dialog edukacyjny rodniip „wom” rybnik nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1...

68

Upload: trancong

Post on 28-Feb-2019

219 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją
Page 2: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją
Page 3: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 1

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Drodzy Czytelnicy!

Z satysfakcją przestawiamyPaństwukolejnynumernaszegokwartalnika. Zawiera on róż-norodne teksty naukowe orazmateriały dydaktyczne, dlategomamy nadzieję, że każdy znaj-dziewnimcośinteresującego.

Zachęcam do zapoznania się z artykułamipoświęconymi sztuce. Na temat nauczania muzykioraz jej wykonawstwa niezwykle interesująco piszedr Ewa Skardowska, natomiast Joanna Ratajczak –Kurowicka swoją wypowiedź poświęca powszech-nemu we współczesnej sztuce zjawisku fragmen-taryzacji, które omówiła na przykładzie fotografii.Oestetycewypowiadasiętakżeprof.JanKurowicki,który prezentuje poglądy na temat w artykule Filo-zofia i estetyka środowiska. W związku z tymi tek-stamiwartoteżwspomniećoartykuledrMagdalenyRzadkowolskiejKsiążkasięzmienia.Autorkaprzed-stawiawnimznaczenieksiązkiwróżnychokresachhistorycznychorazzmiany jejwygląduoraz funkcjiwżyciuczłowieka. Pragnę też zwrócić uwagę na wypowiedźprof.JerzegoKochana,którywartykuleDługiepoże-gnania,czyliowspółczesnymwymiarzepatriotyzmuanalizujezjawisko„politykihistorycznej”iwspółcze-snegopatriotyzmu.Oprócz tegowbieżącymnume-rzekwartalnikaznajdująsię inneciekawemateriałyhistoryczne,filozoficzneisocjologicznewarteuważ-nejlektury. Korzystając z nadarzającej się okazji skła-damCzytelnikomiichRodzinomserdeczneżyczeniaświąteczne i noworoczne. Życzę radosnych spotkańwgronierodzinyiprzyjaciółorazwszelkiejpomyśl-nościw2012roku.

Roman Miruk-Mirski

Cnotazapomnianacz.7.Umiarkowanie––jakozachowywanierównowagi.M.Kapias

Filozofiaaestetykaśrodowiska.J.Kurowicki

Omuzyce,jejnauczaniuiwykonawstwie.E.Skardowska

Owykonawstwiezespołowymmuzyki,pianistachikulturzemuzycznej.E.Skardowska

Fragmentaryzacjadziełasztukiwfotografii.J.Ratajczak-Kurowicka

Alkoholwśrodowiskuuczniówwojewódz-twaśląskiego.Diagnozaiprofilaktyka.A.Niesporek

Sprzecznościsystemuwięziennego.E.Karolczuk

Książkasięzmienia.M.Rzadkowolska

Biblioterapiawedukacjiuczniówniepełno-sprawnychintelektualnie.J.Miłkowska

Lasrzeczy.H.Bielas

Długiepożegnania,czyliowspółczesnymwymiarzepatriotyzmu.J.Kochan

Odeuforiidorozczarowania–naodzyska-nymZaolziu.A.Małkiewicz

Ktopowinienrządzić?B.Jasiński

Nowahistoriafilozofiinajnowszej.D.Nejman

Naszedziedzictwo.B.Wyleżoł

...02

...07

...12

...16

...20

...24

...29

...36

...40

...42

...44

...51

...56

...60

...62

Page 4: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 2

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Wspominanie współcześnie o jakiejkolwiek formiepowstrzymywaniasięczyumiarubudzinatwarzachwieludrwiącyuśmiech.Samoopanowaniesiętodziśarchaiczna postawa, w przeciwieństwie do wszech-ogarniającej człowieka do–wolności i folgowaniuswympopędom.Wświecienadmiernegokonsump-cjonizmu zapomniano, iż umiarkowanie, będącewstrzemięźliwościąwpragnieniachzmysłowych,jestprzecież gwarancją czystszej, lub też pełniejszej, ra-dości.Spinozaspuentuje tęmyślnastępującymisło-wami:„Żadnebóstwoaninikt,ktoniejestzawistnynieznajdujeuciechywmojejniemocyiniedolianiniepoczytujenamzacnotęłez,szlochów,obawiinnychznamion słabości ducha, lecz przeciwnie, im więk-sza ogarnia nas radość, do tym większej przecho-dzimydoskonałości,tj.tymwiększegodostępujemykoniecznie uczestnictwa w naturze boskiej. A więckorzystaćzrzeczyirozkoszowaćsięnimi,ilemożna(tylkoniedoprzesytu,gdyżtojużniejestrozkoszo-wanie się)oto, co cechuje człowiekamądrego.”1Niechodzi przy tym aby ot, tak po prostu się cieszyć –tegomożedostarczyćkażda,nawetnajniższapodnie-ta.Chodzi tuo„lepszą”radość,pełniejszą,wktórejuczestniczycałyczłowiekzeswąwoląirozumem.Temat umiarkowania występuje w wielu starożyt-nychmaksymach(np.mhdέnάgan-nicponadmia-rę).JednemuzsiedmiumędrcówgreckichTalesowi2przypisywanesąnastępującesentencje:„mέtrwιcrv”–używajzumiarem,oraz„blaberònάkrasía”–nie-opanowanie szkodzi. Samo pojęcie umiarkowania(gr.σωφροσύνμ,łac.temperantia)wskazujenajakąśrównowagęumysłu,umiejętnośćmiarkowania,aówostatnizwrotodnosisiędoprzykładaniajakiejśmia-ry, do mierzenia. Człowiek umiarkowany powinienwięc szukać jakiegoś odniesienia, jakiejś miary doswegopostępowania. Już Platon umiarkowanie pojmował jakoswoistąrozwagęczłowieka,któryprzyporządkowuje–dziękimądrości–różnedoznaniazmysłowerozu-mowi.DlajegouczniArystotelesabyłoono„złotym

1 B.Spinoza,Etyka,Warszawa1954,przypis2,s.291–292.2 Zob.S.Swieżawski,Dziejeeuropejskiejfilozofiiklasycznej,Warszawa–Wrocław2000,s.14.

środkiem”międzynieczułościąarozwiązłością.Zko-lei Stoicy pojmowali je jako apatheia (gr. απάθεια) iograniczyliwyłączniedopostawyuniezależnieniasięodnamiętnościiafektów.3Kontynuatoramitychroz-ważańbylitakżeFilonAleksandryjski,Orygenes,św.Ambroży, oraz św. Augustyn, który pojmował owącnotęjakoodblaskBożejmiłości.4 Cnota umiarkowania polega przede wszyst-kimnapanowaniurozumu,któryrozpoznajesłusz-ny sąd i wprowadza go w działanie do władz pożą-dawczych. Innymi słowy chroni człowieka przedpodjęciem decyzji – a także późniejszego działania– wyłącznie pod wpływem pożądań czy impulsówafektywnych (w szczególności związanych z odży-wianiem oraz z rozmnażaniem).5 Dlatego też czło-wiekumiarkowanytoten,który jestpanemsamegosiebie,którypotrafipanowaćnadsobą,niepozwalapodporządkowaćswojegorozumuiwoliinnymrze-czom,któresąpozanim. Temperowanie swych namiętności możeprzyjąć jednakdwojakiruch.Jedenkierunekbędziewyrażał się dążeniemsiły zmysłowejdoosiągnięciadobra zmysłowego i cielesnego, drugi – unikaniemzmysłowegoicielesnegozła.Zadaniemcnotyjestna-kierowanieuczućnadobro,awięcnadziałaniazgod-nezrozumemiznormąmoralną.Możejednakzaist-niećitakasytuacja,gdzieczłowiekwprawdzieunikazłazmysłowego, jednakskutki tegodziałaniamimotosprzeciwiająsięrozumowi,albowiemodstępujeonwtympostępowaniuodsłusznegodobramoralnego.6Wkażdymwypadkuchodziozachowanienależytejmiary. Takie rozumne kierowanie ludzkimi pra-gnieniamiipopędamibędzieoscylowaćwokółzasady„złotego środka” – między nadmiarem a niedomia-rem. Znaczy to, iż umiarkowanie ma nie tylko po-wściągaćczłowiekawdziałaniu,ale takżepobudzać

3 Zob.W.Wicher,Podstawyteologiimoralnej,Poznań–Warszawa–Lublin1969,s.540–541.4 Zob.św.Augustyn,Wyznania,Kraków1994,s.248–266.5 Zob.św.TomaszzAkwinu,Sumateologiczna,T.22.,Londyn1975–1986,II–II,141,2.6 Zob.tamże.II–II,141,3.

CNOTA ZAPOMNIANA CZ. 7.UMIARKOWANIE – JAKO ZACHOWYWANIE RÓWNOWAGI

M. Kapias

Page 5: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 3

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

czy też inspirować w chwilach zniechęcenia bądźzniecierpliwienia. Za przykład może posłużyć leni-stwo,gdzieomawianacnotamanie tylepokazywaćjakleniuchowaćzumiarem,coraczejwzywaćdoroz-sądnegowykorzystaniaczasu.Umiarkowanieszanu-jewięcludzkiesiły,czaspragnieniaichronizarazemprzed nadmierną eksploatacją, ale domaga się bez-względnie pozytywnego działania. Umiar bowiemjesttamgdziejestdziałanie,anietamgdziegobrak.Ponadtołączysięznimswoistepiękno,albowiemdoistotyomawianejcnotynależy rozważna i stosownaproporcja,naktórejopierasięprzecieżistotapiękna.7 W kontekście omawianej cnoty warto za-uważyć, iż porządek natury wymaga stosowania wżyciuodpowiedniejmiary. Jejbrakwiedziedodzia-łańnieuporządkowanych,atepowtarzającsiętworząwczłowiekuskłonnościdowad.Bywajednakitak,iżpowstrzymywaniesięodprzyjemnościmożestaćsiębrakiem realizacji tego co konieczne, należyte. Stądjuż bardzo blisko do postawy niewrażliwości, czyliprzesadnym unikaniu przyjemności. Należy jednakwtymmiejscuzaznaczyć,iżniekażdewystrzeganiesiętegocosprawiaprzyjemnośćmusistaćsięwadą.Przeciwnie,niejednokrotniemożnawskazaćnatakiepostawy,gdzierezygnacja jestpodejmowanawimięwyższychcelównp.zdrowotnych,zawodowych,reli-gijnychitp.Ostatecznaocenamoralnatakichpostawwinna być dokonywana zgodnie z racjami prawegorozumu.8

Umiarkowanie, posiada pewne wsobne ele-menty,któremożnapodzielićnanastępujące skład-niki:

I. Integralne:

1. Wstyd(łac.verecundia)–jesttolękprzedpopeł-nieniemczegośhaniebnego.Rodzisięjakoobawaprzedzniesławieniemwoczachinnych.Wynikanajczęściej w momencie gdy człowiek przestajekierowaćsięrozumem.„Jesttojakbysamorzutnaochronagodności ludzkiejprzedobniżeniemjejdopoziomuzwierząt.”9

2. Godność(łac.honestia)–dawniejzwanaczesno-ścią. Jest ona wewnętrzną wartością człowiekautwierdzającągowdążeniudotegocoszlachet-ne. Pojmuje się ją często jako duchowe piękno

7 Zob.P.Jaroszyński,Spóropiękno,Poznań1992,s.12–18.8 Zob.św.TomaszzAkwinu,Sumateologiczna,T.22.,op.cit.,II–II,142,2.9 J.Woroniecki,Katolickaetykawychowawcza,T.II/1,Lublin1986,s.340.

wynikającezrozumnej,dobrzeuporządkowanejnaturyludzkiej.10

II. Subiektywne:

1. Wstrzemięźliwość (łac. abstinentia) – dotyczyjedzenia i picia. Zawiera ona w sobie koniecz-ność wyrzeczenia, a sprowadza się do kontroliprzyjemności płynącej z konsumpcji, albowiemzdarzasię,żeone„zdolnesąoderwaćczłowiekaoddobramoralnego.”11Wkwestiikorzystaniaznapojów wstrzemięźliwości towarzyszy postawatrzeźwości.Jestonwszczególnościnastawionanaroztropne korzystanie z napojów alkoholowych.Religijnymbądźascetycznymwymiaremwstrze-mięźliwości jest post. Chodzi tu przede wszyst-kimowyrobieniewsobiepostawynieuleganiuróżnorodnym pokusom stawianym przez światna naszej drodze. Dlatego też „kto sobie nigdynieodmawianiczegodozwolonego,gdyprzyjdziepokusa,niebędzieumiałodmówićsobieiczegośzakazanego.”12

2. Czystość(łac.innocentia)–poleganapanowaniunadodruchamiinadpożądaniempłciowym,conależy rozumieć jako możliwość zaspokojeniaich wyłącznie w sytuacjach moralnie dozwolo-nych.Umiarkowaniewtymkontekściewiążesięzpodporządkowaniemrodzącychsięwczłowie-kupopędówrozumowi.Ztakąpostawąwiążąsiędwieinnecnoty:czystość–dotyczysamegoaktuseksualnego,orazniewinność–związanaztymcopośrednioodnosisiędostosunkówpłciowychnp.dotknięcia,spojrzenia,słowa,myśliitp.13

III. Potencjalne (pomocnicze lub pokrewne):

1. Powściągliwośćczyliopanowanie(łac.continen-tia) – jest to stała uległość władz zmysłowychpożądawczychwobecrozumuiwoli;innymisło-wy niepoddawanie się porywom afektów, którepojawiają sięwczłowieku.Arystoteleswyraźnieodróżnia powściągliwość od umiarkowania niewidzącwtejpierwszejpełnejcnoty,albowiemnieudzielacałkowitejsprawnościwdziedziniezmy-

10 Zob.św.TomaszzAkwinu,Sumateologiczna,T.22.,op.cit.,II–II,145,1-2.11 TamżeII–II,146,212 J.Woroniecki,Katolickaetykawychowawcza,T.II/1,op.cit.,s.355.13 Zob.św.TomaszzAkwinu,Sumateologiczna,T.22.,op.cit.,II–II,151,4.

Page 6: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 4

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

słowej, a jedyniewzmacniawolęwopanowaniupopędów.14Jednakśw.TomaszzAkwinupostrze-gawniejpełnięcnoty,gdyżpowściągliwość jestprzyczynączynówchwalebnych.15

2. Łagodnośćiłaskawośćczyliwyrozumiałość(łac.lenitas,gratia)–obydwiecnotywystępująwsytu-acjachzwiązanychzgniewem, sprawiedliwościąoraz karą. Św. Tomasz z Akwinu rozróżniającte cnoty powołując się na Senekę stwierdza, iż„łaskawość jest to wyrozumiałość przełożonegow stosunku do podwładnych.”16 Zaś łagodnośćuwyraźniasięwrelacjamiędzykażdymczłowie-kiem względem innego. Innymi słowy wyrozu-miałość powściąga żądzę zemsty i kary, łagod-nośćzaś-gniew.

3. Skromność (łac. modestia) – można ją okre-ślić jako „cnota od małych spraw”. O ile umiardotyczy ogólnie całości życia człowieka, o tyleskromnośćdotykatychjegosfer,któresąuszcze-gółowioneidotyczązwłaszczapostawzewnętrz-nych.17Uwyraźniasięonanajbardziejwgestachciała,słowachorazwubiorze.Cnotaowamakil-karodzajów,wśródnichmożnawskazać:

a). Pokora (łac. verecundia) – usprawnia ona czło-wiekawewłaściwympostrzeganiujegomiejscaizadańwświecie.Powściągaonaumysłprzednie-umiarkowanymdążeniemdodóbrnadmiernych.„Wymagaonanajgłębszychwyrzeczeńocharak-terzeduchowym,toteżjestogólnieznienawidzo-naprzeztenświatktórywniejpodejrzewafałszy-wąuniżonośćimałoduszność.”18

b) Pilność (łac. diligentia) – jest to umiarkowaniestosowane w dążności poznawczej człowieka(opanowanie ciekawości), a zarazem szczególnagorliwośćwpoznawaniuprawdy.19Ztymdrugimznaczeniemwiążesiępostawapracowitości,czyliwytrwałościwprzyswajaniusobiewiedzyjakiwdziałaniu–wrealizacjiobowiązków.

c) Dobra zabawa (tzw. eutrapelia) – cnota specy-ficznanatyle,iżnieznalazławnowożytnychję-zykachosobnejnazwy–stądstosujesięczasem

14 Zob.ArystotelesEtykanikomachejska,op.cit.,s.237-27015 Zob.św.TomaszzAkwinu,Sumateologiczna,T.22.,op.cit.,II–II,155,1.16 TamżeII–II,157,1.17 Zob.tamżeII–II,160,1-2.18 J.Woroniecki,Katolickaetykawychowawcza,T.II/1,op.cit.,s.394.19 Zob.św.TomaszzAkwinu,Sumateologiczna,T.22.,op.cit.,II–II,166,1–2.

greckie pojęcie εύτραπελία.20 Dotyka ona dosyćrzadkoopisywanejsferyżyciaczłowiekajakąjestumiejętnośćnależytegoodpoczynkupopracy.Jejistotasprowadzasiędoznalezieniazłotegośrodkamiędzyprzesadąwpracyiprzesadąwzabawie.

Opróczusprawnieńnakierowanychnadzia-łanie dobra można w człowieku wskazać także i natakie,którebędąwiodłygokuzłu–chodzituowady.Można je odnieść do poszczególnych, pokrewnychumiarkowaniu cnót. Na początek należy zwrócićuwagęnajednązfundamentalnychsferludzkiejeg-zystencjijakąjestjegostosunekdopożywieniapierw-sząwięcpojawiającąsięwtymkontekściewadąjestobżarstwo(żarłoczność).Powstajeonowwynikutzw.nadmiaru ilościowego, czyli przekroczenia miary wjedzeniu, lub spożywania posiłku w niewłaściwymczasie(np.zbytszybkie,zachłannejedzenie).Wana-logicznej sytuacji dotyczącej napojów (zwłaszcza al-koholowych)należymówićowadziepijaństwa.Innewadyzwiązaneztakąpostawąto:otępienieumysłu,ordynarność, nieczystość (lubieżność), nadmiernegadulstwo, oraz niestosowna wesołość.21 Łączy się znimiłakomstwoiwybrednośćczylinadmiernepożą-danieczegośwyjątkowegolubspecjalnieprzyrządzo-nego.Postawytakiepowstająwwynikuprzekrocze-niamiaryjakościowejwdziałaniu.22

Zaniedbaniawopanowaniuswychżądzmożeprowadzić do kolejnej wady jaką jest hulaszczość.Należy jąrozumieć jakoprzedłużającysię stanbez-troskiejzabawyczyprzyjemności,wiodącydozanie-dbania obowiązków, oraz do postaw uwłaczającychprawości. Innymi słowy chodzi o rozmiłowanie sięwrozrywceponadmiarę.Osobętakącharakteryzujeswoistamiękkośćpsychiczna,polegająca„naniechęciwytrzymaniawysiłku, jakinazbytniejdążnościdorozrywekijakiegobądźspoczynku.”23Wszelkizatemnadmiarwdziedziniedowcipuiżartunazwaćmożnakpiarstwem, „kto zaś grzeszy tu niedostatkiem, jestpozbawionymhumorusensatemczymrukiem.”24

Innejsfery,bocielesnej,dotyczyrozwiązłość.Chodzituokażdenadużycieodnośnieczystościcia-ła ludzkiego. Jego istotą jest wszelkie nadużycie wkorzystaniu z seksualności dążące do zaspokojenia

20 Zob.J.Woroniecki,Katolickaetykawychowawcza,T.II/1,op.cit.,s.414.21 Zob.Św.TomaszzAkwinu,Sumateologiczna,T.21.,op.cit.,II–II,148,1–4.22 Zob.tamże.23 Tamże.II–II,138,1.

24 Arystoteles,Etykanikomachejska,Warszawa1982,s.64.

Page 7: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 5

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

swych niepohamowanych pragnień, bez tworzeniarelacjimiłościwzględemdrugiejosoby.25(Wniektó-rych przypadkach wada ta może objawiać się nie-moralnymiaktamipodejmowanymiwzględemsferyseksualnej samegosprawcy tegodziałania).Postawataka ma zawsze na względzie egoistyczne poszuki-wanieiintensyfikowanieprzyjemności.Efektemnie-opanowaniapopęduseksualnegomożebyć:zaślepie-nie umysłowe, nierozsądek, pochopność, niestałość,zniechęcenie,nienawiść(takżedoBoga),przywiąza-niedożyciaczystomaterialnegoitp.26

Nieco szerszą skalę oddziaływania na czło-wiekamaniepowściągliwość.Chodziwtymwypad-kuowszelkąpostawęzwiązanązuległościąwładzomzmysłowym.Wady,któresązniązwiązanetoprzedewszystkim wszelkie skrajności: porywczość (rozu-miana jako niesłuszny gniew), oraz jej przeciwsta-wieństwoczyliapatia(rozumianajakobraksłuszne-gogniewunp.wobroniedobraczyprawdy),aletakżeobraźliwość(przechowywaniewpamięcidoznanegozła), oraz zawziętość i mściwość (czyli uporczyweposzukiwanieokazjidoodwetuprzybierającewyrazokrucieństwa).27Wpewiensposóbwiążesięztakimdziałaniem nieskromność (w dziedzinie wyglądu).Wada ta współcześnie zdaje się być całkowicie za-pomniana,adotykaonaróżnegorodzajuzaniedbańw dziedzinie wyglądu zewnętrznego. Dodatkowymelementem,którynależywziąćtupoduwagę,wkon-tekścieocenymoralnejpostępowania,jestsferaoby-czajów.Itowłaśnieonawinnaregulowaćzewnętrznąpostawę – także w dziedzinie ubioru – zależnie np.od danego stanu człowieka czy zawodu. Inne wadypowiązanezpowyższąto:nadmiernaekstrawagancjawstrojupodjęta,byzwrócićnasiebieuwagęwcelupodziwu lub zaspokojenia swej pychy; ubieranie sięwsposóbwyuzdany–zaspakajatowłasnąpróżność,ale także wpływa na powstanie postawy zgorszeniawśród innych; wreszcie niechlujstwo w wyglądzie,które swą nonszalancją może burzyć dobry smak i

25 Zob.D.Kotecki,OwocemzaśDuchajest[…]

umiarkowanie.Ludzkiiteologicznywymiarcnoty

umiarkowania,[w:]M.Mrózred.,Mądrośćżycia.Wszkolecnót

chrześcijańskich,Toruń2003,s.323.

26 Zob.św.TomaszzAkwinu,Sumateologiczna,T.22.,op.cit.,

II–II,154.

27 Zob.J.Woroniecki,Katolickaetykawychowawcza,T.II/1,

op.cit.,s.381–393.

harmonięestetycznąotoczenia.28

Problemumiarkowaniabardzouwyraźniasięwpostawiepychy,jesttobowiemwypaczonedążeniedowłasnejwielkości.„Wyróżniasiętrzykierunki,czyteżpłaszczyznydziałania(…)pychy.Sąnimi:1)zaro-zumiałość, czyli zbytwielkiemniemanieo sobie;2)niezdrowa ambicja, czyli nadmierne ubieganie się ogodności,zaszczytyihonory;3)próżność,czyliprze-sadne(<namiętne>)szukanieuznaniaichwałyludz-kiej.”29Św.Bernardwskazałnakilkaetapówujawnia-niasiępychy:nadmiernaciekawość;lekkomyślnośćwpostawachiwmowie;niestosownawesołość(np.wy-śmiewanie innych, „głupkowatość”, nadmierna po-gońzarozrywką);chełpliwość;negatywnaodrębność(ujawniającasięwnegowaniuczyichśwypowiedzilubcałegootoczenia,wbuncieprzeciwkoinaczejmyślą-cymlubpostępującym);zarozumiałośćlubarogancja(pogłębiającasięduma,orazignorancjaautorytetów);zuchwałość(nasilającasięzarozumiałośćobjawiającasięgburowatością,nieokrzesaniemlubchamstwem);obrona grzechu (chodzi o ignorowania zła i postawniemoralnych);udawanapokora(postawacyniczne-go przyznania się do winy celem wykpienia całegoproblemu lub osiągnięcia „świętego spokoju”); war-cholstwo(jawnybuntobjawiającysięotwartąwalkązkażdymktoprezentujeinnysposóbmyśleniabądźpostępowania od własnego, przyjętego); swobodagrzechu (ostentacyjny wybór zła); nawyk grzechu(utrwalenie się postawy permanentnego trwania wzłympostępowaniu).30

BIBLIOGRAFIA:1. Arystoteles, Etyka nikomachejska, Warszawa

19822. BernardzClairvaux,Ostopniachpokoryipychy,

Kraków19913. JaroszyńskiP.,Spóropiękno,Poznań19924. KoteckiD.,OwocemzaśDucha jest[…]umiar-

kowanie. Ludzki i teologiczny wymiar cnotyumiarkowania,[w:]MrózM.red.,Mądrośćżycia.Wszkolecnótchrześcijańskich,Toruń2003

5. Mróz M. red., Mądrość życia. W szkole cnótchrześcijańskich,Toruń2003

28 Zob.św.TomaszzAkwinu,Sumateologiczna,T.22.,op.cit.,

II–II,169,1.

29 S.Olejnik,Teologiamoralna,T.6.,Warszawa1990,s.37.

30 Zob.BernardzClairvaux,Ostopniachpokoryipychy,

Kraków1991.

Page 8: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 6

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

6. Olejnik S., Teologia moralna, T. 6., Warszawa1990

7. SpinozaB.,Etyka,Warszawa19548. Swieżawski S., Dzieje europejskiej filozofii kla-

sycznej,Warszawa–Wrocław20009. Św.Augustyn,Wyznania,Kraków199410. Św.TomaszzAkwinu,Sumateologiczna,T.22.,

Londyn1975–198611. WicherW.,Podstawyteologiimoralnej,Poznań–

Warszawa–Lublin196912. WoronieckiJ.,Katolickaetykawychowawcza,T.

II/1,Lublin1986

dr Michał Kapias – adiunkt na Katedrze Zarządza-nia Publicznego i Nauk Społecznych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach

RODNiIP „WOM” w Rybnikuproponuje zajęcia na następujących kursach:

• Uczyć inaczej w edukacji wczesnoszkolnej (przygotowanie do nauki czytania i pisania, gry i zabawy matematyczne, metoda stacji…).

• Tańce śląskie.• Kartki z niespodzianką w środku na każdą okazję.• Gry i zabawy z różnych stron świata. • Podręcznik w ręku nauczyciela.

Szczegółowaofertaedukacyjnadostępnananaszejstroniewww.wom.edu.pl

Page 9: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 7

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Rzeczy, przedmioty, produkty

W wydanej przed rokiem książce pt. „Estetycznośćśrodowiska naturalnego”, zaproponowałem rozróż-nieniepewnychwysoceabstrakcyjnychpojęć.Tak tedy niech rzeczy oznaczają – z jednej strony -obiekty bezpośrednio wyodrębnione z uniwersumnaturyiużywaneprzezludzijakonarzędzia,środkiwalki,obronyczykonsumpcji.Zdrugiejzaś-zalicz-mydonichtworyprzyrody,znajdującesięwpoluichpoznawczej uwagi i rozpoznawane przez nich, jakosprzyjająceichdziałalnościalbonie;agresywnewo-becnich,niebezpieczne,obojętnelubwrogie.Gdy właśnie takie ich wyodrębnienie („zawłaszcza-nie”)znaturypraktycznieijednocześniepoznawczodokonujesięjużwzamierzchłychczasachprakultury–ogół rzeczyzmieniakontekst i charakter człowie-czego istnienia. Nasyca się aksjologicznie. Każda znichnietylkoodsłanialudziomswenaturalnecechy,które są znaczące ze względu na potrzeby ludzkie iniezbędnedoichrealizacjisposobydziałania,aleteżujawnia nowe, nieznane w naturalnym kontekście,właściwości. Staje się podłożem istnienia i praktykiokreślonejludzkiejwspólnoty.Całokształtzaśtakro-zumianychrzeczywyodrębnionychznatury,tworzywtedy środowisko człowieczego świata i określa teżjegogranice. Przedmioty zaś to rzeczy przekształcane wprocesiepracy.Wjejtrakciezmianie(lubmodyfika-cji) ulega ich forma lub substancja, albo też i jednoidrugie.Początkowośrodkamiowegoprzekształca-nia są inne rzeczy i bezpośrednio angażowane siłyumysłu i ludzkich mięśni. Stopniowo jednak, krokpokroku,pracanadnimidokonujesięjużzasprawąinnych przedmiotów, czyli odpowiednio ukształto-wanychnarzędzi.Wiążesiętozkoleizpowstaniemi rozwojem społecznego podziału pracy i wymiany,od których coraz bardziej uzależnia się każdy poje-dynczy wytwórca. Praca więc uspołecznia się. Jakozaśtakastajesiędziełemzbiorowym,ajejwytwórca– mniej lub bardziej znaczącym współwytwórcą, wpowiązaniuzpracamiinnychczłonkówzbiorowości.Równocześniewgłąbiwszerzrozszerzająsięgranicepoznania. Takrozumienieprzedmiotymogąbyćkształ-towaneniemalbezpośredniowrazzwyodrębnianiem

przezludzirzeczyzporządkunatury,lecznapocząt-kutylkojeuzupełniają.Aprzeztoczłowiekwciążjestdoniejuwiązany ipodporządkowany jej żywiołom.Zczasemjednak,wrazzrozwojempodziałupracyiukształtowaniem się oraz rozwojem stosunków wy-miany,przedmiotywypierają izastępująrzeczy.Za-wszejednakistniejehistoryczniejakiśichzbiór,którywpostacinaturalnej jestwdanymokresieniezastę-powalny. Pojawienie się jednak, rozszerzanie się,wreszciedominacjaświataprzedmiotówoznaczapo-stępujący dystans wobec natury, jako bytu samoist-nego.Oznacza teżkształtowaniesięwciążnowych izróżnicowanychpotrzebludzkichorazwyłonieniesiębytu społeczno-kulturowego, jako całokształtu sto-sunkówspołecznych,wktórymrodząsięnoweformypracynarzeczach.Powstająrównieżokreśloneizróż-nicowanekształtypraktyk.Wnichzaś-swoistefor-myczłowieczeństwaistosunkiklasowychdominacjimiędzyludźmi,związanezpodziałempracy. Udobitnia się to natomiast w kolejnychobiektach, jakowwytworachdziałalnościpraktycz-nej:wproduktach.Onezaśstanowiąokreślonetwory,które(bezpośredniobądźpośrednio)powstajądziękidominacji swoistej pracy uspołecznionej nad indy-widualną,codochodzidogłosuwrazzmanufaktu-rą.Wtedytobowiem,jakpowiadaMarks,„Produktprzekształcasięwogólezbezpośredniegoproduktuindywidualnegowytwórcy(czyliwzaproponowanymtusensie:rzeczylubprzedmiotu-J.K.)wspołeczny,wspólnyproduktrobotnikałącznego,tzn.kombino-wanego personelu roboczego, którego poszczególniczłonkowie stoją bliżej lub dalej od bezpośredniegooddziaływanianaprzedmiotpracy”. Jużwięcnieidzietylkooprzekształcanierze-czywprzedmioty.Specyfikęproduktówstanowi to,żesąoneobiektamiczymiejscamiwtakimotoczeniuludzi,którychkształtowaniesięi/lubobecnośćiuży-waniezależy.Dziękitemunawetkamieńnaprzykładmoże być czymś więcej, niż rzeczą (w przyjętym tusensie).Możestaćsięwłaśnieproduktem,oilekon-tekstprodukcjiiwłaściwemusposobywymianywy-niosągodogodnościprzyciskudopapieruizaopatrzysięgowetykietkę:„Cena:...Jakość...”,czylizmieniąwtowar. Szalona to jednakróżnica,gdykamień,wy-

FIlOZOFIA A EsTETYKA śROdOWIsKA

J. Kurowicki

Page 10: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 8

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

odrębniony z przyrody jako rzecz, staje się np. dlaczłowieka prakultury środkiem pracy lub obrony, akiedytakisamkamieńzostajewyniesionydogodno-ściprzyciskudopapieruiopatrujegoetykieta,infor-mującaojegocenieijakości.Wpierwszymprzypad-kumamydoczynieniapoprostuzjegobezpośredniąwartościąużytkową.Wdrugim–właśniezproduk-tem,wyposażonymwwartość iwartośćwymienną,mimożeniemafizycznej różnicymiędzy jednym idrugim kamieniem. Jednakże w przypadku kamie-nia-produktuniezbędnajestokreślonamachinapro-dukcyjna,ekonomiczna ikulturowa,abypojawiłsięon jako obiekt z oznaczeniem jego parametrów ja-kościowych, którego wartość użytkowa ujawnia siędopiero wtedy, gdy ta właśnie machina stworzy od-powiednikontekstekonomicznydlajegoobecnościifunkcjijakoprzyciskudopapieru. Ale w tych rozważaniach nie tylko (lub nietyle)otakieproduktytuchodzi.Idziemizwłaszczaote,którepojawiająsięizyskująpodstawoweznaczeniedzięki praktykom wielko-przemysłowym. Cechujeje głównie zestandaryzowany charakter i seryjność,oparta o reprodukcję określonego projektu, któregowzórokreślaprzeznaczenie.Zakładatokoniecznośćistnieniaiużywaniamaszyniurządzeńorazokreślo-nejpracyodpowiedniozorganizowanychludzi,uru-chamiającychjeinadzorującychichfunkcjonowanie.Punktem wyjścia kształtowania takich produktówi odpowiadających im stosunków społecznych jestdokonującysięrozkładpoprzedniofunkcjonującegobytuspołecznegoikapitalistycznestosunkiprodukcjizwłaściwymiimformamipodziałupracy.Pojawiająsięonewczasachnowożytnych.Dopewnegojednakmomentupraktykiprzemysłowesązależneoddzia-łań, charakterystycznych dla wcześniejszych formpraktyki,wyodrębniającychznaturyrzeczy(np.jakosurowce) oraz od prac wytwarzających przedmioty(jakonp.narzędzialubpółprodukty).Tworzeniebo-wiemibudowaniemaszyn,atakżesposobyzaspaka-jania indywidualnych oraz produkcyjnych potrzeb,długopozostajezależneod form i środkówpraktykprzedprzemysłowych. Ale,zarównokrokpokroku,jakirewolucyj-nymi skokami, sytuacja się zmienia. Praktyki prze-mysłowe zyskują bowiem autonomię. Potem domi-nująwżyciuspołecznym.Spychająnamargines lubuzależniająodsiebiedawnepraktykiwytwórcze.Ro-śnie wtedy ranga produktów. Znika dawna wszech-władzatakiegouniwersumnatury,któreznanebyłoczłowiekowiczasówpreindustrialnych. I od tego właśnie momentu jest już trochę

inaczej,niżwbajceobabci,Czerwonym Kapturku,wilku i leśniczym, jeśli te postaci zechcielibyśmyuznać za uosobienia rzeczy, przedmiotów i produk-tów.Otowięcbyłobytak,żebabcięibajkowądziew-czynkęwprawdziepożerazływilk,aledobryleśniczyniezabijago,nierozcinamubrzuchainiewydobywaichcałych i zdrowych wdawnej,niezmienionejpo-staci. Tutaj sprawy mają się tak: wilk to świat pro-duktów. Babcia – świat rzeczy, a wnuczka – przed-miotów. Obie znajdują się w brzuchu wilka, czyli wobrębiepraktykprzemysłowych.Ażyjątakdoczasu,aż„systemtrawienny” tychpraktyk ichwpełninieprzyswoi.Aleśniczy?Leśniczy,jakostrażniksurowcadrzewnego,maakuratwolne.Poszedłdopobliskiegomiastanadyskotekę.Palitrawkę,pijepiwoipodziwianaturalnąurodęrozkwitającychdziewcząt.Awtymwszystkimsłychaćnietylkomuzykę,jakookreślonymechanicznyprodukt,aleiszelestinnychproduktówwprzedziwnymsplociestosunkówipowiązań.Dosyćjednakfrywolności! Zauważmy już teraz poważnie, że w trakcierozwojupraktyk,wytwarzającychprodukty,następu-jedegradacjaświatarzeczyiprzedmiotów,zwłaszczaoddawiendawnaużywanychnarzędziorazdotych-czasowychumiejętnościludziiichwiedzyonaturze.Rzeczyzaś,wcześniejzniejwyodrębniane,takważneongiśdlaichistnienia,całkowiciesięmarginalizują.W świecie produktów natomiast natura jawi się jużniejakosamoistneuniwersum,tylkojakoukładysił,okoliczności i surowców oraz warunków produkcjii reprodukcji form życia ludzi. Gdy natomiast pro-dukty stają się podstawą projektowania i reproduk-cjiśrodkówprodukcji,awszelkiepostacirzeczyczyprzedmiotów są zależne od warunków tworzonychprzez praktyki przemysłowe, uobecnia się też od-miennaodpoprzednichpostaćbytuspołecznego.Po-stać szczególna, bo czyniąca naturę swym własnymmomentem. Patrząc z tego punktu widzenia - historiapraktykspołecznych(awięcispołecznahistoriakul-tury)możebyćdzielonanaokreśloneetapywłaśniezewzględunadominantęwnichiznaczenierzeczy,przedmiotówczyproduktów.Oneteżokreślająbez-pośrednie otoczenie człowieka. Tak więc: gdy do-minująrzeczy–jestnimdziewiczaprzyroda.Kiedyprzedmioty – swoisty świat ludzki, zorganizowanynabaziedoświadczeniapraktycznego,środkówpracyoraz-właśnie-przetworzonychrzeczy.Atowszystkostanowiosobliwą,społecznąbłonę,zapośredniczają-cąobecnośćprzyrody.Kiedyzaśtworzonesąproduk-ty – otaczają ludzi układy obiektów wytworzonych

Page 11: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 9

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

przezspołecznepraktykiprzemysłowewobrębieśro-dowiskanaturalnego, funkcjonującego jakomiejsce,zapleczeiczęśćskładowaichprzebiegu. Tak tedy świat ludzki na pierwszym etapiestanowi zbiór wątłych wysp i raf w bezkresie natu-ry.Nadrugim–wyspilądówwuniwersumrzeczyiprzedmiotów,zależnychwciążjednakodpotężnych,samoistnych,żywiołowychzjawisk iprocesówprzy-rody.Natrzecimzaś,gdyświatproduktówprzybierajuż postać rozwiniętą, natura rozpada się na mniejlubbardziejsamoistnerafy,wyspyilądywbezkresieświataproduktów,poddaneoddziaływaniomiskut-kompraktykprodukcyjnych.Iwtedytorodzisiępro-blemjejochronyiprzywracaniamustanuutraconejdziewiczości. Możnajednakspojrzećnatoizinnejstrony:historycznierzeczbiorąc-wyodrębnianierzeczyza-kładaniskistopieńuspołecznieniapracy,wtedyczło-wiekbezpośredniozmagasięznaturą.Wrazzewolu-cyjnymirewolucyjnymwzrostemjejuspołecznieniaicorazwiększąsiłąprodukcyjną–tylkootaczaiha-mujeona jedynienadmierne ludzkiezapędy.Nastę-pujejednakmoment,kiedypogrążasięwspołecznymbycie,tracidawnątożsamośćisamoistność.Idlatego,gdyjużwpełnidominujeświatproduktów,bezwied-nie(lubteżświadomie)traktujesięniemalwszystkiejej obiekty i miejsca tak, jakby też miały one statusproduktów. Boć wprawdzie bezpośrednio jej twory lubich struktury (ekosystemy) swą obecność i funk-cjonowanie zawdzięczają procesom naturalnym, tojednak, zwłaszcza od czasu dziewiętnastowiecznychrewolucjiprzemysłowych, ichistnienie i formyzale-żąwłaśnieodcałokształtutychpraktyk.Zależą–za-równowsensienegatywnym,jakipozytywnym.Wpierwszym,bomogąbyć(czyteżsą)niszczoneiprze-kształcane,zależnieodpotrzebprodukcyjnychispo-łecznych.Wdrugim,ponieważpozwalasięimistniećwkontekstach,tworzonychzproduktów,alboinsty-tucjonalizuje się je, jakby teżbyły tworami społecz-nymi,np.jakorezerwatyczyparkiprzyrody.Wtedywłaśnieprzyrodawkształcieprzedludzkimstajesięzjawiskiemwobrębiepraktykispołecznej,produkcji.Już tedy powyższe, bardzo abstrakcyjne rozróżnie-niapokazują,żewrazzdominacjąświataproduktówwykluczone jest nie tylko odrodzenie pierwotnegouniwersumnatury,aleteżjestniemożliwypowrótdoniejczłowieka.Niemożliweteżjestjegocofnięciesięzarównodoetapuświata rzeczy, jak i świataprzed-miotów.Wykluczonejestowoodrodzenie,bomusia-łobyonosiędokonywaćpoprzezrozbiciespołecznych

więzi w obrębie pracy uspołecznionej. A także po-przezniewyobrażalneispecyficznepraktykiproduk-cyjneodtwarzająceuniwersumnaturyprzedludzkiej.Obecnebowiemwytwarzająjenoprodukty. Niemożliwyzaśjestpowrótdoetapówwcze-śniejszych,bo ludzieświataproduktównieznaleźli-bytamdlasiebiemiejsca.Czulibysięwnichconaj-mniejnieswojo.Aletopółbiedy!Przedewszystkim:nie umieliby tam zaspokoić swych podstawowychpotrzeb.Nawetwichrozumieniuelementarnych,aleniesprowadzalnychdopodstawowychpotrzebludziztychminionychetapów. Dokonało się bowiem coś nieodwracalnego.I ludzie, zanurzeni w struktury praktyk produkcyj-nych,nigdyjużniezetknąsięzpierwotnymuniwer-sumnatury.Chyba,żeskutkiemjakiegośkataklizmuuległaby zagładzie ludzkość, a potem ewolucja po-nownie stworzyłaby człowieka, zdolnego do wyod-rębnianiazniejrzeczy,przedmiotów,potemproduk-tówitd.itp.Izapewneczłowiekznowuznalazłbysięwtymsamymmiejscu.Choć,oczywiście,powyższyob-razrozwojustanowijenoteoretyczneuproszczenie,aużyte określenia rzeczy, przedmiotów i produktów,jako słowa-klucze są abstrakcjami jeno. Mają więccharakteridealizacyjny.Zaledwieprzybliżajądotego,cochcętutajprzedstawić.Niechtojednakwystarczy.

Miejsce tego, co estetyczne

Dopiero teraz, po nakreśleniu powyższegoteoretycznego i historycznego tła, można rozważaćsprawyestetycznegopostrzeganiaprzyrody,apotem– środowiska naturalnego. Zauważmy więc, że naetapieświatarzeczy,jeżelijużczemuśprzysługiwałyjakości estetyczne, to temu, co wyodrębniła prakty-ka.Istniałajednakgranica,którejczłowieknieprze-kraczał.Pozaniąbowiemtrwało to,cozewnętrzne,obce i wrogie, estetycznie negatywne lub obojętne.Jakości tewykluwałysięstopniowo,głównienaeta-pie wytwarzania przedmiotów, kiedy rozszerza się iumacnia obszar zadomawiania jej przez wspólnotę.Dopiero jednak na rozwiniętym etapie dominacjiświataprzedmiotów,kiedyprzyrodzieprzeciwstawiasię(izmierzadowszechobecności)światproduktów,dochodzidogłosuurodanatury,jakopięknejnatury.Paradoksalnie staje sięona tymbardziejpiękna, imbardziejogarnia jącieńpraktyki ikapitalistycznychstosunkówprodukcji;kiedytraciprzewagęnadludź-mi.Nieprzypadkowowięcwidząonitęurodęwyraź-niewwiekusiedemnastym,osiemnastymiwpierw-szychdziesięcioleciach dziewiętnastego,kiedyprócz

Page 12: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 10

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

manufakturypojawiasię iokreślapraktykiproduk-cyjnewielki,kapitalistycznyprzemysł. Ukazuje to malarstwo pejzażowe, poezja isztukaogrodówitp.Urodatadochodzidogłosutak-żewfilozofii,choćniewiążesięwniejonazespołecz-no-praktycznymiźródłami.Nicdziwnego:wszakjejrefleksjekształtująsięwobrębiepracyumysłowej,niedostrzegającrzeczywistychzwiązkówzprodukcyjną,któraprzyrodęuczyniłatylkoswymmomentem. Wielkim tego świadectwem była m.in. kan-towska „Krytyka władzy sądzenia”. W niej właśnieestetyczność przyrody jest zawsze oznaką pięknejduszy.Tazaś istniejedlańponadpodziałempracy iwyklucza świat praktyki. Kontemplacja zaś przyro-dy – stanowi dla niej świadectwo nastroju umysłu,który sprzyja uczuciu moralnemu. Dlatego ten, ktobezinteresownie podziwia wytwory natury (dzikiekwiaty,owady,ptakiitp.)tylkozewzględunaichist-nienieiformę,bezwzględunaichpowabzmysłowy,odwróci sięod sztucznych ich substytutów, tworzo-nychdlazbytkuczyzpowodupróżności,nawetgdy-byartystycznieukształtowanebyłyonepomistrzow-sku.Kantuznajebowiemprzewagępięknaprzyrodynadpięknosztuki.Ipoglądtenuważazatypowydlawszystkich, którzy kultywują swe poczucie etyczne,isłusznie,jegozdaniem,sztukęumiejscawiająwpo-rządkupróżnościirozrywektowarzyskich.Dziejesięzaśtakdlatego,że,jaksądził,rozumwymaga,byideemoralne, którymi jest zainteresowany, miały możli-wośćrealizacji;bywięcprzyrodazawierałaprzynaj-mniej jakąśwskazówkę,„żezawiera jakąśpodstawędo przyjęcia prawidłowej zgodności jej wytworów znaszym niezależnym od wszelkiej interesownościupodobaniem”. Działającyczłowiekmógłsiędziękitemuod-naleźć jakopodmiotwolny,samwsobie idlasiebieistniejącynapodobieństwotychtworów.Toodnale-zienie się jednak dokonywało się tylko na poziomiejegoświadomości,więcobiektywnieznaczyłoniewie-le.Wolnośćpozostawałaideą.Mogłaonajenosłużyćkontemplacjiprzyrody,jakoczegośdanegopozapra-cąiświatemprzedmiotów.Zamykałowięcczłowiekaiograniczałodoramjegopodmiotowości. Ukształtowanajużwświecieproduktówpo-toczna i teoretyczna świadomość estetyczna XIX iXXw.niewykraczawzasadziepozateramy.Takżewięcniedostrzegawłasnejgenezy.Prześlepiapodziałpracy. To, co zostało jej (historycznie) dane, uznajezaoczywisteiuniwersalne.Iznajdujetowyrazm.in.wwielkiej literaturzedziewiętnastegowieku,wma-larstwie pejzażowym, pojawia się także w utworach

dladzieciipowieściachdlakucharek.Odbiciemtegosą też popularne filmy przyrodnicze i historyczne,fabularne produkcje, które kontekstem akcji czyniąprzyrodę.Brakwtymwszystkimżmudnegoprocesuwyodrębnianiaznaturyrzeczy,kształtowaniaświataprzedmiotów. Nieobecne są praktyki przemysłowe itworzonyprzeznieświatproduktów. Nic zatem dziwnego, że kiedy współcześniemówisięowartościachestetycznychśrodowiskana-turalnego, to przedstawia się je tak, jakby człowiekmiałdoczynieniazczymś,cozawszebyło(ijest)wpi-sanewtworyprzyrody,icokażdemuzdajesięoczy-wiste.Wskazujesięwięcnawalorykrajobrazów,uro-ki dzikich zakątków leśnych, naturalne piękno gór,mórz, rzek czy jezior; wdzięk pierzastych chmur nabłękicienieba,anawetnaurodęroślinporastającychbagna. Sądzi się też, że przyroda jest obecnie taka,jakąbyła.Podziwiamywięc,oferowanewgazetowychczy telewizyjnych reportażach rzadko zdobywane,niedostępneazjatyckiegóry,syberyjskietundry,afry-kańskie sawanny, brazylijskie nieprzebyte puszcze,czyzakolarzek.Aleteżmodneszlakiturystycznychwędróweklubterenyimiejscawokółschroniskiho-teli.Iwidzimywnichcoś,cotkwiwponadczasowympięknie,szumi,śpiewaiolśniewakolorami.Jakwbi-blijnymRaju. Zapominasięwszakże,żetenśpiew,piękno,szumitp.narodziłysięstosunkowoniedawno.Dopie-roprzecieżwosiemnastowiecznejAnglii,wzwiązkuzezmianamiwpraktykachrolniczych,powstająspo-łeczneikulturowewarunkidotakiegokształtowaniaprzestrzeni,abypojawićsięmogływniejkrajobrazydo konsumpcji wizualnej. A jeszcze w latach czter-dziestych XIX wieku mógł głosić W. Wordsworth,żesamaideakrajobrazujestuderzająconowa;żenp.angielski wędrowiec, podróżujący przez Alpy, niedostrzegałichpiękna,lecz„przepastneskałyigóry...budząceniechęći lęk”.Wspominateż,żekiedybyłmłody,iupewnejkobietywynajmowałpokój,mówi-ła mu ona, żedziś każdy „ciągle mówio widokach;kiedyjabyłammłoda,niebyłonictakiego”.Dodawałrównież,iżwiejskidomkształtowanoniezależnieodtego,„jakpięknykrajobrazmożnabyoglądaćzjegookien”itużprzednimstawianostodołyiinnezabu-dowania. To wszystko uległo zapomnieniu lub prze-ślepieniu.Zwłaszczawewspółczesnejrefleksjiekolo-gicznej,tkwiącejwukładzieschematów,któreokre-ślamjakoPułapkęTrójcy,gdyżrozważanewniejpoleteoretycznewyznaczają relacjemiędzy trzema jako-by samoistnymi bytami: środowiskiem naturalnym,

Page 13: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 11

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

działalnością produkcyjną (zwłaszcza przemysłową)iczłowiekiem.Owośrodowiskonatomiastjestujmo-wane jako wobec tego człowieka zewnętrzne. Prze-mysłstanowisamoistny,sztucznytwór,którywpraw-dziejestniezbędnywwytwarzaniurozmaitychdóbr,aleiźródłozakłóceńjegonormalnegofunkcjonowa-nia.Wkradasięonbowiemmiędzyczłowiekaiśro-dowiskoidewastujeje.Skutkitegomogąbyć(iczęstosą) tragiczne. Dlatego, powiadają wyznawcy Pułap-kiTrójcy,trzebabićnaalarmiuruchomićdostępneśrodki,byszkodybyłyjaknajmniejsze. W obrębie tej Pułapki właśnie stosunek dotego,cowprzyrodzieestetyczne,stałsięswoistymba-rometremnaszejwrażliwościetycznejiekologicznej,jakniegdyśdlaKantaodpowiednistosunekdowol-negopięknaprzyrodyznamionowałzainteresowaniapokrewne moralnemu. I nie natura, jak w czasachsprzedpojawieniasięwielkiegoprzemysłu,aledzia-łalnośćprodukcyjnajawisięterazjakozagrożeniedlaczłowieka.Uznajesięwięc,żetotadziałalność,zisto-tysztuczna,obcaiwrogaludzkimwartościom,nisz-czynietylkoróżnorodnejejdobraistany,niezbędnedlanormalnegożycia,aleijegojakości.Stajesięprzezto ono kalekie, pozbawione estetycznych walorów,wiecznieprzysługującychnaturze, gdyż, jak rakowanarośl,rozrastasięnaniej.Kalekateżsięstajeprzeztoduszaczłowieczaiwrażliwość. Wprawdziezauważa się, że za sprawąwciążinnowacyjnejaktywnościprodukcyjnej,wzrosławy-godaiestetykaludzkiegożycia.Aonosamowydłu-żyło się. I dokonało się to nawet nie tyle za sprawąhigieny, rozwoju technik i technologii medycznych,postępuwfarmacjiitp.,alechoćbydziękidostępowidoczystejwody.Toprzecieżdlaczłowiekatylkowodajest czysta lub brudna. Wód takich nie ma w natu-rzedziewiczej.Ograniczonoteżwystępowanieklęskżywiołowych i inne niebezpieczeństwa, stwarzaneprzez przyrodę. Rozszerzeniu uległy możliwości iformy człowieczej kreacji i rekreacji, a walory este-tyczne środowiska naturalnego nigdy przedtem niebyły takuobecniane imasowoprzeżywane, jakdzi-siaj.Aliści-odpowiadasięnato-niewszystkozło-to,cosięświeci.Graniceświataindustrialnegowciążsięposzerzają.Zanieczyszczanesąmorza,rzeki,lasy,góry, powietrze. Ginie chwiejna równowaga międzyprzyrodnicząbiosferą iczłowiekiem.Zagrożone jestsamoistnieniegatunku. Wświeciezaś,wktórymcorazbardziejreal-nestająsięmożliwościtechnicznejreprodukcjitwo-równatury,swoistegodramatyzmunabierająnp.py-taniawspółczesnegoniemieckiegofilozofaprzyrody

G.Bohme,którezresztąnieonsamtylkostawia:„Costaniesięzczłowiekiem,gdyto,cobyłojegonaturą,zostałozasadniczowłączonewdziedzinęreprodukcjitechnicznej?–Zapytuje-Jakbędąsiękonstytuowaćw przyszłości godność człowieka i szacunek dla sa-megosiebie,jeślizatrzesięróżnicapomiędzytąnatu-rą,którajestdana,atąjejpostacią,którąokreślasamczłowiek,jeślizatrzesięróżnicamiędzyfaktycznościąiprojektem?”.Zakładasięwięctutaj,żeprzysługująceludziompodstawowejakościiwartościufundowanesąnatym,cobiologiczne,cołączyczłowiekaześwia-temnatury,jakbyjegonaturalneskładnikibyłynie-zbędnymwarunkiemobecnościtego,cowczłowiekuuobecnia się w jakościach aksjologicznych. Krótkomówiąc:owe jakości iwartościzdają sięufundowa-nenaludzkimmięsie,kościachipodrobach,jakonabytowejpodstawieczłowieczeństwa,właśnietakwi-dzianegowobrębiePułapkiTrójcy. Płynąwięcnieustannierzekiatramentuiza-lewają one całe papierowe kontynenty. Na nich zaśkwitnąipleśniejąwyobrażeniaimarzeniaopięknienaturalnym,wzniosłości,dziewiczejprzyrodzie,któ-razabłyśniemożekiedyśwpełninanowoswądaw-ną,dziewiczą,przyrodzonąestetycznąaurą.Dlategopostuluje się m.in. usuwanie nawarstwień śmieci,brudu i nieczystości, zapewnienie możliwości funk-cjonowania pierwotnych ekosystemów; minimaliza-cjęlubniekiedycałkowitezaprzestanieprzemysłowejeksploatacjiśrodowiskaitp.itd.Aleniewielezdajesięztegowynikaćanidlapoznaniarzeczywistegostanuprzyrody w obrębie wielkoprzemysłowych praktykprodukcyjnych,anidladziałań,któremogłybyzmie-nićistniejącystanrzeczy.Ani-wreszcie-dlaestetykiśrodowiska.

Jan Kurowicki – profesor filozofii. Kierownik Katedry Nauk Społecznych na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Ostatnio opublikował książkę “Este-tyczność środowiska Naturalnego” (2011)

Page 14: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 12

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Sięgnąwszy myślami wstecz do czasów starożytnejGrecji dostrzeżemy w jej kulturze, pierwszy raz wdziejach, muzykę jako sztukę wyodrębnioną.1 To wGrecji muzyka przejęła funkcję głównej sztuki eks-presjiistałasię„wyrazicielkąuczućludzkich”.2Trak-towanojąjakodarbogów,przypisywanoszczególnewłasnościimagicznąsiłęoddziaływania.Wsektachorfickichuważanonawet,żemuzykamawładzępo-zwalającąwyrwaćduszęzwięzówciała.3

Dopojmowaniemuzykijakokategoriisztu-ki przyczynili się filozofowie-estetycy: Arystoteles i,przede wszystkim, Platon. Dziś, świadomie lub nieświadomieodwołujemysiędomyślitegonajwiększe-go klasyka filozofii odnoszących się do piękna jakonajwyższej,choćtrudnejdozdefiniowaniawartości.4Obojętnie,czyprzyjmiemynową,krytycznąinterpre-tacjęsystemufilozoficznegoPlatona,czyteżzgodniezaakceptujemymetafizykę,którągłosił,5jakoartyści6nie możemy odżegnywać się od związków międzypracąartystycznąipostawąartystyametafizyką. WedługPlatonapięknobyłopojęciemszero-kim(nieodnosiłosięwyłączniedosztuki)iobejmo-wałoróżnewartości:estetyczne,poznawcze,imoral-ne. Pozostaje nam odpowiedź na pytanie sobie: czyartysta, by tworzyć, powinien w sobie owo pięknonosić? Platońska teoria pryncypiów (unia filozofii,religii i sztuki) prezentuje się jako szeroko zakrojo-napróbapojmowaniaświatacałościowoiuczynieniagoracjonalniedostępnym.7Platonzasłynąłnietylkozeswoichdzieł,aleteżdziałalnościnauczycielskiejwAkademii.WedługScheglowskiejinterpretacjiPlato-nanowoczesnerozumieniesiebiesamegoorazświa-tawjegodziejowości,skończonościitymczasowości

1 Muzykapowstaławnastępstwietrójjedynejchorei.2 R.Westphal:GeschichtederaltenundmittelalterlichenMusik,1895lubH.Husman:GrunlagenderantikenandorientalischenMusikkultue,1961.3 W.Tatarkiewicz:Historiaestetyki.t.I.Estetykastarożytna.Arkady,Warszawa,1985s.30.4 Por.Dz.cyt,s.1165 Por.H.Krämer:NowywizerunekPlatona.Przeł.S.BlandziiJ.Kałużny.„KwartalnikFilozoficzny”t.XXIV,Z.1,1996,s.1656 Teksttenpiszęzperspektywymuzyka-wykonawcy(przyp.E.S.).7 H.Krämer:Dz.cyt.,s.165.

odzwierciedla się właśnie w tekstach platońskich.8AlePlatonbył ifilozofem, iartystą.Zjawiskasztukipodzielił:nawielkieiwzniosłe,ilekkieiprzyjemne,wyodrębniajączesztukmniejlubbardziejudanerze-miosło. CałaPlatońska9 triadapojęć:prawda,dobroipięknoznajdujezastosowaniewpracyartystycznej.Chodziwniejbowiemoprzekazwartości,którewio-dą od „Inter-ego” artysty-muzyka ku publicznościi światu zewnętrznemu. Nauczanie muzyki, a tymbardziej jej wykonywanie nie jest propagowaniemlukrowanegopięknawhedonistycznejpostaci(spek-takularnegestypianisty),anipiękna„funkcjonalne-go”(wyzutazuczućtechnika)tylkodialogiemarty-styzpublicznościąwyjątkowejpróby,wymagającymzdolnościczerpaniazintelektuigłębokichpokładówwrażliwości.10 Nie sposób bowiem nie wierzyć, żecałastruktura„ego”:światuczuć,intelektuizdolno-ści indywidualnego postrzegania świata u muzyka–artysty(alboteżpedagogamuzyki)możeniemiećwpływunazewnętrznąformętwórczejwypowiedzi,która karmi się osobowością wewnętrzną, unikalnądlakażdego. Wykonawstwo muzyki, stanowiące indy-widualną realizację dzieła muzycznego, moim zda-niem, powinno z założenia pretendować do katego-rii zjawisk artystycznych, a więc pierwszej kategoriiwymienianej przez Platona. Wykonanie nie jest od-twórstwem,iniemasłużyćli-tylkowzbudzaniuczy-jejś przyjemności. Jest skomplikowanym procesemtwórczym, ukierunkowanym na doznania wyższe.Długiprocesprzygotowaniawykonawcydowystępuangażujecałejegociałoipsychikę,atakżeintelektiwrażliwość.Muzyk:pianista,skrzypek,czydyrygentjestzawszewspółtwórcąkońcowegoefektudziełado-chodzącegodoświadomościsłuchacza;dzieła,którezostałostworzonewcześniej,przezkompozytora. Tworzącsztukę lubpróbując ją tworzyć,niesposób zapomnieć, że jest ona wytworem kulturyspołeczeństwa i nośnikiem cywilizacji. Oba pojęciasą stare; ich genealogia sięga starożytnego Rzymu.

8 Tamże,s.147.9 Np.w„Faidrosie”.10 Por.:Dz.cyt.,s.117.

O MUZYCE, JEJ NAUCZANIU I WYKONAWsTWIE

E. Skardowska

Page 15: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 13

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

„Kulturę”rozumianotamjako„uprawęrolną”,11apo-jęcia„culturaanimi”(uprawaumysłu)jakopierwszyużył Cyceron.12 Przenośne, ideowe znaczenie słowazaczęłoobowiązywaćdopierowwiekuXVIII,kiedykultura, oprócz dobrych manier i obyczajów ozna-czała zajmowanie się nauką i sztuką. Pojęcia tegonajpowszechniej używali Niemcy, Francuzi prefero-walibowiemsłowo„cywilizacja”,aAnglicyużywaliobu.13 Oba wyrazy używane były często zamiennie:to,cowiązałosięzcywilizacjąłączyłosięzkulturą.UWolteramożnaprzeczytać,iżkulturajest„wyższąpostacią bytu, a zarazem opanowaniem własnej na-tury”;14 według leksykonów angielskich kulturą jestwysubtelnienieuczuć,myśli imanier;awedług,np.Mathew Arnolda (1869) dążenie do doskonałości.Obecnieprzyjmujesię,że„cywilizacja”oznaczato,cowytworzyłaludzkość,bypolepszyćswójbyt,a„kul-tura” przeżycia i działania ludzi, którzy cywilizacjęstworzyli,izniejkorzystają. Kultura kieruje nas ku najistotniejszemuwymiarowi ludzkiej egzystencji, jaką stanowi tożsa-mośćipytanieowłasnemiejscewświeciewartości.15Jerzy Kmita uważa, że między pojęciami kulturyogólnejipopularnejistniejejedyniepozornaciągłośćgenetyczna.„Stankultury” i „stankulturypopular-nej” zdominowanej przez multimedia nie przystajądo siebie. A już na pewno „kultura popularna” nieidziewszereguz„kulturąmuzyczną”..„Prawdziwa”kulturajestdziśwcorazwiększymzakresieautono-micznąsferąludzkiej„praxis”,któranapędzazmianyspołeczneidlaktórejnieistniejągranicewyznacza-neprzezstrukturęspołeczną.Kultura,aszczególniemuzyka,może swobodnieprzekraczaćograniczeniaterytorialne,etniczo-narodowościowe,religijneitp..16Muzykajestumiejscowionawkulturzeijakotakajestwynikiempotrzebytworzenianadbudowywstosun-ku do pierwotnej natury ludzkiej. Kultura czerpie zduchowościiwzmagapędkuwartościomwyższym,np.wytworomsztukpięknych,alejeślikultura„kur-czy się” i ulega ograniczeniu człowiek zadawala sięsztuką „marną”. Albo więc ktoś pragnie zaspokajać

11 W.Tatarkiewicz:Ofilozofiiisztuce.PWN,Warszawa,1986,s.14712 PismaCycerona<Tusc.,II,13>13 Tamże,s.147.14 „HöhereSeinsweisedesMenschen…”15 W.J.Burszta:Różnoprodnośćitożsamość.Amtropologiajakokulturowarefleksyjność.WydawnictwoPoznańskie,2004,s.48.16 Tamże,s.89.

potrzebyduchoweiotwierasięnaprzeżyciawyższealboignorujeje,boichniepotrzebuje. Ponieważwdzisiejszymświeciemożnaroz-graniczyć„kulturęwyższą”od„kulturępopularnej”,paralelniemożnatakpostąpićzpojęciami:„sztuka”i„muzyka”.Wdzisiejszychczasachmianemzjawiskartystycznychidziełsztukinazywanebywająjednakrozmaite „produkty”, będące oznakami rzemiosławykonanego według określonych reguł. A przecieższtuka nie polega na kopiowaniu wzorców czy po-wtórzeniachsprawdzonychukładów.Jejtworystano-wią wartość unikalną, jedyną w sobie; oddziałującąnaemocjeludzi,istworzonąprzezniepowtarzalnegowswymdziałaniutwórcę.17Niekażdaformaludzkiejkreacji:dziełoarchitektury,malarstwa,rzeźby,tańca,literatury imuzyki jest sztuką.PowtórzęzaWłady-sławemTatarkiewiczem:pojęciesztukipowinnobyćzarezerwowane dla dzieł wybitnych, takich, którewywołują u odbiorców nadzwyczajne poruszenie,wyjątkowystanduchaizachwyt.PisanootymjużwwiekuXVIII,wdobierenesansuestetykiplatońskiej,kiedyprzypisanosztucewymiarwyróżniającyjąspo-śródinnychdziałalnościczłowieka.18

Dzieło artysty, aby być dziełem sztuki musinarodzić się w wyniku procesu twórczego. Współ-czesnateoriakulturyErichaNeumanna,stanowiącarozwinięciepsychologiigłębiCarlaGustawaJunga19zakłada, że proces twórczy to nie tylko jednostko-wy proces w wyniku którego powstaje dzieło, aleteż zespół psychicznych relacji między jednostką,społeczeństwem i kulturą. U Neumanna i u Jungaprocesowi twórczemu towarzyszy „nieświadomośćzbiorowa”, będąca źródłem wszelkich przekształceńitwórczości.20Zapośrednictwemindywiduumtwór-czego (np. muzyka-kompozytora, czy wykonawcy)treści zbiorowej nieświadomości osiągają ekspresję iformę. Proces tworzenia jest umiejscowiony w „ka-noniekulturowym”,czylisystemiewartości,naktóreukierunkowany jest proces wychowawczy (stąd dy-lematy twórcze artystów). Twórca, jak dziecko, jestotwartynaświat,alejednocześnieprzytłaczagojed-

17 Wtymwzględzieniezgadzamsięzteoriamisocjologicznymi,którezaprzedmiotsztukiuważająwszelkiewytworyludzkieuważanezasztukęprzezspołeczeństwo(przy.E.S.).18 W.Tatarkiewicz,1986:Dz.cyt.,s.156.19 Z.Rosińska:„Procestwórczy”wujęciuErichaNuemanna.„StudiaFilozoficzne”nr1(146),Warszawa,PWN,1978,s.115.20 E.Neumann:KunstundZeit,<w:>“KunstUndSchopferischesUnbewusstesRascher”.1954,s.87.

Page 16: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 14

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

nośćzrzeczywistościąarchetypową.21WedługNeu-mannakażdatreśćindywidualna,jakąartystawnosidoswegodziełajestzwiązanaztreściamipozaosobo-wymi,pochodzącymizeświatazewnętrznego.Jesttodoświadczenie,wktórym„ego”i„ludzkość”łącząsięwjedność.Ajednakartystaniepowinienrezygnowaćzkierunkuwyznaczonegoprzezjaźń,abydostosowaćsiędopanującychwśrodowiskuczykulturzenorm.22Proces twórczy jest syntezą tego, co ponadosobowe,wieczne,itego,copersonalne,efemerydalne,zktórejtosyntezypowstajecośgłębokojednolitego”.23

Ponadosobowa jaźń u artysty jest doświad-czana jako misja, powinność duchowa, by zmierzyćsię z powszechnie uznanym kanonem kulturowym.Artystaniedążydoadaptacji zezbiorowością.Sku-pionyjestraczejnaintrospekcji.Bardziejniżczłowiek„normalny”znasiebie izsiebieczerpie.Stałazależ-ność od jaźni broni go przed pokusami zbiorowego„ja”.24 Najwyższą formą doświadczenia twórczegojest „dotknięcie” transcendencji. Tu znów znajduje-myodwołaniedoPlatona.Artysta,którytworzyswedziełowoparciuotranscendencjęnadajemuwymiarponadczasowy.Metafizyczny,czyli„wieczny”aspektsztuki pojawia się wtedy, gdy artysta osiągnie swąjaźńidostąpi„pełni”tworzenia. Niesposóbobiektywnieocenić,któredziełastworzoneprzezartystówsąwynikiemdoświadcze-nia transcendencji. Ale istnieją takie wytwory sztu-ki, z którymi zetknięcie jest przejmujące. Myślę, żetoonestanowiąmentalnydrogowskazdlamuzyków,którzyczująsięartystami.. Uprawiającmuzykęjakosztukęartystamusiodżegnaćsięodkulturymasowej ipopularnej. Jegopowołaniemjestwsobiewłaściwysposóbodnieśćsiędo metafizyki. Platon twierdził, iż prawdziwe pięk-nojestponadzmysłowe,aczłowiekmożeipowinienponiesięgać.PodobnieujmujetoTomaszzAkwinu:„Imago dicitur pulchna si pefecte representat rum”(obraznazywanyjestpięknym,gdydoskonaleprzed-stawiaobiekt).Równieżutwórmuzycznybędziepięk-ny,gdyzostaniepiękniezagrany.Pięknowykonaniato nie tylko doskonałość artysty, ale doskonałośćdzieła.Amisjąwykonawcyjestjeszczejaknajdosko-nalszeoddaniezamysłukompozytoraizrealizowaniekoncepcjijegodzieła!

21 Tamże,s.8.22 Uważamtostwierdzeniezabardzośmiałewkontekścieczasookresu,wktórympowstałartykuł!23 E.Neumann:Dz.cyt.,s.40.24 Tamże,s.39.

Zasada ta, z wyłączeniem aspektu „piękna”odnosi się także do kompozycji XX i XXI wieku.Dzieła awangardowe też są muzyką, choć odwołu-ją się do wartości raczej niezwiązanych z pięknem.Zdominowały muzykę tonalną ze względu na siłęprzekazu,byłybowiemprzykłademindywidualnościartystycznej ich twórców, oznaczającej przeciwstaw-nośćsztukikonwencjonalnej.25Gdymówimyoawan-gardzie„L’artderévolteestdevenuprofession”.26Tozrozumiałe,jeślizawierzyćfrancuskiemumalarzowiJeanowi Dubuffet,27 który podkreślał, że sztuka jesttożsamaznowością,ajedynymjejkorzystnymustro-jemjestrozprawieniesięzpermamencją.Muzykano-woczesna oddziałuje na słuchacza najrozmaitszymiśrodkami: unikalnością konstrukcji i formy, i corazdalej idącymi rozwiązaniami w zakresie stosowanejekspresji.Jejcelemjestnietylezachwycać,cozaska-kiwać;oszałamiaćiprzykuwaćuwagę. Począwszy od starożytnej Grecji aż po cza-sy współczesne muzyka nie przestała być istotnymczynnikiem cywilizacji.28 Kwestia kultury i stosun-kudosztuki,dladanejgrupyspołecznej,byłajednaksprawą indywidualną. Jak można dociec prawdy natemat uprawiania muzyki jako sztuki? Czy zawartajestonawteoretycznejmyśli,czypraktycznychdzia-łaniachreprezentującychjąspecjalistów?Amożejestona wynikiem świadomości społecznej związanej zpojęciem muzyki, umiejscowionej w kulturze jakosztuki?29

Choć próba filozoficznego zbadania katego-riipsychologicznych,związanychzmuzyką:jejtwo-rzeniem, wykonywaniem i nauczaniem napotykana trudności, ponieważ wynika z nieskończonegokontekstuodniesień30wierzę,żerefleksjazwiązanazuprawianiemmuzykimożeprzyczynićsiędozbudo-waniaspołecznegozrozumieniacharakterupracyar-tystycznej,przynajmniejuosóbwybranych.Kulturęartystycznąwykazująprzecieżci,którzysąsprawca-micywilizacjiartystycznejlubzniejkorzystają?31

W dziejach historii długo uczono różnych

25 W.Tatarkiewicz:Dz.cyt,1986,s.286.26 A.Molnes:Sciencesdel’art.III,s..23:Sztukazrodzonazbuntu,którastałasięprofesją.27 Prospectus,I,25.28 Tamże29 Por.:M.Wożniczka:Ofilozoficznychaspektachpsychologii.PracanaukowaAkademiiim.J.DługoszawCzęstochowie.FilozofiaV.WydawnictwoAkademiii.JanaDługosza,Częstochowa,2008.30 W.Moźniczka:Dz.cyt.s.183.31 W.Tatarkiewicz,1986:Dz.cyt.s.157.

Page 17: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 15

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

form muzyki z pominięciem szkół, przekazującumiejętnościzpokolenianapokolenie.Edukacjamu-zykizostałastworzonaprzezcywilizacjęeuropejską.Pierwsze katedry sztuki i estetyki zaistniały w uni-wersytetach,iakademiachsztukpięknychnaprzeło-mieXIXiXXwieku.Muzykapodzieliłasięnawieledziedzin,odwrotnieniżwstarożytnejGrecji(ponie-ważgreckie„musike”oznaczałowszelkieczynności,którympatronująMuzybyłowięcejniżtylko„sztukędźwięków”).32 „Musikos” był więc każdy człowiek,który jawiłsię jakowykształcony,znałsięnasztucei umiał ją uprawiać. Dziedziny sztuki, które dziś sąwyodrębnionewGrecjiłączonowjedność(muzykaitaniec)iodwrotnie:niektóresztukiwGrecjirozdzie-lano(mistrzowiearchitekturyspecjalizowalisięalbobudowieświątyńalbodomówmieszkalnych). AletoGrecystworzylipodwalinyszkolnictwaartystycznego! Podkreślali, że do uprawiania sztukipotrzebnajestnietylkosprawnośćfizyczna,lecztak-żeintelektualna.Zwracaliuwagęnarolęnatchnieniaisiłyducha.W„Fajdrosie”Platonpisał:„GdyMuzyzlewają na człowieka natchnienie dusza wybucha wpieśniach[…]33.KtobeztegoszałuMuzdowrótpo-ezjiprzystępujeprzekonany,żedziękisamejtechnicebędziewielkimartystą,tenniemaświęceńpotrzeb-nychiwówczastwórczośćszaleńcówzaćmisztukęzrozsądkuzrodzoną”.34Trudnootrafniejsządiagnozęsztukiitwórców.Jednaknatchnienieartyścieniewy-starczy, by czynić sztukę. Proporcje między szałem(manią) a umiejętnością (techné) muszą korelować,tworzączgodneproporcje. Bez „techné” w wykonawstwie muzyki kla-sycznej(atakżejejnauczaniu!)niedasięwkroczyćnaparnasartyzmu.Aczymjesttechné?Zapewneumie-jętnością psychicznego przetworzenia ogółu wiedzyi umiejętności warunkujących bycie artystą-muzy-kiem na praktykę wykonawczą (lub dydaktyczną)związanązmuzyką.Technéprzekładasięnatwórcząrealizacjędziełalubtwórczyprocesdydaktyczny.Jejznajomośćjestkonieczna:oznaczaświadomośćpsy-chicznych,psychofizycznych iwarsztatowychaspek-tówwykonawstwamuzycznego,i,nainnejpłaszczyź-nie,nauczania. Ale jak funkcjonuje artysta-wykonawca?Można rzec za Platonem: uwaga artysty podzielonajestnato,cowewnętrzne(np.przepływemocji,do-

32 Tamże,s.310.33 Zpieśniamiuosabianomuzykę,któraistniaławówczaswwersjiwokalnej34 Platon:Fajdros(Phaedrus,245A).

znań, wrażeń; pomysłów i zadań intelektualnych) ito,copozostajewkontakciezeświatemzewnętrznym(poprawność przekazu, kontakt z publicznością).Ukierunkowujesięalbowstronę„pozornejmądrościpomysłówiforteli”35albowstronęgłębszychrefleksji(filozofii). I można podsumować: w którą stronę sięskłania,w tą zmierza.36 „Małpowanie”wzorcówza-słyszanychnagrań(choćtezwyklesąniedoścignio-ne),czypomysłówzaczerpniętychodinnychartystównigdyniezastąpiindywidualnegoprocesutwórczego.Dążąc do zbudowania wizji artystycznej jedni zaj-mująsięwyłącznierzemiosłemiewentualnie„upięk-szaniem”, inni sięgają wyżej: próbują dopełniać swąosobowością „ujęcie rozumu” i wyrazić w swoichdziełach (wykonaniach estradowych) filozofię i du-chowość.„MuzykaA”pozostajenapoziomie„integri-tas”i„consonantia”,czylispójnościiwspółbrzmienia,a „muzyka B” sięga w zakres czystego piękna, „cla-ritas”, dostępnego jedynie wybranym.37 Ale dopieromuzykaB,wydobytazduszyidosięgającanajgłębiejkształtujeswojepiękno.38Jestmuzykąwzniosłąsięga-jącąświataidei,odkrywaniaiprawdy.

Ewa Skardowska - koncertująca pianistka, doktor Uniwersytetu Fryderyka Chopina w Warszawie. Zaj-muje się także publicystyką muzyczną.

35 Por.Platon:Prawa(przekł.M.Maykowskiej).BKN,PWN,Warszawa,1960.

36 G.Kurylewicz:Dziełosztukiijegobrak.Krytykaironiijakozasadywsztuce.WydawnictwoNeriton,Warszawa,1996,s.20.37 Por.G.Kurylewicz:Dz.cyt,s.27.38 Platon:Państwo,IIIksięga,401d-e.

Page 18: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 16

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

W obecnych czasach, w dobie przytłaczającej hege-moniiodkryćtechnicznychikomercjalizacjiludzkichpragnieńświatwciążjeszczepotrzebujeartystów.Ko-munikacjainterkulturowa,któraobejmujeprzeróżnedziedzinyżycia,naszczęścieuwzględnia-choćmar-ginalnie - sferę kultury. Melanż kultur rodzimych iobcych, z jakimi się stykamy w życiu codziennym,jest płaszczyzną dialogu interkulturowego. Wymie-niamypoglądynatemattego,conamsiępodoba,acoodrzucamy.Awybórjestogromny:oddiscopolopozłożone muzycznie konstrukcje aleatoryzmu współ-czesnego. Znaczącą rolę w kształtowaniu poziomunaszych potrzeb związanych z kulturą odgrywa nietylko wewnętrzne rozpoznane lub nierozpoznanepragnień związanych z przeżyciami duchowymi,lecztakżerzeczprozaiczna:konsekwentniewpajanai adekwatnie przeprowadzana edukacja muzycznadzieci i młodzieży. Wychowanie muzyczne w szko-łachpowinnobyćkoncepcją,którainicjujeiwspierakulturowepostulatyiidee.Profesjonalnekształceniemuzycznepowinnoza tobyć traktowane jakodziałnauki zorientowany na rozwój wrażliwości, inte-ligencji emocjonalnej i orientacji, m.in. w zakresierozeznania postaw estetycznych. Jedno i drugie po-siada niebagatelny walor: wzbogaca inne dziedzinywykształcenia.Anajważniejszejestto,żekształceniemuzycznejestzorientowanemiędzykulturowo.1 Procesedukacjimuzycznejwzakresiekształ-cenia zawodowego dotyczy dziedziny szczególnej iobejmuje swym zasięgiem uczniów wyróżniającychsięzogółuuczącychsię.Adepcimuzykisąznaturybardziej introwertyczni niż przedstawiciele innychspecjalności i mają wyżej od nich rozwiniętą wraż-liwość i intuicję.2 Pomiędzy wykonawcami różnychdziedzin instrumentalnych, niezależnie od wieku

1 Por.:LechKolago:Oroliifunkcjimuzykiiwychowaniamuzycznegowżyciuczłowieka.PolishISME,UniversityofWarsaw2 A.E.Kemp:Themusicaltemperament:Psychologyandpersonalityofmusicians.OxfordUniversityPress,1996.

zachodząróżnicecech,aniwelująsięróżnicepłci.Wprocesieuczeniasięszczególnąrolęumuzykówod-grywamotywacja:muzycy,którzyosiągająnajwięk-szesukcesywykonawczekierująsięniąażdogranicobsesji, nie mogąc oddzielić postrzegania samychsiebieodpostrzeganiasiebiejakomuzyków.3Jednakwspółcześni przedstawiciele psychologii humani-stycznej, m.in. Carl Ransom Rogers za najważniej-sząwaspekciemotywacjiuznająniepowtarzalnośćiswobodęwyboruokreślonegodziałania.4

WedługJohnaSlobodywysokistopieńzaan-gażowaniawuprawianiemuzykimaswójpoczątekwsilnejemocjonalnejreakcjinamuzykę,jakiejmuzyk-wykonawcadoświadczawewczesnymdzieciństwie,apotem poczucia wewnętrznej, intelektualnej, fizycz-nej, emocjonalnej i społecznej satysfakcji z zawodo-wegouprawianiamuzyki.5W1986rokuJulieJ.Nageluznała, że dzięki uprawianiu muzyki zaspokojeniuulegają potrzeby własne muzyka-wykonawcy. Mu-zykasłużywzbudzaniuemocjonalnemu,nietylkouosoby grającej, ale też na zewnątrz; wywołuje więcreakcjęspołeczną,któradeterminujepoczuciesatys-fakcji,jakiejdoznajewykonawca.Wykonawcywyko-nawstwodajemożliwośćuzewnętrznieniauczućipo-pędów(poprzezmotorykęruchówciałazwiązanychzgrą), a takżepragnieńocharakterzeekshibicjoni-stycznym.6

Rzeczywistość związana z zawodowymnauczaniem muzyki w obszarze jej wykonawstwawskazuje, że wśród ogółu muzyków w szczególnympołożeniuznajdująsiępianiści.Ichspecjalizacjąjest

3 Tamże.4 Rogers,C.R./2000:„Ostawaniusięosobą.Poglądyterapeutynapsychoterapię”,tłum.MKarpiński/Rebis,Poznań.5 J.Sloboda:Musicalexpertisew.A.Ericssson,J.Smith(red).“Towardsageneraltheoryofexpertise:Prospectsandlimits”.CambridgeuniversityPress,Cambridge,1991.6 J.J.Nagel:Anexaminationofcommitmenttocareersinmusic:Implicationsforalienationfromvocationalchoice”niepublikowanarozprawadoktorska,UniversityofMichigan,AnnArbor,MI,1987.

O WYKONAWsTWIE ZEsPOłOWYM MUZYKI, PIANIsTACH I KUlTURZE MUZYCZNEJ

Wychowanieprzezmuzykęjestnajznakomitsze,bowiemrytmiharmonianajgłębiejwnikająwduszęwzbu-dzającwykształceniewniejodwagiiprzyzwoitości.Wykształceniemuzyczneuchodzizaśrodekwychowaw-czypotężniejszyodinnych.(Sokrates)

E. Skardowska

Page 19: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 17

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

gra na instrumencie „samowystarczalnym”, niepo-trzebującymtowarzyszenia.Wtokuedukacjipianiściskupiająsięwięcprzedewszystkimnaudźwignięciuinterpretacji solistycznych. Stan ten daje im wieledobrodziejstw:umiejętnośćsamodzielnegokształto-wania interpretacji, poczucie niezależności i odpo-wiedzialnościzakształtutworu.Atakżemożliwośćstałegorozwijaniaindywidualnościartystycznej.Aletworzy też potencjalną rozbieżność psychologicz-ną między oczekiwaniami pianisty-solisty, a realnąmożliwościąosiągnięciapoziomugrypredysponują-cegodosolowejkariery. A jednak zaledwie promil promila kształ-conych na solistów pianistów realizuje swoje życio-rysy w wykonawstwie indywidualnym.7 Budowanieświadomościartysty,któregowartośćokreślana jestjedynie walorem wykonawczym, a nie sytuacją czygrasam,czywzespolenadajewięcszczególnąwagękształceniupartnerskiemu.8Nawiązuję tudokame-ralistyki,nie-solowej formywykonawstwa.Muzyka,zzasady, jestwykonywanaalbojakoSOLOWAalboZESPOŁOWA (od duetu instrumentalnego lub wo-kalno-instrumentalnegopozłożonyaparatorkiestro-wy).Niezależnieodformy,wjakiejjestprezentowana(solowej, czy zespołowej) kryteria dotyczące osobywykonawcy (związane z poziomem wykonawstwa)pozostają niezmienne. Pianista, gdy gra sam, i pia-nista,którygrazkimś,pozostajewykonawcą,które-go odpowiedzialność względem realizowanej partiiutworujestrównieważna. Sztukiwykonawstwa,jakkażdejsztuki,trze-basiędługouczyć.DotezytejodnosisięjużPlaton,nauczycielwswojejAkademii,któryw„Fajdrosie” i„LiścieVII”opisuje żmudnośćprocesówprzyswaja-nia.9Apianiści, wymogówgry solowej i zespołowejmusząsięnauczyćzarównoodstronypsychologicz-nej,jakiwarsztatowej.Wzakresietejdrugiejnajważ-niejsze jestprzyswojenieumiejętności związanychznaśladowaniem dźwiękiem fortepianu barw i spo-sobu gry instrumentów, z którymi fortepian akuratwspółgra10 Technika wprawiania w drganie strunsmyczkiem,czywydobyciewdmuchanegopodciśnie-

7 J.Marchwiński:Grazespołowapianistów.Refleksjeonauczaniupartnerstwa.UniwersytetMuzycznyF.Chopina,Warszawa2007,s.31.8 Tamże.9 H.Krämer:NowywizerunekPlatona.Przeł.S.BlandziiJ.Kałużny.„KwartalnikFilozoficzny”t.XXIV,Z.1,1996,s.154.10 E.Skardowska:Orolipianistywdydaktyceinstrumentalistów,niepublikowanapracadoktorska,UMFC,Warszawa,2006.

niemdźwiękuzobojuznaczniesięprzecieżróżniąodsposobu gry na fortepianie, gdzie dźwięk rodzi się,jakorezultatkontaktuopuszkówpalcówzklawisza-mi, które dzięki dźwigniom uruchamiają młoteczkiuderzającew struny.Dźwiękpianisty, aby łączył sięz innymi instrumentami (lub np. głosem ludzkim)musibyć„zabarwiany”przezumiejętnągrępianisty. O rodzaju wydobytego dźwięku decydujem.in.traktowanieprzezpianistę„mechanizmuude-rzenia”,wpływającegonadługośćimiękkośćdźwię-ku.Pianistamusiumiećdopasowaćswebrzmieniedopartnerującegomuinstrumentu:muskaćklawiaturędelikatniełączącdźwięki,gdygraparalelniezcanti-lenąfletu,skrócićartykulacjęnutdrobnych,gdygrastaccato z fagotem, dać się ponieść plastycznej fra-zie inicjowanej przez wiolonczelę, i zagrać „łamanyrytm”precyzyjnierytmicznieipełnymbrzmieniem,gdygrazsaksofonem.. Niestety,gdypianiściwykonująmuzykęzin-nymi instrumentalistami(lubśpiewakami)stawianisą w roli akompaniatorów. Jest to błędne. Bo jakżeto?Gdypianistagrasamjestpianistą,agdyzkimś,akompaniatorem? Akompaniowanie zakłada sub-ordynacjęwzględempartnera iwykonanie jakiejśwstosunkudoń„usługi”.Tymczasemutworymuzycz-ne wszelkich epok zawierają jedynie USTĘPY TEK-STU,któremożnaokreślićmianemakompaniamen-tu towarzyszącego melodii głównej, i to w każdymz możliwych głosów (a nie, jak ogólnie się zakładawyłącznie w głosie fortepianowym). Dlatego dobrzejeśli pianistów grających w duetach i zespołach nienazywamy AKOMPANIATORAMI i rezygnujemyzokreślaniagranychprzeznichpartiiutworówjakoAKOMPANIAMENTU. Pianista-kameralista pozo-stajepianistą,agranyprzezniegoutwórkameralny:sonatą,balladączykoncertem.. Pianistapozostaje też twórcą, awwypadkukameralistyki-współtwórcądzieła,którewykonuje.Podążając tropem Platona, właściwym działaniemartystyjestczerpaćzduszyrozumianejjakoMENS,duszycałegoumysłu.11Ichoćtwórcatworzynaprze-cięciu świata zmysłowego i umysłowego12 tworzonaprzezniegosztukajestwynikiemduchowejharmonii(lubjejbraku13)iumiejętnościzwróceniasiędoświa-ta przeczuć i myśli. Jeśli artysta decyduje się zapre-zentowaćswątwórczośćświatuczynitonietylkodlasiebieisamegodzieła,alewskazaniaidei,czegośpoza

11 G.M.A.Grube:Plato’sThought,ss.125,127,133.12 Platon:Państwo(531c-532).13 Przyp.Autorki.

Page 20: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 18

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

sobą.14

Gra w zespole wymaga duchowego porozu-mienia, ale też świadomości wielu procesów, jakimpodlega wykonawstwo muzyki. Proces przygotowa-nia utworu do publicznej prezentacji angażuje całąpsychikę wykonawcy: sferę intelektualną i emocjo-nalno-wolistyczną.15 Relacje między wolą (volunta-ria)auczuciowością(sensualitas)rozpatrywanem.in.przezTomaszazAkwinu(w„Kwestiachdysputowa-nych o prawdzie”) jawią się jako związek uczucio-wości,traktowanejjakosferapsychiki,zwolą,którąposiada realny wpływ na uczucia.16 Uczucia nie sąświadome,niesąwięcpochodnymiaktówwoli(nonsuntvoluntatisnecutimperantisnecutelicientis),dla-tegoteżczęstouprzedzająaktywoli.17Ponieważwe-długAkwinityprzewagawolinaduczuciowościąjestwiększaniżintelektunadzmysłami,uczuciamogąsięteżrodzićjakonastępstwowolistycznychwyborów.18Jeśliuczuciasąuprzedniewstosunkudoaktówwoli,pobudzają ją do jakiejś formy aktywności. Oznaczatonp.,żeemocjonalnystosunekdogranegoutworuwpływanacałyprocesjegoprzygotowania. Przyswajanie tekstu muzycznego jest teżściśle powiązane z „właściwościami” uczącego się:stylem ćwiczenia, ogólnym podejściem do muzykii indywidualnością osobowości, a także rozmiaremTALENTU.Umuzyka-wykonawcytalentjestwarto-ściąautonomicznąiniepowtarzalną.Poto,bymógłbyć właściwie kształcony i w pełni wykorzystany,musi być wnikliwie rozeznany.19 Kluczową rolę wprocesie ćwiczenia, a potem wykonania estradowe-go odgrywa inteligencja, która jest m.in. zdolnościądostrzegania abstrakcyjnych powiązań myślowych,korzystaniazdoświadczeńiskutecznejkontrolinad

14 Platon:ListVII(344c).15 A.Jordan-Szymańska:EdwinaGordonakoncepcjauzdolnieniamuzycznego:problemyipytania.w:„Sposobykierowaniarozwojemmuzycznymdzieckawwiekuprzedszkolnymiwczesnoszkolnym”.Bydgoszcz:WSP,1997,s.181-194.16 T.Pawlikowski:Uczuciowośćawola.„Pracenaukowe”Akademiiim.J.DługoszawCzęstochowie.„FilozofiaV”,2008,s.129.17 TomaszzAkwinu:Deveritate,q.25,a.4,co(w:T.Pawlikowski:Uczuciowośćawola.„Pracenaukowe”Akademiiim.J.DługoszawCzęstochowie.„FilozofiaV”,2008,s.130).18 Por.Tamże,q.26,a.6,co.19 B.Gola:“Mójwarsztatartystyczny.Mójwarsztatpedagogiczny”,dyskusjapanelowa.Red.Z.Konaszkiewicz.AkademiaMuzycznaim.F.ChopinawWarszawie,wyd.II,2007,s.75.

procesamipoznawczymi.20Podstawąinteligencjijestteż przewidywanie. „Organizacja percepcji i zacho-waniajestkonsekwencjąobserwacjiskutkówdziałańdanejjednostki”.21

Jeden z czołowych badaczy rozwoju po-znawczego, Jean Piaget uznał, że „człowiek uczy siępoprzezkonstruowanieschematówsensoryczno-mo-torycznych, czyli powiązywanie informacji odbiera-nych poprzez systemy sensoryczne z czynnościamimotorycznymi”.22 W wysokim stopniu teza ta doty-czywykonawcówmuzyki.Abynauczyćsięzbieżnościmiędzydziałaniamiaskutkamidziałańmuzykmusinauczyćsięjednakwykrywaniapożądanychdlapra-cynaddziełemnastępstwireakcjiwmiaręichpoja-wianiasię,apotemukierunkowywaniaichnaosiąga-niezamierzonychcelów. Niezbędnymi atrybutami pracy muzyków-wykonawcówsąteż:umiejętnośćsterowaniapamię-ciąimyśleniem,iświadomeużywanieumysłu.Wy-nik procesu przyswajania utworu, który warunkujekształt interpretacji, jak też umiejętność współdzia-łaniawzespolekameralnymsąpochodnąinteligen-cji. Choć problem zależności między zdolnościamimuzycznymi, a inteligencją wciąż jest tematem nie-rozstrzygniętym (zdarzają się przypadki upośledzo-nych umysłowo geniuszy muzycznych) inteligencjabezsprzeczniepomagawrozumieniuiwykonawstwiemuzyki,niezależnieodtego,czyistniejejednajejpo-stać, tzw. inteligencja ogólna,23 czy, jak uważał Ho-wardGardnersiedemjejniezależnych i równorzęd-nychkategorii. Kierującsięinteligencjąmożemypodczasre-alizacjiokreślonegozadaniamuzycznegozastosowaćktórąśzestrategii,będącychprzedmiotemrozważańSusanHallam:strategięrozwijaniasłuchowejrepre-zentacji utworu (gram tak, jak w efekcie chciałbym

20 E.Nęcka:Inteligencja.Geneza,Struktura,funkcje.GdańskieWydawnictwoPsychologiczne,Gdańsk,2003.21 P.H.LindsayiD.A.Norman:Procesyprzetwarzaniainformacjiuczłowieka.Wymiarydźwięku.PWN,Warszawa,1991,s.471-50122 wgJ.Piagetaschematsensoryczno-motorycznytoplanzorganizowaniaciąguczynnościprowadzącychdowykonaniaokreślonegozadaniakoordynującegoinformacjęwydobytązsystemusensorycznego(doświadczonegoprzezzmysły)zniezbędnymruchemmotorycznymtowarzyszącymtemuzadaniu.Jednymzprzykładówdobrzerozwiniętegoschematusensoryczno-motorycznemujestgranainstrumencie(przyp.E.S.).23 R.Catellwypowiadałsięnatematinteligencjiwpracachz1941,1950,1971i1966.

Page 21: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 19

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

utwór usłyszeć), strategię efektywnego sprzężeniazwrotnego(rezultatypracybudująmojąsamoakcep-tację, a sukcesy napędzają do dalszych wysiłków),strategię rozkładania ćwiczenia w czasie (próbywspólneodbywająsię,gdywszyscysąprzygotowaniwrealizacjiswychpartii),strategięćwiczeniaczęścia-miicałościami(pracanadszczegółami,aleprzegry-wanie całości), strategię ćwiczenia sposobami (rów-noczesnagrawątkówwiodących,np.dolnegogłosuwfortepianieiskrzypiec),strategiętransferuuczeniasię(nowepomysłyiinspiracje. Podstawąwrealizacjicelówartystycznychwwykonawstwiezespołowymjestoczywiścieumiejęt-nośćkształtowaniarelacjiartystycznych,związanazpodjęciemświadomegowysiłku intelektualnegodo-tyczącego relacji. Wymaga to odróżnienia poziomuinformacjizwiązanychz treściąmerytoryczną,czylinp.pracąnad tekstemmuzycznym,odpoziomu in-formacjidotyczącychsamejrelacji.Relacjeartystycz-nenoszącechydynamiczne.LeslieBaxter iBarbaraMontgomery określają to tak: „związki są zorgani-zowane wokół dynamicznego współoddziaływaniaprzeciwstawnych tendencji, które ujawniają się wtrakcie interakcji”.24 Człowiek jest unikatową struk-turą psychiczną, a jego bliskość z innymi, daje sięewentualniemierzyćmniejszymlubwiększymstop-niem duchowego pokrewieństwa.25 Podstawowymnarzędziem porozumienia między partnerami arty-stycznymijestkomunikacjai,związanaznią,polary-zacjapoglądów,rozumiana jakosztukadialoguwy-wodzącasięzkontaktuwerbalnego iniewerbalnego(umuzyków:płaszczyznakomunikacjidźwiękowej). Rzeczywiste role wykonawców w utworzesą wyznaczone przez partyturę. Od epoki klasycy-zmu muzycznego kompozytorzy nie różnicują rólwykonawców, nie stawiają jednego ponad innymi, iwymiennie powierzają im rolę liderów. W każdymutworze kameralnym zawarte są elementy wiodące(główne tematy, myśli muzyczne) i elementy wtó-rujące (akompaniujące wiodącym). Oznacza to, żeniezależnie od składu instrumentalnego rolę liderapełniwykonawca,wktóregogłosiezapisanesąaku-ratwątkiwiodące.Jeślijednazpartiiutworujestwy-eksponowanawpartyturze jestWIODĄCA(jaknp.partiafortepianuwwielutriachfortepianowychXIXwieku)ipowinnabyćpodkreślona,aleteżzbalanso-wanazresztągłosów.Konsekwencjąźlerozumianego

24 L.Baxter,B.Montgomery:Relating:DialoguesandDialectics.NewYork:Guilford,1996,s.6.25 Tamże,s.30.

przywództwa (leadership) jest zaburzenie proporcjiwykonywanejkompozycji:słyszalnynadmierniewy-eksponowanygłosliderainazbytstonowany„akom-paniament”pozostałychgłosów. By grać w zespole kameralnym dobrze jestkierowaćsięzasadąwspółdziałaniairównościwre-lacjachmiędzypartnerami.Roląmuzykówwzespolejest wspólne poszukiwanie rozwiązań interpretacyj-nych, szukanie stylu utworu, realizacja kombinacjistrukturalnych,zwrotównarracji,zmianartykulacji,dynamikiibarwy.Pracanadpartyturąjestpolemdo-świadczalnym:ćwiczeniemuwagi,reakcjąnabodźce,iświadomymrealizowaniemprzekonującejinterpre-tacji,aleniejestwalkąodominację(ktozagraszyb-ciej,lepiej,mocniej)!Wspólnainterpretacjapowstajewwynikustworzeniawspólnejwypadkowejróżnychpomysłów proponowanych podczas całego procesutwórczego,jakimjestprzygotowanieutworu. Demokracja irównośćpartnerówartystycz-nych,niezależnieodreprezentowanegoprzenichskła-du tworzy komfort ARTYSTYCZNEJ WOLNOŚCI,której konsekwencją jest swoboda wypowiedzi. Jeślimuzykczujesięwolny,mawpływnakształtutworu:jest„sprawcą”,nie„pionkiem”.Niedajesięsterowaćsobąkomuś innemu; jestwięc jednymz inicjatorówdziałańartystycznych.26 Specyfikabrzmienia zespo-łu kameralnego jest konsekwencją indywidualnegosposobugryorazstosowanegowewspółpracy,ireali-zowanegonaestradzie,układurelacjiartystycznych.Jednorodność instrumentariumniemusigwaranto-waćorganicznejspójnościzespołu.Tarodzisięraczejjako wynik akceptacji idei partnerstwa, zbliżonegopoziomugry,wrażliwościiintelektualno-emocjonal-negoporozumienia.ZespółkameralnyjestobszaremkreatywnegodziałaniaRÓWNOUPRAWNIONYCHiAUTONOMICZNYCHMUZYKÓW. Istnieje zależność między artystą a kulturą,którąmożnaokreślićjakozwiązekmiędzypodstawąegzystencji twórczej jednostki, jegosferąemocji, in-telektu i ducha a faktem powstawania dzieła obiek-tywnie znaczącego dla kultury. Osiągnięcia kulturyzawsze odzwierciedlają subiektywną fazę rozwojutwórczychindywidualności.27Indywidualnywymiartwórcy, jakim jest muzyk-wykonawca nosi cechyszczególności,któraprzejawiasięwdzieleprzeznie-gostworzonym,nawetjeślidziełemtymbędziejedy-nie interpretacja, a nie skomponowanie od podstawutworumuzycznego…

26 W.Łukaszewski:listdoautorkiz22.02.2011.27 E.Neumann:„DerSchopferischeMensch…,s.43.

Page 22: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 20

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Niniejszyszkicmożestanowi treść lekcjizarównozzakresuplastykiwgimnazjum, jak iWOK-uw li-ceum.Wobuprzypadkachmożebyćonazilustrowa-naalbumem„SąduOstatecznego”H.Memlinga1. Obraz jako całość - na podstawie dzieła H.

Memlinga.

Postrzeganie świata rzeczy i przedmiotówzależy od naszej wiedzy lub wiary. Związek międzytym,coowiemyicowidzimy,niezostałraznaza-wszeustalony.Przeanalizujętonakonkretnymprzy-kładzie: Ogień towarzyszy człowiekowi od zaraniadziejów,służyłmudoochronyprzedchłodemidzi-kimi zwierzętami. Był pierwszym wynalazkiem na-szegopraprzodka,bezniegoniemożliwybyłbydalszyrozwójnaszejcywilizacji–chociażdziśzamiastpiecmięso na ognisku, używamy piekarnika lub elek-trycznego grilla. Płomień ognia pojawia się spora-dyczniewnaszymżyciu: igraczasem,gdypalimywkominku,częściejjednaktowarzyszynamjakoobraznaekranietelewizyjnymwpostacifascynującychwy-buchówwfilmachakcji. W epoce średniowiecza inny był stosunekczłowieka do ognia niż w okresach późniejszych.Wierzono wtedy w fizyczne istnienie piekła. Widokpłomieniwywoływałwięclękidawałodczuciebóluzwiązane z poparzeniami, jakich mógł doświadczyćnieszczęśnik w ogniu piekielnym. W świadomo-ści człowieka tamtej epoki wiązał się nierozerwal-niezpotępieniem i sądemostatecznym. Jegowidokniemógłbyćwięcprzyjemnyipiękny.Współczesnyzaśczłowiekzachwycasięjegobarwąiciepłemprzyognisku.Śledzizzachwytemwybuchysamochodównaekranietelewizyjnym.Różnicawpostrzeganiujest-jakwidać-ogromnaiwiążesięzbrakiemwiaryuwspółczesnychludziwistnieniepiekła,ponieważwy-obrażenieonimuległozmianie.Językiogniaidiabełz widłami wywołuje w nas śmiech i kojarzy się, conajwyżej,zfolklorem. Tryptyk Hansa Memlinga Sąd Ostatecznyznajdujący się w Gdańsku powstał w latach 1466-1473. W prawym skrzydle widzimy przedstawieniepiekła,wjakieniegdyświerzono.Człowiekśrednio-

wieczaoczekiwałchrześcijańskiegoprzesłania ionodecydowało o randze dzieła. Artysta pracował nadobrazemkilkalat,starałsięzadowolićzleceniodawcęzamożnegoflorentczykaAngelaTani-pełnomocni-ka banku Medyceuszy, osiągając plastyczne pięknoprzedstawienia. Na skutek grabieży morskiej obrazjednaknigdydoFlorencjiniedopłynął.KorsarzPaulBenecke,świadomwartościdzieła,postanowiłpoda-rować jekatedrzewGdańsku,gdzieznajduje sięondodziś. Centralna część tryptyku przedstawia „SądOstateczny”. Na obrazie widzimy wyraźną granicępomiędzy światem zbawionych i potępionych, któ-rą wyznacza siedzący na tęczy Chrystus, otoczonyprzezdwunastuapostołów,MarięiJanaChrzciciela.Symbolem zbawionych jest lilia, potępionych mieczgorejący.ŚwiętyMichał,odzianywzbroję,ważyludz-kiedusze,któreustawiająsiępodBramąRaju(Nie-biańskimJeruzalem),zbudowanymwstylugotyckim(skrzydłolewe).Potępieńcyzaśkłębiąsięuwrótpie-kieł(skrzydłoprawe).Piekłojestbardzodynamiczne,pełne skłębionych, powykrzywianych postaci, po-chłanianychprzezogień. Odbiorcywkatedrzeoglądaliwięcobrazjakopewnązamierzonącałość, żadenzelementówobra-zuniemógłistniećodrębnie.TrwałotodomomentupojawieniasięfotografiiwXIXw.Tonowemediumdokonało rewolucji w postrzeganiu dzieł sztuki i oniejwłaśnieterazopowiem.

2. Fragmentaryzacja obrazu.

Przyczynąpojawieniasięobrazufotograficz-negobyłopragnieniestworzeniatrwałego,dokładne-go i taniegosposobupowielaniadzieł sztuki (archi-tektury, posągów i obrazów olejnych). Szukano gojużpodkoniecXVIIIw.J.Wedgwoodpróbował,nazleceniecarycyKatarzyny,wykorzystaćświatłoczułezwiązki srebra do ozdobienia serwisu porcelanowe-gowizerunkamirosyjskichmiast.Niezbytmusiętoudało. Sukces w tej dziedzinie osiągnął dopiero w1813r.J.N.Niepce’n,którypracowałnadprocesemli-tografii,bypowielaćmodnerycinyrenesansowe.Jestonniewątpliwieprawdziwymojcemfotografii,stwo-

FRAGMENTARYZACJA dZIEłA sZTUKI W FOTOGRAFII

J. Ratajczak-Kurowicka

Page 23: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 21

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

rzyłbowiem,dziękiużyciucameraobscura,pierwszetrwałeobrazyfotograficzne.Użyłwtymcelupłytekpokrytych asfaltem asyryjskim, twardniejącym wświetleprzepuszczanymprzezrycinę.Następnieroz-puszczałnieutwardzonefragmentyasfaltuiodsłonię-tepodłożetrawiłkwasem.Takpowstawałagraficznamatryca. Jego kontynuatorem i współpracownikiembył L. Daguerre, i to jemu przypisuje się odkryciefotografii (w 1833 r., po śmierci Niepce’a) nazwanejna jego cześć dagerotypią. Dagerotypy uzyskiwanonauczulonychwparachjodynyposrebrzanychpłyt-kach.Odkryciezyskałorozgłos,dostrzeżonownimolbrzymiemożliwościreprodukowaniadzieł,pozwa-lało utrwalać zabytki, które wcześniej przy pomocyrysunku próbowały utrwalić całe legiony rysowni-ków. Fotografiaokazałasięniezwykleprecyzyjnymnarzędziem,któremuniebyłwstaniedorównaćża-denrysownik.W 1850 r. dostrzeżono możliwość zwielokrotnieniafotograficznejobecnościdziełplastycznych,pojawiłysiękatalogizabytków.Swądoskonałośćfotografiare-produkcyjnauzyskaław1935r.Czyjest jednak, jakchcieli jej twórcy, uosobieniem wierności, dokład-ności ifinezji?Niewydajemisię.Wystarczyzresztąwziąćkilkareprodukcjitegosamegodzieła,byzoba-czyć je w różnych odsłonach, niekoniecznie pokry-wającychsięzodbioremoryginału.Jakośćreproduk-cji zależy od sposobu ustawienia kamery, sposobówwywołania,retuszówinaświetlenia.Reprodukowanyobiekt zmienia sięwięcwzależnościodzałożonychparametrówfotografowania. Widoczne jest to najbardziej w rzeźbie i ar-chitekturze. Te obiekty przestrzenne szczególnienarażone są na zniekształcenia. Kolosalne obiektyzostająniekiedyzredukowanedorozmiarupieczęci.Obrazy zaś pozbawione zostają śladów upływu cza-su, poprzez coraz doskonalsze zabiegi retuszerskie,likwidujące blaknięcie i łuszczenie się farby, czegonajlepszymprzykłademsą„Słoneczniki”VanGogha,któreuśmiechająsiędonaszkartalbumujaskrawożółto.Podczasgdyautentyksczerniałzpowodureak-cji chemicznych, jakie zaszły w dziele oryginalnym.Vincentbyłwszakamatorem,niemającympojęciaotechnologiachmalarskich.Popełniałwięcbłędy,ma-lował bezpośrednio na płótnie, bez wcześniejszegopokryciagozaprawą,łączyłnieodpowiedniepigmen-ty ze sobą. Zniszczenie lub zmiana dokonana przezczasniejestjednakdlamediumfotograficznegożad-nąprzeszkodą.Wszyscyznamyowereprodukowanesłonecznikiidobrzenamzichfałszywymwyobraże-

niem. Tenprzykładdajenamjednakdomyślenia.Wynika z niego, że reprodukcja może być lepsza –pełniejszaodoryginału.Jestwszakodpornanadzia-łanieupływającegoczasu,możegocałkowicielekce-ważyć.Kiedywięczdjęciestajesięlepszeodoryginał,mamy do czynienia z kłamstwem fotografii, któretowarzyszy nieustannie odbiorcom. Ileż razy każdyznasbyłrozczarowany,widzącoryginałwmuzeum,boinnebyłoonimwyobrażenieukształtowaneprzezreprodukcję.Cóż, obrazy we współczesnym świecie, jakby prze-obrażająsięistająsięczymśinnym.Zdjęcieniejestwięcoknem,przezktórewidaćdzieło.Oryginałhi-storycznyzostajezamienionynawizualnąreproduk-cję, która ma wartości edukacyjne, bo mieści się wpodręcznikach szkolnych. Owa reprodukcja zostajeumieszczona w Muzeum Wyobraźni i staje się ory-ginałem wizualnym, kształtującym nasze z gruntufałszywe wyobrażenie o sztuce. To dzięki MuzeumWyobraźni zdobywamy kulturę artystyczną, całaedukacja kształtowana jest za jego pośrednictwem.Żyjemywięcwświecie,wktórymnie tylkoucznio-wie, ale również krytycy znają dzieła wyłączniedzięki temu muzeum. Dzięki jego istnieniu sztukawszystkich czasów znajduje się „pod ręką” (AndreMalraux),amalarstwozaczynadocieraćdowidzawwielu kopiach. Dzięki możliwością reprodukowaniasytuacja widza ulega znaczącej zmianie, jego domnajpierwzapośrednictwemalbumu,anastępnie te-lewizjiiInternetuistałsięmiejscempełnegodostępudodziełsztuki. Fotografpotrafiwierniereprodukowaćdzie-ło,możejednakwykorzystaćjedoinnychcelówwy-odrębniającdetal.Dziełomożezostaćrozbitenawieleosobnychczęści,którebędąpromieniowałyestetycz-nie,jakbybyłyautonomicznymidziełami.Fotografiaw tej sytuacji formuje zupełnie nowe dzieło (każdyfragment jest kolejnym obrazem) i staje się sztuką.Fotografprzejmujewpewnymsensierolęartysty.Wydawałobysię,żepowiększonyfragmentpowinienzbliżyćnasdodzieła.Czytaksię jednakdzieje?Za-stanówmysię,czywspółczesnyodbiorcarzeczywiścieogląda„SądOstateczny”.Przedstawieniepodanejestwalbumiewpostaciposzczególnychfragmentów,ży-jącychwłasnymżyciem.NiewidzimywięcSądutakjak nasi przodkowie – jako zwartą całość przedsta-wieniatylkojakoposzczególnefragmenty,oderwaneod całości. Album stanowi zbiór wielu dzieł, posta-ci, które nie mają już nic wspólnego z wartościamichrześcijańskimi.Sątotylko:portretpięknejkobiety,

Page 24: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 22

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

wykrzywionywrozpaczymężczyzną,dłońlubstopa.Wyrwanez kontekstu całości, emanują chwilą, bar-wą, formą i nic ponadto. Fragmenty są oczywiściestarannie i dobrze namalowane, ale czy można takkaleczyćdzieło? Memling chciał przecież przekazać, czymżyła ówczesna Europa, chciał wzbudzić w oglądają-cymbojaźńbożą.Niemalowałwyrwanychzkontek-stu części, malował pewną całość, którą nazywanoobrazem. Fotografia zmienia nieodwracalnie naszoglądsztuki.Pojawiasiędziękitechnikomreproduk-cyjnymnowedziełosztuki„cząstekoddzielonychodcałości”,myzaśoglądamyowefragmentyniezaśob-razMemlinga.Fragmentytesąjaknaszwspółczesnyświat.Jestwnimwszystkotylkojakbyoddzielnie,po-odrywaneodwiększychcałościisensów. Obraz reprodukowany zostaje wyrwany zeswojego naturalnego miejsca przeznaczenia np. ko-ścioła.Fotografianie jestwięc tylkomechanicznymzapisem,dokonujeonaselekcji,wyrywaprzedmiotznaturalnegośrodowiskaizmieniajegojakość.Zanimpojawiły się reprodukcje,malowidła stanowiły inte-gralnączęśćmiejsca(np.paleoliciebyłanimjaskinia).Pierwotnie doświadczenie sztuki wiązało się więc ztowarzyszącymmurytuałemmagicznym,następniesakralnym, który swój rozkwit przeżywa właśnie wśredniowieczu.Wnowożytności sztukapojawiła sięw pałacach i willach wkraczając w obszar świecki,związanyzprywatnymżyciemklaspanującychilu-dzizamożnych.DziełosztukidowiekuXIXstano-wiłodopełnieniemiejsca,podkreślałojegowyjątko-wość.Architektura,malarstwoirzeźbawspółdziałałyzesobąbyłypodporządkowanąsobiewzajem.Od XIX w sztuka, w postaci reprodukcji, staje sięwszechobecna idostępna.Fotografiapozwoliłaode-rwaćdziełoodwyjątkowościmiejsca.Widzimywięcobrazdowolnąilośćrazywróżnychmiejscach.Tele-wizjaprzenosigodowieludomówioglądamyjestonwkontekściewystrojunaszychmieszkań i życia in-nychdomowników. Aparat fotograficznyteżsprawił,żeniemu-simyjużpodróżowaćbyobejrzećdzieło, toonopo-jawiasięuwidzajeślitentylkotegozapragnie.Poja-wiasięjednakzniekształcone,jakobrazwkrzywymzwierciadle. Zmienia się znaczenia dzieła poprzezjego zwielokrotnienie i umasowienie. Dzieło zostajesztucznieprzeniesioneipozbawionepierwotnychtre-ści. Dawniej było ono częścią historii, pamięcią bu-dowli,dziśmiejscejegonaturalnegoogląduprzestajeznaczyćcokolwiek. Sposób widzenia fotografa jest inny od wi-

dzeniamalarza.Obrazywykonywanowceluwycza-rowaniawygląduczegoś,np.piekła. Wiedziano, żemożeonprzetrwaćiprzekazaćówwyglądrzeczy,acozatymidziesytuacjiisposobówpostrzeganiako-lejnympokoleniom.Obrazybyływięcdlanaszejkul-turyzapisemtrwałym,oddawałylepiejhistoriężycialudziwpoprzednichepokach,niżjakiekolwiekinnezabytki.Byłyodnichbogatszeiprecyzyjniejsze.Wy-obraźnia artysty zawierała bowiem doświadczenieświata,wjakimuczestniczył. Niestetyprzezową fragmentaryczność, jakąprzyniosłanamfotografia, iwyrwaniedziełazkon-tekstu,nieumiemyjużkorzystaćztejskarbnicywie-dzyoprzeszłości.Doświadczamywięcbłędnieowejhistorii,któranicdlanasnieznaczy.Dlategoogląda-jącdziełonależymiećwpamięciowezmianyjakichdokonałafotografia,podającnamzupełnieinnypro-duktkońcowyniżten,wykonanyprzezartystę.Sytu-acjajesttrudna,chcącbowiempoznaćdzieło,należa-łobydokonaćjegorekonstrukcjinapodstawieowychfragmentówiwiedzy,jakąmamyepoce. Nie ma innego sposobu, wyprawa do mu-zeum również nie pomoże, bo ono nie było pier-wotnym miejscem przeznaczenia dzieła. Oglądającobraz w sali muzealnej należałoby jeszcze oddzielićgo od pozostałych dzieł dobranych przypadkowo iwiszących na tej samej ścianie. Następnie oderwaćsięod tłumu zwiedzających,bomalarstwoodsłaniasięprzednamiwsamotności.Dziełaprzecieżprzezwieki nie były przeznaczone do masowego oglądu.Przedpojawieniemsiękulturymasowej,comamiej-scedopierowXIXw.,oglądali jenieliczniwniedu-żych grupach. Podziwianie wymagało bowiem sku-pienia.Widzprzyglądałsiędziełuprzezpewienczas,nietraktowałgojakoukładankirozrzuconychpuzzli,obrazzachowywałprzedwidzemswójautorytet.

3. Możliwe konsekwencje dla nauczania plastyki w szkole.

W pracy dydaktycznej, unaoczniającej pod-jętetuproblemy,najprostsząformązdajesięilustro-wanielekcjireprodukcjamiobrazuMemlinga.Albu-myprzedstawiającedziełosądostępnewszkolnychiprywatnych bibliotekach. Ja korzystałam z albumuMichał Walickiego,1 ilustrowanego licznymi repro-dukcjami, przedstawiającymi fragmenty, zbliżeniakonkretnychczęściobrazu.Nauczycielmożeteżjed-

1 Michał Walicki, Hans Memling Sąd Ostateczny”, Warszawa 1990.

Page 25: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 23

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

nakużyćprzeźroczylubprzedstawićpokazaudiowi-zualnyzapośrednictwemnowychtechnologii,któreumożliwiają zbliżenia i dowolne powiększenia frag-mentówobrazu. Zastanawiałam się jednak nad możliwościąwykonaniapraktycznegoćwiczeniaplastycznego,comiałobyszczególneznaczeniewprzypadkuuczniówgimnazjum.Tutajsprawazdajesięznacznietrudniej-sza.Spróbujmyjednakrozłożyćtećwiczenianakon-kretne zadania, formułowane w postaci poleceń dlauczniów.Naprzykład:Znajdź zdjęcie, przedstawiające wydarzenie ważnedla danej wspólnoty rytuały (np. pogrzeb, zabawęitd.).Zdjęcietopowinnooddawaćwcałejpełniszcze-gółówcechycharakterystycznedladanegowydarze-niaspołecznego.Następnieprzypomocykomputerarozbij fotografięnawiele fragmentów(przynajmniejdziesięć), powiększ każdy z nich do rozmiaru foto-grafii wyjściowej. Wybrane przez ciebie fragmentymogąbyćbardzomałe.Wydrukujlubpokażwformiewizualnej na ekranie komputera. Dokonaj analizy,zastanawiającsięczymamytutajnadaldoczynienia:a)nadaldoczynieniaztreściązdjęciawyjściowego;b)zwydarzeniem,którezawieracośdlańnadalważne-goikonkretnego;c)czyrównocześnietworzyosobnącałośćoznaczeniusamoistnym. Znajdźzdjęcieprzedstawiająceznanąci for-mę:zwierzę,owadalubroślinę.Powinnoonoodda-waćwcałejpełniszczegółówcechycharakterystycz-nedlatejformy,dokładniejeuobecniać,takbyniktniemiałwątpliwości,coprzedstawiazdjęcie.Następ-nie na kartce papieru namaluj lub narysuj wybranyprzezciebiefragmentcałości.Fragmenttenniepowi-nienprzekroczyć1/3zdjęcia.Możebyćbardzomały.PowiększgonakartcedoformatuA4lubA3.Starajsięprecyzyjnieoddaćwszystkieszczegółyibarwy.Powykonaniuzadańokażesię,żeuczniowienierozpo-znająwybranychprzezsiebiewydarzeńspołecznychlubformfloryifauny.Wzamiannatomiastuzyskalizestawoderwanychodkontekstupostaciiprzedmio-tówlubnieregularnychplamikształtów,któremogąprzypominaćobrazyabstrakcyjne.Tozaś,couzysku-ją, przypomina efekty malarstwa abstrakcyjnego zpoczątkuXXw.. Jakwiadomomalarzecipodejmo-wali się podobnych działań, powiększając wybranefragmenty natury na swoich obrazach, po to by wkonsekwencjioderwać sięod tegocoznaturą ipo-tocznierozumianympięknemzwiązane. Na kolejnej lekcji plastyki powinna być do-konana analiza powstałych prac. Czyni to nauczy-cielwspólniezuczniami.Następnieuczniowiebędą

próbowali samodzielnie określać znaczenia każdejz nich. Sprawi im to pewien kłopot. Na pewno nierozpoznająoniwtychrysunkachwyjściowychform,którezawierałyprzyniesionenalekcjefotografie. Stanie się więc podobnie jak w przypadkudzieła H. Memlinga, które dzięki fragmentaryzacjifotografii straciło jedność i sens. Powstaną oderwa-nesamodzielnebytywizualnedziałająceinaczejniżprzedstawienie„SąduOstatecznego”. Takie zadanie można wykonać podczaswarsztatówfotograficznych(młodzieżowefragmentyzdjęcia wykadrowałaby i powiększyła przy pomocykomputera)lubnalekcjiplastykizmieniającmediumnarysunekimalarstwo.Takczyinaczejefektkońco-wybyłbyzbliżony.Powstałybyoderwaneodrzeczy-wistości formyplastyczne,działające jedyniekształ-tem i kolorem, bez jakiejkolwiek narracji związanejz tematem. Zadanie drugie idzie o krok dalej niżomówionapowyżej fragmentaryzacjaznanegodzie-ła.MożestanowićwspaniałewprowadzeniedosztukiXXw.iwielkichprzemian,jakiesięwniejdokonały.

Joanna Ratajczak - Kurowicka – prowadzi autor-ską pracownię plastyczną dla młodzieży i dorosłych w ODK w Jeleniej Górze. Nauczycielka plastyki i wie-dzy o kulturze w jeleniogórskim ZSO Nr 1. Organizuje warsztaty artystyczne. Plenery, wystawy i przeglądy plastyki.

Page 26: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 24

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

1. Picie alkoholu jako problem społeczny.

Alkoholizm,pijaństwo,czywogólenaduży-wanie napojów alkoholowych, to jeden z najpoważ-niejszych problemów społecznych w Polsce. Każdaz wymienionych form zachowań związanych z al-koholem ma oczywiście swoją specyfikę, wszystkieonejednak,choćwróżnejpostaciiróżnymstopniu,wiążąsięzespołecznienegatywnymikonsekwencja-mi.Samopojęciealkoholizmuniejestjednoznacznei może obejmować łącznie wymienione wcześniejzachowania, tj. zarówno chorobę alkoholową, for-my spożycia wykraczające poza normy kulturowe,czy w ogóle patologię społeczną związaną z piciemalkoholu.WzwiązkuzpowyższymŚwiatowaOrga-nizacja Zdrowia proponowała rezygnację z terminualkoholizmnarzeczpojęciazespołuuzależnieniaodalkoholu,acałośćzjawiskzwiązanychznadmiernymspożyciemalkoholuproponujeokreślaćjakoproble-my alkoholowe lub stany ograniczonej sprawnościspowodowanejalkoholem. Klasyczne pojęcie alkoholizmu zostaje więczastąpione nowocześniejszymi pojęciami: uzależ-nienia,nadużywania,orazpicianiezgodnegoznor-mami, czy powodującego powstawanie problemów.[Spożyciealkoholuipolitykawobecalkoholuwoce-niespołecznej,PARPA,Warszawa1992,s.11]Mówiąco problemach alkoholowych mamy więc na myśli,wynikającyzewspółdziałaniaorganizmuialkoholu,stanpsychicznyifizyczny,charakteryzującysięzmia-namiwzachowaniu,wtymróżnymstopniemprzy-mususpożyciaalkoholu.Zdrugiejzaśstrony,mniejlub bardziej zaawansowaną dezorganizację społecz-nego funkcjonowania jednostki, w tym szczególniejejżyciarodzinnegoizawodowego. Dokładne zdiagnozowanie skali problemujest trudne i wymaga korzystania z wielu różnychźródełinformacji.Szacujesię,iżwskalikrajupopu-lacjaosóbuzależnionychodalkoholumożewynosićnawetdo1milionaosób,zaśwpolskimlecznictwieodwykowym w ciągu roku rejestruje się od 120 do130tysięcypacjentów.Szacunkidotycząceilościosóbnadmierniespożywającychalkoholsąjeszczewyższe,przyczymnależyprzypuszczać,iżichliczbaznacznie

przekracza grupę osób uzależnionych. Ponadto jeśliuwzględni się osoby funkcjonujące w środowiskuuzależnionychlubnadmierniepijących,tosięokaże,iż krąg osób podlegających negatywnym skutkomoddziaływaniaalkoholujestwPolsceznaczny.Popu-lację osób uzależnionych w województwie katowic-kim szacuje się na około 80 tysięcy osób. Z kolei wrodzinach osób uzależnionych, żyje dalszych około250tysięcydorosłychidzieci.

2. Alkohol w życiu rodziny.

W sposób szczególny, problemy wynikają-ce znadmiernego spożycia alkoholu,dotykają życiarodzinnego. Alkoholizm, jako najbardziej wyrazistaforma przejawiania się problemów alkoholowych,nazywany wręcz bywa “chorobą rodziny”. [J. Kin-ney,G.Leaton,Zrozumiećalkohol,Warszawa1996,s. 147] Ma to podkreślić fakt silnego wpływu, jakiwywierająosobyuzależnioneinadmierniepijącenaswoje bezpośrednie środowisko rodzinne. Członko-wierodzinyniesąbowiemwstanieuciecodproble-mów, jakie niesie za sobą nadmierne picie alkoholujednego z jej członków. W czasie codziennych kon-taktów,członkowierodzinystykająsiębowiemstalezzachowaniamialkoholowymi.Ponieważzachowaniaposzczególnychczłonkówrodzinypozostajązesobąw ścisłym związku, reakcje i zachowania członkówrodzinyzostająupośledzonewstopniupodobnymdoreakcji izachowańosobyuzależnionej lubnadmier-nie pijącej. Rodziną z problemem alkoholowym jestwięctakarodzina,wktórejchociażjednaosobapijewsposóbprzynoszącyszkodędlapozostałychczłon-ków rodziny. Dla opisania skutków, jakie niesie dlacałejrodzinynadmiernepiciealkoholujednegozjejczłonków, używa się najczęściej terminu współuza-leżnienie.[J.Kinney,G.Leaton,Zrozumiećalkohol,Warszawa1996,s.153inastępne]. Rodzinajakogrupaspołecznabędącąszcze-gólną wspólnotą, zależną od siebie w zaspokajaniuwielorakichpotrzeb-wtymsocjalizacyjnychiemo-cjonalnych-wsytuacjiwspółuzależnienia,niejestwstanienormalniespełniaćwszystkichswoichfunkcji.Ma to wyjątkowo destrukcyjny wpływ na żyjące i

AlKOHOl W śROdOWIsKU UCZNIÓW WOJEWÓdZTWA śląsKIEGO. dIAGNOZA I PROFIlAKTYKA.

A. Niesporek

Page 27: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 25

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

dorastającew takiej rodziniedzieci.Wpływ ten jestróżny w różnym okresie życia dziecka i może prze-jawiać się w wielorakich formach. [M. Ochmański,Alkoholizmojcówasytuacjarodzinnaiszkolnadzie-ci,Lublin1997, s.74 inastępne].Związkipomiędzywzorami picia alkoholu przez rodziców, a stosun-kiemdoalkoholuichdzieciniesąjednoznaczne.Jed-nakzważywszy,iżrodzinastanowipierwszyczynniksocjalizującydziecko,zaśstosunkimiędzyrodzicamii dziećmi stanowią klucz do rozwoju tych ostatnichzarówno we wczesnej fazie życia, jak i mają wpływnawybórgrupyrówieśniczejwokresiedojrzewania,nadmierne spożywanie alkoholu przez co najmniejjednegozrodziców,niemożepozostaćbezwpływunastosunekdzieci imłodzieżydoalkoholu.Jakpo-kazują wielorakie badania wpływ ten dokonuje sięprzedewszystkimpoprzezmiędzygeneracyjneprze-kazywanie wzorców zachowań, a także niedostatkiroli rodziny w społecznej kontroli picia. [Alkohol izdrowie. VIII Raport Specjalny dla Kongresu USA,Warszawa1995,s.164inastępne].3. Młodzież i alkohol. Piciealkoholu,podobnie jak inneformyry-zykownychzachowań,pełniąwżyciumłodych,do-rastających ludziistotnefunkcjepsychologiczne. Zjednej strony mogą być wyrazem sprzeciwu wobecautorytetudorosłychikonwencjonalnegospołeczeń-stwa. Z drugiej strony - sposobem radzenia sobie znegatywnymi emocjami, lękiem, frustracją, poczu-ciemniepewności,odrzuceniemlubbrakiemzrozu-mienia. Widziane z tej perspektywy picie alkoholuoraz inneryzykownedlazdrowiazachowaniamogąstanowić instrument pomocny przy osiąganiu wyż-szegostatusupsychospołecznego,podwyższaćpoczu-ciebyciadorosłym,bardziejdojrzałyminiezależnymwewłasnejopiniiorazopiniinajbliższegootoczenia,wtymszczególnierówieśniczego.Piciealkoholustajesięwyrazemidentyfikacjizrówieśnikami,czyszerzejsubkulturąmłodzieżową,wyrazemwspólnychdążeńdozdobywanianowychdoświadczeń,ciekawościlubpo prostu chęci zabawy. [E. Stępień, K. Wojcieszek,Alkohol a polska młodzież. Raport 1994, Warszawa1995, s. 6] Pierwsze próby picia alkoholu mogą byćwynikiemwieluróżnychczynników.Samfaktinicja-cjialkoholowejwszerszymkontekście,możewynikaćzarównozuwarunkowańkulturowych,powszechno-ści dostępu do alkoholu, czy specyfiki wieku dora-stania.Ważnymjednakjestto,czypróbyteznajdująswojąkontynuację.Intensywnośćpicia,faktupijania

się,atakżemotywacjasąistotnedlakształtowaniasięindywidualnychwzorówpiciaalkoholu.Częstepiciealkoholu,upijaniesięorazpiciejakosposóbradzeniasobie z negatywnymi emocjami i trudnościami ży-ciowymi,mogąprowadzićdoutrwalaniasięnawykupicialubnawetdouzależnienia.4. Zarys koncepcji badawczej Prezentowane wyniki badań są rezultatemszerszego,ogólnopolskiegoprojektubadaniaproble-mów alkoholowych młodzieży. Projekt ten powstałwdziałającejprzyMinistrzeZdrowiaiOpiekiSpo-łecznej Państwowej Agencji Rozwiązywania Proble-mów Alkoholowych. Jego celem było uruchomieniedługotrwałegoprocesumonitorowaniaszerokorozu-mianychzjawiskzwiązanychze spożywaniemalko-holu.Projektopierasięnarealizowanychwgminiebadaniach empirycznych. Na terenie województwaśląskiego[uprzedniokatowickiego]badaniabyłyre-alizowaneodroku1995.Badaniaprzeprowadzonowkilkunastugminach,atakżedwukrotnieprowadzo-nobadanianaogólnowojewódzkichpróbachuczniówszkółśrednich.Badaniaprowadzonowoparciuospe-cjalnieopracowanykwestionariuszankietytechnikąankietyaudytoryjnej.5. Wyniki badań5.1. Pierwsze próby picia alkoholu

Badania pokazują, że od połowy lat dzie-więćdziesiątych mamy do czynienia ze stopniowymobniżaniemsięwiekuinicjacjialkoholowej.Od16do12i10rokużycia.Wiekinicjacjialkoholowejchłop-cówjestprzytymnieconiższyodwiekuinicjacjial-koholowejdziewcząt.Ponaddziewięćdziesiątprocentuczniówklasdrugichszkółponadpodstawowychmazasobąpierwszepróbypiciaalkoholu.Jedynie6-7%uczniównadalpozostajeabstynentami.5.2. Wzory picia alkoholu

Napojealkoholowepijeodponad70do80%ankietowanejmłodzieżywojewództwa. Wśród wszystkich napojów alkoholowychnajbardziejpopularnymnapojemalkoholowymjestpiwo. Jest tonajczęściejwypijanynapój przezoko-ło 70% ankietowanych. Około 8% ankietowanychnajczęściejpijamarkowewina,zaśod2do4%taniewinaowocowe.Dla6-9%ankietowanychnajczęściej

Page 28: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 26

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

wypijanymnapojemalkoholowymjest wódkabądźinnewysokoprocentowenapoje. Dośćpowszechne jestprzekonaniemłodychludziotym,żealkoholzawartywpiwiewporówna-niuzalkoholemzawartymwwódcejestmniejszko-dliwy.Sądzitakod30do40%ankietowanych. Ponadpołowaankietowanychwróżnychba-daniachwwojewództwiemazasobądoświadczeniaupojeniaalkoholowego.5.3 Alkohol a rodzina

Jak wynika z badań od 20 do 25% uczniówklasdrugichszkół ponadpodstawowychwojewódz-twakatowickiego[śląskiego]żyjewrodzinach,wktó-rychconajmniejjedenzrodzicówczęstopijealkohol.Odsetekrodzin,wktórychczęstopijesięalkoholjestniecowyższywśródopiekunówankietowanychowy-kształceniupodstawowymorazzawodowym.Równieżwśródoceniającychswojąsytuacjęmaterial-ną jako gorszą i znacznie gorszą odsetek rodzin, wktórychczęstopijesięalkoholjestwiększyiczasamiprzekraczanawet33%. Wrodzinachwktórychconajmniejjedenzrodziców często pije alkohol, więcej niż przeciętniemłodychludzirównieżpijealkohol.Takżemłodzilu-dzie żyjącyw takich rodzinachwcześniej sięgająpoalkohol.Uczniowieżyjącywrodzinach,gdzieczęstopije się alkohol, również częściej niż przeciętnie sięupijają. Zprzeprowadzonychbadańsocjologicznychwynika, iż do 30% ankietowanej młodzieży woje-wództwa katowickiego [śląskiego] bywa świadkiemprzykrychsytuacjirodzinnychbezpośredniozwiąza-nychzespożyciemalkoholu.Wrodzinach,wktórychnadużywasięalkoholu,doświadczeniatakiemajużzasobąnawetponad60%ankietowanych.5.4 Alkohol a grupa rówieśnicza

Ankietowani uczniowie szkół średnich wwiększościżyjąwśrodowiskachkolegówiprzyjaciół,którzypijąalkohol.Tylkodo15%młodzieżyuznaje,iżwśrodowiskuichkolegówniemaosóbczęsto[conajmniejrazwtygodniu]pijącychalkohol.5.5 Alkohol a szkoła

Niepokoifaktpiciaalkoholunaterenieszko-ły. Zdarza się to kilkunastu procentom ankietowa-nych uczniów. Najczęściej w zasadniczych szkołach

zawodowych,gdzienaterenieszkołyzdarzasięwypićalkoholnawet30%uczniów.5.6 Dostępność alkoholu

Ustalono dużą łatwość, z jaką młodzi, nie-pełnoletni ludzie zdobywają napoje alkoholowe.Mimoprawnychograniczeńdo70%ankietowanychuczniówsamodzielniekupujewsklepiepiwo,do35%winooraz30%wódkę.6. Analityczne wnioski z badań Wyniki analizowanych badań pozwalają nasformułowaniukilkuogólnychwniosków.Popierw-sze,zdecydowanawiększośćankietowanychuczniówwmniejszymlubwiększymstopniumajużzasobąpierwszepróbypiciaalkoholu,zaśdużaczęśćpijegonadal.Podrugie,dlaniemałejczęściuczniówkontak-tyzalkoholemtrwająjużkilkalat,znaczniebowiemobniżyłsięwiekinicjacjialkoholowej.Ponadto,wią-żącesięzespożywaniemalkoholuzagrożeniezdro-wianiepełnoletniej,rozwijającejsięmłodzieżypotę-gowanejestjeszczeprzedewszystkimprzez:bardzowczesnykontaktzalkoholem;wynikającezpoprzedniego,długotrwałespożywaniealkoholu;dużączęstotliwośćpicia;strukturę spożywanych napojów alkoholowych,główniewysokoprocentowych,wdużychjednorazo-woilościach;wprawianiesięwstanupojeniaalkoholowego.Dla zachowań pewnej części ankietowanych mło-dych ludzi charakterystyczna jest kumulacja prawiewszystkichwymienionychwcześniejczynników.Jesttoniewątpliwiegrupauczniówpoważniezagrożonaproblememalkoholowym.7. Wnioski praktyczne Prowadzenie badań diagnostycznych służyzarówno określaniu stanu badanych zjawisk i pro-cesówspołecznych,jakiformułowaniudziałań,któ-re mają minimalizować ich występowanie lub imzapobiegać. Monitoring problemów alkoholowychuczniówszkółśrednichpowinienwięcsłużyćtakimwłaśniecelom.Analizazebranegomateriałupozwa-lawięcnaokreśleniekilkupodstawowychpraktycz-nychwniosków.

Po pierwsze, należy ograniczyć dostępność

Page 29: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 27

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

alkoholu dla młodzieży na terenie gmin wojewódz-twa:• dążyćdozmniejszaniailościpunktówsprzedaży

alkoholu;• przeanalizować ich rozmieszczenie, przede

wszystkim pod kątem odległości od szkół [pro-blempiciaalkoholu„naprzerwie”];

• poszukiwaćsposobuegzekwowaniaprzestrzega-nia prawa przez sprzedawców alkoholu, a takżewłaścicieli barów, restauracji oraz kawiarni [za-kazsprzedażyalkoholuniepełnoletnim];

• ograniczać dostępność alkoholu w dyskotekachoraz na imprezach kulturalnych [ograniczaćkoncesje,wymuszaćwzmocnieniekontroliprzezorganizatorów imprez, sprawować zewnętrznynadzór];

• prowadzićstałąkontrolęimprezorganizowanychdlamłodzieżyorazmiejsc,gdziesięonagroma-dzi,byminimalizowaćmożliwośćpiciaalkoholu.

Podrugie,podjąćdziałaniana terenieszkółwojewództwa:• uniemożliwiać wychodzenie uczniów na prze-

rwiepozaterenszkół[bywypić„piwko”];• kontrolować imprezy organizowane na terenie

szkół po zakończeniu lekcji [np. szkolne dysko-teki];

• wprowadzaćnaterenyszkółnowoczesneprogra-myprofilaktycznedladzieciimłodzieży,kształ-towaćwiedzęoalkoholu;

• intensyfikowaćnadzórpedagogicznynaducznia-mizagrożonymiproblememalkoholowym;

• intensyfikowaćspecjalistyczneszkolenianauczy-cieli,wtymprzedewszystkimpedagogówszkol-nych [rozpoznawanie problemu, pierwsza inter-wencja];

• propagować wśród nauczycieli i uczniów infor-macje dotyczące gminnych instytucji profilak-tykialkoholowej[najczęściejbrakpodstawowychinformacjiwtymzakresie].

Potrzecie,kształtowaćwiedzęipostawyro-dziców:• pracować z rodzinami zagrożonymi [poprzez

szkołęorazinstytucjegminneistowarzyszenia];• poprzez szkoły [np. wywiadówki] kształtować

wiedzęrodzicównatematnegatywnychskutkówczęstowaniamłodzieżyalkoholem;

• również poprzez szkoły przekazywać rodzicomwiedzę o wzorach picia alkoholu, zwracać uwa-gę na konieczność kontroli zachowań własnych

dzieci[np.prywatki,odwiedzinyukolegówitp.];• propagowaćwśródrodzicówwiedzęnatematob-

jawówuzależnieniaalkoholowego.

Poczwarte,zapewniaćmłodzieżywojewódz-twa alternatywne sposoby spędzania czasu wolnego[gmina,organizacje,szkoła,kościół].

8. Całościowe podejście do rozwiązywania pro-blemów alkoholowych

Rozwiązywanie problemów alkoholowychjest ważnym składnikiem polityki społecznej pań-stwa.Celemdziałańinstytucjijestzarównoumożli-wienieosobom,rodzinom,grupomispołecznościomprzezwyciężenie trudnych sytuacji życiowych, jak izapobieganiepowstawaniutakichsytuacji.Szczegól-nąrolęodgrywawtychdziałaniachsystempomocyspołecznej.Obejmujeon:• diagnozowaniezjawiskiproblemówspołecznych

oraz indywidualnych rodzących zapotrzebowa-nienaświadczeniaipomocspołeczną;

• kształtowanie infrastruktury socjalnej i tworze-nie warunków organizacyjnych dla świadczeniapomocy;

• prowadzeniepracysocjalnej.

Całościowe, zintegrowanepodejściedopro-blemów alkoholowych powinno więc znaleźć swojeodzwierciedlenie we wszystkich wymienione wyżejobszarach jego funkcjonowania. Dotyczy to syste-mowegocharakterudiagnozy,wktórej jednostka wproblemie jest traktowana jako całość psychofizycz-naijednocześnieczęśćszerszychsystemówspołecz-nych,wktórychuczestniczy.Organizacyjnewarun-kiświadczeniausługzkoleiuwzględniająwszystkiepodmioty zarówno państwowe, samorządowe, po-zarządoweorazprywatne.Zkoleiwobszarzepracysocjalnejmamydoczynieniazwielopoziomową in-terwencjąsystemową,którałączyinterwencjepodej-mowanenapoziomiemakrosystemów[społeczności],mezzosystemów[organizacjiigrup]orazmikrosyste-mów[jednostekirodzin]. Zintegrowanapraktykawpracysocjalnejpo-szukujejednolitejpłaszczyznydziałańłączącejpracęz indywidualnym przypadkiem, pracę z grupą orazorganizowaniespołecznościlokalnejwjednolitymo-delunifikującykoncepcjętrzechmetodpracysocjal-nej. Tworzy on ogólne ramy dla systemowo zorien-towanych procesów rozwiązywania problemów. Wpodejściuzintegrowanymceleminterwencjiwpracy

Page 30: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 28

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

socjalnej staje się całość problemów społecznych iindywidualnych. Interwencjawmodeluzintegrowa-nym dotyczy więc bardziej problemów społecznychniż ograniczonych obszarów bardzo konkretnychproblemówjednostkowych.Wtejperspektywieroz-wiązywanie problemów wymaga kształtowania in-stytucjonalnejbazyspołecznejwtymzaangażowanialicznych instytucji. Zadaniem będzie tutaj zarównookreślenieidiagnozaproblemów,atakżewybóriza-stosowaniemetodiśrodkówniezbędnychdoichroz-wiązania.Szczególnieistotnąrolęodgrywająwzinte-growanympodejściuzasobyspołeczności lokalnych.Zintegrowane podejście do praktyki pracy socjalnejopiera się na założeniu, iż problemy, jakie pojawia-ją się w życiu jednostek, rodzin i grup społecznych,mająsweuwarunkowaniawinterakcjachposzczegól-nych podmiotów społecznych z innymi systemamispołecznymi. Interwencja musi więc być kierowanana całość interakcji społecznych, w jakie wchodząwymienionepodmiotyspołeczne.Zintegrowanepo-dejście do rozwiązywania problemów jednocześnieangażujewięcwszystkiesystemytj.społeczności,or-ganizacje,grupyspołeczne,jednostkiirodziny. Ze strony pracowników socjalnych zinte-growane podejście wymaga z kolei bardzo dobregoprzygotowania zawodowego. Pracownicy socjalnimusząbyćprzygotowanidopełnieniawielorakichrólzawodowych stosownie doodpowiednichzachowańinterwencyjnych w stosunku do wymienionych sys-temów: społeczności, organizacji, grupy, jednostki irodziny.Musząbyć takżeprzygotowanidomeryto-rycznejwspółpracyzreprezentantamiinnychzawo-dów [np. pracowników społecznych]. Koniecznośćinterwencji na wielu poziomach wymaga równieżwspółpracyróżnychinstytucjiiorganizacji,cołączysektor publiczny, prywatny oraz pozarządowy. Ele-mentemzintegrowanegosystemupomocyspołecznejjest więc system współpracy i współdziałania insty-tucjiiorganizacjirządowych,samorządowych,poza-rządowychorazprywatnych.Stanowiągookreślonezasadywspółpracyinstytucjiorazorganizacji,atakżeokreśloneregułyfinansowaniaorazstandardyświad-czonychusług. Zintegrowana praktyka w pracy socjalnejz osobami z problemem alkoholowym winna więcposzukiwać jednolitej płaszczyzny działań łączącejpracęzindywidualnymprzypadkiem,pracęzgrupąorazorganizowaniespołecznościlokalnejwjednolitymodelunifikującykoncepcjętrzechmetodpracyso-cjalnej.Koniecznośćinterwencjinawielupoziomachwymaga współpracy różnych instytucji i organiza-

cji, łącząc sektor publiczny, rynkowy oraz pozarzą-dowy. Elementem zintegrowanego systemu pomocyosobomi rodzinomzproblememalkoholowymjestwięcsystemwspółpracyiwspółdziałaniainstytucjiiorganizacjirządowych,samorządowych,pozarządo-wychorazprywatnych.Stanowiągookreślonezasadywspółpracyinstytucjiorazorganizacji,atakżeokre-śloneregułyfinansowaniaorazstandardyświadczo-nychusług.Szkołaodgrywatutajważną,aleniejedy-ną,czygłównąrolę. Tworzeniezintegrowanegosystemupomocyobejmującego wszystkie wymienione wyżej obszaryprzynosiwielorakiekorzyścizarównobezpośrednimadresatomsystemupomocy–osobomuzależnionymi ich rodzinom - jak i instytucjom i organizacjomtworzącychtensystem.dr hab. Andrzej Niesporek - socjolog, profesor Poli-techniki Śląskiej, zajmuje się teorią socjologiczną, so-cjologią problemów społecznych i pracą socjalną.

Page 31: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 29

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Warunkach dominacji kar cielesnych więzienia niebyły potrzebne. Tortury były wmontowane w sys-tem „sprawiedliwości”, chociaż nie chodziło w nimo sprawiedliwość, tylko o przyznanie się oskarżo-nego i pokazanie wszechmocy władzy. Główną rolęodstraszającąpełniławówczaskaźń,rozumianajakozadawanieśmierciskazańcomzeszczególnymokru-cieństwem, która była jednocześnie sposobem przy-wracania majestatu prawa. Na kaźń skazywani bylizłodzieje,służbadomowa,którapodniosła„rękę”napana,aprzedewszystkimdoszliiniedoszlikrólobój-cy,wobecktórychwładzaokazywałanieograniczonąbrutalność.Lud,zmuszonydooglądaniakaźni,mógłbierne przyglądać się wykonaniu kar, ale mógł teżwszcząćbuntwobronieskazańcaizademonstrowaćswąsiłę,cobyłoformąillegalizmu1ludowego.Kiedyburżuazjadoszładowładzyczułasięzagrożonaprzezzwolennikówancienrégimeiillegalizmludowy,któ-ryczęstodowodził,żebrutalnośćkarniejestwstaniezłamaćsolidarnościmasiprzestępców.Zrezygnowa-łaonawówczaszkaźnispektakularniekończącejpro-cessądowy,awymierzaniekaryuczyniłaukrytymwwięzieniu elementem procesu sądowego i przebiegutransformacjiwięźniawobywatela. NaprzełomieXVIIIiXIXwieku,kiedyideawolnościzaczęłaogarniaćmasy,karywięzieniastałysięjednymiznajczęściejinajchętniejwymierzanymiprzestępcom.Niezależnieod tego, czyktośdokonałzabójstwawłasnegoojca,oszustwfinansowych,kra-dzieży, czy gwałtów, otrzymywał jako karę główną,odpowiedniodługipobytwwięzieniuiizolowaniegoodwszystkich iwszystkiego, cobyłodlaniegocen-ne.Przestępstwabyłyróżne,alekaragłówna jedna-kowawswejformie.Grzywnybyłytraktowanejakokaryuzupełniające,pomimotego,żestosunkitowa-rowo-pieniężnewdarłysięjużdowszystkichsferży-cia społecznego. Zwykło się nawet mówić, że pobytwwięzieniubył„spłatądługuwobecspołeczeństwa”.

1 M.Foucaultczęstoposługujesiępojęciem„illegalizm”.Oznaczaonouniegonaruszeniewszelkichnorm,prawnychipozaprawnychprzezjednostkę.Illegalizmysąklasowozróżnicowaneiposzczególneklasyspołecznedążądolegalizacjiswoichillegalizmów.Illegalizmbyłteżnurtemmyślianarchistycznej,głoszącymtzw.propagandęczynuipostulującymcałkowitąwolnośćjednostki,wyzwolenieodwszelkichnormspołecznychiprawnych.

Zamarło stosowane dawniej potępienie, nagana, za-kazaniepobytu,zadośćuczynienieosobieznieważo-nej iposzkodowanej,poręczeniespołeczne.Odtegoczasuwięzieniestałosię„karąparexcellencewspołe-czeństwie,gdziewolnośćjestdobrem,którenależysięwszystkim”.2

Można z pewnym uproszczeniem powie-dzieć, że więzienie realizuje trzy podstawowe cele:pierwszy oficjalnie głoszony – resocjalizuje i przy-wraca społeczeństwu zdeprawowane jednostki orazzmusza jedozadośćuczynienia; drugi niezamierzo-ny – poleganapodtrzymywaniu przestępczości, in-dukcjirecydywy,transformacjiokazjonalnegorzezi-mieszka w zawodowego przestępcę i organizowaniuzamkniętego środowiska przestępczego; a trzecichociaż wstydliwie ukrywany jest najważniejszy –zabezpieczenie warunków do realizacji interesówklasowych.Wzwiązkuztymtrzecimcelem„trzebazałożyć, że przeznaczeniem więzienia i wszystkichkarwogóleniejestlikwidacjanaruszeńprawa,ara-czejichrozróżnianie,dystrybucjaiwykorzystanie;żezmierzająone nie tyledo narzuceniauległości tym,którzygotowisąnatransgresjępraw,aleraczejstarająsięwłączyćtransgresjęprawwogólnątaktykęujarz-mień.Penalizacjabyłabyzatemsposobemnazarzą-dzanieillegalizmami,zarysowywaniegranictoleran-cji, odstępowanie pola jednym, wywieranie naciskuna inne, wykluczanie jednej ich części, wykorzysty-waniedrugiej,neutralizacjętychaciągnięcieprofituz tamtych illegalizmów. Krótko mówiąc penalizacjawcale nie »karze« illegalizmów, ona je »różnicuje« iwpisuje w ogólną »ekonomię«”.3 Ze względy na tentrzecicelwięzienie jako instytucja trwa,chociaż je-steśmyświadkamijegociągłychniezliczonychklęsk,jeśliidzieoograniczenieliczbyprzestępstw.

Praca w więzieniu

Dominuje powszechne przekonanie, że„wszelkapracauszlachetnia”.Wmyśltegozałożeniasłużyonawychowaniu inaucezawoduoraznawró-ceniu skazańca. Pracując ma on zastanowić się nad

2 MichelFoucault,Nadzorowaćikarać.Narodzinywięzienia,Aletheia-Spacja,Warszawa1993,s.276-277.3 Tamże,s.328

sPRZECZNOśCI sYsTEMU WIęZIENNEGO

E. Karolczuk

Page 32: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 30

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

sobąiodnaleźćgłosdobrawewłasnymsumieniu.Majednocześnie dokonać transformacji własnej osobo-wości i przywrócić siebie państwu, jako wiernego iprawegoobywatela.Wrzeczywistościpracawięźniauwikłanajestwszeregsprzeczności.Bezwzględunato, co chcieli osiemnastowieczni reformatorzy i bezwzględunacharakterpracywięźnia,niejestonaaniprzykłademdlaogółu,aniniesłużydokorekcjiwięź-nia.Najwięksizłoczyńcysączęstodobrymipracow-nikami. Zmuszanie więźniów do bezpłatnej pracyjestdodatkowąkarą,awynagradzaniezaniąniemawielkiego wpływu na przyśpieszenie transformacjiwięźnia–„jeślizapłatajestrekompensatązapracęwwięzieniu,tymsamympracataniejestczęściąkaryiwięzieńmożeswobodniejąodrzucić.Cowięcej,pen-sja nagradza umiejętność robotnika a nie poprawęwinnego”.4Wokresiekryzysuibezrobocianarynkupracykształtujesięprzeciwieństworobotnikaiprze-stępcy, pojawiają się głosy przeciwko konkurencjize strony warsztatów więziennych. Gdyby więzieniaprzekształciły się w pełnoprawne warsztaty pracy,stałybysięprzytułkamidlażebrakówibezrobotnych.Jeślizaświęzieńotrzymujepłacęroboczą,topowinnaonabyćpodstawąjegoegzystencji.Jeżeliktośzostajeskazanynapobytwwięzieniuzaniepłaceniealimen-tów,toprzebywającnawolnościbyłbyprawdopodob-niewstaniewypracowaćwiększąpensję,gdyżkosz-tyjejuzyskaniabyłybymniejsze,azatemświadczyćrównież wyższe alimenty. Ale „społeczeństwo” po-dejmujezpozoruirracjonalnądecyzjęiwoliwsadzićgodowięzieniaizatrudniaćstrażnikówdopilnowa-niago.Znaczeniepracywięźniajestzateminneniżsięnapierwszyrzutokawydaje.ZdaniemFoucaultaużytecznośćpracywięźnia„niebierzesięzzyskuanizwyrabianiapożytecznychumiejętności; toustana-wianie relacji władzy, pustej formy ekonomicznej,schematupodporządkowaniaindywidualnegoizgra-niagozaparatemprodukcji”.5

Problem zaklętego kręgu

Więzienie nie jest rozwiązaniem idealnym.Jużodpoczątkujegoistnieniadająznaćosobiejegowewnętrznesprzeczności,pociągającezasobąszeregnegatywnychskutków.Sąonejednaknieodłączneodistotywięzienia,któreistniejepomimojegonegatyw-nychskutkówekonomicznychispołecznych. Mówi się, że więzienie ma służyć resocja-

4 Tamże,s.288.5 Tamże,s.291.

lizacji jednostki i zwrócenie jej społeczeństwu. Alepoprzez osadzenie w więzieniu człowiek zostajeszczelnieodizolowanyioderwanyodspołeczeństwa,które zostajepozbawionewiadomościo skazanym ipostępachwjegoresocjalizacji.Tworzysięoddzielnewięzieniadlamężczyznikobiet.Społeczeństwo,któ-re powinno resocjalizować, zostaje sprowadzone dokadrywięziennej.Karamaodstraszaćpotencjalnychzłoczyńców,aleczynitopoprzeznieobecnośćwspo-łeczeństwieiizolacjęskazanego. Pod koniec XX wieku zaczęto prowadzićeksperymenty z tzw. regresywnym systemem wy-konywania kary pozbawienia wolności. Więźniowiprzyznajesięszerokieuprawnienia,podwarunkiem,że zachowuje się właściwie. Celę jego nazywa sięizbąmieszkalną,uzyskujemożliwośćkorzystania zwłasnejodzieży,posiadaniapieniędzyiswobodnegodysponowania nimi, przyjmowania nielimitowanejliczby odwiedzających we własnej sali mieszkalnej,podejmowania nauki na terenie miasta, częstszegokorzystaniazprzepustek.Możenawetuzyskaćprze-rwę w odbywaniu kary ze względu na koniecznośćopiekinadswoimdzieckiem.Abyzmniejszyćstresiagresjęzwiązanezpobytemwwięzieniuwprowadzasiępodziałzakładówkarnychnatypuzamkniętego,półotwartego i otwartego. Wszystkie te metody sąjednak raczej pewnymi technikami socjologiczno-manipulacyjnymi,któreniezmieniają istotystatusuwięźnia, a zwiększają panoptyczne panowanie nadnim. Trudnouzasadnićtezę,żepopobyciewwię-zieniu skazany zostaje zwrócony społeczeństwu ipowracadospołeczeństwa,skoropobytwwięzieniupozbawiagowszystkiego,cobyłomudrogieicogowiązałozespołeczeństwem,nierzadkotracipracę,ro-dzinę,mieszkanieikwalifikacjezawodowe.Zgodniez oficjalnymi deklaracjami kara ma być dostosowa-nadoprzestępcy,alewrzeczywistościdotykatakżerodzinę skazanego,któraniejednokrotnieniczegooprzestępstwieniewiewmomenciejegopopełniania,a traci środki do życia, czym sąd się nie przejmuje.Wyjście sporej liczby więźniów z więzienia nie jestwięc traktowane jako powrót do społeczeństwa, alejako ingerencja intruza w nowe stosunki społeczne.Dlategobyływięzieńczęstobywa„odrzucony”przeznajbliższe sobie „społeczeństwo”, co podyktowanejestobawamioto,żewięzieniasąnietylkomiejscemresocjalizacji, ale również miejscem edukacji prze-stępczejizbrodni. Walkę z negatywnymi skutkami sprzeczno-ści związanych więzieniem prowadzą zwolennicy

Page 33: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 31

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

„reformy”.Ruchtenistniejeijestprawietakstary,jaksame więzienia. Postępowcy i liberałowie chcą jegohumanizacji,akonserwatyściuważają,żesątamzbyt„hotelowe” warunki. Idea przeprowadzenia reformysystemu penitencjarnego pozostaje więc wiecznieżywa.Osoby,którepierwszyrazstykająsięzproble-memwięzieniauważają,żereformajegojestniecier-piącą zwłoki koniecznością. Zapominają, że mecha-nizmymutowarzyszącezwiązanesązjegoistotąiżefunkcjonujeonodziękinimidlanich. Więzienie stanowi wewnątrz społeczeństwazamkniętą enklawę, uwzględnia ono „wszystkieaspekty jednostki, jej tresurę fizyczną, przykładaniesiędopracy,codziennezachowanie,postawęmoral-ną,skłonności”.Jestorganizacjątotalitarną„niemazewnętrzaaniluk,nieustaje,pókicałkowicieniewy-pełniswegozadania;jegooddziaływanienajednost-kęmabyćnieprzerwane–tonieustannadyscyplina”.Więzienie daje „prawie całkowitą władzę nad więź-niami,mawpisanedowewnątrzmechanizmyrepre-sjiikary–todyscyplinadespotyczna”.6

Więzienienie tylkowykonuje ikomunikujespołeczeństwu wyrok sądu, gromadzi dane o więź-niuiprzetwarzaje,alezapewniaswoistą„abrakada-brę” – umożliwia transformację prawa w „operacjępenitencjarną”, kary w zmodyfikowanie więźnia. Tatransformacjabywakwestiądośćproblematycznąwodniesieniu do konkretnych przypadków. Jeśli zaśwystępuje, to koszty społeczne tej transformacji sąznaczne. Foucaultzgadzasięztwierdzeniem,żedrugąstroną funkcjonowania więzienia jest fabrykowanieprzestępców, bardzo często doprowadza przed sądtych,którzymuzostalipowierzeniwopiekę.Policja,sędziowieiprzestępcyznajdująsięwswoistejpułap-ce. Nie zmniejsza się wskaźnik przestępczości po-mimo wzrostu liczby więzień, zmiany ich wystrojuczy regulaminów wewnętrznych. Zaliczenie pobytuwwięzieniudajesporąszansę,żewrócisiędoniegojakorecydywista.Formalnąwalkęztymzjawiskiemprowadzisiępoprzezpodziałzakładówkarnychnatedla:młodocianych,odbywającychkaręporazpierw-szy i recydywistów penitencjarnych, co i tak nie li-kwidujenajgłębszychprzyczynrecydywy.Pozatym,jak pokazuje doświadczenie, liczbę statystycznychrecydywistów można „ograniczyć” w wyniku przy-jęcia odpowiedniej ich definicji, ale wszelkie defini-cjenieuwzględniąjednego,żeniektórzywięźniowieprzyswoją sobie tyle przestępczych doświadczeń, że

6 Tamże,s.281.

pozwoliimtounikaćkontaktuzwymiaremsprawie-dliwościbezresocjalizacji. Taprodukcjarecydywistówprzezsystempe-nitencjarnyniejestprzypadkowa,leczwynikawłaśniezjegosprzecznejistoty.„Więzienieniemożezaprze-staćprodukcjiprzestępców.Produkujeichprzezsamtyp egzystencji, jaką każe prowadzić uwięzionym: igdysąizolowaniwcelach,igdynarzucasięimbez-użyteczną pracę […]. Poza tym więzienie fabrykujeprzestępcównarzucającwięźniomzbytokrutnewy-mogi–powołanezostało,abywcielaćprawoibudzićprzednimrespekt, tymczasemcałe jegofunkcjono-waniepodporządkowujesięprawidłomnadużywaniawładzy”.7 Pobytwwięzieniu,wobecnadużywaniawła-dzyprzezstrażników,rodzisolidarnośćosadzonychprzestępców,aciktórzytrafilidoniegopierwszyrazprzyswajająsobieprzestępczedoświadczenia innychwspółwięźniów lub recydywistów iorganizują sięwprzyszłe gangi. Recydywiści po wyjściu z więzieniapozostająpodnadzorempolicji,sądobrymmateria-łemnadonosicieli,szpiclówiprowokatorów.Więzie-nie również pośrednio produkuje przestępców po-przezto,żewtrącawnędzęrodzinęwięźnia.Foucaulttwierdzi,żewalkazprzestępczościąpoprzezosadza-nieprzestępcówwwięzieniachjest„podwójnymbłę-dem ekonomicznym: bezpośrednim, ze względu nakoszty jego organizacji i pośrednim, ze względu nakosztprzestępczości,którejniezmniejsza”.8

Klasowość przestępczości

Fabrykowanieprzestępczościprzezwięzienianie jest przypadkowe. W panoptycznym społeczeń-stwie,októrympiszeFoucault,klasyposiadającepro-wadząbowiempolitykęzarządzaniaróżnegorodzajuillegalizmami.Częstozacierająróżnicęitworząstop-nie przejściowe pomiędzy legalizmem, naruszeniemdyscyplinyiprzestępstwem. Rozwójprzestępczościiwalkizniąprzypo-mocywięzień,nieprzypadkiemnastąpiłpodkoniecXVIIIinapoczątkuXIXwieku.Przypadaonnaokresrozprzestrzeniającejsięrewolucjiprzemysłowej,któ-rapociągałazasobąrozpaddawnychwięzi iwzrostsprzeczności społecznych, a także wzrost zapotrze-bowanianasiłęroboczą.Dawneillegalizmynabrałynowychwymiarówipowstałynowezwiązanezroz-wojem walki pomiędzy proletariatem i burżuazją w

7 Tamże,s.320.8 Tamże,s.323.

Page 34: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 32

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

różnychsferachżyciaspołecznego.Tennowy illega-lizmnabierałczęstopolitycznegocharakteruprzera-stałodczasudoczasuwlokalnerewoltyirewolucje.Najgroźniejsze przestępstwo popełniały radykalno-rewolucyjnepartie,któredążyłydozdobyciawładzypolitycznejiokreślenianowejpodstawyprawnejspo-łeczeństwa. W walce z nimi partie konserwatywneoparły swójprogramnaobronie tradycji, „żelaznej”konsekwencjiwstosowaniuprawa,iwalcezstarymiillegalizmami. Wraz z rozwojem rewolucji przemy-słowejiimplikowanychprzezniąnowychsprzeczno-ścispołecznych,wzrosłaliczbanielegalnychpraktyk,pomimotego,żerosłateżrestrykcyjnośćprawa. Rozwój illegalizmu na początku XIX wie-kubyłogromny,oczymmożeświadczyćfakt,żedostłumieniawystąpieńrobotniczychiutrzymaniapo-rządkuwewnątrzkraju,Angliamusiałaużyćwięcejżołnierzy,niżdowalkizNapoleonem.Wepocerewo-lucjiprzemysłowejnastąpiłajednakjakościowazmia-na illegalizmu, powstał illegalizm burżuazji i zostałskierowany przeciwko dawnej arystokracji i masompracującym, którym bezkarnie obniżano zarobki,wydłużanoczaspracy,zatrudnianodzieciinieletnichbeztroskioichzdrowie. Klasy posiadające potrafiły zalegalizowaćswoje illegalizmy, jak np. szlachta zabór gruntówgminnych. Ci, których na ziemiach polskich nazy-wanopodkoniecXIXwieku„aferałami”,dziśnosząmiano szacownychbiznesmenów.Okradaniecałychnarodówprzezkapitałfinansowynosimianomachi-nacji finansowych, pozbawianie państwa należnychpodatków (niezbędnych do funkcjonowania całegospołeczeństwa) nazywa się transferem kapitałów do„rajupodatkowego”.Wyzyskiwaniemaspracującychiprzejmowaniewytworzonejprzeznichwartoścido-datkowej,nazywasięzyskownymbiznesem,alepróbazmiany przez pracowników proporcji podziału po-międzypłacąazyskiem,możebyćpotraktowanajakodziałanienaszkodęfirmylubpodważanieautorytetupracodawcy. Ponieważ zaś powszechny illegalizm maspracujących miał społeczny i polityczny charakter,posłużyłdowysunięciatezyoprzestępczymcharak-terzemasplebejskichjakotakich.Odrzuconoosiem-nastowiecznąteorięopotencjalnejmożliwościpopeł-nieniaprzestępstwaprzezkażdego,narzeczuznaniateorii, że przestępcy wywodzą się z konkretnej kla-sy społecznej i nizin społecznych. To nie zbrodniamiała wyobcowywać jednostkę ze społeczeństwa,ale przestępstwo miało pojawiać się tam, gdzie ktośzachowywał się jak wyobcowany ze społeczeństwa.

Foucaultwzwiązkuztympisał,żeklasowośćprawai całego systemu penitencjarnego stawała się corazbardziejwyraźnaioczywista,„wtychwarunkachby-łaby hipokryzją lub naiwnością wiara, iż prawo jeststanowione dla wszystkich i w imieniu wszystkich;roztropniejbędzietedyuznać,iżjestonostanowioneprzezniektórychidotyczywszystkichpozostałych;wzasadziejednakowoobowiązujewszystkichobywate-li, alenaprawdęadresowane jestdoklasnajliczniej-szych inajmniejwykształconych;wodróżnieniuodprawpolitycznych lubobywatelskich,nie stosuje sięono do wszystkich w jednakowy sposób; przed try-bunałem nie całe społeczeństwo osądza jednego zeswychczłonków, lecz jednakategoria społecznapo-wołanadopilnowaniaporządkukarzeinną,którasięznimrozmija”.9Masompracującymtrudnoliczyćna„bezstronność”sądów,skoroprawo,którymsięsądyposługują,jeststronnicze. Aby walczyć z illegalizmem mas pracują-cych postulowano wprowadzenie kar mierzonychryzykiempowtórzeniawystępkuprzeznaśladowców.Szczególnie surowo należało więc karać drobnychzłodziei, gdyż kradzieże do dzisiaj są najpowszech-niejszymiprzestępstwami,aleteżodczuwanymijakonajbardziej niebezpieczne dla prawa własności klasposiadających. Ktoś, kto podniósł rękę na własnośćprywatnąbyłcałkowicieodhumanizowany,byłkimś,ktonienależydocywilizacji.Nawetburżuazjafran-cuskawszczytowymokresierewolucjizcałąstanow-czościązwalczałaideę„prawaagrarnego”,polegające-gonarównympodzialeziemimiędzychłopów. Język prawniczy jest skomplikowany i her-metyczny,aletoniemasypracującemusząrozumiećzawiłościprawainieonesądząwarstwywyższe.Wy-miar sprawiedliwości akceptuje asymetrię klasową.Więzienie,chociażpozornienierealizujedeklarowa-negocelu,„osiągago,bowiemwybieraspośródwieluinnych jedną formę illegalizmu, którą może potemwyodrębnić, postawić w pełnym świetle i zorgani-zowaćwewzględniezamkniętym,alepodatnymnapenetrację środowisku. Przyczynia się do wprowa-dzenia jaskrawego, otwartego, do pewnego stopnianieredukowalnegoipotajemnieużytecznegoillegali-zmu–krnąbrnegoipodatnegozarazem;zarysowuje,wyizolowuje i podkreśla pewną formę illegalizmu,którazdajesięsymboliczniestreszczaćwszystkiepo-zostałeipozwalazostawićwcieniuinne,którewładzachcealbomusitolerować.Tąformąjestprzestępczość

9 Tamże,s.332.

Page 35: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 33

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

sensustricto”.10

Foucault rozróżnia nie tylko legalizm i ille-galizm,alerównieżillegalizmiprzestępczość.Prze-stępczośćjestjednązformillegalizmówspotykanychw różnych sferach życia społecznego. Przestępczośćjestjednaktakimillegalizmem,któryzostał„oswojo-ny,wyodrębniony,wyizolowany, spenetrowany,zor-ganizowany, zamknięty w określonym środowiskuprzez»systemkarceralny«zjegowszystkimirozgałę-zieniami,któremutensystemnadałrolęinstrumen-talnąwobecinnychillegalizmów”.11Wrealizowaniuoficjalnegoceluwięzienieciągleponosiporażkiinieprzyczyniasiędozmniejszeniailościprzestępstw.Alezsukcesemrealizowałocelukrytyinieoficjalny,wię-zieniewyprodukowało„określonytyp,mniejniebez-pieczną politycznie i ekonomicznie (a w kreślonychwarunkach pożyteczną) formę illegalizmu; umiałowyprodukowaćprzestępców,pozorniemarginesowe,alecentralniekontrolowaneśrodowisko;umiałowy-produkowaćprzestępcęjakopatologiczne»ja«.12

Foucault postawił z pozoru bezsensowne iabsurdalnepytanieoto,pocoiwjakisposóbwięzie-nieuczestniczywfabrykowaniuprzestępczości,skorojegozadaniemjestjejzwalczanie? Foucaultpodajeprzykładywykorzystywaniaprzestępczości, jako wyodrębnionej formy illegali-zmuklasposiadającychipolicji.Policjaposiłkujesięprzestępcami do kontroli innych środowisk illegal-nychorazdokierowaniaichprzestępczejaktywnościw określony nurt illegalizmu. Deportacja krymina-listów wykorzystywana była w procesie kolonizacjipodbitychterenów.Poprzezkontrolęprostytutekkon-trolowanoichklientów,alicznedomypubliczneob-stawianodonosicielami-przestępcami.Przemytbroniczyinnychtowarówpozwalałpanującymrealizowaćokreślone cele polityczne. Wkroczenie robotnikówna arenę walki politycznej zmusiło klasy posiadają-ce do działań na szerszą skalę: „infiltrowanie partiipolitycznych i organizacji robotniczych, rekrutacjazbirów przeciw strajkującym i wichrzycielom, orga-nizowanietajnejpolicji,działającejwbezpośrednimporozumieniu z policją oficjalną i zdolnej w końcudo odegrania roli równoległej armii, całe to ponad-prawne funkcjonowanie władzy w znacznej mierzezapewniła masa robotników niewykwalifikowanychzłożonazprzestępców–sekretnapolicja i rezerwo-waarmiawładzy.[…]Możnarzec,żeprzestępczość

10 Tamże,s.333.11 Tamże.12 Tamże,s.334.

umocnionapoprzezskoncentrowanywokółwięzieniasystemkarny,reprezentujezwrotillegalizmuwstronębezprawnegomanewrowaniazyskiemiwładząprzezklasępanującą”.13Kontrolapolicjinadśrodowiskamiprzestępczymi,pozwalanakontrolęnadinnymisfe-ramiżyciaspołecznego. Przechodzenie niektórych dawnych prze-stępców na służbę policji było dowodem istnieniasprzężenia zwrotnego pomiędzy przestępczością ipolicją, żeprzestępczość stała się „jednymzkół za-machowych władzy”, że niebawem rozpocznie się„powszednimelodramatpolicyjnej sił i spiskowaniazbrodnizwładzą”.14

Walkaklasowapomimorozbudowyirestryk-cjisystemupenitencjarnego,zaostrzałasięażznalazłaonaswójwyrazwIwojnieświatowejiRewolucjiPaź-dziernikowej,którawstrząsnęłaświatowymistosun-kami społecznymi, czyli była triumfem illegalizmurobotniczego, chłopskiego i narodów uciskanych iposkromieniemillegalizmuklasposiadających. Klasy posiadające a przełomie XVIII i XIXwieku, opowiadając na rosnącą przestępczość maspracujących i osób z „marginesu społecznego”, pro-wadziłyrestrykcyjneprawairozbudowaływięzienia,abyzabezpieczyćwarunkidokapitalistycznejrewolu-cjiprzemysłowej.Podobnedziałaniapodjętowlatach80-tychXXwieku,kiedyrozpocząłsięproceskapita-listycznejglobalizacji.Wwielukrajachzaczętowpro-wadzaćprogramy„zerotolerancji”,biedakówzaczętoeksmitowaćnabruk,żebrakówibezdomnychzaczętousuwaćzcentrówmiast idworcówkolejowych,roz-budowywanorestrykcyjneprawo,adziękirozwojowielektronikiuzyskanododatkoweśrodkinadzoruspo-łeczeństwaiwyłapywaniaprzestępców.Liczbawięź-niówgwałtowniewzrosła,aleprzyczynyichgenero-waniapozostały.Idea„penalizacjipaństwa”związanajestwięczzaostrzeniemstosunkówklasowych,corazwiększymi nierównościami społecznymi, likwidacjązabezpieczeńpaństwasocjalnego. Kasy posiadające troszczą się o to, aby na-rzucićspołeczeństwuokreślonysposóbpostrzeganiaprzestępców, jako czyhających w pobliżu, wszech-obecnych i zawsze groźnych, całkowicie utajniającfakty świadczące o współpracy policji z przestępca-mi. Ponadto codzienne, drobne wiadomości praso-we mają za zadanie powodowanie akceptacji społe-czeństwa dla sądowej i policyjnej kontroli nad nim.

13 Tamże,s.338.14 Tamże,s.342.

Page 36: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 34

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Z kolei powieści kryminalne i filmy fabularne mająukazać,żeprzestępczośćniemazwiązkówzcodzien-nymżyciemmas,zistniejącymistosunkamispołecz-nymiipolitycznymi,żezatemdziałalnośćpolicjiniejest nakierowana przeciwko nim. Przestępcy częstoukazywanisąjakobardzoprzebiegliszaleńcy,osobywywodzącesięzwyższychsfer,terroryści,narkoma-ni, handlarze narkotyków, pedofile, kidnaperzy lubosoby innej narodowości. Przestępczość jest jedno-cześnie czymś bliskim, czymś powszechnie zagra-żającym i poprzez swe źródła, motywy i środowi-skoczymśodległymodpracującychmas.Statystyki

kryminalnesąukładanetak,abymasypracująceniemogłyrozpoznaćsięwśródofiar-przestępcówsyste-mukapitalistycznegowyzyskuiuciskuorazabynieodczuwały żadnej sympatii wobec nich. W roli zaśpogromcyprzestępców,agentapolicjilubpomocnikasłużbspecjalnychwystępujeczęstoczłowiek„zulicy”,naukowiec,biznesmen. Zanalizujmy dane o skali niektórych prze-stępstwiprzestępcachprzeciwko,wyodrębnionyminazwanymnapotrzebyniniejszegoartykułu,ekono-micznymstosunkomspołecznymwPolsce.

2000 2005 2007 2008Przestępstwastwierdzonewzakończonychpostępowa-niachprzygotowawczych.Ogółem

1266910 1379962 1152993 1082057

Przestępstwaprzeciwkomieniu 925433 811971 621413 577093% przestępstw przeciwko mieniu w przestępstwach ogółem

73 59 54 53

Przestępstwaprzeciwkoobrotowigospodarczemu 12220 12776 12243 13660Przestępstwaprzeciwkoobrotowipieniędzmiipapiera-miwartościowymi

18347 9612 7153 6985

Przestępstwaprzeciwkoprawuautorskiemu 4064 9735 12422 9748Przestępstwaskarbowe 4160 2837 1929 1701Sumaprzestępstwprzeciwkoekonomicznymstosunkomspołecznym

964224 846931 655160 609187

% przestępstw przeciwko ekonomicznym stosunkom społecznym wśród przestępstw ogółem

76 61 57 56

Dorośli skazani za przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego. Ogółem

222815 504281 426377 420729

Skazanizaprzestępstwaprzeciwkomieniu 100150 163727 119106 121630Skazanizaprzestępstwaprzeciwkoobrotowigospodar-czemu

6061 14555 9754 10809

Skazanizaprzestępstwaskarbowe 3597 7607 4338 4526Suma osób skazanych za przestępstwa przeciwko eko-nomicznym stosunkom społecznym

109808 185889 133198 136965

% osób skazanych za przestępstwa przeciwko stosun-kom ekonomicznych wśród ogółu skazanych

49 37 31 32

Źródło:RocznikStatystycznyRzeczypospolitejPolskiej2009,Warszawa2009.

W latach 2000-2008 spadła ogólna liczbaprzestępstw, w tym przestępstw przeciwko mieniu,obrotowi pieniężnemu i przestępstw skarbowych.Spadł też procentowy udział przestępstw przeciw-ko mieniu w ogólnej liczbie przestępstw, co zapew-ne związane jest głównie z liberalizacją przepisów

gospodarczych. Ponieważ nadal przestępstwa prze-ciwko mieniu stanowią ponad połowę wszystkichprzestępstw, świadczy to również o tym jaka częśćpaństwowegoaparaturepresjizaangażowanajestdozwalczaniategotypuprzestępstw,azatemdoobronypanującegosystemustosunkówspołecznych.

Page 37: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 35

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Jednocześniezespadkiemilościprzestępstwwzrastaliczbaosóbskazanychzaprzestępstwaprze-ciwko mieniu, obrotowi pieniężnemu i przestępstwskarbowych,comożeświadczyćowzrościerepresyj-nościprawa,wzroście skaliprzestępczości, jak rów-nież o podniesienie skuteczności organów ścigania.Wzrost liczbskazanychświadczyo tym,żeznacznaczęść społeczeństwa nie akceptuje istniejących sto-sunkówspołecznychiprzynadarzającejsięokazjidatemupolitycznywyraz.Wciągu10latliczbataznacz-nie przekroczyła 1 milion skazanych. Gdyby skaza-nychwciągucałejkapitalistycznejtransformacjize-braćw jednymmieście,mieszkańcówbyłobywięcejniżwstołecznejWarszawie. W latach 1990-2008 potwierdzono prawie20,5mlnstwierdzonychprzestępstw.Przy tejokazjinalistypodejrzanychtrafiłołącznieponad8mln109tys.Osób.Zapewnedrugietyleosóbmiałokontaktzpolicją jako świadkowie. Liczby tepokazują na ska-lęingerencjipolicji,prokuraturyisądówwstosunkispołeczneiichutrwalanie.15

15 http://www.statystyka.policja.pl/portal/st/842/47682/Postepowania_wszczete_przestepstwa_stwierdzone_i_wykrywalnosc_w_latach_19992009.html

Widoczna jest dysproporcja pomiędzy pro-centowym udziałem przestępstw przeciwko eko-nomicznym stosunkom społecznym wśród ogółuprzestępstw,aprocentowymudziałemskazanychzaprzestępstwa przeciwko ekonomicznym stosunkomspołecznymwśródogółuskazanych.Związanetojestprawdopodobnie z tym, że stopień wykrywalnościprzestępstw przeciwko ekonomicznym stosunkomspołecznym (zwłaszcza przy drobnych kradzieżach)jest niższy, niż w przypadku innych przestępstw,co zapewne niekiedy wpływa również na akumula-cję pierwotną kapitału. Nie przypadkiem bowiemna początku kapitalistycznej transformacji w Polscezlikwidowanowpolicjiwydziałyzajmującesięprze-stępczościągospodarczą.Stareporzekadłopopularnewśródludziinteresumówi,żepotobybyćbogatym,pierwszymiliontrzebaukraść,apóźniejtojużmożnabyćuczciwym.dr Edward Karolczuk – nauczyciel historii, konsul-tant RODNiIP w Rybniku.

RODNiIP „WOM” w Rybnikuproponuje zajęcia na następujących kursach:

• Pedagogika specjalna dla nauczycieli praktycznej nauki zawodu pracujących z młodzieżą niepełnosprawną.

• Opiekun praktyk pedagogicznych w szkole.• Kurs dla kierowników wycieczek szkolnych.• Multimedia w dydaktyce. • Tablica interaktywna w pracy nauczyciela.

Szczegółowaofertaedukacyjnadostępnananaszejstroniewww.wom.edu.pl

Page 38: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 36

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

WstarożytnejGrecjiprzywiązywanodużąwagędobezpośredniejwymianymyślizapomocążywegosło-wa.FajdroswdialoguPlatońskimmówił,że„najwyż-szeinajważniejszefigurywpaństwiewstydząsiępi-saćstudiainielubiąpismposobiezostawiać,zupełnieichnienęcitakasławaupotomności”.1Sokrateszaśzaprzeczył temu twierdząc: „samo pisanie mów niehańbi…ato…jeżeliktośniepiękniemówiipisze,alehaniebnieiźle”.2WstarożytnymRzymiebogacipar-weniuszeposiadaliżywebiblioteki–niewolników,zktórychkażdymusiałznaćnapamięćdziełapoetyc-kieirecytowaćjenażądanie.Wiadomojednak,żeist-niały już warsztaty pisarsko-wydawnicze, z którychwychodziłyliczneegzemplarzeposzczególnychprac.Wimperiumrzymskimdocenianorolęksiąg,JuliuszCezarzamierzałutworzyćwielkiksięgozbiórpublicz-niedostępny,ale jegoplanyzniweczyłaśmierćw44r.p.n.e.W39r.p.n.e.AsiniusPoliozałożyłpierwsząpubliczną bibliotekę w Rzymie. W jego ślady poszliinni fundatorzy inapoczątkuIVw.Rzymposiadał28książnic.Powstawałyteżlicznebibliotekiprywat-ne. Tworzenie księgozbiorów sprzyjało rozwojowidziałalności wydawniczo-księgarskiej, zachęcało dosporządzaniacorazdoskonalszychodpisówtekstówidostarannejichkrytyki. ChrześcijaństwoprzejmującodRzymianję-zykizabytkikulturyzbudowałoświatideiipotrzebumysłowych w oparciu o Pismo Święte. Kościół niemógł się obywać bez ksiąg zarówno liturgicznych,rozprawteologicznychifilozoficznych,poprzezktóreszerzyłswojądoktrynę.Zachęcałzakonnikównietyl-kodokopiowaniacudzychdziełwskryptoriach,aleidowłasnejtwórczości. Elementem konstytutywnym książki jesttekst, myśl twórcza sformułowana przez autora wokreślonymsystemieznakówjęzykowychiśrodkówpisarskich. Gdy autor wybiera ekspresję książkowądla utrwalenia i rozpowszechnienia swojego dzieła,sens słowny zostaje zachowany w systemie znakówgraficznych,zrozumiałychdlaczytelnikówdanejfor-macjispołecznejikulturowej.Tekstekspresjizostajezarejestrowany za pomocą pisma na materiale sto-

1 Platon,Fajdros,257D.2 Tamże,258D;obszerniejpiszenatentematE.R.Curtius,Literaturaeuropejskaiłacińskieśredniowiecze,„Universitas”,Kraków1997,s.311-321

sunkowo łatwo dostępnym w danej szerokości geo-graficznejizdatnymdopisania.DoutrwaleniapismasłużyłaglinawMezopotamii,papiruswEgipcie,Gre-cji,Rzymie.Kruchypapiruszacząłzastępowaćtrwal-szypergamin,któryzkoleizostałwypartywśrednio-wieczuprzezłatwiejszywprodukcjiitańszypapier. Dzięki materialnemu tworzywu ulotnośćtekstusłownegoilinearnyryspismazyskałytrwałośćmaterialną.Wrealizacjiksiążkowejtekstupraktycz-nąiestetycznąrolęodgrywaformatksiążki,któryza-leżyodjejtworzywa.Zglinymożnabyłouformowaćprostokątnątabliczkęwielostronniezapisywaną;pa-pirusklejonywkilkumetrowewstęgi, jednostronniezapisywanymożnabyłozwinąćwrulon;obustronniezapisany pergamin wygodnej było złożyć w prosto-kątny kodeks. W epoce papirusowych zwojów sta-rożytniGrecyiRzymianiedoprywatnychzapiskównajpierw używali woskowych tabliczek, potem ichmiejscezajęłysłużącedonotatekiobliczeń„zeszyci-ki”zkartekpergaminowych;oprawionewokładkizkościsłoniowejstałysiępopularnymiprezentami,zaśksięgarzewtensposóbwydawalitomikipoezji. Kodekszpoczątkubyłmały,bydałsięłatwoprzenosić, gdy zwiększały się jego rozmiary i liczbastron mógł pomieścić więcej tekstu niż książki wdawnejpostaci.Umożliwiałteższybkiedocieraniedoinnych stron, zachowywanie poczucia całości (pod-czas lektury czytelnik trzymał cały tekst w ręku),tekst można było zapisywać po obu stronach kar-ty, na marginesach umieszczać glosy i komentarze.Zmieniła się organizacja tekstu (wcześniej dzielonogowzależnościodobjętościzwoju),możnagobyłoporządkowaćwedługtreściwksięgi lubrozdziały,akilkarozdziałówzłożyćwksiążkę.Papierowykodeksznalazłpowszechnezastosowaniewkomunikacjiażdodniadzisiejszego. Od XII w. nastąpił wzrost zainteresowaniaksiążką, niezbędne stawały się teksty przeznaczonedoużytkuzawodowego,edukacyjnego,poznawczego.Poszukiwanosposobupozwalającegoszybciejitaniejpowielaćksięgi.Wtymceluzaczętowykorzystywaćklockidrzeworytowe,którebyływykorzystywanedozdobieniatkaniniskór.WXVw.technikądrzewory-towąodbijanonapergaminielubpapierzeobrazkizwizerunkamiświętychikartydogry.Zapomocątej

KsIążKA sIę ZMIENIA

M. Rzadkowolska

Page 39: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 37

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

techniki3odbijanokrótkieteksty(podręczniki,dzieł-ka religijne i umoralniające, np. biblia pauperum,poradnikibogobojnegoumierania)izestawianojewkodeksykilku-,kilkunastokartkowezwaneksiążka-miblokowymilubksylograficznymi.Jednakklockizmiękkiegodrzewaszybkosięścierały,wykorzystywa-notylkojednostronękarty,cobyłonieekonomiczne. W1445r.grawerizłotnikzMoguncjiJohan-nes Gutenberg, doszedł do wniosku, że szybkość iwydajnośćwprodukcjiksiążekmożnaosiągnąć,jeśliposzczególneliteryalfabetubędziesiędrukowaćod-dzielnymiczcionkami,nadającymisiędoponownegoużycia. Wynalazł on wszystkie podstawowe narzę-dziaużywanejeszczewXXw.wpoligrafii:metaloweprostopadłościanydoodbijanialiter,prasędrukarskąłączącącechytłoczniwiniprasyintroligatorskiej,far-bęsporządzanązpokostu.Dziękipojedynczymme-talowymczcionkompojawiłasięmożliwośćtaniegoiszybkiegodrukowaniawieluobszernychpism. Przez dziesiątki lat w drukarstwie poszuki-wanorozwiązańtechnicznych,byksiążkabyłazgrab-na,dogodnawużyciuorazstawałasiędostępnadlajaknajwiększegogronaczytelników.Gotowydodru-ku tekst od czasów J. Gutenberga do początku XIXw.byłodbijanyprzyużyciuprasręcznych.W1810r.Saksończyk Jan Fryderyk König zbudował pierwsząmechanicznaprasędrukarską.W1814r.wdrukarnidziennika„TheTimesofLondon”zainstalowanoma-szynęcylindryczną.W1886r.OttomarMergenthalerskonstruował linotyp – pierwszą pełnowartościowąmaszynę zecerską do składania i odlewania całychwierszy.Sterowanoniązapomocąklawiatury; skła-dacz naciskał klawisz, z magazynu w którym znaj-dowałosię90kanałówzmatrycamiwypadałaformawybranejlitery.Kolejnowybieranematryceustawia-łysięwwierszowniku.Naciśnięciedźwignipowodo-wało przeniesienie ułożonych w wierszu matryc dourządzeniaodlewniczego,gdzierównocześniedopro-wadzanopodciśnieniemstopionymetalipowstawałodlewwiersza,którywypadałnazewnątrzzaśmatry-ceautomatyczniewracałydomagazynu.Gdypowsta-wałodlewskładaczprzygotowywałnastępnywiersz. W 1897 r. Tolbert Lanston wynalazł – mo-notyp, maszynę służącą do składu tekstu poprzezautomatyczneodlewaniegowpostacipojedynczychczcionek,ułożonychwtakiejkolejnościjakwtekście.Metodatabyłaznacznieszybszaniżręczneskładanietekstuzgotowychczcionek.Monotypodlewałczcion-

3 Znanejestkilkaodmiantechnikidrzeworytowej:odbijanosamobrazatekstdopisywanoręcznie;samtekstbezrysunku;tekstirysunekwycinanowjednymklockulubwoddzielnych.

kizszybkością8-12tys.nagodzinę,jednakłamanietekstów w kolumnach było trudne z powodu dużejliczby elementów, jednak było to dobre rozwiązaniedoskładutabel,równańmatematycznych,fizycznychetc.4 Udogodnienia technologiczne sprawiły, że co-razłatwiejmożnabyłodrukowaćipowielaćksiążki.Drukarstwoprzestałobyćrzemiosłem,stałosięprze-mysłem,książkabyłacoraztańszaipowszechniedo-stępna. Wynalazek Gutenberga przyczynił się dopowstania kultury opartej na słowie drukowanym.Trafnie ujmuje to Maryla Hopfinger w książce Kul-turaaudiowizualnauproguXXIwieku:„Tekstypisa-nezwłaszczaliterackie,przezwiekipotrafiłyobronićswojawysokąpozycję.Książki,czasopisma,broszurystałysięgłównyminośnikamiinformacji,wspanialezintensyfikowałyrozwójkultury”.5

OdpołowyXIXw.datująsięzwiązkiksiążkidrukowanejimediów.Zapoczątkowałajepowieśćwodcinkachdrukowananałamachgazetcodziennych.Wieletekstówpisanowówczaszodcinkanaodcinek,częstodziękizachęcieredakcjiiżyczeniomczytelni-ków. Materiały dziennikarskie, doniesienia telegra-ficzne, komentarze do aktualnych wydarzeń, felie-tony, reportaże, sprawiły, że prasa stawała się corazbardzieprozaiczna.Wepocedominacjikulturysłowadrukowanegopowstałoirozwinęłosiękino.Literatu-raikulturaliterackastałysiędlańźródłemwzorówinorm.Udźwiękowieniefilmupołączyłodoświadcze-niawzrokoweisłuchowe,uczyłonowejwrażliwości.Wynalazekradia,powstaniepierwszychstacjinadaw-czychwlatach20.XXw.poszerzałdoznaniauczest-nikówkulturyosferędźwięków.OddrugiejpołowyXXw.rozwijałasiętelewizja;jejtechnicznemożliwo-ścidałyodbiorcomszansęwspółuczestniczeniawre-lacjonowanychzdarzeniach. Fotografia doskonaliła się od 1839 r., w20-leciumiędzywojennymzyskała funkcjęprasową,reklamową, dokumentacyjną. Rozwój technik poli-graficznych, ilustracji prasowej, prasy ilustrowanej,historyjekobrazkowych,plakatówsprawił,żezaczęłarozwijaćsiępercepcjawizualna.Powstałykoncepcjenowej typografii, druku funkcjonalnego, dążące dowizualizacji tekstów literackich, propagandowych,edukacyjnych. Sposoby komunikacji wzbogaciły fo-nograf igramofon,któreodmomentuwynalezieniaw latach 1878-1888 ewoluowały, stając się coraz do-

4 M.Kafel,Zarystechnikiwydawniczej,Wydaw.Nauk.-Techniczne,Warszawa1971,s.83-86.5 M.Hopfinger,KulturaaudiowizualnauproguXXIwieku,IBLWydaw.,Warszawa1997,s.11.

Page 40: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 38

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

skonalszymi urządzeniami do nagrywania i odtwa-rzania dźwięków. W XX w. rozwinęła się technikavideopozwalającanarejestrowanieioglądaniewdo-wolnymczasieprogramówtelewizyjnych,odtwarza-nieinnychzapisów(np.filmówkinowychnagranychnakasetyvideo),kręcenieprzezamatorówwłasnychfilmów. Pojawiły się takie innowacje techniczne jakfaksyczykserokopiarki. Od lat 80. XX w. komputery osobiste (Per-sonal Computer, PC) nie tylko ułatwiały pracę, alerównieżsłużyłynauceizabawie.Rozwójelektronikisprawił,żenaprzełomieXXiXXIw.PCstałsiękom-puteremmultimedialnym,któryoperujesłowempi-sanymimówionym,możeprzekazywaćiodtwarzaćdźwiękiiruchomeobrazy.Gdydoobiegukomunika-cyjnegoweszłypłytyCD-ROM,zdaniemwieluuczo-nych była to najpoważniejsza innowacja w technicewydawniczej od czasu wynalazku Gutenberga. W1985r.powstałafirmaVoyagerCompany,którajakopierwszanaświeciesprzedawałatreść(filmyiksiąż-ki)napłytachCD.Natomiastw1993r.firmaDigitalBookInc.zaczęłasprzedawaćksiążkinadyskietkachwformaciedbf(digitalbookformat). Od 1962 r., w którym kanadyjski uczonyMarshallMcLuhanobwołałXXw.końcemGalakty-kiGutenberga,rozwójtechnologiinietylkodoprowa-dziłdopowstanianowychsystemówprzekazywaniainformacjiijejnośników,aletakżeumożliwiłzastą-pienie tradycyjnejksiążkiksiążkąelektroniczną. Jo-sephJacobsonzMediaLabwMassachusettsInstituteof Technology, założyciel firmy E Ink Corporation,która opracowała „elektroniczny papier”, w 1997 r.opublikował artykuł The Last Book. Przedstawił wnim „wizję książki zawierającej w twardych okład-kach kilkaset pustych kartek z e-papieru. Futury-styczne chipy pamięci ukryte w grzbiecie oprawymiałypomieścićwszystkiepozycjezkataloguBiblio-tekiKongresu”.6Tworzywotowyglądajakpapier,po-dobniejakonjestlekkie,giętkie,białe,ponaciśnięciujednego z wbudowanych weń miękkodotykowychklawiszynapowierzchniukażąsięnp.poszczególnestronypowieściliczącejok.1,5tys.stronnormalnegodruku. W 1998 r. na rynek wprowadzono pierwszeczytnikiSoftBook iRocketEBook.Wpaździerniku2007 r. księgarnia Amazon.com pokazała czytnikKindle łączącyklasycznydrukznajnowszymi tech-nologiami.Tenkieszonkowy,cienkipanelLCD,po-

6 S.F.Brown,Bibliotekanawynos,„ŚwiatNauki”2007nr7s.80.

zwala pobierać książki bezpośrednio z Amazon, łą-cząc się z Internetem za pomocą technologii WiFi;dostępdobazyonlineksięgarniczylidook.700tys.tytułów.DlaużytkownikówKindlejestteżdostępnaczęść subskrybowanych czasopism.7 Po premierzeurządzenia w tygodniku „Polityka” relacjonowano:„Kindle jest bardzo prosty w obsłudze, pozwala na30 godz. nieprzerwanej lektury, nie grzeje się i niepiszczy. W ciągu 5 min sprowadza bezprzewodowo(wykorzystując sieć telefonii komórkowej) dowolnąz 88 tys. książek. To na początek; 200 dzieł możnaprzechowywaćwpamięciKindle,możnaregulowaćwielkość liter, odszukiwać fragmenty czy nazwiska.Możliwajestteż,rzeczjasna,aktualizacjawydańorazerrata”.8PróczKindle’anarynkuod2006r.dostępnesąinneczytnikiksiążekelektronicznychfirmySony–Reader,holenderskiiLiadfirmyiRex,francuskiCy-bookfirmyBookeen,popularnywChinachSTARe-BOOKprodukowanyprzezeReadTechnology,9pol-skieClictofirmyKolporter. Do zalet czytników e-booków zaliczyć na-leży: wygodny system nawigacyjny i wyszukiwaw-czy w oprogramowaniu służącym do odczytywaniaksiążki, pozwalający przewijać strony publikacji,powiększać tekst na ekranie, tworzyć elektronicznezakładki, wykorzystywać hipertekst i wyszukiwaćinformacjewedługdowolnych kryteriów, zużyciemwarunków logicznych; bardzo dobra czytelność, za-kładającazaawansowanetechnikigenerowaniaczcio-nekekranowychiodpowiedniąrozdzielczośćekranu;zastosowanietechnikiułatwiającejodbiórinformacjiosobom z różnymi dysfunkcjami, np. dźwiękoweodtwarzanie treści, ważne dla osób niewidomych iniedowidzących;dostępdoInternetu(takżebezprze-wodowy),dziękiktóremuużytkownikczytnikae-bo-oków może aktualizować posiadane materiały i po-bieraćnowe;efektywniedziałający,międzynarodowysystem wyszukiwania i pozyskiwania materiałów zrozmaitych źródeł (biblioteki publiczne i naukowe,archiwa,wydawnictwa,codziennaprasaiperiodyki).Zaichgłównąwadęuchodziprzedewszystkimto,żenie oddaje magii książki – szelestu przewracanychkart,zapachupapieruifarbydrukarskiej.

7 EnvisioningtheNextChapterforElectronicBooks,„TheNewYorkTimes”zdn.6.08.2007http://www.nytimes.com/2007/09/06/technology/06amazon.html?ex=1190174400&en=2989271c27e5861b&ei=5070(2011-11-01).8 Rozbudzacz,„Polityka”2007nr489 S.Łupak,100tysięcyksiążekza400dolarów,„GazetaWyborcza”zdn.13.05.2008r.;S.F.Brown,Biblioteka…,s.80.

Page 41: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 39

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Technologiczne aspekty zastąpienia guten-bergowskiej książki zostały już dopracowane. Tylkoczy ludzie są gotowa na tak daleko idące zmiany?Należyprzychylićsiędotwierdzenia,żeksiążkanieweszławkonfrontacjęznowymimediami,natomiastznalazła się w relacji koegzystencji. Już nie panujeniepodzielnie, ale nie można się zgodzić z pojawia-jącymisię lamentami,którymdałwyrazm.in.SvenBirkertswutworzept.GutenbergElegies,żeznikniez życia społecznego, wyparta na margines kulturyprzezśrodkicyfrowe. M. McLuhan doceniał znaczenie pisma, apotemdrukudlautrwalenianowożytnychformscen-tralizowanegopaństwa,znaczeniekulturydrukudlarozwoju nowożytnej nauki, rolę książki w kulturzewolnego rynku. Jednak zadrukowaną stronę książ-kiokreślałjakofotografięutrwalającącząstkęruchumyśli, unicestwiającą „doświadczenie egzystencjijako »pełnego pola« charakterystycznego dla kulturoralnych. Istota druku to „rezygnacja z opisu tego,co jest na rzecz złudzenia stworzonego przez ciągstatycznych„ujęć”.10Uczonywkulturzenowychme-diówelektronicznych,którazrywałazlinearnąświa-domościągalaktykiGutenberga,widział„mentalnośćnowoczesną:słuchowo-dotykową(…)nawięcsynte-tycznąitwórczą(…)nastawionąnaaktualnośćino-wość.” Wrazzpojawieniemsiępismatekstodrywasięodkontekstu,zktóregosięwywodzi;współcześnieczytamytekstyspisanekilkawiekówtemu,coczęstorodzi problemy z interpretacją i odbiorem. Dlategoniektóre wiadomości, dotyczące m.in. nauki, religiietc., mają charakter uniwersalny, są tworzone tak,by zachować znaczenie niezależnie od czasu i miej-scaodbioruwiadomości.Książkidrukowane,którejezawierająsątworamizamkniętymi,nicniemożnawnichzmienić.Choćdasięwyciąć lubzamazaćfrag-menty–jesttoprocesskomplikowany.Możnaodszu-kaćwbibliotekach lubzbiorachprywatnychnieusz-kodzoneegzemplarze. Cyberkultura umożliwia współobecnośćprzekazuijegokontekstu,któreistniejąwspołeczeń-stwachprzekazuustnego.Tworzysięirozprzestrze-niadziękiwzajemnemupołączeniuwiadomości, ichstałemu kontaktowi z tworzonymi wirtualnie spo-łecznościami. Nie można spalić wirtualnej „biblio-teki Babel”, która równocześnie jest „gromadzona i

10 Z.Suszczyński,Hiperteksta„galaktykaGutenberga”.[W:]NowemediawkomunikacjispołecznejwXXwieku.Projektired.nauk.M.Hopfinger,OficynaNaukowa,Warszawa,2005,s.523.

rozrzucana”. Pojawia się inna groźba – teksty zgro-madzonew takiejksiążnicymogą się zmieniać,gdyjuż są w obiegu. Na przykład „przy Wojnie i poko-ju w wersji intertekstowej w każdym przełomowymmomenciemożnazmienićlosybohaterów.Cowięcej,możeszzacząćWojnęipokójodnowaipodsunąćdokontynuowania innym… W ten sposób uniknąłbyś(powiadasię)dwóchograniczeń»represyjnych«:tego,żemasięprzedsobąpowieśćgotową, inieuniknio-negopodziałuspołecznegonapiszącychiczytający-ch”.11

Komputery zmieniły i usprawniły procesprodukcji książek. Henryk Hollender zwraca uwa-gę,żeodlat50.XXw.doprzemysłupoligraficznegowkroczyłaelektronika,„wytworemkażdego»tłocze-nia«pozostajeplikergonomicznych,łatwychdoogar-nięcia wzrokiem stronnic, wypełnionych czytelnympismem o niezrównanej rozdzielczości, nadającychsiędozestawieńiporównańwobrębieplikuimiędzyplikami. (…) Skazani na wodzenie po tekście ogra-niczającąpolewidzeniaramkąnaszegoekranukom-puterowego,choćbyidużego,wolimynaogółprzeduważniejsząlekturąpoprostuwydrukowaćnasztekstiwziąćgodoręki.AmistrzzMoguncjipatrzynatoznieba”[12]. Komputeryzmieniłyrównieżtechnikętrans-misji tekstu. Dziś prawie każdy dokument przezna-czony do rozpowszechniania powstaje w postacicyfrowej. Wszystkie inne można poddać procesowidigitalizacji dzięki coraz doskonalszym modelomskanerówikamer.Tokomputerysprawiły,żekażdyjest potencjalnym autorem, redaktorem i wydawcą.Może napisać własną książkę, zilustrować, złożyć ipowielićnapapierze lubCD-ROMie,oprawić i roz-prowadzić.MożeteżzamieścićswojedziełowInter-necie. Postępujemy jak nasi starożytni przodkowie,tylkowykorzystujemytechnikiwłaściwenaszejepo-ce.dr Magdalena Rzadkowolska pracuje w Katedrze Bi-bliotekoznawstwa i Informacji Naukowej Uniwersyte-tu Łódzkiego

11 U.Eco,Noweśrodkimasowegoprzekazuaprzyszłośćksiążki.[W:]Nowemedia…,s.543.[12]H.Hollender,Czyświatczekaprzyszłośćśredniowiecza,s.10.[W:]E.L.Eisenstein,RewolucjaGutenberga,PrószyńskiiS-ka,Warszawa2004.

Page 42: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 40

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Najważniejszym celem edukacji uczniówz upośledzeniem umysłowym jest rozwijanie auto-nomii ucznia niepełnosprawnego, wdrażanie go dofunkcjonowania społecznego, rozumienia i uznawa-nianormspołecznych. Biblioterapia w procesie dydaktyczno-wy-chowawczym w szkole specjalnej dla dzieci upo-śledzonych umysłowo skierowana jest głównie nazaburzonąsferęemocjonalno-motywacyjnąimoral-no-społeczną.Jejcelemjesthamowaniepobudliwościnerwowej, eliminowanie stresów, wyciszanie działa-nialekówlubichznacznełagodzenie.Mateżistotneznaczenie przy pokonywaniu barier wynikających ztrudności przystosowawczych dziecka upośledzo-negoumysłowo.Możeteżpomócwkształtowaniu iwzmacnianiupożądanychpostawwobecsamegosie-bieiinnychosób. Biblioterapia pomaga zmienić postawę nataką,którasprzyjazdrowiu.Łagodziagresję,integru-je osoby z niepełnosprawnościami i z trudnościamiprzystosowania społecznego, przygotowuje do peł-nienia różnych ról, pomaga pokonać przeciwnościlosuorazproblemyżyciowe.

Prawidłowo przebiegający proces biblioterapeu-tyczny posiada 5 podstawowych etapów:

1. Samodzielne czytanie, słuchanie, oglądanie od-powiednio dobranych środków biblioterapeu-tycznych (książki, fragmenty utworów, alterna-tywnemateriałyczytelnicze,teatralne,adaptacjefilmowe).

2. Identyfikacjazbohateremliterackimwceluwy-wołaniaokreślonychprzeżyćemocjonalnych(po-zytywnychlubnegatywnych).Możetuwystąpićzarównowyciszenie,jak ipobudzenie.

3. Katharsis(oczyszczenie)-wywołanietakiegosta-nupsychicznegopodczasczytanialuboglądania,pozakończeniuktóregouczestnikpowinienod-czućswoistegorodzajuulgęprowadzącądoodre-agowanianapięć.

4. Wglądwsiebie:czytelniksamodzielnielubzapo-mocąbiblioterapeutyanalizujewłasneproblemy.

5. Ukoronowaniem działań biblioterapeutycznychjest wywołanie zmiany postaw lub zachowańuczestnikaterapii.

Abymożnabyłodobrzezrealizowaćposzcze-gólne etapy, należy stworzyć odpowiednie warunkimaterialne. Miejscem przyjaznym dla uczestnikówbędziezpewnościąbiblioteka. W Pedagogicznej Bibliotece WojewódzkiejwRybnikuodwrześnia2010r.jestrealizowanypro-gram biblioterapeutyczny „Umiejętności społeczneuczniów”, który powstał z myślą kształcenia tychumiejętnościzgodniezmożliwościamirozwojowymidzieciniepełnosprawnych.Założeniemprogramusązajęcia z teksem literackim oraz zabawy kształcąceumiejętności społeczne uczniów. Program ma cha-rakterwychowawczy,uczestnicy(uczniowieSpecjal-negoOśrodkaSzkolno-WychowawczegowRybniku)biorąwnimudziałdobrowolnie. Układ treści programowych ma charakterotwarty, zajęcia są poszerzane i modyfikowane wmiaręnabywaniaprzezuczniównowychwiadomościiumiejętności.Treścirealizowanewramachprogra-muumożliwiająkształtowanieodpowiednichpostawwobecróżnychproblemówwynikającychz funkcjo-nowaniadzieckawróżnychsytuacjachspołecznych.

Treści programowe dotyczą:

• wdrażaniadopełnieniarólspołecznych,• wdrażaniadokulturalnegoispołecznieakcepto-

wanegosposobubycia,• umiejętnościporozumiewaniasięzotoczeniem,• wprowadzania w świat wartości uniwersalnych

poprzez tworzenie sytuacji sprzyjających rozu-mieniuiprzeżywaniutychwartości,

• wykorzystaniafikcjiliterackiejdopodejmowaniapróbsamoocenyiocenyzachowańinnych,

• identyfikowania i nazywania różnych stanówemocjonalnych,

• rozwijania poczucia odpowiedzialności poprzezsamodzielne wywiązywanie się z podejmowa-nychzadań.

BIBlIOTERAPIA W EdUKACJI UCZNIÓW NIEPEłNOsPRAWNYCH INTElEKTUAlNIE

KsiążkajestlekarstwemumysłuDemokryt

J. Miłkowska

Page 43: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 41

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Zajęciarozpoczynająsięodsprawdzeniana-stroju uczestników oraz od  zabaw integracyjnych,które zachęcają do uczestnictwa w spotkaniu. Na-stępnie prowadząca czyta uczniom krótkie opowia-danie,poktórymnastępujedyskusja,wtrakciektórejuczestnicydzieląsięrefleksjamiemocjamiipomysła-miwjakisposóbwiedzęwyniesionązlekturymożnazastosowaćwewłasnymżyciu.Zagadnieniaporusza-nenazajęciachdotyczą:integracjizgrupą,tolerancji,przyjaźni,pokonywaniasłabościileków,odrzuceniaprzezgrupę,akceptacjisiebie,opiekowaniasięinny-mi,radzeniasobiezezłościąiagresją. Wtrakciezajęćstosowana jestrównieżmu-zykoterapia: uczniowie słuchają muzyki, prowadzą-ca czyta tekst relaksacyjny, który odpręża, uspokajai wycisza uczestników. Wykorzystana jest równieżjednaz formarteterapii:plastykoterapia.Uczniowie

malują,rysują,wycinają,lepiązplasteliny–tworzącswójwewnętrznyświatodczuć imyśli.Pracewyko-naneprzezuczestnikówbiblioterapiizostaływyeks-ponowanewczytelnibiblioteki. Wszystkie te formy aktywności sprawiają,żebiblioterapiajestdlauczniówprzyjemnymiinte-resującymsposobemspędzaniaczasu,cokorzystniewpływa na ich motywację do pracy. Uczniów nie-pełnosprawnych intelektualnie przygotowuje się doudziału w życiu społecznym poprzez dobrze zorga-nizowana zabawę, naukę i pracę. Biblioterapia jestz pewnością bardzo pomocna w aktywizacji tychuczniówdofunkcjonowaniaspołecznego.

Justyna Miłkowska – pracuje w Pedagogicznej Biblio-tece Wojewódzkiej w Rybniku.

RODNiIP „WOM” w Rybnikuproponuje zajęcia na następujących kursach:

• Wybór programu nauczania, modyfikacja programu, konstruowa-nie programu własnego, procedury dopuszczania do użytku w pla-cówce oświatowej.

• Dysleksja – diagnoza i wczesna interwencja.• Sprawdzian po klasie szóstej.• Wychowanie komunikacyjne w szkole podstawowej i gimnazjum.• Bezpieczeństwo dziecka w przedszkolu w świetle obowiązujących

aktów prawnych. • Metody i techniki badań stosowane w ewaluacji pracy przedszkola. • Owoce wykonane z bibułki techniką „plastra miodu”. • Kartki z niespodzianką w środku na każdą okazję.

Szczegółowaofertaedukacyjnadostępnananaszejstroniewww.wom.edu.pl

Page 44: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 42

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Ostatnie tygodnie lata z powodów rodzin-nych i zawodowych postawiły mnie w dyskomfor-towej sytuacji – znalazłem się w labiryncie, któregościanywyłożonezostałydrukowanymsłowemróżne-goautoramentu,rodzajuigatunku. Pod koniec roku szkolnego na podłodze li-cealnegoskryptoriumwyrosłapiramidapośpieszniewyrzucanychzpółekwoluminów;miałotozapowia-dać rychły remont pomieszczenia biblioteki. Stałosięinaczej,remontunieprzeprowadzono–piramidazłożonazksiągiinnychszkolnychszpargałówprze-trwaładowrześnia.Właśniewtedyuczniowiezostalizagonienidoprzywróceniaregałompierwotnegowy-gląduwedłughierarchicznegoporządkuepokliterac-kich. Naruszonerzędytytułówniezawszetrafiająna swoje miejsce, doglądam mozolnej uczniowskiejroboty, ponaglam niesfornych nastoletnich bibliote-karzy,którzy jednakniewykazujądużejmiłościdosłowadrukowanego.Przecież to jużprawdaogólna,żemłodyczłowiekzanurzonypouszywinformatycz-nym bałaganie stracił zupełnie szacunek dla słowadrukowanego.Jestgozbytwiele:wgazetach,wtele-wizji, w książkach, wreszcie w Internecie; słowa niesposóbjużodbieraćwczytelnymakciekomunikacji. Proces odbudowania licealnej bibliotekitrwa,uczniowieiuczennicestarająsięjakmogą,mojaperswazja mobilizuje ich średnio – piramida lektur,podręcznikówiperiodykówwciążstraszyogromem. Równieżstraszywpomieszczeniachprywat-nych: jak to się eufemistycznie streszcza – odszedłbliskiczłowiek…izostawiłpokaźnychrozmiarówbi-bliotekę.Namniespadłobowiązekprzejrzenia,upo-rządkowania – i mówiąc brutalnie – dokonania se-lekcjitak,abystworzyćksięgozbiórnowy,mieszczącyzbiór„odeszłego”izbiór„przyszłego”. Wieżowce półek opróżniono z podwójnychrzędów literatury pięknej, naukowej, fachowej, oko-licznościowejiwszelkiejinnej.Takżeszufladyzostaływypatroszonezpieczołowicieposegregowanych,po-wkładanychwkieszeniestarannieopisanychteczek:wycinków,zdjęć,broszur,proporczyków,wizytówek,zaproszeń,życiorysów,rachunków,sprawozdań,po-dziękowań,życzeńimieninowych,legitymacji,biblio-tecznychkart,katalogówwystaw,kalendarzy,górni-czychkatastrof,historycznychwyimkówitd.,itp.

Odkładam na bok wybrane elementy pene-trowanego panopticum – czyżby ocalało tylko tyleniemych świadków życiorysu i godzin spędzonychprzy biurku… i czyżby godzin zmarnotrawionych?Wśród papierów życiowej powagi zawieruszyła siężartobliwanapozórkarteczkazironicznymmemen-to: Choćprzeżyłeśtrochęlat, toinaczejspójrznaświat: bytjestkrótki–wierzczłowieku, zamiastwgłupiejtkwićascezie -żyj! używaj,ilewlezie.

Żyć–tokochać! Stwierdźtoczynem: porzućksięgi… Godzinny ślęczenia nad książkami i do-kumentami biografii nie dają satysfakcji: wolnychprzestrzeninapółkachubywa,stertyzadrukowane-gopapieruzalegająpodłogęipokrywająsiękurzem.Domową bibliotekę zaopatrzono w nowe meble, aleprocestworzeniazadawalającejispójnejcałościksię-gozbiorunatrafianadręcząceproblemy:cozostawić,co uczynić z materiałami odrzuconymi? Dokonujesię ciągłe przekładanie tekstów „z kupki na kupkę”,towarzyszą tej zwariowanej czynności wątpliwości,irytacjaizniecierpliwienie. Wreszcie rodzi się gorzka refleksja: jeżeli janie mam litości nad osieroconym księgozbiorem, torównieżimojegoliterackiegomajątkuniktnieuchro-ni, kiedy zostawię go wśród żywych. Pomszczą sięwtedyzhańbioneksiążki: opartyzantce,oOświęci-miu,oziołach,oBieszczadach,otajemnicachKrem-la,takżepodręczniki,poradniki,regulaminy,nowelepozytywistyczneiwierszesocrealistyczne,poematyomałejidużejojczyźnie,nekrologizajęcyiszaraczków,pismaużytkoweipismabezużytkowe,wspomnieniaszkolne i zdjęciawejśćgłównych - idoprowadządozagładydługogromadzonegobogactwa. Dzisiaj ta przerażająca wizja nie martwi;niecny proceder nie może zostać przerwany, trzebawygospodarować widokowe miejsca dla moich ele-ganckich grzbietów. Jeszcze ten rumieniec skrywa-negowstydu,żeijaprawiecodzienniedokładamdo

lAs RZECZY

H. Bielas

Page 45: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 43

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

tejstraszącejpiramidysłówsłowawłasne,zamykanewkolejnychbrulionach intymnegodziennika,któreniechybniestanąsięodziedziczonymprzekleństwem. Couczyniz lasemrzeczy iksiążekojcasyn–zresztązarażonyjużksiążkowymzbieractwem:czyspuściznaniewylądujewkubleśmietnikaalbopasz-czypieca?Możespadkobiercadokonaselekcjitotalnejimateriałpapierowyzostanieprzemienionywwirtu-alnewidmoumieszczonewsieci.BowiemXXIwiekza jedyne 120 dolarów oferuje miejsce - kwaterę nawirtualnymcmentarzu,umożliwiająceprzechowanietekstówodpowiedniozabezpieczonych i jedyniedo-stępnychdlawtajemniczonych;toswoistasilvarerumdlapotomkówwmultimedialnymwydaniu. AlboidączasłowamifilozofazGdańskasuk-cesorposiądziesztukęnieczytania(niegromadzenia)książek,albowiemnienależytracićczasunaczytanieksiążeknieistotnych,bo tylkowtedymożeczłowiekdotrzećdotychnajważniejszychinajbardziejwarto-ściowych. Można także podsunąć niedawno przetłu-maczoną z języka francuskiego pracę pod tytułem:„Drogizeszycie,drogiekranie”,którejautor,PhilippeLejeune,powołałdo istnieniaStowarzyszenieAuto-biografów. Głównym zadaniem dobrowolnej orga-nizacji jest zbieranie i przechowywanie dziennikówosobistych; w archiwum zamknięto się już ponad 3tysiące diarystycznych egzemplarzy, w tym 70 z za-strzeżonopoufnością. Dziennik osobisty we Francji nie jest zali-czany do literatury pięknej, nie jest też traktowanyjako gatunek literacki a także ogólnie oceniany jestnegatywnie.Publicznietwierdzisię,żeniejestrzecządobrą prowadzić codzienne notatki, bo to przejawegoizmuinarcyzmu.Autor„drogiegozeszytu”wwy-wiadzieradiowymprowokującostwierdza,żediary-ścirobiącośokropnego,aleimperatywprowadzenianotatek jest tak silny że nie mogą przestać. Jedno-cześnie zauważa, że ta nałogowa pisanina to ważnywybóregzystencjalny,radykalniekształtującysposóbżycia;jakjużpiszemy,tomusimymiećświadomość,że czynimy dobro dla ludzkości. Nigdy nie piszemytylkodlasiebie,piszemydlainnych,którympragnie-mysiępodobać,piszemydlasiebie„później”,„za50lat”… Zniszczenie części lub całości notatek toznak,żeprzechodzimyżyciowąprzemianę,lubżeod-czuwamy strach przed utratą prywatności i zdema-skowaniem.Alejeżelidziennikowylasrzeczyocaleje, to przynajmniej w frankofońskim obszarze języko-wymmaszanseimiejscenażyciepośmiertne.

Z przeprowadzonych badań wynika, żedzienniki osobiste prowadzi regularnie 8% Francu-zów.Ile jestpolskichautobiografów–niewiadomo,alemożnazałożyćzdużądoząprawdopodobieństwa,żemniej,żenapewnoponiżejstatystykiparyskiej. Niebędziedużymbłędempostawienie tezy,że owe procenty stanowią miarę rozwoju cywiliza-cyjnego,który jestniejakosumąświadomości egzy-stencjalnejczłonkówdanegoorganizmuspołecznego;sumą jednostek, które swoją wstydliwą działalno-ścią pisarską pragną przezwyciężyć – jak lapidarniesformułował poeta - rozpacz dorosłego człowieka,którego imię jest pisane na wodzie i którzy jak sło-wamodlitwypowtarzająprostąapostrofę:Pamięćtowszystko,comamy…

Henryk Bielas – polonista, animator kultury, miesz-kający i pracujący w Tychach

Page 46: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 44

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Co to jest „polityka historyczna”?

Żeby odpowiedzieć wstępnie na to pytaniewystarczypowiedzieć,żejesttopolitykaodwołującasiędo tradycjiniepodległościowejPolski i jej chrze-ścijańskiej, katolickiej interpretacji w duchu solida-ryzmu i konserwatyzmu narodowego. Jej widomymznakiemjestzwróceniesię–zwielkądumąisatys-fakcją-kuprzeszłości,wopozycjidonietakdawnychjeszczewezwańinnychpartiipolitycznych,nawołują-cychdopatrzeniawprzyszłość,zastosowania„grubejkreski”wstosunkudoprzeszłościpolitycznejikon-centracjinaeuropejskichprocesachintegracyjnych. Polityka historyczna nie jest więc politykąnawiązującą po prostu do historii, lecz jest politykąokreślonej formacji politycznej, która instrumental-nieibezwzględniewykrawazhistoriiwycinankikuozdobie własnych, partykularnych interesów poli-tycznych,swojejpolitycznejwizjihistorii.Widocznewszędzie ślady radosnego liberalizmu ostatnich latstwarzajądlatakichpraktyksprzyjającynastrój. Co więcej, tak rozumiana „polityka histo-ryczna”zdajesiębyć-jaknarazie-bardzoskutecz-ną formą marketingu politycznego, odnajdującą wszerokichrzeszachobywateliPolskiswoichgorących(lubletnich)zwolenników,którzypoprzezswojąak-tywnośćpolitycznązapewniajątwórcom„politykihi-storycznej”pozycjęrządzącąwpaństwie,decydującąw podporządkowanym państwu aparacie gospodar-czym, dominującą w środkach masowej komunika-cji, w szkolnictwie, kulturze wreszcie w olbrzymiej,wszechstronnieuwikłanejwżyciespołecznestruktu-rzepolskiegokościołakatolickiego. Silne państwo, praworządność, sprawiedli-wość, niepodległość, narodowy solidaryzm wobecodwiecznego zagrożenia przez wrogą zagranicę, ładmoralny wsparty na uniwersalnych wartościach ka-tolickich,któresąjednocześnieprawdziwymiwarto-ściamidlakażdegoPolaka,patrioty,obywatela,męż-czyzny,ojca,dlakażdejrodziny.IVRzeczpospolitatozamierzonarealizacjatakogólnieprzecież,alejakżekategorycznieformułowanegoprogramupolityczne-go. Jakwidać–paradoksalnie–„politykahisto-ryczna”jestjaknajdalszaodHeraklitejskiegopantharei,odzrozumieniaprzemijalnościobyczajów,granic,

państw,odprocesualnegopojmowaniazjawiskhisto-rycznych,odzrozumienia,czymjestczaswhistorii,czymjestprzemijalnośćwżyciu.„Polityka historyczna” jest fundamentalnie ahisto-ryczna. Jej podstawowym celem jest utwardzeniebetonowego, zmitologizowanego, ponadczasowegofundamentu uniwersum dla skołowanego i wymę-czonego historią własną, swoich rodziców i dziad-ków Kowalskiego czy Malinowskiego. OdzyskaniedlazdeterytorializowanegoPolakatwardegogruntu,dna,zagrody,wsispokojnej….ojca,dziadka,1matki… Imbardziejwidzimy,żestarekatolickiewar-tościwaląsięwgruzyaichparanoidalneeksplikacje– jakzakazseksuprzedmałżeńskiego,zakazrozwo-dów, zakaz używania środków antykoncepcyjnych,celibat duchownych, prymitywna homofobia, feu-dalnypatriarchat,blokowaniezapłodnieniainvitroizapłodnieniapozaustrojowego,etc.,etc.,-sąsponta-nicznie,masowo,codziennielekceważoneiomijane,…im bardziej oczywiste staje się dla nas, że Polskajakopaństwo,naród,społeczeństwozależna jest jużnie tylko od wielkich wichrów historii, wojen świa-towych,gorącychizimnych,ależewręcznacodzieńpowoli rozpuszcza się w gęstej sieci zależności eko-nomicznych, kulturowych, politycznych, sprawiającnaprzykład,żebezrobotnyPolaklatatanimiliniamilotniczymidoprostejpracyfizycznejwIrlandii,Wiel-kiejBrytaniiczyHiszpanii,albodojeżdżacotydzieńautobusami do pracy w Holandii…im doskonalejzdajemysobiesprawę,żewciągukilkuostatnichlatmilionyPolaków„wyjechało”zkrajuzachlebemalbozochoty,dlaprzyjemności,zciekawości…. Otóż, im bardziej zdajemy sobie sprawę ztychfaktówiwielu,wielujeszczeinnych,którewpy-chają nas w skomplikowaną przestrzeń globalizacjiiponowoczesności–tymbardziejtęsknimyzatym,co bezpowrotnie utraciliśmy, co bezpowrotnie ode-szło,cojestdawnopasseizczegoniedasiężyć…Tonieosiągalnejesttymbardziejpożądaneinamiętniewyznawaneimbardziejjestutopijne,takjakrozłąka,którabolibardziejwrazzwzrastającąilościąrozdzie-lającychkilometrów,nietylkorosnącymczasemroz-

1 Oczywiściejeśli„dziadekbyłwWehrmachcie”–towszystkoprzepadło!

dłUGIE POżEGNANIA, CZYlI O WsPÓłCZEsNYM WYMIARZE PATRIOTYZMU

J. Kochan

Page 47: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 45

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

stania, choć przecież ilość kilometrów nie powinnamiećżadnegowpływunaintensywnośćodczuć.JesttozresztąwPolscetęsknotanietylezaprzeszło-ścią,wwypadkunaszegokrajuprzeszłościąrozbioro-wą,powstańczą,biednąiponiżoną,cozaniezrealizo-wanymmarzeniemzprzeszłości.Niechodzi jednaknawetomarzeniewszystkich, leczomarzenieskro-jone na wąsko narodową, nacjonalistyczną modłę–zasadniczoobcącałejbogatejtradycjimozaikowejRzeczpospolitejObojgaNarodów. Polska,wformietzw.IVRzeczpospolitej,mawdwudziestympierwszymwiekuprzeżywaćkulmi-nacjęrealizacjiideałuwpełnisuwerennegopaństwanarodowego. Idei tej podporządkowana ma zostaćpolitykazagraniczna,gospodarcza,wewnętrzna,kul-turalnaioświatowa.2Ponieważjednocześniezacechękonstytutywnąpolskościuznajesięreligijność,kon-kretniekatolickość,totrójedynanarodowo-państwo-wa-katolicka formuła jest formą standaryzowaniapatriotyzmu, moralności, człowieczeństwa, normal-ności.Rozszerzenieformułynarodowejowyznanieipaństwonadajejejzjednejstronyuniwersalneumo-cowaniewtranscendencji,wbezdyskusyjnymświecieboskim,którypoprzeztzw.”naukęspołecznąKościo-ła”znajdujeprzejściedojaknajszerzejrozumianegonaszegożyciacodziennego,zdrugiejzaśzapowiadamaksymalne wyposażenie tej formy powszechnejobecnościtranscendencjiwjakżerealneinstrumentyjejpaństwowegowdrażaniaiutrwalania.Wrezulta-cie powstaje skuteczne społecznie instrumentariumsłużące do „ociosywania” społeczeństwa do założo-negomodelunarodu,machinawojennamarginaliza-cjiiwykluczania. Znamienne,żezrównąłatwościąumożliwiaonaograniczanieswobódobywatelskichpoprzezsto-sowanieupaństwowionychpraktykhomofobicznych,jak i pozaprawne, choć tolerowane przez państwo,spontaniczne i żywiołowe represjonowanie przezczłonków młodzieżowej organizacji nacjonalistycz-nej manifestujących feministek, których równościo-wepostulatypopadająwsprzecznośćzkatolicko-na-rodowym modelem rodziny, kobiety. Odrzuceniu,eliminacjipozawspólnotęnarodowąpodlegajązwo-lennicy środków antykoncepcyjnych i związkówpartnerskich, homoseksualiści i pacyfiści, ekolodzyiwegetarianie,etc.,etc.–awięcwszyscyci,którychmikropraktykiżycioweniemieszcząsięwlogicena-

2 Ministeredukacjinarodowej–członekpartii,któraprowadziłaostrakampanieantyunijną-postulujewprowadzeniewszkołach„wychowaniapatriotycznego”jakoosobnegoprzedmiotunauczania.

rodowo-katolickiej wyobraźni. Charakterystycznejest również i to, że szczególnym obiektem agresji,zwłaszcza zinstytucjonalizowanych form obecnościparadygmatukatolicko-narodowego,stająsięprzed-sięwzięciacieszącesiędużymspołecznymwsparciemi ze swej istoty jakby odpolitycznione i „niewinne”jak np. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy JurkaOwsiaka. Ich podstawowym grzechem, grzechemnie do wybaczenia jest ukazywanie alternatywnychwobec panującego paradygmatu form organizacjispołeczeństwa obywatelskiego. Ta sama zbiórka nawsparcie wyposażenia szpitali prowadzona poprzezinstytucje kościoła katolickiego jest czymś godnympochwały,przeprowadzanaprzezswoistąadhocor-ganizację,omijającązhierarchizowanąizbiurokraty-zowanąstrukturępasterską,stajesięgroźnym,zdefi-nicjizdemoralizowanymżywiołem.3

„Politykahistoryczna”niedotyczywięctylkohistorii,leczjestprzedewszystkimfigurąumożliwia-jącąstworzeniemonolitycznegoprogramueliminacjiobcych mikropraktyk społecznych sięgających odupodobańseksualnychpogustamuzyczne,zabloko-wania tworzenia się alternatywnych form wspólno-towych, obrzędowych i ceremonialnych. Blokada tadokonuje się zresztą zarówno w wyniku przechwy-tywaniaiwchłanianiapraktykobcych,itymsamymunowocześnianiawłasnych,jakipodporządkowania,choćbyformalnego,wszelkichistniejącychspołecznieform integracji i komunikacji / np. poprzez rozbu-dowanysystemduszpasterstwa–sportowcy,dzienni-karze, bankierzy, wojskowi, przedszkola, szpitale…,a także totalne odrzucanie rozdzielenia kościoła odpaństwa/.Horyzontemtegoprocesujestrealnepań-stwowyznaniowe,narodowo-katolickie. Rozpatrując problem w kategoriach insty-tucjonalnychwartozauważyć,że strukturyreligijnei państwowe są niezwykle rozbudowanymi struk-turami urzędniczymi i biurokratycznymi, całkiemnieporównywalnymi z innymi organizacjami spo-łeczeństwa obywatelskiego. Alternatywnych wobecnichbytówniejestwstaniewytworzyćtakżekapitał,polskiczymiędzynarodowy,tymbardziej,żeniejesttym zainteresowany.Narodowo-katolickiepraktykiideologiczne są w wypadku Polski niezwykle sku-tecznym środkiem pacyfikacji oporu społecznego,zwłaszcza gdy zwiąże się je z tradycyjnym polskimmesjanizmemreligijnym/pomocnajestwtymfigura

3 DoskonaleproblemtenwyczułgłównyorganizatorPrzystankuWoodstock,gdywrazztłumemrozszalałejrockiemmłodzieżywspólnieodśpiewałpolskihymn„JeszczePolskaniezginęła/Pókimyżyjemy….”

Page 48: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 46

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

papież-Polak/ imisjącywilizacyjnąnaWschodzie/zagrożeniem przez wschodnią barbarię, rusofobia,stosunekdoUkrainyiBiałorusi/.Jakpodająbadacze,Polska jestkrajemonajniższychwskaźnikach straj-kowychwEuropieitoprzyblisko20%bezrobociu,4astopieńuzwiązkowieniawkrajuzwycięskiegoNieza-leżnegoSamorządnegoZwiązkuZawodowego„Soli-darność”wynosiponiżej10%. Panowanie realizuje się także na poziomieideologicznym i politycznym poprzez kreację obo-wiązującegosłownikapolitycznegoiideologicznego.Pozorność pluralizmu politycznegowidoczna jestwnieprzekraczaniugranicnarodowo-katolickiegomo-deluprzezrządzącąlewicę5atakżewnawróceniure-ligijnympolskichliberałów.6Aktualniekształtujesiętendencja do zamknięcia układu politycznegow bi-narnymukładzienarodowo-liberalnym,gdzieróż-nicpolitycznych i ideologicznychtrudnosięczasemwogóledopatrzeć.„Polityka historyczna” jako kłamstwo

Marginalizacja i wykluczenie nie dotyczątylkomikropraktykspołecznych,choćbyćmożetenobszarwłaśniemapodstawoweznaczeniedlaprowa-dzenia skutecznejdługofalowejpolityki.Walka roz-grywasiętakżebezpośredniowobszarzeideologii iinterpretacjitradycjihistorycznej.Jądrem,wokółktó-

4 „Wlatach2000-2003zpowodustrajkówHiszpaniastraciłaśredniorocznie220dni,Włochy135,Austria103,Norwegia77,Węgry60,Finlandia55,Szwecja41,Francja40,Rumunia33,WielkaBrytania27,Słowenia22,Portugalia18,Holandia11itd.Średniadlawszystkichpaństweuropejskichwynosiła45dni,dlastarychpaństwczłonkowskichUnii58,dlanowych19.NatomiastPolskastraciła2dni-najmniejzewszystkichpaństweuropejskich![13]Jakwidać,natleEuropyPolskaznajdujesięniewokresiewzględnego,leczniemalbezwzględnegopokojuspołecznego.”/Cytujęza:Z.M.Kowalewski,LeMondeDiplomatique”,lipiec2006/.5 WalkapremieraL.Millerao„wartościchrześcijańskie”wkonstytucjieuropejskiejirezygnacjazpodstawowychnawetpostulatówtradycyjnejlewicyjestnatooczywistymdowodem.PodobniesojuszmiędzynarodowyzfundamentalistamireligijnymizUSAiwspółudziałwichirackiejawanturzewojskapolskiegopodprzewodnictwemlewicowegoprezydentaA.Kwaśniewskiegowskazująnakompletnąideowądeterytorializacjępolskiejlewicy.AktualniepolitykaKwaśniewskiegoiMillerajestkontynuowanaprzezRadkaSikorskiegoibraciKaczyńskichwcałejrozciągłości.6 „Liberalizm”PlatformyObywatelskiejniejużoczywiściezwiązanyztradycyjnymantyklerykalizmemliberałów,wPolsceliberalizmprzybierapostać„klerykalizmułagiewnickiego”wodróżnieniuod„klerykalizmutoruńskiego”związanegozRadiemMaryjaipanującąkoalicjąrządową.

regoorganizowanejestkonstruowanieideologicznejmachinywojennejmającejeliminowaćkonkurencyj-newobecparadygmatunarodowo–państwowo-ka-tolickiegoopcjeideologiczneipolityczne,jestoparteo swoistą interpretację historyczną pojęcie patrioty-zmu. Patriotyzmjakomachinawojenna.Nieprzy-padkiem po raz wtóry odwołuję się do określenia„machinawojenna”.Określeniepatriotyzmunie jestbowiem niewinną zabawą teoretyczną. Staje się wpanującymdyskursiepodstawowąformąideologicz-nego oddziaływania i dyscyplinowania, sposobemorganizowania różnych treści ekonomicznych, spo-łecznych, politycznych w całościowy system ideowyskutecznie korespondujący z zastaną świadomościąspołeczną. Niechodzituprzytymoprostedefinicjetwo-rzoneprzezideologówaraczejokonstytuowaniesiępojmowaniapatriotyzmuwramachzłożonejprakty-kipolitycznejcałegoruchuspołecznego,oodsłonię-cieideipatriotyzmustojącejimplicitezarealizowanąpolityką. TwórcypomysłuIVRzeczpospolitejnieod-mawiają przecież wprost patriotyzmu swoim kole-gom, z którymi ręka w rękę w opozycji antysocjali-stycznej, w KORze czy w „Solidarności” zwalczaliPRLschyłkowejepokiE.Gierkaczystanuwyjątkowe-goW.Jaruzelskiego.Jednakżewypowiedzimówiąceo odzyskaniu ministerstwa spraw zagranicznych podymisji z funkcji ministra spraw przez M. Mellerawskazująnato,żenawetsprawowanieprzezniegotejfunkcjiwrządziepremieraK.Marcinkiewiczanależytraktowaćjakopozostałośćstaregoukładu,resztkiIIIRzeczpospolitej, która przecież w całości ocenianiajestjakotwórwsposóbzasadniczyniesłużącyinte-resomPolskiijakozapośredniczonaprzezmafijno–elitarnepowiązaniakontynuacjaPRL-u. Wartozwrócićuwagęnafakt,żejakokonty-nuatorzypeerelowskiegoukładutraktowanisątakżepostsolidarnościowi liberałowie. To nie kapitalizm,wprowadzany po 1989 roku jest winien krytykowa-nemubrakowiobronyinteresówpolskich,wyprzeda-żymajątkunarodowego,pauperyzacjispołeczeństwa,bezrobocia,utratysuwerennościekonomicznejipo-litycznej. To nie katolicyzm polski, z klerykalizacjąpaństwaioświaty,zgigantycznymiekonomicznymiprzywilejamikatolickiegokleru,zwszechobecnościąkultupapieża-Polakaodpowiadazaupadekmoralny,konsumpcjonizm, przestępczość, korupcję, rozkładrodzinyidemoralizacjęmłodzieży. Źródłem zła jest sprzęgnięty siecią niejaw-

Page 49: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 47

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

nychpowiązańzpostkomunistycznąprzeszłościąijejaktualną reprezentacją liberalizm, który ostateczniezlewa się z peerelowską przeszłością w anonimowyukład,„łżeelity”,siećzależnościsłużbspecjalnych. IVRPtoprawdziweodzyskanieniepodległo-ści. Ale pełna wolność wymaga „odzyskania” urzę-dów,funkcji,wymianyelit,zmianysędziów,lustracjipolityków,urzędników,duchownych,dziennikarzy…Lustracjawbrewoficjalnejwykładninie służyprze-cieżchronieniuprzedmożliwymszantażemaktual-niesprawującychwładzęurzędnikówpaństwowych.Niemanatodotejpory,przezkilkalatfunkcjono-wanialustracjianijednegoprzykładu.Jejpodstawo-wafunkcjatoeliminacjazżyciapublicznegoniewy-godnych współtowarzyszy podróży. Najsłynniejszelustracjeto„listaMacierewicza”,lustracjaLechaWa-łęsy, Mariana Jurczyka, Zyty Gilowskiej, kolejnychksięży,noioczywiściepolitykówSLD,alewichwy-padku „pozytywna lustracja”, uwolnienie od podej-rzeńniczegowichstatusiepostkomunistycznymniezmienia.IPNilustracjatonarazienarzędziaociosy-waniaspołeczeństwadozdrowej,patriotycznej,wol-nejodzdrajcówtkanki.Jesttooczywiścietylkowstępdorealizacjiprojektuowieleszerszego.Jeżelibowiemlustracjipodlegająnarzędziazbrodni,topodlegaćjejwinni takżeci,którzy tyminarzędziamimanipulo-waliatakżeci,cosprawowali„sprawstwokierowni-cze”.LustracjaicaładziałalnośćIPNjestwięcwpro-wadzeniemdomaksymalnejdekomunizacji– jakbyjejhasła,w16latpoupadkuPRL,bezsensownieniebrzmiały. Ale eliminacji z życia publicznego powinnipodlegać nie tylko zdrajcy i związani z PRL funk-cjonariusze.Marginalizacji– zgodnie z tym projek-tem-podlegaćwinniwszyscyci,którzyakceptowalirzeczywistośćspołecznąsprzed1989roku.„Politykahistoryczna”oparta jestbowiemnakanonieuznają-cymrównoważnośćokupacjihitlerowskiej i sowiec-kiejnietylkowlatach1939-1941,aletakżewcałymokresiefunkcjonowaniasojuszuantyhitlerowskiego:Teheran,JałtaiPoczdamtokamieniemilowezdradysankcjonującej okupację. Antypolskie są więc i Sta-nyZjednoczone,iWielkaBrytania,iFrancja.Anty-polskie są także postawy wszystkich tych obywatelipolskich, którzy sytuację taką zaakceptowali. Są towszystko, z kunktatorstwa, z wyrachowania, albo zgłupoty-zdrajcy. Nie uchylajmy się więc od zadania podsta-wowegopytania.Ktozperspektywy„politykihisto-rycznej”tymzdrajcąniebył?Wydajesię,żezdrajcąniebyłtylkoten,ktokonsekwentnie,zbroniąwręku

walczyłz„komuną” iPRL,utożsamianymzbolsze-wickąokupacją,ten,ktoliczyłnatrzeciąwojnęświa-tową, ten,ktonie tylkopopijanemuśpiewał„JednabombaatomowaiwrócimyznówdoLwowa…”. Postawy, które „nie są patriotyczne” i całyokrespeerelowskipodlegająkryminalizacji,bądźzo-stajązgóryzdyskwalifikowanepolitycznieimoralnie.Dlategosławisięzbrojnyopórpo1945roku,dlategosławisięNarodoweSiłyZbrojne,WiNanawetzsym-patią odnosi się do oddziałów UPA w południowo-wschodniejPolsce.Dlategoteżczerwiec1956rokuwPoznaniu próbuje się kwalifikować do narodowychpowstań,oboklistopadowego,styczniowegoaprzedewszystkimobokwarszawskiego. Niebędąwiecz tejperspektywypatriotamici,cow1945roku,poklęscewrześnia,rozsypaniusięwproch świeżoodzyskanejpolskiejpaństwowości ihekatombielatokupacjiiobozówkoncentracyjnych,po latach prześladowań polskiej lewicy w Polsce ina emigracji (pamiętajmy o stalinowskich mordachna polskich lewicowcach) postanowili na gruzach,zdając sobie sprawę z ciasnych reguł doktrynalnychi geopolitycznych, rozpocząć budowę społeczeństwasocjalistycznegowspartegoopewnesojuszewojsko-we, gwarantujące bezpieczeństwo granic i utrzyma-nie pokoju. Nie będą na miano patrioty zasługiwaćtakżecizwykli,szarzy,normalniludzie,którzyuzna-li,żedosyćwojeniżecomabyć,niechbędzie,bylewojnyniebyło.NiebędziewtejklasyfikacjipatriotątakżeStanisławMikołajczyk,którytwierdził,że:„Je-ślimiałbymwybieraćmiędzyPolskąkomunistycznąażadną, towybiorę tępierwszą jakomniejszezło”.7Nie będzie nim także wybitny historyk, uczestnikwojny1920roku(straciłwniejpraweramię),wybitnapostaćkonspiracjiokresuhitlerowskiejokupacji hi-storyk, profesor Tadeusz Manteuffel,8 który na pro-

7 OboktejwypowiedziMikołajczykaH.Słabekprzytaczajeszczeinnąniemniejciekawą:”Uważam,żePolskamówiłMikołajczyk-będziewolnainiepodległa,jakkolwieknaprzestrzeni20-30latbędzieprzechodziłaciężkiesytuacje,przezinterwencjewewnętrzna,czytezprzezkłopotyzwiązanezpolitykązagraniczną.WtymczasieiZSRRbędziesięzmieniałitraciłcharakterrewolucyjnegodynamitu”/PosiedzenieRadyNarodowej25sierpnia1949stenogram,s.11).ArchiwumInstytutuPolskiegowLondynie,A.5.4/142.CytujęzaH.Słabek,Narodzinyludowegopaństwa,„Dziś”7/2006,s.134/.8 T.Manteuffelwlatachokupacjizaangażowałsięniemalodpoczątkuwkonspiracyjnądziałalnośćniepodległościową,redagowałgazetkiipublikacjepodziemne(byłsekretarzemredakcji„WiadomościPolskich”),wrazzgronemprzyjaciółikolegówzaangażowałsięwpraceBiuraInformacjiiPropagandyArmiiKrajowej.Zpodręcznika„Historiapowszechna-średniowiecze”Tadeusza

Page 50: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 48

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

pozycje budowania po wojnie zbrojnego podziemiaantypeerlowskiegomiałodpowiedzieć,żeteraztomybędziemybudowaćuniwersytety. Patriotyzm „polityki historycznej” to pa-triotyzmczynuzbrojnego,powstań,walkidokońca,wbrew logice i wbrew realiom. W konkrecie sytu-acji powstałej po drugiej wojnie światowej oznaczaon odrzucenie kształtującego się układu sił nawetkosztem wywołania kolejnej wojny światowej, któramusiałabyoznaczaćużyciebroniatomowej.Totakżeszerzejrozumianagloryfikacjaprzemocyzbrojnejwrozwiązywaniu konfliktów wewnątrzpaństwowych:nie przypadkiem kultem otacza się, postać JózefaPiłsudskiego (spreparowanązresztąhistorycznie,bopozbawionąkompletniesocjalistycznegorodowoduiantyklerykalnego,antykatolickiegowymiaru),aoza-machumajowymmówisięzcałkowitymzrozumie-niem i aprobatą. „Polityka historyczna” z łatwościąaprobujehaniebne, łamiąceprawomiędzynarodowepolskie zaangażowanie militarne w Iraku, okupacjętegokraju,wysyłaniewojskdoprowadzeniawalkwAfganistanie.Jednoznaczniegloryfikujeprzemocmi-litarnąwstosunkachwewnętrznychimiędzynarodo-wych-oilejestonawymierzonawjej‘przeciwnikówpolitycznych”.DziałaczepolityczniaktualnejkoalicjirządowejjeździlizryngrafamiMatkiBoskiejikwia-tamidogenerałaAugustoPinocheta,wysławiająnaforumparlamentueuropejskiegowspieranązbrojnieprzezHitleraiMussoliniegofaszystowskądyktaturęFrancowHiszpaniiiSalazarawPortugalii.Czy możemy w ogóle mówić w tym wypadku o pa-triotyzmie?

Czyinterpretacjapatriotyzmuwduchu„po-litykihistorycznej”,wykluczającazgronapatriotówzdecydowaną większość obywateli polskich, spro-wadzająca lata1945-1989dobolszewickiejokupacji,ociosująca polskość do zmarginalizowanego przezhistorięnurtupolitycznegoijegoawanturniczejpoli-tykiokreślanamrzeczywisty,nowoczesny,współcze-snypatriotyzm? Uważam, że na tak postawione pytanie od-powiedźjestjedna:mamytudoczynieniazwielkimhistorycznymkłamstwem.Otoobcujemyzpróbąglo-ryfikacjipolitykiiideologii,któraponiosłahistorycz-nąklęskę iktóraniemanicdozaoferowanianaszejwspółczesności.Jejchwilowaspołecznapopularność

Manteuffelawtrakcieswoichstudiówhistorycznychzdawałemrocznyegzaminnadrugimrokuwsesjiletniej.

wynika ze specyficznego, konkretno-historycznegozbieguokoliczności, sprawiającego, że awanturniczabredniazfaszystowskimiupodobaniamipróbujepre-zentowaćsięjakopolskipatriotyzm.Odwołaniesięwtymwypadkudopatriotyzmumazazadanieubraniepatologicznychupodobańwuniwersalistyczne,godneaprobatyszaty.To,copartykularne,marginalne,cza-semgroteskowe,śmieszneaczasemgroźne,zbrodni-cze,patologiczneprezentujesięjakopowszechne,na-rodowe,godneszacunku iaprobaty.Patriotyzm jesttutylkoatrakcyjnymopakowaniemmarketingowymbezwzględnie wykorzystującym rogatywki, szwole-żerów, legiony, biało-czerwoną opaskę, „Solidarno-ść”9…jakośrodkipacyfikacjiświadomościspołecznejizmuszeniajejdoakceptacjibrakusprawiedliwości,drastycznych zróżnicowań społecznych, bezrobocia,marginalizacjiwielkichgrupspołecznych(mniejszo-ści narodowych, seksualnych, religijnych, światopo-glądowych, politycznych…), klerykalizacji państwaispołeczeństwa,zwijaniademokracji,awanturniczejpolitykimiędzynarodowej. U podstaw „polityki historycznej”, pojmo-waniapatriotyzmuiwolnościleżypewienkonkretnyprojekt społeczny, pewna wizja społeczeństwa, kon-kretnapolitykaspołeczna,którabezprzebraniawpa-triotyzm, wolność, prawdę, sprawiedliwość ujawniaswąodrażającątreśćspołeczną,swojązaściankowośćiswojąutopijność.„Polityka historyczna” jako retro-utopia

Rezultatem ideologicznym „polityki histo-rycznej” jest pewien model patriotyzmu, pewienmodelpolskości,pewienmodelpolitykispołecznej izagranicznej.Tym,cospontaniczniebudzinajwięcejspołecznego sprzeciwu w propagowanym projekcie,nawetdzisiaj(szczególnieumłodzieży,któradostajeod panującego układu w prezencie ministra eduka-cjiwyjętegozprzedwojennejnaftaliny iotoczonegodlamodernizacjibojówkamiwygolonychkinoli),jestjegoanachroniczność,odrażającaformaestetycznainie-(awzasadzie)a-nowoczesność. Jeśliministeredukacjimyśli,żejestwstaniezablokowaćerotycznestronywInternecie–świadczytojedynieokompletnejnieznajomościtegonośnikakomunikacji.JeślirządRPpróbujewpłynąćnaprzy-

9 Czysłyszałktośkiedyśjakmiłośnicy„politykihistorycznej”narzekająnanikłystanuzwiązkowieniawPolsceiupadek„Solidarności”?ZamiasttegoorganizująmultimedialnefetyzkoncertamiJean-MichelaJarre`a.KoncertnaruinachruchuzwiązkowegowPolsce.

Page 51: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 49

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

rost naturalny i wzrost liczby Polaków za pomocą1000złotowegoprezentuzanoworodkaa jednocze-śnie jest współwinny migracji milionów wykształ-conych, młodych ludzi za granicę w poszukiwaniujakiejkolwiek pracy, to jest kompletnie nieporadnyi publicznie manifestuje swą niekompetencję. Jeślirosyjsko-niemieckąumowęhandlowąwsprawiedo-stawgazuporównujesiędopaktuRibbentrop-Moło-tow,jeślidlaautorasatyrycznegoartykułuopolskichpolitykach domaga się wydania międzynarodowegolistugończego…towielokrotnewrażenienieprzysta-walności, które pojawia się w takich sytuacjach niemożebyćprzypadkowe,leczjestsymptomemczegośo wiele bardziej zasadniczego i gruntownego. Tym,coleżyupodstawtegowrażeniajestutopijnośćpań-stwowo–narodowo-katolickiegoprojektu. Utopijnośćtasprawia,że–gdyuwolnimysięodpokusy łatwejpociechy–w lansowanymprojek-ciedostrzegamyzasadnicząahistorycznośćzwiązanąjużzabsolutnympotraktowaniemkategoriinarodu,acozatymidzie,zrównieabsolutnympojmowaniempatriotyzmu.Każdyteoretykzajmującysięproblema-tykąnarodu,problematykapaństwawie,żeanipań-stwo,aninaródniesąbytamiwiecznymiczynatural-nymi. Państwotoinstytucja,którapowstajehisto-rycznie wraz z pojawieniem się społeczeństw kla-sowych i podchodząc do sprawy generalnie możnaskonstatować, że większość czasu swego istnieniagatunek homo sapiens spędził bez państwa. W wy-miarzehistoriipowszechnejpaństwojestjeszczehi-storyczniedośćstare,alejużdlanas,Polakówlekcjehistorii poświecone powstawaniu polskiej państwo-wości są związane z opowieściami o wydarzeniachzaledwiesprzedtysiącalat.Polskatradycjahistorycz-nadoskonaleprzytympokazuje,żepaństwoniemusibyć i zazwyczaj nie jest jednolite etnicznie i że całeśredniowieczejestokresem,wktórymwięzizależno-ścilennych,dynastycznych,religijnych,kulturowych,nawet geograficznych są decydujące dla kształtu icharakterukonkretnychpaństw. Państwa narodowe, powstawanie narodu tozjawiskazwiązanezintensywnymrozwojemkapita-lizmu,względnieizolowanychaleintensywnychryn-ków wewnętrznych, które ujęte w państwowe karbyadministracji, kształcenia i wychowania, polityki ikulturytworządopierowwarunkachspołeczeństwaliberalnej burżuazyjnej demokracji świadomość na-rodową,naród,państwonarodowe.Jesttoprzytymproces trudny i skomplikowany, w zasadzie nigdzienieprzebiegającywsposóbczysty–możemytumó-

wićconajwyżejopewnejtendencji.Dodziśbowiemsąproblemyzkształtowaniemtakrozumianegona-rodu nawet na Wyspach Brytyjskich (patriotyzmszkocki,walijski,irlandzki),wkrainienajwcześniejinajbardziej,poNiderlandach,rozwiniętegokapitali-zmu. Epoka państw narodowych to wiek XIXiXX– inie jest toepoka szczęśliwa.Rozbiorywie-loetnicznej Rzeczpospolitej Obojga Narodów byływłaśnie rezultatem niemożności przekształcenia sięjej w państwo narodowe czy wielonarodowe, brakuświadomości narodowej, braku narodu. Cała epokapowstaniowajestwalkąoukształtowanieświadomo-ści narodowej i narodu w niesprzyjających, rozbio-rowychwarunkach.Możnauznać,żezakończyłasięonapowodzeniem.Sprawdzianemdlaniejbyłpatrio-tyzmpokoleniaWrześnia,pokoleniaKolumbów…IIWojnaŚwiatowa.Ale ileżna tejdrodzebyłoklęsk igoryczy. Walka o włączenie szerokich kręgów spo-łecznych,maschłopskichdo„sprawynarodowej”toprzecież także rzeź galicyjska, to także „Rozdziobiąnaskruki,wrony…”StefanaŻeromskiego,towierno-poddańczepieśniiadresadoFranciszkaJózefaica-rówRosji, toobojętnośćnaruchniepodległościowy,wtapianie się w życie społeczne i polityczne państwzaborczych,emigracja… EpokapaństwnarodowychtodlaPolskiepo-kaklęsk i rolaofiary sąsiednichpaństw inacjonali-zmów, ale to także nieszczęsna epoka dla Europy iświata!!!Dwiewojnyświatoweimilionyzgładzonychistnień ludzkich to owoc konkurencji państw naro-dowych,które-absolutyzującinteresnarodowy-niewahałysięrzucićnawagęhistoriipowszechnejmilio-nyistnieńludzkich,wtymmilionyistnieńwłasnychobywateli, miliony patriotów…i tych, którzy w tymnacjonalistycznymszaleństwie,chcącniechcąc,bylizmuszenibraćudział. Koncepcja nowoczesnej Europy, idea UniiEuropejskiejtoeuropejskiwniosekzokrutnejepokipaństwnarodowych:nienaród,aleczłowiek,obywa-tel; nie wojna, ale współpraca i konkurencja ekono-miczna;nienacjonalizm,alehumanizm;niegraniceimarginalizacja,alewspólnota iakceptacja;nieau-tarkiaimegalomanianarodowa,alebogactwoiinspi-racjaróżnorodnością;niefundamentalizmreligijnyimisjaewangelizacji,alewolnośćwyznaniaisolidar-nośćwobectragediiludzkiejegzystencji. Tenktowepoceglobalizacji,unieważniającejcorazbardziejwładzęrządówposzczególnychpaństw,rządówbezsilnychwobecmiędzynarodowegokapita-łuimiędzynarodowychkorporacji,epoceinternetu,

Page 52: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 50

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

telewizji satelitarnej, kształtowania się prawdziwej„globalnej wioski” i niezwykle różnorodnej i barw-nej, pełnej czasem dramatycznych sprzeczności, alejednak głębokiej kulturowej wspólnoty wszystkichmieszkańcówZiemi…Otóż, tenktow tychwarun-kach wybiera model pierwszy, model państwowo –narodowo-katolickiwrzeczywistościwybierakon-strukt, który nie ma żadnych szans na realizację awięc swoistegorodzajuutopię. Jest to jednakutopiaspecyficzna,bopodszytahistorycznąnekrofilią,takaretro-utopia. Próby jej wprowadzania będą genero-waćwidowiskowekonwulsje.Możemyjeoglądaćnacodzieńwtelewizji. Polska nie stanie się też hamulcowym UniiEuropejskiej,bojestnatozasłabapolitycznie,ekono-micznie, kulturowo… Najwyższy możliwy awans wtymparadygmacieuprawianiapolityki to rola„osłatrojańskiego”…. Dlatego nic nie będzie z całkowitejniepodległości, bo podpisaliśmy układy, które prze-rastająpaństwonarodowe iwiodąnaswprzyszłośćbezpieczniejszą,bogatszą,bardziejsprawiedliwąino-woczesną…jeślisiębardzopostaramy…Długie pożegnania…

Piszę o tym wszystkim trochę ze swadą ipolemicznie,aledoskonalezdajęsobiesprawęzdra-matyzmu sytuacji: oto jest POLSKA, niepodległa isamodzielna,demokratycznaiwolna,wyśnionaiwy-walczona…Możemytoczyćsporyoto,czysprawie-dliwa,odkiedyniepodległa,czyprzypadkiemniezabardzosięjużterazuzależniająca…alefaktnieobec-nościobcychwojsknapolskiejziemioptymistyczniepogodzinaschybawuznaniu,żeideawolnegopań-stwanarodowegoziściłasięwhistoriiPolskiinicjejniezagraża. Iotowtejsytuacjiprzychodzisięnam,Pola-komżegnaćzideąpaństwanarodowego.Wimięno-woczesnego patriotyzmu, w imię Polski musimy sięnagwałtuczyć,jakbyćEuropejczykiemzjednoczonejEuropy,Polakiem-obywatelemUniiEuropejskiej.Jużterazkołobiało-czerwonejpowiewaniebieskaflagaze złotymi gwiazdkami, na prywatnych samocho-dachsąnalepkiPLiUE,alboPLwwianuszkugwiaz-dek, mamy dwa hymny i własnych europarlamen-tarzystów - w każdym wymiarze naszej narodowejegzystencji,codzienniemówimybezgłośnie:„ŻegnajPolsko!”.Takżewtedy,gdychłopibiorąunijnedopła-tydoprodukcjirolnej. Polityka oparta o retro-utopię sentymental-nieprzesłanianamtąprawdę.Boteż-mimojejgrozy

- jest topolityka sentymentalna.Trudnosiędziwić,że pojawia się ona w Polsce. Pojawia się też w kra-jachomniejskomplikowanejhistorii,wkrajach,dlaktórychniepodległośćniebyłasnemśnionymprzezpokolenia.Tragizmpoleganatym,żewspołecznymdyskursie zajmuje ona miejsce sporom, dyskusjom,walkom o to, co aktualne, rzeczywiste, prawdziwe.Najistotniejsze procesy społeczne wnikają w tkankępolskiegospołeczeństwaprzezosmozę,bezrefleksyj-nie,w trakcieretro-snuoretro-utopii.Spoza teczekInstytutu Pamięci Narodowej, lustracji i nie koń-czącego się, ciągłego „odzyskiwania niepodległości”i tropienia zdrajców nie widać Europy, globalizacji,uniwersalizacji.Nieoznaczatopotrzebykosmopolityzmu,radykalne-gozerwaniaznarodową tradycją.Nieoznacza towogóle zerwania. Chodzi o złożony proces przerasta-nia, ewolucji, podobny do rozwoju człowieka, któryzniemowlęciawyrastanadojrzałegomaturzystę.Nanaszychoczachzaczynasięwkońcurealizowaćwią-zana przez Immanuela Kanta z Oświeceniem ideadojrzałości ludzkości. Dorastania jej także do reali-zacjiKantowskiej„ideiwiecznegopokoju”.Miejmywkażdymrazietakąnadzieję. WtymrealnymprocesieuczestnicząmilionyPolaków,realnie,osobiście,codziennie.Jesttoprocespotworniezłożonyitrudny.Powinienmiećwsposóbbezpośredni swój wyraz w społecznym dyskursie.Współczesny patriotyzm to umiejętność mądrego ieleganckiegopożegnaniasięzepokąpaństwnarodo-wych.Niemapowodu, żebyponichpłakać.Chybaraczejtrzebabypowiedzieć:Uff!Wreszciemamytozgłowy!Prof. dr hab. Jerzy Kochan - kierownik Zakładu Fi-lozofii Kultury Uniwersytetu Szczecińskiego, redaktor naczelny czasopisma filozoficznego „Nowa Krytyka” / www.nowakrytyka.phg.pl /.

Page 53: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 51

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Jednym z trudnych tematów z najnowszej historiiPolskijestkwestiaZaolzia.Wpaździerniku1938r.nakrótko,dowrześnia1939r.,wróciłowgraniceRze-czypospolitej, lecz skutki tego okazały się bardziejzłożoneniżprzypuszczano. Wpolskiejpropagandzieokresumiędzywo-jennego przedstawiano Zaolzie jako niemal czystopolski kraj, przemocą zagarnięty przez Czechosło-wację. Rzeczywiście, jeszcze w 1921 r. Polacy bylitam większością, ale znaczną część ludności stano-wili Czesi, liczni też byli Niemcy oraz Żydzi, zaś wpóźniejszym okresie proporcje zmieniły się, corazwięcej było Czechów, zarówno wskutek wyemigro-waniawieluPolaków,jakiprzedewszystkimwwy-niku napływu licznych przybyszy z Czech i Morawdodynamicznierozwijającegosiętuprzemysłu.Tenpropagandowyobrazkrajuczystopolskiegowbiłsięjednakwumysłypolskichpolityków,zatemdecyzjedotyczącetejziemipojejprzyłączeniudoPolskipo-dejmowano ignorując obecność tutaj jakichkolwiekinnychnarodów. W propagandowym obrazie polskości obo-wiązującymwIIRzeczypospolitej istotnydla losówZaolziaokazałsięjeszczejedenelement–przeświad-czenie, że Polak to katolik. Rzeczywiście, ponad 90procentPolakówbyłokatolikami,aleprzecieżobec-nibyli teżewangelicy,prawosławni,anawetbezwy-znaniowcy. Choć oficjalnie ich polskości nikt niekwestionował, jednak dlaurzędników administracjipaństwowejbylinaogółpodejrzani.TymczasemdużączęśćPolakównaZaolziubyłaewangelikami,oczymw Warszawie wiedziano, ale nie przywiązywano dotegoznaczenia,dopókiproblembyłteoretyczny.Gdyjednak zajęto się praktycznym organizowaniem ży-cia polskiego na tym terenie jesienią 1938 r., wśródniektórych urzędników przybyłych ze stolicy statuswyznaniowy tutejszych mieszkańców wzbudził nie-pokój–czysąstuprocentowymiPolakami?Uznanoich zatem za „zaprzańców i zdrajców narodu”.1 Wkonsekwencjirodziłasięwzajemnanieufność.2

1 Zaolziedla„Zaolzian”,„GłoszZaolzia”,nr10,5marca1939.2 J.Chlebowczyk:NadOlzą.ŚląskCieszyńskiwwiekachXVIII-XIXiXX,Katowice1971,s.212-214;J.Januszewska-Jurkiewicz,K.Nowak,Zaolziewgranicachwojewództwaśląskiego,w:F.Serafin(red.),Województwośląskie(1922-1939).Zarysmonograficzny,Katowice1996,s.207;E.Kopeć,„My

W oficjalnej propagandzie wiele ciepłychsłów powiedziano na temat pięknego miejscowegodialektu.Wpraktycejednakżądano,bymieszkańcyposługiwali się takim samym językiem jak warsza-wiacy, traktując dialekt cieszyński jako odstępstwood„czystej”polskości.Rzekomym„renegatom”gro-żono przesiedleniem. Zachęcano mieszkańców dodonosicielstwa.Sanacyjny„GłoszZaolzia”,wydawa-nywKarwiniepisał:„Czydlatakichniemamiejscaw kryminale za wprowadzenie władzy w błąd? Czydlatakichniemarównieżewentualniemiejscadalejodgranicybynauczyćichmacierzystegojęzykajeżelitu jest todlanichniedostępne?Prosimywszystkichobywateli-Polaków,bywimiędobraPolskizgłasza-linaszejredakcjinazwiskatych,którzynaziemiachnaszychźlesięczują,amiarodajneczynnikiprosimy,byprzystąpiłynatychmiastdolikwidacjitegostanu,pókijestjeszczenatoczas”.3Wtejsamejgazecieod-grażanosię: „jeśliktośnambędzie chciałnaodcisknadepnąć to jużniebędziemypytali czy silny tylkodamyw(bezogródek)mordę”.Wprawdzieostrzeże-nietoskierowanebyłodożyjącychnaZaolziuNiem-ców,aleiPolakombezosłonekmówiło,jakiesąobec-niemetodyrządzenia.4 Tak potraktowani mieszkańcy Zaolzia, pokrótkiej euforii, jakie przyniósł „powrót do macie-rzy”,przeżylibolesnerozczarowanie.Jużpomiesiącupojawiłosięhasło„ZaolziedlaZaolzian”.5Wpóźniej-szymokresienastrojeuległydalszemupogorszeniu.DziałaczoświatowyAlojzyKołorznapisałzrozgory-czeniem:„WarszawiacypozajęciuZaolziamyśleli,żezdobyliKongoafrykańskieichcielirządzićZaolziemjakkoloniąmurzyńską”.6Wtychsłowach jestnieco

ioni”napolskimŚląsku(1918-1939),Katowice1986,s.147-148.Omówionątuproblematykęszerzejomawiamwartykule:AttitudeoftheSanationregimetoregainedZaolzie,w:T.Lewowicki,E.Ogrodzka-Mazur,A.Gajdzica(red.),BorderlandSociopathologyandEducation20yearsofChairandResearchGroupofGeneralPedagogy1989-2009,tłumA.Cienciała,Cieszyn/Warszawa/Toruń2009,s.13-40.3 ObywatelKciukzFrysztatu,Renegaci,„GłoszZaolzia”,nr11,26marca1939.4 Fata-morganaNiemcówkarwińskich,„GłoszZaolzia”,nr11,26marca1939;zob.też:Okozaoko—ząbzaząb!Odpowiedzmynaprowokacjeniemieckie,idem,nr12,2kwietnia1939.5 Cyt.za:J.Januszewska-Jurkiewicz,K.Nowak,op.cit.,s.207.6 A.Kołorz,Wspomnieniaodnajmłodszychlat.Pamiętnik.

Od EUFORII dO ROZCZAROWANIA – NA OdZYsKANYM ZAOlZIU

A. Małkiewicz

Page 54: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 52

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

przesady, ale trafnie odzwierciedlają nastroje jakiewywoływałowśródzaolziańskichPolakówpostępo-wanieurzędnikówprzybyłychzgłębiPolski. W1938r.przypomnianodoświadczeniedo-tyczące przejęcia Górnego Śląska z rąk niemieckichw 1922 r. Akcja była wtedy dobrze zaplanowana izrealizowana, ale popełniono później kilka błędów,które napełniły rozgoryczeniem miejscową ludność.Na Śląsk przybyli liczni urzędnicy z centralnej Pol-ski, nie znający specyfiki regionu, podejrzliwie od-noszący się do mieszkańców. Drogi awansu miej-scowychPolakówpokrótkimokresiepoczątkowymzostały ograniczone, niewiele zmieniło się w tymzakresie w stosunku do czasów niemieckich. Wyra-zistymprzykładembyłwojewodaMichałGrażyński,niewątpliwie postać wybitna, który po kilku latachurzędowania poznał problemy Śląska, potrafił roz-sądnie zarządzać tą ziemią, a nawet przeciwstawiaćsięcentralistycznympomysłomzWarszawy.Aleionpotrzebował kilku lat, by się tego nauczyć. W kon-sekwencjiŚlązacyzdawnejpruskiej częściGórnegoŚląskawpewnejmierzedystansowali sięwobecpo-lityki państwa polskiego, przybyszy często określalipogardliwymsłowem„gorole”.7NiecoodmiennabyławdwudziestoleciupolitykaWarszawywobecŚląskaCieszyńskiego.Nietylkonieprzysyłanotukadrzze-wnątrz,aleCieszyniacyczęstorobilikarierywinnychregionachPolski,zwłaszczanawyższychuczelniach. Ślązacy w dniach przejmowania Zaolziaprzestrzegali: „Byłoby wielką szkodą interesów na-rodowychipolskiejracjistanu,gdybywZaolziu[…]powtórzyły się fakty i zdarzenia, jakich świadkamibyliśmy po powrocie Górnego Śląska do Rzeczypo-spolitej.[…]Błędy,jakiepopełnionezostałynaGór-nymŚląsku,niemogąpowtórzyćsięnaZaolziu.[…]Nie wolno zmarnować ani cząstki kapitału wiary izaufania,jakipatriotycznyludpolskiZaolziaskładaPolscewdarze”.8

Stałosięjednakwłaśnieto,czegosięobawia-no. JeszczeprzedwkroczeniemwojskapolskiegonaZaolzieopracowanolistękandydatówdoobjęciasta-

1891-1945,CzeskiCieszyn1962(rękopiswBiblioteceZakładuNarodowegoimOssolińskichweWrocławiu,sygn.13526II),s.158.7 E.Kopeć,op.cit.,s.101;M.W.Wanatowicz,LudnośćnapływowanaGórnymŚląskuwlatach1922-1939,Katowice1982.8 Mat.,Plebiscytmusimywygrać,„Powstaniec”,nr41,9października1938;podobniewnumerze43z23października1938.Zob.teżW.Musialik:PlanyirzeczywistośćwładzypolskiejnaZaolziu1938-1939,„StudiaŚląskie”,t.XLIX,1990,s.109in.

nowiskwadministracjipaństwowej iprzemysłowej.DominowalinaniejludziezwiązanizeŚląskiemCie-szyńskim,wdużejczęścibylitoemigrancizZaolzia,którzy opuścili je w ciągu dwudziestolecia. JednaknaZaolziuwiększości znich jużniekojarzono,po-traktowano ich jako przybyszy z głębi kraju. Szcze-gólnasytuacjazapanowaławkolejnictwieiwymiarzesprawiedliwości, w których niemal całą kadrę kie-rowniczą stanowili przybysze, nie mający wcześniejnicwspólnegozeŚląskiem.Ichrządyokazałysięnie-udolne.Domarca1939r.niewypłacanonakoleipen-sji,ajedyniezaliczkinapoczetpoborów.9AlojzyKo-łorzpisał:„Najwięcejkrzywdywyrządzonopolskimkolejarzom […] Były wypadki, ze polscy kolejarzeze łzami w oczach odchodzili z powrotem do służ-byczeskiej”.10Wdobieraniukadrkluczowymkryte-rium okazało się, jak jasno określił gen. WładysławBortnowski,dowodzącyakcjąobejmowaniaZaolzia:„państwowenastawienieideologiczneinieskazitelnaprzeszłość”–cowpraktyceoznaczałozaufanychobo-zurządzącego.11Niechęćwobectakichprzybyszy,naGórnym Śląsku wyrażająca się pejoratywnym okre-śleniem„gorol”,naZaolziurychłozostaławyrażonamającymtutajpodobniepotępiającywydźwiękokre-śleniem„warszawiak”.Czesinazywali ich„polskimiokupantami”lubbeckowcami.Powojnieszacowano,że przybyło ich na Zaolzie niemal dziewięć tysięcy,choćnależypamiętać,żebyływśródnichosoby,któ-reopuściłyZaolziewewcześniejszychlatach.Szybkousuniętodużączęśćdotychczasowychczeskichkadrkierowniczych. Jak niezamierzony ponury żart czy-tamydziś„Obwieszczenie”delegatawojewodyLeonaMalhomme’az11października,wktóryminformo-wał,żejegozadaniem„niejestwynajdywanieposad”iwzywa„osobystarającesięopracęiposadydoza-chowaniaumiaruwstawianiużądań”.12Zkoleispo-śródkadrmiejscowychszczególnieczęstozyskiwałyzaufaniesanacyjnychorganówosobyonieokreślonejświadomościnarodowej,którewcześniejdeklarowałysię jako Czesi, teraz zadeklarowały polską narodo-

9 KolejarzepolscynaZaolziu,„GwiazdkaCieszyńska”,nr28,9kwietnia1939.10 A.Kołorz,op.cit.,s.157.11 E.Kopeć,op.cit.,s.145.Opozycjaodpoczątkuostrzegałaprzedtakimscenariuszem,alepolitycysanacjiniezwracalinatouwagi:Jużsą„protegowani”,którzymarząoposadachnaŚląskuZaolziańskim,„Polonia”,nr5016,4października1938.12 ObwieszczenieDelegataWojewodyŚląskiegoprzyDowódcySamodzielnejGrupyOperacyjnej„Śląsk”,„DziennikUrzędowyDelegataWojewodyŚląskiegoprzyDowódcySamodzielnejGrupyOperacyjnej«Śląsk»”,nr4,poz.34.

Page 55: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 53

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

wość,aktywizowałysięwsanacyjnychorganizacjachpolitycznychispołecznych.BardziejświadomiPola-cyzZaolzianazywaliichpogardliwie„szkopyrtocy”.Nawetzwolennicysanacjizaczęliwkrótcedostrzegać,jaktookreślano:„pokrzywdzenieurzędnikówtubyl-ców”.13

27 października 1938 r. odbyło się uroczy-ste posiedzenie Sejmu Śląskiego „ku uczczeniu po-wrotu Śląska Zaolziańskiego do Rzeczypospolitej”.WicemarszałekDąbrowskistwierdził,żeodzyskanieZaolzia tozasługaarmii iministraBecka. „Armię iJej Wodza Marszałka Śmigłego Rydza ukochał całyNaródiwskutecznośćjejwymowycałymsercemza-ufał”.MinisterBeck„konsekwencją,talentemiprze-widywaniem prowadził polską politykę zagranicznądrogamiwiodącymidonależytegojejmiejscawśródnarodów świata”. Sejm minutą ciszy uczcił „pamięćbohaterówpoległychw walce o zjednoczenie Śląskazmacierzą”.Uchwaliłniemaljednobrzmiącetelegra-mydziękczynnedoprezydenta,premiera,głównegoinspektorasiłzbrojnychmarszałkaŚmigłegoRydza,PrymasaHlonda iministraBecka.Przytoczę jeden:„Sejm Śląski, uzupełniony dawno oczekiwanymibraćmiposłamizZaolzia,składaNajdostojniejszemuWłodarzowi Rzeczypospolitej wyrazy najgłębszegohołduorazzapewnieniazawszewiernejgotowościwsłużbie ojczyzny”.14 Ten styl nie budził entuzjazmumieszkańcówZaolzia. Nowąpolitykęwobectejkrainywyznaczałym.in.zmianynazw,którymihojnieuczczonorządzą-cąekipę.GłównaulicawdawnymCzeskimCieszy-nie, nazywanym teraz Cieszyn Zachodni, uzyskałaimię Piłsudskiego (dziś: Hlavní), główny plac, peł-niący funkcje rynku, nazwano Pułkownika Becka(wcześniej Dr. E. Benešé), ponadto pojawiły się uli-ce: płk. Bortnowskiego (Nádražní), inż. EugeniuszaKwiatkowskiego (Čapková), 11 listopada (Třída 28října), Aleja Prezydenta Mościckiego (MasarykovýSady), Gen. Sławoja Składkowskiego (Štefaniková),MarszałkaŚmigłegoRydza (Střelni).UlicaMarxovázmieniła nazwę na Kilińskiego, Bezručová na Cho-pina,HusovánaJózefaLompy,ZahradnínaStefanaŻeromskiego. We wschodnim Cieszynie istniała jużulicadraGrażyńskiego(bezpodkreślania,żetowo-jewoda,dziśjesttoul.Korfantego). Ważniejsze były zmiany polityczne. Już 6

13 ArtykułpodtakimtytułemopublikowałpierwszynumertygodnikauruchomionegoprzezwładzesanacyjnewKarwinie:„GłoszZaolzia”,nr1,15stycznia1939.14 Sprawozdaniestenograficznez24posiedzeniaSejmuŚląskiegowdniu27października1938r.,łamy5-32.

październikarozwiązanowszystkieorganizacjespo-łeczne(pozareligijnymiigospodarczymi),ichmają-tek przejął Skarb Państwa. 10 października rozwią-zanosamorządygminneisejmikipowiatowe,władzęw gminach i kierownictwo zakładów pracy objęlikomisarze rządowi.Grażyńskiwręcz się tymszczy-cił: „Przebudowaliśmy samorząd przez rozwiązaniei powołanie komisarzy, administrację ubezpieczalń,spółdzielń, kas i majątku rozwiązanych towarzy-stw”.15 Ograniczono demokrację na najniższym po-ziomie. W miejsce wybieranych rad zakładowychpowołanoradyznominacji.Ujednoliconodotychcza-sowepolskiegazety,wcześniejdośćzróżnicowane,aczęstoefemeryczne.WydawanynaZaolziuod1934r.„DziennikPolski”od19listopada1938r.stałsięmu-tacjąwydawanejwKatowicachprorządowej „PolskiZachodniej”.16

Władze sanacyjne podjęły energiczną akcjębudowaniaróżnegotypuorganizacjipodswoimpa-tronatem. Popierano zwłaszcza rozwój Obozu Zjed-noczeniaNarodowego,któregoobwódpowołanodożycianaZaolziu5listopada,poprzezprzekształceniestruktur Związku Polaków w Czechosłowacji, po-pierano też związane z nim Zjednoczenie PolskichZwiązkówZawodowych.ProrządowyZwiązekMło-dej Polski, nazwany przez katowicką „Polonię” zło-śliwie„Kocjugend”(odnazwiskaszefaObozuZjed-noczeniaNarodowego,AdamaKoca)rozwinąłsięnaZaolziudotegostopnia,żemiałtamwkwietniu1939r. 80 grup z 5800 członkami, podczas gdy w całymwojewództwieśląskimistniało110grupz7400człon-kami.Stałsięwtensposóbnajliczniejsząorganizacjąmłodzieżową na Zaolziu. Sanacyjna akcja organiza-cyjna przybrała takie rozmiary, że nawet sanacyjnidziałaczezKatowiczaczęliuświadamiaćsobieprze-sadę.Prorządowa„PolskaZachodnia”pisałao„szko-dliwościofensywyspołeczno-organizacyjnejnaŚląskZaolziański”.17

Oboktegoprężnąakcjęorganizacyjnąpodję-łatuPolskaPartiaSocjalistyczna,wktórejszeregiwe-szładotychczasowazaolziańskaPolskaSocjalistycznaPartia Robotnicza.18 Władze państwowe starały sięjednak hamować jej rozwój, zwłaszcza blokowanozakładanieoddziałówzwiązanychzniąCentralnego

15 Sprawozdaniestenograficznez25posiedzeniaSejmuŚląskiegowdniu23stycznia1939r.,łam42.16 A.Paczkowski,Prasapolskawlatach1918-1939,Warszawa1980,s.173.17 „PolskaZachodnia”,nr295,27października1938;P.Greiner,op.cit.,s.101.18 J.Januszewska-Jurkiewicz,K.Nowak,op.cit.,s.207.

Page 56: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 54

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Związku Górników i Związku Zawodowego Robot-nikówPrzemysłuMetalowego.Administracjastarałasięnakłonićwszystkichpracownikówdoprzystępo-waniadosanacyjnychzwiązkówzawodowych,aPPS-owskieoskarżano,żesązwiązkamikomunistyczny-mi.19

StosunekdoCzechówstałsięjednymzeźró-deł konfliktów wśród Polaków. Miejscowi Polacy,choćbyliobiektemróżnychdrobnychszykanwcią-gudwudziestoleciamiędzywojennego,przyzwyczailisię jednakdożyciawpaństwiedemokratycznym,wktórym prawa mniejszości były na ogół respekto-wane.Odczuwaliwobecczeskichsąsiadówpewnegotypuwięźregionalną.Natomiastprzybysze,zarównoniezwiązaniwcześniejzZaolziem,jakici,którzybyliemigrantamisprzedkilku-kilkunastulat,odnosilisiędoCzechówznieukrywanąwrogością.Wjejrezulta-cienaCzechówspadłyróżnorodneszykany,znaczniepoważniejszeniżwcześniejszeszykanyczeskiewobecPolaków, wśród których najpoważniejsze dotyczyłylikwidacji czeskiego szkolnictwa i wszystkich cze-skich organizacji społecznych, usuwania Czechów zpracy,azwłaszczawysiedlaniaich.Samiliderzysana-cjizdawalisobiesprawęmoralnegowydźwiękuswegopostępowania, starali się zatem je ukryć, czy zama-skować.WojewodaGrażyńskiniezupełniezgodniezprawdąinformował:„Zastaliśmytamzupełnąpustkęosobową,boćprzecieżcałyaparatpaństwowyczeskiodszedł”.20 Tyle tylko, że bynajmniej nie „odszedł”dobrowolnie. Władze centralne i wojewódzkie zamierza-ły usunąć z granic Polski jak najwięcej Czechów iewentualnie także Niemców. Od października 1938r.jednocześnieznapływemPolakówniektórzyCzesiemigrowalidobrowolnie,innychwysiedlano,zwłasz-czaspośródinteligencji,któranapłynęłatuwokresiemiędzywojennym,rzemieślników,kolonistów,którzywykupili ziemię z reformy rolnej. Z drugiej stronygranicy trwały wysiedlenia Polaków z przygranicz-nych terenów Czechosłowacji. Obie strony przed-stawiały swoją akcję jako retorsje wobec działań wdrugimpaństwie.Wlistopadziezwolnionozpracy8tys. pracowników narodowości czeskiej. Największajednorazowaakcjamiałamiejsce15stycznia,gdywy-

19 Przykłademówczesnejretorykimogąbyćtytułyartykułów:Robotnikkarwińskiniepójdzienapaskusocjalistycznychprowokatorów,„GłoszZaolzia”,nr6,19lutego1939;Komuniściwdrugimwydaniu,tamże;Korfantowsko-socjalistycznaspółkawichrzycieli,„GłoszZaolzia”,nr8,5marca1939.20 Sprawozdaniestenograficznez25posiedzeniaSejmuŚląskiegowdniu23stycznia1939r.,łam41.

siedlono 500 osób. Joanna Januszewska-Jurkiewiczszacuje,żeogółemZaolzieopuściłodobrowolnielubpod przymusem ok. 35 tys. Czechów, zaś – wedługoficjalnychpolskichdanych–pozostałoich10tysię-cy. Głównym przejawem działań, które wywo-łały wiele negatywnych opinii, ale z góry ukierun-kowane były na dalszą przyszłość i po kilku latachmogłyby przynieść pozytywnie oceniane rezultaty,byłydecyzjedotycząceszkolnictwa.Awartododać,żezajętosięnimizeszczególnymzaangażowaniemiszybko. Już od połowy września zaczęły się przygo-towaniadoprzejęciaszkółnaZaolziu.Poobjęciutejziemi w polską administrację zlikwidowano czeskieinstytucjeoświatowe,wtymwszczególnościMaticeOsvětyLidové.21Dramatycznyopiswydarzeńpoza-jęciuŁazówprzezWojskoPolskieprzytoczyłtamtej-szy czeski nauczyciel Evžen Cedivoda. Natychmiastpo wkroczeniu Wojska Polskiego zamknięto i zare-kwirowanomiejscowąszkołę,„Polacywtymsamymczasie utworzyli bojówki i chodzili w towarzystwiepolskich żołnierzy (zakwaterowanych w łaziańskiejszkole wydziałowej) po domach działaczy czeskich.BrutalniepobiliburmistrzaFerdinandaPlachego”.22

Wkrótcejużformalniezlikwidowanowszyst-kieczeskieszkoły,podpretekstem,żedo25listopada1938 r. zapisało się do nich jedynie 286 dzieci.23 3 i10 października uruchomiono inspektoraty szkolnew Cieszynie (zachodnim) i Frysztacie, a następnegodniaogłoszonoprzepisyregulującezasadyorganiza-cji szkolnictwa. Po krótkiej przerwie w końcu paź-dziernika uruchomiono szkoły. Uczniów polskichoddziałów seminariów nauczycielskich w Ostrawieumieszczono w liceum pedagogicznym w Cieszynieoraz seminarium dla wychowawczyń przedszkoli wMysłowicach. Na Zaolziu pozostawiono tymczaso-wodotychczasowezasadyorganizacyjne iprogramyw szkołach, zamierzano zmienić je w przyszłości,stopniowo tylko dostosowywano do polskich po-

21 RozporządzenieDelegataWojewodyŚląskiegoprzyDowódcySamodzielnejGrupyOperacyjnej„Śląsk”zdnia8października1938r.wsprawieprzejęcianarzeczSkarbuPaństwaPolskiegomajątkurozwiązanegonaobszarzeŚląskaZaolziańskiegoTowarzystwa„MaticeOsvětyLidové”,DzUDWŚ,nr4,11października1938,poz.30.22 E.Cedivoda,Czeskilos,tłum.G.Gąsior,w:Zaolzie.Polsko-czeskispóroŚląskCieszyński1918-2008,Warszawa2008,s.11.23 ObrazszkolnictwanaŚląskuZaolziańskim,„MiesięcznikPedagogiczny”,1939,nr2,s.60-62.

Page 57: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 55

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

trzeb (np. w nauczaniu historii).24 Zachowano m.in.ośmioletniobowiązekszkolny,podczasgdywPolscebył siedmioletni.Przyjęto trafnezałożenie, iżkadrynauczycielskie powinny być miejscowe, tylko w in-spektoratachzatrudnionoprzybyszyzPolski.SzkołynaZaolziuotrzymywałylicznedaryzgłębiPolski,wpostacipodręczników,sprzętu. Praktyczna realizacja polityki szkolnej wy-wołała duże niezadowolenie ludności. Miejscowychnauczycieli brakowało. Zatrudniono zaledwie 44%przewidywanej kadry, co spowodowało poważnetrudności w pracy szkół. Zatroszczono się przedewszystkim o szkoły ogólnokształcące, pragnąc wy-kształcićjaknajwięcejmiejscowejkadryurzędniczeji przyszłych nauczycieli. Być może po kilku latachdałoby topozytywneefekty, alena razieprzyniosłoniezadowolenie, bowiem zaniedbane zostały szkołyzawodowe.Uważano,żemłodzieżzZaolziamożesiękształcićwszkołachzawodowychwBielsku.Wwyni-kulikwidacjiszkółczeskichiczęściniemieckichorazograniczonych możliwości działania szkół polskichilośćszkółpodstawowychiśrednichzmniejszyłasię280do160,ailośćuczniówz36810do30628.Wywo-ływałotoprotestymniejszościczeskiejiniemieckiej,aleteżniezadowoleniePolaków.25

Przebywający na przymusowej emigracji wPradze Wojciech Korfanty potępiał „Sposób, w ja-kiśmysiędobralidoZaolziaisposób,wjakitamsięrządzimy […] Udajemy, jakoby Zaolzie było czystopolskie,atakniejest”.26GdybywładzapolskanaZa-olziutrwaładłużejniż11miesięcy,byćmożeniektóretrudnościudałobysięwyeliminowaćimniejszebyło-byrozczarowanie.Inne—związanezzasadniczym,niedemokratycznym stylem działania sanacji byłyjak się zdaje nieusuwalne i musiałyby nadal budzić

24 Sprawozdaniestenograficznez25posiedzeniaSejmuŚląskiegowdniu23stycznia1939r.,łam56-58;ZZaolzia,„MiesięcznikPedagogiczny”,1938,nr12,s.313-315;Zaolziepodznakiemoświaty,„MiesięcznikPedagogiczny”,1939,nr1,s.25;K.Guńka:NamarginesienaukihistoriinaZaolziu,„MiesięcznikPedagogiczny”,1939,nr1,s.16-19;idem,NamarginesienaukigeografiinaZaolziu,„MiesięcznikPedagogiczny”,1939,nr2,s.57-60.25 DieForderungendesDeutschtumsimOlsagebiet,„KattowitzerZeitung”,nr312,1grudnia1938;T.Falęcki:Niemieckieszkolnictwomniejszościowewwojewództwieśląskimwlatach1937-1939,Katowice1967,s.36;A.Glimos-Nadgórska:Polskieszkolnictwopowszechnewojewództwaśląskiego(1922-1939),Katowice2000,s.46;J.Januszewska-Jurkiewicz,K.Nowak,op.cit.,s.204.26 A.Kwiatek,ListyWojciechaKorfantegodoStanisławaSopickiego(13XI1938–16II1939),„StudiaŚląskie”,Serianowa,t.XXXV(1979),s.280,listz14grudnia1938r.

sprzeciwPolakówzaOlzą.Omówionetubłędyinie-powodzenianiewpłynęłyzresztąnajakąśgeneralnązmianępostawnarodowychPolakównatymterenie.Pozostali nadal patriotami przywiązanymi do pol-skości. Jednak obraz Polski w ich oczach, przedtemnazbytentuzjastyczny,uległterazzrelatywizowaniu.Andrzej Małkiewicz – politolog z Uniwersytetu Zielo-nogórskiego, specjalizuje się w zakresie systemów po-litycznych, transformacji oraz relacji polsko – czesko – słowackich.

Page 58: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 56

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Demokracja ma to do siebie, że cśrednio co czterylata wraz z perspektycwąwuyborów do parlamenturozpoczyna się kolejny festiwal politycznych ofert,których celem ma być pozyskanie jak największegoelektoratu. Kandydaci nastawiają się przy tym nietylko na promocję i wyrazistą prezentację własnychprogramów,aletakże,aniekiedyprzedewszystkim,nakrytykę idyskredytacjękonkurentówdorządze-nia. Obok zatem istotnych treści i wartości w tegotypuwystąpieniachmamydoczynieniazgrączystopropagandową, jakże często emocjonalnie zabar-wioną.Wszystkotorazemsprawia,żeprzeciętnemuobywatelowiobserwującemutenspektaklczęstokroćumykaistotatejgry,anapierwszyplanwysuwasięforma–teatrpolitycznytakfunkcjonuje,aspektakltrwaćmusi.Botojestdemokracja–powiadamy.Iotosłowowytrych:„demokracja”–słowodobrenakaż-dąokazję, takczęstoużywane,żezatraciło jużswójpodstawowy rdzeń znaczeniowy, czyli znaczy nie-malwszystko,azatemnic.Iniejesttumoimcelemwywód nad zakresem i sensem tego pojęcia, albo-wiemniejestemnawetpewien,czydojakiejkolwiekwzględnie precyzyjnej konkluzji byśmy doszli. I nieo spór logiczno-semantyczny idzie w tym wypadkuprzede wszystkim. Chciałbym w kontekście aktual-nej sytuacji politycznej w naszym kraju zastanowićsięnadsamąistotąsystemupolitycznego,doktóregowszakaspirujemy,iktórynazywamydemokracjąza-chodnią.AjegoarchitektembyłKarlRajmundPop-per, wybitny filozof angielski, autor głośnej książki„Społeczeństwo otwarte i jegowrogowie” –książki,notabene,zaczytywanejwprostwtzw.drugimobie-guwlatachantykomunistycznejopozycji. Jeśli celemdziałalnościpolitycznej jest zdo-bycie i utrzymanie władzy, oczywiście w imię pew-nych wartości reprezentowanych przez określonąpartię,towtakimraziepytaniepostawionewtytulemusimypoddaćdyskusji. I tu od razu–wyświetla-jąctozagadnienienaPopperowskimwzorcufilozofiispołecznej – natrafiamy na paradoks, jakże jednakinspirujący dla nas. Otóż jednym z najciekawszychpostulatów Popperowskiej filozofii społecznej jestznakomite przeformułowanie tradycyjnego pytaniateorii polityki: „Kto powinien rządzić?”, na pytanie– „Jak zorganizować instytucje polityczne, by unie-możliwićniekompetentnymizłymwładcomczynie-

niezbytwielezła?”Takiewłaśnie–rzekłbym–insty-tucjonalne widzenie polityki i możliwości działaniapolitycznego jest niewątpliwie trwałym wkłademPopperadomyślispołecznejubiegłegowieku.Ładniebrzmi,alecototaknaprawdęznaczywświeciereal-nejpraktykiżyciapolitycznego?  Instytucje społeczne stanowią szkielet pań-stwa iniejakozdefinicji sąnieobalalne.Mimoróż-nych kolei i różnych napięć politycznych w historiiAnglii,nikomunieprzyszłodogłowy–piszeautor„Społeczeństwaotwartego”–abynaprzykładobalićparlament.Ibynajmniejniedlatego,żewszyscymajątakiedobreintencje,aledlategożeniszcząctęinsty-tucję,defactoniszczylibypodstawęwłasnejpolitycz-nejegzystencji,gałąźnaktórejsamisiedzą.Botowła-śniewramachtakiejinstytucjijakparlamentodbywasię gra o władzę, a zatem jest to obszar artykulacjipoglądówpolitycznychorazrealnejwalkipolitycznej. Dlaczego zatem skazywać siebie na milczenie, czyliwtymwypadkunaniebyt?  Wtymkontekścierze-czywiściejesttopytanieretoryczne.Aleniewtakimmomencie historycznym, w jakim obecnie znalazłasięPolska.Całyczasprzecieżmamydoczynienia zsytuacją,kiedywprawdzierodząsięitoniebeztrud-nościrzeczywiścienowe instytucjespołecznenowe-godemokratycznegopaństwa,alepolitycy,którzyjetworząmajągłowyumeblowanejeszczestarymina-wykamiipojęciamirodemzpaństwaomnipotentne-go,gdziewimięinteresupolitycznegozmienićmożnabyłowszystkowmyśl zasady, iż celuświęca środki.Wszystkobowiem–itakiebyłorozumieniesamegopaństwa-zależnebyłoodwolipanujących.Wimiępowszechnegoszczęściawładzabyłatotalna–eksplo-rowanowięcdocelówideologicznychznanąkategorięfilozoficznątotalitaet,opisywanąnajpierwprzezHe-gla,apotemprzezMarksa(wcześniejteż-cozauważatrafniePopper-równieżprzezPlatona).Kategoriataległaupodstawrozumieniapolitykiipaństwa.Nawetjeśli potem przyjmuje się nowe okoliczności histo-ryczneispołeczne(jaknp.zwycięstwo„Solidarności”ide factopowstanie innegoporządkuspołecznego),trudnojestzweryfikowaćniekiedywręczpodświado-mepryncypiapojmowania istotyżycia społecznego.Stąd tenbrakszacunkudla jakichkolwiek instytucjipaństwowych,anawetpokusa,bywykorzystywaćjejakośrodekdoosiąganiapartykularnychcelów.Mam

KTO POWINIEN RZądZIć?

B. Jasiński

Page 59: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 57

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

tunamyśliprzedewszystkimpróbymanipulowaniapolitykamiorazścieraniesięinteresówsłużbspecjal-nychpoprzez instrumentalnetraktowanie instytucjibezpieczeństwanarodowego.Sprzyjatowytwarzaniuwrażenia,żetaknaprawdęmożnawszystko,jeślityl-komasięwładzęorazodpowiedniewpływy.Rodzitowśródzwykłychobywateliprzekonanieokruchościinstytucjispołecznychorazich–rzekłbym-tymcza-sowościistnienia.Zamiastracjonalnegotłumaczeniażyciapolitycznegoispołecznego,powstajejaktruci-znaquasispiskowakoncepcjatłumaczeniaprawidło-wościżycia.Atajestzdefinicjinieobalalna,albowiemserwujelogikęwyjaśnieńniepodatnąnajakiekolwiekargumentyijakiekolwiekdowody,irzeczywiściejesttruciznądlaświadomościludzi.Byćmożejesttak,jakniektórzy utrzymują, że dopiero zmiana pokolenio-wa pozwoli stworzyć w tej kwestii całkowicie nowąjakość.Aleimdłużejtotrwa,tymwiększącenęmu-simyzapłacićmywszyscy. Tymczasem dla przywoływanego tu Poppe-rainstytucjeowesąfundamentemdemokratycznegoporządku, bo to na ich obszarze urzeczywistnia siępolityka,anienaulicy.Dalej–topoprzezniewłaśnieartykułuje się interes rządzonych, z założenia nie-podatnynajakiekolwiekwpływyiwolnyodjakich-kolwiek manipulacji. Czy to jest przykład jakiegośidealizmu? Bynajmniej – raczej racjonalizmu, lepiejbowiemumówićsięnacokolwiek,niżnanic,ponie-ważtaksięlepiejżyje,adziękitemuniepozabijamysięnawzajem.Traktujmywięctespołeczneinstytucjejakmaszyny,istniejąceifunkcjonująceniezależnieodwolikogokolwiek.Bojeślirzeczywiściesąsprawne,tonie pozwolą niekompetentnym władcom wyrządzićszkodydlacałegospołeczeństwa. Tak jak rozwój społeczeństw nie dokonujesięskokowopoprzeznp.rewolucję,leczpoprzezcier-pliwe i stopniowe ulepszanie porządku już istnieją-cego,takteżsamrozwójwiedzyospołeczeństwiewgruncie rzeczy dokonuje się poprzez wybór międzymniej „fałszywymi” hipotezami, a nie poprzez sto-pień osiągania samej prawdy. Szczególną zaś wagęw tej koncepcji posiada niewątpliwie wskazanie narolę i znaczenie możliwości obalania nowych przy-puszczeń (conjuctures). Ten styl argumentacji Pop-perpowtarza,kiedypiszeospołeczeństwieihistorii.Otóż dla autora „Conjectures and Refutations” oweprzypuszczeniasągłównymźródłemwszelkich–do-wolnie przyjmowanych – antycypacji kolejnych eta-pów badanych przedmiotów: czy to wiedzy, czy teżspołeczeństwa.Oilejednakwpierwszymprzypadkuda się względnie szybko zweryfikować w oparciu o

dotychczasową wiedzę, obserwację i doświadczenie(plus jeszczedo tegokrytycznąargumentację) takiewłaśnie przypuszczenia, o tyle w przypadku dru-gimmożesięonoutrwalićwlicznychwizjachutopii,a te sąpoprostu społeczniegroźne,boniepoddająsię empirycznej weryfikacji (uzasadniają się same).Pozostaje tu jedynie oręż krytycznego racjonalizmui jego siły argumentacji. A w ten Popper nie wątpi.Takzatemjakwiedzamacharakterwgruncierzeczytymczasowy, a  nie absolutny, tak też i rozwój spo-łeczeństw nie może być mierzony stopniem osiąga-nia jakiegoś idealnego stanu społecznego szczęścia,powszechnej harmonii etc., lecz raczej częściowym,a to znaczy konkretnym i realnym eliminowaniemjuż istniejącychnieprawidłowości.Niebudujmypo-wszechnegoszczęścia,botojestwłaśnieutopia,którejurzeczywistnianiejakżeczęstokończysiępowszech-nymnieszczęściemitragedią,leczeliminujmyzłojużistniejące–tojestwłaśniehasłoinżynieriispołecznej,któremuPopperbyłwierny. Mimo że twórczość Poppera obejmuje dwapodstawowezakresyproblemów,tj.logikęiteorięna-ukiorazwłaśniefilozofięspołeczną,tobezwątpieniacentralnym założeniemdla obu było przyjęcie swo-istej„wiarywrozum”.W„TheOpenSociety”za jejrozstrzygające cechy uznaje „jasną myśl i doświad-czenie”, a nie uczucia i namiętności. Na tej podsta-wieformułujezasadęracjonalizmu.Coonaoznacza?OtóżPopperuważa,żepojęcieracjonalizmuzawszeodsyła nas do obserwacji i eksperymentu i jako ta-kie wchodzić może w skład empiryzmu. A jednaksiędoniegonieredukuje,ponieważzakładaczynnąrolę władz poznawczych człowieka w kształtowaniuprzedmiotupoznania.Dlategoteż,zdaniemPoppera,trzeba odwrócić porządek badań zaproponowanychnp. przez pozytywistów, tzn. nie pytać o zgodnośćteoriizfaktami,leczpytaćomożliwośćsprawdzenia(wywrotności)danej teorii.A takapostawazmieniaradykalnienietylkoceluprawianianauki,aletakżemyśleniaospołeczeństwie:niebezpośredniedążeniedoprawdy,leczeliminacjafałszu–otojedynarealnadrogaposzerzaniawiedzyijednocześnieulep-szaniaporządkuspołecznego.Stąd-wracającdokwe-stiirozumu–racjonalizmzawszezakłada„gotowośćdowysłuchaniakrytycznejargumentacji”oraz„goto-wośćdouczeniasięzdoświadczenia”.Inaczej:zakła-dagotowośćdouczeniasięnawłasnychbłędach.Itowłaśniewinstytucjachspołecznychdokonujesiętakidyskurs.Toniejakoaksjomatycznypunktwyjściadlamyśleniaospołeczeństwieotwartymidemokratycz-nym.

Page 60: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 58

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

RacjonalizmkrytycznyjestzawszeuPopperaprzeciwstawionyirracjonalizmowi.Aczymżeonjest?–Tojest,jaksięPopperwyraża,„zwątpieniewrozum”(despair of reason). Prowadzi ono bezpośrednio doograniczeniawolności idospołeczeństwazamknię-tego,czylitotalitarnego–wplaniezaśrozważańczy-stoepistemologicznychdocałkowitegowytrzebieniakrytycyzmu,czyliwgruncierzeczydounicestwienianauki. Formułując swoją koncepcję epistemolo-giczną Popper jednocześnie ostro krytykuje induk-cjonizmoraz–jaktonazywa–„zdroworozsądkoweepistemologie” typu Platona, Hegla i Marksa. Do-datkowo jeszcze obciąża je zarzutem historycyzmu–„wiarawNiezłomnePrawaHistorycznegoPrzezna-czenia”,czyliwiarawprawahistorii.Cóżjednakłączyindukcjonizm, epistemologię zdroworozsądkową ihistorycyzm?Pytanietakiewydajesiębyćuzasadnio-ne,albowiemPopperstawiatekategoriewjednejliniijakoprzedmiotkrytyki.Otóż–jaksądzę–sąonedlaniego przejawami niekrytycznego stosunku do rze-czywistości:oileindukcjonizmiepistemologiazdro-worozsądkowa uzależniają wolny i twórczy rozumodtyraniifaktówiprzedmiotów,otylehistorycyzmpoprzezwprowadzeniedorozwojuspołeczeństwże-laznychpraw(któżznasniepamiętarewelacjimate-rializmuhistorycznego),zwalniajednocześniezmy-ślenia,którewszakzawszeupodmiotawiaczłowieka,czynigopanemwłasnejwoli. Azatemrozumzakładawolność,awolnośćrozum.Celjestoczywisty–zdążaćkuspołeczeństwuotwartemu.Aśrodki?–Tuwłaśniewkraczatymra-zem w innym kontekście problemowym, racjona-listyczna metodologia Poppera. Metodologia ta, wprzypadkudziałańspołecznych,nakazujeskrupulat-nebadaniewarunkówpoczątkowychdziałania, tzn.„analizę sytuacyjną”. Dokonuje zaś się jej poprzezrozszyfrowanietzw.„logikisytuacji”,którazakłada,że poszczególne jednostki w danej sytuacji uczest-nicząc,będądziałaćracjonalnie–zgodniezwymo-gami tej sytuacji. To zaś dało Popperowi podstawędo nakreślenia wizji „częściowej inżynierii społecz-nej”, która – i to jest jej główna idea (antytotalitar-na)-zajmowaćsiępowinnaulepszaniemczęściowym(piecemal tinkering) społeczeństwa, wychodząc odkonkretu,aniedążyćdozmianycałościowej,totalnejwłaśnie,nadrodzerewolucji. Podsumujmy krótko wywody Poppera do-tyczące filozofii społecznej. Oto sam przedmiot re-fleksjipoznawczej jestczymśwgruncierzeczykon-struowalnym, bo jest pojmowany rozumowo. Tu

takżemożemymówićo testowaniuproblemów– tozkoleizakłada,żewszelkiepozytywnerozwiązaniamająbyćotwartenakrytykę.Podejmowaćzaśnale-żywobecnichwysiłekobalaniaidowodzeniazapo-mocąpróbibłędów.Wiedzaospołeczeństwietakżema charakter przypuszczeniowy, a obiektywnośćmetodykrytycznejzapewnićpowinien jej charakterkrytyczny. Pewne novum, które Popper wprowadzawtejdomenieproblemowej,jestszczególneakcento-wanie indywidualizmu metodologicznego – tzn. re-spektowaniewpraktycepostulatu,bywychodzićodnajmniejszych uchwytnych elementów, elementówtakimi są w społeczeństwie jednostki ludzkie. Tenpostulatmetodologicznyzwróconyjestgłównieprze-ciwko marksistowskiemu holizmowi (ale nie tylko–takżeprzeciwkoHeglowiiPlatonowi).Nieistniejąbowiem–wedługPoppera–jakieśspołeczne„cało-ści”typu„klasaspołeczna”,systemspołeczny,walkaklasitp.:Jesttowedługniegowymysłumysłówska-żonychgangrenątotalitaryzmu.Wszelkieanalizyna-leżyzatemsprowadzaćdojednostek,doichdziałańidorelacjimiedzynimi–resztajestproblematykąpo-zorną.Itylkowtensposóbmożemyobronićsięprzedzgubnymiroszczeniamipsychologizmu. Z pojęciem racjonalizmu krytycznego Pop-perłączykategorięspołeczeństwaotwartego,wktó-rymkażdajednostkamazapewnionąwolnośćwsys-temiedemokracjiparlamentarnej.Wspołeczeństwietakimpanująinstytucjonalnegwarancjetejwolności– istnieją bowiem siły i środki zapobiegające nad-miernej koncentracji władzy. A także jej kontroli.System gospodarczy zaś wyposażony jest w swoistyzawór bezpieczeństwa w postaci interwencjonizmuekonomicznego. I w takim właśnie społeczeństwieurzeczywistnia się wolność, którą Popper rozumiejako możliwość nieskrępowanego udziału każdegow tworzeniu i konsumowaniu dóbr kultury, nauki,sztuki. Filozofia społeczna Poppera stanowi jednoznajciekawszychzjawiskwmyślifilozoficznejdwu-dziestego wieku. Trudno też nie zgodzić się z pod-stawowymi krytycznymi tezami tego filozofa – ototalitaryzmie,ofalsyfikacji,oomylnościwiedzy(fal-libilizm)iwreszcieotym,żebardziejrealnąpodsta-wąwżyciujestminimalizacjaistniejącegocierpienia,niżbudowanieidealnegodobra.Iprzekonanyjestem,żetwierdzeniatepozostanąnatrwałewdorobkumy-ślifilozoficznejdwudziestegowieku.Trudno jednakzgodzićsięzargumentacją tych tez,którawcałościniemalopartajestnawierzewrozum.Jedenbowiemdogmat(powiedzmytypuideologicznego)zostajetu

Page 61: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 59

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

zastąpionyinnym–amianowiciedogmatyzmemra-cjonalizmu.Inależałobywzwiązkuztymdookreślićznaczeniesamegoterminuracjonalizm.Otobowiemz jednej strony racjonalizm możemy rozumieć jakopewną ostateczną instancję naszych działań i war-tościowań, a więc w sensie ostatecznego efektu, doktóregodziałaniemożemysprowadzić,zdrugiejzaśjako racjonalne działanie, czyli jako pewien procesdziałanialubwartościowania,który–czegoniemoż-nadogmatyczniezakładać–prowadzićmożedoróż-nychefektów.Oilebowiemwpierwszymprzypadkumówićmożemywłaśnieoracjonalizmietypudogma-tycznego,otylewdrugim-oracjonalizmieurzeczy-wistnionym(alebezpretensjidoabsolutnejsłuszno-ści).Igdybydalejkontynuowaćtęmyśl,totrzebabystwierdzić,żeówdogmatyzmracjonalistycznyopartyjestwgruncierzeczyojakąśarbitralnąiwistocieswej… irracjonalnądecyzję o jego przyjęciu. Decyzja tajest logicznie równie prawdopodobna i zwyczajoworówniemożliwa,jakdecyzjaoprzyjęciupostawyirra-cjonalnej.Dlatego–wkonkluzji–proponujęnazwać

racjonalizmdogmatycznegotypupostawąracjonali-styczną(lubpoprosturacjonalizmem),natomiastówracjonalizm urzeczywistniony racjonalnośc i ą. Je-stemzaracjonalnością,niezaracjonalizmem(czegodałem wyraz w swym Hauptwerku „Tezy o ethoso-fii”).UwagatawniczymniepomniejszawagiiznaczeniadziełaPoppera–itonanimnależałobykształcićmło-deiżądnewiedzyumysływfilozofii,anienamętnychteoriachnadużywającychbezkarnieznaczeńsłów. A co z tego wynika dla samych polityków?Ano to, że w celach jeśli nie poznawczych to przy-najmniejhigienicznych(myślętuohigienieumysłu)wartosięgnąćpotekstyklasykazachodniejdemokra-cjiiporównaćto,cojest,ztym,jakmiałobyć. dr Bogusław Jasiński - filozof, artysta, autor kilkuna-stu książek (m.in. Estetyka po estetyce), animator ru-chu awangardy, wykładowca na uczelniach krajowych i zagranicznych.

RODNiIP „WOM” w Rybnikuproponuje zajęcia na następujących kursach:

• Uczyć inaczej w edukacji wczesnoszkolnej (przygotowanie do nauki czytania i pisania, gry i zabawy matematyczne, metoda stacji…).

• Tańce śląskie.• Kartki z niespodzianką w środku na każdą okazję.• Gry i zabawy z różnych stron świata. • Podręcznik w ręku nauczyciela.

Szczegółowaofertaedukacyjnadostępnananaszejstroniewww.wom.edu.pl

Page 62: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 60

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

Chciałabym zacząć od dość paradoksalne-goporównania...Jedenzczołowychwizjonerówno-wego,wspaniałegorzekomoświata,napytanie:„Odczegozacząćzmianynalepsze?”,miałsarkastyczniewykrzyknąć:„instytucje,głupcze, instytucje”,mającoczywiścienamyślito,żewpierwszymkrokutrzebaprzekształcaćwłaśnie instytucje społeczne jakonie-zbędnefilaryzmian.Bototutkwiąrealnepotencjedo dokonywania wszelkich rewolucji. Być może ...Oczywiściechciałobysiętuzapytać:Codalej?Cozesferąwartości? Kiedymiałamporazpierwszy–zracjiswo-ich obowiązków nauczycielskich – do czynienia zksiążką Bogusława Jasińskiego „Leksykon filozofówwspółczesnych”,1 pracą zbyt obszerną, by przebrnąćjąjednymtchem,topierwszewrażenie,któremujużpo pobieżnej lekturze się poddałam, i które - notabene - nie opuszczało mnie i później, było swoistezaproszenieautoradowspół-myśleniabynajmniejnietylkonatematfilozofii,alegeneralnieootaczającymświecie nas. Innymi słowy to tak, jakby na pytaniewyżejpostawione,autorodpowiadał:„myśl,myślposwojemu,głupcze, iniedaj się zadowolićgotowymireceptaminadobro,pięknoiszczęście,któreinniciserwują”.Możerzeczywiścieodtegotrzebazacząć? W takim swoistym zaproszeniu do lektu-ryniebyłobymożenicdziwnego,gdybyniefakt,żeksiążka, o której tu mówię, jest ni mniej ni więcejjak tylko solidnym opracowaniem dziejów filozofiinajnowszej–takpomyślanedziełarzadkokiedypro-wokują do myślenia samodzielnego, albowiem nadrefleksyjnośćprzedkładająobiektywnywykład,któryprzecież z definicji jest niemożliwy. I Jasiński zdajesobieztegosprawę,więcniekokietujeczytelnika,żepisze ściśle obiektywną historię filozofii najnowszej.Przeciwnie,nie stroniodwłasnychocen iprzedsta-wianiawłasnychpreferencji,aczkolwiekdbarównieżo dydaktyczny walor swego tekstu. Bo z tej książkirzeczywiście można nauczyć się filozofii dwudzie-stego wieku! I to połączenie obu tych tendencji jestniewątpliwie pierwszą wyraźną zaletą tej obszernejpracy.

1 BogusławJasiński„Leksykonfilozofówwspółczesnych”,Warszawa2009.

Generalnie cała książka jest dość przemyśl-nie skomponowana. A mianowicie autor prowadziczytelnikaprzezhistorięfilozofiidwudziestegowie-ku,alenieanalizujeposzczególnychkierunków(ichwyodrębnianiazawszesądyskusyjne), tylkoprezen-tuje sylwetki konkretnych filozofów. I ten pomysłsprawdza się, albowiem mamy tu same wielkie na-zwiska: Husserla, Heideggera, Szestowa, Sartre a,Marcela,Simmla,Habermasa,Riceuera–abeznichnaprawdę trudno sobie wyobrazić intelektualny ba-gaż dzisiejszego inteligenta. Ale zasługą Jasińskiegojest i to,żedlamyśliZachoduprzywróciłznaczenietakichmyślicieli jakGandhi,Maharishi,czyteżod-krytyprzezniegorzeczywiściewielkiSriAurobindoGhosh,twórcajogiintegralnej.Lekturzesprzyjatak-że przejrzysty układ treści wyraźnie wyodrębniają-cyprzykażdymomawianymfilozofie jegobiografięintelektualną,referat jegopoglądówioszczędnyko-mentarz.Toniewątpliwiewielkazaletadydaktycznaomawianej książki i powinna być doceniona przezczytelnika. Wspomniałamprzedchwiląoowymzapro-szeniu do myślenia, które swą książką autor składaczytelnikowi.Towszakmasens,kiedynaprawdęjesto czym myśleć. Innymi słowy musimy uwierzyć Ja-sińskiemu,żewykładswójprowadzirzetelnie.Ajestprzecież autorem już względnie znanym. Za jegokompetencją niewątpliwie przemawia fakt, iż do tejpory opublikował kilkanaście książek z zakresu fi-lozofii systematycznej oraz ponad 140 rozpraw i ar-tykułów naukowych. Choć nieraz trudno podzielaćjegonajbardziejnowatorskiepomysły, jakchociażbyten z zarysem koncepcji tzw. ethosofii, który zostałwyłożonyw„Tezachoethosofii”(swegoczasudysku-towanynałamach„StudiówFilozoficznych”), toniesposóbodmówićautorowipasjiidociekliwościbada-cza.Ztegopunktuwidzeniaomawianytu„Leksykonfilozofów współczesnych” wydaje się być dla autoraswoistą lekcją, którą pracowicie odrabia na okolicz-ność uświadomienia sobie swojej własnej postawyteoretycznej.Czaszapewnepokaże,czyJasińskiemuuda się przekonać czytelników do swojej ethosofii.Póki co otrzymaliśmy całkowicie oryginalne opra-cowanienajnowszejhistoriifilozofii– i tonieulegawątpliwości.Osobiście–nacoszczególniezwracam

NOWA HIsTORIA FIlOZOFII NAJNOWsZEJRecenzja

D. Nejman

Page 63: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 61

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

w tym miejscu uwagę – dostrzegam także znacznewalorydydaktycznetejpracy.Możebyćonapoleca-nastudentom,uczniomiinteligentom,czylikażdemuktopragniemyślećnawłasnyrachunek,przyglądającsięprzyokazjitemu,jakswojemyśleniekształtowaliinni. Dość paradoksalne jest samo zakończenie„Leksykonu filozofów współczesnych”. Oto bowiemautor - filozof w swej „Glosie do filozofii współcze-snej” sceptycznie wypowiada się co do perspektywrozwoju swej dyscypliny: Przestaliśmy doświadczaćistnienia – obcujemy tylko z jego pojęciowym uję-ciem.Sporyfilozoficznerozgrywająsięwsferzesłów–tometafizycznyrys istnienia ...Obrazświata, jakidajenamfilozofia,niejestrejestracjąporządkureal-

nego,aleefektemdługiegoprocesusamopotwierdza-niasięgatunkuludzkiego–efektemprzystosowaniasięczłowiekadosiebiesamego...Zżyciawyelimino-wanazostałatajemnicaistnienia.Omijasięwtenspo-sóbtrudciągłegotłumaczeniaświatadookolnegonanowo. Taka jest rzeczywista funkcja filozofii. Czymsię zatem kończy wyprawa przez historię filozofiidwudziestegowieku? Jakąbramę tymrazemotwie-ramy? Obawiam się, że na pytania te szukać trzebabędzieodpowiedzijeszczedługo.Dorota Nejman - redaktorka wydawnictwa ETHOS, współpracuje także z działami recenzji czasopism li-terackich

RODNiIP „WOM” w Rybnikuproponuje zajęcia na następujących kursach:

• Wybór programu nauczania, modyfikacja programu, konstruowa-nie programu własnego, procedury dopuszczania do użytku w pla-cówce oświatowej.

• Dysleksja – diagnoza i wczesna interwencja.• Sprawdzian po klasie szóstej.• Wychowanie komunikacyjne w szkole podstawowej i gimnazjum.• Bezpieczeństwo dziecka w przedszkolu w świetle obowiązujących

aktów prawnych. • Metody i techniki badań stosowane w ewaluacji pracy przedszkola. • Owoce wykonane z bibułki techniką „plastra miodu”. • Kartki z niespodzianką w środku na każdą okazję.

Szczegółowaofertaedukacyjnadostępnananaszejstroniewww.wom.edu.pl

Page 64: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 62

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

ZabytkiGórnegoŚląskastanowiąnieodłącznączęśćkrajobrazumiast,miasteczek iwsinaszegoregionu.Niektóreznichzwiązanesązdoniosłymiwydarze-namihistorii,liczne–zżyciemreligijnymiobyczajo-wym,zmianamiprzemysłowymiigospodarczymi,awieleznichtakżezcodziennością–zwykłymdniemżycia i pracy naszych przodków. Wraz z upływemczasuzabytkitakbardzozespoliłysięzmiejscowymkrajobrazem, iż nie cieszą się już zainteresowaniemwspółczesnychmieszkańców.Wydajesię,iżczasyichświetności minęły, lecz one – milczący świadkowieprzeszłości naszego regionu – czekają na ponowneodkrycie... Optymizmem napawa fakt, iż właśnie ichodkrywcamistająsiębardzomłodziludzie,zaśefek-ty swojej przygody z historią regionu prezentują wkonkursie:„Zapomnianezabytki”–organizowanymprzezRegionalnyOśrodekDoskonaleniaNauczycie-liiInformacjiPedagogicznejwRybniku,któregoVIedycjaodbyłasięwrokuszkolnym2010/2011. „Każda kultura opiera się na dziedzictwieprzeszłości”- pisze Irena Bukowska-Floreńska wksiążcept.„Ludowetradycje”dotyczącejobyczajowo-ścinaGórnymŚląsku.Tegodziedzictwa,któregoniewolnonam–współczesnym–zapomnieć,ponieważstanowionoczęśćnaszejtożsamości.

Propozycja projektu edukacyjnego

W roku szkolnym 2010/2011 szkoły gimna-zjalne–zgodniezwymogamiMinisterstwaEdukacji–rozpoczęłyrealizacjęprojektuedukacyjnego.Sku-tecznym sposobem zrealizowania jego celów – jestudział gimnazjalistów w wyżej wymienionym kon-kursie.Jednym z najistotniejszych założeń projektu eduka-cyjnego jestkształcenie idoskonalenieumiejętnościpraktycznych, czyli położenie nacisku na działanie,twórcze rozwiązywanie problemów, pragmatyzm.Pracanadprojektem,awkońcowymefekciewykona-nieprackonkursowych,takichjak:albumyliteracko– fotograficzne, prace plastyczne, plakaty, reportażeliterackie i fotograficzne, czy prezentacje multime-dialne–wpełnispełniatozałożenie.

Pracamłodzieżyrozpoczynasięodzdefinio-wania praktycznego problemu, który młodzi ludziechcą rozwiązać; uczniowie dyskutują, co chcelibyosiągnąć, rozmawiają o swoich pomysłach, sytuacjilokalnychzabytków,negocjują różnemożliwości te-matuprojektu.Wzwiązkuztymdoskonaląumiejęt-nośćskutecznegoporozumiewaniasięinegocjacji. Należy również w tym wypadku dodać, iż celemkonkursu jest rozpropagowaniewiedzyozabytkachregionu w szeroko rozumianym pojęciu, ponieważzabytkitonietylkodziełaarchitektury,leczrównieżspuściznatradycji,obrzędów,legend,czypięknokra-jobrazowe. Tematyprojektówwtymwypadkumogłybybrzmieć,np.:• Jakuczniowienaszejszkołymogąpomócwrato-

waniuzabytkównajbliższejokolicy?,• SkarbyMałejOjczyzny–jakjepoznaćidocenić?,• Poznajemydziedzictwonaszegoregionu,• Urokzapomnianychmiejsc,• Śladamizabytków–szukamylegend,• Słowajakskarby–zapomianelegendy,• Czy bliskie znaczy: znane? - czego jeszcze nie

wiemyoskarbachnaszejgminy(naszegomiasta,wsi,miejscowości,naszegoregionu),

• Zwykliludzie–niezwykłehistorie–losyrodzinGórnegoŚląska,itp.

Niezwykle istotna jest także doskonalenieumiejętności dostrzegania związków między tym,czegomłodzieżuczysięwszkole,aotaczającąjąrze-czywistością, czyli łączenia teorii z praktyką. Infor-macjeteoretyczne,któremłodziludziemogąuzyskać,np.nalekcjachhistorii,WOS-u,językapolskiego,czygodzinach wychowawczych, uzyskują wówczas war-tośćpraktyczną.Stanowiąpunktwyjściadosformuło-waniaproblemudorozwiązaniaczyteżzagadnienia,nad którym młodzież chciałaby pracować. Podczasrealizacji projektu edukacyjnego powstaje możli-wość znacznie szerszego niż podczas tradycyjnychlekcji spojrzenia na podstawowy problem. Wiedzateoretycznazostajeuzupełniona iwzbogaconadzia-łaniem praktycznym (np. poprzez zorganizowaniewewnątrzszkolnegokonkursudlauczniówklas,które

NAsZE dZIEdZICTWOJakudziałwkonkursie“Zapomnianezabytki”wykorzystać

wrealizacjiprojektuedukacyjnehgowgimnazjum

B. Wyleżoł

Page 65: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 63

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

niebiorąudziałuwprojekcieedukacyjnym,przygo-towanieakcjipromocyjnejwzwiązkuzomawianymproblemem,np.natematmiejscowychlegend,losówludzizwiązanychzdziejamiregionu,walorówtury-styczno-przyrodniczych, itp.,czynawiązaniewspół-pracyzmiejscowymiśrodkamimasowegoprzekazu). Rolanauczycielaopierasięwówczasnawspie-raniu i koordynowaniu działań uczniów. Nauczy-ciel nie podaje gotowych rozwiązań, lecz motywujeuczniów w ich pracy, kieruje w stronę skutecznychmetod,stawiającnacisknasamodzielnośćmłodzieży,umiejętośćwspółdziałania,znalezieniawyjściazróż-nych–takżeproblematycznych–sytuacji. Kolejnąumiejętnośćspecyficznadlaprojektuedukacyjnego,a znajdującą realizacjęwkonkursie -toefektywnewspółdziałaniewzespole.Każdazgrupstaje się odpowiedzialna za powierzone jej zadanie,członkowie grupy muszą podzielić się działaniami,kształcąc umiejętność komunikowania się, wspól-nego organizowania zadań, uczenia się od innych,dzieleniasięwiedzą,czysłuchania.Przynależnośćdodanegozespołujestuwarunkowanaindywidualnymizainteresowaniami i uzdolnieniami poszczególnychuczniów(grupywykorzystająuzdolnieniaplastyczne,organizatorskie, literackie, interpersonalne, czy po-mysłowośćikreatywnośćnależącychdonichosób).Różnorodnesązadaniaocharakterzepraktycznym,którezrealizujązespoły,np.:• zgromadzeniemateriałubibliograficznegowpo-

stacim.in.książekotematycehistorycznej,folde-rówturystycznych,prasylokalnej,czyinformacjizInternetu,

• dokonanieanalizyzebranegomateriałuorazwy-selekcjonowanie treścipotrzebnychdorealizacjiprojektu,

• zredagowanie tekstów o charakterze publicy-stycznym, np. reportaże, wywiady, notatki pra-soweorazpracliterackich,np.utworypoetyckie,reportażeliterackie,opowiadania,

• dotarciedoosób,którebędąpomocneprzyreali-zacjizadańigromadzeniupotrzebnychinforma-cji;wkontaktachznimipostępowaniemłodzieżyzgodniezzasadamisavoir-vivre’u,

• przeprowadzenie wywiadów z poszczególnymiosobami,np.przedstawicielamiwładzlokalnych,czyrodzin,historykami,bibliotekarzami,kroni-karzamihistoriilokalnej,

• uzyskanie zgód na wykonanie fotografii (np. wobiektachsakralnych),

• odwiedzenieipoznaniemiejsczwiązanychzlo-kalnymilegendami(zorganizowaniewycieczki),

• wykonanie fotografii i prezentacji multimedial-nych,

• wykonaniepracplastycznych,• zorganizowanie wystawy prac konkursowych,

np.podczasŚwiętaSzkoły(nauroczystość,gdzieuczniowie zaprezentują efekty swoich działań,można zaprosić także osoby, które stały się bo-haterami reportaży, historyków, przedstawicieliwładzlokalnych,itd.),

• zredagowanie przez młodzież notatki do prasylokalnejoswoimudzialewkonkursieirealizacjiprojektuedukacyjnego.

Efektem działań młodzieży po zakończeniu pro-jektu edukacyjnego będą nie tylko wykonane pracekonkursowe, lecz przede wszystkim wyeksponowa-nie roli miejscowych zabytków architektury, przy-pomnienie o obowiązku ich ochrony, zdobycie lubposzerzenieswojejwiedzynatemathistoriilokalnej,coraz rzadziej kultywowanych obyczajów i tradycji,pokazaniepięknaprzyrodniczegoregionu,agłównieuświadomienie sobie wartości dziedzictwa najbliż-szegoregionuiwywołaniechęcidziałaniamłodzieżydlajegodobra. Przykładami uzyskania takiej właśnie świa-domościmogąbyćpracelaureatówVIedycjikonkur-su„Zapomnianezabytki”.Wjednejznich,noszącejtytuł:„Blaskiicienieczerwonejcegły”–uczeńGim-nazjumnr7im.CzesławaMiłoszawRybniku–KarolPolakpiszeomiejscu,któregodawnąświetnośćpo-znałdziękiźródłomhistorycznym:„Takąwłaśniece-gielnięznalazłemunaswRybniku.Nauboczumia-stawdzielnicy–Wielopole.Nieopodaldrewnianegokościołapw.św.Katarzynystoipotężnykomin.Tużprzynimprzykucnęłacegielnia.(...)Sercemcegielnijest zbudowany z cegły szamotowej piec Hoffmana,który w niezmienionym kształcie funkcjonował doprzełomuXXiXXIwieku.Wjegopełnymsklepieńwnętrzu można się przechadzać niczym po piwni-cachstaregozamku.Cegłęwypalałosiętuwtempe-raturze1000stopniC,wolbrzymimowalnympiecu,którybyłczynny24godzinynadobę.Wysokątem-peraturę utrzymywało się dosypując z góry węgiel,który wpadał między rozżarzone do białości cegły.Cegielna produkowała tylko jeden rodzaj pospolitejcegły,alegdy(...)budowanowRybnikukościółpw.św.Antoniego,wytworzonowwielopolskiejcegielniaż106odmianspecjalniebarwionejgotyckiejcegły.[...]Obecnienieprodukujesiętujużcegieł.Brakod-powiedniej gliny, konkurencja ze strony zautoma-tyzowanych fabryk, spowodowały konieczność za-

Page 66: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją

str. 64

DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011

mknięcia.Jejponadstuletniahistorianiepowinnasiętakkończyć.Powinnastaćsięnamacalnymdowodemhistorii”-kończyswójreportażuczeńzRybnika. „Ocalamy od zapomnienia niematerialneskarby naszych rodzin – WSPOMNIENIA” – takzatytułowałyswójreportażliterackiuczenniceGim-nazjumnr7wBełku–AgnieszkaBaluch iPaulinaDziurosz. Inspiracją do jego powstania były skom-plikowane,naznaczone trudnymidecyzjami, ale teżwzruszające-losyŚlązaków.„Wniezwykłejpodróżydoubiegłego stulecia towarzyszylinamdziadkowie,babcie oraz inni członkowie rodzin, którzy pamię-talitamtelataipodzielilisięznamiczęstobolesny-mi,leczbardzoważnymiwspomnieniami.Zbieraniemateriałów do wykonania tej pracy pozwoliło nam

również lepiejpoznaćhistorienaszychrodzin i losybliskich,októrychinaczejbyśmysięniedowiedziały”–takrozpoczynająswojąpracęgimnazjalistki.„Dru-gawojnaświatowa–czarnakartawhistoriiEuropyiświata.Wieluludziomkojarzysięzcierpieniem,stra-tąnajbliższych,bólemitęsknotą.To,jakzmieniłosiężycienaszych bliskich, z jakimi problemami musie-li sobie radzić i co czuli, opiszemy w naszej pracy”.Zainteresowanietakątematykąmłodzieżywydajesięszczególnecennewdobiekryzysuwartości,któryco-raz częściej zaczyna ujawniać się w poglądach mło-dychludzi.

Bożena Wyleżoł – nauczycielka języka polskiego w Ze-spole Szkół nr 5 w Bełku.

RODNiIP „WOM” w Rybnikuproponuje zajęcia na następujących kursach:

• Metody aktywizujące w nauczaniu przedmiotów zawodowych.• Język obcy jako element kształcenia zawodu.• Tablice interaktywne – obsługa i wykorzystanie na lekcjach historii

oraz wos.• Wybór programu nauczania, modyfikacja programu, konstruowa-

nie programu własnego, procedury dopuszczania do użytku w pla-cówce oświatowej.

• Dysleksja – diagnoza i wczesna interwencja.• Sprawdzian po klasie szóstej.• Wychowanie komunikacyjne w szkole podstawowej i gimnazjum.• Bezpieczeństwo dziecka w przedszkolu w świetle obowiązujących

aktów prawnych. • Metody i techniki badań stosowane w ewaluacji pracy przedszkola.

Szczegółowaofertaedukacyjnadostępnananaszejstroniewww.wom.edu.pl

Page 67: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją
Page 68: DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011wom.edu.pl/dialog/4_11.pdf · str. 1 DIALOG EDUKACYJNY RODNiIP „WOM” RYBNIK Nr 4 (15)/ 2011 Drodzy Czytelnicy! Z satysfakcją