tutorial i skrypt dla studentów wy Ŝszej szkoły informatyki i...
TRANSCRIPT
1
TUTORIAL I
Skrypt dla studentów WyŜszej Szkoły Informatyki i Zarządzania
Redakcja skryptu: Paweł Przywara
2
SPIS TREŚCI WSTĘP 3 ETYKIETA STUDENTA 5 ZASADY ZACHOWANIA SI Ę NA ZAJĘCIACH, CZYLI JAK KSZTAŁTOWA Ć SWÓJ POZYTYWNY WIZERUNEK 8 RELACJE MI ĘDZY STUDENTEM A WYKŁADOWC Ą 12 JAK NOTOWA Ć, śEBY ZANOTOWA Ć? 16 CZY JESTEŚMY WYDAJNI? 17 PSYCHOLOGIA UCZENIA SI Ę – WYBRANE ZAGADNIENIA 19 JAK SIĘ UCZYĆ, śEBY SIĘ NAUCZYĆ (NA STUDIACH)? 26 CO TO SĄ ŹRÓDŁA NAUKOWE I JAK Z NICH KORZYSTA Ć? 29 O ŹRÓDLE I (POTRZEBIE UNIKANIA) ANONIMOW OŚCI 34 PODSTAWY PRACY INTELEKTUALNEJ, CZYLI, JAK KORZYSTA Ć ZE SWEGO UMYSŁU 36 JAK ANALIZOWA Ć TEKST NAUKOWY I NIE OSZALE Ć? ZAGADNIENIA WST ĘPNE 50 O CO CHODZI W NAUCE? 54 JAK SIĘ OBCHODZIĆ Z śARGONEM NAUKOWYM? 68 UWAGI O SYNONIMACH, PARAFRAZOWANIU, CYTATOLOGII I F RAZEOLOGII. 68 CO TO JEST I PO CO JEST ETYMOLOGIA? 71 DEFINIOWANIE DLA POCZ ĄTKUJĄCYCH, CZYLI PO CO KOMU DEFINICJE 73 O NAUCE CZYTANIA (I REFEROWANIA) SŁÓW KILKA 77 O NAUCE SŁUCHANIA (I PYTANIA) JESZCZE PAR Ę SŁÓW 84 O SZTUCE DYSKUSJI 88 PODSTAWOWE ĆWICZENIA Z KOREKTY TEKSTU, CZYLI CO Ś O BEZDUSZNOŚCI MASZYN ORAZ O KSZTAŁTACH SŁÓW 90 SUPLEMENT: 95 JAK PISAĆ, A JAK NIE PISAĆ? 95
3
Wstęp
Po co się uczyć? Czy warto się uczyć? Co ja robię na studiach? Niestety, na te pytania
muszą Państwo umieć sami sobie odpowiedzieć, my zaś, jako ludzie „z drugiej strony”, czyli
prowadzący zajęcia w ramach Tutorialu I moŜemy wyłącznie pomóc Państwu w uzyskaniu
odpowiedzi na pytania: jak się uczyć?, jak poruszać się po labiryncie Uczelni?, czy wreszcie,
jak sprawnie (za pomocą intelektu, oczywiście) korzystać z tekstów naukowych i efektywnie
brać udział w zajęciach akademickich, czyli… jak nie zwariować na studiach od ogromu
wiedzy, którą naleŜy sobie przyswajać. Wbrew pozorom, nie jest to takie łatwe zadanie, z
czego zdaliśmy sobie sprawę, przygotowując niniejszy skrypt, staraliśmy się jednak, by
napisany on był przystępnie, czasem dowcipnie (gdy się nam to udawało), ale jednocześnie,
by zawierał on pewne kompendium wiedzy związanej z powyŜszymi kwestiami.
Skrypt został podzielony na trzy części, stosownie do trzech bloków tematycznych
Tutorialu I: 1) etykieta studenta i etos akademicki; 2) psychologia uczenia się oraz 3)
podstawy pracy intelektualnej. W pierwszej części zapoznają się Państwo z kwestiami
związanymi z ubiorem, wyglądem i zachowaniem studenta, ale teŜ ze… sposobem
tytułowania prowadzących. JuŜ w tym miejscu mogą Państwo zapamiętać sobie podstawową
zasadę nie wszyscy są profesorami (tj. „psorami” czy „psorkami”, jak to się mówiło w szkole
średniej) i łamanie tej zasady jest wyrazem złego zachowania, nie tylko w murach Uczelni,
niestety. W drugiej części autorzy zwracają uwagę na to, Ŝe dobre przygotowanie do zajęć, to
połowa sukcesu na studiach (niestety, mimo Ŝe zajęcia akademickie nie mają wiele wspólnego
z zajęciami np. w liceum, czyli prowadzący nie „pytają”, to odkładanie nauki na sesję
egzaminacyjną prowadzi do wielu poprawek i „warunków”1). W trzeciej, najtrudniejszej,
postawiliśmy sobie za zadanie nauczyć Państwa pewnych prawideł myślenia i zajmowania się
zagadnieniami naukowymi (teoretycznymi). Nie wchodząc w szczegóły, dowiecie się
Państwo, 1) czym się róŜni naukowe spojrzenie na świat od tzw. praktyczno-Ŝyciowego, z
jakim oceniamy pewne sprawy na co dzień (równieŜ zagadnienia abstrakcyjne), 2) jak naleŜy
podchodzić do tekstów naukowych (wbrew pozorom, ich lektura w niczym nie przypomina i
nie powinna przypominać czytania beletrystyki), 3) jak nie zwariować, obcując z tekstami
naukowymi :) Uwaga, nie muszą Państwo czytać artykułów zamieszczonych w skrypcie po
kolei, kaŜdy z nich bowiem stanowi samodzielną całość, wszystkie zaś wzajemnie się
uzupełniają pod względem tematycznym. Na końcu skryptu umieszczony został obszerny i
fachowo napisany poradnik (takŜe dowcipnie), w jaki sposób edytować teksty na komputerze,
1 Czym jest egzamin warunkowy dowiedzą się Państwo, jeśli na zajęciach z Tutorialu I będą Państwo spać.
4
zarówno pod względem językowym, jak stylistycznym, a zwłaszcza, jakich błędów nie
popełniać, warto bowiem mieć jasną świadomość, Ŝe jest gruntowna róŜnica między
wydrukiem komputerowym, a tekstem wydrukowanym z komputera. Im szybciej opanujemy
sprawną edycję tekstów, tym łatwiej nam będzie pisać prace projektowe, ćwiczeniowe czy
wreszcie…, czego szczerze Państwu Ŝyczymy, licencjackie i magisterskie.
Pomysł na tego typu, tj. interdyscyplinarny2 przedmiot, który zarazem pomaga (stąd
nazwa „Tutorial”) studentom znaleźć się w skomplikowanej (przynajmniej na pierwszy rzut
oka) rzeczywistości akademickiej, przyszedł nam do głowy w wyniku doświadczeń nabytych
podczas pracy… ze studentami, oczywiście. ZauwaŜyliśmy, Ŝe wielu z nich ma spore kłopoty
z robieniem notatek, z przygotowywaniem się do zajęć czy egzaminów, z pisaniem
samodzielnych prac zaliczeniowych, a nawet licencjackich. Wprowadzenie Tutorialu I
podyktowane jest więc chęcią, by tak rzec, ułatwienia studentom Ŝycia, ale teŜ, co naleŜy juŜ
na wstępie podkreślić, pragnieniem podwyŜszenia poziomu studiów, poprzez doskonalenie
umiejętności intelektualnych samych studentów.
Jesteśmy przekonani, Ŝe zajęcia w ramach tego przedmiotu dostarczą Państwu bardzo
cennych wskazówek, które powinny się przydać nie tylko w I semestrze, lecz przez najbliŜsze
lata, które w Państwa przypadku będą wypełnione nauką.
Autorzy skryptu
2 Interdyscyplinarny, tzn. korzystający z dorobku róŜnych dziedzin naukowych.
5
Etykieta studenta
Agata Szmulik
„Jak Cię widzą, tak Cię piszą”
Wizytówką kaŜdego człowieka jest jego powierzchowność. Wygląd, co prawda, nie jest
„zwierciadłem duszy”, ale widząc kogoś po raz pierwszy, najpierw zwracamy uwagę na jego
ubiór, sylwetkę, wyraz twarzy, sposób mówienia, poruszania się, gestykulację. Gustowny i
staranny, w stosunku do miejsca i okoliczności, dobór stroju, obuwia oraz dodatków mogą
sprawić, Ŝe ten sam człowiek będzie prezentował się elegancko lub – jako osoba pozbawiona
„dobrego smaku”, nieznająca podstawowych zasad savoir-vivre’u.
Osoba mająca przekonanie o własnym korzystnym i odpowiednim do sytuacji wyglądzie,
czuje się pewniej w kaŜdych okolicznościach.
Pamiętajmy o kilku zasadach ogólnych:
- zawsze bądźmy ubrani czysto, schludnie i elegancko, bez względu na fakt, czy idziemy na
zajęcia dydaktyczne (wykład, ćwiczenia), imprezę u znajomych czy rozmowę kwalifikacyjną,
- nie ubierajmy się w stroje etniczne, z materiałów typu guma, plastik, koronka,
- na ubierajmy strojów eksponujących bieliznę osobistą,
- nie ubierajmy się „za wąsko”, „za krótko”, „za strojnie”, w sprzeczności z etykietą oraz
„dobrym gustem i smakiem” jest wszystko „ZA”,
- nie ubierajmy podkoszulków typu t-shirt w zbyt jaskrawych deseniach, przesadnie
„ilustrowanych”, z obcojęzycznymi tekstami, które mogą zostać odczytane jako obraźliwe dla
Studentów – Obcokrajowców,
- dobierajmy biŜuterię w jednym gatunku (rodzaju), o gustownym doborze biŜuterii świadczy
jej jakość a nigdy ilość,
- zapinajmy wszystkie niezbędne guziki i zamki błyskawiczne,
- nie eksponujmy tatuaŜy oraz piercingu ciała,
6
Nie zaszkodzi pamiętać o kilku zasadach szczegółowych, np. w celu
wywarcia korzystnego „pierwszego wraŜenia” na Egzaminatorze podczas zaliczenia
czy egzaminu:
Kobiety:
- klasyczny kostium, spodnium lub Ŝakiet ze spódnicą w stonowanych kolorach, np. odcienie
szarości czy granatu, „ciepłe” brązy, popielate zielenie,
- bluzka biała lub w pastelowym kolorze (unikajmy bluzek przeźroczystych),
- rajstopy lub pończochy (nawet latem),
- pełne obuwie,
- dyskretny makijaŜ twarzy i paznokci,
- staranne uczesanie,
- skromna biŜuteria,
- dyskretny zapach perfum czy wody toaletowej.
Studentka „niekoniecznie” na EGZAMIN „Akuratny” Student na EGZAMIN
MęŜczyźni:
- garnitur w stonowanym kolorze, np. odcienie szarości, grafitu, granatu,
- koszula biała lub w jednym z pastelowych odcieni,
- krawat w klasyczne wzory czy stonowane desenie,
- wysoka skarpeta czy podkolanówka (aby nie pokazywać nagiej łydki na skarpetą) w
ciemnym kolorze pasującym do koloru garnituru,
- obuwie czarne pełne (obowiązkowe przy noszeniu białych koszul) lub brązowe pełne
(koszule kolorowe),
- staranne uczesanie,
- bardzo skromna biŜuteria,
- dyskretny zapach wody toaletowej.
7
Literatura do tematu:
A.G. de Castro, Poradnik dobrych manier, Wyd. Świat KsiąŜki, Warszawa 2003.
H. Schwinghammer, Wielka księga savoir-vivre’u, Wyd. KDC, Warszawa 2003.
A. Popławska, Jak się zachować, Wyd. Leliwa Sp.z o.o., Warszawa 2000.
8
Zasady zachowania się na zajęciach, czyli jak kształtować swój pozytywny wizerunek
Andrzej Rozmus
Bardzo często opinia innych osób na nasz temat opiera się na ocenie naszego zachowania.
Poprzez swoje postępowanie kształtujemy swój wizerunek. PoniŜszy zbiór zasad ma pomóc
studentom w budowaniu własnego pozytywnego wizerunku - równieŜ w oczach kolegów
i koleŜanek.
1. Bądź punktualny/punktualna
Punktualność w relacjach międzyludzkich jest oznaką szacunku i odpowiedzialności.
Dobry student, pracownik, ale równieŜ kolega - to ten który dba o czas swój i innych.
Czas rozpoczęcia zajęć powinien być traktowany przez studentów (wykładowców zresztą
teŜ) podobnie jak czas odjazdu pociągu. Spóźnisz się, nie powinieneś jechać.
2. Pamiętaj o powitaniu
Niby wszyscy o tym wiedzą, ale często niektórym „dzień dobry” nie przechodzi przez
gardło. A szkoda.
3. UŜywaj w zwracaniu się do wykładowcy tytułów i stopni naukowych
Problem ten został szczegółowo omówiony w innej części skryptu.
4. Słuchaj aktywnie
Aktywne słuchanie polega na pełnym zaangaŜowaniu się w proces słuchania wypowiedzi
innych osób. Pytajmy, jeŜeli czegoś nie rozumiemy – nie udawajmy, parafrazujmy, czyli
starajmy się własnymi słowami mówić, to co usłyszeliśmy, potakujmy jeŜeli się z czymś
zgadzamy, utrzymujmy kontakt wzrokowy z rozmówcą – prowadzącym zajęcia i innymi
uczestnikami zajęć.
5. UŜywanie akademickiego języka, nie języka wulgarnego
Ludzi wykształconych od niewykształconych wyróŜnia między innymi sposób mówienia i
uŜywany język. Im ktoś ma mniej do powiedzenia, tym częściej ma skłonność do
9
uŜywania zwrotów wulgarnych. Na Uczelni uŜywanie słów niecenzuralnych jest
całkowicie zabronione.
6. Bądź otwarty i tolerancyjny w kontaktach międzyludzkich
Tolerancja to kolejna cecha ludzi wykształconych i nie kierujących się stereotypami i
uprzedzeniami. Powinniśmy być otwarci na „inność” w róŜnym wydaniu: odmienność
poglądów, przekonań, preferencji politycznych, pochodzenia, narodowości.
7. UŜywaj zwrotów grzecznościowych
„Proszę”, „dziękuję”, „przepraszam” – sam sprawdź, ile moŜesz zyskać dzięki stosowaniu
tych zwrotów (u wykładowcy najwięcej).
8. Na zajęciach bądź aktywny/aktywna
Dzięki aktywności na zajęciach zyskujesz punkty i szacunek prowadzącego. Zresztą, w
trudnych, ze względu na sytuację na rynku pracy, czasach, tylko osoby aktywne i
zaangaŜowane mają szansę na dobrą i satysfakcjonującą pracę.
9. Z telefonów, laptopów, dyktafonów, etc. korzystaj w porozumieniu z wykładowcą
Na zajęciach nie moŜna uŜywać telefonów komórkowych, powinny być wyłączone. JeŜeli
jednak czekasz na bardzo waŜny telefon to moŜesz przed zajęciami poprosić
prowadzącego o moŜliwość jego odebrania w trakcie zajęć (rzecz jasna, rozmowa musi
toczyć się poza salą). RównieŜ w sprawie dyktafonów i innych elektronicznych gadŜetów
powinieneś porozumieć się z wykładowcą.
10. UŜywaj otwartej mowa ciała
Jednym z jej elementów jest kontakt wzrokowy. Unikanie kontaktu wzrokowego łączy się
z uczuciem nieŜyczliwości, antypatii i obojętności, natomiast uporczywe spoglądanie,
moŜe oznaczać wrogość i nienawiść. Kontakt wzrokowy jest jedną z najwaŜniejszych
funkcji komunikacyjnych. Wzrokiem moŜemy wyraŜać zaangaŜowanie, uwagę, szacunek,
wspierać wysiłki lub karcąco pozbawiać człowieka entuzjazmu. Z badań
psychologicznych wynika, Ŝe podczas rozmowy patrzymy na siebie przez 30-60 procent
czasu. W znacznym stopniu jest to uzaleŜnione od nastawienia partnerów rozmowy.
10
NAJCZĘSTSZE WPADKI W KOMUNIKACJI INTERPERSONALNEJ, NIE TYLKO NA
ZAJĘCIACH3
Trzymanie rąk w kieszeniach
Jeszcze dwadzieścia - trzydzieści lat temu trzymanie rąk w kieszeniach uznawane było za
zachowanie bardzo niegrzeczne, a podczas rozmowy z osobą starszą lub kobietą było po
prostu nie do pomyślenia. Teraz mało kto przywiązuje do tego wagę. Zupełnie
niesłusznie, poniewaŜ nawet jeśli ktoś nie zna tej zasady lub nie pamięta jej - i tak będzie
podświadomie odbierał informację płynącą przez ten gest, pozasłownie wyraŜający brak
szacunku, lekcewaŜenie. MęŜczyźni, nawet znając tę zasadę, niechętnie rezygnują z
trzymania rąk w kieszeniach, poniewaŜ po pierwsze: czują się wtedy bezpieczniej i
pewniej, a po drugie: chcą się choć w jakimś stopniu upodobnić do przystojnych,
zgrabnych modeli, którzy na wybiegach prezentacji mody - poprzez włoŜenie ręki do
kieszeni spodni odsłaniają inne części garderoby.
Siedzenie w pozycji półleŜącej
To takŜe pozycja, która wyraŜa lekcewaŜenie. Niektórzy nie znoszą tej pozycji jeszcze
z innego powodu - przy takim siedzeniu łamią się krzesła.
Zakładanie nogi na nogę i oparcie kostki jednej nogi na kolanie
To kolejny gest wyraŜający lekcewaŜenie. U niektórych ludzi budzi wręcz agresję. A poza
tym osoba siedząca w ten sposób wygląda źle - najczęściej widać wtedy gołą łydkę (nawet
jeśli na nogi ubrane są długie skarpetki), najmniej atrakcyjną część ciała męskiego, co
zostało potwierdzone badaniami. Niestety, ta pozycja stała się ulubioną wielu męŜczyzn.
Siedzenie lub stanie w rozkroku
Stanie w taki sposób, Ŝe obie stopy nie wykraczają poza obszar wielkości kartki A4, jest
jak najbardziej elegancką pozycją . Kiedy rozkrok jest większy, wygląda się niedbale,
trochę jak kowboj. Jeśli jednak całkowicie złączymy nogi (jak na baczność) – sprawiamy
wraŜenie sztywnych i spiętych.
3 Opracowano na podstawie: I. Kamińska-Radomska, Etykieta biznesu, czyli międzynarodowy język kurtuazji,
Warszawa 2003.
11
Splatanie nóg w pozycji stojącej
W taki sposób wyraŜamy brak pewności siebie, zagubienie, kompleksy. Trudno w takiej
pozycji o zdobycie autorytetu.
śucie gumy, jedzenie na zajęciach
Jest wyrazem zupełnego braku szacunku dla prowadzącego zajęcia oraz kolegów i
koleŜanek z grupy.
Opieranie się (o ścianę, filar, mebel, itd.)
To nieelegancka pozycja. W kontaktach interpersonalnych nie sprzyja zdobywaniu
autorytetu.
Opieranie rąk na biodrach.
Kojarzy się z praczką (nie ujmując niczego tej profesji).
Wskazywanie kogoś lub czegoś palcem lub wymachiwanie palcem.
Ten gest odbierany jest jako groźba lub atak, nawet, jeśli intencje jego autora są niewinne.
12
Relacje między studentem a wykładowcą
Barbara Przywara
Stając się członkiem społeczności akademickiej wchodzimy w świat tradycji
uniwersyteckiej. Zaczyna się czas samodzielnej nauki. Nie znaczy to
oczywiście, Ŝe do tej pory (tzn. w szkole średniej) ktoś się uczył za nas,
ani tego, Ŝe „musieliśmy” i tak skończyć szkołę by nie „psuć” reformy
oświaty. Samodzielność ma tu jakby podwójne dno – studiujemy, czyli
zgłębiamy jakąś wybraną dziedzinę pod kierunkiem naukowców,
usamodzielniamy się, czyli wychodzimy (czasem z przesadą) spod kurateli rodziców.
Wstępując jednak w progi uczelni, trzeba pamiętać, Ŝe obowiązują tu zupełnie inne prawa. I
tak – jak matura róŜni się od egzaminów wstępnych na studia, tak teŜ zajęcia róŜnią się od
lekcji, a relacja z „panią psorką” z relacją z wykładowcą.
Tradycje uniwersyteckie opierają się na relacji mistrz - uczeń. Pozwalają na
wypełnianie dwu ról, jakie ma uczony: nauczyciela, który przekazuje wiedzę i kształci
umiejętności oraz wychowawcy, który kształtuje postawy, tj. dyspozycje do działań
kierowanych wartościami. Relacja taka opiera się na szacunku wobec prowadzących zajęcia,
poprzez stosowne zachowanie, jak i np. ubiór.
Kolega?
Relacja mistrz-uczeń nie jest relacją koleŜeńską. Mimo Ŝe zdarza się, Ŝe
prowadzący zajęcia są młodzi (niekiedy nawet moŜna pomylić ich ze
studentami) nie znaczy to, Ŝe zajęcia będą wymianą wzajemnych
doświadczeń! Nawet, jeśli ktoś na zajęciach pozwoli na mówienie sobie po
imieniu, nie zwalnia to studentów z szacunku dla prowadzącego i utrzymania właściwego dla
pozycji wykładowcy dystansu.
Kłaniać się czy nie?
Uczelniane korytarze są niejednokrotnie sprawdzianem znajomości zasad savoir-
vivre’u – komu mówić „dzień dobry”? – zastanawia się student. KaŜdy dobrze wie, Ŝe
młodszy kłania się starszemu, podwładny przełoŜonemu, a często funkcjonuje takŜe zasada,
13
Ŝe „lepiej wychowany kłania się pierwszy”. Z pewnością nie ma Ŝadnego ryzyka (wprost
przeciwnie), gdy „dzień dobry” powie się nawet temu wykładowcy, z którym nie ma się
aktualnie zajęć.
„Profesorko...”
ŚwieŜo upieczeni studenci nie wiedzą niekiedy, jak zwracać się
do prowadzących zajęcia - zdarza się, Ŝe magister tytułowany jest
„panie profesorze”, zaś profesor słyszy „Panie Krzysztofie”, lub
do pani adiunkt student z radością wykrzykuje „o, to nasza pani
doktor Kasia!”. Tytuły prowadzących moŜna zawsze sprawdzić
(harmonogramy zajęć, tabliczki przy drzwiach katedr, strony internetowe, dziekanat, opiekun
roku, starsi studenci...). Generalną zasadą jest zwracanie się do prowadzących wg ich
tytułów uŜywanych na danej uczelni, zatem:
- do magistra zwracamy się „Panie magistrze/Pani magister”
- do doktora – „Panie doktorze/ Pani doktor”, ale
- do doktora habilitowanego (lub doktora!), który ma uczelniany tytuł profesora (dr
hab., prof. WSIiZ Jan Kowalski) – „Panie profesorze/Pani profesor”
- do profesora - „Panie profesorze/Pani profesor”
Co zrobić natomiast, gdy mamy zajęcia z Dziekanem? Warto w takim wypadku pamiętać,
Ŝe do prowadzących zajęcia zwracamy się uŜywając tytułów naukowych (doktor, profesor),
jeśli zaś piszemy podanie o np. przedłuŜenie sesji – tytułujemy osobę zgodnie ze
stanowiskiem (JM Rektor, Dziekan, etc.). Warto wiedzieć, Ŝe do osób piastujących
stanowiska: prorektora, prodziekana, zwracamy się grzecznościowo „Panie Rektorze”, „Panie
Dziekanie”.
Jeśli juŜ mowa o tytułach, to dobrze przed pierwszą sesją znać zasady zapisywania
tytułów naukowych (przyda się do wypełnienia indeksu):
- mgr Jan Kowalski
- dr Katarzyna Nowak
- dr hab. Kazimierz Gruszka
- dr hab., prof. WSIiZ Adam Rajski
- prof. dr hab. Anna Woźniak
14
Społeczeństwo informacyjne pozwala na wykorzystywanie w komunikowaniu się
nowoczesnych technologii, z których istotną jest zwłaszcza w WyŜszej
Szkole Informatyki i Zarządzania Internet. KaŜdy prowadzący ma swoją
skrzynkę e-mailową, wielu - stronę internetową, prowadzone są
konsultacje przez Akademickie Forum Dyskusyjne, etc. Korzystając
zatem z tych form kontaktu z prowadzącym trzeba pamiętać, Ŝe obowiązują tu takŜe pewne
zasady:
- jeśli wysyłasz e-maila z konta innego niŜ uczelniane zastanów się czy adres
[email protected] będzie adekwatny w relacji wykładowca-student,
- pisząc e-mail pamiętaj, Ŝe to jest list – zatem ma zawierać jego elementy (powitanie,
treść i zakończenie), powinien być teŜ podpisany (dobrze podać oprócz imienia i
nazwiska takŜe kierunek i grupę wykładową/ćwiczeniową). Warto zadbać teŜ o formę
e-maila – nie jest to sms, więc zdania powinny być pełne, a treść zrozumiała. Te same
zasady dotyczą pisania postów na forum podczas konsultacji. Pamiętaj, Ŝe prowadzący
zajęcia nie jest Twoim kolegą z gg, zatem unikaj sformułowań przeznaczonych dla
znajomych (np. „witam”, „pozdrówka”, „miłego wieczorku”, etc.).
NIE : od: [email protected] do: [email protected] mam takie pytanko kiedy przyjsc po zaliczonko bo teraz jestem zajety a bardzo pasuje mi w sobotę. Czekam na odpowiedź Siemandero Wojtek D. [uwaga: e-mail oparty na faktach!!!!!] TAK:
Od: [email protected] Do: [email protected] Szanowny Panie Doktorze, Chciałbym zapytać czy projekt na zaliczenie moŜe zawierać w bibliografii takŜe źródła internetowe. Z wyrazami szacunku, Andrzej Potoczny (1MKD, GW01)
15
„Łacina” nieklasyczna
Teraz słów kilka o kulturze języka. Z socjologicznego punktu widzenia, wchodząc w
określoną rolę społeczną (np. studenta/studentki) obowiązują nas pewne zasady, by nie być
tzn. jednostką niedostosowaną społecznie (lub, jak kto woli, dewiantem). Jednym z
elementów takiej roli jest dość często język, jakim się posługujemy w danym środowisku.
Sprawą oczywistą jest, Ŝe w rozmowie z prowadzącymi zajęcia dbamy o kulturę języka -
tego (mam nadzieję) nie trzeba nikomu przypominać; tzw. „schody” zaczynają się np. na
korytarzu, patio – gdy studenci zaczynają mówić między sobą. Wtedy najbardziej słychać, Ŝe
kultura języka sięga bruku, parafrazując wieszcza. Zatem, drogi Studencie/Studentko, nie
zdziw się, jeśli ktoś z prowadzących upomni Cię, usłyszawszy z Twoich ust chwast
polszczyzny (przy okazji, zapamiętując twarz…).
Bibliografia :
Z. Łucki, Jak zdać egzamin, Kraków1998.
http://kiosk.onet.pl/charaktery/1135606,1253,artykul.html?MASK=3269053
http://www.kul.lublin.pl/przeglad/archiwum/03/1ucze.html
16
Jak notować, Ŝeby zanotować?
Barbara Przywara
Studiowanie to korzystanie głównie z dwóch źródeł wiedzy – 1) prowadzących zajęcia i
2) odpowiedniej literatury. Nie da się oczywiście zapamiętać ani całego wykładu, ani całej
ksiąŜki, trzeba więc robić z nich notatki. Aby przygotować je dobrze, tzn. tak, by potem
moŜna było bez trudu uczyć się z nich, warto zastosować się do kilku porad:
1. zawsze rób notatki sam/a!!! kserowanie notatek od kolegów z roku (pomijając
wypadki losowe, gdy nie moŜesz zbyć na wykładzie) nie ułatwia pracy – kaŜdy ma
inny styl notowania, mogą Ci się one nie przydać zupełnie w czasie sesji;
2. rób dobre notatki! Nie przepisuj wszystkiego "jak leci", ale notuj najbardziej istotne
informacje. UŜywaj skrótów, kolorów, rysuj strzałki, obrazki. To, co waŜne, pisz
WIELKIMI literami. Zapisuj w całości tylko to, co podawane jest na wyświetlaczu, a
czego prowadzący nie umieszcza na swej stronie lub na dysku sieciowym;
3. notuj to, co najwaŜniejsze – to, co podkreśla prowadzący, fakty, dane, definicje;
4. notatki z wykładu mają być Twoim osobistym skryptem – z tytułami, podtytułami,
rysunkami z objaśnieniami, itd.;
5. nie ograniczaj się tylko do przepisywania tego, co na rzutniku lub tablicy – Twoje
notatki będą bezwartościowe w czasie uczenia do egzaminu;
6. na marginesach notatek moŜesz zapisywać skojarzenia (patrz: rozdział o
zapamiętywaniu); moŜesz takŜe uŜywać kolorów do oddzielenia tematów wykładów;
7. po wykładzie przejrzyj notatki i ewentualnie uzupełnij je;
8. notując z ksiąŜki przygotuj sobie kartki lub zeszyt – najpierw zapisz, z jakiej
ksiąŜki korzystasz (autor, tytuł, miejsce i rok wydania), w lewym rogu nad notowaną
treścią zapisz, z jakiej strony korzystasz; oddziel w notatkach cytaty od własnych
komentarzy;
9. jeśli masz skserowane fragmenty ksiąŜek, moŜesz markerem podkreślić najwaŜniejsze
informacje – nigdy nie kreśl po poŜyczonej ksiąŜce!
10. nigdy nie nagrywaj wykładu na dyktafon (lub inny sprzęt nagrywający) bez
zgody wykładowcy! Jeśli za zgodą prowadzącego nagrałeś/łaś zajęcia, to pamiętaj, Ŝe
ten materiał słuŜy tylko do Twojego prywatnego uŜytku.
17
Czy jesteśmy wydajni?
Barbara Przywara
Wydajność człowieka (w tym takŜe umysłowa) zmienia się w ciągu dnia. Są godziny,
gdy czujemy przypływ energii (pod warunkiem, Ŝe poprzedniego wieczoru oglądaliśmy tylko
serial w TV, nie zaś mecz z kolegami), z kolei zabieranie się do nauki po obiedzie (ok.
godziny 15-16) wydaje się rzeczą wręcz beznadziejną. Oczywiście istnieją róŜnice
indywidualne wynikające z cech osobowości, stylu Ŝycia, a nawet sposobu odŜywiania się.
MoŜna jednak stwierdzić, Ŝe szczyt wydajności u człowieka występuje przed południem.
Krzywa wydajności
-50
0
50
6.00 8.00 10.00 12.00 14.00 16.00 18.00 20.00 22.00 24.00 2.00 4.00 6.00
godziny
wydajność
Źródło: opracowanie na podstawie M. Adamiec, B. KoŜusznik, Sztuka zarządzania sobą, Warszawa 2001, s. 67.
Oczywiście, nie zawsze ten czas moŜe być spoŜytkowany na naukę. Dlatego trzeba
wziąć pod uwagę swój tryb Ŝycia i wydajność naszego organizmu. Gdy spojrzymy na krzywą
zauwaŜymy trzy pory dnia wzrostu naszej aktywności umysłowej: oprócz tej dopołudniowej –
między 19.00 a 21.00 i od 4.30 do 6.00. Wynika z tego, Ŝe ucząc się do późna w nocy,
tracimy wiele energii nieefektywnie4. Oczywiście wstawanie rankiem (ba! o brzasku) jest
moŜliwe pod warunkiem, Ŝe idzie się spać odpowiednio wcześniej (dorosłemu człowiekowi
wystarcza 6-7 godzin snu).
4 Według J. Rieckerta (autora pracy Jak studiować) sen przed północą jest bardziej wydajny (lepiej odpoczywamy) niŜ po północy lub rano. Studenci zresztą sami się przekonują, gdy po przyjściu na egzamin niewyspani, nie mogą sobie przypomnieć nawet jednej dziesiątej „wkuwanego w ostatniej chwili” materiału.
18
„Nie mam kiedy się uczyć”
Na brak czasu narzekają dziś niemal wszyscy. Studenci teŜ – zwłaszcza przed
zaliczeniem. Spróbujmy zatem wykonać proste działanie matematyczne, by udowodnić (lub
obalić) tę tezę. W ciągu tygodnia mamy do dyspozycji 168 godzin (7 x 24). Przyjmijmy, Ŝe z
tego na sen przeznaczymy 56 godzin (8 x 7); na
obowiązkowe zajęcia 36 godzin (6 x 6); na jedzenie,
dojazd, higienę, etc. – 21 godzin. Zostaje nam 55 godzin.
Mamy zatem co najmniej dwa warianty:
1. 15 godzin na przyjemności i 40 na studiowanie
2. 40 godzin na przyjemności i 15 na studiowanie.
W wariancie studiów zaocznych to działanie matematyczne moŜna przeprowadzić nieco
inaczej: ze 168 godzin odliczamy na początek czas na sen (8x7) – zostaje nam 112 godzin.
Przyjmijmy, Ŝe na pracę (codzienne obowiązki oraz odpoczynek w weekend) poświęcimy 8
godzin dziennie – róŜnica wynosi 56 h. Pozostają nam drobne codzienne czynności (jedzenie,
dojazd do pracy, higien, itd.) – policzmy tu 5h x 7 dni = 21 godzin. Gdy podzielimy to na
siedem dni tygodnia okazuje się, Ŝe moŜemy wygospodarować codziennie 3 godziny czasu na
naukę.
19
Psychologia uczenia się – wybrane zagadnienia
Andrzej Rozmus
Źródła, z których student moŜe i powinien się uczyć:
� wiedza wykładowców,
� wiedza osób prowadzących zajęcia praktyczne,
� ksiąŜki i podręczniki przeznaczone dla studentów,
� ksiąŜki, czasopisma i fachowe i inne pomoce przeznaczone dla specjalistów,
� prasa codzienna i czasopisma ogólnego przeznaczenia
� wiedza i doświadczenia kolegów z roku,
� wiedza płynąca z otaczającego świata.
Sposoby uczenia się:
� uczenie się mechaniczne (przez odruchy warunkowe),
� uczenie się przez naśladownictwo (przez praktykę i szkolenie),
� uczenie się ze zrozumieniem (przez wgląd),
� uczenie się problemowe (inteligentne).
Uczenie się mechaniczne
Do tej grupy sposobów uczenia się moŜna zaliczyć uczenie się werbalne, uczenie się
na pamięć, uczenie się metodą prób i błędów i inne. Wspólną cechą tych sposobów jest to, Ŝe
uczenie się przebiega bez świadomości uczącego się, na zasadzie wyuczonych odruchów.
Metoda mechanicznego uczenia się z wykładów i z ksiąŜek moŜe być przydatna studentom do
opanowania niektórych części materiału potrzebnego do zdania egzaminu, czy kolokwium,
ale nie moŜe stanowić podstawowej metody przygotowywania się do zajęć5. Efektem
nauczenia się czegoś na pamięć jest wytworzenie odruchu — po wypowiedzeniu lub
usłyszeniu pierwszego wyrazu (np. definicji lub deklinacji) reszta płynie z głowy sama, bez
konieczności myślenia, co się mówi.
5 Warto jednak pamiętać, Ŝe pewnej terminologii specjalistycznej, naukowej, po prostu, musimy się nauczyć na pamięć, by móc potem sprawnie i rzetelnie referować daną koncepcję czy teorię.
20
Uczenie się przez naśladownictwo
Jeśli Twój przedmiot jest ściśle teoretyczny, moŜesz niczego nie nauczyć się przez
naśladownictwo. Większość kierunków studiów oferuje jednakŜe duŜe zasoby wiedzy
praktycznej, przekazywane studentom w trakcie ćwiczeń, zajęć laboratoryjnych, seminariów,
zajęć projektowych i praktyk zawodowych. Na wszystkich uczelniach trwa unowocześnianie
programów studiów - właśnie pod kątem zwiększenia aktywnego udziału studentów
w zajęciach. Omawiany sposób uczenia się jest szczególnie wartościowy, jeśli zajęcia ze stu-
dentami mają charakter szkoleń, tzn. jeśli prowadzący je nie tylko pokazuje, jak coś robić, ale
równieŜ eliminuje błędy popełniane przez studentów i radzi, jak tych błędów unikać.
Uczenie się ze zrozumieniem – przez wgląd6
Wgląd polega bowiem na wpasowaniu nowego problemu do posiadanej juŜ wiedzy, w
celu jego rozwiązania. Inaczej mówiąc — na wstawianiu nowych faktów na właściwe miejsce
pomiędzy fakty juŜ znane (szufladkowanie). Im więcej faktów znamy, tym łatwiej radzimy
sobie z nowymi). Im więcej samochodów naprawił mechanik, tym łatwiej zrozumie, co się
stało z następnym. Przy czym musi równocześnie uwaŜać, by nie wpaść w rutynę. Uczenie się
ze zrozumieniem musi być podstawową metodą uczenia się, jeśli student chce cokolwiek
osiągnąć na studiach i w pracy zawodowej. Podstawą uczenia się przez zrozumienie jest więc
posiadanie przez studenta pewnej klasyfikacji faktów, w której mógłby szufladkować nowe
fakty. Im więcej rzeczy student jest w stanie sklasyfikować, tym większy ma w nie wgląd i
tym łatwiej moŜe się ich nauczyć. Przy uczeniu się ze zrozumieniem zaczyna się pojawiać u
studentów umiejętność przechodzenia z jednej formy przekazywania wiedzy na inną. Jeśli
student nauczył się regułki w sposób rozumowy, potrafi samodzielnie wymyślić przykład jej
praktycznego wykorzystania, potrafi stworzyć opis zjawiska i jego graficzną ilustrację.
Uczenie się problemowe
Uczenie problemowe moŜna nazwać uczeniem się rozwiązywania problemów. Polega
ono na rozumowym opanowywaniu od razu całej tematyki danego przedmiotu, przy małym
udziale uczenia się na pamięć.
6 Szeroko o tym piszą P. Przywara i B. Bartusiak w niniejszym skrypcie.
21
Optymalna mieszanka
W praktyce kaŜdy się uczy swoimi własnymi, na ogół nie uświadamianymi sobie,
sposobami. KaŜdy stosuje więc swoją indywidualną mieszankę sposobów uczenia się,
dostosowaną do swoich zdolności, do swego temperamentu i do warunków, w jakich
przygotowuje się do danego przedmiotu.
22
ĆWICZENIE KONCENTRACJI 7
Jeśli zaleŜy Wam na tym, Ŝeby umieć skupiać uwagę na własne Ŝyczenie,
próbujcie koncentrować się na szczegółach wyglądu zewnętrznego osób, z którymi
spotykacie się codziennie. Starajcie się zapamiętywać fragmenty krajobrazu.
Skoncentrujcie się na dźwiękach, dochodzących zza okna i przez chwilę niech tylko one
zaprzątają naszą uwagę. Zajmujcie się odgadywaniem, czym róŜnią się dwa na pozór
jednakowe obrazki - wiele takich zagadek proponują popularne dzienniki czy tygodniki.
Starajcie się uwaŜnie słuchać i powtarzać swoimi słowami, co usłyszeliście. Skupiajcie
uwagę na własnym oddechu, tętnie i rytmie serca. Umiejętność koncentracji uwagi
rozwiniecie, wykonując przez dwie minuty dziennie dowolne z poniŜszych ćwiczeń.
Ćwiczenie: Migawki
Instrukcja kierowana do jednej osoby: Poproś kogoś, aby przygotował serię plansz z
narysowanymi odręcznie i róŜnej wielkości (i w róŜnej liczbie) figurami geometrycznymi:
kołem, trójkątem, kwadratem, rombem, równoległobokiem i trapezem. Niech pokazuje Ci
kolejno plansze na ułamek sekundy, a Ty SKONCENTRUJ SIĘ i odpowiedz za kaŜdym
razem na inne pylonie, np. ile było trapezów? ile było kwadratów i trójkątów? jakich figur
spośród tych sześciu w ogóle nie było? jakich trzech figur nie było i ile było rombów? ile
było małych kółek i duŜych trapezów? itd. Poziom trudności pytań powinien stopniowo
rosnąć.
Ćwiczenie: Punkt
Instrukcja kierowana do jednej osoby: Usiądź wygodnie. Zadbaj o ciszę. Wybierz
dowolny przedmiot do obserwacji, np. klamkę, kontakt w ścianie, ołówek, plamę na suficie i
wpatruj się tylko w ten punkt. Jednocześnie postaraj się wyrzucić z głowy wszystkie inne
myśli, skoncentrować się tylko na wybranym punkcie. To dość trudne zadanie, poniewaŜ
skupienie utrudnia natłok róŜnych myśli. Przy pewnej dozie cierpliwości wkrótce uda Ci się
„wył ączyć" wszystkie elementy otoczenia i własne myśli, rozpraszające dotąd uwagę.
Ćwiczenie: Czarna kropka
Instrukcja kierowana do jednej osoby: Na kartce białego papieru narysuj w środku
kropkę o średnicy 5cm i zamaluj ją starannie na czarno. Oprzyj o coś tę kartkę i postaw ją na
7 Opracowano na podstawie: H. Hamer, Rozwój umiejętności społecznych, Warszawa 1999.
23
stole dokładnie naprzeciwko Twoich oczu, w odległości około pół metra. Usiądź z
wyprostowanym kręgosłupem i zacznij wpatrywać się w czarną kropkę. Po upływie piętnastu
- dwudziestu pięciu sekund zobaczysz świetlistą aureolę. Teraz skoncentruj uwagę juŜ tylko
na niej. Jeśli oczy zaczną łzawić - na chwilę przerwij ćwiczenie, po czym zacznij od
początku.
Ćwiczenie: Świeca
Instrukcja kierowana do jednej osoby: W odległości około pół metra od oczu umieść
zapaloną świecę. Wpatruj się w nią przez chwilę, aby zapamiętać kształt płomienia. Teraz
zamknij oczy, przyciśnij lekko palcami powieki i skoncentruj uwagę na wyobraŜeniu światła
świecy. Szybko zapomnisz obserwowany przed chwilą obraz. Wobec tego otwórz oczy, znów
spójrz na płomień, zapamiętaj, i po zamknięciu oczu przypomnij sobie, jak wyglądał. Powtórz
tę procedurę trzykrotnie.
24
CZYNNIKI WPŁYWAJĄCE NA TRWAŁOŚĆ WPROWADZANIA INFORMACJI DO
PAMIĘCI
LP.
Czynnik
Trwałość
występuje, gdy...
Nietrwałość ,
występuje gdy...
Rady dla przygotowujących się do zajęć
1
Intensywność
uczysz się z
zainteresowa-
niem i uwagą.
uczysz się „na siłę",
a Twoje myśli są
gdzie indziej.
Tak zwana „słaba pamięć" to nic innego jak słaba uwaga.
Musisz skoncentrować się na tym, czego się uczysz
(patrz: ćwiczenie koncentracji).
2
Efektywność
uczenie się daje
Ci zadowolenie i
sukces.
uczenie się nie daje
Ci przyjemności.
Musisz wzbudzić w sobie doraźną lub dalekosięŜną
motywację do nauki - pomyśl jaki będzie końcowy efekt
Twojego wysiłku. Ustał dla siebie nagrodę po
„przerobionym” materiale.
3
PrzynaleŜność
to czego się
uczysz, kojarzy
Ci się z tym. co
juŜ umiesz.
nie kojarzysz
informacji ze sobą.
Wykorzystuj naturalną skłonność umysłu do kojarzenia,
łączenia faktów. Zastanów się jak wiedza, którą właśnie
zdobywasz ma się do tego co juŜ umiesz.
4
Uniwersalność
uczysz się
wieloma
zmysłami
uczysz się tylko
jednym zmysłem
(wzrokiem).
Wykorzystuj jak najwięcej rodzajów pamięci naraz
(wzrokową, słuchową, mięśniową, obrazów, uczuć).
5
Atrakcyjność
źródło, z którego
się uczysz,
uwaŜasz za
atrakcyjne.
uczysz się z
„nieprzyjaznego
źródła
Szukaj źródeł wiedzy sprawiających Ci przyjemność:
atrakcyjni wykładowcy, ładnie wydane ksiąŜki, własne
kolorowe materiały itp.
6
Pierwszeństwo
robisz coś
pierwszy raz w
Ŝyciu.
robisz coś wiele razy
rutynowo.
Pierwszy kontakt z nowym przedmiotem powinien być
przemyślany.
7
ŚwieŜość
robiłeś coś
niedawno.
coś wydarzyło się
dawno temu.
Powtarzaj materiał, mimo iŜ go jeszcze pamiętasz.
8
Częstotliwość
robisz coś często.
robisz coś rzadko.
Powtarzaj regularnie materiał - lepiej przeczytać
mniejszy podręcznik dwa razy niŜ duŜy tylko jeden raz.
Źródło: oprac. na podstawie: Z. Łucki, Jak zdać egzamin, Kraków, 1998, s. 117.
ERGONOMIA UCZENIA SI Ę
o Przystępują do nauki wyspany/a i wypoczęty/a
o Zaczynaj od uczenia się przedmiotu najtrudniejszego i najmniej lubianego
o Pracuj intensywnie przez cały czas, w którym siedzisz nad ksiąŜką czy zeszytem
o Zmieniaj co jakiś czas formę przyswajanej wiedzy (np. teorię na zadania) lub
przedmiot nauki.
o Zabezpiecz się przed przeszkadzaniem i rozpraszaniem przez inne osoby
o Zapewnij sobie ciszę w miejscu nauki
25
o Dbaj o wygodną pozycję
o Dbaj o porządek w pomocach naukowych
o Po kilku godzinach pracy zrób dłuŜszą przerwę, przekąś coś i idź na spacer
o Staraj się przerywać naukę w takim miejscu, abyś był wewnętrznie zainteresowany/a
do powrotu do tematu
o Nie ucz się bezpośrednio po obfitym posiłku
o Co godzinę rób 10-15 minut przerwy
o Jeśli utkniesz na jakimś trudnym problemie, odłóŜ go na bok i wróć do niego na drugi
dzień
o Jeśli Cię coś zaciekawi, nie przerywaj i pracuj aŜ do znuŜenia
o Powtórz materiał przed udaniem się na spoczynek8.
8 Z. Łucki, Jak zdać egzamin, Kraków, 1998.
26
Jak się uczyć, Ŝeby się nauczyć (na studiach)?
Renata Kluska
Na pewno wielu z Was skarŜy się na problemy z zapamiętywaniem słyszanych lub
czytanych treści. Oto kilka zasad dotyczących zapamiętywania:
1. Efekt początku - najwięcej zapamiętujemy tuŜ po rozpoczęciu nauki.
2. Efekt końca - pod koniec "naukowego posiedzenia” nasza zdolność koncentracji znów
wraca do wysokiego poziomu.
3. Efekt powtórzeń - treści powtarzające się, podobne zostają zapamiętywane skuteczniej niŜ
jednostkowo wymienione.
4. Efekt odmienności - skutecznie zapamiętujemy to, co znacząco róŜni się od reszty, obiega
od ustalonych schematów.
PowyŜsze prawa szczególnie skutecznie działają one w zestawieniu z harmonogramem
powtórek. W związku z tym warto uświadomić sobie, iŜ:
Pierwsze powtórzenie najlepiej wykonać po dziesięciu minutach od chwili przyswojenia
informacji (i wyjaśnia się, po co w szkole są przerwy). Ta pierwsza powtórka to po prostu
przejrzenie notatek i przypomnienie sobie najistotniejszych punktów.
Druga powtórka powinna nastąpić następnego dnia (po 24 godzinach). Polega na
sprawdzeniu czytelności notatki, jasności uŜytych w niej sformułowań. Warto równieŜ
własnymi słowami powtórzyć zapamiętane informacje, kontrolując ich poprawność.
Trzecia powtórka - po tygodniu - moŜe przebiegać jak poprzednie. Większy nacisk
kładziemy jednak na odtworzenie zapamiętanych treści własnymi słowami, wracamy do
elementów trudniejszych lub zapomnianych.
27
Czwarta powtórka jest podobna do trzeciej, ale wykonujemy ją dopiero po miesiącu.
Przeglądamy notatki, próbujemy własnymi słowami opowiedzieć to, co pamiętamy. Jeśli o
czymś zapomnieliśmy - czytamy ponownie z notatek te fragmenty.
Ostatnia z zaplanowanych powtórek następuje po sześciu miesiącach. Jeśli o niej nie
zapomnimy (warto harmonogram zapisać i powiesić w widocznym miejscu), to materiał,
który powtarzamy, będziemy pamiętać przez całe Ŝycie. Pięć powtórek danej wiedzy w ciągu
pół roku zapewnia nam nauczenie się jej na zawsze.9
Dodatkowo warto zwrócić uwagę na to, aby powtórki odbywały się, w miarę moŜliwości
w tym samym czasie i miejscu, bo to pomaga w kojarzeniu faktów, liczb słowem treści, którą
chcemy utrwalić
Na koniec najbardziej oczywista prawda: ucząc się powtarzając pewien materiał naleŜy
przede wszystkim zwrócić uwagę na dokładne zrozumienie materiału. MoŜna postawić
sobie osiem pytań , które nie tylko pozwalają lepiej skoncentrować się na tym co czytamy,
ale takŜe, prowokują do myślenia i co najwaŜniejsze w tym momencie dla nas, przygotowują
do zapamiętywania treści:
1. Co z tego? Jakie ma znaczenie to co czytam?
2. Jak to działa?
3. jak moŜna to wykorzystać?
4. Co innego moŜna z tym zrobić
5. Czy pamiętam coś takiego, co odnosi się do tego , co czytam
6. Czy w jakiś sposób moŜna by to , co czytam zrozumieć inaczej ?
7. jak to się zgadza (lub) nie zgadza (z tym , co juŜ wiem na ten temat?
8. jak mógłbym to wytłumaczyć komuś innemu?10
Jeśli go nie rozumiemy, pozostaje nam po prostu nauka go na pamięć. Mechanicznie
powtarzanie, bez rozumienia w pełni tego , czego się uczymy moŜe prowadzić do róŜnych
negatywnych konsekwencji: np. powtarzając mechanicznie potrzebujemy więcej czasy na
nauczenie się niŜ wtedy, gdy uczymy się ze zrozumieniem, a nie rozumiejąc przyswajanych
9 Na podstawie A. Awtoniuk , Jak się uczyć, http://studia.korba.pl/
10 S. Mika, Jak modyfikować własne zachowania, Warszawa 1987, rozdz. 5, s. 107-136.
28
treści, moŜemy nie zrozumieć sensu zadawanych np. na egzaminie pytań i wreszcie ucząc się
w sposób mechaniczny, moŜemy mieć trudności z wyciąganiem wniosków z materiału,
którego się uczmy.
29
Co to są źródła naukowe i jak z nich korzystać?
Grzegorz Humenny
Najpopularniejsze źródła wiedzy w pracy naukowej:
1. Literatura naukowa – recenzowane publikacje naukowe
a. KsiąŜki
b. Artykuły w czasopismach naukowych
2. Podręczniki, skrypty itp.
3. Raporty – np. z badań, eksperymentów, testów itp.
4. Ekspertyzy
5. Wykazy urzędowe – np. roczniki statystyczne, akta policyjne itp.
6. Akty urzędowe – np. ustawy, uchwały
7. Literatura popularno – naukowa
8. Artykuły w pozostałych czasopismach (po weryfikacji wiarygodności tzn. mało
wiarygodny jest artykuł z czasopism lub gazet zwanych popularnie brukowcami)
9. Internet (jako forma dostępu a nie forma przekazu tzn. jako miejsce, w którym moŜna
odszukać np. elektroniczną formę ksiąŜki, artykułu itp.)
Sposoby korzystania z wiedzy.
Korzystając z cudzej pracy zawsze trzeba wskazać KTO jest autorem myśli, słów które
wykorzystujemy, GDZIE zostały one zapisane, wypowiedziane (tytuł) , KTO WYDAŁ daną
publikację, GDZIE została ona WYDANA, KIEDY została wydana, o ile to moŜliwe NA
KTÓREJ STRONIE jest wyraŜona myśl lub słowa z których korzystamy. Nigdy nie wolno
przepisywać cudzej pracy i podpisać jej swoim imieniem – takie zachowanie to PLAGIAT.
Plagiat (zwany inaczej kradzieŜą intelektualną) oznacza albo przywłaszczenie sobie
autorstwa czyjegoś utworu, albo teŜ wprowadzanie w błąd, co do autorstwa całości lub
części utworu. Z plagiatem jawnym mamy do czynienia, gdy sprawca przejmuje cudzy
utwór w całości lub znacznej jego części w niezmienionej postaci (albo tylko z
minimalnymi zmianami).
Natomiast tzw. plagiat ukryty to reprodukcja cudzego utworu w istotnych elementach
jego treści, lecz w postaci mniej lub bardziej przekształconej. Plagiat najczęściej ma
30
formę publikacji cudzego tekstu pod własnym nazwiskiem (np. w internecie),
„zapoŜyczenia” obszernych fragmentów pracy naukowej do swojej pracy magisterskiej
itp. Przedmiotem plagiatu mogą teŜ być publikacje artystyczne (np. obrazy, piosenki,
wiersze). Plagiat z załoŜenia narusza autorskie prawa osobiste twórcy, czyli m.in.
prawo do autorstwa utworu oraz oznaczania go własnym nazwiskiem11.
Niedopuszczalne jest zatem przepisywanie treści z jakichkolwiek źródeł wiedzy lub
wykorzystywanie zawartych w nich treści poprzez ich parafrazowanie bez podania
wszystkich wskazanych powyŜej danych. Niedopuszczalne jest takŜe pisane
jakichkolwiek prac zaliczeniowych, licencjackich, magisterskich, czy innych prac
naukowych metodą CTRL+C CTRL+V .
KaŜda praca powinna bazować na wiedzy juŜ zdobytej jednakŜe zawsze musi się w niej
znajdować osobisty wkład autora, dzięki któremu praca taka powiększa zbiór wiedzy
naukowej.
Jak korzystać ze źródeł internetowych (które są naukowe, a które nie i jak źródło
naukowe rozpoznać)?
Źródła naukowe to takie, które mają formę wydawnictw recenzowanych (ksiąŜki lub
czasopisma) lub oficjalnych wydawnictw urzędowych12. W publikacjach naukowych w
ostateczności sięgać moŜna do nierecenzowanych artykułów zamieszczanych w czasopismach
o ustalonej renomie. Najprościej źródło naukowe moŜna rozpoznać po odniesieniach do
innych źródeł naukowych i/lub po wykazaniu naleŜytej staranności przy przygotowaniu
materiałów do stworzenia publikacji (wykazanie zachowania naleŜytej dbałości o zachowanie
poprawności metodologicznej podczas np. przygotowania, realizacji i wyciągania wniosków z
badań).
Korzystanie ze źródeł naukowych zawartych w Internecie to przede wszystkich
umiejętność poszukiwania takich tekstów, które moŜna z pewnością uznać za źródła
11 Ewa Rusowicz, To juŜ nie choroba, ale prawdziwa epidemia, „ Gazeta Prawna” Nr 99 (1208) piątek-niedziela 21-23 maja 2004 r., pobrane z strony http://www.gazetaprawna.pl/?numer=1208. 12 Mówiąc nieco szerzej, do ścisłych źródeł naukowych (np. twórców danej teorii, pomysłodawców danej koncepcji, tekstów klasycznych uchodzących za źródłowe w danej dziedzinie) docieramy zwykle poprzez tzw. OMÓWIENIA, czyli „źródła pośredniczące” („wprowadzenia”, „zarysy”, „wstępy”, „leksykony”, „słowniki”, „przewodniki” itp.). Najogólniej, źródło naukowe to sprawozdanie z rzetelnie (pod względem metodologicznym) przeprowadzonej czynności poznawczej – nie jest to więc kaŜda relacja z przeprowadzenia takiej czynności. Jednocześnie pamiętajmy, Ŝe czynności poznawcze w nauce rozumiane są bardzo szeroko, tj. poczynając od obserwacji, eksperymentu, poprzez rozumowanie, analizę tekstu, aŜ po stawianie hipotez.
31
naukowe. Najczęstszym przykładem dostępnych w Internecie źródeł naukowych są artykuły
zamieszczane na stronach internetowych wydawnictw naukowych, autorów, a przede
wszystkim baz publikacji naukowych. Bazy takie mają wieloraki charakter, mogą być
monotematyczne np. baza artykułów z zakresu medycyny molekularnej, gromadzić teksty z
zakresu kilku nauk podstawowych np. z zakresu nauk społecznych, mają teŜ często charakter
interdyscyplinarny.
PoniŜej zamieszczam kilka linków do stron, na których znajdują się niewątpliwie
teksty będące źródłami naukowymi:
www.sagepub.co.uk
www.elsevier.com
www.sciencedirect.com (przy okazji tekst o plagiacie
http://www.sciencedirect.com/science/article/B6X3M-4DK64V6-
1/2/7681483d570761c8451c653d0e0084ca#SECX1 )
www.ingenta.com
www.cesj.com
Z jakich publikacji ksi ąŜkowych (artykułów, opracowań) korzystać i w jaki
sposób; tu zwłaszcza, które źródła są aktualne, a które przestarzałe (np. ksiąŜki, teksty,
które ju Ŝ się zdezaktualizowały nie są właściwym źródłem w trakcie pisania pracy); po
czym poznać, Ŝe dane źródło jest nieaktualne?
Na szczęście lub nieszczęście coraz mniej jest takich dziedzin aktywności naukowej,
w których nie trzeba zawsze sprawdzać aktualności danych zawartych w danym tekście
naukowym. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest bardzo szybki postęp naukowy. Najszybciej
rozwijające się obecnie dziedziny wiedzy to przede wszystkich nauki biologiczne i nauki
będące bazą rozwoju nowoczesnych technologii. Dla przykładu naukowy tekst mówiący o
moŜliwościach obliczeniowych procesorów najnowszych generacji sprzed 10 lat jest
przestarzały – nieaktualny jest takŜe tekst sprzed 3 lat, a nawet sprzed roku. Podobnie ma się
sprawa z doniesieniami z zakresu medycyny. Wybierając pozycje z zakresu wszystkich
szybko rozwijających się dziedzin nauki zawsze trzeba sprawdzać czy nie są juŜ dostępne
informacje, które dezaktualizują te, do których Ŝeśmy właśnie dotarli.
Jak rozpoznać dynamicznie rozwijające się dziedziny nauki –moŜna chociaŜby
sprawdzić na powyŜej podanych stronach Internetowych liczbę periodyków z dane dziedziny
– im więcej tym szybciej rozwijająca się dyscyplina naukowa. Są równieŜ takie dziedziny, w
32
których publikacje dezaktualizują się znacznie wolniej. Dla przykładu w socjologii pewne
teoretyczne koncepcje są aktualne (lub aktualnie rozwijane) pomimo tego, Ŝe powstały
kilkadziesiąt lat temu. Innym kryterium, które moŜe wskazywać na tempo „starzenia” się
tekstu naukowego jest częstotliwość jego cytowania, przez autorów innych tekstów lub
ogólny charakter zawartych w nim myśli.
Uwaga! To, Ŝe informacje zawarte w starszych materiałach są nieaktualne, nie zawsze
musi powodować, Ŝe nie będziemy z tych źródeł korzystać. MoŜna wykorzystywać takie
teksty zwłaszcza w opracowaniach o charakterze historycznym lub gdy mamy na celu
uchwycenie pewnej tendencji lub procesu. W takich sytuacjach zaznaczać trzeba, oczywiście,
co jest juŜ nieaktualne, a co właśnie zostało odkryte.
Które publikacje są wiarygodne w danej dziedzinie, a które nie (np.
marksistowskie podręczniki historii lub ekonomii jako klasyczne pseudo-źródła13).
Korzystanie z tekstów naukowych wiąŜe się takŜe z koniecznością weryfikacji
wiarygodności tych źródeł. Prowadzenie analiz historycznych dotyczących sowieckiej agresji
na Polskę w 1939 roku w oparciu o źródła takie, jak podręczniki historii Polski sprzed 1989
r.14, moŜe doprowadzić do przekonania, Ŝe 17 IX 1939 r. Armia Czerwona pospieszyła z
bratnią pomocą, ratując znaczną część terytorium Polski przed okupacją niemiecką.
Wystrzegać się takŜe trzeba niewiarygodnych opracowań współczesnych – bazowanie na
informacjach przedstawianych obecnie w białoruskich mediach (podobno takŜe
podręcznikach historii) moŜe doprowadzić do przekonania, Ŝe 17 IX 1939 r. Armia Czerwona
zakończyła dwudziestoletni okres polskiej okupacji zachodniej Białorusi.
WaŜne jest takŜe kontrolowanie metodologicznej poprawności dochodzenia do
prezentowanych wniosków. Dobrym przykładem błędów, jakie mogą się pojawić przy tej
okazji moŜe być raport opracowany przez Komendę Wojewódzką Policji w Białymstoku. W
skrócie raport ten w wskazuje na najwaŜniejsze problemy mieszkańców województwa
podlaskiego związane z poczuciem bezpieczeństwa oraz oceną pracy policji w tym
13 Termin „pseudo-źródła” oznacza, Ŝe publikacje tego typu zawierają olbrzymią dozę ideologii, a ponadto opisują świat, wartościują pewne zjawiska czy działania z punktu widzenia ideologii. 14 Po II wojnie światowej wprowadzono cenzurę wszelkich publikacji i to, co nie zgadzało się z komunistycznym światopoglądem i interesami PZPR (np. opisywanie w rzetelny sposób sowieckiej agresji na Polskę w 1939 r.) nie mogło być wydawane. W związku z tym powstawała cała masa wydawnictw zniekształcających opis wielu historycznych wydarzeń lub całkowicie przemilczających rozmaite fakty (np. zbrodnia w Katyniu, istnienie łagrów w Związku Sowieckim itd.).
33
województwie. Wyniki płynące z tego raportu wydają się być nawet wiarygodne, dopóki nie
przeanalizujemy sposobu przeprowadzenia badań. Przebadani zostali bowiem nie losowo
wybrani mieszkańcy województwa, ale rodzice dzieci uczęszczających do niektórych szkół w
województwie (pomoc policji zaoferowało kuratorium oświaty) oraz emeryci i renciści
(policja poprosiła stowarzyszenia emerytów i rencistów o rozprowadzenie ankiety wśród
swoich członków). Skutkiem takiego doboru respondentów opracowany raport nie mówi o
problemach mieszkańców województwa podlaskiego, ale o problemach rodziców dzieci w
wieku szkolnym oraz emerytów i rencistów (w tym kontekście nie dziwi wysuwanie się na
czołowy problem „zakłócania ciszy nocnej”).
Kolejnym przykładem nierzetelności niektórych źródeł (tym razem nienaukowych)
jest zamieszczanie w prasie komputerowej (często renomowanej) testów porównawczych
niektórych produktów. W zaleŜności od tego, która firma sponsoruje, który magazyn
najlepsze miejsce w rankingu moŜe przypaść zupełnie innemu produktowi. Przy analizie
tekstów naukowych naleŜy brać pod uwagę to, Ŝe obecnie badania naukowe często są
sponsorowane z innych źródeł niŜ państwo. Wiązać się z tym moŜe fakt „naciągania”
wyników badań i analiz tak, aby móc liczyć na kolejne pieniądze od donatora. (Takie
zachowanie naukowców moŜe być równieŜ nieświadome).
W kontekście Polski i źródeł o charakterze naukowym dostępnych w róŜnego rodzaju
bibliotekach zwrócić naleŜy jeszcze raz uwagę na problem źródeł wydawanych w krajach
demokracji ludowej przed 1989 r. Ze względu na panujący wtedy ustrój polityczny część
informacji była przekłamana w sposób celowy (17 IX 1939 r.), część informacji była
przeinaczana (nadmierne eksponowanie osiągnięć nauki radzieckiej), a część informacji była
całkowicie przemilczana.
Grzegorz Humenny
34
O źródle i (potrzebie unikania) anonimowości
Bronisław Bartusiak
Zacznijmy od rzeczy oczywistych i zapytajmy, czym jest źródło naukowe
(popularnonaukowe itd.)? Jak podaje Słownik języka polskiego, „źródło” w znaczeniu, w
jakim uŜywamy tego pojęcia tutaj to „zwykle w lm (to znaczy w liczbie mnogiej – B.B.)
<<materiały stanowiące zasób wiedzy w jakiejś dziedzinie, będące podstawą do dalszych
badań, studiów itp. >>”.
Słownik podaje róŜne rodzaje źródeł. Obok naukowych – wymienia archiwalne,
historyczne, literackie…MoŜe się komuś nasunąć pytanie, po co wspominać o czymś tak
oczywistym. Pomińmy kwestię, Ŝe - jak uczy doświadczenie - niewiele rzeczy jest
oczywistych dla wszystkich, zawsze i wszędzie, niezaleŜnie od okoliczności. Wiedza o
źródle, w szczególności źródle naukowym, potrzebna jest studentowi, Ŝeby wiedział gdzie i
jak szukać potrzebnych mu do pracy materiałów.
Warto zwrócić uwagę na kolejną rzecz oczywistą, jednakowoŜ w praktyce pracy
studenckiej nagminnie zapominaną. OtóŜ nie jest źródłem naukowym COKOLWIEK,
znajdowane GDZIEKOLWIEK, byleby miało coś wspólnego z nauką. O szczegółach będzie
mowa niŜej. Warto jednak podać parę przykładowych błędów. Nie jest źródłem naukowym
Wikipedia , znana encyklopedia internetowa. Nie chodzi o to, Ŝe informacje czerpiemy z
Internetu. Źródła naukowe mogą mieć róŜną formę, nie tylko ksiąŜkową. Chodzi o to, Ŝe
źródła te muszą spełniać specjalne, surowe kryteria. Nie wystarczy, Ŝe dany tekst
(schemat, baza danych), dotyczy treści o charakterze naukowym. WaŜny jest równieŜ sposób
opracowania treści naukowych. Zanim ksiąŜka, czy artykuł trafią do druku lub na stronę
internetową muszą przejść swoisty proces selekcji15. MoŜna teŜ podać inne przykłady: notatki
z wykładu, artykuł w dzienniku, czy tygodniku… Tekst popularnonaukowy, jak sama nazwa
wskazuje nie jest równieŜ źródłem naukowym, chociaŜ moŜe być rzetelnym opracowaniem
jakiegoś naukowego problemu.
Zanim przejdą Państwo do zgłębiania wiedzy dotyczącej źródeł naukowych,
wspomnieć trzeba jeszcze o dość szeroko rozpowszechnionym wśród studentów zamiłowaniu
do anonimowości oraz poufności przekazywanych informacji. Zachowania takiej postawy
mogą być bez wątpienia cenne w pewnych zawodach, nie są jednak wskazane w czasie 15 Prace naukowe są recenzowane; nawet, jeŜeli chodzi o uczonych o uznanej renomie. NiezaleŜnie od tego duŜe znaczenie przykłada się do starannego opracowania redakcyjnego tych prac. Oczywiście niewiele rzeczy jest doskonałych na tym niedoskonałym świecie, a więc mogą zdarzyć się prace słabe merytoryczne lub redakcyjnie źle opracowane. Istotna jest więc rola wykładowcy, który moŜe słuŜyć państwu pomocą.
35
studiów. Zacznijmy od wspomnianej poufności. Oddawane przez Państwa prace w
szczególności wysyłane pocztą elektroniczną, nawet, jeŜeli są rzetelnie opracowane i opierają
się na odpowiednich źródłach naukowych, zachowują swoje źródło informacji w głębokim
sekrecie. Mówiąc wprost, brakuje przypisów bibliograficznych. Co istotne, brakuje nie tylko
informacji o źródłach cytatów, ale teŜ o źródłach, na podstawie których student przygotował
swoją pracę. W tym drugim przypadku informacja ta nie musi mieć formy przypisu
bibliograficznego; moŜe znaleźć się np. w tekście. Praktyka utajniania źródeł informacji w
przypadku studiów pozwala na oskarŜenie o plagiat, o którym będzie jeszcze mowa.
Studenckie zamiłowanie do dyskrecji przejawia się równieŜ w anonimowości dotyczącej
samego studenta. Często bierze się to z przyjęcia załoŜenia, Ŝe wykładowca powinien taką
informację mieć skądinąd. Dla przykładu moŜna podać studenta, który dane o sobie podaje w
e-mailu do wykładowcy, natomiast przesłana w załączniku praca, np. streszczenie, nie
zawiera juŜ tych danych. Jest to błąd. Załącznik stanowi samoistną całość i jest to trochę tak,
jakby ktoś przysłał drugiej osobie swoją ksiąŜkę wyrwawszy strony ze swoim imieniem i
nazwiskiem, bo przecieŜ po informacji na kopercie lub teŜ z załączonego list wynika jasno,
kto jest autorem tej ksiąŜki…16.
Bronisław Bartusiak
16 Na marginesie dodać naleŜy, Ŝe student powinien zastanowić się nad formą informacji, którą przesyła lub podaje ustnie, przysyłając pracę zaliczeniową, czy teŜ zwracając się do wykładowcy w innej sprawie. Proszę postawić się w miejscu osoby, która prowadząc zajęcia z róŜnych przedmiotów, dla kilkunastu grup otrzymuje e-mail z imieniem, nazwiskiem i co najwyŜej numerem indeksu.
36
Podstawy pracy intelektualnej, czyli, jak korzystać ze swego umysłu
Paweł Przywara
Istnieją dość popularne, a przynajmniej popularyzowane przez media i rozmaitych
szarlatanów „podręczniki” tzw. doskonalenia umysłu, zwielokrotniania ilorazu inteligencji,
stawania się geniuszem w weekend itp. Na naszych zajęciach, niestety, nie będzie tego typu
rzeczy. My będziemy się uczyć naturalnego wykorzystania naszych mentalnych
(umysłowych) zdolności tak, by uzyskiwać jak najlepsze efekty w dalszej pracy intelektualnej
na studiach i po ich skończeniu.
Potraktujmy nasz umysł poglądowo, dla celów wykładu, jako dobrze znaną Państwu
maszynę, czyli samochód. KaŜdy z nas wie, Ŝe właściwe korzystanie z auta musi być
poprzedzone spełnieniem paru podstawowych warunków (pomijamy prawo jazdy i znajomość
przepisów drogowych, jako coś oczywistego). Musimy wiedzieć o aucie: 1) jak je uruchomić,
2) jak ono działa, 3) jak się nim posługiwać, 4) jak wyłączyć i 5) co zrobić, gdy wystąpią
usterki. Analogicznie, jeśli będziemy mówić o pracy intelektualnej (korzystaniu z umysłu),
będziemy musieli wiedzieć: 1) jak ją zapoczątkować, 2) jak ją przeprowadzać, 3) jak się nią
posługiwać, 4) jak ją zakończyć i 5) jak korygować błędy, które – mogę Państwa zapewnić –
w trakcie niej wystąpią.
Trzymając się przykładu z samochodem, nasz umysł, gdy korzystamy z niego w Ŝyciu
codziennym, pracuje na jałowym biegu. Nie wysilamy się w ciągu dnia intelektualnie (chyba,
Ŝe musimy przygotowywać się do jakiegoś egzaminu lub uczestniczymy w zajęciach
dydaktycznych, w trakcie których złośliwy wykładowca odpytuje akurat tych, co nic nie
wiedzą). Natomiast w trakcie pracy intelektualnej musimy wrzucić bieg (jeden, drugi, trzeci –
rzadko czwarty; piąty? prawie nigdy) i podkręcić obroty, by umysł zadziałał, jak naleŜy. Nie
zawsze się to udaje, ale to osobna sprawa.
Podobnie, jak z samochodem: jeśli nie potrafimy kierować, daleko (i bezpiecznie) nie
zajedziemy. Jeśli nie lubimy jeździć autem, podróŜe (w roli kierowcy, nie pasaŜera), będą nas
męczyć, złościć i wpędzać w depresję. Pracować intelektualnie trzeba teŜ umieć i, co więcej,
lubić. Jeśli ktoś „nie lubi myśleć” i, co gorsza, „nie ma zamiaru” nauczyć się pracować
intelektualnie, to, niestety, studia będą męczarnią i koszmarem (krew, pot i łzy). Jeśli zaś lubi,
to studia dostarczą intelektualnych przygód i satysfakcji, o jakich nawet mu się nie śniło.
37
Praca intelektualna u swych podstaw zasadza się na czynnościach analizowania i
syntetyzowania pewnych treści (najczęściej abstrakcyjnych17, oczywiście), co dobitnie
podkreśla francuski filozof Rene Descartes (Kartezjusz). (Na nieco wyŜszym piętrze zachodzi
formułowanie pewnych przesłanek i wyciąganie z nich wniosków, o czym szeroko mówi się
na zajęciach z logiki). Odwołajmy się w tym miejscu do kolejnego przykładu wziętego z
Ŝycia. Na zagrany przez jakiś rockowy zespół utwór muzyczny moŜna spojrzeć analitycznie:
jest w nim (równocześnie) taka a taka linia basu, takie a takie bicie perkusji, taki a taki
podkład gitarowy, taki a taki wokal itd. Syntetycznie patrząc na daną kompozycję, moŜna
stwierdzić, Ŝe praca wszystkich muzyków z tego zespołu stanowi pewną całość; utwór
muzyczny jest czymś jednym (mimo Ŝe składa się z poszczególnych dźwięków wygrywanych
przez poszczególnych instrumentalistów czy śpiewanych (lub ryczanych) przez frontmana).
Analogicznie, w przypadku czyjegoś poglądu, czyjejś myśli, moŜemy wyróŜnić pewne
składniki stanowiące ostateczne (nierozkładalne) elementy intelektualne (tego się
dowiadujemy z analizy poglądu danego myśliciela) oraz, Ŝe te elementy tworzą spójną całość
(pogląd, myśl)18.
Z pozoru wydawałoby się, Ŝe analizowanie czyichś poglądów, to nie tylko zajęcie
dość proste, by nie rzec, banalne, ale i jałowe. Po co to tak rozkładać na „czynniki pierwsze”?
Nic błędniejszego. Analiza intelektualna pozwala bowiem wyróŜnić składniki np. pojęciowe,
które częstokroć naprowadzają nas na właściwy sens danego sformułowania, na sens
dokładniejszy niŜ ten, który się nam jawił w wyniku pobieŜnego zapoznania się z tym
sformułowaniem. Ponadto, bardzo często dochodzi do sytuacji, Ŝe dany autor wprowadza
specyficzne znaczenie dla danego terminu, Ŝe proponuje jakieś nowe rozumienie danego
wyraŜenia, bądź teŜ odwołuje się do jakiegoś szczególnego znaczenia danego terminu -
znaczenia, które musimy odszukać (np. korzystając ze Słownika wyrazów obcych), a którego
nie braliśmy z początku pod uwagę. Bywa teŜ tak, Ŝe dopiero po precyzyjnej analizie
intelektualnej zaczynamy nareszcie rozumieć, co autor twierdzi, gdyŜ nieraz jest tak, Ŝe czyjś
pogląd wydaje się z początku zbyt trudny do uchwycenia albo zupełnie niezrozumiały19.
17 Mogą być teŜ treści percepcyjne, gdy np. analizujemy to, co i w jaki sposób spostrzegamy: stojąc w muzeum sztuki analizujemy kolorystykę malowidła i fakturę obrazu. 18 MoŜe się oczywiście trafić taka sytuacja, Ŝe czyjś pogląd okaŜe się po głębszej analizie intelektualnej wewnętrznie sprzeczny bądź budzący spore wątpliwości, co do spójności intelektualnej, w tym miejscu jednak nie interesują nas tego typu skomplikowane sytuacje. 19 Nie bierzemy tu pod uwagę sytuacji, gdy czyjeś poglądy są niezrozumiałe, bo są wyraŜone w mętnym języku lub są idiotyczne (np. poglądy niektórych polityków). Chodzi o sytuację, w której np. pewne naukowe twierdzenia są dla nas (zwłaszcza na początku studiów) trudne do zrozumienia, niejasne, zbyt skomplikowane itd. Nie trzeba chyba dodawać, Ŝe początkujący student powinien przystępować do nauki w szkole wyŜszej z duŜą dozą pokory i szacunku wobec uczonych oraz formułowanych przez nich teorii, jeśli bowiem taki student uwaŜa się za „mądrzejszego” od całego zastępu naukowców
38
Analizowanie intelektualne czyichś poglądów jest zajęciem niezwykle waŜnym na
studiach, gdyŜ pomaga nam w precyzyjnym referowaniu tych poglądów. Nie musimy (i nie
powinniśmy!) przytaczać (np. pisząc pracę ćwiczeniową) czyichś poglądów w takim
brzmieniu, w jakim zostały one podane w ksiąŜce danego autora czy zacytowane na
wykładzie. Po prawidłowo przeprowadzonej analizie i syntezie potrafimy sparafrazować
czyjś pogląd, podając pojęciowe odpowiedniki dla tych „elementów intelektualnych”, które
udało nam się (analitycznie) wydobyć z tego poglądu, a nawet wplatając jakieś własne ujęcie
myśli omawianego autora. Syntetyzowanie pozwala nam takŜe – o ile dysponujemy
odpowiednią wiedzą - chwytać sens czyjegoś poglądu w szerszym kontekście („z lotu
ptaka”), odnosić go do innych poglądów danego autora, konfrontować z myślą innych
teoretyków w danej dziedzinie, wreszcie: zestawiać z naszym własnym punktem widzenia w
danej sprawie (o ile, rzecz jasna, nim dysponujemy20).
To, co teraz Państwo przeczytają, zabrzmi moŜe zaskakująco, ale moŜna zadać pytanie: a
co jest treścią? Jak wyróŜnić, to, co jest istotne w poglądach danego autora? Rozwiązań tego
zagadnienia jest wiele:
1) zwykle to, co istotne mamy podane na wykładzie (wykładowca głosi: prof. John
Kovalsky twierdzi to a to w takiej a takiej sprawie21),
2) częstokroć mamy to wytłuszczone (lub w inny sposób zaznaczone22) w podręczniku,
3) kolega nam powiedział23,
4) znaleźliśmy to w internecie24,
5) przeczytaliśmy w tzw. popularno-naukowym artykule w jakimś czasopiśmie25,
i dydaktyków, to albo trafił w nieodpowiednie miejsce (po co „mędrcowi” studia?), albo zostanie w niedługim czasie przywołany do porządku, gdy dojdzie do pierwszych prac zaliczeniowych i egzaminów. „Brutalna rzeczywistość” zweryfikuje dobre (intelektualne) samopoczucie takiego studenta. 20 Częstokroć studentom wydaje się, Ŝe to, co głoszą, to ich własne poglądy w danej sprawie. Ta dość zabawna sytuacja pojawia się na zajęciach ćwiczeniowych oraz w trakcie pisania rozmaitych prac (np. zaliczeniowych, licencjackich). Studenci zwykle nie mają świadomości tego, Ŝe olbrzymia część tzw. ich poglądów pochodzi z mediów czy jest zasłyszana u rozmaitych „domorosłych autorytetów” (dziennikarzy, publicystów, ojców, wujków, dziadków itd.), które niekoniecznie muszą być naukowe. 21 Czasami moŜe to być jakaś KLASYFIKACJA POGLĄDÓW w danej sprawie. 22 Najczęściej rzeczy istotne (dla potencjalnego czytelnika) wskazywane są przez autora: wytłuszczeniem, kursywą, drukiem rozst rzelonym, podkreśleniem, no i ewentualnie obramowaniem jakiegoś twierdzenia. Pamiętać musimy jednak, Ŝe nie zawsze autorzy ułatwiają pracę czytelnikom i bywają sytuacje, w których my sami musimy – dzięki umiejętnemu zanalizowaniu tekstu – wydobyć z niego, to, co najistotniejsze. 23 To źródło nie zawsze jest pewne, gdyŜ zgodnie z zasadami tzw. poczty pantoflowej (czy głuchego telefonu), im więcej pośredników, tym bardziej przekręcony komunikat końcowy. Efekty (komiczne z reguły) takiego komunikowania wychodzą potem, niestety, na egzaminach, gdy student referuje czyjeś poglądy, nie skorzystawszy z wiarygodnych źródeł, tylko na podstawie relacji kolegi. 24 O naiwności młodzieńcza! Trudno byłoby chyba dziś znaleźć tego kogoś, kto wmówił studentom, Ŝe w Sieci są wiarygodne źródła informacji (powinien za to odpowiedzieć głową!). MoŜe są, a nawet na pewno są, jednakŜe 1) trzeba je umieć znaleźć, 2) trzeba wiedzieć, jak szukać, 3) nie są to te, bardzo spopularyzowane przez wieść gminną, źródła, z których korzystają leniwi studenci („ściąga.pl”, „fucio.pl” i inne „super-extra” pomocenaukowe.pl).
39
6) mamy ksiąŜkę (a nawet bibliografię = spis publikacji26) danego autora.
Zatrzymamy się przy tym ostatnim przypadku, zakładając, Ŝe kupiliśmy lub poŜyczyliśmy
waŜną pozycję naukową, a nie np. autobiografię27 i mamy za zadanie wydobyć to, co
najistotniejsze, a nie ma w pobliŜu ani spolegliwego wykładowcy, ani kolegi prymusa. W jaki
sposób znaleźć teraz to, co jest treścią poglądów danego autora?
1) Zwykle pomocny bywa wstęp28, omawiający (streszczający, krytykujący itd.)
poglądy danego autora.
2) Bez czytania ksiąŜki moŜemy się dowiedzieć o jej zawartości ze spisu treści oraz,
jeśli występuje, z tzw. indeksu pojęć29.
3) Warto zajrzeć do bibliografii prac, z których korzystał autor30.
4) Warto teŜ przejrzeć przypisy31 na stronicach ksiąŜki, zawierają one czasami sporo
komentarzy odautorskich, komentarzy tłumaczy, rozwinięć pewnych sformułowań
czy teŜ wyjaśnień terminologii technicznej.
PowyŜsze wskazówki są w pełni wystarczające, by uzyskać wstępną wiedzę nt. poglądów
interesującego nas autora. Musimy zarazem mieć jasną świadomości tego, Ŝe w przypadku
jakichkolwiek poglądów naukowych występują pewne podstawowe pojęcia („elementy
intelektualne”) , którymi posługuje się dany autor, podstawowe twierdzenia, które on
formułuje i tezy, jakie stawia, ale teŜ, co równie waŜne, towarzysząca im wszystkim
argumentacja, którą naleŜy, referując czyjeś poglądy, umieć odtworzyć ze zrozumieniem i –
ewentualnie – poddać krytyce (wskazać luki w argumentacji, zwrócić uwagę na niejasności,
niekonsekwencje, niedostrzeŜone przez autora sprzeczności czy myślowe przeskoki).
25 Niestety, jest to dość rozpowszechniony obecnie sposób nabywania „wiedzy”. Czytelnicy kolorowych magazynów rzadko zdają sobie sprawę, Ŝe dziennikarze udający znawców określonej problematyki i wyręczający naukowców w wyjaśnianiu pewnych zagadnień, nie przekazują obiektywnej wiedzy z danej dziedziny, a z reguły referują poglądy jakiejś „jednej strony”. 26 Bibliografia zwykle obejmuje ksiąŜki , artykuły oraz tzw. hasła encyklopedyczne (czyli teŜ swego rodzaju artykuły) opracowane przez danego autora lub kontynuatorów (ewentualnie krytyków) jego myśli naukowej. Czasami umieszcza się w niej wywiady z tymŜe autorem (rzadko wywiady nt. tego autora), ale tylko o ile jest to z jakichś względów istotne w referowaniu jego poglądów. 27 Zdarza się, naturalnie, Ŝe naukowcy w swoich autobiografiach podają jakieś istotne szczegóły związane z rozwojem danej teorii czy ewolucją poglądów, zwykle jednak w pracy intelektualnej korzystamy po prostu z czyichś prac czysto teoretycznych w danej dziedzinie. 28 Czasami krótka notka od wydawcy na okładce ksiąŜki juŜ podpowiada, jak wygląda tzw. rdzeń poglądów danego autora na daną kwestię. Niektóre pozycje naukowe zawierają takŜe krytyczne podsumowania poglądów w nich zaprezentowanych, pisane przez tłumacza lub innego znawcę przedmiotu. 29 Indeks pojęć występuje zwykle obok indeksu nazwisk, do których autor danej ksiąŜki się odwołuje. Indeks nazwisk z kolei pozwala nam odtworzyć ewentualnych oponentów teoretycznych autora oraz jego prekursorów lub kontynuatorów jego myśli. 30 Dowiemy się w ten sposób, do jakich pozycji naukowych on nawiązuje, z czym polemizuje, co uwaŜa za wartościowe dla swojej pracy itd. 31 To jest właśnie przypis, czyli poprzedzony indeksem liczbowym komentarz, adres bibliograficzny (informacja o źródle danego cytatu, poglądu itp.).
40
Powiedzieliśmy sobie parę słów o „wchłanianiu” pewnych treści intelektualnych z
wykładów i ksiąŜek naukowych. Jak to jednak jest, gdy napotykamy publikację (np. artykuł),
w której „nie ma wyraźnych podpowiedzi” ani jednoznacznych wskazówek dotyczących tego,
co jest waŜne32?
Czytając jakiś tekst naukowy po raz pierwszy, nie powinniśmy teŜ ulegać złudzeniu, Ŝe
wszystko jest proste i zrozumiałe. Nieraz bowiem nawet właśnie na pierwszy rzut oka
sformułowania wyglądające prosto i zrozumiale kryją dodatkowe znaczenia i/lub słuŜą do
naprowadzania czytelnika na te znaczenia. Niektórzy autorzy posługują się ponadto np.
językiem obrazowym, metaforami wyłącznie po to, by czytelnikom unaocznić jakąś bardzo
skomplikowaną problematykę, która wyraŜona w języku specjalistycznym, technicznym,
byłaby trudna do przyswojenia.
NajwaŜniejsze w naszej lekturze tekstu naukowego winno być niezwłoczne (od
pierwszych chwil) sporządzanie notatek. Zwykle czytanie ksiąŜek czy artykułów w szkole
średniej nie wiąŜe się z wynotowywaniem jakichś istotnych składników (nie wspominając o
beletrystyce, której przecieŜ nie czytamy z ołówkiem w ręku). Obcowanie z literaturą
naukową, to, podkreślmy, nieustanne notowanie. Mało tego, czytanie na studiach jakiegoś
dzieła naukowego i zarazem nierobienie notatek zupełnie mija się z celem.
Zapisywanie istotnych sformułowań znalezionych w danym tekście naukowym pozwala
nam:
1) uniknąć mozolnej, ponownej lektury „od deski do deski” (dysponujemy
streszczeniem, wypunktowaniem tego, co najwaŜniejsze) w przypadku
konieczności pisania pracy ćwiczeniowej, której tematyka wiąŜe się z daną ksiąŜką,
artykułem itd.,
2) utrwalić wiedzę zawartą w tymŜe tekście (i to w formie skrótowej, wszak nie
przepisujemy ksiąŜki, jak średniowieczni skrybowie),
3) sporządzić notatki, które mogą być bardzo cenne przy zbieraniu materiałów do
pracy licencjackiej i/lub magisterskiej.
Krótko mówiąc, notowanie w trakcie lektury tekstu naukowego pozwala nam
zaoszczędzić czas, którego będziemy potrzebować w przyszłości, ale teŜ – nie ma co
ukrywać – z konieczności wydłuŜa tę lekturę. Jest to jednak naturalna kolej rzeczy,
32 Takich sytuacji raczej nie ma, gdy czytamy publikacje naukowe, te bowiem charakteryzują się m.in. tym, Ŝe posiadają tzw. abstrakt (krótkie omówienie zawartości artykułu lub po prostu jego streszczenie) oraz (zwykle pod koniec artykułu) krótki indeks najwaŜniejszych pojęć, jakimi posługuje się w swojej pracy autor. ZałóŜmy jednak, Ŝe wykładowca zadał nam do lektury fragment ksiąŜki, w którym nawet tego typu ułatwień dla czytelnika nie ma.
41
pamiętajmy bowiem, Ŝe ksiąŜek naukowych nie czytamy w tak szybkim tempie, jak
powieści sensacyjne.
Teksty naukowe wymagają od nas koncentracji i abstrakcyjnego myślenia. Niestety,
innej drogi nie ma. Musimy po prostu umieć intelektualnie operować treściami, które
przedostają się do naszego umysłu w trakcie tego typu lektury. Musimy umieć dostrzegać
wzajemne relacje między tymi treściami, wiedzieć, co z czym się łączy, a co nie – oraz:
dlaczego jedne treści są ze sobą związane, a drugie nie33. Jeśli po przeczytaniu jakiegoś
tekstu nie wiemy, jakimi podstawowymi pojęciami posługuje się autor, ani w jaki sposób
ów autor wiąŜe je ze sobą, to moŜemy być pewni, Ŝe nie będziemy w stanie zreferować
właściwie jego poglądu, koncepcji.
Lektura tekstu naukowego – co znowu jest waŜne i warte podkreślenia – wymaga od
nas zapamiętywania pewnej naukowej terminologii, charakterystycznej dla danej
dziedziny (psychologii, informatyki, filozofii, socjologii itd.). Nie da się od tego uciec i
studenci, którym się wydaje, Ŝe zapamiętanie terminologii („wbicie sobie do głowy”) nie
jest konieczne, bo zawsze moŜna coś „opowiedzieć swoimi słowami”34 tkwią w wielkim
błędzie.
No dobrze, ale skąd nagle przeszliśmy do kwestii lektury czyjejś publikacji naukowej,
skoro mieliśmy mówić o intelektualnej pracy naszego umysłu? OtóŜ, Ŝeby pewne
wyabstrahowane przez nas treści moŜna było uczynić przedmiotem naszego myślenia,
musimy uprzednio z tymi treściami się zapoznać. Mówiąc prościej: nie moŜemy
intelektualnie „obrabiać” (analizować i syntetyzować) jakichś treści, jeśli ktoś nam ich
wcześniej nie przekaŜe.
Biorąc pod uwagę mentalność (umysłowość) przeciętnego absolwenta szkoły średniej,
to moŜna z duŜą dozą prawdopodobieństwa przewidywać35, Ŝe „intelektualna zawartość
umysłu” takiego „osobnika” (bez względu na płeć) to przede wszystkim:
1) treści nabyte w trakcie edukacji, plus
33 Tu juŜ dochodzimy do skomplikowanych kwestii związanych z zachodzeniem relacji między zakresami pewnych wyraŜeń. Szeroko na ten temat dowiecie się Państwo na zajęciach z logiki, tu jednak pozwolę sobie odesłać Państwa do lektury tekstu G. Kurczewskiego. 34 Ta nieszczęsna formułka, którą wbiły do uczniowskich głów „panie od polskiego”, potrafi przez długi czas w umysłach studentów czynić na studiach wielkie spustoszenia - istnieją bowiem poglądy, których po prostu nie da się wypowiedzieć bez uŜycia specjalistycznej terminologii, czyli Ŝargonu naukowego. Banalnym przykładem jest tu choćby informatyka. Spróbujcie Państwo przekazać jakiemuś laikowi wiedzę z obsługi komputera, nie wtajemniczając tego kogoś w specjalistyczną terminologię, typu „mysz”, „klawiatura”, „monitor”, „formatowanie”, „edytor” itd. 35 Nothing personal, pals :)
42
2) treści nabyte w trakcie obcowania z innymi ludźmi (rówieśnikami, rodziną itd.),
plus, ewentualnie,
3) treści nabyte w trakcie obcowania z rozmaitymi mediami.
Na tychŜe treściach, powiedzmy, „szkolno-rówieśniczo-medialnych” pracuje umysł
wchodzącego w dorosłość nastolatka.
Tymczasem szkoła wyŜsza uczy – uwaga!, czapki z głów! - zupełnie nowego typu
myślenia: NAUKOWEGO36. Nie wchodząc tu w szczegóły, dodajmy tylko tyle, Ŝe myślenie
naukowe generalnie ma się nijak do myślenia, którego uczy się młodzieŜ w szkole średniej.
Początkujący student powinien mieć więc jasną świadomość tego, Ŝe wstępując w mury
uczelni musi się poddać intelektualnemu kształtowaniu niejako na nowo i wielu (z reguły
bardzo złych37) nawyków wyniesionych ze szkoły średniej będzie się musiał pozbyć.
Wielu teŜ rzeczy będzie się trzeba po prostu nauczyć. Dla leniwców oznacza to katorgę,
dla zapaleńców – wielką przygodę. Nauka stworzona została bowiem po to, byśmy lepiej
rozumieli świat, studia dostarczają nam więc pewnej wiedzy o otaczającej nam rzeczywistości
- wiedzy, której nie zdobylibyśmy nigdy „na własną rękę”, tj. nie studiując. Dobrze jest zająć
juŜ od początku postawę współpracy z prowadzącymi zajęcia dydaktyczne, gdyŜ postawa
„kontestatora” wcześniej czy później obraca się przeciw kontestującemu wyŜszą edukację.
Konieczne wydaje się teŜ u studenta otwarcie umysłu na nowe treści i w pewnej mierze,
pozostawienie dotychczasowej wiedzy szkolno-rówieśniczo-medialnej w domu, tak jakbyśmy
się „wszystkiego uczyli od zera”.
Obcowanie z tekstem naukowym wymaga od nas, jak wspomnieliśmy, koncentracji,
uwagi, „działania w zwolnionym tempie”, nie tylko dlatego, Ŝe moŜe być to tekst
„trudny”, „nafaszerowany cięŜką terminologią”, ale teŜ ze względu na to, Ŝe w trakcie
lektury po prostu się… uczymy.
Mniej więcej wiemy, co to znaczy „uczyć się” czegoś – przypominają się nam od razu
obrazki ze szkoły i pani nauczycielka/pan nauczyciel przemawiający sprzed tablicy.
JednakŜe w przypadku publikacji naukowych uczymy się nowych pojęć oraz uczymy się
szczególnego, teoretycznego patrzenia na świat (ujmowania pewnych rzeczy, zajmowania
36 Szerzej nt. temat w artykule G. Kurczewskiego. 37 Do takich nawyków naleŜy nie tylko ZŁE ZACHOWANIE, ODPISYWANIE, ŚCIĄGANIE czy NIEPRZYGOTOWYWANIE SIĘ DO ZAJĘĆ, ale teŜ NIEPRAWIDŁOWE UCZENIE SIĘ (np. tylko pamięciowe, a nie rozumowe) i BIERNE UCZESTNICZENIE W ZAJĘCIACH (w szkole zwykle „pani” lub „pan” dyktują, co ma uczeń „wiedzieć”). Na studiach jesteśmy od początku motywowani i obligowani do AKTYWNEGO uczestnictwa (zadawania pytań, formułowania hipotez, analizowania czyichś poglądów, krytykowania określonych poglądów, zreflektowanego (przemyślanego) argumentowania „za” lub „przeciw” danej koncepcji, pisania samodzielnych prac itd.).
43
róŜnych postaw intelektualnych). Uczymy się ponadto bardzo precyzyjnego
wypowiadania się, dokładnego definiowania itd., co niejednokrotnie wiąŜe się z
dokładnym określeniem znaczenia słów, którymi posługujemy się na co dzień – słów
wydających się nam zupełnie zrozumiałymi38.
Co więcej, ten aspekt nauczania („gdy czytam, ktoś mnie czegoś uczy”) wydaje się
najistotniejszy w tekstach, które nas tu interesują. O ile bowiem, czytając powieści
science-fiction czy kryminały (czy wreszcie, ckliwe romanse), szukamy przyjemności
intelektualnej i niezbyt wyrafinowanej rozrywki (ewentualnie chcemy się wypłakać do
poduszki nad losami nieszczęśliwie zakochanych), o tyle, wertując publikacje naukowe,
musimy starać się nadąŜać za tokiem myślenia autora. Musimy. Nie ma „zmiłuj się”. Jeśli
nie będziemy rozumieli, co autor do nas mówi, o czym mówi i o co mu chodzi, to lektura
będzie całkowicie bezowocna (wtedy teŜ trzeba będzie podjąć się jej na nowo, od
początku39). Przeczytanie zaś jakiejś publikacji naukowej bez zrozumienia, bez wniknięcia
intelektualnego w to, co autor w niej zawarł, nie pozwoli nam przygotować się do zajęć
ani napisać pracy na podstawie danego tekstu.
Proponuję zatem teraz intelektualne, „relaksacyjne” ćwiczenia z fragmentami tekstów,
które najpierw zostaną podane bez uwag pomocniczych, a następnie, po krótkim
komentarzu, razem z nimi. Zaznaczmy, Ŝe tego typu uwagi pomocnicze (notatki!)
najlepiej czynić osobiście we własnym zakresie (najlepiej, gdy dysponujemy kserokopią
jakiegoś naukowego tekstu). PoniŜsze teksty, dodajmy, pochodzą z ksiąŜek, których
tytuły niech pozostaną na razie tajemnicą - dla utrudnienia Państwu zadania.
I. Proszę wczytać się w początkowy fragment i wydobyć na własną rękę to, co jest w
nim najistotniejsze:
1) najwaŜniejsze terminy,
2) najwaŜniejsze fragmenty zdań,
3) najwaŜniejsze myśli wyraŜone w zdaniach,
38 Na przykład słowo „znak”. Nie mielibyśmy większego trudu ze wskazaniem na te obiekty, które są znakami, czy jednak udałoby się nam w sposób ogólny i jednoznaczny zdefiniować to, czym jest znak? Czy udałoby się nam (nie dysponując wiedzą z teorii znaków, czyli tzw. semiotyki) ująć w takiej definicji najwaŜniejsze aspekty znaku? Klasycznie znak definiowany jest następująco: znak jest to 1) to, co odsyła nas do jakiegoś (innego) przedmiotu, niejako go w pewnym aspekcie zastępując, oraz 2) to, za pomocą czego poznajemy coś innego. ZauwaŜmy, Ŝe w tej definicji nie zostały uŜyte Ŝadne określenia kojarzące się nam ze znakami („symbol”, „informacja”, „oznaczenie”, „oznaka” itp.). 39 Lub skonsultować z lekarzem/farmaceutą ☺.
44
a następnie proszę spróbować podać pogląd, jaki w niniejszym fragmencie jest
zawarty.
Mówiąc o historii działań dywersyjnych w prowadzeniu wojen, naleŜy podkreślić, Ŝe
aŜ do drugiej wojny światowej dywersja była stosowana jako uzupełnienie wojny
konwencjonalnej, tej, którą prowadzi się i rozstrzyga na froncie za pomocą broni.
Tymczasem od jakichś dwudziestu lat nastąpiła zasadnicza zmiana: nowa koncepcja
wojny zaciera stopniowo tradycyjną jej koncepcję i w tej nowej formie wojny dywersja
stała się podstawową bronią. Strategia wojny totalnej wyklucza dziś bowiem zastosowanie
zbrojnej interwencji z zewnątrz: zamiast agresji zbrojnej na kraj, który zamierza się
opanować, wywoła się wewnątrz tego państwa, za pomocą odpowiednich działań dobrze
wyszkolonych dywersantów proces osłabiania władzy, podczas gdy małe grupki
partyzanckie, przedstawiane jako „spontaniczna emanacja dąŜeń ludu”, podejmą nowy
typ działań bojowych, głosząc oficjalnie „wojnę rewolucyjno-wyzwoleńczą”, a w
rzeczywistości – dąŜąc do przyspieszenia procesu rozkładu kraju, a następnie – objęcia
władzy.
Klasyczna koncepcja traktowała dywersję i wojnę psychologiczną jako jedno spośród
wielu narzędzi prowadzenia wojny i rezygnowała z nich w momencie jej zakończenia.
Państwa zachodnie, skrępowane tym archaicznym podziałem, nie zrozumiały, Ŝe wojna
psychologiczna burzy klasyczny podział między wojną a pokojem. Jest to wojna
niekonwencjonalna, niemająca nic wspólnego z normami prawa międzynarodowego i
prawami wojny; jest to wojna totalna wprawiająca w osłupienie jurystów i dąŜąca do
osiągnięcia swych celów poza ramami wypracowanych przez nich norm prawnych.
II. To zadanie juŜ będzie trudniejsze i zapewne na pierwszy rzut oka „odstraszy
Państwa”. Jeśli jednak wykaŜą się Państwo dostateczną cierpliwością, pod koniec lektury
zagadka sama się rozwiąŜe, a autor sam wszystko wyjaśni. Proszę postąpić podobnie, jak
w ćwiczeniu pierwszym, tj. wynotować najwaŜniejsze terminy, fragmenty zdań, a
następnie podać pogląd pewnego brytyjskiego uczonego referowany przez autora pracy.
Na czym polega performatywna funkcja mowy? Mowa jest przede wszystkim
narzędziem przekazywania informacji przez ludzi sobie nawzajem, informacji o faktach i
zjawiskach fizycznych, psychicznych i innych, o faktach obecnych, przeszłych i przyszłych.
45
Przeto za najwaŜniejszą funkcję mowy poczytuje się jej funkcję komunikacyjną, którą
określa się takŜe jako funkcję informacyjno-sprawozdawczą.
Gdy wypowiedzi językowe pełnią swą funkcję informacyjno-sprawozdawczą, to, o
czym informują, jest niezaleŜne od nich samych; jeśli obiekt wypowiedzi istnieje, to
istnieje zupełnie niezaleŜnie od tego, czy istnieje sama wypowiedź, czy teŜ się w ogóle nie
narodziła. Lecz podczas gdy jedne wypowiedzi informują o faktach od nich niezaleŜnych,
inne bezpośrednio tworzą fakty: oczywiście nie fakty fizyczne, lecz np. fakty prawne.
Oświadczenia męŜczyzny i kobiety o wstąpieniu w związek małŜeński tworzą w
konkretnym wypadku ten związek i wypływające zeń prawa i obowiązki partnerów.
Oświadczenia o zawarciu umowy kupna-sprzedaŜy tworzą uprawnienia i obowiązki
kupującego i sprzedawcy wobec siebie nawzajem. Oświadczenie o wypowiedzeniu wojny
tworzy stan wojny między dwoma państwami itd. Fakty te nie są niezaleŜne od aktów
mowy, przeciwnie zostają przez nie powołane do Ŝycia.
Austin wyodrębnił wypowiedzi performatywne, tzn. wypowiedzi tworzące nowe fakty,
wypowiedzi, w których – jak twierdził – „mówienie jest robieniem”, z całej reszty
wypowiedzi językowych i szczegółowo opisał ich właściwości.
Powróćmy teraz do fragmentu nr 1. Jakie wyrazy i zwroty naleŜałoby wynotować w
trakcie lektury ilustrujemy poniŜej:
Mówiąc o historii działań dywersyjnych w prowadzeniu wojen, naleŜy podkreślić, Ŝe
aŜ do drugiej wojny światowej dywersja była stosowana jako uzupełnienie wojny
konwencjonalnej, tej, którą prowadzi się i rozstrzyga na froncie za pomocą broni.
Tymczasem od jakichś dwudziestu lat nastąpiła zasadnicza zmiana: nowa koncepcja
wojny zaciera stopniowo tradycyjną jej koncepcję i w tej nowej formie wojny dywersja
stała się podstawową bronią. Strategia wojny totalnej wyklucza dziś bowiem zastosowanie
zbrojnej interwencji z zewnątrz: zamiast agresji zbrojnej na kraj, który zamierza się
opanować, wywoła się wewnątrz tego państwa, za pomocą odpowiednich działań dobrze
wyszkolonych dywersantów proces osłabiania władzy, podczas gdy małe grupki
partyzanckie, przedstawiane jako „spontaniczna emanacja dąŜeń ludu”, podejmą nowy
typ działań bojowych, głosząc oficjalnie „wojnę rewolucyjno-wyzwoleńczą” , a w
rzeczywistości – dąŜąc do przyspieszenia procesu rozkładu kraju, a następnie – objęcia
władzy.
46
Klasyczna koncepcja traktowała dywersję i wojnę psychologiczną jako jedno spośród
wielu narzędzi prowadzenia wojny i rezygnowała z nich w momencie jej zakończenia.
Państwa zachodnie, skrępowane tym archaicznym podziałem, nie zrozumiały, Ŝe wojna
psychologiczna burzy klasyczny podział między wojną a pokojem. Jest to wojna
niekonwencjonalna, nie mająca nic wspólnego z normami prawa międzynarodowego i
prawami wojny; jest to wojna totalna wprawiająca w osłupienie jurystów i dąŜąca do
osiągnięcia swych celów poza ramami wypracowanych przez nich norm prawnych.
Analizują ten tekst wydobywamy najwaŜniejsze terminy (dzięki nim dowiadujemy się,
jakimi pojęciami posługuje się autor): „wojna”, „dywersja”, „wojna konwencjonalna”,
„wojna niekonwencjonalna”, „klasyczna koncepcja wojny”, „nowa koncepcja wojny”,
„dywersanci”, „wojna psychologiczna”40. Zrozumienie zaleŜności między tymi
wyraŜeniami pozwala nam zrozumieć zaleŜności między pojęciami i zacząć chwytać, „o
co w tekście chodzi”, nawet jeśli jeszcze nie dysponujemy jasnym zrozumieniem tego, co
twierdzi autor. A jakie to zaleŜności dają się tu wydobyć? Np. takie:
1) „dywersja” – „wojna konwencjonalna” – autor twierdzi (w akapicie
początkowym), Ŝe ta pierwsza stanowi „uzupełnienie” tej drugiej,
2) „dywersja” – „wojna niekonwencjonalna” – autor twierdzi (w akapicie drugim),
Ŝe ta pierwsza stanowi „podstawową broń” tej drugiej,
3) „dywersja” – „dywersanci”,
4) „dywersja” – „wojna psychologiczna” itp.
Wchodząc na nieco wyŜszy intelektualnie poziom, czyli zaczynając syntetyzować
pewne treści wydobyte z powyŜszego tekstu, dowiadujemy się, Ŝe istnieją dwie koncepcje
wojny: klasyczna i nowa, w której przede wszystkim stosuje się dywersję. Na czym ta
dywersja polega? Dowiadujemy się z tekstu, Ŝe dywersanci (tu dodatkowo: „grupki
partyzanckie”) stosują działania, które pozorują „rewolucyjne dąŜenia ludu”, działania
mające posłuŜyć tymŜe dywersantom w przejęciu władzy w danym kraju. Domyślamy się,
Ŝe dywersanci sprzymierzeni są z innym państwem-agresorem, odpowiadającym za tę
dywersję.
Pogląd autora jest więc taki, Ŝe w okresie tzw. zimnej wojny41 wypracowano zupełnie
nowy sposób podbijania jakichś państw. Metoda tego podboju pozwala agresorowi
40 Oczywiście tych terminów moŜna wydobyć więcej. 41 Skoro mowa o „dwudziestu latach po II wojnie”, to moŜemy się domyślać, Ŝe chodzi jeszcze o geopolityczny układ sił sprzed upadku Związku Sowieckiego i bloku komunistycznego.
47
zacierać róŜnicę między wojną a pokojem, omijać międzynarodowe normy prawne i
zarazem nie angaŜować się zbrojnie bezpośrednio, tylko za pomocą (wspieranych
rozmaicie) grup dywersyjnych działających na terenie podbijanego kraju.
Co najwaŜniejszego daje się wynotować w drugim tekście ćwiczeniowym
podejmującym zagadnienia z zupełnie innej dziedziny nauki?
Na czym polega performatywna funkcja mowy? Mowa jest przede wszystkim
narzędziem przekazywania informacji przez ludzi sobie nawzajem, informacji o faktach i
zjawiskach fizycznych, psychicznych i innych, o faktach obecnych, przeszłych i przyszłych.
Przeto za najwaŜniejszą funkcję mowy poczytuje się jej funkcję komunikacyjną, którą
określa się takŜe jako funkcję informacyjno-sprawozdawczą.
Gdy wypowiedzi językowe pełnią swą funkcję informacyjno-sprawozdawczą, to, o
czym informują, jest niezaleŜne od nich samych; jeśli obiekt wypowiedzi istnieje, to
istnieje zupełnie niezaleŜnie od tego, czy istnieje sama wypowiedź, czy teŜ się w ogóle nie
narodziła. Lecz podczas gdy jedne wypowiedzi informują o faktach od nich niezaleŜnych,
inne bezpośrednio tworzą fakty: oczywiście nie fakty fizyczne, lecz np. fakty prawne.
Oświadczenia męŜczyzny i kobiety o wstąpieniu w związek małŜeński tworzą w
konkretnym wypadku ten związek i wypływające zeń prawa i obowiązki partnerów.
Oświadczenia o zawarciu umowy kupna-sprzedaŜy tworzą uprawnienia i obowiązki
kupującego i sprzedawcy wobec siebie nawzajem. Oświadczenie o wypowiedzeniu wojny
tworzy stan wojny między dwoma państwami itd. Fakty te nie są niezaleŜne od aktów
mowy, przeciwnie zostają przez nie powołane do Ŝycia.
Austin wyodrębnił wypowiedzi performatywne, tzn. wypowiedzi tworzące nowe fakty,
wypowiedzi, w których – jak twierdził – „mówienie jest robieniem”, z całej reszty
wypowiedzi językowych i szczegółowo opisał ich właściwości.
WaŜne terminy w powyŜszym tekście to: „mowa”, „funkcje mowy”, „wypowiedzi
językowe”, „fakty”, „funkcje wypowiedzi językowych”, „oświadczenia”, ale
najwaŜniejszy to: „performatywna funkcja mowy”.
Jeśli naszym zadaniem jest przeprowadzić „rozbiór intelektualny” jakiegoś tekstu, to
musimy umieć najpierw wyłowić najistotniejsze (w tymŜe tekście) elementy. Po tym
„połowie” powinno być dla nas jasne:
48
1) na co autor zwraca uwagę, o jakich rzeczach mówi,
2) w jakim świetle coś przedstawia, jaki aspekt określonego zagadnienia wydobywa.
Po „zebraniu” elementów w całość powinno być dla nas jasne:
1) z jakiego punktu widzenia formułuje dany autor swój pogląd,
2) jakiego aspektu nie uwzględnia, pomija lub teŜ, jaki aspekt „bagatelizuje”.
(Następnie zaś, tj. w trakcie nieco szerszej syntezy, czyli po skonfrontowaniu poglądu
danego autora z poglądami innych znawców problematyki, powinniśmy wiedzieć:
1) do której grupy poglądów zaklasyfikować dane stanowisko,
2) jakie są mocne, a jakie słabe strony danego stanowiska, danej koncepcji,
3) w których miejscach ta koncepcja jest dobrze uzasadniona, a
4) w których jest podatna na potencjalną krytykę)42.
Skutkiem powyŜszych naszych ćwiczeń z analizy i syntezy intelektualnej oraz
rozwaŜań jest nie tylko pewna (dobrze pojęta) gimnastyka umysłu43, ale i to, Ŝe nabyliśmy
pewnej teoretycznej wiedzy z określonych dziedzin: teorii dywersji oraz teorii języka.
Oczywiście, ktoś dociekliwy mógłby teraz zawołać: jak to, a co z samodzielnym
analizowaniem i syntetyzowaniem? Co z samodzielnym operowaniem na pewnych
intelektualnych treściach?
Oczywiście, jest to moŜliwe – i szczerze Państwu tego Ŝyczymy – ale, zaznaczmy, Ŝe
jest to do osiągnięcia dopiero po nabyciu pewnej naukowej, teoretycznej wiedzy. KaŜdy z
Państwa, rzecz jasna, myśli samodzielnie, lecz jest to w olbrzymiej mierze tzw. myślenie
praktyczne związane z rozwiązywaniem kwestii Ŝyciowych i rozmaitych codziennych
problemów. Na samodzielne myślenie teoretyczne pozwalają nam dopiero długie i
rzetelne studia. Przed Państwem więc jeszcze trochę pracy. Do dzieła :) Powodzenia.
Paweł Przywara
Bibliografia:
E. Grodziński, Wypowiedzi performatywne. Z aktualnych zagadnień filozofii języka,
Wrocław 1980, s. 5-6.
42 Ten aspekt analizy i syntezy intelektualnej musimy w naszych rozwaŜaniach pominąć, gdyŜ musielibyśmy znać inne poglądy z teorii dywersji czy teorii języka. Nie było to zaś celem niniejszego artykułu, by przytaczać szeroki kontekst powyŜszych teorii. 43 To dość Ŝartobliwe określenie kryje za sobą nieco dydaktycznej treści. Warto gimnastykować się intelektualnie – nie tyle rozwiązując krzyŜówki (z encyklopedią czy poradnikiem krzyŜówkowicza w ręku), ale wczytując się w trudne teksty wymagające od nas korzystania np. ze Słownika wyrazów obcych.
49
R. Mucchielli, Diagnoza specjalisty, tł. A. Arciuch, w: Dezinformacja oręŜ wojny, red.
V. Volkoff, Warszawa 1991, s. 94-115.
50
Jak analizować tekst naukowy i nie oszaleć? Zagadnienia wstępne
Paweł Przywara
Zazwyczaj, gdy na zajęciach z tutorialu pytamy studentów, co odróŜnia tekst literacki
od tekstu naukowego, to specjalnych trudności z odpowiedzią nie mają. Wiedzą, Ŝe tekst
literacki mówi z reguły o czyichś losach, zawiera rozmaite opisy (miejsc, postaci, sytuacji),
zawiera dialogi lub monologi, podczas gdy tekst naukowy zawiera specjalistyczną
terminologię, przeróŜne definicje, twierdzenia, skomplikowane wnioskowania itd. Kiedy
jednak pytamy, czym się róŜni lektura tekstu literackiego od lektury tekstu naukowego, to
albo nie wiedzą, albo odpowiadają, Ŝe ten ostatni „czyta się ze zrozumieniem”, tak jakby
obcowanie z literaturą nie wymagało naszego zrozumienia tekstu. Tymczasem róŜnice między
czytaniem artykułu naukowego a czytaniem opowiadania jest olbrzymia. Jeśli bowiem nie
jesteśmy krytykami literackimi (którzy muszą wynotowywać pewne istotne elementy tekstu,
by potem móc je wykorzystać w recenzji), to nie musimy beletrystyce poświęcać tyle czasu i
wysiłku, co ksiąŜkom naukowym.
Tekst naukowy musimy analizować. Powierzchowna lektura (na zasadzie „zwykłego
przeczytania”) prowadzi zwykle donikąd – niewiele zrozumiemy. Tekst naukowy czyta się
inaczej niŜ beletrystykę: 1. czytamy bardzo powoli, 2. czytamy wielokrotnie (niektóre
fragmenty lub całość), 3. czytamy z ołówkiem lub markerem w ręku (zakreślając istotne
części), 4. czytamy, robiąc notatki (przepisując waŜne sformułowania, definicje,
argumentację). Taki sposób czytania wynika ze strukturalnej odmienności nie tylko tekstu
naukowego, ale przede wszystkim naukowego języka, który moŜemy w pewnej mierze
nazwać językiem sztucznym, konstruowanym specjalnie na potrzeby konkretnej dyscypliny
(np. terminologia podstawowa fizyki teoretycznej róŜni się od terminologii socjologii). To z
kolei, Ŝe jest to język „sztuczny” wymaga od nas nauczenia się pewnych sformułowań –
przyswojenia sobie naukowego Ŝargonu oraz nabycia umiejętności naukowego wypowiadania
się (formułowania zdań w naukowy sposób).
Studenci, którzy mają jeszcze w pamięci szkołę średnią, przynoszą częstokroć z niej
nawyk „wypowiadania się swoimi słowami”, co, tłumacząc na polski oznacza unikanie języka
naukowego za wszelką cenę. O ile bowiem „swoimi słowami” moŜna w szkole średniej
opowiadać o losach bohaterów lektur, o tyle nie da się w taki sposób streszczać czy omawiać
tekstów naukowych. W nauce (a więc i na studiach) im szybciej nabędziemy umiejętność
wypowiadania się specjalistycznym słownictwem, tym łatwiej nam będzie pisać prace
51
ćwiczeniowe, zaliczeniowe, a potem licencjacie i magisterskie. Od tego nie ma ucieczki i nie
jest to zjawisko, które powinno nas wpędzać w udrękę. ZauwaŜmy, Ŝe do nauczenia się
prawidłowej obsługi komputera musimy znać (przynajmniej w stopniu podstawowym)
słownik informatyczny: myszka, plik, pamięć, dysk twardy, CD, okno, ikonka, kursor,
antywirus, logowanie itd. Nikt z nas nawet nie próbuje tej technicznej terminologii
zastępować „swoimi słowami” chociaŜby z tego powodu, Ŝe inni uŜytkownicy komputerów
nie wiedzieliby, o co nam chodzi, gdybyśmy zamiast nazw juŜ przyjętych w danym
środowisku zaczęli stosować wymyśloną przez nas nomenklaturę.
Analogicznie jest z nauką. śargon naukowy, który z początku moŜe się wydawać dość
cięŜką strawą dla naszego intelektu (po co tyle skomplikowanych słów?) jest zwykle
uniwersalnym językiem naukowców i… studentów (zajmujących się danymi
dyscyplinami) i po prostu nie da się go zastąpić niczym innym, jeśli nie chce się odejść od
wzorców dokładności w wypowiadaniu się i od dąŜenia do jednoznaczności tego języka. Jeśli
zaś komuś się wydaje, Ŝe nie ma większej róŜnicy między językiem potocznym a naukowym,
to niestety, jest w wielkim błędzie i wcześniej czy później będzie musiał zmienić zdanie.
Jeśli nie chcemy oszaleć, analizując tekst naukowy, to powinniśmy zastosować
następującą procedurę. Po pierwsze: wyszukujemy terminy kluczowe, po drugie: szukamy
zdań kluczowych, po trzecie: wynajdujemy kluczowe fragmenty. Terminami kluczowymi są
zwykle rzeczowniki (lub czasowniki) charakterystyczne dla danej dyscypliny naukowej (np.
grupa społeczna w socjologii, czasoprzestrzeń w fizyce itd.), zdania kluczowe to z reguły
jakieś definicje44, tezy, twierdzenia (mogą to więc być zdania zawierające terminy kluczowe),
zaś fragmenty kluczowe to juŜ pewne ciągi zdań i jest to najczęściej jakiś rodzaj
rozumowania, jakieś wnioskowanie (przechodzenie od jakichś przesłanek do określonej
konkluzji) czy jakaś argumentacja (uzasadnianie jakieś stanowiska, wyjaśnianie czegoś,
podpieranie jakiejś tezy itd.). Szukamy więc w tekście naukowym: 1. terminów kluczowych,
2. zdań kluczowych i 3. fragmentów kluczowych i jeśli będziemy się trzymać tej prostej
procedury, nie oszalejemy, tzn. nie zagubimy się w gąszczu lektury.
Studenci, z którymi prowadziliśmy tutorial, dziwili się, Ŝe do analizy tekstu
naukowego dostarczano im do streszczenia czasem próbki tekstów niezwiązanych z ich
zainteresowaniami czy specjalizacją. Twierdzili, Ŝe się na danej dyscyplinie nie znają, wobec
tego, jak mogą streścić tekst do niej naleŜący. Pomijając juŜ fakt, Ŝe owe próbki tekstów
pochodziły z popularno-naukowego pisma (a nie specjalistycznego), to studenci zachowali się
44 Na temat definicji por. rozdział Definiowanie dla początkujących G. Karczewskiego.
52
trochę jak dzieci, które przychodząc na WF, mówią, Ŝe nie będą robić przewrotów, gdyŜ
nigdy ich nie robiły, więc nie umieją robić. MoŜna powiedzieć, Ŝe obcowanie z tekstem
naukowym to bardzo często uczenie się czegoś, czego jeszcze się nie wie. Dopiero wnikliwa
lektura jakiegoś artykułu „oświeca” nas w jakiejś materii, „pokazuje” nam rozmaite
rozwiązania jakiegoś problemu lub teŜ przybliŜa nam poglądy rozmaitych naukowców na
jakiś sporny temat. Tak, sporny. Wiele jest bowiem zagadnień w najróŜniejszych
dyscyplinach naukowych, wokół których naukowcy toczą spory. Uprawianie nauki wszak to
jedna wielka i ciągnąca się od czasów staroŜytnych dyskusja, której przejawem jest naukowe
piśmiennictwo. Naukowcy ze sobą rozmawiają, rzecz jasna, na konferencjach i sympozjach,
ale najczęściej dyskutują za pomocą naukowych publikacji. Uczestniczenie w rozwoju nauki
(chociaŜby poprzez studiowanie na naszej Uczelni) wiąŜe się zatem z koniecznością śledzenia
tych naukowych sporów i zaznajomienia się z rozmaitymi punktami widzenia, gdyŜ nie
zawsze naukowcy są ze sobą zgodni nawet w obrębie danej dyscypliny (!).
Spory w nauce są czymś naturalnym i nie wynikają bynajmniej z kłótliwości
charakterów ludzkich, lecz ze skomplikowania struktury świata. Naszym zadaniem w trakcie
czytania tekstów naukowych jest teŜ – oprócz tego, co powiedzieliśmy wyŜej - wydobycie
pewnego spektrum stanowisk w danej sprawie. Kto i co waŜnego twierdzi o danym
zagadnieniu? Prof. X uwaŜa, Ŝe jest tak a tak, natomiast prof. Y twierdzi, Ŝe jest inaczej, zaś
jeszcze odmiennego zdania jest prof. Z. Innymi słowy, powinniśmy się dowiedzieć, jakie są
główne stanowiska w danej kwestii.
To jeszcze nie koniec. Oprócz wydobycia tychŜe poglądów musimy poznać ich
uzasadnienia. X uwaŜa, Ŝe jest tak a tak, dlatego Ŝe A, natomiast Y twierdzi, Ŝe jest inaczej,
dlatego, Ŝe B, zaś Z jest odmiennego zdania, poniewaŜ C. Jeśli na egzaminie jesteśmy pytani
o to, co głosi taki a taki przedstawiciel danej dyscypliny, to bardzo często pada następne
pytanie: dlaczego uwaŜa on to a to (jak on to uzasadnia?), skoro inny przedstawiciel tej
dyscypliny jest innego zdania. Wtedy właśnie umiejętność przytoczenia odpowiedniej
argumentacji dowodzi, Ŝe rozumiemy czyjeś naukowe poglądy.
Znajomość tych podstawowych wskazówek dotyczących lektury tekstu naukowego
moŜe nam ułatwić zadanie, dobrze jest jednak pamiętać jeszcze o jednym: analizowanie
tekstu naukowego nie zawsze słuŜy tym samym celom: czym innym jest przygotowywanie się
do egzaminu z jakiegoś podręcznika lub skryptu, czym innym zaś opracowywanie
streszczenia jakiegoś artykułu na potrzeby pracy ćwiczeniowej czy licencjackiej. To pierwsze
z reguły wymaga od nas swego rodzaju „odtwórczości”, podczas gdy to drugie wiąŜe się z o
53
wiele większym, twórczym zaangaŜowaniem naszego umysłu, o czym było szerzej w
poprzednim rozdziale.
Paweł Przywara
54
O co chodzi w nauce?
Gabriel Kurczewski
Praca naukowa to czynności poznawcze, których wynikiem jest powstanie,
modyfikacja, potwierdzenie lub obalenie teorii naukowych. Obejmuje ona czynności
poznawcze bardzo róŜnego rodzaju. Wynika to chociaŜby z tego, Ŝe nauki róŜnią się bardzo
między sobą. Badanie ludzkich charakterów wymaga z pewnością innych narzędzi niŜ
badanie zmian klimatu czy ustalanie własności metali ciekłych. Świat jest złoŜony z
róŜnorodnych zjawisk i róŜnorodność teorii naukowych odzwierciedla tę róŜnorodność. Poza
tym, uprawianie nauki to czynność złoŜona obejmuje zarówno bezpośrednie badanie
rzeczywistości – pobieranie próbek, przeprowadzanie ankiet, jak i opracowanie wyników
badań oraz wyprowadzanie hipotez na podstawie uzyskanych wyników. Jesteśmy dzisiaj
dziedzicami bogatej spuścizny naukowej, korzystanie z niej to takŜe część uprawiania nauki.
Rezultatem, wytworem pracy naukowej jest zbiór teorii naukowych,
uporządkowanych twierdzeń wyraŜających poznawcze rezultaty przeprowadzonych badań.
Oprócz tych dwóch znaczeń (czynność i jej wytwór) nauka to równieŜ tzw. świat nauki,
instytucje powołane w celu prowadzenia badań oraz przechowywania i rozpowszechniania
ich wyników – uczelnie wyŜsze, akademie nauk, stowarzyszenia naukowe, biblioteki.
Ministerstwo Nauki zarządza właśnie tak rozumianą nauką, a nie twierdzeniami naukowymi
czy przebiegiem eksperymentów chemicznych.
Studia wyŜsze są poświęcone przede wszystkim właśnie przyswojeniu zrębu
osiągnięć nauki współczesnej w interesującej nas dziedzinie oraz poznanie narzędzi za
pomocą, których moŜna wiedzę naukową rozwijać. Dzięki tej wiedzy niektórzy ze studentów
sami stają się później naukowcami badaczami, pozostali zaś absolwenci mogą być uwaŜnymi,
krytycznymi czytelnikami tekstów naukowych. Dzięki temu z kolei, moŜliwe jest wyrabianie
sobie samodzielnie wartościowego poglądu na sprawy związane z naszym zawodem i
rozwojem naszej kariery. W takiej mierze, w jakiej sami potrafimy zrozumieć podstawy
naukowe, potrafimy uwolnić się od opinii autorytetów (lub osób kreowanych na nie).
Czym są teorie naukowe? Są one zbiorami twierdzeń na temat jakiegoś fragmentu
rzeczywistości, które starają się opisywać wiernie tę rzeczywistość i wyjaśniać rządzące nią
prawa. Twierdzenia te nauka stara się uzasadniać. Teorie naukowe tworzą więc obraz
55
rzeczywistości. Jest on zazwyczaj nieco róŜny od obrazu potocznego, od poglądów na świat
jakie Ŝywi i wygłasza większość ludzi. Jakie to są róŜnice i skąd się biorą?
Podstawowym rysem naukowego obrazu świata jest obiektywizm, innymi słowy, w
nauce staramy się nie wypowiadać swoich osobistych przekonań. Nasze prywatne
przyzwyczajenia, nawyki, kompleksy, przesądy, sympatie, lęki, oczekiwania i nadzieje nie
powinny w Ŝaden sposób przesłaniać tworzonego obrazu rzeczywistości. Nie jest to łatwe i
nie przypomina to naszej codziennej komunikacji.
Zazwyczaj nasza rozmowa z rówieśnikami czy członkami rodziny ma cel praktyczny –
opis jakiegoś parku narodowego ma być zarazem np. zachętą, aby się wspólnie do niego
wybrać. Jesteśmy przyzwyczajeni do sygnalizowania swojej osobistej postawy wobec faktów,
o których mówimy. Te sygnały są bardzo waŜne. Dzięki nim nasze otoczenie wie, jakie
inicjatywy moŜna wspólnie z nami realizować lub jakich zachowań sobie nie Ŝyczymy w
naszej obecności. Prawie kaŜde wypowiadane przez nas słowo słuŜy zarówno opisowi
rzeczywistości, jak i ustosunkowaniu się do niej. Mówienie takie jest więc równieŜ
działaniem i dlatego podporządkowane jest zazwyczaj zasadom skutecznego działania.
Mówiąc w ten sposób, kształtujemy swoje otoczenie, swój prywatny „świat”. NaleŜy mieć
świadomość, Ŝe nauka nie słuŜy wyraŜaniu tego, jaki jest ten nasz prywatny pogląd na
świat i skąd się wzięły nasze preferencje towarzyskie, estetyczne, zawodowe, religijne. Są to
raczej tematy do rozmów z przyjaciółmi, a w niektórych przypadkach takŜe z
psychoterapeutami i adwokatem z urzędu.
Obiektywny obraz świata to, podkreślmy, taki obraz, który nie jest zabarwiony punktem
widzenia jego autora. Składa się na niego tylko to, co udało się stwierdzić w sposób
podlegający sprawdzeniu przez kaŜdą zdrową osobę45, niezaleŜnie od jej światopoglądu i
miejsca urodzenia. śaden pogląd arbitralnie głoszony i podtrzymywany (bo tak mi się
podoba!) pomimo krytyki, nie zasługuje na miano naukowego46. Tak w kaŜdym razie być
powinno.
45 No, dobrze: odpowiednio przygotowaną i cierpliwą. 46 Mówi się fachowo, Ŝe naukę charakteryzuje tzw. intersubiektywna (czyli międzyludzka) komunikowalność oraz intersubiektywna sprawdzalność. Teoria naukowa sformułowana w danym języku (np. polskim), powinna dać się przekazać innym naukowcom polskim i powinna być dla nich zrozumiała, a ponadto, ci naukowcy, dysponując pewnymi procedurami, powinni umieć sprawdzić daną teorię. Innymi słowy, jeśli teoria nie jest komunikowalna (np. sformułowana w jakimś niezrozumiałym dla naukowca Ŝargonie) i/lub sprawdzalna (np. astrologia), to nie moŜe być uwaŜana za naukę. Musimy zatem pamiętać, Ŝe 1) to forum naukowców weryfikuje określone teorie, nigdy bowiem nie jest tak, Ŝe jakiś uczony głosi coś w ramach danej dziedziny, a pozostali
56
Tworzenie takiego obrazu jest w praktyce trudne. Pomyślmy chociaŜby o sformułowaniu -
wolnych od elementów oceniających - opisów zjawisk społecznych. Czy czeczeńscy
zamachowcy są bojownikami czy terrorystami? Jeśli trudno zbudować takie wolne od ocen
opisy, to niełatwo jest równieŜ zadawać pytania na ich temat, nie sugerując, Ŝe jedne
odpowiedzi są bardziej poŜądane od innych. Taki wywiad zaś nie zaprowadzi w głąb
rzeczywistości społecznej i nie dostarczy nam prawdy o tej rzeczywistości.
Wychowanie równieŜ edukacja szkolna polegają w duŜej mierze na przyswajaniu sobie
treści podawanych przez naszych nauczycieli (takŜe rodziców, media). Zakładamy, Ŝe to
czego dowiemy się od starszych jest zasadniczo słuszne i - właśnie – obiektywne. Starsi są dla
nas autorytetami, nie kwestionujemy ich zdania. Dorośli wprowadzają nas stopniowo w swój
światopogląd nie zaznaczając zazwyczaj wyraźnie innych opcji a jeŜeli to nie bezstronnie. Z
takimi przekonaniami Ŝegnamy się niechętnie i z trudem.
Wskazówką dla nas powinna być wypowiedź przypisywana Arystotelesowi: ChociaŜ
Platon jest moim przyjacielem większą przyjaciółką jest dla mnie prawda. Tak wyjaśniał
porzucenie poglądów, które pierwotnie przejął od swojego mistrza a w późniejszej,
dojrzalszej fazie swej pracy naukowej poddał krytyce. Prowadząc badania, nie moŜemy
zanadto przywiązywać się do konkretnych teorii. To, Ŝe jakiś pogląd został sformułowany
przez Polaka (z czego jesteśmy dumni) lub został szczególnie jasno wyłoŜony przez
wykładowcę (co ułatwia nam zajmowanie się nim) nie moŜe prowadzić do wyróŜniania go
jako lepiej uzasadnionego, bardziej prawdopodobnego od innych.
Drugą cechą teorii naukowych jest ich dąŜenie do maksymalnej ścisłości i precyzji.
Naukowy obraz świata nie ma być niedbałym szkicem. Naukowcy nie ograniczają się do
takiego stopnia dokładności, jaki jest potrzebny w codziennej praktyce większości ludzi, a
nawet do takiego, jaki jest potrzebny innowacyjnemu przemysłowi. Doświadczenie pokazało,
Ŝe poznawanie świata wymaga o wiele czulszego aparatu pomiarowego niŜ większość
naszych codziennych praktyk. Nasze Ŝycie zaleŜy od bakterii, od mutacji DNA, od komet
mogących zderzyć się z Ziemią. Nauka to takŜe analiza mnóstwa danych, jeśli są one
niedokładne, to pracy jest o wiele więcej a wyniki mają o wiele mniejszą wartość. Tworzenie
naukowego obrazu świata to takŜe miary i przyrządy oraz techniki obserwacji jakich wczesnej
nie znaliśmy i jakie mogą nam się wydać obce oraz niepotrzebne dla naszych potrzeb. W
końcu ktoś się o nas zatroszczy i uprości wszystko do poziomu przyswajalnego dla
przeciętego człowieka. Taki Microsoft na przykład. Dzięki niemu nie musimy wiele wiedzieć
specjaliści przyjmują to, co on głosi, po prostu „na wiarę”, 2) nauka, dąŜąc do obiektywistycznego opisu rzeczywistości, chce po prostu uzyskać jej prawdziwy obraz, niezafałszowany.
57
o komputerze a moŜemy z niego korzystać. Patrzenie na świat cudzymi oczami to jednak
właśnie element intelektualnej niedojrzałości, którą pokonuje się na studiach wyŜszych.
Ścisłość nie jest obyczajem powszechnym w naszej codziennej komunikacji. Co
więcej nie jest w niej poŜądana, jeśli miałaby przeszkadzać w osiągnięciu celu komunikacji.
Po co podawać czas z dokładnością do sekundy koledze, który pyta o godzinę? PrzecieŜ
zazwyczaj wiemy z góry, jaka dokładność jest przez niego oczekiwana. Mówiąc więcej niŜ od
nas oczekuje, zakłócamy komunikację. Dajemy sygnał, Ŝe nie rozumiemy, o co chodziło
osobie zadającej nam pytanie. Tę ekonomię wypowiedzi mamy we krwi, jej sojusznikiem jest
takŜe nasze lenistwo.
Tak samo silna jest w nas na co dzień niechęć do precyzyjnego opisywania
przedmiotu rozmowy. Zamiast go dokładnie charakteryzować zakładamy, Ŝe wystarczy go
w jakiś sposób wskazać a nasz rozmówca w jakiś sposób uchwyci, o czym myślimy. Często
jest to złudzenie i w efekcie rozmawiamy o dwóch róŜnych rzeczach.
Wezmę tamten teges i go sobie tutaj przyteguję i będzie super.
Zdanie to jest zupełnie niezrozumiałe. Uzupełnione o elementy pantomimy moŜe
zyskać nieco jasności, ale niezbyt wiele. O ile jednak mówienie w ten sposób umoŜliwia
niekiedy skuteczne działanie, gdy chodzi np. o współpracę przy naprawie roweru, o tyle jest o
wiele gorzej, gdy mowa o przedmiotach abstrakcyjnych, takich, których nie moŜna pokazać
palcem lub wziąć do ręki. Język jest wówczas wszystkim, co mamy, aby przedstawić
przedmiot, o który nam chodzi. Profesor chemii nie moŜe napisać w artykule: Oba składniki
umieszczone wspólnie w komorze i poddane duŜemu ciśnieniu zategowały i nabrały ekstra
koloru - to zdanie nie opisuje reakcji chemicznej.
Chcąc skutecznie uŜywać języka do badań naukowych, musimy dbać o to, by nasze
wypowiedzi były pozbawione wieloznaczności, niejasności i nieostrości. Przypomnę, Ŝe
wyraŜenie wieloznaczne to takie, z którym związane jest więcej niŜ jedno znaczenie.
Klasyczny przykład to wyraz zamek. MoŜe oznaczać warowną budowlę, zamknięcie drzwi i
suwak zapinający ubranie. Zazwyczaj kontekst rozmowy powoduje, Ŝe nie mylimy się, co do
znaczenia tego akurat słowa. Są jednak takie przypadki wieloznaczności, w których o
pomyłkę łatwiej. W kościele jest miejsce dla niepełnosprawnych. Pytanie: w Kościele
katolickim czy kościele na Baranówce? Czy chodzi o miejsce do postawienia wózka czy
miejsce, tj. udział, jaki mogliby inwalidzi mieć w Ŝyciu wspólnoty religijnej? WyraŜeń takich
58
naleŜy albo unikać, albo teŜ wyraźnie zaznaczać, w którym znaczeniu ich uŜywamy47. NaleŜy
dąŜyć do tego, aby w jednej wypowiedzi nie uŜywać słowa wieloznacznego w więcej niŜ
jednym znaczeniu, grozi to pomyłkami i słuchaczom i autorowi.
WyraŜenie nieostre, to nazwa o rozmytym zakresie, posiadająca przypadki graniczne.
Na przykład „duŜe miasto”. Na pewno nie jest nim Tyczyn. Na pewno jest nim Kraków. Co
powiemy o Lublinie, Rzeszowie, Sanoku, Krośnie, Jarosławiu, Stalowej Woli, Łańcucie? Czy
zawsze wiemy, Ŝe jakieś miasto jest zbyt małe, aby nazwać je duŜym? Sądzę, Ŝe nie. MoŜe to
prowadzić do róŜnic w interpretacji nazw nieostrych. Oprócz miast, co do których panuje
zgoda czy są duŜe czy nie, są teŜ takie co do których ludzi róŜnią się opinią. Nazwy nieostre
naleŜy doprecyzowywać: np. „Kiedy mówię o duŜych miastach mam na myśli takie, w
których mieszka więcej niŜ 100 tys. mieszkańców”
WyraŜenia niejasne są przez nas uŜywane w sposób intuicyjny, ale trudno jest
powiedzieć jak je rozumiemy. Trudno wskazać coś wspólnego we wszystkich przedmiotach,
do których się odnoszą. Nazwa „piękny obraz”, nie sugeruje rozmiarów, barw, tematu, stylu
obrazu. Nie charakteryzuje teŜ wyraźnie reakcji na jego widok. UŜywając nazw niejasnych,
nie przekazujemy informacji na temat tego, co mówimy. GroŜą one brakiem zrozumienia w
jeszcze większej mierze niŜ nazwy nieostre.
Rozwój języka naukowego, to w duŜej mierze eliminowanie sformułowań
wieloznacznych, nieostrych i niejasnych z języka potocznego, w którym pierwotnie
sformułowano pewien problem badawczy.
Mówimy, Ŝe poznanie naukowe jest ujęte w formę teorii. Teoria to coś więcej niŜ
pomysł, pogląd czy koncepcja. Jak powiedziano wyŜej teorie dąŜą do obiektywności i
ścisłości jako opisy fragmentów rzeczywistości. Jest to więc poznanie zdobywane celowo,
często w wyniku zaplanowanych czynności. Teoria jest systemem, zbiorem zdań w
specjalny sposób uporządkowanym. Zazwyczaj teoria zawiera sformułowanie i
uzasadnienie ogólnych twierdzeń, zwłaszcza praw. Nauka stara się bowiem ująć
prawidłowości, wedle których rozwija się rzeczywistość społeczna i przyroda.
Twierdzenia ogólne, takie jak prawa przyrody, nie są nam dane wprost. Przedmiotem
naszego bezpośredniego poznania – doświadczenia – są jednostkowe przedmioty i zdarzenia.
Na ich podstawie staramy się formułować hipotezy ogólne, a następnie potwierdzać je lub
obalać poprzez testowanie. Widzimy na własne oczy, jak jabłko spada z drzewa. Nie widzimy
47 Zawsze moŜna w nawiasie uściślić znaczenie uŜywanego przez nas terminu, by czytelnik nie miał wątpliwości.
59
jednak za pomocą wzroku i nie moŜemy tak dojrzeć prawa grawitacji, czyli prawa
mówiącego o przyciąganiu się ciał stosownie do ich masy i odległości. Zaobserwowane
późnym latem w ogrodzie zdarzenie moŜe być punktem wyjścia do poszukiwania prawa,
które wyjaśnia, dlaczego to zdarzenie zaszło. Nauka nie ogranicza się więc do opowiadania o
takich czy innych zdarzeniach48. Konkretne przedmioty i zdarzenia interesują nas poniewaŜ
podejrzewamy, Ŝe naleŜą do ogólniejszej klasy, do zbioru przedmiotów rządzonych wspólną
prawidłowością. To, Ŝe konkretny człowiek, mający do dyspozycji tylko wodę morską,
przeŜył kilkadziesiąt dni na tratwie interesuje nas, choć nie znamy tej osoby, poniewaŜ
zakładamy, Ŝe to, co zaszło wiąŜe się z przynaleŜnością zbioru ludzi. MoŜe to więc dotyczyć
kaŜdego, kto do tego zbioru naleŜy, kto posiada wspólny wszystkim ludziom zespół cech
składających się na człowieczeństwo. Zaś to, co moŜe dotyczyć potencjalnie kaŜdego
człowieka, nie jest juŜ tylko elementem czyjejś prywatnej biografii. Nieco odmiennie wygląda
rzecz z humanistyką, która jest w duŜej mierze poświęcona dokumentacji i interpretacji
dorobku cywilizacyjnego49.
Teoria naukowa składa się zatem z wstępnego opisu rzeczywistości, której dotyczyć
ma badanie, sformułowania problemów badawczych, czyli pytań na jakie teoria ma
odpowiedzieć, przedstawienia uzyskanych w wyniku badań danych doświadczalnych
(empirycznych), hipotez – czyli propozycji rozwiązania problemu badawczego i ich testów.
W praktyce dość rzadko spotyka się prace będące kompletnymi teoriami
naukowymi. Najczęściej budowa teorii naukowej, to nie propozycja jednego autora
przedstawiona przez niego w jednej publikacji, lecz rozwijające się przez wiele lat dzieło
wielu autorów publikujących kolejne artykuły zawierające elementy teorii, poddających je
krytyce na konferencjach naukowych itd., krótko mówiąc, teoria naukowa powstaje w
wyniku prac wspólnoty naukowców. Zwykle bowiem trafiamy na publikacje naukowe
będące prezentacją jakiegoś fragmentu teorii w formie artykułu naukowego. Artykuł taki
moŜe być trudny do zrozumienia w oderwaniu od kontekstu, jakim jest dla niego całość
dyskusji (w ramach określonej dziedziny naukowej), do której naleŜy. To jeszcze jeden
powód do korzystania z bibliografii i uwaŜnego śledzenia odniesień. NaleŜy z nich wyłuskać
pracę, do której najmocniej odwołuje się autor czytanego przez nas artykułu – poleganie na
48 Dzieło literackie poświęcone spadnięciu konkretnego jabłka jako takiemu, naleŜałoby zaliczyć chyba do poezji poszukującej, być moŜe będącej pod wpływem kultury dalekowschodniej. Nawet zwyczajna bajka o jabłku zawierałaby zapewne przekaz ogólny – morał. 49 Jednak i humanistyka interesuje nas często ze względu na związek, jaki zachodzi między opisywanymi przez nią jednostkowymi zdarzeniami a naszym Ŝyciem. Związek ten zachodzi na mocy pewnych ogólnych prawidłowości – chociaŜby analogii. Zmagania bohaterów danej powieści z pewnymi problemami Ŝyciowymi interesują nas, gdyŜ znajdują jakieś odbicie (podobieństwo, analogię) w naszym Ŝyciu i naszych zmaganiach.
60
zawartym w artykule referacie nie zawsze wystarcza – a takŜe tzw. artykuł programowy ,
czyli taki, w którym zostały zakreślone ramy prowadzonej przez licznych autorów dyskusji.
Zazwyczaj znajdziemy go wśród starszych pozycji bibliografii. Zaznajomienie się z tymi
pracami moŜe być konieczne dla właściwej interpretacji naszego artykułu.
Oprócz pierwotnego, oryginalnego sformułowania teorii waŜną rolę w nauce pełnią
róŜnego rodzaju opracowania treści teorii ułatwiające prezentowanie ich treści. Są one
szczególnie waŜne w procesie studiowania. Student bowiem w większej mierze przyswaja
sobie i omawia podczas zajęć obecny stan wiedzy naukowej niŜ rozwija naukę poprzez
dokonywanie odkryć, obalanie aktualnych hipotez. Dlatego bardzo waŜna dla studenta jest
umiejętność czytania i tworzenia oraz prezentowania referatów.
Czym jest referat? Referat to przytoczenie treści czyjejś wypowiedzi, artykułu,
ksiąŜki. Zazwyczaj jest to skrót i po części objaśnienie. Referat ma przekazać główne myśli
tekstu, pomijając zarazem kwestie poboczne lub większość szczegółów technicznych.
Raczej powinien być wolny od osobistych odniesień do tekstu – komentarza i krytyki. Mimo
Ŝe nie powinien zawierać własnego zdania, to jednak powinien być wypowiedziany własnymi
słowami. Dlaczego, o tym niŜej.
Referaty są obecne w większości prac naukowych jako ich elementy. Naukowcy
bardzo często odnoszą się do prac innych autorów. Dzięki referatom śledzenie takich
związków pomiędzy tekstami jest łatwiejsze. Co więcej, wiemy od razu, jak autor czytanej
przez nas pracy zrozumiał tekst, do którego nawiązuje i z jaką jego interpretacją mamy do
czynienia. MoŜe być to wielkim ułatwieniem w lekturze i analizie. Jest to pierwszy powód dla
których „własne słowa” są poŜądane. Referat to nie cytat, referowanie nie jest
przepisywaniem zawartości, czyli, jak mówią złośliwi wykładowcy: cytatologią! Referat
podawany jest mową zaleŜną i dzięki temu informuje on, jak jego autor rozumie to, co
referuje. Jest to oczywiście bardzo waŜne w procesie kształcenia, ale bezcenne takŜe w kaŜdej
komunikacji pomiędzy naukowcami.
Referat ogranicza przyjmowaną przez nas liczbę informacji, tak jak notatki z wykładu,
zawiera to, co najwaŜniejsze. Dzięki referatom moŜna więc zdobyć o wiele szerszy zakres
61
wiedzy, czytając tę samą liczbę stron. Będzie to oczywiście wiedza powierzchowna. Referat
nie jest źródłem naukowym, lecz odniesieniem do źródła50.
Referat ma zachowywać główną myśl tekstu, ale teŜ upraszczać ją, uprzystępniać
niezorientowanemu np. czytelnikowi, wprowadzać go w specyfikę danej dziedziny
naukowej. MoŜe więc słuŜyć popularyzacji wiedzy. Referat zwykle pozbawia się na
przykład dowodów matematycznych, tablic i szczegółowych wykresów. Nadmienia się w
nim tylko, Ŝe zostały takowe wykonane i podaje ich wyniki lub ogólną interpretację. Tak
budowanych jest wiele artykułów popularnonaukowych przedstawiających skomplikowane
badania osobom nie mającym szczegółowej wiedzy z danej nauki.
To, co się pomija, tworząc referat, moŜe teŜ wynikać z celu, jakiemu słuŜyć ma
referat. Referat strategii gospodarczej dla Polski moŜe akcentować te treści publikacji, które
są związane z naszym regionem, jeśli w dyskusji na ten właśnie temat ma być wykorzystany.
Na studiach referaty czy streszczenia są takŜe sprawdzianami znajomości i rozumienia
prac, które naleŜy poznawać samodzielnie, np. przygotowując się do zajęć lub egzaminów.
Postulat mówienia własnymi słowami budzi czasem opór studentów. PrzecieŜ nie
powiem tego lepiej niŜ autor. PrzecieŜ temu właśnie słuŜy język nauki, aby treści naukowe
wyraŜać. Einsteinowi przypisuje się postulat, aby sprawy czynić tak prostymi, jak to moŜliwe,
ale nie bardziej. NaleŜy tą zdroworozsądkową regułą posługiwać się takŜe przy referowani –
innymi słowy, referowanie to nie tylko nie jest cytatologia, jak wspomnieliśmy, ale i nie
łopatologia. Prawdziwą wartością referatu nie jest to, Ŝe zawiera on inne sformułowania niŜ
tekst oryginalny. NajwaŜniejsze jest to, aby poprzez referat przyswajać i prezentować w
ogólnym zarysie czyjąś pracę naukową. Przyswajać, czyli włączać do własnego horyzontu
rozwaŜań, dodawać do poglądów, które w jakiejś mierze znamy i rozumiemy. Referowanie
jest więc, oprócz selektywnego uproszczenia, takŜe zadaniem przekładu ze specjalistycznego
języka dyscypliny naukowej na język, którym jesteśmy w stanie sprawnie się posługiwać i
komunikować z otoczeniem. ChociaŜ nasz język w trakcie studiów rozwija się i wzbogaca
właśnie o specjalistyczne terminy, to jednak zawsze pozostaje on językiem silnie związanym
z językiem potocznym. Dobry referat równocześnie objaśnia treść czyjejś pracy, jak i
wyjaśnia, Ŝe my ją znamy i rozumiemy.
50 Weźmy do ręki np. Historię Filozofii W. Tatarkiewicza. W trzech tomach są tam przedstawione dzieła, które zgromadzone razem utworzyłyby duŜą bibliotekę. Znaczną część dzieła Tatarkiewicza stanowi bibliografia. Myślę, Ŝe ksiąŜka ta zawiera dobre przykłady referowania (tu: poglądów róŜnych filozofów).
62
UŜywanie mowy zaleŜnej i tzw. parafraz51 w referowaniu pozwala teŜ na zaznaczenie
właśnie poprzez dosłowne przytoczenie, cytat, fragmentów, których nie rozumiemy i nie
chcemy się podjąć ich interpretacji. Jest bardzo waŜne, aby we wszelkich pracach naukowych
takŜe referatach oddzielać to, co mówimy samodzielnie i na własną odpowiedzialność na
temat czyjejś pracy od przytaczania czyjejś pracy! JeŜeli w tekście podpisanym przez nas
znajdują się jakieś twierdzenia, to po pierwsze, deklarujemy, Ŝe jesteśmy ich autorami.
Jakiekolwiek wątpliwości, co do tego wynikające ze sformułowania przez nas referatu mogą
spowodować podejrzenie o kradzieŜ czyjejś własności intelektualnej. Konsekwencje tego
mogą być róŜnorakie – oprócz kompromitacji w oczach czytelników i słuchaczy równieŜ
administracyjne i karne. Po drugie zaś, wszystko, co podpisujemy swoim nazwiskiem jest
naszą wypowiedzią, czyli słownym wyrazem naszego rozumienia. KaŜdy ma prawo uwaŜać,
Ŝe to, co piszemy rozumiemy i Ŝądać od nas wyjaśnień na temat tego tekstu oraz
kompetentnej dyskusji na jego temat. KaŜdy moŜe oczekiwać, Ŝe rozumiemy to, co mówimy i
piszemy, to chyba naturalne. Naturalne jest teŜ załoŜenie, Ŝe posiadamy dla tego uzasadnienie
odpowiednie do prezentowanego stopnia przekonania52. Zdecydowanie lepiej jest napisać
referat zawierający mniej informacji, ale dający lepszy obraz naszego zrozumienia, niŜ
przepisać - nawet z zachowaniem ich językowego sensu - czyjeś teksty. Ta druga czynność
moŜe nie być wystarczającą podstawą do operowania czyimś tekstem – badania
przedstawionych w nim sądów.
Tworzenie referatu obejmuje więc (oprócz analizy treści), co bardzo waŜne!, czynność
budowania zdań o znaczeniu zbliŜonym do zdań tekstu pierwotnego. PoniewaŜ odbywa
się to wszystko w obrębie języka polskiego, lepiej jest mówić o parafrazowaniu niŜ o
przekładzie. Wcześniej pozwoliliśmy sobie na to sformułowanie akcentując w ten sposób
dystans między specjalistycznym językiem nauki a naszą mową, za pomocą, której się
komunikujemy.
Parafrazowanie jest zastępowaniem jednych jednostek wypowiedzi – słów, fraz, zdań
przez inne o tym samym znaczeniu. WyraŜenia takie nazywamy synonimami. Poszukiwanie
wyraŜeń równoznacznych lub chociaŜ bliskoznacznych nie jest łatwe, zwłaszcza w obszarze
języka nauki.
51 Parafrazowanie, to powtarzanie pewnej struktury tekstu bez dosłownego przytaczania wyraŜeń zawartych w tym tekście. O parafrazowaniu za chwilę powiemy sobie szerzej. 52 Nie tylko musimy oddzielać w widoczny sposób tekst cudzy od własnego, ale i odróŜniać nastawienie autora do przedmiotu rozwaŜań od własnego. Nie musimy wtórować wyrazom entuzjazmu autora jakiegoś pomysłu jeśli go nie podzielamy.
63
Zajmijmy się nazwami. Po pierwsze, dwie nazwy równoznaczne powinny oznaczać
dokładnie te same przedmioty. Nazwa „miasto wojewódzkie u ujścia Wisły” oraz nazwa
„miasto, w którym mieszka Lech Wałęsa” są właśnie takimi nazwami. To jednak za mało, by
uznać je za synonimy (wyraŜenia równoznaczne). Aby to sprawdzić, zastanówmy się, czy
moŜna w kaŜdym zdaniu zamienić jedną z tych nazw drugą, zachowując jego znaczenie.
W mieście wojewódzkim u ujścia Wisły powinno stacjonować znacznie więcej wojsk
powietrzno-desantowych niŜ ma to miejsce obecnie.
Pytam: dlaczego w mieście wojewódzkim u ujścia Wisły nie ma portu rzecznego z
prawdziwego zdarzenia?
Po parafrazie mamy:
W mieście, w którym mieszka Lech Wałęsa powinno stacjonować znacznie więcej wojsk
powietrzno-desantowych niŜ ma to miejsce obecnie.
Pytam: dlaczego w mieście, w którym mieszka Lech Wałęsa nie ma portu rzecznego z
prawdziwego zdarzenia?
Mimo, Ŝe mowa jest o tym samym mieście, parafrazy te są nieco bardziej ekstrawaganckie
niŜ teksty oryginalne, a przedstawione w nich poglądy dalekie od oczywistości.
WaŜne jest zatem nie tylko to, aby parafraza mówiła o tych samych przedmiotach (w
przykładzie jest to miasto Gdańsk), ale aby o nich mówić to samo. Nazwy generalne, jak
wspomniano wyŜej, orzeka się o przedmiotach, gdy posiadają one pewne cechy. Parafrazując,
musimy szukać nazw odnoszących się nie tylko do tych samych przedmiotów, ale takŜe
odnoszących się do nich ze względu na te same cechy.
Oto przykłady nazw będących w związku równoznaczności:
• matka – rodzicielka,
• kawaler - męŜczyzna nigdy nie Ŝonaty,
• kolor - barwa
Przypominam - testem synonimiczności jest zastępowalność we wszystkich zdaniach
bez zmiany znaczenia tych zdań. Zdanie po parafrazie ma wyraŜać tę samą informację, co
oryginał. Ma być ono z tych samych powodów akceptowane lub odrzucane jako fałszywe.
Błędem, który łatwo popełnić jest podanie jako synonimu nazwy, która odnosi się
tylko do niektórych przedmiotów odniesienia nazwy oryginalnej (jest za wąska) lub teŜ
odnoszącej się dodatkowo do innych jeszcze przedmiotów (jest za szeroka).
64
Przykład błędu pierwszego rodzaju to zastąpienie nazwy „chrześcijanin” nazwą „katolik”.
Przykład drugiego błędu to zachowanie odwrotne. Błąd ten łatwo popełnić, gdy szukając
parafrazy szukamy tylko jakiegoś pozytywnego przykładu, czyli jakiegoś przedmiotu, który
moŜna nazwać i jedną i drugą nazwą, ale nie szukamy kontrprzykładu, czyli nie
zastawiamy się, czy o kaŜdym przedmiocie moŜna obie nazwy orzec. Czasem popełniamy oba
błędy na raz – podajemy jako propozycję parafrazy nazwę za wąską i za szeroką. Przykładem
niech będzie zastąpienie nazwy uczony nazwą pracownik uczelni wyŜszej. Na pewno nie
wszyscy uczeni pracują na uczelniach (niektórzy sprzedali dusze wielkim koncernom) i nie
wszystkie osoby zatrudnione na uczelniach zajmują się uprawianiem nauki (chyba nie
myślicie, Ŝe naukowcy potrafią naprawiać krzesła lub wymieniać świetlówki w salach
wykładowych).
Popełnienie kaŜdego z powyŜszych błędów jest powaŜnym zagroŜeniem dla naszego
referatu poniewaŜ zmienia przedmiot naszej wypowiedzi w stosunku do tekstu
pierwotnego, albo niepotrzebnie go ogranicza, zawęŜa albo w nieuzasadniony sposób
rozszerza.
Referat nie moŜe polegać wyłącznie na informacji, Ŝe autor „pisze o ...”, „mówi o ...”,
„zajmuje się”, „interesuje się”. Prace naukowe nie tylko przedstawiają pewne moŜliwe lub
faktyczne stany rzeczy, ale charakteryzują je jako typowe, wyjątkowe, prawdopodobne,
dotąd nieznane itd53. Autor pracy naukowej zaś, przedstawiając cokolwiek, bierze udział w
rozwijaniu teorii. To, co pisze, jeśli samo nie ogranicza się do referatu, ma na celu
potwierdzenie lub podwaŜenie hipotezy, sformułowanie alternatywnej koncepcji, wykazanie
wewnętrznej sprzeczności, opis eksperymentu będącego testem teorii itd. Autor tekstu
powinien czynić jasnym, czego jest pewien, czego przypuszcza, a co podpowiada mu intuicja.
Tych elementów referat nie powinien zagubić. Te same zasady dotyczą referatu – jeśli coś
słabo rozumiemy zaznaczmy to.
Opracowanie referatu to przetworzenie pewnego tekstu. Jego istotną cech jest skrócenie i
uprzystępnienie (objaśnienie). Ogólny zarys czyjejś myśli ma być w referacie podany w
sposób pozwalający ją przyswoić szybko, równieŜ osobom o słabszym przygotowaniu
53 Dodajmy, Ŝe praca naukowa moŜe być teŜ (np. z dzisiejszego punktu widzenia) przestarzała, zdezaktualizowana, oparta na przesłankach, które zostały obalone w toku rozwoju danej dziedziny. Nie szukając daleko np. niektóre prace z informatyki sprzed dwudziestu lat juŜ dziś nie mogą stanowić dla nas „świeŜego źródła” naukowego. Szerzej nt. źródeł naukowych pisze w tym skrypcie Grzegorz Humenny.
65
teoretycznym. Podstawą referowania jest analiza tekstu. Przede wszystkim obejmuje ona
znalezienie jego głównej myśli, tematu, zadania, jakie chce wykonać autor referowanego
dzieła. Tę myśl referat musi jasno wyrazić.
Po drugie - a jest to trudniejszy etap analizy – naleŜy odtworzyć rozumowania, jakie
związane są z realizacją planu autora. Musimy ustalić ukryte niekiedy w meandrach dygresji,
odniesień, definicji twierdzenia, które są waŜne dla ustalenia wyniku tekstu, takie z których
wynika konkluzja artykułu, rozwiązanie postawionego problemu, odpowiedź na tytułowe
pytanie54. WaŜnym elementem analizy jest teŜ interpretacja uŜytego w tekście słownictwa –
czy najczęściej pojawiające się w istotnych kontekstach słowa są uŜywane w ich znaczeniu
potocznym czy teŜ w znaczeniu przyjętym w nauce? Jeśli to drugie, to czy w nauce przyjęto
jedną definicję danego słowa czy teŜ róŜni autorzy, szkoły, nurty, okresy róŜniły się między
sobą w definiowaniu tej nazwy? Czy autor nadaje jakimś nazwom nowe znaczenia?
Musimy wiedzieć, Ŝe teksty naukowe często korzystają z tak zwanych definicji
projektuj ących. Są to wyraŜenia, które stwierdzają, Ŝe z pewnym słowem autor będzie od
tego momentu wiązał takie a nie inne znaczenie. Oznacza to, Ŝe od tego momentu czytając
zdefiniowane w ten sposób słowo nie mamy go interpretować w sposób potoczny, lecz tak jak
zaproponował to autor. Czasem są to tylko niewielkie modyfikacje znaczenia dodające
nazwie ostrości, czasem jednak znane z codziennego Ŝycia słowo uzyskuje znaczenie nie
związane z tym, jakie znaliśmy do tej pory. Definicje tego typu są podstawowym narzędziem
precyzowania języka, dzięki czemu uzyskuje on zdolność do wyraŜania w ścisły sposób
róŜnych poglądów i przeprowadzania ich konkluzywnej krytyki.
RozwaŜmy przykład: logicy mówią, Ŝe zdanie jest to wyraŜenie, które jest prawdziwe lub
fałszywe. Jest to definicja zmieniająca potoczne znaczenie nazwy zdanie, poniewaŜ pytania i
rozkazy raczej nie są kwalifikowane pod względem prawdy lub fałszu. Logiczne pojęcie
zdania jest więc ograniczone do zdań oznajmujących. Czytając tekst poświęcony np. logicznej
analizie tekstów prawnych musimy wiedzieć czy autor uŜywając wyraŜenia „kaŜde zdanie”
ma na myśli kaŜde zdanie gramatyczne występujące w ustawie czy tylko zdania w sensie
logiki. Tymi ostatnimi nie są, bardzo waŜne w prawie, normy – zdania wyraŜające nakazy i
zakazy.
54 Jak podkreśla Marciszewski chociaŜ wiele tytułów nie ma formy pytań to moŜna je przekształcać napytania, gdyŜ faktycznie formułują one skrótowo pewne problemy – próbujmy te pytania postawić, będzie nam się lepiej śledzić myśl autora.
66
W sporządzaniu referatu moŜemy często otrzymywać pomoc od autora tekstu. MoŜe być
nią umieszczony we wstępie ksiąŜki lub na początku artykułu zwięzły autoreferat55. MoŜe
być nią takŜe wielostopniowy podział tekstu na rozdziały i podrozdziały, zwłaszcza, gdy
jednostki te są opatrzone tytułami. Jak pisze Marciszewski56, podając technikę wykonywania
streszczeń, spis treści to zbiór problemów – pytań, jakie stawia sobie na początku badań oraz
w ich trakcie autor. Spis treści, którego kaŜda pozycja jest przekształcona na wyraźne
sformułowanie problemu, któremu poświęcona jest dana jednostka tekstu oraz uzupełniony o
skrót odpowiedzi danej przez autora to gotowe streszczenie. Wielostopniowość spisu treści
pozwala na regulowanie zwięzłości streszczenia. MoŜemy pomijać problemy sformułowane
w najmniejszych jednostkach tekstu, tworząc w ten sposób ogólniejsze i krótsze streszczenie.
Pamiętajmy jednak, Ŝe streszczenie będąc, podobnie jak referat, skrótem, nie musi być
zarazem objaśnieniem tekstu, dlatego nawet, jeśli znajdziemy je ksiąŜce lub artykule, który
mamy zreferować, nasza praca nie powinna się sprowadzać wyłącznie do lektury tego
streszczenia.
Podsumowując, studia wyŜsze są w znacznej mierze poświęcone: • poznawaniu aktualnego stanu nauki
o jej problemów, o stanowisk o metod o szkół i nurtów, ośrodków,
• opanowywaniu podstawowych czynności naukowych, takich jak:
o analiza tekstów naukowych, � odczytanie tematu, problemu, głównej myśli tekstu, � odtworzenie przeprowadzanych rozumowań, � interpretacja pojęć, słownictwa,
o referowanie poglądów naukowych, � selekcja informacji, skracanie tekstów, � objaśnianie tekstów naukowych,
o rozwój precyzyjnego języka, zdolnego do wyraŜania informacji naukowej, � unikanie wieloznaczności, � nieostrości, � niejasności,
o przeprowadzanie poprawnych rozumowań. Literatura: Alan Chalmers, Czym jest to, co zwiemy nauką?, Siedmioróg, Wrocław, 1999. Zygmunt Ziembiński, Logika praktyczna, PWN, Warszawa, 2002.
55 Zwyczajem wielu czasopism naukowych jest umieszczanie artykułów wraz z abstraktami, króciutkimi streszczeniami, podającymi problem i myśl przewodnią rozwiązania. Niestety, nie są one zazwyczaj pisane językiem prostszym od samego artykułu. 56 Witold Marciszewski, „Metody analizy tekstu naukowego”, PWN, Warszawa, 1977
67
Witold Marciszewski, Metody analizy tekstu naukowego, PWN, 1977.
68
Jak się obchodzić z Ŝargonem naukowym?
Uwagi o synonimach, parafrazowaniu, cytatologii i frazeologii.
Paweł Przywara
Synonymos to po grecku równomierny. To greckie słowo zostało spolszczone i w
naszym ojczystym języku na wyrazy bliskoznaczne, czyli takie, które posiadają bardzo
podobne lub to samo znaczenie, mówimy synonimy. Z kolei na wyrazy o przeciwnym
znaczeniu mówimy antonimy, jeśliby ktoś pytał. Nas jednak interesują te pierwsze, gdyŜ ich
znajomość jest niezbędna do poprawnego parafrazowania i streszczania tekstów naukowych.
Wyrazy synonimiczne to np. król i władca, urzędnik i pracownik biurowy, zdanie i
wypowiedź, ale teŜ, sięgając juŜ bardziej abstrakcyjnych przykładów: dziedzina i sfera, punkt
widzenia i perspektywa. Bliskoznaczność wyraŜeń jest zjawiskiem, z którym mamy do
czynienia juŜ od dziecka, gdy się okazuje, Ŝe na czterokołowy pojazd mechaniczny moŜna
mówić nie tylko brum-brum, ale i auto, samochód, wozik, bryczka itp. O synonimach uczymy
się w szkole, poznajemy je teŜ w trakcie lektury przeróŜnych ksiąŜek. Im więcej znamy
synonimów, tym bogatsze jest nasze słownictwo (i odwrotnie).
Umiejętność synonimicznego zastępowania pewnych słów lub fraz (zwrotów
wielowyrazowych) nazywa się parafrazowaniem. Parafrazowanie to podstawowa czynność
podczas pracy z tekstem naukowym. Jeśli piszemy projekt, referat itd. na podstawie jakiegoś
materiału podręcznikowego, jakiegoś artykułu itd., to przede wszystkim powinniśmy się
starać parafrazować, czyli omawiać czyjeś sformułowania, znajdować bliskoznaczne
określenia na to, co autor twierdzi w danej sprawie – nie zaś cytować.
Streszczanie to omawianie (referowanie) całego tekstu. Parafrazowanie to omawianie
jakiegoś fragmentu. Obie te czynności wzajemnie się dopełniają. Parafrazowania nie naleŜy
mylić jednakŜe z cytowaniem, które to w pracach studenckich przyjmuje postać
intelektualnej plagi. Studenci prawdopodobnie wychodzą z załoŜenia, Ŝe najlepiej
(najbezpieczniej) – pisząc o czyichś poglądach – posiłkować się słowami danego naukowca,
przywołując je w oryginalnym brzmieniu. Metoda nieustannego powoływania się na
wypowiedzi jakiegoś uczonego nazywana bywa przez złośliwych prowadzących cytatologią.
Złośliwość jest tu uzasadniona, gdyŜ w pracach pisanych przez studentów nie chodzi
bynajmniej o cytaty, które na ogół są prowadzącym doskonale znane, lecz o umiejętność
zreferowania jakiejś koncepcji czy teorii. Student podpierający się ciągłymi cytatami z
69
dzieł, których lekturę zlecił mu prowadzący, wcale nie zyskuje sobie przychylności
dydaktyka, lecz wykazuje się swego rodzaju indolencją intelektualną lub zwyczajnym
lenistwem w pracy, co w sposób oczywisty owocuje o wiele gorszą od spodziewanej oceną w
indeksie.
Kwestia prawidłowego parafrazowania jakichś sformułowań czy (szerzej) referowania
całego artykułu naukowego wymaga zatem aktywnego intelektualnego udziału studenta.
Zdanie znalezione przez nas w tekście nie omówi się samo, po prostu. Jak jednak sobie z tym
poradzić? Tylko drogą ćwiczeń, bo jak wiadomo, praktyka czyni mistrza. Trzeba czytać i w
trakcie lektury sporządzać notatki, starając się zastępować zwroty znalezione w tekście
wyraŜeniami bliskoznacznymi. To wcale nie jest takie trudne.
Zanim jednak do tego się zabierzemy, jeszcze kilka istotnych uwag:
1) Ŝargon naukowców rządzi się pewnymi prawami, tzn. uŜywa się w nim często
rozmaitych charakterystycznych zwrotów, typu: X w swoim artykule twierdzi, Ŝe lub poglądy
Y-a są następujące, lub teŜ główne tezy stawiane przez Z to… Innymi słowy w Ŝargonie tym
jest cała masa frazeologizmów (wyraŜeń złoŜonych paru słów), które student powinien sobie
przyswoić, by poprawnie się wypowiadać (np. w trakcie pisania pracy licencjackie). Musimy
więc pamiętać, Ŝe tezy się stawia, a nie np. wyraŜa. Powinniśmy wiedzieć, Ŝe konkluzje się
wyciąga, a nie np. twierdzi. Do konkluzji moŜna dochodzić, ale konkluzji nie moŜna widzieć.
Widzieć z kolei moŜna np. zarysy jakiegoś rozwiązania, ale juŜ nie moŜna widzieć twierdzeń
w jakimś artykule. Czyjeś poglądy mogą być dobrze uzasadnione, ale juŜ nie dobrze
skrytykowane. Krytyka moŜe być gruntowna, nieuzasadniona, umiarkowana, ostra itp., ale
nie moŜe być np. nieprawdziwa,
2) w Ŝargonie naukowców uŜywanie kolokwializmów czy wyraŜeń zaczerpniętych z
potocznego języka jest bardzo niemile widziane – starajmy się zatem nie upiększać swoich
tekstów sformułowaniami typu: fajny pogląd; wyjaśnił to po łebkach; jego koncepcja to
ściema; nie skumałem, o co chodzi w tym twierdzeniu itp., gdyŜ narazić się moŜemy nie tylko
na śmieszność, ale i na obniŜoną ocenę u prowadzącego. Wobec tego umiejętność
poprawnego parafrazowania jakichś zwrotów wiąŜe się równieŜ ze znajomością
odpowiedniej, naukowej frazeologii,
3) pisząc projekt, referat czy prace licencjacką nie powinniśmy naśladować stylu
publicystycznego. Nie uŜywamy zwrotów emocjonalnych (np. poglądy X-a są niezwykle
cenne i wspaniałe lub wielki i genialny uczony), napuszonych czy poetyckich. Język naukowy
charakteryzuje się pewną „suchością”, „beznamiętnością”, tzn. piszący jakiś tekst stara się
„odsunąć na bok” swój temperament i osobowość, osobowość skoncentrować jedynie na
70
poprawnym uzasadnianiu określonych poglądów, na szukaniu luk w argumentacji,
wskazywaniu błędów w czyimś myśleniu lub nieuprawnionych wniosków z jakichś
przesłanek itd. Co więcej (przynajmniej dopóki nie ukończymy studiów), prace naukowe nie
powinny zawierać zwrotów typu moim zdaniem ten uczony nie ma racji lub według mnie
autor się tu myli albo zgadzam się z tym autorem całkowicie. Nie chodzi o to, Ŝe nie wolno
nam w pracy „stawać po jakiejś stronie” i zgadzać się z kimś lub nie – chodzi wyłącznie o to,
Ŝe nie wyraŜamy tego w bezpośredni sposób. Staramy się to robić bezosobowo, stosując np.
takie zwroty: poglądy X-a nie wydają się dostatecznie mocno uzasadnione (jeśli chcemy
poddać krytyce jakiś tekst) lub wydaje się, Ŝe Y słusznie w tym miejscu stawia tezę, Ŝe…
Oczywiście, nasze sympatie czy antypatie w stosunku do takich czy innych poglądów
nie mogą być irracjonalne , tzn. nie mogą się opierać na naszym widzimisię czy na
chwilowym nastroju. Nie moŜemy zadowalać się uzasadnieniem typu: ten pogląd mi się
bardziej podoba od tamtego. Powinniśmy mieć świadomość, Ŝe jeśli staniemy po czyjejś
stronie w jakimś naukowym sporze (uznajemy poglądy X-a za „swoje”), to jednocześnie
wymagać się będzie od nas w trakcie studiów UZASADNIENIA takiego a nie innego
wyboru. Na egzaminie ktoś nas moŜe spytać: który z danych poglądów jest pana/pani
zdaniem najwłaściwszy? A następnie: dlaczego pan/pani tak sądzi? Jakie racje przemawiają
za słusznością tego poglądu? Gdybyśmy w takiej sytuacji (czy teŜ w sytuacji pisania jakiegoś
tekstu) stwierdzili jedynie, Ŝe wydaje mi się słuszny, ale nie byli w stanie podać racjonalnego
uzasadnienia, znaczyłoby, Ŝe albo nie rozumiemy poglądu, o który chodzi, albo – co nie daj
BoŜe – nie wiemy, po co jesteśmy na studiach.
Podsumowując, pamiętajmy przy zabieraniu się za lekturę naukową i sporządzanie
notatek o tym, Ŝe cytatologia to błąd, zaś umiejętne parafrazowanie i referowanie czyichś
poglądów świadczy o naszym zrozumieniu tekstu i jest bardzo cenione przez prowadzących.
Jednocześnie powinniśmy się oswoić ze swoistą frazeologią naukową i specyfiką
wypowiadania się w „uczonym Ŝargonie”. Między innymi po to studiujemy.
Paweł Przywara
71
Co to jest i po co jest etymologia?
Paweł Przywara
Czy etymologia to jakaś specyficzna dyscyplina naukowa zajmująca się etymami? Być
moŜe kiedyś taka powstanie. Na razie jednak etymologia oznacza, z grubsza rzecz biorąc,
językowe źródło pochodzenia danego (z reguły obcego) wyrazu. Język nauki najeŜony jest
terminami zaczerpniętymi z angielskiego, niemieckiego, łaciny, greki itd., toteŜ powinnością
studenta jest zaglądanie do Słownika wyrazów obcych w celu znalezienia właściwego
źródłosłowu danego terminu.
Dziś, w dobie Internetu, słownik taki jest dostępny on-line, jednakŜe dobrze jest
wyposaŜyć swoją biblioteczkę domową w taką ksiąŜkę, gdyŜ jest to niezbędne narzędzie
pracy na studiach. Jeśli nie wiemy, czym jest transcendencja, albo kinestezja, albo implikacja,
to po zajrzeniu do tego typu słownika moŜemy się (przynajmniej w stopniu podstawowym)
dowiedzieć. Rozumienie słów, bo o to chodzi generalnie z tym etymologicznym słownikiem,
to jeden z podstawowych warunków poprawnego władania językiem naukowym. Dlaczego?
Odpowiedź jest prosta: nie rozumiejąc słów, nie wiemy, co mówimy. Nie rozumiejąc
terminologii charakterystycznej dla danej nauki, nie moŜemy teŜ dobrze pojąć, czym ta nauka
się zajmuje, jaki jest jej przedmiot, w jakim aspekcie bada otaczająca nas rzeczywistość.
Z nauką języka nauki (a pomaga w niej doskonale słownik wyrazów obcych) jest
trochę tak, jak z nauką obcego języka. Przyswajając sobie angielski, poznajemy zrazu nazwy
prostych przedmiotów, barw, liczebniki, zaimki, banalne czasowniki itd., zanim opanujemy
meandry budowy zdania. Obcując z językiem nauki nie unikniemy uczenia się terminów
technicznych, tj. specyficznej terminologii wymyślonej przez naukowców do opisu jakiejś
dziedziny badanej w ramach danej dyscypliny. Terminy te, brzmiące dla nas z początku
dziwacznie, niezrozumiale, tajemniczo, a nawet odstraszająco, jeśli tylko dokładnie wczytamy
się w wyjaśnienia ich znaczeń chociaŜby w słowniku wyrazów obcych, tracą całkowicie aurę
swojej nieprzystępności.
Etymologię moŜemy badać nie tylko wertując słownik. Jeśli na wykładzie czy
ćwiczeniach słyszymy słowo, którego znaczenia nie rozumiemy, albo nie jesteśmy pewni,
powinniśmy spytać prowadzącego wprost, jak naleŜy dany termin interpretować. Co dane
słowo znaczy? Pamiętajmy o prostej zasadzie, Ŝe jeśli nie zadajemy pytań dotyczących rzeczy
dla nas trudnych czy niezrozumiałych, prowadzący moŜe zakładać, Ŝe w tym, co on do nas
mówi, nie ma nic trudnego ani niezrozumiałego. Z takiego załoŜenia zaś mogą dla nas
72
wyniknąć potem nieprzyjemne konsekwencje, gdy na kolokwium okaŜe się, Ŝe nie umiemy
poprawnie wyjaśnić znaczenia jakiegoś terminu lub nie umiemy we właściwym kształcie
językowym przytoczyć wymaganej definicji.
Paweł Przywara
73
Definiowanie dla początkuj ących, czyli po co komu definicje
Paweł Przywara & Gabriel Kurczewski
Definicje to udręka studenta. Nie od dziś to wiadomo. Definicji trzeba się uczyć na
pamięć, trzeba je znać, trzeba je umieć przywoływać w rozmaitych sytuacjach (ćwiczenia,
kolokwium, egzamin, praca licencjacką). Czy nie moŜna się bez nich obejść? Niestety, w
Ŝyciu akademickim, nie. Gdyby naukowcy nie konstruowali definicji, język nauki nie
róŜniłby się zbytnio od języka, jakim posługujemy się na co dzień. MoŜna teŜ wątpić, czy
nauka rozwinęłaby się poza stadium pewnych wyłącznie praktycznych umiejętności.
Po co są te okropne definicje? Najogólniej rzecz biorąc - po pierwsze, po to, by
określać dokładnie przedmiot badań danej dyscypliny (takie definicje nazywa się realnymi,
gdyŜ mówią nam o jakimś określonym obiekcie). Po drugie, by precyzować, czynić coraz
dokładniejszym, jednoznacznym i udoskonalać język nauki. Po trzecie, by dostarczać nam
(specjalistycznej zwykle) wiedzy. Ucząc się jakichś definicji – nabywamy wiedzy! Definicje
nie stanowią więc wyrazu jakiejś manii ludzi Ŝyjących w wieŜach z kości słoniowej, lecz
pewien istotny element działalności naukowej.
Wszystkie definicje naukowe charakteryzują się pewną jednolitą strukturą, w ramach
której wyróŜniamy: 1) definiendum (człon definiowany), 2) łącznik jest to oraz 3) definiens
(człon definiujący). Definicja składa się więc z trzech elementów: definiendum, spójnika oraz
definiensa. Jak zapamiętać te przedziwne łacińskie wyraŜenia? Jednym ze sposobów jest
wykorzystanie pewnego podobieństwa brzmienia tychŜe wyrazów: definiendum –
definiowany, zaś definiens – definiuj ący. Innymi słowy, w kaŜdej definicji jest wyraz
(zwrot), który za pomocą innych wyrazów staramy się dookreślić. Gdy małe dziecko pyta nas,
co to jest statek kosmiczny, wtedy staramy się odpowiedzieć, podając takie a nie inne
określenia pozwalające malcowi zrozumieć, na czym polega specyfika takiego przedmiotu57.
Zwrot statek kosmiczny jest w tym przykładzie definiendum, zaś nasze karkołomne
wyjaśnienia – definiensem.
Naturalnie, w nauce sprawy mają się nieco powaŜniej, gdyŜ definicje konstruuje się po
to, by słuŜyły wielu naukowcom (i studentom), a nie doraźnym potrzebom wychowawczej
sytuacji. Definicje muszą mieć charakter uniwersalny, jeśli mają na stałe wejść do języka
57 W dzisiejszych czasach dziecko spytałoby raczej, co to jest parostatek, skoro od pierwszych lat Ŝycia moŜe zobaczyć statki kosmiczne w rozmaitych filmach i kreskówkach.
74
nauki (lub danej dyscypliny). Ponadto, definicje muszą być poprawne, by mogły do niego
trafić.
Jakie są warunki poprawności definicji? 1) Przede wszystkim definicja musi być
PRAWDZIWA. Co to znaczy? Musi dostarczać nam rzetelnej wiedzy. W takich
pseudonaukach jak astrologia czy psychoanaliza równieŜ moŜna się natknąć na rozmaite
definicje, one jednak nie spełniają tego pierwszego warunku – nie są prawdziwe, nie
dostarczają nam rzetelnej wiedzy. 2) Zakresy członów definicji muszą być równe. Innymi
słowy: zakresy te nie mogą się krzyŜować, nie mogą się wykluczać, Ŝaden z nich nie moŜe być
teŜ nadrzędny względem drugiego.
Skoro istnieją warunki poprawności definicji, to konstruując definicję moŜemy
popełnić błędy.
WyróŜniamy następujące błędy w definiowaniu
1. Ignotum per ignotum – (dosł. niezrozumiałe (definiuje się) przez niezrozumiałe);
chodzi tu o to, Ŝe definicja nie dostosowana jest do wiedzy odbiorcy, tzn. zarówno w
definiendum, jak i w definiensie uŜyte są zwroty niezrozumiałe dla danego odbiorcy.
Przykładem takiej definicji dla Państwa niezrozumiałej moŜe być następujące zdanie:
Epoché jest to redukcja transcendentalna.
Zdanie to, mimo Ŝe jest poprawne, uŜyte w niniejszym kontekście, na zajęciach z
tutorialu, nie moŜe być dla Państwa Ŝadną definicją, gdyŜ nie dysponują Państwo
specjalistyczną wiedzą z filozofii współczesnej, by taką definicję intelektualnie
zaabsorbować. Podobnie by było, gdybyśmy sięgnęli po jakąś definicję z matematyki,
topologii i in. dziedzin wymagających specjalistycznej wiedzy.
2. Idem per idem – (dosł. to samo (definiuje się) przez to samo); chodzi tu o to, Ŝe w obu
członach definicji występują zwroty o tym samym lub podobnym znaczeniu. Zdanie
takie właściwie nie powinniśmy nazywać definicją, gdyŜ jest ono zupełnie jałowe, nie
dostarcza nam Ŝadnej wiedzy. Np. Demokracja jest to ustrój demokratyczny. Albo
Projektant jest to człowiek, który coś projektuje.
3. Definicja za szeroka – błąd ten polega na tym, Ŝe definiens swym zakresem
obejmuje obiekty nie naleŜące do zakresu definiendum. Brzmi to skomplikowanie,
ale sprawa jest dość prosta. Mówiąc inaczej, definicja popełniająca ten błąd nie jest
dostatecznie precyzyjna. Np. Prokurator jest to pracownik prokuratury. Wiedząc, Ŝe
pracownikiem prokuratury moŜe być, dajmy na to, osoba pilnująca ubrań w szatni, nie
powinniśmy w powyŜszy sposób definiować zawodu prokuratora. Inny przykład:
Student jest to osoba ucząca się. Jeśli zastanowimy się nad znaczeniem zwrotu osoba
75
ucząca się, to domyślimy się, Ŝe nie kaŜdy z tych, których za pomocą takiego
określenia byśmy opisywali, jest faktycznie studentem. Definiens zarówno w
pierwszym, jak i drugim przykładzie „mówi za duŜo” i mówi nieprecyzyjnie, dlatego
definicja jest „za szeroka”.
4. Definicja za wąska z kolei to taka, w której definiens swym zakresem obejmuje
tylko niektóre z obiektów naleŜących do zakresu definiendum. To znowu brzmi
bardzo uczenie, ale na banalnym przykładzie zrozumiemy, o co chodzi. Zdanie
Student jest to osoba ucząca się w WSIiZ jest definicją za wąską właśnie z tego
powodu, Ŝe nie kaŜdy student to osoba, która uczy się w murach naszej szkoły,
prawda? Istnieją studenci w innych miastach i państwach, wobec tego termin student
naleŜałoby zdefiniować w inny sposób i chyba nie muszę Państwu podpowiadać, jak.
Przejdźmy teraz do rodzajów definicji. Wymienimy sobie niektóre z nich, z jakimi
zwykle moŜemy mieć do czynienia, czytając teksty naukowe:
- definicja realna
(jest to zdanie, które podaje charakterystykę jakiegoś obiektu lub zjawiska Np.
Atmosfera jest to gazowa powłoka otaczająca Ziemię),
- definicja nominalna
(jest to zdanie, które określa znaczenie jakiegoś terminu: Wyraz ‘tezaurus’ oznacza
‘słownik językowy ustalający relacje logiczno-semantyczne pomiędzy jednostkami
hasłowymi’58),
- definicja projektuj ąca
(jest to zdanie, które ustala znaczenie jakiegoś terminu na przyszłość: ‘Plik’ jest to w
pełni zorganizowany zestaw powiązanej tematycznie informacji zapisanej w pamięci
zewnętrznej59; bardzo często definicja projektująca stosowana jest w umowach np.
kupna-sprzedaŜy, w których kaŜdorazowo określa się, kto nazywany jest kupującym, a
kto nazywany jest sprzedającym),
- definicja regulująca/porządkuj ąca
(jest to zdanie, które ustala wyraźne znaczenie jakiegoś terminu, odwołując się do
znaczeń istniejących wcześniej; np. definicja terminu nauka, którą podaliśmy sobie na
pierwszych zajęciach),
- definicja konstruuj ąca
58 Por. Tezaurus terminologii translatorycznej, red. J. Lukszyn, Warszawa 1993, s. 346. 59 A. Markowski, A. Rydzewski, H. Kruszyński, Leksykon techniki mikrokomputerowej, Warszawa 1989, s. 51.
76
(jest to zdanie nadające zupełnie nowe znaczenie jakiemuś wyrazowi czy zwrotowi
(ale teŜ i obiektowi): Mysz jest to urządzenie zewnętrzne, często stosowane w
komputerach osobistych, w postaci przesuwanego po stole pudełka, zwykle z kilkoma
klawiszami. Przesuwanie myszy po stole powoduje odpowiednie (w takim samym
kierunku) przesuwanie kursora (zwykle w postaci strzałki) na monitorze ekranowym60
i wreszcie
- definicja sprawozdawcza
(jest to zdanie, które przywołuje znaczenie jakiegoś terminu – znaczenie, w którym
kiedyś ten termin funkcjonował w danym języku: ‘Niewiasta’ w języku staropolskim
jest to ‘kobieta’.).
Definiowanie to jedna z podstawowych czynności w trakcie uprawiania nauki i
znajomość prawideł definiowania na pewno ułatwi nam Ŝycie na studiach i przy pisaniu prac
licencjackich czy magisterskich.
Paweł Przywara & Gabriel Kurczewski
60 Leksykon…, s. 41.
77
O nauce czytania (i referowania) słów kilka
Bronisław Bartusiak
Rozdział ten rozwija lub uzupełnia z nieco innej strony tekst P. Przywary uczący
państwa „korzystania ze swego umysłu”. Tytuł, który przeczytali Państwo wyŜej nie jest
bynajmniej Ŝartem, ale pewnego rodzaju skrótem myślowym, który postaram się teraz
rozwinąć. Umiejętność czytania, którą nazwałbym podstawową mają Państwo rzecz jasna
opanowaną, na co wskazuje lektura niniejszego tekstu. Chodzi mi jednak o czytanie, które
nazwać moŜna czytaniem ze zrozumieniem. Kiedy – pozwolę sobie zadać naiwne na pozór
pytanie – zrozumieliśmy tekst? Zapewne Państwo w tym miejscu wykrzykną z pewnym
oburzeniem, iŜ jest to dość oczywiste. Rozumiemy tekst, mogę usłyszeć oburzone głosy,
kiedy:
– rozumiemy co jego autor „miał na myśli”, lub
– rozumiemy, jakie twierdzenie lub twierdzenia zostały w tekście zawarte, lub
– rozumiemy (przynajmniej większość) słów uŜytych przez autora, lub
– jesteśmy w stanie komuś powiedzieć, o co w danym tekście chodzi.
Zrozumienie przeczytanego lub usłyszanego tekstu wiąŜe się ze spełnianiem podanych
wyŜej kryteriów. Niestety, Ŝycie nie jest takie proste, aŜeby omawianie problemu mogło się w
tym miejscu zakończyć. Jest to dla Państwa, jak się wydaje oczywiste, poniewaŜ P. Przywara
poświęcił sporo miejsca zagadnieniu rozumieniu tekstu naukowego czy teŜ wygłoszonego
przez kogoś wykładu. Widać więc, Ŝe praca intelektualna „nie jest rzeczą lekką ani małą” i
dalsze rozwinięcie tematu moŜe się okazać uŜyteczne.
Wróćmy do przedstawionych wyŜej kryteriów61. Najpierw powinni zwrócić Państwo
uwagę, Ŝe przedstawione wyŜej kryteria są dość nieprecyzyjne, ich zakresy znaczeniowe
zachodzą na siebie (innymi słowy: przynajmniej częściowo lub całkowicie wyraŜają to samo
innymi słowami). Nie moŜna teŜ powiedzieć, Ŝe lista przedstawionych pytań, pozwalających
nam odpowiedzieć na pytanie, czy zrozumieliśmy przedstawiony jakiś tekst, jest kompletna.
Jakie kryteria trzeba spełnić, co trzeba wiedzieć (umieć), Ŝeby zrozumieć jakiś tekst?
Trzeba posiadać, w podstawowym przynajmniej zakresie, opisywane wcześniej umiejętności
61 Piszę o kryteriach, poniewaŜ po ujęciu owych domniemanych okrzyków oburzenia w formie zdań pytających, uzyskamy rodzaj kryteriów, pozwalających się nam zorientować czy tekst został (i w jakim stopniu) zrozumiany. Cztery odpowiedzi twierdzące oznaczałyby jak się moŜna domyślić, zrozumienie (nieomal) doskonałe.
78
analizy i syntezy danego tekstu62. Warto jednak dodać kilka uwag, pomagających zrozumieć
studiowany tekst.
Zaczynając od rzeczy podstawowej, musimy wiedzieć, jakiego rodzaju tekst czytamy.
Jak juŜ się Państwo z lektury skryptu dowiedzieli, idzie nam przede wszystkim o rozumienie
tekstu naukowego. Tekst naukowy stosunkowo łatwo rozróŜnić od literatury pięknej czy
rozrywkowej. Przytoczę dla przykładu dwa obszerne cytaty, dotyczące śmierci.
Przykład pierwszy:
„Ogólnie trzeba podkre śli ć, Ŝe śmier ć jako ustanie Ŝycia a wi ęc i
bytowania, jest jednym z najwa Ŝniejszych problemów ka Ŝdej filozofii, a w
sposób szczególny filozofii greckiej. Chodzi oczywi ście nie o śmier ć jako
niezbity fakt lub zdarzenie , które mo Ŝna do świadczalnie stwierdzi ć, ale o
jej racjonalne wytłumaczenie, o jej znaczenie. Otó Ŝ na to pytanie,
myśliciele greccy udzielali ró Ŝnego typu odpowiedzi, na ró Ŝnych
płaszczyznach(…). 1) Na płaszczy źnie metafizyczno-ontologicznej śmier ć
bywała na ogół wyja śniana i racjonalizowana a Ŝ do jej zakwestionowania, jak
to w sposób paradygmatyczny wida ć w kontek ście filozofii eleackiej, a zwł.
u Parmenidesa, który nie tylko ogólnie neguje rodze nie si ę i umieranie (…),
lecz tak Ŝe przyznaje trupowi pewn ą form ę odczuwania i poznawania, a wi ęc i
Ŝycia. (…) 2) Na płaszczy źnie religijnej albo metafizyczno-religijnej
myśliciele b ędący pod wpływem orfizmu, zwł. Platon i tradycja plat ońska,
pojmowali śmier ć jako oddzielenie duszy od ciała , przy czym <<oddzielenie>>
oznacza wyzwolenie . Dusza, ze swej natury heterogeniczna wzgl ędem ciała,
wraz ze śmierci ą wyzwala si ę od czego ś, co j ą kr ępuje i ogranicza, a w
konsekwencji śmier ć nabiera znaczenia <<pocz ątku nowego i prawdziwszego
Ŝycia>>. (…) - 3) Na płaszczy źnie antropologicznej, zwł. je śli idzie o
reperkusje, które dzisiejszym j ęzykiem mo Ŝna by nazwa ć egzystencjalnymi,
filozofowie greccy niewiele pogł ębili problematyk ę śmierci, a to z powodu
zało Ŝeń zwi ązanych z punktem pierwszym albo drugim, albo równoc ześnie z
jednym i z drugim. (…)” 63.
Przykład drugi:
„- On zwala wszystko na mnie. Mówi, Ŝe nie powinnam ci ę była wpu ści ć.
62 Pisząc o tekście mam na myśli nie tylko tekst pisany, ale równieŜ – w szczególności, jeŜeli chodzi o naukę ustne formy prezentacji tej wiedzy, począwszy od „zwykłego” wykładu” poprzez seminaria, translatora, prezentacje z udziałem multimediów, prace w laboratorium itd. Oczywiście, pomijając wszelki inne róŜnice, nie naleŜy zapominać o rozróŜnieniu między studiowaniem pewnej wiedzy podanej w formie tekstu czy wykładu, a nabywaniem pewnych umiejętności; innymi słowy między wdraŜaniem się w wiedzę teoretyczną oraz w wiedzę praktyczną (w dzisiejszym a nie Arystotelesowskim znaczeniu tego słowa). 63 G. Reale, Historia filozofii staroŜytnej, Lublin 2002, s. 229-230.
79
Nate znieruchomiał, przygnieciony ci ęŜarem smutku i bólu, wyrzutów
skierowanych przeciwko niemu. Tak chciałby jej móc powiedzie ć: „Nie mogło
być inaczej, zreszt ą śmier ć nie ma znaczenia”. Ale nic nie mógł zrobi ć, nic
nie mógł powiedzie ć.
Przypuszczał, Ŝe na widok martwego dziecka poczuje gniew, ale pocz uł
raczej ulg ę. Niejedno widział ju Ŝ w Ŝyciu, ale to, co zobaczył teraz,
przechodziło wszelkie wyobra Ŝenia. Z Jenny nie pozostało prawie nic. Niemal
nie miała mi ęśni, a przez cieniutk ą skór ę przebijały jej kruche ko ści. Była
taka male ńka! Twarz miała powa Ŝną, ale bez śladu cierpie ń, czoło gładkie i
błyszcz ące jak jedwab. Ju Ŝ nigdy jej nie zobaczy w swoim warsztacie, ale to
te Ŝ ju Ŝ nie było wa Ŝne; był z ni ą w godzinie śmierci i wi ęcej nie pragn ął
ani pragn ąć nie miał prawa.
śal mu było rodziców Jenny: Amy Halloran, która obse rwowała jego
ruchy, i Hallorana, który nigdy nie zrozumie i nigd y nie pogodzi si ę z tym,
co si ę stało. Czy nie powinien był czu ć tego samego co oni? Nie mógł, bo
znał prawd ę.” 64.
Mogę się załoŜyć, Ŝe większość czytających powyŜsze cytaty, a moŜe nawet wszyscy,
uznali pierwszy tekst za naukowy, drugi zaś za literacki. MoŜna oczywiście w tym miejscu
ująć bardzo niejasnego równieŜ w filozofii słowa „intuicja” i napisać, Ŝe zrobili to Państwo
intuicyjnie. Niewiele to jednak wyjaśnia. Analizując obydwa teksty, łatwo zwrócić uwagę na
to, Ŝe róŜnią się one od siebie m.in. uŜyciem specjalistycznego, czyli nieuŜywanego
potocznie słownictwa. MoŜna teŜ powiedzieć, w duŜym przybliŜeniu, Ŝe w pierwszym
przypadku mieliśmy do czynienia z opisem rozumienia śmierci w filozofii greckiej, w drugim
zaś przypadku z pewną opowieścią (fabułą)65.
Ustalenie, jakiego właściwie rodzaju tekst mamy przed sobą, nie jest jednak wbrew
pozorom takie łatwe. Pominę w tym momencie złoŜone zagadnienie języka takich filozofów,
jak Platon, którego prace filozoficzne są zarazem często dobrą literaturą; w dodatku posługuje
się on mitem w celu przekazania treści ściśle filozoficznych. Problem nie ogranicza się tylko
do Platona. Wielu znanych myślicieli, jak św. Augustyn z Hippony, cesarz i filozof Marek
Aureliusz, Miguel de Unamuno, Henryk Elzenberg, czy Karol Ludwik Koniński66 pisało
64 S. Hill, Trochę śpiewu i tańca, Warszawa 1980, s. 26-27. 65 Nie znając źródła, Ŝe jest to rodzaj fabularyzowanego reportaŜu, jest jednak dość oczywiste, Ŝe nie mam tu do czynienia z tekstem naukowym. Na marginesie warto moŜe zaznaczyć, Ŝe wielka literatura ma równieŜ wartości poznawcze, nie jest to jednak temat, którym moglibyśmy się teraz zająć szerzej. 66 Zapewne go Państwo nie znają, a szkoda. Jak mówi przysłowie: „Cudze chwalicie swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”...
80
„dzienniki”, w których treści osobiste (np. wspomnienia), naukowe i literackie występują –
ściśle ze sobą powiązane – w jednym tekście. Pomińmy te skomplikowane przypadki i
zwróćmy uwagę na inne, istotne problemy. Weźmy dla przykładu dwa fragmenty (cytowane
jako przykład trzeci i przykład czwarty) z ksiąŜki Kłopot z istnieniem Elzenberga.
Przykład trzeci
Sokrates w Obronie jest świetnym wzorem nie tylko odwagi cywilnej, ale takŜe i tego,
jak się ma być cywilnie odwaŜnym. Jak rzeczy tamtej stronie niemiłe podać bez junackich
popisów i w dobrym tonie. Nie ma najmniejszej potrzeby, by wyzwaniu rzeczowemu
towarzyszyły jeszcze i akcenty wyzywające 17 II 1931.
Przykład czwarty
Renan w Modlitwie na Akropolu, zwracając się do Pallas Ateny, czyŜ nie zaskakuje
nas zwrotem: Fais de nous des spiritualistes accomplis?67 On ze swą chrześcijańską kulturą,
spadkobierca tylu pokoleń wierzących i Ŝarliwych? Widocznie w dniu owym czuł coś
podobnego do tego, co ja czuję dzisiaj? 18 IX 1931.
Dwa ostatnie przykłady pokazują, Ŝe niełatwo czasem zakwalifikować jednoznacznie
dany tekst. Prowadzi nas to do kolejnej kwestii.
JeŜeli nawet wiemy, Ŝe dany tekst jest na pewno tekstem naukowym, musimy
odpowiedzieć sobie na pytanie, do jakiej gałęzi nauki naleŜy go zaliczyć. Zdanie: „Polska
jest demokratycznym państwem prawa moŜe być zarówno:
a) fragmentem najwaŜniejszego w ustawodawstwie danego kraju aktu prawnego,
jakim jest konstytucja,
b) fragmentem komentarza z podręcznika prawa konstytucyjnego,
c) fragmentem z tekstu politologa lub socjologa,
d) tekstem z zakresu filozofii politycznej.
W kaŜdym przypadku, poza pierwszym, mamy do czynienia z inną gałęzią nauki,
opisującą pewne zjawisko z róŜnych punktów widzenia. W opisach tych, uŜywane są róŜne
języki, a to samo słowo lub pojęcie ma nieco inne znaczenie. Co oczywiste, róŜne są teŜ
metody badań, sposoby argumentacji itd. Wynika z tego przynajmniej jedna waŜna
67 „Uczyń z nas spirytualistów doskonałych”. Spirytualista oznacza tu tyle, co człowiek zajmujący się sprawami „wyŜszymi”, sprawami ducha, czystym poznaniem, wartościami itd.
81
wskazówka. Danego tekstu, zwłaszcza tekstu krótkiego, np. teŜ cytatu nie moŜna czytać
w oderwaniu od szerszego kontekstu, w jakim został napisany. Chodzi tu zarówno o
ksiąŜkę czy artykuł, gdzie moŜna znaleźć cały tekst, jak teŜ o dziedzinę nauki, do której
naleŜy.
Warto teŜ przynajmniej wspomnieć, Ŝe tekst naukowy moŜe być źle napisany i z
powodu róŜnych błędów, o których nie pora teraz mówić, moŜe być po prostu bezsensowny
innymi słowy, moŜna powiedzieć, Ŝe nie posiada on znaczenia, w tym sensie, Ŝe nic nie
znaczy, Ŝe jest to - mówiąc językiem potocznym – bełkot68. MoŜe on jednak posiadać
znaczenie rozumiane jako uznanie danego tekstu za dobre, spełniające kryteria naukowości i
będący tytułem sławy da autora. Nie o takie znaczenie tutaj jednak chodzi. śartobliwie,
powtarzając myśl jednego z moich profesorów, powiedzieć moŜna w przypadku takiego
tekstu, Ŝe „jak widać, autor nic nie miał na myśli”.
Wynika z tego prosty, acz niepokojący wniosek, Ŝe podręcznik do nauki jakiejś
dyscypliny naukowej, czy artykuł w periodyku naukowym nie muszą, niestety, być tekstami
naukowymi lub ostroŜniej – spełniać wszystkie surowe kryteria naukowości. Jak uprzedzał
jednak P. Przywara naleŜy być ostroŜnym z krytyką. Najpierw zdobywamy wiedzę, potem
krytykujemy, albo precyzyjniej na ile zdobędziemy wiedzę, na tyle – zgodnie z nasuwającymi
się nam wątpliwościami - moŜemy popróbować krytyki. Ze wszech miar natomiast wskazane
jest zadawanie pytań prowadzącym zajęcia (przynajmniej, jeŜeli chodzi o proces poznawania
wiedzy, kwestie psychologiczne zostawiamy na boku). Warto teŜ w miarę moŜliwości i
postępów w studiowaniu konfrontować róŜne punkty widzenia, nie tylko w celu
„wyłapywania błędów”, ale teŜ, aby skonfrontować róŜne uprawnione punkty widzenia.
Nauka nie jest zamkniętym procesem gotowych formułek i kompletnych odpowiedzi na
kompletny zestaw pytań. Jest to jednak, nawiązując do metafory z wcześniejszej części
skryptu „wyŜsza szkoła jazdy”.
W ramach czynienia Ŝycia studenta jeszcze bardziej skomplikowanym dodać naleŜy,
Ŝe nie jest łatwo rozróŜnić tekst naukowy od tekstu popularno-naukowego,
publicystycznego czy eseistycznego69. Wyraźnie moŜna tylko powiedzieć, tyle, Ŝe tekst
68 Oczywiście, do tekstów naukowych naleŜy podchodzić z duŜą dozą pokory. Nieraz bowiem studentowi zdaje się, Ŝe dana koncepcja, teoria, poglądy są „bez sensu”, a wynika to z niedouczenia studenta i niezrozumienia danej dziedziny naukowej. Niestety, lenistwo intelektualne lub, co nie daj BoŜe, nieuctwo, nie mogą być naszym usprawiedliwieniem. 69 Umiejętność takiego rozróŜniania przychodzi „z wiekiem”, tj. z czasem, gdy czytamy coraz więcej i jesteśmy w stanie dostrzec, czy autor danego tekstu jest rzetelnym naukowcem, czy tylko dziennikarzem podpierającym się paroma pobieŜnie przeczytanymi publikacjami, udającym znawcę.
82
naukowy spełnia dość precyzyjnie określone surowe kryteria. Pozostałe teksty mogą, czy
nawet powinny mieć – jak w przypadku tekstów popularyzujących osiągnięcia nauki – o
wiele przystępniejszy charakter70. Podane wyŜej przykłady tekstów z pogranicza nauki i
literatury pięknej, a nawet literatury faktu (pamiętników)71 pokazują to dość dobitnie.
ZałóŜmy, Ŝe zrozumieliśmy juŜ tekst. Zrozumienie tekstu to spory sukces. Nie
wystarczy on jednak do tego, aby osiąść na laurach. Jak się bowiem szczęśliwie czy teŜ
nieszczęśliwie składa, w czasie studiów – i później zresztą teŜ – wymaga się od nas
podzielenia się zdobytą wcześniej wiedzą. Zakładając nawet, Ŝe:
a) zrozumieliśmy tekst, w całości i bezbłędnie,
b) zapamiętaliśmy to, co zrozumieliśmy,
c) okoliczności (np. trema w czasie egzaminu czy zaliczenia) nie wywiały nam tej
wiedzy z głowy,
musimy jeszcze przedstawić treść, omówić zrozumiany wcześniej i przyswojony tekst.
(Być moŜe naleŜałoby raczej powiedzieć: treść tego tekstu). Ryzykując powtarzanie pewnych
kwestii72 zwróćmy uwagę najpierw na to, czego robić nie naleŜy.
1) Nie naleŜy powtarzać i to jeszcze słowo w słowo omawianego tekstu. Po pierwsze
dlatego, Ŝe jeŜeli nie umiemy inaczej znaczy to po prostu, Ŝe „wykuliśmy coś na
blachę” niczego nie rozumiejąc. Ewentualne wyjątki, które teoretycznie mogą się
zdarzyć, dla wygody pomińmy. Po wtóre, nie dość, Ŝe nie wiemy, o czym mówimy, to
jeszcze, gdy pytający „wejdzie nam w słowo”, zada pytanie dodatkowe, czy kaŜe
rzecz ująć z innej strony - „leŜymy rozłoŜeni na obie łopatki”, a prawdopodobieństwo
oblania egzaminu (nieotrzymania zaliczenia itd.) wynosi prawie 100%.
2) Omawiamy dany tekst lub teŜ jeden fragment, odpowiadając na zadane pytanie.
Wydawałoby się oczywiste, Ŝe omawiamy to, o czym była w tekście mowa i Ŝe jest to
wszem i wobec oczywiste. Tymczasem nierzadko zdarzają się tutaj róŜne raŜące
błędy. Wspomnę o dwóch. ZałóŜmy, Ŝe dany tekst omawia problematykę śmierci.
70 NaleŜy dodać, Ŝe zamiast tego, iŜ tekst naukowy musi spełniać surowe kryteria nie oznacza, Ŝe pozostałe teksty mogą być napisane „byle jak”. Inne swoje reguły (kryteria) posiada tekst publicystyczny, popularyzatorski czy eseistyczny. Istnieje, niestety, mętna publicystyka, niechlujna literacko i merytorycznie eseistyka, czy takie teksty popularyzatorskie, które mogą być trudniejsze od zagadnienia objaśnianego lub teŜ wskazywać na to, Ŝe popularyzator nie zrozumiał popularyzowanego przez siebie zagadnienia czy tekstu. 71 Na marginesie warto zwrócić uwagę, Ŝe słowa czy zwroty powszechnie przyjęte np. z racji swojej jasności, a co za tym idzie wygody w ich uŜytkowaniu, mogą być, rozumiane dosłownie np. przez obcokrajowca uczącego się języka polskiego źle zrozumiane. OdróŜnienie literatury faktu od literatury pięknej nie polega na uznaniu, Ŝe literatura faktu musi być z natury swojej, a nie tylko w wyniku nieudolności jej autorów, pisana polszczyzną nieudolną, szpetną czy cudaczną; z drugiej zaś strony – literatura piękna nie moŜe – we właściwej sobie formie odnosić się do sfery faktów, jak to jest w przypadku tzw. powieści historycznej. 72 Nie musi być to zresztą nic złego, bo jak powiada łacińskie przysłowie: „powtarzanie jest matką studiowania”.
83
(Zob. przykład pierwszy). Prawidłowe omówienie zawierać będzie poglądy greckich
filozofów na temat zjawiska śmierci. Fałszywe – omawiać będzie samo zjawisko
śmierci, o czym tekst nie wspomina. Innymi słowy: zwracamy uwagę czy tekst
dotyczy jakiś rzeczy, zjawisk itd., czy teŜ poglądów na ich temat. Drugim błędem
jest pomieszanie omówienia (parafrazy) tekstu z naszym komentarzem. Powołując
się na wspomniany przykład, piszemy – lub mówimy, Ŝe filozofowie greccy
zajmowali się w niedostatecznym stopniu egzystencjalnym wymiarem zjawiska
śmierci, co naleŜy oceniać pozytywnie (lub negatywnie, to bez róŜnicy).
3) Last but not least wspomnieć coś trzeba na temat sposobu referowania tekstu
naukowego. Powtórzyć naleŜy, Ŝe posiada on swoje specyficzne cechy. Zaliczyć do
nich moŜna specyficzne słownictwo, róŜne od uŜywanego w języku potocznym,
określony przedmiot, np. człowiek jako istota tworząca kultura lub teŜ człowiek jako
„zwierzę”, istota Ŝyjąca. Cech tych jest więcej, waŜne jest jednak, Ŝeby referując dany
tekst, nie próbować, tłumaczyć go na język potoczny lub teŜ czynić to świadomie i
ostroŜnie. Dla przykładu mówienie, iŜ demokratyczne państwo prawa to państwo,
które posiada ustrój demokratyczny jest – co najmniej – nieprecyzyjne. Jest to próba
prostego przekładania na język potoczny słów posiadających inne niŜ zazwyczaj
uŜywane znaczenie. Państwo prawa (pojęcie z Konstytucji i nauk prawnych) to nie
„masło maślane”; kaŜde państwo posiada jakieś prawo. Demokracja z kolei nie
oznacza po prostu przeciwieństwa monarchii.
Wszystko to, co napisano wyŜej moŜna i naleŜałoby napisać szerzej i dokładniej.
Napisanie jednak nawet skryptu w postaci dwunastu tomów z suplementem mijałoby się z
celem. Nie tylko dlatego, Ŝe w przedmiocie tym chodzi o nauczenie podstaw pracy
intelektualnej (i nie tylko). Chodzi przede wszystkim o to, Ŝe umiejętność pracy intelektualnej
przypomina pływanie lub malowanie: Wstęp jest konieczny, uŜyteczny, ale to dopiero
pierwszy, a nie ostatni krok…
84
O nauce słuchania (i pytania) jeszcze parę słów
Bronisław Bartusiak
Zapoznali się do tej pory Państwo wieloma wskazówkami, dotyczącymi rozumienia
tekstu, jego analizy, referowania itd. W treści przeczytanych do tej pory tekstów (wykazuje tu
pewien optymizm i zakładam, Ŝe zbiór czytelników niniejszego skryptu nie jest zbiorem
pustym, a nawet, Ŝe zawiera sporą liczbę ”elementów”), znaleźć moŜna było wiele
wskazówek czy teŜ reguł, przydatnych w studiowaniu. Być moŜe część z nich, jak
wspomniano wyŜej, wywołała Państwa zdziwienie, a moŜe i sprzeciw. Nic w tym zresztą
dziwnego, skoro autorzy skryptu twierdzą – niezaleŜnie od tego, kto napisał konkretną jego
część, Ŝe student pierwszego roku nie wie, co czyta; nie rozumie w duŜej mierze tego, co
przeczytał, a w dodatku często nie wie nawet, Ŝe nie zrozumiał. Nie jest to, niestety,
prowokacja, literacka konwencja73 czy rodzaj Ŝartu. Przekonać się o tym będzie moŜna w
trakcie studiów. PosłuŜę się tu pewnym obrazem. Są Państwo poniekąd sytuacji świeŜo
pasowanych (właściwie naleŜałoby rzec: immatrykulowanych) rycerzy. Z róŜnych powodów,
po latach ćwiczeń, wyruszają wreszcie w bój. Bardzo wielu z nich wydawać się moŜe, Ŝe
właściwie posiedli juŜ pełnię rycerskich umiejętności. Inni, raczej niezbyt chyba liczni, czują,
Ŝe nie wszystko w porządku – ale cóŜ robić? Pierwsza bitwa pokazuje, jakich ran czy wstydu
(ucieczka z pola bitwy, czyli rezygnacja ze studiów, przekładanie egzaminów czy kolokwiów,
branie urlopów itd.) doznać mogą juŜ na początku. Co gorsza, to dopiero początek kampanii
wojennej, wieloletniej; trzeba jeszcze do końca wojny doŜyć; innymi słowy: skończyć studia.
By ująć rzecz najkrócej, skrypt ten oraz przedmiot, na potrzeby którego został on napisany,
mają słuŜyć Państwu ułatwienie niełatwego procesu zdobywania wiedzy74.
Nie zdziwią się więc chyba Państwo, skoro wspomnę o jeszcze jednej, na pozór
oczywistej rzeczy, jaką jest umiejętność słuchania. Proces zdobywania wiedzy to nie tylko
czytanie. (I pisanie, rzecz, jasna)75. Oczywiste jest, Ŝe ustna forma przekazywania wiedzy
73 Konwencja językowa to tyle, co sposób pisania, styl albo nawet maniera językowa.(Kto nie zaczyna lektury od niniejszego tekstu, wie co robić, gdyby np. słowo „maniera”, albo kontekst, w jakim zostało uŜyte, sprawiało mu pewne kłopoty…). 74 Oczywiście naiwnością byłoby przypuszczać, Ŝe najlepsze przygotowanie zaoszczędzi trudu i ryzyka. Jednak studiowanie przypomina nieco rajdy górskie; czy byłyby pociągające, gdyby uczestników – bez trudu i ryzyka, w pełnym komforcie – podwoŜono prosto do schroniska czy na szczyt góry? 75 Dla uproszczenia pomijam sposoby zdobywania wiedzy bardziej o bardziej złoŜonym, co do formy charakterze, łączące się z wykorzystywaniem zdobyczy techniki, jak praca w laboratoriach, równieŜ komputerowych, czy – powiedzmy – prowadzenie wykopalisk archeologicznych.
85
róŜni się od formy pisanej76. O wielu sprawach moŜna by tu było napisać. Tytułem przykładu
wspomnę o konieczności wzmoŜonej i długotrwałej koncentracji (kwestie związane z
koncentracją poznają Państwo w środkowej części (module) tych zajęć). Z tego skądinąd
oczywistego faktu wynika jednak nie tak juŜ oczywisty wniosek, Ŝe musimy się bardziej
przyłoŜyć, aby nie utracić np. ciągu argumentacji, przedstawianej przez prowadzącą
zajęcia osobę. Wiele osób uwaŜa jednak za oczywiste, Ŝe czytanie gazet, rozmowy na tematy
towarzyskie (albo nawet związane z procesem studiów), poranna (południowa, poobiednia –
odpowiednie pokreślić) drzemka czy teŜ oddawanie się swoim myślom, nie spowoduje
Ŝadnych trudnych do odrobienia strat. Pomijając ryzyko o charakterze dyscyplinarnym,
tracimy jednak w ten sposób przynajmniej dwie rzeczy.
Po pierwsze, często wykład77 wykracza poza podręczniki, skrypty, podaną literaturę.
Co więcej, jest do nich komentarzem. Tracimy, a w kaŜdym razie znacznie utrudniamy sobie
drogę do powtórzenia kwestii zaprezentowanych na danych zajęciach.
Po wtóre, co szczególnie istotne, i co wiedzie nas do wspomnianej kwestii pytań,
moŜemy wykładowcę (osobę prowadzącą ćwiczenia, seminarium, translatorium,
laboratorium…) o coś zapytać!
To niezwykle waŜne! Nie tylko dlatego, Ŝe od razu moŜemy wyjaśnić wątpliwości, ale
równieŜ dlatego, Ŝe moŜemy – o ile umiemy zadawać odpowiednie pytania – w sposób o
wiele aktywniejszy, Ŝywy, zmienny, zaleŜny od okoliczności – wgłębiać się w dany rodzaj
wiedzy.
MoŜna ująć to inaczej. Wiedza przekazywana ustnie nie jest „gotowa”. Jeśli chcemy
zobaczyć zagadnienie z innej strony, jeŜeli nie przemawia do nas sposób ujęcia tematu –
musimy sięgnąć po inna ksiąŜkę lub zapytać osobę kompetentną. W przypadku wykładu
ograniczeń tego rodzaju w zasadzie nie ma.
No dobrze, ale jak pytać? Słuchanie i pytanie to teŜ rodzaj sztuki, a więc nabywa się
go w praktyce. MoŜna jednak podać kilka wskazówek.
1. Warto na początku zajęć ustalić „reguły gry” ; często wspomina o nich od razu
sam wykładowca (asystent itd.). Przede wszystkim, czy dopuszczalne jest
zadawanie pytań w trakcie wykładu. Jeśli mamy moŜliwość wybory, raczej
76 Wspominając o „formie pisemnej” chodzi mi, rzecz jasna, nie tylko o wydrukowany tekst, ale takŜe o tekst na nośnikach elektronicznych, jak CD-ROM. 77 Pisząc dla zwięzłości o „wykładzie”, mam równocześnie na myśli wszelkie ustne formy przekazywania wiedzy.
86
zanotujmy sobie pytanie (problem, który się nam zarysował; niezrozumiały
fragment tego, co usłyszeliśmy…).
2. Do wykładów naleŜy się przygotować. Warto znać, choćby pobieŜnie, tematykę
poprzednich wykładów. Jeśli jednak nasuwa się nam pytanie, związane np. z
odrębnym wobec języka potocznego uŜyciem słów78.
3. Umiejętność zadania pytania zakłada umiejętność analizy tekstu, co zostało
opisane we wcześniejszej części skryptu. P. Przywara, pisząc o podstawach pracy
intelektualnej, przedstawił listę pytań, pomocną przy zadawaniu pytań.
4. Pytamy, aby lepiej zrozumieć komentowane teksty (np. akty prawne), czy w
ogóle dany problem. Im lepiej jednak rozumiemy, im bardziej „wgryzamy się” w
zagadnienie, tym bardziej stajemy się gotowi stawiać pytania nowego rodzaju.
5. Ujmując rzecz w skrócie, najpierw pytamy, aby zrozumieć tekst79. Celem jest
zrozumienie wykładu. Kiedy wiemy juŜ (mniej więcej), co autor miał na myśli,
jaki jest temat wykładu, jaka argumentacja posłuŜyła do uzasadnienia
przedstawianych tekst, moŜemy pytać dalej. Teraz jednak zapytamy raczej o u
płynące z naszych (skromnych jeszcze) doświadczeń i (ograniczonej) wiedzy o
wątpliwości, jakie budzi prezentowana teoria. Czy jest powszechnie akceptowana
przez innych uczonych, zajmujących się dana tematyka? Czy nie przychodzi nam
do głowy coś, co mogło zostać pominięte. Podkreślę, Ŝe to rodzaj pytań dla nieco
zaawansowanych studentów.
Umiejętność zadawania pytań jest związana z umiejętnością referowania
(omawiania) danego tekstu pisanego czy wykładu. Odwołam się tutaj do tekstów, które
słuŜyły jako przykłady do analizy80. Znajdą tam Państwo szereg pytań, które pozwalają nam
zrozumieć tekst i dokonać swego rodzaju jego syntezy. Referowanie, zwłaszcza tekstu
naukowego, polegać zaś będzie na wykorzystaniu naszej intelektualnej pracy. W zaleŜności
od tego, czy referujemy cały tekst czy dane zagadnienie, omówić moŜemy dwa rodzaje wojny
(pierwszy przykład, podany przez P. Przywarę), posługując się wspomnianymi wyŜej
pytaniami.
78 Pomijam w tej chwili istotna skądinąd kwestie, Ŝe wykład w ścisłym sensie tego słowa jest uzupełniony o cieczenia, gdzie moŜna i naleŜy stawiać pytania. Na ćwiczeniach równieŜ tych kilka uwag musimy mieć przed oczami. 79 Zob. B. Bartusiak, O nauce czytania (i referowania) słów parę w niniejszym skrypcie, zwł. pytania ze strony pierwszej. 80 Zob P. Przywara, Podstawy pracy intelektualnej… w niniejszym skrypcie.
87
MoŜemy jednak uczynić coś jeszcze81 i – znów na poziomie dla bardziej
zaawansowanych – referując dany tekst, zapytać (tu pytania łączą się jeszcze ściślej z
referowaniem), czy i na ile omówiony podział jest obecnie wystarczający (złoŜone zjawisko
terroryzmu), podając przykłady wskazujące na niewystarczalność przedstawionego podziału
wojen i konieczność rozbudowy (lub zmiany) zawartej w referowanym tekście koncepcji.
Stajemy juŜ jednak przed nowym, twórczym etapem naszego studiowania…
Bronisław Bartusiak
81 Zob. pkt 5. wyŜej.
88
O sztuce dyskusji
Bronisław Bartusiak
Na studiach, a takŜe po ich ukończeniu przydatna jest umiejętność dyskusji. Nie jest to
wbrew pozorom umiejętność łatwa. Zakłada oczywiście, Ŝe znamy się na dyskutowanym
zagadnieniu oraz - jak się to dzisiaj zwykło nazywać - jesteśmy wystarczająco „asertywni”,
czyli mówiąc prosto, jeśli nie paraliŜuje nas trema.
Zacznijmy od końca. Oprócz problemów, które moŜe wywołać stres, warto zwrócić
uwagę, Ŝe dyskusja to nie tylko wymiana racjonalnych argumentów. Kiedy komunikujemy
coś komuś, nie tylko przekazujemy pewną treść, ale równieŜ poprzez sposób mówienia czy
postawę ciała przekazujemy dodatkowe treści, dotyczące nas samych, osób z którymi
rozmawiamy oraz emocje, oczekiwania, pragnienia. Nie wchodząc głębiej w temat, naleŜący
do tzw. psychologii komunikacji, zwróćmy po prostu uwagę, Ŝe nie tylko w dyskusji, ale
nawet w zwykłej rozmowie przekazujemy sobie wiele niewerbalnych (czyli nie wyraŜanych
słowami),często nieuświadamianych treści. Wspomnijmy dla przykładu o takim sposobie
wypowiadania swoich argumentów, który poprzez sposób mówienia i ton głosu prowadzi do
poniŜenia, czy teŜ wykpienia dyskutanta82. MoŜemy oczywiście zwrócić drugiej osobie
uwagę albo ignorować jej sposób wypowiedzi, ale nie zawsze przyniesie to zamierzony
skutek. Nie moŜemy odpłacać „adwersarzowi” pięknym za nadobne, poniewaŜ uczymy się
sztuki dyskusji a nie wszczynania kłótni czy awantur. Widać jednak jasno, Ŝe dyskusje nie
zawsze mają sens; środki masowego przekazu pokazują nam aŜ nazbyt wiele przykładów z
róŜnych sfer Ŝycia…
Zajmijmy się jednak treścią argumentów i przyglądnijmy się niektórym błędom
popełnianym w czasie dyskusji83.
1. Nie naleŜy zasadniczo stosować argumentów dotyczących osoby, zamiast jej
argumentów (atakujemy osobę, a nie jej poglądy84). Chodzi oczywiście o cechy dotyczące
wyglądu, charakteru itd., danej osoby, nie zaś jej wiedzy. MoŜna powiedzieć, Ŝe poprzez
deprecjonowanie (obniŜanie wartości i wiarygodności) danej osoby, próbujemy obalić
82 Zainteresowanych odsyłam do niewielkiej, ale dobrej i bardzo jasno napisanej ksiąŜki E. Sujak, ABC Psychologii komunikacji, Wydawnictwo WAM, Kraków 2006. KsiąŜka ta moŜe się przydać nie tylko w Ŝyciu studenckim… 83 Warto przywołać tutaj znaną ksiąŜkę niemieckiego filozofa A. Schopenhauera Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów. JeŜeli ktoś nie boi się logiki, moŜe sięgnąć po Sztukę argumentacji. Ćwiczenia w badaniu argumentów, K. Szymanka, K.A.Wieczorka oraz A.S Wójcika, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005. 84 To niezwykle częsty sposób „prowadzenia sporu” przez dyskutujących polityków lub dziennikarzy: Ten człowiek jest niewiarygodny, wobec tego to, co on mówi jest niewiele warte! Albo: Jak ktoś taki, jak on, moŜe nam stawiać jakiekolwiek zarzuty? itp.
89
jej argumenty. Przykładem takiego błędnego (i nieetycznego) argumentu w dyskusji między
studentami będzie zdanie: „Jak twój argument moŜe być prawidłowy, skoro wszyscy wiedzą,
Ŝe jesteś słabym studentem (studentką)”. Innym tego rodzaju „argumentem” będzie: „Jak
moŜesz powiedzieć o tym coś sensownego, skoro nigdy się tym nie zajmowałeś
(zajmowałaś)?”, albo „Skąd moŜesz o tym wiedzieć, jeŜeli interesujesz się czymś zupełnie
innym?”85. Kończąc omawianie tego pseudo-argumentu, zauwaŜmy, Ŝe jeŜeli ktoś nie jest
ekspertem w danej dziedzinie to prawdopodobne jest, Ŝe moŜe popełniać nawet raŜące błędy,
mylić się, posiadać ograniczoną wiedzę o dyskutowanym zagadnieniu. Nie zwalnia nas to
jednak od konieczności analizowania argumentów, niezaleŜnie od tego, kto je wypowiada.
2. Innym często popełnianym błędem jest prowadzenie dyskusji bez dokładnego określenia
przedmiotu sporu oraz uŜywanych pojęć. Dla przykładu moŜemy wspomnieć o dyskusji na
temat demokracji lub tolerancji. NaleŜy zwrócić uwagę, Ŝe obydwa te pojęcia mają co
najmniej dwa podstawowe, najczęściej spotykane znaczenia86.
3. O dyskusji nie moŜe być mowy lub jest ona bardzo trudna, jeŜeli dyskutant próbuje
„gra ć” na naszych emocjach. MoŜna tu mówić o „metodzie kija i marchewki”, w której
chodzi o wywieranie jakiegoś rodzaju presji. MoŜna np. powiedzieć: „Zobacz, nikt nie myśli
tak jak ty!”. Innym przykładem tego rodzaju metody jest „argument”: „Zobacz, najlepsi
studenci w naszej grupie mają inne zdanie niŜ ty!”.
Na koniec krótkie podsumowanie. Podane wyŜej uwagi nie wyczerpują w Ŝadnej
mierze wiedzy o sposobach prowadzenia dyskusji. Warto jednak zauwaŜyć, Ŝe starają się one
pokazać róŜnego rodzaju trudności lub teŜ fałszywe argumenty, stosowane w dyskusjach. Być
moŜe zwrócą one uwagę na tego rodzaju problemy i pomogą w ocenie cudzych argumentów
oraz w odpowiednim reagowaniu na nie. Mówiąc zaś o sztuce dyskusji od strony pozytywnej,
przypomnijmy reguły analizowania tekstu i referowania go. Wiedza ta, połączona z wiedzą o
błędach logicznych, o czym była wcześniej w skrypcie mowa, moŜe równieŜ pomóc w
uczeniu się dyskusji, która jest specyficzną formą analizowania wypowiedzi i ewentualnej
krytyki. I w tym miejscu powtórzę: waŜna skądinąd wiedza teoretyczna nie zastąpi jednak
umiejętności zdobywanych w praktyce.
Bronisław Bartusiak
85 Istnieje jeszcze bardziej nieracjonalna i nieetyczna odmiana tego „argumentu”, która polega na bezpośrednim obraŜaniu dyskutanta: „Jesteś tak głupi, Ŝe nie ma co z tobą rozmawiać!”. Tego rodzaju wypowiedzi zasługują na szczególne potępienie! 86 Zainteresowanych odsyłam do słowników.
90
Podstawowe ćwiczenia z korekty tekstu, czyli coś o bezduszności maszyn
oraz o kształtach słów
Paweł Przywara
Bolączką, jeśli nie udręką większości prowadzących zajęcia akademickie jest
sprawdzanie pisemnych prac studentów. Minęły juŜ czasy oddawania prac pisanych ręcznie
(pomijając pisemne kolokwia), skoro edytory tekstu stały się podstawowymi narzędziami
pracy studenta, nie minęły jednak czasy poprawiania błędów, ba!, wydaje się nawet, Ŝe
poziom poprawności prac drukowanych na komputerze jest odwrotnie proporcjonalny do
poziomu technicznego urządzeń wykorzystywanych do pisania.
Na pewno wina leŜy po stronie studentów, którym nie chce się pisać poprawnie, nie
chce się sprawdzać tekstu po wydruku ani teŜ zaglądać do słowników (frazeologicznego,
ortograficznego, języka polskiego itd.), ale teŜ winą naleŜy obarczyć tych, którzy pracowali
nad edytorami tekstu, poniewaŜ te ostatnie nie uwzględniają bogactwa leksykalnego języka
polskiego (o słownictwie specjalistycznym nie mówiąc), jak teŜ składniowej i znaczeniowej
róŜnorodności tego języka. Okazuje się bowiem, Ŝe czasami pisząc poprawnie jakąś frazę (np.
przesuwając jakiś spójnik w obrębie niniejszego sformułowania: okazuje się bowiem…)
edytor tekstu automatycznie koryguje nas, sygnalizując, Ŝe po wyrazie się w niniejszym
zdaniu, a przed wyrazem bowiem powinien znaleźć się przecinek. Albo: struktura, w ramach
której wyróŜniamy… Są to klasyczne przykłady mechanicznego stosowania przez edytor
tekstu generalnej zasady, Ŝe przed większością jednowyrazowych spójników uŜywamy w
polszczyźnie przecinka. Generalnie – tak, ale nie zawsze. Niestety, wielu studentów, sądząc,
Ŝe 1) twórcy edytora tekstu musieli wklepać właściwe zasady interpunkcji i/lub 2) maszyna
(komputer) ma rację, podporządkowuje się sugestiom edytora tekstu i zmienia poprawne frazy
na błędne, co skutkuje potem niŜszą oceną za tekst lub przynajmniej wcześniejszą siwizną
prowadzącego.
Edytor tekstu podpowiada nam błędnie nie tylko niewłaściwe zasady interpunkcji, ale
teŜ nie jest w stanie skorygować naszych błędów ortograficznych. Banalne przykłady
pisowni: moŜe - morze, pułki – półki, polska - Polska, dowodzą, Ŝe istnieją w naszym języku
wyrazy, które brzmią tak samo, lecz znaczą co innego i inaczej są zapisywane. Najwięcej
jednak błędów pojawiających się w tekstach studentów, to tzw. literówki, których nie
koryguje albo edytor, albo sam autor danej pracy.
91
Pomijamy w tym miejscu sytuację, gdy student w wyniku swojego niedbalstwa,
lenistwa lub zwyczajnej nieudolności, nie poprawia tekstu po jego napisaniu i oddaje go do
oceny sądząc, Ŝe „jakoś to będzie” lub, co gorsza, „moŜe nie przeczyta”, lub, co nie daj BoŜe,
„moŜe nie zauwaŜy”. Interesuje nas sytuacja, gdy faktycznie na pierwszy rzut oka nie
dostrzegamy błędów w naszym tekście, zaś edytor niczego nam nie podkreśla. Oczywiście
wymienione wyŜej mankamenty współpracy z edytorem tekstu nie miały nas skłonić do
wyłączenia funkcji korygowania tekstu, jedynie do uświadomienia nam, Ŝe maszyna
wszystkiego za nas nie załatwi – tu: nie poprawi za nas naszych błędów.
Literówki najczęściej biorą się z tego, Ŝe edytor (czy po prostu „bezduszna maszyna”,
jaką jest komputer) nie wie (bo i nie moŜe wiedzieć), o jakie słowo nam naprawdę chodzi. Dla
edytora słowo: Ŝe jest równie poprawne, jak ze, natomiast dla autora tekstu fraza: powiedział,
Ŝe nie jest równie poprawna, co powiedział, ze (chyba Ŝe chcemy w tekście oddać np. gwarę
wiejską: powiedz-ze mi miła, cy mnie kochos). Takich przykładów (tj. kiedy edytor nie
zasygnalizuje nam błędu) są setki i nie chodzi tylko o brak polskich znaków diakrytycznych
(tzw. ogonków czy kreseczek): jaka – jaką, teŜ – tez, muszą – musza, wiec – więc, prace –
pracę, swoja - swoją, ale teŜ o przypadkowe, nieumyślne uderzenie w inny klawisz na
klawiaturze lub teŜ niewciśnięcie go: testu – tekstu, kwesta – kwestia, kra- kara, czy burza –
bursa, błędy – biedy, noc – nos, był – tył itd. Edytor jest dobry, dopóki poprawia za nas błędy
bardzo podstawowe (np. słowa jeśli czy Ŝeby są automatycznie przezeń korygowane, nawet
gdy wciśniemy odpowiednio tylko litery s oraz z), w przypadku jednak powaŜniejszych
błędów zdani jesteśmy na nasze siły (chyba, Ŝe poprosimy do pomocy wujka polonistę).
Kiedy jedna ze studentek przyniosła do mnie juŜ ostatecznie poprawioną swoją pracę
licencjacką, nie mogła wyjść ze zdumienia, Ŝe ja w ciągu paru sekund znalazłem na kaŜdej ze
stron drobne błędy literowe czy edycyjne (np. podwójna spacja, niewyrównany tekst,
nierówne akapity itd.), mimo Ŝe ona „wielokrotnie sprawdzała”. To była bardzo rzetelna
studentka i nie chodziło o to, Ŝe ona coś zaniedbała – ona faktycznie mogła nie zauwaŜyć
pewnych drobnych błędów. Umiejętność ich szybkiego wyłapywania jest kwestią wprawy,
zaś tej ostatniej nabywa się, rzecz jasna, duŜo czytając, ale teŜ wiedząc, jakie zazwyczaj błędy
powstają w trakcie edycji tekstu na komputerze. (Jednym z niewspomnianych dotąd błędów
trudnych do dostrzeŜenia na pierwszy rzut oka jest powtarzanie się słów, które wynika z
automatycznego uruchamiania się jednej z funkcji edytora, kiedy zbyt szybko naciśnie się
jakiś spójnik wraz z klawiszem spacji).
Wiedząc juŜ mniej więcej, o jakie błędy chodzi, spróbujmy teraz nauczyć się ich
wychwytywania, biorąc na warsztat próbki tekstów z rozmaitych prac nadesłanych przez
92
studentów. Na początek proste zadanie, proszę przyjrzeć się niniejszemu fragmentowi
„projektu” nadesłanego przez studenta w ramach zaliczania, nomen omen, przedmiotu
Stylistyka i kultura języka:
ó Miesicznik "Wi" zosta zaoony przez grono wieckich dziaaczy katolickich na fali odwily popadziernikowej. Pierwszy numer ukaza si z dat: luty 1958r. Od pocztku a do jesieni 1981 r. redaktorem naczelnym "Wizi" by Tadeusz Mazowiecki (aktualnie jest on przewodniczcym Kolegium Redakcyjnego pisma). ó"WiêŸ" nie lansuje konkretnej ideologii, jednego cile okrelonego punktu widzenia, jednej "prawdy". Proponuje sposób oceniania zjawisk, ale go nie narzuca. Redakcja stara si, aby zamieszczane w "Wiêzi" teksty polityczne nie byy analizami partyjnymi, by suyy nie partykularnym interesom, lecz dobru wspólnemu. óNazwa pisma jest wyznacznikiem jego linii programowej - "Wi" pragnie suy pojednaniu, przezwycianiu uprzedze i stereotypów: np. midzy Polakami a Niemcami, Ukraicami, ydami; midzy chrzecijanami rónych wyzna; midzy katolikami, a wyznawcami judaizmu i innych religii. óKady z numerów "Wiêzi" ma okrelony temat gówny, ale jednoczenie ponad poow numeru wypeniaj zrónicowane, zawsze wysokiej jakoci: eseje, polemiki, wiersze, teksty publicystyczne, recenzje ksikowe i kulturalne, kronika wydarze religijnych na wiecie, komentarze redaktorów pisma do najwaniejszych wydarze biecych. [pisownia i formatowanie oryginalne – przyp. P.P.]
Jak widać z powyŜszego przykładu, nie tylko student nie wykazał się chęcią
sprawdzenia tekstu, ale teŜ jego komputer najwyraźniej nie miał edytora polskich znaków87.
Nie trzeba dodawać, Ŝe autor tekstu nie zaliczył projektu, przysławszy takie curiosum.
PoniŜej tekst nieco trudniejszy:
Czasopismo zostało załoŜone w 1963 roku. Wówczas to Robert Silvers i Barbara Epstein wraz z grupą
przyjaciół postanowili stworzyć nowy rodzaj magazynu. Review był więc ich prywatną inicjatywą, która
szybko przemienił się tzw. niezbędnik kulturalny. Chodziło głównie o krytykę i komentarz dotyczący
nowości wydawniczych. Na łamach czasopisma ciekawi i interesujący ludzie mieli poruszać równie
ciekawe, i interesujące kwestie i sprawy próbując wydobyć z nich jedynie moŜliwą głębię. W periodyku
publikowało swe teksy wielu sławnych i powszechnie znanych pisarzy jak choćby Edmund Wilson,
Truman Capowe, Robert Penn Warren oraz wielu innych przez co czasopismo zyskało sobie wielu
87 Oczywiście, jest teŜ i inne wytłumaczenie. Autor posłuŜył się tekstem z Internetu, czyli dokonał kradzieŜy cudzego tekstu, po czym wkleił do swojego programu.
93
orędowników. Ci przyczyniają się do jego istnienia do dziś. Jego pojawienie się na rynku zostalo
okrzyknięte przez New Statemen’a większym jako waŜniejsze dla kultury niŜ otwarcie The Lincoln’s
Center. Twórcy postanowili nie tylko zajmować się pisaniem o samych dziełach literackich, postanowili
takŜe podjąć polemikę z otaczającą amerykanów rzeczywistością , stąd pojawiały się tam teksty np. o
wojnie w Wietnamie redagowane przez Mary McCatharty.
[pisownia i formatowanie oryginalne - P.P.]
Z powyŜszych dwóch przykładów warto się zatrzymać przy tym drugim, gdyŜ
pierwszy chyba nie zasługuje na jakikolwiek komentarz.
Wprawny korektor potrafi poruszać się po tekście nawet nie śledząc sensu słów88,
czyli rozpoznaje prawidłowe i nieprawidłowe odległości między słowami a takŜe prawidłowe i
nieprawidłowe kształty tychŜe słów. (Pomijam sytuację, gdy edytor tekstu podkreśla (a z
reguły podkreśla) jakieś ewidentne błędy literowe (na czerwono; tak przecieŜ musiało być w
przypadku pierwszego fragmentu tekstu) czy stylistyczno- interpunkcyjne (na zielono)89).
Wiedząc dobrze, Ŝe odstępy między wyrazami w zdaniu powinny być pojedyncze,
zwracamy uwagę, sprawdzając tekst, czy wszędzie takie są. Jeśli nie, znaczy to, Ŝe ktoś
zastosował dwie (lub więcej) spacji i naleŜy to poprawić. Widać to wyraźnie w zdaniu: Na
łamach czasopisma ciekawi i interesujący…, gdzie po i mamy właśnie dwie spacje oraz we
frazie: i interesujące kwestie i… (po słowie interesujące są dwie spacje).
Poprawna edycja tekstu wiąŜe się teŜ z zasadą niestosowania spacji przed znakami
przestankowymi, czyli przed przecinkiem (,), średnikiem (;), dwukropkiem (:), wielokropkiem
(…), kropką (.), „wykrzyknikiem” (!) czy „pytajnikiem” (?) nie robimy odstępu. Autor tekstu
równieŜ popełnił błąd tego typu we frazie: rzeczywistością , stąd pojawiały się, gdyŜ po wyrazie
rzeczywistością błędnie wstawił spację. (Nie robimy teŜ odstępu między klamrą nawiasu a
wyrazem, np. Polska (jako jeden z niewielu krajów Unii Europejskiej) ma wciąŜ bardzo
wysokie stopień bezrobocia. Uwaga! Odstęp robimy jednakŜe przed „myślnikiem” (-) o ile
jest on uŜyty w funkcji rozdzielania zdania na jakieś jego podrzędne części (wtrącenia
czegoś), czyli np. Prace wykończeniowe trwają – tak przynajmniej twierdzi urząd – i powinny
się zakończyć w przyszłym roku. Jeśli natomiast przedzielamy pauzą części jakiegoś
88 Nie znaczy to, naturalnie, Ŝe sensy słów nie są waŜne. Zakładamy tu jednak, Ŝe napisaliśmy tekst zupełnie sensowny, logiczny, spójny i nie mamy problemów z frazeologią języka polskiego. Co jak co, ale korekta sensowności tekstu to juŜ coś, czego student powinien sam umieć dokonywać. 89 Co do tych ostatnich, to zwracaliśmy juŜ uwagę, Ŝe róŜnie bywa z ich zasadnością. Nie zawsze komputer ma rację.
94
dwuwyrazowego złoŜenia np. polsko-brytyjski, to nie uŜywamy spacji (!). Niestety, studenci
bardzo często łamią tę ostatnią regułę w trakcie pisania swoich tekstów na komputerze).
Tyle o odstępach między wyrazami. Kształty wyrazów, to coś, czego uczymy się
jeszcze w szkole podstawowej, gdy pani nauczycielka pokazuje nam, jak wygląda zapis słowa
góra w przeciwieństwie np. do słowa kura. Osoba, która sporo czyta, nabiera takiej wprawy
w czytaniu, Ŝe patrząc na nieznany tekst lub teŜ przebiegając go nawet powierzchownie
wzrokiem natychmiast dostrzega nieprawidłowo wydrukowane wyrazy. W analizowanym
przez nas fragmencie są dwa takie „rzucające się w oczy” niekształtne wyrazy. We frazie:
pojawienie się na rynku zostalo okrzyknięte jest nim wyraz zostalo, zaś we frazie: polemikę z
otaczającą amerykanów rzeczywistością jest nim, oczywiście, amerykanów.
Na zajęciach z tutorialu powtarzamy studentom aŜ do znudzenia, Ŝe nie chodzi o to, by
od razu pisać bezbłędnie (nie ma chyba takich osób, nawet wśród zajmujących się tym
zawodowo, które nie popełniałyby przy edycji tekstu drobnych pomyłek), lecz by dokładnie
sprawdzić tekst po jego napisaniu. Co to znaczy dokładnie? To znaczy: wers po wersie, wyraz
po wyrazie, jak zecer90. Komputer daje nam moŜliwość wielokrotnego nanoszenia poprawek,
zanim wydrukujemy tekst. Dla ułatwienia (jeśli ktoś nie lubi czytać z ekranu) moŜna sobie
wydrukować „brudnopis”, poprawić błędy na papierze, a następnie (zaznaczywszy sobie
„fajkami”, w których wersach są błędy), skorygować całość za pomocą edytora i wtedy
wydrukować wersję ostateczną.
Im szybciej opanujemy wcale nieskomplikowaną sztukę rozpoznawania
nieprawidłowych kształtów słów i odległości między wyrazami, tym sprawniej nam będzie
szło pisanie prac projektowych oraz licencjackich, nie mówiąc o magisterskich. Szczegółowy
poradnik dotyczący edycji tekstu autorstwa Ł. Błąda zamieszczony jest jako suplement do
niniejszego skryptu.
Paweł Przywara
90 Zecer to był taki pan, co składał litery na matrycy drukarskiej. Nawiasem mówiąc, odkąd pojawiły się edytory tekstu, o wiele więcej literówek trafia się w prasie niŜ za czasów przedpotopowych zecerów.
95
Suplement:
JAK PISAĆ, a jak NIE PISAĆ?
Łukasz Błąd
Podczas studiów musimy duŜo więcej niŜ dotychczas czytać, ale i sporo pisać.
Wchodząc w świat nauki powinniśmy jednak zapomnieć o wielu szkolnych
przyzwyczajeniach, przyswajając sobie równocześnie pewne nowe zasady.
W szkołach wciąŜ jeszcze piszemy głównie ręcznie. Notatki, wypracowania
(rozprawki), sprawdziany, zadania domowe – to szkolny zestaw obowiązkowy. Na uczelni
natomiast pojawiają się eseje, artykuły naukowe, projekty, prace: zaliczeniowe, semestralne
czy wreszcie: licencjackie i magisterskie. Do tego naleŜy jeszcze dodać uczelniane fora
internetowe i kontakty e-mailowe z prowadzącymi zajęcia.
Wszystkie te przejawy naszej studenckiej aktywności piśmienniczej, powinny rządzić
się pewnymi, określonymi regułami. Takie zbiory bezwzględnie przestrzeganych zasad
tworzenia, edycji, formatowania tekstu są opracowywane przez większość redakcji
i wydawnictw. Znajdują się takŜe w instrukcjach pisania prac licencjackich i magisterskich.
96
Anna i Piotr Wierzbiccy piszą w "Praktycznej stylistyce"91, Ŝe język pisany tak dalece
róŜni się od mówionego, Ŝe moŜna go śmiało uznać za pierwszy język obcy. Status studenta
zobowiązuje jednak do poprawnego władania tym językiem. Zresztą nie tylko tym; jeden
student twierdził, Ŝe zna trzy języki, ale okazało się, Ŝe z tych trzech – jeden w gębie i dwa
w butach. Nie dotrwał do drugiego semestru...
W naszym słowniku przybywa słów, zwrotów specjalistycznych, naukowych,
branŜowych i musimy sobie z tym radzić. Oczywiście kaŜdy ma swój styl pisania
tak jak kaŜdy ma prawo do popełniania błędów. Trzeba jednak pamiętać, Ŝe na tym poziomie
edukacji pewne błędy są po prostu niewybaczalne! I nie chodzi tu tylko o błędy ortograficzne
(Ŝeka, pokuj, jedną nogom), interpunkcyjne (Kowalski twierdzi Ŝe zamiast Kowalski twierdzi,
Ŝe lub Polska, i Norwegia zamiast Polska i Norwegia), fleksyjne (szłem, lubiał, kontrol
zamiast szedłem, lubił; kontrola), rzeczowe (stolicą Polski jest Bukareszt) czy składniowe, ale
takŜe słownikowe, słowotwórcze, frazeologiczne i logiczne (o tych ostatnich szerzej na
zajęciach z logiki).
KaŜdy student (a właściwie kaŜdy Polak) powinien posiadać kilka słowników, bez których poprawne pisanie jest bardzo trudne. Dlatego
w naszej biblioteczce muszą się znaleźć:
- Słownik poprawnej polszczyzny lub Słownik języka polskiego,
- Słownik ortograficzny,
- Słownik frazeologiczny,
- Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych,
- Słownik synonimów i wyrazów bliskoznacznych.
To podstawowa piątka, którą warto uzupełnić takimi wydawnictwami jak Słownik
wyrazów kłopotliwych, czy Słownik interpunkcyjny. Jak wskazuje praktyka ludzi
zajmujących się pisaniem, wszelkie wydawnictwa słownikowe, encyklopedyczne, leksykony i
vademeca są w ich pracy nieocenione.
Nie mniej istotna od poprawności językowej tekstu, jest kwestia jego edycji, czyli
sposobu jego prezentacji, wyglądu. Obecnie najbardziej popularnym narzędziem do tworzenia
i edycji tekstu jest program MS Word, którego obsługę poznamy szczegółowo na zajęciach
z informatyki przygotowujących do egzaminu ECDL.
W tej części skryptu zajmiemy się podstawowymi zasadami poprawnego pisania
i edycji tekstów, zaczynając od spraw technicznych.
91 A. Wierzbicki, P. Wierzbicki, Praktyka stylistyczna, Warszawa 1969.
97
PRZYGOTOWANIE DOKUMENTU
Prowadzący zajęcia miewają róŜne wymagania odnośnie do wykonywanych przez
studentów prac. Jedni udzielają szczegółowych wskazówek, inni zakładają, Ŝe piszący znają
podstawowe zasady edycji tekstu. Oto kilka propozycji ustawień, które uznaje się za
standardowy szablon.
Na początek, tworząc nowy dokument zapisujemy go pod nazwą umoŜliwiającą
i autorowi i – co waŜne w przypadku przesyłania pracy drogą elektroniczną – prowadzącemu
zajęcia szybką orientację: co to za tekst? czyjego autorstwa? Jeśli np. jest to dokument
zawierający projekt z socjologii, którego autorem jest student pierwszego roku studiów
dziennych na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, moŜna taki plik opisać
w następujący sposób: PROJEKT SOCJOLOGIA JAN KOWALSKI 1LDD.
Oczywiście – podkreślmy – to tylko propozycja, bo prowadzący moŜe preferować
inny wzór. Zasady zapisu i opisu plików prac licencjackich i magisterskich na naszej uczelni,
dokładnie regulują wydawane co roku przez WSIiZ instrukcje pisania pracy dyplomowej
na poszczególnych wydziałach.
Następnie trzeba pamiętać o włączeniu funkcji PokaŜ/Ukryj:
Powoduje ona wyświetlanie wszystkich niedrukowalnych znaków takich jak tabulacje,
spacje, końce linii, końce stron, co bardzo ułatwia formatowanie tekstu, czyli jego obróbkę.
Kolejny krok to ustawienie marginesów (w pasku narzędzi: Plik/Ustawienia
strony/Marginesy). Zazwyczaj standardowo wszystkim marginesom ustawia się wartość 2,5.
UWAGA! Instrukcja pisania pracy dyplomowej zaleca jednak inne marginesy.
JeŜeli oprawiamy pracę, moŜemy skorzystać z funkcji: na oprawę.
98
Następne ustawienie dotyczy akapitów, których stosowanie w pracach jest niezbędne.
Ułatwiają one czytanie, ale i zrozumienie tekstu. Dla porównania - tekst z akapitami i bez:
Jest róŜnica prawda? Teksty, w których brakuje wcięć w pierwszej linii akapitu
są nieprzejrzyste i wyglądają nieelegancko. Dlatego niemal kaŜdy tekst powinien być
wyraźnie podzielony na akapity. Ale trzeba tu przypomnieć, czym są akapity i kiedy naleŜy
je stosować.
OtóŜ akapit to wyodrębniony graficznie fragment tekstu, stanowiący całość
pod względem treści. Praktycznie oznacza to obszar ograniczony dwoma „Enterami”. KaŜdy
akapit jest poprzedzony i zakończony „Enterem”. Zatem klawisz Enter wciskamy dopiero
po zakończeniu akapitu, co nasz edytor tekstu oznaczy symbolem: .
Odrębnym akapitem jest np.:
- linia z tekstem tytułu,
- kaŜda linijka poezji,
- wiersz pusty,
- dłuŜszy tekst, złoŜony z wielu wierszy,
- kolejne punkty listy (tak jak tutaj).
Akapity zwykłego tekstu niemal zawsze rozpoczynają się wcięciem, którego wielkość
najlepiej ustawić na samym początku pracy z tekstem. Nie powinno się do tego celu uŜywać
tabulatora (klawisz TAB ze strzałkami) a juŜ na pewno pustych znaków, czyli spacji gdyŜ
wprowadza to niepotrzebny bałagan i jest często przyczyną kłopotów przy wprowadzaniu
późniejszych zmian. ChociaŜ uŜycie tabulatora jest najprostszym sposobem wstawiania
akapitów, lepiej skorzystać z funkcji na pasku narzędzi (Format/Akapit) lub znaczników
na linijce poziomej tuŜ pod paskami narzędzi. Szczegółowe informacje o ustawianiu akapitów
znaleźć moŜna w wielu podręcznikach do nauki obsługi edytorów.
99
Jeśli zauwaŜymy, Ŝe w którymś miejscu brakuje akapitu albo jest on źle uformowany
(np. za duŜe wcięcie lub zbyt małe), to trzeba to poprawić, pamiętając, Ŝe jeden wiersz
akapitu nie moŜe - jak na przykładzie poniŜej - pozostać samotnie na stronie (edytor sam nie
powinien do tego dopuścić)92.
JeŜeli dany akapit ma znaleźć się na nowej stronie, naleŜy zastosować funkcję
podziału strony (Ctrl+Enter). Nie powinno się (czy wręcz nie wolno) przechodzić
do następnej strony wstawiając kolejne znaki Enter.
Formatując akapity, zwykle ustawiamy teŜ odstęp między wierszami (interlinię) –
przewaŜnie pojedynczy lub (rzadziej) 1,5 wiersza.
Przy pracach dłuŜszych niŜ jednostronicowe konieczne jest automatyczne
ponumerowanie stron. (polecenie: Wstaw/Numer stron...). Pierwszą, jest strona tytułowa (jeśli
praca taką posiada), i od niej naleŜy zacząć numerowanie, ale bez umieszczania na niej
numeru strony. Najczęściej strony numeruje się w stopce (czyli u dołu strony), po prawej
stronie (lub czasem na środku), czcionką Times New Roman 12 pkt.
Na stronie rozpoczynającej nowy rozdział i z tytułem rozdziału, nie stawiamy numeru
strony.
Kończąc juŜ prawie przygotowanie do pracy z tekstem ustawiamy wyrównanie tekstu
do lewej i prawej, czyli obustronne justowanie. Dzięki temu tekst wygląda po prostu ładnie.
Oczywiście tekst moŜemy wyrównywać do marginesów na cztery sposoby, ale:
- do lewej wyrównujemy teksty o małej liczbie znaków w wierszu, gdyŜ obustronne
justowanie powoduje w tym przypadku nieestetyczne rozstrzelenie tekstu, a zbyt duŜe
odstępy między znakami są niedopuszczalne. Niemniej niektórzy lubią wyrównywać
do lewego marginesu i nie przeszkadza im to w czytaniu.
92 Praca moŜe być napisana bez wcięć akapitowych, tylko wówczas naleŜy pamiętać o tym, by ostatni wiersz akapitu nie był na całą szerokość kolumny i by przyjęta forma była jednolita w całej pracy.
100
- do środka wyrównujemy zwykle tylko nagłówki, tytuły, tabele i teksty ogłoszeniowe
z małą liczbą znaków w wierszu a drukowane na formacie A4,
- do prawej wyrównujemy stosunkowo rzadko w bardzo specyficznych akapitach, obok
rysunków.
Na koniec wybieramy czcionkę; najpopularniejsza jest typu Times New Roman o rozmiarze 12 pkt. i normalnej grubości. Spotykane są
teŜ Arial oraz Courier .
Z zasady w tekście uŜywamy jednej czcionki (standardowej) z moŜliwymi atrybutami
takimi jak pogrubienie (bold), kursywa (italic), podkreślenie (underline). Do wyróŜnień
w tekście lepiej uŜywać atrybutów niŜ innej czcionki. Natomiast moŜna innej czcionki
(np. Arial) uŜyć na tytuł (moŜna teŜ zwiększyć jej rozmiar do 14 pkt.; w przypisach
i odsyłaczach natomiast stosujemy mniejsze czcionki od 6-10 pkt.).
JeŜeli chcemy dokonać wyróŜnień w tekście juŜ wyróŜnionym, robimy to przez
powrót do czcionki standardowej dla dokumentu. Przykład:
W ciągu XVII wieku rozwinął się równieŜ Ŝeński ruch dominikański. Powstały klasztory
w Kamieńcu Podolskim, śółkwi, a takŜe funkcjonowała wspólnota trzeciego zakonu regularnego
w Przemyślu. DuŜe tempo wzrostu zakonu ulega gwałtownemu zahamowaniu w ciągu wieku
XVIII. Szargaj ące wtedy Polską nieustanne wojny i konfederacje, zostawiały swe niszczycielskie
piętno na kaŜdym kroku. Dominikanie siłą rzeczy musieli w tych wydarzeniach uczestniczyć.
Przykładowo w roku 1734 w klasztorze tarnobrzeskim formowała się zwołana do Dzikowa
konfederacja w obronie Stanisława Leszczyńskiego.
WyróŜniając tekst, zdecydowanie lepiej skorzystać z pogrubienia i kursywy
niŜ podkreślenia. Spotkać moŜna teŜ w publikacjach technicznych,
naukowych r o z s t r z e l e n i e – nie jest to jednak estetyczne i obecnie zanika.
NaduŜywanie atrybutów, stosowanie wielu róŜnych czcionek i pisanie duŜymi literami
jest bardzo źle widziane zarówno w pracach jak i (a moŜe nawet przede wszystkim)
w pismach oficjalnych i w sieci – słowem w kaŜdym przypadku wysyłania tekstu do innych
osób. Kto próbował w ten sposób formatować posty na czatach lub grupach dyskusyjnych,
z pewnością spotkał się z napomnieniem: „nie krzycz!” WyróŜnienia stosować moŜemy
właściwie bez ograniczeń w tekstach do czytania publicznie, notatkach, konspektach
i ogłoszeniach.
Odstępy między znakami równieŜ ustawiamy standardowe.
Dokonawszy tych wszystkich ustawień, Ŝeby nie trudzić się ponownie na przyszłość –
warto je zapisać jako własny styl tekstu93.
93 Nowy styl tworzy się zaznaczając sformatowany tekst jako wzór stylu, klikając na pierwszym z lewej rozwijającym się oknie paska formatowania i wpisując nazwę nowego stylu – to jeden ze sposobów.
101
PISZEMY
JeŜeli nasza praca posiada stronę tytułową, powinna ona wyglądać następująco (jedna
z propozycji): u góry strony logo i nazwa szkoły czcionką Times New Roman 16 pkt., na
środku przedmiot a poniŜej tytuł pracy kursywą, na dole zaś, w prawym rogu opis:
JAN KOWALSKI
1LDD GP 01
Nr albumu 18181
Podpisanie się na pracy - bez względu na to czy ma ona stronę tytułową czy nie - jest
absolutnie konieczne. W przypadku przesłania pracy wykładowcy drogą elektroniczną
i podpisania tej pracy wyłącznie w treści e-maila - wykładowca po zapisaniu pliku z pracą
na dysku i usunięciu e-maila (skrzynki się przecieŜ zapychają!), nie jest w stanie ustalić, kto
jest autorem pracy w pliku (zwłaszcza jeŜeli plik nie jest opisany zgodnie z omówionymi
powyŜej zasadami). Taka praca nie będzie teŜ podpisana po wydrukowaniu.
PowaŜnym błędem jest brak polskich czcionek. Obecnie nie ma Ŝadnych technicznych
przeszkód, które usprawiedliwiały niewystępowanie znaków charakterystycznych dla języka
polskiego. ĄąĆćĘꣳŃńÓ󌜏źśŜ wstawia się za pomocą kombinacji: prawy ALT + dana
litera. „Szedl Sasza sucha szosa i szukal szczescia” – 6 błędów ortograficznych.
Podobnym niedbalstwem są wszelkiego rodzaju literówki: znaki pomylone (kofeks
drpgowy), „zjedzone” (kdeks drogowy), przestawione (kdoeks drogowy), ucięte (kodek
drogow), brak spacji (kodeksdrogowy), przypadkowe wstawienia (kod?eks drogowy) itp.
Nie tylko niechlujne, ale i niebezpieczne są literówki, które zmieniają sens tekstu np. zamiast:
Miłosne zbliŜenie Jasia i Małgosi zakończyło się ekstazą.
(czyli uniesieniem, stanem majaczeniowym).
Miłosne zbliŜenie Jasia i Małgosi zakończyło się ektazą.
(czyli rozciągnięciem naczyń oskrzeli).
Nie wolno teŜ pozostawiać na końcu wersów słów krótszych niŜ trzy-
lub czteroznakowe, czyli pojedynczych liter, spójników (w, u, i, o, a, z) oraz wyrazów typu
"lub", "ale", „ks.” a takŜe szeregu cyfr, zapisów dat, inicjałów imienia od nazwiska, skrótów
tytułów (prof., dr, mec.) oraz łączników.
102
NaleŜy przenieść je do następnego wiersza przez zespolenie z następnym wyrazem
za pomocą tzw. „twardej spacji" (Crtl+Shift+spacja)94. Nie wolno uŜywać w tym celu kilku
zwykłych spacji lub tzw. miękkiego „entera” (Shift+Enter)95.
Nie powinno się teŜ rozdzielać między dwa wiersze tekstu imion i nazwisk oraz innych tego typu wyraŜeń. NiepoŜądane są teŜ w tekście wersy krótsze niŜ siedmioznakowe, szczególnie na końcu akapitu
Wiele komplikacji przy formatowaniu tekstu bywa następstwem niewłaściwego edytowania znaków interpunkcyjnych.
Przed znakami typu kropka, przecinek, dwukropek, średnik, apostrof, wykrzyknik,
znak zapytania, procent, znak stopnia - nie naleŜy stawiać spacji. (bez spacji
przed i po występuje najczęściej ukośnik /).
ŹLE DOBRZE człowiek , który człowiek, który
Ala ma kota .Kot ma pchły . Ala ma kota. Kot ma pchły. Kisiel składa się z : Kisiel składa się z:
100 % 100% 25 ° C 25°C 150kg 150 kg 60 kW. 60 kW
Z Nowego Sącza do Rzeszowa jest około 140 km.
Z Nowego Sącza do Rzeszowa jest około 140 km.
Idziesz na koncert Dody ? Idziesz na koncert Dody? Walcz zasmarkana gnido ! Walcz zasmarkana gnido!
Diagnoza była taka: delirium tremens *. Diagnoza była taka: delirium tremens*.
Spacje stawia się po tych znakach.
94 Twarda spacja oznaczana jest niedrukowanym znakiem kółeczka w pozysji górnego indeksu. 95 Miękkich i zwykłych enterów nie wolno wstawiać na końcu wiersza w środku zdania.
103
WaŜne jest teŜ to, kiedy znaki interpunkcyjne nie są potrzebne. Np. kropek nie stawia
się po tytułach głównych, tytułach rozdziałów i podrozdziałów, o ile są napisane wyłącznie
wielkimi literami. Oczywiście znaki ? ! zawierają juŜ w sobie kropkę i zapisy ?. !. lub .! .?
są niedopuszczalne. Kropki nie stawiamy teŜ po imieniu i nazwisku w podpisie
ani po liczebnikach zapisanych rzymskimi cyframi96. Mogą natomiast wystąpić kombinacje
?! takŜe !, czy !!!
Nieco inaczej jest w przypadku cudzysłowu i nawiasów: przed otwierającymi jest
spacja, po nich nie ma. Nie ma teŜ spacji po zamykających, ale po nich juŜ jest. Innymi
słowy: wyrazy, zdania pisane w cudzysłowie lub w nawiasach, nie mogą być od tych znaków
oddzielone spacjami:
ŹLE DOBRZE
O północy ( jak co roku )„ odpalono ”szampana . O północy (jak co roku) „odpalono” szampana.
WyróŜniamy trzy rodzaje nawiasów, które mają określoną hierarchię waŜności od tych
najbardziej zewnętrznych {nawias główny} poprzez środkowy [nawias kwadratowy] aŜ do
zwyczajnego (nawias zwyczajny -najsłabszy). Jeśli w nawiasach umieścimy tekst bez nawiasów, to zamykamy go w nawiasach zwyczajnych. Przykłady:
Samochód Adama (skądinąd bardzo ładny) ma doskonałe przyśpieszenie.
Samochód Adama [skądinąd bardzo ładny (choć niektórym się nie podoba)],
ma doskonałe przyśpieszenie.
Samochód Adama {skądinąd bardzo ładny [choć niektórym się nie podoba (głównie
dziewczynom)]}, ma doskonałe przyśpieszenie.
Cudzysłowy występują w czterech odmianach:
- calowe " "
- typograficzne „ ”
- francuskie << >>
- niemieckie >> <<
Cudzysłowy francuskie i niemieckie podobnie jak calowe i typograficzne moŜemy
stosować wymiennie. JednakŜe najczęściej korzystamy z kombinacji cudzysłowów
typograficznych i francuskich, przy czym typograficzne są waŜniejsze:
96 Po dacie w której miesiąc jest napisany słownie bądź za pomocą cyfr rzymskich równieŜ nie stawiamy kropki.
104
Pan prezydent oświadczył, Ŝe „wciąŜ aktualne jest stare i mądre stwierdzenie,
iŜ <<takie Rzeczypospolite będą, jakie ich młodzieŜy chowanie>> i trzeba o tym
pamiętać”.
Wybrany styl cudzysłowów musi być zachowany w całym dokumencie. I jeszcze jedno – nieco z innej beczki ale w tej samej piwniczce:
Znakiem "cudzysłowu" zaznaczamy początek i koniec cytatu. JeŜeli skracamy cytat
wycinając jakiś fragment, to w miejsce usuniętego tekstu wstawiamy znak [...] po którym
kontynuujemy cytat:
Pan prezydent oświadczył, Ŝe „wciąŜ aktualne jest [...] stwierdzenie, iŜ <<takie
Rzeczypospolite będą, jakie ich młodzieŜy chowanie>> i trzeba o tym pamiętać”.
MoŜemy teŜ uzupełnić cytat własną uwagą, zaznaczając inicjałami czyje są wtrącone
słowa. Przykładowo Jan Kowalski uzupełniłby cytat w ten sposób:
Pan prezydent oświadczył, Ŝe „wciąŜ aktualne jest stare i mądre stwierdzenie [z aktu
fundacyjnego Akademii Zamojskiej – JK], iŜ <<takie Rzeczypospolite będą, jakie ich
młodzieŜy chowanie>> i trzeba o tym pamiętać”.
Uwaga! JeŜeli cytowany tekst napiszemy kursywą, główny cudzysłów nie jest juŜ
potrzebny:
Pan prezydent oświadczył, Ŝe wciąŜ aktualne jest stare i mądre stwierdzenie, iŜ „takie
Rzeczypospolite będą, jakie ich młodzieŜy chowanie i trzeba o tym pamiętać” .
I jeszcze jedno – pamiętajmy, Ŝe piszemy w cudzysłowie a nie w cudzysłowiu!
Spacjami nie oddzielamy od wyrazów znaków rozdzielających, które nie pełnią roli
myślnika, dlatego napiszemy: KędzieŜyn-Koźle zamiast KędzieŜyn – Koźle. Ale juŜ np.
w „za – albo przeciw” zastosujemy spacje po obu stronach myślnika.
I jeszcze jedna generalna uwaga: pomiędzy wyrazami nie moŜna wstawiać więcej
niŜ jednego znaku spacji.
Często wypunktowując, wyliczając jakieś treści w tekście robimy to za pomocą
myślników. Ale jest to tylko jedna z moŜliwości - w naszym edytorze tekstowym zawsze
robimy to za pomocą automatycznego wypunktowania lub numerowania.
105
NaleŜy zaznaczyć fragment który chcemy wypunktować i wybrać polecenie
Format/Wypunktowanie i numerowanie.../Wypunktowanie lub Numerowanie, a tam rodzaj
znaku. Opcje te dotyczą tylko akapitu. Niemniej jeśli juŜ decydujemy się na jakiś styl
wypunktowania i numerowania powinniśmy być konsekwentni w całym dokumencie,
ustalając takŜe normę dla wypunktowań kaskadowych (piętrowych) np.:
A. W mieszkaniu znajdują się następujące meble:
1) w pokoju:
a) stół,
b) meble do siedzenia:
− fotele,
− pufy:
• na kółkach,
• bez kołek,
− sofa.
2) w kuchni:
a) szafki,
b) taborety
B. W garaŜu znajdują się następujące meble:
Jak moŜna zauwaŜyć, po znacznikach wypunktowania występujących z kropką np. A. a.
1. VII. - piszemy wielką literą, natomiast po znacznikach z nawiasem np. a) 1) VII) – małą.
LITERATURA – BIBLIOGRAFIA - PRZYPISY
Przypisy, notki z adresem bibliograficznym, objaśnieniem, odsyłaczem
czy jakimkolwiek tekstem uzupełniającym treść zasadniczą – umieścić moŜna na dole strony
pod cienką linią, na końcu rozdziału lub na końcu całości pracy. Oznacza się je numerem97,
rzadziej gwiazdką* . Wskazane jest pisanie czcionką mniejszą od tekstu podstawowego
o 2 punkty, bez interlinii. W naszym przypadku będzie to więc czcionka o rozmiarze 10 pkt.
Przypis u dołu strony wstawiamy automatycznie kombinacją klawiszy Prawy Alt+J.
Edytor automatycznie przenosi kursor do stopki i nadaje numer przypisowi. Jeśli w tekst
z przypisami wstawiamy jakiś fragment z przypisem, edytor automatycznie zmieni numerację
przypisów.
97 Tak jak tutaj.
106
Odsyłacz - numer przypisu na końcu zdania, wstawiamy przed kropką:
ŹLE:
Według K. Gonet – Jasińskiej relacja szkoła wyŜsza – student stwarza duŜe
moŜliwości uaktywnienia kulturalnego.1
DOBRZE:
Według K. Gonet – Jasińskiej relacja szkoła wyŜsza – student stwarza duŜe
moŜliwości uaktywnienia kulturalnego1.
JeŜeli stosujemy w całej pracy przypisy numerowane, na końcu pracy dodatkowo musi
się znaleźć pełny, alfabetyczny wykaz literatury (moŜe być z podziałem na rozdziały).
Tworzenie przypisów równieŜ regulują określone zasady
Powołując się na literaturę, na wydawnictwo zwarte cytowane jako całość, podajemy
inicjał imienia, potem nazwisko autora cytowanej pracy, następnie po przecinku tytuł pracy
kursywą, a na koniec miejsce i rok wydania, kończąc przypis kropką (wszystkie oddzielne
człony zapisu bibliograficznego oddzielamy przecinkami).
Dla jednego autora:
M. Filipiak, Socjologia kultury – zarys zagadnień, Lublin 1996.
Dla dwóch (i więcej) autorów:
J. Habela, Z. Kurzowa, Lwowskie piosenki uliczne i kabaretowe do 1939 roku, Warszawa 1989.
MoŜna takŜe dodać do tych przypisów bibliograficznych nazwę wydawnictwa; w Polsce nie jest to jednak konieczne (o ile ktoś nie określi takiego wymogu). Jeśli jednak juŜ zdecydujemy się podawać nazwę wydawnictwa, powinniśmy to robić konsekwentnie w całym dokumencie: M. Filipiak, Socjologia kultuty – zarys zagadnień, Wyd UMCS, Lublin 1996.
J. Habela, Z. Kurzowa, Lwowskie piosenki uliczne i kabaretowe do 1939 roku, PWN, Warszawa 1989.
JeŜeli chcemy (a powinniśmy) zaznaczyć na którą stronę lub strony się powołujemy, robimy to w następujący sposób: M. Filipiak, Socjologia kultuty – zarys zagadnień, Wyd UMCS, Lublin 1996, s. 12.
J. Habela, Z. Kurzowa, Lwowskie piosenki uliczne i kabaretowe do 1939 roku, PWN, Warszawa 1989, s. 78-82.
Jeśli robimy przypis do całej pracy zbiorowej, wygląda to tak: Aktywność kulturalna studentów, E. Hajduk (red.), Zielona Góra 1984.
...a tak jeśli jest to przypis do artykułu w pracy zbiorowej – sposób pierwszy:
107
J. Parafiniuk-Soińska, Charakterystyczne cechy stosunku studentów do kultury, [w:] E. Hajduk (red.), Problemy
badania i rozwijania aktywności kulturalnej studentów, Zielona Góra 1988, s. 96 – 98.
i sposób drugi: J. Parafiniuk-Soińska, Charakterystyczne cechy stosunku studentów do kultury, [w:] Problemy badania
i rozwijania aktywności kulturalnej studentów, E. Hajduk (red.), Wyd. WSP, Zielona Góra 1988, s. 96 – 98.
Jeśli przypis jest do pozycji wielotomowej, tworzymy go w następujący sposób:
S. Darłakowa, Prasa miejscowa i czasopiśmiennictwo, [w:] Dzieje Rzeszowa, t. II, F. Kiryk (red), Rzeszów 1998,
s. 437.
W zapisie bibliograficznym artykułu z czasopisma podajemy inicjał (bądź inicjały)
i nazwisko autora (autorów), Tytuł artykułu (kursywą), w cudzysłowie "Nazwę czasopisma",
rok, nr wydania i na koniec stronę lub strony (3 sposoby):
K. Gonet – Jasińska, Udział studentów w odbiorze kultury, „Studia Socjologiczne”, 1971, nr 4, s. 112–113.
K. Gonet – Jasińska, Udział studentów w odbiorze kultury, Studia Socjologiczne, 1971 (4), s. 112–113.
K. Gonet – Jasińska, Udział studentów w odbiorze kultury, Studia Socjologiczne, 1971 (56, nr 4), s. 112– 13.
(w nawiasie oprócz numeru w danym roku – 4 – podano który to numer od początku
ukazywania się tytułu – 56).
K. Gonet – Jasińska, Udział studentów w odbiorze kultury, Studia Socjologiczne, nr 4/1999, s. 112–113.
ZałóŜmy teraz, Ŝe w naszej pracy jesteśmy na stronie pełnej cytatów, odniesień, do
której musimy zrobić przypisy. Pierwsze dwa przypisy: 1 T. Szarota, śycie codzienne – temat badawczy czy tylko popularyzacja?, „Kwartalnik Historii Kultury
Materialnej”, 1993, nr 3, s.21. 2 J. Łojek, J. Myśliński, W. Władyka, Dzieje prasy polskiej, Warszawa 1988, s.52 – 53.
JeŜeli w kolejnym przypisie (w tym przypadku trzecim) odnosimy się do pozycji juŜ
wymienionej (w tym przypadku pierwszej) wystarczy następujący zapis: 3 T. Szarota, dz. cyt., s. 22.
Skrót dz. cyt. oznacza dzieło cytowane i moŜna go zastąpić łacińskim op. cit. (opus
citatum). JeŜeli odnosimy się do tego samego źródła co ostatnio po sobie wystarczy taki zapis: 3 T. Szarota, dz. cyt., s. 22. 4 TamŜe, s. 310.
A więc z tego samego źródła ale z innego miejsca. Słowo „tamŜe” moŜemy zastąpić
łacińskim: „ibidem”. JeŜeli kolejno kilka razy odnosimy się do tej samej pozycji, zapisujemy
to w ten sam sposób: 3 T. Szarota, dz. cyt., s. 22.
108
4 TamŜe, s. 25. 5 TamŜe, s. 27-29. 6 TamŜe, s. 35. 7 TamŜe.
...bez strony bo dotyczy tej samej strony co poprzednio. JeŜeli jednak przypisy do jednej
pozycji rozdzieli przypis do innej, wtedy nie moŜemy juŜ uŜyć skrótu „tamŜe”: 6 TamŜe, s. 35. 7 TamŜe. 8 A. Jagusztyn, Dzieje drukarstwa i księgarstwa w Rzeszowie w latach 1840 – 1939, Rzeszów 1974, s. 10. 9. T. Szarota, dz. cyt., s. 47. 10 A. Jagusztyn, dz. cyt., s. 18. 11 TamŜe, s. 22. 12 A. Codello, Samorząd miasta Rzeszowa 1867 – 1914, Lublin, 1967, s. 130. 13 A. Jagusztyn, dz. cyt., s. 18.
JeŜeli po sobie występują przypisy do dwóch róŜnych pozycji tego samego autora,
wówczas stosujemy słowo TenŜe (choć jest to coraz rzadsze): 13 A. Jagusztyn, dz. cyt., s. 18. 14 TenŜe, Okupowanej Warszawy dzień powszedni, Warszawa 1988, s.8-9.
Czyli ten sam autor ale inna pozycja. Od tego momentu zapis: A. Jagusztyn, dz. cyt.
nie jest juŜ moŜliwy, gdyŜ nie wiemy do której z dwóch wykorzystanych juŜ pozycji tego
autora, się odnosi. Dlatego powinniśmy zastosować zapis z podaniem początku tytułu: 10 A. Jagusztyn, dz. cyt., s. 18. 11 TamŜe, s. 22. 12 A. Codello, Samorząd miasta Rzeszowa 1867 – 1914, Lublin, 1967, s. 130. 13 A. Jagusztyn, dz. cyt., s. 18. 14. TenŜe, Okupowanej Warszawy dzień powszedni, Warszawa 1988, s.8-9. 15 TamŜe, s. 12. 16 J. Hoff, Społeczność małego miasta galicyjskiego w dobie autonomii galicyjskiej, Rzeszów 1992, s. 86. 17 A. Jagusztyn, Dzieje..., dz. cyt., s. 27.
Podsumowując, wyglądałoby to tak: 1 T. Szarota, śycie codzienne – temat badawczy czy tylko popularyzacja?, „Kwartalnik Historii Kultury
Materialnej”, 1993, nr 3, s.21. 2 J. Łojek, J. Myśliński, W. Władyka, Dzieje prasy polskiej, Warszawa 1988, s.52 – 53.
109
3 T. Szarota, dz. cyt., s. 22. 4 TamŜe, s. 310. 5 TamŜe, s. 27-29. 6 TamŜe, s. 35. 7 TamŜe. 8 A. Jagusztyn, Dzieje drukarstwa i księgarstwa w Rzeszowie w latach 1840 – 1939, Rzeszów 1974, s. 10. 9. T. Szarota, dz. cyt., s. 47. 10 A. Jagusztyn, dz. cyt., s. 18. 11 TamŜe, s. 22. 12 A. Codello, Samorząd miasta Rzeszowa 1867 – 1914, Lublin, 1967, s. 130. 13 A. Jagusztyn, dz. cyt., s. 18. 14. TenŜe, Okupowanej Warszawy dzień powszedni, Warszawa 1988, s.8-9. 15 TamŜe, s. 12. 16 J. Hoff, Społeczność małego miasta galicyjskiego w dobie autonomii galicyjskiej, Rzeszów 1992, s. 86. 17 A. Jagusztyn, Dzieje..., dz. cyt., s. 27.
Jeśli zdecydujemy się na skróty polskie: dz. cyt. oraz tamŜe albo łacińskie: op. cit.,
ibidem, idem (to samo miejsce) – musimy wybrany styl konsekwentnie stosować w całym
dokumencie.
Dopuszczalne są takŜe powszechnie znane skróty, por. (porównaj), tzw. (tak zwany),
tzn. (to znaczy), np. (na przykład), jw. (jak wyŜej), itd. (i tak dalej), itp. (i tym podobnie), i in.
(i inne), i nast. (i następnie), m.in. (między innymi), tj. (to jest). Nie powinno się jednak
zaczynać od skrótu ani pozostawiać go (w większości przypadków) na końcu wiersza.
Przy liczbach oznaczonych cyframi arabskimi lub rzymskimi dopuszczalne są skróty:
nr (numer), t. (tom), cz. (część), z. (zeszyty), ust. (ustęp), s. (stronica), ryc. (rycina), rys.
(rysunek), tab. (tabela), tabl. (tablica), w. (wiek), r. (rok),
JeŜeli skrót występuje z przyimkiem, to naleŜy go rozwinąć, na przykład: z numeru
(a nie z nru), w numerze (a nie w nrze). Dopuszczalne są jednak skróty: na s. 5, na rys. 5.
W przypisach nie musimy ograniczać się tylko do zapisów bibliograficznych. Mogą
się w nich znaleźć takŜe objaśnienia, uzupełnienia, odsyłacze do literatury, treści według nas
istotne ale wykraczające poza główne wątki:
1 Przykładowo A. Jelicz w pracy śycie codzienne w średniowiecznym Krakowie, Warszawa 1986, zajmuje się
warunkami bytowania, strukturą władz miasta, charakterystyką mieszkańców, zabudową, opieką społeczną,
ubiorem, poŜywieniem, handlem, rzemiosłem, szkolnictwem, rolą Kościoła i zabobonu, kulturą, Ŝyciem
towarzyskim, rozrywkami. Podobnie L. Sieciechowiczowa w śycie codzienne w renesansowym Poznaniu 1518 –
110
1619, Warszawa 1974, czy B. Baranowski, śycie codzienne małego miasteczka w XVII i XVIII w., Warszawa
1975, którzy katalog zainteresowań rozszerzają o jarmarki, higienę i ochronę zdrowia, ceremonie, miłość,
umysłowość, margines społeczny, obyczaje świąteczne...
2 A. Jagusztyn, Z przeszłości drukarni udziałowej 1883 – 1939, Rzeszów 1969, s. 126; według. innych danych
w 1885 roku istniało w Galicji 47 drukarń w tym 11 w Krakowie, 15 we Lwowie. 1900 r. – 41 drukarń, 1910 r.–
70, J. Łojek, J. Myśliński, W. Władyka, op. cit., s.49.
3 J. Myśliński, Nakłady..., s. 118 i 129 - 130; określenie prasa społeczno – polityczna, obejmuje wszystkie
dzienniki i inne czasopisma będące organami stronnictw politycznych, organizacji społeczno – politycznych,
zawodowych, młodzieŜowych, katolickich a takŜe prasa informacyjna bez wyraźnego oblicza politycznego, jak
równieŜ pisma o tematyce społ. – gosp., oświatowej, kulturalnej; Liczba analfabetów w powiatach wahała się od
60 proc. do 90 proc.
Istnieje jeszcze jedna metoda stosowania przypisów (decyzje o wyborze metody
podejmuje np. promotor). W tej drugiej metodzie przypisy umieszcza się za cytowanym
tekstem, wyłącznie w postaci numeru w nawiasie kwadratowym, odnoszącego się do pozycji
literatury wymienionej na końcu pracy, np.:
Porównując zaangaŜowanie przedsiębiorstw działających na terenie Polski
z przedsiębiorstwami operującymi w UE, moŜna wyciągnąć wniosek o stosunkowo niskim
zaangaŜowaniu przedsiębiorców w Polsce w szkolenie pracowników [12].
Numery przypisów nadawane są w kolejności pojawienia się danej pozycji literatury
w pracy, i w tej kolejności poszczególne pozycje literatury powinny być umieszczone
w wykazie literatury na końcu pracy. Jeśli dana pozycja cytowana jest kilkukrotnie,
za kaŜdym razem w treści pracy wykazujemy ją pod tym samym numerem, nadanym przy
pierwszym cytowaniu.
Jeśli przy pisaniu danego akapitu autor pracy korzysta z kilku pozycji literatury, naleŜy to zaznaczyć wpisując w nawiasie kwadratowym numery wszystkich cytowanych pozycji, np.:
Porównując zaangaŜowanie przedsiębiorstw działających na terenie Polski
z przedsiębiorstwami operującymi w UE, moŜna wyciągnąć wniosek o stosunkowo niskim
zaangaŜowaniu przedsiębiorców w Polsce w szkolenie pracowników [3, 7, 12-19].
Przypisy do literatury umieszczone w wykazie literatury na końcu pracy rozpoczynają
się od nazwiska i inicjału imienia (imion); podaje się tytuł pracy, nazwę wydawnictwa,
miejscowość oraz rok wydania. Na końcu przypisu naleŜy postawić kropkę.
111
3. Romer D.,Makroekonomia dla zaawansowanych, PWN, Warszawa 2000, s. 68-72.
17. S.T. Wierzchoń, Systemy rozpoznawania, „Informatyka”, 1999 (38, nr 12), s. 33-39.
PRZYPISY DO STRON WWW
W przypisie do strony WWW konieczne jest podanie daty uŜycia strony, np.: http://www.ie.lodz.pl/dokumenty.asp, z dnia 15.05.04
lub
http://www.ie.lodz.pl/dokumenty.asp, 15.05.04
lub
http://www.ie.lodz.pl/dokumenty.asp, (15.05.04)
W przypisie do dokumentu bez nazwy, z witryny, zapisujemy np.:
http://www.ie.lodz.pl/dokumenty/dokument001.pdf, z dnia 15.05.04, s. 15
W przypadku kiedy tzw. ramki uniemoŜliwiają podanie dokładnej ścieŜki naleŜy
wykorzystać nazwy katalogów, np.:
http://www.ie.lodz.pl, DOKUMENTY/POLSKIE/STARE, z dnia 15.05.04
112
DATY
Oto kilka przykładów poprawnego zapisu daty (musimy wytęŜyć uwagę i zapamiętać gdzie stosujemy kropki i spacje a gdzie nie:
ŹLE DOBRZE 27.IX.2006 27 IX 2006
27 IX 2006r. 27 IX 2006 r. 27 IX 2006 roku. 27 IX 2006 roku
27 09 2006 27.09.2006 gdy wymawia się zaczynając od roku 2006.09.27 gdy wymawia się zaczynając od roku 2006. 09. 27
15 czerwiec 2006 r. 15 czerwca 2006 r. 27 wrzesień 2006 r. 27 września 2006 r. 27 września 2006r. 27 września 2006 r. 27 września 2006 r 27 września 2006 r.
rok tysiąc dziewięćsetny dwudziesty pierwszy rok tysiąc dziewięćset dwudziesty pierwszy rok dwutysięczny piąty rok dwa tysiące piąty
rok dwutysięczny dwudziesty pierwszy rok dwa tysiące dwudziesty pierwszy
Nie piszemy teŜ (ani nie mówimy): w miesiącu maju, miesiąca września – bo
wiadomo, Ŝe maj i wrzesień to miesiące.
BŁĘDY JĘZYKOWE
Na początek – ku pokrzepieniu serc - autentyczny list miłosny, szeregowca 90. (przy
okazji - liczebniki porządkowe zaznaczmy kropką) Pułku Piechoty do narzeczonej:
„śyszuf 15 Czyrfca 1896. Najukochańszo Natalijo. Najsampszut dowiaduje sie o twoim sdrowiu i powodzyniu. Ja dzięgi bogu i Panu je Zusowi Zdruf tylko pinindzy ni mom. Teros kochana Natalijo tag jezdem tobo zajinty ze jak pije wutke to tfuj obros fgieliszku widzę a fczora to to jak się wróna darła to myślałem ze to ty na Mnie tak ziorosz. Glotego piszom do ciebie kochana natalio ten list bo mi kaśka Mordzianka podziała ryhtyk to co to na końcu fwsi miszko ze się na mnie gniwosz. Słyszołem za się mosz obŜenić z tym juhą jusgiem z Jyzowego. Muwie jo ci dej se spokuj z tym frajcusem bo ci mordy natłukę Cyś zapomniała jageśmito pot płotem godała ze bedziesz cekała na Mnie. Ni miołem na cym pisać tom asz skrot panu lajtnatowi tyn Papir. Teros cie pozdrowiom sciskom i Całuję twuj J. W. c. k. Jenfanteryst 90 p. Pozdruf f kamieniu
fszystkich”98.
KaŜdy popełnia błędy, bo w tak trudnym języku jak polski jest to nieuniknione. Zdobywając jednak wykształcenie na kolejnych stopniach edukacji musimy doskonalić nasz język mówiony i pisany. Podczas studiów powinniśmy osiągnąć poziom, na którym wszelkie błędy są tylko sporadycznymi wypadkami przy pracy, choć i pojedyncze wpadki mogą być wyjątkowo dotkliwe np. dla dziennikarzy. Dlatego studiując musimy korzystać ze słowników utrwalając wiedzę o języku.
Przypatrzmy się zatem kilku podstawowym grupom błędów.
98 „Kurier Rzeszowski”, 1896, nr 37, s. 3, z listu dostarczonego do redakcji i opublikowanego na łamach; pisownia oryginalna.
113
Błędy ortograficzne.
Nie sposób wymienić tu wszystkie zasady polskiej ortografii, więc ograniczmy się
do przypomnienia, Ŝe błędy z tej kategorii naleŜą do tych najbardziej kardynalnych
i wstydliwych.
Błędy gramatyczne.
Dzielimy je na dwie kategorie:
a) błędy fleksyjne polegają na uŜyciu niewłaściwej formy gramatycznej:
ŹLE DOBRZE BŁĘDNA ODMIANA
wyszłem, szłem wyszedłem, szedłem lubiał lubił
nienawidzieć nienawidzić umią, rozumią umieją, rozumieją
NIETYPOWA I NIEREGULARNA ODMIANA
ksiądz -księdzowie lub księdze księŜa
mleć - mielił, mieliła mełł, mełła
ZALICZENIE WYRAZU DO NIEWŁASCIWEGO RODZAJU,
ten pomarańcz ta pomarańcza kontrol kontrola
ODMIENIANIE WYRAZÓW I IMION NIEODMIENNYCH
On znalazł muchę w kakale. On znalazł muchę w kakao.
JeŜeli w tekście występują wyrazy obcojęzyczne, odmieniamy je zgodnie z zasadami polskiej gramatyki np.: developer – developera. JeŜeli wyraz kończy się samogłoską, naleŜy stosować apostrof, np. software’u natomiast skrótowce pisać z łącznikiem, np. ECDL-a
Nazwy programów i systemów komputerowych piszemy wielką literą (wszystkie człony), np. Windows, Norton Commander, Corel
Draw.
Nazwy firm podajemy w pierwszym przypadku np. Adidas, Panasonic, Toyota.
b) błędy składniowe polegają na błędnym połączeniu wyrazów, np.:
ŹLE DOBRZE
BŁĘDNE POŁĄCZENIE WYRAZÓW
Wykład wygłosił prof. Sowa i prof. Stokłosa. Wykład wygłosili prof. Sowa i prof. Stokłosa.
114
bronić ojczyzny bronić ojczyznę Dzieci poszli do kina. Dzieci poszły do kina.
BŁĘDNE UśYCIE PRZYIMKÓW
w uczelni na uczelni na WSIiZ w WSIiZ
W Ukrainie na Ukrainie Ufam osobom, którzy... Ufam osobom, które...
BŁĘDNY SZYK WYRAZÓW
Piłsudki Józef Józef Piłsudski śliwki robaczywe robaczywe śliwki
obraz piękny piękny obraz Mi miło jest. Jest mi miło.
Się mi podoba tu. Tu mi się podoba. Mu przyniosłem zeszyt. Przyniosłem mu zeszyt. Przyniosłem zeszyt mu. Przyniosłem mu zeszyt.
Podoba mi tu się. Tu mi się podoba. NADUśYWANIE STRONY BIERNEJ
Mam duŜo przesłuchanych przeze mnie płyt. Mam duŜo płyt, które przesłuchałem.
ŹLE UśYTY IMIESŁÓW
Dochodziły z oddali dziwne odgłosy Z oddali dochodziły dziwne odgłosy
Błędami składniowymi są teŜ sformułowania miłość dla ojczyzny zamiast miłość
ojczyzny, wytyka u Kowalskiego zamiast wytyka Kowalskiemu.
Pleonazm to niepoprawne wyraŜenie, w którym jeden lub więcej wyrazów
niepotrzebnie powtarza jakąś część znaczenia innych, np.: masło maślane, bardziej
poprawniejszy, aktywna praca, akwen wodny, najlepszy bestseller, głupi debil, klękać
na kolana, pierwszy debiut, podskoczyć do góry, robić to, co zaplanowano wcześniej
Tautologia to błąd polegający na uŜyciu w jednej wypowiedzi co najmniej
dwukrotnego, niepotrzebnego powtórzenia tej samej myśli, zazwyczaj przez podanie dwóch
wyrazów bliskoznacznych, np. poprawa i polepszenie zdrowia, spadek i obniŜka cen akcji.
Paradoks to zestawienie wyrazów o znaczeniu przeciwstawnym, wykluczających się,
np.: zła zaleta, dobra wada (bywają pleonazmy, tautologie oraz paradoksy zamierzone –
w dowcipach, poezji, przyjęte zwyczajowo np. dzień dzisiejszy, blask ciemnieje).
115
Błędy leksykalne równieŜ dzieli się na kategorie:
a) Błędy stylistyczne polegają na niewłaściwym doborze środków stylistycznych
w danej wypowiedzi np. gdy w oficjalnym przemówieniu, na egzaminie, uŜywamy mowy
potocznej (kolokwializmów). Podobnie urzędowe, oficjalne sformułowania są niestosowne
w mowie potocznej.
Do błędów stylistycznych zaliczamy teŜ m. in.:
- sformułowania wieloznaczne:
Człowiek, który wypadł za burtę, chwycił jakąś deskę i przybił do statku.
- skróty myślowe:
Mając wysokie stypendium, moŜe pić piwo codziennie (ŹLE)
PoniewaŜ otrzymuje wysokie stypendium, stać go, by moŜe pić piwo codziennie (DOBRZE)
- wielosłowność:
Siatkarki otrzymały premie za osiągnięcie wygrania w zawodach mistrzowskich. (ŹLE)
Siatkarki otrzymały premie za wygranie mistrzostw. (DOBRZE)
Mój sąsiad otrzymał list pochwalny za branie udziału w akcjach charytatywnych. (ŹLE)
Mój sąsiad otrzymał list pochwalny za udział w akcjach charytatywnych. (DOBRZE) Od tej pory student poczynał sobie bardziej śmiało. (ŹLE)
Od tej pory student poczynał sobie śmielej. (DOBRZE) - powtarzalność wyrazów, konstrukcji i brzmień (w języku polskim naleŜy
unikać powtarzania całych wyrazów, dłuŜszych sylab i słów o podobnym
brzmieniu):
Właśnie wszedł właściciel, który właściwie nie wiedział jak właściwie się zachować
w swoim własnościowym mieszkaniu.
Źle widziane jest teŜ rymowanie się końcówek wyrazów.
Ta nowa metoda badawcza ma dla rozwoju tej dziedziny nauki szalenie duŜe znaczenie.
- naduŜywanie zaimków ten, ta, to w funkcji utoŜsamiającej lub nagminne
stosowanie zaimków osobowych:
Przedstawianie to nie podobało się tym widzom, bowiem ta sztuka jest jedną z gorszych tego autora.
Jestem pewien, ze ja zrobiłem więcej od ciebie. Myślę, Ŝe my nie będziemy juŜ razem pracować.
- błędy polegające na myleniu podobnie brzmiących wyrazów:
Oddział wojska został sformułowany (zamiast: sformowany) w środę.
Kapłanki były otoczone powszednią (zamiast: powszechną) czcią.
116
b) błędy słowotwórcze:
ŹLE DOBRZE rycerze uosabniali uosabiali
wytłumaczali chłopom tłumaczyli pozostać straŜakiem zostać straŜakiem zaciemnienie ludu ciemnota ludu przyjść do wniosku dojść do wniosku
psycholoŜka psycholog stomatoloŜka stomatolog
c) słownikowe - uŜycie wyrazu w złym znaczeniu np.:
oportunista - ktoś, kto się opiera (ŹLE) oportunista - człowiek bez stałych zasad, przystosowujący się do okoliczności dla
osobistych korzyści (DOBRZE) d) frazeologiczne
Temu rodzajowi błędów poświęcimy więcej uwagi, gdyŜ nieznajomość frazeologii jest
coraz powaŜniejszym problemem. Opanowanie frazeologii pozwala na czerpanie
przyjemności z pisania; niektórzy twierdzą, Ŝe „frazeologia uczy stylu”.
CóŜ to zatem takiego ta cała frazeologia?
OtóŜ termin frazeologia ma dwa podstawowe znaczenia: po pierwsze jest to dział
nauki (językoznawstwa) zajmujący się analizą i opisem istniejących w języku utrwalonych
połączeń wyrazów, po drugie: zbiór (np. słownik) połączeń wyrazowych występujących
w danym języku albo w określonym zbiorze tekstów. Związek frazeologiczny to utrwalone
społecznie połączenie, co najmniej dwóch wyrazów, którego znaczenie nie wynika
ze znaczeń składników.
117
Związki frazeologiczne mają róŜne typy, rodzaje: frazy, zwroty, wyraŜenia, wskaźniki,
idiomy. Oto kilka przykładów związków frazeologicznych:
wyszło szydło z worka
ręce opadają
na dwoje babka wróŜyła
trząść się jak galareta
biały kruk
twardy orzech do zgryzienia
ni to ni sio
kula u nogi
z krwi i kości
z duszą na ramieniu
w związku z czymś
otóŜ to
w te pędy
sól ziemi
rzut karny
maszyna do pisania
samochód osobowy
płatki owsiane
posiedzenie rządu
droga wolna
kwas siarkowy
w ramach czegoś
Sporo tych przykładów, ale to dlatego, Ŝe rozmaitość związków frazeologicznych jest bardzo duŜa.
KaŜda właściwie próba zmiany utrwalonego połączenia słów, rozbicia związku frazeologicznego prowadzi do raŜących błędów. Te
wynikające z nieznajomości frazeologii błędy polegają m.in. na:
- uŜyciu wyrazu lub związku frazeologicznego w złym znaczeniu np.:
Redakcja nie pracuje efektownie. - zamiast - Redakcja nie pracuje efektywnie.
Dzieci przywiązywały duŜą uwagę do nauki – zamiast – Dzieci przywiązywały duŜą wagę...
- uŜyciu nieistniejących połączeń wyrazowych, np.:
odnieść poraŜkę - zamiast - ponieść poraŜkę
cięŜki orzech do zgryzienia - zamiast - twardy orzech do zgryzienia
Czasem taki błąd powstaje w wyniku pomieszania, skrzyŜowania się dwóch związków frazeologicznych np.:
pomieszać szyki pokrzyŜować plany
pokrzyŜować szyki
Z dwóch poprawnych utworzono błędny, bo nieistniejący zwrot.
118
Błędy logiczne
Są one językowym odzwierciedleniem błędów myślenia np.:
Do klubu weszły dziewczyny oraz Anka z Gośką.
...tak jakby Anka i Gośka nie były dziewczynami.
Oczywiście to tylko krótkie zasygnalizowanie najczęściej popełnianych błędów.
Przyjrzyjmy się raz jeszcze kilku zdaniom, które są przykładem często spotykanych
w pracach błędnych konstrukcji językowych:
Przeziębienia z reguły wywołują wirusy.
...tak, jakby przeziębienie było przyczyną istnienia wirusów.
Na drodze Michaela Jordana do szóstego tytułu mogą stanąć
tylko kontuzje jego kolegów. ...tak, jakby kontuzje miały nogi.
Opinia na temat tego, jakie białka są dobre w ostatnich latach, się zmieniła.
Czytelnik nie wie czy autorowi chodziło o to, Ŝe zmieniła się opinia na temat tego, jakie
białka są dobre w ostatnich latach, czy teŜ o to, Ŝe opinia na temat zmieniła się akurat
w ostatnich latach.
Po zebraniu makulatury, sprzedaliśmy ją razem z panią. Tatuś kupił stary samochód do spółki ze stryjem, którym dojeŜdŜa do pracy.
Lato spędzę w górach u kuzynek, z których zejdę dopiero po wakacjach.
Zły szyk zdania powoduje, Ŝe ma ono niezamierzony sens. Często powstają z tego
zabawne, ale błędne stwierdzenia.
"W moim ogrodzie [...], co się pochyla nad tafli wodą".
Raczej nad taflą wody...
Zostawiam to na los pastwy.
Raczej na pastwę losu...
Wszyscy nie chcą przekładania kolokwium na później.
A nie lepiej: nikt nie chce?
Kończąc juŜ temat błędów przypomnijmy:
119
KAśDĄ PRACĘ, POST, E-MAILa NALEśY PO NAPISANIU I WYDRUKOWANIU
PRZECZYTAĆ!
NASTĘPNIE NANIEŚĆ POPRAWKI I PRZECZYTAĆ PONOWNIE!
NETYKIETA
W Internecie funkcjonuje specyficzna etykieta, czyli zbiór zasad kulturalnego
zachowania obowiązujących uŜytkownika podczas korzystania z sieci.
I tak: powszechnie stosowanych emotikonów (buźki :-) nie naleŜy naduŜywać,
a w pracach uczelnianych, a zwłaszcza w oficjalnych mailach, są one bardzo niestosowne.
Oto jeden z wielu kodeksów, jakie moŜemy znaleźć w sieci:
e) Nie będziesz uŜywał komputera, aby szkodzić innym.
f) Nie będziesz zakłócał pracy na komputerach innym.
g) Nie będziesz zaglądał bez pozwolenia do cudzych plików.
h) Nie będziesz uŜywał komputera, Ŝeby kraść.
i) Nie będziesz uŜywał komputera do dawania fałszywego świadectwa.
j) Nie będziesz uŜywał ani kopiował programów, za które nie zapłaciłeś.
k) Nie będziesz uŜywał zasobów cudzych komputerów bez zezwolenia (autoryzacji).
l) Nie będziesz przywłaszczał sobie wysiłku intelektualnego innych.
m) Będziesz myślał o społecznych konsekwencjach programów, które piszesz.
n) Będziesz uŜywał komputera z rozwagą i ostroŜnością.
śeby nie podpaść innym internautom, nie zagniewać moderatora i nie zostać uznanym
za ostatniego bęcwała, skrajnego chama od gradobicia, czy po prostu lamera trzeba pamiętać
o tym by:
- nie obraŜać innych internautów, nawet jeśli się ich nie lubi bądź ma się odmienne
od nich zdanie,
- nie uŜywać wulgaryzmów, epitetów; nie urządzać na forum osobistych wycieczek,
- nie wysyłać listów niezgodnych z tematem na fora, listy lub grupy dyskusyjne (zanim
wyślemy, przeczytajmy FAQ). Jeśli tworzymy nowy wątek, temat czy wiadomość –
powinniśmy zadbać, aby tytuł wiadomości odpowiadał treści, najlepiej ją oddawał
i był krótki. Jeśli uwaŜamy, Ŝe dyskusja nie ma juŜ nic wspólnego z oryginalnym
tematem – zmieniamy tytuł.
120
- nie dołączać plików do listów, chyba Ŝe adresat się zgadza (lub o to prosił) –
a juŜ w Ŝadnym wypadku nie wysyłać listów z takimi załącznikami na listy
dyskusyjne,
- nie uŜywać pod listem podpisów większych niŜ 4 wiersze,
- nie cytować zbędnych fragmentów listów, na które się odpowiada; warto jednak
cytować całe akapity, a przynajmniej całe zdania,
- nie zmieniać treści cytatu z wyjątkiem korekty literówek i błędów,
- nie mylić się w cytowaniu autorów cytatu, przypisując im rzeczy, których nie napisali,
- nie wytykać literówek i innych przypadkowych błędów; posty pisze się szybko,
w Ŝywiole dyskusji dlatego takie błędy raczej się wybacza, przy czym naleŜy dbać
jednak by literówek i innych błędów nie robić. Niewytykanie błędów innych
dyskutantów traktowane jest jako zalecenie, a nie reguła. MoŜna zwrócić komuś
uwagę na błąd, ale w sposób grzeczny, uprzejmy (bez złośliwego komentarza
czy wykorzystywania błędów jako argumentu w sporze), najlepiej prywatnie,
wysyłając e-mail do popełniającego błędy, a nie publicznie. Są jednak tacy, którzy
poprawianie publiczne uwaŜają za konieczne, aby chronić innych przed powtarzaniem
takich błędów,
- nie rozsyłać ogłoszeń (szczególnie komercyjnych) do osób, które ich sobie nie Ŝyczą
lub na fora, listy oraz grupy dyskusyjne (powinno się ignorować wszelki spam),
- nie zakłócać działania cudzych komputerów,
- nie wysyłać listów e-mailowych napisanych wyłącznie duŜymi literami wspomniany
KRZYK!)
- nie wysyłać zbyt długich postingów (wypowiedzi).
- nie wysyłaj do grup dyskusyjnych fragmentów ksiąŜek, długich artykułów, odezw czy
manifestów. Lepiej jest umieścić je na stronie WWW podając jej adres wraz z krótką
zachętą.
- nie wysyłać wypowiedzi przed jej przemyśleniem i przeczytaniem po napisaniu.
NaleŜy sprawdzić czy nie jest niepotrzebnie ostra, czy broni postawionej tezy, czy
wnosi coś nowego do dyskusji, czy jest przejrzysta, zrozumiała, nie powodowana
wzburzonymi emocjami, nie zawiera błędów.
- nie łamać praw autorskich; wbrew pozorom do materiałów zgromadzonych
w Internecie obowiązują takie same prawa autorskie jak do ksiąŜki czy artykułu
w gazecie - konieczne jest uzyskanie pozwolenia na ich wykorzystywanie w swoich
pracach, z wyjątkiem niewielkich cytatów, z podaniem źródła,
121
- nie ujawniać prywatnej korespondencji,
- unikać anonimowości jeŜeli chcemy aby nasze poglądy były traktowane powaŜnie.
Anonimowi dyskutanci czują się często bezkarni, nie przebierają w epitetach
i kontrowersyjnych poglądach, często obraźliwych, rasistowskich etc., dlatego takie
osoby są traktowane z duŜą rezerwą,
- nie podawać się za inną osobę i pisać w jej imieniu
- nie kasować nie swoich postów,
- nie lekcewaŜ uczestników forum czy grupy dyskusyjnej krytykując uczestników,
ponaglając ich, Ŝądając czegoś, pouczając.
bardzo wiele tych zasad ma zastosowanie w korespondencji e-mailowej między
osobami.
Łukasz Błąd