wojna obronna 1939 w polsce

92

Upload: anna-sz

Post on 12-Jul-2015

1.087 views

Category:

Education


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Wojna obronna 1939 w Polsce
Page 2: Wojna obronna 1939 w Polsce

Wojna obronna Polski w1939r

•Wybuch wojny

•Obrona Westerplatte

•Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku

•Bitwy we wrześniu 1939r

•Obrona Warszawy

•Bilans kampanii wrześniowej

Page 3: Wojna obronna 1939 w Polsce

Wybuch wojny23 sierpnia 1939 roku dochodzi do zawarcia paktu Ribbentrop-Mołotow, pomiędzy ZSRR a III Rzeszą.

W tajnym protokole zaznaczono strefy wpływów w Europie Wschodniej. Polska została podzielona

wzdłuż linii Narwi, Pisy, Wisły i Sanu. ZSRR otrzymała akceptację wobec swej agresji na Finlandię,

Estonię, Łotwę, Besarabię, zaś Litwa miała przypaść Niemcom. Pakt ten gwarantujący Hitlerowi

„bezpieczeństwo” na Wschodzie stał się bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny.

Na wieść o podpisaniu przez Polskę i Wielką Brytanię 25 sierpnia układu o wzajemnej pomocy Hitler

odwołał planowany atak na Polskę 26 sierpnia, jednak upewniwszy się o bierność wojsk zachodnich w

razie ataku na Polskę zdecydował się na rozpoczęcie działań zbrojnych 1 września 1939 roku.

4:40 nalot na Wieluń, przeprowadzony przez eskadrę 4 Floty Powietrznej feldmarszałka Wolframa

von Richthofena, a zaraz po nim ostrzał Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte przez

pancernik Schleswig-Holstein i agresja wzdłuż całej granicy niemiecko-polskiej

Page 4: Wojna obronna 1939 w Polsce

Wybuch wojnyFormalnie wojna nabrała charakteru światowego z chwilą wypowiedzenia jej Niemcom przez Wielką

Brytanię i Francję 3 września 1939. Wraz z Wielką Brytanią do wojny przystąpiły Indie i główne

państwa Wspólnoty Brytyjskiej : Australia i Nowa Zelandia (3 września), ZPA (6 września) i Kanada (10

września). Oficjalnie po stronie Niemiec do wojny nie przyłączyły się na tym etapie jednak ani

Włochy, ani Japonia. Neutralność zachowały Węgry i Rumunia. Do niemieckiego ataku na Polskę

przyłączyła się natomiast Słowacja, która była wówczas protektoratem Niemiec.

17 września bez określonego w prawie międzynarodowym wypowiedzenia wojny zaatakowała Polskę

również Armia Czerwona. Atak ten złamał polsko-sowiecki pakt o nieagresji z 1932 roku, który miał

obowiązywać do 1945 roku, jednak nie wywołał ze strony rządu polskiego wypowiedzenia wojny.

ZSRR w nocie przedstawionej w nocy 17 września 1939 – już w chwili rozpoczęcia agresji –

ambasadorowi RP w Moskwie Wacławowi Grzybowskiemu stwierdził jednostronnie zaprzestanie

istnienia państwa polskiego. Ambasador odmówił przyjęcia noty, polscy dyplomaci wyjechali z

terytorium ZSRR dopiero po interwencji dziekana korpusu dyplomatycznego, ambasadora Rzeszy von

Schulenburga.

Page 5: Wojna obronna 1939 w Polsce

Wybuch wojny Armia Czerwona toczyła walki z Korpusem Ochrony Pogranicza na całej linii granicznej. Ciężkie walki

oddziały Wojska Polskiego i ochotnicy stoczyli w obronie Grodna. Naczelny Wódz Edward Rydz-Śmigły

wydał dyrektywę:

Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z

bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów.

Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta do których

podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub

Rumunii.

Brak publicznego formalnego ogłoszenia przez Prezydenta i rząd RP faktu istnienia stanu wojny

pomiędzy ZSRR a Polską i brak jednoznacznego rozkazu Naczelnego Wodza stawiania oporu najeźdźcy

doprowadził do dezorientacji dowódców i żołnierzy, a w konsekwencji do wzięcia do niewoli ok. 250

tysięcy żołnierzy i oficerów, w większości nie stawiających oporu.

Page 6: Wojna obronna 1939 w Polsce

Obrona Westerplatte W okresie międzywojennym na Westerplatte w Wolnym Mieście Gdańsk znajdowała się polska

Wojskowa Składnica Tranzytowa. Zgodnie z postanowieniami Ligi Narodów z 9 grudnia 1925 Polska

uzyskała prawo do stacjonowania oddziału wartowniczego w sile 88 żołnierzy (2 oficerów, 20

podoficerów i 66 szeregowców). 31 grudnia 1925 Polska przejęła teren Westerplatte.

W 1939 wobec zaostrzenia się stosunków niemiecko-polskich załogę Westerplatte wzmocniono do

około 210 żołnierzy (w tym 5 oficerów i 1 oficer-lekarz) oraz wyposażono w broń ciężką piechoty: 4

moździerze, 2 działka ppanc. 37mm, działo piechoty 76,2mm oraz 18-19 ckm, 18 rkm i 6 lkm; 42-160

karabinków , 40 pistoletów, ok. 1000 granatów.

Dowódcą załogi Westerplatte był mjr Henryk Sucharski, a jego zastępcą kpt. Franciszek Dąbrowski. Na

Westerplatte były 4 betonowe wartownie i przystosowane do obrony koszary oraz willa podoficerska

w sierpniu zostały zbudowane umocnienia polowe.

25 sierpnia 1939 przybył do Gdańska pod pretekstem "wizyty kurtuazyjnej" niemiecki pancernik

Schleswig-Holstein.

Page 7: Wojna obronna 1939 w Polsce

Obrona Westerplatte 1 września o godz. 4:48 otworzył on na Westerplatte ogień z 11 dział kal. od 88 do 280mm.

Jednocześnie załogę Westerplatte zaatakowała kompania szturmowa marynarki z pancernika .

Atak ten i następny, wsparty miotaczami min 170mm, SS Heimwehr Danzig i plutonem piechoty SS

poprzedzone skoncentrowanym ogniem artylerii pancernika oraz karabinow maszynowych plutonu

km z pancernika, kompanii Landespolizei oraz SA Kustenszutz, zostały odparte.

Od 2 września Niemcy prowadzili działania oblężnicze: ostrzał artyleryjski z pancernika i dział

polowych (w tym prawdopodobnie z dział 105 i 210mm); nalot 2 eskadr Sztukasów (2 września);

ostrzał z morza przez torpedowiec (4 września); intensywne patrolowanie i rozpoznanie walką . 6 i 7

września Niemcy usiłowali podpalić las ropą podwiezioną drezynami w cysternach. Sciągneli również

do walki kompanię szkolną pionierów uzyskując ponad trzykrotną przewagę liczebną, nie licząc załogi

pancernika i artylerzystów.

Page 8: Wojna obronna 1939 w Polsce

Obrona Westerplatte Łącznie w walkach o Westerplatte wzięło udział co najmniej 650-700 żołnierzy niemieckich (nie licząc

załóg okrętów i artylerzystów), wyposażonych w co najmniej 30 dział co najmniej 35 km i pewną

liczbę lekkich moździerzy i miotaczy ognia. 7 września, o godz. 10.15, po 7-dniowej walce załoga

Westerplatte skapitulowała.

Niemcy w akcie szacunku dla trudnego przeciwnika pozwolili majorowi Sucharskiemu zatrzymać w

niewoli szablę

Podczas walk o Westerplatte straty niemieckie wyniosły co najmniej 31 zabitych i 105 rannych . Straty

polskie co najmniej 15 poległych oraz 39 rannych i kontuzjowanych.

Obrońcy Westerplatte przez 7 dni wiązali znaczne siły niemieckie (w założeniach mieli bronić się

kilkanaście godzin - wg relacji mjr. Sucharskiego), a przekazywana przez polskie radio wiadomość, że

"Westerplatte jeszcze się broni", podtrzymywała na duchu walczące wojska polskie.

Page 9: Wojna obronna 1939 w Polsce

Obrona Poczty Gdańskiej Wobec polskiej ludności w Gdańsku i polskich pracowników państwowych potęgowały się szykany ze

strony policji i bojówek hitlerowskich. W przewidywaniu napaści Niemiec na Polskę podjęte zostały

środki obronne. Załoga poczty, dowodzona przez ppor. rez. inż. K. Guderskiego "Konrada" (zastępca

podreferendarz A. Flisykowskij, dyrektor Okręgu Poczt i Telegrafów RP w Gdańsku - J. Michoń)

otrzymała 3 rkm, karabiny oraz granaty. W nocy na 1 września 1939, na terenie poczty znajdowało się

55 osób załogi, poza tym 1 kolejarz i 2 kobiety: żona dozorcy i nastolatka Erwina Barzychowska.

O godzinie 4:45 Niemcy przy użyciu artylerii i broni maszynowej zaatakowali gmach poczty, licząc na

jego szybkie opanowanie przez zaskoczenie; odparci przez polską załogę ogniem karabinów

maszynowych i granatami sprowadzili pod gmach działa i wozy pancerne .

Ogień prowadzony z odległości kilkudziesięciu metrów spowodował duże uszkodzenia budynku.

Następnie podjęto próbę opanowania gmachu poczty przez otwór wybity w ścianie sąsiadującego z

nią niemieckiego Arbeitsamtu. Gdy nie udał się ponowny szturm na budynek poczty, podpalono go

miotaczami ognia oraz benzyną wpompowaną motopompą. Po 14-godzinnej obronie bohaterscy

pocztowcy przerwali walkę. Pierwszy wychodzi z gmachu z białą flagą Jan Michoń i w tym momencie

zostaje śmiertelnie ugodzony kulą. Ginie również poparzony miotaczami płomieni - już po kapitulacji -

Józef Wąsik.

Page 10: Wojna obronna 1939 w Polsce

Obrona Poczty Gdańskiej Podczas obrony poczty poległo 6 jej obrońców (Konrad Guderski, Brunon Marszałkowski, Stanisław

Rekowski, Bronisław Szulc, Jan Michoń i Józef Wąsik) Wskutek silnego poparzenia ogniem oraz

odniesionych ran 6 osób zmarło w niewoli (Józef Mitkowski, Alojzy Franz, Bernard Binnebesel, Stefan

Cywiński oraz Jan Pipka). Była wśród nich również 11-letnia Erwinka Barzychowska, którą Niemcy

polali płynem łatwopalnym i podpalili kiedy chciała wydostać się z płonącego budynku.

38 osób Niemcy wzięli do niewoli. Uwięziono ich w Biskupiej Górze. Wyrokiem sądu pod

przewodnictwem generała F.G. Eberhardta, szefa SS Heimwehr, obrońców skazano na karę śmierci

przez rozstrzelanie - wyrok wykonano 5 października 1939 .

Tylko 4 obrońcom poczty udało się w czasie walki zbiec .Pracowników, którzy nie brali udziału w

obronie poczty, zabrano z domów i zesłano do obozów koncentracyjnych, gdzie 10 rozstrzelano, a 18

zamęczono. Rodziny pocztowców poddano represjom.

Page 11: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Mokrą

Bitwa pod Mokrą rozegrała się dnia 1.09.1939 r. Stoczyła ją Wołyńska Brygada Kawalerii dowodzona

przez płk. dypl. Juliana Filipowicza. W skład jednostki wchodziły:

12 pułk ułanów podolskich ( d-ca: płk. A. Kuczek),

21 pułk ułanów nadwiślańskich ( d-ca: ppłk. Kazimierz Suski de Rostwo),

19 pułk ułanów wołyńskich ( d-ca: ppłk.dypl Józef Pętkowski),

2 pułk strzelców konnych ( d- ca: ppłk Józef Mularczyk),

2 dywizjon artylerii konnej ( d-ca: ppłk. Jan Kamiński).

Wołyńska Brygada Kawalerii osłaniała lewe skrzydło Armii "Łódź" (d-ca: gen. dyw. Juliusz Rómmel) w

rejonie Miedźno-Mokra. Na stanowiska obronne brygady wyszło uderzenie niemieckiej 4 dywizji

pancernej (d-ca: gen. leut. G. Reinhardt), która liczyła 341 czołgów i ok. 90 samochodów pancernych.

Około godziny 8.00 patrole i oddziały rozpoznawcze dywizji pancernej zaatakowały z marszu

stanowiska 21 pułku ułanów, ale zostały odrzucone, tracąc cztery czołgi.

Drugie natarcie wykonane o godzinie 10.00 nie odniosło również powodzenia - tym razem Niemcy

stracili dwanaście czołgów. Uderzenie to było poprzedzone silnym ogniem artyleryjskim i nalotem

bombowców nurkujących na pozycje polskie. Główny wysiłek niemieckiego uderzenia zmierzał do

opanowania drogi w wyrwie leśnej w kierunku Mokra III. Nieprzyjaciel zorientował się, że las na

północnym skrzydle obrony 21 puł. nie był obsadzony i tu skoncentrował dodatkowe siły, próbując

obejść pozycje polskie z boku i z tyłu. Ogień artylerii 2 dywizjonu częściowo zdezorganizował

niemieckie natarcie, ale nie był w stanie go powstrzymać. Pomimo strat, czołgi przerwały pozycje 4

szwadronu i wyszły na stanowiska baterii dywizjonu . W tym czasie do działań włączył się pociąg

pancerny nr 53, który z nasypu kolejowego ostrzelał niemieckie czołgi, które nie wytrzymały ognia

artyleryjskiego i zawróciły. W celu wsparcia 21 puł dowódca Wołyńskiej BK wprowadził do walki 3.

szw. 12 puł i 21 dyon ppanc. Kontratak polskich oddziałów spowodował duże zamieszanie i

niemieckie czołgi wycofały.

Page 12: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Mokrą

Około godz. 12.15 czołgi 4 DPanc ponownie ruszyły do ataku na pozycje 21 puł. W przesmyk między

lasami pod Mokrą III na pozycje pułku wdarło się ok. 100 czołgów. Główne uderzenie zostało

skierowane na stanowiska obronne 4 szwadronu por. Karola Kantora. Niemieckie wozy przedarły się

przez pozycje szwadronu i wyszły na polanę. To spowodowało, że 21 puł wycofał się pozostawiając w

terenie osamotnione punkty oporu. Ciężar obrony przejął 12 puł i 2 dak . W ogniu armat ppanc. i 2

dak niemieckie natarcie załamało się.

Czwarte niemieckie uderzenie na stanowiska Wołyńskiej BK nastąpiło ok. godz. 15.00 - 15.30.

Wspierał je ogień lotnictwa i artylerii. Na kierunku Rębielic Królewskich, czołgi niemieckie podeszły do

lasu zagrażając tym samym poprzez dwustronne oskrzydlenie i ewentualne zagrożenie szwadronom

21 puł, które walczyły na zachodnim skraju lasu Mokra. Dowódca pułku ppłk Rostwo de Suski

postanowił wycofać je na drugą linię oporu. Mimo silnego ognia artylerii oraz czołgów szwadrony

spokojnie i w sposób uporządkowany wykonały odskok i zajęły skraj lasu na wschód od Mokra I.

Ponownie ciężar walki spadł na 12 puł i 2 dak. Napór 4 dywizji pancernej spowodował to, że jenostki

te otrzymały wsparcie przez 2 pułk strzelców konnych. W ogniu tych jednostek polskich niemieckie

natarcie załamało się.

Około godz. 18.00 poszczególne oddziały Wołyńskiej Brygady Kawalerii rozpoczęły odwrót z

zajmowanych dotąd pozycji. Natomiast wieczorem dnia 2.IX. dowódca brygady płk. Filipowicz

otrzymał rozkaz przejścia do odwodu GO " Piotrków", w rejon Głupice- Drużbice.

Bitwa pod Mokrą zakończyła się dużym sukcesem Wołyńskiej BK, która przez cały dzień zatrzymywała

marsz kilkakrotnie silniejszej dywizji pancernej i zadała jej poważne straty w ludziach i w sprzęcie,

wynoszące ok. 150 wozów bojowych i ok. 40-50 czołgów. Dużą część z nich później naprawiono.

Brygada również poniosła ciężkie straty: ok. 500 zabitych i rannych żołnierzy, 6 dział, kilka tankietek i

samochodów pancernych oraz 500 koni.

Page 13: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939 Bitwa pod Mławą

Pozycja mławska obsadzona została przez oddziały 20 DP (dowódca płk Wilchelm Liszka-Lawicz) z

Armii Modlin. W dyspozycji armii pozostawały jeszcze Nowogródzka i Mazowiecka Brygada Kawalerii

oraz oddziały Obrony Narodowej. W rezerwie była 8 DP.

1 września wojska niemieckiej 3 Armii z Prus Wschodnich wykonały główne uderzenie na Mławę

siłami I-szego Korpusu Armijnego (dowódca generał por. Walter Petzel) w składzie:

Dywizja Pancerna Kempf - dowódca generał mjr Werner Kempf

11. Dywizja Piechoty - dowódca generał por. Max Bock

61. Dywizja Piechoty - dowódca generał mjr Siegfried Haenicke

oraz siłami korpusu Korpusu Armijnego Wodrig (dowódca generał por. Albert Wodrig) w składzie:

1. Dywizja Piechoty - dowódca generał por. Joachim Kortzfleisch

12. Dywizja Piechoty - dowódca generał por. Ludwig von der Leyen

1. Brygada kawalerii - dowódca płk Kurt Feldt

Grupa operacyjna Brand - dowódca generał mjr Albrecht Brand

Brygada Piechoty (Fortecznej) Goldap - dowódca płk Hans-Erich Nolte

Brygada Piechoty (Fortecznej) Loetzen - dowódca generał mjr Konrad Offenbächer

Pierwsze natarcie rozpoczęło się w godzinach porannych na pozycje 20 DP. Obroną dowodził płk

Franciszek Dudziński. Mimo wsparcia 50-cioma czołgami (z czego 6 zniszczono) zostało ono odparte

ogniem ckm-ów oraz armat przeciwpancernych, podobnie jak i wszystkie następne, które nastąpiły

tego dnia. Niemcy ponieśli ciężkie straty.

Page 14: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939 Bitwa pod Mławą

2 września Niemcy rzucili do ataku bombowce nurkujące, które zadały duże straty polskiej piechocie

w rowach strzeleckich. Nie uczyniły jednak większej szkody bunkrom. Przeprowadzane ataki, ze

wsparciem czołgów, również nie przełamały obrony.

Po południu Niemcy przeprowadzili natarcie na pozycję pod Rzęgnowem siłami korpusu Wodrig. Po

2-godzinnym przygotowaniu artyleryjskim przełamali ją i zaczęli wychodzić na tyły pozycji mławskiej.

Gdy próby zatrzymania Niemców kontratakiem 79 pp nie powiodły się, dowództwo Armii Modlin

nakazało zorganizować obronę wschodniego skrzydła 20 DP na odcinku Dębsk, st. Nosarzewo oraz

przygotować kontratak odwodowej 8 DP w kierunku północno-wchodnim. Dywizja Pancerna Kempf

została przesunięta nocnym marszem na wschodnie skrzydło polskiej obrony.

3 września Niemcy kontynuowali natarcia. W rezultacie wdarli się do Kołakowa i zdobyli kilka

wysuniętych punktów oporu 20 DP ale zostali z nich wyparci po kontrataku plutonu rezerwowego.

Niekorzystnie rozwijała się nadal sytuacja na wschodnim skrzydle obrony 20 DP. Korpus Wodrig,

spychając broniący się 79 pp, wyszedł bezpośrednio na tyły pozycji mławskiej oraz w

kilkunastokilometrową lukę w obronie w rejonie Gruduska.

Kontratak 8 DP, na skutek często zmienianych rozkazów, nastąpił z opóźnieniem i był źle

przygotowany. 21 pp płk. Sosabowskiego uderzył w kierunku na Przasnysz, by odciążyć Mazowiecką

BK, a 13 i 32 pp na skrzydło odziałów niemieckich, atakujących 79 pp pod Mławą. Natarcie 21 pp -

pozbawionego wsparcia artyleryjskiego - załamało się. Natomist od strony Gruduska nadjechały

niemieckie czołgi z dywizji Kempf i oba pułki z 8 DP ogarnęła panika. Rozpoczęły bezładny odwrót.

Wobec groźby całkowitego okrążenia i zniszczenia 20 DP na pozycji mławskiej, dowódca Armii Modlin

wydał w nocy na 4 września rozkaz opuszczenia pozycji i odwrotu w kierunku Modlina i Warszawy. 20

i 8 DP cofały się w dzień w otwartym terenie gdzie były atakowane przez niemieckie lotnictwo

ponosząc ciężkie straty w ludziach i sprzęcie. Zakończyła się bitwa pod Mławą. Niemcy zamknąli

okrążeniem Modlin dopiero 13 września.

Page 15: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939 Bitwa w Borach

Tucholskich

W bitwie po stronie polskiej wzięła udział:

9 dywizja piechoty (dca płk J. Werobej),

27 dywizja piechoty (dca gen. J. Drapella),

Grupa Operacyjna "Czersk" (dca gen. S. Skotnicki) w składzie:

Pomorska Brygada Kawalerii (dca płk A. Zakrzewski),

kilka samodzielnych baonów piechoty,

bataliony Obrony Narodowej.

W skład sił niemieckich wchodziły:

19 Korpus Pancerny:

2. dywizja zmotoryzowana (pod dowództwem generała Badera na północ od Kamionki między

Zielątkowem i Wierzchowem; miała zadanie przełamać polskie umocnienia graniczne i posuwać się

potem w kierunku Tucholi),

20. dywizja zmotoryzowana (pod dowództwem generała Wiktorina; stała ona na zachód od Chojnic i

miała zadanie opanować to miasto, a następnie posuwać się przez Puszczę Tucholską i Osie na

Grudziądz),

3. dywizja pancerna (pod dowództwem generała Geyra von Schweppenburga; miała ona posuwać się

miedzy rzeczkami Sępolną i Kamionką ku Brdzie, przekroczyć tę rzekę na wschód od Pruszcza i

następnie kontynuować uderzenie w kierunku Wisły koło Świecia),

2 Korpus Armijny (dwie dywizje piechoty) z 4 Armii, która otrzymała zadanie połączenia Rzeszy z

Prusami Wschodnimi.

Page 16: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939 Bitwa w Borach

Tucholskich

1 września - wbicie klina

19 Korpus Pancerny uderzył 1 września w kierunku Sępólno i Pruszcz na ugrupowaną na szerokim

froncie od Chojnic po Noteć (ok. 40 km) 9 dywizję piechoty. Dowodził nim Heinz Guderian, który

pochodził z Chełmna. Pierwsze walki wywiązały się w okolicach Sępólna, m.in. w Wielkiej Kolonii, z

której pochodzi rodzina Guderiana. Wielka Kolonia należała do barona Hillera von Gaertringen. On,

jak również dziadek Guderiana są tam pochowani. 19. KPanc. nacierał w kierunku na Świecie i

Grudziądz, natomiast 2. KA na południe od niego w kierunku na Chełmno. Osłaniał go 3. korpus

"Netze". Na północy w kierunku na Gdańsk uderzyło ugrupowanie wojsk Kaupischa, w samym

Gdańsku działały oddziały Eberhardta oraz SS. Z Prus Wschodnich na Grudziądz uderzył 21. korpus.

Początek walk o "korytarz" miał miejsce 1 września około godziny 4:15, kiedy to na stację w

granicznych Chojnicach zamiast pociągu tranzytowego Berlin-Królewiec wjechał niemiecki pociąg

pancerny o symbolu PZ 3. Na jego wyposażeniu pozostawał samochód pancerny Sd.Kfz. 231 oraz

oddział piechoty. Początkowo pociąg korzystał z otaczającej go mgły ale sprowokowany przez

polskich kolejarzy rozpoczął działania wcześniej niż zamierzano. Po opanowaniu stacji ruszył w

kierunku na Krojanty i Rytel. Zaalarmowany 1. batalon strzelców i saperzy wysadzili jednak most i

pociąg musiał wrócić do Chojnic. Polacy zaatakowali dworzec w Chojnicach i zmusili Niemców do

odwrotu. Polacy wysadzili również tory pomiędzy Człuchowem a Chojnicami unieruchomiając pociąg i

uszkadzając go ogniem artyleryjskim. Samochód pancerny próbując ujść zagrożeniu również został

uszkodzony, a załoga zabita

Page 17: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939 Bitwa w Borach

Tucholskich

Polskie dowództwo korzystając ze zwiadu lotniczego szybko rozszyfrowało zamiary Niemców.

Niemniej Polacy zostali zskoczeniu kierunkiem działań na Pruszcz, gdzie była 12-kilometrowa luka w

polskich formacjach. Wcześniej zakładano obronę w okolicach Chojnic oraz Bydgoszczy. Niemiecka 3.

DPanc. mogłaby odciąć drogę na południe wszystkim polskim oddziałom. Dowódca Armii Pomorze w

południe 1-go września zdecydował o konieczności uderzenia na niemieckie kolumny pancerne

zmierzając ku Brdzie. Atak miały przeprowadzić 9. i 27. dywizja piechoty pod dowództwem gen.

Drapella. 27. dywizja została skierowana w okolice Bysława i Bysławka. W tym czasie pułkownik

Werobej rozkazał 34. pułkowi piechoty obsadzić rejon pod Pruszczem i Gostycynem. Niestety tylko

jeden batalion osiągnął wyznaczone pozycje przed Niemcami i o godzinie 10-tej odparł atak czołgów

nieprzyjaciela pod Gostycynem. 3. batalion nie zdołał osiągnąć Pruszcza przed Niemcami, a atak na

wieś nie powiódł się. Rozbity batalion przeprawił się przez Brdę. Za nim podąłyły niemieckie czołgi i

opanowały nietknięty most w Sokole-Kuźnicy - broniony przez kompanię kolarzy. W ten sposób

Niemcy otworzyli sobie drogę na Świecie nie mając przed sobą żadnych polskich oddziałów.

Wiadomość o tej porażce dotarła w godzinach wieczornych do Tucholi gdzie spotkali się dowódcy 9. i

27 dywizji. Postanowili uderzyć z północy i południa w kierunku Brdy aby odrzucić nieprzyjaciela.

Jednak podczas przemarszu 27. dywizji w rejon zgrupowania nadszedł meldunek od dowódcy Armii

Pomorze ierujący oddziały tej dywizji w rejon Tleń i Osie, skąd miały być przetransportowane koleją w

kierunku na Bedgoszcz. W nocy okazało się, że linia kolejowa jest juz przerwana przez Niemców i nie

uda się przetransportować tą drogą oddziałów. Wydano kolejny rozkaz kierujący dywizję w rejon

Bydgoszczy. GO "Czersk" również została skierowana na południe tak, aby osłaniała od północy 9.

dywizje piechoty.

Jednak w tym czasie oddziały pancerne spod Sokole-Kuźnic, na osobisty rozkaz Guderiana, skierowały

się do Świekatowa, które osiągneły w nocy. Oddziały rozpoznawcze 3. dywizji pancernej skierowały

się jeszcze dalej w kierunku Świecia. Dowódca Armii Pomorze wydał rozkaz 27. dywizji aby oczyściła z

nieprzyjaciela tyły 9. dywizji. Jednak przy braku koordynacji oraz bardzo słabej komunikacji

poczszególne oddziały nie były w stanie przeciwstawić się ugrupowaniu 300 czołgów.

Page 18: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939 Bitwa w Borach

Tucholskich

Krojanty - najsławniejsza szarża kawalerii

Szarża dywizjonu 18. Pułku Ułanów Pomorskich płk Kazimierza Mastalerza (1. szw., 2. szw., po

jednym plutonie z 3. i 4. szw.) miała na celu powstrzymanie natarcia nieprzyjaciela w kierunku na

Brdę dla umożliwienia wycofania się z zagrożonych pozycji własnej piechocie z Grupy Operacyjnej

"Czersk".

1-go września o godzine 14:00 piechota rozpoczeła przeprawę przez Brdę. Dywizjon polskiej kawalerii

w liczbie około 300 żołnierzy wykonując manewr okrążający wyszedł na tyły skrzydła niemieckiej 2.

Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej i zaskoczył podczas odpoczynku około 800 osobowy oddział tej

jednostki. Polacy ruszyli do ataku. Niemcy ponieśli ciężkie straty, całkowitego rozbicia uniknęli jednak

dzięki ogniowi broni maszynowej transporterów ubezpieczających ich postój z pobliskiego lasu.

Transportery były zamaskowane i dlatego nie dostrzeżono ich wcześniej. Stąd wzieła się

propagowana przez Niemców opowieść o szarży polskiej kawalerii na czołgi.

Podczas szarży poległ dowódca pułku ułanów płk Kazimierz Mastalerz, dowódca 1. szwadronu rtm.

Eugeniusz Świeściak, ppor. Milicki, ppor. Unrung oraz 25 ułanów. Działania polskiej kawalerii na

tyłach niemieckich jednostek wywołały silne zaniepokojenie w ich dowództwach. Niemcy nawet na

pewien czas wstrzymali natarcie na całej linii.

Page 19: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939 Bitwa w Borach

Tucholskich

2 września - zamknięcie okrążenia

W nocy z 1 na 2 września nieświadony całej sytuacji dowódca 9 dywizji skierował swoje oddziały w

rejon Bysławka w celu połączenia się z 27 dywizją. Dopiero w południe dowiedział się o zmianie

rozkazów. W tym czsie formalnie dowodzący obydwoma dywizjami generał Drapella zaniedbał swoje

obowiązki i pozostawił własnemu losowi 9. dywizję.

Liczne próby nawiązania łączności przez dowództwo Armii z podległymi dywizjami nie przynosiły

skutku. Jedyny samolot, który dotarł do pułkownika Werobeja przywiózł chaotyczny meldunek o

beznadziejnych walkach w okrążeniu. W godzinach popołudniowych udało się nawiązać kontakt z

dowódcą GO "Czersk" i przekazać rozkaz aby wraz z 9. i 27. dywizją piechoty uderzyły na

nieprzyjaciela w rejonie Świekatowa. W tym czasie jednostki z przedmościa Bydgoszczy też miały

przeprowadzić atak na Niemców.

Generał Drapella nie przekazał nowych rozkazów do 9. dywizji licząc, że będzie ona wykonywała

rozkazy z 1-go września i po ataku na Klonowo połączy się z zachodnim skrzydłem 27. dywizji.

Jednoczeście pułkownik Werobej licząc na pomoc ze strony 27. dywizji powierzył atak dowódcy

artylerii, a sam wyruszył w poszukiwaniu generała Drapelli w celu uzgodnienia wspólnych działań. Nie

udało mu się jednak z nim spotkać, gdyż w tym czasie 27. dywizja ruszyła w dwóch oddzielnych

kolumnach w kierunku na Łowinek oraz na Tuszyny. Napotkano tam nieprzyjaciela, z którym

nawiązano zaciętą walkę. Nie udało się jednak przełamać obrony niemieckiej i po zmroku

postanowiono ominąć nieprzyjaciela od wchodu przez Gruczno i Trzciewiec.

Page 20: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939 Bitwa w Borach

Tucholskich

9. dywizja piechoty podejmowała również próby przebicia się na południe. Ponosiłą liczne straty w

starciach z dobrze wyposażoną dywizją zmechanizowaną wspieraną czołgami. Niemcy przeszli nawet

do kontrnatarcia na tyły dywizji w rejonie jezior bysławskich i minikowskiego. Niemcy otaczali dywizję

już od zachodu, północy i południa. Oddziały skierowano na wschód w kierunku wsi Bramka.

Werobiej liczył, że wycofa się na Bydgoszcz śladem 27. dywizji. Po drodze - w Błądzimiu - spotkał się

jednak z gen. Skotnickim z GO "Czersk" i dowiedział się od niego o zmianach rozkazów. Grupa miała

się wycofać jeszcze wolnymi przejścimi na Wiśle, a Brygada Kawalerii miała wykonać manewr

zaczepny w okolicy Koronowa w celu osłonięcia wycofującej się 9 dywizji piechoty. Jednak brak

uzgodnień pomiedzy tymi jednostkami oraz słabość bojowa Brygady w porównaniu do 3. dywizji

pancernej spowodował, że akcje te nie przyniosły spodziewanych skutków. Brygada stoczyła kilka

potyczek z czołowymi oddziałami niemieckimi i przebiła się w dwóch grupach. Oddziały piechoty

"Chojnice" z GO "Czersk" przebiły się tylko częsciowo w rejonie Świecia. Pozostałe oddziały zostały

rozbite. 9 dywizja piechoty zgromadziła swe oddziały w rejonie Bramki, Krupocin oraz Franciszkowa.

Niemcy zamkneli w tym czasie okrążenie. Od południa i wschodu wzdłuż Wisły znalazłą się 3. dywizja

pancerna, na lewym skrzydle znajdowała się 23. dywizja piechoty, do tej pory pozostająca w

odwodzie 4. Armii. Od północy nacierała 20. dywizja zmotoryzowana, a od zachodu 2. dywizja

zmotoryzowana.

3 września - w okrążeniu

Pozostałe jednostki z 9. dywizji piechoty oraz część jednostek 27. dywizji piechoty, które nie zdołały

się przebić do Bydgoszczy (m.in. 50 pułk piechoty) już od godzin porannych 3-go września były

atakowane przez lotnictwo niemieckie. Jednostki zgrupowane na otwartym terenie i pozbawione

broni przeciwlotniczej były łatwym łupem i w krótkim czasie zostały doszczętnie rozbite. Werobej

próbował zorganizować obronę został jednak odcięty od oddziałów w rejonie Kawęcina i wraz z

grupką żołnierzy wydostał się z okrążenia. Częć pozostałych oddziałów próbowała walczyć i

przeprowadziła ataki na Niemców w Bramce i Przysiersku, część broniła się w Krupocinie i

Franciszkowie.

Page 21: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939 Bitwa w Borach

Tucholskich

Część oddziałów 27. dywizji przebiła się na przedpola Bydgoszczy i już rankiem wzieła udział w

walkach. Powierzono jej obronę północnego odcinka od Wisły do Trzeciewca.

4-5 września - walki końcowe

Jedyne większe ugrupowanie oddziałów 9. dywizji pod dowództwem M. Alikowa rankiem 4-go

września podjeło próbę przebicia się w kierunku na Grudziądz. Po potyczce z czołgami pod Jeżowcem

oddział został zatrzymany w rejonie Grupy. Do końca dnia siły Polaków wyczerpały się i żołnierze w

małych grupach podjeli próby przebicia się.

Pozostały w całości 35. pułk z 9. dywizji ukrył się wcześniej w lasach Wierzchlas i dzięki temu uniknął

bombardowania. Podjął próbę przebicia się na południe i pod Stronno stoczył ciężką walkę z dużym

oddziałem niemieckim. 5-go września pozostałych 300 żołnierzy dołączyło do głównych sił Armii.

Podsumowanie

Niepowodzenie wyprowadzenia wojsk z "korytarza" pomorskiego należy przypisać

nieskoordynowanej działalności 9 i 27 dywizji piechoty oraz Grupy Operacyjnej "Czersk". Usiłowały

się one wydostać z okrążenia bez współdziałania. Całe zgrupowanie zostało dosyć bezsensownie

spisane na straty. Brzemienne w skutki błędy w dowodzeniu popełniali niemal wszyscy wyżsi

oficerowie: gen. Bortnowski, gen. Juliusz Drapella, Grzmot-Skotnicki, płk. Tadeusz Lubicz-

Niezabitowski i Stanisław Świtalski. Nie wszystkie jednostki znalazły się na swoich pozycjach jeszcze

przed 1-szym września, a niektóre z niezrozumiałych względów nie wykonały swoich rozkazów.

Page 22: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Borowską Górą

Bitwa stoczona między 4. niemiecką dywizją pancerną, a jednostkami Armii Łódź i GO Piotrków.

Borowska Góra (często błędnie choć powszechnie nazywana Borowa Góra) to trzy wzniesienia (279 m

n.p.m) o nazwie Góry Borowskie, które znajdują się na południowy zachód od Piotrkowa

Trybunalskiego i na wschód od Bełchatowa.

Hierarchia jednostek uczestniczących w bitwie:

gen. płk Gerd von Rundstedt Niemcy

Grupa Armii Południe - dowódca gen. płk Gerd von Rundstedt

10 Armia - gen. art. Walter von Reichenau

XVI Korpus Pancerny - gen. Erich Hoepner

4 Dywizja Pancerna - Generaloberst Georg-Hans Reinhardt

gen. dywizji Juliusz Rómmel Polska

Armia Łódź - gen. dywizji Juliusz Rómmel

2. Dywizja Piechoty Legionów - płk dypl. Edward Dojan-Surówka

2 pułk piechoty Legionów - płk Ludwik Czyżewski

301. batalion czołgów - mjr Edmund Karpow

GO Piotrków - gen. bryg. Wiktor Thommée

7. batalion ckm

Page 23: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Borowską Górą

Dnia 2 września, po przerwaniu obrony polskiej pod Częstochową, obszar ten miały zabezpieczyć

wybrane jednostki Armii Łódź, aby chronić inne jednostki operacyjne głównej armii. Do obrony tego

ważnego punktu strategicznego wyznaczono 2 pułk piechoty Legionów (płk Ludwika Czyżewskeigo) i

301. batalion czołgów (majora Edmunda Karpowa). Jak się później okazało rejon ten był kluczowym

węzłem oporu na lewym skrzydle głównej pozycji obrony Armii Łódź.

3 września na odcinku Rozprza - Borowska Góra - Księży Młyn pojawiły się polskie jednostki. Niestety,

dzień wcześniej, rejon ten zajmowały już jednostki niemieckiej 4 dywizji pancernej (generalobersta

Georga-Hansa Reinharda). Wywiązały się pierwsze starcia. Jeszcze przed wieczorem, polskim

oddziałom udało się opanować wyznaczony obszar i wyprzeć przeciwnika z zajmowanego rejonu.

4 września polskie szeregi wzmocnił 7. baon ckm z GO Piotrków (gen. bry. Wiktor Thommée), a

oddziały zajmujące już dany region zostały włączone do jednostki GO. Rankiem następnego dnia, gdy

nasze jednostki zostały przegrupowane nastąpił atak (wypartej kilka dni wcześniej) 4 dywizji

pancernej, wspierany artylerią i lotnictwem. Po silnym ostrzale z dział, piechota wspierana czołgami

ruszyła na polskie pozycje. Wywiązały się zaciekłe walki, a szczyt przechodził kilkakrotnie z rąk do rąk.

Dochodziło do starć na bagnety, a obie strony poniosły spore straty. Liczebność polskich kompanii

zmniejszyła się do ok. 50 żołnierzy. Około godziny 19:30 oddziały Reinhardta zajęły Borową Górę, ale

pomimo to nasze jednostki broniły się nadal, ostrzeliwując wroga ze stoków wzniesienia. Wymiana

ognia trwała do około godziny 22. Polacy wycofali się dopiero po otrzymaniu rozkazu.

Nasze oddziały straciły około 700-800 żołnierzy, w tym co najmniej 16 oficerów. Niestety nie są znane

straty wśród jednostek przeciwnika, choć wiadomo, ze były one także znaczne.

Page 24: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939Obrona fortu Węgierska Górka

W 1939 Węgierska Górka stanowiła rejon umocniony zamykający dogodne przejście ze Słowacji na

Żywiec, w czasie kampanii wrześniowej broniony przez:

1 baon (dca mjr K. Czarkowski) z 2 pp KOP,

kompanię baonu ON "Żywiec" (dca kpt. J.Szczerbaniewicz),

kompanię forteczną,

dwie baterie haubic 65 pułku artylerii lekkiej

baterię artylerii górskiej (dca kpt. T. Semik)

Łącznie 1500 żołnierzy, 15 armat, 6 armat ppanc. i 20 ckm.

Przebieg działań

2 i 3 IX oddziały polskie skutecznie odpierały ataki niemieckiej 7 DP ze składu 14 Armii. Szczególnie

zacięty opór stawiały załogi 4 schronów bojowych. Oddziały niemieckie, wsparte lotnictwem,

zdobywały je kolejno przy użyciu miotaczy ognia. 2 IX, wobec zagrożenia skrzydeł armii "Kraków"

załogi schronów otrzymały rozkaz wycofania się. Załogi, do których rozkaz nie dotarł, broniły się do 3

IX.

Straty niemieckie: ok. 200 zabitych i 300 rannych. Bohaterski opór oddziałów polskich w obronie

pozycji ryglowej pod Węgierską Górką uniemożliwił niemieckiej 7 DP wyjście w dolinę Soły na tyły

armii "Kraków" w celu rozbicia jej południowego skrzydła.

Page 25: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939Obrona Jordanowa

1 września 1939 roku niemieckie zgrupowanie pancerne 14 armii w składzie 2. dywizji pancernej i

dywizji lekkiej (XXII Korpus Pancerny gen. von Kleista) ruszyło ze Słowacji przez Tatry na Chabówkę i

Nowy Targ. Broniący tego kierunku 1 pułk KOP dowodzony przez ppłk. Jana Wójcika nie był w stanie

długo utrzymać wyznaczonych pozycji, a w wypadku ich przełamania Niemcy mogli wyjść na tyły

armii "Kraków" gen. bryg. A.Szyllinga.

W związku z tą sytuacją 10. brygada pancerno-motorowa płk. dypl. Stanisława Maczka otrzymała

zadanie zamknięcia kierunku na Jordanów i Rabkę. Była to jedna z dwóch brygad pancerno-

motorowych, którymi dysponowały siły polskie we wrześniu. W jej skład wchodziły różne formacje,

które posiadały bardzo różnorodne uzbrojenie, m.in. przestarzałe czołgi Vickers oraz tankietki TKS i

TK3. Płk dypl. Stanisław Maczek zainstalował swój sztab i stanowisko dowodzenia w Krzeczowie.

2 września rano 10. brygada pancerno-motorowa była na swoich pozycjach. Prawie natychmiast

rozpoczęły się walki, w których brygada poniosła duże straty. Ze szczególną zaciętością walczono o

wzgórza na południe od Jordanowa. Bronił ich 24. zmotoryzowany pułk ułanów płk. dypl. Kazimierza

Dworzaka, kompania Obrony Narodowej i szwadron armat przeciwpancernych.

Już o godzinie 5:00 Niemcy rozpoczęli artyleryjskie przygotowanie natarcia 6 dywizjonami artylerii

lekkiej i średniej. Następnie ruszyły czołgi i piechota 2. dywizji pancernej. Szwadron ułanów

przeciwnacierał na piechotę zmotoryzowaną i poniósł straty od ognia czołgów, ale zatrzymał rozpęd

natarcia. Rozgorzały zacięte walki o Wysoką. Około południa atak niemiecki odparto. Przewaga

artylerii i broni pancernej Niemców była jednak duża. Pomimo znacznych strat (ponad 30 czołgów) i

dwóch nieudanych atakach Niemcy zdobyli wieczorem Wysoką. Wieczorem Polacy wycofali się

ponosząc duże straty w ułanach i ON. Kilka działek przeciwpancernych zostało rozjechanych przez

czołgi.

Page 26: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Jordanowa

Brygadę Kawalerii wspierał w walkach pod Jordanowem pociąg pancerny Nr 51 . Od 2. września

znajdował się on w rejonie Jordanowa wspierając wojska walczące z 2. dywizją pancerną ogniem

artyleryjskim. Ostrzał był korygowany ze stanowiska obserwacyjnego. Po pewnym czasie pociąg sam

znalazł sie pod ostrzałem, a dowódca został ranny (kpt. Leon Cymborski). Po południu Niemcy

zniszczyli punkt obserwacyjny oraz wysłaną dla rozpoznania w rejon Chabówki drezynę Renault.

Oddziały polskie skierowały się do Jordanowa w obawie przed oskrzydleniem. Po odparciu uderzenia

niemieckie odziały kwatermistrzowskie i naprawcze zajęty wieś Wysoka. Nocą mieszkańcy wsi

odkręcili zawory w dwóch cysternach z paliwem. Doszło do pożaru. W powietrze wyleciały czołgi

uszkodzone w boju poprzedniego dnia i odpoczywający żołnierze 3 Dywizji Górskiej. Powracający z

frontu Niemcy zboczyli z trasy i w październiku 1939 r. rozstrzelali kilkunastu mieszkańców. W odwet

za zdecydowany opór i walkę Niemcy całkowicie spalili wioskę Wysoka. Za bohaterstwo wieś została

odznaczona Orderem Krzyża Grunwaldu w 1946 r. Na miejscu walk wzniesiono pomnik i cmentarz

wojskowy.

Walcząc o każdą piędź ziemi brygada cofała się na północ, wykonując rozkaz opóźniania marszu

nieprzyjaciela z Beskidu Wysokiego. Wycofany również został pociąg pancerny Nr 51. Polacy

kontratakowali 3. września pod Lubniem i Suchą (współpraca rozpoznania 10. BK z pociągiem

pancernym), 4-go pod Kasiną Wielką oraz na szosie myślenickiej 5-go września.

Page 27: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Jordanowa

3 września obrona 10 pułku strzelców konnych zaczeła się łamać pod naciskiem 2 dywizji pancernej

pod Naprawą. Szwadron odwodowy rtm. Tomkowicza i kompania Vickersów uderzyły i odrzuciły

Niemców. 24 pułk ułanów, kompania Vickersów, dywizjon rozpoznawczy, dywizjon rozpoznawczy bez

baterii, dywizjon art. mot bez baterii, batatalion saperów zostały nocą przerzucone łukiem Myślenice-

Dobczyce na Mszanę do uderzenia na 4 dywizję lekką. Uderzenie nastąpiło pod Kasiną Wielką.

Dywizja niemiecka została odrzucona aż do rejonu Mszanej.

W rezultacie Niemcy zajeli Myślenice dopiero 5-go września wieczorem. W tym czasie Armia

"Kraków" wycofała się na wschód i unikneła okrążenia.

10 BK kontynuowała dalej odwrót wciąż walcząc z przeważającymi siłami wroga i kontratakując.

Stoczyła wiele ciężkich bitew (mi.n. pod Lwowem i Rzeszowem) tracąc dużo sprzętu (głównie z

powodu braku paliwa oraz amunicji) i ludzi. Do końca jednak nie skapitulowała i zachowując formację

z pozostałym sprzętem i sztandarami przekroczyła granicę węgierską w szyku defiladowym. Brygada

do dnia 19 września - czyli momentu przekroczenia granicy - utraciła ponad 50% stanów osobowych.

Żołnierze 10 BK dalej kontynuowali walkę na Zachodzie. Tak dobre wyniki możliwe były do osiągnięcia

tylko dzięki geniuszowi taktycznemu płk dypl. St. Maczka, szefa sztabu mjr dypl. F. Skibińskiego oraz

poświeceniu wszystkich żołnierzy 10 BK.

Page 28: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Piotrkowem Tryb.i

Tomaszowem Maz.

5 września 1939 roku oddziały niemieckiej 10. Armii (1. Dywizja Pancerna oraz 4. Dywizja Pancerna z

XVI Korpusu Pancernego) po przełamaniu w dniach poprzednich polskiej obrony w okolicach

Częstochowy - na styku armi "Łódź" i "Kraków" - kontynuowały natarcie w kierunku na Warszawę.

Jednocześnie zagroziły od zachodu oddziałom formującej się odwodowej Armii "Prusy" - dca gen.

dyw. S. Dąb-Biernacki - oraz stworzyły zagrożenie okrążenia dla Armii "Łódź" od południa.

Armia "Prusy" była podzielona na dwie części - północną w skład której wchodziły 13, 19, 29 dywizje

piechoty i Wileńska Brygada Kawalerii oraz południową składającą się z 12 i 36 dywizji piechoty oraz

część 3 Dywizji Piechoty pod dowództwem gen. S. Skwarczyńskiego w rejonie Kielc i Końskich. W celu

zatrzymania postępujących oddziałów wroga z Armii "Prusy" została wydzielona Grupa Operacyjna

Dreszera, pod dowództwem gen. bryg. Rudolfa Dreszera. W jej skład wchodziła 19 Dywizja Piechoty -

gen. bryg. J. Kwaciszewski oraz Wileńska Brygada Kawalerii - płk dypl. Konstanty Drucki-Lubecki.

Oddziały te otrzymały rozkaz szybkiego przemarszu w rejon Tomaszowa Mazowieckiego i Piotrkowa

Trybunalskiego. 19 Dywizja Piechoty miała zająć pozycje pod Piotrkowem, 13 Dywizja Piechoty miała

bronić Tomaszowa Mazowieckiego, a kawaleria i 29 Dywizja Piechoty (płk. I. J. Oziewicz) pozostały na

prwym brzegu Pilicy, przez co nie wzięły bezpośredniego udziału w obronie podejścia pod Warszawę.

Page 29: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Piotrkowem Tryb.i

Tomaszowem Maz.

Do obrony Piotrkowa Trybunalskiego wyznaczono 19 dywizję piechoty. 86 pułk zajął pozycje na

przedpolu Piotrkowa, a 85 pułk przedłużył linię obrony w kierunku północno-wchodnim. W odwodzie

pozostawiono 77 pułk wzmocniony baonem 86 pułku oraz Wileńską Brygadę Kawalerii, które miały

wykonać kontruderzenia na skrzydła dywizji niemieckiej. 5 września o godz. 10:00 po przygotowaniu

artyleryjskim oraz bombardowaniu lotniczym niemiecka 1 Dywizja Pancerna przeprowadziła natarcie,

które się nie powiodło. Niemcy przeprowadzili kolejne silne bombardowanie artyleryjskie i lotnicze i o

godz. 14:00 przeprowadzili drugi atak. 86 pułk stopniowo ustępował cofajac się ulicami Piotrkowa.

Bezskutecznie oczekiwał na kontruderzenie sił odwodowych. W godzinach wieczornych wycofał się

na wschodni brzeg Pilicy w rejonie lasu Brudziewice ponosząc duże straty. Do niewoli dostał się

wtedy m.in. gen. Kwaciszewski.

W czasie walk 1 Dywizji Pancernej o Piotrków Trybunalski, 4. niemiecka Dywizja Pancerna z XVI

Korpusu Pancernego, przerwała polską obronę w rejonie Mokrej oraz Borowskiej Góry. Drogę na

Warszawę niemieckiemu XVI Korpusowi Pancernemu zamykała jescze tylko 13 Dywizja Piechoty - pod

dowództwem płk W. Kalińskiego - z Grupy Operacyjnej Północnej odwodowej Armii "Prusy",

stacjonująca na północny-wschód od Piotrkowa - w pobliżu Tomaszowa Mazowieckiego.

Jeszcze wieczorem 5 września niemieckie oddziały rozpoznawcze dotarły pod Będków, gdzie

umocniły się wysunięte oddziały 13 Dywizji Piechoty. 6 września Niemcy przeprowadzili atak całymi

siłami XVI Korpusu Pancernego (2 dywizje pancerne) na rozciągnietą w obronie 13 Dywizję Piechoty.

Walki trwały cały dzień, ale pod wieczór oddziały Niemieckie przedarły się przez luki w obronie i

wdarły się do Tomaszowa Mazowieckiego. Oddziały 13 Dywizji Piechoty w celu unikniecia okrążenia i

odcięcia musiały się wycofać w kierunku na Warszawę pod naporem nieprzyjaciela, ponosząc przy

tym duże straty.

Page 30: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona fortów pod Łomżą

Obrona polska nad środkową Narwią podzielona została na dwa odcinki: Łomża i Nowogród. Obsadę

tych odcinków stanowił 33. pułk piechoty z trzema batalionami w pierwszej linii, kompania forteczna

ckm oraz 18. pułk artylerii bez I dywizjonu. Obrona na odcinku "Łomża" została oparta na starych

fortach rosyjskich uzupełnionych tylko kilkoma schronami. Do obrony od wschodu na fortach

wyznaczony był batalion żołnierzy w składzie: 3 kompanie piechoty i kompania ckm-ów z trzema

armatami przeciwpancernymi. Dowódcą obrony fortów był mjr Widerko. Dowódcami poszczególnych

kompanii byli kpt. Rzepecki, por. Sadowski, por. Wiśniewski i por. Zaręba.

Forty były atakowane przez część 2. armii niemieckiej generała von Küchlera z XXI Korpusu generała

von Falkenhorsta. Atak nastąpił z Prus Wschodnich.

Walki trwały od 7 do 10 września - od czwartku do niedzieli. Wcześniej przedpole fortów zostało

odpowiednio przygotowane przez obrońców - oczyszczone z zabudowań oraz ewakuowano ludność

cywilną, ułożono pola minowe oraz zasieki z drutu kolczastego.

7 września

Żołnierze niemieccy atakujący od Marianowa zostali podpuszczeni do fortu 2 i 3 i dostali się pod

"śmiertelnie silny" ogień krzyżowy ckm z fortu 3 i 2. Niemcy atakowali wzdłuż drogi Marianowo -

Piątnica. Żaden z atakujących hitlerowców nie wycofał się z powrotem do lasu w Marianowie,

wszyscy zginęli. Tego samego dnia obrońców zaatakowały dwa czołgi wzdłuż tej samej drogi. Czołg

pierwszy posuwał się ostrożnie wykorzystując drzewa przydrożne i wał przy szosie. Został rażony

pociskiem z działa przeciwpancernego 37mm wz. 36 Bofors stojącego pomiędzy 2 i 3 fortem.

Następny czołg na pełnej szybkości i środkiem jezdni zaatakował obrońców wkrótce po

unieszkodliwienie pierwszego.

Został podpuszczony na bliską odległość (75 m) i zapalony. Nikt z załóg tych czołgów się nie uratował.

Przez wiele godzin drugi czołg się palił.

Page 31: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona fortów pod Łomżą

8 września

Drugiego dnia ataki Niemców skoncentrowały się na forcie nr 3 w Piątnicy. Do południa odparto 4

ataki. Popołudnie było spokojniejsze. Nocą, po przygotowaniu artyleryjskim i zadymieniu wojska

niemieckie przeprawiły się przez Narew, kilka kilometrów poniżej punktu obrony w Piątnicy i zdobyły

Nowogród.

9 września

Trzeciego dnia na bardzo niskiej wysokości, wzdłuż fortów, przeleciał nieprzyjacielski samolot

zwiadowczy. Przez cały dzień (sobota) i następny trwał nieprzyjacielski ostrzał artyleryjski. W czasie

ostrzału zabito 17 koni artyleryjskich na forcie 2 i rozbito cześć kuchni zaopatrzenia na forcie 3.

Wszelkie próby nocnych ataków żołnierzy niemieckich paliły na panewce. Dobre usytuowanie ckm-

ów niweczyło wszelkie szturmy. Przybywało tylko ofiar po stronie niemieckiej. Przed południem 9

września miały miejsce 3 ataki na fort nr 2 w Piątnicy ze wsparciem artylerii i lotnictwa, po południu

atak na fort nr 1 - wszystkie odparte.

Polska bateria przeciwpancerna też dała się we znaki. Otóż 3 działa należące do obrońców przez 3 dni

(piątek, sobota i niedziela) ostrzeliwały pozycje niemieckie w lasku w Marianowie znajdującym się w

odległości około 2 km od fortów piątnickich. Krążą niepotwierdzone opowieści, iż polskie armaty

rozbiły 8 czołgów znajdujących się w lesie (unieszkodliwiając wszystkie 10 czołgów nieprzyjaciela; 2

czołgi zostały zniszczone juz pierwszego dnia walk (czwartek) i zabiły zastępcę dowódcy atakujących

jednostek). Forty były również atakowane przez samoloty wroga.

Page 32: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona fortów pod Łomżą

10 września

Rano odparto ataki na forty nr 2 i 3. Do godziny 18-tej wojska niemieckie absorbowały obronę

fortów, po czym odstąpiły poza zasięg polskiej artylerii. Około godz. 20.30 dowódca 18. Dywizji

Piechoty płk. Kossecki wydał 33. pp rozkaz do odwrotu: "Nocą, z dnia 10 i 11 września oderwać się od

nieprzyjaciela i skoncentrować się w rejonie Bacz Mokrych. Ruchy odwrotowe rozpocząć o godz. 23."

Załoga przyjęła rozkaz z niedowierzaniem.

Wcześniej był wysadzony most żelazny. Część żołnierzy z fortu 1 wycofywała się po kładce istniejącej

już od kilku dni przy moście żelaznym. Załoga z fortów 2 i 3 wycofywała się między godz. 22-gą i 23-

cią.

Podsumowanie

18 DP została otoczona pod Andrzejewem w rejonie Łętownicy. Po zażartym boju nie wywalczono

przejścia. Wojsko zostało zbombardowane i ostrzelane. Pięć tysięcy żołnierzy zostało zabitych lub

rannych. 13 września ppłk. Witold Sztorko o godzinie piątej rano poprosił o kapitulację. Około sześć

tys. żołnierzy dostało się do niewoli. Na skutek zniszczenia 18 DP gen Młot-Fijałkowski zdał

dowództwo ,,SGO Narew", która właściwie przestała istnieć.

Forty nie zostały zdobyte, a zostały opuszczone ze względu na przełamanie frontu pod Nowogrodem.

Podczas walk na fortach we wrześniu 1939 roku zginęło 162-173 żołnierzy niemieckich i 9 żołnierzy

polskich. Ciała najeźdźców leżały tak gęsto, iż "nie było widać naci ziemniaków". Jeden z czołgów

rozbitych przez Polaków stał na szosie Marianowo - Piątnica aż do późnych lat czterdziestych (1949

rok). Nie wiadomo natomiast co stało się z drugim czołgiem zniszczonym przez polską artylerię.

Niepotwierdzone źródła mówią iż został on zatopiony w rzece Narew obok Piątnicy przez wojska

radzieckie w 1940 roku.

Page 33: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Wizną

Odcinek "Wizna" nad Narwią jest miejscem, w którym batalion polski przez dwie doby odpierał atak

niemieckiej dywizji pancernej. Starcie przeszło do historii jako bitwa pod Wizną lub obrona Wizny .

Dowodzący tym odcinkiem, kapitan Władysław Raginis, widząc, że już nie ma żadnych szans na

zwycięstwo wydał żołnierzom rozkaz przejść na tyły, a sam popełnił samobójstwo. Walczył on do

końca odrzucając możliwość złożenia broni.

Bitwa pod Wizną - porównanie sił walczących stron

Kapitan Raginis posiadał bardzo małe siły i środki do walki z nieprzyjacielem. Były one niewielkie by

obronić dziewięciokilometrowy odcinek "Wizna". W ich skład wchodziły: 3 kampania forteczna

ciężkich karabinów maszynowych, 8 kampania strzelecka 3 batalionem 135 pułku piechoty oraz

pluton konnych zwiadowców, 136 rezerwowa kompania saperów, trzy plutony armat 75 mm, pluton

pionierów. W sumie załoga obrony odcinka "Wizna" liczyła siedemset szeregowców i podoficerów

oraz dwudziestu oficerów. Uzbrojenie jej składało się z pięciu armat 75 mm, 24 cekaemów, 18

erkaemów i dwóch karabinów przeciw pancernych.

Siły te rozmieszczono na poszczególne odcinki. Na odcinku "Włochówka - Sulin- Strumiłowo" pozycję

zajął pluton strzelecki wzmocniony drużyną ciężkich karabinów maszynowych załoga schronu

bojowego z trzema cekaemami oraz pluton pionierów. Odcinkiem dowodził porucznik Jan Zawadzki.

Odcinek "Smolne - Włochówka" broniła załoga schronu bojowego z trzema cekaemami i drużyną

strzelecką z 2 erkaemami. Podporucznik rezerwy Lucjan Kamiński dowodził tym odcinkiem.

Pododcinek "Giełczyn", który ciągnął się od Giełczyna do Kołodzieje, posiadał dwie załogi schronów

bojowych z sześcioma erkaemami oraz pluton strzelecki. Dowódcą był porucznik Witold Kiewlicz.

Załoga z sześcioma cekaemami oraz pluton "szturmowy" wydzielony z kompanii fortecznej obsadzały

schrony bojowe w Górze Strękowej i w Kurpikach.

Page 34: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Wizną

Pododcinka "Kurpiki" od Kurpik do Waliszewa, broniła 8 kompania strzelecka bez dwóch plutonów

oraz załoga schronu bojowego w Maliszewie z 3 cekaemami - dowodził nimi Wacław Schmidt.

W lesie za Górą Strękową została rozmieszczona artyleria, którą dowodził porucznik Stanisław

Brykalski. Składała się ona z 5 armat i plutonu piechoty, który został wysunięty w rejon mostu. Pluton

zwiadu konnego z 3 erkaemami rozpoznawał teren wzdłuż drogi Jedwabne - Wizna.2

Przeciwnikiem Kapitana Władysława Raginisa był Generał Guderian, który 8 września 1939

zaproponował Naczelnemu Dowództwu, aby XIX korpus pancerny pozostawić pod rozkazami

dowódcy Grupy Armii "Północ" i wprowadzić go do walki na lewo od 3 armii przez Wiznę - Bielsk w

kierunku na Brześć. Pomysł ten został zaakceptowany przez dowódcę Grypy Armia "Północ", generała

Fedora von Bocka i Naczelne Dowództwo. S kład XIX korpusu pancernego był następujący: 3 dywizja

pancerna generała von Shweppenburga i 20 dywizja zmotoryzowana generała Wiktorina. Zadaniem

tych dywizji był jak najszybsze dotarcie do Wizny i rozpoczęcie ataku. Dodatkowo w skład korpusu

weszły: 10 dywizja pancerna generała Schaala oraz brygada forteczna "Lótzen" pułkownika Galla,

które walczyły już pod Wizną. Plan przewidywał następująco ugrupowanie sił korpusu: 10 dywizja

pancerna, 20 dywizja zmotoryzowana i brygada forteczna "Lotzen" - w pierwszym rzucie; 3 dywizja

pancerna - w drugim rzucie. Ogólnie w skład całej załogi liczył czterysta pięćdziesiąt czołgów, setki

dział i moździerzy. Czterdzieści trzy tysiące żołnierzy i oficerów. Ponadto korpus wspierany był przez

pułk lotnictwa szturmowego.

Na odcinku "Wizna" starły się ze sobą cztery wielkie jednostki Niemców wraz z wsparciem lotniczym

oraz armia żołnierzy polskich składająca się z siedmiuset dwudziestu żołnierzy i oficerów.3

Page 35: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Wizną

Obrona Wizny - opis wydarzeń

Bagno Wizna było terenem trudno dostępnym. Zachodnie brzegi rzeki Narwi i Biebrzy górowały nad

doliną i dawały nieprzyjacielowi możliwość oglądania polskich pozycji. Odcinek obrony "Wizna"

składał się z 9 km i był podzielony przez Narew na dwie części północną - Giełczyn i Kołodzieje i

południową - Góra Strękowa, Maliszewo. Główna linia Oborny przebiegała na wschód od linii bagien.

Pozycję wysunięto umieszczono nad rzeka w rejonie Wizny oraz we Włochówce i Sulinie. Odcinek

"Wizna" bronił dróg w Górze Strękowej, które prowadziły na Białystok i Zambrów. Przejście przez

zabagniona dolinę umożliwiał most na trasie Wizna - Białystok.

W kwietniu 1939 rozpoczęto budowę umocnień na odcinku obrony "Wizna". Budowane schrony były

skierowane frontem do linii Narwi i Biebrzy. Strzelnice znajdowały się z boków schronu. Schrony

ubezpieczały równocześnie ogniem sąsiedni schron. Kopuły pancerne służyły do obserwacji i

ostrzeliwania wroga.

Schron dowódcy odcinka obrony miał kryptonim "GG-126". Był prostokątem o zaokrąglonych

krawędziach. W środku znajdowało się osiem komór, które były przeznaczone do różnych zadań.

Drzwi wejściowe były pancerne i znajdowały się na tyle. By uniemożliwić wykrycie właściwej kopuły

wykonano kilka innych kopuł. Dwa schrony bojowe znajdowały się w okolicach Sulina i Włochówka.

Na całym odcinku 'Wizna" wybudowano sześć ciężkich oraz sześć średnich schronów bojowych.4

Page 36: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Wizną

Bitwa pod Wizną: 7 września 1939

Zauważono siły pancerno-motorowe, które kierowały się na Jedwabne. Gdy nieprzyjaciel wjechał do

Jedwabnego zaatakował rynek i główną ulicę. Następnie została ostrzelana placówka zwiadu

konnego, która znajdowała się przy drodze Jedwabne - Kotowo. We wsi Boguszki patrol pancerno-

motorowy został ostrzelany przez Polaków. W okolicach wsi Męczki ponownie doszło do natarcia i

rozbicia plutonu. Pod wieczór nastąpił nalot samolotów. Około godz. 17-tej pierwsze czołgi wroga

wjechały na most. I nagle pojawił się potężny wybuch. Plutonowy Józef Oleksy wydał rozkaz

wysadzenia mostu. We Włochówce kapral Franciszek Pawlak skosił ciężkim karabinem maszynowym

wszystkich Niemców. Czołgi nieprzyjaciela zostały wycofane z rynku w Wiznie.

W nocy z 7 na 8 września próbowano zniszczyć przeprawę promową na Narwi w Niwkowie, jednak

Niemcy zauważyli ruch na promie i ostrzelali go. Pionierzy wycofali się, jednak wcześniej wysadzili

prom.5

Bitwa pod Wizną: 8 września

Rankiem kilkanaście samolotów ostrzelało i zbombardowało Kurpiki, Górę Strękową i Giełczyn.

Zaatakowano także Wiznę, Wierciszewo i Sieburczyn, gdzie do tych miejscowości zbliżyła się 10

dywizja pancerna oraz brygada forteczna "Lotzen". Pluton saperów z brygady fortecznej "Lotzen"

przeprawił się przez Biebrzę, jednak mgła sprawiła, że stracił orientację, co zostało wykorzystane

przez polskich żołnierzy, którzy wzięli cały pluton do niewoli. Została ostrzelana podchodząca z

Jedwabnego do Wizny kolumna pancerno-motorowa 10 dywizji pancernej. Główna pozycja obrony

została dwukrotnie zbombardowana. Ponownie ucierpiały miejscowości: Kurpiki, Góra Strękowa i

Giełczyn. Artyleria niemiecka rozpoczęła ostrzeliwanie pozycji głównej. Polska artyleria przełamała

próbę przedostania się wroga przez Biebrzę. Żołnierze niemieccy wsparci ogniem z moździerzy

przypuścili atak na Włochówkę. Zostali jednak zatrzymani przez ogień broni maszynowej ze schronu

bojowego. Walki te sprawiły, że Włochówka i Smolarze trawił ogień.

Page 37: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Wizną

Bitwa pod Wizną: 9 września

Pododcinek "Giełczyn" został zaatakowany ogniem artylerii. Bombardowania doprowadziły do

spłonięcia miejscowości Giełczyn.. 20 dywizja zmotoryzowana ruszyła w kierunku Grądy - Woniecko,

odrzucili oni polskie ubezpieczenia znad rzeki Narew w kierunku Grądy - Woniecko. Żołnierze

ubezpieczenia dołączyli do pluton strzeleckiego, który zajmował tutaj stanowiska ogniowe. Pod

dowództwem podporucznika Przybylskiego żołnierze odpierali kolejne ataki wroga, aż do

wyczerpania amunicji. Po czym wycofali się do miejscowości Grądy - Woniecko. Na całym odcinku

"Wizna" prowadzony był przez Niemców atak artylerii oraz atakowali wykryte schrony bojowe. Nie

wykryto jeszcze schronu na Górze Strękowej. Podczas ostrzału artyleryjskiego została zerwana

łączność między stanowiskiem ogniowym polskiej artylerii a schronem obserwacyjno - bojowym.

Kapral Wiśniewski natychmiast naprawił łączność. Kapitan Tadeusz Naróg wydał rozkaz dostarczenia

przez strzelca Seweryna Biegańskiego do Kapitana Raginisa, widomości o następującej treści: "Bez

rozkazu nie wolno mu opuszczać obrony odcinka "Wizna". Gdy Biegański dotarł do schronu trwały

tam walki. Na skutek długotrwałego ostrzału sytuacja w schronie była bardzo ciężka. Pole walki

zajmowali polegli żołnierze niemieccy, a wzdłuż szosy Wizna - Góra Strękowa wraki wozów bojowych

rozbitych przez polskie armaty. Brygada forteczna "Lotzen" prowadziła ataki na pododcinku

"Giełczyn". Jednak opór żołnierzy polskich w kierunku Góry Strękowej sprawił, że Niemcy próbowali

przełamać obronę pod Giełczynem by wejść na tyły odcinka obrony "Wizna". Choć walki były zaciekłe

to załoga obu schronów na pododcinku "Giełczyn" broniła się nadal. Niemcy chcąc przełamać obronę

sprowadzili armaty przeciwpancerne oraz działa polowe by ogniem zniszczyć schrony. W lasku

giełczyńskim został wykonany kontratak, który powstrzymał Niemców przed uderzeniem na schrony

od tyłu. W kopułę pancerną schronu dowodzonego przez porucznika Kiewlicza trafił ogień

nieprzyjaciela. Na skutek uszkodzenia schronu żołnierze wraz z porucznikiem Kiewliczem wycofali się

na tyły. Porucznik Kiewlicz otrzymał rozkaz zniszczenia mostu w Górze Strękowej.

Page 38: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Wizną

. Wraz kapralem Pawlakiem podpalił most. 10 dywizja pancerna rozpoczęła atak wzdłuż szosy w

kierunku Góry Strękowej i Kurpik. Odcinek obrony od Waliszewa do Góry Strękowej został

zaatakowany przez lotnictwo i ogień artylerii. Stało się to przyczyną pożaru, który trawił cały odcinek.

Niemcom udało się zdobyć schron w Kurpikach dowodzony przez kapitana Wacława Schmidta.

Umożliwiło to otwarcie częściowo drogi na tyły polskiej obrony. Broniły się jeszcze dwa schrony

bojowe w Górze Strękowej, które zostały ostrzelane przez 10 dywizję pancerną. Pod ostrzałem była

także szosa Wizna - Góra Strękowa. Nieprzyjaciel podjął próbę ostrzelania lasu, napotkał się jednak

na stanowiska dwóch ciężkich karabinów maszynowych. Punkty te powstrzymały dalsze ataki na las.

20 dywizja zmotoryzowana podjęła ataki w kierunku Grądy - Woniecko- Kalinówka. Spotkała się ona z

oporem plutonu piechoty z kompanii marszowej oraz grupy żołnierzy z ciężkim karabinem

maszynowym. Walczono przy braku amunicji z użyciem tylko granatów oraz w walce wręcz. Udało się

powstrzymać natarcie Niemców. Wieczorem Niemcy okrążyli dwa schrony bojowe na Górze

Strękowej. Podjęli oni dwie próby ataku na schron, spotkali się jednak z ogniem broni maszynowej.

Sytuacja w schronach była krytyczna, a wyjście z nich niemożliwe, gdyż każde uchylenie drzwi

powodowało lawinę ognia broni maszynowej nieprzyjaciela.

Page 39: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Wizną

Bitwa pod Wizną: 10 września

20 dywizja zmotoryzowana zaatakowała i zajęła miejscowość Rutki. Dalsze natarcie dywizji zostało

powstrzymane przez 2 pułk ułanów przed wschodnim skrajem lasu Kołomyja. Dzięki walce ułanów

pozycję tę utrzymano przez cały dzień. Droga na Łomżę była blokowana przez pułk. Rankiem do

schronu bojowego na Górze Strękowej podszedł z białą flaga parlamentariusz niemiecki i przekazał

on ultimatum dowództwa "Jeśli polski dowódca nie podda schronów to wszyscy jeńcy wzięci z tego

odcinka zostaną rozstrzelani". Kapitanowi Raginisowi nie pozostało nic innego jak rozkazać

żołnierzom by złożyli broń w schronie i wyszli na zewnątrz. Ostatnim, który opuścił schron był strzelec

Seweryn Biegański. W schronie pozostał jedynie Kapitan Raginis, który dochowując złożonej

przysięgi, że żywy nie opuści powierzonej sobie pozycji popełnił samobójstwo.

Page 40: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Bzurą

W dniach od 9 do 18 września 1939 roku nad Bzurą rozegrała się największa bitwa w czasie Wojny

Obronnej Polski 1939. Znana jest jako Bitwa nad Bzurą lub Bitwa pod Kutnem. Została stoczona przez

armie polskie "Poznań" i "Pomorze" z niemieckimi 8 i 10 Armią z Grupy Armii "Sud".

Bitwa nad Bzurą przebiegała w trzech fazach - pierwsze dwie fazy miały charakter działań zaczepno-

obronnych, podejmowanych przez stronę polską, trzecia obrony:

I faza (9-12 wrzesień) natarcie na Stryków

II faza (13-16 wrzesień) natarcie na Łowicz

III faza (16-18 wrzesień) odwrót na Warszawę podczas którego siły polskie uległy rozbiciu.

Przebieg bitwy nad Bzurą

Armie "Poznań" i "Pomorze" broniły, zgodnie z planem, terenu Poznańskiego i Pomorza. W dniach 1-

3 IX armia "Pomorze" poniosła porażkę w Borach Tucholskich i wycofała się na pd. brzeg Wisły.

Niemcy nie podjęli pościgu, ruszyli wojskami szybkimi na wsch. (w pasie na pn. od Wisły). Armia

"Poznań", nie atakowana większymi siłami, pozostawała w obronie na terenie Wielkopolski. 5 IX,

wobec odniesionych przez Niemców sukcesów na obu skrzydłach frontu pol., Nacz. Wódz zarządził

ogólny odwrót na linię rzek: Narew, Wisła i San. Armie "Poznań" i "Pomorze", wysunięte w stosunku

do pozostałych sił pol. bardziej na zach., znalazły się w odosobnieniu. Otrzymały one w ramach

odwrotu na nową linię obrony rozkaz odejścia na Warszawę. Odwrót dokonany nocami zapobiegł

wykryciu wycofujących się wojsk przez lotnictwo niem. 8 IX armie "Pomorze" i "Poznań" osiągnęły

obszar Kutno, Włocławek, Koło. Równolegle do kierunku odwrotu obu armii pol. zdążały niem. 8 i 10

Armia, które dysponując wojskami szybkimi wyprzedziły siły polskie.

Page 41: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Bzurą

8 IX gen. Kutrzeba przedstawił Naczelnemu. Dowództwu propozycję przeciwuderzenia w odsłonięte

pn. skrzydło maszerującej ku Warszawie niem. 8 A, uzyskania szerszego korytarza oper., dla

ułatwienia odwrotu zabezpieczonego od pn. linią Wisły, a od pd. uchwyconą rubieżą obrony na pd.

od Bzury i linii kol. Głowno-Warszawa. W tym czasie na pozostałym froncie Niemcy rozwijali działania

zaczepne: na pn. osiągnęli Narew, na kier. Toruń, Warszawa posuwali się wzdłuż Wisły, w centrum

(na kier. warszawskim) 8 A wyszła na linię Łęczyca Łódź; wojska szybkie 10 A (4 DPanc z 6 KPanc)

usiłowały uchwycić z marszu Warszawę. Dowództwo niem. zakładając, że siły pol. z Pomorza i

Poznańskiego wycofały się na wsch., dążyło do jak najszybszego opanowania stolicy i przekroczenia

środk. Wisły.

Armia "Poznań" tymczasem przerwała odwrót i koncentrowała się w myśl decyzji gen. Kutrzeby do

uderzenia w ogólnym kier. na Łódź, na skrzydło i tyły niem. 8 A. Armia "Pomorze" oddalona była

jeszcze o 3-4 dni marszu od podstaw wyjściowych do natarcia. Dowództwo pol., mając dość dokładne

informacje o ugrupowaniu niem., planowało wykonanie manewru zaczepnego przez uderzenie armii

"Poznań" na 30 DP osłaniającą skrzydło niem. 8 A, rozbicie jej, następnie pobicie rozśrodkowanych sił

8 A we współdziałaniu z nadciągającą armią "Pomorze".

Otrzymawszy zgodę Nacz. Wodza, armia "Poznań" rozpoczęła 9IX przeciwuderzenie z rej. na pn. od

Bzury na niem. 30 i 24 DP, rozciągnięte w marszu między Łęczycą a Łowiczem. Natarcie w ogólnym

kier. na Stryków prowadziła grupa oper. gen. Knolla (14, 17 i 25 DP). Prawe skrzydło natarcia

ubezpieczała w rej. Dąbie Podolska BK, działająca w kierunku na Uniejów, lewe skrzydło -

Wielkopolska BK, nacierająca z rej. Soboty przez Bielawy na Głowno. Siły pol. mimo kilkakrotnej

przewagi liczebnej, jaką miały początkowo nad Niemcami, oraz czynnika zaskoczenia (uderzenie pol.

zaskoczyło dowództwo 8 A niem ) nie zdołały osiągnąć zasadniczego celu, zadały jednak duże straty

30 DP (straciła ok. 1500 ludzi i znaczne ilości sprzętu) i odrzuciły ją ok. 20 km na pd.; zdobyły Górę Św.

Page 42: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Bzurą

10 IX po południu, w czasie pościgu, pol. 17 DP stoczyła z 17 DP niem. ciężki bój spotkaniowy w

Małachowicach. 11 IX armia "Poznań", kontynuując natarcie siłami Podolskiej BK i 25 DP, walczyła w

rejonie na pd.-zach. od Łęczycy z nadchodzącą 221 DP niem.; 17 DP wyparła z Grabiszewa,

Małachowic i dworu Sokolniki oddziały 17 DP niem., a 14 DP osiągnęła Mąkolicę i Koźlę. Na lewym

skrzydle natarcia weszła do walki grupa oper. gen. Bołtucia z armii "Pomorze", zdobywając siłami 4

DP Sobotę i las pomiędzy Bielawami a Głownem, a 16 DP Łowicz. Reszta sił armii "Pomorze"

znajdowała się w obronie w rej. Włocławek, Brześć Kujawski, Koło, frontem na zach. i pn.-zach.,

wiążąc walką niem. 3 K.

Już od 11.IX zaczęli Niemcy kierować nad B. nowe siły, głównie z 10 A, także z 4 A (3 KA i 3 DP) oraz z

odwodów GA "Sud". Siły te początkowo podlegały dowódcy 8 A, od 15 IX ponownie przeszły pod

dowództwo 10 A. l2 IX dowódca GA "Sud" skierował nad B. lotnictwo grupy lotn. gen. W.

Richthofena, później także część sił z 4 Floty Powietrznej. 12 IX wieczorem wykonująca główne

natarcie grupa gen. Knolla osiągnęła linię Stryków-Ozorków. W tym samym dniu gen. Kutrzeba

otrzymawszy wiadomości o wycofaniu się do Modlina dywizji armii "Łódź", z którymi nie było

dotychczas łączności, wydał rozkaz przerwania bitwy.

Page 43: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Bzurą

Nowy plan przewidywał uderzenie siłami armii "Pomorze" przez Łowicz na lasy skierniewickie. W

nocy na 13 IX grupa gen. Knolla wycofała się na pn. brzeg rzeki. Nie wiedząc o tym, Niemcy w obawie

ponownego natarcia sił pol. odeszli na pd. W tej fazie bitwy inicjatywa pozostawała nadal w rękach

dowództwa pol. Na mocy decyzji gen. Kutrzeby 4, 16 i 26 DP oraz Wielkopolska BK pod dowództwem

gen. Bortnowskiego miały w nocy na 14 IX uderzyć z pn. brzegu B. przez Łowicz na Skierniewice oraz

uchwycić Sochaczew i Puszczę Kampinoską. Grupa oper. gen. Knolla miała wycofać się nad B. i przebić

do Warszawy. Dla osłony od pn. i zach. utworzono grupy oper.: pod dowództwem gen. M.

Karaszewicza-Tokarzewskiego (skład: 15 27 DP i 19 pp) i pod dowództwem gen. S. Grzmota-

Skotnickiego (skład: 70 pp, Wielkopolska Brygada ON, 8 baon strzelców 5 baon ckm, Podolska BK i

resztki Pomorskiej BK). Rano 14 IX zgrupowanie gen. Bortnowskiego rozpoczęło natarcie; 26 DP mimo

silnego oporu niem. sforsowała B.; 16 DP również sforsowała B. i toczyła ciężkie walki o Łowicz; 4 DP

osiągnęła szosę Łowicz-Głowno. O godz. 10 gen. Bortnowski otrzymał meldunek lotn. donoszący o

licznych kolumnach panc. na drogach między Błoniem a Sochaczewem, maszerującej spod Warszawy

niem. 4 DPanc. W obawie, że dywizja niem. jeszcze tego samego dnia może przekroczyć słabo

bronioną B. i wyjść na tyły pol. 26 DP nacierającej w kier. na Skierniewice, gen. Bortnowski wydał 26

DP rozkaz odwrotu za B.; dywizja poniosła duże straty. Gdy do odwrotu przeszła także część 16 DP,

gen. Bołtuć wycofał swoją grupę za B. 15 i 16 IX armia "Pomorze" broniła się na pn. brzegu B. (26 i 16

DP) i na rz. Słudwi (4 DP), grupa gen. Skotnickiego na pozycji między Kutnem a Żychlinem; grupa gen.

Tokarzewskiego w rej. Gąbina. Dywizje armii "Poznań" zajmowały podstawy wyjściowe przez B. w rej.

Sochaczewa. Wielkopolska BK po przejściu przez B. w Witkowicach weszła do Puszczy Kampinoskiej.

Page 44: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Bzurą

Początkowo dowództwo niem. nie rozszyfrowało zamiarów dowództwa pol. Dopiero 14 IX rozpoczęło

przygotowania mające na celu okrążenie i zniszczenie odosobnionych armii pol. Plan niem.

przewidywał skierowanie do bitwy nad B. gros sił 10 A, w tym dwóch dywizji panc., trzech lekkich i

jednej zmot. (ok. 800 czołgów) i koncentryczne rozbicie sił polskich.

16 IX przy wsparciu potężnego lotnictwa boj. Niemcy rozpoczęli atak na okrążone armie polskie. 1

DPanc, ściągnięta spod Góry Kalwarii, przeprawiła się przez B. w Kozłowie Szlacheckim, uderzyła na

57 pp z 14 DP, rozbiła go i wdarła się w głąb ugrupowania i na tyły obu armii polskich. 4 DPanc

przeprawiła się przez B. pomiędzy Sochaczewem a Brochowem, uderzyła w kierunku pd.-zach.

zadając duże straty 25 DP w rej. Adamowej Góry, i opanowała Ruszki. Dalsze natarcie 4 DPanc niem.

zostało zatrzymane.

W nocy na 17 1X siły główne armii "Poznań" rozpoczęły bitwę o przełamanie niem. okrążenia

pomiędzy Witkowicami a Sochaczewem. 1S DP i Podolska BK przeszły B. w Witkowicach, 25 DP w

Brochowie; 17 DP maszerowała w kier. przeprawy do Brochowa; 14 DP koncentrowała się w

Łaziskach. Armia "Pomorze" przesunęła się w rej. Osmolin, Kiernozia, Osiek. Grupa gen. Skotnickiego

przeszła w rejon na zach. od Kiernozi, a 27 DP z Gąbina na Iłów.

Page 45: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Bzurą

17 IX rano Niemcy wznowili natarcie, kierując je na pn. wzdłuż obu brzegów Bzury. Wspierające

natarcie lotnictwo niem. (ok. 300-330 samolotów) bombardowało od godz. 9 do zmroku obszar, na

którym okrążone zostały armie pol., wyrządzając ogromne straty w ludziach i sprzęcie. Artyleria niem.

ogniem od Brochowa i od strony Wyszogrodu z prawego dominującego brzegu Wisły uniemożliwiała

przeprawę; po dwudniowych krwawych walkach niem. związki panc. odcięły większość sił pol. na

zach. brzegu Bzury. Okrążone w rej. Wyszogrodu, Starych Bud, Iłowa resztki rozbitych jednostek pol.

były systematycznie bombardowane i ostrzeliwane przez lotnictwo niem. i artylerię. Po bohaterskim

oporze i wyczerpaniu amunicji i żywności zaprzestały walki. Tylko nielicznym grupom piechoty bez

broni ciężkiej udało się wyrwać z okrążenia i przebić przez Puszczę Kampinoską do Warszawy (do 22

IX) i Modlina. Do Warszawy przedostali się gen. Kutrzeba ze sztabem, gen. Knoil i gen. Tokarzewski,

obie brygady kaw. po krwawych walkach w Sierakowie, 15 DP po walkach w Laskach oraz 25 DP po

walkach pod Młocinami. Zreorganizowane, wzięły one udział w końcowej fazie obrony Warszawy.

Reszta oddziałów z gen. Bortnowskim dostała się w okresie 18-22 IX do niewoli.

Bitwa nad Bzurą, mimo że w końcowym rezultacie zakończyłao się klęską armii "Pomorze" i "Poznań",

spełniła ważne zadanie operacyjno-strategiczne: zmusiła dowództwo niem. do zmiany planu działań,

opóźniła kapitulację Warszawy i uniemożliwiła wykorzystanie niem. wojsk szybkich do

przegrupowania na pd. skrzydło GA "Sud" w celu przyspieszenia działań na Lubelszczyźnie.

Page 46: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod wsią Barak

We wczesnych godzinach rannych 7 września 1939 roku dowódca grupy operacyjnej Armii Prusy,

gen. Stanisław Skwarczyński ze swym sztabem zakwaterował w Skarżysku Książęcym. Związane to

było z koncentracją w tym rejonie znacznych sił Wojska Polskiego. Odbyła się narada generała z

dowódcami 3 i 12 dywizji. Nie wziął w niej udziału dowódca 36 Dywizji Piechoty płk Bolesław

Ostrowski, gdyż kierował walkami w pobliżu Końskich. Do kwatery gen. Skwarczyńskiego przybył płk

T. Obertyński, przekazując rozkaz marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego o przystąpieniu do wycofania

wojsk za Wisłę. Gen Skwarczyński wyraził do dowódców 3 i 12 dywizji pogląd, że do rana 8 września

dywizje powinny osiągnąć rejon na zachód od Iłży. Osiągnięcie przepraw na Wiśle w okolicach Solca

planował w dniu 10 września.

Problemem stało się przekazanie rozkazu podążania za Wisłę osamotnionej 36 dywizji związanej

walkami w rejonie Końskich. Z braku łączności, trudne zadanie przekazania rozkazu pułkownikowi

Bolesławowi Ostrowskiemu powierzono ppor. Dziedzicowi, który autem niepostrzeżenie przedarł się

przez drogi kontrolowane przez nieprzyjaciela i dotarł do dowódcy 36 DP.

Dywizje 3 i 12 maskując się przed lotnictwem nieprzyjaciela, wieczorem 7 września marszem

skierowały się ku Iłży. Dowódca 36 dywizji otrzymawszy rozkaz dotarcia 8 września w rejon Iłży,

oświadczył, że do rana nie będzie mógł osiągnąć zaplanowanego miejsca koncentracji, ze względu na

prowadzone walki i znaczną odległość do przebycia wynoszącą ok. 40 kilometrów. Koncentrację

oddziałów zaplanowano na dzień następny w zalesionym rejonie w pobliżu Szydłowca w

miejscowościach Sadek i Kierz Niedźwiedzi. Nim o zmroku 7 września płk Ostrowski zarządził odwrót,

doszło do walki pod Kazanowem, dowodzeni przez niego żołnierze brali udział w walkach już od

czterech dni. Płonący Kazanów, zajmowany przez oddziały niemieckie, żołnierze polscy dwukrotnie

odbijali z rąk najeźdźców. O godzinie 20 wojska polskie opuściły teren bitwy kierując się na wschód.

Jako ostatnie opuścił Końskie baony 165 pułku, którym dowodził ppłk. Z. Gromadzki. Rolę

ubezpieczenia spełniał 2 baon 165 pułku dowodzony przez mjra Inglota. Dowódca 163 pułku ppłk.

Przemysław Nakoniecznikoff objął dowództwo nad całością kolumny.

Page 47: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod wsią Barak

Niemcy już 5 września zajęli Kielce, ze względu na ciężkie walki 6 września w okolicach Kielc. Końskie

wojska niemieckie zajęły dwa dni później 7 września. Rano 8 września okupanci zajęli Skarżysko i

szosą parli na Szydłowiec. Z powodu braku rozpoznania lotniczego i łączności z dowództwem

żołnierze o ruchach wojsk nieprzyjacielskich dowiadywali się często od miejscowej ludności. Żołnierze

1 baonu 163 pułku, stwierdzili obecność nieprzyjaciela, gdy dotarli do lasu przy szosie Warszawa -

Kraków, pod wsią Barak. Wiadomość tę przekazano dowódcy kolumny ppłk. Nakoniecznikoffowi.

Dowództwo dywizji znajdowało się pod Szydłowcem i zostało zaskoczone wiadomością o nadciąganiu

zagonów pancernych 2 DL Wehrmachtu. Kompania sztabowa podjęła próbę kontaktu, ale została

rozproszona. Do walki wkroczył oddział kawalerii rotmistrza Bronisława Riczki. Niemieckie skrzydło

załamało się i wroga kolumna została zatrzymana. Nie trwało to jednak długo. Wróg znów przeszedł

do ataku, w rezultacie, którego oddział Riczki został zepchnięty z pozycji i rozbity. Sytuację pogarszał

brak sił odwodowych. Oddziały prowadzone przez Nakoniecznikoffa spod Kazanowa znajdowały się

jeszcze daleko, a niebezpieczeństwo wzrastało. W tej sytuacji płk Ostrowki, pozyskawszy informacje o

zajęciu przez Niemców słabo bronionego Radomia i Opoczna, z resztkami swych sił udał się w rejon

Iłży w celu dołączenia do grupy operacyjnej.

Podpułkownik Nakoniecznikoff po zbliżeniu się do szosy Skarżysko-Szydłowiec rozwinął kolumnę w

szyk bojowy i przygotował oddziały do sforsowania szosy. Na lewym skrzydle znalazł się 165 pp pod

dowództwem ppłka Gromadzkiego. W jego składzie pozostawił baon z rozbitków 7 DP. Prawe

skrzydło zajął 2 baon 163 pp pod dowództwem mjra Andrychowskiego, a pośrodku l baon mjra Tinta

ze 165 pp. W baonie mjra Andrychowskiego znajdowali się żołnierze podolskiej Brygady KOP, którą w

latach trzydziestych dowodził płk Stefan Rowecki (w czasie okupacji generał dywizji Stefan "Grot"

Rowecki, komendant główny Armii Krajowej do chwili aresztowania w 1943 r.). Byli to żołnierze

zaprawieni w bojach na ziemi koneckiej, zwłaszcza pod Kazanowem.

Page 48: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod wsią Barak

W okolicy Skarżyska Książęcego mjr Andrychowski dostrzegł nadciągającą kolumnę czołgów

niemieckich. W ślad za tym polecił ppor. Halickiemu, dowódcy plutonu działek przeciwpancernych,

aby karabiny maszynowe dobrze zamaskowane rozpoczęły ogień dopiero wtedy, gdy wróg będzie

blisko. Sunące doliną czołgi zaatakowały 36-milimetrowe działka przeciwpancerne. Choć pierwszy

czołg stanął w ogniu, inne parły do przodu wprost na działka Halickiego. Wtedy kpt. Pruski uruchomił

trzy działową baterię z 7 pal. Niemcy w odpowiedzi na te działania rzucili do walki piechotę.

Informację o tym radiostacja polska przekazała dowódcy pułku Nakoniecznikoffowi. Wszystkie

niemieckie czołgi, uległy rozbiciu, kpt. Pruski, przepędził samochody niemieckie. Według relacji ś.p ks.

Józefa Słabego - żołnierz Tadeusz Boba z Ostrowca zniszczył 5 lub 6 czołgów niemieckich.

Wróg tymczasem wezwał na pomoc lotnictwo. Niebawem nad pozycjami wojsk polskich pojawił się

samolot obserwacyjny Heinkel. Wkrótce potem odezwała się także niemiecka artyleria ciężka, bateria

Halickiego została rozbita. Poległa też jej obsługa. Słońce zachodziło ukazując duże półkole czerwieni.

Kończył się niezwykle ciężki i krwawy dzień 8 września 1939 r. Dowódca oddziałów polskich ppłk

Nakoniecznikoff rzucił całość sił do sforsowania szosy i wsparcia baonu 163 pp, 6 kompanii 165 pp,

która ocalała po bitwie batalionu mjra Inglota pod Niekłaniem. Pierwszy sforsował przeszkodę ppłk

Gromadzki. Wraz z nastaniem zmierzchu Niemcy wycofali swe siły spod wsi Barak i wojska polskie

przeszły na wschodnią stronę bez walki. Tylko od czasu do czasu ostrzeliwała je artyleria niemiecka.

Kolumna polska udała się w rejon Trębowca Dużego na zachód od Iłży, tam częściowo wzięła jeszcze

udział w bitwie o Iłżę.

Page 49: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod wsią Barak

Po dotarciu w pobliże Wisły oddziały uległy rozformowaniu w okolicy leśniczówki Narożnik. Resztki

165 pułku piechoty z 36 dyzwizji z rejonu bitwy nocą z 8 na 9 września z lasów koło miejscowości

Sadek i Kierz Niedźwiedzi pomaszerowały w stronę Wierzbicy, gdzie zostały napadnięte przez czołgi

nieprzyjaciela. Dzięki ciemnościom, które utrudniały działanie czołgów udało się je odeprzeć i

pomaszerować na wschód. Podpułkownik Gromadzki nie zważając na zmęczenie żołnierzy śpieszył się

sforsować szosę Iłża-Skaryszew, gdzie znów rano napadły na pułk czołgi. Schroniwszy się pod osłonę

lasów oddział stawiał jeszcze opór wystrzeliwując ostatnie pociski przeciwpancerne, o przebiciu się

nie było mowy. W tej sytuacji padł rozkaz o przebijania się małymi grupami żołnierzy za Wisłę.

Wielu żołnierzy samodzielnie przedarło się za Wisłę. Żołnierze z rozformowanej 36 DP walczyli jeszcze

w innych jednostkach w okolicy Chełmna Lubelskiego i Krasnobrodu. W całości przedostała się za

Wisłę kawaleria 36 DP dowodzona przez rotmistrza Bronisława Riczkę, który poległ w miejscowości

Jacnia na Roztoczu. W rejonie tym we wrześniu 1939 roku walczyły oddziały Wołyńskiej Brygady

Kawalerii dowodzonej przez pułkownika Filipowicza oraz Kombinowanej Brygady Kawalerii

pułkownika Zakrzewskiego. Żołnierz polski trwał ze z godnym podziwu uporem, podejmując mężną

choć nierówną walkę z najeźdźcą. Szczególnym symbolem tej walki dla mieszkańców Szydłowca i

okolic stał się dzień 8 września i bitwa pod wsią Barak.

Page 50: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Tomaszowem

Lubelskim

Kiedy w kilka dni od rozpoczęcia niemieckiej agresji na Polskę pękły pod naporem wojsk hitlerowskich

linie polskiej obrony, a sytuacja na linii Wisły stawała się coraz poważniejsza, 5 września marszałek

Edward Rydz-Śmigły wydał walczącym armiom rozkaz ogólnego odwrotu, powołując dzień wcześniej,

pod dowództwem gen. Dywizji Tadeusza Piskora, nowy związek operacyjny - Armię "Lublin",

zamierzając wykorzystać barierę wielkich rzek jako linię nowego frontu obronnego. Niestety, szczupłe

siły tej Armii nie były w stanie powstrzymać Niemców, przed którymi resztki Armii "Kraków" gen.

Antoniego Szyllinga wycofywały się za San, ciągnęły przemieszane ze sobą niedobitki różnych

oddziałów, pułków piechoty i kawalerii, część artylerii i Grupę Operacyjną "Jagmin" gen. Jana

Sadowskiego, aby kierować się na Lwów.

Piskor Tadeusz LudwikTymczasem droga dla wojsk polskich na południe była odcięta, bo wojska

niemieckie zajęły już Zamość i Tomaszów Lubelski /13 września/. Zamykał się coraz szczelniej

pierścień pancerny wokół wojsk zgromadzonych na lubelszczyźnie. W takiej sytuacji zmotoryzowana

część armii gen. Piskora - Warszawska Brygada Pancerno - Motorowa /WBPM/, dowodzona przez płk.

dypl. Stefana Roweckiego, rozpoczyna 14 września przemarsz w kierunku południowo-wschodnim dla

połączenia się z Armią "Kraków", by w ten sposób realizując rozkaz Naczelnego Wodza - przejść do

Małopolski Wschodniej na tzw. "przyczółek rumuński".

Wykonanie tego rozkazu wymagało jednak przełamania frontu niemieckiego pod Tomaszowem

Lubelskim i wydostania się z kotła. Koncepcje dowódców obu armii co do kierunku przebijania się z

okrążenia pod Tomaszowem były odmienne. Dowódca Armii "Kraków", gen. Brygady, Antoni Szylling,

proponował działania skierowane na Narol, zaś gen. Piskor - na Tomaszów Lubelski, widząc w tym

możliwość uratowania, ale i wykorzystania WBPM, która nie dysponowała pojazdami terenowymi

lecz drogowymi i już wtedy odczuwała poważnie brak paliwa.

Page 51: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Tomaszowem

Lubelskim

Rankiem, 17 września, w okolicach Rudki pod Zwierzyńcem Armia "Kraków" i WBPM zlikwidowała

większość swych samochodów, niszcząc w sumie ok. 300 wozów, a zaoszczędzone w ten sposób

paliwo przelano do baków pojazdów pancernych. Jeszcze tego samego dnia WBPM znalazła się pod

Tomaszowem dokonując wieczorem rozpoznania bojem z obliczeniem, że ilość posiadanej benzyny

powinna wystarczyć czołgom na dojechanie najkrótszą drogą do Lwowa.

Już w dniu 17 września położenie wojsk polskich zamkniętych w kotle pod Tomaszowem było bardzo

trudne. Z kierunku Biłgoraja na polskie zgrupowanie naciskały 27 i 68 niemiecka dywizja piechoty /VII

Korpus/, od południa - 8 i 28 dywizja piechoty /z VIII Korpusu/, a pułk pościgowy z 28 dywizji piechoty

blokował kierunek na Rawę Ruską - Lwów. Tomaszowa Lubelskiego, zajętego przez Niemców 13

września, broniły przed atakami Polaków oddziały z XXII Korpusu Pancernego oparte o przygotowane

fortyfikacje polowe i wzmocnione od 18 września siłami 4 dywizji lekkiej, która zamknęła dojście do

miasta od zachodu i południa.

18 września

O świcie 18 września, kiedy radio podało, że Naczelny Wódz i Rząd opuścili granice kraju przechodząc

do Rumunii, o czym niemieckie gigantofony ustawione w Tomaszowie grzmiały na cały regulator w

kierunku nacierających oddziałów polskich, by złamać w nich ducha bojowego - płk Stefan Rowecki

wykonując rozkaz generała Piskora wykonał uderzenie zbieżne na Tomaszów dwoma zgrupowaniami

WBPM.

Z rejonu Zielonego w kierunku Tomaszowa ruszyła kolumna północna 8 Vickersów i 10 tankietek

wspierająca natarcie drugiego szwadronu strzelców konnych w kierunku Szarowoli i wzgórza 309.

Obydwa te cele zdobyto i utrzymano mimo ostrzału artyleryjskiego i kontrataku niemieckich

samochodów pancernych, który wyszedł z Zamian. Straty WBPM były jednak na tym odcinku

poważne - rozbite zostały 4 Vickersy i 8 tankietek.

Page 52: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Tomaszowem

Lubelskim

Pozostała część pułku strzelców konnych nacierała na wzgórze 318 osiągając przy tym duże

powodzenie - zdobyto kolejne dwie linie niemieckich okopów biorąc do niewoli 120 jeńców z 11

pułku piechoty zmotoryzowanej i dopiero silne natarcie niemieckiej broni pancernej z kierunku

Rogóźna, połączone z atakami lotnictwa, zmusiło oddziały polskie znajdujące się na otwartym polu do

wycofania się na pozycje wyjściowe. Tak więc działania północnej kolumny WBPM w dniu 18

września nie doprowadziły do opanowania Tomaszowa.

Natarcie kolumny południowej WBPM zgrupowania mjra Majewskiego ze stanowisk wyjściowych

położonych w lasach między wsią Kniazie /przysiółek Łosińca/ a Ulowem, mimo ostrzału artylerii

niemieckiej, ruszyło na Tomaszów tuż po godzinie 7-mej rano. Wzdłuż szosy Józefów - Tomaszów

kompanie polskich czołgów TKS i TK wspierały natarcie 1 kompanii 1 pułku strzelców pieszych, a z

kolei na Pasieki poszło uderzenie osłonowe czołgów lekkich 7 TP kpt. Kossobudzkiego jako wsparcie 2

kompanii strzelców.

Polskie tankietki z prawego skrzydła natarcia otrzymały za zadanie przecięcie szosy Bełżec -

Tomaszów. Pełny sukces osiągnął atak polskich czołgów na Niemców umocnionych w Pasiekach. Po

pokonaniu ok. 1 km do stanowisk niemieckich "... polskie czołgi jak huragan wyprzedziły naszą

piechotę uderzając na okopy niemieckie. Tuż za czołgami wdarła się do wsi piechota. Walka trwała

krótko. Pokotem padli ci, co stawili opór, reszta w panice uciekła ku tyłowi. Porzucili swój sprzęt

wojskowy, wkopane na stanowiskach czołgi, armaty przeciwpancerne, karabiny maszynowe,

moździerze" - wspominał po latach kpt. Majewski.

Page 53: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Tomaszowem

Lubelskim

Już ok. 8-mej rano 18 września Pasieki zostały zdobyte a kpt. Kossobudzki idąc za ciosem podjął

natychmiast uderzenie siłą plutonu czołgów leśną przesieką w kierunku Tomaszowa. Czołgi por. Cz.

Chróściela, staczając po drodze walkę z niemiecką piechotą i działami przeciwpancernymi dotarły na

południowy skraj miasta. Reszta batalionu czołgów 7 TP, atakując w szyku rozwiniętym przez rzadki

lasek, idąc pełnym impetem wpadła na główną ulicę miasta /ul. Lwowska/, tracąc dwa czołgi od

pocisków niemieckiej artylerii przeciwpancernej. Tutaj polscy czołgiści rozproszyli kolumnę

niemieckich samochodów ciężarowych i czołgów lekkich, uwalniając niejako przy okazji grupę

polskich jeńców. Sukces w walce o Tomaszów w dniu 18 września uzyskała także piesza kompania

dowodzona przez por. Mariana Hermana, utworzona z załóg wozów bojowych pozbawionych

sprzętu. Oddział ten "... jak burza rzucił się na miasto. Wdarł się do zaciekle bronionych przez

Niemców koszar. Miejscami dochodziło tu do walki wręcz. Walczono o każdy budynek. Niemcy bili z

okien, z dachów, zza rogów zabudowań, z piwnicznych okienek ale brać pancerna parła

niepowstrzymanie. Trup ścielił się gęsto z obu stron, ale rozmach i zdeterminowanie pieszych

pancerniaków były tak żywiołowe, że Niemcy w końcu zaczęli uciekać."

Kompania por. Hermana zdobyła w końcu koszary i do godziny 13-tej 18 września została zdobyta

połowa miasta. Zaalarmowane powodzeniem uzyskanym przez Polaków dowództwo niemieckie

wprowadziło prawie natychmiast dodatkowe posiłki i jednostki wsparcia - kolumnę 80 czołgów z 2

dywizji pancernej z Rawy Ruskiej, która z kierunku Bełżca uderzyła na ubezpieczenie południowego

skrzydła polskiego natarcia, rozbiła je i zagroziła tyłom zgrupowania.

W tej sytuacji ppłk Zenon Wzacny nakazał wycofanie się na wschód od Ulowa. Zgrupowanie poniosło

duże straty w ludziach i sprzęcie. W wyniku działań i walk o Tomaszów w dniu 18 września z 22

czołgów lekkich 7 TP pozostało 10, poległa blisko połowa załóg wozów bojowych a miasto ponownie

opanowali Niemcy.

Page 54: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Tomaszowem

Lubelskim

Warszawa broni się i skutecznie odpiera ataki niemieckie, co podniosło wojsko na duchu. Położenie

naszych wojsk W mglisty i zimny ranek, okrążone pod Tomaszowem polskie zgrupowanie doszła

wiadomość, że stało się wówczas krytyczne. Strona polska dysponowała w sumie siłami niepełnej

dywizji, mając przeciwko sobie masę wojsk niemieckich, w tym korpus pancerny. Trzon wojsk

polskich wg A. Zawilskiego stanowiła Grupa Operacyjna gen J. Sadowskiego mając w 23 Dywizji

Piechoty 2,5 - 3 tys. bagnetów a w 55 Dywizji - połowę tej liczby. Krakowska Brygada Kawalerii

stopniała do kilkuset szabel. Artyleria GO gen. Sadowskiego miała wprawdzie wiele dział, ale tylko

dwie baterie miały zapas 70 pocisków, nie było map. Liczba rannych w Podklasztorze i Zielonem

sięgała 5000 ludzi, nie było materiałów pędnych, a wobec odcięcia od źródeł zaopatrzenia brakowało

żywności, paszy a nawet wody. Przestrzeń zajmowana przez oddziały polskie była już tak niewielka

/10x12km/, że artyleria niemiecka swobodnie przestrzeliwała ją na wskroś - od końca do końca.

Zgrupowanie pozbawione było już jakichkolwiek odwodów, a 27 niemiecka dywizja piechoty silnie

atakowała tyły zgrupowania generała Piskora. Także odejście w dniu 18 września Grupy Operacyjnej

gen. Boruty-Spiechowicza poważnie uszczupliło siły gen. Piskora o 1/4 i wydatnie odsłoniło tyły i

prawe skrzydło 55 Rezerwowej Dywizji Piechoty.

Nocą z 18/19 września, po raz pierwszy w historii wojen, czołgi WBPM, uformowane w dwie kolumny

ruszyły do kolejnego natarcia na Tomaszów. Kolumna północna /4 Vickersy i 4 TKS/ wspierana 11

pułkiem z 23 Dywizji Piechoty atakowały po osi traktu Zielone - Tomaszów zdobywając Kolonię

Rogóźno, ale nacierający zalegli w odległości kilkuset metrów od wsi Rogóźno, gdzie obrona

niemiecka została wzmocniona batalionem z 28 dywizji piechoty ściągniętym spod Narola.

Dodatkowo niemiecką obronę wsparły 32 niemieckie czołgi okopane na stanowiskach, których ogień

spowodował załamanie polskiego natarcia na tym odcinku.

Page 55: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Tomaszowem

Lubelskim

Wzdłuż traktu Łasochy - Tomaszów do nocnego uderzenia wyszło zgrupowanie ppłk. Wzacnego

/pluton czołgów 7TP i pluton TKS/. Niemcy jednak byli czujni i nie dali się zaskoczyć słysząc w ciszy

nocnej odgłos pracujących silników polskich wozów bojowych. Natarcie to utknęło pod miastem.

Silny ogień karabinów maszynowych i ręcznych, prowadzony pociskami świetlnymi, spowodował

duże straty, było wielu rannych i zabitych, a wobec wycofania się piechoty - czołgi także ruszyły w tył

wykonując odwrót do rejonu na zachód od Rogóźna.

Po nocnej akcji z ok. 80 wozów, które na początku liczyło całe polskie zgrupowanie pancerne pod

Tomaszowem, zdolnych do walki zostało tylko 6 sprawnych czołgów lekkich 7TP, 2 TKS i 1 Vickers,

lecz z braku paliwa kilka z nich okopano jako stałe punkty ogniowe. Wszystkie pozostałe oddziały

zgrupowania były już krańcowo wyczerpane i skrwawione w walce.

W dniu 19 września, między godziną 16 a 17., we wsi Zielone, w kwaterze gen. Piskora, odbyła się

odprawa z udziałem gen. Szyllinga, gen. Sadowskiego, płk. Roweckiego, płk. Zawiszy, płk. Wilocha i d-

cy artylerii armii płk. Bogusławskiego. Na odprawie tej oceniono położenie armii jako beznadziejne.

Generał Piskor poinformował zebranych o powziętej decyzji wykonania o zmroku ostatniej próby

wydostania się z niemieckiego okrążenia i przebicia przez Tomaszów, a następnie zbiórki oddziałów w

ogólnym kierunku Bełżec - kompleks lasów Werchrata - Hrebenne - Rzyczki, na północny-zachód i

wschód od Rawy Ruskiej. Jeśli się to uda, to zgrupowanie miało pójść za brygadą Roweckiego, a jeśli

nie - to żołnierze mieli starać się wyjść na własną rękę z okrążenia i śpieszyć tam, gdziekolwiek będą

się formowały polskie oddziały do dalszej walki o wolną Polskę. Wcześniej jeszcze padł rozkaz o

spaleniu wszelkich dokumentów sztabowych, pieniędzy służbowych i zniszczeniu samochodów.

Rozkaz ten potraktowano tak gorliwie, że spalono miliony złotych nie wypłacając nikomu nawet

złotówki tytułem zaliczki.

W trakcie odprawy gen. Piskor nie zgodził się na sugestię gen. Sadowskiego, który zaproponował

wykonanie ataku na kierunek Pasiek, gdzie w dzień Niemcy nie wykazywali aktywności. Powodem

sprzeciwu była sytuacja WBPM, która miałaby trudności przejścia przez teren pełen bezdroży i ze

względu na brak benzyny.

Page 56: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Tomaszowem

Lubelskim

Natarcie polskiego ugrupowania, zaplanowane na godzinę 20.00, znacznie się opóźniło i ruszyło

dopiero po północy z 19/20 września wzdłuż traktu Zielone - Tomaszów.

Warszawska Brygada Pancerno - Motorowa wystawiła do walki siedem ostatnich sprawnych jeszcze

czołgów wspomagając nimi uderzenie 11 pułku piechoty. Na pozycje wyjściowe do tego ataku

wszyscy udali się pieszo, nie wyłączając generałów Piskora i Szyllinga. Tym razem oddziały 11 pułku

piechoty wdarły się do zabudowań wsi Rogóźno, gdzie doszło do zaciętych walk z broniącymi swych

pozycji Niemcami. W trakcie natarcia gęsty ogień dział przeciwpancernych zniszczył kilka polskich

wozów bojowych, a pozostałe czołgi uczestniczące w ataku, nie mogąc przebić się przez pozycje

niemieckie, zawróciły na zachód pociągając za sobą piechotę.

75 pułk piechoty przedzierając się skrycie przez las dotarł do południowo - zachodniego skraju

Tomaszowa i tu związał się w walce z nieprzyjacielem. Z kolei 73 pułk piechoty, posuwając się szosą

Zamość - Tomaszów, osiągnął odległość pół kilometra od miasta, gdzie został zatrzymany ogniem

niemieckiej artylerii i broni maszynowej, a już wkrótce na jego tyły z kierunku Tarnawatki wyszło

natarcie 63 pułku piechoty z niemieckiej 27 dywizji. W krzyżowym ogniu polski atak utknął w miejscu,

a 73 pułk poniósł duże straty osobowe.

Nie uzyskała powodzenia próba przebicia się z kotła podjęta przez resztki Krakowskiej Brygady

Kawalerii, które na odcinku między Tarnawatką a Suchowolą natrafiły na silną zaporę niemiecką na

Wieprzu i kawalerzyści zmuszeni byli zawrócić do kompleksu lasów w rejonie Szarowoli.

Nad ranem 20 września, wobec beznadziejnej sytuacji, wyczerpania technicznych możliwości

prowadzenia walki i dla uniknięcia daremnego rozlewu krwi - gen. Piskor zdecydował się na

kapitulację.

Płk Stefan Rowecki zebrał nad ranem swych podkomendnych i wydał im ostatni rozkaz: "Decyzją

dowódcy Armii należy zniszczyć sprzęt i ciężką broń. Podzielić się na małe grupy i próbować

przedzierać się lasami na południe do granicy węgierskiej lub rumuńskiej". Podziękował wszystkim za

służbę, polecając oficerom na stanowiskach dowódczych pozostać z żołnierzami i razem z nimi pójść

do niewoli jeśli taka zajdzie potrzeba. Oficerom sztabu dywizji pozostawił swobodę decyzji.

Poinformował, że sam będzie starał się dostać do Warszawy lub przedzierać się na południe, aby

wziąć udział w dalszej walce.

Wykonując rozkaz dowódcy, resztę sprzętu Brygady, której nie strawił ogień wroga i nie rozbiły

pociski artylerii, zniszczyli sami pancerniacy. Bagnetami przebijali zbiorniki paliwa, rozbijali bloki

silników, rozbierali broń, rozrzucali części po lesie, palili w ogniskach maski i inne elementy

wyposażenia.

Page 57: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Jaworowem

Wbrew zamierzeniom marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, po przegranej bitwie granicznej, nie udało

się ustabilizować frontu nad środkową Wisłą i Sanem. Armie Kraków i Małopolska należące do frontu

południowego, były stale wyprzedane w marszu na wschód przez jednostki niemieckie. Na rozległej

przestrzeni wynoszącej 450 kilometrów, do Solca nad Wisłą do podnóża Karpat, działały luźne

izolowane grupy wojska, pozbawione łączności z wyższym dowództwem. Generał Kazimierz

Sosnkowski postanowił ocalić resztki armii Małopolska tak zwaną grupę przemyską złożoną z trzech

dywizji i utworzyć silny front południowy. Plan polegał na koncentracji wojsk polskich w rejonie

Jaworów, Rawa Ruska. Następnie po połączeniu się z garnizonem lwowskim i armią Kraków oraz

ewentualnymi posiłkami naczelnego Wodza utworzyć silną linię obrony osłaniającą od zachodu

przedmoście rumuńskie. Wydarzenia te potoczyły się jednak zgoła inaczej.

12 września od armii Małopolska odciął armię Kraków w rejonie Lubaczowa VIII korpus pancerny

Wermachtu. Uniemożliwiło to połączenie dwóch armii polskich w rejonie Jaworowa i Rawy Ruskiej.

13 września generał Kazimierz Sosnkowski przybył ze Lwowa do Przemyśla i objął bezpośrednie

dowództwo nad resztą armii Małopolska. Wojsko natychmiast musiało ruszać w drogę na wschód,

aby uniknąć starcia z nadchodzącymi korpusami Wermachtu. 24 DP w nocy odeszła do Siedlisk, 11DP

miała przejść do Medyki, po uprzednim oderwaniu się od nieprzyjaciela, natomiast 38 DP przeszła do

Sądowej Wiszni. W miejscowości tej nastąpiło starcie z wysuniętym oddziałem 1 dywizji górskiej,

który został zmuszony do odwrotu. Z Przemyśla wycofały się resztki 11 DP stanowiącej straż tylnią

zgrupowania. 14 września w godzinach popołudniowych oddziały polskie powoli wycofywały się z

Zasania, przyjmując ugrupowanie obronne na wschodnim brzegu Sanu. Manewr ten odbywał się przy

przeciwdziałaniu jednostek niemieckich. W Medyce 11DP musiała odpierać atak zmotoryzowanego

oddziału 4 dywizji lekkiej. Straż tylnia 11DP złożona z dwóch batalionów 53 pp. pod dowództwem

majora Młyńskiego, odpierała ataki 7 dywizji piechoty na przedpolach Przemyśla. Straż tylna

wykonała dobrze swoje zadanie, kosztem dotkliwych strat własnych. Udało się zatrzymać atak

dywizji niemieckiej, a ponadto zdołano wygrać dla armii Małopolska względny spokój od strony

zachodu, a przez to swobodę działań w bojach pod Jaworowem. Tego dnia, cała dywizja była

bombardowana z powietrza tracąc ponad 100 koni.

Page 58: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Jaworowem

. Mimo tych przeciwności jednostka zdołała dotrzeć w całości w rejon Medyka - Hodynie. Droga

dalszego marszu na Lwów została przegrodzona przez oddziały 1 niemieckiej dywizji górskiej, które

mocno trzymały szosę lwowską między Gródkiem Jagiellońskim i Kamieniobrodem. Skierowana tu w

pierwszym rzucie 38 dywizja piechoty, nie zdołała opanować przeprawy przez Wereszycę. Natomiast

24 DP toczyła walki z wrogiem w rejonie Husakowa. Podsumowując sytuację armii Małopolska można

stwierdzić, że 14 września armia ta została odrzucona przez wroga z nad Sanu i znalazła się w

okrążeniu wokół Mościsk, dokąd musiały zmierzać wszystkie polskie jednostki, aby uniknąć

wyczerpujących walk na dotychczasowych pozycjach. Drogę na Lwów i ewentualnie przedmoście

rumuńskie zagradzał jej od południowego zachodu XVIII korpus niemiecki, a od zachodu zaś - XVII

korpus niemiecki[30].

15 września w Sadowej Wiszni, gdzie stacjonował gen. Kazimierz Sosnkowski ze swym sztabem,

zapadła decyzja marszu armii polskiej na Lwów drogą okrężną - przez Lasy Janowskie po to, aby nie

przebijać się przez 1 niemiecką dywizję górską w Gródku Jagiellońskim. W tym celu cała jednostka

swoim frontem musiała skręcić na północny wschód. Dwie dywizje 11DP i 28DP, wychodząc z lasów

wisznieńskich miały wywalczyć drogę uderzeniem nocnym, przy użyciu bagnetów oraz granatów,

natomiast 24DP dywizji rozkazano wyjście z miejscowości Stojańce w drugim rzucie i posuwać się w

ślad za tą z dywizji pierwszego rzutu, która pierwsza osiągnie powodzenie. W praktyce dywizja

posuwała się za 11 DP. W tym czasie miejscowość Mościska była już zajmowana przez 2 niemiecką

dywizje górską, nieprzyjaciel mocno naciskał na polskie zgrupowanie, należało, czym prędzej uciec

przed zaciskającym się okrążeniem.

Wieczorem 15 września, około godziny 21 pierwsze polskie pułki ruszyły naprzód. W szeregach

piechoty posuwała się również artyleria, która nie mogąc rozwinąć się na terenie lesistym do

strzelania pośredniego, ogniem na wprost łamała napotkane przeszkody. Był to również dobry

sposób na walkę z napotkanymi niespodziewanie jednostkami zmotoryzowanymi wroga. Nakazem

powszechnie zrozumiałym stało się najściślejsze współdziałanie piechoty z artylerią. Podczas nocnego

boju polskie pułki zaskoczyły niemiecką jednostkę pancerną pułk SS "Germania", która wypoczywała

przed kolejnym bojowym dniem. Miała być ona kowadłem, na którym niemieckie dywizje górskie

rozbiją armię Małopolska. 49 pp. dowodzony przez ppłk dypl. Karola Hodałę z 11DP ruszył do ataku

pod ogniem wroga, który nie wytrzymał uderzenia polskiej piechoty i opuścił umocnione okopami

wzgórza pod Ożomlą wycofując się na Jaworów. Wkrótce potem pułk natknął się na opór niemiecki w

lesie ożomlińskim i pod Mużyłowicami.

Page 59: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Jaworowem

Mocne ubezpieczenie niemieckie po krótkiej walce zostało przepędzone. W dalszym przebiegu

natarcia pułk uderzeniem na białą broń zdobył silnie obsadzoną wieś Mogiła, gdzie zdobyto sprzęt

motorowy - razem ponad 400 pojazdów mechanicznych różnego typu. 48pp dowodzony przez płk

Walentego Nowaka z 11DP wziął szturmem Rogoźno, gdzie zdobyto sześć dział przeciwpancernych i

wiele sprzętu motorowego. W dalszym natarciu pułk przepędził wroga z Woli Rogozieńskiej, gdzie

zdobył pięć armat, wozy amunicyjne, i wozy obsługi. Po raz trzeci opór wroga pułk przełamał w

rejonie leśniczówki Kobłów, gdzie zdobyto działa zmotoryzowane wraz z licznym sprzętem

pomocniczym. W godzinach rannych pułk natknął się na grupę niemieckich żołnierzy uciekających z

okolicznych wsi do Jaworowa. Przy użyciu karabinów maszynowych żołnierze polscy zlikwidowali

grupę ucieczkową.

Z kolei 38DP ruszyła do walki ze znacznym opóźnieniem. Jeszcze przed zapadnięciem zmroku

jednostka uległa silnemu bombardowaniu z powietrza. Następnie dowódca dywizji płk. Alojzy Wir -

Konas wysłał wprost na wschód w kierunku Gródka Jagiellońskiego oddział wydzielony w sile

batalionu, aby pozorować atak głównych sił polskich na tym kierunku. Ponadto oddział ten miał

osłaniać dywizję od wschodniej strony, a w odpowiednim momencie objąć rolę dywizyjnej straży

tylnej. W nocy, w kolumnach marszowych jednostki powstało zamieszanie. 96 pp dowodzony przez

ppłk Andrzeja Bogacza z 38 DP, przechodząc przez Sądową Wisznię wplątał się w zator, zawiniony

przez zbyt liczne tabory 24 DP, które przecięły pod kątem prostym kolumnę marszową pułku,

powodując jej dłuższe zatrzymanie. Następnie pierwszy batalion pułku zmylił w nocnym natarciu

drogę i dostał się pod ogień niemieckich karabinów maszynowych w okolicach wsi Nowosiółki. W

wyniku tych nieszczęśliwych okoliczności batalion został przetrzebiony i zbierał się jeszcze

następnego dnia. W dalszym swoim natarciu pułk wyrzucił wroga ze wsi Tuczapy, biorąc do niewoli

wielu jeńców, po czym pomaszerował ku Lasom Janowskim, na wyznaczone pozycje. Pułkownik Wir-

Konas pozostawił w Tuczapach jeden batalion 96pp i maszerujące w drugim rzucie dwa bataliony 98

pp z rozkazem oczekiwania na artylerię i tabory dywizyjne, które znacząco opóźniały marsz. Decyzja

ta miała daleko idące konsekwencje na przyszłość dla całej armii Małopolska.

Page 60: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Jaworowem

Natomiast kolumna 97 pp dowodzona przez ppłk Jerzego Płachta - Płatowicza z 38 DP, przechodząc

przez wzgórze położone na wschód od Tuczapy dostała się pod ogień niemieckich karabinów

maszynowych. W szeregach pułku powstało duże zamieszanie, a uporządkowanie kolumny zajęło

oficerom sporo czasu. Następnie na pułk spadł ogień zaporowy niemieckiej artylerii z miejscowości

Rzeczyczany. Jednostka musiała zmienić kierunek natarcia i skręcił na wschód nacierając na wieś

niemieckich kolonistów o nazwie Hartfeld. Do czołowych rzutów piechoty podciągnięto działa, zostały

one jednak zniszczone przez ogień wroga. Dopiero o godzinie czwartej w nocy miejscowość została

zajęta. Wzięto wielu jeńców, zdobyto wielką ilość sprzętu motorowego, wozy pancerne, transportery

piechoty, cysterny, samochody ciężarowe, motocykle. Sprzęt ten zniszczono granatami ręcznymi,

ponieważ w pułku nie było żołnierzy, którzy byliby w stanie użyć zdobycznych maszyn. Straty wśród

polskich żołnierzy były bardzo poważne; z dwóch batalionów piechoty, które atakowały wieś do Lasu

Janowskiego dotarł tylko jeden. Kompania rozpoznawcza wysłana na Rzeczyczany nigdy nie

powróciła do swojej jednostki. Wielu żołnierzy, w trakcie ciężkich walk nocnych zagubiło się w

terenie. Dlatego też, reszta pułku nie podjęła próby marszu do miejscowości Rzeczyczany, która

pozostała w niemieckich rękach, a za to wycofała się na północ ku Lasom Janowskim.

Z kolei 98 pp dowodzony przez ppłk Tadeusza Mirskiego - Woleńskiego z 38 DP w gwałtownej walce

zdobył Czarnokońce. Niemcy usiłowali bronić swojego sprzętu, uruchomili pojazdy i zatkali wylot

wiejskiej drogi biegnącej głębokim jarem. Utworzył się duży korek pojazdów samochodowych,

żołnierze niemieccy wpadli w panikę na odgłos atakujących Polaków. Dzięki temu, Niemcy

pozbawieni możliwości manewru musieli ratować się ucieczką ze wsi. W ręce Polaków wpadła obfita

zdobycz; około 200 różnego rodzaju pojazdów motorowych, moździerze i wielkie ilości amunicji.

Page 61: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Jaworowem

Żołnierze niemieccy zaatakowani znienacka, nie byli w stanie na czas uruchomić swoich maszyn, a ci,

którym się to udało tworzyli zatory na wąskiej wiejskiej drodze. Dzięki temu polscy żołnierze mogli ich

łatwo pokonać stosując granaty i uderzenia na bagnety. W brzasku budzącego się dnia widać było

porzucone działa, jaszcze, ciągniki samochodowe, czołgi, i samochody opancerzone w wielu

okolicznych wsiach. Boje miały miejsce jednocześnie w nocy z 15 na 16 września w: Rogoźnie, Woli

Rogozińskiej, pod Ożomlą i pod Przyłbicami, w Mogile, w Mużyłowicach, Czarnokońcach i

Nowosiółkach, Tuczapach, pod Harfeldem i Rzeczyczanami a więc na całej przestrzeni od Jaworowa

do Gródka Jagiellońskiego, wynoszącej w linii prostej 25 kilometrów. Przed dalszym marszem

należało zniszczyć ogromne ilości zdobytego na wrogu sprzętu i amunicji. Pospiesznie zwołani

kierowcy kolumny samochodowej oblewali benzyną zdobyczny sprzęt i go podpalali. Wprawdzie

wojsko polskie bardzo potrzebowało nowoczesnych środków walki, ale w całej armii nie było dość

kierowców, aby skutecznie obsługiwać zdobyczne wozy, dlatego lepiej było je zniszczyć. Po

osiągnięciu Lasów Janowskich dywizje 11 i 28 zorganizowały się do obrony frontem na zachód, aby

dać czas na dołączenie walczącej ciężko o przejście przez przedpole lasów 38 DP. Do godzin rannych

16 września przebiły się tylko dwa bataliony wspomnianej jednostki, zajmując pozycje w Lasach

Janowskich. Dywizja była rozrzucona na niebezpiecznie dużym terenie i narażona na flankowe

uderzenia ze wschodu. Jej artyleria, tabory i trzy bataliony ugrzęzły w okolicach wsi Tuczapy -

Hartfeld. Łączność z batalionem wysłanym na Gródek jagielloński utracono zupełnie. 38 DP po

nocnym boju znalazła się w o wiele trudniejszej sytuacji niż 11 DP. Stało się tak, dlatego, że w trakcie

marszu zaczepiła swoim prawym skrzydłem o jednostki 1 dywizji górskiej wzmocnionej

zmotoryzowanym oddziałem wydzielonym "Wintergerst". Ponadto dywizjoner płk A. Wir - Konas,

zamiast przebywać w centrum kolumny marszowej wysforował się na przód i dotarł do Lasów

Janowskich przed swoją jednostką. Tym sposobem pozbawił się wpływu na dowodzenie pułkami w

nocnym boju.

Page 62: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Jaworowem

W efekcie wykonanego zwrotu taktycznego, mimo spektakularnego sukcesu w walce z jednostką

pancerną wroga, armia Małopolska znalazła się w ciężkim położeniu, gdyż na przedpolach Lasów

Janowskich, między Jaworowem i Gródkiem Jagiellońskim, pozostały niektóre bataliony 97 pp i 96 pp

z 38 DP a także maruderzy, ranni oraz zagubieni żołnierze wraz z bardzo licznymi taborami. Zmusiło

to całą armię do postoju dnia 16 września, aż do wieczora 17 września i zastosowania obrony

okrężnej w Lasach Janowskich. Nie można było pozostawić 38 DP jej własnemu losowi, trzeba było

osłonić zejście dywizji z przedpola i wytrwać na pozycjach obronnych, aż zdąży się zebrać i

uporządkować. To oddalało w czasie odsiecz wojskową dla Lwowa. Przecież w nocy z 16 na 17

września cała armia Małopolska miała maszerować na odsiecz oblężonemu miastu. Przez

niepomyślny zbieg okoliczności, błędne decyzje dywizjonera płk A.Wir-Konasa, plan gen.

K.Sosnkowskiego ulegał opóźnieniu o całą dobę, a jak pokazały dalsze wypadki stał się wręcz

niemożliwy do zrealizowania.

Ponadto połączenie armii Małopolska z armią Kraków nie zostało osiągnięte, wszak w miejscu

planowanego połączenia obu armii, czyli w Jaworowie znalazła się 45 dywizja piechoty niemieckiej z

XVII korpusu. Szczupłe siły grupy małopolskiej uległy dalszemu osłabieniu w wyniku nocnych walk.

Niemcy wprawdzie zostali pobici, armia polska otworzyła sobie drogę z okrążenia, ale zapłacona cena

krwi była wysoka.

Page 63: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Jaworowem

Na podkreślenie zasługuje fakt szczególnego zwycięstwa uszczuplonych polskich dywizji piechoty nad

niemiecką wyborową jednostką pancerną SS "Germania". Doświadczenia kampanii wrześniowej

wskazują, że natarcie piechoty polskiej załamywały się przeważnie przed przednim skrajem pozycji

niemieckich na nieobezwładnionych środkach ogniowych, mimo całkowitego poświęcenia żołnierzy.

W bezpośrednim starciu z nieprzyjacielską bronią pancerną dywizje piechoty własnymi środkami

ogniowymi nie mogły skutecznie walczyć. W nocnym boju z 15 na 16 września miał miejsce chlubny

wyjątek od tej zasady. Wojsko polskie całkowicie rozgromiło niemiecki pułk pancerny, korzystając z

zaskoczenia przeciwnika i bardzo słabej widoczności, przerywanej łunami pożarów zdobywanych wsi,

oraz specyficznej nakazanej przez dowódcę armii taktyki. Wszelki opór był łamany walką wręcz,

bagnetem lub kolbą karabinu. Z rzadka tylko używano granatów ręcznych i dział . Uwidoczniła się przy

tym duża żywotność oddziałów i całych jednostek. Okazały się one trudne do zniszczenia, łatwe do

regeneracji i zdolne do podejmowania kolejnego wysiłku bojowego. W uszczuplonych batalionach

pozostawał doborowy i ostrzelany żołnierz. One to walczyły z determinacją o wartości nadrzędne

niepoddające się regułom matematycznym.

20 września jednak 11, 24, i 38 DP zostały rozbite na przedpolach Lwowa przez Niemców, ponosząc

tak wysokie straty, ze przestały faktycznie istnieć jako związki taktyczne. Opóźnienie wywołane przez

38 DP podczas nocnego boju z 15 na 16 września, skutkowało wplątaniem armii w walki z

przeważającymi siłami wroga, które szybko zareagowały na rozbicie swojego pułku pancernego.

Grupa gen. Kazimierza Sosnkowskiego nie przyniosła ocalenia dla Lwowa. Rozproszonych żołnierzy i

oficerów 11 DP, 24 DP, 38 DP, których setki próbowały dostać się do Lwowa lub nad granicę z

Rumunią i Węgrami, wyłapała do niewoli Armia Czerwona.

Page 64: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Kępy Oksywskiej

Na Kępie Oksywskiej mieściło się dowództwo floty, koszary, magazyny i warsztaty, stanowiska baterii

nadbrzeżnej i artylerii plot. W latach 1928-39 była to główna baza floty polskiej wraz z portem

wojennym Oksywie, stanowiącym północną część portu gdyńskiego. Latem 1939 po przeniesieniu

głównej bazy floty na Hel Kępę Oksywską podporządkowano dowódcy Lądowej Obrony Wybrzeża

płk. S. Dąbkowi. Rolą Kępy Oksywskiej miało być stworzenie bastionu obronnego wspomagającego

Hel od strony lądu i broniącego bezpośrednio portów w Gdyni.

Kępa Oksywska była odsłoniętym płaskowyżem o owierzchni około 40 km2, który choć górował nad

okolcą, to nie posiadał naturalnej osłony przed obserwscją i bombardowaniem. Liczne zmiany co do

koncepcji obrony spowodowały, że we wrześniu 1939 rejon ten nie posiadał żadnych umocnień

żelbetowych. Umocnionymi punktami obrony były jedynie dwie dwudziałowe baterie przeciwlotnicze

kalibru 75mm oraz dwudziałowa bateria kalibru 100mm "Canet" (lub "Cannet"). Jedno z dział baterii

Canet zostało zniszczone ciężkim nalotem już 1 września.

1 września 1939 oddziały Lądowej Obrony Wybrzeża (około 14'700 ludzi na wysuniętych pozycjach,

na Kępie Oksywskiej i w rejonie Gdyni) zostały zaatakowane przez korpus generała L. Kaupischa i

zgrupowanie generała F. Eberhardta. Niemcy dysponowali 3-krotną przewagą w ludziach, 4-krotną w

broni maszynoej, 9-krotną w artylerii.

W dniach 1-9 września oddziały polskie na Kępie Oksywskiej broniły się przed atakami lotnictwa

niemieckiego i ostrzałem pancernika Schleswig-Holstein oraz zwalczały okręty niemieckie, które

próbowały trałować Zatokę Gdańską. Po kapitulacji załogi Westerplatte pancernik Schleswig -

Holstein podpływa w rejon wyjścia z portu skąd ostrzeliwuje Kępę Oksywską i Hel. Ostrzał powtarza

następnego dnia kierując ogień przeciwko polskim oddziałom na Oksywiu zużywając 10 pocisków 28

cm i 192 pociski 15 cm.

Page 65: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Kępy Oksywskiej

10 września Niemcy rozpoczęli ataki lądowe. Tego dnia, po upadku Redy i oddaniu Gdyni, przedostały

się na Kępę Oksywską resztki 1 morskiego pułku strzelców (ok. 1'000 ludzi) i 140 ludzi z rozbitego 5

baonu Obrony Narodowej.

Dnia 11 września wszystkie oddziały na Kępie Oksywskiej płk Dąbek podporządkował dowódcy

Morskiej Brygady ON ppłk. S.Brodowskiemu. Tego samego dnia Schleswig - Holstein ostrzeliwuje

działami 28 cm port na Oksywiu.

12 września Niemcy przeprowadzili generalny szturm, wsparty lotnictwem oraz artylerią lądową i

okrętową. Na pn.-wsch. krańcu Kępy Oksywskiej włamali się w pozycje polskiej obrony i opanowali

wieś Mosty; na pn. i zach. skraju oddziały niemieckiej 207 DP przełamały obronę polską w rejonie

Kazimierza i Dębowej Góry. W sytuacji zagrożenia całej Kępy Oksywskiej płk Dąbek podjął decyzję

wycofania oddziałów z przedpoli Gdyni. 13 września przeszedł na Kępę Oksywską 2 morski pułk

strzelców oraz kompania Kosynierów Gdyńskich*. Polacy źle uzbrojeni, pozbawieni łączności, artylerii

i lotnictwa, w dużej mierze cywile i niedobitki z różnych formacji połączone w niespójne oddziały oraz

pozbawieni jakichkolwiek umocnień obroinnych, ponieśli ogromne straty. Zgineło około 14% stanu

osobowego, czyli około 2000 żołnierzy.

Po kilkudniowej przerwie 18 września Schleswig - Holstein w eskorcie trałowców podszedł w rejon

Redłowa i o godz. 11:45 ostrzeliwał Oksywie zużywając 155 pocisków 15 cm. Rankiem 19 września

niemiecki zespół złożony z trałowców rozpoczął ostrzał Kępy Oksywskiej. Walkę z nimi podjęła bateria

"Canet" z jednym już tylko sprawnym działem kalibru 100mm. Po pewnym czasie do walki włączyła

się bateria Laskowskiego (płw. Helski), która dość szybko wstrzelała się w okręty niemieckie. Po

uszkodzeniu trałowca "Nautilus" (od bliskich upadków pocisków), komandor Friedrich Ruge

dowodzący zespołem trałowców, szybko wycofał swoje jednostki na redę portu gdyńskiego.

Page 66: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Kępy Oksywskiej

W dniu 19 września Niemcy przeprowadzają ostateczny szturm. Jako pierwszy ulega 3 batalion

rezerwowy. Rozpraszone zostaje zgrupowanie Sołodkowskiego. Dowódca zgrupowania ginie, zaś

oddziały niemieckie dochodzą do morza, izolując niewielkie siły polskie na Oksywiu, które po

niemieckiej nawale artyleryjskiej kapitulują ok. 17.00. Na odcinku północnym rozbity zostaje 1 morski

pułk strzelców, którego resztki kapitulują o godzinie 16:30.

Po wyczerpaniu możliwości obrony dnia 19 września, pułkownik Dąbek wraz z 20 pozostałymi przy

nim głównie oficerami rusza do ataku na Niemców pod Babim Dołem. Pułkownk ranny odłamkiem

pocisku moździeżowego odbiera sobie życie ostatnim pociskiem. O godzinie 17.00 pada najważniejszy

bastion LOW - Kępa Oksywska.

Niemcy w uznaniu dla bohaterskiej obrony Kępy zezwolili na uroczysty pogrzeb pułkownika Dąbka.

Page 67: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona twierdzy Modlin Gdy 13 września wkraczały do twierdzy "Modlin" dywizje generała Thommeé, dowódcy Armii "Łódź",

pod jej murami stały już czołgowe oddziały 2 korpusu. Tego samego dnia, po uprzednim sforsowaniu

Bugo-Narwi, podeszły pod Modlin od północy i południowego wschodu główne siły niemieckiego II

korpusu.

W skład załogi Modlina weszła 2 dywizja piechoty pułkownika Stalcha, 28 dywizja piechoty

pułkownika dyplomowanego Broniewskiego, 30 dywizja piechoty generała brygady Cehaka oraz 8

dywizja piechoty pułkownika dyplomowanego Furgalskiego. Były one jednak zdziesiątkowane i każda

przedstawiała sobą siłę mniejszą od pułku piechoty.

Od 18 września rozpoczęły się systematyczne natarcia niemieckie na Modlin, wsparte silną artylerią i

atakami lotnictwa. Szczególnie dotkliwie dało się we znaki lotnictwo, wobec którego załoga polska

była prawie bezbronna. Niemcy skierowali przeciwko twierdzy około 100 samolotów.

Tego samego dnia ruszyło również natarcie 228 niemieckiej dywizji piechoty na Nowy Dwór, ale

Polacy nie dali się zaskoczyć. 32 pułk piechoty zatrzymał nieprzyjacielskie natarcie.

Page 68: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona twierdzy Modlin

21 września, już po rozbiciu wojsk generała Kutrzeby nad Bzurą, z pomocą Niemcom, oblegającym

Modlin od północy i południowego wschodu, przybył od południa XV korpus wyposażony w silną broń

pancerną, później zastąpiony przez 213 i 221 dywizję piechoty.

Obrona teiwerdzy Modlin 1939Teraz dopiero rozpoczęto przygotowania do generalnego szturmu

intensywnym bombardowaniem lotniczym i artyleryjskim, które miało obronę polską skruszyć. Ale

gdy 27 września 2 korpus podjął próbę ataku, ogień polski ujawnił taką samą jak poprzednio, groźną

dla niemieckiej piechoty siłę. Przeciwnik i tym razem musiał ustąpić. Następnego dnia, również

bezskutecznie, 2 korpus atakował znów, współdziałając jednak teraz z uderzeniami 213 i 221 dywizji

piechoty z 10 korpusu.

Do ustąpienia zmusił dopiero Polaków brak zapasów. 29 września ze względu na brak żywności,

wody, amunicji i medykamentów dla 4000 rannych żołnierzy dowództwo obrony Modlina uznało, iż

dalsze prowadzenie walki jest niemożliwe. Tego samego dnia garnizon Modlina złożył broń.

Page 69: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

O Godzinie 4:48 Niemcy rozpoczynają ostrzał Westerplatte z pancernika "Schleswig-Holstein".

Jednocześnie atakują budynek poczty polskiej w Gdańsku. Rozpoczynają się także pierwsze

aresztowania ludności cywilnej. Przed szóstą 20 samolotów Heinkel 111 atakuje bazę Morskiego

Dywizjonu Lotniczego w Pucku. Śmiertelnie ranny zostaje dowódca komandor porucznik pilot Edward

Szystowski (pierwszy polski oficer marynarki poległy w czasie drugiej wojny światowej) oraz trzech

innych żołnierzy. Samoloty i składy zaopatrzenia nie ucierpiały. Ponadto nalot zniszczył kasyno oraz

zaatakowany został okręt cel "ORP Ślązak"(ataki samolotów na ten okręt prawdopodobnie uchroniły

samoloty dywizjonu od zniszczenia). Po zakończeniu ataku komandor podporucznik Kazimierz

Szalewicz nakazuje ewakuację samolotów oraz wyposażenia jednostki na Półwysep Helski przy

wykorzystaniu linii kolejowej oraz okrętu "ORP Pomorzanin". Około godziny szóstej niemieckie

wodnosamoloty zaatakowały na wodach Zatoki Gdańskiej zmobilizowany statek pasażerski "Jadwiga"

po czym wykonały lot rozpoznawczy nad portem w Gdyni. Początkowo samoloty wzięte zostały za

własne jednak po chwili otwarto do nich ogień. Wracając jedna z maszyn ostrzelała holownik

"Żeglarz". Około godziny 5:00 do okrętów podwodnych dotarł rozkaz wypłynięcia do wyznaczonych

sektorów. Z portu gdyńskiego wyszły "ORP Wilk" i "ORP Orzeł", a z portu helskiego "ORP Żbik", "ORP

Ryś" i "ORP Sęp". Porty opuściły także "ORP Gryf" "ORP Wicher" oraz Dywizjon Minowców. O 13:50

silą około 120 samolotów Niemcy przeprowadzają nalot na port w Gdyni oraz baterie

przeciwlotnicze. Zniszczony zostaje "Nurek", "Mazur" a uszkodzenia odnotowują "Bałtyk", "Generał

Haller" i "Komendant Piłsudski". Ponadto zniszczone zostaje jedno z dział baterii Canet. Pozostałe w

porcie okręty polskie otrzymują rozkaz wypłynięcia na redę portu. Artyleria przeciwlotnicza

zestrzeliwuje jeden samolot niemiecki. Kolejnym celem ataku niemieckiego lotnictwa staje się cypel

helski jednak nalot okazuje się nieskuteczny. O 16:00 do "Gryfa", "Wichra", kanonierek oraz

Dywizjonu Minowców dociera sygnał "Rurka". Okręty skierowały się do portu w Helu który miał być

bazą wypadową operacji. Około godziny 18:00 zgrupowanie zaatakowane zostało przez 33 samoloty

Ju-87 z 1 Szkolnego Pułku Lotniczego Luftwaffe.

Page 70: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

Od odłamków ginie dowódca "ORP Gryf" komandor podporucznik Stefan Kwiatkowski. Jego zastępca

kapitan marynarki Wiktor Łomidze rozkazuje wyrzucenie 300 (inne źródła podają 290)

nieuzbrojonych min morskich zalegających na pokładzie w obawie przed eksplozją. Uniemożliwia

jednocześnie wykonanie operacji "Rurka". Ciężkie uszkodzenia otrzymuje ponadto "ORP Mewa". Po

odholowaniu do portu wojennego w Helu zostaje z niej wymontowane uzbrojenie a załoga

oddelegowana zostaje do kompanii przeciwdesantowej. O godzinie 19:00 kapituluje Poczta Polska w

Gdańsku. Niemieckie okręty zajmują pozycję blokując polskie wybrzeże. Niszczyciele "ORP Burza",

"ORP Błyskawica" i "ORP Grom" docierają do Wielkiej Brytanii wykonując założenia planu "Peking".

2 września 1939

"ORP Wicher" całą noc zabezpieczał okręty wykonujące operację Rurka gdyż nie otrzymał rozkazu o

zawieszeniu operacji. Niektóre źródła podają spotkanie przez niego nieprzyjacielskich okrętów w tym

krążownika typu "Lepzig" jednak dowódca komandor Stefan de Walden w związku z operacją nie

zdecydował się na atak. O godzinie 5 rano otrzymuje rozkaz wejścia do portu, wygaszenia kotłów i

wyokrętowania części uzbrojenia. Okręt ma być wykorzystany jako zakotwiczona bateria. O godzinie

13:00 samoloty niemieckie atakują kanonierki jednak odpędzone zmieniają cel atakując nieuzbrojone

statki "Gdańsk" i "Gdynia". "Gdynia" zostaje zatopiona, ginie jej dowódca por. mar. rez. Stanisław

Kosko (przed wojną dyrektor Szkoły Morskiej). O 18:15 nalot 11 samolotów JU-87 na port oraz

baterie 21 i 31. Pojedyncze samoloty niemieckie całą noc bombardują cypel helski. Obronie

przeciwlotniczej udaje się zestrzelić dwa samoloty.

Page 71: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

3 września 1939

O świcie Półwysep Helski opuścił samolot Cant Z506B z misją udania się do Modlina. Około godziny

6:50 na okrętach "Wicher" i "Gryf" dostrzeżono idące z kierunku Pilawy niszczyciele niemieckie

"Leberecht Mass" oraz "Wolfgang Zenker". Po wykonaniu zwrotu w odległości około 18500 m

otworzyły ogień w kierunku portu helskiego. Wstrzelanie w cel zajęło niemieckim okrętom dużo

czasu. Polscy artylerzyści z "Gryfa" a chwilę później i "Wichra" po otwarciu ognia bardzo szybko

uzyskali nakrycie przechodząc na ogień ciągły. Po kilku minutach ogień otworzyła także bateria nr. 31.

Niszczyciele postawiły zasłonę dymną i zaczęły wycofywać się z pola walki. Prawdopodobnie jeden z

nich został uszkodzony. (Polscy artylerzyści po opadnięciu dymu zauważyli tylko jeden z niszczycieli

sądząc, że drugi został zatopiony). Wobec skuteczności okrętów polskich przeciwnik postanowił

zaatakować siłami Luftwaffe. Pierwszy nalot około godziny 9:00 przeprowadza 11 samolotów Ju-87

uszkadzając "ORP Gryf". Ponowny nalot o godzinie 14:00 przeciwnik koncentruje na niszczycielu

Wicher. Atakuje 14 samolotów Ju-87. Po trafieniu 4 bombami okręt zaczyna nabierać wody,

przechylając się na lewą burtę tonie. Pomiędzy godziną 17:25 a 18:13 nalot przeprowadza 8

samolotów He-59. Podczas tego ataku bomby powodują pożar na stawiaczu min "Gryf". Ponadto

tonie trałowiec "Mewa" oraz dok pływający Warsztatów Naprawczych Marynarki Wojennej

całodziennych ostatnich dniach sierpnia ewakuowany z Gdyni. Po całodziennych atakach lotnictwa

uszkodzony jest "Generał Haller", zniszczonych ponadto zostaje kilka wodnosamolotów MDL

ewakuowane z Pucka a także 2 działa 75mm ulokowane w porcie rybackim w Helu Marynarzami

zniszczonych jednostek zasilano kompanie przeciwdesantowe oraz dywizjony artylerii. Część rannych

z 3 Szpitala Polowego Marynarki Wojennej ulokowanego w helskiej szkole zostaje ewakuowana

kutrem pościgowym ORP Batory do szpitala w Gdyni. Kanonierka "Komendant Piłsudski" otrzymuje

rozkaz udania się do portu rybackiego i wyokrętowania załogi i uzbrojenia. Z powodu niepowodzenia

operacji "Rurka" "ORP Wilk" otrzymuje rozkaz ustawienia zagrody minowej na wodach Zatoki

Gdańskiej. Po utracie większości okrętów wojennych stanowiących trzon floty we wrześniu 1939 roku

obrońcom dodaje otuchy fakt wypowiedzenia przez Anglię i Francję wojny Niemcom.

Page 72: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

4 września 1939 roku

W nocy załoga Helu odnotowała kilka alarmów przeciwlotniczych. Dowódca Rejonu Umocnionego

Hel postanowił włączyć część spieszonych lotników MDL z Pucka do KOP jako 1 Kompanię

Marynarską MDL i skierować w rejon nasady półwyspu. Reszta wykorzystana została jako oddziały

przeciwdesantowe i wysłana do Juraty jako 2 Kompania Marynarska MDL. Zwiększenie liczebności

obrońców półwyspu poprzez włączenie do walki lądowej marynarzy i lotników zmusiło dowództwo

do zwiększenia zapasów żywności. Do Gdyni wysłany został holownik "Smok" z zadaniem

przeszukania magazynów ryżowych. Nocą do portu wojennego wchodzi "ORP Ryś" w celu dokonania

niezbędnych napraw.

5 września 1939 roku

Nad ranem Niemcy bombardują baterię nr. 31 tracąc jeden samolot. Do Helu powraca "Smok". Na

terenach portowych załoga odkryła 6 armat przeciwlotniczych Bofors wz.36 z amunicją

przygotowanych na eksport do Wielkiej Brytanii. Wspierają one obronę przeciwlotniczą Helu.

Dogasza się ogień na "ORP Gryf". Nurkowie rozpoczynają demontaż uzbrojenia zatopionego okrętu.

Do kapitulacji udaje się zdemontować 3 działa 120mm oraz 4 działa 75mm.

6 września 1939 roku

Niemcy rozpoczęli trałowanie wód zgrupowaniem trałowców i ścigaczy podchodząc pod Hel. Okręty

przywitane zostały ogniem z baterii 31. Okręty hitlerowskie kilkakrotnie stawiają zasłonę dymną a o

godzinie 16:00 podejmują walkę z polską artylerią nadbrzeżną. Około godziny 21:00 Bateria nr. 21

zestrzeliwuje nieprzyjacielski samolot. Lublin R-XIII hydro z MDL z porucznikiem pilotem Józefem

Rudzkim i porucznikiem obserwatorem Zbigniewem Juszczakiewiczem (oficer polskiego wywiadu

wojskowego) wykonuje lot rozpoznawczy nad wodami Zatoki Gdańskiej.

Page 73: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

7 września 1939 roku

O godzinie 4:20 trzy samoloty niemieckie atakują trzeci pluton baterii nr. 24 uszkadzając jedno z dział.

Dowództwo podejmuje decyzję o zmianie miejsca stacjonowania plutonu. Na rozkaz majora Henryka

Sucharskiego około godziny 10:00 kapituluje Wojskowa Składnica Tranzytowa na Westerplatte. Nocą

załoga samolotu Lublin wykonująca poprzedniego wieczora lot rozpoznawczy otrzymuje rozkaz

odbycia lotu bojowego nad Gdańskiem z zadaniem zbombardowania pancernika "Schleswig-

Holstein". Samolot nie odnajduje okrętu, ładunkiem bomb i karabinem maszynowym atakuje paradę

niemiecką z okazji zdobycia Westerplatte odbywającą się na Placu Zebrań Ludowych w okolicy

dworca kolejowego. W obawie przed represjami ze strony Niemców lot ten utajniono. Dowództwo

Floty wyznacza nowe sektory patrolowe dla polskich okrętów podwodnych a na "ORP Ryś" i "ORP

Żbik" dociera rozkaz ustawienia zapór minowych. "Ryś" wypełnia zadanie w nocy z 7 na 8 września.

8 września 1939 roku

Nad ranem niemiecki nalot skierowany jest na zakotwiczone pomiędzy Juratą a Helem samoloty

MDL. Prawie wszystkie maszyny zostają zniszczone a MDL rozformowany. Komandor Steyer nakazuje

ewakuację baterii nr. 43 z portu we Władysławowie w rejon Chałup. Zatopione zostają także kutry i

barki z piaskiem mające zablokować port we Władysławowie oraz tor wodny prowadzący do Pucka

jednak działanie nie przynosi spodziewanych rezultatów. Jednostki Luftwaffe stawiają sobie za

zadanie spalenie lasu na półwyspie rozpoczynając ataki bombami zapalającymi.

9 września 1939 roku

Wojska niemieckie zajmują Puck. W rejonie Chałup w pobliżu pierwszej pozycji opóźniającej

przeniesione zostają dwa działa przeciwlotnicze 40mm oraz 1 nkm. "ORP Żbik" stawia zagrodę

minową na wschód od Jastarnii. Bateria nr. 31 wspiera ogniem dział działalność Lądowej Obrony

Wybrzeża w rejonie Oksywia. W kierunku Półwyspu Helskiego zbliżają się niemieckie oddziały straży

granicznej dowodzone przez pułkownika Wutha oraz 5 pułku kawalerii pułkownika Dienera.

Niemieckie trałowce wspierają działania wojsk lądowych zostają jednak odpędzone przez baterię nr.

43. Jedno z dział baterii przeniesione zostaje do Jastarnii. Na rozkaz komandora Steyera siły polskie

wycofały się na półwysep opuszczając wcześniejszą linię obrony, dzięki czemu długość frontu skróciła

się z 4km do 800m a co za tym idzie każdy 100 metrowy odcinek broniony był przez 25 żołnierzy

(wcześniej współczynnik ten wynosił 5 żołnierzy).

Page 74: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

10 września 1939 roku

W godzinach rannych dwa plutony MDL stoczyły zacięty bój o Wielką Wieś. Niemcy o godzinie 11:00

przeprowadzili kontrnatarcie z użyciem artylerii i lotnictwa a odzyskane przez Polaków tereny

kilkakrotnie przechodziły z rąk do rąk. Siły polskie dwukrotnie atakowały na bagnety. Jednostki MDL

około południa wycofały się na skraj półwyspu przygotowując tam obronę. Lotników MDL wycofano

zastępując ich 10 Kompanią KOP. Tego dnia saperzy rozpoczęli budowę zagrody minowej na wschód

od Chałup wykorzystując do jej zbudowania głowice torped. Tego dnia na Hel wysłane zostają zasoby

finansowe Banku Polskiego z Gdyni. Nocą trałowce "Jaskółka", "Czajka" i "Rybitwa" pobierają z kryp

miny morskie w celu ustawienia zagrody jednak wejście "Czajki" i "Rybitwy" na mieliznę powoduje

odwołanie operacji. Tego dnia nad półwyspem pojawiały się wyłącznie samoloty rozpoznawcze

odpędzane ogniem baterii plot. Jeden z samolotów nieprzyjaciela został zestrzelony.

11 września 1939 roku

Trwają walki o Wladysławowo zakończone dużymi stratami i wycofaniem około godziny 15:00 s na

pozycję pod Chałupami. "Schleswig-Holstein" przestawiono w porcie Gdańskim tak, że zaczął

ostrzeliwać (bez powodzenia) teren 31 baterii. Osłona przeciwlotnicza baterii zostaje wzmocniona

podwójnym działem 40mm zdemontowanym z "ORP Gryf". "Jaskółka", "Czajka" i "Rybitwa" zostają

wysłane z Jastarnii i ogniem artylerii okrętowej wspierają obrońców Kępy Oksywskiej.

12 września 1939 roku

Jedno z dwóch dział 75 mm z baterii nr.43 z Władysławowa, przeniesione poprzedniego dnia w rejon

Chałup, trafia pierwszym pociskiem trałowiec niemiecki "Otto Braun". Do akcji bojowej ruszają

trałowce Jaskółka, Rybitwa i Czajka skierowane, jako wsparcie artyleryjskie dla Kępy Oksywskiej.

Bateria nr. 32 zdemontowana zostaje ze stanowiska i przesunięta w rejon Juraty od strony zatoki.

Jednocześnie podejmuje się decyzję przygotowania żelbetowych pozycji między Helem, a Juratą i

ustawienia na nich dział zdjętych z zatopionego "Gryfa" jako baterii nr.34.

Page 75: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

13 września 1939 roku

Niemiecki trałowiec "M-8" i kuter trałowy "R-21" ostrzeliwują stanowiska obrońców pod Chałupami.

Artyleria niemiecka ustawiona w rejonie Pucka rozpoczyna ostrzał pozycji polskich obrońców od

nasady półwyspu, aż po Kuźnicę. Na cyplu Helu dalej panuje spokój nie ma bombardowań, nie ma

ciężkiego ostrzału. Bateria Cyplowa otrzymała dodatkowy dalmierz dwumetrowy. Kmdr ppor.

Zdzisław Boczkowski, dowódca dywizjonu trałowców otrzymuje rozkaz na wodach zatoki w rejonie

końca cypla zagrody minowej. Około 20:00 dywizjon w składzie "Rybitwa", "Jaskółka", "Czajka"

wypływa z Jastarnii. Do świtu wykonana przez dywizjon zapora 60 min jest postawiona w odległości 4

mil morskich na południe od cypla.

14 września 1939 roku

Nocą polskie trałowce wychodzą z Jastarnii i ostrzeliwują wojska niemieckie pod Mechlinkami na

Oksywiu. Niemieckie okręty M-8 i R-21 ponownie atakują linię obrony lądowej pod Chałupami.

Stojące w Jastarnii "Czajka" i "Żuraw" doznają uszkodzeń od ataków lotniczych. Około godziny 10.00,

w czasie mglistej pogody, silne ataki jedenastu niemieckich samolotów JU-87 i He-111 na port w

Jastarnii. Nalot powoduje zatonięcie okrętu hydrograficznego Pomorzanin oraz holowników Smok i

Lech. Kolejne bomby niszczą niemal całkowicie Czaplę i podpalają Jaskółkę, która od wybuchu

amunicji tonie. W Rybitwę trafia niewypał małej bomby, który przebija na wylot dno - załodze udaje

się zatkać otwór dopasowanym naprędce klockiem wbitym siekierą i choć doraźnie uratować przed

zatonięciem. Wieczorem uszkodzone ORP Żuraw i Czajka przechodzą do portu w Helu, gdzie

następnego ranka opuszczają banderę wojenną. Okręty przejmuje Komendant Portu Wojennego,

załogi zasilają jednostki obrony lądowej. Włączono do obrony nowozbudowaną na górze Szwedów

baterię przeciwdesantową z nr 44 wyposażoną w dwa działa 75 mm Schneider wz. 97 zdjęte z

zatopionej kanonierki Generał Haller. Dowódcą baterii zostaje por. mar. Zbigniew Kowalski.

15 września 1939 roku

Bateria nr. 23 ostrzelała niemiecki trałowiec. Ten odpowiedział ogniem po czym wycofał się. Pluton

NKM zestrzeliwuje bombowiec Ju-87. Teren baterii nr 21 ostrzeliwany jest przez trałowce "M-111",

"M-132", "Pelikan" oraz "Otto Braun". W wyniku ostrzału uszkodzony zostaje schron z blachy falistej.

Ogień artylerii niemieckiej uszkadza Szpital Polowy Marynarki Wojennej.

Page 76: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

16 września 1939 roku

Niemcy atakują jednostki u nasady półwyspu przy użyciu lotnictwa i artylerii. Łączność telefoniczna

na półwyspie jest nieustannie przerywana z powodu niszczenia linii. Służba Łączności rozpoczyna

montaż radiostacji zdemontowanych ze zniszczonych samolotów i okrętów mających zastąpić

łączność telefoniczną. Siec zaczyna funkcjonować na kilka dni przed kapitulacją.

17 września 1939 roku

Zdemontowane działa z "ORP Gryf" przetransportowane zostają na nowe stanowiska. "ORP Rybitwa"

przeholowany zostaje do Helu a jego załoga po spuszczeniu bandery zasila obronę

przeciwdesantową. Do obrońców półwyspu dociera informacja o wkroczeniu Armii Czerwonej na

teren Rzeczypospolitej.

18 września 1939 roku

Od około godziny 17:00 Schleswig-Holstein stojący w porcie gdańskim prowadzi ostrzal cypla

helskiego korygowany przez samoloty rozpoznawcze. Bateria nr.31 nie odpowiada ogniem gdyż okręt

znajduje się poza jej zasięgiem. Ostrzał powoduje niewielkie uszkodzenia dalmierza i sieci łączności.

Page 77: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

19 września 1939 roku

Od godziny 10:30 Schleswig-Holstein ostrzeliwuje cypel helski, uszkadzając jedno ze stanowisk baterii

nr.31. Ogień przeciwlotniczy baterii 21 odpędza nieprzyjacielski samolot rozpoznawczy. Kilka

pocisków spada na skrzyżowanie kolejki amunicyjnej. Dowództwo polskie wydaje rozkaz

wybetonowania centrali artyleryjskiej. Komandor Steyer podejmuje decyzję o wysadzeniu latarni

morskich w Jastarnii, Borze i Helu w celu utrudnienia korygowania ognia niemieckim okrętom.

Rozebrane zostają także wieże kościoła ewangelickiego i katolickiego w Helu. Zakończony został bój o

Kępę Oksywską a dowódca Lądowej Obrony Wybrzeża płk. Dąbek popełnił samobójstwo.

20 września 1939 roku

Artyleria niemiecka ulokowana w okolicach Rzucewa ostrzeliwuje oddziały polskie zlokalizowane u

nasady półwyspu niszcząc jedno działo 40mm. Nad Helem zauważonych zostaje kilka samolotów

rozpoznawczych. Z Pilawy przybywa pancernik "Schlesien" wzmacniając flotę niemiecką.

21 września 1939 roku

Około godziny 9:30 niemieckie pancerniki "Schleswig-Holstein" i "Schlesien" rozpoczynają ostrzał

półwyspu helskiego. Zniszczona zostaje część szpitala polowego. Podjęta zostaje decyzja o ewakuacji

szpitala do Juraty.

22 września 1939 roku

Kolejny dzień nawałnicy ogniowej pancerników niemieckich. Zanotowano przeloty kilku samolotów

rozpoznawczych.

Page 78: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

22 września 1939 roku

Kolejny dzień nawałnicy ogniowej pancerników niemieckich. Zanotowano przeloty kilku samolotów

rozpoznawczych.

23 września 1939 roku

Od 9:00 do 13:30 niemieckie pancerniki ostrzeliwują Hel. Niemcy rozpoczynają natarcie u nasady

półwyspu spychając obrońców w kierunku Chałup. O godzinie 15:00 niemieckie samoloty

bombardują Kuźnicę. Bombardowanie niszczy około 30 zabudowań zabijając 1 osobę. Efektem

bombardowania jest bunt ludności kaszubskiej przeciw dalszej obronie.

24 września 1939 roku

Kolejny dzień walki jednostek KOP-u w okolicach Chałup. Nocą niemieckie trałowce poszukujące min

w trójkącie Gdańsk, Gdynia, Hel zostają ostrzelane przez baterie 105mm nr. 32 i 33.

25 września 1939 roku

Niemieckie pancerniki opuszczają port w Gdańsku i ostrzeliwują cypel helski. Bateria 31 odpowiada

ogniem uzyskując trafienia pancernika "Schleswig-Holstein". Około godziny 11 pancerniki powracają

do portu w Gdańsku. Baterie przeciwlotnicze nr. 21 i 22 odpędzają samolot korygujący ogień

pancerników. Dwóch żołnierzy z obsługi dział ginie kilku jest rannych wraz z dowódcą kapitanem

Przybyszewskim (zostają skierowani do szpitala). Jedno z dział zostaje uszkodzone przez odłamki. W

czasie niemieckiego nalotu na półwysep mieszkańcy Chałup wywieszają białe flagi. Patrol żołnierzy

żądający zdjęcia flag zostaje rozbrojony. Dopiero przybyła żandarmeria wojskowa aresztuje

podejrzanych o dokonanie napadu osiadając ich w kanonierce Komendant Piłsudski zamienionej na

więzienie.

Page 79: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

26 września 1939 roku

Niemiecka artyleria ostrzeliwuje pozycje polskie w rejonie Kuźnicy, Jastarnii oraz na linii obrony w

okolicach Chałup. Tego dnia cypel helski nie jest ostrzeliwany.

27 września 1939 roku

Obrona Helu trwa nadal. Obrońcy odpierają niemieckie natarcie na linie obrony w rejonie Chałup.

Niemieckie pancerniki ostrzeliwują cypel helski, "Schlesien" z okolic Mechelinek, "Schleswig-Holstein"

kierunku Gdańska. Bateria nr. 31 otwiera ogień do pancernika "Schleswig-Holstein". Po uzyskaniu

trafień pancernik stawia zasłonę dymną wycofując się z pola walki. Odpędzone zostają także

niemieckie samoloty rozpoznawcze koordynujące ostrzał. W baterii nr. 31 uszkodzeniom ulega

dalmierz.

28 września 1939 roku

Pancernik "Schleswig-Holstein" od 8:00 do 12:00 ostrzeliwuje pozycje polskie od Chałup do Jastarnii.

Na główną linie obrony skierowany jest także ogień niemieckiej artylerii od drugiej strony Zatoki

Gdańskiej. Na własną odpowiedzialność szpital opuszcza kapitan Przybyszewski wracając do

dowodzenia baterią nr. 31.

29 września 1939 roku

Niemcy rozpoczynają zrzucanie ulotek nawołujących do poddania się. W 13 Kompanii

Przeciwdesantowej żołnierze podnoszą bunt. Udaje się go opanować a około 130 z buntowników

zostaje aresztowanych przez żandarmerię wojskową i osadzonych w kanonierce Komendant

Piłsudski.

30 września 1939 roku

Po silnych atakach artylerii i wojsk lądowych Niemcy zajęli Chałupy. Wycofujące się polskie oddziały

wysadziły zaporę z 83 głowic torpedowych, przerywając półwysep i wstrzymując dalsze ataki. 34

bateria złożona z dwóch dział wymontowanych z Gryfa osiągnęła gotowość bojową. W 12 kompanii

przeciwdesantowej ulokowanej w Jastarnii-Bór wybuchł bunt. Buntowników zatrzymano. Rozpoczęto

wypłacanie żołdu za 3 miesiące z góry. Podjęta została decyzja o kapitulacji. Dowódcy wydali

pozwolenie na organizowanie ucieczek drogą morską.

Page 80: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Obrona Helu

1 października 1939 roku

O godzinie 13:55 zestrzelono ostatni samolot nad półwyspem. Na minie na wschód od Jastarnii tonie

niemiecki trałowiec M-85. Około godziny 14:00 strona polska zaprzestaje walki. Niemcy wstrzymują

ogień o 16:00. Niemiecki ścigacz podejmuje dwóch oficerów polskich transportując ich na rozmowy

kapitulacyjne do sopockiego Cassino Hotel. Dwóch oficerów niemieckich zostaje w Helu jako

gwarancja powrotu oddelegowanych do rozmów. Do prowadzenia rokowań wyznaczeni zostają

komandor Marian Majewski oraz kapitan Antoni Kasztelan. Rozmowy kapitulacyjne przebiegały bez

punktów spornych. Teren półwyspu od Chałup do Jastarnii miał zostać zajęty przez Wehrmacht a od

Jastarnii do Helu przez Kriegsmarine. Podpisano akt honorowej kapitulacji przewidujący pozwolenie

zachowania broni białej przez najwyższych oficerów. Wkroczenie wojsk niemieckich przewidziano

następnego dnia na godzinę 11:00 (obaj oficerowie polscy podpisujący kapitulację zostali później

aresztowani w obozach jenieckich przez gestapo, a Antoni Kasztelan jako oficer kontrwywiadu został

skazany na śmierć w roku 1942). W nocy żołnierze półwyspu niszczą uzbrojenie, palą akta, szyfry.

Decyzją admirała Unruga aresztanci otrzymują amnestię. Trałowiec Rybitwa zostaje zniszczony przez

załogę. Kilka okrętów próbuje zbiec do krajów neutralnych. Udaje się to jednak tylko kutrowi

pościgowemu ORP Batory, który po minięciu blokad niemieckich dociera na Gotlandię.

2 października 1939 roku

O godzinie 11:00 oddziały niemieckie wkraczają na półwysep. Zakończyła się obrona Helu.

Page 81: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Jabłoniem

Do pierwszych większych walk SGO "Polesie" z oddziałami Armii Czerwonej po reorganizacji z 27

września doszło w dniach 28 -29 września 1939 r., w okolicach wsi Jabłoń. Informacje pochodzące z

rozpoznania lotniczego i naziemnego zarysowały dwa kierunki działania wojsk sowieckich:

południowy na Chełm i Lublin;

północny na Białą Podlaskę i Siedlce.

Przed atakiem z południa Grupę zabezpieczała Dywizja Kawalerii "Zaza" i pododdziały Dywizji

"Brzoza" (później również Grupa KOP). Natomiast ubezpieczenie kierunku północnego gen.

Franciszek Kleeberg powierzył Podlaskiej Brygadzie Kawalerii, która w razie ataku nieprzyjaciela miała

ściśle współpracować z Dywizją Piechoty "Kobryń". Po dotarciu do wyznaczonego obszaru wieś

Jabłoń i szosę z Wisznic obsadził 9 psk. z baterią dział "Zadora", Paszenki dyon kawalerii KOP

"Niewirków", Dawidy 5 puł. W godzinach popołudniowych 28 września sowiecka broń pancerna i

kawaleria zaatakowała placówki 3/9 psk. rozmieszczone przy szosie prowadzącej do Wisznic,

wyprowadzając uderzenie w kierunku Jabłonia . Pomimo zaskoczenia natarcie bolszewików załamało

się pod ogniem karabinów maszynowych i baterii dział. Skuteczna obrona kawalerzystów

zaowocowała zniszczeniem 4 czołgów nieprzyjaciela . Intensywna wymiana ognia trwała całą noc,

jednak czerwonoarmiści nie zdecydowali się powtórnie zaatakować.

Następnego dnia tj. 29 września Podlaska Brygada Kawalerii około godziny 10 opuściła zajmowane

pozycje kierując się w stronę Parczewa. Okolice wsi Jabłoń obsadzić miała Dywizja Piechoty "Kobryń".

W tym samym czasie wyszło silne uderzenie 143 Dywizji Strzeleckiej[4], które utrudniło 3/9 psk.

wycofanie się. W drodze do Parczewa Podlaska Brygada Kawalerii została zaatakowana przez podjazd

kawalerii bolszewskiej pod Kostrami. W godzinach popołudniowych kolumna czołowa Dywizji

"Kobryń", która zbliżyła się do wsi i wzgórza Puchowa Góra została zaskoczona atakiem oddziałów

sowieckich wyposażonych w broń ciężką. Po wyparciu nieprzyjaciela ze wsi 82 pp. rez. zajął pozycje

obronne na skraju Puchowej Góry i lasku przy wzgórzu. Na stanowiska ogniowe skierowano działa 75

mm (bez przyrządów celowniczych) maskując je pomiędzy zabudowaniami. Jednocześnie wysłano

patrole rozpoznawcze w kierunku wsi Jabłoń, które stwierdziły wzmożony ruch piechoty i

samochodów radzieckich na drogach. Po otrzymaniu pierwszych meldunków artyleria rozpoczęła

ostrzeliwanie drogi na Jabłoń i zlokalizowanych pozycji obronnych w obrębie wioski. Zgodnie z

rozkazem gen. Kleeberga oddziały gen. Kmicic-Skrzyńskiego miały rozpoznać siły nieprzyjaciela i

uderzyć przez Milanów - Dawidy lub Rudne na tyły 143 Dyw. Strzeleckiej. Dowódca 82 pp. rez. ppłk

Franciszek Targowski przygotował i w krótkim czasie wyprowadził natarcie.

Page 82: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Jabłoniem

Do ataku wzdłuż drogi Góra Puchowa - Jabłoń ruszył I/82 pp. rez., mając na lewym skrzydle baon

spieszonych marynarzy uderzający na północną część wsi. Nacierające baony spychały

czerwonoarmistów w zabudowania Jabłonia, spomiędzy których wyjechało kilkanaście czołgów

lekkich. Kontrnatarcie broni pancernej bardzo szybko załamało się w ogniu działek ppanc. i granatów

ręcznych. Uciekający nieprzyjaciel pozostawiał w polu sprzęt, rannych i zabitych. W trakcie walk o

wieś nad pozycję w Puchowej Górze nadleciał klucz samolotów sowieckich, które po zrzuceniu bomb

skierowały się nad Jabłoń ostrzeliwując z broni pokładowej polskie oddziały nie wyrządzając jednak

większych szkód. Godna podziwu była postawa i poziom wyszkolenia młodych artylerzystów

obsługujących baterię dział 75 mm. Pomimo braku przyrządów celowniczych obsługa skutecznie

likwidowała naznaczane cele, wydatnie wspomagając natarcie 82 pp. rez.

W lasku leżącym niedaleko wsi powracający z natarcia żołnierze odnaleźli ciała zamordowanych przez

czerwonoarmistów podoficerów. Zwłoki zostały odarte z odzienia i porzucone. Był to przedsmak

tego, co czekało tych, którzy dostali się w ręce NKWD i Armii Czerwonej. Po zakończeniu walk

rozpoczęto porządkowanie szeregów i obliczanie strat. Równocześnie przystąpiono do przesłuchania

50 jeńców, których udało się pochwycić w czasie walki. O ich zadziwiającym przebiegu płk Epler pisał

następująco: "Reakcja ich była niespodziewana. Jeńcy zaczęli błagać, aby ich nie odsyłać. Zaczęły się

skargi na stosunki w kraju i w wojsku. Opowiadali o nędzy, o złym traktowaniu. (...) Na stosunki w

wojsku skarżyli się: w praktyce była przepaść między nimi, a ich przełożonymi. Nawet ich bito. (...)

Słuchał też ich własny oficer: nie był chyba zbudowany. Dziwiliśmy się wszyscy. Spodziewaliśmy się

raczej fanatyzmu i braku krytycyzmu. Bili się przecież dobrze i bardzo ofiarnie. Gdy już wyczerpali swe

wszystkie argumenty zaczęli prosić, aby ich wcielić do polskich oddziałów. (.) przysięgali, że będą nam

wierni i pójdą wszędzie z nami". Pomimo początkowego zaskoczenia postawą czerwonoarmistów

gen. Kleeberg wyraził zgodę na wcielenie ich w szeregi SGO "Polesie". Około godziny 20 wyszło

ostatnie silne natarcie piechoty nieprzyjaciela wspartej czołgami. Broń pancerna wdarła się w głąb

polskich pozycji obronnych, nie wyrządzając większych strat. Pododdziały strzeleckie nie były w stanie

odrzucić z Jabłonia baonów 82 pp. rez. Natarcie sowieckie bardzo szybko załamało się umożliwiając

przemieszczenie DP "Kobryń" w okolicę lasów Milanów.

Page 83: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Milanowem

Dywizja Piechoty "Kobryń" po nocnym marszu 30 września zajęła następujące pozycję:

82 pp. rez. zablokował drogę z Cichostowa do Milanowa i z Parczewa do Wołynia;

83 pp. rez. zajął pozycję w lesie na południe od Kostrów, a wzmocnionymi czatami zamknął drogę na

Parczew;

84 pp. rez. ześrodkowany w lasach milanowskich, czatami przeciął tory kolejowe i drogę z Milanowa

do Wierzbówki;

kawaleria dywizyjna prowadziła rozpoznanie na Suchowolę i Wohyń z Cichostowa,

samodzielny baon 79 pp. rez. pozostał na północ od lasów milanowskich obsadzając zabudowania

folwarczne, ubezpieczając się we wsi Milanów i stacji kolejowej.

Niedługo po osiągnięciu przez DP "Kobryń" wyznaczonego rejonu nad Parczewem pojawiły się

radzieckie samoloty, które wobec bezsilności sił lądowych rozpoczęły całodzienne, ciężkie

bombardowanie miasta. W godzinach popołudniowych na przedpolu pozycji zajmowanych przez

baon 79 pp. rez. pojawiło się kawaleryjskie rozpoznanie nieprzyjaciela. Za rozpoznaniem pojawiły się

jednostki piechoty nacierające na placówki baonu mjr. Michała Bartuli z kierunku Milanowa i

Kostrów. Natarcie bolszewików skutecznie zatrzymały polskie ckm-y. Wobec dużych strat z szeregów

czerwonoarmistów wystąpił oficer żądając rozmowy z dowódcą. W tym samym czasie płk. Epler w

rejon walk skierował dyspozycyjną kompanię ckm, a dowódca 83 pp. rez. ppłk Władysław Seweryn

nakazał kompanii znajdującej się na prawym skrzydle wesprzeć mjr. Bartulę. W ten sposób

pododdziały Dywizji "Kobryń" oskrzydliły nieprzyjaciela.

Page 84: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bitwy we wrześniu 1939. Bitwa pod Milanowem

Do rozmowy nie doszło, prawdopodobnie dowódca oddziału radzieckiego został rażony wybuchem

rzuconego wcześniej granatu. Poderwane do ataku pododdziały samodzielnego baonu 79 pp. rez.

przełamały szyki nieprzyjaciela, a kompania z 83 pp. rez. oskrzydliła próbujących kontratakować

bolszewików. W krótkim czasie bitwa przerodziła się rzeź czerwonoarmistów. Wycofujące się w

nieładzie niedobitki ostrzeliwała bateria haubic 100 mm. Rezultat walki płk. Epler przedstawił

słowami: "Dobre ponad sto trupów żołnierzy sowieckich zostało na polu walki. Przeszło 60 jeńców

wziął 79 p. p. Ostatecznym łupem 79 i 83 p.p. było 11 c.k.m., 7 r.k.m., 1 zaprzężone działo, większą

ilość broni ręcznej i 10 zaprzężonych, wyładowanych amunicją wozów". Jeńców sowieckich podobnie

jak pod Jabłonią wcielono na usilną prośbę w szeregi Dywizji.

Podczas marszów i działań przeciwko bolszewikom w szeregach Dywizji doszło do poważnych

niedociągnięć i uchybień. W rozkazie z dnia 2 października płk. Epler pisze: "Oddziały dalej się nie

ubezpieczają. Pod Wilanowem w ostatniej chwili już w czasie walki były wysuwane kompanie na skraj

lasu. Tylko dzięki samodzielnemu baonowi 79 p.p. nie doszło do poważnej katastrofy. Mogę to

uważać tylko za niechęć dowodzenia". Na innym miejscu pojawiają się poważne oskarżenia wobec

własnych pododdziałów: "W bitwie pod Milanowem zaszły wypadki noszące znamię tchórzostwa.

Jeden z batalionów nie wyszedł na skraj lasu, rozwinął się w głębi lasu poza zasięgiem strzału

karabinowego i ostatecznie strzelał po własnym oddziale, który bił się zwycięsko z nieprzyjacielem.

Wytykam to wszystkim oficerom tego batalionu i ostrzegam, że w wypadku podobnym każę

rozstrzelać bez sądu wszystkich dowódców takiego oddziału". Sankcje przedstawione oficerom wiążą

się z zasadą wyznawaną przez płk. Eplera: "Żołnierz jest chętny, a jeżeli gdzieś nie jest, jest to tylko

wina oficera".

Bój pod Jabłonią i Milanowem był ostatnim spotkaniem z oddziałami bolszewickimi, które już nie

podejmowały prób atakowania Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Polesie".

Page 85: Wojna obronna 1939 w Polsce

Obrona Warszawy

W czasie wojny obronnej Polski 1939 oblężona Warszawa stawiała przez 3 tygodnie opór Niemcom.

Warszawa była od pierwszego dnia wojny jednym z głównych celów uderzeń niemieckiego lotnictwa.

Czynną OPL miasta stanowiła brygada pościgowa (54 samoloty myśl. P-7 i P-11; dowódca płk pilot S.

Pawlikowski), artyleria plot. (17 baterii i 9 plutonów; 86 dział) i kompanie km plot. (dca płk K. Baran).

Do 6 IX brygada pościgowa zestrzeliła 43 samoloty niem. (ponadto 9 zestrzeleń prawdopodobnych) i

uszkodziła 20 samolotów; w czasie walk pow. w obronie Warszawy straciła 38 samolotów, tj. 70%

stanu wyjściowego.

5 IX wycofano 11 baterii artylerii plot. do Lublina, Brześcia i Lwowa oraz 7 IX brygadę pościgową w

rejon Lublina, co znacznie osłabiło OPL Warszawy. Bierną OPL miasta kierował płk T. Bogdanowicz, a

komendantem cyw. był wiceprezydent J. Kulski.

Obronę naziemną miasta prowadzono od 3 IX 1939. Tego dnia, wobec przełamania frontu pol. w rej.

Częstochowy, Nacz. Wódz rozkazał Ministrowi Spraw Wojsk. powołać improwizowane dowództwo

obrony Warszawy. Na jego czele stanął komendant gł. Straży Granicznej gen. W. Czuma, a szefem

sztabu został nacz. komendant Legii Akademickiej płk T. Tomaszewski. Szczupłe początkowo siły i

środki, którymi dysponowało dowództwo obrony, składające się głównie z oddziałów przebywających

w mieście lub w jego pobliżu, stopniowo wzmacniano przybywającymi do Warszawy ze wsch. Polski

oddziałami regularnymi oraz ochotniczymi oddziałami wojskowymi, organizowanymi na miejscu. Linia

obronna zach. odcinka przebiegała po zewnętrznej stronie zwartej zabudowy miasta.

Page 86: Wojna obronna 1939 w Polsce

Obrona Warszawy

Przed południem 8 IX niem. oddziały 16 KPanc pojawiły się w Grójcu, Radziejowicach, Nadarzynie,

Raszynie, Piasecznie oraz Pruszkowie. Ok. godz. 17 czołowe oddziały niem. 4 DPanc (dca gen. H. Rein-

hardt) zaatakowały pozycje pol. na Ochocie; z powodu dużych strat Niemcy zaniechali zdobywania

miasta z marszu i przerwali natarcie; 9 IX niem. 4 DPanc, wzmocniona oddziałami piechoty zmot. i

artylerią ponowiła natarcie na Ochotę, potem na Wolę; natarcie to obrońcy odparli. Tego dnia

dowództwo obrony W. dysponowało oddziałami wojsk. równymi sile ok. dwóch dywizji piech.,

wzmocnionymi 64 działami artylerii polowej oraz bronią panc. (27 czołgów lekkich i 6 czołgów rozp.).

Podczas walk o Ochotę i Wolę Niemcy ponieśli duże straty (4 DPanc miała zniszczonych oraz

uszkodzonych ok. 80 czołgów) i zmuszeni byli przerwać dalsze natarcie.

8 IX na mocy rozkazu Nacz. Wodza została utworzona armia "Warszawa" pod dowództwem gen. J.

Rómmla, któremu podlegały: załoga obrony miasta oraz oddziały broniące się nad Narwią od Modlina

po Zegrze a także na Wiśle po Pilicę. 11 IX Nacz. Wódz wydał rozkaz bezwzględnej obrony stolicy. 12

IX niem. 4 DPanc odeszła spod W. w rej. Sochaczewa i skierowana została do bitwy nad Bzurą; jej

pozycje pod miastem od strony pd. i zach. zajęły oddziały 31 DP. Od wsch. zagroziły okrążeniem

stolicy główne siły 3 A niem. (dca gen. G. Kuchler). 13 IX uderzyła na nie grupa kawalerii gen. W.

Andersa; po ciężkich walkach natarcie się załamało. Zgodnie z rozkazem gen. Rómmla grupa kawalerii

przeszła na południe, do dyspozycji Nacz. Wodza. Z pozycji nad Narwią wycofały się na Pragę oddziały

grupy gen. J. Zulaufa. 15 IX miasto zostało okrążone i zablokowane od wschodu.

Po ewakuacji władz centralnych powstał w W. samorząd miejski z prezydentem S. Starzyńskim na

czele, który jednocześnie został mianowany komisarzem cywilnym obrony. Powstała też Straż

Obywatelska, a z inicjatywy PPS - Robotniczy Komitet Pomocy Społecznej; przystąpił on do

organizowania kompanii i batalionów robotniczych, które rozpoczęły budowanie umocnień. 9 IX

rozpoczęto formowanie Robotniczej Brygady Obrony Warszawy; wraz z oddziałami wojsk. wzięła ona

udział w obronie miasta.

17-22 IX w ciężkich walkach z otaczającymi stolicę siłami niem. przebijały się do W. resztki rozbitych

w bitwie nad Bzurą armii "Poznań" i "Pomorze". Łącznie z częścią oddziałów tych armii (skierowanych

do walki w końcowej fazie obrony W.) odcinka "Zachód" (dca płk dypl. M. Porwit) broniło: ok. 29

baonów piech., oddziały Podolskiej i Wielkopolskiej BK, ok. 26 baterii artylerii polowej i inne

pododdziały; odcinka "Wschód" (dca gen. Zulauf) broniło: 19 baonów piech. i ok. 26 baterii artylerii

polowej. Ogółem w oblężonej W. znajdowało się ok. 120 000 żołnierzy.

Page 87: Wojna obronna 1939 w Polsce

Obrona WarszawyNiemcy w przededniu szturmu W. skoncentrowali od zach. i pd. siły 8 A w składzie 11 i 13 K (ogółem

w pierwszym rzucie 5 dywizji i w odwodzie 3 dywizje), a przeciwko Pradze 1 K i część 2 K z 3 A (3

dywizje); działania ich wspierać miało lotnictwo 1 i 4 floty pow. 24 IX wszystkie wojska niem.

okrążające W. zostały podporządkowane dowódcy 8 A gen. J.Blaskowitzowi. Przygotowując

decydujące uderzenie, Niemcy dniem i nocą ostrzeliwali W. ogniem artylerii najcięższej i kolejowej

oraz bombardowali przy użyciu znacznych sił lotn. (szczególnie ciężkie bombardowania 17 i 23 IX). 25

IX rozpoczęli potężne artyleryjskie i lotn. przygotowanie do generalnego szturmu miasta. 26 IX

przeprowadzili bezskutecznie natarcie. W ponawianych 27 IX atakach również nie odnieśli większych

sukcesów.

Brak wody, żywności i amunicji, ciężkie położenie ludności cywilnej oraz ogólna sytuacja strategiczna

zmusiły dowództwo obrony Warszawy do zaprzestania dalszego oporu. 28 IX Warszawa

skapitulowała.

Starty ludności wyniosły ponad 10 000 zabitych i ok. 50 000 rannych, wojska 2 000 zabitych i 16 000

rannych. Zniszczeniu uległo 10% budynków.

Page 88: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bilans kampanii wrześniowej

Porównanie strat - wrzesień 1939

Dokładne straty Wojska Polskiego we wrześniu 1939 nie są znane - wiele dokumentów zaginęło,

część wojsk samodzielnie rozwiązała się i przeszła do cywila, do partyzantki lub uciekła do Francji, a

niektóre jednostki nadal kontynuowały walki. Straty w zabitych i rannych po polskiej stronie szacuje się

na około 200'000 żołnierzy i oficerów. Do tego należy doliczyć Polaków zamordowanych przez NKWD

oraz SS i Gestapo.

Straty w sprzęcie ciężkim były 100-procentowe, natomiast spora część broni ręcznej została ukryta i

później przeszła w ręce partyzantów.

Poniesione

straty POLSKA ZSRR NIEMCY

Zabici i ranni około 200'000

oficjalnie 2'998,

nieoficjalnie 10'000 - 20'000

16'343 zabitych,

320 zaginionych, 27'280 rannych

Czołgi i samochody pancerne

755 471 993

Pojazdy mechaniczne b.d. b.d. 11000

Samoloty 300 15 564

Działa i moździerze b.d. b.d. 370

Karabiny i pistolety b.d. b.d. 14620

Page 89: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bilans kampanii wrześniowej

Wrzesień 1939 roku oznaczał koniec istnienia II Rzeczypospolitej, która została najechana i zajęta

przez Trzecią Rzeszę. Bilans kampanii wrześniowej musi być więc ujemny. Polska obrona szybko

została rozbita i polskie armie musiały wycofywać się we wschodnim kierunku. Nasze lotnictwo było

słabe i nie mogło porównywać się z nowoczesnym niemieckim, dlatego Hitler mógł wysyłać na Polskę

bombowce, które atakowały nie tylko punkty strategiczne takie jak mosty, linie kolejowe, czy drogi,

ale także miasta. Skutkiem tego były duże straty w ludności cywilnej i zniszczenie polskich dóbr

kultury przez bomby zrzucane przez Niemców.

Polacy próbowali się bronić, ale wobec zdecydowanej przewagi wroga w nowoczesnym sprzęcie, nie

mieli szans. Największa bitwa obronna stoczona nad Bzurą zakończyła się porażką i niewolą

niemiecką dla 200 tysięcy polskich żołnierzy. W sumie do niewoli dostało się 700 tysięcy żołnierzy, a

70 tysięcy zginęło. Wobec przewagi Niemców, kolejne punkty polskiej obrony musiały składać broń,

jak na przykład Westerplatte.

Polska straciła także swoją flotę, która została zatopiona albo internowana w Szwecji. Uratowały się

jedynie dwa okręty podwodne, które wcześniej wypłynęły do Anglii.

Trzeba jednak podkreślić, że chociaż Polska nie miała szans walczyć jak równy z równym z armią

niemiecką, to długo stawiała opór i zadała spore straty hitlerowcom. Polacy wystąpili w obronie

honoru, a to że podjęli walkę z Trzecią Rzeszą, zmusiło wreszcie zachodnie mocarstwa do

wypowiedzenia Hitlerowi wojny.

Page 90: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bilans kampanii wrześniowej

. Atak na Polskę nie został zaakceptowany przez Anglię i Francję tak jak wcześniejsze zajęcie Austrii

czy Czechosłowacji. Wprawdzie nie otrzymaliśmy obiecanej pomocy, ale zaczęła się tworzyć koalicja

antyhitlerowska.

Ludność cywilna

Pierwsze 55 dni wojny i wojskowej administracji Wehrmachtu na ziemiach Polski to 714

zarejestrowanych mordów, w których zginęło 16 336 osób. Znaczną część ofiar zabito w ciągu

pierwszych czterech tygodni wojny. Ludzie ci ginęli przeważnie w bombardowaniach otwartych

miejscowości i ostrzeliwaniu dróg ucieczki przez Luftwaffe, której piloci urządzali sobie swojego

rodzaju „polowania”. Mordowano także w aranżowanych naprędce egzekucjach, mszcząc się za opór

stawiany najeźdźcom przez żołnierzy Wojska Polskiego, członków Straży Obywatelskich i innych

umundurowanych formacji (np. pocztowców polskich w Gdańsku).

Page 91: Wojna obronna 1939 w Polsce

Bartosz FormaKl.VI a

Dziękuję za uwagę

Page 92: Wojna obronna 1939 w Polsce

Źródła :www.wikipedia.plwww.1939.plwww.bryk.pl„Biuletynu IPN” 2004, nr 8-9