sligociaki listopad 2014

12
Sligociaki On Line www.poloniasligo.eu Listopad 2014 Miesięcznik Dzieci Duszpasterstwa Polskiego w Sligo Listopad Miesiąc wspomnienia i pamięci Dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki wśród nas.

Upload: polonia-sligo

Post on 06-Apr-2016

222 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Miesiécznik Dzieci Duszpasterstwa Polskiego w Sligo

TRANSCRIPT

Page 1: Sligociaki listopad 2014

Sligociaki On Linewww.poloniasligo.eu

Listopad 2014

M i e s i ę c z n i k D z i e c i D u s z p a s t e r s t w a P o l s k i e g o w S l i g o

ListopadMiesiąc wspomnieniai pamięci

Dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki

wśród nas.

Page 2: Sligociaki listopad 2014

Witajcie 3Święci przyjaciele 5

Zwyczje i ciekawostki 8 Uniwersytet Rodzica 9

Pychotka 11

2

Miesięcznik Dzieci Duszparstwa Polskiego w Sligo, przy Katedrze Niepokalanego Poczęcia w Sligo.Wydawca: The Solace Creative www.thesolace.eu

Redakcja: Beata Kosecka Pociecha – [email protected], Skład i Publikacja Elektroniczna – The Solace Creative, www.thesolace.eu

Opieka Duszpasterska – Ks. Andrzej Szułczyński - [email protected] – The Solace Creative www.thesolace.eu

www.poloniasligo.eu

Page 3: Sligociaki listopad 2014

REFLEKSJE DZIECI DOTYCZĄCE DNIA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

Ja obchodziłam święto 1 listopada razem z cała rodziną. Wstałam rano i z całą rodziną poszłam do kościoła. Potem pojechałam na cmentarz znajdujący się na Białym Prądniku. Razem z rodzicami zapaliłam znicze, pomodliłam się za moją babcię i mojego dziadka. Moja mama układała wiązankę i bukiety. Na każdym grobie paliły się znicze i były ułożone kompozycje z pięknych kwiatów. Cmentarz wyglądał przepięknie. Później pojechałam na drugi cmentarz krakowski - Rakowice. Spotkałam tam moją ciocię i wujka, tak, jak co roku, przy grobie mojej kuzynki. Bardzo chciałabym, żeby osoby z mojej rodziny żyły, gdyż tęsk-nię za moimi bliskimi. Pamiętam ich tylko z opowiadań mojej mamy i taty. Smutno mi, gdy ktoś zapomi-na o święcie Wszystkich Świętych i uznaje go za zwykły dzień, nie różniący się od innych. Chciałabym

ich jeszcze kiedyś zobaczyć./Dorota Ryś/

Co roku tego dnia jeździmy do Przemyśla na grób mojego dziadziusia. Mama kupiła piękne kwiaty: różowe, białe i miodowe. Gdy doszliśmy do grobu mama się wzruszyła, bardzo kochaliśmy dziadziusia. Gdy poukładaliśmy wszystko na grobie wydawał się najpiękniejszy. Wtedy przypomniał mi się jego wyr-az twarzy. Zawsze był pogodny i uśmiechnięty. Bardzo kochał kwiaty i truskawki. Następnie odwied-ziliśmy groby moich pradziadków i prapradziadków. Nigdy ich nie znałam, lecz zawsze, gdy tam przy-jeżdżam czuję, że są mi bliscy. Zaświeciliśmy znicze i pomodliliśmy się za nich. Cmentarz, na którym spoczywają nazywa się “Przekopana”. “Przekopana” jest piękna, jest tam dużo drzew. Przyjechaliśmy na grób mojego brata. Zmarł 14 lat temu. Mama od 14 lat przywozi mu suche kwiaty, które pięknie wyglądają

na grobie. /J. Lewandowska/

Razem z rodziną zapalałam znicze i lampki na grobie mojej prababci i dziadka oraz na grobie niez-najomego żołnierza. Z wielkim zaszczytem zapalałam znicze na jego grobie. On oddał życie za naszą ojczyznę, a Polacy nie umieją tego uszanować i bardzo zaniedbali ten grób. Trochę weselej się zrobiło po

udekorowaniu nagrobka kwiatami i zniczami./Iza Halik/

1 listopada to dla mnie bardzo ważne święto. Odwiedzam groby zmarłych, modlę się za nich. Wspólnie z rodziną rozmawiam i wspominam moich bliskich. Na grobach zmarłych zapalam znicze. W ten dzień na każdym grobie pali się, choć jeden znicz. Wtedy cmentarz wygląda wspaniale. W ten dzień nachodzą mnie refleksje, a także rozmyślam o moim życiu. Znałem niektórych zmarłych i teraz bardzo mi ich bra-kuje. Podczas tego dnia panuje dziwna atmosfera, nie potrafię jej określić, ale na pewno nie jest taka jak

w inne dni. Nie wiem, dlaczego, ale lubię to święto./Tomek Święch/

3

Witajcie

Page 4: Sligociaki listopad 2014

4

1 listopada - dzień, w którym zapomina się o radosnych chwilach, przyjemnościach i uśmiechu, natomiast trzeba pamiętać o tych, którzy odeszli już z tego świata. Tego dnia wszystkie polskie rodziny w zadumie i pokorze idą na cmentarze, gdzie w pokoju spoczywają ich bliscy. Nie można zapomnieć o zmarłych, trze-ba się za nich modlić, ponieważ czasem te nieszczęśliwe dusze naszych babć czy dziadków czekają, aż my żyjący ludzie pomodlimy się o ich zbawienie, i wtedy one uradowane wyjdą z czyśćca i pójdą do nieba. Ludzie nie tylko chodzą na groby bliskich, pamiętają także o grobie nieznanego żołnierza. W żadnym wypadku nie można zapomnieć o tych, którzy polegli w walce o niepodległość. O tych, którzy cierpieli

w poświęceniu za ojczyznę. Oddali swoje życie za Polskę./Kasia Pilch/

1 listopada wstałam bardzo wcześnie. Dzień wcześniej moja mama kupiła znicze i kwiaty. Pojechaliśmy autobusem na cmentarz Rakowicki. Pomodliliśmy się nad grobem, położyliśmy kwiaty i zapaliliśmy znicze. W tym dniu cmentarz wyglądał przepięknie. Prawie na każdym grobie paliły się znicze i było dużo kwiatów. Lecz były wyjątki. Niektóre nagrobki były opuszczone. Widać było, że nikt nie był przy tym grobie od wielu lat. Nie było kwiatów, a znicze były potłuczone i bardzo zakurzone. Było mi przykro, że nikt nie pamięta o tej zmarłej osobie. Po powrocie do domu bardzo dużo myślałam. Wspominałam moich bliskich, którzy odeszli: babcię, dziadka, tatę mojej koleżanki a teścia mojej siostry i innych z mojej rodziny. Było mi bardzo smutno, że nie ma ich ze mną. W tym dniu bardzo gorliwie się za nich pomod-

liłam. Wiem, że czuwają nade mną. Bardzo ich kocham i wiem, że kiedyś jeszcze zobaczę./Joanna Pawlikowska/

Autor: Przygotowała siostra Katarzyna Król, BDNP - Służebniczka Dębicka

Page 5: Sligociaki listopad 2014

5

OPOWIADANIE DLA MAŁYCH I DUŻYCH

Kiedy byłam mała dziewczynką często chorowałam. Musiałam leżeć w łóżku, a wysoka gorączka i ból głowy nie pozwalały mi ani czytać książek, ani bawić się lalkami. Nie miałam siły rozmawiać nawet z moim pluszowym psem, który wiernie chorował obok mnie. Długie godziny wlokły się niemiłosiernie, tykanie zegara trochę mnie usypiało, a trochę denerwowało. Czekałam aż rodzice wrócą z pracy, a siostra ze szkoły. Zawsze wtedy dużo mi opowiadali, odpędzali nudą, a przede wszystkim sprawiali, że zapominałam o swojej chorobie. Pewnego razu

tata zaproponował, że z racji zbliżającego się dnia

Wszystkich Świętych, poprosi księdza proboszcza o przyniesienie do mnie Pana Jezusa. Byłam już po Pierwszej Komunii świętej i bardzo mnie ten pomysł uc-ieszył. Mama przygotowała na tę niezwykłą wizytę pokój: zawiesiła czyste firanki, poukładała na półce moje zabawki, a na stoliczku przy łóżku położyła wykroch-maloną serwetkę, Pismo Święte, mój ulubiony krzyżyk i świecę. Siostra upiększyła jeszcze stoliczek bukiecikiem kolorowych kwiatków i pomogła mi przebrać się w czystą piżamkę. Byłam gotowa na Oczekiwaną Wizytę. W nocy długo nie mogłam zasnąć. Czoło miałam rozpalone i bardzo bolała mnie głowa. Na domiar wszyst-kiego coś w tej obolałej głowie zaczęło się dziać. Najpierw napłynęły do niej gęste,

czarne jak smoła myśli i odezwał się nieprzyjemny glos: - Oho, ho! Pewnie, pewnie! Wyobrażasz sobie, że Pan Jezus będzie się faty-

Święc i przyjacie le,- o przyjaźni ze świę tymi

Page 6: Sligociaki listopad 2014

6

gował do takiej smarkuli jak ty? Niedoczekanie! Nie ty jedna jesteś na świecie. On zajmuje się tylko ludźmi dorosłymi.

Aż zadrżałam ze strachu i ze smutku. Nie miałam siły zaprotestować i już już wysuwałam nogi spod kołdry, żeby pójść do rodziców i odwołać wizytę księdza, gdy ciemne myśli ustąpiły miejsca jasnemu podmuchowi. W owym podmuchu

usłyszałam czyjś filuterny śmiech i ciepłe słowa: - Nie daj się nabrać Pan Jezus okropnie kocha dzieci, a najbardziej te, które są

urwisami, albo te, które są samotne, chore i smutne. - Trochę tak jak ja...?

- Właśnie! Przyszłam, żeby ci to powiedzieć i żebyś na Niego cierpliwie cze-kała. Mówię ci, On po prostu przepada za dziećmi. To jest nasz najlepszy Tatuś.

Dostałam od Niego mnóstwo róż i nawet jedną ci zostawię. - Och, dziękuję, dziękuję, powiedz mi tylko dziewczynko jak ci na imię? - Na-

zywają mnie Mała Tereska. lak ci będzie smutno zawołaj mnie! Po chwili perlisty śmiech ucichł, a wtedy znowu odezwał się nieprzyjemny

skrzek: - A Bóg, to myślisz, że interesuje się drobiazgami? Cóż dla niego znaczy po-jedynczy człowiek, skoro musi kierować całymi narodami! Nie jesteś warta Jego

uwagi. I znowu zwątpienie wkradło się w moje serce. Tym razem nie zdążyłam nawet wysunąć stopy spod kołdry, bo usłyszałam czyjąś przepiękną pieśń. Opowiadała ona o tym jak Bóg umiłował cały świat i najdrobniejsze stworzenie. O tym z jaką czułością opiekuje się i każdym człowiekiem i roślinką i najmniejszym zwierząt-kiem. Głos, który śpiewał był radosny, o barwie miodu, ale i o sile rwącej rzeki. Gdy skończył swoja pieśń, zwrócił się do mnie - Jesteś bardzo ważna dla Pana Jezusa. Umarł na krzyżu tak samo za mnie, jak i za ciebie. Nie zapominaj o tym. Zostawiam ci małe piórko. Kiedy nań popatrzysz, pomyśl sobie, że jesteś jak pisk-

lę, o które troszczy się Niebo! - Jak się nazywasz? - ledwo zdążyłam zapytać znikającą w mroku postać.

- Franciszek. Przypomnij sobie o mnie gdy zwątpisz, że Pan Bóg cię kocha. Uspokojona i trochę oszołomiona przymknęłam oczy. Nim zdążyłam choć

trochę odetchnąć rozległ się przeraźliwy wrzask. - Uważaj, bo te bzdury zupełnie cię ogłupią. Zresztą, he, he, he... oj, nie mogę! Umrę ze śmiechu! - rżał ohydny głos -Zresztą, jesteś tak głupia, że Jezus nie miałby o czym z tobą rozmawiać. Jego święci, to przecież same mądrale. O, ta cała Tereska, brrr ... została Dok-torem Kościoła! Albo Franciszek, niby taki biedaczyna i dziwak, a jego zakon

jest jednym z najliczniejszych na świecie. Jest także wielu innych, którzy potrafią tylko się wymądrzać i nie mówią prawdy o Bogu. A prawda jest taka, że On ceni tylko mądrość, sprawiedliwość i takie tam... No i co? Nadal wierzysz, że sam Je-

zus przyjdzie do ciebie? - Na pewno przyjdzie, tak jak do mnie. Ja właśnie byłam bardzo głupia, a przecież Pan Bóg niezwykle mnie ukochał - ktoś odezwał się cicho, ale dobit-nie. - Skończyłam zaledwie cztery klasy szkoły podstawowej, a Jemu wcale

to nie przeszkadzało. Zechciał ze mną rozmawiać i uczyć mnie wiary w Jego miłosierdzie. Bo najważniejsze jest Jego miłosierdzie. Pamiętaj o tym i ufaj

tylko Jezusowi. Zostawię ci obrazek, który został namalowany z Jego polece-nia. Będzie ci o tym wszystkim przypominał. Głowa do góry i przygotuj się

Święc i przyjacie le,- o przyjaźni ze świę tymi

Page 7: Sligociaki listopad 2014

7

Święc i przyjacie le,- o przyjaźni ze świę tymi

na jutrzejsze spotkanie z Nim. Teraz już zaśniesz spokojnie, a ja i moi Przyjaciele będziemy czuwać nad twoim snem.

- A kim jesteś? - wymamrotałam ziewając. - Faustyną - odpowiedział miły i naprawdę spokojny głos.

Nazajutrz obudziłam się wyspana i roześmiana. Nawet spadła mi znacznie gorączka i już się tak strasznie nie pociłam. Głowę też jakbym miała nową - prze-

wietrzoną i lekką. Niecierpliwie czekałam na księdza, który miał mi przynieść Białego Pana Jezusa. To było najszczęśliwsze spotkanie w moim życiu! Sam Bóg

przyszedł do mnie! Sam Bóg! Od tego zdarzenia minęło wiele lat ale nadal, za każdym razem gdy przyjmu-ję Komunię świętą, jestem zdumiona, że On przychodzi do kogoś takiego jak ja...

Często się nad tym zastanawiam i wtedy rozmawiam o tym z moimi świętymi Przyjaciółmi. Bo wyobraźcie sobie, że poznałam ich wielu. I każdy coś mi po-zostawił, żebym pamiętała o nich, ale przede wszystkim o Panu Bogu. Można

powiedzieć, że na każdy dzień roku mam taki “przypominacz”, chociaż spośród mnóstwa pamiątek, najczęściej biorę do ręki różę, piórko, albo obrazek Bożego

Miłosierdzia.

Page 8: Sligociaki listopad 2014

8

Zwyczaje i ciekawostki

Zwyczaje W krajach katolickich zwyczajowo w Dniu Wszystkich Świętych odwiedzamy rodzinne groby czcząc zmarłych. Jest to dzień zadumy związany ze wspomi-

naniem zmarłych. W kościele prawosławnym takim dniem jest Niedziela Wiel-kanocna. W krajach anglosaskich, natomiast, odpowiednikiem Dnia Wszystkich Świętych jest Halloween w tym dniu , jednak, protestanci w odróżnieniu od ka-

tolików wesoło świetują. W większości religii ze świętem zmarłych związany jest ogień, jest on symbol-em pamięci, wdzięczności, modlitwy. Z tradycji pogańskiej ma on także na celu

oświetlanie drogi zmarłym, spalenie ich grzechów i odpędzenie demonów.

Ciekawostki Jednym z najdawniejszych, zachowanych kazań spisanych w języku polskim jest kazanie na Dzień Wszystkich Świętych (In Die Omnium Sanctorum). Kazanie to znajduje się w rękopisie Biblioteki Kapitulnej w Pradze i pochodzi z połowy XV w. Pełny tekst kazania znajduje się w : Najdawniejsze zabytki języka polskiego,

oprac. W. Taszycki, Wrocław 1975.

Page 9: Sligociaki listopad 2014

Wiara to twórczośćMiał czterdzieści pięć lat i wyższe wykształcenie. Wiele udzielał się w pracy społecznej. Lekarze odkryli, że na jego żołądku rośnie guz. Pobrano wycinek do analizy. On przerażony uwierzył, że ma raka. Uwierzył. Nie pomogły perswazje. Załatwiał wszystkie sprawy tak, by je wykończyć i oddać w cudze ręce. Porząd-kował mieszkanie. Oddawał rzeczy pożyczone. Stopniowo wyłączył się z wszel-kiej pracy. Był coraz słabszy, nie wychodził z domu, nie mógł jeść, coraz częściej leżał i czekał na zbliżającą się śmierć. Lekarze bezradnie rozkładali ręce. Wiedzie-li, że nie jest chory, ale wiedzieli również, że jeśli nie uwierzy, że jest zdrowy, to wkrótce umrze. Do dziś nie wiadomo, kto lub co wpłynęło na zmianę jego podejś-cia — uwierzył, że nie ma raka. Po miesiącu wrócił do zdrowia i pracy. Uwierzył, że może żyć, i żyje. Od tego głębokiego kryzysu upłynęło ponad piętnaście lat,

a on cieszy się pełnią zdrowia i sił.Wiara to wielka siła przebicia decydująca o ziemskich losach człowieka. W trud-nościach przegrywają ci, którzy nie wierzą, którzy opuszczają ręce i nie widzą perspektywy życia. Wszystkie wielkie dzieła na tej ziemi są zbudowane na wierze. Sportowiec musi wierzyć w zwycięstwo, samotna matka w możliwość wychowa-nia dzieci, lekarz w szansę wyleczenia pacjenta... Ta wiara czyni cuda. Nie ma nic smutniejszego, jak spotkać ludzi „niewierzących” w możliwość zmiany sytuacji.

Taka niewiara jest chorobą śmiertelną i bardzo zaraźliwą.Wiara religijna, polegająca na utrzymaniu kontaktu z żywym Bogiem, oparta jest na wierze naturalnej. Sięga dalej. Skoro u Boga nie ma rzeczy niemożliwych, to tam, gdzie po ludzku biorąc nie ma żadnych szans na zmianę sytuacji, w oparciu o Boga i z Nim można tę sytuację zmienić. Wiara religijna stanowi ukoronowanie wiary naturalnej. Jeśli jednak nie ma co ukoronować, trudno mówić o wierze religi-jnej. Ona stanowi zawsze najwyższe piętro zawierzenia. Wtedy, gdy się wyczerpią ludzkie możliwości, zostaje wiara w tę jedną, w Boga, który jest wszechmocny.

Ewangeliczna scena uzdrowienia niewidomego żebraka Bartymeusza mówi o potędze wiary. Jego usilne wołanie: „Synu Dawida, ulituj się nade mną!” zostało przez Jezusa przyjęte jako wyznanie wiary. „Twoja wiara cię uzdrowiła”. W jak beznadziejnej sytuacji, sądząc po ludzku, znajdował się ten niewidomy żebrak, a nawet z niej jego wiara znalazła możliwość wyjścia. Wierzył w cud i cudu doś-wiadczył. Gdybyśmy potrafili uwierzyć, jak on uwierzył, uwierzyć tak, by Syn

Boga mógł pochwalić naszą wiarę, i w naszym życiu pojawiłyby się cuda.Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że wcale nie trzeba walczyć z wiarą religi-jną, by zniszczyć jej twórcze działanie. Wystarczy tylko osłabić w ludziach wiarę w możliwość zmiany sytuacji na lepsze. Wmówić w nich, że nic się nie da zmienić. Wtedy stają się słabi, zaczynają chorować na niewiarę. Mogą jeszcze chodzić do kościoła, mówić pacierze, ale nie są już w stanie niczego dokonać. Zniszczono

w nich siłę przebicia. Jest to perfidna metoda zniewalania człowieka.Okazuje się, że można być niewidomym i można być żebrakiem, a wierząc prze-bić się przez te wielkie ograniczenia. Można nie tylko uśmiechnąć się do życia,

9

Uniwersytet Rodzica

Page 10: Sligociaki listopad 2014

lecz i dokonać wielkich dzieł. Bóg potrzebuje ludzi, którzy wierzą w możliwość budowania lepszego świata; ludzi bez bielma na oczach, o odważnym spojrzeniu w przyszłość, i bez żebrania, które ubliża godności człowieka. Z takimi ludźmi pragnie współpracować. Wie bowiem, że oni nie zmarnują Jego łaski, oni potrafią

ją wykorzystać twórczo.Człowiek wierzący to człowiek twórczy. Wiara to twórczość, bez niej ani człowiek nie urośnie, ani nie dokona żadnych wielkich dzieł. Wiara to twórczość — i dlate-

go ma tak wielu przeciwników.Ks. Edward Staniek

10

Uniwersytet Rodzica

Page 11: Sligociaki listopad 2014

Pieczone jabłuszka z ryżem

Składniki: 4 winne jabłka, pół cytryny, 3/4 szklanki ugotowanego na sypko ryżu, po 2 łyż-ki rodzynek, kandyzowanego ananasa i papai, cynamon, łyżka miodu, 2 łyżeczki masła

Przygotowanie:

Jabłka dokładnie umyj, wytrzyj. Z każdego jabłka odkrój czapeczkę. Wydrąż miąższ, po-zostawiając ściankę o grubości ok. 1 cm. Wnętrze skrop sokiem z cytryny. Ryż wymieszaj

z opłukanymi rodzynkami, ananasem i papają.Dopraw cynamonem i miodem. Jabłka napełnij przygotownym farszem. Na wierzchu każ-

dego połóż kawałek masła. Piecz ok. 30 min w 170°C. Podawaj jabłuszka polane śmietanką.

Pychotka

11

Page 12: Sligociaki listopad 2014