jesień 2011 - sp10wloclawek.pl jesien 2011.pdf · po takim tytułem galeria sztuki współ- ... v...
Post on 27-Nov-2018
218 Views
Preview:
TRANSCRIPT
Jesień 2011
WYKRZYKNIK ! C z a s o p i s m o R z e c z p o s p o l i t e j U c z n i o w s k i e j
S P 1 0 W ł o c ł a w e k
Co nowego w „10”?
.
Przyjaciele Zippiego Od października w oddziałach „0” realizowany
jest międzynarodowy program promocji zdrowia
psychicznego - „Przyjaciele Zippiego”, który
kształtuje i rozwija umiejętności psychospołecz-
ne u małych dzieci. Uczy on różnych sposobów
radzenia sobie z trudnościami i wykorzystywa-
nia nabytych umiejętności w codziennym życiu
oraz doskonali relacje dzieci z innymi ludźmi.
Nie koncentruje się on na dzieciach z konkret-
nymi problemami czy trudno-
ściami, ale promuje zdrowie
emocjonalne wszystkich malu-
chów. Podczas spotkań z paty-
czakiem Zippim i jego przyja-
ciółmi pojawia się wiele okazji
do zabawy, ćwiczeń i rozmów
o sprawach bliskich i ważnych
na tym etapie życia, o przyjaź-
ni, o zmianach jakie zachodzą
w nas i wokół nas, o sukcesach
i porażkach oraz sposobach radzenia sobie z
trudnościami. Dzieci dowiadują się, że potrafią
znaleźć rozwiązanie, że warto i można prosić o
pomoc, a także uczą się okazywać pomoc in-
nym.
Opr. M. Skrzypek
UKS OLIMPIONIK już działa !!!!
O września rozpoczął działalność Uczniowski Klub
Sportowy Olimpionik. Więcej na ten temat w kolej-
nym numerze czasopisma.
Wewnątrz numeru: 1 Co nowego w „10”?
2 Nasze pasje
3 Szkoła waszych marzeń
4 Rady i porady
5
2 WYKRZYKNIK !
„Sztuka zamiast…”
Po takim tytułem Galeria Sztuki Współ-
czesnej we Włocławku przy współpracy
z Wydziałem Zdrowia i Polityki Społecznej
Urzędu Miasta we Włocławku organizuje zajęcia
profilaktyczno - twórcze. Uczestniczyły w nich
również uczniowie naszej szkoły. Były to klasy
V c, V b, VI b, VI c. W kolejne poniedziałki,
17 X i 24 X, podczas warsztatów uczniowie za-
poznawali się z rzeźbą, sami ją wykonywali pod
bacznym okiem artysty - plastyka Krzysztofa
Walczewskiego. Plastycznym inspiracjom rzeź-
bą towarzyszy spotkanie z pedagogiem – p. Ma-
riolą Dorsz. Zajęcia są świetnym sposobem po-
konywania złych emocji, radzenia sobie w trud-
nych sytuacjach. Stanowią przykład tego, iż po-
przez sztukę można oddziaływać na młodych
ludzi i wyzwalać w nich pozytywną energię. Na
uczniach zrobiły duże wrażenie.
Biblioteka jest nam bliska
Uczniowie naszej szkoły są częstymi
bywalcami miejskich bibliotek. Nie tylko wypo-
życzają książki, ale biorą udział w lekcjach bi-
bliotecznych, w warsztatach, spotkaniach z cie-
kawymi ludźmi, w otwarciach wystaw. We
wrześniu i październiku brali udział w następu-
jących zajęciach w Miejskiej Bibliotece Publicz-
nej: w warsztatach „Ortografia na wesoło” (Va),
zajęciach ortograficznych dla uczniów klas I-III
(III c), w spotkaniu w Filii Książki Mówionej
(Va i VI a), w lekcji bibliotecznej (III c) oraz w
zajęciach zorganizowanych przez Bibliotekę
Pedagogiczną przy KPCEN (III b, IV b, VI a).
Tego typu zajęcia są doskonałą okazją,
aby zachęcić uczniów do czytania książek, roz-
wijania pasji czytelniczej i uwrażliwiania ich na
piękno języka literackiego, a także wskazanie
książek jako wszechstronnego źródła wiedzy.
Zajęcia inspirowane tkaniną
W środę i czwartek, 20 i 21 X, uczniowie trzech
klas V brali udział w zajęciach plastycznych w
Galerii Sztuki Współczesnej. Inspiracją do ich
twórczych działań była wystawa Barbary Pierz-
galskiej pt. „Znaki czasu" - tkanina unikatowa,
malarstwo. Tego typu zajęcia to świetne uzupeł-
nienie edukacji plastycznej uczniów, a także
sposób na rozwijanie ich artystycznych pasji.
Zaprzyjaźnieni w sieci KUJAWY
20 października 2011 roku w Czernikowie
W tym dniu, z okazji Międzynarodowego Roku
Lasu (i kontynuacji projektu "Myśliwi dzieciom-
dzieci zwierzętom” z kołem myśliwych
BAŻANT) Szkoła Podstawowa z Czernikowa
zorganizowała w ramach współpracy z CEO i
sieci KUJAWY bieg patrolowy. Uczestniczyli w
nim uczniowie z SP Czernikowo, SP 10 Wło-
cławek i SP 1 Aleksandrów Kujawski, Bieg po-
łączony był ze sprawdzeniem wiedzy o lesie,
piętrach roślinności, drzewach. dzieciaki wyko-
3 WYKRZYKNIK !
nywały zadania na stanowiskach przygotowa-
nych przez leśniczych, myśliwych oraz
nauczycieli z wymienionych szkół.
W tych zadaniach poruszana była także
tematyka o zwierzętach pogranicza pól i lasów,
rybach itp. Nadleśnictwo rozdało upominki i
uroczyście ogłosiło restaurację ścieżki edukacyj-
no - przyrodniczej, na której gościliśmy. Na tra-
sie było dużo ruchu i zdrowej rywalizacji nie
zakończonej podsumowaniem. Wszyscy z rado-
ścią i wspaniałymi humorami na koniec imprezy
piekli kiełbaski przy ognisku i rozgrzewali się
smakowitą grochówką.
Zajęcia te połączyły w sobie rozwijanie i
doskonalenie umiejętności związanych z pozna-
waniem i odczuwaniem lasu oraz kształtowały
postawy proekologiczne, prozdrowotne i poka-
zywały młodemu człowiekowi jak można mile i
pożytecznie spędzać czas.
Na pewno takie działania przyczyniają
się także do zmniejszania przejawów agresji i
przemocy. Chodzi o to, że edu - zajęcia połączo-
ne z ruchem są dla młodego człowieka ciekawą
formą i zawsze są konstruktywne.
Opr. B. Nowakowska
Projekty
Nasza szkoła realizuje projekty edukacyjno-
wychowawcze: „Z pasją ku bezpieczeństwu”,
Szkoła bez przemocy”, „ Bezpieczne szkoły
Śródmieścia” oraz pracuje pod hasłem „Polska
da się lubić”.
Jak przyroda - to oczywiście jej patron św. Franciszek
Franciszek z Asyżu / właściwie Jan Bernardone/
urodził się w Asyżu pod koniec 1181 roku w
4 WYKRZYKNIK !
rodzinie bogatego kupca Piotra i jego żony Pilu.
Podanie głosi, że matka urodziła syna w stajni.
Dziecko urodziło się słabowite. Ojciec żartobli-
wie nazywał go Franciszkiem. Początkowo
chłopiec uczęszczał do szkoły parafialnej. Po jej
ukończeniu jako młodzieniec pomagał ojcu w
kupiectwie, ale rozrzutnie gospodarował własno-
ścią ojca, raczej chciał prowadzić życie towarzy-
skie.
Po klęsce asyżan, którzy walczyli prze-
ciwko Spoleto, w 1202 r. Franciszek dostał się
do niewoli i tutaj zaczęła się jego duchowa
przemiana. W 1205 roku w Spoleto miał sen, w
którym Chrystus wzywa go do zmiany życia. W
asyskim kościele San Damiano Franciszek miał
wizję Chrystusa przemawiającego do niego z
ikony krzyża, aby poszedł odbudować kościół.
Dla zdobycia funduszy Franciszek sprzedał ko-
nia i zabrał ze sklepu ojca kilka bel sukna, za co
ojciec - gwałtownie reagując - uwięził go .
Zgodnie z poleceniem biskupa Franciszek oddał
ojcu wszystkie pieniądze i odpuścił dom rodzin-
ny.
24 lutego 1208 rozpoczął życie wśród
biedoty i trędowatych. Chodząc boso nawoływał
ludzi do pokuty. Znaleźli się wkrótce jego naśla-
dowcy: Bernard z Quintavalle, Piotr z Cattani i
brat Idzi z Asyżu. W ten sposób powstał grupa
pierwszych franciszkanów. Dla wspólnoty
swych naśladowców i towarzyskich wypraw
Franciszek opracował regułę życia i działania
lutowny pragnął przedstawiać papieżowi do za-
twierdzenia.
Franciszek wracając z Rzymu wraz z to-
warzyszami osiadał w Porcjonkuli pod Asyżem,
które stało się kolebką franciszkanów. W roku
1211 zgłosiła się do zakonników dziewczyna,
Klara Orfeduccio, prosząc o przyjęcie do rodzi-
ny franciszkańskiej. Franciszek uczynił to z Ra-
dością i tak powstał drugi zakon franciszkański ,
z czasem zwany Klaryskami.
W 1219 roku Franciszek wyruszył na
wschód. W Egipcie spotkał się z sułtanem Malek
– el Kamelem. Po powrocie do Italii Święty
Franciszek zrzekł się przywództwa zako-
nu,wyznaczając na swego następcę brata Piotra
Cattaniego.
W nocy Bożego Narodzenia 25 grudnia
1223 roku święty Franciszek urządził pierwszą
w historii szopkę. 14 albo 15 otrzymał w grocie
na szczycie La Verny święte stygmaty.
Ostatnie dwa lata życia przeżywał w
przewlekłych. męczarniach, dotknięty ciężką
chorobę oczu. Zmarł w 1226 roku mając 45 lat.
Został ogłoszonym świętym 16 lipca 1228 roku.
Dnia 5 listopada 1978 roku nasz rodak
papież Jan Paweł udał się do Asyżu, by złożyć
hołd św. Franciszkowi. W 1980 ojciec św. Jan
Paweł ogłosił św. Franciszka patronem ochrony
przyrody ze względu na miłość Świętego do
zwierząt i całej przyrody.
Imię Franciszek ma także swoje odbycie
w literaturze polskiej. Że Świętym Franciszkiem
z Asyżu lud wiązał przysłowia ,,Na świętego
Franciszka chłop już w polu nic nie zyska”, „Na
Świętego Franciszka odlatuje pliszka”. Topo-
grafia polska wymienia 78 miejscowości , które
wywodzą swoja nazwę od imienia św. Francisz-
ka.
Bazylika Św. Franciszka z Asyżu – Kraków
źródło:
http://www.google.pl/search?q=%C5%9Bw.+fr
anci-
szek+z+asy%C5%BCu&hl=pl&client=firefox-
opr. ś. E. Wójcik
Cudze chwalicie,
5 WYKRZYKNIK !
swego nie znacie
Tu znajdziecie artykuły o naszym mieście, o Kujawach
źródło
http://www.mapofpoland.pl/Wloclawek,zdjecie,2,8541.html#galeria
Historia parafii Wszystkich Świętych
we Włocławku
Parafia Wszystkich Świętych we Wło-
cławku została erygowana w 1969 r. przy ko-
ściele klasztornym franciszkanów reformatów , z
części parafii katedralnej oraz parafii św.
Stanisława.
Kościół i klasztor franciszkanów – re-
formatów we Włocławku zawdzięczają swoje
powstanie biskupowi kujawsko-pomorskiemu
Andrzejowi Lipskiemu, który należał do pierw-
szych dobrodziejów i protektorów tej rodziny
zakonnej na ziemiach polskich .
W latach 1639-1644, funduszów Wojcie-
cha i Doroty z Rogalińskich Romanowskich za-
możnych mieszczan włocławskich, wybudowano
murowany kościół i klasztor, tworzące razem
zamknięty czworobok. Ponieważ kościół wybu-
dowano na tym samym miejscu, na którym stał
mały drewniany kościółek pw. Wszystkich
Świętych, dlatego nowy kościół został pod tym
samym wezwaniem. Świątynię tę konsekrował
dnia 17 października 1644 r. włocławski biskup
pomocniczy, Piotr Mieszkowski.
W latach późniejszych inni dobrodzieje
kościół rozbudowali, dodając kaplicę i fundując
ołtarz. Kościół zbudowany został w stylu baro-
kowym. Chór i stacje Drogi Krzyżowej pocho-
dzą z roku 1768, wieże z lat 1764-1775. Ołtarz
boczny ku czci św . Antoniego z obrazem po-
chodzi z 2 połowy XVIII w; a ołtarz ku czci św .
Franciszka, autorstwa A. Kowalskiego z 1913 r.
W ołtarzu bocznym znajduje się obraz autorstwa
Zbigniewa Purczyńskiego, który przedstawia
męczenników franciszkańskich II wojny świa-
towej, beatyfikowanych w 1999 r .
Od 1960 roku w kaplicy bocznej jest sta-
ła adoracja Najświętszego Sakramentu. W dniu 2
października 2010 roku miała miejsce koronacja
obrazu Matki Bożej Niezawodnej Nadziei a ko-
ściół został podniesiony do rangi Sanktuarium
Matki Bożej Niezawodnej Nadziei .
opr. ś. Ewa Wójcik
Harcerze w naszej
szkole
W naszej szkole do wielu lat działają harcerze,
można nawet powiedzieć, że harcerstwo się roz-
wija z roku na rok coraz bardziej. Dołącza do
zastępów więcej nowych osób. Możesz także i
ty dołączyć do ZHP. Uwierz , przeżyjesz wiele
przygód. Pojedziesz z nami na różnorodne obozy
harcerskie, znajdziesz wielu nowych przyjaciół.
6 WYKRZYKNIK !
W harcerstwie nauczysz się wielu rzeczy np.:
węzłów, szyfrów, piosenek i zabaw. W harcer-
stwie jest zawsze czas na zabawę i naukę.
W następnych wydaniach ,,Wykrzyknika” po-
damy koszt i datę obozu dla niezrzeszonych.
Czuwaj!!! Piotr Jesiewicz, Szymon Litke
Czy znasz swoją szkołę? Czy wiesz ilu pracuje w niej nauczycieli i innych pra-cowników? - panie od przyrody-3 -nauczyciele od w-f-6 - nauczycielki od matematyki-4 -nauczyciele od j.angielskiego-3 -księża i katechetki-3 -panie od j.polskiego-3
-panie pedagog-2 -panie logopedki-2 -dział przedszkolny-3 -nauczanie wczesnoszkolne-9 -panie w świetlicy-6 -panie w bibliotece-2 - panie woźne-2 -panie szatniarki-2 -panowie konwersatorzy-2 -panie sprzątaczki-4 - panie kucharki-2 -sekretarz szkoły -1 - kierownik administracyjny -1 -intendent -1
Porady logopedy
Codzienne czynności, jak sposób jedzenia, picia
i proste zabawy pomogą twojemu dziecku w
rozwoju mowy.
Dawaj mu dobre wzorce.
Dziecko uczy się prawidłowej wymowy wyra-
zów przede wszystkim słuchając i naśladując
dorosłych. Zwracając się do dziecka, nie zmięk-
czaj wyrazów, nie sepleń. Rozmawiaj z nim jak
najczęściej twarzą w twarz. Tak by obserwował
ruch twych ust, mimikę twarzy.
Ucz dziecko gryzienia.
Nie bez znaczenia w nauce mówienia są wszel-
kie umiejętności związane ze sposobem jedze-
nia. To właśnie w trakcie jedzenia pracują te
same grupy mięśni, które biorą udział w prawi-
dłowej wymowie głosek i sylab. Dziecko ćwiczy
mięśnie warg i policzków, języka, żuchwę w
czasie gryzienia i żucia. Zachęcaj dziecko do
7 WYKRZYKNIK !
gryzienia: skórek chleba, twardych owoców i
warzyw, mięsa. Lizanie lodów czy lizaków to
dobra gimnastyka dla języka i warg.
Pozwól mu pić przez słomkę.
Roczny maluch powinien pić z otwartego kubka.
Najlepiej z szerokim, wygiętym rantem pozwala-
jącym na odpowiednie ułożenie go na dolnej
wardze. Pijąc z niego płyn angażuje wszystkie
mięśnie ust, policzków, żuchwy, języka. Świet-
nym ćwiczeniem jest też picie przez słomkę.
Wymaga ruchu zaciskania i rozluźniania warg, z
jednoczesnym wciąganiem płynu.
Recytujcie, naśladujcie – ćwiczcie,
bawiąc się.
Dzieci uwielbiają krótkie rymowanki. Rytmy,
rymy, odgłosy zwierząt, pojazdów pozwalają
poznać nowe słowa i ćwiczyć słuch. Bawcie się
przed lustrem w robienie min: wypychajcie ję-
zykiem policzki, nadymajcie policzki jak balo-
nik, układajcie wargi w ryjek, wargę na wargę.
Bawcie się w wiatr zdmuchując liście, watkę,
ryż, wprawiajcie w ruch wiatraczek, puszczajcie
bańki mydlane.
Opr.Katarzyna Sieczkowska- logopeda
Pedagog radzi
NIECODZIENNI GOŚCIE
W DZIESIĄTCE…
ARTYKUŁ SZCZEGÓLNIE DLA
NAJMŁODSZYCH…
W październiku do najmłodszych dzieci
z naszej placówki przybyli niecodzienni goście -
kynoterapeuci: pani Ewa Kosowska i pani
Agnieszka Sobek wraz ze swoimi pieskami.
Słowo „kynoterapeuta” może wydać wam się
trudne, zatem już wyjaśniam. Kynoterapeuta lub
zamiennie - dogoterapeuta to osoba, która po-
maga dzieciom, ale we współpracy ze specjalnie
wyszkolonym psem- psem terapeutycznym. Na-
szą „dziesiątkę” odwiedziły pieski: Tola i Dra-
ko. Tola to przesympatyczny wyżeł szorstkowło-
sy. Tola jest doświadczonym psem-terapeutą, po
mistrzowsku wykonuje swoją pracę. Drako to
pies rasy posokowiec bawarki. Ma 15 miesięcy i
dopiero uczy się być mistrzem. I co tu dużo mó-
wić, jest po prostu uroczy!:) Oba psy należą do
jednej z ras psów myśliwskich i do grupy psów
gończych. Mimo to nigdy nie brały udziału w
żadnym polowaniu. Bo po co tracić czas na po-
lowania, kiedy w tym czasie można bawić się z
dziećmi. A Tola i Drako zabawę
z dziećmi uwielbiają ponad wszystko!:)
Spotkania pod hasłem: „Pies moim przy-
jacielem” odbyły się w klasach: „Oa”, „Ob” i
„Oc” w dniach 12, 18 i 21 października. Na-
szych gości zaprosiliśmy z okazji obchodów
Światowego Dnia Dobroci dla Zwierząt, który
przypada 4 października i rozpoczyna Światowy
Tydzień Zwierząt (Word Animal Week). Świa-
towy Dzień Dobroci dla Zwierząt ustanowiony
został w 1931 roku na konwencji ekologicznej
we Florencji, a więc obchodzimy go już od 80
lat…
Podczas spotkań dzieci dowiedziały się
m.in. jak we właściwy sposób opiekować się
8 WYKRZYKNIK !
psem, jak o niego dbać, aby był szczęśliwym
czworonogiem oraz jak zachować się w kontak-
cie z nieznanym nam psem, którego spotykamy
na przykład na spacerze z rodzicami. Teraz po-
staram się Wam o tym wszystkim przypo-
mnieć…
Każde dziecko marzy o tym, aby mieć
prawdziwego przyjaciela. Takim prawdziwym
przyjacielem dla dziecka może być właśnie pies.
Kiedy na początku każdego ze spotkań zapro-
szone panie zadały dzieciom pytanie o chęć po-
siadania psa, wszyscy podnosili do góry ręce.
Wiele dzieci ma już pieska, a pozostałe bardzo
chcą go mieć. Panie wytłumaczyły dzieciom, że
posiadanie psa to ogromna odpowiedzialność.
Pieska nie można pragnąć tak, jak chcemy na
przykład nowej zabawki. Zabawkę, gdy nam się
znudzi, możemy odłożyć na półkę i wziąć inną, a
zwierzak będzie z nami długie lata. Dlatego de-
cyzję o posiadaniu psa należy podjąć rozważnie i
wspólnie z rodzicami. Trzeba zastanowić się,
czy podołamy wszystkim obowiązkom. Jeśli
odpowiedź jest twierdząc - tak, możemy zdecy-
dować się na psa, należy rozważyć, czy chcemy
mieć psa rasowego, czy na przykład kundelka.
Psa rasowego najlepiej kupić w hodowli (wtedy
mamy pewność, że szczenię jest zdrowe i na
pewno jest pieskiem tej rasy, o której marzyli-
śmy). Możemy też przygarnąć psa ze schroniska
dla zwierząt. Wtedy nasz nowy przyjaciel będzie
nam za to wdzięczny do końca życia.
Kiedy piesek jest już z nami w naszym
domu, przed nami nowe obowiązki. Przede
wszystkim musimy zadbać o zdrowie i dobre
samopoczucie pieska. Dlatego z naszym pupilem
chodzimy do psiego lekarza, czyli weterynarza
nie tylko wtedy, gdy naszemu pieskowi coś do-
lega, ale również udajemy się na systematyczne
kontrole. Dbamy też, aby nasz piesek był odpo-
wiednio szczepiony przeciw różnym chorobom.
Pamiętajmy, aby o stałych porach dawać nasze-
mu pupilowi jedzenie. Jeśli nie jesteśmy pewni,
jaka karma będzie najlepsza dla naszego psa,
warto zapytać o to weterynarza. I dbajmy, aby
piesek zawsze miał świeżą wodę do picia, bo
przecież odczuwa pragnienia tak samo, jak my.
Panie zwróciły również uwagę na to, aby nie
pozostawiać piesków samych w samochodzie, a
jeśli już musimy to zrobić to tylko na moment
parkując samochód w cieniu.
Bardzo ważna sprawa dla naszego psa to
spacery… Piesek musi przecież zrobić siku i
kupę, musi się wybiegać, pobyć na świeżym
powietrzu. Aby piesek mógł się wybiegać dowo-
li chociaż jeden ze spacerów musi trwać dłużej.
Dobry opiekun swojego psa zabiera na spacer
co najmniej trzy razy dziennie, a jak chce być
opiekunem na szóstkę to nawet cztery razy
dziennie. Często zdarza się tak, że podczas spa-
ceru, nasz piesek spuszczony ze smyczy, odbie-
gnie od nas bardzo daleko i z trudno nam go
przywołać z powrotem. A gdy już wreszcie do
nasz przybiegnie, czujemy tak dużą złość, że
zdarzy nam się na niego nakrzyczeć. Panie dogo-
terapeutki podpowiedziały, że zamiast krzyczeć
na pieska lepiej dać mu jakiś smakołyk w nagro-
9 WYKRZYKNIK !
dę, że do nas zatęsknił i wrócił. Wtedy piesek
nauczy się, że powroty do nogi pana są bardzo
przyjemne i będzie wracał szybciej, a my nie
będziemy mieli powodów, by złościć się na nie-
go. Panie przypomniały dzieciom również o tym,
że należy sprzątać po swoich pieskach. Na spo-
tkania przyniosły nawet specjalne worki na psie
kupy i wyjaśniały, jak z tych worków korzystać.
Sprawa okazuje się całkiem łatwa, takie worki
można nabyć w każdym sklepie zoologicznym i
po prostu mieć przy sobie na spacerze z pie-
skiem. Aby spacery dla naszego pieska były
bezpieczne, musimy zadbać o to, aby nasz pupil
miał wygodną, właściwie dobraną obrożę, smycz
i odblaskową „kamizelkę”, aby był lepiej wi-
doczny, gdy na dworze zapadnie zmrok. Pamię-
tajmy, aby do obroży przypiąć psi „identyfika-
tor” z imieniem psa i numerem kontaktowym
właściciela. W razie, gdy nasz przyjaciel się za-
gubi, łatwiej go będzie odzyskać.
Dobry opiekun dba o wygląd i zdrowie
pieska. Obowiązkowo czesze go, jeśli trzeba
strzyże i obcina pazurki (zawsze robi to osoba
dorosła!), a nawet myje pieskowi zęby specjalną
szczoteczką. Panie zademonstrowały nam, jak to
wszystko prawidłowo wykonać, a Tola i Drako
z chęcią poddawały się wszystkim zabiegom
pielęgnacyjnym. Dzieci mogły obejrzeć różne
akcesoria służące do pielęgnacji sierści i higieny
piesków oraz mogły same uczesać Tolę i Drako.
Był to z pewnością moment wyjątkowo przy-
jemny zarówno dla czworonogów jak i dla dzie-
ci!:)
Bywa tak, że podczas spaceru widzimy
pieska, który wzbudza naszą ciekawość, wyglą-
da pięknie i bardzo chcemy go pogłaskać. Panie
dogoterapeutki wyjaśniły nam, jak prawidłowo
zachować się w takiej sytuacji. Najważniejsza
zasada – podchodzimy tylko do piesków, które
są na spacerze razem ze swoim właścicielem.
Najpierw pytamy panią lub pana o to, czy pomo-
żemy pogłaskać pieska. Jeśli właściciel czworo-
noga wyrazi zgodę, pytamy o imię pieska, a na-
stępnie podchodzimy do niego i spokojnie wy-
ciągamy rękę, aby zwierzak powąchał naszą
dłoń. To taki gest przywitania się z psem. Rów-
nocześnie możemy przedstawić się i powiedzieć
swoje imię. I wtedy już można pogłaskać psa.
Pieski głaszczemy tylko we właściwych miej-
scach… Wiecie, gdzie psy uwielbiają być gła-
skane? Łatwo zapamiętać, bo to tylko trzy miej-
sca: pod psią „brodą” (tu gdzie piesek ma
szyję) i na bokach: prawym boku i lewym.
Taki kontakt człowieka z psem jest przyjemny i
daje radość i człowiekowi i psu!.
Podczas spotkań dzieci mogły podejść do
piesków, przywitać się z nimi, pogłaskać je i
poczęstować przysmakiem. Radość dzieci w
takich momentach była wielka! Drako i Tola
również bardzo się cieszyły. „Mówiły” nam o
tym, ich wesoło merdające ogonki, bo właśnie
po ułożeniu ogona możemy najłatwiej rozpo-
znać, jaki humor ma pies. Wszyscy z wielką
radością podziwialiśmy Drako i Tolę, kiedy po-
kazywały nam różne sztuczki i swoje umiejętno-
ści. Na komendę: przechodziły przez tunel, sia-
dały, wstawały, przechodziły pod nogami swo-
ich pań, czołgały się, a Tola wykonała nawet
obrót!
Panie dogoterapeutki rozmawiały z
dziećmi o tym, w jaki sposób i w jakich różnych
instytucjach pracują psy, służąc człowiekowi i
niosąc mu pomoc. Wiemy, że psy pracują w
Policji, w Straży Pożarnej, w Ochotniczym Po-
gotowiu Ratunkowym i w wielu innych miej-
scach. Ratują życie ludzi w trudnych warun-
kach, tam, gdzie człowiek nie jest w stanie do-
trzeć do osób poszkodowanych, na przykład w
górach. Jeszcze inne psy są wyszkolone po to,
aby pomagać osobom chorym, niewidomym.
Potrafią bezpiecznie przeprowadzić swojego
pana przez pasy na jezdni, a nawet zrobić zaku-
py…
To były bardzo ciekawe i radosne dla nas
wszystkich spotkania. Bardzo cieszymy się, że
pani Agnieszka i pani Ewa przyjęły nasze zapro-
szenie. Dziękujemy Paniom serdecznie, że mo-
gliśmy dowiedzieć się tylu ważnych rzeczy o
naszych czworonożnych przyjaciołach i że mo-
gliśmy poznać Tolę i Drako.
10 WYKRZYKNIK !
Serdecznie dziękujemy!!
Wypowiedzi dzieci o spotkaniach: Julka Nowakowska, 6 lat, klasa Oc: „Najbardziej podobało mi się
głaskanie piesków, bo sierść była milutka. Piesek dziewczynka miał
dłuższą sierść, a piesek chłopiec krótką. Imion piesków nie pamiętam. Podobało mi się karmienie piesków, one lizały mnie po rękach i to było
przyjemne. Pani podarowała mi naklejkę z łapką”.
Ola Froń, 6 lat, klasa Ob: „Najbardziej zapamiętałam głaskanie pie-sków. Drako miał krótką sierść, a Tola miała długą sierść. Dawaliśmy
pieskom ciasteczka. Pieski przechodziły przez tunel, a potem my prze-
chodziliśmy przez ten tunel.” Norbert Trzciński, 5 lat, klasa Oc: „Dogoterapeuta to osoba, która
pomaga dzieciom, pieski też pomagają dzieciom. Podobały mi się
sztuczki piesków, gdy pieski chodziły pod nogami i głaskanie piesków. Pieski były ładne, jeden był brązowy, a drugi był czarny.”
Dominika Michalska, 5 lat, klasa Oa: „Najbardziej podobała mi się
Tola. Gdy pani powiedziała, żeby Tola coś zrobiła, to ona to robiła. Dowiedziałam się, żeby nie wypuszczać pieska w parku, bo ucieknie… A
jak się piesek naje to musi odpocząć, bo jest zmęczony.”
Robert Podgórski, 5 lat, klasa Ob: „Podobało mi się czesanie piesków i karmienie. Pani mi pozwoliła, abym nakarmił pieska dwa razy. Ten
piesek, który miał więcej futra, jak pani powiedziała to stał na dwóch
łapkach. Panie były miłe i dużo mówiły.” Marcel Wnukiewicz, 6 lat, klasa Oa: „Jak ktoś ma psa to musi wycho-
dzić z nim na spacer i musi mieć gwizdek. Na spacerze trzeba zagwizdać
do psa tym gwizdkiem i wtedy pies przyjdzie. Trzeba sprzątać, jak się piesek załatwi. Raz dziennie dajemy psu jeść. Nie… kilka razy jednak.”
Julka Widzisz, 6 lat, klasa Oa: „Mi się podobało, jak pieski robiły
śmieszne sztuczki, bo przechodziły przez tunel. I podobało mi się, gdy dawaliśmy pieskom jeść, gdy głaskaliśmy pieski i jak nas lizały po
rękach. Piesków nie należy spuszczać ze smyczy, bo narobią kłopotów.
Panie były miłe i mają fajne pieski. Tola rozłożyła śmiesznie tylne łapki.” Kuba Drewek, 6 lat, klasa Ob: „Mi się podobało głaskanie piesków.
Ten włochaty był milszy w dotyku, a ten drugi miał śmieszny ogon.
Podobały mi się sztuczki, które robiły pieski, a najbardziej kręcenie w kółko.”
Oliwia Kowalska, 5 lat, klasa Oc: „Podobało mi się, jak pieski robiły
sztuczki i jak dotykałam pieski. One były prawdziwe! Miały na imię Tola i Drako. Pieski były bardzo grzeczne, słuchały pani. Na komendę Drako
szczekał. Panie ładnie z nami rozmawiały i pytały nas, kto ma w domu
pieska. A ja mam kotka „Nikitę”. Dostałam naklejki, a pani pedagog robiła nam zdjęcia.”
Dzieci odpowiadały na pytania: „Co najbardziej podobało Ci się na
spotkaniu z pieskami?” oraz „Co zapamiętałeś(aś) z tego spotkania?”…
Oprac: Patrycja Włoczewska - pedagog
KĄCIK CZYTELNICZY
Nadeszła jesień. Aura nie
nastraja nas do długich space-
rów. Proponuję więc poczy-
tać…
W tym numerze gazetki
polecam książkę pt. „Legendy
polskie”.
Legendy o Kraku i Wandzie, o śpiących ry-
cerzach, o mistrzu Twardowskim, o syrenie i
wiele innych, to opowieści znane każdemu Pola-
kowi. Jest w nich trochę naszej polskiej historii,
trochę tradycji, wiele można się z nich dowie-
dzieć o naszym narodowym charakterze, prze-
szłości, historii. Warto je znać.
To lektura zarówno dla młodszych uczniów,
jak również trochę starszych. Jeśli chcesz wie-
dzieć, skąd w Wieliczce wzięła się sól, kto po-
konał straszliwego bazyliszka, jak został zwy-
ciężony smok wawelski, czym zjednała sobie
poddanych piękna i dobra królowa Jadwiga, dla-
czego Zwyrtała Muzykant musiał powrócić z
nieba na ziemię i do dziś dnia wędruje po Podha-
lu, jak to było, kiedy jeszcze Pan Jezus chodził
po Tatrach, zapraszam do przeczytania …
oraz odwiedzin w bibliotece szkolnej.
Poleca lektury: T. Rapsiewicz - bibliotekarz
Teresa Rapsiewicz
bibliotekarz
Zdrowie dzieci a bierne palenie tytoniu
Palenie papierosów nie prowadzi do
przestępstw i nie obniża kultury człowieka. Na-
leży jednak wiedzieć i pamiętać o tym, że zawar-
te w papierosach nikotyna i dym działają na or-
ganizm trująco. Dym zawiera ok. 4tys.różnych
szkodliwych dla zdrowia substancji Nikotyna-
obkurcza ściany naczyń krwionośnych(w tym
wieńcowe) zwiększa ciśnienie krwi i powoduje
zaburzenia pracy serca oraz przyspieszenie jego
akcji.
11 WYKRZYKNIK !
źródło:
http://www.google.pl/search?tbm=isch&hl=pl&source=hp&biw=986&bih=607&q=palenie+papierosów&gbv=2&oq=pa
Papieros to nie tylko dym i nikotyna ale
również ciała smołowate tlenek węgla i trujące
związki chemiczne. Prawie połowa dzieci na
całym świecie regularnie wdycha dym tytoniowy
z otoczenia. W większości przypadków dzieci
nie mają na to wpływu.
U najmłodszych dzieci największym
źródłem zagrożenia są palący domownicy, naj-
częściej rodzice .Dlatego zaprzestanie palenia
tytoniu przez rodziców jest bardzo korzystne dla
zdrowia ich dzieci:
- bierne palenie przyczynia się do cięższego
przebiegu i częstszego występowania objawów
chorobowych u dzieci chorych na astmę
- palenie tytoniu przez matkę zwłaszcza w okre-
sie ciąży jest prawdopodobnie przyczyną
zmniejszenia wydolności płuc jej dziecka
- palenie tytoniu przez rodziców jest związane z
trudnościami w uczeniu się, zaburzeniami roz-
woju języka u ich dzieci
Istnieją dowody ,że przyczyną zaburzeń są:
wdychanie dymu tytoniowego z otoczenia przez
niepalącą matkę podczas ciąży oraz bierne pale-
nie przez dziecko po przyjściu na świat
- bierne palenie wywołuje w organizmach dzieci
zmiany fizjologiczne , które mogą zwiększyć
ryzyko chorób układu krążenia, zwiększa ryzyko
stania się w przyszłości palaczami.
Życie w środowisku wolnym od dymu tytonio-
wego ma kluczowe znaczenie dla zdrowia na-
szych dzieci. Red. M.Bocheńska – szkolna pielęgniarka
Szkoła Twoich marzeń
To tu znajdziecie informacje o naszych wło-cławskich szkołach, jakich nie ma w żadnym informatorze.
Wywiad z Piotrem Pierowskim - nauczycielem w Zespole Szkół Chemicznych we Włocławku Niejednokrotnie już w szkole podstawowej za-stanawiamy się nad tym jaki zawód będziemy wykonywali, jaką szkołę wybrać, aby spełnić swe marzenia. Może w wyborze pomoże roz-mowa z moim tatą, nauczycielem w Zespole Szkół Chemicznych.
- Tato, pracujesz w Zespole Szkół Chemicz-
nych we Włocławku. Co możesz powiedzieć o
tej szkole?
- Przede wszystkim to szkoła z tradycjami. Po-
czątki szkoły datuje się na 1946, kiedy powstaje
3-letnie Liceum Papiernicze. W miarę upływu
lat szkołą idzie z duchem czasu i próbuje spro-
stać oczekiwaniom rynku pracy. Dziś już „Che-
miku" nie ma Liceum Papierniczego, są za to
inne ciekawe i atrakcyjne kierunki dla młodzie-
ży. Dzisiejszy Chemik liczy około 1300
uczniów i ponad 100 nauczycieli.
- Jakie są to kierunki?
- Jak powiedziałem wcześniej po wielu prze-
obrażeniach dzisiejsza szkoła z upływem lat
zmieniała swój profil. Najpierw kształciła w Li-
ceum Papierniczym, później powstały kierunki
chemiczne, a dzisiaj jest szkołą w której można
zdobyć różne zawody np: technik technologii
chemicznej, technik ochrony środowiska, tech-
nik hotelarstwa, technik kucharz czy technik
kelner.
12 WYKRZYKNIK !
- Czy w "Chemiku" można uczyć się tylko w
technikum?
- Oprócz wymienionych wcześniej klas techni-
kum kształcimy także w zawodach takich jak:
kucharz małej gastronomii i fryzjer. Uczniowie
tych klas po skończeniu Zasadniczej Szkoły Za-
wodowej mogą zapisać się do klas technikum
dla pracujących, gdzie mogą uzupełnić swoje
wykształcenie. W tym miejscu chciałbym dodać,
że oprócz tych klas istnieją inne atrakcyjne kie-
runki szkoły policealnej: technik usług kosme-
tycznych i technik masażysta.
- Czy poleciłbyś tą szkołę dzisiejszym absolwen-
tom gimnazjów?
- Oczywiście. Wielozawodowość tej szkoły i
atrakcyjne kierunki kształcenia sprawiają, że
znaczny odsetek włocławskiej (i nie tylko) mło-
dzieży znajduje tutaj właśnie miejsce swojej
dalszej nauki.
- Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.
Rozmowę przeprowadziła J.Pierowska
Wszystkich Świętych
1 listopada obchodzimy wszystkich świętych jest to święto, które upamiętnia zmarłych .Ten dzień jest w Polsce dniem wolnym od pracy, co powoduje, że wiele osób podróżu-je nawet na wielkie odległości, aby odwie-dzić groby swoich bliskich. Ludzie odwie-dzają cmentarze, aby ozdobić groby kwia-tami, zapalić znicze i pomodlić się w intencji swoich zmarłych. To święto ma charakter religijny, głównie katolicki, ale dobrym zwy-czajem obchodzi je także wiele osób innych wyznań albo nie wyznających żadnej religii. Jest to wyrazem pamięci oraz oddania czci i szacunku zmarłym.
Red. J. Pierowska
Wokół Święta Zmarłych Refleksje o. Przemka
Nieco inaczej niż wynikałoby to z logiki
liturgii Kościoła, pierwszy dzień listopada jawi
się w naszej świadomości jako okazja, aby w
pełnej czci zadumie odwiedzić miejsca, w któ-
rych kiedyś złożyliśmy ciała naszych bliskich,
przyjaciół, znajomych. Na ten jeden dzień cmen-
tarze stają się miejscami niezwykłymi: atmosfera
smutku po stracie i osamotnieniu ustępuje miej-
sca uroczystej atmosferze wspomnień.
Napełniające trwogą panowanie śmierci –
choć czeka nas wszystkich – nie wydaje się tak
straszne i wszechmocne, bo ustępuje atmosferze
powszechnej świętości, która z łaski Boga zwy-
cięża w życiu każdego człowieka. Przechodząc
przez cmentarne bramy i stając nad mogiłami
zaczynamy w pamięci jakby przewracać karty
rodzinnego albumu, na których znajdują się co-
13 WYKRZYKNIK !
raz bardziej wyblakłe fotografie bliskich nam
osób: czas wprawdzie zaciera rysy ich twarzy,
czasami we wspomnieniach plączą się fakty i
zdarzenia, ale wciąż żywe pozostają ich znajome
sylwetki, rozpoznawalne na tych „fotografiach
wspomnień” – w grobach leżą ciała tych, którzy
na trwałe wpisali się w nasze życie.
Kiedy nadchodzi zmierzch tego krótkiego
jesiennego dnia, drogę na cmentarze znaczą łuny
migotliwego światła. Płomyki świec i zniczy,
szarpane czasami przez wiatr, są manifestacją
naszej pamięci o tych wszystkich, którzy odeszli
przed nami. Gdzie? Właściwie nie wiadomo, bo
przecież jak uczy Kościół, po śmierci czeka
człowieka sąd Boży, a potem... może niebo?
Może piekło? A może czyściec? Ale prawdę
mówiąc tego dnia nikt nie myśli o oddaleniu od
Boga, ale gdzieś podświadomie wszystkich
zmarłych traktujemy jakby już rozpoczęli szczę-
śliwą wieczność – przecież 1 listopada to dzień
Wszystkich Świętych!
Wtedy też, patrząc na mogiły dokoła,
nieodparcie nasuwa się na myśl fragment ostat-
niej Księgi Nowego Testamentu, w której opisa-
no optymistyczną wizję końca świata: „Kim są
ci ubrani w białe szaty i skąd przyszli? […] To
ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku. Wy-
prali swoje szaty i wybielili je w krwi Baranka.
Dlatego są przed tronem Boga” (por. Ap 7, 13-
15). A czym są te płomienie zniczy? To nasze
dobre myśli o nich. I nadzieja, że w królestwie
Ojca Niebieskiego znaleźli własny, przytulny
kąt.
Stojąc tak w zadumie nad mogiłami bli-
skich nam osób warto w końcu podnieść w górę
wzrok i od płomieni lampionów i świec – jeśli
tylko pogoda na to pozwoli – skierować wzrok
na gwiazdy, które jak niebieskie znicze tej nocy
powinny stać się symbolem tysięcy dobrych i
pobożnych myśli, słów i modlitw, niezliczonych
dobrych uczynków i ciepłych gestów, jakie z
dobroci serca wykonujemy codziennie, będąc
wierni Bożemu powołaniu. Pośród tych wszyst-
kich świateł warto na moment zobaczyć własną
duszę – w drodze – która jednak, choć droga jest
długa, nie zagubi się pośród dobra, jakie ją ota-
cza i jakie Bóg codziennie dokonuje przez ludz-
kie ręce.
1 listopada, ten szczególny Dzień, to nie-
powtarzalna okazja, aby pośród świętości tych,
którzy nas w drodze do nieba wyprzedzili: po-
śród świętości cichej, ale upartej, czasem wymo-
dlonej, czasem wycierpianej, a czasem zbudo-
wanej pracą własnych rąk zobaczyć własne
miejsce. To święto to w sumie nie musi być oka-
zją do uczczenia tylko tych, których wśród nas
już nie ma, ale także do zadumy nad konieczno-
ścią gromadzenia sobie skarbów w niebie już
teraz. A skoro teraz, to gdzieś na koniec dnia
warto usiąść sobie cichutku w kąciku, tak, aby
nas nikt nie widział, i przeliczyć skarby, jakie do
tej pory zgromadziliśmy sobie w niebie: grosiki
14 WYKRZYKNIK !
uśmiechów, złotówki dobrych słów, lokaty za-
ufania i wiary, mocny pieniądz wytrwałości i
przebaczenia, prawdziwe złoto poświęcenia i
wszystko inne, co tylko ma wartość przed tro-
nem Boga. Bo istotnie, jak w innym miejscu
śpiewa się w pożegnalnej, pogrzebowej pieśni, z
ziemi człowiek niewiele może wziąć ze sobą:
cztery deski i śmiertelne ubranie, ale to wcale nie
musi napełniać nas smutkiem, bo jednej rzeczy
zaprzeczyć nie można: skarby w niebie nie nisz-
czeją.
Kiedy śmierć dotknie nas osobiście, to
znaczy kiedy oddamy ziemi ciało kogoś napraw-
dę bliskiego, zaczynamy szukać potwierdzenia,
że on nadal żyje i że tam, gdzie się teraz znajdu-
je, jest mu dobrze. Widać w tym trochę niepoko-
ju, jaki nie rodzi się nawet z niewiary – bo prze-
cież mamy nadzieję w miłosierdzie Boże nad
każdym grzesznikiem – ale z ludzkiego poczucia
realizmu, bo przecież nie wszyscy, którzy ode-
szli, gotowi byli na śmierć, a za niektórymi być
może wloką się jeszcze niezałatwione za życia
sprawy.
Zdj. J. Graczyk i W. Siatecka
Kościół katolicki uczy, że jedną z osta-
tecznych rzeczy, jakie czekają człowieka, może
okazać się czyściec – miejsce trochę dziwne,
jakby poczekalnia do lepszego życia. To właśnie
„dusze czyśćcowe” wspominamy 2 listopada i
przez cały miesiąc, wymieniając ich imiona w
różańcu za zmarłych – tzw. Wypominkach –
oraz w Mszach odprawianych przez cały listo-
pad. Smutna na pierwszy rzut oka rzeczywistość
czyśćca w istocie jest wyrazem wielkiej wiary w
powszechne zbawienie – no chyba że ktoś kate-
gorycznie odwróci się od Boga – bo w ten spo-
sób Kościół daje ludziom nadzieję, że nawet
gdyby ktoś bał się śmierci i spotkania z Bogiem,
nawet gdyby przez granicę umierania chciał
„przetaszczyć” wielkie bagaże rzeczy i spraw
zupełnie zbędnych w Królestwie Niebieskim, to
i tak dostanie jeszcze jedną szansę. Bóg jest na-
prawdę wielki!Czyściec to takie miejsce i czas,
w którym człowiek otrzymuje ostatnią okazję,
aby przekonać się, że nic i nikt nie jest tak waż-
ny, jak Bóg. Jeśli więc stojąc nad grobami mimo
wszystko odczuwamy niepokój o los naszych
zmarłych, módlmy się, aby Bóg dał im tę ostat-
nią szansę – pragnienie nieba.
Taki mamy zwyczaj, że o umarłych nie
mówimy źle. Cokolwiek by się nie wydarzyło,
wspominamy tylko dobre chwile, myśląc sobie:
„ niech Bóg słyszy tylko dobre słowa”! Oby jed-
nak dzień Wszystkich Świętych stał się okazją
do uwielbienia Go za wszelkie dobro, także to,
jakie nieustannie rośnie pośród nas, bo wtedy,
doceniając nasz wkład w budowanie Bożego
królestwa, poczujemy się naśladowcami wszyst-
kich naszych Świętych i naprawdę poczujemy,
że Kościół jest jeden: ten w niebie, i ten na zie-
mi.
o. Przemek
15 WYKRZYKNIK !
Umarłych wieczność dokąd trwa,
dokąd pamięcią im się płaci.
Chwiejna waluta. Nie ma dnia,
by ktoś wieczności swej nie tracił
Wiesława Szymborska
Cmentarze w Polsce zajmują szczególne
miejsce w tradycji narodu. Od ponad dwóch
wieków są tragicznym świadectwem losów Po-
laków, których ,,wolność z krzyżami się mie-
rzy". Większość cmentarzy w Polsce jest zapeł-
niona mogiłami poległych w powstaniach naro-
dowych, na frontach pierwszej i drugiej wojny
światowej oraz wojnach o niepodległość 1918 -
1921. Wiele jest bezimiennych mogił z prostym
krzyżem, kryjących szczątki anonimowych bo-
haterów, ofiar wojennych zbrodni nazizmu i
komunizmu. Bolesne doświadczenie z przeszło-
ści nauczyły Polaków podchodzić z wielką czcią
i szacunkiem do cmentarzy i grobów, bo
,,narody które tracą pamięć, tracą życie".
W naszym mieście znajdują się trzy
cmentarze. Cmentarz Komunalny przy al. Cho-
pina to obecnie najstarszy istniejący cmentarz
we Włocławku.
Powstał w 1882 r. Zajmuje 18,3 ha. Na
cmentarzu znajdują się między innymi nagrobki
zasłużonych włocławian, żołnierzy polskich,
radzieckich i niemieckich oraz cerkiew prawo-
sławna. Częścią cmentarza komunalnego jest
również wydzielony nowy cmentarz żydowski
oraz część prawosławna, ewangelicka.
Kolejne cmentarze położone są w Miche-
linie (przy parafii Ducha Świętego) i w Korabni-
kach (pomiędzy ulicą Krzywa Góra a Toruńską).
Kolejny cmentarz komunalny został zbudowany
w 1990 roku poza obszarem administracyjnym
miasta, w Pińczacie oddalonej do miasta o 4 km
i nadal jest rozbudowywany. Docelowo ma zaj-
16 WYKRZYKNIK !
mować obszar 28 ha. Poza tym włocławianie
spoczywają także w bazylice katedralnej, gdzie
są pochowani między innymi biskupi włocław-
scy. Są również w naszym mieście i inne miej-
sca, gdzie pochowani są zmarli. Pod Pomnikiem
Poległych Obrońców Wisły na Wzgórzu Szpe-
talskim spoczywają włocławianie, którzy polegli
broniąc miasta przed bolszewikami w sierpniu
1920 roku.
Niezwykle ciekawa jest historia dawnych wło-
cławskich cmentarzy. Pierwszy włocławski
cmentarz komunalny, znajdował się w części
południowej dzisiejszego Zielonego Rynku
(1813-1897). Kolejny cmentarz położony był
przy klasztorze oo. Franciszkanów-Reformatów
i prawdopodobnie funkcjonował do 1850 r.,
(znajdował się w pobliżu nieistniejącego już
drewnianego kościoła pw. św. Wojciecha, znaj-
dującego się niegdyś w miejscu obecnego ko-
ścioła Ewangelicko-Augsburskiego przy ulicy
Brzeskiej) . Inne cmentarze znajdowały się przy
kościele św. Jana Chrzciciela, przy nieistnieją-
cym już kościele św. Stanisława (w pobliżu ka-
tedry), przy kościele św. Witalisa Przy ul. Wie-
nieckiej był niegdyś cmentarz wojenny, na któ-
rym pochowano rosyjskich i niemieckich żołnie-
rzy po walkach z listopada 1914 r. Obecnie na
terenie cmentarza znajduje się blok (Wieniecka
44) oraz duży sklep spożywczy. (obecnie Bie-
dronka)
Opr.Weronika Siatecka. Julia Graczyk
Śladami włocławskich pomników
Pomnik Żołnierza Polskiego -plac Wolności
Pomnik ten został wzniesiony w 1994 r.
na miejscu pomnika żołnierza radzieckiego. Po
II wojnie światowej, w miejscu gdzie niegdyś
stała cerkiew pochowano kilku zastrzelonych
tam czerwonoarmistów, a następnie wzniesiono
pomnik żołnierza radzieckiego, co uniemożli-
wiało budowę czegokolwiek
w najbliższej okolicy (Plac Wolności stał się
miejscem demonstracji poparcia przedstawicieli
Miejskiej Rady Narodowej oraz PZPR dla Armii
Czerwonej).
17 WYKRZYKNIK !
Pomnik poświęcony bohaterskim harcerzom
Szarych Szeregów. Dziedziniec klasztoru
oo.Franciszkanów
Mieści się on na dziedzicu po prawej stronie za
bramą klasztoru Franciszkanów
w narożniku. Pomnik odsłonięto w 1991 r.
Pomnik Stanisława Bechiego
i powstańców styczniowych
ul. Stefana Okrzei, niedaleko hali OSIR
Pułkownik Stanisław Bechi był jednym z
dowódców powstania styczniowego na
Kujawach. Został rozstrzelany 17 grud-
nia 1863 r. na rogatkach miejskich
(obecnie skrzyżowanie alei Chopina z
ulicą Okrzei). Pierwotnie pomnik znaj-
dował się w Parku H. Sienkiewicza i zo-
stał ona tam wzniesiony w 1924 r.
opr.K.Górczyńska
.
Pamięć o Jerzym
Popiełuszko był ministrantem i wyróżniał się
głęboką religijnością. Był typem samotnika.
Pierwszą Komunię Świętą i bierzmowanie
przyjął w roku -1956. W latach 1961-1965
uczęszczał do liceum w Suchowoli. Był
sumienny, ale uczył się przeciętnie. Z powodu
jego religijności rodzice byli wzywani do
szkoły. Po maturze, 24 czerwca 1965, wstąpił
do Wyższego Metropolitalnego Seminarium
Duchownego w Warszawie. Po pierwszym roku
studiów został skierowany do przymusowej
zasadniczej służby wojskowej, którą odbywał w
latach 1966-1968 w specjalnej jednostce dla
kleryków o zaostrzonym rygorze w
Bartoszycach. 28 maja 1972 z rąk prymasa
kardynała Stefana Wyszyńskiego otrzymał
18 WYKRZYKNIK !
święcenia kapłańskie, a 11 czerwca 1972
odprawił prymicyjną mszę świętą w kościele w
Działoszynie. Następnie pracował w parafiach
w Ząbkach (1972-1975) i Aninie (1975-1978).
Później był księdzem w warszawskich
kościołach: Dzieciątka Jezus, św. Anny, a od
czerwca 1980 św. Stanisława Kostki.W latach
1974-1976 był studentem Studium Pastoralnego
Instytutu Teologii Pastoralnej Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego. W 1978 został
duszpasterzem środowisk medycznych w
Warszawie.
Od sierpnia 1980 był związany ze
środowiskami robotniczymi, aktywnie wspie-
rał także "Solidarność". W czasie strajku zo-
stał wysłany do odprawiania mszy w Hucie
Warszawa, w stanie wojennym w kościele
św. Stanisława Kostki organizował Msze za
Ojczyznę. Swoją działalnością duszpasterską
i nauczaniem opartym na przesłaniu: "Nie daj
się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj"
(św. Paweł. Rz 12.21). nauczaniu papieża
Jana Pawła II i prymasa Stefana Wyszyń-
skiego, niezłomnością i odwagą a także
wsparciem dla prześladowanych robotników i
działaczy związkowych przez władze PRL
podczas stanu wojennego zyskał autorytet,
szerokie poparcie społeczne i popularność w
Warszawie, a później także w innych mia-
stach.
Działalność ks. Jerzego Popiełuszki
ówczesne władze PRL uznały za krytykę i
sprzeciw wobec systemu komunistycznego.
Za zarzucane czyny Popiełuszce groziła kara
10 lat pozbawienia wolności. Przesłuchanie
trwało kilka godzin, zadawano absurdalne
pytania w rodzaju: "Dlaczego ksiądz defor-
muje hostię podczas liturgii?". Chodziło o
prezentowanie hostii w rękach rzekomo
ustawionych w pozycji litery V - symbolu
zwycięstwa używanego przez "Solidarność"
Po zakończeniu przesłuchania w mieszkaniu
księdza zarządzono rewizję (znaną później
jako "prowokacja na Chłodnej"). Przed do-
mem czekali na księdza dziennikarze telewi-
zyjni. Esbecy wkroczyli jako pierwsi, bez
wahania otwierając różne skrytki. Ujawniono
między innymi granaty łzawiące, naboje do
pistoletu maszynowego, różne materiały wy-
buchowe, farby drukarskie - podrzucone do
mieszkania przez esbeków Zatrzymanego
zwolniono nazajutrz, dzięki interwencji arcy-
biskupa Bronisława Dąbrowskiego u ministra
spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka.
Natychmiast po tym wydarzeniu postać ks.
Popiełuszki stała się przedmiotem licznych
ataków propagandowych i publicystycznych
władz komunistycznych. Sprawę rewizji na
Chłodnej opisano w artykule Michała
Ostrowskiego Garsoniera obywatela Popie-
łuszki, który ukazał się 27 grudnia 1983 w
"Expressie Wieczornym". Artykuł został na-
głośniony także przez inne media, jego omó-
wienia zamieszczały inne gazety, odczytano
go w I i IV Programie Polskiego Radia.
Ksiądz Popiełuszko próbował skontaktować
się z autorem artykułu, jednak okazało się, że
taka osoba w redakcji nie pracuje. Przesłane-
go sprostowania gazeta nie wydrukowała.
Wielokrotnie wzywano księdza na przesłu-
chania. Zarzuty przedstawiono mu 12 lipca
1984. Ostatecznie do procesu nie doszło
wskutek amnestii z 22 lipca 1984.
19 października 1984 ks. Popiełuszko
przybył na zaproszenie do parafii pw. św.
Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy.
Spotkanie to zakończył zdaniem: "Módlmy
się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia,
ale przede wszystkim od żądzy odwetu i
przemocy". W tym samym dniu, wracając do
Warszawy, na drodze do Torunia, niedaleko
19 WYKRZYKNIK !
miejscowości Górsk, Jerzy Popiełuszko wraz
ze swoim kierowcą Waldemarem Chrostow-
skim zostali uprowadzeni przez funkcjona-
riuszy Samodzielnej Grupy "D" Departamen-
tu IV MSW w mundurach funkcjonariuszy
Wydziału Ruchu Drogowego MO. Chro-
stowskiemu udało się uciec z kabiny samo-
chodu, Popiełuszkę skrępowano i przewożo-
no w bagażniku.30 października z zalewu na
Wiśle koło Włocławka wyłowiono jego
zwłoki.
Pomnik przy włocławskiej tamie
Ciało zbadano w Zakładzie Medycy-
ny Sądowej Akademii Medycznej w Białym-
stoku pod kierunkiem prof. Marii Byrdy. W
czasie sekcji wykazano ślady torturowania.
Zabójstwo i ujawnienie prawdy o nim wywo-
łało wstrząs i oburzenie społeczne.
Włocławska tama
Pogrzeb 3 listopada 1984 zgromadził
olbrzymie tłumy i przekształcił się w wielką
manifestację. Popiełuszko został pochowany
na terenie kościoła parafialnego św. Stani-
sława Kostki w Warszawie, na terenie w
kształcie niewielkiego kurhanu, pod nagrob-
kiem w kształcie krzyża. Miejsce to jest
ogrodzone kamieniami połączonymi łańcu-
chem, tworzącymi w kompozycji z nagrob-
kiem różaniec.
Zdjęcia : źródło:
http://www.google.pl/search?tbm=isch&hl=pl&source=hp&
biw=986&bih=607&q=popiełuszko&gbv
Opr. K. Górczyńska i A. Grzesikowska
W dniu 21 października w parafii Matki Bożej
Fatimskiej u Ojców Pocieszycieli przy włocław-
skiej tamie odbył się konkurs poezji o ks. Jerzym
Popiełuszko. Z naszej szkoły brały udział trzy
uczennice kl. Vb - Natalia Szpulecka, Patrycja
Guzior i Patrycja Kowalska. Uczennica Natalia
Szpulecka zajęła III miejsce w kategorii szkół
podstawowych i otrzymała nagrodę książkową i
dyplom, pozostałe uczennice otrzymały dyplomy
uczestnictwa. Uczennice przygotowała s. Ewa
Wójcik.
Red.
Wiersze z szuflandii
20 WYKRZYKNIK !
Marzenia' Marzenia zawsze są wielkie, ważne a czasem najważniejsze, proste, ale w sumie trudne, bo nigdy nie wiadomo, czy się spełnią , ale marzenia to droga do szczęścia.
A. Ludwicka
.
GDY PADA DESZCZ Gdy pada deszcz - smutno i ponuro.
Nie wyjdziesz na dwór, tylko w domu sie-dzisz
- strasznie Ci nudno
Gdy pada deszcz - nic ci się nie chcę, znudzony obserwujesz okienne wyścigi kro-
pli, myślisz o słońcu, o dobrej zabawie,
ale się nie da spełnić zachcianki z powodu gęstej nieustannej mżawki.
Gdy pada deszcz tylko jedno jest kolorowe
-ekran telewizora.
A jak przypadkiem wyjdzie z niego jakaś zmora,
zacznie bajki opowiadać i wraz z tobą deszcz odganiać.
Julia Graczyk
Dziękujemy!!!!!
Zespół redakcyjny:
Karolina Górczyńska, Magdalena Jaworska. Piotr Jasiewicz, Ola Grzesikowska, Wiktoria Kulewska, Julia Graczyk, Weronika Siatecka, Damian Drożdżewski. Szymon Litke, Wiktoria Głażewska, Michał Traczyk, Przemysław Kolenda, Anna Zacharek
top related