2(48) - pol-aqua · 2011-02-01 · się system zarządzania jakością, który wymusza na...
TRANSCRIPT
www.pol-aqua.pl/kopara
2(48)LUTY 2011
strona 4
strona 10
Adaptacja Młynów Toruńskich
Giełda. Podsumowanie
roku 2010
ADRES REDAKCJIPrzedsiębiorstwo Robót
Inżynieryjnych
„POL-AQUA” S.A.
ul. Dworska 1
05-500 Piaseczno
tel. +48 22 201 73 01
fax +48 22 201 73 10
e-mail:
www.pol-aqua.pl
REDAKTOR NACZELNAMałgorzata
Akimowicz-Paruszewska
ZESPÓŁ REDAKCYJNYGrażyna BaszkiewiczSekretarz Redakcji
Anna Kolendo
Dorota Nowak
Ewa Barbasiewicz
Anita Sawicka
Małgorzata Skwarek
Wojciech Wolski
Krzysztof Ważynski
Agata Fidut
Marzena Tryfon
PROJEKT GRAFICZNYAndrzej Łubniewski
SKŁAD I OPRACOWANIE GRAFICZNEAkant, Zalesie Górne
Szanowni Państwo,
Przed nami kolejny zimowy miesiąc.
Niektórych to smuci, ale chyba
niepotrzebnie. Nadchodzi bowiem
czas zimowych ferii, czyli wyczekiwany
odpoczynek zwłaszcza dla tych, którzy
mają dzieci. Zimowe wakacje warto
zaplanować, bo to świetny zastrzyk
energii przed nadchodzącym przełomem
wiosennym, zwłaszcza że wielu z Was
ma trochę zaległego urlopu, który należy
wykorzystać do końca marca. Warto
przy tym pamiętać, że prawo obowiązuje
obie strony i pracownik uchylający się od
urlopu również łamie prawo. Tak więc
zerknijmy na liczbę zaległych dni urlopu
i w porozumieniu z przełożonym spróbujmy
coś jeszcze zaplanować.
Wychodząc Państwu naprzeciw,
w lutowym wydaniu „Kopary”
zamieściliśmy parę artykułów
poświęconych zimowym harcom. Może
one zachęcą do wyjazdu na krótki choćby
odpoczynek, bo naprawdę warto.
Życzę Państwu miłej lektury
Małgorzata Akimowicz-Paruszewska
Redaktor Naczelna
SPIS TREŚCI
Z ŻYCIA DZIAŁÓW
Z DWORSKIEJ
Z ŻYCIA PRACOWNIKÓW
co w najbliższym numerze
Adaptacja Młynów Toruńskich 4
Kolejna wiecha zawieszona przez
Generalne Wykonawstwo 6
Roczny spis z natury 8
TEMAT NUMERU
Giełda – Podsumowanie
roku 2010 10
Pity – czyli coroczny zawrót
głowy 13
Zimowe szaleństwa
przed nami 15
Czerwone serca, czerwone róże, miłości czas… 17Jadę odpocząć 19Narty, sanki, łyżwy – czyli wszystko o sportach zimowych 20Dlaczego odchodzą?! 22
Film ze Shrekiem i Fioną już
obejrzeliśmy – czas skosztować
ciast ich imienia!!! 24
KULINARIA
Z ŻYCIA DZIAŁÓW
4
ADAPTACJA MŁYNÓW TORUŃSKICHW dniu 28 grudnia 2010 roku Zarząd P.R.I. „POL-AQUA” S.A. podpisał umowę na budowę w części młynów Rychtera przy ulicy Kościuszki Centrum Nowoczesności i Toruńskiego Inkubatora Technologicznego.
TROCHĘ HISTORII
Młyny Toruńskie to zespół budynków pofabrycznych, po-
wstałych na przełomie XIX i XX wieku o łącznej powierzch-
ni 10 606 m2 i kubaturze 44 828 m3. Położone są przy Dwor-
cu Wschodnim w Toruniu, przy wjeździe do miasta, blisko
centrum. Wielkie budynki od lat stoją puste.
Zespół budynków nie jest wpisany do rejestru zabytków
indywidualną decyzją, przy czym zgodnie ze stanowiskiem
miejskiego konserwatora zabytków ze względu na walory
historyczne, architektoniczne, przestrzenne i urbanistycz-
ne podlegają ochronie konserwatorskiej główne budynki
zespołu Młyna Rychtera wzniesione do czasów II wojny
światowej.
Zachowana do dziś zabudowa obszaru położonego obok
średniowiecznego cieku wodnego, Struga Toruńska, po-
chodzi z końca XIX i początku XX wieku. Należy do niej
9 obiektów:
– budynek dawnej spirytusowni Sultan & Co. z 1880
roku,
– w zespole młyńskim – budynek młyna z 1899 wraz
z częścią północną, tak zwanym młynem żytnim z 1941
roku,
– warsztaty wraz z lokomobilownią,
– spichrz zachodni,
– budynek mieszkalno-administracyjny wybudowany
w 1907 roku,
– dwa spichrze dawnej olejarni Laengner & Illgner,
– budynek dawnej nastawni zwrotnic pierwszego
dworca kolejowego na Mokrem z 1889 roku,
– zagroda – budynek mieszkalny wraz z gospodarczymi
przy ul. Dworcowej 19/27 z 1910 roku,
– brukowana ulica Dworcowa z 1926 roku.
Anna Kolendo
„POL-AQUA” za 28 mln zł zamieni ruinę w budynek, w któ-
rym za rok rozpocznie swoją działalność Toruński Inkubator
Przedsiębiorczości, a za dwa lata – również Centrum Nowo-
czesności.
– Życzę udanego wykonawstwa w Toruniu i zadomowienia
się na dobre w naszym mieście – powiedział po podpisaniu
umowy prezydent Torunia Michał Zaleski.
Ze stron „POL-AQUA” umowę podpisywali Piotr Chełkowski
– prezes zarządu oraz Robert Molo – członek zarządu.
Z ŻYCIA DZIAŁÓW
5
BUDUJEMY HISTORIĘ
W obiektach z przełomu XIX i XX wieku mają powstać: Cen-
trum Nowoczesności, Toruński Inkubator Technologiczny,
których adaptacji dokona „POL-AQUA”, oraz Międzynaro-
dowe Centrum Spotkań Młodzieży – ośrodek rekreacyjno-
-szkoleniowy dla młodzieży z całego świata. Reszta budyn-
ków czeka na inwestorów.
Centrum Nowoczesności to interaktywne muzeum,
w którym zwiedzający będą poznawać różne dziedziny
nauki poprzez zabawę, eksperyment, udział w doświad-
czeniach i samodzielną obserwację. W tej placówce nie
będzie biernego zwiedzania i oglądania kolejnych gab-
lot muzealnych – widz będzie aktywnym uczestnikiem
zdarzeń. Uczniowie będą tam robić doświadczenia, a na-
uczyciele prowadzić atrakcyjne lekcje w ramach różnych
przedmiotów.
Centrum ma upowszechniać przede wszystkim polski
dorobek naukowy i techniczny. Zaprojektowane na kilku
kondygnacjach sale tematyczne, poświęcone różnym dzia-
łom nauki, umożliwią zwiedzającym samodzielne, aktywne
i doświadczalne przyswajanie i pogłębianie wiedzy z zakre-
su nauki, techniki, przyrody i kultury. Pozostałe ekspozycje
zostaną podzielone na pięć działów przedstawiających
człowieka i jego interakcje ze środowiskiem. Oprócz tego
znajdzie się miejsce na specjalistyczne pracownie, studio
multimedialne i sale konferencyjne. Centrum będzie się
znajdowało na pierwszych siedmiu piętrach.
Na trzech górnych kondygnacjach zostanie urządzo-
ny Toruński Inkubator Technologiczny, czyli miejsce,
w którym przedsiębiorcy będą mogli korzystać z do-
brodziejstw nowoczesnych technologii i najnowszych
osiągnięć naukowych. Celem Toruńskiego Inkubatora
Technologicznego będzie wspieranie rozwoju przedsię-
biorczości poprzez ułatwienie dostępu do nowoczesnych
technologii i osiągnięć naukowych. Inkubator stworzy
sieć partnerstwa pomiędzy sektorem badawczo-rozwo-
jowym, przedsiębiorstwami, szkołami wyższymi oraz in-
nymi podmiotami w regionie. Będzie wspierał tworzenie
małych fi rm technologicznych, pomoże im w pierwszym
okresie działalności – promocyjnie, logistycznie i tech-
nicznie.
Działalność Inkubatora prowadzona będzie na powierzch-
ni około 1000 metrów kwadratowych. Jego oferta będzie
skierowana do fi rm rozpoczynających działalność w branży
ICT (typu start-up) oraz do fi rm już funkcjonujących. Przed-
siębiorca zarejestrowany w inkubatorze będzie mógł sko-
rzystać z fachowego doradztwa i dostępu do specjalistycz-
nych laboratoriów.
Przebudowa i modernizacja kompleksu Młynów Toruńskich
będzie polegała na całkowitym zburzeniu wszystkich ele-
mentów wewnętrznych i stworzeniu nowego układu prze-
strzennego. Ceglana fasada obiektu pozostanie bez zmian,
zostanie jedynie wyremontowana. Powstaną dodatkowe
otwory okienne i drzwiowe.
Eksperymentalna winda
Centrum Nowoczesności i Toruński Inkubator
Technologiczny połączy między innymi
eksperymentalna winda, której pasażerowie
będą podróżowali przypięci pasami i usadowieni
w fotelach lotniczych.
– Będzie się ona poruszała z prędkością
11 metrów na sekundę, podróż z dołu na samą
górę będzie więc trwała około trzech sekund
– wylicza Sławomir Wiśniewski z magistrackiego
Wydziału Inwestycji i Remontów.
Ogromne wahadło
Pod częściowo przeszklonym dachem centrum
zawiśnie ogromne wahadło Foucaulta
o długości 34 metrów, które według założeń
będzie przechodzić przez wszystkie kondygnacje.
Na każdej kondygnacji będzie je można oglądać
dzięki specjalnym galeryjkom. Wahadło będzie
ukazywać ruch wirowy ziemi.
Z ŻYCIA DZIAŁÓW
6
KOLEJNA WIECHA ZAWIESZONA PRZEZ GENERALNE WYKONAWSTWO
W dniu 8 marca 2010 roku władze Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego Jana Kochanowskiego w Kielcach podpisały umowę z przedstawicielami Generalnego Wykonawstwa fi rmy „POL-AQUA” na realizację II etapu budowy campusu uniwersyteckiego. Rozbudowa Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego wchodzi w decydujący etap.
Mimo kapryśnej aury, na początku grudnia 2010 roku, przy
gęsto padającym śniegu i siarczystym mrozie na ostatniej
kondygnacji budynku nazywanego umownie B’ zawie-
szono wiechę. Oznacza to, że roboty realizowane przez
Generalne Wykonawstwo spółki „POL-AQUA” weszły w stan
surowy zamknięty. W budynku, który powinien zostać prze-
kazany do użytku w sierpniu tego roku, mieścić się będą
sale dydaktyczne, aule wykładowe, laboratoria, sale ćwi-
czeń. Wiechę przy pomocy specjalistycznej zwyżki zawie-
sili wicekanclerz UJK Janusz Siwiec i przedstawiciel naszej
spółki – kierownik realizacji projektu pan Marek Pańszczyk.
Realizację obiektu rozpoczęto na początku marca 2010
roku. Prace przebiegały bez większych przeszkód, jedynym
utrudnieniem było posadowienie obiektu na litej skale,
Użyto w celu rozkruszenia skały młotów pneumatycznych.
Należy zauważyć, iż prace odbywały się w sąsiedztwie
funkcjonujących obiektów.
„POL-AQUA” wyposaża laboratoria w digestoria oraz stoły
laboratoryjne. W dziedzińcu wykonana zostanie fontanna.
Termin zakończenia prac przewidziany jest na sierpień
2011 roku.
Marek Pańszczyk
Dane techniczne obiektów
Budynek B’
Powierzchnia 1450 m2
Trzy kondygnacje
Cztery aule wykładowe
Budynek C”D
Powierzchnia 4452,2 m2
Laboratoria chemiczne
Laboratorium badania
wirusów
Laboratoria badania
bakterii
Hala fermentów
Laboratorium technik
spektroskopowych
Z ŻYCIA DZIAŁÓW
7
Z ŻYCIA DZIAŁÓW
8
ROCZNY SPIS Z NATURY
Podobnie jak w roku ubiegłym, również teraz, zgodnie z wymaganiami MSSF oraz wynikającą z tego i przyjętą w naszej fi rmie polityką rachunkowości, Zarząd „POL-AQUA” mocą Uchwały Zarządu uruchomił proces inwentaryzacji rocznej aktywów i pasywów oraz ewidencji pozabilansowej na wszystkich budowach i w innych komórkach organizacyjnych fi rmy.
Inwentaryzacja dotyczyła zakupionych, ale niewbudowa-
nych materiałów budowlanych, niezakończonych robót
budowlanych, produktów gotowych, środków pieniężnych
w kasie, towarów w barku, weksli, gwarancji oraz środków
będących własnością innych jednostek.
Zgodnie z wymaganiami powołana została Komisja In-
wentaryzacyjna w Centrali Spółki oraz Oddziałowa Komisja
Inwentaryzacyjna jak również kilkanaście zespołów spiso-
wych na wszystkich budowach prowadzonych przez „POL-
-AQUA” w różnych rejonach kraju.
Działały również zespoły spisowe dokonujące inwentaryza-
cji pozostałych składników majątkowych.
Zadaniem Komisji i Zespołów Spisowych było „uchwyce-
nie”, czyli spis z natury przedmiotowych składników mająt-
kowych według stanu na dzień 31 grudnia 2010 roku.
Biorąc pod uwagę, że znaczna część załogi „POL-AQUA”
w okresie między świętami miała wolne, a ponadto niektó-
re budowy były wstrzymane z uwagi na warunki pogodo-
we, to faktycznie można było ten spis z natury na niektó-
rych budowach wykonać dopiero w pierwszych dniach
stycznia 2011 roku.
Inwentaryzacja materiałów budowlanych, szczególnie syp-
kich, masowych i „małogabarytowych” składowanych na
naszych placach budów, jest utrudniona. Na utrudnienia
Wojciech Wolski Przewodniczący Komisji Inwentaryzacyjnej
Z ŻYCIA DZIAŁÓW
9
te składają się warunki magazynowania – więk-
szość materiałów była przysypana warstwą
śniegu i składowana w sposób nieraz trudny do
policzenia, zmierzenia lub zważenia. Dlatego też
przy tej okazji bardzo ważny i pomocny okazał
się System Zarządzania Jakością, który wymusza
na organizacji ocenę jakościową i ilościową każ-
dej dostawy w odniesieniu do zamówienia oraz
dokumentów dostawy, to znaczy WZ, faktury,
certyfi katu, deklaracji zgodności czy też atestu.
Bardzo ważna jest identyfi kacja materiałów,
podzespołów w oparciu o metryczki, opisy lub
inne oznaczenia producentów lub dostawców.
Nadzór nad tym sprawuje i powinno go sprawo-
wać stale kierownictwo budowy lub kompeten-
tni przedstawiciele kierownictwa budowy, na
przykład magazynier.
Ważna z punktu widzenia prowadzonej inwen-
taryzacji i bardzo ważna dla jakości robót jest
selekcja, to znaczy oddzielanie materiałów do-
brych od wadliwych. Bywają przypadki uszka-
dzania materiałów na placach budów w wyniku
niewłaściwego składowania czy też transportu.
Pomyłkowe wpisanie w arkusz spisowy ma-
teriału wadliwego ma tylko aspekt fi nansowy,
natomiast pomyłkowe zamontowanie wadli-
wego materiału lub podzespołu oprócz aspektu
fi nansowego wpływa także na jakość robót, na
bezpieczeństwo i funkcjonalność wyrobu fi nal-
nego.
Zapewne marzeniem każdego kierownika bu-
dowy jest posiadanie odpowiednio przygoto-
wanego i pojemnego zaplecza magazynowego,
zespołu spisowego zaś – odpowiednich warun-
ków pogodowych, by można było wszystkie po-
zycje materiałowe dokładnie zobaczyć. Niestety,
ale takich sytuacji w fi rmie budowlanej, która
prowadzi swoje roboty nieraz w bardzo trud-
nych warunkach terenowych i pogodowych nie
będzie. Inwentaryzacji rocznej też nie można
przenieść na …czerwiec czy lipiec.
Jednym z utrudnień dla zespołów spiso-
wych było kompletowanie wszystkich zapi-
sów i podpisów na załącznikach do arkuszy
spisowych. Głównym powodem było to, że
kierownicy budów nie chcą i de facto nie
mają odpowiednich warunków, by ponosić
odpowiedzialność majątkową za złożone
na placach budów różne materiały budowlane. Ta kwestia bę-
dzie zapewne powodem modyfi kacji wewnętrznych uregulo-
wań prawnych.
Korzystając z tego kanału komunikacji, składam wszystkim członkom
komisji inwentaryzacyjnej oraz zespołom spisowym podziękowanie
za duże zaangażowanie w przeprowadzoną inwentaryzację.
Ufam, że zdobyte doświadczenie pozwoli nam wszystkim jeszcze
sprawniej przeprowadzić następne inwentaryzacje.
TEMAT NUMERU
10
GIEŁDA – PODSUMOWANIE ROKU 2010Rok 2010 był jednym z najważniejszych w dwudziestoletniej historii warszawskiej giełdy. Warszawska Giełda zajęła II miejsce w Europie pod względem liczby i wartości debiutów w 2010 roku (wliczając rynek regulowany i alternatywny). Rynek powoli pnie się ku górze, kontynuując wzrosty roku 2009, czego efektem jest wzrost konkurencyjności dla europejskich parkietów.
Na parkiecie zadebiutowały 34 nowe spółki. Wśród nich
PZU – największa oferta w historii polskiego rynku kapi-
tałowego, a także jedna z największych w ostatnich la-
tach w Europie. W roku 2010 miało miejsce jeszcze jedno
znaczące wydarzenie – debiut Giełdy Papierów Wartoś-
ciowych na własnym parkiecie, który nazwany został „de-
biutem dwudziestolecia” ze względu na wolnorynkową
symbolikę związaną z tą fi rmą, a także rekordowe zainte-
resowanie zakupem akcji inwestorów krajowych i zagra-
nicznych.
W kolejnych latach zamierzamy być nadal jedną z najatrakcyjniejszych dla przedsiębiorstw giełd europejskich. GPW od kilku lat utrzymuje tę pozycję wobec przedsiębiorstw z różnych branż, fi rm różnej wielkości i będących na różnych etapach rozwoju, a także w coraz większym stopniu dla emitentów reprezentujących cały region środkowej i Wschodniej Europy – powiedział Ludwik
Sobolewski, prezes GPW.
ROTACJA SPÓŁEK NA GIEŁDZIE ORAZ WARTOŚĆ INDEKSU WIG
Jest dobrze. Jak widzimy na wykresie nr 1 liczba debiu-
tów wzrosła prawie trzykrotnie w stosunku do roku ubie-
głego. Na koniec 2010 roku mieliśmy nową najwyższą aż
Anna Kolendo
Wykres 1. Debiuty i wykluczenia na GPW do 2010 roku
TEMAT NUMERU
11
401 spółek notowanych. Ale też sporo spółek, bo aż 13,
opuściło parkiet z różnych powodów. Tymi powoda-
mi mogą być: bankructwa, decyzja o wycofaniu spółki
z giełdy, fuzje i przejęcia, wykluczenia i inne. Gdyby nie ta
pozycja, na parkiecie mielibyśmy aż 533 spółki. Rokiem
rekordowym pod względem debiutów był rok 2007,
w którym zadebiutowało 81 spółek. Od tego roku GPW
utrzymuje się w pierwszej trójce w Europie, a w 2009 roku
zajęła pierwsze miejsce pod względem liczby IPO wśród
europejskich rynków giełdowych. Oczywiście pierwsze
miejsce było zasługą wliczenia do statystyk rynków alter-
natywnych. Nie zmienia to faktu, że rynek polski mimo
różnych kryzysów globalnych daje pozytywne sygnały
i wykazuje tendencje wzrostowe. Pamiętajmy, że kondy-
cja spółek giełdowych ma ogromne znaczenie dla PKB.
Drugi wykres podtrzymuje wcześniejszą tezę. Widzimy
spore odbicie, które zostało wzmocnione przez 2010 rok.
Wartość indeksu WIG w 2010 roku wzrosła o prawie 19% do
roku poprzedniego i wyniosła 47 489 pkt.
Wykres 2. Wartość indeksu WIG
Wykres 4. Akcjonariat „POL-AQUA” 2010
AKCJONARIAT
Akcjonariat P.R.I. „POL-AQUA” S.A.
Liczba akcji
Udział %
DRAGADOS S.A. 18 150 066 66%
DIM S.a.r.L.* 2 729 059 9,92%
ING Otwarty Fundusz Emerytalny 1 408 519 5,12%
Pioneer Pekao Investment Management 1 377 334 5,01%
Marek Stefański 428 305 1,56%
Pozostali akcjonariusze 3 406 817 12,39%
* spółka zależna od p. Marka Stefańskiego
TEMAT NUMERU
12
Na giełdzie w 2010 roku można było sporo zarobić. Rekor-
dzistą był producent gier komputerowych City Interactive.
W ciągu ostatniego roku można było zarobić 650%. Ale moż-
na było stracić prawie wszystko. Aż 93% straciły na wartości
w ciągu ostatniego roku akcje zakładów Lniarskich Orzeł.
W lipcu ogłoszono upadłość spółki. Dlatego też chcąc inwe-
stować na giełdzie, unikajmy zachowań hazardzisty i dobrze
przemyślmy nasze inwestycje.
„POL-AQUA” W 2010 ROKU
To rok dużych wahań kursowych. Na koniec kurs był lekko
poniżej stanu z 1 stycznia 2010 roku. W tym czasie do ak-
cjonariuszy dołączyli Pioneer Pekao i ING OFE. Inwestorzy
Instytucjonalni swoim zaangażowaniem pokazali, że wie-
rzą w przyszłość Spółki.
Trochę humoru
Giełda. Na górze pokój z oknami na salę i na park. Trzech maklerów. Dwóch miota się po sali, każdy ma po trzy słuchawki telefoniczne w ręku, wrzeszczą: – „Podnieś do dwóch! Bierz! Opuść dziesięć i sprzedawaj! Cztery w dół! ...”
SierpieńING Powszechne Towarzystwo Emerytalne powiadomiło, iż
w wyniku nabycia akcji spółki P.R.I. „POL-AQUA” S.A., w trans-
akcjach na GPW w Warszawie, rozliczonych w dniu 16 sierp-
nia 2010 roku, ING Otwarty Fundusz Emerytalny stał się po-
siadaczem akcji Spółki, stanowiących powyżej 5% głosów
na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Spółki.
GrudzieńPioneer Pekao Investment Management S.A. (dalej jako
PPIM S.A.), powiadomił, iż w wyniku nabycia akcji spółki
P.R.I. „POL-AQUA” S.A. w transakcjach na GPW w Warsza-
wie rozliczonych w dniu 29 12 2010 roku PPIM S.A. stał się
posiadaczem akcji Spółki, stanowiących 5,01% całkowitej
liczby głosów na Walnym Zgromadzeniu P.R.I. „POL-AQUA”
S.A. w zakresie instrumentów fi nansowych wchodzących
w skład portfeli zarządzanych w ramach wykonywania
przez PPIM S.A. usługi zarządzania portfelem maklerskich
instrumentów fi nansowych.
Jeden makler zamyślony patrzy w okno: „Śnieg spadł...” Chwila ciszy na sali: „SPRZEDAWAJ!”
Ilu maklerów giełdowych potrzeba, żeby wymienić żarówkę? Dwóch: jeden wykręca żarówkę, a drugi próbuje ją sprzedać zanim spadnie i się roztrzaska.
Wykres 3. „POL-AQUA” 2010
Z DWORSKIEJ
13
PITY – CZYLI COROCZNY ZAWRÓT GŁOWYJuż pod koniec lutego z działu płac otrzymacie coroczną korespondencję, zawierającą pit rozliczeniowy za 2010 rok. I tu od razu moja gorąca prośba o sprawdzenie w kadrach, czy na pewno podaliście aktualny adres zamieszkania oraz właściwy Urząd Skarbowy.
Wraz z PIT-em otrzymacie komplet druków RMUA za cały ubiegły rok. Wiele osób zadaje sobie pytania; po co mi te świstki, to co: mam je zatrzymać czy od razu wyrzucić do kosza? Przecież potrzebne mi one tylko wtedy, gdy idę do lekarza…
Otóż nic bardziej mylnego!!! Te świstki powinno się zbierać
i porównywać z kwotami widniejącymi na otrzymywanych
co roku zaświadczeniach z ZUS o wysokości zaksięgowa-
nych na naszych kontach składek emerytalno-rentowych.
Bowiem za te parę latek, gdy już będziemy się wybierać na
emeryturkę, to te właśnie druki RMUA plus zaświadczenia
z ZUS będą stanowić dowód na to, że pracowaliśmy w PA
i od naszych wypłat pobierane były składki ZUS.
Oczywiście ktoś może powiedzieć; a wiadomo co będzie
za kilkanaście lat? Czy jeszcze będzie ZUS? Na te pytania
nikt nie zna odpowiedzi, ja jednak wiem jedno: wolę mieć
na papierze dowody, gdybym kiedyś miała udowadniać
cokolwiek ZUS-owi. Dlatego gorąco Was zachęcam; nie
wyrzucajcie RMUA!!! Lepiej mieć kilkanaście kartek za dużo
niż o jedną za mało.
A TERAZ TROSZKĘ O ROZLICZENIACH PIT ZA 2010 ROK
W ubiegłym roku obowiązywała nas dwustopniowa skala
podatkowa:
Pierwszy próg podatkowy
Do 85 528 zł – 18% minus kwota zmniejszająca
podatek 556,02 zł
Drugi próg podatkowy
Ponad 85 528 – 14 839,02 zł + 32% nadwyżki
ponad 85 528 zł
Marzena Tryfon
14
Z DWORSKIEJ
14
Czyli, jeżeli nasz dochód nie przekroczył 85 528 zł, to wyli-
czamy wprost 18% i od tego odejmujemy kwotę 556,02 zł.
Jeśli jednak ktoś należy do tej drugiej grupy, wyciągamy
różnicę naszych dochodów a kwotą 85 528 zł, otrzymaną
kwotę mnożymy przez 32%, do wyniku dodajemy kwotę
14 839,02 zł i już mamy kwotę podatku.
Na całe szczęście niektórzy z nas będą mogli przy składaniu
rozliczenia rocznego skorzystać z różnych ulg i odliczeń.
I tak osoby posiadające dzieci, rozliczając podatek docho-
dowy, będą mogły zastosować popularną ulgę „na dzieci”.
W 2010 roku będziecie mogli odliczyć 92,67zł miesięcznie
na dziecko pozostające na waszym utrzymaniu. Czyli jeśli
Wasza pociecha urodziła się w styczniu 2010 lub wcześniej,
to odliczycie 92,67 zł x 12 miesięcy, to znaczy 1112,04 zł,
natomiast jeśli dziecko urodziło się w ciągu tego roku, ob-
liczamy kwotę ulgi, mnożąc liczbę miesięcy przez kwotę
92,77 zł. Ulga ta jest przyznana na dziecko, czyli od liczby
pociech pozostających na waszym utrzymaniu zależna
jest kwota, którą odliczycie od podatku. Ulga ta dotyczy
również osób sprawujących opiekę zastępczą lub opiekę
prawną nad dzieckiem (np. dziadków).
Kolejną ulgą jest bardzo popularna „ulga internetowa”,
czyli osoby korzystające z internetu w miejscu zamieszka-
nia, będą mogły odliczyć za 2010 roku maksymalnie 760 zł.
Aby skorzystać z tej ulgi, musicie mieć faktury VAT od do-
stawcy usług internetowych, wystawione na Wasze nazwi-
sko. Należało więc zbierać je już od początku roku ☺
Kolejna ulga w PIT na 2010 rok dotyczy wydatków ponie-
sionych na oszczędzanie w kasie mieszkaniowej. Wyno-
si ona maksymalnie 30% poniesionych wydatków, ale nie
więcej niż 11 340 zł. Z tej ulgi jednak będą mogli skorzystać
tylko ci, którzy nabyli do niej prawo przed 1 styczwnia 2002
roku.
Bez ograniczeń możecie odliczyć darowizny przeznaczo-
ne na kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą.
Tu uwaga; nie należy ich pomylić z darowiznami na cele
pożytku publicznego, kultu religijnego i krwiodawstwa,
w tym przypadku będzie można odliczyć sobie maksymal-
nie łącznie 6% dochodu.
Kolejne jest odliczenie dla osób posiadających zaświad-
czenie o niepełnosprawności albo decyzję o przyzna-
niu renty z tytułu całkowitej lub częściowej niezdolności
do pracy z powodu niepełnosprawności. Osoby te będą
mogły odliczyć wydatki na rehabilitację, takie jak zapłata za
pobyt w sanatorium lub zakładzie opiekuńczo-leczniczym
czy za zabiegi rehabilitacyjne.
Uwaga!!! Osoba niepełnosprawna nie mogła też mogła za-
robić w ciągu roku więcej niż 9120 zł. Jeśli przekroczyliście
tę kwotę, straciliście prawo do tej ulgi.
Pamiętajmy również, że osoby inwestujące na Giełdzie Pa-
pierów Wartościowych muszą złożyć zeznanie podatkowe
za 2010 rok, w którym wykażą zysk lub stratę.
Wszyscy, którzy dokonali sprzedaży akcji, obligacji itd.,
otrzymają od domu maklerskiego, w którym mają założo-
ny rachunek inwestycyjny, podatkową informację PIT-8C.
Na podstawie tej informacji transakcje należy rozliczyć po-
datkowo w zeznaniu rocznym PIT-38, składanym do koń-
ca kwietnia. (w 2011 roku z uwagi na to, że 30 kwietnia to
sobota, ostatnim dniem terminu jest poniedziałek 2 maja).
Zeznanie należy złożyć niezależnie od tego, czy sprzedali-
śmy akcje z zyskiem czy też stratą. Opodatkowaniu podlega
jednak tylko dochód będący różnicą między ceną sprzeda-
ży a ceną nabycia akcji. Jest on obciążony 19-procentową
stawką podatku dochodowego.
Pamiętajmy też, że rozliczenia PIT składamy w tym roku naj-
później do 2 maja 2011.
Obecnie posiadamy duże ułatwienia w postaci progra-
mów, które są niezmiernie pomocne w wypełnianiu na-
szych rocznych zeznań podatkowych. Korzystając z nich,
tak naprawdę nie musimy posiadać dokładnej wiedzy jak
wyliczyć podatek, ot, wpisujemy kwoty i rozliczenie goto-
we ☺
Możemy też gotowe zeznanie podatkowe wysłać przez
Internet. Nie jest to skomplikowane, a zaoszczędzi nam
stania w kolejkach. Ja nie cierpiąc kolejek, zamierzam więc
w tym roku skorzystać z tego udogodnienia, co i Wam po-
lecam ☺
15
Z DWORSKIEJ
15
ZIMOWE SZALEŃSTWA PRZED NAMIZimowiska są doskonałą okazją, by dzieci i młodzież mogli wypocząć oraz nabrać sił do nauki. Trwają krótko, zatem warto spędzić je aktywnie. Pomogą nam w tym różne sporty, od snowboardu po wszelkie rodzaje narciarstwa. I nie tylko. Najlepszym sposobem na zimowe harce są ferie w górach – Tatrach, Beskidach... Jest wiele pięknych miejsc położonych u stóp gór.
Ferie zimowe 2011 (w roku szkolnym 2010/2011), zgod-
nie z rozporządzeniem ministra edukacji odbędą się pomię-
dzy 17 stycznia a 27 lutego w zależności od województwa.
W każdym przypadku ferie rozpoczynają się w poniedzia-
łek i kończą w niedzielę. Zatem prawdziwy czas wolny od
zajęć zaczyna się dwa dni wcześniej (sobota i niedziela), np.
jeśli ferie zaczynają się 14 lutego, to ostatni dzień w szkole
przypada na 11 lutego.
Jednym z najbardziej lubianych miejsc do uprawiania
narciarstwa biegowego w Polsce są Góry Stołowe. Na
amatorów białego szaleństwa czekają 32 km stale ratra-
kowanych tras, które połączone ze szlakami czeskimi dają
ogromne możliwości. Położenie na poziomie około 700 m
n.p.m. pozwala zachować śnieg, gdy na nizinach już wszy-
scy o nim zapomnieli. Dlatego warto wysłać nasze dziecko
na przykład do uroczej miejscowości Pasterka. W ofercie
(999 zł za tydzień) można skorzystać także z kursu narciar-
stwa biegowego, lekcji historii oraz zajęć linowych.
Jeżeli chcemy pozjeżdżać po stokach na nartach lub
snowboardzie, warto się wybrać w okolice Karpacza
i Szklarskiej Poręby. Praktycznie wszystkie ośrodki, które ofe-
Anita Sawicka
DOKŁADNE TERMINY TEGOROCZNYCH FERII ZIMOWYCH WEDŁUG WOJEWÓDZTW PRZEDSTAWIAJĄ SIĘ NASTĘPUJĄCO:
Województwo Termin ferii
dolnośląskie 14 lutego - 27 lutego 2011 r.
kujawsko-pomorskie 31 stycznia - 13 lutego 2011 r.
lubelskie 17 stycznia - 30 stycznia 2011 r.
lubuskie 31 stycznia - 13 lutego 2011 r.
łódzkie 17 stycznia - 30 stycznia 2011 r.
małopolskie 31 stycznia - 13 lutego 2011 r.
mazowieckie 14 lutego - 27 lutego 2011 r.
opolskie 14 lutego - 27 lutego 2011 r..
podkarpackie 17 stycznia - 30 stycznia 2011 r.
podlaskie 24 stycznia - 6 lutego 2011 r.
pomorskie 17 stycznia - 30 stycznia 2011 r.
śląskie 17 stycznia - 30 stycznia 2011 r.
świętokrzyskie 31 stycznia - 13 lutego 2011 r.
zachodniopomorskie 14 lutego - 27 lutego 2011 r.
warmińsko-mazurskie 24 stycznia - 6 lutego 2011 r.
wielkopolskie 31 stycznia - 13 lutego 2011 r.
rują tam zorganizowane ferie zimowe, gwarantują dostęp
do wyciągu narciarskiego. Ofert jest jeszcze sporo, w róż-
nych cenach. Za tydzień zapłacimy przeciętnie ok. 800 zł.
Na co można liczyć, wyjeżdżając tam na obóz narciar-
ski? Przede wszystkim na kilkugodzinne treningi w grupie
z instruktorem na stoku. Na obóz mogą jechać zarówno
osoby, które dopiero poznają tajniki szusowania, jak i te
bardziej zaawansowane. Najczęściej zakwaterowanie jest
w ośrodkach wypoczynkowych lub schroniskach, w poko-
jach kilkuosobowych (od dwóch do ośmiu). Standardowo
w ofercie są trzy lub dwa posiłki dziennie. Inne atrakcje to
zazwyczaj kulig, ognisko z kiełbaskami czy dyskoteki. Jeśli
jednak nie chcemy, aby nasze dziecko wypoczywało w jed-
nym z tych renomowanych kurortów, to w okolicy znaj-
dziemy mniejsze miejscowości, gdzie będziemy się równie
16
Z DWORSKIEJ
16
dobrze bawić. Przykładowo w pensjonacie Borowik w Jag-
niątkowie za 12 dni pobytu zapłacimy 1600 zł. W tym czasie
instruktorzy mogą nauczyć bardziej doświadczonych nar-
ciarzy slalomu i slalomu giganta. Prawdziwą nowinką,
którą tam napotkamy, jest cyfrowa rejestracja postępów
w nauce i doskonaleniu jazdy na snowboardzie i nartach.
Co mają do wyboru ci, którzy nie lubią nart ani snow-
boardu? Biura podróży proponują obozy taneczne, rów-
nież w górach (widoczny oddźwięk programów telewizyj-
nych („You Can Dance”, „Taniec z Gwiazdami”).
Są też zimowiska z elementami łyżwiarstwa. Za siedem
dni zapłacimy średnio 1300 zł. W programie między innymi
codzienny dwugodzinny trening na tafl i lodowiska.
Dużą popularnością cieszą się też obozy przygodowe.
Program dopasowywany jest do wieku: dla młodszych klas
szkoły podstawowej i klas starszych, w tym gimnazjum. Na
Dolnym Śląsku dobrym miejscem na takie wyjazdy są Góry
Sowie. Dzieci mają okazję zobaczyć tam muzeum węgla
kamiennego. Bardziej aktywnie spędzą czas, grając w pa-
int-ball, a przy okazji zwiedzając okoliczne zamki (np. Grod-
no). Koszt takiej tygodniowej imprezy to 700–800 zł.
Wielu uczniów spędzi ferie z rodzicami. Niektóre pensjo-
naty czy hotele przygotowały dla rodzin specjalne promo-
cje cenowe lub program. Dzięki temu można zaoszczędzić
nawet kilkaset złotych. Wiele hoteli proponuje duże zniżki
dla dzieci czy dodatkowe rodzinne atrakcje, takie jak kulig.
Można też zdecydować się na wygodny apartament (ceny
wahają się od 250 do 600 zł za dobę w zależności od stan-
dardu). Rodzinny wyjazd ma też inne plusy, na przykład na
stoku kupimy tańsze karnety narciarskie.
BEZPIECZNY URLOP W GÓRACH
Zanim rozpoczniemy pakowanie walizek na wyjazd w góry
pomyślmy o bezpieczeństwie swoim i najbliższych. Za-
opatrzmy się we właściwy sprzęt narciarski oraz ochron-
ny. Warto pamiętać, że od lutego 2010 roku obowiązuje
zaostrzone prawo nakazujące używanie kasków podczas
jazdy na nartach lub snowboardzie przez dzieci poniżej 15
roku życia. Istotnym elementem wyposażenia narciarza są
również gogle. W górach światło słoneczne jest tak inten-
sywne, że znacznie utrudnia widzenie. Śnieg, lód i chmury
to powierzchnie odbijające światło, dlatego gdy dociera
ono do naszych oczu, zmniejsza ostrość widzenia. W takich
warunkach atmosferycznych bez gogli ani rusz. Są one nie-
zbędne także wtedy, gdy pada śnieg, który powoduje od-
ruch zamykania oczu podczas jazdy.
CIEKAWOSTKA
Zimowe Stop Cafe powraca w polskie góry ze sportowy-
mi atrakcjami dla narciarzy i snowboardzistów w drugiej
połowie lutego 2011 roku. Tym razem śnieżne miasteczko
stacjonować będzie przy stoku Bania w Białce Tatrzańskiej.
W ciągu sześciu dni akcji narciarze i snowboardziści będą
mogli zażyć dodatkowych atrakcji podczas swojego po-
bytu w górach. Dla fanów ekstremalnych emocji organiza-
torzy przygotowali pneumatyczną poduszkę powietrzną
Big Air BAG o wymiarach 13 x 9 m, służącą do lądowania
po skoku z ponadtrzymetrowej śnieżnej hopy. Jest to
pierwszy i jedyny taki sprzęt w Polsce służący do trenowa-
nia spektakularnych ewolucji freestyle’owych na nartach
i snowboardzie, który dzięki technologii dwóch wewnętrz-
nych poduszek oraz czujników objętości powietrza gwa-
rantuje świetną i bezpieczną zabawę. Sympatycy prędko-
ści i rywalizacji spróbują swoich sił na profesjonalnej trasie
slalomowej. Ponadto, dla lubiących niekonwencjonalne za-
bawy śnieżne zbudowany zostanie tor wyścigowy do sno-
wtubingu, czyli zjazdu na dużych, dmuchanych oponach.
Dla najszybszych i najzwinniejszych uczestników atrakcji
przygotowanych w Zimowym Stop Cafe przeznaczona jest
pula atrakcyjnych nagród, które przydadzą się na stoku.
Każdego dnia ekipa instruktorów organizować będzie po-
ranne rozgrzewki, zabawy i konkursy. Zadba również o bez-
pieczny i sprawny przebieg zawodów. Otwarciu miasteczka
towarzyszyć będzie specjalny pokaz skoków najlepszych
freestyle’owych zawodników na nartach i snowboardzie
podczas BAG Jump Night. Centralnym punktem miastecz-
ka jest Mobilne Stop Cafe, amerykańska ciężarówka, której
naczepę przebudowano na ruchome bistro z przekąskami
i ciepłymi napojami. Pojazd od dwóch lat odwiedza naj-
większe imprezy plenerowe w Polsce. Zimowe Stop Cafe to
kontynuacja akcji znanej z ubiegłego sezonu (Olimpijskie
Mobilne Stop Cafe), której organizatorem jest PKN ORLEN.
Podczas pierwszej edycji w zabawach wzięło udział ponad
600 narciarzy i snowboardzistów.
Z ŻYCIA PRACOWNIKÓW
17
CZERWONE SERCA, CZERWONE RÓŻE, MIŁOŚCI CZAS…
Miłość zaczyna się różnie… Czasem wystarczy spojrzenie, czasem uśmiech, a innym razem okazuje się, że osoba, którą znamy od dawna, staje się niespotykanie bliska…
Jednak zawsze, gdy kochamy, staramy się sprawiać jak
najwięcej radości i przyjemności najbliższej naszemu ser-
cu osobie. Miłość to uczucie, które powoduje, że dwoje
ludzi chce być ze sobą. Nie tylko cieszyć się wspólnym
szczęściem, ale też pokonywać wspólnie trudności, jakie
napotkają w życiu. Poddajemy się szaleństwu. Zakocha-
nie zakłada nam na oczy różowe okulary. W tych barwach
widzimy nie tylko ukochaną osobę, ale cały świat. Wszyscy
wokół wydają się uśmiechnięci, milsi, wszystko zaczyna się
układać. Zakochanie sprawia, że dwojgu ludziom zaczyna
zależeć na sobie. Po latach trwania związku wspomnienie
tego stanu może być ważnym motywem, który spaja, po-
woduje, że kiedy związek zaczyna się wypalać, zaczynamy
o niego walczyć.
Gdy mówimy o miłości, nie mamy na myśli szczególnych
okazji. Kochamy na co dzień, dla zakochanych każdy
dzień jest świętem, każdego dnia są szczęśliwi, bo jest ten
KTOŚ…
Tak więc czemu w specjalny sposób nie uczcić tego tylko
naszego dnia?
Ludzie od bardzo dawna na różne sposoby czcili dzień
miłości. W przedwojennej Polsce na kresach 4 marca ob-
chodzono Kaziuki. Tego dnia zakochani wyznawali sobie
miłość i darowali wypieki. Pełną parą Walentynki zaczęły
wkraczać w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku,
razem z wieloma innymi zwyczajami. Dlatego dla wielu
Walentynki to przejaw komercjalizacji i amerykanizacji.
Zwyczaj obchodzenia Dnia Zakochanych narodził się na
Wyspach Brytyjskich i tam dotąd jest kultywowany. Tam też
w tym okresie wypada okres godowy ptaków (a więc na-
szych pieszczotliwych „gołąbków” czy „sikorek”). Natomiast
w angielskich zwyczajach walentynkowych brały udział
także dzieci. Przebrane za dorosłych maluchy, śpiewając
miłosne piosenki, odwiedzały kolejne domostwa. Odpo-
wiednik polskich kolędników to sympatyczny pomysł na
urozmaicenie święta miłości.
W Walii popularnymi prezentami były drewniane łyżeczki
ozdabiane motywami walentynkowymi. Swoją tradycję
Marzena Tryfon
Z ŻYCIA PRACOWNIKÓW
18
mają także rzymskie Walentynki. Według przekazów 14 lu-
tego był świętem ku czci Fauna, bożka płodności. Podczas
tego święta, zwanego wigilią Lupercaliów, kobiety wrzu-
cały do dzbana kartki ze swoimi imionami oraz krótkimi
wiadomościami miłosnymi. Kawalerowie losowali kartki
i odszukiwali kobiety, które im partnerowały, niekoniecz-
nie tylko na czas uroczystości. Obecnie zakochani z całe-
go świata, w niedzielę poprzedzającą Walentynki (zwaną
Świętem Zaręczyn), zjeżdżają do Umbrii we Włoszech,
gdzie gromadzą się przy grobie Świętego Walentego. Tam
„nieofi cjalnie” ślubują sobie miłość i wierność.
14 lutego to wyjątkowa data także w krajach azjatyckich.
Szczególnie upodobali go sobie Japończycy. Tam już od
końca stycznia można zakupić walentynkowe ozdoby, pre-
zenty czy słodycze. Ciekawe jednak, że zwyczaj obdarowy-
wania należy w tym dniu do kobiet. Podobnie jak w USA,
prezenty otrzymują nie tylko ukochani, ale także osoby
z otoczenia Japonek. Dla ukochanych przeznaczone są
specjalne, samodzielnie przygotowane czekoladki honmei-
choko, inni otrzymują zwykłe, wręczane dla konwenansu
griki-choko. Panowie odwdzięczają się paniom za czekolad-
ki dopiero 13 marca, czy w tak zwany Biały Dzień.
Z kolei w Chinach osoby spragnione miłości kładą się spać
z pomarańczą pod pachą, uprzednio nakłutą szpilką. Kogo
poczęstują tym właśnie owocem, ten zapała uczuciem do
osoby, która go obdarowała. Dziwaczne… Ale co kraj to
obyczaj.
Popularne są także konkursy walentynkowe. W Malezji
wystawiane jest na próbę wzajemne „przywiązanie”. Zaba-
wa „więźniowie miłości” polega na tygodniowej niewoli,
podczas której pary skute są kajdankami i dodatkowo ob-
serwowane. Wygraną pieniężną otrzymują najwytrwalsi.
Przyjemniejszym konkursem jest „maraton pocałunku” na
Filipinach, czyli konkurs na najdłuższy pocałunek.
A JAK JEST U NAS?
Ano królują serduszka i czekoladki. Kartek wysyłamy na pew-
no mniej niż Amerykanie. Jednak staramy się sobie sprawiać
przyjemność na przeróżne sposoby. Kupujemy sobie różne
drobiazgi, zapraszamy na kolację przy a, wybieramy do kina
lub teatru; ale przede wszystkim staramy się okazywać so-
bie jak najwięcej czułości i oddania.
Walentynkowa atmosfera sprawia, że wszystko wydaje się
fascynujące i atrakcyjne. To, co było rutyną, nabiera blasku
nowości – kino czy restauracja, romantyczny spacer. Tego
dnia ludzie nastawieni są na pokazywanie siebie z jak naj-
lepszej strony. Chcemy być razem i cieszyć się z tego.
W tym dniu również zastanawiamy się, co zrobić, by nasza
miłość się rozwijała? Osobiście uważam, że ważna jest świa-
domość, że miłość nie polega na tym, że cały czas wszyst-
ko się dobrze układa. To, co pozwala przetrwać uczuciu, to
przekonanie, że szczęśliwe życie nie polega na tym, że nie
ma problemów, ale na pewności, że jesteśmy gotowi do
wspólnego ich rozwiązywania. Bo przecież trudności tra-
fi ają się codziennie. Ważne jest, czy potrafi my rozmawiać
o tym, czy zechcemy usłyszeć partnera z jego oczekiwania-
mi, czy też będziemy przed problemami uciekać, udawać,
że wszystko jest dobrze, a kłopoty zamiatać pod dywan.
Wtedy trudniej jest okazywać miłość.
Jeśli nie pozwolimy sobie na powiedzenie, co nas boli, to
będzie w nas zalegało, powodowało narastanie uczucia
rozczarowania wobec partnera. A w takiej sytuacji trudno
okazywać uczucia. Jeśli więc nam na kimś zależy, to mu-
simy o tego kogoś dbać. Miłość, by trwała, wymaga nie-
ustannego zaangażowania z obu stron. Trzeba myśleć,
zwracać uwagę, pamiętać o potrzebach drugiej osoby.
Powinniśmy pamiętać też o ważnych datach, rocznicach,
czasem należałoby gdzieś razem wyjść, tylko we dwoje, by
odpocząć od codziennych problemów i po prostu cieszyć
z bycia razem.
I tu wracamy do Walentynek, które się do tego świetnie
nadają. Dobrze więc, że jest taki dzień, bo on przypomina,
że o miłość trzeba dbać i umieć cieszyć się wzajemną bli-
skością.
Życzę wszystkim, abyśmy w tym dniu potrafi li sprawić, że
nasza druga połówka, patrząc na nas, pomyślała: „To cu-
downie, że jesteśmy RAZEM”.
Z ŻYCIA PRACOWNIKÓW
19
JADĘ ODPOCZĄĆ
Przeciążenie pracą, zmęczenie zimą i brakiem słońca? Pora na urlop. Wystarczy nawet dwudniowy, weekendowy wypad za miasto. W jaki sposób zaplanować krótką i regenerującą podróż? Nasze rady pozwolą przywrócić Ci formę!
Dla wielu osób marzec to najgorszy miesiąc w roku – już
nie zimowy, jeszcze nie wiosenny. Pogoda zazwyczaj nas
nie rozpieszcza, zmęczenie zimą daje się we znaki i myślimy
tylko o jednym – byle do wiosny. Właśnie, tylko jak dotrwać
do pierwszych, prawdziwie wiosennych dni, gdy nie star-
cza energii?
W przypadku zmęczenia, znużenia czy wyczerpania zawsze
najlepiej robi zmiana otoczenia. Higiena duszy i umysłu
wymaga, by raz na jakiś czas wyrwać się z objęć codzien-
ności, porzucić rutynę i wyjechać. Choćby na krótko, cho-
ciaż na weekend. Dlatego też, gdy nastanie przedwiośnie,
warto zaplanować odpoczynek poza domem. Możliwości
jest wiele i zarówno osoby lubiące aktywnie spędzać czas,
jak ci, którzy marzą, by po prostu nic nie robić, podróżnicy
i domatorzy, miłośnicy dużych miast i kochający uroki na-
tury, z pewnością znajdą coś dla siebie.
NA ŁONIE NATURY
Jeżeli mamy do dyspozycji jedynie weekend, czyli dwa
pełne dni + piątkowy wieczór, lepiej wybrać się gdzieś nie-
daleko, w promieniu około 300 km lub 3–4 godzin jazdy
samochodem. W przeciwnym razie większość czasu spę-
dzimy, przemieszczając się z miejsca na miejsce i wrócimy
z wymarzonego wyjazdu jeszcze bardziej zmęczeni. Najle-
piej, o ile to możliwe, wyjechać już w piątek po południu,
by dotrzeć do celu o przyzwoitej porze i móc w sobotę
obudzić się w nowym otoczeniu. Nie należy też tracić cen-
nych minut na pakowanie się – w końcu to tylko dwa dni
poza domem. Szczoteczka do zębów, ubranie na zmianę
i dobra lektura powinny wystarczyć.
W zależności od miejsca zamieszkania, dobrą propozycją,
by naładować ciało i umysł pozytywną energią, jest wypad
nad morze, nad jeziora lub w góry. Nadbałtyckie miejsco-
wości są raczej puste o tej porze roku, co zdecydowanie
sprzyja wypoczynkowi. Długie spacery plażą, przy koją-
cym szumie morza, świeża ryba z patelni i barwiące niebo
płonącą czerwienią zachody słońca z pewnością pozwo-
lą choć na chwilę zapomnieć o wszystkich troskach. Zre-
generować siły i przywrócić blask urodzie pomogą także,
dostępne w wielu hotelach i pensjonatach, zabiegi SPA.
Kąpiele, seria masaży, aromaterapia oraz sesja w solarium
sprawią, że do domu wrócimy jak nowo narodzeni.
NA SPORTOWO LUB WYTWORNIE
Również nad jeziorami, zatłoczonymi w sezonie wiosen-
no-letnim, w marcu znaleźć można ciszę i spokój. I choć
grzybów zbierać jeszcze się nie da, wyprawy do lasu pieszo
lub na biegówkach, podglądanie budzącej się powoli z zi-
mowego snu przyrody mogą być wspaniałym przeżyciem,
które dopełni wieczór przy kominku i nocne rozgwieżdżo-
ne niebo.
Dla amatorów sportów zimowych marcowy wypad w góry
może być ostatnią okazją w roku, by nacieszyć się śniegiem
i pojeździć na nartach lub snowboardzie. O tej porze, w wyż-
szych partiach gór wciąż leży śnieg, podczas gdy na dole
czuć już pierwsze oznaki wiosny, a słońce grzeje bardziej
niż nad morzem czy jeziorami. Po całodziennym wysiłku
fi zycznym, dzięki któremu odpoczął umysł, a popracowało
ciało, warto pozwolić zrelaksować się i skorzystać z sau-
ny oraz basenu, by potem, zajadając regionalne przysmaki
i popijając grzane piwo, móc się głęboko odprężyć.
Z ŻYCIA PRACOWNIKÓW
20
NARTY, SANKI, ŁYŻWY – CZYLI WSZYSTKO O SPORTACH ZIMOWYCH
Zazwyczaj perspektywa zimy jest przygnębiająca. Szaro, zimno, ponuro. Jednak ta nie bardzo lubiana pora roku ma swój urok (najlepiej wiedzą o tym dzieci) i można wykorzystać ten czas dla zdrowia. Oto bowiem otwierają się możliwości uprawiania sporów zimowych. Warto cieplej się ubrać i wyjść z domu, by poruszać się trochę na świeżym powietrzu. Jaki sport wybrać? To zależy od upodobań, ilości wolnego czasu, środków fi nansowych. A może spróbować wszystkiego? Każdy ze sportów zimowych dostarcza dużo radości, śmiechu i zabawy.
TAŃCE NA LODZIE
Jazda na łyżwach nie wymaga dużych kosztów. Wystarczy
kupić łyżwy lub je wypożyczyć, ubrać się na cebulkę i ru-
szyć na lód. Nie trzeba wyjeżdżać, bowiem niemal w każdej
miejscowości jest lodowisko lub ślizgawka. Coraz więcej
pojawia się też sztucznych lodowisk, gdzie można ślizgać
Ciekawą propozycją może się także okazać weekend spę-
dzony w którymś z polskich zamków przekształconych
w hotel. Pobyt na zamku Ryn, malowniczo położonym na
szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, noc na zamku w Malbor-
ku czy w jednym z odrestaurowanych zamków Dolnego
Śląska, stanowi cudowną podróż w przeszłość, pozwalają-
cą cofnąć się w czasie i chłonąć atmosferę sprzed wieków.
Wyjazd taki to nie tylko odpoczynek w pięknym miejscu,
ale także wspaniała lekcja historii.
DLA MIESZCZUCHÓW
Bliskie obcowanie z przyrodą i pobyt na świeżym powie-
trzu, czy to podczas aktywnego wypoczynku czy też tego
bardziej leniwego, zawsze niezwykle pozytywnie wpływa
na samopoczucie. Pozwala zapomnieć o stresach, uspoko-
ić nerwy, wyhamować, wyciszyć się i spojrzeć na sprawy
z dystansu. Po powrocie z takiego weekendu, człowiek ma
zdecydowanie więcej energii i entuzjazmu. Nie każdy jed-
nak lubi spędzać czas na łonie natury.
Dla niektórych najlepszym oderwaniem się od codzienno-
ści jest zwiedzanie, poznawanie nowych miejsc, rozryw-
ka. Zamiast urokliwych wiejskich pejzaży i spokoju, wolą
tętniące życiem, gwarne miasta. Dla tych osób atrakcją
niewątpliwe będzie weekend w jednej z europejskich
stolic. Korzystając z tanich linii lotniczych, można pole-
cieć do Pragi, Paryża, Budapesztu, Rzymu, Madrytu, Bar-
celony, Wiednia, Lizbony… Warto wówczas przedłużyć
pobyt o jeden, dwa dni, by w pełni skorzystać z miejskich
atrakcji. Europejskie metropolie, o bogatej historii i pięk-
nej architekturze, oferują przyjezdnym niezwykłe spot-
kania z przeszłością, którą poznawać można w znanych
muzeach, dają możliwość obcowania z kulturą i sztuką,
podczas licznych wystaw i wernisaży czy happeningów.
To także raj dla smakoszy, przed którymi otworem stoją
tysiące przeróżnych restauracji, knajpek, barów oraz ka-
wiarni, serwujących przysmaki ze wszystkich stron świata.
Po intensywnym weekendzie w Paryżu, Barcelonie czy
Pradze człowiek wraca do domu może nieco zmęczony
fi zycznie, ale za to pełen nowych wrażeń, ciekawych do-
świadczeń, z głową pełną pomysłów, gotowy do działania.
CO DORADZA LEKARZ MEDICOVER?
Ciekawą propozycją – zwłaszcza gdy mamy dzieci – jest
wyjazd do jednego z miast, gdzie mieści się ogród zoolo-
giczny na przykład Warszawa, Poznań, Wrocław, Gdańsk,
Kraków. Obserwowanie jak przyroda i zwierzęta budzą się
po zimie pobudza i nas, dając jednocześnie okazję do ro-
dzinnych spacerów na świeżym powietrzu.
Konsultacja:
mgr Maciej Zdrodowski – fi zjoterapeuta Medicover
Z ŻYCIA PRACOWNIKÓW
21
się przez cały rok. Dla kogoś, kto lubi taniec i muzykę oraz
ma dobre wyczucie równowagi, to wspaniała rozrywka
i świetna gimnastyka. Jazda na łyżwach wyrabia kondy-
cję i pomaga zrzucić zbędne kilogramy. W godzinę moż-
na spalić aż 800 kcal pod warunkiem, że jeździmy inten-
sywnie. Pracują mięśnie nóg, pleców, brzucha, ramion, co
często objawia się w postaci zakwasów na drugi dzień. Ale
jeśli chodzi się na łyżwy regularnie, nie tylko kondycja się
poprawia, ale także wysmukla się sylwetka, a ruchy nabie-
rają gracji. Na lodowisko można się wybrać całą rodziną, dla
dzieci to zawsze ogromna frajda. Albo z grupą znajomych.
To także dobry sposób, by nawiązać nowe znajomości.
WSPOMNIENIE DZIECIŃSTWA
Jazda na sankach z kolei stanowi sentymentalną podróż do
czasów dzieciństwa. Trzeba zainwestować w sanki lub nar-
tosanki i znaleźć najbliższą górkę. Nie brzmi to jak poważny
sport, dlatego na sankach najczęściej jeździmy z dziećmi.
Ale warto pamiętać, że godzinę spędzoną na zjeżdżaniu
i wchodzeniu pod górkę, wciąganiu sanek i tarzaniu się
w śniegu, można porównać do zajęć w siłowni. Męczymy
się prawie tak samo, tyle że na świeżym powietrzu. Poza
tym, by jeździć na sankach, nie trzeba mieć żadnych pre-
dyspozycji ani umiejętności. Nie trzeba się niczego uczyć,
nie trzeba wiele razy upaść, by wreszcie zrozumieć, co cho-
dzi. Wystarczy po prostu usiąść na sankach i mocno ode-
pchnąć się nogami. Jedyne, co należałoby zrobić, to spraw-
dzić, czy teren jest bezpieczny, czy na trasie nie ma różnych
pułapek w postaci drzew lub rowów i czy górka nie kończy
się na ulicy.
BIAŁE SZALEŃSTWO
Narciarstwo natomiast wiąże się już z większymi kosztami
i poważniejszym nakładem sił, czasu oraz energii. Należy
kupić komplet sprzętu (ewentualnie wypożyczyć): narty
z wiązaniami, buty, kijki. A także zaopatrzyć się w odpo-
wiedni strój: spodnie, kurtkę, gogle, rękawice, kask… Jaz-
da na nartach zazwyczaj wiąże się też z podróżami, co ma
oczywiście swoje plusy i minusy. Aby pojeździć, trzeba wy-
brać się w góry (chyba że się w górach mieszka).
Narciarstwo uprawia się niestety nieregularnie. Zazwyczaj
wyjazd narciarski organizujemy raz, dwa razy w roku, nie
jest to więc sport, który wyrobiłby nam kondycję. Raczej
przeciwnie – kondycję trzeba szlifować, zanim pojedzie
się na narty, co mobilizuje, żeby w ogóle zacząć ćwiczyć.
Niemniej jednak dla osób kochających góry, przestrzeń
i piękne krajobrazy, nie ma nic wspanialszego niż szusowa-
nie po ośnieżonych, malowniczych stokach. Jest pęd, świst
powietrza w uszach, poczucie wolności, bliskość natury.
Mróz szczypie w nos, słońce przygrzewa, adrenalina rośnie
i poprawia nastrój. Pracują też mięśnie, zwłaszcza nóg, ale
także pleców i brzucha. Ćwiczą też biodra, ramiona, poślad-
ki, jednym słowem całe ciało. Do tego stopnia, że często
w pierwszych dniach czujemy mięśnie, których istnienia
do tej pory nawet nie podejrzewaliśmy. Nic dziwnego, że
w USA doceniono właściwości rehabilitacyjne narciarstwa
i jazdę na nartach stosuje się tam jako element terapii ru-
chowej osób niepełnosprawnych.
DLA SENIORÓW I NIE TYLKO
Pasją do wszystkich wymienionych sportów bez wątpie-
nia można zarazić dzieci. Pierwsze kroki na nartach mogą
stawiać już 3–4-latki, na łyżwach – 4–5-latki. Nie znaczy
to jednak, że nie można nauczyć się jeździć na nartach
czy łyżwach w dojrzałym wieku. Zajmie to pewnie trochę
więcej czasu, ale gdy opanujemy podstawowe umiejętno-
ści, frajda będzie taka sama. Dla seniorów lubiących ruch
doskonałym rozwiązaniem, ze względu na mniejszą niż
w przypadku nart i łyżew urazowość, są biegówki. Pozwa-
lają cieszyć się zimą, śniegiem i słońcem nawet w zupełnie
płaskim terenie, poza miastem, w lesie, na polach czy łą-
kach, bez konieczności wyjeżdżania w góry. Wyrabiają kon-
dycję, hartują i nie wymagają większych nakładów fi nanso-
wych. To też bardzo rodzinny sport. Na biegówkach można
spędzać czas z całą, nawet kilkupokoleniową rodziną.
Na ruch zawsze powinniśmy znaleźć czas, niezależnie od
wieku. Jeśli nie potrafi my jeździć na łyżwach czy nartach,
nigdy nie jest za późno na naukę. Dobry instruktor i facho-
we porady pozwolą nawet dorosłemu szybko opanować
podstawowe zasady sportu i cieszyć się ruchem na świe-
żym powietrzu.
Z ŻYCIA PRACOWNIKÓW
22
DLACZEGO ODCHODZĄ?!Zaangażowani w fi rmę pracownicy to jeden z najsilniejszych atutów, jakimi może dysponować fi rma. Każdego roku pracodawcy wydają niebagatelne kwoty na szkolenia i treningi, inwestując w swój personel, którego część na ich oczach odchodzi do innych przedsiębiorstw, a nierzadko do konkurencji. Jakie są powody odejścia lub pozostania pracowników w fi rmie, co ich motywuje i jakie są czynniki zniechęcające do pracy? Co myślą o fi rmie i o pracy, jaką wykonują?
Te pytania zadaje sobie wielu właścicieli fi rm, prezesów czy
menedżerów, choć kryzys nie jest zapewne dobrym mo-
mentem do jego stawiania. W rozumieniu wielu pracodaw-
ców brak alternatywy jest dla pracowników najlepszą siłą
motywującą do pozostania w fi rmie, w której aktualnie pra-
cują. Jednak nie zawsze jest to takie proste. Kryzys w końcu
minie i trzeba będzie uciekać się do wielu metod służących
zatrzymaniu najlepszych. Przewoźnicy doskonale wiedzą,
o czym mowa. Pamiętają, ile jeszcze rok temu trzeba było
się nagłówkować, by znaleźć dobrego kierowcę i nie po-
zwolić „podebrać” go sobie konkurencji.
Aby pozbyć się pracownika, pracodawcy wcale nie muszą
go wyrzucać – mogą sprawić, że sam odejdzie. Jest wiele
skutecznych sposobów.
Przede wszystkim, co oczywiste, nie należy dawać pod-
władnym podwyżek ani premii. Doskonałym sposobem na
zniechęcenie do pracy jest też popsucie atmosfery wśród
załogi – można to osiągnąć, faworyzując niektórych pra-
cowników lub przyznając niesprawiedliwe awanse. Do
kłótni i nieporozumień łatwo też doprowadzić, wprowa-
dzając rywalizację między pracownikami poszczególnych
działów.
Można też znacząco zwiększyć zakres obowiązków pra-
cownika, stawiać mu niejasne cele, nieustannie reorga-
nizować pracę, a przy tym zmniejszyć dostępną pomoc
administracyjną. Motywację do pracy skutecznie obniża
też brak możliwości podejmowania decyzji – pracodawca
może więc często dawać pracownikowi do zrozumienia, że
nic od niego nie zależy.
A co jeśli pracodawca chce zatrzymać pracownika? Po-
winien postępować dokładnie odwrotnie i pamiętać, że
ludzie często odchodzą z pracy, gdy... muszą do niej zbyt
długo dojeżdżać. Ten czynnik jest wyjątkowo ważny – pra-
ca może dawać satysfakcję i dobre pieniądze, ale jeśli trze-
ba do niej zbyt długo jechać, pracownik często jest skłon-
ny z niej zrezygnować.
Jak wynika z badań, aż 39 procent pracowników, którzy na
podróż do pracy poświęcają więcej niż godzinę dziennie
w jedną stronę, poważnie zastanawia się nad zmianą pracy.
Dorota Nowak
Z ŻYCIA PRACOWNIKÓW
23
Zdarzają się również okazjonalne i niespodziewane rezyg-
nacje, które mogą wstrząsnąć fi rmą. W takim przypadku
należy skorzystać z umiejętności negocjacji. Jeśli ktoś po-
dejmie decyzję o odejściu, często najlepiej jest pozwolić
mu odejść, ale jeśli pracodawca uważa, że osoba ta jest
niezbędna fi rmie, powinien podjąć wszelkie możliwe kroki,
aby ją zatrzymać.
Najpierw dowiedzieć się, dlaczego chce odejść. Czy ma
nową ofertę, która jest zbyt atrakcyjna, aby ją odrzucić?
Czy chodzi o pieniądze? Musi poznać i przeanalizować
przyczyny odejścia i ustalić, co może zrobić, aby zatrzymać
daną osobę.
Zawsze należy starać się przeprowadzić szczerą rozmowę
z pracownikami, którzy odchodzą z fi rmy. Może uda się od-
kryć coś, co pozwoli uniknąć nagłych odejść w przyszłości.
10 NAJWAŻNIEJSZYCH POWODÓW REZYGNACJI Z PRACY
1. Ograniczone możliwości awansu i rozwoju
kariery
2. Brak szacunku i wsparcia ze strony
przełożonego
3. Wynagrodzenie
4. Nudne, przewidywalne obowiązki
5. Brak umiejętności zarządzania/przywództwa
przełożonego
6. Czas pracy
7. Czynniki losowe nie do uniknięcia
8. Brak oznak uznania dla pracy
9. Niesprawiedliwe traktowanie przez
przełożonego
10. Słabe kontakty z przełożonym
Decyzja o odejściu z pracy jest jedną z najtrudniejszych,
jaką podejmuje zatrudniony.
Istnieje obiegowe przekonanie, że zwykle odchodzi się
ze względu na pieniądze. Wystarczy jednak zadać odcho-
dzącemu z pracy pytanie, jak się czuł w momencie po-
dejmowania decyzji, a ujawnią prawdziwe powody: nie-
dotrzymane obietnice, nadużycie władzy itp. Pracownicy
nie opuszczają fi rm, gdy pokochali swoją pracę, nawet dla
większych pieniędzy.
Pracodawcy powinni uświadomić sobie, że jednym
z najistotniejszych warunków dobrych wzajemnych relacji
w pracy jest zaangażowanie pracowników w życie fi rmy.
Zaangażowani pracownicy chcą przychodzić do pracy. Są
miłymi, zmotywowanymi ludźmi, których praca gwarantu-
je lepsze wyniki całego przedsiębiorstwa. Niemniej jednak,
pomimo że większość fi rm życzyłoby sobie jak najwięcej
zaangażowanych pracowników, niewiele potrafi odwza-
jemnić zobowiązanie.
Z BADAŃ WYNIKA, ŻE ISTNIEJE PIĘĆ PODSTAWOWYCH SKŁADNIKÓW
TRWAŁEJ RELACJI FIRMA–PRACOWNIK
1. Firma musi gwarantować pracownikowi
dopasowanie i przynależność do grupy.
Pracownik musi posiadać umiejętności
i zainteresowania pasujące do wewnętrznych
zasad pozostałych.
2. Firma musi zaoferować pracownikom
poczucie statusu i identyfi kacji. Jedną
z ludzkich potrzeb jest poczucie dumy
z przynależenia do organizacji. Pracownicy
pragną być świadomi, że są częścią czegoś
wyjątkowego.
3. Ludzie potrzebują czuć zaufanie i wzajemność.
Chcą wiedzieć, że ich uwagi i potrzeby
zostaną wzięte pod uwagę przez fi rmę.
4. Pracownicy powinni poczuć emocjonalną
nagrodę za swoją pracę. Oznacza to, innymi
słowy, iż powinni czuć się zadowoleni
i wewnętrznie spełnieni, pracując dla danej
fi rmy.
5. Firma musi wytworzyć poczucie
ekonomicznej współzależności. Pracownicy
powinni wiedzieć, że dzięki swojej pracy są
tak wynagradzani, że żadna inna fi rma nie
mogłaby im zaoferować lepszych warunków.
Aby zrozumieć zaangażowanie, wystarczy zrozumieć pra-
cowników. To nie takie trudne, a jednak czasem staje się
niemożliwe.
24
Wierzch ciasta2 zielone galaretki (np. agrestowe) rozpuścić w 3 szkl.
wody i pozostawić do wystygnięcia
Masa śmietanowa1 galaretka cytrynowa, kiwi lub agrestowa rozpusz-
czona wcześniej ½ szkl. wrzącej wody – dobrze wystu-
dzona
1 op. śmietanki kremówki 36% tłuszczu (najlepsza
Łowicz, żółte opakowanie).
Ubić śmietanę na sztywno mikserem, wlewać wolnym
strumieniem wystudzoną wcześniej 1 galaretkę i delikatnie
wymieszać.
Przygotowanie ciastaNa upieczony biszkopt wlewamy masę „pysiową”. Teraz
układamy biszkopty (okrągłe) lub jak kto woli delicje i bla-
chę wkładamy do lodówki na ok. ½ godz. (niekoniecznie!).
Na biszkopty (lub delicje) wykładamy masę śmietanową
i ponownie ciasto wkładamy do lodówki.
Gdy masa stężeje, wylewamy przygotowane wcześniej
2 zielone galaretki.
Smacznego!
FIONA
Składniki i przygotowanie – jak wyżej. Jedyną różnicą jest
kolor soku „PYSIO” i galaretki – najlepiej dodać sok porzecz-
kowy lub z owoców leśnych i galaretki w kolorze bordo-
wym, różowym lub fi oletowym.
Smacznego i udanych wypieków shrekowo-fi onowych!!!
KULINARIA
FILM ZE SHREKIEM I FIONĄ JUŻ OBEJRZELIŚMY – CZAS SKOSZTOWAĆ CIAST ICH IMIENIA!!!
SHREK
Biszkopt1 szkl. mąki szymanowskiej
4 jajka
1 szkl. zwykłego cukru
4 łyżki oleju
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
Oddzielamy białko, dosypujemy cukier i ubijamy na sztyw-
ną pianę. Następnie dodajemy żółtka, mąkę (najlepiej, gdy
jest ona przesiana przez sitko) zmieszaną z proszkiem do
pieczenia oraz olej – teraz wszystko delikatnie mieszamy.
Blachę prostokątną smarujemy cienko masłem, np. roślin-
nym, i porządnie obsypujemy bułką tartą. Wlewamy ciasto
i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180oC na ok.
25 min, aż do uzyskania złotego koloru. W żadnym wypad-
ku nie otwieramy piekarnika w trakcie pieczenia, ciasto
nam opadnie bezpowrotnie.
Masa „pysiowa”3 budynie waniliowe (mogą być z cukrem lub bez)
1 l zielonego soku „PYSIO” (kiwi, banan, jabłko)
Budynie rozmieszać w ½ l soku. Resztę soku zagotować,
dodać rozmieszane budynie, zagotować, stale mieszając.
Wystudzić.
Grażyna Baszkiewicz