* skrócić tydzień pracy do 35 godzin * stop masakrze...

12
Kapitalizm barierą przed równością s. 6-7 Pracownicza Demokracja Czerwiec 2018 Nr 216 (269) Cena: 2 zł W numerze: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze Palestyńczków! * Inspirujący protest osób z niepeł- nosprawnościami i ich rodziców * Marksizm kontra homofobia * Referendum aborcyjne w Irlandii * NATO zawsze są pieniądze * „Bieguni” Olgi Tokarczuk * Kosztowny książęcy cyrk Idziemy po równość! Protesty akademickie s. 12 Walka z dyskryminacją sprawą pracowniczą

Upload: others

Post on 14-Dec-2020

0 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

Kapitalizm barierą przed równością s. 6-7

PracowniczaDemokracja

Czerwiec 2018 Nr 216 (269) Cena: 2 zł

W numerze:* Skrócić tydzień pracy do 35 godzin

* STOP masakrze Palestyńczków!* Inspirujący protest osób z niepeł-

nosprawnościami i ich rodziców* Marksizm kontra homofobia

* Referendum aborcyjne w Irlandii* NATO zawsze są pieniądze* „Bieguni” Olgi Tokarczuk* Kosztowny książęcy cyrk

Idziemypo równość!

Protesty akademickie s. 12

Walka z dyskryminacją sprawą pracowniczą

Page 2: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

2

W dobie ciągłego zamulania debatypolitycznej sporami personalnymiwewnątrz konserwatywnej prawicypomiędzy PO i PiS, partia Razem po-stanowiła przebić się do powszech-nej świadomości poprzez bardzoistotny, choć przez wiele lat zapom-niany także przez lewicę, postulat oskróceniu czasu pracy.

Obywatelski projekt ustawy „Pra-cujmy krócej”, pod którym Razem roz-poczęło zbiórkę 100 tys. podpisów,zakłada skrócenie tygodnia pracy z 40do 35 godzin i dnia do maksymalnie 8godzin. Mimo, żetaka propozycja manikłe szanse na po-wodzenie w obec-nym Sejmie,zdominowanym w100% przez pra-wicę, kampania naten temat możesporo namieszać napolitycznej scenie wPolsce tak, jak np.niedawny projektustawy liberalizują-cej dostęp do abor-cji.

Postu lowanieskrócenia czasupracy jest bardzopotrzebnym uderze-niem w pseudoso-cjalny wizerunekPiS, który w rzeczy-wistości jest partią ultrakonserwatyw-nych oligarchów, rzucającą od świętajakiś ochłap. Gdy ustawa trafi do parla-mentu, niemal na pewno razem z neoli-berałami będą wmawiać, że „Polskautraci konkurencyjność”, czy „trzebanajpierw dogonić zachód, aby wprowa-dzić takie zmiany”, więc projekt należyodrzucić. Również SLD, aspirujące poostatnich sondażach do miana siły sym-bolizującej odrodzenie lewicy, będziemiało problem, czy poprzeć ten nawskroś lewicowy postulat, czy też, jakzwykle do tej pory, pod pretekstem „roz-

sądku” stanąć po stronie wyzyskiwaczy.Wreszcie uruchomienie debaty o

35-godzinnym tygodniu pracy jest teżwyzwaniem dla związkowych biurokra-tów, szczególnie skrajnie służalczejwobec rządu centrali „Solidarności”.Brak udzielenia poparcia inicjatywieRazem będzie jednoznaczne ze stanię-ciem po stronie kapitalistów, które nie-sie ryzyko kolejnego spadku zaufania uszeregowych członków przychylnychtemu pomysłowi.

Mimo dekad uprawiania propa-gandy w szkołach i głównych mediach

o konieczności wyrzeczeń pracownikóww imię wiecznego „gonienia Zachodu”,wielu pracujących intuicyjnie wyczuwa,że obecny 8-godzinny dzień pracy, spę-dzany na najczęściej żmudnej i nudnejpracy, jest zbyt długi i męczący.

Dostrzegają też, że choć są bom-bardowani informacjami o zbawiennympostępie technologicznym, muszą pra-cować tyle samo czasu i z coraz więk-szą wydajnością nieprzekładającą sięna proporcjonalny wzrost płac. To ko-lejny dowód na trafność marksistow-skiej krytyki kapitalizmu, zgodnie z którą

jest on systemem nierozerwalnie zwią-zanym z wyzyskiem pracowników na-jemnych.

Według Marksa pracownicy niesprzedają kapitaliście swojej pracy, leczwłasną siłę roboczą na określony czas,w którym mają za zadanie wytworzyćjak najwięcej dóbr. Ich wartość ryn-kowa, którą zgarnia wyzyskiwacz,znacznie przekracza wysokość ich płaci dla zdecydowanej większości wystar-cza na niewiele więcej niż zaspokojeniebieżących i podstawowych potrzeb. Taróżnica jest źródłem zysku kapitalisty.

Ciężko określić do-kładny poziom wy-zysku każdegopracownika zosobna, gdyż takiedane są przed nimiukrywane, lecz zna-mienny jest fakt, iżpłace w Polsce sta-nowią obecnie jedy-nie 48% PKB. Od1995 r. ten udziałzmniejszył się o 8,9punktów procen-towych. W Unii Eu-ropejskiej jedynieRumunia i Irlandiaodnotowały wyższespadki (businessin-s i d e r . c o m . p l ,13.11.2017).

To powoduje, żew interesie pracoz-

dziercy każdej wielkości jest jak najdłuż-szy czas pracy, a jej intensywność zużyciem coraz bardziej zaawansowa-nych technicznie narzędzi jak najwyższa.Dzięki czemu to oni przede wszyst- kimczerpią zysk z automatyzacji, co zapew-nia im relacja władzy nad pracownikiemgwarantowana przez państwo. Takąpostawę wymusza na nich kapitalis-tyczna konkurencja, zarówno krajowa,jak i międzynarodowa, w której prze-trwanie jest ważniejsze niż dobro pra-cownika. I to mimo, że krótsza pracamogłaby się przełożyć na wyższą wydaj-

ność przeliczając ją na godzinę pracy.Poza tym kluczowy jest nie tylko

aspekt ekonomiczny, ale równieżczysto fizjologiczny. Bardziej zmęczonypracownik ma mniej czasu i energii nainne aktywności rozwijające osobowośći relacje z innymi ludźmi, w tym działal-ność polityczną, czy w ruchu związko-wym, co dodatkowo umacnia hege-monię kapitału.

Na fali ruchów rewolucyjnychDlatego właśnie kapitaliści nigdy i

nigdzie sami z siebie nie zaproponowaliskrócenia czasu pracy. Ten zawsze za-leżał od stosunku sił między nimi aklasą pracującą. Walka o skrócenieczasu zawsze była związana ze wzros-tem walki pracowniczej. To właśnie wten sposób na fali ruchów rewolucyj-nych pod koniec I wojny światowejudało się wywalczyć 8-godzinny dzieńpracy w II RP, a latach 80., dzięki straj-kom „Solidarności”, uzyskać wszystkiesoboty wolne – co jest ostatnim, jak dotej pory, skróceniem czasu pracy w Pol-sce. Z kolei brak silnego i zorganizowa-nego oporu w późniejszych latachdoprowadził do sytuacji, że dla wielunawet 40-godzinny tydzień jawi się jakoupragniona fikcja.

Oczywiście żadna, nawet najlepszaustawa nie zagwarantuje przestrzega-nia kodeksu pracy. Niezależnie od za-wartych w nim zapisów kapitaliści będągo łamali w mniejszym lub większymstopniu, póki istnieje państwo przymy-kające na to oko. 35-godzinny tydzieńpracy jednak zmieniłby znacząco punktodniesienia dla walki pracowniczej i jużpierwszego dnia obowiązywania realnieobjąłby najsilniejsze grupy zawodowe,a w ślad za nimi pozostałe. Pracownicywalczący o wypłaty za nadgodziny mie-liby też więcej do zyskania niż obecnie.Jednocześnie konieczność zatrudnianiadodatkowych osób przełożyłaby się naspadek bezrobocia i słabszą presję naobniżenie płac.

Dlatego właśnie wszelkiego rodzajulewica, ruchy progresywne, a w szcze-gólności związki zawodowe powinnywykorzystać szansę do przełamania do-minacji wolnorynkowej demagogii w de-bacie publicznej, popierając inicjatywępartii Razem. Każda okazja jest dobra,aby wyjść z przekazem, że im krócejpracujemy za tę samą płacę, tym mniejjesteśmy wyzyskiwani.

Piotr Trzpil

* Naszym zdaniem * Naszym zdaniem * Naszym zdaniem * Obywatelski projekt ustawy „Pracujmy krócej”

Skrócić tydzień pracy do 35 godzin

15.05.18 Tak, jak na całym świecie, w Warszawie odbyła się demonstracja przed amba-sadą Izraela po tym, jak 14 maja izraelscy snajperzy zastrzelili 60 Palestyńczyków nagranicy z Gazą. Protestowało ok. 100 osób.

Na proteście skandowano m.in.: „Stop masakrze Palestyńczyków”, „Dość apartheidu Iz-raela”, „Trump, Netanjahu - terroryści” i „Wolna Palestyna”.

Pikieta miała miejsce w dniu Katastrofy (Nakby) Palestyńczyków – 70. rocznicy wypędze-nia Palestyńczyków z ich domów i wiosek, by mogło powstać państwo Izrael, państwokolonialne, osadnicze i oparte na apartheidzie. Protest zorganizowała Inicjatywa „StopWojnie”.

Od 30 marca do 3 czerwca izraelscy żołnierze zabili co najmniej 121 Palestyńczyków, a ra-nili ponad 13 tysięcy.

STOP masakrzePalestyńczyków!

05.2018 Bielsko-Biała. Partia Razem zbiera podpisy. Dobra inicjatywa.Osiągnięcie krótszego tygodnia pracy wymagać będzie ostrej walki

ze strony pracowników.

Page 3: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

3

* Naszym zdaniem * Naszym zdaniem * Naszym zdaniem *

„Jeszcze jedno takie zwycięstwo ijesteśmy zgubieni” – miał powie-dzieć w starożytności Pyrrus, królEpiru, po zwycięskiej bitwie z Rzy-mem. Jarosław, król PIS-u, powinienpowtórzyć te słowa dzisiaj po tym,jak osoby z niepełnosprawnościami iich rodzice zakończyli protest oku-pacyjny w Sejmie.

Okupacja trwała 40 dni. To prawda,że protestujący nie zdobyli 500 zł, októre walczyli, jednak wymierzyli ciężkieciosy rządowi. Ich bohaterstwo zainspi-rowało miliony ludzi w całym kraju.

- Protestujący pokazali, że PiS niejest taką socjalną partią, jaką się przed-stawia. Rząd, który zamierza wydawaćwięcej miliardów na eskalację military-zacji w regionie (patrz s. 8) i dostarczaulgi podatkowe wielkim korporacjom,nie znajduje nawet 500 zł miesięczniena potrzeby dorosłych niepełnospraw-nych. To się nie podoba. 79 proc. an-kietowanych uważa, że rząd powinienprzyznać te 500 zł. Inaczej uważa jedy-nie 15 proc. (wyniki sondażu przepro-wadzonego już po zakończeniu protestuprzez Kantar Millward Brown).

- Marszałek Kuchciński kazał nie pa-tyczkować się z protestującymi. Doszłodo stosowania siły fizycznej przeciwmatkom przez straż marszałkowską.Nie było to tylko szarpaniną, jak częstopowtarzają nawet nieprzychylne wobecrządu media, lecz atakiem ze stronypaństwa. I każdy wie, że Kuchcińskipodjął decyzję o zaostrzeniu postawywobec protestującym matkom pod wpły-wem swojego szefa.

- Pomimo tego, że PiS niewiele, jeśliw ogóle, stracił w sondażach badają-cych poparcie wyborcze, obrazki po-

szturchiwanych protestujących pozo-staną w pamięci całego społeczeń-stwa. Na dłuższą metę może to być dlarządu bombą z opóźnionym zapłonem.Już dziś 62 proc. społeczeństwa uważa,że rząd zareagował nieodpowiednio naprotest, a 32 proc. ma przeciwne zdanie(wg już wspomnianego sondażu).

- Gdy rząd wygrywa bitwę z jakimiśprotestującymi, jest to bardzo częstoodbierane jako ostrzeżenie dla innych,by nie zadzierać z władzą. Czy tak jesti tym razem? Chyba nie. Protest trwał40 dni i odważni protestujący byli na

oczach całego społeczeństwa przezcały ten czas. Nie udały się próby ichupokorzenia. Gdy wyszli z Sejmu wy-glądali na o wiele silniejszych niż wtedy,kiedy rozpoczęli protest. Niełatwo rzą-dowi powiedzieć: "Widzicie, nie wartoprotestować". Zainicjowany 5 czerwcaakademicki protest na UniwersytecieWarszawskim był wyraźnie zainspiro-wany protestem w Sejmie. Po raz pierw-szy w historii III RP studenciprzeprowadzili nocną okupację – w tymprzypadku siedziby rektora.

- Protest sejmowy złamał rozmaitestereotypy na temat osób z niepełnos-prawnościami. Adrian Gliński i JakubHartwich regularnie wypowiadali się wtelewizji i widać było, że są oni elok-wentnymi osobami i podmiotami pro-testu. W różnych częściach krajudziennikarze opisują, jak zmieniają siępostawy wobec osób z niepełnospraw-nościami – coraz częściej nie są trakto-wani ani protekcjonalnie, ani z pogardą.Są zauważani – i ludzie nie wpadają wzakłopotanie na ich widok. Pokazuje to,że protestujący w Sejmie nie tylko pró-bowali wyrwać należne pieniądze z rąkbezczelnego rządu, lecz także skutecz-nie walczyli z codziennym uciskiem nie-pełnosprawnych w społeczeństwie.

Zaprzepaszczona szansalewicyPracownicza Demokracja niemal co-dziennie była obecna pod Sejmem napikietach i demonstracjach solidarnościz protestującymi i staraliśmy się, na ilemogliśmy, rozpowszechnić protest.

W różnych miastach miały miejscemanifestacje poparcia dla osób z nie-pełnosprawnościami i ich rodziców.

Była to idealna sytuacja, by budo-wać lewicę jednocześnie z rozszerze-niem poparcia dla protestu – boprzecież jedno uzupełnia drugie. Trzebabyło pokazać, że to lewica jest sojusz-nikiem ludzi walczących o politykę pro-społeczną, a nie liberałowie. Głównasiła na lewo od SLD, Partia Razem,owszem, wspierała protest, ale zrobiłato w połowiczny sposób.

Akcja w Sejmie była najważniej-szym konfliktem zwykłych ludzi z rzą-dem przez niemal sześć tygodni, więcskąd taka postawa? Członkowie Razem

tłumaczyli, że nie chcieli się zbytnio afi-szować, by nie oskarżono ich o rekla-mowanie swojej partii kosztem protestu.Jednak można było wspierać protest wtaktowny i sensowny sposób, jedno-cześnie mobilizując członkinie i człon-ków partii.

Na początku mogło się wydawać, żeliderzy Razem nie chcieli być kojarzeni zliberałami – znane twarze Nowoczesneji Platformy były wykorzystywane przezWiadomości TVP i inne pisowskiemedia, by pokazać, że protest zostałprzejęty przez liberałów. Ale kiedyRazem później podpisał wspólny z opo-zycją sejmową (plus SLD i poseł PO)„pakt solidarnościowy” dla niepełnos-prawnych ten argument już nie przeko-nuje. Partia Razem po prostu niedostrzegła ważności protestu.

Było na rękę rządu, by zrobić z sej-mowej akcji protestacyjnej konflikt mię-dzy PiS-em a liberalną opozycją.Lewica musi się takim propagandowymsztuczkom przeciwstawić, inaczej pozo-stanie zmarginalizowana. Musi pokazaćprawdziwą antysocjalną twarz rządu ipodkreślić obłudę liberałów, których pro-gram i ideologia zamierzają do jeszczewiększego demontażu państwa socjal-nego. Najbardziej znane twarze PartiiRazem powinny były znacznie częściejstać przed Sejmem, solidaryzując się zprotestującymi wewnątrz, by pokazać,że ten protest jest dla nich sprawą naj-większej wagi. Nie możemy oddawaćpola liberałom.

To samo dotyczy znanego lewico-wego polityka, Piotra Ikonowicza i jegopartii Ruch Sprawiedliwości Społecznej.Ikonowicz nie uczestniczył w demon-stracjach lub codziennych pikietach podSejmem, a RSS był niewidoczny przez40 dni protestu (oprócz krótkiej wizyty 1maja, ale bez udziału w ogólnej pikieciesolidarnościowej).

RSS atakuje Platformę bardziej niżPiS. Lewica musi atakować liberałów,jednak gdy rządzą twardogłowi prawi-cowcy, to oni muszą być głównymcelem lewicowego sprzeciwu. W Pol-sce, jak i w innych krajach – jak zauwa-żyli Marks i Engels - to władza

państwowa jest ”komitetem, zarządza-jącym wspólnymi interesami całej klasyburżuazyjnej” (Manifest komunis-tyczny). Nie można być konsekwentnąlewicą, odpuszczając rządowi.

Związki zawodoweGłówne centrale związkowe były niewi-doczne pod Sejmem. Piotr Duda złożyłwizytę w parlamencie – ale rozmawiał zprotestującymi tylko bez kamer, jakgdyby jego funkcja jako lidera słynnej naświecie „Solidarności” była jego pry-watną sprawą. Rzecz jasna, nie chciałzawadzać z Kaczyńskim – postawa,która niszczy niezależność związkow-ców.

Liderzy OPZZ formalnie popieraliprotestujących w Sejmie i na pierwszo-majowym wiecu związku w Warszawiepołączono się telefonicznie z IwonąHartwich. Przybliżono telefon do mikro-fonu tak, by wszyscy mogli usłyszeć in-spirujące słowa nieformalnej liderkiokupujących. Na wiecu przemawiałarównież uczestniczka solidarnościo-wych pikiet Monika Auch-Szkoda. Jed-nak poza tym nie mobilizowano członkińi członków związków skupionych wOPZZ do aktywnej solidarności.

Pod koniec 40 dni protestu byłypróby przezwyciężenia bierności lide-rów związkowych. Związek Nauczyciel-stwa Polskiego na UniwersytecieWarszawskim zorganizował przejścieuliczne od bramy UW do Sejmu. Nie-stety protest się zakończył, zanim ta so-lidarnościowa akcja mogła się odbyć.Niemniej jednak w przyszłości takie od-dolne inicjatywy mogą stanowić przy-kłady do naśladowania – w ten sposóbmożna rozszerzyć aktywne poparciezwiązkowców na rzecz różnych kampa-nii.

Tam, gdzie jest walka, samoorgani-zacja i sprzeciw wobec władzy – tamjest najważniejsze miejsce dla związ-kowców i lewicy. Jeśli zgadzasz się ztym, wstąp do Pracowniczej Demokra-cji i/lub podejmij z nami współpracę.Kontakt: [email protected]

Andrzej Żebrowski

40-dniowy protest osób z niepełnosprawnościami i ich rodziców

INSPIRUJĄCA WALKA

24.04.2018 Iwona Hartwich oddajepseudoumowę rzeczniczce rządu.

05.05.18 Demonstracja solidarnościz protestującymi rusza spod Sejmu.

Page 4: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

4

* Ze świata * Ze świata * Ze świata * Ze świata * Ze świata *

Irlandzka socjalistka Marnie Holborowanalizuje znaczenie politycznego trzę-sienia ziemi, jakie miało miejsce w Ir-landii.Decydujące zwycięstwo w referen-dum zwolenników uchylenia ósmejpoprawki do konstytucji Irlandii[poprawki zakazującej aborcji –przyp. tłum.] to naprawdę przeło-mowe wydarzenie.

Media, komentatorzy i politycyprzewidywali, że głosy rozłożą się porówno. Tymczasem zdecydowanawiększość, bez względu na region,płeć, klasę społeczną czy grupę wie-kową, zagłosowała za uchyleniem po-prawki. W 26 hrabstwach głosspołeczeństwa spowodował przefor-mułowanie politycznej normy.

WynikiZwolennicy zagłosowali w sto-

sunku 66 do 34 procent. W Dublinieprzytłaczająca większość poparłazmianę. Najwięcej głosów za uchyle-niem poprawki oddano w okręgu Dub-lin Bay South (78%), gdzie klasypracująca i średnia oddały odpowied-nio 90% i 91% głosów na „tak”.

Upadł też kreowany w mediachjako polityczny fakt podział na miastoi wieś. Wynik 63% głosów za uchyle-niem poprawki na wsi tylko niezna-czenie ustępuje wynikowi 72% wmiastach. W Dublinie 75% osób po-parło zmiany. Na podstawie sondażyexit poll szacowano, że w Leinster po-parcie wyraziło 67% głosujących, alew okręgu Munster i Connacht-Ulsterprzewaga zwolenników była niemal

równie wyraźna (odpowiednio 63% i62%). Tylko w okręgu Donegal prze-ważyli przeciwnicy, którzy stanowili52% głosujących. Jednak po dolicze-niu głosów z części hrabstwa Donegalna terenie okręgu wyborczego Sligo–Leitrim widać, że całe hrabstwo za-głosowało za prawem do przerywaniaciąży.

Referendum pokazało, że zapy-tani wreszcie o zdanie w sprawieaborcji ludzie opowiedzieli się jasnopo stronie swoich sióstr, matek icórek. Nie dało się już dłużej negowaći pomijać milczeniem irlandzkich rea-liów przerywania ciąży. Było to ma-sowe dążenie do położenia kresupolitycznej hipokryzji, kontroli kościołai haniebnemu antykobiecemu porząd-kowi, który zbyt długo obowiązywał wIrlandii.

Cicha rewolucja?[Premier] Leo Varadkar szybko

postawił się na czele tej zmiany.Wynik głosowania nazwał on dniem,w którym Irlandia „osiągnęła pełnolet-ność jako kraj”, oraz dniem, w którym,jak to ujął, „mamy wreszcie nowo-czesną konstytucję dla nowoczes-nego społeczeństwa”. Jednakrzeczywistość zmiany społecznej jestnieco bardziej zniuansowana niż ta,do której stara się nas przekonać li-beralna narracja. To prawda, że LeoVaradkar wraz z innymi liderami prze-konali do referendum ZgromadzenieObywatelskie i komisję parlamen-tarną. Jednak duża przewaga zwo-lenników zmiany stanowi wyrazczegoś, co było obecne w świadomo-ści społecznej, a co rządzący staralisię ignorować przez długi czas.

Według sondażu exit poll stacjiRTÉ 76% z 3000 ankietowanych przy-znało, że zawsze chciało głosować zazmianą, a 8% oświadczyło, że prze-konała ich śmierć Savity Halappana-var [która zmarła, ponieważ

odmówiono jej zabiegu aborcji –przyp. tłum.] prawie sześć lat temu.Tylko 1% powołał się na zeszłoroczneorzeczenie Zgromadzenia Obywatel-skiego, kolejny 1% – na dyskusje ko-misji parlamentarnej, a 12% podjęłodecyzję w toku samej kampanii.Jeden na trzech respondentów przy-znał, że głos na „tak” wynikał z do-świadczeń osobiście znanych mu

osób, co dowodzi, że rdzeń poparciaistniał od dawna.

I chociaż Leo Varadkar szybkoprzypisał sobie zasługi za doprowa-dzenie do tego, co nazwał „cichą re-wolucją”, zmiana dokonała się nadługo przed jego deklaracjami.

Oddolny ruchPrawdziwą siłą napędową powo-

dzenia referendum był oddolny ruch –masowe zaangażowanie ludzi, którzypołożyli fundamenty pod tę zmianę.Od czasu tragicznej śmierci SavityHalappanavar w 2012 r., do której do-szło w wyniku obowiązywania ósmejpoprawki do konstytucji, wezwanie dojej uchylenia zmobilizowało zastępyaktywistów zachęconych wzrostem wsiłę międzynarodowego radykalnegoruchu na rzecz praw kobiet.

Jeszcze w 2012 r. do życia powo-łana została Kampania na rzeczPrawa do Aborcji, w ramach której wy-sunięto żądanie dostępu do bezpłat-nej, bezpiecznej i legalnej aborcji.Kulminacją działalności ruchu byływielotysięczne marsze z września ze-szłego roku. Irlandzkie obchody Mię-dzynarodowego Dnia Kobietdostarczyły okazji do okazaniagniewu, którego wyrazem był ogło-szony na ten dzień Strajk na rzeczUchylenia [ósmej poprawki]. W IrlandiiPółnocnej i Południowej prężnie dzia-łał ruch #Metoo skierowany przeciwkokulturze gwałtu, która została ujaw-niona podczas procesu oskarżonycho gwałt graczy rugby z Belfastu.Ruchy te tworzyło młode pokoleniekobiet: pracujących i studiujących, atakże matek. Te same kobiety tłumnieangażowały się w kampanię na rzeczuchylenia ósmej poprawki, co przeło-żyło się na wynik głosowania.

Kluczową rolę w nadaniu temu ru-chowi swoistego charakteru odegrałaradykalna lewica, a nie główny nurtpolityki. Socjalistka z partii Indepen-dent Socialist Party Clare Daly przed-stawiła w 2013 r. projekt ustawy

zezwalającej na aborcję w przypad-kach śmiertelnej wady płodu. Projektzostał odrzucony z powodu sprzeciwucałej partii Fine Gael oraz większościpartii Fianna Fáil, przy jednoczesnymwstrzymaniu się od głosu parlamenta-rzystów z partii Sinn Féin. Ustawa oochronie życia w czasie ciąży zostałauchwalona przed około dwudziestulaty przez rząd Fine Gael w odpowie-dzi na sprawę X [zgwałconej nasto-latki, której odmówiono prawa dowyjazdu z kraju w celu dokonaniaaborcji – przyp. tłum.], aby umożliwićaborcję kobietom, które mają skłon-ności samobójcze. Tymczasem, jakprzyznawali lekarze podczas kampa-nii, prawo to praktycznie nie obowią-zywało. Zawierało ono także haniebnąkarę do 14 lat pozbawienia wolnościza dokonanie aborcji w innych oko-

licznościach. W 2017 r. deputowana zpartii People Before Profit [LudziePonad Zyski] Brid Smith zapropono-wała złagodzenie kary, ale projektprzepadł głosami partii głównegonurtu.

Kampania w sprawie uchyleniaósmej poprawki była oddolnym ru-chem masowym, w którym istotną rolęodegrała radykalna lewica, w tym so-cjaliści i niezależni lewicowi aktywiści.Wielkie oddolne zaangażowanie wróżnego rodzaju działania, w tym po-tężna kampania od drzwi do drzwi,transparenty wywieszane na budow-lach, akcje ulotkowe, było najwięk-szym pokazem siły społeczeństwa odczasu ruchu sprzeciwu wobec opłatza wodę.

Wybór to podstawaPrzeprowadzony przez stację

RTÉ sondaż exit poll ujawnił jeszczecoś, co wielu aktywistów dostrzegło wtrakcie kampanii, a mianowicie, żeprawo do wyboru było kwestią roz-strzygającą. Dla przeważającej więk-szości głosujących (62%) prawo dowyboru okazało się „sprawą najwyż-szej wagi”. Ponadto aż 84% głosów

Referendum aborcyjne w IrlandiiZmiana o fundamentalnym znaczeniu

26.05.18 Dublin – wiec zwycięstwa.

Page 5: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

5

oddanych na „tak” wynikało z uznaniaprawa kobiet do decydowania o sobie– to o wiele więcej niż odsetek osób,które za kwestie kluczowe uznałyprawo do aborcji ze względu na zdro-wie lub życie kobiety albo też w przy-padku ciąży pochodzącej z gwałtu.

Z tego punktu widzenia przekazpolityczny forsowany przezkampanię „Razem dla»Tak«” był wyjątkowo chy-biony. Instruowanie akty-wistów, aby nie poruszalikwestii prawa do wyboru,aborcji na żądanie lubprawa do decydowania owłasnym ciele, okazało sięsprzeczne z tym, na czymzależało głosującym. My-ślenie w kategoriach„miękkiego przekazu” –będące domeną public re-lations, a nie działalnościpolitycznej – zakładało, żeIrlandczycy nie są gotowina uznanie aborcji jakoprawa kobiet. Owi profes-jonalni stratedzy, z których część wy-wodzi się z organizacji poza-rządowych, a część z Partii Pracy,uwierzyli w mantrę powtarzaną przezLeo Varadkara, że w polityce liczy sięprzede wszystkim odpowiednia pro-paganda.

To bardzo powierzchowne spoj-rzenie na politykę. Wpływ na to, co lu-dzie myślą o świecie, mają zmianyrealiów społecznych, własne do-świadczenie życiowe, oferta poli-tyczna i wiele innych czynników.Kluczowe w tym przypadku było to, żepo upływie trzech dekad Irlandki nie

widzą już siebie w roli osób zajmują-cych się głównie domem. Kobiety sta-nowią obecnie 45% siły roboczej, czylimniej więcej tyle co w USA. Odsetekten wzrósł gwałtownie oraz – w po-równaniu do innych krajów – stosun-kowo niedawno. Na studiach

większość stanowią obecnie kobiety.Fakty te wskazują na zmianę spo-sobu, w jaki kobiety postrzegają sie-bie oraz swoje role i prawa społeczne.Dzisiaj zmuszanie kobiet do rodzeniawbrew ich woli stoi w jawnej sprzecz-ności z ich życiowymi oczekiwaniami inadziejami. Prawo do aborcji, takie

jakie przyznano kobietom wWielkiej Brytanii i StanachZjednoczonych w latach sie-demdziesiątych, jest corazczęściej postrzegane jakofundament wszelkich swobódkobiet.

Dżinn wypuszczonyz butelkiLśniący nowy liberalizm partiiFine Gael jest ograniczony wswojej ofercie praw dla kobiet.Simon Harris, którego nie-dawna wypowiedź na ZamkuDublińskim [przychylnawobec prawa do aborcji –przyp. tłum.] została przez

niektórych owacyjnie przyjęta, jest mi-nistrem odpowiedzialnym za kryzyswokół badań przesiewowych szyjkimacicy, którego źródła tkwią w reali-zowanym przez jego partię programieprywatyzacji służby zdrowia. Wadą li-beralizmu wszystkich odcieni – od Hil-

lary Clinton po Emmanuela Macrona– jest poleganie na prywatyzacji do-stępu do swobód osobistych w za-stępstwie dostarczenia materialnychśrodków umożliwiających zapewnie-nie ich każdemu. Liberalizm zderzasię tu z własnym neoliberalnym mo-delem gospodarczym. Czy po refe-rendum rząd zapewni kobietombezpłatny dostęp do zabiegów i table-tek poronnych? Czy powstaną pla-cówki finansowane z środkówpublicznych i oferujące bezpłatną an-tykoncepcję oraz bezpłatne wsparcie?

Czerpiąc motywację ze zwycię-stwa, wielu uczestników ruchu chcia-łoby pchnąć sprawę dalej. Domagająsię rozdziału kościoła i państwa orazszkół wolnych od religii. Chcielibytakże upadku mizoginicznego po-rządku panującego na północy Irlan-dii, tak aby także tam kobiety uzyskałypełne prawo do przerywania ciąży.Socjaliści będą walczyć u boku ty-sięcy aktywistów o prawdziwy wybór,prawdziwą równość, prawdziwązmianę. Dżinn wydostał się z butelki.

Tłumaczył Łukasz Wiewiór

Artykuł pochodzi z www.rebelnews.ie,witryny Socialist Workers Network,siostrzanej organizacji Pracow- niczejDemokracji w Irlandii.

* Ze świata * Ze świata * Ze świata * Ze świata * Ze świata *

Dziesiątki tysięcy ludzi wyszły naulice Berlina 27 maja, protestującprzeciwko skrajnie prawicowej par-tii Alternatywa dla Niemiec (AfD).Do 70 tys. osób dołączyło do anty-rasistowskiego protestu – w porów-naniu do kilku tysięcy, któreodpowiedziały na ogólnokrajowąmobilizację AfD. Niektóre doniesie-nia mówią, że AfD zdołała zgroma-dzić jedynie 2000 ludzi – z całąpewnością jednak nie było ich wię-cej niż 5000.

Tysiące antyrasistów napływałybocznymi uliczkami ku Bramie Bran-denburskiej w centrum miasta. Ludzieskandowali “Cały Berlin jest przeciwkoAfD”, machając tęczowymi flagamiLGBT+ i niosąc plakaty mówiące: “Na-ziści precz”. Antyrasiści nie mogli za-blokować marszu AfD. Zamiast tegootoczyli demonstrację AfD ze wszyst-kich stron, i zagłuszyli ich wiec przedBramą Brandenburską. “Chcemy byćwystarczająco głośni, by zagłuszyć ra-sistowskie przemówienia” - powie-działa aktywistka Rosa dla kanałuinformacyjnego RBB.

Posłanka do parlamentu z partiiDie Linke (Lewica) Christine Buchholzpowiedziała: “Dzisiejszy protest prze-ciwko atakom AfD to wielki sukces”.

Tak liczna frekwencja na demon-stracji to duży krok naprzód. Protestbył wspierany przez ponad 120 orga-

nizacji, w tym socjaldemokratycznąSPD, Die Linke, Zielonych i związkizawodowe. Zjawiły się również organi-zacje muzułmańskie i uchodźcze oraz

grupy teatralne. 150 berlińskich klu-bów, zorganizowało w ramach de-monstracji wydarzenie pod hasłem:“Odzyskać Kulturę Klubów - Zagłu-szymy Nazistów Basem”.

Jedną z grup wspierających pro-test jest organizacja dobroczynna, pra-cująca z dziećmi z niepełno-sprawnościami. W kwietniu posłowieAfD do Bundestagu opublikowali list

do rządu niemieckiego, w którymtwierdzili, że istnieje związek pomię-dzy niepełnosprawnością dzieci i imi-gracją. Według listu liczba przypadków

niepełnosprawności u dzieci wzrosła wostatnich dwóch latach o 0,9%, i jestto spowodowane “między innymiprzez małżeństwa osób z tej samej ro-dziny”.

Gdy pismo wywołało falę oburze-nia, polityczka AfD Nicole Hochst od-powiedziała dając upust rasistowskiejżółci. “Małżeństwo w obrębie tej samejrodziny, szczególnie pomiędzy kuzy-

nami pierwszego stopnia, jest najbar-dziej powszechne wśród imigrantów zregionów arabskich i afrykańskich” -powiedziała.

Marsz AfD był pierwszą mobiliza-cją uliczną partii od czasu wyborówparlamentarnych w październiku,kiedy to jej reprezentacja znalazła sięw Bundestagu. “Równolegle do naszejpracy w parlamencie wychodzimy naulice, by dać naszym członkom i sym-patykom szansę aktywnego udziału” -powiedział główny koordynator de-monstracji Guido Reil. “To dla nas bar-dzo ważne”.

AfD zaczęła działalność jako sze-roka organizacja, skupiająca skrajnieprawicowych konserwatystów, rasis-towskich populistów i otwartych nazis-tów; teraz jednak coraz bardziej sięradykalizuje. Około połowy jej parla-mentarzystów jest obecnie powiąza-nych z grupami nazistowskimi.Niektórzy konserwatyści wystąpili zpartii, lub też zostali wypchnięci ze sta-nowisk kierowniczych.

To, że AfD próbowała zmobilizo-wać ludzi na ulicach, jest kolejnym do-wodem na jej przesuwanie się naprawo. Demonstracja składała się z jejnajbardziej radykalnych elementów.To, że marsz AfD znalazł się na uli-cach w mniejszości, nie oznaczawcale, że ta partia jest skończona.

Ugrupowanie zrodziło się z prze-sunięcia na prawo polityki niemieckiejw obliczu kryzysu uchodźczego i zprzyzwolenia polityków na obsadzanieimigrantów w roli kozłów ofiarnych.Jego wzrost uwidacznia potrzebę mo-bilizacji przeciwko nazistom i rasistomna ulicach, oraz przeciwko rasizmowigłównego nurtu, który ten wzrost na-pędza.

Tomáš Tengely-EvansTłumaczył Jacek Szymański

Niemcy: 70 tys. antyrasistów protestuje przeciwko skrajnie prawicowej AfD

Związki zawodowe angażowały się w kampanię na rzeczprawa kobiet do wyboru.

27.05.18 Berlin

Page 6: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

6

* Walka o prawa osób LGBT+

W związku z tegorocznym Week-endem Antykapitalizmu zorganizo-wanym w maju przez PracownicząDemokrację padło pytanie, co zantykapitalizmem ma wspólnegosprzeciw wobec dyskryminacjikobiet, osób LGBT+ (lesbijek,gejów, osób bi, trans i innych), czyludzi odróżniających się odwiększości kolorem skóry, wyzna-niem lub stopniem sprawnościfizycznej lub umysłowej?

Pytanie to padło zarówno od ludzibędących przeciwnikami kapitalizmu,jak i od osób wspierających poje-dyncze kampanie, np. osób z nie-pełnosprawnościami protestującymi wSejmie.

Wiele osobom może się wydawać,że sytuacja grup dyskryminowanychjest tym lepsza, im bardziej kraj, wktórym żyją, jest kapitalistycznie roz-winięty i że nic nie stoi na prze-szkodzie, by np. osoby LGBT+ mogłyosiągnąć pełną równość i wolność wramach systemu.

Widzimy, że na Paradzie Rów-ności w Warszawie tak, jak w różnych„Pride'ach” w krajach zachodnich,mocno obecne są wielkie korporacje,które reklamują się jako sponsorzyruchu LGBT+ i przeciwnicy wszelkiejdyskryminacji.

Dlaczego mówimy w takim razie otym, że kapitalizm stanowi barieręprzed osiągnięciem prawdziwej rów-ności i wolności, bez dyskryminacji –również tej związanej z seksual-nością?

* W krajach, gdzie dużo osiąg-nięto, jeśli chodzi o formalne i realneprawa osób LGBT+, te postępy nie

miały miejsca dziękiestabliszmentowikapitalistycznemu,lecz w wyniku walki znim. Ruch na rzeczwyzwolenia osóbLGBT+ powstał i rósłw siłę w latach 60-tychi 70-tych XX wieku,kiedy wiedzieliśmyogólny rozkwit buntówspołecznych – straj-ków i okupacji pracow-niczych, masowychdemonstracji przeciwwojnie w Wietnamie iorganizowania siękobiet przeciw ucis-kowi i dyskryminacji.Przed powstaniemtych ruchów w wielu zachodnich,kapitalistycznych krajach „praktykihomoseksualne” były zakazane.

* Mimo dzisiejszych równych prawformalnych i niekwestionowanychzmian postaw większości ludzi wobecróżnorodności seksualnej w wielukrajach najbardziej gospodarczorozwiniętych, osoby odbiegające od„heteronormy” wciąż doświadczająnękania i mobbingu, np. w szkole,gdzie słowa „homo” czy „gej” częstoużywa się jako obelgi. Szczególnietrudno być gejem, lesbijką lub osobątrans w małych miejscowościach.Także na Zachodzie samobójstwa sądużo bardziej powszechne wśródludzi należących do mniejszościLGBT+.

* Kapitalizm ma to do siebie, żepotrafi przekształcić wszystko wtowary do sprzedaży, by zarobić

zyski. Widzimy więc równieżkomercjalizację różnego rodzajubuntów społecznych. Znane jestpojęcie „różowej gospodarki”, czyliproduktów i usług skierowanych narynek osób LGBT+. Kiedy Google,różne banki i inne korporacje ubierająsię w kolory tęczowe, to nie ryzykująutraty klientów – wręcz przeciwnie.Jednak wypracowały sobie tenwizerunek dopiero po tym, gdy bycieprzyjaznym wobec środowisk LGBT+już nie było bardzo kontrowersyjne –no i wiadomo, że istnieje rosnącyrynek właśnie w tej społeczności.

* Komercjalizacja to też utowaro-wienie seksualności i stosunkówmiędzyludzkich. Mimo współczes-nego bardziej swobodnego podejściado seksualności istnieje silna presjana kobiety i coraz bardziej również namężczyzn, by dopasowywać się donorm, jeśli chodzi o wygląd. Wielki

biznes kosmetyczny i kliniki medycynyplastycznej zarabiają na wyalieno-wanych stosunkach między ludźmi,gdzie wyścig ku „doskonałości”,szczególnie wśród młodzieży, rodzipoczucie niepewności, które stanowidobrą okazję do robienia zysków.

* Tak, jak ogólnie w społe-czeństwie, wśród osób LGBT+ istniejepodział klasowy. Dla geja zamożnegołatwiej jest żyć wyodrębnionym odstrukturalnej dyskryminacji, bezryzyka utraty pracy czy mieszkania.Dla osoby należącej do klasy pracow-niczej, bezrobocie lub bezdomnośćjest realnym zagrożeniem wynika-jącym z dyskryminacji i brakuakceptacji.

* Na pewno miały miejsce dużepostępy w wielu krajach, jeśli chodzi oprawa i postawy opinii publicznejwobec „odmiennej” seksualności.Historia jednak pokazuje, że postępy

Kapitalizm barierą

Nowy Jork 1969 r. Aktywiści Gay Liberation Front

W teorii marksistowskiej rodzina ipraca w niej wykonywana grająważną rolę dla systemu kapita-listycznego.

Fryderyk Engels w swojej książce„Pochodzenie rodziny, własnościprywatnej i państwa” tłumaczył, jakrodzina stawała się ważną jednostkąw gospodarce, m.in. ze względu naprzekazywanie własności prywatnej,kiedy powstawały klasowe społe-czeństwa i państwa jako instytucjepanowania jednej klasy nad innymi.

W kapitalizmie rodzina nuklearnaprzede wszystkim spełnia zadaniedostarczania i wychowywanianastępnego pokolenia pracowników

najemnych oraz utrzymywaniaistniejącej siły roboczej, żeby była wstanie skutecznie pracować.

W rodzinie jest wykonywane dużopracy darmowej, która oszczędzaogromne koszty dla państwa.Równocześnie rodzina ma funkcjęprywatyzowania wszystkich prob-lemów społecznych – w jej ramachma się rozwiązywać kłopoty finan-sowe i emocjonalne. Tradycyjnymodel rodziny też pomaga wzmac-niać struktury hierarchiczne, któredominują w społeczeństwie kapita-listycznym.

Dzisiejsze czasyW dzisiejszych czasach wydaje

się, że tradycyjny model rodziny niegra już tak ważnej roli – rośnie liczbarozwodów, dzieci urodzonych pozazwiązkiem małżeńskim, samotnychrodziców, a nawet związków jedno-płciowych.

Jednak wciążnuklearna rodzina(ojciec, matka, dzieci)stanowi normę iwszystkie inne grupyw jakiś sposób pró-buje się wepchnąć dotego wzoru. Fakt, żeekonomia i ideologiawspółgrają w tejsprawie, widzimy teżw dzisiejszej Polsce,gdzie promuje sięmodel rodzenia jaknajwiększej liczbydzieci w ramachbudowania „narodo-wego” kapitalizmu.

Oczywiście wPolsce Kościół jest wtym wszystkim waż-

nym graczem. Jednak naciski w kie-runku promowania roli kobiet jakomatki i kury domowej, np. przez cięciasocjalne, mogą mieć miejsce równieżw państwach bardziej laickich.

Rodzina w kapitalizmie

Page 7: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

7

* Walka o prawa osób LGBT+

nie są wygrane raz na zawsze.Kapitalizm ma wbudowaną tendencjędo wpadania w kryzysy gospodarcze.Skutki takich kryzysów – zarówno teekonomiczne jak i polityczne – mająwpływ na poziom dyskryminacji iucisku w społeczeństwie.

Bezpośrednie następstwo kryzysuto najczęściej polityka cięć wydatkówpublicznych, która uderza w oferty zestrony organizacji pozarządowych lubinstytucji sektora publicznego wzakresie edukacji seksualnej, dorad-ztwa medycznego, pomocy psycholo-gicznej – lub np. budownictwasocjalnego – wszystkie usługi, któresą ważne dla osób LGBT+.

Kryzysy mogą także powodowaćzmianę politycznego klimatu. Politycygłównego nurtu mogą zaczynać graćkartą „dziel i rządź”, by odwrócićuwagę od swojej antypracowniczejpolityki. Równocześnie często doś-wiadczamy w takiej sytuacji wzrostuskrajnie prawicowych ugrupowań,których członkowie fizycznie atakująludzi z różnych mniejszości.

Przykładów sytuacji, w którychpostępy zostały odwrócone a prawa

odebrane jest wiele w historii. WWielkiej Brytanii homoseksualizmzostał zalegalizowany w 1967 roku imiały miejsce rzeczywiste postępy wlatach 70-tych o 80-tych. Natomiast wczasie rządów Margaret Thatcher, w1988 roku, wprowadzono aneks doustawy, tzw. Section 28, w którympisano, że „samorząd terytorialny niemoże umyślnie promować homo-

seksualizmu lub publikować mate-riałów z intencją promowania homo-seksualizmu”, ani nie może „promo-wać w nauce jakiejkolwiek szkołyprzez niego sfinansowanej akcepto-walności homoseksualizmu jako uda-wanego („pretended”) związku rodzin-nego.” Usunięto ten aneks dopiero w2000 roku w Szkocji, a w 2003 roku wpozostałej części Wielkiej Brytanii.

Najbardziej tragiczny przykład tooczywiście Niemcy po przejęciuwładzy przez Hitlera. Na fali rewolucjipo I wojnie światowej w Niemczech,wraz z ruchem socjalistycznym ipracowniczym, wzrastał silny ruchgejowski (patrz artykuł MateuszPidrucznego na s. 7). Tolerancja iakceptowanie osób LGBT+ zwięk-szyły się w latach 20-tych XX wieku.

Wszystkie te osiągnięcia zostałyjednak zmiażdżone, kiedy partianazistowska przejęła władzę w 1933roku. Dziesiątki tysięcy osób LGBTzostało aresztowanych i wysłanych dowięzień i obozów koncentracyjnych.Wielu zostało zamordowanych przeznazistów.

Dopóki trwa system kapitali-styczny, dopóty istnieje ryzyko, żewywalczone prawa zostaną namodebrane. Nasuwa się oczywistywniosek – trzeba pracować nadobaleniem kapitalizmu, by osiągnąćrzeczywistą równość i wolność wewszystkich sferach życia.

Ellisiv Rognlien

Homofobia jest jedną z najbardziejwstrętnych „fobii”. Ani policja, aniKościół nie ma prawa zaglądać dołóżka, by sprawdzać czy osoby mająodpowiednio różne genitalia.

Wulgaryzacją marksizmu jest mnie-manie, iż socjaliści interesują się tylkowyzwoleniem pracowników w kwestiiekonomicznej. Nie ma chyba bardziejfałszywego stwierdzenia – przecież toMarks stwierdził już w 1846 r. że rewo-lucja jest potrzebna nie tylko dlatego, byobalić klasę rządząca, ale by równieżpozbyć się paskudztw starego porządku(Ideologia Niemiecka).

Stwierdził też, że „ideami panują-cymi każdego okresu były zawsze tylkoidee klasy panującej” (Manifest komu-nistyczny). W XIX wieku, kiedy rodził sięruch na rzecz praw osób homoseksual-nych, panującym przekonaniem (nawetw nauce) było to, iż homoseksualizmjest czymś wynatu- rzonym, wręcz cho-robą i był często utożsamiany z pedofi-lią. Przez takie poglądy osobom LGBT+ciężko było walczyć o swoje prawa.

Walka z uciskiemPozostaje zasadnicze pytanie, czy mar-ksiści widzieli problem z uciskiem se-ksualnym?

Tak! Widzieli ten problem i walczyliz tym. W 1875 r. Marks popierał swo-bodę seksualną pisząc: „Każdy powi-nien mieć możność zaspokajania swychzarówno religijnych, jak i cielesnych po-

trzeb bez tego, aby policja wtykała w toswój nos” (Krytyka programu gotaj-skiego), a Engels w 1891 r. wokół dys-kusji nad Programem Erfuckimniemieckiej socjaldemokracji, pisał, żejeśli ze względu na cenzurę nie przej-dzie „jak i cielesnych (potrzeb)” totrzeba wstawić kropki w miejscu tychzdań, by ludzie zrozumieli, że te po-trzeby SPD też popiera. Kautsky posłu-chał tej rady i w komentarzu doProgramu napisał, że socjaldemokracjapopiera wszystkich uciskanych.

Przełomowym momentem był rok1895, kiedy w Wielkiej Brytanii Oscar

Wilde został oskarżony o kontakty ho-moseksualne – o „zbrodnię gorszą niżmorderstwo”. W obronę Wilde’a stanąłniemiecki socjaldemokrata Eduard Ber-nstein. Kilka lat później, w 1898 r., liderniemieckiej socjaldemokracji AugustBebel w Reichstagu publicznie poparłprojekt mający za zadanie usunąć z ko-deksu paragraf 175 karzący za stosunkihomoseksualne. Magnus Hirschfeld,działacz LGBT+, związał się z SPD, apo rewolucji 1918 r. w Niemczech po-stulował o „społeczną republikę” za-miast „szowinizmu i rasizmu”. Donowego rządu została wysłana homo-seksu-alna delegacja z żądaniem uwol-nienia gejów.

Rewolucja rosyjskaPo rewolucji październikowej 1917 r.zniesiono kary za homoseksualizm.Bolszewik Grigorij Batkis w broszurze„Rewolucja seksualna w Rosji” z 1923r. twierdził: „(Legislacja) głosi absolutnieniewtrącanie się państwa i społeczeń-stwa w sprawy seksualne, jeśli nikt niejest skrzywdzony i niczyje interesy niesą naruszone”.

Również bolszewicka działaczkaAleksandra Kołłontaj na temat swobódseksualnych pisała: "Żyć i kochać. Jakpszczoły w bzie! Jak ptaki w gęstwiniesadu! Jak pasikoniki w trawie!". GieorgijCziczerin był gejem i Ludowym Komi-sarzem Spraw Zagranicznych.

Radziecka encyklopedia z 1926 r.określała homoseksualizm jako natu-

ralną ludzką skłonność, ale w sensiemedycznym do wyleczenia Oczywiściedzisiaj brzmi to homofobicznie, ale do-piero w 1973 r. Amerykańskie Towarzy-stwo Psychiatryczne oznajmiło, iżhomoseksualizm nie jest chorobą, aŚwiatowa Organizacja Zdrowia (WHO)dopiero w 1990 r. Wszystkie prawaosób homoseksualnych zostały potemzniszczone za czasów rządów Stalina ipaństwowego kapitalizmu, który jestbłędnie nazywany "socjalizmem".

Róża Luksemburg powiedziała kie-dyś „Socjalizm albo barbarzyństwo –innej drogi nie ma!”. Miała rację. Wi-dzieliśmy dojście Hitlera do władzy i za-mykano w obozach homoseksualistów,czy RPA za czasów apartheidu, gdzie„leczono” żołnierzy z homoseksualizmuza pomocą elektrowstrząsów i przymu-sowej terapii hormonami.

Kapitalizm i sami kapitaliści próbująrozbić solidarność pracowników dzielącich według „rasy”, narodowości, płci czyorientacji seksualnej. Musimy walczyćprzeciwko takim podziałom. Weźmyprosty przykład. Będąc w związku za-wodowym łatwiej będzie walczyć o wy-ższe płace wszyscy razem niż w małychgrupkach, bo nie lubimy kogoś, kto mainną orientacją od naszej.

W Pracowniczej Demokracji twier-dzimy, że będąc rewolucyjnymi socja-listami nie można walczyć zkapitalizmem bez walki o swobody tzw.„obyczajowe”. I na odwrót. Rozumieli tojuż socjaliści sprzed ponad wieku. Niebez powodu Lenin pisał: „Rewolucje —to święto uciskanych i wyzyskiwanych”(Dwie taktyki socjaldemokracji).

Mateusz Pidruczny

03.06.17 Parada Równości w Warszawie.

Marksizm kontra homofobia

przed równością

Gieorgij Cziczerin

Page 8: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

8

Zgromadzenie Parlamentarne NATO w Warszawie

Natowskie miliardy, polskiprymusW dniach 25-28 maja odbyło się wWarszawie Zgromadzenie Parlamen-tarne NATO. Odbywało się ono wcieniu trwającego do 27 majasejmowego protestu osób z nie-pełnosprawnością i ich rodzin –odgrodzonych ze względu nanatowską imprezę wielką kotarą.

Obraz ten można uznać zasymboliczny. Z jednej strony zepchnięcido kąta protestujący, domagający sięmarnych 500 zł zasiłku rehabilita-cyjnego, z drugiej największamachina zbrojeniowa świata,odpowiadająca za większośćwydatków militarnych na Ziemi, i jejzadowolony polski prymus z dumązapowiadający dalsze ogromnewydatki na ten cel. Jeśli ktoś naiwniemyślał, że zjeżdżający do Warszawynatowscy politycy pomogą wspełnieniu postulatówprotestujących, dostał odpowiedź odprzewodniczącego ZP NATO PaoloAlliego: „Jestem przekonany,że polski rząd jak i parlament,odnajdą najlepsze rozwiązanietego problemu”.

Według najnowszych danychSztokholmskiego Instytutu Badańnad Pokojem (SIPRI) z maja 2018r., w ubiegłym roku światowewydatki zbrojeniowe były naj-wyższe od końca zimnej wojny iwyniosły 1789 miliardów dolarów.Ponad połowa z tych wydatków($900 mld) przypadała na państwaNATO. Z tego $610 mld wydawałojedno tylko państwo – StanyZjednoczone, co stanowiło ok. 35%wszystkich wydatków zbrojeniowychświata. Dodajmy, że w tym roku będąone jeszcze znacząco wyższe, gdyżrządzący USA Donald Trump posta-nowił skokowo wydatki zbroje-niowezwiększyć, do ok. $700 mld.

Polscy oficjele występujący nanatowskiej imprezie uznawali jednak, żeto jeszcze za mało. Prezydent AndrzejDuda w swoim wystąpieniu nie tylkomówił więc o konieczności ścisłejwspółpracy z USA i dalszegorozszerzania NATO (o Gruzję iUkrainę), ale i „o zapewnieniu bardziejsprawiedliwego podziału kosztówbezpieczeństwa pomiędzy Europą aUSA”, czyli o zwiększaniu wydatkówzbrojeniowych w państwach europej-skich. Jak mówił: „Jako przedstawicielkraju, któremu ogromnie zależy na

umacnianiu relacji transatlantyckich,ufam, że będą państwo o tej kwestiipamiętali, uczestnicząc w debatach obudżetach obronnych w swoichparlamentach”.

Morawiecki się chwaliNatomiast Mateusz Morawiecki wprostchwalił się polskimi wydatkami zbroje-niowymi. „Jako szósta największagospodarka Unii Europejskiej podej-mujemy drugi największy wysiłek, jeślichodzi o wydatki na zbrojenia, jakoprocent PKB – według metodologiiNATO” – mówił polski premier-bankier.Dodając, że „w grupie dziesięciunajwiększych gospodarek UE wyprzed-za nas tylko Wielka Brytania, a gdyopuści ona UE, będziemy pierwsi w tym

rankingu”. Morawiecki nie był do końca

ścisły, bo według danychnatowskich w 2017 r. Polskę wtym rankingu wyprzedzałajeszcze Grecja i (nieznacznie)Estonia. Nie zmienia to faktu, żeudział wydatków militarnych wPKB jest jednym z bardzoniewielu wskaźników, w którymPolska jest w czołówce światazachodniego. A przecież mająone jeszcze wzrosnąć! Zgodniez planami rządu z dzisiejszych2% do 2,5% PKB do 2030 r. – codziś oznaczałoby wyprzedzenieGrecji i drugie miejsce w całymNATO po USA.

Nie były to jedyne elementywystąpień polskich polityków.Morawiecki zapewnił takżeinnych natowskich polityków, że„stoimy z wami ramię w ramię,przede wszystkim w Afganis-tanie, w Iraku i na MorzuŚródziemnym”. O „wzroście świ-adomości sojuszniczej na MorzuŚródziemnym” i „koniecz-nościmonitorowania szlaków prze-

rzutu nielegalnych imigrantów” mówiłtakże Duda.

Nie przypadkiem w natowskiej brałudział dyrektor wykonawczy Euro-pejskiej Agencji Straży Granicznej iPrzybrzeżnej (Frontex) Fabrice Leggeri,mówiący o zapewnianiu bezpieczeń-stwa granic i koordynacji działań w tejkwestii prowadzonych przez Frontex,jak i w ramach Wspólnej PolitykiBezpieczeństwa i Obrony Unii Euro-pejskiej.

Tylko przez pierwsze pięć miesięcytego roku, ta unijno-natowska „koordy-nacja działań” przeciw migrantomoznaczała, że w Morzu Śródziemnymutonęło 660 osób. W dodatku do 7689ofiar od lutego 2016 r., gdy NATOformalnie włączyło się w patrolowanietego morza w ramach walki z „kryzysemmigracyjnym”.

Rosja jako pretekstNie jest zaskoczeniem, że w wypo-wiedziach polskich polityków poczesnemiejsce zajęło zagrożenie ze stronyRosji – objawiające się na wszelkiemożliwe sposoby. Nie od dziś rosyjskiimperializm jest pretekstem do wzmoc-nienia dużo silniejszego imperializmuUSA i szerzej świata zachodniego,ucieleśnianego w dużej mierze przezNATO.

I nie od dziś polscy politycy stoją tuna czele chóru, domagając się na tejpodstawie choćby – jako po raz kolejnyuczynił Duda – stałych baz amery-kańskich w Polsce. „Moskwa niepogodziła się z upadkiem imperialnegoZwiązku Radzieckiego” – stwierdziłtakże polski prezydent. Zapewne. StanyZjednoczone jednak także nie godzą sięz jakimkolwiek podważaniem własnej„imperialnej” hegemonii na całymświecie, z wszystkimi tragicznymi skut-kami działań w jej obronie. Wspomnijmytylko Afganistan i Irak, gdzie przecież odlat, jak rzekł premier, „stoimy ramię wramię”… haniebnie przyczyniając się dokatastrofy humanitarnej w tychpaństwach.

Natomiast przy wszystkich ambic-jach imperialistycznych Rosji, wubiegłym roku państwo to istotnieograniczyło własny budżet militarny,który spadł aż o blisko $14 mld, czyliniemal jedną piątą, do $66,3 mld. Wciążbyło to 4,3% rosyjskiego PKB prze-znaczone na cele wojskowe, świa-dectwo istotnego znaczenia tegosektora w rosyjskiej gospodarce ipolityce, ale już nie 5,5% wydawanerok wcześniej.

Co ciekawe, Rosja ponownie, porocznej przerwie, wydawała na „obronęnarodową” mniej niż Arabia Saudyjska($69,4 mld) i tylko nieznacznie więcejniż Indie ($63,9 mld) i Francja ($59,8mld). Nie trzeba być więc fanemkonserwatywno-neoliberalnegoautorytaryzmu Putina, by widzieć, żeRosja gra w innej lidze imperializmówniż USA. Wizja jej „zagrożenia” jestniewątpliwie realna dla ofiar rosyjskichbombardowań w Syrii, ale w Polscestanowi tanią fantastykę uprawianą dlapotrzeb rodzimych militarystów.

Na bogato!Oczywiście ze strony rządzących nieusłyszymy wiele o rosyjskich cięciach,bo trudniej byłoby wtedy przekonaćspołeczeństwo do dalszych kosztow-nych planów zbrojeń i wyjaśnićnarastającą służalczość wobec USA.Jeśli bowiem ktoś myślał, że władzepolskie przekroczyły już na tym poluwszelkie granice, to się mylił.

28 maja, czyli w ostatnim dniunatowskiego Zgromadzenia i dzień pozawieszeniu protestu osób z niepełno-sprawnością i ich rodzin, Rzecz-pospolita ujawniła, że MON przekazałoUSA dokument pod nazwą: „Propozycjastałej amerykańskiej obecności wPolsce”. Strona polska proponuje w nim„wnieść wkład w wysokości $1,5-2 mldna pokrycie kosztów ułatwienia stacjo-nowania jednego amerykańskiegooddziału pancernego lub równoważ-nych sił w Polsce".

Można by rzec, na bogato! Niezapomnijmy o tym, gdy rząd po razkolejny będzie chciał nam wmówić, żenie ma pieniędzy dla potrzebujących.

Filip Ilkowski

NATO zawsze są pieniądze

Jakże symboliczny obraz. W Sejmie osobyz niepełnosprawnością odgrodzeni od

VIP-ów natowskich wielką kotarą.

Weekend Antykapitalizmu 2018

Tegoroczny Weekend Antykapitalizmu był bardzo udany z rekordową liczbą uczest-ników. Odbyło się 9 spotkań + film. Były też ostre debaty – m. in. w obronie mu-zułmanek, o pracowniczym charakterze walki z dyskryminacją, o sposobachbudowania aktywnej lewicy. Dyskutowano także o Marksie i marksizmie oraz al-ternatywie wobec nędzy, wojny i eko-katastrofy globalnego kapitalizmu. Filmiki zwystąpień można znaleźć na Facebooku: @pracdem

Spotkanie o walce z rasizmem: Maryla Pająk - Pracownicza Demokracja; Jacek Szymański– Stand Up To Racism i SWP, Anglia; Michał Goworowski – Studencki Komitet Antyfaszys-towski i Partia Razem; Lubna Al-Hamdani - aktywistka w dialogu międzykulturowym.

Page 9: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

9

* Literatura * Muzyka * TV * Cyrk *

Kosztowny książęcy cyrk

Fauda (Arabski: chaos) to izraelskiserial wyprodukowany przez Net-flixa. Serial zebrał wiele pozytyw-nych recenzji za swój „realizm”, wtym nagrodę New York Timesa zanajlepszy serial 2017 roku. Jednakten realizm ma niewiele wspólnegoz rzeczywistością.

Akcja Faudy rozgrywa się współ-cześnie na Zachodnim Brzegu. Głównibohaterowie to izraelscy żołnierze na-lężący do specjalnej, działającej podprzykryciem jednostki, operującej naPalestyńskich Terenach Okupowa-nych.

Zamiarem twórców serialu byłoukazanie dwóch stron konfliktu, tyletylko, że serial naszpikowany jest naj-gorszymi stereotypami na temat Pale-styńczyków (zazwyczaj przedstawiasię ich jako niemoralnych, zaślepio-nych nienawiścią „barbarzyńców”).Mimo tego, iż Fauda stara się pokazy-wać brutalność izraelskich komando-sów, to sama fabuła nie pozbawia jużzłudzeń kto jest dobry (izraelscy żoł-nierze), a kto zły (palestyńscy „terrory-ści”).

Fauda przedstawia konflikt na tere-

nach okupowanych jako starcie od-działów Hamasu ze specjalnymi jed-nostkami izraelskimi. Obraz tenzupełnie ignoruje siłę izraelskiego woj-ska, którego roczny budżet idzie w mi-liardy dolarów, i którego prawdziwątwarz mogliśmy zobaczyć od czerwcatego roku w Gazie, gdzie z zimną krwiąizraelscy żołnierze zastrzelili ponad100 protestujących Palestyńczyków.

Tego realizmu Fauda już nie pokazuje.

Fauda: najgorsze stereotypydotyczące Palestyńczyków3 czerwca w wyniku obrażeń spowo-

dowanych pobiciem zmarł RobertBrylewski - wybitny muzyk, legen-darny współzałożyciel takich zespo-łów jak Brygada Kryzys, Izrael czyArmia.

W latach osiemdziesiątych Brylew-ski był prekursorem muzyki punkrocko-wej i reggae’owejw Polsce. W la-tach dziewięć-dziesiątych two-rzył muzykę elek-troniczną, klu-bową i yassową.Pomimo dość du-żego sukcesu(płyty BrygadyKryzys i Izraelasprzedawały się wwielotysięcznych nakła- dach), Brylew-ski stronił od komercji, której uległowielu muzyków. Pozostał niezależnym ialternatywnym twórcą wciąż poszukują-cym nowych brzmień.

Alternatywny projekt Brylewskiego iPawła Rozwadowskiego z 1992 roku –Max i Kelner – to fantastyczny przykładna nowatorskie połączenie muzyki elek-tronicznej i reggae. Brylewski także wodróżnieniu od wielu muzyków, którzywłączyli się w bigoteryjne akcje anty-

choice bezpośrednio wspierając pra-wicę (takich jak Tomasz Budzyński, Da-riusz Malejonek, Robert Friedrich, Kaziki oczywiście sam Paweł Kukiz, którywprowadził faszystów do Sejmu) skupiłsię na promowaniu antyrasizmu. Od sa-mego początku aktywnie wspierał onprojekt Muzyka Przeciwko RasizmowiStowarzyszenia „Nigdy Więcej”.

W 2011 r. Bry-lewski bronił swo-jego występu naimprezie organi-zowanej przezskrajnie prawi-cowy Nowy Ekranw Warszawie, za-słaniając się pró-bą docierania domłodzieży. Im-

prezę wspierały Młodzież Wszechpol-ska i faszystowski ONR. Brylewskiniewątpliwie dał się wykorzystać przezludzi skrajnej prawicy – zamiast ich boj-kotować, chcąc nie chcąc, pomógł impoprawić swój wizerunek.

Jednak Brylewski pozostał antyra-sistą. Powiedział w styczniu tego roku:„Obserwujesz tę nagonkę, jaką obecnawładza stosuje wobec Niemców albouchodźców? Mam złe myśli, gdy towidzę.”

Robert Brylewski (1961-2018)

Szerokim echem w Polsce odbił się królewski ślub księciaHarry’ego i Meghan Markle. Media skrzętnie raportowałykażdy szczegół ceremonii zalewając czytelników i widzówsetkami zdjęć przeuroczych wybranków.

Zdjęcie książęcej pary widniało także na okładce majowego„feministycznego” i „wyzwolonego” magazynu „Wysokie Obcasy”(na okładce czasopisma zabrakło jednak smoka i czarnoksięż-nika). Oczywiście to nic w porównaniu ze skalą obsesji brytyj-skiej prasy i telewizji, która żyła ślubem od wielu tygodni.

Na całym świecie media zwracały uwagę na rzekomą „nor-malność” Meghan, w której przecież nie płynie błękitna krew. O„normalności” ma świadczyć także wspieranie organizacji cha-rytatywnych, któremu chcą się poświęcić książę Harry i Meghan(po ślubie zwaną księżną Sussex).

Otóż nie ma nic normalnego w życiu królewskiej pary, którapławi się w luksusie, wiodąc pasożytniczy tryb życia. Jedna z ichwielu rezydencji znajduje się w londyńskiej dzielnicy Kensing-ton, rzut beretem od wieżowca Grenfell, w pożarze którego do-kładnie rok temu zginęło ponad 70 „poddanych” królowej.

Na królewski ślub wydano miliony funtów (sama suknia kosz-towała ponad 300 tysięcy), na odpowiednią izolację przeciwpo-żarową Grenfell zabrakło pieniędzy... O tym media w Polsce ina całym świecie już tak chętnie nie informowały.

Ten i następne dwa teksty: Maciej Bancarzewski

Kapituła międzynarodowej nagrody ManBooker wybrała najlepszą nieanglojęzycznąpowieść tego roku. Booker trafił w ręce jed-nej z najwybitniejszych polskich pisarekwspółczesnych – Olgi Tokarczuk – za wy-daną w 2007 roku nakładem WydawnictwaLiterackiego powieść „Bieguni” oraz Jenni-fer Croft, autorki angielskiego przekładu po-wieści (ang. „Flights”).

Ku zaskoczeniu środowisk prawicowo-na-cjonalistycznych, które za lewicującą pisarkąnie przepadają, „twórczość” Stanisława Michal-kiewicza i Wojciecha Sumlińskiego jakośumknęła jury jed-nej z najbardziejprestiżowych na-gród literackich...

Wszyscy, któ-rzy znają twór-czość Tokarczuk inagrodzoną po-wieść wiedzą, żejest to wyróżnieniejak najbardziej za-służone. „Bieguni”to powieść uniwer-salna, na wskrośegzystencjalna, fi-lozoficznie przyglą-dająca się różnymaspektom prze-mieszczania się, ruchliwości i zmiany – podró-żowania w sensie dosłownym i metaforycznejpodróży człowieka przez życie.

Natomiast tych, którzy powieści jeszcze nieczytali i zastanawiają się nad kolejną wakacyjnąlekturą, powinna przekonać twitterowa krytykaRafała Ziemkiewicza, który uznał że Olga To-karczuk (ale również reżyserka Małgorzata Szu-mowska i reżyser Paweł Pawlikowski) „tobeneficjenci „dobrej zmiany". Z całym szacun-kiem, ale zawdzięczają nagrody temu, że za-chodnie lewicowe salony chcą wesprzeć polskie

ekspozytury w walce z „nacjonalistycznym reżi-mem””.

Dodatkowo, w połowie kwietnia ukazał sięnajnowszy zbiór opowiadań Tokarczuk – „Opo-wiadania Bizarne”. Jest to kolekcja dziesięciuopowiadań, z których każde pozostawia w czy-telniku lekki niepokój, bo niemalże ociera się ote najgłębiej skrywane lęki i wykracza pozautarte schematy myślowe.

Jak zwykle u Tokarczuk pojawiają się te-maty „polityczne” – relacja człowieka ze środo-wiskiem naturalnym, indywidualistyczne,egoistyczne społeczeństwo, śmierć i jej przeży-

wanie przez ży-wych, niespra-w i e d l i w o ś ćświata, religia imit. Jak powie-działa samaautorka w roz-mowie z KingąDunin: „W każ-dym z tychdziesięciu opo-wiadań szuka-łam jakiegośnieoczywistegopunktu widze-nia. „Bizarne”to też ekscen-tryczne – wy-

kraczające poza centrum, poza naszeprzyzwyczajenia.”

Zarówno nagrodzeni Bookerem „Bieguni”,jak i najnowsze „Opowiadania Bizarne” nie sąmoże lekkimi wakacyjnymi lekturami, ale na-prawdę warto. Za rok (2019) wychodzi angiel-skie tłumaczenie „Ksiąg Jakubowych” – możeTokarczuk szykuje się jeszcze bardziej presti-żowa nagroda, a Ziemkiewiczowi jeszcze więk-szy stres...

Ela Bancarzewska

Strefa Gazy. 30 maja izraelski snajper za-strzelił 21-letnią pielęgniarkę Razan al-Naj-jar. Była ubrana w biały uniform pielęg-niarki, podniosła ręce, ale i tak została za-mordowana.

Wieżowiec Grenfell

„Bieguni” i nie tylko

Olga Tokarczuk i Jennifer Croft z nagrodą Bookera

Page 10: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

PLL „LOT”Strajk włoski… i oskarżenia o „terroryzm”!Pracownicy i Związek Zawodowy Personelu Latającego i Pokładowego PLL„Lot”, którzy pozostają w sporze zbiorowym z pracodawcą na tle płacowym,zrezygnowali z przeprowadzenia planowanego na 1 maja strajku. Załoga żądaprzywrócenia regulaminu wynagrodzeń z 2010 roku.

Decyzja o strajku zapadła po referendum strajkowym trwającym miesiąc. Jed-nak pracodawca wniosek o zakazanie strajku skierował do sądu, który taki zakazwydał. Związkowcy z Lotu postanowili zamiast strajku 1 maja zorganizować pikietęprotestacyjną.

Sam wyrok sądu jest skandalem, ponieważ „prawo do strajku to jedno z pod-stawowych uprawnień związków zawodowych, a w aktach międzynarodowych jestono uznawane za prawo człowieka”.

Jednak związek popełnił błąd, rezygnując ze strajkowej akcji protestacyjnej. Jestto fatalny przykład dla innych związków, a pracownikom odbiera impet działania.Za to wzmacnia stronę pracodawców - widać to i w tym przypadku – szefostwo Lotupostanowiło zwolnić dyscyplinarnie szefową związku Monikę Żelazik i oskarżyło jąo „terroryzm”!

Od 19 maja przez część załogi w PLL LOT prowadzony jest strajk włoski.

Aptiv – JeleśniaStrajk ostrzegawczy – włączyli się pracownicybiurowiW spółce 18 maja odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy, zorganizowanyprzez zakładową „Solidarność”. Wzięła w nim udział niemal cała załoga, liczącaokoło 2 tysięcy osób. Strajkowali nie tylko wszyscy pracownicy produkcji, ale teżpracownicy biurowi. W ten sposób pracownicy poparli działania związku, który wal-czy o podwyżki płac.

ArcelorMittal PolandPikieta przeciw absurdalnej propozycji szefów

Około 150 osób zebrało się 9 maja na pikiecie Solidarności przed siedzibądąbrowskiej spółki Service Group, należącej do ArcelorMittal Poland.

Protestujący domagali się podpisania porozumienia płacowego i wyrażali sprze-ciw wobec absurdalnej propozycji pracodawcy, by wzrost wynagrodzeń w 2018 rokubył uzależniony od absencji chorobowej poszczególnych pracowników w 2017 roku.

Rozmowy z pracodawcą nie przynoszą efektu, więc związkowcy zapowiadajądalsze działania protestacyjne.

Budżetówka – BydgoszczUrzędnicy domagają się podwyżekPod bydgoskim urzędem wojewódzkim 28 maja pracownicy budżetówki do-magali się podwyżek płac. Komitet protestacyjny, który zawiązał się kilka mie-sięcy temu, zrzesza już ponad 60 organizacji związkowych Solidarnościpracowników jednostek sfery budżetowej. Ponieważ brak odzewu ze strony rządo-wej na żądania Komitetu, więc organizacje związkowe zapowiedziały, że od 22 majabędą wchodzić w spory zbiorowe z pracodawcami.

ZNPRozpoczęcie kampanii ogólnopolskiejZNP ogłosiło 15 maja rozpoczęcie ogólnopolskiej kampanii informacyjnejpod hasłem: „Chcemy godnie zarabiać!”. Jej celem jest pokazanie społe-czeństwu, ile wynoszą rzeczywiste zarobki nauczycieli, które odbiegają odtych podawanych przez MEN.

W ponad 50 miastach w całej Polsce staną bilbordy z wynagrodzeniem zasad-niczym początkującego nauczyciela, czyli 1751 zł netto.

Akcja ta ma zwrócić uwagę na niskie płace w oświacie. Raport GłównegoUrzędu Statystycznego „Struktura wynagrodzeń według zawodów” pokazuje, żenauczyciele to jedna z najgorzej wynagradzanych profesji wśród specjalistów. Po-nadto związkowcy krytykują MEN za wprowadzenie rozwiązań, które pozwalają sa-morządom i dyrektorom zmuszać nauczycieli do pracy za darmo w ramachwolontariatu oraz tzw. godzin statutowych.

Kliniczny Szpitalu Wojewódzki nr 2 w RzeszowiePikieta protestacyjna – chcą zwiększenia zatrudnienia i podwyżekOkoło 150 pracowników szpitala pikietowało 30 maja przed urzędem mar-szałkowskim. Protest miał związek ze sporem zbiorowym prowadzonym przezwszystkie szpitalne związki z dyrekcją.

Związki domagają się m.in. zwiększenia zatrudnienia w poszczególnych gru-pach zawodowych i podwyżek 500 zł dla pielęgniarek, podwyżek dla lekarzy i do-datków do pensji dla rezydentów.

Zakłady Azotowe – PuławyPikieta przed siedzibą firmyKomitet Strajkowy w zakładach, złożony z NSZZ „Solidarność” i Związku Za-wodowego Pracowników Ruchu Ciągłego, zorganizował 10 maja przed sie-dzibą dyrekcji pikietę protestacyjną. Pracownicy sprzeciwiają się zmianomorganizacyjnym w puławskich Azotach, czyli uruchomieniu nowego departamentuhandlowego i zatrudnieniu w nim 28 dyrektorów na kontraktach menadżerskich zbardzo wysokim miesięcznym wynagrodzeniem, być może nawet rzędu 50 tysięcyzłotych. To są bizantyjskie zwyczaje, mówią związkowcy, nie zgadzamy się na to.

DPS – Gościno Protest przed Starostwem – żądają realnychpodwyżekPracownicy Domu Pomocy Społecznej w Gościnie domagają się lepszych za-robków. Nie satysfakcjonuje ich przyznana podwyżka 200 zł, ponieważ uważają, żejest zaledwie wyrównaniem, a nie realnym wzrostem płac. W tej sprawie pikietowali2 maja przed Starostwem Powiatowym w Kołobrzegu.

Szpital Wielospecjalistyczny w InowrocławiuProtest w czarnych koszulkachSamorządny Niezależny Związek Zawodowy Pracowników Medycznych odkilku miesięcy prowadzi spór zbiorowy na tle płacowym. Związek żąda, by pod-nieść płace zasadnicze dla każdego pracownika placówki do najniższej krajowej,czyli 2100 zł brutto, do tego 400 zł podwyżki dla wszystkich pracowników nieobję-tych dotychczas podwyżkami i zmianę regulaminu wynagrodzeń. Protest na raziepolega na przychodzeniu do pracy w czarnych koszulkach, ale związkowcy nie wy-kluczają podjęcia następnych kroków, jeśli dyrekcja nie spełni ich postulatów.

PGE – Międzybrodzie BialskieProtest w namiocieW Zespole Elektrowni Wodnych Porąbka-Żar, należących do spółki PGE Ener-gia Odnawialna, trwa akcja protestacyjna, będąca efektem fiaska negocjacji wramach dwóch sporów zbiorowych. Jeden, wszczęty jeszcze w 2014 roku, do-tyczy obrony miejsc pracy i warunków zatrudnienia.

Drugi, rozpoczęty rok temu, ma na celu wywalczenie podwyżek. W obu spo-rach pracodawca nie wykazuje woli negocjacji, ponadto utrudnia działalnośćzwiązku, żądając na przykład odpłatności za używanie pomieszczeń związkowych.Na bramach i budynkach elektrowni wiszą flagi i transparenty. Ostatnio związkowcy,w ramach protestu, rozbili namiot przy drodze prowadzącej do elektrowni i urządzilitam tymczasową siedzibę związku.

Pracowników Muzeów i Innych Instytucji KulturyDomagają się rewaloryzacji pensji o 33% nettoOgólnopolski Komitet Protestacyjny Dziady Kultury, działający w ramachNSZZ „Solidarność”, zapowiedział szereg protestów w czasie Nocy Muzeów18 i 19 maja. Akcja polegać miała na pikietowaniu (Poznań) rozdawaniu ulotek (Ma-zowsze) i strajku ostrzegawczym (Kraków).

Pielęgniarki i położne - OZZPiPW czerwcu decyzja o strajkuDo końca maja miały trwać rozmowy między Ogólnopolskim Związkiem Za-wodowym Pielęgniarek i Położnych a stroną rządową o wzroście płac i po-prawie warunków pracy. W przypadku braku porozumienia związkowcy mogązdecydować się na strajk.

Huta Pokój – Ruda ŚląskaPołowiczny sukces związków – strajk zawieszonyZapowiedziany na 11 maja 24-godzinny strajk w Hucie Pokój Grupie Kapita-łowej Węglokoks został zawieszony. Przedstawiciele zakładowych organizacjizwiązkowych podpisali z pracodawcą porozumienie dotyczące wsparcia material-nego dla pracowników zarabiających poniżej 4 tys. zł brutto miesięcznie.

Negocjacje w sprawie podwyżek płac będą kontynuowane i mają się skończyćnajpóźniej do 30 listopada. Niestety związkowcy godząc się na zawieszenie strajkupokazali, że są gotowi na ustępstwa. Pracodawca może to wykorzystać w przy-szłości.

* Strajki * Protesty * Strajki * Protesty *

10Str. 10: Joanna Puszwacka

Page 11: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

Pracownicza DemokracjaKim JesteśmyAntykapitalizmŻyjemy w światowym systemie kapitalistycznym. Kapital-

izm to system wyzysku, kryzysów i wojen w którym produkcjazależy od konkurencyjnej walki o zysk a nie od ludzkichpotrzeb. Choć to pracownicy tworzą społeczne bogactwo, niemają oni żadnej kontroli nad produkcją i dystrybucją dóbr. Wpogoni za coraz większym zyskiem globalny kapitalizm, up-rawiany przez wsparte potęgą najsilniejszych i najbogatszychpaństw świata korporacje, prowadzi do postępującegorozwarstwienia dochodów. Rosną obszary nędzy na świecie,przy jednoczesnym bogaceniu się korporacji i znikomejmniejszości, kosztem bezwzględnej degradacji środowiskaspołecznego i przyrodniczego.

Nie jest możliwe stworzenie „kapitalizmu z ludzką twarzą“poprzez parlamentarne reformy systemu. Kapitalizm musizostać obalony i zastąpiony innym sposobem organizowaniasię ludzkości. Jesteśmy za stworzeniem społeczeństwa, wktórym większość ludzi (a nie korporacje i banki oraz rządyusłużne wobec tych instytucji) będzie decydować o gospo-darce, polityce i swoim otoczeniu. Społeczeństwa bez nędzy ibezrobocia, gdzie gospodarka nie będzie służyć gigantycznymzyskom niewielkiej grupy, lecz zaspokojeniu potrzeb wszyst-kich. Aby osiągnąć taką demokrację potrzebna jest pracown-icza kontrola nad fabrykami, biurami i innymi miejscami pracy.

Najszersza demokracjaSystem taki nazywamy pracowniczą demokracją lub soc-

jalizmem oddolnym. Nie ma on nic wspólnego z reżimamidawnego Bloku Wschodniego, które byly tylko inną formą kap-italizmu - biurokratycznym kapitalizmem państwowym.

Demokracja parlamentarna jest niewystarczająca i uboga.Obecna demokracja ma charakter pozorny - o kierunkach poli-tyki i tak decydują interesy najbogatszych. Dzisiejsze strukturyparlamentu, wojska, policji, sądownictwa i aparatuzarządzania nie mogą być przejęte i wykorzystywane przezpracowników. Prawdziwa demokracja musi opierać się na pra-cowniczych komitetach delegatów, jakie wiele razypowstawały w historii, m.in. Międzyzakładowe Komitety Stra-jkowe w okresie pierwszej „Solidarności“ lub rady robotniczepodczas rewolucji w 1905 r. i 1917 r. Istotnymi zasadami takiejoddolnej demokracji muszą być średnia płaca pracownicza dlawybranych przedstawicieli oraz możliwość ich natychmias-towego odwołania. Do takich komitetów przyłączą się równieżinne grupy społeczne, np. rolnicy, studenci, emeryci.

Solidarność międzynarodowaKapitalizm jest systemem globalnym i można z nim wygrać

tylko w skali świata. Dlatego istotnym elementem naszegodziałania jest solidarność międzynarodowa. Przeciwstawiamysię wszystkiemu, co dzieli i obraca zwykłych ludzi jednegokraju przeciwko drugim. Walczymy z rasizmem i nacjonal-izmem. Przeciwstawiamy się militarnej, politycznej i gospo-darczej dominacji najpotężniejszych państw nad światem, czyliimperializmowi. Popieramy wszystkie rzeczywiste ruchynarodowowyzwoleńcze.

Przeciw podziałomPopieramy prawo do obrony dla wszystkich uciskanych

mniejszości. Walczymy przeciwko kontroli imigracji. Jesteśmyza świeckim charakterem szkolnictwa i całkowitym oddziele-niem Kościoła od państwa. Jesteśmy za pełną społeczną,ekonomiczną i polityczną emancypacją kobiet. Walczymyprzeciwko wszystkim formom dyskryminacji osób homo-, bi- itransseksualnych.

Organizacja Obalenie kapitalizmu i utworzenie wobec niego alter-

natywy musi być dziełem milionów. W ruchu oporu przeciwpanującym chcemy organizować polityczny kierunekwskazujący na potrzebę zniesienia kapitalizmu i zastąpieniago demokracją pracowników. Taka polityka musi być opartana masowym działaniu, na codziennych politycznych i eko-nomicznych walkach.

Działamy wewnątrz ruchu pracowniczego, antykapitalisty-cznego i antywojennego. Uważamy, że związki zawodowe sąniezbędne w walce o ekonomiczne i polityczne prawa pra-cowników. Szeregowi związkowcy muszą jednak działaćwewnątrz nich także niezależnie od liderów związkowych.Popieramy każdą walkę i strajk pracujących, każdą kampanięprzeciw dyskryminacji i niesprawiedliwości.

Przyłącz się do nas! Działaj razem z nami!

Chcesz współpracować z nami?Pracownicza Demokracja ma

członków i grupy w różnych miastach,m.in. w Warszawie, Szczecinie,

Krakowie, Trójmieście, Wrocławiu,Poznaniu i Kielcach.

Organizujemy spotkania, uczestniczymy w różnych kampaniach, wydajemy gazetę i literaturę o różnych

aspektach antykapitalizmu. Organizujemy też

większe spotkania publiczne. Wszystkie nasze spotkania są otwarte.

Aby spotkać się z nami w Twojejmiejscowości zadzwoń pod numer tele-

fonu, napisz do nas maila lub skontaktuj się z nami na Facebooku.

11

Marksizm w nowe mileniumTony Cliff - 5 zł

Solidarność 1980-81 a PRL.Analiza marksistowska

C. Barker i K. Weber - 10 zł

Zapraszamy na spotkania Pracowniczej Demokracji

w środy o godz. 18.30w Warszawie u FZZ “Metalowców”

ul. Długa 29, I piętro, sala 107(blisko stacji metra Ratusz)

Sprzedaż gazety, Warszawa: soboty, godz. 12.00-13.00, Metro Centrum.

Kontakt do nas: [email protected]/pracdem

Zamówienia: [email protected] - PO BOX 12, 01-900 Warszawa 118

Kapitalizm zombiChris Harman - 25 zł

Państwowy kapitalizmw Rosji - od Stalina do GorbaczowaTony Cliff - 10 zł

Pracownicza Demokracja Prenumerata: 20 zł. (1 rok /11 nr)* Broszury * Książki * Prenumerata gazety *

Czym jest socjalizm oddolny?

John Molyneux - 3 zł

W jaki sposób przegrano rewolucję?

Chris Harman - 3 zł

Marksizm w działaniuChris Harman - 3 zł

Marksizm i historiaChris Harman - 3 zł

List otwarty do partiiJ. Kuroń i K. Modzelewski - koszt ksera i przesyłki

Rozwój socjalizmu od utopii do naukiFryderyk Engels - koszt ksera i przesyłki

Czym jest faszyzm i jak z nim walczyć?Zbiór tekstów Lwa Trockiegoi artykułów Pracowniczej Demokracji - 3 zł

Polecamy dwie książki nt. imperializmuTeorie klasyczneimperializmukapitalistyczny.Zarys krytyczny(cena 32 zł + koszt wysyłki)

Imperializmkapitalistycznywe współczesnychujęciach teoretycznych(cena 34 z ł + koszt wysyłki)

autor: Filip Ilkowski wydawnictwo adam marszałek 2015

Page 12: * Skrócić tydzień pracy do 35 godzin * STOP masakrze …pracowniczademokracja.home.pl/autoinstalator/wordpress/... · 2018. 6. 10. · zycją sejmową (plus SLD i poseł PO) „pakt

Nowa „Konstytucja dla Nauki”, zwana potocznie „ustawą Gowina”, jestjuż na drodze do uchwalenia. Zamiarem wicepremiera i szefaMinisterstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosława Gowina jest to,aby jej zasadnicza część weszła w życie od nowego roku akademickiego,już w październiku 2018 r.

Gdy wszystko wydawało się iść utartym szlakiem, nagle, na początkuczerwca, wybuchły w tej sprawie protesty. Pracownicy (w tym związkowcy zeZwiązku Nauczycielstwa Polskiego i „Solidarności”) i studenci demonstrowaliw tej sprawie w Białymstoku.

Wkrótce później grupa studentów, doktorantów i pracowników naukowychprzystąpiła do okupacji części Pałacu Kazimierzowskiego, gdzie mieści się m.in. siedziba władz rektorskich, na Uniwersytecie Warszawskim. Na budynkupojawiły się hasła: „Żądamy demokratycznych uniwersytetów” i „Gowin precz!”.

Ustawa ta to duży kawał legislacji, który, jeśli wejdzie w życie, głębokoprzeora dotychczasowe struktury akademickie.

Oczywiście trudno idealizować dzisiejszy świat uniwersytecki. I oczywiściew tak dużej ustawie można znaleźć pewne elementy pozytywne. Jednakbynajmniej nie uwalnia ona szkolnictwa wyższego i nauki od jej głównychproblemów, związanych zarówno ze specyficznym „feudalizmem”, jak ichronicznym niedofinansowaniem.

Natomiast fragmenty korzystnych rozwiązań giną tam w całościowej wizjineoliberalno-menadżerskiej. Niezmienna konserwatywna hierarchiczność inatrętna retoryka patriotyczna idą w parze ze wszelkimi iluzjami „efektywnejprodukcji” wiedzy na wzór korporacyjny. Należy podkreślić, że generalnieGowin podąża tu utartym szlakiem wytyczonym za rządów PO-PSL przezministrę Barbarę Kurdycką.

Ustawa zakłada m. in. powstanie „rad uczelni”, czyli ciał na wzór radnadzorczych w przedsiębiorstwach. Ciała te wybierane mają być przez senatyuczelni, ale składać się w większości z członków z zewnątrz.

Choć członkowie administracji rządowej i samorządowej nie będą mogli wnich zasiadać, otwiera to drogę dla partyjnych nominatów i naciskówpolitycznych. Co więcej, cała ustawa przesiąknięta jest duchem współpracy z„otoczeniem społeczno-gospodarczym”, inaczej mówiąc – z magnatamibiznesu.

W radach uczelni wręcz wskazane będzie uczestnictwo partnerówbiznesowych, z niewykluczonymi układami między lokalnym przedsiębiorcą,politykiem rządzącej w danym regionie partii, a na okrasę nawet biskupem.

Ustawa jednocześnie znacznie wzmacnia pozycję rektorów – widzianych

jako rodzaj menadżerów – ograniczając jednocześnie znaczenie instytucjikolegialnych w ramach uczelni.

Wprowadzenie zwiększonego różnicowania finansowania uczelni oznaczaryzyko degradacji mniejszych ośrodków akademickich. To właśnie tychośrodków głównie dotyczyć też będzie jeden z najbardziej kuriozalnychprzepisów ustawy: możliwość powstawania i zamykania kierunków studiów wzależności od lokalnych i regionalnych „potrzeb społeczno-gospodarczych”.

Zasadniczo nauka i szkolnictwo wyższe mają być w jeszcze większymstopniu niż dziś pochodną interesów wyznaczanych przez państwo i biznes.

Oczywiście szkolnictwo wyższe dotknie też „dezubekizacja”, będącaprawdopodobnie rodzajem prezentu dla PiS ze strony Gowina wpisując się wznaną pisowską wizję wielkiej zamiany elit (na własne) i mająca uciszyć głosyniezadowolenia wewnątrz partii rządzącej.

Jednak fakt istnienia podziałów w obozie władzy jest atutem dlaprotestujących. Nacisk w postaci protestów na uczelniach może spowodować,że błogosławieństwo, które Gowinowi w kontekście ustawy udzielił JarosławKaczyński, może okazać się kruche.

Ostatecznie jednak pojawienie się większych pęknięć zależy od siłyoddolnych protestów. Czyli – protestujmy!

Filip Ilkowski

Ustawa Gowina, czyliuniwersytet jako firma

PO BOX 12, 01-900 W-wa [email protected]

pracowniczademokracja.orgfacebook.com/pracdem

PracowniczaDemokracja

Pracownicza Demokracja jest organizacją aktywistów, którzy dązą do zastąpienia systemu opartego na pogoni zazyskiem społeczeństwem autentycznie demokratycznym.

WSTĄP DO PRACOWNICZEJ DEMOKRACJI !

pracowniczademokracja.org

Pracownicza DemokracjaPrenumerata: 20 zł. (1 rok /11 nr)

Zamów prenumeratę gazety dla swojejzakładowej organizacji związkowej

Skontaktuj się z nami: [email protected]

Witamy uchodźców!

KAPITALIZM NIE DZIAŁA - DZIAŁAJ Z NAMI

Strajk okupacyjny na Uniwersytecie Warszawskim.