(2012.04) wywiad z rysunkami

7
Czy w Japonii energia jądrowa była przedmiotem debaty publicznej? Rozmowa o energii jądrowej na forum publicznym to wśród Japończyków prawie tabu. Dla starszego pokolenia, pamiętającego w Polsce czasy komunizmu, być może łatwo jest to sobie wyobrazić. Elektrownie jądrowe to rządowy projekt realizowany przez prywatne firmy. Zarówno strona rządowa jak i strona prywatna zawsze promowały energetykę jądrową i zapewniały, że nigdy nie dojdzie do awarii. Szczególnie przed awarią w Fukushimie przeciwnicy atomu byli traktowani jak oponenci władzy, ekstremistyczni lewicowcy, anarchiści czy też komuniści. To skutecznie powstrzymywało tzw. zwykłych ludzi od rozmowy na ten temat. Otwarta, publiczna debata była niemożliwa. Po awarii takie postrzeganie przeciwników energetyki jądrowej zmieniło się, ale nadal obecne jest w japońskiej sferze publicznej, dlatego np. pracownicy Ambasady Japonii jak i przedstawiciele większości japońskich firm nie chcą wypowiadać się na ten temat, bo to wiąże się z dużym ryzykiem. Naprawdę była aż tak źle? Przez lata firmy energetyczne były największymi sponsorami mass mediów, poprzez które promowały zalety i bezpieczeństwo energetyki jądrowej. W tej sytuacji nie było możliwości, aby gdziekolwiek w mediach pojawił się krytyczny materiał o energii atomowej. Artyści, którzy byli wobec niej nastawieni krytycznie, nie mogli występować w telewizji ani w filmach, bo nikt nie chciał ich zatrudniać, aby nie narazić się sponsorom. Kwestie energetyczne nie są tematem z naszego codziennego życia, więc większość Japończyków akceptowała taką sytuację bez obiekcji i nie miała szansy, żeby uzyskać wystarczającą ilość informacji o energetyce jądrowej i wyrobić sobie swoje własne zdanie. Ludzie obawiali się także posądzenia o lewicowy ekstremizm. Nigdy nie było rzeczowej dyskusji na ten temat. Taka była rzeczywistość Japonii. Dopiero po awarii zwykli ludzie zdali sobie sprawę, że rząd i firmy energetyczne często ukrywały niewygodne fakty, a jedynie w niezależnych, internetowych mediach toczyła się obiektywna i wiarygodna dyskusja na temat energii atomowej. Obecnie ludzie przestali wierzyć w „oficjalne wiadomości” i zaczęli przysłuchiwać się opinii przeciwników energetyki jądrowej. W Polsce pierwsza elektrownia atomowa ma dopiero powstać.

Upload: igar-jpn

Post on 26-Jun-2015

120 views

Category:

News & Politics


0 download

DESCRIPTION

Original file of this article http://zielonewiadomosci.pl/tematy/energetyka/rzad-ukrywal-niewygodne-fakty/

TRANSCRIPT

Page 1: (2012.04) Wywiad z rysunkami

Czy w Japonii energia jądrowa była przedmiotem debaty publicznej?

Rozmowa o energii jądrowej na forum publicznym to wśród Japończyków prawie tabu. Dla starszego pokolenia, pamiętającego w Polsce czasy komunizmu, być może łatwo jest to sobie wyobrazić. Elektrownie jądrowe to rządowy projekt realizowany przez prywatne firmy. Zarówno strona rządowa jak i strona prywatna zawsze promowały energetykę jądrową i zapewniały, że nigdy nie dojdzie do awarii.Szczególnie przed awarią w Fukushimie przeciwnicy atomu byli traktowani jak oponenci władzy, ekstremistyczni lewicowcy, anarchiści czy też komuniści. To skutecznie powstrzymywało tzw. zwykłych ludzi od rozmowy na ten temat. Otwarta, publiczna debata była niemożliwa.Po awarii takie postrzeganie przeciwników energetyki jądrowej zmieniło się, ale nadal obecne jest w japońskiej sferze publicznej, dlatego np. pracownicy Ambasady Japonii jak i przedstawiciele większości japońskich firm nie chcą wypowiadać się na ten temat, bo to wiąże się z dużym ryzykiem.

Naprawdę była aż tak źle?

Przez lata firmy energetyczne były największymi sponsorami mass mediów, poprzez które promowały zalety i bezpieczeństwo energetyki jądrowej. W tej sytuacji nie było możliwości, aby gdziekolwiek w mediach pojawił się krytyczny materiał o energii atomowej. Artyści, którzy byli wobec niej nastawieni krytycznie, nie mogli występować w telewizji ani w filmach, bo nikt nie chciał ich zatrudniać, aby nie narazić się sponsorom.Kwestie energetyczne nie są tematem z naszego codziennego życia, więc większość Japończyków akceptowała taką sytuację bez obiekcji i nie miała szansy, żeby uzyskać wystarczającą ilość informacji o energetyce jądrowej i wyrobić sobie swoje własne zdanie. Ludzie obawiali się także posądzenia o lewicowy ekstremizm. Nigdy nie było rzeczowej dyskusji na ten temat. Taka była rzeczywistość Japonii.Dopiero po awarii zwykli ludzie zdali sobie sprawę, że rząd i firmy energetyczne często ukrywały niewygodne fakty, a jedynie w niezależnych, internetowych mediach toczyła się obiektywna i wiarygodna dyskusja na temat energii atomowej.Obecnie ludzie przestali wierzyć w „oficjalne wiadomości” i zaczęli przysłuchiwać się opinii przeciwników energetyki jądrowej.

W Polsce pierwsza elektrownia atomowa ma dopiero powstać.

Nie zamierzam interweniować w polską politykę. To Państwa wybór. Jestem obcokrajowcem w Polsce i oczywiście nie mam prawa głosować ani za ani przeciw, ale, aby podjąć racjonalną decyzję, najważniejsze jest zdobycie wiarygodnej i aktualnej informacji. Dlatego myślę, że warto opowiadać o doświadczeniach z energetyką jądrową w Japonii - „uczyć się na błędach innych”.W 1978 roku w Austrii odbyło się referendum dotyczące energii jądrowej już po wybudowaniu pierwszej elektrowni. Ponieważ większość obywateli opowiedziała się przeciw, kompletnie zrezygnowano z atomu, a w konstytucji zapisano, że „nie wolno budować elektrowni jądrowych na terenie Austrii”. Dlatego zawsze mają Państwo jeszcze czas na zmianę decyzji.

Jakie stanowisko prezentują zwolennicy energii jądrwej w Japonii? Celem było utrwalenie w społeczeństwie przekonania co do rzekomych zalet energetyki jądrowej. Mówiono, że 1. to nieskończone źródło energii, 2. jest bezpieczna, 3. jest tania. Ale jak napisałem w innym artykule, okazało się, że były to tylko mity, które zostały w Japonii obalone.

Page 2: (2012.04) Wywiad z rysunkami

Nie sposób mówić o energii jądrowej w Japonii nie dotykając tematu Fukushimy.

Prefektura Fukushima jest bardzo duża i znajduje się w północnej części Japonii, liczy prawie 2 miliony mieszkańców. Jest to region rozwinięty rolniczo, słynie szczególnie z uprawy smacznych owoców i ryżu. Znaczącą rolę odgrywa również hodowla bydła i trzody chlewnej oraz rybołówstwo. Prefektura była także bardzo popularna wśród japońskich turystów.

Jak awaria w elektrowni atomowej wpłynęła na życie mieszkańców?

Po 12 marca 2011 r., kiedy nastąpił wybuch, do powietrza i do Pacyfiku dostało się dużo izotopów promieniotwórczych. Wszystkie produkty zostały zanieczyszczone, przemysł turystyczny też podupadł.W promieniu 20 km od elektrowni, nadal obowiązuje zakaz wstępu, ale poza tym obszarem teren także jest mocno skażony, więc zarządzono tam ewakuację. Ze wsi Iitate ewakuowano 3,7 tys. mieszkańców do stolicy prefektury - Fukushimy i rozlokowano ich w tymczasowych schroniskach, gdzie mieszkają po dziś dzień. Ogólnie 130 tys. ludzi przeniosło się na zachód prefektury lub nawet poza jej granice.

Dopuszczalny poziom napromieniowania ciała ludzkiego, który Międzynarodowa Komisja Ochrony Radiologicznej (ICRP) ustaliła na 1 mSv/rok, już został w znacznym stopniu przekroczony w Fukushimie.Ale ta norma dotyczy tylko zewnętrznego promieniowania, takiego jak rentgen w szpitalu. Poważniejszym zagrożeniem jest wewnętrzne promieniowanie, tzn. promieniowanie izotopów, które dostały się do ciała na skutek konsumpcji napromieniowanego pożywienia lub inhalacji skażonego powietrza. Z tego powodu nadal cierpią ludzie na Białorusi, Ukrainie i w Rosji.

Nie tylko mieszkańcy Japonii, ale ludzie na całym świecie powinni szczególnie uważać na ryby, nie tylko z Fukushimy, ale ogólnie z całego Pacyfiku, ponieważ duże ryby z biegiem czasu gromadzą coraz więcej izotopów. Martwię się, że będą Państwo ryzykować jedząc sushi lub sashimi z napromieniowanych ryb (łosoś, tuńczyk, itd.) z Pacyfiku. Nikt nie wie, ile dokładnie potrwa ten stan skażenia. 10, 20 lat, albo dłużej.

Page 3: (2012.04) Wywiad z rysunkami

Jakie działania podejmują japońskie władze, by ludzie mogli wrócić do swoich domów?

Obecnie prowadzona jest akcja usuwania skażonej powierzchni gleby, ale należy zauważyć, że jak pokazują doświadczenia Czarnobyla, to nie przynosi skutku. Na razie nie wiadomo, kiedy poziom promieniowania pozwoli na powrót ludzi do swoich domów. Przewiduje się, że będzie to możliwe nie wcześniej niż w przeciągu 2, 3 lat. Prawdopodobnie będą musieli zrezygnować z powrotu do domu i będą zmuszeni znaleźć nowe miejsce do zamieszkania i nową pracę. Uzyskiwanie rekompensat od rządu i TEPCO (Tokyo Electric Power COmpany, producenta i dystrybutora energii w regionie Kanto, właściciela elektrowni w Fukushimie) opóźnia się, więc życie tych ludzi jest nadal ciężkie.

Jak wygląda teraz sytuacja na terenie elektrowni atomowej?

Najważniejsze jest to, że sytuacja jeszcze się nie ustabilizowała. W międzynarodowej skali zdarzeń jądrowych Fukushima została zakwalifikowana na poziomie 7, tak samo jak Czarnobyl, ale nadal istnieje możliwość zaklasyfikowania jej jako jeszcze groźniejsze wydarzenie.

* ("Schemat reaktora PWR z Fukushima Daiichi" w stronie 4, Zielone Wiadomosci, Nr. 2/2011http://zielonewiadomosci.pl/wp-content/uploads/2011/04/2011_4-5.pdf)

W czterech jednostkach elektrowni doszło do wybuchu i każda uległa uszkodzeniu. W jednostkach 1,2,3 znajduje się paliwo jądrowe, które waży prawie 100 ton i jest umieszczone w środku stalowego zbiornika ciśnieniowego reaktora o szerokości 5 m i wysokości 20 m (większego niż autobus ZTM), który stoi pionowo w stalowej osłonie.

Firma TEPCO potwierdziła, że odbyło się stopienie rdzenia (melt-down) i paliwo przedostało się do dna stalowej osłony (melt-through). Środki zaradcze stosowane teraz to jedynie ciągłe schładzanie paliwa poprzez polewanie go wodą (około 10 ton co godzinę). Jest ona następnie gromadzona wewnątrz budynku i ponownie wykorzystywana w tym celu. Pozostaje nam obecnie jedynie mieć nadzieję, że paliwo jest skutecznie schładzane.

Paliwa jądrowego nie było w reaktorze 4, ale 1331 prętów zużytego paliwa znajdowało się w basenie składowania wypalonego paliwa (podczas niezakłóconego funkcjonowania w reaktorze znajduje się 548 prętów, to oznacza, że w basenie było około 2,4 razy więcej paliwa niż powinno przypadać na jeden reaktor). Pręty są obecnie osłonięte jedynie przez basen, nie okrywa go ani stalowy zbiornik ciśnieniowego reaktora, ani stalowa osłona, czyli prawie bezpośrednio stykają się

Page 4: (2012.04) Wywiad z rysunkami

z powietrzem. Jeszcze gorsze jest to, że gdyby teraz miało miejsce tak silne trzęsienie ziemi jak w zeszłym roku i zaczął się rozpadać budynek jednostki nr. 4, rozgrzane paliwo wywołałoby eksplozję atomową bezpośrednio do powietrza. To nadal możliwy, najgorszy wariant.

Gdzie znajduje się aktualnie paliwo jądrowe?

Nikt nie wie dokładnie, gdzie obecnie znajduje się paliwo, ponieważ okolice elektrowni są wysoce radioaktywne i nikt nie może wejść do budynku elektrowni i sprawdzić co się dzieje. Jeśli do środka wejdzie człowiek, to na pewno umrze. W tej sytuacji premier Yoshihiko Noda oświadczył 16 grudnia 2011 r., że doszło do zimnego wyłączenia reaktora (cold shutdown) i sytuacja jest pod kontrolą. To całkowita nieprawda. W rzeczywistości wielu Japończyków w to nie wierzy. Na zdjęciach widać, że ściany elektrowni uległy zniszczeniu, więc przez cały czas do powietrza nadal ulatniają się izotopy.

A jak wygląda sytuacja na terenach wokół elektrowni w Fukushimie?

Obszar, na którym przekroczono dopuszczalną normę promieniowania, rozciąga się na długości 250 km i obejmuje stolicę Tokio. Na szczęście wiatr sprawił, że główna fala zanieczyszczenia ominęła stolicę. Jednak obecnie znajdują się tam obszary, na których dopuszczalny poziom promieniowania został przekroczony. Gdyby to miało miejsce w Polsce, a Warszawa byłaby centrum skażenia, to ucierpiałyby również takie miasta jak Kraków, Katowice, Wrocław i prawie Gdańsk.