wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · edward buszka 140 andrzej...

32
Fot. noise.pl Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu i maratonu nie są w stanie nas już niczym zaskoczyć. Błąd! 7. PKO Wrocław Półmaraton przejdzie do historii jako bieg w ulewnym deszczu, ale przede wszystkim w genialnej oprawie muzycznej i świetlnej! Na mecie zameldowało się prawie 11 tys. biegaczy. Str. 3 D eszczowe Show PIŁKA NOŻNA Zwycięski remis Sułowa! Po 18 latach przerwy Barycz z niewielkiego, ale malowniczo poło- żonego Sułowa, znów zagra we okrę- gówce. Podopieczni trenera Przemy- sława Grochowickiego zapewnili so- bie triumf w II grupie wrocławskiej A klasy po remisie 1:1 z Pogonią Syców. Po ostatnim gwizdku polał się szampan, świętowaniu nie było końca. ISSN 1232-4191 Indeks 339032 (w tym 8% VAT) cena 3 zł DOLNOŚ LĄ SKI TYGODNIK SPORTOWY PIŁKA NOŻNA Rezerwy Śląska w III lidze! Śląsk II Wrocław dwukrotnie pokonał AKS Strzegom w bara- żowym dwumeczu o awans do III ligi i wraca na ten poziom rozgryw- kowy po dwóch latach przerwy. Mistrz grupy wschodniej IV ligi był zdecydowanie lepszym zespołem, a bramkarz strzegomian aż sied- miokrotnie wyciągał futbolówkę z własnej bramki. str. 16 ukazuje się od 1993 roku 17 czerwca 2019 NR 24/1370 e-mail: [email protected], www.slowosportowe.pl KOLARSTWO Życiowy sukces jeszcze przed mną Sezon 2019 rozpoczęła od dwóch zwycięstw w Dzierżoniowie i Sobót- ce. Kasia Wilkos kontynuuje dobrą passę i ostatnio wygrała belgijski kla- syk. „Wilky” opowiada nam o cięż- kich treningach, atmosferze w ekipie i o tym, skąd bierze motywację do dalszej pracy. str. 9 str. 4 FUTBOL AMERYKAŃSKI Do trzech razy sztuka! W półfinałowym meczu Ligi Futbolu Amerykańskiego Panthers Wrocław rozszarpali Seahawks Gdynia 52:6 i za dwa tygodnie zagrają w Polish Bowl XIV na Stadionie Olimpijskim. Pantery wreszcie będą chciały sięgnąć po tytuł na własnej ziemi. W 2015 i 2018 roku to się nie udało. str. 23 Fot. L. Mukhamadeeva Fot. P. Lipnicki JUŻ W NAJBLIŻSZY WEEKEND W DZIERŻONIOWIE I SKOTNIKACH ROZEGRANE ZOSTANĄ DWA WYŚCIGI KOLARSKIE: GP DOLINY BARYCZY ORAZ KORONA KOCICH GÓR. STR. 22 Fot. D. Krzywański Fot. Ł. Haraźny

Upload: others

Post on 28-Jun-2020

5 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

Fot.

noi

se.p

l

Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu i maratonu nie są w stanie nas już niczym zaskoczyć. Błąd! 7. PKO Wrocław Półmaraton przejdzie do historii jako bieg w ulewnym deszczu, ale przede wszystkim w genialnej oprawie muzycznej i świetlnej! Na mecie zameldowało się prawie 11 tys. biegaczy. Str. 3

DeszczoweShow

PIŁKA NOŻNA

Zwycięski remis Sułowa!

Po 18 latach przerwy Barycz z niewielkiego, ale malowniczo poło-żonego Sułowa, znów zagra we okrę-gówce. Podopieczni trenera Przemy-sława Grochowickiego zapewnili so-bie triumf w II grupie wrocławskiej A klasy po remisie 1:1 z Pogonią Syców. Po ostatnim gwizdku polał się szampan, świętowaniu nie było końca.

ISSN

123

2-41

91

Inde

ks 3

3903

2

(w tym 8% VAT)c e n a 3 z ł

D O L N O Ś L Ą S K I T Y G O D N I K S P O R T O W Y

PIŁKA NOŻNA

Rezerwy Śląska w III lidze!

Śląsk II Wrocław dwukrotnie pokonał AKS Strzegom w bara-żowym dwumeczu o awans do III ligi i wraca na ten poziom rozgryw-kowy po dwóch latach przerwy. Mistrz grupy wschodniej IV ligi był zdecydowanie lepszym zespołem, a bramkarz strzegomian aż sied-miokrotnie wyciągał futbolówkę z własnej bramki.

str. 16

ukazuje się od 1993 roku17 czerwca 2019

NR 24/1370 e-mail: re dak cja@slo wo spor to we.pl, www.slowosportowe.pl

KOLARSTWO

Życiowy sukces jeszcze przed mną

Sezon 2019 rozpoczęła od dwóch zwycięstw w Dzierżoniowie i Sobót-ce. Kasia Wilkos kontynuuje dobrą passę i ostatnio wygrała belgijski kla-syk. „Wilky” opowiada nam o cięż-kich treningach, atmosferze w ekipie i o tym, skąd bierze motywację do dalszej pracy.

str. 9

str. 4

FUTBOL AMERYKAŃSKI

Do trzech razy sztuka!W półfinałowym meczu Ligi Futbolu Amerykańskiego Panthers

Wrocław rozszarpali Seahawks Gdynia 52:6 i za dwa tygodnie zagrają w Polish Bowl XIV na Stadionie Olimpijskim. Pantery wreszcie będą chciały sięgnąć po tytuł na własnej ziemi. W 2015 i 2018 roku to się nie udało.

str. 23

Fot.

L. M

ukha

mad

eeva

Fot.

P. L

ipni

cki

JUŻ W NAJBLIŻSZY WEEKEND W DZIERŻONIOWIE I SKOTNIKACH ROZEGRANE ZOSTANĄ DWA WYŚCIGI KOLARSKIE: GP DOLINY BARYCZY ORAZ KORONA KOCICH GÓR. STR. 22

Fot.

D. K

rzyw

ańsk

iFo

t. Ł

. Har

aźny

Page 2: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/20192

Wydawca: Wydawnictwo „Słowo Polskie” Sp. z o.o. Prezes zarządu, redaktor naczelny: Andrzej Szumski. Zastępca redaktora naczelnego: Aleksandra Szumska, Wydawcy: Łukasz Haraźny i Monika PelcRedaguje kolegium.

Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada. Redakcja zastrzega sobie prawo do odmowy publi-kacji ogłoszeń i reklam. Zastrzegamy sobie prawo do skrótów i opracowań redakcyjnych. Materiałów niezamówionych nie zwracamy.

Adres redakcji: al. I. J. Paderewskiego 35/15, 51-612 Wrocław. Tel.: +48 609 483 258 – Aleksandra Szumska – zastępca red. naczelnegoTel.: +48 883 161 819 – Łukasz Haraźny – piłka nożna Druk: Polska Press Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu.Layout i skład komputerowy: Monika Pelc, Tomasz Hałas, Jarosław Paluch

Data pierwszego wydania: 1 marca 1993 r.e-mail: [email protected]

PRENUMERATA „Słowa Sportowego”: Oddziały RUCH S.A. na terenie całego kraju – infolinia 801 800 803 lub 22 717 59 59, www.ruch.com.pl, [email protected]

Plecami do sportu

Euforia - na pewno uzasadniona?

Z DRUGIEJ STRONY

Piłkarska Liga Kibiców

1. Katarzyna Szady 280Marta Pardej 280Karol Grześków 2804. Witold Lechowicz 270Tomasz Broszko 2706. Zbigniew Mandziak 260Zbigniew Patynek 260Jan Wikierski 2609. Stanisław Szóstak 250Jan Urban 250Piotr Pardej 250Karolina Ciosek 25013. Adrian Urbaniak 240Mariusz Kuleszo 24015. Janusz Synowiec 230Mariusz Ciesielski 230Zbigniew Eck 230Wojciech Blicharski 23019. Janusz Marczewski 220Henryk Nędziak 220

Zbigniew Rzeczkowski 220Przemysław Biernat 22023. Marek Poprawski 210Leszek Żybura 210Kazimierz Kwiatkowski 210Piotr Gil 210Dariusz Parossa 210Henryk Adamiak 210Artur Koza 210Marian Socha 210Alicja Walczak 210 32. Kazimierz Pawlik 200Kazimierz Pirch 200Janusz Jachimowicz 20035. Zdzisław Urban 190Daniel Pajda 190Bogusław Urbanik 190Bogusław Chrobak 190Jan Woch 19040. Paweł Woch 180

Marek Zalewski 180Adam Mączka 180Rafał Zieliński 18044. Dariusz Stępień 170Józef Węgrzyn 170Marcin Cieślak 170Jan Skrętkowicz 170Marian Banaś 170Henryk Aniserowicz 17050. Katarzyna Ciosek 160Łukasz Kowalczyk 160Mariusz Pietrasik 160Edward Michalczyk 160Janusz Bącler 16055. Andrzej Ciosek 150Dariusz Włodarczyk 150Marcin Łupkowski 150Krzysztof Stopczyk 15059. Krzysztof Śliwiński 140Jerzy Gajek 140

Jakub Tymecki 140Rajmund Czubak 140Jerzy Bałecki 140Maciej Adamiak 140Edward Buszka 140Andrzej Wygralak 14067. Jarosław Potycz 130Jan Kędzierski 130Bogdan Kwasek 130Jan Iżykowski 130Marek Drygas 13072. Sebastian Skoneczny 120Ryszard Sztajnic 120Stefan Pryszmont 120Piotr Bargieł 120Piotr Łazarczyk 120Leszek Kwiecień 12078. Józef Walczak 110Jacek Marek 11080. Marek Mazur 100

Zbigniew Zimnicki 100Michał Szuba 100Marek Mazur 100Michał Garbaczewski 100Józef Tymecki 10086. Tomasz Lisowski 8087. Krzysztof Baganc 70Dominik Kwiecień 7089. Przemysław Radny 60Agnieszka Śliwińska 60Tomasz Dygda 60Przemysław Pliś 6093. Marek Towarnicki 50Rafał Buca 50Jacek Radzik 5096. Stanisław Siwiński 40Robert Lisowski 40Krzysztof Turkiewicz 40Dariusz Sworacki 40100. Krzysztof Bazan 30

Stanisław Siwiński 30102. Witold Kucia 20Justyna Dłubała 20Marek Jatarenko 20Tadeusz Zawada 20Marian Krasowski 20Romuald Kania 20108. Zimowit Kowalski 10Maciej Grzyb 10Piotr Gara 10Filip Mirnot 10Jarosław Wolny 10Marzena Płachta 10Tomasz Rożek 10Jolanta Drozd 10Julian Walkowiak 10Klaudia Eck 10

KLASYFIKACJA PO KOLEJCE NR 24

Znamy już wstępnie zwycięzcę, a właściwie zwycięzców kolejnej edycji Piłkarskiej Ligi Kibiców. Są nimi dwie panie: Katarzyna Szady oraz Marta Pardej, ex aequo z panem Karolem Grześkowem. Najlepsza trójka uczestników zgromadziła na swo-ich kontach 280 punktów.

Najlepiej typującym ostatniej kolejki nr 24 został pan Leszek Żybura. Nagrodą dla typera tygodnia jest voucher o wartości 100 zł do wykorzystania w salonie Strefa Futbolu przy ul. Piłsudskie-go 40 we Wrocławiu. Gratulujemy!

Uwaga!

Publikowane dziś wyniki są to wyniki wstępne i mogą ulec zmianom. Przez kolejny tydzień można zgłaszać ewentualne re-klamacje punktowe. W następny poniedziałek poznamy ostatecz-ną klasyfikację oraz listę zwycięzców naszej zabawy. Za tydzień poznamy również ostatniego typera miesiąca.

Jerzy Brzęczek może ode-tchnąć, przynajmniej do 6 wrze-śnia. Wówczas to prowadzona przez niego reprezentacja zmie-rzy się na wyjeździe ze Słowenią, a trzy dni później do Warszawy przyjedzie Austria. Do tych spo-tkań Polacy przystąpią w sytuacji w miarę komfortowej, mając po czterech kolejkach komplet punk-tów i zero straconych bramek. Następny w tabeli Izrael traci do biało-czerwonych już pięć oczek, Austriacy sześć, a Słoweńcy aż siedem. Na oko wygląda to na deklasację naszych rywali, ale przed nadmierną euforią radził-bym się powstrzymać. Bo z tyłu głowy mam występy polskich fut-

bolistów w poprzednich meczach, które wprawdzie zakończyły się ich zwycięstwami, ale po bezna-dziejnej, bez pomysłu i dynamiki, grze. Szczęście dopisało, bowiem konkurenci również nie pokaza-li niczego godnego uwagi, razili nieporadnością, a nade wszystko skutecznością. Polacy obudzili się w spotkaniu z Izraelem, który rze-komo poczynił w ostatnich latach ogromne postępy, czego dowodem miały być wcześniejsze występy drużyny trenera Herzoga w spo-tkaniach naszej grupy eliminacyj-nej ME: wygrana u siebie z Austrią 4:2, 1:1 ze Słowenią na wyjeździe i 3:0 – również na boisku rywa-la – z Łotwą. Szczególnie impo-

nował bramkostrzelny Zahavi, o którym nasi eksperci (w tym byli reprezentacyjni piłkarze) wypo-wiadali się jako o kopaczu, którego nie można spuszczać z oka ani na chwilę. Spotkanie na Narodowym w Warszawie zweryfikowało te opinie. Izraelczycy sprawiali wraże-nie przestraszonych, nie mieli – jak my we wcześniejszych meczach – żadnego pomysłu na przeciw-stawienie się Polakom i sromotnie polegli aż 0:4, a Zahavi ani razu nie zagroził bramce strzeżonej przez Fabiańskiego. Weryfikacją wcze-śniejszych rozstrzygnięć były też rezultaty pozostałych potyczek w naszej grupie w czwartej kolejce. Bo Słoweńcy rozgromili 5:0 (na

wyjeździe!) Łotwę, z którą przez pięć kwadransów męczyli się w Warszawie podopieczni Brzęczka. Jeszcze więcej do myślenia dała nam zdecydowana wygrana 4:1 Austriaków w Macedonii Płn., z którą niemiłosiernie mordowali się Polacy, dość szczęśliwie zwy-ciężając 1:0. A więc biorąc pod uwagę to, co za nami – pozamia-tane czy jeszcze nie? Myślę, że częściową odpowiedź uzyskamy 6 września w Słowenii. Wygra-na, a nawet remis raczej przesą-dzi sprawę, porażka przedłuży nadzieje konkurentów (Austria, Izrael, w mniejszym stopniu Sło-wenia). Brzęczek wziął sobie do serca krytykę wcześniejszej poli-

tyki kadrowej, postawił na dwóch skutecznych napastników, zmienił taktykę (nie bronimy najmniejszej przewagi, staramy się podwyższyć prowadzenie), i efekty przyszły same. Mnie ciągle jednak zasta-nawia konsekwencja trenera w robieniu „na siłę” lewego obrońcy z typowego prawego Bereszyńskie-go i trzymanie na ławce wreszcie zdrowego Rybusa (znanego m.in. z dużej ochoty do wycieczek pod pole karne rywala) – rasowego lewego defensora. To, że tym ra-zem Kędziora nie zawiódł, a „Be-reś” nie popełnił poważniejszych błędów, mnie (biorąc pod uwagę kiepską postawę Izraelczyków) nie przekonuje. Podobnie jak niechęć do Linetty’ego, który ma za sobą udany sezon w Serie A. Wszak wcześniej w linii pomocy nie było szału. Potencjał naszej narodowej drużyny jest naprawdę niemały, trzeba tylko wiedzieć, jak go wy-

korzystać. To zadanie Brzęczka, za to bierze niemałe pieniądze. Na ra-zie ma farta, drużyna pewnie pro-wadzi w grupie eliminacyjnej, ale nie popadajmy w euforię, bo do ideału daleko. Na koniec jeszcze jedna refleksja. Doczekaliśmy cza-sów, gdy nawet w szerokiej kadrze trudno znaleźć kopacza z rodzimej ekstraklasy. Taka ona ekstra. I lep-sza raczej nie będzie, bowiem za granicę wyjeżdżają coraz młodsi, nastoletni gracze. Wielu przepada, nie wytrzymują presji, ciężkiego treningu, nie są przygotowani na takie wyzwanie pod względem mentalnym. Zadaniem naszych trenerów i działaczy jest ich prze-konać, że na wszystko przyjdzie czas. Choć realia, o których wyżej wspomniałem, podpowiadają co innego. Niestety.

WALDEMAR NIEDŹWIECKI

Page 3: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 3

AKTUALNOŚCI

W gronie biegnących by-łem również i ja – dziennikarz „Słowa Sportowego”. Dodam, że po raz pierwszy na trasie wrocławskiego półmarato-nu. Nie zamierzam jednak w tym miejscu chwalić się swo-im wynikiem, a obiektywnie ocenić organizację sobotniego przedsięwzięcia. Zanim jednak zacznę słodzić, muszę jednak do beczki miodu dodać trochę dziegciu. Znacznie więcej moż-na było zrobić w kwestii trans-portu uczestników. Podobnie jak w przypadku m.in. meczów żużlowych na Stadionie Olim-pijskim, tak i podczas półmara-tonu przygotowano specjalne linie tramwajowe po zakończe-niu wydarzenia. Tymczasem za-brakło dodatkowych połączeń przed samym biegiem. Dlatego zawodnicy mogli czuć się w tramwaju niczym sardynki w puszcze, a dodatkowo linie od godziny 21.00 kursowały już tylko w kierunku Zoo. Tramwaj, którym jechałem miał dwie mi-nuty opóźnienia, więc, ramach niespodzianki otrzymaliśmy za-tem dwukilometrowy dystans do przejścia jako rozgrzewkę przed biegiem. Po zakończeniu półmaratonu wydawało się, że uczestnicy byli nieco zdezorien-towani i nie wiedzieli, gdzie się udać na tramwaj bądź auto-bus. Owszem taka informacja znajdowała się na stronie inter-netowej MPK, jednak zabrakło oznaczeń na terenie Stadionu Olimpijskiego, w którym kie-runku trzeba podążyć.

Po rozgrzewce można było szykować się do startu i już w tym momencie na twa-rzach biegaczy pojawiały się pierwsze oznaki zadowolenia. Znane z koncertowych estrad dymy, światła i snopy iskier ro-biły wrażenie, ale nie większe niż odpalenie pierwszy raz od dekad znicza na wieży zegaro-

wej stadionu. Przez większość biegu towarzyszyły nam opa-dy deszczu i niekiedy wyłado-wania atmosferyczne, ale to tylko dodało kolorytu nocnym zmaganiom. Tegorocznym motywem przewodnim była muzyka klubowa, więc tanecz-ne rytmy pozwalały nam za-pomnieć o trudach biegu. Na trasie nie brakowało wsparcia wielu osób. Począwszy od ma-łych dzieci, które czekały na przybicie piątki z uczestnikami półmaratonu, wracających z imprezy studentów, a nawet wrocławskich kleryków!

Atmosfera była wspaniała, a po minięciu ulic Sienkiewicza, Wyszyńskiego czy Oławskiej po raz drugi zameldowaliśmy się tego dnia na moście Grun-waldzkim. To oznaczało, że do przebiegnięcia pozostało nieco ponad trzy kilometry! Sił nie zabrakło i po kilkunastu minutach zjawiliśmy się na te-renie wrocławskiego AWF-u. Tegoroczna meta ulokowana została na torze żużlowym, co miało swoje uroki oraz wady. Oklaski kibiców doda-ły energii, ale finiszowanie w błocie nie należało do najła-twiejszych. Po przekroczeniu mety na szyjach zawisł medal na którym znalazła się para roztańczonych skrzatów. Kil-ka minut oddechu i już roz-poczęło się rozmyślanie nad kolejnym startem. Tak już bowiem jest, że chociaż na trasie półmaratonu mówisz sobie czasem nigdy więcej, to później nie możesz się do-czekać kolejnego startu. Jeśli ktoś zastanawia się, w czym tkwi fenomen półmaratonu, to polecam zapisać się na przyszłoroczne zmagania. Bo przecież... „I ty możesz zostać maratończykiem”!

RED

Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu i maratonu nie są w stanie nas już niczym zaskoczyć. Błąd! 7. PKO Wrocław Półmaraton przejdzie do historii jako bieg w ulewnym deszczu, ale przede wszystkim w genialnej oprawie muzycznej świetlnej! Na mecie zameldowało się prawie 11 tys. biegaczy.

Największym zaskocze-niem było zdecydowanie zapalenie znicza na wieży zegarowej Stadionu Olimpij-skiego. Z pewnością nie tylko biegacze, ale i publiczność w tym momencie przeszły ciarki. Druga sprawa to start. Tego jeszcze nie było! Wśród efektów specjalnych w for-mie dymów, iskier, błysków reflektorów, przy świetle rozpalonego znicza w trasę wyruszyło aż 10 740 osób. Warto dodać, że wyruszyli z toru żużlowego, na którym później finiszowali. Uczest-ników biegu przywitał prezy-dent Wrocławia Jacek Sutryk, który sam półmaraton poko-nał. Według nieoficjalnych wyników do mety dotarło 10 678 uczestników. Triumfato-rem w klasyfikacji generalnej okazał się Etiopczyk, Getaye Gelau, który pokonał trasę w czasie 1:04:38. Dwa pozosta-łe stopnie podium zajęli Po-lacy! Drugi do mety dobiegł Artur Kozłowski (1:05:03), tuż za nim na finiszu pojawił się Szymon Kulka (1:05:13). Wśród Pań zwyciężyła Olek-sandra Shafar z Ukrainy

Damian Orłowicz z trasy wrocławskiego półmaratonu

Burza, taniec i… kiepska komunikacja7. PKO Nocny Wrocław Półmaratonu za nami. Chwała triumfatorom biegu – Etiopczykowi Getaye Gelao, Arturowi Kozłowskiemu oraz Szymonowi Kulce. Dla mnie zwycięzców było jednak o wiele więcej, a dokładnie dziesięć tysięcy sześćset czterdziestu ośmiu. Tyle właśnie osób ukończyło zmagania w sobotnim półmaratonie. Św. Augustyn mówił „dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”, więc brawa należą się również tym, którzy pomimo bólu i braku sił dotarli na metę po ponad trzech godzinach od startu.

7. PKO Nocny Wrocław Półmaraton

Show w deszczu!

(1:12:15), która rok temu dobiegła do mety we Wro-cławiu jako druga (poprawiła tym samym swój czas o po-nad 3 minuty). Na drugim miejscu znalazła się Caroline Jebet Korir z Kenii (1:12:18), trzecia finiszowała jej rodacz-ka Ruth Nundu Mbatha z czasem 1:15:57. Motywem przewodnim tegorocznego półmaratonu w Stolicy Dol-nego Śląska była muzyka klu-bowa, która towarzyszyła bie-gaczom, publiczności, i któ-ra zdecydowanie odwracała uwagę od lejącego deszczu i błota na torze żużlowym. Na szyjach zawodników za-wisły po raz kolejny medale z krasnalami. Tym razem na pamiątkowych trofeach zna-lazła się para roztańczonych

skrzatów. Co ważne, tego-roczne medale 7. PKO Noc-nego Wrocław Półmaratonu będą łączyć się z trofeami za 37. PKO Wrocław Maraton – podobnie jak w ubiegłych latach. – Cieszymy się, że się udało i cieszymy się, że pomysł ze zniczem przypadł ludziom do gustu – mówił Wojciech Gęstwa – dyrektor półmaratonu. – Nigdy w Pol-sce nie palił się znicz, a nam udało się to zrobić podczas półmaratonu, ale kiedy jeśli nie podczas flagowej impre-zy Młodzieżowego Centrum Sportu i całego Wrocławia – dodał Gęstwa. – Cieszymy się, że popularność naszego biegu nie maleje, a nawet ro-śnie. Myślę, że błoto na fini-szu, które tu dzisiaj mieliśmy

i ulewa na długo zostaną za-wodnikom w pamięci. Myślę, że będą do nas chcieli wrócić za rok. Na to liczymy – pod-sumował Wojciech Gęstwa.

OSZ

7. PKO Nocny Wrocław Półmaraton przejdzie do historii jako jedna z najlepszych imprez zorganizowanych przez Młodzieżowe Centrum Sportu

Fot.

noi

se.p

l dla

Sło

wa

Spor

tow

ego

Damian Orłowicz szczęśliwy na mecie 7. PKO Nocnego Półmaratonu

Page 4: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/20194

AKTUALNOŚCIW półfinałowym meczu Ligi Futbolu Amerykańskiego Panthers Wrocław rozszarpali Seahawks Gdynia 52:6 i za dwa tygodnie zagrają w Polish Bowl XIV na Stadionie Olimpijskim. Pantery wreszcie będą chciały sięgnąć po tytuł na własnej ziemi. W 2015 i 2018 roku to się nie udało.

Cztery lata temu sensacyj-na porażka z Seahawks, przed rokiem minimalna z Lowlan-ders. Jak własne ściany sprzy-jały w sezonach regularnych i play-offach, tak w decydu-jących bataliach kompletnie nie pomagały. W tym roku ma być inaczej.

ŁowcyW weekend Stadion Olim-

pijski tętnił życiem. W piątek koszykarski turniej Wroclo-ve Basketball, w sobotę PKO Nocny Półmaraton. Niedziel-ny półfinał LFA wpasował się w ten grafik idealnie. Równie idealnie zaprezentowali się podopieczni Vala Gunna, któ-rym w konfrontacji z Jastrzę-biami wychodziło praktycznie wszystko. Świetnie zaprezen-towała się formacja ataku, jesz-cze lepiej zagrała obrona, działo się również w trzeciej kwarcie, w której z reguły wrocławianie byli niezwykle dyskretni. Nie tym razem.

Rozpoczęli z wielkim ani-muszem i z każdą kwartą pod-wyższali tempo, jakby chcieli pokazać kto jest zwierzyną łowną, a kto łowcą. Najpierw obrońcom urwał się Tony Dawson, po czym wbiegł w pole punktowe oponentów, następnie pick six (a więc przechwyt zakończony przy-łożeniem) zanotował Adam Lary i zanim na zegarze upły-nęła trzecia minuta gry, Pan-tery prowadziły 14:0 (celnie

Małopolski Wyścig Górski Zwycięstwo Stachowiaka

Anatoly Budyak na podiumZwycięstwem Adama Stachowiaka zakończyła się rywalizacja w 57. Małopolskim Wyścigu Górskim. Zawodnik drużyny Voster ATS okazał się najlepszy na finałowym podjeździe pod Przehybę. Dotychczasowy lider generalki Anatoly Budyak (Wibatech Merx Wrocław) ostatecznie rywalizację zakończył na drugiej lokacie.

– Ostatni etap był bardzo ciężki. Jako ekipa cały czas kontrolowaliśmy przebieg wy-ścigu – mówił na mecie Ana-toly Budyak. – W końcówce dałem z siebie wszystko. Trzy razy próbowałem zaatakować, żeby odjechać od rywali. Nie-stety tego dnia byli oni ode mnie nieco mocniejsi. Taki jest sport. Bardzo dziękuję całemu zespołowi za wspaniałą pracę przez wszystkie trzy dni rywa-lizacji. Dla mnie nagrodą jest to, że mogę się ścigać w tak silnej ekipie jaką jest Wibatech

– dodał pochodzący z Ukrainy Anatoly Budyak. Przypomnij-my, że kolarze wrocławskiej ekipy Małopolski Wyścig Gór-ski rozpoczęli do dwóch zwy-cięstw. Podczas rozgrywanego w Krakowie prologu najlepszy był Maciej Paterski. Podczas pierwszego etapu rywalizacji bezkonkurencyjny był wspomi-nany Anatoly Budyak. Wszyt-sko jednak miało rozstrzygnąć się w niedzielę podczas kró-lewskiego etapu. Kolarze mieli do pokonania krótki, liczący 136 kilometrów etap. Trasa

wiodła spod Chochołowskich Term, przez Czarny Dunajec, Przełęcz im. Rydza Śmigłego, Słopnice Górne, Siekierczy-nę, Łukowicę, Stary Sącz, aż na szczyt Przehyby (1175 m n.p.m.). To właśnie finałowy podjazd do mety był kluczo-wy dla ostatecznego układu klasyfikacji generalnej wy-ścigu. Tym razem nie trzeba było długo czekać na zawiąza-nie się ucieczki. Tuż po star-cie na prowadzenie wysunęli się: Jakub Kaczmarek (Hurom BDC Development), Sylwe-ster Janiszewski (Voster ATS), Vladimir Tsoy (Apple Team), Eriks Gavars (Reprezentacja Łotwy) i Martin Hebik (CK Pribram Fany Gastro). Piątka uzyskała 2 minuty przewagi nad peletonem i w spokoju

pokonywała kolejne kilometry. W połowie dystansu na kontr-atak z peletonu zdecydował się Patryk Stosz (CCC De-velopment), który wytrwale gonił czołówkę w pojedynkę. Gdy zawodnicy podjeżdżali pod Siekierczynę prowadząca grupka podzieliła się i wówczas Stosz zdołał dołączyć do od-stających kolarzy. Kilkanaście kilometrów dalej, tuż przed premią lotną w Starym Są-czu, uciekinierzy zjechali się, jednak nie na długo. Finałową wspinaczkę jako pierwsi rozpo-częli Kaczmarek i Stosz, kręcąc z przewagą półtorej minuty nad peletonem, który miał już w zasięgu wzroku pozostałych zawodników z odjazdu. 5 kilo-metrów przed szczytem ich los podzieliła prowadząca dwójka i do gry przeszli czołowi ko-larze klasyfikacji generalnej. Białej koszulki za wszelką cenę bronić próbował Budyak, jed-nak tym razem lepsi okazali

się zawodnicy z Voster ATS, pracujący na rzecz wicelidera wyścigu Adama Stachowiaka. Stachowiak w końcówce wy-sunął się na prowadzenie, się-gając ostatecznie zarówno po zwycięstwo etapowe, jak i po

triumf w końcowej klasyfikacji generalnej 57. Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Podium wyścigu dopełnili dwaj Ukra-ińcy – Anatolii Budiak oraz Vitaliy Buts z narodowej re-prezentacji.

Fot.

Arc

hiw

um o

rgan

izat

ora

Anatoly Budyak zajął drugie miejsce w klasyfikacjigeneralnej Małopolskiego Wyścigu Górskiego

Zwycięski półfinał LFA w wykonaniu Panthers Wrocław

Do trzech razy sztuka!

z podwyższeń kopał Piotr Go-łacki) – tak się gra w futbol amerykański we Wrocławiu.

Zawodnicy z Gdyni byli bezradni. Co kilka minut no-towali straty (brawo Kamil Ruta, Deante Battle, Arka-diusz Cieślok, Hubert Ogro-wodczyk za interceptions!) i kompletnie nie mieli pomysłu na rozpracowanie formacji de-fensywnej Panter, która grała wręcz koncertowo. Ofensywa miejscowych nie pozostawa-ła dłużna i za sprawą dwóch przyłożeń Dawsona (i kopnięć Gołackiego), podwoiła doro-bek punktowy. Amerykanin dzięki swoim partnerom miał niemalże autostradę do end--zone przeciwnika. Żal było z tej autostrady nie korzystać.

Pozbyć się „wice”Jastrzębie miały swój mo-

ment pod koniec pierwszej

połowy. Dalekie podanie zła-pał Piotr Rudnicki i zapisał na koncie gdynian – jedyną jak się okazało – zdobycz punk-tową. Niecelne było nawet (powtarzane trzykrotnie!) podwyższenie, goście zostali więc ze skromnymi sześcioma „oczkami”.

Trzecia kwarta zaczęła się od anulowanego przyłożenia Dawsona, który jak gdyby nigdy nic, w powtórzonej ak-cji wybrał inne rozwiązanie i posłał futbolówkę na kil-kadziesiąt jardów do Zięby. Ten chwycił ją w czerwo-nej strefie i było 35:6 dla PW. Chwilę później ponow-nie przyłożył Dawson, a już w czwartej kwarcie celnym kopnięciem z 41. jarda popi-sał się Gołacki, który tym sa-mym uruchomił zasadę mer-cy rule. Od tego momentu rywalizacja potoczyła się bły-

skawicznie, choć nie na tyle, by wrocławianie nie mogli sprawić kibicom jeszcze wię-cej radości. Uczynił to Paweł Barul, który ustalił rezultat na 52:6. To był prawdziwy pokaz siły w wykonaniu wi-cemistrzów Polski, którzy jak walec, zwyczajnie przeje-chali się po futbolistach znad morza. Jastrzębie tym razem nie zapolowały, nawet nie polatały wysoko.

Szansa dla Panthers na zmazanie przedrostka „wice” w sobotę 29 czerwca. Rywa-lem będą ci, którzy po mi-strzowski tytuł sięgnęli 12 miesięcy temu, Lowlanders Białystok. Czy wreszcie futbo-liści ze stolicy Dolnego Śląska będą mogli się cieszyć z koń-cowego triumfu na własnym stadionie? Odpowiedź za dwa tygodnie.

ARKADIUSZ BARSKI

Futboliści Panthers Wrocław zdecydowanie ograli Seahawks Gdynia i 29 czerwca na Stadionie Olimpijskim wystąpią w Polish Bowl

Fot.

L. M

ukha

mad

eeva

Page 5: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 5

AKTUALNOŚCIKilka tysięcy kibiców uczciło w Bydgoszczy pamięć o Irenie Szewińskiej. Ozdobą memoriału trzykrotnej mistrzyni olimpijskiej były konkursy młociarzy oraz kulomiotów.

– Polski Związek Lekkiej Atletyki obchodzi stulecie istnienia. W tym czasie na firmamencie zaświeciło wiele gwiazd, ale ona, Irena Sze-wińska, była tą najjaśniejszą. Chociaż już jej z nami nie ma, to cieszę się, że zebra-liśmy się tu, aby oddać jej hołd – tymi słowami prezes PZLA Henryk Olszewski otworzył w Bydgoszczy 1. edycję memoriału siedmio-krotnej medalistki igrzysk olimpijskich. Na trybunach stadionu Zawiszy usiedli w środę członkowie jej rodziny, przyjaciele i wszyscy najważ-niejsi ludzie polskiej lekko-atletyki. Ale najlepiej pamięć o ikonie uczcili zawodnicy. W upale, przy silnym wie-trze, przyszło rywalizować lekkoatletom i lekkoatlet-kom, a zmagania rozpoczę-ły się od konkursu skoku o tyczce mężczyzn, który od-był się na Wyspie Młyńskiej we wtorkowe popołudnie. Zwyciężył w nim, wynikiem 5,81, Paweł Wojciechowski. Dzień później rywalizacja od-była się już na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka. Pierwszą ważniejszą konku-rencją dla kibiców był bieg na 800 metrów. Wystarto-wała w nim między innymi Joanna Jóźwik, która powoli powraca do szybkiego biega-nia po kontuzji, z najlepszym swoim wynikiem w sezonie (2:03.09) zajęła 3. miejsce. Wygrała Etiopka Frewoni

Marcin Lewandowski z rekordem Polski na milę

43-letni rekord Polski pobity!Marcin Lewandowski wygrał bieg na milę podczas mityngu Diamentowej Ligi w Oslo. Polak popisał się kapitalnym finiszem i wyprzedził na ostatniej prostej czterech rywali. 32-latek pobił 43-letni rekord Polski Bronisława Malinowskiego.

Bieg na milę (1609,34 m) należy do dość rzadko rozgrywanych dystansów, a w cyklu Diamentowej Ligi

wlicza się do klasyfikacji ge-neralnej rywalizacji na 1500 m, będąc częścią tylko wy-branych mityngów. Jeden z

najbardziej prestiżowych, znany jako „Dream Mile”, rozgrywany jest właśnie w Oslo, podczas Bislett Games, wchodzących od 2010 roku w skład Diamentowej Ligi. Do grona zwycięzców tego historycznego biegu dołączył Marcin Lewandowski. Polak, po świetnym finiszu, wygrał

bieg z wynikiem 3:52.34, nie tylko ustanawiając naj-lepszy w tym roku wynik na świecie, ale i także bijąc 43--letni rekord Polski w biegu na milę, który do tej pory należał do Bronisława Mali-nowskiego. W pokonanym polu nasz reprezentant pozo-stawił między innymi Ayan-leha Souleimana, Claytona Murphy’ego czy braci Jaku-ba i Filipa Ingebrigtsenów. Lewandowski wypełnił rów-nież minimum na tegoroczne

mistrzostwa świata w Dosze na 1500 m. – Wygrana w Dream Mile to dla mnie duża sprawa. A wierzcie mi, wciąż jestem w mocnym treningu do mistrzostw świata w Dausze. Szczyt formy ma przyjść póź-niej, więc nie spodziewałem się zwycięstwa. To był mój pierwszy bieg na tym dystan-sie, ale wiedziałem, że szyb-kość z 800 m mi pomoże. Nie powinni czekać z finiszem na ostatnie 100 m, bo to dawało mi szansę. Bardzo się cieszę,

mam kolejny obok urodzin powód do świętowania – mó-wił po biegu Lewandowski. W Oslo z Polaków oprócz Lewandowskiego najlepiej wypadł Piotr Lisek który za-jął drugie miejsce wskoku o tyczce, wynikiem 5,81 m po-prawiając o 10 cm swoje naj-lepsze osiągnięcie sezonu let-niego. Wygrał Sam Kendricks –5,91, a piąty był Paweł Woj-ciechowski – 5,71 m.

IRENEUSZ BUCZYŃSKI

I Memoriał Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy

Dzień by podziękować

tusińskiego: Iga Baumgart--Witan, Małgorzata Hołub--Kowalik, Anna Kiełbasińska i Justyna Święty-Ersetic. Polki pogodziła jednak reprezen-tantka Nigerii Amina Seyni, która triumfowała z czasem 51,11. Święty była druga z najlepszym swoim wynikiem w sezonie 51,30. – Spodzie-wałam się takiego rezultatu już w pierwszym starcie w sezonie, ale coś nie zagra-ło. To samo było w Rzymie podczas Diamentowej Ligi, a ja jestem niecierpliwa. Na szczęście okazało się, że to trener ma rację i wszystko jest dobrze. Teraz mogę spo-kojnie trenować pod kolejne ważne momenty w sezonie – podkreśliła zawodniczka AZS AWF Katowice. 3. miejsca zajęła Baumgart-Witan, a 4. z życiówką 51,83 Kiełbasińska. Minimum na tegoroczne MŚ wywalczyły Święty-Ersetic i Baumgart-Witan, a Kiełbasiń-skiej zabrakło mimo rekordu życiowego – zabrakło 0,03 sekundy. Po raz pierwszy w tym sezonie na 100 metrów wystartowała Ewa Swoboda. Polka mocno została na star-cie, ale ostatecznie finiszo-wała druga z dobrym wyni-kiem jak na początek 11,35. Wygrała z rezultatem 11,27 Amerykanka Morolake Aki-nosun. U panów Remigiusz Olszewski był trzeci z czasem

10,59. Wygrał Simon Ma-gakwe z RPA z rezultatem 10,39. Rywalizacja odbywała się przy silnym wietrze w twarz. Na 800 metrów szans rywalom nie dał Adam Ksz-czot, który wygrał z czasem 1:45.15. Trzeci był Mateusz Borkowski z najlepszym swo-im wynikiem w tym sezonie 1:46.03, a piąty Marcin Le-wandowski 1:46.62.

Rzuty ozdobą mitynguKibice spodziewali się

świetnych wyników Polaków w konkurencjach technicz-nych i nie zawiedli się. W rzucie młotem mężczyzn piękną walkę stoczyli Woj-ciech Nowicki i Paweł Faj-dek. Obaj rzucili ponad 80 metrów i ustanowili swoje najlepsze wyniki w sezonie. Wygrał Nowicki z wynikiem 80,26 w trzeciej próbie, a Fajdkowi w najlepszym rzucie zmierzono 80,09. Na listach światowych po środowym memoriale prowadzi Nowic-ki przed Fajdkiem. – Fajnie, że inni rywale też rzucali po 78 czy 77 m, bo w końcu coś się w młocie dzieje. Wtedy jest motywacja, bo żeby coś osiągnąć na zawodach, mu-sisz się nieźle napocić. No i kibice mają zdecydowanie lepszą zabawę – mówił No-wicki. Kapitalnie w pchnię-ciu kulą zaprezentował się

Michał Haratyk. Zawodnik Sprintu Bielsko-Biała aż w pięciu rzutach zdecydowanie przekroczył 21. metr. Naj-lepszą próbę Haratyk miał w trzecim podejściu, kie-dy zmierzono mu aż 21,90 (czwarty wynik na świecie w tym sezonie). Oczywiście Haratyk wygrał konkursu ku-lomiotów. – Dobrze to dziś wyglądało. Wszystkie pchnię-cia były stabilne. Nie ma się co czarować, żeby myśleć o medalach światowych imprez trzeba obecnie pchać 22 me-try albo i dalej. Trenujemy bardzo ciężko. Sprawdzamy największe obciążenia pod ką-tem przyszłorocznych igrzysk – przyznał Haratyk. W śro-dowe popołudnie w Bydgosz-czy nie odnalazł się natomiast Konrad Bukowiecki. Podczas mityngu Diamentowej Ligi w Rzymie 22-latek rzucił aż 21,97. Tym razem zakończył zawody z wynikiem 20,37 i zajął 4. miejsce. Tuż przed nim sklasyfikowano Jakuba Szyszkowskiego (20,39).

To już prawie rok Irena Szewińska zmarła 29

czerwca 2018 roku w wieku 72 lat. Najwybitniejsza lek-koatletka w dziejach polskie-go sportu, uznana najlepszą sportsmenką globu w 1974 roku, w igrzyskach wywal-czyła trzy złote, dwa srebrne i dwa brązowe medale. Była rekordzistką Polski, Europy i świata w biegach na 100, 200, 400 metrów, w skoku w dal i sztafetach.

WYNIKI I MEMORIAŁU

IRENY SZEWIŃSKIEJ:Skok o tyczce M: 1. Paweł

Wojciechowski 5,81, 2. Au-gusto Dutra (Brazylia) 5,71, 3. Piotr Lisek 5,71, Trójskok M: 1. Adrian Świderski 16,42, 2. Filip Sacha 15,55, 3. Jakub Daroszewski 15,39, Skok w dal K: 1. Anasztazia Nguyen (Węgry) 6,57, 2. Evelise Veiga (Portugalia) 6,57, 3. Magda-lena Żebrowska 6,51, 800 m K: 1. Hailu Frewoni (Etiopia) 2:01.34, 2. Diana Mezulian-kova (Czechy) 2:01.91, 3. Jo-anna Jóźwik 2:03.09, 100 m ppł K: 1. Luminosa Bogliolo (Włochy) 13.07, 2. Klaudia Siciarz 13.37, 3. Jade Bar-ber (USA) 13.39 Rzut mło-tem M: 1. Wojciech Nowicki 80,26, 2. Paweł Fajdek 80,09, 3. Nick Miller (Wielka Bryta-nia) 78,39, 110 m ppł M: 1. Damian Czykier 13.75, 2. Lo-renzo Perini (Włochy) 13.76, 3. Khai Riley-Laborde (Wielka Brytania) 13.81, 400 m M: 1. Abbas Abubaker (Bahrain) 45.67, 2. Kyle Clemons (USA) 45.97, 3. Rabah Youssif (Wiel-ka Brytania) 46.05, Pchnię-cie kulą M: 1. Michał Hara-tyk 21,90, 2. Chuk Enekwechi 20,98, 3. Jakub Szyszkowski 20,39 400 m K: 1. Amina Seyni (Nigier) 51.11, 2. Justy-na Święty-Ersetic 51.30, 3. Laviai Nielsen 51.51, 3000 m z przeszkodami M: 1. Barna-bas Kipyego (Kenia) 8:26.88, 2. Lawrence Kemboi (Ke -nia) 8:31.27. 3. Tolosa Nurgi (Etiopia) 8:35.24, 100 m K: 1. Morolake Akinosun (USA) 11.27. 2. Ewa Swoboda 11.35, 3. Imani Lanisiquot (Wielka Brytania) 11.35, 100 m M: 1. Simon Magakwe (RPA) 10.39, 2. Christopher Belcher (USA) 10.43, 3. Remigiusz Olszew-ski 10.59, 800 m M: 1. Adam Kszczot 1:45.14, 2. Tshepo Tshite (RPA) 1:45.78, 3. Ma-teusz Borkowski 1:46.03

IRENEUSZ BUCZYŃSKI

Hailu. Kilka minut później na 110 metrów przez płot-ki rywalizowali mężczyźni. Nie obyło się bez falstartu. Za drugim podejściem, mimo słabszego startu, najszybszy był Damian Czykier z wy-nikiem 13,75. W tej samej rywalizacji u pań triumfowała Włoszka Luminosa Bogliolo, a za nią finiszowała Klaudia Siciarz.

Konkurencja SzewińskiejNa Memoriale im. Ireny

Szewińskiej nie mogło za-braknąć dystansu, na którym patronka zawodów radziła sobie znakomicie. Obsada biegu na 400 metrów kobiet była imponująca. Na starcie pojawiły się m. in. najlepsze zawodniczki ze sztafety Ma-

Page 6: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/20196

PIŁKA NOŻNACzwarty mecz eliminacji Euro 2020 z Izraelem był najlepszym w wykonaniu reprezentacji Polski, odkąd jej selekcjonerem jest Jerzy Brzęczek. Biało-czerwoni zagrali o niebo lepiej aniżeli z Macedonią Północną, odnieśli przekonujące zwycięstwo i z kompletem punktów prowadzą w tabeli grupy G. Czy można już pogratulować im awansu na Euro 2020?

– Szanujmy inne drużyny. Wiem, jakie historie – pozy-tywne i negatywne – pisała piłka nożna, jeżeli zaczniemy tak podchodzić do sprawy, a awansu nie będzie, zaczniecie o nas pisać, że byliśmy naj-większymi frajerami. Tego nie chcemy – wycedził na pome-czowej konferencji prasowej Jerzy Brzęczek.

Lewy czy Pio?Po słabym występie w

Skopje, na selekcjonera spa-dła fala krytyki. Że nie widać postępu, że nie ma stylu, że wciąż gramy jednym napast-nikiem. Mierząc jednak wzro-kiem cały PGE Narodowy, można było odnieść wraże-nie, że uwielbienie względem drużyny pozostało. Że kibice nie pamiętają już o nieuda-nym Mundialu, porażkach w Lidze Narodów i nieuda-nych, jesiennych potyczkach towarzyskich. Że chcą prze-żyć coś podobnego jak cztery lata temu. Bilety rozeszły się przecież w niecały tydzień po uruchomieniu sprzedaży. To wymowny dowód na to, że ten produkt się Polakom nie

ELIMINACJE MISTRZOSTW EUROPY 2020 – WYNIKI STREFY EUROPEJSKIEJ

GRUPA ACzechy – Czarnogóra 3:0 (Jankto 18, Kapitović 49-samobójcza, Schick 82-karny), Bułgaria – Kosowo 2:3 (Popow 43, Dimitrow 55 – Rashica 14, Muriqi 64, Rashani 90+3).1. Anglia 2 6 10:12. Czechy 3 6 5:63. Kosowo 3 5 5:44. Czarnogóra 4 2 3:105. Bułgaria 4 2 5:7Następne mecze (7 września): sobota, g. 15: Kosowo – Czechy, g. 18: Anglia – Bułgaria.

GRUPA BUkraina – Luksemburg 1:0 (Ja-remczuk 6), Serbia – Litwa 4:1 (Mitrović 20 i 34, Jović 35, Ljajić 90+2 – Novikovas 71-karny).1. Ukraina 4 10 8:12. Luksemburg 4 4 4:53. Serbia 3 4 5:74. Portugalia 2 2 1:15. Litwa 3 1 3:7Następne mecze (7 września): sobota, g. 18: Litwa – Ukraina, g. 20:45: Serbia – Portugalia.

GRUPA CNiemcy – Estonia 8:0 (Reus 10 i 37, Gnabry 17 i 62, Goretzka 20, Gundogan 26-karny, Werner 79, Sane 88), Białoruś – Irlandia Pół-nocna 0:1 (McNair 86).1. Irlandia Płn. 4 12 7:22. Niemcy 3 9 13:23. Holandia 2 3 6:34. Białoruś 4 0 1:95. Estonia 3 0 1:12Następne mecze (6 września): piątek, g. 20:45: Niemcy – Ho-landia, Estonia – Białoruś.

GRUPA DDania – Gruzja 5:1 (Dolberg 13 i 63, Eriksen 30-karny, Poulsen 73, Braithwaite 90+3 – Lobzhanidze 25), Irlandia – Gibraltar 2:0 (J. Chipolina 29-samobójcza, Brady 90+3).1. Irlandia 4 10 5:12. Dania 3 5 9:53. Szwajcaria 2 4 5:34. Gruzja 4 3 4:85. Gibraltar 3 0 0:6Następne mecze (5 września):

czwartek, g. 20:45: Irlandia – Szwajcaria, Gibraltar – Dania.

GRUPA EAzerbejdżan – Słowacja 1:5 (Szejdajew 28 – Lobotka 8, Kucka 27, Hamsik 30 i 57, Hancko 85), Węgry – Walia 1:0 (Patkai 80).1. Węgry 4 9 6:42. Słowacja 3 6 7:23. Chorwacja 3 6 5:44. Walia 3 3 2:35. Azerbejdżan 3 0 3:10Następne mecze (6 września): piątek, g. 20 :45: Słowacja – Chorwacja, Walia – Azerbejdżan.

GRUPA FHiszpania – Szwecja 3:0 (Ramos 64-karny, Morata 85-karny, Oy-arzabal 87), Wyspy Owcze – Nor-wegia 0:2 (Johnsen 49 i 83), Mal-ta – Rumunia 0:4 (Puscas 7 i 29, Chipciu 34, Man 90+1).1. Hiszpania 4 12 11:22. Szwecja 4 7 8:73. Rumunia 4 7 11:54. Norwegia 4 5 8:7

5. Malta 4 3 2:106. Wyspy Owcze 4 0 3:12Następne mecze (5 września): czwartek, g. 20:45: Rumunia – Hiszpania, Wyspy Owcze – Szwe-cja, Norwegia – Malta.

GRUPA GPolska – Izrael 4:0 (Piątek 35, Lewandowski 56-karny, Grosicki 58, Kądzior 84), Macedonia Pół-nocna – Austria 1:4 (Hinteregger 18-samobójcza – Lazaro 39, Ar-nautović 62-karny i 82, Beltulai 86-samobójcza), Łotwa – Sło-wenia 0:5 (Crnigoj 24 i 27, Ilicić 29-karny i 44, Zajc 47).1. Polska 4 12 8:02. Izrael 4 7 8:73. Austria 4 6 7:64. Słowenia 4 5 7:35. Macedonia Płn. 4 4 5:76. Łotwa 4 0 1:13Następne mecze (5-6 czerw-ca): czwartek, g. 20:45: Izrael – Macedonia Północna, piątek, g. 20:45: Słowenia – Polska, Au-stria – Łotwa.

GRUPA HAlbania – Mołdawia 2:0 (Cikalle-shi 66, Ramadani 90+3), Andora – Francja 0:4 (Mbappe 11, Ben Yedder 30, Thauvin 45+1, Zouma 60), Islandia – Turcja 2:1 (Si-gurdsson 21 i 32 – Tokoz 40).1. Francja 4 9 12:32. Turcja 4 9 9:23. Islandia 4 9 5:54. Albania 4 6 5:35. Mołdawia 4 3 2:106. Andora 4 0 0:10Następne mecze (7 września): sobota, g. 18: Islandia – Mołda-wia, g. 20:45: Francja – Albania, Turcja – Andora.

GRUPA IKazachstan – San Marino 4:0 (Kuat 45+1, Fedin 62, Sujumbajew 65, Isłamchan 79), Belgia – Szko-cja 3:0 (R. Lukaku 45+1 i 57, De Bruyne 90+2), Rosja – Cypr 1:0 (Ionov 38).1. Belgia 4 12 11:12. Rosja 4 9 15:33. Kazachstan 4 6 7:7

4. Szkocja 4 6 4:75. Cypr 4 3 6:56. San Marino 4 0 0:20Następne mecze (6 września): piątek, g. 20:45: Cypr – Kazach-stan, San Marino – Belgia, Szkocja – Rosja.

GRUPA JWłochy – Bośnia i Hercegowina 2:1 (Insigne 49, Verratti 86 – Dze-ko 32), Grecja – Armenia 2:3 (Zeca 54, Fortounis 87 – Karape-tian 8, Ghazaryan 33, Barseghyan 74), Liechtenstein – Finlandia 0:2 (Pukki 37, Kallman 57).1. Włochy 4 12 13:12. Finlandia 4 9 6:23. Armenia 4 6 7:64. Grecja 4 4 6:85. BiH 4 4 5:76. Liechtenstein 4 0 0:13Następne mecze (5 września): czwartek, g. 18: Armenia – Wło-chy, g. 20:45: Bośnia i Hercego-wina – Liechtenstein, Finlandia – Grecja.

ARKADIUSZ BARSKI

Reprezentacja Polski z kompletem punktów po czterech meczach el. Euro 2020

ZaBrzęczałoznudził. Mimo 30 stopni na termometrze, udało się za-pełnić 57 tysięcy miejsc – tak licznej frekwencji nie było na meczu kadry od paździer-nika 2017 roku i kończącej eliminacje MŚ batalii z Czar-nogórą. W poniedziałek na krzesełkach czekały na fanów biało-czerwone chorągiewki, które na sygnał stadionowe-go spikera poszły w ruch. – Obojętnie kto, oby takie 1:0. Lewandowski z przewrotki, Bednarek z główki. Albo Pio, Pio! – prorokowała przed pierwszym gwizdkiem grupka kibiców siedzących niedaleko trybuny prasowej. Publicz-ność zachowała się rewela-cyjnie podczas odgrywania hymnu Izraela. Na nieśmiałe gwizdy małego grona widzów, Narodowy odpowiedział bra-wami, całkowicie zagłuszając nieprzychylne reakcje.

Aktywne skrzydłaKońcowy wynik i całko-

wity odbiór konfrontacji z Izraelem to jedno, gra w po-szczególnych fragmentach to drugie. Pierwsza połowa w wykonaniu biało-czerwonych znów nie była kwitnąca. Od-dali jeden celny, choć aku-rat bardzo konkretny strzał. Prostopadłe podanie Roberta Lewandowskiego najpierw trafiło pod nogi Tomasza Kę-dziory, który nie stracił głowy i szybko odegrał do Krzyszto-fa Piątka. Ten nie zastanawiał się i huknął pod poprzeczkę. Ta akcja chyba definitywnie obaliła mit, że Lewy i Piona nie mogą grać razem. Mogą i powinni. Goście – mimo że spodziewaliśmy się z ich strony nieco więcej – także

stworzyli sobie dobrą okazję. Ich najlepszy snajper Eran Zahavi zwlekał jednak z ude-rzeniem na bramkę Łukasza Fabiańskiego i w efekcie zo-stał zablokowany.

Po przerwie rozpędziliśmy się dużo bardziej. Dobre za-wody zanotował ustawiony na prawej flance Piotr Zieliń-ski, a za to, w jaki sposób za-grał długi przerzut do Kamila Grosickiego w 58. minucie, należą się duże brawa. Grosik uderzył po koźle, bez przyję-cia, strzelając gola w kadrze po rocznej przerwie. Skrzy-dłowy naszej reprezentacji miał też udział przy bram-ce Lewandowskiego z rzutu karnego. To po jego zagraniu futbolówka trafiła (najpierw w klatkę piersiową, potem dopiero...) w rękę rywala, po czym arbiter odgwizdał „jedenastkę”.

O wiele lepiejPo raz kolejny z dobrej

strony pokazała się defensy-wa, która czwarty raz z rzędu zagrała na zero z tyłu. Tym razem dobrze funkcjonowała druga linia, było sporo ru-chu i wymiany piłki. – W Macedonii Północnej zespół dużo biegał, w sumie prze-biegliśmy 112 kilometrów, a nasz rywal 106. To pokazu-je nasze zaangażowanie. W Skopje popełnialiśmy dużo błędów, a w Warszawie już nie. Lepiej wyglądaliśmy pod względem taktycznym, za-prezentowaliśmy się o wiele lepiej. Przy bezbramkowym remisie Izraelczycy tworzyli groźne sytuacje, ale obronili-śmy się. Później strzeliliśmy gola na 1:0 i już po zmianie

stron zaczęliśmy kontrolować przebieg wydarzeń. W od-powiednich momentach zdo-bywaliśmy także bramki, co mnie cieszy. Nie było wielu zmian w porównaniu do po-przedniego meczu. To świad-czy, że praca wykonana pod-czas tego zgrupowania była bardzo dobra – tłumaczył Brzęczek. W porównaniu do starcia z Macedonią, w wyj-ściowej jedenastce była tylko jedna zmiana. Słabiutkiego Przemysława Frankowskiego zastąpił Piątek, którego re-prezentacyjny dorobek jest coraz bardziej imponujący (6 meczów, 4 gole). Pełne 90 minut na ławce rezerwowych przesiedział natomiast Maciej Rybus, do którego JB nie ma przekonania. – Taką obrali-śmy taktykę, takie ustawienie i to w czterech spotkaniach dało nam dwanaście punktów – uciął temat Rybusa Brzę-czek.

Jakość na ławceSelekcjonerowi trzeba od-

dać, że trafia ze zmianami (a może po prostu nie tra-fia z wyjściowym składem?). Na ostatnie kilkanaście mi-nut wpuścił Arkadiusza Mi-lika i Damiana Kądziora i to oni wypracowali gola na 4:0. Ogółem, na 13 bramek za kadencji Brzęczka, aż 5 padło łupem graczy wchodzących z ławki. Całkiem niezła śred-nia.

Czy to najlepszy mecz pod wodzą JB? Przypominając so-bie te poprzednie – zdecydo-wanie tak. – Jeśli patrzymy na końcowy rezultat, to oczy-wiście można mówić, że to najlepsze spotkanie za mojej

kadencji. Dobrze prezento-waliśmy także w meczach w Bolonii i Guimaraes. To dzi-siejsze spotkanie bardzo do-brze nam się ułożyło. Widać było dużo jakości, co utwier-dziło mnie, że nasza praca od pierwszego zgrupowania jest słuszna. Mam świado-mość, że budowanie zespołu nie jest koncertem życzeń. Na to trzeba czasu. Musieliśmy przeżyć różne chwile. Dobre i złe, żeby drużyna zrozumiała się i wspólnie rosła – mówił opiekun naszej kadry.

Wypada mieć nadzieję, że tę właśnie wersję reprezenta-cji będziemy oglądać jesienią, że we wrześniu, październiku i listopadzie biało-czerwoni

postawią kolejne kroki w kie-runku Euro 2020 i wyzna-czą sobie kolejny cel. Bo sam awans do turnieju już nie wy-starczy. Chcemy więcej.

Z WarszawyARKADIUSZ BARSKI

POLSKA – IZRAEL 4:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Piątek (35), 2:0 Lewandow-ski (56-karny), 3:0 Grosicki (58), 4:0 Kądzior (84). Żółte kartki: Krychowiak oraz Zahavi, Natcho. Sędziował: Tobias Stieler (Niemcy). Widzów: 57 229.POLSKA: Fabiański – Kędziora, Glik, Bed-narek, Bereszyński – Zieliński, Klich (75 Góralski), Krychowiak, Grosicki (77 Ką-dzior) – Piątek (73 Milik), Lewandowski.IZRAEL: Harush – Dasa, Taha, Yeini, Biton (82 Abd Elhamed), Ben Harush – Peretz, Solomon (72 Saba), Natcho, Kayal (57 Cohen) – Zahavi.

Fot.

K. Z

iółk

owsk

i/ar

chiw

um

Łukasz Fabiański (na zdjęciu) utrzymał koncentrację przez 180 minut i w żadnym z czerwcowych meczów reprezentacji Polski nie puścił gola

Page 7: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 7

PIŁKA NOŻNA

Jestem teraz w pięknej słonecznej Italii, drodzy czy-telnicy, ale muszę wam po-wiedzieć, że my tu w Polsce zdecydowanie za mocno bi-czujemy się po plecach. Po pierwsze pogoda: nie ma tu-taj nic lepszego niż w kraju, po drugie jeśli idzie o kwestie organizacyjne na młodzieżo-wych mistrzostwach Europy, to Włosi mogą się dużo uczyć od nas. W centrum akredyta-cyjnym wszyscy słabo mówią po angielsku, nie ma żadnych oznaczeń, wszędzie panuje nieopisany bałagan, a Włosi choć bardzo mili, łatają wszel-kie organizacyjne dziury tylko rozbrajającym uśmiechem. To trochę mało jak na imprezę organizowaną przez tak po-tężną UEFĘ. Wszyscy chcą też nas tutaj oszukać na każdym kroku, co nie jest miłym do-świadczeniem, superszybki internet w hotelu okazuje się być powolnym żółwiem, a na zamówione śniadanie, dosta-jemy tylko rogaliki z dżemem i... właścicielka hotelu jeszcze mówi, że możemy przecież sobie iść do supermarketu. Dodam tylko, że mieszkamy niby w 3-gwiazdkowym hote-lu w centrum Bolonii, ale nic to tak naprawdę nie oznacza. Zostawmy jednak te kwestie i skupmy się na piłce. Kadra trenera Czesława Michniewi-cza, którą obserwowałem na pierwszym treningu, wydaje się być skupiona i świadoma, po co przyjechała do Włoch. Jej lider Dawid Kownacki zdro-wieje i podświadomie czuje, że to może być jego turniej. Jak rozmawiałem z Dawidem,

to widziałem faceta, który wie czego chce. Nie umiem po-wiedzieć, czy na tych mistrzo-stwach będziemy w stanie osiągnąć dobry wynik, ale z całą pewnością mogę napisać, że ta kadra to dobrze zorga-nizowany oddział Czesława Michniewicza. Świetnie się ro-zumiejący, stanowiący monolit także poza boiskiem. Widać też z góry określoną hierar-chię, a zatem na sto procent w pierwszym meczu z Belgią możemy zakładać, że zagra-ją: Grabara, Szymański, Bielik, Kownacki, a zatem liderzy. To mi się podoba. Każda formacja u trenera Michniewicza ma swojego generała. Świetnie jest też to, że ci chłopcy star-tują z góry przegranej pozy-cji, bo wtedy nasi piłkarze po-trafią się wznieść na wyżyny. Analogię do roku 1992, 1972 roku czy też 1974 nasuwają się same. Na tych turniejach też mieliśmy być chłopcami do bicia, a tymczasem zdo-bywaliśmy medale. Nie chcę tego przesądzać, ale uważam, że siła mentalna tej kadry po sensacyjnym pokonaniu Por-tugalii jest tak duża, że stać ja na wielkie rzeczy. Obserwuję ich dzień w dzień i... coś wisi w powietrzu. Obym się nie mylił drodzy czytelnicy, ale tak to widzę przed pierwszym me-czem z niezwykle silną Belgią. Będę wam donosił o wszyst-kich ciekawych rzeczach z mło-dzieżowych mistrzostw Europy na łamach Słowa Sportowego przez najbliższe numery. Bądź-cie ze mną! Do zobaczenia już za tydzień!

ŁUKASZ CIONA

CIONĄ PO OCZACH

Nie mamy się czego wstydzić!

KGHM Zagłębie Lubin u progu nowego sezonu

Wakacyjne porządkiPodczas przygotowań do sezonu 2019/2020 KGHM Zagłębie Lubin będzie trenowało na własnych obiektach oraz w holenderskim Venray. Przed rozpoczęciem zmagań w ekstraklasie, Miedziowi rozegrają siedem meczów kontrolnych, w tym dwa podczas obozu w Holandii. Pierwsze zajęcia odbędą się już dzisiaj.

Podczas gdy piłkarze przez ostatnie trzy tygodnie łado-wali akumulatory, swoją ro-botę wykonywali ludzie odpo-wiedzialni za kształt drużyny. Przedłużanie, rozwiązywanie i podpisywanie kontraktów – to czynności, które w przerwach zimowej i letniej są na porząd-ku dziennym w każdym klubie.

Z Miedziowymi na dłużej związali się szkoleniowiec bramkarzy Grzegorz Szamotul-ski i przede wszystkim pierw-szy trener, Ben van Dael. Obaj mają zostać w Lubinie co naj-mniej do końca najbliższego sezonu. Na razie Zagłębie nie poczyniło żadnych personal-nych wzmocnień, są natomiast ubytki. Na roczne wypożycze-nie do Wisły Płock odchodzi Olaf Nowak, dla którego tego typu czasowe rozwiązania nie są nowością. W rundzie wio-sennej ubiegłej kampanii na tej samej zasadzie wspomagał bowiem Zagłębie Sosnowiec.

Z miedziowym trykotem poże-gnali się też ci, którzy po mura-wie biegali od święta – Daniel Dziwniel, Rosjanin Vladislav Sirotov oraz Czech Jakub Ma-res (wylądował w FK Teplice) lub byli wypożyczeni do in-nych ekip, jak Mateusz Matras (ostatecznie wykupiony przez Górnik Zabrze).

Plan przygotowań KGHM Zagłębia:17 czerwca – powrót do treningów

18-19 czerwca – testy wydolnościowe25 czerwca – sparing z Widzewem Łódź

(Opalenica)28 czerwca – sparing z FK Usti nad Labem

(Raspenava, Czechy)29 czerwca – sparing z Wartą Poznań (Lubin)

30 czerwca – wyjazd na obóz do Holandii (Venray)

5 lipca – sparing ze Spartą Rotterdam (Delden, Holandia)

6 lipca – sparing z De Graafschap (miejsce do ustalenia)

7 lipca – powrót z obozu w Holandii12 lipca – sparing z Górnikiem Polkowice

(Lubin)13 lipca – sparing z Miedzią Legnica (Lubin)

ARKADIUSZ BARSKI

Plan przygotowań Śląska Wrocław do rozgrywek ekstraklasy

Z Dino i KajzeremKoniec wakacji dla piłkarzy Śląska Wrocław. Podopieczni Vitezslava Lavicki rozpoczynają dziś zajęcia przed nowym sezonem LOTTO Ekstraklasy, a 22 czerwca rozegrają pierwszy mecz kontrolny. Drużyna wyjedzie także na zgrupowanie do słoweńskiej miejscowości Rogla.

W trakcie obozu przygo-towawczego w Słowenii (30 czerwca – 10 lipca) WKS ro-zegra trzy sparingi. Ostatni sprawdzian, tydzień przed startem sezonu, odbędzie się już przy Oporowskiej.

Jak będzie wyglądał nowy Śląsk? Inaczej. Na razie z wro-cławskim klubem pożegnali się Jakub Wrąbel (związał się z Wisłą Płock), a także zaciąg z zagranicy – Irańczyk Farshad Ahmadzadeh, Łotysz Igors Ta-rasovs, Brazylijczyk Augusto

oraz Serb Dorde Cotra (koniec kariery). Umowę do połowy 2021 roku przedłużył z kolei Mariusz Pawelec, czego naj-prawdopodobniej nie uczyni najlepszy strzelec zespołu Mar-cin Robak, na którego zakusy ma legnicka Miedź, a także klub z Izraela. Do stolicy Dolnego Śląska przeprowadziło się na razie dwóch piłkarzy, bramkarz Daniel Kajzer oraz chorwacki obrońca Dino Štiglec.

Urodzony w 1992 roku Kajzer rozpoczął przygodę z

piłką na Górnym Śląsku. Wy-stępował w młodzieżowych drużynach Slavii Ruda Śląska, następnie w Górniku Zabrze, skąd przeniósł się do ROW-u Rybnik, z którym wywalczył awans do I ligi. W czerwcu 2017 roku podpisał umowę z bułgarskim Botewem Płow-diw. Tam sięgnął po Superpu-char kraju i dotarł do finału Pucharu Bułgarii. W sezonie 2017/18 zaliczył 12 spotkań, ale już w poprzednich roz-grywkach był zdecydowanym numerem 1. Rozegrał 40 me-czów, 13 razy zachowując czy-ste konto. Jego zespół zajął 6. miejsce w bułgarskiej ekstra-klasie.

Štiglec (rocznik 1990) występuje na pozycji lewego obrońcy. Jest wychowankiem NK Zagrzeb, przebywał także na wypożyczeniach w chor-wackich NK Vrapce oraz NK Lucko. W 2015 roku trafił do

Slavena Belupo, skąd 1,5 roku później wykupiła go Olim-pija Ljubljana. Zdobył z tym klubem mistrzostwo, wice-mistrzostwo oraz dwukrot-nie krajowy puchar. W swoim dorobku ma także występy w eliminacjach do Ligi Mistrzów i Ligi Europy. W ubiegłym sezonie rozegrał 26 ligowych spotkań, strzelił w nich jedne-go gola i zaliczył 6 asyst.

Plan przygotowań Śląska Wrocław:17 czerwca – powrót do treningów

18-19 czerwca – badania i testy22 czerwca – sparing (rywal i miejsce do

ustalenia)28 czerwca – sparing z Odrą Opole

(Trzebnica)30 czerwca – wyjazd na obóz do Słowenii

3 lipca – sparing w Słowenii (rywal do ustalenia)

6 lipca – sparing w Słowenii (rywal do ustalenia)

9 lipca – sparing w Słowenii (rywal do ustalenia)

10 lipca – powrót z obozu w Słowenii14 lipca – sparing z Wartą Poznań (Wrocław)

ARKADIUSZ BARSKI

Drużyna Czesława Michniewicza we Włoszech na młodzieżowym Euro rozpoczyna swoją wielką przygodę w drodze na igrzyska olimpijskie. Polacy już wylądowali w słonecznej Italii. Gdzie przebywają? Jakie mają warunki pobytu? Co mówią po przyjeździe? To wszystko sprawdzał nasz korespondent we Włoszech Łukasz Ciona.

Spilamberto. 10 tysięcy mieszkańców, urocze mia-steczko, takie trochę senne, nieopodal Bolonii. Uprawy czereśni, moreli i domki, przypominające dawne im-perium rzymskie. To właśnie tam mieści się baza polskiej reprezentacji na mistrzo-stwach Europy do lat 21 we Włoszech. Są pewne niedo-ciągnięcia, na pewno nie ma tutaj tak świetnych warun-ków jak w Grodzisku Wiel-kopolskim, gdzie byliśmy ostatnio, niemniej mieliśmy tę bazę sprawdzoną. Murawa jest dobra i koncentrujemy się na pierwszym meczu! – tak kwestię bazy skomentował trener naszej reprezentacji Czesław Michniewicz. Pa-trząc na bazę w Spilamberto, widać, że najnowsza nie jest, szatnie przypominają trochę te z naszej drugiej ligi, jest piekielnie gorąco, choć mu-rawa rzeczywiście wydaje się dobrze przystrzyżona, wciąż jest też zraszana. Po Spilam-

Włoskim okiem – odcinek 1

Pojechać na igrzyska!

berto oprowadzał nas Omar, robotnik z Hiszpanii, który z dumą pokazywał dopiero co odmalowane prysznice czy ła-weczki do masażu, ze świeżą okładziną, niemniej wszystko to sprawiało wrażenie tym-czasowego i wykończonego na ostatnią chwilę. – Gra-łem we Włoszech i znam ich mentalność. To normalne, że są jakieś niedociągnięcia, ale muszę Was zapewnić, że nam to nie przeszkadza, Czesław Michniewicz wie co robi, ja także, muszę być liderem tej drużyny i zapewniam, ze tak będzie, cieszę się, że wróci-łem po kontuzji, nie ma po niej śladu. Jesteśmy w sta-nie awansować na igrzyska – powiedział nam lider pol-skiej kadry Dawid Kownac-ki napastnik, i muszę powie-dzieć, że zaimponował mi. Po pierwsze pewnością siebie, po drugie tym, że naprawdę biła od niego spora siła. Na tre-

ningu, który obserwowałem widać było wyraźnie, że przy-kłada się do każdego zagrania, a trener Czesław Michniewicz ciągle pokrzykiwał do piłka-rzy: - Szybciej! Graj na jeden kontakt! Nie holuj tak dłu-go piłki! Musisz szybciej po-dejmować decyzję! Odbuduj ustawienie! Krzyki Czesława Michniewicza przerywały co już okrzyki włoskie: Kownaki, Kownaki! Sampdoria! Gdyż mnóstwo Włochów, uczepio-nych do płotu okalającego na-sze centrum treningowe od pozostałych terenów Spilam-berto, obserwowało trening naszych Orłów. To niesamo-wite, jak ten naród kocha pił-ka i interesuje się nią! Nikt nas tutaj nie lekceważy, Włosi o drużynie naszej wypowiada-ją się z szacunkiem i estymą. Gdyby kadra Czesława Mich-niewicza awansowała na igrzy-ska, byłoby to coś wielkiego. Nie było nas tam bowiem od

ponad dwudziestu lat, kiedy to srebrne medale na szyję założyła ekipa Janusza Wój-cika, z takimi tuzami w skła-dzie jak Piotr Świerczewski, Ryszard Staniek, Andrzej Ju-skowiak, Wojciech Kowalczyk czy Marek Koźmiński. Po tylu upokorzeniach polskiego futbolu w ostatnim czasie, głęboko wierzę, siedząc w gorącej Italii, że tym razem może być inaczej. Kownacki to już dojrzały piłkarz, Szy-mański właśnie zmienił ligę na lepszą, Bielik świetnie grał w Anglii, Grabara był najlep-szym bramkarzem w Danii, a Karol Świderski odnosił suk-cesy w Grecji. Kiedy, jak nie teraz? Za długo nas nie było na igrzyskach. No, chyba że upał niemiłosierny w Bolo-nii po prostu uderzył mi… do głowy. Ale to już zupełnie inny temat.

ŁUKASZ CIONA

Reprezentacja Polski U21 jest już w Spilamberto

Page 8: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/20198

PIŁKA NOŻNA

Na drugą połowę Miedzio-wi wyszli z czwórką nowych zawodników. Zmiany zdecy-dowanie dobrze wpłynęły na zespół, który w końcu zaczął przeważać nad podmęczonymi pierwszą połową warszawiana-mi. Większe posiadanie piłki nie przerodziło się jednak w zdobycz bramkową. Stołeczni dobrze ustawiali się w obronie i wyczekiwali swoich okazji z kontrataków.

Pod koniec spotkania ini-cjatywę ponownie przejęli go-spodarze, co znów zamienili

Reprezentacja Ukrainy zdobyła złoty medal Mistrzostw Świata U20 w Polsce 2019. W finale nasi wschodni sąsiedzi pokonali 3:1 Koreę Południową. Brąz przypadł Ekwadorowi. Dla wszystkich trzech zespołów są to pierwsze medale młodzieżowego mundialu w historii.

Mistrzostwa Świata U20 w Polsce zakończyły się pięk-nym spotkaniem Ukrainy z Koreą Południową. W starciu obu zespołów było niemalże wszystko. Nie zabrakło syste-mu VAR, rzutu karnego, walki, dryblingów czy też szybkich kontrataków. Przeciwnie jed-nak było w meczu o 3. miejsce między Włochami a Ekwado-rem.

W Gdyni wiało nudą Starcie Włochów z Ekwa-

dorem miało być niejako re-wanżem za mecz fazy grupo-wej. Tam górą była reprezen-tacja Azzurri, która zwyciężyła Latynosów 1:0. Wtedy Ekwa-dor grał jednak przez więk-szość spotkania w dziesiątkę, a także nie wykorzystał rzutu karnego. Dodatkowo Włosi musieli sobie teraz poradzić bez swojego kapitana i zarazem najlepszego strzelca zespołu Andrea Pinamontiego, który doznał kontuzji kolana.

Od pierwszego gwizdka sę-dziego lepiej na murawie pre-zentowali się Ekwadorczycy. Grali szybko, nie bali się dry-blingu oraz łatwo podchodzili pod bramkę Marco Carnesec-chiego. Włosi również potrafili zmusić rywali do cofnięcia się we własne pole karne, ale wte-dy ich pomysł na wykończenie akcji się po prostu kończył. Najczęściej oddawali bardzo niecelny strzał zza pola karane-go, albo piłka była przechwy-tywana przez zawodników tre-nera Jorge Celico.

Po zakończeniu pierwszej połowy nie można było jednak mówić o dobrym widowisku. Ekwadorczycy nieźle zaczęli, ale później oddali inicjatywę

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW U17/U15

Medale nie dla Dolnego ŚląskaZagłębie Lubin U17 i Śląsk Wrocław U15 przegrały swoje spotkania półfinałowe mistrzostw Polski. Miedziowi w dwumeczu ulegli warszawskiej Legii 2:5. Z kolei WKS, przez gorszy bilans bramek na wyjeździe, odpadł z Pogonią Szczecin przy wyniku 3:3.

Zawodnicy Bartosza Kwiat-kowskiego po przegraniu pierw-szego meczu u siebie 2:3 mu-sieli od początku zaatakować Legię, która u siebie broniła korzystnego rezultatu. Wojsko-wi nie mieli jednak zamiaru cofnąć się pod własną bramkę i od początku spotkania posta-wili Zagłębiu twarde warunki. Ich przewaga przekuła się na

bramkę. W 21. minucie wy-nik otworzył kapitan zespołu Kacper Gościniarek, który z wysokości 16. metra uderzył po koźle, nie do obrony. W tym momencie Miedziowi musieli zdobyć aż trzy bramki, ale na to się nie zapowiadało. Legia wciąż atakowała i wydawało się kwestią czasu, kiedy dobije Zagłębie.

na bramkę. W sytuacji sam na sam z Bartoszem Matogą znalazł się Michał Sparwasser. Początkowo góra był golkiper Zagłębia, ale z dobitką już so-bie nie poradził. Tym samym Legia przypieczętowała swój awans do finału MP U17, w którym zagra z Lechem Po-znań. Kolejorz w swoim dwu-meczu pokonał Koronę Kielce 8:3.

W korzystniejszej sytuacji przed rewanżem od Zagłębia byli z kolei piłkarze Śląska Wrocław U15. Zawodnicy trenera Krzysztofa Wołczka wygrali bowiem pierwsze spo-tkanie z Pogonią Szczecin 3:2. W Szczecinie to Pogoń jed-nak była stroną dominującą i

stwarzała sobie klarowniejsze sytuacje do zdobycia bramki. Do przerwy mogła prowadzić nawet 2:0, ale jej zawodni-cy uderzali obok bramki przy stuprocentowych okazjach. Młodzi Portowcy dopięli swe-go po przerwie. W 60. minu-cie jedyną bramkę zdobył Cy-prian Włodarczyk, co jednak wystarczyło gospodarzom do pokonania Śląska w dwume-czu. W finale Pogoń zmierzy się z Legią Warszawa, która w półfinale pokonała Akademię Piłkarską 21 z Krakowa 6:4.

LEGIA WARSZAWA – ZAGŁĘBIE LUBIN 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Kacper Gościniarek (21), 2:0 Michał Sparwasser (89).

ZAGŁĘBIE: Matoga – Trepczyński, Ba-ran, Rogalski, Masny (46 Pochyra), Kizyma (46 Dzidek), Zynek (46 Krysik), Bukowski (39 Sangowski), Jagodziński (60 Walczak), Kusztal, Hanc (46 Malec).

Wynik dwumeczu: Legia Warszawa – Zagłębie Lubin 5:2

POGOŃ SZCZECIN – ŚLĄSK WROCŁAW 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Cyprian Włodarczyk (60).ŚLĄSK: Czapliński – Matuszewski (54 Jezierski), Nawrocki, Zawadzki (77 Ja-nicki), Bartoń (70 Baj), Gerstenstein, Gryglak, Kurowski (63 Wojtczak), Łysz-czarczyk (73 Burkowski), Wiśniewski, Wyrzykowski.

Wynik dwumeczu: Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 3:3

ŁUKASZ LESKI

UKRAINA MISTRZEM ŚWIATA U20

Złota młodzież Ukrainy

rywalom, którzy chyba niezbyt dobrze się czuli jako strona mająca kreować grę. Słaba gra obu zespołów zwiastowała po-woli możliwość dogrywki po bezbarwnym i bezbramkowym remisie.

Słabe widowisko i słabe aktorstwo

I rzeczywiście tak się stało. Jedyną akcją wartą wspomnie-nia z tej części spotkania było uderzenie w słupek włoskiej bramki przez Leonardo Cam-pane. Poza tym zawodnicy obu zespołów nie stworzyli prak-tycznie żadnych klarownych sytuacji do zdobycia gola. Ich gra w pewnym momencie znudziła się chyba nawet im samym. Pod koniec regulami-nowego czasu gry Sergio Quin-tero starł się przy linii bocznej boiska z Christianem Capone, po czym padł na murawę, ni-czym rażony piorunem. Na powtórkach było jednak bar-dzo dobrze widać, że zrobił to

trzy sekundy po całym zdarze-niu. Ekwadorczyk zapomniał chyba, że boisko to nie teatr, a sędzia ma do dyspozycji sys-tem VAR.

Ostatecznie to dogryw-ka zadecydowała o zwycięz-cy tego spotkania. Na samym jej początku sędzia wskazał na rzut karny za faul Quintero na Marco Olivierim, a do piłki zdecydował się podejść sam poszkodowany. Zamiary Wło-cha dobrze jednak wyczuł Mo-ises Ramirez, który wybronił jedenastkę. W tym wypadku sprawdziło się stare piłkarskie przysłowie, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, bo-wiem w 104. minucie dośrod-kowanie z rzutu wolnego świet-nie zamknął Richard Mina, któ-ry tym samym dał Ekwadorowi pierwszy w historii medal mi-strzostw świata U20.

Miła odmianaUdając się już na sam finał,

który miał być rozegrany na

stadionie łódzkiego Widzewa można było odczuć, że będzie to o wiele lepsze spotkanie od tego rozegranego dzień wcze-śniej. Kibice zarówno Ukrainy i Korei Południowej dopisali swoją obecnością. Szczególnie dziwiła ogromna liczba tych drugich, którzy na spotkanie przybyli mimo ogromnej odle-głości między oboma krajami.

Przypuszczenia, na szczę-ście dla kibiców, nie zawiodły, bowiem już w 5. minucie na powadzenie wyszła Korea za sprawą gola z rzutu karnego Lee Kang-Ina. Bramka Kore-ańczyków tylko bardziej zmo-tywowała ich kibiców, którzy momentami byli nawet gło-śniej od fanów reprezentacji Polski na meczach biało-czer-wonych.

Szybko strzelona bramka bardzo dobrze wpłynęła na całe widowisko. Ukraińcy, chcąc natychmiastowo dopro-wadzić do remisu, zaatakowali Koreę, która w tym momencie

liczyła na akcje z kontrataku. Zawodnicy Oleksandra Petra-kova nie dali jednak wbić sobie drugiej bramki, a wręcz prze-ciwnie – zdołali wyrównać. Po dośrodkowaniu z rzutu wol-nego piłka dość przypadkowo trafiła do Vladyslava Supriahy, który strzałem z wykroku po-konał Lee Gwang-Yeona.

Bohater SupriahaZmiana stron nie wpłynęła

na poziom widowiska. Ukra-ina dalej przeważała i była bardzo zmotywowana do tego, aby objąć prowadzenie. Taka gra przyniosła jej szybko drugą bramkę, a w szał radości swo-ich fanów ponownie wprawił Supriaha. W tym momencie to Korea musiała zaatakować, aby dać sobie jeszcze szan-sę na złoty medal MŚ. Taki układ był bardzo na rękę Da-nylo Sikanowi oraz Serhiiowi Buletsy. Ich kontrataki nie je-den raz spowodowały, że fani obu drużyn musieli wstać z

wrażenia z krzesełek. Koreańczycy swoich szans

szukali głównie po dalekich za-graniach i stałych fragmentach gry. Po jednym z nich blisko wyrównania był Lee Jae-Ik, ale jego strzał głową świetnie wybronił Andriy Lunin.

W końcówce spotkania na-dzieje Korei pogrzebał Heorhii Tsitaishvili. Pomocnik prze-jął niecelne podanie rywala i pognał z piłką przez ponad połowę boiska, aby na koniec uderzyć nie do obrony, w prawy dolny róg. Wojownicy Taegeuk, bo taki przydomek mają zawodnicy z Półwyspu Koreańskiego, nie podnieśli się już po tym ciosie. Ostatni gwizdek sędziego dał upra-gnione złoto Ukrainie. Zarów-no dla nich, jak i dla Korei jest to ogromny sukces, ponieważ jeszcze nigdy w historii re-prezentacje tych krajów nie zdobyły medalu na młodzie-żowym mundialu.

WŁOCHY – EKWADOR 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Mina (104).WŁOCHY: Carnesecchi – Candela, Gabbia, Betella, Ranieri, Tripaldelli (82 Pellegrini) – Alberico, Del Prato, Capo-ne, Esposito (62 Colpani) – Gori (62 Olivieri).EKWADOR: Ramirez – Espinoza (60 Mina), Porozo, Vallecilla, Palacios – Al-civar (113 Loor) – Plata, Cifuentes, Rezabala (83 Quintero), Alvarado (118 Castillo) – Campana.Sędzia: Jesus Gil Manzano (Hiszpania).Widzów: 8 937.

UKRAINA – KOREA POŁUDNIOWA 3:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Lee Kangin (5 k.), 1:1 Vla-dyslav Supriaha (34), 2:1 Vladyslav Su-priaha (53), 3:1 Heorhii Tsitaishvili (89).UKRAINA: Lunin – Bondar, Safronov, Korniienko, Beskorovainyi, Konoplia – Tsitaishvili, Khakhlov (56� Chekh), Buletsa (88� Kashchuck), Dryshliuk – Supriaha (63� Sikan).KOREA POŁUDNIOWA: Lee G. Y. – Hwang T. H., Lee J. S., Kim H. W., Lee J. I., Choi J. (80 Lee K. H.) – Kim S. Y. (46 Kim J. S.), Kim J. M., Cho Y. W. (63 Jeon S. J.) – Lee K. I., Oh S. H.Sędzia: Ismall Elfath (Stany Zjedno-czone)Widzów: 16 344Król strzelców: Erling Braut Haland (Norwegia) – 9 goli.Najleprzy bramkarz: Andriy Lunin (Ukraina).Gracz turnieju: Lee Kang-In (Korea Po-łudniowa).

Z Gdyni oraz ŁodziŁUKASZ LESKI

Piłkarze z Ukrainy zostali mistrzami świata do lat 20

Fot.

FIF

A

Page 9: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 9

PIŁKA NOŻNAŚląsk II Wrocław dwukrotnie pokonał AKS Strzegom w barażowym dwumeczu o awans do III ligi i wraca na ten poziom rozgrywkowy po dwóch latach przerwy. Mistrz grupy wschodniej IV ligi był drużyną zdecydowanie lepszym zespołem, a bramkarz strzegomian aż siedmiokrotnie wyciągał futbolówkę z własnej bramki.

Słowacja wygrała 1:0 po golu Klaudii Fabovej w 57. minucie. Fabova na co dzień gra właśnie w naszej lidze, a dokładnie w AZS PWSZ Wałbrzych. Dla Polek była to druga z rzędu poraża w meczu ze Słowaczkami. Trzy lata temu, również w Po-pradzie, uległyśmy Słowacji 1:2 w meczu eliminacji mi-strzostw Europy. Aktualnie w rankingu FIFA nasza kadra zajmuje 28. miejsce, a Sło-wacja jest na 46. pozycji. Na ten mecz nie miało to jednak większego przełożenia, po-nieważ zespół selekcjonera Miłosza Stępińskiego nie grał w optymalnym składzie. Bra-kowało liderek pokroju Kie-drzynek, Pajor, Dudek, Siko-

ra czy Winczo. Dla Polek był to ostatni mecz towarzyski przed rozpoczynającymi się na przełomie sierpnia i wrze-śnia eliminacjami do Euro 2021. Pierwszy mecz nasza kadra rozegra 3 września z Czeszkami na wyjeździe.

SŁOWACJA – POLSKA 1:0 (0:0)

Bramka: Fabova (57). SŁOWACJA: Korenciova – Horvathova (71 Zdechovanova), Bytcankova, Fi-scherova, Vojtekova – Surnovska (56 Zemberyova), Mikolajova (78 Susolova), Bíroova, Ondrusova (46 Havranova), Hmirova (78 Panakova) – Slukova (56 Fabova).POLSKA: Szemik – Mesjasz (73 Grad), Michalczyk, Grzywińska, Olszewska, Chudzik, Zdunek, Balcerzak (46 Maty-sik), Kaletka, Kamczyk, Karczewska (61 Wiankowska).

Porażka Polek ze Słowacją

Fabova nam strzeliłaReprezentacja Polski kobiet przegrała towarzyski mecz ze Słowacją 0:1. Biało-czerwone zagrały w oparciu o zawodniczki grające na co dzień w Ekstralidze kobiet. Wyjątkiem była Kinga Szemik – jedyna zawodniczka grająca za granicą powołana na ten mecz.

Baraż dla wrocławian

Rezerwy Śląska w III lidze!

Pierwsze barażowe spotkanie miało charakter bardzo rozpo-znawczy. Zarówno piłkarze Ślą-ska, jak i gospodarze ze Strzego-mia nie forsowali tempa meczu od pierwszych minut. Wpływ na mozolny start mogła mieć również pogoda. Tego dnia ter-mometry wskazywały 32 stop-nie, a słońce dumnie oświetlało całą płytę boiska. Walkę o III ligę ambitnie zaczęli gospodarze. AKS starał się wywierać presję i to on częściej zagrażał bram-ce ochranianej przez Szczerba-la. Groźnie było szczególnie po uderzeniach Emeki. Napastnik gospodarzy najpierw sprawdził czujność bramkarza Śląska zza pola karnego, a kilka minut póź-niej, po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, uderzył głową, przenosząc piłkę minimalnie po-nad poprzeczką. Z rywalizacji górą jednak wychodził Szczerbal, który strzały zawodników AKS-u skutecznie odbijał na rzuty roż-ne. Te z kolei przekładały się na kolejne sytuacje bramkowe. Było widać, że strzegomianie długo trenowali wykonywania stałych fragmentów, a wiele z ich rozegrań bezpośrednio zagra-żało bramce gości. Mimo że po-czątkowo AKS chciał prowadzić grę to wraz z upływem minut to wrocławscy piłkarze przejmowa-li inicjatywę. Śląsk długo czaił się na własnej połowie i powoli roz-kręcał swoje ataki pozycyjne. Wrocławianie lepiej rozgrywali piłkę, budując wielopodaniowe akcje stwarzali zagrożenie, ale często w ich atakach brakowało ostatniego podania. Na lewej stronie boiska bawił się w naj-lepsze Kotowicz, który nie tyl-ko dryblował, ale także dobrze dogrywał piłkę wychodzącym na pozycje strzeleckie kolegom. Skrzydłowy Śląska Wrocław sam również był bardzo groźny w polu karnym. W okolicach 25. minuty dobrze zbiegł ze skrzydła i dryblując zapędził się o jednego rywala za dużo, tym samym tra-cąc piłkę na ósmym metrze od bramki. Im więcej upłynęło cza-su, tym lepiej na boisku czuli się goście. Śląsk zaczął wychodzić do rywala wysokim pressingiem, co przełożyło się na wiele prze-chwytów piłki na połowie rywa-la. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do AKS-u. Do-skonałą sytuacje do zapewnie-nia prowadzenia przed przerwą miał Migalski. Pomocnik gości w tempo wszedł w pole karne jednak przy uderzeniu zahaczył nogą o murawę i nieczysto trafił

w futbolówkę. Przez pierwsze czterdzieści pięć minut licznie zgromadzeni kibice obydwu ze-społów nie zobaczyli bramek, – Chłopcy nie grali tego, co są w stanie grać. Pierwsza połowa była przespana. Byłem trochę rozczarowany, bo boisko super, równa płyta – idealna do naszego stylu gry. Jednak też charaktery-styką zespołu jest to długie roz-kręcanie się. Często zdarza nam się budzić dopiero po pierwszej bramce, nie żyjemy od pierwszej minuty, ale za to jesteśmy świet-ni wydolnościowo. Długo chcie-liśmy wejść z piłką do bramki – mówił trener Śląska Wrocław, Piotr Jawny. W czasie trwania przerwy wiele spekulowano o tym jak trudy spotkania wytrzy-mają piłkarze AKS, którzy na tle wybieganych, młodych piłkarzy z Wrocławia nie byli w żadnym razie stawiani w roli faworytów. Po pierwszym gwizdku drugiej połowy obydwa zespoły nieco zwolniły. Mimo to coraz więcej miejsca na boisku miał Śląsk. Gdy wydawało się, że to wro-cławianie są bliżsi strzelenia gola, prowadzenie objęli gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu roż-nego w powietrze najwyżej wy-skoczył Sadowski, który trącił futbolówkę, a ta przekroczyła li-nie bramkową i ku uciesze zgro-madzonych kibiców dała prowa-dzenie 1:0 AKS-owi Strzegom. Stratę bramki mocno przeżył Śląsk, który przygasł i na tle wi-watującego rywala miał widocz-ny kryzys. – Mieliśmy wiele oka-zji na podwyższenie wyniku, ale przeważającym zespołem w grze był Śląsk. Staraliśmy się neu-tralizować ich najlepsze punkty. Gdy strzeliliśmy bramkę, było widać załamanie u naszego ry-wala, przejęliśmy na moment ini-

cjatywę, ale nie potrafiliśmy tego przełożyć na kolejne gole – mówił trener AKS Strzegom, Robert Bubnowicz. Strzegomian z kolei objęcie prowadzenia napędziło. Gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej stwarzali sytuacje na podwyższenie pro-wadzenia, niż musieli się bronić przed stratą bramki. Ponadto nadal byli groźni ze stałych frag-mentów. Po jednym z kolejnych rzutów rożnych dobrym uderze-niem z linii pola karnego popi-sał się doświadczony Morawski. Obraz meczu odmieniła bramka na remis. W 73. minucie do wyrównania stanu rywalizacji doprowadził Scalet. Rezerwowy piłkarz zespołu z Wrocławia do-stał piłkę w polu karnym, gdzie przedryblował dwóch rywali i z bliskiej odległości uderzył pod poprzeczkę bramki. Interwenio-wać próbował jeszcze bramkarz AKS-u – Słowik, ale precyzyjny strzał z z okolic dziesiątego me-tra od bramki był tym z cyklu nie do obrony. – Po bramce na 1:1 widziałem już, że jest źle. Do utrzymania wyniku zabrakło na pewno sił, bo całą rundę jesienną nasza kadra to było czternastu piłkarzy. Widać było, że mamy cały sezon w nogach i brakuje nam wartościowych zmienników. Dowodem na to może być to, że dzisiaj wpuszczam rezerwowego, który powinien zagrać we frag-mencie lepiej od swojego zmienni-ka, a przy pierwszym kontakcie z piłką popełnia błąd, który kosz-tuje nas bramkę – dodaje trener AKS-u, Robert Bubnowicz. Im bliżej było ostatniego gwizdka w meczu, tym bardziej było widać jak wiele sił kosztowa-ło to spotkanie piłkarzy AKS-u. Wielu z nich miało problemy mięśniowe, a mimo to walczyło

o każdą piłkę, pokazując tym samym swój charakter. Śląsk nie ułatwiał im tego zadania i wraz z upływem czasu zdobywał coraz większą przewagę, którą przeło-żył na gole. Najpierw w 83. mi-nucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową do bramki skierował Łazarowicz, a następ-nie w 89. minucie do futbolów-ki zagranej za plecy obrońców dopadł Kotfas. Młody napast-nik minął zwodem bramkarza i wpakował piłkę do pustej bram-ki, tym samym ustalając wynik spotkania na 1:3. W końcówce meczu niespodzianek nie było. Grę nadal prowadził wrocławski Śląsk, który przed rewanżem przy Oporowskiej był w o wiele lepszej sytuacji niż jego rywal. – W drugiej połówce zrobiło się trochę więcej miejsca na boisku i dodatkowo trafiliśmy ze zmia-nami, bo każdy z rezerwowych miał albo bramkę, albo udział przy trafieniu. Cieszymy się ze zwycięstwa, które w rewanżu da nam więcej luzu i mam nadzieję, że uda się chłopakom pokazać w sobotę na ile ich stać – podsumo-wuje trener Śląska, Piotr Jawny.

I w rewanżu wrocławianie potwierdzili swoją wyższość. Podopieczni Piotra Jawnego po-konali w rewanżowym spotkaniu barażowym AKS Strzegom 4:1 (1:1), pieczętując tym samym awans do III ligi.

Wrocławianie szybko narzu-cili rywalom swój styl gry. Pierw-szą dogodną okazję wypracował sobie Kotowicz. Minął obrońcę efektownym zwodem, po czym uderzył jednak nad poprzeczką. Niedługo potem gracze trene-ra Jawnego mogli już cieszyć się z pierwszego gola. Piłkę w siatce mocnym strzałem umie-ścił Scalet, wykańczając ładną,

Po zmianie stron Wojsko-wi ponownie mogli wyjść na prowadzenie za sprawą Scaleta. Mathieu podszedł do rzutu kar-nego, ale piłka po jego uderzeniu odbiła się od poprzeczki. Jednak chwilę później na 2:1 trafił Ca-liński, który przytomnie zacho-wał się przed polem karnym. Zdecydował się oddać strzał, a futbolówka po rykoszecie wylą-dowała w siatce. Zielono-biało--czerwoni wyraźnie złapali wiatr w żagle. W ich poczynaniach widać było większy luz, czego efektem była akcja, po której zdobyli trzecią bramkę. Po wy-mianie kilku podań Sobczak tyl-ko dopełnił formalności, precy-zyjnym uderzeniem trafiając pod poprzeczkę. W końcówce wynik ustalił Kazimierowicz. Pomocnik huknął z dystansu, a jego trafie-nie było ozdobą spotkania.

AKS STRZEGOM – ŚLĄSK II WROCŁAW 1:3 (0:0)

Bramki: 1:0 Sadowski (52), 1:1 Scalet (73), 1:2 Łazarowicz (83), 1:3 Kotfas (89)AKS: Słowik – Gawlik (72 Serweciński), Durajczyk, Chrapek, Zieliński – Sadowski, Morawski, Shevchenko, Migalski (68 Sob-czak) – Domaradzki, Emeka.ŚLĄSK: Szczerbal – Sobczak (80 Sztylka), Kucharczyk, Łazarowicz, Caliński – Kierkie-wicz (68 Jarzębowski), Młynarczyk, Kazi-mierowicz, Kotowicz (75 Kotfas) – Skrzypek (65 Scalet), Łuczak.

ŚLĄSK II WROCŁAW – AKS STRZEGOM 4:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Scalet (13), 1:1 Domaradzki (16-karny), 2:1 Caliński (65), 3:1 Sobczak (77), 4:1 Kazimierowicz (81). Żółte kartki: Jarzębowski, Caliński oraz Domaradzki, Morawski. Czerwona kartka: Domaradzki (89-za dwie żółte).ŚLĄSK II: Szczerbal (83 Wadach) – Sobczak, Łazarowicz, Kucharczyk, Caliński (75 Kierkie-wicz), Kazimierowicz (83 Sztylka), Młynar-czyk, Łuczak (83 Szpakowski), Jarzębowski (73 Skrzypek), Kotowicz (73 Kotfas), Scalet.AKS: Słowik – Durajczyk, Emeka, Doma-radzki, Zieliński, Sadowski, Morawski, Gaw-lik (27 Kuczma), Shevchenko, Migalski (87 Sabat) Chrapek.

ARTUR CIACHOWSKI, ŁH

Fot.

P. L

ipni

cki

zespołową akcję. Trójkolorowi zdecydowanie dominowali nad rywalami, zmuszając ich, głębo-kiej obrony na własnej połowie. Strzegomianie wyprowadzili jednak całkiem składną kontrę. Lewym skrzydłem popędził Emeka, wpadł w pole karne, gdzie został sfaulowany przez Szczerbala. Do piłki podszedł Domaradzki i pewnie wykonał „jedenastkę”. Do przerwy obraz gry się nie zmienił – gospodarze nie potrafili udokumentować swojej przewagi drugim golem.

Śląsk II Wrocław zdecydowanie pokonał AKS Strzegom w barażowym dwumeczu

Page 10: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201910

PIŁKA NOŻNA

Fot. G. Bereziuk

JAWORZYNA ŚLĄSKA – JEDLINA-ZDRÓJ 0:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Rzeszót (25), 0:2 Kałwak (30).

SZCZAWNO-ZDRÓJ – ZIĘBICE 2:5 (1:2)

Bramki: 0:1 Jankowski (15), 1:1 To-biasz (24-karny), 1:2 Kozłowski (45), 1:3 Trepka (55), 1:4 Jankowski (59),

1:5 Jurkowski (84), 2:5 Korościk (86).

TUSZYN – WITKÓW 4:0 (1:0)

Bramki: 1:0 T. Garbacz (19), 2:0 K. Bohajczuk (47), 3:0 Kucharski (58), 4:0 K. Bohajczuk (80).

STRONIE ŚLĄSKIE – KAMIENIEC ZĄBKOWICKI 4:4 (0:1)

Bramki: 0:1 Satanowski (44), 1:1 Hay-don (47), 2:1 Poświstajło (65), 2:2 Majewski (66), 2:3 Burczak (68), 3:3 Dędys (70), 3:4 Burczak (78), 4:4 Po-świstajło (90+4-karny). Czerwona kartka: Lasota (89, Stronie Śląskie).

BOGUSZÓW-GORCE – BYSTRZYCA GÓRNA 1:5 (0:1)

Bramki: 0:1 Alisson Torete (25), 0:2

Alisson Torete (48), 0:3 Alisson Torete (56), 0:4 Alisson Torete (65), 0:5 Kle-miński (67), 1:5 Ostrowski (78).

STOLEC – PIESZYCE 1:5 (1:3)

Bramki: 1:0 Wiśniewski (3), 1:1 Sławo-mir Gorząd (8), 1:2 Sławomir Gorząd (29), 1:3 B. Rzepski (30), 1:4 B. Rzep-ski (73), 1:5 Stańko (76-karny).

NOWICE – PIŁAWA GÓRNA 8:0 (4:0)

Bramki: 1:0 Krzykalski (7), 2:0 Krzy-kalski (9), 3:0 Krzykalski (15), 4:0 D. Roman (30), 5:0 Włodarczyk (50), 6:0 Krzykalski (55), 7:0 Lato (70), 8:0 Krzy-kalski (90+2).

KUDOWA-ZDRÓJ – ROZTOKA 2:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Danaj (25), 1:1 Sekuła (55), 2:1 Luis Sena (70), 2:2 Danaj (60).

Wynik meczu 26. kolejki Tu-szyn – Ziębice (2:0) zweryfi-kowano jako walkower 0:3.

Zaległy mecz 27. kolejki Ka-mieniec Ząbkowicki – Stolec 2:0 (Satanowski, Majewski).1. Pogoń Pieszyce 28 62 81:272. Zamek Kamieniec Z. 28 57 68:303. Victoria Tuszyn 28 55 71:244. Włókniarz Kudowa-Zdrój 28 51 64:385. LKS Bystrzyca Górna 28 49 69:346. Granit Roztoka 28 48 49:337. Kryształ Stronie Śl. 28 46 60:428. Karolina Jaworzyna Śl. 28 37 44:439. Wenus Nowice 28 36 53:4810. Skałki Stolec 28 31 50:5411. Zdrój Jedlina-Zdrój 28 31 43:6612. Grom Witków 28 30 43:6913. Sparta Ziębice 28 28 35:6014. MKS Szczawno-Zdrój 28 25 41:8115. Piławianka Piława Górna 28 22 29:7916. Górnik Boguszów-Gorce 28 13 24:96

W 29. kolejce (20 czerw-ca) zagrają: czwartek, g. 17: Pieszyce – Stronie Śląskie, Ka-mieniec Ząbkowicki – Kudo-wa-Zdrój, Stolec – Szczawno--Zdrój, Roztoka – Jaworzyna Śląska, Piława Górna – Tuszyn,

Jedlina-Zdrój – Nowice, By-strzyca Górna – Ziębice, Wit-ków – Boguszów-Gorce.

W ostatniej kolejce (23 czerwca) zagrają: niedziela, g. 17: Tuszyn – Jedlina-Zdrój, Szczawno-Zdrój – Bystrzyca Górna, Kudowa-Zdrój – Pie-szyce, Stronie Śląskie – Stolec, Nowice – Roztoka, Jaworzyna Śląska – Kamieniec Ząbkowic-ki, Boguszów-Gorce – Piława Górna, Ziębice – Witków.

Najlepsi strzelcy: 30 bra-mek – Mateusz Poświstajło (Stronie Śląskie), 21 – Bartosz Rzepski (Pieszyce), 19 – Piotr Satanowski (Kamieniec Ząb-kowicki), 18 – Paweł Myrdacz (Kudowa-Zdrój), 16 – Alisson Torete (Bystrzyca Górna), Da-mian Danaj (Roztoka).

ARKADIUSZ BARSKI

OŁAWA – ŚRODA ŚLĄSKA 2:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Staroń (50-kar-ny), 1:1 Bekieszczuk (54), 2:1 Kulczycki (78).

OŁAWA: Florczyk – Żuraw-ski, Skorłutowski, Mańkowski, Kucharski, Nikodem, Bekiesz-czuk (55 Kulczycki), Makowski (70 J. Gancarczyk), Kolano, Dołgan, Mazur.

ŚRODA ŚLĄSKA: Janczak – Zając, Buksa, Koziarski, Dutko, Rybka (70 Kozak), Ignasiak, D. Liberek (83 Antosiewicz), K. Liberek, Staroń, Rybak (70 Gagat).

Pierwsza połowa konfron-tacji w Oławie nie przyniosła takich emocji jak drugie 45 minut. MJO miał wiele sta-łych fragmentów gry, żaden jednak nie przerodził się w dogodną sytuację bramko-wą. Średzianie rozkręcali się z minuty na minutę, mogli nawet objąć prowadzenie po akcji Kamil Liberek-Mateusz Staroń, ale groźny strzał gło-wą tego drugiego zatrzymał Radosław Florczyk. Lepiej w drugą odsłonę weszli go-ście. Po zagraniu ręką Adria-na Kolano, sędzia odgwizdał „jedenastkę”, którą na gola zamienił Łukasz Staroń. Inna sprawa, że gdyby na tym po-ziomie korzystano z VAR-u, rzut karny mógłby zostać anulowany. Kolano najpierw bowiem dostał w... kolano, dopiero potem futbolówka trafiła go w rękę. Po tej sy-tuacji na ławce miejscowych się zagotowało. Trener Jaro-sław Fliśnik i kierownik dru-żyny Mariusz Pałucki zostali przez sędziego odesłani na trybuny. Były niecenzural-ne słowa, krzyki, pretensje. Jako że rozjemca zawodów poczuł się zagrożony, przy-jechała nawet policja. – Nie chciałbym być stronniczy, choć wiadomo, że jestem za swoim zespołem. Łapaliśmy się jednak za głowy widząc jakie werdykty podejmuje pan sędzia. Boli mnie to, że ludzie pracowali latami, by wyciągnąć ten klub z nizin, a ktoś taki może tę pracę zrujnować kilkoma jedno-stronnymi decyzjami – ko-mentował Mariusz Pałucki. Piłkarze z Oławy zdążyli się pozbierać. Najpierw w „szes-nastce” dobrze zachował się Bekieszczuk, który strzałem od popr zeczk i w yrównał stan rywalizacji, a zwycię-skiego gola dla MJO zdobył rezerwowy Jakub Kulczycki, któremu asystował inny ław-

kowicz, Janusz Gancarczyk. – Szczerze mówiąc bardziej obawiałem się meczu z Po-lonią niż tego najbliższego w Brzezinie. W środę bę-dzie nas wpierać duża grupa kibiców, może nawet 300 osób. Jeśli zagramy na swo-im poziomie, jesteśmy w sta-nie zdecydowanie pokonać Mechanika. Jeżeli oczywiście sędziowie nam na to pozwo-lą... – zakończył Pałucki.

PAWŁOWICE – BRZEZINA 0:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Markowski (5--karny).

PAWŁOWICE: Pająk – Ma-ciński, Pyrka, Bednarek (70 Krzysiak), Caliński, Edelbau-er (46 Kotecki), Pietrzak, Wy-glądacz, Szymkowiak, Piech, Laptsai (50 Łasiński).

BRZEZINA: Wójcik – Szmaj-da, Markowski, Lament, Pa-wełek, Musiał, Wątor, Antosie-wicz (46 Bagiński), Pyzłowski, Paweł Ujas, Przemysław Ujas (70 Jurkowski).

Gol z 5. minuty Arkadiu-sza Markowskiego z rzutu karnego (faulowany Marcin Antosiewicz) okazał się jedy-nym w rywalizacji Orła z Me-chanikiem. Ustawił też grę, goście z Brzeziny mogli się bowiem okopać na własnej połowie i czekać na wyprowa-dzenie – groźnych w zamyśle – kontrataków. Któryś z nich powinien zakończyć się golem (chociażby Krystiana Bagiń-skiego), tak się jednak nie sta-ło i gospodarze do ostatniego gwizdka walczyli o wyrówna-nie. Atakowali, napierali, w drugiej połowie strzelili nawet bramkę, arbiter odgwizdał jednak spalonego. – Czy to był nasz najtrudniejszy rywal w tej rundzie? Na pewno jeden z takich, obok Zachodu i Wiwy. W Żórawinie też nie było naj-weselej, w pewnym momencie przegrywaliśmy tam przecież 0:2. Na pewno mecz z Orłem uważałem za trudniejszy niż ten najbliższy z Moto-Jelczem Oława. W środę nikogo nie trzeba będzie motywować, remis nic nie daje żadnemu z zespołów. Jeżeli rywale z So-bótki i Goszcza wygrają swoje spotkania, to one awansują. Walka będzie toczyć się o peł-ną pulę – komentował trener lidera klasyfikacji, Jacek Ku-charski.

SIECHNICE – SOBÓTKA 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Mrowiec (89).

OLEŚNICA – GOSZCZ 1:2 (1:1)

Bramki: 1:0 Siódmiak (16), 1:1 F. Szczypkowski (39-karny), 1:2 F. Szczyp-kowski (81-karny).

STRZELIN – JELCZ-LASKOWICE 2:5 (1:1)

Bramki: 0:1 Kucharczyk (10-karny), 1:1 Chytry (25-karny), 1:2 Szczebelski (46), 1:3 Dumański (49), 1:4 Florek (70), 2:4 Burtan (75), 2:5 Szczebelski (85).

PODGAJ – ŻÓRAWINA 2:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Skowroński (37), 1:1 Ko-żuchowski (49), 2:1 Kożuchowski (52), 2:2 Banasik (89). Czerwona kartka: Furman (80, za drugą żółtą, Podgaj).

KOBIERZYCE – RADWANICE 5:3 (1:0)

Bramki: 1:0 Jasiński (29), 1:1 Frasz (54), 1:2 Muraszkiewicz (61), 2:2 Do-mański (64-karny), 3:2 Kozioł (69), 4:2 Kozioł (72), 5:2 Jasiński (79), 5:3 Błachut (89).

PARASOL – BIERUTÓW 4:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Dudziak (13), 2:0 Pawlak (20), 3:0 Pietruszka (50), 3:1 Wróblew-ski (54), 4:1 Cyrkiel (82).1. Mechanik Brzezina 28 59 64:422. Moto-Jelcz Oława 28 58 64:283. Wiwa Goszcz 28 57 76:384. Zachód Sobótka 28 57 62:335. Czarni Jelcz-Laskowice 28 50 64:476. Orzeł Pawłowice 28 47 61:467. Pogoń Oleśnica 28 46 58:418. Polonia Środa Śląska 28 46 45:339. GKS Kobierzyce 28 44 71:4610. KS Żórawina 28 44 45:3811. Parasol Wrocław 28 32 34:5112. Olimpia Podgaj 28 31 55:7913. Energetyk Siechnice 28 23 32:5714. Widawa Bierutów 28 21 40:8215. Kolektyw Radwanice 28 19 36:6916. Strzelinianka Strzelin 28 6 18:93

W 29. kolejce (19 czerwca) zagrają: środa, g. 18: Bieru-tów – Kobierzyce, Siechnice – Strzelin, Sobótka – Podgaj, Radwanice – Oleśnica, Goszcz – Jelcz-Laskowice, Brzezina – Oława, Środa Śląska – Parasol, Żórawina – Pawłowice.

W ostatniej kolejce (22 czerwca) zagrają: sobota, g. 17: Kobierzyce – Środa Śląska, Oleśnica – Bierutów, Strzelin – Goszcz, Jelcz-Laskowice – Ra-dwanice, Podgaj – Siechnice, Pawłowice – Sobótka, Oława – Żórawina, Parasol – Brzezina (ul. Na Niskich Łąkach).

Najlepsi strzelcy: 29 bra-mek – Radosław Grzywniak (Podgaj), 20 – Piotr Mrowiec (Sobótka), 19 – Patryk Szcze-belski (Jelcz-Laskowice), 17 – Radosław Florek (Jelcz-La-skowice), 16 – Piotr Kotwa (Goszcz), Cezary Wyglądacz (Pawłowice).

ARKADIUSZ BARSKI

KLASA OKRĘGOWA SENIORÓW WAŁBRZYCH

KLASA OKRĘGOWA SENIORÓW WROCŁAW

Szczawno-Zdrój, Stronie Śląskie, Boguszów-Gorce i Nowice – tam kibice zobaczyli prawdziwe bramkowe kanonady. Cztery gole w Tuszynie i Kudowie-Zdroju to przy nich dorobek dość skromny... Zwycięstwa Pogoni Pieszyce oraz Victorii Tuszyn, remis Zamku Kamieniec Ząbkowicki.

Trzynaste kolejne zwycięstwo Mechanika, któremu cały czas marchewki skrobią Zachód Sobótka, Moto-Jelcz Oława i Wiwa Goszcz. Na własnym obiekcie jak przegrywał tak przegrywa Energetyk Siechnice, który jako jedyny obok Orła Pawłowice, nie zdobył w tej kolejce bramki.

Jarosław Fliśnik (na zdjęciu) nie dokończył meczu Moto-Jelcz Oława – Polonia Środa Śląska na ławce trenerskiej, ostatecznie jednak jego podopieczni wyszli z tej konfrontacji zwycięsko

Fot.

Ł. H

araź

ny

Page 11: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 11

PIŁKA NOŻNA

ŁUŻYCE – POGOŃ 0:3 (0:2)

Bramki: 0:1 P. Gajek (19), 0:2 Hyn-dle (41), 0:3 P. Gajek (74). Czerwona kartka: Horbacz (Pogoń, 90 – za dwie żółte). Żółte kartki: Sitek, Jakimowicz, Sudnik, Rymer, Fereniec, Młynarski oraz Horbacz, E. Chlebosz, Redlin. Sędzio-wał: Grzegorz Soroka. Widzów: 50.ŁUŻYCE: Gawroniuk – Jakimowicz, Fe-reniec (46 Schonung), Rymer, Kuriata, Kocuła, Sitek, Czuchryta, Bojdziński, Młynarski, Sudnik.POGOŃ: Kłobucki – Bobeła, Łaba, Re-dlin, Kurek, Horbacz, Wiciński, Hyn-dle, M. Gajek (89 Paluch), P. Gajek, E. Chlebosz.

Mimo że gospodarze przy-stąpili do meczu bez nominal-nego bramkarza, to w starciu z Pogonią byli faworytem. Łu-życe wyszły na boisko w moc-nym składzie, a mimo tego nie dali rady ekipie ze Świe-rzawy. Goście grali mądrze i skutecznie. Gości na prowa-dzenie w 19. min wyprowa-dził P. Gajek. Przed przerwą sposób na Gawroniuka znalazł jeszcze Hyndle. Zrezygnowa-nych lubanian kwadrans przed końcem dobił P. Gajek. Goście kończyli mecz w osłabieniu, gdyż tuż przed końcem po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Horbacz.

COSMOS – WOSKAR 2:3 (1:1)

Bramki: 1:0 Winiarski (5), 1:1 Wichow-ski (21), 1:2 Taran (57), 1:3 Khodzam-kulov (78), 2:3 Romańczuk (83). Żółte kartki: Romańczuk oraz Khodzamkulov. Sędziował: Dawid Maryszczak. Wi-dzów: 50.COSMOS: Sosnowski (85 Wolanin) – Gruba, Janczewski (75 K. Świątek), Kasperski, Ramulewicz, Romańczuk, Szuchalski, Wdowikowski, Winiarski (70 M. Świątek), Zatoński, Ziomek (66 Mi-chalkiewicz).WOSKAR: Dubiel – Wichowski, Statkow-ski (70 Jagielski), Śniegula, Kowalski (65 Wyka), Klimek, Lisowski, Pędzich, Saniuk, Taran (80 Stefański), Khodzamkulov.

ZRYW DR OKO – KSIĘGINICE 3:2

Bramki dla gospodarzy: Lazarek, Łysak, Wolanin.

POGOŃ – MĘCINKA 3:0

LEGNICKIE POLE – CHOJNOWIANKA 5:0

HUTA – KOCHLICE 1:0

CZARNI – KUŹNIA 1:6 (1:3)

Bramki dla gości: Piec, Suchecki, Duda, Dunaj, E. Borek 2.

Wynik meczu ZAWISZA – ODRA podamy w przyszłym numerze.

Wynik meczu 27. kolejki KO-CHLICE – PŁOMIEŃ 3:5 (0:3),

bramki: 0:1 Łuniewski (9), 0:2 Nazar (21), 0:3 Nazar (24), 0:4 Adamczyk (59), 1:4 K. Kwiat-kowski (65), 2:4 K. Kwiatkow-ski (80), 2:5 Kwiecień (82), 3:5 Czubek (90).1. KS Legnickie Pole 28 68 102:362. KS Męcinka 28 63 85:413. Kuźnia Jawor 28 60 84:284. Konfeks Legnica 28 60 84:445. Kaczawa Bieniowice 28 46 71:636. Zawisza Serby 27 45 69:697. Płomień Radwanice 28 41 66:698. Iskra Kochlice 28 40 58:649. Odra Chobienia 27 39 50:5510. Iskra Księginice 28 34 53:5211. Zamet Przemków 28 32 40:6012. Pogoń Góra 28 32 56:7313. Zryw Dr OKO Kłębanowice 28 31 49:6514. Chojnowianka Chojnów 28 20 42:8615. Huta Przemków 28 18 28:73

16. Czarni Rokitki 28 14 28:87W 29. kolejce (20 czerwca

– wszystkie mecze o 17) grają: Odra – Zamet, Kuźnia – Choj-nowianka, Kochlice – Zryw Dr Oko, Męcinka – Kaczawa, Księginice – Zawisza, Legnic-kie Pole – Pogoń, Huta – Pło-mień.

W 30 . ko l e j ce ( 22-23 czerwca) grają: sobota, g. 16: Zawisza – Kochlice, Za-met – Księginice, niedziela, g. 17: Chojnowianka – Konfeks, Zryw Dr Oko – Huta, Czarni – Odra, Pogoń – Kuźnia, Ka-czawa – Legnickie Pole, Pło-mień – Męcinka.

(GB)

KLASA OKRĘGOWA SENIORÓW LEGNICA

KLASA OKRĘGOWA SENIORÓW JELENIA GÓRA

ZAMET – KONFEKS 0:3 (0:0)

Bramki: 0:1 Cirko (50), 0:2 Wójcik (63), 0:3 Dańczak (83). Żółte kartki: Proko-powicz oraz Hoszowski. Sędziował: Jakub Rak. Widzów: 100.ZAMET: G. Kraska – Marszalik (73 Kra-wiec), Cios, Smolarczyk, Depta, Soł-tysik, Prokopowicz, Wiązek, Urbaniak, Niegot, Dudkiewicz.

KONFEKS: Kaźmierczak – Dubowski, Pazio, Czuba (80 Plebaniak), Wójcik, Cirko, Hoszowski (85 Freidenberg), Mar tinka, Kulikowski (65 Dańczak), Grządkowski (83 Jazowiecki), Swędzi-kiewicz.

Zamet po chwilowej zwyżce formy znów jest w głębokim dole. Tym razem przemkowia-nie nie dali rady Konfeksowi.

Gospodarze dzielnie trzymali się tylko w pierwszej połowie. Po zmianie stron było już dużo gorzej. Błędy miejscowych w defensywie wykorzystali Cir-ko, Wójcik oraz Dańczak.

PŁOMIEŃ – KACZAWA 1:5

Bramka dla gospodarzy: Kwiecień.

Rozpoczęło się znakomicie dla gospodarzy, którzy punk-tów potrzebują niczym tlenu. W 5. min Cosmos na prowa-dzenie wyprowadził Winiarski. Zespół z Radzimowa z pro-wadzenia cieszył się raptem kwadrans, bo w 21. min na listę strzelców wpisał się Wi-chowski. Kolejne bramki padły po przerwie Najpierw gości na prowadzenie wyprowa-dził Taran, a w 78. min na 3:1 podwyższył Khodzamkulov. 5 minut później kontaktowe-go gola dla Cosmosu strzelił Romańczuk. Mimo starań na doprowadzenie do remisu go-spodarzom zabrakło czasu.

WARTA BOLESŁAWIECKA – STELLA 4:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Wojciechowski (29), 2:0 Da Silva (61), 3:0 Kaliciak (75), 4:0 Stępak (89). Żółta kartka: Kizyma. Sędziował: Kamil Snacki. Widzów: 100.WARTA BOLESŁAWIECKA: Purta – M. Pyrka, Głowacki, Krzysik (75 Trykow-ski), Buchowski, Kulesza (46 Da Silva), Kizyma (80 Bernacki), Nitarski (67 Jaś-kiewicz), Wojciechowski, A. Pyrka (46 Stępak), Szymański (67 Kaliciak).STELLA: Engler – Zygmunt, Celence-wicz, Maryszczak, Wojs, Perdon, Po-dobiński, Sawicki, Plechowicz, Hubski, Jędras.

Po ostatnich wygranych GKS poszedł za ciosem i tym razem ograł Stellę. Goście przyjechali do Warty Bolesławieckiej gołą jedenastką, a w składzie po-jawiło się wielu juniorów. W związku z tym Stella nie była w stanie poradzić sobie z roz-pędzoną ekipą trenera Krzysz-tofa Kaliciaka. Do przerwy z perspektywy gości było jednak nieźle, bo po golu Wojciechow-skiego przegrywali tylko 0:1. Zespół z Lubomierza poddał się po godzinie gry kiedy dobrze prowadzący spotkanie Kamil Snacki drugi raz wskazał na śro-dek boiska po strzale rezerwo-wego Da Silvy. Kolejne bramki dołożyli kolejni w tym meczu rezerwowi, a więc Kaliciak i Stę-pak. – Cieszą trzy punkty oraz to, że w końcu udało się zagrać na zero z tyłu. Przy tej ofensy-wie jaką mamy o gole nie jest

trudno. Bardzo ważne były dla nas zwycięstwa w Radzimowie i Wojcieszycach. W obu przypad-kach przerywaliśmy 1:2 i potra-filiśmy zwyciężyć 3:2. W meczu ze Stellą mieliśmy już prawie pełną kadrę. Wrócili zawodnicy po kontuzjach i było widać to po zmianach, które dały nową jakość. Natomiast jeżeli chodzi o Stellę, to przyjechali osłabieni i było to widoczne na boisku. Mamy już pewne utrzymanie co było naszym celem. Chcemy jeszcze zapunktować w dwóch meczach i udanie zakończyć sezon – powiedział Krzysztof Kaliciak, trener GKS.

WYKROTY – GRYF 2:2 (0:0)

Bramki: 1:0 Krawczyk (47), 1:1 Wiedro (54), 2:1 Turko (64), 2:2 Romanow-ski (72). Żółte kartki: Krawczyk oraz Wiedro. Sędziował: Andrzej Urban. Wi-dzów: 100.WYKROTY: Arsiuta – Ciaciek, Jeziorny (90 Wójtowicz), Wiktorowski, Muzal, Majka, Gola, Krawczyk, Mielnik, Turko, Chochel (75 Staniów).GRYF: Opolski – Tyszkowski (85 Włoda-rek), Ptaszkowski, Gola, Zyner, Roma-nowski, Kozań, Soczyński, Traube (60 Złocik), Wiedro (75 M. Cieślak), Herdzik (65 Adamski).

Piast, mimo że wystąpił bez swoich liderów, a więc grają-cego trenera Grzegorza Roma-na oraz Szydlarskiego zdołał ugrać punkt ze świeżo upie-czonym czwartoligowcem. W pierwszej połowie najbliżej zdobycia gola był Tyszkowski. Zawodnik Gryfa znalazł się w sytuacji sam na sam z Arsiutą, ale bramkarz Piasta popisał się świetną interwencją. Tuż po zmianie stron gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Krawczyk. Szybko trafieniem odpowiedział Wiedro, ale w 64. min po golu Turko Piast znów był bliższy wygranej. W 72. min gola dla gryfowian zdobył jednak Romanowski i mecz zakończył się podziałem punktów.

LOTNIK – OLIMPIA 3:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Szwagrzyk, (29), 2:0 Gór-gul (77), 3:0 Górgul (88). Żółte kartki: Górgul oraz Duda. Sędziował: Łukasz

Nalepa. Widzów: 100.LOTNIK: Jarosz – Łozowski (60 Sucha-necki), Szwagrzyk, Górgul (88 Mazurkie-wicz), Wersocki, Ziomek, Piwiński (65 Lis), Pelowski, Niemirski (78 Palimąka), Masel (82 Murawski), Kieć.OLIMPIA: Hołda – Buda, Domin, Filip, Greniuk (79 Duda), Kraszewski, Kumo-rek, Kwaśniewski (76 Rębacz), Młodziń-ski, Powiertowski, Sochacki.

CHROBRY – NYSA 0:0

Żółte kartki: Kasprzak, W. Tkacz, Wil-czyński oraz Brzoza. Sędziował: Andrzej Socha. Widzów: 150.CHROBRY: Zazulak – Wilczyński, Karpiak (70 Szuter), Miżdal, Piekarz, Niedzielski, Paruch, Kasprzak (46 W. Tkacz), Ku-kawski, Orda, Zarzycki.NYSA: Franaszczuk – Chędogi (57 Afty-ka), Jabłoński, Monik, Brzoza, Kaczma-rek, Smółka (90 Łuszczyk), Iwanowski, Brzęk, Masalski, Żurek.

WŁÓKNIARZ – HUTNIK 1:2 (1:2)

Bramki: 0:1 Ofiara (5), 0:2 Kowal (9), 1:2 J. Gilewski (13).

BOLKÓW – GRANICA 4:1 (0:1)1. Lotnik Jeżów Sudecki 28 74 71-212. Gryf Gryfów Śląski 28 61 71-223. Łużyce Lubań 28 51 42-334. Włókniarz Leśna 28 46 45-295. Nysa Zgorzelec 28 46 58-406. Piast Wykroty 28 45 53-497. Stella Lubomierz 28 44 52-448. Pogoń Świerzawa 28 40 37-309. Woskar Szklarska Poręba 28 39 43-3910. GKS Warta Bolesławiecka 28 32 40-5711. Olimpia Kamienna Góra 28 30 39-5012. Chrobry Nowogrodziec 28 28 40-5813. Cosmos Radzimów 28 26 49-6014. Granica Bogatynia 28 25 34-5915. Hutnik Pieńsk 28 24 44-8316. Piast Bolków 28 21 32-75

W 29. kolejce (20 czerwca – wszystkie mecze o g. 17) grają: Nysa – Włókniarz, Łu-życe – Cosmos, Granica – Wy-kroty, Stella – Woskar, Olimpia – Chrobry, Pogoń – Lotnik, Hutnik – Bolków, Gryf – Warta Bolesławiecka.

W 30. kolejce (23 czerw-ca – wszystkie mecze o g. 17) grają: Chrobry – Pogoń, Wykroty – Hutnik, Lotnik – Łużyce, Warta Bolesławiecka – Granica, Bolków – Nysa, Co-smos – Stella, Woskar – Gryf, Włókniarz – Olimpia.

(GB)

KS z Legnickiego Pola na dwie kolejki przed końcem rozgrywek jest pewny zajęcia miejsca premiowanego awansem. Wicelider z Męcinki niespodziewanie przegrał w Górze. Powoduje to, że zarówno Kuźnia jak i Konfeks na finiszu rozgrywek mają szansę prześcignąć rewelację sezonu.

Lider z Jeżowa Sudeckiego pewnie pokonał Olimpię. Gryf zremisował w Wykrotach, a Włókniarz nie wykorzystał potknięcia Łużyc i wciąż traci do trzeciego miejsca 4 punkty. Dużo ciekawiej jest w dole tabeli. Z walki o pozostanie w lidze nie rezygnuje Hutnik.

Lotnik pewnie pokonał Olimpię

Fot.

G. B

erez

iuk

Page 12: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201912

PIŁKA NOŻNA

GRUPA IPrzedwojów – Strzyżowiec 1:1, Włókniarz – Halniak 0:4, Bóbr – Kwarc 3:4, Budowlani – Orzeł M. 7:1, Lechia – Olimpia 2:5, Pub Gol – Łomnica 4:1, Pogoń – Orzeł W. 1:1.1. Lechia Piechowice 26 59 77-272. Olimpia Kowary 26 58 87-213. Orzeł Wojcieszów 26 50 77-414. Budowlani Wojcieszów 26 50 65-485. Orzeł Mysłakowice 26 41 57-646. KS Łomnica 26 39 64-447. Czarni Przedwojów 26 38 60-598. Czarni Strzyżowiec 26 37 55-479. Halniak Miłków 26 37 50-4910. Kwarc Pisarzowice 26 29 41-6611. Pub Gol Jelenia Góra 26 28 44-7712. Pogoń Wleń 26 22 38-7913. Włókniarz Chełmsko Śl. 26 20 25-7414. Bóbr Marciszów 26 14 35-79

GRUPA IIPiast – Pogoń 1:2, Olsza – Kościel-nik 2:1, Czarni – Iskra 3:2, Kwisa – Żarki Średnie 5:1, Porajów-Ko-paczów – Chmielanka 2:1, Granica – Skalnik 3:0, Stara Kamienica – Błękitni 0:3vo.1. Pogoń Markocice 26 68 94-202. Czarni Lwówek Śląski 26 65 100-293. Kwisa Świeradów Zdrój 26 54 89-464. Olsza Olszyna 26 52 52-345. Iskra Łagów 26 46 82-566. Piast Zawidów 26 42 71-417. Błękitni Studniska Dolne 26 36 76-478. Granica Miłoszów 26 31 52-809. Chmielanka Chmieleń 26 29 36-5910. Skalnik Rębiszów 26 27 36-6811. LZS Kościelnik 26 26 43-7212. WKS Żarki Średnie 26 24 43-6913. Porajów Kopaczów 26 20 36-8514. LZS Stara Kamienica 26 5 14-118

GRUPA IIITomaszów Bolesławiecki – Stare Jaroszowice 3:0, Orzeł – Gromad-ka 6:3, Twardy – Sparta 2:3, Le-śnik – Ocice 6:0, Górnik – Rybak 2:1, Brzeźnik – Łąka 3:0vo. Mecz Łaziska – Iwiny zakończył się po zamknięciu numeru.

1. Leśnik Osiecznica 26 60 107-312. KS Stare Jaroszowice 26 53 76-373. Rybak Parowa 26 50 67-284. Górnik Węgliniec 26 48 64-465. Twardy Świętoszów 26 43 103-656. LKS Ocice 26 41 46-497. GKS Tomaszów Bol. 26 40 57-558. LZS Łaziska 25 34 62-739. LZS Brzeźnik 26 34 67-6210. GKS Iwiny 25 31 52-6111. Orzeł Gościszów 26 28 56-8612. Sparta Zebrzydowa 26 28 55-7513. GKS Gromadka 26 18 36-8114.KS Łąka 26 1 9-114

(GB)

KLASA A SENIORÓW – JELENIA GÓRA

KLASA B SENIORÓW – LEGNICA GRUPA I

Amator Wierzchowice – Sokół Niechlów 1:3, Sparta Grębocice – Odra Grodziec Mały 5:0, Sparta Przedmoście – LZS Koźlice 11:0, Viktoria Borek – Orkla Orsk 17:0, Wiewierzanka Wiewierz – KS Kłobuczyn 3:0 (wo), Zryw Kotla – Błyskawica Luboszyce 1:2.1. Sparta Przedmoście 22 53 119-312. Viktoria Borek 22 52 108-273. Sparta II Grębocice 22 47 89-394. Wiewierzanka Wiewierz 22 41 60-435. LZS Koźlice 22 41 53-606. Sokół Niechlów 22 39 64-437. Błyskawica Luboszyce 22 35 47-488. Zryw Kotla 22 27 57-669. Amator Wierzchowice 22 22 54-6610. Odra Grodziec Mały 22 19 41-9511. Skarpa Orsk 22 7 20-11412. KS Kłobuczyn 22 0 8-88KS Kłobuczyn wycofał się z roz-grywek po rundzie jesiennej.

GRUPA II Relaks Szklary Dolne – LZS Nowa Wieś Lubińska 2:1, Sparta II Rudna – Perła Potoczek 1:3, Unia Szklary Górne – Kupryt Sucha Górna 10:0, Victoria Tymowa – Kłos Moskorzyn 0:3 (wo), Zamet II Przemków – Górnik II Polkowice 0:3 (wo), LZS Żelazny Most – Błysk Studzionki 3:5. Pauza: Platan Siedlce. 1. Górnik II Polkowice 24 72 224-92. Unia Szklary Górne 24 63 110-343. Kłos Moskorzyn 24 56 96-374. Perła Potoczek 24 44 71-555. Kupryt Sucha Górna 24 37 53-766. Platan Siedlce 24 34 76-817. Relaks Szklary Dolne 24 34 48-788. Sparta II Rudna 24 29 58-759. Błysk Studzionki 24 24 47-10610. Nowa Wieś Lubińska 24 20 49-11311. LZS Żelazny Most 24 13 39-11012. Zamet II Przemków 24 0 32-75

13. Victoria Tymowa 24 0 25-79Victoria Tymowa wycofała się z rozgrywek po rundzie jesiennej. Zamet II Przemków wycofał się z rozgrywek po 21. kolejce.

GRUPA IIIRadziechowianka Radziechów – Kaczawa II Bieniowice 1:5, LZS Biała – Victoria Niemstów (wy-nik podany po zamknięciu nu-meru), Mewa Goliszów – Iskra Niedźwiedzice 6:0, Orlik II Ok-miany – Iskra Kochlice 4:4, Start Osetnica – Ikar Miłogostowice 0:3 (wo), Kryształ Chocianowiec – Hu-zar Raszówka 2:2, Zryw Stary Łom – Arka Trzebnice 3:4. 1. Kaczawa II Bieniowice 26 67 149-542. Arka Trzebnice 26 60 127-503. Ikar Miłogostowice 26 57 120-584. Kryształ Chocianowiec 26 53 91-715. Iskra II Kochlice 26 51 118-90

6. Huzar Raszówka 26 47 95-597. Mewa Goliszów 26 45 104-68. Zryw Stary Łom 26 44 77-499. Radziechowianka 26 30 55-9110. Iskra Niedźwiedzice 26 24 67-9511. Victoria Niemstów 25 20 42-8212. LZS Biała 25 12 41-12913. Orlik II Okmiany 26 11 42-15214. Start Osetnica 26 0 15-100Start Osetnica wycofał się z roz-grywek po rundzie jesiennej.

GRUPA IV Orzeł Konary – Korona Kawi-ce 0:3 (wo), Orzeł Pichorowice – Polgeo Lusina (wynik podany po zamknięciu numeru), Polder-a Damianowo – Gama Ujazd Górny (przerwany przy stanie 3:3), Cicha Woda Tyniec Legnicki – Czarni Golanka Dolna 6:1, Unia Roso-chata – LZS Budziszów Wielki, Zjednoczeni Gościsław – Błękitni

Koskowice 4:8. 1. Błękitni Koskowice 24 67 128-272. Korona Kawice 24 57 86-403. Krokus Kwiatkowice 24 55 85-324. Polgeo Lusina 23 46 56-355. Zjednoczeni Gościsław 24 43 82-646. Orzeł Pichorowice 23 35 57-537. Tyniec Legnicki 24 31 69-758. Polder-a Damianowo 23 29 51-719. Unia Rosochata 23 23 51-6610. Budziszów Wielki 23 19 41-7211. Czarni Golanka Dolna 24 16 34-10912. Gama Ujazd Górny 23 12 50-9213. Orzeł Konary 24 0 31-85Orzeł Konary wycofał się z rozgry-wek po rundzie jesiennej.

GRUPA VPlatan Sichów – Tatra Krzeniów 3:5, Płomień Nowa Wieś Grodzis-ka – Chełmy Chełmiec Piotrowice 4:1, Rataj Paszowice – Lechia Rokitnica 5:2, Sokół Sokołowiec

– Kuźnia II Jawor 0:3 (wo), Lu-biatowianka Lubiatów – Iskra Jer-zmanice Zdrój 5:3, Zjednoczeni Snowidza – Huragan Nowa Wieś Złotoryjska 2:5. Pauza: Orzeł Woj-cieszyn.1. Orzeł Wojcieszyn 24 58 128-312. Nowa Wieś Złotoryjska 24 51 107-463. Kuźnia II Jawor 24 43 73-494. Lubiatowianka 24 42 90-655. Nowa Wieś Grodziska 24 41 67-476. Lechia Rokitnica 24 40 63-517. Tatra Krzeniów 24 38 55-438. Chełmiec Piotrowice 24 38 77-589. Iskra Jerzmanice Zdrój 24 27 53-11910. Platan Sichów 24 25 57-6811. Rataj Paszowice 24 25 46-11212. Zjednoczeni Snowidza 24 22 43-6613. Sokół Sokołowiec 24 0 4-114Sokół Sokołowiec wycofał się z rozgrywek po 21. kolejce.

DOMINIK MAZUR

Rywalizacja w jeleniogórskiej A klasie dobiegła końca

Fot.

G. B

erez

iuk

KLASA A SENIORÓW – LEGNICA GRUPA I

Górnik Lubin – Stal II Chocianów 5:4, Dragon Jaczów – LZS Os-taszów 3:2, Mieszko Ruszowice – Łagoszowia Łagoszów 5:6, Orzeł Czerna – Korona Czernina 5:3, So-kół Jerzmanowa – LZS Komorniki 3:0 (wo), Victoria Siciny – Kali-na Sobin 5:6, Victoria Parchów – Gwardia Białołęka 1:4, LZS Buc-zyna – Fortuna Obora 12:5.1. Górnik Lubin 30 73 116-292. Gwardia Białołęka 30 70 76-253. Dragon Jaczów 30 69 136-514. Kalina Sobin 30 62 124-755. Sokół Jerzmanowa 30 61 147-586. LZS Buczyna 30 56 87-707. Mieszko Ruszowice 30 55 92-50

8. LZS Ostaszów 30 43 81-659. Korona Czernina 30 43 87-7710. Orzeł Czerna 30 43 84-8211. Fortuna Obora 30 29 87-13512. Victoria Parchów 30 27 61-11313. Łagoszowia 30 24 66-10014. Victoria Siciny 30 22 49-13715. Stal II Chocianów 30 17 50-11916. LZS Komorniki 30 0 4-161LZS Komorniki wycofał się z roz-grywek po rundzie jesiennej.

GRUPA IIAlbatros Jaśkowice – Mewa Kuni-ce 2:7, Orzeł Mikołajowice – Wilki Różana 0:1, Dąb Stowarzyszenie Siedliska – KS Winnica, 0:3, Rodło Granowice – Kolejarz Miłkowice

7:0, Sparta Parszowice – Park Targoszyn 0:3, Tęcza Kwietno – Grom Gromadzyń-Wielowieś 2:5, Transportowiec Kłopotów – Czar-ni Dziewień 1:2, Unia Miłoradzice – Bazalt Piotrowice 8:0.1. Mewa Kunice 30 80 122-152. Sparta Parszowice 30 63 85-643. Czarni Dziewień 30 62 78-434. Gromadzyń-Wielowieś 30 48 94-635. Wilki Różana 30 46 75-736. Rodło Granowice 30 46 81-677. Unia Miłoradzice 30 43 70-628. Dąb Siedliska 30 42 61-629. Tęcza Kwietno 30 40 58-6310. Transportowiec Kłopotów 30 40 62-7111. KS Winnica 30 36 52-68

12. Bazalt Piotrowice 30 35 58-7913. Orzeł Mikołajowice 30 31 56-6314. Albatros Jaśkowice 30 30 57-8015. Park Targoszyn 30 28 48-7116. Kolejarz Miłkowice 30 9 28-141

GRUPA IIIBłękitni Kościelec – Nysa Wi-adrów 4:1, Orlik Okmiany – LZS Nowy Kościół 7:3, Orzeł Zagrodno – Górnik II Złotoryja 1:3, Płomień Michów – Sokół Krzywa 0 :4, Przyszłość Prusice – Huragan Proboszczów 14:0, WIlkowianka Wilków – LZS Lipa 2:5, Skora Jad-wisin – Fenix Pielgrzymka (wynik podany po zamknięciu numeru). Pauza: Burza Gołaczów.

1. Przyszłość Prusice 28 69 97-262. Górnik II Złotoryja 28 61 99-413. Huragan Proboszczów 28 56 90-614. Orlik Okmiany 28 53 80-535. Orzeł Zagrodno 28 48 90-626. Skora Jadwisin 27 44 97-677. LZS Lipa 28 45 69-578. Wilkowianka Wilków 27 44 75-769. LZS Nowy Kościół 28 42 87-8610. Błękitni Kościelec 28 40 65-7011. Sokół Krzywa 28 30 74-7412. Płomień Michów 28 26 49-7713. Nysa Wiadrów 28 19 37-10914. Fenix Pielgrzymka 27 17 41-11115. Burza Gołaczów 28 13 37-114

DOMINIK MAZUR

Page 13: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 13

PIŁKA NOŻNA16 czerwca poznaliśmy kolejnego mistrza we wrocławskiej A klasie, a tym razem gra o mistrzostwo zakończyła się w grupie II. Tymczasem im bliżej końca, tym ciekawiej wygląda rywalizacja w grupie I, w której na finiszu doszło do zmiany lidera i o awansie zadecyduje mecz pomiędzy pierwszą a drugą siłą ligi w ostatniej serii gier!

Zmiana lidera na finiszu!W grupie I walka o awans

rozstrzygnie się w ostatniej kolejce, i to w najciekaw-szy z możliwych sposobów! 16 czerwca Oborniki Śląskie walczyły na boisku trzeciego w tabeli Brzegu Dolnego, co skończyło się zwycięstwem go-spodarzy 2:1, a takie rozstrzy-gnięcie umożliwiło Malczycom wskoczenie na miejsce lidera. Odra wykorzystała szansę wy-grywając 4:2 z Korzeńskiem i na kolejkę przed końcem se-zonu wyprzedziła Bór o dwa punkty. Żeby było ciekawiej – w ostatniej serii gier ekipa z Malczyc wybierze się właśnie na obiekt Obornik Śląskich, tak że szykuje się dosłownie mecz o awans! Jeżeli padnie remis lub goście wygrają, Odra popłynie do klasy okręgowej, natomiast wygrana Boru bę-dzie oznaczała awans zespo-łu trenera Januszewskiego... szykuje się fenomenalny finisz tego pasjonującego wyścigu!

Sułów w koronie!16 czerwca poznaliśmy

kolejnego mistrza sezonu 2018/2019 we wrocławskiej A klasie. Został nim Sułów, zajmujący pierwsze miejsce w grupie II, który wyprzedził Kuźniczysko o trzy punkty, ale ze względu na lepszy bi-lans spotkań bezpośrednich z Błyskiem może już cieszyć

KLASA A SENIORÓW – WAŁBRZYCHGRUPA I

Świebodzice – Górnik Nowe Miasto 3:0; bramki: Grzesiak 2, Woźniak, Czarni – Lubawka 1:3; bramka dla gospodarzy: Kasprzyk, Dziećmorowice – Słotwina 4:2; bramki dla gospodarzy: Baran 3, Wądołowski, Jaroszów – Boga-czowice 1:2, Bolesławice – Gór-nik 4:0, Podgórze – Stanowice 2:2, Witków Śląski – Walim 4:3, Głuszyca – Zagłębie 3:1; bramki dla gospodarzy: Kaźmierczak 2, Kosior. Zaległy mecz 27. kolejki: Walim – Podgórze 3:2.1. Orzeł Lubawka 28 69 116:422. Herbapol Stanowice 28 63 85:233. Victoria Świebodzice 28 61 87:364. Górnik II Wałbrzych 28 51 101:625. Darbor Bolesławice 28 50 72:556. Górnik Nowe Miasto W. 28 50 65:447. KS Walim 28 46 78:608. Włókniarz Głuszyca 28 46 57:539. Sudety Dziećmorowice 28 32 67:83

10. Zagłębie Wałbrzych 28 32 34:5711. Błękitni Słotwina 28 27 46:7212. Unia Bogaczowice 28 23 38:8013. Podgórze Wałbrzych 28 22 42:10314. Czarni Wałbrzych 28 21 36:7615. Iskra Witków Śląski 28 20 54:10416. Unia Jaroszów 28 20 52:81W 29. kolejce (20 czerwca) za-grają: czwartek, g. 11: Słotwina – Bolesławice, g. 17: Lubawka – Dziećmorowice, Górnik Nowe Miasto – Jaroszów, Witków Ślą-ski – Podgórze, Zagłębie – Czar-ni, Walim – Świebodzice, Górnik – Stanowice, Bogaczowice – Głu-szyca.W ostatniej kolejce (23 czerwca) zagrają: niedziela, g. 17: Dzieć-morowice – Zagłębie, Podgórze – Górnik, Świebodzice – Witków Śląski, Jaroszów – Walim, Głuszyca – Górnik Nowe Miasto, Stanowice – Słotwina, Czarni – Bogaczowice, Bolesławice – Lubawka.

GRUPA IIZłoty Stok – Wiśniowa 1:2, Ucie-chów – Gilów 2:3; bramki dla gospodarzy: Gałek, samobójcza, Bielawa – Słupice 6:0; bramki: Żyłka 4, Gongało 2, Piskorzów – Roztocznik 2:0, Łagiewniki – Ząbkowice Śląskie 1:2, Wierzb-na – Sieniawka 1:1, Ciepłowo-dy – Pszenno 0:7, Tąpadła/Wiry – Makowice 1:4; bramki dla go-ści: Candido Cardozo, Dębiński, Matwiejko, samobójcza.1. Płomień Makowice 28 73 97:202. Cukrownik/Polonia Pszenno 28 58 67:313. Bielawianka II Bielawa 28 54 96:414. Polonia Ząbkowice Śl. 28 54 84:485. Delta Słupice 28 52 80:576. STEP Tąpadła/Wiry 28 44 67:607. LKS Wiśniowa 28 43 76:798. Ślęża Ciepłowody 28 38 68:709. Unia Złoty Stok 28 38 63:4810. Boxmet Piskorzów 28 35 42:5811. Zieloni Łagiewniki 28 34 43:47

12. Koliber Uciechów 28 28 32:7613. Czarni Sieniawka 28 24 39:7814. Wierzbianka Wierzbna 28 23 40:8515. LKS Gilów 28 20 43:8216. Klubokawiarnia Roztocznik 28 18 32:88W 29. kolejce (20 czerwca) za-grają: czwartek, g. 17: Roztocz-nik – Łagiewniki, Piskorzów – Cie-płowody, Słupice – Tąpadła/Wiry, Sieniawka – Złoty Stok, Gilów – Pszenno, Makowice – Uciechów, Ząbkowice Śląskie – Wierzbna, Wiśniowa – Bielawa.W ostatniej kolejce (23 czerwca) zagrają: niedziela, g. 17: Bielawa – Sieniawka, Uciechów – Słupice, Łagiewniki – Piskorzów, Złoty Stok – Ząbkowice Śląskie, Wierzbna – Roztocznik, Pszenno – Makowi-ce, Ciepłowody – Gilów, Tąpadła/Wiry – Wiśniowa.

GRUPA IIIDuszniki-Zdrój – Bierkowice 3:0; bramki: Cieszyński, Saczka, Matec-

ki, Międzylesie – Ścinawka Śred-nia 5:4; bramki dla gości: Buczma 2, Ziental, Ugarenko, Domaszków – Krosnowice 3:0; bramki: Kuchar-ski 2, Socha, Wolibórz – Polanica--Zdrój 4:1; bramki: Czarnowski, Dobosz, Lis, Osiecki – Tortyna, Woj-bórz – Bystrzyca Kłodzka 2:0; bramki: Wacławik, Wnent, Lądek--Zdrój – Szalejów Dolny 6:0, Go-rzanów – Stara Łomnica 1:1, Oża-ry – Jaszkowa Dolna 0:3 wo.1. Trojan Lądek-Zdrój 28 69 100:392. ATS Wojbórz 28 61 74:473. Słowianin Wolibórz 28 58 89:474. Sudety Międzylesie 28 58 75:535. Śnieżnik Domaszków 28 57 94:446. Orlęta Krosnowice 28 56 100:467. Zamek Gorzanów 28 48 77:638. Pogoń Duszniki-Zdrój 28 46 63:459. Polonia Bystrzyca Kł. 28 43 65:5410. Zjednoczeni Ścinawka Śr.28 29 52:7611. KS Polanica-Zdrój 28 27 55:8112. Łomniczanka Stara Ł. 28 25 42:72

13. Odrodzenie Szalejów D. 28 20 47:10514. Iskra Jaszkowa Dolna 28 20 38:9915. LKS Bierkowice 28 14 52:10016. Inter Ożary 28 17 36:92**drużyna wycofała się z rozgry-wek po rundzie jesiennejW 29. kolejce (20 czerwca) za-grają: czwartek, g. 17: Stara Łomnica – Lądek-Zdrój, Jaszkowa Dolna – Duszniki-Zdrój, Polanica--Zdrój – Bystrzyca Kłodzka, Sza-lejów Dolny – Domaszków, Kro-snowice – Międzylesie, Ścinawka Średnia – Wolibórz, Bierkowice – Gorzanów. Pauza: Wojbórz.W ostatnie j ko le jce (22-23 czerwca) zagrają: sobota, g. 16: Wojbórz – Polanica-Zdrój; nie-dziela, g. 17: Bystrzyca Kłodzka – Ścinawka Średnia, Domaszków – Stara Łomnica, Międzylesie – Szalejów Dolny, Wolibórz – Kro-snowice, Gorzanów – Jaszkowa Dolna, Lądek-Zdrój – Bierkowice. Pauza: Duszniki-Zdrój.

ALICJA KOWALSKA

Weekend we wrocławskiej A klasie

Zmiana lidera na finiszu w grupie I!

się z mistrzostwa. I cieszył się, a więcej na temat awansu Baryczy przeczytać można na stronie 16.

Sparta wraca do B klasy.Jeszcze tydzień temu, gdy

Jaksonów przegrał w grupie III 4:5 z Sadowicami, wyda-wało się, że mecz ostatniej kolejki pomiędzy Spartą a właśnie Polonią rozstrzygnie kwestię spadku i utrzymania w opisywanej lidze. Sytuacja jednak zmieniła się w środ-ku tygodnia, ponieważ wspo-mniany wynik został zmienio-ny na 4:0 dla Jaksonowa (wal-kower) i w tej sytuacji, gdyby 16 czerwca Polonia wygrała na boisku Jordanowa Śląskie-go, byłoby już wszystko jasne – Sparta spadłaby do B klasy. Tak też się stało, Jaksonów już po dwudziestu minutach pro-wadził 2:0, ostatecznie wygrał 6:3, a to oznacza, że na kolej-kę przed końcem sezonu wro-cławianie tracą do bezpiecz-nego terenu cztery punkty, więc nie mają już szans na pozostanie w lidze.

Spadki przypieczętowaneW grupie I 16 czerwca

przypieczętowany został los ekip ze strefy spadkowej. Re-mis Skokowej z Brzeźnem oraz wygrana Brzeziny II w Szcze-panowie pozbawiły drużyny z Białkowa oraz Brzeźna szans na skuteczną walkę o utrzymanie i jeżeli po sezonie nie zajdą nieprzewidziane zmiany (np. wycofania innych drużyn), to te dwie ekipy oraz Bukówek sierpień rozpoczną w B klasie. W grupie II na niższy poziom wędrują: Dobroszów, Aktywne Łazy oraz Solniki Małe, nato-miast w grupie IV Kuropatnik oraz Czarni II Minkowice.

Jedna niewiadomaW strefach spadkowych

wrocławskiej A klasy mamy jeszcze tylko jedną niewiado-mą, a jest nią Świteź Wiązów w grupie IV. Wiązów traci do Siechnic pięć punktów, a do rozegrania ma dwa mecze, więc jeżeli MKS nie ugra ani jednego oczka do końca sezo-nu, a Świteź zwycięży w star-ciach z Kuropatnikiem oraz

Gacią II, wtedy nastąpi zmia-na w obsadzie strefy spadko-wej grupy IV. Jeżeli natomiast Wiązów potknie się w któ-rymś z tych dwóch spotkań lub jeżeli Siechnice wygrają w Bystrzycy Oławskiej, będzie już po wszystkim. W przypad-ku remisu Siechnic i dwóch zwycięstw Wiązowa, to Świ-teź zostanie w A klasie, ponie-waż ma lepszy bilans spotkań bezpośrednich z MKS.

GRUPA IDolpasz Skokowa – WKS Brzeźno 3:3, bramki: Kiepul, Lewandowski, Bergier – Bednarski 2, Maciocha;, Czarni Białków – Orzeł Bukówek 3:0 (walkower); KP Brzeg Dolny – Bór Oborniki Śląskie 2:1, bram-ka dla gości: Wasiak; Zjednoczeni Szczepanów – Mechanik II Brze-zina 2:3, bramki: Kot, Szczepaniak – Czernatowicz 2, Teławiak; Odra Malczyce – Orla Korzeńsko 4:2, bramki dla gospodarzy: Strożek, Zieliński, Naskręt, Król; Victoria Orzeszków – Pogoń Miękinia 0:1, bramka: Kamiński; Odra Lubiąż – Zorza Pęgów mecz zakończył się po zamknięciu numeru1. Odra Malczyce 25 60 76:322. Oborniki Śląskie 25 58 88:283. Brzeg Dolny 25 50 55:34

4. Odra Lubiąż 24 44 48:295. Pogoń Miękinia 25 43 54:576. Szczepanów 25 41 63:417. Orla Korzeńsko 25 36 68:668. Victoria Orzeszków 25 34 57:659. Mechanik II Brzezina 25 26 50:5210. Zorza Pęgów 24 25 30:4811. Dolpasz Skokowa 25 25 34:6412. Czarni Białków 25 21 41:7113. WKS Brzeźno 25 18 35:6714. Orzeł Bukówek 25 14 30:75Następna kolejka (23 czerwca): g.11: Orla Korzeńsko – Odra Lu-biąż, Pogoń Miękinia – Zjednocze-ni Szczepanów, Orzeł Bukówek – KP Brzeg Dolny, Bór Oborniki Ślą-skie – Odra Malczyce, WKS Brzeź-no – Czarni Białków, Zorza Pęgów – Victoria Orzeszków, Mechanik II Brzezina – Dolpasz Skokowa

GRUPA IILZS Solniki Małe – Burza Godzie-szowa 1:11; KS Łozina – Aktyw-ne Łazy 9:2; Iskra Pasikurowice – Plon Gądkowice 1:2; Barycz Milicz – Widawa Kiełczów 5:1, bramki dla gospodarzy: Wołkow-ski, Kwaczewski, Kowalewski, Ko-walski, Wojewoda; Barycz Sułów – Pogoń Syców 1:1; Błysk Kuźni-czysko – Lotnik Twardogóra 4:2; Dobroszów – Zenit Międzybórz 2:6, bramki: Kazimierowicz, Wol-ski – Kruszyński 3, Sieraczek 31. Barycz Sułów 25 58 83:212. Błysk Kuźniczysko 25 55 96:403. Burza Godzieszowa 25 53 105:404. Lotnik Twardogóra 25 52 76:415. Barycz Milicz 25 48 77:366. Zenit Międzybórz 25 42 69:497. Plon Gądkowice 25 39 67:598. KS Łozina 25 37 46:329. Pogoń Syców 25 35 62:6010. Widawa Kiełczów 25 30 53:7511. Iskra Pasikurowice 25 26 43:5812. Dobroszów 25 19 42:7813. Aktywne Łazy 25 7 33:16114. Solniki Małe 25 3 20:122Następna kolejka (23 czerw-ca): g.14 : Burza Godzieszowa – KS Łozina, Zenit Międzybórz – Solniki Małe, Widawa Kiełczów – Błysk Kuźniczysko, Pogoń Syców – Barycz Milicz, Aktywne Łazy – Barycz Sułów, Plon Gądkowice – Dobroszów, Lotnik Twardogóra – Iskra Pasikurowice

GRUPA IIIWKS Wierzbice – Galakticos Sol-na 4:0, bramki: Spirov, Kopernicki, Zdunek, Gorczyca; Polonia Biela-ny Wr. – Ambrozja Bogdaszowi-

ce 0:0; Nefryt Jordanów Śląski – Polonia Jaksonów 3:6, bramki: Brzeźny 2, Lech – Buczyński 2, Jusz-czyn, Adamski, Kupczyński 2; Orzeł Sadowice – Polonia Jaszowice 4:1; LZS Osiek – Sokół Smolec 3:41. WKS Wierzbice 23 61 105:142. LZS Osiek 23 49 88:493. Galakticos Solna 23 43 62:284. Bogdaszowice 24 41 67:385. Sokół Smolec 23 39 40:466. Orzeł Sadowice 23 39 62:487. Polonia Wrocław 23 37 56:498. Polonia Jaszowice 23 34 53:549. Polonia Bielany Wr. 23 30 34:4110. Polonia Jaksonów 23 19 35:10511. Jordanów Śląski 23 18 45:6712. Sparta Wrocław 23 14 31:7713. Tur Wrocław 23 9 25:87Następna kolejka (23 czerwca) g.11: Polonia Jaszowice – Nefryt Jordanów Śląski, Sokół Smolec – Orzeł Sadowice, Polonia Wrocław – WKS Wierzbice, Polonia Jakso-nów – Sparta Wrocław, Galakticos Solna – LZS Osiek

GRUPA IVŚwiteź Wiązów – Korona Pęcz 4:0, bramki: Zarówny 2, Łopuch, Kozina; Sokół II Marcinkowice – LKS Brożec 3:3, bramki: Woźniak 2, Myśków – Koterba 2, Serwicki; Czarni II Min-kowice – Foto Higiena Gać II 2:10;, Błękitni Siedlce – MKS Siechnice 4:0; Orzeł Marszowice – Burza By-strzyca Oławska 5:6; Piast Nadoli-ce – MKP Wratislavia mecz zakoń-czył się po zamknięciu numeru1. Orzeł Marszowice 27 69 111:232. MKP Wratislavia 25 57 87:253. Burza Bystrzyca 26 55 96:394. Piast Nadolice 25 54 61:265. Błyskawica II Gać 26 46 76:656. Marcinkowice II 26 44 63:527. Rapid Domaniów 26 42 56:358. Korona Pęcz 26 39 59:499. LKS Brożec 26 36 63:5210. Błękitni Siedlce 26 32 45:5211. MKS Siechnice 27 26 51:12512. Świteź Wiązów 26 21 44:8213. Minkowice II 26 18 46:10214. Kuropatnik 26 11 31:10015. MPC Pęcz 26 13 26:88Następna kolejka (20 czerwca): g.14: LKS Brożec – Piast Nado-lice, Gromnik Kuropatnik – Świ-teź Wiązów, Czarni II Minkowice – Błękitni Siedlce, Burza Bystrzyca – MKS Siechnice, MKP Wratislavia – Rapid Domaniów, Korona Pęcz – Sokół II Marcinkowice.

MZ

Fot.

Ł. H

araź

ny

W Sułowie Barycz zremisowała z Pogonią Syców

Page 14: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201914

PIŁKA NOŻNAPoznaliśmy kolejnych mistrzów, a tym razem rywalizacja zakończyła się w grupie VII oraz VI. W kilku ligach walka jeszcze trwa, a najciekawiej jest w grupach II oraz VIII, gdzie wciąż możliwą są różne scenariusze, a o awansie mogą zadecydować mecze na szczycie.

Niesamowicie układa się wyścig o mistrzostwo grupie II wrocławskiej B klasy, w któ-rej jeszcze 16 czerwca rano na szczycie widzieliśmy eki-pę z Marszowic. W hicie ko-lejki Spartan jednak przegrał 2:6 w Skarszynie, w dodatku Wszemirów wygrał na boisku Ligoty Pięknej 2:1 i teraz na pierwszym miejscu mamy Skarzyn, na drugim Wsze-mirów... ale obie te drużyny mają taką samą liczbę oczek i mecz do rozegrania między sobą w ostatniej serii gier! W przypadku remisu w starciu Wszemirowa ze Skarszynem oraz wygranej Spartana, to Marszowice zakończą sezon na pierwszym miejscu, więc obu ekipom nie pozostaje nic innego jak walczyć o zwycię-stwo, ponieważ ono zapewni wygranie ligi i awans do A kla-sy z pierwszego miejsca!

W grupie IV pytanie o mi-strza sezonu 18/19 wciąż nie ma ostatecznej odpowiedzi. 16 czerwca Długołęka oraz Węgrów wygrały swoje poje-dynki i między obiema ekipa-mi nadal jest punkt różnicy. W opisywanej lidze zostały jeszcze dwie kolejki do za-kończenia sezonu (20 oraz 23 czerwca), w obu seriach dwie pierwsze siły ligi będą fawo-rytami swoich pojedynków... pozostaje czekać na wyniki, a gracze Perły muszą też liczyć na niespodziankę w starciach z udziałem rywala, jeżeli chcą zakończyć sezon na pierw-szym miejscu.

Tymczasem w grupie V Chwałowice zamiast spokoj-nie oczekiwać na koronację, straciły część przewagi nad Zbytową. 16 czerwca Dolomit przegrał na swoim terenie 3:4 z Wójcicami, a na zakończenie kolejki Zbytowa wygrała 7:1 z Wilczycami, dzięki czemu na dwie kolejki przed końcem sezonu różnica między pierw-szą a drugą siłą ligi maleje do dwóch punktów!

Zaodrze Oława rok temu zakończyło sezon na drugim miejscu C klasy oławskiej, za plecami Kurowa. W sezonie 18/19 wspomniana grupa C klasy przestała istnieć, dla-tego obie te drużyny mogły wystartować w B klasie... i ponownie kibice mogli emo-cjonować się pasjonującym pojedynkiem o mistrzostwo pomiędzy Borem a Loganem. 16 czerwca, gdy Bór wygrał 4:0 na boisku Kowalowa i już bez względu na wynik star-cia z udziałem Kurowa stało się jasne, że tym razem do Zadorze Oława zakończy roz-grywki na pierwszym miejscu! Ewentualne zwycięstwo Lo-gana sprawiłoby, że między liderem a wiceliderem byłaby odległość sześciu punktów,

Rozstrzygnięcia we wrocławskiej B klasie

Mistrzowie z Oławy i Ludowa Śl.

ale bilans spotkań bezpośred-nich wypada lepiej na korzyść Boru, dlatego Kurów stracił już wszelkie szanse na wsko-czenie na pierwsze miejsce!

Rok temu ekipa z Ludowa Śląskiego była jedną z ofiar nieistniejącego już przepisu nakazującego posiadanie dru-żyn młodzieżowych już od po-ziomu A klasy. Piąty wtedy w tabeli grupy IV wrocławskiej A klasy Esthetic właśnie z tego powodu został wyrzucony z rozgrywek i sezon 18/19 mu-siał zaczynać ponownie od B klasy. Władze klubu od same-go początku zapowiadały, że chcą wygrać grupę VII i wró-cić do Serie A jeszcze silniejsi i pierwszą z tych zapowie-dzi wypełnili ostatecznie 16 czerwca, choć już wcześniej obsada pierwszego miejsca była praktycznie oczywista. W niedzielę lider zagrał dna boisku w Domasławiu, gospo-darze w pewnym momencie prowadzili już 5:2, ale m.in. dzięki hat-trickowi Macieja Ży-gadło Esthetic ostatecznie wy-grał 7:5 i przypieczętował tym samym mistrzostwo grupy VII! Swój pojedynek wygrał też Brochów, który najprawdopo-dobniej również znajdzie się w A klasie, jako jeden z trzech najlepszych wicemistrzów wrocławskiej B klasy.

Szczyt tabeli grupy VIII to absolutna poezja dla każde-go kibica lig niższych. Między pierwszą a czwartą druży-ną mamy tylko jeden punkt różnicy, a stało się tak m.in. dzięki niedzielnej wygranej w hicie kolejki Muchoboru 3:0 nad Jerzmanowem. Zwycięz-cy wspomnianego pojedynku znajdują się obecnie na naj-wyższym miejscu w tabeli, z taką samą ilością punktów jak Łowęcice, ale z lepszym bilan-sem spotkań bezpośrednich. Jeżeli więc wrocławianie po-konają w ostatniej kolejce PKS Augustyn, 23 czerwca założą koronę mistrzowską oraz od-biorą bilet do A klasy. Jeżeli natomiast nie ugrają komple-tu oczek... mistrzem zostanie jedna z trzech kolejnych ekip w tabeli.

KLASA B SENIORÓW WROCŁAW

GRUPA I Orkan Borzęcin – Ruch Warzęgo-wo 6:4, bramki dla gospodarzy: Walczak 3, Pisula 2, Barczyk; Or-kan Mojęcice – Sparta Miłcz 0:8; Olimpia Godzięcin – Herosi Stary Wołów 5:2; Odra Uraz – Zryw Głę-bowice 2:0; Lech Barkowo – Sokół II Wielka Lipa 0:3; KS Piotrkowice – OSP Krzydlina Mała 9:0; Ko-meta Krzelów – Dąb Kuraszków mecz zakończył się po zamknięciu numeru1. Kometa Krzelów 24 65 108:282. Sokół II Wielka Lipa 25 62 83:313. Orkan Borzęcin 25 51 107:554. Sparta Miłcz 25 43 88:505. Lech Barkowo 25 41 79:486. Olimpia Godzięcin 25 41 67:467. Odra Uraz 25 38 46:638. Ruch Warzęgowo 25 34 69:809. Dąb Kuraszków 24 32 67:6010. KS Piotrkowice 25 30 64:5411. Stary Wołów 25 20 60:9112. Zryw Głębowice 25 20 49:8513. Orkan Mojęcice 25 17 36:11314. Krzydlina Mała 25 6 29:148Następna kolejka (23 czerwca): g. 14: OSP Krzydlina Mała – Kometa Krzelów, Ruch Warzęgowo – Olim-pia Godzięcin, Sparta Miłcz – Orkan Borzęcin, Sokół II Wielka Lipa – KS Piotrkowice, Herosi Stary Wołów – Odra Uraz, Dąb Kuraszków – Orkan Mojęcice, Zryw Głębowice – Lech Barkowo

GRUPA IIBłękitni Pawłów Trzebnicki – Tom-tex Widawa Wrocław 0:4, bramki: Kozak 2, Jagodziński, Bryś; Sparta Skarszyn – Spartan Marszowice 6:2; LKS Krzyżanowice – Spar-ta Będkowo 3:3, bramki: Zasiad-czyk, Fałek, Słowiński – Matecki 2, Skórzewski; Grom Ligota Piękna – Sparta Wszemirów 1:2; KS Kro-ścina Wielka – Błyskawica Szewce 6:5, bramki: Denis 3, Bonke, Zającz-kowski, Migdał – Suliga 2, Wolański, Błachnio, sam.1. Sparta Skarszyn 25 64 128:242. Sparta Wszemirów 25 64 125:273. Spartan Marszowice 25 63 109:404. Błyskawica Szewce 25 50 91:575. LKS Krzyżanowice 25 48 82:456. KS Krościna Wielka 25 43 99:697. Avia Ozorowice 25 35 64:738. Tomtex Widawa Wrocław 25 33 54:639. Płomień Wisznia Mała 25 30 56:8510. Sparta Będkowo 25 24 41:10111. Grom Ligota Piękna 25 23 48:6712. Pawłów Trzebnicki 25 13 37:122

13. LKS Paniowice 25 14 27:8314. Danbud Szczytkowice 25 3 14:119Następna kolejka (23 czerwca) g.11: Będkowo – Krościna Wiel-ka, Wisznia Mała – Krzyżanowi-ce, Szewce – Ligota Piękna, Spar-ta Wszemirów – Sparta Skarszyn, Tomtex Widawa Wrocław – Avia Ozorowice, Spartan Marszowice – Błękitni Pawłów Trzebnicki

GRUPA III KS Komorów – UKS Postolin 1:3, bramki: Nowak – Michalak 2, Czer-wiński; Dąb Dobroszyce – Sokół Kaszowo 0:0; Orzeł Biedaszków Wielki – Sokół Ujeździec Mały 2:11, bramki dla gospodarzy: Ko-reńczuk, Gogacz; Olimpia Buko-winka – Sokół Ujeździec Wielki 1:2, bramki: Grabowski – Gajda, Gigoń1. Dąb Dobroszyce 20 50 59:122. Sokół Kaszowo 20 40 50:213. Victoria Zawonia 19 37 64:244. Olimpia Bukowinka 19 35 46:275. Grom Szczodrów 19 30 48:446. Ujeździec Wielki 19 28 45:287. Ujeździec Mały 19 23 62:498. Biedaszków Wielk 19 21 48:719. KS Komorów 19 19 30:6110. UKS Postolin 19 15 20:5111. Sokół Sokołowice 20 4 21:105 Następna kolejka (23 czerwca): g. 11: Sokół Ujeździec Wielki – KS Komorów, Victoria Zawonia – Orzeł Biedaszków Wielki, Sokół Ujeździec Mały – Olimpia Bukowinka, UKS Postolin – Grom Szczodrów

GRUPA IVBorowianka Borowa – Dąb Pru-szowice 4:1; Piast Dobrzeń – GKS Kamień 5:1; AP Oleśnica – KS By-ków 1:1, bramki: Żurek – Mech; Perła Węgrów – Widawa Strado-mia 7:1, bramki: Dudek 2, Szczęch 2, Krasinkiewicz, Mszyca, Banach – Mazur; GKS Dziadowa Kłoda – KS Gręboszyce 1:0; Iskra Wabie-nice – Długołęka 2000 0:3;1. Długołęka 2000 26 64 105:342. Perła Węgrów 26 63 90:283. Różanka Wrocław 27 54 78:344. Dziadowa Kłoda 26 50 72:445. AP Oleśnica 26 46 69:566. Widawa Stradomia 26 46 73:587. KS Gręboszyce 26 43 57:408. Orzeł II Pawłowice 26 37 70:649. Borowianka Borowa 26 35 57:7910. Piast Dobrzeń 26 35 60:6211. KS Byków 27 30 70:6812. Iskra Wabienice 26 30 49:7613. Dąb Pruszowice 26 19 42:10714. GKS Kamień 26 11 32:10015. Pogoń II Syców 26 9 19:93Następna kolejka (20 czerwca): g. 14: Długołęka 2000 – KS Gręboszy-

ce, Borowianka Borowa – AP Ole-śnica, Widawa Stradomia – Orzeł II Pawłowice, GKS Kamień – Per-ła Węgrów, GKS Dziadowa Kłoda – Piast Dobrzeń, Dąb Pruszowice, Iskra Wabienice

GRUPA VKP Śliwice – Pogoń Kopalina 8:0; Widawa Grędzina – MKP II Wra-tislavia 4:1; MKS Sołtysowice – Polonia Miłoszyce 0:2; Sparta II Wrocław – Czarni Chrząstawa 3:0; Skra Wojnowice – Piast Miło-cice 10:2, bramki: Mądry 3, Morks 2, Jarosz 2, Miśta, Chojka, Pioruński – Raczkowski, Machowski; Dolomit Chwałowice – Zalesie Wójcice 3:4; WKS Wilczyce – KS Zbytowa 1:71. Chwałowice 26 63 85:292. KS Zbytowa 26 61 105:313. Czarni Chrząstawa 26 54 89:344. Widawa Grędzina 26 48 71:495. Błękitni Krzeczyn 26 43 75:476. Skra Wojnowice 26 41 92:677. Polonia Miłoszyce 26 40 46:388. MKS Sołtysowice 26 38 64:609. WKS Wilczyce 26 37 79:6710. Zalesie Wójcice 26 36 64:5811. Sparta II Wrocław 27 36 62:4512. MKP II Wratislavia 26 35 71:6213. KP Śliwice 26 27 57:9214. Pogoń Kopalina 26 7 37:14415. Piast Miłocice 27 0 18:192 Następna kolejka (20 czerwca) g.14: Polonia Miłoszyce – Skra Woj-nowice, Dolomit Chwałowice – WKS Wilczyce, Pogoń Kopalina – MKS Sołtysowice, MKP II Wratislavia – KP Śliwice, Czarni Chrząstawa – Zale-sie Wójcice, KS Zbytowa – Widawa Grędzina, Błękitni Krzeczyn – Sparta II Wrocław

GRUPA VIPogoń Kowalów – Bór Zaodrze Oława 0:4, bramki: Lubecki 2, Szostak, Nieckarz; Burza Chwali-bożyce – Czarni Sobocisko 4:0, bramki: Kuś 3, Kołtowski; Polonia Godzikowice – Amator Oleśnica Mała 2:3; KS Ścinawa Polska – Jankowianka Wierzbno 3:0; Rzemieślnik Oława – Ognisko Przeworno 2:5, bramki dla gości: Ryś 3, Bartosz 2; Logan Kurów – Odra Kotowice mecz zakończył się po zamknięciu numeru; Zorza Niemil – Orzeł Św. Katarzyna mecz zakończył się po zamknięciu numeru1. Bór Zaodrze Oława 26 66 100:222. Logan Kurów 25 57 84:333. Burza Chwalibożyce 26 55 101:324. Ognisko Przeworno 26 53 76:335. Orzeł Święta Katarzyna 25 51 74:306. Ścinawa Polska 26 43 62:467. Czarni Sobocisko 27 43 59:468. Jankowianka Wierzbno 26 43 67:449. Rzemieślnik Oława 26 42 86:4710. Zorza Niemil 25 32 64:4511. Kwarcyt Jegłowa 26 22 42:8012. Pogoń Kowalów 26 15 51:12113. Odra Kotowice 26 12 34:11114. Polonia Godzikowice 26 9 34:13415. Amator Oleśnica Mała 26 8 22:132 Następna kolejka (20 czerwca): g. 11: Amator Oleśnica Mała – Po-goń Kowalów, Ognisko Przeworno – Polonia Godzikowice, Kwarcyt Jegłowa – KS Ścinawa Polska, Czar-ni Sobocisko – Logan Kurów, Burza Chwalibożyce – Zorza Niemil, Jan-kowianka Wierzbno – Rzemieślnik Oława, Bór Zaodrze Oława – Orzeł Św. Katarzyna

GRUPA VII Starter Gęsiniec – Lider Borów 0:6; Tarant Krzyżowice – KS Kar-szów 6:1; Ślęza Księginice Wiel-kie – KS Magnice 3:1; Polonia II Bielany Wrocławskie – KS Bro-chów 0:3; Sporting Wrocław – Fe-niks Pławna 1:1, bramki: Strojny – Szmidt; Błękitni Pustków Wilcz-kowski – KP Borek Strzeliński brak wyniku; Wicher Domasław – Es-thetic Ludów Śląski 5:7, bramki

dla gości: Żygadło 3, Tabor 2, Pół-chłopek, Denes; LKS Stary Śleszów – Zryw Chociwel 6:5, bramki: Cię-ciara 3, Chlipała, Radochoński, Za-jączkowski – Kurowski 4, Kozak;1. Esthetic Ludów Śląski 28 81 141:352. KS Brochów 28 72 69:203. Pustków Wilczkowski 27 57 119:494. Lider Borów 28 54 79:355. Wicher Domasław 28 54 86:356. Tarant Krzyżowice 28 51 107:547. Stary Śleszów 28 46 72:518. Starter Gęsiniec 28 43 55:759. Zryw Chociwel 28 39 75:8510. Sporting Wrocław 28 37 58:5011. Feniks Pławna 28 26 62:12012. Ślęza Księginice Wielkie 28 23 49:9113. Polonia Ii Bielany Wr. 28 22 66:8114. KS Magnice 28 18 37:10015. KS Karszów 28 13 24:12616. Borek Strzeliński 27 5 31:123Następna kolejka (20 czerwca): g.11: Feniks Pławna – Lider Borów, KS Brochów – Tarant Krzyżowice, Esthetic Ludów Śląski – Polonia II Bielany Wr., Borek Strzeliński – Wicher Domasław, KS Magnice – Stary Śleszów, Błękitni Pustków Wilczkowski – Starter GęsiniecZryw Chociwel – Sporting Wro-cław, KS Karszów – Ślęza Księgini-ce Wielkie

GRUPA VIIILS Zachowice – Ślęża Sobótka 2:2, bramki: Bubel, sam. – Grzej-dziak, Bryjak; KP Wichrów – Grun-wald Wrocław 3:3; Muchobór Wrocław – Błękitni Jerzmanowo 3:0, bramki: Luśnia, Bartman, Go-łębiowski; Dromex Piersno – Zjed-noczeni Łowęcice 3:4, bramki: Drohomirecki 2, Rutkowski – Bana-szuk 3, Górzyński; KS Piotrowice – White Bat Czerńczyce 4:2; Zie-loni Wilczkowice – PKS Augustyn 2:1; Puma Pietrzykowice – GLKS Mietków 1:51. Muchobór Wrocław 25 56 73:212. Zjednoczeni Łowęcice 25 56 75:303. Błękitni Jerzmanowo 25 55 61:284. KS Piotrowice 25 55 73:325. LZS Zachowice 25 43 68:376. Zieloni Wilczkowice 25 35 45:577. White Bat Czerńczyce 25 34 58:538. Ślęża Sobótka 25 30 46:449. Puma Pietrzykowice 25 28 37:6410. PKS Augustyn 25 27 43:5711. GLKS Mietków 25 25 53:7912. KP Wichrów 25 25 54:7513. Grunwald Wrocław 25 21 41:7314. Dromex Piersno 25 9 24:101Następna kolejka (23 czerwca): g.14: Błękitni Jerzmanowo – LZS Zachowice, Grunwald Wrocław – Dromex Piersno, Ślęża Sobót-ka – KS Piotrowice, Zjednoczeni Łowęcice – Puma Pietrzykowice, GLKS Mietków – Zieloni Wilczko-wice, White Bat Czerńczyce – KP Wichrów, PKS Augustyn – Mucho-bór Wrocław

GRUPA IXPagel Komorniki – Piast Luty-nia 2:1; LKS Ciechów – Wulkan Ogrodnica 6:2, bramki: K. Zieliń-ski 4, D. Zieliński, Wira – Szatan 2; Błyskawica Lenartowice – Błę-kitni Chwalimierz 1:31. Chwalimierz 23 56 121:402. Zieloni Rakoszyce 23 55 107:243. LKS Ciechów 23 53 93:404. Zorza Wilkszyn 23 47 71:535. Piast Lutynia 23 46 69:356. Lenartowice 24 43 103:587. Pagel Komorniki 23 39 63:548. Wulkan Ogrodnica 23 32 68:559. Odra Słup 23 28 59:9510. Tęcza Pisarzowice 23 9 32:17111. Odra II KS Rusko 23 12 16:7612. Pogoń Jastrzębce 23 11 22:7113. Odra Rzeczyca 23 10 29:81Następna kolejka (23 czerwca): g.14: Błękitni Chwalimierz – Pa-gel Komorniki, Tęcza Pisarzowice – LKS Ciechów, Zieloni Rakoszyce – Zorza Wilkszyn, Piast Lutynia – Słup.

MZ

Fot.

Har

om

We wrocławskiej B klasie zapadły kolejne rozstrzygnięcia

Page 15: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 15

PIŁKA NOŻNA

GRUPA ISzczawno-Zdrój – Kostrza 6:3; bramki dla gości: Matuszak, Tur-bak, samobójcza, Kłaczyna – Do-bromierz 2:4; bramki dla gości: Mazurkiewicz, Andrzejewski, Su-łek, Żołądek, Mrowiny – Piotro-wice Świdnickie 7:0; bramki: Zyl 3, Jagła, Momot, Hryciuk, Rudnik, Mokrzeszów – Bolesławice 1:3; bramki: Szychowski – Gałka 2, Gwardiak, Łażany – Marcinowice 0:6; bramki: Kutela 2, Gębal, Sien-kiewicz, Fedorowicz, Kamiński, Kal-no – Strzegom 1:3; bramki: Wy-socki – Arendarczyk, Lewandowski, Panków – Olszany 3:0 wo.1. Zieloni Mrowiny 25 67 90:212. LKS Marcinowice 25 59 74:253. MKS II Szczawno-Zdrój 25 51 88:314. Sokół Kostrza 25 47 63:555. Nysa Kłaczyna 25 41 57:406. Zieloni Mokrzeszów 25 39 59:46

7. AKS II Strzegom 25 38 61:608. Zryw Łażany 25 38 55:439. LKS Piotrowice Św. 25 29 52:8110. Błyskawica Kalno 25 28 43:7711. Płomień Dobromierz 25 31 42:5812. Tęcza Bolesławice 25 22 35:5813. Grom Panków 25 15 34:7414. Huragan Olszany 25 1 7:91**drużyna wycofała się z rozgry-wek po rundzie jesiennejOstatnia kolejka (23 czerwca): niedziela, g. 11: Strzegom – Kła-czyna, Piotrowice Świdnickie – Ła-żany, Dobromierz – Szczawno--Zdrój, Bolesławice – Mrowiny, Marcinowice – Panków, Kostrza – Mokrzeszów. Pauza: Kalno.

GRUPA IIDobrocin – Mościsko 4:1, Luto-mia – Tąpadła/Wiry 3:0, Witoszów – Sokolniki 4:1; bramki: Chrzan, Jaszczurowski, Konieczny, Lipski –

Szyling, Gola Świdnicka – Bystrzy-ca Górna mecz się nie odbył, Bur-katów – Grodziszcze 6:4; bramki: Mouaddeb 3, Faryński, Jaworski, Krzyśków – Polak 2, Dziedzic, Żurek, Pastuchów – Kątki 1:4; bramki: Waliszek – Copija 2, Niewiadomski, Dybul. Pauza: Oleszna.1. Kłos Lutomia 23 57 69:242. Orzeł Witoszów 23 52 88:323. LKS Gola Świdnicka 22 48 75:304. Sudety Kątki 23 45 75:375. Gryf Burkatów 23 37 85:506. LKS II Bystrzyca Górna 22 37 57:297. Sparta Oleszna 23 35 78:508. LKS Dobrocin 23 34 61:479. Płomień Sokolniki 23 28 44:5010. Dąb Mościsko 23 21 34:6411. STEP II Tąpadła/Wiry 23 19 28:5712. Zgoda Grodziszcze 23 8 28:10413. Sparta Przełom Pastuchów 24 7 34:182Ostatnia kolejka (23 czerwca):

niedziela, g. 11: Grodziszcze – Dobrocin, Mościsko – Witoszów, Bystrzyca Górna – Oleszna, Tąpa-dła/Wiry – Gola Świdnicka, Sokol-niki – Lutomia, Kątki – Burkatów. Pauza: Pastuchów.

GRUPA IIIHenryków – Kamieniec Ząb-kowicki 4:4; bramki dla gości: Deryło 2, Sopuch 2, Kamiennik – Dębowiec 5:3, Owiesno – Star-czówek 1:0, Brzeźnica – Rudni-ca 3:1; bramka dla gości: Kocik, Lubnów – Byczeń 7:1; bramki dla gospodarzy: Dechnik 4, Ja-worski, Ungrat, Ostenda. Pauza: Niemcza.1. GLKS Kamiennik 23 51 69:312. Zamek II Kamieniec Z. 23 50 74:403. Błękitni Niedźwiedź 24 45 73:444. Victoria Dębowiec 23 45 73:515. Cis Brzeźnica 23 44 59:326. Wieża Rudnica 23 42 73:62

7. Henrykowianka Henryków 23 41 54:368. Błękitni Owiesno 23 37 64:699. Przedborowianka Przedborowa24 22 54:6110. Niemczanka Niemcza 23 21 39:6411. Znicz Lubnów 23 17 48:8412. Agrowiec Starczówek 23 16 36:6213. Spartakus Byczeń 23 7 38:114Ostatnia kolejka (23 czerwca): niedziela, g. 11: Rudnica – Lub-nów, Dębowiec – Brzeźnica, Ka-mieniec Ząbkowicki – Kamiennik, Starczówek – Niemcza, Byczeń – Owiesno, Przedborowa – Henry-ków. Pauza: Niedźwiedź.

GRUPA IVTłumaczów – Niwa 0:0, Mąkol-no – Stary Waliszów 2:4; bram-ki: Śleziak, Warzecha – Kruk 2, Dragan, Frankowski, Potworów – Kudowa-Zdrój 1:7; bramki: Gal-beaza – Mikołajczyk 3, Gnojnicki 2, Śliwa, Claudiu, Płonica – Wam-bierzyce 3:0; bramki: Haber, Bar-

toszek, Chrobak. Pauza: Braszo-wice, Szczytna.1. Czermna Kudowa-Zdrój 17 40 54:222. Czarni Braszowice 18 39 60:213. Granica Tłumaczów 17 32 33:244. Sparta Stary Waliszów 17 29 32:345. Hutnik Szczytna 17 28 41:356. Perła Płonica 17 23 39:357. Orzeł Mąkolno 17 22 48:588. WLKS Wambierzyce 17 16 31:429. Zrzeszeni Niwa 18 9 29:5710. Piasek Potworów 17 7 24:6411. Unia II Złoty Stok 0 0 0:0**drużyna wycofała się z rozgry-wek po rundzie jesiennej, jej wy-niki anulowanoOstatnia kolejka (23 czerwca): niedziela, g. 11: Szczytna – Mą-kolno, Stary Waliszów – Płonica, Wambierzyce – Potworów, Kudo-wa-Zdrój – Tłumaczów. Pauza: Braszowice, Niwa.

ALICJA KOWALSKA

KLASA B SENIORÓW – WAŁBRZYCH

KLASA B SENIORÓW – JELENIA GÓRA

FUTSAL EKSTRAKLASA

Orzeł wzmacnia zespółMistrz Hiszpanii, Polacy z doświadczeniem w Futsal Ekstraklasie, a nawet Brazylijczyk, który jeszcze niedawno grał na parkietach futsalowej Ligi Mistrzów. Nowi zawodnicy Orła pozyskani w letnim okienku wyglądają bardzo okazale.

Sezon 2018/19 w Futsal Ekstraklasie zakończył się już kilka tygodni temu. Jak wia-domo, drugi sezon dla benia-minka jest zawsze trudniejszy. Rywale już wiedzą, jak gra dana drużyna i w jaki sposób się do niej przygotować, aby

uniknąć błędów z poprzednich rozgrywek. Z tego względu Orzeł Jelcz-Laskowice wyru-szył na polowanie. Polowanie oczywiście na rynku transfe-rowym, co trzeba przyznać, wychodzi mu jak do tej pory bardzo dobrze.

Pierwszym nabytkiem, o którym wspominał już w rozmowie z nami prezes Se-bastian Bednarz, jest Marcin Firańczyk. Zawodnik został ściągnięty do Jelcza-Lasko-wic niemalże z drugiego krańca Polski, bowiem ostat-nio występował w zespole MOKS Białystok. Tam w mi-nionym sezonie zdobył aż 22 gole, co stanowiło ponad 25 procent dorobku całej dru-żyny. Innym zapowiadanym wtedy graczem miała być postać, która w swojej ko-lekcji ma m.in mistrzostwo Hiszpanii. Na potwierdzenie

tych słów trzeba było czekać zaledwie kilka dni, a tajem-niczą postacią okazał się być Ivan Gonzalez. Zawodnik jest wychowankiem hiszpań-skiego Interu Movistar, czyli aż 13-krotnego mistrza Hisz-panii.

Na tym jednak nie po-przestano. Niecały tydzień później, dzień po dniu, zo-stały ogłoszone trzy kolej-ne wzmocnienia. Najpierw ujawniono Gustavo Stein-wandtera. Brazylijczyk wy-daje się być bardzo dobrym transferem. Ma dopiero 23 lata, a już w swoim dorob-

ku posiada wicemistrzostwo Czech ze Spartą Praga oraz występy na parkietach futsa-lowej Ligi Mistrzów. Z kolei kolejni dwaj zawodnicy to Maksym Pautiak oraz Arka-diusz Szypczyński – obaj po-przednio reprezentowali bar-wy Gatty Zduńska Wola. Ich doświadczenie z polskiej ligi na pewno przyniesie Orłowi spore korzyści.

Wzmocnienia są tym bar-dziej potrzebne Orłowi, po-nieważ w następnym sezonie zabraknie w ich składzie Al-lysona Amantesa oraz Nuno Barbosy, czyli pierwszego i

trzeciego najlepszego strzel-ca zespołu. Obaj zawodnicy przeniosą się do silniejszych, zagranicznych klubów. Dodat-kowo po zakończeniu rozgry-wek Jelcz-Laskowice opuścił reprezentant Szwajcarii – Elia Walty.

Pewna jest z kolei przy-szłość Mykoli Morozova, Ja-nisa Pastarsa, Sergio Solano, Kacpra Kędry, Noela Char-riera, a także kapitana zespołu Macieja Foltyna. Każdy z nich przedłużył z Orłem swój kon-trakt o minimum następny sezon.

ŁUKASZ LESKI

GRUPA ICzadrów – Lesk 1:4, Husaria – Orły 1:6, Potok – Janiszów 4:0, Skalnik – Dragon 2:0, Jelenia Góra – Uran 5:0, Płomyk – Bóbr 0:3vo.1. Victoria Jelenia Góra 22 55 80:272. Skalnik Czarny Bór 22 55 87:243. Potok Karpniki 22 44 68:354. Lesk Sędzisław 22 43 76:515. Husaria Grzędy 22 38 60:476. Bóbr Opawa 22 34 59:547. Orły Lipienica 22 28 61:60

8. Victoria Czadrów 22 26 50:579. Płomyk Borówno 22 22 41:7510. Sezal II Janiszów 22 17 35:7111. Uran Okrzeszyn 22 14 34:6612. Dragon Miszkowice 22 12 29:109

GRUPA IIHottur – Juvenia 6:4, Pilchowice – Pogoń II 4:1, Woskar II – Bobry 9:0, Maciejowa – Zryw 2:5, Mitex – Pławna 0:0. Pauza: GLKS.1. Woskar II Szkl. Por. 20 49 70:282. KS Maciejowa 20 41 60:29

3. GLKS Czernica 20 40 64:294. WKS Pilchowice 20 34 50:405. Mitex Podgórzyn 20 26 42:426. Pogoń II Świerzawa 20 25 41:517. Zryw Ubocze 20 24 59:658. Bobry Wojanów 20 23 33:539. Hottur Borowice 20 19 47:6210. KS Pławna 20 19 24:4911. Juvenia Rybnica 20 11 43:85

GRUPA IIIRaciborowice – Majdan 1:2, Wło-dzice – Kraśnik Dolny 2:4, Mierz-

win – Znicz 3:0vo – goście nie przyjechali na mecz, Niwnice – Kotliska 0:1, Nowa – Kolonia 5:1, Zbylut – Jawa 2:2.1. LZS Mierzwin 22 59 79:222. LZS Niwnice 22 48 66:213. LZS Nowa 22 41 54:384. Znicz Kruszyn 22 38 69:525. KS Włodzice 22 34 59:466. Otok 22 34 47:397. LKS Kraśnik Dolny 22 28 60:758. KS Kotliska 22 28 55:569. Bolesławice/Dąbrowa 22 28 68:70

10. GKS Raciborowice 22 28 48:5111. Kolonia Bolesławiec 22 7 40:9512. Zbylut Zbylutów 22 7 26:112

GRUPA IVZryw – Łazek 2:5, Orzeł – Kwi-sa 2:4, Piast – Lech 0:3, Sudety – Granit 6:3, Przyszłość – Fatma 2:1, Zaręba – Bielany 2:1. Pauza: Radostów.1. Kwisa Mroczkowice 24 64 85-272. Lech Ręczyn 24 56 81-363. Łazek Pisarzowice 24 48 73-31

4. Orzeł Platerówka 24 44 58-425. LZS Radostów 24 40 58-416. Fatma Pobiedna 24 36 52-427. Piast Czerwona Woda 24 34 47-408. Zryw Bratków 24 28 48-579. Granit Gierałtów 24 26 54-7010. Przyszłość Dłużyna 24 21 43-8011. Sudety Giebułtów 24 19 45-9312. LZS Zaręba 24 17 25-5913. Bielany Biedrzychowice 24 16 44-94

(GB)

Jeleniogórska Victoria awansowała do A klasy (jeleniogórska B klasa, grupa I)

Fot.

G. B

erez

iuk

Page 16: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201916

PIŁKA NOŻNAPo 18 latach przerwy Barycz z niewielkiego, ale malowniczo położonego Sułowa, znów zagra we okręgówce. Podopieczni trenera Przemysława Grochowickiego zapewnili sobie triumf w II grupie wrocławskiej A klasy po remisie 1:1 z Pogonią Syców. Po ostatnim gwizdku polał się szampan, świętowaniu nie było końca.

W niedzielę w Sułowie już od samego rana trwały przygotowania do wielkiej, mistrzowskiej fety. Pierwsi w klubie pojawili się trener Przemysław Grochowicki, prezes Andrzej Masztalerz. Z każdą chwilą przybywa-ło osób, które na co dzień tworzą sułowską społeczność piłkarską. Wystawiono wiel-kiego grilla, w sąsiedztwie boiska błyskawicznie wyrosła ogromna dmuchana zjeżdżal-nia dla najmłodszych, a na ogrodzeniu zawisły transpa-renty (wśród nich rzucał się w oczy ten z napisem „Awansu nadszedł czas”). Tu kilka słów należy się samemu obiektowi w Sułowie, bo chociaż piłka-rze Baryczy grają tu od daw-na, to w niedzielę wyglądał, jakby dopiero oddano go do użytku. Dosłownie w ostat-nich miesiącach w miejscu starej „stodoły” władze gminy wybudowały nowiutki budy-nek klubowy z nowoczesnymi szatniami i zapleczem sani-tarnym.

Jak w LiverpooluA wnętrze zdobią wielkie

napisy, które mają motywować piłkarzy przed meczami. Przy wejściu do szatni Baryczy jest jak w Liverpoolu na słynnym Anfield Road. Piłkarze mijają napis „Pamiętaj! Nigdy nie będziesz walczył tu sam”. A w pachnącej świeżością szatni na piłkarzy czekają gotowe na mecz czerwone stroje. W dwóch rzędach szafek (sta-nęły tu dzięki pomocy prezes Wiwy Goszcz i wiceprezes firmy meblowej Bodzio – Mo-

Barycz wpływa do okręgówki

Zwycięski remis Sułowa!

niki Szewczyk-Gierszon, która w miarę możliwości wspiera również Barycz). Cały obiekt i jego wystrój jest biało-poma-rańczowy, a więc w barwach Baryczy. Podobnie jak nowiut-kie ławki rezerwowych i dwa rzędy trybun. W przy wejściu na murawę powiewa maszt z flagami Polski, Unii Europej-skiej i Baryczy Sułów. Całość robi naprawdę duże wrażenie. – Nie byłoby tego wszystkiego bez zaangażowania naprawdę wielu osób. W rozwoju infra-struktury bardzo pomaga nam pan burmistrz Piotr Lech. Do-skonałą pracę na rzecz klubu wykonuje wiceprezes Dominik Trzeciak – podkreśla trener Grochowicki. – W ostatnim czasie naprawdę wiele się u nas zmieniło na korzyść. Sam budynek klubowy kosztował milion złotych i jesteśmy z nie-go bardzo dumni. Jest tylko jeden problem w postaci starej syreny strażackiej umocowanej na wielkim słupie tuż przy na-szym nowiuteńkim budynku. Ktoś zamocował ją tu kiedyś prawdopodobnie bezprawnie, a teraz nie ma przepisu, który pozwalałby ją zdemontować. Zabiegamy o to od dłuższego czasu, ale jesteśmy bezsilni. Mam nadzieję, że ta syrena

nie przewróci się kiedyś na kogoś i nie dojdzie do tragedii, bo już wcześniej się przewra-cała i zrobiła dziurę w dachu starej stodoły – rozkłada bez-radnie ręce prezes Masztalerz.

Współpraca z UKS AS Milicz

Ale w niedzielę na dłuższą rozmowę o codziennych pro-blemach zwyczajnie nie ma czasu. Na stadionie pojawili się już mali piłkarze z UKS AS Milicz, klubu założonego przez Przemysława Grochowickie-go, będącego młodzieżowym zapleczem Baryczy. Chłopcy (ale i dziewczynki) trenują w Miliczu do wieku młodzika, a później mogą przenieść się do Sułowa. – Współpraca procen-tuje obustronnie i dzięki temu oba klubu są silniejsze – mówi trener Grochowicki. Z chwi-lę milusińscy z Milicza jako asysta wyprowadzą dorosłych piłkarzy na środek boiska i zabrzmi pierwszy gwizdek. A chwilę wcześniej krótkie show na murawie dadzą maleńkie cheerleaderki z kolorowymi pomponami. Rozlegają się bra-wa, na trybunach prawdziwe tłumy, na najważniejszy mecz sezonu wybrała się prawdo-podobnie cała wieś (ludność Sułowa to 1,5 tys. mieszkań-ców). Trener Grochowicki ze spokojem spogląda na roz-poczynających grę piłkarzy. Kilka lat temu wygrał walkę z nowotworem, więc żadna stawka nie jest już w stanie go przerazić. – Trenerka jest dla mnie bezstresowym zajęciem. Życzę każdemu, aby miał tyl-ko takie problemy jak wygra-nie kolejnego meczu – śmie-je się, co nie oznacza, że do swoich obowiązków podcho-dzi bez ambicji. – Staram się przekazać piłkarzom to czego sam nauczyłem się kiedyś gra-jąc w nieco wyższych ligach niż A klasa. Podstawy profe-

sjonalizmu można wprowadzić na każdym szczeblu rozgryw-kowym. Ale wszystko oczy-wiście w swoich granicach. A klasa to amatorska liga, chłopcy grają za darmo. Pra-wie za darmo, bo za wygrane mecze cała drużyna otrzymuje premie. Jesienią wygraliśmy 13 meczów, a konto zespołu zasiliło się o 1300 zł. My-ślę, że są to zdrowe zasady, dzięki którym możemy myśleć o realizacji wspólnych celów. Przed sezonem spotkaliśmy się z piłkarzami i wspólnie doszli-śmy do wniosku, że albo wal-czymy o najwyższe cele, albo szkoda naszego wzajemnego czasu. Wybór mógł być tylko jeden – mówi Grochowicki,

Bramkostrzelny obrońca Barycz potrzebuje remisu,

by na kolejkę przed końcem świętować awans do okrę-gówki. Ale stawka meczu chyba nieco paraliżuje gospo-darzy. W pierwszej połowie gra niespecjalnie im się klei, a składne akcje można poli-czyć na palcach jednej ręki. W dodatku tuż przed prze-rwą prowadzenie obejmuje Pogoń Syców. Goście trafiają z rzutu karnego. Po zmianie stron Barycz gra już zdecydo-wanie lepiej. I w końcu pada upragniona bramka na 1:1. Z rzutu wolnego do siatki tra-fia Piotr Możdrzech, który piłkarskiego rzemiosła uczył się w WKS Śląsk Wrocław. – W tym sezonie nie impo-nowałem skutecznością, zdo-byłem tylko trzy bramki, ale ta trzecia, zdobyta w dzisiej-szym meczu jest najważniej-sza w całym sezonie – cieszy się Możdrzech, który o wiele częściej niż strzelał asystował w mijających rozgrywkach. Co ciekawe, najskuteczniej-szym zawodnikiem Baryczy był.. obrońca Michał Musioł, który doskonale odnajdywał

się w polu karnym rywali przy stałych fragmentach gry. I właśnie defensywa może być najsilniejszą formacją benia-minka z Sułowa już w okrę-gówce. Oprócz bramkostrzel-nego Musioła jej liderem jest doświadczony Mariusz Nie-dbała, były zawodnik KSZO Ostrowiec Świętokrzyski na zapleczu ekstraklasy, Warty Poznań czy Piasta Żmigród.

Sułowskie Wembley 16 czerwca 2019 roku,

niedziela, godzina 15:45. Na stadionie w Sułowie sędzia gwiżdże po raz ostatni. Pił-karze Baryczy unoszą ręce w geście zwycięstwa, tańczą w kółeczku, rytualnie podrzucają w górę swojego trenera, pod-biegają do kibiców, by podzię-kować im za wspaniały doping. Remis 1:1 z Pogonią Syców to dla Baryczy remis zwycię-ski. Zachowując oczywiste proporcje, ten mecz zapisze się w historii niewielkiego, ale świetnie rozwijającego się klu-bu z Doliny Baryczy złotymi zgłoskami. Jak remis Polski na Wembley w 1974 roku…

ŁUKASZ HARAŹNYBarycz Sułów mistrzem II grupy wrocławskiej A klasy

Fot.

Ł. H

araź

ny

2 – 3 – 4 – 5 –

W meczu z Pogonią Syców sułowianie wznosili się na wyżyny swoich umiejętności

Trener Przemysław Grochowicki po raz drugi świętuje awans z Baryczą

Sułowskiej szatni nie powstydziłby się sam FC LiverpoolJednym z ojców sukcesu Baryczy jest prezes klubu Andrzej Masztalerz (z lewej)

Page 17: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 17

PIŁKA NOŻNA

UL. SARBINOWSKASUPERLIGA

CSWIiCh – 3M 6:2 (Ciepliński 4, Kotecki, Wewior – Karliński 2), Sancho Panza – Klueh 2:1 (Zbryk, Klimczak – Kulesza), Wy-brzeże Klatki Schodowej – GOJA Wrocław 2:1 (Cieślik, Leszczyński – Szestak), Blitz Wrocław – Przy-jaciele Tifosek 4:1 (Kaleta 2, Bi-skup 2 – Parossa), Dżentelmeni – Prezesi 0:0, Kuchcik Kuźniki – AWL 1:3 (Matczyszyn – Nowak, Zapart, Tracz).1. Elita Nowy Dwór 10 25 32:122. Sancho Panza 11 23 46:233. AWL 10 22 21:124. Klueh 12 22 31:235. CSWIiCh 11 21 35:256. Dżentelmeni 11 20 28:257. Blitz Wrocław 11 15 25:25

8. Prezesi 11 14 14:199. Kuchcik Kuźniki 10 13 24:2410. 3M 11 10 18:3211. Przyjaciele Tifosek 11 8 13:3112. Wyb. Klatki Schodowej 10 3 14:3113. GOJA Wrocław 11 2 18:37

Następna kolejka (18-19 czerwca): wtorek, g. 21:30: AWL – Wybrzeże Klatki Scho-dowej; środa, g. 20:40: Kuch-cik Kuźniki – Elita Nowy Dwór.

I LIGAKPMG Audyt Team – Deloitte 2:0 (Wilczyński, Nowaczyński), Eko-Okna S.A. – Za Bezpieczny Weekend 3:2 (Czajkowski 2, Sam-borski – Tomczak, Pierzchalski), FC AmRest – AWL II 3:2 (Leśniowski 2, Szewczyk – Kuska, Piątek).1. Eko-Okna S.A. 11 28 51:222. Fulanito 10 22 30:13

3. FC AmRest 11 22 30:244. Za Bezpieczny Weekend 11 17 26:245. AWL II 9 16 33:206. Beer Crew 10 15 31:277. KPMG Audyt Team 11 13 20:218. The Old School 10 11 22:239. Leroy Merlin Wrocław 9 9 16:2310. Rycerze Ni 11 9 29:5511. Astech 10 8 15:2212. Deloitte 11 7 15:44

Następna kolejka (18-19 czerwca): wtorek, g. 19:50: Leroy Merlin Wrocław – Beer Crew; środa, g. 21:30: The Old School – Astech.

II LIGALogintrade – Capgemini 1:4 (Pospieszyński – Stokłosa 2, Ry-białek, Dobrowolski) , Virtual Team – FiGA 3:1 (Tałan, Zubik, Kucajda – Kutny), Core Services

– Medserv United 4:0 (Wabnic 2, Gołdyn-samobójcza, Ryczkow-ski), Axiom United – Selsey 3:1 (Gudra 2, Lisicki – Włochyński), JaCierpieDole FC – FC Velicante Wrocław 0:4 (A. Wieczorek 2, W. Wieczorek, Obstój), Termo Team – Coyote Logistics 3:0 wo.1. Axiom United 10 25 48:172. Virtual Team 10 25 37:153. Capgemini 10 21 23:124. JaCierpieDole FC 10 19 22:155. Termo Team 10 19 25:226. Core Services 11 19 20:197. Logintrade 10 16 28:268. Medserv United 10 12 18:309. FC Velicante Wrocław 11 11 21:2510. Selsey 10 9 27:3011. Coyote Logistics 9 4 11:2612. FiGA 9 3 14:2813. Awan-Bud Wrocław 10 2 11:40

Następna kolejka (17-19

I LIGAGaj Oławski – Polar 2:2 (0:1); bramki: Zendwalewicz, Rudnicki – Backer, Bieńkowski, Godzięcin – Jaszowice 4:5 (3:0); bramki: Kudryński 2, Kubasiak, Woś – So-bieski 2, Botuszan 2, Zechman, Oleśnica – Śląsk 7:3 (4:2); bram-ki: Piszczałka 2, Rybka 2, Graf, Kapka, Kaszubkiewicz – Miazgow-ski, Obała, Kowalczyk, Trzebnica – Włókniarz 2:3 (2:1); bramki: Mroziński 2 – Głowacki, Majchro-wicz, Król, Oława – Syców 1:3 (0:1); bramki: Słonina – Tokarski, Piwowarczyk, Grzejdziak, Bro-chów – Łany 0:5 (0:2); bramki: Jezierski 2, Janik, Grzywacz, Pelc.1. PKS Łany 21 52 53:152. Śląsk Wrocław 21 42 67:373. Włókniarz Wrocław 21 37 61:464. Moto-Jelcz Oława 21 36 47:465. Olimpia Godzięcin 21 31 41:426. Polonia Jaszowice 21 31 38:427. Pogoń Syców 21 28 36:358. Polar Wrocław 21 25 36:429. Pogoń Oleśnica 21 24 47:6110. Lotos Gaj Oławski 21 22 31:5511. Polonia Trzebnica 21 18 32:4612. Brochów Wrocław 21 14 22:44

O s t a t n i a ko l e j k a (17 czerwca): poniedziałek, g. 18: Łany – Gaj Oławski, Syców

– Brochów, Włókniarz – Oława (w Białkowie), Śląsk – Trzebni-ca (ul. Oporowska), Jaszowice – Oleśnica, Polar – Godzięcin (ul. Niepodległości).

NAJLEPSI STRZELCY: 26 bramek – Remigiusz Jezierski (Łany), 14 – Łukasz Majchrowicz (Włókniarz), Marek Zając (Jaszo-wice), 13 – Maciej Kowalczyk (Śląsk), Grzegorz Leończyk (Łany), Marek Szołdra (Gaj Oławski), 11 – Dariusz Głowacki (Włókniarz), Robert Rosiński (Śląsk), 10 – Grze-gorz Niciński (Godzięcin), Marcin Wielgus (Śląsk), Tomasz Zechman (Jaszowice).

II LIGA

GRUPA IMuchobór – Wratislavia 9 :1 (4:1); bramki: Król 5, Mizuro, Warwas, Lewandowski, Kulmatyc-ki – Ludwicki, Lotnik – Nadolice--Miłoszyce 6:3 (2:1); bramki dla gospodarzy : Karpiński 2, Mar-szałek 2, Herezo, Ciesielski, Środa Śląska – Bielany Wrocławskie 5:3 (4:2); bramki dla gospoda-rzy: Sikorski 3, Kargol, Janus, Ko-

bierzyce – Pietrzykowice 4:1, Wroclavia – Pogoń Tondach 3:0 (1:0); bramki: Rybczyński, Pałus, Maziak.1. Muchobór Wrocław 17 49 67:142. Polonia Środa Śląska 17 33 52:303. Lotnik Wrocław 16 28 47:374. ATM Polonia Bielany W. 17 26 48:415. Lesmar Pietrzykowice 17 22 40:486. Wroclavia Wrocław 17 20 34:367. Piast Nadolice-Miłoszyce 17 18 34:538. Pogoń Tondach Wrocław 17 17 29:479. GKS Kobierzyce 16 15 37:6110. Wratislavia Wrocław 17 12 31:52

O s t a t n i a ko l e j k a (17 czerwca): poniedziałek, g. 18: Wratislavia – Wroclavia (ul. Dembowskiego), Nado-lice-Miłoszyce – Muchobór, Bielany Wrocławskie – Lotnik, Pietrzykowice – Środa Śląska, Pogoń Tondach – Kobierzyce (w Suchym Dworze).

GRUPA IIJordanów Śląski – Wierzbno Do-maniów 1:2 (0:2); bramka dla gospodarzy: G. Gaweł, Brożec – Bystrzyca 6:3 (3:0); bramki: Chrobak 3, Hort 2, Bem – Adam-czyk, Białek, Hutniczak, Pęcz – Żerniki Wrocławskie 13:1, Prze-worno – Siechnice 0:6 (0:3);

bramki: Rudy 2, Jaśko, Czech, Pol-ski. Pauza: Święta Katarzyna/Go-dzikowice.1. Oldboye Brożec 15 41 80:252. Energetyk Siechnice 16 34 55:263. Nefryt Jordanów Śląski 15 24 45:294. Green-Instal Pęcz 15 20 32:295. LKS Wierzbno Domaniów 15 18 28:366. Burza Bystrzyca 15 16 39:377. Św. Katarzyna/Godzik. 15 15 25:428. Oldboye Przeworno 14 10 21:689. Olimpia Żerniki Wroc. 14 9 26:64

O s t a t n i a ko l e j k a (17 czerwca): poniedziałek, g. 18: Jordanów Śląski – Święta Katarzyna/Godzikowice, Żer-niki Wrocławskie – Przeworno, Bystrzyca – Pęcz, Wierzbno Domaniów – Brożec. Pauza: Siechnice.

GRUPA IIIPęgów – Sokołowice 2:2 (2:1); bramki : Bednarsk i , Matys iak – Jaworski, Wrzeszczak, Obor-niki Śląskie – Twardogóra 0:2 (0:1); bramki: R. Szczot, Ladra, Wilkszyn – Wąsosz 1:2 (0:0); bramki: Papieżański – Podgórski, Bednarek, Skokowa – Krynicz-no 4:0, Żmigród – Pisarzowice przełożony.1. Orla Wąsosz 17 44 67:18

2. Lotnik Twardogóra 17 38 41:143. Bór Oborniki Śląskie 17 35 50:384. ZPK Żmigród 16 28 62:325. Zorza Wilkszyn 17 28 48:466. Sokół Sokołowice 17 26 52:487. Zorza Pęgów 17 25 42:518. Tęcza Pisarzowice 16 9 22:439. Kometa Kryniczno 17 8 29:8610. Dolpasz Skokowa 17 3 35:72

Ostatnia kolejka (17 czerw-ca): poniedziałek, g. 18: Kry-niczno – Pęgów, Pisarzowice – Skokowa, Wąsosz – Żmigród, Twardogóra – Wilkszyn, Soko-łowice – Oborniki Śląskie (w Boguszycach).

OLDBOY +45Vi1.pl – Kobierzyce 0:3 (0:1); bramki: Janecki 2, Łokczowski, Miękinia – Muchobór 1:5 (1:1); bramki: Kita – Całka 2, Szymański, Nitkowski, Nemś, Pogoń Tondach – Kamień 4:1 (2:0); bramki dla gospodarzy: Janik, Świderski, Ko-marnicki, Pelc, Wołów – Bielany/Małuszów 1:1 (0:1); bramki: Drą-żek – Bekacz, Kuraszków – Wierz-bice 3:0 wo, Bierutów – Trzebni-ca 3:0 wo, Polonia – Jerzmano-wo 3:0 wo. Zaległe mecze Wo-łów – Polonia 0:5 (0:4); bramki: Styczyński, Drzyzga, Łukaszczyk,

Szaciło, Wierciocha, Bielany/Ma-łuszów – Vi1.pl 3:0 wo, Wierzbi-ce – Jerzmanowo 0:3 wo. Wynik meczu 19. kolejki Trzebnica – Ka-mień (2:2) zweryfikowano jako walkower 0:3.1. Widawa Bierutów 25 63 69:172. Pogoń Tondach Wrocław 25 51 69:273. Polonia Wrocław 24 47 66:244. Polonia Trzebnica 24 43 45:375. Dąb Kuraszków 23 39 52:366. Muchobór Wrocław 25 39 56:437. Kantor Tukan Kamień 25 39 47:498. Błękitni Jerzmanowo 25 34 46:389. Vi1.pl Wrocław 23 30 46:5510. Pogoń Miękinia 25 26 47:6811. Bielany/Małuszów 25 23 37:5312. MKP Wołów 25 22 36:6113. GKS Kobierzyce 24 15 31:9514. WKS Wierzbice 25 14 27:72

Ostatnia kolejka (18-21 czerwca): wtorek, g. 18: Ka-mień – Vi1.pl; środa, g. 18: Jerzmanowo – Kuraszków (w Pisarzowicach), Bielany/Ma-łuszów – Polonia (w Kobie-rzycach), Trzebnica – Pogoń Tondach (w Nowym Dworze), Muchobór – Bierutów (ul. Tra-wowa); czwartek, g. 20:30: Wierzbice – Miękinia; piątek, g. 18: Kobierzyce – Wołów.

ARKADIUSZ BARSKI

DOLNOŚLĄSKIE ROZGRYWKI OLDBOYÓW

WROCBAL

Fot.

K. O

grod

nik/

Wro

cbal

czerwca): poniedziałek, g. 21:30: Selsey – FC Velican-te Wrocław; wtorek, g. 19: FiGA – Awan-Bud Wrocław, g. 20:40: Medserv United – Termo Team; środa, g. 19: Coyote Logistics – Logintrade, g. 19:50: Capgemini – Axiom United.

UL. SKWIERZYŃSKAEKSTRAKLASA

Real Compensación – Football Crew Wrocław 3:0 wo, Tigers – Tomtex 3:2 (Więcek 2, Majak – Cylny, Płatek), Piorun Zaodrze – ForceGSM 0:4 (Michalski, Mio-zga, Bezkorowajny, Gubański), Szpilmacherzy – BNY Mellon 3:4 (Krysiak 2, A. Gołos – Kalemba 2, Dranka, Jezierski), T.B 85 Team – Baumit 3:3 (Żbik, Rybiński, Dewerenda – Kaczmarek, Galuś, Karasek), Industrial Solutions Group – Wielka Niewiadoma 1:1 (Tomala – Beksiński).1. Baumit 9 20 41:242. Industrial Solutions Gr. 9 20 37:213. T.B 85 Team 9 20 27:174. Wielka Niewiadoma 9 19 35:165. Tomtex 9 17 32:206. Tigers 9 12 20:237. Szpilmacherzy 9 10 19:248. ForceGSM 9 9 18:249. Real Compensación 9 8 22:3410. BNY Mellon 9 8 16:3411. Piorun Zaodrze 9 7 10:2512. Football Crew Wroc. 9 3 16:31

Następna kolejka (17-19 czerwca): poniedziałek, g. 18:25: ForceGSM – Real Com-pensación, g. 20:40: Indu-strial Solutions Group – Piorun Zaodrze; wtorek, g. 20:40: Baumit – Tigers; środa, g. 19:10: BNY Mellon – T.B 85 Team, g. 19:55: Football Crew Wrocław – Szpilmacherzy, g. 20:40: Wielka Niewiadoma – Tomtex.

WLB1KP Ogrodomania – Cloud FC 3:0 wo, Old Blue Angels – Brzmienie Miasta 3:1 (Trojan 2, Borawski – Hylewicz), InsERT Team – Gum-zamet Fidasz 0:3 wo, Zielone Anioły – Soccer Team 0:2 (Mo-krii, Kałmuk).1. Soccer Team 9 23 19:82. Gumzamet Fidasz 10 22 34:16

3. Wolves Wrocław 10 20 27:204. Brzmienie Miasta 10 18 34:265. Brat Albert 9 16 35:286. Zielone Anioły 9 13 22:167. Old Blue Angels 9 13 19:228. KP Ogrodomania 10 13 20:199. AXA XL 9 12 12:1610. ORA Wrocław 9 7 12:3211. Cloud FC 9 3 11:2412. InsERT Team 9 0 11:29

Następna kolejka (17-19 czer wca) : poniedz ia łek , g. 19:10: AXA XL – Zielone Anioły, g. 19:55: Brat Albert – Wolves Wrocław; wtorek, g. 18:25: Brzmienie Miasta – ORA Wrocław, g. 19:55: Cloud FC – Old Blue Angels; środa, g. 18:25: InsERT Team – KP Ogrodomania.

WLB2AWL Kadra – Żar Tropików 3:2 (Górski, Marzec, Lopez Garcia – Kucajda, Maziak), MAHLE Sha-red Services – Afera Neonowa 2:0 (Wójcik, Nowak), Unit4 F.C. – Fresenius United 5:0 (Ferros 4, Dyszy-samobójcza), Brak Spon-sora – Impel 0:1 (Dubiel), MAHLE Shared Services – Stowarzysze-nie Odra-Niemen 0:6 (Lubański 3, Czelej, Mormul, Sawczuk), FLHF – Unit4 F.C. 6:1 (Lemiecha 4, Ł. Michalik 2 – Wolan), LeanForge – Afera Neonowa 3:0 (Stanclik 3), FC ŻWiR – Bus Marco Polo 0:3 wo.1. Impel 11 26 37:132. FLHF 10 25 29:73. Stow. Odra-Niemen 11 23 36:244. Żar Tropików 10 20 25:115. Brak Sponsora 10 18 29:156. Fresenius United 11 16 21:277. AWL Kadra 9 14 20:168. Bus Marco Polo 10 12 19:279. Unit4 F.C. 11 11 23:2510. Afera Neonowa 10 11 12:2111. MAHLE Shared Ser. 10 9 13:3312. LeanForge 11 9 18:2713. FC ŻWiR 12 -12 0:36

Następna kolejka (17-18 czerwca): poniedziałek, g. 19: AWL Kadra – LeanForge, g. 19 :50 : Afera Neonowa – Bus Marco Polo, g. 20:40: Brak Sponsora – Żar Tropików; wtorek, g. 19:10: MAHLE Shared Services – FLHF.

ARKADIUSZ BARSKIWe wtorkowym meczu WLB1, ekipa Old Blue Angels (koszulki w niebiesko-białe pasy) ograła Brzmienie Miasta 3:1

Page 18: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201918

PIŁKA NOŻNA

Komentarz Burmistrza Marka Długozimy

Fot.

Arc

hiw

um G

min

a Tr

zebn

ica

stał na tą propozycję i zobowią-zał się do ustalenia daty takiego spotkania oraz poinformowania mnie o tym termini. Od naszej rozmowy mija już 3 miesiąc, a ja nadal nie mam informacji kiedy spotkanie z rodzicami miałoby się odbyć.

Po czwarte – Pan Komisar-czyk informuje czytelników, że do klubu Polonia Trzebnica uczęszcza jedynie nieco ponad 100 dzieci, co również jest kłamstwem. Obecnie w „Po-lonii” trenuje regularnie ponad 200 dzieci, a nowych zawodni-ków wciąż przybywa.

Chciałbym wyjaśnić rów-nież nieścisłości zawarte w ar-tykule odnośnie turnieju Polo-nia Cup. Dziennikarz sugero-wał w nich, że skoro na plaka-cie było logo gminy i Gminnego Centrum Kultury to znaczy, że to impreza organizowana przez gminę. Wyjaśnię więc po raz kolejny, że organizatorem były stowarzyszenia zewnętrzne i nie miałem żadnej wiedzy na temat ewentualnego odwoła-nia turnieju oraz nie znałem szczegółów organizacyjnych. Oznakowanie graficzne ma na celu promocję gminy podczas wydarzeń dziejących się na na-szych obiektach, co w mojej ocenie jest rzeczą jak najbar-dziej naturalną.

Dla lepszego zrozumienia sytuacji z APN Talent warto zerknąć na sprawę w nieco szerszym kontekście. Sławomir Komisarczyk to były działacz Polonii Trzebnica, który od-szedł z klubu w atmosferze niedomówień. Kluczowym efektem urażonej ambicji działacza było postanowienie „zniszczenia Polonii”, o czym

kilkakrotnie się wypowiedział w różnych rozmowach.

Urażony Sławomir Komi-sarczyk przystąpił do reali-zacji swojego planu i założył stowarzyszenie APN Talent. Wcześniej oczywiście odbywał szereg rozmów z rodzicami wy-chowanków Polonii Trzebnica, przedstawiając klub w samych czarnych barwach. To samo robi z trenerami. W efekcie udaje mu się pozyskać część trenerów Polonii. Jak wiadomo – za trenerami idą tez wycho-wankowie.

Następny krok to zapew-nienie rodziców o dostępności do obiektów sportowych i naj-lepszych programach szkole-niowych dla swoich pociech. Rodzice zachęceni pięknie brzmiącą perspektywą zaczy-nają zapisywać dzieci do APN Talent. Nagle okazuje się, że żadnych rozmów na temat do-stępu do gminnych obiektów ze mną jeszcze nie było i dopie-ro Pan Komisarczyk zabiera się za to w momencie, jak już ma sporą grupkę dzieci zapisanych do swojego stowarzyszenia.

Pan Komisarczyk uważa, że prywatna inicjatywa pod szyl-dem stowarzyszenia APN Ta-lent stoi na równi z Gminnym Klubem Sportowym Polonia Trzebnica – klubu z ponad 70--letnią tradycją która wycho-wała sportowo wiele pokoleń trzebniczan (w tym również Pana Komisarczyka), i która ma drużynę główną reprezen-tującą miasto i gminę w roz-grywkach ligowych. Dlatego stoi na stanowisku, że APN Talent w imię gry Fair Play powinno mieć również zapew-niony darmowy dostęp do bo-

iska, a harmonogram ćwiczeń Polonii Trzebnica jest w tym momencie nieistotny i podlega modyfikacji ponieważ zawiąza-ła się nowa akademia piłkarska.

I tu dochodzimy do sedna. To tak jakby jakaś prywatna wrocławska akademia piłkar-ska domagała się od prezydenta miasta równego dostępu do stadionu miejskiego stawiając się na równorzędnej pozycji wobec klubu miejskiego WKS Śląsk Wrocław. Idąc tokiem rozumowania zarządu APN Talent, musiałbym jako bur-mistrz udostępnić nieodpłatnie wszystkim stowarzyszeniom i organizacjom pozarządowym działającym na naszym tere-nie gminne obiekty sportowe przystając na wszystkie stawia-ne przez nich warunki.

Chcę jeszcze raz podkreślić, że nigdy nie zakazałem dzie-ciom z APN Talent ćwiczyć na Stadionie Miejskim. Oczekuję jedynie od zarządu akademii dostosowania się do wypraco-wanej przez lata i bardzo do-brze funkcjonującej formuły współpracy z gminą, a stowa-rzyszeniami, uwzględnienia ist-niejącego grafiku obiektu oraz wniesienia opłaty cennikowej za udostępnienie obiektu.

By załagodzić niepotrzebny spór, zaproponowałem utwo-rzenie jednej, wspólnej akade-mii piłkarskiej, która byłaby zapleczem oraz swoistym in-kubatorem talentów dla głów-nej drużyny Polonii Trzebnica. Chciałem, by znalazło się w niej miejsce zarówno dla Pana Andrzeja Traczyka – nowego prezesa Polonii Trzebnica, któ-rego niedawno powołałem na to stanowisko oraz Sławomira

Komisarczyka, który twierdzi, że pan Traczyk jest jego przy-jacielem i którego próbował na-mówić (nieskutecznie) do nie przyjmowania złożonej przeze mnie propozycji objęcia funkcji prezesa Polonii, mówiąc przy okazji na Polonię oraz na mnie same złe rzeczy.

Moja propozycja została oczywiście storpedowana przez zarząd APN Talent, ponieważ zażegnanie konfliktu nie jest w ich interesie. Wolą oni wzmac-niać wśród swoich wycho-wanków poczucie elitarności doprowadzając do niezdrowej rywalizacji między dziećmi z APN Talent i Polonii Trzebnica – rywalizacji o stroje, program szkoleń, wyniki na boisku, ilość rozegranych turniejów itp. Trzebnica to niewielkie miasto – te dzieci siedzą ze sobą w szkolnych ławkach, widza się na podwórku. Czy wzmacnia-nie takiej postawy oraz ogrom-na presja na wynik jest fair wo-bec własnych wychowanków oraz ich rodziców, na których spoczywają coraz większe kosz-ty finansowe i czasowe?

Filozofią Polonii Trzebnica jest trenowanie przez zabawę, a nie zamęczanie dzieci i rodzi-ców niezliczoną liczbą turnie-jów. Ci, którzy mają wrodzony talent i tak zostaną wcześniej wychwyceni, a dla pozostałych to tylko pewien życiowy epizod mający na celu poprawę spraw-ności fizycznej oraz integrację. Nie dajmy się zwariować – daj-my dzieciom przeżycie rów-nież zwyczajnego dzieciństwa. Takie podejście stosujemy w Polonii i uważam, że to bardzo zdrowa i rozsądna postawa dla młodego człowieka.

Jak wygląda sytuacja dzi-siaj? Gminny Klub Sportowy Polonia Trzebnica kierowany przez Pana Andrzeja Traczy-ka – wieloletniego działacza WKS Śląska Wrocław, bardzo dynamicznie się rozwija. Za-trudniamy nowych, wykwali-fikowanych trenerów, oferuje-my obozy sportowe i darmo-we półkolonie, profesjonalne obiekty sportowe, zapewniamy opiekę lekarza medycyny spor-towej i psychologa sportowe-go, konsultacje z dietetykiem, a przede wszystkim na mocy podpisanego przeze mnie poro-zumienia oferujemy współpra-cę z akademią piłkarska WKS Śląsk Wrocław prowadzoną przez cenionego, wieloletniego trenera Tadeusza Pawłowskie-go, dzięki czemu dzieci z Polo-nii Trzebnica mają możliwość trenowania z zawodnikami ekstraklasy. To wszystko odby-wa się miłej, przyjaznej atmos-ferze, a koszty uczestnictwa dzieci w treningach nie są tak bardzo obciążające dla portfela rodziców, tym bardziej, że gdy trenuje dwoje lub więcej dzieci z jednej rodziny – za każde ko-lejne dziecko rodzic płaci tylko 50% ceny.

Tymczasem zarząd APN Talent konsekwentnie stoi na stanowisku, że burmistrz gra nie fair i wcale nie chce sięgnąć po rękę na zgodę, którą już nie raz do nich wyciągnąłem. W efekcie takie postawy, z winy zarządu APN Talent, rodzice i dzieci nadal będą kilka razy w tygodniu jeździć na trenin-gi do sąsiednich gmin, o ile mieszkańcy tych gmin nie za-czną się skarżyć na ciągły ruch samochodowy spowodowany dowozami dzieci na boiska tre-ningowe.

Jeśli zarząd APN Talent uszanuje zasady panujące w naszym mieście oraz podej-mie merytoryczną rozmowę zaprzestając ciągłych ataków na moją osobę, to znając siebie – po raz kolejny będę skłonny wyciągnąć rękę na zgodę. Jed-nocześnie pragnę poinformo-wać, że drzwi do Gminnego Klubu Polonia Trzebnica stoją dla każdego dziecka otworem – nieważne czy gra już w in-nym klubie czy nie. Myślę, że marzeniem każdego młodego piłkarza jest założenie koszulki w barwach swojego miasta i reprezentowanie go czy to w drużynie głównej, czy w in-nych kategoriach wiekowych. Tym bardziej, że rozpoczęta właśnie współpraca Polonii z klubem WKS Śląsk Wrocław – „Przez Polonię do Ekstraklasy” – to hasło może stać się realną szansą dla naszych wychowan-ków na zaistnienie w dużym futbolu i z tego jestem bardzo zadowolony.

•••Tygodnik „Słowo

Sportowe” nie bierze odpowiedzialności za treść oświadczenia

do artykułu „Fair Play po trzebnicku”

Członek zarządu APN Ta-lent Sławomir Komisarczyk cytowany w artykule „Fair Play po trzebnicku” mija się z prawdą, nakreślając obraz sy-tuacji wygodny tylko dla siebie, przedstawiając jednocześnie mnie w negatywnym świetle. Dlatego na prośbę redaktora naczelnego Słowa Sportowe-go Pana Andrzeja Szumskiego, postanowiłem pokrótce od-nieść się do zarzutów i żalów wylewanych przez członka za-rządu „APN Talent” Sławomi-ra Komisarczyka, by czytelnicy mieli pełny, a nie częściowy obraz sytuacji oraz by sami mo-gli ocenić czy działanie zarządu APN Talent podyktowane jest tylko i wyłącznie troską o wy-chowanków stowarzyszenia.

Zacznę od zdementowa-nia kłamstw przedstawionych przez Sławomira Komisarczy-ka we wspomnianym tekście. Po pierwsze – to, że stowa-rzyszenia sportowe, by liczyć na wsparcie gminy, muszą być „gminne z prawem burmistrza do bycia nieformalnym właści-cielem” – te słowa są mocno krzywdzące zarówno dla wielu stowarzyszeń i LZS-ów współ-pracujących od lat z Gminą Trzebnica jak i dla mnie. To, że coś jest sygnowane gminą jest tylko i wyłącznie powodem do dumy dla burmistrza i gminy, jak również dla członków tego stowarzyszenia. To nasi am-basadorzy reprezentujący nas na zewnątrz. Naturalnym jest, że jeżeli przeznaczam środki finansowe na wsparcie działal-ności stowarzyszenia, to ocze-kuję informacji o tym wsparciu oraz o tym, że to jest stowarzy-szenie z naszego terenu. APN Talent z jednej strony chce bezpłatnego dostępu do boisk, dofinansowania ze środków publicznych, ale z zachowa-niem swojego prywatnego (w ich określeniu – niezależnego) charakteru. Dumnie głoszą ha-sło, że „Ich sportowe serca biją dla Trzebnicy”, ale nie zamiesz-czają logotypów Gminy Trzeb-nica na strojach i materiałach promocyjnych, za to logotypy Wiszni Małej, Prusic i Powiatu Trzebnickiego już tak.

Po drugie – Pan Komisar-czyk wspomina, APN Talent nie może zapłacić za wynajęcie stadionu bo nie dostał cennika. Jest to kolejne kłamstwo, bo podczas jednej z komisji budże-towych w której brał udział, publicznie powiedział, że APN Talent nie zamierza płacić za udostępnienie stadionu i żąda wpuszczenia ich na stadion na takich samych zasadach jak klub gminny Polonia Trzebnica. Aktualny cennik od 3 kwietnia jest dostępny na stronie Gmin-nego Centrum Kultury i Spor-tu i wystarczy tam zajrzeć by się z nim zapoznać.

Po trzecie – Pan Komisar-czyk zarzuca mi, że nie udzie-liłem odpowiedzi na kierowane do mnie zapytania i zarzuca mi złą wolę. Jednak już nie wspo-mina o tym, że zaproponowa-łem prezesowi Ćwikle zorga-nizowanie spotkania mojego z rodzicami z APN Talent bez udziału zarządu. Prezes przy-

Nowy rozdział Gminnego Klubu Sportowego Polonia to m.in. umowa o współpracy podpisana z WKS Śląsk Wrocław. Pomoże ona w wypracowaniu spójnego systemu szkolenia, a wychowankowie Polonii będą mieć otwartą drogę do ekstraklasowego klubu w myśl idei „Przez Polonię do Ekstraklasy”. W podpisaniu umowy uczestniczyli: burmistrz Marek Długozima, Tadeusz Pawłowski – dyrektor Akademii Śląska, Tomasz Horwat – koordynator akademii WKS, Andrzej Traczyk – prezes GKS Polonia Trzebnica, Przemysław Migdał – wiceprezes oraz Sławomir Kołodziej – koordynator ds. szkolenia GKS Polonia Trzebnica

Page 19: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 19

PIŁKA NOŻNAStowarzyszenie trenerów Comt Coaching Club szykuje kolejną nie lada gratkę dla młodych piłkarzy i trenerów. CCC TEST CAMP PORTUGAL zawita pod koniec wakacji do stolicy Dolnego Śląska. Organizatorzy spodziewają się ponad 200 zawodników, a pracować z nimi będzie ponad 40 trenerów z Portugalii, Hiszpanii i Polski. Zapisy trwają!

Impreza potrwa od 30 sierpnia do 1 września na obiektach AWF Wrocław, w jednym miejscu dzieci pod opieką bardzo dużej grupy świetnych trenerów będą miały przez trzy bardzo in-tensywne dni wyjątkowe za-jęcia piłkarskie. – Na tere-nie kompleksu AWF: śpimy, jemy i trenujemy ! Wszystko w pięknym Wrocławiu – mówi Bartosz Kubica, prezes CCC., który zaprasza do uczestnic-twa dzieci urodzone w latach 2007 i młodsze. – Już wiemy, że w naszej imprezie na pewno wezmą udział dzieci urodzone nawet w 2012 i 2013 roku. Zawodnicy zostaną podzieleni na grupy treningowe ze wzglę-du na umiejętności i fizycz-ność. Grupy będą niewielkie 10-16 osobowe. Bramkarze będą mieli specjalistyczne za-jęcia z grupą fachowców od treningu bramkarskiego. Przy okazji zdradzę, że zostaliśmy jednym z partnerów Bitwy Bramkarskiej, największego na świecie turnieju dla golki-perów. Wszyscy uczestnicy za-wodów, które już w najbliższy weekend odbędą się we Wro-cławiu, będą mogli liczyć na rabaty przy zapisach na naszą imprezę – dodaje Kubica.

A skoro mowa o zapisach… Są one prowadzone za pośred-nictwem strony internetowej competit.pl (w zakładce zgło-szenia znajduje się stosowny formularz). Ci, którzy się po-śpieszą, mogą liczyć na zniżki. – Zapisy trwają od zaledwie kilku dni a już 35 zawodni-ków już skorzystało z super-promocji, która potrwa do 23

CCC TEST CAMP PORTUGAL latem we Wrocławiu!

Dla piłkarzy i trenerów

czerwca. Będzie nas naprawdę dużo. Bo oprócz młodych pił-karzy swoją obecnością za-szczycą nas również doskonali trenerzy. Już dziś przeszło 40 szkoleniowców zadeklarowało, że przyjeżdża do Wrocławia. Chcemy żeby dzieci miały profesjonalną opiekę trenerską jak w najlepszych akademiach piłkarskich świata. Tam na 1 trenera przypada 5-6 za-wodników. Tylko tak można osiągnąć intensywność, dba-łość o szczegóły, jakość – mówi prezes CCC.

Na CCC TEST CAMP PORTUGAL we Wrocławiu

na pewno pojawią się Dani Bigas z Hiszpanii – dyrektor techniczny PAOK Salonki, Krzysztof Paluszek – dyrektor Akademii Zagłębia Lubin czy Rafał Wisłocki, trener mło-dzieży, a od kilku dni prezes Wisły Kraków. – Dla trene-rów, którzy zechcą uczestni-czyć w naszym wydarzeniu przygotowujemy specjalne wy-darzenie. W niedzielę rano zaprosimy Was do obserwacji treningu pokazowego przygoto-wanego przez kadrę trenerską COMT COACHING CLUB & FRIENDS, a po południu w hali wielofunkcyjnej AWF zor-

ganizujemy konferencję która będzie panelem dyskusyjnym gdzie będziemy zajmować się tematem – dzieci urodzonych w czwartym kwartale, oraz tzw. późno dojrzewających w kontekście wyszukania talen-tu, jego ochrony i rozwoju w czasie – mówi Kubica, które-go do podjęcia takiego tematu dyskusji zainspirowało pytanie czy gdyby Cristiano Ronaldo urodził się w grudniu to zo-stałby piłkarzem? Odpowiedzi zechce poszukać wspólnie z trenerami z całej Polski.

ŁH

Mimo, że w r ywalizacj i udziału nie bierze Neymar (kontuzja kostki plus problemy pozaboiskowe), Canarinhos są personalnie najmocniejszą ekipą na turnieju. Alisson, Fir-mino (obaj Liverpool), Thiago Silva, Dani Alves, Marquin-hos (wszyscy PSG), Ederson, Fernandinho, Gabriel Jesus (wszyscy Manchester City), Alex Sandro (Juventus), Mi-randa (Inter), Allan (Napoli), Willian (Chelsea), Coutinho (Barcelona) Felipe Luis (Atle-tico Madryt), Casemiro (Real Madryt) – takiej grupy może pozazdrościć im każda nacja. Co prawda w potyczce z Boli-wią, Brazylijczycy potwierdzili rolę faworyta, męczyli się jed-nak bardzo długo. W kadrze Le Verde próżno przecież szu-kać choćby jednego szerzej znanego zawodnika, zaledwie trzech występuje poza rodzi-mą ligą... Pierwszą połowę, zakończoną bezbramkowym remisem, należało więc uznać za niespodziankę. Wszystko odpaliło dopiero po zmia-nie stron. Swoją rolę odegrał obecny w rozgrywkach VAR, którym posiłkował się arbiter dyktując rzut karny po zagra-niu ręką jednego z Boliwij-czyków. „Jedenastkę” wyko-rzystał Coutinho, który chwi-lę później dołożył drugiego gola. Wynik po indywidual-nym rajdzie ustalił gracz bra-zylijskiego Gremio, Everton. Warto wspomnieć, że Kanarki występują nie w żółtych, a w białych koszulkach, z których zrezygnowali po przegranym finale MŚ w 1950 roku. Co cie-kawe polegli na obu organizo-wanych u siebie mundialach, w ogóle nie byli natomiast gościnni w Copa America, wy-grali bowiem pięć poprzed-nich, domowych edycji.

W marcu, po 265 dniach nieobecności, do reprezenta-cji Argentyny wrócił Leo Mes-si. Miał wreszcie coś ze swoją drużyną narodową zdobyć i przede wszystkim przerwać klątwę przegranych finałów (CA 2007, 2015 i 2016, MŚ 2014) . Do pomocy dostał całkiem niezłą, ofensywną czeredę z Sergio Aguero (Manchester City), Angelem Di Marią (PSG) i Paulo Dybalą (Juventus). Wydaje się, że na chęciach Leo się jednak skoń-czy. Choć w 23-osobowym składzie Albiceleste jest tyl-ko pięciu piłkarzy z ubiegło-rocznego Mundialu, zespół Lionela Scaloniego grał... tak samo jak w Rosji. Zupełnie bez pomysłu. Ich r ywale, Kolumbijczycy, byli konkret-niejsi, zwłaszcza w drugiej odsłonie. Na listę strzelców wpisali się rezerwowi Roger Martinez oraz mający za sobą świetny sezon we włoskiej Atalancie Bergamo, Duvan Zapata.

Bezbramkowy remis w me-czu Wenezuela – Peru zama-zuje nieco jego obraz. Dzia-ło się tam wiele, z czerwoną kartką, dwiema nieuznanymi bramkami i świetnymi sytu-acjami strzeleckimi włącznie. A w nocy z niedzieli na po-niedziałek odbyły się jeszcze dwie potyczki, Paragwaju z zaproszoną ekipą Kataru oraz Urugwaju z Ekwadorem. O nich za tydzień.

WYNIKIGrupa A: Brazylia – Boliwia

3:0 (Coutinho 50-karny i 53, Everton 85), Wenezuela – Peru 0:0; grupa B: Argentyna – Ko-lumbia 0:2 (Martinez 71, Za-pata 86).

ARKADIUSZ BARSKI

Mistrzostwa Ameryki Południowej rozpoczęte

UEFA Region’s Cup

Przez Trzebnicę do NiemiecWydział Szkolenia Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej podał nazwiska zawodników powołanych do kadry na finały UEFA Region’s Cup, które odbędą się od 18 do 26 czerwca w Bawarii w Niemczech. Powołani piłkarze wspólnie ze sztabem trenerskim spotkali się już w piątek i spędzili wspólnie weekend na zgrupowaniu w Trzebnicy. A już dziś udadzą się do niemieckiego Bad Gogging, które będzie bazą dolnośląskiej kadry podczas mistrzostw.

POWOŁANIA DO KADRY NA FINAŁY UEFA REGION’S CUP: Mateusz Baszak – Apis Jędrzychowice, Szymon Tra-garz – Górnik Wałbrzych, Jarosław Krawczyk – Orkan Szczedrzykowice, Bartłomiej Kot – Polonia-Stal Świdnica, Maciej Tomaszewski – Ślę-za Wrocław, Tobiasz Jarczak – GKS Mirków, Paweł Słonec-ki – Lechia Dzierżoniów, Ad-rian Repski – Ślęza Wrocław, Adrian Niewiadomski – Ślę-za Wrocław, Patryk Caliński – Śląsk Wrocław, Grzegorz Borowy – Lechia Dzierżoniów, Jakub Bohdanowicz – Ślę -

za Wrocław, Marcin Buryło – Foto-Higiena Gać, Adam Bońkowski – Nysa Kłodzko, Kornel Traczyk – Ślęza Wro-cław, Mateusz Kluzek – Ślęza Wrocław, Paweł Niemienio-nek – Ślęza Wrocław, Mateusz Jaros – Piast Żmigród, Dawid Pożarycki – Stal Brzeg/Foto--Higiena Gać, Adrian Puchała – Polonia Trzebnica.

TERMINARZ UEFA REGIO-

N’S CUPWtorek, 18 czerwcaGRUPA AZachodnia Słowacja – Stam-

buł (18 czerwca, godz. 14, Kel-

heim)Bawaria – Normandia (18

czerwca, godz. 18:45. Kelhe-im)

Stambuł – Normandia (20 czerwca, godz. 13, Hankofen)

Bawaria – Zachodnia Słowa-cja (20 czerwca, godz. 14:30, Landshut)

Stambuł – Bawar ia (23 czerwca, godz. 10:30, Land-shut)

Normandia – Zachodnia Słowacja (23 czerwca, godz. 10:30, Neustadt)

GRUPA BHradec Kralove – Kastylia

(18 czerwca, godz. 14, Neu-stadt)

Południowy Region Chay-ka – Dolny Śląsk (18 czerwca, godz. 18:45, Neustadt)

Hradec Kralove – Południo-wy Region Chayka (20 czerw-ca, godz. 16, Kelheim)

Dolny Śląsk – Kastylia (20 czerwca, godz. 18, Hankofen)

Dolny Śląsk – Hradec Kra-love (23 czerwca, 17:30, Neu-stadt)

Kastylia – Południowy Re-gion Chayka (23 czerwca, 17:30, Hankofen)

FINAŁ – środa, 26 czerwca

Brazylia planowo, falstart Argentyny

W nocy z piątku na sobotę zainaugurowano 46. edycję piłkarskiego Copa America. Tytułu broni reprezentacja Chile, która nie miała sobie równych w dwóch ostatnich turniejach. Pierwszy mecz na swoją korzyść rozstrzygnęła drużyna gospodarzy, Brazylia, od porażki rozpoczęli nato-miast Argentyńczycy.

Młodzi piłkarze z całej Polski wybrani podczas poprzedniej edycji CCC TEST CAMP PORTUGAL wygrali wiosną prestiżowy turniej Iber Cup

Fot.

arc

hiw

um

Page 20: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201920

KOSZYKÓWKA

Po bardzo dobrym sezonie spędzonym w barwach Górnika Trans.eu Wałbrzych, przychodzi (a właściwie wraca) do WKK Wrocław. W rozgrywkach 2019/2020 w barwach wrocławskiej drużyny zobaczymy Piotra Niedźwiedzkiego!

Choć sytuacja wydawała się bardzo trudna, mamy pierwsze pozytywne doniesienia z obozu Ślęzy Wrocław. Pewne jest już to, że klub zgłosi drużynę do rozgrywek, a nawet zakontraktował pierwsze zawodniczki. W Polkowicach natomiast nowego-starego trenera. Mistrzynie Polski w sezonie 2019/2020 prowadzić będzie Maros Kovacik.

I liga koszykówki

Niedźwiedzki

Wicemistrz świata U17 z 2010 roku z Hamburga, dwu-krotny uczestnik mistrzostw Europy U16 i U18, raz też wystąpił w reprezentacji U20 (dywizja B). Brał także udział w mistrzostwach świata U19 w 2011 roku. Z WKK Wro-cław zdobył złoto mistrzostw Polski U20. Wówczas po-konali w finale Trefl Sopot 65:53, a Piotr został wybra-ny najlepszym zawodnikiem tych rozgrywek. Pochodzi z Wałbrzycha, ale to we Wro-cławiu stawiał pierwsze kro-ki na parkietach ligowych (II liga w sezonie 2011/2012). Potem próbował swoich sił w ekstraklasie (Kotwica Koło-brzeg, PGE Turów Zgorzelec i BM Slam Stal Ostrów Wiel-kopolski), jednak z pewnością nie z takim skutkiem, z jakim sam by chciał. W rozgryw-kach 2014/2015 z Górnikiem Wałbrzych zdobył Puchar Pol-ski PZKosz i został wybrany MVP. W finałowym meczu wałbrzyszanie pokonali SKK Siedlce 91:62, a Piotr zano-tował wówczas 20 punktów, 12 zbiórek, 2 asysty i 3 bloki. Ponownie w barwach Górnika kibice zobaczyli go w sezonie 2016/2017, wówczas został wybrany najlepszym zawod-nikiem rundy zasadniczej

II ligi mężczyzn. Następnie przeniósł się do Tarnobrzega, jednak tam nie dokończył se-zonu z powodu kontuzji. Wró-cił w rodzinne strony, gdzie prezentował się bardzo do-brze i był ogromną wartością tego zespołu. Został wybrany do pierwszej piątki rundy za-sadniczej. Jego dobrą grę od-zwierciedlały także statystyki – średnio 18,1 punktu, 10,6 zbiórki i 2,2 bloku na mecz. Ze swoją drużyną doszli do I rundy fazy play-off, w serii FutureNet Śląskowi Wrocław 1:3 . – Piotrek to jeden z naj-lepszych zawodników w tej li-dze. Cieszę się, że po latach znowu będziemy mogli razem pracować – przyznaje trener Tomasz Niedbalski. Obecność Piotra Niedźwiedzkiego w WKK Wrocław będzie głów-nie stabilizacją w strefie pod-koszowej. – Zawsze oczekuję od siebie lepszego sezonu niż poprzedni oraz tego, żeby kon-tuzje mnie omijały szerokim łukiem – mówi zawodnik. Co jego zdaniem będzie wyróż-niać zespół prowadzony przez Tomasza Niedbalskiego w tym sezonie na tle innych drużyn? – Myślę że na pewno szybka i dynamiczna gra, zaangażowa-nie i walka do ostatnich minut meczu – mówi Niedźwiedzki.

Energa Basekt Liga Kobiet

Ślęza kompletuje skład

Zaraz po zakończeniu sezonu 2018/2019 sytuacja Ślęzy Wro-cław była niepewna – delikat-nie mówiąc. Prezes Katarzyna Ziobro na oficjalnej konferencji poświęconej przyszłości klubu wprost mówiła, że wszystko wskazywało na to, że z powo-dów finansowych drużynę trze-ba będzie wycofać z rozgrywek Energa Basket Ligi. Powodem oczywiście były pieniądze, a właściwie ich brak i brak spon-sora tytularnego. – Przez ostat-nie lata zrobiliśmy wszystko, jeśli chodzi o wynik sportowy, akcje marketingowe i poszuki-wanie sponsorów. Niestety nasze działania nie przyniosły ocze-kiwanych rezultatów – mówiła z żalem Katarzyna Ziobro. Do-dała jednak, że w klubie zrobią wszystko, żeby kontynuować grę w ekstraklasie. Przypomnij-my, w ostatnich latach Ślęza zdobywała mistrzostwo Polski, dwa brązowe medale, a ostatnio sezon zakończyła na dobrym czwartym miejscu. Dziś wiado-mo już, że koszykarki walczyć na parkietach EBLK będą także w sezonie 2019/2020. Trene-rem wrocławskich koszykarek pozostaje Arkadiusz Rusin, któ-ry pełni także rolę trenera kadry narodowej. W minionym tygo-dniu klub podał pierwszej infor-macje odnośnie składu drużyny.

Z nowym kapitanemPierwszą zakontraktowaną

zawodniczką i jednocześnie ka-pitanem zespołu została dobrze znana wrocławskiej publiczności Cierra Burdick. Pochodząca z Charlotte w stanie Karolina Pół-nocna Burdick w zeszłym sezo-nie była najlepszą zawodniczką Ślęzy Wrocław. Wystąpiła we wszystkich 35 meczach, notując średnio 12,6 punktu, 9,3 zbiór-ki oraz 2,5 asysty na mecz. Jej średni EVAL w wysokości 16,6 był 12. najlepszym wynikiem w sezonie, a spośród zawodni-czek, które dotarły do ostatnie-go etapu rozgrywek, finału bądź meczów o trzecie miejsce, tyl-ko trzy koszykarki miały lepszą wartość tego wskaźnika. Pro-blemy zdrowotne w kluczowym

momencie sezonu były jednym z czynników, które spowodowały, że Cierra Burdick zdecydowała się wrócić do Wrocławia. Jak sama mówi, ma do wyrówna-nia pewne rachunki i zamierza zrobić wszystko, żeby wywal-czyć ze Ślęzą Wrocław medal mistrzostw Polski. – Uwielbiam Wrocław i to, jak bardzo wyrów-nana jest polska liga – tłumaczy swoją decyzję Burdick, dodając, że spory wpływ na nią miała osoba trenera Arkadiusza Rusi-na. – Bardzo szanuję jego pasję do koszykówki i myślę, że pod tym kątem jesteśmy niezwykle podobni. Koszykówka odgrywa ogromną rolę w naszym życiu. Poświęcamy mnóstwo czasu i energii, żeby być najlepszą wer-sją siebie. Wiem, że stałam się we Wrocławiu lepszą koszykar-ką i w Ślęzie Wrocław mam doskonałe warunki do tego, żeby dalej się rozwijać – mówi koszy-karka Ślęzy. – Wszystkie rozmo-wy były dosyć trudne. Cierra była otwarta na to, żeby wró-cić. Żartobliwie mówię, że ma coś do zrobienia, bo jej mecze z Arką Gdynia nie należały do dobrych, ale cały czas borykała się z kontuzją stawu skokowego. Na pewno po tej serii była na siebie wściekła. Szybko znaleźli-śmy szansę na to, żeby wróciła do ligi i pokazała się ponownie z dobrej strony, z której można było ją zapamiętać – podkreśla trener Arkadiusz Rusin. – Tytuł kapitana oczywiście niesie za sobą sporą odpowiedzialność, ale nie muszę zmieniać swojej gry ani siebie, żeby pełnić tę rolę. Je-stem zawodniczką, która zawsze chce pracować na 100 procent, więc bycie kapitanem niczego nie zmieni – będę dalej liderem, który rozmawia ze swoim zespo-łem i motywuje go do walki. W zeszłym sezonie Marissa była kapitanem, ale wraz z Sydney Colson miałyśmy swoje zadania w drużynie, więc wiem, co mam robić. Moim zadaniem jako li-dera drużyny oraz zawodniczki, która wraca do klubu jest prze-kazanie etosu pracy, który będzie

nam potrzebny do osiągnięcia sukcesu. Chcę się upewnić, że zawsze kiedy trenuję bądź je-stem na parkiecie, wszyscy będą mówić, że daję z siebie wszystko. Wtedy będę pewna, że robię to, co jestem w stanie zdziałać, żeby prowadzić tę drużynę do wygra-nych – tłumaczy nowa kapitan Ślęzy Wrocław.

Dobrowolska zostajeDrugą zakontraktowaną

zawodniczką jest Agata Do-browolska, która przedłużyła zeszłoroczną umowę z wrocław-skim klubem. W minionym se-zonie Dobrowolska legitymo-wała się średnimi na poziomie 2,2 punktu, 1,6 zbiórki oraz 0,6 asysty. Na parkiecie spędzała średnio niespełna 16 minut. W swoich pierwszych rozgrywkach we Wrocławiu poprawiła się, jeżeli chodzi o skuteczność rzu-tów za dwa oraz rzutów osobi-stych, zanotowała również dwa razy więcej przechwytów niż w sezonie 2017/2018 w barwach Pszczółki Polski-Cukier Lublin – 25. Mierząca 188 centyme-trów skrzydłowa była najlepiej dbającą o piłkę zawodniczką Energa Basket Ligi Kobiet. Przez cały sezon popełniła tylko 11 strat, co przełożyło się na śred-nią 0,33 straty na mecz. Dodat-kowo była trzecią zawodniczką Ślęzy Wrocław pod kątem sta-tystyki +/-. Z nią na parkiecie wrocławianki były lepsze od swoich rywalek o 2,3 punktu. Trener Arkadiusz Rusin wie jed-nak, że Agatę Dobrowolską stać na lepsze występy i tego bę-dzie od niej oczekiwał w sezonie 2019/2020. – Sezon w wykona-niu Agaty był różny, na pewno ja, jak i ona mieliśmy względem niego większe oczekiwania. Być może problemy zdrowotne nie pozwoliły jej na pokazanie pełni umiejętności. Teraz jest dla niej przełomowy czas – musi położyć wszystko na jedną szalę i za-prezentować się z dobrej strony na boisku. Jeżeli funkcja Cierry Burdick będzie taka, jak zakła-damy, to Agata będzie pełnić

rolę łączącą. Na treningach i w trakcie meczów może występo-wać na pozycjach niskiej oraz silnej skrzydłowej. To będzie wy-magało od nas pewnej elastycz-ności w codziennej pracy, ale myślę, że damy radę – zapewnia szkoleniowiec 1KS-u. Dobro-wolska przez większość sezonu zmagała się z kontuzją stopy. Problemy zdrowotne zwieńczo-ne zostały rehabilitacją w Łodzi po zakończeniu rozgrywek. Te-raz 27-letnia skrzydłowa Ślęzy może skupić się wyłącznie na koszykówce. Trzecią zakontrak-towaną zawodniczką w minio-nym tygodniu jest Magdalena Szajtauer. Pochodząca z Wisły zawodniczka od początku swo-jej przygody z dorosłą koszy-kówką reprezentowała barwy AZS-u-AJP Gorzów Wlkp., przenosząc się do klubu znad Warty w 2011 roku. Niespełna 17-letnia środkowa zadebiuto-wała na parkietach ówczesnej Ford Germaz Ekstraklasy w styczniu 2012 roku, kiedy to rozegrała 51 sekund w meczu z Odrą Brzeg. Od tego momentu liczba minut rozegranych przez mierzącą 190 cm zawodniczkę systematycznie rosła. W kolej-nych rozgrywkach po raz pierw-szy wyszła w pierwszej piątce, a na stałe zadomowiła się w niej w sezonie 2015/2016. Rok później zawodniczka InvestInTheWest AZS-AJP Gorzów Wlkp. każdy mecz zaczynała w wyjściowym składzie, w tym czasie będąc już etatową reprezentantką Polski. Rozgrywki 2017/2018 to nauka od Carolyn Swords i pożegna-nie z Gorzowem – po ośmiu latach spędzonych w stolicy województwa lubuskiego Szaj-tauer przeniosła się do Lublina. Jak sama mówiła w momencie transferu do Koziego Grodu, potrzebowała nowego impulsu i tam właśnie go znalazła. We Wrocławiu Szajtauer powinna nadal się rozwijać, zwłaszcza że warunki do pełnienia ważnej roli na parkiecie ma optymalne.

OSZ

Fot.

Arc

hiw

um W

KK

Wro

cław

wraca do Wrocławia

Piotr Niedźwiedzki po latach przerwy wraca do Wrocławia

Cierra Burdick została nowym kapitanem Ślęzy

Fot.

Arc

hiw

um Ś

lęzy

Wro

cław

Page 21: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 21

KOSZYKÓWKA

awansowały cztery zespoły – Team Poland, Team Wro-cław 3x3, Energa 3x3 Gdańsk oraz SZUKAMYGRACZY.PL. Najlepsi okazali się ci ostatni, pokonując w finale drużynę z Gdańska, której barwy re-prezentują reprezentaci Pol-ski – Michael Hicks, Paweł Pawłowski i Marcin Sroka. W skład zwycięskiej ekipy we-szli Arkadiusz Kobus, Thomas Davis, Mikołaj Stopierzyń-ski oraz Piotr Niedźwiedzki, który od przyszłego sezonu

1. ligi będzie grał w WKK Wrocław. Podczas turnieju ki-bice mogli podziwiać pokaz wsadów w wykonaniu Rafała „Lipka” Lipińskiego, jak i sam otwarty konkurs, w którym swoje „paki” prezentowali inni uczestnicy. W skład jury, które oceniało ich popisy, we-szli Maciej Zieliński, Wojciech Błoński oraz sam Lipek. Całą imprezę poprowadził znany z gal sztuk walki raper Walde-mar Kasta.

KACPER MARCINIAK

Anwil Włocławek obronił tytuł mistrzowski Energa Basket Ligi, pokonując w siódmym meczu finału Polski Cukier Toruń 89:77. Nagroda MVP trafiła w ręce Ivana Almeidy.

To nie miało prawa się zdarzyć. Warriors w ostatnich latach byli uważani za zespół marzeń. W 2017 roku prze-szli przez całą fazę play-off, do-znając tylko jednej porażki. W 2018 roku było ich zaledwie pięć. Faworytem do najwyż-szych laurach byli również pod-czas tegorocznych rozgrywek. W finale nie udało im się jednak sprostać jedynakowi z Kanady. Dużą miarę odegrały w tym kontuzje. Jedenaście spotkań opuścił Kevin Durant, a kiedy wrócił, po jedenastu minutach gry zerwał ścięgno Achillesa. W czwartym meczu, Wojownicy musieli radzić sobie również bez Klaya Thompsona, który na domiar złego kilka dni później doznał kontuzji kolana. Bardzo możliwe, że obu zawodników nie zobaczymy w akcji w przy-szłym sezonie.

Raptors odnieśli największy

sukces w historii swojej organi-zacji. To bardzo nietypowy ze-spół – zbudowany na graczach, którzy od zawsze mieli wiele do udowodnienia. Żaden zawodnik Toronto nie został wybrany w pierwszej czternastce draftu, a aż pięciu nie znalazło uznania w oczach żadnego zespołu. Ka-whi Leonard do zespołu trafił w lipcu 2018 roku w wymia-nie, w której w drugą stronę powędrował DeMar DeRozan. Ten transfer wywołał niemałe kontrowersje, głównie z powo-du sympatii, jaką kibice dażyli byłego obrońcę Raptors. Jak się jednak okazało, menedżer klubu – Masah Ujiri miał ra-cję . Kawhi był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem tego-rocznych play-offów. Być może zrzucił też z tronu LeBrona Ja-mesa, przejmując tytuł najwięk-szej gwiazdy NBA.

KACPER MARCINIAK

Energa Basket Liga

Złoto zostaje we Włocławku

NBA

Dinozaury

Toronto Raptors nie dali szans Golden State Warriors, wygrywając finałową rywalizację 4:2. To pierwszy przypadek w historii NBA, w którym mistrzostwo zdobył zespół pochodzący z Kanady.

Widowiskowy basket na Stadionie Olimpijskim

Wrocław

Za nami pierwsza edycja imprezy Wroclove Basketball. Nie brakowało efektownych wsadów i koszykówki 3x3 na najwyższym poziomie.

Wszystko dobre, co się do-brze kończy. Koszykarze Iva-na Milicia jeszcze niedawno stali pod ścianą. Po porażce w Toruniu, jechali na szósty mecz, przegrywając 2:3 w serii do czterech zwycięstw. W kolejnych dwóch meczach pokazali jednak mistrzowską klasę. Zdominowali rywali na własnym parkiecie, a w decy-dującym starciu kontrolowali przebieg spotkania od począt-ku do końca. Włocławianie zdobyli tym samym drugi ty-tuł w ciągu dwóch lat i trzeci w swojej historii.

Almeida KingPrzyszedł, zobaczył, zdo-

był. Rozgrywki 2017/2018 były dla Almeidy pierwszy-mi w Polsce i od razu zakoń-czył je ze złotym medalem na szyi. Po sezonie odszedł do ligi estońskiej. Na jego po-wrót nie trzeba było dlugo czekać. Nową umowę z Anwi-lem podpisał w styczniu tego roku. Kibice nawet zorganizo-wali zbiórkę pieniędzy na jego kontrakt, co jak sam zawodnik podkreśla, mogło być pierw-szym takim przypadkiem w historii. W piątek – 14 czerw-ca, został mistrzem Polski po raz drugi. Czy na tym koniec?

Almeida mówi, że uwielbia Anwil, podziwia miejscowych kibiców i na pewno zasiądzie z klubem do rozmów o nowym kontrakcie. Czyżby koszykarz z Wysp Zielonego Przylądka zamierzał zostać w Polsce na dłużej?

Niespodziewany następ-ca Lampego?

Wraz z końcem sezonu w polskiej lidze, zbliżają się Mi-strzostwa Świata w Koszy-kówce w Turcji. Nie zabraknie na nich polskich koszykarzy, którzy na imprezę tej rangi

awansowali po raz pierwszy od 52 lat. Jak się okazuje, skład reprezentacji może zo-stać jednak znacznie osłabio-ny. Swoją wątpliwość co do gry na mistrzostwach wyraża Maciej Lampe. Podstawowy center kadry popadł w kon-flikt z selekcjonerami i bardzo możliwe, że zdecyduje się zre-zygnować z wyjazdu do Turcji. W tej sytuacji Mike Taylor zmuszony byłby rozpoczynać spotkania z Adamem Hryca-niukiem w pierwszej piątce. W zapasie pozostają też Da-riusz Wyka i Krzysztof Sulima. Być może jednak najlepszym

rozwiązaniem dla selekcjonera byłoby powołanie doświad-czonego Szymona Szewczyka. Podkoszowy Anwilu ma za sobą znakomitą fazę play-off. Imponował typową dla sie-bie, dobrą obroną, jak i trafiał trójki i był przydatny w ofen-sywie. W trzecim finałowym meczu zdobył aż 18 punktów. Jeśli Lampe nie otrzyma po-wołania, a trener Taylor zde-cyduję się postawić na do-świadczenie, to będzie miało ono postać Szewczyka.

Cichy bohaterStatuetka dla najlepszego

gracza finału trafiła do Al-meidy, ale ktoś mógłby się kłócić, że bardziej zasłużył na nią Chase Simon. Amerykanin był co prawda mocno chime-ryczny, bo aż trzykrotnie koń-czył spotkania z jednocyfrową zdobyczą punktową. Kiedy jednak znajdował się w dobrej formie, to torunianie nie mieli na niego recepty. W pierw-szym meczu zanotował 28 oczek, w piątym było ich 20, a w szóstym aż 31. Kluczową rolę odegrał też w półfinale z Arką Gdynia. W decydującym spotkaniu poprawadził Anwil do zwycięstwa, notując impo-nujące 33 punkty, 6 zbiórek i 2 asysty. To już trzeci sezon, który Simon spędza w Polsce.

Nigdy jednak nie prezentował się tak dobrze jak teraz. Klu-czowa była dla niego poprawa gry na dystansie. Cztery lata temu rzucał za trzy z 31.6% skutecznością. W minionym sezonie było to aż 39.6%.

POLSKI CUKIER TORUŃ – ANWIL WŁOCŁAWEK 77:89 (21:28, 19:22, 18:25, 19:14)

CUKIER: Umeh 13, Cel 12, Kulig 12, Gruszecki 11, Lowery 8, Diduszko 6, Mboji 6, Śnieg 6, Wiśniewski 3, Sulima 0.ANWIL: Lichodiej 16, Almeida 13, Łą-czyński 13, Broussard 12, Szewczyk 12, Michalak 9, Simon 7, Zyskowski 7, Czyż 0.

KACEPER MARCINIAK

Fot.

Arc

hiw

um E

BL

roszarpały giganta

W piątkowym turnieju wzięło udział 12 najlepszych ekip z całego kraju. Po serii zaciętych meczów, do półfinałów

Turniej koszykówki na Stadionie Olimpijskim wzbudził dużo emocji

Fot.

Arc

hiw

um o

rgan

izat

ora

Anwil Wocławek mistrzem Polski!

kocha koszykówkę!

Page 22: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201922

KOLARSTWOJuż w najbliższy weekend na Dolnym Śląsku rozegrane zostaną dwa wyścigi klasyczne. Dla kolarzy z polskich grup będzie to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Polski. W sobotę zawodnicy rywalizować będą w GP Doliny Baryczy – Memoriale Grundmanna i Wizowskiego. W niedzielę natomiast zmierzą się na wymagającej trasie Korony Kocich Gór.

Pierwszego dnia kolarze rywalizować będą na rundach wokół Żmigrodu. Runda mie-rzyć będzie 17,4 km, a w su-mie tego dnia zawodnicy będą mieli do pokonania 162 km. Zarówno start, jak meta zloka-lizowane będą w Żmigrodzie. Trasa tego wyścigu będzie płaska i przypuszczać można, że o zwycięstwie zdecydować może finisz z większej gru-py, choć jak pokazuje histo-ria z rozstrzygnięciami różnie bywało. W zeszłym roku do mety dojechała ucieczka, z której najlepszy okazał się Łu-kasz Owsian, sporego pecha miał Marek Rutkiewicz (Wi-batch Merx Wrocław), który zaliczył defekt na ostatnich metrach. W związku z tym, że wyścig jest nie tylko Grand Prix Doliny Baryczy, ale także rozgrywanym już po raz XXiX Memoriałem Józefa Grund-manna i Jerzego Wizowskiego, zwycięzca na mecie otrzyma również przechodni puchar, który wręczony zostanie przez rodzinę Józefa Grundmanna. Organizatorem wyścigu jest Dolnośląski Związek kolar-ski. Już dziś wiadomo, że lista startowa jest bogata. Kolarze bowiem chcą sprawdzić się przed mistrzostwami Pol-ski, które w ostatni weekend czerwca rozegrane zostaną w

GP Doliny Baryczy – Memoriał Grundmanna i Wizowskiego, Korona Kocich Gór

Dolny Śląsk znów będzie kolarski

Ostródzie. Warto więc tego dnia wybrać się do Żmigrodu kibicować kolarzom. Oficjalna prezentacja ekip zorganizowa-na zostanie w Rynku w godzi-nach 12.40 – 13.20. Start wy-ścigu zaplanowano na godzinę

13.30, a zakończenie plano-wane jest około 17. Warto dodać, że w prawie 30-letniej historii memoriał wygrywały takie znakomitości polskie-go kolarstwa jak: Zbigniew Spruch, Dariusz Baranowski,

Andrzej Sypytkowski. Na tej bogatej liście nazwisk znaleźli się również: Paweł Czoperk, Paweł Bentkowski, Kamil Zie-liński, Marcin Sapa, Mariusz Witecki, Adam Stachowiak, Alan Banaszek czy wspomnia-ny Łukasz Owsian.

Wjadą na słynną Prababkę

Drugiego dnia rywalizacja będzie toczyć się na bardziej wymagającej trasie w tzw. Ko-cich Górach. Zarówno start, jak i meta zlokalizowane będą na kultowej już Prababce. To wzniesienie uwielbiane, a jednocześnie przeklinane przez wielu kolarzy, ponie-waż z reguły przysparza im sporo problemów. Podobnie jak w sobotę, tak i w niedzie-lę wyścig rozegrany zostanie na rundach. Jedno okrążenie mierzy 24,5 km, a cała trasa 148 km. Podobnie jak dzień wcześniej, prezentację ekip zaplanowano w godzinach od 12.40 do 13.20. Kolarze wy-startują o 13.30, a metę po-winni osiągnąć kilka minut po godzinie 17.

Amatorzy na startW weekend przed rywali-

zacją elity zaplanowano także wyścigi amatorów w ramach cyklu Via Dolny Śląsk. 22 czerwca, czyli w sobotę kola-rze powalczą o Puchar Burmi-strza Żmigrodu. Do wyboru są dwa dystanse: mini 36 km i maxi 90 km. Drugiego dnia w Skotnikach będzie można wy-startować na trasie mierzącej 24,8 km oraz 77,4 km. Wię-cej szczegół znaleźć można na stronie viadolnyslask.pl.

OSZ

Page 23: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 23

KOLARSTWOSezon 2019 rozpoczęła od dwóch zwycięstw w Dzierżoniowie i Sobótce. Kasia Wilkos kontynuuje dobrą passę i ostatnio wygrała belgijski klasyk. „Wilky” opowiada nam o ciężkich treningach, atmosferze w ekipie i o tym, skąd bierze motywację do dalszej pracy.

Rozmowa z Katarzyną Wilkos – kolarką Mat Atom Deweloper Cycling Team

Życiowy sukces jeszcze przed mną

Kolejna wygrana, tym razem na wyścigu w Belgii, które to Twoje zwycięstwo w tym se-zonie?

KATARZYNA WILKOS: – W tym roku sezon zaczął się dla mnie bardzo dobrze, bo już na jego otwarcie odniosłam dwa zwycięstwa w Dzierżoniowie i w Sobótce. W sumie wygrywa-łam cztery razy i są to dla mnie bardzo cenne zwycięstwa, które utwierdzają mnie w tym, że idę w dobrą stronę.

Przygotowywałaś się jakoś specjalnie do tego sezonu?

– Niby nie, ale jednak mam poczucie, że mocniej przepraco-wałam zimę. Wydaje mi się też, że więcej jeździłyśmy podczas zgrupowań w Chorwacji. Po każ-dym sezonie czuję, że jest lepiej i mam ochotę ciężej pracować, żeby efekty były jeszcze lepsze.

Czyli nie masz problemów z motywacją i ciężkimi momen-tami w sezonie, w których ma-rzysz, żeby już odpocząć?

– Problemów z motywacją nie mam. Dla mnie kluczem jest wyznaczenie sobie celu, do któ-rego dążę, jeśli wszystko idzie zgodnie z planem, pojawiają się sukcesy, to naprawdę coraz bar-dziej mi się chce trenować. Nie mam też problemu z tym, żeby wrócić do treningu w zimie, po okresie roztrenowania. Wręcz przeciwnie. Może dlatego, że robią sobie dość długą przerwę od treningów, tzn. długą według mnie. W rzeczywistości jest tak, że trzeba odpocząć od roweru, żeby się zregenerować. Jeżeli chodzi o ciężkie chwile, to my-ślę, że każdy je ma. Mnie zdarza-ją się z reguły pod koniec sezonu. W zeszłym roku tak było przed mistrzostwami świata. Chcia-łam już odpocząć, a trzeba było „przykręcić śrubę” przed tym ważnym startem.

Wracając do sukcesów, ale już w całej Twojej karierze, któ-ry był dla Ciebie najcenniejszy?

– Trudne pytanie… Duże znaczenie ma dla mnie brązowy medal wywalczony podczas ze-szłorocznych mistrzostw Polski w jeździe indywidualne na czas. Długo nie mogłam osiągnąć do-brego wyniku w czasów-kach, do tego stopnia, że zaczęłam je omijać i kon-centrowałam się na wyści-gu ze startu wspólnego. A tu taka nie-spodzianka, która pozwoliła mi bardziej uwie-rzyć w siebie. Ważne są dla mnie także wyniki, które osiągałam za granicą. A na ten największy,

życiowy sukces wciąż czekam i wierzę, że jest przede mną.

A ulubiony wyścig?– Zdecydowanie Ślężański

Mnich. Bardzo lubię tę trasę i ogólnie ścigać się w Sobótce, może też dlatego, że zawsze jest tu tylu kibiców. Mam nadzieję, że w przyszłym roku mistrzostwa Polski wrócą właśnie do Sobótki. Zresztą ja tu nawet bardzo lubię trenować i często mamy tu zgru-powania lub krótkie konsultacje.

Jak to się stało, że zaczęłaś trenować kolarstwo?

– Dużo było w tym przy-padku. Mój pierwszy trener – Stanisław Zygmunt– robił na-bór w szkole. Byłam wtedy w szóstej klasie podstawówki. Nie planowałam się zapisywać, ale że wszyscy z mojej klasy poszli na te zajęcia, poszłam więc i ja. Pamiętam, że pierwszą czasówkę w życiu jechałam na składaku, Brylancie. Wykręciłam najlepszy czas, może dlatego, że nie mia-łam przerzutek. Wszyscy mieli lżejsze przełożenie, a ja cisnęłam na tym jednym. Bardzo szybko przyszły pierwsze poważniejsze wyniki i właściwie wszystko szło gładko. Kryzys przyszedł w

pierwszym roku kategorii mło-dzieżowej. Trenowałam, ale nie wychodziło mi tak, jak się tego spodziewałam. Po tym roku

zaczęłam trenować u Pauliny Brzeźnej-Bentkowskiej i Pawła Bentkowskiego.

Jaką trenerką jest Paulina i jakim dyrektorem Paweł?

– Bardzo chwalę sobie współ-pracę z nimi. Po pierwsze, ta eki-pa funkcjonuje tak, jak profesjo-nalne drużyny. Niczego nam nie brakuje. Mamy świetny sprzęt, zgrupowania. Właściwie o nic nie musimy się martwić. Coraz więcej ścigamy się też za granicą. Jeżeli chodzi o Paulinę, to podzi-wiam ją za to, że do każdej z nas ma indywidualne podejście, co nieczęsto się zdarza. Po drugie bardzo zwraca nam uwagę na to, żebyśmy wsłuchiwały się we wła-sne organizmy, odczucia. Dużo z nami rozmawia i pozwala mieć własne zdanie. Oczywiście ściga-ła się latami i bardzo dobrze nas rozumie, co jest bardzo ważne. Z drugiej strony potrafi wymagać i dokręcać nam śrubę, zwłaszcza na zgrupowaniu. Bywa zabawnie, zwłaszcza jak marudzimy, że bolą nas nogi. Paula mówi wtedy, że wiadomo, że nogi, że od jazdy na rowerze raczej nie będą boleć nas uszy. Jeśli chodzi o Pawła, to jako dyrektor jest bardzo stanowczy, ale ma do nas również mnóstwo cierpliwości. Jest bardzo wyma-gający, ale wymaga nie tylko od nas, ale również od siebie. Być może dlatego to wszystko tak dobrze funkcjonuje. Poświęca nam mnóstwo czasu, zarówno na zgrupowaniach, jeżdżąc z nami na rowerze, jak i teraz, kiedy kilka godzin dziennie spędza na skuterze. Podsumowując, Paweł i Paulina wkładają w grupę bar-dzo dużo czasu, energii, a przede wszystkim serca.

Dziesięć dziewczyn, nie wierzę, że w trakcie długiego

sezonu nie pojawiają s i ę mię-dzy Wami zgrzyty...

– Oczywiście, że się pojawia-ją. To normalne, ale prawda jest taka, że mamy świetną ekipę. To bardzo napędza, zwłaszcza na wyścigu. Kiedy widzę, jak dziewczyny dają z siebie wszyst-ko, np. pomagając mi, to też ro-bię wszystko, żeby ostatecznie na mecie to zaprocentowało. Jesteśmy zgraną ekipą, choć w grupie kobiet nigdy nie będzie tak, że każda z każdą będzie się

przyjaźnić. W tym roku doszły do nas młodsze zawodniczki i my starsze staramy się im da-wać dobry przykład, pomagamy. W tym sezonie dużo wyścigów jeździmy w różnych składach i czuję, że powinnyśmy się jeszcze dotrzeć, ale to przychodzi z bie-giem sezonu.

Macie określone cele wyzna-czone na ten sezon?

– W pierwszej części sezonu najważniejsze są dla nas mistrzo-stwa Polski w Ostródzie. Sporo

medali zdobywałyśmy już pod-czas tej imprezy, ale nie mam wciąż tego najważniejszego, czyli złota ze startu wspólnego. Przed mistrzostwami z Moniką Brzeźną lecimy na Igrzyska Europejskie. Nie wiemy jeszcze, czy któraś z nas powołana zostanie na mi-strzostwa Europy czy świata, ale mamy nadzieję, że tak. Czeka nas w tym roku jeszcze sporo startów zarówno w Polsce, jak i za granicą.

W Polsce wciąż brakuje wy-ścigów dla kobiet?

– Niestety. To nasza bolączka. Brakuje wyścigów rangi UCI. W tak dużym kraju jest zaled-wie jeden wyścig etapowy dla kolarek! To przykre. Druga spra-wa, że media, a co za tym idzi, kibice niekoniecznie interesują się kolarstwem kobiet. Nagrody podczas naszych wyścigów też są nieporównywalnie mniejsze do mężczyzn. W takiej rzeczywisto-ści żyjemy, ścigamy się. Na świe-cie jest nieco lepiej, ale też nie za kolorowo. Chociaż ostatnio podczas wyścigów w Belgii było rewelacyjnie. Mnóstwo kibiców na trasie, świetna organizacja, obsługa medialna. Tego chciały-byśmy również w Polsce.

Skoro jesteśmy przy kibi-cach. Twoja rodzina jeździ za Tobą i dopinguje podczas wy-ścigów?

– Nie są na wszystkich wy-ścigach, ale owszem bywają. Mam czterech starszych braci, więc oni bardzo są za mną i bardzo mnie wspierają. Zawsze mogę na nich liczyć, zwłaszcza jak potrzebuję, żeby ktoś zro-bił mi trening za skuterkiem (śmiech). W rodzinie naprawdę mam duże wsparcie.

RozmawiałaALEKSANDRA

SZUMSKA

„Mój pierwszy trener – Stanisław Zygmunt – robił nabór w szkole. Byłam wtedy w szóstej klasie podstawówki. Nie planowałam się zapisywać, ale że wszyscy z mojej klasy poszli na te zajęcia, poszłam więc i ja. Pamiętam, że pierwszą czasówkę w życiu jechałam na składaku, Brylancie. Wykręciłam najlepszy czas, może dlatego, że nie miałam przerzutek”.

Kasia Wilkos w tym sezonie na swoim koncie ma już cztery zwycięstwa

Fot.

D. K

rzyw

ańsk

i

„Jeżeli chodzi o Paulinę, to podziwiam ją za to, że do każdej z nas ma indywidualne podejście, co nieczęsto się zdarza. Po drugie bardzo zwraca nam uwagę na to, żebyśmy wsłuchiwały się we własne organizmy, odczucia. Dużo z nami rozmawia i pozwala mieć własne zdanie. Oczywiście ścigała się latami i bardzo dobrze nas rozumie, co jest bardzo ważne”.

Page 24: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201924

mają 10 godzin lekcyjnych wychowania fizycznego, mają również możliwość startów w różnych zawodach na szczeblu gminnym i powiatowym. Pra-ca z pierwszą klasą sportową przyniosła już efekty po roku. Dziewczynki zdobyły mistrzo-stwo powiatu w czwórboju lekkoatletycznym. Apogeum wyników przyszło jednak w trzecim roku, kiedy praktycz-nie w każdych zawodach po-wiatowych czy wojewódzkich zajmowaliśmy wysokie miej-sca. Startowaliśmy nie tylko w lekkiej atletyce, ale także w siatkówce, koszykówce, w biegach przełajowych. Zaczę-liśmy organizować również

obozy narciarskie i startować w zawodach w narciarstwie alpejskim. Pierwsza klasa, która powstała, nie była spro-filowana na konkretną dzie-dzinę sportu. Daliśmy dzie-ciom szansę spróbować wielu dyscyplin, ale ostatecznie ze względu na posiadane przeze mnie uprawnienia trenerskie została klasą piłki ręcznej – przyznaje Bartłomiej Kubicki. – Druga klasa, która powoła-na została do życia rozpoczęła swoją działalność od profilu ogólnego, a obecnie jest kla-są lekkoatletyczną. Chcemy dać dzieciom szansę poznania sportu, a później najzdolniej-sze osoby przekazać trenerom

zajmującym się już konkretny-mi dyscyplinami. Współpracu-jemy m.in. z panem Kamilem Kobiałką. Myślę, że to cieka-wa przygoda. Oczywiście te dzieci, które chodzą do klas sportowych mają nieco ciężej, ale one wiedzą czego chcą i treningi są dla nich bardzo ważne – opowiada Bartłomiej Kubicki. Jak zdradza, jego ma-rzeniem jest także organizacja zawodów na terenie obiektu w Żórawinie i wszystko wska-zuje na to, że w nowym roku szkolnym takich zawodów bę-dzie sporo.

ALEKSANDRA SZUMSKA

PROMOCJA

Wszystko zaczęło się od piłki nożnej, bowiem wszyscy założyciele i pomysłodawcy stowarzyszenia wywodzą się z piłki nożnej i właśnie ta dys-cyplina sportowa ma w gminie największe tradycje. KS Żóra-wina to klub, który niedawno obchodził 75-lecie istnienia, a w swej długiej historii za-liczył nawet występy w III lidze. LKS Stary Śleszów ob-chodzić będzie 45. urodziny. Najmłodsza jest Polonia, ale i w tym klubie nie brakuje pa-sjonatów, którzy chcą szkolić dzieci, młodzież i seniorów. – Piłka jest u nas dominująca, nie da się ukryć – przyznaje Piotr Kuriata, prezes KS Żó-rawina oraz nowo powstałego stowarzyszenia. – Zdaliśmy sobie jednak sprawę z tego, że żeby się rozwijać tu u nas, na terenie wiejskim, warto jest zjednoczyć siły. Tym bardziej, że w Żórawinie mamy piękny obiekt z kilkoma boiskami, płytą główną, orlikiem, orli-kiem lekkoatletycznym, bu-dynkiem z szatniami, w któ-rym mieszczą się także biura trenerów, a także piękną halą wielofunkcyjną – przyznaje Kuriata. – Każdy z klubów szkoli dzieciaki, ale czasem się tak zdarza, że w jednym klubie jest 8 zawodników z danego rocznika, w drugim 5, a w innym 16. Czasem ciężko było zebrać drużynę i szkole-nie było utrudnione – przy-znaje Wojciech Suchodolski. – Stwierdziliśmy, że najlep-szym rozwiązaniem będzie więc połączenie sił i zorgani-zowanie szkolenia dla dzieci i młodzieży na pięknym obiek-cie w Żórawinie – przyznaje Suchodolski. – To był najważ-niejszy impuls do powstania Gminnego Ośrodka Sportowe-go – przyznaje Paweł Wójcik. Kolejny powód, dla którego stowarzyszenie zostało zało-żone jest taki, że gmina stała się atrakcyjniejsza dla Wro-cławia. W Żórawinie obecnie osiedlają się młodzi ludzie, którzy wcześniej mieszkali we

Wrocławiu. Przybywa nowych mieszkańców, a co za tym idzie przyzwyczajeń, że są kluby sportowe, bogata oferta zajęć, że aktywnie uczestniczy się w życiu sportowym. – My te potrzeby mieszkańców rozu-miemy – mówi Mariusz Da-masiewicz. – Rozumie je także nasz wójt Jan Żukowski, który jest wielkim pasjonatem spor-tu. Za swoją miłość do sportu został w zeszłym roku wyróż-niony przez ministra sportu Medalem Pasjonata Sportu. Mamy więc dobry przykład z góry i przychylność władz – tłumaczy Damasiewicz. – Chcielibyśmy stworzyć warun-ki do treningów dla wszystkich dzieci z naszej gminy. Tych dzieci u nas ciągle przyby-wa, a my ofertę mamy przede wszystkim piłkarską i przede wszystkim skierowaną dla chłopców. Naszym marzeniem jest tworzenie kolejnych sekcji, np. koszykówki dla dziewczy-nek, siatkówki, piłki ręcznej czy lekkiej atletyki – mówi Damasiewicz. – Otwieramy się na dyscypliny. Porozu-mieliśmy się już z wybitną koszykarką Mariolą Pawlak--Marzec, która prowadzić bę-dzie zajęcia z koszykówki dla kobiet. Mamy też osobę odpo-wiedzialną za stworzenie sek-cji siatkówki. Czekamy tylko, aż zostaną spełnione wszystkie wymogi formalne i stowarzy-szenie zacznie działać oficjal-nie – opowiada Paweł Wójcik. Radni Żórawiny zaangażowani w pracę nad stowarzyszeniem otwarcie mówią także, że dążą do tego, żeby scentralizować dojazd dzieci na zajęcia do Żórawiny. – Mamy takie ma-rzenie, żeby dzieci z innych miejscowości przywozić i od-wozić na treningi. Nie jest to prosta sprawa, ale myślę, że jesteśmy na dobrej drodze – przyznaje Paweł Wójcik. Choć stowarzyszenie dopiero roz-pocznie swoją działalność, nie oznacza, że dziś w gminie pod względem sportowym nic się nie dzieje. Działają kluby, or-

Sport kwitnie w gminie Żórawina

Zgoda budujeNieczęsto zdarza się, że największe kluby pochodzące z tej samej gminy potrafią się porozumieć, podjąć współpracę i wspólnie zrobić coś dla dobra sportu dzieci i młodzieży. Taka sytuacja ma miejsce w gminie Żórawina. Siły połączyły KS Żórawina, Polonia Jaksonów oraz LKS Stary Śleszów i w ten sposób powstało Stowarzyszenie Gminne Centrum Sportowe, o którym opowiadają Piotr Kuriata, Paweł Wójcik, Wojciech Suchodolski oraz Mariusz Damasiewicz.

ganizowane są turnieje piłkar-skie, festyny sportowe. – Był u nas pan Andrzej Padewski na jednym z turniejów i jest pod wrażeniem obiektu, liczby boisk, na których jednocze-śnie można rozgrywać mecze. Być może uda się z DZPN-em również nawiązać współpracę – przyznaje Mariusz Dama-siewicz. W hali sportowej roz-grywane są mecze siatkówki amatorów, turniej karate, a mniejsza sala służy do pro-wadzenia zajęć fitness. Orliki również tętnią życiem i to do późnych godzin nocnych. Sport w Żórawinie po prostu przeżywa rozkwit.

Grunt to idolA jeżeli do tego wszystkie-

go dodamy fakt, że w szko-le, która graniczy z boiskami i przy której wybudowana została hala sportowa, two-rzone są klasy sportowe, to można powiedzieć, że Żóra-wina jest naprawdę sportową gminą. Pomysłodawcą klas sportowych jest Bartłomiej Kubicki – były piłkarz ręcz-ny, który grał w ekstraklasie. – W pierwszej kolejności doko-naliśmy badania środowiska, czy taka klasa sportowa w ogóle cieszyłaby się zaintereso-waniem. Okazało się, że tak, i to dużym – przyznaje Bar-tosz Kubicki. – Dokonaliśmy selekcji, czyli przeprowadzi-liśmy sprawdziany sprawno-ściowe. Na podstawie osią-gniętych wyników wybraliśmy grupę dziewcząt i chłopców i rozpoczęliśmy pracę. Dzieci

Fot.

Arc

hiw

um Ż

óraw

ina

Page 25: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 25

ROZMAITOŚCIW ubiegłą niedzielę została mistrzynią Polski do lat 16 w wieloboju (5-bój), bijąc przy tym krajowy rekord. Paulina ma dopiero 15 lat, ale już wygląda na przyszłą polską nadzieję olimpijską. Lekką atletykę trenuje od dwóch lat, pod czujnym okiem Kamila Kobiałki. Ich współpraca przynosi imponujące efekty, ale trener zapewnia, że to zaledwie początek.

Przygotowując się do tych zawodów, spodziewałaś się, że możesz osiągnąć taki wynik?

PAULINA KUBIS: – Trener od dłuższego czasu powtarzał, że mnie na to stać. Musiałam się tylko bardzo dużo przygotować. To był jednak pewien szok, kiedy doatrło do mnie, że pobiłam rekord Polski.

Występ na mistrzostwach stał pod znakiem zapytania...

KA M I L KO B I A Ł KA : – Półtora tygodnia przed mis-trzostwami Paulina podkręciła kostkę. Wisiała straszna ulewa w powietrzu, a my chcieliśmy jeszcze zrobić technikę kuli. Zaczęło lać i pojechaliśmy na halę. Była trochę przemoc-zona, w którymś pchnięciu krzywo stanęła i uciekła jej kostka. Kilka dni w ogóle nie trenowała, chodziła do fizjotera-peuty, ale na szczęście udało się ją wyprowadzić na same mis-trzostwa.

Trenujesz lekką atletykę od...?

PAULINA: – Niecałych dwóch lat.

Początkowo startowałaś w sprintach i skoku w dal, a dopiero później dołożyłaś so-bie kolejne konkurencje, aby rywalizować w pięcioboju. Czy one przysparzają Ci największych problemów?

PAULINA : – Nie, nie za bardzo. We wszystkich konkurencjach poprawiłam w Krakowie rekordy życiowe oprócz pchnięcia kulą, gdzie zabrakło mi tylko centymetra, ale pchnięcie próbne poleciało znacznie dalej.

Do czego się teraz przy-gotowujecie?

PAULINA: – Przede mną przerwa wakacyjna, później prawdopodobnie wybierzemy skok w dal i bieg na 200 m przez płotki.

KAMIL: – We wrześniu rozegrane zostaną mistrzostwa Polski w konkurencjach indy-widualnych. Paulina może wystartować w dwóch. Nieko-niecznie muszą być nimi te same co w pięcioboju. Przykładowo, 200 metrów przez płotki nie występuje w pięcioboju, a uważam, że będzie to jej naj-mocniejsza konkurencja w 2019 roku.

Rok temu powiedziałeś, że Paulina będzie mistrzynią Pol-

Rozmowa z Pauliną Kubis oraz jej trenerem, Kamilem Kobiałką

Wrocławska perełkaski. Już wtedy widziałeś w niej takie predyspozycje?

KAMIL : – Rok t emu mówiłem wielu osobom, że zdobędzie medal, nie mówiłem o złocie, bo zawsze ktoś mocny może wyskoczyć i nie mamy na to wpływu. Przyznaję się, że im bliżej mistrzostw, tym bardziej myślałem o złocie, a tak miesiąc przed, wiedziałem, że zrobi rekord Polski. Wszyst-kie konkurencje są u niej na dobrym poziomie. Nie ma jakiejś pięty achillesowej, nie ma słabej konkurencji. W Kra-kowie najgorsze miejsce jakie zajęła to trzecie. I to w tej kuli. Po mistrzost-wach Polski w zeszłym roku, ozna jmi łem jej, że za rok z d o b ę d z i e m e d a l , t o prawda. Ale był warunek – musieliśmy się skupić na skoku wzwyż, b o w ó w c -zas skaka ł a bardz ie j na “bombę” niż f l opem. To był kluczowy element tej u k ł a d a n k i . Zaczęła łapać technikę, a zimą poprawiła swój rekord w skoku wzwyż o dziesięć centymetrów. Zrobiła też progres w innych konkurencjach, przede wszyst-kim biegu na 60 metrów. Wt-edy zacząłem poważnie myśleć o pobiciu rekordu Polski, ale powiedziałem jej to dopiero podczas samych zawodów – przed biegiem na 600 metrów. Ale generalnie nie wszystko jej w tym wieloboju wyszło, mogło być dużo lepiej. Była jed-nak tak dobrze przygotowana technicznie, że i tak pobiła rekord, i to nie o punkt, a ponad dwadzieścia.

Paulinę znalazłeś na za-wodach szkolnych. Mam wrażenie, że Twoja praca po-lega nie tylko na byciu trener-em, ale też scoutem. Kimś, kto wiecznie wyszukuje nowych talentów.

KAMIL: – Cztery dni szu-kaj, dwa dni trenuj, jeden dzień odpoczywaj – to stare motto trenerów. Trenowałem lekką atletykę w małej miejscowości, a potem przeprowadziłem się do Wrocławia, żeby tu prowadzić nabór. W większych miastach osób z potencjałem jest pro-porcjonalnie więcej. Sam nie byłem świetnym zawodnikiem, od zawsze chciałem iść na AWF we Wrocławiu, by zostać tre-nerem. Do dzisiaj chodzę na niemal wszystkie zawody sz-kolne, odwiedzam szkoły, utrzymuję kontakt z nauczy-cielami. Przecież nauczyciel wf-u prowadzi wstępną selekcję,

wybierając dzieci na zawody. Potem następuje kolejny etap selekcji, bo te dzieciaki ze sobą rywalizują. Jest już jakiś prze-siew.

I potem wkraczasz Ty?KAMIL: – Później ja te

dzieci obserwuję na zawo-dach, rozmawiam i zazwyc-zaj namawiam do przyjścia na pierwszy trening do WLKS Wrocław. Kiedyś dochodziło do tego, że miałem na treningu po czterdzieści osób. To mnie moc-no dezorganizowało, nie dało się tak pracować. Teraz staram się chodzić na zawody i wybierać jedną, dwie, a czasami żadnej

osoby. W skali Wrocławia to niewiele. Ale są zdolni. Docho-dzi później do tego, że jadąc na jakieś mistrzostwa wojewódz-twa w danej kategorii zdoby-wamy więcej medali, niż mamy osób. Paulinę zauważyłem po raz pierwszy, kiedy skakała w dal pod koniec szóstej klasy. Kręciła charakterystycznie głową podczas biegu. Od razu jednak było widać w niej duży potencjał: wysoka, szczupła,

szybka, dynamiczna, skoc-zna. Została wtedy mistrzynią Wrocławia, potem strefy wrocławskiej, a następnie Dol-nego Śląska.

U Pauliny zauważyłeś pre-dyspozycje fizyczne. Uważasz, że w lekkiej atletyce ważniejszy jest talent czy praca?

KAMIL: – Mówi się, że 80% sukcesu to praca, a 20% tal-ent. Mam całkowicie odmienne zdanie. Zawodnik musi być utal-entowany, aby wkładając potem ogrom pracy, osiągał sukcesy. Nie ma możliwości, aby nieutal-entowana osoba miała świetne wyniki. To jest mydlenie oczu i pocieszanie tych, którzy nie mają predyspozycji do uprawi-ania sportu.

Czego się nauczyłeś przez lata bycia trenerem?

KA M I L : – Z a c z ą ł e m

dostrzegać, jak ważne w tej pra-cy jest doświadczenie. Każdy zawodnik – lepszy czy gorszy, bardzo dużo mnie uczy. O wi-eloboju sporo dowiedziałem się pracując z Patrycją Skórzewską, z którą zdobyliśmy m.in. 10 medali mistrzostw Pol-ski. Uważam, że parę lat temu byłem słaby w tym, co robiłem. Teraz jestem pewnie trochę lepszy, choć wciąż dużo mi brakuje. Kiedyś zamierza-łem trenować tylko sprint, bo taka była moja pasja z czasów zawodniczych. Przestałem się jednak obawiać wyzwań. Jeśli mam zawodnika, który pasuje

do danej konkurencji to staram się go w tym kierunku rozwijać. Uważam, że podjęcie się nowej konkurencji, to olbrzymi roz-wój warsztatu trenerskiego. Na chwilę obecną zdobyłem 29 medali oficjalnych mistrzostw Polski, od młodzika do seniora. Zarówno w sprintach, biegach przez płotki, biegach długich, skokach, wielobojach, jak i sz-tafetach. Brakuje mi tylko medalu w rzutach, choć miałem

kilka miejsc blisko podium.Trudno jest Ci pogodzić

naukę z treningami, wyjazdami na zawody i wszystkim, co się wiążę z byciem lekkoatletką?

PAULINA: – Potrafię sobie zaplanować czas, jaki poświęcam na treningi i naukę. Jak wiem z wyprzedzeniem, że będę miała sprawdzian czy kartkówkę, to rozpisuję sobie, ile będę się uczyć w ciągu tygodnia i z jakiego przedmiotu. Wtedy jest mi łatwiej to wszystko pogodzić. Czasami bywa ciężko, kiedy jestem zmęczona po treningu, a wiem, że muszę się jeszcze uczyć, ale mus to mus!

Pisali o Tobie na porta-lach internetowych, w gaze-cie, na stronie szkoły do której uczęszczasz. Odczuwasz już jakieś pierwsze oznaki popularności?

PA U L I N A : – K i e d y przyszłam do szkoły, to każdy do mnie podchodził i gratulował. Większość ludzi była bardzo zaskoczona. Niektóre nauczy-cielki nawet nie wiedziały, że trenuję i były pod wrażeniem. To naprawdę miłe, wróciłam do domu szczęśliwa. Takie sytuacje są bardzo motywujące.

S p o r t s p r a w i a c z y przyjemność?

PAULINA: – Bardzo to lubię! Uważam, że nie pow-inno się robić czegoś, co nie sprawia Ci przyjemności. Nie wkładasz wtedy w to całego serca i ciężkiej pracy. Nie id-

ziesz na trening z chęci, tylko z przymusu. To nie ma sensu.

K A M I L : – Warto dodać, że wielobój jest bardzo ciekawą i różnorodną d y s c y p l i n ą lekkoatletyczną. Składa się z wie-lu pojedynczych konkurenc j i , więc nie ma w nim monotonii. D o d a t k o w o kiedy nie układa się w jednej, to może iść do-

brze w drugiej, co wprowadza zawodnika ponownie w dobry nastrój.

Waszą przyszłością jest sied-miobój?

KAMIL: – Za rok w sied-mioboju dojdzie oszczep i 200 metrów. Od dawna rzucamy oszczepem i wychodzi to całkiem nieźle, natomiast bieg na tym dystansie będzie jej moc-ną stroną. W ciągu najbliższych dwóch lat na pewno będziemy w nim startować. Jeśli jed-nak Paulina będzie się tak rozwijać, jak to sobie już dawno wyobraziłem, to uważam, że będzie biegać na 400 metrów przez płotki. To idealna dla niej konkurencja. Łączy wszystkie jej najlepsze cechy, czyli rytm płotkarski, szybkość, skoczność i wytrzymałość. Naturalnie w trakcie całego procesu może wyjść coś innego. Przykładowo, jeśli zacznie osiągać świetne wyniki w skoku w dal, to nie będziemy się upierać i pójdziemy właśnie w tym ki-erunku.

Szybki strzał. Jaka jest Twoja ulubiona konkurencja?

PAULINA: – Skok w dal.Jaka konkurencja sprawia

Ci najwięcej problemów?PAULINA: – Bieg na 600

m. Jest w nim więcej kosztów psychicznych, więcej stresu niż w innych konkurencjach.

Posiadasz jakiś autorytet lekkoatletyczny, kogoś, na kim się wzorujesz?

PAULINA: – Nie posia-dam takiej osoby. Wolę pisać

swój rozdział. Nie opierać się na innych zachowaniach i wzor-cach. Wiemy, że każdy człowiek jest inny, zatem każda historia również.

Jak wygląda Twój rytuał przed startem?

PAULINA: – Nie robię niczego specyficznego. Sku-piam się przede wszystkim na rozgrzewce, wykonuję ją jak najdokładniej. Wyobrażam sobie przebieg całego biegu. Powtarzam w myślach swoje najczęstsze błędy i myślę, co mam robić, żeby nie wystąpiły podczas występu.

W czym się najczęściej nie zgadzacie?

PAULINA : – Ostatnio skoczyłam daleko w dal – 5,51 i zrobiłam życiówkę. Idę do trenera, a on mówi, że to był bardzo zły technicznie skok. Tak czasami bywa, że ja cieszę się, że pokonałam jakąś barierę, a tren-er zwraca uwagę na technikę.

KAMIL: – Warto stale dążyć do perfekcji, szczególnie w wi-eloboju, gdzie za każdą poprawę wyniku otrzymuje się większe punkty. Tak jak mówi, skoczyła daleko – ale nie był to najlepszy skok. Tak teraz myślę, że bardzo rzadko kogoś chwalę, bo zawsze można coś zrobić lepiej tech-nicznie. Myślę jednak, że nie ma czegoś, w czym byśmy się nie zgadzali. Paulina jest bardzo skromna, ambitna i konsekwen-tna. Nigdy nie było sytuacji, w której nie przyszłaby na trening i nie dała o tym znać. Jak na swój wiek jest bardzo dojrzała i profesjonalna.

Jak widać po wynikach, współpraca układa się owocnie.

KAMIL: – Każdemu tren-erowi życzę takiej współpracy. Coś fajnego udało nam się zbudować. To jednak dop-iero początek zabawy. Liczy się to, co będzie za parę lat. Pod koniec czerwca w Warsza-wie odbędą się kolejne wielo-boje, ale nie zamierzamy już tam startować. Niech ktoś spróbuje te wyniki poprawić, bo nie są wyśrubowane. Tak jak mówiłem, nie wszystko nam wyszło w Krakowie. Gdyby tak było, to myślę, że przez dziesięć lat nikt nie zbliżyłby się do tego rekordu.

Podstawą na przyszłość będzie pokora?

KAMIL: – Pokora jest ważna w sporcie, bo to kwestia czasu, kiedy nie wszystko pójdzie po naszej myśli. Patrząc na cechy klasowego zawodnika – z jednej strony powinien być pokorny, ale z drugiej musi być charak-terny, pewny siebie i odważny. Sprawdza się podczas zawodów i zawsze potrafi wypaść lepiej niż podczas treningu.

Paulina jest taką osobą?KAMIL: – Na razie zdecy-

dowanie można tak powiedzieć. Było to widać nie tylko na mis-trzostwach Polski. Podczas za-wodów mniejszej rangi potrafiła mieć dwa spalone skoki i w próbie ostatniej szansy wejść idealnie i zrobić rekord życiowy. To o czymś świadczy. Mieć potencjał to jedno, a potrafić go wykorzystywać to drugie.

ROZMAWIAŁKACPER MARCINIAK

Paulina Kubis nie tylko została mistrzynią Polski, ale także pobiła rekord kraju

Fot.

Arc

hiw

um K

. Kob

iałk

a

Paulinę zauważyłem po raz pierwszy, kiedy skakała w dal pod koniec szóstej klasy. Kręciła charakterystycznie głową podczas biegu. Od razu jednak było widać w niej duży potencjał.

Page 26: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201926

REKLAMA

Page 27: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 27

SIATKÓWKA

W seniorskiej kadrze Kin-ga Kasprzak debiutowała 20 maja 2006 roku za kadencji Andrzeja Niemczyka podczas IV edycji Alei Gwiazd w Mili-

czu, w meczu z Hiszpanią. W karierze klubowej była trzy-krotną medalistką mistrzostw Polski – z Muszynianką Fa-kro Muszyna w latach (2011-

-2013). Z tą samą drużyną triumfowała w Pucharze i Superpucharze Polski (2011) oraz w Pucharze CEV (2013). Od sezonu 2013/2014 przez

Play-off z udziałem ośmiu zespołów jest ciekawszy, zwiększa też atrakcyjność sezonu zasadniczego. Nie widzę sensu w obowiązującej formule, która dopuszcza do gry o medale tylko sześć zespołów. Tego nie ma w żadnej innej lidze – tak trener Jastrzębskiego Węgla Roberto Santilli krytykował w poprzednim sezonie play-off z udziałem sześciu zespołów.

X KOLEJKASerbia – Tajlandia 0:3 (22:25, 23:25, 21:25), Japonia – Brazylia 1:3 (17:25, 19:25, 25:20, 22:25), USA – Turcja 0:3 (15:25, 17:25, 25:27), Chiny – Polska 3:0 (25:12, 25:18, 25:22), Rosja – Ko-rea Płd. 3:1 (25:23, 15:25, 25:20, 25:17), Włochy – Bułgaria 3:0 (25:19, 25:23, 25:20), Belgia – Ho-landia 3:2 (22:25, 23:25, 25:17, 25:19, 15:10), Niemcy – Dominika-na 3:1 (25:19, 14:25, 25:19, 25:21)

XI KOLEJKABrazylia – Tajlandia 3:0 (25:19, 25:17, 25:21), Japonia – Serbia 3:1 (19:25, 25:14, 25:23, 25:14), Polska – USA 1:3 (25:21, 23:25, 15:25, 11:25), Chiny – Tur-cja 3:0 (26:24, 25:19, 25:21), Buł-

garia – Rosja 0:3 (20:25, 23:25, 16:25), Włochy – Korea Płd. 3:1 (25:17, 25:21, 23:25, 25:13), Do-minikana – Holandia 0:3 (18:25, 21:25, 19:25), Niemcy – Belgia 3:1 (25:21, 25:23, 24:26, 25:16)

XII KOLEJKABrazylia – Serbia 3:0 (25:23, 25:21, 25:15), Japonia – Tajlandia 3:0 (25:22, 25:22, 25:14), Turcja – Polska 3:2 (22:25, 18:25, 25:16, 25:20, 15:12), Chiny – USA 0:3 (17:25, 22:25, 21:25), Korea Płd. – Bułgaria 1: 3 (25 :20, 23 :25, 19:25, 24:26), Włochy – Rosja 3:1 (22:25, 25:21, 25:15, 25:21), Belgia – Dominikana 2:3 (25:21, 22:25, 25:21, 14:25, 11:15), Niem-cy – Holandia 2:3 (25:21, 23:25, 25:20, 13:25, 14:16)

LIGA NARODÓW SIATKAREK

1. Włochy 12 31 34:13 1111:9672. Turcja 12 29 30:10 953:7943. Brazylia 12 28 32:13 1060:9184. USA 12 27 30:15 1020:9235. Chiny 12 26 28:12 928:8206. Japonia 12 21 24:18 969:9297. Polska 12 21 26:23 1085:10618. Belgia 12 17 22:23 958:9969. Dominikana 12 15 23:27 1103:112510. Serbia 12 15 18:24 920:94111. Niemcy 12 15 18:25 946:97512. Holandia 12 13 19:27 948:103813. Tajlandia 12 13 14:26 848:94314. Rosja 12 10 15:29 924:103715. Bułgaria 12 4 10:34 923:106016. Korea Płd. 12 3 9:33 824:993

IB

Kinga Kasprzak przyjmującą #VolleyWrocław

Nowa siła na przyjęciu

VolleyWrocław skompletował skład na sezon 2019/2020 Ligi Siatkówki Kobiet. Zawodniczką, która jako ostatnia uzupełnia szeregi zespołu przyjmująca – Kinga Kasprzak.

W play-off siatkarskiej PlusLigi i Lidze Siatkówki Kobiet znowu będzie walczyło osiem zespołów.

Zmiany w PlusLidze i LSK

Nie tylko zresztą on, bo krytycznych słów było wię-cej. Działaczom, zawodnikom i trenerom nie podobało się zwłaszcza to, że dwa czołowe zespoły musiały bardzo dłu-go czekać na półfinałowych rywali. Nic więc dziwnego, że podczas spotkania prezesi klubów PlusLigi jednogłośnie podjęli decyzję o powrocie do ośmiozespołowego play-off.

Poprzedni system, w którym w play-off walczyło sześć ze-społów, a dwa najlepsze po rundzie zasadniczej były od razu rozstawiane w półfina-le, obowiązywał w dwóch

poprzednich sezonach. – O zmianie systemu zdecydowa-ły dwa argumenty. Po pierw-sze czołowe kluby nie chciały powtórki z ostatniego sezonu, gdy długo czekały na swoje

mecze półfinałowe. Poza tym w PlusLidze obserwujemy wy-równanie się poziomu, szcze-gólnie w środku stawki. Teraz będzie osiem, może dziewięć drużyn, które są w stanie ry-walizować z najlepszymi. Stąd

w naszej ocenie szóstka w fazie play-off to zbyt mało – mówi prezes Aluronu Virtu Warty Zawiercie Kryspin Baran. W ćwierćfinałach i półfinałach zespoły będą rywalizowały do dwóch zwycięstw, w finale do trzech. – W naszym kalen-darzu musieliśmy uwzględnić także interes reprezentacji Pol-ski, która będzie walczyła o olimpijską kwalifikację. Liczę, że udało się wypracować kom-promis, który sprawi, że kadra będzie miała czas na przygo-towania, a PlusLiga będzie równie atrakcyjna i emocjonu-jąco, jak w poprzednich dwóch sezonach – mówi prezes PLS Paweł Zagumny. Jubileuszowy dwudziesty sezon w historii zawodowej ligi, rozpocznie się meczem o Superpuchar Pol-ski, 23 października w Arenie Gliwice Pierwsza kolejka Plu-sLigi została zaplanowana na 26 października 2019 roku. Koniec rozgrywek najpóźniej na 9 maja.

W LSK też zmiany

W najbliższym sezonie Liga Siatkówki Kobiet, wzo-rem PlusLigi – play-off za-grają systemem 1-8. Runda zasadnicza składać będzie się z 22 kolejek. Część z nich (kolejki 11-13.) może zostać

rozegranych awansem (paź-dziernik/listopad), a dotyczy to meczów, w których wy-stąpią reprezentantki krajów grających w styczniu w kwa-lifikacjach do Igrzysk Olim-pijskich. Do rozgrywek Pu-charu Polski zakwalifikuje się sześć najlepszych zespołów po pierwszej fazie rundy za-sadniczej. Dołączą do nich dwie najlepsze drużyny z po-przednich rund. Ćwierćfinał Pucharu Polski zaplanowano na 12 lutego 2020, natomiast Final Four na 7-8 marca 2020. Według wstępnego terminarza pierwsza kolejka zaplanowana jest na 12 października 2019. #VolleyWrocław podejmie wtedy zespół wicemistrza Pol-ski, Grot Budowlani Łódź. Tydzień później zagra w Łodzi – tym razem z mistrzem, ze-społem ŁKS Commercecon Łódź. Na dopełnienie trudne-go początku – w trzeciej kolej-ce wrocławiankom przyjdzie się zmierzyć z Chemikiem Po-lice. Faza zasadnicza powinna zakończyć się 29 lutego, a po rozegraniu turnieju finałowe-go Pucharu Polski – zespoły przystąpią do fazy play-off i play-out.

IRENEUSZ BUCZYŃSKI

Fot.

Arc

hiw

um P

lus

Liga

wiele lat występowała na za-granicznych parkietach ligi chińskiej, tureckiej, fińskiej i izraelskiej. Na początku tego roku reprezentowała barwy KSZO Ostrowiec Świętokrzy-ski szybko stała się znaczącą postacią tej ekipy. W zespo-le Frantiska Bockaya, Ka-sprzak popisywała się przede wszystkim mocną, skuteczną zagrywką. – #VolleyWrocław to waleczny zespół. Bardzo spodobało mi się jego zaanga-żowanie, pozytywna zadzior-ność, czego byłam świadkiem podczas meczów w Lidze. Wy-daje mi się, że personalnie to bardzo dobrze ułożony zespół z dużą chęcią walki o naj-wyższe cele. Jeśli będę mogła pomóc w realizacji tych celów, to będę bardzo szczęśliwa Po-zdrawiam serdecznie kibiców i do zobaczenia w Orbicie – powiedziała Kinga Kasprzak – Po przerwie w grze w lidze polskiej – Kinga powróciła do LSK. Zrobiła na nas dobre wrażenie, dlatego zdecydowa-liśmy się złożyć jej propozycję gry dla naszego zespołu. Cie-szę się, że Kinga ją przyjęła i wspólnie będziemy walczyć o kolejne wygrane. Swoim do-świadczeniem na pewno wnie-sie dużo dobrego do gry naszej drużyny – dodał Jacek Gra-bowski, prezes #VolleyWro-cław.

IRENEUSZ BUCZYŃSKI

Kinga Kasprzak to najbardziej doświadczona siatkarka we wrocławskim zespole

Od najbliższego sezonu wprowadzone zostaną zmiany na najwyższym szczeblu rozgrywek kobiet i mężczyzn

Page 28: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201928

REKLAMA

Page 29: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 29

PIŁKA RĘCZNAKPR Gminy Kobierzyce zakończył miniony sezon PGNiG Superligi Kobiet na szóstym miejscu. – Możemy tylko żałować, że wszystkie kontuzje w zespole przydarzyły nam się niemal w tym samym momencie – powiedziała Edyta Majdzińska, trenerka dolnośląskiego zespołu.

Czy limit pecha został już wyczerpany na długie lata?

EDYTA MAJDZIŃSKA: – Taki jest sport. Możemy tyl-ko żałować, że wszystkie kon-tuzje w zespole przydarzyły nam się niemal w tym samym momencie. Przez długi czas brakowało nam czterech za-wodniczek i wtedy m.in. stra-ciłyśmy punkty w Kielcach. W przekroju całego sezonu, to właśnie jednego z nich za-brakło nam do zajęcia piątego miejsca. Nie jesteśmy zespo-łem gwiazd, każda z dziew-czyn odgrywa w nim swoją rolę, więc zaistniała sytuacja odbiła się na naszej grze.

Gdyby jednak KPR Gmi-ny Kobierzyce miał większe szczęście do zdrowia, to moż-na było ugrać w tym sezonie coś więcej?

– Z całą pewnością były na to szanse. Zarówno jesienią, jak i zimą grałyśmy bardzo dobrze. Później przytrafi-ło nam się jednak kilka me-czów, w których mogłyśmy zagrać lepiej w ich końców-kach. Podchodzę jednak do osiągniętego wyniku w inny sposób. W sporcie potrzebna jest cierpliwość. Po raz pierwszy grały-śmy w górnej szóst-ce PGNiG Superligi Kobiet, więc nabyte doświadczenie po-zwoli nam podnieść swój poziom sportowy.

Czy zatem jesienią i zimą ubiegłego roku oglądaliśmy prawdziwe oblicze Waszego zespołu?

– Bardzo długo utrzymy-waliśmy się tuż za podium PGNiG Superligi Kobiet i by-liśmy na tej pozycji dosyć dłu-go. To było prawdziwe oblicze zespołu grającego w pełnym składzie.

W rundzie finałowej pro-wadzony przez Panią zespół zanotował trzy zwycięstwa i siedem porażek. Co można powiedzieć o tej części se-zonu?

– Ta faza rozgrywek była dla naszego zespołu kolejnym etapem, który jest bardzo ważny w jego rozwoju, a także dużym wyzwaniem dla okro-jonej kontuzjami drużyny. Był to również etap szukania no-wych liderów i innych rozwią-zań na parkiecie. Brak jednych dziewczyn był szansą gry dla innych. Kilka z nich potrafi-

Rozmowa z Edytą Majdzińską, trenerką KPR-u Gminy Kobierzyce

Nieszczęsne zdrowie

ło to wykorzystać, innym się nie udało. Można było oczy-wiście zdobyć większą liczba punktów. Słabo rozegrałyśmy końcówkę meczu z Metraco Zagłębiem Lubin czy zremiso-waliśmy w Koszalinie. To były spotkania, w których mogły-śmy wywalczyć coś więcej.

Czy Metraco Zagłębie Lu-bin i Pogoń Szczecin to Wa-sze ulubione zespoły?

– To byli przeciwnicy z którymi gra się nam łatwiej i z większą swobodą. Faktycznie mój zespół miał to poczucie z wyżej wymienionymi prze-ciwnikami. Trzy z czterech meczów z Pogonią Szczecin zakończyły się naszym zwy-cięstwem. Można zatem po-wiedzieć, że nie czujemy się słabszym zespołem, chociaż tabela pokazuje coś innego. Z wicemistrzem kraju mieliśmy dużo dobrych fragmentów gry, ale najczęściej musimy uznać jed-nak ich wyższość.

Tr z y p u n k t y stracone w Kobie-rzycach okazały się w ostatecznym roz-rachunku bardzo cenne dla Metraco Zagłębia Lubin.

– Trzeba zaznaczyć rów-nież, że zawodniczki MKS-u Perły Lublin zremisowały w Szczecinie (porażka po rzu-tach karnych – dop. RED).

Gdyby wynik był inny, to wal-ka o mistrzostwo Polski trwa-łaby do ostatniej kolejki.

Cichy bohater KPR-u Gminy Kobierzyce w zakoń-czonych niedawno rozgryw-kach PGNiG Superligi Ko-biet? Monika Ciesiółka?

– Ten sezon był dla niej trudny, bo borykała się z różne-go rodzaju kontuzjami. Wcze-śniej, gdy Monika (Ciesiółka

dop. red) miała słabszy dzień, to Magda Słota świetnie ją zastępowa-ła. Dziewczyny grały w zgranym duecie. To się bardzo sprawdzało. Po tym, jak doznała kontu-zji Magda, Monika mu-siała spełniać zupełnie inną, trudniejszą rolę.

Przez cały sezon pokazywała niesamowity charakter. Wa-leczna, pracowita, zdetermi-nowana na wygrywanie. Moim zdaniem to charakter godny naśladowania przez inne za-wodniczki.

Nie mogę nie wspomnieć o Kindze Jakubowskiej, o której mówiło się najgłośniej w kontekście KPR-u Gminy Kobierzyce. Nie istnieją oba-wy, że takie kluby jak Metra-co Zagłębie Lubin czy MKS

Perła Lublin będą chciały w niedalekiej przyszłości pozy-skać tą zawodniczkę?

– Trudno znaleźć w naszym kraju inną tak dobrą i perspek-

tywiczną piłkarkę ręczną, która jest do tego leworęczna. Z całą pewnością wzbudza ona zainte-resowanie mocniej-szych klubów i nie dziwi mnie ta sytu-acja. Kinga (Jaku-bowska – dop. RED) zrobiła niesamowity progres i przez cały sezon dokłada ła nowe elementy gry. Trzeba być z tego zadowolonym i cie-

szyć s ię, że nasza wspólna praca przy-nosi takie efekty.

Jeszcze rok temu powołanie zawod-niczki KPR-u Gmi-ny Kobierzyce do reprezentacji Polski można było postrze-

gać w kategorii abstrakcji, a teraz to coś normalnego.

– Trzeba podkreślić rolę Marioli Wiertalak w naszym zespole. W przypadku Kin-

gi widać rozwój pod wzglę-dem sportowym, natomiast Mariola zrobiła niesamowity

progres, jeśli chodzi o sferę mentalną. To w pełni ukształ-towana zawodniczka, która niejednokrotnie decydowała o końcowym wyniku meczu. Uważam, że powołanie Ma-rioli do reprezentacji było do-brą decyzją selekcjonera. To świetny sportowiec, a teraz czekamy, by tą drogą podą-żyła Kinga Jakubowska i inne piłkarki ręczne KPR-u Gminy Kobierzyce.

Czy Paulina Ilnicka, Oli-wia Kuriata lub Patrycja Ko-zioł są zawodniczkami, które w pewnym momencie będą miały szansę zaistnieć w ze-spole tak jak Kinga Jaku-bowska?

– Obecność tych zawodni-czek w pierwszej drużynie ma swoje plusy i minusy. Szcze-gólnie w trzeciej i czwartej rundzie trudno było wpro-wadzić je do gry, bo są jesz-cze zbyt mało doświadczone. Plusem jest to, że wśród nich może w dalszej perspektywie może znaleźć się kolejna za-wodniczka z Kobierzyc, która będzie odgrywała ważną rolę w zespole. Jest to dla tych dziewcząt olbrzymia szansa. Wiele cierpliwości, pracy i de-terminacji, a wtedy być może doczekamy się kolejnej gwiaz-dy z Kobierzyc.

Czy jest Pani zadowolona z transferów klubu przed se-zonem 2019/20?

– Oczywiście. Mam na-dzieję, że nasz kierunek trans-ferów się sprawdzi. Liczę na nowy duet w bramce. Pozy-skaliśmy – doświadczoną Be-atę Kowalczyk oraz młodszą Barbarę Zimę. Wcześniej bra-kowało nam takich zawod-niczek jak Beata, która grała we wcześniejszych latach o medale. Myślę że pomoże ze-społowi w nerwowych mo-mentach spotkań. Basia jest utalentowaną bramkarką mło-dego pokolenia.

W przypadku nowych za-wodniczek z pola mówimy o wymianie jeden do jednego?

– Trudno mówić o takiej wymianie. Możemy rozma-wiać na temat doświadczenia, umiejętnościach technicz-nych, mentalnych czy świado-mości zawodniczki. Brak Be-aty Skalskiej czy Anny Mączki będzie widoczny na boisku. Mam nadzieję, że nowe za-wodniczki szybko zaaklimaty-zują się w Kobierzycach i w pełni pokażą swoje możliwo-ści. Liczę na bramkostrzelność nowych lewo rozgrywających – Zoricy Despodowskiej i Ka-roliny Wicik. Mam nadzieję, że w Kobierzycach rozwiną się Ola Tomczyk czy Andżela Ivanović.

System gry KPR-u Gminy Kobierzyce nie ulegnie znacznej zmianie?

– Pewne elementy gry na pewno ulegną zmianie, bo zmieniają się wykonawcy i do-stosujemy szczególnie taktykę gry w ataku do nowego składu osobowego KPR-u.

We wrześniu czeka nas nowa rzeczywistość – liga za-wodowa.

– Czeka nas nowe rozda-nie. Większa rywalizacja, bo prawdopodobnie zespołów w superlidze będzie mniej. Duże wyzwanie organizacyjnie dla klubu. Mam nadzieję, że to rozwiązanie pozwoli rozwinąć piłkę ręczną w wykonaniu ko-biet w Polsce.

RED

Podopieczne Edyty Majdzińskiej (na zdjęciu) zajęły szóste miejsce w PGNiG Superlidze Kobiet

Fot.

KPR

Gm

iny

Kob

ierz

yce

Mariola Wiertelak (na zdjęciu) zadebiutowała w reprezentacji Polski

„Taki jest sport. Możemy tylko żałować, że wszystkie kontuzje w zespole przydarzyły nam się niemal w tym samym momencie. Przez długi czas brakowało nam czterech zawodniczek i wtedy m.in. straciłyśmy punkty w Kielcach. W przekroju całego sezonu, to właśnie jednego z nich zabrakło nam do zajęcia piątego miejsca”.

„Z całą pewnością wzbudza ona zainteresowanie mocniejszych klubów i nie dziwi mnie ta sytuacja. Kinga (Jakubowska dop. RED) zrobiła niesamowity progres i przez cały sezon dokładała nowe elementy gry. Trzeba być z tego zadowolonym i cieszyć się, że nasza wspólna praca przynosi takie efekty”.

„Oczywiście. Mam nadzieję, że nasz kierunek transferów się sprawdzi. Liczę na nowy duet w bramce. Pozyskaliśmy – doświadczoną Beatę Kowalczyk oraz młodszą Barbarę Zimę. Wcześniej brakowało nam takich zawodniczek jak Beata, która grała we wcześniejszych latach o medale. Myślę że pomoże zespołowi w nerwowych momentach spotkań. Basia jest utalentowaną bramkarką młodego pokolenia”.

Page 30: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201930

REKLAMA

Page 31: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/2019 31

ŻUŻEL / PIŁKA RĘCZNA

BIEG PO BIEGUI. Milik, Zmarzlik, Zagar, IversenII. Kołodziej, Lindgren, Lindbaeck, ŁagutaIII. Doyle, Fricke, Janowski, LambertIV. Madsen, Sajfutdinow, Dudek, VaculikV. Iversen, Lambert, Madsen, LindbaeckVI. Łaguta, Dudek, Zmarzlik, JanowskiVII. Fricke, Sajfutdinow, Zagar, Lindgren (U)VIII. Kołodziej, Vaculik, Milik, HolubIX. Fricke, Vaculik, Łaguta, IversenX. Sajfutdinow, Doyle, Lindbaeck, ZmarzlikXI. Dudek, Kołodziej, Lambert, ZagarXII. Lindgren, Madsen, Janowski, MilikXIII. Lindgren, Doyle, Dudek, IversenXIV. Zmarzlik, Madsen, Fricke, KołodziejXV. Janowski, Zagar, Lindbaeck, VaculikXVI. Łaguta, Lambert, Sajfutdinow, MilikXVII. Sajfutdinow, Janowski, Kołodziej, IversenXVIII. Lindgren, Zmarzlik, Lambert, Vaculik (D)XIX. Doyle, Łaguta, Madsen, ZagarXX. Fricke, Dudek, Lindbaeck, MilikI PÓŁFINAŁ: Madsen, Doyle, Fricke, ŁagutaII PÓŁFINAŁ: Kołodziej, Dudek, Lindgren, Sajfutdinow (D)FINAŁ: Kołodziej, Madsen, Dudek, Doyle

KLASYFIKACJA GENERALNA SGP (PO 3 Z 10 RUND):

Wyniki 10. rundy (09.06): OK Bedmet Kolejarz Opole – Spe-edway Wanda Kraków (odwoła-ny), Euro Finnance Polonia Piła – ZOOLeszcz Polonia Bydgoszcz 42:47, Wilki Krosno – Power Duck Iveston PSŻ Piła 39:50. Pauzuje: Stainer Unia Kolejarz Rawicz. 1. Polonia Bydgoszcz 8 15 +852. PSŻ Poznań 7 13 +117

3. Kolejarz Opole 6 9 +334. Wilki Krosno 8 8 -225. Polonia Piła 7 7 -206. Stainer Unia 7 1 -757. Speedway Wanda 5 0 -96Następne mecze (22.06): Opole – Krosno, Rawicz – Kraków, Po-znań – Piła. Pauzuje: Bydgoszcz.

RED

Kilka lat temu obawiały się nas reprezentacje Francji, Chorwacji czy Niemiec. Niestety teraz mamy problemy z pokonaniem Kosowa czy Izraela. Zwycięstwo z tym drugim zespołem pozwoliło reprezentacji Polski wywalczyć awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, które odbędą się w Austrii, Norwegii i Szwecji.

GRAND PRIX CZECH W PRADZE1. Janusz Kołodziej (3,3,2,0,1,3,3) 152. Leon Madsen (3,1,2,2,1,3,2) 143. Patryk Dudek (1,2,3,1,2,2,1) 124. Jason Doyle (3,T,2,2,3,2,0) 125. Max Fricke (2,3,3,1,3,1) 136. Fredrik Lindgren (2,U,3,3,3,1) 127. Emil Sajfutdinow (2,2,3,1,3,D) 118. Artiom Łaguta (0,3,1,3,2,0) 9

9. Bartosz Zmarzlik (2,1,0,3,2) 810. Maciej Janowski (1,0,1,3,2) 711. Robert Lambert (0,2,1,2,1) 612. Vaclav Milik (3,1,0,0,0) 413. Martin Vaculik (0,2,2,0,D) 414. Matej Zagar (1,1,0,2,0) 415. Antonio Lindbaeck (1,0,1,1,1) 416. Niels Kristian Iversen (0,3,0,0,0) 3

1. Patryk Dudek 402. Leon Madsen 403. Bartosz Zmarzlik 364. Fredrik Lindgren 325. Emil Sajfutdinow 306. Martin Vaculik 287. Janusz Kołodziej 268. Niels Kristian Iversen 249. Jason Doyle 23

10. Artiom Łaguta 2211. Robert Lambert 2112. Matej Zagar 1713. Antonio Lindbaeck 1714. Max Fricke 1615. Tai Woffinden 1516. Maciej Janowski 11

RED

PGE EKSTRALIGAZaległy mecz (16.06): MrGarden GKM Grudziądz – Get Well Toruń 55:35. 1. Fogo Unia 8 16 +922. Betard Sparta 8 11 +183. Stelmet Falubaz 8 10 +204. Włókniarz 8 9 -65. Truly.work Stal 8 8 +1

6. MrGarden GKM 8 7 -27. Speed Car Motor 8 4 -468. Get Well 8 3 -77Następne mecze (21-23.06) : Grudziądz – Gorzów Wlkp., Toruń – Lublin, Zielona Góra – Leszno, Wrocław – Częstochowa.

DAMIAN ORŁOWICZ

2. LIGA ŻUŻLOWA

NICE 1. LIGA ŻUŻLOWAWyniki 10. rundy (16.06): Orzeł Łódź – Unia Tarnów 44:46 (85:95), Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. – Zdunek Wybrzeże Gdańsk 49:41 (87:93), PGG ROW Ryb-nik – Lokomotiv Daugavpils 54:36 (107:73). Pauzuje: Car Gwarant Start Gniezno. 1. PGG ROW Rybnik 9 17 +1122. Unia Tarnów 7 11 +12

3. TŻ Ostrovia 8 10 -24. Car Gwarant Start 7 9 +35. Zdunek Wybrzeże 9 8 -346.Orzeł Łódź 9 7 -247. Lokomotiv 9 4 -65Następne mecze (22-23.06) : Gniezno – Łódź, Tarnów – Rybnik, Daugavpils – Ostrów Wlkp. Pau-zuje: Gdańsk.

DAMIAN ORŁOWICZ

Reprezentacja Polski

Wymęczony awans

Trudno usprawiedliwić jednak w jakikolwiek spo-sób remis reprezentacji Pol-ski w Kosowie. Tym bardziej, że jeszcze pod wodzą Piotra Przybeckiego pokonaliśmy

ten zespół 37:13. W rewan-żu sytuacja była jednak dia-metralnie inna. Podopieczni Patryka Rombla spisywali się poniżej oczekiwań w każdym elemencie gry – fatalnie spi-

sywali się w obronie, nie było wsparcia ze strony bramka-rzy, nie istniał kontratak, a atak pozycyjny również nie należał do najlepszych. Gra biało-czerwonych wyglądała tak zarówno w pierwszej po-łowie, jak i po zmianie stron. Niewiele brakowało, by Pola-cy wyjechali z Kosowa z pu-stymi rękoma, jednak remis w ostatnich sekundach zdołał uratować Kamil Krieger. Nie lepiej wyglądała gra naszych reprezentantów w pierwszej połowie meczu z Izraelem. W defensywie nie było najgorzej,

ale tego samego nie można było powiedzieć o ich posta-wie w ataku. Mylił się m.in. Arkadiusz Moryto, który trzy-krotnie trafił w obramowanie bramki. Były skrzydłowy Za-głębia Lubin był o wiele sku-teczniejszy w drugiej części gry. Dodatkowo trafiali z koła Patryk Walczak czy Kamil Sy-przak i biało-czerwoni zdołali odskoczyć na dwa trafienia. Nie na długo, bo Izraelczycy zdołali doprowadzić do re-misu. Wyrównany przebieg spotkania trwał niemal aż do samego końca meczu. Na całe

szczęście skuteczniejsi byli Polacy, którym udało się unik-nąć blamanżu i awansować na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.

ŚRODA

KOSOWO – POLSKA 23:23 (14:13)

KOSOWO: Berisha, Agushi – Jupa 3, Hoxha 2, Bashkim 1, Fetahu, Kabashi 5, Dedaj 5, Shabani, Terziqi 3, Gjuka 1, Prekazi, Quni 1, Driton Tahirukaj 1, Dre-nit Tahirukaj 1. Trener: Ramadani.POLSKA: Morawski, Malcher – Krajew-ski 3, Moryń, Łangowski 4, Pilitowski, Syprzak 3, Szpera 1, Moryto 3, Potocz-ny 5, Jarosiewicz, Przybylski, Piechow-

ski, Dawydzik 1, Krieger 3, Chrapkowski. Trener: Rombel.

NIEDZIELA

POLSKA – IZRAEL 26:23 (10:11)

POLSKA: Kornecki, Morawski – Kra-jewski 3, Walczak 3, Łangowski 1, Pili-towski 1, Syprzak 3, Szpera 3, Moryto 8, Potoczny, Jarosiewicz, Przybylski, Dawydzik, Krieger, Podsiadło 3, Chrap-kowski.IZRAEL: Elimelech, Tepper – Shkalim 3, Levy 3, Hershkowitz 4, Gerera 1, Zitler, Gingihasshvili 2, Tutkenitz 1, Appo 1, Mosindi 1, Bodenheimer, Cohen, Hama-mi 5, Pomeranz 1.

.RED

Speedway Grand Prix

Pierwszy raz Kołodzieja

Dwa tygodnie temu w Grand Prix Słowenii triumfował Patryk Dudek, natomiast w ubiegłą sobotę w Pradze najlepszy okazał się inny z przedstawicieli biało-czerwonych – Janusz Kołodziej.

Triumf Janusza Kołodzie-ja można uznać za pewnego rodzaju niespodziankę, bo przez wielu ekspertów był on typowany przez sezonem jako outsider cyklu. Tymczasem Polak pokazał, że w wieku trzydziestu pięciu lat można wygrać swój pierwszy turniej Grand Prix. Ważną rolę w triumfie żużlowca Fogo Unii Leszno odegrał jego ojciec, który pomógł mu z wybo-rze numeru startowego. A te w Pradze miały znacze-nie, bo pola startowe nie były przygotowane w identyczny sposób. W finale Janusz Ko-łodziej wspólnie z Patrykiem

Dudkiem wyszli najkorzyst-niej spod taśmy, jednak drugi z nich pokonywał kolejne łuki zbyt szeroko i został minięty przez Leona Madsena. Duń-czyk przystąpił do ataków na Janusza Kołodzieja, jed-nak doświadczony żużlowiec aktualnych mistrzów Polski nie dał sobie odebrać histo-rycznego zwycięstwa. Trzeci był wspomniany wcześniej Patryk Dudek, który wciąż współdzieli pozycję lidera klasyfikacji przejściowej cy-klu Speedway Grand Prix. Z tym wyjątkiem, że nie towa-rzyszy mu już Bartosz Zmarz-lik, a Leon Madsen.

Walka o bytZ marzeniami o upragnio-

nym medalu w SGP może pożegnać się najprawdopo-dobniej Maciej Janowski. Na początku zawodów musiał on ruszać z niekorzystnych pól startowych, co przełożyło się na jego niewielką zdobycz punktową. Sytuacja zmieniła się pod koniec rundy zasadni-czej, jednak siedem oczek nie było wystarczającą zaliczką, by awansować do półfinałów. Ostatni z Polaków – Bartosz Zmarzlik, też nie wyjeżdżał z Pragi w dobrym humorze. Po-dobnie jak u Macieja Janow-skiego, tak i u niego, zabrakło punktów w pierwszej fazie zawodów. Żużlowiec truly.Work Stali Gorzów odnalazł prędkość w końcówce, jed-nak nie zdołał znaleźć się w najlepszej ósemce. Pozytywną niespodzianką w Pradze był

natomiast Max Fricke. Au-stralijczyk zastępował w sto-licy Czech kontuzjowanego Taia Woffindena i zaprezento-wał się całkiem przyzwoicie. Australijczyk w swoim stylu dosyć słabo startował, ale pro-stował motocykl na łukach i tym zabiegiem odzyskiwał stracone pozycje. Był on na-wet zwycięzcą rundy zasadni-czej, a w półfinale przez po-nad okrążenie jechał na czele stawki. Ostatecznie stracił on jednak pozycję po agresyw-nym ataku Leona Madsena, a marzeń o finale pozbawił go Patryk Dudek. Trzeba jednak podkreślić, że Max Fricke no-tuje w ostatnim czasie zwyżkę formy, a to dobry prognostyk przed domowymi meczami Betard Sparty Wrocław z for-BET Włókniarzem Częstocho-wa i truly.Work Stalą Gorzów.

RED

Janusz Kołodziej (na zdjęciu) był nieoczekiwanym zwycięzcą Grand Prix Czech

Fot.

Jan

usz

Koł

odzi

ej R

acin

g

Page 32: Wydawałoby się, że organizatorzy wrocławskiego półmaratonu ... · Edward Buszka 140 Andrzej Wygralak 140 67. Jarosław Potycz 130 Jan Kędzierski 130 Bogdan Kwasek 130 Jan Iżykowski

24/201932

REKLAMA