gazeta parkowa - listopad 2012

12
Wiemy już, jaki typ mebli trafi na parkowe aleje. Na początku listo pada zapytaliśmy Was, który z dwóch przygotowanych przez projektantki systemów ławek i stołów lepiej wkomponuje się w parkową zieleń, będzie bar- dziej przystępny dla odwiedzają- cych nas gości. W sondzie na naszym facebo- okowym profilu, zdecy dowa- nie większe grono sympaty- ków zyskał system Champi- gnion. Pierwsze „pieczarki” – jak pieszczotli- wie nazwali nowe meble internauci – w Parku Śląskim będą dostępne już w przyszłym roku. Jadwiga Husarska i Jadwiga Ra taj, uznane nie tylko w Polsce projektantki te go typu mebli, za- proponowały dwie koncepcje: Coal i Champi- gnion. W internetowym głosowaniu bar dziej spodobała się ta druga – otrzymała 78 głosów. Na pierwszą za głosowało 26 osób. Zarząd Par- ku Śląskie go podziela zdanie większości. Jadwiga Ra taj tłumaczy, że projekt Champi- gnion został zainspirowany formami roślinny- mi. – Miękkie kształty nawiązują do ła god- nych linii występującej wparku flory. Elemen- ty wyposażenia wyrastają płynnie z podłoża i solidnie wpisują się w krajobraz – mówi. – Stoliki z pojedynczymi siedziskami, kilka ty- pów ławek z odpowiednio ukształtowanym opar ciem, podłokietniki oraz podnóżki zwięk- szają wygodę i komfort użytkowania – dodaje. – Zestaw Champignion został za projekto- wany tak, by mógł odpowiadać na różne po- trzeby użytkowników, pozwalając im na wy- poczywanie w większych oraz mniejszych gru- pach – podkreśla z kolei Jadwiga Husar- ska. I mówi, że zaokrą glone podstawy ławek dodają im lekkości, a drewniane listwy z rodzi- me go drewna, sprawiają że meble są przyjazne dla otoczenia. – Kolejnym założeniem projektu była trwałość oraz ła twość w konserwowaniu wyposażenia przez obsługę parku – podkreśla. Na system mebli parkowych składa się ze- staw ławek i stołów, zróżnicowanych ze względu na miejsce używania – określony typ jest przewidziany na okolice Rosarium i Plane- tarium Śląskiego, a inny dla głównych alei czy ścieżek sportowych. Elementem systemu jest podział parku na strefy, w których określono, jakiego typu meble powinny stać przy kon- kretnych atrakcjach. Będą dostosowane m.in. do charakteru i na tężenia ruchu. Zaproponowane rozwiązania uwzględniają powstanie ławek i stolików, a w dalszej kolej- ności stojaków na rowery, koszów na śmieci oraz toalet dla psów. Projekt wykonawczy bę- dzie gotowy do końca bieżącego roku. – Od początku przyszłego roku, krok po kroku, będziemy sukcesywnie wymieniać parkowe meble – zapowiada Arkadiusz Go- dlewski, prezes Parku Śląskiego. – Są miejsca, gdzie ławki są nowe lub lekko zużyte, ale są też i takie, jak np. aleja Główna, gdzie jest ich za mało lub z marszu nadają się do wymiany – wyjaśnia. Obecnie większość ławek w parku jest źle zaprojektowana pod względem użyteczności, nie uwzględniają np. charakteru wypoczynku czy zróżnicowania wzrostu, wa gi i wieku od- wiedzających nas gości. To ma się zmienić właśnie dzięki nowym meblom. Te na alejach będą pojawiały się eta powo. Ale wszystkie mają być zgodne z opracowanym przez autorki projektu systemem. – Obec nie mamy w parku kilka rodzajów ławek. To nie ułatwia nam bu dowania wizerunku prestiżowej przestrzeni publicznej. A chcemy, aby również przez małą ar chitekturę: ławki, kosze na śmieci, nasz park był tak postrze gany – tłumaczy prezes. Łukasz Responek Gazeta informacyjna Parku Śląskiego w Chorzowie 29 listopada 2012 W numerze: Mikołajki w Śląskim Wesołym Miasteczku – zapraszamy 6 grudnia! str. 3 Rolkowisko – zimowe atrakcje w Hali Wystaw „Kapelusz” str. 4 Konkurs EMPIK-u – do wygrania książka tegorocznego laureata Nagrody Nobla! str. 10 Jak się ubrać na zimowy trening biegowy? str. 11 KONKURS Meble Champignion trafią na parkowe aleje Ławki jak pieczarki, czyli szlachetna linia natury WIZUALIZACJE: ASP KATOWICE Projekt mebli Parku Śląskiego W głosowaniu wybrane zostały meble Champinion Nowe ław ki pojawią się m.in. przy alejach

Upload: park-slaski

Post on 06-Mar-2016

235 views

Category:

Documents


3 download

DESCRIPTION

W tym numerze między innymi: - Mikołajki w Śląskim Wesołym Miasteczku - Rolkowisko w Kapeluszu - Konkurs Empik - Poradnik - jak się ubrać na zimowy trening biegowy

TRANSCRIPT

Page 1: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

Wie my już, ja ki typ me bli tra fina par ko we ale je. Na po cząt kuli sto pa da za py ta li śmy Was, któ ryz dwóch przy go to wa nych przezpro jek tant ki sys te mów ła weki sto łów le piej wkom po nu je sięw par ko wą zie leń, bę dzie bar -dziej przy stęp ny dla od wie dza ją -cych nas go ści.

Wson dzie na na szym fa ce bo -oko wym pro fi lu, zde cy do wa -nie więk sze gro no sym pa ty -ków zy skał sys tem Cham pi -

gnion. Pierw sze „pie czar ki” – jak piesz czo tli -wie na zwa li no we me ble in ter nau ci – w Par kuŚlą skim bę dą do stęp ne już w przy szłym ro ku.

Ja dwi ga Hu sar ska i Ja dwi ga Ra taj, uzna ne nietyl ko w Pol sce pro jek tant ki te go ty pu me bli, za -pro po no wa ły dwie kon cep cje: Co al i Cham pi -gnion. W in ter ne to wym gło so wa niu bar dziejspodo ba ła się ta dru ga – otrzy ma ła 78 gło sów.Na pierw szą za gło so wa ło 26 osób. Za rząd Par -ku Ślą skie go po dzie la zda nie więk szo ści.

Ja dwi ga Ra taj tłu ma czy, że pro jekt Cham pi -gnion zo stał za in spi ro wa ny for ma mi ro ślin ny -mi. – Mięk kie kształ ty na wią zu ją do ła god -nych li nii wy stę pu ją cej w par ku flo ry. Ele men -ty wy po sa że nia wy ra sta ją płyn nie z pod ło żai so lid nie wpi su ją się w kra jo braz – mó wi. – Sto li ki z po je dyn czy mi sie dzi ska mi, kil ka ty -pów ła wek z od po wied nio ukształ to wa nymopar ciem, pod ło kiet ni ki oraz pod nóż ki zwięk -sza ją wy go dę i kom fort użyt ko wa nia – do da je.

– Ze staw Cham pi gnion zo stał za pro jek to -wa ny tak, by mógł od po wia dać na róż ne po -trze by użyt kow ni ków, po zwa la jąc im na wy -po czy wa nie w więk szych oraz mniej szych gru -pach – pod kre śla z ko lei Ja dwi ga Hu sar -ska. I mó wi, że za okrą glo ne pod sta wy ła wekdo da ją im lek ko ści, a drew nia ne li stwy z ro dzi -me go drew na, spra wia ją że me ble są przy ja znedla oto cze nia. – Ko lej nym za ło że niem pro jek tuby ła trwa łość oraz ła twość w kon ser wo wa niuwy po sa że nia przez ob słu gę par ku – pod kre śla.

Na sys tem me bli par ko wych skła da się ze -staw ła wek i sto łów, zróż ni co wa nych zewzglę du na miej sce uży wa nia – okre ślo ny typjest prze wi dzia ny na oko li ce Ro sa rium i Pla ne -ta rium Ślą skie go, a in ny dla głów nych alei czyście żek spor to wych. Ele men tem sys te mu jestpo dział par ku na stre fy, w któ rych okre ślo no,ja kie go ty pu me ble po win ny stać przy kon -kret nych atrak cjach. Bę dą do sto so wa ne m.in.do cha rak te ru i na tę że nia ru chu.

Za pro po no wa ne roz wią za nia uwzględ nia jąpo wsta nie ła wek i sto li ków, a w dal szej ko lej -no ści sto ja ków na ro we ry, ko szów na śmie cioraz to a let dla psów. Pro jekt wy ko naw czy bę -dzie go to wy do koń ca bie żą ce go ro ku.

– Od po cząt ku przy szłe go ro ku, krokpo kro ku, bę dzie my suk ce syw nie wy mie niaćpar ko we me ble – za po wia da Ar ka diusz Go -dlew ski, pre zes Par ku Śląskiego. – Są miej sca,gdzie ław ki są no we lub lek ko zu ży te, ale są

też i ta kie, jak np. ale ja Głów na, gdzie jest ichza ma ło lub z mar szu na da ją się do wy mia ny– wy ja śnia.

Obec nie więk szość ła wek w par ku jest źleza pro jek to wa na pod wzglę dem uży tecz no ści,nie uwzględ nia ją np. cha rak te ru wy po czyn kuczy zróż ni co wa nia wzro stu, wa gi i wie ku od -wie dza ją cych nas go ści. To ma się zmie nićwła śnie dzię ki no wym me blom.

Te na ale jach bę dą po ja wia ły się eta po wo. Alewszyst kie ma ją być zgod ne z opra co wa nymprzez au tor ki pro jek tu sys te mem. – Obec niema my w par ku kil ka ro dza jów ła wek. To nieuła twia nam bu do wa nia wi ze run ku pre sti żo wejprze strze ni pu blicz nej. A chce my, aby rów nieżprzez ma łą ar chi tek tu rę: ław ki, ko sze na śmieci,nasz park był tak po strze ga ny – tłu ma czy pre zes.

Łu kasz Re spo nek

Gazeta informacyjna Parku Śląskiego w Chorzowie29 listopada 2012

W numerze:Mikołajki w Śląskim WesołymMiasteczku – zapraszamy6 grudnia!str. 3

Rolkowisko – zimowe atrakcjew Hali Wystaw „Kapelusz”str. 4

Konkurs EMPIK-u – do wygraniaksiążka tegorocznego laureataNagrody Nobla!str. 10

Jak się ubrać na zimowy treningbiegowy?str. 11

KONKURS

Me ble Cham pi gnion tra fią na par ko we ale je

Ławki jak pieczarki, czyliszlachetna linia natury

WIZ

UA

LIZ

AC

JE: A

SP

KAT

OW

ICE

Pro jekt me bli Par ku Ślą skie go

W gło so wa niu wy bra ne zo sta ły me ble Cham pi nion

No we ław ki po ja wią się m.in. przy ale jach

Page 2: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

2 Rozmowa miesiąca

Sezon cały rok

Jesienią teżmoże byćciekawie

ARKADIUSZ GODLEWSKI, prezes WPKiW

Na na szym pro fi lu w por ta lu spo łecz -no ścio wym fa ce bo ok py ta li śmy Was,któ re me ble po do ba ją się Wam bar -dziej – Co al czy Cham pi gnion?

Cham pi gnion zde cy do wa nie nie. W tychme blach bar dzo moż li we, że lu dzie bę dąsie dzieć na opar ciu, a bu ci ska bę dą mieć

na sie dze niu ław ki. Par ko wicz

Cham pi gnion zde cy do wa nie! Jak ław ka toz opar ciem, że by moż na by ło od po cząćpo spa ce rze. To bar dzo waż na i istot na spra -wa, aby ta kie me ble by ły funk cjo nal ne. Te ja -śniej sze są chy ba ład niej sze od ciem nych.

Mi ło śnik Par ku

Jak dla mnie, to Cham pi gnion. Zwłasz cza teumoż li wia ją ce od po czy nek w po zy cji pół le -żą cej – su per sprawa po dłu gim spa ce rzew par ku. Spa ce ro wicz

Ta de cha za gło wą to chy ba do sie dze nia,bo już wi dzę jak na niej sia da ją, a no gi bę dąmie li na sie dzi sku. Gło wa

Ko lek cja Cham pi gnion, bo sprzy ja wra że niuła god no ści, lek ko ści, dzię ki for mie i ko lo rzedrew na.

Użyt kow nik

Cham pi gnion ład niej sze, ale po win ny byćw ko lo rze Co al.

Znaw ca

Z ł a p a n e w s i e c i

N a p i s z d o n a s n a : w w w . p a r k s l a s k i . p l

Z a na mi je den z po zo ru naj mniej eks cy tu -ją cych mie się cy w ka len da rzu – li sto pad.Po mi mo, że wszy scy już my śla mi je ste -

śmy w kli ma cie zbli ża ją cych się świąt i koń ca ro ku,wy cze ku jąc na dej ścia zi my, a tak że od mie nia ją ce gonasz pej zaż śnie gu i mro zu, to wła śnie w li sto pa dziew Par ku Ślą skim dzia ło się wie le.Wspól nie do ko na li śmy wy bo ru sys te mu me bli par -ko wych – te raz ich pro jek tan ci pra cu ją nad ostat ni -mi de ta la mi roz wią zań tech nicz nych, by z po cząt -kiem przyszłe go ro ku być go to wym na cze ka ją cą nasod wio sny stop nio wą wy mia nę me bli. Je stem prze ko -na ny, że wkrót ce na sze no we ław ki, sto ja ki, ko szena śmie ci, a zwłasz cza psie to a le ty, sta ną się waż ny -mi zna ka mi Par ku. Na fi ni szu są tak że pra cenad sys te mem in for ma cji par ko wej, wkrót ce za pre -zen tu je my szcze gó ły, a od wio sny roz pocz nie się je gowdra ża nie.Liz zy, jed na z baj ko wych prze wod ni czek na szych mi -lu siń skich po Ślą skim We so łym Mia stecz ku, już wkrót -ce za pro si wszyst kie ma lu chy do swo jej sa li za baw, zlo -ka li zo wa nej w daw nym Ru ra Par ku. Na naj młod szychcze ka tam wiele atrakcji, m.in. zajęcia pod okiem an -glo ję zycz nego ani ma to ra, a dla do ro słych po now nieotwar ta re stau ra cja. Wy da rze niem bez pre ce den suw hi sto rii We so łe go Mia stecz ka jest na to miast je go zi -mo we otwar cie. Od Mi ko ła ja do koń ca stycz nia,w każ de po po łu dnie, We so łe Mia stecz ko otwie ra swo -je po dwo je dla wszyst kich spra gnio nych rozrywkina świe żym po wie trzu. Za pra sza my na moc za ba wyw to wa rzy stwie Świę te go Mi ko ła ja, ale też je go sym pa -tycz nych współ pra cow ni ków – el fów.Tym, któ rzy zi mę wo lą spę dzić ak tyw nie i pod da -chem, udo stęp ni li śmy Ha lę Wy staw „Ka pe lusz”. Odgrudnia – w każdy wtorek po po łu dniu i ca łe nie dzie -le – mi ło śni cy ro lek i wro tek mo gą tam szli fo wać for -mę, a tak że po bie rać na uki u pro fe sjo na li stów tejdzie dzi ny spor tu.W li sto pa dzie wresz cie nie zwy kle in ten syw nie pra co -wa li pro jek tan ci no wej El ki. Ma my już po zwo le niena roz biór kę do tych cza so wej ko lej ki, a w pierw szymty go dniu grud nia skła da my wnio sek o po zwo le niena bu do wę nowej Elki. Wszyst kie pra ce prze bie ga jązgod nie z har mo no gra mem. Wy glą da więc na to, żezi ma bę dzie dla nas okre sem nie zwy kle wy tę żo nejpra cy.

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

K

Dieta dla Thisiama

Słoń ciągle na walizkach

Słoń Thi siam w zoo miesz ka już od kil ku lat.Jak obec nie czu je się w Cho rzo wie?Thi siam, do rod ny sa miec in dyj ski, przy je chałdo nas w 2009 ro ku z Płoc ka, na miej sce na -szych dwóch sa mic afry kań skich, któ re wy je -cha ły do Po zna nia. God nie za stę pu je dwie po -przed nicz ki – zja da ty le sa mo co one ra -zem. I bar dzo szyb ko ro śnie. Jest grzecz nyi współ pra cu je z opie ku na mi: pod no si ła pydo pie lę gna cji ko pyt, uwiel bia prysz nic z wod -ne go wę ża. Jest osob ni kiem już do ro słym,zdol nym do roz mna ża nia się, więc w okre sietzw. mu stu bra ku je mu to wa rzysz ki ży cia.

Po dob no wów czas jest, de li kat nie mó wiąc,dość nie sfor ny...Dwu krot nie w cią gu ro ku w okre sie mu stu mazdwo jo ną ener gię i jest bar dzo zde ner wo wa -ny. Te emocje roz ła do wu je na wszyst kim, cowpad nie mu pod trą bę. Swo ją ma są, do cho -dzą cą do kil ku ton, jest w sta nie wy ry waćogro dze nia. Przy pró bie pod wa że nia bra mydzie lą cej we wnętrz ne bok sy, uszko dził so bieje den z cio sów. Wte dy dwa dni sie dział za -mknię ty, aż bra mę uda ło się otwo rzyć.

Niedługo ma nas opuścić, jednak jego wyjazdjest odkładany. Z jakiego powodu?Thi siam zo stał za kwa li fi ko wa ny przez ko or dy -na to ra ga tun ku, ja ko sa miec roz pło do wy do gru -py sa mic w ogro dzie zoo lo gicz nym Ha gens beck

ko ło Ham bur ga. Ma tra fić do no we go pa wi lo nu.Pier wot nie ter min je go wy jaz du zo stał za pla no -wa ny na okres let ni, po wio sen nym mu ście, alejak się oka zu je, i nie miec kie fir my ma ją opóź nie -nia na bu do wie. Ko lej ny ter min od bio ru sło nia,prze ło żo ny na 30 paź dzier ni ka, też przez stro nęnie miec ką nie zo stał do trzy ma ny, bo bu do wa pa -wi lo nu nie zo sta ła za koń czo na.

Czy nad cho dzą ce, zi mo we wa run ki at mos fe -rycz ne mo gą go do dat ko wo utrud nić?Z uzgad nia niem ko lej ne go ter mi nu wy jaz duThi sia ma je ste śmy fak tycz nie uza leż nie niod wa run ków po go do wych i moż li wo ści prze -woź ni ka dys po nu ją ce go li cen cjo no wa nymdo prze wo zu zwie rząt trans por tem. Mó wiącwprost, prze wóz Thi sia ma mu si być od po -wied nio przy go to wa ny. Je że li prze woź nik niedys po nu je kon te ne rem kli ma ty zo wa nym, to

trans port zwie rząt mo że od by wać się wy łącz -nie w do dat nich tem pe ra tu rach oto cze nia.Ca ła tra sa pod le ga kon tro li po przez sys temGPS i re je stra to ry cza su po dró ży, szcze gól niew za kre sie, czy kie row ca za trzy mu je się na po -stój, ce lem na po je nia i na kar mie nia zwie rząt.

Jak wy glą da ją przy go to wa nia do ta kiej ope ra -cji? Kie dy się ona od bę dzie?Po pierw sze, przed trwa ją cą kil ka na ście go -dzin po dró żą, słoń przej dzie na sto sow ną die -tę. Na wszyst kie czte ry ła py zo sta ną mu za ło -żo ne opa ski, uła twia ją ce wej ście do kon te ne -ra pod sta wio ne go pod drzwi wyj ścio we z pa -wi lo nu. Mu si my też za bez pie czyć dźwig z dłu -gim ra mie niem, po zwa la ją cym na za ła du nekkon te ne ra na sa mo chód. Nie jest to ope ra cjazbyt skom pli ko wa na i już ją prze ćwi czy li śmy,gdy Thi siam przy je chał z Płoc ka. Ko bie ca in -tu icja pod po wia da mi jed nak, że po zo sta niez na mi do ko lej nej wio sny.

Po tem ma ją go za stą pić dwa mniej sze sło nie.Ja kie pra ce trze ba wy ko nać przed ich przy jaz -dem?Po wy jeź dzie Thi sia ma, ka pi tal ne go re mon tupa wi lo nu nie bę dzie. Ale kil ka zmian jest ko -niecz nych: od no wie nie po sa dzek i ścianw bok sach oraz do ko na nie na praw ba rieri drzwi. Ślą skie zoo nie speł nia wa run kówdo po sia da nia ro dzi ny, czy li mie sza nych osob -ni ków obu płci, bo dys po nu je tyl ko jed nymwy bie giem.

Czy wia do mo coś wię cej o tych sło niach? Bę -dą to sam ce czy sa mi ce?Praw do po dob nie przy dzie lo ne zo sta ną namdwa osob ni ki płci mę skiej, ja ko tzw. gru pa ka -wa ler ska w wie ku ok. pię ciu do sied miu lat.Bę dą u nas przez ko lej ne sie dem lat. Za no si sięna to, że przy ja dą z ogro du zoo lo gicz ne gow Han no ve rze – je ste śmy już po wstęp nychuzgod nie niach z ko or dy na to rem ga tun ku. Ma -rzy nam się jed nak po zy ska nie w for mie da rudla na sze go wo je wódz twa dwóch sa mic sło niain dyj skie go, np. z ośrod ka ad op cyj ne go w Ban -gla de szu. By ła by to bar dzo du ża za słu ga dlapro gra mu roz wo ju tych sło ni. Cho dzi w nimo spro wa dze nie tzw. świe żej krwi do dal sze goroz ro du w eu ro pej skich ogro dach zoo lo gicz -nych. Am ba sa dor Ban gla de szu w Pol sce obie -cał, że po mo rze nam w tej spra wie.

Sło nie są chy ba jed ny mi z waż niej szych zwie -rząt dla na sze go ogro du?Dla każ de go ogro du zoo lo gicz ne go sło nie sądu żą atrak cją. I nie wy obra żam so bie, abyw na szym ślą skim zoo tych zwie rząt za bra kło.Wszyst kie dzie ci chcą je zo ba czyć, bo – jak po -wszech nie wia do mo – przy no szą szczę ście,szcze gól nie gdy pod no szą trą bę. Wy bieg sło -nia jest za wsze ob le ga ny przez zwie dza ją cych,któ rzy na tle im po nu ją ce go zwie rza ka ro biąmnó stwo fo to gra fii. Ogród zoo lo gicz ny bezsło nia? Ni gdy!

Roz ma wiał: Łu kasz Re spon dek

O skomplikowanej operacjiprzewiezienia słonia,muście, grupachkawalerskich i samicachz Bangladeszu, rozmawiamyz JOLANTĄ KOPIEC,dyrektorem ŚląskiegoOgrodu Zoologicznego.

ZD

JĘC

IE: A

RC

H. P

AR

K Ś

LĄS

KI

ZD

JĘC

IE: A

RC

H. P

AR

K Ś

LĄS

KI

Nie wy obra żam so bie, że by w na szym zooza bra kło sło ni – mó wi Jo lan ta Ko piec

Thisiam jest słoniem grzecznym, tylko czasami niesfornym

Page 3: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

3Wydarzenia

R E K L A M A

Świąteczna atmosfera w Śląskim Wesołym Miasteczku

Mikołaj, elfy i wiedeńska karuzelaBo ha te ro wie Ślą skie goWe so łe go Mia stecz kaprzy go to wu ją się do zi -my. Liz zy na pi sa ła jużlist do Mi ko ła ja, w któ -rym po pro si ła, że byniedź wiedź Bar tek obu -dził się z zi mo we go snu.Nie mo że prze ga pić ty luatrak cji!

Dla naj młod szychNa prze ło mie ro ku go ści lu na par kucze ka sze reg nie spo dzia nek. Do Zi -mo we go We so łe go Mia stecz kaprzy bę dzie Świę ty Mi ko łaj, któ rywraz z Liz zy i kra bem Szkra bem za -pro si naj młod szych do wspól nej za -ba wy. W spe cjal nie przy go to wa nejna tę po rę ro ku stre fie, na naj młod -sze dzie ci (3-12 lat) bę dą cze ka łyprze jażdż ki na ka ru ze lach.

– Przy go to wu je my się do zi mo wejau ry i ni skich tem pe ra tur, dla te gow stre fie znaj dą się wy bra ne ka ru ze -le – mó wi Pa weł Ce bu la, dy rek torŚWM.

Wśród ko lo ro wych lam pek i świą -tecz nej mu zy ki, ka ru ze la wie deń skaza bie rze dzie ci w zi mo wą po dróż.Świę ty Mi ko łaj od 6 do 9 grud niaspo tka się z każ dym dziec kiem, któ rezdra dzi czy by ło grzecz ne w tym ro ku.

– Za ba wa w Zi mo wym We so łymMia stecz ku bę dzie wspa nia łą oka -zją, aby spę dzić czas na świe żympo wie trzu. Już dziś pro si my opie ku -nów, aby ich po cie chy ubra ły sięcie pło. Czap ka, sza lik i rę ka wicz kibę dą nie zbęd ne, aby za ba wa spra -

wi ła dzie ciom mnó stwo ra do ści –do da je Ce bu la.

Za pach pier ni kówSpo tka nie ze Świę tym Mi ko ła jemi prze jażdż ki na ka ru ze lach to do pie -ro po czą tek atrak cji. We so łe el fy bę -

dą za chę cać dzie ci do ozda bia niaświą tecz nych pier ni ków, ma lo wa niabom bek i two rze nia wła snych ozdóbcho in ko wych. Za ję cia z el fa mi bę dąod by wa ły się w każ de gru dnio wei stycz nio we po po łu dnie o wy zna -czo nych go dzi nach. Do dat ko wo

prze wi dy wa ne są wie czor ne po ka zyba jek. Jed nak trze ba być czuj nym!Liz zy spraw dzi, czy dzie ci uważ nieoglą da ły film, a naj bar dziej spo strze -gaw czych na gro dzi słod ko ścia mi.

Nie spo dzian kaod Szkra ba

Ko le ga Liz zy, fio le to wy Szkrab, za -bie rze dzie ci do no we go miej sca, bywspól nie z ni mi prze żyć przy go dę.6 grud nia zo sta nie otwar ta Sa la Za -baw Liz zy, któ ra bę dzie miej scemdzie cię cej roz ryw ki przez ca ły rok.Od wie dza ją cy Zi mo we We so łe Mia -stecz ko w dniach 6-9 grud nia,otrzy ma ją w pre zen cie go dzin nykar net do wy ko rzy sta nia w Sa li Za -baw Liz zy. Zi mo we We so łe Mia -stecz ko bę dzie czyn ne do koń castycz nia 2013 r.

6 XII Otwar cie Zi mo we go We so łe -go Mia stecz ka i Sa li Za baw Liz zy

6-9 XII Spo tkaj się ze Świę tymMi ko ła jem w We so łym Mia stecz ku

10 XII-31 I Zi mo we atrak cjew We so łym Mia stecz kuCzyn ne 7 dni w ty go dniu (z wy jąt -kiem: 24-26 XII, 31 XII, 1 I) w go dzi -nach 16.-20.

Agniesz ka Wy szyń ska

Szaleństwa na karuzeli będą możliwe nie tylko latem

ZD

JĘC

IE: A

RC

H. P

AR

K Ś

LĄS

KI

Page 4: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

R o bert z 6-let nią cór ką Ju dy tąprzy szedł do Ha li Wy staw„Ka pe lusz”. On się przy glą dał,a ona – po dob nie jak kil ka set

in nych osób, któ re w cią gu ca łe go dnia od -wie dzi ły to miej sce – jeź dzi ła na rol kach.Wszy scy zgod nie pod kre śla li, że rol ko wi -sko to strzał w dzie siąt kę. Atrak cja by ła do -tych czas do stęp na w śro dy i nie dzie le.Uwa ga! Od grud nia śro do we za ję cia zo sta -ną prze su nię te na wto rek, a to na proś bęsa mych uczest ni ków, któ rzy w śro dy ko -rzy sta ją z jed ne go z lo do wisk. Do dat ko -wo, 8 i 9 grud nia, pod ha słem „I Lo ve Rol -ki”, od bę dą się warsz ta ty po łą czo ne z dys -ko te ką.

– Je ste śmy bar dzo za do wo le ni. Do wie -dzie li śmy się o tym miej scu z Ga ze ty Par -ko wej. Na pew no jesz cze tu wró ci my – za -pew nia Ro bert.

W ha li ba wią się głów nie ro dzi ny i spo -ro mło dzie ży. Chęt nie ko rzy sta ją zewszyst kich atrak cji: bez płat ne go wstę pu,wy po ży czal ni, to ru do jaz dy re kre acyj neji prze szkód oraz spe cjal ne go sprzę tu dlami ło śni ków jaz dy nie co bar dziej eks tre -mal nej.

Piotr Ra taj czyk, in struk tor na uki jaz dyna rol kach z In li ne Aca de my pod kre śla, żepo mysł rol ko wi ska jest re we la cyj ny. Je goszko ła dzia ła w ra mach Sto wa rzy sze nia

kul tu ral no -spor to we go „Gre en”, któ rewspól nie z Par kiem Ślą skim przy go to wa łojaz dę pod da chem.

– Co raz wię cej lu dzi chce spę dzać swójczas ak tyw nie. „Ka pe lusz” jest stwo rzo nydo ta kich im prez: moż na po jeź dzić, spo -tkać się ze zna jo my mi, tro chę się po wy głu -piać, cze goś no we go na uczyć – twier dzi Ra -taj czyk. I do da je, że chęt nych do jaz dyw par ko wej ha li przy by wa. Rol ki to przedewszyst kim wła sna mu zy ka, od po czy nek,

od cię cie się od świa ta, re laks, od re ago wa -nie stre su – mó wi.

W nie dzie le rol ko wi sko jest bez płat nei do stęp ne od go dzi ny 10. do 18., we wtor -ki po jeź dzić moż na od 16. do 20., wstępkosz tu je 5 zło tych. Na 8 grud nia za pla no -wa no „Dys ko te kę Mi ko łaj ko wą”. Po czą teko go dzi nie 16. Do dat ko wo, te go dniaoraz 9 grud nia, od bę dą się spe cjal ne warsz -ta ty.

Łu kasz Re spon dek

4 Wydarzenia

ZD

JĘC

IE: Ł

UK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

R E K L A M A

Z nowej atrakcji w „Kapeluszu” korzystają całe rodziny

Rolkowisko z dyskotekąi warsztatami to hit

Po znaj, jak ro dzą siębo ha te ro wie kre skó wek

Za pra sza mydo stu diaBo lek i Lo lek, Rek sio, Pam pa li ni i in ne,słyn ne, baj ko we po sta cie za pra sza jąwszyst kie dzie ci i do ro słych do Stu dia Fil -mów Ry sun ko wych w Biel sku -Bia łej.

Wi zy ta w stu dio to oka zja, by „od pod szew ki” przyj -rzeć się re ali za cji po pu lar nych kre skó wek. Od wie -

dza ją cy biel ską wy twór nię po win ni za re zer wo wać so bieoko ło dwie go dzi ny na pod pa try wa nie warsz ta tu fil mo -we go baj ko wych twór ców. Pod czas tej nie co dzien nej wi -zy ty wy słu cha ją m.in. trzy dzie sto mi nu to we go wy kła duna te mat ani ma cji (ze szcze gól nym uwzględ nie niem fil mury sun ko we go), w ko lej ne pół go dzi ny bę dą mo gli zwie -dzić po miesz cze nia ze sta no wi ska mi pra cy de ko ra to ra,ani ma to rów, kon tu rów ki, ma lo wa nia (kla sycz ne go i kom -pu te ro we go), wstą pią do tzw. po ko ju zdjęć i sa li na grańdźwię ku, a w pro fe sjo nal nym ki nie cze ka ich czter dzie sto -mi nu to wa pro jek cja fil mów ro dzi mej pro duk cji.

By da ny po kaz się od był, mu si ze brać się gru pa li czą -ca min. 15 osób. Ilość grup jest ogra ni czo na do 6-7dzien nie. Wi zy ty po szcze gól nych grup roz ło żo ne sąw cza sie, pierw sza gru pa wcho dzi o godz. 8., ostat niao godz. 14. Oczy wi ście za pro sze nie obej mu je nie tyl kogru py zor ga ni zo wa ne, ale rów nież oso by in dy wi du al ne.Te ostat nie, jak i ro dzi ny czy grup ki przy ja ciół, bę dą mia -ły moż li wość przy łą cze nia się do więk szej gru py. By sko -rzy stać z ofer ty, wy ma ga ne jest wcze śniej sze usta le nieter mi nu. Za mó wie nia przyj mo wa ne są te le fo nicz nie,pod nr (33) 812 50 58. Ce na (z VAT) za ca łość pre zen ta -cji, łącz nie z pro jek cją fil mów, to 12 zł od oso by (1 opie -kun na 10 dzie ci jest zwol nio ny z opła ty). Mat. prom.

Na zajęcia rolkowe przychodzi nawet 200 osób

Page 5: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

Par ko wa per ła so cre ali zmu,czy li Pla ne ta rium Ślą skie,prze cho dzi ko lej ny re mont.Ska la in we sty cji wpraw dzienie jest ogrom na, ale z punk tuwi dze nia użyt kow ni kówbar dzo waż na.

Zmo der ni zo wa ne zo sta ną bi blio te kaz czy tel nią, sa la kon fe ren cyj no -au -dio wi zu al na, to a le ty oraz dach Ob -ser wa to rium Astro no micz ne go, bę -

dą ce go czę ścią ca łe go kom plek su tej par ko wejatrak cji. – To ko lej ny waż ny krok w stro nę ra -to wa nia na sze go obiek tu – pod kre śla LechMo ty ka, dy rek tor Pla ne ta rium Śląskiego.

Bez piecz ny księ go zbiórPra ce ma ją się za koń czyć w po ło wie grud nia.W bi blio te ce i sa li au dio wi zu al nej od pa dałtynk, a ścia ny by ły za grzy bio ne. – To efektwie lo let nich za nie dbań – pod kre śla Mo ty kai tłu ma czy, że grzyb osiadł też na czę ści cen -ne go księ go zbio ru. – Te wo lu mi ny ma ją nietyl ko war tość hi sto rycz ną, ale przede wszyst -kim na uko wą. Nie któ re cen ne po zy cje od da li -śmy do Bi blio te ki Ślą skiej, ale więk szość po -zo sta ła w na szych zbio rach – do da je.

W obu po miesz cze niach wy mie nia ne sąpar kie ty, zry wa ne tyn ki, od grzy bia ne i od -świe ża ne ścia ny. Sa la kon fe ren cyj na to pięk nepo miesz cze nie, któ re go ścia ny zdo bią ma lo -wa ne por tre ty wiel kich astro no mów. W pla -ne ta rium chcą, aby w peł ni od zy ska ło daw nyblask. – Od by wa ją się tam ogól no pol skie fi na -ły Mię dzy na ro do wych Olim piad z Astro no miii Astro fi zy ki oraz wszel kie kon fe ren cje na uko -we, po pu la ry za cyj no -dy dak tycz ne i pra so we –tłu ma czy Mo ty ka. – Miej sce, w któ rym towszyst ko się dzie je jest na szą wi zy tów ką. Do -zna nia es te tycz ne, a czę sto i te le wi zyj ny ob -raz, idą w świat.

Re mon to wa ne są też to a le ty, któ re ostat niąmo der ni za cję prze szły na po cząt ku lat 90.,czy li prze szło dwa dzie ścia lat te mu. Bio rącpod uwa gę, że za byt ko wy obiekt dzien nie od -wie dza na wet po nad ty siąc osób, są już bar -dzo wy eks plo ato wa ne. Pra ce na praw cze i mo -der ni za cyj ne obej mą wspo mnia ne za da sze nieOb ser wa to rium Astro no micz ne go. – Je że listar czy pie nię dzy, wy re mon tu je my też dachsta cji me te oro lo gicz nej – mó wi dy rek tor.

Ca łość in we sty cji ma kosz to wać 170 ty się -cy zło tych i jest fi nan so wa na z do ta cji sa mo -rzą du wo je wódz twa ślą skie go.

Cze ka pro jek torTe go rocz ny re mont jest waż ny, ale po trzebjest jesz cze spo ro. W ośrod ku li czą w tymwzglę dzie na no wą per spek ty wę fi nan so wąUnii Eu ro pej skiej na la ta 2014 – 2020. Do re -mon tu na da je się bo wiem ko pu ła głów ne gobu dyn ku pla ne ta rium, do wy mia ny – pro jek -tor gwiazd, któ ry, ja ko naj star szy na świe cie,

uwi dacz nia blask nieboskłonu już od 57 lat.Ko niecz ny jest też za kup no wo cze snych pro -jek to rów, któ re po zwo li ły by w trak cie se an -sów na oglą da nie na wet prze strzen nych ob -ra zów.

– Trze ba pa mię tać, że na sze pla ne ta riumjest naj star szym na świe cie, któ re w tak czy -stej, nie znisz czo nej przez ob raz cy fro wy for -mie, emi tu je wy gląd nie ba – mó wi Mo ty ka.

Pla ne ta rium – od te go urzą dze nia po cho dzina zwa pla ców ki – jesz cze dzia ła, a ja kość ob -ra zu wy świe tla nych gwiazd wpra wia w zdu -mie nie naj więk sze świa to we au to ry te ty. – Aletech ni ka pro jek cji, ja ką moż na zo ba czyć jesz -cze tyl ko w Cho rzo wie, wy ni ka z wła ści wejkon ser wa cji oraz pa sji pra cow ni ków tech -nicz nych, ope ra to rów i wszyst kich za trud nio -nych – za zna cza Mo ty ka. – Dla nich, na sze„Mu zeum Cza su i Prze strze ni” sta no wi war -tość i świę tość sa mą w so bie. Wszyst ko jed nakwy ma ga już in we sty cji – do da je.

Łu kasz Re spon dek

5WydarzeniaPrzy alei Gwiazd remontowana jest m.in. sala konferencyjna i biblioteka

Planetarium ładniejszew telewizji

Park Ślą ski jesz cze do nie daw -na po sia dał czte ry ko nie. Zwie rzę taod kil ku mie się cy nie by ły jed nakwy ko rzy sty wa ne w pra cach na par -ko wych ale jach. Pod ję to więc de cy -zję o ich sprze da ży.

W trzech li cy ta cjach (po stę po wa niachprze tar go wych) nie uda ło się zna leźć

no wych wła ści cie li. Szczę śli wy dla wierz -chow ców zwrot na stą pił pod ko niec paź dzier -ni ka – pod pi sa no umo wę z cho rzow skimskan se nem i jed nym ze ślą skich ośrod kówwy po czyn ko wych.

Par ko we staj nie by ły miesz ka niem 17-let -nie go Ber ka, 14-let nie go Igna ca, 10-let niej Bo -ny i 8-let nie go Bursz ty na. W ostat nim cza siesta ły się „bez ro bot ne”, m.in. dla te go, że w pra -cach po rząd ko wych za stą pio no je urzą dze nia -mi me cha nicz ny mi.

– Je ste śmy bar dzo za do wo le ni, że te zwie -rzę ta zna la zły no wych wła ści cie li – pod kre ślaŁu kasz Busz man, rzecz nik Par ku Ślą skie go. –W miej scach, gdzie tra fi ły, bę dą z pew no ściąpo trzeb ne.

Star sze zwie rzę ta „z wol nej rę ki” za ku piłGór no ślą ski Park Et no gra ficz ny. Mu zeum bę -

dzie je wy ko rzy sty wa ło pod czas wła snych im -prez i dzia łań edu ka cyj nych. Na po dob nychza sa dach młod sze ko nie tra fi ły do jed ne go ześlą skich ośrod ków wy po czyn ko wych, któ ry

po sia da kil ku hek ta ro wy wy bieg. Wraz zezwie rzę ta mi, do skan se nu po wę dro wa ły teżuprząż, sa nie i wóz, a do ośrod ka wy po czyn -ko we go – m.in. mniej sze sa nie. (łuk)

Gra te re no wa

Szu ka liJó ze faPił sud skie go

Li sto pad 1918 ro ku. Do War sza wy przy by -wa wła śnie Jó zef Pił sud ski. Ko mi tet po wi -

tal ny cze ka na mar szał ka, a ko lej ne dru ży nyprzed je go przy jaz dem ma ją do wy ko na niaróż ne za da nia – tak wy glą da ła fa bu ła III Nie -pod le gło ścio wej Gry Te re no wej, któ rą na ale -jach, w czę ści le śnej i przy waż nych obiek tach,z oka zji Dnia Nie pod le gło ści przy go to wa -ło III Li ceum Ogól no kształ cą ce im. Ste fa -na Ba to re go w Cho rzo wie.

W za ba wie wzię ło udział po nad stu uczniów.– W na szej szko le spo ty ka się wie lu mło dych,pręż nych, kre atyw nych lu dzi. Ucznio wie sa miwy cho dzą z po my słem or ga ni za cji róż ne go ty -pu przed się wzięć. A to jest wła śnie jed noz nich – mó wi Ilo na He lik, dy rek tor szko ły. –Z ro ku na rok ta gra na bie ra ko lo ru, roz wi jasię, a mło dzież udo wad nia, że moż na zor ga ni -zo wać cie ka wą al ter na ty wę dla tra dy cyj nejaka de mii i przede wszyst kim świet nie się ba -wić.

Ucznio wie roz bie gli się po par ku w po szu ki -wa niu Pił sud skie go. Ko lej ne dru ży ny mia łydo wy ko na nia sze reg za dań, np. prze cho dzi łyprzez la bi rynt, za kła da ły ochron ne kom bi ne -zo ny, ukry wa ły się w krza kach, roz wią zy wa łyza szy fro wa ne wia do mo ści, od po wia da łyna hi sto rycz ne py ta nia, opa try wa ły ra ny,nada wa ły sy gnał przez ra dio sta cję, strze la ły.Na tra sie mło dzież spo ty ka ła po sta cie hi sto -rycz ne, m.in. Ró żę Luk sem burg, ge ne ra ła Ka zi -mie rza Sosn kow skie go, Ro ma na Dmow skie goi oczy wi ście mar szał ka Pił sud skie go. Gra wy -pa dła do sko na le.

– Ucznio wie ma ją moż li wość ak tyw ne gowy po czyn ku. W ten spo sób przy bli ża my imteż park. Ta ka for mu ła lek cji hi sto rii na świe -żym po wie trzu, zde cy do wa nie się spraw dza –pod kre śla He lik. (łuk)

Pod okiem kamer

Wandaleprzekazanipolicji

Spraw cy ak tów wan da li zmu i kra dzie ży niesą w Par ku Ślą skim bez kar ni. Ist nie ją cy

sys tem mo ni to rin gu po zwa la bo wiemna iden ty fi ka cję i znacz nie uła twia schwy ta nieta kich ban dy tów. W ostat nim cza sie uję todwie oso by, któ re nisz czy ły ta bli ce in for ma cyj -ne. Dzię ki ze bra ne mu ma te ria ło wi do wo do we -mu, moż na się też spo dzie wać ko lej nych za -trzy mań.

Zda rze nie mia ło miej sce w mi nio ny week -end. Ochro nia rze schwy ta li, a na stęp nie prze -ka za li wan da li w rę ce po li cji. Kil ka dni wcze -śniej in ni spraw cy usu nę li ka me rę z lam pyoświe tle nio wej.

– Ca łość na gra nia do cza su prze cię cia ka blazo sta ła jed nak za cho wa na i prze ka za na or ga -nom ści ga nia. Iden ty fi ka cja spraw ców jest bar -dzo praw do po dob na – za pew nia Ar tur Cie ślak,dy rek tor ad mi ni stra cyj ny w Par ku Ślą -skim. I tłu ma czy, że re pre sje wo bec osób, któ renisz czą park, na pew no bę dą się na si lać. – Ilośćka mer na ale jach i przy obiek tach suk ce syw niesię zwięk sza. Efek ty są wi docz ne – do da je.

Bez pie czeń stwa w par ku – po za po li cjąi fir ma mi ochro niar ski mi – pil nu ją też nie -umun du ro wa ne służ by par ko we. – War toprzypomnieć, że ochrona ma prawo dolegitymowania osób na terenie chronionegoobiektu – mówi Cieślak. (łuk)

W rytmie końskich kopyt

Tra fi ły w do bre rę ce

Parkowe konie znalazły dobre miejsce m.in. w skansenie

Bu dy nek pla ne ta rium stop nio wo od zy sku je daw ny blask

ZD

JĘC

IE: A

RC

H. P

AR

K Ś

LĄS

KI

ZD

JĘC

IE: Ł

UK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

Page 6: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

6 Kultura i rozrywkaSkan sen za pra sza na ja seł ka po ślą sku i lek cje mu ze al ne

W praw dzi wieświą tecz nym na stro juŚwię ta Bo że go Na ro dze nia ma ją bo ga tą lu do -

wą tra dy cję. Aby po czuć praw dzi wy ich na -strój, cho rzow ski skan sen, jak co ro ku, przy -go to wał spe cjal ną ofer tę: świą tecz ne zwy cza -

je w nie zwy kłym kra jo bra zie ośnie żo nych cha łup i at -mos fe rze cie pła trza ska ją ce go w pie cu ognia, pod czasszó stej „Ślą skiej Wi lii”. W programie są m.in. ja seł kapo ślą sku oraz gru dnio we lek cje mu ze al ne na te matświą tecz nych przy go to wań.

– Świę ta w skan se nie to nie tyl ko hi sto ria – pod kre -śla An na Ma che rzyń ska -Swo bo da, pra cow nik skan se -nu. – Dla od wie dza ją cych przy go to wa no moc atrak -cji: od stra ga nów ugi na ją cych się pod re gio nal ny misma ko ły ka mi i na pit ka mi, po przez prze jażdż ki sa nia -mi za przę żo ny mi w ko nie, aż do warsz ta tów wy ro buozdób świą tecz nych – do da je.

Kier masz i ja seł ka„Ślą sko Wi li jo” od bę dzie się 9 grud -nia. Or ga ni za to rzy przy go to wa li m.in.jar mark świą tecz ny. Bę dzie moż nana nim zna leźć wszyst ko, co ko ja rzysię ze świę ta mi i zi mą: ozdo by, przy -sma ki, cho in ki, kart ki świą tecz ne, za -baw ki dla dzie ci i roz grze wa ją ce na po -je dla do ro słych. Na stra ga nach sprze -da wa ne bę dzie nie tyl ko lo kal ne je -dze nie i prze two ry, ale tak że wie leręcz nie wy ko na nych cu de niek, któ respraw dzą się ja ko nie po wta rzal ne pre -zen ty.

Ko lej ną atrak cją ma być cykl po -świę co ny upięk sza niu świą tecz ne godo mu, sto łu i ta le rza. To sze regwarsz ta tów okra szo nych bo żo na ro -dze nio wą ga wę dą. Stro iki i ozdo bybę dą two rzo ne głów nie z na tu ral nych skład ni ków,a wy ko na ne dzie ła bę dzie moż na za brać do do mu.W cy klu od bę dzie się tak że kurs two rze nia zi mo -wych kom po zy cji kwia to wych, a na de ser – warsz ta -ty z ozda bia nia pier ni ków. Każ dy z trzech pro gra -mów (warsz ta ty two rze nia ozdób, ukła da nia kwia -tów i de ko ro wa nia pier ni ków) pro wa dzo ny bę dzieprzez in ną z za pro szo nych ar ty stek rę ko dzie ła. Po -nad to, pod czas tych spo tkań, bę dzie moż na zwie -dzić cha łu py z róż nych pod re gio nów Gór ne go Ślą -ska z ich cha rak te ry stycz nym, od święt nym wy stro -jem wnętrz.

Dla tych, któ rzy ni gdy nie sły sze li go do ją ce go anio -ła, skan sen przy go to wał coś spe cjal ne go – ja seł kapo ślą sku. Po raz pierw szy Mu zeum Gór no ślą ski ParkEt no gra ficz ny w Cho rzo wie przed sta wi au tor ską wer -sję wi do wi ska Bo że go Na ro dze nia, w któ rym nie tyl -ko zwie rzę ta prze mó wią ludz kim gło sem, ale tak żenie któ rzy bo ha te ro wie mówić będą gwa rą.

W cha cie sprzed 100 latW skan se nie przyj mo wa ne są też zgło sze nia na lek cjemu ze al ne dla uczniów „Przy go to wa nia do świąt Bo -że go Na ro dze nia”. To wy jąt ko wa oka zja do opusz cze -nia mu rów szkol nych na wet w zi mo wą za wie ję, byzna leźć się w sce ne rii wsi sprzed 100 lat.

W cza sie lek cji mu ze al nych ła two uru cho mić wy -obraź nię i po czuć at mos fe rę ja ka pa no wa ła kie dyśw izbach, kie dy za oknem mróz i śnieg, a w środ kugwar dzie cię cych roz mów i wspo mnień na te mat

świą tecz nych przy go to wań do Wi gi lii oraz pra caprzy wy ko ny wa niu ozdób cho in ko wych ze sło my,orze chów i pa pie ru, któ re za wie sza ne są na cho in celub pod łaź nicz ce.

Po za ję ciach bę dzie moż na za mó wić ogni sko dlagru py (z wła snym pro wian tem) oraz zwie dzić cha łu -pę z Ka to wic z 1820 ro ku, z tra dy cyj nym, świą tecz -nym wy stro jem izby. Zgło sze nia na lek cje mu ze al nesą przyj mo wa ne od 12 grud nia (kom. 509 208 612lub 509 208 647, tel. (32) 241 07 18 w. 20, tel./fax.(32) 241 55 01).

Łu kasz Re spon dek

Nie sza blo no we uro dzi ny Re bel Gar denKlu bo ka wiar nia obok bra my głów nej Ślą skie go Ogro du Zoo lo gicz ne go koń czydwa la ta. W Re bel Gar den uro dzi ny za mie rza ją świę to wać jed nak w dość nie sza -blo no wy spo sób – za pro si li „The Syn te ti ca”. Ko ja rzy cie „Czło wie ka Wid mo” lub„Misz cza Pa wa rot tie go”? Te kul to we utwo ry po cho dzą ce go ze Świę to chło wic ar ty -sty, ma ją fa nów rów nież nad mo rzem. „The Syn te tic” ucho dzi za gwiaz dę pol skiejsce ny al ter na tyw nej.

Od je go po ja wie nia się na sce nie i w ete rze nic już nie jest ta kie, jak by ło w ślą -skim un der gro un dzie. Uro ko wi ślą skie go psy cho bar da pod dał się na wet sam Ka zikSta szew ski, któ ry go ścin nie śpie wał w je go utwo rach. Na uro dzi ny, któ re od bę dąsię 15 grud nia, ar ty sta po mo że przy go to wać Re bel Dan ce Syn te tic Pro ject. Or ga -ni za to rzy za po wia da ją też spo ro in nych nie spo dzia nek. Po czą tek o go dzi nie 19.Wstęp jest wol ny.

Ko me ta na Mi ko łaj kiW Mi ko łaj ki (6 grud nia) wszyst kie dzie ci wraz z opie ku na mi mo gą sko rzy stać zespe cjal nej ofer ty Pla ne ta rium Ślą skie go. Chęt nych za pra sza my na spo tka nie zeŚwię tym Mi ko ła jem. Po prze dzi je se ans dla dzie ci „Ko me ta nad Szwaj car ską Do li -ną”, wy świe tlo ny o go dzi nie 17. Bez po śred nio po nim, w ho lu pla ne ta rium, Świę -ty Mi ko łaj wrę czy pre zen ty na szym naj młod szym wi dzom.

„Ko me ta nad Szwaj car ską Do li ną” to se ans, w któ rym pla ne ta rium za mie nia sięw sta tek ko smicz ny, ja kim Be re ni ka i Ju rek uda ją się w fa scy nu ją cą po dróż w ko -smos. Ich pi lo tem i prze wod ni kiem po Ukła dzie Sło necz nym jest sam Mi ko łaj Ko -per nik – twór ca teo rii he lio cen trycz nej. Dzie ci z okien stat ku ko smicz ne go oglą da -ją Księ życ, Mar sa, Jo wi sza, do świad cza ją zde rze nia z pla ne to idą... Po dłu giej po -dró ży do cie ra ją do ty tu ło wej ko me ty. Ty też mo żesz z ni mi po le cieć i zo ba czyć jejpięk ny war kocz!

Upo min ki pod pi sa ne imie niem i na zwi skiem dziec ka, pro si my o do star cze nienaj póź niej w dniu se an su do ka sy. Re zer wa cji moż na do ko nać pod nu me rem te le -fo nu (32) 241 32 96 lub e -ma ilem aga ta@pla ne ta rium.edu.pl. Bi let ulgo wy kosz tu -je 6 zł, nor mal ny 12 zł, a ro dzin ny (do 4 osób) 30 zł.

Grudzień w „Le śni”Cie ka wie za po wia da się gru -dnio wy re per tu ar w Le śni -czów ce. Jed nym z waż niej -szych je go punk tów bę dziekon cert świą tecz ny, któ ryod bę dzie się 22 grud nia. Za -gra ją Jan „Kyks” Skrzek zeŚlą ską Gru pą Blu eso wą.„Świą tecz ny Blu es” to wy -stęp, któ ry mu zy cy da jąod kil ku lat i za wsze cie szysię ogrom nym za in te re so wa -niem. Zwłasz cza, że wy cho -dzą cy na sce nę ar ty ści z klu -bem są zwią za ni od kil ku dzie się ciu lat. ŚGB to czo ło we po sta cie ślą skiej sce ny blu -eso wej. Każ dy z człon ków ze spo łu – Jan „Kyks” Skrzek (śpiew, for te pian), Le szekWin der (gi ta ry), Mi chał „Gier” Gier cusz kie wicz (per ku sja), Mi rek Rze pa (gi ta ry),Agniesz ka Łap ka (śpiew) – jest cząst ką hi sto rii pol skiej i ślą skiej mu zy ki roc ko wej.Ich na zwi ska bez tru du zna leźć moż na we wszyst kich en cy klo pe diach pol skiej es -tra dy. Kon cert to ide al na oka zja, by spo tkać się ze zna jo my mi tuż przed świę ta miBo że go Na ro dze nia, zło żyć so bie ży cze nia i oczy wi ście po słu chać do brej mu zy ki. Bi -le ty w przed sprze da ży kosz tu ją 25 zło tych, a w dniu kon cer tu 30 zło tych.

Łu kasz Re spon dek

Na prze ło mie sierp nia i wrze śniaw By to miu, Cho rzo wie i So snow cukrę co no zdję cia do fil mu „Mat ka”.Już te raz moż na oglą dać efek ty.W in ter ne cie po ja wi ły się ofi cjal neje go za po wie dzi. Ob raz po wsta wałm.in. przy bocz nej bra mie wjaz do -wej do Ślą skie go Ogro du Zoo lo -gicz ne go.

Mi rek Ru sec ki, któ ry zaj mu je się pro mo -cją fil mu przy zna je, że park ide al nie

na da je się na re ali za cję ta kich przed się wzięć. –Bra mę z zoo ide al nie moż na by ło za aran żo -wać na wej ście do jed nost ki woj sko wej. Fil -mow cy by li bar dzo za do wo le ni – za pew -nia. I do da je, że „Mat ka” bę dzie do stęp -na w ki nach w 2013 ro ku. – Na pew no obej -rzy my ten film w Pol sce. Wio sną za mknie myusta le nia do ty czą ce in nych kra jów.

W sce nie przy zoo wy stą pił m.in. Grze gorzPrzy był, któ ry ostat nio za grał oj ca Fo ku saw fil mie „Je steś Bo giem”.Re ży se rem i au to rem sce na riu sza jest LeeMac kin tosh Jo nes. To je go pierw szy film fa bu -

lar ny po ukoń cze niu Ro uge Film Scho ol Wer -ne ra He rzo ga.Jak przy zna je, Pol skę od krył w za sa dzie przezprzy pa dek, gdy zo stał za pro szo ny do pra cyprzy pro duk cji „Mak be ta” w Te atrze Ślą skimw Ka to wi cach. Wte dy zde cy do wał zo staćna dłu żej i za miesz kać na Ślą sku. – To nie zwy -kle zróż ni co wa ny we wnętrz nie re gion, a jed -nak o bar dzo uni wer sal nym cha rak te rze.Od ra zu po czu łem z tym miej scem swo istąwięź i pew ne go dnia do zna łem nie mal olśnie -nia – pod kre śla Jo nes.Śląsk stał się dla nie go ide al nym płót nem,na któ rym mógł na ma lo wać swo ją hi sto rię. –Chcia łem stwo rzyć opo wieść w sty lu do ku -men tal nym, jed nak sku pia jąc się na tym, cole ży pod po wierzch nią su ro we go re ali zmu.Stąd wy da rze nia przed sta wio ne w fil mie wpi -sa ne są w ra my nar ra cji ni by do ku men tal nej.Ślą skie lo ka li za cje umoż li wia ły ta kie wła śniepo dej ście – mó wi twór ca fil mu.

„Mat ka” to film nie jed no znacz ny. W war -stwie fa bu lar nej przed sta wia wza jem ne po -szu ki wa nia Ma rii i Ar tu ra, jej sy na. Ar tur zo -stał od da ny do do mu dziec ka przez oj ca. Ma -ria le ża ła wte dy za mro czo na al ko ho lem. Mat -ka i syn ro bią wszyst ko, że by znów być ra zem.Czy jed nak cza sem nie sta je my przed ko niecz -no ścią do ko ny wa nia wy bo rów wbrew so bie?To dzie ło, w któ rym fa bu ła, na strój i for mabę dą peł nić rów nie waż ne ro le.W fil mie wy stę pu ją mię dzy in ny mi Mag da le -na Czer wiń ska (ty tu ło wa Mat ka), Ju lia Ki jow -ska (wła śnie otrzy ma ła na gro dę dla naj lep szejak tor ki na 53. Mię dzy na ro do wym Fe sti wa luFil mo wym w Sa lo ni kach), Grze gorz Przy był(oj ciec) oraz Olaf Mar chwic ki, któ ry choćskoń czył za le d wie 9 lat, ma za so bą wy stę pyw ta kich se ria lach jak Ple ba nia, Ko mi sarzAlex oraz Ro dzin ka. pl. Ope ra to rem ob ra zujest Pa weł Dyl lus.

Łu kasz Re spon dek

Po ja wi ły się pierw sze zwia stu ny fil mu, do któ re go zdję cia krę co no m.in. w Par ku Ślą skim

Zatrzymane w filmowym kadrze

ZD

JĘC

IE: M

AT. P

RO

M.

Film krę co no m.in. przy zoo

Czeka nas w parku

Świą tecz ny kon cert ŚGB to ide al na oka zjado spo tka nia ze zna jo my mi przed Bo żym Na -ro dze niem

Wśród sta rych chat bę dzie moż na po czuć świą tecz ną at mos fe rę

ZD

JĘC

IE: S

KA

NS

EN

ZD

JĘC

IA: M

AT. N

AD

.

Page 7: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

7Ważne rocznice

Znani o Leśniczówce

Największe gwiazdy zagrają w przyszłym roku na 30-leciu „Leśni”

Huczne urodziny kultowego klubu– Na świe cie nie ma dru gie go ta -kie go miej sca – przy zna je Ra fałFor tu na, wła ści ciel Le śni czów -ki. I wspo mi na naj now szą hi sto -rię klu bu. Mó wi też o pla nachob cho dów je go 30-le cia, któ reprzy pa da ją na rok przy szły. Za -po wia da hucz ne świę to z nie spo -dzian ka mi.

Trzy dzie ści lat dla ta kie go klu bu toszmat cza su. In ne, po dob ne lo ka le,pa da ją po dwóch, gó ra pię ciu. Le -śni czów ka cią gle jest w tym sa -

mym miej scu – w ser cu Par ku Ślą skie go. Gra -li tam Jó zef i Jan Skrze ko wie, Ry siek Rie del,Irek Du dek. I nikt nie przy cho dził przez przy -pa dek. Wszy scy chwa li li so bie kli mat i sprzy -ja ją cą twór czej we nie at mos fe rę. Ale przez tenokres by ły mo men ty lep sze i gor sze; la ta, gdymu zy cy wa li li do klu bu drzwia mi i okna mi,ale i ta kie, gdy w po śpie chu trze ba by ło szu -kać ko goś, kto go ura tu je. Za wsze się jed nakuda wa ło. Obec ny wła ści ciel ma spo ro po my -słów, wi zję jak roz wi jać mu zycz ną dzia łal -ność „La su”.

Wszyst ko nie mal od no waLe śni czów ka” od 1983 ro ku sta wa ła się miej -scem zna nym i ce nio nym w ca łej Pol sce. Aledwa la ta te mu omal nie prze sta ła ist nieć. Pro -wa dzi ła ją wów czas Do mi ni ka Wę glarz, któ rajest obec nie jej me na dże rem. Jak wspo mi na,stan bu dyn ku był dra ma tycz ny i ko niecz nymsta ło się zna le zie nie in we sto ra, któ ry na trwa -łe bę dzie w sta nie przy wró cić klu bo wi daw nyblask. Na szczę ście uda ło się go zna leźć. Ra fałFor tu na, już ja ko na sto la tek by wał w nimna kon cer tach. A gdy do wie dział się o pro ble -mach „Le śni”, po sta no wił ją prze jąć i grun -tow nie wy re mon to wać. –- Ta de cy zja i mnie,i mo ją ro dzi nę du żo kosz to wa ła. Ale war toby ło – pod kre śla For tu na.

Po cząt ki ła twe nie by ły –- no wy wła ści cielza stał wpa da ją cy do środ ka dach, prze sta rza -łe sprzę ty i wy po sa że nie. Pod czas re mon tupo wsta ły no wy dach, sa la głów na i bar, któ -ry za aran żo wa no od no wa, ale z za cho wa -niem sta re go kli ma tu klu bu. We wnątrz spo rosię jed nak zmie ni ło: klub po sia da pro fe sjo -nal ny sys tem na gło śnie nio wy i wi zu al ny,wła sną kuch nię, an tre so le dla go ści, gar de ro -bę dla mu zy ków.

– Po wiedz my so bie ja sno: po za mną niktnie chciał Le śni czów ki. Nikt w nią nie wie rzył– pod kre śla For tu na. – Je stem z nią zwią za ny

od dwu dzie stu lat. I prze ję cie, w za ist nia łej sy -tu acji, by ło dla mnie je dy ną moż li wą de cy zją.

Ru szy ła z ko py taWe wrze śniu 2010 ro ku od by ło się ofi cjal neotwar cie. Świę to wa no trzy dni. Za gra li m.in.Ma ciej Ma leń czuk, Ma rek Pie kar czyk, Ha -siok, Krzysz tof Ście rań ski, Ma rek Ra du li, Mu -ario lan za. La tem 2011 ro ku, wraz z Par kiemŚlą skim, Le śni czów ka przy go to wa ła re per tu ari za pew ni ła kom plek so wą ob słu gę kil ku na stuim prez ple ne ro wych. Wszyst kie cie szy ły sięogrom nym za in te re so wa niem pu blicz no ści.Wio sną ubie głe go ro ku po wstał na to miastogród dla go ści z wiel kim na mio tem bie siad -nym oraz pla cem za baw dla naj młod szych,a przed klu bem par king. Obec nie po wsta jądo dat ko we to a le ty dla osób nie peł no spraw -nych, od re stau ro wa ne bę dzie „źró deł ko”przed lo ka lem, w naj bliż szej przy szło ści pla -no wa ne są la tar nie.

Rów nież w ubie głym ro ku w Le śni czów ce po -wsta ło sto wa rzy sze nie „Le śna Mu za”, zrze sza ją -ce jej sym pa ty ków. Do mi ni ka Wę glarz pod kre -śla, że uczest ni ka mi kon cer tów i im prez ar ty -stycz nych czę sto są dzie ci osób, któ re przed la tyod wie dza ły „Le śni czów kę”. – Nasz klub jestmiej scem kul to wym, zna nym i ce nio nym w ca -łym kra ju. Or ga ni zu je my kon cer ty i pro jek ty ar -ty stycz ne – mó wi. I wy ja śnia, że przez sześć dniw ty go dniu klub za pew nia róż no rod ny pro gramdla każ de go, nie za leż nie od wie ku. – Od pro jek -cji fil mów na du żym ekra nie, po przez kon cer ty,warsz ta ty, wer ni sa że, kon kur sy, po na gra nia i fe -sti wa le – wy li cza.

Naj now szym po my słem wła ści cie la jestumoż li wie nie wy stę pów na sce nie w Le śni -czów ce mło dym ze spo łom. – Mło dzi mu zy -cy są czę sto prze ga nia ni z piw nic i ga ra żyprzez straż miej ską. Chce my dać im moż li -wość za pre zen to wa nia i do szli fo wa nia swo -jej mu zy ki w god nych wa run kach – tłu ma -

czy For tu na. – Je ste śmy na eta pie po szu ki -wa nia fun du szy na na gło śnie nie i ko niecz nysprzęt.

Uro dzi ny bę dą hucz neW przy szłym ro ku naj waż niej szą im pre ząw Le śni czów ce bę dą bez wąt pie nia ob cho dyjej 30-le cia. Obec nie trwa ukła da nie pro gra -mu tej im pre zy. Wia do mo już, że świę to wa niepo trwa kil ka dni. – I na pew no nie za brak nienie spo dzia nek – za pew nia For tu na. A me na -dżer ka klu bu do da je, że or ga ni za to rzy bę dąchcie li za pro sić oso by zwią za ne z klu bem,któ re nie tyl ko wy stę po wa ły na je go sce nie,ale rów nież po ma ga ły mu w trud nych chwi -lach. – To bę dą hucz ne ob cho dy. Gwiazdz pew no ścią nie za brak nie – mó wi Wę glarz.– Nie chce my na ra zie zdra dzać szcze gó łów,ale war to bę dzie w tym cza sie być wła śniez na mi – do da je.

Łu kasz Re spon dek

Marek Łukaszczykorganizator cyklu poezji śpiewanej

„Markowe Granie”

Le śni czów ka na ta kie cy kle jak mój jest re we la cyj -na. Gdy za czą łem go or ga ni zo wać, chcia łem za -

pro sić lu dzi do słu cha nia i śpie wa nia mu zy ki stu denc -kiej, tu ry stycz nej. Nie za le ża ło mi na przy go to wa niukon cer tów pod czas któ rych lu dzie sie dzą wbi ci w fo -tel i idą do do mu. Cho dzi ło mi o to, aby goście ży wouczest ni czy li w tych wy stę pach. I to od czte rech latdo sko na le się uda je. Dziś Le śni czów ka po zwa la wy -peł niać pew ną ni szę, da je moż li wość do stę pu do es -tra dy ze spo łom, któ re w in nych miej scach go nie ma -ją. W do bie ce le bry tów i ko mer cja li za cji trud no wy -ła pać coś do bre go. Ale wła śnie dzię ki ta kim miej scomjak „Le śnia”, jest to moż li we. A ar ty ści? Dla te go gra -ją chęt niej, bo lu dzie i oto cze nie są dla nich for mą na -gro dy. W tym klu bie nie ma zresz tą osób przy pad ko -wych – trze ba do nie go dojść, ewen tu al nie do je chać.To ogrom na za le ta.

Jan Gałachmuzyk od lat związany z Leśniczówką

Wszyst kie mu zycz ne przed się wzię cia za czy na -łem w Le śni czów ce. Je stem tam re gu lar nie już

od po nad 15. lat. Trak tu ję to miej sce bar dziej jakdom. A ta kich jak ja, któ rzy w „Le sie” za czy na li, jestwie lu. Tam za wsze moż na się by ło spo ro na uczyć.Po za ogrom nym gro nem mło dych lu dzi, któ rzy tuzdo by wa li cen ną wie dzę, by li też na uczy cie le – star simu zy cy, nie jed no krot nie uzna ne w bran ży au to ry te -ty. I wszy scy by li rów ni, wszy scy chcie li grać ra zem.Obec nie wy stę pu ję tam do syć czę sto – ostat ni kon -cert da li śmy pod czas Ra wy Blu es, a ko lej ny, je de na -sty już wy stęp świą tecz ny, pla nu je my na 28 grud nia.Od cza su prze ję cia klu bu przez no we go wła ści cie la,bar dzo po pra wi ła się in fra struk tu ra: jest czy ściej, cie -plej i wię cej miej sca. No wy wła ści ciel spo ro zro bił,ale trze ba też przy znać, że dla Le śni czów ki to był je -dy ny ra tu nek. Kon ku ren cja na ryn ku klu bów mu -zycz nych jest bo wiem du żo więk sza niż 30 lat te mu.

Przez dwa la ta bu dy nek i oko li ca bar dzo się zmie ni ły Pod czas wy stę pów pu blicz ność ba wi się do sko na le

W Le śni czów ce ma ją oka zję wy stę po wać mło de ze spo ły Na kon cer ty do klu bu przy cho dzi obec nie wie lu mło dych lu dzi

ZD

JĘC

IA: M

AT. N

AD

.

ZD

JĘC

IA: M

AT. N

AD

.

Page 8: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

8 Ekologicznie

Adres redakcji: Aleja Różana 2,41 – 501 ChorzówTel. 601 472 618, fax. 032 793 70 09E – mail: [email protected] naczelny: Łukasz Buszman

Redakcja: Joanna Karweta, WojciechMirek, Nina Swadlo, Wojciech Zamorski,Łukasz Respondek ,Yen Projekt i redakcja graficzna:Marek Michalski

Dział sprzedaży reklam:Katarzyna Zazgórnik-Sitztel. 666 031 465Wydawca: Park Śląskiw Chorzowie

Gazeta Parkowa także w internecie na:www.parkslaski.plKolejny numer Gazety Parkowejukaże się wyjątkowo:21 grudnia 2012 r.

Dla nar cia rzy bie go wych i na ewen tu al neku li gi, część par ko wych ale jek zi mą po zo sta -je bia ła. Od śnie ża ne są na to miast głów netrak ty ko mu ni ka cyj ne. Wszyst ko eko lo gicz niei – co bar dzo waż ne dla ro ślin – bez so li.Mó wi o tym Alek san der Sto dół ka, dy rek tordzia łu zie le ni w Par ku Ślą skim.

To był je den z wie lu me czów re pre zen ta cji na Sta dio -nie Ślą skim. Li sto pad 2007 ro ku. Gra li śmy z Bel gią.Na mecz przy jecha ły do par ku au to ka ry z ca łej Pol -ski. Z po wo du wiel kich opa dów, wie le z nich

utknę ło na po bo czach oraz pod jaz dach, w tym na ob lo dzo nejna wierzch ni alei Har cer skiej. Ten dzień był wy jąt ko wy. I to nietyl ko ze wzglę du na wspa nia łe zwy cię stwo na szych, ale rów -nież dla te go, że par ko we służ by zmu szo ne by ły do po sy pa niaalei so lą i żuż lem. W nor mal nych oko licz no ściach uni ka ją te -go jak ognia.

Sól szko dzi ro śli nom– Sól bar dzo źle wpły wa na kon dy cję gle by. To z ko lei maogrom ne zna cze nie przy we ge ta cji, kwit nie niu i wzro ście ro -ślin – tłu ma czy Alek san der Sto dół ka. – Za so le nie po wo du je,że ro śli ny są słab sze, mniej od por ne na wszel kie go ro dza ju pa -to ge ny i bar dziej na ra żo ne na po ra że nia przez szkod ni ki. Gor -sza kon dy cja zdro wot na skut ku je słab szym kwit nie niem, kar -ło wa to ścią, a nie kie dy na wet za mie ra niem ro śli ny.

Środ ki roz mra ża ją ce uży wa ne są ze wzglę dów bez pie czeń -stwa tyl ko na wjaz dach – głów nie przy uli cy Cho rzow skiej,w oko li cy to ro wi ska. Środ ki che micz ne na par ko we ale je sąna to miast przy wo żo ne na opo nach wjeż dża ją cych sa mo cho -dów. Te go nie ste ty nie da się unik nąć.

Po ra od mła dza niaZi mą w więk szo ści przy pad ków za ha mo wa na jest we ge ta cjaro ślin. Po zwa la to jed nak na kom plek so we od mła dza nie krze -wów. Cię cia są wów czas wy ko ny wa ne w spo sób zde cy do wa -nie bar dziej in ten syw ny niż w se zo nie we ge ta cyj nym. Nie od -bi ja ją się bo wiem zna czą co na sta nie zdro wot nym ro ślin, gdyżza ha mo wa ne jest wte dy „krą że nie so ków”. Ta kie cię cia po -zwa la ją na lep szy roz wój flo ry wio sną. Okres je sien no -zi mo -wy to rów nież do sko na ła po ra na kar czo wa nie. Cho dzi za rów -no o te re ny ko mer cyj ne, jak i le śne. Nie ste ty, wła śnie wte dynaj więk szy jest też od se tek bez praw ne go wy ci na nia i przy ci na -nia igla ków.

Dy rek tor Sto dół ka pod kre śla, że przy du żych opa dachśnie gu szcze gól nie cier pią krze wy igla ste – ci sy, ja łow ce, cy -pry śni ki i ży wot ni ki – dla te go są spe cjal nie wią za ne, aby niedo cho dzi ło do ich de for ma cji. Ogól nie jed nak, du ża ilośćśnie gu zi mą, ma do bry wpływ na ro śli ny – mó wi. Ob fi tawar stwa śnie gu two rzy na tu ral ną osło nę, za bez pie cza ją cąprzed prze ma rza niem i wy su sza ją cym dzia ła niem mroź nychwia trów.

Łu kasz Re spon dek

W trosce o faunę i florę

Zima w Parku Śląskim nie może być słona

Ocza r (omszo ny, ja poń ski i wir gi nij -ski) – kwia ty wy ra sta ją je sie nią (wir gi -nij ski) lub wcze sną wio sną, a na wetzi mą na prze ło mie stycz nia i lu te go,sku pio ne po 2-4 w ką tach li ści.Lesz czy na tu rec ka – po wo li ro -sną ce drze wo o stoż ko wa tej, w star -szym wie ku za okrą glo nej ko ro nie.Na tym drze wie „pszcze lar skim”, tzw.„kot ki” po ja wia ją się w mar cu i sąpierw szym źró dłem pył ku.Me ta se kwo ja chiń ska (Cy pry śnikbłot ny) – gdy gu bi igły, do sko na le wi -dać je go ide al nie pro sty pień, zwa nystrza łą. W okre sie je sien nym wie luoso bom wy da je się, że drze wo ob -umar ło, a ono tyl ko zrzu ca na zi męszpil ki.Ró ża necz nik – ma skó rza ste, zi -mo zie lo ne li ście, któ re pod kur cza jąsię, gdy przy cho dzą mro zy. Po dob -nie za cho wu je się też Ka li na sztyw -no list na.Cie mier nik bia ły – po ka zu je swo jenaj więk sze wa lo ry, kwit nąc zi mą. Ina -czej na zy wa ny ró żą Bo że go Na ro dze -nia lub kwia tem zi my.Mi ło rząb dwu kla po wy – bezulist nie nia uwi dacz nia się je go pro -sty pień, od któ re go od ra sta ją pro -sto pa dłe ga łę zie z dłu go pę da mi,a cie ka wost ką jest fakt, że za zwy -czaj są one grub sze na koń cach, niżu na sa dy.Pla tan klo no list ny – zi mo wą ce chade ko ra cyj ną te go drze wa są owło sio neorzesz ki ze bra ne w gę ste, głów ko wa teowo co sta ny, ok. 2 cm śred ni cy, za wie -szo ne na dłu gich szy puł kach. Roz pa -da ją ce się póź ną je sie nią lub zi mąorzesz ki, po zo sta wia ją jed nak reszt kiowo co sta nu cza sa mi aż do wcze snejwio sny.Am bro wiec ame ry kań ski – po -dob nie jak pla tan, cha rak te ry zu je siępo zo sta ją cy mi na drze wie w okre sie zi -mo wym kol cza sty mi owo co sta na mi,a do dat ko wą ozdo bą drze wa jest do -brze wi docz na w tym cza sie ko ro wi -na młod szych ga łą zek, po kry ta efek -tow nym bruz do wa niem.Sur mia wiel ko kwia to wa i be -go nio wa – bar dzo dłu gie (do 40 cm),strą ko kształt ne łusz czy ny z na sio na mipo zo sta ją na drze wie przez okres ca łejzi my aż do la ta na stęp ne go ro ku, sta -no wiąc pięk ny aspekt de ko ra cyj ny te -go drze wa.Gle di czja trój cier nio wa – po dob -nie jak sur mia, po sia da łu ko wa te, pła -skie strą ki o dłu go ści do 40 cm, na to -miast pień i pę dy po kry te są licz ny mi,sztyw ny mi i trój dziel ny mi (stąd na zwa)cier nia mi, do cho dzą cy mi do 15 cmdłu go ści. (łuk)

Zwróć uwagę!

ZD

JĘC

IA: W

IKIP

ED

IA

Par ko we ale je nie ucier pią zi mą

Ciekawe rośliny,które w parku możnapodziwiać zimą

Wli sto pa dzie i grud niu na drze wachw róż nych czę ściach par ku po ja wia ją

się przy cię te pusz ki, kar to ny i bu tel ki. Zgod niez chę cią „pro jek tan tów”, ma ją speł niać ro lękarm ni ków dla pta ków. Nie ste ty, po za tym, żesą nie este tycz ne, stwa rza ją za gro że nie dlazwie rząt. Pra cow ni cy dzia łu zie le ni przy po mi -na ją, że do kar mia nie dzi kich ga tun ków jestbar dzo nie wska za ne. Na le ży im po ma gać tyl kow okre ślo nych wa run kach at mos fe rycz nych.

Naj więk sze karm ni ki w par ku zo sta ły nie -ste ty zde wa sto wa ne. Obec nie pla no wa ne jestusta wie nie ich przy ogro dzie by li no wym i ja -poń skim, obok bu dyn ku dy rek cji, przy ha liwy staw oraz przy ra dio węź le. Po słu żą onegłów nie do kar mie nia ptac twa.

Bo gu sław Chmie lew ski z dzia łu ziel ni pod -kre śla, że sa mo wol ne kar mie nie zwie rzątprzez od wie dza ją cych od by wa się naj czę ściejw nie wła ści wy spo sób, a uży wa ny po karm

mo że im w ta kim sa mym stop niu po móc, coza szko dzić. – Prze strze ga my przed nad gor li -wo ścią. Mu si my pa mię tać, że więk szość par -ko wych zwie rząt jest dzi ka i przy zwy cza jo nado swo je go eko sys te mu – mó wi Chmie lew ski.– Pod sta wo wy po karm dla nich po wi nien byćna tu ral nie przez nie za bez pie czo ny. Ro biącim „sto łów kę”, od zwy cza ja my je od funk cjo -no wa nia w na tu ral nym śro do wi sku, co w dal -szej per spek ty wie jest dla nich szko dli we.

Do kar mia nie zwie rząt jest wska za ne tyl kow sy tu acji utrud nio ne go do stę pu do na tu ral -ne go po kar mu, w przy pad ku wy stą pie nia sil -nych mro zów i du żych opa dów śnie gu. Wte -dy jed nak od wie dza ją cych park jest zde cy do -wa nie mniej. – Trze ba pa mię tać też, że chlebjest sło ny. A zi mą zwie rzę tom trud niej o wo -dę. Dla te go nie jest wska za ny – mó wi Chmie -lew ski. Wy li cza, że zi mą zwie rzę ta ży wią sięm.in. na sio na mi z szy szek, żo łę dzia mi, kasz -ta na mi, orze cha mi wło ski mi i la sko wy mi, po -nad to owo ca mi ja rzę bi ny, bzu czar ne go, je -mio ły, ci su, gło gu, dzi kiej ró ży, tar ni ny i bu -kwi. Cie ka wost ką jest to, że owo ce je mio łyzja da je mio łusz ka, kos i pasz kot. – Naj lep szedo do kar mia nia jest czy ste pro so oraz mie -szan ka na sion (tzw. ka nar). To po karm bar -dzo po spo li ty, ale bar dzo do brze przy swa jal -ny – koń czy.

Łu kasz Re spon dek

Pta ki so bie po ra dzą, czy li skąd się bio rą pusz ki na drze wach

Kar mie nie? Tyl ko w przy pad ku spo re go mro zu

ZD

JĘC

IE: P

AR

K Ś

LĄS

KI

ZD

JĘC

IE: P

AR

K Ś

LĄS

KI

Dokarmiamy podczas mrozów

Page 9: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

9Po sąsiedzku

ZD

JĘC

IA: Ś

LĄS

KIE

ZO

O

Budowa pawilonów w Śląskim Zoo przebiega zgodnie z planem

Żyrafy i krokodyle szykują się do powrotuPowrót żyraf, które sąniezaprzeczalnym symbolemŚląskiego Ogrodu Zoologicznego,jest coraz bliższy. Można się o tymprzekonać, spacerując alejamichorzowskiego zwierzyńca. Zoouśpione jest bowiem tylkopozornie. W trzech miejscachpraca wre od kilku miesięcy. Jużw przyszłym roku zostaną tamoddane do użytku pawilony dlatygrysów, egzotycznych ptaków,krokodyli i właśnie żyraf.

W Ślą skim Ogro dzie wie le się ostat -nio dzie je. I to nie tyl ko dla te go, żecią gle po więk sza się ilość no wychprzy chów ków. W trzech miej scach

po wsta ją no woczesne pa wi lo ny. W cen tral nej czę ścizoo jest bu do wa ny ca ło rocz ny pa wi lon prze zna czo -ny dla ży raf. Bę dzie oto czo ny du żym wy bie giem,po wsta łym z po łą cze nia „zie lo ne go” wy bie gu no so -roż ców oraz wy bie gu al pak. Bę dzie łączył się z nimtak że wy bieg afry kań ski, któ ry za sie dlo ny zo sta niegru pą an ty lop oraz zebr. Nie da le ko no wej ży ra fiar -ni, tuż za pa wi lo nem dy dak tycz nym, po wsta je dru -gi, zu peł nie no wy obiekt dla ty gry sów, z du żymotwar tym wy bie giem i ba se nem.

– Pra ce przy obu pa wi lo nach po stę pu ją na ty leszyb ko, że stan su ro wy zo stał już za mknię ty – mó wiMa ciej Frąd czak ze Ślą skie go Zoo. – Dzię ki te mu, zi -mą moż li we bę dzie kon ty nu owa nie prac we wnątrzbu dyn ków – do da je.

Trze cią in we sty cją jest prze bu do wa do tych cza -so we go pa wi lo nu pta ków, w któ rym po re mon cieza miesz ka ją tak że nie któ re ga dy. Wśród nich, daw -no nie wi dzia ne w na szym ogro dzie kro ko dy le.Pra ce przy tym obiek cie rów nież prze bie ga ją zgod -nie z przy ję tym har mo no gra mem.

– Roz bu do wa na zo sta ła część so cjal na pa wi lo nu,po wsta ją to a le ty, po ja wi ły się za ry sy ze wnętrz nychwy bie gów kaj ma nów oraz za miesz ku ją cych Au stra -lię ku ka bur chi cho tli wych – wy ja śnia Frąd czak.– Do za da sze nia po zo sta ła je dy nie przy szła ha lawol nych lo tów, któ ra zwień czo na zo sta nie prze -szklo ną ko pu łą.

Przy po mnij my, że wszyst kie in we sty cje są re ali zo -wa ne w ra mach pro jek tu „Roz bu do wa ścież ki dy dak -tycz nej w Ślą skim Ogro dzie Zoo lo gicz nym w Cho -rzo wie”, któ ry jest współ fi nan so wa ny przez Unię Eu -ro pej ską z Eu ro pej skie go Fun du szu Roz wo ju Re gio -nal ne go w ra mach RPO Wo je wódz twa Ślą skie gona la ta 2007-2013 dzia ła nie 3.2.2. Ich za koń cze niepla no wa ne jest na dru gą po ło wę 2013 ro ku. Je że liwszyst ko pój dzie zgod nie z pla nem, to już je sie niąprzy szłe go ro ku do zoo po wró cą ży ra fy i kro ko dy le,a ty gry sy opusz czą za miesz ki wa ne do tąd wo lie ry.

Łukasz Respondek/mat. nad.

Główna konstrukcja pawilonu dla żyraf już stoi

Podobnie jak konstrukcja pawilonu dla tygrysów

Zło ta pol ska je sień to ide al na po ra na re mon -ty i pra ce kon ser wa cyj ne. Wie dzą o tym do -

sko na le w Mu zeum „Gór no ślą ski Park Et no gra -ficz ny w Cho rzo wie”. Wy mie nio no tam po kry ciada chu m.in. na za byt ko wym mły nie z Imie li na.

Sło mia ne po kry cia da chów na kil ku obiek tachw skan se nie na da ją się do wy mia ny. Pra ce zwią za -ne z ukła da niem no wych strzech za koń czy ły sięna bu dyn ku XIX -wiecz ne go mły na z Imie li na.Zna nych jest kil ka spo so bów kła dze nia strze chy(strze sze nia). W tym przy pad ku strze sza ki ukła da -ne by ły kło sa mi w dół, „na gład ko”. Na te re nieskan se nu moż na za ob ser wo wać też in ne me to dystrze sze nia – na przy kład czę ściej spo ty ka ny na bu -dyn kach miesz kal nych spo sób „schod ko wy”.

Prze my sław No cuń z Mu zeum „GPE” tłu ma -czy, że strze chy ukła da no do kład nie tak, jak ro -bio no to na wet sto lat te mu. – A spo sób ten jestpo twier dzo ny ba da nia mi i spo ty ka ny na licz nychobiek tach z sub re gio nu pszczyń sko -ryb nic kie go– wy ja śnia. – Nie gdyś trze ba by ło wy ko ny wać ta -kie pra ce na wet co kil ka lat. Obec nie, m.in. dzię -ki współ cze snym spo so bom im pre gnacji, ro bi myta kie re mon ty co kil ka na ście lat.

Młyn z Imie li na po cho dzi z 1855 ro ku (o czymin for mu je na pis na jed nej z be lek stro po wych).Bu dy nek ten skła da się z czę ści miesz kal nej i prze -

my sło wej. W skład czę ści miesz kal nej wcho dzi łaogrze wa na izba oraz ko mo ra. Na ze wnątrz bu dyn -ku znaj du je się znak roz po znaw czy każ de go mły -na – młyń skie ko ło (w tym wy pad ku na się bier ne).

Jesz cze w bie żą cym ro ku re mont o po dob nymza kre sie zo sta nie prze pro wa dzo ny na XIX -wiecz -nej szo pie na opał z Kryr. W przy szłym ro ku wy -mia ny po kry cia da chów na skan se no wych obiek -tach bę dą kon ty nu owa ne.

– Obec nie tu ry stów i od wie dza ją cych jest jużmniej. Czas na ta kie pra ce jest więc naj wła ściw -szy – pod kre śla No cuń.

Łu kasz Re spon dek/mat. nad.

Zimą jest czas na remont

Na młynie z Imielinawymieniają pokrycie dachu

Bie ga my we wto rek

Re kre acja na Ślą skimWo je wódz ki Ośro dek Kul tu ry i Spor tu „Sta dion Ślą ski” w Cho rzo wie, w ra mach Cen trum Re kre -

acji Ru cho wej, pro po nu je przez ca ły okres je sien no -zi mo wy róż ne for my re kre acji. Mi ło śni cy ak -tyw ne go spę dza nia wol ne go cza su za pro sze ni są do wspól ne go bie ga nia pod ha słem „Bie gaj z na mina Sta dio nie Ślą skim”. To oka zja do uczest nic twa w za ję ciach or ga ni zo wa nych pod okiem do świad czo -ne go i uty tu ło wa ne go ul tra ma ra toń czy ka, Au gu sta Ja ku bi ka. W za ję ciach mo gą brać udział za rów no po -cząt ku ją cy, jak i już do świad cze ni bie ga cze. Za ję cia od by wa ją się w każ dy wto rek od godz. 18. do 20.Ad res do kon tak tu: adam.za jac@sta dion sla ski.pl. Do za jęć na świe żym po wie trzu za chę ca też Klub Nor -dic Wal king. Za ję cia od by wa ją się w każ dy po nie dzia łek w godz. 17.30-19., śro dę w godz. 16.30 -18.i czwar tek w godz. 10.30 – 12. Ad res do kon tak tu: jo lan ta.fu ja wa@sta dion sla ski.pl (łuk)

Onoterapia ma cztery kopyta

Osioł Michał

Poznajmy się

Metoda strzeszenia nie zmieniła się od stulat

ZD

JĘC

IE: S

KA

NS

EN

Na zy wam się Mi chał, miesz kam w zoow Cho rzo wie i je stem je de na sto let nim

osłem. Uro dzi łem się 2 li sto pa da 2001 ro ku w kra -kow skim ogro dzie zoo lo gicz nym, a na Śląsk tra fi -łem w ro ku 2003. Szyb ko za przy jaź ni łem się z mo -imi no wo po zna ny mi part ner ka mi, któ re w cią gudzie wię ciu lat da ły mi aż 17 po tom ków – do cze ka -łem się 10 sy nów oraz 7 có rek. Nie któ re z dzie cijuż się usa mo dziel ni ły, po szły „na swo je” i za ło ży -ły wła sne ro dzi ny. Czte ry cór ki i dwóch naj młod -szych sy nów cią gle miesz ka ra zem z na mi. My,

osły, je ste śmy bo wiem ro dzin ne i nie lu bi my żyćw po je dyn kę. Mo że wła śnie dla te go, gdy je stemza mknię ty na osob nym wy bie gu, zda rza się, żepo ca łym zoo roz cho dzą się mo je ża ło sne po ry ki -wa nia i na wo ły wa nia.

Jak więk szość zwie rząt ko pyt nych, je stem ty po -wym ro śli no żer cą. Za ja dam się sia nem, zbo żemoraz wa rzy wa mi. So czy ste jabł ko lub mar chew kapo zwa la prze ła mać każ de lo dy. Na wet te bę dą ceskut kiem tre my i onie śmie le nia, wy wo ła nych bla -skiem ju pi te rów…

Na wol no ści ośli ród re pre zen tu ją je dy nie dzi kieosły afry kań skie – nu bij skie i so ma lij skie, któ rych li -czeb ność z ro ku na rok spa da. Obec nie wła ści wie tenstan osią gnął punkt kry tycz ny i gro zi im cał ko wi tewy gi nię cie. Udo mo wio ną for mą osłów afry kań skichsą wła śnie osły do mo we, któ re ja i mo ja ro dzi nagod nie re pre zen tu je my. Je ste śmy bar dzo po pu lar ny -mi zwie rzę ta mi jucz ny mi, czę sto ho do wa ny miw po łu dnio wej Eu ro pie, pół noc nej Afry ce, na Bli -skim Wscho dzie i w wie lu in nych, cie płych re jo nachświa ta. Wy ni ka to za pew ne z na szej od por no ści

na wy so kie tem pe ra tu ry, do brzeteż zno si my wa run ki te re nówgó rzy stych, bra ki wo dy i ma mynie zbyt wy gó ro wa ne wy ma ga niapo kar mo we. Nie któ re z nas wy -ko rzy sty wa ne są tak że ja ko zwie -rzę ta wierz cho we lub po cią go we,a na wet w tzw. ono te ra pii, w cza -sie któ rej po ma ga my w re ha bi li -ta cji cho rym, po krzyw dzo nymprzez los dzie ciom. Nic w tymdziw ne go! Je ste śmy bar dzo cie -kaw skie, to wa rzy skie, wier nei wraż li we! I w ogó le ma mymnó stwo in nych za let. Ta kie sąz nas po czci we stwo rze nia! Nieje ste śmy też wca le ani tak głu pie,ani upar te, jak nie któ rzy mó wią.To tyl ko ste reo ty py. Ule gło ścią

prze wyż sza my zwy kle bli sko spo krew nio ne z na mi,więk sze i bar dziej pło chli we, ko nie. A o na szej in te -li gen cji niech świad czy choć by ten fakt, że od kil kulat in te re su je się mną jed na ze ślą skich uczel ni, któ -ra wy bra ła mnie na swo ją ma skot kę. Od tam tej po -ry wzbo ga ci łem się o no wą ksyw kę – Usio łek – jakrów nież o po kaź ne gro no pro tek to rów i zna jo mychz krę gów władz uczel ni. Lu dzie z ty tu ła mi, pre stiż,mu cha nie sia da!! Coś jed nak mu si we mnie być…A że cza sa mi mam gor szy dzień… Trud no, każ de musię zda rza! Na wet osło wi. (łuk)

ZD

JĘC

IE: Ś

LĄS

KIE

ZO

O

Page 10: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

Wy star czy wy brać się na spa cer do Par ku Ślą skie go,by bez tru du za uwa żyć, że te go rocz na je sień nie tyl -

ko kro czy na szy mi alej ka mi, ale już na do bre się tu za do -mo wi ła.

Je śli za li cza ją się Pań stwo do po ko le nia „już szronna gło wie i nie to zdro wie, a w ser cu cią gle maj” (tak, tak– to Ka ba ret Star szych Pa nów!) i z sen ty men tem wspo mi -na ją naj więk sze pol skie prze bo je sprzed 40. i wię cej lat, toCzer wo ne Gi ta ry nie wąt pli wie zaj mu ją w tych wspo mnie -niach miej sce szcze gól ne. Ze spół po wstał w stycz niu 1965,w Gdań sku, i jesz cze te go sa me go ro ku wy ru szył w swo jąpierw szą tra sę kon cer to wą pod ha słem „Gra my i śpie wa mynaj gło śniej w Pol sce”.

W cią gu pierw szych, naj waż niej szych i naj szczę śliw -szych 15 lat swo jej ka rie ry Czer wo ne Gi ta ry wie lo krot niewy stę po wa ły na Ślą sku, w tym tak że pod czas do rocz nychŚwiąt Try bu ny Ro bot ni czej, or ga ni zo wa nych w na szympar ku w la tach 1966 – 1980. Był czas, kie dy te fe sty ny ob -fi tu ją ce w kon cer ty naj po pu lar niej szych wów czas gwiazdpol skiej mu zy ki roz ryw ko wej, by ły naj więk szy mi te go ro -dza ju im pre za mi w kra ju. Wie lo ty sięcz ne tłu my fa nów ro -dzi me go big -be atu cie szy ły się moż li wo ścią dar mo we goobej rze nia na sce nie swo ich ido li, bez tro sko igno ru jąc pro -pa gan do wy wy dźwięk świę ta fir mo wa ne go przez ga ze tędzia ła ją cą pod par tyj nym sztan da rem je dy nie słusz nej si łypo li tycz nej PRL -u.

Mu zycz ną hi sto rię par ku z tam tych lat zo staw my na in -ną oka zję, bo dzi siaj chciał bym przy wo łać z Pań stwa pa -mię ci dwa wspa nia łe, je sien ne prze bo je ze spo łu, któ ry le gi -ty mu je się na na szym ryn ku im po nu ją cym, mu zycz nym re -kor dem ilo ści sprze da nych płyt. Fa ni Czer wo nych Gi tar

ku pi li do tąd łącz nie 12 mln krąż ków z ich utwo ra mi, a ze -spół zdo był aż 14 ty tu łów Pla ty no wej Pły ty.

Ta ki wy nik w obec nych re aliach pol skiej fo no gra fii tocał ko wi ta abs trak cja...

Mo tyw pór ro ku czę sto po ja wia się w pio sen kach Czer -wo nych Gi tar. Choć w prze bo ju z wy da ne go w 1967 dru -gie go long playa ma my wszyst kie „Czte ry po ry ro ku”, tojed nak je sień i zi ma cie szy ły się chy ba szcze gól ny mi wzglę -da mi ze spo łu. Je sień po raz pierw szy po ja wi ła się w ich re -per tu arze już w mar cu 1966 r., kie dy gru pę opu ścił jejpierw szy gi ta rzy sta ba so wy, Hen ryk Zo mer ski, ustę pu jącmiej sca Se we ry no wi Kra jew skie mu, któ ry pod czas se sji na -gra nio wej dla wy twór ni Pro nit do star czył no wym ko le gomwła sną pio sen kę „Je sien ny dzień”.

– To bar dzo od le głe cza sy – wspo mi na w roz mo wie z Ga -ze tą Par ko wą Ma rek Ga szyń ski – zna ny dzien ni karz mu zycz -ny Pol skie go Ra dia, a wów czas po cząt ku ją cy au tor tek stówpio se nek. – So pot ucho dził wte dy za naj mod niej sze miej scespę dza nia let nich wa ka cji, tęt nią ce mu zycz ny mi no win ka mii chlu bią ce się re no mą Non Sto pu – za ło żo ne go przez Fran -cisz ka Wa lic kie go, pierw sze go w Pol sce klu bu, w któ rymdo tań ca przy gry wa ły wszyst kie naj po pu lar niej sze ze spo łybig -be ato we z Czer wo ny mi Gi ta ra mi włącz nie. La tem 1966wy bra łem się z War sza wy do So po tu mo ją czer wo ną Lam -bret tą – wło skim sku te rem, ucho dzą cym wów czas za szczytszpa nu i luk su su na dwóch kół kach. To wte dy Se we ryn za -pro po no wał mi na pi sa nie tek stu do pio sen ki „Bar wy je sie -ni”. Nie mal trzy la ta póź niej ta sa ma po ra ro ku po ja wi ła sięw proś bie Krzysz to fa Klen czo na, któ ry skom po no wał pięk -ną mu zy kę do pio sen ki „Je sień idzie przez park”. Ja ko tek -ściarz sta wia łem wte dy pierw sze kro ki, więc oba tek sty kon -sul to wa łem przed na gra nia mi z Bog da nem Lo eblem. Naj mi -lej spo śród tek stów na pi sa nych dla Czer wo nych Gi tarwspo mi nam „Nie za dzie raj no sa” z ich pierw sze go long -playa. To by ła bar dzo we so ła, ta necz na pio sen ka z opty mi -stycz nym prze sła niem i żar to bli wą za chę tą do wspól nej za -ba wy z ze spo łem – sumuje Gaszyński.

Pio sen ka „Je sień idzie przez park” by ła wiel kim prze bo -jem, ale na pły tę Czer wo nych Gi tar tra fi ła do pie ro w 1979(skła dan ka „Nie spo cznie my”), z 10-let nim opóź nie niemw sto sun ku do ra dio wej pre mie ry. Po tem, nie spo dzie wa niepo ja wi ła się tak że w re per tu arze Od dzia łu Za mknię te go(pły ta „Bez sen ność” z 1995).

Po je sien ne na stro je Czer wo ne Gi ta ry się gnę ły też w ro -ku 1968. Na stro nie B sin gla z prze bo jem „Bia ły krzyż”, zna -la zła się żoł nier ska bal la da „Je sien ny deszcz”, stwo rzo na za -pew ne z my ślą o pro pa go wa nym przez ów cze sne wła dze,do rocz nym fe sti wa lu pio sen ki żoł nier skiej w Ko ło brze gu.

W póź niej szym re per tu arze so lo wym Se we ry na Kra jew -skie go znaj dzie my też pio sen kę „To już je sień”, o czym pa -mię ta jąc, za pra szam na je sien ny spa cer do Par ku Ślą skie -go, gdzie nie daw no drze wa i krze wy „w żół te ko lo ry za -mie nił czas”.

10 Muzycznie

ZD

JĘC

IE: E

WA

SW

AD

LO

Rock na trawie

WOJCIECH ZAMORSKI prezentuje

PŁYTA MIESIĄCAThe Rolling Stones

Grrr!poleca:

KOLEKCJA GREATEST HITS NA PIĘĆDZIESIĘCIOLECIEPremiera 13 listopada 2012Na swoje pięćdziesięciolecie, najlepszy rock’n’rollowy zespół świata – The Rolling Stoneswydaje kolekcję największych przebojów. Wydawnictwo jest dostępne w kilku różnychformatach, m.in. 3CD – 50 utworów i 4CD zawierające 80 utworów.Grrr! jest swoistą muzyczną podróżą poprzez całą karierę zespołu. Zawiera utwory z całego okresu działalności.Autorem niesamowitej okładki GRRR! jest utalentowany i utytułowany amerykańskiartysta Walton Ford.

Drodzy Czytelnicy,Serdecznie zapraszamy do udziału w naszej comiesięcznej zgaduj-zgaduli adresowanej do sympatyków dobrej płytyi atrakcyjnej lektury. Na jesienne wieczory empik rekomenduje dwa przepyszne dzieła światowych gwiazd muzykii literatury oraz zaprasza po więcej do swojego salonu w SCC przy ul. Chorzowskiej 107 w Katowicach.Tym razem do wygrania wyjątkowo interesujące nagrody: książkowy bestseller – powieść (nie bójmy się jej tytułu…)chińskiego pisarza Yan Mo – tegorocznego laureata literackiej Nagrody Nobla oraz wyjątkowa gratka dla sympatykówklasycznego rocka – najnowsza wiązanka wielkich przebojówgrupy The Rolling Stones zawierająca dwie premierowe piosenkinagrane w tym roku i być może już ostatnie w 50-letniej karierze zespołu.

Wśród Czytelników, którzy do 10 grudnia br.na adres: [email protected] nadeśląprawidłowe odpowiedzi na oba pytania rozlosujemydwie nagrody – książkę i płytę miesiąca.

1. Jaki jest tytuł innej, wydanej po polsku

książki Yan Mo ?

2. Ile razy The Rolling Stones koncertowali

w Polsce ?

KSIĄŻKA MIESIĄCAYan Mo

Kraina wódki

KKKSKKKSYYYYYaYaY n

KKKKKKr

Pierwsza, wydana w Polsce, powieść jednego z najbardziej cenionychwspółczesnych pisarzy chińskich. Miejscem akcji jest odległa kraina Chin– Alkoholandia. Zostaje tam oddelegowany z Pekinu śledczy Ding Gou’erw celu zbadania zagadki praktyk kanibalistycznych, których rzekomo dopuszczająsię funkcjonariusze partyjni. Odurzony najznakomitszymi trunkami, ulegając namowomswych nad wyraz gościnnych gospodarzy detektyw żyje na granicy snu i rzeczywistości.Nie wie, czy podane podczas wystawnego obiadu złotoskóre niemowlę w sosie sojowym jestprawdziwe, czy jedynie na prawdziwe wygląda. Wplątany w intrygę miłosną, odarty ze złudzeńbezradnie szuka wyjścia z tego labiryntu iluzji. Mo Yan jest pisarzem wybitnym, docenianym nie tylko w Chinach. Zagraniczna krytykazgodnie uważa go za największy talent współczesnej literatury chińskiej, podkreśla drapieżnośćjego obserwacji oraz zadziwiającą fascynację krajem, którego nie zdecydował się opuścić.Jego książki doczekały się przekładów m.in. na angielski, niemiecki, francuski, włoski, niderlandzki.

Chy ba każ dy z Pań stwa ma rzył kie dyś o tym, by wzo rem Mic ka Jag ge ra z TheRol ling Sto nes, czy Bo no z U2, sta nąć na wiel kiej sce nie i swo im wy stę pem

uwieść wie lo ty sięcz ną pu blicz ność. Słu cha jąc prze bo jów na szych ulu bio nych wy -ko naw ców, prę dzej czy póź niej każ de go do pa da ta ka myśl: dla cze go to nie my na -pi sa li śmy słyn ne „Sta ir way to he aven” czy „Smo ke on the wa ter”. Cza sa mi ma rze -nia te pró bu je my re ali zo wać za kła da jąc swo je wła sne ze spo ły, gry wa jąc po ma łychklu bach czy ga ra żach. Park Ślą ski, we współ pra cy z ka to wic kim klu bem Ka to fo niai In sty tu cją Kul tu ry Ka to wi ce Mia sto Ogro dów, po sta no wił po móc ta kim wła śnie„mło dym Sto ne som” i wio sną bie żą ce go ro ku zor ga ni zo wał prze gląd ka pel „Si le -sia Ju nior Sta ge”. Uczest ni cy, po za licz ny mi na gro da mi rze czo wy mi (na gra nie pły -ty de mo, bo ny do sa lo nów mu zycz nych, czy pro fe sjo nal na se sja zdję cio wa) mo gliwy stą pić w cha rak te rze sup por tu przed gwiaz da mi par ko wych im prez. I tak – LeeMon day za gra ło przed T. Lo ve, Ani ma tors i De bris of Blu es przed Od dzia łem Za -mknię tym i Ści ga ny mi, a kil ka in nych for ma cji sup por to wa ło gwiaz dy w trak cieTau ron Let niej Ener gii Mu zy ki. Po mysł na ca ły cykl był bar dzo pro sty – przez kil -ka ko lej nych ty go dni, w Ka to fo nii od by wa ły się eli mi na cje na za sa dzie bi twy ze -spo łów. Każ de go eli mi na cyj ne go wie czo ru, na sce nie spo ty ka ły się trzy ka pe lei wal czy ły o gło sy pu blicz no ści. Do fi na łu prze cho dzi ła ta for ma cja, któ ra zgar nę -ła naj wię cej gło sów. A fi nał? Ko lej na wal ka o gło sy, tym ra zem w for mie elek tro -nicz nej, na por ta lu spo łecz no ścio wym fa ce bo ok. com. Zwy cięz ca (gru pa De Tre -bles) prócz te go, że zgar niał na gro dy rze czo we, wy stą pił na kon cer cie fi na ło wym(przy ul. Ma riac kiej), sup por tu jąc le gen dar ną for ma cję Po lu zjan ci.

W nad cho dzą cym ro ku rów nież chce my pro mo wać mu zy kę mło dych twór ców.Obec nie je ste śmy na eta pie do pi na nia ostat nich szcze gó łów dru giej edy cji „Si le siaJu nior Sta ge” i z pew no ścią przy szło rocz ne wy da rze nia mu zycz ne ob fi to wać bę dą– po za kon cer ta mi gwiazd – w wy stę py de biu tu ją cych na sce nie, obie cu ją cych ka -pel. Eli mi na cje ru szą w dru giej po ło wie lu te go, a za pi sy na po cząt ku stycz nia.Szcze gó ły po zna ją Pań stwo w ko lej nym nu me rze „Ga ze ty Par ko wej”.

Wojciech Mirek

Odkrywamy muzyczne talenty

Jesień idzieprzez park…

Zostać rockmanem,to byłby istny szał!

ZD

JĘC

IE: B

AN

DP

HO

TO.P

L

Page 11: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

11Trendy

Au gu st Ja ku bi kna mrozyZbli ża się okres zi my, któ ry zde cy do wa nieutrud nia ży cie pa sjo na tom bie ga nia. Jed -nak by w se zo nie być za do wo lo nym zeswo ich wy ni ków, mu si my ten okres rze tel -nie prze pra co wać.

W swo jej 25-let niej przy go dzie z bie ga niem, prze tre -no wa łem wszyst kie zi my, bez wzglę du na tem pe ra tu -rę i po zo sta łe wa run ki po go do we. Przede wszyst kim,mu si my się od po wied nio ubrać. Czap ka i rę ka wicz kito pod sta wo we wy po sa że nie jog ge ra. Przez gło wę tra -ci my naj wię cej cie pła, dla te go na tym ele men cie ubio -ru nie war to oszczę dzać. Rę ce od po wia da ją za „od -czu cie” zim na – naj szyb ciej re agu je my na wy chło dze -nie wte dy, gdy zmar z ną nam dło nie. Na wet w cza siedu że go mro zu wy star czą nam zwy kłe, ba weł nia ne rę -ka wicz ki za kil ka zło tych – w ra zie po trze by mo że myza ło żyć jed ne na dru gie.

Do brym spo so bem ochro ny przed chło dem jestwło że nie pod spodnie ob ci słych leg gin sów. Przy lek -kim mro zie wy star czą ta kie o dłu go ści do ko lan,przy du żym spad ku tem pe ra tu ry ko niecz ne mo gą byćna wet dłu gie i ocie pla ne. Niech nas nie prze ra ża ta wi -zja. Jesz cze kil ka na ście lat te mu, za nim spe cja li stycz neubra nia do bie ga nia zi mą (od pro wa dza ją ce pot na ze -wnątrz), sta ły się do stęp ne, za wod ni cy wkła da lipod spód wierzch niej odzie ży płach ty pa pie ru, że byza bez pie czyć się przed lo do wa ty mi po dmu cha mi wia -tru (też to prak ty ko wa łem).

Pa mię taj my tak że, iż zi mą rów nie nie bez piecz nejest wy chło dze nie, jak i prze grza nie or ga ni zmu. Je śliubie rze my się za cie pło i wiatr prze wie je na sze spo co -ne cia ła – cho ro bę ma my za pew nio ną. No wo cze snymi do brym roz wią za niem jest odzież ter mo ak tyw na spe -cja li stycz nych firm (ja jej nie sto su ję).

Nie za po mi naj my, że wiatr to nasz wróg, na wet gdywie je w ple cy. Czyn nik chło dzą cy wia tru spra wia, żeod czu wal na tem pe ra tu ra mo że być na wet o kil ka na -ście stop ni niż sza niż ta, któ rą po ka że ter mo metrza oknem. Dla te go zi mą uni kaj my bie ga nia na otwar -tych prze strze niach, gdy jest wietrz nie. W par ku za -wsze bę dzie cie plej.

Zi mą moż na się obejść tak że bez za kry wa nia ust.Wy star czy stop nio wo przy zwy cza jać or ga nizm do chło -du oraz nie for so wać się. To zresz tą ko lej na że la zna za -sa da bie ga nia zi mą – nie „ży łu je my”. Przy swo bod nymbie gu zim ne po wie trze nie wy rzą dzi nam krzyw dy. Pro -ble my pojawiają się, kie dy za czy na my tre nin go we wy -ści gi i lo do wa ty wiatr pe ne tru je na sze gar dło orazoskrze la. Dla te go pa mię taj my o tym, aby bie gać wol no.Le piej wy ko nać zi mą spo koj niej szy tre ning w po sta cidłu gich wy bie gań, prze ry wa nych na wet mar szem dlauspo ko je nia od de chu, niż le czyć ty go dnia mi po wra ca ją -ce za pa le nie gar dła. Po cząt ku ją cy spor tow cy py ta ją czę -sto, czy od dy chać no sem czy usta mi. Od po wiedź brzmi:tak, aby by ło nam wy god nie. Waż niej sze od py ta nia –czym? jest py ta nie – jak? Niech to bę dzie spo koj nyoddech, kie dy zim ne po wie trze lek ko owie wa na sze dro -gi od de cho we. Gdy za czy na my roz pacz li wie i moc nowcią gać po wie trze – zwol nij my lub przejdź my w marsz.

Tre nin gi na mro zie to rów nież pro ble my czy stotech nicz ne, ta kie jak np. od po wied ni do bór obu wia.Czy tel ni kom o za sob niej szych port fe lach ra dzi my za -opa trzyć się w spe cjal ne bu ty do bie ga nia zi mą. Ry zy -ko po śli zgu jest wów czas zde cy do wa nie mniej sze.

Czę sto nie zda je my so bie spra wy, ze naj bar dziej za -nie dby wa ny o tej po rze ro ku ob szar na sze go cia ła tooko li ce ścię gna Achil le sa – od ci nek wi docz ny po mię -dzy no gaw ka mi spodni a kra wę dzią bu ta. Mod ne,krót kie skar pet ki od kła da my do wio sny a ubie ra mydłuż sze, by to miej sce od po wied nio za bez pie czyć.

Po skoń czo nym tre nin gu uda je my się szyb kodo ogrza ne go po miesz cze nia, by spo co ny or ga nizmnie uległ na głe mu schło dze niu.

August Jakubik

ZD

JĘC

IE: M

AT. N

AD

.

By sport na dal ozna czał zdro wie

Jak się ubraćna zi mo wy tre ning?No i na de szła zi ma… Na szczę -ście nie zna czy to, że ma my zre -zy gno wać z na sze go ulu bio ne gobie ga nia czy nor dic wal kin gu.Wręcz prze ciw nie, na wet pod czasbar dzo nie sprzy ja ją cej au ry niewol no się pod da wać. Tre nin giw tym okre sie przy no szą jesz czewię cej efek tów, cho ciaż są nie -wąt pli wie mniej przy jem ne…

Ze spo ko jem i bez obaw pro wadź myak tyw ność spor to wą, o ile tem pe -ra tu ra nie spa da po ni żej mi nus 20stop ni. Wte dy, ze wzglę du na płu -

ca, tre no wać jest już nie bez piecz nie. Klu czem do uda ne go zi mo we go tre nin gu

jest od po wied nie ubra nie. Dzię ki nie mu łą czy -my przy jem ne z po ży tecz nym i nie na ra ża mysię na prze zię bie nie z prze grza nia. Naj lep szaopcja to ubrać się „na ce bul kę”.

Sto py, rę ce i gło wa pod ochro nąBu ty do zi mo we go bie ga nia al bo mar szu po -win ny po sia dać tward szą po de szwę i za bez pie -cze nia an ty po śli zgo we. Przy nor dic wal kin guide al nie o tej po rze ro ku spraw dzą się kla sycz -ne bu ty trek kin go we al bo adi da sy z cho lew ką.Wte dy sto py, a przede wszyst kim kost ki są bar -dziej sta bil ne. Pa mię taj my też, że na wet naj lep -sza mem bra na nie za pew ni nam stu pro cen to -wej nie prze ma kal no ści obu wia. By zy skać do -dat ko wą ochro nę, mo że my za ku pić spe cjal neochra nia cze za bez pie cza ją ce – to wy da tek rzę -du 80 zło tych. Prost szym i tań szym roz wią za -niem przy du żej wil got no ści i mro zie są dwiepa ry skar pet. Do brze, gdy by by ły wy ko na nez włó kien sztucz nych, ewen tu al nie z do miesz -ką ba weł ny czy weł ny, z prze wa gą jed nak tychpierw szych. Wów czas nie bę dą wchła nia ły po -tu, dzię ki cze mu unik nie my efek tu mo krychnóg. Ta kie skar pe ty trud niej się też prze cie ra ją.

Ochro na gło wy to bez względ nie czap ka!Po nad 40 proc. cie pła ucie ka wła śnie przezgło wę. W cie plej sze dni wy star czy opa skaz po la ru, ale przy na praw dę sąż ni stym mro zie,war to się za opa trzyć w ko mi niar kę.

Przy nor dic wal kin gu w za sa dzie jużprzy do dat nich tem pe ra tu rach nie zbęd ne sąrę ka wicz ki. Naj le piej ku po wać te z za bez pie -cze niem an ty po śli zgo wym, wte dy ła twiej ope -ru je się kij ka mi. To nie wiel ki wy da tek – ok. 40zło tych – a na pew no za pew ni więk szą wy go -dę, niż kla sycz ne, weł nia ne rę ka wicz ki.

Pod ko szu lek z od de chemZa sa da kil ku war stwo wo ści obo wią zu je tak żeje śli cho dzi o klat kę pier sio wą. Dwa pod ko -szul ki, na to po lar i ka mi zel ka za bez pie cza ją -ca przed wia trem – to strój nie zbęd ny dla bie -ga cza. Spo wo du je, że za wod nik się nie prze -grze je, ale też je go tre ning nie za koń czy sięprze zię bie niem. Mi ło śni cy nor dic wal kin guteż nie po win ni ubie rać się za cie pło. Kil ka ki -lo me trów mar szu w tem pie 5,5 km na go dzi -nę wy ma ga od po wied nie go, lek kie go stro ju.Pa mię taj my o pod sta wo wej za sa dzie: pod ko -szul ki świet nie spraw dza ją się, kie dy przy le ga -ją do cia ła (wte dy „od dy cha ją”). Nie dzia ła jąprze ciw pot nie, kie dy są luź ne. Dość ob szer nana to miast po win na być odzież wierzch nia –blu za or ta lio no wa, czy też kurt ka, któ rew żad nym wy pad ku nie po win ny krę po waćru chów.

Na no gi naj lep sze bę dą le ggin sy. Ta kie spe -cjal ne, do bie ga nia, po win ny mieć do brze do -bra ny roz miar i być wy ko na ne z włó kiensztucz nych. To nie jest ogrom ny wy da tek –moż na ku pić je już za ok. 80 zło tych, pod wa -run kiem, że nie za le ży nam na mar ko wymciu chu. Przy du żym wie trze, desz czu lub in -ten syw nym śnie gu, ko niecz nym do dat kiem sąspodnie or ta lio no we na wierzch – za bez pie -cza ją po dob nie jak ka mi zel ka przed prze wia -niem i wil go cią. Mi ło śni cy nor dic wal kin guma ją oczy wi ście du żo więk sze moż li wo ści –oni mo gą ma sze ro wać na wet w dżin sach.

Szczy pie w nos, szczy pie w uszyNa ko niec war to przy swo ić so bie kil ka wska -zó wek, do ty czą cych ak tyw no ści spor to wejpod czas sil ne go mro zu. Przy tem pe ra tu rze po -ni żej mi nus 10 stop ni, na le ży zmniej szyć in -ten syw ność tre nin gu i ogra ni czyć się ra czejdo luź nej prze bież ki czy sa mej roz grzew ki,aby nie prze wen ty lo wać płuc. W mroź nydzień ko niecz nie trze ba po sma ro wać twarzi dło nie tłu stym kre mem, a na wil ża ją ce pre -pa ra ty sto so wać je dy nie, kie dy prze by wa myw do mu.

Jo an na Kar we ta

Bie ga nie zi mą? Tak – ale w od po wied nim stro ju

ZD

JĘC

IE: A

RC

H. P

AR

K Ś

LĄS

KI

Chłod ne dni sprzy ja ją przy bie ra niuna wa dze, po nie waż wciąż ma myocho tę na tłu ste i słod kie po kar my.Jak więc kom po no wać po sił ki, byutrzy mać ki lo gra my na wo dzy,wzmoc nić od por ność i do dać so bieener gii?

Wy star czy za spo ko ić po trze by or ga ni -zmu i nie co oszu kać żo łą dek! Naj waż -

niej sza za sa da: jedz pięć po sił ków dzien nie,ostat ni na trzy go dzi ny przed snem.

Dzień po win ni śmy za czy nać od so lid ne gośnia da nia, skła da ją ce go się z peł no ziar ni ste gopie czy wa lub mu esli zło żo ne go z płat kówowsia nych, gar ści ro dzy nek i orze chów, ko -niecz nie za la nych cie płym mle kiem. W cią gudnia najlepszym wyborem są cie płe zu py z ka -szą lub ry żem, któ re roz grze wa ją i wy peł nia jążo łą dek. Ja ko prze ką ski – su rów ki.

Zdro wa die ta w okre sie je sien no -zi mo wymza kła da ogra ni cze nie fast fo odów, sło dy czy, jakrów nież pro duk tów z bia łej mą ki. Po win -na skła dać się z peł no ziar ni stych pro duk tówta kich jak ma ka ron, ciem ne pie czy wo, mu esli.Te po kar my do da ją ener gii oraz na dłuż szyczas za spo ka ja ją głód. Tak sa mo jest z ka sza mi,któ re do dat ko wo usu wa ją z or ga ni zmu tok sy -ny. Pa mię taj my też o pię ciu por cjach wa rzywi owo ców dzien nie – to nie sa mo wi te źró dło wi -ta min, tak po trzeb nych w okre sie je sien no -zi -mo wym. Ry by, owo ce mo rza i chu de mię so do -star czą nam daw kę biał ka. By wzmoc nić od -por ność, do każ dej her ba ty do daj my ły żecz kęmio du pszcze le go. Zaś aby roz grzać or ga nizmi de li kat nie pod krę cić me ta bo lizm, wy star czywłą czyć do na sze go me nu przy pra wy ta kie jakim bir, cy na mon, chil li, cur ry czy czo snek. Nieza po mi naj my też o go rą cych na po jach: zie lo -na i czer wo na her ba ta, mle ko z mio dem, na pa -ry z ziół są naj lep sze. Na po pra wę na stro ju po -

le ca my kost kę gorz kiej cze ko la dy. Zi mą, razna kil ka dni, mo że my so bie na to po zwo lić, do -star czy my w ten spo sób or ga ni zmo wi cen nychan ty ok sy dan tów.

Waż ne jest rów nież, by nie re zy gno waćz ak tyw no ści fi zycz nej. War to za in we sto waćw kar net na si łow nię lub ba sen. Je śli wciążbra ku je nam mo ty wa cji – po szu kaj my w swo -im oto cze niu ko goś, kto nas za chę ci do ru chui bę dzie pil no wał, by wyj ścia na si łow nię sta -ły się przy jem no ścią i chwi lą re lak su po stre -su ją cym dniu.

Ni na Swa dlo

Spo sób na chan drę, czy li…

Die ta na je sień i zi mę!

Zu pa mi ne stro ne – od po wied nia na chło dy

ZD

JĘC

IE: N

INA

SW

AD

LO

Page 12: Gazeta Parkowa - Listopad 2012

12 Poradnik

Piłka o średnicy ok. 10 cm, wadze około 150 g., zrobionaz gumy, biała, żółta lub pomarańczowa. Kij: wykonany z laminowanego drewna lub tworzywasztucznego, zakończony kieszonką z siatki. Średniej jakości,długi kij, kosztuje około 145 zł, a krótki około 100 zł.

ZD

JĘC

IA:

ŁUK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

/MAT

. NA

D.

Lacrosse zawitał na Stadion Śląski. Zawodnicy strzelają bramki i... okładają się kijami

Legion pseudoentomologówMa ją ka ski, ochra nia cze i ki je

za koń czo ne siat ka mi.– Na pierw szy rzut oka wy glą da -my, jak ban da za pa lo nych en to -mo lo gów. Ale prze cież mi ło śni cymo ty li nie okła da ją się ki ja mi– uśmie cha się Ma te usz Ża ba,obroń ca Le gio nu Ka to wi ce,pierw szej ślą skiej dru ży nyla cros se.

Za wod ni cy tej po pu lar nej głów niena wschod nim wy brze żu Sta nówZjed no czo nych i w Ka na dzie dys -cy pli ny, i ow szem, wal czą na ki je.

Ła pią też gu mo wą pił kę, strze la ją bram ki. Po -je dyn ki są wi do wi sko we i emo cjo nu ją ce, a za -wod ni cy zwrot ni i szyb cy.

Ostat nio la cros se po raz pierw szy za go ściłna Sta dio nie Ślą skim. Le gion Ka to wi ce za grałtam je den ze swo ich li go wych me czów. By liki bi ce, był do ping i cie ka we za wo dy. Pu blicz -ność szyb ko się zo rien to wa ła, że cho dzio strze le nie prze ciw ni ko wi go la oraz obro nęwła snej bram ki. Ale za sa dy wca le nie są ta kiepro ste. Dzie się cio oso bo we dru ży ny rzu ca jąpił kę spe cjal ny mi ki ja mi. Ma ją do dys po zy cjidwa ro dza je te go sprzę tu: obroń cy ko rzy sta jąz dłuż szych i ma syw niej szych, a na past ni cyi po moc ni cy gra ją krót szy mi, bar dziej po ręcz -ny mi. Są fau le, ka ry, spa lo ne.

– To sport dla każ de go, kto po szu ku je nie -co dzien nej roz ryw ki. Jest kom bi na cją ho ke jai pił ki noż nej, ale za sa dy dość za sad ni czoróż nią się od tych obo wią zu ją cych we wspo -mnia nych dys cy pli nach – tłu ma czy Ża ba.– Na pierw szy rzut oka mo że się wy da wać, żeten sport jest bar dzo agre syw ny. W rze czy wi -sto ści kon tu zji nie jest du żo, ra czej po rów ny -wal nie do ich licz by w in nych grach ze spo ło -wych.

Nie war to bez ochra nia czaLa cros se to je dy ne roz gryw ki me czo we, w któ -rych okła da nie dru gie go za wod ni ka ki jem jestnie ty le do zwo lo ne, co wręcz wska za ne.

– Moż na to jed nak ro bić tyl ko wte dy, gdypo sia da on pił kę w swo im „ko szy ku” – pod -kre śla Ma te usz. I za zna cza, że nie wol no ata -ko wać z ty łu, a zbyt agre syw ne wej ścia są od -gwiz dy wa ne przez sę dziów. – Za wod ni cy ma -ją sze reg ochra nia czy, za bez pie cza ją cychprzed ura za mi. Naj waż niej szym jest ten

na kro cze. Bez nie go nie war to wcho dzićna bo isko – mó wi.

Dru ży na w po lu mo że po sia dać do czte rechza wod ni ków z dłu gi mi ki ja mi (po za bram ka -rzem). To głów nie oni od po wia da ją za obro -nę. W grze cho dzi o to, aby ma jąc pił kęw „ko szu”, cel nie po dać do ko le gi z dru ży ny.

Naj lep szym spo so bem jest po sy ła nie jejna wy so ko ści pa sa. Ta kie pił ki są naj trud niej -sze do wy ła pa nia.

Bez żad ne go prze sto ju Szyb kość w tej dys cy pli nie to pod sta wa. Za sa -dy gry nie po zwa la ją na choć by naj mniej szymo ment prze sto ju – w chwi li ode bra nia pił kiprze ciw ni ko wi, za wod ni cy ma ją tyl ko dwa -dzie ścia se kund na prze nie sie nie jej do stre fyata ku. – Dzię ki te mu ten sport jest bar dzo dy -na micz ny. Zda rza się, że w cią gu za le d wie kil kuse kund pił kę prze rzu ca się spod jed nej bram kipod dru gą – wy ja śnia Ża ba. – Re kord szyb ko -ści strza łu to 110 mil na go dzi nę – do da je.

Pręd kość pił ki spra wia, że czę sto nie wia do -mo, w któ rym ak tu al nie jest miej scu. Dla te goza awan so wa ni za wod ni cy zna ją wie le tri ków,któ re po le ga ją na jej ukry wa niu. – Mar ku je sięru chy, któ re fak tycz nie nie są wy ko ny wa ne,a w od po wied nim mo men cie po da je do za -wod ni ka z drużyny. I w ten spo sób zdo by wabram ki – koń czy Ża ba.

Łukasz Respondek

Zagraj w Legionie lub kibicuj drużynieLegion Katowice istnieje od 2010 roku. Nieustannie trwa nabór do drużyny. Obecnie treningiodbywają się na hali. Regularnie uczestniczy w nich ponad dwadzieścia osób. Kolejny meczna Stadionie Śląskim zaplanowano na 24 marca 2013 r. Rywalem Legionu będzie GromWarszawa. Więcej informacji na temat pierwszej śląskiej drużyny lacrosse można znaleźć nastronie internetowej legionkatowice.pl.

Historia dyscyplinyLa cros se funk cjo no wał nie gdyś pod na zwą te -wa ara thon. Jest naj star szą ame ry kań ską dys -cy pli ną spor tu. Dla In dian stał się nie tyl ko spo -so bem na spę dza nie wol ne go cza su, aleprzede wszyst kim ry tu ałem ma ją cym zna cze -nie dla po rząd ku ple mien ne go oraz przy go to -wu ją cym do dzia łań wo jen nych. W roz gryw -kach bra ły udział ca łe wio ski. Zda rza ło się, żena bo isku, któ re mia ło wy miar do pół ki lo me tra,gra ło na wet dwa ty sią ce osób. Ko lej nym kro -kiem w „oswa ja niu” tej dys cy pli ny by ła ak cep -ta cja gry przez fran cu skich osad ni ków, któ rymzresz tą za wdzię cza my jej współ cze sną na zwę.To oni utwo rzy li w Mont re alu pierw szy klub la -cros se. Przez pe wien czas dys cy pli na by ła za -li cza na do spor tów olim pij skich i go ści ła na let -nich igrzy skach w la tach 1904 i 1908. Obec niew Pol sce dzia ła sie dem roz wi nię tych orazw peł ni zor ga ni zo wa nych od stro ny praw neji prak tycz nej dru żyn.

Wszystko, co powinieneś wiedzieć o lacrosse, zanim zaczniesz treningi

ZD

JĘC

IE:

ŁUK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

Mateusz Żaba, obrońca Legionu Katowice, wyjaśnia zasady rozgrywek lacrosse

Lacrosse to bardzo agresywna i kontaktowa dyscyplinasportu. Ale kontuzje mają podobną częstotliwość, jak w piłcenożnej.

Zawodnicy muszą mieć bardzo solidny zestaw ochraniaczy.Tym najważniejszym jest tzw. suspensor na krocze.