1. drżenie - maggie stiefvater

Upload: paulinasusik

Post on 02-Jun-2018

218 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    1/236

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    2/236

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    3/236

    . , .

    , . , ,

    , . ,

    ! ; ) , ?

    , , .

    , , . . . ,

    !

    Kath

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    4/236

    1

    , , , . , , , .

    . .

    , ;

    , .

    , . , . , ,

    .

    , , . ,

    .

    , . . , , . ,

    . , , .

    , , .

    , ,

    .

    ; . . , .

    . , .

    : .

    , .

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    5/236

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    6/236

    , . , .

    .

    . , , . , .

    , , . ,

    , . . .

    , , , .

    . , . , .

    , .

    , , ,

    , , .

    , , , , .

    , . .

    , . , ,

    , . , , .

    , .

    , . . , ,

    .

    .

    . .

    , .

    , , .

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    7/236

    . .

    , .

    .

    .

    , . , . . , ,

    , , , .

    . , , .

    .

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    8/236

    Rozdzia trzeci

    Grace

    Po tym wszystkim widywaam go ponownie zawsze w zimnej pogodzie. Stawa na skraju

    lasw naszego podwrka, a jego te oczy patrzay na mnie gdy napeniaam karmnik na ptakw czy

    wynosiam mieci, lecz nigdy nie podchodzi blisko. Pomidzy dniem a noc, w czasie, ktry zdawa si

    wlec w nieskoczono podczas typowej zimy w Minnesocie, uczepiam si zamarnitej

    hutawki-opony, dopki nie poczuam jego spojrzenia. A pniej, gdy z niej wyrosam, schodziam z

    tylniego tarasu i cichutko do niego podchodziam. Wycigaam rk, z doni ku grze a wzrokiem ku

    doowi. Bez adnych zych zamiarw. Po prostu staraam si z nim porozumie.

    Lecz niewane, jak dugo czekaam, niewane, jak bardzo staraam si do niego dotrze, on

    zawsze czmycha do lasu zanim zdyam przekroczy dzielcy nas dystans.

    Nigdy si go nie baam. By wystarczajco wielki by mnie zrzuci z hutawki, wystarczajco

    silny by mnie oguszy i zacign do lasw. Lecz dzikoci jego ciaa nie byo w jego oczach.

    Pamitaam jego wzrok, kady odcie ci, i nie mogam si ba. Wiedziaam,e nie zrobi mi

    krzywdy.

    Chciaam, by wiedzia, e ja te mu nic nie zrobi.

    Czekaam. I czekaam.

    I on te czeka, chocia nie wiedziaam, na co. Wygldao to tak, jakbym tylko ja staraa si do

    niego dotrze.

    Ale on by zawsze przy mnie. Obserowa mnie, gdy ja obserowaam jego. Nigdy si nie zblia,

    lecz rwnie nie oddala.

    I taki oto schemat trwa przez sze lat: nawiedzajca obecno wilka w zimie, i jeszcze

    bardziej nawiedzajca nieobecno w lecie. Nie mylaam tak naprawd o czasie. Mylaam, e byli

    wilkami. Tylko wilkami.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    9/236

    Rozdzia czwarty

    Sam

    Dzie, w ktrym prawie nawizaem rozmow z Grace, by najgortszym dniem mojego ycia.Nawet w ksigarni, gdzie powietrze byo klimatyzowane, ar wlizgiwa si przez drzwi i wkrada falami przez okna panoramiczne. Z tyu lady, powlokem si do mojego stoku w socu i ssaemwszystkie soki lata zupenie jakbym mg kad jego kropl zatrzyma w swoim wntrzu. Podczas gdy godziny si wloky, promienie popoudniowego soca wybielay wszystkie ksiki na pkach dobladych, pozacanych ich wersji i ogrzeway papier i tusz wewntrz okadek, wic zapachnieprzeczytanych sw wisia w powietrzu.

    To byo tym, co kochaem, gdy byem czowiekiem.

    Czytaem, gdy drzwi otworzyy si z lekkim brzdkiem, wpuszczajc duszny przypyw gorcego powietrza i grupk dziewczyn. miay si za gono, by potrzebowa mojej pomocy, wic dalej czytaem i pozwoliem im przepycha si wzdu cian i mwi o wszystkim za wyjtkiem ksiek.

    Nie sdz, bym w ogle powici im wicej uwagi, cho ktem oka widziaem jedn z nichgdy chwyta wosy i wie je w dugiego kucyka. Ten ruch sam w sobie by nieistotny, lecz unis w powietrzu czstk zapachu. Rozpoznaem go. Byskawicznie.

    To bya ona. Musiaa by.

    Podniosem ksik wyej, by przykry moj twarz, i zaryzykowaem posanie spojrzenia wkierunku dziewczyny. Pozostae dwie wci rozmawiay i gestykuloway nad papierowym ptaszkiem,ktry wisia na suficie przy sekcji z ksikami dla dzieci. Ona jednak nie rozmawiaa; unikaa ich, jej wzrok wdrowa na ksiki j otaczajce. Zobaczyem wtedy jej twarz, i ujrzaem w niej co z siebie w jej wyrazie. Jej oczy szybko przeglday zawarto pek, szukajc moliwoci ucieczki.

    W mojejgowie stworzyem ju chyba z tysic rnych wersji tej sceny, lecz teraz, gdy tenmoment nadszed, nie wiedziaem, co mam robi.

    Bya tu taka prawdziwa. Byo inaczej, gdy bya na podwrku, po prostu czytajc ksik czy piszc prac domow w zeszycie. Tam, dystans ktry nas dzieli, by niemoliw do przejcia

    przepaci; czuem wtedy wszystkie pobudki, dla ktrych powinienem si trzyma z dala. Tu, wksigarni, ze mn, jej blisko wydawaa si zapiera dech w piersiach jak nigdy wczeniej. Nie byonic, co mogo mnie powstrzyma przed porozmawianiem z ni.

    Jej wzrok zmierza w moim kierunku, a ja swj odwrciem, spogldajc do ksiki. Nierozpoznaaby mojej twarzy, lecz rozpoznaaby oczy. Musiaem w to wierzy e rozpoznaaby je.

    Modliem si o to by wysza wtedy mgbym znw zapa oddech.

    Modliem si, by kupia ksik wtedy mogbym do niej zagada.

    Jedna z dziewczyn zawoaa:

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    10/236

    - Grace, chod tu, spjrz na to. Osigajc sukces: Jak dosta si na college twoich marze? Brzmi niele, nie?

    Wolno wziem oddech i obserwowaem jej dugie, owietlone socem plecy gdy klkaa i rozgldaa si po pce z ksikami przygotowujcymi do testw na college razem z dziewczynami.

    Pochylia ramiona, wydajc si wyraa grzeczne zainteresowanie; pokrcia gow, gdy wskazay nainne ksiki, lecz wydawaa si roztargniona. Obserwowaem sposb, w jaki promienie soneczne paday przez okna,wyapujc wypadnite z jej kucyka kosmyki wosw i zmieniajc kady z nich wlnic niczym zoto ni. Jej gowa prawie niezauwaalnie koysaa si w przd i w ty w rytmie muzyki grajcej w tle.

    - Hej.

    Drgnem, gdy pojawia si przede mn pewna twarz. Nie twarz Grace, lecz jednej z tychdrugich dziewczyn, ciemnowosej i opalonej. Na ramieniu przepasany miaa duy aparat i patrzaa mi

    prosto w oczy. Nic nie powiedziaa, ale wiedziaem, co sobie mylaa. Reakcje na kolor moich oczuzawieray si w zakresie midzy ukradkowymi spojrzeniami a przejmujcymi na wylot gapiami.Bynajmniej bya w tym wypadku szczera.

    - Miaby co przeciwko, gdybym zrobia ci zdjcie? spytaa.

    Szukaem wymwki.

    - Ludzie niektrych narodowoci myl, e jeli robisz im zdjcie, zabierasz im dusz. Brzmi todla mnie jak wietny argument, wic, wybacz, ale nie bdzie adnych zdj.

    Wzruszyem ramionami w gecie przeprosin. - Ale moesz zrobi zdjcia sklepu, jeli chcesz.

    Trzecia dziewczyna przepchna si w kierunku dziewczyny z aparatem. Miaa gste, jasnobrzowe wosy, due piegi i promieniowaa tak wielk energi, e poczuem si wyczerpany.

    - Flirtujesz, Olivia? Nie mamy na to czasu. Tutaj, kolo, bierzemy t ksik.

    Wziem od niej Osigajc sukces, rozgldajc si szybciutko za Grace.

    - Dziewitnacie dolarw dziewidziesit dziewi centw. powiedziaem.

    Serce mi walio.

    - Za mikk okadk? odpowiedziaa piegowata, lecz daa mi dwudziestaka. Zachowaj sobie cenciaka.

    Nie mielimy soiczka na drobne, lecz pooyem go na ladzie obok kasy. Wpakowaem ksikw torb i powoli wystawiaem paragon, mylc, e Grace przyjdzie zobaczy, co tak dugo trwa.

    Lecz ona zostaa w sekcji z biografiami, gow miaa na boku czytajc nagowki na grzbietachksiek. Piegowata wzia torb i szeroko umiechna si do mnie i Oliwii. Poitem podeszy do Gracei zacigny j do drzwi.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    11/236

    Odwr si, Grace. Spjrz na mnie, stoj tu. Gdyby si teraz odwrcia, zobaczyaby moje oczy i musiaaby mnie rozpozna.

    Piegowata otworzya drzwi brzdk bya niecierpliwa, daa wic grupie znak, e czas siruszy. Olivia odwrcia si na chwil, a jej oczy znw mnie wychwyciy za lad. Wiedziaem, e si na

    nie gapi na Grace ale nie mogem si powstrzyma.

    Olivia zmarszczya czoo i ruszya w kierunku wyjcia. Piegowata poganiaa Grace: Grace, no,dalej.

    Bolao mnie w klatce, moje ciao mwio jzykiem ktrego moja gowa nie cakiem rozumiaa.

    Czekaem.

    Lecz Grace, jedyna osoba, ktrej chciaem da si pozna, powioda palcem po okadce jednej

    z twardo-okadkowych nowoci i wysza ze sklepu bez nawet uwiadomienia sobie, e tam byem, nawycignicie rki.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    12/236

    Rozdzia pity

    Grace

    Nie zdawaam sobie sprawy z tego, e wilki z lasw byy wszystkie wilkoakami, dopki niezosta zabity Jack Culpeper.

    Gdy to si stao, we wrzeniu mojego pierwszego roku szkolnego, Jack by wszystkim, o czymrozmawia kady z naszego maego miasteczka. Nie to, eby Jack za ycia by zdumiewajcymdzieciakiem by daleko od posiadania najdroszego samochodu na parkingu, wczajc w tosamochd dyrektora. Waciwie, byo on swego rodzaju kretynem. Lecz gdy zgin z miejsca sta siwitym. Z strasznym i intensywnym potokiem, z powodu sposobu, w jaki si to dokonao. W przecigu piciu dni od jego mierci, usyszaam chyba z tysice wersji tej historii.

    Skoczyo si na tym: Wszyscy bali si teraz wilkw.

    Poniewa mama zwykle nie ogldaa wiadomoci, a tata by poza domem, niepokj ludzi napywa do naszego domu powoli, biorc sobie kilka dni, by naprawd nabra rozpdu. Moja mamazdya przez ostatnie sze lat zapomnie o moim incydencie z wilkami, zastpionym przez wyziewy terpentyn i dopeniajce si kolory, lecz atak na Jacka wydawa si perfekcyjnie go odwiea.

    Moja mama pod adnym pozorem nie zmieniaa swojego rosncego niepokoju na cologicznego, jak spdzanie wicej cennego czasu ze swoj jedyn crk, t ktra zostaa kiedyzaatakowana przez wilki. Zamiast tego, uya tego by sta si jeszcze bardziej roztrzepan ni

    zazwyczaj. - Mamo, potrzebujesz jakiej pomocy przy obiedzie?

    Mama popatrzaa na mnie z wyrzutem, odwracajc swoj uwag od telewizji, ktr mogaoglda z kuchni, z powrotem na grzyby, ktre zrwnywaa z ziemi na desce do krojenia.

    - Byam tak blisko tego miejsca. Tam gdzie go znaleli. powiedziaa mama, wskazujcnoem w kierunku telewizora. Gospodarz wiadomoci wyglda nieszczerze szczerze*, gdy mapkanaszej miejscowoci pojawia si obok mglistego zdjcia wilka w prawym grnym rogu ekranu.Polowanie naprawd, powiedzia, zostao kontynuowane. Pomylisz, e po tygodniu reportaowania

    cigle w kko tej samej historii, bynajmniej uporzdkuj swoje proste fakty. Na ich zdjciu nie byonawet wilka takiego samego gatunku, jakiego by mj wilk, z jego rozczochranym szarym futrem i zotobrzowo-tymi oczami.

    - Wci nie mog w to uwierzy. mama dalej cigna. To po drugiej stronie laswBoundary. Tam zosta zabity.

    - Albo tam zmar.

    Mama zmarszczya czoo, delikatnie poirytowana i pikna, jak zawsze.

    - Co?

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    13/236

    Spojrzaam znad mojej pracy domowej podnoszcych na duchu, uporzdkowanych linijek cyfr i symboli.

    - Mg po prostu zemdle na przydrou, a potem zosta zacigniety do lasw, podczas gdy by nieprzytomny. To nie to samo. Nie moesz wybiera pierwszego lepszego rozwizania by wywoa

    panik.

    Uwaga mamy powdrowaa z powrotem na ekran podczas gdy siekaa grzyby na kawaki tak mae, e mogaby je wszama ameba. Potrzsna gow.

    - To one go zaatakoway, Grace.

    Zerknam za okno na lasy, blade kontury drzew-fantomw w ciemnociach. Jeli mj wilk tam by, nie mogam go dojrze.

    - Mamo, jeste t, ktra cigle w kko mwia mi: Wilki s zazwyczaj pokojowe.

    Wilki s pokojowymi stworzeniami. Mama powtarzaa to zdanie jak refren przez lata. Myl,e jedynym sposobem, w jaki moga y w tym domu, byo przekonywanie siebie samej o tym, e wilki nie robi krzywdy, i upieraniu si, e atak na mnie by wydarzeniem jednorazowym. Nie wiem, czy ona w istocie wierzya w ich pokojowo lecz ja wierzyam. Zerkajc na lasy, obserwowaam wilki kadego roku mojego ycia, uczc si na pami ich twarzy i osobowoci. Oczywicie, by jeden chudy,wygldajcy na chorego, prgowany wilk ktry niele si zrani w lasach. Mona byo go ujrze tylkow najzimniejszych miesicach. Jego poszarzae, zaniedbane futro, nadcite ucho, zezowate oko wszystko w nim mwio, e jego ciao jest chore, a przewracajce si biaka jego dzikich oczu szeptay o jego chorym umyle. Pamitam, jak jego zby obcieray moj skr. Mogam sobie wyobrazi, jak

    po raz kolejny atakuje w lasach czowieka.

    Bya tam te wilczyca. Czytaam, e wilki s kumplami na cae ycie, i widziaam j z liderem paczki, przysadzistym wilkiem ktry by o tyle czarny, o ile ona bya biaa. Widziaam, jak sun powoli po jej pysku i prowadzi j przez szkielety drzew, futro poyskiwao jak ryba w wodzie. Miaa w sobieco z brutalnej, niespokojnej piknoci; j te sobie mogam wyobrazi jako atakujc czowieka. Alereszta? Byy cichymi, piknymi duchami w lasach. Nie baam si ich.

    - Taa, pokojowe. mama hakna w desk do krojenia. Moe powinni je wszystkie zamkn i wyrzuci gdzie w Kanadzie czy co.

    Zmarszczyam czoo nad moj prac domow. Lata bez mojego wilka byy ju wystarczajcoze. Jako dziecku, te miesice wydaway mi si niemoliwie dugie, chociaby czas, w ktrym czekaamna ponowne pojawienie si wilkw. Stay si jeszcze gorsze, odkd zauwayam mojego tookiegowilka. Podczas tych dugich miesicy, wyobraaam sobie wielkie przygody , w ktrych noc stawaamsi wilkiem i razem z nim uciekaam do zotych lasw, gdzie nigdy nie pada nieg. Teraz juwiedziaam, e zote lasy nie istniej, ale paczka i mj tooki wilk tak.

    Westchnam, przesunam mj podrcznik z matmy na drugi koniec stou i doczyam domamy, ktra wci kroia.

    - Daj mi to zrobi. Co ci to nie wychodzi.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    14/236

    Nie zaprotestowaa, i wcale od niej tego nie oczekiwaam. Zamiast tego, nagrodzia mnieumiechem i si zakrcia, zupenie jakby czekaa na to, bym zauwaya t aosn robot, ktrwykonywaa.

    - Jeli skoczysz z obiadem powiedziaa bd ci kocha na wieki.

    Zrobiam min i wziam od niej n. Mama bya trwale rozkojarzona i nieobecna. Nigdy niemogaby by taka, jak matki moich koleanek: noszca fartuchy, gotujca posiki, odkurzajca, istnBetty Crocker.** W istocie, nie chciaam, by bya jak one. Ale bez jaj musiaam przecie skoczy moje zadanie domowe.

    - Dziki, cukiereczku. Znajdziesz mnie w pracowni.

    Jeli mama byaby jedn z tych laleczek, ktre powtarzaj pi czy sze rnych rzeczy gdy naciskasz na ich brzuszek, ta fraza byaby jedn z nich.

    - Nie zemdlej od zapachw - powiedziaam do niej, lecz ona ju biegaa po schodach.Wrzucajc do miski te strasznie pokaleczone grzyby, spojrzaam na zegar wiszcy na jasnej, tej cianie. Do powrotu taty z pracy zostaa godzina. Mam sporo czasu by ugotowa obiad, a potem, by moe, sprbowa dostrzec gdzie mojego wilka.

    W lodwce by jaki kawa woowiny, ktry pewnie mia by dodany do poharatanychgrzybkw. Wycignam go i chlapnam nim o desk do krojenia. W tle, ekspert z wiadomoci pyta, czy populacja wilkw w Minnesocie powinna by ograniczona, czy przeniesiona. Caa ta sprawawprowadzia mnie w zy nastrj.

    Zadzwoni telefon. - Halo?

    - Hejka. Co tam?

    Rachel. Ucieszyam si, e zadzwonia; bya dokadnym przeciwiestwem mojej matki totalnie zorganizowana i wietna w zaatwianiu. Przy niej nie czuam si a tak bardzo z innej planety.Wcisnam telefon pomidzy ucho a rami i rozmawiajc, siekaam woowin, zostawiajc kawaek wielkoci mojej pistki na pniej

    - Robi obiad i ogldam gupkowate wiadomoci. Od razu wiedziaa, o czym mwiam.

    - Wiem. Mwi bzdury, nie? Wyglda na to, e nie maj dosy. To jaka ohyda, doprawdy to znaczy, czemu nie mogliby si po prostu zamkn i da nam si z tym pogodzi? Ju wystarczajcole jest chodzi do szkoy i cigle w kko o tym sysze. A ty, z tymi twoimi wilkami i w ogle, to musi naprawd ciebie trapi i, doprawdy, rodzice Jacka na pewno chc, by ci reporterzy si zamknli.

    Rachel paplaa tak szybko, e ledwie j rozumiaam. Przegapiam odrobin tego, co powiedziaa w rodku, i wtedy spytaa:

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    15/236

    - Olivia dzwonia do ciebie?

    Olivia bya trzeci stron naszego tria, jedyn ktra krya blisko zrozumienia mojej fascynacji wilkami. Noc, w ktrej nie rozmawiaabym z ni czy Rachel przez telefon, bya rzadkoci.

    - Pewnie robi gdzie zdjcia. Czy dzisiaj czasem nie ma spa deszcz meteorytw? powiedziaam.

    Olivia nie widziaa wiata poza swoim aparatem; poowa moich szkolnych wspomnie wydajesi mie cztery na sze cali, poyskiwa i by czarno-biaymi.

    Rachel powiedziaa:

    - Chyba masz racj. Olivia z pewnoci bdzie chciaa uszczkn rbek z tej gorcej,asteroidowej akcji. Masz chwilk?

    Spojrzaam na zegar. - Tak jakby. Ale tylko jak robi obiad, potem mam zadanie domowe.

    - OK. No to tylko sekundka. Dwa sowa, dziecinko, wyprbuj je: u.ciekaj.

    Zaczam piec woowin na kuchence.

    - To jedno sowo, Rach.

    Chwila ciszy.

    - Taaa. W mojej gowie brzmiao to lepiej. Niewane, rzecz w tym: moi rodzice powiedzieli, e jeli bd chciaa gdzie wyjecha w t przerw witeczn, to za to zaplc. Wic chc gdzie sizabra. Gdziekolwiek poza Mercy Falls. Boe, gdziekolwiek, poza Mercy Falls! Przyjdziesz do mnie zOlivi i pomoesz mi co wybra jutro po szkole?

    - Taa, pewnie.

    - Jeli to miejsce bdzie naprawd chodne, to moe ty i Olivia te bdzie mogy ze mn pojecha. powiedziaa Rachel.

    Nie odpowiedziaam od razu. Sowo Gwiazdka z miejsca przywoao wspomnienia zapachunaszej choinki, ciemn nieskoczono gwiedzistego, grudniowego nieba nad naszym podwrkiem, i oczy mojego wilka obserwujce mnie zza przykrytych niegiem drzew. Niewane, jak czsto by nieobecny przez reszt roku, ale zawsze na wita miaam mojego wilka.

    Rachel jkna.

    - Nie gap si w ciszy tym swoim gapicym-si-w-przestrze-i-myslcym wzrokiem, Grace!Mog przysic, e w tej chwili to robisz! Nie moesz mi powiedzie, e nie chcesz si wynie z tegomiejsca!

    Tak waciwie, to nie. Tak jakby to tu naleaam.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    16/236

    - Nie powiedziaam nie. zaprotestowaam.

    - Ani si bosko nie ucieszya. To to chciaa powiedzie. Rachel westchna. Ale przyjdziesz jutro, tak?

    - Wiesz, e tak. powiedziaam, wycigajc moj szyj by wyjrze przez tylne okno. Dobra,teraz naprawd musz i.

    - Taaa, taaa, taaa. powiedziaa Rachel. Przynie ciasteczka. Nie zapomnij. Kocham ci. Pa. zamiaa si i rozczya.

    Pospieszyam si by garnek gulaszu ugotowa na wolnym ogniu tak, aby sam si sob zaj beze mnie. cigajc mj paszczyk z hakw na cianie, otworzyam drzwi na ganek.

    Chodne powietrze chostao moje policzki i szczypao krace moich uszu, przypominajc mi,e lato oficjalnie ju dobiego koca. Moja czapka bya upchana w kieszeni mojego paszcza, ale

    wiedziaam, e mj wilk nie zawsze mnie w niej rozpoznawa, wic jej nie woyam. Przejrzaamwzrokiem krace podwrka i zeszam z ganka, starajc si wyglda tak nonszalancko, jak wygldaam. Kawa woowiny w mojej doni wydawa si zimny i liski.

    Pochrzszczaam a doszam do amliwej trawy bez kolorw na rodku podwrka i zatrzymaam si, momentalnie olniona brutalnym rem zachodu soca padajcego przeztrzepotajce, czarne licie drzew. Ten surowy krajobraz wydawa si oddalony o lata wietlne od maej, ciepej kuchni, z jej pocieszajcymi zapachami syngalizujcymi atwe przetrwanie. Od miejsca,do ktrego powinnam nalee. Gdzie powinnam chcie by. Ale drzewa woay do mnie, zachcay mnie do porzucenia tego, co znaam i rozpynicia si w nadchodzcej nocy. To byo pragnienie, ktre

    pocigao mnie ostatnimi dni z enujc czstotliwoci.

    Na skraju lasw nastaa ciemno i zobaczyam mojego wilka stojcego za drzewem, jegonozdrza z odlegoci wchay miso w mojej doni. Moja ulga z ujrzenia go zostaa szybko przerwana,gdy przekrci gow, pozwalajc temu promieniowi wiata z drzwi pa na jego twarz. Terazwidziaam, e jego podbrdek by obskorupiony star, wysuszon krwi. Moga mie nawet kilka dni.

    Jego nozdrza pracoway; wyczuwa zapach kawaka woowiny w mojej doni. I woowina, i to,e nie byam mu obca wystarczao, by zwabi go na kilka krokw za lasy. Potem znw kilka krokw.Bliej, ni kiedykolwiek by.

    Stawiam mu czoa, wystarczajco blisko, e mogabym sign i dotkn jegoolniewajcego futra. Albo wyczyci t gbok, czerwon plam na jego pysku.

    Tak bardzo chciaam, by ta krew bya jego krwi. Starym zaciciem czy zadrapaniemosignitym przy jakim starciu.

    Ale na to nie wygldao. Wygldao na to, e naley do kogo innego.

    - Zabie go? wyszeptaam.

    Nie znikn na dwik mojego gosu, jak tego oczekiwaam. By tak nieruchomy jak statua, jego oczy obserwoway moje zamiast woowiny w mojej doni.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    17/236

    - Tylko o tym gadaj w wiadomociach. powiedziaam, zupenie jakby mg mnie zrozumie. Nazwali to czym drapienym. Powiedzieli, e zrobiy to zwierzta. Ty to zrobie?

    Gapi si na mnie przez minut lub duej, bez ruchu, nie mruga. I wtedy, po raz pierwszy od szeciu lat, zamkn swoje oczy. Byo to wbrew wszelkiemu naturalnemu instyntowi,

    ktry powinien posi wilk. ycie w jednym spojrzeniu, bez mruenia powiek. A teraz by zmroony prawie-czowiecz aob, jego cudowne oczy byy zamknite, gowa pochylona, a ogon zwisa kudoowi.

    Bya to najsmutniejsza rzecz, jak kiedykolwiek widziaam.

    Powoli, ledwo si ruszajc, zbliyam si do niego, bojc si tylko tego, e go wystrasz, nie jego upstrzonych jasn czerwieni warg czy zbw, ktre choway. Jego uszy zatrzepotay, uznajcmoj obecno, lecz si nie ruszy. Kucnam, rzucajc miso na nieg lecy przede mn. Wzdrygn si, gdy wyldowao. Byam wystarczajco blisko by wyczu dziki odr jego futra i poczu ciepo jego

    oddechu. Potem zrobiam to, co zawsze chciaam zrobi pooyam do na jego gstej krezie, i gdy sinie wzdryga, zatopiam obie moje donie w jego futrze. Jego zewntrze futro nie byo tak delikatnena jakie wygldao, ale za szorstkimi, chronicymi woskami bya warstwa puszystych kaczkw. Z niskim jkiem, przycisn gow do mnie, z wci zamknitymi oczyma. Trzymaam go tak, jakby by jedynie psem rodzinnym, jednak jego dziki, ostry zapach nie daby mi zapomnie, czym tak naprawdby.

    Przez chwil zapomniaam, gdzie i kim jestem. Przez chwil, nie miao to znaczenia.

    Ktem oka zauwayam ruch: daleko, ledwie widoczna w blakncym dniu, biaa wilczyca patrzaa ze skraju lasw, jej oczy pony.

    Poczuam dudnienie rozchodzce si po caym ciele, i zdaam sobie spraw e mj wilk nani warcza. Wilczyca podesza bliej, niezwykle miaa, a on okrci si w moich ramionach by stawi jej czoa. Wzdrygnam si na dwik jego zbw kapicych na ni.

    Nigdy nie warkna, ale jako wydawao mi si, e to gorzej. Wilk powinien warcze. Ale onatylko si gapia, jej oczy spozieray to na niego, to na mnie, kady aspekt jej mowy ciaa dysza nienawici.

    Wci szemrzc, prawie niesyszalnie, mj wilk przycisn si do mnie mocniej, zmuszajcmnie do zrobienia kroku w ty, potem nastpnego, odprowadzajc mnie to ganka. Moje stopy odnalazy stopnie i wycofaam si do drzwi. Pozosta na rodku schodw dopki nie popchnamdrzwi i zamknam si w domu.

    Tak prdko, jak tylko si tam znalazam, biaa wilczyca rzucia si naprzd i schwycia kawa misa, ktry upuciam. Mimo e mj wilk by najbliej jej i by najbardziej oczywistym zagroeniem wstosunku do jedzenia, to ja byam t, ktr odnalazy jej oczy, po drugiej stronie szklanych drzwi.Trzymaa si mojego wzroku przez dusz chwil zanim wlizgna si do lasw niczym duch.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    18/236

    Mj wilk zawaha si na skraju lasw, przymione wiato werandy padao na jego oczy.Wci obserwowa moj sylwetk przez drzwi.

    Przycisnam pasko moj do do ozibego szka.

    Dystans midzy nami nigdy nie wydawa si tak rozlegy.

    * przepraszam za to ^^ wiem e brzmi dziwnie, ale w oryginale byo the news anchor looked insincerely sincere, wic nie wiem jak to inaczej uj xD

    ** Betty Crocker to sie restauracji w USA, take wzr gospodyni.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    19/236

    Rozdzia szsty

    Grace

    Gdy mj ojciec wrci do domu, wci byam zatracona w cichym wiecie wilkw, stawiajcsobie przed oczami cigle w kko obraz uczucia, jakie czuam dotykajc doni jego szorstkichwosw. Mimo e niechtnie umyam rce by skoczy obiad, jego pimowy zapach lea na moichciuchach, sprawiajc, e moment spotkania pozosta w moich mylach wiey. Potrzeba mu byosze lat, by da si mi dotkn. Przytuli. A teraz ochrania mnie, tak jak to robi zawsze. Desperackochciaam komu o tym powiedzie, ale wiedziaam, e tata nie podzieli ze mn mojego podekscytowania, w szczeglnoci jeli spikerzy wiadomoci wci gldzili w tle na temat ataku.Trzymaam buzi na kdk.

    Tato ciko wszed w przedni korytarz. Mimo e nie widzia mnie w kuchni, zawoa:

    - Obiad pachnie wspaniale, Grace.

    Wszed do kuchni i poklepa mnie po gowie. Jego oczy wyglday na zmczone zza jegookularw, lecz si umiechn.

    - Gdzie twoja mama? Maluje?

    Rzuci swj paszcz na krzeso.

    - Czy ona kiedykolwiek przestaje? zwrciam wzrok na jego paszcz. Wiesz, e go tutaj nie

    zostawisz.

    Odnalaz go z sympatycznym umiechem i zawoa w gr:

    - Rags, czas na obiad!

    Uycie przez niego ksywki mamy wiadczyo o tym, e jest w dobrym nastroju.

    Mama zjawia si w tej kuchni w jakie dwie sekundy. Brakowao jej tchu przez bieganie zeschodw nigdy nigdzie nie chodzia a na jej koci policzkowej miaa pasemko zielonej farby.

    Tata pocaowa j, unikajc farby.

    - Bya dobr dziewczynk, kotku?

    Mrugna rzsami. Na twarzy miaa wyraz, ktry mwi, e ju wiedziaa, co on zamierza powiedzie.

    - Najlepsz.

    - A ty, Gracie?

    - Lepsz ni mama.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    20/236

    Tata odchrzkn.

    - Panie i panowie, moja podwyka zaczyna si od tego pitku. Wic

    Mama klasna rkami i zawirowaa w kole, obserwujc siebie w lustrze w korytarzu gdy si

    krcia. - Wynajmuj t placwk w centrum!

    Tata szeroko si umiechn i skin gow.

    - I Gracie, kochanie, wymienisz ten twj samochd, ktry jest kup zomu tak szybko, jak tylkoznajd czas by ci zabra do dilera. Jestem zmczony zabieraniem twojego gruchota do warsztatu.

    Mama si miaa, miaa zawroty gowy, i znw klasna w rce. Tanecznym krokiem weszado kuchni, skandujc jak bezsensown piosenk. Jeli wynajli pracowni w miecie,

    najprawdopodobniej nigdy nie zobacz adnego z moich rodzicw. No, oprcz obiadw. Na posiki zwykle si zjawiali.

    Ale to wydawao si niewane w porwnaniu z obietnic niezawodnego rodka transportu.

    - Serio? Mj wasny samochd? To znaczy, taki co bdzie jedzi?

    - dziebeko mniej gwniany od tamtego. tata obieca. Nic miego.

    Przytuliam go. Taki samochd oznacza wolno.

    Tamtej nocy leaam w moim pokoju, z stanowczo zamknitymi oczyma, starajc si zasn.wiat za moim oknem wydawa si uciszony, jakby akurat spad nieg. Na nieg byo za wczenie, alekady dwik wydawa si przytumiony. Zbyt cichy.

    Wstrzymaam oddech i skupiam si na nocy, nasuchujc ruchu w cichej ciemnoci.

    Powoli dotaro do mnie, e sabe stukoty przeamay cisz na zewntrz, docierajc do moichuszu. Brzmiao to, na wszystko na wiecie, jakby kto chodzi po ganku za moim oknem. Czy to by wilk? Moe by to szop pracz. Potem usyszaam wicej drapania, i warknicie z pewnoci nie by toszop. Wos zjey mi si na gowie.

    Opatulajc si kodr jak peleryn, wygramoliam si z ka i bezszelestnie stpaam pogoych deskach podogowych owietlonych przez ksiyc w poowie stadium. Zawahaam si,zastanawiaam czy czasem nie wyniam tego dwiku, lecz tak, tak, tak znw dochodzio zza okien. Podniosam rolety i wyjrzaam na ganek. Prostopadle do pokoju, mogam ujrze, e podwrze byo puste. Surowe, czarne pnie drzew wystaway niczym pot midzy mn a gbsz cz lasu, znajdujcsi za nimi.

    Nagle pojawia si twarz, dokadnie naprzeciw mojej i odskoczyam z zaskoczenia. Biaawilczyca bya po drugiej stronie szka, jej apy na zewntrznym parapecie. Bya wystarczajco bliskobym moga dostrzec wilgo w prgowanych wosach jej futra. Jej niebieskie niczym klejnoty oczy piorunoway mnie wzrokiem, wyzywajc mnie bym odwrcia wzrok. Niskie warknicie zadudnio zza

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    21/236

    szyby, i poczuam jakbym moga z niego wyczyta znaczenie, tak wyranie, jakby byo ono zapisanena tej szybie. On nie ma ci chroni.

    Spojrzaam na ni. Potem, bez mylenia, uniosam zby w warkniciu. Warknicie, ktre zsiebie wydobyam obie nas zaskoczyo i zeskoczya z okna. Posaa mi ciemne spojrzenie zza swojego

    ramienia i zaatwia si w kcie ganka, nim wcio j w lasach.

    Gryzc si w warg by pozby si dziwnego ksztatu, jaki wywaro na mnie warknicie, podniosam sweter z podogi i weszam z powrotem do ka. Odsunam poduszk na bok, skuliamsweter by uy go zamiast niej.

    Zasnam przy zapachu mojego wilka. Sosnowych igie, zimnego deszczu, ziemistychzapachw, szorstkiego wosia na mojej twarzy.

    Zupenie, jakby tu ze mn by.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    22/236

    Rozdzia sidmy

    Sam

    Wci mogem wyczu jej zapach na moim futrze. Przywierao do mnie, to wspomnienie

    innego wiata.

    Byem od niego pijany, od jej zapachu. Podszedem zbyt blisko. Moje instynkty ostrzegay

    mnie przed tym. W szczeglnoci, gdy przypomniaem sobie, co stao si chopcu.

    Zapach lata na jej skrze, w poowie przywoana intonacja jej gosu, uczucie jej palcw na

    moim futrze. Kady kawaek mnie piewa z radoci na wspomnienie jej zblienia.

    Zbyt blisko.

    Nie mogem trzyma si z dala.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    23/236

    Rozdzia smy

    Grace

    Przez kolejny tydzie, byam rozkojarzona w szkole, na zajciach si rozpywaam i ledwierobiam jakiekolwiek notatki. Wszystko, o czym byam w stanie myle to uczucie futra mojego wilka pod moimi palcami i obraz warczcej twarzy biaej wilczycy zza mojego okna. Wrciam do ryzw, jednak wtedy gdy pani Ruminski wprowadzia policjanta do sali na sam pocztek naszych zaj zUmiejtnoci yciowych. *

    Zostawia go samego na rodku sali, co wydao mi si odrobin okrutne, zwaajc na to, ebya to ju sidma lekcja i wikszo z nas bezmylnie przewidywao ucieczk. Moe mylaa, eczonek si prawa bdzie w stanie poradzi sobie z garci licealistw. Ale kryminalistw moeszzastrzeli, w przeciwiestwie do pomieszczenia penego dzieciakw ktre nie chc si zamkn.

    -Cze. powiedzia oficer. Poza pasem na bro, ktry jey si od kabur i gazw pieprzowychi innych mieszanych militariw, wyglda modo. Zerkn na pani Ruminski, ktra niepotrzebniewyczekiwaa w otwartych drzwiach sali, i przejecha palcem po wieccej tabliczce na jego koszuli:WILLIAM KOENIG. Pani Ruminski mwia nam, e skoczy nasz kochan szko, lecz ani jegonazwisko, ani twarz nie wydawaa mi si znajoma. Jestem oficer Koenig. Wasza nauczycielka pani Ruminski spytaa mnie zeszego tygodnia, czy nie przyszedbym na jej zajcia z Umiejtnoci yciowych i z wami pogada.

    Spojrzaam na Olivi siedzc obok mnie by zobaczy, co te o tym wszystkim sdzi. Jak

    zwykle, wszystko w Olivii wygldao schludnie i czysto: wiadectwo szkolne z samymi pitkami. Jej ciemne wosy upite w perfekcyjny francuski warkocz, a jej koszula z konierzem bya wieowyprasowana. Przez usta Olivii nigdy by nie odczyta o czym myli. Tym, na co musiae patrze, byy jej oczy.

    - Jest sodki. Olivia do mnie szepna. Podoba mi si ta zgolona gowa. Mylisz, e jegomama woa na niego Will?

    Nie rozgryzam jeszcze, jak odpowiada na nowoodkryte i bardzo gone zainteresowanieOlivii facetami, wic przewrciam po prostu oczami. By slodki, ale nie w moim typie. Nie sdz, bym

    wiedziaa ju, jak wyglda mj typ. - Staem si oficerem prawa zaraz po liceum. powiedzia oficer Will. Wyglda bardzo powanie, gdy to mwi, marszczc czoo w sposb nieco sucy-i-ochraniajcy. To profesja, ktrzawsze chciaem kontynuowa i ktr bior bardzo powanie.

    - Najwyraniej. szepnam do Olivii. Nie sdziam, by jego matka woaa na niego Will.Oficer William Koenig przeszy nas wzrokiem, a jego rka spocza na jego broni. Sdz, e to chybaby taki nawyk, ale wygldao to jakby rozwaa zastrzelenie nas za szeptanie. Olivia wbia si wswoje siedzenie, a garstka reszty dziewczyn zachichotaa.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    24/236

    - To idealna cieka kariery, i jedna z kilku, ktre nie wymagaj jeszcze collegeu. nieustawa w swoich wysikach. Czy, ehmm, ktokolwiek z was rozwaa bycie strem prawa?

    To ehmm go pogrzebao. Gdyby si nie zawaha, myl, e klasa by si zachowywaa jak trzeba.

    Kto si zgosi. Elizabeth, jedna z hord uczniw liceum Mercy Falls ktre wci nosiy si naczarno od mierci Jacka, spytaa:

    - Czy to prawda, e ciao Jacka Culpepera zostao skradzione z kostnicy?

    Klasa wybuchna szeptami na jej zuchwao, a oficer Koenig spojrza jakby w istocie mia zamiar j zastrzeli. Lecz wszystkim, co powiedzia, byo:

    - Naprawd nie jestem upowaniony by opowiada o szczegach jakichkolwiek trwajcychledztw.

    - Wic jest to ledztwo? zawoa mski gos gdzie z przodu.

    Elizabeth przerwaa.

    - Moja mama syszaa to od dyspozytora. Czy to prawda? Po co kto chciaby ukra ciao?

    Teorie kryy z szybkim sukcesem.

    - To musi by jaka przykrywka. Dla samobjstwa.

    - Przemycania narkotykw!

    -Eksperymentu medycznego!

    Jaki kole powiedzia:

    - Syszaem e tata Jacka ma wypchanego niedwiedzia polarnego w domu. MoeCulpeperowie wypchali rwnie Jacka.

    Kto pacn kolesia ktry ostatni wygosi komentarz; mwienie zych rzeczy o Jacku czy jegorodzinie byo wci tematem tabu.

    Oficer Koenig spojrza osupiay na pani Ruminski, ktra staa w otwartych drzwiach sali. Z namaszczeniem zmierzya go wzrokiem, a potem zwrcia si do klasy.

    - Uciszy si!

    I si uciszylimy.

    Zwrcia si oficera Koeniga.

    - Wic, czy jego ciao zostao skradzione? spytaa.

    Znw powiedzia:

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    25/236

    - Nie jestem upowaniony do dyskutowania na temat szczegw jakichkolwiek prowadzonych obecnie ledztw.

    Lecz tym razem, brzmia bardziej bezradnie, jakby na kocu tego zdania mgby si znale znak zapytania.

    - Oficerze Koenig, - powiedziaa pani Ruminski. Jack by bardzo kochany przez naszspoeczno.

    Co byo patentowanym kamstwem. Lecz jego mier uczynia cudy wzgldem jego reputacji.Myl, e kady mg zapomnie sposoby, w jaki ukazywa swj wybuchowy charakter na rodkukorytarza, czy te podczas zaj. Albo w ogle, jak te wybuchy wyglday. Lecz ja nie zapomniaam.Mercy Falls huczao od plotek, a plotki o Jacku byy takie, dosta may zapalnik od swojego taty. Niewiedziaam o tym. Wygldao na to, e lepiej powiniene wybiera najlepszy rodzaj osoby, jakmgby by, niewane jacy byli twoi rodzice.

    - Wci jestemy w aobie. dodaa pani Ruminski, pokazujc na morze czerni w klasie. Tunie chodzi o ledztwo. Tu chodzi o przyblienie faktw zytej spoecznoci.

    Olivia powiedziaa do mnie bezgonie:

    - O. Mj. Boe.

    Potrzsnam gow. Nie do wiary.

    Oficer Koenig skrzyowa rce na piersi; co sprawio, e wyglda troch kaprynie, jak maedziecko zmuszone do zrobienia czego.

    - To prawda. Przygldamy si temu. Rozumiem, e strata kogo tak modego od tego wiekudo moe dwudziestki ma wielki wpyw na spoeczno, lecz chciabym prosi, aby kady zrespektowa prywatno rodziny i poufno procesu ledczego.

    Od tej chwili zacz stanowczo kroczy.

    Elizabeth znw podniosa rk.

    - Czy myli pan, e wilki s niebezpieczne? Czy dostaje pan duo telefonw w ich sprawie? Moja mama twierdzi, e dostaje pan.

    Oficer Koenig popatrza na pani Ruminski, lecz powinien ju teraz rozgry fakt, e i onachciaa wiedzie tyle, co Elizabeth.

    - Nie sdz, aby wilki byy zagroeniem dla ludnoci, nie. Ja i reszta departamentu czujemy, e to by odosobniony przypadek.

    Elizabeth powiedziaa:

    - Ale ona te zostaa zaatakowana.

    Och, cudownie. Nie widziaam, eby Elizabeth na mnie wskazywaa, ale wiem, e to zrobia,bo twarze wszystkich zwrcone byy ku mnie. Przegryzam wntrze moich warg. Nie dlatego, e

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    26/236

    przeszkadzaa mi ta uwaga, ale dlatego, e za kadym razem gdy kto wspomina jak zrzucono mnie zmojej hutawki, wspominali tym samym, e moe si to zdarzy kademu. I zastanawiaam si, ilutakich kadych potrzeba, by si zdecydowali wilki ciga.

    ciga mojego wilka.

    Wiedziaam, e to by prawdziwy powd, dla ktrego nie mogam wybaczy Jackowi jegomierci. Pomidzy tym, a jego kracian histori w szkole, wdrenie si w publiczn aob z resztszkoy wydawao si nieco hipokryczne. Lecz rwnie dobrym rozwizaniem nie byo ignorowanietego wszystkiego; chciaabym wiedzie, jak waciwie powinnam si czu.

    - To byo dawno temu. powiedziaam oficerowi Koenigowi, i wygldao, jakby mu ulyo,gdy dodaam -Lata. I mogy by to psy.

    Wic kamaam. Kto mi zaprzeczy?

    - Dokadnie. powiedzia oficer Koenig z naciskiem. Dokadnie. Nie ma sensu w obwinianiuwilkw za kady byle jaki wypadek. I nie ma sensu w stwarzaniu paniki, jeli nie jest nakazana. Panikawiedzie do beztroski, a beztroska tworzy wypadki.

    Wyj mi to z ust. Czuam niejasn wi z ponurym oficerem Koenigiem, podczas gdy przekierowa rozmow z powrotem na kariery w siach prawa. Po skoczeniu zaj, inni studenci znw zaczli gada o Jacku, ale Olivia i ja uciekymy do swoich szafek.

    Poczuam e kto mnie pocign za wosy i obrciam si, by zobaczy stojc z tyu mnieRachel, patrzc na nas obie z politowaniem.

    - Kociaki, musz skorzysta z waszej popoudniowej pomocy w planowaniu wakacji kiedy indziej. Przyrodny-wir zarzdzi uciniajc wizy rodzinne podr do Duluth. Jeli chce, ebym j pokochaa, bdzie musiaa kupi mi nowe buty. Moemy si zebra jutro czy co?

    Ledwie skinam gow zanim Rachel migna nam wielkim umiechem i ruszya w kierunkuholu.

    - Chcesz si moe spotka u mnie? spytaam Olivii. Wci byo mi gupio pyta. W rodkuszkoy, ja ona i Rachel spotykaymy si codziennie, z nieustann, bezsown zgod. Jakim cudem sito jednak zmienio po tym jak Rachel dostaa swojego pierwszego chopaka, zostawiajc mnie i Olivi

    za sob, wirw i nieinteresujcych, amic nasz atw przyja.

    - Pewnie powiedziaa Olivia, apic swoje rzeczy by pody za mn przez hol. Szturchnamnie w okie. Spjrz. Wskazaa na Isabel, modsz siostr Jacka, nasz koleank z klasy ktramiaa swj sprawiedliwy udzia w schludnym wygldzie Culpeperw, cznie z cherubinkow gowblond lokw. Jedzia biaym SUVem i miaa jednego z tych Chihuahua, ktre mona pomieci wtorebce i ubiera zgodnie z jej strojem. Zastanawiaam si, kiedy w kocu zauway e yje w Mercy Falls, w Minnesocie, gdzie ludzie po prostu takich rzeczy nie praktykuj.

    W pewnym momencie, Isabel gapia si w swoj szafk, jakby zawieraa ona inne wiaty.

    Olivia powiedziaa:

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    27/236

    - Nie ubraa si na czarno.

    Isabel wyskoczya ze swojego transu i wpatrzya si w nas, jakby zdaa sobie spraw z tego erozmawiaymy o niej. Szybko odwrciam oczy, lecz wci czuam na mnie jej wzrok.

    - Moe ju nie jest w aobie. powiedziaam, po tym jak byymy w stanie ju si usysze. Olivia otworzya mi drzwi.

    - Moe ona jest jedyn, ktra tak naprawd w niej bya.

    Bdc w domu, zrobiam nam kaw i bueczki z urawin. Usiadymy przy stole w kuchni ogldajc stert ostatnich zdj Olivii pod tym wiatem z sufitu. Dla Olivii, fotografia bya religi;wielbia swj aparat i studiowaa techniki, jakby byy one zasadami wedug ktrych trzeba y.Widzc jej zdjcia, prawie zachciao mi si zosta jej wiern. Sprawiaa, e czue si, jakby by wsamym centrum akcji.

    - By naprawd sodki. Nie wmwisz mi, e nie by. powiedziaa.

    - Czy wci mwisz o panie oficerze nie-umiecham-si? Co z tob nie tak? potrzsnamgow i przerzuciam nastpne zdjcie. Nigdy nie widziaam, eby miaa obsesj na punkcie prawdziwej osoby.

    Olivia szeroko si umiechna i pooya si na mnie nad parujcym kubkiem. Biorc kawaek bueczki, mwia midzy ksami, zakrywajc buzi by mnie nie opryska okruszkami.

    - Myl, e zmieniam si w jedn z tych dziewczyn, ktra lubi typw w uniformach. Och, no

    przesta, nie wydawa ci si sodki? Czuj Czuj ochot na chopakw. Powinnymy zamwi kiedy pizz. Rachel mwia mi, e jest jeden naprawd sodki chopta od pizzy.

    Znw przewrociam oczami.

    - Ni std, ni zowd, chcesz mie chopaka?

    Olivia nie spojrzaa znad zdj, ale przeszo mi przez myl, e podziela wiele uwagi mojej odpowiedzi.

    - A ty nie?

    Wymamrotaam:

    - Myl, e kiedy zjawi si ten waciwy.

    - Jak bdziesz o tym wiedzie, skoro si nie rozgldasz?

    - Jakby ty miaa odwag rozmawia z facetem. Innym ni James Dean z twojego plakatu.

    Mj gos sta si bardziej wojowniczy, ni zamierzaam. Dodaam na kocu miech, by udelikatni efekt. Brwi Olivii przybliyy si do siebie, lecz nic nie powiedziaa. Przez dugi czassiedziaymy w ciszy, przegldajc jej zdjcia.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    28/236

    Zatrzymaam si na bliskim ujciu mnie Olivii i Rachel w kupie; jej mama wysza na zewntrzby je zrobi zanim zacza si szkoa. Rachel, jej piegowata buzia wykrzywiona w dzikim umiechu,miaa jedno rami obkrcone ma ramieniu Olivii, a drugie wok mojego; wygldao to tak, jakby cisna nas w ryzy. Jak zawsze, bya klejem, ktry trzyma nasz trjk razem: osob towarzysk,ktra upewnia nas, e my, ciche, przebrniemy razem przez lata.

    Na zdjciu, Olivia wydaa si pasowa do lata, z jej oliwkow, przybrzowion skr i zielonymi oczyma, nasyconymi kolorem. Jej zby tworzyy idealny, wykrzywiony niczym ksiycumiech, z doeczkami i w ogle. W porwnaniu do ich dwjki, ja byam ucielenieniem zimy ciemneblond wosy i powane brzowe oczy, letnia dziewczyna wyblaka zimnem. Zwykle mylaam, e Oliviai ja byymy takie podobne, obie bylymy introwertyczkami wci zakopanymi w ksikach. Ale terazzdaam sobie spraw z tego, e moje odosobnienie zadaam sama sobie, a Olivia bya po prostu doboleci niemiaa. Tego roku wydawao si, jakbymy im wicej czasu spdzay razem, tym trudniej byo nam pozosta przyjacimi.

    - Gupio na nim wygldam powiedziaa Olivia. Rachel wyglda bosko. A ty wygldasz, jakby bya za.

    Wygldaam jak kto, kto nie przyjby nie jako odpowiedzi prawie e kaprynie.

    - Nie wygldasz gupio. Wygldasz jak ksiniczka, a ja jak ogr.

    - Nie wygladasz jak ogr.

    - Przechawalaam si. powiedziaam jej.

    - A Rachel? - Nie, ty to wypowiedziaa. Ona naprawd wyglda bosko. Albo najwyej miaa niezy poziom kofeiny, jak zwykle.

    Znw spojrzaam na zdjcie. W istocie, Rachel wygldaa jak soce, jasne i promieniujceenergi, trzymajce nas, dwa ksiyce, w rwnolegych orbitach swoj si woli.

    - A to widziaa? Olivia przeszkodzia moim wywodom by wskaza kolejne zdjcie. To by mj wilk, gboko w lasach, w poowie schowany za drzewem. Lecz udao jej si zdoby kawaek jegotwarzy w idealnym zblieniu, a jego oczy patrzay prosto w moje. Moesz je zatrzyma. Waciwie,

    to moesz zatrzyma cay stos. Moemy umieci te dobre w pudeku kiedy indziej.

    - Dziki. odpowiedziaam, i znaczyo to wicej ni mogam wypowiedzie. Wskazaam nazdjcie. To z zeszego tygodnia?

    Skina gow. Gapiam si na jego zdjcie zapierajce dech w piersiach, lecz bezbarwne i nieadekwatne w porwnaniu do prawdziwej rzeczy. Delikatnie przebiegam po nim kciukiem, jakbymczua jego futro. Co zwizao si w mojej klatce, gorzkiego i smutnego. Poczuam na sobie wzrok Olivii, i poczuam si jeszcze gorzej, bardziej samotna. Dawno temu bym z ni o tym porozmawiaa,lecz teraz wydawao si to zbyt osobiste. Co si zmienio i sdz, e byam to ja.

    Olivia podaa mi szczupy stos wydrukw, ktre oddzielia od reszty.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    29/236

    - Oto moja sterta do przechwaek.

    Roztargniona, powoli je przekartkowaam. Byy imponujce: spadajcy listek pyncy nakauy, uczniowie odbici w szybach szkolnego autobusu, przebiegle rozmazany czarno-biay autoportret Olivii. Poochaam i poachaam nad nimi, a potem przerzuciam zdjcie mojego wilka

    z powrotem na ich wierzch, by znw na nie popatrze.

    Olivia wydaa z swojego garda dwik jakby poirytowania.

    Pospiesznie przeszam z powrotem do zdjcia z liciem na kauy. Zmarszczyam nad nim nachwil czoo i staraam si wyobrazi, co mama mogaby powiedzie o tym kawale sztuki. I znalazam:

    - To mi si podoba. Ma wietne kolory.

    Wyrwaa mi je z rki i pstrykna palcem o zdjcie wilka z tak si, e odbio si od mojej klatki i powdrowao na podog.

    - Taa. Czasami, Grace, nie wiem czemu w ogle

    Olivia nie dokoczya zdania, tylko potrzsna gow. Nie apaam tego. Czy chciaa, bymudawaa, e bardziej podobaj mi si zdjcia inne ni to z moim wilkiem?

    - Halo? Kto jest w domu?

    To by John, starszy brat Olivii, oszczdzajc mi konsekwencji czegokolwiek, co zrobiam by wnerwi Olivi. Umiechn si do mnie szeroko z przedniego korytarza, zamykajc za sob drzwi.

    - Hej, licznotko.

    Olivia popatrzya znad swojego siedzenia przy stole kuchennym z mronym wyrazem.

    - Mam nadziej, e mwisz o mnie.

    - Oczywicie powiedzia John, patrzc na mnie. By przystojny w bardzo konwencjonalny sposb: wysoki, ciemnowosy jak jego siostra, lecz jego twarz bya chtna mianiu si i zjednywaniu przyjaci.

    - Byoby w bardzo zym gucie, gdyby natar na przyjacik swojej najlepszej siostry. Wic. Jest czwarta. Jak szybko ucieka czas gdy - zatrzyma si, patrzc na Olivi pochylajc si nad stoem z stosem zdj i od niej na mnie, rwnie z plikiem zdj - nic nie robisz. Nie moecie robi nic same?

    Olivia cicho wyprostowaa jej stos zdj, gdy wyjaniam:

    - Jestemy introwertyczkami. Lubimy razem robi nic. Samo gadanie, adnej akcji.

    - Brzmi fascynujco. Olive, musimy teraz wyj jeli chcesz zdy na swoj lekcj. uderzy lekko pici moje rami. Hej. Grace, moe pjdziesz z nami? Twoi rodzice s w domu?

    Prychnam.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    30/236

    - artujesz? Sama siebie wychowuj. Powinnam dosta jak du ulg na podatki za dom.

    John si zamia, chyba bardziej ni na to mj komentarz zasugiwa, a Olivia posaa mi spojrzenie tak przesiknite jadem, e mona by nim zabi mae zwierzta. Zamknam si.

    - Daj spokj, Olive. powiedzia John, pozornie niepomny na sztylety posyane z oczu jegosiostry. - Pacisz za lekcj niewane czy na ni dotrzesz czy nie. Idziesz, Grace?

    Spojrzaam za okno, i po raz pierwszy od miesicy, wyobraziam sobie jak znikam w drzewachi biegam dopki nie znajd mojego wilka w letnim lesie. Potrzsnam gow.

    - Nie tym razem. Moe pniej?

    John mign mi krzywym umiechem.

    - Tja. Chod, Olive. Pa, licznotko. Wiesz po kogo zadzwoni gdyby chciaa do twoich rozmw

    wprowadzi troch akcji. Olivia machna na niego plecakiem; dao niezy huk, gdy uderzy o jego ciao. Lecz to jamiaam znw ten ciemny wzrok, jakbym nie zrobia nic by podtrzyma na duchu zaloty Johna.

    - Id. No id ju. Pa, Grace.

    Pokazaam im drog do drzwi i bezbronnie powrciam do kuchni. Przyjemnie neutralny gospoda za mn, spiker w NPR** opisywa jaki kawaek klasyki ktry wanie usyszaam i zapowiadakolejny; tata zostawi radio w swoim gabinecie obok kuchni. Jakim cudem dwiki obecnoci moichrodzicw jedynie bardziej uwydatniay ich nieobecno. Wiedzc, e na obiad bdzie fasolka z puszki,

    o ile j mi si j uda zrobi, poszperaam w lodwce i pooyam garnek z resztkami zupy nakuchenk by gotowa si na wolnym ogniu dopki nie wrc rodzice.

    Staam w kuchni, owietlona przez pochylone zimne wiato popoudnia padajce przez drzwi ganku, ualajc si nad sob, bardziej z powodu zdjcia Olivii ni z powodu pustego domu. Niewidziaam osobicie mojego wilka od dnia, w ktrym go dotknam, prawie tydzie temu, i mimo ewiedziaam, e nie powinna, jego nieobecno wrcz mnie dgaa. To byo takie gupie, ten sposb w jaki potrzebowaam chocia jego widma na kresie podwrka by poczu si kompletn. Gupie, leczkompletnie niewyleczalne.

    Otworzyam tylnie drzwi i otworzyam je, chcc pooddycha lasem. Bezszelestnie wyszam naganek w skarpetkach i pochyliam si nad porcz.

    Gdybym nie wysza na zewntrz, nie wiem, czy usyszaabym ten krzyk.

    _____________________________________________________________

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    31/236

    *w oryginale: Life Skills. Taki przedmiot rzeczywicie prowadzony jest w niektrych szkoachamerykaskich.

    ** NPR, National Public Radio stacja radiowa, co jak nasze polskie radio jedynka ^^

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    32/236

    Rozdzia dziewity

    Grace

    Znw doszed mnie krzyk zza drzew. Przez sekund mylaam, e byo to wycie, lecz potemkrzyk rozwiza si w sowa:

    - Pomocy! Pomocy!

    Przysigam, e ten gos brzmia jak gos Jacka Culpepera.

    Ale to byo niemoliwe. Po prostu sobie go wyimaginowaam, pamitajc go z kafejki, gdziezawsze nis si wrd ludzi mu towarzyszcych gdy gwizda na dziewczyny w korytarzu.

    Jednak podyam za dwikiem gosu, impulsywnie poruszajc si wzdu podwrza i przezdrzewa. Ziemia przez moje skarpety wydawaa si wilgotna i kujca; byam bardziej niezdarna bezmoich butw. Szelest moich wasnych krokw przez spadajce licie i gszczu chrustu wyguszy wszystkie inne dwiki. Zawahaam si, przysuchujc. Gos znikn, a zastpiony zosta jedynieskomleniem, brzmicym zdecydowanie zwierzco, nastpnie cisz.

    Wzgldne bezpieczestwo, jakie dawao mi podwrko, mao mnie obchodzio. Staam przezdug chwil, nasuchujc jakiejkolwiek oznaki skd mg doj ten pierwszy krzyk. Wiedziaam, e gosobie nie wymyliam.

    Lecz nie otaczao mnie nic oprcz ciszy. A w niej, zapach lasw sczy si pod moj skr i

    przypomina mi o nim. Zczy sosnowe igy, i mokr ziemi, i dym z drzew.

    Nie dbaam o to, jak idiotyczne to byo. Zaszam tak daleko w te lasy. Pjcie odrobin dalej,by sprbowa zobaczy znw mojego wilka nikogo by nie zranio. Wycofaam si do domu, na tyledugo by ubra buty, i z powrotem zmierzaam w chodny, jesienny dzie. W bryzie wyczuwao si powiew, ktry obieca zim, lecz soce jasno wiecio, a pod oson drzew powietrze byo ciepewspomnieniami nie tak dawnych gorcych dni.

    Wszdzie wok mnie, licie bosko barwiy si na czerwie i pomaracz; kruki krakay dosiebie nawzajem na grze wibrujcym, nieprzyjemnym akompaniamentem. Nie byam tak daleko w

    tych lasach odkd miaam 11 lat, gdy obudziam si otoczona przez wilki, lecz dziwnym trafem niebaam si.

    Stpaam ostronie, unikajc maych strumykw ktre przemykay pod podszytem. Teterytoria powinny by dla mnie nieznane, lecz czuam si ufnie, pewna siebie. Cicho otoczona,zupenie przez jaki dziwny szsty zmys, podaam tymi samymi wyrytymi ciekami, ktrych ciglew kko uyway wilki.

    Oczywicie, e wiedziaam, e to nie by tak naprawd szsty zmys. To byam po prostu ja, przyznajca si, e mog moje zmysy wykorzysta na wyszych obrotach ni normalnie. Poddaam siim i stay si wydajne, wyostrzone. Gdy mnie dotykaa, bryza wydawaa si nie informacje w postaci stosu map, mwic mi ktre zwierzta gdzie podroway i jak dawno. Moje uszy odbieray

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    33/236

    sabe dwiki, ktre wczeniej byy niezauwaalne: szelest gazi podczas budowania gdzie przez ptaka gniazda, ciche kroki jeleni tuziny stp* std.

    Czuam si jak w domu.

    Lasy wybrzmiay nieznanym krzykiem, jakby nie na miejscu w tym wiecie. Zawahaam si, przysuchujc. Znw doszo mnie skomlenie, lecz goniejsze ni przedtem.

    Okrajc sosn, doszam do rda: trzech wilkw. Bya to biaa wilczyca i czarny wilk lider paczki; widok wilczycy sprawi, e brzuch skrci mi si z nerww. Ich dwjka rzucaa si na trzeciegowilka, modego samca z niby-niebieskim odcieniem na jego szarym futrze i okropn, uzdrawiajc siran na jego apie. Pozostae dwa wilki przygwodziy go do liciastej ziemi w gecie dominacji;wszyscy zastygli w bezruchu, gdy mnie ujrzeli. Poszkodowany samiec przekrci gow by na mniespojrze bagajcymi oczyma. Serce omotao mi w klatce. Znaam te oczy. Pamitaam je ze szkoy; pamitaam je z lokalnych wiadomoci.

    - Jack? wyszeptaam.

    Przygwodony do ziemi wilk aonie zagwizda przez swoje nozdrza. Ja po prostu gapiamsi w jego oczy. Piwne. Czy wilki miay piwne oczy? Moliwe. Lecz czemu wyglday one tak niewaciwie? Gdy si na nie gapiam, to jedno sowo wci przechodzio mi przez myli, jak piosenka:czowiek, czowiek, czowiek.

    Z warkniciem w moim kierunku, wilczyca pucia go. Kapna na niego zbami, odcigajcgo ode mnie. Jej oczy cay czas spoczyway na mnie, wyzywajc mnie, bym j powstrzymaa, i co wemnie mwio mi, e by moe powinnam bya sprbowa to zrobi. Lecz z czasem gdy moje myli

    przestay kry i przypomniaam sobie, e mam kieszonkowy n w jeansach, trjka wilkw bya juciemnymi smugami w dalekich drzewach.

    Bez oczu tamtego wilka przede mn, musiaam si zastanowi, czy nie wyobraziam sobie podobiestwa do Jacka. Mimo wszystko, miny dwa tygodnie odkd widziaam go osobicie, i nigdy waciwie nie zwracaam mu bliskiej uwagi. Mogam le zapamita jego oczy. Co ja mylaam, tak w ogle? e zamieni si w wilka?

    Wypuciam gboki oddech. Waciwie, to wanie to sobie mylaam. Nie sdziam, ezapomniaam oczy Jacka. Czy te jego gos. I nie wyimaginowaam sobie ludzkich krzykw, ani

    desperackiego wycia. Po prostu wiedziaam, e to by Jack, tak samo jak wiedziaam, jak odnale drog przez drzewa.

    Mj brzuch zwizany by w supe. Nerwy. Oczekiwanie. Nie sdziam, by Jack by jedynymsekretem jaki skrywaj te lasy.

    Tej nocy leaam w ku i gapiam si w okno z odsonitymi roletami bym mogaobserwowa nocne niebo. Tysice cudownych gwiazd wydryo dziury w mojej wiadomoci, kujcmnie tsknot. Mogam gapi si na gwiazdy godzinami, ich nieskoczona liczba i gbia pchaa mniew stron tej mnie samej, ktr ignorowaam w cigu dnia.

    Na zewntrz, gboko w lasach, usyszaam dugie, gorliwe wycie, potem kolejne, gdy wilki zaczy rycze. Ustawio si jeszcze wicej gosw, niektrych niskich i penych aoby, innych

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    34/236

    wysokich i krtkich, w niesamowity, pikny chora. Rozpoznaam wycie mego wilka; jego bogaty tonwybrzmiewa ponad innymi, jakby baga mnie, bym go usyszaa.

    Moje serce bolao mnie w rodku, rozdarte pomidzy chci, by przestali i pragnieniem, by nigdy nie ustali. Wyobraziam sobie siebie, wrd nich w zotym lesie, obserwujc jak chyl swe

    gowy w ty i wyj pod niebem nieskoczonych gwiazd. Zmruyam oczy, unikajc w ten sposburonienia zy, czujc si gupio i nieszczliwie, lecz nie pooyam si spa dopki aden wilk nie przesta piewa.

    *naturalnie chodzi tu o miar dugoci :)

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    35/236

    Rozdzia dziesity

    Grace

    - Mylisz, e musimy wzi t ksik do domu wiesz, Exploring Guts, czy jak ona si tamzwie? spytaam Olivii Do przeczytania? Czy mog j zostawi tutaj?

    Zamkna swoj szafk, jej rami pene byo ksiek. Nosia okulary do czytania, razem zacuszkiem wic moga sobie je powiesi na szyi. Na Olivii wyglday one jak do pracy, w swegorodzaju uroczy, bibliotekarski sposb.

    - To duo do czytania. Ja j ze sob bior.

    Znw signam do mojej szafki, po podrcznik. Za nami, korytarz bucza od haasu gdy

    studenci pakowali si i zmierzali do domu. Cay dzie, staraam si zdoby na powiedzenie Olivii owilkach. Normalnie nie musiaabym si nad tym zastanawia, ale po naszej prawie-ktni dziewczeniej, dobry moment zdawa si nie nadchodzi. A teraz dzie si koczy. Wziam gboki oddech.

    - Widziaam wczoraj wilki.

    Olivia przekartkowaa leniwie podrcznik lecy na wierzchu jej stosu, nie zdajc sobie sprawy jak wielkiej wagi byo moje wyznanie.

    - Ktre?

    - Paskudn wilczyc, tego czarnego, i nowego.

    Znw debatowaam, czy powiedzie jej, czy te nie. Bya o wiele bardziej zainteresowanawilkami ni Rachel, a nie wiedziaam, do kogo innego zagada. Nawet w mojej gowie te sowabrzmiay szalenie. Lecz od poprzedniego wieczora, otaczaa mnie tajemnica, otaczaa bardzo ciasnowok mojej klatki i garda. Pozwoliam moim sowom wybrzmie, mj gos by niski.

    - Olivia, to zabrzmi gupio. Ten nowy wilk myl, e co si stao gdy wilki zaatakoway Jacka.

    Ona po prostu si na mnie gapia.

    - Jack Culpeper powiedziaam.

    - Wiedziaam, kogo masz na myli. Olivia zmarszczya czoo na wprost jej szafki.

    Jej zwizane brwi sprawiy, e poaowaam rozpoczcia tej rozmowy. Westchnam.

    - Mylaam, e widziaam go w lasach. Jacka. Jako - zawahaam si.

    - Wilka? Olivia zczya razem swoje pity nigdy nie znaam nikogo kto by to robi, pozaCzarnoksinikiem z Oz i odwrcia si na nich by stawi mi czoa z podniesion brwi. Jeste

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    36/236

    szalona. ledwie mogam j usysze przez przeciskajcych si wok nas studentw na holu. Toznaczy, to mia fantazja, i rozumiem czemu chciaaby w ni wierzy-ale jeste szalona. Wybacz.

    Pochyliam si blisko, mimo e hol by tak gony e nawet ja musiaam walczy, by usysze nasz rozmow.

    - Olive, wiem co widziaam. To byy oczy Jacka. To by jego gos. oczywicie, jej wtpliwoci sprawiy, e i ja zaczam wtpi, ale nie miaam zamiaru tego przyzna. Myl, e wilki zmieniy gow jednego z nich. Czekaj o co ci chodzi? Z t mn, ktra chciaaby wierzy?

    Olivia posaa mi dugie spojrzenie zanim podyymy do naszego homeroomu*.

    - Grace, powanie. Nie myl sobie, e nie wiem o co w tym wszystkim chodzi.

    - Wic o co w tym wszystkim chodzi?

    Odpowiedziaa kolejnym pytaniem.

    - Czy oni s wszyscy wobec tego wilkoakami?

    - Co? Caa paczka? Nie wiem. Nie mylaam nad tym.

    Nie przyszo mi to do gowy. Powinno, lecz nie przyszo. To byo niemoliwe. Te dugienieobecnoci sprawione byy tym, e mj wilk rozpywa si w ludzk form? Ten pomys natychmiastowo sta si nie do zniesienia, tylko dlatego, e tak bardzo chciaam, by byo to prawd,e a bolao.

    - Pewnie, e nie mylaa. Czy nie sdzisz, e ta obsesja staje si troch przeraajca, Grace?

    Moja odpowied zabrzmiaa bardziej defensywnie, ni zamierzaam.

    - Nie mam obsesji.

    Uczniowie posali nam podenerwowane spojrzenia, gdy Olivia zatrzymaa si w holu i pooya palec na swoim policzku.

    - Hmm, to wszystko o czym mylisz, i mwisz, i wszystko o czym chcesz bymy rozmawiay. Jak inaczej na wiecie mogoby to zosta nazwane? Ach, tak! Obsesj!

    - Jestem tym po prostu zainteresowana warknam. I mylaam, e ty te.

    - Jestem nimi zainteresowana. Ale nie zainteresowana w sposb pochaniajcy, czy teobejmujcy, wszystko, czy jak tam. Nie fantazjuj na temat bycia jednym z nich. jej oczy zwyy sizza jej okularw do czytania. Nie mamy ju trzynastu lat, ale ty chyba tego nie zauwaya.

    Nic nie mwiam. Wszystko o czym mogam pomyle to to, jak ogromnie niesprawiedliwabya, ale nie chciaam jej tego mwi. Nie chciaam jej nic mwi. Chciaam odej i zostawi jstojc tak w korytarzu. Ale nie zrobiam tego. Miast tego, trzymaam mj gos w tonie super paskimi wyrwnanym.

    - Sorry, e tak dugo ci zanudzaam. Udawanie zainteresowanej musiao ci wrcz zabija.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    37/236

    Olivia zgrymasia.

    - Powanie, Grace. Nie staram si by kretynk. Ale stajesz si niemoliwa.

    - Nie, ty po prostu mwisz mi e mam straszn obsesj na punkcie czego, co jest dla mnie

    wane. To bardzo - sowo, ktrego chciaam uy zbyt dugo przychodzio mi do gowy i zepsuoefekt filantropijne** z twojej strony. Dziki za pomoc.

    - Och, doronij. warkna Olivia, przepychajc si przeze mnie.

    Hol zdawa si wyciszy po jej znikniciu, a na policzkach czuam ar. Zamiast zmierza dodomu, powlokam si do mojego pustego homeroomu, padam na krzeso i ukryam twarz w doniach.Nie pamitaam, kiedy ostatni raz si pokciam z Olivi. Patrzaam na kade zdjcie, ktrekiedykolwiek zrobia. Suchaam nieskoczonych narzeka na jej rodzin i presj zwizan zwystpowaniem. Bya mi duna, chociaby wysuchanie mnie.

    Moje myli szybko zostay przerwane przez dwik korkowych obcasw stukajcych o podog klasy. Zapach drogiego perfumu dosign mnie sekund zanim podniosam oczy, by ujrze Isabel Culpeper stojc nad moim biurkiem.

    - Syszaam, e gadalicie wczoraj o wilkach z tym policjantem. gos Isabel by miy, alewyraz jej oczu zaprzecza jej tonowi. Obudzio si we mnie wspczucie przez jej osob, rozpywajcsi w jej sowach. Wierz ci na sowo i zakadam, e jeste le poinformowana nie z twojej winy, anie totalnie opniona w rozwoju. Syszaam, e mwisz ludziom, e wilki to nie problem. Musiaa

    pewnie nie usysze wiadomoci: te zwierzaki zabiy mi brata.

    - Przykro mi z powodu Jacka powiedziaam, automatycznie chcc wyskoczy w obroniemojego wilka. Przez sekund, pomylaam o oczach Jacka, i jak rewelacj moe to oznacza dlaIsabel, lecz natychmiastowo zlekcewayam ten pomys. Jeli Olivia mylaa, e byam szalona,wierzc w wilkoaki, Isabel pewnie byaby ju na linii telefonicznej z lokalnym zakadem

    psychiatrycznym zanim miaabym szans dokoczy zdanie.

    - Zamknij. Si. Isabel przerwaa moim mylom. Wiem, e chcesz mi powiedzie, e wilki nies niebezpieczne. C, najwyraniej s. I najwyraniej, kto bdzie musia co z tym zrobi.

    Moje umys przenis si do momentu prowadzenia rozmowy w klasie: Tom Culpeper i jegowypchane zwierzaki. Wyobraziam sobie mojego wilka, wypchanego, ze szklanymi oczyma.

    - Nie wiesz, e zrobiy to wilki. Mg zosta - przerwaam. Spjrz, co poszo naprawd nietak. Lecz to mg by tylko jeden wilk. Jest prawdopodobiestwo, e reszta paczki nie ma tym nic

    - Jake pikny jest obiektywizm. warkna Isabel. Patrzaa na mnie przez dugi moment.Wystarczajco dugi, bym zacza si zastanawia, o czym myli. I wtedy powiedziaa: - Powanie.Skocz ze swoj greenpeaceowsk mioci do wilkw, bo dugo tutaj nie pobd, czy ci si to

    podoba, czy nie.

    Miaam cinite gardo.

    - Czemu mi to mwisz?

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    38/236

    - Mam dosy, e mwisz ludziom, e one nikogo nie skrzywdz. Jego zabili. Ale wiesz co? Kocz z tym. Dzi. Isabel pada na moje biurko. Dzikuj.

    Zapaam jej nadgarstek zanim wysza; pod rk czuam jej gar grubych bransoletek.

    - Co to miao znaczy?

    Isabel patrzya si na moj do na jej nadgarstku, lecz jej nie odcigna. Chciaa, bym o tozapytaa.

    -To co przydarzyo si Jackowi, nie zdarzy si nigdy wicej. Zabijaj wilki. Dzisiaj. Teraz.

    Wylizna si z mojego lunego teraz ucisku i wylizna si drzwiami.

    Przez chwil siedziaam przy biurku, paliy mnie policzki, rozdzielajc jej sowa i znw jesklecajc.

    Potem odskoczyam z krzesa, moje notatki zatrzepotay na pododze jak osowiae ptaki. Zostawiam je tam, gdzie upady, i pognaam do mojego wozu.

    Brakowao mi tchu gdy wsunam si za kko mojego auta, sowa Isabel wci i wci gray w mojej gowie. Nigdy nie mylaam o wilkach jak o bezbronnych, lecz gdy zaczam sobie wyobraa do czego maomiasteczkowy prawnik i najwyszych lotw ego maniak jak Tom Culpeper mg by zdolny podsycony stumionym gniewem i aob, wspomagany bogactwem i wpywami zupenienagle stay si one przeraliwie wte.

    Wepchnam kluczyk w stacyjk, czujc, jak samochd stukoczc niechtnie powraca do

    ycia, jak ja. Moje oczy spoczyway na tej kolejce autobusw szkolnych czekajcych na zakrcie i wizkach gonych uczniw wci wczcych si po chodniku, lecz mj mzg stawia mi obraz biaych

    jak kreda rzdkw brzz za moim domem. Czy ta polowanio-impreza rzeczywicie miaa miejsce? Czy rzeczywicie polowali teraz na wilki?

    Musiaam si dosta do domu.

    Zgas mi samochd, moja stopa zachowywaa si niepewnie na podejrzanym sprzgle.

    - Boe powiedziaam, rozgldajc si dokoa by zobaczy jak wielu ludzi widziao, jak mj samochd zdycha. Nie to, eby trudno teraz byo o zganicie mojego samochodu, gdy wysiada mi czujnik temperatury, ale zwykle mogam pocign sprzgo i wyjecha na drog bez zbytniegoupokorzenia. Przegryzam sobie warg, wziam si w gar i sprbowaam znw odpali.

    Byy dwie drogi, ktrymi mona byo dosta si ze szkoy do domu. Jedna bya krtsza, leczbyo na niej duo wiate i znakw stopu dzi byo to nie do przyjcia, gdy byam zbyt roztargnionaby cacka si z autem. Nie miaam czasu na stanie na drodze. Druga z nich bya odrobin dusza, lecz

    jedynie z dwoma znakami stopu. Dodatkowo przebiegaa wzdu brzegu lasw Boundary, gdzie yy wilki.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    39/236

    Gdy jechaam, naciskajc na samochd najmocniej jak mogam, w brzuchu skrcao mnie od nerww. Silnik zadygota tak, jak nie powinien. Sprawdziam wskazwki silnik zaczyna si

    przegrzewa. Gupi wz. Gdyby tylko mj ojciec zabra mnie do dealera, tak jak mi to obieca.

    Gdy niebo zaczo cudownie pon na czerwono na horyzoncie, zmieniajc cienkie chmury w

    pasma krwi nad drzewami, moje serce omotao mi w uszach, a skra mnie wierzbia, jakby byanaelektryzowana. Wszystko we mnie krzyczao, e co tu jest nie tak. Nie wiedziaam, co bardziej zaprztao moje myli nerwy, ktre trzsy moimi rkoma czy ochota by zacisn wargi i walczy.

    W przodzie zobaczyam kolejk pick-upw zaparkowanych na skraju drogi. Ich czterolady mrugay w zwodniczym wietle, sporadycznie rzucajc wiato na przydrone lasy. Nad pick-upem nakocu kolejki pochylia si figura trzymajca co, czego nie byam w stanie z tej odlegoci rozpozna.

    Znw cisn mnie brzuch, i gdy zdjam nog z gazu, mj samochd zacz si krztusi i zgasn,sprawiajc e jechaam z rozpdem w niesamowitej ciszy.

    Przekrciam kluczyk, lecz pomidzy moimi roztrzsionymi rkoma a podwietlonym naczerwono czujnikiem temperatury, silnik po prostu zadra pod mask bez odpalenia. Tak bardzochciaam, ebym sama wtedy posza do dealera. Miaam ksieczk czekow taty.

    Warczc pod nosem, zahamowaam i pozwoliam samochodowi posun si a dozatrzymania si przed pick-upami. Zadzwoniam do pracowni mamy z mojej komrki, lecz nie byoadnej odpowiedzi musiaa ju by na otwarciu swojej wystawy. Nie baam si o powrt do domu;byo wystarczajco blisko na piechot. Baam si o te ciarwki. Bo znaczyy one, e Isabel mwiami prawd.

    Gdy wygramoliam si na pas ulicy, rozpoznaam kolesia stojcego przy pick-upie z przodu.Byo to oficer Koenig, bez uniformu, bbnicy palcami o mask. Gdy si zbliyam, mj odek wci

    podchodzi mi do garda. Spojrza w gr i uciszy swoje palce. Ubran mia jasnopomaraczowczapk, a w zgiciu swojego okcia trzyma strzelb.

    - Problemy z autem? zapyta.

    Odwrciam si nagle na dwik zatrzaskiwanych samochodowych drzwi z tyu mnie.

    Nadjechaa kolejna ciarwka, a dwch owcw w pomaraczowych czapkach ju byo w drodze nabrzeg drogi. Popatrzaam na nich, popatrzaam, gdzie zmierzaj, a mj oddech utkn gdzie w gardle. Tuziny owcw w grupkach, rami w rami, wszyscy mieli strzelby. Wyranie nerwowi, ich

    gosy przytumione. Zerkajc na niewyrane drzewa za pytkim rowem, mogam dostrzec jeszczewicej pomaraczowych czapek rozsianych po lesie, niczym plaga.

    Polowanie ju si rozpoczo.

    Zwrciam si do Koeniga i wskazaam na jego strzelb.

    - Czy to na wilki?

    Koenig popatrza na ni, jakby w jaki sposb zapomnia, e si tam znajdowaa.

    - Jest

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    40/236

    Zza lasw dobieg nas trzask; obydwoje wzdrygnlimy si na ten dwik. Z grupy przy drodzewznosiy si wiwaty.

    - Co to byo? zapytaam. Lecz wiedziaam, co to byo. By to strza z broni. W lasachBoundary. Mj gos by spokojny, co mnie zaskoczyo. Poluj na wilki, czy nie?

    - Z caym szacunkiem, panienko powiedzia Koenig myl, e powinna poczeka w samochodzie. Mog ci podwie do domu, ale bdziesz musiaa odrobin poczeka.

    W lasach brzmiay dalekie krzyki, i kolejny dwik strzau, gdzie dalej. Boe. Wilki. Mj wilk.Chwyciam rami Koeniga.

    - Musi pan im powiedzie, eby przestali! Nie mog tam strzela!

    Koenig odsun si, wycigajc do z mojego ucisku.

    - Panienko

    Dobieg kolejny daleki strza, brzmicy znikomie i drobno. W mojej gowie wyobraziam sobieidealny obraz wilka zwijajcego si i zwijajcego, z dziur w jego boku, martwymi oczyma. Niemylaam. Sowa pady tak, z siebie.

    - Twj telefon. Musisz do nich zadzwoni i powiedzie im eby przestali. Tam jest moja przyjacika! Miaa zamiar zrobi zdjcia tego popoudnia. W lasach. Prosz, musisz do nichzadzwoni!

    - Co? Koenig zastyg. Kto tam jest? Jeste pewna?

    - Tak powiedziaam, bo byam pewna. Prosz. Zadzwo do nich!

    Bg niech bogosawi oficera Koeniga bez poczucia humoru, bo nie spyta mnie o adne dalszeszczegy. Wyjwszy telefon z kieszeni, wybra szybki numer i trzyma telefon nad uchem. Jego brwi zlay si w prost lini, i po sekundzie odoy telefon patrzc na ekran.

    - Odbir wymamrota, i sprbowa jeszcze raz. Staam przy pick-upie, rce miaamskrzyowane na piersi gdy sczyo si we mnie zimno, obserwowaam jak szary py przejmowa ulic

    podczas gdy soce znikao za drzewami. Z pewnoci bd musieli przesta, gdy zrobi si ciemno.Lecz co mi mwio, e to, e mieli policjanta, ktry obserwowa drog, nie czynio tego, co robili legalnym.

    Znw gapic si na telefon, Koenig potrzsn gow.

    - Nie dziaa. Poczekaj. Wiesz, e bdzie dobrze s ostroni jestem pewien, e niezastrzeliliby osoby. Ale pjd i ostrzeg ich. Pozwl mi tylko zabezpieczy bro. To zajmie tylkosekund.

    Gdy zaczyna wkada swoj strzelb do pick-upa, z lasw pad kolejny strza i co wewntrzmnie si wybrzuszyo. Nie mogam ju po prostu duej czeka. Skoczyam w rw i wspinaam si w

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    41/236

    kierunku drzew, zostawiajc za sob Koeniga. Syszaam, jak za mn woa, lecz ja ju byam daleko w lasach. Musiaam ich powstrzyma ostrzec mojego wilka zrobi co.

    Lecz gdy tak biegaam, sunc si midzy drzewami i skaczc ponad spadnitymi konarami,wszystko o czym mogam pomyle to to, e byo za pno.

    *homeroom to pokj, w ktrym melduj si uczniowie danej klasy w amerykaskich szkoach

    ** w oryginale: philanthropic :) specjalnie przetumaczyam to w ten sposb, by uwidoczni gupkowato Grace ^^

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    42/236

    Rozdzia jedenasty

    Sam

    Bieglimy. Milczelimy, bylimy jak ciemne krople wody, spieszc si nad jeynami i wok drzew podczas gdy mczyni przepdzali nas za nimi.

    Lasy, ktre znaem, lasy, ktre mnie chroniy, byy przepenione ich ostrymi zapachami i krzykami. Wspinaem si tu i tam w towarzystwie reszty wilkw, ochraniajc ich i podajc za nimi,trzymajc nas razem. Spadnite drzewa i chrust wydaway si tak nieznajome pod moimi stopami; powstrzymywaem si przed potkniciem poprzez skoki dugie, niekoczce si skoki, ledwiedotykajc ziemi.

    Niewiadomo tego gdzie si znajduj bya przeraajca.

    Wymienialimy si midzy sob prostymi obrazami w naszym bezsownym, bezcelowym jzyku: za nami ciemne figury, figury przybrane jasnymi ostrzeeniami; nieruchome, zimne wilki;zapach mierci w naszych nozdrzach.

    Zaguszy mnie trzask, wytrci z rytmu rwnowagi. Usyszaem za mn skomlenie. Bezodwracania gowy wiedziaem, ktry to by wilk. Nie byo czasu na zatrzymywanie si; nie mogem niczrobi, nawet jeli musiaem.

    Nowy zapach uderzy w moje nozdrza: zgnita ziemi i stojca woda. Jezioro. Zapdzali nasnad jezioro. W mojej gowie uformowaem czysty obraz, w tym samym momencie, co Paul, lider paczki. Wolny, pofalowany brzeg wody, cienkie sosny rosnce skpo na kiepskiej glebie, jeziororozcigajce si w nieskoczono w oba kierunki.

    Paczka wilkw skupiona na brzegu. adnej ucieczki.

    Polowano na nas. Przeliznlimy si przed nimi, niczym duchy w lasach, i poleglimy, czy walczylimy, czy te nie.

    Inni wci biegli wzdu jeziora.

    Lecz ja si zatrzymaem.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    43/236

    Rozdzia dwunasty

    Grace

    To nie byy te lasy, ktrymi chadzaam zaledwie kilka dni wczeniej, pomalowane na yweodcienie jesieni. Byy to bliskie lasy, lecz stworzone z tysica ciemnych pni czerniejcych po zmroku.Szsty zmys, ktry prowadzi mnie w moich wyobraeniach, znikn; wszystkie znajome cieki zostay zniszczone przez strzelajcych owcw w pomaraczowych czapkach. Byam kompletniezdezorientowana; musiaam wci si zatrzymywa by usysze wrzaski i dalekie odgosy krokw przez wysuszone licie.

    Mj oddech wypala mi gardo gdy ujrzaam pierwsz pomaraczow czapk, wieccodlegle zza zmierzchu. Krzyczaam, lecz czapka nawet si nie odwrcia; figura bya zbyt daleko, by mnie usysze. I wtedy ujrzaam kolejnych pomaraczowe kropki rozsiane po lasach, wszystkie poruszay si powoli, nieustpliwie w tym samym kierunku. Robili duo haasu i prowadzili wilki przed siebie.

    - Stop! krzyczaam. Byam wystarczajco blisko by ujrze zarys najbliszego owcy z strzelbw rku. Zmniejszyam odlego midzy nami, moje nogi protestoway, potykay si odrobin gdybyam zmczona.

    Przesta i i obrci si, zaskoczony, czekajc a si zbli. Musiaam podej bardzo blisko,by zobaczy jego twarz; midzy tymi drzewami byo ju ciemno, jakby zbliaa si noc. Jego twarz,starsza i pomarszczona, wydaa mi si nieco znajoma, jednak nie mogam sobie przypomnie, gdzie

    wczeniej widziaam go w miecie. owca dziwnie zmarszczy na mnie czoo; mylaam, e wyglda jakby czu si winny, lecz mogam sobie to dopowiedzie.

    - C, co tutaj robisz?

    Zaczam mwi zanim zdaam sobie spraw, e tak bardzo brakowao mi tchu e ledwomogam z siebie wydusi sowa. Mijay sekundy podczas gdy ja walczyam, by odnale mj gos.

    - Musicie przesta. W tych lasach jest moja przyjacika. Miaa zamiar robi zdjcia.

    Zerkn na mnie, a potem popatrza na spowijajce si mrokiem lasy.

    - Teraz?

    - Tak, teraz! powiedziaam, starajc si nie warcze. Ujrzaam czarne pudeko przy jego talii - walkie-talkie. Musisz do nich zadzwoni i powiedzie, eby przestali. Jest ju prawie ciemno. Jak mieliby j dostrzec?

    owca gapi si na mnie przez miertelnie dugi moment zanim skin gow. Sign po swojwalkie-talkie i odpi pasek, podnis j do gry na wysoko swoich ust. Wygldao to tak, jakby wszystko robi w spowolnieniu.

    - Popiesz si! niepokj przemawia przeze mnie niczym fizyczny bl.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    44/236

    owca nacisn guzik walkie-talkie i zacz mwi.

    I nagle, nie tak daleko, pada salwa trzaskajcych pociskw. Nie drobnych strzaw, jakimi byy te z przydroa, lecz trzaskajce fajerwerki, niemylce si strzay. Dzwonio mi w uszach.

    W dziwny sposb poczuam si jakbym bya celem, jakbym wysza z mojego wasnego ciaa.Mogam wic poczu, e moje nogi byy sabe i dray bez przyczyny, i syszaam jak walio mi serce,widziaam te czerwie sczc si za moimi oczyma, niczym karmazynowy sen. Jak zoliwie jasny koszmar o mierci.

    W moich ustach pojawi si pewien upewniajcy mnie metaliczny smak, dotknam wicwarg, spodziewajc si krwi. Lecz nie byo tam nic. adnego blu. Jedynie brak czucia.

    - W lasach kto jest powiedzia owca przez swoj walkie-talkie, jakby nie widzia, e cz mnie umieraa.

    Mj wilk. Mj wilk. Nie mogam myle o niczym innym ni jego oczach.

    - Hej, panienko. gos ten by modszy ni owcy, a rka ktra cisna moje rami byastanowcza. Koenig powiedzia: - Co sobie mylaa, tak sobie zwiewajc? Tutaj s ludzie z broniami.

    Zanim byam w stanie na to odpowiedzie, Koenig zwrci si do owcy.

    - Syszaem tamte strzay. Jestem do pewny, e kady w Mercy Falls je sysza. Jedn rzecz jest robienie tego poderwa rk w kierunku broni w rce owcy a inn kwesti jest obnoszenie siz tym.

    Zaczynaam si wykrca z rki Koeniga; on cisn swoje palce w odruchu, potem mnie puci, gdy zda sobie spraw z tego co robi.

    - Jeste ze szkoy. Jak si nazywasz?

    - Grace Brisbane.

    Na twarzy owcy pojawi si cie rozpoznania.

    - Crka Lewisa Brisbanea?

    Koenig popatrza na niego.

    - Brisbaneowie maj dom zaraz tam, na skraju lasw. owca wskaza w kierunku domu. By on niewidoczny zza czarnej pltaniny drzew.

    Koenig podchwyci ten kawaek informacji.

    - Podwioz ci do domu i potem wrc eby zobaczy co si dzieje z twoj przyjacik. Ralph,uyj tego cacka eby im powiedzie eby przestali z tym strzelaniem.

    - Nie potrzebuj eskorty powiedziaam, lecz Koenig i tam kroczy ze mn, zostawiajcRalpha rozmawiajcego ze swoj walkie-talkie. Zimne powietrze zaczynao gry i szczypa moje policzki. Wieczr sta si zimny tak szybko, jak tylko zaszo soce. Czuam si tak samo zmarznita

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    45/236

    wewntrz, jak i na zewntrz. Wci widziaam kurtyn czerwieni padajc przed moje oczy i wcisyszaam trzaskajce strzay.

    Byam tak pewna tego, e mj wilk tam by.

    Na skraju lasw zatrzymaam si, patrzc na ciemne szko tylnych drzwi naszego ganku. Cay dom wyglda jakby by peen cieni, niezamieszkany, a Koenig zabrzmia jakby by peen wtpliwoci,gdy powiedzia:

    - Chcesz, ebym ci

    - Std ju dam sobie rad. Dziki.

    Zawaha si dopki nie stanam na naszym podwrzu a potem usyszaam jego kroki, gdy szed tam, skd przyszlimy. Przez dug chwil staam w cichym zmierzchu, wsuchujc si w dalekiegosy w lasach i wiatr grzechoczcy suchymi limi na drzewach nade mn.

    A gdy tak staam w tym, co uwaaam za cisz, zaczam sysze dwiki, ktrych niesyszaam nigdy wczeniej. Szeleszczenie zwierzt w lasach, przewracajcych kruche licie ich apami.Odlegy ryk ciarwek na autostradzie.

    Dwik urywanego, szybkiego oddechu.

    Zastygam. Wstrzymaam oddech.

    Lecz te nierwne westchnienia nie byy moje.

    Podyam za dwikiem, wspinajc si ostronie na ganek, do blu wiadoma dwikw kadego skrzypicego pod moim ciarem stopnia.

    Wyczuam go zanim go ujrzaam, moje serce z miejsca zwikszyo obroty na wyszy bieg. Mj wilk. Potem czujnik na wiato wczy si i zala werand tym wiatem. I oto na p lea, na p siedzia naprzeciwko tylnych, szklanych drzwi.

    Oddech bolenie uwiz mi w gardle podczas gdy podeszam bliej, wci si wahajc. Niemia ju swojej piknej krezy i by nagi, ale wiedziaam, e by to mj wilk jeszcze zanim otworzy oczy. Jego bladote oczy, tak znajome, mrugny na dwik mojego nadejcia, lecz si nie ruszy. By umazany czerwieni miercionon barw wojny od uszu po jego niesamowicie ludzkie ramiona.

    Nie potrafi wam powiedzie, skd wiedziaam, e to on, lecz nigdy temu nie wtpiam.

    Wilkoaki nie istniay.

    Mimo, e mwiam Olivii, e widziaam Jacka, naprawd w to nie wierzyam. Nie w tensposb.

    Bryza przyniosa zapach do moich nozdrzy, uziemniajc mnie. Krew. Traciam czas.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    46/236

    Wycignam kluczyki i signam by otworzy tylne drzwi. Zbyt pno jednak ujrzaam jak wycign jedn ze swoich rk wyrywajc powietrze i wpad przez otwarte drzwi, zostawiajc smugczerwieni na szkle.

    - Przepraszam powiedziaam. Nie byam w stanie powiedzie, czy mnie sysza. Podchodzc

    do niego, szybko podyam do kuchni, walc w kontakty od wiata. Wziam plik cierek do naczy zsuszarki; gdy to zrobiam, zauwayam kluczyki do samochodu ojca na ladzie, pospiesznie rzucone w stert papierw z pracy. Wic mogabym uy samochodu ojca, gdybym musiaa.

    Pobiegam z powrotem do drzwi. Obawiaam si, e chopak mg znikn podczas gdy byamodwrcona, byo to wytworem mojej wyobrani. Lecz si nie ruszy. Lea na p obecny i na p odpywajcy, gwatownie drc.

    Bez zastanowienia, wziam go pod pachy i poniosam go na tyle daleko bym moga zamkn drzwi. W wietle pokoju, zostawiajc smug krwi na pododze, wydawa si ogromnie prawdziwy.

    Uklkam szybko. Mj gos ledwie by szeptem.

    - Co si stao? znaam odpowied, lecz chciaam usysze, jak mwi.

    Jego knykcie byy biae w miejscu, gdzie jego rka bya przycinita do szyi, ociekajcolniewajc czerwieni wrd palcw.

    - Strza.

    Mj brzuch cisn si z nerww, lecz nie z tego, co powiedzia, lecz gosu, ktry to zrobi. Toby on. Ludzkie sowa, nie wycie, lecz barwa gosu bya ta sama. To by on.

    - Pozwl mi zobaczy.

    Musiaam odcign jego donie od jego szyi. Byo tam za duo krwi by mc ujrze ran, wic przycisnam jedn ze cierek na baagan czerwieni rozcigajcy si od jego brody po obojczyk.Sigao to daleko poza moje umiejtnoci z pierwszej pomocy.

    - Przytrzymaj to.

    Jego oczy migny na mnie, znajome, lecz subtelnie inne. Dziko zostaa zagodzona przez pojcie, ktre wczeniej byo nieobecne.

    - Nie chc wraca. agonia brzmica w jego sowach z miejsca przywrcia mi pami: wilk stojcy w cichej aobie przede mn. Ciao chopca szarpao si, by to dziwny, nienaturalny ruch oktrym na sam myl bolao. Nie pozwl nie pozwl mi si przemieni.

    Leaam przez sekund z wiksz szmatk przyoon do jego ciaa, staraam si zakry gsiskrk najlepiej jak mogam. W innej sytuacji, byabym zakopotana jego nagoci, lecz tutaj jegoskra umazana krwi i brudem po prostu czynia jego stan jeszcze bardziej aosnym. Moje sowa byy delikatne, jakby wci mg si zerwa i uciec.

    - Jak ci na imi?

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    47/236

    Jkn delikatnie, jego rka odrobin zadraa gdy trzyma szmatk przy swojej szyi. Bya ju przesiknita jego krwi, i cienki may lad pobieg wzdu jego szczki i skapn na podog.Opuszczajc si powoli na podog, pooy swj policzek na drewnie, jego oddech przysoni lnicewykoczenie posadzki.

    - Sam.

    Zamkn oczy.

    - Sam powtrzyam. Jestem Grace. Id odpali auto mojego ojca. Musz ci zabra doszpitala.

    Wzdrygn si. Musiaam pochyli si naprawd blisko, by usysze jego gos.

    - Grace Grace, ja

    Daam mu tylko sekund na to, by skoczy. Gdy tego nie zrobi, odskoczyam i wziamkluczyki z lady. Wci nie mogam uwierzy, e nie by moim wasnym wytworem lata ycze stay si prawd. Lecz czymkolwiek by, by tu teraz, i nie miaam zamiaru go straci.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    48/236

    Rozdzia trzynasty

    Sam

    Nie byem wilkiem, lecz Samem rwnie jeszcze nie.

    Mj umys ocieka obietnic przytomnych myli: zmarznite lasy daleko za mn, dziewczynka

    na hutawce, dwik palcw na metalowych strunach. Przyszo i przeszo, obie takie same, nieg,

    potem lato, i znw nieg.

    Zniweczona pajcza sie wielu kolorw, roztrzaskana przez ld, niezmiernie smutna.

    - Sam powiedziaa dziewczyna. Sam.

    Bya przeszoci, teraniejszoci i przyszoci. Chciaem odpowiedzie, lecz byem cay

    poamany.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    49/236

    Rozdzia czternasty

    Grace

    Niegrzecznie jest si gapi, lecz wietn rzecz w gapieniu si na osob bdc pod wpywemrodkw uspokajajcych jest to, e nawet nie wiedz, e to robisz. A prawd byo, e nie mogam przesta gapi si na Sama. Gdyby chodzi do mojej szkoy, pewnie zostaby wylany z racji tego ewyglda jak dzieciak emo czy te na dugo zaginiony czonek Beatlesw. Mia czarne wosy w stylumoptop* i interesujcy ksztatem nos, ktrego nie przeoczyaby adna dziewczyna. Za nic niewyglda na wilka, lecz cakowicie wyglda jak mj wilk. Nawet teraz, gdy nie mia otwartych tak znajomych mi oczu, maa czstka mnie wci skakaa z irracjonalnej radoci, przypominajc sobiesamej, e to on.

    - Och, kochanie, wci tu jeste? Mylaam, e posza.

    Odwrciam si gdy zielone zasony rozdzieliy si by wpuci pielgniark z szerokimi ramionami. Jej tabliczka z imieniem gosia, e mwi na ni SUNNY.

    - Zostaj dopki si nie obudzi. przytrzymaam si boku ka szpitalnego, jakbym chciaaudowodni, jak cikie bdzie wyniesienie mnie std.

    Sunny umiechna si do mnie askawie.

    - Podano mu silnie rodki uspokajajce, kotku. Nie obudzi si a do ranka.

    Umiechnam si do niej, mj gos by stanowczy.

    - Tak dugo wic zostan.

    Czekaam ju godzinami gdy wyjmowali pocisk i zszywali ran; musiao ju by po pnocy.Wci czekaam a poczuj si pica, lecz wci byam oywiona. Za kadym razem gdy gowidziaam, byo to jak kolejny wstrzs. Zbyt pno przeszo mi przez myl, e moi rodzice nie zadali sobie trudu by do mnie zadzwoni gdy dotarli z otwarcia galerii mamy. Prawdopodobnie nawet niezauwayli zakrwawionego rcznika ktrego uyam by szybko wytrze podog, ani faktu e zgin samochd taty. A moe nie dotarli jeszcze do domu. Pnoc bya dla nich wczesn por.

    Umiech Sunny zosta na miejscu.

    - Wic ok. powiedziaa. Wiesz, jest obrzydliwym szczciarzem. eby ta kula tylko gomusna? - jej oczy zawieciy. Wiesz, czemu to zrobi?

    Zmarszczyam na ni czoo, szczypao mnie od nerww.

    - Nie nadam. Chodzi ci o to dlaczego by w lasach?

    - Kotku, obie wiemy e nie by w lasach.

    Podniosam brew, czekajc, a powie co jeszcze, lecz nie powiedziaa. Powiedziaam:

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    50/236

    - Emm, tak. By. owca przypadkowo go zastrzeli.

    Nie byo to kamstwo. C, wszystko za wyjtkiem tej czci o przypadku. Byam cakiem pewna e nie by to aden wypadek.

    Sunny gdakaa. - Spjrz Grace, czy nie? Grace, jeste jego dziewczyn?

    Burknam w sposb, ktry mg by zinterpretowany zarwno jako tak, jak i nie, w zalenoci od tego jak suchacz by nachylony.

    Sunny wzia to za tak.

    - Wiem, e znasz jego pooenie. Lecz on potrzebuje pomocy.

    Pad na mnie cie zrozumienia. Prawie si zamiaam.

    - Mylisz, e sam si zastrzeli. Spjrz Sunny, czy nie? Sunny, mylisz si.

    Pielgniarka posaa mi piorunujce spojrzenie.

    - Mylisz, e jestemy gupi? e nie zauwaylibymy tego?

    Po drugiej stronie ka w cichym baganiu uja bezwadne ramiona Sama i odwrcia je nawewntrzn stron, tak by kieroway si w stron sufitu. Pokazaa na blizny na jego nadgarstkach,wspomnienia po gbokich, zdecydowanych ranach, ktre powinny by miercionone.

    Gapiam si na nie, lecz byy one niczym sowa w obcym jzyku. Nic mi nie mwiy.Wzruszyam ramionami.

    - Powstay zanim go jeszcze znaam. Po prostu mwi ci, e nie prbowa si prbowa si postrzeli, ani nie zrobi tego. To wina jakiego owcy odchodzcego od zmysw.

    - Pewnie, kotku. Dobrze. Daj mi zna jak bdziesz czego potrzebowa. Sunny posaa mi spojrzenie ciskajce piorunami zanim znikna za zason zostawiajc mnie sam z Samem.

    Z zarumienion twarz, potrzsnam gow i gapiam si na mj ucisk z biaymi knykciami znajdujcy si na ku. Z wszystkich moich wkurzajcych rzeczy, protekcjonalni doroli byli na samymwierzchoku listy.

    Sekund po tym, jak posza Sunny, oczy Sama zaczy mruga. Wyszam ze swojej skry, sercedudnio mi w uszach. Potrzebowaam dugiego momentu gapienia si na niego, eby mj puls znw powrci do normy. Logika mwia mi, by uznawa jego oczy za piwne, lecz tak naprawd byy onewci te, i z ca pewnoci byy skupione na mnie.

    Mj gos wybrzmia o wiele ciszej, ni zamierzaam.

    - Powiniene wci spa.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    51/236

    - Kim jeste? jego gos mia ten sam skomplikowany, aobny ton jaki pamitaam z jegowycia. Zmruy oczy. Twj gos wydaje si taki znajomy.

    Mign przeze mnie bl. Nie przeszo mi przez myl, e moe nie pamita swoich wilczychchwil. Nie znaam zasad, jakimi si to rzdzio. Sam wycign rk w moim kierunku, a ja

    automatycznie wplotam w ni moje palce. Z maym, niewinnym umieszkiem, pocign j doswojego nosa i powcha j raz, potem drugi. Jego umiech sta si bardziej szeroki, wci jednak niemiay. By absolutnie uroczy, i mj oddech uwiz mi gdzie w gardle.

    - Znam ten zapach. Nie rozpoznaem ci; wygldasz troch inaczej. Przepraszam. Czuj si tak gupio, e nie pamitaem. eby wrci, potrzeba mi mojemu mzgowi kilku godzin.

    Nie puci moich palcw, ja te ich nie rozczyam, mimo e trudno byo si skoncentrowa dotykajc jego skry.

    - Powrci z czego?

    - Powrci skd. poprawi. Powrci z czasw gdy byem

    Sam czeka. Chcia, ebym to ja to powiedziaa. Byo to trudniejsze ni si zdawao, by przyzna to na gos, mimo e tak naprawd nie powinno by trudne.

    - Gdy bye wilkiem. wyszeptaam. Dlaczego tu jeste?

    - Bo zostaem postrzelony. powiedzia uprzejmie.

    - Mam na myli, w tej postaci. wskazaam na jego ciao, tak wyranie ludzkie pod ndzn

    szpitaln kodr.

    Zamruga.

    - Och. Bo jest wiosna. Bo jest ciepo. Ciepo sprawia, e staj si mn. e staj si Samem.

    W kocu odcignam moj do i zamknam oczy, starajc si przez moment zebra to, cozostao z mojego rozsdku. Gdy otworzyam moje oczy i przemwiam, powiedziaam najbardziej przyziemn z moliwych rzeczy.

    - To nie wiosna. Jest wrzesie.

    Nie jestem dobra w czytaniu z ludzi, lecz mylaam e ujrzaam jak w jego oczach mign niepokj, zanim si oczyciy.

    - To niedobrze. zauway. Mog ci prosi o przysug?

    Musiaam znw zamkn oczy na dwik jego gosu, gdy nie powinien by znajomy, a jednak by, mwic do mnie na jakim gbokim poziomie, tak samo jak jego wilcze oczy to robiy.Okazywao si, e bdzie trudniej to zaakceptowa, ni mylaam. Otworzyam oczy. Wci tam by. Znw sprbowaam, zamknam je i otworzyam po raz kolejny. Lecz wci tam by.

    Zamia si.

  • 8/10/2019 1. Drenie - Maggie Stiefvater

    52/236

    - Masz jaki atak epileptyczny? Moe to ty powinna si znajdowa w tym ku.

    Posaam mu piorunujce spojrzenie, i zaczerwieni si gdy zrozumia inne znaczenie swoichsw. Uratowaam go od jego skrpowania poprzez odpowied na jego pytanie.

    - Co to za przysuga? - Ja, emmm, potrzebuj jaki ubra. Musz std si wynie zanim si kapn e jestemdziwolgiem.

    - C