twojemiasto · filmowy tofifest, międzynarodowy festiwal plakatu czy międzynarodowy festiwal...

20
STEFFEN MÖLLER – najbardziej lubiany Niemiec w Polsce luty, marzec 2013 rok 5 nr 20 TWOJE MIASTO POLONIJNY MAGAZYN PUBLICYSTYCZNO - KULTURALNY Nakład: 7500 CZASOPISMO BEZPŁATNE www.twojemiasto.eu HESSEN BADEN-WÜRTTEMBERG RHEINLAND-PFALZ NORDRHEIN-WESTFALEN Walentynki czy Dzień Kobiet? Prezydent Torunia o swojej pracy i... marzeniach

Upload: dotram

Post on 02-Mar-2019

216 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

STEFFEN MÖLLER – najbardziej lubiany Niemiec w Polsce

luty, marzec 2013 rok 5 – nr 20

TWOJE MIASTOP O L O N I J N Y M A G A Z Y N P U B L I C Y S T Y C Z N O - K U LT U R A L N Y

Nakład: 7500 CZASOPISMO BEZPŁATNE

www.twojemiasto.eu

HESSEN BADEN-WÜRTTEMBERG RHEINLAND-PFALZ NORDRHEIN-WESTFALEN

Walentynki czy Dzień Kobiet?

Prezydent Torunia o swojej pracy i... marzeniach

Str. 4 Wywiad z prezydentem Torunia

Str. 5 Turystyka – Toruń

Str. 6 Wieści polonijne

Str. 7 Marka Polskiej Gospodarki

Str. 8 Horoskop

Str. 9 Kalejdoskop kulinarny

Str. 10-11 Wywiad ze Steffenem Möllerem

Str. 12 Walnetynki – czas zakochanych

Str. 13 Finanse i ubezpieczenia

Str. 14 Wspomnienia emigranta

Str. 14 Palcem w oko

Str. 15 Porady prawne – utrata roszczeń

Str. 16 Bogaci Polacy i ich dzieci

Str. 17 Motoryzacja: nowoczesne szyby

Str. 18 Sport w Twoim Mieście

Redakcja przyjmuje ogłoszenia/reklamy, pobierając opłatę naliczaną od 1 cm2. 1 cm2 = 1,00 €. Najmniejsza wielkość reklamy/ogłoszenia wynosi 50 cm2. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, ponadto zastrzega sobie prawo do skrótów i adiustacji tekstów przyjętych do druku. Nie ponosi również odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń. Przedruki tylko za pisemną zgodą redakcji.

TWOJE MIASTO możesz otrzymać w polskich sklepach w czterech niemieckich landach:Hessen, Baden-Württemberg, Rheinland-Pfalz, Nordrhein-Westfalen. W niedzielę pod polskimi kościołami: Frankfurt nad Menem, Offenbach, Hanau, Mainz, Wiesbaden, Darmstadt, Worms i Mannheim. Worms,

Uwaga: Czytelnicy, którzy chcą zapewnić sobie dostarczenie magazynu „Twoje Miasto” do domu, proszeni są o przysłanie na adres redakcji prośby o wysyłkę pod wskazany adres i załączenie znaczka pocztowego wartości 1,45 €. W ramach takiego jednorazowego zamówienia wysyłamy, zgodnie z życzeniem od 1. do 5. egzemplarzy. Zamówienie należy powtórzyć przed kolejnym wydaniem (co dwa miesiące).

TWOJE MIASTO Pallaswiesenstrasse 63 64293 Darmstadt

Tel.: 06151 6674 091Fax.:06151 6674 [email protected]

Skład graficzny gazety: FILIPson & Marek Urbaniak

W wydaniu zostały użyte fotografie autorstwa firmy Profesjonalne Studio Foto-Video FILIPson

oraz z portalu www.wikipedia.pl

Nowy Rok to między innymi okazja do podejmowania no-wych zobowiązań, których realizacja ma uczynić nas lepszy-mi pod jakimś konkretnym względem. Dla przykładu, 25% palaczy próbuje rzucić palenie, co ma spowodować poprawę ich stanu zdrowia. Inne zobowiązania dotyczą rodziny, przy-jaciół, sposobu bycia, itp. Niestety, nie zawsze wytrzymujemy zbyt długo w nowych postanowieniach...

Z Nowym Rokiem również w naszej redakcji zajdą pewne zmiany. Dotyczą one organizacji lub reorganizacji. Dużym zainteresowaniem Czytelników w minionym okresie cieszył się kącik kulinarny „Nasze smaki”. Z tego względu już od tego wydania zostaje on poważnie rozbudowany, a przede wszyst-kim oddaliśmy go w fachowe ręce. „Kalejdoskop kulinarny” będzie redagowany przez Panią Agnieszkę Dobrodziej, która ma w tej materii doświadczenie – współpracowała wcześniej z polskim miesięcznikiem „Claudia”.

Ze współpracy z nami zrezygnował Pan Daniel Stawarski, który odpowiadał za skład graficzny magazynu. Składamy mu serdeczne podziękowania za dotychczasowy wkład w  tworzenie „Twojego Miasta”. Zadanie to powierzyliśmy profesjonalnej firmie, która ma wieloletnie doświadczenie w tej dziedzinie. Liczymy, że będzie to miało wpływ na dal-szą poprawę nie tylko jeśli chodzi o treść, ale także grafikę i estetykę magazynu. Tak jak do tej pory, jesteśmy otwarci na uwagi, sugestie, a także krytykę ze strony Czytelników.

Wydawcy: Christof Kochanski, Michael Kochanski

3

W numerze:Od redakcji

4 TWOJE MIASTO

„TM”: Toruń to specyficzne miasto z  uwagi na zabytki, kulturę, uniwer-sytet. Myślę, że prezydentura w takim mieście jest szczególna. M.Z.: To prawda. Musimy łączyć to, co wiąże się z architekturą i dziedzictwem kulturowym, z energią rozwoju, która jest w Toruniu bardzo duża. Nie jest to łatwe. Stałej dbałości wymaga zespół staromiejski z zabytkami najwyższej światowej klasy. Poza tym Toruń to prężny ośrodek naukowy. Uniwersytet Mikołaja Kopernika należy do najlep-szych w Polsce, a prócz niego w Toruniu działa jeszcze sześć innych wyższych uczelni. Ma to przełożenie na stronę praktyczną – funkcjonuje w naszym mieście Toruński Park Technologiczny, w którym wkrótce będzie się mieściło jedno z najnowocześniejszych w Polsce Centrum Przetwarzania Danych. Znaj-dą tam pracę szczególnie młodzi ludzie zajmujący się innowacjami technolo-gicznymi. Toruń to jednak także miej-sce wielu imprez kulturalnych, takich jak: Festiwal Teatru Lalek, Festiwal Filmowy Tofifest, Międzynarodowy Festiwal Plakatu czy Międzynarodowy Festiwal Światła Skyway. Jakie jest największe marzenie prezy-denta Torunia? Najczęściej każdy z nas chciałby być piękny, młody i bogaty. Przekładając to na Toruń – z całą pewnością to piękne miasto. Mając 800 lat, tętni życiem i  młodością swoich mieszkańców. Dzieci i młodzież to zapewniają. Chcie-libyśmy natomiast niewątpliwie wrócić do czasów sprzed kilku wieków, kiedy Toruń był drugim miastem w Polsce jeśli chodzi o zasobność. Dziś wykorzystuje-my niepowtarzalną szansę nadrobienia zaszłości cywilizacyjnych, korzystając z pieniędzy unijnych. Widać to wszę-dzie: w komunikacji, infrastrukturze, renowacji zabytków, itp. Jednak należy zdawać sobie sprawę, że ten czas minie, i dlatego wkładamy wiele wysiłku, aby po gospodarsku dbać o dalszy rozwój miasta, korzystając z potencjału, który tkwi w jego mieszkańcach i firmach. Miastem partnerskim Torunia w  Niemczech jest Getynga. Jak się układa to partnerstwo, zdaniem Pana Prezydenta? Umowa partnerska Torunia i Getyngi została zawarta w 1978 roku. W tym czasie tylko dwa polskie miasta miały tego typu umowy z miastami zza „żelaznej kurtyny” – Toruń i Gdańsk.

W  różnych okresach nasze partnerstwo z Getyngą przybierało różne formy. W  latach osiemdziesiątych mieszkańcy Getyngi wspierali nas w  najprostszy sposób: darami, paczkami. Potem nadszedł czas, kiedy my korzystali-śmy z doświadczeń samorządowców z Getyngi i uczyliśmy się od nich zarządzania w gospodarce rynkowej. Aktualnie współpraca to partnerstwo.

Wzajemnie pokazujemy, co nam się udało, i dzielimy się wiedzą w danej dziedzinie. Współpracują ze sobą np. nasze przedsiębiorstwa komunalne, szkoły, służby medyczne, policja, a od paru lat również uniwersytety. W jaki sposób zachęciłby Pan naszych Czytelników do odwiedzenia Torunia? Toruń jest przede wszystkim miastem historycznym, miastem zabytków. Zespół Staromiejski Torunia został wpisany na listę Światowego Dziedzic-twa UNESCO. Mury starego miasta to rzeczywiście cegły z XIII i XIV wieku, dlatego utarło się hasło, że w Toruniu mamy „gotyk na dotyk”. Poza tym, u  nas nawet Stare Miasto pełne jest młodych ludzi. Szczególnie widać to  la-tem, kiedy liczne puby, ogródki piwne i kawiarniane wprost tętnią życiem. Jako miasto turystyczne oferujemy dużą bazę noclegową i gastronomiczną. Są  to  zarówno bardzo nowoczesne ho-tele, jak i mniejsze hoteliki i pensjonaty, dyskretnie wplecione w stare wąskie uliczki. Dziękujemy Panu Prezydentowi za rozmowę – i zapraszamy do odwie-dzenia Torunia. Będziecie Państwo zauroczeni tym miastem tak samo jak my.

Prezydent Torunia Michał Zaleski w rozmowie dla „Twojego Miasta”.

„Toruń to Kraków północy” – tak o tym mieście mówił wybitny architekt prof. Zin

Michał Zaleski

5

TURYSTYKA W TWOIM MIEŚCIE

Podróż do średniowieczaBudzący zachwyt architekturą średniowieczną Toruń jest jednym z kilkunastu polskich miejsc wpisanych na Listę Świa-towego Dziedzictwa UNESCO. Założony przez Krzyżaków nad Wisłą w  1233 roku, rozkłada się malowniczo po obu stronach największej polskiej rzeki. Nad miastem górują wieże gotyc-kich kościołów i ceglanego ratusza, który pamięta czasy urodzonego tutaj w 1473 roku Mikołaja Kopernika. W katedrze śś. Janów Chrzciciela i Ewangelisty za-chowała się stara chrzcielnica, przy której nadano mu imię, a niedaleko, na sąsiadu-jącej z kościołem ulicy Kopernika – dom należący do jego rodziny, w którym mieści się dzisiaj muzeum astronoma.

Sercem Torunia, przyciągającym co roku ponad 1,5 miliona turystów z całego świa-ta, jest zabytkowa starówka. Jej czerwone w słońcu ceglane dachy i gotyckie mury opiewał już w XV wieku kronikarz kró-lewski Jan Długosz. Największą wartością toruńskiej starówki, obejmującej kilkaset obiektów zabytkowych, jest zachowanie niemal w niezmienionym kształcie cech średniowiecznego miasta hanzeatyckiego oraz oryginalnej gotyckiej zabudowy. Otoczona murami i bramami przetrwała do naszych czasów, dając świadectwo bo-gatej przeszłości historycznej miasta. Spa-cerując uliczkami Torunia, napotkamy na miejsca związane z ważnymi dla Polski wydarzeniami historycznymi – podpisy-wanymi tutaj traktami pokojowymi czy wizytami królów i cesarzy.

Swoją królewską potęgę, widoczną w  bryle okazałego ratusza, w strzelistych świątyniach, pięknych fasadach pałaców i kamienic, miasto zbudowało na handlu rzecznym, przede wszystkim produk-tami rolnymi i leśnymi. Z toruńskiego nabrzeża wiślanego statki – wyładowane zbożem, wyrobami rzemiosła, skórami, winem i miodem – wyruszały w podróż do Gdańska i portów całej Europy. Tą  sa-mą drogą docierały do Torunia towary z zamorskich krain, m.in. tkaniny i przy-prawy korzenne używane do wyrobu pierników. Dzisiaj nabrzeże wiślane jest traktem spacerowym, z którego można podziwiać panoramę starego miasta, szczególnie olśniewającą w nocy, gdy wokół obiektów zabytkowych zapalają się światła iluminacji. Ten widok jest uznawany za jeden z 7 Cudów Polski.

Wycieczkę po Toruniu najlepiej rozpocząć pod pomnikiem Mikołaja Kopernika, na Rynku Staromiejskim, u stóp gotyckiego ratusza. Monumen-talna budowla mieści wewnątrz piękne zabytkowe sale, ale także muzealne

wystawy malarstwa, sztuki i rzemiosła toruńskiego. Wchodzących wita nad wejściem stary kamienny herb Torunia: opiekuńczy anioł trzymający klucz do gościnnych bram miasta. Z wieży ratusza rozciąga się wspaniały widok na miasto.

Burzliwa historia Polski dla Torunia była wyjątkowo łaskawa – poza okresem wojen polsko-krzyżackich i  polsko--szwedzkich oraz czasami zaboru pruskiego Toruń w niewielkim stopniu, w  porównaniu do reszty kraju, ucierpiał w działaniach wojennych. Zachowało się w nim zatem do dzisiaj wiele orygi-nalnych, historycznych budowli. Miasto słynie z niezwykłej atmosfery, jaką nadają mu zatopione w zieleni kamienice, rozświetlone do późnej nocy kawiarenki, puby i restauracje oraz urokliwe zakątki, w których na każdym kroku można napotkać piękne detale architektury – gotyckie okno, bogato rzeźbione drzwi czy szyld cechowy. Entuzjazm dorosłych i dzieci budzą znajdujące się w różnych miejscach starówki figurki mieszczan toruńskich, urodziwa piernikarka, przekupka z koszem jaj, pręgierz, osiołek czy piesek Filuś, którego złapanie za ogon przynosi ponoć szczęście w miłości. Fon-tanna flisaka grającego na skrzypcach żabom należy do ulubionych motywów toruńskich malarzy. Każdy turysta obo-wiązkowo mierzy odchylenie od pionu Krzywej Wieży, próbując stanąć prosto przy jej ścianie.

Miłośnikom historii z pewnością można polecić najnowsze atrakcje tury-styczne Torunia. Należą do nich multi-medialne prezentacje: „Księga Toruń 3D” w Domu Eskenów, „Historia kościoła św. Janów 3D” na wieży katedry czy laserowa projekcja światło-dźwięk „Komturia” w  ruinach zamku krzyżackiego. W  let-nie wieczory tłumnie odwiedzana jest fontanna Cosmopolis, z której woda tryska – w rytm muzyki – we wszystkich kolorach tęczy.

Toruń słynie z wyrobu pierników. Tra-dycja wypiekania tych korzennych cia-stek została zapoczątkowana około XIV wieku, prawdopodobnie przez mniszki z klasztoru św. Katarzyny. Obfitość dobrej mąki i miodu w okolicy sprzyjała rozwojowi piernikarstwa, a toruńskie pierniki zyskały sławę w całej Europie. Trafiały one na dwory królów i cesarzy, ich wielkim smakoszem był papież Jan Paweł II. Dzisiaj każdy może spróbować swoich sił w wypiekaniu pierników na specjalnych warsztatach, a paczka słynnych katarzynek w czekoladzie to najważniejsza pamiątka wywożona przez turystów z Torunia. Urząd Miasta Torunia

Rynek w Toruniu Fot. Małgorzata Litwin

Panorama miasta Fot. Małgorzata Litwin

Toruń żyje też nocą Fot. Małgorzata Litwin

Pomnik Mikołaja Kopernika Fot. Daniel Pach

6 TWOJE MIASTO

wIEŚCI POLONIJNE

Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był jak zwykle zwariowany i nieobliczalny. Jednak wszystkich połączył wspaniały cel nie-sienia pomocy dzieciom, jak i osobom starszym. Wolontariusze z Darmstadt zebrali i przekazali na konto fundacji Jurka Owsiaka 7515 euro i 521 złotych. Jest to po raz kolejny najlepszy wynik w Niemczech!

Występy maluchów z Die Brücke i Ma-gika oczarowały najmłodszych. Oczy-wiście nie zabrakło światełka do nieba. W tym roku w świat poleciało 21 balo-ników symbolizujących 21. Finał WOŚP. O oprawę muzyczną zadbali zaproszeni przez sztab artyści. Każdy mógł znaleźć coś miłego dla swojego ucha i duszy. I tak, jazzowo i bluesowo zaśpiewali Katarzyna Schwarz i Marian Pampuch. W świat po-ezji i piosenki artystycznej wprowadziła nas niezwykła szansonistka Margaux Kier und die Banditen. Artystka porwała gości do tańca i wspólnego śpiewu pod-czas brawurowego wykonania piosenki „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma”. Na zakończenie serca wolontariuszy i gości rozpaliła Dana Smith. Udowodni-ła wszystkim, że opinia, iż jest najlepszą na świecie imitatorką Tiny Turner, nie jest przesadzona. Show Dany Smith dopełniły niezwykle atrakcyjne tancer-ki, wspaniała oprawa techniczna oraz profesjonalne oświetlenie. Temperament artystki i rytmiczne piosenki sprawiły, że nikt nie pozostał na swoim miejscu. Największą niespodzianką dla widowni

było, gdy „Tina Turner” przemówiła po polsku, wyjawiając, jak bardzo ceni sobie pomoc, jaką niesie akcja Jurka Owsiaka.

Pochwalić trzeba także organizatorów Krakowskiego Baru Smok oraz firmę Golly s, którzy zadbali o podniebienia gości.

W takich warunkach licytowane przedmioty schodziły ze sceny jak ciepłe bułeczki. Zdobyta przez portal Darm-stadt.pl koszulka drużyny piłkarskiej

Darmstadt98 znalazła właściciela za 55€. Również przedmioty przekazane przez naszą redakcję cieszyły się po-pytem. Książkę J. L. Wiśniewskiego z autografem zlicytowano za 50€, a podpisane przez artystę DVD z Show Steffena Möllera za 62€. Licytowane były różne przedmioty: rzeźby, drewniane aniołki, obrazy i orkiestrowe gadżety. Najważniejsze jednak jest to, że podczas imprezy wszyscy, zarówno dzieci, jak i  dorośli, świetnie się bawili. Poczuli, że wspólnie potrafimy pomagać innym i razem z Orkiestrą grać do końca świata i jeden dzień dłużej...

Tego dnia aktywnie kwestowały także inne niemieckie sztaby: w Berlinie, Kaiserslautern (1890,-€), Kiel (2455,-€) i Oberhausen (3900,-€). Cała Orkiestra zebrała natomiast ok. 40 mln zł, ale suma wciąż rośnie ponieważ aukcje na Allegro jeszcze się nie zakończyły. SIEMA!

Michael Kochanski

wOŚP w Darmstadt – czyli Tina Turner i nowy rekord!

Dana Smith – Tina Turner Show Fot. Gregor Wollny

Sztab Darmstadt dziękuje za wsparcie w organizacji imprezy Fot. Christof Kochanski

W słotny, jesienny dzień w Bibliotece Miejskiej w Darmstadt odbył się – jak zwykle o tej porze roku – polsko--niemiecki poranek czytelniczy, przygotowany przez dzieci i rodziców z Polsko-Niemieckiego Stowarzysze-nia Most / Die Brücke. Tym razem w podróż w krainę książek zabrała nas ciężka, ogromna „Lokomotywa” Julia-na Tuwima.

Na samym początku ta lokomotywa, ze wszystkimi wagonami, z hukiem przejechała przez całą bibliotekę – aż się wszyscy oglądali! Tytułową loko-motywę, która wyglądała jak miniatura prawdziwej, wykonała Adriana Florek. Za jej poradą dzieci z pomocą rodzi-ców przygotowały kartonowe wagony i przyniosły ze sobą liczne rekwizyty.

Pociąg stanął. Konduktor sprawdził bilety pasażerów. Gdy okazało się, że wszyscy już zajęli miejsca, dzieci wyre-cytowały po polsku wiersz podzielony na role. Ku naszemu zadowoleniu, sala była wypełniona po same brzegi, a więc mali aktorzy musieli walczyć z ogrom-

ną tremą. Jednak włożyli w przygoto-wania wiele pracy i serca, a poza tym zostali wspaniale przygotowani do występu przez p. Beatę Bosiak, dlatego przepięknie wyrecytowali swoje role przed tak liczną publicznością. Każdy z nich może przybić piątkę – wykonali kawał dobrej roboty.

Znana i lubiana „Lokomotywa” Julia-na Tuwima została przetłumaczona na język niemiecki przez Jamesa Krüssa, niemieckiego autora wierszy i powie-ści dla dzieci. By również niemiecka publiczność mogła dowiedzieć się, ile

taka lokomotywa potrafi pociągnąć wagonów i co się w nich jeszcze zmie-ści, w rolę aktorów wcielili się rodzice ze stowarzyszenia Die Brücke, którzy w drugiej części występu deklamowali ten wiersz po niemiecku.

Widowisko było bardzo udane, o czym świadczyły gromkie brawa. Zapewne nikt o tym wydarzeniu tak szybko nie zapomni, zwłaszcza że dzieci wystąpiły również z tym samym przedstawieniem podczas 21. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (13 stycznia 2013). Gabriela Dołęga-Reiss

Stoi na stacji lokomotywa...

Polsko-Niemieckie Stowarzyszenie Most Deutsch-Polnischer Verein Die Brücke e.V.

www.diebruecke-darmstadt.detel. 0173 490 45 34 (w ciągu dnia)

lub 06151 28 565 (tylko wieczorem)

Uwaga! 6 lutego 2013 r. (środa) o godz. 19.00 w Bessunger Knabenschule w Darmstadt nasze stowarzyszenie Die  Brüc-ke e.V. organizuje spotkanie informacyjne dla rodziców o  heskim systemie szkolnictwa. Wszystkich zainteresowa-nych serdecznie zapraszamy. Mile widziane jest zgłoszenie przybycia telefonicznie z wyprzedzeniem.

7

Na świecie są tysiące polskich pro-duktów, ale mało kto wie, że pocho-dzą z Polski. Dlatego Ministerstwo Gospodarki RP chce zbudować silną pozycję polskich marek za granicą oraz podnieść atrakcyjność inwestycyjną naszego kraju.

Jak widzą Polskę zagraniczni przed-siębiorcy oraz jak polscy przedsiębiorcy postrzegają swoją pozycję za granicą? Badania wykazały, że najważniejszym atutem polskiej gospodarki są ludzie, ich wiedza i umiejętności oraz otwar-tość na współpracę.

Marka Polskiej Gospodarki ma promować polskie produkty i polskich przedsiębiorców za granicą. Należy podkreślić, że każdy polski przedsię-biorca, niezależnie od swojej wielkości i  miejsca prowadzenia działalności, może promować Markę i korzystać np. z jednolitego logo poprzez umiesz-czenie go na swoich produktach lub materiałach promocyjnych. Połączenie talentu Polaków w różnych sektorach gospodarki, w Polsce i za granicą, stworzy pozytywny i trwały wizerunek Polski jako kraju, w którym warto robić interesy.

Celem tego projektu jest wspieranie polskich produktów i promocja 15  pol-skich branż, najbardziej rozwojowych w zakresie eksportu. Są to: meble, budownictwo, maszyny górnicze, IT, produkcja jachtów i łodzi, stolarka okienno-drzwiowa, biotechnologie, sprzęt medyczny, moda, biżuteria, rekonstrukcja i ochrona zabytków, kosmetyki, sprzęt obronny, turystyka medyczno-sanatoryjna oraz polskie specjalności żywnościowe.

Koncepcja MPG jest częścią projektu systemowego pod nazwą „Promocja polskiej gospodarki na rynkach mię-dzynarodowych”, realizowanego przez Ministerstwo Gospodarki w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Więcej informacji na te-mat Marki Polskiej Gospodarki: http://www.mg.gov.pl/Fundusze+UE/POIG.

Za promocję Marki Polskiej Gospo-darki w czterech krajach związkowych Niemiec: Nadrenia Północna-Westfalia, Hesja, Nadrenia-Palatynat i Kraj Saary, odpowiada Wydział Promocji Handlu i Inwestycji (WPHI) Konsulatu General-

nego RP w Kolonii. Pod koniec ubiegłe-go roku WPHI Kolonia zorganizował już pierwsze imprezy promujące Markę.

W dniach 30 listopada i 1 grudnia 2012 r. koncepcję MPG przedstawiano na stoisku informacyjnym w Kolonii podczas 20. festiwalu młodych talentów z Polski, Francji i Niemiec. Stoisko cie-szyło się bardzo dużym zainteresowa-niem, a w imprezie wzięło udział ponad 400 osób. 2 grudnia 2012 w siedzibie Wydziału przedstawiono założenia i  koncepcje MPG, podkreślając, że jedną z ważniejszych inicjatyw jest zwiększenie rozpoznawalności i po-pularyzacja MPG wśród biznesowego środowiska polonijnego oraz osób polskiego pochodzenia. W spotkaniu wzięło udział ponad 90 osób, w tym dziennikarze i osoby opiniotwórcze.

3 grudnia 2012 zaprezentowano koncepcję MPG podczas imprezy pro-mującej polską gęsinę w jednym z  ko-lońskich hoteli. Wydział miał stoisko informacyjne z materiałami o MPG. W wystąpieniu Kierownik WPHI Pan Konsul Stanisław Hebda zwrócił uwagę uczestnikom gali na logo MPG i na-wiązał do 125-letniej tradycji „Made in Germany”. W imprezie uczestniczyło około 140 osób, w tym miejscowa mi-nister ds. europejskich, przedstawiciele korpusu konsularnego, szefowie izb przemysłowo-handlowych, etc.

W bieżącym roku Wydział Promocji Handlu i Inwestycji będzie bardzo

aktywnie promował wybrane branże polskiej gospodarki. Będzie to miało miejsce np. poprzez stoiska infor-macyjno-promocyjne Wydziału na ważniejszych targach w Niemczech, w  trakcie seminariów i konferencji oraz bezpośrednich spotkań niemiec-kich i polskich przedsiębiorców (giełdy kooperacyjne). Planowane działania będą dotyczyć m.in. polskiej mody, mebli, sprzętu pływającego, IT, stolarki okienno-drzwiowej, a także żywności.

Innym ważnym zadaniem WPHI w  Kolonii jest udzielenie wsparcia małym i średnim przedsiębiorstwom w kontaktach gospodarczych w Niem-czech, w tym zwłaszcza: promocja pol-skiej gospodarki i produktów, w Niem-czech, ochrona interesów polskich przedsiębiorców w kontaktach z admi-nistracją i podmiotami gospodarczymi, przyciąganie inwestycji zagranicznych do Polski, wsparcie i  doradztwo dla polskich eksporterów i  firm zainte-resowanych podjęciem działalności gospodarczej w Niemczech.

Więcej informacji na temat polskiej gospodarki, branżowych projektów promocyjnych i imprez organizowa-nych przez Wydział można znaleźć na stronie internetowej Wydziału: www.cologne.trade.gov.pl, lub też w  co-miesięcznym Newsletterze w języku niemieckim. Kontakt do WPHI w Ko-lonii: [email protected], tel.: 0221 3499-11, fax: 0221 3499-10.

Marka Polskiej Gospodarki

Horoskop KWIECIEŃ & MAJ 2012

BARAN(21.03. - 19.04.)

BYK (20.04. - 20.05.)

BLIŹNIĘTA(21.05. - 21.06)

RAK (22.06. - 22.07.)

LEW (23.07. - 22.08.)

PANNA (23.08. - 22.09.)

WAGA(23.09. - 22.10.)

SKORPION(23.10. - 21.11.)

STRZELEC (22.11. - 21.12.)

KOZIOROŻEC (22.12. - 19.01.)

WODNIK (20.01. - 18.02.)

RYBY (19.02 - 21.03.)

Jak dużo musi upłynąć wo-dy w Wiśle, abyś zrozumiał, że Twój partner Cię kocha. Nie zamęczaj go pytaniami, czy aby na pewno. Zamiast tego skup się na zapew-nieniu Wam lepszej przy-szłości. Wykaż inicjatywę w pracy, trafisz na dobry czas. Zostanie to docenione i  być może pójdą za tym korzyści finansowe. Warto pomyśleć o  romantycznym weekendzie dla dwojga. To coś, co na długo pozostanie w Twojej pamięci.

Sporo energii poświęcisz sprawom zawodowym. Gdy rozprawisz się z wyzwaniami w pracy, będziesz udzielać się towarzysko, przyjmować gości, bywać na koncertach, w galeriach... To Cię zainspi-ruje, obudzi Twoją kreatyw-ność. Może wpadniesz na pomysł, jak zarobić większe pieniądze? Praca będzie przychodzić ci z łatwością, bo to, co robisz, będzie da-wało poczucie zadowolenia. Możesz liczyć na życzliwość i pomoc przyjaciół. Dla sa-motnych dobry moment, aby dać komuś do zrozumienia, że podoba Ci się, i to bardzo.

Planety sprawią, że możesz poczuć napięcie i stres, zwłasz-cza w sprawach zawodowych. Wysiłki, aby to zmienić, mogą okazać się daremne – będziesz czuć, że ktoś Ci w tym prze-szkadza. Nie zniechęcaj się, będzie to wymagało wiele cierpliwości, skupienia i dba-łości o szczegóły, ale w trzeciej dekadzie miesiąca przyniesie oczekiwany sukces. Twój upór w połączeniu z nowymi po-mysłami pozwoli Ci osiągnąć cel. Nie zapominaj o rodzinie. Ona nie jest powodem Twoich zmartwień, a wręcz przeciwnie – to ona może dać Ci siłę, aby z nich wyjść.

Ten miesiąc długo pozo-stanie w Twojej pamięci. Pierwsza dekada to szu-kanie nowych pomysłów i możliwości. A pomysł będzie gonił pomysł. Twoja kreatywność pozwoli zapla-nować działania na resztę miesiąca. Nie zapomnij za-dbać o to, z kim zrealizujesz swoje pomysły. Porywanie się w pojedynkę na tak am-bitne przedsięwzięcie może skończyć się porażką. Pilnuj terminów – czas będzie tym, czego nie będziesz miał zbyt wiele.

Życie jest jak cukierek, nie-raz gorzki, nieraz kwaśny, nieraz słodki – aż nadto. W  tym miesiącu poczujesz się jak w sklepie z cukier-kami. Spróbujesz wszyst-kiego po trochu. Jedno, co zapamiętasz, to to, że życie ma wtedy smak, jak jest różnorodne, niekoniecznie słodkie. Wyjdziesz z tego wzmocniony i pełen prze-świadczenia, że dasz sobie radę niezależnie od tego, co przyniesie los.

Przygotuj się na wiele nowych znajomości w tym miesiącu. W pracy wszystko będzie pod kontrolą, ale to tylko pozorny spokój. W drugiej połowie miesiąca uważaj na złe języki. Może pojawić się walka o  awans, niektórzy uznają, że droga „po trupach” to najlepszy sposób, by go uzyskać. Moż-na się więc spodziewać wiele napięć i frustracji. Nieraz taka sytuacja pozwala ocenić, kto tak naprawdę udaje na-szego przyjaciela, a  kto nim jest w rzeczywistości.

Czy pomyślałeś, ile trosk sprawia Ci Twoja niefraso-bliwość w tym, co mówisz? Nieraz warto pamiętać, że mowa jest srebrem, a mil-czenie złotem. Uważaj, co powiesz zapytany, co sądzisz o drugiej osobie. Ona nie ma tyle dystansu do siebie, co Ty, i może to źle odebrać. Nie zyskasz nic, a możesz dużo stracić. W drugiej połowie miesiąca zwróć uwagę na pracę zawodową. Będziesz bardzo potrzebny, a Twoja fachowość może okazać się nieoceniona.

Ukochana osoba okaże Ci wiele zainteresowania i miłości. Będziesz z radością przeżywać wspólnie spędzo-ne chwile, z wdzięcznością traktować partnera i jego miłość. Poczujesz, że jesteś z kimś, komu na Tobie zależy. To wspaniały moment, by za-planować wspólne spędzenie czasu – może zaległy urlop? W pierwszej dekadzie lutego w sprawach zawodowych podejmuj szybkie decyzje – dobrze na tym wyjdziesz. Finanse nie dadzą Ci żadnych powodów do narzekań.

Pierwsze dwa dni miesiąca dadzą Ci siłę na długi czas. Bę-dzie to związane z finansami i ciekawą propozycją w pracy. Nie warto szukać dziury w ca-łym, to Twój czas. W pierwszej połowie miesiąca warto też dać coś od siebie – pomoc innym to coś, o czym nie powinieneś zapominać. Nie możesz odkładać problemów rodzinnych na potem. Warto je rozwiązać zanim przerodzą się w konflikt, z którego nie ma wyjścia. Może to być trudne dla Ciebie, wymagać będzie siły i zaangażowania. Ale warto. Czy pomyślałeś już, co będziesz robił na emeryturze?

Zdrada to nie jest dobry po-mysł. Trzy razy się zastanów, zanim popełnisz błąd. To, co wydawało Ci się dobrym po-mysłem, może się okazać nic niewarte. Przemyśl wszystko raz jeszcze. W drugiej połowie miesiąca zaświeci słońce i wszystkie trudne sprawy uda się rozwiązać w prosty sposób. Szczera roz-mowa z bliską osobą pozwoli odbudować Wasze relacje i pozwoli zbudować na nowo zaufanie pomiędzy Wami.

W pewnym sensie, czekałeś na ten miesiąc od dawna. Planety pomogą spojrzeć Ci na życie z odnowioną wiarą i energią. Pierwsza dekada przyniesie Ci wiele zmian, i to zmian na lepsze. Wpłynie to na Twoje decyzje, których pierwsze owoce odczujesz bardzo szybko. Nie zapominaj jednak o rodzinie i sprawach domowych. Równowaga będzie tym, co pomoże trwać tej dobrej pas-sie. Dbaj o kondycję fizyczną, przyda się w tym miesiącu jak mało kiedy.

Warto twórczo podejść do problemów i przy okazji po-móc innym. Będzie to dobry czas na stworzenie nowych możliwości i zaangażowanie się w bardziej ambitne pro-jekty. Praca na rzecz innych jest tak naprawdę czymś, co nas może wzmocnić i dać na długi czas poczucie, że jest się potrzebnym. Poszukaj sposobu, aby poprawić swoją sytuację finansową. Nowo zawarte znajomości bardzo Ci w tym pomogą. Warto zaryzykować i udać się w podróż, która może dać Ci nowe umiejętności i sprawi, że wrócisz z głową pełną pomysłów.

8 TWOJE MIASTO

HOROSKOP

9

KALEJDOSKOP KULINARNY

AGNIESZKA DOBRODZIEJAutorka blogu kalejdoskopkulinarny.blogspot.de.

Pochodzi z Płocka, ale od 6 lat mieszka wraz z mężem w Niemczech. Mama 4,5-letniego Kuby.

Z wykształcenia pedagog.

Pasztet drobiowy z pistacjami

WYKONANIE: Grzyby namoczyć na 2-3 godz. w zimnej wodzie. Kurczaka, namoczone grzyby, marchewki i pietruszki oraz ziele angiel-skie włożyć do dużego garnka, zalać nie-wielką ilością wody, dusić do miękkości.Z kurczaka usunąć kości. Pistacje i cebulę posiekać. Masło stopić na patelni, zeszklić cebulę. Dodać oczyszczone i pokrojone wątróbki, razem podsmażyć. Mięso z kurczaka, wątróbkę z cebulą, warzywa i połowę pistacji zmielić dwukrotnie

Składniki na 6-8 porcji: • kurczak (1,8 kg) • 3 suszone grzyby • 3 marchewki • 2 pietruszki • 2 ziarenka ziela angielskiego • 100 g niesolonych pistacji • 1 łyżka masła • 2 cebule • 500 g wątróbki drobiowej • 4 jajka • 100 ml śmietany kremówki • sól • świeżo mielony czarny pieprz • gałka muszkatołowa

Pyszny, drobiowy pasztet z dodatkiem wątróbki i pistacji. Zawsze się udaje, a pistacje nadają mu ciekawy, oryginalny wygląd.

w maszynce do mięsa, wbić jajka, dodać śmietanę, przyprawić do smaku solą, świeżo mielonym czarnym pieprzem i  gałką muszkatołową. Dodać resztę posiekanych pistacji, wyrobić masę.

Przełożyć do natłuszczonej i posypanej tartą bułką formy (keksówki o dł. 25 cm). Piec 50 min. w temp. 190°C. Wyjąć z pie-karnika, wystudzić w formie. Podawać na zimno z sosami lub piklami.

WYKONANIE: Formę do babki (o pojemności 2,5 l) wysmarować masłem i wysypać mąką. Piekarnik rozgrzać do temp. 175°C. Czekoladę połamać, posiekać. Masło utrzeć z cukrem, cukrem waniliowym i szczyptą soli na gładką, kremową ma-sę. Dodawać kolejno jajka, ciągle mik-sując. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i dodawać do masy na zmianę z ajerkoniakiem. Na koniec wsypać po-siekaną czekoladę, wymieszać. Wyłożyć

Wilgotna babka z ajerkoniakiem i kawałkami czekoladyBabka z ajerkoniakiem i kawałkami czekolady to doskonała propozycja na wielkanocny stół. Jest wilgotna, miękka i cudownie pachnie likierem. Bardzo długo zachowuje świeżość. Zamiast ajerkoniaku można dodać ulubiony likier.

Składniki na ok. 20 kawałków:• 250 g miękkiego masła • 250 g mąki pszennej • 150 g gorzkiej czekolady • 250 g cukru pudru • 1 opakowanie cukru waniliowego • szczypta soli • 4 jajka • 8 g proszku do pieczenia • 150 ml ajerkoniaku • masło i mąka do formy • cukier puder do posypania babki

ciasto do przygotowanej formy. Piec w nagrzanym piekarniku przez 55-60 min. (na 10 min. przed końcem piecze-nia sprawdzić, czy babka jest upieczona za pomocą drewnianego patyczka, jeśli ciasto przykleja się do niego, piec babkę jeszcze przez 5-10  min.). Upieczoną babkę wyjąć z  piekarnika, zostawić w formie na 30  min. Następnie wyjąć babkę z formy i zostawić na kuchennej kratce, aby całkowicie wystygła. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.

10 TWOJE MIASTO

Wywiad ze Steffenem Möllerem, najbardziej lubianym Niemcem w Polsce rozmawia Michael Kochanski

M.K.: Witam, Panie Steffenie. Myślę, że wielu naszych rodaków wie, iż do Polski trafił Pan całkiem przypad-kiem. Był to rok 1993, a Pan wyjechał do Krakowa na kurs języka polskiego. Jakie były wrażenia po pierwszym tygodniu? Pamięta Pan ten czas?S.M.: Akurat te pierwsze dwa tygodnie pamiętam bardzo dobrze. Wrażenia były bardzo pozytywne. Pół roku wcześniej byłem kilka tygodni we Włoszech. Nawet uczyłem się języka włoskiego. Tam już po kilku dniach wiedziałem, że to jednak nie dla mnie ten kraj. Mentalność włoska była dla mnie trochę zbyt wylewna. Ja myślałem, że jest jednak troszeczkę podobna... Polacy są oczywiście nieco podobni do Włochów. Ja ich nazywam „Włochami północy”. Na szczęście nie do końca. W Krakowie poczułem, że to jest dla mnie dobra mieszanka... Polacy są też trochę podobni do Niemców. Na początku nieco zamknięci, bardzo nieufni – to cudzoziemiec musi wyjść z inicjatywą. Właśnie to samo słyszę od Polaków mieszkających w Niemczech. Też mówią mi, że Niemiec jest zamknięty i samemu trzeba robić pierwsze kroki. Z mojego doświadczenia, u Polaków, jak już się ich bliżej pozna, to spod skóry wychodzi właśnie ten Włoch. Czyli ta wesoła i emocjonalna osobowość. W sumie już po pierwszym tygodniu wiedziałem, że to jest kraj dla mnie i że ja tu wrócę. Czy nie ciągnęło już Pana do Włoch?Do Włoch długo nie wracałem. Dopie-ro dwa lata temu spędziłem tam cały rok i napisałem tam swoją książkę o muzyce. Wtedy ten kraj już mi się bar-dziej podobał. Jednak nie na tyle, abym się uczył tego języka. Włoski nie jest wcale taki trudny, ale niestety kiepsko mi idzie...Postać Niemca granego w serialu „M jak miłość” łamie swoją osobowością i wyglądem wszelkie stereotypy. Czy ta postać, poza ogromną popularnością, miała jakiś wpływ na Pana twórczość?Oczywiście. Nawet opowiadam o tym podczas moich kabaretowych wystę-pów. Mówię o Stefanie Müllerze, który miał trzy żony w Grabinie. Wśród nich była oczywiście piękna Małgorzata Mostowiak, która mnie opuściła już po kilku odcinkach. Przez ten serial trafiłem do polskich domów, a nawet do serc. Zostałem dzięki temu przez Polaków zaakceptowany jako „swój

chłop”, co się nie każdemu cudzoziem-cowi udaje. Trzeba przyznać, że postać jest sympa-tyczna i dobrze zagrana.Oj, już dobra, dobra… Nie przesadzaj-my. Książka „Viva Polonia”, czyli "Polska da się lubić", odniosła ogromny sukces zarówno w Niemczech, jak i w Polsce. Czy pokazując nam nasze nawyki, ma Pan nadzieję, że zmieni je w jakiś sposób?Czy zmieni... Wie Pan, ja już w szkole imitowałem nauczycieli. Tak się zaczęła moja przygoda z kabaretem. Ja ich po prostu przedrzeźniałem. Pytanie brzmi, czy uczeń, który naśladuje swo-jego nauczyciela, chce go zmienić? Nie, on chce go nawet nie tyle ośmieszyć, co wyładować swoją energię... Ja czuję, że mam taką wewnętrzną potrzebę, by obserwować, a potem o tym opowiadać. W Polsce odkryłem, że równie dobrze mogę mówić o Polakach, którym przy-glądam się na co dzień. Przy tej okazji zacząłem też więcej obserwować siebie. Okazało się wtedy, że wbrew moim do-tychczasowym przypuszczeniom nadal mało wiem o Niemcach. Czuję, że z biegiem czasu stoję gdzieś pomiędzy tymi dwoma narodami. Wydaje mi się, że te moje myśli dobrze wyraża moja ostatnia książka.Muszę przyznać, że te obserwacje zastanawiają także czytelników i wi-

dzów na występach kabaretowych. Ja dowiedziałem się dzięki tym wskazów-kom, jak ważne jest słowo „trudno” w polskim języku. Można dzięki niemu usprawiedliwić wiele niepowodzeń. Zawsze można powiedzieć „trudno” i nie myśleć dalej o problemie oraz o tym, co się niedobrego wydarzyło.Tak, wspominam też o takich cieka-wostkach językowych. Wróćmy jednak do Pana nowej książ-ki, która opisuje podróż pociągiem na trasie Berlin – Warszawa. Trzeba przyznać, że jest ona w pewnym sensie kontynuacją tematyki z „Viva Polo-nia”. Czym jednak książka ta różni się od swojej poprzedniczki? W „Viva Polonia” opowiadam głównie o swojej własnej karierze w Polsce. Jest to przeplatane wciąż anegdotami o Polakach. W nowej książce są też anegdoty i obserwacje, ale starałem się już mniej mówić o sobie, a więcej o pewnych faktach. Na przykład przedstawiam „Gazetę Wyborczą”, która jest ciekawa i nie ma swojego od-powiednika w Niemczech. Mówię też o katastrofie smoleńskiej. Przedstawiam trzy ważne osobistości: Dodę Elektro-dę, Adama Michnika i Adama Mickie-wicza. Staram się przedstawić również zespół Behemoth oraz różne fikcyjne osoby, które spotykam w czasie moich podróży pociągiem. Nowa książka jest bardziej formą przewodnika.

„Bigos rap, to jest mój bigos rap!” – śpiewa Steffen Möller w swojej piosence

Polskie wydanie „Expedition zu den Polen” ukaże się prawdopodobnie jesienią 2013

11

WYWIAD W TWOIM MIEŚCIE

Czy książka ukaże się również po polsku? Właśnie z satysfakcją mogę po raz pierw-szy oficjalnie ogłosić, że w przyszłym roku ukaże się polskie tłumaczenie „Expedition zu den Polen – eine Reise mit dem Berlin-Warszawa-Express“. Oczywiście jeśli nic złego się na tej drodze nie wydarzy. Właśnie niedawno znalazłem wydawnictwo i razem pla-nujemy wydanie polskiego tłumaczenia książki, jesienią przyszłego roku. Trudno mi będzie oddać tytuł i liczę tu również na ciekawe propozycje od czytelników. Wiem, że jest Pan od dawna meloma-nem i miłośnikiem muzyki poważnej. W październiku 2010 została wydana książka „Moja klasyczna paranoja”, która o tym opowiada. Chciał Pan w

ten sposób zainteresować tą muzyką swoich czytelników? Czy ja chcę zmienić Polaków? Czy ja chcę zmienić ludzkość? W pewnym sensie każdy, kto pisze, chce coś przez swą książkę wyrazić i do czegoś zachę-cić. Można tam przykładowo przeczy-tać listę dziesięciu moich ulubionych utworów na różne okazje. Jest dziesięć kawałków muzycznych dla ludzi sto-jących samochodem w korku, dziesięć symfonii dla samobójców, i tak dalej... Więc mam nadzieję, że ktoś kiedyś sięgnie po tę książkę.Pana „przypadek” z Polską trwa już prawie dwadzieścia lat. Czy nadal zamierza go Pan rozwijać i jakie ma Pan plany artystyczne na najbliższą przyszłość?

Moja najbliższa przyszłość to tak zwany po niemiecku „Forschungsjahr”, czyli rok nowych odkryć. To znaczy, że cały obecny rok 2013 nie będę miał żadnych występów. Chcę ten rok poświęcić na przeprowadzenie nowych obserwacji, badań i zbieranie materiału, by zapre-zentować całkiem nowy repertuar. Czy jest już jakiś nowy pomysł? Jakiś nowy kierunek tych obserwacji? Oczywiście jest. Problem polega na tym, że mam cztery nowe pomysły i trzeba znaleźć jeszcze taki klucz, by je można połączyć w jedną całość. Mogę jedynie zdradzić, że na pewno znów będzie coś o Polsce. Życzę więc owocnej pracy i dziękuję za rozmowę. Dziękuję bardzo i pozdrawiam czytel-ników magazynu „Twoje Miasto”.

Na zakończenie „Poloneza czas zacząć”...Warszawa to mój drugi dom – mówi artysta

Na show Steffena Möllera przybywa zarówno wielu Polaków, jak i Niemców

Z całą pewnością wszyscy znają zwy-czaj obchodzenia walentynek, ale nie wszyscy znają genezę tego „święta” i nie wszyscy wiedzą, kim był jego patron.

W chrześcijańskiej tradycji można odnaleźć trzech świętych o imieniu Va-lentine lub Valentinus. Jedna z historii mówi o młodym mężczyźnie, który za udzielanie pomocy prześladowanym chrześcijanom został skazany na śmierć. Z twierdzy, w której oczekiwał na wykonanie wyroku, wysłał list do swojej ukochanej z podpisem „From Your Valentine”. Podpisu tego do dziś używa się na walentynkowych kart-kach w języku angielskim.

Bywa również, że święto to kojarzone jest ze względu na zbieżność termi-nową ze zwyczajem pochodzącym z  Cesarstwa Rzymskiego. Zwyczaj ten polegał na poszukiwaniu wybranki serca poprzez np. losowanie jej imienia ze specjalnej urny. Inna legenda mówi o duchownym, który przeciwstawił się rozkazowi Imperatora Rzymu Klaudiu-sza II, który zakazał udzielania ślubów młodym mężczyznom, gdyż według jego doradców nieżonaci byli lepszymi żołnierzami. Duchowny Walenty nie zastosował się jednak do nakazu cesarza i pobłogosławił śluby młodych

Rozmowa liryczna

– Powiedz mi, jak mnie kochasz.– Powiem.– Więc?– Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec.Kocham cię w kapeluszu i w berecie.W wielkim wietrze na szosie i na koncercie.W bzach i brzozach, i w malinach, i w klonach.I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.I gdy jajko roztłukujesz ładnie –nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.I na końcu ulicy. I na początku.I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.W niebezpieczeństwie i na karuzeli.W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.I wiosną, kiedy jaskółka przylata.– A latem jak mnie kochasz?– Jak treść lata.– A jesienią, gdy chmurki i humorki?– Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.– A gdy zima posrebrzy ramy okien?– Zimą kocham cię jak wesoły ogień.Blisko przy twoim sercu. Koło niego.A za oknem śnieg. Wrony na śniegu.

Konstanty Ildefons Gałczyński

Walentynki:święto zakochanych

legionistów. Za tę niesubordynację został skazany na śmierć.

W Europie zachodniej i południowej walentynki obchodzone są od czasów średniowiecza. U Słowian dniem zakochanych (a raczej nocą zakocha-nych) była Noc Kupały, tzw. sobótka, obchodzona w noc z 21 na 22 czerwca (w czasie letniego przesilenia).

W latach 90. ubiegłego stulecia, również w Polsce, dzień zakochanych zaczęto obchodzić 14 lutego. Tego dnia osobie darzonej sympatią wręcza się kartki z życzeniami, wyznaniami

– najczęściej w kolorze czerwonym, w  kształcie serca. Partnera lub partner-kę obdarowuje się upominkami, kwia-tami, pluszakami, słodyczami, a  nawet elementami... bielizny osobistej.

Życzymy naszym Czytelnikom miłych niespodzianek od ukochanej osoby i oczywiście wielu walentynek. Christof Kochanski

12 TWOJE MIASTO

Darmstadt ~ Christof Kochanski ~ T. 06151.66 74 089 ~ M. 0172.75 95 953Frankfurt ~ Robert Waz ~ T. 069.97 69 85 82 ~ M. 0176.65 63 23 34Flörsheim ~ Eva Rösner ~ T. 06145.93 77 610 ~ M. 0177.40 60 445

FINANCIAL SOLUTIONS ~ 64293 DARMSTADT ~ PALLASWIESENSTRASSE 63

* rejestracja działalności gospodarczej na terenie Niemiec ( Gewerbe ) ** serwis biurowy (wypisywanie rachunków, korespondencja z urzędami itp.)*

* obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne ( Krankenversicherung ) zgodne z prawem niemieckim ** ubezpieczenie samochodu z zaliczeniem zniżek polskich ** wykorzystanie dotacji państwowych i ulg podatkowych *

* zasiłek na dzieci ( Kindergeld ) ~ także na dzieci w Polsce *** lokaty w złocie i srebrze*

* wyszukiwanie optymalnych form ubezpieczeń spośród wszystkich ofert na rynku niemieckim ** emerytura zamiast podatku *

* kredyty inwestycyjne ** leasing *

MAKLERZY FINANSOWI I UBEZPIECZENIOWI

Dlaczego ubezpieczenia?Każdy z nas wie, że pieniądze odgrywają zasadniczą rolę w na-szym życiu. Są tacy, którzy twierdzą, że pieniądze szczęścia nie dają. Jednak dobrze wiemy, przyczyną ilu nieszczęść jest ich brak. Możemy rozważać rolę pieniądza w sensie pozytywnym i negatywnym – jednak czego byśmy nie powiedzieli, nie da się przecenić roli ubezpieczenia jako zabezpieczenia finansowego.

Chciałbym podzielić się z Państwem pewną refleksją. Każdego tygodnia otrzymuję kilka listów od Czytelników. Większość z zapytaniami o ubezpieczenia. Podczas indywi-dualnych rozmów z moimi klientami, obojętnie na jaki temat z dziedziny finansów, zawsze rozmowa trąca też o ubezpie-czenia. Dlaczego występuje tego typu tendencja?

Odpowiedź jest prosta i banalna. Czy nam się to podoba, czy nie, ubezpieczenia są najważniejszym elementem w całej dziedzinie finansów. Znam ludzi, którzy nie posiadają żadnych lokat kapitałowych, nie posiadają nieruchomości, ale nie znam rodziny, która nie ma żadnego ubezpieczenia. Bez ubezpieczenia inne formy życia finansowego są niepełne lub w ogóle nie mają racji bytu. Kilka prostych przykładów:

1. Rodzice oszczędzają na zabezpieczenie przyszłości swoich dzieci na książeczce oszczędnościowej. Jeśli jedno z rodziców dotknie jakieś nieszczęście (śmierć, wypadek, choroba), jest to też koniec oszczędzania, gdyż wiąże się to z problemami finan-sowymi, jeśli nie posiadali odpowiedniego ubezpieczenia.

2. Rodzina za kredyt bankowy wybudowała dom. Podobnie jak w wyżej podanym przykładzie, w przypadku śmierci, choroby lub kalectwa kończą się możliwości dalszej spłaty kredytu i dom idzie „pod młotek”. Z tego powodu banki najczęściej, zawierając umowę kredytową, wymagają odpo-wiednich zabezpieczeń w postaci polisy ubezpieczeniowej.

3. Najcenniejszą rzeczą, jaką posiada dorosły człowiek, jest zdolność do pracy. Dzięki temu może realizować swoje cele życiowe, a dzięki zarobionym pieniądzom może spełniać swoje marzenia, utrzymać rodzinę itp. Niestety, zdolność do pracy można też utracić na skutek choroby lub nieszczęśli-wego wypadku. Gdy nie posiadamy odpowiedniej formy za-bezpieczenia finansowego, następuje koniec naszych marzeń, ambitnych planów, a zaczynają się problemy.

Najczęściej spotykana kontrargumentacja ze strony szcze-gólnie ludzi młodych brzmi: „Pieniądze to ja potrzebuję teraz, a nie jak będę stary, schorowany czy na wózku inwa-lidzkim”. Niestety na to, czy będę stary (nie każdy dożywa sędziwego wieku), nie mam wpływu. Na to, czy w przyszło-ści będę schorowany, też nie mam bezpośredniego wpływu. Jeśli jednak przyjąć wariant, że będę stary i schorowany, to lepiej być starym, chorym i biednym – czy starym, nawet chorym, ale z odpowiednim zapleczem finansowym?! Na to, czy w takiej sytuacji będziemy biedni, czy stać nas będzie na leczenie na odpowiednim poziomie i właściwą opiekę, ma-my wpływ. Możemy to sobie zapewnić przez odpowiednią formę ubezpieczeń.

Ubezpieczenia są nieodłączną dziedziną życia społecznego od ponad stu lat. Rozwój tej dziedziny postępuje proporcjo-nalnie do dynamiki postępu cywilizacyjnego i technicznego. Przypomnijcie sobie Państwo realia polskie z przed 20, 30 lat. Ubezpieczenia też istniały, ale większość z nas miała tylko ubezpieczenie mieszkania i ewentualnie samochodu. Wyni-kało to z poziomu świadomości ówczesnego społeczeństwa w Polsce i skali wartości; najważniejszym dobrem były meble, telewizor, sprzęt hi-fi.

W społeczeństwach o wysokim poziomie cywilizacyjnym i gospodarczym ważniejszą rolę odgrywają ubezpieczenia osobowe (na życie, od następstw nieszczęśliwych wypad-ków, utraty zdolności do pracy itp.). Wynika to z prostego faktu, że zdano sobie sprawę, iż najważniejszy jest człowiek – ze swoimi umiejętnościami i zdolnościami. To on wytwa-rza wszystkie pozostałe dobra materialne. Poza tym dobra materialne można odtworzyć, a utratę zdolności do pracy – nie zawsze.

O tych sprawach warto pamiętać przy codziennej pogoni za przysłowiowym groszem. Należy też mieć świadomość tego, że bez ubezpieczeń we współczesnym świecie nie da się żyć, jeśli myślimy o dalszym postępie w skali makro (świata, kraju) i w skali mikro (własnej osoby, rodziny).

FINANCIAL SOLUTIONSChristof Kochanski

13

FINANSE I UBEZPIECZENIA

W poprzednich odcinkach:Choć w Polsce powodziło mi się finansowo nieźle, z racji stosunków gospodarczych postanowiłam „uciekać” z kraju. Długo walczyłam o otrzymanie paszportu, a  gdy wreszcie mi go przyznano i stałam w kolejce po odbiór, nagle zasłabłam i  wylądowałam w szpitalu. Kolejną przeszkodą była kontrola w moim zakła-dzie pracy, a za trzecim razem – wybuchł stan wojenny. A walizki spakowane!

Popłakując nad losem Polski i swoim własnym, szłam przez park, który był dziś podejrzanie cichy, choć skąpany w słońcu odbijającym się w bieli świeżego śniegu. 13 grudnia – ta data będzie odtąd stale powtarzana. Feralna trzynastka w tym wypadku naprawdę nie przyniosła szczęścia. Wychodząc z  parku, po prawej stronie miałam swój cel – dom mojego brata. I tam właśnie się kierowałam. Po lewej stronie, w od-daleniu około 300 metrów, było wielkie węzłowe skrzyżowanie, i na nim ukazał się moim oczom czołg, a wokół niego umundurowani mężczyźni z bronią w ręku. Do tej pory widziałam czołgi jedynie w filmach, a to wrażenie, zoba-czyć je na żywo, było bardzo depresyjne. Szłam dalej równomiernym krokiem, ale i ze strachem. Do osobistego za-trzymania byłam chyba za daleko, choć szłam jak duch, sama w stronę osiedla.

Osiągnęłam mój cel, rodzinka była w  domu w komplecie. Polska Telewizja była całkowicie wyłączona, dopiero od 10.00 rano podawała ciągle jeden jedyny komunikat – przemó-wienie generała Wojciecha Jaruzel-skiego o  konieczności wprowadzenia w  kraju „stanu wojennego”. W deli-katny sposób poinformował nas pan generał, że od dziś „kto nosi mundur, przedstawia władzę”. Słoneczny dzień zmienił się w szarą rzeczywistość.

Moja rodzinka była bardzo przygnę-biona. Wynikało to jeszcze dodatkowo z bieżącej sytuacji. Przed tygodniem urodziła im się córeczka, a mieli już 1,5-rocznego synka, i zdobywanie dla

niego pożywienia było problemem. Teraz problem wzrośnie, a przyszłość staje się niepewna.

No i właśnie w tym momencie po-trzebny jest mój wyjazd za granicę, aby przysyłać paczki żywnościowe, zabez-pieczyć rodzinę. To moja kolej na poma-ganie rodzinie – a co ja robię? Utknęłam w  „stanie wojennym“. Niemowlęta są dla rodziców najpiękniejsze. Ta mała by-ła rzeczywiście piękna – śliczna oprawa oczu i włoski jak u aktorki. Przyszła na świat, a jak ten ją przywitał? Z bezsilno-ści ogarnęła mnie wściekłość. Wzięłam na ręce to małe dziecko i maszerowałam z nim z  kąta w kąt, wykrzykując różne slogany. Przypomniał mi się kierowca fiata i  jego reakcja... Pewnie wszyscy tak reagujemy, gdy przyszłość jest totalnie niewiadoma.

Następnym posunięciem rządu było przejęcie komunikacji i całkowita nad nią kontrola, tzn. wyłączenie telefonów oraz wstrzymanie listów i  paczek. Te  ostatnie były otwierane i prze-glądane – „podejrzanych przesyłek” nie dostarczano. Po paru dniach włączono telefony. Gdy wykręciłeś numer, słyszałeś najpierw: „Rozmowa kontrolowana”, a potem następowało połączenie. Na otwieranych listach i  widokówkach były pieczątki: „Kon-trolowano”.

W pracy od poniedziałku był grobowy nastrój i choć dyrekcja starała się nadać sprawie czysto urzędowego i przejścio-wego charakteru, nie potrafiono zbała-mucić narodu. Nastąpił absolutny brak zaufania, no i słusznie. Otrzymaliśmy bowiem zakaz przemieszczania się do sąsiednich miejscowości. Jeśli ktoś, jak np. ja, musiał pracować w różnych miejscowościach, to spędzał bardzo dużo czasu w Urzędzie Miejskim na załatwianiu zezwoleń indywidualnych na przejazdy. Poruszaliśmy się odtąd na ulicy pomiędzy milicją a własnymi myślami. Cała masa ludzi była „obec-na, ale nieprzytomna”. Nie wiedzieli-śmy wtedy, że potrwa to dobrych parę miesięcy. Cdn. SGL

Wspomnienia emigranta odc. V

Powrót Edwarda GierkaZ okazji 100. rocznicy urodzin byłego I  Sekretarza KC PZPR SLD zapropono-wało proklamowanie roku 2013 rokiem E. Gierka. Realny powód: chcą przebić J. Kaczyńskiego, który w kampanii wyborczej wychwalał Gierka jako „wybit-nego polskiego patriotę”. Liczę na rzetelną ocenę osoby Gierka przez historię, a nie kolejnych nawiedzonych polityków. Ktoś powiedział, że „pewna jest tylko przy-szłość, bo przeszłość się zmienia”.

LOT-em bliżej (do plajty)Nasz narodowy przewoźnik lotniczy LOT nigdy nie był „orłem”, ale jakoś latał. Ostatnio jednak wróbel zapragnął być orłem. LOT zakupił najnowsze samoloty typu Embraer, chwaląc się przy tym, że dysponują takimi maszynami jako jedyni w Europie. Samoloty te jednak nie bardzo chcą latać. Odwołano już parę lotów, również z Frankfurtu, z powodu awarii tej najnowszej floty. Potem LOT ogłosił, że nie ma pieniędzy i oczekuje wsparcia finansowego państwa (czyli dopłacać ma podatnik). Pieniądze otrzy-mali w formie pożyczki (ciekawe, kto odda). Teraz rozumiem, dlaczego, kiedy nasza redakcja zaproponowała reklamę dla LOT-u Oddziałowi we Frankfurcie, bezpłatną – odmówiono. Po prostu firma kieruje się zasadą, że „cena nie gra roli, bo i tak nie mamy z czego zapłacić”. Historia Oddziału LOT we Frankfurcie to temat na cały artykuł.

Rosyjski aktor DepardieuZnany francuski aktor Gerard Depardieu, w odpowiedzi na planowane wprowadze-nie we Francji 75% podatku dla najbo-gatszych, przyjął obywatelstwo rosyjskie. Towarzyszyła temu wielka feta w Rosji. Prezydent Putin przyjął „prześladowane-go” aktora w swojej rezydencji w Soczi, a  ten zwracał się do niego per „ty”. Jedna z rosyjskich gmin podarowała mu dom (swój, w Paryżu, wystawił na sprzedaż za 50 mln euro). W zamian aktor przed kamerami zachwalał wspaniałą rosyjską demokrację. Szkoda, że nie dotyczy ona niedożywionych dzieci wychowujących się na ulicy lub dworcach oraz ludności mniejszych miast i wsi, każdego dnia wal-czącej o przeżycie. Pan Depardieu obraził się na premiera francuskiego rządu, kiedy ten nazwał go żałosną osobą. Rozumiem premiera, przecież nie mógł użyć określe-nia błazen lub dupek. Christof Kochanski

14 TWOJE MIASTO

PALCEM W OKO

Terminy utraty roszczeń w prawie pracy

Polacy mający stałe zatrudnie-nie w Niemczech niestety czę-sto zwlekają z dochodzeniem niewypłaconych wynagro-

dzeń ze skutkiem ich przedawnienia. Takie zachowanie wynika przede wszystkim z nieznajomości języka niemieckiego. A trzeba pamiętać, że terminy utraty roszczeń mogą być niezmiernie krótkie.

Dlatego jednym z najważniejszych aspektów w niemieckim prawie pracy, na który należy zwrócić szczególną uwagę, są terminy prekluzyjne (tzn. terminy utraty roszczeń). W  umo-wach o pracę oraz w układach zbiorowych pracy często występują klauzule dotyczące terminów, w prze-ciągu których pracownik powinien podnieść swoje roszczenia z tytułu stosunku pracy. Konsekwencją upły-wu terminu wyznaczonego w umowie bez dochodzenia swoich roszczeń jest utrata roszczeń.

Jakie formy klauzul występują naj-częściej w praktyce? Otóż rozróżniamy dwie formy klauzul prekluzyjnych: jednofrazowe oraz dwufrazowe.

Klauzule jednofrazowe stanowią utratę roszczeń, jeżeli zaniecha się ich dochodzenia w formie pisemnej wobec pracodawcy lub też sądownie w  przeciągu wyznaczonego w umo-wie terminu.

Często stosowane są również klau-zule dwufrazowe, które stanowią, iż pracownik powinien podnieść swoje roszczenie wobec pracodawcy w formie pisemnej w przeciągu wyznaczonego w klauzuli terminu (pierwsza faza). W przypadku odmowy spełnienia roszczenia lub w przypadku nieustosunkowania się do podniesionych roszczeń, aby uniknąć utraty roszczeń, pracownik musi wnieść pozew do sądu wobec pracodawcy w przeciągu następnego konkretnego terminu ustalonego w  klauzuli (druga faza).

Najlepiej zobrazować powyższy aspekt na konkretnym przykładzie:

Pan Kowalski podpisał 1 stycznia 2012 umowę o pracę z POL-BauBud GmbH, zawierającą dwufrazową klauzulę prekluzyjną. Po pół-rocznym, owocnym dla obu stron stosunku pracy pracodawca miał problemy finansowe i nie wypłacał wynagrodzeń za lipiec oraz sierpień

2012. Ponadto pracodawca wypo-wiedział stosunek pracy 31 lipca na koniec sierpnia 2012. Umowa o pracę stanowiła wymagalność płatności 15.  dnia następnego miesiąca.

20 września pan Kowalski, chcąc rozliczyć się ze swoim pracodawcą, zażądał pisemnie wypłaty wyna-grodzenia za miesiące: lipiec oraz sierpień. 2 października otrzymał pisemną informację od swojego byłego pracodawcy odnośnie odrzu-cenia jego roszczenia. Pan Kowalski postanowił odczekać, również w celu zaoszczędzenia kosztów adwokac-kich, które w procesach pierwszej instancji przed sądem pracy ponosić musi każda ze stron sama.

Podczas świąt wigilijnych, spędzo-nych w Polsce, w gronie najbliższych mu osób, doszedł do wniosku, że dłu-żej czekać nie będzie, po czym – po przyjeździe do Niemiec – w połowie stycznia udał się po poradę prawną z zamiarem wstąpienia na drogę sądową.

Mimo przedsądowego wezwania pracodawcy do zapłaty w wyznaczo-nym terminie, roszczenia pana Ko-walskiego są przedawnione z uwagi na niedotrzymanie trzymiesięcznego terminu prekluzyjnego w drugiej fazie od czasu odrzucenia żądania zapłaty przez pracodawcę. Termin dochodzenia roszczenia sądownie minął z upływem 2 stycznia 2013. Mimo rzetelnie wykonanej pracy, pan Kowalski nie otrzyma wynagro-dzenia.

Pod jakim hasłem można znaleźć taką klauzulę w swojej umowie o pracę lub w umowie taryfowej? Klauzule dotyczące terminów prekluzyjnych

znajdują się w umowach o prace pod terminami takimi, jak: „Ver-fallfristen”, „Ausschlussfristen” lub „Erlöschen von Ansprüchen”.

Ile wynoszą najkrótsze dozwolone terminy prekluzyjne? Zgodnie z ak-tualnym orzecznictwem Federalnego Sądu Pracy, najkrótszy termin utraty roszczeń zawarty w umowie o pracę wynosi 3 miesiące. To samo tyczy się klauzul dwufrazowych. Tutaj naj-krótszy termin w każdej z faz wynosi 3 miesiące (tzn. 3+3).

Niestety, w układach zbiorowych pracy, które mają zastosowanie na daną umowę o pracę, stosuje się nie-rzadko klauzule prekluzyjne z  krót-szymi terminami utraty roszczeń, np. dwumiesięcznymi. Taka klauzula – w  przeciwieństwie do klauzul w  zwykłej umowie o pracę, z  krót-szym terminem niż 3 miesiące – jest tutaj ważna! Jako przykład należy wymienić ramowy układ zbiorowy w  branży budowlanej, tzw. Bunde-srahmentarifvertrag Bau – BRTV. Zaznaczyć należy, że w Niemczech istnieje ok. 67 tys. różnych umów taryfowych, z których ok. 500 jest powszechnie wiążących.

Aby uniknąć utraty roszczeń, pra-cownik musi zgłosić swoje roszczenie, najlepiej pisemnie, wobec pracodaw-cy w przeciągu 3 miesięcy od wyma-galności płatności, czyli zawartego w umowie terminu płatności np. 15. następnego miesiąca.

Powyższe zagadnienia są jednak tyl-ko wstępem do szerokiej materii pra-wa pracy i nie zastąpią sprawdzenia zasadności roszczeń w konkretnym przypadku.

Rechtsawalt Jakub Dabrowski

15

PORADY PRAWNEPALCEM W OKO

Dokładnie nikt nie wie, ilu ich jest, bo to jedna z najbardziej tajemniczych grup. W tym środowisku panuje spora dyskrecja. Polscy milionerzy to dość homogeniczna, mało wyróżniająca się grupa. Private Banking w Pekao wziął pod lupę ludzi zamożnych, tzn. takich, którzy mają co najmniej milion złotych aktywów finansowych. W Polsce w ba-daniu wzięło udział kilkadziesiąt osób, łącznie liczbę milionerów szacuje się na 1% społeczeństwa, czyli ok. 380 tys. osób.

Zamożni Polacy do fortuny doszli głównie dzięki własnej pracy. Wy-wodzą się często z biednych rodzin, z blokowisk, mają znajomych mniej zamożnych od siebie, dlatego zależy im na tym, żeby nie stwarzać dystansu, nie epatować bogactwem. Z badania „Portret polskiego milionera 2010”, przeprowadzonego przez instytut SMG/KRC na zlecenie banku Pekao, wynika, że polski bogacz stara się nie epatować zamożnością, a jego tryb życia jest całkiem przeciętny. Pod wie-loma względami różni się od swojego włoskiego, austriackiego czy niemiec-kiego odpowiednika. W Polsce zawsze panowało przekonanie, że zamożność wiąże się ze szwindlem, z  oszustwem, z brudną polityką, dlatego nikt nie chce obnosić się z bogactwem. Jednak współcześni polscy milionerzy to ludzie pracy, którzy od lat 90. rozwijali swoje firmy, gromadzili fortuny. Wszyscy zaczynali praktycznie od zera. Marek Biskup z SMG/KRC twierdzi, że są to ludzie czujący się Polakami, ale też Europejczykami. To, czego nie lubią u innych Polaków, to narzekania, mal-kontenctwa i poczucia zewnątrzsterow-ności. Mają oni też krytyczny stosunek do elit politycznych.

Polscy milionerzy inwestują przede wszystkim w dzieci – posyłają je do dobrych szkół, na studia za granicą, zachęcają do uczestnictwa w świecie kultury. Sami jednak tylko sporadycz-nie wychodzą do teatru. Jeśli sport, to raczej oglądany niż uprawiany. Inaczej jest w krajach zachodniej Europy – tam ludzie zamożni uczestniczą w kulturze, są mecenasami sztuki, sami uczą się np. malarstwa, udzielają się charytatywnie, uprawiają sporty. Różnica wynika głównie stąd, że w krajach takich jak Włochy, Austria czy Niemcy fortuny są często dziedziczone, a dzisiejsi milio-nerzy pochodzą z wysoko sytuowanych rodzin.

W Polsce też powoli wchodzimy w  okres, kiedy dzieci biznesmenów przejmują rodzinne firmy.

W poznańskiej Grupie Kapitałowej Vox zmiana pokoleniowa nastąpi 1 czerwca 2013 roku. Wtedy to 30-letni Piotr Voelker junior przejmie oficjalnie fotel prezesa po 62-letnim ojcu. Piotr senior, widząc różnice dzielące jego i syna, znalazł dość kontrowersyjne rozwiązanie i zatrudnił coacha, by ten wspierał ich w czasie całego procesu.

Konrad Pazgan, syn właściciela firmy Kospol, dostawcy drobiu do sieci Bie-dronka i KFC, pracował fizycznie na linii produkcyjnej i jako doradca zarzą-du. To pozwoliło mu zdobyć autorytet wśród pracowników.

Wojciech Kruk junior już od dziecka pracował u rodziców w okresie świą-tecznym i w wakacje. Następnie przez długi czas zdobywał doświadczenie za granicą między innymi jako menedżer w szwajcarskiej firmie Omega. Aktual-nie w rodzinie Kruków ojciec zapewnia płynność finansową, syn zarządza, a córka projektuje biżuterię.

W rodzinie Kulczyków z kolei to 32-letni syn Sebastian uważany jest za biznesowego sukcesora. Już od lat wraz z ojcem Janem i dziadkiem Henrykiem bierze udział we wszyst-kich spotkaniach rady nadzorczej. Poza tym prowadził własne interesy (m.in. informatyczny start-up Sta-nusch Technologies czy centrum przechowywania danych Beyond.pl). Własne interesy zeszły na drugi plan dopiero kiedy Sebastian w grudniu 2011 roku został członkiem zarządu Kulczyk Holding i wyspecjalizował się w górnictwie i minerałach. Natomiast córka Dominika Kulczyk-Lubomirska po ukończonych studiach sinolo-gicznych w Chinach współpracowała wraz z matką Grażyną Kulczyk jako menedżer w poznańskim Browarze. Obecnie przejęła odpowiedzialną funkcję w dziale komunikacji Kulczyk Holding i dba o pozytywny wizerunek firmy. Firma najbogatszych Polaków wspiera między innymi Polski Komi-tet Olimpijski oraz wiele projektów ekologicznych.

Jednak czy synowie i córki przejmu-jące rodzinne imperia będą w stanie równie dobrze prowadzić rodzinny biznes i zarządzać zgromadzonym majątkiem? Według szacunków ame-rykańskiego Family Buziness Institute, jedynie 30% rodzinnych biznesów „przeżywa” pierwszą zmianę pokoleń. 12% firm z sukcesem prowadzą wnuki i jedynie 3% przetrwa w rękach rodziny do czwartego pokolenia. Niestety, same geny i dobre chęci nie wystarczą, by udźwignąć schedę po rodzicach. Do tego brakuje wzorców, ponieważ od około 70 lat nie mieliśmy w Polsce podobnych przypadków. Michael Kochanski

Bogaci Polacy i ich dzieci

16 TWOJE MIASTO

Stary Browar w Poznaniu – własność firmy Fortis należącej do Grażyny Kulczyk

Nowoczesne szyby w samochodach – wynalazek eliminujący uporczywe skrobanie zamarzniętych szyb

Ogrzewanie może w wielu przypadkach dopomóc poszkodowanym, jednak lepiej i ponadto energetycznie oszczęd-niej jest nie dopuścić do takiego stanu, by temperatury spadały do ujemnych. To znaczy, po prostu, należy uniemoż-liwiać kondensowanie się pary wodnej na gładkich powierzchniach szyb. Oszczędziłoby to wielu nieprzyjemnych niespodzianek – a posiadacz pojazdu samochodowego nie traciłby swojego czasu na mało przyjemne zajęcie.

Naukowcy z instytutu Frauenhof – technika powierzchniowa IST w Braunschweigu (Brunszwig) rozwiązali właśnie ten problem: opracowali proces, za pomocą którego można aktywnie czynne – czyli takie, które można pod-grzać – powłoki przewodzące nanieść na powierzchnię szyby. Powłoki te mają bardzo ważną zaletę: powierzchnia ze-wnętrzna szyby bardzo wolno emituje ciepło, czyli przyczynia się do tego, że szyba potrzebuje o wiele więcej czasu na ostygnięcie, niż dzieje się to w dotychczas stosowanych szybach. W ten sposób nie dochodzi do tworzenia się kondensatu, szyba pozostaje sucha i nie tworzy się na niej przy niskich temperaturach powłoka lodowa. Do tej pory w użyciu są jedynie szyby, na których naniesiono po-wierzchnię z tlenkami cynu. Powłoki te są jednak mechanicznie, jak i optycznie niedoskonałe. Przy wysokich temperatu-rach, potrzebnych np. przy formowaniu i wyginaniu szkła, tworzą się na nich minipęknięcia. Z tego też powodu technologia powłok z tlenku cynu ma ograniczone zastosowanie przemysłowe.

„Nasza nowa powłoka jest ekstremal-nie stabilna”, mówi Bernd Szyszko z IST.

„Temperatury do 900 stopni Celsjusza nie stanowią dla niej żadnego problemu i nawet przy mocnym odkształceniu powłoka nie zmienia się i nie traci swo-ich właściwości”. Powłoki te mogą mieć przez to zastosowanie w urządzeniach i instalacjach wielkoprzemysłowych. Tam potrzebne są często przeźroczyste powłoki grzewcze, aby gołym okiem móc obserwować ciąg zachodzących w nim procesów.

Prototyp powleczonej w ten sposób szyby został wystawiony na targach Glasstec, odbywających się w dniach od

28 września do 1 października w Düs-seldorfie. Powłoka naniesiona na szklaną rurę demonstrowała swoje doskonałe właściwości. Nie tylko powłoka jest łatwo nagrzewalna – całkiem bez zasłaniają-cych pole widzenie drutów grzewczych, znanych nam skądinąd z tylnej szyby naszych pojazdów – ale także widzial-ność przez tak powleczoną szybę jest do-skonała: szyba ma przeźroczystość rzędu 80%. Do tego jeszcze jej powierzchnia jest nierdzewna i odporna na zdrapywanie.

Wasz rzeczoznawca samochodowy Dipl.-Ing. J. Chareza

Zima to z pewnością najbardziej uciążliwy okres dla posiadaczy pojazdów samo-chodowych. Jest zimno, a jazda po zamarzniętych i śliskich jezdniach nie należy do przyjemnych. Dochodzą do tego jeszcze zaparowane szyby, co ogranicza pole widzenia, oraz należy oczywiście wspomnieć o zamarzniętych szybach, z których niestety lód i szron same się nie usuną. Również dla posiadaczy szklarni zima jest okresem pełnym drażliwych niespodzianek. Czym więcej wilgoci konden-suje się wewnątrz pomieszczenia, tym jest to niebezpieczniejsze dla roślin, gdyż temperatura spada poniżej zera.

17

Kamil Stoch „o jeden metr” poza podium TCSTegoroczny Turniej Czterech Skoczni dostarczył wszystkim wiele emocji. Rywalizacja o zwycięstwo w zawodach pomiędzy Austriakiem Gregorem Schlie-renzauerem i Norwegiem Andersem Ja-cobsenem rozstrzygnęła się dopiero pod-czas ostatnich zawodów w Bischofshofen. Ostatecznie to 22-letni Austriak wygrał ostatni konkurs i  tym samym zapewnił sobie zwycięstwo w całym turnieju. Niezwykle pasjonująco przebiegała rywa-lizacja o trzecie miejsce między naszym reprezentantem Ka-milem Stochem i  Nor-wegiem Tomem Hilde. Końcową rywalizację Polak przegrał jedynie dwoma punktami i zajął ostatecznie czwartą lokatę. W sumie Kamil Stoch zaprezentował się świetnie – w Innsbrucku był drugi, a w Garmisch--Partenkirchen oddał najdalszy skok pierwszej serii. Dobrze zaprezentował się także Ma-ciej Kot. Podczas noworocznych skoków w Garmisch był piąty, a w Bischofshofen dziesiąty. Ostatecznie zakończył rywali-zację w turnieju na dwudziestym miejscu. Kowalczyk pewnie wygrywa Tour de Ski„Królowa Śniegu” po raz czwarty z rzędu wygrała cykl Tour de Ski, co czyni ją najbardziej utytułowaną biegaczką w  historii tych zawodów. W turnieju nie wystąpiła jej największa rywalka Marit Bjoergen. Zawodniczka musiała zrezygnować ze startu, z powodu niepra-widłowości w pracy serca. Pod nieobec-

ność Norweżki Justyna wręcz zdeklasowała swoje rywalki. Poza wspaniałą dyspozycją fizyczną Ko-walczyk bardzo dobrze przygotowała się również mentalnie. Dała nam od-czuć, że ma pewną stra-tegię na wszystkie siedem morderczych biegów, którą konsekwentnie realizowała krok po kro-ku. Zwycięstwo to także sukces trenera i  serwi-

smenów, którzy bezbłędnie dopasowali smarowanie nart. Zawodniczka dedykuje jednak swoje zwycięstwa polskim kibi-com. – Zazdroszczą mi ich wszyscy. Bo są wszędzie. Nieważne, czy to koło podbie-gunowe, czy któraś z pięknych włoskich wiosek, czy cudne kanadyjskie miastecz-ko, czy Moskwa, czy Sapporo... POLSCY KIBICE! Najsilniejsi i najbardziej stabilni w biegach narciarskich... – pisze na swo-im blogu nasza reprezentantka.

Lionel Messi jest u szczytu swo-jej formy i bije wszelkie rekordyPiłkarz Barcelony Lionel Messi zakoń-czył rok 2012, zdobywając 91 bramek, co jest rekordem w historii futbolu. Tym samym pobił rekord Gerda Müllera, który w 1972 r. strzelił 85 goli. 25-letni kapitan reprezentacji Argentyny jest już uznawany za legendę piłki nożnej. Prawie połowa bramek zdobytych przez klub FC Barcelona, z którym posiada kontrakt do 2016, to zasługa właśnie tego napastnika. Messi potrafi niezwykle szybko przemieszczać się z piłką, dryblować, a jednocześnie świet-nie obserwować boisko.

W wieku 21 lat Messi otrzymał no-minację do Złotej Piłki i Piłkarza Roku FIFA. W 2009 roku wygrał obydwie te nagrody, a w kolejnych dwóch latach sięgnął po nowo powstałą Złotą Piłkę FIFA. W 2011 roku zdobył tytuł Pił-karza Roku w Europie według UEFA. Messi to czwarty piłkarz w historii, po Johanie Cruijffie, Michelu Platinim i Marco van Bastenie, który zdobył trzy Złote Piłki, oraz drugi obok Platiniego, który uczynił to trzy razy z rzędu. Z po-wodu niskiego wzrostu i stylu gry często porównywany jest do Diego Maradony, który sam nazwał go swoim „następcą”.

W zestawieniu najbogatszych piłkarzy wyprzedził Anglika Davida Beckhama z Los Angeles Galaxy (31,5 mln) i Por-tugalczyka Cristiano Ronaldo z Realu Madryt (29,2 mln). Mimo to piłkarz prowadzi spokojne i zrównoważone ży-

cie prywatne. Od 2009 Messi pozostaje w nieformalnym związku z Antonellą Roccuzzo, która podobnie jak piłkarz pochodzi z Rosario, a oboje znają się od dzieciństwa. 2 listopada 2012 w bar-celońskim szpitalu USP Dexeus, który mieści się niedaleko stadionu Camp Nou, urodził się ich syn Thiago.

Należy wspomnieć, że dwóch kuzynów Messiego również zawodowo gra w piłkę nożną – Maxi Biancucchi (obecnie wystę-puje w paragwajskiej Olimpii Asunción) oraz Emanuel Biancucchi (paragwajski Independiente Asunción). Jednym słowem, zawodnik jest wzorem i ideałem dla wielu młodych chłopców, a jego piłkarskie osiągnięcia przejdą do historii.

Lionel Messi znów najlepszym piłkarzem roku

Kamil Stoch czwarty w Tur-nieju Czterech Skoczni

Czy Justyna zdobędzie niebawem po raz czwarty Puchar Świata?

Osiągnięcia Leo Messiego: • Najlepszy strzelec Młodzieżowych Mistrzostw Świata U-20: 2004–2005• Najlepszy piłkarz Młodzieżowych Mistrzostw Świata U-20: 2004–2005• Najlepszy Młody Piłkarz Copa América: 2006–2007• Najlepszy Młody Piłkarz Roku według FIFPro: 2005–2006, 2006–2007,

2007–2008• Młody Piłkarz Roku według World Soccer: 2005–2006, 2006–2007, 2007–2008• Najlepszy strzelec Ligi Mistrzów: 2008–2009, 2009–2010, 2010–2011, 2011–2012• Miejsce w Drużynie Roku UEFA: 2007–2008• Miejsce w Drużynie Roku UEFA: 2008–2009• Trofeum Alfredo Di Stéfano: 2008–2009, 2009–2010, 2010–2011• Najlepszy napastnik Ligi Mistrzów: 2008–2009• Najlepszy napastnik Primera División według LFP: 2008–2009, 2011-2012• Najlepszy piłkarz Primera División według LFP: 2008–2009, 2011-2012• Najlepszy piłkarz świata według magazynu Onze Mondial: 2009• Naljepszy piłkarz świata (World Soccer Magazine): 2009, 2011, 2012• Zdobywca Złotej Piłki France Football: 2009• Piłkarz roku FIFA: 2009• Najlepszy piłkarz Klubowych Mistrzostw Świata: 2009• Trofeo Pichichi: 2010, 2012• Złoty But: 2010, 2012• Zdobywca Złotej Piłki FIFA: 2010, 2011, 2012• Najlepszy piłkarz UEFA 2010/2011• Najwięcej goli strzelonych w roku kalendarzowym: 91 goli (2012)• Najwięcej goli strzelonych w jednym sezonie: 73 gole (sezon 2011/12)• Najwięcej goli w jednym sezonie ligi hiszpańskiej: 50 goli• Najwięcej goli w jednym sezonie Ligi Mistrzów: 14 goli• Najwięcej goli w jednym meczu Ligi Mistrzów: 5 goli

18 TWOJE MIASTO

SPORT W TWOIM MIEŚCIE

Terapia i poradnictwo systemowedla rodzin, par i osób indywidualnych

- coaching- terapia rodzinna- poradnictwo małżeńskie- interwencja kryzysowa- poradnictwo przy uzależnieniach i współuzależnieniach i współuzależnieniach- poradnictwo przy rozwoju osobowości

www.therapie-golik-stanik.de

Praxisgemeinschaft Schulz & PartnerSaalburgstraße 3360385 Frankfurt am Main

Telefon: 069/[email protected]

Barbara Golik-StanikDiplom Pädagogin

syst. Therapeutin

/minct (1)

(2)

od

ą(Opłata za poł czenie 15ct)Telefony stacjonarne

1) Das „1 ct./min“ Angebot ist gültig vom 16.01.2013 bis zum 28.02.2013. Besuchen Sie www.lycamobile.de um die vollständigen Allgemeineinen Geschäftsbedingungen und die Liste Teilnehmerländer einzusehen. Preise sind zum Zeitpunkt des Drucks (16.01.2013) gültig und als korrekt anzusehen. Alle Preise beinhalten die gesetzliche Mehrwertsteuer und werden pro Minute abgerechnet. Für Anrufe in ausländische Fest-und Mobilfunknetze entsteht eine Verbindungsgebühr von 15ct pro Anruf. (2) Unbegrenzt ins dt. Lycamobile Netz telefonieren und SMS versenden (Fair- Usage-Nutzung, 5000 Minuten oder 3000 SMS ins Lycamobile Netz pro Monat pro Person). Keine Verbindungsgebühr für Anrufe

ab dem 16.01.2013 und enden am 28.02.2013. ins dt. Lycamobile Netz. Das Angebot ist gültig ab 16.01.2013 und endet am 28.02.2013. (3) Die Deutschland Tarife Mobil (5ct/min) Festnetz (1ct/min) sind gültig Pro Anruf ins deutsche Mobil oder Festnetz entsteht eine Verbindungsgebühr von 15ct.

Nielimitowane rozmowy i smsy w sieci Lycamobile w Niemczech

(2)

www.lycamobile.de 069 1200 7322