądądądddddddddądddąddądądąddddddąddąąądądądddddddąddddądddądądąądąddddddddddddddądąądąąąąąąąądąąądądddddddądąąąąądąąąąąądąddddddąddądądąddądąddąąąąąąąąddądąddądądądąąąąąądddddddąddądądąąąąąąąąąąąądądddddddddddąąąąąąąąąąądddddddądądąąąądąąąąąąąddddddddąąąąąąąąądddddąddddąąądąąąąddddddąąąąąądądąąądddddddddąąąąąąądąąąddądddddddąąąąąąąąąąddddddddąddąddddąąąądddddddddddddddddąąąąąąąddddddądąddddddddąąąąąądddddddddddddddąąąąąądddddddddddddddąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąągggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJeJJeJJJJJeeeJeJJJJJJeJJJJJeJJJJJJJJJJJJJeJJJJJJJJJJJJJJJJeeJJeJJJJJJJeJeJeJeJeJJJJJJJeeeJeJeeeeeJeJJeJJJJJeeeeeeeeeeeeJeJeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeJeeeeeeeeeeJeJJJJJeeeJJJJJJJJJeJJJJJJJJJJeJJJeJJJJJJJJeeJJJJJJJJJeeeeeeeJJJJJJJJJJeeeeeeeeeeeJJJJJJJJeeeeeeeeeeeJJJJJJeeeeeeeeeeeJJJJJJJJeeeeeeeeeeeeeJJJJJJeeeeeeeeJJJJJeeeeeeeeeJJJJJJJJJJJJJJJ sisisisisisisiissisiiiiiiiiiisisisisiisiiiiiiiiisisiisiisiiiiisisiiiiiiiiiisssssssissssisssssssiiiiisssssssssssiisisssisssssiiiiisiissssssissiiiiiiissssssssssssiiiiiiiiisssssssssssiiiiiiiisssssssiiiiiiiissssiiiiiiiiissssssssssiiiiiiiiisisssssssssiiiiisiiississsisssssiiiiiiiisssssssiiiisssssssssssiiiiiiiissssssssssiiiiiiissssssssssssiiiiieńńńńńńńńńńńńńńńńńńńńńńeńńńńńńńńńńńeńńńńńńńńńńńńńńńńńeńeeńeńńńńńńńńńńńeeńńńńńńńńńeńeńeńńńńńńńńńńńeeńeeńńńeńńńńńńeńeeeeńeńeeeeeńeeńeńńeńńńńeeeńeńeńeeeńeńeńńńńńńńeeeeńeńeńeńeeeńńeńńeeńeńeeeeeeeeńeńńeńńńńńńeeeeńeeeeńeeeńeńeńeńńńńńńeeeńeeeńńńńńńńńńeeeeeeeeńńńńńńńńeeeeeńeeńńńńńńńńeeeeńeeńńńńńńeeeeeńeńńńńńńńeeeńeńeńeńeńeeńńńńńńńeeeeeeeeeńńńńńńńńńńńńńeeeeeeeeeeńeńńńńńńńńńńeeeeeeńeńńńńńńńńńńńeeeeeńńńńńńńńńńńeeeeńńńńńńńńńń

3333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333 999999999999999999999999999999999999999999999999999999999


Z lotu ptakaWWWaWWWWWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWWWaWaWWWWWWWWWaWaWaWaWWWWWWWWaWWWWWWaWWWWWWWWaWWWWaaWaWaWWWaWaWaWaaWWWWWWaWaaWWaWWWWWWaWaWaWWWWWWWWWWWWWaWWWaWWaWaWaWaWaWWWWWWWWaaaWWWWWWWaWaWaaaaWWWWaaWWWWWWaaWWWWWWaaWWWWWW ddąddądądądądąddąddądądądądądądądądąądądądądąąąądądądądądąądądąddąąądądądąddądądąąąądądądądądąąądądądddddądąąąądądąąądąddddąddąddąddądądąddddąądądąąądąddąąądąddąąądąąąąąąądąąąąąggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJeJeJeJeJeJeJeJJeJeJeJeJeJeJJeJeJJeJeJeJeJJeJeJeJeJeJeJJJeJeJeeJJeJeJeJeeeeeJJeJeJeJJeeJeeJeJeJJJeeJJJeeJeJJeeJeeeJJeeeJJJJJJJJJJJJJJ sisisisisisisiisiisisisisiiiiiiiiiiiiiiiisiiiiiiissiiiiiiiiiisissssisissisisiissisisisiiiiiiiiiiiiiiieńeńeńeńeńeńeńeńeńeńeńeńeńńńeńeńńeńeńeńeńńńńńeńńńeńeńńńeńeńeeńeńeńńńeee

4444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444 0000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000

Z lotu ptaka WaWaWaWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWaWWWaWaWWWWaWaWaWWWWWWWWWWWWWWWaWaWaWaWWWWWWWWWWWWWaWWWaWWWWWWWWWWWWWaWaWWaWaWWWWWWWaWWWWWWWWWWaWWaWaWaWWWWaWaWWWWWWWaWaWaWWaWaWaWWWWWWWaaWaaWWWWWaWWWWWaWaWaWaWWWWWaaWWWWWaWaWaWWWWWaaaaWaWaWWWWWWaWWWWWWWWWaWWWWWWWWWWaaWWWWWWaWWWWaWWWWWWaWWWWWWaWWWWWWWWWWWW dąddądądądąddddąddddądądądądądądądądądądądądddądądądądądądądądądąddddddądądądądądądądądądądądądddądądądddądądąddddądąądąddąddąddądądąddądądądądądddąądądddddddądąddddąddąddddądąąąąddądddąddądądąąąąąąąąąddddądąąąąądddąąądądąądąddąddddąąąąądąądddąąąąąąąądąąąąąądddąąąąąąąąądądddąądąąąddąąąąąąąąąąąąąąąągggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJeJJeJeJeJJeJeJeJeJeJeJeJeeJeJeJeJeJJeJeJeJeJeJeJeJJeJJeeJeJJJJeJeJeeeJeJeJeJeJeJeJeeJeeJeeeJeeeJJeJeJeJeJJJeeeeJJJJ sisisisisississisisisissisiisiisisissiisisisisiisiisiisiissssissiiiissiisiiissiiiisiiiiiisisiiiiiiiiiiiiiiiiiiieńeńeńeńeńeńeńeńeńeńeńńeńńńńńeńeńeńeńeńeńńńeńeńeńeńńeńeńeńeńńeńeńeńeńńeńeńńńńńńeńńeńeńńeńńńńńńńńńńńńeńńńńńeń

4444444444444444444 1111111111111111111111111


Z lotu ptakaWaWWaWWWWaWaWaWaWWWWWWWWaWWWWWWWWaaaWaWaWWWaWWWaWWaWWaWWWWWWaWWWWWaWaWaWaWWaWaWaWWWWWWaWaWWWaaWWWWaWWaWaWWWWWWaWaWWWWWWWWWaWWWaWWWWaaWWWWWWWWWWWWWWaWaWWWWaWaWWaWWWWWWWWWWWWaaaWaWWWWWWWWWaaaaaaaaWaWWWWaWaaaWWaaaaaWaaaaaaWaaaaaWaWaWaWWWWaaaaaaaWWaWWWWWaaaWaaaaWWWWWWWWWWaaaaWaaaaaWaWWaWWWWaWaWaWaWaWaaaaaaWaWWWWWaaWaaWaaaaaaaWWWWWWWWWWaaaaaaaWaaaaWaWWWWWWWWWWaaaaaaaaaaaWaWWWWWWWWWWWWWWWaaaaWaaaaWWWaWWWWWWWWWWWaaaadddddddddądądądąddddddddddddądddądąddddddddddddddddądądądąddddddddddddddądądąądąddddddddddddddądądąąąąddddddddddądddddądądąąąąąddddddddddddddąąąąddddddddddddddddąąąąąądądddddddddddddąądąddddddddddddądąąądąddddddddddąddddąądądddądddddądąddddddąąąąąąądądddddddądądddddąąądąddądddąddądąąąddddddądddddddądddddddddddddąąąądddddądddddddąąądądddddądddddddąąąąąądddddddądddddddądądąąądddddddddądąąądddddądąddddąąądąddąddąąąądądąddddddąąąądądddddąąądądddddąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJJJJeJJJJJJeJeJJeJJJJJeJeJeJeJJJJJJJJJJJeeeeJJeeeeJJJJJeJeJJJJeJeJJJeJeeJJeJJeJeJJeeeeeeJJJJJJJJJeeeeeJJJJJJJJJJJeeJJJJJJJJJJJeeeeeeJJJJJeJJJJJeeeeJJJJJeJJJJJeeeeeeeeeJJJJeJeJJeeeeeeeeeeJeeeJJJJJJJJeJeeeeeeeeeeeeJJJJJJeJeJeeeeeeeeeeeJJJeJeJeJJJJJeeeeeeJeeeeeeJJJeJJJeeeeeeeeeeJJJJeeeeeJeeJeJJJeJJJJJeeeeeeeJJJJJJJJeJeeeeeeeeeeeeJJJJJJJJJeeeeeeeeeeeeJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ ssisiiiiiiisiiiiiiiisiiiiisiisiiiisisissiiiisisisiiiiiiiissiiiiiissssssiiiiiiiiisssssssssisiiiiiiiississsssssssiiiiiiiiisssssisssiiiiiisisssssssssssiiisisisisiisssssssiiiisisisissssssssiiiisisisisissssssssssiiiiiissssssssssiiisssssssssisiisssssssiiisssssssiiiiiisssssiiiiissiiisssssiiiiieńeńeńeńńeńeńńńeńeńeńeeńeńńńńńńńńńńeńeńeńeeńeńńeńńeńeńńńńńeńeeńńńeńńeńńńeńeńeńńńńeńeńńńńńńeeńeńńńeeeeeeeeńeńeńńńeńńńńńńńeńeńeńńeeeeeeeeńeeńńńńńńńńńńńńńeeeeeńńńńńńńńńńeeeeeńńńńńńńńńńńeeeeńńńńńńńńńńńńńeeeeeeńńńńńńńńńńńeńeńeńńeeńńńńeńńeńńńńńńeńńńńeńeeńńńńeńńńńńńńńńń

4444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444 22222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222

Z lotu ptaka WWWWWWaWWWaWaWWWWWWWaWWWWWaWaWaWaaWWaWaWWWaWWaWaWWaWaWaWWWWWaWWWWWaWaWaWaWaWaWaaWWWWaWWWWWWWWWWWWWWaWaWaWaWWWWWaWWWWWaWWaWaaaaWWWaWWWWaWaaaaWaaWWaWaWaWWWWWaWaWaWaWWWaWaWaWWaWaaaWaWaWWWWWaaWWWaWaWWWaWWWaWaaaWWWaWWWWaaWaWWWWWWaaaWaaWWWWWaaaaaaWWaWaaaaaWaWaaaaaWaWaWWWWWaWaaWaWaWWWWWWWWWaaaWaWWaWWWWaaWaWaWWWWaaaaaaWWWWWWWWWWWWaaaaaaWaWWWWWWWWaWWWWWWWaaaaaaaddąddądddąddądądddądądądądądądądąądądądądąddądądądddądądądądądądądądądądddądądądądąddądddądądądąddąądądądądąddąddddddądddądądąddddąddddądądądddąddądądądąądądddddddddądddądąądądądądąąąądddddądądądąddąddądąąddddddddądąądddddądddądądądąddddądądddądąąąąąddąddddddąąądąąąąąąąddddddddddddąąąąąąąąąddądddddąddąąąądąąądądądddddddddąąąąąąądddądddąąąąąądąddddddąąąądąddąddądąąąąąąądąddądddąąąąądądddddądddddddddądąąąądddddddddddddąądąddddddddąąąądąąąddddddddddddąąąąąąąąąądddddddddddddąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąągggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJeJJeJeJeJeeeeJJeJJJeJJJJJeeJeJeJeJeeJeJJJJJeJeJJJeJJJJJJeJeeJJJJJJeJJJJJJeeJeJJJJJJJJJeJJJJJJJeeeeeeJJeJJJJJeeeeJeeeeJJJJJeeeeJeJeJJJJJJJeeeeeeJeJeJeJeJJJJeeeeeeJeJJJJJJJeeeeeJJeJJJeeeeeeJJJJJJeeeeJJeJJJeeeeeeeJJeeeeJeeeJeJJJJJeeJJJJJJeeeeeJJJJJJeeJJeeJeeeeJJJJJJJJJJJJJJJJJ sisisisisissiiiiiiiiiisisssiiiiiiiiiissssiiiiiissssisiiisiiisisissssiiisisiiisssisisiiiiisisisisssiiiisisssiiisiissssiiiisissisiiiissiiisssiissiisississsiiissssiiisissssssiiiisisssiissssiiisssssiissssiiiiiissssiissssieńńeńeńńńńńńeńńńńńńńńńńńńńńeńeńńńńńńńńńńńńńńńńńńńńeńeńeńeńeńńńńńńńńńńńńeeńeńńńńńńńeeńńńńńńńńeńeńeeńńńńńeńeńńeeeńeńeńeńńeńńńeeeeeeeeńeńeńeńeńeńeńńńńńeńeńeeńeńeeńeńeńeńńńńńńńńńeńeeeeeeeńeeeńńńńńńńńńńeeeeeńńńńńńńńńeeeńńńńńńńńńńeeeńńńńńńńńńńeńńńńńńńńńeńńńńńńńńńńńeńńńńńńńńńeńeńńńńńńńńńńeńńńńńńńńńńeeńńńńńńńńńńńeeeńńńńńńńńńńńńeńńńńńńńńńńńń

4444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444 333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333


Z lotu ptakaWaWaWaWWaWWWWaWaWaWWaWWaWaWaWWWaWaWaWaWaaaaWaWaWaWaWWaWaWaWaWWWaWaWaaaWaWaWaWaWaWaWWaWWWaWaWWWaWaWaWaWWaWWWWaWaaWaWaWaWWaaWaWWaWaWaWWWaWWaWaaWWWWaaWaWWWWaaWaWWWaWWaaaaWaWWWWWaWWWaaWWaWWWWWWWWWaaWW dądądąddądądąddądądądądądądądąąąądądądądądąddddądąądąądądądądądądądąddądądądąddądądąąąąddąddądądądądądąądądąddądądądądądddądąądąddądądądądąąądądądąąądądąddąądąądądąąąądąąądądąąądąąąąddąądądądądądądąąąądąądąąąądąądąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJJJJJeJeJeeeJJJJJJJJJJJeeJeJJJeeeJJJJeJJeJeeJeeJeJJeJeJJJeJeeJeJeJeJeeeeeJeJeJJeJeeeeeeJJJJJeJeeeeJeJeJeeeeJJJeeeJeeeeeeeeeeeJeJeJeJeeeeeJeJeeeeJeJJeeeeeeeeeJeeJeeJeeeeeeeeJeeeeeJJeeeeeeeeJeeJJeeeeeeeJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ sisssisiisisisiisisisissisisisisisiisisisisiiisisisisisissiissisisisisssisisiisiiisssisisisisiiissssssssssiissssisiiiisiisisiisiiisisiisssssssisssssissssss eńeńeeńeńńeńeńńńeńeńeńńńeńeńeńńńeńeńeńńeńeńeńeeeeńeńńńńńńńeńeńeńeeńeńńńńeńńńeńńńeńeńeńeńeńńńeńńńńńeńńeńeńńńeeńńeńńńńeńeńeńńńńńeńńńńńńńńńńńńńńńńńeńńńńeeńńńńeeeńńeńńńńńńńeeeeeńńńńńńńeeńńńńńńeeńńńńńeńńńńeeeńńńńńńńń

4444444444444444444444444444444444 4444444444444444444444444444444444444444444444444444444444

Z lotu ptaka WWWWWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWaWWWaWaWaWaWaWaWaWaWWWWWWaWaWaWWWWaWaWaWaWaWWWaWWWWWWWWaWaWaWWaWWWWWWWWaWWWWWWWWWWaWWWWaWaWaWaWaWaWWWWWWaWWWWaWaWWaWWaWaaWaaWWWWWWWWaWaWaWWaWWWWaWWWWaWWWWaWaWWaWaWaWaWaWWWWWaWWaaaaWWaWWWWaaWaWWWWWWWWaWaaaaWaaWWWWWaWWWaaaaaaWWaaaaWWWaWaWWWWaaaWWWWWaWaWaaWWWWWWWaaWWWWWWWaaWWWWaWWWaWWWadądądądądądądądądądądąddądądąądądądąddądddądądądąddąądądąądąądądądądądądądddądąddddądądąąąąddądddądądądądądądądądddądądądądądądądądąddądąąddądądądądądddądądądąddąddddąądąądąddddądddddąąąąąądądądądddddądąddądddąąądąddddddddąddąąąąąąąąąąąąądądąąąąąąądąąąąąąąąądąądąądąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąągggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggJeJJeJeJeJeJeeeeeeJeJeJeJeJeeeeeJeJeJeJeJeJeJeJJJeeJeeJeJeeJeeeJeJJeJeJeeJeJeeJeJeeeJeJeeJeJJeeeJeeeeJeeJeeJeeeJeeJeJeeJeJeeJeJeeeeeeJeeeeeJeeeeeeeeeeeeeeJJJJJ sisisiisisisisisisiiisisisisisisiisisisisissisisisisiisiisisissiisisisisissisiiisisissisisiiiisisisiissiiiiissiiiiissssiisiissssssiiiiisssssiiisssssisissssssiiissiieńeńeńeńeńeńeńeńeńeńeńńeńeńeńeńńeńeńńeńeńeńńńńeńeńńeńńeńeeeńeńeńeńńńeńeńeńńeeńeńeeńńńńńńńńńeńńeńńńńńńeńńńńńeeńńńńńńeńeńeńeeńńńńńńńńńeńńeńeńeńńńńńeńńeńeńńńńńńeńeńńeńńńeeńńńńńńń

44444444444444444444444444444 555555555555555555555555555555555555


WadągJesień

44444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444444 66666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666666

Wspomnienie o zimorodku

O ZIMORODKU

Wspomnienie o zimorodku WadągJesień

4 7

UU rlop w Polsce. Chwila, na którą

przebywając od lat na emigracji zawsze z utęsknieniem czekam.

Ten był szczególny przez możliwość spo-tkania przyjaciela niewidzianego przez dłu-gich piętnaście lat. Wiedziałem, że Darek zajął się projektem przywrócenia rzeki Wa-dąg mieszkańcom Olsztyna i gminy Dy-wity. Chętnie przystałem na jego propo-zycję spaceru wzdłuż rzeki. I to było to ! Wspaniały pomysł na spędzenie czasu w letni, słoneczny dzień. Spacer po Lesie Miejskim z chwilą wytchnienia nad „olsz-tyńską Amazonką” jak zwykłem Wadąg nazywać. Miejsce inspirujące do wyjęcia aparatu fotografi cznego i zrobienia kilku zdjęć pod czujnym okiem profesjonalisty. Miejsce na tyle piękne i zaskakujące swoją dzikością, że przelatujący nisko nad wodą zimorodek okazał się za szybki na moje fo-tografi czne umiejętności i … nie uchwyci-łem na zdjęciu nawet końcówki piór jego ogona. Ale widok był przecudny. Niebieski brzuszek mknący tuż nad tafl ą spokojnej wody. Powód do tego abym wrócił nad Wa-dąg uzbrojony w cierpliwość, z gotowym aparatem i czujny na tyle aby zrobić zdjęcie, o którym marzę. Może już za następnym zakrętem rzeki.

Tekst i zdjęcia: Piotr Zacharek

Wspomnienie o zimorodkuWadągJesień

4 8

Wspomnienie o zimorodku WadągJesień

4 9

Marta Bulik – redaktor pisma „WADĄG”

Natalia Machałek – laborantka Katedry Fitopatologii.Prezeska Naukowego Koła Mikrobiologów Molekularnych „COCCUS”

Alicja Tomaszewska – piętnaście lat profesjonalnie pracuje na scenie jako konferansjer, prezenterka, wodzirejka i animatorka.

Krzysztof D. Szatrawski – poeta, pisarz, krytyk muzyczny, kulturoznawca,pedagog, autor piosenek popularnych i pieśni uroczystych, związany z Olsztynem od 1980 roku, wykładowca UWM, laureat licznych nagród i wyróżnień, członek licznych stowarzyszeń i organizacji twórczych, aktywnie działa jako animator kultury uczestnicząc w przedsięwzięciach społecznych i artystycznych.

Zbigniew Bosek – absolwent ART w Olsztynie, jachtowy sternik morski, nurek, taternik – miłośnik gór, instruktor jeździectwa, , fotograf pasjonat – autor albumu ze zdjęciami lotniczymi Olsztyna, właściciel i twórca największego w Polsce portalu ze zdjęciami lotniczymi. Członek Zarządu Fundacji Szkoła pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego organizującej nieodpłatne pełnomorskie rejsy dla młodzieży gimnazjalnej. Zawodowo – tłumacz języka włoskiego.

Piotr Zacharek – początkujący fotograf, miłośnik zimorodków.

Notka redakcyjna

Dystrybucję pisma WADĄG wspierają:Prezydent Miasta Olsztyn, Olsztyńskie Centrum Organizacji Pozarządowych,

Olsztyńskie Centrum Edukacji Ekologicznej, Wydział Edukacji Urzędu Miasta OlsztynUniwersytet Warmińsko-Mazurski

WADĄGJESIEŃ

www.warnija.org.pl

wadag jesien 2013

Documents