im. prof. jana 11 nielubowiczacytobiologia.nencki.gov.pl/30.rocznica-przeszczepu...miesiŒcznik...

4
MiesiŒcznik OkrŒgowej Izby Lekarskiej w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza ISSN 1232-0161 egzemplarz bezp‡atny listopad 2014 nr 11 Zagro¿enie wirusem ebola rozmowa z dr. hab. n. med. Andrzejem Horbanem [str. 4] Pakiet, czyli nad przepaci„ [str. 6] 30. rocznica pierwszego udanego przeszczepienia szpiku w Polsce [str. 10] Recepty zasady wystawiania [str. 18] Szpitalne Tian‘anmen [str. 20] Na Grodzieæ- szczynie [str. 32]

Upload: others

Post on 05-Jan-2020

1 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: im. prof. Jana 11 Nielubowiczacytobiologia.nencki.gov.pl/30.rocznica-przeszczepu...MiesiŒcznik OkrŒgowej Izby Lekarskiej w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza ISSN 1232-0161 egzemplarz

MiesiêcznikOkrêgowej

IzbyLekarskiej

w Warszawieim.

prof. JanaNielubowicza

I S S N 1 2 3 2 - 0 1 6 1 e g z e m p l a r z b e z p ³ a t n y

listopad 2014 nr 11

Zagro¿eniewirusem ebola � rozmowaz dr. hab. n. med.AndrzejemHorbanem[str. 4]

Pakiet,czylinadprzepa�ci¹[str. 6]

30. rocznicapierwszegoudanegoprzeszczepieniaszpikuw Polsce[str. 10]

Recepty� zasadywystawiania[str. 18]

SzpitalneTian anmen[str. 20]

NaGrodzieñ-szczy�nie[str. 32]

Page 2: im. prof. Jana 11 Nielubowiczacytobiologia.nencki.gov.pl/30.rocznica-przeszczepu...MiesiŒcznik OkrŒgowej Izby Lekarskiej w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza ISSN 1232-0161 egzemplarz

Jest rok 1983.

Wróci³em od Steffena (Jana � profesora, ówczesnego dy-rektora Centrum Onkologii) i oznajmi³em kolegom, ¿e zarok mamy przeszczepiaæ szpik u ludzi.

Jak zareagowali?

Entuzjastycznie. Rozdzieli³em zadania i ka¿dy zabra³ siê zaswoje.

Na czym polega³y pierwsze kroki?

Zaczêli�my po kolei adaptowaæ do warunków klinicznychmetody, które stosowali�my w preparowaniu komórek umyszy. Trzeba by³o zmieniæ skalê. Do przeszczepiania szpikuu myszy potrzeba w przybli¿eniu 1�5 mln komórek, a u cz³o-wieka � 20 mld.

Przygotowywali�my protoko³y prowadzenia chorych z cen-tralnym cewnikiem ¿ylnym, którego wtedy w Polsce prawienie stosowano, protoko³y od¿ywiania pozajelitowego, pro-toko³y zwalczania zaka¿eñ, profilaktyki i leczenia ró¿nych prze-widywanych powik³añ, monitorowania laboratoryjnego itd.

Ludzie �miali siê z naszych æwiczeñ. Æwiczyli�my np. pobiera-nie szpiku do przeszczepienia. Na korytarzu ustawiali�my stó³z misiem mojego syna, na którym zespó³ trenowa³ pobiera-nie szpiku. Chodzi³o mi o wypracowanie idealnej synchroni-zacji, ¿eby ka¿dy wiedzia³, w którym miejscu ma staæ, co po-daæ, a jednocze�nie nie przeszkadza³ innym. Na pocz¹tkuwszyscy protestowali i zarzucali mi, ¿e traktujê ich jak dzieci,ale potem okaza³o siê, ¿e te æwiczenia by³y strza³em w dzie-si¹tkê. Salê operacyjn¹ udostêpni³ nam prof. Zygmunt Kali-ciñski � ojciec obecnego prof. Piotra, szef kliniki chirurgii dzie-ciêcej, wybitny lekarz. Pracownicy tej kliniki patrzyli nam narêce. Zastanawiali siê pewnie, czy my � nie do�æ, ¿e naukow-cy, którzy do tej pory operacje wykonywali na myszach, tojeszcze interni�ci � poradzimy sobie z dzieckiem. Potem otwie-rali szeroko oczy ze zdziwienia, bo widzieli, ¿e ca³y zespó³doskonale wie, co ma robiæ: ka¿dy zna³ swoj¹ rolê.

Kiedy mieli�my pobraæ szpik od czteroletniego dziecka doprzeszczepienia, zaprosili�my kolegê z Wroc³awia � JerzegoPejcza. By³ drugim pobieraj¹cym obok mnie.

Jak poradzili�cie sobie z prawn¹ stron¹ tegoprzedsiêwziêcia?

Mieli�my zgodê komisji bioetycznej, która wówczas nosi-³a nazwê Komisji ds. Eksperymentów na Ludziach. Mia³abardzo powa¿ny sk³ad, bo nale¿eli do niej luminarze ów-czesnej medycyny wojskowej: prof. Dymitr Aleksandrow,prof. Tadeusz Or³owski � chirurg, prof. Donald Tylman� ortopeda, i prof. Zygmunt Kaliciñski. Przygotowanie na-szego zespo³u prezentowa³em wcze�niej, na posiedzeniuklinik internistycznych, w którym uczestniczy³o kilkadzie-si¹t osób. Mieli wiêc okazjê, by wyrobiæ sobie opiniêo naszym przedsiêwziêciu.

Jak poszukiwali�cie pacjentów?

W pewnym momencie dowiedzieli�my siê, ¿e w Lubliniemieszkaj¹ bli�niaczki jednojajowe, z których jedna chorujena aplazjê szpiku i potrzebuje przeszczepienia. Wtedy jed-nak nie byli�my jeszcze przygotowani... Dzieci skierowanodo Poznania, do prof. Radwañskiej. Zabieg przeprowadzi³dr Ryszard Kaftañski.

Skoñczy³o siê niepowodzeniem...

Przeszczepienia dokonano w prosty w sposób: pobrano szpikod jednego dziecka i przetoczono drugiemu, ale bez poda-nia masywnej chemioterapii. Tak siê wtedy robi³o u bli�ni¹t.Moim zdaniem, choæ by³y to bli�niaczki jednojajowe, nale-¿a³o podaæ chemiê. Przeszczep pocz¹tkowo siê przyj¹³, alepó�niej zosta³ odrzucony. Wed³ug mnie trzeba by³o wtedypodaæ chorej dziewczynce cytostatyki i podj¹æ jeszcze jedn¹próbê. Tak zreszt¹ doradzi³em, gdy siê zwrócono do mnieo opiniê. Rodzice jednak siê bali, ¿e utrac¹ nie tylko chore,ale równie¿ zdrowe dziecko, i nie zgodzili siê na ponownepobranie komórek.

Stop!Nie przetaczamy!*

W bie¿¹cym roku mija 30 lat od pierwszego udanego przeszczepienia szpiku w Polsce.Dokona³ go 28.11.1984 r. w warszawskim szpitalu wojskowym przy ul. Szaserów zespó³kierowany przez ówczesnego pp³k. dr. hab. Wies³awa Wiktora Jêdrzejczaka, w sk³adzie:p³k dr hab. Maksymilian Siekierzyñski, kpt. dr Cezary Szczylik, mjr dr Zygmunt Pojda,p³k dr Jerzy Kansy, pp³k dr hab. Miros³aw K³os, dr Jerzy Pejcz, dr Mariusz Ratajczak,dr Pawe³ Górna�, dr Andrzej Ptasznik oraz dr n. przyr. El¿bieta Urbanowskai mgr farmacji Dariusz Jaskulski.

Przygotowania prowadzono od 1979 r., z jednej strony kompletuj¹c i kszta³c¹c zespó³,a z drugiej opracowuj¹c poszczególne sk³adowe technologii. Najpierw opracowano metodyprowadzenia chorych pozbawionych odporno�ci, nastêpnie metody pobierania i preparowaniaszpiku i wreszcie niektóre metody doboru dawcy i biorcy. Poniewa¿ Polska A.D. 1984 by³a krajemsiermiê¿nym, z konieczno�ci stworzono wiele rozwi¹zañ technicznych � od w³asnych igie³biopsyjnych przez konstrukcjê filtra do szpiku, opartego na filtrze z sokowirówki, po metodêusuwania krwinek czerwonych z preparatu szpiku. Zespó³ rozwi¹zano w 1987 r.

30. ROCZNICA PIERWSZEGO UDANEGO PRZESZCZEPIENIA SZPIKU W POLSCE

Justyna Wojteczek

10 www.miesiecznik-puls.org.pl nr 11 (235) listopad 2014

Page 3: im. prof. Jana 11 Nielubowiczacytobiologia.nencki.gov.pl/30.rocznica-przeszczepu...MiesiŒcznik OkrŒgowej Izby Lekarskiej w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza ISSN 1232-0161 egzemplarz

Warunki waszej pracy, ale i warunki dla pacjentów,by³y zapewne trudne.

Nie dysponowali�my klinik¹. Naszym macierzystym oddzia-³em by³ Kliniczny Oddzia³ Izotopowy. Jego szef, ówczesnydoc. Siekierzyñski, u którego 12 lat wcze�niej zaczyna³empracê jako asystent, udostêpni³ nam jedn¹ z dwóch separa-tek z toalet¹ � nie z pe³nym wêz³em sanitarnym, lecz jedy-nie z toalet¹.

Dzi� chyba wygl¹da to inaczej.

Oczywi�cie. Standard jest teraz nieporównanie wy¿szy, cho-dzi przecie¿ o zachowanie jak najbardziej sterylnych warun-ków. Wtedy np. sala chorego by³a oddzielona od przedsion-ka i toalety prze�cierad³em na dwóch gwo�dziach. To siêzreszt¹ sprawdza³o, bo prze�cierad³o codziennie mo¿na by³owymieniaæ na nowe, ja³owe. Najlepiej to nie wygl¹da³o, alespe³nia³o swoje zadanie.

A wracaj¹c do naszych pierwszych pacjentów, prof. Radwañ-ska przys³a³a nam dwie siostry z wynikami antygenów HLAklasy pierwszej, które by³y zgodne. Jedna z sióstr � Ola� cierpia³a na chorobê Diamonda-Blackfana, druga � Kasia� by³a zdrowa. Jedna mia³a sze�æ lat, a druga cztery. Choro-ba Diamonda-Blackfana jest genetycznie uwarunkowana, po-lega na braku krwinek czerwonych, cz³owiek ¿yje tylko dziê-ki przetoczeniom krwi. Chora dziewczynka otrzyma³a ich ju¿60 i zaczyna³a siê u niej rozwijaæ marsko�æ w¹troby, gdy¿z wielokrotnymi przetoczeniami krwi wi¹¿e siê odk³adanie¿elaza w w¹trobie, co j¹ uszkadza.

Nie by³o wtedy mo¿liwo�ci zrobienia badañ antygenów HLAdrugiej klasy, ale dziêki swoim umiejêtno�ciom immunolo-gicznym wdro¿y³em metodê badania mieszanej hodowli lim-focytów i okaza³o siê, ¿e one na siebie nie reaguj¹.

Co to oznacza?

Je�li wystêpuje niezgodno�æ antygenów, limfocyty jednejosoby pobudzaj¹ limfocyty drugiej, co oznacza, ¿e reaguj¹na tê niezgodno�æ, a to mo¿e prowadziæ do odrzucenia prze-szczepu. Je�li jest zgodno�æ, opisane zjawisko nie wystêpu-je. Teraz takiego badania siê nie robi, bo antygeny klasy dru-giej s¹ dobrze poznane i badane innymi metodami, ale wtedyto by³a jedyna metoda sprawdzenia, czy jest szansa przyjê-cia przeszczepu.

Pamiêta pan rozmowê z rodzicami Oli i Kasi?

Tak. Rozmawia³o nam siê o tyle ³atwiej, ¿e ojciec dziewczynekjest lekarzem weterynarii. To by³o m³ode ma³¿eñstwo, a jamia³em wtedy niewiele ponad 35 lat. Ola, jak wspomnia³em,przesz³a ju¿ 60 przetoczeñ krwi, mia³a cechy uszkodzenia w¹-troby, zespó³ Cushinga od sterydów. Jej stan siê pogarsza³, ro-dzice byli wiêc zdeterminowani. Do wykonania przeszczepie-nia nie dostali�my ani dodatkowej pielêgniarki, ani salowych.Powsta³ wiêc pomys³, by hospitalizowaæ córeczkê z rodzicem.Doszli�my do wniosku, ¿e lepiej wybraæ ojca, weterynarza, bo³atwiej bêdzie go nauczyæ podstawowych czynno�ci pielêgniar-skich. To rozwi¹zanie mia³o wiele zalet, przede wszystkim czê-�ciowo za³atwia³o sprawê opieki pielêgniarskiej oraz likwido-wa³o psychologiczny problem dziecka w izolacji.

Rozmawia³ pan te¿ z dziewczynkami.

Do�æ szybko zyska³am zaufanie jednej i drugiej. Najwa¿niej-sz¹ spraw¹ by³o przekonanie Oli, ¿eby po³yka³a gigantycz-ne ilo�ci tabletek. To nie jest b³aha sprawa � przekonaæ sze-�cioletnie dziecko do po³kniêcia cztery razy dziennie gar�citabletek, bodaj¿e 12. A Kasia posz³a na ten zabieg pobraniaszpiku za r¹czkê ze mn¹. Po³o¿y³a siê na stole, zosta³a znie-czulona ogólnie...

Co da³opionierskiew Polsceprzeszczepienieszpiku?

Po pierwsze, uratowa³o cz³owiekowi ¿ycie, biorczyninadal ¿yje w dobrym stanie. Po drugie, prze³ama-

³o panuj¹ce w naszym kraju poczucie niemo¿no�ci w tejdziedzinie. Po trzecie, wraz z kolejnymi zabiegami wyko-nanymi przez nasz zespó³ pos³u¿y³o do opracowania pro-toko³u zabiegu w technologii dostosowanej do polskichwarunków. Protokó³ ten w 1987 r. w ramach specjalnegokursu zosta³ przekazany przedstawicielom innych o�rodkówhematologicznych i z pewno�ci¹ u³atwi³ im start. Opubliko-wano go te¿ w �Acta Haematologica Polonica�. Po czwar-te, na �wiecie polskie przeszczepienie pos³u¿y³o do ustale-nia nowego wskazania do zabiegu, gdy¿ by³ to drugiw historii zabieg w chorobie Diamonda-Blackfana (w ciê¿-kiej postaci powoduj¹cej wrodzony brak krwinek czerwo-nych) i pierwszy wykonany bez wykorzystania napromie-nienia na ca³e cia³o (czyli tak, jak siê to robi obecnie).

Przekazanie technologii do powszechnego u¿ytku by³otestamentem zespo³u, który decyzj¹ administracyjn¹w³adz wojskowej s³u¿by zdrowia zakoñczy³ dzia³alno�æ16 czerwca 1987 r., po wykonaniu dziewiêciu zabiegówalogenicznych i jednego autologicznego. Spo�ród bior-ców przeszczepów alogenicznych troje zmar³o z powo-du powik³añ wczesnych, troje z powodu powik³añ pó�-nych, a troje do dzisiaj ¿yje w dobrym stanie zdrowia.Biorczyni przeszczepu autologicznego zmar³a dwa latapo zabiegu z powodu nawrotu bia³aczki w o�rodkowymuk³adzie nerwowym.

Dzisiaj w Polsce jest 18 o�rodków transplantacji szpiku,które rocznie wykonuj¹ ponad 1200 zabiegów, a liczbauratowanych t¹ metod¹ osób siêga kilku tysiêcy. Ü

Prof. dr hab. n. med. Wies³aw Wiktor JêdrzejczakuCd. na str. 12

Fot.

eg

w

11www.miesiecznik-puls.org.pl nr 11 (235) listopad 2014

Page 4: im. prof. Jana 11 Nielubowiczacytobiologia.nencki.gov.pl/30.rocznica-przeszczepu...MiesiŒcznik OkrŒgowej Izby Lekarskiej w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza ISSN 1232-0161 egzemplarz

Jak siê rozmawia z takim dzieæmi, ¿eby zyskaæ ichzaufanie?

Normalnie. Nie mo¿na traktowaæ ich, jakby by³y niespe³narozumu. I trzeba z nimi rozmawiaæ powa¿nie, bo rozmawiasiê o powa¿nych sprawach. Wbrew pozorom ciê¿ko choredzieci bardzo du¿o rozumiej¹. Maj¹ za sob¹ wiele pobytóww szpitalu, czêsto widzia³y, jak kto� umiera. Takie dziecko totaki ma³y doros³y.

Noc przed zabiegiem minê³a panu spokojnie?

W ogóle siê nie zdarza, ¿ebym w nocy nie spa³. Swoje prze-spaæ po prostu muszê. Najtrudniejsze by³o przekonanie sie-bie� (zawieszenie g³osu). Bo nie by³em do koñca pewny,nie mog³em byæ, czy namawiam Olê do samobójstwa, czyratujê jej ¿ycie. Patrzy³em, jak ³yka te tabletki, i zastanawia-³em siê, do czego to doprowadzi�

(Milczenie)

Olbrzymie obci¹¿enie�

Je�li kto� nie jest w stanie podo³aæ takiej odpowiedzialno-�ci, nie powinien wybieraæ zawodu lekarza. A je�li mimo towybra³, powinien go zmieniæ.

Jak reagowali inni cz³onkowie zespo³u?

Wszyscy mieli�my obawy. Najbardziej prze¿ywa³ to CzarekSzczylik, bo on w ogóle ma emocjonaln¹ naturê.

A rodzice?

Rodzice dziewczynek w nas wierzyli. Powiedziano im, ¿e je-stem m³odym, wybitnym docentem, który przyjecha³ z Ame-ryki i wszystko wie, wiêc wierzyli. Brutalna prawda by³a taka,¿e nikt z naszego zespo³u nigdy wcze�niej przeszczepianiaszpiku nawet nie widzia³. Moje publikacje, stypendia, to by³azas³ona dymna, która mia³a pokazaæ, ¿e jeste�my wyszkole-ni. Tymczasem byli�my wyszkoleni, ale nie w tym akurat za-kresie. Tylko ja mia³em za sob¹ zagraniczny sta¿, ale doty-czy³ biologicznych efektów mikrofal! Technikê zabiegu

czê�ciowo opracowali�my sami, czê�ciowo oparli�my siê napublikacjach. By³a to jednak bardzo solidna robota. Takiezabiegi siê nie udaj¹ przez przypadek.

Stara³ siê pan przygotowaæ na ka¿d¹ ewentualno�æ,ale podczas zabiegu nie oby³o siê bez dramatycznychmomentów.

Trzeba pobraæ szpik. Idziemy na salê na chirurgiê dzieciêc¹,ca³y zespó³, przeszkolony na misiu, oraz Jurek z Wroc³awia.Stajemy we dwóch przy stole. Wk³uwam siê w dziecko i...ig³a siê rozpada! Ig³a sk³ada siê z rurki i uchwytu, rurka zo-sta³a w ciele dziecka, a uchwyt w mojej d³oni.

Na szczê�cie w takich sytuacjach jestem spokojny. Zapyta-³em, czy jest gdzie� w pobli¿u hydraulik i czy mo¿e mi po¿y-czyæ kombinerki. Pielêgniarka poda³a mi kombinerki przezchustê i wydoby³em tê czê�æ ig³y. Wyci¹gnêli�my wnioskiz tej sytuacji i skonstruowali�my swoje ig³y.

A potem czekali�cie. Jaka jest cena takiego czekania?

To by³ do�æ szczê�liwy czas. Przeszczepienie by³o 28 listopa-da, a Ola pierwsze retikulocyty zaczê³a wytwarzaæ tu¿ przedWigili¹, oko³o 22 grudnia.

Prawie miesi¹c niepewno�ci, strasznie d³ugo.

To nie jest strasznie d³ugo. Z krwi¹ pêpowinow¹ jest gorzej.

Niemniej jednak to dzieñ za dniem wyczekiwania.

Ja tego tak nie pamiêtam. W takiej sytuacji jest walka o ka¿-dy dzieñ. Ka¿dego dnia trzeba podejmowaæ wiele niezwy-kle istotnych decyzji. Ca³y czas co� siê dzieje: jaka� infekcja,jakie� inne problemy. Codziennie ogl¹dali�my te szkie³ka.No i by³o mnóstwo pisania: protoko³ów do wykonania i pro-toko³ów z tego, co siê wykona³o. Wreszcie pojawi³ siê jedenretikulocyt � m³oda, �wie¿o wytworzona krwinka czerwo-na, pierwszy raz w ¿yciu tej chorej. Techniczka zauwa¿y³ajeden na 10 tys. komórek! Wszyscy siê zbiegli. Wiêkszo�æmy�la³a, ¿e to przypadek. Ale nastêpnego dnia by³o ju¿ 10,potem 100, 1000 i by³a �wieca, czyli gwa³towny wzrost!Biegali�my po korytarzach w euforii. No i mog³em pojechaæna �wiêta do Gdyni, do rodziców.

To pan przekazywa³ radosn¹ wiadomo�æ Oli?Pamiêta pan, co pan powiedzia³?

Nie. Na pewno wygl¹da³em jak kosmita, bo by³em w mascei ca³ym przebraniu na ja³owo, wiêc tylko oczy by³o widaæ.Ale ona od razu, jak ten szpik ruszy³, zaczê³a siê inaczej czuæ!Jest takie zdjêcie, jak le¿y, a przy niej worki z krwi¹ przygo-towane do pod³¹czenia, ale przetaczanie nie by³o ju¿ po-trzebne. Pamiêtam, ¿e przybieg³em i powiedzia³em spokoj-nie: � Stop! Nie przetaczamy! Nie trzeba! Wiêcej nie bêdzietrzeba!

xxx

W 1987 r. ukazuje siê dok³adny opis procedury przeszcze-piania szpiku pod redakcj¹ W. Jêdrzejczaka. Czytamy w nim:�Z pierwszej grupy 100 chorych na ostr¹ bia³aczkê szpi-kow¹, którzy u prof. Thomasa (pó�niejszego laureataNagrody Nobla) otrzymali przeszczep w okresie nawro-tu, od 1970 r. do chwili obecnej (1977) ¿yje i normalniefunkcjonuje bez dalszego leczenia 12 osób�. Z pierw-szej (i niestety jedynej) grupy dziewiêciorga chorych leczo-nych przez tamten zespó³ Wies³awa Jêdrzejczaka zabiegprze¿y³o sze�cioro, a do dzisiaj, czyli ju¿ ponad 30 lat, ¿yjetroje. Ü

uCd.zestr.11

Fot.

arc

hiw

um

pro

f. W

. Jê

drz

ejcz

aka

* Rozmowa z prof. Wies³awem Wiktorem Jêdrzejczakiemjest fragmentem przygotowywanej przez autorkê ksi¹¿kio tym lekarzu.

30. ROCZNICA PIERWSZEGO UDANEGO PRZESZCZEPIENIA SZPIKU W POLSCE

12 www.miesiecznik-puls.org.pl nr 11 (235) listopad 2014