barbara stec, "węzeł krajobrazu", przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

6
Barbara Stec węzeł krajobrazu

Upload: malopolski-instytut-kultury

Post on 25-Jun-2015

898 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Barbara Stec, "Węzeł krajobrazu", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

Barbara Stec

węzeł krajobrazu

autoportret [25-26] 2008-2009 | 55

Page 2: Barbara Stec, "Węzeł krajobrazu", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

Willę La Rocca Pisana Vincenza Scamozziego można zobaczyć w dwóch perspektywach światła – w blasku dnia, któ-

ry oświetla ją z zewnątrz i wewnątrz, oraz w jej własnym „świetle”, swoistym promie-niowaniu, jakim oddziałuje na przestrzeń wokół. Pierwsze, słoneczne oświetlenie, jest powszednie, ujęte i rozprowadzone przez architekta na powierzchni i we wnętrzu bryły. Drugie zdarza się rzadko, należy do takiego gatunku promieniowania, jakie emi-tują harmonijne kształty – to lśnienie owej „niewysławialnej przestrzeni”, o której pisał Le Corbusier w 1946 roku w słynnym tekście o takim właśnie tytule (L’espace indicible). W willi La Rocca obie jasności przenikają się i wzmacniają wzajemnie. Choć niepodobna ich oddzielić, obydwie są wyraźnie dostrze-galne i razem współtworzą doświadczenie światła. Być może tym należy tłumaczyć wyjątkową jakość tej niewielkiej budowli Scamozziego.

Willę zdobywa się powoli. Widać ją z bardzo daleka, wśród łagodnych pagórków, niedale-ko miejscowości Lonigo w regionie Wenecji Euganejskiej (Veneto), otoczoną lasami, winnicami i łąkami. Stoi na szczycie wzgórza o nazwie La Rocca, od którego przyjęła nazwę, na końcu długiej, wznoszącej się drogi z jasnych kamyków. Scamozzi, który projektując willę dla Vettore Pisaniego, miał zaledwie dwadzieścia osiem lat, pisał: „[...] to wzgórze ma wdzięczny kształt i poprzez swoją niemal kulistą formę wyróżnia się spośród otaczających je mniejszych pagór-

ków” [F. Barbieri, La Rocca Pisana di Vincenzo Scamozzi, Vincenza 1985, s. 58, tłum. autorka]. Willa już z oddali skupia na sobie uwagę. W szerokiej panoramie dobrze widać, jak zwarta i regularna bryła domu mocno spina kilkanaście hektarów wzgórz – staje się węzłem krajobrazu, rzeczywistym instru-mentem jego przestrzeni, przesączającym pejzaż w introwertyczne wnętrze budowli. U podnóża pagórka można najlepiej doświad-czyć action de l’œuvre, oddziaływania dzieła w przestrzeni, o którym pisał Le Corbusier. W takim spojrzeniu willa z 1576 roku objawia swoją ponadczasową harmonię i siłę mate-matycznej logiki.

„Aby zapoznać się z przestrzenią – pisał Le Corbusier w L’espace indicible – trzeba wyzwolić się z wszelkiej myśli i zamienić we wzrok [...]. Pierwsze doświadczenie ist-nienia to zająć przestrzeń. Kwiat, roślina, drzewo, góra – są, żyjąc w pewnym miejscu. Jeśli pewnego dnia przyciągają uwagę swoją formą prawdziwie wiarygodną i niezależną, to poprzez to, że odrywają się one od siebie samych i powodują wokół siebie rezonans. Zatrzymujemy się oczarowani tym bogac-twem naturalnych powiązań i patrzymy wzruszeni tak wielką zgodnością, ogarnia-jącą tak dużą przestrzeń i odbieramy to, co widzimy, jako promieniujące [...]. Czwarty wymiar wydaje się momentem nieskoń-czonego promieniowania, wywołanego przez wyjątkowo należyte zgranie środków zawartych w bryle i przez nią wysyłanych” [Le Corbusier, L’espace indicible, s. 9, tłum. autorka].

Barbara Stec

węzeł krajobrazu

Rzut willi i jej elewacja od strony południowej

Poniżej: Widok willi z lotu ptaka objawia doskonałość jej geometrii.

f. barbieri, la rocca pisana di vincenzo scamozzi, vincenza 1985, s. 40

autoportret [25-26] 2008-2009 | 55

Page 3: Barbara Stec, "Węzeł krajobrazu", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

Scamozzi studiował uważnie zasady perspek-tywy i pozostawił zapisy świadczące o świa-domym komponowaniu drogi podejścia do każdego projektowanego przez siebie budynku. Z podnóża wzgórza willę widać idealnie osio-wo. Tak dokładnie wyznaczona oś obserwacji pozwala w pełni docenić precyzyjnie obliczone proporcje fasady, dające zrównoważone formy geometryczne i harmoniczną zgodność elemen-tów. Loggia prezentuje się stąd wyjątkowo – jak głęboka jama wydrążona w kamiennym bloku. Ostry cień za ażurową przesłoną kolumnady wzmacnia siłę dośrodkową zespołu, tak że pokonuje ona odśrodkowe działanie wielkich schodów, wachlarzowo rozłożonych przed wej-ściem. Rezultatem tych działań jest powściągli-wa, wyważona elegancja i spójność budowli.

Front willi jest odbiciem przejrzystości i racjonalności całej bryły, jej zewnętrza

i wnętrza. La Rocca, zbudowana na planie kwadratu, ma trzy kondygnacje: przyzie-mie-cokół, parter (najwyższa kondygnacja) oraz niskie piętro. Jest ona prawie syme-tryczna względem osi podłużnej z wejściem podkreślonym loggią i schodami; ma trzy jednakowe otwarcia okienne na osiach głów-nych rzutu i trzech elewacjach; centralną przestrzeń nakrywają ośmiokątny tambur i kopuła. Architektura willi odzwierciedla nie tylko matematyczny rygor projektu, ale także wewnętrzną organizację przestrzeni, sprawia ponadto wrażenie statycznej i za-mkniętej. Scamozzi kwalifikuje tę budowlę jako oggetto autonomo – przedmiot autono-miczny – organizm sam w sobie skończony i niezależny, świadomie introwertyczny i mający pozycję dialektyczną w stosunku do otoczenia. Odczucie to jest jeszcze potęgowa-ne przez odosobnienie w krajobrazie, akcen-towane zarówno przez długą perspektywę wznoszącej się drogi, jak i przez rozłożyste schody wejścia i loggię. Sześciokolumnowy portyk przyjmuje gościa i z największej ja-sności na południe zwróconej willi zagarnia go w głęboki cień wnętrza. Rozwiązanie samej kolumnady frontowej ze skrajnymi kolumnami przytulonymi do ścian bocznych też jest podporządkowane zwartości oggetto autonomo, ponieważ patrzącemu z wnętrza loggii kolumnada wydaje się niczym innym, jak monumentalną kratą skrzyni domu, mocno z nim zespoloną. Ukształtowanie loggii i nadana jej ranga sprawiają, że jest to właściwie trzeci wielki salon, umieszczony pomiędzy dwoma salonami we wnętrzu, na prawo i lewo od osi wejścia.

W osiach trzech pozostałych elewacji widnie-ją serliany – okna stanowiące częsty motyw w twórczości Scamozziego. Dwa kamienne słupy dzielą otwór na trzy części: środkową, większą i zamkniętą półkolem, oraz dwie mniejsze po bokach. Serlianami są zakoń-czone podłużne przedsionki parteru nakryte sklepieniem kolebkowym, które w rzucie budynku kreślą wyraźny krzyż z central-ną salą w jego przecięciu. Spośród serlian pojawiających się w projektach Scamozziego tutejsze wyróżnia kształt balasek w kamien-nej balustradzie, które mają przekrój kwa-dratowy, nie zaś okrągły, jak w większości budowli architekta. Ten archaizm świetnie koresponduje z surowym, kanciastym wyra-zem całości. Serliana licuje się z fasadą, toteż

Willa od północnego wschodu – stateczna i zamknięta

Poniżej: portyk wejściowy, miejsce największej „przej-rzystości” willi

autoportret [25-26] 2008-2009 | 56 autoportret [25-26] 2008-2009 | 57

Page 4: Barbara Stec, "Węzeł krajobrazu", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

balustrada zatrzymuje lokatora na krawędzi wnętrza, nie pozwalając nawet o krok wystą-pić przed lico ściany. Przestrzeń i światło na-tomiast swobodnie wpływają przez otwarcia (bez szyb) do samego środka domu, długością promieni znacząc porę dnia i roku.

Oddziaływanie willi na krajobraz ma swoje źródło również w radykalnym u Scamozziego akcentowaniu linii poziomych kondygnacji i naroży bryły. Krawędzie zostały wzmocnio-ne kamiennym „zawiasem” boniowania.

Willa jest zorientowana bardzo precyzyjnie i zdecydowanie – cztery elewacje domu są zwrócone ku czterem głównym stronom świata: frontowa ze schodami wejścia jest wystawiona na południe (Ostro w róży wia-trów), boczne na wschód i zachód (Levante i Ponente), tylna na północ (Tramontana). Budynek ma plan kwadratu, więc jego naro-ża wyznaczają dokładnie kierunki pośred-nie: północny wschód (Greco), południowy wschód (Scirocco), południowy zachód (Africo) i północny zachód (Maestro) (notabene orientacja La Rocca jest obrócona o 45 stopni w stosunku do słynnej Palladiańskiej willi La Rotonda). Tak dokładne usytuowanie willi o kwadratowym rzucie przekłada się na sposób, w jaki światło dzienne oświetla bryłę z zewnątrz oraz jak jest wprowadzane do wnętrza.

Dyspozycja pomieszczeń jest podporządkowa-na centralnej sali na parterze. Na tej kondy-gnacji od frontu znajdują się dwa największe, wysokie salony domu, symetrycznie rozmiesz-

czone po dwóch stronach głównej osi wejścia. Przyziemie powtarza zasadniczo rozkład parteru z centralnym pomieszczeniem pod wielką salą i czterema osiowymi otwarciami na planie krzyża. Pomieszczenie pod salą ma również plan koła oraz „okno” na środku sklepienia bezpośrednio pod oculusem kopu-ły. W przyziemiu znajduje się kuchnia, pokoje oraz zejście do małej piwnicy. Na piętrze po wschodniej stronie domu znajduje się kapli-ca, po zachodniej – niski pokój, od północy zaś – trzy pokoje w amfiladzie. Willa ma dwie wewnętrzne klatki schodowe, wschodnią i za-chodnią, symetryczne względem osi wejścia, łączące przyziemie, parter i piętro.

Najbardziej zdumiewającą formę i oświetle-nie ma wielka sala na parterze. Harmonijne, miękko modelowane przenikanie walca i nisz realizuje się w rozprowadzeniu światła. Zwarta przestrzeń sali jest zarazem złożo-na, lecz nie tyle z pojedynczych elementów, ile z sekwencji, które są logicznie wiązane i „nawinięte” na siebie geometrycznie. Daje to poczucie złożoności i ładu. Zwraca uwagę promieniste rozchodzenie się perspektyw wzdłuż osi: dwóch głównych – w stronę loggii i serlian – dwóch podrzędnych, a także przekątnych – ku niszom z drzwiami do sa-lonów i sekretnych schodów. Z fuzji elemen-tów geometrycznych, które wręcz dosłownie

Wrażenie nasyconej równowagi światła w wielkiej sali na parterze

autoportret [25-26] 2008-2009 | 56 autoportret [25-26] 2008-2009 | 57

Page 5: Barbara Stec, "Węzeł krajobrazu", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

U góry: schody i portyk wejściowy, fasada skąpana w ciepłym świetle popołudnia

Obok: widok z wielkiej sali w kierunku północnym, w obrębie portalu widoczny zarys serliany

promieniują, wynika dystrybucja światła, rozstrzygająca o ostatecznym charakterze tego wnętrza. Wpada tu ono z góry i z boku. Boczne światło dociera do środka dzięki otwarciom na osiach, przedzierając się przez różne okna budynku i pomieszczenia okala-jące salę. To sprawia, że raz jest ono mocno przefiltrowane, innym razem bezpośrednie, pochodzące wprost z widocznego w otworze słońca. Promienie padające z boku łączą się z intensywnym strumieniem światła spływa-jącym z otworu w kopule. Choć słońca w nim się nie dojrzy, wypełnia je jasność nieba. Obie iluminacje – dośrodkowa i odśrodko-wa – stabilizują się we wnętrzu wielkiej sali i tworzą zadziwiające, stopniujące się wrażenie nasyconej równowagi. Światło rozprzestrzenia się tu równomiernie i gład-ko, wydobywa odcieniami miękkie kształty nisz, owalnych okien, drzwi do salonów, zakrzywionych powierzchni walca i kopuły. Jednostajnie napełnia ono każdą wklęsłość przestrzeni czystą i jednorodną klarowno-ścią. Kopuła wydaje się syntetyzować relacje

matematyczne i świetlne całego wnętrza, które z kolei spajają w całej willi współgranie promieniowania harmonii brył ze światłem słońca na nich.

popołudnie Dobrze jest przybyć do La Rocca w słoneczny dzień po południu. Ściana frontowa wi-dziana z podejścia jarzy się wtedy skąpana w ciepłym świetle, padającym nieco z ukosa z lewej strony. Fasada nabiera w nim trój-wymiarowości, staje się rzeźbiarska, wzmac-nia kontrasty i ostrość linii. W loggii cienie kolumn kładą się w poprzek pomieszczenia od zachodu na wschód. Krzesło ustawione w cieniu kolumny po dziesięciu minutach jest już w słońcu. Przed oczyma odpoczy-wającego tu człowieka roztacza się widok tak rozległy, że willa wydaje się wzniesiona na wysokiej górze, a nie na pagórku. Jest to czas naturalnej kontemplacji panora-my, filtrowanej kamienną „kratą” jońskiej kolumnady.

zmierzch Przed zachodem słońca można wejść z loggii do wielkiej sali. Po przejściu zasłony cienia, pod portykiem staje się niemal w dostojnym onieśmieleniu w przestrzeni łagodnego, jed-norodnego światła. Zaskakuje tu duża jeszcze jasność, jakby dzień został zatrzymany w środku domu. Stabilność światła uwypu-kla kształt i majestat regularnego wnętrza. Wzrok patrzącego naturalnie kieruje się w górę, napotyka zaokrąglone ściany walca z eliptycznymi oknami oświetlającymi od środka willi pomieszczenia piętra. Z cen-

tralnego okna w kopule spływa przełamane światło odchodzącego dnia. Jednocześnie przez zachodnią serlianę dociera zupełnie inne światło: ostrzejsze, kierunkowe, ciepłe. Można podejść do okna i dosłownie zanurzyć się w złotym blasku zachodu. Po wewnętrz-nych, zachodnich schodach, zalanych teraz różowym światłem, wchodzi się na piętro, do pokoju zachodniego. Tutaj ostatnie promie-nie dnia, wpadające wprost przez niskie okno, zlewają się z chłodną jasnością wnę-trza willi, wpływającą do pokoju z wielkiej sali przez owalny otwór.

noc W La Rocca widać, jak często noc ma swoje naturalne światło. Przez oculus można obser-wować zmieniający się nieustannie, mały fragment rozgwieżdżonego nieba. Pomi-mo ciemności, ruch obracającej się Ziemi jest realnym doświadczeniem. Łączy ono budowlę na wzgórzu ze sferą nieboskłonu. Nie ma to abstrakcyjnego działania – jest raczej mocnym, fizycznym poczuciem zamieszkiwania w konkretnym miejscu planety.

autoportret [25-26] 2008-2009 | 59

Page 6: Barbara Stec, "Węzeł krajobrazu", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

Gradacja cienia – przejście do części prywatnej domu

Poniżej: portyk wejściowy – „monumentalna krata skrzyni domu” ramująca widok na okolicę

świt O świcie dobrze jest wejść do małej kaplicy na piętrze, po wschodniej stronie domu. Jedno jej okno wychodzi idealnie na wschód na osi serliany, drugie, eliptycz-ne, łączy kaplicę z centralną salą. Światło słońca przesącza się przez wnętrze kaplicy do środka willi. Z kaplicy można zejść oświetlonymi schodami wschodnimi aż do przyziemia, do obszernej kuchni. Światło dnia dociera tutaj również przez górne okno w kopule, poprzez okno z kamienną „koronką”, i łączy się z bezpośrednim pro-mieniem słońca, wpadającym wprost przez wschodnie otwarcie.

poranek Celebrowanie poranka łączy się z rozświe-tlaniem poszczególnych pomieszczeń willi. Niemal w każdym z nich zlewają się z sobą dwie świetlne fale: jedna wprost z zewnątrz budynku, druga z filtrowanego światła wielkiej sali. Ich natężenia, barwy i kierunki wciąż się zmieniają. Centralna sala nabiera wyrazistości. Światło wydaje się tu czyste i białe. Oświetlenie boczne jest ostrzejsze

i bardzie kolorowe. W loggii długie cienie kolumn, kładące się ostro ze wschodu na za-chód, stają się z upływem czasu coraz krótsze i bardziej prostopadłe do ściany wejścia. Im bliżej południa, tym mocniej tężeje dośrod-kowe działanie światła La Rocca.

południe Kiedy słońce znajduje się w zenicie i naj-większa jasność zalewa ziemię, południowa fasada staje się nierealnie płaska i sterylna. Najlepiej o tej porze delektować się wnę-trzem willi. Centralne pomieszczenie staje się wtedy wewnętrznym dziedzińcem. Jego rozproszone, chłodne światło zlewa się z przełamaną jasnością wpływającą przez serliany. Rozpraszany blask dnia przesącza się do wnętrza domu w odmierzonej dawce, niebezpośrednio, sprzyjając skupieniu i co-dziennym czynnościom.

La Rocca to przykład wiejskiej rezyden-cji arystokratycznej, budowanej bardziej z myślą o celebrowaniu wolnego czasu i o odpoczynku jej mieszkańców niż dla prowadzenia gospodarstwa rolnego. Dworski charakter willi wyraża obiegowa opinia wyróżniająca dwa rodzaje własności ziemskiej – jak mawiała szlachta z Wenecji Euganejskiej – „patriarchalny z Palladiem, pański ze Scamozzim” (patriarcale col Palladio, padronale con lo Scamozzi).

Kontemplacyjne przeznaczenie willi często nie dawało się pogodzić z obowiązkami ziemiańskimi, ale nie zakłócało funkcji mieszkalnej. Harmonijne regularności

w proporcjach otwarć i mas oraz w przeni-kaniu się brył są tu połączone z czytelnym, racjonalnym rozporządzaniem przestrzenią i światłem dziennym. Czyni to z willi La Roc-ca dom, w którym zamieszkiwanie nabiera wyjątkowego znaczenia, a nawet esencjonal-ności. Świadome przeżywanie każdej czyn-ności w rytmie czasu przepływającego dnia, zmierzchu, nocy, świtu staje się tu niemal obrzędem.

wsz

ystk

ie f

ot. w

art

.: l.

cer

etta

wybrana literatura:

• F. Barbieri, La Rocca Pisana di Vincenzo Scamozzi, Vincenza 1985.

autoportret [25-26] 2008-2009 | 59