design alive 12

2
W zimowej aurze chlodu i bieli nasza fizyczność musi schować swoje kuszące oblicze pod warstwami ciepla, które niestrudzona twórczo moda zamienia w owite wokól naszych cial baśniowe opowieści. Magia i fantazja bezwstydnie wkraczają w świadomość wrażliwych na modę, zawirowując pragmatyczne minimalistyczno-konceptualne garderoby w przestrzeń calkiem mistyczną, odrealnioną, marzącą na jawie… BARW SNIEGU TEKST: OLGA NIEŚCIER M oda wspólczesna to zjawisko zlożone. Dawno wyszla poza swoje funkcje praktyczne, ry- nek mody to nieustająca gra pomiędzy naszymi rozbudzonymi (i ciągle pobudzanymi) pragnieniami i fantazjami, a okowami spolecznych oczekiwań i ak- ceptowalnego wizerunku samego siebie. Zaciera się się granica pomiędzy użytko- wością, a spektaklem – modą jako żywą rzeźbą, komunikatem artystycznej ekspresji. Artyzm napędza konsumizm, konsumizm wymaga ciąglego oczarowywania nowymi fantazjami. W modzie realizują się sny. Moda to ekspresja ciala, ciala jako opowieści. Sylwetka staje się kanwą dla poszukiwania i konstruowania plastycznych wyobrażeń, symboli, skojarzeń, archetypów i futury- stycznych fantazji. Czyż istnieje w dzisiejszej kulturze bardziej nośny „blejtram” dla eks- presji? W dobie „ja”, koncentracji na osobie i jej istnieniu w świecie dokumentowanym w każdym momencie? W dobie kreacji wi- zerunku manipulowanego przez dowolność cyfrowego przetwarzania i filtrowania? Postać czlowiecza, sylwetka ludzka, ucie- leśniająca opowieść symboliczną, kultu- rowy zlepek znaczeń, jest dziś terenem odpowiednio atrakcyjnym i żyznym dla dzialalności artystycznej. Sztuka ta jednak nie wisi na ścianach galerii, nie pozostaje obiektem dyskutowanym na dystans, tego dystansu nie ma doslownie, gdyż dotyczy ona naszej fizyczności. I tak balansujemy pomiędzy fantazją a rzeczywistością, gotowi na ich zespolenie. Stąd moda dziś to teren wolności, fantazji, wizji. Żyjemy w świecie manipulacji i kre- acji obrazu tak daleko posuniętym, że ocze- kujemy jego materializacji w rzeczywistej sylwetce widzianej na żywo na wybiegu i adaptowanej dalej do życia. Moda, w rozu- mieniu oferty rynkowej, jest tak przepelnio- na, że twórcy muszą odważniej pisać wlasne baśnie, a my na te baśnie czekamy. Coraz odważniej w nie wchodzimy, świadomi gry, iluzji, zabawy, wolności wcielania się w ko- stiumy i role, na chwilę, jak filtr Instagra- mu, nabierając patyny innej historii, innego czasu, innego snu. Opowieść odbywa się przez obraz nie slowo, komunikatem staje się zatem nasze cialo, nasza wystylizowana fizyczność – do oglądania. Dzialanie projektanta staje się w tym kon- tekście osobistą artystyczną interpretacją

Upload: olga-niescier

Post on 12-Aug-2015

9 views

Category:

Documents


2 download

TRANSCRIPT

Page 1: Design Alive 12

W zimowej aurze ch!odu i bieli nasza fizyczno"# musi schowa# swoje kusz$ce oblicze pod warstwami ciep!a, które niestrudzona twórczo moda zamienia w owite wokó! naszych cia! ba"niowe opowie"ci. Magia i fantazja bezwstydnie wkraczaj$ w "wiadomo"# wra%liwych na mod&, zawirowuj$c pragmatyczne minimalistyczno-konceptualne garderoby w przestrze' ca!kiem mistyczn$, odrealnion$, marz$c$ na jawie…

!" BARW SNIEGUTEKST: OLGA NIE!CIER

Moda wspó!czesna to zjawisko z!o%one. Dawno wysz!a poza swoje funkcje praktyczne, ry-nek mody to nieustaj$ca gra

pomi&dzy naszymi rozbudzonymi (i ci$gle pobudzanymi) pragnieniami i fantazjami, a okowami spo!ecznych oczekiwa' i ak-ceptowalnego wizerunku samego siebie. Zaciera si& si& granica pomi&dzy u%ytko-wo"ci$, a spektaklem – mod$ jako %yw$ rze(b$, komunikatem artystycznej ekspresji. Artyzm nap&dza konsumizm, konsumizm wymaga ci$g!ego oczarowywania nowymi fantazjami. W modzie realizuj$ si& sny.Moda to ekspresja cia!a, cia!a jako opowie"ci. Sylwetka staje si& kanw$ dla poszukiwania i konstruowania plastycznych wyobra%e', symboli, skojarze', archetypów i futury-stycznych fantazji. Czy% istnieje w dzisiejszej kulturze bardziej no"ny „blejtram” dla eks-presji? W dobie „ja”, koncentracji na osobie i jej istnieniu w "wiecie dokumentowanym w ka%dym momencie? W dobie kreacji wi-zerunku manipulowanego przez dowolno"# cyfrowego przetwarzania i filtrowania? Posta# cz!owiecza, sylwetka ludzka, ucie-le"niaj$ca opowie"# symboliczn$, kultu-rowy zlepek znacze', jest dzi" terenem odpowiednio atrakcyjnym i %yznym dla dzia!alno"ci artystycznej. Sztuka ta jednak nie wisi na "cianach galerii, nie pozostaje obiektem dyskutowanym na dystans, tego dystansu nie ma dos!ownie, gdy% dotyczy ona naszej fizyczno"ci. I tak balansujemy pomi&dzy fantazj$ a rzeczywisto"ci$, gotowi na ich zespolenie.St$d moda dzi" to teren wolno"ci, fantazji, wizji. )yjemy w "wiecie manipulacji i kre-acji obrazu tak daleko posuni&tym, %e ocze-kujemy jego materializacji w rzeczywistej sylwetce widzianej na %ywo na wybiegu i adaptowanej dalej do %ycia. Moda, w rozu-mieniu oferty rynkowej, jest tak przepe!nio-na, %e twórcy musz$ odwa%niej pisa# w!asne ba"nie, a my na te ba"nie czekamy. Coraz odwa%niej w nie wchodzimy, "wiadomi gry, iluzji, zabawy, wolno"ci wcielania si& w ko-stiumy i role, na chwil&, jak filtr Instagra-mu, nabieraj$c patyny innej historii, innego czasu, innego snu. Opowie"# odbywa si& przez obraz nie s!owo, komunikatem staje si& zatem nasze cia!o, nasza wystylizowana fizyczno"# – do ogl$dania.Dzia!anie projektanta staje si& w tym kon-tek"cie osobist$ artystyczn$ interpretacj$

Page 2: Design Alive 12

DESIGNALIVE.PL DESIGNALIVE.PL

DZIA! 111

szych m!odych talentów gotowych prze-nie"# mod$ dalej w jej magicznym rozwoju.

Manish Arora jest mistrzem bajkopisarzem. Bogata ikonografia jego hinduskiego po-chodzenia serwowana w halucynogennym psychodelicznym sosie wypracowanych ob!$dnie materia!ów i zdobie% wyró&nia go na tle opanowania lub kontestacji europej-skiej wysokiej mody. Jego nieokie!znana t$-czowa wyobra'nia co sezon pokazuje nowe oblicze totalnego szale%stwa… wspaniale nadaj(cego si$ do noszenia. Jedynie talent takiego pokroju mo&e za-ch!ysn(# si$ inspiracj( sklepu z cukierkami, ca!ej s!odyczowej pop kultury opakowa%, nalepek, jak i imaginarium wzorków, ilu-stracji i postaci ze "wiata kreskówek za-mieszkuj(cych dzieci$cy "wiat pragnie% Candy Land. A nast$pnie po!(czy# go z ar-chetypowymi formami ubiorów zaczerp-ni$tych z ró&nych kultur etnicznych. Efekt: sweet–toothed nomads and gummy–bear gypsies, kolekcja ambitna, ekscentryczna, cyga%ska, s!odka i energetyczna, nadaj(ca s!owu „kicz” nowe dynamiczne, szlachetne i natchnione znaczenie. Precyzyjne r$cznie haftowane motywy mieszaj( si$ ze sporto-wymi technicznymi elementami i tkani-nami. Elfy z Laponii wprost ze skrz(cych opowie"ci dalekiej pó!nocy zosta!y znako-micie zmiksowane z kultur( ulicy i urban tribes, oraz spontaniczn( indyjsk( mi!o"ci( do wibruj(cego koloru i ornamentu.

Wielcy mistrzowie to arty"ci, których ce-chuje nieustaj(ca ch$# rozwoju, poszuki-wa%, nawet je"li prowadzi na ca!kiem nowe i nieznane drogi. Nieraz negacja w!asnego warsztatu mo&e pokona# kolejne etapy eks-presji. Yohji Yamamoto, to mistrz czerni i zamy"lenia, który równie znakomicie czuje si$ w j$zyku hi–tech sportowego Y) (sprawdzi#, co to znaczy). Tym razem te dwa oblicza zderzaj( si$ w abstrakcyjnej kolizji bardzo dziwnej przerysowanej komikso-wej bajki. Yamamoto przywo!uje motywy znane: japo%sk( fascynacj$ kultur( obrazu dzieci$cego w "wiecie doros!ych fantazji, elementy ulicznego gra*ti, sztuk$ tatua&u, inspiracje kosmiczne. To wszystko poda-ne z tylko jemu charakterystyczn( surowa mi$kko"ci( w niewiarygodnie nadmu-chanych obj$to"ciach. Obszerne, ogromne i lekkie kokony p!aszczy, sukni, sportowych

peleryn i puchowych spodni pokryte zo-sta!y przeskalowanymi rysunkami, w ca!ej swojej popkulturowej aurze przywo!uj(ce jednak na my"l postaci samurajskich barw-nych ekspresyjnych wojowników. Do tego odkrywczy, teatralny i super nowoczesny jednocze"nie makija&, pe!ne wplecionego koloru we w!osy niczym z w!óczki – wy-raziste, wojownicze i magiczne modelki

- „powerful dolls”, jak nazwa! je genialny makija&ysta pokazu Pat McGrath…Wielki Yohji opowiedzia! z rozmachem swo-j( ba"%, gdzie znajome motywy opowia-daj( o nieznanej przysz!o"ci, gdzie granice tego, co znamy przesuwaj( si$ w nieodkryte rewiry estetyki. Ciep!o tej zimy mo&e te& tkwi# w niepokoj(cej tajemnicy, tak jak zmys!owo"# wed!ug Japo%czyków ukry-wa si$ w "wi$tej przestrzeni mi$dzy nasza skór( a tkanin( ubioru. Kiedy moda staje si$ j$zykiem wypowiedzi filozofa, musimy by# gotowi na odrzucenie bezpiecznych przyzwyczaje%.

Podobnie jak Yohji, w Japoni urodzi! si$ Yojiro Kake, zaledwie jednak w +,-). Dzi" jego przybranym domem twórczym jest Florencja, gdzie po uko%czeniu Polimoda Institute of Fashion Design & Marketing cieszy si$ wsparciem wizjonerskiej uczel-ni w promocji jego talentu. Debiutanckie kolekcje pod w!asn( mark( pe!ne s( owej spontanicznej wizji, któr( wydoby!a z nie-go eksploracja w!asnej fantazji pod okiem Lindy Loppy. Yojiro potrafi zachwyci# si$ deszczem i jego odbiciem w m$tnych ka!u-&ach, rozmytym fragmentem widoku z okna niczym urwanym w pó! zdania haiku. Jego zawieszona pomi$dzy chmurami a promie-niem s!o%ca wyobra'nia poniesie nas dalej w "wiat migotliwych zdekonstruowanych warstw ubiorów przestrzennych i ulotnych niczym my"li w jesiennej kolekcji Rain in Eclipse. W sylwetkach Yojiro klasyczne for-my z m$skiej garderoby staj( si$ magicznym schronieniem dla kobiecego cia!a, ci$&ar i lekko"# staj( si$ jedno"ci(, struktury owi-jaj(ce modelki wype!niaj( si$ powietrzem i poezj(.

Podobno Eskimosi odró&niaj( pi$#dzie-si(t barw "niegu. Nadchodz(ca zima nie szcz$dzi nam barw i wzorów. Ewidentnych i ulotnych jak magia ba"ni opowiadanej mro'n( noc(.

tworzonej postaci ludzkiej. St(d odreal-nienie, filtrowanie, przekszta!canie i znie-kszta!canie s( narz$dziami obecnymi i po-&(danymi. Jak malarz ekspresjonista widzi drobne plamy koloru, kubista formy geo-metryczne a pop–artysta uproszczenie do graficznego symbolu, tak i projektant dzi" mo&e z tej niesko%czonej palety "rod-ków korzysta# w pracy nad sylwetk( i jej oddzia!ywaniem plastycznym na odbiorc$, bawi(c si$ dowolnie i intensywnie inspira-cjami, skojarzeniami, proporcjami, faktu-rami, kszta!tami i barwami.Ba"nie modowe pe!ne koloru i wzoru, pro-ponuj( nam projektanci m!odzi jak i klasycy poszukiwa% twórczych, genialnie balansu-j(c na tej wysoko zawieszonej linii po!(cze-nia wizji artystycznej z jej komercyjnym otwarciem na pragnienia wspó!czesnego konsumenta.

./–letni Craig Green uko%czy! presti&o-wy MA na Central Saint Martins’ zaledwie dwa lata temu. Jego proste pochodzenie ze skromnej rodziny pó!nocnego Londynu daje mu silne zaplecze surowo"ci i praktycz-no"ci odzie&y roboczej, ochronnej. Z drugiej strony zaskakuje odwag( wizji poetyckiej, rozbudowuj(c sylwetk$ o wyolbrzymione rze'biarskie formy pe!ne r$cznie malowa-nych g$stych wzorów. Odkryty praktycz-nie natychmiast, rozwija swój talent przy wsparciu Dover Street Market, s!ynnego multibrandowego konceptualnego domu towarowego stworzonego przez Rei Ka-wakubo. Sprzedaje w DVS swoje kolekcje, ale tak&e realizuje fantastyczne instalacje w witrynach.Green ubiera m$&czyzn, jego sylwetki s( przeskalowane, oversizowe, Tajemnicze, poetyckie i szorstkie jednocze"nie. W je-sienno–zimowej kolekcji zestawia elementy uprz$&y z robotniczych fartuchów wraz z wzorzystymi tkaninami zaczerpni$tymi z motywów dywanów perskich. Warstwy d!ugich spódnic i p!aszczy s( romantyczne i m$skie, sprawiaj(ce wra&enie p!ynnego po!(czenia bogactwa dawnego orientu z sa-murajsk( dyscyplin(. Jest w jego kolekcji dostojno"# i understatement jednocze"nie. Ta umiej$tno"# !(czenia przeciwie%stw, podkre"lania m$sko"ci kobieco"ci(, cere-monii anarchi(, a minimalizmu g$stym kolorem i r$cznym malunkiem, sprawia, &e Craig Green jest jednym z najwyrazist-