egzegeza stest
DESCRIPTION
Egzegeza STTRANSCRIPT
Jakub Slawik
EGZEGEZA STAREGO TESTAMENTU.
WPROWADZENIE DO METOD EGZEGETYCZNYCH
Z dwoma dodatkami:
Historia tekstu Starego Testamentu,
Wyjaśnienie skrótów świadectw tekstowych używanych w Biblia Hebraica Stuttgartensia
opracowanymi przez Andrzeja P. Kluczyńskiego
2
Spis treści
Wykaz skrótów 5
0. Wstęp 9
1. Zapoznanie się z tekstem 14
1.1. Wstępne rozumienie tekstu 14
1.2. Tłumaczenie tekstu 15
2. Krytyka tekstu 16
2.1. Opis metody 16
2.2. Stosowanie metody 22
2.2.1. Ustalenie stanu przekazu tekstu 22
2.2.2. Kryteria zewnętrzne 23
2.2.3. Kryteria wewnętrzne 24
2.2.4. Rozstrzygnięcie 24
2.3. Przykłady 25
2.3.1. Iz 40,6 25
2.3.1.1. Tłumaczenie 25
2.3.1.2. Krytyka tekstu 25
2.3.2. Iz 45,1aα (pierwsza linia wersetu) 27
2.3.2.1. Tłumaczenie 27
2.3.2.2. Krytyka tekstu 28
3. Krytyka literacka 29
3.1. Opis metody 29
3.2. Stosowanie metody 29
3.2.1. Ustalenie początku i końca jednostki tekstowej 29
3.2.2. Podział tekstu 31
3.2.3. Integralność literacka 34
3.2.4. Ustalenie kontekstu jednostki 39
3.3. Przykład: Gen 28,10-22 39
3.3.1. Tłumaczenie i krytyka tekstu 39
3.3.2. Krytyka literacka 41
3.3.2.1. Początek i koniec jednostki 42
3.3.2.2. Podział 42
3.3.2.3. Integralność literacka 45
3.3.2.4. Kontekst 51
3
4. Morfokrytyka 51
4.1. Opis metody 51
4.2. Stosowanie metody 54
4.2.1. Analiza formalnej budowy jednostki 54
4.2.2. Ustalenie gatunku 55
4.2.3. Ustalenie Sitz im Leben 57
4.2.4. Historia gatunku 58
4.3. Przykład: Iz 41,14-16 58
4.3.1. Tłumaczenie 59
4.3.2. Krytyka tekstu 59
4.3.3. Krytyka literacka 61
4.3.3.1. Początek i koniec jednostki 61
4.3.3.2. Podział 62
4.3.3.3. Integralność literacka 64
4.3.3.4. Kontekst 65
4.3.4. Morfokrytyka 65
4.3.4.1. Analiza formalnej budowy jednostki 65
4.3.4.2. Gatunek literacki 66
4.3.4.3. Sitz im Leben 68
5. Historia tradycji 69
5.1. Opis metody 69
5.2. Sposób postępowania 72
5.2.1. Wyszukanie symptomów mogących świadczyć
o wykorzystaniu w badanej jednostce tradycji lub motywów 72
5.2.2. Analiza słów i obrazów 73
5.2.3. Użycie słów, obrazów i motywów w kontekście analizowanej
jednostki 75
5.2.4. Przedliterackie etapy kształtowania się jednostki
(Überlieferungsgeschichte) 76
5.3. Przykład: Ex 32,1-6 77
5.3.1. Tłumaczenie 77
5.3.2. Krytyka tekstu 79
5.3.3. Krytyka literacka 81
5.3.3.1. Początek i koniec jednostki 81
4
5.3.3.2. Podział 82
5.3.3.3. Integralność literacka 84
5.3.3.4. Kontekst 85
5.3.4. Morfokrytyka 86
5.3.4.1. Analiza formalnej budowy fragmentu 86
5.3.4.2. Gatunek literacki 88
5.3.4.3. Sitz im Leben 88
5.3.5. Historia tradycji 88
5.3.5.1. Pojęcia, obrazy i niewyjaśnione napięcia 88
5.3.5.2. Analiza pojęć 89
5.3.5.3. Użycie słów w kontekście badanej jednostki tekstowej 94
5.3.5.4. Tradycja ustna w badanej jednostce 95
5.3.6. Zadanie do pracy własnej 99
6. Historia redakcji 99
6.1. Opis metody 99
6.2. Sposób postępowania 103
6.2.1. Ocena wyników krytyki literackiej 103
6.2.2. Ocena wyników historii tradycji (Überlieferungsgeschichte) 104
6.2.3. Datowanie poszczególnych etapów procesu redakcyjnego
i ich autorstwo 105
6.2.3.1. Datowanie 105
6.2.3.2. Autor i adresaci 106
6.3. Przykład: Gen 28,10-22 (kontynuacja) 108
6.3.1. Uwagi wstępne (zamiast morfokrytyki i historii tradycji) 108
6.3.2. Historia redakcji 109
6.3.2.1. Redakcja przekazów pisemnych 109
6.3.2.2. Opracowanie przekazów ustnych 114
7. Interpretacja i znaczenie teologiczne 115
7.1. Zadanie i sposób postępowania 115
7.2. Przykłady 117
7.2.1. Gen 28,10-22 117
7.2.2. Iz 41,14-16 119
7.3. Zastosowanie 119
8. Uzupełnienie badań historyczno-krytycznych przez odmienne
5
podejścia metodologiczne 122
8.1. Wykład socjologiczny 123
8.2. Egzegeza feministyczna 123
8.3. Wykład psychologiczny (psychologia głębi) 125
8.4. Strukturalizm 126
8.5. Retoryka biblijna 128
9. Zamiast zakończenia 130
Dodatki:
I. Historia tekstu Starego Testamentu (A.P. Kluczyński) 131
II. Wyjaśnienie skrótów świadectw tekstowych używanych
w Biblia Hebraica Stuttgartensia (A.P. Kluczyński) 138
Wykaz skrótów
Księgi biblijne:
Stary Testament
Gen - 1. Księga Mojżeszowa (Księga Rodzaju)
Ex - 2. Księga Mojżeszowa (Księga Wyjścia)
Lev - 3. Księga Mojżeszowa (Księga Kapłańska)
Num - 4. Księga Mojżeszowa (Księga Liczb)
Dt - 5. Księga Mojżeszowa (Księga Powtórzonego Prawa)
Joz - Księga Jozuego
Sdz - Księga Sędziów
1 Sm - 1. Księga Samuela
2 Sm - 2. Księga Samuela
1 Krl - 1. Księga Królewska
2 Krl - 2. Księga Królewska
Iz - Księga Izajasza
Jr - Księga Jeremiasza
Ez - Księga Ezechiela
6
Oz - Księga Ozeasza
Jl - Księga Joela
Am - Księga Amosa
Ab - Księga Abdiasza
Jon - Księga Jonasza
Mi - Księga Micheasza
Ha - Księga Habakuka
So - Księga Sofoniasza
Ag - Księga Aggeusza
Za - Księga Zachariasza
Ml - Księga Malachiasza
Ps - Księga Psalmów
Hi - Księga Hioba
Prz - Księga Przypowieści
Rt - Księga Rut
Pnp - Pieśni nad Pieśniami
Kz - Księga Kaznodziei
Tr - Księga Trenów
Est - Księga Estery
Dn - Księga Daniela
Ezd - Księga Ezdrasza
Ne - Księga Nehemiasza
1 Krn - 1. Księga Kronik
2 Krn - 2. Księga Kronik
Nowy Testament
Mt - Ewangelia św. Mateusza
Mk - Ewangelia św. Marka
Łk - Ewangelia św. Łukasza
J - Ewangelia św. Jana
Dz - Dzieje Apostolskie
Rz - List do Rzymian
1 Kor - 1. List do Koryntian
2 Kor - 2. List do Koryntian
Ga - List do Galacjan
7
Ef - List do Efezjan
Flp - List do Filipian
Kol - List do Kolosan
1 Tes - 1. List do Tesaloniczan
2 Tes - 2. List do Tesaloniczan
1 Tm - 1. List do Tymoteusza
2 Tm - 2. List do Tymoteusza
Flm - List do Filemona
Hbr - List do Hebrajczyków
Jk - List św. Jakuba
1 P - 1. List św. Piotra
2 P - 2. List św. Piotra
1 J - 1. List św. Jana
2 J - 2. List św. Jana
3 J - 3. List św. Jana
Jud - List św. Judy
Obj - Objawienie św. Jana
Pisma deuterokanoniczne lub/i apokryficzne
1 i 4 Mch - 1.i 4. Księgi Machabejskie
Tb - Księga Tobiasza
Jdt - Księga Judyty
Mdr Sal - Księga Mądrości Salomona
Syr - Mądrość Syracha
Skróty bibliograficzne:
Jeśli nie zostały podane w przypisach w nawiasach, opierają się na Theologische
Realenzyklopädie. Abkürzungsverzeichnis, red. G. Müller, Berlin-New York 21994 (TRE).
RT ChAT - Rocznik Teologiczny Chrześcijańskiej Akademii Teologiczne
Określenia gramatyczne:
sg. - liczba pojedyncza
pl. - liczba mnoga
du. - liczba podwójna
masc. - rodzaj męski
8
fem. - rodzaj żeński
suf. - sufiks
pf. - perfectum
impf. - imperfectum
cons. - consecutivum
impt. - imperativus, tryb rozkazujący
inf. - infinitivus, bezokolicznik
ptp. - participium, imiesłów
cs. - constructus
iuss. - iussivus
coh. - cohortativus
q. - qal (kal)
ni. - nifal
pi. - piel
pu. - pual
hitp. - hitpael
hi. - hifil
ho. - hofal
Inne skróty:
Dtiz - Księga Deuteroizajasza
Triz - Księga Tritoizajsza
dtn - deuteronomiczny
dtr - deuteronomistyczny
J- źródło jahwistyczne
E - źródło elohistyczne
D - źródło deuteronomistyczne
P - źródło kapłańskie
H - Kodeks świętości
Skróty zaczerpnięte z aparatu krytycznego Biblia Hebraica Stuttgartensia zostały wyjaśnione
w końcowym dodatku opracowanym przez A.P. Kluczyńskiego.
9
0. Wstęp
Nie ma w języku polskim opracowania, które próbowałoby zaprezentować metody
stosowane w egzegezie Starego (i Nowego) Testamentu pokazując jednocześnie, jak można
posłużyć się nimi do lepszego zrozumienia i wykładu tekstów biblijnych. Studentki i studenci
teologii nie mają możliwości skorzystania z podręcznika, przewodnika, który pozwoliłby im
zapoznać się ze sposobem postępowania przy czytaniu i badaniu tekstu Starego Testamentu.
Tej roli nie są niestety w stanie spełnić istniejące w języku polskim pozycje. Wprawdzie
można wskazać na książki K. Romaniuka, Wprowadzenie do krytyki tekstu Starego i Nowego
Testamentu, Poznań i in. 1975 oraz Morfokrytyka i historia redakcji, Warszawa 1983, ale
prezentują one skrótowo tylko trzy metody, w ogóle nie pokazując, jak w praktyce można je
stosować1. Istnieje kilka pozycji omawiających metodologię w badaniach nad Nowym
Testamentem: K. Romaniuk, Wprowadzenie metodologiczne do Nowego Testamentu, Sprawy
Biblijne z. XVIII, Poznań-Warszawa-Lublin 1966; H. Langkammer, Metodologia Nowego
Testamentu, Opole 1991 H. Langkammer (red.), Metodologia Nowego Testamentu, Peplin
1994 oraz J. Czerski, Metody interpretacji Nowego Testamentu, Opolska Biblioteka
Teologiczna 21, Opole 19972. Zasadniczą trudność stanowi jednak fakt, że pomimo
wspólnych założeń metody egzegetyczne mają swoją specyfikę zależnie od tego, czy są
stosowane do Nowego czy Starego Testamentu. Poza tym opracowania te przedstawiają
raczej niektóre rezultaty zastosowania pewnych metod w badaniach Nowego Testamentu, niż
same metody. Dodatkowo pierwsza książka H. Langkammera jest niekompletna, nie
prezentuje nawet wszystkich metod ze szkoły historyczno-krytycznej (wydanie z 1991 roku),
druga (praca zbiorowa z 1994 roku) wprowadza zamieszanie terminologiczne. Pozytywnie
natomiast należy ocenić próbę J. Czerskiego przedstawienia nowszych badań (analiza
lingwistyczna, retoryczna i narracyjna; s.124-223), a nawet metody intertekstualnej (s.225-
247). Gorzej wypadło tam omówienie metody historyczno-krytycznej (np. jednostronna
krytyka morfokrytyki, niepełne ukazanie historii tradycji, elementy wyraźnie apologetyczne).
Pomocą metodyczną nie mogą być też takie pozycje jak: J. Kremmer, Czytać biblię, ale jak?
Krótki wstęp do lektury Pisma Świętego, Lublin 1988, K. Romaniuk, Jak lepiej rozumieć
Biblię? [w:] Biblia lepiej rozumiana w przekazie duszpasterskim, Warszawa 1988, gdyż
chodzi w nich jedynie o krótki, ogólny wstęp do pewnych zagadnień związanych z czytaniem
Biblii. To samo dotyczy napisanej z pozycji fundamentalistycznych książki G.D. Fee, D. 1 Pewną pomocą w praktycznym zastosowaniu może być jedynie w pierwszej z nich część trzecia: Kryteria poprawności albo reguły krytyki tekstu, s.119-131. 2 Pominięto tutaj opracowania w postaci artykułów, które tylko fragmentarycznie zapoznają czytelnika z poszczególnymi metodami.
10
Stuart, Jak czytać Biblię? (b.m. i r.). Szkoda, że godny polecenia tytuł G. Lohfink, Rozumieć
Biblię. Wprowadzenie do krytyki form literackich (tyt. oryg. Jetzt verstehe ich die Bibel. Ein
Sachbuch zur Formkritik), Warszawa 1987 umożliwia zapoznanie się tylko z jedną z metod –
morfokrytyką. Liczne, dobrze omówione przykłady z powodzeniem mogą być pierwszą
wskazówką, jak najlepiej posłużyć się tą metodą. W tym krótkim przeglądzie literatury
polskojęzycznej wypada jeszcze wspomnieć o prezentacji metod w L. Stachowiak (red.),
Wstęp do Starego Testamentu, Poznań 1990, s.11-19 (ponownie przy omawianiu Pięcioksięgu
s.57-64), jednak znajdujemy tam jedynie szczątkowe informacje o poszczególnych metodach.
Fragmentaryczne informacje zarówno o metodzie historyczno-krytycznej, jak i nowszych
podejściach do rozumienia Pisma Świętego można znaleźć też w J.A. Fitzmyer, Pismo duszą
teologii, Myśl Teologiczna 14, Kraków 1997, s.15-52. Pewien niewielki wycinek z zakresu
badań egzegetycznych i to częściowo dyskusyjny przedstawia R. Meynet, Wprowadzenie do
hebrajskiej retoryki biblijnej (tyt. oryg. Études des Rhetorique biblique), Myśl teologiczna 30,
Kraków 20013.
Studiujący Stary Testament są więc skazani na literaturę obcojęzyczną, która nie
zawsze jest łatwo dostępna oraz wymaga pokonania bariery językowej. W języku niemieckim
można szczególnie polecić trzy podręczniki: O.H. Steck, Exegese des Alten Testaments.
Leitfaden der Methodik, Neukirchen-Vluyn ¹²1989; G. Fohrer, H.W. Hoffmann, F. Huber, L.
Merkert, G. Wanke , Exegese des Alten Testaments. Einführung in die Methodik, Heidelberg
²1976; S. Kreuzer, D. Vieweger, J. Hausmann, W. Pratscher, Proseminar I – Altes Testament.
Ein Arbeitsbuch, Stuttgart/Berlin/Köln 1999. Na uwagę zasługuje również H. Utzschneider,
S.A. Nitsche, Arbeitsbuch literaturwissenschaftliche Bibelauslegung. Eine Methodenlehre zur
Exegese des Alten Testament, Gütersloh 20014, w szczególności części poświęcone analizie
tekstu i morfokrytyce (s.59-186), które zostały wsparte impulsami płynącymi ze współczesnej
lingwistyki. Jeszcze trudniejsze okazuje się poszukiwanie w bibliotekach pozycji w języku
angielskim. Jeśli ktoś szuka podręcznika, a nie krytycznej dyskusji nad problemem
metodologii w badaniach Starego Testamentu, to powinien sięgnąć po angielskie tłumaczenie
książki O.H. Stecka, Old Testament Exegesis. A Guide to the Methodology, 19985.
3 Bliżej omówiono poniżej 8.5. 4 Por. też T. Meuer, Einführung in die Methoden alttesamentlicher Exegese, Münsteraner Einführungen: Theologische Arbeitsbücher 3, Münster 1999. 5 Nie potrafię podać miejsca wydania, gdyż o istnieniu tej książki wiem tylko z internetu. Można ją znaleźć w księgarniach internetowych (np. amazon.com), które nie informują o miejscu wydania oferowanych pozycji. Oczywiście, w literaturze anglojęzycznej można znaleźć bardzo dużo pozycji poświęconych metodologii w egzegezie Starego Testamentu – np. J. Weingreen, Introduction to the Critical Study of the Text of the Hebrew Bible Oxford/New York 1982 (krytyka tekstu); J. Barton, Reading the Old Testament. Method in Biblical Study, London 1984; W.A. van Gemeren (red.), A Guide to Old Testamnet Theology and Exegesis (nie posiadam
11
Celem poniższego opracowania jest wypełnienie tej luki i stworzenie pomocy w
języku polskim dla tych, którzy chcą badać i rozumieć teksty Starego Testamentu. Adresatami
są tu przede wszystkim studentki i studenci teologii, którzy potrafią pracować nad tekstami w
językach oryginalnych, czyli w języku hebrajskim, ewentualnie aramejskim oraz greckim
(zależnie od tego, jak zostaną wyznaczone granice kanonu starotestamentowego). Intencją nie
było jednak wyczerpujące zaprezentowanie problemów związanych z poszczególnymi
metodami, chodzi jedynie o ogólne wprowadzenie i pokazanie, w jaki sposób można i należy
z nich korzystać. Zatem czytelnik nie znajdzie tu całościowego omówienia metod,
wyczerpującej dyskusji nad nowymi próbami metodologicznymi (por. jedynie 9.), rozważań
wielu specyficznych problemów, które mogą pojawić się przy badaniu jakże różnorodnych
tekstów starotestamentowych. Prezentacja każdej metody składa się z trzech części: po
pierwsze, z krótkiego przedstawienia jej najważniejszych zadań, celów i reguł, po drugie, z
opisu krok po kroku tego, co należy zrobić stosując ją w badaniach jednostki tekstowej, oraz
po trzecie, z przykładu jej zastosowania na wybranym tekście starotestamentowym. Ma to być
więc przewodnik, prosty w użyciu podręcznik dla tych wszystkich, którzy chcą zajmować się
egzegezą większych i mniejszych jednostek tekstowych, wprowadzenie w przygodę
samodzielnego czytania, badania i rozumienia Starego Testamentu. Nie chodzi o nic więcej,
jak tylko o pokazanie narzędzi, za pomocą których można i trzeba (!) interpretować teksty
Biblii hebrajskiej. W porównaniu z którymkolwiek wyżej wymienionych podręczników
obcojęzycznych opracowanie niniejsze jest w dużym stopniu uproszczone. Jednak zawarta w
nich prezentacja materiału z obszernym przedstawieniem metod uwzględniającym cały szereg
problemów, jakie może napotkać badacz, z bardzo rozbudowanym zastosowaniem może
powodować u początkujących egzegetów zagubienie wśród mnogości kwestii do
rozstrzygnięcia. Natomiast warto polecić je każdemu, kto będzie rozczarowany zbyt
skrótowym ukazaniem zagadnienia w poniższym opracowaniu i będzie szukał dalszych
informacji czy odpowiedzi na kolejne pytania. By stworzyć proste, podręcznikowe
opracowanie, siłą rzeczy trzeba się też pogodzić ze schematyczną i uproszczoną prezentacją
materiału. Z pewnością słuszne jest twierdzenie, że egzegezy nie da się zamknąć w systemie
schematycznych kroków, które trzeba wykonać6. Jednak nie widzę innego praktycznego
sposobu opracowania podręcznika, który ma stanowić wprowadzenie do samodzielnej
danych o miejscu i roku wydania); J.H. Hayes, C.R. Holladay, Biblical Exegesis. A Beginner’s Handbook, Atlanta 1987. Jednak żadna z tych pozycji nie nadaje się na przewodnik po klasycznych metodach stosowanych w egzegezie Starego Testamentu. Przedstawiają cały szereg informacji, dyskutują problemy związane z metodami, ale nie pokazują, w jaki sposób z nich korzystać. 6 Por. J.H. Hayes i in., dz.cyt., s.132.
12
egzegezy Biblii. Każdy uczący się egzegezy tekstów biblijnych, nie tylko student, musi
wiedzieć, jak posłużyć się stosowanymi metodami badawczymi.
Podręcznik ten przedstawia metodę historyczno-krytyczną. Jest to klasyczny i
powszechnie akceptowany zbiór metod badań egzegetycznych, które dowiodły już swej
skuteczności i sprawdziły się w analizie (nie tylko) Biblii. Dyskusja nad metodologią w
egzegezie oczywiście toczy się nadal i pewnie zawsze będzie się toczyć. Interpretacja nigdy
nie zostanie – na szczęście! - raz na zawsze zamknięta. Pojawianie się nowych metod
interpretacji tekstów, metod literaturoznawczych, lingwistycznych czy hermeneutycznych
będzie - jak to miało miejsce i w przypadku kształtowania się metody historyczno-krytycznej
- wywierało wpływ na egzegezę biblijną. Jednak trudno wyobrazić sobie badacza, który
mógłby pominąć milczeniem metodę historyczną-krytyczną. Jest to chyba jedyna metoda
ciesząca się powszechnym uznaniem7. Pojawianie się nowych metod nie przekreśla jej, lecz
raczej wzbogaca, pozwala odkryć nowe wymiary w tekstach Starego i Nowego Testamentu.
Jeżeli chcemy dowiedzieć się, o czym mówią teksty Biblii hebrajskiej, to musimy
posłużyć się metodami egzegetycznymi. Egzegeza, czyli wykład tekstów – w naszym
przypadku starotestamentowych – chce przede wszystkim odkryć, co miały one do
powiedzenia ich pierwotnym czytelnikom (słuchaczom)8, którzy osadzeni byli w zupełnie
odmiennych od naszych realiach. Posługiwali się najczęściej językiem hebrajskim, żyli w
odległych czasach i kulturze. To stawia nas przed niezwykle ważnym zadaniem zrozumienia
tych tekstów w ich pierwotnym środowisku. Bez dostrzeżenia tej dzielącej nas od nich bariery
nie sposób wyobrazić sobie właściwego ich rozumienia i zastosowania w czasach nam
współczesnych. Chrześcijanom opierającym się na Biblii, chcącym się nią kierować, nie może
być obojętne jej znaczenie9. Nie każda interpretacja jest prawomocna, bo wtedy Biblia
zostałaby poddana samowoli interpretatora i czytelnika. I jeśli nawet nigdy nie będziemy w
stanie osiągnąć ostatecznej, bezdyskusyjnej interpretacji, to jednak tylko uzasadniony,
7 Pomijając jej krytykę z pobudek ideologicznych, płynących z przekonań, które same nie poddają się krytycznej ocenie (różnego rodzaju fundamentalizmy), a celem takiej krytyki bynajmniej nie jest dążenie do wsłuchiwania się i lepszego zrozumienia tekstów Starego i Nowego Testamentu. 8 Każda hermeneutyka próbująca zanegować takie podejście (zob. J.H. Hayes i in., dz.cyt., s.112nn) razi swoim ahistorycyzmem, gdyż trudno sobie wyobrazić, że moglibyśmy się obyć bez pojęcia historii, rozumieć świat i siebie rezygnując z tego wymiaru naszej rzeczywistości. Inną skrajnością byłoby także absolutyzowanie historii. 9 Wykład tekstów biblijnych jest nieodzownym elementem teologii i zwiastowania Kościoła – szerzej O. Kaiser, Die alttestamentliche Exegese, [w:] G. Adam, O. Kaiser, W.G. Kümmel, O. Merk, Einführung in die exegetischen Methoden, Gütersloh 2000, s.13nn.
13
udokumentowany wykład, mogący wykazać się naukową poprawnością może legitymizować
określone koncepcje teologiczne10.
Słowo krytyczna w nazwie metody oznacza między innymi, że ma ona charakter
naukowy, powinna posługiwać się argumentami, które podlegają intersubiektywnej
sprawdzalności. Naznaczona jest ciągłym dążeniem do ukazania najbardziej uzasadnionego
sensu badanych tekstów. Rozprawia się przy tym krytycznie z ich utartym rozumieniem.
Pozostaje wreszcie krytyczna wobec siebie samej i swoich osiągnięć oraz otwarta na dalsze
poszukiwania (także w zakresie metodologii). Ukształtowanie się omawianych poniżej metod
wiązało się z takim właśnie pragnieniem rozumienia Biblii i poszukiwaniem jak najbardziej
sensownego rozwiązania problemów, niejasności, które w niej odnajdywano. Korzystano przy
tym z efektów prac literaturoznawczych. Natomiast słowo historyczna podkreśla, że chodzi o
współczesne rozumienie tekstów stworzonych w (odległej) przeszłości.
Mimo że ograniczono się tu do metody będącej elementarzem każdego egzegety, to
nie sposób zaprzeczyć, że swoje odzwierciedlenie znalazły także „nowsze” założenia
metodyczne. Strukturalizm11 i tzw. krytyka kanoniczna (cannonical aproach) Bernarda
Childsa12 spowodowały w badaniach egzegetycznych dowartościowanie ostatecznej,
kanonicznej postaci tekstu (Endgestalt). Najważniejsze stało się zrozumienie tekstów w takiej
postaci, w jakiej dotrwały one (w starożytnych lub średniowiecznych świadectwach) do
naszych czasów. Próba dotarcia do najstarszego, pierwotnego fragmentu (w tekście) nie jest
już dłużej poszukiwaniem najbardziej wartościowego rdzenia, lecz odkrywaniem etapów
kształtowania się tekstów biblijnych, ich całego bogactwa znaczeniowego, na które składa się
często wielopokoleniowa praca autorów i redaktorów. Współczesna egzegeza wychodzi od
tekstu w jego kanonicznej formie i zmierza do zrozumienia go, nie negując całej złożoności
procesów o charakterze historycznym, które doprowadziły do jego powstania. Metodę
historyczno-krytyczną można by określić mianem diachronicznej, odkrywa i respektuje
historyczny rozwój tekstów i języka. Ale czytelnik znajdzie poniżej też elementy badań
synchronicznych. Przede wszystkim przy podziale tekstu (por. 4.2.2.) przedmiotem
zainteresowania w pierwszym rzędzie będzie kanoniczna forma tekstu, ją będziemy opisywać,
próbując ustalić znaczenie poszczególnych wypowiedzi na tej ostatecznej płaszczyźnie tekstu,
jak gdyby na chwilę zapominając o jego wymiarze diachronicznym.
10 Jak również dyskwalifikować błędne interpretacje; por. S. Kreuzer i in., Proseminar, s.15n. O. Kaiser, Die alttestamentliche Exegese, [w:] G. Adam, i in., Einführung, s.15 przyp.5 wskazuje na groteskę podejścia, które wyklucza poszukiwanie trafnej, adekwatnej do tekstu interpretacji. 11 Zob. 8.4. 12 Przede wszystkim B.S. Childs, Introduction to the Old Testament as Scripture, London/Philadelphia 1979.
14
Kolejność omawianych metod odpowiada częściowo chronologicznej kolejności ich
powstawania, ale ma przede wszystkim czynić pracę nad pojedynczymi tekstami jak
najbardziej efektywną13. Pozwala stopniowo gromadzić różnego rodzaju obserwacje,
porządkować je i wyciągać z nich wnioski, czyli rozwijać nasze poznanie i rozumienie tekstu,
odnajdywać rozwiązania napotkanych trudności. Jednocześnie nie można zapominać, że
metody te są ze sobą ściśle powiązane, uzupełniają się nawzajem i korygują, jedne budują na
drugich. Wszystkie one współgrają ze sobą, pozwalając na każdym kroku kontrolować
wcześniejsze wyniki. Nieraz powstaje konieczność powracania do tego, czym zajmowaliśmy
się wcześniej. A ostatecznym celem zawsze pozostaje najpełniejsze czy najbardziej
adekwatne rozumienie tekstu biblijnego.
Należy mieć nadzieję, że podręcznik ten okaże się pożyteczną pomocą w nauce
analizy tekstów starotestamentowych. Praca nad i z przedstawionymi przy każdej metodzie
przykładami powinna umożliwić optymalne wykorzystanie podręcznika.
Przypisy wskazujące na dalszą literaturę mają pozwolić na dalsze poszukiwania, zachęcać do coraz głębszego badania wybranych zagadnień. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że w przykładach chodzi wyłącznie o pokazanie stosowania metod, o uczynienie rozważań jaśniejszymi. Nie należy postrzegać ich jako próbę całościowego opracowania egzegetycznego tekstów. Stąd m.in. nie znajdą w nich odzwierciedlenia dyskusje nad licznymi kwestiami spornymi w ich interpretacji ani nie zostanie ukazana historia interpretacji danego fragmentu czy też pełniejsza bibliografia.
Przy każdej metodzie egzegetycznej niezwykle ważne jest, by poszczególne etapy
pracy rozpoczynać od samodzielnej pracy, własnych obserwacji, wykorzystując jedynie
słowniki oraz ewentualnie gramatykę języka hebrajskiego i konkordancję. Dopiero w drugiej
kolejności można sięgnąć do komentarzy i innych opracowań. W przeciwnym razie grozi, że
egzegeza tekstu stanie się tylko powielaniem wcześniejszych interpretacji i nie pozwoli
badaczowi na odnalezienie własnej pozycji wobec często diametralnie różnych interpretacji i
hipotez badawczych. Nie można zapomnieć, że zadaniem pozostaje zawsze czytanie i badanie
samego tekstu, a celem jego interpretacja14.
1. Zapoznanie się z tekstem
1.1. Wstępne rozumienie tekstu
Przystępując do badania jakiekolwiek tekstu biblijnego, czytając go „po raz pierwszy”,
zawsze mamy jakieś mniej lub bardziej utrwalone wyobrażenie o tym, co on mówi, oraz o 13 W prawie takiej samej kolejności metody przedstawia G. Fohrer i in., Exegese oraz S. Kreuzer i in., Proseminar. 14 Por. S. Kreuzer i in., Proseminar, s.65.
15
Bogu, świecie itd.15 Nie jesteśmy w stanie czytać tekstu bez pewnych założeń, częściowo
wypływających z wiary, które mogą być oceniane zarówno pozytywnie jak i negatywnie16.
Dlatego ważne jest, by na samym początku uświadomić sobie posiadane „przed-rozumienie”
fragmentu biblijnego. W tym celu należy postawić sobie parę pytań. Jak rozumiem ten tekst?
O czym może on mówić? Co mnie w nim zastanawia, niepokoi, budzi moje wątpliwości?
Odpowiedzi na te pytania warto zanotować, by móc przy dalszych krokach egzegetycznych
przekonać się, czy przypadkiem nie kieruję się wyłącznie własnymi uprzedzeniami,
założeniami, które miałem, jeszcze zanim przystąpiłem do badania tekstu. Niekoniecznie
muszą one być fałszywe, ale zalecana byłaby szczególna ostrożność, jeśli pojawiające się
przy zastosowaniu dalszych metod wnioski okażą się z nimi zbieżne. W takim przypadku
trzeba jeszcze raz sprawdzić, czy nasze obserwacje i wnioski są dobrze uzasadnione, czy
potrafimy je wystarczająco uargumentować.
Interesujące może się wreszcie okazać porównanie początkowego rozumienia
fragmentu biblijnego z końcowymi wynikami egzegezy i przekonanie się, jak wiele wniosła
ona do jego interpretacji.
1.2. Tłumaczenie tekstu
Po uświadomieniu sobie własnego (przed)rozumienia badanego fragmentu
przystępujemy do jego tłumaczenia. Podstawową pomocą jest zawsze leksykon do Starego
Testamentu. Ponieważ nie posiadamy właściwie żadnego leksykonu w języku polskim17,
konieczne staje się korzystanie ze słowników obcojęzycznych. Szczególnie godnymi
polecenia są L. Koehler, W. Baumgartner, Hebräisches und aramäisches Lexikon zum Alten
Testament, neu bearbeitet von W. Baumgartner, J.J. Stamm und B. Hartmann, Leiden i in.
1995 (HAL=KBL³)18 oraz już nieco przestarzałe W. Gesenius, Hebräisches und aramäisches
Handwörterbuch über das Alten Testament, 171915 (1999) (w przygotowaniu 18. wydanie na
nowo opracowywane pod red. H. Donnera) i L. Koehler, W. Baumgartner, Lexicon in Veteris
Testamenti Libros, Leiden 1953-1985 (KBL) (także pod tytułem A Bilingual Dictionary of the
Hebrew and Aramaic Old Testament, Leiden i in. 1998). Słowniki te dostępne są także w
wersji angielskiej (KBL jest dwujęzyczny): W. Gesenius, A Hebrew and English Lexicon of
15 Nie ma tu potrzeby, by próbować określić pochodzenie tych wyobrażeń. 16 Takie „przed-rozumienie” samo w sobie nie jest czymś złym, bo bez niego w ogóle nic byśmy nie rozumieli; por. O. Kaiser, Die alttestamentliche Exegese, [w:] G. Adam, i in., Einführung, s.22. 17 Do dyspozycji mamy jedynie P. Briks, Podręczny słownik hebrajsko-polski i aramejsko-polski Starego Testamentu, Warszawa ²1999, który stanowi dużą pomoc dla uczących się biblijnego hebrajskiego, jednak dla potrzeb egzegezy jest on zbyt skromny. Autor nie ukrywa zresztą jego braków (Wprowadzenie, s.9-11). 18 Jest to wydanie dwutomowe słownika, który ukazywał się stopniowo od 1967 r.
16
the Old Testament (with the an Appendix Containing the Biblical Aramaic), mający wiele
różnych wydań, np. Oxford 1986; L. Koehler, W. Baumgartner, J.J. Stamm, The Hebrew and
Aramaic Lexicon of the Old Testament, t.1-5, Leiden i in. 2000 (ma być niebawem dostępny
też na CD-ROM). Przy rozpatrywaniu zagadnień gramatycznych klasyczną i wciąż
podstawową pozycją pozostaje W. Gesenius, Hebräische Grammatik, nowo opracowana
przez E. Kautzscha, Leipzig 281909, wydawane w Gesenius-Kautzsch-Bergsträsser,
Hebräische Grammatik, Hildesheim i in. 1991 (przetłumaczona też na język angielski:
Gesenius’ Hebrew Grammar as edited and enlarged by the late E. Kautzsch. Second English
edition revised in accordance with the twenty-eighth German edition [1909] by E.A. Cowley,
Oxford 1910, 1949)19.
W celu lepszego wykorzystania w swojej dalszej pracy przygotowywanego
tłumaczenia warto zachęcić do jego napisania w możliwie przejrzysty sposób, uwzględniający
„naturalny”, logiczny podział tekstu i funkcje poszczególnych elementów. Nie bez znaczenia
będzie oznaczenie/wydzielenie mowy niezależnej, w przypadku poezji budowy opartej na
paralelizmie członów, zaś w przypadku prozy przejrzyste uszeregowanie zdań (jedno pod
drugim) z przynależnymi do nich zdaniami podrzędnymi20. Należy wreszcie zwracać uwagę
na powtarzające się takie same lub pochodzące od tego samego rdzenia słowa, identyczne
wyrażenia. Najlepiej będzie starać się je oddać zawsze w ten sam sposób (albo przynajmniej
zaznaczyć, że mamy identyczne lub pochodzące od tego samego rdzenia słowa). W ten
sposób już na początku ułatwimy sobie analizę tekstu (do poruszonych tu zagadnień
powrócimy w morfokrytyce; zob. 4.2.1.).
2. Krytyka tekstu
2.1. Opis metody
Do tej metody oraz jako wprowadzenie do korzystania z krytycznego wydania tekstu hebrajskiego w Biblia Hebraica Stutgartensia, wyd. K. Elliger, W. Rudolph, Stuttgart 1967nn (BHS) poleca się K. Romianiuk, Wprowadzenie do krytyki tekstu; E. Würthwein, Der Text des Alten Testament. Eine Einführung in die Biblia Hebraica, Stuttgart 41973 (tłumaczenie
19 Niestety brak jest całościowego opracowania gramatyki hebrajskiej, uwzględniającej najnowsze osiągnięcia badań nad językiem hebrajskim (por. E. Jenni, Ein Querschnitt durch die neuere Hebraistik, ThR 65, 2000, s.1-37). W języku polskim nie mamy gramatyki biblijnego hebrajskiego, która wychodziłaby poza pewne zagadnienia podstawowe i którą można by polecić w sytuacji, gdy przy tłumaczeniu napotykamy na trudności czy niejasności gramatyczne wymagające sięgnięcia do bardziej szczegółowego opracowania. Z podręczników można polecić niedawno wydany: G. Deiana, A. Spreafico, Wprowadzenie do hebrajszczyzny biblijnej, opr. wersji polskiej S. Bazyliński, Warszawa 2001. 20 W języku hebrajskim dominują zdania główne, w dodatku najczęściej wprowadzane lub łączone spójnikiem ו, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w zapisie przygotowywanego tłumaczenia. Nie możemy również zapominać o szyku wyrazów w zdaniach hebrajskich oraz o figurach stylistycznych (np. chiazm). Na ile to możliwe, warto zachować w tłumaczeniu roboczym oryginalny szyk, nawet jeśli będzie ono bardzo chropowate.
17
angielskie The Text of the Old Testament. An Introdution to Kittel-Kahle’s Biblia Hebraica, w kilku tłumaczeniach i wielu wydaniach, np. tłum. P.R. Ackroyd, Oxford 1957; tłum. E.F. Rhodes, Grand Rapids 41979); bardzo przejrzystą prezentację w S. Kreuzer i in., Proseminar, s.26-48; a także poniższe dodatki opracowane przez A.P. Kluczyńskiego. Na szczególną uwagę zasługuje również E. Tov, Der Text der Hebräischen Bibel. Handbuch der Textkritik, Stuttgart i in. 1997 (tłumaczenie z angielskiego Textual Criticism of the Hebrew Bible, Minneapolis 1992). Są dwie przesłanki krytyki tekstu. Po pierwsze, nie dysponujemy żadnym
„oryginałem” Starego Testamentu w całości lub w części. Nie mamy bezpośredniego dostępu
do tekstu, takiego jakim pozostawili go autorzy i redaktorzy. Posiadamy jedynie odpisy,
manuskrypty, które dzieli od oryginału często więcej niż tysiąc lat. Nie może więc dziwić
fakt, że nawet ci, którzy z największą starannością kopiowali, ręcznie przepisywali księgi
Starego Testamentu popełniali błędy. Nie jest to tylko przypuszczenie, gdyż, po drugie,
manuskrypty, które dotrwały do naszych czasów oraz starożytne tłumaczenia Starego
Testamentu różnią się między sobą, zawierają odmienne warianty tekstowe, czyli tzw. lekcje.
Stąd wynika cel i zadanie krytyki tekstu. Chce ona zrekonstruować tekst, który byłby jak
najbardziej zbliżony do „oryginału”.
Niestety, dziś nie jest nawet możliwe mówienie o oryginale czy jednym pratekście
Starego Testamentu21. Mamy raczej do czynienia z wielością tradycji tekstowych, które
dodatkowo mieszały się ze sobą. Występowały obok siebie jednocześnie, jak i następowały
po sobie. Tworzenie się tekstu standardowego było prawdopodobnie wynikiem dominacji,
jaką zyskiwała określona tradycja. Tzw. tekst masorecki, będący dla nas punktem wyjścia, nie
jest nawet jakimś „typem tekstu”, ale raczej zbiorem ksiąg, z których każda miała swoją
własną historię. Co więcej, właściwie żadna księga starotestamentowa nie miała jednego
autora, lecz powstawała w wyniku wielokrotnego przepracowywania wcześniejszego tekstu.
Niełatwe, a nieraz wręcz niemożliwe, jest uchwycenie momentu, w którym proces
literackiego kształtowania się poszczególnych ksiąg został zakończony i stały się one
zamkniętymi kompozycjami. Proces ich kopiowania i przekazywania mógł się rozpocząć,
zanim osiągnęły „ostateczną” postać, zanim dobiegł końca proces ich literackiego rozwoju.
Klasycznym przykładem może być Księga Jeremiasza, która w wersji Septuaginty,
starożytnego greckiego tłumaczenia, jest krótsza o jedną siódmą. Różnica ta nie wynika z
tego, że tłumacz streścił, skrócił oryginał, gdyż w Kairze i Qumran odkryto fragmenty Księgi
w języku hebrajskim w obu wersjach, krótszej znanej z Septuaginty i dłuższej zgodnej z
tekstem masoreckim. Dokumentują one więc współistnienie obu tradycji. 21 Zob. E. Zenger, H.-J. Fabry, G. Braulik, Einleitung in das Alte Testament, Stuttgart i in. 41998, s.58nn i dołączone do niniejszego podręcznika opracowanie A.P. Kluczyński, Historia tekstu Starego Testamentu.
18
W krytyce tekstu zasadniczo bierzemy pod uwagę te warianty, które powstały na etapie
przekazu tekstu, a nie jego formowania się22. Po tym co powiedziano powyżej, nie trzeba
chyba zaznaczać, że taka granica jest nieraz trudna do uchwycenia. Interesuje nas to stadium
kompozycji, o którym informuje nas posiadany materiał tekstowy, lub tekst, który nabrał
kanonicznego znaczenia23. Dążymy zatem nie tyle do rekonstrukcji „oryginału”, ile
najstarszej uchwytnej postaci tekstu. Powinna ona jednocześnie tłumaczyć powstanie innych
wariantów tekstowych. W krytyce tekstu usiłujemy ustalić tekst, który na podstawie
dostępnych świadectw jawi się jako najbardziej prawdopodobny. Niemożliwe jest całkowite,
stuprocentowe odtworzenie danego tekstu.
W manuskryptach spotykamy dwa rodzaje zmian:
1. Niezamierzone, przypadkowe zmiany, czyli błędy. Wyróżniono i nazwano błędy, które
wielokrotnie spotykamy w manuskryptach starotestamentowych:
pomylenie podobnych spółgłosek, takich jak י/ו ,ח/ה ,נ/כ ,כ/ב ,ר/ד oraz ligatur ש/עז ,ם/נו,
przy czym trzeba wziąć pod uwagę nie tylko podobieństwa spółgłosek zapisanych
alfabetem kwadratowym, ale także starohebrajskim (przykładowo 24פ/נ ,י/צ ,ת/א); np. w
Prz 9,1 TM ma czasownik חצבה (= wyciosała), podczas gdy G przeczytała הצבה (=
ustanowiła)25,
przestawienie kolejności spółgłosek, grup spółgłosek, wyrazów; np. 1 Krl 7,45
zgodnie z K(etiw) הכלים האהל (= naczynia namiotu), a wg Q(ere) הכלים האלה (= te
naczynia),
haplografia (hpgr), czyli przypadkowe pominięcie jednej z dwóch identycznych lub
podobnych spółgłosek, grup spółgłosek, wyrazów; np. Jr 31,38 הנה ימים [באים] נאם יהוה,
gdzie w tekście spółgłoskowym brak było słowa umieszczonego tu w [], a które już
masoreci proponowali dopisać, gdyż z pewnością chodzi tu o częstą formułę oto idą
dni, przy czym pominięcie spółgłosek א(י)ם mogło być spowodowane pomyleniem נ/ב,
22 E. Tov, dz.cyt., s.239nn. 23 Por. O.H. Steck, Exegese, s.37n: kanonizacja to najpóźniejszy moment, w którym nastąpiło zakończenie procesu tworzenia tekstu, ale moment ten dla poszczególnych ksiąg czy ich grup przypada na różne lata (mniej więcej w okresie pomiędzy IV w. p.n.e. a I w. n.e.). 24 Za S. Kreuzer i in., Proseminar, s.43. Poszczególne opracowania różne spółgłoski starohebrajskie uznają za podobne, czemu trudno się dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę, że określenie alfabet starohebrajski nie odnosi się do tylko jednej jego postaci (por. np. tabela alfabetów w W. Gesenius, Grammatik, s.611). 25 Do podanych tu przykładów zob. aparat krytyczny w BHS. Skrót TM oznacza tekst masorecki, a ściśle tekst Kodeksu Leningradzkiego, na którym oparto wydania BHS. Pozostałe skróty jak w aparacie krytycznym BHS (nie użyto tutaj czcionki gotyckiej).
19
dittografia (dttg) - pomyłkowe podwojenie spółgłosek, grup spółgłosek czy wyrazów;
np. w Iz 31,6 Qa w porównaniu z TM zawiera dodatkowe, zupełnie niepotrzebnie
powtórzone słowo (oznaczone przez []): שובו לאשר [לאשר] רהעמיקו,
homojoteleuton i homojoarkton (homtel/homark) – pominięcie lub podwojenie słów,
zdań lub całych fragmentów tekstu z tego powodu, że koniec (dla homojoteleuton) czy
początek (dla homojarkton) dwóch słów bądź zdań był identyczny lub podobny. Tak
jak haplografia i dittografia błędy te spowodowane zostały przenoszeniem wzroku
przez kopistę z kopiowanego manuskryptu do tego, który właśnie pisał. Z powodu
podobieństw spółgłosek i słów jego wzrok mógł powrócić do niewłaściwego miejsca
w kopiowanym manuskrypcie. Np. powtarzające się w 2 Krl 7,13 słowo אשר na
początku zdania w w.13aγ i 13b spowodowały przypadkowe powtórzenie pierwszego
zdania z אשר (13aγ =13aδ)26.
niejasny podział liter na słowa – mimo że w manuskryptach hebrajskich przeważnie
oddzielano poszczególne wyrazy (w odróżnieniu od greckich manuskryptów Nowego
Testamentu), to prawdopodobnie nie było to zasadą stosowaną bez wyjątku27.
Zdarzało się też, że mocno zwężano lub opuszczano przerwy między wyrazami, by
zmieścić się z zapisywanymi słowami. W konsekwencji mogło dojść do
niewłaściwego podziału na słowa; np. Am 6,12, gdzie TM powinniśmy przetłumaczyć
następująco: Czy konie mogą wbiegać na skałę? Czy można orać wołami (בבקרים)?
Kontekst i pierwszy człon paralelizmu wymaga, by i w drugim stała czynność
niemożliwa do wykonania. TM jest więc bezsensowny i wymaga korekty na בבקר ים
(Czy można orać wołem morze?)28.
odczytanie spółgłosek używanych do zapisu samogłosek (matres lectionis) jako
pełnowartościowych spółgłosek. Proces zapisywania części samogłosek znakami
spółgłoskowymi występował w różnych stadiach rozwoju tekstu, tak że mogły one
później zostać błędnie odczytane jako spółgłoski. Np. stojący na początku Am 2,7
wyraz השאפים, czyli ptp. pl. czasownika שאף (= łykać, łapać, łaknąć [ powietrza, 26 Nieraz trudno rozgraniczyć homojoteleuton(arkton) od dittografii czy haplografii, tak że np. S. Kreuzer i in., Proseminar, s.42 nie wspomina już o homojoteleuton(arkton). Można by powiedzieć, że homojoteleuton(arkton) wskazuje dodatkowo na przyczynę powstania dittografii lub haplografii. Przykładem niech będzie Ez 16,6, w którym znajdujemy wyraźną dittografię (zob. BHS i W. Zimmerli, Ezechiel, BK XIII/1, Neukirchen-Vluyn 1958, s.335), która mogła zostać spowodowana dwa razy pojawiającym się na końcu zdania słowem בדמיך. E. Tov, dz.cyt., s.196 z powodu trudnego często odróżnienia homojoteleuton od homojoarkton posługuje się określeniem parablesis, tzn. przeoczenie. 27 E. Tov, dz.cyt., s.170n i 209. 28 W tym przypadku błąd tekstowy mógł być spowodowany faktem, że w pierwszym członie paralelizmu stoi forma pl. סוסים (por. H.W. Wolff, Joel und Amos. Dodekapropheton 2, BK XIV/2, Neukirchen-Vluyn 1969, s.330).
20
cienia, odpoczynku], prześladować) należy prawdopodobnie - jak pokazuje G -
poprawić na השפים (od שוף = deptać). Czasami matres lectionis wskazują jedynie na różne rozumienie tekstu przez
poszczególnych pisarzy. Np. 1 Sm 1,24 w TM posiada lekcję בפרים שלשה (= trzy
byczki), G przeczytała prawdopodobnie בפר משלש (= trzyletni byczek), które różnią się
dwiema matres lectionis (י w wyrazie פר i końcowym ה w drugim) oraz wynikającym
z tego innym podziałem spółgłosek na wyrazy, tak że mogą odnosić się pierwotnie do
identycznego ciągu liter בפרמשלש. A dodatkowo w lekcji ze zwoju Q (4Qsama)
odnajdujemy podobną do G lekcję בקר משלש (= trzyletni byk). 2. Zamierzone, celowe zmiany – masoreci mogli dokonywać pewnych zmian kierując się
względami stylistycznymi (choćby dodając słowo לאמר przed mowa niezależną29),
dogmatycznymi (w ich przekonaniu tekst wydawał się nie do przyjęcia), bądź z chęci
wyjaśnienia nieużywanych, często niezrozumiałych słów (tzw. glosy wyjaśniające).
Niewielkie, często jednowyrazowe dodatki, które są świadomymi zmianami w tekście,
nazywa się glosami (gl).
Znanym przykładem ingerencji w tekst z powodów teologicznych jest Gen 18,22, gdzie
odpowiadające kontekstowi zdanie A JHWH stał jeszcze przed Abrahamem zostało
zmienione na A Abraham stał jeszcze przed JHWH. Zresztą pisarze (soferim) zaznaczyli w
tym miejscu, że dokonali takiego „ulepszenia” tekstu (tzw. tiqqune soferim [Tiq soph]).
Glosą wyjaśniającą zdają się być w 1 Krl 8,6 słowa קדש הקדשים (wraz z przyimkiem אל־),
które są powszechną w późniejszym okresie nazwą dla דביר הבית, czyli miejsca
najświętszego.
Wiele przemawia za tym, że część glos była pierwotnie uwagami marginalnymi,
zapisywanymi na marginesie lub nad linią tekstu, które przez kolejnych kopistów mniej
lub bardziej przypadkowo zostały umieszczone w tekście. Można by tu wskazać na Gen
10,14, gdzie zdanie względne od których pochodzą Filistyni powinno stać za Kaftorytami
(= Kreteńczycy), gdyż Kreta uchodziła za kraj, z którego wywodzili się Filistyni (Am 9,7;
Jr 47,430).
29 Większości takich zmian prawdopodobnie nie jesteśmy w stanie w ogóle uchwycić; por. E. Würthwein, dz.cyt., s.107. 30 Zob. H. Seebass, Genesis I. Urgeschichte (1,1-11,26), Neukirchen-Vluyn 1996, s.260n. Dlatego C. Westermann, Genesis(1-11), BK I/1, Neukirchen-Vluyn 21976, s.665 proponuje ustawić to zdanie po Kaftorytach. Jednak jedynym przekonującym wyjaśnieniem położenia zdania względnego w TM, jest przyjęcie przypadkowego wpisania wcześniejszej glosy marginalnej do tekstu przez kopistę, który nie był świadomy tradycyjnego wywodzenia Filistynów z Krety.
21
Przykładem pokazującym, że zjawisko dołączania niewielkich glos wyjaśniających
rzeczywiście istniało, a nie jest tylko przypuszczeniem, może być Iz 7,25, w którym nad
słowem שמיר (= cierń) w zwoju qumrańskim Qa dopisany jest dodatkowy wyraz ברזל (=
żelazo). Tekst odczytany z tym dodatkowym wyrazem oznacza żelazny cierń. Powodem
mógł być fakt, że שמיר w okresie drugiej świątyni oznaczał nie tylko cierń, ale także
żelazo31.
Zamierzone zmiany w tekście były możliwe prawdopodobnie dzięki temu, że przez długi
okres czasu tekst Starego Testamentu nie był autorytatywnie ustalony. Powstaje zatem
pytanie, czy świadome zmiany masoretów powinny być usuwane w krytyce tekstu. Może
raczej powinny znaleźć swoje wyjaśnienie w historii redakcji (zob. 7. i ujęte w ramach
krytyki literackiej 4.2.3.). Tutaj ponownie powracamy do problemu ostatecznej
(kanonicznej) postaci tekstu, tzn. ustalenia tego momentu w procesie powstawania
tekstów starotestamentowych, od którego mielibyśmy do czynienia „jedynie” z ich
przekazem.
W krytyce tekstu obowiązuje kilka podstawowych reguł:
1. Lekcja trudniejsza (lectio difficilior) jest bardziej prawdopodobna, ma pierwszeństwo
przed prostszym wariantem tekstowym, gdyż łatwo możemy sobie wyobrazić, że kopiści
próbowali ułatwić lekturę upraszczając tekst. Zupełnie niezrozumiałe byłoby czynienie
przez nich danego fragmentu trudniejszym. Zasada ta nie ma zastosowania w przypadku
wariantu tekstowego, który jest w ogóle niezrozumiały lub absurdalny.
2. Lekcja krótsza (lectio brevior) oznacza, że należy wybrać krótszy wariant, gdyż kopiści
mogli rozszerzyć tekst, dołączając na przykład dodatkowe wyjaśnienia.
Nieprawdopodobnym jest natomiast, że rezygnowali z niektórych słów czy fragmentów
(wyjątkiem będzie tu oczywiście haplografia).
3. Ważna jest nie ilość, lecz jakość manuskryptów (manuscripta ponderantur non
numerantur). Rozstrzygające znaczenie ma nie liczba manuskryptów przekazujących dany
wariant tekstowy, lecz jakość manuskryptów (np. zauważalna staranność kopistów).
Jednocześnie nie może dziwić fakt, że liczebnie najwięcej będziemy mieli świadectw
tekstowych zawierających wersję masorecką, która zyskała rangę textus receptus (tekstu
uznanego), tekstu standartowego, co nie musi przemawiać na korzyść wariantów z tego
(tych) tekstu(ów).
31 Wg E. Tov, dz.cyt., s.231.
22
4. Ta lekcja jest pierwotna, od której wychodząc można wyjaśnić powstanie pozostałych.
Tekst, który najlepiej wyjaśnia powstanie innych wariantów, będzie prawdopodobnie
„oryginalny”.
Jeśli danego fragmentu nie da się poprawić w oparciu o świadectwa tekstowe, to należy
wystrzegać się wszelkich korekt. Przy ewentualnym wprowadzeniu jakichkolwiek
(koniecznych) zmian nie wolno zapominać, że korekty takie pozostają tylko i wyłącznie
przypuszczeniami, których nie da się pozytywnie zweryfikować. Czasami najrozsądniej
będzie stwierdzić, że problem tekstowo-krytyczny nie może zostać rozwiązany.
Taka sytuacja jest szczególnie dokuczliwa, gdy mamy do czynienia z fragmentem, który
ze względu na uszkodzenia tekstowe nie jest już zrozumiały. Jeśli jednak podejmiemy się
próby naprawienia tekstu, to należy trzymać się, na ile to tylko możliwe, zachowanych
spółgłosek.
2.2. Stosowanie metody
Przy omawianiu każdej z metod zostanie przedstawione w następujących po sobie
krokach, w jaki sposób się nią posłużyć - co trzeba zbadać, jakie czynności wykonać.
2.2.1. Ustalenie stanu przekazu tekstu
Najpierw trzeba ustalić, czy istnieją jakieś odmienne warianty tekstowe w
analizowanym fragmencie. Bardzo dobrym narzędziem jest aparat krytyczny w BHS, w
którym umieszczono ważniejsze warianty tekstowe oraz sugestię, co do ewentualnej korekty
tekstu. W przypadku starożytnych tłumaczeń często znajdziemy również ich zwrotne
tłumaczenie na język hebrajski.
Następnie należy sprawdzić, czy sam tekst nie sugeruje, że mamy do czynienia z
błędem tekstowym. Jeśli wiersz jest niezrozumiały, gramatycznie nieskładny lub dziwaczny,
to stajemy przed pytaniem, czy przekaz ten jest poprawny. W tym względzie pewne
propozycje zawiera również aparat krytyczny, choć zasadniczo tego rodzaju problemy
powinny być zauważone w trakcie tłumaczenia tekstu.
Z symbolami i skrótami (łacińskich wyrazów) używanymi w BHS można się zaznajomić w Prolegomena na początku tego wydania tekstu hebrajskiego opartego na Kodeksie Leningradzkim (L), zwłaszcza s. XLIV-XLIX. Zobacz też dodatek: A.P. Kluczyński, Wyjaśnienie skrótów świadectw tekstowych używanych w Biblia Hebraica Stuttgartensia na końcu niniejszej publikacji.
Poza aparatem krytycznym warto zwracać uwagę na zawarte w masorze małej (masora parva) na bocznym marginesie Biblii hebrajskiej adnotacje (Ketiw-)Qere (K/Q). W części
23
przypadków, gdy masoreci dokonali korekty tekstu hebrajskiego za pomocą zmian wokalizacji, zapisali na marginesie nad literą ק (skrót od קרי = czytane; to, co należy przeczytać) spółgłoski, które ich zdaniem należy przeczytać z samogłoskami umieszczonymi przez nich w tekście. Np. w Iz 42,20 spółgłoski 2. os. sg. masc. pf. q. czasownika ראה opunktowali samogłoskami inf. cs. q. (holem i kamec), umieszczając jednocześnie na marginesie spółgłoski dla tej formy (ראות). Chcieli zatem, by czytać „ra`ot” (w aparacie krytycznym można tu znaleźć wersję K z odpowiednimi samogłoskami).
Jeśli stwierdzimy istnienie odmiennych lekcji lub przynajmniej prawdopodobieństwo
zniekształcenia tekstu, musimy przejść do kolejnych etapów pracy tekstowo-krytycznej.
2.2.2. Kryteria zewnętrzne
Za pomocą przedstawionych powyżej reguł (2.1.) dokonujemy oceny świadectw
zewnętrznych, różnych zachowanych wariantów tekstowych. Bierzemy przy tym pod uwagę
hierarchię ważności świadectw tekstowych. Na pierwszym miejscu stoją manuskrypty w
języku oryginalnym Starego Testamentu, czyli przede wszystkim TM (kodeks L) oraz inne
warianty masoreckie, Kodeks Samarytański, znaleziska z Qumran czy Murabba’at. W dalszej
kolejności uwzględniamy tłumaczenia starożytne. Istotne znaczenie przypada tłumaczeniom z
języka oryginalnego, a zwłaszcza Septuagincie (G). Warto nie zapomnieć o innych
tłumaczeniach greckich, z których część to rewizje G (Symmach [σ’] i być może Teodocjon
[θ’] z Heksapli Orygenesa32) dokonanymi w oparciu o jakiś tekst hebrajski. Z kolei przekład
Aquili [α’] jest prawdopodobnie propozycją skierowaną przeciwko G. Za rewizję G można
także uznać tłumaczenia starołacińskie (L) i Vulgatę (V), które mają niebagatelne znaczenie
dla krytyki tekstu wszędzie tam, gdzie odbiegają od G (w przypadku V) lub GO (w przypadku
L). Przekładami z języka (głównie) hebrajskiego są też syryjska Peszitta (S) oraz aramejskie -
przeważnie swobodne tłumaczenia - Targumy (T). Jednak wartość tych tłumaczeń dla krytyki
tekstu jest nieraz sporna i zależy od poszczególnych manuskryptów. Tylko marginalną rolę
odgrywają starożytne tłumaczenia dokonane z innych tłumaczeń (np. koptyjskie, arabskie,
etiopskie itd.). Zawsze należy się też liczyć ze skomplikowaną i długą historią kształtowania
się każdego świadectwa tekstowego33.
Za każdym razem trzeba postawić sobie pytanie, czy rzeczywiście mamy do czynienia
z odmiennym wariantem tekstowym i czy ewentualne różnice nie wynikają z tego, że tekst, z
którego korzystał kopista lub tłumacz, był już uszkodzony. Dodatkowo w przypadku
32 Zaliczyć tu można także recenzję Orygenesa (GO) w piątej kolumnie zawierającej G. 33 Wskazane byłoby dokładniejsze zapoznanie się z problematyką związaną z poszczególnymi kodeksami w oparciu o dalszą literaturę. Minimum wyznacza K. Romaniuk, Wprowadzenie do krytyki tekstu, s.25nn wraz z S. Kreuzer i in., Proseminar, s.28-43.
24
przekładów należy ocenić, czy odmienności nie wynikają wyłącznie z różnic językowych i
stosowanych w nich środków wyrazu albo niedostatecznej znajomości hebrajskiego, błędnego
odczytania tekstu spółgłoskowego czy wręcz niezrozumienia go przez tłumacza. Poza tym
tłumacz mógł kierować się określonymi przekonaniami, dokonując pewnej, nieuniknionej (!)
interpretacji lub po prostu usuwać napotkane trudności, wygładzając i upraszczając tekst.
2.2.3. Kryteria wewnętrzne
W pierwszym rzędzie musimy uzmysłowić sobie, na czym polega zaobserwowany (w
2.2.1.) problem tekstowy, uwzględniając zasady gramatyczne, logikę całego fragmentu, a w
przypadku poezji także paralelną konstrukcję wiersza34. Czy sam tekst wymaga poprawy? A
jak w logikę tekstu i konstrukcję gramatyczną wpisują się pozostałe zachowane warianty (z
2.2.2.)? Czy w TM lub pozostałych wariantach tekstowych nie mamy do czynienia z którymś
z klasycznych błędów kopisty (zob. 2.1.)?
Zalecane byłoby dokładne rozważenie sugestii zawartych w aparacie krytycznym BHS, a także przeanalizowanie według powyższych wskazówek podanych tam wariantów tekstowych. Do takich wariantów można zaliczyć również część uwag masoreckich (sewirim [Seb], K/Q, Tiq soph35). 2.2.4. Rozstrzygnięcie
Po rozważeniu kryteriów zewnętrznych i wewnętrznych rozstrzygamy, jak
prawdopodobnie mógł „oryginalnie” wyglądać analizowany tekst. Należy również
przedstawić powody, zebrać argumenty z 2.2.2. i 2.2.3., przemawiające za pozostawieniem
tekstu w brzmieniu TM lub za dokonaną korektą. Decyzję podejmujemy w oparciu o dowody,
jakimi dysponujemy, nie przemilczając jednocześnie argumentów przeciwko przyjętemu
rozstrzygnięciu.
Dla kontroli dokonanego rozstrzygnięcia pomocne może się okazać pytanie, czy
wychodząc od preferowanego brzmienia tekstu, da się wyjaśnić powstanie pozostałych
wariantów. Jakie powstały błędy i dlaczego popełnił/li je kopista/ci? Jak tekst został
zrozumiany przez kopistę/ów lub tłumacza/y?
Pomocą w krytyce tekstu mogą być również komentarze biblijne, które nieraz ułatwiają zrozumienie dostrzeżonych problemów tekstowych i odmiennych wariantów
34 Czasami można wziąć pod uwagę także rytm (metrum) w poezji hebrajskiej. Jednak ponieważ nie wiemy, w jaki sposób masoreci „liczyli” rytm oraz czy odpowiadał on pierwotnemu odczytywaniu wyrazów hebrajskich (zob. K. Koch, Was ist Formgeschichte? Methoden der Bibelexegese, Neukirchen-Vluyn 31974, s.120-122), zalecana jest daleko posunięta ostrożność. Tylko wtedy, gdy mamy całkowitą pewność, że rytm lub długość poszczególnych linii została wyraźnie zachwiana, dopuszczalne jest powołanie się w krytyce tekstu na metrykę (metri causa [m cs]). 35 Więcej o działalności masoretów E. Würthwein, dz.cyt., s.12-33 (o korektach masoreckich s.18-22).
25
tekstowych. Uwagi tekstowo-krytyczne umieszczane są z reguły bezpośrednio pod tłumaczeniem danej jednostki tekstowej. Jednak z komentarzy trzeba korzystać w sposób krytyczny! Zwłaszcza w starszych pozycjach zauważamy, jak szybko dokonywano korekt, często bez właściwej argumentacji. Wszystkie zaobserwowane problemy, a nie tylko tekstowe, rozwiązywano za pomocą krytyki tekstu. Szerokie omówienie zagadnień tekstowo-krytycznych znajdziemy przede w komentarzach z serii Biblischer Kommentar zum Alten Testament, Neukirchen-Vluyn (BK) czy Word Biblical Commentary, Dallas (WBC).
2.3. Przykłady
Na przykłady zostały wybrane dwa wiersze (lub ich części) z Księgi Izajasza, które są
oczywiście tylko fragmentami większych jednostek tekstowych.
2.3.1. Iz 40,6
2.3.1.1. Tłumaczenie (wprowadzone korekty oznaczono przez ‘...’)
Głos (który) mówi36:
Zwiastuj!
I ‘rzekłem’:
Co mam zwiastować?
-
Wszelkie ciało jest trawą
i cała siła jego jest jak dziki kwiat.
2.3.1.2. Krytyka tekstu
Stan przekazu. Sam tekst nie zdradza żadnego rodzaju trudności tekstowych. Aparat
krytyczny BHS odnotowuje natomiast dwa odmienne warianty tekstowe (6a i 6c). W w.6aβ Qa
i G zawierają czasownik mówić w 1. os. sg., w związku z czym aparat (propozycje zawarte w
aparacie krytycznym oznacza się skrótowo jako BHS) przewiduje korektę na 1. os. sg. impf.
cons. q. czas. אמר, podczas gdy TM zawiera 3. os. sg. masc. pf. q. tego czasownika. W w.6bβ
G (i zależne od niej S i V) oraz cytujący ten wiersz 1 P 1,24 oddały rzeczownik חסד greckim
słowem δοξα (= chwała). Na tej podstawie BHS sugeruje poprawkę na (ו)הדר (= chwała,
splendor, ozdoba, piękno) lub na (ו)חמד (= chwała, wdzięk). Poza tym BHS wyraża
przypuszczenie (6b), że na końcu w.6a należałoby dodać słowo קרא (inf. cs. q.), tworząc w ten
sposób figurę składniową zwaną infinitiwem intensyfikującym.
36 O tłumaczeniu początkowego wyrażenia jako zdania rzeczownikowego K. Elliger, Deuterojesaja I, BK XI/1, Neukirchen-Vluyn 21989, s.3.
26
Kryteria zewnętrzne. Odczytanie czas. אמר w 1. os. znajduje swoje potwierdzenie w
dwóch niezależnych i najważniejszych świadectwach tekstowych: zwój qumrański Qa, który
dzięki rozpowszechnionej pisowni plene (szerokie stosowanie matres lectionis), wyraźnie
poświadcza 1. os., oraz licząca się najbardziej ze wszystkich przekładów G. Problem nie
dotyczy tekstu spółgłoskowego, a jedynie jego wokalizacji, tak że zarówno Qa, a tym bardziej
G przekazują znacznie starszy niż tradycja masorecka sposób odczytywania i rozumienia
tekstu spółgłoskowego. Kryteria zewnętrzne każą więc opowiedzieć się za korektą
wokalizacji TM.
W przypadku rzecz. חסד sprawa jest bardziej skomplikowana. G (i za nią dalsze,
zależne od niej świadectwa) zdaje się go nie potwierdzać, gdyż w G rzeczownik ten
oddawano zasadniczo za pomocą ελεος37 w przeciwieństwie do הדר, przekładanego
najczęściej właśnie słowem δοξα. Jednak חסד może znaczyć również siła, moc (tak też
tłumaczy T)38, co mieści się w zakresie znaczeniowym greckiego wyrazu δοξα. Zasadna jest
więc wątpliwość, czy G zawiera rzeczywiście odmienny wariant tekstowy39. Dodajmy do
tego, że w Qa także znajdujemy tutaj słowo חסד, choć w liczbie mnogiej, często spotykanej w
tym zwoju.
Kryteria wewnętrzne. Obie formy czas. אמר są gramatycznie możliwe. Jeśli
przeczytamy 1. os., to fragment w.6-8 będzie relacją samego autora-proroka o swoim
przeżyciu, będącym rozmową z głosem, o zleceniu mu pewnej misji, nawet jeśli w.6b-8 tak
naprawdę nie zawierają treści poselstwa prorockiego, lecz chcą wskazać na pewność słowa
Bożego (przekazanego przez proroka) w kontraście do słabości i przemijalności człowieka. W
przypadku 3. os. mielibyśmy sprawozdanie kogoś innego o tym doświadczeniu prorockim.
Jeśli wiersze te miałyby nawiązywać do opowiadań o powołaniu proroka lub powierzeniu
misji prorockiej, które począwszy od proroków okresu klasycznego były najczęściej
formułowane w 1. os. jako autorelacja (Iz 6, Jr 1; Ez 1nn oraz Iz 42,1-4)40, to takie nawiązanie
sugerowałoby przyjęcie za pierwotną 1. os. tego czasownika.
37 Do podanych tutaj danych dotyczących użycia poszczególnych słów w G zob. odpowiednie hasła w E. Jenni, C. Westermann (red.), Theologisches Handwörterbuch zum Alten Testament, t.1-2, München/Zürich 1984 (THAT); Theologisches Wörterbuch zum Alten Testament, Stuttgart i in. 1977nn (TWAT) oraz G. Kittel (red.), Theologisches Wörterbuch zum Neuen Testament, t.1-9, Stuttgart 1933-73 (TWNT). 38 Zob. K. Elliger, BK XI/1, s.3 (krytyka tekstu) i 23n (znaczenie חסד). Mniej prawdopodobna jest interpretacja H.J. Stoebe, Art. חסד, THAT I, s.615. 39 Tak że H.J. Zobel, Art. חסד, TWAT, t.3, s.49nn podaje po prostu, że w tym miejscu G חסד zostało przetłumaczone słowem δοξα. 40 Por. W.H. Schmidt, Wprowadzenie do Starego Testamentu, Bielsko-Biała 1997, s.154n. Jednak nie można bez wątpliwości interpretować w.6-8 (także łącznie z w.1-7) jako fragmentu nawiązującego do Iz 6; por. niepublikowana praca J. Slawik, Historia redakcji pierwszej części Księgi Deuteroizajasza (Iz 40-48), s.206
27
W tekście hebrajskim trudno byłoby znaleźć powody dla dodania inf. w w.6aβ.
Względy metryczne nie są tu bynajmniej jednoznaczne.
Podobnie, słowo חסד w znaczeniu siła dobrze wpisuje się w logikę fragmentu:
przemijalność ciała=ludzi i ich nieznacząca siła w kontraście do pewności i spolegliwości
słowa Bożego (w.8b).
Rozstrzygnięcie. Świadectwa tekstowe przemawiają zdecydowanie za zmianą
wokalizacji czasownika אמר na impf. (cons.) 1. os. sg. Korekta ta nie wymaga ingerencji w
tekst spółgłoskowy i „przywraca“ fragmentowi tradycyjną formę autorelacji. Można
przypuszczać, że masoreci odczytując tu 3. os. nie postrzegali tego tekstu (w.1-8.9-11?) jako
powołania proroka do jakiegoś nowego zadania, tym bardziej że nie dzielili – jak to czynimy
dzisiaj - Księgi Izajasza na trzy części (Proto-, Deutero- i Tritoizajasza)41, tak że opisem
powołania proroka był dla nich tylko Iz 6, a nie 40,1nn, stojący na początku Księgi
Deuteroizajasza. Dodajmy, że interpretacja początkowego fragmentu Deuteroizajsza jako
czegoś na wzór powołania proroka budzi wiele zasadnych zastrzeżeń42.
Pozostałe propozycje zmian odrzucamy zarówno ze względu na brak (pewniejszego)
potwierdzenia innego brzmienia tekstu w świadectwach zewnętrznych, jak i na fakt, że TM
nie budzi żadnych wątpliwości pod kątem gramatycznym czy rzeczowym.
2.3.2. Iz 45,1aα (pierwsza linia wersetu)
Części poszczególnych wierszy oznacza się za pomocą liter. Najlepiej jest stosować zasadę, że wiersz na a i b dzieli akcent atnach (czyli drugi po silluq najmocniejszy akcent rozdzielający). W niektórych księgach poetyckich, zwłaszcza gdy w danym wierszu nie pojawia się atnach, funkcję taką może mieć mereka. Podział każdej z tych dwóch części na mniejsze fragmenciki oznaczamy z kolei greckimi literami α, β, γ itd. zgodnie z dalszymi akcentami rozdzielającymi (najwyżej do rebi’a), przy czym przeważnie nie wydaje się sensowne odrębne oznaczanie drobniejszych elementów niż pojedyncze zdania.
2.3.2.1. Tłumaczenie
Tak rzekł JHWH pomazańcowi swemu
Cyrusowi, którego chwyciłem za prawicę jego, aby ujarzmić przed nim narody
i zdejmę pasy z bioder królów,
przyp. 648 (dostępna w bibliotece ChAT w Warszawie) oraz R.G. Kratz, Der Anfang des Zweiten Jesaja in Jes 40,1f und seine literarische Horizonte, ZAW 105, 1993, s.410 przyp. 39 (por. też s.402 przyp.7). 41 W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.178. 42 Zob. analiza i interpretacja tych wierszy np. w K. Kiesow, Exodustexte im Jesajabuch. Literarkritische und motivgeschichtliche Analysen, OBO 24, Fribourg/Göttingen 1979, s.23; R.G. Kratz, Der Anfang des Zweiten Jesaja in Jes 40,1f und seine literarische Horizonte, ZAW 105 (1993), s.400nn; J. Slawik, Historia redakcji, s.202nn.
28
aby otworzyć przed nim drzwi,
a bramy nie zostaną zamknięte.
Ja przed tobą pójdę... 43
2.3.2.2. Krytyka tekstu
Stan przekazu. Jak informuje aparat krytyczny, G (i zależna od niej V) odczytała przy
rzeczowniku (ל)משיח sufiks 1. os. sg. To skłoniło BHS to zaproponowania zmiany tego
sufiksu oraz wykreślenia imienia Bożego JHWH i zmiany formy czasownika אמר na 1. os. sg.
pf. q. (prawdopodobnie י z imienia JHWH miałoby stanowić aformatyw tego czasownika).
Korekta miałaby na celu usunięcie wyraźnego problemu tekstowego, gdyż zdanie podrzędne
zostało sformułowane w 1. os. jako mowa JHWH w przeciwieństwie do początkowego אשר
zdania głównego, które zawiera formułę posłańca Tak rzekł JHWH, wypowiadającą się o
Bogu w 3.os.
Kryteria zewnętrzne. G tylko pozornie motywuje dokonanie proponowanej korekty,
gdyż podobnie jak TM zawiera formułę posłańca, mówiącą o Bogu w 3. os. (poszerzoną o
dodatkowe słowo ό θεος)44. Poświadcza więc zasadniczo TM z jego dziwaczną zmianą osób,
umieszczając jedynie 1. os. już w zdaniu głównym. Czy nie jest to raczej próbą wygładzenia
tekstu, która jednak nie ważyła się naruszyć formuły posłańca? Zaznaczmy również, że Qa
potwierdza w całości TM45.
Kryteria wewnętrzne. Nie da się ukryć, że tekst jest nielogiczny, co można by
zniwelować za pomocą korekty zaproponowanej przez BHS. Jednak wiązałoby się to z
usunięciem klasycznej prorockiej formuły posłańca, która przynajmniej u Deuteroizjasza stoi
zawsze na początku mów (por. 42,5; 43,1.14.16; 44,2 po wtórnie dodanym w.1; 44,6.24 itd.).
Poza tym, mimo że w.1 jest częściowo mową JHWH, to został pomyślany jako wprowadzenie
dla mowy z w.1-7, gdyż wymieniony w 3. os. adresat – Cyrus jest w kolejnych wierszach (2-
7) odbiorcą poselstwa skierowanego do niego w 2. os. Trudno się więc dziwić, że we
wprowadzeniu do tej wyroczni znajduje się formuła posłańca.
43 Dla lepszej orientacji w kontekście dołączono robocze tłumaczenie całego w.1 i pierwszych słów w.2; do tłumaczenia (i krytyki tekstu) tej części zob. K. Elliger, BK XI/1, s.481nn; R.G. Kratz, Kyros im Deuterojesaja-Buch. Religionsgeschichtliche Untersuchungen zu Entstehung und Theologie von Jesaja 40-55, FAT 1, Tübingen 1991, s.26nn i J. Slawik, Historia redakcji, s.115nn. 44 Krytyczne wydanie Septuaginty: A. Rahlfs (red.), Septuaginta, t.1-2, Stuttgart 1982. 45 Skoro aparat krytyczny nie podaje odmiennego brzmienia bodajże najpoważniejszego obok TM świadectwa tekstowego Księgi Izajasza - Qa, to można przypuszczać, że jest ono zasadniczo zgodne z TM; tekst Qa opublikowano w M. Burrows, The Isaiah Manuscript and the Habakkub Commentary. The Dead Sea Scrolls of St. Mark’s Monastery, t.1, New Haven 1950.
29
Rozstrzygnięcie. Wprawdzie tekst jest problematyczny, ale ani świadectwa
zewnętrzne, ani wstępna analiza wiersza nie pozwalają na dokonanie sugerowanej korekty. G
wnosi niewiele nowego do zastanego problemu i pokazuje raczej, w jaki sposób tłumacz
próbował się z nim uporać. Nie dałoby się obronić próby zniszczenia formuły posłańca we
wprowadzeniu do tej mowy.
Taki wniosek nie rozwiązuje oczywiście zaobserwowanego problemu, jednak nie
można go usunąć za pomocą krytyki tekstu. Zatem egzegeta będzie zmuszony poszukać
rozwiązania, stosując inne metody egzegetyczne (dla tego konkretnego przypadku będzie to
krytyka literacka; zob. 3.2.3.).
3. Krytyka literacka
3.1. Opis metody
Krytyka literacka ma trojakie zadanie. Chce ustalić:
początek i koniec jednostki literackiej, perykopy: tylko wtedy możemy próbować
zrozumieć tekst adekwatnie, gdy będziemy go analizowali jako – mniej lub bardziej –
zamkniętą całość. Nie ma możliwości prawidłowego badania tylko części
opowiadania czy mowy.
czy dana jednostka jest literacko jednolita, integralna: tzn. czy tekst miał jednego
autora (lub grupę autorską), który za jednym razem go stworzył, czy też wiele osób w
różnym czasie pracowała nad nim, tak że kryją się za nim dwie lub więcej pary rąk?
Nie można wykluczyć możliwości, że także pierwotny autor mógł w późniejszym
okresie na nowo przepracować swój własny tekst. W przypadku Starego Testamentu
najczęściej teksty okazują się literacko niejednolite.
pierwotny, literacki kontekst analizowanej jednostki tekstowej: pomimo tego że
wydzielamy wpierw samodzielne jednostki literackie, to stają one w znakomitej
większości w szerszym kontekście, który nie pozostaje bez wpływu na ich znaczenie i
musi być uwzględniony w interpretacji. Co więcej, jeśli tekst okaże się niejednolity, to
trzeba podjąć próbę uchwycenia kontekstu dla każdego etapu jego powstawania,
począwszy od najbardziej pierwotnej postaci po jego ostateczny kształt.
3.2. Stosowanie metody
3.2.1. Ustalenie początku i końca jednostki tekstowej
Jest to pierwszy, podstawowy krok w krytyce literackiej. Zawsze, przy każdym
fragmencie musimy się upewnić, czy dany tekst został właściwie wyodrębniony, czy
30
przypadkiem nie wyrwaliśmy tylko jakąś niesamodzielną część większej całości. Wymaga to
zapoznania się zarówno z poprzedzającymi, jak i następującymi wierszami. Z początkiem i
analogicznie z końcem jednostki tekstowej mamy do czynienia wtedy, gdy następuje
zasadnicza zmiana tematu, zmieniają się bohaterowie oraz (zwłaszcza w przypadku
opowiadań) czas i miejsce akcji. Na początek i koniec wskazywać mogą także użyte
charakterystyczne formuły lub informacje, np. I wyruszył z tego miejsca... (np. Gen 4,16;
28,10; 34,1), I przyszło [stało się] słowo JHWH do...(Jr 1,11; 2,1 itd.), I stało się, gdy /że
/potem /po... (Gen 6,1; 14,1; 22,1.20 itd.). Pomocne może być też ustalenie, czy fragment ma
zamkniętą budowę, tzn. czy zmierza do finału, zakończenia, podsumowania, rozwiązania
akcji, które znajdujemy w tekście, czy od początku do końca ma – mniej lub bardziej –
klarowną, logiczną budowę. Jeśli badamy opowiadania, to są one skonstruowane najczęściej
według schematu: zaczynają się od wstępu i zawiązania akcji, gdzie najczęściej dochodzi do
powstania konfliktu, potem następuje jej rozwinięcie (łącznie z punktem kulminacyjnym),
przedstawiające rozwój i próby zażegnania konfliktu, aż do rozwiązania akcji, czyli
ostatecznego zażegnania początkowego konfliktu. Także jednostki poetyckie i mowy
posiadają przemyślaną budowę, zmierzającą do jakiegoś celu (por. przykład analizowany w
4.3.).
Najbardziej uniwersalnym i podstawowym kryterium niezależnym od charakteru
tekstu lub księgi jest zmiana tematu, wskazująca na nowe zdarzenie lub nową mowę.
Jednocześnie błędem byłoby niedocenianie faktu, że jednostka bywa często – pomimo swej
niezależności – powiązana z kontekstem, tak że czasami możemy mówić jedynie o jej
względnej samodzielności. Dzieje się tak na przykład, gdy bohaterowie są znani z
poprzedzających tekstów i w nich zostali przedstawieni, co może nawet spowodować, że nie
zostają wymienieni z imienia na początku badanej jednostki tekstowej (Gen 32,23nn46). Z
analogiczną sytuacją mamy do czynienia w przypadku wyodrębnionej z większej całości
sceny, która posiadając własny, odmienny temat jest uwarunkowana tym, o czym
dowiadujemy się z poprzedzających fragmentów, a sama dostarcza informacji dla kolejnych
jednostek (za przykład może posłużyć tekst analizowany w 5.3.).
Granice jednostek bynajmniej nie muszą się pokrywać z podziałem na rozdziały i
wiersze ani z podziałem obecnym w tekście hebrajskim na parasza petuha (פ) i parasza
setuma (ס) czy w Pięcioksięgu na paraszot i sedarim47. Przykładem braku zbieżności podziału
46 Numeracja wierszy według BHS (!). 47 O podziale na fragmenty stosowanym w tekście masoreckim E. Würthwein, dz.cyt., s.22n; S. Kreuzer i in., Proseminar, s.31; E. Zenger i in., Einleitung, s.44.
31
na wiersze z granicami jednostek niech będą dwie pierwsze jednostki w Biblii, opowiadające
o stworzeniu świata: Gen 1,1-2,4a i 2,4bnn.
3.2.2. Podział tekstu
Podział tekstu nie jest właściwie elementem krytyki literackiej, lecz synchroniczną
(por. wstęp 0.) analizą jednostki literackiej. Jednak wydaje się, że najlepiej przeprowadzić
taką analizę w tym właśnie miejscu: po ustaleniu początku i końca tekstu, a przed badaniem
jego integralności (w 3.2.3.). Gdyż z jednej strony najpierw musimy zobaczyć, gdzie znajdują
się ramy danej jednostki, a z drugiej synchroniczna analiza tzw. kanonicznej, ostatecznej
postaci tekstu powinna mieć miejsce zanim będziemy zastanawiać się nad tym, czy tekst jest
jednolity, i decydować o jego rozbiciu na różne fazy powstania. W przeciwnym razie cała
egzegeza tekstu byłaby całkowicie podporządkowana wymiarowi diachronicznemu48. Trudno
przecenić wagę tego kroku w egzegezie tekstów biblijnych. Podział ma umożliwić
zagłębienie się w tekst i jest jednym z najważniejszych czynników prowadzących do jego
zrozumienia.
Warto zaznaczyć, że pozwoli on także na krytyczną lekturę opracowań i komentarzy,
tzn. na ich weryfikację w oparciu o to, co w danej perykopie faktycznie jest powiedziane.
Dlatego trzeba położyć szczególny nacisk na samodzielne wykonanie podziału tekstu i to
przed lekturą jakichkolwiek innych opracowań i komentarzy! W przeciwnym razie grozi nam,
że będziemy wyłącznie powielać wcześniejsze, niekoniecznie słuszne (!) obserwacje i
rozstrzygnięcia. Późniejsza, następująca po podziale, lektura takich opracowań pozwoli nam
natomiast na kontrolę własnych obserwacji i być może na dostrzeżenie innych, dalszych
aspektów, nie pozbawiając nas szansy na własną ocenę tych publikacji. Taka zasada powinna
nam przyświecać praktycznie na każdym kroku badań egzegetycznych (choć z pewnymi
zastrzeżeniami - por. 4.2.2-3. i 5.2.2.).
Podział tekstu polega na treściowym i formalnym jego opisie. Musimy przy tym
wydzielić jego większe i mniejsze części, sięgając aż do poszczególnych zdań lub nawet ich
elementów składowych. Pomocne mogą być następujące pytania:
Co mówią poszczególne zdania i jaka pełnią funkcję w powiązaniu z poprzedzającymi
i następującymi zdaniami? Co oznaczają? Czy są pytaniami, stwierdzeniami, mają podać 48 Analiza synchroniczna, jeśli w ogóle uwzględniana, wyodrębniana jest przeważnie jako samodzielna część. Tak np. S. Kreuzer i in., Proseminar, s.49nn umieszcza przed krytyką literacką rozdział Sprachliche Analyse, w którym poza podziałem zajmuje się analizą językową na różnych płaszczyznach. Podobnie H. Utzschneider. S.A. Nitsche, Arbeitsbuch, s.59nn (rozbudowana Die Textanalyse). W niniejszym opracowaniu elementy takiej analizy znajdą się w 4.2.1. Identycznie zatytułowany rozdział w G. Fohrer i in., Exegese, s.57nn, znajdujący się po krytyce literackiej, służy w rzeczywistości całkowicie diachronicznej analizie tekstu.
32
powód czyjegoś czynu, a może nakłaniać do czegoś? Istotną sprawą jest, czy mamy do
czynienia z narracją (mową zależną) czy z mowami (mową niezależną). Jakie są relacje
między mową zależną i niezależną? W jakiej relacji znajdują się one do siebie? Jak pod
względem retorycznym dana mowa jest skonstruowana? Wreszcie, jak toczy się całe
analizowane opowiadanie lub mowa? Co chce osiągnąć narrator, mówca? Jaka jest logika
tekstu?
W przypadku opowiadania: czy można wyróżnić wstęp, zawiązanie akcji (zaistnienie
konfliktu), rozwinięcie akcji (droga do zażegnania powstałego konfliktu) z punktem
kulminacyjnym (lub zwrotnym) i zakończenie (rozwiązanie konfliktu)?
Jakie osoby występują? W jakich wzajemnych relacjach osadzono bohaterów? Kto
działa lub mówi? O czym lub o kim mówi i do kogo? Co lub kto jest przedmiotem działania?
Co wiedzą bohaterowie, a jakich informacji tekst dostarcza tylko czytelnikowi? A w jaki
sposób są charakteryzowane postacie, gdy chodzi zarówno o ich wygląd zewnętrzny, jak i o
wewnętrzne cechy charakteru, uczucia i motywacje: czy bezpośrednio przez informacje
narratora, czy też pośrednio dzięki temu, jak postępują i co mówią (ten sposób zresztą
dominuje w Starym Testamencie)?49 Ważne mogą być także socjologiczne, społeczne
uwarunkowania występujących osób?50 Sięgając do pojęć wywodzących się z analizy
strukturalnej, powinniśmy także próbować ustalić: Kto jest podmiotem, przedmiotem (może
nim być rzecz, osoba lub jakaś sprawa), pomocnikiem podmiotu lub jego oponentem,
adresatem (odbiorca przedmiotu) i adresantem (dawca przedmiotu)? Przy okazji warto się
zastanowić, gdzie tekst sytuuje swojego odbiorcę = czytelnika i kim może być autor51. Z kim
może się identyfikować czytelnik (najlepiej: pierwotny odbiorca, o ile jego ustalenie jest
możliwe już na tym etapie analizy)? Co dowiadujemy się o uczuciach poszczególnych osób?
Pomocne przy tym może być pytanie o to, z czyjej perspektywy patrzy się na zdarzenie. Czy
jest to perspektywa narratora, a może któregoś z bohaterów? Może ona też ulegać zmianie,
tak że patrzymy (oczywiście poprzez tekst) oczami różnych osób.
Co dowiadujemy się o czasie: Jakie elementy czasowe zawarte są w tekście? Jak ma
się czas opowiedziany (czas trwania poszczególnych czynności) do czasu opowiadania (ile tej
czynności poświęcono miejsca w opowiadaniu)? Czy wydarzenia opowiedziane zostały w
49 Por. H. Utzschneider, S.A. Nitsche, Arbeitsbuch, s.167n. 50 Strukturalizm mówi o kodzie socjologicznym, chronologicznym, topograficznym, programach narracyjnych itd.; por. 8.4. 51 Jeśli odwołać się do zaawansowanych rozróżnień, szukalibyśmy autora i odbiorców implicite: H. Utzschneider, S.A. Nitsche, Arbeitsbuch, s.153nn (definicje s.181).
33
kolejności ich dziania się? A może nagle uzupełnia się informacje o dawniejsze fakty
(analepsa) lub coś podano z wyprzedzeniem (prolepsa)?52
Czy podane są jakieś informacje geograficzne, topograficzne? Czy zmienia się miejsce
akcji, a z nią sceneria?
I wreszcie, jakie strategie są realizowane zarówno w opowiadaniu, jak i mowie?
Podział musi uwzględniać formalną konstrukcję tekstu, jak i znaczenie słów, zdań,
całych części. Trzeba więc zwracać uwagę na to, jakie zdania zostały użyte, jakie są relacje
pomiędzy nimi i jakimi środkami językowymi się posłużono. Nie bez znaczenia jest, jakie
występują obrazy, metafory, porównania. Ważna okaże się nasza znajomość gramatyki i
składni języków biblijnych (głównie hebrajskiego). Przecież dla znaczenia istotne jest, jakie
czasy zostały użyte, jakie tryby, partykuły itd. W poezji dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę
typowe elementy, jak paralelizm członów, strofy, chiazmy, aliteracje, asonanse, nawet
fonetyczne brzmienie wyrazów itp. (por. też niżej 4.2.1.).
Nie zapominajmy o tym, że wyrażenia paralelne posiadają zasadniczo jedną myśl i nie wolno rozbijać ich w podziale. Paralelizm musi być uwzględniony również w praktycznie każdej metodzie i oczywiście w następnych elementach krytyki literackiej. Mimo że paralelizm zawiera najczęściej pewnego rodzaju powtórzenie, to nie można tego potraktować jako zbędny dublet (zob. 3.2.3.).
Należy zważać na to, by nie przeoczyć powiązań wyznaczających szkielet całej
jednostki. Związane składniowo są nie tylko sąsiadujące ze sobą zdania. Tekst zawiera
znacznie więcej wewnętrznych powiązań, występujących na różnych płaszczyznach. Zupełnie
elementarne znaczenie mają tutaj zaimki i sufiksy, w przypadku których zawsze trzeba
rozważyć i ustalić, do kogo lub czego się odnoszą. Łatwo dostrzec też powtórzenia tych
samych słów (czasami rdzeni zawartych w różnych częściach mowy) czy wyrażeń, jak np.
zdanie i (po)szli obaj razem w Gen 22,6.8. Na siebie wzajemnie mogą wskazywać różne
słowa, mające podobne lub prawie identyczne znaczenie (płaszczyzna semantyczna), np.
słowa oznaczające majątek w Gen 34: w.23a i 28-29. Powiązane bywają części wykraczające
poza pojedyncze zdania (np. oddalone od siebie pytanie i odpowiedź), elementy formalne (np.
powtarzające się, ale różne pytania). Jeśli napotykamy takie zjawiska, to trzeba postawić
pytanie: w jaki sposób organizują one całą jednostkę? Truizmem byłoby stwierdzenie, że tekst
nigdy nie jest zbiorem luźnych, niepowiązanych zdań. W każdym fragmencie odkrywamy
jego wewnętrzną logikę, naznaczającą przebieg mowy czy wydarzeń, a w konsekwencji jego
szkielet.
52 Por. H. Utzschneider, S.A. Nitsche, Arbeitsbuch, s.163n.
34
Każdy, kto analizuje teksty, przekona się, że pewne rzeczy są w nich ściśle
uregulowane i nie pozostawiają prawie żadnej swobody interpretacyjnej, natomiast w innych
punktach dano czytelnikowi większą swobodę. Być może takie niedopowiedzenia tworzą
miejsce dla aktywności odbiorcy. To także warto odnotować w podziale.
Podobne kwestie można by dalej mnożyć. Pozostaje mieć nadzieję, że powyższe
pytania wystarczająco zarysowały zadanie, jakie stoi tu przez egzegetą. Podział jest opisem
jednostki, w którym elementy formalne i treściowe ze sobą współgrają. Nawet
zaobserwowane (mogące pojawić się na różnych płaszczyznach) dysonanse mogą się okazać
owocne dla dalszej analizy. Jednocześnie warto także odnotować pytania, które rodzą się w
toku takiej analizy. Co wymaga jeszcze wyjaśnienia? Jakie powstają wątpliwości? Wzbogacą
one dalszą analizę tekstu.
Błędem, którego należy bezwzględnie unikać, byłoby mieszanie ze sobą płaszczyzny formalnej i treściowej, rzeczowej. Podział na równi odzwierciedla jedną i drugą, obie muszą zostać uwzględnione. Nie można jednak raz posługiwać się wyłącznie obserwacjami formalnymi (np. mowa niezależna, pytanie retoryczne), a zaraz obok odwołać się jedynie do treści zdania czy zdań (np. spotkanie z Bogiem). Podając, że mamy do czynienia np. z mową niezależną Boga, od razu przedstawiamy też jej treść (np. oskarżenie ludu o bałwochwalstwo). Aspekty formalny i treściowy uzupełniają się wzajemnie, stoją w ścisłym związku ze sobą.
3.2.3. Integralność literacka
W krytyce literackiej wypracowano cały szereg kryteriów, które umożliwiają
stwierdzenie, czy badany tekst jest jednolity. Punktem wyjścia jest zawsze przypuszczenie, że
perykopa jest literacko jednolita, a dopiero wykazanie za pomocą omówionych poniżej
kryteriów, że tak nie jest, pozwala na postawienie odwrotnej tezy. Jeśli tekst jest wolny od
wszelkich trudności rzeczowych i językowych (po zastosowaniu krytyki tekstu), to uważamy
go za literacko integralny.
Wśród kryteriów krytyki literackiej (pod takim określeniem będziemy zawsze
rozumieli kryteria dla analizy integralności) pierwszeństwo mają zawsze kryteria treściowe.
One rozstrzygają ostatecznie o literackiej integralności jednostki. Natomiast kryteria
językowe pełnią najczęściej funkcję pomocniczą, uzupełniającą i tylko w zupełnie
wyjątkowym przypadkach pozwalają na jednoznaczną ocenę.
Kryteria:
Dublety, czyli powtórzenia: gdy więcej niż jeden raz mówi się o tym samym, najczęściej
nieco innymi słowami, a powtórzenia takie nie wynikają po prostu ze struktury czy logiki
tekstu (por. 3.2.2.). Np. w Gen 1-2 czytamy dwa razy o stworzeniu człowieka (1,26-30 /
35
2,7+18-25), dodatkowo opisy te różnią się całkowicie (por. niżej); w Iz 45,1-7 dwa razy
nieco inaczej (por. niżej) przedstawione zostało zdobycie Babilonu przez Cyrusa (w.1aß-
b/2).
Sprzeczności i napięcia oraz załamania (brak powiązań zarówno o charakterze
treściowym, jak i syntaktycznym). Oba opowiadania o stworzeniu z Księgi Rodzaju są ze
sobą sprzeczne, nie da się ich ze sobą uzgodnić. W Gen 1(-2,4a) Bóg stworzył najpierw
cały świat z roślinami i zwierzętami, a dopiero potem człowieka, który od razu zostaje
stworzony jako mężczyzna i kobieta, natomiast w Gen 2(,4bnn) kolejność jest odmienna:
najpierw Bóg ulepił człowieka na ziemi pozbawionej roślinności, potem zasadził ogród,
następnie pojawiła się roślinność i rzeka wypływająca z Edenu. Dopiero na końcu Bóg
stworzył kobietę. W Iz 45,1 bramy miasta zostają otwarte przed Cyrusem, zaś w w.2
rozbite, a mury zniszczone. W fragmencie Mi 6,9-16 czytamy w w.9b A mądrością [jest]
‘bać się’53 imienia twego, co nie wiąże się ani z narracyjnym wprowadzeniem z w.9a -
informacją podającą, że dalej nastąpią słowa JHWH skierowane do miasta, ani z
wezwaniem do słuchania w w.10aα w mowie niezależnej, przekazującej słowa JHWH
(por. sufiks 2. os. sg.), które zapowiedział w.9a.
Należałoby tu uwzględnić także istotne różnice w argumentacji teologicznej, które nie
dają się wyjaśnić w oparciu o treść, przebieg i sposób argumentacji fragmentu. W Iz 1,21-
28 znajdujemy zapowiedź Bożej zemsty na niesprawiedliwych, skorumpowanych
sędziach-urzędnikach (w.23+24b) i ustanowienia sędziów jak na początku (w.26a). W ten
sposób Jerozolima z powrotem stanie się wiernym miastem (w.21+26b). Natomiast w.27n
podejmują obietnicę z w.26, ale w ten sposób, że ocalenie stanie się udziałem Syjonu i
nawróconych (w.27), a wykluczeni z niej zostają wszelkiego rodzaju przestępcy (w.28).
Wykraczają więc poza schemat i temat wcześniejszych wierszy, mówiących o
przywróceniu sprawiedliwych sądów i sędziów. Nie umiejscawiają obietnicy po sądzie,
przy czym sąd i obietnica w w.24-26 były wynikiem wyłącznie działalności Boga, lecz
przedstawiają alternatywę odnoszącą się do wszystkich słuchaczy: ocalenie lub śmierć,
które stoją obok siebie (jednocześnie) i są uzależnione od postępowania człowieka.
W przypadku pierwszej części Pentateuchu Gen-Ex 3 dodatkowym kryterium może być
zmiana „imion bożych”, tzn. przechodzenie pomiędzy imieniem JHWH i określeniem
Elohim. Kryterium to jest pochodną dwóch wcześniejszych i opiera się na sprzeczności
pomiędzy Ex 6,2n (por. Ex 3) a wieloma miejscami w Gen podających, że od
53 Zastosowano tutaj w ramach krytyki tekstu korektę na inf. czasownika ירא (por. H.W. Wolff, Micha. Dodekapropheton 4, BK XIV/4, Neukirchen-Vluyn 1982, s.159n).
36
najdawniejszych czasów znano imię JHWH (np. Gen 4,26; 28,13)54. Choć w użyciu
„imion bożych” także w dalszych rozdziałach Pięcioksięgu (Ex-Lev) dostrzega się nieraz
odmienności, to tam jednak nie można uważać ich za rozstrzygające w kwestii
integralności tekstów (wymagane są dalsze argumenty).
Istotne różnice w stylu i słownictwie: różnice stylistyczne, jak np. nieuzasadnione
przechodzenie pomiędzy prozą i poezją, użycie odmiennych gatunków i różnego
pochodzenia sformalizowanych formuł (por. 4.), czy wyrażeń, może być śladem
wskazującym na niejednolitość literacką. Podobnie może być w przypadku terminologii i
słownictwa. Za prosty przykład służy w opowiadaniu o potopie nazwa ptaka, którego Noe
wypuszczał z arki: יונה w Gen 8,8-12 i ערב w 8,7. W Księdze Jonasza, którą tworzy
opowiadanie prozą, znajduje się poetycki fragment 2,3-10, różniący się od otaczającej
narracji także gatunkiem (pieśń dziękczynna, toda, w której modlący składa
dziękczynienie Bogu za już doświadczone ocalenie wobec zgromadzonych biesiadników),
językiem (pozostałe modlitwy w Księdze 1,14; 4,2n kierują się do JHWH, a nie
opowiadają o nim w 3. os., napisane są prozą przy użyciu słownictwa całkowicie
odpowiadającego bezpośredniemu kontekstowi) i słownictwem dość typowym dla
Psalmów (związanych ze świątynią), które mimo że opisuje topiel, to w inny sposób niż
opowiadanie55. Trzeba jednak zachować szczególną ostrożność w stosowaniu tego
kryterium. Ma ono przede wszystkim charakter pomocniczy i tylko w wyjątkowych
przypadkach może służyć jako jedyny argument. Najlepiej byłoby zawsze wskazać
również na różnice treściowe kryjące się za określoną terminologią czy stylem (jak w
powyższym przykładzie z Księgi Jonasza), chyba że mamy do czynienia akurat z mocno
sformalizowanym językiem, jak w przypadku źródła i szkoły deuteronomiczno-
deuteronomistycznej (np. porównaj Gen 34,26b.28-29a z Dt 20,13n). Innym przykładem
użycia charakterystycznego języka jest tzw. warstwa bożków w Dtiz (40,18-19; 41,6n;
44,9-20; 45,16; 46,6n i in., które opisują pracę rzemieślniczą przy wytwarzaniu
bałwanów: נסך ,צרף ,חרש ,פסל itp.)56.
54 Znalazło to bezpośrednie odzwierciedlenie w teorii źródeł i w nazwie dwóch źródeł: jahwistycznego (J) i elohistycznego (E); co nie oznacza to, że słowa Elohim dla okresu przedmojżeszowego używało wyłącznie E. Por. W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.44nn. 55 Szczegóły można prześledzić posługując się konkordancją lub komentarzami (H.W. Wolff, Obadja und Jona. Dodekapropheton 3, BK XIV/3, Neukirchen-Vluyn 1977, s.104 i 109nn). Nie wyczerpano tu wszystkich argumentów za wtórnym umieszczeniem w Księdze tzw. Psalmu Jonasza; por. tamże s.103nn. 56 Por. J. Slawik, Historia redakcji, s.234nn; do poszczególnych tekstów K. Elliger, BK XI/1 i kontynuacja tego komentarza przez H.J. Hermissona (BK XI/2 w Lfg).
37
Z poprzednim kryterium wiąże się kolejne: zapożyczenia. Jeśli jeszcze w jakimś innym
tekście występują identyczne sformułowania, zdania, to nie możemy mieć do czynienia z
niezależnymi sformułowaniami. Mają one tego samego autora albo autor któregoś tekstu
korzystał z drugiego. Takich przykładów jest w Starym Testamencie niemało: Iz 2,2-4/Mi
4,1-4; Iz 35,10/51,11; Gen 34,9/Dt 7,3.
W przypadku stwierdzenia zapożyczeń trzeba ustalić, w którym tekście sformułowania te
są pierwotnie zakorzenione, a w którym zdradzają cechy wtórnego osadzenia.
Rozstrzygamy to przede wszystkim na podstawie ich dopasowania do kontekstu (np. Gen
34,9 zaczerpnięto z Dt 7,3, gdzie słowa te umieszczone są w ramach rozbudowanego
zakazu mieszania się z ludami Kanaanu, co doprowadziłoby do bałwochwalstwa57). Przy
czym nawet ustalenie, że w analizowanej jednostce tekstowej dane słowa pochodzą z
innego fragmentu, nie musi oznaczać ich wtórnego dodania, czyli jej nieintegralności,
gdyż autor całej jednostki mógł korzystać z wcześniejszego tekstu. Wtedy obserwacja
taka posłużyłaby datowaniu tekstu, a nie udowodnieniu jego niejednolitości. Każdy taki
przypadek wymaga uważnego rozpatrzenia (por. też historia redakcji 7.).
Odmienna sytuacja historyczna kryjąca się za poszczególnymi wypowiedziami: świadczy
ona o powstaniu poszczególnych wypowiedzi w różnym czasie58. Wspomniane już wyżej
wypowiedzi z Iz 45,1-2 zakładają ich powstanie przed lub po zdobyciu Babilonu przez
Cyrusa w 539 r. p.n.e. W.2 zapowiada rozbicie bram i zburzenie murów, które w
rzeczywistości nie miało miejsca, gdyż Babilon poddał się Cyrusowi, który witany wręcz
radośnie wkroczył do miasta (i został koronowany na króla Babilonii). Wiersz ten powstał
więc przed 539 r. w przeciwieństwie do w.1aα.b, którego autor znał już faktyczny
przebieg wydarzeń, stąd mowa w nim o otwarciu przed Cyrusem bram miasta. W
większej skali całych ksiąg można wskazać na historyczną przepaść dzielącą części Iz:
tzw. Protoizajasz zakłada istnienie świątyni (6,1nn), zamieszkiwanie Judejczyków w
Palestynie (5,25nn; 7,1nn), zagrożenie ze strony Asyrii (10,5nn), natomiast Deuteroizajasz
przemawia do adresatów na wygnaniu w Babilonii (43,14nn; 47), podczas gdy Jerozolima
ze świątynią leżą w gruzach (51,3; 52,9).
57 Szczegóły w H. Seebass, Genesis II/2. Vätergeschichte II (23,1-36,43), Neukirchen-Vluyn 1999, s.421 i 429. 58 Do tego potrzebna jest pewna wiedza o dziejach starożytnego (okres biblijny) Izraela. Szczególnie warto polecić H. Donner, Geschichte des Volkes Israel und seiner Nachbarn, ATD 4/1 i 4/2, Göttingen 1984. W języku polskim można sięgnąć po J. Warzecha, Dawny Izrael (od Abrahama do Salomona), Warszawa 1995, A. Tschirschnitz, Dzieje ludów biblijnych, Warszawa 1994 oraz tłumaczeń M. Grant, Dzieje dawnego Izraela (tyt. oryg. The History of the Ancient Israel), Warszawa 1991, J. Bright, Historia Izraela (tyt. oryg. A History of Israel, Third Edition), Warszawa 1994; Starożytny Izrael. Od czasów Abrahama do zburzenia Jerozolimy przez Rzymian (tyt. oryg. Ancient Israel. From Abraham to the Roman Destruction of the Temple), red. H. Shanks, Warszawa 1994.
38
Po sprawdzeniu badanej jednostki pod kątem przedstawionych powyżej kryteriów należy
spróbować określić, czy jest ona jednolita, czy niejednolita. Jeśli zaobserwowaliśmy istnienie
problemów o większym ciężarze gatunkowym, to wstępnym wnioskiem jest twierdzenie o
niejednolitości literackiej. W takim przypadku usiłujemy zestawić ze sobą elementy, zdania
czy wiersze, które mogą się ze sobą wiązać, przynależeć do siebie wzajemnie. Po zestawieniu
należących do siebie części pytamy:
Czy mamy do czynienia z połączeniem dwóch lub więcej pierwotnie niezależnych
tekstów?
Czy też otrzymaliśmy jeden pierwotny tekst z rozszerzeniami?
Alternatywę tą rozstrzygniemy poprzez ustalenie, czy zestawione części tworzą tylko jeden,
czy też więcej niż jeden względnie samodzielnych i kompletnych tekstów. Jeśli otrzymaliśmy
jeden samodzielny, spójny tekst i mniejsze lub większe uzupełnienia, jest to prawdopodobnie
tekst z redakcyjnymi dodatkami, rozszerzeniami. Jeśli zaś uzyskaliśmy kilka w miarę
kompletnych tekstów, to zastosowanie ma tzw. teoria źródeł (którą używa się w jednej z
głównych hipotez powstania Pięcioksięgu), zakładająca istnienie koło siebie kilku pierwotnie
niezależnych tekstów. W praktyce nieraz napotkamy na współwystępowanie obu tych modeli.
Już na tym etapie może się udać także ustalenie względnej chronologii zestawionych
przez nas części. W jakiej kolejności były one do siebie dodawane? Na takie pytanie można
odpowiedzieć stosunkowo prosto, gdy niektóre elementy, wypowiedzi zakładają istnienie
pozostałych.
Ważne przy tym jest, aby tekst/y pierwotny/e tworzył/y sensowną całość. Jeśli tak nie jest,
to albo nasza analiza została nieprawidłowo przeprowadzona, albo zaobserwowane
niespójności i różnice muszą zostać wyjaśnione w inny sposób, czyli nie za pomocą krytyki
literackiej (i związanej z nią historii redakcji; zob. 6.), lecz dzięki zastosowaniu dalszych,
poniżej zaprezentowanych metod (zob. 4. i 5.).
Raz jeszcze warto podkreślić, że korzystając z kryteriów literacko-krytycznych
wyszczególniamy trudności, które nie wynikają z logiki tekstu jako całości i nie mogą być
wyjaśnione w inny sposób, jak tylko przez rozbicie analizowanego przez nas fragmentu.
Trudności, które dają się sensownie wyjaśnić, zinterpretować, nie powinny prowadzić do
wysunięcia hipotezy o niejednolitości tekstu.
W każdym razie wszystkie zaobserwowane problemy powinny znaleźć w trakcie
egzegezy takie czy inne rozwiązanie. Albo wyjaśnimy je wskazując na logikę i wymowę
tekstu, czyli jako integralny element badanej jednostki, albo dokonamy rozdzielenia jednostki
39
za pomocą krytyki literackiej, albo wskażemy na różnorodne pochodzenie przejętego przez
autora danej jednostki materiału (gatunku lub tradycji; por. 4. i 5.), co doprowadziło do
powstania chropowatej kompozycji całości.
3.2.4. Ustalenie kontekstu jednostki
Ostatnim zadaniem krytyki literackiej jest ustalenie pierwotnego, literackiego kontekstu
badanej jednostki. Jeśli stwierdzamy, że tekst jest niejednolity, to naszym zadaniem jest
znalezienie kontekstu dla każdego etapu jego powstawania. Nie ma jednak możliwości
wykonania takiego zadania, gdy zajmujemy się tylko pojedynczą jednostką (czy nawet
kilkoma jednostkami). Wymagałoby ono analizy większych partii tekstu, a przeważnie całych
ksiąg biblijnych. W przypadku badania pojedynczych perykop jest się skazanym na własną,
ogólną wiedzę i literaturę sekundarną (poczynając od wstępów do Starego Testamentu, przez
komentarze, po studia z zakresu historii redakcji). Jak zawsze, tak i tutaj zaleca się krytyczną
lekturę takich opracowań. Najlepiej wybrać pozycje, które proponują podobne rozstrzygnięcia
do tych, do których dochodzimy w czasie analizy danej jednostki. Czasami warto poczekać z
poszukiwaniem kontekstu do czasu sformułowania własnych wniosków w historii redakcji
(zob. 6.). Jednak nigdy nie wolno zrezygnować z przynajmniej pobieżnej lektury sąsiednich
fragmentów i zapoznania się (ze wstępów lub wprowadzeń w komentarzach do danej księgi) z
wymową całości lub pewnych partii ksiąg czy nawet - zwłaszcza, gdy zajmujemy się
fragmentami pochodzącymi z ksiąg określanych mianem historycznych (jak np. Pięcioksięgu,
Deuteronomistycznego i Kronikarskiego Dzieła Historycznego, ale też Dn, Pnp czy ksiąg
mądrościowych) - obszerniejszych dzieł, zbiorów. Nie powinniśmy akceptować sugestii
sprzecznych z obserwacjami dokonanymi na analizowanym tekście.
Jednocześnie nie należy zapominać o aktualnym kontekście ostatecznej (kanonicznej)
postaci jednostki tekstowej. Czasami umyka uwadze badaczy, że ważny jest nie tylko
kontekst pierwotnego tekstu czy przynależność dodatków do szerszych warstw redakcyjnych
(por. 6.), ale też miejsce perykopy w jej obecnym kształcie w danej księdze czy całej Biblii.
Dla przykładu, gdy badamy fragment Pięcioksięgu, to trzeba uwzględnić nie tylko źródła (J,
E, D, P), ale też jego obecny, kanoniczny kształt.
3.3. Przykład: Gen 28,10-22
3.3.1. Tłumaczenie i krytyka tekstu
Poniższe tłumaczenie jest wersją roboczą, stara się dokładnie zachować – na ile to możliwe – kolejność słów z tekstu hebrajskiego. Choć waw copulativum oddaje za pomocą
40
różnych spójników, to zachowuje „nadmierną” dla języka polskiego ilość spójników. Takie tłumaczenie ma ułatwić pracę nad tekstem. W nawiasach umieszczono słowa, które nie mają swojego bezpośredniego odpowiednika w tekście hebrajskim. 10. Zaś Jakub wyszedł z Beer-Szeby
i poszedł do Haranu.
11. Gdy przybył na (pewne) miejsce,
to (chciał) tam przenocować, bo zaszło (już) słońce,
tak że wziął (jeden) z kamieni (z) tego miejsca
i położył (jako) podgłówek swój,
i zasnął na tym miejscu.
12. Wtedy śnił
i oto drabina postawiona na ziemi,
a szczyt jej sięga nieba;
i oto aniołowie Boży wstępują i zstępują po niej.
13. I oto JHWH stoi przed nim59,
i rzekł:
Ja (jestem) JHWH, Bóg Abrahama, ojca twego, i Bóg Izaaka.
Ziemia (=kraj), na której leżysz, tobie dam ją na pewno i potomstwu twemu.
14. I stanie się potomstwo twoje (liczne) jak proch ziemi,
tak że rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, i na północ, i na południe.
I będą błogosławione w tobie wszystkie plemiona ziemi i w potomstwie twoim.
15. I oto ja (jestem) z tobą,
tak że będę cię strzec wszędzie, dokąd pójdziesz
i przyprowadzę cię z powrotem do ziemi tej.
Tak, nie opuszczę cię, aż nie uczynię tego, co (za)powiedziałem ci.
16. Wtedy obudził się Jakub ze snu swego60
i rzekł:
Naprawdę jest JHWH na tym miejscu,
a ja (o tym) nie wiedziałem!
17. I przestraszył się
i rzekł: 59 Mimo że suf. masc. mógłby odnosić się także do סלם, to wyrażenie נצב על oznacza zawsze stać przy (kimś) (por. np. Gen 18,2). Jedynym wyjątkiem jest Ex 17,9 gdzie jednak wskazano dokładnie miejsce, na którym stoi Mojżesz. Zdanie z w.13 pełni rolę wprowadzenia do następującej potem dłuższej wypowiedzi JHWH skierowanej do Jakuba, przy którym staje JHWH. Zob. H. Seebass, Genesis II/2, s.316. 60 Rzeczownik שנה odnosi się po prostu do spania, a nie do marzeń czy widzeń sennych.
41
Jakie straszne (jest) to miejsce!
Nic innego tylko dom Boży i brama nieba!
18. Gdy wstał Jakub pośpiesznie o poranku,
[to] wziął kamień, który położył (jako) podgłówek swój
i postawił go (jako) macewę,
i wylał oliwę na jej wierzchołek.
19. Wtedy nadał temu miejscu nazwę Betel (=dom Boga),
choć miasto to nazywało się wcześniej Luz (=migdałowiec).
20. Potem złożył Jakub ślub tymi słowy:
Jeśli będzie Bóg ze mną
i będzie mnie strzec w tej drodze, którą idę,
i da mi pożywienie do jedzenia i ubranie do okrycia się,
21. i powrócę szczęśliwie do domu mego ojca, 61więc JHWH będzie dla mnie Bogiem,
22. to kamień ten, który postawiłem (jako) macewę, stanie się domem Bożym,
i ze wszystkiego, co mi dasz, na pewno złożę ci dziesięcinę.
Krytyka tekstu nie sprawia tu żadnej trudności. Tekst nie budzi większych zastrzeżeń
(kryteria wewnętrzne). Wprawdzie BHS wysuwa przypuszczenie, że dodatkiem jest ostatnie
słowo w w.13 i 14, ale nie można tego poprzeć żadnym świadectwem tekstowym (kryteria
zewnętrzne). Mimo to rzeczywiście zwraca uwagę dziwny szyk ostatnich zdań w tych
wierszach. Analogiczne dopełnienia (w w.13 z partykułą ל, a w w.14 z ב) nie stoją koło sobie,
lecz są rozdzielone innymi członami zdań (w w.13 czasownikiem, a w w.14 rzeczownikiem,
który trzeba ująć jako acc.). Wobec braku odmiennej lekcji w świadectwach zewnętrznych
kolejność wyrazów nie może być wystarczającym argumentem dla ingerencji w tekst, choć
zjawisko to wymaga znalezienia jakiegoś wyjaśnienia. Do tej sprawy powrócimy więc
poniżej (3.3.2.3.).
3.3.2. Krytyka literacka 61 Problematyczna jest przynależność w.21b do następnika okresu warunkowego: tak np. Biblia Tysiąclecia, Biblia Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego, Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Stary Testament, t.1, Poznań 1991; C. Westermann, Genesis (12-36), BK I/2, Neukirchen-Vluyn 1980, s.550. Poprzednik zbudowany jest ze zdań czasownikowych, gdzie najpierw znajdujemy impf, a potem szereg pf.cons. (kontynuacja). Dopiero w w.22 na początek został wysunięty rzeczownik (zdanie rzeczownikowe złożone), co zdaje się wskazywać na początek następnika. Poza tym, jeśli życzenie Jakuba odwoływało się do obecności Boga (w.20b), to dziwne byłoby, że dopiero po spełnieniu się tego życzenia JHWH ma się stać Bogiem dla Jakuba. Zatem zdanie z w.21b jest podsumowaniem życzenia Jakuba. Por. H. Seebass, Genesis II/2, s.320.
42
3.3.2.1. Początek i koniec jednostki
Poprzedzające w.6-9 donoszą o Ezawie i jego reakcji na wyłudzenie błogosławieństwa
przez Jakuba, a wcześniejsze w.1-5 o wyprawieniu Jakuba przez Izaaka do Paddan-Aram. Od
w. 10 jedynymi bohaterami są zaś Jakub i Bóg. Opowiada się o nowym zdarzeniu, o
spotkaniu Jakuba z Bogiem. Zmienia się też miejsce akcji: Betel w drodze do Haranu. Poza
tym słowa I wyruszył są typowym początkiem nowej akcji, nowej jednostki (zob. 3.2.1.).
Kolejna informacja o wyruszeniu Jakuba w dalszą drogę rozpoczyna następną
jednostkę w 29,1 mówiącą o spotkaniu Jakuba z Rachelą i jej rodziną (nowi bohaterowie i
nowe zdarzenie).
W interesujących nas wierszach opowiedziane zostało odrębne zdarzenie, dziejące się
w innym miejscu i o innym czasie. Tworzą one zatem samodzielną jednostkę, opowiadanie.
Oczywiście stoi ona obecnie w szerszym kontekście, który dostarcza nam takich informacji
jak to, kim jest Jakub, dlaczego udaje się do Haranu (do Labana).
3.3.2.2. Podział
Przygotowując pierwszy, roboczy podział, najlepiej pracować na schemacie (kolejne wiersze lub części wierszy), który może przypominać ten umieszczony na końcu niniejszego podrozdziału, oczywiście rozwinięty do najdrobniejszych szczegółów (części wiersza). Na taki schemat można nanosić dalsze obserwacje, np. wewnętrzne powiązania wewnątrz jednostki tekstowej. Taki szczegółowy schemat byłby tutaj jednak zbyt nieczytelny, tak że poniżej zaprezentowano podział w formie opisowej.
W.10-11 są wprowadzeniem, informującym czytelnika o podróży (w.10) i
zatrzymaniu się Jakuba na nocleg w pewnym miejscu (w.11aα) z tego powodu, że zachodzi
słońce. Jakub przygotowuje sobie „posłanie” i zasypia (w.11aβ.b). We wprowadzeniu zostały
podane okoliczności późniejszego zdarzenia i sprawy, które w dalszym ciągu jeszcze
powrócą: miejsce, kamienie=pogłówek i spanie/leżenie. Od samego początku rzeczownik מקום
(w.11aα) opatrzony jest przedimkiem w funkcji kataforycznej, co każe oczekiwać dalszych
informacji na temat tego miejsca.
W.12-13aα przynoszą zawiązanie akcji. Jakubowi śni się drabina łącząca ziemię i
niebo, po której chodzą w tę i z powrotem posłańcy Boży, a następnie pojawia się przed nim
JHWH (3 x הנה). Oglądając Boga Jakub doświadcza teofanii (w.13aα).
Nie jest jasne, czy mowa JHWH (w.13aβ-15) również należy do części, którą można
nazwać zawiązaniem akcji. Z jednej strony wiąże się ona nierozłącznie z teofanią (z w.13aα).
Sen Jakuba obejmuje w. 12-15, które uzasadniają następującą potem reakcję Jakuba. Z drugiej
zaś strony mowa ta może być punktem kulminacyjnym (ale por. niżej w.20-22) czy zwrotnym
43
dla przebiegu opowiadania, gdyż jest najdłuższa i niesie ze sobą tak istotną treść, że może
uchodzić za najważniejszą wypowiedź w całej jednostce. JHWH najpierw przedstawia się
Jakubowi jako Bóg jego ojców (w.13aβ: tzw. formuła przedstawienia się JHWH z
rozszerzeniem). Następnie JHWH składa szereg obietnic dotyczących Jakuba i jego
potomstwa. Po pierwsze: kraj, w którym Jakub się znajduje, tam gdzie się ułożył do spania,
stanie się własnością jego i jego dzieci (w.13b). Jest to tzw. obietnica ziemi. Nie zostało
sprecyzowane, jak należy rozumieć tu słowo הארץ. Czy określa stosunkowo niewielki obszar
wokół miejsca, gdzie śpi Jakub, jak sugerowałoby to wtrącone zdanie względne, czy szerzej -
mniejszą lub większą część Palestyny. Po drugie: obietnica licznego potomstwa, wsparta
obrazem prochu ziemi i zapowiedzią rozprzestrzenienia się na wszystkie strony świata
(w.14a). Obietnica Boża nie jest jednak ograniczona do Jakuba i jego potomstwa, lecz
dotyczy też – po trzecie - wszystkich ludzi, narodów, które będą błogosławione przez nich i
dzięki nim (w.14b). Po czwarte: JHWH obiecuje Jakubowi swoją ciągłą, nieustanną obecność,
z czym wiąże się jego opieka nad Jakubem i obietnica powrotu do ziemi (w.15a), która ma
przypaść mu na własność zgodnie z w.13b. Na zakończenie Bóg jeszcze raz potwierdza, że
nie opuści Jakuba, dopóki nie zrealizuje tego, co tu i teraz mu zapowiedział (w.15b).
Obietnice zostały obramowane przedstawieniem się JHWH i jego końcowym zapewnieniem.
Te „wielkie” obietnice obejmują właściwie całą przyszłość Jakuba i jego potomstwa. Mogą
one wręcz onieśmielać odbiorcę.
Gdy Jakub obudził się, to skonstatował – w mowie niezależnej – że w miejscu (por.
w.11), w którym się znajduje, JHWH jest obecny, a on wcześniej nie był tego świadomy
(w.16). Nie wiemy, kiedy Jakub się obudził. Czy było to bezpośrednio po teofanii, a może
dopiero o świcie (por. w.18)? Dla przebiegu akcji i wymowy opowiadania nie ma to żadnego
znaczenia. Informacja z w.18 o Jakubie wstającym o poranku (בבקר) może sugerować, że
przebudzenie z w.16n miało miejsce jeszcze w nocy (?).
Na to, czego doświadczył, Jakub reaguje strachem (w.17). Stwierdza, że – znów w
mowie niezależnej – miejsce to napawa go bojaźnią i że znajduje się w obszarze domu
Bożego u bram nieba. Określenia te nawiązują z pewnością do drabiny, którą ujrzał we śnie
(w.12). Ale jak dokładnie rozumieć te określenia? Czy są one synonimami? Czy dom Boży
może oznaczać świątynię62? Nie wydaje się to możliwe, gdyż Jakub znajduje się na
pustkowiu (por. w.11)63. W każdym razie w.17 łączy się rzeczowo z widzeniem sennym, w
62 Wg THAT I, s.310nn wyrażenie dom Boży w Starym Testamencie zawsze oznacza świątynię. 63 Dodatkowo H. Seebass, Genesis II/2, s.318nn zwrócił uwagę na to, że gdy wyrażenie dom Boży oznacza świątynię, to zawsze mamy do czynienia z określoną formą słowa elohim, czyli rzeczownikiem
44
którym Jakub widzi drabinę z posłańcami (w.12), dlatego dom Boży w słowach Jakuba może
oznaczać niebieski pałac Boga, a pojęcie bramy nieba odwoływać się do drabiny jako dostępu
do niego. Z pewnością chodzi o miejsce, gdzie ziemia w jakiś sposób połączona jest z niebem
(por. para pojęć ziemia i niebo w w.12a). Nie popełnimy chyba błędu twierdząc, że słowa
Jakuba mówią o miejscu świętym będącym bramą nieba, które jest właściwym mieszkaniem,
domem Boga, czyli o miejscu, gdzie możliwy jest kontakt (człowieka) z Bogiem.
Sformułowanie dom Boży zdaje się kwalifikować to miejsce jako wyjątkowe, święte,
poświadczające Bożą obecność.
Rano Jakub pośpiesznie wstaje i ustawia macewę wylewając na nią oliwę (w.18). Za
macewę służy mu kamień, z którego wcześniej zrobił sobie podgłówek (por. w.11: oprócz
rzeczowników powtarzają się tu czasowniki לקח i שים, odnoszące się do tego kamienia).
Czasownik שים (=ustanowić, określić, zrobić...) opisuje zarówno przygotowanie podgłówka,
jak i ustawienie kamienia na sztorc jako macewy.
Następnie Jakub nadaje temu niezwykłemu miejscu nową nazwę Betel, bo wcześniej
nazywało się Luz (w.19). Betel można by przetłumaczyć jako dom Boży (=świątynia64), przy
czym w skład nazwy wchodzi słowo אל, a nie אלהים jak w stwierdzeniu w w.17.
Na końcu, po tych wszystkich czynnościach, Jakub składa ślubowanie (w.20-22).
Zasadniczo nie jest ono skierowane do Boga, gdyż Jakub mówi o nim w 3. os. (z wyjątkiem
w.22b). Jest to druga dłuższa mowa w tym opowiadaniu (w.20b-22) i zdaje się tworzyć
„drugi”, konkurencyjny względem w.13aβ-15 punkt kulminacyjny: przebieg opowiadania ma
dwa jak gdyby wierzchołki, dwa punkty centralne. Jednocześnie ślubowanie stanowi też
zakończenie całego opowiadania. Składa się ono z dwóch części: warunku (w.20b-21) i
obietnicy Jakuba (w.22). Jakub ustala następujące warunki, pod jakimi spełni swoje
ślubowanie: stała obecność przy nim Boga, a co się z tym wiąże opieka i zaopatrywanie w
pożywienie i ubranie (w.20b) oraz umożliwienie szczęśliwego powrotu do domu ojca
(w.21a). Podejmuje więc myśli zawarte w Bożej obietnicy z w.15: boża obecność, opieka
przy czym w w.15 Bóg obiecał go sprowadzić z powrotem (hi.) do tej ,(שוב) i powrót (שמר)
ziemi, a w w.21b Jakub mówi po prostu o swoim powrocie (q.) do domu ojca swego. Słowo
można odnieść nie tylko do w.21a, ale szerzej do w.20b-21a, czyli do całości Bożego בשלום zdeterminowanym lub imieniem własnym. Brak determinacji może tu sygnalizować nieco odmienne znaczenie tego sformułowania. Gdy uwzględnimy jeszcze jego użycie w w.22 (zob. niżej), to słusznie uznamy, że jest ono wieloznaczne, co bynajmniej nie musi prowadzić do niezrozumiałości całości tekstu. Por. też C. Westermann, BK I/2, s.556. 64 Betel jest też oczywiście nazwą geograficzną miasta w Palestynie, odgrywającego znaczącą rolę w kulcie izraelskim, a kryje się w nim słowo אל nawiązujące swoimi korzeniami do kananejskiego Boga Ela (por. np. Calwer Bibellexikon, wyd. K. Gutbrod i R. Kücklich, Stuttgart 51985, hasło El). Stąd można pojmować nazwę tej miejscowości w odniesieniu do świątyni (wyraz El byłby pierwotnie imieniem własnym).
45
działania względem Jakuba. Warunki zakończone zostały podsumowaniem, według którego
takie właśnie działanie Boże dowiedzie tego, że JHWH jest Bogiem Jakuba (w.21b). Po
przedstawieniu warunków Jakub zobowiązuje się „przekształcić” kamień, czyli macewę (z
w.18; por. w.11) w dom Boży (w.22a). I znów pytanie: co to dokładnie oznacza, że macewa
ma stać się domem Bożym? Czy chodzi o budowę świątyni (w Betel), czy raczej o miejsce
święte z ołtarzem, na co może wskazywać 35,7? Jakub zobowiązuje się do założenia miejsca
poświęconego Bogu, być może z ołtarzem lub nawet świątynią65. Dodatkowo Jakub obiecuje
składanie Bogu dziesięciny (w.22b) z tego, co od Boga otrzyma (czasownik נתן odnosi się do
jednego zdania z warunku mówiącego o pożywieniu i ubraniu, otrzymywania których Jakub
oczekuje od Boga).
W skrócie treść jednostki można przedstawić za pomocą schematu:
w.10-11: podróż i nocleg (wprowadzenie)
w.12-15: sen Jakuba (zawiązanie akcji?), składający się z dwóch części:
opisu (w.12-13aα)
i mowy JHWH (obietnicy w w.13aβ-15; punkt kulminacyjny?)
w.16-22: reakcja Jakuba (rozwinięcie i zakończenie), na którą składa się szereg
elementów:
w.16.17: dwa stwierdzenia Jakuba o miejscu, na którym się znajduje
w.18.19: dwa czyny Jakuba: macewa i nazwanie miejsca
w.20-22: ślubowanie Jakuba (punkt kulminacyjny i rozwiązanie akcji?)
Pomijając wprowadzenie (w.10-11), akcja toczy się w nocy (w.12-15) i wczesnym
rankiem (w.18-22). Nie jest całkiem jasne, kiedy, o jakiej porze należy umiejscowić to, co
opisują w.16-17. W każdym razie to, co Jakub robi rankiem, stoi jak gdyby naprzeciwko
nocnych wydarzeń, czyli Bożego objawienia. Pomiędzy jednym i drugim znajduje się
bojaźliwa reakcja Jakuba na teofanię zaraz po przebudzeniu (w.16-17).
Można przypuszczać, że czytelnicy identyfikowali się z Jakubem jako swoim
praojcem. Jak pokazują zakończenia w.13 i 14 oni także są odbiorcami obietnic danych przez
Boga Jakubowi, a tym samym kontynuatorami jego zobowiązań.
3.3.2.3. Integralność literacka
65 W każdym razie nic nie wskazuje na to, by wiązać ją bezpośrednio ze świątynią Jerobeama I (tak np. C. Westermann, BK I/2, s.560). Wg Seebassa (tamże) miałoby chodzić o poświadczającą funkcję tego miejsca: macewa, która reprezentuje pobożnego człowieka przed Bogiem, ma stać się na zawsze świadectwem tego ślubowania Jakuba Bogu (inaczej THAT I, s. 313: reprezentacja bóstwa).
46
Na początku sprawdzamy, czy w tekście są problemy, które możemy uchwycić za
pomocą kryteriów literacko-krytycznych.
Najbardziej zaskakujący jest fakt, że po wielkich obietnicach JHWH otrzymanych w
nocy (w.13-15) następuje na końcu ślubowanie Jakuba, które jak gdyby nie bierze ich pod
uwagę (w.20-22). Jakub wymienia jako warunki to, co zostało mu solennie przyobiecane (por.
w.15 z w.20b-21a). Mamy więc do czynienia z napięciem w tekście, gdyż warunki
wymieniane przez Jakuba po obietnicy są trudne do zrozumienia66. Tym bardziej że po
formule przedstawienia się JHWH (w.13aβ), nie może być żadnych wątpliwości odnośnie
tego, kto złożył te obietnice Jakubowi. Jednocześnie możemy też dopatrzyć się w tym
dubletu: obecność Boga oraz związana z nią Boża opieka i zapewnienie o powrocie
znajdujemy w w.15 oraz w.20b-21a. Warto jeszcze zwrócić uwagę, że wprawdzie powtarzają
się pojedyncze słowa, ale te same myśli zostały językowo nieco inaczej sformułowane. Co
więcej, gdy chodzi o powrót Jakuba obserwujemy też pewne przesunięcie treściowe: zamiast
o sprowadzeniu przez Boga z powrotem do tej ziemi (w.15a) Jakub mówi o swoim
bezpiecznym powrocie do domu ojca (w.21a; por. powyżej 3.3.2.2.). Z tym wiąże się jeszcze
jeden zastanawiający fakt, a mianowicie, że na tak wielkie obietnice Jakub reaguje m.in.
strachem (w.17). W Starym Testamencie o strachu człowieka (ירא) czytamy zawsze przed
Bożą wyrocznią, obietnicą, a nie po niej67.
Trudności sprawia też w.21b, gdzie Jakub potwierdza, że dzięki spełnieniu warunków
postawionych przez Jakuba JHWH okaże się jego Bogiem (=elohim). Następuje to po elohim
z w.20b, gdzie Jakub nie odwołuje się przecież do jakiegoś nieokreślonego Boga. Te dwa
sformułowania tworzą napięcie, a logika całości wydaje się zachwiana. Nie bez znaczenia jest
też, że czytelnik słowo elohim z pewnością odnosił do JHWH (por. zresztą w.13aβ).
W ślubowaniu na pierwszy rzut oka nie całkiem zrozumiała jest obietnica, że macewa
stanie się domem Bożym (w.22a), skoro w w.17 Jakub stwierdził już, że miejsce to jest
domem Bożym68. Jednak wydaje się prawdopodobne, że wyrażenie dom Boży zostało użyte tu
w różnych znaczeniach (por. 3.3.2.2.). W w.17 chodzi raczej o kwalifikację miejsca jako
wyjątkowego (w.12), a nie budowlę świątyni, gdyż Jakub nocował na pustkowiu (w.11).
Nawet w w.22a niekoniecznie mówi się o świątyni. W ten sposób identyfikacja przez Jakuba
w w.17 tego miejsca jako szczególnego, świętego, gdzie możliwy jest kontakt z Bogiem 66 To znajduje dodatkowe potwierdzenie w następnej metodzie badającej gatunek literacki (5.; por. też 7.3.1.), gdyż nigdy w Starym Testamencie poza Gen 28 ślubowanie nie zostało poprzedzone obietnicą (por. O.-H. Steck. Exegese, s.200n; G. Fohrer i in., Exegese, s.194n). 67 Jak słusznie zauważa O.-H. Steck, Exegese, s.183, choć z drugiej strony lęk człowieka wobec tak donośnych obietnic bożych może wydawać się psychologicznie jak najbardziej prawdziwy. 68 Por. O.-H. Steck, Exegese, s.183 i 189.
47
prowadzi go do złożenia obietnicy ustanowienia tam na zawsze miejsca świętego z ołtarzem
bądź świątynią (w.22a). Nie można zatem w tym przypadku mówić o problemie, który nie
daje się wyjaśnić inaczej niż poprzez podważenie integralności literackiej tekstu.
Można by się zastanawiać, czy nadanie miejscu nazwy Bet-el (w.19) nie konkuruje
jako dublet (?) z określeniem bet-elohim z w.17. Choć oba mogłyby oznaczać to samo (dom
Boży jako świątynię), to jednak najwyżej nazwa Bet-el odwołuje się swoimi korzeniami do
świątyni (boga Ela). Zgodnie z logiką tekstu wydaje się raczej, że nazwa dobrze znanej
miejscowości jest aluzją do stwierdzenia Jakuba z w.17. Mimo to użycie dwóch różnych
form, gdy obie zostały włożone w usta Jakuba, może niepokoić.
Istnieje sprzeczność pomiędzy wprowadzeniem informującym, że Jakub znalazł się w
jakimś nieznanym miejscu, na obszarze niezamieszkanym, gdzie wyszukał sobie kamień pod
głowę (w.11), a w.19b, według którego było to wcześniej miasto czy osada (עיר) Luz.
Dubletami są w.16 i 17, gdyż dwa razy jesteśmy informowani o podobnej reakcji
Jakuba i jego wypowiedzi, która treściowo sprowadza się do skonstatowania Bożej obecności
na tym miejscu i jego szczególnego charakteru.
Wątpliwości budzi też opis snu. Ponieważ posłańcy, aniołowie Boży często
reprezentują samego Boga (np. Gen 16,7-14; 19,1nn [w.13-14]; 22,15-18), to w.13aα
(teofania JHWH) może być w rzeczywistości dubletem w.12. Oba użyte obrazy wydają się
wzajemnie wykluczać, bo najpierw mamy wizję senną drabiny, a zaraz potem bezpośrednią
teofanię.
W.22b nie jest formalnie zgodny z resztą ślubowania Jakuba z w.20b-22a, gdyż
zapewnienie o składaniu dziesięciny zostało zaadresowane do Boga w 2. os., tak że nie jest
prostą kontynuacją mowy, w której Jakub wypowiada się o Bogu w 3. os.
Gramatycznie podejrzane jest także ostatni wyraz w w.13 - ולזרעך i analogicznie
ostatnie słowo w w.14 - ובזרעך (por. szczegóły wyżej w 3.3.1.). Robią one wrażenie
doczepionych na końcu zdania. Dziwaczny szyk zdań pokazuje, że nie znajdowały się one w
pierwotnych słowach Bożej obietnicy, lecz są wtórnymi rozszerzeniami.
Ponieważ tekst opowiada o okresie przedmojżeszowym, trzeba przyjrzeć się użyciu
„imion” Bożych. Pojęcie אלהים spotykamy w następujących wierszach: 12, 17, 20, 22a oraz
obok imienia JHWH w w.21b. Dodatkowo występuje ono w apozycji do JHWH w w.13aβ.
Jednak zastosowania słowa elohim w w.13aβ nie będziemy dalej uwzględniać, bo w apozycji
chodzi o przybliżenie osoby mówiącego (typowe odwołanie do Boga ojców, z czego wynika
użycie formy st. cs. tego rzeczownika), tak że w tym jednym przypadku trudno byłoby mówić
48
o zmianie „imion” Bożych. Zaś imię יהוה znajdujemy w wierszach: 13, 16 i obok elohim w
w.21b.
Nasze obserwacje musimy jeszcze uzupełnić o element, który z pewnością nie jest
łatwo zauważalny i wymaga już znacznej wiedzy i umiejętności skorzystania z literatury
fachowej. Jak wykazał E. Blum69 spotykamy się w w.15 ze sformułowaniami
deuteronomistycznymi, które charakteryzują się ściśle określonym stylem. Uwagę zwraca już
niezwyczajna budowa w.15b z podwójną hipotaksą (zdania z אשר). Bożą obietnicę לא עזבך
znajdziemy jeszcze w Dt 31,6.8; Joz 1,5 (por. 1 Krl 6,13; 8,57), zwrot בכל אשר תלך/הלך w
powiązaniu z obietnicą obecności lub podobną w Joz 1,7.9; 2 Sm 7,9; 8,6.14. Przyrzeczenie
posiada prawie dosłowne paralele w 1 Krl 8,34 i deuteronomistycznych והשבתיך אל האדמה הזאת
dodatkach w Księdze Jeremiasza: 16,15 (por. 29,10.14). Czasownik דבר pi. w znaczeniu
obiecać, przyrzec z JHWH jako podmiotem oraz z podaniem odbiorcy przyrzeczenia
odnajdujemy tylko w deuteronomistycznej literaturze narracyjnej (Dt 1,11; 9,28; 11,25;
12,20; 29,12; Joz 21,45; 23,14n itp.), przy czym strukturyzowanie historii według schematu
obietnica-wypełnienie jest typowe dla Deuteronomisty/ów (szkoły deuteronomistycznej)70.
Paralelne wypowiedzi, czasami bardzo zbliżone do w.15bβ, znajdujemy w 2 Sm 7,25; 1 Krl
2,4; 8,24.25 (oba wiersze z czas. שמר).2 ;26 Krl 10,10 (por. też Gen 18,19). W.15aβ-b należy
więc prawdopodobnie uznać za późniejsze, deuteronomistyczne uzupełnienie71.
Po wyszczególnieniu problemów literacko-krytycznych trzeba podjąć próbę
zestawienia należących do siebie elementów. Połączymy ze sobą te części, które dobrze ze
sobą współgrają, i jednocześnie nie da się wysunąć żadnych zastrzeżeń do ich wzajemnej
przynależności. Gwiazdka „*” przy numerach wierszy, oznacza, że chodzi o wiersze bez
żadnych najczęściej drobniejszych dodatków.
A: W.13-15* (obietnica Boża, bez potomstwa z końca w.13 i 14 oraz bez
deuteronomistycznego w.15aβ-b), z którymi można powiązać następujący bezpośrednio w.16,
gdzie jak w w.13 znajdujemy imię JHWH.
B: Z w.13-15 nie da się łączyć ślubowania Jakuba z w.20-21a.22a (bez w.21b zestawiającego
JHWH z elohim i bez w.22b skierowanego do Boga w 2. os.), które poza tym w
przeciwieństwie do w.13 zawierają określenie elohim. Ze ślubowaniem może się wiązać w.17, 69 Die Komposition der Vätergeschichte, WMANT 57, Neukirchen-Vluyn 1984, s.158-165; por. H. Seebass, Genesis II/2, s.321. 70 E. Blum, dz.cyt. s.160 i przyp. 47 (tam można znaleźć dalszą literaturę). 71 E. Blum zalicza wprawdzie cały w.15 do opracowania deuteronomistycznego (dtr), to jednak trudno znaleźć wystarczające argumenty na wtórność w.15aα, gdyż obietnica Bożej obecności nie jest ograniczona do tradycji dtr. Zresztą sam E. Blum, dz.cyt., s.161 przyp. 51 nie wyklucza, że redaktor dtr przepracował zastaną w w.15 straszą obietnicę w duchu dtr, za czym może przemawiać wyraźne powiązanie w.15 w przeciwieństwie do w.13n z bezpośrednim kontekstem tej jednostki.
49
który używa również słowa elohim i tworzy dublet w stosunku do w.16. Do ślubowania
przynależy też w.18, informujący o ustawieniu macewy, bez czego w.22a byłby
niezrozumiały. O elohim mówi jeszcze w.12. Jak widać, użycie różnych „imion” Bożych
potwierdza wstępną obserwacją, że w.12 i 13aβ są dubletami. Z kolei ustawienie macewy w
w.18 odwołuje się do kamienia z w .11, z którego Jakub zrobił sobie podgłówek. Nie ma
powodu, by od w.11 oddzielać w.10.
A: Do tej części najlepiej będzie zaliczyć jeszcze w.19(a), który być może zawiera
konkurencyjną względem w.17.22a nazwę Bet-el.
Nie przyporządkowane pozostały jeszcze w.21b, który używa zarówno imienia
JHWH, jak i słowa elohim, nie pasuje więc ani do A, ani do B; w.22b, który nie łączy się ze
ślubowaniem Jakuba (B), a trudno byłoby jednocześnie znaleźć dla niego jakikolwiek punkt
zaczepienia z A; i drobne uzupełnienia w.13fin i 14fin. Rozważenia wymaga jeszcze w.19b,
który należąc do A nie musiałby uchodzić za późniejszy dodatek, gdyż o miejscu na
pustkowiu donosi B (w.11). Jednak również słowa obietnicy z w.13 (ziemia, na której leżysz)
zdaje się sugerować, że Jakub nie nocuje w mieście. Oprócz tego mamy jeszcze
deuteronomistyczne uzupełnienie w.15aβ-b.
Otrzymaliśmy więc dwie części: A=w.13-16*.19a i B=w.10-12.17-18.20-21a.22a oraz
dalsze dodatki w. 13fin.14fin.15aβ-b.19b.21b.22b. Jeśli zapoznamy się teraz z wydzielonymi
częściami A i B, to stwierdzimy, że obie tworzą sensowne całości, dwa niezależne
opowiadania. A opowiada o teofanii JHWH, który obdarza Jakuba obietnicą (objęcia w
posiadanie kraju, licznego potomstwa, Bożego błogosławieństwa dla narodów i stałej Bożej
obecności). W reakcji na to Jakub stwierdza Bożą obecność w miejscu, w którym się znajduje
i nadaje mu nazwę odwołującą się do tego przeżycia: Betel, co znaczy dom Boży, miejsce
Bożej opatrzności (świątynia). W opowiadaniu tym brakuje jedynie jakiegoś wprowadzenia, z
czym wiąże się fakt, że w osobno rozpatrywanych w.13-15* nie ma punktów zaczepienia dla
zaimków osobowych i sufiksów (zwłaszcza odnoszących się do Jakuba). Można by wysunąć
przypuszczenie, że być może wprowadzenie było albo bardzo zbliżone do w.10-11 z B, albo
konkurencyjne wobec tych wierszy, tak że redaktor, który połączył A i B, zrezygnował z
jednego z pierwotnych wprowadzeń (z A), bo w przeciwnym razie scalone „podwójne”
wprowadzenie byłoby dziwne. Nie jest też wykluczone, że nie dały się one ze sobą w ogóle
sensownie zestawić. Zaś w opowiadaniu B czytamy o nocowaniu Jakuba na pustkowiu,
podczas którego doświadcza on wizji sennej o drabinie lub dokładniej mówiąc o schodach
łączących niebo z ziemią. Przestraszony budzi się i stwierdza, że z powodu Bożej obecności
50
miejsce to jest straszne. Rano stawia macewę i składa ślub, zobowiązując się do stworzenia na
tym miejscu domu Bożego, jeśli doświadczy w swojej drodze Bożej obecności i opieki.
Oba opowiadania mają klarowny przebieg. W B w.10-11 stanowią wprowadzenie,
w.12 zawiązanie akcji, w.17-18.20-22* rozwinięcie z punktem kulminacyjnym w w.20-22*,
zbiegającym się z zakończeniem. Czytelnik ma prawo oczekiwać dalszego ciągu
prowadzącego aż do momentu, w którym Jakub zrealizuje swoje zobowiązanie (por. 35,1nn).
W przypadku A pewną trudność stanowi brak wprowadzenia, tak że od razu natrafiamy na
punkt kulminacyjny, na który składają się Boże obietnice (w.13aβ-15*). Za to posiada ono
wyraźne zakończenie w w.19a (nadanie nazwy).
Do wyjaśnienia relacji pomiędzy opowiadaniami A i B możemy więc zastosować
model teorii źródeł. Mamy do czynienia z połączeniem dwóch pierwotnie niezależnych
fragmentów, które, z jednej strony, mocno się od siebie różnią, ale z drugiej łączą się ze sobą
poprzez:
1) doświadczenie przez Jakuba Bożego objawienia
2) sen - w A o śnie dowiadujemy się tylko dzięki dwóm czasownikom: spać/leżeć w
w.13b i obudzić się w w.16,
3) miejsce zdarzenia – Betel,
4) obietnicę lub oczekiwanie Bożej obecności podczas wędrówki do Haranu.
Zastosowanie ma tu jednak nie tylko teoria źródeł, gdyż zaobserwowaliśmy również
dodatki o charakterze redakcyjnym. W.21b jest być może związany ze scaleniem obu
opowiadań używających różnych „imion” Bożych, gdyż utożsamia elohim z JHWH.
Zakończenia w w.13fin i 14fin stanowią drobne uzupełnienia redakcyjne, które z pewnością
chcą włączyć w obietnice dane Jakubowi późniejsze pokolenia Izraela. Podobnie w.15aβ-b
jest też takim dodatkiem, mającym dostosować Bożą obietnicę do późniejszych czasów
(powygnaniowych – por. niżej 6.3.2.). W.19b z jakiegoś powodu osadza całe zdarzenie w
Luz. Zaś w.22b wprowadza do zobowiązania Jakuba dziesięcinę.
Na tym etapie analizy tekstu możemy powiedzieć, że powstał on w wyniku połączenia
dwóch niezależnych opowiadań A i B przez redaktora, który jest też z pewnością
odpowiedzialny za usunięcie wprowadzenia opowiadania A i dodanie w.21b. Dodatkowo ten
sam (na pewno nie w przypadku w. 15aβ-b) lub inny redaktor/zy wstawili jeszcze
w.13fin.14fin.15aβ-b i 22b. Badany tekst okazał się więc niejednolity literacko. Do sprawy jego
formowania się powrócimy jeszcze w niniejszym opracowaniu w rozdziale Historia redakcji
(6.3.).
51
3.3.2.4. Kontekst
W obecnym kształcie opowiadanie 28,10-22 należy do narracji z tzw. okresu
patriarchów (Gen 12-50). Stoi na początku ucieczki Jakuba przed swoim bratem Ezawem do
Labana w Haranie. Jakub wyłudzając od ojca Izaaka za namową matki Rebeki
błogosławieństwo należne pierworodnemu (27,1-29) naraził się na gniew Ezawa i ucieka do
Haranu (27,42nn). Jednocześnie jest to pierwsze spotkanie Jakuba z Bogiem, pierwsze
zdarzenie po otrzymaniu błogosławieństwa od Izaaka (27,1nn i 28,1nn), dzięki któremu stał
się on nośnikiem obietnicy danej wcześniej Abrahamowi i Izaakowi (por. 12,1-3; 15,5; 17,4-
8.19-21). Rozdziały następujące po naszym tekście (29-31) mówią o dłuższym pobycie
Jakuba u Labana. Potem Jakub powraca do Palestyny i jedna się ze swoim bratem (31-33), a
w rozdziale 35 ponownie znajduje się w Betelu, gdzie otrzymuje od Boga nowe imię Izrael
(por. też 32,28). Z W.H. Schmidta, Wprowadzenie do Starego Testamentu (tyt. oryg.
Einführung in das Alte Testament), s.66 można się dowiedzieć, że analizowane opowiadanie
jest fragmentem cyklu sag o Jakubie-Ezawie, który stanowi obramowanie dla cyklu o
Jakubie-Labanie72.
Trudniej jest odnaleźć właściwy kontekst dla opowiadań A i B oraz poszczególnych
etapów redagowania badanej jednostki. Ponieważ sprawa ta zazębia się z teorią źródeł
Pięcioksięgu, dokładniej przyjrzymy się sprawie kontekstu w rozdziale poświęconym historii
redakcji (6.). Jednak już powyżej zauważyliśmy (3.3.2.3.), że B zdaje się wiązać z 35,1nn:
Jakub buduje w Betelu ołtarz i składa tam ofiarę, wspominając wysłuchanie go przez Boga
podczas swojej ucieczki (35,3 por. z 28,20-22*).
4. Morfokrytyka
4.1. Opis metody
Metoda ta opiera się dwóch podstawowych obserwacjach. Po pierwsze, teksty, które
mają analogiczną czy podobną treść, mają nieraz taką samą formę. Stąd wypływa wniosek, że
danej treści odpowiada określona forma literacka, poprzez którą ta treść jest wyrażana. Formy
te nie mają charakteru indywidualnego i nie były tworzone przez różnych autorów biblijnych,
lecz były czymś wcześniej ukształtowanym, z czego autorzy ci korzystali. Gatunkami
literackimi posługiwano się nie tylko w starożytności. Przykładem może być współczesna
forma nekrologu, którą rozpoznajemy w gazecie na pierwszy rzut oka i z góry możemy
przewidzieć, co jest jego treścią: poinformowanie o śmierci kogoś bliskiego i terminie
72 Dalsze informacje można też znaleźć np. w O.-H. Steck, Exegese, s.180.
52
pogrzebu lub wyrażenie żalu, współczucia bliskim zmarłego. To prowadzi nas wprost do
drugiego spostrzeżenia. Forma literacka wraz z jej treścią odzwierciedla określoną sytuację
życiową, która ma wymiar ponadjednostkowy. Forma powstała i była używana w określonym
kontekście kulturowo-społecznym. Ten kontekst, posługując się niemieckim terminem,
nazywamy Sitz im Leben. Można go ewentualnie tłumaczyć jako „siedlisko życiowe”, jednak
w literaturze egzegetycznej i teologicznej przyjęło się stosowanie określenia Sitz im Leben.
Morfokrytyka zajmuje się więc ustaleniem gatunku literackiego tekstów biblijnych,
który był wcześniej utrwalonym dobrem wykorzystanym przez autora/ów danych tekstów,
oraz Sitz im Leben tego gatunku.
W biblistyce pojęcia formy i gatunku literackiego stosuje się przeważnie zamiennie73.
Metoda ta nie ogranicza się tylko do ustalenia gatunku danej jednostki i jego Sitz im Leben,
lecz dąży także do poznania historii poszczególnych gatunków wraz ze zmianami, jakie
mogły w nich nastąpić od powstania aż po ich najpóźniejszą postać. Historia gatunku splatała
się też z dziejami jego Sitz im Leben czy też zmianami Sitz im Leben. Dla rozróżnienia tych
dwóch aspektów morfokrytyki używa się czasami pojęć krytyki form (Formkritik) dla
analizowania gatunku danego tekstu lub grupy tekstów oraz historii form (Formgeschichte)
dla badania historii określonego gatunku74. Ponieważ w niniejszym podręczniku
koncentrujemy się na badaniu pojedynczej jednostki, nie będziemy się bliżej zajmować
historią gatunku (4.2.4.).
Ponieważ metoda ta pyta o to, co formalnie było dane autorowi tekstu, w zasięgu jej
zainteresowania znajdują się nie tylko gatunki, lecz także formuły. O ile gatunek jest
ponadindywidualnym, typowym wzorem językowym dla wielu literacko niezależnych
jednostek tekstowych, na który składa się szereg cech czy elementów formalnych, to formuła
jest krótkim, utrwalonym połączeniem najczęściej kilku słów. Formuła jest jak gdyby
jednozdaniowym „gatunkiem”. Również formuły mogą mieć swoje charakterystyczne Sitz im
Leben75. Za przykład niech posłuży formuła posłańca כה אמר יהוה, legitymizująca słowa,
73 Czasami jako termin nadrzędny traktuje się formę, zaś innym razem gatunek; dla przykładu por. O.H. Steck, Exegese, s.102n; G. Fohrer i in., Exegese, s.84n (przyp.77 i 79 omawiają stosowanie tych pojęć przez innych autorów). Oba terminy rozróżnia H. Utzschneider, S.A. Nitsche, Arbeitsbuch, s.147. 74 Stosowanie terminologii nie jest bynajmniej jednorodne, jak to pokazują pozycje wymienione w poprzednim przypisie. Jeszcze inaczej stosuje ją K. Koch, Formgeschichte. Jednak tutaj chodziło wyłącznie o wskazanie na dwa podstawowe aspekty tej metody. W języku polskim najprościej jest używać pojęcia morfokrytyki (zob. K. Romaniuk, Morfokrytyka i historia redakcji, s.8nn) jako ogólnego określenia dla całości przedstawionych powyżej aspektów i zagadnień. 75 S. Kreuzer i in., Proseminar, s.66nn wyróżnia jeszcze obok formuł geprägte Wendungen (=utrwalone zwroty), czyli „formuły” występujące tylko u jednego autora lub w jednym zbiorze czy warstwie redakcyjnej, oraz ein geprägtes Schema (=utrwalony schemat) jako zestawienie kilku formuł lub utrwalonych zwrotów. Wydaje się to jednak zbytnim komplikowaniem sprawy, gdyż w przypadku utrwalonych zwrotów chodzi raczej o cechy
53
najczęściej proroka, jako słowa Boże (zob. też Gen 32,5 czy 1 Krl 22,27, gdzie nie ma ona
takiego teologicznego znaczenia). Przypomnieć można też formułę przedstawienia się JHWH
z powyżej analizowanego tekstu Gen 28,13 (3.3.2.2.) 76.
Warto zwrócić uwagę, że termin Sitz im Leben przynależy w zasadzie do pojęcia
gatunku. Gatunek ma swoje Sitz im Leben. Jednak termin ten czasami stosuje się także do
formuł i tradycji (por. Historia tradycji 5.), które również mogą być powiązane z określonym
kontekstem kulturowym, społecznym czy instytucjonalnym. Wreszcie spotyka się również
stwierdzenia o Sitz im Leben jakiegoś tekstu. Takie użycie może być związane z analizą
siedliska życiowego gatunku danej jednostki (Sitz im Leben tekstu jest wtedy skrótem
myślowym). Dla uniknięcia nieporozumień zalecane byłoby jednak ostrożne stosowanie tego
terminu, najlepiej wyłącznie w powiązaniu z tym, co formalnie było wcześniejszym dobrem
wykorzystanym przez autora/ów, czyli przede wszystkim z gatunkiem, ewentualnie z formułą
oraz ze stosowaniem gatunku przez danego autora w określonym kontekście kulturowo-
społecznym.
Pewnym szczególnym problemem jest sytuacja, gdy udaje się wypracować, ustalić
mniej lub bardziej ścisłą formalną budowę kilku tekstów, tak że chciałoby się mówić o
gatunku literackim, natomiast fiaskiem kończą się próby odnalezienia jego Sitz im Leben z
tego względu, że za poszczególnymi fragmentami ukrywają się odmienne okoliczności
kulturowo-społeczne. Wtedy trudno byłoby jednoznacznie wnioskować o istnieniu gatunku,
tak że pozostaje to co najwyżej hipotezą. Być może sytuacja taka jest wynikiem niezwykłego
rozprzestrzenienia gatunku, jednak na takie przypuszczenie można sobie pozwolić tylko
wtedy, gdy teksty wykazują bardzo podobną budowę odnajdywaną w wielu tekstach..
Przykładem szeroko rozprzestrzenionego gatunku może być czynność symboliczna czy opis
czynności symbolicznej (1 Krl 11,29-31; 2 Krl 13,14-19; Oz 1; Jr 16,1-9; Ez 12,1-16 itd.)77.
Niestety najczęściej trzeba jednak zrezygnować z mówienia o gatunku78
Morfokrytyka jest zasadniczo nakierowana na badanie niewielkich jednostek
tekstowych oczyszczonych wcześniej (przez krytykę literacką; zob. 3.2.3.) z późniejszych
charakterystyczne stylu danego autora czy szkoły. Wtedy nie da się ustalić, czy było to wcześniej ukształtowane dobro, z którego autor/szkoła skorzystał/a. Warto oczywiście odnotować tego rodzaju obserwacje, które mogą mieć znaczenie w historii redakcji (6.). Natomiast w morfokrytyce trudno byłoby wysnuć z nich jakieś dalej idące wnioski. Z kolei termin utrwalony schemat może zwrócić naszą uwagę na możliwość występowania obok siebie kilku formuł i jeśli ma to miejsce w wielu niezależnych literacko tekstach, wymaga rozważenia znaczenia, funkcji i Sitz im Leben takiego kompleksu (analogicznie do gatunku). 76 Dalsze przykłady w S. Kreuzer i in., Proseminar, s.71n. 77 Zob. W. Zimmerli, BK XIII/1, s.103-105 (dalsza literatura podana na s.93); por. W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.154. 78 Choć K. Berger, Exegese des Neuen Testaments. Neue Wege von Text zur Auslegung, UTB 658, Wiesbaden ³1991, s.34nn, 113nn poddaje krytyce ścisłe wiązanie gatunku i Sitz im Leben.
54
dodatków. Będziemy się więc interesować przede wszystkim pierwotnym tekstem lub - w
przypadku teorii źródeł – tekstami, ale nie pominiemy też pytania, jak pod względem
formalnym zostały one połączone (czy z zachowaniem ich wzoru gatunkowego) lub
uzupełnione (zgodnie z pierwotnym gatunkiem czy przez dodanie nowych elementów
gatunkowych).
4.2. Stosowanie metody
4.2.1. Analiza formalnej budowy jednostki
Zanim podejmiemy próbę ustalenia gatunku literackiego, musimy dokładnie
sprawdzić, jak zbudowany jest analizowany tekst, jakimi elementami formalnymi posłużył się
autor (pierwotnego tekstu i dodatków). Należy przy tym wziąć pod uwagę:
użycie form gramatycznych, zwłaszcza jeśli chodzi o czasownik (czasy, tryby itd.),
zmiany podmiotu i adresata,
rodzaje zdań (pytania, stwierdzenia, polecenia itd.; zdania czasownikowe,
rzeczownikowe, rzeczownikowe złożone oraz zdania z inwersją jego części) i ich
wzajemne relacje (w tym użycie spójników i ich znaczenie, elementy anaforyczne,
kataforyczne i deiktyczne79),
środki stylistyczne: paralelizmy, chiazmy80, aliteracje, powtórzenia słów lub zwrotów,
charakterystyczne pary słów (np. dzień i noc; por. Gen 8,22), gry słów (np. sarim
[=dostojnicy] i sorerim [=buntownicy, krnąbrni] w Iz 1,23aα), akrostych
„alfabetyczny”81 (np. Ps 9/10; 25; 34 itd.), metafory i obrazy,
formuły,
charakter poszczególnych części i całości jednostki: czy jest to pieśń, modlitwa,
przypowieść, opowiadanie itd. (jeśli to możliwe z dokładniejszym opisem ich funkcji
czy tematu),
79 Morfemy lub całe wyrazy wskazujące na coś, o czym była już wcześniej mowa (w tył), nazywamy anaforycznymi, kierujące nas na coś, o czym będzie dopiero mowa (w przód) – kataforycznymi, a odnoszące się do kontekstu sytuacyjnego – deiktycznymi; por W. Schneider, Grammatik des biblischen Hebräisch. Ein Lehrbuch, München 61985, s.231nn. 80 Krzyżowy układ (nazwa pochodzi od greckiej litery Χ) pojedynczych wyrazów, części lub całych zdań czy nawet całych fragmentów (nieraz związane z paralelizmem członów), co można schematycznie przedstawić A-B/B-A; np. Gen 9,6a: A (שפך) - B (דם) - C (אדם) / C-B-A). 81 Polega na rozpoczynaniu kolejnych linii lub strof (Ps 119) od kolejnych liter alfabetu (por. P.-G. Müller, Lexikon exegetischer Fachbegriffe, Biblische Basisbücher 1, Stuttgart 1985, s.44n).
55
metrum – gdy możliwe jest uchwycenie w miarę jednorodnej budowy metrycznej
poetyckich fragmentów82 (dla przykładu w Tr dominuje metrum 3+2
charakterystyczne dla lamentacji, skargi żałobnej, z hebrajskiego zwanej też qina),
charakterystyczne brzmienie (np. dźwięki i na początku pieśni o winnicy w Iz 5,1 czy
wyrażenie tohu wawohu w Gen 1,2).
Wiele z wymienionych powyżej elementów powinno zostać zauważonych już przy okazji
podziału (3.2.2.). Analiza dokonana w morfokrytyce pozwala więc jednocześnie skontrolować
wcześniejszy podział i może wskazać na to, co trzeba w nim jeszcze dodatkowo uwzględnić.
W takim przypadku należy powrócić do podziału i nanieść właściwe poprawki. Nie wykluczone jest, że przy dokładnym przyjrzeniu się użytym figurom stylistycznym konieczne okażą się także poprawki w tłumaczeniu tekstu. W egzegezie każdy kolejny krok stanowi jednocześnie kontrolę wcześniejszych wniosków.
4.2.2. Ustalenie gatunku
Aby ustalić, czy autor jednostki (przede wszystkim pierwotnego tekstu) posłużył się
jakimś gatunkiem literackim i jeśli tak, to jakim, trzeba odnaleźć inne starotestamentowe, czy
szerzej, włączając w to także piśmiennictwo ludów ościennych starożytnego Izraela, teksty,
które wykazują podobną budowę i cechy charakterystyczne do badanego fragmentu. Pomocna
będzie konkordancja hebrajska (wybieramy najbardziej charakterystyczne pojęcia z
analizowanej jednostki), komentarze i inna literatura. Po odszukaniu takich podobnych
tekstów należy dokładnie sprawdzić, czy mają one analogiczną budowę formalną, podobną
treść i funkcję. Gdy zaistnieje taka sytuacja, to wysuwamy wniosek, że rzeczywiście mamy
do czynienia z gatunkiem literackim (por. jeszcze 4.2.3.!). Nadajemy mu możliwie adekwatną
nazwę zgodną z jego funkcją i znaczeniem. W rzeczywistości niezwykle rzadko spotykamy w
Starym Testamencie „czyste” gatunki, tak że konieczna jest rozwaga w ocenie, które
elementy budowy tych jednostek należy uznać za typowe dla danego gatunku. Przede
wszystkim są to te elementy, które występują w większości lub w idealnym przypadku we
wszystkich tekstach. Oprócz tego musimy jeszcze sprawdzić, czy nie są one od siebie
literacko zależne, tzn. czy nie wykazują tak dalece idących podobieństw w poszczególnych
sformułowaniach, które uzasadniałyby twierdzenie, że autor jednego korzystał z drugiego
tekstu (niejako „odpisywał”). Teksty zależne od siebie literacko nie mogą być brane pod
uwagę przy ustalaniu gatunku.
82 O trudnościach i różnych sposobach liczenia metrum w K. Koch, Formgeschichte, s. 120nn. Chyba najprostszym sposobem jest liczenie słów, jeśli posiadają one akcent główny.
56
Wymaga to oczywiście dużego nakładu pracy i zmusza do analizowania wielu
tekstów. Wykracza przeważnie poza ramy analizy pojedynczego tekstu biblijnego. W
praktyce, gdy badamy jeden fragment biblijny, staramy się ustalić gatunek korzystając z
dostępnej literatury, w której odszukujemy informacje o gatunku danej jednostki. Znajdziemy
je w wstępach (w języku polskim przede wszystkim W.H. Schmidt, Wprowadzenie),
komentarzach (takich, które poruszają kwestię gatunku, np. niemiecki Biblischer Kommentar
zum Altem Testament [BK] czy angielski Word Biblical Commentary [WBC]) i
opracowaniach z zakresu morfokrytyki. Ważne jest, by – jak zawsze! – korzystać z tych
informacji w sposób krytyczny. Należy wypisać z tych pozycji, jak ma być zbudowany dany
gatunek, jakie ma cechy charakterystyczne, zwracając przy tym uwagę, które z wymienionych
elementów są konieczne, by móc mówić o danym gatunku. To zakłada, że książki i artykuły,
z których korzystamy, muszą podawać tego rodzaju dane. W przeciwnym razie opracowania
stają się dla naszych celów właściwie bezużyteczne. Następnie należy porównać budowę
gatunku z budową analizowanego tekstu, odnotowując zarówno to, co je łączy, jak i to, co je
różni. Jeśli budowa badanej jednostki lub jej pierwotnego tekstu jest zasadniczo zgodna z
opisem gatunku, to wnioskujemy, że rzeczywiście autor tekstu posłużył się danym gatunkiem
literackim. Przy czym w analizowanym tekście powinny się znajdować wszystkie konieczne
elementy, bez których nie moglibyśmy mówić o określonym gatunku.
Po opisaniu gatunku jednostki tekstowej powinniśmy się jeszcze zastanowić, co wnosi
to do znaczenia tekstu. Jakie wnioski interpretacyjne możemy z tego faktu wysnuć? Po co
autor posłużył się danym gatunkiem? Co gatunek mówi nam o intencji fragmentu i jego celu?
A może gatunek został użyty niezgodnie z jego zwykłą funkcją czy celem? Szczególnej uwagi
wymagają elementy różniące nasz tekst od wzoru gatunku: to, co dodatkowo się w nim
znajduje, lub to, czego w nim brakuje. Musimy postawić sobie pytanie, co autor przez takie
wykorzystanie gatunku chciał zakomunikować swoim słuchaczom/czytelnikom83. To, co nie
mieści się we wzorcu gatunkowym, szczególnie wyraźnie sygnalizuje intencję autora, zdradza
nam wypowiedzi, którymi był on w istotny sposób zainteresowany.
Może się również zdarzyć, że nie da się określić, sprecyzować gatunku literackiego danej jednostki. Opracowania i komentarze powinny jednak o tym informować czytelnika. Musimy się wtedy zadowolić ogólnymi spostrzeżeniami dotyczącymi formalnej budowy jednostki i jej funkcji. Skuteczność poszczególnych metod będzie różna dla różnych tekstów. Poza tym spotykać można fragmenty, których autor wykorzystał i połączył ze sobą dwa (rzadko więcej) gatunki, przy czym mogły one zostać umieszczone w różnych
83 Mimo że mówimy tu zasadniczo o tekstach, to morfokrytyka często zajmowała się gatunkiem ustnych przekazów. Gatunki funkcjonowały z całą pewnością również w przypadku mów, stąd nie należy pojęcia gatunku zawężać jedynie do tekstu spisanego.
57
„proporcjach”, tak że któryś z nich może być dominującym i naznaczać strukturę całej jednostki. Mamy wtedy do czynienia z gatunkiem mieszanym. Przykładem może być Iz 1,21-28* (w.21bγ.25aα.27-28 są późniejszymi dodatkami), gdzie prorok posłużył się dwuczęściową mową posłańca (w W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.175n nazywana jest zapowiedzią przyszłości z uzasadnieniem), składającą się ze skargi, czyli analizy bieżącej, niedobrej sytuacji (w.21-23*), i groźby, czyli zapowiedzi przyszłości (w.24b-26*), pomiędzy którymi stoi formuła posłańca rozszerzona o apozycje (w.24a). Oprócz tego odnajdziemy w niej elementy lamentacji żałobnej: איכה w w.21, הוי w w.24b, rytm qina84.
Podsumowując: po pierwsze, porównując z opisem gatunku z literatury określamy
gatunek jednostki lub jej pierwotnego tekstu, a po drugie, ustalamy - ze szczególnym
uwzględnieniem odmienności formalnych w stosunku do zwykłej budowy gatunku - co z tego
wynika dla interpretacji badanego fragmentu.
4.2.3. Ustalenie Sitz im Leben
Właściwie nie można mówić o gatunku literackim, dopóki nie zostanie ustalone jego
Sitz im Leben. Aby określić Sitz im Leben, pytamy we wszystkich tekstach, o których
przypuszczamy, że należą do danego gatunku (w 4.2.2.): Kto przemawia i do kogo? Do jakich
grup społecznych należą autor/zy i adresaci? Co chce osiągnąć mówiący (cel tekstu) i w jakiej
sytuacji? Wreszcie, jaki nastrój w nich panuje? Z odpowiedzi na te pytania wnioskujemy o
zakorzenieniu kulturowo-społecznym, a nieraz nawet instytucjonalnym gatunku. Nie sposób
obyć się tu bez rozleglejszej wiedzy z zakresu szeroko pojętej historii starożytnego Izraela,
obejmującej także zagadnienia socjologiczne i kulturowe85.
Z drugiej strony, jeśli nie powiodło się ustalenie gatunku (4.2.2.)., to oczywiście nie
ma sensu poszukiwanie jego Sitz im Leben. Jednak nawet wtedy wymienione powyżej pytania
mogą pomóc w dokonaniu ciekawych obserwacji.
W praktyce przy analizie pojedynczych jednostek ponownie korzystamy z
odpowiedniej literatury (omawiającej zagadnienia morforkytyczne; por. 4.2.2.), w której
szukamy informacji o Sitz im Leben gatunku. Jednocześnie musimy wyczytać, co leży u
podstaw takiego, a nie innego twierdzenia o Sitz im Leben. Gdy brak takich danych, to istnieje
ryzyko, że jego ustalenia dokonano powierzchownie86. Następnie informacje te porównujemy
z obserwacjami, jakie poczyniliśmy na badanej jednostce (lub tekście pierwotnym). Jeśli się
84 Szczegóły H. Wildberger, Jesaja 1-12, BK X/1, Neukirchen-Vluyn 1965, s.55nn (zwł. s.56-58). 85 Informację o kulturze, społeczeństwie i instytucjach można czerpać m.in. z opracowań dotyczących historii starożytnego Izraela (zob. 3.2.3. przyp.58) czy wstępów do Starego Testamentu, ale jedynie fragmentarycznie. Po raz kolejny warto polecić w języku niemieckim bogatą w takie dane H. Donner, Geschichte (będą one również bardzo użyteczne w historii redakcji 6.2.3.). 86 W komentarzach konkretne powody często nie są wymieniane, ale można je odnaleźć w przytaczanej tam literaturze. Warto byłoby wtedy po nią sięgnąć.
58
one pokrywają, możemy z dużym prawdopodobieństwem uznać, że dane Sitz im Leben będzie
dotyczyło także użycia tego gatunku w naszej jednostce.
Nie wykluczone jest jednak, że pomimo odnalezienia właściwego dla użytego gatunku
Sitz im Leben, zauważymy, że w badanym tekście sprawy mają się inaczej. W takim
przypadku stwierdzamy, że autor najwyraźniej skorzystał z danego gatunku, ale w oderwaniu
od jego właściwego, pierwotnego Sitz im Leben (zob. przykład omówiony poniżej 4.3.4.3.).
Gdy czytamy o Sitz im Leben tekstu, to może chodzić skrót myślowy dla Sitz im Leben użytego w tekście gatunku lub nie do końca zasadną nazwę dla osadzenia kulturowo-społecznego danej jednostki (por. 4.1.). Jak w przypadku gatunku, tak i tu stawiamy sobie pytanie, co określenie Sitz im Leben
wnosi do interpretacji jednostki. Co mówi nam o jej autorze, słuchaczach/czytelnikach? Z
jaką sytuacją życiową wiąże się ten fragment? Niezwykle ciekawa jest sytuacja, gdy autor
zastosował gatunek w nowym, obcym mu Sitz im Leben. Przeważnie pozwala to na
bezpośredni wgląd w intencję autora. Co chciał przez to osiągnąć? Jaką nową dynamikę
nadaje to badanemu tekstowi?
Niestety nie zawsze udaje się ustalić Sitz im Leben gatunku. Trzeba wtedy ten fakt odnotować, co przeważnie uniemożliwia postawienie w pełni uprawnionej hipotezy o istnieniu danego gatunku (zob. 4.1.). Podsumowując: po pierwsze, w oparciu o literaturę określamy Sitz im Leben dla
użytego gatunku i, po drugie, wyciągamy z tego wnioski dla interpretacji tekstu, które dotyczą
przede wszystkim sytuacji kulturowo-społecznej autora i czytelników.
4.2.4. Historia gatunku
W niektórych przypadkach, zwłaszcza gdy obserwuje się wielokrotne użycie danego gatunku na przestrzeni dłuższego czasu i/lub znajduje się przykłady jego użycia w literaturze pozaizraelskiej, a także zauważa się (typowe) zmiany w nim zachodzące, można pokusić się o przedstawienie dziejów danego gatunku. Wyznacza się wtedy względną chronologię tekstów i próbuje się powiązać ją z wydarzeniami w i poza Izraelem oraz ich wpływem na życie kulturowo-społeczne i funkcjonowanie instytucji izraelskich (Sitz im Leben), by w ten sposób wyjaśnić zachodzące przemiany, które znalazły odzwierciedlenie w ewolucji gatunku literackiego. Siłą rzeczy wykracza to poza ramy badania jednej jednostki tekstowej, dlatego nie będziemy się tym bliżej zajmować. Historia gatunku jest w zasadzie przedmiotem szczegółowych badań morfokrytycznych. Ale jeśli w literaturze odnajdziemy informacje z zakresu historii gatunku, w którym sformułowana została analizowana jednostka (lub jej tekst pierwotny), to warto zastanowić się nad jej miejscem i funkcją w historii danego gatunku. Może to pozwolić na precyzyjniejsze ustalenie jej gatunku i Sitz im Leben, a tym samym na bardziej adekwatne wnioski, jakie wypływają z tego dla interpretacji jednostki tekstowej. 4.3. Przykład: Iz 41,14-16
59
4.3.1. Tłumaczenie
14. Nie bój się robaczku Jakuba,
grupko Izraela!
Ja pomogłem ci – wyrocznia JHWH –
i odkupicielem twoim (jest) Święty Izraela.
15. Oto uczyniłem ciebie saniami do młócenia ‘’
nowymi, (z) podwójnymi ostrzami.
Zmłócisz góry i skruszysz,
i pagórkom jak plewom uczynisz.
16. Rozrzucisz je i wiatr uniesie je,
i porywisty wiatr rozproszy je.
A ty będziesz radować się dzięki JHWH,
dzięki Świętemu Izraela będziesz się chlubić.
4.3.2. Krytyka tekstu
Stan przekazu. W paru miejscach natrafiamy na trudności. Rzeczownik מתי (= ludzie)
jest bardzo nieprecyzyjny (czasami w znaczeniu niewielka grupa ludzi – por. Gen 34,30), tak
że zdaje się nie odpowiadać paralelnemu תולעת (= robak). Tradycyjnie zmienia się więc go na
87. Dodatkowo niektórzy uważają drugi człon tego paralelizmu w w.14a(robak, czerw =) רמת
za zbyt krótki i uzupełniają go o dodatkowy czasownik88. BHS wyraża pewne wątpliwości
dotyczące w.14b i sugeruje zastąpienie złożonego zdania rzeczownikowego z
czasownikowym orzeczeniem na zdanie rzeczownikowe paralelne do następującego po nim
zdania rzeczownikowego. Na trudność natrafiamy też w w.15a, gdzie obok rzeczownika מורג
(drewniane sanie, które były ciągnięte po kłosach, dzięki czemu oddzielano ziarno od plew)
znajduje się drugi rzeczownik חרוץ o prawie identycznym znaczeniu (rodzaj urządzenia, wozu
używanego w tym samym celu co sanie do młócenia).
Świadectwa zewnętrzne. Potwierdzają one zasadniczo masorecką wersję w.14a, choć
uzyskując znaczenie ,(umrzeć =) מות z Qa można próbować wyprowadzać od czasownika ומיתי
śmiertelni. Tak też tekst oddała V oraz Aquila i Teodocjon. Najprawdopodobniej te starożytne
tłumaczenia odczytały te same spółgłoski, które znajdujemy w TM, ale zrozumiały je inaczej
niż masoreci. Mamy więc do czynienia tylko z odmienną tradycją rozumienia tekstu 87 Tak np. A. Schoors, I am God Your Saviour. A Form-Critical Study of the Main Genres in Is. XL-LV, VT.S XXIV, Leiden 1973, s.59-61 i K. Elliger, BK XI/1, 146 (obie pozycje szeroko omawiają problem). 88 Np. C. Westremann, Das Buch Jesaja. Kapitel 40-66, Das Alte Testament Deutsch 19, Göttingen 51986, s.62n (ATD).
60
spółgłoskowego, a nie odmiennym wariantem. Jednak odczytanie tekstu zgodne z V, α’ i θ’
nie rozwiązuje żadnego problemu (zob. kryteria wewnętrzne).
Wbrew temu co proponuje BHS dla w.14b tłumaczenia w zasadzie nie mogą zostać
wykorzystane jako kryterium zewnętrzne dla zmiany czasownika na rzeczownik od tego
samego rdzenia. Nawet gdyby przyjąć (niesłusznie), że chciały one być aż do tego stopnia
wierne tekstowi hebrajskiemu, że ściśle zachowały formy gramatyczne, to nie można
wykluczyć, że chodziłoby jedynie o odmienne odczytanie zastanych, takich samych
spółgłosek jak w TM, gdyż płynne było stosowanie matres lectionis w zapisie samogłosek
długich.
Zwój Qa poświadcza brzmienie TM w w.15a. Jedynie Peszitta ma wyraźnie tylko
jeden wyraz na urządzenie służące do młócenia89. W przypadku innych tłumaczeń nie ma
pewności, czy opisowo tłumaczą tekst nie posiadający takiego powtórzenia, czy próbują sobie
poradzić w jakiś sposób z tekstem zawierającym oba rzeczowniki (np. G: koła pojazdu
młócące).
Kryteria wewnętrzne. W w.14a mamy dziwny paralelizm, gdyż w drugim członie stoi
rzeczownik w pl. masc., który podobnie jak תולעת (fem. sg.) podporządkowany jest
imperatywowi w sg. fem. Poza tym zdaje się on daleko odbiegać znaczeniowo od paralelnego
robaczka. Z drugiej jednak strony mimo wszystko paralelna budowa jest zachowana, a w
jednostce tej częściej znajdujemy przemieszane formy masc. i fem. (zob. też niżej 4.3.3.3.).
Czasownik na początku wiersza powinien gramatycznie odpowiadać następującemu
bezpośrednio po nim dopełnieniu (fem. sg.), tym bardziej że jeszcze w w.14b użyte zostały
sufiksy rodzaju żeńskiego. Treściowo מתי w sensie małej grupy ludzi, garstki Izraela może
odpowiadać obrazowemu wyrażeniu תולעת יעקב, choć pojawienie się obrazowego języka tylko
w jednym członie paralelizmu jest niezwyczajne. BHS proponuje wyprowadzenie znaczenia
hebrajskiego wyrazu מתי od akadyjskiego słowa oznaczającego wołka zbożowego. Jest to
elegancka propozycja - końcówka st. cs. pl. mogłaby być wtedy tylko wtórnym
dopasowaniem spowodowanym niewłaściwym odczytaniem przez masoretów rzeczownika
Na przeszkodzie stoi jednak brak poświadczenia w Starym Testamencie takiego znaczenia .מת
tego rzeczownika.
Czasownik w w.14b gramatycznie nie budzi zastrzeżeń, trudno byłoby znaleźć jakieś
argumenty językowe przemawiające przeciwko niemu (problem tego wiersza właściwie nie
dotyczy podważanej w BHS formy czasownikowej; por niżej 4.3.3.3.).
89 Por. K. Elliger, BK XI/1, s.147.
61
Natomiast tekst w.15a trudno byłoby uznać za poprawny. Zestawienie dwóch tak
podobnych znaczeniowo rzeczowników nie znajduje żadnego uzasadnienia. Oprócz tego
można przypuszczać, że חרוץ powstało z błędnego przepisania חדש, gdyż pomijając mater
lectionis (ו mogło być dodane później jako scripto plene) zakładałoby to jedynie pomylenie
dwóch spółgłosek syczących i niezwykle do siebie podobnych ר/ד. Możliwy jest także
odwrotny kierunek: z błędnego przepisania חרוץ powstało חדש. Można też pytać, czy któryś z
tych wyrazów nie powstał w wyniku dittografii drugiego, ulegając późniejszemu
przekształceniu w nieco inny wyraz. Pomocniczym argumentem przeciwko obecnej postaci
wiersza mogą być względy metryczne. O ile cały fragment, licząc akcenty główne, posiada
rytm 3+3, z wyjątkiem w.14a, gdzie 3+2 może być usprawiedliwione początkiem jednostki, to
w w.15a mamy zbyt długą linię 4+3.
Rozstrzygnięcie. W mojej opinii nie ma wystarczających powodów do korekty w.14a.
Brak jest właściwie świadectw zewnętrznych, które mogłyby uprawdopodobnić taka zmianę.
Także kryteria wewnętrzne nie pozwalają na jednoznaczne wnioski: treściowo rzeczownik
byłby do zaakceptowania, formalnie przeszkadza. Brak poświadczenia dla wywodzenia
znaczenia מת z akadyjskiego uniemożliwia przyjęcie takiej propozycji. Takie rozwiązanie
byłoby do zaakceptowania tylko wtedy, gdy nie istniałoby inne sensowne rozwiązanie.
Roboczo wiersz ten będziemy odczytywać zgodnie z TM (por. niżej 4.3.3.3.).
Próba ingerencji w tekst w.14b jest praktycznie pozbawiona – poza drobnymi
względami stylistycznymi - podstaw.
Natomiast wiele wskazuje na wtórne rozszerzenie w.15a o dodatkowe słowo, choć dla
uzyskania pewności przydałoby się mocniejsze potwierdzenie tej teorii przez świadectwa
zewnętrzne. Dlatego nie da się rozstrzygnąć z większym prawdopodobieństwem, czy skreślić
należałoby słowo חדש powstałe przez błędne przepisanie wyrazu חרוץ (a może חרוץ zostało
później ponownie wstawione w wyniku konfrontacji tekstu z innymi kopiami?), czy też חרוץ
jest wynikiem pomyłki kopisty, czy może חרוץ jest glosą wyjaśniającą dopisaną najpierw nad
dla zapewnienia jego właściwego rozumienia, a potem wstawioną mniej lub bardziej מורג
przypadkowo do tekstu. Osobiście skłaniam się do ku temu ostatniemu wyjaśnieniu, gdyż w
najmniejszym stopniu przyjmuje zaistnienie błędu i jest najprostsze (tak też w powyższym
tłumaczeniu).
4.3.3. Krytyka literacka
4.3.3.1. Początek i koniec jednostki
62
Początek. Pomimo tego, że w.8-13 są treściowo i formalnie zbliżone do
analizowanego tekstu, to jednak oba stanowią odrębne jednostki. W.14 zaczyna się od
nowego wezwania do poniechania lęku zaadresowanego do robaczka Jakuba w 2. sg. fem. (ze
względu na to, że rzeczownik תולעה jest fem.), podczas gdy w.13 jest końcowym
zapewnieniem Boga po zapowiedzi z w.11-12, nawiązującym do w.9-10 i zaadresowanym w
2. sg. masc. Badany fragment jest zdominowany przez obraz młócenia kłosów, który nie ma
żadnego odzwierciedlenia we wcześniejszych wierszach. Wręcz przeciwnie, o ile w w.8-13
(zwłaszcza w w.11-12) Bóg zapowiada usunięcie wrogów Izraela (por. w.12a), to w w.15n
Izrael sam ma usunąć - będąc do tego właściwie wyposażonym przez Boga – przeszkody ze
swej drogi, które opisano za pomocą pary pojęć góry i pagórki (w.15b). Poza tym omawiany
fragment wykazuje zamkniętą budowę (szczegóły por. niżej 4.3.3.2.): wprowadzenie z
wezwaniem do poniechania obaw (w.14), zapowiedź pokonania przeszkód (w.15-16a) i na
zakończenie radość ze swego Boga (w.16b).
Zakończenie. Poprzednia obserwacja sygnalizuje już, że w.16b stanowi zakończenie
jednostki. Od w.17 JHWH mówi nie do, lecz o Izraelitach w 3. pl. masc. jako o spragnionych
biedakach. Treściowo w.17-20 przynoszą zapowiedź przekształcenia przez Boga drogi
powrotnej z Babilonii do Palestyny przez pustynię w rajski ogród obfity w wodę i roślinność.
Różni się więc wyraźnie od w.14-16.
4.3.3.2. Podział
Jednostka będąca zasadniczo mową JHWH (w 1. sg.) rozpoczyna się od wezwania w
imperatywie do poniechania obaw, nie lękania się, które zaadresowane jest do Jakuba/Izraela
(w.14a). Określenia robaczek i garstka wskazują na to, że jest to niewielka, mało znacząca i
bezsilna grupa.
Wezwanie to znajduje swoje uzasadnienie w zapewnieniu Boga, odkupiciela Izraela,
że już (pf.!) mu pomaga, wspiera go (w.14b). W środku linii wtrącona jest informacja dla
czytelnika, że jest to słowo Boga JHWH. Słowo przekazywane przez autora zyskuje Bożą
legitymizację i nie pozostawia żadnych wątpliwości, co do tego, kto kieruje go do Izraela.
W w.15-16a spotykamy obraz młócenia zboża. Wpierw okazuje się, że JHWH uczynił
(pf.!) Izraela doskonałym (nowe, podwójne ostrza) narzędziem do młócenia (w.15a), tak że
będzie (impf.) on w stanie zmłócić nawet góry i pagórki (w.15b). Góry i pagórki nie całkiem
pasują do tego obrazu młócenia. Z jednej strony, mogą podkreślać potęgę sań do młócenia,
czyli Izraela, co kontrastuje z początkowym określeniem go jako słabego, niewielkiego (w
w.14a). Powodem takiej przemiany Izraela jest działanie Boga (w.14b i 15a). Z drugiej
63
strony, musimy sobie postawić pytanie, co oznaczają góry i pagórki. Czy chodzi tylko o
wzniesienia, stanowiące przeszkody – jak to zobaczymy z kontekstu – na drodze wygnańców
babilońskich przy powrocie do swego kraju w Palestynie? A może, jak za saniami ukrywa się
Izrael, tak i góry i pagórki mają oznaczać coś lub kogoś?
Odpowiedzi na to pytanie szukalibyśmy w następnej metodzie zwanej historią tradycji (5.), czasami w powiązaniu z historią redakcji (6.). Na tym etapie nie jesteśmy jeszcze w stanie udzielić takiej odpowiedzi. Ponieważ nie powrócimy już do tego przykładu, wyprzedźmy to, co będzie omawiane w dalszym ciągu niniejszego podręcznika. Słowa góry i pagórki dosyć często występują w Księdze Dtiz (oba wyrazy razem w 40,4 [sg.].12; 42,15; 54,10; 55,12; tylko góry w 42,11; 44,23), jednak wszędzie w sensie dosłownym (wątpliwości może budzić ewentualnie 42,15). Ich nieprzystawanie do obrazu młócenia dobrze uzasadnia dalsze poszukiwanie przenośnego znaczenia tych pojęć. Być może mają oznaczać wszelkiego rodzaju przeszkody. Obraz młócenia, a zwłaszcza przesiewania plew (= מוץ) odnosi się nieraz do wrogów Izraela (Iz 17,13, gdzie spotykamy dalsze, znane z badanej jednostki pojęcia רוח, w 40,24 niszczy (סערה =) też Ps 1,4; 35,5 [Hi 21,18 – bezbożni]). Wichura ;29,5 ;הריםwrogów Izraela (por. też 29,5!). Choć trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o znaczenie gór i pagórków w analizowanym fragmencie, wydaje się możliwe – nie wykluczając bardzo mało prawdopodobnego dosłownego znaczenia czy też ogólnego odniesienia do wszelkich przeszkód -, że autorowi chodziło tu o wrogów Izraela (być może tak też zrozumiał to redaktor, który umieścił tę jednostkę po w.8-13, mówiących o przeciwnikach Izraela). Jest to zresztą chyba najpopularniejsza interpretacja tych pojęć (por. K. Elliger, BK, s.154n). Po zmłóceniu gór i pagórków jak kłosów (w.15b) następuje przesianie na wietrze:
plewy zostają uniesione przez mocny wiatr (w.16a). I znów autor nie trzyma się ściśle
początkowych ról. Teraz Izrael występuje (2. sg. masc.) nie jako sanie do młócenia, lecz
chłopi, którzy podrzucają na wietrze zmłócone kłosy. W.15b-16a (impf.) opisują proces
młócenia, podmiotem jest Izrael, w odróżnieniu od w.15a (pf.), gdzie podmiotem jest sam
JHWH, działając na Izraelu. Z Bożego, początkowego czynu wynika więc późniejsza
aktywność samego Izraela: ma iść i pokonać stojące przed nimi przeszkody, czyli
najprawdopodobniej swoich wrogów. Dzięki Bożemu czynowi nie jest już bezsilnym
robaczkiem, lecz może już pokonać swych przeciwników.
Efektem tego będzie radosne wychwalanie przez Izraela swego Boga (w.16b). Poprzez
wysunięty na początek zaimkowy podmiot ty (= Izrael), wiersz ten tworzy „kontrapunkt” dla
zapewnienia w w.14b, gdzie na początku stoi zaimek ja (= JHWH). Ten „kontrapunkt” oraz
powtórzenie imienia JHWH i określenia Święty Izraela pokazują, że w.14b.16b tworzą klamrę
otaczającą środkową cześć (w.15-16a), która zapowiada, odwołując się do obrazu młócenia,
pokonanie swych wrogów przez Izraela. Całość poprzedza jako wprowadzenie wezwanie nie
bój się (w.14a). Łatwo zatem zauważyć, że jednostka ma spójną, zamkniętą budowę (por.
4.3.3.1.).
64
Warto też zwrócić uwagę na zmianę czasu gramatycznego pomiędzy w.15a i w.15b.
Pf. łączy w.15a z w.14b, niejako eksplikuje, na czym polega Boża pomoc (podmiotem w
w.14b i 15a jest JHWH). Ale Izrael sam ma już teraz przystąpić do działania (w.15b-16a):
impf., którego podmiotem jest Izrael. Działanie Boga pociąga za sobą aktywność jego ludu.
Czyli w środku w.15(a/b) znajduje się pewnego rodzaju cezura czasowa, pokrywająca się ze
zmianą podmiotu: w.14b z w.15a łączy pf. i podmiot JHWH, a w.15b-16a z w.16b impf. i
podmiot Izrael.
Schematycznie budowę jednostki można przedstawić następująco:
14a: wezwanie nie bój się
14b: zapewnienie o Bożej pomocy
15a.15b-16a: obraz młócenia (sanie/młócenie gór/przesiewanie)
16b: radosne wychwalanie JHWH
4.3.3.3. Integralność literacka
W jednostce tej możemy zaobserwować trudności o charakterze literacko-krytycznym.
Prawie cały tekst jest mową JHWH. Jednak w.14bβ.16b mówią o JHWH w 3. os., tak że nie
mogą być one prostą kontynuacją mowy JHWH w 1. os. Podobnie w 3. os. sformułowane jest
wyrażenie wyrocznia JHWH w w.14bα, co nie stanowi oczywiście żadnej trudności, gdyż jest
to wtrącona formuła legitymizująca słowa proroka jako słowa Boże.
Adresat pojawia się najpierw zgodnie z rodzajem rzeczownika תולעה w 2. sg. fem.
(w.14aα.b.15a), a od w.15b w 2. sg. masc. Zmiana w w.15b-16 jest z pewnością
spowodowana rodzajem gramatycznym rzeczownika מורג, nawet jeśli nie może być on
podmiotem zdań w w.16, który jest po prostu kontynuacją w.15b. Dodatkowo w w.14aβ
natrafiamy na pl. masc.: słowo מתי jest jedynym określeniem adresata w liczbie mnogiej.
O ile zmiany rodzaju i liczby w przypadku adresata, choć zaskakujące (najbardziej razi
w.14aβ), dają się wyjaśnić rodzajem użytych w stosunku od Izraelitów przenośnych
rzeczowników תולעה i מורג (fem./masc.) oraz faktem, że kryje się za nimi nie jednostka lecz
grupa (sg./pl.), to nie sposób podać powodów dla pojawienie się Boga w 3. os. Nawet w.14bβ
nie może być traktowany jako kontynuacja poprzedzającego go bezpośrednio wtrącenia
wyrocznia JHWH, gdyż stojący na początku spójnik ו uniemożliwia interpretowanie wyrażeń
odkupiciel twój i Święty Izraela jako apozycji do imienia JHWH. Tworzą one zdanie
rzeczownikowe paralelne do zdania ja pomogłem ci z w.14bα. W w.14bβ i 16b zachwiania
została więc ciągłość mowy, przerywają one wypowiedź JHWH.
65
Wydaje się zatem, że tekst nie jest jednolity. Tym razem jednak jednostka nie daje się
podzielić na drobniejsze części. Jeszcze najprościej za wtórne uzupełnienie można by uznać
w.16b, mimo że wtedy w pierwotnym tekście tracimy doskonałe zakończenie jednostki (por.
podział). Ale już usunięcie jako dodatków w.14bβ (i być może w.14aβ) spowodowałoby
zniszczenie paralelizmów i byłoby z tego względu niezwykle trudne do zaakceptowania.
Zatem krytyka literacka nie okazuje się tutaj właściwym narzędziem do rozwiązania
zaobserwowanych trudności. Wyjaśnienia należy poszukać na innej drodze, przy
zastosowaniu innej metody egzegetycznej.
4.3.3.4. Kontekst
Jednostka należy do Iz 40-55 (ściślej do pierwszej ich części r.40-48), czyli
rozdziałów przypisywanych anonimowemu prorokowi, działającemu pod koniec niewoli
babilońskiej na wygnaniu. Zwiastuje on Izraelitom rychły koniec niewoli, przebaczenie win
(40,1-2; 43,22-25) i powrót do Jerozolimy (40,3-8.9-11; 48,20-21). Dużo miejsca poświęca
przekonywaniu słuchaczy/czytelników, że Bóg jest w stanie tego dokonać (trzy dysputy w
40,12-31), a obcy (babilońscy?) bogowie – mimo że mogą się wydawać potężni, gdyż do nich
odwołują się ówczesne mocarstwa – są zupełnie bezsilni i nie mogą przeszkodzić JHWH
(mowy sądowe 41,1-4.[5-7]. 21-29). Zatem wrogowie Izraela zostaną pokonani (wyrocznia
zbawienia 41,8-13), a JHWH zatroszczy się o lud wybrany powracający przez pustynię
(41,17-20; 42,14-17; 43,1-8.16-21). Narzędziem, którym się JHWH posłuży, będzie Cyrus
(45,1-7; por. 44,24-28). W konsekwencji prorok wzywa do wyjścia z niewoli (48,20-21).
4.3.4. Morfokrytyka
4.3.4.1. Analiza formalnej budowy jednostki
W.14a przynosi wezwanie w impt. Paralelizm obejmuje tylko adresata. Ponieważ brak
jest spójnika przed drugim członem paralelizmu, może być on traktowany gramatycznie jako
apozycja do תולעת יעקב. Wezwanie nie bój się jest formułą (por. np. Iz 41,10.13; 43,1; 44,2;
Gen 21,17; 26,24)90.
W w.14b mamy zdanie rzeczownikowe złożone z orzeczeniem czasownikowym w pf.
i paralelne do niego zdanie rzeczownikowe wprowadzone spójnikiem ו. Rozdzielone są one
wtrąconym zdaniem eliptycznym, będącym formułą wyrocznia JHWH (np. Iz 43,10.12; 49,18
itd.).
90 W literaturze niemieckojęzycznej zwana Furchtlosigkeitsformel.
66
W.15a opisuje w pf. dokonaną czynność JHWH – zdanie czasownikowe wprowadzone
przysłówkiem הנה, wyznaczającym początek obrazu młócenia. Linia ta tworzy paralelizm
syntetyczny, w drugim członie (bez spójnika) znajdują się określenia opisujące sanie do
młócenia.
W.15b tworzy paralelizm synonimiczny, którego człony są połączone spójnikiem ו.
Pierwszy człon składa się z dwóch zdań czasownikowych (spójnik ו), przy czym czasowniki
(impf.) usytuowane klamrowo rozdziela dopełnienie. Oba mają brzmienie, które by można
określić jako ostre (szczególnie wyraźne już w przypadku rdzenia drugiego z nich - דקק).
Wydaje się też, że współgrają one ze sobą fonetycznie: tadusz / tadok. W drugim członie
czasownik (też impf.) stoi na końcu, a dopełnienie na początku: być może jest to więc
inwertowane zdanie czasownikowe. Konstrukcja wiersza przypomina chiazm, wyraźnie
czasowniki przeplatają się z innymi częściami mowy. Zdania czasownikowe odzwierciedlają
dynamikę opisanej sceny.
W.16a przypomina poprzednią linię. Spotykamy tu paralelizm, można go postrzegać
jako synonimiczny, choć pierwszy czasownik opisuje inną czynność. Jego człony łączy
spójnik ו. Pierwszy człon składa się ze zdania czasownikowego i złożonego zdania
rzeczownikowego z czasownikowym orzeczeniem (w obu zdaniach impf.). Użycie zdania
złożonego mogło być konieczne ze względu na zmianę podmiotu (zamiast Izraela jest nim
teraz wiatr). Złożonym zdaniem rzeczownikowym (impf.) jest też drugi człon paralelizmu.
Tak jak w w.15b czasowniki przeplatają się z innymi częściami mowy.
Na początku w.16b stoi spójnik ו z wysuniętym na początek zaimkowym podmiotem,
tworząc coś w rodzaju „kontrapunktu” do wcześniejszej części rozpoczętej w.14b (por. też
podział). Znajdujemy tu kolejny paralelizm synonimiczny oraz chiazm. Pierwsze zdanie to
złożone danie rzeczownikowe (impf.), a drugie może być inwertowanym – właśnie ze
względu na chiazm - zdaniem czasownikowym (impf.).
Zwraca uwagę jednorodny rytm (licząc akcenty główne: 3+3 z początkowym 3+2)
oraz foremna, przemyślana konstrukcja całości. Taka obserwacja zdaje się przeczyć
ewentualnemu przypuszczeniu, że jednostka jest niejednolita literacko (por. powyżej 5.3.3.3.).
4.3.4.2. Gatunek literacki
Gatunek badanej jednostki był już wielokrotnie opisywany91. W poniższej prezentacji
gatunku zwanego wyrocznią zbawienia (Heilsorakel) trzymamy się zasadniczo komentarza K.
91 Z wielu prac szczególnie warto wymienić: J. Begrich, Studien zu Deuterojesaja, TB 20, München 21962, s.14nn; C. Westermann, Sprache und Struktur der Prophetie Deuterojesaja, CThM 11, Stuttgart 1981, s.34nn;
67
Elligera (BK, s.133n, 147nn). Wyrocznia zbawienia zbudowana jest w następujący sposób
(podział na dwie zasadnicze części ma charakter wyłącznie pomocniczy):
A) wprowadzanie, na które składa się z kolei:
1. formuła nie bój się,
2. imienne wymienienie adresata,
3. formuła posłańca (lub odpowiadające jej sformułowanie),
B) cześć główna złożona z:
4. zapewnienia o wysłuchaniu, o udzielonej już przez Boga pomocy (pf. lub
zdanie rzeczownikowe),
5. konsekwencji udzielenia tej pomocy (impf.) – przeważnie konkretny opis
następstw Bożego czynu, a przejście do tej części wiąże się też często ze
zmianą osoby gramatycznej, a tym samym podmiotu zdań: zamiast 1. os. i
podmiotu Bóg (jak w części B 4) 2. lub 3. os., gdzie podmiotem może być
człowiek, narody itp.,
6. cel udzielenia pomocy (impf.) - jest to najsłabiej ukształtowany i nie zawsze
występujący element wyroczni zbawienia.
Adresatem wyroczni zbawienia była zawsze jednostka (zob. jeszcze poniżej 5.3.4.3.).
Bezwzględnie koniecznie jest występowanie części A 1, 2, B 4.
Sprawdźmy teraz, czy analizowana jednostka przystaje do tak opisanego gatunku
literackiego:
A 1+2: w.14a
A 3: wtrącona w w.14bα formuła wyrocznia JHWH
B 4: w.14b (bez formuły należącej do A 3) - pf. i zdanie rzeczownikowe
B 5: w. 15b-16a w impf. razem z w.15a (?).
Niejasna jest przynależność w.15a, który został sformułowany w pf. a podmiotem
nadal jest JHWH. Zatem formalnie bardziej pasuje do B 4, opisując to, czego JHWH
już dokonał. Jednak z drugiej strony jest integralną częścią zastosowanego obrazu
młócenia, łącząc się nierozerwalnie z opisem konsekwencji Bożej ingerencji.
B 6: w.16b ukazuje ostateczny efekt Bożego działania, czyli radosne wychwalanie Boga przez
Izraela (por. podział).
A. Schoors, dz.cyt., s.46nn (tu zwłaszcza s.59nn); R.F. Melugin, The Formation of Isaiah 40-55, BZAW 141, Berlin/New York 1976, s.13nn; a w języku polskim J. Slawik, Literacki charakter tekstów warstwy podstawowej w Księdze Deutero-Izajasza (Iz. 40-55), RT ChAT 39, 1997, s.106nn.
68
Widzimy zatem, że jednostka prawie doskonale wpisuje się w model wyroczni
zbawienia. Występują tu wszystkie, nie tylko konieczne elementy, z których składa się taka
wyrocznia. Jednocześnie tekst nie zawiera nie zawiera niczego dodatkowego, co
wykraczałoby poza powyższy model. Trudności sprawia jedynie w.15a, który jak gdyby
przynależy do dwóch części wyroczni (B 4 i 5). Poza tym zwraca uwagę fakt, że adresatem
nie jest tutaj jednostka, lecz grupa – naród Izraela.
4.3.4.3. Sitz im Leben
Wyrocznia zbawienia była pierwotnie odpowiedzią na prośbę (skargę), z jaką
człowiek przychodził do świątyni, składając prawdopodobnie ofiarę. W imieniu Boga
odpowiedzi udzielał mu kapłan lub prorok kultowy. Stąd adresatem wyroczni była zawsze
jednostka. Był to więc gatunek kultowy związany ze świątynią, skargą i być może ofiarą.
Tego wszystkiego nie odnajdujemy w badanym tekście. Adresatem nie jest jednostka,
lecz Izrael (=wygnańcy), nic nie wiadomo o ewentualnych kultowych ramach fragmentu. Z
kontekstu (por. 4.3.3.4.) wynika, że jest to tekst prorocki. Nie posiadamy też jakichkolwiek
danych ku temu, by móc mówić o kulcie świątynnym na wygnaniu w Babilonii, gdzie działał
ten anonimowy prorok92. Wydaje się więc, że prorok (niekultowy) posłużył się tu gatunkiem,
który był dobrze znany odbiorcom. Dla nich było zapewne jasne, że jest to Boża odpowiedź
na ich nadzieje, być może na prośby. Jednocześnie wzmacnia to efekt przekonywania
słuchaczy/czytelników (temu również służą dysputy i mowy sądowe – por. 4.3.3.4.). Gatunek
został oderwany od jego pierwotnego Sitz im Leben, by wzmocnić siłę i oddziaływanie
prorockiego zwiastowania.
Mamy więc do czynienia z wykorzystaniem i rozwojem w ramach zwiastowania
prorockiego gatunku wyroczni zbawienia (odnajdziemy go jeszcze w innych fragmentach
Deuteroizajaszowych: 41,8-13*; 43,1-7*; 44,1-4*). Z tym wiąże się użycie częstej u
proroków formuły wyrocznia JHWH93.
Poznanie gatunku pozwala nam lepiej zrozumieć budowę i znaczenie fragmentu,
ujawnia intencję autora. Warto tu wrócić jeszcze do w.15a, który nie całkiem odpowiada
klasycznej konstrukcji wyroczni. Użycie pf. podkreśla, że Bóg już wspomógł Izraela, zgodnie
z zapewnieniem z w.14b. Teraz Izrael musi wyruszyć i zmłócić góry, pokonać przeszkody
92 Por. też W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.217. 93 Szczegóły dotyczące tej formuły w D. Vetter, Art. נאם, THAT II, s.1-3.
69
(wrogów?) stojące przed nim. Odbiorcy znajdują się w takim momencie własnej historii, gdy
sami muszą podjąć jakieś działania. Bóg uczynił wszystko (w.15a), by im się powiodło.
Nazwa gatunku. Znając pierwotne Sitz im Leben tego gatunku zrozumiała staje się
także jego nazwa. Słowo wyrocznia odnosi się do zapewnienia wypowiadanego przez kapłana
(lub inną osobę z personelu świątynnego), a zbawienie wskazuje, że treścią tego zapewnienia
było wysłuchanie przez Boga prośby (stąd spotykana też nazwa Erhörungsorakel) i udzielenie
pomocy, ocalenie proszącego.
Morfokrytyka rozstrzyga przy okazji kwestię integralności tej jednostki (por. 4.3.3.3.).
Ponieważ tekst tak dobrze odzwierciedla gatunek wyroczni zbawienia, całkowicie
nieprawdopodobne staje się przypuszczenie, że jest on literacko niejednolity. Ten fakt należy
uznać za ostateczne potwierdzenie jego jednolitości.
Dalsze wnioski. Wprawdzie wyczerpaliśmy już zadania, jakie stawiała przed nami
morfokrytyka, ale możemy jeszcze pokusić się o dalsze wnioski. Ponieważ fragment jest
jednolity, można sformułować hipotezę, że nigdy nie był mową wygłoszoną przez proroka.
Musiał od razu powstać jako tekst, gdyż zaobserwowane zmiany osób byłyby
niewytłumaczalne w przypadku wygłoszonej kiedyś mowy. Jest to wiec tekst, któremu należy
się dokładniej przyjrzeć w historii redakcji (por. 6.)94.
Zwróćmy uwagę na to, jak poszczególne metody wzajemnie się uzupełniają, korygują,
są wręcz na siebie wzajemnie skazane.
5. Historia tradycji
5.1. Opis metody
U podstaw historii tradycji legły następujące obserwacje. Bardzo podobny materiał
może znajdować się w niezależnych od siebie literacko tekstach, co pozwala przypuszczać, że
autorzy korzystali z tego samego ustnego przekazu tradycji. Co więcej, podobne lub
identyczne wyobrażenia odnajdujemy w tekstach z różnych okresów, obszarów, tak że
bezpośrednia zależność jest wykluczona. Poza tym teksty zawierają czasami napięcia,
przełamania treściowe i składniowe, których nie udaje się wyjaśnić za pomocą krytyki
literackiej, czyli podzielenia fragmentu na różne źródła czy dodatki. Budzi to uzasadnione
pytanie o to, czy autor nie wykorzystał (ustnych) przekazów, których w pełni ze sobą nie
ujednolicił.
94 Por. J. Slawik, Historia redakcji, s.31nn.
70
Podobnie jak morfokrytyka metoda ta zajmuje się tym, co autor danego tekstu przejął
jako wcześniej ukształtowane dobro. Jednak w odróżnieniu od morfokrytyki nie chodzi o
formę - lub szerzej - elementy formalne, lecz o wyobrażenia treściowe. Nie inaczej niż w
czasach współczesnych, autor i odbiorcy poruszali się w kręgu wspólnych, znanych
wyobrażeń, motywów i tradycji. Historia tradycji pyta zatem o motywy i tradycję, które
zostały wykorzystane przez autora badanej jednostki.
Ponieważ w tej metodzie poszukuje się motywów i tradycji, trzeba wpierw spróbować
zdefiniować te dwa terminy. Tradycją nazywamy złożone kompleksy wyobrażeń, które
charakteryzują się względną samodzielnością. Kiedyś prawdopodobnie funkcjonowały
niezależnie od innych wyobrażeń i przekazów95. Klasycznym przykładem jest tzw. tradycja o
exodusie, której centralną wypowiedzią jest m.in. sformułowanie JHWH, który wyprowadził
Izraela z Egiptu (np. Ex 20,2; Dt 6,12.20n; Joz 24,5nn; Jr 2,6; Ps 136,10nn)96. Motyw
natomiast to utrwalone wyobrażenie, niesamodzielne, tzn. łączące się z innymi w różnych
konfiguracjach, i często dość proste, jak np. spotkanie przy źródle w Gen 24,11nn; 29,1nn; Ex
2,15nn97. Za takimi utrwalonymi wyobrażeniami, szczególnie w przypadku tradycji, kryją się
określone grupy, kręgi czy instytucje, które je pielęgnowały i przekazywały (nieraz mówi się
o Sitz im Leben tradycji).
W historii tradycji interesujemy się motywami i tradycjami, które przejął autor (i
redaktorzy – por. 6.) jednostki tekstowej, czyli tym, co poprzedzało powstanie tekstu, jego
(pierwsze) spisanie. Chodzi więc przede wszystkim o tradycje ustne, tzn. przekazywane
ustnie, co nie wyklucza, że mogły mieć również postać literacką. Z tym wiąże się od razu
następne pytanie: w jaki sposób przejęte wyobrażenie zostało wykorzystane?
Gdy tekst zdominowany jest przez jakąś/ieś określoną/e tradycję/e, tak że jest on
spisaną i przeredagowaną (negatywnie lub pozytywnie) tradycją czy kombinacją tradycji, to
pytanie o wykorzystaną przez autora tradycję staje się jednocześnie pytaniem o „prehistorię”
samego tekstu, czyli o proces jego kształtowania, zanim po raz pierwszy został spisany. 95 G. Fohrer i in., Exegese, s.102nn (tu zwłaszcza s.108n), definiując tradycję, kładzie szczególny nacisk na to, że tradycja musi się wiązać z interesem jakieś grupy, która ją przekazywała. Jednak takie „doprecyzowanie” nie wydaje się pomocne, gdyż prowadzić może do usilnego poszukiwania wąsko pojętego interesu jakieś grupy, co przecież musi zostać dopiero wykazane w analizie odpowiedniego materiału. Z drugiej strony, można powiedzieć, że złożone, zamknięte (= kompletne) wyobrażenie, jak każda inna wypowiedź, ma jakiś cel, chce coś osiągnąć, jest wypowiadana w jakimś/czyimś interesie. Nie jest to więc cecha wyróżniająca tradycję, za ukształtowanie i przekaz której były oczywiście odpowiedzialne określone grupy, instytucje. Do definicji używanych w historii tradycji pojęć zob. też S. Kreuzer i in., Proseminar, s.87nn. 96 Zob. np. G. Fohrer i in., Exegese, s.109; S. Kreuzer i in., Proseminar, s.89, W.H. Schmidt, Alttestamentlicher Glaube in seiner Geschichte, Neukirchener Studienbücher 6, Neukirchen-Vluyn 71990, s.36nn. 97 G. Fohrer i in., Exegese (zwłaszcza s.102-107) wyróżnia trzy rodzaje motywów: 1. utrwalone obrazy (np. JHWH jako opoka – Ps 28,1; 31,3n), 2. utrwalony temat (np. dzień JHWH – Am 5,18-20) i 3. utrwalony wątek (np. spotkanie przy źródle).
71
Oznacza to sięganie wstecz poza jego pierwotną postać spisaną (którą odsłania analiza
integralności 3.2.3.) do przekazu ustnego. W takiej sytuacji można podjąć próbę odtworzenia
historii „tekstu”, zanim stał się tekstem. Przeważnie pytanie o etapy przekazu poprzedzające
jego spisanie wydziela się jako odrębną metodę zwaną Überlieferungsgeschichte, w
odróżnieniu od Traditionsgeschichte, co można próbować oddać pojęciami odpowiednio
historii przekazu, w której chodziłoby o proces przekazu, i historii tradycji, która miałaby
dotyczyć treści tradycji (=przekazu)98. Jednak takie rozróżnienie wydaje się niepotrzebne.
Obie metody opierają się na analogicznych założeniach, nie różnią się w swojej części
analitycznej, sposobie postępowania i dochodzenia do wniosków. Wprawdzie możemy się
posłużyć pojęciem Überlieferungsgeschichte, gdy pytamy o wcześniejsze, ustne etapy
kształtowania się badanego „tekstu”, gdy próbujemy odtworzyć proces jego kształtowania, w
odróżnieniu od badania tradycji i motywów użytych przez autora podczas (pierwszego)
spisywania tekstu, czy też przez redaktorów później opracowujących ten tekst. Jednak już po
powyższej prezentacji łatwo zauważyć, jak mocno oba obszary zainteresowania łączą się ze
sobą.
Analogicznie do morfokrytyki w historii tradycji można wyróżnić dwa aspekty.
Zajmuje się ona po pierwsze ustaleniem, czy w badanym tekście posłużono się tradycją
(krytyka tradycji) lub motywem (krytyka motywów) oraz jakie niosą one ze sobą treści i jak
zostały wykorzystane. Poza tym można pytać, czy możemy odtworzyć historię danej tradycji,
zmiany, jakich doświadczała, oraz wskazać na grupy, które ją przekazywały (historia
tradycji). Jeśli uwzględni się te aspekty, to jeszcze lepiej widać, jak bardzo
Überlieferungsgeschichte zbliżona jest to historii tradycji. W niniejszym podręczniku pojęcie
historii tradycji traktujemy jako nadrzędne, obejmujące wszystkie omówione aspekty.
Historia tradycji nie ogranicza się wyłącznie do literatury starotestamentowej. Autor
mógł wykorzystać wyobrażenia, które przekraczały granice ówczesnego Izraela. Czasami
odnajdujemy je w przekazach nie-izraelskich. Przykładem takich powiązań pomiędzy Starym
Testamentem a literaturą ludów ościennych może być zbieżność czy dokładniej zależność Prz
22,11nn od egipskiej Nauki Amenemope (np. Prz 22,17 = Amenemope I 3,9n; Prz 22,22 =
Amenemope II 4,4n)99. Przeprowadzanie takich porównań bywa określane mianem badań
historyczno-religijnych (Religionsgeschichte).
98 Takie rozróżnienie w oparciu o pojęcia traditio i traditum stosuje S. Kreuzer i in., Proseminar, s.87n. Jako odrębne metody omawiane są także w G. Fohrer i in., Exegese, s.99nn i 116nn oraz O.H. Steck, Exegese, s.62nn i 124nn. 99 Tekst Nauki Amenemope podaje W. Beyerlin (red.), Religionsgeschichtliches Textbuch zum Alten Testament, ATD Ergänzungsreihe 1, Göttingen 21985, s.75nn (RTAT).
72
Należy przestrzec z jednej strony przed formułowaniem zbyt pochopnych wniosków odnośnie wzajemnej zależności tekstów starotestamentowych i pozabiblijnych, a z drugiej przed aprioryczną, negatywną oceną tradycji pozabiblijnych. Kiedy możemy stwierdzić, że autor jednostki lub - w przypadku fragmentu
niejednolitego literacko - tekstu pierwotnego wykorzystał tradycję lub utrwalony wcześniej
motyw? Mogą na to wskazywać:
nie wyjaśnione w krytyce literackiej (przez podzielenie jednostki na źródła lub
wydzielenie dodatków) napięcia, nieścisłości i przełamania o charakterze treściowym i
składniowym, np. w „pierwszym”, kapłańskim opisie stworzenia Gen 1,1-2,4a Bóg
stwarza świat bezpośrednio swoim czynem, jak i poprzez słowo, przy czym rozkład
obu nie jest regularny: i uczynił Bóg w 1,7.16.25 (por. też 3.2.3.) oraz i rzekł Bóg w
1,3.6.9.11.14.20.24.26100;
obecność podobnego materiału w różnych, literacko niezależnych od siebie tekstach
(np. trzykrotnie spotykane opowiadanie o zagrożeniu żony patriarchy w Gen 12,10-20;
20,1-8 i 26,1-11), uwzględniając również przekazy pozabiblijne;
sformułowania w tekście zdradzające wykorzystanie tradycji lub motywu (np.
stwierdzenie w Sdz 6,13 o których opowiadali nam ojcowie nasi...).
W tradycjach i motywach odnajduje się pewne charakterystyczne, powtarzające się
sformułowania i typowe, centralne pojęcia. Dzięki nim właśnie najłatwiej odszukać takie
tradycje czy motywy. Dlatego w badaniach z zakresu historii tradycji mamy okazję zapoznać
się dokładniej ze znaczeniem głównych pojęć użytych w danej jednostce tekstowej. Są to
informacje, które wyodrębnia się nieraz jako analizę semantyczną. Choć celem historii
tradycji nie jest ustalanie znaczenia, pól semantycznych itp. poszczególnych wyrazów, to
jednak, by nie komplikować obrazu badań egzegetycznych, warto zaproponować
umieszczenie analizy semantycznej w ramach tej metody. W poszukiwaniu użytych
wyobrażeń czy tradycji egzegeta musi posłużyć się konkordancjami i słownikami
teologicznymi do Starego Testamentu, to doskonała sposobność na dokładne poznanie sensu
zastosowanych pojęć. Ich pole znaczeniowe należy również do świata wyobrażeniowego, w
którym poruszają się autorzy i odbiorcy tekstu.
5.2. Sposób postępowania
5.2.1. Wyszukanie symptomów mogących świadczyć o wykorzystaniu w badanej jednostce
tradycji lub motywów 100 Zob. C. Westermann, BK I/1, s.114nn.
73
Wyszukujemy i odnotowujemy:
napięcia, przełamania treściowe i składniowe, których nie udało się wyjaśnić za
pomocą krytyki literackiej,
pojęcia i słowa, które jawią się jako teologicznie ważne oraz których właściwe
rozumienie zdaje się mieć znaczenie dla interpretacji, przy czym koniecznie trzeba
uwzględnić słowa, których precyzyjnego znaczenia nie jesteśmy pewni. Zwłaszcza dla
początkujących badaczy może się okazać pomocne uwzględnienie praktycznie
większości słów, głównie rzeczowników i czasowników, gdyż dopiero dzięki
stopniowo uzyskiwanej wiedzy poznajemy dokładniejsze znaczenie słów i wyrażeń
oraz ich związków z innymi fragmentami starotestamentowymi;
jako szczególny przypadek możemy potraktować obrazy i metafory, gdyż należy
dokładnie wyjaśnić ich znaczenie.
5.2.2. Analiza słów i obrazów
Należy przeanalizować wyszukane wcześniej (5.2.1.) centralne słowa i pojęcia. Po raz
pierwszy ustalaliśmy znaczenie słów przy tłumaczeniu tekstu, a teraz próbujemy umieścić je
w szerszym polu semantycznym oraz w kontekstach, w jakich występują w Starym
Testamencie.
W idealnym przypadku głównym narzędziem jest konkordancja hebrajska, która pozwala
ustalić, gdzie jeszcze w Starym Testamencie znajdują się dane słowa, dzięki czemu można
precyzyjnej określić ich znaczenie. Jednak wymaga to dokładniejszej analizy wszystkich
jednostek zawierających dane pojęcie. Taka praca siłą rzeczy pozostanie zadaniem
szczegółowych studiów z zakresu historii tradycji.
W pracy nad pojedynczymi tekstami głównym narzędziem będą słowniki teologiczne do
Starego Testamentu, które – nieraz bardzo szeroko - omawiają najczęściej występujące w
Starym Testamencie słowa. Trzeba zwrócić uwagę na to, czy opracowując dany słownik jego
autorzy kierowali się pojęciami hebrajskimi. Całkowicie bezużyteczne są w większości
słowniki, które można by nazwać popularnymi, które nie opierają się na faktycznym
słownictwie biblijnym, a jedynie posługują się ideami, o których autorzy sądzą, że są w takiej
postaci zawarte w Starym Testamencie czy całej Biblii. Niestety, jak dotąd, nie istnieje
słownik teologiczny do Starego Testamentu w języku polskim, który można by polecić.
Badacz skazany jest na literaturę obcojęzyczną. Dla studentów najbardziej użyteczny będzie
niezbyt obszerny, dwutomowy E. Jenni, C. Westermann (wyd.), Theologisches
Handwörterbuch zum Alten Testament, München-Zürich 1984 (THAT), istniejący także w
74
tłumaczeniu angielskim w trzech tomach Theological Lexicon of the Old Testament, tłum.
M.E. Biddle, Peabody 1997. Więcej informacji, umożliwiających wyjaśnienie dalszych
wątpliwości i niejasności, można znaleźć w bardzo cennej pozycji J. Botterweck, H.-J. Fabry,
H. Ringgren (wyd.), Theologisches Wörterbuch zum Alten Testament, t.1-8+10 (brak
dotychczas t.9), Stuttgart 1970-1999 (TWAT), która stopniowo jest tłumaczona na język
angielski Theological Dictionary of the Old Testament, t.1-11 (dalsze tomy w
przygotowaniu), Grand Rapids 1996-2001 (TDOT). W przypadku greckich,
deuterokanonicznych ksiąg Starego Testamentu trzeba sięgnąć do W. Kittel (wyd.),
Theologisches Wörterbuch zum Neuen Testament, t.1-9, Stuttgart i in. 1933-1973, angielskie
tłumaczenie Theological Dictionary of the New Testament, t.1-10, tłum. G.W. Bromiley,
Grand Rapids 1976 (TDNT). Takie kwestie jak nazwy geograficzne, imiona i dane o
charakterze topograficznym, przyrodniczym itp. można sprawdzić w polskojęzycznej
Encyklopedia Biblijna, red. P.J. Achtemeier, Prymasowska Seria Biblijna (tłumaczenie z
angielskiego: The HarperCollins Bible Dictionary), Warszawa 1999. Pomocne mogą być
również dobre komentarze biblijne. Przy pomocy słowników ustalamy możliwie precyzyjnie
znaczenie danych słów i wyrażeń.
Dla sprawdzenia, zwłaszcza jeśli jakieś wskazówki spotkamy w słownikach czy
komentarzach, czy nie ma jakiś paralelnych czy analogicznych przekazów pozabiblijnych,
możemy sięgnąć do zbiorów tekstów pozabiblijnych związanych ze Starym Testamentem,
zawierających z zasady indeksy miejsc biblijnych, do których się odwołują. Dla przykładu:
W. Beyerlin (wyd.), Religionsgeschichtliches Textbuch zum Alten Testament, ATD
Ergänzungsreihe 1, Göttingen 21985; J.B. Pritchard (wyd.), Ancient Near Eastern Texts
Relating to the Old Testament, Princeton-New Jersey 31969 (wznawiane w późniejszych
latach) (ANET).
Zapoznając się ze znaczeniem wyrazów i wyrażeń trzeba zwrócić uwagę na ich
występowanie. Czy wyrazy te stoją w jakiś charakterystycznych wyrażeniach, pojawiają się
przy określonych tematach? Może są związane z jakąś tradycją? Co możemy się dowiedzieć o
tej tradycji, o czym ona mówi i z jakimi kręgami jest związana? A może słowo to znajduje się
w jakimś innym lub innych fragmentach Starego Testamentu, które są w pewien sposób
podobne do właśnie analizowanej jednostki lub poruszają podobny temat? A następnie, czy
nie mamy do czynienia z jakimś utrwalonym motywem?
Podobne pytania musimy stawiać w przypadku napotkanych obrazów, przenośni. Czy z
takim obrazem, metaforą mamy częściej do czynienia w Starym Testamencie? Co one opisują
i w jakich kontekstach? Jakie treści niosą ze sobą?
75
Może się zdarzyć, że spotkamy się z rzadkimi pojęciami, obrazami czy metaforami,
których znaczenie nie będzie dla nas całkiem jasne lub które uznamy za ważne dla
adekwatnego rozumienia fragmentu. Wtedy należy skorzystać z konkordancji hebrajskiej i
sprawdzić, gdzie jeszcze się one pojawiają i w jakim znaczeniu. Przynajmniej pobieżna
analiza, wsparta wiedzą z zakresu wstępu do Starego Testamentu i lekturą dobrego
komentarza biblijnego (np. z serii BK, ATD, WBC, ICC, OTL), takich odnalezionych tekstów
stanie się konieczna, by móc zrozumieć treść tych pojęć i obrazów.
Jednocześnie mamy okazję dowiedzieć się wielu istotnych rzeczy o poszczególnych słowach, ich znaczeniu, obszarach występowania i kontekstach. Jest to wiedza, z której korzysta się nie tylko przy badaniu jednego tekstu, ale i wielu następnych.
5.2.3. Użycie słów, obrazów i motywów w kontekście analizowanej jednostki
Wreszcie musimy zapytać, jak dane słowo, motyw lub tradycja zostały użyte w badanym
tekście. Nie wystarczy bowiem zapoznać się z możliwie szerokim znaczeniem danych słów,
odkryć istniejące motywy i tradycje, ale trzeba w kontekście danej jednostki tekstowej
sprawdzić, w jakim znaczeniu w tym konkretnym miejscu zostały użyte. Jak posłużono się
motywem czy tradycją? W jaki sposób zostały przekształcone, zinterpretowane? Nigdy
przecież nie chodzi o to, by do analizowanej jednostki na siłę wprowadzić wszystkie
znaczenia występujących słów, obrazów, motywów i tradycji, lecz o ustalenie ich znaczenia
w ramach badanej jednostki tekstowej. Ostatecznym wyznacznikiem znaczenia będzie zawsze
bezpośredni kontekst jednostki, choć nieraz widzianej w świetle szerszego kontekstu, np.
księgi biblijnej.
Znaczenie słów z jednej strony wynika z ich części składowych, czyli leksemu i
morfemów, a z drugiej strony z ich zastosowania na poziomie zdania, jednostki, przekazów.
Użycie słów, zdań, szerszych kompleksów jest pewnym wyborem autora wśród wielu
możliwości językowych, stąd ważne jest uchwycenie ich znaczenia w kontekście danej
jednostki lub tradycji. Jeszcze raz podkreślmy, że kontekst jest ostatecznym kryterium
znaczenia słów czy wyrażeń101.
Po zaznajomieniu się ze spektrum znaczeniowym użytych słów, metafor i obrazów
musimy się więc przyjrzeć, w jakim znaczeniu posłużył się nimi autor. W każdym przypadku
należy to starannie odnotować. Podobnie, gdy chodzi o motywy i tradycje: jak autor je użył, 101 Każde słowo, wyrażenie, motyw itd. stoją w pewnym napięciu pomiędzy „tradycyjnym” znaczeniem a innowacją, którą wyznacza właśnie bezpośredni, konkretny kontekst. Oba te elementy muszą być uwzględnione dla właściwego uchwycenia znaczenia. Uwagę na kontekst wyrazu jako ostatecznego wyznacznika jego znaczenia zwróciła analiza lingwistyczna; por. P. Stuhlmacher, Vom Verstehen des Neuen Testament. Eine Hermeneutik, NTD Ergänzungsreihe 6, Göttingen 21986, s.219. Szerzej zagadnienie omawia K. Koch, Formgeschichte, s.289nn (w posłowiu Linguistik und Formgeschichte).
76
co z nich wykorzystał, a co pominął? Jak w przypadku gatunku literackiego (zob. 4.2.2. i
4.2.3.), tak i tutaj na szczególną uwagę zasługują zmiany, jakich dokonał autor badanego
tekstu. Może umieścił je w obcym dla nich kontekście? Czy autor mógł być związany z
kręgami, które przekazywały daną tradycję, ewentualnie motyw? Wszelkie tego rodzaju
zmiany zdradzają intencje autora. Zawsze, przy każdym wyrazie, obrazie, motywie i tradycji
postawmy sobie pytanie o to, jaki wpływ na interpretację jednostki mają informacje, które w
taki sposób udało się zgromadzić.
W praktyce często nie warto spisywać wszystkich możliwych znaczeń danych słów, choć
zawsze należy się z nimi zapoznać. Natomiast przy każdym wyrazie trzeba ustalić jego
znaczenie w ramach analizowanego tekstu. Wykluczamy te znaczenia, które nie są możliwe, a
wśród możliwych warto wybrać najbardziej prawdopodobne, uzasadniając dokonany wybór.
Nieocenioną pomocą jest przy tym dobrze wykonany podział (2.2.2.).
Jeśli korzystamy także z komentarzy biblijnych, to sprawdźmy, czy podane tam znaczenie jest właściwie uzasadnione. Może jest tylko bezpodstawnym przypuszczeniem komentatorów? Również w przypadku interpretacji całego tekstu historia tradycji umożliwia wykluczenie niemożliwych lub mało prawdopodobnych znaczeń. Ma więc niebagatelne znaczenie dla właściwego rozumienia przekazów biblijnych.
Jeśli w 5.2.1. uwzględniliśmy niewyjaśnione w krytyce literackiej napięcia, to
sprawdzamy, czy nie mają one związku z wykorzystaniem przez autora pierwotnego tekstu
wcześniej utrwalonych motywów i tradycji. Być może zostały one wykorzystane w taki
sposób, że pozostały ślady po pierwotnych (ustnych) sformułowaniach, a autor nie zatroszczył
się lub nie uważał za stosowne, by w pełni je ze sobą ujednolicić.
Przypomnijmy po raz kolejny, że dokładna analiza słownictwa, obrazów, motywów i tradycji, może pokazać, że przy tłumaczeniu tekstu nie byliśmy wystarczająco precyzyjni. Trzeba wtedy dokonać właściwych korekt we wcześniejszym tłumaczeniu. W takim samym stopniu dotyczy to wszystkich wcześniejszych etapów pracy egzegetycznej, a nie tylko tłumaczenia.
5.2.4. Przedliterackie etapy kształtowania się jednostki (Überlieferungsgeschichte)
Jeśli z podobnym przekazem spotykamy się w przynajmniej dwóch literacko
niezależnych tekstach (uwzględniając też przekazy pozabiblijne) lub gdy badany fragment
jest mocno naznaczony przez jakąś tradycję, możemy podjąć próbę odtworzenia starszych
etapów jego powstania, które sięgają poza spisaną postać do przekazu ustnego.
Po pierwsze, poprzez porównanie z innymi tekstami zawierającymi analogiczny
przekaz próbujemy ustalić, co składało się na wcześniejszą (tzn. starszą niż istniejące teksty)
postać przekazu/tradycji. Są to wspólne elementy odnalezione w tych tekstach oraz
77
dodatkowo to, co wydaje się konstytutywne dla danego przekazu i nie daje się wyjaśnić
intencją autora spisanego tekstu. Wiele takich informacji zostało już prawdopodobnie
zgromadzonych w 5.2.2. Inaczej mówiąc dokonujemy rekonstrukcji tradycji, która jest tutaj
tożsama z przedliterackim kształtem przekazu badanego fragmentu.
Po drugie, pytamy, w jaki sposób autor pierwotnego, po raz pierwszy spisanego tekstu
wykorzystał wcześniejszy przekaz. Co z niego pominął, a co dodał? Dlaczego przekształcił go
w taki, a nie inny sposób? Czyli, w jaki sposób dokonał jego (re)interpretacji? Jakie były jego
założenia teologiczne i co chciał przez to powiedzieć swoim czytelnikom? Pytania te łączą się
z zadaniami opisanymi w 5.2.3.
Po trzecie należy też postawić pytanie o czas powstania tradycji ustnej, czyli podjąć
próbę jej datowania (a także datowania ewentualnych zmian, jakim podlegała) oraz ustalenia,
w jakich kręgach przekaz ten mógł powstać i być przekazywany. Ponieważ datowanie jest tu
możliwe tylko w ograniczonym stopniu, problematyka ta zostanie omówiona bliżej dopiero w
historii redakcji (6.2.3.1.), dla której ustalenie momentu historycznego ma istotne znaczenie.
Podane tam zasady dają się też - w miarę możliwości - zastosować w odniesieniu do tradycji
ustnych.
Po czwarte, jeśli po krytyce literackiej pozostały jeszcze nierozwiązane problemy takie
jak napięcia, przełamania, brak ciągłości, trzeba sprawdzić, czy nie dają się one wyjaśnić
właśnie jako ślady po wykorzystanych przez autora utrwalonych przekazach ustnych. Czy nie
leżą one niejako na granicy pomiędzy przejętym dobrem, a jego interpretacją, która nie
musiała być przecież w pełni zgodna z wcześniejszym przekazem? Czy nie są śladami po
wtopieniu w tekst takich utrwalonych już tradycji?
Sięganie wstecz poza spisany tekst jest oczywiście mniej lub bardziej hipotetyczne.
Nie sposób przy takiej rekonstrukcji obyć się bez spekulacji. W zasadzie możemy mówić
tylko o prawdopodobnym procesie formowania się przekazów, bardzo trudno jest wskazać na
jednoznacznie rozstrzygające argumenty. W szczególny sposób ma tu zastosowanie ogólna
zasada, że rozwiązanie, które najlepiej wyjaśnia zaobserwowane trudności i niejasności,
należy uznać za najbardziej prawdopodobne. Niech będzie to z jednej strony zachętą do
odważnych poszukiwań, a z drugiej ostrzeżeniem przed zbyt pochopnym formowaniem
wniosków, które nie uwzględniają hipotetycznego charakteru tego etapu badań
egzegetycznych.
5.3. Przykład: Ex 32,1-6
5.3.1. Tłumaczenie
78
1. Gdy zobaczył lud, że zwleka Mojżesz z zejściem z tej góry,
to zebrał się lud przy102 Aaronie
i rzekli do niego:
Powstań, uczyń nam bogów, którzy pójdą przed nami,
bo z tym103, z Mojżeszem, mężem, który wyprowadził nas z kraju Egiptu,
nie wiemy, co stało się z nim.
2. Wtedy rzekł do nich Aaron:
Pozrywajcie kolczyki złote,
które (znajdują się) w uszach żon waszych, synów waszych i córek waszych,
i przynieście do mnie.
3. I pozrywali sobie - cały lud kolczyki złote,
które (znajdowały się) w uszach ich,
i przynieśli do Aarona.
4. Wtedy wziął (je) z ręki ich
i uformował to rylcem,
i uczynił z tego (młodego-)byka, odlanego (bożka).
Wtedy rzekli:
Ci (są) bogami twoimi Izraelu,
którzy wyprowadzili ciebie z kraju Egiptu.
5. Gdy zobaczył (to) Aaron,
to zbudował ołtarz przed nim
i oznajmił głośno,
i rzekł:
Święto JHWH (będzie) jutro!
6. I wstali nazajutrz [pośpiesznie]
może mieć znaczenie gromadzić się wokół (przy) (por. Ez 38,7) lub gromadzić się על ni. z przyimkiem קהל 102przeciwko (por. Num 16,3; 17,7; 20,2). To drugie znaczenie występuje w opowiadaniach o szemraniu ludu na pustyni. Nie jest całkiem jasne, w jakim sensie wyrażenie to zostało tutaj użyte. W bezpośrednim kontekście badanego fragmentu nic nie sugeruje zagrożenia Aarona, a wręcz przeciwnie Aaron współpracuje z ludem w pełni, bez oporów (por. 5.3.3.2.). Natomiast sposób, w jakim Aaron tłumaczy się później przed Mojżeszem, (w.21-25) mógłby wskazywać na to, że czuł się zmuszony do zrobienia bożka (por. też 5.3.2. do w.5a). Wyjaśnienie Aarona z w.21-25 może być jednak rozumiane jako próba zrzucenia z siebie odpowiedzialności i obciążenia całą winą Izraelitów. Taki fenomen wielokrotnie możemy napotkać na kartach Starego Testamentu, zwłaszcza w sytuacjach konfliktowych (np. Gen 3,12-13). Jeśliby mimo wszystko przyjąć drugie znaczenie, to mielibyśmy tu do czynienia z jednym z najwcześniejszych opowiadań o szemraniu ludu przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi. Przeciwko takiemu rozumieniu w świetle w.21-25 np. M. Noth, Das zweite Buch Mose, ATD 5, Berlin 1960, s.198; B.S. Childs, The Book of Exodus. A Critical, Theological Commentary, The Old Testament Library, Louisville 31976, s.564 (z obszerniejszym uzasadnieniem). 103 Wg W. Gesenius, Grammatik, § 126aa משה jest apozycją do זה.
79
i złożyli całopalenia,
potem przynieśli ofiary biesiadne
i usiadł cały lud, aby jeść i pić,
a potem wstali, aby się bawić.
5.3.2. Krytyka tekstu
Stan przekazu. Tekst został zachowany w stosunkowo dobrym stanie. Jedyną
trudnością jest tłumaczenie w.4a. Rzeczownik חרט oznacza rylec, rysik, dłuto, czyli narzędzie
stolarskie, które służyło do formowania drewna, a nie odlewów (złotych). Poza tym
czasownikowa forma ויצר może pochodzić od יצר (= formować, kształtować, pf. q. lub
ewentualnie impf. cons. q. z asymilacją tematycznego י) lub צור (= tworzyć model,
modelować, odlewać [por. 1 Krl 7,15] lub zasznurować [w worku], obejmować, impf. cons.
q.)104. Sens w.4aβ jest więc niejasny. W każdym razie w.4aγ mówi o tym, że Aaron zrobił
odlew byka. Trzeba też postawić pytanie o odniesienie sufiksu 3. os. sg. w tym samym zdaniu
w.4aβ, który przynajmniej w w.4aγ oznacza materiał, z którego został odlany byk, czyli złota
z kolczyków, choć wcześniej mowa było o kolczykach tylko w pl.
Aparat krytyczny BHS odnotowuje jeszcze pewne odmienne warianty tekstowe. S w
w.5a odczytała spółgłoski וירא nie jako formę czasownika widzieć (ראה), lecz bać się (ירא), a
G oddało trzy pierwsze czasowniki w.6 w sg. zamiast w pl. W G możemy znaleźć jeszcze
jedną ciekawą różnicę: czasownik אמר w w.4b przetłumaczyła w liczbie pojedynczej, czyniąc
w ten sposób jego podmiotem Aarona.
Świadectwa zewnętrzne. Dla w.4a nie posiadamy lekcji odbiegającej od TM. Dla
przykładu G oddaje czasownik ויצר greckim słowem πλασσω, które choć najczęściej jest
tłumaczeniem hebrajskiego יצר, to może być też ekwiwalentem dla 105צור. Narzędzie zostało
w niej przetłumaczone jako γραφις (w grece klasycznej rylec [do tabliczek woskowych],
dłuto, igła, pędzel106, a w G być może forma, pismo107). Tak czy inaczej G odpowiada dość
dokładnie TM i mówi prawdopodobnie o ukształtowaniu formy na odlew108.
104 Identyczna formę miałby impf. cons. hi. צרר (=uciskać, prześladować), który jednak nie wchodzi w grę, gdyż niemożliwe byłoby wtedy sensowne tłumaczenie całości. 105 H. Braun, Art. πλασσω, TWNT VI, s.256n. 106 Z. Abramowiczówna (red.), Słownik grecko-polski, Warszawa 1965, t.1, s.481. 107 Wg F. Rehkopf, Septuaginta-Vokabular, Göttingen 1989, s.63. 108 Nie ma powodu – jak chciałby B.S. Childs, The Book of Exodus, s.555n - by na podstawie Iz 8,1 przypuszczać, że rylec taki posłużył do grawerowania w metalu; por. słowniki podane w poprzednich przypisach oraz H. Wildberger, Jesaja, BK X/1, Neukirchen-Vlyun 1969, s.311n i 315. Pomijam już fakt, że w propozycji B.S. Childsa dziwna jest kolejność wykonywanych prac, gdyż grawerowanie stałoby przed odlaniem posągu.
80
W w.4b w G nie nastąpiła jak w TM zmiana podmiotu, Aaron z w.4a pozostaje tym,
który w dalszym ciągu działa czy mówi. Wydaje się więc, że jest to upodobnienie do w.4a.
W w.5a czytanie i przestraszył się (Aaron), choć opiera się tylko o odmienne
odczytanie tych samych spółgłosek, trudno byłoby uznać za pierwotne. Nie wiadomo,
dlaczego Aaron miałby się nagle przestraszyć, skoro cały czas współpracował z całym ludem
(zob. poniżej 5.3.3.2.). Jest to raczej wtórna interpretacja, mająca niejako częściowo
usprawiedliwiać Aarona. Dopiero po obwołaniu byka bogiem, który wyprowadził Izraela z
Egiptu, zorientował się on, do czego zmierza lud, gdyż określenie to w Starym Testamencie
zawsze odnosi się do JHWH (por. 5.3.5.). Mimo to później również nie próbuje w żaden
sposób powstrzymać ludu, wręcz przeciwnie organizuje święto dla JHWH.
G w w.6a ujednolica formy gramatyczne wszystkich użytych czasowników
wygładzając brzmienie tego wiersza.
Kryteria wewnętrzne. Obecne brzmienie w.4aβ nasuwa uzasadnione wątpliwości.
Niepewne jest też jego znaczenie. Ponieważ narzędziem jest prawdopodobnie dłuto, można
przypuszczać, że chodzi o stworzenie formy, w której następnie Aaron odlał byka (por. G).
Użytym tu czasownikiem może być צור lub יצר, ale z pewnością w impf., gdyż dla opisów
narracyjnych charakterystyczne jest stosowanie impf. cons. Różnica znaczeniowa pomiędzy
oboma czasownikami jest praktycznie nieistotna. W takim razie niestety brak jest odniesienia
dla sufiksu 3. os., który w w.4aβ powinien odnosić się do drewna, z którego Aaron zrobił
formę. Jednak nie jest one nigdzie wspominane. To pokazuje, że tekst nie jest w pełni spójny i
może być uszkodzony.
Masorecka wokalizacja w.5a nie budzi żadnych zastrzeżeń. Prawidłowy jest także w.6,
gdzie formy sg. czasowników pojawiają się dopiero w w.6b w związku z podmiotem sg. העם
(ale por. analogiczną konstrukcję z czasownikiem w pl. na początku w.3a). Ponieważ chodzi o
grupę ludzi – naród - w tekście dominuje użycie w odniesieniu do niego orzeczeń w pl. W
połączeniu z rzeczownikami kolektywnymi taka niezgodność liczb jest w języku hebrajskim
zjawiskiem powszechnym109.
W w.4b czasownik אמר w pl. lepiej wpisuje się w opis zdarzenia, gdyż w przeciwnym
razie zaskakiwałby początek w.5 (gdy ujrzał Aaron), który wskazuje na reakcję Aarona na
wyznanie ludu. Poza tym wymienienie podmiotu w w.5 sugeruje, że w poprzednim zdaniu
przemawiał ktoś inny. W takim razie jednak zwraca uwagę użycie sufiksu 2. os. sg. w
następującej bezpośrednio mowie niezależnej. Bardziej na miejscu byłby sufiks 1. os. pl. (por.
109 Zob. W. Gesenius, Grammatik, § 145b.
81
mowę ludu w w.1b). Można by się jeszcze zastanawiać, czy słów wyznania w w.4b nie
wypowiada lud razem z Aaronem. Ale to nie rozwiązywałoby problemu sufiksu, zaś
przeciwko temu świadczy wspomniany już początek w.5, który najprawdopodobniej
zaznacza, że podmiotem w.4b jest lud.
Rozstrzygnięcie. Mimo że w.4a zdradza jakieś zmiany, to nie ma podstaw tekstowo-
krytycznych (brak odmiennych wariantów tekstowych) do jego korekty. Nie ma więc
możliwości uprawdopodobnienia zwyczajowej zmiany בחרט na בחריט i tłumaczenie wiersza
słowami: i zasznurował [schował] to (=złoto) w worku110. Braku odniesienia dla sufiksu 3. os.
nie jesteśmy w stanie rozwiązać za pomocą krytyki tekstu, tak że problem ten będzie nas
zajmował podczas stosowania następnych metod.
G w w.4b chce prawdopodobnie dostosować wprowadzający mowę czasownik do
występujących w niej sufiksów 2. os. Trzeba to jednak ocenić jako próbę wygładzenia tekstu,
która jest zresztą niezgodna z początkiem w.5. Pozostawimy więc masoreckie brzmienie
tekstu, a dalszym ciągu egzegezy tego fragmentu będziemy poszukiwać wyjaśnienia dla
sufiksów 2. os. w w.4b.
Wszystko wskazuje na to, że masorecka wokalizacja w.5a oddaje jego sens pierwotny.
Również przeważające użycie w odniesieniu do ludu czasowników w pl. oraz pojawienie się
sg. tylko w powiązaniu z wystąpieniem podmiotu w sg. w w.6b każe przypisać G wtórną
tendencję do wygładzenia w.6 (na marginesie można zaznaczyć, że takie zmiany osób
orzeczenia przeszkadzają też w polskim przekładzie).
5.3.3. Krytyka literacka
5.3.3.1. Początek i koniec jednostki
Początek. W rozdziale 31 Mojżesz przebywa w dalszym ciągu na górze, gdzie
przemawia do niego Bóg. Natomiast w analizowanym fragmencie akcja przenosi się pod
górę. Występują też nowi aktorzy: lud i Aaron. O Mojżeszu mówi się jedynie jako o
nieobecnym (w.1). Zmienia się także temat. Wiersze nie opowiadają o Bożych przykazaniach,
lecz o zrobieniu złotego byka i o obchodzonym przed nim świętem. 32,1 rozpoczyna więc
nową część.
Koniec. Od w.7 akcja znowu przenosi się na górę, gdzie Bóg rozmawia z Mojżeszem.
W 3. os. mówi się o ludzie, który odszedł od JHWH, wywołując jego gniew. W.6 tworzy więc
zakończenie sceny rozgrywającej się u podnóża. Jednak teraz wyraźnie widzimy, że trudno
110 Tak np. KBL, M. Noth, ATD 5, s.198.
82
byłoby mówić o niezależnych jednostkach. Opowiadanie rozpoczynające się w 32,7 zakłada
to, co wydarzyło się u podnóża góry w w.1-6 (choć dałoby się czytać w.7nn zaraz po
rozdziale 31!). Podobnie ma się sprawa z 32,1: wprowadzenie opowiadania nawiązuje do
poprzednich rozdziałów, z których dowiadujemy się, dlaczego Mojżesz jest dłuższy czas
nieobecny. Oczywiście także wszystkie osoby występujące w analizowanych wierszach są
znane z wcześniejszych rozdziałów.
W.1-6 tworzą zatem odrębną scenę. Nie jest to w pełni samodzielna jednostka, gdyż
jest mocno powiązana z otaczającym kontekstem. Z tego wynika, że przy interpretacji tej
sceny koniecznie trzeba wziąć pod uwagę bliższy i dalszy kontekst.
5.3.3.2. Podział
W w.1 znajdujemy wprowadzenie, które ukazuje tło rozgrywającego się dalej
zdarzenia, na które składa się nieobecność Mojżesza (w.1a), oraz zawiązanie akcji, czyli
żądanie ludu skierowane do Aarona, by zrobił on bogów, którzy poprowadzą lud zamiast
Mojżesza (w.1b). Lud podaje też przyczynę swojego żądania: nie wiadomo, co się stało z
Mojżeszem. Zwraca tu uwagę ścisła współzależność pomiędzy אלהים i Mojżeszem. Brak
Mojżesza powoduje, że są pozbawieni Bożego prowadzenia i potrzebują teraz nowych
bogów. Zdania z אשר uwypuklają to powiązanie, przy czym pierwsze wskazuje na przyszłość
(prowadzenie w dalszej drodze), a drugie na przeszłość (wyprowadzenie z Egiptu). Ponieważ
przeszłość, którą oparta była na Bożym prowadzeniu za pośrednictwem Mojżesza, wydaje się
zamknięta, potrzeba jakoś zadbać o przyszłość. Lud okazuje się zapobiegliwy.
Aaron przychyla się do tego żądania i w odpowiedzi każe ludowi zebrać złote kolczyki
(w.2), z których później zrobi bogów. Lud w pełni współpracuje z Aaronem i dostarcza mu
złoto z kolczyków (w.3). Aaron tworzy najpierw formę, a następnie odlewa ze złota byka
(w.4a), spełniając w ten sposób początkowe żądanie ludu (por. w.1b). Lud reaguje na to
stwierdzeniem, że to są właśnie bogowie, którzy wyprowadzili ich z Egiptu (w.4b). W
słowach ludu niejasne pozostaje użycie sufiksu 2. os. sg. (por. 5.3.2.). Dlaczego w
odróżnieniu od w.1 nie użyto tu sufiksu 1. os., skoro lud mówi o sobie? Może wypowiada je
jakaś grupa spośród ludu? Takie przypuszczenie nie ma jednak żadnego punktu zaczepienia w
sąsiednich wierszach. Trzeba więc przyjąć, że wyznanie to wypowiada lud, kierując go
niejako do siebie nawzajem. Treść wyznania wyraźnie odpowiada żądaniu ludu z w.1b, czyli
byk zrobiony przez Aarona zostaje przyjęty jako spełnienie tego żądania. Ponieważ są to
bogowie, którzy wyprowadzili lud Izraela z Egiptu (przeszłość), to gwarantują także – jak to
83
wynika z w.1 - prowadzenie w dalszej drodze, troszcząc się o przyszłość ludu111. Tak chyba
można zrozumieć fakt, że słowa odniesione wpierw do Mojżesza zostały teraz użyte jako
określenie zrobionych przez Aarona bogów. Tym samym uwypuklona została jeszcze mocniej
zależność, jaka zachodzi pomiędzy Mojżeszem i אלהים. W tym punkcie opowiadanie osiąga
swój punkt kulminacyjny (w.4b).
Aaron widząc wszystko, co się dzieje, wznosi ołtarz naprzeciwko byka (w.5a) i
ogłasza na następny dzień święto JHWH (w.5b). Budowa ołtarza składa się z pewnością na
przygotowania do tego święta. Słowa Aarona pokazują, że utożsamia on bogów z w.4b, a tym
samym odlanego byka, z JHWH! Święto obchodzone przed bykiem i ku jego czci ma być
świętem ku czci JHWH. Praktycznie to samo oznaczała wypowiedź ludu z poprzedniego
wiersza, gdyż centralną wypowiedzią o Bogu JHWH w Starym Testamencie jest stwierdzenie,
że wyprowadził Izraela z kraju (niewoli) Egiptu (np. Ex 20,2; por. 5.3.4. i 5.3.5.). Zarówno
lud, jak i Aaron utożsamiają byka=bogów z JHWH.
Nazajutrz cały lud obchodzi uroczyście i radośnie to święto (w.6). Tym samym akcja
szybko przeniosła się na następny dzień. Składane są ofiary całopalne i biesiadne (w.6a), z
których mięso jest potem spożywane przez uczestników uroczystości (w.6b). Do uroczystości
przynależą także wesołe zabawy. W.6 stanowi więc zakończenie tego krótkiego opowiadania.
Klarowna budowa od wprowadzenia przez rozwinięcie akcji z punktem
kulminacyjnym aż po zakończenie pokazuje jeszcze raz, że opowiadanie to jest mimo
wszystko w dużej mierze samodzielne, co potwierdza poprawność ustalenia jego początku i
końca (w 5.3.3.1.).
Warto jeszcze zwrócić uwagę na ścisłe współdziałanie bohaterów tego opowiadania.
Najpierw przemawia lud do Aarona (w.1b), po czym Aaron podejmuje ich propozycję,
kierując swoje słowa do ludu (w.2). W ten sposób jak gdyby popycha akcję do przodu. Lud
skrupulatnie realizuje polecenie Aarona (w.3), a następnie Aaron spełnia początkowe
życzenie ludu (w.4a), co spotyka się z jego przychylnym „komentarzem” (w.4b) – dzieło
Aarona jest dokładnie tym, czego oczekiwali. Ale na tym się nie kończy, dalej inicjatywę
wykazuje Aaron budując ołtarz i ogłaszając święto (w.5). Tym samym w pełni potwierdza
(w.5b) ocenę ludu z w.4b. Całość kończy radosna uroczystość. Użycie pl. w w.6a może być
więc związane także z tym, że podmiotem jest nie tylko lud, lecz również Aaron (por. 5.3.2).
Schematycznie można budowę sceny przedstawić następująco:
w.1a: wprowadzenie
111 Nie wykluczone, że można by sformułować jeszcze dalej idące wnioski: ponieważ byk jest widzialny, namacalny, niepotrzebne staje się reprezentowanie niewidzialnego Boga przez Mojżesza.
84
w.1b: żądanie ludu (skierowane do Aarona)
w.2: żądanie Aarona (skierowane do ludu)
w.3: lud realizuje żądanie Aarona
w.4a: Aaron realizuje żądanie ludu
w.4b: oznajmienie ludu (byk=bogowie=JHWH)
w.5a: Aaron podejmuje aktywnie ocenę ludu
w.5b: święto - oznajmienie Aarona (byk=bogowie=JHWH)
w.6: zakończenie - wspólnie obchodzone święto.
5.3.3.3. Integralność literacka
Czytelnika z pewnością zaskakuje utożsamienie Boga JHWH z innymi bogami czy
bykiem, ale nie jest to problem literacko-krytyczny, lecz interpretacyjny. Jednak tekst zawiera
wyraźną niekonsekwencję. Aaron zrobił jednego byka (sg.; por. też sufiks sg. w w.5aβ), ale
lud wypowiada się o nim jako o bogach (w.4b). Zresztą od początku domagali się od Aarona,
by zrobił im bogów (w.1b). Przy czym problem nie leży w formie pl. rzeczownika אלהים,
który także w odniesieniu do jednego Boga używany jest w liczbie mnogiej (tradycyjnie
określanej jako pluralis majestatis lub excellentiae112). Do tłumaczenia w pl. zmuszają
czasowniki w zdaniach podrzędnych (z אשר) oraz zaimek אלה.
Tekst jest miejscami chropowaty. W w.4a brakuje odniesienia dla sufiksu 3. sg. masc.
(w.4aβ; por. 5.3.2.). W w.4b lud przemawia kierując słowa do siebie w 2. os. sg. Próbę
wyjaśnienia tego fenomenu przedstawioną w podziale (5.3.3.2.) trudno uznać za w pełni
przekonywającą. Całkowicie usprawiedliwione w mowie niezależnej byłyby jedynie sufiksy
1. os. pl.
Ponieważ scena ta stoi po objawieniu Mojżeszowi imienia JHWH, zmiana imion nie
może być wykorzystana jako kryterium literacko-krytyczne, choć można zauważyć, że w.1-4
posługują się określeniem אלהים, a w.5 imieniem יהוה. Mimo że אלהים odnosi się tu wpierw do
byka, to jak pokazuje w.5b i sformułowanie o wyprowadzeniu z Egiptu z w.4b także do
JHWH. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że JHWH z w.5 jako jeden Bóg dobrze
korespondowałby z jednym bykiem (w sg.).
Czy zaobserwowany problem liczby mnogiej w w.1b i 4b da się rozwiązać przez
podział tekstu? Należałoby wtedy usunąć z pierwotnego tekstu zdanie z אשר z w.1bβ (słowo
mogłoby pozostać i być tłumaczone jako Bóg) oraz cały w.4b. Jednak w ten sposób אלהים
112 Por. W. Gesenius, Grammatik, § 124 g (też h).
85
pozbylibyśmy się punktu kulminacyjnego opowiadania i brakowałoby reakcji ludu na
zrobionego przez Aarona boga-byka. Co więcej, zaskakujące byłoby występowanie podmiotu
,w pierwszym zdaniu w.5, gdyż pomiędzy w.4a i 5 nie następowałaby zmiana podmiotu אהרן
tym bardziej że nie zawsze wyraźnie oznaczono zmiany podmiotów – w.3.4a.6. W.5 byłby
zwykłą kontynuacją w.4a, opisującego działania Aarona113. Zaś brak zdania podrzędnego w
w.1bβ kazałby nam domyślać się, do czego ludowi potrzebny jest bóg zrobiony przez Aarona
(nie mówiąc już o tym, że utracilibyśmy odpowiedniość obu zdań z אשר w w.1). Zatem nie
wydaje się to przekonywającym rozwiązaniem. Wyjaśnienia tej trudności należy poszukać za
pomocą innych metod, które być może będą w stanie rzucić światło także na pozostałe
chropowatości tekstu. Brak odniesienia dla sufiksu 3. os. w w.4aβ każe myśleć raczej o
ominięciach niż dodatkach, tym bardziej że cały opis stworzenia posągu byka jest bardzo
oszczędny (autor pominął jakieś elementy?). Sufiks 2. os. w w.4b być może wskazuje na
pochodzenie tego sformułowania z innego kontekstu (zob. 1 Krl 12,28).
5.3.3.4. Kontekst
Po opuszczeniu Egiptu (Ex 13-15,21) i pierwszym etapie wędrówki po pustyni (od Ex
15,22) lud izraelski przybywa pod górę Synaj (19,1n). Mojżesz wstępuje na górę najpierw
sam (19,3nn), a następnie razem z Aaronem i kapłanami (19,24n; por. 20,18-21), po czym
Bóg przekazuje przez Mojżesza dekalog (20,1-17) i szereg praw (Ex 21-23 = Księga
Przymierza). Po uroczystym przekazaniu przykazań Bożych ludowi i zawarciu przymierza
(24,1-11) Mojżesz ponownie udaje się górę na 40 dni i nocy (24,12-18), gdzie otrzymuje
przepisy dotyczące świątyni i kultu (Ex 25-31).
Rozdział 32 koncentruje się zaś na odstępstwie narodu Izraela opisanym w badanym
fragmencie (w.1-6). W konsekwencji Mojżesz otrzymuje nakaz zejścia z góry (w.7-8). Jednak
najpierw próbuje złagodzić gniew Boga na Izraela (w.9-14). Dopiero potem schodzi z góry
(w.15nn) i widząc, co się tam dzieje, rozbija tablice świadectwa (w.19). Po relacji Aarona
(w.21-25) dokonuje z pomocą synów Lewiego częściowej (?) zemsty (w.26-28). Mojżesz
jeszcze raz błaga Boga o przebaczenie (w.29-35), który jednak zsyła bliżej nieokreśloną karę
na grzeszników (w.35; por. w.33n). Ponieważ Mojżesz zniszczył tablice świadectwa,
sporządza nowe tablice i wstępuje na górę na kolejne 40 dni (34,1-28), gdzie otrzymuje dalsze
113 Teoretycznie jest możliwe, że obecna mowa ludu zastąpiła jakieś wcześniejsze jego słowo, tak że oznaczenie zmiany podmiotu znalazłoby uzasadnienie. Jest to już jednak czysta spekulacja, hipoteza taka nie mogłaby zostać zweryfikowana.
86
prawa Boże. Po tym czasie schodzi z góry (34,29-35) i przekazuje prawo ludowi (35,1nn). W
rozdziale 33 czytamy jeszcze o nakazie wyruszenia w dalszą drogę, namiocie zgromadzenia i
objawieniu się chwały Bożej Mojżeszowi.
Rozdział 32 stoi w centrum relacji o objawieniu się Boga i obdarowaniu Izraela
prawem na Synaju. Jeszcze na Synaju, pod górą Bożą lud dopuszcza się bezprzykładnego
odstępstwa, łamiąc pierwsze przykazania dekalogu (z tzw. tablicy teologicznej) i zawarte
przymierze. Mamy tu więc prefigurację późniejszej historii Izraela, który ciągle okazywał
nieposłuszeństwo Bogu i przykazaniom. Oprócz kary doświadcza on także Bożego
miłosierdzia, nie zostanie wyniszczony, lecz otrzymuje dalsze przykazania i będzie nadal
prowadzony przez Boga.
Już przy takim bardzo pobieżnym przeglądzie obecnego kontekstu naszej sceny od razu zauważamy, że jego budowa jest mocno skomplikowana i wielowarstwowa (poszczególne wątki się przeplatają, nie łącząc się gładko ze sobą). Dla przykładu: obok siebie stoi mowa o Bożym wybaczeniu (w.9-14) i karze (w.33-35). Lud dotykają różne kary (w.26-29/35), Mojżesz dwa razy w różny sposób dowiaduje się o odstępstwie (w.7-8/19)114. Nie ma tutaj miejsca na szczegółową analizę kontekstu, ale musimy być świadomi istniejącego problemu i przy dalszych badaniach uwzględnić pytanie o pierwotny kontekst. Do sprawy powinno się powrócić przy kolejnej metodzie, która nie została tu jeszcze omówiona (historia redakcji, zob. 6.)
5.3.4. Morfokrytyka
5.3.4.1. Analiza formalnej budowy fragmentu
Podobnie jak w innych fragmentach narracyjnych Starego Testamentu dominują tu
zdania czasownikowe z czasownikami w impf. cons. Inaczej sytuacja wygląda w mowach
niezależnych. W w.1bβ mamy wezwanie w impt., gdzie podwójny impt. ma na celu emfazę
wysuwanego żądania. Zaś uzasadnienie (כי) w w.1bδ trzeba chyba postrzegać jako złożone
zdanie rzeczownikowe, w którym zdanie orzecznikowe jest pytaniem (retorycznym). Poza
tym w tej mowie niezależnej mamy dwa zdania z אשר, oba czasownikowe, pierwsze w impf.
(odnoszące się do przyszłości), a drugie w pf. (dotyczące przeszłości). W w.1a w części
narracyjnej znajdujemy jeszcze jedno zdanie z כי – czasownikowe w pf., do którego
nawiązuje zdanie z אשר w pf. zawierające ocenę sytuacji dokonaną przez lud.
W impt. sformułowane są również oba zdania główne w wypowiedzi Aarona w w.2.
Pierwsze z nich uzupełnione jest zdaniem podrzędnym אשר (zdanie rzeczownikowe);
analogiczne zdanie mamy w w.3.
114 Por. np. liczący sobie wiele lat komentarz M. Noth, ATD 5, s.200nn czy też mimo wszystko podkreślający spójność kompozycji B.S. Childs, The Book of Exodus, s.358.
87
Mowa ludu w w.4b i Aarona w w.5b zawiera zdania rzeczownikowe, które z
perspektywy bohaterów opisują rzeczywistość po odlaniu byka. W w.4b mamy kolejne zdanie
podrzędne אשר, będące zdaniem czasownikowym w pf., które prawie dosłownie (inny sufiks)
odpowiada w.1bδ z tą różnicą, że teraz nie odnosi się do Mojżesza, lecz do אלהים (por.
5.3.3.2.).
W scenie tej spotykamy formułę: אלהים, który wyprowadził(li) ciebie (Izrael) z kraju
Egiptu. Występuje ona 42 razy w Starym Testamencie i dodatkowo 76 razy z czasownikiem
hi. Mimo pewnych wariacji stanowi mocno utrwaloną formułę (np. Gen 46,4; 50,24; Ex יצא
3,8.17; Joz 24,17; Sdz 2,1; 6,8.13; Jr 2,6; Am 2,10; 3,1; Mi 6,4; Ps 81,11). Formę z עלה, którą
znajdujemy najczęściej w tekstach liturgicznych, uważa się za starszą, zakorzenioną i
pielęgnowaną w Królestwie Północnym, w tamtejszych miejscach świętych i świątyniach.
Formuła opisuje podstawowy czyn zbawczy JHWH dla Izraela, który legł u podstaw
tożsamości Izraela jako ludu Bożego115. W badanym fragmencie uległa ona przekształceniu
(w.4b), gdyż została użyta w pl., tworząc w zestawieniu z jednym bykiem - jak zauważyliśmy
powyżej (5.3.3.3.) - niebagatelny problem.
W w.1b natrafiamy na jeszcze jedną odmianę tej formuły, mówiącej o Mojżeszu jako
tym, który wyprowadził Izraela z Egiptu. Podobne sformułowanie znajdziemy jeszcze w Ex
17,3; 32,7.23; 33,1.12; Num 16,13; 20,5 (razem z Aaronem). Przynajmniej w najbliższym
kontekście (rozdziale 32) mamy być może do czynienia z zamierzonym zróżnicowaniem. W.1
uzasadnia, dlaczego brak Mojżesza staje się podstawą zrobienia bóstwa; tak też dokonując
rekapitulacji, sprawę przedstawia Aaron w w.23. W w.7 Bóg obserwując odstępstwo Izraela
też posługuje się tym stwierdzeniem. Jednak gdy Mojżesz próbuje zapobiec wytraceniu
Izraela przez Boga, zwraca uwagę, że to sam Bóg wyprowadził lud z Egiptu. Taka zmiana
perspektywy staje się jedną z podstaw prośby o wybaczenie (w.12-14). Mimo że w.1 bardzo
mocno wiąże ze sobą אלהים (problemem pozostaje oczywiście liczba mnoga) i Mojżesza, to
stwierdzenie o Mojżeszu, który wyprowadził lud z Egiptu pojawia się zasadniczo w
sytuacjach kryzysowych w czasie drogi po pustyni, gdy naród ogarnia niezadowolenie ze swej
sytuacji (nieco inaczej jedynie 33,12, gdzie Mojżesz przypomina Bogu jego polecenie,
cytując je). W ustach Boga słowa te zdają się podkreślać dystans wobec Izraela, a w ustach
przeciwników Mojżesza wskazywać na niego jako bezpośrednio odpowiedzialnego za niedolę
ludu na pustyni. 115 Więcej informacji można znaleźć w bogatej literaturze, np. G. Wehmeier, Art. עלה, THAT II, s.272nn; G. von Rad, Teologia Starego Testamentu (tyt. oryg. Theologie des Alten Testaments), Warszawa 1984, s.144nn; W. Zimmerli, Grundriß der alttestamentlichen Theologie, Stuttgart i in. 41982, s.16nn; H.D. Preuß, Theologie des Alten Testament, t.1, Stuttgart i in. 1991, s.43nn (tam też podano dalszą literaturę).
88
5.3.4.2. Gatunek literacki
W.1-6 zawierają opowiadanie o zrobieniu przez Aarona na żądanie ludu bóstwa-
odlewu byka i uroczystości kultowej przed tym bogiem/bogami. Można by dostrzec w nim
elementy legendy kultowej (świątynnej), która legitymizuje jakiejś miejsce święte czy
świątynię poprzez opowiadanie o objawieniu się Boga lub innym zdarzeniu o charakterze
sakralnym. Reakcją na takie zdarzenie jest budowa ołtarza i rozpoczęcie kultu w danym
miejscu116. Zrobienie byka i wyznanie ludu (w.4) mogłoby być takim inicjującym
zdarzeniem, przypominającym nieco objawienie Boga. Potem następuje zainicjowanie kultu:
budowa ołtarza i święto ku czci boga/bogów. Jednak brak tu powiązania z konkretnym
miejscem (ale por. 1 Krl 12,28nn i 5.3.5.). A przede wszystkim w obecnym kontekście na
pewno nie mamy do czynienia z legitymizacją takiego kultu, a wręcz przeciwnie, ze
strasznym przykładem odstępstwa!
Z wcześniej omawianych przykładów cechy legendy kultowej nosi też Gen 28,10-22, zwłaszcza jeśli uwzględni się jeszcze Gen 35,1-7: objawienie Boże, w reakcji na nie dostrzeżenie sakralnego charakteru miejsca i obietnica budowy domu Bożego, a następnie budowa ołtarza, czyli inicjacja kultu (w r. 35, który jest kontynuacją r.28). Pierwotnie opowiadanie takie mogło służyć legitymizacji Betelu jako miejsca kultowego. Obecnie nie możemy więc mówić o legendzie kultowej we właściwym sensie.
Natomiast nie wykluczone jest, że u podstaw naszego opowiadania legła taka właśnie
legenda, tym bardziej, że gdyby czytać tę scenę bez szerszego kontekstu, trudno byłoby się
doszukać negatywnej oceny tego zdarzenia, która przekreślałaby możliwość takiego
określenia gatunku. związanego z legitymizacją miejsca świętego. Dodajmy, że na konkretne
miejsce, które miałaby legitymizować, może wskazywać 1 Krl 12,28nn (por. 5.3.5.4.!).
5.3.4.3. Sitz im Leben
Niestety niewiele da się tu powiedzieć o Sitz im Leben. Jeśliby przyjąć, że
analizowany fragment oparty został na legendzie kultowej, to jej Sitz im Leben należałoby
szukać w kręgach związanych z lokalną świątynią (Betel?), być może wśród personelu
świątynnego.
5.3.5. Historia tradycji
5.3.5.1. Pojęcia, obrazy i niewyjaśnione napięcia
116 Zob. W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.65n.
89
Z krytyki literackiej pozostały nam niewyjaśnione problemy: określenie אלהים, które
formy czasownikowe i zaimek osobowy każą rozumieć w pl., odnoszące się do jednego byka;
brak odniesienia dla sufiksu 3. os. w w.4aβ; dziwne sufiksy 2 os. w wyznaniu ludu z .4b (na
marginesie zaznaczmy jeszcze przejście od אלהים do יהוה pomiędzy w.4 i 5).
Interesujące pojęcia: przede wszystkim עגל (=byk) i z nim związane מסכה (= odlew) i
=) חג ,(ołtarz =) מזבח 117, pojęcia odnoszące się do obchodzonego święta, czyli(złoto =) זהב
święto), שכם (= zrobić coś z zapałem, wstać pośpiesznie), עלה (= ofiara całopalna; składać
ofiarę; hi. wyprowadzić), שלמים (= ofiara biesiadna), מחר (= jutro) oraz צחק (= śmiać się),
którego znaczenie warto byłoby dokładniej uściślić, gdyż wysuwano twierdzenia, że mowa
jest o orgii118. Warto jeszcze raz rozważyć teologiczną wymowę formuły o Bogu, który
wyprowadził Izraela z Egiptu (עלה hi.).
5.3.5.2. Analiza pojęć
Poniższe informacje opierają się głównie na dwóch podstawowych słownikach
teologicznych do Starego Testamentu: THAT i TWAT. Zaczniemy od formuły
wyprowadzenia z Egiptu i związanego z nią czasownika, potem przypatrzymy się wyrazom
odnoszącym się do obchodzonej przed bykiem uroczystości, a dopiero na końcu bykowi.
występuje w badanej jednostce w hi. (w.1b.4b.6), znajdujemy też rzeczownik עלה
utworzony od tego samego rdzenia (w.6). Czasownik ten w q. ma przede wszystkim
znaczenie przestrzenne i oznacza ruch z dołu do góry: iść pod górę, wchodzić. Użycie jest tak
stereotypowe, że czasownik ten może występować bez podania jakichkolwiek danych
topograficznych. Opisuje się nim często m.in. drogę z Egiptu do Palestyny lub z pustyni do
kraju Kanaan. Podobnie wchodzenie do miasta czy świątyni, które przeważnie były położne
na wzniesieniach (stąd jako terminus technicus: pielgrzymować). W przypadku wojen oznacza
wyruszać do walki. Przenośnie może oznaczać przychodzenie do osoby, która stoi społecznie
wyżej, jest bardziej znacząca; a także być mocnym, wielkim. Analogicznie hi., uwzględniając
jego sens kauzatywny, może oznaczać: podnosić, wyciągać, prowadzić, nieść w górę itd.
Jedna czwarta (77 razy) form hi. odnosi się do przynoszenia, składania ofiary. Choć
najczęściej dotyczy ofiary całopalnej (61 razy), może być stosowany też do innych rodzajów
ofiar. Szczególne znaczenie teologiczne mają: wyobrażenie wstępowania (i zstępowania)
JHWH, Boży predykat עליון, określający panującego Boga oraz interesujące nas tutaj 117 Moglibyśmy próbować poszukać także informacji o צור, ale dane zawarte np. w W. Thiel, Art. צור, TWAT , t.6, s.971n (niepewne istnienie 3צור poza Ex 32 i 1 Krl 12, gdzie miałby opisywać metalurgiczne odlewanie) po dokładniejszym przyjrzeniu się naszemu tekstowi wydają się wątpliwe (por. 5.3.2.). 118 Np. B.S. Childs, The Book of Exodus, s.566.
90
wypowiedzi o exodusie. Podstawowe informacje o formule, w której zawarty jest ten
czasownik, przytoczyliśmy już w morfokrytyce (5.3.4.1.). Formuła ta osadzona jest w bardzo
różnych kontekstach. Jej forma z czasownikiem עלה pochodzi z Królestwa Północnego i była
związana z tamtejszymi świątyniami i miejscami kultu (stąd obserwowane wypieranie jej w
okresie przedniewolnym na rzecz konstrukcji z יצא hi.). Opisuje najbardziej podstawowy czyn
Boga dla Izraela, poprzez który ocalił on i zbawił swój lud; uwolnienie z Egiptu jest
najważniejszym zdarzeniem w dziejach Izraela. Na nim bazuje cały szereg wypowiedzi.
Tradycja o exodusie wiąże się z innymi motywami i tradycjami takimi jak: przejście przez ים
.prowadzenie przez pustynię, objęcie Kanaanu w posiadanie ,סוף
Etymologicznie znaczenie rzeczownika עלה jako ofiary może wywodzić się od daru,
który w ogniu wznosił się do Boga (choć bynajmniej nie jest to pewne). Rzeczownik ten
stosuje się dla najczęstszej wymienianego rodzaju ofiary – całopalenia (286 czy 287 razy).
Wydaje się, że ofiarę całopalną Izraelczycy przejęli od Kananejczyków (jako ofiara dla Baala
w Sdz 6 i 13). Jej cechą charakterystyczną było, że całe zwierzę spalano na ołtarzu, a tym
samym nic nie pozostawało dla ofiarodawcy czy kapłanów. W Starym Testamencie
znajdujemy szereg przepisów dotyczących rodzajów zwierząt ofiarnych, pór składania (ofiary
codzienne i świąteczne) itp. Przy czym trzeba pamiętać o tym, że zwyczaje ofiarnicze
ewoluowały z biegiem czasu. Dla prób odtworzenia przebiegu składania całopaleń
dysponujemy w zasadzie tylko tekstami z P (Lev 1): osoba świecka przynosi ofiarę, kładzie
rękę na głowie ofiary (wtórny element mający oznaczać ofiarowanie życia zastępczo przez
zwierzę lub zadośćuczynienie), ofiarodawca zarzyna zwierzę (w innych tekstach robią to już
kapłani lub Mojżesz), kapłani spryskują krwią obszar wokół ołtarza, ofiarodawca zdejmuje
skórę i dzieli zwierzę na części, po czym układa się je na ołtarzu, składający ofiarę bierze
jeszcze udział w obmywaniu wnętrzności i goleni (chodzi o usunięcie nieczystości). Spalana
ofiara w dymie unosi się w górę jako wonność dla JHWH. W przypadku ofiar z ptaków
przebieg wyglądał nieco inaczej (Lev 1,14-17), brak jest nakładania rąk, a wszystkich
czynności dokonuje kapłan: oddzielenie głowy i jej spalenie, pokropienie krwią ścian ołtarza,
oddzielenie wola z zawartością i rzucenie go koło ołtarza, naderwanie skrzydeł i spalenie
ptaka na ołtarzu. Ptaki były wyłącznie ofiarami prywatnymi, na większe zwierzęta z
pewnością mało kto mógł sobie pozwolić. W przypadku opisów składania ofiar całopalnych
typowe jest jednoczesne wzmiankowanie ołtarza, czego brak tylko w przypadku Jerozolimy.
Gdy o całopaleniach mówili prorocy, czynili to najczęściej w duchu polemicznym.
,to drugi w badanym tekście rodzaj ofiar. Jest to termin wyłącznie kultowy שלמים
wymieniany często obok innych ofiar, a w tekstach spoza P najczęściej razem z całopaleniem
91
w ramach typowej dwuczłonowej formuły: ויעל(ו) עלת ויגש(ו) שלמים. Dla tego rodzaju ofiary
charakterystyczny jest udział ofiarodawcy i kapłanów w ofierze, posiłku ofiarnym. Była ona
związana z kultowym zarzynaniem zwierzęcia oraz posiłkiem. Nigdy nie przedstawiono
dokładnie przebiegu tej ofiary, nieraz wspomina się o spalaniu tłuszczu lub/i krwi. Gdy z
biegiem czasu zarysowuje się tendencja do tworzenia list ofiar, wymieniana jest zawsze na
końcu. Jednak brak jest podstaw, by nazywać ją ofiarą końcową. Mogła być związana z
dziękczynieniem, ślubowaniem, pojednaniem itd. Etymologia jest niejasna, a G. Gerleman
(THAT) wywodzi ją od rdzenia שלם w znaczeniu płacić za coś - spalany tłuszcz miałby
zastępować całopalenie zwierzęcia. Liczba mnoga być może odnosi się do spalanych na
ołtarzu (kilku, wielu) części zwierzęcia ofiarnego.
Rzeczownik ten ma dość .(zarzynać, ofiarować =) זבח wywodzi się z rdzenia מזבח
szerokie znaczenie. Począwszy od miejsca uboju, poprzez plac ofiarny, ołtarz ofiarniczy i
kadzidlany, aż po stół świątynny. Jest ściśle związany z ofiarnictwem i stanowi centrum życia
kultowego. Możliwe było istnienie ołtarza bez świątyni, ale nigdy odwrotnie – świątyni bez
ołtarza. W opowiadaniach etiologicznych, o objawieniach się Boga czy o czczeniu bóstwa
spotykamy często formułę: (ליהוה) מזבח [ktoś] ויבן שם. Ołtarz mógł wyglądać bardzo różnie. W
czasie wędrówki po pustyni był to drewniany ołtarz z narożnymi uchwytami, pokryty
metalową płytą. Za ołtarz mogły służyć też skały, pojedyncze głazy (może należałoby wtedy
mówić raczej o macewie, na której dokonywano rytu krwi), nieobrobione kamienie. Ołtarz
mógł być wzniesiony na skale (np. w Jerozolimie). Jako ołtarz mogły wreszcie funkcjonować
wzniesienia (במה, np. 1 Krl 3,2.4). W deuteronomistycznej krytyce ołtarzy i wzniesień
oznaczają one po prostu świątynie. Deuteronomium i profetyzm doprowadziły do redukcji
ilości miejsc kultu i ołtarzy119.
pochodzi być może od nazwy jakiegoś konkretnego święta (koniec/początek cyklu חג
rocznego). W Starym Testamencie oznacza po prostu święto, czas świąteczny.
Prawdopodobnie bardzo stara konstrukcja חג יהוה zdaje się wskazywać, że Bóg sam obchodzi
święto, w którym mogą czy powinni uczestniczyć także ludzie. Z użycia tego terminu wynika,
że חג był w Izraelu świętem o charakterze społecznościowym, związanym z rokiem
słonecznym (o nielegalnych świętach Ex 32 i 1 Krl 12). Święto było wesołym karnawałem ze
śpiewami dziękczynnymi, radosnymi okrzykami na cześć Boga, składaniem ofiar i niekiedy
pielgrzymowaniem do świątyni. Jak można oczekiwać, w Starym Testamencie mamy do
czynienia z niezwykle różnorodnym obrazem świąt, gdyż pochodzą one z różnych terenów i
119 Informacje o ołtarzach można znaleźć także w Encyklopedia biblijna, s.871nn.
92
od odmiennych grup wchodzących w skład Izraela. Z czasem pojawiają się próby
ujednolicenia systemu świąt, syntezy różnych tradycji, czyli tzw. listy świąt (Ex 23,14-17 E.
34,18+22-23 J; Lev 23,4-12.34-44 H; Dtn 16,1-17 D; Num 28,16-31; 29,12-38 P) z trzema
głównymi świętami o charakterze agrarnym (Święto Przaśników, Żniw i Zbiorów). Coraz
częściej mowa jest o świętach poświęconych bóstwu (ליהוה), będących uroczystościami
dziękczynnymi obchodzonymi przy najróżniejszych okazjach. Postępuje też historyzacja
świąt – wiąże się je z historią zbawienia Izraela, tak że ich pierwotny wymiar agrarny schodzi
na dalszy plan. Prorocka krytyka kultu dotyczyła też oczywiście świąt, choć mogły być one
też znakiem łaski (Na 2,1).
hi. miał najczęściej znaczenie modalne (w 2/3 przypadków na ogólną liczbę 65 שכם
miejsc): wykonywać coś z zapałem, z zaangażowaniem, pośpiesznie. Sporne jest, czy oznaczał
też robić coś wcześnie rano. 3 razy występuje bez określenia בבקר (= rano), a więc we
wszystkich pozostałych przypadkach może być uważane za konieczne określenie czasu. Z
drugiej strony jego brak można traktować jako elipsę.
to kolejny dzień, jutro lub szerzej przyszły dzień. Oznacza porę wyruszania w מחר
drogę, wyjścia z Egiptu po święcie Paschy (Num 33,3), zwycięstwa nad wrogami itp. Chętnie
używany jest w opisach plag. Wiąże się więc przeważnie ze zbawczymi zdarzeniami w
dziejach Izraela.
,śmiech w Starym Testamencie może wyrażać coś pozytywnego (radość – צחק
zadowolenie z pokonania wrogów) lub negatywnego (np. szyderstwo). Decyduje o tym
kontekst120.
.to metal szlachetny nie wydobywany w Palestynie, musiał być więc sprowadzany זהב
Stąd złoto było niezwykle rzadkie, a jako środek płatniczy funkcjonowało srebro. O złocie
czytamy prawie wyłącznie w tekstach mówiących o kulcie i o dworze królewskim. Jest
synonimem powodzenia (także w użyciu metaforycznym). Posiadanie złota jest znakiem
Bożego błogosławieństwa. Jego zastosowanie w kulcie mogło się wiązać z wyobrażeniami
magicznymi czy mitologicznymi (np. Ex 28,35b, gdzie złote przedmioty pełnią funkcję
apotropeiczną, 1 Sm 6,4; por. Ex 32,20) lub z faktem, że symbolizowało tarczę słoneczną,
czyli jedno z ważniejszych bóstw starożytnego Bliskiego Wschodu i Egiptu. Pomimo jego
wartości w Starym Testamencie odrzucano złoto używane w obcych kultach, a figury ze złota
stają się w końcu symbolem bałwochwalstwa.
120 Zob. tamże, s.1203.
93
stąd ,(odlewać z metalu =) נסך wyprowadza się najczęściej od rdzenia מסכה
rzeczownik ten oznacza odlew lub odlana figura. Należy do terminologii ściśle związanej z
bożkami. W Starym Testamencie występuje 28 razy, a z tego aż 25 razy odnosi się wprost do
przedstawień bogów, do bożków (trudno się więc dziwić, że czasami przyjmuje się to za jego
pierwotne znaczenie). Odlewy takie były produktami pracy rzemieślniczej, kowalskiej, a
właściwie jubilerskiej. Najpierw poddane zostały krytyce być może z powodu magicznych
wyobrażeń związanych ze złotem. Później zdecydowanie odrzucano jakiekolwiek próby
przedstawiania niewidzialnego Boga (szczególnie ostro w teologii deuteronomiczno-
deuteronomistycznej).
występuje 35 razy w Starym Testamencie, do tego dochodzi 12 razy pojawiająca עגל
się forma fem. oznaczająca młodą krowę. W pierwszym rzędzie oznacza całkiem konkretnie
młodego byka, byczka. Taki byk mógł być zwierzęciem ofiarnym (np. Lev 9,8). Wyraz ten
używano także w porównaniach i metaforach (np. Iz 11,6; 27,10). Wszystkie pozostałe
miejsca starotestamentowe używające słowa עגל dotyczą „złotego byka” (Ex 32) i jego kultu
w Królestwie Północnym (1 Krl 12 i Oz 8,5n; 13,2; aluzje do Ex 32 w Dt 9,16.21; Ps 106,19;
Ne 9,18, do 1 Krl 12 w 2 Krl 10,29; 17,16; por. też 2 Krn 11,15; 13,8). Krytyka Ozeasza
wskazuje na ścisłe związki tego byka z instytucją królestwa. Komentatorzy bardzo się różnią
w interpretacji Ex 32 (por. np. TWAT). To samo można powiedzieć o 1 Krl 12 i znaczeniu
byka w przedstawionym tam kulcie. W TWAT (powołując się na M. Weipperta) przypuszcza
się, że złoty byk był postumentem niewidzialnego Boga. Krytycznie o takiej opinii można
jednak powiedzieć, że we wspomnianych tekstach nic nie sugeruje takiej interpretacji.
Założenie, że Bóg spoczywający na takim byku był niewidzialny, uwypukla dodatkowo
hipotetyczność i sztuczność takiej konstrukcji. Raczej należałoby go wyobrażać sobie
antropomorficznie. Wtedy jednak dochodzi kolejna trudność. Przedstawienia
antropomorficznych bóstw na zwierzęciu jucznym są w interesującym nas okresie (epoka
żelaza II B) niezwykle rzadkie121. Ikonografia epoki żelaza II A-B pokazuje, że typową
praktyką tego okresu było przedstawianie bóstw w postaci zwierząt kojarzonych z
określonymi atrybutami lub będących symbolami122. Inna hipoteza, jakoby byka miałby być
bogiem płodności (tak jak Baal), a tym samym związanym z szeroko rozpowszechnionymi
kultami płodności, jest bardzo wątpliwa. Byk ma raczej symbolizować siłę, potęgę w walce,
121 Zob. O. Keel, Chr. Uehlinger, Göttinnen, Götter und Gottessymbole, Quaestiones Disputatae 134, Freiburg i in. 1992, s.216. 122 Tamże, s.164.
94
władzę. Potwierdza to ikonografia123 oraz fakt, że posąg byka znajdował się przede
wszystkim w Betelu (= dom/świątynia Ela), co każe go wiązać z kultem Ela, a nie Baala. El,
który stał na czele panteonu kananejskiego nie odgrywał w kultach płodności właściwie
żadnej roli. Poza tym Jerobeam polecił ustawić byki blisko granic swojego państwa – w
Betelu na południu i Dan na północy (1 Krl 12,29), być może dla ochrony swego królestwa,
do czego z pewnością najlepiej nadawał się bóg, który uosabiał siłę militarną. Zasadna jest
także teza, że kult byka nie został „wynaleziony” przez Jerobeama (zob. poniżej 5.3.5.4.),
który nadał tradycyjnemu kultowi z Betelu nowy, państwowy impuls124.
Możemy tu od razu zauważyć, że w Starym Testamencie znajdujemy dwa
opowiadania o stworzeniu byka. Poniżej będziemy musieli się im przyjrzeć bliżej (5.3.5.4.).
5.3.5.3. Użycie słów w kontekście badanej jednostki tekstowej
w w.6 oznacza składanie ofiary i występuje w typowej dwuczłonowej (nie-P) עלה
formule, mówiącej o złożeniu całopalenia i ofiary biesiadnej (שלמים). Ofiara biesiadna jest
związana z dalszym przebiegiem opisywanej uroczystości: wspólnym jedzeniem i piciem.
Świętowanie to ma radosny charakter, na co wskazuje ostatni czasownik צחק. Nie ma
powodu, by rozumieć go w negatywnym sensie. Typowy dla świąt (חג) był właśnie nastrój
radosnego karnawału, który ma przeważnie konotację jak najbardziej pozytywną. Gdybyśmy
wzięli pod uwagę tylko opis uroczystości z w.5n, mielibyśmy do czynienia ze świętem,
obchodzonym jak każde inne w Izraelu. Co więcej, Aaron identyfikuje to święto jako חג ליהוה
(w.5b)! To samo dotyczy budowy ołtarza (מזבח), który jest ściśle związany z następującym
potem ofiarnictwem. Także tutaj posłużono się standardowym sformułowaniem. Dopiero w
późniejszym okresie królewskim w wyniku krytyki prorockiej i programu deuteronomicznego
dąży się do ograniczenia kultu i ofiarnictwa do obszaru Jerozolimy. Wcześniej znano wiele
legalnych miejsc świętych (np. por. Gen 28,10-22 + 35,1-7). Pora wybrana na świętowanie
ma również pozytywną konotację i może nawiązywać do wspomnianego przez lud (מחר)
wyprowadzenia z Egiptu (w.4b). Uroczystość nabiera innego charakteru dopiero, gdy
czytamy o niej w świetle szerszego kontekstu. Staje się wtedy nielegalnym kultem wokół
byka. Jednak zarówno lud (w.4b), jak i Aaron (w.5b) uważają go za JHWH. Wydaje się więc,
że odstępstwo w pierwszym rzędzie nie polega na czczeniu innego boga niż JHWH, ale na
przedstawieniu go jako byka! Ale użycie liczby mnogiej w w.4b (i w.1b) ma pokazać, że
bynajmniej nie chodzi o wysławianie JHWH, lecz innych bogów. Konkurują tu ze sobą dwa
123 Tamże, s.134 (i rysunki na s.135 ), 164 (rysunki na s.163), 215nn. 124 Tamże, s.219.
95
odmienne wyjaśnienia odstępstwa ludu i Aarona. Jedno to uczynienie podobizny JHWH pod
postacią byka, a drugie - odwrócenie się do innych bogów. Czy nie wykluczają się one
wzajemnie? Ponieważ liczba mnoga nie zgadza się ze zrobionym przez Aarona jednym
bykiem (zob. 5.3.3.3. i por. 5.3.5.1.), można przypuszczać, że pojmowanie odstępstwa jako
zwrócenia się do innych bogów jest wtórne. Do tego problemu wrócimy jeszcze poniżej
(5.3.5.4.).
Czasownik שכם hi. można tu tłumaczyć zarówno modalnie, jak i w ramach odrębnego
zdania czasownikowego. W każdym razie mamy tu informację o tym, że następnego ranka
lud z Aaronem przystąpili z zapałem do obchodzenia święta.
Już parę razy mówiliśmy o formule wyprowadzenia z Egiptu, o centralnej i chyba
najważniejszej wypowiedzi teologicznej Starego Testamentu o Bogu Izraela. W obecnym
brzmieniu w naszym fragmencie (w pl.) nabiera ona szczególnego znaczenia. Lud miałby
przypisać ten zbawczy czyn innym bogom, a nie JHWH. W oczach czytelnika musiało to być
niebywałe bluźnierstwo, stojące w jaskrawej sprzeczności z dekalogiem, jego pierwszym
przykazaniem (Ex 20,3 - por. jego związek z początkową preambułą Ex 20,2), który obecnie
otwiera objawienie Bożej woli na Synaju. Wariantem tej formuły z Mojżeszem jako
podmiotem zajmowaliśmy się już w morfokrytyce (6.3.4.1.). W w.1b lud uzasadnia, dlaczego
nieobecność Mojżesza (w.1a) skłoniła ich do prośby o zrobienie אלהים, którzy będą mogli ich
dalej prowadzić. W kontekście całego r.32 użycie tej formuły jest też powiązane z w.7n oraz
prośbą Mojżesza o wybaczenie z w.11-13, w której Mojżesz dobitnie podkreśla, że JHWH
sam wyprowadził Izraela z Egiptu (prośba ta konkuruje zresztą z w.31-35).
Aaron jako boga/ów zrobił byka – עגל, który został określony od razu jako bożek
Jest to termin, który zdaje się nie pozostawiać żadnych wątpliwości: chodzi o jawne .(מסכה)
bałwochwalstwo. Jako przedmiot kultowy został on zrobiony ze złota (זהב). Noszenie złota
było znakiem powodzenia. Teraz Izraelici ofiarują je, by Aaron mógł zrobić bożka/i. Byk
miał symbolizować siłę, potęgę, która wyrażała się między innymi w walce. Ta siła będzie im
potrzebna podczas dalszej wędrówki. Z bykiem Aaron i lud utożsamiają JHWH. Byk
widzialnie reprezentujący Boga ma więc zastąpić Mojżesza, z którym nie wiadomo, co się
stało. Jak to pokazuje 1 Krl 12 kult byka musiał być swego czasu popularny w Królestwie
Północnym (Betel). Przeciwko niemu wypowiadał się Ozeasz, krytykowało go
Deuteronomistyczne Dzieło Historyczne.
5.3.5.4. Tradycja ustna w badanej jednostce
96
W 5.3.5.2. zauważyliśmy, że w Starym Testamencie znajdują się dwa opowiadania o
zrobieniu byka/ów będącego/ych obiektem/ami kultu. Mimo że na pierwszy rzut oka wydają
się one zupełnie różne, to jednak spróbujmy je ze sobą dokładnie porównać.
Podobieństwa pomiędzy Ex 32,1-6 i 1 Krl 12,26-33: 1) zrobienie byka (w 1 Krl dwóch
byków) ze złota (זהב ,עגל), 2) ogłoszenie, że są to bogowie, którzy wyprowadzili Izraela z
Egiptu (oba sformułowania są identyczne z wyjątkiem początkowego słowa הנה/אלה), przy
czym drugi byk, który według 1 Krl został ustawiony w Dan, znajduje się jak gdyby na
dalszym planie, gdyż święto obchodzone jest tylko w Betelu (1 Krl 12,32n, choć w w.32
mówi się o bykach w pl.[?]), 3) ustanowienie święta (חג), 4) ołtarz (מזבח), 5) składanie ofiar
!Podobieństwa te z pewnością nie są przypadkowe .(.hi עלה)
Oczywiście oba opowiadania też mocno się różnią. Ex 32 osadzony jest w okresie
wędrówki po pustyni, a byka (jednego!) robi Aaron. Powodem jest przeciągająca się
nieobecność Mojżesza. Akcja 1 Krl 12 toczy się w Królestwie Północnym i jest związana z
Betelem. Na polecenie Jerobeama zostają wykonane dwa byki. Ustanowione zostaje doroczne
święto. Opowiadanie z 1 Krl 12 jest znaczniej mocnej naznaczone krytycznym tonem: czyn
Jerobeama jest przyczyną odstępstwa ludu Izraela od prawdziwej wiary w JHWH i kultu w
Jerozolimie. Natomiast Ex 32 – gdyby nie rażące i prawdopodobnie wtórne liczba mnoga i
kontekst – pozbawione było takiego ganiącego tonu. Oczywiście nie ma najmniejszej
wątpliwości, że w obecnym brzmieniu całe zdarzenie z Ex 32 zostało ocenione całkowicie
negatywnie.
U podstaw obu opowiadań legł z pewnością wspólny przekaz, tradycja, gdyż
wykazują one zbyt dużo podobieństw, by móc mówić o przypadku. Tradycja ta opisywała
zrobienie złotego byka, który miał przedstawiać Boga JHWH, budowę ołtarza i obchodzenie
radosnego święta ku czci JHWH. Można przypuszczać, że chodzi o legendę kultową z Betelu:
jest to podstawowa konotacja dla wersji z 1 Krl, która oczywiście nie mogła być utrzymana w
przypadku Ex 32, opowiadającego o wydarzeniach na pustyni synajskiej. Z drugiej strony Ex
32 jest mocno związany z osobą Aarona, tak że jest całkiem prawdopodobne, iż Aaron
uchodził za założyciela tego kultu. Żadne powiązanie z Aaronem – legalnym kapłaństwem -
nie byłoby z kolei możliwe w 1 Krl 12.
Problematyczne jest, o ilu bykach pierwotnie mówiła ta tradycja. Powszechnie
przypuszcza się, że Ex 32,4b został zapożyczony z 1 Krl 12,28, gdzie zgodnie z kontekstem
opowiadającym o dwóch bykach użyto liczby mnogiej125. W każdym razie liczba mnoga w
125 Np. M. Noth, ATD 5, s.202; H. Ringgren, Art. עגל, TWAT, t.5, s.1056nn.
97
Ex 32 stanowi wtórną krytykę kultu byka, być może inspirowaną 1 Krl 12, choć zakładałoby
to, że liczba mnoga jest stosunkowo późna, zapożyczona od Deuteronomisty. Ten fakt wraz z
marginalną rolą byka z Dan w 1 Krl 12 prowadzi raczej do wniosku, że pierwotnie tradycja
mówiła o jednym byku, a dopiero dla wyraźnego podkreślania bałwochwalczego charakteru
tego kultu wprowadzona została liczba mnoga.
Jeśli powyższe rozważania są słuszne, to w Ex 32 mielibyśmy do czynienia ze śladem
pozytywnej etiologii kultu byka (= JHWH), która zyskała negatywny wydźwięk przez zmianę
na liczbę mnogą oraz osadzenie w szerszym kontekście wydarzeń na Synaju. Oczywiście taka
pozytywna tradycja o byku musiała być starsza niż ostra, starotestamentowa krytyka
możliwości przedstawiania Boga za pomocą podobizn, obrazów (= bożków), jaką znamy np.
z dekalogu (Ex 20,4)126.
Ponieważ za opowiadaniem z 1 Krl 12 kryje się starsza tradycja, wydaje się, że
Jerobeam nie był tym, który „wynalazł” kult byka127. Jak na to wskazuje nazwa Betel,
pierwotnie tradycja ta odwoływała się do kananejskiego boga Ela, który został nastęnie
utożsamiony z JHWH, Bogiem, który wyprowadził Izraela z Egiptu128. Byk, który uosabiał
siłę i potęgę, mógł łatwo zostać zaadaptowany przez wiarę w JHWH (jahwizm). Izraelici
czcili bowiem Boga, który okazywał swoją potęgę (w walce) począwszy od wyprowadzenia z
niewoli egipskiej. W późniejszym okresie tradycję o byku można było wykorzystać tylko w
krytyczny sposób, nie do pomyślenia stało się bowiem tworzenie obrazu jedynego Boga, co
było równoznaczne z oddawaniem czci innym bogom.
Podsumowując, autor sceny z Ex 32,1-6 wykorzystał starszą, prawdopodobnie ustną
tradycję z Betelu, mówiącą o zrobieniu przez Aarona byka jako obrazu JHWH i o radosnym
święcie tam obchodzonym. Byk symbolizował potęgę JHWH, którą Izraelici doświadczali już
od czasów wyjścia z Egiptu. Próbując sięgać jeszcze dalej wstecz, widzimy, że mamy do
czynienia z adaptacją przez jahwizm dawnej tradycji o Elu. Autor użył tę tradycję – pewnie
niezależnie od 1 Krl 12 - w taki sposób, że obrazuje ona nieposłuszeństwo i odstępstwo ludu
Izraela jeszcze na Synaju. Dokonał tego przede wszystkim przez osadzenie sceny w szerszym
kontekście, gdzie stoi ona w jawnej sprzeczności z dekalogiem (Ex 20) i podlega ostrej,
krytycznej ocenie (32,7nn), oraz przez wprowadzenie niezgodnej z wewnętrzną logiką tekstu
liczby mnogiej w w.1b.4b. Dodajmy, że odniesienie do Mojżesza uwarunkowane jest również
126 O zakazie czynienia obrazów Boga (bogów?) W.H. Schmidt, Alttestamentlicher Glaube, s.91nn. 127 Do takiego samego wniosku prowadzą badania nad ikonografią tamtego okresu - O. Keel, Chr. Uehlinger, dz.cyt., s.219. 128 Stary Testament chętnie przejmował tradycje związane z Elem; por. np. W.H. Schmidt, Alttestamentlicher Glaube, s.161nn; Encyklopedia biblijna, s.249n.
98
tym samym kontekstem wydarzeń na Synaju. W ten sposób lud z Aaronem, tworząc byka i
czcząc go, łamią zawarte wcześniej przymierze (Ex 24) i występują przeciwko
najważniejszym przykazaniom: zakazie czci obcych bogów, z którym wiąże się też zakaz
tworzenia obrazów boga/ów.
Prawdopodobnie fałszywe byłoby twierdzenie, że w analizowanej jednostce
znajdujemy dwa sprzeczne uzasadnienia odrzucenia kultu byka: nieprzedstawialność JHWH i
wyłączność JHWH. Są one bowiem w Starym Testamencie ze sobą mocno związane (por. Ex
20,3-5)129, tak że wstawienie przez autora liczby mnogiej mogło służyć zanegowaniu również
możliwości przedstawiania JHWH za pomocą posągu byka. W samym tekście nic nie
wskazuje, że problemem kiedykolwiek był jedynie fakt fizycznego przedstawienia JHWH.
Ponieważ już w morfokrytyce przypomniano omawiany wcześniej Gen 28,10-22, to również tutaj można zauważyć, że Gen 28 (razem z Gen 35) prezentuje alternatywną legendę związaną z Betelem, która w przeciwieństwie do tradycji o byku mogła zachować pozytywną wymowę.
Na zakończenie powróćmy jeszcze do zaobserwowanych w krytyce literackiej
(5.3.3.3.) problemów. Liczbę mnogą w w.1b.4b wprowadził autor naszej sceny, dokonując
reinterpretacji starszej tradycji. Jego ingerencja dotyczyła wyłącznie formy czasownika עלה w
dwóch zdaniach względnych. Z takich samych powodów możemy mieć kłopot z sufiksami 2
os. w w.4b. W wykorzystanej tradycji prawdopodobnie to nie lud wypowiadał te słowa
(Aaron jak tego chciała G?), co znajduje dodatkowe potwierdzenie w 1 Krl 12, gdzie słowa te
włożono w ustach Jerobeama130. Można przypuszczać, że autorowi zależało na tym, by
wyraźnie przedstawić współpracę Aarona i ludu, tak że cała wina nie spada wyłącznie na
Aarona. Scena zaczyna się zresztą od żądania ludu zaadresowanego do Aarona. Cały lud
Izraela dopuszcza się tego strasznego odstępstwa od JHWH.
Brak odniesienia dla sufiksu 3 os. w w.4a możemy próbować wyjaśnić w ten sposób,
że autor przejął tylko najważniejsze elementy opisu wykonania byka, pomijając jego część.
Całe opowiadanie jest niezwykle oszczędne, nie dziwi więc tak skromny opis odlewania
bożka.
Z kolei utożsamienie byka, będącego pierwotnie symbolem Ela, z JHWH dokonało się
w momencie przejęcia dawnej legendy kultowej przez jahwizm. Trudno powiedzieć, czy z
tym samym etapem wiąże się zestawienie אלהים z יהוה (w.4/5), które nie stanowi tu przecież
trudności. Autor opowiadania przejął przekaz (ustny) zawierający identyfikację byka z
129 Zob. W.H. Schmidt, Alttestamentlicher Glaube, s.91nn. 130 Założenie, że w.4b pochodzi z 1 Krl 12,28 wymagałoby przyjęcia, że analizowany fragment jest późniejszy, co napotyka na trudności chronologiczne; por. M. Noth, ATD 5, s.202nn.
99
JHWH, który wyprowadził Izraela z Egiptu i zinterpretował go w duchu pierwszych dwóch
przykazań dekalogu.
Możemy postawić jeszcze jedno, dodatkowe pytanie, czy motyw zbierania złota od
ludu, zrywania kolczyków należał do przejętej tradycji, czy też został wprowadzony przez
autora tej sceny? Kolczyki zdają się odgrywać rolę w niektórych kultach kananejskich (Oz
2,15; Sdz 8,24-26; Gen 35,4) i są wymieniane w Gen 35,4 w związku w Betel. Nie można
więc wykluczyć, że pełniły one jakąś funkcję również w pierwotnej tradycji o byku z Betel.
Trudności tej sceny najlepiej zatem wyjaśnić nie za pomocą krytyki literackiej, dzieląc
tekst na różne źródła i dodatki, lecz historii tradycji (Überlieferungsgeschichte), która
wskazuje na wykorzystaną przez autora wcześniejszą tradycję i zinterpretowanie jej w taki
sposób, że do dzisiaj odkrywamy ślady (= napięcia) po tych procesach.
5.3.6. Zadanie do pracy własnej Doszliśmy w powyższym przykładzie do być może zaskakujących dla początkujących egzegetów wyników, które są sprzeczne z powszechnymi wyobrażeniami dotyczącymi religii Izraela. Warto przeprowadzić ich uzupełniającą kontrolę. Jednym ze sposobów może być sprawdzenie, w jaki sposób sprawę przedstawiają dostępne komentarze biblijne oraz jaką podają argumentację. Warto zaproponować więc uważną lekturę – najlepiej kilku – komentarzy do Księgi Wyjścia (Exodus) i rozważenie dokonanej w nich analizy tekstu, począwszy od tłumaczenia, a skończywszy na interpretacji. Porównajmy ją krok po kroku z przedstawioną powyżej egzegezą, stawiając sobie za każdym razem, gdy napotkamy na różnice, następujące pytania: 1) Na czym polegają te różnice? 2) Które rozwiązanie znajduje lepsze uzasadnienie w oparciu o tekst i przeprowadzone badania? 3) Jeśli odmienne rozstrzygnięcia okażą się lepiej uzasadnione, to gdzie powinniśmy dokonać korekt w dokonanej egzegezie? Na czym polegały popełnione tutaj błędy? Takie porównanie może być niezwykle pouczające, gdyż uczy krytycznego podejścia do literatury fachowej i pozwala na wyrobienie sobie własnej, dobrze uzasadnionej opinii.
6. Historia redakcji
6.1. Opis metody
Zdecydowana większość tekstów starotestamentowych okazuje się literacko
niejednolita. Do krytyki literackiej, która pokazała, z jakimi trudnościami mamy do czynienia,
i pozwoliła wydzielić pierwotnie samodzielne źródła lub oddzielić pierwotny tekst od
dodatków, dołącza się historia redakcji. Usiłuje ona w syntetyczny sposób wyjaśnić to, co
poprzez analizę integralności ukazała krytyka literacka. Jednocześnie bierze pod uwagę
rezultaty wszystkich poprzedzających ją metod egzegetycznych. Morfokrytyka dostarczyła
nam wiadomości o formalnej budowie jednostki i użytym gatunku lub gatunkach. Historia
tradycji pomogła w wyjaśnieniu zastosowanych terminów, obrazów, motywów i tradycji, a
100
przede wszystkich wskazała, czy musimy się także liczyć z przedliterackim etapem
kształtowania się „tekstu”.
Historia redakcji chce objaśnić:
W przypadku, gdy możemy wnioskować o istnieniu dla badanej jednostki
wcześniejszego przekazu ustnego: w jaki sposób i w jakim celu autor przejął i
przepracował taki przekaz? Chodzi o moment tzw. pierwszego spisaniu tekstu.
Przykładem może być opracowany w poprzedniej metodzie przykład Ex 32,1-6 (por.
5.3., szczególne 5.3.5.4.), który w pewnym, trudnym do sprecyzowania momencie
został spisany. Wtedy historia redakcji jest jak gdyby kontynuatorką historii tradycji
(Überlieferungsgeschichte). Nieraz bardzo trudno jest jednoznacznie określić granicę
pomiędzy historią redakcji a historią tradycji, gdyż bardzo rzadko da się dokładnie
powiedzieć, na jakim etapie procesu przekazywania tradycji nastąpiło jej spisanie131.
W przypadku Ex 32: czy stało się to jednocześnie z umieszczeniem tej sceny w
kontekście wydarzeń na Synaju? Tak powyżej założono, chociaż nie sposób dowieść,
że nie nastąpiło to wcześniej, np. w momencie przejęcia tradycji o byku z Betel przez
jahwizm, co jest jednak mało prawdopodobne132. Nie mówiąc już o tym, że nie
możemy całkowicie wykluczyć, że legenda ta istniała w formie literackiej jeszcze
wcześniej lub że jej krytyczna wersja została spisana przed jej przejęciem przez
autorów Ex 32 i 1 Krl 12. Już w 5.3.5.4. próbowaliśmy ustalić intencje autora Ex 32,
który wykorzystał wcześniejszy (ustny?) przekaz, reinterpretując go poprzez
osadzenie w kontekście wydarzeń synajskich i użycie liczby mnogiej w w.1b.4b (te
elementy podjęlibyśmy dalej w historii redakcji). Innym przykładem, kiedy musimy
rozważać, jak doszło do spisania słów, są „mowy” prorockie, które znamy tylko w
formie literackiej, mimo że pierwotnie w dużej części zostały wygłoszone ustnie (jak
na to wskazuje już choćby wezwanie do słuchania – np. Iz 1,10; 7,13, czy fakt, że Bóg
powoływał proroków do przemawiania w Jego imieniu – np. Jr 1,6n; Iz 6,7.9 [por. też
40,6]).
W jaki sposób i w jakim celu pierwotnie samodzielne teksty były zestawiane, łączone
i przepracowywane? Historia redakcja objaśnia obserwacje krytyki literackiej i pyta o
intencje, które przyświecały redaktorowi zestawiającemu czy scalającemu różne
teksty, uzupełniającemu je o dalsze fragmenty-dodatki, czy opracowującemu je w 131 Por. S. Kreuzer i in., Proseminar, s.100 lub G. Fohrer i in., Exegese, s.116n, który m.in. z tego powodu rozpatruje w ścisłym związku ze sobą Überlieferungskritik oraz Kompositions- und Redaktionskritik (s.118nn). 132 Tak wczesnemu powstawaniu dokumentów spisanych na terenie Palestyny przeczyłyby dane archeologiczne; por. E. Zenger i in., Einleitung, s.115.
101
jeszcze inny sposób. Obejmuje ona wszystkie etapy tworzenia danego tekstu aż po
jego ostateczną (kanoniczną) postać, którą uzyskaliśmy dzięki krytyce tekstu (2.). W
tym punkcie z kolei płynna staje się granica pomiędzy krytyką tekstu a historią
redakcji, bo czy zmiany świadomie wprowadzone do tekstu przez kopistów należy po
prostu wykreślić w krytyce tekstu, czy raczej pytać o ich intencje teologiczne w
ramach historii redakcji? Pozostawimy to pytanie bez odpowiedzi. Jeśli w krytyce
literackiej udało się już uporządkować wydzielone elementy – jak to miało miejsce w
przypadku analizowanej powyżej jednostki Gen 28,10-22 (3.3.2.3.) - to w historii
redakcji wyjaśniamy intencje kryjące się za poszczególnymi etapami powstawania
obecnego tekstu oraz kto i kiedy opracował te teksty (zob. niżej). Jeśli natomiast
dokonane wcześniej obserwacje nie pozwoliły jeszcze na takie uporządkowanie w
ramach krytyki literackiej, musimy do niego powrócić w historii redakcji, posiłkując
się informacjami uzyskanymi we wszystkich poprzedzających ją metodach.
Jednocześnie historia redakcji pozwala na kontrolę analizy integralności (3.2.3.), gdyż
niemożność dokonania zestawienia wydzielonych elementów i sensownej
rekonstrukcji kolejności poszczególnych etapów powstawania tekstu aż do jego
ostatecznej (kanonicznej) postaci, stawia pod znakiem zapytania trafność analizy
literacko-krytycznej133.
Osobę, która dokonała pierwszego spisania, najczęściej nazywa się autorem, choć jego rola
bliska jest funkcji redaktora. Oba określenia możemy więc przeważnie stosować zamiennie.
W przypadku przepracowywania wcześniejszych tekstów mówimy z reguły o redaktorze,
choć jego wkład w ostateczne znaczenie jednostki może przewyższać wkład autora. Nie
zapominajmy, że autorzy i redaktorzy działali w sposób przemyślany, porządkowali przejęte
materiały, nadawali im nowy kształt. Wkład redaktorów w obecną postać tekstu jest wręcz nie
do przecenienia. Wymowa teologiczna wszystkich sformułowań bez względu na ich wiek
musi być w równym stopniu doceniana. Jeśli mówimy o tekście pierwotnym i (późniejszych)
dodatkach, nigdy nie może to oznaczać dezawuowania dodatków i szczególnego podkreślania
wartości pierwotnego fragmentu. Za każdym etapem tworzenia tekstu ukrywa się określona
myśl, intencja teologiczna, która poprzez dodatki jest formułowana w sposób, który możemy
określić jako reinterpretację wcześniejszego przekazu. Nasze zainteresowania koncentrują się
na całym tekście, jego ostatecznej (kanonicznej) postaci, która kształtowała się najczęściej w
dłuższym procesie. Dlatego musimy zajmować się tekstem od jego najwcześniejszych
133 Por. też S. Kreuzer i in., Proseminar, s.99.
102
początków, przez wszystkie etapy jego spisywania i przepracowywania, aż do jego
ostatecznego kształtu.
Oprócz pytania o sposób spisania tekstu i jego późniejszego przepracowania, w
historii redakcji trzeba ustalić, kto tego dokonał i kiedy. Poszczególne etapy tworzenia tekstu
nie tylko porządkujemy chronologicznie względem siebie nawzajem (wcześniej/później), ale
usiłujemy je także datować, czyli ustalić ich chronologię bezwzględną. Wiąże się to
bezpośrednio z pytaniem o autora/redaktora, naprzeciwko którego stoi odbiorca/czytelnik134.
Terminologia. W literaturze polskiej używa się pojęcia historia redakcji135, rzadziej
krytyka redakcji136, co odpowiada niemieckim Redaktionsgeschichte i Redaktionskritik. Oba
terminy można stosować zamiennie137.
Historia redakcji może operować na tak niewielkich fragmentach jak jednostki
tekstowe tylko w ograniczonym stopniu. Dla potwierdzenia swoich wniosków potrzebuje
analizy szerszego kontekstu (np. księgi), gdyż najczęściej tylko wtedy uzyskuje się szerszy
horyzont dla oceny mniejszych lub większych dodatków odkrytych w badanej jednostce.
Historia redakcji prowadzi w zasadzie do opracowania źródeł lub warstw redakcyjnych
obejmujących najczęściej całe księgi czy nawet zbiory ksiąg biblijnych. By to osiągnąć,
trzeba przeanalizować praktycznie wszystkie jednostki składające się na daną księgę lub ich
większe zbiory (choć pierwsze próby podejmuje się przeważnie na ograniczonym materiale,
specjalnie w tym celu wyselekcjonowanych jednostek tekstowych138). Przy badaniu
pojedynczych jednostek nieocenioną pomocą może okazać się literatura z zakresu wstępu do
Starego Testamentu, komentarze biblijne i opracowania monograficzne. Jednak zawsze muszą
one być zweryfikowane w oparciu o obserwacje dokonane na konkretnym tekście.
Powrócić musi tu też sprawa kontekstu literackiego badanej jednostki na wszystkich
etapach jej powstawania (zob. 3.2.4.). Ustalenie tego kontekstu staje się możliwe w
połączeniu z historią redakcji, obejmującą co najmniej całe księgi biblijne. Zajmując się 134 Mimo że czasami datowanie i autorstwo tekstu pojmuje się jako odrębną metodę (O.H. Steck, Exegese, s.148nn (Historischer Ort), to jednak historia redakcji zazębia się z ustaleniem czasu i autorstwa poszczególnych etapów powstania tekstu. Historia redakcji nie jest w pełni możliwa bez prób datowania, a datowanie jest niemożliwe bez historii redakcji (por. S. Kreuzer i in., Proseminar, s.101n; G. Fohrer i in., Exegese, s.144nn). 135 Por. K. Romaniuk, Morfokrytyka i historia redakcji. 136 Por. Encyklopedia biblijna, s.555n. 137 G. Fohrer i in., Exegese, s.135nn rozróżnia jeszcze Kompositions- i Redaktionskritik, moim zdaniem niepotrzebnie, gdyż oba wyznaczone tam obszary nie dają się właściwie rozdzielić. Krytyka kompozycji zdaje się pokrywać w znacznej części z problematyką związaną z pierwszym spisaniem tekstu i zakłada większy wkład autorski niż w przypadku krytyki redakcji. Ale ani w jednym, ani w drugim nie sposób wyznaczyć jakieś precyzyjnej granicy, a stawiane pytania przeważnie są takie same. 138 Przykładów mogą dostarczyć liczne publikacje z zakresu historii redakcji w formie artykułów i opracowań monograficznych (by wymienić tylko jeden przykład: R.G. Kratz, Kyros im Deuterojesaja-Buch. Redaktionsgeschichtliche Untersuchungen zu Entstehung und Theologie von Jesaja 40-55, FAT 1, Tübingen 1991).
103
jednym fragmentem, będziemy musieli ograniczyć się tylko do pewnych obserwacji
dotyczących bezpośredniego kontekstu. Stawiając pytanie o to, jakie fragmenty z kontekstu
zakładają poszczególne źródła i warstwy redakcyjne oraz dla których fragmentów z kolei one
same stają się konieczne (np. dostarczając koniecznych informacji), próbujemy wskazać na
bezpośrednie powiązania wypracowanych w badanej jednostce źródeł i warstw z kontekstem.
Z reguły jednak trzeba się oprzeć na wspomnianej już literaturze.
6.2. Sposób postępowania
6.2.1. Ocena wyników krytyki literackiej
Jeśli w analizie integralności stwierdziliśmy, że tekst nie jest jednolity, i udało się nam
wstępnie uporządkować wydzielone fragmenty, to musimy teraz rozważyć, w jaki sposób
były łączone i opracowywane:
W jakim miejscu zostały dodane nowe elementy lub gdzie przebiegają linie łączące
różne fragmenty (niezależne opowiadania)? Czy tekst zyskał nową strukturę? Czym
się różni wcześniejsza struktura od tej nowej, redakcyjnej? Dodajmy do tego jeszcze
jedno pytanie: Co mogło być punktem zaczepienia czy odniesienia dla określonego
zabiegu redakcyjnego (słowa kluczowe, jakieś charakterystyczne wyrażenia itd.)?
Co redaktor chciał przez to wyrazić? Jakie nowe treści wniósł do tekstu? Jak zmieniła
się jego wymowa teologiczna? Jakie były więc możliwe intencje teologiczne redaktora
i co chciał w ten sposób przekazać swoim odbiorcom?
Takie pytania musimy postawić przy badaniu każdego połączenia niezależnych fragmentów i
każdego dodatku.
Jeśli jednak w krytyce literackiej nie udało się uporządkować wydzielonych elementów, to
od tego trzeba zacząć. Być może pomocne okażą się wyniki zastosowania poprzednich metod.
Dopiero potem można postawić powyższe pytania.
Nieraz przyglądając się bliżej poszczególnym dodatkom, stwierdzimy, że mogą one
pochodzić od jednego redaktora, należeć do jednej warstwy. Wręcz zalecane byłoby, gdy nic
nie stoi na przeszkodzie, łączenie dodatków w jedną warstwę, a następnie analizowanie
profilu ich wypowiedzi łącznie. Nie ma potrzeby, by mnożyć redaktorów, a przyjęcie istnienia
każdej dodatkowej warstwy często czyni proponowane rozwiązanie bardziej hipotetycznym.
Z drugiej jednak strony potwierdzenie przynależności tych niesprzecznych ze sobą uzupełnień
do jednej warstwy może nastąpić poprzez badanie dalszych jednostek tekstowych danej księgi
lub zbioru ksiąg (co niestety wykracza poza wyznaczone dla niniejszego podręcznika,
ograniczone ramy analizy jednej jednostki). Warto, na ile to tylko możliwe, uzupełnić swoje
104
obserwacje przynajmniej o pobieżne przyjrzenie się bliskiemu kontekstowi jednostki: Z
którymi fragmentami powiązane są źródła czy warstwy analizowanego tekstu? Czy pozwala
to lepiej zrozumieć i ocenić odnalezione w nim źródła i dodatki? (por. 6.1. i 3.2.4.).
Podsumowując: po możliwie daleko idącym uporządkowaniu wydzielonych elementów w
źródła lub warstwy redakcyjne badamy, w jaki sposób zostały one ze sobą połączone (w
jakich miejscach nastąpiło połączenie i jak na nowo organizują one jednostkę) oraz jakie
nowe treści wnoszą one do jednostki, jak każą ja odczytywać.
Najpraktyczniej jest zawsze próbować prześledzić etapy pracy redakcyjnej w porządku chronologicznym, w jakim następowały. Niestety czasami ustalenie takiego porządku okazuje się trudne i wymaga analizy większych partii tekstu. Jeśli zaś mamy różne dodatki, które nie łączą się ze sobą w sposób mniej lub bardziej oczywisty, najłatwiej jest zacząć od tych, których treść, wymowa i charakter jest w miarę łatwy do uchwycenia, a dopiero w dalszej kolejności zająć się trudniejszymi, mniej zrozumiałymi. Często drobne dodatki są tymi, które - z tego właśnie powodu - są trudniejsze do interpretowania. Warto poruszyć jeszcze kwestię kontekstu, która może dostarczyć dodatkowych
informacji o zamiarach i koncepcjach redaktora. Jeśli uda się bliżej uściślić kontekst dla
danego etapu powstawania tekstu, trzeba zadać następujące pytania:
Jak badana jednostka w pierwotnej lub przeredagowanej postaci usytuowana jest w
(przynajmniej) najbliższym kontekście? Czy redaktor kierował się jakimiś
wypowiedziami z kontekstu?
W jaki sposób wzbogacił ten kontekst? Co chciał podkreślić czy zasygnalizować?
Jakiego znaczenia nabiera dany tekst w tym kontekście?
Chodzi więc o redakcyjne umieszczenie jednostki w kontekście, o jej wpływ na strukturę
kompozycji wykraczającej poza nią samą i o wymowę teologiczną takiego procesu.
Szczególnie gdy stwierdzimy, że analizowana jednostka tekstowa w całości została wtórnie
przez redaktora osadzona w jakimś kontekście, to zalecane byłoby uważniejsze przyjrzenie
się powiązaniom co najmniej z najbliższym kontekstem.
6.2.2. Ocena wyników historii tradycji (Überlieferungsgeschichte)
Analogicznie postępujemy, gdy historia tradycji pokazała, że jednostka miała swoją
wcześniejszą historię jeszcze na etapie tradycji ustnej, lub gdy inne oznaki wskazują, że
pierwotnie musiała być mową, a nie tekstem. Pytamy wtedy:
W jaki sposób autor po raz pierwszy spisał dany przekaz? To znaczy: w jaki sposób
wykorzystał ten przekaz, co z niego pominął, a co dodał? Jak na nowo tekst został
przez niego zorganizowany?
105
Jakie nowe treści wniósł on do tekstu? W jakiej relacji znajdowały się one do
wcześniejszego przekazu? Co chciał w ten sposób przekazać swoim odbiorcom? Jakie
były jego intencje teologiczne?
Podobnie jak powyżej (6.2.1.) pytania koncentrują się w dwóch obszarach: 1) W jaki sposób
na nowo materiał został spisany? Oraz 2) co to oznacza dla treści i wymowy teologicznej
tekstu?
6.2.3. Datowanie poszczególnych etapów procesu redakcyjnego i ich autorstwo
6.2.3.1. Datowanie
Powinniśmy nie tylko chronologicznie uszeregować poszczególne etapy tworzenia
tekstu, lecz także je datować w powiązaniu z wydarzeniami historycznymi. Autorzy i
redaktorzy mieli z pewnością na uwadze swoich odbiorców, którzy uwikłani byli w bieżące
zdarzenia. Wprawdzie niezbyt często teksty mówią o takich wydarzeniach wprost, jednak
nieraz możemy ustalić mniej lub bardziej określony moment historyczny ukryty za
poszczególnymi wypowiedziami. Jednocześnie warto zapytać nie tylko o czas spisania i
przeredagowywania tekstu, ale dodatkowo - wychodząc poniekąd poza ścisłe ramy historii
redakcji - powstania pierwotnego fragmentu, jeśli nie pokrywa się on z pierwszym spisaniem
(jak to ma miejsce np. w przypadku wielu mów prorockich). Datowanie polega na ustaleniu:
najwcześniejszego możliwego terminu powstania, spisania lub przeredagowania tekstu
(terminus a quo),
najpóźniejszego możliwego momentu powstania fragmentu czy przeprowadzenia
danego procesu redakcyjnego (terminus ad quem).
By móc określić te dwa momenty, konieczne jest poszukanie w badanej jednostce - przy
uwzględnieniu rozróżnienia na tekst pierwotny i dodatki - rzeczy, które mogą wskazać na
jakieś wydarzenia, jakiś okres w dziejach Izraela. Konieczna jest przy tym przynajmniej
podstawowa wiedza z zakresu historii starożytnego Izraela (por. 3.2.3. i przyp.58). Terminy te
ustalamy dla każdego pojedynczego etapu tworzenia tekstu: jego powstania, pierwszego
spisania i każdej redakcji. W ten sposób otrzymujemy ramy czasowe, przedział, w których
tworzono jednostkę tekstową na poszczególnych etapach.
Aluzje do wydarzeń historycznych nie są jedynym elementem podpowiadającym nam,
kiedy tekst powstał lub został przeredagowany. Niektóre daty podano wprost, na przykład w
nagłówkach ksiąg prorockich (Jr 1,1-3; Oz 1,1; Am 1,1 itd.). Mimo że nagłówki te zostały
dodane wtórnie, przeważnie nie ma powodów, by podważać ich wiarygodność. Czasami
pomocą mogą być wzajemne zależności pomiędzy różnymi tekstami, warstwami, księgami,
106
czy przynależność do wspólnego prądu teologicznego (np. Gen 34,9 zostało dopisane do
pierwotnego opowiadania pod wpływem Dt 7,3, a przynajmniej część z wierszy w Gen
34,25b.27-29a jest zależna od Dt 20,10-14139). Bywa również, że słownictwo wskazuje na
jakiś okres powstania tekstu (np. już słownictwo Księgi Jonasza każe datować ją na
stosunkowo późny okres poniewolny, m.in. ze względu na wyrazy, które poza tą księgą
znajdujemy tylko w pozabiblijnych tekstach aramejskich: ספינה w 1,5 [= statek], עשת hitp. w
1,6 [= wspomnieć o, przypomnieć sobie], קריאה w 3,2 [= zwiastowanie, poselstwo] itp.140).
Nie możemy się dziwić, jeśli, zwłaszcza w przypadku drobnych uzupełnień, trudno
będzie o datowanie tylko w oparciu o jeden fragment. Po raz kolejny konieczne może się
okazać krytyczne sięgnięcie do literatury (wstępy, komentarze, opracowania monograficzne).
Możliwości datowania różnych tekstów i warstw są oczywiście bardzo różne. Z jednej
strony mamy teksty takie jak Księga Deuteroizajasza (Iz 40-55), która przynajmniej w swojej
warstwie podstawowej daje się dość precyzyjnie datować. Terminus a quo w tym przypadku
to pojawienie się na scenie historii świata Cyrusa, o którym mówi np. Iz 45,1 (por. 44,28) czy
nie wymieniając go z imienia 41,2n.25; 46,11 itp., czyli rok 555/4 p.n.e. Terminus ad quem
możemy ustalić na 539 r. p.n.e., czyli zdobycie przez Cyrusa Babilonu, co zostało
zapowiedziane w 45,1n* i 47,1nn* (por. 48,20; 43,14). Dodatkowo, jak to już
zaobserwowaliśmy powyżej (4.2.3.), mamy pewność, że zapowiedzi te powstały rzeczywiście
zanim Cyrus wkroczył do Babilonu. Teksty te musiały więc powstać pomiędzy 555 a 539 r.
p.n.e. Po drugiej stronie skali znajdują się teksty, które zostały sformułowane
„ponadczasowo” (np. znaczna część sentencji w Prz) i/lub dają się datować tylko w szerokim
przedziale czasowym (np. tzw. Psalmy królewskie141, o których często można powiedzieć
tylko tyle, że powstały w okresie istnienia królestwa w Izraelu/Judzie).
6.2.3.2. Autor i adresaci
Swoją uwagę kierujemy też na autora/ów. Mamy tutaj na myśli wszystkich autorów
zaangażowanych w powstanie danego tekstu, czyli także tych, którzy po raz pierwszy spisali
fragment, i tych, którzy go przeredagowywali. Poszukiwanie w tekstach informacji o nich
przypomina ustalanie Sitz im Leben w morfokrytyce (4.2.3.) czy zakorzenienia tradycji w
życiu społecznym w ramach historii tradycji (5.1. i 5.2.). Z wyjątkiem ksiąg prorockich (i to
tylko tekstów pierwotnych) niezwykle rzadko poznamy imiona autorów. Większość
139 Szczegóły H. Seebass, Genesis II/2, s.428n. 140 Szczegóły H.W. Wolff, BK XIV/3, s.54. 141 W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.258.
107
pozostanie anonimowa, tak że nazywając ich posługujemy się sztucznie stworzonymi
określeniami (np. Jahwista, Elohista, Deuteroizajasz). Interesujemy się tym, co o nich można
się dowiedzieć: Z jakich kręgów pochodzą? Gdzie i - w powiązaniu z datowaniem - kiedy
działali? Czy są związani z jakimiś nurtami społecznymi, religijnymi i teologicznymi?
Autor zawsze znajduje się w jakiejś relacji do odbiorców. Do kogo kierowali się
poszczególni autorzy? Co możemy powiedzieć o adresatach: gdzie, kiedy i jak żyli? O ile
autor może pozostać ukryty, to adresatów powinniśmy rozpoznać już podczas podziału tekstu
(5.2.2.). Teraz jednak uzupełniamy wcześniejsze informacje o szersze dane o charakterze
historycznym czy socjologicznym. Pomocna może być ponownie literatura wspomniana w
przypadku datowania (6.2.3.1.) czy Sitz im Leben (4.2.3.).
Uświadomienie sobie czasu powstania, charakteru danej epoki, autorstwa i
pierwotnych odbiorców może mieć doniosłe znaczenie dla interpretacji tekstu. Dla przykładu
odwołajmy się do wspomnianego powyżej Deuteroizajasza. Wiemy już, że działał pod koniec
niewoli babilońskiej (przed 539 r. p.n.e.). Trudno cokolwiek więcej o nim powiedzieć. Mimo
że swoich odbiorców nazywa ogólnie Izraelem/Jakubem (Iz 41,8a; 43,1; 44,2 itp.), czyli
kieruje się do ludu Izraela, to stosunkowo łatwo odgadnąć, że są nimi wygnańcy judzcy
przebywający w niewoli babilońskiej, gdyż im ogłasza upadek Babilonu (45,1nn*; 47,1nn*) i
nakazuje opuszczenie go (48,20n). Były to dawne elity judzkie, które po upadku i zniszczeniu
Jerozolimy wraz ze świątynią zostały jako jeńcy wojenni zaprowadzeni do Babilonii, będącej
ówczesnym mocarstwem. Wprawdzie ułożyli sobie tam życie na nowo (o czym świadczy już
choćby spuścizna literacka tego okresu), z pewnością borykali się jednak z licznymi
problemami. O atmosferze może nam nieco powiedzieć Ps 137 (por. też powstałe w
analogicznym okresie prawdopodobnie w Palestynie Treny Jeremiaszowe). Czy wygnańcy
mogli liczyć na powrót do Palestyny? Do nich właśnie Deuteroizajasz kieruje się np. z mową
sądową 41,21-29*142, na którą składa się rozprawa JHWH (w.21a) z bogami babilońskimi
(w.23a). Obie strony sporu mają dowieść swego bóstwa (w.23a) pokazując, że mogą
zapowiadać przyszłe zdarzenia (wezwanie bogów do przedstawienia dowodów w.22b-23;
JHWH, który mówi w 1. os., przedstawia swój dowód w w.25). Bogowie w przeciwieństwie
do JHWH okazują się bezsilni (w.24*.29*). Moglibyśmy przypuszczać, że w formie rozprawy
przed sądem chodzi o quasi filozoficzne rozprawienie się z obcymi, babilońskimi bogami. Ale
na uwadze musimy mieć ówczesnych odbiorców i ich sytuację. Dla nich potężnymi bogami
są bóstwa babilońskie, stojące za władcą, który zniszczył Judę i zburzył świątynię Boga
142 Dodatkami są w.24b.27.29b; por. J. Slawik, Historia redakcji, s.38nn (tam też dalsza literatura).
108
JHWH. Babilończycy i ich bogowie okazali niejako swoją wyższość. Anonimowy prorok
Deuteroizajasz zanim zapowie zniszczenie Babilonii stara się przekonać odbiorców, że to
JHWH i nikt inny decyduje o tym, co się wydarzy. Jedynie on ma moc wpływać na
historyczne wydarzenia i żadni bogowie, nawet babilońscy nie są w stanie mu przeszkodzić.
Chce zatem pocieszać wygnańców, gdyż to ich Bóg kontroluje sytuację; chce przekonywać (o
tym świadczy też gatunek mowy sądowej) i budzić ufność wobec zbliżającego się
wyzwolenia.
Podsumowanie. Licząc się z ograniczeniami, jakie narzuca badanie pojedynczych
jednostek tekstowych, przy analizie każdego fragmentu co najmniej trzeba rozważyć: 1) W
jaki sposób fragment został opracowany (spisany lub redagowany)? 2) Jakie nowe treści
zostały wprowadzone i jak każą one odczytywać tekst (intencja teologiczna), 3) Datowanie i
autorstwo. Zastanowienia wymaga każdy dodatek. Historia redakcji ma nieocenioną wartość
dla interpretacji tekstu.
6.3. Przykład: Gen 28,10-22 (kontynuacja)
6.3.1. Uwagi wstępne (zamiast morfokrytyki i historii tradycji)
Powrócimy tutaj do tekstu, który był przykładem rozważanym w krytyce literackiej
(4.3.), gdyż mamy w nim do czynienia z bogactwem różnych aspektów, które powinny dojść
do głosu w historii redakcji.
W morfokrytyce w 5.3.4.2. krótko wspomnieliśmy o gatunku tego fragmentu: legenda
kultowa, której Sitz im Leben należy powiązać ze świątynią w Betelu. Z elementów
formalnych warto wymienić jeszcze formułę przedstawienia się JHWH (w.13aβ). Formułę
przypomina również obietnica Boża złożona Jakubowi składająca się z 3 części: obietnica
ziemi (w.13b), licznego potomstwa (w.14a) i błogosławienia wszystkich narodów (w.14b)
poprzez Jakuba. W Księdze Rodzaju występuje ona w różnych konfiguracjach i w różnorodny
sposób zakorzeniona jest w opowiadaniach tej księgi (12,2n; 13,14-16; 15,5.18; 17,2-8;
22,15-18; 24,7; 26,3n.24; 28,3n; 32,13; 35,11n; 46,3; 48,4.16; 50,24)143. Ustaloną formę zdaje
się mieć także ślubowanie Jakuba (w.20-22*), będące obietnicą złożoną w uroczystej formie
bóstwu w momencie jakiejś potrzeby, zagrożenia, czyli prośbą o Boże działanie, podpartą
darem (najczęściej była nim ofiara). Ślubowanie składano zasadniczo w świątyni, a jego
legalnym odbiorcą mógł być tylko JHWH144. W przypadku ślubowania Jakuba dopiero
143 Por. C. Westermann, BK I/2, s.125n (literatura s.135n); G. von Rad, Teologia, s.139nn. 144 O. Kaiser, Art. נדר, TWAT, t.5, s.261nn.
109
następnik warunku okresowego zawiera obietnicę zbudowania domu Bożego, która wiąże się
z tym, że Jakub rozpoznał to miejsce jako święte.
Nie poświęcimy tu wiele miejsca historii tradycji, licząc na to, że czytelnik po
poprzednim przykładzie (5.3.5.) dobrze się w tej metodzie orientuje. Oczywiście poniżej
wykorzystano informacje zdobyte przez analizę użytych słów (np. dziesięcina), motywów
(np. ustawienie macewy) i tradycji (np. obietnice patriarchów).
6.3.2. Historia redakcji
Najpierw (6.3.2.1.) omówione zostaną poszczególne etapy redakcyjne powstawania
tekstu (por. 6.2.1.), przy czym od razu usiłowano je datować oraz wskazać na ewentualnych
autorów (por. 6.2.3.). Następnie (6.3.2.2.) przedstawione zostanie kilka uwag dotyczących
tradycji ustnej, która mogła poprzedzać powstanie poszczególnych źródeł (por. 6.2.2.).
6.3.2.1. Redakcja przekazów pisemnych
W 3.3.2.3 udało się stwierdzić, że mamy do czynienia z połączeniem dwóch
pierwotnie niezależnych opowiadań (źródeł) oraz dalszymi drobniejszymi dodatkami. Jak
przebiegało formowanie analizowanej jednostki tekstowej?
(a) Zdecydowana większość materiału powstała z połączenia, splecenia ze sobą
opowiadania A (w.13-16*.19a) oraz B (w.10-12.17-18.20-21a.22a). Wydaje się, że podstawę
tworzył fragment B, o czym świadczy fakt, że B zachowany został prawdopodobnie w
całości. W opowiadanie B wprowadzono znaczącą część z fragmentu A, pierwotnie zapewne
posiadającego własne wprowadzenie. Redaktor odpowiedzialny za połączenie obu opowiadań
dopisał z pewnością także w.21a, gdyż relacja A posługiwała się imieniem JHWH, zaś B
formą elohim. Redaktor scalający je chciał prawdopodobnie zapewnić pełne utożsamienie
JHWH z elohim.
Klasyczną hipotezą, która ma umożliwić wyjaśnienie specyfiki budowy naszego
fragmentu i całego Pięcioksięgu, jest teoria źródeł145. Nietrudno zgadnąć, że fragment A
wiąże się ze źródłem J, na co wskazuje użycie imienia JHWH i wielkie obietnice dane
Jakubowi włącznie z uniwersalistyczną obietnicą błogosławieństwa dla wszystkich narodów
(w.13n*) oraz brak bliższego sprecyzowania tego, w jaki sposób Bóg przemawia do Jakuba.
Zaś opowiadanie B powiążemy ze źródłem E: użycie określenia elohim, Bóg nie kontaktuje
się bezpośrednio, lecz poprzez swych posłańców, którzy ukazują się w śnie (w.12), ważny
145 Można się z nią zapoznać np. dzięki W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.42nn.
110
motyw bojaźni wobec Boga (w.17). Zgodnie z tą teorią redaktora, który scalił oba pierwotne
opowiadania, nazywiemy Jehowistą (JE). Doprowadził do fragmentarycznego zachowania
narracji J i jemu przypisalibyśmy także autorstwo w.21b. Jeśli tradycyjne datowanie źródeł
jest właściwe, to J powstałoby ok. połowy X w. p.n.e. w Królestwie Południowym, E ok. 800
r. p.n.e. w Królestwie Północnym, zaś redakcja JE przypadłaby na okres po upadku Samarii w
722 r. i związana byłaby z przeniesieniem tradycji i pism z Królestwa Północnego do
Południowego.
Choć teoria źródeł zdaje się całkiem dobrze wyjaśniać historię powstania omawianego
fragmentu, to trzeba zaznaczyć, że nie jest ona dzisiaj tak powszechnie akceptowana jak
kiedyś i ma swoje słabe strony146.
Patrząc na problem z punktu widzenia analizy badanego fragmentu, wątpliwości może
budzić fragmentaryczność narracji A. Jednak przypuszczenie, że mamy w tym przypadku do
czynienia nie ze źródłem (pierwotnie samodzielnym opowiadaniem), lecz z dodatkami
redakcyjnymi, jest mało prawdopodobne, przede wszystkim dlatego że występuje podwójny
opis objawienia (w.12/13nn) i reakcji na nie (w.16/17). Taki stan rzeczy daje się wyjaśnić
tylko przez przyjęcie, że redaktor połączył ze sobą dwa niezależne opowiadania.
Jeśli jednak nie chcielibyśmy się odwoływać do teorii źródeł, to musielibyśmy pominąć kwestię szerszej przynależności fragmentów A i B oraz zrezygnować w tym miejscu z prób datowania ich powstania/spisania i redakcyjnego połączenia. Do tego konieczna byłaby analiza całego Pięcioksięgu, co jest niemożliwe w ramach analizy pojedynczego tekstu. Jednak zalecane byłoby odwoływanie się do teorii w miarę powszechnie akceptowanych, nie zapominając przy tym, że są to lepsze lub gorsze hipotezy, i nie próbując od razu wtłoczyć własnych obserwacji i wniosków do z góry przyjętej hipotezy.
Rozważyć można by jeszcze jeden problem związany z tymi opowiadaniami.
Przynależność w.16aα (wtedy obudził się Jakub ze snu swego) do opowiadania A może budzić pewne wątpliwości, choć nie udało się tego uchwycić stosując kryteria literacko-krytyczne. O śnie wprost mówi tylko opowiadanie B (w.12), a w opowiadaniu A podobną sytuację może sugerować jedynie czasownik שכב w w.13*. Jednak czasownik mający znaczenie leżeć, spać nie implikuje w żaden sposób, ale i nie wyklucza, że doświadczona teofania JHWH (w.13-15*) miała miejsce w i poprzez sen, a nie na jawie (choć być może w nocy). Wątpliwości wzmacnia dodatkowo przyjęcie teorii źródeł jako wyjaśnienia przynajmniej części historii powstania tekstu: w E Bóg nie kontaktuje się bezpośrednio z człowiekiem, który doświadcza objawienia m.in. we śnie147. Możemy więc zasadnie podejrzewać, że w.16aα należał pierwotnie do opowiadania B (źródło E), poprzedzając bezpośrednio słowa z w.17. Kiedy redaktor JE scalił oba opowiadania, musiał umieścić go na początku w.16, gdyż po scaleniu całe opowiadanie opisywało spotkanie Jakuba z Bogiem we śnie.
146 Z opracowań ogólnych z zakresu wstępu, omawiających krytycznie teorię źródeł, można polecić E. Zenger i in, Einleitung, s.87nn, zwłaszcza s.113nn. 147 Na marginesie dodajmy, że rzeczownik שנה (= sen) w Pięcioksięgu występuje jeszcze tylko w Gen 31,40, który przypisywany jest Elohiście (np. H. Seebass, Genesis II/2, s.371n; G. von Rad, Das Erste Buch Mose. Genesis, ATD 2/4, Göttingen 111981, s.247).
111
A jakie intencje teologiczne mogły przyświecać redaktorowi, który połączył ze sobą te
dwa opowiadania? Powodem mogło być oczywiście istnienie dwóch tradycji, które choć w
różny sposób przekazywały to samo lub podobne zdarzenie. Jednak trudno byłoby przyjąć
tylko takie czysto formalne wyjaśnienie działania redaktora, tym bardziej że połączenie to
dokonane zostało w ściśle określony sposób. Przede wszystkim po połączeniu na pierwszy
plan wysunęła się mowa Jahwe, na którą oprócz przedstawienia się Boga składają się
wyłącznie jego obietnice dla Jakuba. Poprzez umieszczenie na początku Bożej obietnicy
zaznaczono, że na niej bazuje opowiedziane zdarzenie, od niej wszystko się zaczyna.
Obietnica dana wcześniej Abrahamowi i Izaakowi zostaje przekazana Jakubowi. Co więcej,
jest to pierwsze wydarzenie po odejściu Jakuba lub ucieczce z ojcowskiego domu. Na Bożej
obietnicy będą się opierały całe dalsze losy Jakuba. Choć i w drugim opowiadaniu (E)
inicjatywa należy do Boga, gdyż Jakub doświadcza wpierw widzenia nocnego (w.12), w
czym dostrzega Bożą obecność (w.17), to jednak punktem kulminacyjnym było ślubowanie
(w.20-22*). W kompozycji powstałej z połączenia akcent zostaje przesunięty na obietnicę, a
ślubowanie wynika z obietnicy, jest reakcją Jakuba na nią. Bóg upodobał sobie – jak widzimy
to już w Gen 12,1nn - włączyć się w dzieje tej rodziny, by uczynić z niej wielki naród, który
obdarza własnym krajem, i w ten sposób dotrzeć ze swym zbawieniem także do innych
narodów (w.13b-14). Dlatego też będzie się troszczył o Jakuba (w.15aα). U podstaw historii
Jakuba, a tym samym dziejów całego Izraela znajduje się Boża obietnica.
(b) Z dalszych dodatków najłatwiej przyporządkować w.15aβ-b, który cechuje się
jednoznacznie językiem deuteronomistycznym (zob. 3.3.2.3.). Punktem odniesienia dla tego
uzupełnienia były słowa warunku ze ślubowania Jakuba (w.20b.21a). Redaktor dokonał ich
reinterpretacji. Jakub ma powrócić nie tyle do domu ojca swego (w.21a), ile do tej ziemi
(w.15aγ). Istotnym odniesieniem dla czytelników współczesnych redaktorowi była ziemia,
kraj, a nie dom Izaaka. Co więcej, Jakub nie ma po prostu powrócić, ale zostać sprowadzony
z powrotem przez Boga, na co wskazuje użycie czasownika שוב w hifilu. Z tym wiąże się
jeszcze jedna różnica. Bóg troszczy się o Jakuba nie tylko podczas tej konkretnej podróży,
lecz wszędzie, dokądkolwiek pójdzie (w.15aβ).
Słowa Bożej obietnicy z w.15 odwołują się do zmienionej sytuacji odbiorców.
Czytelnicy-Izraelczycy utożsamiali się z całą pewnością z Jakubem, swoim przodkiem. Do
siebie odnosili obietnice dane niegdyś Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Nie trudno
odgadnąć, jakie uwarunkowania ukrywają się za deuteronomistycznymi sformułowaniami z
w.15: wygnanie babilońskie. Do wygnania odnoszą się też teksty spokrewnione językowo z
112
w.15, takie jak 1 Krl 8,33n i Jr 16,15. Odbiorcy słyszą słowa zapewnienia, że Bóg jest z nimi
cały czas, troszczy się o nich wszędzie, gdziekolwiek się znajdują, a także, że zostaną przez
niego sprowadzeni z powrotem od swojej ziemi, do swej ojczyzny w Palestynie. Być może
trudno im w to uwierzyć, dlatego redaktor dodaje jeszcze zamykające zapewnienie (w.15b).
Bóg sam gwarantuje spełnienie tych obietnic. Jak zawsze w historii Izraela, tak i teraz Bóg
zrealizuje swe obietnice (por. np. 2 Sm 7,25; 1 Krl 2,4; 8,24-26; 2 Krl 10,10).
Próba bliższego datowania tego uzupełnienia jest bardzo trudna. Oprócz tego, że
odzwierciedlenie znajduje tutaj doświadczenie niewoli babilońskiej, właściwie nic więcej nie
da się powiedzieć. Wynika to z jednej strony ze skromnej objętości dodatku, a z drugiej z
ogromnych trudności, jakie niesie ze sobą złożona budowa całego Deuteronomistycznego
Dzieła Historycznego148, a tylko w powiązaniu z jego historią redakcji dałoby się być może
dokładniej odpowiedzieć na pytanie o czas działalności redaktora, któremu zawdzięczamy
w.15aβ-b.
(c) Drobne dodatki w.13fin.14fin z całą pewnością chcą pokazać, że wielkie obietnice
dane Jakubowi (w.13-15*) odnoszą się także do jego potomków, czyli narodu izraelskiego.
Jak zawsze w przypadku tak niewielkich uzupełnień, małe są szanse na ustalenie redaktora i
czasu ich dopisania. Mogły zostać wstawione już nawet przez samego Jahwistę, jeśli przyjąć,
że korzystał on z jakiegoś ustnego przekazu. Mógł tego dokonać również Jehowista lub
Deuteronomista. W grę mógłby wchodzić jeszcze inny redaktor, ale nie mając żadnych
dodatkowych danych, całkowicie hipotetyczne byłoby przyjmowanie istnienia dalszych
redaktorów. O ile więc datowanie tych uzupełnień nie jest możliwe, to ich intencja jest jasna.
(d) W.22b sprawia poważniejsze trudności interpretacyjne. Może tutaj chodzić o
jednorazową dziesięcinę jako wotum (por. Gen 14,20), a nie o regularny zwyczaj
ofiarowywania dziesięciny. W takim razie byłoby do pomyślenia, że mamy do czynienia ze
zdarzeniem z czasów Jakuba, a nie wtórnym dodatkiem149. Jednak ze względu na niczym
nieuzasadnione przejście do mowy skierowanej do Boga, przy czym użycie 2. os. zdaje się
przypominać język kultowy150, oraz na fakt, że Gen 35,1-15 nie wspomina o wypełnieniu
takiego przyrzeczenia, trzeba postrzegać ten wiersz jako dodatek. Jeśli miałby mówić o
dziesięcinie składanej w Betelu i związanej ze świątynią Jerobeama I, to musiałby być on
148 Skomplikowany i niejednorodny obraz tego dzieła w nowszych badaniach pokazuje W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.118-121, a zwłaszcza E. Zenger i in., Einleitung, s.184nn; A.A. Fischer, Das deuteronimische Geschichtswerk. Ein froschungsgeschichtlicher Rückblick und Ausblick, Deutsches Pfarrerblatt 98, 1998, s.399nn i przegląd najnowszych badań H. D. Preuß, Zum deuteronomistischen Geschichtswerk, ThR 58, 1993, s.229-264, 341-395. 149 Por. H. Seebass, Genesis II/2, s.320n. 150 C. Westermann, BK I/2, s.560.
113
stosunkowo dawny, bo wcześniejszy niż JE powstałe prawdopodobnie po upadku Królestwa
Północnego. Jednak takie założenie nie wydaje się bardzo prawdopodobne, a i tak w.22b w
późniejszym okresie musiałby być rozumiany odmiennie, gdy kult w Betelu został całkowicie
zdyskwalifikowany (por. 5.3.3. i 1 Krl 12,26nn). Lepiej więc odniesienia dla tego dodatku
dostrzegać w późniejszym zwyczaju regularnego oddawania dziesięciny jako mniej lub
bardziej dobrowolnego daru (Lev 27,30nn; 2 Krn 31,5nn itd.). Najbardziej zbliżone językowo
jest sformułowanie z Dt 14,22, co pozwala przypuszczać, że dodatek ten należy wiązać z
ruchem deuteronomiczno-deuteronomistycznym. Dodajmy, że Dt 14,22nn mówi o
dziesięcinie, której większa część była spożywana przez uczestników ofiary biesiadnej,
będącej dziękczynieniem Bogu, a tylko jej reszta przypadała Lewitom i kapłanom151. Gen
28,22b ma zatem pokazywać, że do składania dziesięciny zobowiązał się już Jakub, praojciec
wszystkich Izraelitów. Również dla nich ma być sposobem dziękowania Bogu. Zwyczaj ten
czytelnikom miał się jawić jako mocno zakorzeniony w ich wczesnej historii.
Bliższe określenie redaktora oraz datowanie znów nie jest możliwe. Czy był nim ktoś
z tzw. szkoły deuteronomistycznej? Czy dodatek ten należy przypisać redaktorowi, który
wstawił w.15aβ-b? A może redaktor tylko sięgnął po język deuteronomiczny152?
(e) W.19b podaje nam nazwę miejsca, w którym mało miejsce opisywane zdarzenie.
Stary Testament parokrotnie wspomina Luz, w większości przypadków wyraźnie nawiązując
do Gen 28,19 (Gen 35,6; Joz 18,13; Sdz 1,23). Inne miejsca, gdzie użycie nazwy Luz odbiega
od powyższego, to: Joz 16,2, odróżniające jednoznacznie Luz od Betelu, i Sdz 1,26, mówiące
o jakimś innym Luz Chetyjczyków. Zaś Gen 48,3 donosi, że El Szaddaj objawił się Jakubowi
w Luz. Wiersz ten, jak na to wskazuje już określenie El Szaddaj, przypisuje się P153, którego
autor nie chciał wspominać o Betelu. Odnośnie wymowy dodatku w.19b można chyba tylko
spekulować. Czy mogło chodzić - jak mówi w swoim komentarzu H. Seebass154 - o
podniesienie rangi Betelu jako miejsca świętego i wychwalanie Bożej bliskości, która
promieniała na pobliski, centralny ośrodek miejski?
Podobnie nic pewnego nie da się stwierdzić o redaktorze, który dodał to zdanie. Być
może Gen 48,3 (P) pokazuje, że w późniejszym okresie unikano wiązania obietnicy danej
Jakubowi z Betelem. Mogło to być wynikiem krytyki, z jaką sanktuarium w Betelu spotkało 151 O dziesięcinie R. North, Art. עשר, TWAT, t.6, s. 432nn. 152 Dt 14 należy do środkowej, głównej części Księgi, tj. r.12-26, będących obszernym korpusem prawnym. Jest to najstarszy fragment Dt, który zdaje się być związany z reformą Jozjasza z 622 r. Bywa nazywany Pradeuteronimium, które z pewnością też nie może uchodzić za dzieło jednolite; por. W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.105nn; E. Zenger i in., Einleitung, s.129nn. 153 H. Seebass, Genesis III. Josephgeschichte (37,1-50,26), Neukirchen-Vluyn 2000, s.158n; G. von Rad, ATD 2/4, s.339; C. Westermann, Genesis (37-50), BK I/3, Neukirchen-Vluyn 1982, s.204. 154 Genesis II/2, s. 319.
114
w Deuteronomistycznym Dziele Historycznym w 1 Krl 12,26nn (co ciekawe w połączeniu z
zupełnie inną tradycją niż obietnice dane Jakubowi [!]; por. 5.3.5.4.), i z rolą, jaką
sanktuarium to odegrało w podziale królestwa Dawida i Salomona. Sugerowałoby to
stosunkowo wczesne przeddeuteronomiczne datowanie uzupełnienia, a nawet
przedjehowistyczne – jeśli redakcja JE słusznie jest sytuowana na południu po upadku
Królestwa Północnego, gdzie Betel nie mógł cieszyć się dobrą sławą. Nie można więc
wykluczyć, że w.19b może pochodzić od samego Jahwisty, którego opowiadanie w
przeciwieństwie do E nie musiało być umiejscowione na pustkowiu. Czy mamy do czynienia
z charakterystyczną chropowatością stylu J? Sprawa musi pozostać chyba otwarta.
Jak więc przedstawia się historia powstania badanej jednostki? Opiera się ona głównie
na dwóch wtórnie przez JE połączonych opowiadaniach: E = w.10-12.(16aα?).17-18.20-
21a.22a i J = w.13-16*.19a. J być może zawdzięczamy też uzupełnienia w.13fin.14fin oraz
w.19b, co pokazywałoby, że J sam korzystał z jakiś wcześniejszych, niekoniecznie spisanych
przekazów. Redaktor JE dodał też w.21b. Później, w okresie niewolno-poniewolnym, doszedł
jeszcze deuteronomistyczny dodatek w.15aβ-b. Być może temu samemu redaktorowi/om
przypisać można także w.22b.
6.3.2.2. Opracowanie przekazów ustnych
Od dawna przypuszcza się, że za J i E ukrywać się musiała wcześniejsza,
prawdopodobnie ustna tradycja, z której niezależnie czerpali Jahwista i Elohista. W ten
sposób próbowano wyjaśnić istniejące pomiędzy nimi liczne podobieństwa, jak i różnice155.
Jeśli teoria ta jest słuszna, to możemy przypuszczać, że J i E opracowały wcześniejszą – taką
samą czy różną? - tradycję ustną. Niewiele więcej jesteśmy tu w stanie powiedzieć. W
każdym razie łączyła ona/one objawienie Boże dane Jakubowi (w.12/13-15*) z Betelem
(w.17/19), przypisując mu szczególny charakter (por. 16/17) jako miejscu przyszłego
sanktuarium. Jeśli przyjąć, że przepracowali oni tę samą tradycję, oznaczałoby to, że
niezwykle swobodnie obeszli się z wcześniejszym przekazem, gdyż w J dominuje obietnica
Boża, a w E ślubowanie Jakuba. Czy ze sposobu, w jaki Jahwista obszedł się ze starszym
przekazem, wynika także chropowatość jego stylu (zwłaszcza jeśli w.13fin.14fin i w.19b
pochodzą spod jego ręki)? Na tym etapie, badając wydzieloną jednostkę, możemy wysuwać
tylko pewne hipotezy, które siłą rzeczy nie mogą tu zostać zweryfikowane.
155M. Noth, Überlieferungsgeschichte des Pentateuch, Stuttgart 21948; por. W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.54.
115
7. Interpretacja i znaczenie teologiczne
7.1. Zadanie i sposób postępowania
Wszystkie wcześniej przeprowadzone badania, wszystkie metody służą w zasadzie
temu, by móc w adekwatny sposób odpowiedzieć na pytanie, o czym mówi analizowany
tekst. Tak postawione pytanie w zależności od charakteru tekstu można uzupełnić dalszymi
pytaniami o to, jaki jest jego cel, co autor chciał osiągnąć, do czego wzywa, co mówi o Bogu i
o człowieku itd. Na uwadze mamy najpierw ówczesnych odbiorców. Chodzi bowiem o
znaczenie tekstu w jego pierwotnym środowisku. Na początku interesuje nas nie zastosowanie
czy znaczenie dla współczesnego człowieka, ale jego sens w odbiorze pierwszych adresatów,
dla których był przeznaczony.
Każda z metod dostarcza informacji, które służą jego końcowej interpretacji. Staramy
się uwzględnić wszelkie dane, jakie udało się uzyskać w toku przeprowadzonych badań. Nie
ma metody, której wyniki dla ostatecznej interpretacji byłyby mało znaczące. Chyba nie
trzeba tutaj szczególnie podkreślać, jak ważne jest przy tym brzmienie tekstu (krytyka tekstu),
jego budowa czy cały przebieg opowiadania, mowy itp., a także jego bohaterowie z ich
zakorzenieniem społecznym i wzajemnymi relacjami, czas opowiadania (podział w ramach
krytyki literackiej), integralność i kontekst (krytyka literacka), gatunek literacki
(morfokrytyka), znaczenie użytych pojęć i obrazów oraz wykorzystanych tradycji (historia
tradycji) i wreszcie obraz jego historii powstania i intencji poszczególnych autorów i
redaktorów (historia redakcji). Ogromne znaczenie mają też okoliczności historyczne jego
powstania, wydarzenia, które naznaczyły doświadczenia odbiorców (datowanie w historii
redakcji).
W interpretacji zmierzamy do ujęcia znaczenia fragmentu w jego ostatecznej,
kanonicznej postaci, gdyż interesuje nas wymowa tekstu w postaci, w której przetrwał do
naszych czasów i którą wyznacza kanon biblijny. Bierzemy oczywiście pod uwagę historię
jego powstania oraz sensy zawarte w nim na poszczególnych etapach jego kształtowania.
Najczęściej znaczenie fragmentu z biegiem historii się zmieniało, gdyż miało odpowiadać na
coraz to nowe wyzwania zmieniającej się rzeczywistości. Wszystkie te procesy składają się na
ostateczne znaczenie tekstu.
Sens tekstu bardzo rzadko można ująć w jednym zdaniu. W żadnym razie nie chodzi o
„przetłumaczenie” tekstu na zbiór abstrakcyjnych zdań, w których chciano by zawrzeć jego
treść, o abstrakcyjną redukcję tekstu, lecz o ukazanie jego treści i znaczenia oraz sposobu, w
jaki to znaczenie jest przekazywane odbiorcy. Interpretacja musi uwzględniać wewnętrzną
116
dynamikę tekstu, przebieg opowiadania czy sposób argumentacji oraz związane z tym emocje
i napięcia. Nie może odrywać treści od formy przekazu156. Narracja, mowa czy poezja chcą
najczęściej poruszyć odbiorcę, zmusić do myślenia i określonego postępowania. Być może
tekst dąży wręcz do ukazania czegoś, czego nawet nie da się sformułować w ramach
spójnego, abstrakcyjnego systemu. Literatura biblijna przemawia w zupełnie inny sposób niż
podręczniki dogmatyki czy filozofii. Może się okazać, że wykład tekstu będzie polegał raczej
na jego ponownym opowiedzeniu157, które ukaże jego dynamikę.
Egzegeza tekstu biblijnego może wprawdzie służyć poznaniu historii dawnych
wieków, historii różnych idei czy form literackich starożytnego świata, ale na pewno nie
wystarcza to teologom i studentom teologii. Dlatego badania egzegetyczne muszą być
zakończone ogólną interpretacją tekstu w jego kontekście zarówno literackim, jak i
historycznym. Podstawowym celem całej egzegezy jest uchwycenie sensu tekstu, jego
znaczenia. Chcemy zobaczyć, co tekst miał do zakomunikowania swoim pierwotnym
odbiorcom. Jakie świadectwo o życiu przed i z Bogiem składa/ją autor/zy i redaktorzy danej
jednostki tekstowej? Jak chcą wpłynąć na życie odbiorców?
Po zastanowieniu się nad powyższymi pytaniami jako pewnego rodzaju kontrpróbę
można zaproponować powrót do własnego wstępnego rozumienia tekstu (1.1.) i postawienie
kolejnego pytania: Na ile zmieniło się moje pojmowanie danego tekstu? Jeśli po wykonaniu
całej pracy znalazłbym się w punkcie wyjścia, to trzeba powątpiewać w solidność
przeprowadzonej egzegezy, podejrzewając, że posłużono się metodami w taki sposób, by
tylko potwierdzić własne założenia, które świadomie lub nieświadomie powziąłem. Im lepiej
znany jest jakiś tekst, im mocniejszą odgrywa on rolę w naszej tradycji kościelnej i osobistej
wierze, tym większe jest zagrożenie narzucenia tekstowi naszych własnych poglądów. Nie
jesteśmy w stanie pominąć czy nawet tylko uświadomić sobie wszystkich własnych
uwarunkowań, które mają wpływ na rozumienie tekstu, jednak powyższe pytanie powinno
nam pomóc w ograniczeniu wpływu nieświadomych założeń na interpretacje tekstu. Może
warto też nadmienić, że nie wszystkie pytania, jakie budzi w nas czytany tekst, okażą się
właściwe. Trzeba nieraz rozważyć, czy dane pytanie nie zostało źle postawione, tak że
156 Szerzej K. Berger, Exegese, s.245n. 157 Można by mówić o teologii narracyjnej lub posłużyć się niemieckim, trudno przetłumaczalnym pojęciem Nacherzählung.
117
właściwie nie da się na nie odpowiedzieć, gdyż nie odnosi się w rzeczywistości do
analizowanego fragmentu biblijnego158.
7.2. Przykłady
Nie zostanie tutaj przedstawiony żaden przykład kompletnej interpretacji jakiegoś
fragmentu biblijnego. Powrócimy jedynie krótko do dwóch wcześniej omawianych
fragmentów (por. 3.3., 6.3. oraz 4.3.), chcąc wskazać na aspekty, które w ich przypadku
powinny dojść do głosu w końcowej interpretacji. Poniższa prezentacja nie rości sobie prawa
do całkowitego wyczerpania tematu, tym bardziej że nie przedstawiono analizy tych tekstów
przy zastosowaniu wszystkich metod. Chcemy jedynie wskazać na to, co z rezultatów
wcześniejszych metod możemy wykorzystać w ustalaniu wymowy tekstu. Będą to właściwie
tylko wskazówki obrazujące wpływ przeprowadzonych badań na interpretację jednostki
tekstowej.
7.2.1. Gen 28,10-22
Przy interpretacji tego fragmentu niebagatelną sprawą jest kontekst. Bardzo ogólnie,
bez uwzględniania historii powstania sąsiednich jednostek tekstowych (czyli poszczególnych
źródeł i redakcji) widzimy, że jest to pierwsze spotkanie Jakuba z Bogiem. Jakub staje się
nośnikiem obietnicy danej Abrahamowi i Izaakowi. Spotkanie to stoi na początku jego
własnej drogi, podczas którego doświadcza łaskawego Boga. W obecnym kontekście ma ono
miejsce po podstępnym wyłudzeniu przez Jakuba za namową Rebeki błogosławieństwa od
ojca, co prowadzi między innymi do ucieczki przed bratem Ezawem159. Ten fakt zdaje się
jeszcze mocniej podkreślać, że Boże działanie, Boża obietnica zachowuje ważność nawet
pomimo postępowania Jakuba. Jakub powróci do Betelu w rozdziale 35, otrzymując wtedy
imię Izrael (35,10; por. 32,29160) i wypełniając ślubowanie. Można powiedzieć, że mamy tutaj
do czynienia z pierwszym, najważniejszym i naznaczającym całe życie Jakuba
doświadczeniem Boga, obdarzającego go obietnicą.
158 Wg G. Fohrer i in., Exegese, s.157nn tekst jest partnerem w dialogu, ale w ograniczonym wymiarze, bo nie może reagować jak żywy uczestnik dialogu. Dlatego interpretator musi sobie i swoim pytaniom narzucić pewne ograniczenia. 159 Przynależność poszczególnych fragmentów historii o Jakubie i Ezawie do poszczególnych źródeł jest sporna (np. wg H. Seebassa, Genesis II/2, s.306n fragment 26,34-28,9 w większości należy do P; tam też podano dalszą literaturę), tak że o tym, co wynika z kontekstu tej historii, najlepiej mówić w odniesieniu do ostatecznej postaci tekstu. 160 Numeracja wierszy w r.32 wg BHS. O stosunku Gen 32,29 i 35,10 (nadanie Jakubowi nowego imienia) por. J. Slawik, Jakub nad Jabbokiem - walka z Bogiem?, Kalendarz Ekumeniczny 2001, Lublin 2001, s.85nn.
118
Takie rozumienie odpowiada też mniej więcej wymowie opowiadania J, JE a nawet E,
Jednak E opisuje tylko spotkanie z Bogiem we śnie, a nacisk położono na ślubowanie Jakuba.
Może ono wyrażać oddanie się Jakuba objawiającemu się Bogu, połączone z prośbą o opiekę.
Jednocześnie Jakub narzuca sobie pewne konsekwencje wynikające z tego doświadczenia:
ustanowienie sanktuarium poświęconego Bogu. W wersji JE ślubowanie staje się
odpowiedzią Jakuba na słowa obietnicy.
Wszystkie zauważone dodatki mają na celu m.in. uaktualnienie tekstu dla
późniejszych czytelników. Wyraźne jest to nawet w przypadku drobnych uzupełnień
w.13fin.14fin, które mogły zostać dołączone stosunkowo wcześnie, już przez Jahwistę, który
chciał w pełni uświadomić odbiorcom, że obietnice te tak samo jak Jakuba dotyczą i ich jako
jego potomków. Nie chce on po prostu opowiedzieć coś ciekawego z przeszłości (jego
działalność przypada na okres świetności królestwa izraelskiego [?]), lecz to, co ma dla nich
istotne znaczenie, a mianowicie że są oni na równi ze swoim przodkiem Jakubem dziedzicami
tych obietnic.
Choć w zupełnie innych uwarunkowaniach zewnętrznych wyznaczonych przez
niewolę babilońską podobne dążenie widać w w.15aβ-b. Obietnice dotyczą również pokolenia
okresu niewolno-poniewolnego. Szczególny nacisk Deuteronomista kładzie na Bożą opiekę,
która nie jest ograniczona do jakiegoś określonego miejsca, lecz obejmuje Żydów żyjących na
każdym miejscu, wszędzie, gdzie się znajdują. Zapewnia odbiorców, że Bóg sprowadzi ich z
powrotem do ich ojczyzny w Palestynie, tak jak kiedyś sprowadził Jakuba. Końcowe
potwierdzenie (w.15b) może być związane z ich trudną sytuacją, w której wcale nie było
łatwo uwierzyć w takie poselstwo. Jeszcze wyraźniejsze staje się to na tle ostrej krytyki
wyrażonej przez proroków, w której pokazywali, że niewola została zawiniona
nieposłuszeństwem ludu Bożego, czy wręcz odmawiali Izraelowi prawa nazywania siebie
ludem Bożym (np. Oz 1). Podkreślenie niezachwianej ważności tych obietnic wychodzi być
może naprzeciw licznym wątpliwościom i rezygnacji.
Inny wydźwięk zdaje się mieć w.22b, chcący być może zagwarantować w okresie
poniewolnym (?) utrzymanie świątyni i jej personelu. Tak jak Izraelici są spadkobiercami
obietnic danych Jakubowi, tak samo i jego zobowiązań, które miały umożliwić właściwe
czczenie Boga po powrocie do Palestyny.
Krótko: tekst ukazuje Bożą obietnicę, która obejmuje i naznacza całe życie narodu,
oraz ludzkie zobowiązanie jako odpowiedź na nią. Nie bez znaczenia jest też treść obietnicy:
stanie się wielkim narodem, posiadanie własnej ojczyzny (kraju), zbawienie, które ma objąć
wszystkie narody, oraz Boża opieka na każdym kroku.
119
7.2.2. Iz 41,14-16
Jak to potwierdziła morfokrytyka, tekst musi być uważany za jednolity. W takim razie
wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia w całości z wtórną kompozycją161,
umieszczoną po 41,8-13 i przed 41,17-20. W jaki stopniu uwzględnimy kontekst jednostki,
zależy od tego, ile wysiłku włożymy w zapoznanie się z nim. Tutaj weźmiemy pod uwagę
tylko bezpośrednio sąsiadujące jednostki. Poprzedzający fragment, będący również wyrocznią
zbawienia, mówi o tym, że Bóg usunie wrogów Izraela (w.11-12). Badany tekst pokazuje, że
już wszystko zostało przygotowane przez Boga dla Izraela (w.15a), który może wyruszyć w
drogę powrotną i pokonać czekające na niej przeszkody, czyli nieprzyjaciół. Implikuje to
wezwanie do wyruszenia w drogę (por. w.15b-16a z podmiotem ty Izraelu), gdyż Bóg już o
wszystko zadbał (w.14b+15a). Następny fragment mówi o Bożej opiece w drodze przez
pustynię do Palestyny. Bóg zapewni obfitość wody, tak że droga przez pustynię przypominać
będzie rajski ogród.
Ważna jest przy tym sytuacja odbiorców, przebywających w Babilonii, ale już po jej
„upadku”, którą zdradza nazwanie ich robaczkiem czy niewielką grupką (w.14a). Choć
powstały możliwości powrotu do ojczyzny (po edykcie Cyrusa z 538 r.), z pewnością czują
się oni bezsilni, być może zniechęceni. Pomimo tego Bóg obdarzył ich wystarczającą siłą, by
pokonać wszelkie przeszkody: stali się mocnymi saniami do młócenia, nowymi z podwójnymi
ostrzami (w.15a). Bóg ujął się po ich stronie i właściwie wyposażył, ale następny ruch należy
do nich.
Z tym związany jest też zastosowany gatunek literacki. Prorok przynosi Boże słowo,
które ma budzić wiarę i pocieszać. Jest to odpowiedź Jahwe na ich potrzeby.
Na końcu Izraelici będą radośnie, triumfalnie wysławiać Boga, gdyż doświadczyli
Bożego ocalenia i wybawienia. Na swoją przyszłość mają spoglądać właśnie przez
perspektywę takiego radosnego chwalenia Boga. W swoim zachęcaniu i pocieszaniu tekst
prowadzi od rozpoznania trudnej sytuacji słuchaczy (w.14a) przez zapewnienie o tym, że Bóg
uczynił ich mocnymi, by mogli pokonać przeciwności (w.14b-16a), po końcowe radosne
sławienie Boga (w.16b).
7.3. Zastosowanie
161 Por. J. Slawik, Literacki charakter tekstów, s.107 i tenże, Historia redakcji, s.33nn (tam można znaleźć szersze uzasadnienie).
120
Przechodząc do zastosowania tekstu biblijnego, kierujemy uwagę na dzisiejszą
wymowę tekstu, a tym samym opuszczamy egzegezę rozumianą jako badanie pierwotnego
sensu tekstu, jego znaczenia dla pierwszych odbiorców. Jednak badając jakikolwiek fragment,
trudno byłoby nie zastanawiać się nad jego współczesnym znaczeniem. Punktem wyjścia jest
zawsze odsłonięty w egzegezie historyczny sens tekstu. Nie można mówić odpowiedzialnie o
współczesnej recepcji bez uważnego zbadania tekstu, który jest przecież głęboko
uwarunkowany przez odmienne okoliczności. Chyba nie trzeba przypominać, jak bardzo w
ciągu wieków historii mogło się zmienić już choćby samo znaczenie wielu słów, pojęć. By
móc mówić o znaczeniu tekstu starotestamentowego dla nas (chrześcijan) dzisiaj, musimy
uwzględnić dystans, jaki dzieli nas od niego. Nie jesteśmy jego bezpośrednimi odbiorcami. W
inny sposób patrzymy na otaczający nas świat i życie, mamy inny obraz Boga. Tym samym
stoi przed nami potrzeba stawiania pytań o charakterze hermeneutycznym162.
W niniejszym podręczniku ograniczymy się jedynie do kilku praktycznych
wskazówek. Z całą mocą trzeba podkreślić, że wnioski dotyczące współczesnego
zastosowania nie mogą być wyciągane automatycznie. Za każdym razem trzeba na nowo
pytać, w jaki sposób można przejść od wypracowanego historycznego znaczenia tekstu (por.
7.1.) do jego wymowy dla nas dzisiaj. Chyba najczęściej i najprościej jest odwołać się do
podobieństwa doświadczeń życia przed Bogiem dawnych i współczesnych odbiorców.
Pomocne mogą się okazać pytania: Na czym polegają analogie w tych doświadczeniach i
jakie są różnice między nimi? Jak nasze doświadczenia warunkują odbiór tekstu, a w jaki
sposób mogą one być przez tekst postawione w nowym świetle? Lub inaczej formułując, w
czym tkwi analogia pomiędzy wymową tekstu biblijnego czy zamiarem jego autora/ów wobec
ówczesnych odbiorców a dzisiejszą sytuacją? Jak ma się pierwotne oddziaływanie tekstów do
problemów dzisiejszego życia (wiary)? Czyli w jakiej relacji znajduje się jego ówczesne
oddziaływanie do obecnych możliwości oddziaływania?163 Wreszcie, na czym polega
innowacyjność tekstu, która mogłaby oddziaływać także dzisiaj?
Ponownie nie chodzi o abstrakcyjne sformułowanie sensu tekstu dla współczesnego
człowieka, ale o to, by mógł on do nas przemówić krytycznie, pocieszająco, zbawiająco. Choć
ogólnie sformułowane prawdy wiary także bywają niezastąpione, to w zastosowaniu nie może
dochodzić do wczytywania takich prawd w tekst. Przeciwnie, naszą uwagę kierujemy raczej
na dynamikę tekstu, która może oddziaływać i dzisiaj. Z jednej strony nie chcemy, by tekst 162 Termin hermeneutyka może być rozumiany bardzo szeroko. Tutaj odnosi się do procesu rozumienia starożytnego tekstu przez odbiorców osadzonych w innych, późniejszych czasach i odmiennej kulturze; por. np. Encyklopedia biblijna, s.388n (hasło hermeneutyka). 163 W nawiązaniu do K. Berger, Exegese, s.244nn.
121
biblijny był tylko wielkością historyczną, ciekawostką z przeszłości. A z drugiej strony
musimy unikać zbyt pochopnego formułowania „dogmatycznych” stwierdzeń, które miałyby
pozostać niejako poza naszym własnym doświadczeniem.
Pomocą w przerzuceniu pomostu pomiędzy tekstem a teraźniejszością może być
historia oddziaływania (Wirkungsgeschichte)164. Historia oddziaływania to historia recepcji i
aktualizacji tekstu zarówno w pismach teologicznych, jak i innych mediach, jak np. kazania,
pieśni, liturgia, sztuka. Pokazuje ona, jak tekst był rozumiany, jak oddziaływał na życie ludzi
w bardzo różnych sytuacjach historycznych, czyli w jaki sposób pokonywany był dystans
pomiędzy tekstem a każdorazową teraźniejszością.
Historia oddziaływania może nam pomóc w dostrzeżeniu założeń naszego własnego
rozumienia tekstu, ukształtowanych np. przez naszą tradycję kościelną, i jednocześnie chronić
przed zbyt automatycznym i naiwnym przenoszeniem tekstu wprost w naszą rzeczywistość.
Ukazuje też sensy, których nie bylibyśmy w stanie – niejako związani naszą tradycją – w
ogóle dostrzec, umożliwia uczenie się od innych i poszerza nasze nieraz zbyt wąskie
pojmowanie fragmentów biblijnych. Co więcej pokazuje, jak pojedynczy tekst może
funkcjonować w ramach całości wiary, i uzmysławia konieczność nie tylko zrozumienia
tekstu w jego dawnych, pierwotnych uwarunkowaniach, czyli tego, co kiedyś oznaczał, lecz
także co ma nam dzisiaj do powiedzenia, co teraz oznacza. Pozwala dostrzec wielki potencjał
zastosowania tkwiący w historycznie odległym tekście.
Gdy zastanawiamy się nad zastosowaniem przebadanego fragmentu, warto w miarę
możliwości i chęci165 przyjrzeć się paru przykładom jego rozumienia. Zalecane byłoby
przynajmniej zapoznanie się z przypadkami, gdy natrafiamy na wyraźny wpływ badanego
tekstu na inne teksty Starego Testamentu, np. zajmując się tekstami o Eliaszu z 1 Krl 17-
19.21; 2 Krl 1-2 warto przyjrzeć się ich recepcji w Ml 3,22-24 oraz 2 Krn 21,12-15. Ponieważ
czytamy i próbujemy rozumieć teksty starotestamentowe jako chrześcijanie nie powinniśmy
pominąć pytania, czy i jak dany fragment został wykorzystany w Nowym Testamencie. W
164 Termin wprowadzony przez H.-G. Gadamera, Prawda i metoda. Zarys hermeneutyki filozoficznej, Kraków 1993 (oryginał niemiecki 1975), tłumaczony przez Bogdana Barana w polskim wydaniu chyba niezbyt szczęśliwie jako dzieje efektywne. Poniższe rozważania oparto na wprowadzeniu do komentarza U. Luz, Das Evangelium nach Matthäus (Mt 1-7), EKK I/1, Neukirchen-Vluyn 21989, s.78nn z serii, w której integralną częścią jest właśnie Wirkungsgeschichte. Wirkungsgeschichte zostało uwzględnione także w H. Utzschneider, S.A. Nitsche, Arbeitsbuch, s.289 pod adekwatną nazwą Rezeptionsgeschichte (historia recepcji). 165 W rzeczywistości praktycznie każdy tekst biblijny ma właściwie nieskończenie bogatą historię oddziaływania, tak że praktycznie nie da się jej całościowo lub przynajmniej reprezentatywnie przedstawić. Zawsze skazani jesteśmy na dokonanie jakiegoś dyletanckiego wyboru. Zob. U. Luz, EKK I/1, s.78n.
122
przypadku wspomnianych tekstów o Eliaszu będzie to np. w Mk 9,11-13 i par.166 Przy czym
bynajmniej nie chodzi o to, by interpretować tekst starotestamentowy wyłącznie w świetle
Nowego Testamentu, lecz by odkryć część naszego chrześcijańskiego dziedzictwa. Należy
postawić pytanie, w jakiej relacji jest nowotestamentowa interpretacja do rozumienia tekstu
wypracowanego dzięki metodzie historyczno-krytycznej. Czy i my jesteśmy w stanie w taki
sposób interpretować tekst Starego Testamentu? I przeciwnie, czasami nie będziemy w stanie
obyć się bez nowotestamentowej i chrześcijańskiej recepcji. Bardzo dobitnym przykładem
mogą być tzw. pieśni o słudze JHWH z Iz 42,1-4; 49,1-6; 50,4-9 oraz w szczególny sposób
ostatnia z tych pieśń w 52,13-53,12, mówiąca o zastępczej śmierci sługi. Jakkolwiek
interpretowalibyśmy postać sługi w świetle metody historyczno-krytycznej (najbardziej
przekonująca jest chyba interpretacja autobiograficzna167), to chrześcijanie zawsze będą w
nim dostrzegać Jezusa Chrystusa, nawet jeśli w Nowym Testamencie taka identyfikacja
nastąpiła stosunkowo późno.
Historia oddziaływania może być pomocna także w innych obszarach związanych z zastosowaniem tekstów biblijnych. Dla przykładu przygotowując kazanie wskazane byłoby sprawdzenie, jak dany fragment funkcjonował i nadal funkcjonuje w życiu liturgicznym Kościoła. Jakie ramy interpretacyjne wyznaczyła mu liturgia: zarówno starokościelna, jak i przeważnie nawiązujące do niej współczesne porządki? Czy czytania nowotestamentowe mogą być wskazówką dla obecnego rozumienia w Kościele tekstów starotestamentowych? Wielką szkodą byłoby pominięcie takiej skarbnicy możliwości interpretacyjnych.
Oczywiście historia oddziaływania nie ogranicza się do tradycji chrześcijańskich.
Wiele możemy się nauczyć także z niezwykle bogatej judaistycznej interpretacji Starego
Testamentu.
8. Uzupełnienie badań historyczno-krytycznych przez odmienne podejścia
metodologiczne
Na zakończenie parę uwag poświęcimy niektórym odmiennym metodom badawczym,
u podstaw których legły inne niż w przypadku metody historyczno-krytycznej założenia
hermeneutyczne. Choć część z nich zrodziła się w opozycji do metody historyczno-
krytycznej, to interesują nas tutaj jako możliwe uzupełnienie tej wciąż podstawowej
166 Szerszej historię oddziaływania tekstów o Eliaszu przestawia K. Grünewaldt, H. Schroeter (wyd.), Was suchst du hier, Elia? Ein hermeneutisches Arbeitsbuch, Hermeneutica 4: Biblica, Rhienbach-Merzbach 1995. 167 Do interpretacji pieśni o słudze JHWH zob. D. Michel, Art. Deuterojesaja, TRE 8, s.521 (tam też podana została dalsza literatura).
123
metody168. Poniżej wskazano jedynie na pewne możliwości zastosowania tych metod, nie
próbując ich całościowo ani wyczerpująco zaprezentować.
8.1. Wykład socjologiczny169
Obejmuje on dwa ściśle przynależące do siebie aspekty: z jednej strony, historię
społeczną jako opis społecznej sytuacji różnych grup i warstw społecznych, a z drugiej,
socjologię jako próbę interpretacji za pomocą teorii i modeli poszczególnych fenomenów
społecznych, roli jednostek i grup społecznych. Wykład socjologiczny w przypadku badań
nad tekstem biblijnym należy do tzw. egzegezy zaangażowanej, zajmującej wyraźne
stanowisko we współczesnych problemach (często jest ona blisko związana z teologią
wyzwolenia).
Wykład ten bywa koniecznym uzupełnieniem metody historyczno-krytycznej, tak że
pewne jego zagadnienia zostały już z nią zintegrowane. Z niego wywodzi się ważne pytanie o
uwarunkowania społeczne występujących w tekście osób (por. 3.2.2.) oraz autora/redaktora i
każdorazowych odbiorców (6.2.3.2.). Wykład socjologiczny może też pomóc naświetlić
niektóre napotykane fenomeny oraz wpływ pojedynczych osób czy grup na dzieje
społeczności izraelskiej (np. rolę proroków). Jednak trzeba zdawać sobie sprawę z
niebezpieczeństwa nadinterpretacji tekstu, jakie mogą nieść ze sobą teorie socjologiczne.
Należy w każdym przypadku sprawdzić, jakie założenia filozoficzne kryją się za daną teorią, i
czy może ona zatem zostać przeniesiona na teksty starotestamentowe. Zanim więc odwołamy
się do takiej czy innej koncepcji powinniśmy się z nią zapoznać przynajmniej w
elementarnym stopniu i postawić pytanie o to, na ile przystaje ona do analizowanego tekstu.
Bez przyjrzenia się założeniom danej teorii jej zastosowanie będzie właściwie zawsze
oznaczało próbę wczytania w tekst koncepcji, której słuszności nawet nie próbowano ocenić.
8.2. Egzegeza feministyczna170
Podobnie jak wykład socjologiczny reprezentuje ona typ egzegezy zaangażowanej.
Jest świadoma dotychczasowego cierpienia i zniewolenia kobiet oraz dąży do zmiany
mechanizmów, które prowadzą do ucisku i poniżania kobiet. 168 Por. J.A. Fitzmyer, Pismo duszą teologii, s.41. 169 W oparciu o S. Kreuzer, Soziologische und sozialgeschichtliche Auslegung, [w:] S. Kreuzer i in., Proseminar, s.144nn (tam też podana została dalsza literatura); por. W. Schottroff, Soziologie und Altes Testament, VF 19, 1974, s.46-66 (tam też dalsze wskazówki bibliograficzne). Krótki rys starotestamentowej historii społecznej można znaleźć w W.H. Schmidt, Wprowadzenie, s.32nn. 170 Według J. Hausmann, Feministische Exegese, [w:] E. Kreuzer i in., Proseminar, s.169 (tam też została podana dalsza literatura); por. też L. Schottroff, S. Schroer, M.Th. Wacker, Feministische Exegese. Forschungserträge zur Bibel uas des Perspektive von Frauen, Darmastadt 21997.
124
Właściwie nie można mówić o jednej egzegezie feministycznej, gdyż mamy tu do
czynienia z wielością założeń hermeneutycznych. Chyba najbardziej radykalna jest
hermeneutyka odrzucenia (Hermeneutik der Ablehnung), która postrzega nie tylko historię
oddziaływania Biblii, ale i sam tekst biblijny jako element patriarchalnej historii. W Biblii
objawienie Boże zostało nam przekazane w seksistowski sposób, który wyklucza kobiety.
Hermeneutyka „wiecznej kobiecości” (Hermeneutik des „Ewig Weiblichen”) chce zastąpić
dotychczasową patriarchalną interpretację perspektywą matriarchalną, czyniąc wielką boginię
podstawą rozumienia tekstu. Oba podejścia są całkowicie jednostronne i same wobec siebie
bezkrytyczne.
Hermeneutyka lojalności (Hermeneutik der Loyalität) próbuje wyjaśniać teksty
wyrażające w stosunku do kobiet problematyczne treści poprzez wskazanie na
uwarunkowania ówczesnego czasu i sytuacji, a tym samym ograniczyć ich obowiązywanie.
W rzeczywistości eliminuje ona teksty, które dyskryminują kobiety. Zbliżona do niej jest
hermeneutyka rewizji (Hermeneutik der Revision), która opiera się na metodzie historyczno-
krytycznej i dąży do uwzględnienia historycznych uwarunkowań wypowiedzi biblijnych.
Boże zamiary nie są patriarchalne, a jedynie stały się takie, gdy zostały ujęte w ludzkie słowa.
Patriarchalne ukształtowanie i skrzywienie woli Bożej jest ostatecznie wynikiem jej recepcji.
Zdecydowanie funkcjonalnie nastawiona jest hermeneutyka wyzwolenia (Hermeneutik
der Befreiung), która zainteresowana jest podmiotową pozycją kobiety. Chodzi w niej o
usunięcie ucisku kobiet i w tym celu dopytuje się o biblijne i teologiczne podstawy
wyzwolenia kobiet. Zakłócenie równouprawnienia kobiet w tekstach biblijnych ma wynikać z
ich późniejszego przeredagowania. Podobna jest hermeneutyka podejrzenia (Hermeneutik des
Verdachts), w której twierdzi się, że postacie kobiece czy tematy ważne dla kobiet zostały z
tekstów biblijnych świadomie wyeliminowane lub zredukowane. Podstawową jej zasadą jest,
że obecność kobiet musi być założona wszędzie tam, gdzie tekst lub uwarunkowania
kulturowe ich jednoznacznie nie wykluczają. I tak dla przykładu, z różnych wariantów
tekstowych najbardziej prawdopodobny jest ten, który jest też w najmniejszym stopniu
patriarchalny.
Każdej z tych krótko tu zaprezentowanych hermeneutyk łatwo można zarzucić
tendencyjność171. Jednak egzegeza biblijna może się z nich uczyć pewnej wrażliwości na
sprawy i aspekty, które uchodziły dotąd uwadze badaczy. Zwłaszcza gdy analizuje się teksty,
w których występują kobiety lub w których się o nich mówi, trzeba zwracać uwagę na to, czy
171 Por. P. Stuhlmacher, Vom Verstehen, s.236.
125
w dotychczasowym ich rozumieniu nie znajdują odzwierciedlenia seksistowskie kalki. Czy
nie wybielamy mężczyzn, podczas gdy kobiety traktujemy przedmiotowo? By podać tylko
jeden przykład: w standardowych opracowaniach i komentarzach biblijnych do Gen 12,9-20
nigdy nie dochodzi w pełni do głosu skandaliczność postępowania Abrama, który dla
własnego powodzenia „sprzedaje” w Egipcie swoją żonę Saraj jak prostytutkę. Wydaje się, że
Abram jest zawsze tak czy inaczej usprawiedliwiany, gdyż jego działaniem miała kierować
jakoby uzasadniona obawa o własne życie. Choć Abram sam tak stawia sprawę (w.12b-13),
jest to jednak wyłącznie emocjonalny szantaż wobec Saraj (por. w.16, mówiący wyłącznie o
powodzeniu Abrama, oraz treść oskarżenia faraona z w.18n)172.
Czy nie powinniśmy być przynajmniej otwarci na taką możliwość, że za pewnymi
tradycjami i przekazami, zwyczajami i praktykami mogą stać właśnie kobiety? Czy nie
powinniśmy całkiem świadomie przyjąć, że wśród – jeśli nie autorów – to dawnych
odbiorców były także kobiety, co każe uwzględnić i ich perspektywę? W egzegezie należy
unikać patrzenia wyłącznie z androcentrycznej perspektywy. Dotyczy to nie w mniejszym
stopniu tłumaczenia tekstów biblijnych: Czy nie używamy języka, który wyraża patriarchalne
nastawienie i nie liczy się z doświadczeniami kobiet? Czy we właściwy sposób i świadomie
obchodzimy się z żeńskimi formami językowymi (dla przykładu, jakie znaczenie ma fakt, że
?(duch jest rodzaju żeńskiego = רוח
8.3. Wykład psychologiczny (psychologia głębi)173
Został on zainspirowany przede wszystkim psychoanalityczną teorią Z. Freuda i
psychologią głębi C.G. Junga. Jeśli ludzkie postępowanie naznaczone jest w pewnej mierze
przez nieświadomość, to również ją należy uwzględnić przy powstawaniu tekstów. Na
początku lat 70-tych teolodzy rozszerzyli swoje instrumentarium egzegetyczne o osiągnięcia
psychologii (G. Theissen, K Niederwimmer i E. Drewermann174). Szukano m.in. konfliktów
kryjących się za najstarszymi tradycjami i mechanizmów obronnych ujawniających się w
172 Warto to porównać z interpretacjami różnych komentarzy. Np. G. von Rad, ATD 2/4, s.128n - zachwyt nad mądrością Abrama; C. Westermann, BK I/2, s.190nn - rzeczywisty strach Abrama, brak odpowiedzi Saraj oznacza jej zgodę, wynikiem oszustwa jest powodzenie zarówno Abrama, jak i Saraj (sic!); H Seebass, Genesis II/1. Vätergeschichte I (11,27-22,24), Neukirchen-Vluyn 1997, s.25nn - choć sam dostrzega, że akurat przypuszczenie, że Abram mógł być zabity, nie jest za bardzo zrozumiałe, to w postawie Saraj widzi godną pochwały gotowość do poświęcenia się dla dobra rodu. 173 Głównie w oparciu o W. Pratscher, Tiefenpsychologie und Textauslegung, [w:] S. Kreuzer i in., Proseminar, s.178nn. 174 Przy całej różnorodności podejść m.in. do metody historyczno-krytycznej; por. P. Stuhlmacher, Vom Verstehen, s.228nn.
126
tekstach (projekcji, wyparcia czy zepchnięcia do podświadomości). Próbowano odkryć i
zrozumieć archetypiczny materiał czy też obrazy i symbole tego, co nieświadome.
I tutaj można postulować takie zastosowanie interpretacji psychologicznej, które
będzie uwzględniać wyniki egzegezy historyczno-krytycznej. Egzegeza powinna się chyba
liczyć z nieświadomymi implikacjami tekstów biblijnych, a przede wszystkim zważać na
nieświadome założenia we własnym rozumieniu tekstów. Czasami zastosowanie mogą
znaleźć terminy wywodzące się z psychologii, ale trzeba z nich korzystać – podobnie jak w
wykładzie socjologicznym - świadomie, tzn. zdając sobie sprawę, z jaką teorią
psychologiczną czy psychoanalityczną ma się do czynienia, jakie są jej założenia i na ile
adekwatnie przystają one do konkretnego tekstu biblijnego. Ważnym problemem pozostaje
też weryfikacja wyników wykładu psychologicznego. Należy wystrzegać się zwłaszcza zbyt
pochopnej, nieprzemyślanej akceptacji jego założeń światopoglądowych. Skrajnym
przykładem może być pojmowanie wiary jako iluzji, które nie jest wynikiem żadnej analizy
psychologicznej, lecz zwykłym założeniem.
Zarówno wykład socjologiczny, egzegeza feministyczna, jak i wykład psychologiczny
mogą wzbogacić badania biblijne. Ich rola w interpretacji fragmentów dla teraźniejszości
(por. 8.3.) jest wręcz nie do przecenienia.
8.4. Strukturalizm175
Rezygnując z zarysowania historii i złożoności rozwoju strukturalizmu oraz
przedstawienia odmienności poszczególnych modeli, spróbujemy jedynie krótko pokazać, na
czym polega analiza strukturalna tekstu. Prezentacja poniższa odnosi się przede wszystkim do
opowiadań, jako że metoda ta wyrosła z analizy bajek i mitów, czyli materiału narracyjnego.
Strukturalizm zakłada istnienie różnych, hierarchicznie podporządkowanych sobie
płaszczyzn tekstu. Pierwszy krok polega na opisaniu struktury powierzchniowej poprzez
uchwycenie zawartych w tekście akcji, które mogą zostać wyrażone za pomocą schematu:
podmiot=dawca stawia jakiś przedmiot do dyspozycji odbiorcy. Dzięki przedstawieniu akcji
175 Na podstawie M. Biehl, Strukturalismus und Strukturale Analyse (Anhang 2), [w:] W. Nethöfel, Theologische Hermeneutik. Vom Mythos zu den Medien, NBSTh 9, Neukirchen-Vluyn 1992, s.297-341, który zawiera także rys historyczny i przykład (analizę opowiadania o nierządnicy Rachab z Joz 2); J.H. Hayes i in., dz.cyt., s.110nn.; por. też P. Stuhlamcher, Vom Verstehen, s.215nn; R. Bartnicki, Srukturalizm i semiotyka w badanich nad ewangeliami, RBL 45/1, 1992, s.6nn. Krytyczne pytania stawia np. K. Berger, Exegese, s.130n. Niestety w przypadku nowszych metod o charakterze lingwistycznym panuje dość duże zamieszanie terminologiczne, różnie są one nazywane i różnie postrzegany jest ich zakres; por. J. Czerski, Metody interpretacji, s.124nn; M. Oeming, A.-R. Pregla, New Literary Criticism, ThR 66, 2001, s.1nn; H. Utzschneider, S.A. Nitsche, Arbeitsbuch, s.59nn.
127
sformułowane zostają programy narracyjne. By móc to zrobić, tekst musi ulec normalizacji,
tzn. przeformułowaniu, które umożliwia sprowadzenie opisu do schematu takich akcji (np.
zastąpienie strony biernej czynną). Programy narracyjne notuje się w kolejności logicznej.
Następnie trzeba zinwentaryzować różne płaszczyzny tekstu, czyli kody, które przecinają w
poprzek programy narracyjne. Przykładem kodów może być kod chronologiczny (określenia
czasowe), topograficzny (dane dotyczące miejsca), kosmologiczny (wyobrażenia świata).
Przy czym trzeba wiedzieć, że kody te stoją do siebie w określonym stosunku. Poprzez
analizę kodów natrafiamy na ślady głębszych struktur. Kody zawarte w opowiadaniu
odzwierciedlają wyobrażenia danego społeczeństwa. W ten sposób niejako opuszczamy
mikroświat tekstu i przenosimy się do makroświata społeczeństwa. W sprzecznościach
znajdujących się w każdym mitycznym czy ideologicznym systemie sformułowane zostały
podstawowe problemy określonej społeczności. Gdy w opowiadaniu zastąpimy jakieś
sprzeczności przez inne, to następuje równocześnie zmiana kodu, w którym są one
formułowane. Przez (stopniowe) przechodzenie do coraz to innych kodów dochodzi się w
końcu do rozwiązania sprzeczności czy konfliktu. Można bowiem oczekiwać, że w którymś z
kodów następuje rozwiązanie sprzeczności, które dzięki temu znikają. Na koniec należy
jeszcze przyjrzeć się aktorom, zaangażowanym osobom, co można rozpisać za pomocą
modelu aktantów, odsuwając na bok same akcje. Czasami model ten zostaje połączony z
formułą mityczną, wypracowaną przez Levi-Straussa, która – nie wchodząc tu w szczegóły -
mówi, że funkcja x z a [fx(a)] ma się do funkcji y z b [fy(b)] jak funkcja x z b [fx(b)] do
funkcji –a (czyli przeciwieństwo a) z y [f-a(y)]. Poniższy schemat przedstawia model
aktantów, do którego dodano formułę mityczną, wzbogacającą go o relacje, w jakich stoją do
siebie adresat (=odbiorca) z oponentem w stosunku do adresanta (=dawcy przedmiotu) z
pomocnikiem oraz podmiot z oponentem w stosunku do przedmiotu z adresatem.
adresant → przedmiot → adresat
(y) fy (b)
↑
pomocnik → podmiot ← oponent
f-a (a) fx
Jednocześnie trzeba pamiętać, że jedna „osoba” może pełnić rolę więcej niż jednego aktanta
oraz że do jednego aktanta można przypisać większą ilość aktorów. W ten sposób docieramy
do struktury głębokiej tekstu, do jego ostatniej płaszczyzny ujawniającej najgłębsze znaczenie
tekstu.
128
Opowiadanie stanowi w stosunku do języka system wtórny, ponieważ język jest materiałem, z którego zbudowano opowiadanie. Dlatego można znaleźć jeszcze dalsze głębie, zawarte bezpośrednio w języku. Obok płaszczyzny eksterioralnej (pokrywającej się ze strukturą powierzchniową) mamy jeszcze płaszczyznę immanentną, która odpowiada strukturze głębi, ale na poziomie języka, czyli odzwierciedla wirtualną obecność języka. Z tego wynika, że w każdym zdaniu obecna jest struktura, która odzwierciedla model aktantów. Model aktantów jest na tyle uniwersalny, że wszystkie opowiadania koniec końców
mówią o tym samym: o dążeniu podmiotu do jakiegoś przedmiotu. Reszta stanowi
uzupełnienie takiego znaczenia.
Strukturalizm pojmuje teksty ahistorycznie, bezczasowo i zaciera granicę pomiędzy
starożytnym tekstem a współczesnym czytelnikiem. Jest zainteresowany wyłącznie ostateczną
formą tekstu. I w rzeczywistości tworzy jak gdyby nowy tekst, nowe opowiadania.
Jednak pewne elementy obecne w analizie strukturalnej można wykorzystać w
połączeniu z metodą historyczno-krytyczną (por. już 3.2.2.), co może służyć m.in.
uważniejszemu czytaniu tekstu. Pomocne mogą być następujące pytania, które można – jak
sądzę – wykorzystać przy analizie jednostki tekstowej:
Jakie „kody” zawarte są w jednostce i w jakiej relacji znajdują się do siebie?
O jaki konflikt chodzi i w jaki sposób zostaje rozwiązany? Strukturalizm mówi też o
binarnych opozycjach, takich jak np. zły/dobry, mężczyzna/kobieta, ciemność/światło
aż po najgłębszą i najważniejszą z nich życie/śmierć. Jakie opozycje, sprzeczności
odnajdujemy w tekście? Czy odzwierciedlają one sprzeczności w społeczeństwie?
W jakim stosunku do siebie wzajemnie znajdują się „aktorzy”-aktanci? O jakie dobro
(przedmiot) chodzi w tekście i kto do niego dąży (podmiot)? Kto jest dawcą
przedmiotu, a kto odbiorcą (adresant i adresat)? Kto (lub co) pomaga, a kto (co)
przeszkadza podmiotowi (pomocnik i oponent)?
Pytania te wyznaczają tylko minimum tego, czego warto nauczyć się od strukturalizmu, nawet
jeśli nie podziela wielu jego założeń.
8.5. Retoryka biblijna176
Ponownie nie próbując przedstawić historii (J. Jebb, T. Boys) ani różnic pomiędzy
poszczególnymi prądami analizy retorycznej - przede wszystkim pomiędzy tymi, którzy chcą
zastosować retorykę klasyczną, tzn. grecko-łacińską (G. Kennedy), a tymi, którzy domagają
się stworzenia zasad retorycznych opartych jedynie na fenomenach odnajdywanych w tekście
biblijnym Starego i Nowego Testamentu - chcemy wskazać tylko na ogólne zasady takiej 176 Wg dostępnej w języku polskim pozycji R. Meynet, Wprowadzenie do hebrajskiej retoryki biblijnej.
129
analizy. Szczególna retoryka biblijna miałaby się opierać na pewnych zasadniczych
obserwacjach. Po pierwsze, jak to widać wyraźnie w poezji hebrajskiej, typowe jest użycie
paralelizmu, ale należy uwzględnić też występowanie monostychów, jak i paralelizmów
trójczłonowych. Można więc mówić o budowie stroficznej, gdzie strofą jest zespół linii, który
sam w sobie tworzy całość. Po drugie, ogromną rolę pełnią przede wszystkim wszelkiego
rodzaju konstrukcje koncentryczne, symetryczne zwane chiazmami, przy czym
najważniejszym elementem jest ten, który znajduje się w środku takiej konstrukcji. Dla
przykładu, w środku może stać przysłowie lub sentencja. Konstrukcje koncentryczne nie
ograniczają się jedynie do paralelizmów, strof, a nawet jednostek tekstowych, ale określają
budowę szerszych kompleksów tekstowych aż po całą księgę biblijną. Choć analizę
retoryczną stosuje się też do badania małych jednostek tekstowych, to służy ona przede
wszystkim do odkrycia kompozycji większych partii tekstu. Wbrew egzegezie historyczno-
krytycznej (może przede wszystkim przeciwko morfokrytyce i krytyce literackiej) podkreśla
ona, że teksty biblijne zostały starannie skomponowane, a badacz ma za zadanie rozpoznać
ich wewnętrzną logikę. Analizę retoryczną można określić jako przedkrytyczną177. Pełnym
zaufaniem cieszy się w niej tekst masorecki łącznie z jego wokalizacją.
Negatywne nastawienie analizy retorycznej do metody historyczno-krytycznej nie
wyklucza możliwości wzbogacenia tej drugiej o obserwacje, które mogłyby nam umknąć. Nic
nie może nas zwolnić z obowiązku dokładnego prześledzenia logiki tekstu i to począwszy od
każdego paralelizmu i strofy przez jednostki tekstowe aż do obszernych kompozycji. Wnioski
z tego płynące mogą mieć wpływ na krytykę tekstu (2.2.), chroniąc przed pochopnymi
rozstrzygnięciami bez uważnego rozważenia konstrukcji tekstu. Muszą też być uwzględnione
w podziale tekstu (3.2.2.) i całej krytyce literackiej, ucząc rozważnego ustalenia granic
jednostki (3.2.1.) i skrupulatnej oceny problemów literacko-krytycznych, jak np. dublety,
gdyż być może mamy do czynienia z uzasadnionym powtórzeniem uwarunkowanym budową
całości (3.2.3.). Wreszcie są pomocne w historii redakcji (6.), wskazując na możliwe zasady
kompozycji większych całości. Można by się zgodzić z twierdzeniem, że teksty biblijne
zostały starannie skomponowane, ale trzeba jednocześnie wyróżniać - jak uczy metoda
historyczno-krytyczna - różne poziomy kompozycji. Nie ma przeważnie powodów, by teza
głosząca staranność kompozycji, nie miała dotyczyć tak tekstu pierwotnego, jak i działań
wszystkich późniejszych autorów i redaktorów, jednak z zastrzeżeniem, że zasada
kompozycyjna pierwotnego tekstu nie musi być zgodna z charakterem dalszych, też w pełni
177 Tamże, s.188.
130
przemyślanych kompozycji redaktorskich. Historia redakcji w rzeczywistości nigdy nie
suponowała, jakoby autorzy i redaktorzy działali w sposób chaotyczny czy bezsensowny
(choć w opracowaniach pojawiają się takie głosy). Z drugiej jednak strony, zupełnie nierealne
byłoby założenie, że poszczególni autorzy biblijni byli w równym stopniu wykształceni i
uzdolnieni literacko.
9. Zamiast zakończenia
Tradycyjna egzegeza historyczno-krytyczna nauczyła nas dostrzegać dystans dzielący
starożytny tekst od współczesnego czytelnika. Dowartościowanie tego dystansu chroni
czytelnika i teologa przez zbyt łatwym nadużyciem tekstu biblijnego dla legitymizacji
zarówno własnego rozumienia relacji pomiędzy Bogiem a ludźmi, jak i celów, które mogłyby
się komuś wydawać jak najbardziej zasadne (np. prowadzenia „sprawiedliwej” wojny,
dosłownej realizacji takich słów jak Mt 5,29n). Zachowanie dystansu kształtuje szacunek dla
tekstu i powściągliwość w jego interpretowaniu. Jednocześnie nie można się zatrzymać tylko
na ustalaniu historycznych sensów (por. też 7.3.), gdyż wtedy groziłoby, że tekst pozostanie
dla nas czymś bez znaczenia. Konieczne jest więc także pokonanie tego dystansu, w czym
pomocne mogą być m.in. przedstawione powyżej (8.) próby hermeneutyczne. Nie sposób
wyobrazić sobie, że można obejść się bez hermeneutyki zorientowanej na współczesnego
czytelnika. Niezbywalne dla interpretacji biblijnej jest napięcie pomiędzy tymi dwoma
aspektami: z jednej strony dystans do historycznie odległego tekstu, a z drugiej znaczenie
wydobyte z niego przez żyjącego teraz człowieka. Do odpowiedzialności egzegety i teologa
należy wnikliwa analiza historycznej wielkości, jaką jest tekst biblijny, czego nie da się
zrealizować bez metody historyczno-krytycznej, oraz pomoc w odnalezieniu znaczenia tekstu
współczesnemu czytelnikowi (i sobie!). Egzegeza nie może odwrócić się plecami ani do
starożytnego tekstu, ani do jego dzisiejszego odbiorcy178.
178 Por. P. Stuhlmacher, Vom Verstehen.