poza toruń nr 68

48
BEZPŁATNA GAZETA REGIONU TORUŃSKIEGO Jesteśmy też na facebook.com/pozatorun www.pozatorun.pl NR 68 | 30 KWIETNIA 2015 | ISSN 2084-9117 | NAKŁAD 35.000 EGZ. Właścicielkę białego mustanga fascynuje warkot silników potężnych maszyn zza oceanu. Diana, za sterami różowo-czarnego rumaka, wciskała w fotel niejednego macho. Te auta pasują pięknym kobietom. Mają podobną duszę. Wyzwolić bestię 8 - 9 Gmina Łubianka 27 Początek maja świętem biega- czy w gminie Gmina Łysomice Zespół Szkół w Łysomicach rozbudowuje się 28 *** Gmina Chełmża 22 Gimnazjaliści tworzą szkolną telewizją *** Chełmża 20 Pracownicy Bioetanolu zablo- kowali DK 91 *** Gmina Lubicz Europejskie towarzystwo zje- chało do gminy 30 *** O roli Fabiana w „Excentrykach”, kontrastach, które niesie ze sobą historia postaci w filmie oraz o emocjach, z Maciejem Stuhrem, aktorem filmowym i teatralnym, rozmawia Michał Ciechowski Niczego nie można planować

Upload: poza-torun

Post on 15-Jan-2016

894 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Poza Toruń nr 68

TRANSCRIPT

Page 1: Poza Toruń nr 68

BEZPŁATNA GAZETA REGIONU TORUŃSKIEGO Jesteśmy też na facebook.com/pozatorun

www.pozatorun.pl

NR 68 | 30 KWIETNIA 2015 | ISSN 2084-9117 | NAKŁAD 35.000 EGZ.

Właścicielkę białego mustanga fascynuje warkot silników potężnych maszyn zza oceanu. Diana, za sterami różowo-czarnego rumaka, wciskała w fotel niejednego macho. Te auta pasują pięknym kobietom. Mają podobną duszę.

Wyzwolić bestię 8 - 9

Gmina Łubianka

27Początek maja świętem biega-czy w gminie

Gmina ŁysomiceZespół Szkół w Łysomicach rozbudowuje się 28

***

Gmina Chełmża

22Gimnazjaliści tworzą szkolną telewizją

***

Chełmża

20Pracownicy Bioetanolu zablo-kowali DK 91

***

Gmina LubiczEuropejskie towarzystwo zje-chało do gminy 30

***

O roli Fabiana w „Excentrykach”, kontrastach, które niesie ze sobą historia postaci w filmie oraz o emocjach, z Maciejem Stuhrem, aktorem

filmowym i teatralnym, rozmawia Michał Ciechowski

Niczego nie można planować

Page 2: Poza Toruń nr 68

pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.2 FELIETON

stopka redakcyjna

Redakcja „Poza Toruń”Złotoria, ul. 8 marca [email protected]

WydawcaGoldendorfRedaktor naczelnyRadosław RzeszotekZastępca redaktora naczelnegoJacek Kiełpiński (GSM 723 030 103)Redaktor wydaniaKinga Baranowska Dział reportażu i publicystykiMarcin Tokarz, Tomasz Więcławski (GSM 535 405 385)Dział informacyjnyŁukasz Piecyk, Aleksandra Radzikowska, Michał CiechowskiKulturaŁukasz PiecykZdjęciaAdam Zakrzewski, Łukasz Piecyk, Maciej PagałaREKLAMAAleksandra Grzegorzewska (GSM 512 202 240), Agnieszka Korzeniewska (GSM 534 206 683), Małgorzata Kramarz (GSM 607 908 607), Karol Przybylski (GSM 665 169 292),[email protected]ładStudio Poza ToruńDrukAgora S.A.

ISSN 4008-3456Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń.

***Na podstawie art.25 ust. 1 pkt 1b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Agencja Public Relations Goldendorf zastrzega, że dalsze

rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w “Poza Toruń” jest zabronione bez zgody wydawcy.

F E L I E T O N

Przystanek PaT, PaTosfera, Pa-Towicze - warto zapamiętać te egzotyczne terminy. PaT (skrót od: Profilaktyka a Ty) to ruch społeczny coraz popularniejszy wśród młodych Polaków. W mi-niony weekend Toruń, a dokład-nie II Liceum Ogólnokształcące, stało się centrum tego przekra-czającego wszelkie granice zja-wiska. Blisko pół tysiąca mło-dych ludzi, głównie z naszego województwa, brało udział w III Kujawsko-Pomorskim Przy-stanku PaT.

O co chodzi? Twórca tego ruchu, inspektor policji Grze-gorz Jach, postać naprawdę cha-ryzmatyczna, nazywany przez tysiące młodych ludzi w Polsce „szefem”, pociągnął tłumy.

- Byle nie smętne pogadanki - podkreśla Jach. - Dzieciakom narażonym na uzależnienia, którym świat często wmawia, że się do niczego nie nadają - trze-

ba pomóc odkryć zdolności i znaleźć pasje.

Stąd kilkadziesiąt warszta-tów: tanecznych, teatralnych, ratownictwa medycznego, kry-minalistycznych, radiowych, dziennikarskich i wielu innych, które zorganizowano w II LO, zamieniając tę szkołę w dom kultury połączony z hotelem i wielką restauracją. Zobaczyć przystanek PaT z bliska - wra-żenie piorunujące! A co dopiero będzie się działo 23 i 24 czerwca, gdy X Ogólnopolski Przystanek PaT zagości na Stadionie Naro-dowym, a uczestników ma być 10 tysięcy? Nie mam złudzeń, że taką imprezę poprowadzić sprawnie może tylko ten czło-wiek - Grzegorz Jach, o którym na złośliwie przecież komentu-jących rzeczywistość „Demo-tywatorach” można przeczytać: „policjant, którego pokochała młodzież z całej Polski”.

Czas na PaT

JACEKKIEŁPIŃSKI

Page 3: Poza Toruń nr 68

pozatorun.pl30 kwietnia 2015r. 3REKLAMA

Page 4: Poza Toruń nr 68

4 REPORTAŻ pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

W okręgu Toruń jest bli-sko sześciuset hodow-ców gołębi pocztowych.

Swoją pasję realizują w różnych miejscach, ale często wybierają wieś, jako dogodne miejsce do trenowania swoich "zawodników". Otaczają ptaki niemal rodzicielską troską. Dobierają dla nich specjal-ną mieszankę ziaren. Bo o miejscu w lidze lotów decydują niuanse.  Ich żony dawno przyzwyczaiły się do tej pasji. Rozumieją, mę-żowie po prostu muszą znikać na wiele godzin w kolejne popołu-dnie czy weekend. Rozumieją też, że nie jest to najtańsze hobby... Trzeba przecież zadbać o od-powiednie jedzenie dla czem-pionów, miejsce, w którym żyją, opłacić specjalne obrączki wyko-rzystywane w czasie lotów, zapłacić startowe i składkę do związku. Bo przecież do Niemiec ptaki muszą czymś podróżować. W MAN-ie, którym dyspo-nuje okręg toruński mieści się osiem tysięcy gołębi. Ale można też przeprowa-dzić transfer i na lotnikach zarobić. Chociaż przywią-zanie do swoich wycho-wanków najczęściej wśród hodowców zwycięża.  - Mam 115 gołębi - mówi Adam Dolega, wiceprezes ds. organizacji lotów w oddziału Toruń Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocz-towych, hodowca z Lubicza Gór-nego. - Trzeba wiele pracy, żeby wychować utalentowanego lotni-ka. Nie ma większego znaczenia, czy jest to samiczka czy samiec. Liczą się indywidualne predyspo-zycje, na które składa się tak wiele czynników, że nie sposób zaplano-wać sukcesu. Do startów w lidze wystawia się kilkadziesiąt, a na-wet kilkaset ptaków. Te najszybsze decydują o wyniku hodowcy. Są różne klasyfikacje - indywidualne i drużynowe, a także związane z wiekiem ptaków.  Okręg toruński dzieli się na sześć oddziałów. W gminie Lubicz działa jedna z najprężniej rozwi-jających się sekcji. Zrzesza aż 56 osób. Pań w gołębiarskim świadku jest niewiele. Jeżeli się pojawiają, to najczęściej pasją zaraża je ktoś z rodziny, mąż lub partner życiowy. To w ogóle hobby rodowe.  - Wioletta Wojciuk z Brzozów-ki wystawiła w tamtym roku w kategorii gołębi młodych lotnika, który zajął pierwsze miejsce w od-dziale - śmieje się Adam Dolega. - Jej mąż jest hodowcą. Pokonała

dwóch moich zawodników. Ale cieszę się niezmiernie, że płeć piękna także jest obecna w naszej rywalizacji. Zresztą kobiet w świe-cie gołębiarskim jest sporo, ale to głównie samiczki. Moja Sulecka potrafi wystartować rocznie w kil-kunastu zawodach. Osiąga świet-ne rezultaty.  Na co dzień hodowca gołębi z Lubicza Górnego jest kamienia-rzem. Gołębnik ma nieopodal swojego zakładu pracy. Żeby mieć na wszystko oko. Ptaki muszą czę-sto trenować na krótszych dystan-sach, żeby ich wydolność wzrasta-ła. Liga też jest tak pomyślana, że pierwsze starty w sezonie (w tym roku na początku maja) są krótsze i stopniowo wzrasta stopień trud-ności.

- Człowiek szuka jakiegoś zajęcia, a ta pasja wiąże się ze współzawodnictwem i adrenaliną - mówi Henryk Majrzak z Szem-bekowa, wiceprezes oddziału To-ruń ds. gospodarczych. - Pasję przejąłem po dziadku, bo mój tata się do tego nie palił. Trzeba dbać o te ptaki bardzo sumiennie. Je-steśmy dla nich trenerami, właści-cielami, przyjaciółmi i lekarzami. Po odchodach i upierzeniu często rozpoznajemy, że coś niedobrego się z nimi dzieje. Musimy dbać o to, żeby miały dostarczane do or-ganizmu witaminy i elektrolity.  Co gołębie pocztowe startujące w zawodach jedzą? To mieszanina wielu ziaren.  - Jesienią, kiedy chcemy żeby miały lepsze upierzenie, dodaje-my do ich diety rzepaku, bo to ro-ślina oleista, która poprawia piór-ka - mój Henryk Majrzak. - Na co dzień karmimy gołębie mieszanką składającą się koniecznie z psze-nicy, jęczmienia, kukurydzy, pro-sa, sorga, lnu czy grochu. U nas w regionie w dwóch sklepach można kupić karmę zawierającą starannie dobrane proporcje składników. Ale to także bardzo indywidual-na kwestia. Trzeba przy gołębiach być i widzieć, czego potrzebują. 

W środowisku gołębiarskim zda-rzają się jednak także nieuczciwi hodowcy. Dlatego powołane są specjalne komisje antydopingowe, które jeżdżą po Polsce i sprawdza-ją, czy ptakom nie są podawane zabronione substancje - analo-giczne, jak w przypadku sportow-ców.  - Nie stosuję takich rzeczy, więc nie wiem dokładnie, co gołębiom podają, ale w naszym regionie sły-szałem o przypadkach kontroli - dodaje hodowca z Szembekowo. - Na szczęście wszystko było w porządku i niczego nie wykryto. Jak przebiega sam start w zawo-dach? Gołębie wkładane są do specjalnego samochodu w kilku punktach w naszym regionie. Po-tem jadą do wyznaczonego miej-

sca startu, a tam, także za granicą naszego kraju np. w Niemczech, musi je odebrać i wypuścić na trasę powia-domiona o tym wcześniej osoba.   - O 4 nad ranem potrafi mnie obudzić wujek Adam Dolega, żebym rozmawiał z niemieckim hodowcą, do którego ciężarówka z gołę-biami musi dotrzeć - mówi o kulisach zawodów Igor

Klawiński, mieszkaniec gminy Lubicz. - Hodowcy gołębi są nie-samowitym środowiskiem. Dla swojej hodowli są w stanie po-święcić bardzo wiele.   Sąsiedzi różnie reagują na są-siedztwo dużej liczby ptaków. Adam Dolega nie miał z tym pro-blemów, ale czasami gołębniki są przenoszone w inne miejsca, bo nie wszystkim ptasi śpiew i oby-czaje odpowiadają. Hodowcy wy-stawiają swoich podopiecznych nie tylko w lotach, ale także w czasie wystaw. Tam też specjalnie przygotowane jury ocenia budo-wę ptaków, ich skrzydła czy upie-rzenie. Są kategorie bardziej wize-runkowe, jak i sportowe.  - Oczekiwanie na przylot go-łębi i niepewność, jaki osiągną czas wywołuje najwięcej emo-cji - mówi Ryszard Prokopczuk, hodowca z Warszewic. - Trzeba tak je trenować i przygotowywać, żeby pierwsza piątką z twojego stada znalazła się w dwudziestu procentach wszystkich startują-cych. Wtedy zdobywa się punkty do klasyfikacji generalnej. Mam kilka gołębi dyplomowanych. Na jedną z moich najlepszych zawod-niczek wołam "Królewna". Pięk-nie lata. 

Sulecka i Wiatr potrafią osiągnąć prędkość 90 km/h. I to nie w sprincie, ale w locie długodystansowym. Często nawet ponad 700-kilometrowym. To przodownicy wśród gołębi Adama Dolegi z Lubicza Górnego

Tomasz Więcławski

Królewna pięknie lata

“O 4 nad ranem potrafi mnie obudzić kuzyn, żebym rozmawiał z niemieckim hodowcą, do które-go ciężarówka z gołębiami musi dotrzeć

Page 5: Poza Toruń nr 68

5REKLAMApozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Page 6: Poza Toruń nr 68

6 REGION pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

To “pisowska szopka”, “skomlenie palikociarni”, “nie księdzu proboszczo-

wi ferować wyroki” - internau-ci nie przebierają w słowach po tym, gdy 18 kwietnia na terenie bazyliki konkatedralnej w Chełmży odsłonięto tablicę upamiętniającą ofiary katastro-fy smoleńskiej z 2010 roku. Ks. Krzysztof Badowski, proboszcz parafii, problemu nie widzi, bo wydarzenie miało upamiętnić wszystkie ofiary tragedii. Czy nowe miejsce pamięci podzie-liło mieszkańców miasta?  Sześciotonowy głaz, na nim czarna tablica z wygrawerowa-nymi nazwiskami 96 ofiar - tak wygląda odsłonięta tydzień po 5. rocznicy katastrofy prezy-denckiego Tupolewa w Smo-leńsku pamiątka tej tragedii. Pojawienie się tego typu miej-sca pamięci zainicjowała Para-fia wspólnie z Chełmżyńskim Klubem Dyskusyjnym "Pro Pa-tria”.  - Kościół od zawsze był me-cenasem sztuki, historii, pa-triotyzmu - uważa ks. Krzysztof Badowski. - Stąd uznaliśmy, że warto, aby i Chełmża pamiętała o tych, którzy zginęli tragicznie na służbie Ojczyźnie, bo prze-cież wszyscy ci ludzie stanowili naszą narodową delegację na uroczystości katyńskie.  Odsłonięcie kamienia było poprzedzone montażem słow-no-muzycznym. Poza miesz-kańcami Chełmży, zjawili się na niej m. in. politycy i dzia-łacze Prawa i Sprawiedliwości, prawicowy publicysta Jan Po-

spieszalski, rodziny ofiar kata-strofy, a także Jan Wyrowiński, senator Platformy Obywatel-skiej i wicemarszałek senatu. Po pierwszej części uroczysto-ści odsłonięto tablicę i złożono pod nią kwiaty. Głaz postawio-no na parafialnej ścieżce pro-wadzącej do kaplicy pogrzebo-wej.  Wydarzenie to nie uszło uwadze niektórych internau-tów oburzonych odsłonięciem tablicy. Na forach interneto-wych zawrzało.  

- Uwolnijcie nas od Smo-leńska, my chcemy pamiętać tak po prostu, a nie żyć z tym codziennie - czytamy post jed-nego z użytkowników. - Pro-boszczowi Badowskiemu nie prorokuję dobrze na przyszłość dla parafii, dlatego jestem za tym, aby go odwołać - pisze inny.  Dyskusja internautów do-tyczyła także politycznego wy-miaru uroczystości oraz finan-sowania tablicy. Wątpliwości ma także Marek Jopp, radny

Chełmży związany z Sojuszem Lewicy Demokratycznej.  - Nie chciałbym mieszać w to wielkiej polityki, ale odno-szę wrażenie, że to PiS przejął tę tragedię, mimo iż wszyscy byliśmy nią poruszeni - twier-dzi rajca miejski. - Zastanawia mnie tylko, czy pieniądze prze-znaczone na ten cel nie mogły-by być spożytkowane w inny sposób? Proboszcz chełmżyńskiej para-fii odpowiada. - Wybraliśmy bardzo sto-

nowaną formę upamiętnienia ofiar katastrofy przez umiesz-czenie prostej tablicy - tłuma-czy ks. Krzysztof Badowski. - Zdaję sobie dokładnie sprawę, że w tej tragedii zginęli ludzie z każdej politycznej opcji, o różnorodnych poglądach, za-równo katolicy, innowiercy, jak i niewierzący. Nie wyobrażam sobie, abyśmy uczcili pamięć tylko części z nich. Jesteśmy zobowiązani do pamięci histo-rycznej, bo bez niej zaczynamy umierać jako naród. Nie uwa-żam też, że to tablica podzieliła chełmżan. Ten podział istnieje od dawna w Polsce. Nasza uro-czystość tylko pobudziła dys-kusję w Chełmży.  Co z podnoszonym wąt-kiem finansowym? Wiemy, że głaz dostarczyła prywatna oso-ba. Datki na samą uroczystość także wpłynęły z prywatnych źródeł. Janusz Wilczyński, se-kretarz Urzędu Miasta Chełm-ży, zapewnił nas, że nie wyko-rzystano pieniędzy z miejskiej kasy.  - Mogę uspokoić, że pienią-dze na ten cel nie uszczupliły chleba potrzebującym - dodaje ks. Badowski. - Co do komen-tarzy, zawsze jestem otwarty na dyskusję, ale w kontakcie bez-pośrednim. Spośród autorów tych wszystkich komentarzy internetowych miałem oka-zję rozmawiać osobiście tylko z jedną osobą, która zresztą przyjęła argumenty. Mam wra-żenie, że najwięcej krzyczą ci, którzy najmniej mają ze sprawą wspólnego.

Komu najbardziej przeszkadza tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej? Sprawdzamy nastroje społeczne 

Łukasz Piecyk

Rozłam? To tylko dyskusja

Miejsce pamięci o ofiarach smoleńskich to tablica umieszczona na 6-tonowym głazie. Fot. ŁUKASZ PIECYK

Page 7: Poza Toruń nr 68

7REKLAMApozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Page 8: Poza Toruń nr 68

8 REPORTAŻ pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

Było wszystko, co fanów motoryzacji kręci najbar-dziej. Piękne, wymuskane

auta pięciu generacji - klasyki z lat sześćdziesiątych i nowocze-sne bryki, których pojemność i liczba koni mechanicznych przyprawiają przeciętnego po-siadacza oszczędnego samo-chodu o zawrót głowy. A za kie-rownicą długonogie blondynki, starsi panowie o sumiastych wąsach i dzieci, które chcą mieć takie cudo, jak ich ojcowie. Oczywiście kierujące "na su-cho", z kolan tatusiów.  VII Ogólnopolski Zlot Mu-stangów przeszedł do historii. Przez gminy Łubianka i Łyso-mice przetoczyła się karawana samochodów uosabiających wolność. Nic to, że polskie dro-gi nie przypominają ciągnących się w nieskończoność szos z amerykańskich filmów. Cho-

ciażby namiastka świata, który dla wielu wciąż kojarzy się z od-ległym rajem, pozwala zmienić życie. Koniec i bomba, a kto nie usiadł za kierownicą pierwo-wzoru samochodu sportowego, ten trąba.  - Nie do opisania są emocje, które czuje się jadąc wśród stu kilku-dziesięciu aut, które tak bardzo się kocha - mówi Michał Wojtecki z Rawy Mazowieckiej, uczest-nik VII ogólnopolskiego zlotu popularnych "ru-maków", właściciel For-da Mustanga GT z 2005 roku. - To samochody piękne same z siebie. Nic bym w nich nie poprawił. Są dla motoryzacji tym samym, czym gitara elektryczna dla muzyki. Bez nich trudno sobie wyobra-zić dzisiejsze szosy, tak jak cięż-

ko byłoby obecnie o koncert grupy rockowej bez "wioseł".  W sobotę 25 kwietnia uczest-nicy zlotu bawili na Zamku Bierzgłowskim. Wyjątkowe auta wymagają szczególnej sce-nerii. Wielu mieszkańców re-

gionu robiło sobie w nich i przy nich zdjęcia. Bo wszystko moż-na o Fordzie Mustangu powie-dzieć, ale nie to, że nie wzbudza zainteresowania. Gdy widzisz

go na szosie, to mimowolnie wodzisz za nim wzrokiem.  Mitem jest, że popularno-ścią te auta cieszą się głównie wśród panów w średnim wie-ku, którzy chcą sobie nimi coś zrekompensować. Kobiet w tłumie gapiów było mnóstwo. I na Zamku Bierzgłowskim i na parkingu przed Centrum Han-dlowym "Kometa" w Toruniu, gdzie właściciele amerykań-skich maszyn driftowali. Ale są, i to coraz silniej reprezento-wane, także kobiety wśród wła-ścicieli tych, co tu dużo mówić, "mocarnych", aut.  - Wielu panów wbiła w fotel przejażdżka z Dianą, która na toruńskim parkingu wyczynia-ła cuda - uśmiecha się Michał Wojtecki. - Ta pani doskonale rozumie, jak z mustanga wy-zwolić bestię.  Kompleksów mógł naba-

wić się też niejeden mężczyzna próbujący popisywać się swoją wiedzą z zakresu motoryzacji przed płcią piękną. Uczest-niczki zlotu, ale i fanki aut typu pony car, doskonale znają ich konstrukcję, osiągi i duszę, bo o niej przy wieczornym grillu w Łysomicach rozprawiano go-dzinami.- Niesamowite jest to, jak wie-lu różnych ludzi można tutaj spotkać - dodawał gość z Rawy Mazowieckiej. - Pełen przekrój wiekowy, geograficzny i zawo-dowy. Nie znałem przyjeżdża-jąc tutaj wielu właścicieli mu-stangów. Ale gdy jest wspólna pasja, to rozmowa szybko się klei.  Auta zawitały też na Rynek Nowomiejski w Toruniu, gdzie można było je podziwiać w sobotnim słońcu. Ale nie są to tylko egzemplarze wystawowe.

Wyzwolić bestię

Właścicielkę białego mustanga fascynuje warkot silników potężnych maszyn zza oceanu. Diana, za

sterami różowo-czarnego rumaka, wciskała w fotel niejednego macho. Te auta pasują pięknym kobie-

tom. Mają podobną duszę.Tomasz Więcławski

“Są dla motoryzacji tym samym, czym gitara elektryczna dla muzyki.

Na co dzień często nie zdajemy so-bie sprawy, że z nich korzystamy. Prawda jest jednak taka, że nasze

otoczenie jest pełne miejsc i inicjatyw wspomaganych przez fundusze europej-skie. W maju w naszym województwie odbędą się więc Dni Otwarte Funduszy Europejskich, dzięki którym będziemy mogli dowiedzieć się, jak pieniądze z Unii zmieniły nasz region.

Dni Otwarte to akcja, która swoim zasięgiem obejmuje całą Polską. Została zainicjowana przez Ministerstwo Infra-struktury i Rozwoju rok temu z okazji obchodów 10-lecia obecności Polski w Unii Europejskiej.

- Chcemy pokazać, jakie korzyści płyną z wejścia Polski w struktury UE – wyjaśnia Monika Rękas z Urzędu Mar-szałkowskiego. – Dzięki temu w naszym regionie powstaje wiele projektów.

Najlepiej o tym opowiedzą jednak sami beneficjenci. To oni bowiem za-prezentują gościom Dni Otwartych, jak spożytkowali wspólnotowe pieniądze.

Aby zapoznać się z atrakcjami przy-gotowanymi na Dni Otwarte, warto zajrzeć na stronę wydarzenia http://dniotwarte.eu/. Specjalnie przygotowa-na wyszukiwarka pozwoli nam wybrać wydarzenia w danym województwie czy miejscowości. Pokazy naprawy samo-chodów ciężarowych, fascynujące do-świadczenia w Centrum Nowoczesno-ści Młyn Wiedzy, porady i konsultacje medyczne czy wybuchowa wystawa w Exploseum – to tylko niektóre z atrak-

cji czekających na nas w trakcie Dni Otwartych Funduszy Europejskich.

- Beneficjenci pokażą mieszkańcom jak wykorzystali pieniądze z funduszy unijnych, zorganizują atrakcje anga-żujące i przyciągające odwiedzających, takie jak: pokazy, warsztaty, zmagania sportowe, konkursy, zabawy, pikniki – zapowiada Monika Rękas. - Mieszkańcy skorzystają bezpłatnie lub ze zniżką z oferowanych atrakcji, odwiedzając od 7 do 10 maja miejsca, które zyskały dzięki funduszom europejskim.

Na tym nie koniec. Dniom Otwartym będzie towarzyszyło sporo imprez. 9 maja w Toruniu zostanie zorganizowany piknik połączony z inauguracją sezonu turystycznego. Rozpocznie się on o go-dzinie 10 i będzie wypełniony konkursa-mi i występami scenicznymi. Wszystko to potrwa do godziny 17.

- W trakcie pikniku zaplanowaliśmy wiele atrakcji. Na tych, którzy przyjdą na Rynek Nowomiejski czekają doświad-czenia i warsztaty dla dzieci z dziedzin przyrodniczych, fotobudka, w której każdy będzie mógł zrobić sobie pamiąt-kowe zdjęcia, kącik animacji i zabaw dla najmłodszych, podglądanie Słońca przez profesjonalny sprzęt do obser-wacji astronomicznych oraz stoiska beneficjentów funduszy unijnych. Nie zabraknie też konkursów z nagrodami – wylicza Monika Rękas.

Tak pomagają unijne pieniądze

Konkursy, stoiska i wiele atrakcji – tak w skrócie będą wyglądać Dni Otwarte Funduszy Europejskich

Page 9: Poza Toruń nr 68

9REPORTAŻpozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Wiele osób używa ich na co dzień. - Jeżdżę nim do pracy - mówi Izabela Nowak, mieszkanka stolicy, właścicielka białego mustanga z 2007 roku. - Spoty-kam ich sporo w Warszawie, ale białego jeszcze nie widziałam. To mój pierwszy samochód. Długo go szukałam. Kupiłam, co ciekawe, także od kobiety. Wiele osób dziwi się, gdy widzi, że za kierownicą tak potężne-go auta siedzi młoda kobieta. Ale to wersja bardzo spokojna i ekonomiczna. Silnik zaledwie czterolitrowy.  Warszawianka zdradza nam, że dostaje dreszczy, gdy słyszy ryk maszyn o większej pojem-ności i liczbie koni pod maską.  - Duże wrażenie robią na mnie te pięcio- i sześciolitrowe - uśmiecha się urodziwa kobie-ta. - Ale klasyki zawsze wywo-

łują największe emocje. Podzi-wiam pracę, którą włożyli w ich renowację właściciele. Musieli zadbać o każdy detal. Po to się jednak takie auta ma. Czuję się na drodze wyjątkowa. Chociaż czasami sama nie wiem, czy mężczyźni oglądają się za mną czy za nim.Właścicielka zjawiskowego Forda Mustanga zazdrosna jednak nie jest. Podczas zlotu w powiecie toruńskim spełniła również marzenie swojego taty.  - To on zaraził mnie pasją do motoryzacji - zdradza Iza-bela Nowak. - Zabierał mnie na zloty motocyklowe. Teraz ja mogłam go zabrać na spotka-nie właścicieli najpiękniejszych aut na świecie. Był szczerze wzruszony. Córka przewiozła go mustangiem. Pewnie o tym marzył, gdy dorastałam.

Page 10: Poza Toruń nr 68

10 pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

Woda w gospodarstwie domowym jest nie-zbędna. Opłaty zwią-

zane z jej ogrzewaniem można racjonalnie zredukować. Cieka-we rozwiązanie proponuje Leroy Merlin. Chodzi o urządzenia, które zmniejszają straty ciepła i dają duże oszczędności finanso-we.

- Leroy Merlin w swojej ofer-cie posiada trzy typy urządzeń elektrycznych ogrzewających wodę użytkową: ogrzewacze z pompą ciepła, pojemnościowe oraz przepływowe, które pozwolą na racjonalne zniżanie kosztów ponoszonych za energię - mówi Rafał Załęski, przedstawiciel skle-pu dekoracyjno-budowlanego. - Ogrzewacze pojemnościowe, potocznie zwane bojlerami, grze-ją wodę zgromadzoną w zbior-niku. Ogrzewanie przepływowe przeznaczone jest do zwiększania temperatury wody pobieranej na bieżąco.

Urządzenia pojemnościowe dostępne są w ofercie Leroy Mer-lin w kilkudziesięciu wariantach litrażowych. Od pięciu litrów zaczynając. Bojlery mogą zostać bardzo łatwo zamontowane w ła-zience, gdyż nie wymagają skom-plikowanego podłączenia do sieci elektrycznej.

Montaż ogrzewacza przepły-wowego, który redukuje nam koszty zużycia energii nawet o trzydzieści procent w stosunku do bojlera, wymaga instalacji łą-

cza trójfazowego. Instalacja taka jest niezbędna, gdy urządzenie przeznaczone będzie do ogrze-wania wody prysznicowej czy tej przeznaczonej do wanny. Montaż przy umywalce nie wymaga dużej ingerencji w sieć, gdyż tam wy-starczy podłączenie jednofazowe.

- W większej redukcji kosztów zużycia energii w przypadku boj-lerów pomoże nam urządzenie sterowane elektronicznie - za-

znacza Rafał Załęski. - Zainsta-lowane w nim oprogramowanie zapamięta pobory wody w go-spodarstwie domowym. W ten sposób jest ono w stanie przy-gotować odpowiednią jej ilość w godzinach większego zużycia, zredukuje zaś ogrzewanie cieczy, gdy nie jest ona zużywana. Leroy Merlin oferuje w tym zakresie urządzenia dwóch firm: Atlantic i Ariston.

Oszczędniejszy jednak jest montaż ogrzewacza przepły-wowego elektrycznego ze stero-waniem elektronicznym. Leroy Merlin oferuje w tym zakresie urządzenia firm: Stiebel, Kospel oraz Siemens.

Sklep dekoracyjno-budow-lany, dbając o najwyższą jakość swoich towarów i usług, propo-nuje również ciekawe rozwiąza-nie, jakim jest montaż ogrzewa-

cza pojemnościowego z pompą ciepła firmy Ariston. Z zasysane-go powietrza pobiera ciepło i od-daje je wodzie. Z ogrzewacza wy-rzucane jest zaś powietrze zimne. Taki sposób działania pozwala nam zaoszczędzić do 75 procent energii. Przy zwiększonym pobo-rze wody, urządzenie uruchamia zamontowaną w środku grzałkę, aby temperatura cieczy zawsze była odpowiednia.

- Kupując urządzenia ogrze-wające wodę należy zwrócić uwa-gę na ich wymogi użytkowe - za-znacza pracownik Leroy Merlin. - We wnętrzu ogrzewacza pojem-nościowego znajduje się emalia, zbiornik pod wpływem ciepła rozszerza się. Z czasem, gdy ema-lia pęknie, zabezpieczenie zbior-nika stanowi anoda magnezowa. Ta powinna wymieniana być co 18-24 miesięcy.

Inwestycja w dobrej jakości ogrzewacze może zwrócić się już po kilkunastu miesiącach. Dzięki odpowiedniej pracy, urządzenia są w stanie zaoszczędzić 10-15 procent energii, ogrzewacz po-jemnościowy z pompą ciepła na-wet do 75 procent.

Wciąż rozwijający się Leroy Merlin w swojej ofercie proponu-je klientom montaż zakupionych urządzeń. Jest to usługa wycenia-na dodatkowo. Robiąc w sklepie zakupy możemy cieszyć się pro-duktem, jego montaż zostawmy specjalistom.

Zmniejszone koszty energii, to tylko jeden z wielu plusów nowoczesnych urządzeń ogrzewających wodę

Tanie ciepło

REGION

Przekrój zawodowy siatka-rzy występujących w tych rozgrywkach jest bardzo

szeroki. Na parkiecie rywalizują nauczyciele i uczniowie, lekarze i księża, policjanci, bankowcy, przedsiębiorcy i samorządowcy. W każdej ekipie musi znaleźć się przynajmniej połowa oldboyów. W wielu drużynach występują także panie.

Rozgrywki łączące powiat to-ruński, wąbrzeski, miasta Toruń i Chełmża raczkowały 12 lat temu. Teraz, to już uznana i mająca do-bre notowania wśród zawodni-ków liga.

- Gramy na parkietach w wielu miejscowościach - mówi Adam Kozłowski, współtwórca RLP-SO. - Sam też, jak tylko zdrowie dopisuje, przebieram się w strój sportowy i gram. U nas nikomu w metrykę nie patrzymy. Na rów-nych zasadach grają młodziaki i sześćdziesięciolatkowie. Pierwsi nadrabiają kondycją i siłą, a dru-dzy doświadczeniem. Przez to rozgrywki są bardzo ciekawe.

W Dębinach, co już jest trady-cją ligi, wyróżniono wszystkich jej uczestników. Organizatorzy zawsze starają się docenić trud każdej ekipy. Podsumowanie rozgrywek odbywa się zawsze w gminie, z której pochodzi zwy-cięzca poprzedniej edycji.

- Tak się składa, że zawodni-

cy z Pigży musieli przygotować pożegnanie sezonu po raz trze-ci - śmieje się Adam Kozłowski. - Na parkiecie znów okazali się bowiem bezkonkurencyjni. To mocna drużyna pod wodzą An-toniego Wiligalskiego. Kapitan zespołu nie tylko w lidze gra, ale także znacząco wspiera jej istnie-nie - pod każdym względem.

Drugie miejsce zajął w tym roku zespół Diagnotestu Zelgno. Warto zauważyć, że drużyna ta

występuje w RLPSO od pierw-szego sezonu. Trzecia była ekipa Miasta Chełmży. W dwunastym sezonie o miejsca na podium rywalizowało 11 zespołów. Spe-cjalnie wyróżnienie dla Anto-niego Wiligalskiego ufundował starostwa powiatu wąbrzeskiego. Uroczystą galę poprzedziła msza święta w kościele w Biskupicach.

- Odprawiało ją dwóch księży - mówi Adam Kozłowski. - Je-den z nich gra z nami w lidze. Bo

każdej drużynie, z racji wieku za-wodników i podatności na urazy, zależy na wsparciu opatrzności.

W podsumowaniu sezonu uczestniczyli przedstawiciele drużyn grających w lidze, ich rodziny i przyjaciele, samorzą-dowcy wspierający rozgrywki, fundatorzy nagród i przedstawi-ciele organizacji wspierających. Kujawsko-Pomorskie Zrzeszenie "Ludowe Zespoły Sportowe" re-prezentowała na gali wręczenia

nagród członkini rady wojewódz-kiej tej organizacji - Małgorzata Piotrowska. Organizatorzy pod-kreślają wkład finansowy, który wniosła w organizację ligi firma Diagnotest z Zelgna.

- Cieszę się, że udało nam się skompletować hat-tricka i wygrać ligę po raz trzeci - mówi Antoni Wiligalski, kapitan zwycięskiego zespołu. - Pigża to niewielka miej-scowość, ale ciężką pracą udaje nam się osiągać sukcesy. Wszyscy zawodnicy naszej drużyny pracu-ją, często na różne zmiany i nie zawsze pasuje im termin spotkań. Pomimo to udało się wszystkich zmobilizować na tyle, żeby pre-zentować dobry poziom.

Wartym podkreślenia jest również fakt, że przy organizacji tego turnieju działają pasjonaci.

- Wiele osób angażuje w dzia-łalność tej ligi całe swoje serce - mówi Adam Kozłowski. - Moż-liwość wieloletniego działania opiera się na entuzjazmie, chęci wspólnej rywalizacji i spotkań oraz dobrym klimacie między ludźmi. Nikt nie traktuje tej ligi, jako sposobu na zarobienie pie-niędzy. Chcemy się spotykać, ry-walizować i podkreślać ważność dbania o kulturę fizyczną. Ruch sprawia, że nawet dziadkowie mogą być pełni życia i energii.

Pigża znowu górą W świetlicy w Dębinach podsumowano dwunasty sezon Regionalnej Ligi Piłki

Siatkowej Oldboyów. To rywalizacja z wielu względów niezwykła Tomasz Więcławski

Drużyna z Pigży wygrała Regionalną Ligę Piłki Siatkowej Oldboyów po raz trzeci w ostatnich pięciu latach.

Fot. NADESŁANE

Page 11: Poza Toruń nr 68

11REKLAMApozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Page 12: Poza Toruń nr 68

12 pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.REKREACJA

Od 8 lat jest wakacyjnym centrum Chełmży. Tu-taj odbywają się ogniska,

koncerty oraz imprezy integra-cyjne, a brzeg jest przystankiem dla właścicieli łódek. Tumska Przystań od lat cieszy się popu-larnością zarówno mieszkańców jak i osób z całego regionu.

Wszystko zaczęło się w 2006 roku, gdy dwóch bracia posta-nowili przejąć miejski budynek i wspólnie stworzyć ośrodek dla Chełmży. Założyli spółkę i zabrali się do roboty. Pierwszy z nich zaj-muje się księgowością z siedziby firmy w Bydgoszczy, a drugi za-rządza ośrodkiem na miejscu nad Jeziorem Chełmżyńskim.

- Nasze miasto jest trochę nie-docenione – twierdzą. – Wspól-nie z bratem naszą wspólną pracą chcieliśmy pokazać, że w Chełm-ży też jest pięknie. Chyba to się udaje, bo coraz więcej łodzi cu-muje w naszej przystani.

Dla mieszkańców Chełmży sprawa jasna – jest Jezioro Cheł-mżyńskie, to i wykąpać się moż-na na strzeżonej plaży. Jeśli to za mało, wystarczy zajrzeć na Tum-ską Przystań, aby wypożyczyć łódkę lub rower wodny. Całe je-zioro jest wtedy nasze.

- To oczywistość dla miesz-kańców naszego miasta – ko-mentują. – Wśród osób spoza Chełmży pokutuje jednak prze-świadczenie, że nie można tutaj skorzystać z dobrodziejstw naj-większego akwenu w powiecie. Wybierają oni inne ośrodki lub jeziora, nie wiedząc, że tutaj także jest sporo atrakcji. Zresztą tutaj mamy połączenie doskonałe, bo ośrodek jest praktycznie w cen-trum miasta, więc prosto z wody można iść na zakupy lub zwiedzić okoliczne zabytki.

Sama Przystań aktywnie włą-cza się w życie miasta. To tutaj zaczynają się chociażby miej-

skie rajdy rowerowe, z przystani wypuszczane są także wianki w noc świętojańską. Na darmowe atrakcje w ramach nagród, czy o udostępnienie miejsca na zorga-nizowanie bezpiecznego ogniska zawsze może liczyć Stowarzysze-nie Sympatyków Zespołu Szkół w Chełmży.

Darmowy parking, szkoła żeglarska, ogródek z widokiem na jezioro, opieka ratowników czy pyszna golonka dla panów i smaczny pstrąg dla pań to tylko niektóre z zalet Przystani Tum-

skiej. Czemu ośrodek zawdzięcza swoją nazwę?

- Oczywiście nawiązuje ona do ulicy, przy której się znajdujemy – wyjaśniają właściciele. – Sam przymiotnik „tumska” pochodzi jednak od słowa „tum”, które w języku staropolskim oznacza-ło kościół wyższej rangi jak np. chełmżyńska katedra.

Blisko dekada zarządzania ośrodkiem musi obfitować w wie-le zabawnych przygód i anegdot. Część z nich jest związana z noc-legami gości.

- Zdarzali się np. tacy, którzy z ominięciem kasy chcieli poże-gnać się z naszym ośrodkiem, wybierając okno zamiast drzwi – wspominają z uśmiechem. – Mie-liśmy także bardzo zakochane pary, które za wszelką cenę chcia-ły być razem. Młodzi panowie przemycali więc swoje damy tak, abyśmy nie zauważyli ich obec-ności i chowali je w tapczanach, gdy ktoś z obsługi się zbliżał. Ot, wybryki młodości.

Jedną z zasad Tumskiej Przy-stani jest zakaz wprowadzania

zwierząt na teren ośrodka, aby przypadkiem zwierzę nie nabru-dziło. Z tym także związane są ciekawe opowieści.

- Doskonale rozumiemy, że każdy właściciel związany jest czworonogiem przyjacielską miłością, ale zasady to zasady – dodają właściciele Tumskiej Przystani. – Pewnego razu na-sza klientka zadała pytanie, czy pies wniesiony na rękach też jest psem. Z przykrością musieliśmy stwierdzić, że pies w tej sytuacji… też jest psem.

Okazuje się, że nie tylko mieszkańcy Chełmży upatrzyli sobie Tumską Przystań jako miejsce rekreacji. Ponad 70% klientów pochodzi bowiem spoza miasta

Przystań wyższej rangi

Page 13: Poza Toruń nr 68

13pozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Już niedługo w toruńskich Centrach Dietetycznych Naturhouse rozpocznie

się akcja BITWA NA KILO-GRAMY. Lista zgłoszeń zo-stała zamknięta. Co czeka na zawodników przez najbliższe kilkanaście tygodni?

BITWA NA KILOGRAMY to swoisty konkurs, który ma na celu pomóc wybranym oso-bom zrzucić wagę. Toruńskie centra Naturhouse prowadzi-ły rekrutację osób, które chcą zrobić coś ze swoimi zbędnymi kilogramami. Z nadesłanych zgłoszeń pracownicy Naturho-use wybiorę dwie, trzyosobo-we drużyny (po jednej na pla-cówki na Rynek Nowomiejski i ulicę Kościuszki w Toruniu), które przez 12 tygodni będą rywalizować o to, który zespół zrzuci więcej kilogramów.

- W skrócie dietetycy z Na-turhouse będą wspierać swoje drużyny na każdym etapie wal-ki z nadwagą – informuje Mar-cin Krukar (jeden z organiza-torów akcji). - Zmierzą, zważą, zaproponują zindywidualizo-waną dietę dostosowaną do potrzeb i trybu życia, będą też stale motywować do kolejnych osiągnięć na drodze ku szczu-plejszej sylwetce.

Akcja rusza 4 maja. Kuracja opiera się na trzech filarach –

opiece dietetyka, indywidual-nie dobranej diecie i naturalnej suplementacji.

- Uczestniczy naszej akcji co tydzień będą spotykać się ze swoim dietetykiem na spo-tkaniu, podczas którego dana osoba będzie zdawała relację z minionego tygodnia – wyja-śnia Marcin Krukar. – Odbywa się szczegółowe ważenie, które poza wagą daje nam informa-cję o poziomie tkanki tłuszczo-wej i wodzie metabolicznej.

Na tej podstawie dietetyk określa dietę na kolejny ty-dzień. Zawiera ona informa-cje, co uczestnik może jeść i w jakich ilościach oraz zakazy żywieniowe. Aby ułatwić przej-ście na zdrowy tryb życia, dieta zawiera także propozycje goto-wych zestawów żywieniowych. Wszystko w oparciu o indywi-dualne predyspozycje.

- Na koniec pozostaje do-bieranie naturalnych suple-mentów diety – wyjaśnia Mar-

cin Krukar. – Ich działanie jest zróżnicowane i dobierane tak, aby zniwelować najpoważniej-sze problemy naszego ciała. W ofercie mamy bowiem specyfi-ki uzupełniające niedobory, re-gulujące system metaboliczny czy redukujące wodę lub tkan-kę tłuszczową. Efektem końco-wym ma być na pewno spadek wagi.

Poza typowymi suplemen-tami jak ekstrakty z warzyw czy preparaty błonnikowe, w

ofercie znajdziemy także odpo-wiednio sporządzone produk-ty spożywcze jak chleb, dżemy czy płatki śniadaniowe.

Drużyna, która po 12 tygo-dniach kuracji zrzuci łącznie więcej kilogramów, wygrywa, a na zwycięzców przewidziane są atrakcyjne nagrody.

- Akcja ma być jedynie początkiem dobrej drogi ży-wieniowej i wykształcić od-powiednie nawyki – uważa Marcin Krukar. – Kuracja nie kończy się bowiem na samym zrzuceniu wagi, ale także na jej utrzymaniu.

W tym, poza produktami Naturhouse, pomogą zdoby-te w trakcie akcji wskazówki żywieniowe. Nasze obiady nie muszą być jednak nudne, bo wśród pożywnych i dietetycz-nych przepisów znajdziemy dania z indyka, łososia, bur-gery czy roladki drobiowe. Szczegóły akcji można śledzić na profilu FB Naturhouse, w audycjach Radia Zet Gold, a także na łamach naszej gazety.

Fot. Łukasz Piecyk

Już niedługo 6 śmiałków będzie walczyło ze zbędnymi kilogramami pod okiem specjalistów z Naturhouse

Stawią czoła nadwadze

Patroni medialni

Do 15 maja należy zło-żyć odpowiedni kwe-stionariusz w sekreta-

riacie placówki. Kwalifikacje kandydatów odbędą się 27 i 29 maja. W gminie Obrowo można nauczyć się gry na wielu instrumentach.

Nabór dotyczy roku szkol-nego 2015/2016. Do nauki w cyklu sześcioletnim rekru-towane są dzieci od 5 do 10 roku życia. Będą one mogły ćwiczyć swoje umiejętności gry na fortepianie, skrzyp-cach, wiolonczeli, gitarze, akordeonie, flecie, klarnecie, saksofonie i trąbce.

Kandydaci ubiegający się o przyjęcia na wydział in-strumentalny o specjalności instrument dęty, dodatkowo składają zaświadczenia od lekarza potwierdzające brak przeciwwskazań do nauki gry. Chodzi o wynik badania po-jemności płuc.

Placówka w Osieku nad Wisłą w gminie Obrowo jest szkołą I stopnia.

- Zachęcamy wszystkich chętnych do spróbowania swoich sił w kwalifikacjach - mówi Mariola Majrowska, dyrektor szkoły i nauczy-cielka gry na skrzypcach. - Z doświadczenia wiemy, że na terenach wiejskich jest wiele utalentowanych osób. Trze-ba tylko w siebie uwierzyć. A muzyka jest doskonałym sposobem wyrażania siebie. Nauka gry na dowolnym in-strumencie kształtuje charak-ter młodego człowieka.

Cykl czteroletni przezna-czony jest dla kandydatów w wieku od 8 do 16 lat. Nauka odbywać się będzie w klasach o tym samym profilu, co w cyklu sześcioletnim, a także w klasie gry na fagocie.

Kwestionariusze dla kan-dydatów dostępne są w se-kretariacie szkoły i na stronie internetowej www.muzycz-naosiek.pl.

(WT)

Celem akcji jest przekazanie płci pięknej umiejętności radzenia sobie w sytu-

acjach, które zagrażają ich zdro-wiu i życiu. A te czyhają na nie wszędzie - w środkach komuni-kacji zbiorowej, na ulicy czy na-wet w otoczeniu własnego domu i w jego murach.

Akcja odbywa się pod hono-rowym patronatem wójta gminy Obrowo Andrzeja Wieczyńskie-go. Zajęcia będą nieodpłatne.

- Przeprowadzą je specjaliści w tej dziedzinie - mówi Łukasz

Lewandowski, komendant Stra-ży Gminnej w Obrowie. - Chce-my, żeby panie zaznajomiły się przynajmniej z podstawami sa-moobrony. Takie umiejętności, co bardzo ważne, dają im szansę przy ataku napastnika i możli-wość zyskania na czasie oraz we-zwania pomocy. Sprawa jest po-ważna, bo idzie o zdrowie i życie pań.

Liczba miejsc na zajęciach jest ograniczona. O kolejności przy-jęć decyduje kolejność zgłoszeń. Więcej informacji o akcji można

zasięgnąć pod numerem telefonu (56) 678 60 22 wewnętrzny 163, a także znaleźć na stronie interne-towej gminy Obrowo pod adre-sem www.obrowo.pl.

- Staramy się realizować pro-jekty profilaktyczne w naszej gminie - dodaje Łukasz Lewan-dowski. - To może wyświechtane powiedzenie, ale zdecydowanie lepiej jest zapobiegać, niż leczyć. A przemoc w stosunku do kobiet jest nadal realnym problemem w wielu środowiskach i nie można na nią przymykać oczu.

Obrowo się obroni Straż Gminna rozpoczyna akcję „Bezpieczna

kobieta w naszej gminie” Tomasz Więcławski

W gminie Obrowo panie będą mogły uczestniczyć w zajęciach z samoobrony. Fot. SXC.HU

Janko Muzykant poszukiwany Trwa nabór do Publicznej Szkoły Muzycznej w Osieku nad Wisłą. Do wyboru są czteroletni i sześcioletni cykl kształcenia

GMINA OBROWO

Page 14: Poza Toruń nr 68

14 INFORMATYKA pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

Jeśli myślimy, że nasze życie pędzi w zawrotnym tempie, to trudno określić skalę tego,

jak zmienia się przemysł nowych technologii. Kupiony pół roku temu komputer niejednokrot-nie okazuje się, że nie jest aż tak wspaniały, jak reklamował go sprzedawca. Co więc zrobić z ta-kim problemem?

W przypadku komputerów stacjonarnych często problem rozwiązuje się sam po konsultacji ze specjalistą. Budowa tradycyj-nych komputerów pozwala bo-wiem na różnorakie moderniza-cje sprzętowe.

- Czasem wystarczy wymiana stosunkowo niepozornej części, aby nasz zestaw złapał drugi od-dech - twierdzi Artur Dąbkowski ze sklepu komputerowego M-AR--JAN. - Tego typu analizę poleca-my zarówno osobom prywatnym i firmom. Odświeżenie kompute-ra potrafi zdziałać cuda.

Co można wymienić? Wśród najczęściej wymienianych czę-ści jest pamięć RAM. Im jest jej więcej, tym komputer może wy-konać większą liczbą operacji. Jeśli mamy spore wymagania, to w tym wypadku nie sprawdza się powiedzenie, że co za dużo, to niezdrowo.

- Popularną zmianą jest także wymiana procesora - wyjaśnia Artur Dąbkowski. - Ten z kolei odpowiada za szybkość wykony-wania poleceń. Ważne jest jego taktowanie oraz liczba rdzeni.

Warto pod okiem specjalisty przyjrzeć się temu, czy przypad-kiem za gorszą pracę nie odpo-wiadają karta graficzna lub dysk twardy lub po prostu źle skonfi-gurowane oprogramowanie.

Trudniej jest natomiast wpro-wadzać zmiany w laptopach. Tam praktycznie jedyną możliwością jest dołożenie pamięci RAM.

- Często mamy kontakt z klien-tami, którzy zakupili komputer przenośny w dużym supermar-kecie - dodaje Artur Dąbkowski. - Co prawda na ulotce być może jego konfiguracja wygląda im-ponująco, ale drobne konfigura-cyjne niuanse powodują, że czar pryska. Wtedy jest problem, bo coś nie chodzi należycie.

Złe działanie komputera to także efekt niewłaściwego użyt-kowania. Wielokrotnie do serwi-su w sklepie M-AR-JAN trafiały sprzęty zalane, uszkodzone czy przegrzane. Ten ostatni przypa-dek jest szczególny w wypadku laptopów. Jego wentylator dzia-ła jak odkurzacz - praktycznie zasysa kurz w pobliżu. O ile w

komputerze stacjonarnym mamy dużo miejsca w obudowie o tyle w laptopie jest go po prostu z uwagi na konstrukcję mało. Jeśli więc zauważamy, że nasz kompu-ter zaczyna o wiele mocniej się grzać niż na początku, to jest to pierwszy sygnał, aby czym prę-dzej oddać komputer w ręce spe-cjalistów. Oni zajmą się konser-wacją systemu chłodzenia. Dzięki temu unikniemy o wiele gorszych uszkodzeń, między innymi uszkodzenia karty graficznej czy utraty danych z dysku twardego.

- Wiele osób nie jest świadoma tego, ile kosztuje sprzęt - przyzna-je Artur Dąbkowski. - Żyjemy bo-wiem w czasach, gdy komputery kupuje się za 1 zł w abonamen-cie z internetem. Potem czeka nas niemiłe rozczarowanie, gdy przychodzi zapłacić nawet kilka-set złotych za wymianę naprawę części.

Co jednak z momencie, gdy decydujemy się na wymianę sprzętu?

- Prowadzimy komis kompu-terowy - mówi Artur Dąbkowski. - Po odpowiednim sprawdzeniu możemy przyjąć np. komputer w rozliczeniu i odjąć jego war-tość od sprzętu, który zostanie u nas zakupiony. To wielokrotnie oszczędza nawet kilkaset złotych przy zakupie nowego wymarzo-nego sprzętu. Oczywiście zależy to od posiadanego obecnie.

Wspólnie ze sklepem M-AR-JAN radzimy, co zrobić, gdy nasz sprzęt komputerowy gorzej działa

Magia drobnej zmiany

Page 15: Poza Toruń nr 68

15REKLAMApozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Grzechy biznesu w InternecieWspólnie z ekspertami z czasnastrone.pl radzimy, jak dobrze kreować swój wizerunek w sieci

“W rankingu wyszukiwania witry-ny bez mobilnej wersji będą spadały. Oznacza to, że trudniej będzie wyszukać daną firmę, a konkurencja ze stroną przeznaczoną na tablet i smartfona łat-wiej trafi do klienta.

Nieatrakcyjny wygląd, brak wersji mobilnej czy irytu-jąca nawigacja – to tylko

niektóre z problemów polskich stron internetowych mały i śred-nich firm. Pierwszy kontakt z na-szym miejscem w sieci to bardzo ważna sprawa. Jeśli zaniedbamy ten aspekt wizerunku naszego przedsiębiorstwa, może nas to kosztować niechęć potencjalnych klientów.

Robione często po kosztach, przez znajome i niedoświadczo-ne osoby – taki obraz wyłania się w przypadku wielu firmowych witryn WWW, jeśli w ogóle fir-

ma się na nią zdecyduje. Dzisiaj zaniedbanie tej wizytówki jest niedopuszczalne. Dekadę temu kontaktu z przedsiębiorstwem szukaliśmy w książce telefonicz-nej. Teraz wybieramy Internet.

Źle przygotowana strona może już na samym początku wzbudzić

irytację i postawić firmę w złym świetle. Taka internetowa fuszer-ka jest jak budynek do rozbiórki - niby został postawiony, ale czy w takim obiekcie, przyjmując swoich klientów, zrobisz na nich dobre wrażenie? Raczej nie. Szyb-ko go bowiem opuścimy.

- Zrobiliśmy analizę stron internetowych lokalnych firm – mówi Maksymilian Okoniewicz, ekspert z czasnastrone.pl. – Spora liczba witryn absolutnie nie za-chęca klientów do kontaktu.

Jakie są więc najpoważniejsze grzechy? Podstawowym jest nie-

atrakcyjny wygląd, który może świadczyć o przestarzałej ofercie firmy. Pamiętajmy, że pierwszy kontakt jest najważniejszy, więc taka sytuacja może nas skreślić w oczach potencjalnego klienta.

- Sporym problemem jest także nieintuicyjna nawigacja,

która utrudnia poruszanie się na stronie i znalezienie potrzebnych informacji - dodaje Maksymilian Okoniewicz. – W dzisiejszych czasach, gdy praktycznie każ-dy posiada smartfona lub tablet, niezbędna jest mobilna wersja strony internetowej. Pozwoli ona na bezproblemowe poruszania się na stronie z poziomu naszego urządzenia przenośnego.

O tę ostatnią rzecz trzeba jednak szczególnie zadbać, bo wyszukiwarka Google, od której zależy nasz sukces w Interne-cie, zmieniła w kwietniu zasady działania. Otóż w rankingu wy-szukiwania witryny bez mobilnej wersji będą spadały. Oznacza to, że trudniej będzie wyszukać daną firmę, a konkurencja ze stroną przeznaczoną na tablet i smartfo-na łatwiej trafi do klienta .

- Google faktycznie odgrywa tu bardzo wielką rolę – uważa ekspert z czasnastrone.pl. – Poza mobilną wersją strony niezbędna jest także odpowiednia optyma-lizacja witryny pod kątem wy-szukiwania. To także wpływa na pozycjonowanie strony.

Lista tych grzechów bardzo ła-two układa się w obraz tego, jak powinno wyglądać nasze miejsce w Internecie i jak poznać dobrze zaprojektowany produkt w posta-ci witryny WWW.

- Profesjonalna strona inter-netowa posiada nowoczesny wy-gląd dostosowany do konkretnej grupy odbiorców oraz profilu firmy – wyjaśnia Maksymilian

Okoniewicz. - Posiada intuicyj-ną, przejrzystą dla użytkownika i nie sprawiająca mu problemów nawigację. Wszystkie informacje dostępne są na pierwszy rzut oka. Profesjonalna strona internetowa jest jak sprzedawca lub przedsta-wiciel, który pokaże firmę w jak najlepszym świetle 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu.

Profesjonalizacja w tym zakre-sie jest niezmiernie ważna, bo to ona świadczy o naszym podejściu do potencjalnego klienta zanim jeszcze wejdziemy z nim w bezpo-średni kontakt. Wygląd przyciąga wzrok, mobilna wersja zwiększa zasięg, a odpowiednia optymali-zacja pozwoli zmniejszyć koszty na działania marketingowe.

Warto także odpowiedzieć sobie na pytania, jak ma to być strona internetowa, gdyż każdy z jej rodzajów ma inną funkcję. Strona wizytówkowa zawiera naj-ważniejsze informacje oraz kon-takt. Na wizerunkowej witrynie znajdziemy natomiast firmowe materiały dotyczące misji oraz osiągnięć przedsiębiorstwa.

- Ostatnim rodzajem jest lan-dingpage, czyli strona o kon-kretnym działaniu, np. sprze-

daży określonego produktu lub zdobycie danych klienta do późniejszego kontaktu – wyja-śniają eksperci z czasnastrone.pl. - Zbudowana jest w taki sposób, aby skupić uwagę użytkownika na konkretnym działaniu. Jest znacznie bardziej efektywna niż zwykła strona zawierająca ofertę.

Strona internetowa to jednak nie wszystko. Bardzo ważny jest także wizerunek na portalach społecznościowych. Można tam w bardzo łatwy sposób dotrzeć ze swoją ofertą do potencjalnych klientów i budować z nimi pozy-tywne relacje. Tutaj także nieoce-nione jest odpowiednie prowa-dzenie profilu np. na Facebooku, bo w niepowołanych rękach taka komunikacja może okazać się katastrofą. Nie warto chyba ry-zykować możliwością dotarcia do jeszcze większej liczby osób.

Z początkiem maja urucho-miona zostanie kampania infor-macyjna o zaletach posiadania swojego miejsca w sieci. Chcesz się dowiedzieć, jak to powinno wyglądać oraz poznać specjalną ofertę? Sprawdź adres czasnastro-ne.pl

Page 16: Poza Toruń nr 68

16 WYWIAD pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

Trudno kreować role wpisane w pulsującą współczesność?

Trudności w kreowaniu ról są na tak wielu poziomach, że nie zawsze ich wydźwięk ma największe znaczenie. To, czy rola wpisuje się w codzienność, w to, co dotyka tysięcy ludzi, jest wartością dodaną i efektem wielu rozmów. Z aktorstwem ma to jednak niewiele wspólnego. Kreacja roli wpisanej w trudną współczesność większe znacze-nie ma dla widza, który często utożsamia się z postacią widzia-ną na ekranie czy w teatrze. Ja, patrząc na scenariusz, zastana-wiam się czy w sposób warszta-towy jestem w stanie wykreować postać.

Dostaje Pan do ręki scenariusz filmu "Excentrycy"...

I czytam. Ujęła mnie w nim historia owiana pewną mgiełką. Coś niedzisiejszego, mającego w sobie dużo uroku i klasy. Dziś jej niestety brakuje w wielu pro-dukcjach. W postaci Fabiana zobaczyłem sporą dawkę dżen-

telmeństwa, którą przywiózł z Anglii.

Ile w Fabianie jest Macieja Stuhra?

Ten młody chłopak jest po-stacią, którą zawsze chciałem zagrać. Marzyłem o tym, aby więcej myśleć niż mówić. Podej-mować dobre decyzje, jeździć

dobrym samochodem w otocze-niu pięknych dam. Wszystko to okraszone jedną z najwspanial-szych aur muzycznych, które powstały. Mówię tu o swingu. Te właśnie rzeczy lubi Fabian. A Fa-bian to Stuhr.

W filmie zobaczymy więc doro-słego Macieja czy młodego Mać-ka?

Wydaje mi się, że postać ta nie jest chłopcem. Bardziej przy-pomina faceta, który coś w życiu przeszedł. Jego spojrzenie na świat zmienia się przez doświad-czenie wojny i emigracji. Wra-

ca do Ciechocinka, gdzie próbuje ułożyć swoje życie na nowo.

Bilet do lat 50. XX wieku otrzymał Pan od reżysera, Janusza Majewskiego.

Z panem Janu-szem odkryliśmy wiele punktów stycznych. Nasze hi-storie w pewien spo-

sób się zazębiają, mimo ogrom-nej różnicy wieku. Przypomina mi poniekąd mojego dziadka. W "Excentrykach" jestem ubrany tak, jakbym dziadkowi zajrzał do szafy. Ogromne poczucie humo-ru i klasa Janusza Majewskiego

sprawia, że praca nad filmem, choć ciężka, jest czystą przyjem-nością.

Film niesie ze sobą wiele kontra-stów. Z jednej strony tragiczne losy postaci granej przez Annę Dymną, z drugiej powiew zacho-du i swing.

Takie zestawienie konwencji powoduje, że na planie nam się nie nudzi. Każdego dnia stykamy się z inną historią. Mamy dużą gamę postaci w filmie, granych przez wybitnych aktorów. Wśród nich jest Anna Dymna, Wojciech Pszoniak czy Wiktor Zborowski. Naprawdę jest to duża radość.

Film historyczny może wywo-łać w widzach sentyment? Ja-kie prawdy o sobie możemy z tej historii przenieść do czasów współczesnych?

Film historyczny robimy po to, aby widz coś przeżył. Są w

nim jednak prawdy i emocje uniwersalne - jest miłość, pe-wien rodzaj zdrady, a także wia-ra i nadzieja. Są to rzeczy, które od starożytności przenoszone są na scenę. Albo w bohaterze się zakochujemy, albo uważamy, że jest on żałosny. Jednak chcemy go oglądać. A w tym wszystkim my - aktorzy, staramy się historię opowiedzieć najlepiej, jak potra-fimy.

Jak film może zostać odebrany? Od trzydziestu lat biorę udział

w produkcjach filmowych i nigdy tego nie wiem. Im dłużej pracuję, tym mniej wiem. Często jednak jest tak, że film z założenia cieka-wy, przechodzi w kinie bez echa. Ten, z którym nie wiadomo co będzie, osiąga często rekordowe ilości widzów i staje się sukce-sem. To właśnie w tym zawodzie jest piękne. Niczego nie można planować.

Niczego nie można planować

O roli Fabiana w „Excentrykach”, kontrastach, które niesie ze sobą historia postaci w filmie oraz o emocjach,

z Maciejem Stuhrem, aktorem filmowym i teatralnym, rozmawia Michał Ciechowski

- W „Excentrykach” jestem ubrany tak, jakbym dziadkowi zaj-rzał do szafy - mówi Maciej Stuhr.

Fot. ŁUKASZ PIECYK

“Albo w bohaterze się zakochujemy, albo uważamy, że jest on żałosny

O raju! To niezwykły maj w Baju!

Mikołaj Gogol powiedział kiedyś: „idąc w gości, nie zabieraj ze sobą nudy”. My, drogi czytelniku, za-

praszając Cię w progi naszej bajkowej szafy w maju, na pewno nie pozwolimy Ci, abyś się u nas nudził. Co więcej, to będzie je-den z najbardziej intensywnych miesięcy w ostatnim okresie w Baju Pomorskim. A to dopiero początek. Ale po kolei!

Dawno nie było takiej sytuacji, abyśmy w ciągu 30 dni kalendarzowego miesiąca pokazali aż 11 naszych spektakli – a tak będzie w maju! Nasza bajkowa szafa wypeł-ni się spektaklami zarówno dla najmłod-szych widzów czyli naj-najów (zobaczycie niezwykle popularne „Przytulaki” oraz „Brzdęk i dźwięk”).

Starsi będą mieli nie lada dylemat, by zdecydować się na jedno przedstawienie, ponieważ do wyboru będą mieli znane i lu-biane tytuły, jak „Słowik”, „Czerwony Kap-turek” czy „Kopciuszek”, a także wszystkie premiery sezonu 2014/2015, czyli spektakle „W Dolinie Muminków”. „Dzieci z Buller-byn” oraz „Romeo i Mrówka”. Macie rację... my sami mamy dylemat, co wybrać, więc chyba obejrzymy wszystko!

Młodzież i dorosłych zapraszamy w dniach 22 i 23 maja na cieszący się dużą popularnością „Krótki kurs piosenki aktor-skiej” w reż. Wojciecha Szalachowskiego. Co więcej, od 11 maja będziecie mogli ku-pić bilet na sobotnie przedstawienie w cenie

250 groszy! Jest to związane z ogólnopolski-mi obchodami 250 lat teatru publicznego w Polsce. Kto pierwszy, ten lepszy, a szczegó-łowe informacje znajdują się już na naszej stronie internetowej.

W związku z naszym jubileuszem 70-le-cia działalności do końca maja możecie na adres teatru przesyłać swoje wspomnienia związane z Bajem Pomorskim. Do udziału w konkursie zapraszamy wszystkich, a naj-goręcej dzieci – prace można wysłać pocztą (Teatr Baj Pomorski, ul. Piernikarska 9, 87-100 Toruń, z dop. Dział Literacki; e-mail: [email protected]) lub dostar-czyć osobiście do pokoju nr 63 (kierownik literacki). Najlepsze prace plastyczne i foto-grafie złożą się na wystawę, którą zorgani-zujemy w Teatrze w ramach obchodów Ju-bileuszu 70-lecia Baja Pomorskiego (14-21 czerwca 2015).

Miesiąc zakończymy 31 maja rodzin-nym piknikiem z okazji Międzynarodowe-go Dnia Dziecka. Zobaczycie muppetowe-go „Kopciuszka”, a w magicznym ogrodzie odbędzie się rodzinny piknik z licznymi atrakcjami w dwóch strefach: dla dzieci i dla dorosłych. Będzie kolorowo, głośno, muzycznie i bardzo smacznie, zatem mamy nadzieję, że ten wyjątkowy dzień spędzicie w naszej szafie. Jeżeli myślicie, że 70-letnia szafa się starzeje, to wyprowadzamy Was z błędu – mamy się coraz lepiej! Do zobacze-nia w Baju!

Wieści z Baja

Page 17: Poza Toruń nr 68

17pozatorun.pl30 kwietnia 2015r. PROMOCJA

Cały świat zaczyna wy-korzystywać badania genetyczne w ustalaniu

odpowiedniej, indywidualnej diety. Bo nie ma diety ide-alnej. Ale istnieje dieta od-powiednia właśnie dla nas, zgodna z naszymi genami.

- Z nutrigenomiką spotka-łam się szukając diety odpo-wiedniej dla siebie. Wcześniej robiłam to metodą prób i błę-dów. Dziś wiem, że mogło to się ostatecznie źle skończyć - zapewnia Jadwiga Cackow-ska-Lisik, szefowa firmy Die-tetica Partner w Łysomicach, współpracującej ściśle z kon-sorcjum Dietetica, z centralą w Szczecinie, prowadzonym przez prof. Ewę Stachowską specjalizującą się w nutrige-nomice. - Od lat cierpiałam na dość dziwną dolegliwość - budziłam się rano z opuch-niętymi dłońmi i nogami. To

było bolesne. Trudno mi dziś zliczyć, u ilu specjalistów z tym problemem byłam. Nikt nie potrafił wytłumaczyć, co się dzieje. Miałam bowiem dobre wyniki, w tym prawi-dłowe proporcje złego i do-brego cholesterolu. Lekarze zapewniali mnie, że jestem osobą zdrową. A ja cierpia-łam. Badanie genetyczne, przeprowadzone w Szczecinie u prof. Ewy Stachowskiej, dało zaskakujące dla mnie wyniki.

Specjaliści ze Szczecina przeprowadzili pomiar an-tropometryczny pacjentki z podtoruńskich Łysomic, do-kładny wywiad medyczny i pobrali materiał genetyczny ze śluzówki policzka.

- Okazało się geny ujawni-ły u mnie wrażliwość na wiele składników pokarmowych, w tym uchodzących za zdrowe, jak choćby wielonienasycone kwasy tłuszczowe znajdujące się np. oleju lnianym - doda-je Jadwiga Cackowska-Lisik. - Do tej pory żaden lekarz nie łączył moich problemów zdrowotnych z jakimiś rodza-jami tłuszczu, przecież chole-sterol miałam idealny!

Mieszkanka Łysomic otrzymała szczegółowy raport

z badań zawierający precyzyj-ne zalecenia.

- To było jak cud - zapew-nia. - Objawy, które wykań-czały mnie przez lata, zniknę-ły, jak ręką odjął. Przy okazji dowiedziałam się tylu dodat-kowych rzeczy o sobie, że... od nowa spojrzałam na zawar-tość mojej lodówki. Według informacji zawartej w genach ujawniono u mnie chociażby także częściową nietolerancję laktozy. Nie miałam o tym po-jęcia, lubiłam mleko. Ale eks-

perymentalnie zaczęłam jeść codziennie rano, uchodzącą powszechnie za zdrową, zup-kę mleczną i przekonałam się, że geny nie kłamią. Po tygodniu takiej diety czułam się fatalnie. Zrezygnowałam z zupy - poprawa nastąpiła natychmiast. Wielu rzeczy można dowiedzieć się o so-bie dzięki takim badaniom. Sprawa jest poważna, bo nie zawsze mamy do czynienia z ostrymi objawami, najczę-ściej nieświadomie "psujemy"

swój organizm. Dziś wiem, że niewyeliminowanie pewnych składników pokarmowych w moim przypadku groziło za jakiś czas rozwojem chorób cywilizacyjnych.

Sprawdziwszy na sobie skuteczność badań genetycz-nych i ich praktyczne wyko-rzystanie podjęła współpracę z konsorcjum Dietetica i za-łożyła firmę Dietetica Partner, która oferuje podobne bada-nia.

- Materiał genetyczny po-bierany u nas na miejscu trafia do laboratorium genetyczne-go "Genesis" w Poznaniu, a in-terpretacją wyników zajmuje się prof. Stachowska w Szcze-cinie - wyjaśnia Jadwiga Cac-kowska-Lisik. - Oferujemy też badania dotyczące alergii pokarmowych na 267 pro-duktów, specjalne badania dla sportowców, opracowywanie diety przedłużającej młodość, badania dzieci pod względem zagrożenia otyłością i szereg innych specjalistycznych ba-dań pozwalających poznać w pełni nasz organizm.

REKLAMA

Co mają wspólnego spuchnięte dłonie i obolałe nogi ze spożyciem pewnych rodzajów tłuszczu? Dopiero badanie genetyczne ujawniło ten związek i pozwoliło zapobiec rozwojowi poważnych chorób cywilizacyjnych

Warto szukać zdrowia

www.dietetica.com.pl Łysomice,

ul. Malinowa 3tel. 501-419-472

Znajdź nas

Jadwiga Cackowska-Lisik zaprasza na badania genetyczne do siedziby swojej firmy w Łysomicach.

Fot. ADAM ZAKRZEWSKI

Page 18: Poza Toruń nr 68

18 pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

Wydarzenie organizu-ją razem wójt gminy Wielka Nieszawka

i cierpicka parafia. Na scenie zaprezentuje się ponad 160 osób. Wszystko rozpoczyna się od mszy świętej o godzinie 12.30. Start zabawy plenero-wej zaplanowano na 14.

Gościem festynu będzie or-kiestra dęta z gminy Zławieś Wielka pod dyrekcją Krzysz-tofa Kędzierskiego.

- Zespół zagra już podczas mszy w kościele - zdradza Ali-na Sobecka z Ośrodka Kultury

w Małej Nieszawce. - Podkre-śli to wyjątkowość parafial-nego odpustu, który również zaplanowany jest na ten dzień. Wymyślony w 2010 roku fe-styn parafialno-gminny cie-szy się sporą popularnością i wszedł na stałe do kalendarza lokalnych imprez.

Na scenie w Cierpicach pojawią się także dzieci ze wszystkich szkół gminnych. Zaproszono również chór "Le-śna Kraina", zespół seniorów "Wspomnienie", a także pręż-nie działające przy Ośrodku

Kultury w Małej Nieszawce zespoły Puls i Gama, a także solistki z grupy Mixter. Wszy-scy mieszkańcy będą mogli uczestniczyć w licznych kon-kursach z atrakcyjnymi na-grodami. W przeciąganiu liny zmierzą się żonaci i kawalero-wie.

- Nie chcę zdradzać wszyst-kich atrakcji i konkurencji, żeby nikt specjalnie nie treno-wał - śmieje się Alina Sobecka. - Mogę powiedzieć, że wszyst-ko zwieńczy zabawa taneczna ze specjalnie zaproszonym na

tę okazję zespołem. Cierpicki festyn odbywa

się z dużym rozmachem. Po-kazuje, że samorząd i parafia mogą zgodnie współpracować na rzecz lokalnej społeczności. Proboszczem w Cierpicach, który aktywnie włącza się w planowanie imprezy, jest ks. Tomasz Pokornowski.

- W poprzednich latach w ramach festynu odbywał się także konkurs o tytuł króla strzelców wśród proboszczów uczestniczących w zabawie - mówi Alina Sobecka. - Na

bramce stawali samorządow-cy. Teraz też to planujemy.

Organizatorzy zapewniają, że pogoda została zamówiona specjalnie na ten dzień. Liczą na dużą frekwencję wśród mieszkańców gminy, a także przyjazd gości. Ci będą mogli skorzystać z oferty wielu sto-isk, które zostaną specjalnie przygotowane na ten festyn.

[email protected]

Puls, Gama i Mixter Po raz szósty przy kościele w Cierpicach odbędzie się festyn parafialno-gminny

z okazji święta parafii NMP Królowej Polski Tomasz Więcławski

Festyn organizowany w Cierpicach 3 maja przyciąga rokrocznie wielu mieszkańców gminy i gości. Uczestnicy startują w różnych konkursach. Fot. URZĄD GMINY

GMINA WLK. NIESZAWKA

Page 19: Poza Toruń nr 68

19pozatorun.pl30 kwietnia 2015r. REKLAMA

Page 20: Poza Toruń nr 68

20 CHEŁMŻA pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

Desperacja - to jedno słowo opisuje, co obecnie czują pracownicy firmy Bioeta-

nol. Zakład stoi od ponad dwóch miesięcy i chyli się ku upadkowi. Los przedsiębiorstwa wciąż zdany jest na łaskę lub niełaskę dyrekcji Izby Celnej, mimo że kolejne do-wody czarno na białym wskazują na jawną niesprawiedliwość, któ-ra spotkała gorzelnię.

Decyzją Urzędu Celnego 19 lutego cofnięto zezwolenie na skład podatkowy gorzelni, czyli, inaczej mówiąc, zamknięto pro-dukcję podstawowego produktu Bioetanolu.

- Każdy dzień zwłoki to ok. 21 tys. złotych strat z tytułu samego utrzymania firmy - mówi Roman Mierzwa, prezes. - W tej chwili łączna kwota to ok. 1,5 miliona złotych. Do tego trzeba dodać wszystkie kontrakty i umowy, których nie możemy realizować. Jesteśmy na skraju bankructwa.

Jedyną szansą na odbudowę pozycji jest jak najszybsze wzno-wienie prac. Zarząd przewiduje, że jeśli ich sprawa nie zostanie rozstrzygnięta w przeciągu kilku tygodni, to Bioetanol upadnie.

- Musimy czym prędzej pra-cować na zysk, ale wciąż mamy związane ręce - dodaje Mierzwa. - Jeśli sprawa zakończy się dla nas pozytywnie, to na pewno nie pu-ścimy tego w niepamięć i będzie-my walczyć o odszkodowanie.

Przypomnijmy, jak doszło do

zamknięcia zakładu. Bioetanol od kilku miesiącu jest w kon-flikcie z toruńskimi służbami celnymi. Chodzi o produkcję al-koholu skażonego na potrzeby wytwarzania innych produktów, np. rozpuszczalników. Taka sub-stancja zgodnie z prawem euro-pejskim jest zwolniona z podatku akcyzowego. Zdaniem celników alkohol chełmżyńskiej gorzelni jest jednak niewystarczająco ska-żony, a firma źle klasyfikuje swoje wyroby. Ich zdaniem wyrób może zostać odkażony i wykorzystany jako zwykły alkohol etylowy. Stąd poza wielomilionowymi decy-zjami domiarowymi zamknięto produkcję. Dyrekcja gorzelni za-skarżyła jednak nakaz naczelnika Urzędu Celnego i czeka na odpo-wiedź dyrektora Izby Celnej. Na razie bezskutecznie, bo w teorii niezwłoczne wydanie decyzji, zajmuje służbom celnym już po-nad dwa miesiące. Pracownicy protestowali już pod Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy, Izbą Celną w Toruniu, a w ostatni wtorek blokowali przez dwie go-dziny DK 91 w Kończewicach.

Ustawowy termin minął 20 kwietnia. Jego przedłużenie służ-by celne tłumaczą otrzymaniem od firmy dodatkowych materia-łów, które trzeba poddać analizie. Mimo, że sprawa jest jasna dla wszystkich - od pracowników, przez mieszkańców Chełmży, na posłach kończąc - proces admini-

stracyjny trwa. - Przedłożyliśmy Izbie Cel-

nej ponad 20-stronicową opinię z Biura Analiz Sejmowych, któ-ra, jak się łatwo domyślić, jest na naszą korzyść - dodaje prezes Bioetanolu. - Nasi prawnicy, któ-rzy są resortowymi ekspertami w zakresie prawa podatkowego, mówią, że sytuacja nasza i innych podobnych firm, to patologia prawna.

Patologią jest też to, jak trak-towany jest alkohol skażony po-chodzący z innych krajów. Otóż, najczęstszym źródłem tego pro-duktu są Węgry. Jego całkowite skażenie jest o wiele niższe niż produkt chemiczny wytworzony na bazie skażonego alkoholu w chełmżyńskiej gorzelni zgodnie z polskim prawem. Druga różnica jest taka, że ten zagraniczny z po-datku akcyzowego jest zwolniony.

Okazuje się jednak, że im dalej w las, tym więcej drzew. Zarząd Bioetanolu dysponuje bowiem indywidualną interpretacją po-datkową dla jednego z podwar-szawskich producentów takich samych wyrobów jak te produko-wane wcześniej w Chełmży. Sytu-acja bardzo podobna, bo również dotyczy zwolnienia z podatku akcyzowego. W dokumencie czy-tamy, że produkty tegoż przedsię-biorstwa nie podlegają akcyzie. Firma prosperuje i nie ma proble-mów ze służbami celnymi.

Bezsilność, bezprawie, bezrobocie

Pracownicy Bioetanolu wyszli na ulicę. Blokowali DK 91, bo wciąż nie ma decyzji w sprawie ich firmy

Łukasz Piecyk

Cała ta sytuacja, protest i zamieszanie są niepotrzebne, ponieważ nastawienie Dyrektora Izby Celnej w Toruniu do kwestii gospodarczych było i jest pozytywne.

W przypadku Bioetanolu Dyrektor Izby Celnej w Toruniu skłania się w swoich rozstrzygnięciach do rozwiązania problemu w sposób konstruktywny i pozytywny dla firmy, aczkolwiek pod pewnymi warunkami. W tym znaczeniu z inicjatywy Dyrektora Izby Celnej w najbliższych dniach dojdzie do spotkania z Prezesem Bioetanolu.

O tym wszystkim, w ubiegłym tygodniu został poinformowany Prezes Bioetanolu. Tym bardziej jest dla nas niezrozumiałe eskalowanie problemu.

Przesunięcie terminu zakończenia spraw wynika z przyczyn niezależnych od Izby Celnej w Toru-niu (m.in. firma Bioetanol, korzystając z zasady czynnego udziału strony w toczącym się postępowa-niu podatkowym, złożył przed kilkoma dniami nowe dowody w przedmiotowej sprawie, Izba Celna w Toruniu oczekuje także na zwrot akt z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy). Po analizie nowych dowodów oraz zwrocie akt z WSA nastąpi bezzwłoczne wydanie decyzji dotyczą-cych wymiaru podatku akcyzowego, a następnie decyzji w sprawie składu podatkowego.

STANOWISKO IZBY CELNEJ

Page 21: Poza Toruń nr 68

21CHEŁMŻApozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

54 godziny – dokładnie tyle czasu mają uczestnicy wy-darzenia Startup Weekend

Toruń na pracę nad swoją inter-netową firmą, tzw startupem. W piątek wieczorem mają tylko po-mysły, a na koniec 3-dniowego wydarzenia, w niedzielne popo-łudnie prezentują gotowe do dal-szego rozwijania lub rozpoczęcia sprzedaży projekty.

To magia Startup Weekendu, wydarzenia, które już drugi raz odbędzie się w Toruniu za spra-wą inkubatora Smart Space i Exea Data Center. Startup Weekend to globalne wydarzenie wspierane przez Google, w trakcie którego każdy chętny może zaprezento-wać swój pomysł na biznes i zna-leźć osoby, które wspólnie z nim będą go przez weekend projekto-wały.

Startup Weekend, w tym to-ruńska edycja, jest jednocześnie konkursem – ostatniego dnia zespoły prezentują efekty swojej pracy przed sędziami. W tej roli występują przedsiębiorcy, eksper-ci od prowadzenia biznesu czy reprezentanci dużych firm. Mają za zadanie wysłuchać prezentacji każdego projektu i zadać mu do-datkowe pytania, które pomogą ocenić jego rzeczywisty poten-cjał. Na najlepsze projekty czeka-ją liczne nagrody od sponsorów wydarzenia.

By łatwo było odpowiedzieć na pytania sędziów oraz odpo-wiednio pokierować pracą nad firmą w ciągu weekendu, uczest-nicy mają do dyspozycji kilkuna-stu mentorów: ekspertów od pro-wadzenia internetowego biznesu.

Mentorami zostają postacie ze świata nowych technologii, któ-rych celem jest doradzać w obrę-bie swoich specjalizacji: od desi-gnu przez sprzedaż po marketing. Dzięki takiemu wsparciu wszyst-kie zespoły mogą od razu ruszyć z pracami po właściwym torze.

Poprzednia, pierwsza edycja Startup Weekend Toruń, któ-ra odbyła się w listopadzie 2014 roku, spotkała się z ogromnym zainteresowaniem.

- W pierwszym Startup Week-end Toruń wzięło udział ponad 120 osób – tłumaczy Łukasz Ozimek, dyrektor inkubatora Smart Space, współorganizator wydarzenia – Choć formuła w pierwszej chwili jest trudna do zrozumienia (a w rzeczywistości bardzo prosta), to udało nam się przyciągnąć mnóstwo chcących zrealizować swoje pomysły osób. W piątkowy wieczór zaprezento-wało się ponad 30 pomysłów na startupy, z czego utworzyło się piętnaście zespołów, każdy z ory-ginalnym i ciekawym pomysłem. Choć oficjalnymi zwycięzcami były trzy ekipy, to gratulacje na-

leżą się wszystkim.Wiele z tych projektów roz-

wijanych jest do dzisiaj, a ich za-łożyciele poznali się właśnie na Startup Weekend Toruń. To jed-na z głównych wartości udziału w tym wydarzeniu – możliwość na-wiązania kontaktów z osobami, z którymi można zrobić biznes lub mentorami i ekspertami, którzy mogą nam doradzić, jak go robić.

Uczestnicy Startup Weekendu to zarówno programiści i graficy, jak również osoby nietechniczne, zajmujące się sprzedażą, mar-ketingiem, czy po prostu ludzie ze świetnymi pomysłami na biz-nes internetowy lub aplikacje na urządzenia mobilne, które chcą w końcu zrealizować.

Praca nad swoim startupem

potrafi pochłonąć, dlatego inku-bator Smart Space, organizator Startup Weekend Toruń, pozwala na pracę również w nocy. Wyda-rzenie trwa od piątku wieczorem do niedzielnego popołudnia, a chętni mogą spokojnie spędzić w budynku noc z piątku na sobotę.

- Startup Weekend Toruń to również świetna atmosfera – kon-tynuuje Ozimek. – Dobra zabawa przy pracy też jest przecież po-trzebna! Na poprzedniej edycji niektórzy pracowali całą noc. Bu-dziliśmy ich nad ranem, gdy już padali ze zmęczenia, a oni z po-wrotem pełni zapału brali się do pracy. Klimat się udziela i wszy-scy robią to z przyjemnością.

Oprócz pracy przez 3 dni staramy się również zapewnić

uczestnikom trochę rozrywki. W zeszłym roku na przykład można było niszczyć wielkim młotkiem zdezelowane komputery czy za-grać w gigantyczne Angry Birds na żywo dzięki modelom, które zbudowaliśmy. Podczas tegorocz-nej edycji także przygotowaliśmy sporo niespodzianek.

Startup Weekend Toruń odbę-dzie się w dniach 15-17 maja 2015 w Toruńskim Parku Technolo-gicznym. Wstęp na wydarzenie jest płatny, uczestnicy otrzymują w zamian wstęp, napoje, wyży-wienie, dostęp do nowoczesnych narzędzi IT, spotkania z mento-rami . Szczegóły dotyczące wyda-rzenia oraz bilety do nabycia na stronie www.swtorun.com.

Weekend i biznes gotowy

Zbuduj startup z Google w trzy dni

Mieszkańcy Chełmży mają okazję zdobyć dofinan-sowanie oraz kredyt na

preferencyjnych warunkach na zakup instalacji do produkcji energii odnawialnej. W ramach programu “Prosument” można zaopatrzyć nasz dom np. w insta-lację fotowoltaiczną.

W zeszłym tygodniu pracow-nicy chełmżyńskiego magistratu zapoznali mieszkańców Chełm-ży z propozycją Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Instytucja ta prowadzi nabór wniosków na dofinansowanie mikroinstalacji służących do produkcji energii odnawialnej.

- Finansowe wsparcie można zyskać na instalacje do produk-cji energii elektrycznej lub do produkcji ciepła i energii elek-trycznej. Chodzi o pompy ciepła, kolektory słoneczne, systemy fo-towoltaiczne i źródła ciepła opa-lane biomasą - informuje Bartosz Danielewicz z Urzędu Miasta Chełmży. - Mieszkańcy zainte-resowani zasadami programu na spotkaniu w magistracie szczelnie wypełnili Salę Mieszczańską.

Jak wyglądają zasady “Pro-sumenta”? Jeśli dana osoba do końca tego roku podpisze umowę

z WFOŚiGW otrzyma dofinan-sowanie inwestycji w 40 procen-tach. W przyszłym roku będzie to już tylko 30 procent. Co ważne, umowa obejmuje także otrzy-manie pożyczki na pozostałą wartość przedsięwzięcia na ko-rzystnych warunkach, gdyż opro-centowanie wynosi 1 procent w skali roku.

- Prąd w Polsce nie jest tani - przyznaje Bartosz Danielewicz. - Zainstalowane urządzenia mogą uzupełnić tradycyjne źródła ener-gii elektrycznej, a w niektórych przypadkach nawet je zastąpić.

Podstawową sprawą w ubie-ganiu się o dofinansowanie jest zaprojektowanie takiej instala-cji pod kątem naszego domu. Dopiero to da nam odpowiedź na pytanie o techniczne możli-wości zainstalowania urządzeń do produkcji energii odnawial-nej oraz ich mocy. Przykłado-wo, średniej wielkości instalacja ogniw fotowoltaicznych o mocy 5 kW powinna zapewnić energię elektryczną 3- lub 4-osobowej rodzinie. Koszt takiego przedsię-wzięcia waha się między 30 a 35 tys. zł. Wnioski oraz szczegółowe informacje można pozyskać w siedzibie WFOŚiGW w Toruniu przy ulicy Fredry 8. (ŁP)

Ekologiczne przymiarki

Udział w programie “Prosument” może nas uniezależnić od tradycyjnego dostawcy energii

Już jutro ulicami Chełmży i okolic pobiegną uczestnicy Półmaratonu Chełmżyńskie-

go. W historii tej imprezy jest jed-na jedna, ważna postać. To Piotr Olchawa, jeden z inicjatorów zawodów. Po przeprowadzce do Londynu zjawia się w rodzinnych stronach w każdy weekend majo-wy, aby stanąć na starcie biegu i przemierzyć 21 km wokół Jeziora Chełmżyńskiego.

Biegać zaczął w wieku 35 lat, gdy zawodowi sportowcy kończą swoje kariery. Medale, sukcesy, udziały w biegach w całej Polsce i Europie udowadniają, że Piotr Olchawa pojęcie o bieganiu ma.

- Zaczęło się przypadkiem, bo to ja ponad 15 lat temu namawia-łem kolegę, aby wziął udział w zawodach biegowych w Toruniu - wspomina mieszkaniec Londy-nu. - On proponował mi to samo, ale zupełnie nie miałem pojęcia o tej sztuce i najzwyczajniej bym się ośmieszył.

Jednak ciekawość tego, jak to jest wbiec na metę po kilometrach morderczego wysiłku, zwycięży-ła. Mieszkaniec Chełmży zaczął swoje pierwsze treningi i starty. Nawet nie zauważył, gdy zaczął zmagania na Mistrzostwach Pol-ski na dystansie maratońskim.

- Najważniejsze to złapać bak-cyla - przyznaje Piotr Olchawa. - Wtedy pójdzie już z górki.

Biegacz na swoim koncie ma już także starty w maratonach w Berlinie i Londynie. Do tego dru-giego miasta przeprowadził się 10

lat temu. - Emigracja była podyktowana

względami finansowymi - dodaje. - W Londynie znalazłem pracę w zawodzie o wiele lepiej opłacaną niż w Polsce.

Pan Piotr przyznaje, że na Zachodzie kultura biegania jest zupełnie inna. Tam nikt nie ma kompleksów, aby wybiec na mia-sto w obcisłych ciuchach.

Poza licznymi występami elek-tromechanik na emigracji może pochwalić się także sukcesami na Mistrzostwach Polski wetera-nów. Tam bowiem zajmował już w swojej biegowej historii wszyst-kie miejsca na podium. Dla niego najważniejszy jest jednak Półma-raton Chełmżyński, który zaini-cjował wspólnie z kolegami.

- Wygrana w tej imprezie to moje marzenie, jednak chyba nie

będzie to łatwe, bo zbliżają się moje 50. urodziny - śmieje się Piotr Olchawa. - Zawsze udawa-ło się zdobyć pierwsze miejsce w kategorii dla mieszkańców Cheł-mży, ale najwyższy stopień po-dium ciągle umykał. Cieszę się jednak, że moje miasto biega i nie będę krył satysfakcji, jeśli ktoś zrzuci mnie z pierwszego miejsca w miejskiej kategorii. Dzięki ak-tywności fizycznej czuję się 20 lat młodszy, więc nie będzie to takie łatwe.

A co radzi osobom, które chcą zacząć biegać?

- Na pewno trzeba zainwe-stować w buty, bo od tego zależy nasz komfort - uważa Piotr Ol-chawa. - Najważniejsze są jednak samodyscyplina i systematycz-ność. Bez tego gwarantuję, że nic nie osiągniemy. (ŁP)

Londyński startTo jeden z najwierniejszych uczestników majowego biegu w Chełmży. Przylatuje na start prosto z Wielkiej Brytanii

Na trening Piotr Olchawa wybiera zawsze chełmżyński park. Fot. ŁUKASZ PIECYK

Page 22: Poza Toruń nr 68

22 pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.GMINA CHEŁMŻA

Kilkunastoosobowy zespół tworzy w gimnazjum w Pluskowęsach redakcję

szkolnej telewizji. To jedna z nie-licznych takich inicjatyw regionie na tym poziomie edukacji. Na tyle interesująca, że zapał młodych lu-dzi zainicjował powołanie klasy filmowo-medialnej.

Zaczęło się niepozornie, bo od propozycji Marcina Wawrzyniaka, nauczyciela informatyki.

- Dałem moim uczniom moż-liwość podniesienia sobie oceny z przedmiotu - mówi pedagog. - Za-daniem było stworzenie własnego materiału wideo od pomysłu po wykonanie i publikację na szkol-nym video-blogu (vimeo.com/pluskowesy)

Wybór zadania nie był przy-padkowy, bowiem sam nauczyciel hobbystycznie zajmuje się obra-zem ruchomym. Uczniom pomysł spodobał się na tyle, że zabawa przerodziła się w pasję. Wraz z na-dejściem nowego roku szkolnego powołano do życia Gim PlusTv, czyli uczniowską telewizję inter-netową.

- Formalnie są to zajęcia po-zalekcyjne z zakresu informatyki - wyjaśnia Marcin Wawrzyniak. - Prawda jest jednak taka, że zespół jest bardzo zaangażowany i wyko-rzystuje każdą możliwą chwilę do pracy.

Jak na prawdziwą telewizję przystało, mamy tu podział na re-

porterów, operatorów i montaży-stów, chociaż część z uczniów jest wielozadaniowa.

- Lubimy być tam, gdzie coś się dzieje - zgodnie twierdzą Domini-ka Rumińska i Klaudia Sztoltman. - Kontakt z tyloma ludźmi jest bezcenny.

A okazji do ich poznawania jest sporo, bo Gim PlusTv obrało sobie za cel relacjonowanie życia szkoły - od imprez na sali gimna-stycznej, przez przyjazdy gości czy zawody sportowe.

- Praca reportera otworzyła nas na bezpośredni kontakt z ludźmi - dodają uczennice. - Już wiemy, że nie musimy się trzymać obranego scenariusza rozmowy, ale spon-tanicznie reagować na to, co się dzieje.

A dzieje się na pewno nie mało, bo już teraz gimnazjaliści narze-kają, że czas to towar deficytowy.

- Każdy z nas ma także jakieś dodatkowe aktywności, a obo-wiązki zmuszają czasem nas do wizyt w szkole również w soboty - przyznaje Rafał Wiercioch. - Ale to pozwala nam na zdobywanie cennego doświadczenia.

Doświadczenia jednak nie tylko dziennikarskiego, chociaż część z obecnego zespołu planuje związać przyszłość z obecną dzia-łalnością - tak jak operator Mate-usz Kopik.

- Faktycznie, w polu moich za-interesowań po opuszczeniu gim-

nazjum zostanie pewnie sprzęt operatorski czy montaż wideo, więc mam nadzieję, że odnajdę się w tym w przyszłości - planuje uczeń. - A czemu tak lubię tu być? Bo jestem pewny, że jeśli obejrzę po 10 latach przygotowane teraz materiały, to będę mógł bez pro-blemu przywołać piękne wspo-mnienia.

Mateusz wspólnie z kolegą z klasy bowiem wziął na warsz-tat także ostatnie 15 lat z historii szkoły. Tworzą właśnie wideokro-nikę.

Zuzanna Szatkowska w całej ekipie to akurat przypadek oso-bliwy, gdyż zarówno udziela się jako reporterka oraz sama stała się bohaterką materiału Gim PlusTv. Wszystko za sprawą książki, której jest współautorką.

- Owszem, wole być za mikro-fonem i zadawać pytania, ale nie rozumiem, czemu wszyscy roz-stępują się na widok mikrofonu i

kamery - śmieje się młoda pisarka i dziennikarka.

Jedną z wielu zalet, które mło-dzi ludzie z gimnazjum w Plusko-węsach widzą w trakcie tworzenia telewizji, jest możliwość pomocy.

- Satysfakcja płynąca z nagło-śnienia i promocji charytatywnej akcji czy zbiórki jest niebywała, bo czuję, że to przekłada się na realną pomoc - twierdzi Marysia Krzemień. - Na pewno zwiążę się z naszą telewizją do końca mojego pobytu w tej szkole.

Niedługo placówce uda się po-zyskać także nowe wyposażenie, gdyż teraz telewizja korzysta na poły z dotychczasowego sprzętu oraz prywatnego, który należy do opiekuna dziennikarskiej mło-dzieży. Pojawią się więc mikrofony, oświetlenie, sprzęt multimedialny. Zakupione w ramach projektu „EU-geniusz i szkoła tajemnic” współfinansowanego w ramch Europejskiego Funduszu Społecz-

nego i prowadzonego przez Staro-stwo Powiatowe w partnerstwie z gminami Powiatu Toruńskiego. Działalność na tym polu okazała się być strzałem w dziesiątkę, bo dyrekcja zatwierdziła już, że od nowego roku szkolnego powstanie klasa filmowo-medialna.

- Zainteresowanie profilem za-uważyliśmy już w trakcie Drzwi Otwartych gimnazjum - mówi Marcin Wawrzyniak. - Klasa bę-dzie jednak niezależna od telewi-zji. Oznacza to, że będzie produ-kowała materiały dla Gim PlusTv jak i również tworzyła własne w zakresie video, rejestracji dźwięku post-produkcji i grafiki kompute-rowej. Jej uczniowie będą pozna-wać m. in. historię filmu, pojęcia związane z jego produkcją, a także podstawowe aspekty dziennikar-stwa.

Aktywność młodych dzienni-karzy można śledzić pod adresem: www.facebook.com/gimplustv

Mistrzowie małego ekranu

Sami przyznają, że to jeszcze trochę zaba-wa. Niewykluczone iż niektórych z nich zobaczymy w przyszłości na małym ekra-nieŁukasz Piecyk

Zmiany po wyborach

Tegoroczne wybory sołtysów przyniosły wiele zmian. Aż w 10 sołectwach mieszkań-

cy zdecydowali o zmianie zarząd-cy. Przedstawiamy sylwetki pierw-szej piątki.

W Brąchnówku rządzi teraz kobieta. Za Bożeną Insadowską opowiedziało się 35 osób. Zdra-dzać pomysłów na rozwój sołec-twa na razie jednak nie będzie.

- Wszystko w swoim czasie - zapowiada sołtys. - Pewne jest jed-nak to, że wszelkie działania będą miały na celu zintegrować naszą społeczność i to od współpracy jej członków będzie wiele zależało.

Na co dzień Bożena Insadow-ska zajmuje się swoim przedsię-biorstwem - produkuje i sprzeda-je meble. Jak sama przyznaje, nie znajduje teraz zbyt wiele wolnego czasu, ale przy każdej możliwej okazji poświęca się pasji tanecz-nej.

W Drzonówku wybory sołec-kie wygrał natomiast Andrzej Da-roń, z wykształcenia technik eko-nomista, obecnie jest na rencie. W jego przypadku mieszkańcy byli jednogłośni.

- Brak obowiązków zawodo-wych w pełni pozwala mi na po-święcenie się na rzecz sołectwa - uważa mężczyzna. - Jesteśmy

mały sołectwem, które nie jest szczególnie zorganizowane. Moje najbliższe działania na tym się skupią. Planuję bowiem namówić mieszkańców do współpracy przy organizacji dożynek wiejskich.

Wolny czas spędza, hodując gołębie i rozpieszczając troje wnu-cząt.

Zacięta walka była w Głucho-wie, gdzie wygrała Genowefa Sta-siorowska, osiągając niespełna 60 procent poparcia.

- Jestem na emeryturze, więc spokojnie mogę poświęcić się służbie sołectwu - wyjaśnia za-rządca Głuchowa. - Cały czas je-stem bowiem świadoma, że sołtys jest dla ludzi, a nie odwrotnie. Bez Rady Sołeckiej i mieszkańców ta funkcja byłaby nic niewarta.

Głuchowo czeka teraz dokoń-czenie siłowni plenerowej przy świetlicy wiejskiej oraz organiza-cja gminnego Dnia Dziecka.

W Kuczwałach ponad dwa razy więcej głosów od przeciwnika uzyskała Karina Stokłosa.

- Przyszła wiosna, więc i czas na wiosenne porządki - mówi mieszkanka Kuczwał. - Udało nam się wspólnie ostatnio po-sprzątać okolicę i świetlicę, która jest po remoncie.

Karina Stokłosa aktywnie

udziela się w tutejszej Ochotnicz-nej Straży Pożarnej oraz biega.

- Dzięki współpracy ze stra-żakami zawsze uda się zrobić coś pożytecznego - dodaje nowy soł-tys. - Planuję także zorganizować imprezy biegowe, aby promować aktywność fizyczną.

Zmiany również zaszły w Paro-wie Falęckiej. Tam wygrał Łukasz Kotewicz, któremu również nie jest obcy sport. Łukasz Kotewicz wygrał zdecydowaną większością głosów, bo na 28 uczestników ze-brania zaufało mu 20 osób.

- Nasze sołectwo jest stosunko-wo małe, ale mam nadzieję, że uda się rozpocząć działania na rzecz odnowy wsi - dodaje zarządca Parowy Falęckiej. - Problem jest jednak z gruntami gminnymi, bo nie ma żadnego, z którego mogli-byśmy skorzystać.

Mieszkańców sołectwa czeka jednak w najbliższym czasie mo-dernizacja drogi gminnej, która została naruszona przez rozrasta-jące się korzenie drzew.

Sylwetki kolejnych pięciu no-wych sołtysów w gminie Chełm-ża w najbliższym numerze “Poza Toruń”.

(ŁP)

Nie szczędzą najmłodszym

Część zespołu redakcyjnego z opiekunem Marcinem Wawrzyniakiem Fot. ŁUKASZPIECYK

Blisko pół miliona złotych samorząd gminy Chełm-ża przeznaczy w najbliż-

szym czasie na modernizację i doposażenie sześciu placó-wek przedszkolnych. Pojawią się place zabaw, zabawki oraz sprzęty multimedialne.

Oddziały przedszkolne prowadzone są przy szkołach w Grzywnie, Kończewicach, Sławkowie i Zelgnie.

- To wszystko ma na celu po-prawić warunki funkcjonowa-nia placówek oraz dostosować warunki lokalowe i organiza-cyjne do potrzeb oraz możliwo-ści dzieci – informuje Katarzy-na Orłowska z Urzędu Gminy Chełmża. - Koszty z tym zwią-zane w całości sfinansuje Unia Europejska i budżet państwa.

Na co przeznaczone będą fundusze? Przy szkołach po-wstaną place zabaw. Poza sa-mymi urządzeniami miejsce zostanie ogrodzone. Wewnątrz placówek swoje oblicze zmienią toalety.

- Zakupimy i zamontujemy nowe umywalki, toalety, lustra, podajniki na mydło, płytki i specjalne dla dzieci podesty do toalet – wylicza Katarzyna Or-łowska. - Szkoły doposażą się również w sprzęt elektryczny do utrzymania czystości w po-mieszczeniach jak odkurzacze, pralki czy froterki. Na wypo-sażeniu w nowe sprzęty sko-rzystają także w wymienionych szkołach kuchnie.

W salach przedszkolnych pojawią się nowe krzesła, wy-kładziny dywanowe oraz sza-fy. Komfortowy wypoczynek zapewnią pufy i poduszki. Sa-morząd zakupi także nowe za-bawki, pomoce dydaktyczne i artykuły plastyczne. Sprzęt zostanie uzupełniony o sprzęt audiowizualny, czyli telewizory, odtwarzacze DVD, radioma-gnetofony oraz tablice interak-tywne.

(ŁP)

Sprawdzamy, kto dołączył do grona sołtysów gminy Chełmża

Page 23: Poza Toruń nr 68

www.powiattorunski.pl

numer 4(83)/2015ISSN 1734-2066 www.powiattorunski.plWIADOMOŚCI RELACJE KOMENTARZE

Starostwo Powiatowe w Toruniu już po raz czwarty rozstrzygnęło kon-kurs na „Wolontariusza Roku Powia-tu Toruńskiego”. W odpowiedzi na konkurs wpłynęło 7 wniosków. Przed niełatwym zadaniem stanęła komisja konkursowa, w skład której weszli pracownicy Starostwa Powiatowego w Toruniu, przedstawiciele Zarządu i Rady Powiatu Toruńskiego, a tak-że przedstawiciele Powiatowej Rady Działalności Pożytku Publicznego.

Wnioski oceniano w oparciu o usta-lone kryteria obejmujące m.in. zaanga-żowanie w pracę wolontariacką, efek-ty wykonywanej pracy, częstotliwość i systematyczność działań oraz umie-jętność współpracy. Przy ocenie Komi-sja nie pominęła umiejętności angażo-wania innych do pracy wolontariackiej, konsekwencji w realizacji działań, a także wytrwałości w pokonywaniu trudności.

Komisja najwyżej oceniła i przyzna-ła tytuł „Wolontariusza Roku Powiatu Toruńskiego 2014” panu Łukaszowi Falkowskiemu z Grębocina. Pan Łukasz jest wolontariuszem z 10-letnim sta-żem. Aktywnie działa w Stowarzyszeniu Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym i Osobom Potrzebującym Wsparcia

AKTUALNOŚCI

Nagrodzeni za pomoc innymBohaterowie drugiego planu – pomagają, organizują, odwiedzają, trzymają za rękę, zbierają fundusze na pomoc potrzebującym – choć niezbędni, często pozostają w cieniu. Wolontariusze – bo o nich mowa – właśnie zostali nagrodzeni

INWESTYCJE

Internat po nowemuZakończyły się prace związane z termomodernizacją dachu w DPS w Dobrzejewicach. Powiat toruński kontynuuje in-westycje w ZS, CKU w Gronowie

Wolontariusz Roku 2014 Łukasz Falkowski

„Jestem” w Toruniu. Jako wolontariusz udziela się również w Wojewódzkim Ośrodku Lecznictwa Psychiatrycznego oraz w Młodzieżowym Ośrodku dla Uzależnionych w Czerniewicach. Zgło-szenie do konkursu przesłał Zarząd Stowarzyszenia, w którym pan Łukasz pracuje jako wolontariusz.

Wyróżnienie w konkursie otrzymała pani Brygida Czapiewska, mieszkanka Małej Nieszawki, oddana pielęgniarka, wielokrotnie nagradzana za swoją pra-cę m.in. „Złotym Stetoskopem”, propa-gatorka idei krwiodawstwa oraz wie-dzy z zakresu pierwszej pomocy. Panią Brygidę zgłosił do konkursu powiatowy

Nowy dach Domu Pomocy Spo-łecznej w Dobrzejewicach kosztował 121 tys. zł, ale kwota ta szybko się zwróci, bo dzięki zmniejszeniu strat ciepła spadną znacznie koszty ogrze-wania budynku. Teraz nadszedł czas na kolejne inwestycje w Gronowie.

W 2014 roku w tamtejszym Zespole Szkół, Centrum Kształcenia Ustawicz-nego, oddano do użytku wielofunk-cyjną aulę, dobudowaną do głównego obiektu. Stare pomieszczenia warsz-tatów zaadaptowano na nowoczesne sale wykładowe, pracownie eksploata-cji pojazdów rolniczych oraz pracownie diagnostyki obsługi i kontroli maszyn rolniczych. Inwestycje te zwiększyły możliwości kształcenia zawodowego

Koszt prac szacowany jest na około 200 tys. zł. Dzięki nim uczniowie Zespołu Szkół, Centrum Kształcenia Ustawicznego w Gronowie będą mogli mieszkać w bardziej komfortowych i bezpiecznych warunkach

radny Jacek Skorulski.Nominacje uzyskały także panie: Ju-

styna Beszczyńska z Chełmży, Maryla Czajkowska z Czernikowa, Anna Kurze-ja ze Złejwsi Wielkiej, Barbara Ordak z Łysomic oraz Zarząd Klubu Seniora „Le-śna Kraina” z Cierpic w składzie: Hali-na Dąbrowska, Elżbieta Sokołowska i Genowefa Krzemińska.

Prezentacje dorobku laureatów kon-kursu zostaną zamieszczone na stronie internetowej www.powiattorunski.pl po uroczystej gali wręczenia wyróż-nień, która planowana jest w kwietniu 2015 r.

Serdecznie gratulujemy wszystkim laureatom konkursu. Życzymy wielu nowych inicjatyw, które sprawiają, że życie jest kolorowe i pełne pasji. Niech nigdy nie zabraknie Państwu wytrwa-łości i siły, gdyż każdy kto angażuje się w bezinteresowną pomoc innym, poza satysfakcją i potwierdzeniem własnych umiejętności organizacyjnych, dostaje coś o wiele cenniejszego – rozwój oso-bisty, możliwość samorealizacji oraz odkrywania na nowo sensu człowie-czeństwa. Zaś adresaci pomocy otrzy-mują olbrzymi i bezcenny podarunek: radość i nadzieję. (JR)

Wyróżniona w konkursie Brygida Czapiewska

w powiecie. Kolejnym etapem podno-szenia jakości w powiatowych jednost-kach będzie remont internatu, w któ-rym w ciągu roku szkolnego mieszkają uczniowie mający do domu zbyt dale-ko, by codziennie dojeżdżać.

Remont ma na celu dostosowanie budynku do przepisów przeciwpoża-rowych, sanitarnych oraz bhp. W tym celu zaprojektowano nowe wejście do internatu od strony zachodniej wraz z wiatrołapem, komunikacją, pomiesz-czeniem dyżurnego i podjazdem dla osób niepełnosprawnych. Wymienio-ne zostaną instalacje, stolarka drzwio-wa, posadzki, a całe przedsięwzięcie uzupełnią prace tynkarskie, malarskie i wykończeniowe.

Remont obejmie parter budynku oraz klatki schodowe, na których poja-wią się poręcze ścienne, a balustrady zostaną dostosowane do obowiązują-cych przepisów. Roboty budowlane po-legać będą na demontażu drewnianych

boazerii ściennych, wymianie drzwi do pokoi i cyklinowaniu parkietów. Ściany w ciągach komunikacyjnych – po wy-mianie instalacji elektrycznych – po-kryje tynk mozaikowy z żywic epoksy-dowych i świeża farba. (KM)

Page 24: Poza Toruń nr 68

www.powiattorunski.pl

2 Powiat Toruński, kwiecień 2015

ZINTEGROWANE INWESTYCJE TERYTORIALNE

ZIT zamiast łączyć na razie dzieli

Dyktat czy partnerstwoW nowej perspektywie finansowej UE

na lata 2014-2020 część środków ma słu-żyć wzmacnianiu roli dużych miast wraz z ich obszarami funkcjonalnymi. Obszar tzw. ZIT-u został wyznaczony uchwałą za-rządu województwa.

Ponad rok temu 25 samorządów zde-cydowało o nawiązaniu partnerskich re-lacji podpisując porozumienie, dające im wszystkim prawo współdecydowania o celach i sposobach spożytkowania 167 mln euro, które na swoje inwesty-cje otrzymał Bydgosko-Toruński Obszar Funkcjonalny. Porozumienie to podpisały wszystkie samorządy z terenu powiatu to-ruńskiego. Na początku tego roku decyzją MIR zobowiązano wszystkie ZIT-y w Polsce do przyjęcia formuły stowarzyszenia, bądź podpisania porozumienia przekazującego kompetencje liderowi, czyli w kujawsko--pomorskiem – miastu Bydgoszcz.

W ostatnim okresie odbyło się wiele spotkań i rozmów nt. dalszego funkcjo-nowania partnerstwa. Jedno z nich odby-ło się Starostwie Powiatowym w Toruniu 20 kwietnia 2015 r. Partnerzy dyskutowali o konieczności zawiązania porozumienia oraz o możliwych kompetencjach part-nerów w ramach związku ZIT. Stosowne uwagi do projektu porozumienia zostały przesłane liderowi.

– Od początku uważaliśmy, że jedynie stowarzyszenie daje gwarancję właściwe-go wydatkowania środków w partnerstwie oraz pozwala budować płaszczyznę spój-nego obszaru kreującego nowe pomysły i projekty wychodzące poza ramy określone dla środków zagwarantowanych w RPO – podsumował spotkanie Starosta Mirosław Graczyk. – Jedynie upływ czasu i długotrwa-łe procedury zawiązania stowarzyszenia skłaniają wszystkich do zaakceptowania for-muły porozumienia jako przejściowej.

Chełmża upamiętniła ofiary katastrofy smoleńskiej

RADA POWIATU TORUŃSKIEGO

W ubiegłą sobotę, 18 kwietnia 2015 r., przy Konkatedrze Świętej Trój-cy w Chełmży odsłonięto tablicę upa-miętniającą ofiary katastrofy sprzed pięciu lat.

Uroczystości uświetnił krótki występ artystyczny w wykonaniu młodzieży, a następnie głos zabrali goście, m.in. Jan Pospieszalski, posłowie i senatorowie oraz brat tłumacza Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Dariusz Fedorowicz. Po-stać Prezydenta przypomniała również wystawa plenerowa „Lech Kaczyński w służbie Najjaśniejszej Rzeczypospo-litej”.

Pod tablicą kwiaty złożyli także przedstawiciele Powiatu Toruńskiego – Członek Zarządu Wiesław Kazaniecki oraz Radni Cezary Strąkowski i Łukasz Kowalski.

Trudne rozmowy muszą doprowadzić do wzajemnego zrozumienia i poszanowania roli wszystkich samorządów dla wspólnego dobra. Wydatkowanie środków z RPO na uzgodnione zadania jest tylko wstępem do budowania przestrzeni dla kolejnych wspólnych projektów

PRZYJAZNY URZĄD

Poszukiwana, poszukiwany…Jeśli w twojej miejscowości działa sołtys, który jednoczy całą wieś, organizuje festyny, wyjazdy, warsztaty, jest motorem inwestycji i remontów lub inspiratorem innych działań, wykraczających poza obowiązki sołtysa – nie czekaj i zgłoś go już dziś do tytułu Sołtysa Roku!

Celem ogłaszanego już po raz piąty przez Starostwo Powiatowe w Toru-niu konkursu na Najlepszego Sołtysa Powiatu Toruńskiego, jest promowa-nie tych najbardziej aktywnych, któ-rzy podejmują działania na rzecz inte-gracji społeczności lokalnej oraz dbają o rozwój sołectwa i gminy.

Kandydatów do konkursu zgłaszać mogą zarówno mieszkańcy sołectwa,

rady sołeckie i parafialne, koła gospo-dyń wiejskich czy organizacje pozarzą-dowe, jak i władze samorządowe oraz radni. Sołtysi wyróżnieni w poprzed-nich edycjach konkursu mogą kandydo-wać ponownie.

Zgłoszenia z dopiskiem „Sołtys Roku” należy nadsyłać do 5 czerwca 2015 r. (decyduje data stempla poczto-wego) na adres:

Starostwo Powiatowe w ToruniuWydział Edukacji i Spraw Społecznych

ul. Towarowa 4-6, 87-100 ToruńRegulamin konkursu oraz formularz

zgłoszeniowy można pobrać ze stro-ny www.powiattorunski.pl. Tytuł „Soł-tys Roku…” przyznany zostanie jednej osobie, ponadto Komisja Konkursowa może przyznać dwa wyróżnienia.

Rozstrzygnięcie konkursu i wręcze-

nie nagród nastąpi podczas lipcowego, VIII już Zjazdu Sołtysów Powiatu Toruń-skiego. W poprzednich edycjach kon-kursu nagrodzono i wyróżniono łącznie 12 sołtysów. Kto w tym roku dołączy do galerii sław? To zależy od Państwa!

Na terenie powiatu z pewnością dzia-łają sołtysi, których praca powinna zo-stać doceniona, więc serdecznie zachę-camy do zgłaszania kandydatów. (JR)

Pierwszym laureatem konkursu był sołtys Skrzypkowa Kazimierz Sajnóg...

... tytuł najlepszego sołtysa w roku 2011 wy-walczył sołtys Liznowa Andrzej Ośmiałowski...

... rok później trofeum stanęło na półce sołtysa Czarnowa Sławomira Składanka...

... w ubiegłym roku męski monopol przełamała sołtys Strużala Katarzyna Machalewska

Rusza nowy etap unijnych inwestycjiPOWIAT W UNII

W ubiegłym tygodniu odbyło się pierwsze posiedzenie nowego Komi-tetu, którego rolą jest nadzorowa-nie i monitorowanie wydatkowania środków unijnych. Komitet liczący 50 osób składa się z przedstawicieli różnych środowisk rządowych, sa-morządowych i społeczno-gospodar-czych.

W gronie 10 samorządowców zna-lazł się Starosta Toruński Mirosław Graczyk. Podobnie jak w poprzednim okresie programowania 2007-2013 reprezentować będzie starostów z województwa kujawsko-pomorskie-go.

Pierwsze posiedzenie miało szcze-gólny, uroczysty charakter, gdyż członkom Komitetu wręczono akty powołania w obecności Wolfganga Muncha zastępcy dyrektora Wydziału ds. Polski w Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej Komi-sji Europejskiej.

Praca w Komitecie to szczególne wyróżnienie, które odbieram z jednej strony jako zobowią-zanie do właściwego reprezentowania samo-rządów powiatowych, a z drugiej strony jako uznanie za swoją dotychczasową pracę w mi-jającym okresie programowania.

Mirosław GraczykStarosta Toruński

Komitet Monitorujący RPO na lata 2014-2020 rozpoczął pracę

Page 25: Poza Toruń nr 68

www.powiattorunski.pl

3 Powiat Toruński, kwiecień 2015

POWIAT W UNII

Newsy z drogi Toruń-ChełmżaDo czerwca będą trwały prace przy budowie najdłuższej powiatowej drogi rowerowej z Torunia do Chełmży. Już w wakacje będzie można bezpiecznie podróżować nad pobliskie jeziora

KULTURA

Zapraszamy do Skłudzewa!Starosta Toruński Mirosław Graczyk serdecznie zaprasza mieszkańców Powiatu Toruńskiego na VII Majowe Spotkania Twórców Kultury i Sztuki Powiatu Toruńskiego, które odbędą się 16 maja 2015 r. na terenie Fundacji Piękniejszego Świata w Skłudzewie, gm. Zławieś Wielka

VII Majowe Spotkania Twór-ców Kultury i Sztuki Powiatu To-ruńskiego, to doroczna impreza, dająca możliwość zapoznania się z tradycyjną i współczesną kulturą naszego regionu oraz integrująca twórców działających na terenie powiatu toruńskiego.

Serdecznie zapraszamy na ma-jowe spotkanie w Skłudzewie ar-tystów z całego powiatu! Wydział Edukacji i Spraw Społecznych Staro-

stwa Powiatowego w Toruniu przyj-muje karty zgłoszeniowe do końca kwietnia br. Warto pamiętać, że biorące udział w Spotkaniach gru-py uczestników i zespoły nie mogą liczyć więcej niż 30 osób. Teksty pio-senek, pieśni i wierszy, z repertuaru przygotowywanego na Spotkania winny być załączone do karty zgło-szeniowej i przesłane wraz z nią na adres: Starostwo Powiatowe w To-runiu, Wydział Edukacji i Spraw Spo-łecznych, ul. Towarowa 4-6, 87-100

Toruń lub mailem na adres [email protected]

Wzorem roku ubiegłego grupy powinny być także wyposażone w proporce lub drzewce z atrybuta-mi symbolizującymi zespół, które dodatkowo ubarwią inauguracyjny korowód artystów. Długość tych znaków nie powinna przekroczyć 3 m. Rekwizyty i akcesoria niezbęd-ne do występów będą odbierane w dniach 11-15 maja 2015 r. (AG)

Toruń

Zakrzewko

SławkowoKamionki Duże

Kamionki Małe

Mirakowo

Grodno

Zalesie

PluskowęsyChełmża

Grzywna

Prace zakończone

Prace zaplanowane na rok 2015

Droga rowerowa Toruń-Chełmża z odgałęzieniem do Kamionek Małych, o łącznej długości ponad 36 km, jest efektem partnerskiego projektu, współ-finansowanego ze środków Unii Euro-pejskiej, którego głównym celem jest poprawa bezpieczeństwa podróżnych.

Warunki pogodowe sprzyjały robot-nikom całą zimę, a efekty ich pracy wi-dać w terenie. Powyższa – orientacyjna – mapa pokazuje gdzie i co się obec-nie dzieje. Do dziś ukończono budowę odcinków o łącznej długości ponad 24 km, na pozostałych 12 km pro-

wadzone jest korytowanie drogi i przygotowania do kładzenia asfaltu. Na koniec zostaną już tylko czynności porządkowe na całej drodze oraz jej poboczach i... można będzie ruszać w drogę!

(DR)

Na rowery z Google MapsChoć pogoda za oknem póki co nie przypomina wiosny, na powiatowych drogach rowe-rowych amatorów dwóch kó-łek nie brakuje i ciągle przy-bywa. Jedną z przyczyn jest zapewne fakt, że powiatowe drogi rowerowe można już odnaleźć na portalu Google Maps

Dwie już wybudowane drogi – ze Złotorii do Osieka i z Torunia do Uni-sławia – dumnie prezentują się na go-oglowskich mapach.

Jak je znaleźć? Wystarczy wybrać opcję „wyznacz trasę”, wpisać w polu A miejscowość początkową, a w polu B końcową, np. w polu A – Toruń, a w polu B – Unisław. Spośród dostęp-nych środków lokomocji (nad wybra-nymi miejscowościami są ikonki ob-razujące samochód, pociąg, samolot, pieszego i rowerzystę) należy wybrać rower, kliknąć „wyznacz trasę” i goto-we. Można ruszać!

Mamy nadzieję, że ta forma promo-cji naszych dróg rowerowych przypad-nie do gustu szczególnie miłośnikom wszelkich urządzeń mobilnych z dostę-pem do Internetu.

Już wkrótce na googlowskich ma-pach będzie można zobaczyć także naj-dłuższą powiatową drogę rowerową wiodącą z Torunia do Chełmży. (DR)

Page 26: Poza Toruń nr 68

„POWIAT TORUŃSKI”Bezpłatny Miesięcznik Samorządowy

Starostwo Powiatowe w Toruniuul. Towarowa 4-6

87-100 Toruńtel. 56 662 88 88, fax 56 662 88 89

e-mail: [email protected]

Redakcja w składzie:dr Malwina Rouba – redaktor naczelny

Agnieszka Niwińska (AN) – redakcja numeruAnna Grzybowska (AG)

Krzysztof Melkowski (KM)Joanna Rybitwa (JR)

Dorota Rygielska (DR)

Kontakt:tel. 56 662 88 52

[email protected]

Skład: Starostwo Powiatowe w Toruniu

Druk: Drukarnia Agora SA. w Pile, ul. Krzywa 35

4 Powiat Toruński, kwiecień 2015

www.powiattorunski.pl

W połowie kwietnia, kiedy pogoda nie jeszcze rozpieszczała, na „Orlikach” wystąpiły dziewczęta

PSZS

Szpilki na Orlikach

Nie był to jednak turniej taneczny, choć szpilek nie brakowało, bo tak chłopcy nazywają korki piłkarek. Taneczny parkiet zastąpiła

prawdziwe zielona, choć sztuczna, mura-wa boiska. Powiatowe zmagania piłkarek dostarczyły wielu emocji.

POMOC SPOŁECZNA

Wielkanocne warsztaty w DobrzejewicachCo roku wiosną mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej „Dom Kombatanta” w Dobrzejewicach w ramach terapii zajęciowej wykonują prace inspirowane zbliżającą się Wielkanocą

Tym razem postanowili otworzyć drzwi swojej pracowni i zaprosić Miesz-kańców z placówek w Browinie, Wiel-kiej Nieszawce i Pigży na „Warsztaty zdobienia pisanek”. Okazało się, że taka forma spotkań wszystkim bardzo odpo-wiada i z pewnością zaowocuje kolejny-mi wspólnymi przedsięwzięciami.

Kanwą kolejnego twórczego spotka-nia była Niedziela Palmowa. Po raz ko-lejny drzwi pracowni terapii zajęciowej

otworzyły się dla gości, tym razem ze Środowiskowego Domu Samopomocy z Osieka n/Wisłą oraz dla niepełnospraw-nych mieszkańców gminy Obrowo pod opieką Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Po raz kolejny okazało się, że wspólne tworzenie – tym razem palm wielkanocnych – daje wiele radości.

Zwieńczeniem wielotygodniowych przygotowań do Świąt Wielkanocnych była wystawa. Na jej otwarcie, 30 mar-

ca 2015 r., przybyli Wicestarosta An-drzej Siemianowski, członek Zarządu Powiatu Toruńskiego Mirosław Nawro-tek, Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Toruńskiego Mirosława Kłosińska oraz Wójt Gminy Obrowo Andrzej Wieczyń-ski. Własną ekspozycję zaprezentowali również uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy z Osieka n/Wisłą. Spotkanie wprowadziło wszystkich w świąteczny nastrój i przyniosło autorom

prac sporą satysfakcję.Dzięki warsztatom, nawiązującym do

głęboko zakorzenionej tradycji wielka-nocnej, ich uczestnicy poczuli atmosfe-rę świąteczną, a jako pamiątkę spotka-nia, każdy twórca zabrał ze sobą swoją pracę i wspomnienie spotkania w mi-łym gronie.

Wioleta Redmerinstruktor terapii zajęciowej

DPS w Dobrzejewicach

SPORT

Liga Orlika z „Poza Toruń” i powiatem toruńskimTegoroczna edycja piłkarskich zmagań to atrakcje nie tylko dla miłośników futbolu – Starostwo Powiatowe w Toruniu przygotowało nowe gry i zabawy edukacyjne dla dzieci i młodzieży – zapraszamy na kolejne spotkania Ligi!

Warto przypomnieć sobie strategię gry w kółko i krzyżyk, a potem spróbować przechytrzyć przeciwnika w grze „cztery w rzędzie”

Powiatowe MEMO nie tylko ćwiczy pamięć, ale także pozwala poznać malownicze zakątki po-wiatu toruńskiego

Układanie wieży z klocków okazało się atrakcją nie tylko dla najmłodszych – trening koncen-tracji i precyzji przydał się także zawodnikom...

... a na widok nagród od powiatu i sponsorów uśmiechały się wszystkie buzie! :)

Królową balu pozostała – zawsze niezawodna – Sandra Bukowska, z któ-rej pomocą dziewczęta z Chełmży ko-lejny raz w tym roku stanęły na najwyż-szym miejscu powiatowego podium. Miejmy nadzieję, że zawody szczebla wojewódzkiego będą dla gimnazjali-stek okazją do odtańczenia tańca zwy-cięstwa.

Jako drugie zagrały dziewczęta z podstawówek. Czasy gdy wszystkie zawodniczki bezładnie biegały za piłką to już zamierzchła przeszłość. Teraz to piłka trafia od zawodniczki do zawod-niczki i są to przemyślane zagrywki,

których ostatecznym celem jest bram-ka przeciwniczek. Wielkie brawa dla wszystkich uczestniczek piłkarskich turniejów – drogie młode panie, gracie bardzo widowiskowy futbol i świetnie radzicie sobie w szpilkach na zielonej murawie! Z wrażenia prawie zapo-mniałbym napisać, że w finale uczen-nice Szkoły Podstawowej ze Złejwsi Wielkiej wykopały w pięknym stylu powiatowe złote krążki. Wielkie gratu-lacje dla wszystkich piłkarek powiatu toruńskiego!!!

Artur StankiewiczPowiatowy Koordynator Sportu Szkolnego

Page 27: Poza Toruń nr 68

27GMINA ŁUBIANKApozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Festiwal Produktu Lokalnego Ziemi Gotyku zaplanowano w Gminnym Parku Kultury

17 maja. Wraz z nim odbędzie się II Łubiański Dzień Kaszy. Będzie można spróbować gryczanej, ja-glanej, jęczmiennej, manny i wie-lu innych.

Na festyn dedykowany trady-cyjnej żywności zapraszają LGD "Ziemia

Gotyku" i wójt gminy Łubian-ka. Festiwal Produktu Lokalnego odbywa się po raz piąty, a święto kaszy po raz drugi.

- Celem imprezy jest pro-mowanie regionalnej żywno-ści - mówi Anna Filus z Urzędu Gminy w Łubiance. - Produkty, które trafią na stoły w ten dzień, pochodzą z obszaru działania LGD "Ziemia Gotyku" i Szlaku Tradycji Smaku.

Co znajdziemy w programie imprezy? Każdy będzie mógł de-gustować lokalne przysmaki. Od-będzie się także konkurs na naj-smaczniejszą potrawę z kaszą i z kaszy. Organizatorzy zaplanowali również pokazy artystów ręko-

dzielników i rzemieślników z re-gionu. Będzie także można wziąć udziału w konkurach z atrakcyj-nymi nagrodami. Przygotowy-wana jest także specjalna oferta

dla dzieci. Będą mogły malować, rzeźbić, uczestniczyć w pokazach cyrkowych, animacjach i mini-konkursach.

- Konkurs na potrawy z kaszy ma służyć pokazaniu jej walorów i przyczynić się do jej wykorzy-

stania w tworzeniu kulinarnej marki lo-kalnej, jaką jest Łu-biański Dzień Kaszy - dodaje Anna Filus.

Impreza zosta-nie sfinansowana z Europejskiego Funduszu na Rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich "Europa

inwestująca w obszary wiejskie". Operacja jest także współfinan-sowana ze środków Unii Europej-skiej w ramach Programu Roz-woju Obszarów Wiejskich na lata

2007-2013. - Chcemy zachęcać ludzi do

korzystania z dobrodziejstw na-tury, które są na wyciągnięcie ręki na terenach wiejskich - mówi Anna Filus. - Polska słynęła przez wiele lat z różnych produktów, a obecnie coraz częściej obywają się akcje kierujące nas w stronę źródeł rodzimej kuchni. Warto korzystać z tradycyjnych przepi-sów, bo są one zarówno zdrowe, jak i smaczne.

Impreza w Łubiance to nie tylko jedzenie. Scena wypełni się artystami z naszych terenów. Zaprezentują się na niej m.in. ze-spół "Polskie Kwiaty" działający przy Centrum Inicjatyw Kultu-ralnych Gminy Chełmża, zespół

"Łubianioki" z Łubianki, zespół "Malwa" z Papowa Biskupiego, a także zespół dziecięco-młodzie-żowy "Niezapominajka" założony przy Bibliotece Samorządowej - filia w Głuchowie. Goście będą także mogli podziwiać Szalony Teatrzyk Uliczny Kuglarze działa-jący przy Centrum Kultury w Łu-biance, kabaret "Ci Sami" z Dębin i grupę teatralną "Duch w Ruch" z Łysomic.

Imprezę zaplanowano w go-dzinach 15-19.

- Każdy znajdzie w programie coś dla siebie - mówi Anna Filus. - Zapraszamy osoby z całego re-gionu. Nie tylko tych, którzy już są do kaszy przekonani.

Kasza w roli głównej

Wiele rodzajów zbóż zagości na stołach w gminie Łubianka. W końcu to święto tradycyjnego, polskiego produktu

Tomasz Więcławski

Organizatorami XVIII Bie-gu Samorządowego w Łubiance są Klub Mara-

toński "Truchcik" i Centrum Kul-tury w Łubiance. Pomagają także wszystkie szkoły z terenu gminy. Start, tradycyjnie, zaplanowano na godzinę 11.

Najlepsi zawodnicy otrzymają nagrody rzeczowe i finansowe. Na mecie na wszystkich czekać będą pamiątkowe medale. Aura na początku maja może być róż-na, więc organizatorzy zapewnia-ją, poza napojami, ciepły posiłek i herbatę.

- W ramach tego biegu odbę-dzie się także kolejna odsłona ry-walizacji samorządowców woje-wództwa kujawsko-pomorskiego - mówi Artur Przyjemski, prezes KM "Truchcik" Łubianka. - Ry-walizacja we wszystkich klasyfi-kacjach jest zawsze zażarta. Bez względu na to, czy rywalizują "za-wodowcy" czy "amatorzy". Każdy walczy do końca z własnymi sła-bościami.

Bieg jest częścią cyklu Łubian-ka Grand Prix Cross. Składa się na niego kilkanaście imprez bie-gowych organizowanych przez cały rok na terenie tego samorzą-du. W kolejnych zawodach star-tuje przeważnie znacznie ponad 100 osób. Zdarzają się jednak i takie, gdzie na starcie melduje się ponad 700 zawodników. W całym cyklu na szczególne wyróżnienie zasługują właśnie bieg rozgrywa-ny 3 maja, a także Bieg Niepodle-głości (11 listopada).

- To imprezy wyjątkowe, bo

rozgrywane w czasie obchodów najważniejszych świąt państwo-wych - mówi Jerzy Zająkała, wójt gminy Łubianka. - Widać to także po oprawie tych biegów, bo wielu zawodników przemierza trasę z biało-czerwonymi emblematami, a niejednokrotnie z flagami naro-dowymi w rękach. To niezwykle budujący duch patriotyzmu.

W ubiegłym roku rozgrywana była siedemnasta edycja Biegu Samorządowego. Zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn trium-fowali wówczas zawodnicy KM "Truchcik" Łubianka - Magdalena Michalska i Bartosz Wiligalski.

- W tym roku też solidnie tre-nujemy - śmieje się Artur Przy-

jemski. - Tanio skóry nie sprzeda-my. Ale najważniejsze jest to, że kilkanaście razy w roku, kilkaset osób startuje w biegach na na-szym terenie. Nie ma dyscypliny sportu, która byłaby korzystniej-sza dla organizmu. Zacznijcie biegać, a sami się o tym przeko-nacie.

Trasa Biegu Samorządowe-go wiedzie głównie asfaltem, ale ma w sobie też elementy typowo przełajowe. Start zaplanowano na godzinę 11 w Gminnym Par-ku Kultury w Łubiance. Więcej informacji o Grand Prix można znaleźć na stronie internetowej http://gplubianka.pl/.

Ku chwale Rzeczpospolitej

Święto Konstytucji 3. Maja w Łubiance uczczą biegiem. Już po raz osiemnasty setki osób wyruszą na trasę długości 15 kilometrów

Tomasz Więcławski

Setki biegaczy rywalizują co miesiąc w gminie Łubianka. Fot. ADAM ZAKRZEWSKI

W tamtym roku święto kaszy odbywało się po raz pierwszy. Fot. NADESŁANE

“Chcemy zachęcać ludzi do korzystania z dobrodziejstw na-tury, które są na wyciągnięcie ręki na terenach wiejskich

W niedzielę 26 kwietnia odbyło się w Łubiance 4 Rozpoczęcie Sezonu Motocyklowego. Amatorzy dwóch kółek z całego wo-jewództwa bawili się w Gminnym Parku Kultury. Żeby ruszyć w trasę bezpiecznie uczestniczyli najpierw we mszy świętej i

poświęceniu pojazdów. Fot. Łukasz Piecyk

Sezon moto rozpoczęty

Page 28: Poza Toruń nr 68

28 pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.GMINA ŁYSOMICE

Największa inwestycja ostatnich lat w gminie Łysomice postępu-

je zgodnie z planem. Pogoda sprzyja ekipie budowlanej. Koszt rozbudowy placówki to ok. 12 milionów złotych.

- Obecnie na terenie bu-dowy wykonywane są ławy fundamentowe pod nowy bu-

dynek łączący Szkołę Podsta-wową z Gimnazjum - mówi Ryszard Mueller, podinspektor ds. budownictwa i zamówień publicznych. - Jest on bardzo ważny dla całej inwestycji, bo powoduje scalenie kompleksu szkolnego.

Wykonana została już więk-szość infrastruktury podziem-

nej - kanalizacja i odwodnie-nie. W dalszym ciągu trwają roboty ziemne. Prowadzone są również prace związane z wy-twarzaniem odpowiedniego zbrojenia budynków.

- W każdy wtorek odbywa-ją się narady koordynacyjne w obecności kierowników bu-dowy, inspektorów nadzoru i pracowników urzędu - mówi Ryszard Mueller. - Podczas nich są wyjaśniane ewentual-ne problemy, które powstają na budowie.

Urzędnicy informują także, że stan robót kontrolowany jest na bieżąco. Przypomina-my, że uroczyste podpisanie umowy odnośnie realiza-cji tej inwestycji nastąpiło w październiku ubiegłego roku. Pierwszy raz na terenie gminy Łysomice realizowana jest bu-dowa w formule "zaprojektuj - wybuduj". Przekazanie całego kompleksu gminie ma nastą-pić do 15 sierpnia 2017 roku. Nadzór inwestorski w trakcie prac budowlanych na tym te-renie pełni Przedsiębiorstwo Wielobranżowe KSM Milew-ski.

[email protected]

Nie inaczej będzie i w tym roku. Wakacje zorgani-zowane zostaną w miej-

scowości Piła Młyn w Borach Tucholskich. W programie są m.in. spływy Brdą, wizyta w par-ku linowym i korzystanie z uro-ków dziewiczej przyrody.

- Zorganizowany wypoczynek letni obejmuje uczniów od I klasy szkoły podstawowej do ukończe-nia gimnazjum - mówi Magdale-na Kwaśniewska z Urzędu Gminy Łysomice. - Objęta jest nim mło-dzież, która nie sprawia trudności wychowawczych, angażuje się w życie szkoły, ma dobre wyniki w nauce, której rodzice (opiekuno-wie prawni) korzystają ze wspar-cia gminy.

Co roku fundowana jest rów-nież nagroda wójta w postaci wyjazdu na kolonie dla uczniów, którzy osiągnęli najlepsze wyni-ki nauczania. Dyrektorzy szkół wskazują po jednym uczniu z każdego typu szkoły (4 szkoły podstawowe i 2 gimnazja). Ze wszystkich szkół gminnych daje to w sumie 6 osób. Łączna liczba uczniów, którzy wyjadą w 2015 r na turnus kolonijny wyniesie 46 osób.

W tym roku dziesięciodniowe wakacje odbędą się w sierpniu - w ośrodku wypoczynkowym

„Malmi" w miejscowości Piła Młyn w Borach Tucholskich. W ramach programu kolonijnego uczniowie będą uczestniczyć w spływach kajakowych po rzece Brdzie, zajęciach w parku lino-wym, grzybobraniu, wędkowa-niu, w zajęciach sportowych na boisku wielofunkcyjnym, a także plażowaniu przy jeziorze.

- Urząd przeznacza także środki finansowe na dofinanso-

wanie wycieczek szkolnych zapla-nowanych w każdej klasie w maju i czerwcu - dodaje Magdalena Kwaśniewska. - Dyrektor szkoły otrzyma pulę środków stanowią-cą częściowe pokrycie kosztów: transportu autokarowego (ewen-tualnie zwrot kosztów za przejazd pociągiem) oraz zakupu biletów grupowych np. na wstęp do mu-zeum, kina, aquaparku, wystawę.

Numer obwodu Numer obwodu

Siedziba obwodowej

komisji wyborczej

1

sołectwo:Gostkowo, Kamionki Duże. Kamionki Małe, Turzno

Zespół Szkół Nr 2 w Turznieul. Parkowa 4

87-148 Łysomicetel. (56) 645-98-42

lokal dostosowany do potrzeb wyborców niepełnosprawnych

2

sołectwo: Ostaszewo, Tylice, Zakrzewko, Wytrębowice, Zęgwirt

Szkoła Podstawowaw Ostaszewie

87-148 Łysomicetel. (56) 674-00-31

3 sołectwo: Łysomice

Zespół Szkół Nr 1w ŁysomicachGimnazjum

ul. Warszawska 587-148 Łysomice

tel. (56) 678-32-23lokal dostosowany do potrzeb wyborców niepełnosprawnych

4 sołectwo: Lulkowo, Różankowo

Filia Gminnej Biblioteki Publicz-nej

w Lulkowie87-148 Łysomice(56) 678-37-31

5sołectwo: Papowo Toruńskie, Papowo Toruńskie - Osieki

Przedszkole Publiczne „Jelonek” w Papowie Toruńskim

ul. Warszawska 2487-148 Łysomice

tel. (56) 678-32-83

Głosowanie w wyborach odbędzie się w dniu 10 maja 2015 r. w godz. 7 – 21.

Wyborcy mogą głosować korespondencyjnie. Dla celów głosowania korespondencyjnego właściwe są obwodowe komisje wyborcze, które mają siedziby w lokalach dostosowanych do potrzeb wyborców nie-pełnosprawnych.

Wyborcy niepełnosprawni o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności w rozumieniu ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełno-sprawnych (Dz.U. z 2011 r. Nr 127, poz. 721 z późn. zm.) oraz wyborcy, którzy najpóźniej w dniu głosowania kończą 75 lat mogą udzielić peł-nomocnictwa do głosowania w ich imieniu.

Szkoły się scalą Trwają pracę przy rozbudowie Zespołu Szkół nr 1 w Łysomicach.

Infrastruktura podziemna już jest Tomasz Więcławski

Uczniowie z Łysomic za parę miesięcy nie poznają swojej szkoły.

Fot. NADESŁANE

Wybory Prezydenckie

Poezja na warsztacie

Szesnastu uczniów wzięło udział w gminnym konkursie recytatorskim zor-ganizowanym w Zespole Szkół nr 2 w Turznie

Wyjedzie 46 osób Pomoc samorządu w organizacji kolonii dla dzieci

z gminy Łysomice ma wieloletnią tradycję Tomasz Więcławski

Co roku samorząd w Łysomicach organizuje kolonie dla kilku-dziesięciu dzieci.

Fot. URZĄD GMINY

W szranki stanęli ucznio-wie klas I-III szkół podstawowych. Po-

ziom był niezwykle wyrównany. Zadaniem dzieci było nie tylko posługiwanie się poprawną pol-szczyzną i odpowiednie akcento-wanie kolejnych słów i wersów, ale interpretacja twórczości naj-wybitniejszych polskich poetów dziecięcych.

Konkurs Interpretacji Poezji Dziecięcej odbył 18 kwietnia. Uczestnicy podzieleni zostali na trzy kategorie wiekowe - odpo-wiadające klasom, do których uczęszczają. Jury zdecydowa-ło, że w kategorii klas I najlepsi okazali się: Magdalena Gosk (SP Świerczynki) - I miejsce, Julia Kalbarczyk i Michał Wróblewski (SP Turzno) II miejsce ex aequo i Marcin Stańczewski (SP Łysomi-ce) - III miejsce.

- Gratulujemy zwycięzcom i życzymy dalszych sukcesów w zmaganiach z językiem pol-skim - mówi Iwona Wróblewska, współorganizatorka konkursu. - Dziękujemy również sponsorom, czyli Bankowi Spółdzielczemu

w Toruniu i radzie sołeckiej w Gostkowie za przekazanie fun-duszy na zakup dyplomów i na-gród dla wszystkich uczestników zmagań recytatorskich.

W kategorii klas II najlepsi okazali się: Aleksander Rumiński z SP Turzno - I miejsce, Hubert Zubik z SP Łysomice - II miej-sce i Aleksandra Olszewska z SP Turzno - III miejsce. Wśród naj-starszych uczestników konkursu wyróżnieni zostali: Piotr Chmiel z SP Turzno - I miejsce, Alek-sandra Piotrowska z SP Turzno - II miejsce i Paulina Gosk z SP Świerczynki - III miejsce.

- Wszyscy laureaci otrzymali dyplomy, nagrody książkowe i upominki - mówi Anna Zmarz-ły, współorganizatorka konkur-su. - Warto podziękować także Mariuszowi Kalinowskiemu, właścicielowi Piekarni ,,Jóka’’, za pomoc w przygotowaniu słod-kiego poczęstunku dla dzieci. Zapraszamy do udziału w kolej-nej edycji naszego konkursu.

(WT)

Page 29: Poza Toruń nr 68

29pozatorun.pl30 kwietnia 2015r. GMINA ZŁAWIEŚ WIELKA

Siedziba GOKiS-u nie była re-montowana od początku jego istnienia - czyli od 1990 roku.

To już 25 lat, więc remont był bar-dzo potrzebny. Od czerwca wszy-scy korzystający z obiektu będą w komforcie uczestniczyć w impre-zach kulturalnych i zajęciach sek-cyjnych.

- To bardzo ważna inwesty-cja dla rozwoju kultury w naszej gminie - mówi Maria Karpińska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Złejwsi Ma-łej. - Remont rozpoczął się u nas 8 kwietnia. Normalnie pracujemy, bo przecież firma budowlana nie działa w tym samym czasie we wszystkich pomieszczeniach.

Remont ma zostać ukończony do 15 czerwca.

- Pracownicy firmy z Chełmży, która wykonuje prace budowlane, deklarują, że powinni skończyć szybciej - dodaje Maria Karpiń-ska. - Wymienili już okna w bu-dynku, prawie skończone są toale-ta damska i męska.

W sali widowiskowej wymie-

niany jest sufit. Z zewnątrz za-montowane zostaną na siedzibie GOKiS-u nowe rynny. Wymienio-ny zostanie także dach budynku.

- Ważne jest dla nas to, że w sali widowiskowej zamontowa-na zostanie klimatyzacja - dodaje dyrektor instytucji. - Będzie moż-na tam wpuścić więcej osób bez obaw, że będzie za duszno. Cały obiekt jest malowany, a w zapleczu

kuchennym stanie chłodnia. To wydatnie pomoże przy organizacji wielu imprez z cateringiem.

Obiekt się nie powiększy, ale pracownicy ośrodka zgodnie przyznają, że podniesie się kom-fort ich pracy, a mieszkańcy będą mogli korzystać z kultury w zde-cydowanie lepszych warunkach.

- Do sali widowiskowej dobu-dowana zostanie drewniana altana - uzupełnia Maria Karpińska. - To jedyne powiększenie powierzchni użytkowej.

Władze gminy podkreślają, że to inwestycja dla wszystkich mieszkańców.

- Z GOKiS-u może korzystać każdy - mówi Jan Surdyka, wójt gminy Zławieś Wielka. - Zawsze projektując budżet na dany rok musimy mieć na uwadze moż-liwości finansowe, którymi dys-ponujemy, a w tym roku udało się znaleźć fundusze na ten cel. Mam nadzieję, że wiele bardzo ciekawych i różnorodnych imprez będzie mogło się odbywać po re-moncie w tym budynku. Kultura jest jednym z filarów działalno-ści samorządu i, szczególnie na wsiach, musi być wspierana, żeby dostępność do niej się poprawiała.

[email protected]

Wyższy komfortMieszkańcy gminy Zławieś Wielka niedługo nie poznają

siedziby Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu. Trwa remont generalny budynku

Tomasz Więcławski

Prace remontowe w budynku GOKiS-u w Złejwsi Małej trwają w najlepsze.

Fot. ADAMZAKRZEWSKI

Impreza urodzinowa odbyła się w zespole szkół w tej miejsco-wości, bo tam muzycy mają

swoją siedzibę. Był tort jubileuszo-wy, pamiątkowe statuetki i medale dla sponsorów i przyjaciół orkie-stry. Nie mogło zabraknąć także nowego repertuaru, który zespół zaprezentował zebranym.

Orkiestrę prowadzą kapel-mistrz Krzysztof Kędzierski oraz instruktor orkiestrowy Tomasz Marczyński. Obecnie liczy ona 19 muzyków, a większość stanową panie. Są to uczniowie i absolwen-ci szkoły w Rzęczkowie.

- Po dziesięciu latach istnienia orkiestra ma piękne mundury i nowe instrumenty - mówi Krzysz-tof Kędzierski. - Utrzymywana jest głównie ze środków gminnych, za co dziękujemy władzom samorzą-dowym. Nie moglibyśmy działać także bez wsparcia przyjaciół i sponsorów, których jest coraz wię-cej.

Co stanowi o sukcesie i wielo-letniej tradycji orkiestry w Rzęcz-kowie?

- To efekt pasji oraz współpra-cy społeczności lokalnej - mówi Krzysztof Kędzierski. - Uczniów, którzy znajdują czas na naukę i grę, rodziców ciągle wspierających nasze działania, dyrekcji i pracow-ników szkół w Rzęczkowie, Sie-moniu i Łążynie, skąd uczniowie trafiają do gimnazjum w Rzęczko-

wie. Żeby zespół istniał cały czas

potrzebna jest świeża krew. Wśród nowych nabytków orkiestry są także uczniowie szkół w Złejwsi Wielkiej i Przysieku. Orkiestra na stałe wpisała się w życie kulturalne gminy Zławieś Wielka.

- Występujemy na terenie ca-łego kraju i za granicą - mówi Krzysztof Kędzierski. - Odnosimy sukcesy na ogólnopolskich festi-walach orkiestr dętych. Jesteśmy zgraną grupą pasjonatów. Lubimy razem grać oraz spędzać wolny czas. Staramy się być niestrudzo-nym ambasadorem gminy. Za-graliśmy już ok. 200 koncertów i przejechaliśmy ponad 17 tysięcy kilometrów.

Obecny skład orkiestry pre-zentuje się następująco: Ewa Midura, Klaudia Echolc, Emilia Tomaszewska, Ola Machnicka, Angelika Lewandowska - wszyst-kie trąbka, Patrycja Łoboda, Ola Dynasińska, Faustyna Grabow-ska i Jola Witkowska - wszystkie saksofon, Kinga Lewandowska, Dominika Karpińska, Paulina Machnicka - wszystkie tenorhorn, Małgorzata Voss - barytonhorn, Klaudia Lubas - puzon, Marcelina Grabowska - althorn, Marta Mię-sikowska - tuba, Patryk Stachow-ski, Maciej i Paweł Kędzierscy - wszyscy perkusja.

(WT)

Piękne urodziny W Rzęczkowie świętowano jubileusz

dziesięciolecia istnienia Orkiestry Dętej Gminy Zławieś Wielka

Urząd Gminy Zławieś Wielka planuje sfinansowanie instalacji OZE na nieruchomościach należących do osób fizycznych, W związku z czym Wójt Gminy Zławieś Wielka zachęca wszystkich zainteresowa-nych mieszkańców do składania wniosków dotyczących uczestnictwa

w projekcie w terminie od 5 do 8 maja 2015r. do godziny 12.00.Urząd Gminy Zławieś Wielka zdecydował się na realizację ogniw fotowoltaicznych o mocy do 4 KW oraz uzyskanie dofinansowania w ramach PROW w wysokości 90% kosztów kwalifikowanych, tym samym udział osób fizycznych w realizacji inwestycji będzie wynosił

10% kosztów inwestycji plus podatek Vat.Szczegółowy zasady składania wniosków o dofinasowanie określa re-gulamin przyjęty zarządzeniem wójta, który opublikowano na stronie

internetowej gminy.

OGŁOSZENIE

Page 30: Poza Toruń nr 68

30 pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.GMINA LUBICZ

Goście z zagranicy przyje-chali 24 kwietnia. Będą w gminie Lubicz do 1 maja.

Szkoły partnerskie współpracują ze sobą w ramach projektu "Ucze-nie się przez życie". Młodzi ludzie razem "dążą do sukcesu".

Celem programu jest rozwój różnych form uczenia się przez całe życie poprzez wspieranie współpracy między systemami edukacji w krajach uczestniczą-cych. Ma przyczynić się do pod-noszenia jakości i zwiększenia atrakcyjności szkolnictwa w Eu-ropie. Projekty partnerskie pole-gają na współpracy szkół z róż-nych krajów UE, która skutkuje wymianą doświadczeń i ucze-niem się od siebie nawzajem.

- W skład międzynarodowej delegacji wchodzą dyrektorzy szkół, nauczyciele i uczniowie - mówi Joanna Ardanowska, dy-rektor Zespołu Szkół w Lubiczu. - W sumie 26 osób, które przy-jechały do nas z Anglii, Włoch i Portugalii. Jest to ostatnie spo-tkanie podsumowujące pracę w trwającym dwa lata projekcie.

Co jest w programie wizy-ty? Oprócz pracy projektowej goście biorą udział w zajęciach szkolnych i zwiedzają wybra-ne miejsca. W ubiegłą niedzielę byli w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. W poniedziałek spacerowali po toruńskim Sta-rym Mieście. W środę wyjechali do Sopotu, Oliwy i Gdańska.

Uroczyste powitanie uczniów

odbyło się w poniedziałek (27 kwietnia) w Zespole Szkół w Lu-biczu Górnym. Tam goście wzię-li udział w lekcji chemii i języka angielskiego oraz zwiedzali pla-cówkę. We wtorek przyszedł czas na lekcję matematyki, pokaz ta-lentów oraz mecz piłki ręcznej, z której lubicka szkoła słynie. Dziś młodzież z całej Europy obserwo-wać będzie lekcję biologii i fizyki.

- Wieczorem pożegnamy go-ści - mówi Joanna Ardanowska. - Uczniowie szkół partnerskich byli zakwaterowani u polskich rodzin, co pozwoliło im poznać środowisko życia ich polskich rówieśników, ich codzienność i domowe zwyczaje. Spotkania tego typu cementują zawarte znajomości i są dowodem na to, że języki obce nie są tak „bardzo obce” i nie stanowią już bariery w kontaktach między młodym po-koleniem różnych krajów.

Uczniowie zgodnie dodają, że takie programy wiele dla nich znaczą.

- Międzynarodowe spotkania ze szkołami partnerskimi były dla nas zawsze niezapomnianym przeżyciem - mówią uczestni-cy projektu. - Zachęciły nas do dalszej pracy w programie Co-menius, pogłębienia zawartych przyjaźni oraz doskonalenia umiejętności językowych. Chce-my podejmować podobne inicja-tywy w przyszłości.

(WT)

To już kolejna inicjatywa związana z ochroną środo-wiska naturalnego realizo-

wana w tej placówce. Cel jest tym bardziej szczytny, że upowszech-niany wśród dzieci i młodzieży. Nagrody wręczono 27 kwietnia. Tego samego dnia w "podsta-wówce" odbyły się także warszta-ty ekologiczne.

- Nasza szkoła jest pod tym względem wyjątkowa od dawna – mówi Danuta Ferens, dyrektor placówki. - Od kilkunastu lat or-ganizujemy Dzień Ziemi, sprzą-tanie świata, a także nasze własne konkursy tematyczne. Wszystko po to, aby idea ochrony przyro-dy szła za dziećmi w ich dorosłe życie, jako jeden z filarów ich co-dziennego postępowania. W tym przypadku dodatkowo chodziło również o zainteresowanie ich rozwijaniem znajomości języka angielskiego.

Dzieci miały za zadanie przy-gotowanie torby wielokrotnego użytku z surowców wtórnych, zaś na torbie należało umieścić hasło promujące ekologię. W języku

angielskim, oczywiście. W sumie do konkursu zgłoszono 18 toreb, przygotowanych przez uczniów ze wszystkich gminnych podsta-wówek.

- Nasz konkurs wpisał się w założenia ogólnopolskiej akcji „Listy dla Ziemi” – mówi Sylwia Knieć, jedna z koordynatorek konkursu, nauczycielka przyrody ze szkoły w Lubiczu Dolnym. - Jej hasło wiodące w tym roku brzmi: "Nie bądź jednorazowy”.

O co chodzi w tej inicjatywie? - Cele akcji. to „trzy R” – re-

cykling (recycling), ponowne użycie zasobów (re-use) oraz re-dukcja ilości odpadów (reduce) - dodaje Marta Błaszak, anglistka z placówki w Lubiczu Dolnym, druga z koordynatorek projektu. - Te wszystkie pojęcia pochodzą z języka angielskiego, a w tym kon-kursie dzieci i młodzież wzboga-ciły swoje słownictwo o kolejnych kilkadziesiąt anglojęzycznych słów związanych z ekologią.

Gmina Lubicz przoduje w po-wiecie w zakresie krzewienia po-staw proekologicznych.

- Mamy na to dowody – uśmiecha się Marek Olszewski, wójt gminy. – Ponad 82 procent naszych mieszkańców segreguje odpady. W ciągu ostatnich 4 lat Urząd Gminy rozdał mieszkań-com ponad 2 tysiące wielorazo-wych toreb na zakupy, a te widać na co dzień w każdym sklepie w gminie.

Prace konkursowe oceniano w dwóch kategoriach wiekowych (klasy I-III oraz IV-VI). Jury kon-kursu składało się przedstawi-cieli władz gminy, pracowników ośrodków kultury oraz środowi-ska nauczycieli. Ocena prac była całkowicie anonimowa.

Cenne nagrody ufundował sa-morząd. Dodatkowe wyróżnienia przyznała Hanna Anzel, prze-wodnicząca Rady Gminy Lubicz, będąca pod wrażeniem bardzo wysokiego poziomu plastycznego wykonanych toreb oraz pomysło-wości uczniów w ich zdobieniu hasłami.

- Naukowcy dowodzą, że głównym motorem proekolo-gicznych zmian w świadomości dorosłych są dzieci i młodzież, dlatego bardzo popieram tego rodzaju inicjatywy – uzasadniła swoją wysoką ocenę prac Hanna Anzel.

Nagrody otrzymali (w katego-rii klas I-III): I nagroda ex-eaquo Wiktoria Tarkowska (SP Młyniec I) i Zofia Utnicka (SP Lubicz Gór-ny), II nagroda Wiktor Rafalski (SP Lubicz Dolny), wyróżnienie – Wiktor Cywiński (SP Lubicz Dolny). Specjalne wyróżnienie przewodniczącej Rady Gminy Lubicz – Filip Nowak (SP Lubicz Górny). W kategorii klas IV-VI: I nagroda Joanna Tarkowska (SP Młyniec Pierwszy), II nagroda Karol Kęsicki (SP Młyniec Pierw-szy), III nagroda Marcel Szpott (SP Lubicz Dolny), wyróżnienie – Zofia Kullak (SP Lubicz Dolny). Specjalne wyróżnienie przewod-niczącej Rady Gminy Lubicz – Wiktoria Radzka (SP Grębocin).

[email protected]

Międzynarodowa ekologia

W Szkole Podstawowej nr 1 w Lubiczu Dolnym rozstrzygnięto polsko-angielski konkurs pt. „Eko-torba”

Tomasz Więcławski

Cała Europa w Lubiczu Delegacje z Anglii, Włoch i Portugalii goszczą w Zespole Szkół nr 1 w Lubiczu Górnym. Wszystko za sprawą programu Comenius

Konkurs w szkole w Lubiczu jest połączeniem dbałości o środowisko i nauki języków obcych.

Fot. NADESŁANE

Fot. ADAM ZAKRZEWSKI

Page 31: Poza Toruń nr 68

31pozatorun.pl30 kwietnia 2015r. GMINA LUBICZ

110 lat OSP Grębocin Za nami Gminny Dzień Strażaka i kolejne urodziny jednostki ratowniczo-gaśniczej.

Ochotnicy dziękowali Bogu za pomyślność swoich akcji

Tomasz Więcławski

W strażackim święcie uczestniczy-li przedstawiciele OSP z całego terenu gminy Lubicz. Jubilatem

byli gospodarze - strażacy z Grębocina, którzy obchodzili 110 rocznicę istnienia jednostki. Nie mogło zabraknąć modlitwy do św. Floriana, życzeń urodzinowych i uroczystego apelu.

Świętujący zebrali się przy Zespo-le Szkół nr 2 w Grębocinie w sobotę 25 kwietnia o godzinie 17.30. Z tego miejsca ruszył uroczysty przemarsz do miejscowe-go kościoła, gdzie o godzinie 18 rozpoczę-ła się msza święta.

- Strażacy są służbą mundurową po-wszechnie poważaną - mówiła podczas uroczystości Hanna Anzel, przewodniczą-ca Rady Gminy Lubicz. - Cieszę się, że w mojej miejscowości tylu młodych chło-paków garnie się do OSP. W całej gminie zainteresowanie służeniem w tych orga-nizacjach jest bardzo duże. Trzeba dziel-nym osobom dziękować i prosić o dalszą pomoc - w wielu, często dramatycznych sytuacjach życiowych.

Po mszy świętej w Grębocinie odbył się uroczysty apel. Uczestniczyli w nim stra-żacy, ze swoimi władzami na czele, władze samorządowe i mieszkańcy miejscowości.

- Jednostki OSP na stałe wpisały się krajobraz polskiej wsi - mówił Marek Ol-szewski, wójt gminy Lubicz. - Staramy się pomagać im, jak tylko możemy. Dzisiejsze święto jest specjalnie dla nich, tak jak oni są na co dzień dla nas. Bo przecież straża-cy jadą i do pożaru i do wypadku, a także pomagają organizować wiele imprez czy festynów. Służba i do tańca i do różańca

Page 32: Poza Toruń nr 68

32

W dniu 24 kwietnia 2015 roku podczas pod-niosłej uroczystości

wręczono pierwsze certyfikaty, świadectwa, zaświadczenia w ramach realizacji jednego z naj-większych w regionie projektów edukacyjnych realizowanych w ramach działania 9.6 poddziała-nia 9.6.1 Programu Operacyjne-go Kapitał Ludzki „ Szkoła przy-szła do Ciebie – wykorzystaj tę szansę ”, współfinansowanego przez Unię Europejską w ra-mach Europejskiego Funduszu Społecznego. Dzięki realizowa-nemu przez Zespół Szkół, Cen-

trum Kształcenia Ustawicznego w Gronowie projektu z różnych form wsparcia skorzystać może blisko tysiąc uczestników, doro-słych mieszkańców wojewódz-twa kujawsko – pomorskiego.

Dzięki dofinansowaniu przyznanemu w procedurze konkursowej przez Urząd Mar-szałkowski Województwa Ku-jawsko – Pomorskiego udaje się realizować główny cel pro-jektu, którym jest zwiększenie udziału dorosłych mieszkańców województwa kujawsko – po-morskiego w kształceniu usta-wicznym w formach szkolnych i pozaszkolnych.

Zgodnie z nazwą projek-tu, zajęcia w sposób dosłowny „przyszły” do uczestników bo-wiem odbywają się w punktach zamiejscowych, w pobliżu miej-sca zamieszkania grupy docelo-wej, zlokalizowanych w:

• Gimnazjum im. Jana Pawła II w Brąchnowie ,

• Zespole Szkół Specjalnych w Chełmży ,

• Zespole Szkół w Dobrczu,• Publicznym Gimnazjum nr

1 im. Noblistów Polskich w Lip-nie,

• Gimnazjum im . Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Szczu-ce,

• Gimnazjum Gminy Brzuze Ostrowite,

• Gimnazjum im. Ziemi Do-brzyńskiej w Tłuchowie,

• Szkole Podstawowej w Wielkim Rychnowie ,

• Zespole Szkół w Złejwsi Wielkiej ,

Podczas piątkowej uroczy-stości uczestnicy projektu w asyście Wicestarosty Powiatu Toruńskiego P. Andrzeja Sie-mianowskiego, dyrekcji Szkoły, koordynatorów projektu, pro-wadzących zajęcia otrzymali formalne potwierdzenie kwalifi-kacji między innymi w zakresie: spawania metodami MAG(w

osłonie gazów aktywnych) i MMA(elektrodą otuloną); ob-sługi i eksploatacji kombajnów zbożowych; florystyki; stylizacji paznokci; carvingu; kadr i płac. Łącznie nowe kwalifikacje zy-skało 316 dorosłych mieszkań-ców województwa kujawsko – pomorskiego. Projekt jednak nadal trwa, naukę kontynuują słuchacze szkół dla dorosłych, uczestnicy kwalifikacyjnych kursów zawodowych oraz ko-lejne grupy zdobywające nowe kwalifikacje w ramach krótkich form kursowych.

Realizacja projektu „ Szkoła przyszła do Ciebie – wykorzystaj tę szansę” –

wręczono pierwsze certyfikaty!

Fot. ADAMZAKRZEWSKI

DODATEK

EDUKACJA

pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

Page 33: Poza Toruń nr 68

33pozatorun.pl30 kwietnia 2015r. DODATEK

EDUKACJA

Praca w zawodzie opieku-na medycznego może przynieść wiele satysfak-

cji i zadowolenia z jej wyko-nywania. Opiekun jest osobą najbliższą choremu, pielęgnu-je go, towarzyszy, pomaga mu w rozwiązywaniu problemów zdrowotnych i społecznych.

Opiekun po uzyskaniu dy-plomu staje się osobą zaufania publicznego, co oznacza, że powierzona jego opiece osoba będzie czuła się bezpiecznie i będzie pewna, że opiekun po-siada odpowiednią wiedzę i umiejętności.

Szkoła Policealna dla Opie-kunów Medycznych w Euro-pejskim Centrum Edukacji w

Opiece Długoterminowej w Toruniu i w Bydgoszczy przy-gotuje opiekuna do pracy we wszystkich placówkach służ-by zdrowia, domach pomo-cy społecznej i w środowisku domowym. Wyspecjalizowa-na kadra nauczycieli pokaże i nauczy wykonywania czynno-ści pielęgnacyjnych i opiekuń-czych najpierw w warunkach laboratoryjnych czyli na salach ćwiczeniowych, wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt do nauki, a następnie w naj-lepszych placówkach służby zdrowia w Toruniu.

Szkoła posiada dobrzy wy-posażoną bibliotekę.

Będziemy towarzyszyć,

wspierać i edukować przez cały czas nauki i zajęć praktycznych oraz zagwarantujemy najwyż-szą jakość nauczania.

Cykl kształcenia trwa jeden rok. Zajęcia dla słuchaczy od-bywają się w piątki, soboty i niedziele w godzinach ustala-nych harmonogramem zajęć.

Adresy naszych szkółToruń ul. Storczykowa 8/10 ,

Bydgoszcz ul. Wojska Polskie-go 46.

Więcej informacji na stronie www.opiekunmedyczny.com

tel. (56)6123567, 723185209, 723185210

Wybierz pewny zawódEuropejskie Centrum Edukacji w Opiece Długoterminowej Szkoła Policealna dla Opiekunów Medycznych w Toruniu i w Bydgoszczy jest szkołą niepubliczną o uprawnieniach szkoły publicznej kształcącą w zawodzie - Opiekuna Medycznego

Decyzja dotyczącą dalszej edukacji w licach czy technikach, spoczywa za-

równo na dzieciach, jak i rodzi-cach. W zależności od wyników nauki w gimnazjum, ambicji i chęci, wybierana jest przez nich szkoła, co ma znaczący wpływ na dalszą przyszłość młodzieży.

Szkoła ponadgimnazjalna to miejsce, w którym przygotowu-jemy się do dalszego kształce-nia. Jest kilka rodzajów szkół do wyboru- licea ogólnokształcące, technika i zasadnicze szkoły za-wodowe. Każda z tych szkół, ofe-ruje inny cykl kształcenia i nauka trwa krócej lub dłużej, jednocze-śnie dając różne uprawnienia za-wodowe.

Będąc młodą osobą, ciężko jest nam określić co chcemy ro-bić w życiu. Ważne, żeby zasta-nowić się jakich przedmiotów lubimy się uczyć, czym się inte-

resujemy i do czego mamy pre-dyspozycje. Istotną rzeczą, przy wyborze szkoły, jest jej poziom kształcenia, oferta zajęć pozalek-cyjnych, atmosfera jaka w niej panuje i osiągnięcia, którymi może się pochwalić.

Nauka w liceum trwa 3 lata i kończy się egzaminem matural-nych. Przygotowuje absolwenta do podejmowania dalszej eduka-cji – studia lub szkoły policealne, gdyż nie daje tytułu zawodowe-go. W rozwijaniu zainteresowań uczniów pomaga szereg klas profilowanych. Liceum ogól-nokształcące, daje możliwość podjęcia nauki przedmiotów na poziomie rozszerzonym, co oznacza, że odbędą się one w większym wymiarze godzin i z rozszerzonego zakresu mate-riału. Licea, oferują kształcenie na przykład w klasach humani-stycznych, matematycznych lub

przyrodniczych. Można również podjąć naukę w klasie dwuję-zycznej lub sportowej. Warto zastanowić się nad wyborem od-powiedniego profilu, ponieważ pozwoli on nam przygotować się z przedmiotów, które wybie-rzemy na maturze, co w konse-kwencji pomoże nam dostać się na wymarzone studia.

Technikum, w przeciwień-stwie do liceum trwa 4 lata. Co-raz więcej gimnazjalistów de-cyduje się na ten rodzaj szkół, ze względu na duży wa-chlarz oferowanych kierunków. Techni-ka, przygotowują nas zarówno do egzaminów ma-turalnych, jak i na zdobycie k o n k r e t n e g o zawodu i ty-tułu technika. Już od I klasy w programie n a u c z a n i a znajdz iemy przedmioty z aw o d ow e , które są

z w i ą -zane z p r o f i l e m kształcenia. W technikach

odbywają się zajęcia praktyczne, które mają na celu wprowadze-

nie młodzieży w tajniki

wybrane-go przez nich za-w o d u . Bardziej ambitni i żądni w i e d z y a b s o l -w e n c i ,

mogą podjąć studia na dowol-nym kierunku studiów.

Trochę inaczej jest z zasad-niczą szkołą zawodową. Kształ-cenie odbywa się na poziomie robotniczym lub czeladniczym. W ZSZ, bardzo duży nacisk kła-dziony jest na praktykę, dlatego w okresie trzech lat nauki, zaj-muje ona ok. 60% wszystkich zajęć. W trakcie trwania kształ-cenia, zdawane są egzaminy zawodowe. Po każdym z nich, uczeń otrzyma świadectwo kwa-lifikacyjne. Gdy zostaną zdane wszystkie egzaminy i ukończy-my szkołę, otrzymamy dyplom potwierdzający kwalifikacje za-wodowe . Po ukończeniu zasad-niczej szkoły zawodowej, można kontynuować naukę w liceum ogólnokształcącym dla doro-słych, rozpoczynając ją od razu od drugiej klasy.

Wiele młodych osób, przy wyborze szkoły sugeruje się opinią znajomych, szuka pora-dy u rodziców czy nauczycie-li. Warto jest porozmawiać z kimś na ten temat i rozważyć

ich opinię, ale mu-simy pamiętać,

że ostateczną decyzję war-to podjąć sa-m o d z i e l n i e . Pomyślmy o

wartościach, na których nam za-

leży, o celach i ma-rzeniach, które chcemy

zrealizować w przy-szłości.

Gimnazjum, i co dalej?

Rozpoczął się trudny czas dla wielu gimna-zjalistów kończących klasę trzecią. Już za

kilka dni będzie można składać dokumen-ty do szkół ponadgimnazjalnych

Małgorzata Kramarz

Page 34: Poza Toruń nr 68

34 DODATEK pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

EDUKACJA

Zespół Szkół Ekonomicz-nych, w którego skład wchodzą Technikum Nr

1 im. gen. Elżbiety Zawackiej i Zasadnicza Szkoła Zawodowa Nr 1 im. gen. Elżbiety Zawac-kiej rozpoczął swą działalność już w roku 1920, kiedy powo-łano do życia Państwową Do-kształcającą Szkołę Handlową. Przez kolejne lata placówka ulegała licznym przekształce-niom, zmieniała się także jej lokalizacja. Obecnie mieści się ona w budynku przy ul. Grunwaldzkiej 39 w Toruniu. Proponuje ona młodzieży atrakcyjną ofertę edukacyjną i możliwość nauki: w techni-kum w zawodach: ekonomista, handlowiec, technik usług fry-zjerskich oraz w zasadniczej szkole zawodowej w zawo-dach: sprzedawca oraz fryzjer. Ponadto uczniowie technikum mają unikalną możliwość zdo-bycia dodatkowych kwalifika-cji zawodowych jako instruk-tor fitness.

Szkoła dysponuje dosko-nale wyposażonymi pracow-niami do nauki zawodów, nowoczesnymi pracowniami komputerowymi ze stałym dostępem do internetu, po-siada także salę gimnastyczną, nowoczesną siłownię, boisko

sportowe, świetlicę i sklepik. Uczniowie mogą też korzystać z bardzo bogato wyposażonej biblioteki z czytelnią.

Pomocą w rozwijaniu zain-teresowań i pasji naukowych służą koła zainteresowań ta-kie, jak: Moda na Zdrowie, W Kręgu Młodych Artystów, Dyskusyjny Klub Filmowy, Koło Mistrzów Grzebienia, Pierwsza Pomoc Przedme-dyczna, Taniec, Kompozycja, Choreografia, Szkolny Klub Sportowy, Koło Geograficz-no-Ekologiczne, Klub Kultury Brytyjskiej, Klub Miłośników Kultury Krajów Niemieckoję-zycznych, Koło Caritas. Szko-ła może poszczycić się licz-nymi finalistami, laureatami oraz zwycięzcami konkursów przedmiotowych, np. Olim-piady Ekonomicznej, Regio-nalnego Konkursu Wiedzy o Ekonomii i Gospodarce, Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy o Bankach, Ogólno-polskiej Olimpiady o Finan-sach, Konkursu Fryzjerskiego w Bydgoszczy. Od lat rozwija się współpraca z uczelniami wyższymi w regionie, wśród których wymienić należy Uni-wersytet Mikołaja Kopernika oraz Wyższą Szkołę Bankową.

Jednak nie tylko pracą i

nauką żyje społeczność Ze-społu Szkół Ekonomicznych. Kultywuje się tutaj tradycje zarówno te, które związane są z historią miasta i regionu, jak i typowo szkolne. Wśród tych ostatnich wymienić nale-ży choćby współorganizowane przez Samorząd Uczniowski: Dzień Chłopaka, Otrzęsiny klas I, Andrzejki, Mikołajki, Wigilie klasowe, wycieczki integracyjne, piknik sportowo - rekreacyjny, Jasełka, obcho-dy Pierwszego Dnia Wiosny, pożegnania klas kończących naukę. Samorząd Uczniowski zajmuje się także potrzebami, oczekiwaniami i problemami uczniów, jak również organi-zuje szereg akcji charytatyw-nych, loterie fantowe, losowa-nia „Szczęśliwego Numerka”, który zwalnia „szczęściarzy” z odpytywania i niezapowie-dzianych sprawdzianów. W trosce o zdrowy styl życia i odżywiania się kilkakrotnie w roku szkolnym organizowane są pokazy i degustacje zdrowej żywności.

Ważną rolę w życiu ZSE oraz znaczący wpływ na kształtowanie postaw mło-dych ludzi odgrywa osoba pa-tronki szkoły – generał Elżbie-ty Zawackiej, jedynej spośród

kobiet walczących w II wojnie światowej – cichociemnej, osoby odważnej, wielkiej pa-triotki – wspaniałego wzorca osobowego dla młodzieży.

Dobrą praktyką jest stała współpraca szkoły z zakłada-mi pracy, w których organi-zowane są praktyki zawodo-we oraz z Cechem Rzemiosł Różnych w Toruniu i salonami fryzjerskimi,

w których uczniowie zasad-niczej szkoły zawodowej za-trudniani są jako młodociani pracownicy i uczą się zawodu fryzjera. Młodzież ucząca się w technikum ma możliwość korzystania z dobrze płat-nych praktyk wakacyjnych u różnorodnych pracodawców, jak np. w sądach i bankach. Dzięki wieloletniej już tradycji współpracy ze szkołami z in-nych krajów europejskich re-alizowanej w ramach projektu Comenius wielu uczniów i na-uczycieli skorzystało z moż-liwości wyjazdów zagranicz-nych do Hiszpanii, Niemiec, Bośni i Hercegowiny, Irlandii, Włoch, Bułgarii. Celem tych wyjazdów było doskonalenie kompetencji językowych, po-znanie metod pracy i nauki w różnych regionach Europy, poznanie kultury odwiedza-

nych krajów oraz nawiązanie nowych znajomości i przyjaź-ni. W ramach rewanżu spo-łeczność ZSE co roku kilka-krotnie gości przedstawicieli szkół partnerskich z zagra-nicy. Pokazuje się im szkołę, miasto i region. Działania te oprócz oczywistych korzyści dla uczniów, jakimi są dosko-nalenie umiejętności języko-wych, wymiana doświadczeń i poznanie innych krajów, są także doskonałym przykła-dem promowania Torunia i regionu wśród młodych Euro-pejczyków.

Zespól Szkół Ekonomicz-nych jest zatem szkołą, która może wiele zaoferować swoim uczniom. Tutaj nie tylko dba się o rozwój intelektualny i du-chowy młodego człowieka, ale widzi się także jego potrzeby i pomaga rozwiązać problemy. Udziela się wsparcia osobom znajdującym się w trudnej sy-tuacji materialnej, dzięki sys-temowi pomocy stypendial-nej. Uczniom spoza Torunia zapewnia się możliwość za-kwaterowania w internatach lub bursach.

Jest więc wiele powodów, dla których warto zostać uczniem Zespołu Szkół Eko-nomicznych w Toruniu.

Wybierz tę szkołę Zespół Szkół Ekonomicznych jest szkołą, która może wiele zaoferować swoim uczniom

Turniej odbył się przy współudziale Urzędu Gminy Zławieś Wielka oraz Urzędu Marszałkowskiego w Toru-

niu. W zawodach wystartowało wiele dru-żyn. Tematyka i konkurencje były bardzo urozmaicone.

Eliminacje odbyły się w weekend 25 i 26 kwietnia w Zespole Szkół w Górsku.

- Wspieramy takie inicjatywy, bo po-zwalają one młodzieży rozszerzać wiedzę w ciekawy sposób - mówi Andrzej Walczyń-ski, dyrektor placówki. - Polskiego Towa-rzystwo Turystyczno Krajoznawcze pełni bardzo ważną rolę w upowszechnianiu "mądrej" rekreacji.

Pod okiem sędziów młodzież rywali-zowała przez dwa dni. Drużyny musiały rozwiązać test z krajoznawstwa, ruchu dro-gowego i pierwszej pomocy. Uczestniczy zmierzyli się także na rowerowym torze przeszkód, praktycznie weryfikowali wie-dzę z zakresu pierwszej pomocy, a także brali udział w marszu na orientację.

- Młodzież rozpoznawała także atrakcje turystyczne - mówi Patryk Staniszewski, koordynator projektu, działacz społeczny

Oddziału Miejskiego PTTK w Toruniu. - Przygotowaliśmy także tor przeszkód, grę azymutową oraz konkurs polegający na sza-cowaniu odległości i wysokości w terenie.

Do finału centralnego, który odbędzie się w tym roku w Supraślu na Podlasiu, za-kwalifikowały się drużyny KInO Skarmat z Torunia, Gimnazjum nr 3 we Włocławku oraz I Liceum Ogólnokształcące we Wło-cławku.

- Turniej cieszy się dużym zainteresowa-niem wśród młodzieży, która może spędzić ciekawie wiosenny weekend, świetnie się przy tym bawiąc - dodaje Patryk Staniszew-ski. - Urozmaicona tematyka konkurencji i dobry humor uczestników, to nieodłącz-ne atrybuty tych zawodów. Zachęcamy do udziału w eliminacjach już za rok.

Młodzież znów zawita do Górska, pla-cówki przychylnej tej inicjatywie.

- Dyrekcja i pracownicy szkoły są do tego turnieju pozytywnie nastawieni - zdra-dza Patryk Staniszewski. - Będzie więc oka-zja do ponownego odwiedzenia bardzo go-ścinnej gminy Zławieś Wielka.

(WT)

Gra azymutowa W Górsku odbyły się eliminacje wojewódzkie Ogól-nopolskiego Młodzieżowego Turnieju Turystyczno--Krajoznawczego organizowanego przez PTTK

Page 35: Poza Toruń nr 68

35DODATEKpozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

EDUKACJA

Nikt nie ma wątpliwości, że usługi z zakresu no-wych technologii to wciąż

przyszłość rynku pracy. Aby jed-nak znaleźć pracę w tym obsza-rze, wymagane jest odpowiednie wykształcenie i doświadczenie. Uczniowie ostatnich klas gimna-zjów szukają szkoły, która im to zapewni. Naprzeciw ich potrze-bom wychodzi Toruńskie Tech-nikum Informatyczne prowa-dzone przez Centrum Edukacji Dorosłych.

Nauka w TTI to wymarzony sposób, aby prosto i przyjemnie zdobyć intratny zawód i kwalifi-kacje niezbędne na rynku pracy.

- Nasze priorytety to boga-to wyposażone w sprzęty kom-puterowe i multimedialne sale dydaktyczne i szeroki wachlarz instytucji i firm, w których nasi uczniowie odbywają praktyki - zapewnia Henryka Suchoc-ka, dyrektor TTI. – Znamy się tu wszyscy, dbamy o każdego z uczniów, umożliwiamy im rozwi-janie swoich pasji, a jeśli zajdzie taka potrzeba organizujemy lek-cje wyrównawcze.

Absolwent TTI będzie potrafił m. in. nie tylko projektować lo-kalne sieci komputerowe, ale też nimi administrować oraz tworzyć aplikacje internetowe i bazy da-nych.

- Nasza kadra nastawiona jest

na indywidualne podejście do każdego z uczniów - dodaje Hen-ryka Suchocka - TTI to także nowoczesne rozwiązania ułatwia-jące współpracę ucznia z nauczy-cielem, takie jak platforma e-lear-ningowa, dziennik elektroniczny. Rodzicom proponujemy bezpłat-ny kurs z zakresu wykorzystania technik informatycznych związa-nych z e-szkołą. W dzisiejszych czasach, biorąc pod uwagę tempo życia, możliwość bieżącego mo-nitorowania w Internecie sytuacji

szkolnej dziecka, jak i bieżącego kontaktu z pedagogami to duży komfort.

Wiedza ze szkoły byłaby jed-nak niczym bez praktyki. O to akurat uczniowie TTI nie muszą się martwić, gdyż TTI gwarantu-je praktyczne zajęcia u zaufanych partnerów szkoły. Wyższa Szko-ła Gospodarki w Bydgoszczy, Komp-Net, Infocomp, Torsoft czy TOFAMA - to tylko niektó-re miejsca, gdzie uczniowie TTI mogą przełożyć swoją wiedzę na

praktyczne umiejętności.Niskie czesne i możliwość za-

kwaterowania w internacie to ko-lejne atuty TTI. Ważne jest także to, że opłat za naukę można unik-nąć. Otóż osoby, które w proce-sie rekrutacyjnym zdobyły 60 punktów korzystają z programu bezpłatnej nauki w pierwszym semestrze, a po klasyfikacji seme-stralnej uzyskanie średniej ocen 4.0 zwalania z czesnego.

- Liczne rekomendacje, pole-cenia i wynik ewaluacji zewnętrz-

nej przeprowadzonej przez ze-spół wizytatorów z Kuratorium Oświaty w 2014 roku oraz udział w wielu projektach najlepiej mó-wią o jakości kształcenia w naszej szkole - twierdzi Teresa Synik założycielka szkoły. - Jesteśmy certyfikowanym Laboratorium ECDL, w którym mogą odbywać się egzaminy na Europejski Cer-tyfikat Umiejętności Kompute-rowych. Na terenie szkoły działa także Akademia Cisco, świadczą-ca usługi edukacyjne w oparciu o autoryzowane standardy Cisco Systems.

Szkoła zlokalizowana jest w bardzo dobrym punkcie miasta, jest bezpieczna – zamknięta i monitorowana, jak również do-stosowana do potrzeb osób nie-pełnosprawnych. Nauka odby-wa się przed południem w mało licznych klasach, co przekłada się na jakość kształcenia. Pracujemy na wszechstronnym rozwojem ucznia, co z pewnością będzie miało pozytywny wpływ na za-chowania młodego człowieka po ukończeniu szkoły.

Każdy zainteresowany uczeń czy rodzić może w każdej chwili odwiedzić szkołę, osobiście zapo-znać się z jej specyfiką i uzyskać fachową odpowiedź na każde py-tanie - drzwi otwarte non stop.

(ŁP)

Tu zdobędą zawód przyszłościZerowe czesne, gwarantowana praktyka i indywidualne podejście -

to wszystko można znaleźć w Toruńskim Technikum Informatycznym dla młodzieży

Wybierz tę szkołę

Page 36: Poza Toruń nr 68

36 DODATEK pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

BUDOWLANKA

Okna plastikowe, od kilku lat podbijają nie tylko pol-ski rynek. Ich atutem jest

niska cena, a także profile, nie-wymagające konserwacji. Jednak drewniane okna nie odchodzą do lamusa. Nadają one wnętrzu przytulny charakter, który dla ich zwolenników jest ważniejszy niż późniejsza konserwacja.

Wybierając okna do domu lub mieszkania, powinniśmy przede wszystkim kierować się parame-trami jakie posiadają. Jeżeli budu-jemy dom pasywny, wybierzmy stolarkę o podwyższonym współ-czynniku przenikania ciepła, co wiąże się z zastosowaniem szer-szego, niestandardowego profilu oraz dwukomorowego pakietu szybowego. Jeśli nasz dom nie posiada szeregu rozwiązań, ma-jących na celu zminimalizowanie zużycia energii nie warto prze-płacać i wybrać okna o współ-czynniku nie gorszym niż 1,3 W/m2K . Pamiętajmy również, aby producent przedstawił nam od-powiednie certyfikaty lub wyniki z badań potwierdzające powyższe

parametry.Do standardowego okna za-

równo drewnianego jak i plasti-kowego możemy dobrać szereg dodatków takich jak: okucia i szy-by antywłamaniowe, które znacz-nie opóźnią czas wtargnięcia do naszego domu, nawiewniki, które powinny być stosowane, gdy w pomieszczeniu nie ma wentylacji mechanicznej oraz klamki z klu-czem, które uniemożliwią dzie-ciom dostęp do otwierania okna bez naszej wiedzy. Okna możemy wyposażyć w dodatkowe elemen-ty elektroniki, które rozbudują nasz system alarmowy.

Na rynku dostępna jest cała gama szyb, a jak wiadomo, szy-ba to jeden z najważniejszych elementów okna. W ofercie znaj-dziemy takie, które zapewnią nam intymność np. szyby piasko-wane lub z powłoką refleksyjną. Jeśli cenimy sobie cieszę i spokój, przed hałasem z zewnątrz, uchro-nią nas szyby dźwiękochłonne, które w swojej budowie posiadają grubszą warstwę szkła. Dosko-nałym rozwiązaniem będą szyby

absorpcyjne, które pochłaniają część energii promieniowania słonecznego i dzięki temu chro-nią pomieszczenie przed prze-grzaniem.

Przy wyborze okien niemałe znaczenia ma ich kolor. Okna z tworzywa PCW występują za-zwyczaj w odcieniu bieli. Jeśli ma-rzy nam się inny kolor, musimy zdecydować się na okleinę, która występuje w ograniczonej ilość barw, ale za to o różnej struktu-rze, również takiej, która imituje drewno. Zupełnie inaczej sprawa

ma się z oknami drewnianymi, które producent może pomalo-wać w dowolnym kolorze kry-jącym lub farbami lazurowymi, ukazującymi charakterystyczne słoje drewna. Dodatkowym plu-sem jest fakt, że drewniane okna możemy przemalować sami w dowolnym momencie.

Integralną częścią inwesty-cji związanej z oknami jest ich montaż, który powinien zostać wykonany przez grupę wykwali-fikowanych fachowców. Okna, to produkt dość delikatny, który po-

przez niewłaściwe obchodzenie się z nim, może się zniszczyć. Źle zamontowane nie będą spełniały swojej funkcji.

Nie dajmy się zwariować i naciągnąć na niepotrzebne kosz-ty. Wybierzmy ten produkt, na którym nam zależy, który odpo-wiada naszym indywidualnym potrzebom, a przede wszystkim posiada odpowiednie certyfikaty. Okno składa się z wielu małych i dużych elementów, od fabryki do osadzenia w murze przechodzi długą drogę .

Okno – nie byle jakieOkna drewniane czy plastikowe?

To pytanie zadaje sobie każdy, kto buduje swój własny kąt

Małgorzata Kramarz

Wiosna na dobre zagości-ła za naszymi oknami. Razem z nią przycho-

dzi czas na pielęgnację ogrodu, a więc także koszenie trawnika. Jak się do tego przygotować, aby nie zaginąć w gąszczu trawy i chwa-stów?

Podstawowym rozwiązaniem naszych problemów jest kosiarka elektryczna. To łatwe i proste w użyciu urządzenie przeznaczone do małych lub średnich ogrodów.

- Moc urządzenia musimy do-stosować do powierzchni naszej działki - tłumaczy Paweł Linda z Castoramy Toruń. – jeżeli wybie-rzemy za słabe urządzenie kosze-nie może stać się nieprzyjemną i uciążliwą , a nie prostą i wygodną czynnością.

Praktycznie każda kosiarka opisana jest pod względem mocy i szerokości koszenia dedykowa-nej do określonej powierzchni koszenia, dzięki czemu bez pro-blemu wybierzemy odpowiedni dla siebie model.

- Kosiarki różnią się od siebie swoimi możliwościami i stąd tak

szeroki wachlarz cenowy - wyja-śnia nam doradca Castoramy.

Mamy kosiarki , które oprócz koszenia oferują nam także możliwość mulczowania czyli mielenia trawy. Możemy tak-że wybierać pomiędzy koszem z tworzywa lub dzianiny. Jedną z największych nie dogodności związaną z użytkowaniem kosia-rek elektrycznych jest przewód - uważa pan Paweł - Przy większej powierzchni ogrodu utrudnia on korzystanie z urządzenia. Jednak i na to producenci znaleźli radę. Są to kosiarki akumulatorowe. Niestety czas pracy na jednym ładowaniu może nie być wystar-czający do skoszenia całej po-wierzchni trawnika.

Dla bardziej wymagających użytkowników i do większych trawników zostały przygotowane kosiarki spalinowe. Przy wybo-rze modelu odpowiedniego do naszych potrzeb powinniśmy su-gerować się pojemnością skoko-wą silnika, im będzie ona wyższa tym lepiej kosiarka będzie sobie radziła w trakcie koszenia dużych

areałów.W kosiarkach spalinowych

wyróżniamy dwa typy silników spalinowych: dolno- i górnoza-worowe. Te pierwsze korzystają ze starej technologii budowy sil-nika, są za to trwałe choć zużywa-ją więcej paliwa i wydzielają więc toksycznych spalin.

Silniki górnozaworowe to roz-wiązanie nowocześniejsze. Przy stosunkowo niskiej pojemności silnika osiągają wyższy moment obrotowy, jednocześnie są cich-sze i emitują mniej spalin niż ich starsze konstrukcyjnie poprzed-niczki.

Kosiarki spalinowe to urzą-dzenia zdecydowanie większe i

cięższe od elektrycznych, ale cha-rakteryzują się większą funkcjo-nalnością.

Standardem w tego typu roz-wiązaniach jest szeroki zakres regulacji wysokości koszenia tra-wy. Niestety kosiarka spalinowa wymaga więcej uwagi pod wzglę-dem jej użytkowania i konserwa-cji. Należy bowiem regularnie, co 25 godzin lub raz w sezonie wy-mieniać olej silnikowy oraz dbać o nóż, świecę zapłonową i filtr powietrza kosiarki.

Do zadań specjalnych nie po-zostaje natomiast nic innego niż traktorek. Tutaj ogranicza nas już tylko zasobność portfela, bo najdroższe modele to równowar-

tość samochodu. Traktorki bez problemu poradzą sobie z po-wierzchnią boiska. W trakcie pie-lęgnacji ogrodu ważne są także detale. Wyrastajace przy krawęż-nikach lub klombach kępy trawy nie wyglądają estetycznie. Tutaj z pomocą przychodzą podkaszar-ki i kosy spalinowe. Te pierwsze przeznaczone są do niewielkich powierzchni, drugimi możemy wykaszać duże tereny

Samo koszenie możemy nato-miast uzupełniać nawożeniem i odpowiednim opryskiem dzięki czemu trawnik będzie charakte-ryzował się atrakcyjnym wyglą-dem.

Murawa jakz Camp NouWspólnie z Castoramą radzimy, jak dobrać kosiarkę do swoich potrzeb

Page 37: Poza Toruń nr 68

37DODATEKpozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Page 38: Poza Toruń nr 68

38 DODATEK pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

BUDOWLANKA

Do niedawna budynki w Osówce i Witowężu raczej straszyły niż zachęcały do

wspólnych spotkań mieszkańców wsi. Przypominały jako żywo wy-obrażenie ludzi z miasta o wiej-skich remizach. Były odrapane i szkaradne. Samorząd postanowił to zmienić.

Nie byłoby możliwości prze-prowadzenia tych inwestycji, gdyby nie środki z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. W przypadku Osówki to ok. 460 ty-sięcy złotych, a Witowęża ok. 400 tysięcy zł.

- W 2013 roku podjęliśmy decyzję o rozwoju świetlic w po-szczególnych miejscowościach naszej gminy - mówi Zdzisław Gawroński, wójt gminy Czerni-kowo. - Chcemy aktywizować lokalną społeczność, ale do tego potrzebne są odpowiednie nakła-dy i warunki lokalowe.

W Osówce była remiza OSP. Miejsca sporo, ale w zasadzie wykorzystywana była jedna sala. Na imprezy okolicznościowe czy wybory sołtysów. Teraz ma się to zmienić.

- Świetlice w Osówce i Wito-wężu powstawały jednocześnie - mówi Przemysław Pujer z Urzę-du Gminy Czernikowo. - W obu przypadkach budynki przeszły

gruntowny remont. To tak, jakby wejść do starego, zakurzonego i zniszczonego domu i przeprowa-dzić remont generalny.

Całkowite koszty inwestycji wynosiły odpowiednio 760 i 660 tysięcy złotych. Nowe świetlice mają zupełnie inną, wzmocnio-ną elewację. Zrobione zostały w nich kotłownie, żeby można było korzystać z obiektów także zimą.

Ekipy budowlane zerwały stare podłogi, wylały nowe i położyły płytki. Obiekty mają także nowe oświetlenie i sanitariaty.

- Chcemy, żeby były to bu-dynki wielofunkcyjne - mówi Zdzisław Gawroński, wójt gmi-ny Czernikowo. - Zatrudnimy osoby, które będą się opiekowały tymi świetlicami. Kupiliśmy do nich wyposażenie, żeby tętniło w

nich życie. Wstawiamy tam stoły do gry w tenisa stołowego i stoły bilardowe. Będzie tam także wiele gier planszowych dla dzieci i mło-dzieży. Lokalna społeczność jest w naszej gminie bardzo aktyw-na, więc trzeba wspierać wszelkie przejawy oddolnej działalności.

Prace w Osówce i Witowężu były czasochłonne i kosztowe, ale największą inwestycję zrealizo-

wano w Steklinie. Tam świetlica powstała od podstaw. Kosztowała ok. miliona złotych. Do jej wyko-nania także wydatnie przyczyniły się fundusze z PROW.

- W trzech miejscowościach, praktycznie jednocześnie, re-alizowaliśmy ten duży i ważny projekt - mówi Przemysław Pu-jer. - Codziennie nie dostaje się dofinansowań na kwotę ok. 1,5 miliona złotych. Tym bardziej trzeba się cieszyć, że finalizujemy ten program.

Uroczyste otwarcie świetlicy w Osówce nastąpi 30 kwietnia o go-dzinie 15. Będą w nim uczestni-czyli mieszkańcy wsi, zarząd OSP Osówka, wójt gminy Czerniko-wo, a także dyrektor SP w Osówce i wielu innych oficjeli.

- Zapraszamy wszystkich na mini-festyn - mówi Zdzisław Ga-wroński. - Będzie dobra muzyka, konkursy i smaczne jedzenie. Chcemy tym otwarciem zapo-czątkować aktywną działalność tego obiektu.

W dwóch pozostałych miej-scowościach inauguracja nastąpi w kolejnych tygodniach. O kon-kretnych datach będziemy infor-mowali na stronie internetowej www.pozatorun.pl

Świetlice XXI wieku W gminie Czernikowo powstały trzy nowoczesne obiekty dla lokalnej społeczności,

których budowa i remont kosztowały ok. 2,5 miliona złotych Tomasz Więcławski

W gminie Czernikowo powstają świetlice o wysokim standardzie. Fot. URZĄD GMINY

Page 39: Poza Toruń nr 68

39DODATEKpozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

BUDOWLANKA

Inwestowanie więc w kolekto-ry słoneczne naszym zdaniem jest zupełnie nieopłacalne.

Zdominowały one w Polsce rynek OZE prawdopodobnie z powodu 40% dotacji. Obecnie na rynku dla przeciętnego obywatela poja-wiły się nowe możliwości skorzy-stania z dofinansowania również w wysokości 40 % na bardziej uniwersalne panele fotowoltaicz-ne. Umożliwiają one produkcję własnej energii. Dodatkowym atutem skorzystania z programu dofinansowania zakupu własnej instalacji fotowoltaicznej jest ni-skooprocentowana pożyczka, która pokryje pozostałe 60 % wartości instalacji, wynosząca tylko 1 % w skali roku, bez ukry-tych kosztów. Tak, więc, każdy z nas może produkować własną energię elektryczną nie angażując swoich pieniędzy.

Bardzo korzystnym rozwiąza-niem dla nas jest połączenie pa-neli fotowoltaicznych z pompami

ciepła. Dzięki takiemu rozwią-zaniu ogrzejemy dom nie pono-sząc przy tym żadnych kosztów, wykorzystując darmową energię

wyprodukowa-ną w naszej przydomo-wej elektrow-ni.

Ważnym ar-gumentem sko-rzystania z progra-mu Prosument jest opłacalność tych in-westycji, przede wszystkim zmniejszenie obecnych opłat za energię elektryczną i ogrzewanie domu nawet do 60 % w okresie 15 lat spła-ty pożyczki.

Wynika to z tego, że miesięczne raty udzie-lonej nam p o ż y c z k i będą za-

wsze mniejsze od bieżących kosztów utrzymania domu, pod warunkiem właściwie dobranej instalacji przez kompetentnych doradców. Po okresie 15 lat spłaty zobowiązania otrzymamy zupeł-nie darmowy prąd oraz ciepło w

swoim domu.Kolejnym

nie-

z w y -k l e

w a ż n y m a r g u m e n t e m

jest unieza-leżnienie

się od c i ą -g l e r o -

snących c e n

energii elektrycznej i opału. Mu-simy pamiętać, że raty pożyczki będą na stałym poziomie przez 15 lat, a cena energii będzie ciągle rosła. Dlatego bardzo ważna jest bezawaryjność i niezawodność instalacji zakupionej u odpo-wiedniego dystrybutora, gwaran-tującego długi okres żywotności paneli pv i pomp ciepła, oraz wy-soką jakość tych urządzeń i profe-sjonalny serwis.

Nie zapominajmy o ważnej kwestii ochrony środowiska, do której będziemy się przyczyniać w sposób czynny!!!

W naszym województwie roz-począł się nabór przyjmowania wniosków do programu PROSU-MENT przez oddział Wojewódz-kiego Funduszu Ochrony Środo-wiska w Toruniu.

Z tej możliwości może skorzy-stać każda osoba fizyczna będąca właścicielem lub współwłaścicie-

lem nieruchomości.Osoby zainteresowane mogą

skorzystać z profesjonalnego doradztwa i możliwości przygo-towania wniosku przez wykwa-lifikowanych doradców firmy EKOINSTAL mieszącej się w Lu-biczu Górnym ul. Warszawska 1a tel. (56) 678-21-47 lub 519-178-306.

Firma w ramach swoich usług oferuje bezpłatne przygotowanie i złożenie wniosku w imieniu be-neficjenta, konsultacje, pomiary i wycenę.

Oferujemy najwyższą jakość urządzeń, profesjonalny serwis oraz indywidualne podejście do klienta.

Zapraszamy do współpracy

Ekoinstal = niezależność energetyczna = oszczędność

Fotowoltaika czy kolektory słoneczne?

Podstawową różnicą między panelem fotowoltaicznym a kolektorem słonecznym jest to, że kolektor słoneczny służy

tylko i wyłącznie do podgrzania ciepłej wody użytkowej natomiast panel fotowoltaiczny nie dość, że podgrzeje nam wodę, to jeszcze wyprodukuje darmową energię elektryczną

dla naszego gospodarstwa domowego

Page 40: Poza Toruń nr 68

40 DODATEK pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

BUDOWLANKA

Wielkość oczka wod-nego zależy od po-wierzchni jaką dys-

ponujemy, a także od tego, czy chcemy hodować w nim ryby. W mniejszych ogród-kach, oczko może być niewiel-kich rozmiarów, natomiast jeśli chcemy by pojawiły się tam ryby, musimy pamiętać o odpowiedniej głębokości, któ-ra nie może być mniejsza niż 1,5m.

LokalizacjaPrzy tworzeniu naszego ma-

łego stawu musimy zwrócić uwagę na lokalizację. Kieruj-my się kilkoma wyznacznika-mi: nasłonecznienie ogrodu, sąsiedztwo dużych drzew oraz częstość używania. Najlepiej kiedy miejsce, w którym pla-nujemy założyć oczko będzie częściowo zacienione, słońce powinno docierać tam przez pięć godzin dziennie, ponieważ zbyt duża ilość promieni sło-necznych prowadzi do niedo-boru tlenu i sprzyja wzrostowi glonów, co jest bardzo niedobre wtedy, kiedy w stawie są ryby.

Oczko nie powinno znaj-dować się również w pobliżu dużych drzew. Ich korzenie mogą naruszyć elementy kon-strukcyjne akwenu, a spadające liście będą go zanieczyszczały. Jeśli decydujemy się na ryby, musimy wziąć pod uwagę to, że będziemy mieć przy nim więcej pracy, ponieważ ich obecność sprzyja zabrudzeniom wody i tworzy się strefa bagienna. Ilość ryb w oczku musimy dopaso-

wać do wielkości zbiornika.

WykonaniePrace zaczynamy od wy-

konaniu obrysu oczka. Mamy wiele możliwości jeśli chodzi o kształt, możemy wybrać oczka w postaci elipsy, nerki, podko-

wy czy ósemki. Do zaznaczenia terenu potrzebna nam będzie lina i np. spray lub kreda, aby zobaczyć jak oczko wpisuje nam się w przestrzeń. Kolej-nym krokiem jest wykopanie dołu. Po wykonaniu tej czyn-ności, musimy obliczyć ilość metrów folii, której będziemy potrzebowali do wyłożenia oczka. Dobrze, żeby całe dno wyłożyć jednym kawałkiem. Pamiętajmy też, że przed roz-

łożeniem folii, na-leży oczyścić całe dno z zanieczysz-czeń, po czym wy-sypać je niewielką warstwą piasku. Po pracach zwią-zanych z budową, możemy zabrać się do wypełniania oczka wodą, jest

to też czas, w którym należy wybrać odpowiedni filtr. Na rynku jest dostępnych kilka ro-dzajów, jednak najpopularniej-sze to filtry przelewowe, gdzie woda przelewa się w sposób grawitacyjny, oraz ciśnieniowe, w których jest wtłaczana pod

ciśnieniem.

FaunaOczko wodne aranżujemy

według własnego gustu. Rośli-ny są jego główną ozdobą, jed-nak czasami mogą maskować ewentualne niedoskonałości w jego wykonaniu. Posadzone wzdłuż linii brzegu pozwolą na lepsze wpisanie się stawu w ogród. Najlepiej sprawdzi się flora lubiąca wilgotne podło-że – trawy czy kosaćce. Rośli-ny podwodne natleniają wodę, zacieniają ją i dają schronienie wodnym zwierzętom. Nie na-leży jednak sadzić zbyt wielu roślin. Doskonale nadadzą się takie jak: mech zdrojek, mo-czarka kanadyjska, rogatek sztywny.

Flora

Ryby można wpuścić do stawu nie wcześniej niż czte-ry tygodnie po napełnieniu go wodą. Przed zarybieniem zbiornika, warto sprawdzić jakość wody, stosując do tego celu specjalne odczynniki. Gatunki należny dobierać do wielkości oczka, w małych zbiornikach dobrze odnajdują się karasie ozdobne, złote liny czy różanka, do dużych oczek możemy wybrać karpia koi, je-siotra, a także złotą orfę.

Oczko wodne będzie dosko-nałą ozdobą każdego ogrodu, gdzie w ciepłe dni będziemy mogli usiąść, odpocząć i po-czuć się choć trochę jak nad jeziorem. Samodzielna budowa mini stawu nie jest trudna, a na pewno dostarczy nam satysfak-cji i zachwyci każdego, nawet zazdrosnego sąsiada.

Puśćmy oczkoZałożenie oczka wodnego wymaga pomysłu i nieco pracy, jednak

przyciąga uwagę, wprowadza klimat, relaksuje i uspokajaMałgorzata Kramarz

“Mamy wiele możliwości je-śli chodzi o kształt, możemy wybrać oczka w postaci elipsy, nerki, podkowy czy ósemki

Page 41: Poza Toruń nr 68

41REKLAMApozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Page 42: Poza Toruń nr 68

42 DODATEK pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

BUDOWLANKA

Wiosna to jedna z naj-piękniejszych pór roku. Budząca się do

życia roślinność, pierwsze kwiaty, napawają nas optymizmem i dają nowe chęci do działania.

Zadbany ogród to wizytówka każdego domu, dlatego wiosna to czas wytężonej pracy oraz no-wych obowiązków dla właścicieli ogrodów. Na balkonach i tara-sach zaczynają pojawiać się pięk-ne aranżacje kwiatowe. To także najlepszy moment na zajęcie się trawnikiem, sadzenie roślin. W maju największą uwagę skupia-my na przygotowaniu gruntu do wysiewu. Jest to dobry czas na posadzenie iglaków, azali oraz ro-dodendronów. Działkowcy zaczy-nają zagospodarowywać ogród warzywny. W połowie maja przy-padają tzw. „zimni ogrodnicy”, po których przyjęło się, iż można swobodnie wysadzać rośliny, bez obawy o ich uszkodzenie przez poranne przymrozki.

Wychodząc naprzeciw dział-kowcom i właścicielom ogro-dów spółka Targi Toruńskie organizuje Wiosenny Kiermasz Ogrodniczy, który odbędzie się w dniach 9 i 10 maja w godzinach od 10.00 do 17.00. Dla wszystkich amatorów zieleni jest to wyjąt-kowa okazja do zakupu sadzo-nek i drzewek w promocyjnych cenach. Podczas Kiermaszu bę-dzie można zaczerpnąć fachowej wiedzy, jak przygotować ogród, aby zakupione rośliny kwitły w nim zdrowo i okazale, a także jak

ozdobić go za pomocą elemen-tów małej architektury, w tym wyrobów z drewna do ogrodu, figur ogrodowych, przepięknych donic i mebli. Na najmłodszych gości Centrum Targowego PARK wystawcy przygotują ekspozycje

drewnianych placów zabaw.Podczas kiermaszu w ofercie

znajdą się m. in. nasiona, cebul-ki, zioła, byliny i bulwy kwiato-we, drzewka ozdobne i owocowe, krzewy, iglaki, rośliny wielolet-nie, kaktusy, wrzosy, krzewy róż,

winorośla, trawy, odmiany roślin takie jak: jagody goji, borówka amerykańska czy mini kiwi.

Nie zabraknie także kompozy-cji ze świeżych, a także suchych kwiatów – w tym roku na Kier-maszu szkoły florystyczne przy-

gotują pokazy na żywo. Smakosze kulinarni znajdą stoiska z mioda-mi, przyprawami, kawami, a tak-że swojską garmażerią.

Od roku 2013, dzięki Targom Toruńskim, Kiermasz Ogrodni-czy nawiązuje i wraca do tradycji Pomorskiej Wystawy Ogrodni-czo-Przemysłowej, odbywającej się w Toruniu od 1928 r. Obiekt obecnego Centrum Targowego „Park” wybudowany został bo-wiem jako największa hala wy-stawowa w ówczesnej Polsce, zaprojektowana przez znanego architekta Kazimierza Ulatow-skiego. Inicjatorami i pomysło-dawcami wystawy byli toruńscy ogrodnicy działający w porozu-mieniu z Urzędem Miasta To-runia. To właśnie dzięki nim powstała hala wystawowa – no-woczesna, a mimo to harmo-nizująca z architekturą miasta. Otoczona zielenią, usytuowana w przepięknej części miasta hala Centrum Targowego PARK wpi-sała się na stałe w krajobraz To-runia.

Wiosenny Kiermasz Ogrodniczy

Centrum Targowe „Park”

Szosa Bydgoska 39-10 maja

od 10.00 do 17.00Wstęp wolny

Informacja pod nr tel 602 629 432 606 228 261

Już za tydzień Wiosenny Kiermasz Ogrodniczy

w Centrum Targowym PARK

Page 43: Poza Toruń nr 68

43DODATEKpozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

BUDOWLANKA

Balkon, może nam służyć na wiele sposobów, jako przy-domowy ogród, miejsce

relaksu, spotkań z bliskimi czy jadalnia. Dzięki odpowiednio do-branym meblom, dodatkom oraz oświetleniu, możemy stworzyć na tarasie funkcjonalne, przytulne i praktyczne miejsce do wypo-czynku.

Nawet niewielki balkon moż-na urządzić interesująco i prak-tycznie. Z powodzeniem zmieści się na nim nieduży stolik oraz lekkie, drewniane, składne krze-sła, które można rozstawić kie-dy odpoczywamy i złożyć kiedy chcemy suszyć pranie. Praktycz-ne, na nieduży balkon będą skrzy-nie ogrodowe, które mogą pełnić dwie funkcje. Z jednej strony, jest to wygodne siedzisko, z drugiej strony, może służyć jako pojem-nik na poduszki ogrodowe, jak również inne akcesoria i przed-mioty, które należy uporządko-wać na naszej małej przestrzeni. Ważnym elementem są też kwia-

ty. Najlepiej wybierać takie, które możemy w doniczkach powiesić na zewnętrznej stronie balustra-dy. Dobrym rozwiązaniem dla niewielkiego balkonu, są też do-niczki podwieszone na suficie, w których idealnie sprawdzą się kwiaty o zwisającym pokroju. Jeśli nasz balkon jest bardzo na-słoneczniony nie musimy rezy-gnować z parasola, warto jednak wybrać taki, który nie będzie zaj-mował zbyt dużo miejsca.

Większe pole do popisu mamy wtedy, kiedy nasz balkon jest sporych rozmiarów. Jedynym naszym ograniczeniem jest wy-obraźnia. Obok lekkich, metalo-wych mebli balkonowych, któ-re nigdy nie wychodzą z mody, mogą pojawić się leżaki, czy ka-napy wyłożone kolorowymi po-duchami, które będą idealnym miejscem na spędzenie leniwego południa. Doskonałym dodat-kiem będą parasole ogrodowe czy markizy, które w słoneczne dni zapewnią nam cień. Jeśli mamy

dzieci warto pomyśleć też o nich kiedy urządzamy taras. Nasze po-ciechy (dorośli również), chętnie będą spędzać czas na hamaku czy fotelu hamakowym, wszystko za-leży od tego, ile miejsca możemy przeznaczyć na tę przyjemność. Na rynku jest cała gama produk-tów do wyboru i każdy znajdzie coś dla siebie. Możemy zdecydo-wać się na hamak na stelażu, ale tutaj potrzeba sporo przestrzeni, bądź taki, który z jednej strony zaczepimy o balustradę, a z dru-giej o ścianę. Kolejnym elemen-

tem, na który warto zwrócić uwa-gę jest oświetlenie, które zachęci domowników do spędzania czasu na balkonie również po zmroku. Musimy się jednak zastanowić czy ma ono być praktyczne czy pełnić funkcję jedynie dekoracyj-ną. Do wyboru jest kilka możli-wości: od oświetlenia solarnego, poprzez oświetlenie elektryczne, na "żywym ogniu" czyli pochod-niach i świecach kończąc. Do ozdobienia tarasu możemy wyko-rzystać również domowe lampy czy specjalne kolorowe lampio-

ny i latarenki. Wystarczy trochę wyobraźni, niewielkiego źródła światła, a wieczór na balkonie może mieć wyjątkowy i niezapo-mniany charakter.

Przy urządzaniu balkonu war-to pamiętać o dodatkach. Koloro-we poduszki, odporne na wilgoć dywaniki, ozdoby czy obrusy w żywych kolorach i o rzucających się w oczy wzorach, zapewnią komfort i pomogą stworzyć od-powiedni nastrój. Czas więc za-brać się za urządzanie balkonu czy tarasu.

Balkonowe inspiracje

Naprawdę nie wiele potrzeba, aby balkon czy taras stał się naszym rajem na ziemi. Przepis na aranżację balkonu jest prosty

Małgorzata Kramarz

Page 44: Poza Toruń nr 68

44 LIGA ORLIKA pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

Liga Orlika z Poza Toruń i Eurodrób w Dobrzejewicach i Brąchnowie za nami!

więcej zdjęć na www.pozatorun.pl

Page 45: Poza Toruń nr 68

45LIGA ORLIKApozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Za nami zmagania o pu-chary wójtów gminy Obrowo i Łubianka. W

"Lidze Orlika z Poza Toruń i Euro-Drób" rozegranych zo-stało już blisko sześćdziesiąt spotkań. Większość jest nie-zwykle wyrównana. Może o tym świadczyć chociażby fakt, że cztery drużyny zajmują obecnie ex aequo trzecie miej-sce. Cykl siedmiu turniejów piłkarskich w powiecie toruń-skim wystartował 19 kwietnia w Dobrzejewicach w gminie Obrowo. Tam do wyłonienia zwycięzcy całych zawodów potrzebne były rzuty karne. W regulaminowym czasie gry BDJ Unikat zremisował z dru-żyną Euro-Drób 1:1. Ci drudzy skuteczniej egzekwowali "je-denastki" i chwilę później mo-gli unieść nad głowami puchar zwycięzców.  - Po raz kolejny "Liga Orli-ka z Poza Toruń" zawitała do naszej gminy - przypomniał podczas wręczania nagród Andrzej Wieczyński, wójt gminy Obrowo. - Ten turniej udowadnia, że sport na wsiach ma się coraz lepiej. Obiektów sportowym mamy już pod dostatkiem. Teraz musimy za-dbać o animowanie wolnego czasu. A mini-festyn dla lokal-nej społeczności połączony z zawodami sportowymi - wy-daje się strzałem w dziesiątkę. 

W meczu o trzecie miejsce w tym turnieju Warszewice po-konały Diagnotest Zelgno 1:0.  Najlepszym strzelcem turnie-ju w Dobrzejewicach był Da-mian Tofil (Euro-Drób), który strzelił 5 bramek. Najlepszym zawodnikiem został uznany Krzysztof Elsner z BDJ Unikat. Całe zawody sędziował Jaro-sław Gryckiewicz. Ten sam arbiter był również rozjemcą w gminie Łubianka. O puchar wójta tego samorzą-du zawodnicy rywalizowali w Brąchnowie. Skład półfinali-stów tym razem uległ nieco zmianie. W najlepszej czwórce zameldowały się zespoły Mia-sta Chełmży i Gminy Zławieś Wielka. One zagrały w małym finale. Chociaż w przypadku zawodników z Chełmży realny był nawet wielki finał zawo-dów, bo w spotkaniu półfina-łowym z Euro-Drób zespół ten prowadził długo 2-1. Ostatecz-nie przeciwnicy wyrównali, a potem skuteczniej wykonywa-li rzuty karne.  W meczu pocieszenia 2-1 wygrała Gmina Zławieś Wiel-ka. W wielkim finale znów za-grali Euro-Drób i BDJ Unikat. I tym razem lepsi okazali się zawodnicy drużyny reprezen-tującej sponsora tytularnego imprezy.  - Przyglądałem się z boku rozgrywkom bardzo uważnie - mówił podczas wręczana na-

gród Jerzy Zająkała, włodarz gminy Łubianka. - Serce było za Warszewicami, bo to zespół z mojej gminy, ale uczciwie muszę przyznać, że najwyższe miejsca zajęły najlepsze dzisiaj drużyny. 

* * *

"Liga Orlika z Poza Toruń i Euro-Drób" to nie tylko zma-gania sportowe, ale i festyn dla lokalnej społeczności. Wszyst-kich serdecznie zapraszamy na kolejne turnieje. Mamy wiele atrakcji dla najmłodszych ki-biców piłki nożnej. Kolejny turniej już 10 maja w Złejwsi Małej. 

(WT)

Dwóch liderów i grupa pościgowa

Drużyna Euro-Drób zwyciężyła w turniejach w Dobrzejewicach i Brąchnowie. BDJ Unikat dwa razy był drugi.

Co stanie się w Złejwsi Małej?

1.) Euro-Drób 16 pkt 2.) BDJ Unikat Osiek 14 pkt 3.) Warszewice 9 pkt  Diagnotest Zelgno 9 pkt.  Miasto Chełmża 9 pkt.  Gmina Zławieś Wielka 9 pkt. 7.) Flisak Złotoria 4 pkt. 8.) Wisła Osiek 1 pkt. 9.) Brzozówka 1 pkt. 10.) Leroy Merlin i Orzeł Głogowo 0 pkt. 

Klasyfikacja po dwóch turniejach

Sędziowałeś w wielu turnie-jach w całej Polsce. Jaki jest poziom drużyn w "Lidze Orli-ka z Poza Toruń i Euro-Drób"?  Bardzo wysoki. Każda dru-żyna z turnieju na turniej sta-ra się zaprezentować lepiej. Składy ekip są silne i nawet te zespoły, które na razie zajmują gorsze lokaty, skupiają się na wyniku sportowym i dzielnie walczą. Poziom jest dużo wyż-szy niż w ubiegłym roku, bo również miałem możliwość sędziowania w turnieju finało-wym tej imprezy.  Drużyny mają w składzie zna-nych zawodników i czują do siebie respekt. Nie widać też złośliwości i chęci zrobienia krzywdy rywalom.  To prawda. Rozegraliśmy już kilkadziesiąt spotkań, a były tylko dwa wejścia, które należało szybko ukrócić. Jedno wynikało z braku wyobraźni, a drugie umiejętności. Zawod-nicy grają jednak fair i oby tak było do samego końca.  W Toruniu amatorskich roz-grywek sportowych jest cał-kiem sporo, ale wokół miasta cały czas ich brakuje.  Jest pole do popisu dla ta-

kich turniejów jak ten. Mam nadzieję, że inni będą również tworzyli takie rozgrywki. Za-wodników i kibiców piłki noż-nej nie brakuje. Trzeba tylko chęci i zapału do pracy, a moż-na zrobić turniej na dobrym poziomie. Rozmawiałem z Ry-szardem Decem, właścicielem firmy Euro-Drób i on podziela moją opinię, że co tydzień na wsiach w regionie powinny być rozgrywane tego rodzaju zawody. Lokalna społeczność tego potrzebuje. Szczególnie, gdy wokół boiska można sko-rzystać z innych atrakcji.

Poziom sportowy

rośnie Z Jarosławem Gryckiewiczem, sędzią pił-karskim, działaczem sportowym i człon-

kiem komisji futsalu PZPN - rozmawia Tomasz Więcławski 

Page 46: Poza Toruń nr 68

46 REKLAMA pozatorun.pl 30 kwietnia 2015r.

Gdy Jerzy Gawlik w 1990 roku postanowił wrócić ze Stanów Zjednoczonych do

Polski, zaczynała się u nas właśnie moda na grillowanie w przydo-mowych ogródkach. Posiadacze domów jednorodzinnych masowo zamieniali warzywniki na trawni-ki. Ale na ich profesjonalnej upra-wie mało kto się znał.

- Wydawało się wówczas, i do dziś wielu zresztą tak uważa, że wystarczy posiać trawę i kłopot z głowy - sama będzie rosła. Otóż nie. Dobry, piękny, silny trawnik wymaga właściwych nasion, na-wożenia i zabiegów - tłumaczy Jerzy Gawlik. - Zrozumiałem to w Stanach i amerykańskie podejście do traw i trawników postanowi-łem przenieść do Polski.

Stąd od samego początku ścisła współpraca z wiodącymi w bran-ży firmami. Jerzy Gawlik postawił na jakość. Został wyłącznym im-porterem do Polski nasion utytu-łowanej firmy Lofts (dziś już nie istnieje, bo prowadząca ją rodzina sprzedała udziały i nazwę inne-mu koncernowi), zajmującej się produkcją nasion traw wówczas od 70 lat. Jako pierwszy zaczął też sprowadzać najlepsze wówczas na amerykańskim rynku kosiarki spalinowe różnych typów firmy MTD.

- Gdy po latach Amerykanie dowiedzieli się, że jedna z ich mie-szanek nasion jest sprzedawana przeze mnie z przeznaczeniem na boiska sportowe, postanowili zobaczyć na własne oczy, jak się

u nas sprawdza ta trawa. Przyje-chali do Torunia - wspomina. - Był 1997 rok. Pojechałem z nimi na boisko drugoligowej wówczas Elany. Orzekli, że to nie boisko, a klepisko.

W kolejnym transporcie tra-fiła do Torunia maszyna do rege-neracji boisk, AERA-vator, która spulchnia murawę oraz wysiewa nasiona traw i ostatecznie wałuje powierzchnię.

- Wykorzystując ten sprzęt wziąłem się za zaniedbane boczne boisko Elany - dodaje szef G&Syn. - Ówczesny wiceprezes Elany po-wiedział, że mu kaktus na dłoni wyrośnie, jak tam wyrośnie trawa. Pewnie miał potem problem z tym kaktusem...

Od 1998 roku firma skoncen-trowała się na budowie i regenera-cji boisk. Na pierwszy ogień poszły 3 boiska Legii Warszawa - główne i dwa boczne.

- Wtedy i do dziś zalecam oszczędzać główne boiska, a szcze-gólnie pola karne - dodaje Jerzy Gawlik. - Na świecie uznaje się to za oczywiste. W 1999 roku byłem u Jerzego Dudka w Feyenoordzie Rotterdam i widziałem, jak się do trawy podchodzi w Holandii. Dudek rozstawił pachołki z boku boiska treningowego i tam zawod-nicy wykonywali stałe fragmenty gry. W Polsce, by się z niego śmia-li. A on miał szacunek dla swojego pola bramkowego.

Od tego czasu firma G&Syn wykonała setki profesjonalnych boisk w Polsce. Głównie na zlece-

nie władz miast i gmin. Sprzedaż kosiarek i nasion traw indywidu-alnym klientom zaczęła się mniej opłacać, bo wyrosły supermarkety oferujące chińszczyznę i tanie na-siona. Co nie oznacza, że firma nie doradza i nie zaopatruje w nasio-na traw klientów indywidualnych. Wielu zwraca się do G&Syn choć-by po poradę, jak zregenerować trawnik zniszczony po zimie.

- Wszystkim mówimy wprost, że nie ma możliwości, by dobre nasiona traw można było kupić za 10 zł za kilogram - dodaje Jerzy Gawlik. - My kupujemy poszcze-gólne odmiany, z przeznaczeniem na specjalne mieszanki, nawet po 25 zł za kilogram w hurcie. Siejemy tylko swoje mieszanki składające się z 10 odmian. Każda mieszanka ma inne zastosowanie, każda ma inny procentowy skład wiechliny łąkowej i rajgrasów, bo np. na re-generację trzeba więcej nasion tra-wy szybko wschodzącej. To trzeba wiedzieć, proszę mi wierzyć.

Firma znajdująca się w toruń-skich Czerniewicach zajmuje się też regeneracją trawników wy-korzystując trawę z rolki. Współ-pracuje w tej materii wyłącznie z firmą Turf Team, która stosuje właściwe, w odpowiednim stop-niu przepuszczalne, podłoża oraz wysiewa bardzo dobre mieszanki nasion.

- Wszyscy pamiętamy skandal z basenem na Stadionie Narodo-wym - wspomina Jerzy Gawlik. - Szczerze mówiąc, znając produ-centa zastosowanej tam trawy z

rolki, oczekiwałem takiego rozwo-ju sytuacji...

Krycie boiska trawą z rolki jest wygodne, szybkie, ale kosztowne. Firma G&Syn proponuje swoim klientem lepsze, choć pracochłon-ne, wykonanie boiska metodą tra-dycyjną.

- Warto to zrobić po prostu dobrze. To dzięki solidnie wyko-nanym inwestycjom mamy dziś tyle kolejnych zleceń. Naszą wi-zytówką może być choćby boisko główne w Gniewinie, gdzie w cza-sie Euro 2012 ćwiczyli Hiszpanie i byli bardzo zadowoleni - zapew-nia. - Czyli, po kolei: korytowanie nawet do pół metra, wywózka ty-sięcy ton ziemi, instalacja drenażu i nawodnienia, nawiezienie piasku (warstwy odsączającej), na to war-stwa wegetacyjna, czyli humus i wtedy dopiero siejemy. Na takim podłożu trawy mogą się ukorzenić do głębokości co najmniej kilku-nastu centymetrów. Wtedy mura-wa jest silna, a uszkodzona odbije od korzenia. Płyta tak wykonane-go boiska jest elastyczna, co do-ceniają najlepsi gracze. Oczywi-ście, w ostatniej fazie można użyć trawy z rolki, ale jest ona dziesięć razy droższa, niż ta wysiana, a i tak trzeba ją co jakiś czas wymieniać.

Od Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej rozgrywanych w RPA w roku 2010 coraz popularniejsze na świecie staje się stosowanie spe-cjalnych włókien syntetycznych stabilizujących murawy.

- Światowym potentatem jest amerykańska firma Stabilizer - Je-

rzy Gawlik prezentuje niepozor-ne zielone plastikowe włókienka StaLok Fiber, które rozciągają się na boki zamieniając w siateczkę. - Zostaliśmy jedynym dystrybu-torem na Europę tego produktu. Wszystko wskazuje, że to przełom w naszej dziedzinie.

Zgodnie z technologią, rozsy-puje się odpowiednią ilość tych włókienek na metr kwadratowy przygotowanej powierzchni, a spe-cjalna maszyna miesza je z ziemią. I dopiero na taką mieszankę wy-siewa się trawę.

- Sprawdziliśmy skuteczność tej metody w naszych warunkach klimatycznych, regenerując trawą z rolki, zawierającą takie włókna, pola bramkowe boiska w Miast-ku - dopowiada Jerzy Gawlik. - Są zdecydowanie bardziej wytrzyma-łe. Realizując kolejne inwestycje, w tej choćby chwili pracujemy na boiskach Zagłębia Lubin, będzie-my polecać naszym klientom to rozwiązanie. Sądzę, że za kilka lat murawy stabilizowane tą metodą będą już normą. Kto powiedział, że rozwój technologiczny nie ma dotyczyć uprawy traw, trawników i budowy boisk?

Znajdź nasG&Syn BOISKA

ul. Mała 10, 87-100 Toruń (wejście od ul. Łódzkiej)

tel. (56) 622 91 99, 56 622 93 30www.gandsyn.pl

[email protected]

O trawie wiedzą wszystkoFirma G&Syn zajmuje się od ćwierćwiecza profesjonalną uprawą trawników i budową

boisk. Jest wyłącznym importerem na Europę włókien wzmacniających murawę, które furorę zrobiły podczas Mistrzostw Świata w RPA.

Page 47: Poza Toruń nr 68

47REKLAMApozatorun.pl30 kwietnia 2015r.

Page 48: Poza Toruń nr 68