stacja tłuszcz nr 1/2010

16
nr 1/2010 (30) - styczeń 2010 4 4 ALEKSANDRA PUŁAW- SKA, STACJA TŁUSZCZ: Nowy rok rozpoczął się w naszej gminie od podpi- sania ugody kosztującej ponad pół miliona złotych. Panie burmistrzu, jak do tego doszło? NIE CZUJĘ SIĘ WINNY - burmistrz Jan Krzysztof Białek specjalnie dla naszych Czytelników mówi „ST” o sprawie zamkniętego wysypiska, kosztownej ugody i przedwyborczych obawach. JAN KRZYSZTOF BIAŁEK, BUR- MISTRZ TŁUSZCZA: Ugoda jest s- nalizowaniem dwóch procesów sądowych w sądach gospodarczych: gminy przeciwko spółce „DS” (o należności na rzecz gminy z tytułu realizacji umowy dzierżawy) i spółki „DS” przeciwko gminie (o straty poniesio- ne w związku z przejęciem przepełnionego wysypiska). Sprawy generalnie były bardzo skomplikowane i należało je po orzeczeniu sądu I instancji - przerwać, by nie generować kolejnych i dodatkowych kosztów. Ponieważ gmina jest właścicielem składowi- ska odpadów - spółka „DS” tylko od niej mogła żądać zwrotu poniesionych kosztów z tytułu jego dzierżawienia. Bezsprzecznie udowodniono, że wysypisko nie mogło już przyjmować odpadów komu- nalnych, a nie tak, jak było w opracowaniu wykonanym pół roku przed zawarciem nowej umowy dzierżawy, w którym fachowcy stwier- dzili, że może ono jeszcze funkcjonować przez minimum trzy lata. To opracowanie było wy- konane na podstawie pomiarów geodezyjnych wykonanych przez uprawnionego do wykony- wania takich czynności geodetę na kilka mie- sięcy przed sporządzeniem protokołu zdawczo - odbiorczego i na podstawie danych przekazy- wanych w raportach przez poprzedniego dzier- żawcę - spółkę „Jurant”. Zachodzi tu prawdopodobieństwo, że ktoś podawał kłamliwe i nieprawdziwe dane, efek- tem czego kolejny dzierżawca nie mógł prowa- dzić działalności zgodnej z umową. Poniósł więc straty, które udowodnił przed sądem. Sąd orzekł, że odpowiedzialność za to ponosi właściciel czyli gmina. Gmina w kolejnym procesie sądowym może udowadniać, że odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi poprzedni dzierżawca - spółka „Jurant” i żądać zwrotu poniesionych kosztów i należnych jej pieniędzy m.in. pochodzących z opłat za zanieczyszczanie środowiska natu- ralnego. Udowodnienie tego moim zdaniem będzie proste, bo gmina nie zarządzała nim ani chwili pomiędzy działalnością na nim jednego i drugiego dzierżawcy. Gmina nie czuje się w żaden sposób winna za zaistniałe zdarzenia, lecz jako strona postę- powania, na niej ciąży obowiązek zapłacenia za to wszystko oraz dochodzenia przed sądem zadośćuczynienia. Następnego dnia po podpisaniu ugody Gmi- na Tłuszcz wszczęła procedurę wobec rmy „Jurant”. Pierwszym etapem postępowania jest wezwanie do zapłaty, jednak nie kwoty 550 000 zł, jaką my musimy zapłacić rmie „DS”, tylko kwoty 1 090 645,26 zł. Jan Krzysztof Białek: „Gmina nie czuje się w żaden sposób winna za zaistniałe zdarzenia, lecz jako strona postępowania, na niej ciąży obowiązek za- płacenia za to wszystko oraz dochodzenia przed sądem zadośćuczynienia. Jest to sprawa trudna, jednak nie na tyle byśmy so- bie z nią nie poradzili i żeby zachwiała w jakikolwiek sposób budżetem gminy”. Skąd tak wysoka suma odszkodowania? Jak w ogóle do całej sprawy doszło? I czy to, co się obecnie dzieje wokół śmietniska nie jest przy- padkiem tylko wierzchołkiem monstrualnej góry lodowej? A WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ TAK Na początku 2006 roku gmina Tłuszcz ogłosiła przetarg na wydzierżawienie składowiska w Wól- ce Kozłowskiej. W ogłoszeniu podano informację, że „przy obecnym sposobie funkcjonowania, skła- dowisko może być eksploatowane do końca 2010 r.”. Wskazano również, że w przypadku wprowa- dzenia selektywnej zbiórki odpadów „żywotnośćskładowiska można przedłużyć o ok. 6 - 7 lat. W przetargu złożono dwie oferty - jedna pocho- dziła od dotychczasowego dzierżawcy śmietniska - rmy „Jurant”, druga od rmy „DS” s.c. Jako Ł MILIONA NA ŚMIETNIK! Chociaż bardzo byśmy chcieli, ta wiadomość to nie jest żart ani medialna prowokacja: ponad pół miliona złotych będzie kosztowała nas wszystkich ugoda, jaką gmina Tłuszcz zawarła na początku stycznia z rmą „DS” s.c. Jest to konsekwencja wydarzeń z 2006 roku, kiedy to spółka „DS” stała się dzierżawcą wysypiska w Wólce Kozłowskiej, a z którego - jak się źniej okazało - nie mogła w ogóle korzystać. kryteria wyboru wskazano: udział dzierżawcy w kosztach rekultywacji składowiska, procentowy udział odpadów przyjmowanych pochodzących spoza gminy Tłuszcz, wysokość czynszu dzier- żawnego i wartość świadczeń dodatkowych dla mieszkańców z tytułu uciążliwości składowiska. Przetarg wygrywa oferta rmy „DS” s.c. Gmina zawiera z nią umowę dzierżawy na okres od 14 maja 2006 r. do 31 grudnia 2009 r. Czynsz dzierżawny wynosi 3000 zł netto. Zgodnie z umową dzierżawca ma ponieść stu- procentowy udział w rekultywacji składowiska w miesięcznych ratach zaliczkowych wyno- szących 4651,16 zł. Umowa określa ilość od- padów pochodzących spoza terenu gminy na 30%. Odpady z terenu gminy Tłuszcz mają być przyjmowane nieodpłatnie.

Upload: redakcja-stacja-tluszcz

Post on 30-Mar-2016

220 views

Category:

Documents


2 download

DESCRIPTION

Styczniowy numer bezpłatnej gazety lokalnej wydawanej w gminie Tłuszcz

TRANSCRIPT

Page 1: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

nr 1/2010 (30) - styczeń 2010

4

4

ALEKSANDRA PUŁAW-SKA, STACJA TŁUSZCZ:

Nowy rok rozpoczął się w naszej gminie od podpi-sania ugody kosztującej ponad pół miliona złotych. Panie burmistrzu, jak do tego doszło?

NIE CZUJĘ SIĘ WINNY- burmistrz Jan

Krzysztof Białek specjalnie dla naszych Czytelników mówi „ST” o sprawie zamkniętego wysypiska, kosztownej ugody i przedwyborczych obawach.

JAN KRZYSZTOF BIAŁEK, BUR-MISTRZ TŁUSZCZA: Ugoda jest sfi -nalizowaniem dwóch procesów sądowych w sądach gospodarczych: gminy przeciwko spółce „DS” (o należności na rzecz gminy z tytułu realizacji umowy dzierżawy) i spółki „DS” przeciwko gminie (o straty poniesio-ne w związku z przejęciem przepełnionego wysypiska). Sprawy generalnie były bardzo skomplikowane i należało je po orzeczeniu sądu I instancji - przerwać, by nie generować kolejnych i dodatkowych kosztów.

Ponieważ gmina jest właścicielem składowi-ska odpadów - spółka „DS” tylko od niej mogła żądać zwrotu poniesionych kosztów z tytułu jego dzierżawienia.

Bezsprzecznie udowodniono, że wysypisko nie mogło już przyjmować odpadów komu-nalnych, a nie tak, jak było w opracowaniu wykonanym pół roku przed zawarciem nowej umowy dzierżawy, w którym fachowcy stwier-dzili, że może ono jeszcze funkcjonować przez minimum trzy lata. To opracowanie było wy-konane na podstawie pomiarów geodezyjnych wykonanych przez uprawnionego do wykony-wania takich czynności geodetę na kilka mie-sięcy przed sporządzeniem protokołu zdawczo - odbiorczego i na podstawie danych przekazy-wanych w raportach przez poprzedniego dzier-żawcę - spółkę „Jurant”.

Zachodzi tu prawdopodobieństwo, że ktoś podawał kłamliwe i nieprawdziwe dane, efek-

tem czego kolejny dzierżawca nie mógł prowa-dzić działalności zgodnej z umową.

Poniósł więc straty, które udowodnił przed sądem. Sąd orzekł, że odpowiedzialność za to ponosi właściciel czyli gmina.

Gmina w kolejnym procesie sądowym może udowadniać, że odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi poprzedni dzierżawca - spółka „Jurant” i żądać zwrotu poniesionych kosztów i należnych jej pieniędzy m.in. pochodzących z opłat za zanieczyszczanie środowiska natu-ralnego. Udowodnienie tego moim zdaniem będzie proste, bo gmina nie zarządzała nim ani chwili pomiędzy działalnością na nim jednego i drugiego dzierżawcy.

Gmina nie czuje się w żaden sposób winna za zaistniałe zdarzenia, lecz jako strona postę-powania, na niej ciąży obowiązek zapłacenia za to wszystko oraz dochodzenia przed sądem zadośćuczynienia.

Następnego dnia po podpisaniu ugody Gmi-na Tłuszcz wszczęła procedurę wobec fi rmy „Jurant”. Pierwszym etapem postępowania jest wezwanie do zapłaty, jednak nie kwoty 550 000 zł, jaką my musimy zapłacić fi rmie „DS”, tylko kwoty 1 090 645,26 zł.

Jan Krzysztof Białek: „Gmina nie czuje się w żaden sposób winna za zaistniałe zdarzenia, lecz jako strona postępowania, na niej ciąży obowiązek za-płacenia za to wszystko oraz dochodzenia przed sądem zadośćuczynienia. Jest to sprawa trudna, jednak nie na tyle byśmy so-bie z nią nie poradzili i żeby zachwiała w jakikolwiek sposób budżetem gminy”.

Skąd tak wysoka suma odszkodowania? Jak w ogóle do całej sprawy doszło? I czy to, co się obecnie dzieje wokół śmietniska nie jest przy-padkiem tylko wierzchołkiem monstrualnej góry lodowej?

A WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ TAK

Na początku 2006 roku gmina Tłuszcz ogłosiła przetarg na wydzierżawienie składowiska w Wól-ce Kozłowskiej. W ogłoszeniu podano informację, że „przy obecnym sposobie funkcjonowania, skła-dowisko może być eksploatowane do końca 2010 r.”. Wskazano również, że w przypadku wprowa-dzenia selektywnej zbiórki odpadów „żywotność” składowiska można przedłużyć o ok. 6 - 7 lat. W przetargu złożono dwie oferty - jedna pocho-dziła od dotychczasowego dzierżawcy śmietniska - fi rmy „Jurant”, druga od fi rmy „DS” s.c. Jako

PÓŁ MILIONA NA ŚMIETNIK!Chociaż bardzo byśmy chcieli, ta wiadomość to nie jest żart ani medialna

prowokacja: ponad pół miliona złotych będzie kosztowała nas wszystkich ugoda, jaką gmina Tłuszcz zawarła na początku stycznia z fi rmą „DS” s.c. Jest to konsekwencja wydarzeń z 2006 roku, kiedy to spółka „DS” stała się dzierżawcą wysypiska w Wólce Kozłowskiej, a z którego - jak się później okazało - nie mogła w ogóle korzystać.

kryteria wyboru wskazano: udział dzierżawcy w kosztach rekultywacji składowiska, procentowy udział odpadów przyjmowanych pochodzących spoza gminy Tłuszcz, wysokość czynszu dzier-żawnego i wartość świadczeń dodatkowych dla mieszkańców z tytułu uciążliwości składowiska.

Przetarg wygrywa oferta fi rmy „DS” s.c. Gmina zawiera z nią umowę dzierżawy na okres od 14 maja 2006 r. do 31 grudnia 2009 r. Czynsz dzierżawny wynosi 3000 zł netto. Zgodnie z umową dzierżawca ma ponieść stu-procentowy udział w rekultywacji składowiska w miesięcznych ratach zaliczkowych wyno-szących 4651,16 zł. Umowa określa ilość od-padów pochodzących spoza terenu gminy na 30%. Odpady z terenu gminy Tłuszcz mają być przyjmowane nieodpłatnie.

Page 2: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

Szanowny Panie Stanisławie Ołdaku z Jasienicy

Pisze Pan w swoim liście, że źle znosi zebra-nia, narady, posiedzenia, masówki itp. Rzeczy-wiście nie powinien Pan w nich uczestniczyć z powodu swojej dziwnej przypadłości, która nie pozwala na obiektywizm i trzeźwą ocenę rzeczywistości. To, czego Pan doświadczył na spotkaniu Burmistrza z mieszkańcami rozmi-nęło się z Pańskimi oczekiwaniami. Czekał Pan na „wspaniałą okazję do podsumowania osiąg-nięć Gminy Tłuszcz”, na czołobitne wypowie-dzi pod adresem „dostojnych władz” i wyraża-ny ogromny respekt dla „majestatu Burmistrza

LIST DO REDAKCJI:

Odpowiedź na list do redakcji pt.: „Debatujmy, ale z kulturą” z nr. 12/2009

LIST DO REDAKCJI:

Kontrowersyjna kładka - niebezpieczny most

i jego gminnej funkcji”. Zamiast biadolić nad brakiem kultury ze-

branych i nieposzanowaniem majestatu, może lepiej by się Pan zastanowił z jakich powodów zebranie nie było takie, jak Pan sobie wyma-rzył. Może po prostu brakło tych spektakular-nych osiągnięć. Może zebrani dostrzegli wiele nie załatwionych, a obiecanych spraw, może ich boli, że Tłuszcz staje się zapyziałą pod-warszawską dziurą, która kojarzyć się będzie ze śmietniskiem, uciążliwym przemysłem, ciężkim powietrzem, złymi drogami, fatalnymi peronami stacji kolejowej, etc.? Może martwią się również tym, że młodzi, prężni, z inicja-

Postoliska - 13 stycznia 2010 r., godz. 18.13 - Konsultacje społeczne w sprawie otwarcia kompostowni. Na spotkaniu byli obecni przedstawiciele władz gminy, powiatu i bardzo licznie przybyli mieszkańcy. Nie ma wątpliwości - zwolennikami budowy kompostowni byli na tym spotkaniu jedynie przedstawiciele inwestora. (fot. Maciej Puławski)

Pytanie konkursowe: W jakich godzinach ma być otwarty tłuszczański Orlik?

a) 8 - 16b) 8 - 20c) 8 - 22?

NAGRODY:- 3 x bezpłatna wymiana butli na Stacji LPG

Puławski PPHU (Przemysłowa 7, Tłuszcz), dziękujemy fi rmie Puławski PPHU za przygo-towanie nagród!

Zasady konkursu:Dwie nagrody czekają na dwie osoby, które

jako pierwsze zadzwonią pod numer 694-005-675, w poniedziałek 1 lutego 2010 r. między godziną 19.00 a 19.05 i odpowiedzą poprawnie na pytanie. Jedna nagroda stanie wylosowa-na spośród osób, które dostarczą odpowiedź na kartkach pocztowych do dnia 10 lutego 2010 r. na adres: Redakcja „Stacja Tłuszcz”, ul. Przemysłowa 7, 05-240 Tłuszcz.

Zwycięzcy poprzedniego konkursu:- Justyna Świeżak, Mokra Wieś (choinka)- Sylwia Starzak, Chrzęsne (choinka)- Małgorzata Ołdak, Tłuszcz (wymiana butli)- Jolanta Pietraszek, Wilczeniec (wymiana butli)- Lidia Kościesza, Jasienica (wymiana butli)(odpowiedź nadesłana na kartce - prosimy o kontakt z redakcją i odbiór nagrody)

GRATULUJEMY!

2 >>> życie gminy: sprawy mieszkańcówtywą, będą omijać Tłuszcz szerokim łukiem. Że staje się miastem bez przyszłości? Trudno zachować spokój i zapanować nad emocjami gdy dostrzega się niegospodarność i kolesio-stwo. Pan nawet nie dostrzegł, w jakim lokalu odbywało się zebranie. To podobno sala wido-wiskowa Centrum Kultury, a ja myślałam, że to stary, zrujnowany i zapomniany magazyn z krzesłami. Na następnym zebraniu wniosę postulat, by w ramach remontu wstawić za-miast krzeseł klęczniki, byśmy we właściwej pozycji wysłuchiwali słów majestatu. Przypo-mnę też Panu, bo widać ze słuchem i pamięcią ma Pan kłopoty, że wypowiedź, która Pana tak zbulwersowała i rzekomo była aż „naruszeniem dóbr osobistych Burmistrza”, została nagro-dzona gromkimi brawami. Reakcja Burmistrza na te słowa została zripostowana przez jedne-go z zebranych, po której Burmistrz przeprosił

i przyznał, że to on się zagalopował. Polecam Panu zamieszczony w tym samym numerze „Stacji Tłuszcz” artykuł pt. „Tłuszczańska szkoła demokracji”. Mam nadzieję, że pomo-że on Panu zobaczyć tłuszczańską rzeczywi-stość z właściwej perspektywy. Co do określeń władz, pełnych „dostojeństwa” i „majestatu”, proponuję coś cieplejszego na zimową porę. Było już rumuńskie „Słońce Karpat”, mamy miłościwie panujące „Słońce Peru”, to może i nam zajaśniałoby choćby „Słoneczko Tłusz-cza”? Na koniec przyznam, że pański list mnie zainspirował. Zamierzam ufundować prywatą nagrodę za najbardziej czołobitny panegiryk na cześć władzy, w postaci dużej tuby wazeliny z aplikatorem.

Z poważaniemGrażyna Mamot z Tłuszcza21.12.2009

Na początku grudnia 2009 roku ekipa drogow-ców wyspecjalizowanych w budowie przepraw przez ciągi wodne oddała do użytku kładkę dla pieszych łączącą osiedle Górki z Tłuszczem. Wy-dawać mogłoby się co bardziej niezorientowanym, że musiało to być znaczące wydarzenie w życiu społeczności Górek. Wbrew pozorom, wcale tak nie było, bo powód wybudowania kładki nie do końca był przekonywający dla części mieszkań-ców Górek. W związku z tym oddanie przeprawy do eksploatacji nie spotkało się ze zwyczajową dla takich sytuacji uroczystością, ale przyjęto je z mieszanymi uczuciami czy wiele mówiącą obojętnością. Wynikało to z tego, że budowlę tę uznano za priorytetową, ponoć ze względu bez-pieczeństwa pieszych, zapominając lub pomijając sprawy ważniejsze lub wręcz nie cierpiące zwło-ki. Motywując budowę przeprawy bezpieczeń-stwem pieszych nie wzięto pod uwagę rzeczywi-stości, która jest bezwzględna i wynika z niej, że na przestrzeni dziesiątek lat, na moście obok któ-rego wzniesiono tę osławioną kładkę, żadnemu z pieszych nigdy nic przykrego się nie wydarzyło. Za słusznością tych akurat statystyk przemawia zerowa wypadkowość na moście. Budowanie więc czegoś, co akurat nie jest konieczne mija się

z celem, bo powoduje blokowanie pieniędzy na sprawy pilniejsze w danym momencie. Mówiąc bardziej dosadnie: powoduje balansowanie na krawędzi zwyczajnej niegospodarności. Zapomi-nanie przy wydatkowaniu pieniędzy ze społecznej kasy o tym, że dawno temu minęły czasy two-rzenia w myśl akceptowanego hasła „sztuka dla sztuki” jest absolutnie niedopuszczalne, bo godzi w interesy danej społeczności. Głębokie przemy-ślenie i rozwaga muszą towarzyszyć każdej decy-zji związanej z kwestią fi nansową. Dziwi zatem to, że Rada Miejska bez zdecydowanego oporu zaakceptowała budowę tej przeprawy, nie bacząc na kryzys i co najważniejsze, na to, że z punktu widzenia potrzeb i aspektu ekonomicznego bu-dowa kładki powinna być bezwarunkowo zawie-szona na czas nieokreślony. Oprócz powyższego, całkowicie zignorowano argumenty przeciwstaw-ne budowie w postaci krytyki na łamach miesięcz-nika „Stacja Tłuszcz” i głosy mieszkańców Górek na sesjach Rady i przy innych okazjach. Pilnym zadaniem, którego realizację ta inwestycja zablo-kowała, powinna być ocena stanu technicznego mostu oraz jego niezbędny remont na długo przed budową kładki. Chcę w tym miejscu uczulić Radę Miejską na fakt, że most ten pracuje w coraz cięż-

szych warunkach od ponad 20 lat. Widać z tego, że bez względu na obecny stan techniczny jego części konstrukcyjnych, po tylu latach pracy pilne jest przeprowadzenie ekspertyzy technicznej da-jącej podstawę co do dalszych działań w zakresie eksploatacji tego mostu. O ile kilka lat temu po moście chodzili głównie piesi, od czasu do czasu przejeżdżała furmanka konna z lekkim ładunkiem, o tyle obecnie dodatkowo przejeżdża w ciągu doby około 200 samochodów, w tym ciężarowe z węglem, szambem, kontenerami. Tak eksploa-towany most nie jest z żadnej strony oznakowany zgodnie z wymaganiami przepisów drogowych, nie ma informacji o jego nośności ani nazwie rze-ki. Brak danych o jego technicznych parametrach jest karygodny. Mam nadzieję, wraz z mieszkań-cami osiedla Górki, że sytuacja szybko ulegnie zmianie. Nie możemy czekać na katastrofę dro-gową, która może pociągnąć za sobą ofi ary śmier-telne i sparaliżować na dłuższy czas ruch w obu kierunkach. Kłaniamy się w tym miejscu nowo mianowanemu Komendantowi Policji w Tłuszczu składając mu serdeczne gratulacje z okazji awan-su i wierzymy, że za jego sprawą problem mostu łączącego Górki z Tłuszczem zostanie natych-miastowo rozwiązany. Policja ma odpowiednie kompetencje, by nadać sprawie natychmiastowy bieg wykluczając jakiekolwiek subiektywne przy-czyny i biurokrację. Spodziewamy się w najbliż-szym czasie konstruktywnych decyzji ze strony Komendanta i władz Gminy. Motto działań obu

instytucji winno brzmieć: zdążyć przed katastro-fą drogową, która jest absolutnie realna i nie po-winna budzić żadnych złudzeń u użytkowników mostu. Trzeba wspomnieć o inwestycji, która po-winna mieć pierwszeństwo przed budową kładki. Chodzi o budowę drugiej nitki chodnika wzdłuż ulicy J. Kielaka prowadzącej do omawianego mostu. Obecny jednostronny chodnik jest funk-cjonalny i poprawia wizerunek ulicy, ale czuje się niedosyt drugiego, który zdecydowanie uczyniłby ulicę piękniejszą i maksymalnie bezpieczną dla ruchu pieszego. Jego brak okalecza tę ulicę, a ros-nące chwasty poważnie ją oszpecają. Powyższa inwestycja na pewno leży w zasięgu fi nansowym Gminy. Konkludując, tylko rozsądna ocena sytu-acji i takież podejmowanie koniecznych decyzji prowadzi do pożytecznych i aprobowanych doko-nań. Działania partykularne, czy wg zasady „sztu-ka dla sztuki” zawsze spotykały się z dezaprobatą społeczności i narażały każdą instytucją na nieod-wracalne straty. Wsłuchujmy się w głos rozsądku i woli swoich współmieszkańców

Stanisław Ołdak, Jasienica

ZWIERZAKI DO ADOPCJILILKA jest radosnym, ok. 7 miesięcznym

szczeniakiem w typie labradora. Znaleźliśmy ją, gdy głodna i wystraszona przymarzała do kraty sklepowej w centrum Tłuszcza. Obecnie, odrobaczona i zaszczepiona, przebywa u tym-czasowych opiekunów. Wciąż czeka na praw-dziwy dom i kochającego pana…

KICIA – maleń-ka, puchata koteczka o smutnych oczach zo-stała porzucona w mroź-ny poranek na targu w Tłuszczu. Odrobi-ny ciepła szukała pod maską dostawczego sa-mochodu. Przygarnięta i otoczona tymczasową opieką, pilnie potrzebuje domu na stałe. KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI: 507-708-089

Page 3: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

3 życie gminy <<<

W dniach 12 - 13 grudnia 2009 r. miesz-kańcy Tłuszcza mieli możliwość włącze-nia się w ogólnoświatowy Maratonu Pisa-nia Listów Amnesty International. W ciągu 24 godzin udało się napisać aż 238 listów! Organizatorzy pragną serdecznie podzię-kować za zaangażowanie i poświęcony czas wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji przedsięwzięcia oraz włączyli

się w akcję pisząc listy. Całe przed-sięwzięcie nie udałoby się jednak bez wsparcia materialnego, udzie-lonego przez burmistrza Tłuszcza Jana Krzysztofa Białka (238 kopert i 200 znaczków) oraz pana Janusza Puławskiego, właściciela fi rmy Pu-ławski P.P.H.U. (który podarował 38 brakujących znaczków). Serdecznie dziękujemy!

Organizatorzy - nieformalna gru-pa młodzieżowa przy Stowarzysze-niu KASTOR

Zdjęcia z wydarzenia na www.ka-stor.org.pl (zakładka Maraton Pisa-nia Listów AI)

Na zdjęciu: inicjatorka i koor-dynatorka akcji w Tłuszczu, Moni-ka Kur, melduje: „Listy wyruszyły w świat!”

LISTY WYRUSZYŁYLISTY WYRUSZYŁY

W ŚWIAT!W ŚWIAT!

Page 4: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

4 >>>życie gminy

Skąd taka kwota?

JKB: Zwrot kosztów - kwoty 550 000 zł z tytułu zawartej ugody z fi rmą „DS”, zwrot utraconych korzyści w postaci czynszu za dzier-żawę i opłaty rekultywacyjnej, zwrot środków fi nansowych z tytułu opłat za korzystanie ze środowiska należnych gminie wraz z odsetkami, zwrot kosztów wywozu odpadów komunalnych z terenu wysypiska z powodu przepełnie-nia. Dzierżawiący wysypisko - czyli fi r-ma „DS” - miał obowiązek przyjmować odpady z terenu gminy Tłuszcz, jednak w związku z tym, że ilość odpadów znaj-dujących się w rzeczywistości na wy-sypisku śmieci nie odpowiadała temu, co było zawarte w dokumentacji i w efekcie wysypisko było już przepełnione, musieliśmy zlecić wywóz tych odpadów na inne wysypisko.

Co jeśli „Jurant” odmówi zapłaty kwoty żądanej przez gminę Tłuszcz?

JKB: Jeśli fi rma „Jurant” nie zapłaci gminie żądanej kwoty, to dalszym etapem postępo-wania będzie proces sądowy. Przypominam, że gmina nawet przez jedną sekundę nie była w tym czasie zarządzającą tym terenem. Został on jedynie przekazany przez fi rmę „Jurant” fi r-mie „DS” w obecności przedstawicieli gminy.

W takim razie podejrzewam, że już wkrót-ce szykuje się nam prawdziwa sądowa bata-lia – wszakże żądane przez gminę odszko-dowanie to całkiem duża kwota. Kto będzie prowadził sprawę?

JKB: Najprawdopodobniej będzie to ze-wnętrzna kancelaria prawna, nie wykluczam, że ta sama, która prowadziła sprawę przeciwko gminie na rzecz fi rmy „DS”. Uważamy, że zna-ją tę sprawę najlepiej i ich zdaniem odzyskanie należnych pieniędzy jest bardzo możliwe.

Ale czy roszczenia gminy przeciwko „Ju-

rantowi” nie uległy już przedawnieniu?

JKB: Przedawnienie za zwykłe sprawy go-spodarcze, które nie mają znamion przestęp-czych to trzy lata. W tym przypadku występuje bezpośredni związek z prawdopodobieństwem popełnienia przestępstwa polegającego poświad-czaniu nieprawdy, dla którego czas przedawnie-nia wynosi 10 lat. Drugi element to kwestia opłat

za korzystanie ze środowiska. Te pieniądze to nic innego jak forma podatku i tutaj okres prze-dawnienia to pięć lat. Zdarzenia te miały miejsce w 2006 roku, czyli cztery lata temu.

Mówi pan o prawdopodobieństwie popeł-nienia przez „Jurant” przestępstwa. Czy w takim razie ta sprawa została zgłoszona do prokuratury?

JKB: Jestem w stałym kontakcie z praw-nikami. Nam chodzi przede wszystkim o od-zyskanie pieniędzy. O tym do jakiego organu sprawiedliwości należy ten proceder zgłosić zdecydują fachowcy - kancelaria prawna, z którą podpiszemy umowę na obsługę prawną tej sprawy.

Na najbliższej sesji zaproponuję uchwałę o złożenie wniosku do Najwyższej Izby Kon-troli o przeprowadzenie kontroli sprawy wysy-piska od samego początku, czyli od 2001 roku. Tej kontroli bardzo chcę i mam nadzieję, że radni poprą ten wniosek. Nie mogę dopuścić do sytuacji aby eskalowały się przeróżne plotki w związku z tą sprawą.

Czy gdyby gmina nie przegrała spra-wy w sądzie z fi rmą „DS” s.c. to czy zo-stałaby wszczęta procedura odszkodo-wawcza od fi rmy „Jurant”?

JKB: Przed sądem udowodniono, że zostały poniesione koszty. Zapłacić musi ten, kto jest za to odpowiedzialny. Przy okazji tej sprawy pewne kwestie się wyjaśniły. Przypomnę tylko, że temat dzierżawy wysypiska przez fi rmę „Ju-rant” był już badany przez inne organy - było postępowanie prokuratorskie, sprawę badało również CBŚ i inne instytucje. Nie ustalono jednak żadnych wniosków. Jestem przekonany, że kontrola NIK sprawdzi, czy zostały zacho-wane wszystkie procedury, których niedotrzy-manie doprowadziło do konkretnej fi nansowej straty. W moim odczuciu pewne procedury nie zostały zachowane...

Kiedy gmina zapłaci za zawarcie ugody?

JKB: Po podjęciu stosownej uchwały przez radę.

Skąd pan „wydobędzie” te pieniądze? Pół miliona złotych to nie jest przecież mała kwo-ta. Wręcz przeciwnie - szczególnie jeśli weź-mie się pod uwagę, że budżet gminy w bieżą-cym roku wynosi 42 miliony złotych…

JKB: Środki będą pochodziły głównie z oszczędności wynikających ze spłat rat ka-pitałowych i odsetek z tytu-łu zaciąganych kredytów w mniejszych kwotach w 2009 roku. (Przypis redakcji: cho-dzi tu o inwestycje, które były zaplanowane w kredycie, a nie zostały zrealizowane i nie spowodowały powstania zobowiązania fi nansowego. W efekcie - gmina nie musi w roku 2010 spłacać od nich odsetek i rat ka-pitałowych).

Czy nie czuje pan obaw, że cała ta kosz-towna „śmieciowa” sprawa zostanie wyko-rzystana przeciwko panu? Wszakże wybo-ry – czas oceny i rozliczania władzy, coraz bliżej…

JKB: Mam tę świadomość, że Ci, którzy mnie nie darzą sympatią i nie popierają mo-

ich działań mogą to wykorzystać. Każda oso-ba pełniąca funkcję publiczną musi w swojej działalności się z tym liczyć. Apeluję jednak, aby nie oceniać mnie na podstawie tego zda-rzenia, za które osobiście nie czuję się ab-solutnie winny. Zdarzenie to nie jest miłym i dla nikogo przyjemnym, z wyjątkiem tych, któ-rzy czekają by władzy „podwinęła się noga”.

W działalności samorządowej trzeba sta-wiać czoła nie tylko sprawom prostym, ale również i tym trudniejszym. Oczywiście jest ból związany z przeznaczeniem tych środ-ków na zapłatę ugody i pozostanie on do cza-su rozstrzygnięcia kolejnej sprawy w sądzie. To jest pierwsza sprawa, która w ten sposób się zakończyła.

Sprawa trudna, jednak nie na tyle byśmy sobie z nią nie poradzili i żeby zachwiała w jakikolwiek sposób budżetem gminy.

W ocenianiu mojej osoby proszę wziąć pod uwagę szereg innych rzeczy, które zo-stały zrobione na rzecz pozyskania dodatko-wych środków, oszczędzania i ograniczenia kosztów funkcjonowania gminy.

Przykładem takim jest choćby przedszkole funkcjonujące w ramach partnerstwa gminy Tłuszcz ze Stowarzyszeniem „Nadzieja”. Dzięki środkom pozyskanym z Unii Europej-skiej funkcjonuje ono w naszej gminie, ale

nie za nasze pieniądze. To jest oszczędność prawie 3 mln zł w ciągu 3 lat jego funkcjono-wania. Kolejne przedszkole będzie na takich samych zasadach funkcjonowało w Jasienicy. Ta będzie kolejna olbrzymia oszczędność.

Niebawem podobne (za środki unijne) uru-chomione będzie również w Miąsem.

To tylko nieliczne przykłady na to, że na moją działalność jako burmistrza patrzyć na-leży z szerszego punktu widzenia.

Rozmawiała Aleksandra Puławska

NIE CZUJĘ SIĘ WINNY

12 maja 2006 roku przedstawiciele fi rmy Jurant spotykają się z przedstawicielami „DS” s.c na terenie składowiska, w celu formalnego przekazania śmietniska nowemu dzierżawcy. Obecna przy tym jest również pięcioosobowa komisja z ramienia gminy Tłuszcz, w której skład weszli: ówczesny zastępca burmistrza Romuald Zacharski oraz dyrektorzy i kierowni-cy wydziałów Urzędu Miejskiego w Tłuszczu. Ponieważ zgłoszono pewne uwagi co do stanu składowiska (m.in. uszkodzenia ogrodzenia, nieuporządkowany teren, konieczność skom-paktowania niezagęszczonych odpadów komu-nalnych) w dniu 12 czerwca 2006 roku odby-ło się kolejne spotkanie. Firma „DS” s.c. nie otrzymała jednak od poprzedniego dzierżawcy instrukcji eksploatacji składowiska, która to miała zostać przekazana do 14 czerwca 2006 r. Firma „DS” s.c. twierdzi, że tak się jednak nie stało.

PRZEPEŁNIONE ŚMIETNISKO

Okazało się również, że wysokość składo-wiska była inna od opisanej w dokumentacji przetargowej - co w efekcie uniemożliwiło jego eksploatację nowemu dzierżawcy. Składowisko zostało zamknięte w dniu 17 listopada 2006 r. decyzją Wojewody Mazowieckiego na wniosek samej fi rmy „DS” s.c. Dopuszczono możliwość przyjmowania niektórych typów odpadów, aby ukształtować we właściwy sposób bryłę skła-dowiska. Dzierżawca - fi rma „DS” s.c. wystą-piła do gminy z wnioskiem o rozwiązanie umo-wy ze względu na to, że nie może korzystać ze

składowiska na ustalonych zasadach i czerpać z tego tytułu korzyści. Spółka „DS” nie płaciła również czynszu za wynajem składowiska oraz zaliczek miesięcznych na poczet kosztów re-kultywacji.

W efekcie gmina wezwała fi rmę „DS” s.c. do zapłaty zaległej kwoty 93 252,76 zł tytułem czynszu dzierżawnego i zaliczek z tytułu re-kultywacji, natomiast fi rma „DS” s.c. wezwała gminę do zapłaty kwoty 595 292,20 zł tytułem pokrycia szkód jakie poniosła (m. in. transport odpadów, które przychodziły z terenu gminy Tłuszcz na inne składowisko, koszty ochrony składowiska, koszty pracy ładowarki, kompak-tora i wynagrodzenia pracowników).

GORZKI FINAŁ

Jak łatwo można było się domyśleć, obie sprawy znalazły swój fi nał w sądzie gospodar-czym.

• 4 sierpnia 2008 roku zapadł wyrok nakazu-jący zapłatę przez wspólników spółki „DS” kwoty żądanej przez gminę Tłuszcz tytułem czynszu dzierżawnego i zaliczek z tytułu re-kultywacji.

• 9 grudnia 2009 roku przed Sądem Okręgo-wym Wydział Gospodarczy zapadł wyrok zasądzający od gminy Tłuszcz kwotę 559 292,20 zł wraz z odsetkami i kosztami sądo-wymi (łącznie prawie 700 000 zł) na rzecz spółki „DS” s.c.

• Wspólnicy z „DS” s.c. złożyli również wnio-sek o zawezwanie do próby ugodowej, obej-mujący roszczenie na kwotę 3 166 971,00 zł tytułem odszkodowania za utracone korzyści wynikające z umowy dzierżawy składowi-ska.

Rok 2010 rozpoczął się zawarciem ugody między Gminą Tłuszcz a wspólnikami spółki „DS”. W jej wyniku gmina zapłaci spółce kwo-tę 550 000 zł w dwóch ratach. Pierwsza w wy-sokości 200 000 zł będzie płatna do 31 stycznia 2010 r., zapłata drugiej, w kwocie 350 000 zł nastąpi do 31 marca 2010 r. W wyniku ugody fi rma „DS” s.c. cofnie złożony wniosek opie-wający na 3 166 971 zł i zrzeknie się wszelkich roszczeń. Gmina natomiast uzna wyrok, jaki za-padł przed Sądem Okręgowym 9 grudnia 2009 r. i nie będzie się od niego już odwoływać.

GMINA KONTRATAKUJE

Kolejnym krokiem, jaki podjęła gmina Tłuszcz było wystosowanie wezwania do za-płaty kwoty 1 090 645,26 zł do poprzedniego dzierżawcy składowiska - fi rmy „Jurant”. Wg burmistrza Jana Krzysztofa Białka to właśnie ten podmiot jest odpowiedzialny za całą sytu-ację i konsekwencje fi nansowe, jakie obecnie musi ponosić gmina.

Na najbliższej sesji Rady Miejskiej (27 stycznia), radni uchwalą (bądź nie…) zmiany w budżecie umożliwiające burmistrzowi Biał-kowi zapłacenie fi rmie „DS” s.c. 550 tysięcy złotych, czyli kwoty, na jaką opiewa ugoda. Skąd gmina weźmie tak wysoką sumę pie-niędzy oraz jak ta sprawa wygląda z punktu widzenia burmistrza, przeczytacie Państwo

w specjalnym wywiadzie z burmistrzem Biał-kiem („Nie czuję się winny”). Jednocześnie z żalem informujemy, że mimo podejmowa-nych przez naszą redakcję prób - do momen-tu zamknięcia tego numeru ST, nie udało nam się uzyskać komentarza odnośnie całej sprawy od pana Zdzisława Dąbrowskiego, jednego ze wspólników fi rmy „DS” s.c.

Aleksandra Puławska, Maciej Puławski

• Dokumenty, na podstawie których między innymi powstał ten artykuł, udostępniliśmy na stronie www.E-TLUSZCZ.pl w zakładce „Nasza gmina bez tajemnic”.

PÓŁ MILIONA NA ŚMIETNIK!

KOMENTARZ AUTORSKI DO ARTY-KUŁU: Niestety, wszystko wskazuje na to, że sprawa śmietniska w Wólce Kozłowskiej, jeszcze długo będzie się odbijała tłuszczań-skim samorządowcom przykrą i kosztowną czkawką… Temat śmietniska pojawił się za kadencji burmistrza Sławomira Klocka (pierw-sza umowa na wynajem śmietniska miała miejsce w 2001 roku), ewoluował, a teraz powraca i uderza w administrację burmistrza Białka. Co gorsze, za czyjeś (no właśnie – czyje?!) niefrasobliwe i niekompetentne decy-zje zapłacimy my, mieszkańcy. Zastanówmy się, ile razy na różnych mniej lub bardziej ofi cjalnych debatach z radnymi i burmistrzem zgłaszaliśmy zapotrzebowania na różne dzia-łania bądź inwestycje. Jakże często spotykali-śmy się wtedy z odmową, wyrażaną słowami: „gminy na to nie stać”, „Tłuszcz to zbyt małe i zbyt biedne miasto”, „może gdybyśmy mieli większy budżet…” A teraz? Teraz nasz bu-dżet opuści ponad pół miliona złotych. A życie w „małym i biednym” Tłuszczu toczy się dalej, jak gdyby nigdy nic…

Aleksandra Puławska „Stacja Tłuszcz”

Page 5: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

5 życie gminy <<<

Interpelacje radnych Po przejściu do tej części sesji przewodni-

czący rady Krzysztof Gajcy poprosił, aby z interpelacjami, które nie są bardzo pilne, rad-ni zaczekali do pierwszej sesji w 2010 roku.

Radna Janina Stryjek nawiązała do po-przedniej, i jak sama określiła, „bardzo burz-liwej sesji”. Poinformowała wszystkich zebra-nych, że przystanek autobusowy w Mokrej Wsi został naprawiony przez radnego powiatowego Adama Milczarka: - Jest nawet w lepszym sta-nie niż gdy był nowy – podziękowała radna.

Zapytania i wolne wnioskiWarto odnotować, że na sesjach coraz licz-

niej pojawiają się mieszkańcy, poruszający trudne i ważne dla naszej społeczności tema-ty. Rekompensuje to niejako wycofywanie się radnych z interpelacji, jak to miało miejsce na opisywanej sesji.

MIESZKAŃCY WALCZĄ O NORMALNĄ GMINĘ

Wiesław Mamot, mieszkaniec osiedla Kole-jowa, zabrał głos w sprawie planowanej przez jednego z lokalnych przedsiębiorców budowy sortowni odpadów na ulicy Wąskiej w Tłusz-czu. Pan Mamot odczytał pismo wystosowane w tej sprawie przez mieszkańców do burmi-strza i przewodniczącego rady. W dokumencie mieszkańcy poparli wszelkie uwagi zgłoszone podczas spotkania, jakie odbyło się 16 listo-

RELACJA Z XXV SESJI RADY MIEJSKIEJ

XXV sesja odbyła się 18 grudnia. Była to tzw. sesja budżetowa, na której radni uchwalili budżet na rok 2010 przygotowany przez burmistrza. Wię-cej o budżecie i kontrowersjach z nim związanych przeczytacie Państwo w kolejnym numerze Stacji Tłuszcz. Poniżej prezentujemy Państwu końco-wą część sesji, czyli interpelacje, zapytania i wolne wnioski.

podanie do publicznej wiadomości szeregu informacji związanych - wg mieszkańców - z toczącą się procedurą. Mieszkańcy zaw-nioskowali o zwołanie rozprawy administra-cyjnej otwartej dla społeczeństwa w tej sprawie oraz poinformowali, że sprawą zostaną zainte-resowane organizacje ekologiczne, które do po-stępowania mogą przystąpić na prawach strony. Na koniec pan Mamot poinformował wszyst-kich, że wspomniany raport został skierowany do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) już w sierpniu 2009 roku bez konsul-tacji z mieszkańcami.

- To jest ewidentne złamanie prawa – mocny-mi słowami zakończył swoje wystąpienie pan Mamot.

Burmistrz Jan Krzysztof Białek odnosząc się do wypowiedzi pana Mamota podkreślił, że traktuje ją jako głos w dyskusji. Burmistrz zwrócił uwagę, że może się odnosić jedynie do dokumentów wpływających do Gminy Tłuszcz. Odnośnie pisma odczytanego przez mieszkań-ca burmistrz poinformował, że jest już przygo-towana odpowiedź.

- Nie uważam, że tutaj jakiekolwiek przepisy administracyjne zostały złamane.

Pan Wiesław Mamot odpowiedział, że burmistrz zdecydowanie mija się z prawdą, zaś dokumenty, którymi dysponuje, otrzymał z tłuszczańskiego urzędu. Wynika z nich, że burmistrz prosił o wycofanie raportu z Sanepi-du i RDOŚ-u w sierpniu.

O zabranie głosu w tej kwestii burmistrz po-prosił Jerzego Nowaka - kierownika Wydzia-łu Urbanistyki i Gospodarki Komunalnej, który przyznał, że była taka procedura związa-na z uzupełnieniem raportu.

- Nie ma tutaj nic do ukrycia. Wszystkie do-kumenty, jakie urząd posiada pan otrzymał –

oznajmił kierownik Nowak.

W odpowiedzi pan Mamot zwrócił swo-im rozmówcą uwagę, że nie twierdzi, że jakiekolwiek dokumenty nie zostały mu udostępnione.

- Twierdzę natomiast, że w sierpniu zo-stała wszczęta procedura, której począt-

kiem powinny być konsultacje społeczne. Pan burmistrz tego prawa nie wypełnił. Kon-

sultacje zostały podjęte dopiero w październi-ku i to też na wyraźne żądanie mieszkańców.

Na koniec pan Mamot przyznał, że trudno jest mieszkać w mieście, gdzie władza nie jest przychylna mieszkańcom i w związku z tym mieszkańcy powołali Stowarzyszenia Nor-malna Gmina (zainteresowanych odsyłamy na stronę www.normalna-gmina.blogspot.com – przypis red.).

- Będziemy się starali patrzeć na takie spra-wy - zapewnił pan Wiesław Mamot.

Przewodniczący Rady Krzysztof Gajcy zapytał pana Mamota, czy w związku z tym, że skierował pismo o jednakowej treści do bur-mistrza i do przewodniczącego rady, oczekuje jednej wspólnej odpowiedzi czy też oddziel-nych?

- Skoro przesłałem dwa pisma, to proszę o dwie odpowiedzi - odparł mieszkaniec.

W POSZUKIWANIU ALFY I OMEGI

Radny Tadeusz Groszek odnosząc się do poruszanych kwestii zapytał pana Wiesława Mamota, czy jeśli sam chciałby założyć jakąś działalność gospodarczą, to musi na nią w kon-sultacjach społecznych uzyskać zgodę społe-czeństwa.

- Bo nie rozumiem o co chodzi... - oświad-czył radny.

- Chodzi o to, że inwestycje, które zagrażają zdrowiu i bezpieczeństwu mieszkańców po-winny być konsultowane - wyjaśnił pan Ma-mot. Zwrócił również uwagę, że są przepisy, które to regulują i wyraził swoje zdziwienie, że radny Groszek… ich nie zna.

Radny Tadeusz Groszek stwierdził, że nie musi znać tych przepisów, gdyż sprawy prowa-dzone są przez odpowiednie służby, a radni nie są „alfami i omegami” żeby wszystko wiedzieć.

- Bardzo proszę, aby pilnie śledzić całą tę procedurę zmian miejscowego planu zagospo-darowania przestrzennego dla różnych części Tłuszcza i w odpowiednim momencie składać swoje wnioski i protesty. Cała procedura trwa około 1 roku.

Pan Waldemar Banaszek zwrócił ponad-to uwagę na konieczność udrożnienia rowu kolejowego na odcinku od zakładów przez ul. Nową do Sieroszewskiego. Mieszkaniec zwrócił uwagę, że ten rów jest odwodnieniem całego osiedla Kolejowa.

- Kiedy ten rów będzie oczyszczony? Na mojej działce zbiera się woda, powstał zbior-nik retencyjny i ja wystąpię o odszkodowanie – ostrzegał pan Banaszek.

Burmistrz w odpowiedzi podkreślił, że żeby coś wykonać to trzeba mieć środki fi nansowe, a w budżecie na rok 2010 są one przeznaczo-ne również na odwodnienie. Zaznaczył jednak,

O zabranprosił Jerzłu Urbaniktóry przyzna z uzupe

- Nie makumenty, j

oznajmił

W odpim rojakieudost

- Tstała

kiem pPan burm

sultacje zoku i to też

Na konjest mieszkprzychylnamieszkańcmalna Gmt

pada 2009 r., a które dotyczyło właśnie poten-cjalnej inwestycji. Mieszkańcy zwrócili uwagę na szeroki obszar oddziaływania inwestycji oraz na błędy występujące w raporcie oddzia-ływania na środowisko, przygotowanym na zlecenie inwestora. Mieszkańcy podkreślają, że burmistrz naruszył przepisy poprzez nie

Na to pan Wiesław Mamot odparł, że on również nie jest „alfą i omegą”, tylko zwykłym mieszkańcem, ale jednak musi mieć świado-mość prawa:

- Nam chodzi w tej chwili o to, żeby zacho-wywać procedury! Nie dyskutuje się przecież z przepisami. Prosimy o jedno: chcemy żyć w państwie, w którym prawa się przestrzega - przedstawił stanowczo swoje zdanie pan Ma-mot.

Burmistrz Jan Krzysztof Białek przypo-mniał, że postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej rozpoczęło się 13 paź-dziernika 2009 r. i nie została ona w tej sprawie jeszcze wydana. Burmistrz poinformował, że osobiście jest przeciwny powstaniu tej inwe-stycji na ulicy Wspólnej.

- Uważamy, że jest to niezgodne z naszym miejscowym planem zagospodarowania prze-strzennego. Będę czynił wszystko, żeby taka inwestycja nie miała tam miejsca - zapewnił burmistrz.

PLANY I ROWYMieszkaniec osiedla Kolejowa pan Wal-

demar Banaszek nawiązując do poruszanej wcześniej kwestii budowy sortowni odpadów zapytał jakie są losy wniosku o wprowadzenie zapisu w miejskim planie zagospodarowania przestrzennego ograniczającego możliwość zabudowy działki do realizacji inwestycji nie-uciążliwych.

Burmistrz odpowiedział, że rada podjęła uchwałę w sprawie przystąpienia do miejsco-wych zmian w planie, niebawem zostanie ogło-szony przetarg na wykonanie tego dokumentu. Następnie będzie czas na konsultowanie do-kumentu i zapoznawanie się z nim. Burmistrz zwrócił uwagę, że podobnie jak mieszkańcy osiedla Kolejowa, wniosek złożyła fi rma PPHU Batory.

że najpierw trzeba ustalić, czy gmina może się zaangażować fi nansowo w oczyszczanie aku-rat tego konkretnego rowu, gdyż nie wszystkie rowy należą do gminy.

Kolejne pytanie pana Waldemara Banasz-ka dotyczyło skuteczności odśnieżania dróg na terenie gminy:

- Już są efekty zaskoczenia nas przez zimę. Jedna pani sobie złamała obojczyk. Ulice są nieodśnieżone.

Burmistrz Białek zapewnił, że władze nie są zaskoczone zimą, zaś warunki panujące na ulicach są efektem intensywnych i długotrwa-łych opadów śniegu. Burmistrz zwrócił uwagę, iż żeby doprowadzić nawierzchnię do właści-wego stanu, muszą ustać opady śniegu.

Dyrektor Zakładu Gospodarki Komu-nalnej i Mieszkaniowej Mariusz Dembiń-ski poinformował wszystkich, że w ciągłym użyciu są trzy pojazdy do odśnieżania, które jeżdżą non-stop. Dyrektor zwrócił uwagę, iż mieszkańcy często zapominają o tym, że od-śnieżanie chodników wzdłuż posesji należy do obowiązków jej właściciela. Dyrektor poprosił, aby wszelkie uwagi co do odśnie-żania zgłaszać pod nr telefonu 029-75-73-022.

Burmistrz odniósł się do kwestii odśnieżania i zwrócił uwagę, że na terenie gminy są rów-nież drogi powiatowe i wojewódzkie, które są odśnieżane przez inne służby.

Na zakończenie obrad, przewodniczący rady i burmistrz w imieniu tłuszczańskich samorzą-dowców, złożyli wszystkim serdeczne życzenia świąteczne.

Maciej PuławskiRedakcja tekstu: A. Puławska

Nam chodzi w tej chwili o to, żeby zachowywać procedury! Nie dyskutuje się przecież z przepi-sami. Prosimy o jedno: chcemy żyć w państwie, w którym prawa się przestrzega - przedstawił sta-nowczo swoje zdanie obecny na sesji mieszkaniec Wiesław Mamot

Pan Waldemar Banaszek poruszył kwestie zmian w planie zagospodarowania, odwodnienia osiedla Kole-jowa i zaśnieżonych dróg

Page 6: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

6 >>>życie gminy

Pyt. I. Dlaczego sortowania odpadów ma po-wstać akurat w tym miejscu (chodzi o teren przy ul. Wspólnej)?

Nic mi nie wiadomo, żeby w tym miejscu miała powstać sortowania. Inwestor wystąpił o wydanie decyzji środowiskowej i ja nie prze-sądzałbym w tym momencie o ostatecznym roz-strzygnięciu. Wiadomym jest, że ani społeczeń-stwo, ani radni, ani burmistrz Tłuszcza nie chcą tam lokalizacji inwestycji o tym charakterze. Nie

chcemy jej i nie widzimy możliwości powsta-nia w takim kształcie, jaki został zaproponowany w opracowaniu. Nie wyklucza to tego, że inwestor ma prawo, zgodnie z odpowiednią procedurą admi-nistracyjną, ubiegać się o wydanie decyzji środowi-skowej. Urząd, jako organ do tego powołany musi zastosować właściwy tok postępowania.

Pyt. II. Czy mogą powstać w Tłuszczu organi-zowane regularnie - np. co miesiąc targi staroci?

Jeżeli będzie zainteresowanie sprzedających i kupujących nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na terenie targowiska w inne dni niż wtorek i piątek można by było coś takiego urządzić. Osoby tym zainteresowane mogą się zgłosić do urzędu miej-skiego albo do Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Tłuszczu. Uważam, że to bar-dzo ciekawa inicjatywa, jeśli oczywiście znajdą się zarówno sprzedający jak i kupujący.

Pyt. II. Czy takie inwestycje jak kino i dysko-teka będą w Tłuszczu zrealizowane?

Jeśli chodzi o kino, to w istniejącym od lat pro-jekcie nowego centrum kultury jest zaplanowana sala kinowa i jak tylko zrealizujemy w przyszło-ści tę inwestycję będzie istniała taka możliwość. Ta inwestycja jest odłożona w czasie bo po prostu nie ma na to środków fi nansowych. Natomiast na tyle na ile potrafi ą i na ile są możliwości, biorąc pod uwagę zdobycze techniki, pracownicy Cen-trum Kultury dbają o to by chociaż od czasu do czasu, ważne fi lmy kina polskiego i światowego były emitowane w naszym domu kultury. O ile wiem - nie ma problemu z zakupieniem biletu, a zainteresowanie jest przeciętne.

Okazuje się, że nasi mieszkańcy wolą korzystać

z supernowoczesnych kin, jakie są w Warszawie. My takiego supernowoczesnego kina nie wybudu-jemy, bo nas na to nie stać.

Jeśli chodzi o dyskotekę, to mamy jedną w naszej gminie - w Mokrej Wsi - i myślę, że to wystarczy - w czasie jej trwania służby porządkowe i policja mają „ręce pełne pracy”.

Do Mokrej Wsi jest zaledwie kilka kilome-trów - to prawi tyle samo co z jednego końca Tłuszcza do drugiego.

Pyt. IV. Jak zmusić radnego do pracy?

Nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie... Wy-daje mi się, że niebawem będzie czas podsumowań i to jest najlepsza forma zapłaty mieszkańców za to co dla nich zrobili

i motywowania do dalszej działalności społecz-nej. Bycie radnym to nie praca za którą pobiera się wynagrodzenie, tylko (zgodnie z ustawą o samorzą-dzie) - działalność społeczna, za którą ekwiwalen-tnie można pobierać diety.

CDN.opac. Stowarzyszenie

„Kastor – Inicjatywa dla Rozwoju”www.kastor.org.pl

GRUDNIOWA DEBATA Z BURMISTRZEM PYTANIA MIESZKAŃCÓW (cz. I)

Zgodnie z obietnicą, publikujemy pracę, która zajęła II miejsce w konkursie litera-ckim „Gdybym był/była burmistrzem Tłusz-cza to...”.

„Gdybym był burmistrzem Tłuszcza, to...”

Jest to marzenie, które przecież wcale nie należy do marzeń nierealnych. Gdyby więc spełniło się kiedykolwiek i zostałbym bur-mistrzem Tłuszcza, wówczas moim prio-rytetem byłoby uczynienie wszystkiego, co możliwe celem poprawienia wizerunku naszego miasteczka, przez uczynienie go atrakcyjnym i w miarę zamożnym. Uważam i jestem przekonany, że osiągniecie tego celu jest możliwe poprzez różne działania. Jednym z nich, które mnie bardzo intryguje, jest budowa Zalewu Tłuszczańskiego. Po-wstałby na rozległych łąkach przylegających bezpośrednio do ul. Wiejskiej w Tłuszczu. Według mnie są idealnym miejscem na taki Zalew, obecnie są nijak nie wykorzystywane przez właścicieli, wobec czego tylko szpecą okolicę zaschniętymi trawami i chwastami w chwili nastania jesieni i zimy aż do późnej wiosny. Z wykupieniem tych łąk prawdopo-dobnie nie byłoby większych kłopotów, bo, jak wspomniałem, są niewykorzystywa-ne. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że inwestycja ta będzie bardzo kosztowna

i gminy nigdy nie byłoby stać wyłożyć pie-niędzy na budowę Zalewu, dlatego liczę na unijną pomoc fi nansową. Jestem prze-konany, że prowadząc rozsądną, spokojną i rzeczową rozmowę z unijnymi organami zarządzającymi fi nansami taką dotację uda-łoby się uzyskać. Mając unijne pieniądze i częściowo gminne rozpocząłbym od budo-wy reprezentacyjnego hotelu nad Zalewem dla turystów, wczasowiczów i innych osób pragnących na przykład przez weekend czy inne dni przebywać nad Zalewem. Hotel, jak już wspomniałem, musi być reprezen-tacyjny, atrakcyjny, żeby już wyglądem przyciągał ludzi do zamieszkania w nim przez kilka dni lub dłużej. Wykonany był-by ze szkła i aluminium, a dolna jego część z naturalnego piaskowca. Wyposażony był-by w podziemny garaż i parking. Na parte-rze mieściłaby się restauracja i bar szybkiej obsługi oraz sala rozrywkowa, czyli róż-nych gier i sala dla wielbicieli tańca towa-rzyskiego. Liczę bardzo na to, że nad Za-lew będą mogli przyjeżdżać również goście zagraniczni, szczególnie nasi sąsiedzi - za-trudniłbym więc w hotelu atrakcyjne mło-de dziewczyny znające języki obce. Hotel musi posiadać przynajmniej kilkadziesiąt pokojów albowiem trzeba się liczyć z tym, że dzięki dobrej renomie ilość chętnych do zamieszkania w nim podczas korzystania z Zalewu Tłuszczańskiego będzie wzrastać

w miarę upływu czasu. Zrobiłbym w związku z tym wszystko, ażeby dobra opinia o nim utrwalała się i rozszerzała na inne, oprócz sąsiadów, kraje europejskie. Dobra opinia o ośrodku wypoczynkowym jakim stał-by się Zalew Tłuszczański zapewni szyb-ką amortyzację kosztów poniesionych na jego wybudowanie. Zapewnić ją ma jego doskonała obsługa, która będzie starannie wyszkolona w kierunku kompletnej obsłu-gi każdego gościa hotelowego, zarówno polskiego jak i zagranicznego. Naprzeciw renomowanego hotelu, po drugiej stronie rzeki Cienkiej, powstałaby przystań dla kajaków, motorówek i ewentualnie żagló-wek. Zarządzałaby sprzętem, który byłby wypożyczany do pływania po Zalewie. Za niewielkie pieniądze każdy chętny gość hotelowy mający uprawnienia do pływania po większych akwenach wodnych, mógłby sobie wypożyczyć żądany sprzęt pływający na określony czas. Niewielka cena za wy-pożyczenie miałaby na celu jak największe korzystanie z niego, co przyczyniłoby się do dużych zysków właściciela Zalewu. Zalew Tłuszczański napełniony i uzupełniany wodą z rzeki Cienkiej byłby całkowicie bezpiecz-ny dla jego użytkowników zarówno pod względem czystości wody jak i jej głęboko-ści, która nie przekraczałaby około 1,5 me-tra. Byłby to cudowny, piękny akwen wod-ny w miejscu aktualnie nie użytkowanym,

gdzie tylko od jesieni do późnej wiosny sterczą suche trawy i chwasty często pod-palane przez nierozsądne osoby. Jakże miło byłoby popatrzeć idąc obok Zalewu na pły-wające po nim szybkie kajaki, motorówki, tudzież majestatyczne żaglówki. Wiadomo, że jego widok jak i cudownego hotelu to olbrzymi wydatek, jednak nie odebrałby mi chęci do realizacji tej wspaniałej inwestycji, a to dlatego, że pewne jest, iż po niedługim czasie koszta budowy zamortyzują się i Za-lew Tłuszczański zacząłby przynosić czysty zysk dla miasta Tłuszcza, które tak potrze-buje pieniędzy na swój rozwój, a co za tym idzie poprawienia wizerunku w oczach, nie tylko miejscowych, ale głównie przy-jezdnych. Jestem niepoprawnym optymistą i wierzę, że tylko dzięki powstaniu Zalewu Tłuszczańskiego nasze urocze i oryginal-ne miasteczko szybko stanie się znanym w Polsce i Europie miastem. Będąc więc burmistrzem, ani przez chwilę nie wahał-bym się inwestować w budowę Zalewu Tłuszczańskiego, a tym bardziej, że mamy ku temu wyjątkowo sprzyjające warunki, które trzeba bezwzględnie wykorzystać dla dobra Tłuszcza, mieszkańców miasta i okolic, wreszcie dla dobra przyjezdnych pragnących dobrze wypocząć po trudach codziennej pracy.

Stanisław Ołdak (II miejsce)

Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Tłuszczu złożyła wniosek i otrzymała do-fi nansowanie na realizację projektu „Szkoła - przyjazny świat” w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego - Program Operacyj-ny Kapitał Ludzki. Priorytet IX. Rozwój wy-kształcenia i kompetencji w regionach. Dzia-łanie 9.5 Oddolne inicjatywy edukacyjne na obszarach wiejskich. Okres realizacji projek-tu: 04.01.2010 - 30.06.2010 roku. Głównym celem projektu jest tworzenie zaplecza spe-cjalistycznego dla dzieci o nieharmonijnym rozwoju.

W projekcie zostanie objętych wsparciem łącznie 31 dzieci. Wezmą one udział w za-jęciach korekcyjno - kompensacyjnych, pla-stycznych, socjoterapeutycznych. Będzie również realizowany program profi laktycz-

no - wychowawczy dla dzieci oraz warsztaty umiejętności wychowawczych dla rodziców.

Partnerem szkoły w realizacji projektu jest stowarzyszenia „Nadzieja”, które udzieli po-mocy w zakresie poradnictwa.

Praca z dziećmi będzie oparta na metodach aktywnych, zajęciach relaksacyjnych lub muzyczno - ruchowych z wykorzystaniem pomocy dydaktycznych, które uatrakcyj-nią zajęcia. Zajęcia plastyczne są szansą na podjęcie działalności twórczej, na nadanie szerszego sensu swojemu istnieniu oraz na twórcze współdziałanie w grupie. Artetera-pia wyzwala aktywność twórczą, wyrównuje braki i ograniczenia psychofi zyczne, pozwa-la zaakceptować siebie i innych oraz nadaje sens i wzbogaca życie człowieka.

Zadaniem socjoterapii jest wspomaganie

dzieci i młodzieży w rozwoju i pojmowaniu rzeczywistości poprzez realizację celów roz-wojowych, edukacyjnych i terapeutycznych. Istota socjoterapii polega głównie na realizacji celów terapeutycznych, czyli organizowaniu takich sytuacji społecznych podczas spotkań, które dostarczają uczestnikom doświadczeń korekcyjnych, przeciwstawnych doznanym urazom. Sprzyjają odreagowaniu napięć emo-cjonalnych i służą uczeniu się nowych umie-jętności społecznie aprobowanych.

Głównym celem realizacji programu pro-fi laktyczno-wychowawczego jest wspiera-nie dziecka w jego rozwoju emocjonalnym. W pracy profi laktycznej wykorzystane będą naturalne sytuacje szkolne, ponieważ dostar-czają one znakomitej okazji do przekazania dzieciom umiejętności emocjonalnych, któ-

ŚWIAT PRZYJAZNY DZIECKUProjekt „Szkoła - przyjazny świat” jest kontynuacją działań rozpoczętych w pilotażowym projekcie „Bliżej sukce-

su”. W wyniku jego realizacji uczniowie i uczennice w dużym stopniu pokonali trudności w nauce i w efekcie lepiej funkcjonują w szkole.

rych im brakuje.Planujemy zachęcić do udziału w warszta-

tach również rodziców pragnących podnieść swoje praktyczne umiejętności wychowaw-cze i nauczyć się efektywnie radzić sobie z sytuacjami problemowymi z dziećmi. Na-uka umiejętności lepszego porozumiewania się, refl eksja nad własną postawą wycho-wawczą, wymiana doświadczeń, to małe kroki ku głębszej relacji, dającej zadowole-nie, poczucie bliskości z dzieckiem.

Podsumowaniem projektu będzie wyjazd wszystkich uczestników projektu na wy-cieczkę do gospodarstwa agroturystycznego, w którym odbędzie się festyn podsumowu-jący projekt.

Dzieci będą mogły zwiedzić MINI ZOO, zgodnie zainteresowaniami i potrzebami będą mogły gościnnie uczestniczyć w róż-nych warsztatach.

Naszym marzeniem jest stworzyć ŚWIAT PRZYJAZNY DZIECKU, w którym będzie przekonane, że w każdej chwili może liczyć na pomoc. Pozytywne myślenie dziecka daje mu wiarę i sens dalszej nauki, zaś rodzicom i nauczycielom motywację do podejmowania innych działań na rzecz edukacji dzieci.

(J.S.)

Page 7: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

Podczas WOŚP, w ramach cyklu „Wie-czory z bluesem” wystąpił w Tłuszczu ze-spół „Obstawa Prezydenta” z Bolesławca. Koncert nie przyciągnął zbyt wielkiej ilo-ści widzów, na sali bawiło się ok. 30 osób. Nie jest to oszałamiająca liczba jak na gmi-nę takich rozmiarów - czyżby mieszkańcy Tłuszcza nie lubili bluesa? Zespół zagrał dla garstki entuzjastów kilka piosenek, star-szych i z nowej płyty oraz polskie wersje hitów The Rolling Stones np.”Miss You”. Można było również posłuchać utworu napisanego specjalnie dla WOŚP, pt. „Od rana wszystko wokół zwariowało”.

Aleksandra Rosińska, Martyna Sasin: Który raz gracie dla Orkiestry?

Obstawa Prezydenta: Tak naprawdę, to gramy już więcej razy, niż sama Orkiestra. Na przykład w tamtym roku zagraliśmy cztery koncerty w jednym dniu!

Cieszycie się, że możecie pomóc po-trzebującym robiąc coś, co lubicie?

OP: Bardzo się z tego cieszymy. Po-magamy nie tylko WOŚP. Między innymi

TŁUSZCZ NIE CZUJEw marcu zagramy na rzecz dziewczyny cho-rej na raka.

Dlaczego blues?

OP: Hmm.. Wybrali-śmy blues chyba dlate-go, że najłatwiej się go nauczyć (śmiech). Ogól-nie lubimy tę muzykę.

Skąd się wzięła wa-sza nazwa?

OP: Kiedyś brali-śmy udział w konkur-sie o puchar prezydenta Legnicy. Nie mieliśmy nazwy, więc na szybko wymyśliliśmy „Obsta-wa Prezydenta” i tak już zostało.

Od rana na ulicach miasta kwesto-wali wolontariusze z puszkami, a od godziny 14:00 w Sali widowiskowej Centrum Kultury odbywały się: jasełka w wykonaniu dzieci z Przedszkola Samorządo-wego „Baśniowa Kraina”, występ „Wiolinek”, po-kaz sztuk walki w wy-konaniu klubu „Kobra”, program „Baw się razem z nami”, koncert zespołu „Obstawa Prezydenta” oraz dyskoteka.

W przerwach miały miejsce licytacje, m.in.: produktów fi rmy Orifl ame i ręcznie wykonanych wi-traży. Radek Siedlecki podarował krawat Ędwarda Ąckiego (alter ego Szymona Majewskiego) wraz z au-tografem. W tym roku w Tłuszczu udało się zebrać 11.237 zł i 71 gr!

Aleksandra Rosińska, Martyna Sasin

Fot. Martyna Sasin

HUCZNA OSIEMNASTKA10 stycznia Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy obchodziła swoje 18. urodziny. Jak co

roku, nie zabrakło jej również w Tłuszczu.

ały się: eci

u az

miejscew fi rmy nych wi-

Licytacja krawata Ędwarda Ąckiego podarowanego przez Radka Siedleckiego

Program „Baw się razem

z nami” przyciągnął

najmłodszych

Czy skład zespołu zmieniał się?

OP: Kiedyś próbowaliśmy policzyć, ile osób przewinęło się przez nasz zespół i wyszło nam, że około 20. Czasem gości-

my artystów, np. śpiewa z nami syn woka-listy, grają różni klawiszowcy.

Na koniec, jak zawsze zadamy nie-śmiertelne pytanie: jak wam się grało w Tłuszczu?

OP: Było OK. Koncert jak koncert, tylko frekwencja niska – zwiększyła się dopiero pod koniec, tuż przed dyskoteką.

BLUESABLUESA??

Koncert zespołu „Obstawa Prezydenta”

Koncert nie przyciągnął zbyt wielkiej ilości widzów - czyżby mieszkańcy Tłuszcza nie lubili bluesa?

Page 8: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

Można by pomyśleć, że pan Zbigniew Czarnecki w ogóle nie jest szewcem: chodzi w butach i jak twierdzi, nie przeklina. Ponadto, co zauważył jeden z klientów, w jego zakładzie znajduje się coś zupełnie niespotykanego-trzeźwy szewc. Nie szyje obuwia jak to robił w czasach “butów na kartki”, a jedynie naprawia, z wykształcenia jest kolejarzem. Sprzęt i umiejętności odziedziczył po dziadku i ojcu, dzierżawiony zakład prowadzi sam od 17 lat. Najwięcej pracy ma przed różnymi świętami kościelnymi i w wakacje-kiedy musi przyklejać “fl eczki do szpileczek”. W wolnym czasie wędkuje, na koncie ma między innymi 98 centymetrowego suma.

Gdy pewnego lata Artur spędzał wakacje u dziadków, zaprzyjaźnił się z Minimkami, mi-kroskopijnymi stworzeniami zamieszkującymi ogród. Aby znowu odwiedzić Krainę Sied-miu Lądów trzeba zaczekać na dziesiątą fazę księżyca, bowiem wtedy otwiera się przejście

do ich świata. Jednak gdy nadchodzi dłu-go oczekiwany dzień, chłopiec

przeżywa roz-c z a r o w a n i e .

Jego rodzice postana-wiają natychmiast wracać do

domu. Czy ominie go przyjęcie, które Minimki przygotowują specjal-

nie z okazji jego wizyty? Wszystko wskazuje na to, że tak…

Tuż przed powrotem do domu Artur dostaje dziwną wiadomość. Na ziarenku ryżu, które

dostarcza pająk widnieje tylko jedno słowo: „Po-mocy”. Czy małym przy-jaciołom grozi niebez-

ARTUR I ZEMSTA MALTAZARAŚwiat Minimków to za

mało! Chcę więcej! – taki jest plan Maltazara zna-nego jako „M Wyklęte”. Będzie on największym zagrożeniem dla ni-czego niespo-dziewających się mikrosko-pijnych stwo-rzeń. Co z tego wyniknie? Od-powiedź na to pytanie moż-na odnaleźć w kolejnej części kultowej animacji Luca Bessona pt. „Artur i zemsta Maltazara”.

pieczeństwo? Chłopiec nie zamierza czekać bezczynnie. Postanawia, że zrobi wszystko, aby zapobiec tragedii. Życie jest jednak pełne rozczarowań i nie zawsze toczy się po naszej myśli. Ojciec Artura nie zamierza odstąpić od swojej decyzji i rodzina wraca do domu. Jednak chłopiec jest zdeterminowany i to go nie powstrzymuje. Gdy czeka w ogrodzie na otwarcie przejścia niespodziewanie chmury przesłaniają księżyc. Czy to już koniec? Artur chwyta się wszelkich możliwych sposobów, aby pomóc mikroskopijnym stworzeniom. Czy odważy się zastosować bolesną metodę „pnączy” by dostać się do ich świata? Jaką podejmie decyzję?

W tym czasie Maltazar, największy wróg Minimków przygotowuje zemstę. Nie może znieść, że Arturowi wcześniej udało się go przechytrzyć. Swój misterny plan wciela w ży-cie stopniowo, a wszystko idzie po jego myśli. Czy chłopiec i tym razem przejrzy jego niecne zamiary? I czy uda mu się ocalić przyjaciół i ich krainę?

Film Luca Bessona dużo zyskuje dzięki no-

źródło: demotywatory.pl, autor: marpusz

Zima to chyba jedna z najpiękniejszych i najuciążliwszych pór roku. Biały puch na ko-narach zmrożonych drzew i krzewów wygląda naprawdę zniewalająco. Jednak w tym roku pani Zima chyba troszkę przesadziła. Stała się bardzo surowa i wymagająca. Pochłania wiele ofi ar, a jedną z nich jest niewątpliwie spółka ,,Koleje Mazowieckie”.

Piątek, godz. 6.20. Piękny, zimowy poranek. Jest minus dwadzieścia stopni Celsjusza. Tłusz-czańską stację wypełnia tłum zziębniętych ludzi czekających na pociąg z Małkini do Warszawy Wileńskiej. Widzę matkę czule obejmującą dy-gocącego syna, w oddali pewien pan poprawia oszroniony szal. Wszyscy niecierpliwie wypatru-ją, przechadzają się wokół torów, przemierzają zaśnieżone równiny. Jednak na horyzoncie znajo-mego kształtu nie widać. Dyskretnie podchodzę do grupki nerwowych dziewcząt i zaczynam się uważnie przysłuchiwać rozmowie. - Koleja-

rze najwyraźniej znowu zaspali! - zaczyna swój wywód zdegustowana przedstawicielka płci żeńskiej. - Nigdy nie mogą się pośpieszyć. A ja mam obowiązkowe koło matematyczne! - opo-wiada. - Właśnie, ja też - wtrąca się do rozmowy długowłosa brunetka w czarnym kożuchu. - Jak oni mają być na czas? Przecież te pociągi to istna ruina! - wzdycha zażenowana. - Stać ich tylko na podwyżki cen biletów! - dodaje. - Gdzie są na-sze pieniądze?! - wykrzykuje pewien mężczyzna nerwowo tupiący w betonowe podłoże. Nagle... z oddali wynurza się długa bryła złowrogo świe-cąca. To POCIĄG, ale nie z Małkini… To nasz ,,Tłuszcz” swobodnie i delikatnie wjeżdża na trze-ci tor. Zza czoła pojazdu energicznie wychyla gło-wę mężczyzna i woła donośnie: - Ludzie, ludzie, wsiadajcie, to pociąg zastępczy do Wileniaka!

Przez ułamek sekundy wszystko zaczyna się zmieniać. W zwolnionym tempie widzę tłum potykający się o własne nogi, bezwładnie wpa-dający w metrowe zaspy, wściekle biegnący do

Kochamy zimę i Koleje Mazowieckie!

Page 9: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

wym technologiom. Jest bardzo atrakcyjny wi-zualnie. „Artur i zemsta Maltazara” to świetny fi lm dla całej rodziny gwarantujący dobrą za-bawę. Dynamiczna, pełna zwrotów akcja i duża dawka humoru powodują, że jest on przyjemny w odbiorze. Ale Besson nie poprzestał jedynie na zabawie. Jego dzieło nie tylko dostarcza roz-rywki, ale i uczy. Pokazuje, że ludzie powinni kierować się w życiu takimi wartościami jak pokora, szlachetność i bezinteresowność.

Należy wspomnieć również o zakończeniu fi lmu. Jest ono bowiem dosyć zaskakujące, ale nie martwmy się, „Artur nie powiedział jeszcze ostatniego słowa”. Dalsze losy Artura pozna-my w kolejnej części fi lmu, pt. „Artur i wojna dwóch światów”.

Monika Godlewska

Ocena:Animacja 10/10 Fabuła 8/10Akcja 8/10Humor 7/10Finał 6/10

upragnionych drzwi. Nagle pojawia się pociąg z Małkini, niesamowicie trzeszcząc. Mijają kolejne mroźne minuty. Pasażerowie szuka-ją skrawków miejsc w brudnych przedziałach i na pomostach. Dowiadują się, że ,,Małkinia” doznała kolejnej poważnej usterki i dalej już nie pojedzie... Niektóre drzwi nie otwierają się wcale, inne tylko do połowy. Przez hałas i zamęt słyszę przeszywający sygnał dźwiękowy. Pociąg rusza ze mną na pokładzie i ospale znika z pola widzenia kierowców czekających na przejeździe kolejowym.

Siarczysty mróz i obfi ty śnieg krzyżują nasze plany i wyciskają siódme poty. Apeluję więc do osób odpowiedzialnych za nasz dojazd do pra-cy i szkoły. Czy Koleje Mazowieckie zamroziły się na nasze potrzeby? Czy chcemy dalej tak żyć w XXI wieku? Mam nadzieję, że wszystko do-brze się zakończy, a spółka w odpowiedzi na zgłaszane przez pasażerów problemy zamiast bezradnie rozkładać ręce i mruczeć „Nie mamy pieniędzy…”, weźmie się wreszcie w garść!

Natalia Oleksiak

Kilkusetletni dąb szypuł-kowy rosnący na terenie Ze-społu Szkół w Stryjkach jest pozostałością po czasach, gdy zamiast placówki stał tutaj okazały dwór. Każdy mieszkaniec tych okolic wie, że to miejsce nazywało się wtedy Ulaskiem.

Ulasek w XIX w. należał do majątku Chrzęsne. Jak podaje „Słownik Geo-grafi czny Królestwa Polskiego…” był folwarkiem tych dóbr. Źródło infor-muje również o wsiach graniczących z Ulaskiem. W 1827 roku w Stryjkach było 6 domów i 57 mieszkańców go-spodarujących na 131 morgach. Około 1880 roku było już 9 domostw, w któ-rych mieszkało 77 ludzi. Ołdaki miały wtedy 58 mieszkańców gospodarują-cych na 147 morgach.

Lochy i labiryntyW 1859 roku majątek w Chrzęsnem zakupił

Wincenty Koskowski. Jedną ze swoich córek, Bronisławę, wydał w 1875 za Tytusa Babczyń-skiego. Nowożeńcy otrzymali od Koskowskiego Ulasek, gdzie zbudowali dwór. Pan Babczyński był warszawskim matematykiem. Obracał się wokół środowiska artystycznego stolicy, studio-wał m.in. w Szkole Sztuk Pięknych, gdzie uzy-skał stopień architekta. Te umiejętności z pew-nością wykorzystał projektując swoją siedzibę w Ulasku. Źródła podają, że Babczyński stworzył najpierw system rowów, dzięki którym osuszono teren. Potem na sztucznym wzniesieniu wybu-dował dwór. Jednak budynek nie przypominał typowej siedziby szlacheckiej. Konstrukcja dwo-ru była ponoć siedmiokondygnacyjna z lochami i przejściami wewnątrz ścian! Budynek miał spełniać również funkcje obronne. Tytus Bab-czyński spędził w Ulasku ostatnie dwadzieścia trzy lata swojego życia. Zmarł w roku 1910, tym samym, co żona Bronisława. Majątek przeszedł w ręce ich córki, Stanisławy Wiśniewskiej. Jej mąż Ludwik, był lekarzem w Jadowie. Państwo Wiśniewscy nie mieszkali jednakże w Ulasku. Zarządzali folwarkiem poprzez administratora. W latach 30. dwór został zamieszkany przez ich syna Adama i jego żonę Jadwigę z Jasińskich.

Bliskie spotkania z historią:

ZAPOMNIANY DWÓR

Majątek i okolicaFolwark w Ulasku przedzielała na dwie nie-

równe części rzeka Cienka. Po stronie północnej stał dwór i budynki gospodarcze, dalej ogród gdzie rosły okazałe dęby, stawy zbierające wody z rowów melioracyjnych i kilka hektarów stare-go lasu. Po stronie południowej od rzeki leżała większa, rolnicza część majątku. Gospodarstwo opierało się na produkcji mleka. Aby zwiększyć wydajność zbudowano na rzece zastawę. Dzięki niej woda było doprowadzana systemem rowów do łąk. W celu poprawienia fi nansów Ulaska, w latach 30., obok dworu postawiono pensjonat „Borucza”. Placówka ta była dość popularnym ośrodkiem ze względu na dobrą opinię wśród warszawiaków.

Koniec UlaskaLata II wojny światowej okazały się końcem

istnienia większości siedzib szlacheckich, rów-nież tej w Ulasku. W dniach 12 – 16 sierpnia 1944 roku front ustalił się na linii Strachówka

– Sulejów – Grabów – Stryjki – i na wschód od Miąsego. Mieszkańcy dworu i pensjonatu uciekli do schronu w pobliżu Chrzęsnego. Pod-czas walk dwór i budynki gospodarcze zostały doszczętnie spalone. Pozostał tylko pensjonat, w którym do listopada 1944 roku mieszkali właściciele folwarku - rodzina Wiśniewskich. Po ich wyjeździe majątek został rozparcelowany. Ulasek przestał istnieć. Do budynku pensjonatu przeniesiono szkołę podstawową w Ołdakach, a w dalszych latach wybudowano nową placów-kę, ale to historia na osobny artykuł. Trzeba jed-nak wspomnieć, że kilka lat temu Zespół Szkół w Stryjkach za patrona obrał sobie księdza Jana Twardowskiego. W żadnym wypadku nie nale-ży umniejszać jego zasług, ale dziwne, że nikt nie docenił osób związanych z tym konkretnym miejscem. Bo przecież z Ulaskiem związane były losy znanych artystów i inteligentów. Obo-wiązkiem każdego z nas jest pamięć o lokalnej historii, o ludziach, którzy ją tworzyli i o ich dorobku. Szczególnie jeśli chodzi o ziemian, którzy po 1944 roku stali się wrogami nowej władzy tracąc swoje majątki i pozycję jaką mieli od zawsze w polskim społeczeństwie.

Warto przypomnieć niektóre oso-by związane z Ulaskiem:• Tytus Babczyński – matematyk, fi zyk, pro-

fesor Szkoły Głównej w Warszawie,• Ludwik Wiśniewski – lekarz, wybitny spo-

łecznik, poseł na sejm II RP,• Jan Kanty Józef Wiśniewski – lekkoatleta,

ofi cer elitarnego Korpusu Ochrony Pograni-cza, zaginął we wrześniu 1939 r. na wscho-dzie Polski po ataku ZSRR,

• Adam Marian Wiśniewski – ostatni właści-ciel Ulaska, leśnik i rolnik,

• Szymon Kobyliński – rysownik - karykatu-rzysta, satyryk, scenograf i autor wielu ga-węd historycznych,

• Aleksandra Jasińska - Nowicka - malarka, portretowała mieszkańców Ulaska.

Marcin OłdakŹródła

Zdzisław Ludwik Wiśniewski – • Urodziłem się nad CienkąJolanta Boguszewska – • Mecenat Artystycz-ny Dworów Ziemiańskich Mazowsza Pół-nocnego w XIX i XX Wieku, Studia i Mate-riały Do Dziejów Powiatu Wołomińskiego, tom I, Wołomin 2005. „ Słownik geografi czny Królestwa Polskie-• go i innych krajów słowiańskich”, pod red. F. Sulimirskiego, B. Chlebowskiego, W. Wa-lewskiego, Warszawa 1880-1902.

Za udostępnienie grafi k Ulaska dziękujemy panu Tadeuszowi Sasinowi ze Społecznego Muzeum Ziemi Tłuszczańskiej

Źródła podają, że dwór w Ulasku miał siedem kondygnacji. Z rysunku wynika, że trzy z nich musiały znajdować się pod ziemią. Czyżby były to lochy?

Page 10: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

Otwierając uroczystość, przedstawiciele sto-warzyszenia powiedzieli kilka słów na temat przebiegu prac związanych z wykonaniem me-talowych rzeźb oraz zdradzili kulisy powsta-wania prezentowanych tekstów. Przybyli na wystawę mieszkańcy z niecierpliwością czeka-li na odsłonięcie ukrywanych pod czarnymi fo-liami tajemniczych fi gur, a także z uśmiechem na twarzach czytali społecznie zaangażowane hasła, stworzone przez tłuszczańską młodzież. Wspomniane zagadkowe rzeźby to: „Oszczęd-ność” (różowa świnka -skarbonka), „Ufo - lu-dek”, „Życie” (kobieta w ciąży), „Strong-man” (siłacz) i „Los” (gigantyczna kostka do gry).

Podziwianie dzieł kreatywnej młodzieży umilał wszystkim zapewniony przez organiza-torów poczęstunek, a także serdeczna i ciepła, wbrew mocno minusowej temperaturze, atmo-sfera.

Aleksandra Rosa

SZTUKA MROZU SIĘ NIE BOI,czyli plenerowa wystawa niezwykłych rzeźb i haseł już otwarta!

Po długotrwałych i wyczerpujących przygotowaniach, 19 grudnia w samym centrum Tłuszcza na-stąpiło uroczyste otwarcie pierwszej i jak dotąd jedynej w historii gminy wystawy form przestrzen-nych oraz haseł stworzonych wspólnymi siłami przez uczestników projektu Kreatywni – Alternatyw-ni realizowanego przez Stowarzyszenie KASTOR.

Najwięcej radości wzbudziła „Oszczędność”...

Uczestnicy warsztatów odsłaniają „Strong-man’a” „Życie”

Społeczne hasła wzbudziły zainteresowanie obecnego na otwarciu wystawy burmistrza Tłuszcza

PS. Wszystkich, którzy jeszcze nie mieli oka-zji zobaczyć tej niecodziennej wystawy, zapra-szamy do Tłuszcza na ulicę Warszawską, pod pizzerię HaloPizza.

SpołehasłazaintobecotwawystaburmTłusz

Page 11: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

Moralność można defi niować jako sposób postępowania jed-nostki ludzkiej przyjęty pośród większości za normę, Jednak to, co dla jednych jest normą, dla innych wykracza poza nią. Wy-nika to z kultury, religii, wychowania czy indywidualnych cech jednostki ludzkiej. Dlatego właśnie moralność wzbudza liczne kontrowersje.

Stanisław Wokulski - trochę romantyk, a trochę pozytywista. Raz kieruje się wyłącznie rozumem, a czasem wierzy jedynie porywom serca. Śmiało można powiedzieć, że to człowiek-za-gadka. Czy jego postępowanie uznać można za moralne? Jedno jest pewne, nie można przypisać tej postaci do jednego schematu i albo nadać mu etykietę dobrego, albo negatywnego bohatera.

Wokulski to typ człowieka poszukującego własnego miej-sca w świecie. Trudna sytuacja fi nansowa sprawiła, że czuł się niepewnie w towarzystwie i był pełen nieuzasadnionych kom-pleksów. Miał jednak wiele ambicji, dążył do tego, by się wybić w społecznej hierarchii. Nadzieję na poprawę swego losu do-strzegał w nauce. Wtedy jeszcze myślał, że niepodległość można odzyskać jedynie walcząc. Marzenia o walce i nadzieje pokła-dane w wykształceniu zawiodły go. Wróciwszy z Syberii zaczął pracę w sklepie Mincla, a wkrótce wziął ślub się z wdową po nim. Ślub ten wielu uznało za niemoralny, tym bardziej, że Min-clowa szybko zmarła, pozostawiając Stachowi spory majątek. Niedługo po tym spotkał po raz pierwszy Izabelę Łęcką, nie wie-dział jeszcze wówczas, jak fatalne skutki będzie miało to fatalne zauroczenie. Wokulski nie wiedział, czym jest miłość, ale bardzo chciał jej doświadczyć.

Moim zdaniem nie kochał Izabeli jak kocha się kobietę, ale widział w niej okazję na spełnienie emocjonalnych ambicji. Nie-jako w zastępstwie tej właściwej i jedynej kobiety, której wciąż nie maił szczęścia spotkać. Myślę, że Wokulski wciąż szukał sposobu, by wyzwolić się z szoku, zauroczenia. Zapewne gdyby nigdy nie spotkał Izabeli, to dałby szansę innej kobiecie, może atrakcyjniejszej, mądrzejszej i nie tak wyrafi nowanej, która od-wzajemniłaby jego szczere uczucia. Jedną z przeszkód na drodze do szczęścia z Izabelą była przepaść społeczna dzieląca go od ukochanej. Dlatego przygotował misterny plan, aby ją zdobyć. Stach doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jako biedny kupiec nie zasłuży na szacunek Łęckiej. Dorobił się majątku w Bułgarii, ale nie wiadomo na ile legalnie na handlu żywnoś-cią, a może bronią. Można jedynie podejrzewać, że kluczem do sukcesu był handel z wojskiem i zaopatrywanie go w broń, na dostarczaniu żywności raczej rudno zbić aż taką fortunę. Moż-liwe, że Stach był w tych transakcjach uczciwszy od innych, ale trudno go całkowicie usprawiedliwić. Uważam, że gorsza od tego była współpraca z wojskami rosyjskimi (gdyż to właśnie jej zaopatrzeniowcem był Stach), a to przecież byli wrogowie Polski. Takie metody działania można jednak w pewnym stopniu usprawiedliwić, bo wówczas była to pewna, choć nielegalna dro-ga do zdobycia fortuny, a przecież tylko majątek mógł otworzyć przed Wokulskim serce Izabeli Łęckiej.

Swój majątek Stach pomnażał tylko dla niej. Przy okazji uczy-nił wiele dobrego dla innych: wyciągnął Wysockiego z ciężkiej sytuacji materialnej, a prostytutkę uratował przez skierowanie jej do sióstr zakonnych i dał je szanse na uczciwe zajęcie. Podaro-wał jej nawet posag, a poślubiła Węgiełka, który Stachowi tez wiele zawdzięczał. Powody do wdzięczności Wokulskiemu mieli też mieszkańcy kamienicy, bo on wpłynął na obniżkę należności czynszowych. Stworzona z inicjatywy Wokulskiego spółka han-dlowa przynosiła znaczne dochody. Do spółki przystąpili chętnie arystokraci, którzy dotąd znali się jedynie na trwonieniu swych majątków, ale nie mieli pojęcia o ich pomnażaniu. Dlatego oce-niam postępowanie Wokulskiego jako moralne, ale zgadzam się, że względy jakie nim kierowały nie były moralne (chęć zdobycia panny Łęckiej).

Uważam Wokulskiego za człowiek, który wiele w życiu osiągnął i wybił się ponad przeciętność. Swą moralnością znacznie przewyższał moralność wybranki swego serca, li-chwiarza Szlangbauma, czy zadufanych w sobie arystokratów. Jednak wytrwale dążąc do wyznaczonego sobie celu zapomniał o tym co najważniejsze – o bliskich ludziach, dlatego stał się człowiekiem samotnym. Nie miał z kim dzielić swoich sukce-sów, bo aby je osiągnąć zrezygnował z więzi międzyludzkich. I to właśnie, moim zdaniem, jest najwyższa cena, jaką musi człowiek zapłacić za wybicie się ponad przeciętność.

Współcześnie ludzie tacy jak Stach Wokulski należą do grona szanowanych biznesmenów, a sposób w jaki zdobywają majątek nikogo nie interesuje. Jedno jest pewne, mało jest ta-kich, którzy wybijają się w sposób uczciwy, którzy postępują moralnie. Historia potwierdza to na każdym kroku, a wtóruje jej socjologia, że człowiek, który wybije się ponad przyjętą w danym środowisku normę, ponosi zwykle wysokie koszty moralne z tym związane. Tak to już jest, że społeczność nie lubi zbytnio jednostek wybitnych i muszą one żyć w swoistej środowiskowej próżni. Zazwyczaj ludzie ci są otoczeni gronem fałszywych przyjaciół i wielbicieli, którzy tylko czekają na ich potknięcie, które będą mogli wykorzystać na swoją korzyść. Bo jak wiadomo – przyjaźni i miłości kupić się nie da, trzeba mieć na nie czas, a ludzie, którzy wiele w życiu osiągnęli, za-zwyczaj tego czasu właśnie nie mają…

Agnieszka Pietrusiak

7 życie gminy <<<

ZMIANA WARTYKomisariat Policji w Tłuszczu ma nowego komendanta. Zo-

stał nim pan Zenon Maćkowiak, który dotychczas był zastępcą komendanta. Andrzej Oleksiak, który pełnił tę funkcję od pięciu lat, objął funkcję Komendanta Komisariatu w Markach. Uroczy-ste przywitanie nowego komendanta i pożegnanie dotychcza-sowego, odbyło się podczas sesji Rady Miejskiej. Pan Andrzej Oleksiak nie kryjąc wzruszenia podziękował za udaną współ-pracę z tłuszczańskim samorządem. Nowy komendant zapewnił wszystkich, że będzie dostępny i pomocny.

- Bardzo proszę zgłaszać się ze wszelkimi potrzebami, proble-mami i wnioskami. Po to jesteśmy, żebyśmy służyli społeczeń-stwu - zadeklarował komendant Zenon Maćkowiak.

(MP) Nowy komendant Komisariatu Policji w Tłuszczu Zenon Maćkowiak

Nie uważał się za poetę, tylko za księdza piszącego wiersze. Od-szedł liryczny pocieszyciel milionów ludzkich serc. Nasza szkoła już po raz trzeci w tym dniu wspomina naszego duchowego opieku-na i delektuje się jego słowem.

Około godziny dwunastej pan dyrektor Piotr Jurkowski przywi-tał wszystkich zaproszonych gości: władze naszej gminy na czele z burmistrzem Janem Krzysztofem Białkiem, dyrektorów z pobli-skich placówek oraz rodziców.

Uroczystość rozpoczęto wprowadzeniem pocztu sztandarowego i odśpiewaniem hymnu szkolnego. Następnie uczniowie klas IV-VI szkoły podstawowej i II klasy gimnazjum pod kierunkiem pani Anny Komudy zaprezentowali opowieść narracyjno-poetycką, któ-rej mottem były słowa patrona: „Można odejść na zawsze, by stale być blisko”. Uczniowie wprowadzili nas w stan skłaniający do re-fl eksji oraz zachwytu nad bogactwem i urodą świata. Przypomnieli słowami poety, że należy cieszyć się z każdego spotkania z drugim człowiekiem i przyrodą oraz kochać wszystkich i wszystko. Oto je-den z wierszy napisany przez księdza Jana od Biedronki w 1993 r., a recytowany przez uczennicę klasy IV:

„Do albumu po raz drugi”Nie czekaj na wzajemnośćTelefon i różeGdy ciebie nie chcąNie piszcz, nie szlochajNajważniejsze przecież że ty kogoś kochaszCzy wieszŻe łzy się śmieją kiedy są za duże

„MOŻNA ODEJŚĆ NA ZAWSZE, BY STALE BYĆ BLISKO”ks. Jan Twardowski

W poniedziałek 18 stycznia 2010 roku w Zespole Szkół im. ks. Jana Twardowskiego w Stryjkach uro-czyście obchodzony był Dzień Patrona. Tego dnia cztery lata temu odszedł wielki człowiek, a zarazem tak skromny, że porażał nas pokorą.

Po obcowaniu z liryką księdza Jana Twardowskiego ucznio-wie klas III- VI szkoły podstawowej i II klasy gimnazjum przed-stawili jasełka przygotowane przez panią Annę Jańczyk. Barwne stroje i ciekawa gra młodych aktorów przypomniała nam święta Bożego Narodzenia, o których ksiądz Jan mawiał: „Święta Bo-żego Narodzenia są wielkim darem dla nas. Nie tylko choinka i prezenty, ale sam Pan Jezus jest Podarunkiem dla nas. I ten podarunek ma być rozdawany. Pan Jezus narodził się na począt-ku naszej ery, ale wciąż przybywa do nas przez ludzi. Zjawia się pod postacią tych, którzy nam wiele dają, którzy oczekują naszej dobroci, życzliwości, naszej poprawy, czystości życia. Nie otrzy-maliśmy wiary tylko dla siebie. Mamy ją przekazywać innym. Dając innym wiarę poprzez siebie, przekazujemy najważniejszy podarunek. Podarunek, jakim jest sam Jezus.”

Nagrodą za dobry występ dzieci i młodzieży była cisza panują-ca na sali podczas uroczystości i gromkie brawa po przedstawieniu oraz miłe słowa podziękowania od pana burmistrza.

Na zakończenie uroczystości usłyszeliśmy kolędę „Lulajże Jezu-niu” zagraną na fl etach przez uczennice klasy V. Dziewczęta grające i śpiewające w chórze podczas jasełek przygotował pan Stefan Mikiciuk. Następnie goście zostali zaproszeni na skromny poczęstunek.

Udany Dzień Patrona zawdzięczamy również osobom, które pomagały w dekoracjach (panie: Marta Stryjek, Małgorzata Be-reda - Mielcarz, Anna Jańczyk, Grażyna Białek), czuwały nad nagłośnieniem sali (pan Mirosław Kur) oraz dbały o jej czystość. Wspaniale, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni i mamy różne talenty. Znowu potwierdziły się słowa naszego patrona z wiersza „Sprawiedliwość”:

„ (…)gdyby każdy miał to samonikt nikomu nie byłby potrzebny

Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównościąto co mam i to czego nie mamnawet to czego nie mam komu daćzawsze jest komuś potrzebne (…)

(…) nierówni potrzebują siebieim najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkichi odczytywać całość.”

Opracowała Danuta Jurkowska

Page 12: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

8 >>>reklama

Artykuł współfi nansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki Priorytetu IX Rozwój wykształcenia i kompetencji w regionach

Działanie 9.1 Wyrównywanie szans edukacyjnych i zapewnienie wysokiej jakości usług edukacyjnych świadczonych w systemie oświaty Poddziałania 9.1.2. Wyrównywanie szans edukacyjnych oraz zmniejszanie różnic w jakości usług edukacyjnych.

31.01.2010 r. kończy się realizowany przez Gminę Tłuszcz w Zespole Szkół im. Zofi i So-larzowej w Miąsem projekt pt. „Zdobywamy świat” w ramach priorytetu IX. Rozwój wy-kształcenia i kompetencji w regionach, Dzia-łania 9.1. Wyrównywanie szans edukacyjnych i zapewnienie wysokiej jakości usług eduka-cyjnych świadczonych w systemie oświaty i Poddziałania 9.1.2. Wyrównywanie szans edukacyjnych oraz zmniejszanie różnic w jako-ści usług edukacyjnych.

Projekt „Zdobywamy świat” trwał 10 mie-sięcy od 01.04.2009 r i skierowany był do uczniów klas gimnazjalnych Zespołu Szkół w Miąsem. Z projektu skorzystało łącznie 44 uczniów ZS w Miąsem w tym 3 uczniów nie-pełnosprawnych.

Dla uczestniczącej w projekcie młodzieży w okresie trwania projektu zorganizowano:

zajęcia w zakresie indywidualnych pro-• gramów wyboru edukacyjnej ścieżki za-wodowej,3 wycieczki jednodniowe do szkół ponad-• gimnazjalnych w Warszawie w celu po-znania oferty edukacyjnej,czterodniową wycieczkę orientującą w za-• wodzie stoczniowca do Stoczni w Gdyni,3 wyjazdy na targi edukacyjne do szkół • ponadgimnazjalnych i uczelni wyższych,indywidualne szkolenia w zakresie obsłu-• gi urządzeń biurowych,warsztaty aktywizujące do poszukiwania • ścieżki kształcenia,10 wyjazdów do teatru w Warszawie.•

Podejmowanie decyzji w sprawie własnej przyszłości nie należy do łatwych. Decydując się na wybór szkoły, a pośrednio również i decydując o swojej dalszej karierze często potrzeba konsultacji i wsparcia. W tym trudnym okresie uczniowie z Miąsego nie zostali sami. Przez dziesięć miesięcy gimnazjali-ści z Zespołu Szkół im. Zofi i Solarzowej w Miąsem korzystali ze wsparcia w wyborze zawodu, poznali oferty edukacyjne szkół ponadgimnazjalnych wzięli udział w warsztatach aktywizujących oraz odwiedzili Stocznię w Gdyni.

Podczas każdej wycieczki uczest-nicy projektu mieli zapewnione wyży-wienie i transport, a podczas szkoleń i prowadzonych zajęć materiały dydaktycz-ne i szkoleniowe.

Dzięki projekto-wi „Zdobywamy Świat” uczniowie ZS w Miąsem mieli oka-zję s k o r z y s t a ć

z różnych form edukacji oraz uświadomić sobie możliwości wyboru przyszłego zawo-du zgodnie z własnymi zainteresowaniami

i możliwościami. Uczestnicy pro-jektu skorzystali z profesjonalnej pomocy w zakresie podejmowania decy-zji dotyczących wy-boru szkoły, dalszego

kierunku kształcenia i zawodu. Uzyskali po-moc i przygotowanie do aktywnego poszuki-

wania pracy, prezentowania się na rynku pra-cy, przezwyciężania bierności oraz radzenia sobie w sytuacjach trudnych i stresowych. W ramach projektu starano się kreować wśród uczniów aktywną i przedsiębiorczą posta-wę wobec rynku pracy przy jednoczesnym udzielaniu pomocy w realnej ocenie włas-nych uzdolnień i predyspozycji osobowych.

Wszystkie działania podejmowane w ra-mach projektu miały na celu wyrównanie szans edukacyjnych młodzieży z terenów wiejskich oraz zmniejszenie różnic w jako-ści usług edukacyjnych, przygotowując tym samym młodzież do aktywnego realizowania hasła „Zdobywamy świat”.

Wycieczka na XIII Piknik Naukowy “Na-uka wśród gwiazd” w Warszawie

Wycieczka do Zespołu szkół Elektronicznych w Warszawie

Wycieczka do Teatru Polonia

Dlaczego zdecydowała się pani akurat na prowadzenie fi rmy turystycznej?

Coraz więcej osób korzysta z wyjazdów kra-jowych jak i zagranicznych. Na naszym lokal-nym rynku dotychczas nie było takiej oferty.

Na czym będzie polegać pani działalność?

Przede wszystkim będę chciała zająć się zbieraniem zamówień i organizacją transportu w kraju i zagranicą. Jestem obecnie w trak-cie rozmów z renomowanym biurem podróży z Poznania, z którym zamierzam współpra-cować. Świadczy ono usługi w zakresie wy-poczynkowych wyjazdów zagranicznych na wysokim poziomie. Jest to fi rma znana w Pol-sce i zagranicą, organizuje wyjazdy niemalże w każdy zakątek świata. Sama kilkukrotnie korzystałam z usług tego biura i byłam bardzo zadowolona ze sprawnej organizacji.

Nie posiada pani własnego transportu. Czy będzie pani korzystać z usług fi rm prze-wozowych?

Tak, będę korzystała z usług fi rm przewo-zowych. Głównie z usług fi rmy TRANS-BUS,

Zwiedzaj z namiOd stycznia rozpoczęła swoją działalność fi rma „Vikivoyage” znajdująca

się w Tłuszczu przy ul. Zielonej 4, która jako jedyna na tym terenie świad-czyć będzie usługi w zakresie organizacji ruchu turystycznego oraz spe-dycja transportu przewozu osób. Na temat nowej oferty w naszej gminie rozmawiamy z właścicielką fi rmy panią Ireną Michalik.

klienci byli zadowoleni ze świadczonych przez mnie usług.

Jakich klientów pani się spodziewa?

Liczę, że moimi klientami będą szkoły, przedszkola, zakłady pracy i oczywiście oso-by prywatne.

Szkołom i przed-szkolom oferować będę wyjazdy wg ich potrzeb, tj. do kina, teatru, na zielone szkoły, wycieczki jedno-dniowe jak i kilkudniowe. Zakładom pra-cy zaoferuję możliwość podpisania umów np. na dowóz pracowników, organizację wszel-kich wyjazdów integracyjnych wg ich włas-nych programów i życzeń.

Co szczególnie pani poleca obecnie ze swo-jej oferty?

Wyjazd na Litwę „Śladami Mickiewicza i Moniuszki”, pobyt w uzdrowisku Druskien-niki na Litwie ze zwiedzaniem Wilna, wy-cieczkę Śladami Mickiewicza - Trylogia, Pol-skie akcenty we Lwowie, Islandia - Gejzery. Są to wycieczki dla grup od 10 osób. Oferuje-my również możliwość zorganizowania kom-pleksowego wyjazdu pod konkretne zamówie-nie. Zarówno w kraju jak i za granicą.

Osobą indywidualnym lub mniejszym gru-pom polecam wyjazdy zagraniczne w atrakcyj-nych cenach. Ja osobiście mogę polecić Grecję ze względu klimat szczególnie przyjazny tury-stom, niezwykłe zabytki i komfortowe hotele.

Gdzie znajduje się biu-ro pani fi rmy?

Biuro mieści się w Tłuszczu przy ul. Zielo-nej 4, na osiedlu Słonecz-na. Niebawem powstanie również strona internetowa z naszą kompleksową ofertą.

Biuro fi rmy „Vikivoyage”Tłuszcz, ul. Zielona 4czynne w godz. 9 - 17. Kontakt telefoniczny: 515-533-334, 501-783-813E-mail: [email protected]

która przez podpisanie umowy zobowiązała się do przewozu moich klientów pojazdami o wysokim komforcie jazdy. Zależy mi, by moi

Page 13: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

9 reklama <<<

Artykuł jest współfi nansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego

Często słyszymy narzekania na młodych ludzi. Że tylko niszczą, przeklinają, niczym się nie intere-sują, siedzą ciągle w Internecie i nie chcą się rozwijać. Zapominamy wtedy, że to właśnie na doro-słych spoczywa obowiązek dania szansy młodzieży, żeby mogła się rozwijać poprzez ciekawe i niebanalne działania.

EFEKTY PRZEROSŁY NAJŚMIELSZE OCZEKIWANIA

Kolejne spotkania redakcyjne. Frekwencja - mimo

pogody, klasówek, wypadków losowych - nadspo-

dziewana. Coraz trudniej zmieścić się w „zaprojek-

towanych” trzech godzinach.

Wspólna wycieczka do redakcji Rzeczpospolitej.

Wiele pytań do sekretarza redakcji. Ogromna cie-

kawość i bardzo dużo zdjęć. „Chciałbym tam kiedyś

pracować” - pada w autokarze.

GRUDZIEŃ 2009 r.Trzecie dwudniowe szkolenie. Tym razem foto-

grafi a cyfrowa. Prowadzący Adam Hayder, foto-

reporter. Ponownie nieufność. Dodatkowo trudna

wiedza z zakresu techniki fotografi i... Głębia ostroś-

ci, przysłona, czas naświetlania, iso...

Czy naprawdę bez tego nie da się zrobić dobrego

zdjęcia? - pada pytanie.

- Oczywiście, że się da! Jednak wtedy jest ono

przypadkowe, a nie zamierzone! - ucina dyskusję

prowadzący.

Po teorii czas na praktykę. Idziemy w plener. Robi-

my zdjęcia. Duuużo zdjęć... Następnie je omawiamy.

Zauważamy błędy. Proponujemy, jak je ulepszyć.

Wieczorna integracja jest już tak spontaniczna,

że nie trzeba nawet jej planować. Karaoke rozsta-

wione, bilard również w pogotowiu. Ale stop. Jedna

z uczestniczek - Monika potrzebuje chętnych do

pomocy w organizacji Maratonu Pisania Listów.

„KASTOR” daje jej wsparcie instytucjonalne, użycza

sprzętu, materiałów biurowych. Warunek jest jeden

- resztę musi dograć sama. Po dwugodzinnym spot-

kaniu planującym Monika ma już wolontariuszy!

Każdy wie, co ma robić i za co jest odpowiedzialny.

12 -13 grudnia 2009 r. Maraton Pisania Listów

pod egidą Amnesty International. Pełen sukces.

Ponad 200 napisanych listów, Tłuszcz w telewizji!

Ogromny sukces uczestników. Nowe, bardzo war-

tościowe doświadczenia. Spontaniczna akcja za-

kończona pełnym sukcesem!

STYCZEŃ 2010 r. Początek stycznia to ostatnie szkolenie wyjazdo-

we. Kolejne dwa dni z fotografi ą i panem Adamem

Hayderem. Mróz uniemożliwia dłuższy plener.

Mimo to i tak jest o czym rozmawiać. Uczestnicy

wykonali jako pracę domową zdjęcia swojej okoli-

cy i fotografi e na temat „Widzialne - Niewidzialne”.

Prowadzący pokazuje nam swój dorobek zdjęcio-

wy... Na koniec proponuje zrobienie wszystkim

portretów. Super pamiątka!

Wieczorem spotkanie z Joanną Pietrasik pracującą

na co dzień z Radami Młodzieżowymi w Warszawie.

Wiele pytań, wątpliwości i poszukiwanie rozwiązań.

Na koniec dzielimy się na grupy i robimy szybką diag-

nozę problemów dotyczących młodzieży. Szukamy

prostych, twórczych rozwiązań. Powstaje nieoceniony

materiał, który będzie punktem wyjścia do przyszłych

działań, a może... kolejnego projektu?

TO JESZCZE NIE KONIEC...Po warsztatach kolejne spotkania redakcyjne.

Dalsza wspólna praca. Wybieramy termin wy-

cieczki do drukarni... Zbieramy teksty do nowego

dodatku... Nagle pada pytanie: - A co jak projekt się

skończy...?

No właśnie... czy nawiązane przyjaźnie, zbudo-

wane więzi, pobudzona aktywność i wyzwolona

energia, dadzą się tak po prostu uśpić gdy minie 31

marca 2010?

Odpowiedź jest już jednak chyba jasna... ☺ MP

spotkania redakcyjne. Dzielimy się zadaniami przed

wydaniem następnego dodatku „Integracja Przez

Media”. Padają deklaracje: kto zrobi wywiad, kto

pójdzie na koncert, kto do muzeum, kto napisze

recenzję. Kolejne spotkanie - omawiamy teksty. Po-

prawiamy, redagujemy, dyskutujemy. Spotkanie po

Rozpoczynając we wrześniu nasz pierwszy pro-

jekt współfi nansowany ze środków Unii Europej-

skiej w ramach Europejskiego Funduszu Społeczne-

go nie przypuszczaliśmy w najśmielszych planach,

jaką wielką pozytywną energię wyzwolimy. Pisząc

projekt „Integrację Przez Media” mieliśmy świado-

mość, z kim chcielibyśmy pracować. Wiedzieliśmy,

do kogo jest skierowany i jakie ma przynieść efekty.

Zaplanowaliśmy sobie działania, przemyśleliśmy

co, gdzie, jak i kiedy chcemy zrobić.

Dziś kończy się styczeń. Powinniśmy -

zgodnie z pierwotnym harmonogramem

- kończyć nasz projekt. Jednak efekty, jakie

udało się osiągnąć, doprowadziły do decyzji

o jego przedłużeniu. Co więcej, skłoniły nas

do napisania wniosków na jego kontynuację

i kolejną edycję!

Fotoreporter Adam Hayder poprowadził zarówno warsztaty praktyczne...

Niejednokrotnie stawaliśmy przed problemami, które wydawały się trudne jedynie do chwili znale-zienia rozwiązania

Dziennikarz Wojciech Staruchowicz zrewolucjoni-zował nasz sposób myślenia o pisaniu

... jak i teoretyczne

wydaniu gazety. Omawiamy efekty - co zmienić, co

poprawić, jakie wyciągnąć wnioski na przyszłość?

LISTOPAD 2009 r.Drugie dwudniowe szkolenie. Ponownie dzien-

nikarstwo, znów poprowadzi je Wojciech Starucho-

wicz. Tym razem atmosfera luźniejsza. Teraz pra-

cujemy na naszych tekstach, bo przecież pierwszy

„IPM” ukazał się już drukiem! Na koniec warsztatów

gwóźdź programu: konferencja z burmistrzem

Tłuszcza Janem Krzysztofem Białkiem. Pan Staru-

chowicz podpowiada młodzieży, jakie są kompe-

tencje burmistrza, podsuwa zalążki pytań. Niedziel-

ny poranek. O dziwo nikt nie zaspał. Przecież o 9.00

ma przyjechać burmistrz! Wszyscy podenerwowani

dzielą się pytaniami. Konferencja. Dwie godziny,

masa pytań i dużo wniosków. Będzie ciekawy ar-

tykuł! Żegnamy burmistrza, witamy pana Staru-

chowicza. Omawiamy konferencję i zastanawiamy

się wspólnie, w jakiej formie przygotować artykuł.

Dalsza praca na tekstach. Obiad. Pożegnanie. Pro-

wadzący odjeżdża. W samochodzie pan Wojciech

zwierza się, że rekrutując dziennikarzy do Pulsu

Biznesu, chciałby mieć do wyboru takie osoby jak

nasza tłuszczańska młodzież...

Jeszcze w czasie warsztatów ma miejsce inne spotka-

nie - z dziennikarką Martą Kopczyńską. Pada wiele py-

tań i część osób zaczyna się poważnie zastanawiać nad

swoją ścieżką kariery. Następnie, jako reakcja na wyniki

ewaluacji poprzedniego warsztatu - wspólne karaoke.

Strzał w 10! Jednak na następnych warsztatach trzeba

chyba będzie wprowadzić obowiązkową ciszę nocną :)

WRZESIEŃ 2009 r.Ale od początku. Zaczęło się od ogłoszeń w ga-

zetach i plakatów. Tak szukaliśmy osób zaintereso-

wanych udziałem w projekcie. Każda osoba chętna

do wzięcia udziału wypełniła ankietę zgłoszeniową.

Część z nich została zaproszona na rozmowę kwa-

lifi kacyjną. Po rozmowie musieliśmy podjąć trudne

decyzje - kto będzie wchodził w skład zespołu re-

dakcyjnego. Mamy tylko dziesięć miejsc... W końcu

się udało! Wybraliśmy. Dziewięć dziewczyn i jeden

chłopak - wszyscy są zainteresowani dziennikar-

stwem, fotografi ą, umieją pisać i chcieliby coś ra-

zem fajnego zrobić.

PAŹDZIERNIK 2009 r.Zapraszamy ich na pierwsze spotkanie redak-

cyjne. Większość osób się nie zna i widzi się po raz

pierwszy. Niepewność, jak będzie. Wyszło doskona-

le. Uff ...

Pierwsze dwudniowe szkolenie z zakresu dzienni-

karstwa. Poprowadzi je profesjonalista, dziennikarz,

redaktor Pulsu Biznesu, Wojciech Staruchowicz. Po-

czątkowa wzajemna nieufność, która jednak znika

po... zjedzeniu wspólnego obiadu. Dwa dni pracuje-

my na tekstach, redagujemy, poprawiamy, skracamy,

udoskonalamy. Wieczorem bilard, wspólne gry. Czas

wolny, czyli ogólna integracja. Z dziesięciu indywi-

dualnych osób, z których wiele nie wiedziało nawet

o istnieniu swoich miejscowości, mamy zespół!

Między szkoleniami organizujemy regularne

Na spotkaniach redakcyjnych zapadają ważne decyzje

Uwaga, jeśli po przeczytaniu tego teks-

tu jesteś zainteresowany udziałem w po-

dobnych przedsięwzięciach daj nam znać

wysyłając maila na [email protected].

W przypadku realizacji kolejnych projek-

tów dostaniesz od nas informację.

Jeśli masz pomysł na organizację czegoś

ciekawego, niecodziennego lub po prostu

społecznie potrzebnego również prosimy

o kontakt. Szukamy takich osób.

Page 14: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

Sprzedam futro norka jasny brąz, w rozmiarze 42 - 44, długość futra 105 cm, rozkloszowane, z małym kołnierzykiem, w bardzo do-brym stanie, cena sklepowa 8.000 zł, możliwość podwiezienia do osoby zainteresowanej, cena 2.000 zł do uzgodnienia, tel. 602 423 300

Sprzedam Volkswagen golf III 1.8 1993 r. uszkodzona lewa stro- na auta. Opłaty do 08/2010 r. cena do uzgodnienia, tel. 507 058 174

Sprzedam suknię ślubną białą, z gorsetem, rozmiar 40 - 42, 300 zł do negocjacji, tel. 663 682 849

Chcesz kosmetyki Orifl ame kupić 30 procent taniej zadzwoń, tel. 792 440 134

Sprzedam piec węglowy Buderus DOR, używany, tel. 604-155- 909

Sprzedam tregle 180 dł. 12 metrów, blacha trapezowana ocynkowana dł. arkusza 12 metrów. tel. 602-67-64-26

Sprzedam stację LPG, tel. 602-67-64-26 Sprzedam wagę wozową 6 ton, tel. 602-67-64-26

Praca dodatkowa przy kosmetykach, tel. 792 440 134 lub 694 922 408

Przyjmę do pracy w sklepie spożywczym Bajka, Tłuszcz, ul. Norwida 21, tel. 501 638 014

Chcesz zostać konsultantem/ką Orifl ame? Zadzwoń 600 375 824 po 14.30

Praca dodatkowa od 16 lat, tel. 694 922 408 lub 792 440 134, kontakt po 16.30

Podejmę pracę od zaraz jako kierowca, posiadam 17 lat prawo jazdy kat. B, wiek 37 lat, bez nałogów, punktualny, tel. 519-445-765

“EL-REM” Usługi remontowo-wykończeniowe, elewacje. So- lidnie i w przystępnej cenie, tel.. 513 020 998

Żaluzje, rolety, verticale, plisy, karnisze itp. profesjonalne zaciemnianie okien. Niskie ceny, szybkie terminy. Tel. 694-194-145

Zespół weselny libers, więcej o nas na stronie internetowej www.libers.webd.pl, tel. 609-683-237

Profesjonalne systemy alarmowe, kamery, montaż, naprawa, serwis, tel. 509-830-512

Budowy domów, atrakcyjne warunki, tel. 602-676-426 Mercedes wywrotka - transport ziemi, piasku, żwiru, kruszy-

wa na wjazd i pod kostkę, tel. 518 834 334Audyt energetyczny, świadectwo charakterystyki energetycz-

nej, tel. 605 998 407 Tynk tradycyjny z agregatu, tel. 601 190 480 Usługi remontowe oraz docieplenia budynków. Szybko i so-

lidnie, tel. 518 648 209Układanie glazury, terakoty, drobne remonty, tel. 509 349

186Tuning i naprawa chińskich skuterów, tanio i solidnie, tel. 514-

058-631Elektryk tanio i solidnie, tel. 606-975-340 Tanio, szybko i solidnie glazura i terakota, tel. 503-432-903

Tatra wywrotka, transport ziemi, piasku, żwiru- atrakcyjne ceny, roboty ziemne koparką tel.504-217-178

Usługi hydrauliczne- pełen zakres, przeróbki,KAN, C.O., MIEDŹ, PLASTIK, STAL, GRAWITACJA, podłogówka. Wolne terminy, doradztwo! Zapraszamy do współpracy ‘24 h’. tel. 511 571 548

HYDRAULIK OD A-Z, tel. 783 021 527 Hydraulik, młody doradzi, poprowadzi instalacje tel. 516 580

181Wynajmę namiot wojskowy(wym.5m\5m,ok.40osób}na różne

imprezy.tel.516244377,509124588Układanie glazury, terakoty, klinkier - ogrodzenia, kominki z

wkładem; drobne remonty; długoletnia praktyka! Tel: 692-280-467 oraz 029-757-28-56 (wieczorem)

Hydraulika - prywatne zlecenia przyjmę Tłuszcz i okolice tel. 606 765 891

Szybko i solidnie wykonam instalacje centralnego ogrzewa- nia, podłogówkę wymiennik, bojler, drobne przeróbki, awarie. Tel. 507 701 438

Pranie dywanów, wykładzin, wypoczynków, kanap, naroż- ników, foteli, tapicerki samochodowej. Pranie jest wykonywane profesjonalnym sprzętem. Dla stałych klientów rabaty. Tel. 500 771 677

Kredyty dla osób ze złą historią kredytową. Zadzwoń! Pomo- żemy! Tel. 794-298-262

Remonty od A do Z, układanie glazury, terakoty, montaż pa- neli, malowanie, tapetowanie, gładź gipsowa, montaż sufi tów podwieszanych, tanio i solidnie, tel. 500 771 677

Przyjmę szyce chałupnicze, tel. 692-957-509 Pogotowie gotówkowe dla osób ze złą historią krdytową oraz

osób, które zostały odrzucone przez bank, min. dochód 600 zł, wysoka przyznawalność, tel. 0 508-784-375

Szybko i solidnie wykonam ocieplenia budynków, posadzki, podbitkę dachową, malowanie, gipsowanie, adaptacja poddaszy, montaż okien i drzwi, układanie paneli, tel. 506-412-584

Naprawa i modernizacja KOMPUTERÓW. Tanio i profesjo- nalnie!! Kontakt: 603-077-025

Zespół muzyczny c-dur. Oprawa muzyczna weseli, bali oraz in- nych okolicznościowych imprez, tanio i solidnie, tel. 609 683 237

Korepetycje z języka polskiego - program liceum, przygoto- wanie do matury, korekta prac magisterskich, tel. 607 573 729

Sprzątam mieszkania, prasuję, 20 zł/h, tel. 515 790 154 Układanie kostki brukowej, tel. 697 128 065 Wykwalifi kowana opiekunka pomoże zająć się osobą starszą,

może być leżąca, tel. 721 328 748Tatra wywrotka, transport ziemii, piasku, żwiru - atrakcyjne

ceny, roboty ziemne koparko - ładowarką, tel. 791-113-782, 503 008 185

Skup staroci, ul. Spokojna 7, tel. 889 644 655 Układanie glazury, terakoty, drobne remonty, tel. 509 349

186Układanie parkietu, mozaiki, desek, paneli, prace hydraulicz-

ne, gipsy, malowanie i inne prace remontowe, tel. 600 447 817Zawiozę do ślubu najnowszym Mercedesem E-klasy, tel. 508

755 308Dekarstwo A Z tel. 506 578 910 Dekarstwo A Z tel. 696 773 115 Usługi transportowe: żwir, piasek, ziemia, czarnoziem. Usługi

koparką, wykop. oczek wodnych, stawów, równanie terenów, tel. 507 783 794

Dwóch doświadczonych kucharzy przygotuje przyjęcie oko- licznościowe typu komunia, chrzciny, urodziny itp. w domu klien-ta i nie tylko. Kuchnia polska i międzynarodowa.Tanio i Profesjo-nalnie. Tel. 516 131 225

Szybko, czysto, tanio i profesjonalnie, malowanie oraz re- monty mieszkań tel.0-723-492-782

Budowa garaży, hal z płyty warstwowej, materiały, ceny kon- kurencyjne tel. 660 470 356

Sprzedaż kruszyw na wjazdy i drogi, transport, usługi koparko - ładowarką, tel.602 521 098

Usługi budowlano - wykończeniowe, docieplenia, budowa do- mów, materiały, przystępne ceny, faktura vat, tel. 660 470 356

Stany surowe, budowa domów, tel. 602 67 64 26

Sprzedam mieszkanie w Wołominie 53 m2 na parterze, dwa pokoje, tel. 723 442 797

Sprzedam działki budowlane w Tłuszczu, tel. 516 907 401 Sprzedam dom w stanie surowym, Tłuszcz, os. Słoneczna,

cena 200 000 zł, tel. 514 234 315Sprzedam działkę 2000 m kw. Białki gm. Tłuszcz, tel. 660

295 125Sprzedam działkę budowlaną w Tłuszczu os. Słoneczna 707

m2, tel.501 507 217, cena 190 zł/m2Sprzedam dom z lat 40-stych, 70 m2, 2 pokoje, dom po częś-

ciowym małymremoncie, działka o powierzchni 8 900 m2, 5 km za Tłusz-

czem, 260 000 zł, tel. 781 945 339Sprzedam działkę 2h, 16 zł za 1 m2, 2 km od Centrum Tłusz-

cza tel. 501 507 217, Sprzedam działkę w Tłuszczu 4100 m2, na osiedlu Słonecz-

na, 341 000 zł, tel. 781 945 339Sprzedam siedlisko 1.15h, 5km od Tłuszcza, z domem, sto-

dołą i budynkamiGospodarczymi, tel. 501 507 217 Sprzedam działkę Wołomin, 2 300 m2, ogrodzona, media,

cena 420 000 zł, tel. 781 945 339Sprzedam działkę Wołomin, 6 320 m2, Mironowe Górki, 630

000 zł do negocjacji, tel. 781 945 339Sprzedam działkę - Warszawa/Białołęka, okolice Głębockiej,

1984 m2, tel. 781 945 339Sprzedam działkę - Warszawa/Białołęka, 5374 m2, okolice

Głębockiej, cena207 zł za 1 m2, tel. 781 945 339 Sprzedam siedlisko 5 km od Tłuszcza, 11 500 m2 z domem i

budynkami gospodarczymi w tym 2 garaże i stodoła z lat 80-tych, cena 470 000 zł, tel. 781 945 339

Kupię mały domek lub ofi cynę w Tłuszczu lub okolicy, tel. 664 891 211

Zakupię każde auto stan i rok obojętny poniżej ceny giełdowej, tel. 502 125 087

Kupię rzutnik na bajki (ANIA, JACEK) i bajki dla dzieci do tych rzutników. Kupię bajki w postaci slajdów i rzutnik na slajdy. tel. 601-194-526

Kupię udziały Tłuszczańskiej Gminnej Spółdzielni, tel.784 284 770

19.01.2010, TŁUSZCZ,ul. PRUSA Policjanci KP Tłuszcz realizując interwencję zleconą w Tłuszczu na ul. Prusa zatrzymali do kontroli drogowej samochód osobowy marki BMW którym kierował Krzysztof W. W/w znajdował się w stanie nietrzeźwości, co potwierdziło badanie: 0,92 mg/alkoholu w wydychanym powietrzu.

14.01.2010, MOKRA WIEŚ Katarzyna M. zam. Zielonka kierując samochodem Fiat doprowadziła do kolizji z samochodem Opel kierowanym przez Przemysława P. Katarzyna M. oddaliła się z miejsca zdarzenia, po pościgu została zatrzymana przez policjantów WRD KPP Wołomin, przeprowadzone badanie w/w wykazało I-55mg/l alkoholu w organizmie.

13.01.2010, TŁUSZCZ,ul. PRUSA Policjanci KP Tłuszcz zatrzymali do kontro-li drogowej Krzysztof W. który będąc w stanie nietrzeźwości 1,44/l alkoholu w wydychanym powietrzu kierował samo-chodem marki Toyota po drodze publicznej. W/w podczas zatrzymania stawiał czynny i bierny opór, naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza.

09.01.2010, TŁUSZCZ N/n sprawca w pociągu relacji Warszawa Wileńska - Tłuszcz wykorzystując sen po-krzywdzonego z kieszeni jego kurtki doko-nał zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego marki Nokia 6300 o wartości 600 zł, portfela z pieniędzmi w kwocie 150 zł oraz dokumentami w

postaci dowodu osobistego, praw jazdy, książeczki wojskowej, karty bankomatowej oraz karty miejskiej.

08.01.2010, JASIENICA,ul. WOŁOMIŃSKA Policjanci z WRD KSP w miejscowości Jasienica na drodze nr 634 zatrzymali do kontroli drogowej Krzysztofa K. kierują-cego rowerem po drodze publicznej. W/w znajdował się w stanie nietrzeźwości 0,26 mg/l.

05.01.2010, TŁUSZCZ Policjanci KP Tłuszcz w m. Konary za-trzymali Sebastiana M. który posiadał przy sobie susz roślinny w postaci marihuany.

04.01.2010, ŁYSOBYKI Opiekunka GOPS znalazła zwłoki Mariana K. lat 61 w jego miejscu zamieszkania. Zwłoki zostały znalezione ok. godz. 9:00. Denat był inwalidą, nie mógł się poruszać bez wózka, nadużywał alkoholu, mieszkał w zaniedbanym domu. Na miejscu lekarz stwierdził zgon. Jako przyczynę śmierci wpisał w karcie informacyjnej - „wyziębie-nie organizmu, przyczyna wtórna zatrzyma-nie krążenia i oddechu”. Denat nie posiada żadnych zewnętrznych obrażeń. Ciało zostało wydane rodzinie.

02.01.2010, TŁUSZCZ N/n sprawcy skradli samochód marki SEAT

Jak zamówić bezpłatne ogłoszenie drobne?

Wyślij treść ogłoszenia SMS’em lub mailem!

Zamieszczenie ogłoszenia drobnego jest bezpłatne

- SMSem - 694 005 675- emailem: [email protected]

10 >>> ogłoszenia

CORDOBA, rok produkcji 1996, który stał zaparkowany na terenie posesji bez akumu-latora. Suma strat 6.600 zł.

31.12.2009, TŁUSZCZ,ul. WARSZAWSKA Policjanci KP Tłuszcz podjęli interwencję własną wobec trzech młodych mężczyzn, którzy zakłócali ład i porządek publiczny. W trakcie przeprowadzanych czynności jeden z mężczyzn Dariusz Sz. naruszył nietykalność cielesną jednego z funkcjo-nariuszy oraz znieważył interweniujących policjantów. Dariusz Sz. był pod wpływem alkoholu (0,89mg/l) i jako osoba nieletnia został odwieziony do miejsca zamieszkania i przekazany za pokwitowaniem matce.

29.12.2009, WÓLKA KOZŁOWSKA Mariusz T. (zam. Dębinki) kierując samo-chodem marki VW Passat, uderzył pro-wadzącego rower, lewym poboczem drogi n/n pieszego, który bezpośrednio przed nadjeżdżającym pojazdem, przewrócił się na jezdnię. Na skutek odniesionych obrażeń pieszy poniósł śmierć na miejscu. Postępo-wanie prowadzi KPP Wołomin.

29.12.2009, TŁUSZCZ Prokuratura Rejonowa w Wołominie zasto-sowała dozór policyjny wobec: Łukasz K. (zam. Tłuszcz) i Paweł P. (zam. Tłuszcz), podejrzanych o dokonanie kradzieży z włamaniem.

26.12.2009, TŁUSZCZ, ul. PRZEMYSŁOWA Włamanie do urządzenia myjni bezdoty-kowej, po uprzednim wyważeniu łomem drzwiczek. Z jego wnętrza skradziono kaset-kę z pieniędzmi w kwocie około 1000 zł.

22.12.2009, TŁUSZCZ, ul. PRZEMYSŁOWA Policjanci WRD KSP zatrzymali do kontroli drogowej: Witold M. W/w będąc w stanie nietrzeźwości 0,90; /l kierował rowerem po drodze publicznej

22.12.2009, MIĄSE,ul. NAPOLEOŃSKA Policjanci WRD KSP zatrzymali do kontroli drogowej Jacek B. W/w będąc w stanie nietrzeźwości 0,51mg/l alkoholu w wydy-chanym powietrzu kierował samochodem marki Fiat po drodze publicznej. Ponadto w/w posiada zakaz prowadzenia pojazdów od 04.09.2009 r. do 04.07.2010 r. wydane przez Sąd Rejonowy w Wołominie

21.12.2009, TŁUSZCZJanusz K. zawiadomił o kradzieży samocho-du marki DAEWOO TICO, kolor pomarań-czowy, rok produkcji 2000, po uprzednim pokonaniu zamków fabrycznych. Suma strat 4.000 zł.

18.12.2009, ŁYSOBYKI Kierujący samochodem VW Passat Adam K. nie ustąpił pierwszeństwa samochodowi Renault 19 kierowanemu przez Grzegorza A. w wyniku czego doszło do zderzenia pojazdów. Grzegorz A doznał urazu głowy.

Page 15: Stacja Tłuszcz nr 1/2010

11sport<<<

Zespół TKS Bóbr Tłuszcz prowadzony przez trenera Pawła Fydryszka ma również swojego przedstawiciela w roczniku 1998 (Żaki – grupa IV). Na półmetku rozgrywek chłopcy znajdują się na 5 miejscu w w ośmiozespołowej grupie. Bilans bramkowy (30-33) wskazuje na jedną prawidłowość. Chłopcy tracą dużo bramek. Jak zauważył trener, gdy poprawiona zostanie gra defensywna oraz gra bramkarzy powinno być zdecydowanie lepiej. To głównie nad tym elementem popracują zawodnicy w przerwie zimowej.

RUNDA JESIENNA SEZONU 2009/10 W PIGUŁCE

TKS BÓBR TŁUSZCZ (ŻAKI – GRUPA IV)O ile na treningach, grając na „luzie” chłopcy radzą sobie bardzo dobrze, o tyle, gdy dochodzi do meczu stres usztywnia zawodników pętając im nogi. W efekcie tracą na wartości, co często ma także odbicie na wyniku.

Trener uważa, z czym trudno się nie zgo-dzić, że w tym wieku (6 - 11 lat) nie wynik jest najważniejszy, zaś sam etap szkolenia. Zauważmy, że do niedawna nasze grupy ju-niorskie (młodzieżowe reprezentacje Polski) osiągały sukcesy na arenie międzynarodowej, zaś potem gwiazdy zespołu najzwyczajniej

w podejściu chłopców i rodziców jest godny uznania!

Najwięcej goli w sezonie zdobył Daniel Krasnodębski – 12, który także zaliczył naj-więcej asyst – 11, dlatego został wskazany przez trenera jako najwartościowszy zawodnik zespołu, nie umniejszając oczywiście pozosta-łym zawodnikom. 6 goli i 3 asysty to zasługa Emila Dzięcioła; 4 gole i 2 asysty Przemysław Dalgiewicz; 3 gole i 5 asyst uzyskał Mariusz Wawra; 3 gole i 1 asystę Michał Baranowski; 2 gole i 1 asystę Kamil Brewczuk;

Oto klasyfi kacja indywidualna zawodników w punktacji kanadyjskiej (gol + asysta):

Daniel Krasnodębski – 23 punkty;Emil Dzięcioł – 9;Mariusz Wawra – 8;Przemysław Dalgiewicz – 6;Michał Baranowski – 4;Kamil Brewczuk – 3;Piotr Górski i Sebastian Polikatus – 2;Na bramki pracowała nie mniej jednak cała

drużyna, której podstawowi zawodnicy to: Se-bastian Polikatus, Karol Lenart, Jakub Morda-sewicz, Emil Dzięcioł, Daniel Krasnodębski, Przemek Dalgiewicz, Adam Czuba, Fabian Przybysz, Przemek Balcerak, Jan Kwiatek, Michał Baranowski, Michał Piotrowski, Jan Markuszewski, Kacper Balcerak, Piotr Górski, Damian Wójcik, Mariusz Wawra, Kamil Brew-czuk, Maciej Białek, Mateusz Puścian, Jakub Balcerak, Mateusz Przybysz.

Trener Paweł Fydryszek prowadzi również trzecią grupę dzieci z roczników 2000 - 2003, w której treningi zaczęło 25 chłopców, bardzo zaangażowanych w treningi. Nic tylko trzymać kciuki za młodych zawodników i życzyć im, aby w przyszłości zostali, dzięki ciężkiej pra-cy na treningach, dobrymi i mądrymi piłkarza-mi. CAŁY TŁUSZCZ WAM KIBICUJE! Być może to w tym roczniku narodzi się „tłuszczań-ski Messi”?! Kto wie?!

Trener pragnie również podziękować rodzi-com, którzy poświęcają swój czas, aby dowozić dzieci na treningi. Redakcja również przyłącza się do podziękowań i życzy wszystkiego naj-lepszego! Jest jeszcze drugi aspekt, nie ma nic piękniejszego niż czerpanie radości i satysfak-cji, ze szczęścia i sukcesów własnych dzieci...

Paweł Fydryszek, Tomasz Bogusiewicz

16 grudnia 2009 r. uroczyście otwarto kom-pleks boisk wybudowany w ramach programu Moje Boisko Orlik 2012. Na inauguracyjny mecz i ofi cjalne uroczystości przyjechało wielu gości z terenu całego Mazowsza. Po okolicz-nościowych przemówieniach i przecięciu wstę-gi, boiska poświęcił ks. Dziekan Władysław Trojanowski. Następnie symbolicznym kop-nięciem piłki burmistrz Tłuszcza Jan Krzysztof Białek rozpoczął mecz między dwoma dru-żynami Tłuszczańskiego Klubu Sportowego Bóbr - najmłodsi (żaki) zagrali z najstarszymi (oldboje).

Przybyli na otwarcie boiska goście otrzymali pamiątkowe szaliki w barwach naszego klubu.

Teraz pozostaje tylko czekać na koniec zimy i... ruszać do testowania boisk!

Warto podkreślić, że w skład kompleksu wchodzi również szatnia. Pomyślano także o mieszkańcach, którzy późno kończą pracę - boiska są oświetlone, tak więc można z nich korzystać do późnych godzin wieczornych.

W założeniach programowych na stronie www.orlik2012.pl czytamy, że: „podstawo-wym warunkiem przystąpienia do progra-

mu jest założenie, że budowa obiektu będzie współfi nansowana z budżetu jednostki samo-rządu terytorialnego. Kompleks będzie ogól-nodostępny, a korzystanie z niego nieodpłatne pod nadzorem trenera – animatora sportu”.

W myśl tego możemy być spokojni - orliko-we boiska MUSZĄ być otwarte dla zaintereso-wanych. Nad sprawnym korzystaniem i obsługą kompleksu będzie czuwał animator (nazwany w tłuszczańskim regulaminie instruktorem), który - oprócz organizowania zajęć - ma udo-stępniać korzystającym z Orlika pomieszczenia szatni.

Warto jednak podkreślić, że byłoby zde-cydowanie lepiej, gdyby do treningów udo-stępniona została hala sportowa, o czym już wspominaliśmy na łamach gazety. Niestety, tak zwyczajnie chyba nikomu na dobru klu-bu, zaś głównie młodzieży interesującej się aktywnym spędzaniem wolnego czasu nie za-leży?! I trzeba to podkreślić ze zdecydowaną stanowczością, że klub w tej kwestii pozosta-wiony jest sam sobie, na czym najbardziej tracą dzieci!!! Bilans ofensywny drużyny jest całkiem przyzwoity, aczkolwiek również i tu mogłoby być lepiej, jak spostrzega trener. Jed-nym z elementów wymagających poprawy, jest również radzenie sobie ze stresem meczowym.

w świecie gasły. Częstokroć jedną z przyczyn było zwykłe „zajechanie materiału”. Nie na-leży zapominać, że trening to proces, zatem droga mistrzostwa wymaga bardzo dużo czasu. Na sukces trzeba cierpliwie czekać, osiągając w drodze do celu głównego – cele etapowe. I tego się trzymajmy...

Trener zwraca uwagę na bardzo dobrą fre-kwencję na treningach (około 80 %), za co chciałby szczególnie podziękować rodzicom. Należy podkreślić, że to rodzice dowożą dzieci na zajęcia i poświęcają swój cenny, wolny czas. Młodzi piłkarze są bardzo zaangażowani w tre-ningi. Taka postawa z pewnością w przyszłości przyniesie oczekiwane efekty. Profesjonalizm

Tłuszczańska drużyna na otwarciu kompleksu boisk Orlik 2012

Ponadto 2 razy asystowali: Piotr Górski i Sebastian Polikatus (bramkarz).

TABELA ROZGRYWEK – ŻAKI gr. IV

1. WOSiR Wyszków 7 19 46-122. AGRYKOLA II Warszawa 7 18 68-83. WICHER Kobyłka 7 16 35-134. DOLCAN Ząbki 6 9 22-295. BÓBR Tłuszcz 7 9 30-336. HURAGAN Wołomin 7 6 22-497. GKP Targówek 7 3 13-568. APJD I 6 0 8-44

Kolejno w tabeli: miejsce, nazwa drużyny, liczba meczów rozegranych, punkty, bramki.

Orlik wylądowałW Tłuszczu zakończyła się budowa długo oczekiwanego kompleksu boisk.

Jak tylko pogoda na to pozwoli, na nowym obiekcie będzie można grać w pił-kę nożną, siatkówkę, koszykówkę i w tenisa. Boiska będą czynne codziennie od 8 do 22 (są oświetlone), a korzystanie z nich będzie bezpłatne!

Koszt realizacji obiektu to 1.175.570,86 zł, czego 333 000 zł to udział Ministerstwa Spor-tu i Turystki zaś 333 000 zł Urzędu Marszał-kowskiego Województwa Mazowieckiego. Brakująca kwota 509.570,86 zł została pokryta z budżetu Gminy Tłuszcz.

Maciej Puławski

Nowy kompleks boisk został otwarty!

Burmistrz Jan Krzysztof Białek rozpoczął inaugu-

racyjny mecz

Page 16: Stacja Tłuszcz nr 1/2010