francisco goya - życie i twórczość
TRANSCRIPT
Rozdział I
W rozdziale tym postaram się przedstawić życie i twórczość Francisco Goi a
także ogół czynników mających wpływ na artystę. Zacznę od przedstawienia
sytuacji społeczno – politycznej i religijnej w Hiszpanii przełomu XVIII i XIX
wieku, następnie przedstawię biografię artysty, osoby i zdarzenia, które wpłynęły
na jego twórczość. W ostatniej części przybliżę jego dorobek w oparciu o wybrane
przeze mnie dzieła z rozróżnieniem na malarstwo i grafikę.
I. Moment historyczny. Sytuacja społeczna
Europa w wieku XVIII zdominowana była przez ideę Oświecenia. Epoka
średniowiecza była już tylko wspomnieniem, wspomnieniem które wciąż żyło w
jednym tylko państwie. Hiszpania otoczona z trzech stron Morzem Iberyjskim, z
czwartej zaś górami wciąż pogrążona była w mroku dawnej epoki:
„ Jeszcze na przełomie osiemnastego wieku Hiszpania była najbardziej
staroświeckim krajem kontynentu. Jej miasta i stroje, sposób poruszania się
mieszkańców, nawet twarze ludzkie wydawały się obcemu przybyszowi osobliwie
sztywne, niczym martwe przeżytki wieków minionych.”1
W innych krajach Oświecenie nie było by możliwe bez wcześniejszego buntu
przeciwko absolutnej władzy kościoła, której dokonał między innymi Luter.
Tymczasem w Hiszpanii było miejsce dla jednej tylko religii – katolickiej. Na
straży tej religii stała inkwizycja. Święte Oficjum zostało powołane przez papieża
Sykstusa IV na prośbę katolickich władców Ferdynanda i Izabeli. Miało za zadanie
ścigać wszystkie wystąpienia przeciw religii rzymskokatolickiej. Wygnano z kraju
wszystkich innowierców, podcinając w ten sposób korzenie narodowej gospodarki.2
1 L. Feuchtwanger, Goya, Warszawa 1973, s.8.2 Na początku XVII w. w Hiszpanii żyło ok. pół miliona Maurów, wygnanych w latach 1609-1611 przez Filipa III. Kraj opuściło wielu zdolnych i wykształconych obywateli. Podobnie rzecz miała się z ludnością żydowską. Inkwizycja stała się mechanizmem kontroli społecznej podległym papieżowi. Pogrążyła kraj w ciemnocie i zabobonach, wierze w wyimaginowane cuda i wzajemnym donosicielstwie.
Inkwizycja była największym wrogiem oświeceniowej myśli. Hiszpańscy
ilustrados byli pod ciągłym jej nadzorem, wielu z nich więziono za kacerstwo. Ich
książki były cenzurowane, a posiadanie tych książek było surowo karane.
Inkwizycja blokowała także napływ nowych idei z północy, rozwój oświaty i
nauki, co wpłynęło również na gospodarcze zacofanie kraju.
Pierwszym „oświeconym” królem Hiszpanii był Karol III. Wprowadził
pierwsze nieśmiałe reformy dotyczące szkolnictwa, obyczajów, powołał straż nocną
patrolującą ulice Madrytu. Za jego panowania zbudowano paseo del Prado, główną
ulicę, przy której powstały budynki służące oświeceniu ogółu.
Jego największym przedsięwzięciem był Pałac Królewski. Ściągnął do stolicy
wielu znanych artystów, m.in. Mengsa i Tiepolo. Pod jego patronatem powstały
także obiekty przemysłowe ( m.in. fabryka gobelinów i fabryka porcelany). Jego
poczynania nie były jednak wystarczające i nie zawsze się udawały, a jego
przesadna religijność była niewątpliwie przeszkodą dla dalszych reform.
Rządy jego następcy przedstawiały się jeszcze gorzej. Karol IV był
nieudolnym władcą, słabo orientował się w polityce międzynarodowej, nie
interesowały go tez sprawy wewnętrzne kraju. Dziedziną, w której Karol IV
wyróżnił się niewątpliwie był mecenat nad sztukami pięknymi. Lubił muzykę,
interesował się także architekturą, wspierał wielu malarzy.
Jego głęboka, wręcz zabobonna religijność z pewnością go ograniczała. Wiele
uprawnień przekazywał swoim doradcom. Znaczący wpływ na jego decyzje miała
jego żona Maria Luiza i jej faworyt Manuel Godoy, który sprawował rzeczywistą
władzę. Godoy swą pozycję wykorzystywał do granic możliwości, cechowała go
chciwość i ambicja, starał się jednak zreformować armię, ograniczyć władzę kleru,
wspierał reformę szkolnictwa i rozwój przemysłu.
Największym problemem politycznym, z jakim przyszło się im zmierzyć była
rewolucja francuska. Nowe idee zagrażały monarchii absolutnej. Hiszpańska
polityka zagraniczna doprowadziła do wkroczenia wojsk Napoleona3.
W marcu 1808 roku, powodowany nastrojami antyfrancuskimi Karol IV
abdykował na rzecz syna - Ferdynanda VII, ale już w maju obaj musieli ustąpić pod
naciskiem Napoleona I, który na tronie hiszpańskim osadził swojego brata - Józefa 3 Napoleon i Karol IV podpisali przymierze, na mocy którego wojska francuskie miały wkroczyć na teren Hiszpani i zaatakować Portugalię, następnie dokonać rozbioru i podzielić tereny między Hiszpanię i Francję. Ani król ani Godoy nie mieli pojęcia, że całe to przedsięwzięcie jest skierowane przeciwko nim.
Bonapartego. W dniu 2 maja 1808 roku doszło do wybuchu powstania ludu
madryckiego przeciwko rządom francuskim, co stanowiło początek walki o
niepodległość kraju. Panowanie Józefa Bonapartego, oparte na francuskiej armii,
nie zyskało poparcia społecznego. Niewielka grupa jego zwolenników określana
była mianem afrancesados. Przeciwko wojskom francuskim występowały licznie
formujące się w obrębie całego kraju oddziały złożone z partyzantów, głównie
chłopów. Skierowany przeciw Francuzom zryw w obronie ojczyzny , króla oraz
religii katolickiej stanowił istotny etap w kształtowaniu się hiszpańskiej tożsamości
narodowej, która nie dotyczyła wyłącznie elit. Ofensywa wojsk angielskich,
przeprowadzona w latach 1812 - 1813 przez księcia A.W. Wellington, a także
działania hiszpańskich partyzantów przyczyniły się do wyparcia Francuzów z
Hiszpanii.
Gdy w 1814 roku na tron powrócił Ferdynand VII witano go z wielkim
entuzjazmem. Wkrótce potem unieważnił wszystkie reformy zaprowadzone
podczas jego nieobecności4, przywrócił rządy absolutne i rozpoczął represje
liberałów. Zaczęły się bezpodstawne aresztowania, konfiskata majątków,
oskarżenia ze strony odrodzonej inkwizycji. Długo oczekiwany zbawiciel okazał się
być tchórzliwym i podstępnym despotą.
Za rządów tych trzech króli z dynastii Burbonów, w kraju pełnym ciemnoty,
zabobonów i ksenofobii przyszło żyć i tworzyć jednemu z najwybitniejszych
artystów jakich wydała Hiszpania.
II. Francisco Goya
A. Młodość
Francisco Goya y Lucientes urodził się 30 marca 1746 roku w Fuendetodos,
małej wiosce na północy Hiszpanii. Potem jego rodzina przeniosła się do Saragossy
- stolicy Aragonii. Jego ojciec Jose Goya był złotnikiem, matka należała do
najuboższej i najliczniejszej szlachty - hidalgua5.
4 M.in. konstytucję z 1812 roku gwarantującą monarchię parlamentarną, równość obywateli i powszechne prawo wyborcze.5 Skrót od hijo de algo-syn kogoś. Tytuł ten dawał jedynie prestiż, można go było kupić za pieniądze. Co dwudziesty Hiszpan miał status higalda. Nie mogli zajmować się użyteczną pracą, a większość z nich nie miała żadnego majątku. Ich sytuacja była niewiele lepsza od żebraków.
Nie wiadomo jaką edukację odebrał Goya w Saragossie jako dziecko. Można
się domyślać, że uczęszczał do szkoły klasztornej pijarów. Wiadomo że w wieku 13
lat został uczniem malarza Jose Luzana y Martinez. Nauczył się tam podstaw
rysunku i kopiował ryciny. W domu mistrza poznał przyszłego szwagra Francisca
Bayeu.
Dwukrotnie próbował dostać się na Akademię San Fernando. Po drugiej
porażce postanowił wyjechać do Włoch. Karol III uwielbiał Włochy, z Neapolu
sprowadził malarza Rafaela Mengsa, rok później Giambattiste Tiepola. Francisco
Bayeu, z którym Goya przegrał rywalizację o stypendium na Akademii, także
pobierał nauki we Włoszech. Włochy były światową szkołą malarstwa. Można było
zapoznać się tam z dziełami Tycjana, Michała Anioła czy Rafaela, a także wielu
innych. Wielu młodych artystów przybywało tu by obcować z dziełami mistrzów.
Artyści cieszyli się we Włoszech wysokim statusem, w przeciwieństwie do innych
krajów, gdzie byli traktowani jak rzemieślnicy.
O podróżach Goi niewiele wiadomo. Przyjmuje się, że odwiedził Neapol,
Rzym i Mediolan, nie wiadomo jednak co oglądał i z czego się utrzymywał. O jego
pobycie w Rzymie wiemy, że zatrzymał się u malarza Tadeusza Kuntze,
przyjaciela Mengsa, pewne fakty wskazują na to, że poznał tam Giambattistę
Piranesiego, twórcę tajemniczych fantazji architektonicznych. Z braku faktów
pierwsi biografowie Goi sami wymyślili ten okres jego życia. Uczynili go
bohaterem wielu romantycznych i mało prawdopodobnych historii.
Przed powrotem do ojczyzny przystąpił do konkursu organizowanego przez
Akademię w Parmie. Obraz Goi przedstawiający Hannibala nie wygrał konkursu,
lecz został wyróżniony, potem wysłano go do Saragossy.
B. Początki kariery
Po powrocie z Rzymu Goya osiadł w Saragossie i w lipcu 1773 roku ożenił się
z siostrą Francisca Bayeu, Josefą. Niewiele wiadomo na jej temat, ani na temat ich
wzajemnych stosunków, nie zachowały się żadne listy, możliwe że Josefa była
niepiśmienna. Musiała ona wiele wycierpieć, podobno wiele razy zachodziła w
ciążę, urodziła siedmioro dzieci, z czego tylko jedno - Francisco Javier - dożyło
wieku dojrzałego.
Małżeństwo to z pewnością ułatwiło Goi karierę. Wraz ze szwagrami zgarniał
wielką część zamówień w Saragossie. Początki jego działalności związane były ze
sztuką sakralną. Wiele zamówień zawdzięczał temu, że był niedrogi6, m.in.
zamówienie na fresk na suficie kościoła El Pilar7, utrzymany w klasycyzującym
stylu rokokowym, charakterystycznym dla Corrada Giaquinta8. W 1775 dzięki
wsparciu szwagra zaczął pracę dla Królewskiej Manufaktury Tapiserii Santa
Barbara, której po upływie dwóch lat został dyrektorem. Dzięki pracy dla
manufaktury nie musiał martwić się o swoje finanse. W ciągu 17 lat zaprojektował
ponad sześćdziesiąt kartonów przedstawiających świat naturalnej wielkości o
pogodnym i sielankowym nastroju.
Malowanie licznych portretów i kartonów do tapiserii nie było jego jedynym
zajęciem, zajmował się także rytownictwem. Pod naciskiem Mengsa pozwolono
Goi zapoznać się z dziełami Velazqueza znajdującymi się w królewskich pałacach i
wykonać kopie niektórych z nich. Ryciny te nie wyróżniały się niczym
szczególnym, ale można powiedzieć że Goya szybko się uczył. Na szczególną
uwagę zasługuje jednak rycina nie związana z obrazami Velazgueza. Jest to
studium zwłok mężczyzny uduszonego garotą9, które powstało około 1779 roku. W
tym samym czasie na kartony Goi wkrada się bardziej przygnębiający, satyryczny
nastrój. Widać już zmęczenie artysty nieustającym projektowaniem kartonów.
Około 1780 roku nastąpiła przerwa w jego pracy. Związane to było m.in. z wojną z
Anglią, która zmusiła króla do oszczędności i zamknięcia Królewskiej
Manufaktury.
W tym czasie zmarł Mengs i Goya mógł ubiegać się o stanowisko nadwornego
malarza. Został jednak odrzucony. Postanowił więc ubiegać się o członkostwo w
Królewskiej Akademii San Fernando. Członkostwo dawało artyście prestiż, dzięki
któremu wiele można było osiągnąć. Dążąc do tego prestiżu Goya namalował obraz
zupełnie inny niż wszystkie jego dzieła. Jego praca przedstawiająca ukrzyżowanie
6 Antonio Velazguez zażądał od kanoników kościoła Nuestra Seniora del Pilar 25 tysięcy reali za namalowanie na suficie mniejszego chóru alegorii Adoracji Imienia Bożego. Goya zażądał 15 tysięcy, dzięki czemu dostał zamówienie.7 Mowa o Bazylice pod wezwaniem Nuestra Senora del Pilar w Saragossie8 Giaquinto był pierwszym malarzem króla Ferdynanda VI, dyrektorem manufaktury tapiserii Santa Barbara i dyrektorem Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych. Goya prawdopodobnie zapoznał się z jego pracami podczas pobytu w Rzymie.9 Urządzenie służące do przeprowadzania egzekucji. Skazany siedział na krześle. Jego szyję otaczał żelazny kołnierz, który zaciskano za pomocą śruby i przekładni ślimakowej. Śruba wkręcała się w kark łamiąc kręgi szyjne.
przywodzi na myśl ckliwą pobożność, gładkie wymuskane ciało Chrystusa nie nosi
żadnych oznak cierpienia. Ten wyidealizowany obrazek spełnij jednak swoje
zadanie i w 1780 roku Goya zastał przyjęty w poczet członków akademii.
C. Na królewskim dworze
W 1783 roku hrabia Floridablanca zamówił u Goi portret, następnie
wprowadził go do najwyższych sfer i przedstawił bratu króla, Don Luisowi. Tego
samego roku Goya wyjechał do Arenas de San Pedro, gdzie na zlecenie Don Luisa
portretował jego rodzinę. Wkrótce sam król Karol III zechciał mieć swój portret
pędzla malarza. Uznanie członków królewskiej rodziny stało się początkiem
zawrotnej kariery Goi. Najdłuższy i najistotniejszy wpływ wywarli na niego
księstwo Osuna, którzy obok króla, byli jego największymi mecenasami. Książę i
jego żona interesowali się sztuką i nauką, byli przy tym wykształceni i bogaci. Goya
namalował dla nich wiele obrazów, w tym portret rodziny księcia – jeden z
nielicznych portretów grupowych.
Niewykluczone, że to właśnie dzięki księstwu Osuna poznał osobę, która
wywarła ogromny wpływ na życie i twórczość artysty. Kobieta, o której mowa to
Maria del Pilar Cayetana Se Silva Alvarez de Toledo, trzynasta księżna Alba, jedna
z najpiękniejszych kobiet Hiszpanii:
„Była wysoka, smukła, miała błyszczące czarne oczy i twarz o smukłych
rysach – może zbyt pociągłą jak na dzisiejszy gust – a nad nią grzywę gęstych
loków.”10
Księżna żyła krotko, ale intensywnie. Urodziła się w Madrycie w 1762 roku,
gdzie zmarła w wieku czterdziestu lat na dengę, jedną z tropikalnych chorób, jakich
wiele szerzyło się w ówczesnej Hiszpanii. Gdy Goya spotkał ją po raz pierwszy w
połowie lat osiemdziesiątych była w kwiecie wieku. Nadal nie wiadomo, jakie
stosunki łączyły Goyę z księżną, jednak ich domniemany romans wydaje się mało
prawdopodobny. Księżna była jego przyjaciółką i mecenaską, Goya namalował
kilka jej portretów, często ją rysował, gościł także w jej rezydencji w Sancluar.
Jedna z tych wizyt miała miejsce po śmierci męża księżnej, co było przyczyną
późniejszych spekulacji.
10 Robert Hughes, Goya, artysta i jego czas, Warszawa 2006, s.153.
Sława Goi wciąż rosła, oficjalnego uznania doczekał się w roku 1786 kiedy to
Karol III mianował go na malarza królewskiego. Trzy lata późnej został malarzem
nadwornym króla Karola IV. Para królewska nie wywarła znaczącego wpływu na
twórczość Goi. Był przez nich lubiany i szczodrze wynagradzany, ale ich wzajemne
relacje nigdy nie przybrały partnerskiego charakteru.
D. Choroba
Jego szczęście nie trwało jednak długo. Wyjechał z Madrytu i w 1793 roku
zapadł na nieznaną chorobę, na skutek której stracił słuch. Tak pisze w liście z
marca do swego przyjaciela Zapatera:
„Mój drogi przyjacielu mogę już stać na nogach, ale tak niepewnie, że sam nie
wiem, czy mam głowę na karku. Nie chce mi się jeść, w ogóle nic mi się nie
chce.”11
Wielką pomocą był dla niego w tym czasie Sebastian Martinez – jedna z
najwybitniejszych postaci hiszpańskiego biznesu pod koniec XVIII wieku. Miał
jedną z największych kolekcji dzieł sztuki, jakie mógł zgromadzić człowiek nie
należący do szlachty. Posiadał 743 obrazy i ogromny zbiór sztychów artystów
europejskich. Podczas powrotu do zdrowia Goya mógł je swobodnie studiować i
zapoznać się z angielską sztuką portretu, której wpływy można zobaczyć w jego
późniejszych dziełach.
Kiedy powrócił do zdrowia musiał przypomnieć o swoim istnieniu w kręgach
artystycznych i udowodnić, że choroba nie osłabiła jego mocy twórczych. Powstało
wtedy dwanaście obrazów sztalugowych o różnorodnej tematyce, malowanych na
cynkowej blasze. Część przedstawia rozmaite nieszczęścia, połowa z nich to
przedstawienia korridy i walki byków. Dzięki tym obrazom udowodnił, że nadal
potrafi tworzyć, a choroba bardziej niż przekleństwem okazała się
błogosławieństwem.
Analizując te obrazy można zauważyć zmiany, jakie dokonały się w psychice
artysty pod wpływem choroby. Zaznawszy tylu psychicznych i fizycznych cierpień
Goya pochłonięty był myślami o tragediach i nieszczęściach. Najwięcej o jego
stanie umysłowym mogą chyba powiedzieć dwa obrazy: Dziedziniec szaleńców i
Wnętrze więzienia. Ciężkie przytłaczające barwy, ludzie zamknięci, odseparowani
11 Goya, rękopis – listy do Zapatera, s.211.
od świata grubymi murami, zza których nie dochodzi żaden dźwięk, atmosfera
zwątpienia i szaleństwa, posłużyły Goi jako metafora własnej głuchoty.
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych Goya rozwinął swój kunszt portrecisty.
Przyczyniła się do tego niewątpliwie głuchota, dzięki której wyczuliły się inne jego
zmysły. Stał się bardziej wrażliwy na gest, język ciała, czy wyraz twarzy.
Umiejętności te zachował na zawsze.
Kunszt ten przejawia się w dwóch portretach, jakie namalował w 1798 roku.
Pierwszy to portret francuskiego dyplomaty Ferdynanda Guillemardet, ambasadora
Francji na dworze w Madrycie. Był on zwolennikiem rewolucji, który przyczynił
się do egzekucji Ludwika XVI. Drugim był hiszpański ilustrado, Gaspar Melchior
de Jovellanos, polityk i pisarz, krytyk społeczny i zwolennik reform, a później także
przyjaciel artysty.
E. Kaprysy
W latach poprzedzających ukazanie się Kaprysów Goya stał się jednym z
najwybitniejszych rysowników Europy. Wiele rysunków Goi to pierwsze pomysły i
szkice do późniejszych rycin, jednak wszystkie są niezależnymi dziełami sztuki.
Prawie zawsze rysował ludzi, nie interesowały go krajobrazy ani tym bardziej
martwe natury. Warto wspomnieć, że Goya, chyba jako pierwszy artysta nosił ze
sobą szkicownik. Nie wiadomo ile takich kieszonkowych albumów zapełnił w ciągu
swojego długiego życia. Zachowało się osiem zbiorów, które Eleanor Sayre -
badaczka i biografka – posegregowała tematycznie i chronologicznie na albumy
oznaczone dużymi literami alfabetu od A do H.
W lutym 1799 roku w Dzienniku Madryckim ukazała się pierwsza informacja
o cyklu grafik Kaprysy. Seria składała się z osiemdziesięciu plansz, na których
Goya ukazał mroczną stronę ludzkiej duszy. Jak nie trudno się spodziewać seria nie
została gorąco przyjęta, sprzedano zaledwie kilkanaście z trzystu egzemplarzy. Nie
umknęła jednak bacznemu oku inkwizycji. Goya, obawiając się o los rycin,
ofiarował je panującemu królowi Karolowi IV, zabezpieczył w ten sposób zarówno
los swój jak i swoich dzieł.
Podczas pracy nad Kaprysami Goya znalazł czas na realizację innego
przedsięwzięcia, jakim było namalowanie fresków dla kościoła San Antonio de la
Florida. Zamówienie pojawiło się w samą porę, gdyż od czasu swojej choroby w
1793 roku artysta miał kłopoty finansowe i potrzebował większej, dobrze płatnej
pracy. Freski przedstawiające cud świętego Antoniego z Padwy spotkały się z
chłodnym przyjęciem, gdyż według wielu osób były utrzymane w zbyt świeckim
duchu.
W 1800 roku Goya przystąpił do prac nad portretem rodziny królewskiej.
Wielu uważa, że artysta chciał na tym obrazie ośmieszyć swych patronów, jednak
jest to mało prawdopodobne. Po pierwsze satyra musi mieć odbiorców, a jedyną
publicznością była rodzina królewska i dwór. Poza tym nic na samym obrazie nie
wskazuje na jakiekolwiek satyryczne zakusy. To logiczne, bo gdyby zostało to
odkryte kariera Goi skończyła by się raz na zawsze. Poza tym Goya sporządził
wiele szkiców które musiały być zaaprobowane przez swoich modeli. Nawiązał do
Las Meninas Velazqueza, przedstawiając siebie przy pracy. Na obrazie znajduje się
13 osób, nie licząc Goi.
W latach 1798 – 1805 powstały dwa obrazy, które są niezwykle sławne, choć
niewiele o nich wiadomo. Są to Maja naga i Maja ubrana. Nie wiadomo kto
pozował Goi do tych obrazów, należy jednak wykluczyć możliwość, że była to
księżna Alba. Bardziej prawdopodobne, że jest to jedna z wielu kochanek Godoya,
jego wielka miłość Pepa Tudo. Jest to pierwsze takie przedstawienie aktu
kobiecego, tak rzadko występującego w kontrolowanej przez Kościół Hiszpanii.
Maja naga stała się przyczyną późniejszych kłopotów artysty oskarżonego o
nieprzyzwoitość.
W latach 1800 – 1807 Goya malował liczne portrety, była to oficjalna część
jego działalności, nie zrezygnował jednak z prac, które wyrażały jego stan
psychiczny i przeżycia dotyczące ówczesnej sytuacji polityczno – społecznej. Kraj
przechodził poważny kryzys, wzrastało niezadowolenie i nienawiść ludu przeciw
Karolowi IV i Godoyowi, wieści o krwawej rewolucji francuskiej, potem Wielkim
Terrorze i rosnącej sile Napoleona budziły z pewnością niepokój, Hiszpania
ponosiła kolejne klęski na arenie międzynarodowej12. Powstały wtedy trzy
12 Na skutek klęski w wojnie z Francuzami w latach 1793 - 1795 (Hiszpania utraciła wschodnie Santo Domingo), odnowiony został hiszpańsko-francuski sojusz, co spowodowało stale rosnące uzależnienie Hiszpanii od strony francuskiej oraz wojnę z Anglikami.Na skutek tego ostatniego konfliktu Hiszpania utraciła Trynidad (1797 rok ) oraz doświadczyła porażki w pobliżu Trafalgaru (1805 rok). Dominacja brytyjska na Oceanie Atlantyckim, a jednocześnie odcięcie przez Anglików Hiszpanii od jej amerykańskich posiadłości, spowodowała niemałe kłopoty gospodarcze w kraju oraz zapoczątkowała wzrost tendencji separatystycznych wśród kolonii.
niewielkie obrazy o tematyce zbójnickiej. Na pierwszym widzimy bandytów u
wejścia do jaskini, gdzie przyprowadzili swoich jeńców. Na drugim bandytę
zdzierającego ubranie z kobiety. Trzeci pokazuje bandytę, który dokonał gwałtu i
zaraz zamorduje swoją ofiarę. Przedstawiają one przemoc w chłodny i wstrząsający
sposób, wywołując w widza niepokój. Około 1808 roku powstały dwa obrazy
ukazujące jeszcze bardziej okrutne wizje. Są to wyobrażenia kanibali i ich ofiar.
Oba mają charakter ponadczasowy. Dla Goi ludożerstwo jest metaforą
okrucieństwa, do jakiego zdolni są ludzie chcący zaspokoić swe żądze. Artysta dał
w nich wyraz swojemu pesymizmowi i sceptycyzmowi dotyczącemu natury
ludzkiej.
F. Wojna i Okropności
Pod wpływem nacisków Karol IV abdykował na rzecz swego syna
Ferdynanda VII. Jego rządy nie trwały długo, bo wkrótce po tym Napoleon wezwał
rodzinę królewską do Francji, gdzie zostali uwięzieni. Nowym królem został Józef
Bonaparte. Wkrótce potem doszło do wybuchu powstania w Madrycie, które było
początkiem walk o niepodległość. Przez następne sześć lat toczyła się
wyniszczająca kraj wojna.
Goya przez jakiś czas przebywał w rodzinnej Aragonii, na wsi. Później
powrócił do Madrytu i pracował dla władcy narzuconego przez Francję. Namalował
jego alegoryczny portret, był także członkiem komisji, która miała wybrać dzieła
wywiezione do Paryża. W 1811 roku za zasługi dla Cesarstwa otrzymał Królewski
Order Hiszpanii. Rok później zmarła jego żona, Jozefa.
Goya portretował Józefa Bonaparte i napoleońskich generałów, ale
jednocześnie powstawały rysunki i szkice, z których powstał potem cykl rycin,
będących najdramatyczniejszym oskarżeniem wojny – Okropności Wojny. Przez
całą wojnę Goya nie opuścił Hiszpanii. W latach 1811 – 1812 podobne jak inni
mieszkańcu Madrytu doświadczył wielkiego głodu, który był skutkiem nieurodzaju.
Nie wiadomo ilu krwawych potyczek był świadkiem, nie ma to jednak znaczenia.
Udało mu jednak stworzyć złudzenie, że był na miejscu, kiedy rozgrywały się te
straszne rzeczy. Bardzo mało z osiemdziesięciu rycin opatrzonych jest datą. Żadnej
nie opublikowano za życia Goi. Można je jednak podzielić na trzy grupy: ryciny od
2 do 47 przedstawiają epizody z wojny z Napoleonem, kolejne osiemnaście
poświęconych jest skutkom wielkiego głodu, jaki dotknął mieszkańców Madrytu,
kolejne piętnaście to alegoryczne i satyryczne sceny dotyczące powrotu na tron
Ferdynanda VII i jego rządów.
Około 1810 roku zaczęły powstawać obrazy przedstawiające inkwizycję i jej
ofiary z odległej przeszłości, kreślone były z pamięci i wyobraźni. Podstawą do ich
stworzenia były relacje domniemanych świadków o zdarzeniach, których Goya nie
widział na własne oczy. Niektóre z rysunków przedstawiają stosowane przez nią
tortury, tematem innych są jej metody w ogólniejszym ujęciu. Niektórzy ludzie są
upokarzani, obnażani lub maltretowani na inne sposoby, bez użycia przemocy.
Około 1816 roku powstał obraz Trybunał inkwizycji, przedstawiający odczytanie
przez lektora oskarżonym zarzutów przed trybunałem – autillo. Odbywało się
zwykle w kościołach lub dużych salach i zastępowało zakrojone na większą skalę
autodafe13. Na niewielkim obrazie artysta umieścił wiele postaci, całość pozostaje
jednak czytelna. Goi udało się przekazać atmosferę dezorientacji i strachu, jakie
odczuwają więźniowie.
Koniec wojny i wygnanie Francuzów oznaczały dla Goi zmianę trybu pracy.
Musiał wrócić na stanowisko królewskiego malarza, z którego zrezygnował
podczas panowania Józefa I. Ferdynand nie pozował już jednak do portretów. Goya
wykonywał je na podstawie szkiców i z pamięci. Wrogość króla wobec liberałów
zagrażała także Goi. Wkrótce artysta musiał udowodnić, że nie kolaborował z
Francuzami. Podejrzenia dotyczyły jego członkowstwa w komisji, która miała
wybrać pięćdziesiąt najlepszych obrazów ze zbiorów Prado i podarować je
Napoleonowi. Wybrane przez Goyę prace nie przedstawiały jednak większej
wartości i został z niej usunięty. Poważniejszym problemem było posiadanie
Królewskiego Orderu Hiszpanii, który Goya otrzymał za zasługi dla kultury. Goya
musiał powoływać się na świadków, którzy potwierdzili, że nigdy nie nosił tego
odznaczenia. Wkrótce pojawiła się kolejna przeszkoda w jego spokojnym życiu. W
1815 roku inkwizycja postanowiła wszcząć przeciw niemu śledztwo, zarzucając mu
nieprzyzwoitość. Powodem była para obrazów ze skonfiskowanej kolekcji Godoya,
mianowicie Maja ubrana i Maja naga. Prawdopodobnie śledztwu ukręcono łeb, w
każdym razie nie zachowały się żadne dowody na to, że Goya był przesłuchiwany
przez Święte Oficjum.13 Akt wiary (port.) – publiczny proces inkwizycji przeciw heretykowi.
F. Quinta del Sordo i Czarne obrazy
w 1819 roku Goya przeniósł się pod Madryt i całkowicie wycofał z
dworskiego życia. Dziwnym zbiegiem okoliczności poprzedni właściciel
posiadłości był głuchy, przez co jego dom nazwano Quinta del Sordo, Domem
Głuchego. Nazwa ta przeszła na posiadłość Goi. Jego towarzyszką była Leokadia
Weiss, z którą związał się po śmierci żony w 1812 roku. Leokadia była krewną
żony Francisca Javiera, syna malarza. Była raczej urodziwą kobietą, młodszą od
Goi o jakieś 40 lat. Żyła w separacji z mężem, który oskarżył ją o zdradę. W 1814
roku urodziła córeczkę, której ojcem nie był jej mąż. Możliwym jest, że
prawdziwym ojcem był Goya, choć nie ma na to konkretnych dowodów.
W 1819 roku Goya poważnie zachorował. Nie wiadomo czy był to nawrót
choroby sprzed prawie 30 lat, choć bardziej prawdopodobne, że była to jedna z
tropikalnych chorób, których przypadki zdarzały się w Hiszpanii. W tym czasie
opiekował się nim jego przyjaciel, specjalista od chorób zakaźnych, doktor Eugenio
Garcia Arietta. Wdzięczność dla człowieka, który ocalił mu życie wyraził Goya na
portrecie przedstawiającym pacjenta i medyka, opatrzonym długą inskrypcją:
„Goya z podziękowaniem dla swego przyjaciela Arietty za jego umiejętności i
troskę, jaką okazał, ratując mu życie podczas ostrej i niebezpiecznej choroby, na
którą zapadł pod koniec 1819 roku w wieku siedemdziesięciu trzech lat. Namalował
ten obraz w 1820 roku”14
Na portrecie Goi Arietta obejmuje troskliwie pacjenta podając mu lekarstwo.
Ten siedząc z trudem, wygląda, jakby miał wyzionąć zaraz ducha. Scena wyraża
cześć dla lekarza przedstawionego jako uzdrowiciela. W niczym nie przypomina
poprzednich prac artysty, które wyśmiewały lekarzy i ukazywały ich jako
szarlatanów. Goya nabiera sympatii dla lekarzy, przynoszą mu bowiem ulgę w
starości. Namalowany w tym samym roku obraz przedstawiający starego świętego
Józefa Kalasantego również ukazuje starość w sposób zupełnie pozbawiony satyry,
jaką widać na portrecie próżnych, strojących się staruch15.
Gdy stan jego zdrowia nieco się poprawił Goya zajął się dekoracją ścian w
Quinta del Sordo. Rentgenowskie badania fresków wykazały, że pierwotnie na
ścianach widniały sielskie sceny, m.in. widok na rzekę czy tańcząca postać. Trudno
14 Robert Hughes, Goya, artysta i jego czas, Warszawa 2006, s.359.15 Robert Hughes, Goya, artysta i jego czas, Warszawa 2006, s. 360
powiedzieć, co skłoniło artystę do tak olbrzymiej zmiany kompozycji, przyczyn
można się jednak dopatrywać w kryzysie, w jakim znalazła się Hiszpania pod
panowaniem Ferdynanda, a także stan psychiczny artysty pogrążonego w depresji.
Czarne malowidła, jak później zostały nazwane to czternaście przerażających
obrazów. Nie układają się one w całość, bo też artyście nie na tym zależało. Obrazy
emanują pesymizmem, wręcz przygniatają widza swoją ciężkością. To m.in.
przedstawienie Saturna pożerającego własne dziecko, czy dwóch staruch jedzących
zupę.
G. Na emigracji
Prześladowania liberałów nabierały na sile. Goya był przerażony rozwojem
sytuacji w Madrycie, postanowił więc zabezpieczyć swój majątek przed ewentualną
konfiskatą i przepisał go na swojego wnuka Mariana. Zaczął także przygotowywać
się do wyjazdu z Hiszpanii. Okazja nadarzyła się niebawem, ponieważ król ogłosił
amnestię i każdy, kto poprosił o zezwolenie na opuszczenie kraju otrzymywał je.
Goya usprawiedliwił swój wyjazd względami zdrowotnymi i wkrótce znalazł się w
Bordeaux, gdzie spędził trzy dni w towarzystwie hiszpańskich emigrantów i starego
przyjaciela Leandra Moratina, następnie udał się do Paryża, gdzie dotarł 30
czerwca. Przebywał tam około miesiąca, po czym wrócił do Bordeaux. Niewiele
wiadomo o jego pobycie w stolicy, nie znał francuskiego, a głuchota dodatkowo
utrudniała mu kontakty z ludźmi. Niewiele osób w Paryżu o nim słyszało. Nie
wiadomo, czy spotkał się z Delacroix czy Ingres’em, ani czy odwiedził Salon 1824
roku. W Bordeaux zamieszkał najpierw w hotelu przy rue Esprit des Lois, a wkrótce
potem przeniósł się do domu przy cours de Tourne, gdzie zamieszkał z Leokadią i
jej dziećmi Rosario i Guillermem. Ich relacje nie zawsze były dobre, tak pisał
Moratin:
„Jest tu Goya ze swoja panią Leokadią, nie można powiedzieć, by panowała
między nimi idealna harmonia”16
Goya chwalił talenty malarskie małej Rosario być może aby udobruchać jej
matkę. Pragnął ją wprowadzić na drogę cudownego dziecka, choć nic z tego nie
wyszło. Nie dostała się do paryskich pracowni, ale pobierała nauki u Pierre’a
16 Epistolarno de Moratin, 1973, nr308 i 309, s. 595-596
Latoura, dyrektora Szkoły rysunku i Malarstwa w Bordeaux. W 1842 roku została
nauczycielką rysunku królowej Izabeli II, córki Ferdynanda VII.
Mimo podeszłego wieku Goya wciąż pracował. Po opanowaniu akwaforty
zaczął pracę z nową techniką – litografią. Zajmował się głównie tematyką korridy,
ukazywał jej brutalność i barbarzyństwo. Byki z Bordeaux nie wzbudziły
zainteresowania francuskich kolekcjonerów, okazały się zbyt toporne i
odstraszające. Goi to nie zniechęciło, mimo coraz gorszego stanu zdrowia i braku
sił zajął się malowaniem miniatur na kości słoniowej. Były to jego ostatnie obrazy.
Nadal rysował. Na podstawie niektórych szkiców powstawały akwaforty.
Zachowały się dwa albumy, w których główne tematy to środki transportu i różne
odmiany szaleństwa. Można je podzielić na sceny, które artysta widział, i takie,
które są tworami jego wyobraźni. Podobnie jak kiedyś w Saragossie tak i w
Bordeaux odwiedził szpital dla obłąkanych, w efekcie tych wizyt powstały jedne z
najbardziej przerażających obrazów szaleństwa, zupełnie inne od poprzednich. Te
wizje mogły by stać się nową serią Kaprysów, gdyby nie choroba i podeszły wiek
artysty. W 1825 roku lekarze zdiagnozowali u niego dysfunkcję pęcherza, a na
nodze pojawił się olbrzymi guz.
Stan jego zdrowia był zły, jednak nie przeszkodziło mu to w podróży do
Madrytu. Chciał tam załatwić sprawę swojej emerytury. Napisał petycję do króla, w
której przypomniał o swojej wieloletniej służbie i podeszłym wieku i poprosił o
finansowe zabezpieczenie. Fryderyk przyznał mu emeryturę w wysokości 50
tysięcy reali rocznie, a także udzielił pozwolenia na dalszy pobyt we Francji,
potwierdzając tym samym, że nie jest już konflikcie z Goyą i nie uważa go za
zagrożenie. W lipcu 1826 roku znów znalazł się przy Leokadii,lecz rok później po
raz kolejny wyruszył do Madrytu, choć nie wiadomo jaka była przyczyna tej
podróży. Było to jednak coś poważnego, skoro artysta mimo złego stanu zdrowia
zdecydował się na wyjazd. Po powrocie tak pisał w listach do swego syna Javiera:
„Niezmiernie cieszy mnie wszystko, co piszesz w ostatnim liście – że
wyrzekną się podróży do Paryża, żeby więcej czasu spędzić ze mną. […] Czuję się
o wiele lepiej i mam nadzieję, że wrócę do dawnej formy. […] Cieszę się, że tak się
dzieje i że będę mógł w tym stanie przyjąć moich ukochanych podróżników.
Poprawę zawdzięczam Molinie, który zalecił mi, żebym sobie aplikował
sproszkowaną walerianę.”
Jednak nie było dane mu przywitać syna i wnuka. Drugiego kwietnia Goya
miał wylew. Prawa strona jego ciała była sparaliżowana, stracił mowę i zapadł w
śpiączkę. Po dwóch tygodniach, 16 kwietnia 1828 roku zmarł. Byli przy nim
Leokadia, Molina i Brugada. Większość majątku odziedziczył Javier, część
otrzymał Mariano, natomiast Leokadia zastała z niczym. Do końca kwietnia
musiała opuścić dom. Javier pozwolił zabrać jej trochę mebli, bieliznę i ubrania, a
także jeden obraz – Mleczarkę z Bordeaux-był to prawdopodobnie portret jej córki
Rosario. Goya został pochowany 17 kwietnia rano. Mszę odprawiono w pobliskim
kościele Notre Dame, a ciało złożono do grobu na cmentarzu Chartreuse w
Bordeaux.
W 1901 roku rząd Hiszpański wystąpił o ekshumację i przeniesienie jego
szczątków. Zostały przewiezione do Madrytu. W 1926 postanowiono, że zostanie
pochowany pod posadzką kościoła San Antonio de la Floryda. Po wydobyciu ciała z
grobu okazało się, że brakuje czaszki, nigdy jej nie odnaleziono.
III. Twórczość
W ciągu swojego niewątpliwie długiego życia Goya stworzył około siedemset
obrazów, dziewięćset rysunków i trzysta rycin. Oprócz tego jest autorem około
sześćdziesięciu kartonów będących projektami gobelinów i dwóch dużych cyklów
fresków. Taka ilość prac świadczy o wyjątkowej produktywności artysty, który
tworzył do samej śmierci, nie przeszkadzały mu w tym ani choroby ani podeszły
wiek. Do samego końca był otwarty na nowości i chętny do pracy. „Wciąż się
uczę”- tak brzmi podpis pod szkicem przedstawiającym zgarbionego starca
podpartego na dwóch laskach, któremu nic nie odbierze radości z życia – to
autoportret, który mówi sam za siebie.
A. Inspiracje
Mimo że Goya był jedynym wielkim malarzem hiszpańskim przełomu XVIII i
XIX wieku ani za życia ani przez wiele lat po śmierci nie zyskał międzynarodowej
sławy. O ile wiadomo żaden ze współczesnych mu rodaków nie wywarł nań
większego wpływu. Stwierdził kiedyś, że jego mistrzowie to Velazquez, Rembrandt
i przyroda. O ile z pracami Velazgueza mógł zapoznać się osobiście, gdyż w
Madrycie znajdował się największy ich zbiór, o tyle twórczość Rembrandta mógł
poznać jedynie z rycin. Dzięki znajomości z Sebastianem Martinezem mógł
zapoznać się z angielskim malarstwem portretowym i rodzajowym, zbiory
Martineza zawierały prace Williama Hogartha, Williama Blake’a i wielu innych.
Niemały wpływ na twórczość Goi mieli także angielscy karykaturzyści: James
Gillray, Thomas Rowlandson i Hogarth. Śmiałe zniekształcenia postaci i
skatologiczny humor tych prac odbiły się potem na pierwszym cyklu jego grafik -
Kaprysach.
W czasie swej podróży do Włoch poznał prawdopodobnie weneckiego grafika
Giambattistę Piranesiego, twórcę tajemniczych fantazji architektonicznych
przedstawiających więzienia – Invenzioni capriciosi di carceri. Te sceny znajdą
potem swe odbicie w przedstawieniach domu dla obłąkanych, które Goya malował
w latach dziewięćdziesiątych XVIII wieku
W projektach tapiserii wzorował się niewątpliwie na Antonim Watteau – jego
wyidealizowane sielankowe obrazy przedstawiały spotkania pokrewnych dusz na
łonie natury, pasterki i pasterzy, niewątpliwie te beztroskie wizje trafiały w gusta
odbiorców.
B. Malarstwo
1. Gobeliny
Najpiękniejszą sceną z drugiej serii projektów dla królewskiej manufaktury
gobelinów jest Parasolka, powstała w 1777 roku. Pierwsza seria, zamówiona przez
monarchę, przedstawia polowania, natomiast druga ilustruje popularne rozrywki i
sceny obyczajowe ukazując majos i majas – przedstawicieli hiszpańskiego
folkloru17.
17Majów można było spotkać we wszystkich większych miastach, jednak ich główną siedzibą był Madryt.
Majo pracował jako ślusarz, tkacz, rzeźnik, żył z przemytnictwa, handlu lub z gry. Był dumny, kłótliwy,
zawadiacki, zawsze chętny do bójki. Nosił tradycyjny strój hiszpański: obcisłe spodnie do kolan, trzewiki z
klamrami, krótką kurtkę, kapelusz z szerokim rondem i długi płaszcz, a także składany nóż.
Maje prowadziły winiarnie , łatały odzież, sprzedawały owoce i warzywa, nierzadko wyłudzały pieniądze od
bogatych panów. Ubierały wycięty haftowany gorset i kolorowy szal, na uroczystości stroiły się w
koronkową mantillę i wysoki grzebień, za podwiązkę często chowały mały sztylecik.
W obrazie Goi dominuje siedząca na trawie maja, która spogląda nieśmiało w
stronę widza. Ubrana jest w wytworny niebieski gorset, żółtą spódnicę i
jasnoróżową mantyllę obwiedzioną ciemnym futrem, na jej kolanach śpi mały
piesek. Za nią stoi ubrany w tradycyjny andaluzyjski strój Majo, osłaniając swą
towarzyszkę parasolem. Kolory współgrają ze sobą. Ciemna zieleń parasolki jest
odbiciem zieleni drzew po prawej stronie, czerwony turban dziewczyny
harmonizuje z kamizelką mężczyzny i tak dalej. Całość kompozycji zamyka się w
formie piramidy.
Projekt z którego Goya był niezwykle zadowolony to Piknik u brzegu
Manzares , powstały w 1776 roku. Przedstawia pięciu mężczyzn na pikniku, którzy
świetnie się bawią. W ich stronę zmierzą kokietliwa sprzedawczyni pomarańczy z
koszem dojrzałych owoców. Wszyscy pasują do siebie, ubrani w proste aczkolwiek
wykwintne stroje. Goya wykonał wiele wstępnych szkiców, z których większość
wyobraża detale strojów majos i majas.
Projekty gobelinów zapewniały Goi utrzymanie, jednak nie przynosiły
prestiżu i sławy. W 1781 roku Goi powierzono namalowanie płótna
przedstawiającego świętego Bernarda ze Sieny. To dzieło, liczące prawie pięć
metrów wysokości ukazuje włoskiego świętego na skale, skąpanego w świetle
cudownej gwiazdy. Wymachując krucyfiksem przemawia do stojącego wśród tłumu
króla Neapolu Alfonsa Aragońskiego. Obraz przyniósł Goi uznanie, którego tak
potrzebował.
2. Portrety
Wkrótce po zakończeniu prac dostał pierwsze i najważniejsze zamówienie na
portret. Klientem Goi był premier Hiszpanii hrabia Floridablanca. Model wspaniale
prezentuje się w czerwonym jedwabiu, białych pończochach i wyszywanej złotą
nicią kamizelce. Jego rozświetlona postać dominuje na obrazie wyobrażając potęgę
władzy. Goya przedstawił tam także siebie trzymającego niewielkie płótno.
Pokazuje je klientowi, który ma je zaaprobować. Za hrabią stoi mężczyzna
trzymający kątomierz nad rozłożoną mapą, czeka na decyzję zwierzchnika wobec
projektu. Obie postacie są znaczne mniejsze i namalowane w ciemniejszych
Te barwne, pełne fantazji i temperamentu postaci były w modzie na dworze królewskim i wiele dam
przebierało się w kostiumy majas. Przypomina na francuską modę na pasterzy i pasterki.
barwach niż hrabia, ma to podkreślić ich niższy statut społeczny. Z tyłu, nad głową
hrabiego znajduje się podobizna Karola III podkreślając rolę Floridablanki jako
przedstawiciela władzy królewskiej.
Wkrótce po ukończeniu tego obrazu Goya udał się do pałacu w Arenas San
Pedro, gdzie namalował swój pierwszy portret grupowy. Rodzina infanta Don Luisa
to dzieło powstałe wyraźnie pod wpływem Panien dworskich Velazqueza. Panuje tu
klimat familijnej intymności: grający w karty pan domu, w obecności członków
rodziny i służby, towarzyszy swej małżonce poddającej się fryzjerskim zabiegom.
Centrum obrazu stanowi świeca w szklanej osłonie, jest ona jednocześnie źródłem
światła. Większość światła pada na Donę Teresę ubraną w biały peniuar –
okroczności nie wymagają oficjalnego stroju. Po lewej stronie za Don Luisem stoi
dwójka jego dzieci – odwrócony profilem Don Luis Maria i jego trzyletnia siostra
Maria Teresa o okrągłej wyrażającej zachwyt twarzy. Po latach Goya przedstawi ją
na jednym ze swoich najsubtelniejszych portretów, jako hrabinę Chinchón,
poniżaną i nieustannie zdradzaną żonę Manuela Godoya. Obraz zapowiada
przenikliwy realizm, który już wkrótce pojawi się w twórczości artysty, pokazujący
pełną fizyczną i moralną prawdę o modelu, bez względu na jego status społeczny.
Świadom swego talentu Goya przedstawił siebie na obrazie, w momencie, gdy
przystępuje do pracy.
Kolejny portret zbiorowy jaki wykonał Goya to Książe Osuna z rodziną.
Wszyscy modele patrzą się wprost na malarza, a tym samym i na widza. Jedyny
powód dla którego się tu znaleźli jest taki, że chcą, by oglądano ich w tej właśnie
pozie. Hrabia, hrabina, dwie córki i dwaj synowie upozowani są tak że tworzą
zwartą całość. Sam fakt, że księstwo zdecydowali się na portret rodzinny świadczy
o ich otwarciu na nowości. Pod koniec lat osiemdziesiątych XVIII wieku, kiedy
powstał ten portret, w sztuce hiszpańskiej nie spotykało się prawie wcale grup
rodzinnych.
Trzecim portretem grupowym, który Goya wykonał jest Rodzina Karola IV –
obraz powstały ok. roku 1800, który określany jest mianem arcydzieła sztuki
portretowej wszystkich czasów. Charakterystyczny dla Goi realizm w
przedstawianiu postaci dał na tym płótnie dość niezwykły, nieco groteskowy efekt.
Przepych i bogactwo oficjalnych strojów uwypuklają brzydotę dorosłych członków
rodziny królewskiej. Obraz bywa jednak mylnie interpretowany. Wersja jakoby
Aragończyk próbował ośmieszyć swoich patronów jest raczej absurdalna. Po
pierwsze satyra musi mieć odbiorców, a jedyną publicznością była rodzina
królewska i dwór. Poza tym nic na samym obrazie nie wskazuje na jakiekolwiek
satyryczne zakusy. To logiczne, bo gdyby zostało to odkryte kariera Goi skończyła
by się raz na zawsze. Co więcej Goya sporządził wiele szkiców które musiały być
zaaprobowane przez swoich modeli. Goya nawiązał do Las Meninas Velazqueza,
przedstawiając siebie przy pracy. Na obrazie znajduje się 13 osób, nie licząc
malarza. Na środku stoi Maria Luiza z dwójką dzieci, obok Karol IV, przeciwwagą
dla niego jest następca tronu - Ferdynand. W niebieskim surducie prezentuje się
całkiem przystojnie. Zupełnie inaczej Goya przedstawi go 15 lat później, gdy
powróci na tron jako Upragniony - przysadzisty, tępy i gnuśny osobnik o grubych
wargach, otoczony atrybutami władzy monarszej. Na prawo widać siostrę Karola,
która sprawia wrażenie lekko obłąkanej. Między nią a infantką stoi
niezidentyfikowana kobieta. To prawdopodobnie postać mająca symbolizować
przyszłą żonę Ferdynanda, wówczas jeszcze kawalera.
Goya jako nadworny malarz wykonał liczne portrety monarchów, najpierw
Karola III, potem jego syna Karola IV i jego małżonki a także Ferdynanda VII.
Jednak nie tylko oni pozowali wielkiemu malarzowi.
W roku 1795 namalował pierwszy portret ekscentrycznej i niewiernej księżnej
Marii del Pilar Teresy Cayetany de Silva y Alvarez de Toledo, trzynastej księżnej
Alba, z którą na zawsze połączyły go legenda, plotki i domysły. Biała Księżna to
wizerunek przeznaczony na widok publiczny. To studium podwajania i powtarzania
oparte na dwóch motywach: czerwieni i bieli. Poza nimi jedynym kolorem, który
rzuca się w oczy jest czerń włosów księżnej. Biała suknia w stylu francuskim
przepasana jest czerwoną szarfą. Ten sam kolor powtarza się w kokardzie przy
dekolcie i we włosach, sznurze korali, a nawet we wstążce zawiązanej przy tylniej
łapce salonowego pieska.
Czarna Księżna powstała dwa lata później. Obraz pozostał własnością Goi i
nie był wystawiony na widok publiczny aż do jego śmierci. Przedstawia księżną we
wdowim stroju, w czarnej koronkowej spódnicy i czarnej mantyli, pełną dumy i
władczości. Prawą ręką wskazuje na wypisane na piasku słowa „Solo Goya”. Na
pierścieniu i obrączce widnieją nazwiska jej i Goi.
Najwięcej kontrowersji budzą jednak dwa inne obrazy. Maja naga i Maja
ubrana namalowane zostały najpewniej około roku 1805 na zlecenie Godoya,
królewskiego ministra. Maja naga jest jednym z rzadkich aktów w malarstwie
hiszpańskim. Wykazuje pewne podobieństwa do Wenus Velazqueza, jednak różni
się od niej upozowaniem ciała, ekspresją i nowoczesnością, które odnajdujemy
potem w Olimpii Maneta. Goya pokazuje nagość otwarcie, niemal wyzywająco.
Maja jest obrazem pożądania samego w sobie. Umieszczona na ciemnym tle
wychyla się z nicości. Nic nie odwraca uwagi od wyzywającej nagości ciała o
jedwabistej skórze. To dzieło „erotyczne, ale nie wyuzdane”. Jawna zmysłowość
nie może pozostawić widza obojętnym. Dlatego Godoy zamówił drugie płótno,
bardziej konserwatywne, tych samych wymiarów przedstawiające Maję ubraną i
zasłonił nim Maję nagą. Po upadku Godoya fortel wykryła inkwizycja i
skonfiskowała oba obrazy, zaś ich autora oskarżono o nieprzyzwoitość. Mimo
powagi sytuacji Goya wyszedł z niej obronną ręką.
Po chorobie, jaką przebył w 1793 roku jego twórczość skierowała się ku
innym torom – bardziej osobistym, ekspresyjnym, mrocznym. Powstał wtedy cykl
obrazów gabinetowych o zróżnicowanej tematyce. Sześć z nich przedstawia walki
byków, pozostałe to wyobrażenia różnych nieszczęść i dramatycznych scen
rodzajowych. Właściwie to nieuchronne, że Goya zaznawszy tylu psychicznych i
fizycznych cierpień, pochłonięty był myślami o nieszczęściach. Dziedziniec
szaleńców i Więzienie to dzieła o podobnej tematyce, nawiązujące do twórczości
Piranesiego, przedstawiające ogromną architekturę, pozbawioną sensu konstrukcję,
która dominuje złowrogo nad postaciami pogrążonymi w szaleństwie i rozpaczy.
Rozstrzelanie powstańców madryckich 3 maja 1808 roku to obraz
namalowany w roku 1814 po zakończeniu okupacji francuskiej i dojściu do władzy
Ferdynanda VII. Podobno Goya namalował cztery obrazy upamiętniające ten
burzliwy okres ale zachowały się tylko dwa. Na pierwszym planie leży trup skąpany
we krwi. Pośród skazańców klęczy mężczyzna, który wystawia pierś na kule
plutonu egzekucyjnego, wznosząc ramiona jak ukrzyżowany Chrystus. Żółte
światło pochodzące z leżącej na ziemi latarni wydobywa z półmroku postać
męczennika w białej koszuli. Obraz ten zbliża się do współcześnie rozumianego
ekspresjonizmu zwiększając siłę wyrazu poprzez deformację rzeczywistości
Stworzony tu przez Goyę motyw anonimowego bojownika, przeciwstawionego
mechanicznej sile zorganizowanej przemocy, wszedł na stałe do motywów sztuki
politycznej. Z kolei Masakra w Madrycie 2 maja 1808 ukazuje starcie
buntowników z mamelukami, egipskimi najemnikami cesarza. Jeden z nich,
ugodzony nożem umiera osuwając się z konia. W ogarniętym nienawiścią tłumie
panuje chaos. Wśród Francuzów szerzy się strach. Żołnierz z poderżniętym gardłem
pada rozkładając ręce.
W 1819 roku Goya przeprowadził się pod Madryt, zamieszkując w Quinta del
Sordo. Wkrótce potem zajął się dekoracją ścian swego domu. Powstał wtedy
najbardziej tajemniczy i pesymistyczny cykl fresków malowanych farbą olejną
bezpośrednio na tynku, tzw. Czarnych obrazów. Obrazy te to przejmująca wizja
upadku dawnego świata, obraz nędzy i rozpadu tradycyjnych wartości, zniszczenia i
samozagłady. Malowidło rozpoczynające cykl to Saturn pożerający jedno ze swoich
dzieci. Koszmarny bóg – kanibal podobny do drapieżnego ptaka z wytrzeszczonymi
oczami ściska w garści ciało syna. Pożarł głowę i jedno ramie, drugie, zbroczone
krwią, wpycha do ust, rozwartych szeroko jak wrota piekieł, jak otchłań, gdzie ginie
się w straszliwych męczarniach. Malowidła wypełniały ściany Quinta del Sordo:
siedem na parterze i siedem na piętrze. Ostatnim malowidłem na piętrze był Pies,
najbardziej nowoczesne i tajemnicze przedstawienie. W obrazie dominuje pustka,
zza krawędzi wyłania się głowa psa, który błagalnie wpatruje się w widza oczekując
pomocy, a może czekając na właściciela, który nigdy nie powróci? Całość sprawia
nadzwyczaj przejmujące wrażenie.
3. Grafika
Dziedziną w której Goya zasłynął dopiero wiele lat po śmierci była grafika.
Pierwszy raz spotkał się z rytownictwem zapewne będąc jeszcze uczniem Luzana,
potem dzięki naciskom Mengsa pozwolono mu sporządzić kopie dzieł Velazqueza.
Dwadzieścia lat później powstał cykl będący przełomem w dziejach grafiki.
Pierwszym cyklem rycin były Kaprysy - seria 80 plansz ukończonych w 1796
roku, będących satyrą na społeczeństwo i obyczaje. Powstawały w nastroju depresji
psychicznej wywołanej utratą słuchu. Poszczególne ryciny opatrzył Goya
aluzyjnym komentarzem, co dodatkowo wpłynęło na sarkastyczny ton wypowiedzi.
Zamierzeniem artysty - według jego własnych słów - było napiętnowanie ludzkiej
głupoty, zdegenerowanej moralności, zachłanności kleru, okrucieństwa rządzących.
Choć zapewniał, że nie miał zamiaru ośmieszać żadnej konkretnej osoby,
dopatrywano się tu personalnych aluzji. Ośmieszał więc pośpieszne zamążpójście,
złe wychowanie dzieci, prostytucję, stręczycielstwo, pijaństwo. Czarne maski na
twarzach bohaterów symbolizowały ich dwulicowość. Choć odbitki z pierwszego
wydania Kaprysów (1799 r.) nie znalazły wielu nabywców, doczekały się szeregu
interpretacji ze strony współczesnych. Z upodobaniem wydobywano wówczas
wszystkie wątki osobiste i erotyczne, mające być gorzkim wspomnieniem romansu
Goi z piękną księżną Alba.
Wejście wojsk Napoleona do Hiszpanii w 1808 r. i gwałtowna obrona kraju
stały się podstawą dla stworzenia drugiego cyklu grafik Okropności wojny. 80 rycin
powstałych w latach 1810-1820 było wspomnieniem tego, co artysta zobaczył
podczas oblężenia Saragossy. Wskazują na to niektóre komentarze o treści:
"Widziałem to sam". Goya przedstawił wojnę jako najgorszy kataklizm,
wyzwalający w człowieku najdziksze instynkty. Nie gloryfikuje jej, nie przedstawia
wodzów, wspaniałych walk, bohaterstwa, lecz ludzi wieszanych na drzewach,
wbijanych na pale, umierających z głodu i z zimna. Ostatnie ryciny cyklu dotyczą
czasów po wyjściu Napoleona z Hiszpanii i podobnie do wcześniejszych
pesymistyczne. Reakcyjne rządy i prześladowania antyliberalne, jakie zapanowały
nie oznaczają dla Goi końca kataklizmu. Okropności - wydane dopiero 35 lat po
śmierci artysty - były chyba pierwszym dziełem tak jednoznacznie antywojennym.
Powstały w latach 1815-1816 cykl 40 rycin zatytułowany Tauromachia
wyrósł z wielkiej namiętności i pasji Goi, jaką była corrida. To barwne i krwawe
widowisko stało się w Hiszpanii narodowym rytuałem, do którego nawiązał artysta
przedstawiając walki z bykami od czasów najdawniejszych do współczesnych
sobie. Utrwalił słynne "pojedynki", głośne wydarzenia areny. Uwiecznił techniki
atakowania, uniki, a nawet nieszczęśliwe wypadki. Corrida stała się metaforą
ludzkiego zmagania z losem i przeznaczeniem. Odmienność Tauromachii od
wcześniejszych cyklów uderza całkowicie apolityczną tematyką i sposobem
plastycznej realizacji. Brak tu przerysowania i karykatury. Rozgrywające się sceny
widziane są z góry, z pozycji widza na trybunie. Wydana już w 1816 r. seria była
nostalgicznym hołdem złożonym narodowej namiętności i legendarnym
torreadorom.
Ostatni cykl graficzny, będący wyrazem jego lęków i wytworów wyobraźni
powstał w latach 1816-1824. Seria ta nie miała rytowanych tytułów ani
dołączonego opisu. Ponieważ potomnym kojarzyła się z porzekadłami
hiszpańskimi, nazwano je umownie Przysłowiami. Ze względu na pojawiające się
na niektórych rycinach słowo disparate, tytułowano je często Szaleństwami. Sam
Goya uważał je za parafrazę własnych snów, w których powracały dawne
wyobrażenia. Jednak to, co w Kaprysach było tylko dziecięcym strachem, stało się
teraz niepojętym, gigantycznym widmem. Satyra i komedia przerodziła się w
koszmar i horror, od niektórych plansz wieje niewytłumaczalna groza. To chyba
najbardziej tajemnicze dzieło, wymykające się jednoznacznej interpretacji.
Niedopowiedziane sceny utrzymane w konwencji snu są trudne do zrozumienia.
Przeżywszy ponad osiemdziesiąt lat Goya był świadkiem wielu burzliwych
wydarzeń wieku XVIII i XIX . W tym czasie toczono liczne wojny, zawierano
pokoje, rodzili się i umierali królowie, powstawały i upadały mocarstwa. Wszystko
to znalazło odbicie w twórczości artysty. Dla Goi, jako oficjalnego malarza
królewskiego, grafika stała się najbardziej prywatną formą wypowiedzi.