jaspers - nietzsche a chrześcijaństwo

Upload: brokenblossoms

Post on 19-Oct-2015

19 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

b

TRANSCRIPT

WPROWADZENIE

PAGE 1

NIETZSCHE A CHRZECIJASTWO

JaspersWPROWADZENIE

Walka Nietzschego przeciw chrzecijastwu wyrasta z jego wasnej chrzecijaskoci

Powszechnie wiadomo, z jak niesychan stanowczoci Nietzsche odrzuci chrzecijastwo. Oto przykad: Kto dzisiaj w swym stosunku do chrzecijastwa staje si dla mnie dwuznaczny, temu nie podam najmniejszego palca adnej z moich obu rk. Tu istnieje tylko jedna uczciwo; bezwarunkowe Nie" (XVI, 408).

Nietzsche demaskuje chrzecijastwo jzykiem oburzenia i pogardy, w stylu, ktry obok spokojnych analiz dopuszcza nawet pamflet. Przyjmujc niezmiernie wiele punktw widzenia wystawia chrzecijask rzeczywisto na pomiewisko. Przyswoiwszy sobie powody wczeniejszych antagonizmw, sam staje si nowym rdem wiadomie prowadzonej walki przeciw chrzecijastwu, ktra moe jeszcze nigdy dotd nie bya tak radykalna i w takim stopniu doprowadzona do ostatecznoci.

Kto zna jedynie t wrogo, tego ogarnie zdumienie podczas studiowania Nietzschego, [poniewa] znajduje zdania, ktre zdaj si cakowicie przeciwstawia wypowiedziom antychrzecijaskim. Nietzsche potrafi powiedzie o chrzecijastwie [rwnie w ten sposb]:

Przecie to jest najlepszy przykad idealnego ycia, jaki naprawd poznaem; szedem za 'nim od kolebki i sdz, e w gbi serca nigdy nie byem nikczemny w stosunku do niego" (do Gasta 21.7.1881). Potrafi potwierdza [dobroczynne] oddziaywanie Biblii: Sposb, w jaki dotd utrzymuje si w Europie na wskro gbokie poszanowanie Biblii, stanowi chyba najlepszy wzr dyscypliny i uszlachetnienia obyczajw, ktry Europa zawdzicza chrzecijastwu ... (VII, 249). Zapewne, Nietzsche, ktry zarwno ze strony ojca jak i matki wywodzi si z rodziny pastorskiej, upatruje najszlachetniejszy rodzaj czowieka", z jakim si zetkn, w doskonaym chrzci Janinie: Poczytuj to sobie za zaszczyt, e pochodz z rodu, ktry potraktowa powanie, w kadym sensie tego sowa, swoje chrzecijastwo" (XIV, 358).

Gdybymy przeledzili szczegowo wypowiedzi Nietzschego na tematy chrzecijaskie, prawie wszdzie znalelibymy np. w odniesieniu do kapana" i do Kocioa" owe trudne do pogodzenia oceny, cho w przypadku kadej z tych spraw tak dalece na pierwszy plan wysuwaj si oceny negatywne, e pozytywne prawie znikaj:

Ksiy" nazywa Nietzsche podstpnymi karami", pasoytniczym rodz jem czowieka", namaszczonymi potwarcami wiata", ,,jadowitymi pajkami ycia", najprzebieglejszymi wiadomymi hipokrytami" a przecie dla uszanowania natury kapaskiej" potrafi nierzadko gosi: Lud ma tysickrotne prawo do tego, by wrcz skada hod temu rodzajowi czowieka: dobrotliwym, prostodusznym i niewinnym istotom kapaskim, ktre do niego nale i z niego si wywodz, ale jako wywiceni, wybrani, zoeni w darz dla jego dobra, przed ktrymi mona bezkarnie si wywntrza ..." (V, 287 - 288). Nieomal z bojaliwym szacunkiem staje Nietzsche przed niektrymi typami ksiy uwaajc, e chrzecijastwo wyrzebio chyba najprzedniejsze postaci ludzkiej spoecznoci: postaci wyszego i najwyszego katolickiego duchowiestwa... Tu ludzkie oblicze osiga owo uduchowienie, ktre wydobywa si dziki cigemu przypywowi i odpywowi dwch rodzajw szczcia (poczucia wadzy i poczucia ulegoci) ... tu panuje owa wyniosa pogarda dla szczcia i uomnoci ciaa 'waciwa urodzonym onierzom. Przemona pikno i wytworno ksit Kocioa dawaa ludowi nieprzerwanie dowd prawdziwoci Kocioa ..." (IV, 59 - 60). U jezuitw, zreszt oczernionych przez niego, Nietzsche podziwia samozaparcie, jakie narzuca sobie kady jezuita, i udogodnion praktyk yciow, ktr gosz jezuickie ksigi, a ktra nie tyle jezuitom, co raczej stanowi wieckiemu powinna wyj na korzy" (U, 77).

W Kociele Nietzsche dostrzega mierteln wrogo wobec wszystkiego, co szlachetne na Ziemi. Koci reprezentuje dla niego oceny niewolnikw, zwalcza kad wielko czowieka, jest organizacj chorych, uprawia zoliwe faszerstwo. Ale z drugiej strony, Nietzsche potrafi respektowa Koci jako si, a nawet wrcz jako okrelony rodzaj wadzy: Koci jest przede wszystkim form wadzy, ktra ludziom bardziej uduchowionym zapewnia najwysz godno, a w si duchowoci wierzy tak dalece, e wzbrania si przed stosowaniem ostrzejszych rodkw przemocy dlatego jedynie jest koci, mimo wszystko, instytucj szlachetniejsz ni pastwo" (V, 308). Nietzsche nie zapomina o tym, e sia Kocioa katolickiego opiera si na owych jeszcze i teraz licznych naturach kapaskich, ktre podjy si trudnego i doniosego ycia" (II, 76). Dlatego bynajmniej nie w kadym wypadku walka z Kocioem zjednuje sobie poklask Nietzschego: Walka przeciw kocioowi jest midzy innymi take walk istot pospolitszych, pobaliwszych, bardziej powierzchownych i bezceremonialnych przeciw panowaniu ludzi gbszych, bardziej wymagajcych, bardziej refleksyjnych, a to znaczy dokuczliwszych i ostroniejszych, ktrzy z wielk podejrzliwoci ju od dawna przemyliwali nad wartoci istnienia i w tym rwnie nad wasn wartoci..." (V, 286).

Te przykady starcz dla pokazania przeciwstawnych interpretacji i ocen Nietzschsgo. Kada [prba] rozumienia Nietzschego wymaga znajomoci tych sprzecznoci, poniewa nie s one u niego przypadkowe. Sprbujmy da pierwsz wskazwk dla sensownego wyjanienia owego penego sprzecznoci stosunku do chrzecijastwa:

Wprawdzie Nietzsche swoj blisko z chrzecijanami i swe pochodzenie z protestanckiej plebanii ocenia jako co niezastpionego, ale przecie blisko ta oznacza dla co cakiem innego, gdy tylko uwiadamia sobie, e chrzecijanie nie s doskonaymi chrzecijanami. Rozbieno midzy wymaganiem a rzeczywistoci bya ju od dawna si poruszajc v.' chrzecijastwie. Do czsto wymaganie, ktre da czego niemoliwego, i rzeczywisto, ktra nie jest [mu] posuszna, mog si rozchodzi, nie spotykajc si ze sob. Ale wtedy, gdy nawzajem nie daj sobie spokoju, moe zrodzi si co nadzwyczajnego. W tym sensie Nietzsche zauwaa, e w Niemczech u dzieci z protestanckiej plebanii zrodzi si gboki, zuchway sceptycyzm":

Dlaczego? Zbyt wielu spord niemieckich filozofw i uczonych jako dzieci [kaznodziejw] przygldao si kapanowi (!) i w nastpstwie tego przestao wierzy w Boga ... niemiecka filozofia jest w istocie niewiar w homines religiosi i w witych drugiego rzdu, we wszystkich wiejskich i miejskich ksiy cznie z teologami uniwersytetu..." (XIII, 314).

Zaznacza si tu gwny rys swoistej namitnoci Nietzschego: wrogo wobec chrzecijastwa jako realnoci nie daje si oddzieli od jego faktycznej wizi z chrzecijastwem jako wymaganiem. A t wi sam uwaa nie tylko za niezbywaln, lecz wrcz za bardzo pozytywn. Jest wiadom tego, e dopiero moralny impuls ze strony chrzecijastwa wywoa 'bezgraniczne pragnienie prawdy, i e rwnie my, ktrzy dzisiaj poznajemy, my, antymetafizycy i bezboni, rozpalamy nasz ogie od aru, ktry wzniecia trwajca tysiclecia wiara" (VII, 275). Przeto Nietzsche domaga si, by ,,wszystko, co chrzecijaskie, przezwyciy za pomoc czego ponadchrzecijaskiego, a nie tylko odepchn od siebie" (XVI, 275). A wic tak naley pojmowa Nietzschego: jego mylenie wyroso z chrzecijastwa, powodowane jedynie chrzecijaskimi pobudkami. Jego walka z chrzecijastwem nie ma bynajmniej na celu zwykego wyrzeczenia si chrzecijastwa, odrzucenia go i uwolnienia si od niego, lecz zmierza do przezwycienia go i przecignicia, i to za pomoc si, ktre chrzecijastwo i tylko ono rozpowszechnio w wiecie.

Gdy Nietzsche zauwaa, e: Ju nie jestemy chrzecijanami", to rwnoczenie dodaje: Na tym polega wanie nasza surowsza i wybredniejsza pobono, ktra dzisiaj zabrania nam ju nadal by chrzecijanami" (XIII, 318). Gdy caej moralnoci przeciwstawia swoje ,,poza dobrem i zem", to da od moralnoci czego wicej ni moralno: Zniszczywszy (moralno, chcemy by spadkobiercami moralnoci" (XII, 85). Posiadamy zmys moralny, ktry jest wielkim osigniciem istniejcej dotychczas ludzkoci" (XI, 35). ,,Caym naszym dokonaniem jest tylko moralno, ktra kieruje si przeciwko swej dotychczasowej formie" (XIII, 125).

Od dawna ju zatem toczya si walka przeciwko realnemu wiatu chrzecijaskiemu, ktry znajduje si we wadzy Kocioa i zawiera si w faktycznym 'bytowaniu i postpowaniu ludzi, ktrzy zw si chrzecijanami, [prowadzonal z pobudek chrzecijaskich, tzn. prawdziwoci 'moralnej, maksymalnie spotgowanej. Walka ta wewntrz wiata chrzecijaskiego miaa nastpstwa, ktrych Nietzsche czuje si ostatnim ogniwem. Sdzi, e dostrzeg pojawiajc si nadzwyczajn moliwo tego chrzecijaskiego chowu, ktremu .powierza sam siebie: Walka przeciwko chrzci jasko-kocielnemu uciskowi tysicleci wytworzya w Europie tak imponujce napicie ducha, jakiego dotd jeszcze nie byo na Ziemi: z tak napitego luku mona teraz strzela do najbardziej odlegych celw... my, dobrzy Europejczycy i wolne, nader wolne duchy posiadamy j jeszcze, t pen potrzeb ducha i pene napicie jego uku! A moe te strza, zadanie, kto wie? Cel ..." (VII, 5).

Podsumujmy: dla Nietzschego fundamentalne dowiadczenie wasnego ycia przeciwstawia si chrzecijastwu z pobudek chrzecijaskich staje si reprezentatywne dla procesu dziejowego. Wydarzenia wasnej epoki [, zwizane z] historycznym podoem tysicleci, osigny punkt, ktry dla duszy czowieka, prawdy [zawartej] w jego ocenach, dla samej istoty bytu ludzkiego stanowi zarazem najwysze niebezpieczestwo i najwiksz moliwo. Nietzsche we wasnym mniemaniu wkracza w to centrum dziejowych wydarze.

eby oceni t rewolucj obejmujc wntrze duszy, winnimy spyta, w jaki sposb przebiegaa ona u samego Nietzschego. Chcielibymy przyjrze si jego pocztkowej chrzecijaskoci a nastpnie temu, jak:

doszo do przemiany, moe zapytalibymy, jakie wyzwolecze boje religijne stacza Nietzsche w trakcie przemian, dojrzewania, ktre z chrzecijanina uczyniy go przeciwnikiem chrzecijastwa. Lecz nic takiego si nie zdarzyo; Nietzsche raczej i to w swych konsekwencjach jest istotne dla caego jego mylenia i przyj od razu chrzecijaskie motywy w takiej postaci, w jakiej potem a do koca w nim yy: tzn. wprawdzie za swoj wasn uzna bezwarunkowo, nieodwoalno (Ausserstes) moralnoci i prawdziwoci, ale dla .niego ju jako dziecka ani chrzecijaskie treci i obiektywnoci, ani chrzecijaski autorytet nie stanowiy rzeczywistoci. Nie mia pniej nic do odrzucenia, nie mia nawet bajek, [ktre by mg] powici. Sposb mylenia chopca poprzemy kilkoma przykadami:

Od pocztku jest mu obce chrzecijastwo jako tre wiary i dogmat; aprobuje je jedynie jako ludzk prawd przedstawion w symbolach (1862): ,,Gwne nauki chrzecijastwa wyraaj tylko podstawowe prawdy ludzkiego serca". Owe podstawowe prawdy s takie same dla [Nietzschego] chopca, jak i dla jego pniejszej filozofii, np.: ,,By zbawionym dziki wierze oznacza, e uszczliwi moe tylko serce, a nie wiedza. To, e Bg stal si czowiekiem, wskazuje, i czowiek nie powinien szuka swojego zbawienia w tym, co nieskoczone, lecz oprze swoje "niebo na ziemi". Ju wtedy zanotowa zdania, ktre antycypoway pniejsz krytyk chrzecijastwa. W odniesieniu do pesymizmu zrodzonego z chrzecijaskiego sposobu widzenia oznacza to, e jest on niczym innym jak [faktem wskazujcym na to, i] nie dopisuje wasna sia, jest pretekstem saboci, ktra nie potrafi sama w sposb zdecydowany tworzy wasnego losu. Take chopiec pisze ju o wtpliwoci, ,,czyby ludzko bya przez dwa tysice lat zwodzona iluzj"; albo: ,,Nadejd jeszcze wielkie przewroty, skoro tum [teraz] dopiero poj, i cae chrzecijastwo opiera si na domysach; istnienie Boga, niemiertelno, autorytet Biblii, objawienie na zawsze pozostan problemami. Wszystkiemu prbowaem zaprzeczy: ach, atwo jest burzy, ale odbudowa!" . To, co jako chopiec wypowiada Nietzsche pocztkowo hipotetycznie, z wahaniem, z ociganiem, ulega [stopniowo] przeobraeniom w sposobie wyraania; rodzi si namitno, ktra najpierw [przejawia si] w zaskoczeniu, a pniej w pragnieniu walki. Ale ju w dziecku tkwi od pocztku ta zasadnicza postawa i ona si nie zmienia.

Jeli w tym miejscu porwnamy Nietzschego z Kierkegaardem, to dostrzeemy radykaln rnic. W duszy Kierkegaarda osadzaa si chrzecijaska wiara, z ktr, jako treci historyczn, by on gboko zwizany a do koca, poniewa to mi powiedzia mj ojciec". Natomiast Nietzschemu od pocztku bya obca historyczna tre chrzecijastwa. W rezultacie Kierkegaard by wtajemniczony w gbi teologii chrzecijaskiej, Nietzsche za nawet nie przeczuwa tej gbi, nigdy nie zajmoway go jej uwzniolone konstrukcje mylowe.

Z tego, co dotd powiedzielimy, wyania si zarys naszej zamierzonej analizy krytycznej. Po pierwsze, przeledzimy sposb, w jaki walka Nietzschego przeciwko chrzecijastwu wyrosa z pobudek chrzecijaskich i jak dalece by on tego wiadom. Po drugie, zobaczymy, e od pocztku pobudkom chrzecijaskim niejako rwnolegle towarzyszya utrata chrzecijaskich treci; posuyy one za energi do samego posuwania si naprzd. Na tej podstawie zrozumiemy, po trzecie, e Nietzsche kroczy drog, ktra, w wyniku odrzucenia -wszystkich zajtych gdzie wczeniej stanowisk, prowadzi go przede wszystkim do nihilizmu. Z drugiej strony dostrzega on to, i wtedy wiadomie, a po ostateczne konsekwencje tego dla siebie, pogra si w nihilizm, jako wydarzenie, ktre dla epoki jest znamienne, cho dla mas dopiero nadchodzi. Ale nie czyni tego po to, by pozosta nihilist, lecz by czerpic z cakiem nowego rda przeciwstawi si nihilizmowi. W obliczu tej nowej filozofii pojawi si w kocu nasze pytania: Czy ma ona jeszcze co wsplnego z chrzecijaskim punktem wyjcia? Czy ta filozofia rzeczywicie jest tu obecna? Jaki charakter ma jej rzeczywisto?

Zanim rozpatrzymy te krytyczne pytania, musimy uzmysowi sobie pogld Nietzschego na istot i histori chrzecijastwa. W przedstawieniu pominiemy gwnie wypowiedzi sprzeczne, a zaprezentujemy obraz, ktry wysuwa si na plan pierwszy, zwaszcza w jego ostatnich pismach. Chodzi o to, by uchwyci go w caej jego ostroci; dopiero wtedy moemy docieka, jak dalece obraz ten naley u Nietzschego widzie w gbszych powizaniach, na tle ktrych oddziauje on jedynie jako zjawisko pierwszoplanowe, ale ktrego [Nietzsche sam] wcale nie uwaa za poznanie absolutne i ostateczne.

PRZEDSTAWIENIE POGLDU NIETZSCHEGO NA DZIEJE

Musimy uprzytomni sobie trzy zakresy problemw: po pierwsze, uwiadomienie sobie przez Nietzschego kryzysu wspczesnej epoki; po drugie jego teori wywodzc ten kryzys z chrzecijastwa; po trzecie jego caociowy pogld na dzieje i miejsce w nich chrzecijastwa.

1. Kryzys wspczesnej epoki

Nietzsche naszkicowa zatrwaajcy obraz nowoytnego wiata, ktry to obraz odtd wci bdzie si powtarza upadek kultury [polegajcy na]: zastpieniu wyksztacenia sam wiedz o wyksztaceniu; kompensowanie ubytku substancji duchowej powszechnym udawaniem: ycie jak gdyby"; odurzenie i sensacja zaguszajca nud, pseudoduchowa wrzawa, w ktrej ju nic nie moe si zrodzi; wszystko przemawia, ale niczego nie sycha; o wszystkim si mwi; wszystko si zdradza. Nietzsche ukazuje monotoni cigego dorabiania si, pokazuje znaczenie maszyny, mechanizacji pracy, znaczenie, jakie w przyszoci uzyska przewaga mas (die Bedeu.tv.ng der Heraufkunft der Massen). Ale wszystko to dla Nietzschego stanowi jedynie pierwszoplanowe zjawisko. Dzisiaj, kiedy wszystko si chwieje, kiedy caa ziemia dry", zasadniczy bieg wydarze jest gbszy, jest mianowicie rezultatem zdarzenia, ktrego jak konstatuje Nietzsche z prawdziw zgroz w swej epoce mieszczaskiego samozadowolenia jeszcze nie dostrzega nikt: ,,Bg umar" to jest owo wydarzenie. ,,To jest straszna nowina, ktra potrzebuje jeszcze kilku "wiekw, by mogli j odczu Europejczycy: a wtedy zda si na moment, jakby z rzeczy ulecia cay ciar" (XIII, 316).

Nietzsche sdzi, e ukazuje pewien stan rzeczy waciwy wspczesnej mu rzeczywistoci- Nie twierdzi, e Bg nie istnieje, ani te po prostu, e nie wierzy w Boga. Nie ogranicza si te do psychologicznego stwierdzenia wzrastajcej bezbonoci. Raczej czyni spostrzeenie dotyczce bytu {Seins-Wahrnehmung). A skoro raz powstao takie spostrzeenie, to wwczas wszystkie poszczeglne cechy tej epoki jawi si jako nastpstwa owego zasadniczego faktu, uwidacznia si wszystko, co w epoce tej bezzasadne i zgubne, dwuznaczne i zakamane, cae pozorowane dziaanie i gorczkowy popiech, pragnienie odurzenia i zapomnienia.

Nietzsche nie zatrzymuje si przy tym podstawowym fakcie. Pyta: Dlaczego Bg umar? Tylko jedna z jego odpowiedzi jest gruntownie przemylana i rozwinita: przyczyn mierci Boga jest chrzecijastwo. Chrzecijastwo zniszczyo bowiem niegdy ca prawd, na ktrej przedtem czowiek opiera swoje ycie, a przede wszystkim tragiczn prawd ycia przedsokratycznych Grekw. W to miejsce chrzecijastwo umiecio gone fikcje: Bg, moralny porzdek wiata, niemiertelno, grzech, laska, zbawienie. Tote gdy przeniknie si urojony wiat chrzecijastwa, pozostaje tylko nico, poniewa w kocu ,,poczucie prawdziwoci, tak wysoce rozwinite przez chrzecijastwo", nabiera ,, odrazy do faszu i zakamania, [ktre przenikaj] kade chrzecijaskie znaczenie posiadajce oglny zasig" (XV, 141): nihilizm jest przemylan do koca logik naszych wielkich wartoci i ideaw (XV, 138). Poniewa wszelka trwao i warto chrzecijastwa opiera si po prostu na fikcjach, przeto w momencie obnaenia fikcji czowiek musi pogry si w takiej nicoci, jakiej nie dowiadczy nigdy dotd w historii.

Dzisiaj to dopiero pocztek tego wszystkiego. ,,Dalsze panoszenie si (Her auf kunft) nihilizmu", mwi Nietzsche, jest histori najbliszych dwch stuleci". Caa nasza europejska kultura ju od dawna porusza si w mczarni napicia, ktre wzrasta z dziesiciolecia na dziesiciolecie [w takim tempie], jakby miao prowadzi do katastrofy: niespokojnie, gwatownie, w popiechu: jak strumie, ktry ju chce koca, ju si nie zastanawia, boi si zastanawia" (XV, 137).

Odpowied Nietzschego na pytanie, dlaczego umiera Bg mianowicie z powodu konsekwencji chrzecijastwa musi nada cakiem nowe znaczenie historii chrzecijastwa. Dwa 'minione tysiclecia chrzecijastwa s 'naszym dramatem. Jaki przebieg mia ten dramat?

2. Geneza i przeobraenie chrzecijastwa

U Nietzschego powstanie, wypaczenie i dalszy rozwj chrzecijastwa pozwalaj si zawrze w jednym, historycznie powizanym obrazie. Jezusa Nietzsche wycza z historii chrzecijastwa. Jezus nie bierze w 'niej udziau. Wanie jego rzeczywisto nie ma nic wsplnego z histori chrzecijastwa.

a) Kim byt Jezus?

Nietzsche odpowiada: typem czowieka, ktry mona opisa psychologicznie.

Jezus nie urzeczywistnia nowej wiary, lecz now przemian, nie now wiedz, lecz now praktyk yciow (VIII, 259). Kieruje nim gboki instynkt" tego, jak powinno si y, by si czu w .niebie, by si czu wiecznie" (VIII, 259}. Szczliwo, ktr przey Jezus, ktr osign dziki swej praktyce yciowej, jest psychologiczn rzeczywistoci zbawienia" (VIII, 259):

Szczliwo ta polega na zadomowieniu si (Zu-Hause-Sein) w wiecie, ktrego nie narusza ju adna realno, w wiecie wewntrznym" (VIII, 253). Jezus mwi tylko o tym wiecie; ,,Zycie albo prawda albo wiato to s jego sowa dla okrelenia wntrza wszystko inne, caa realno, caa natura, sama mowa posiadaj dla niego jedynie warto znaku, przenoni" (VIII, 257}. Mwic najkrcej, oznacza to, e szczliwo jest jedyn rzeczywistoci reszta jest znakiem sucym do tego, by o niej mwi" (VIII, 258). To, co istnieje jako przedmiot, jako wiat, to wszystko ju nie jest [niczym wicej] ni okazj do przenoni. Wanie to, i adnego sowa nie bierze si dosownie, jest warunkiem wstpnym ,dla tego antyrealisty, by w ogle moc mwi" (VIII, 257). Dlatego nie moe istnie adna nauka Jezusa, zwaszcza nauka jednoznaczna, bezsporna: Ta wiara nie pozwala si formuowa ona yje, uchyla si wszelkim formuom" (VIII, 256).

Ale w jaki sposb moe uzewntrznia si w sowie i czynie zasadnicza postawa tego prawdziwego ycia", tego wiecznego ycia", ktre nie jest obiecane", lecz znajduje si tu"?

Gdy Bogosawiony gosi sowo, wtedy caa racjonalna jednoznaczno musi oczywicie pogry si w przenoni i mowie symboli. To jest wanie dobra nowina, e nie istniej ju przeciwiestwa" (VIII, 256), tzn. znikny wszystkie rnice. Nietzsche kae Jezusowi przemawia tak, jakby nie istniao to wszystko, co na drodze przeciwstawiania, odrniania i okrelania jest bytem dla naszego przedmiotowego spostrzegania, mylenia, wiedzy.

Dla postpowania Bogosawionego charakterystyczne jest to, e przechodzi obok wiata albo idzie przez wiat nietknity. Wyjanijmy konsekwencje tej zasadniczej postawy, tak jak je rozwija Nietzsche:

Po pierwsze, oznacza to: nigdzie nie stawia oporu! Niczemu nie zaprzecza, wszystko potwierdza. Tak postaw Jezus nazywa mioci. Jego ,,ycie w mioci, ktra nie czyni wyjtku, nie zachowuje dystansu" (VIII, 252) oznacza, e wszystko jest mu jednakowo bliskie, e nie wyrnia obcych ani krajowcw, ydw ani Nie-ydw" (VIII, 258). Mio ta jest lepa, taka sama w stosunku do kadego bliniego jak do obecnego tu uczestnika. Nikogo nie ocenia nisko".

Jednake to przyzwolenie mioci nie ogranicza si jedynie do pomijania wszelkich rnic. Chrzecijanin walczy take i wtedy, gdy jego ycie jest w niebezpieczestwie. Taka wiara nie gniewa si, nie gani, nie broni si: nie wydobywa miecza". Chrzecijanin nie przeciwstawia si temu, kto ma wobec niego ze zamiary, ani w sowach, ani w sercu" (VIII, 258). Poniewa po prostu nie walczy, to rwnie nie pokazuje si w sdach ani z nich nie korzysta nie przysiga" (VIII, 258).

Jeli znika wszelki stosunek czowieka do wiata, ktry polega na odrnianiu i dziaaniu, a to, co jeszcze nazywa si rzeczywistoci, stanowi jedynie nietrwa symbolik suc do tego, by przy jej pomocy mwi o szczliwoci, waciwej rzeczywistoci, to wwczas, po drugie: Taka symbolika par ercellence pozostaje poza religi, wszystkimi pojciami kultury, ca histori, wszystkimi ksikami, wszelk sztuk". Wanie wiedza Jezusa o tym, e istnieje co podobnego, jest czyst gupot" (VIII, 257). Kultura nie jest mu znana nawet ze syszenia ...nie zaprzecza jej... To samo dotyczy pastwa, pracy, wojny nie mia nigdy podstawy, by zaprzecza wiatu ... Zaprzeczanie jest dla niego czym wrcz niemoliwym..." (VHI, 257). Poniewa nie istniej ju przeciwiestwa, przeto nie ma te ,, pojcia winy i kary. Znika grzech, wszelki stosunek oparty na dystansie pomidzy Bogiem a czowiekiem" (VIII, 258).

Wraz z pominiciem caej rzeczywistoci wiata, po trzecie, take mier staje si czym nierzeczywistym. W Ewangelii zupenie brak wyobraenia mierci naturalnej: mier nie jest pomostem, przejciem, jest nieobecna, poniewa przynaley do cakiem innego, tylko pozornego wiata. Czas, ycie fizyczne i jego przeomy zupenie nie istniej dla nauczyciela radosnej nowiny" (VIII. 260).

Szczliwo, ktra cechuje praktyk yciow Jezusa, potwierdza on swym umieraniem: Ten radosny zwiastun umar tak, jak y, nie aby zbawi ludzi, lecz by pokaza, jak naley y". Takie byo jego zachowanie wobec sdziw ... jego zachowanie si na krzyu. Nie opiera si, nie broni swej racji ... A prosi, cierpi, kocha wraz z tymi, w tych, ktrzy mu czyni zo". To jest zasadnicza postawa: ,,Nie broni si, nie gniewa, nie czyni odpowiedzialnym ... ale te nie opiera si zu kocha je ..." (VIII, 261).

Charakterystyka praktyki yciowej Jezusa, jak daje Nietzsche, powinna rwnoczenie ukaza ogln moliwo bytu ludzkiego. Nietzsche pyta: jacy ludzie, jakiego rodzaju ludzie mog wybra tak drog? A zatem jakim czowiekiem musia by Jezus? Takie pytanie Nietzsche nazywa pytaniem o uwarunkowania fizjologiczne. Jego odpowiedz brzmi:

,,Skrajna zdolno odczuwania cierpie i pobudze {extrsmz Leid- und Reidhigkeit), ktra w ogle ju nie chce by do tknita", poniewa kade dotknicie odczuwa zbyt gboko", prowadzi do tego, e instynktownie nienawidzi si realnoci jako takiej. Skrajna zdolno odczuwania cierpie i pobudze, ktra ju kady opr odbiera jako trudn do zniesienia nieprzyjemno, a szczliwo (przyjemno) widzi w tym jedynie, by w ogle nie stawia oporu", instynktownie wyklucza wszelk niech, wszelk wrogo. Pozostaje ,,mio jako jedyna, jako ostateczna moliwo ycia". T bezgraniczn zdolno odczuwania cierpie i pobudze Nietzsche nazywa fizjologiczn realnoci" (VIII, 253).

W kontekcie takiego ujcia Nietzsche mwi w odniesieniu do Jezusa o ,, wzruszajcym uroku takiego poczenia uwzniolenia, chorobliwoci i dziecinnoci" (VIII, 255). I jako mieszne odrzuca stosowanie wobec Jezusa takich poj, jak bohater" albo geniusz". W tym miejscu stosowniejsze 'byoby cakiem inne sowo wypowiedziane z surowoci fizjologa, sowo idiota..." (VIII, 252). Nietzsche ma na myli idiot w tym sensie, w jakim Dostojewski nazywa idiot swego ksicia Myszkina.

To, co Nietzsche w ten sposb znajduje w Jezusie, stanowi rodzaj tego, co nazywa decadence, wprawdzie z zastrzeeniem, e jest to decadence pozbawiona zakamania, jednak z wszystkimi zasadniczymi cechami decadence jako formy ycia, ktre chyli si ku upadkowi. Z tym wie si take instynktowne skanianie si do dziaa, ktre monych przemieniaj w miertelnych wrogw (niejako hodowanie sobie samemu swoich oprawcw), instynktowne pragnienie nicoci" (XV, 185). Tak czyni Jezus i umar na krzyu.

Obraz istoty Jezusa, ktry ukazuje Nietzsche, jest z pewnoci zaskakujcy. Stanowi sugestywn cao, ktra dziki swej zwartoci jest przekonywajca. Ale, po pierwsze, mona wtpi, czy jest tu jeszcze mowa o historyczne] realnoci. Nietzsche odpowiada:

Ewangelie nie przedstawiaj jednoznacznego obrazu. Rzeczywistego Jezusa daoby si w nich wyczu jedynie na drodze krytycznego odrniania. W Ewangeliach Nietzsche dostrzega ,,sprzeczno pomidzy kaznodziej gr, mrz i k, ktry robi wraenie, jak jaki Budda na bardzo maym indyjskim gruncie, a owym napastliwym fanatykiem, miertelnym wrogiem teologw i kapanw" (VIII, 255). Tym pierwszym jest dla Nietzschego rzeczywisty Jezus, tego drugiego [tworzy] interpretacja i domieszka instynktw pierwotnej gminy, samemu Jezusowi cakiem obcych. Nietzsche sprzeciwia si temu, by podciga fanatyka pod typ zbawiciela", w ogle odnoszc si zreszt nadzwyczaj sceptycznie do moliwoci wydobycia z Ewangelii w sposb jasny wiarygodnej realnoci historycznej. Jak w ogle mona mwi nazywa tradycj legendy o witych!" (VIII, 251)7. Jednak, jak sdzi, psychologiczny typ mgby by zawarty w Ewangeliach wbrew Ewangeliom, jakkolwiek bardzo znieksztacony lub obciony obcymi rysami". Pytanie tylko, czy jego typ w ogle da si przedstawi, czy jest przekazany" (VIII, 252). Nietzsche odpowiada twierdzco i szkicuje jego obraz.

Mona wtpi, po drugie, czy jest tu jeszcze mowa o czym, co w ogle jest moliwe z psychologicznego punktu widzenia. W sprawie tej Nietzsche jest zupenie zdecydowany: ,,Chrzecijaska praktyka nie jest adnym urojeniem, tak jak nim nie jest praktyka buddyjska: suy ona jako rodek do tego, by by szczliwym" (XV, 260). Ale owa yciowa praktyka jako moliwo psychologiczna jest na wskro niehistoryczna, tzn. nie ma specyficznie historycznego rodowodu, dlatego jest w kadym czasie i dzisiaj rwnie ,,jeszcze moliwa w kadej chwili". ,,Takie ycie dzisiaj jeszcze jest moliwe, a dla pewnych ludzi nawet konieczne: autentyczne, pierwotne chrzecijastwo bdzie zawsze moliwe" (VIII, 265). Dlatego wzr ten powraca w chrzecijaskich tysicleciach, np. [w osobie] Franciszka z Asyu (VIII, 252) (ale chyba nie w takich ludziach jak Pascal, ktrych si raczej zamay ideay wypaczonego chrzecijastwa, XV, 328 i n.). A poniewa owa praktyka yciowa staje si moliwa gwnie w okresach wzrastajcej decadence, to wanie jest moliwa take i w naszych czasach. W pewnym sensie nasza epoka jest dojrzaa (mianowicie decadent), podobnie jak dojrzay by czas Buddy.,. Dlatego moliwa jest chrzci jasko pozbawiona absurdalnych dogmatw" (XV, 318).

Podsumujmy na koniec jeszcze raz sowami Nietzschego sposb, w jaki ukazuje si ta chrzecijaska praktyka yciowa Jezusa: ,,Ten, kto by teraz powiedzia: nie chc by onierzem, nie dbam o sdy, nie korzystam z usug policji, nie chc czyni niczego, co mogoby naruszy mj wewntrzny pokj, a jeli przy tym musz cierpie, to nic bardziej nie pozwoli mi zachowa pokoju ni cierpienie ten byby chrzecijaninem" (XV, 299). Natomiast w sensie socjologicznym Nietzsche mwi o tym chrzecijastwie tak: Chrzecijastwo jest moliwe jako najbardziej prywatna forma istnienia; zakada wsk, oderwan, cakowicie niepolityczna spoeczno zalicza si do konwentyklu" (XV, 298) s.

b) Wypaczenie chrzecijastwa Jezusa

Jaki jest stosunek chrzecijastwa do Jezusa? Nietzsche stwierdza: chrzecijastwo od pocztku byo cakowitym wypaczeniem tego, co stanowio prawd dla Jezusa. W istocie by tylko jeden chrzecijanin i ten umar na krzyu" (VIII, 265). Jest to historycznym przypadkiem, e na wskro odmienne motywy mianowicie uczucie zemsty i odwetu wykorzystay Jezusa do tego, by uczyni go narzdziem swego denia przez nadanie mu innego znaczenia i przybranie .obcymi naleciaociami. Dlatego u Nietzschego okrelenia chrzecijaski" i antychrzecijaski" posiadaj zmieniajcy si sens. Gdy Nietzsche nazywa Jezusa ,,chrzecijaskim", to wtedy gmina pierwotna i pniejszy Koci s dla niego na wskro anty chrzecijaskie. Jednak zazwyczaj przez chrzecijastwo rozumie Nietzsche wanie owo chrzecijastwo Apostow i Kocioa. Zatem sam Nietzsche jest anty chrzecijaski z kracowo rnym akcentem: w stosunku do Jezusa (przy zachowaniu szacunku dla jego prawdziwoci) i w stosunku do Apostow i Kocioa (w pogardzie dla ich nieprawdziwoci), ale zarazem w stosunku do obu [postaw] jako symptomw ycia, ktre chyli si- ku upadkowi. W swym odtrceniu 'nie zatrzymuje si bynajmniej przed Jezusem, cho pozwala mu promieniowa w blasku jego prawdziwoci.

Skoro, wedug Nietzschego, Jezus nie jest rdem chrzecijastwa, lecz jedynie rodkiem, ktry obok innych ono wykorzystuje, to wypaczenie prawdy Jezusa jest od samego pocztku radykalne. Chrzecijastwo nie jest procesem odstpowania od czego pocztkowo prawdziwego, co stopniowo ulegaoby zatraceniu, lecz yje ono z cakiem odmiennych rde, ktre w pierwszym zetkniciu si z obcym im rdem Jezusa natychmiast przyswoiy go sobie w znieksztaconej postaci. Przez ide odstpstwa ona sama jest ide chrzecijask Nietzsche rozumia rozwodnienie, uproszczenie, osabienie albo zdrad wczeniejszego, prawdziwego chrzecijastwa, wyoonego w Nowym Testamencie; chrzecijastwo przez wszystkie wieki [wychodzc] z idei odstpstwa poszukiwao odnowy w powrocie do Nowego Testamentu. Ale dla Nietzschego wypaczenie nie jest dopiero zjawiskiem wystpujcym w przyszoci, nie jest odstpstwem, lecz jest czym w swej istocie pierwszym. Ju Ewangelie, cay Nowy Testament jest wypaczeniem.

Obraz tego wypaczenia przedstawia si u Nietzschego nastpujco:

Podczas gdy Jezus urzeczywistnia praktyka yciow, teraz chodzio o wiar. Ale: Zredukowanie bycia chrzecijaninem ... do tego, e co si uwaa za prawd, oznacza negowanie chrzci jaskoci. Prawd powiedziawszy, to wcale nie byo chrzecijan" (VIII, 266). Podczas gdy Jezus, podobnie jak Budda, odrnia si od ludzi odmiennym postpowaniem, to chrzecijanie od pocztku odrniaj si jedynie inn wiar.

Wiara staa si nauk. To, co stanowio symboliczny przekaz [stanu] szczliwoci, stao si namacaln realnoci: okrzyczane sprawy i osoby zamiast symboli, okrzyczane historie zamiast wiecznej faktycznoci, okrzyczane formuy, przepisy, dogmaty zamiast praktyki ycia" (XV, 260). Miejsce symbolicznego teraz i zawsze, tu i wszdzie" zaja ,,legenda o zbawieniu; miejsce psychologicznego symbolu cud" (XV, 287). Z prawdy Jezusa, ktra odmawia rzeczywistoci wszystkiemu, co osobowe i historyczne, sfabrykowano" osobow niemiertelno, osobowego zbawiciela, osobowego Boga (XV, 286). Ale: Nie ma nic bardziej niechrzecijaskiego ni te kocielne niestrawnoci o Bogu jako osobie, o jakim krlestwie boym, ktre nadejdzie, o jakim krlestwie niebieskim po tamtej stronie, o jakim Synu Boym w, drugiej osobie Trjcy witej... To wszystko jest dziejowym cynizmem, ktry naigrawa si z symbolu..." (VIII, 260).

Przede wszystkim zamiast rzeczywistego Jezusa wysunito obraz Jezusa: fanatyka, napastnika, walczcego przeciw kapanom i teologom; potem, w interpretacji Pawa, posta zbawiciela, w ktrej wane pozostay jeszcze waciwie tylko mier i zmartwychwstanie.

Sam Nietzsche, uprzytomniwszy sobie to wypaczenie a po najdrobniejsze szczegy, staje coraz bardziej zdumiony przed tym, co widzi: e ludzko pada na kolana przed zaprzeczeniem tego wszystkiego, co byo rdem, sensem, prawem Ewangelii, e w pojciu Kocioa uwicia to, co "radosny zwiastuna odczuwa jako [bdce] poniej siebie, poza sob prno by szuka dobitniejszego przejawu dziejowej ironii" (VIII, 262).

c) rdla wypaczonego chrzecijastwa

Wypaczenie wydarzenie, ktre ugruntowao chrzecijastwo, ze swej strony musi mie jakie rdo. rdem chrzecijastwa nie jest pozbawiona walki pokojowo Jezusa ani jego praktyka yciowa, ktrej konsekwencj jest uobecniona szczliwo [pynca z] niesprzeciwiania si, ani te jego nietykalno (Unbetrofienheit), ktrej nie narusza ani wiat, ani mier, lecz rdem tym jest zasadnicze ludzkie postpowanie, ktre tylko w tej jednej historycznej konstelacji mogo uzyska tak moc, jakiej nigdy dotd nie miao, mianowicie resfntymsnt tych, ktrym si nie powiodo, ktrzy przegrali, wszystkich uciskanych i ponianych, caej miernoty i przecitnoci. Stanowi to psychologiczne odkrycie Nietzschego, e resentyment saboci moe jeszcze w saboci, mianowicie z pragnienia mocy, sta si twrczy w wydawaniu ocen, budowaniu ideaw, przekrcaniu znacze. W patosie moralisty Nietzsche dostrzega ukryte pragnienie wanoci [waciwe] podoci, w fanatyzmie sprawiedliwoci ukryt mciwo, w idealnych ocenach ukryt walk przeciwko poziomowi faktycznie wyszemu. Ogl tych motyww moe wytwarza duchowo o wyrafinowanym charakterze, w coraz to nowych wysublimowanych wypaczeniach. Przez zastosowanie owej psychologii do chrzecijastwa Nietzsche chce uchwyci jego rdo i rozwj. Chrzecijastwo wykorzystuje kad prawd, ktr napotyka a wic take i prawd Jezusa w celu przywaszczenia jej sobie na drodze wypaczonej interpretacji, za pomoc ktrej zmusza j do wspudziau w niszczeniu wszystkiego, co wielkie, potne, szlachetne, wszystkiego, co zdrowe, silne, dostojne, wszystkiego, co gosi pochwa ycia.

Wedug Nietzschego ju gmina pierwotna tworzya:

wiat jak z powieci rosyjskiej, w ktrym zdaj si urzdza schadzk wyrzutek spoeczny, choroba nerwowa i dziecicy idiotyzm" (VIII, 254). Ci ludzie w pnym wiecie antycznym znajdowali wszdzie swoich krewnych. Od dawna w pogastwie wyrastao antypogastwo, czyli religia iv ohydnych i zgubnych postaciach, ktre zwalcza ju Epikur. Potem chrzecijastwo wchono nauki i obrzdy wszystkich podziemnych kultw imperium romanum, wszelkiego rodzaju brednie chorego rozumu". Poniewa los chrzecijastwa wyznacza konieczno, e jego wiara sama musiaa si sta tak chora, tak niska i wulgarna, jak chore, niskie i wulgarne byy potrzeby, ktre miaa zaspokaja" (VIII, 262).

Pogastwo rozwino to antypogastwo, to praeexistente chrzecijastwa" take na wyynach filozofii: Sokrates i Platon s dla Nietzschego pierwszymi spord tych nieszczsnych objaww. A wic sama staroytno wydobya chrzecijastwo jako swj-rezultat. Chrzecijastwo nie jest dla staroytnoci czym obcym, czym, co przychodzi z zewntrz. Przeto rwnie sama staroytno musi sta si podejrzana dla tego, kto jest nastawiony wrogo do chrzecijastwa:

Ze staroytnoci wie si zbyt wiele wszelakich mankamentw, ktre nas drcz, by nadal jeszcze traktowa j askawie. Staroytno ponosi win za wyjtkowo karygodny czyn ludzkoci, za to, e mogo sta si moliwe chrzecijastwo w takiej postaci, w jakiej stao si moliwe. Wraz z chrzecijastwem- nastpi uprztnicie take staroytnoci" (X, 403. ).

Chrzecijastwo wchono wszystkie misteria, dnoci do zbawienia, idee ofiarne, ascetyzm, filozoficzn teori dwch wiatw i oszczerstwa [rzucane' na] wiat, wszystkie te symptomy ycia, ktre chyli,-si ku upadkowi. Pokonao wszystkich konkurentw,- jak kult Mitry przejmujc ich treci i przecigajc je. Ale mogo to uczyni, zdaniem Nietzschego, jedynie dziki specyficznemu dla niego historycznemu zakorzenieniu, mianowicie dziki temu, e bezporednio wywodzio si z judaizmu. W zerodkowaniu i intensywnoci swych ostatecznych motyww chrzecijastwo stanowi fenomen ydowski.

,,ydzi s najosobliwszym narodem w dziejach ,-gdy postawieni w obliczu pytania by albo nie by? z zupenie przeraajc wiadomoci wybrali istnienie za wszelk cen: t cen byo radykalne zafaszowanie caej natury, caej naturalnoci, caej rzeczywistoci. (VIII, 243). Sfaszowali wartoci, wymylili ideay, ktre skoro tylko w nie uwierzyli - mogy udzieli pomocy ich saboci, nada wartociowoci. Tu geniusz zrodzonego instynktu resentymentu" wynalaz inny wiat", dla ktrego afirmacja ycia jawia si jako zo.

Negacja mocy, panowania, sukcesu w wiecie radoci ycia i szczcia zmusiy instynkt ydw do zaprzeczenia realnociom, w tym take swej wasnej heroicznej i wojowniczej przeszoci. Przeinaczenie historii Izraela przez kapanw ydowskich jest dla Nietzschego analogiczne do przeinaczenia historii Jezusa i pocztkw chrzecijastwa dokonanego przez Pawa; obydwa wynikaj ze miertelnej wrogoci do rzeczywistoci.

Aby utrzyma si w rzeczywistoci, instynkt ydowski wykorzysta wszystkie podziemne siy, ktre mogy mu suy. Nard ydowski, ,,nard o najbardziej niezomnej sile ycia, przeniesiony w niemoliwe warunki, kierujc si najgbszym rozsdkiem, by ocali siebie", opowiedzia si dobrowolnie po stronie wszystkich instynktw decadence''. Wprawdzie sami ydzi s .przeciwiestwem wszystkich decadcnts: musieli uczyni z niej iluzj ... Dla tego rodzaju czowieka, rodzaju kapaskiego, ktry w judaizmie i chrzecijastwie dy do wadzy, decadence jest tylko rodkiem' (VIII, 244).

Dla Nietzschego chrzecijastwo (nie Jezus) jest w ostatecznej konsekwencji jedynie judaizmem. Instynkt ydowski jako chrzecijastwo zaprzeczy jeszcze ostatniej formie realnoci, "witemu narodowi... samej ydowskiej realnoci" (VIII, 249).

Nietzsche drobiazgowo opisa proces wypaczania, ktry trwa nadal i wci si udoskonala. Nazywa go wynaturzeniem wartoci, zafaszowaniem wartoci, przemoralizowaniem wartoci. Sami ydzi przeprowadzili go w historii w caej jego rozcigoci, we wszystkich ukadach wszystkich moliwych kombinacji wartoci. W swym pniejszym oddziaywaniu do tego stopnia zafaszowali ludzko, e dzi jeszcze chrzecijanin moe odczuwa na sposb antyydowski, nie pojmujc siebie jako ostatniej ydowskiej konsekwencji" (VIII, 245). Dlatego te o tych wszystkich, ktrzy ju wczeniej mieli w tym procesie swj udzia, o Platonie, stoikach, Nietzsche mwi, e s na sposb -ydowski witoszkowaci" (XV, 289).

Swojego pierwszego faszerstwa dokonao rodzce si chrzecijastwo po mierci Jezusa, faszerstwa rzeczywistoci Jezusa. Po ukrzyowaniu bezradnych uczniw opanowao pytanie: ,,Kto to by? Co to byo?". Odpowiedz, ktra nastpia, wynikaa z woli walki za' cen powicenia praktyki yciowej Jezusa. Zamiast jego bezgranicznego niesprzeciwiania si, widziano teraz Jezusa jako buntownika wystpujcego przeciw par.ujcemu porzdkowi. Resentyment uczniw nie wybaczy: ,,najbardziej nieewangeliczne uczucie zemsty znowu wzio gr. Odczuwano potrzeb rewanu, "sdu" (VIII, 267 i n-). Potem przyszed Pawe i udzieli odpowiedzi na pytanie ,,Jak Bg mg do tego dopuci?'' ,,Bg zoy swojego syna w ofierze". Odtd decydujca staa si nauka o zmartwychwstaniu i sdzie, o osobowej niemiertelnoci, okrzyczane sprawy, ktre Jezusowi byy zupenie obce" (VIII, 269 i n.).

d) Dalszy rozwj chrzecijastwa

Dla Nietzschego historia chrzecijastwa znamionuje podbj dusz za pomoc prowadzonego od pocztku wypaczania wartoci. Ale przez to rodz si take niesychane komplikacje duchowe. W czowieku narasta, potniejc, napicie duchowe, gdy take silni i dostojni w kocu podporzdkowuj si ideaom chrzecijastwa, chocia w gbi swej duszy prowadz nadal z tymi ideaami nieuniknion walk. Ale wreszcie dochodzi do osabienia owego chrzecijaskiego ducha, popdzanego ku wyynom. Tak powstaj pseudomorfozy chrzecijaskich ideaw. Spord nich na respekt ze strony Nietzschego zasuguje jedynie jezuityzm. Natomiast z pen pogard odnosi si on do pseudomorfozy chrzecijaskich ideaw w [postaci] zewiecczonej moralnoci, wiatopogldw liberalnych i socjalistycznych, z powodu ktrych chrzecijastwo dzi nadal jeszcze wodzi na pasku Europejczykw, mimo ich bezbonoci.

Niech za przykad posuy choby przyblienie niektrych koncepcji Nietzschego dotyczcych tego ogromnego obszaru historii chrzecijastwa.

Nietzsche charakteryzuje technik goszenia i szerzenia chrzecijastwa. W technice tej chodzi nie o to, czy co jest prawdziwe, lecz jak oddziauje". Gdy tylko ,,podnosi si temperatura uczu", wwczas ,,brak intelektualnej uczciwoci" sprzyja wykorzystywaniu kadego kamstwa, a si ,,uwierzy". Tote rozwija si formaln szko rodkw, ktre maj kusi do wiary: w zasadniczej pogardzie dla dziedzin, z ktrych mgby nadej sprzeciw (rozumu, filozofii i mdroci, nieufnoci, ostronoci); bezwstydne wychwalanie i sawienie nauki (Lehre) przy ustawicznym powoywaniu si na to, e Bg jest tym, ktry jej udzieli .... ze nic nie naley tu krytykowa; lecz tylko uwierzy, akceptowa ..., e stan, w jakim naley j przyj, to stan najgbszej wdzicznoci i pokory ... Wci spekuluje si na resentymentach, ktre nisko postawieni odczuwaj wobec wszystkiego, co cieszy si powaaniem ... Agituje [owa technika] wszelkiego typu wygnacw i przegranych ... podega biedne, mae, nierozsdne gowy do absurdalnej pychy, jakby byy sensem i sol ziemi ... nauka wesza w ukad z potg paradoksu, otumaniaa, oburzaa, pobudzaa do przeladowania i zncania si..." (XV, 268 i n.).

Zaskakujce, cho przez chrzecijastwo wrcz podane, jest wanie to, e chrzecijaskie ideay zawadny take duszami dostojnych i silnych. Stanowi to zagadk tej historii. Nietzsche stara si j zrozumie jedynie nieudolnie (durftig) psychologizujc. Idea przemawia do tego wszystkiego, co w zmczonych duszach jest tchrzliwe i prne a i najpotniejsi maj sabe chwile w taki sposb, jakby wszystko, co w takich stanach wydaje si najkorzystniejsze i najbardziej podane, [a wic] zaufanie, prostoduszno, skromno, cierpliwo, mio do rwnych sobie, zwrcenie si do Boga i oddanie si Bogu, co w rodzaju zdjcia uprzy i uwolnienia caego swego Ja, byo rwnie najkorzystniejsze i najbardziej podane samo w sobie" (XV, 328). Dlatego Nietzsche mwi:

Co zwalczamy w chrzecijastwie? To, e chce zama mocnych, zniechci do mstwa, wykorzysta ich ze godziny i znuenie, przemieni ich wynios pewno w niepokj i zgryzot sumienia, e szlachetne instynkty potrafi uczyni jadowitymi i chorymi, a ich sia, ich wola mocy cofa si i zwraca przeciw sobie samej a ci mocni gin, nie zachowujc umiaru w pogardzie dla siebie i zncaniu si nad sob: w straszny rodzaj upadku, ktrego najsynniejszym przykadem jest Pascal" (XV, 329).

Takie zmagania powoduj owo napicie ducha, ktre Nietzsche uwaa za niezwykle nastpstwo chrzecijastwa i ktre aprobuje, mianowicie jako moliwo, by dziki temu napiciu wraz z przezwycieniem chrzecijastwa uchwyci, jeszcze nigdy dotd nie ujawnione, szans wzlotu bytu ludzkiego. Wanie to napicie wyrose z chrzecijastwa Nietzsche odczuwa jako waciwe. Ale czy napicie to zadziaa, czy [te] ulegnie powstrzymaniu to jest wielkie historyczne pytanie i niebezpieczestwo. Bowiem w proces potgowania si przerywaj by moe potniejsze fenomeny historyczne, ktrych istota zawiera si wanie w osabieniu napicia ducha (VII, 5; XVI, 196, 394). Wydaje si prawie, jakby Nietzsche odtrca owe osabienia napicia o wiele gwatowniej ni chrzecijastwo. S one czym najgorszym, cakowicie niszczcym. Poza jezuityzmem najlepszym tego przykadem jest duch nowoytnej demokracji i to, co si z ni wie:

W liberalizmie, w socjalizmie, w demokracji jak by' si antychrzecijasko zachowyway Nietzsche dostrzega przede wszystkim rezultat chrzecijastwa, ktre ulego osabieniu. Chrzecijastwo nadal w nich yje, utrzymujc si w postaci wieckiej dziki wygodnym zakamaniom chrzecijaskiego pochodzenia. Take filozofia, moralno, nowoytna humanitarno, a w szczeglnoci ideay rwnoci s ukrytymi ideaami chrzecijaskimi. Wedug Nietzschego, to wanie z pnoantycznego, ydowskiego, pierwotnego chrzecijaskiego wypaczenia wzio swj pocztek to, e sabo jako sabo, kad bezsilno trzeba wspomaga, e ludzki byt biologiczny ju przez [samo] istnienie empiryczne (Dnsein) jako takie usprawiedliwia roszczenie sobie prawa do tego wszystkiego, co zasadne jest tylko dla czowieka duej miary, e kady gupiec i ubogi duchem (Geistfremde) powinien uczy si wszystkiego, co przysuguje jedynie temu, w kim pierwotnie yj idee, e absolutny prymat posiada nagie istnienie empiryczne czowieka, a nie jego rdze (Gehalte), nie jego entuzjazm, nie jego autentyczno i wola, e zezwala si na pozory, jakby wszystko byo moliwe dla kadego, e nie liczy si z bezwzgldnoci faktw, e nie znosi si decydowania, e duchowo i doskonao wykorzystuje si w istocie jedynie jako rodek do tego, by zachowa swoje istnienie empiryczne i zdoby wadz w walce o byt, ktra w rzeczywistoci nadal trwa, i e z tego powodu wszystko staje si nieprawdziwe. Ideay te we wszystkich swych postaciach s jednakowo zakamane i odlege od rzeczywistoci. A gdy ze swej strony ulegaj skruszeniu, osabieniu i w kocu obnaeniu, rodzi si nihilizm, ktry ju niczemu nie wierzy, niczego nie uwaa za prawd albo wszystkiemu daje wiar, nie ma ju adnej podstawy i zgodnie ze sw istot jrst konsekwencj chrzecijastwa, mianowicie chrzecijastwa w jego rdowym wypaczeniu, a nie chrzecijastwa Jezusa.

Nietzsche dostrzega pseudomorfozy chrzecijastwa w licznych formach nowoytnego wiata. Najprzyjemniejsz (freundlichste) jest jeszcze forma ,,eutanazji chrzecijastwa" w wiecie mieszczaskim: podczas gdy ludzie rzeczywicie aktywni tak mwi Nietzsche pozostaj dzisiaj poza chrzecijastwem, to mylcy ludzie duchowego stanu redniego maj do dyspozycji jeszcze tylko spreparowane chrzecijastwo, ktre Nietzsche opisuje nastpujco: Bg, ktry w swej mioci wszystko urzdza tak, e w ostatecznoci oka- uje si dla nas najlepsze ... tak, e na og wszystko, co si zdarza, jest suszne i dobre i nie ma powodu, by narzeka na ycie, lub wrcz je oskara, krtko to, co z chrzecijastwa ostao si jeszcze jako najlepsze i najywsze, to rezygnacja i skromno wyniesione pod niebiosy ... agodny moralizm ... Pozostay nie tyle Bg, wolno i niemiertelno", co raczej yczliwo i przyzwoito, a take wiara, e na caym wiecie zapanuje yczliwo i przyzwoito" (IV, 88).

3. Dzieje

Na tle dziejw chrzecijastwo jest dla Nietzschego jedynie pewnym zjawiskiem wrd innych zjawisk. Wprawdzie ta cao historii nie zamyka si dla Nietzschego w jednym zamknitym obrazie. Ale widzi on j przecie jako cao prowadzc do pojawienia si moliwego najwyszego typu czowieka. Historia przedstawia mu si jako okres przejciowy, w ktrym z czowieka powinien wyoni si wicej-ni-czowiek (Mehr-dIs-Mensch). Epoka wspczesna jest kryzysem nihilizmu, ktry zmierza ku kocowi stwarzajc najstraszniejsze niebezpieczestwo, ale przecie zawierajc te moliwo tego, co najwysze.

W [ramach] tej caoci chrzecijastwo wraz z nastpstwami [w postaci] zdeprawowania i zafaszowania czowieka jest dla Nietzschego jednorazowym nieszczciem. Dopiero dzisiaj chrzecijastwo wesp z antykiem, z ktrego wyroso jako jego nastpstwo, zostao do koca przeyte i cakowicie rozpoznane. Ten moment dziejw jest jedyny w swoim rodzaju. Posiadamy jeszcze pen znajomo tego, co mino, a co, je- li przestanie y, ulegnie take zapomnieniu. Moemy w oglnych zarysach oceni, e historia chrzecijastwa na Ziemi stanowi jeden z najstraszniejszych rozdziaw historii ... Rozumie si, e wraz z chrzecijastwem wkroczya bezporednio w nasz epok take staroytno; i jeli ono zniknie, to jeszcze bardziej zniknie rozumienie staroytnoci. Teraz jest najlepszy okres, by j pozna; nie kieruje nami ju aden przesd, ktry przemawiaby na korzy chrzecijastwa, ale jeszcze je rozumiemy, a w nim rozumiemy jeszcze take staroytno..." (X, 403). I tu Nietzsche popada w nastrj, ktry kae mu w strasznej obawie przed przyszoci zaakceptowa, mimo wszystko, wanie obecn, znajdujc si na dnie epok: ,,yjemy w rodku ludzkiego czasu: najwiksze szczcie" (XII, 209).

W tym momencie historii chrzecijastwo jest wic dla Nietzschego nadal jeszcze przedmiotem obserwacji o pierwszorzdnym znaczeniu, na ktrym moe przeledzi zwizki przyczynowe i oglne koniecznoci bytu ludzkiego, a wic oddziaywanie saboci, gdy w jej resentymencie wola mocy staje si duchowo twrcza, sublimacje tego wypaczenia, moliwe duchowe napicie, moliwoci najbardziej bezwarunkowej prawdziwoci, kapaski typ czowieka, metody panowania nad duszami oraz technik szerzenia [chrzecijastwa] itd.

Do studiowania tych moliwoci suy mu porwnanie. Sia i sabo, decadence i ycie wznoszce si, panowie i sudzy, typ kapana, nihilizm mog istnie wszdzie. Dlatego Nietzsche rozwaa analogiczne fenomeny w buddyzmie, islamie, antyku, w Ksidze praw 'Mami. Dostrzega, i w kadym przypadku si kamie.

Zaley mu wic na tym, by wyodrbni to, jakiemu celowi suy kamstwo i dokd ono prowadzi. Przypuszcza, e w ten sposb uda mu si odrni kamstwo twrcze, konstruktywne, od kamstwa niszczcego, ktre byoby waciwe chrzecijastwu. Ze zgroz opisuje: to chrzecijastwo sprawio, e wielki antyk grecki by daremny; chrzecijastwo zniszczyo imperium romanum, zniweczyo sukces islamu, zezwolio, by z kolei renesans (to wielkie ponowne zmartwychwstanie waciwego czowieka) z winy Lutra okaza si bezowocny.

Wszystkie te spostrzeenia su Nietzschemu do jednego, jedynego celu. Chrzecijastwo przygotowao to, co w tym momencie jego zbliajcego si koca mona "uczyni kierujc si pobudkami, ktre ono samo ustanowio. Wedug Nietzschego teraz nadszed zwrotny .punkt w dziejach, w ktrym mona nie tylko zapobiec katastrofie nihilizmu, lecz po raz pierwszy staje si moliwy najwaniejszy plan dla bytu ludzkiego. Na podstawie wiedzy o biegu wydarze na przestrzeni historii winno si uzyska projekt, [ktry posuy] dla wyhodowania (Zuchtung) najwspanialszego czowieka. Do caej historii kieruje si pytanie: J-a-kie znaczenie ma okrelone wydarzenie dla wykuwania typu czowieka? To, co dotd byo szeregiem przypadkowych szczliwych trafw powstanie wyjtkw, ludzkiej wielkoci teraz powinno sta si treci zamysu [, jakim jest] kierowanie histori przez czowieka. Znajomo tego, co powstao z czowieka na skutek chrzecijastwa jako czynnika hodowli, prowadzi do pytania, co w ogle moe powsta z czowieka. Uniwersalno-historyczne znaczenie przypadkowych wynikw hodowli jest pouczajce dla obecnego wiadomego doskonalszego hodowania.

Dlatego teraz, w obliczu caej historii, Nietzsche chce wywoa moment najwyszego opamitania si". Musi ono zrodzony nihilizm doprowadzi do koca pod wzgldem logicznym i psychologicznym, dopomc w jego ostatecznym zakoczeniu, aby wtedy, w nim samym, wytworzy ruch przeciwny. Naley odrzuci, jako wrogie wobec ycia, siy wiary i ich nastpstwa, wszystkie nowoytne ideay wesp z filozofi, a w to miejsce ustanowi nowy wiatopogld, ktry oddziaa na czowieka pobudzajco, a nie niszczco. A wtedy, za .pomoc tego wiatopogldu, mona, planujc, wzi w swoje rce same dzieje.

W JAKI SPOSB NIETZSCHE MYLI KIERUJC SI W ISTOCIE POBUDKAMI CHRZECIJASKIMI, KTRYCH TRE ZATRACA

Nasze przedstawienie Nietzscheaskiej wizji dziejw, epoki i historii chrzecijastwa byo skrtowe. Nie przedstawiao ono szczegowo jego bogatego wywodu, lecz obraz jego zasadniczego stanowiska. Pomino [te] wszystkie niezgodnoci, zawarte w wypowiedziach Nietzschego.

Jak si do tego ustosunkujemy? atwo mona wskaza na bdy i przypomnie wiele spraw, ktrych Nietzsche nie wzi pod uwag. Z kolei wiele z cech tych myli, zaliczanych do pozytywnych, ley w obszarze czego nieomal oczywistego- Przytoczmy niektre z tych pozytywnych [cech];

Studiowanie Nietzschego uczy dostrzega fakty, kieruje spojrzenie na zwizki przyczynowe o charakterze psychologicznym i socjologicznym, pozwalajc np. przenikn skomplikowan sie oddziaywa resentymentu, ktry wszystkie oceny moe obj swoimi wypaczeniami. Wobec chrzecijastwa Nietzsche powtarza w duym stopniu uzasadniony zarzut, ktry ju od XIII wieku wychodzi z Dalekiego Wschodu: chrzecijanie nie postpuj zgodnie z tym, czego ucz, nie czyni tego, co gosz ich wite ksigi. Nietzsche wyraa to tak: Buddysta postpuje inaczej ni nie-buddysta; chrzecijanin postpuje tak jak wszyscy, a posiada chrzecijastwo ceremonii i nastrojw" (XV, 282).

Nietzsche kadzie nacisk na jasno wyboru, w obliczu wymaga, jakie stawia chrzecijastwo {przede wszystkim Kazania na Grze), czy chc by im posuszny, czy tez nie chc tego? Odrzuca wykrtne tumaczenia. Ale rwnoczenie od pocztku kieruje uwag na wielkie, nierozwizywalne antynomie chrzecijaskiej rzeczywistoci, ktre ukazuj si w pytaniach:

Jaki jest stosunek wiary do wiedzy? Jaki jest stosunek chrzecijastwa do kultury? Gdzie mieci si czyste rdo chrzecijastwa czy w tradycji, ktra dopiero narastajc przez wieki rozwijaa do koca to, co pocztkowo istniao tylko w zarodku, czy tylko w witych ksigach, czy te poprzedza ono te pisma, ktre ju zostay zbrukane "faszem?

Chrzecijastwo jest wydarzeniem historycznym, ktre jako takie [jednak] nie zamyka si w czasie i ukazuje si w sposb wieloznaczny. Nietzsche przeprowadzi podziay: tu sam Jezus, tam inne rda pnego antyku i judaizmu, ktre wszystko wypaczaj; wreszcie wieckie przetransponowanie wartoci chrzecijaskich na socjalizm, liberalizm i demokracj. Takie podziay, o ile natrafiaj na fakty, ktre daj si zobiektywizowa, maj co najwyej warto hipotez podlegajcych sprawdzeniu- Jednake czsto zapatrywania Nietzschego s tego rodzaju, e nie poddaj si sprawdzeniu, mianowicie wszdzie tam, gdzie nie chodzi o fakty, lecz o interpretacj i ocenianie. Wtedy sens takich historycznych obrazw nie jest sensem poznanych faktw. Raczej wyraaj one istot tego, kto si im przyglda, jak pojmuje ona sam siebie w kontakcie z histori, swoj wol i swoje oceny.

Nie bdziemy ledzi wszystkich tych momentw prawdy i owych krytycznych pyta. Nie trafiaj one w to, co jest specyficzne dla Nietzschego. Istotne jest raczej znaczenie, jakie posiada odtworzony pogld na dzieje dla caoci filozofowania Nietzschego. Twierdzimy, e w pogld stanowi tylko jeden z tych pogldw, ktre w myleniu Nietzschego wysuwaj si na plan pierwszy. Chocia w jego ostatnich pismach zdaje si rozrasta tak dalece, e jawi si jako ich tre absolutna i jako poznanie ostateczne, niewtpliwe, to jednak wyrzdzilibymy krzywd Nietzschemu, gdybymy go pojmowali tak powierzchownie, jak czynilimy to dotd w naszym przedstawieniu. Rozumie jakiego myliciela oznacza rozumie jego najgbsze motywy. Te jednak nie s dostpne na pierwszy rzut oka, gdy tymczasem atwiej jest wsplmyle (Mitdenken) tak jednoznaczny obraz, jaki dotd zaprezentowalimy. Musimy zda sobie spraw z tego, jak dalece [ledzc] ni przewodni Nietzscheaskich stwierdze docieramy do istoty rzeczy (in den Grund kommen). Chocia wtedy nie osigniemy celu jednoznacznej interpretacji, to przecie, po pierwsze, bdziemy mogli odczu problem, ktry pojawi si wraz z Nietzschem, w caej jego gbi, a nie tylko w antychrzecijastwie; po drugie, by moe bdziemy mogli dostrzec waciwy filozoficzny ruch prawdy Nietzschego, ktry pozostaje poza racjonalistycznymi alternatywami i dowolnoci dialektycznych igraszek.

Uczynimy jedynie pierwszy krok do takiego rozumienia powracajc do naszego podstawowego pytania:

w jakiej mierze mylenie Nietzschego wyznaczay po budki chrzecijaskie. Zobaczymy, e ju moliwo caociowej wizji dziejw jako taka ma rodowd chrzecijaski. Z ni wie si podstawowe ujcie czowieka jako istoty nieudanej. Ale przede wszystkim pochodzenia chrzecijaskiego jest wola bezwarunkowej prawdziwoci, z ktrej wypywaj ataki na chrzecijastwo. Moralna bezwarunkowo tej prawdziwoci doprowadza do uniwersalnej nauki, w [ramach] ktrej winien by poznany wiat, czowiek, a take chrzecijastwo i jego historia. Ale jeli teraz ledzimy chrzcijasko Nietzschego a wic w pogldzie na dzieje, w jego obrazie czowieka, a nastpnie w jego bezwarunkowym pragnieniu prawdy, ktre przyblia take owe dwa pogldy to za kadym razem dostrzegamy w jego myleniu rwnoczenie utrat chrzecijaskich treci. Ta utrata nastpia ju od razu w sposobie, w jaki Nietzsche przyj chrzecijaskie pobudki. Jej konsekwencj jest nihilistyczne odwrcenie. Wanie w samym Nietzschem rodzaj jego chrzecijaskoci jest rdem nihilizmu. Ale take i tego kroku na drodze prowadzcej do zrozumienia musimy dokona tylko doranie, aby dopiero wtedy, gdy stanie si on jasny, sprbowa skoku w gbiny [myli] Nietzschego.

1. Caociowa wiedza o dziejach

Nietzschego wizja dziejw opiera si na takim schemacie mylowym, ktry zakada, e moemy posi lub [ju] posiedlimy cakowit wiedz o biegu historii ludzkoci; e znamy nasz epok i w oparciu o to moemy wiedzie, co jest zgodne z czasem, a co nie na czasie, i moemy, [idc] dalej, cakowicie obj wzrokiem przyszo, zaplanowa j i dy do niej. Ten schemat mylowy nie jest w adnym wypadku oczywisty. Dua cz ludzkoci i cae epoki yy w [poczuciu] niewtpliwej przynalenoci do regularnego nawrotu zjawisk, yy niehistorycznie, cakowicie w chwili obecnej jak w wiecznoci, jakby zawsze tak byo i miao by, jak jest dzisiaj. Skd wic przychodzi w odmienny, tak poruszajcy sposb mylenia, ktry w zalenoci od sytuacji wywouje albo niesychane poczucie bezsilnoci, albo wiadomo nadzwyczajnej wadzy nad biegiem rzeczy'' Jego rodowd jest chrzecijaski. Chrzecijaska jest idea cisej jednorazowoci stopniowego rozwoju wydarze ludzkoci, wraz z jego rozstrzygajcymi momentami: stworzeniem, grzechem pierworodnym, zjawieniem si Syna Boego, kocem wiata, sdem ostatecznym. Chrzecijanin zna cao i histori empiryczn widzi nie w postaci dowolnego rozwoju wydarze i jaowego zmieniania si, lecz jako umieszczon w jednej historii ponadzmysiowej. T empiryczn histori przenika gboki sens; ponadto w kadej chwili zapadaj w niej decyzje dotyczce zbawienia duszy kadej jednostki.

Z chrzecijaskiego rozmylania nad histori wypywa na drodze przeobraenia historiozofia jako caociowa wiedza o wiecie. Herder, Kant, Fichte, Hegel i Marks, a wraz z nimi take Nietzsche, czerpi swj rodowd z myli chrzecijaskiej. Zawsze wizja caoci jest miarodajna, zawsze wystpuje wiadomo wspczesnej epoki jako okrelonego miejsca w caym przebiegu zdarze, mianowicie jako kryzysu, jako stadium przejciowego, ktre decyduje o wszystkim. Zawsze istnieje skonno do tego, by wyszy punkt, rdo zbawienia, dostrzega 'gdzie w przeszoci i widzie je znowu jako moliwo dla wasnej teraniejszoci. Zasadnicza forma wydarze pomylana jest za kadym razem w ten sposb, e prawdziwe, zdrowe stosunki rujnuje, niszczy i wypacza nienawi, zbrodnia, zo, wydarzenia, ktre czowieka oddalaj od samego siebie, a zatem owe zdrowe stosunki musz by odtworzone. Tre wszystkich tych kategorii zmienia si, ale one same wci powracaj.

Kietzsche odnajduje szczyt czowieczestwa (widziany w blasku, podobnie jak chrzecijanin dostrzega peni czasw poprzez Ewangeli) w przedsokratycznym hellenizmie. Moliwo naszej wasnej prawdy i 'rzeczywistoci. zawiera si w ponownym zblieniu do tragicznej epoki hellenizmu. Wielko antyku zniszczyy trucizny, ktre zebrane razem, zsumowane i spotgowane w chrzecijastwie (XVIII, 306) doprowadziy wiat do ruiny, ktra teraz po dwch tysicach lat osigna swj najgbszy punkt i w kocu wzywa do odwrotu.

Jeli nawet pewno siebie tej caociowej wiedzy jest (przy radykalnie przeobraonej treci) pochodzenia chrzecijaskiego, to jednak Nietzsche, cho owadnity ow wizj, moe rwnoczenie j rozpozna. Bowiem to, co niegdy jako metafizyczna wiadomo bytu miao swj gboki sens, w postaci wiedzy jest nike (hinfdllig). Nowa wiadomo metafizyczna Nietzschego, wesp z jego krytyczn naukowoci, przeamuje jego wasne i kade inne caociowe zapatrywanie dziki wiedzy o tym. e cao nie istnieje, lecz jest wieczne stawanie si. [Tote] pytanie o sens jako taki stanowi ju odstpstwo od prawdy, cao pozostaje poza sensem i bezsensem, nawet wszechwiat nie istnieje zgoa jako jedno. Dzieje wiata w rozumieniu chrzecijaskim jeden, jednorazowy proces obejmujcy postanowienia pochodzenia ponadzmysowego, a w rozumieniu historiozoficznym: przy caej swej rnorodnoci jeden proces rozwoju jednego ducha u Nietzschego trac swoj zwarto [sprowadzajc si] do instytutu dowiadczalnego, w ktrym dokonuje si modelowanie czowieka (Yersuchstdtte der Menschen-prdgungen): Historia jest ,,wielkim instytutem badawczym" (XIII, 32). Ludzko nie posuwa si naprzd, nawet nie istnieje. Z oglnego punktu widzenia jest to potworna pracownia eksperymentalna, w ktrej co nieco si udaje ... a niesychanie wiele ulega zwyrodnieniu" (XV, 204). Oznacza to cakowite odwrcenie oglnego spojrzenia na histori. To, co niegdy miao rdo chrzecijaskie i stamtd jeszcze inspirowao Nietzschego, koczy si na skutek wyeliminowania idei jednoci, staje si niczym i Nietzsche zastpuje je teraz ide wiecznego powrotu.

Jeli dzieje staj si instytutem dowiadczalnym, to wprawdzie znika jedno ich caociowego rozwoju, ale pozostaj oglne koniecznoci rozwoju wydarze, ktre mona rozpozna na podstawie obserwacji i porwnania dowiadcze, dotd zdarzajcych si w sposb nieplanowy. Za pomoc wiedzy o historii jako wycznie instytucie dowiadczalnym Nietzsche rozwija drug na wskro niechrzecijask ide: pyta nie tylko o cao, lecz o to, w jakiej mierze mona by ni kierowa. Podczas gdy chrzecijasko zakadaa caociowy rozwj wydarze, a w nim zachodziy postanowienia tyczce tylko jednostki, zbawienia jej duszy, u Nietzschego kierunek caociowego rozwoju wydarze staje si problemem, ktry musi rozstrzygn aktywno czowieka [pynca z] jego woli. Hegel jeszcze odrzuca to pytanie o przyszo; Marks chcia pchn naprzd i przyspieszy to, co i bez tego zamierza uzna za konieczny rozwj wypadkw; Nietzsche dostrzega straszne niebezpieczestwo [polegajce na tym, e] czowiek moe zgin, moe znw zamieni si w map, jeli w ostatniej chwili nie nastpi zwrot. Ale zwrot ten moe dla Nietzschego nastpi jedynie dziki poznaniu caoci w ramach nowego wiatopogldu za pomoc wiadomie prowadzonej hodowli najpeniejszego czowieka. W miejsce Boga Stwrcy, ktry kieruje histori, pojawia si stwrczy czowiek, ktry bierze histori w swoje rce, planujc j jako .cao.

Wobec zasady goszcej moliwo wiedzy uniwersalnej "i zwizanego z ni planu caoci mona zgosi nastpujce uwagi krytyczne:

l. Caociowa wiedza o dziejach nie jest moliwa, poniewa zawsze poznajemy tylko w caoci, nigdy za t cao. Kady zarys caoci jest hipotez, za pomoc ktrej bada si, co z tej rzeczywistoci, ktra pozwala si dowiadczy, do tego pasuje tak powstaj perspektywy i cigi fenomenw historycznych uporzdkowanych we wzajemnej przynalenoci, oraz co do tego nie pasuje tak powstaj wci nowe 'pytania, ktre nie maj granic wobec nieskoczonoci historii. Utrwalajca si wiedza caociowa jest nie tylko zawsze nieprawdziwa, lecz paraliuje prace dowiadczalne (Erfahrheikeit) sprzyjajc faszywej zwartoci, ktra zadowala intelekt i intuicj, o ile mog one wewntrz niej spokojnie wypoczywa!

Take kady obraz epoki jest tylko konstrukcj, trafn na tyle, na ile rozjania ona poprzez wyjanianie, .natomiast nigdy nie stanowi wiedzy o istocie lub o caej nieskoczonej rzeczywistoci jakiej epoki. Kada, wiedza o niej napotyka na granic rzeczywistoci, ktra si z ni nie zgadza.

Wszelka wiedza o czym, w tym take wiedza o biegu naszej historii, jeli chce pozosta prawdziwa, musi by wiadoma podstawowej zalenoci caego naszego bytu. Jestemy i yjemy z wszechogarniajcego, ktre samo. nigdy nie staje si przedmiotem. Jeli sdzi si, e cao historycznego rozwoju wydarze mona uchwyci jak przedmiot poznania i na tej drodze mie przed oczyma to, w czym i dziki czemu jestemy gubi si wewntrzny byt wszechogarniajcego, z ktrego yjemy i w ktrym dopiero zachodzi wszelkie wyodrbniajce (verendlichende) formowanie przedmiotw poznania. Charakterystyczne jest to, e w stosunku do historii Nietzsche na og grznie w jaowej drastycznoci twierdze, ocen, wypowiedzi, albo gubi si w psychologicznych oczywistociach najczciej o negujcym charakterze. Zawsze wtedy, gdy sdzi, e wie, czym jest czowiek, historia, czym jestem ja sam w , caoci, znika mu wszechogarniajce, a przez to rdo i istota.

Take i o chrzecijastwie jako nadzwyczajnym fenomenie historycznym nie mona do koca wiedzie, czym ono jest. Wszelka wiedza jest albo wiedz z zewntrz i pomija gbi egzystencjalnych si ycia na korzy zajmowania si, w celach poznawczych, psychologicznymi zelizgniciami, przetransponowaniami i zjawiskami pierwszoplanowymi, albo jest wiedz od wewntrz uwiadamian sobie przez ludzi wierzcych i yjcych po chrzecijasku, a wtedy jest wiedz we wszechogarniajcym o samych aspektach skostniaych form (Yerjestigungen). Jeli od ptora wieku wszdzie w historii ducha panuje przekonanie, e zna co przedmiotowo oznacza zna co, co jako takie jest sob tylko istniejc w jednoci bytu i wiedzy, .jeli mwi si tak rwnie o istocie chrzecijastwa, nie dostrzegajc przy tym, jak bardzo popada si w oglniki, albo ma si przed oczami tylko konkretne szczegy, ktre jako takie nie stanowi istoty to wiadczy to o wypaczeniu, ktre jest efektem faszywego ujcia historii.

2. Nie jest moliwe dziaanie, ktre kieruje si na cao dziejw w celu jej zaplanowania, poniewa musiaoby ono zakada, " cao stanowia wczeniej przedmiot wiedzy. Nietzsche wie, e obecnie taka wiedza nie istnieje, ale w zasadzie uwaa j za moliw:

Jeli ludzko nie ma ulec zagadzie z powodu takiego wiadomego globalnego sterowania, to naleaoby jednak naprzd osign -poznanie, warunkw kultury, ktre przewyszaoby wszystkie dotychczasowe stopnie i stanowio naukow miar dla powszechnych celw" (II, 43). W przyszoci Nietzsche zapomni te i o tej faktycznej niemoliwoci odpowiadajcej chwili obecnej. Ale nigdy nie uzna zasadniczej niemoliwoci, ktra wynika z tego, e jeli co nawet jest poznane, to zawsze jest czym wyodrbnionym (yeren.dlich.tes) z obejmujcej go, nigdy nie poznanej caoci. Kade dziaanie wywouje take to, o czym wcale nie mylano i czego wcale nie oczekiwano. Jest ono dziaaniem we wszechogarniajcej caoci toczcych si wydarze, ale nigdy nie panuje nad tym procesem w caoci. Dla [realizacji] ograniczonych celw w skoczonych, a przez to. zamknitych caociach, mog posi okrelon i odpowiadajc rzeczywistoci wiedz 'i w wyniku przygotowa, pracy, zabiegw mog osign to, co chce. Ale jeli wzrokiem chwytam cao w ogle, wtedy na gruncie wiedzy pozornej, w wyniku wypaczenia moliwoci naukowych i za pomoc mtnych treci, ktre oddalaj od rzeczywistoci, mog czyni jedynie co pogmatwanego, czego skutki prowadz w zupenie innych kierunkach ni oczekiwano.

Nie istnieje take suszne urzdzenie wiata, ktre mogoby trwa i mie charakter zamknity, lecz wszystko ,,co suszne" stanowi w odniesieniu do caoci tylko drog, ktra dopiero w toku jej przemierzania ujawnia to, co wczeniej wcale nie mogo by brane pod uwag w ramach ,,tego, co suszne".

Przekonanie, e cao mona pozyska dla treci woli, czyni wszechogarniajce czym skoczonym, czyni celem to, co wanie znika jako cel.

Powaga pytania, gdy kieruje si ono na cao historii i ca przyszo, pozostaje w zadziwiajcym kontracie z brakiem powagi [, jaki cechuje] caociow wiedz, ktra rozpada si w obliczu kadej krytycznej nauki, i z brakiem 'powagi [, jaki cechuje] dysponowanie i dziaanie, ktrych znaczenie dla biegu rzeczy nie wypywa z nich samych, lecz jest okrelone przez cakiem inne moce.

W kadym przypadku, gdy moja wiedza zakada pta caoci, a dziaanie uzasadniam dziejami, odwracam si od tego, co faktycznie mona czyni. Trac moj teraniejszo, czy to bdzie w obszarze wiedzy na korzy czego, co mino, czy to bdzie w obszarze dziaania na korzy czego, co nadejdzie, w obu przypadkach na korzy czego jedynie domniemanego (Gemeinten), a nie rzeczywistego, czego, co nie byo przeyte i nigdy nie zostao urzeczywistnione. Dla czowieka, ktry pozostaje wierny rzeczywistoci, wane jest to, by teraz i tu czyni to, co jest prawdziwe, a nie, by teraz i tu wyprowadza z czego innego, z jakiego celu. Wprawdzie bieg caego ycia ludzkiego opiera si na planie i celu. To, jak dalece moe sign planujca wola, wypywa z sytuacji i wiedzy, i o tyle pozostaje prawdziwe, o ile wiedz zdobywa si w sposb krytyczny i metodyczny, a ujcie sytuacji odpowiada rzeczywistoci. Wtedy sytuacj i wiedz umieszcza si we wszechogarniajcym, ktre w ruchu wszelkiego istnienia jest albo moe by wiecznie obecne i musi przewodzi kademu czystemu chceniu, czynieniu, planowaniu, dziaaniu, jeli posiada ono substancjalny charakter. To znaczy, e nie chodzi o dzieje, ktrych nikt nie ma w rku, lecz o teraniejsz historyczno (Geschichtiichkeit} [11], o to, czym rzeczywicie si staj, kto mnie spotyka, kogo kochani, jakie konkretne zadanie uwaam za swj zawd, jaki obraz czowieka mam przed sob, poniewa on jest i poniewa mogem go widzie, w jakim obszarze ludzkiej wsplnoty yj, do jakiego narodu i ojczyzny przynale i w kocu, jak w tym wszystkim staje si dla mnie odczuwalny sam byt i jak urzeczywistnia si mj stosunek do transcendencji, wiecznoci, oraz jak ukazuje mi si nico.

Czowiek, ktry egzystuje, musi wiadomie wkroczy w bieg rzeczy, w ktrym dochodzi do siebie, wprawdzie wobec transcendencji bdc nicoci, ale pozostajc niezalenym wobec kadego bytu wiatowego. ktry chce go zniy tylko do roli rodka, [pozostajc] niezalenym take wobec przyszoci, o ile podaje si ona w okrelonej postaci za jedynie istotn rzeczywisto. Dzieje absolutne i dysponowanie caoci czy byoby to w formie idei, czy te wyobraonego czynu ograbiaj go z jego moliwej istoty, ka wstpi na faszywy grunt.

Wprawdzie mylcy czowiek way si y w bezdennoci, ale wtedy znajduje grunt nie gdzie, nie w dali, nie w wiecie przyszoci, lecz tylko w swojej teraniejszoci, w obliczu transcendencji, jeli potrafi y z gbi wasnej podstawy.

Wprawdzie czowiek musi zdoby si na odwag, by otworzy si na rozlego bezgranicznej przestrzeni tego, co moliwe, ale poza nim rozstrzyga si to, czy zagubi si tu w obliczu nicoci, ktra zmusi go do rozpaczy a potem do fanatyzmu, czy te znajdzie si w obliczu transcendencji, ktra go przechwyci i pozwoli sta si wolnym.

Rozmylanie nad dziejami, ktre absolutyzuje siebie i traktuje jako wiedz caociow, jest jak mga, ktra spowija nasz rzeczywisto. Opanowuje ona rozlege obszary nowoytnego mylenia. Aby si od tego oswobodzi, potrzebne jest jakie nage posunicie. Idea takiego oswobodzenia jest prosta, [ale] jej urzeczywistnienie trudne.

Nietzsche, a "wraz z nim nowoytny czowiek, yje ju nie w odniesieniu do Jednego, ktre jest Bogiem, lecz powizany nici przewodni chrzecijaskiej -jednoci historii ludzkoci pogra si w Jednym, ktre nie jest transcendentne, lecz miaoby by tym wiatem i histori ludzkoci. Tote otrzymujc wraz z Nietzschem nauczk, musi dowiadczy tego, e ta immanencja wiata jako jedna wcale nie istnieje. Z rozpadu jednoci wyania si przypadek jako ostateczna instancja, chaos jako waciwa rzeczywisto, fanatyczne czepianie si byle czego, pojmowanie caoci jako pracowni dowiadczalnej, planowanie caoci, ktre oszukuje samo siebie a wraz z przenikniciem tych drg potgujcy si nihilizm.

2. W czowieku jest co zasadniczo nie udanego

Ta wypowiedz Nietzschego (XIV, 204) jest jakby przetransponowaniem chrzecijaskiej idei grzechu pierworodnego.

Nietzsche tak bardzo boleje nad czowiekiem, e chwilami pogra si w najczarniejszej melancholii". W przeciwiestwie do zwierzt, z ktrych kade w swym charakterze czego bardzo udanego podporzdkowane jest pewnemu typowi, czowiek jest ,,jeszcze nie ustalonym zwierzciem", dlatego w nieokrelonoci swoich moliwoci, w swym nierozstrzygniciu, jako nagie istnienie empiryczne, jest jakby chorob Ziemi.

A przecie owa uomno czowieka jest w tym, wypadku wrcz jego szans. Czowiek jeszcze nie jest tym, czym moe by, jest nieudany, ale moe sta si wszystkim. Nietzsche nie pragnie, by czowiek sta si ustalonym zwierzciem", tzn. [zwierzciem] pewnego typu, a wwczas z koniecznoci jakim -typem gromadnym; wprost przeciwnie: w tym nie-ustaleniu zawiera si waciwa istota czowieka jako jego mono--wykraczania-poza-siebie.

Z tego wynika cakowita akceptacja czowieka przez Nietzschego, ktry wycofuje si ze wszystkich swoich oskare: W porwnaniu z jakimkolwiek jedynie wynionym, upragnionym czowiekiem stokro bardziej wartociowy jest czowiek rzeczywisty" (VIII, 139). Udanego czowieka raduje fakt czowiek i droga czowieka, ale on poda dalej" (XII, 24).

Ten podstawowy schemat ujcia bytu ludzkiego, zbdzenie czowieka i moliwo jego zbawienia, zdaje si u Nietzschego utrzymywa. Ale wraz z radykaln przemian gubi si od razu chrzecijaska tre koncepcji.

Spraw fundamentaln jest to, e Nietzsche czyni czowieka zalenym tylko od siebie samego. Moliwy wzlot czowieka w podaniu dalej" dokonuje si bez [udziau] boskcoci. Nietzsche wiadomie nie chce czowiekowi da nic wicej ni czowieka i to go cieszy:

Cai pikno i wznioso, ktr wypoyczylimy rzeczywistym i urojonym rzeczom, chc odebra z powrotem jako wasno i wytwr czowieka ..." (XV, 241).

Wszelako zapytajmy: czy czowiek moe osign swj cel, jeli chce tylko siebie i swojego ,,dalej"? Gdy Nietzsche poj, e jest to niemoliwe, zanotowa sobie wypowied Goethego (do radcy Schlossera): ,,Tylko tego mona powaa naprawd, kto nie szuka siebie... musz wyzna, e ten rodzaj bezinteresownych charakterw znajdowaem w przecigu caego mojego ycia tylko tam, gdzie napotykaem mocno ugruntowane ycie religijne, wyznanie wiary podbudowane sta podstaw, ktre niejako opierao si na sobie samym, nie byo zalene od czasu, jego ducha, jego nauki" (XIII, 304).

W przyszoci Nietzsche zaprzeczy tej rzeczywistoci. Take i tutaj charakterystyczne dla niego jest to, e gdy myli o bycie ludzkim, to wprawdzie myli powodowany przede wszystkim pobudkami chrzecija-skimi, ale natychmiast odrzuca chrzecijask tre, mianowicie odniesienie czowieka do boskoci. Tak wic wprawdzie jest przekonany, e rozmyla [trzymajc si] twardej realnoci, pozbawionej iluzji, e jego mylenie jest twrcze, przy tym jednak pogra si w pustce bycia-niczym-wicej-ni-czowiekiem, w ktrej bolejc niewymownie nad czowiekiem przechyla si niejako ku idei nadczlowieka. w nad-czowiek w swej nieokrelonoci nic nie znaczy dla ywego czowieka, ktry w ,,spojrzeniu na to, co doskonale" (XIII, 304) chce tu i teraz uczyni wszystko, co konieczne, by osign swj cel, i chce znale ukojenie w swym czynie dziki temu, e upewni si o bycie samym. Warunkiem tego, e odnajdziemy siebie samych, e znajdziemy czowieka, jest to, by nie szuka siebie samego, by nie szuka czowieka.

3. Nauka jako bezgraniczne pragnienie wiedzy

Nietzschego pragnienie prawdy i nauki jest pochodzenia chrzecijaskiego.

Wprawdzie Nietzsche utrzymuje, e religia, ktra, tak jak chrzecijastwo, nie dotyka w adnym punkcie rzeczywistoci, musi by miertelnym, wrogiem nauki (XIII, 281). Jak kada wiara", take wiara chrzecijaska ustawicznie zakadaa veto wobec nauki, w szczeglnoci wobec dwch wielkich przeciwnikw przesdu filologii i medycyny". W istocie", mwi Nietzsche, nie jest si filologiem ani lekarzem, nie bdc rwnoczenie take antychrystem. Bowiem bdc filologiem spoglda si poza ksigi wite, bdc lekarzem poza fizjologiczne niedomagania typowego chrzecijanina. Lekarz mwi nieuleczalne, filolog' oszustwo ..." (VIII, 282).

Ale sam Nietzsche wywodzi swoje wasne pragnienie prawdy i bezwarunkowo nowoytnej naukowoci z ognia, ktry zapon w chrzecijastwie, z moralnoci, ktra domaga si prawdy za wszelk cen (VII, 275, por. s. 10).

Nietzsche chce prawdy przeciwko oszustwu i pozorowi, prawdy domaga si take w swym poznawaniu chrzecijastwa i jego zgubnych nastpstw dla bytu ludzkiego. Ale w trakcie badania wiedzy i stwierdze, nastpnie w problematycznoci tego, co ju znane, dalej w przeprowadzaniu postpowania krytycznego, z kolei w chwiejnoci samej prawdy, a w kocu w zwtpieniu w warto prawdy Nietzsche przekonuje si o tym, jaki jest stan nowoytnej nauki. Konsekwencje tych zwrotw, ktre stay si tu udziaem Nietzschego, s reprezentatywne dla tego, co zdarzyo si w gbi naszej epoki i zdarza si nadal. W peni wyjanione i urzeczywistnione musiayby przeobrazi ca nasz wiadomo bytu i prawdy. Naley przyjrze si temu bliej.

Wskazujc na moralno chrzecijask jako rdo bezwarunkowego pragnienia prawdy, ktrego owocem jest nasza nauka, Nietzsche w sposb zwizy da istotn odpowied na pytanie, z czego wywodzi si nasza zachodnia uniwersalna nauka i nowoytny (cho wci tylko w nielicznych ludziach urzeczywistniony) naukowy sposb mylenia. Musimy janiej rozwin jego zaskakujc odpowied; wtedy zdoamy lepiej poj take wasny stosunek Nietzschego do prawdy i nauki, peen zadziwiajcych sprzecznoci, a w dodatku zawiy.

Nauk greck i nauk nowoytnego Zachodu dzieli rnica sigajca korzeni. Dla wiata chrzecijaskiego waciwy jest bezmiar pragnienia prawdy, ktry historycznie powsta tylko w nim, owa niezomno w poszukiwaniu prawdy, ktrej nastpstwem jest nauka. Jest niezaprzeczalnym faktem, e nauka w swej uniwersalnoci, w swej bezgranicznoci i w formie swej jednoci powstaa tylko na Zachodzie i tylko na gruncie chrzecijaskim. Tylko tu istnia przynajmniej w pojedynczych ludziach duch naukowoci jako medium przenikajce ca wiadomo i dziaanie.

Grek ma chyba wszystkie zadatki do [rozwinicia] takiej nauki, poniewa posiada znajomo wyranego uksztatowania si metod, zdobywa konkretne wiadomoci z astronomii, medycyny, geografii, fizyki, socjologii, botaniki, ktre przewyszaj wszystko, co dawniej wiedzieli ludzie o wiecie, chocia z wyjtkiem matematyki jest to mizerne w porwnaniu z nauka nowoytn. Ale przecie Grek nie zna zasadniczej niezawodnoci metodyki empirycznego badania, ktra rozciga si na wszystko, co mona zbada; nawet wtedy, gdy pojedynczy czowiek zdaje si j przez moment stosowa, posiada ona ograniczony charakter i wkrtce ulega zapomnieniu. Lektura pism Hipokratesa ukazuje mieszanin prawdziwej obserwacji, interpretacji opartej na prawdopodobiestwie, teorii filozoficznych, penego fantazji przesdu. Grek nie zna nauki uniwersalnej, ktra bezgranicznie kroczy naprzd, wszystko sprowadza do siebie, doprowadza do poznawczego oddziaywania wszystkiego na wszystko, dla ktrej wszystkie nauki poszczeglne s funkcjami lecz dochodzi on jedynie do orientacji, do jednolitych wytworw, ktre porzdkujc w sposb systematyczny przez to bardziej ograniczaj, ni posuwaj naprzd. Nawet jego prekursorskie badanie ma ju charakter bytu skoczonego. Nie zna on owej rozpierajcej namitnoci pragnienia prawdy, lecz osiga jedynie [poziom] powtpiewajcych refleksji, jak to byo w czasach sofistyki i Eurypidesa, i beznamitnej zabawy w poznawanie poszczeglnych rzeczy, ktra moe by nawet tak wspaniaa jak u Tukidydesa, Euklidesa, Archimedesa. Im bliej zajmujemy si duchem i osigniciami nauki greckiej, tym wiksza przepa uwidacznia si pomidzy ni a nauk nowoytn.

Jest to fakt godny zastanowienia. W czym tkwi rnica? Postaram si j wyjani rozwijajc to, co zawarte jest w twierdzeniu Nietzschego. To, e Grecy, twrcy nauki, nie rozwinli jednak owej waciwej nauki uniwersalnej, moe mie przyczyn tylko w niedostatku motyww duchowych i pobudek moralnych, ktre dopiero czowiekowi chrzecijaskiemu umoliwiy uprawianie tej nauki z [gbi] jego chrzecijastwa, a nastpnie ze sprzeciwu wobec niego, a przynajmniej wobec kadej z jego obiektywnych postaci.

Grek zna kosmos jako co doskonaego, uporzdkowanego, zna to, co rozumne i prawidowe; to, co inne, jest dla niego niczym, jest materi, niepoznawaln i nie wart poznania. Natomiast, gdy wiat jest tworem. Boga, wtedy wszystko, co istnieje, jest jako jego twr take warte poznania, nie tylko to, co rozumne, poznane podug miary i liczby, lecz wszystko, co daje si dowiadczy; wwczas nastpuje przychylne wgbianie si w ca osobliwo zjawiska; wwczas nie ma niczego, co nie musiaoby by poznane i o czym nie naleaoby wiedzie, Zgodnie z wypowiedzi Lutra, Bg jako stwrca jest obecny take w jelicie wszy. Wobec bezmiaru moliwego dowiadczenia Grek grznie w zamknitych obrazach wiata, w piknie swojego wyobraonego kosmosu, w logicznej przejrzystoci pomylanej caoci. Grek albo pozwala sobie wszystko pogrupowa w schematy porzdkujce wedug stopni i kolejnoci, albo przy uyciu sylogizmw pozwala sobie to, co pomylane, zawrze we wzajemnych powizaniach, albo jest przewiadczony o wiecznym rozwoju wydarze [przebiegajcym] zgodnie z prawem (gesetzliches Geschehen). Nie tylko Arystoteles i Demokryt, ale take Tomasz i Kartezjusz s posuszni temu greckiemu motywowi [tworzenia] zamknitej formy, ktry dziaa obezwadniajco na nauk.

Na wskro odmienny jest nowy motyw, ktry zmierza do otworzenia si bez granic na wszystko, co stworzone. Poznanie, ktre z niego wypywa, napiera wprost na ten rodzaj rzeczywistoci, ktra nie przystaje ju do dotychczas uznanych porzdkw i praw. W samym logosie ronie nacisk, by wci doprowadza siebie do rozbicia, ale nie po to, by siebie powici, lecz by odzyska siebie z powrotem w nowej, poszerzonej, peniejszej postaci i kontynuowa ten proces w nieskoczono. Ta nauka wypywa z logosu, ktry nie zamyka si w sobie, lecz otwarty na alogon sam we wnika dziki temu, e mu si poddaje. Cige nigdy nie ustajce oddziaywanie wzajemne zarysu konstrukcji teoretycznej i eksperymentalnego dowiadczenia jest prostym a [rwnoczenie] wielkim przykadem i symbolem tego uniwersalnego procesu, ktrego zapon rodzi si z [napicia, jakie powstaje] pomidzy logosem i alogonem.

Dla tego nowego pdu poznawczego wiat take nie jawi si ju jako zwyczajnie pikny. Poznanie to kieruje si jednakowo na pikno jak i na brzydot, na dobro i na zo. Wprawdzie ostatecznie "wane jest:

omne ens est bonum mianowicie jako byt stworzony przez Boga. Ale ten dobry byt 'nie jest ju greck, widzialn i samowystarczaln piknoci, lecz uobecnia si tylko w mioci do wszelkiego istnienia jako stworzonego przez Boga, a w konsekwencji take uobecnia si w zaufaniu do sensu badania. W obliczu przepaci [rozwierajcych si przed] rzeczywistoci badania; ktre w niepokoju [wszystko] bez ograniczenia kwestionuje i dziki temu kroczy naprzd, wiedza o tym, e wszelki byt doczesny jest bytem stworzonym, przynosi spokj.

Wszake ten poznany i poznawalny byt wiata jako byt stworzony jest przecie bytem drugiego stopnia, wiat w sobie jest bezdenny, poniewa jego podstawa znajduje si gdzie indziej w Stwrcy; jest nie-zamknity w sobie, a zatem take nie daje si zamkn w sobie dla poznania. W kadym procesie 'poznawania byt wiata pokazuje si tylko relatywnie: jedno istniejce wskazuje 'na inne istniejce, przedmiot na poznawanie. Cokolwiek zostaje poznane, jest poznane zawsze niejako w perspektywie. Poznawany coraz wyraniej byt wiata ujawnia swoje rozdarcie, nie pozwala si nigdy uchwyci jako ostateczna rzeczywisto, wci wskazuje na cos innego. Ale idea bytu wiata jako bytu stworzonego, wraz ze swymi nastpstwami, nie wystarczyaby do tego, by wprawi w ruch nasz nauk. Do tego dochodzi druga [rzecz]: skoro Bg jest stwrc wiata, to czyni si go niejako odpowiedzialnym za to, jaki jest ten wiat, i za to, co si w nim zdarza. Problem teodycei, usprawiedliwienia Boga znowu sam dla siebie w adnym razie nie wystarczajcy jako podstawa pdu badawczego, chyba e w osobie Hioba staje si walk o prawdziw bosko w oparciu o znajomo wiata. Ten Bg ze swym bezwarunkowym daniem prawdy nie chce by uchwycony za pomoc iluzji. Odrzuca teologw, ktrzy chc Hioba upomnie i pocieszy przy pomocy zmylonego krtactwa. Ten Bg domaga si wiedzy, ktrej tre wci od nowa zdaje si wnosi przeciwko niemu oskarenie. Z owego napicia, z tego zmagania si z sam ide Boga w procesie poznawania tego, co rzeczywiste, ktre przecie od Boga pochodzi, wyrasta uniwersalny i rwnoczenie nie-sprzedajny. pd badawczy.

Owo zmaganie si idzie w parze z prowadzon przez badajcych ludzi walk z tym, co wasne, z tym, co najukochasze i upragnione, z ideaami i zasadami: wszystkie one musz, gdy stan si problematyczne, by przebadane i od nowa potwierdzone albo zmienione. Tak jak nie mona -prawdziwie wierzy w 'Boga, jeli nie wytrzymuje on pyta, 'ktre wyrastaj z faktycznej rzeczywistoci, i jak poszukiwanie Boga stanowi zawsze rwnoczenie jakie utrudnienie w rozwiewaniu iluzji, tak prawdziwa wola badania oznacza zarazem sprzeczno z wasnymi yczeniami i oczekiwaniami. Badacza wyrnia podejrzliwo w stosunku do kadej idei, ktra go zadowala i przekonuje'' bez reszty.

Posuyem si t charakterystyk, by pokaza w skrcie ca zoono tego pdu do prawdy, [ktry cechuje] nowoytn nauk. Wprawdzie to, co naukowo poznane w sposb prawidowy, posiada uniwersaln wano dla czowieka w ogle. Ale to, e poszukuje si i odnajduje to, co wane we wszystkich jego postaciach i w nieograniczonym wymiarze, zasadza si na pobudkach, ktrych podstawa jest jednorazowa, historyczna.

Aby moliwa bya waciwa, wielka nauka, musz skutecznie zadziaa razem trzy motywy; idea stworzenia, ktra czyni godnym mioci to, co stworzone, jako stworzone przez Boga i pozwala odczu blisko rzeczywistoci, a z drugiej strony rwnoczenie kryje w sobie najwikszy dystans do bytu, ktry przecie jest tylko bytem stworzonym, a nie samym Bogiem, bytem samym; nastpnie zmaganie si o obraz boskoci, ba, o sam ide Boga; z kolei danie prawdy, ktre stawia sam Bg, a ktre sprawia, e poznawania nie uprawia si jako gry, jako szlachetnego zajcia w wolnych chwilach, lecz jako co powanego, co [kae] w poznawaniu widzie powoanie, od ktrego zaley wszystko. Dlatego nauka ta bynajmniej nie powstaa od razu wraz z chrzecijastwem, raczej te nie zaraz 2 wkroczeniem ludw nordyckich na aren historii, lecz zrodzia si dopiero w pewnej konstelacji duchowej, w ktrej rne motywy zbiegy si razem w jednym splocie umoliwiajcym im wzajemne oddziaywanie -na siebie. Nastpio to po dugim okresie dyscypliny mylenia w ksztatujcej si od XIV wieku sytuacji o charakterze materialnym, a take [dziki] osobistym uzdolnieniom, w czasie, gdy wiara zaczynaa sabnc, nie stanowic ju obezwadniajcej siy. Wanie z dokonujcego si wtedy ostatecznego pogbienia chrzecijaskich motyww w nastpstwie toczcego si w gbi duszy zmagania, ktre osigno w peni dojrzae napicie, rozwina si nauka, i to wesp ze zdumiewajcym skomplikowaniem [samego] sposobu pragnienia wiedzy. Przeprowadzeniu badania mogo towarzyszy nieczyste sumienie; motywem badania stawaa si sama pobono, by z kolei ta sama pobono odrzucaa z 'powrotem swoje badanie; rado z odkrycia bywaa niejednokrotnie opacana przeraeniem odkrywcy z powodu wasnego czynu; boja powstrzymywaa, ale w 'kocu, przeamana, czynia namitno odkrywania jeszcze gwatowniejsz. We wzajemnej walce pobudek narastaa w tej jednorazowej sytuacji historycznej ostateczno moliwoci, a namitno denia do prawdy sigaa szczytu. Grek zaszed w nauce tak daleko, jak daleko mogy go doprowadzi bezstronno i jasne spojrzenie. Nie dotar jednak do owej gbi,, do ktrej popycha tylko wiadomo napi nierozwizywalnych, do ktrej prowadzi wewntrzna walka nie znajca spoczynku. Co moe ujawni si w procesie poznawania w wyniku takich napi pokazay dopiero nowsze czasy.

Ta rozlega nauka, poruszana waciw namitnoci egzystencji, wie si zatem w sposb nieunikniony z historycznie uwarunkowan struktur wntrza duszy. Opiera si ona na bardzo czuej podstawie, ktrej bynajmniej nie zabezpiecza niezawodne przetrwanie w [kolejnych] pokoleniach. Dlatego nauce tej zagraaj specyficzne, zwizane z ni niebezpieczestwa: Opiera si ona na zoonoci motyww tak splecionych ze sob, e w przypadku odpadnicia jednego z nich nauka zaczyna kule lub jaowieje; w konsekwencji-, na przestrzeni wszystkich wiekw wiata nowoytnego nauka jako rzeczywisto zawsze bya rzadka i stawaa si coraz rzadsza. Wrzawa, ktra podnosi si wok osigni w dziedzinie ksztatowania wiata materialnego i [ktra rozlega si] we frazesach goszonego na caej kuli ziemskiej owieceniowego" wiatopogldu, nie moe udzi co do tego, e nauka, pozornie co najbardziej znanego, jest [w istocie] czym najbardziej tajemnym. Czowiek nowoczesny jako taki najczciej wcale nie wie, czym jest nauka, nie dowiadczy waciwie tego, co ku niej popycha. Nawet badacze, ktrzy w swych specjalistycznych dziedzinach dokonuj jeszcze odkry (przez jaki czas kontynuujc niewiadomie dziaanie wprawione w ruch przez inne siy, za pomoc premii przeznaczanych w przedsibiorstwie na zwikszenie wydajnoci), czsto nie wiedz, czym jest nauka i zdradzaj to caym swym postpowaniem, [gdy wykraczaj] poza sw wsk dziedzin, w ktrej s jeszcze mistrzami. Nowoytni filozofowie mwi o nauce tak, jakby j znali, i wwczas ka jej sta si wrcz pomyk wiatopogldu, historycznie przemijajc. Nawet filozofowie tej miary, co Hegel nie maj adnego pojcia o tej nauce.

Gdy ledzi, si egzystencjalne podstawy pdu do nauki, mona dostrzec niebezpieczestwa zagraajce czowiekowi, ktry styka si z ni, a jednak nie ogarnia Jej [gbi] swej istoty. Wida wwczas, do jakich komplikacji moe doj. Po oczekiwaniu od nauki, e jako taka pozbawiona motyww, ktre scharakteryzowalimy moe dawa to, co ugruntowuje ycie i wiar i kieruje caym dziaaniem, po oczekiwaniu, ktre jest przesdem naukowym, przyszo rozczarowanie co do tego oczekiwania, ktre spowodowao odrzucenie 'nauki jako bezsensownej i odlegej od ycia, ba oskarenie nauki z powodu wasnej bezsilnoci. W ten sposb rodzi si niezdecydowanie pomidzy naukowym przesdem a nienawici do nauki. Ale s to tylko najprymitywniejsze kocowe fenomeny poprzedzone procesem, ktry w sposb reprezentatywny realizuje sam Nietzsche.

Jeli wobec podziwianych osigni nauki dochodzi do przekrelenia Boga, wwczas dzieo (Schopfung) pozostaje bez Stwrcy. Ale dla nauki dzieo to nadal istnieje w postaci, ktr przybrao w okresie wiary w stwrc: wiat nie posiada wasnej podstawy w sobie samym; ostatecznie zagubi sw wczeniejsz gbi z czasw (durch) mitu i magii; zdogmatyzowane okruchy naukowych osigni przynosz osamotnionym duszom ponury obraz wiata. Mwic dokadniej, w tej sytuacji wiat bez Boga u kresu nauki istniej trzy nastpujce moliwoci:

1. Jeli jeszcze utrzymuje si rzetelne poznanie, to take dla wiadomoci nadal utrzymuje si bezdenno wiata; bowiem z samego poznania wci od nowa, bezporednio wraz z jasnoci poznania wyrasta wiedza o granicach, ktre jako takie dziaaj jak wyzwanie, by uzyska [moliwo] skoku do transcendencji, ktra nie jest poznawalna i dla poznania jest niczym.. Niezamknity wiat w swej bezdennoci poznawany jest tylko we wzgldnych perspektywach; Jako istnienie empiryczne byt ukazuje si w rozdarciu. I cho nie nastpuje skok ku transcendencji, to przecie jego czysta moliwo rodzi wielkiego, rzetelnego duchowo-ascetycznego badacza.

2. wiat w swej bezdennoci z powodu braku sensu staje si nie do zniesienia. Jeli wiadomo bezsensownoci zezwala jeszcze przez jaki czas na owo badanie, ktre [postpuje] w nieskoczono, podsycane zrodzonym w przeszoci pdem do prawdy, to stanowi to jedynie sta