reklama - nowy kurier zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. pierwszy...

16
Wtorek 28 czerwca 2016 r. Nakład 15 000 ISSN 2450-5579 INTERNET TELEWIZJA TELEFON 600 028 620 LAT 25 Specjalna Promocja na 25-lecie REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA nr 26(46) ZWIĘKSZONY NAKŁAD 10 000 + 5000 NA „GIEŁDZIE NA LOTNISKU W MOKREM” ZAMOŚĆ KULTURALNY REKLAMA

Upload: others

Post on 17-Oct-2020

3 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

Wtorek 28 czerwca 2016 r. Nakład 15 000 ISSN 2450-5579

INTERNETTELEWIZJA

TELEFON

600 028 620zł

LAT 25 Specjalna Promocja na 25-lecie

▲R

EKLA

MA

▲R

EKLA

MA

▲R

EKLA

MA

▲R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

nr 26(46)

ZWIĘKSZONY NAKŁAD 10 000 + 5000 NA „GIEŁDZIE NA LOTNISKU W MOKREM”

ZAMOŚĆKULTURALNY

▼R

EKLA

MA

Page 2: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

Wydawca: Agnieszka Ciurysek

Kurier Zamojskiwww.kurierzamojski.pl

Adres do korespondencji:

Nowy Kurier Zamojskiskrytka pocztowa 206

22-400 Zamośće-mail:

[email protected]

Biuro ogłoszeń i reklamy: Tomasz KrywionekPlac Stefanidesa 6

[email protected].: 730 210 777

Za treść ogłoszeń i reklam Redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Zastrzegamy sobie prawo do

publikowania danych osobowych laureatów konkursów i krzyżówek.

Druk: ZPR Media SA, ul. Jubilerska 10, 04-190 Warszawa

▲R

EKLA

MA

▲R

EKLA

MA

2 www.kurierzamojski.pl

Page 3: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

ZAMOŚĆ STARE MIASTO

CHRZCINY W WYJĄTKOWEJ OPRAWIE

Wyjątkowa atmosfera | Doskonałe menuPokój do dyspozycji maluszka

OD 59PLN

OSOBA

Hotel Mercure Zamość Stare Miasto | ul. Kołłątaja 2/4/6 | Zamość tel.: +48 84 639 25 16 | e-mail: [email protected]

mercure.comPonad 700 hoteli w 50 krajach

infolinia 801 606 606

Marka

chrzciny_plakat_70x100_mer_zamosc_2016.indd 1 2016-06-16 15:32:34▲REKLAMA

3

W ZAMOŚCIU NIC SIĘ NIE DZIEJE?28.06 - 06.07.2016

• 28.06, godz. 10.00 - 12.00: „Wkręceni w czytanie - Wakacje z Legendą”: Książnica Zamoj-ska, ul. Kamienna 20; Filia nr 1, ul. Wyszyńskiego 51A; Filia nr 2, ul. Wiejska 17; Filia nr 3 ul. Brzozowa 26A; Filia nr 4, ul. Peowiaków 68A, Filia nr 6, ul. Prusa 2,

• 29.06, godz. 11.00 - 13.00: „Puchatkowe Spotkania”, Książnica Zamojska, ul. Kamienna 20,

• 29.06, godz. 19.00: ZLT „Emigranci”, Kazamata w Bastionie I, bilety 30 zł,

• 30.06, godz. 10.00 - 12.00: „Wkręceni w czytanie - Wakacje z Legendą”: Książnica Zamoj-ska, ul. Kamienna 20; Filia nr 1, ul. Wyszyńskiego 51A; Filia nr 2, ul. Wiejska 17; Filia nr 3 ul. Brzozowa 26A; Filia nr 4, ul. Peowiaków 68A, Filia nr 6, ul. Prusa 2,

• 30.06, godz. 19.00: „Letnie Spotkanie Muzyczno-Poetyckie z udziałem Gabrieli Łyko, Piotra Pieli oraz Piotra Stopy” - Corner Pub, ul. Żeromskiego 6,

• 1.07, godz. 18.30: „Legenda Stołu Szwedzkiego czyli Odprawa Posłów Szwedzkich” – Sto-warzyszenie „Turystyka z Pasją” - Kazamata Zachodnia Bastionu II,

• 1-3.07, Konspiracja w Klasztorze - Radecznica (szczegóły str. 11),

• 2.07, godz. 18.30: „Legenda Stołu Szwedzkiego czyli Odprawa Posłów Szwedzkich” – Sto-warzyszenie „Turystyka z Pasją” - Kazamata Zachodnia Bastionu II,

• 2.07, godz. 21.30: ZLT „Osmędeusze”, Rynek Wodny,

• 3.07, godz. 21.30: ZLT „Wyjowisko”, Park Miejski,

• 4.07, godz. 17.00: Spotkanie z Andrzejem Sewerynem, Szkoła Życia, ul. Bazyliańska 3,

• 4.07, godz. 21.00: Koncert Piosenki Aktorskiej - Szkoła Aktorska Haliny i Jana Machulskich - Rynek Wielki,

• 5.07, godz. 19.00: ZLT „Szekspir Forever!” - Zamojski Dom Kultury, ul. Partyzantów 13, bilety: 30zł,

• 6.07, godz. 11.00 - 13.00: „Nie tylko książki” - Książnica Zamojska, ul. Kamienna 20,

• 6.07, godz. 21.30: ZLT „Grażyna” - korty Klubu Tenisowego Return, bilety 30zł.

Jeżeli chcesz poinformować wszystkich Czytelników o ciekawym wydarzeniu w Zamościu lub okolicy, napisz na adres: [email protected]

www.kurierzamojski.pl

Po serii zmian, likwidacji, skracaniu trasy, zmniejszaniu ilości kursów na połączenia „do” i „z” Zamościa, jest szansa, że nadejdą lepsze czasy.

W miniony piątek, 24 czerwca, w Biurze Posel-skim Posła Sławomira Zawiślaka, przy ul. Piłsud-skiego 27 A w Zamościu odbyła się konferencja prasowa poświęcona inwestycjom kolejowym na Lubelszczyźnie. W konferencji obok Posła Zawiślaka udział wzięli: Wojewoda Lubelski – Przemysław Czarnek oraz przedstawiciele PKP PLK S. A. - Wiceprezes Grzegorz Muszyński (w strukturze Zarządu w/w spółki odpowiada za nadzór nad realizacją inwestycji) oraz Zygmunt Grzechulski - Dyrektor PKP Polskie Linie Kolejo-we S.A. Zakład Linii Kolejowych w Lublinie.

Uczestnicy omówili m.in. efekty działań posła Sławomira Zawiślaka zmierzających do pozy-skania dla regionu ważnych projektów infra-strukturalnych, w szczególności z obszarów in-frastruktury kolejowej.

Starania, jakie zostały poczynione przez Posła oraz rozmowy prowadzone z PKP Intercity, za-owocowały tym, że wchodzący 11 grudnia w życie rozkład jazdy pociągów, uwzględni nowe codzienne połączenie do Zamościa. Obecnie trwają intensywne prace nad przygotowaniem optymalnej siatki połączeń, która spełni oczeki-wania podróżnych. W nowym rozkładzie jazdy na sezon 2016/2017 planowane jest urucho-mienie całorocznego połączenia do/ z Zamo-ścia pociągiem kategorii Intercity (IC). Oznacza to, że skład zestawiony będzie ze zmodernizo-wanych wagonów, oferujących takie udogod-nienia jak: klimatyzacja, dynamiczny system informacji, miejsca na rowery, gniazdka przy fo-telach, przewijaki dla dzieci czy udogodnienia dla osób niepełnosprawnych.

Projekt rozkładu jazdy na chwilę obecną zakła-da uruchomienie dalekobieżnego całodobowe-go pociągu relacji Zamość Wschód – Wrocław Główny. Wyjeżdżający z Zamościa o 4.47 pociąg byłby we Wrocławiu po niespełna 9 godzinach. Trasa wiedzie przez Rzeszów i Kraków. Godziny kursowania są jeszcze na etapie planowania, ostateczne poznamy, gdy rozkład jazdy zosta-nie zaakceptowany przez zarządcę infrastruktu-ry, PKP Polskie Linie Kolejowe.

Pojawia się także szansa na uruchomienie no-wego, bezpośredniego połączenia Zamość - Lublin - Warszawa. Projekt ten warunkuje elektryfikacja odcinka Lublin – Stalowa Wola. Na konferencji ogłoszono także zgłoszenie pro-jektu elektryfikacji linii nr 69 Rejowiec - Zamość oraz budowę już od przyszłego roku dwóch łącznic kolejowych w Rejowcu i Zawadzie, które skrócą przejazd na trasie Zamość - Lublin o 40 min (20 min każda).W ramach podjętych wspól-nych działań na rzecz w/w inwestycji projekty przedstawili Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, członek Zarządu PKP PLK Grzegorz Muszyński oraz Dyrektor Oddziału Linii Kolejo-wych Zygmunt Grzechulski.

Cag.

WSIĄŚĆ DO POCIĄGU…

Page 4: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

Warsztaty finansowane z mikrodotacji FIO Lu-belskie Lokalnie, realizowane w ramach projek-tu „Aktywni Seniorzy - liderami w  swoim oto-czeniu“ rozpoczęły się 17 czerwca br. (wtorek) zajęciami mającymi na celu integrację grupy oraz wzajemne poznanie się uczestników za-jęć. Przeprowadzono zabawy aktywizujące i in-tegrujące „Pajęczyna“, „Moje imię“, „Jestem...“. Uczestnicy brali również udział w treningu pa-mięci oraz ćwiczeniach mających na celu po-prawę koncentracji i spostrzegawczości. Dzięki wypełnianiu odpowiednio przygotowanych testów ćwiczyli motorykę małą, a  gry zespo-łowe przyczyniły się do rozwoju współpracy, komunikacji interpersonalnej oraz koordynacji ruchowej. Wszystkie zajęcia przygotowała i po-prowadziła pani Dorota Margol - prezes Sto-warzyszenia „Magiczny Ogród“. Na kolejnych

wtorkowych spotkaniach miały miejsce warsz-taty rękodzieła. Pod czujnym okiem pani Marty Buczkowskiej seniorzy tworzyli mozaikę. Była ona wykonywana z  płyty pilśniowej, lusterek oraz kawałków kolorowych płytek ceramicz-nych przy użyciu specjalnych klejów i fug. Dzię-ki kreatywności trenera oraz talentom twór-czym seniorów, których jak się okazało mają ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy dowiedzieli się wielu nowych i ciekawych rze-czy. Między innymi, jak powstaje butelka typu pet, jak długo „żyją śmieci“, jakie zagrożenie dla nas oraz środowiska niesie zła gospodarka odpadami. Osoby prowadzące warsztaty pani

Barbara Farjon - prezes Spółdzielni Socjalnej „Sami Swoi“ oraz pan Jarosław Serafin - wice-prezes tej Spółdzielni  skutecznie przekonali uczestników spotkania, że z tzw. śmieci mogą być robione przydatne przedmioty codzien-nego użytku: miotły, pojemniki, doniczki, za-bawki oraz biżuteria. Na zajęciach 14 czerwca seniorzy uczyli się wykonywać biżuterię, robili ją zarówno panowie, jak i panie. Wszyscy mogli

poczuć się jak dzieci i czerpać radość z własno-ręcznie wykonanych przedmiotów. Przed nami kolejne ciekawe warsztaty. Na dołączonych fotografiach możecie drodzy czytelnicy zoba-czyć, jak fantastyczna atmosfera panuje na na-szych zajęciach.

Barbara GajosKoordynator Projektu

▼R

EKLA

MA

4 www.kurierzamojski.pl

19 czerwca 40 osób (m. in. z Zamościa i oko-lic, Lubartowa, Jarosławia, Kazimierza Dol-nego) wędrowało Doliną Górnej Łabuńki. Przewodnicy zwiedzili zespół pałacowo - par-kowy w  Łabuńkach Pierwszych i  MiniZoo, Izbę Muzealną w Barchaczowie, zespół pała-cowo-parkowy, ścieżkę edukacyjną „Ogród Pawie Pióro” i kościół parafialny z otocze-niem w Łabuniach oraz Olejarnię Świąteczną w Ruszowie.

Okazją do zaprezentowania naszej urokliwej gminy było 15- lecie Zamojskich Przewodników rocz. 2001 (rok rozpoczęcia kursu). Wśród Jubi-latów byli m.in. mieszkaniec Ruszowa, właści-ciel olejarni świątecznej – Tomasz Kostrubiec, współpomysłodawca spotkania Maria Rzeźniak

oraz Jadwiga Kozłowska (Muzeum Zamojskie), dr Zbigniew Maciejewski (RPN Zwierzyniec), Zo-fia Kapecka, Maria Puźniak.

W rolę przewodników po gminie wcielili się: ks. Michał Przybysz (Łabuńki), Piotr Piela (Bibliote-ka Publiczna Gminy Łabunie), s. Irena Murawska FMM, Ewa Lisiecka i Tomasz Kostrubiec.

Goście otrzymali albumy, foldery, mapy i mini przewodnik turystyczny po gminie ze stałym zaproszeniem od Wójta Gminy Łabunie, życze-niami, a także serdeczną prośbą, aby wśród tu-rystów upowszechniali historię i architekturę Ziemi Łabuńskiej.

Piotr Piela

WĘDRUJ „W ZGODZIE Z NATURĄ” DOLINĄ GÓRNEJ ŁABUŃKI

Page 5: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

▲REKLAMA

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

5www.kurierzamojski.pl

▲REKLAMA

OBÓZ W CHORWACJI - IDEALNY NA LATO

Wakacje się zaczęły - zapraszamy do Chorwacji - kraju tłumnie odwiedzanego przez turystów w czasie letnich miesięcy. Łagodny śródziemno-morski klimat pozwoli cieszyć się pełnią wakacji. Tutaj przejrzyste morze, przepiękne plaże i kra-jobrazy tworzą najlepsze warunki do wypoczyn-ku. Czeka na Ciebie niezwykłe wybrzeże oraz ciepły i słoneczny klimat. Zostaniesz zakwatero-wany w hotelu Dramalj**, który posiada wyjście wprost na plażę oraz ogromny taras z widokiem na morze. Na tarasie odbywać się będą dysko-teki z  profesjonalnym didżejem. Zakosztujesz kąpieli morskich i  słonecznych oraz spacerów nadmorską promenadą. Kadra wypełni Ci czas licznymi zajęciami rekreacyjnymi i sportowymi. Uwielbiasz gorące rytmy? Wybierz obóz ZUM-BY i daj się porwać do zabawy! Lubisz ruch? Na obozie aktywnym z pewnością nie będziesz się nudził. A  jeśli będziesz miał ochotę na więcej wrażeń, to czeka na ciebie program fakulta-tywny. Poznasz bajeczne krajobrazy Chorwacji w kolorze turkusu i zieleni. Twoim oczom ukaże

się wiele zapierających dech w piersiach wido-ków. Słyszysz już szum wodospadów? Nie może Cię tu zabraknąć! Relaks nad Adriatykiem. Wy-poczniesz w chorwackim stylu nad Morzem Ad-riatyckim. Dzień zaczniesz od kąpieli morskiej i  oddasz się plażowaniu. Zwiedzanie okolicy i  spacery ciągnącym się wzdłuż plaży depta-kiem pozwolą Ci nacieszyć się pięknym krajo-brazem. Doświadczona kadra wypełni Ci czas na zajęciach sportowo – rekreacyjnych. Czekają na Ciebie także konkursy, zabawy integracyjne i  gry terenowe. Rozrywki dostarczy Ci zabawa w dyskotekach, karaoke, kalambury, spotkanie z gitarą i śpiewem oraz program fakultatywny. Będziesz cieszyć się Chorwacją od zmierzchu do świtu. To jeden z  najczęściej wybieranych kierunków na obozy zagraniczne w  tym roku, z  biurem Almatur, Fun Club, Index lub Oskar, w  biurze posiadam szeroki wybór ofert w  tym pięknym miejscu. Od wielu lat wysyłam tam dzieci i  młodzież i  wracają zadowoleni. Jeśli ktoś nie wybrał jeszcze miejsca dla swojej po-ciechy - serdecznie zapraszam - obozy w kraju i poza jego granicami!!! :))))

ZapraszamMakuch Magdalena

NOWY-STARY PREZESKrzysztof Hetman, Poseł do Parlamen-tu Europejskiego z Lubelszczyzny, został wybrany ponownie na Prezesa Zarządu Wojewódzkiego Polskiego Stronnictwa Lu-dowego. Decyzja zapadła w czasie V Woje-wódzkiego Zjazdu Delegatów, który odbył się 26 czerwca.

O fotel prezesa lubelskiego zarządu PSL ubiegało się tylko dwóch kandydatów. Krzysztof Hetman, dotychczasowy pre-zes ZW PSL oraz Józef Kuropatwa, który piastuje stanowisko starosty hrubie-szowskiego. Krzysztof Hetman zyskał ¾ poparcia wśród delegatów, uzyskując 74% głosów.

Fot. Facebook/Krzysztof Hetm

an

▲REKLAMA

▲R

EKLA

MA

Page 6: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

SPRZEDAMMieszkanie 3-pokojowe, Osiedle LEGE ARTIS, ul Orla 1a. Tel. 606 302 804

Zamość - mieszkanie 56m2, III piętro, Oboźna 13. Tel. 791 059 355

Mieszkanie III piętro Zamość, ul Elizy Orzeszkowej 5. Tel. 534 045 026

Sprzedam M-4 61,94 m2, il. Reduto-wa 2, cena 175 tys do negocjacji. Tani czynsz. Tel. 607 498 484

Kiosk sprzedam. Tel. 663 500 948

Pole, las, łąkę w gminie Skierbieszów. Tel. 600 686 563

Mieszkanie 46,15 m2 po remoncie, ul. Piłsudskiego. Tel. 737 314 636

Działkę rolno - budowlaną w Zamo-ściu. Tel. 517 792 636

M3 Szczebrzeszyn Os. Klemensów, parter 53,4 m2. Tel. 883 150 881

Mieszkanie - 2 pokoje 52 m2, blisko bloku Planty. Tel. 84 638 47 08

Atrakcyjna działka budowlana z  la-sem - Zwódne k/ Zamościa. Tel. 505 766 530

KUPIĘKawalerkę w Zamościu, I piętro, w rozsądnej cenie. Tel. 731 777 184

Małą zagospodarowaną działkę re-kreacyjną. Tel. 793 061 934

Mieszkanie na parterze z balkonem, do 43 m2. Tel. 507 921 302

Łąkę - okolice Autonaprawy, ul. Wete-ranów, ul. Nadrzecznej. Tel. 790 217 963

WYNAJMĘWynajmę garaż przy ul Hrubieszow-skiej. Tel.509293394

M3 w bloku przy ul. Oboźnej. Tel. 884 077 777

Sad do użytkowania na dobrych wa-runkach. Tel. 600 686 563

Stancja przy III LO w Zamościu. Tel. 662 475 848

Poszukuję do wynajęcia - Domek samodzielny w Zamościu lub nieda-lekiej okolicy. Tel. 575 285 758

Wynajmę mieszkanie 67 m2 w cen-trum Zamościa. Tel. 663 910 290

Garaż do wynajmu, Zamoyskiego, obok ZRK. Tel. 604 243 963

Wydzierżawię lub sprzedam zakład cukierniczy w Krasnobrodzie. Tel. 607 394 234

Stancja dla pracujących w  Zamo-ściu. Tel. 733 852 208 (po 18)

Stancja - do wynajęcia M3 - 53 m3 z  balkonem, I  piętro, umeblowane. Uczniom, studentom, pracującym. Cena 350 zł lub sprzedam - tanio. Tel. 513 174 098

Wynajmę kawalerkę 32 m2, obok Hetmana, parter. Tel. 605 477 377

Szukam domu, oficyny do za-mieszkania, również na wsi. Tel. 600 530 136

Stancja dla pracujących w  Zamo-ściu. Tel. 733 852 208

Tanio pokój dla mężczyzny, chłopaka. Zamość ul. Piłsudskiego. Tel. 661 990 006

Koła Ford 14, felgi Golf II oryginał 13. Tel. 511 621 165

Przyczepkę samochodową. Tel. 509 491 169

Motorower Komar Romet, Motoryn-ka. Również części. Tel. 509 491 169

Koło „zapas” Continental 125/70/R15, 4 x 100, nowe. Tel. 509 491 169

Toyotę ropniak do małego remontu. Tel. 600 686 563

Kask motocyklisty Origine XXL, nowy. Tel. 698 971 627

Renault Laguna 1999r, 1.8 kom-bi, benzyna. Cena 1400,00. Tel. 512 116 715

Citroen C4, 2005r, części, 1.6 bezny-na. Tel. 698 096 669

Transporter T-5, 2005r, mały prze-bieg, stan super, ocynk. Tel. 798 690 126

Instalacja gazowa do samocho-du, homologacja do 2023r. Tel. 509 491 169

Astra Kombi D, stan bardzo dobry. Tel. 693 767 212

Citroen Xsara Pisasso 1,6, 16V, ben-zyna, 2005 r, po lifcie. Tel. 696 013 365

Volvo V40 1,9 TD rok 1998, 90 KM, atrakcyjna cena. Tel. 503 107 420

Astra, 2002r., poj. 2,2, klimatyzacja, ABS, ASR, KOMBI. Tel. 693 767 212

Kosiarka elektryczna 1400W, nowa na gwarancji. Tel. 505 766 530

Aparat Sony Alpha 350 Grip, obiektywy, lampa błyskowa + osprzęt. Tel. 660 710 282

Aparat Olympus IS300, 2 obiekty-wy + pilot. Tel. 660 710 282

Stolik ślusarsko - stolarski składany, dla majsterkowicza. Tel. 55 766 530

Narzuta patchwork zółto--miodowa, 260x200, c.50 zł. Tel. 503 345 639

Szafka RTV olcha stan idealny. Tel. 508 208 052

Kuchenka indukcyjna jednopalni-kowa, nowa. Tel. 508 208 052

Rower z fotelikiem Kettler. Tel. 509 491 169

Glukometr „Abra”, nowy. Tel. 509 491 169

Maszyna do szycia, typ Singer, używana, tanio. Tel. 662 036 198

Elektryczny grill, mało używany, ta-nio. Tel. 662 036 198

Tanio, suknia ślubna, rozmiar 36 - jednoczęściowa - możliwość przy-miarki. Tel. 662 036 198

Maszyna do szycia, typ Łucznik, uży-wana - tanio. Tel. 662 036 198

Pustaczarka do produkcji pustaków alfa, zasilenie 380V. Tel. 505 766 530

Stolik pod telewizor z Ikei 150/35 cm. Biurko z 1 szafką z szufladami z Ikei. Tel. 602 393 122

Stolik komputerowy metalowy z 2 półkami, ława okolicznościowa. Tel. 602 393 122

Lodówko-zamrażarkę białą, wys.170, szer. 60 cm, zamrażarkę szufladkową 120/60. Tel. 602 393 122

Tapczan 1 osobowy 190/90, brązo-wy. Tel. 602 393 122

Pianino zabytkowe, stan dobry - Ed. Seiler Liegnitz. Tel. 512 511 515

Rodziny pszczele, ule warszawskie zwykłe i poszerzone. Tel. 607 413 029

Betoniarka mała na budowę, cena 280 zł. Tel. 505 987 592

Akordeon Weltmeister 48 B do na-uki. Tel. 505 987 592

Wirówka do bielizny do drobnej na-prawy, cena 60 zł. Tel. 505 987 592

Puzon suwakowy Amati + futerał, cena 370 zł. Tel. 505 987 592

Stół okrągły dębowy + 4 krzesła AN-TYKI. Tel. 517 792 636

Kupię szable, bagnety, kordziki, od-znaczenia, srebra. Tel. 512 276 720

Kupię odznaczenie PCK- Kryształowe Serce z dyplomem. Tel. 512 276 720

Kupię stare radioodbiorniki sprawne i do remontu tel 516 903 144

Szukam pracy - operator kopar-ko-ładowaki, doświadczenie. Tel. 698 971 672

Praca dla pomocnika w lakierni samochodowej. Tel. 883 040 762

Praca w Holandii dla uczniów, stu-dentów i absolwentów. Tel: 538 345 348

Zaopiekuję się osobą starszą po południu, mam praktykę. Tel. 690 432 900

NIERUCHOMOŚCI

MOTORYZACJA

RÓŻNE

PRACA

▲R

EKLA

MA

▲R

EKLA

MA

▲R

EKLA

MA

PRACA DLA PRZEDSTAWICIELA DO POZYSKIWANIA REKLAM PRASOWYCH

W NOWYM KURIERZE ZAMOJSKIM

Miejsce pracy: ZamośćOpis stanowiska:Aktywne pozyskiwanie re-klamodawców do gazety.Kontakt telefoniczny i bez-pośredni z klientem.Utrzymywanie relacji z klien-tem.Wymagania:• Dobra organizacja pracy.• Sumienność i zaangażowanie.• Łatwość nawiązywania kontaktów

i wytrwałość w dążeniu do celu.

Oferujemy: • Wysoką prowizję.• Dogodne elastyczne godziny

pracy.• Rożnorodne formy zatrudnienia.• Zapraszamy do współpracy rów-

nież osoby już pracujące. Kontakt: [email protected] tel: 730 210 777

6 OGŁOSZENIA DROBNEwww.kurierzamojski.pl

Horoskop KrzyżówkaBaran (21.03-19.04)Bardzo dobry okres na załatwianie wszelkich spraw związanych z finansami. Pojawi sięszansa na podpisanie korzystnych umów. Spróbuj też szczęścia w jakiejś grze liczbowej.

Byk (20.04-20.05)Niektóre Byki przez swój upór bardzo lubią komplikować sobie i innym życie. Propozycjarzucona przez kogoś nowego nie jest poważna. Dlatego warto przemyśleć zanimpodejmie się decyzję. Nie ulegaj kaprysom.

Bliźnięta (21.05-21.06)Na horyzoncie ktoś z przeszłości. Szykują się wielkie zmiany. Ale czy warto przewracaćwszystko do góry nogami. Czy gra jest warta świeczki. Należy wszystko przemyśleć iprzedyskutować bez niedomówień.

Rak (22.06-22.07)Czeka Cię rozstanie z kimś bliskim. Ponieważ nie lubisz pustki zaczniesz się rozglądać zakimś na pocieszenie. To nie jest właściwy moment na zawieranie nowych znajomości.

Lew (23.07-22.08)Z tymi sprawami nie poradzisz sobie sam. Najlepiej poszukać pomocy u prawnika. I niezwlekaj z tym długo, bo każdy kolejny dzień działa na Twoją niekorzyść. Dobrze by było,gdyby to był ktoś sprawdzony.

Panna (23.08-22.09)Skoncentruj się na poważnych sprawach. Nie łap wszystkich srok za ogon i nie reagujnerwowo. Zwracaj szczególną uwagę na dokumenty jakie podpisujesz.

Waga (23.09-22.10)Czeka Cię kilka spotkań towarzyskich, na których będziesz się nudzić. Tylko to ostatnieokaże się inne. Padnie propozycja współpracy, która będzie miała wpływ na dalsze Twojelosy.

Skorpion (23.10-21.11)Ktoś będzie chciał sfinansować Twój projekt. Należy jednak zachować ostrożność przypodpisywaniu umowy. Mogą znaleźć się w niej jakieś kruczki, a w rezultacie propozycjanie jest zbyt atrakcyjna.

Strzelec (22.11-21.12)Skup się na sprawach związanych z finansami. Pojawi się szansa kupna czegoś nowego.Przeanalizuj sprawę, czy gra warta świeczki. Nie działaj pod wpływem impulsu.

Koziorożec (22.12-19.01)Twój sposób bycia otoczenie odbiera jako zarozumiałość. Przestań ukrywać prawdziweuczucia, bądź sobą. Zdobądź się na szczerą rozmowę, a wszystko potoczy się inaczej.Masz przed sobą bardzo dobry okres.

Wodnik (20.01-18.02)Droga do kariery zawodowej jest otwarta. Przed Tobą nowe wyzwania, nowe propozycje.Wiąże się to także z dużymi pieniędzmi. Nareszcie ktoś dostrzegł Twoje zdolności izaangażowanie.

Ryby (19.02-20.03)Tylko odpowiednią taktyką i uporem w negocjacjach możesz przekonać całkiem dużąliczbę oponentów do swoich pomysłów. Nie poddawaj się jednak nawet wówczas, kiedyspotkasz się z odmową.

HOROSKOP

Page 7: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

▲R

EKLA

MA

▲R

EKLA

MA

▲R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

▼ Centrum handlowo-usługowe ul. Mikołaja Reja 14 Zamość ▼

KSIĘGARNIA„DOM KSIĄŻKI”

ul. Grodzka 12ul. Żeromskiego 3tel. 84 638 44 78

tel. 84 627 110 19Z kuponem rabat

10%

Page 8: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

8 www.kurierzamojski.pl

W  tym roku, szczególnie na początku maja pogoda nie sprzyjała grzybom i  grzybiarzom. Wystarczyło, że w  ostatnim tygodniu trochę popadał deszcz, zrobiło się upalnie i już pojawi-ły się w zamojskich lasach grzyby, podkreślam „różne grzyby”.

Jadwiga Poświatowska kierownik Sekcji Oświaty Zdrowotnej i  Promocji Zdrowia PSSE w  Zamościu apeluje do grzybiarzy. ZBIERA-MY WYŁĄCZNIE TE GRZYBY, KTÓRE ZNAMY, W PRZYPADKU WĄTPLIWOŚCI, CZY GRZYB JEST JADALNY JEGO WARTOŚĆ OCENIA SPECJAL-NIE PRZESZKOLONY KLASYFIKATOR GRZYBÓW LUB SPECJALIŚCI Z ZAMOJSKIEGO PSSE.

Tradycyjnie ”grzybowym zagłębiem” w  lasach Zamojszczyzny są okolice Malewszczyzny, Zwierzyńca, Józefowa, Górecka Kościelnego,

Soch, Brodzkiej Góry k/Szczebrzeszyna i Nieli-sza. Sprzedający grzyby na targowiskach, np. przy ul. Orzeszkowej muszą posiadać zaświad-czenie wydane od klasyfikatora grzybów, z któ-rego dowiemy się, kiedy i gdzie grzyby zostały zebrane i jaki gatunek reprezentują.

Nowością jest to, że do zamojskiej PSSE przy-chodzą właściciele działek m. in. z Krasnobro-du i okolic Bondyrza, by stwierdzić czy zebrane na działce grzyby są jadalne. Niedawno - mówi pani Poświatowska - zgłosił się właściciel dział-ki, na której zebrał koźlarza czarnego i  miał wątpliwości czy grzyb jest jadalny.

Za brak zaświadczeń od KLASYFIKATORA han-dlującym grzybami grożą wysokie mandaty. Nawet do 500 złotych można zapłacić za zbie-ranie grzybów na terenie lasów Roztoczańskie-go Parku Narodowego - mówi z-ca Dyrektora Parku Tadeusz Grabowski.

Nie mandatu trzeba się bać, ale utraty zdrowia a nawet śmierci w przypadku spożycia mucho-mora sromotnikowego - mówi Poświatowska. Były już przypadki, że dla osób zatrutych grzy-bami jedynym ratunkiem był przeszczep wą-troby. Przy zbieraniu grzybów obowiązuje kil-ka zasad. Możemy zbierać tylko grzyby znane.

Trzeba zachować szczególną ostrożność przy zbieraniu grzybów mających na spodniej stro-nie blaszki. Nie wolno zbierać OLSZÓWEK, oraz grzybów ukrytych w  ściółce leśnej, u  których trudno jest rozpoznać charakterystyczne

cechy. Nie wolno dłużej przechowywać grzy-bów w lodówce. PAMIĘTAĆ TRZEBA, ŻE OBGO-TOWANIE GRZYBÓW TRUJĄCYCH NIE LIKWI-DUJE ICH TOKSYCZNYCH WŁAŚCIWOŚCI. POD ŻADNYM POZOREM NIE WOLNO PODAWAĆ POTRAW Z GRZYBÓW MAŁYM DZIECIOM, OSO-BOM STARSZYM I CHORYM.

W przypadku jakichkolwiek wątpliwości, JAKIE GRZYBY ZBIERAMY, najlepiej grzybobranie za-mienić na spacer po lesie.

 Marian Zacharczuk

Przed tygodniem zamojskie pielęgniarki i  po-łożne obchodziły XXV-lecie działalności Okrę-gowej Izby Pielęgniarek i  Położnych w  Zamo-ściu. Zadaniem Izby od początku jej istnienia jest reprezentowanie środowiska pielęgniarek i  położnych, OBRONA GODNOŚCI ZAWODO-WEJ, upowszechnianie zasad etyki zawodo-wej i  integracja pielęgniarskiego środowiska - mówi Danuta Kusiak Przewodnicząca VII Ka-dencji Okręgowej Rady Pielęgniarek i  Położ-nych w Zamościu.

Tym razem nie rozmawiano o  strajku, odej-ściu od łóżek pacjentów, ale bardzo dokładnie OCENIONO ZASOBY KADROWE środowiska pielęgniarskiego w  Zamojskim Okręgu, który zrzesza 3078 pielęgniarek i  położnych z  po-wiatów: zamojskiego, tomaszowskiego, biłgo-rajskiego i  hrubieszowskiego. Po wysłuchaniu referatu, a  szczególnie danych statystycznych nie mam wątpliwości... POLSKA SŁUŻBA ZDRO-WIA JUŻ NIE KULEJE, ALE JEST O KROK PRZED ZAWAŁEM.

W związku z  tym, że polskie pielęgniarki i po-łożne są znakomitymi fachowcami przyjmowa-ne są do pracy „od zaraz”, za „dobre pieniądze” w  Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemczech, Wło-szech, Islandii, Norwegii, Austrii, a nawet w da-lekiej Australii.

Z Okręgu Zamojskiego do pracy w 2013 r. wyje-chały 22 panie, w 2014 roku wyjechało 17 pań pielęgniarek i  położnych, w  roku ubiegłym 18 osób. W  tym roku z  Zamojszczyzną pożegna-ło się już 6 pań. Wyjeżdżają nie tylko absol-wentki wyższych szkół medycznych, ale także pielęgniarki i  położne z  długoletnim stażem w  zawodzie. Struktura wiekowa pielęgniarek i położnych przeraża. Do 30-tego roku życia za-trudnionych jest aktualnie 112 pań. Do 45 roku życia opiekuje się nami 869 pielęgniarek i po-łożnych, do 50 roku życia aż 810 pielęgniarek i  położnych, powyżej 65 roku życia 367 osób, powyżej 66 roku życia 89 pielęgniarek.

Zawód pielęgniarki i położnej to zawód szcze-gólny. To ciągłe obciążenie emocjonalne, ciągła dyspozycyjność, obciążenie układu mięśnio-wo-szkieletowego i ryzyko zakażenia wirusami HBV, HCV, HIV, bakteriami. To także narażenie na czynniki biologiczne i chemiczne, działanie pola elektromagnetycznego, promieniowania jonizującego, gazów anestezjologicznych i  le-ków cytostatycznych.

Za swoją pracę pielęgniarki otrzymują wyna-grodzenie: w  szpitalach powiatowych średnio 1965 zł miesięcznie brutto, w  wojewódzkim 3600 zł, w  podstawowej opiece zdrowotnej 2360 złotych. Najniższe wynagrodzenie otrzy-

mują w  szpitalach przekształconych w  spółki. Do roku 2030 prawa emerytalne nabędzie 1/3 wszystkich zarejestrowanych w  Zamojskiej Izbie Pielęgniarek i Położnych, tj. 1738 osób. Je-śli do tego czasu nic się nie zmieni pozostaną nam porady u zielarek i babek „zamawiaczek”, które paliły nad chorym zioła , a na bolące miej-sca wylewały jajko.

Niech nikt nie próbuje mnie przekonać, że pol-skie pielęgniarki zastąpią te z  Ukrainy. Pełen szacunku dla pań z Ukrainy stwierdzam, że na-prawdę muszą się jeszcze latami uczyć zawodu, bo umiejętności, jakimi dysponują, są żenujące, co stwierdziłem leżąc dwa razy w podobno naj-lepszym szpitalu w ŁUCKU na Ukrainie.

Jak przystało na jubileusz były podziękowania, dyplomy i medale. Kapituła Naczelnej Rady Pie-lęgniarek i  położnych w  Warszawie uhonoro-wała brązowymi, srebrnymi i złotymi odznacze-niami „Zasłużony dla Samorządu Pielęgniarek i  Położnych 23 panie. Panie z  Zamojszczyzny zostały uhonorowane pamiątkowymi meda-lami Zamojskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i  Położnych, a  pan Marszałek Województwa Lubelskiego Sławomir Sosnowski wręczył Prze-wodniczącej zamojskiej organizacji dyplom i medal „ZA ZASŁUGI DLA WOJEWÓDZTWA LU-BELSKIEGO”. Warto odnotować, że Pani Joanna Walewander pełniąca przez kilka kadencji funk-cję Przewodniczącej w Zamościu, aktualnie peł-ni funkcję Sekretarza Naczelnej Rady Pielęgnia-rek i Położnych w Warszawie.

tekst i zdjęcia Marian Zacharczuk

UWAGA SĄ GRZYBY…

Kim my właściwie jesteśmy muzykami, czy traga-rzami? - pytają muzycy ORKIESTRY SYMFONICZNEJ IM. K. NAMYSŁOWSKIEGO w Zamościu. Jeszcze kil-kanaście lat temu tuż obok Nowej Bramy Lwowskiej - siedziby Orkiestry funkcjonował duży utwardzony parking, na którym stały dwa garaże dla służbowych samochodów, autokaru, samochodów pracowni-ków i osób uczestniczących w koncertach. Parking o  powierzchni ponad 600 metrów kwadratowych sąsiadował ze słynną STODOŁĄ, sklepem hydrau-liczno-gospodarczym AGD.

W ramach renowacji Zamościa ktoś, kto moim zda-niem, chyba nie wiedział, czym jest dla Zamościa jego wizytówka - ORKIESTRA i  parking zamienił na... trawniki z uliczką żwirową z pseudostylowymi lampami.

Pół biedy, kiedy muzyk gra np. na trąbce, skrzypcach, flecie. Bierze instrument pod pachę i idzie do domu. Gorzej kiedy muzyk gra na perkusji, harfie czy kon-trabasie. Wtedy musi instrument nosić prawie 400

metrów aż pod parking pod dawny budynek PZU. Najgorzej ma muzyk klawiszowiec, którego cyfrowe pianino na parking taszczyć musi czterech ludzi. Po-dobnie jest z  aparaturą nagłośnieniową. Wracając z koncertów muzycy w drodze łaski mogą wysiąść na przystanku MZK nr 74,ale już instrumenty jadą pod PZU i na plecach muzyków wnoszone są do sie-dziby Orkiestry.

Nie tak dawno samochód służbowy Orkiestry, któ-ry wozi „technikę” zaparkował na parkingu przy Pl. Wolności. W efekcie kierowcę ukarano mandatem.

Mam propozycję NIECH KIEROWCA PŁACI MANDA-TY, A WŁADZA KTÓRA GOŚCI NA KONCERTACH SIE-DZĄC W  PIERWSZYCH RZĘDACH PŁACI ZA BILETY. Tak będzie moim zdaniem sprawiedliwie, bo do tej pory jest i śmiesznie i strasznie.

tekst i zdjęcia Marian Zacharczuk

MUZYCY CZY TRAGARZE?

ZAMOJSKIE PIELĘGNIARKI I POŁOŻNE ŚWIĘTOWAŁY XXV-LECIE SWOJEJ ORGANIZACJI

Na przystanku MZK nr 75 muzycy mogą wysiąść z autokaru a instrumenty jadą dalej na parking pod PZU skąd na ple-cach muzyków noszone są ponad 300 metrów z parkingu do magazynów.

Utwardzony parking przed siedzibą Orkiestry „Namysłowskiego” zamieniono na trawnik.

Awers pamiątkowego, zamojskiego medalu. Medal już stał się poszukiwany przez kolek-cjonerów.

Dyplom i medal pamiątkowy wydała zamojska  ORPiP

Siedziba zamojskiej orkiestry. Zamojskich decydentów od kultury zapraszam do or-kiestry nie na koncert, ale na próbę. Warto zobaczyć, jak skrzypek skrzypkowi omal nie wybija oka smykiem.

Page 9: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

INTERNETTELEWIZJA

TELEFON

600 028 620

złmiesięcznie do końca

2016 roku !Internet bez limitów

LAT 25 ▲REKLAMA

Page 10: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

10 www.kurierzamojski.pl

Początki piłki nożnej w  Łabuniach sięgają lat 40. XX wieku, być może że już przed wojną kopano jakąś piłkę lub coś, co mogło ją przy-pominać (szmaciankę?). Wiadomo, że skórzaną piłkę miał ksiądz Zygmunt Tchórzewski, wia-domo nawet kto upuścił z  niej powietrze, ale o  tym sza… Można też powiedzieć ( i  nie bę-dzie to duża przesada), że piłka nożna „wyszła” z domu Sokołowskich (dwóch domów), wyszli też razem z tą piłką piłkarze: Aleksander, Anto-ni, Bolesław, Edward, Gabriel, Mieczysław, Kazi-mierz, Tadeusz. Później Piotr, Jerzy, Krzysztof… Do chłopaków Sokołowskich dołączali inni, z Łabuniek, Wólki Łabuńskiej, Wierzbia, Zamo-ścia, ale trzon zespołu stanowili „Gminniacy”. Zawsze wtedy (również w  czasach współcze-snych) drużyna odnosiła największe sukcesy.

Pierwsze nieśmiałe kopanie piłki miało miejsce w  okolicach Urzędu Gminy, poważne mecze rozgrywano na byłym lotnisku, kolejne pole zmagań znajdowało się przy obecnej ulicy Świerkowej, następne w  latach 1956-1957 zlokalizowano w  miejscu dzisiejszego boiska, pługiem konnym przygotowywano teren prze-kazany przez PGR, karczowano orzechy, po-rzeczki, w  latach 1999-2001 zmieniono orien-tację stadionu i jego wymiary. Pierwszą szatnią był ganek u  Sokołowskich, później spodenki zmieniano w  świetlicy nieistniejącego już bu-dynku (przy skwerku), przebierano się też przy boisku na buchcie, a  jak było trzeba to „zwija-ło się kalesony” w  pobliskich zaroślach. Każdy grał, jak umiał i w czym miał. Wszystko z miłości do piłki.

Karta informacyjna o  założeniu LZS Łabunie, prawdopodobnie spłonęła, na pewno widniały na niej dwa nazwiska członków założycieli: Rę-kas Bogdan i Sokołowski Gabriel – przypomina sobie Tadeusz Sokołowski. Za datę przyjmu-je się rok 1951. Zespół występował wówczas w  rozgrywkach klasy C, prezesem był Gabriel Sokołowski. Mecze były rozgrywane na nieist-niejącym już boisku przy lotnisku wojskowym z  czasów II wojny światowej. Na mecze do Łabuniek czy Ruszowa można było pojechać rowerem. Na Płoskie, do Zawady jeżdżono furmanką, m. in. z  Leonem Gałanem, później Żukiem, Lublinkiem – kierowcą był Józef Hora-

czek, Starem, na ten transport trzeba było za-pracować, więc pracowali. W zamian dyr. Śpie-wak pozwalał wypożyczyć samochód. Jeździli też Autonaprawą. Autobus PKS załatwiał pre-zes Sokołowski…, współcześnie wynajmowany jest autokar…

W  1960 roku zamojską klasę B wygrał Ruch Izbica, na 8 miejscu uplasował się LZS Łabunie. W 1972 roku LZS Łabunie również występował w  klasie B. Potem była przerwa – kilkuletnia? W  latach 80. (prawdopodobnie w  1982 lub 1983 roku) zmieniono nazwę na „Sparta”. Pro-pozycję nazwy złożył Andrzej Juszczak – twier-dzi Waldemar Pokrywka reanimator łabuń-skiego klubu sportowego i  organizator czasu wolnego w Łabuniach. Część sprzętu do Klubu wzięliśmy z  klubów w  Barchaczowie i  Ruszo-wie. Grano tu w szachy, warcaby, karty, później w  tenisa stołowego, oglądano telewizję. Roz-mawiano… Pomysł wziął się z potrzeby działa-nia, organizowano dyskoteki – z dyskotek była kasa na buty, na koszulki. Pierwsze stroje mie-liśmy biało niebieskie. Na początku trochę sta-rego sprzętu wzięliśmy od Waldemara Paszta – członka poprzedniego zarządu – wspomina Pan Waldek. Potem zmieniono nazwę na Mas-bol i  do drużyny sprowadzono zawodników spoza gminy…

2 maja 1999 r. założono stowarzyszenie p.n. Gminny Ludowy Klub Sportowy „SPARTA” w Ła-buniach.

2001 – 2016 – dzieje najnowsze

W roku 2010 dodano drugi człon nazwy - „En-tra” jako firmę sponsora strategicznego. W roku 2012 zmieniono nazwę na „V-System Sparta” Łabunie. Obecnie nowy Zarząd podjął decyzję o zmianie nazwy na GKS Sparta Łabunie.

Najnowsza historia Sparty to walka o byt prze-platana huśtawką awansów i  spadków po-między klasą Okręgową a  klasą A. Zmiany na stanowisku trenera, zmiany Zarządu. Obecny 3. w  ostatnim piętnastoleciu ukonstytuował się w  obliczu grożącego klubowi rozwiązania. Wygrała miłość do piłki… Zaczyna się układać i  choć nie jest łatwo – duże roszady kadrowe.

Na koniec sezonu - drużyna seniorów utrzy-mała się w A klasie, choć nie wszyscy wierzyli, że się uda. 7. miejsce w  tabeli, 39 strzelonych bramek.

19 czerwca na boisku w Łabuniach odbyły się uroczyste obchody jubileuszu 65-lecia. Gwizd-kiem około południa sędzia dał znak do rozpo-częcia meczu trampkarzy. W  przerwie meczu odbył się konkurs żonglerki. Po meczu przepro-wadzono konkurencje „najdłuższy kop” i „celny strzał”. Kolejnym punktem programu były roz-grywki piłki plażowej dziewcząt. O  14. Rozpo-częła się część oficjalna. Wśród zaproszonych gości znaleźli się Wójt Gminy Łabunie – Antoni Wojciech Turczyn, Przewodniczący Rady Gminy Łabunie Adam Kniaź, wiceprezes d.s organiza-cyjnych ZOZPN – Edmund Kawka, przedstawi-ciele OSP Gminy Łabunie Komendant Gminny Paweł Mróz, Prezes OSP Łabunie Tadeusz Gałek i Naczelnik OSP Sławomir Umylański, wieloletni prezesi GLKS Sparta Łabunie Jerzy Wiater i Sta-nisław Juszczak, Kierownik Biblioteki Publicznej Gminy Łabunie Bogdan Szykuła i  nauczyciel wychowania fizycznego z Gimnazjum w Łabu-niach Piotr Latawiec.

Historię łabuńskiej piłki nożnej przedstawiła Beata Synowiec, która pełniła również funkcję konferansjera uroczystości.

Członkowie Zarządu Klubu GKS Sparta Łabu-nie - Prezes Andrzej Juszczak, Łukasz Burdzy i  Stanisław Niemczycki - wręczyli statuetki za-służony dla Sparty: Wójtowi Gminy Łabunie An-toniemu Wojciechowi Turczynowi, Marianowi Burdzemu – byłemu zawodnikowi i obecnemu członkowi Zarządu oraz Stanisławowi

Juszczakowi – wieloletniemu prezesowi Klubu. Podziękowania otrzymali również KGW ŁABUNIE – Bajaka Anna, Pilipczuk Regina i  Maksymiec Krystyna, autor publikacji „SPAR-TA ŁABUNIE 1951-2016” Piotr Piela z Biblioteki Publicznej i Piotr Łojko, który całym sobą zaan-gażował się w pomoc SPARCIE Łabunie.

Na ręce Zarządu podziękowania i  gratulacje przekazał Wójt Gminy Łabunie, przemawiał również Edmund Kawka z ZOZPN.

Poczęstunek dla gości, zawodników i sympaty-ków przygotowały panie z KGW Łabunie.

Po wspólnej sesji zdjęciowej rozegrano mecz wspomnień GKS SPARTA Łabunie vs Oldboy SPARTA ŁABUNIE – mecz zakończył się zasłużo-nym remisem. Strzelono 10 bramek.

Uroczystość 65-lecia Klubu oraz pamiątkową publikację wsparli: Wójt Gminy Łabunie An-toni Wojciech Turczyn, Lal Mieczysław – Usłu-gi Transportowe, Mróz Paweł i  Magdalena – Gospodarstwo Sadownicze Bródek, AKROL – Adam Kniaź, Jerzy Wiater, Marek Semczuk, Hur-townia Owoców i  Warzyw FRUCTOS Zamość, ENTRA Juszczak, Piasecki Sp.j., AUTO-GAZ Bra-neccy, Aleksander Jędrzejewski oraz inni spon-sorzy.

Jubileusz dobiegł końca, boisko opustoszało, ale rozmowy o  piłce trwają. W  dalszym ciągu zbierane są materiały (zdjęcia i  inne pamiątki) oraz wspomnienia na snucie których zapra-szamy do Biblioteki w  Łabuniach. Jubileusz 100-lecia zbliża się wielkimi krokami.

SPARTA ŁABUNIE 1951-2016 – 65 LAT PIŁKI NOŻNEJ W ŁABUNIACH

15 czerwca 2016 r. w Luby-czy Królewskiej odbyła się III Roz-toczańska Spartakiada Osób Nie-pełnosprawnych. Pomysłodawcą organizacji corocznych spotkań osób niepełnosprawnych poprzez udział w  zawodach sportowych i  wspólnej zabawie jest Jadwiga Pizun – prezes Stowarzyszenia „Razem dla Lubyczy”. Taka forma aktywizacji osób niepełnospraw-nych jest kontynuacją wyjazdów na Podkarpacką Spartakiadę Osób Niepełnosprawnych w  Kielnaro-wej. Pomimo że prowadzący po-szczególne konkurencje sportowe, przygotowywane przez Annę Gę-borys i Janusza Cucha, nauczycieli Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wy-chowawczego w Tomaszowie Lub., wnikliwie oceniają i zliczają punk-ty, to jednak wszyscy uczestnicy za włożony wysiłek i  trud otrzymują pamiątkowe medale.

Spartakiadę współorganizowały: Zespół Szkół i  Informacja Tury-styczna przy GBP w  Lubyczy Król. Impreza odbyła się dzięki wsparciu finansowemu wielu osób, instytu-cji i firm, wśród których należy wy-mienić: burmistrza Lubyczy Kró-lewskiej Tomasza Leszczyńskiego, Starostwo Powiatowe w Tomaszo-wie Lub., Gminną Komisję ds. Roz-

wiązywania Problemów Alkoholo-wych, Gminną Spółdzielnię „SCh”, Bank Spółdzielczy, Zakład Usług Komunalnych, tartak „Artdrew” i  Delikatesy Centrum w  Lubyczy Król., PHU „Klasyk”, Sklep wielo-branżowy „Sibi” oraz hurtownię napojów chłodzących „Roztocze” w  Tomaszowie Lub., Zakład Prze-twórstwa Mięsnego w  Kolonii Łaszczówce, serwis samochodowy „Bosch” i  sklep spożywczy „Gro-szek” w Bełżcu.

W sumie w imprezie uczestniczyło 138 osób, w  tym 90 osób niepeł-nosprawnych i  24 wolontariuszy. „Sportowcy” rywalizowali w  sześ-ciu konkurencjach: rzut piłeczkami do kubełków, skok w  dal z  mie-jsca, rzut piłką lekarską na od-ległość, rzut piłkami do obręczy, slalom między pachołkami i  rzut kołem ringo. Puchary otrzymały następujące instytucje: Zespół Szkół w  Lubyczy Król., Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w  Hrubieszowie, Warsztat Tera-pii Zajęciowej w  Grabowicy oraz Specjalny Ośrodek Szkolno-Wy-chowawczy i  Ośrodek Rehabilita-cyjno-Edukacyjno-Wychowawczy w Tomaszów Lub.

Agnieszka Głąb-Kruk

SPARTAKIADA

Page 11: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

Kolejny raz w Radecznicy odbędą się uroczystości poświęcone zachowa-niu pamięci o II Inspektoracie Zamoj-skim Armii Krajowej, dowodzonym przez mjr. Mariana Pilarskiego ps. „Jar”, ze sztabem w Klasztorze w Ra-decznicy.

Obchody upamiętniające rocznicę Likwidacji Klasztoru, Gimnazjum i  II Inspektoratu Zamojskiego Armii Kra-jowej będą się odbywały w  dniach 1-3 lipca w Radecznicy (szczegóły na plakacie). Uroczystości  poświęcone II Inspektoratowi Zamojskiemu Ar-mii Krajowej, organizowane są w ra-mach ogólnopolskich obchodów ku czci Żołnierzy Wyklętych objętych Patronatem Narodowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy.

Nowy Kurier Zamojski objął wyda-rzenie patronatem medialnym.

Członkami  Komitetu Honorowego Uroczystości „Konspiracja w Klaszto-rze” zostały następujące Osoby:

– por. Henryk Atemborski, ps. „Pan-cerny” – żołnierz Brygady Święto-krzyskiej NSZ, – ppłk Marian Pawełczak, ps. „Morwa” – żołnierz cc mjr Hieronima Dekutowskiego, ps. „Zapora”, – mjr Zbigniew Matysiak, ps. „Cowboy”- żołnierz cc mjr Hieronima Dekutowskiego, ps. „Zapora”, – mjr Marian Chmielewski, ps. „Po-midor” – żołnierz cc mjr Hieronima Dekutowskiego, ps. „Zapora”, – ppłk Zbigniew Kruk, ps. „Witek” – żołnierz AK Józefa Śmiecha, ps. „Ciąg”, – Dariusz Pilarski – wnuk płk Mariana Pilarskiego, ps. „Jar”, – Artur Pilarski – wnuk płk Mariana Pilarskiego, ps. „Jar”, – Wacława Pilarska – synowa płk Mariana Pilarskiego, ps. „Jar”, – Adolf Stachyra – syn Andrzeja Stachyry, ps. „Saturnin”, – Ryszard Kaczoruk – syn Józefa Kaczoruka, ps. „Ryszard”, – Maria Kubacka – córka Alfreda Kaszuby, ps. „Wąż”, – Sebastian Kubacki – wnuk Alfreda Kaszuby, ps. „Wąż”. – Jan Hadam – syn Jana Hadama, ps. „Agrest”, – Kazimierz Hadam – wnuk Jana Hadama, ps. „Agrest”, – prof. Krzysztof Szwagrzyk – Pełnomocnik Prezesa IPN ds. poszukiwań nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komuni-stycznego, – Jerzy Welter – Dyrektor IPN o. Lublin, – Marcin Krzysztofik – Naczelnik OBUiAD IPN o. Lublin, – Grzegorz Filipek – pasjonat historii specjalizujący się w historii podziemia niepodległościowego AK-DSZ-WiN na terenie powiatu puławskiego, – Dr Bartłomiej Szyprowski – wnuk Mieczysława Szyprowskiego, ps. „Mały”, –o. Kazimierz Kowalski OFM – Ku-stosz Bazyliki Objawień Św. Antonie-go w Radecznicy.

Gospodarzami uroczystych obcho-dów oraz inscenizacji są wzorem lat

ubiegłych Gmina Radecznica, Bazy-lika Objawień św. Antoniego w  Ra-decznicy oraz Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Lokalnego „Mokreli-pie”. To właśnie w  klasztorze mieścił się sztab II Inspektoratu Zamojskie-go AK, którym dowodził Płk Marian Pilarski, ps. „Jar”. Tutaj przyjeżdżało, szukając z  nim kontaktu, wielu do-wódców AK-WiN, m.in. mjr Hieronim Dekutowski, ps. „Zapora”. Tym samym niegdysiejszy Klasztor w Radecznicy zapisał się złotymi literami w historii Polskiego Państwa Podziemnego, służąc rozległą pomocą konspirato-rom z naszego regionu.

Komitet Organizacyjny z Przewodni-czącym Wojciechem Kondratem za-dbał o bogaty i przemyślany program uroczystości. Zaproszeni Goście mają pomóc zachować w  pamięci  tych, którzy oddali życie za Ojczyznę – za-mordowanych na Zamku Lubelskim 4 marca 1952 roku: mjra Mariana Pilarskiego „Jar” i ppor. Stanisława Bi-ziora ps. „Eam”.

Marian Pilarski „Jar” (1902-1952) był żołnierzem  Marszałka Piłsudskiego, walczył w obronie Lwowa, w wojnie polsko-bolszewickiej, był obrońcą Polski we wrześniu 1939 w  Armii Polesie, Komendantem Placówki AK Tyszowce, Komendantem Obwodu Zamojskiego WiN i  Inspektorem In-spektoratu Zamojskiego WiN, wresz-cie twórcą i  Inspektorem II Inspek-toratu Zamojskiego AK ze sztabem w klasztorze w Radecznicy.

Wojciech Kondrat przywołuje wyda-rzenia marca i  września  1948 roku, kiedy to w  Klasztorze odbywały się uroczyste przysięgi konspiratorów i zakonników. Przyzwolenie na dzia-łalność konspiracyjną na terenie klasztoru w Radecznicy daje Prowin-cjał na Polskę o. Bronisław Szepelak. II Inspektorat Zamojski AK miał na celu likwidowanie zdrajców, szpicli, funkcjonariuszy UB, NKWD i szkodli-wych partyjniaków sprawy polskiej. Sporządzano plany sytuacyjne, roz-mieszczenia Wojsk Polskich, radziec-kich oraz ich uzbrojenia. Agitowano przeciwko powstawaniu spółdzielni produkcyjnych na wzór kołchozów. Gromadzono broń na wypadek za-powiadanej III Wojny Światowej między wschodem a  zachodem. Inspektorat miał stanowić zbrojne ramię wojsk sojuszniczych i  toczyć otwartą walkę z sowietami. 12 kwiet-nia 1950 roku nastąpiły aresztowania kierownictwa II Inspektoratu Zamoj-skiego AK z  majorem Marianem Pi-larskim na czele, 20 czerwca doszło do tak zwanej drugiej kasaty klasz-toru w Radecznicy. Zakonnicy zostali aresztowani a  klasztor i  gimnazjum zamknięto.

W październiku 1951 roku po proce-sie pokazowym przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Lublinie zapa-dają surowe wyroki. Na czterokrotną karę śmierci skazany zostaje major Marian Pilarski, ps. „Jar” i  jego pod-komendny podporucznik Stanisław Bizior „Eam”, pozostali zostali skazani na długoletnie więzienia, w tym Pro-wincjał na Polskę o. Bronisław Sze-pelak, o. Wacław Płonka „Czarny”, o. Hugolin Ryba „Robak” i  inni. Wyroki śmierci na Marianie Pilarskim i Stani-sławie Biziorze zostały wykonane na

Zamku Lubelskim 4 marca 1952 roku. Da dnia dzisiejszego nie wiadomo, gdzie zostali pochowani – relacjonu-je Wojciech Kondrat.

Przygotowania do wielkich dni trwa-ją cały rok, a  właściwie od zakoń-czenia ubiegłorocznych wydarzeń. Organizatorzy zadbali o  wolontariu-szy, którzy pomogą w  „obsłużeniu” tak dużego przedsięwzięcia, zapro-sili znamienitych Gości, pozyskiwali sponsorów, patronów i  współpra-cowników. Jak co roku rekonstrukcję przysięgi II Inspektoratu przedstawi Grupa Rekonstrukcji Historycznej WiR z  Biłgoraja. Rekonstruktorzy przybliżą walki żołnierzy dowodzo-nych przez Mariana Pilarskiego z Ukraińcami z UPA.

W październiku 1951 roku po proce-sie pokazowym przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Lublinie zapa-dły surowe wyroki. Na czterokrotną karę śmierci skazano majora Mariana Pilarskiego „Jar” i  jego podkomend-

nego podporucznika Stanisława Bi-ziora „Eam”. Pozostali zostali skazani na długoletnie więzienia, w tym Pro-wincjał na Polskę o. Bronisław Sze-pelak, o. Wacław Płonka „Czarny”, o. Hugolin Ryba ” Robak” i  inni. Wyroki śmierci na Marianie Pilarskim i Stani-sławie Biziorze wykonano na Zamku Lubelskim 4 marca 1952 roku. Do dnia dzisiejszego nie wiadomo gdzie zostali pochowani – relacjonuje Woj-ciech Kondrat.

W  programie trzydniowych uro-czystości w  Radecznicy znalazło się także ważne spotkanie z prof. Krzysz-tofem Szwagrzykiem. Tematem spo-tkania będą poszukiwania szczątków Żołnierzy Wyklętych, a  w  szczegól-ności płk. Mariana Pilarskiego, ps. „Jar” oraz jego podkomendnych. Pro-fesor Krzysztof Szwagrzyk pełno-mocnik Prezesa IPN ds. poszukiwań nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego. Dzięki pracy Prof. Szwagrzyka  oraz jego współpracowników, odzyskano

tożsamość wielu żołnierzy Polskiego Podziemia m.in. mjra Hieronima De-kutowskiego „Zapory”.

Dzięki obecności w  Radecznicy  ppłka Tadeusza Nastarowicza,  Kom-panię Honorową WP wystawi 3. Batalion Zmechanizowany z  Zamo-ścia.  Orkiestra Wojskowa w  Lublinie zapewni oprawę muzyczną trzecie-go dnia uroczystości. Żołnierze z Lu-blina wezmą udział we Mszy Świętej, odprawionej zgodnie z  Ceremonia-łem Wojskowym.

Podczas uroczystości „Konspiracja w  Klasztorze” odbędzie się zbiórka pieniędzy na leczenie 2-letniego An-tosia Jarockiego z  Wólki Rudnickiej. Fundusze potrzebne są  na kolejną operację serca, która jest koniecz-na, aby chłopiec mógł normalnie żyć. Zbiórka jest zgłoszona przez Cor Infantis – Fundacja na Rzecz Dzieci z Wadami Serca.

Agnieszka Ciurysek

11www.kurierzamojski.pl

KONSPIRACJA W KLASZTORZE

Page 12: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

Czym Częstochowa dla Polski, tym Radeczni-ca jest dla Lubelskiego. Do Częstochowy dążą pobożni z  najodleglejszych zakątków kraju; Radecznicę znają wszyscy mieszkańcy tej czę-ści ziemi, która zamknięta jest rzekami Bugiem, Wieprzem i Wisłą. Radecznica do roku 1664 była wioską mało znaną, należącą do rodziny Świrskich. Według podania 8 maja tego roku Szymon Tkacz, wy-robnik w  tejże wiosce, w  nocy usłyszał głos wołający go po imieniu. Otworzył okno, ale nic nie ujrzawszy, położył się, i  dopiero kiedy drugi raz zawołano, wdział odzienie i  wyszedł z chaty ku górze. A na górze ujrzał ogień wielki i pomyślawszy, że to pewnie pieniądze się palą, powiedział o tym żonie i poszedł. Ledwie stanął na górze, patrzy, aż stoi zakonnik, otoczony nie-biańską światłością i mówi: –  Szymonie! leniwyś na rozkazanie pańskie. Znaszże mnie ktom jest? – Nie – rzecze struchlały Szymon.–  Jam jest św. Antoni, mam to z  woli Najwyż-szego Pana, abym tobie opowiedział, że na tym miejscu chwała Boga Najwyższego odprawiać się będzie. Przeze mnie chorzy, ślepi, chromi i  różnymi dolegliwościami utrapieni, znajdo-wać będą pociechy swoje: chorzy zdrowie, ślepi wzrok, chromi chód, zgoła żaden z ucieka-jących się na to miejsce bez łaski nie obejdzie. Potem święty kazał za sobą pójść Szymonowi, przy nim poświęcił wodę w  stoku i  kazał, aby udał się do Zamościa, opowiedział, co widział i słyszał przełożonemu oo. Franciszkanów, a na znak dał mu karteczkę papierową, cudnie wo-niejącą. Dalej, gdy Szymon zwłóczył dzień odejścia do Zamościa, a cud zaczął się rozgłaszać, św. Anto-ni staje znów przed chatą i mówi: – Szymonie! tożeś leniwy na wolę i rozkazanie Najwyższego Pana? Idźże przynajmniej do wój-ta, a opowiedz mu wolę, aby figurę tu na tym miejscu postawił. –  Święty ojcze! boję się aby mnie nie uwięził, odrzekł Szymon.– Idź, nie bój się, Pan z tobą.Poszedł Szymon do pana Walentego Psorskie-go w  Mokremlipiu, który zarządzał całym ma-jątkiem radecznickim, i wyprosił u niego drzew na figurę. Gdy wyrobiono figurę z  dębu, pan Psorski nie chciał dać ludzi do jej wzniesienia, mówiąc: – Jeżeli św. Antoni tego chce i tobie to rozkazał, niech wam dopomoże. I stało się, że kiedy ów niedowiarek, chcąc prze-konać się, co dalej będzie, jechał na górę, konie

mu w  pojeździe uklękły, a  Szymon z  dwoma tylko sąsiadami lekko podniósł figurę. O  tym wszystkim dowiedziawszy się dziedzic Radecznicy, ksiądz Mikołaj Świrski, biskup cytryański, sufragan chełmski, powziął myśl ufundowania w  miejscu przez św. Antoniego obranym kościoła, i wprędce tę myśl uskutecz-nił, wystawiwszy obok kościoła klasztor i wpro-wadziwszy do niego oo. Bernardynów. Powyższą historię założenia kościoła i klaszto-ru radecznickiego streściliśmy z  akt miejsco-wych, a w Voluminach Legum, tom V str. 397, znajdujemy w uchwałach sejmu krakowskiego z  r.  1676 aprobację fundacji oo. Bernardynów na górze św. Antoniego w  powiecie krasnyst. przez wielebnego Mikołaja Świrskiego usku-tecznionej. Jest zaś podanie miejscowe, że poświęcenie kościoła odbyło się wobec króla Michała, który umyślnie zjechał, aby uprosić ła-skę święt. Antoniego dla skołatanego niezgodą kraju. Świrski, sufragan chełmski, umierając, zapisał Radecznicę pijarom chełmskim, a od nich prze-szła do ordynacji zamojskiej. Prześliczne, bo też to i  prawdziwe cudowne miejsce, ta Radecznica. Z zachodu na wschód, jak tylko okiem zasięgniesz, widzisz różno-barwny kobierzec równin, na których tu i ów-dzie usiadły porządnie zabudowane i drzewami ocienione wioski. Mokrelipie, ze swoim pięk-nym białym kościołkiem, otoczonym lipami; Gruszka Zaporska, z dworem, który czerwonym dachem imponuje okolicy; Czernięcin, miejsce pobytu sławnego poety Szymonowicza; Nowa Wieś, z  porządnymi budowlami w  jednej linii wyciągniętymi; Sułowice, miejsce urodzenia ośmnastu braci Dzierżanowskich, z  których jeden, sławny awanturnik, królował na jakiejś południowej wyspie, a  drugi odznaczył się w  konfederacji barskiej; wszystkie poprze-rzynane zielonymi smugami łąk, przez które biegnie swobodnie rącza rzeczułka, wszystkie wyglądające biało, świątecznie, szczególnym urokiem wabią ku sobie oczy. U krańca tych równin spotkasz małą wioseczkę Radecznicę. Chatki wieśniacze czyste, schlud-ne, przytuliły się do wysokiej góry ponad drogą, pookrywały się gęstymi sadami i  tylko gdzieniegdzie wyzierają zalotniej ku drodze, aby znęcić przechodzących. Dalej, także pod górą, pierwsza kaplica na wodzie, wystawiona w  tym miejscu, gdzie stała chatka Szymona, i gdzie mu się św. Antoni po raz pierwszy ob-jawił. Kaplica ta, zbudowana na palach wśród czystego kanału, mieści w sobie studnię cem-browaną aż do dna kanału; z niej pobożni czer-

pią wodę uzdrawiającą rozmaite cierpienia. Bogobojniejsi i mocniej wierzący dotąd jeszcze widują w  tej studni duże złote rybki, rzucone niegdyś w rzekę przez św. Antoniego, a nikt nie ominie kaplicy, aby w  dzbanuszek cudownej wody nie zaczerpnął. Po licznych kamiennych stopniach, od pod-nóżka góry aż do jej szczytu wznoszących się, wstępują masy ludu z  oczyma wzniesionymi ku klasztorowi, który na samej górze siedzibę założył. Przed wnijściem spotykasz figurę drew-nianą obmurowaną, tę samą którą Szymon wyrobnik, na rozkaz świętego, przy pomocy sąsiadów wzniósł wśród lasu. Obszedłszy mury klasztorne, otoczone wyniosłymi drzewami, znajdziesz się wśród najpiękniejszego dębo-wego, klonowego, lipowego i bukowego lasu, okrywającego całą przestrzeń góry. Pomiędzy wyniosłymi dwuwiekowymi drzewami, migają tu i  ówdzie białe ściany kaplic, rozrzucone po całym lesie, zapełnionych ludem śpiewającym pobożne pieśni, a ścieżkami wijącymi się kręto, przechodzą różnobarwne tłumy, jedne ku ko-ściołowi, inne z kościoła na obchód do kaplic. Na trawnikach w  cieniu drzew stoją powozy, bryki, wózki, pląsają dzieciaki wygrywające na fujarkach, gwar i  ruch niepojęty: tu galonowa służba rozściela dywany państwu chcącemu odpocząć w cieniu i zjeść przywiezione z sobą przysmaki: ówdzie ci, co nie mają dywanów, swobodnie, ochoczo usiedli na trawnikach i z łyczkowych kobiałek dobywają przybory; da-lej kumowie i kumoszki częstują się serdecznie, a w ten gwar mieszają się głosy kilkudziesięciu dziadów, siedzących przy drogach i ścieżkach, grających na lirach i śpiewających.

Póki będzie duch w mym ciele, Będę bywał w tym kościele,

U świętego Antoniego W Radecznicy zjawionego.

W  wielkim ołtarzu znajduje się cudowny ob-raz św. Antoniego, w srebrnej, obciążonej nie-zliczoną ilością pobożnych wotów sukience, i  kilka innych obrazków znakomitego pędzla. W  grobach klasztornych okazują zwłoki kwe-starza, który pierwsze potrzeby klasztoru i ko-ścioła z  kwesty hojnie udzielonej zaspakajał. Braciszek leży jakby snem zmorzony, a  prawą rękę trzyma odłożoną, jakby dziś jeszcze kwe-stował. Podobno próbowano wielokrotnie rękę tę położyć na piersiach, ale zawsze w  oczach widzów wraca do pierwotnej pozycji. Znako-mite także pozostawili po sobie wspomnienia w Radecznicy: kwestarz Ojciec Lambert, które-go cała okolica znała, kochała i poważała i któ-ry wjeżdżał zawsze do klasztoru jak ów ksiądz Robak:

Za baranem szły woły, trzoda owiec, kozy,

Za bydłem cztery ciężko ładowane wozy/...

oraz ksiądz Pleśnierowicz, po trzykroć obierany gwardianem, który klasztor zaniedbany i  pra-wie chylący się już do upadku, odrestaurował i do porządku przyprowadził. Rycina przedstawia Radecznicę od strony Gruszki Zaporskiej. Widok frontonu kościoła znajduje się w „Albumie Lubelskim” (rozdział II, zeszyt II), lecz chociaż wiernie narysowany, jako obejmujący tylko kościół, nie daje ogólnego wyobrażenia o Radecznicy.

Antoni Wieniarski

Źródło: Ant. Wien. [A. Wieniarski]: Radecznica, „Tygodnik Illustrowany”, R. III, Nr 85., Warszawa,

29 kwietnia-11 maja 1861), s. 179., 180. Patrz także (przedruk skrócony): Ant. Wien.: Radecz-

nica, „Ziemia Lubelska”, R. XI, Nr 283., Lublin, 11 czerwca 1916., s. 3.

OD KORESPONDENTA NOWEGO KURIERA ZAMOJSKIEGO W WARSZAWIE12

10 i  11 czerwca 2016  r. odbyły się obchody 100-lecia szkolnictwa polskiego w  Różance nad Bugiem w  gminie Włodawa. Uroczystości rozpoczęły się w „Organistówce” – Domu Histo-rii i Tradycji Ludowej w Różance, od wernisażu wystawy czasowej „Róża Maria hrabina Zamoy-ska z Różanki herbu Jelita. Pani ziemi różaniec-kiej i  opiekunka dziatwy wiejskiej” (kurator

wystawy, scenariusz i realizacja dr Marek Bem). Wystawa, prezentująca fotografie z  Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, archiwum szkolnego i  kolekcji prywatnych, będzie dostępna do 30 września 2016 r.Główne uroczystości jubileuszowe obejmowa-ły nadanie imienia szkole i  przekazanie szkole sztandaru, przemówienia, występy artystycz-ne uczniów Szkoły Podstawowej w  Różance i  Publicznego Gimnazjum im. Zamojskich we Włodawie, wykonanie pamiątkowych zdjęć, zwiedzanie otwartej wystawy, uroczysty po-częstunek. Róża Maria Elżbieta hr. Zamoyska herbu Jelita urodziła się w Warszawie (31 grudnia 1862  r.), zmarła w  wieku 89 lat w  Krakowie (17 lipca 1952  r., pochowana w  Rudawie k. Niegoszo-wic). Była córką Stanisława Kostki Jana hr. Za-

moyskiego z  Zamościa h. Jelita (1820-1889) oraz Róży Marii Ewy hr. Potockiej ze Złotego Po-toka h. Pilawa (1831-1890). W 1883 r. w kościele św. Krzyża w Warszawie poślubiła Augusta Ada-ma Zamoyskiego (urodzony 15 stycznia 1856 r. w  Różance, pow. Włodawa, zmarł w  wieku 61 lat w Winnicy na Podolu 3 czerwca 1917 r.) i od tej pory Różanka stała się jej ulubionym do-mem. Mieszkańcy wsi nazywali ją „opiekunką wiejskiej dziatwy”, gdyż w znajdującej się pod zaborem rosyjskim Różance, z  jej inicjatywy, została zorganizowana tajna szkoła pod nazwą „Ochronka”, w  której uczono robót ręcznych, ale potajemnie uczono języka polskiego (czy-tania i  pisania), uczestniczyła w  tajnej działal-ności Polskiej Macierzy Szkolnej, która promo-wała polskie szkolnictwo w okresie rusyfikacji, opiekowała się dziećmi w ochronce, gdzie nie wahała się nieść pomocy tym najmniejszym, najbardziej potrzebującym.Dotychczas ostatnimi śladami po Auguście Adamie i Róży Marii hr. Zamoyskich w Różance były pozostałości po pałacu (uległ zniszczeniu

– podczas wymiany ognia między wojskami au-striackimi a rosyjskimi – w czasie pierwszej woj-ny światowej; doszczętnie zrujnowany podczas drugiej wojny światowej) oraz pomnik przyrody w par-ku przylegającym niegdyś do pałacu.

Warszawa, 12 czerwca 2016Kazimierz J. Latuch

KLASZTOR OJCÓW BERNARDYNÓW I KOŚCIÓŁ ŚW. ANTONIEGO W RADECZNICY

100. ROCZNICA REKONCYLIACJI (II)RADECZNICA

Klasztor Ojców Bernardynów i kościół św. Antoniego Padewskiego w Radecznicy, 1861

„OPIEKUNKA WIEJSKIEJ DZIATWY”Róża Maria Zamoyska – patronka Szkoły Podstawowej w Różance

Page 13: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

13www.kurierzamojski.pl

Zamościanka, Beata Ścibakówna - aktorka i Jan Englert – aktor, reżyser, pedagog odsłonili de-dykowane im tablice w Alei Sław w Zamościu. Były łzy wzruszenia i  radość, honory i  gratula-cje. Artyści są patronami honorowymi Zamoj-skiego Lata Teatralnego.

W  wywiadzie udzielonym TVP Lublin – Beata Ścibakówna podkreśliła, że wyróżnienie przyj-muje z niezwykłą atencją, ponieważ posiadanie swojej „gwiazdy” w Alei Sław w mieście urodze-nia, to miłe uczucie.

Jan Englert zauważył, że jest satysfakcją dla ko-goś, kto się tu urodził, tu wyrósł, tu ma przyja-ciół do dziś. - Ja jestem, jak u Gombrowicza, „na przyprzążkę”. Po śmierci Janka Machulskiego, tutaj opiekuję się - jako dyrektor Teatru Narodo-wego, daję również swoje nazwisko festiwalowi teatralnemu. Sądzę, że to, co jest powiedziane pół żartem przeze mnie, nie jest tak całkowicie pozbawione sensu. Podejrzewam, że gdyby nie los, czy fatum, czy przeznaczenie boskie, czy biologiczne, to nie spotkalibyśmy się tutaj – mówił zasłużony dla kultury polskiej Jan En-glert, prywatnie mąż pani Beaty.

Tradycyjnie, z  hotelu Mercure, na ulicę Grodz-ką przywiozła znamienitych Gości biała kare-ta. Po czerwonym dywanie Beata Ścibakówna i  Jan Englert przeszli w towarzystwie tancerzy Zespołu Pieśni i  Tańca „Zamojszczyzna”, ubra-nych w maski i kostiumy teatralne. Powitała ich Orkiestra Kameralna Symfoników Zamojskich pod kierunkiem Piotra Redeła, Oskarowym przebojem „Moon River”.

Następnie zaprezentowano sylwetki wielkich osobowości kina i  teatru. W  trakcie laudacji przypomniano, że rodowita zamościanka Beata Ścibakówna jest absolwentką I  Liceum Ogól-nokształcącego im. Jana Zamoyskiego w  Za-mościu. Była jedną z  najbardziej aktywnych członkiń Młodzieżowego Teatru Aktualności, założonego w  1962 r. przez Waldemara Za-krzewskiego. Absolwentka Państwowej Wyż-szej Szkoły Teatralnej w  Warszawie występuje na deskach Teatru Narodowego w Warszawie. Z  sukcesem gra w  filmach i  serialach telewi-

zyjnych. W  Zamościu, podczas ZLT, wystąpiła w  spektaklach: „Hipnoza” i  „Intryga”. W  2005 roku została odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi. W tym roku na Festiwalu Teatru PR i Te-atru TVP Beata Ścibakówna otrzymała Nagrodę aktorską „Dwa Teatry” za rolę w spektaklu „Mąż i żona”. Nagrodę za reżyserię tej komedii Alek-sandra Fredry otrzymał Jan Englert.

Jan Englert kiedyś powiedział o sobie: -Jestem aktorem prowincjonalnym i cenię to. Wolę być ulubieńcem Skierniewic, niż trzeciorzędnym aktorem w wielkim świecie. W Alei Sław w Za-mościu padło zapewnienie, że dla nas Zamo-ścian jest Jan Englert aktorem, reżyserem i pe-dagogiem najwyższej próby! Jest również pan profesor ulubieńcem Zamościa.

Dwójka cenionych artystów, zasłużonych dla rozwoju naszej kultury narodowej i dla rozwoju kultury Zamościa, w 2011 r. honorowym patro-natem objęła Zamojskie Lato Teatralne, od 41 lat organizowane przez Zamojski Dom Kultury. Jan Englert, który przyjął patronat honorowy ze względu na protekcję żony, mówił przed laty, że formuła teatru w wersji zamojskiej jest mu bli-ska. Dodał, że zawsze wzruszają go inicjatywy małych ojczyzn, uruchamiające lokalne spo-łeczności i  będzie wspierał ZLT swoim dorob-kiem.

Jak podkreślono w  Alei Sław – takie słowa w ustach uznanego aktora, reżysera i pedago-ga są bardzo znaczące i ważne dla Zamościan. Także dlatego powstała Aleja Sław, strażnik szlachetnej pamięci o  ludziach, których twór-czość i unikatowe dzieła mają wpływ na nasze życie, czyniąc je piękniejszym. Salut armatni w  wykonaniu Leszka Sobusia podkreślił do-stojność chwili. Beata Ścibakówna i Jan Englert dokonali symbolicznego odsłonięcia tablic pamiątkowych, z  gwarancją tysiąca lat, wyko-nanych, tak jak poprzednie w  Alei Sław, przez artystę rzeźbiarza Bartłomieja Sęczawę.

Gratulacje naszym Sławom złożył Andrzej Wnuk, Prezydent miasta Zamość, który przed-sięwzięcie kulturalno-artystyczne „Beata Ściba-

kówna i Jan Englert w Alei Sław” objął honoro-wym patronatem.

-Witam szanownych Gości, a  tak naprawdę - domowników. Kiedyś cesarz Cezar powie-dział: -Lepiej być pierwszym na wsi, niż drugim w Rzymie. Państwo jesteście Pierwszymi w Za-mościu, i  to jest bez wątpienia ważniejsze niż jakikolwiek Rzym. Wprawdzie wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, ale niektóre zahaczają o Zamość, i większość z nich prowadzi przez Za-mość. Dziękuję za to, że jesteście z nami. A Pań-stwu dziękuję za obecność, bo to pokazuje, jak wielu z Was interesuje się nie tylko teatrem, ale i Zamościem – podkreślił prezydent Wnuk.

Gratulacje i  podziękowania przekazał także Dariusz Czuk, prezes Zarządu PGE Obrót S.A. w  Rzeszowie, darczyńca projektu honorują-cego ludzi kultury w  Zamościu. Dostojnych Gości obdarował piękną akwarelą „Widok na Aleję Sław”, autorstwa Tadeusza Grygiela, którą z przyjemnością prezentował Jan Englert. Gra-tulacje przekazali także: Waldemar Zakrzewski oraz Grażyna Kawala, kurator programowy Za-mojskiego Lata Teatralnego i Janusz Nowosad, dyrektor ZDK.

Dla cenionych Artystów oraz zgromadzonej publiczności z  koncertem wystąpiła Orkiestra Kameralna Zamojskich Symfoników, którą po-prowadził Piotr Redeł. W  programie koncertu znalazły się: przebój Franka Sinatry „Love and Marriage”, muzyka z  filmu „Zapach kobiety”, „Walc Barbary”, czyli muzyka z  filmu „Noce i dnie”, która stała się pretekstem do zatańcze-nia niezwykłego walca - tancerki „Zamojsz-

czyzny” z  Janem Englertem i  tancerza - w  pa-rze z  Beatą Ścibakówną. Zagrano także temat muzyczny z  filmu „Polskie drogi”. Doskonały muzyczny program zakończył utwór Astora Piazzolli – „Libertango”. W  Alei Sław rozdano uczestnikom fotografie pary Artystów z  ich autografami oraz foldery obrazujące wszystkie edycje przedsięwzięcia od 2008 r. Beata Ściba-kówna i Jan Englert pozowali także do pamiąt-kowych zdjęć i składali autografy.

Podziękowania za pomoc w  realizacji uroczy-stości złożono: Prezydentowi miasta Zamość za honorowy patronat, darczyńcy - PGE Obrót S.A. Rzeszów, fundatorom i organizatorom - Miastu Zamość, Unii Szefów Firm Zamojszczyzny, Lo-kalnej Organizacja Turystycznej Zamość i Roz-tocze i  portalowi Zamość online. Dziękowano Partnerom uroczystości. Byli nimi: Zamojski Dom Kultury, Hotel Mercure Zamość Stare Miasto, restauracja Verona i Muzealna Piwnice Ormiańskie, Cukiernia Smakołyk, Korporacja Hydro-Instal Zamość Sp. z  o.o., Firma Handlo-wo-Usługowa MAKO OknoPlast Zamość, Ry-szard Borowski, Wójt Gminy Miączyn, Telewizja Kablowa Zamość VIDEO – KADR, restauracjom: Bohema, Morandówka, Padwa, Skarbiec Wina i Stowarzyszenie Wszystko Gra.

Uroczysty obiad na cześć naszych Sław, którzy oddali kawałek swojego serca Zamościowi, od-był się w  restauracji „Verona”. Świąteczny tort upiekła Cukiernia „Smakołyk”. Obiecaliśmy ko-chać Artystów i teatr!

Teresa Madej Pomysłodawczyni „Alei Sław w Zamościu”

Edukacja poprzez sport jest ważnym elementem działalności współczesnej szkoły. Młodzież włączona w  różne ini-cjatywy sportowe uczy się życia w  ze-spole oraz pielęgnuje takie wartości, jak uczciwość, przyjaźń i  szacunek dla przeciwnika, kulturę słowa, obowiązko-wość, dyscyplinę, wytrwałość, opano-wanie oraz poszanowanie zasad czystej gry. Natomiast doświadczenia zdobyte w  rywalizacji sportowej sprzyjają głęb-szemu poznaniu siebie samego, a co za tym idzie, kształtowaniu charakteru.

Poprzez sport młodzi ludzie uczą się również systematyczności i  pracowi-tości, a  także radzenia sobie z  poraż-ką. Uprawianie sportu kształtuje przy tym nawyki czynnego wypoczynku, co z pewnością przyda się im w przyszłości.

Sport od dawna był mocną stroną Pu-blicznego Gimnazjum w  Komarowie–Osadzie. Młodzież odnosiła sukcesy m.in. w  lekkiej atletyce, w  piłce ręcznej oraz w  halowej piłce nożnej, a  następnie re-alizowała swoje zainteresowania w  róż-nych klubach sportowych.

Ten rok szkolny okazał się pomyślny dla komarowskich gimnazjalistów. Od września 2015 r. do czerwca 2016 r. uczestniczyli oni w  „czwartkach lek-koatletycznych” gimnazjów powiatu

zamojskiego, których podsumowanie odbyło się 21 czerwca br. w Klubie Spor-towym „Agros”. Po 10 edycjach (jesien-nej i  wiosennej) Publiczne Gimnazjum w  Komarowie – Osadzie znalazło się wśród 6 wyróżnionych szkół, zajmując II miejsce zaraz za zamojskim Gimnazjum nr 4. To wielki sukces wiejskiej szkoły, która licząc zaledwie 111 uczniów, nie może równać się z  dużymi szkołami miejskimi, a  jednak to one pozostały w  tyle za komarowskimi sportowca-mi. Uczniowie zapracowali na swój sukces osiągając wysokie noty m.in. w pchnięciu kulą (Natalia Skiba, Paulina Wróblewska, Katarzyna Łaba, Krystian Czerwiński, Hubert Skroban), w  skoku w  dal (Paulina Wróblewska, Sebastian Niemczuk), w  skoku wzwyż (Krzysztof Pilip), w biegach na krótkich dystansach (Aleksandra Gałka, Dariusz Maryńczak, Jakub Łaba, Sebastian Niemczuk, Kry-stian Czerwiński, Norbert Działa). Od początku czuwał nad nimi pan Krzysz-tof Danilewicz, który po 10 edycjach w punktacji nauczycieli wych. fiz. – tak jak jego podopieczni – zajął 2 miejsce i bardzo cieszy się z sukcesów młodych sportowców. Może być on dumny rów-nież ze swoich szczypiornistów. Dziew-częta w marcu w Powiatowej Gimnazja-dzie w Łabuńkach wywalczyły II miejsce i udało się im je obronić także w Rejono-wej Gimnazjadzie w Zamościu. Chłopcy

również w  Powiatowej Gimnazjadzie w Zamościu zajęli II miejsce, ale już nie-co mniej szczęścia mieli podczas roz-grywek rejonowych, bo znaleźli się na IV pozycji, czyli tuż za podium.

Ponadto w  ciągu roku szkolnego mło-dzież gimnazjalna chętnie uczestniczy-ła w różnych pozaszkolnych imprezach sportowych, takich jak „Polska biega” czy Gminne Święto Sportu, propagu-jących różnorodne formy aktywności ruchowej oraz integrację różnych grup wiekowych.

Gimnazjaliści często występują również z  własnymi pomysłami, np. z  organiza-cją szkolnych rozgrywek w piłce ręcznej o Puchar Dyrektora Publicznego Gimna-zjum w Komarowie–Osadzie.

Sport i  aktywność ruchowa są bardzo ważne dla młodego człowieka, dlatego też wielka odpowiedzialność spoczy-wa na nauczycielu wych. fiz., który jest animatorem sportowego życia szkoły, a czasem nawet i lokalnego środowiska. Wiele zależy od tego, czy potrafi on za-chęcić młodzież do sportowej aktywno-ści i czy ma pomysł na ciekawe zajęcia integrujące uczniów. Bo to właśnie dzię-ki niemu młodzież nabywa nawyków aktywnego, sportowego stylu życia i często to właśnie on pierwszy odkrywa sportowe talenty.

Anna Maryńczak

ŚCIBAKÓWNA I ENGLERT NA TYSIĄC LAT W ALEI SŁAW W ZAMOŚCIU

PUBLICZNE GIMNAZJUM W KOMAROWIE–OSADZIE – SZKOŁA ZE SPORTOWYM DUCHEM.

Page 14: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

Tomasz urodził się w piątek 1 IV 1594 r. jako syn Jana i Barbary z Tarnowskich Zamoyskich, ona – Katarzyna około 1600 roku, jako córka Anny z Kostków i  Aleksandra Ostrogskich. Zostali po-łączeni węzłem małżeńskim 1 marca 1620 roku w  kościele jezuitów w  Ja-rosławiu. Ich małżeństwo trwało do 8 stycznia 1638 roku, kiedy to Tomasz Zamoyski zmarł, Katarzyna żyła jeszcze 4 lata, ale nie wyszła ponownie za mąż. Zajęła się opieką nad trójką dzieci i Or-dynacją Zamoyską.

Jan Zamoyski zadbał o  to, aby młody Tomasz, otrzymał staranne wykształ-cenie. Zadanie to powierzył, słynnemu w  całej Europie, poecie Szymonowi Szymonowicowi, który wykładał na Akademii Zamojskiej, zajmując się równocześnie wychowaniem Toma-sza. Szymonowic napisał instrukcję „O  wychowaniu IMści Pana Tomasza”. Młody Tomasz przerabiał kurs nauk Akademii, oprócz języka łacińskiego i  greckiego uczył się również języka niemieckiego, tureckiego i tatarskiego. Szymonowic napisał dla hetmanowica specjalny słownik grecko-łacińsko-pol-ski, z którego Tomasz uczył się „woka-buł” o  zwierzętach, ptakach i  rybach. Kierowanie wychowaniem młodego Zamoyskiego było trudne, gdyż po śmierci ojca zapanowały kłótnie i spory pomiędzy opiekunami małoletniego Tomasza. Jak przystało na przyszłego ordynata, Tomasz odbył peregrynację po Europie. W liście z Paryża z 1616 r. pisał do swojego wychowawcy: „Nigdy nie zapomnę tych trudów, które od dzieciństwa mego podejmowałeś oko-ło mego wychowania i nauczania, nie ma nikogo, komu bym w  tym wzglę-dzie więcej był winien niż tobie”. W cią-gu 2 lat (XII 1615 –XII 1617) Tomasz odwiedził kolejno: Gdańsk, Malbork, Elbląg, Szczecin, Lubekę, Hamburg, Kolonię, Brukselę, Antwerpię, Lejdę, Amsterdam, Londyn, Tours, Orlean, Paryż, Marsylię, Genuę, Lukkę, Neapol, Rzym, Padwę, Wenecję, a wracając do domu przez Szwajcarię, Bawarię, Śląsk, zatrzymywał się w  Pradze, Poznaniu, Łowiczu i  Warszawie. Przebywał na dworach królewskich, osobiście po-znając Jakuba I i Ludwika XIII, oraz wie-lu dostojników, wodzów, dyplomatów.

W 1620 r. ożenił się z Katarzyną Ostro-gską, która wniosła mu w posagu część olbrzymiej fortuny Ostrogskich, tj. 6 zamków, 13 miast, 222 wsie oraz 90 fol-warków, pomnażając i  tak wielką for-tunę Tomasza. Ich ślub odbył się w ko-ściele jezuitów w Jarosławiu. Mieli troje dzieci: Gryzeldę Konstancję (przyszłą żonę księcia Jeremiego Wiśniowieckie-go), Joannę Barbarę (wydaną za mąż za Aleksandra Koniecpolskiego) oraz syna Jana II Zamoyskiego, III ordynata zamojskiego.

W  1628 roku Tomasz został starostą generalnym krakowskim (łącznie za-rządzał 8 starostami) i podkanclerzym koronnym. W  1635 otrzymał także kanclerstwo wielkie koronne. Zakoń-czył budowę fortyfikacji miejskich (umieścił na bastionie VII swój herb, obecnie w schodach Ratusza). W 1634.

w Zamościu podejmował rodzinę kró-lewską. Troszczył się o  rozwój miasta. Wydał przywileje dla 7 cechów, spro-wadził sukienników z  Flandrii, wspie-rał miejscowych Ormian. Ufundował nowy gmach Akademii oraz funkcjo-nującą przy niej szkołę elementarną. Doprowadził do wykończenia budo-wy Kolegiaty, podarował jej 4 wielkie obrazy przedstawiające życie św. To-masza, drogocennymi ornamentami, krzyżem srebrnym z relikwiarzem. Ra-zem z małżonką Katarzyną ufundował kościół franciszkanów i  przyczynił się do wzniesienia świątyni ormiańskiej. Wspierał znacznymi sumami budowy kościołów w Szczebrzeszynie (W Kojcu w  Parku Miejskim w  Zamościu moż-na zobaczyć jego tablicę fundacyjną z Kościoła św. Katarzyny w Szczebrze-szynie), Tomaszowie i  Turobinie. Po-twierdzał przywileje dla miejscowych Ormian i  Greków. Zmarł przedwcze-śnie w  wyniku powikłań związanych z nękającym go artretyzmem.

Pogrzeb Tomasza odbył się dość szybko (w ciągu miesiąca od śmierci). Uroczystości przebiegały następują-co: „wkrótce po zgonie, który nastą-pił w  komnacie kanclerza na zamku zamojskim, ciało przeniesiono do innej sali. Było w  niej wystawione do 11 stycznia wieczorem, kiedy włożo-ne zostało do trumny i  umieszczone w  innym pokoju, specjalnie już przy-gotowanym (ściany obite czarnym suknem, a  trumna przykryta szarym franciszkańskim materiałem). W  tak przysposobionej komnacie konty-nuowano składanie hołdów oraz od-prawiano msze święte. Czuwanie, jak zapewnia zaufany sługa, nie ustawało nawet w  nocy. Właściwe uroczystości pogrzebowe odbyły się 9 lutego 1638 r. Rozpoczęła je przemowa ks. Stani-sława Szałapskiego SJ pt. Przenosiny […] Tomasza Zamoyskiego Wielkie-go Kanclerza Koronnego do grobu abo kazanie krótkie miane, gdy ciało Jego Miłości z  Pałacu Zamoyskiego do grobu niesiono, 9 dnia lutego roku Pańskiego 1638, poprzedziła ona prze-niesienie trumny do zamojskiego ko-ścioła farnego pw. Świętego Tomasza Apostoła. Mszę pogrzebową odprawił arcybiskup lwowski, imiennik poety z przełomu stulecia szesnastego i  sie-demnastego, ks. Stanisław Grochow-ski, okolicznościowe kazanie wygłosił zaś spowiednik zmarłego, ks. Bartło-miej Sylwiusz SJ, tytułując je Kopie Za-moyskich przyozdobione abo kazanie pogrzebne […] Tomasza Zamoyskie-go. Następnie, po odprawieniu sto-sownych ceremonii, trumnę z  ciałem pochowano w  krypcie pod kaplicą Przemienienia Pańskiego. Kolejny etap uroczystości, który dokonał się jeszcze w  murach świątyni, stanowiło pocie-szanie najbliższej rodziny zmarłego, żony i trojga dzieci, przez zgromadzo-nych dostojników świeckich. Najpierw przekazano kondolencje od pary kró-lewskiej, następnie mowy wygłaszali senatorowie. Wśród nich zaś obecny na uroczystości zawołany orator Jakub Sobieski, którego wypowiedź docho-wała się w  części do naszych czasów. Wygłoszono też podziękowanie wo-

bec gości w imieniu żony, Katarzyny z Ostrogskich, jak też dzieci. Dalsze uroczystości, tj. poczęstunek, od-bywały się w  zamku zamojskim (dla najważniejszych gości), w  go-spodach, w  ratuszu miejskim (dla kapłanów), koło cmentarza (posilali się tam ubodzy). Drugiego dnia, czyli 10 lutego, odbyły się egzekwie przygotowane pod patronatem profesury Akademii Zamojskiej.” [za Michał Kuran, Ku nieśmiertel-nej sławie…]. Podczas uroczystości Stanisław Szałapski powiedział: „Nie umarł Jaśnie Wielmożny Tomasz Za-moyski wielki kanclerz Korony Pol-skiej. Żyje nieumierająca dusza. Żyje nieśmiertelna sława, która potom-nym czasom o wielkim Mężu Toma-szu Zamoyskiem powiadać będzie; i  jeżeliby kiedy animusze polskie w sprosnych wyrodkach obumierać miały, zacnością, dzielnością, prze-ciw Bogu pobożnością, przeciw Oj-czyźnie odważnością, imieniem sa-mym wielkiego kanclerza Tomasza Zamoyskiego odżywiać się będzie”.

Katarzyna Zamoyska była bardzo oddana swojemu mężowi, zacho-wały się jej przepiękne listy do To-masza: mój kochaneczku serdecz-ny… godziny liczę melankolijej, a każda godzina tygodniem mi się widzi. Po śmierci Tomasza gospo-darowała ordynacją w  imieniu ich syna Jana. Zmarła 6 października 1642 roku. Gdy w  1989 roku po-rządkowano krypty zamojskiej kolegiaty, jej zwłoki były najlepiej zachowane. Pochowana była w brą-zowej wiotkiej sukni, w  czepku, przykryta tiulem, zgodnie z tradycją prawosławną bez butów. W rękach trzymała krzyż prawosławny, na piersi torebkę z  różańcem, obok leżał krzyż katolicki. Zamojscy prze-wodnicy opowiadają, że Katarzyna Zamoyska czuwała nad podziemia-mi zamojskiej katedry (wtedy jesz-cze kolegiaty), gdzie wieczny spo-czynek znaleźli wszyscy zamojscy ordynaci oraz niektóre ordynatowe i  inni członkowie rodziny Zamoy-skich. W 1920 roku podczas wojny polsko-bolszewickiej w  Zamościu znalazł się zwiad Armii Konnej Bu-dionnego przybyły spod Komaro-wa. Wszedł do kolegiaty i otwartych podziemi, które były akurat sprzą-tane. Żołnierze zaczęli dewastować trumny w  poszukiwaniu kosztow-ności. Jeden z nich, prawdopodob-nie dowódca zwiadu, znalazł pod jedną z  trumien zalakowany ko-ciołek, pomyślał sobie, że pewnie to jakieś dobre stare wino mszal-ne, wyjął szablę i  palnął w  korek. Zawartość chlusnęła mu w  twarz a on padł martwy. Pozostali tak się wystraszyli, że uciekli. Okazało się, że był to kociołek z  wnętrznościa-mi Katarzyny z Ostrogskich (do XIX wieku ciała Zamoyskich były mumi-fikowane i  wnętrzności były prze-chowywane oddzielnie). Tak więc można powiedzieć, że ordynatowa obroniła kolegiatę.

Dominika Lipska – Turystyka z Pasją

14 www.kurierzamojski.pl HISTORIE Z PASJĄ

PYTANIE KONKURSOWE:Ile lat zgodnie ze Statutami Ordynacji Zamojskiej miał mieć ordynat by móc przejąć swoje obowiązki? Spośród osób, które prześlą poprawną odpowiedź na adres mailowy: [email protected] wylosujemy jedną nagrodę niespodziankę. Fundatorem nagród w konkursie jest Zamość – Twierdza Otwarta. Zapraszamy do zabawy! ROZWIĄZANIE KONKURSU z nr 24. Nowego Kuriera Zamojskiego: Lew morski miał na imię Lord. W losowaniu zwyciężył pan Jerzy W. Gratulujemy!

KATARZYNA Z OSTROGSKICH I TOMASZ ZAMOYSCY – DRUGA PARA ORDYNATÓW ZAMOJSKICH

Page 15: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

15www.kurierzamojski.pl

W zamojskim Liceum Plastycznym przy okazji zakończenia roku szkolnego wręczone zostało po raz pierwszy Stypendium im. Jana Bolesła-wa Bulewicza – zamojskiego rzeźbiarza i kon-serwatora. Otrzymała je Aleksandra Dziekan z  klasy III. Na uroczystości obecni byli przed-stawiciele Zamojskiego Klubu Rotariańskiego, a  Pani Joanna Bulewicz powiedziała do zgro-

madzonych: „Z  inicjatywy przyjaciół i  Zamoj-skiego Klubo Rotariańskiego chciałam wraz z  moimi synami ustanowić grant finansowy, dla ucznia lub uczennicy z  klasy maturalnej. Mam nadzieję, że efekty pracy mojego męża będą motywacją dla młodych adeptów rzeź-by. Ta nagroda niech będzie motywacją dla osób, które zechcą podążyć rzeźbiarsko-arty-

styczną drogą mojego męża – wspaniałego, nad wyraz skromnego, kochającego młodzież człowieka. Niech ta nagroda stanowi zachętę w  doskonaleniu kunsztu artystycznego za-mojskiej młodzieży”.

Państwo Bulewiczowie to absolwenci zamoj-skiego Liceum Plastycznego. Absolwentem szkoły jest także ich syn Łukasz – obecny na tej wyjątkowej uroczystości. Pani Joanna wspominając swego męża i  jego zasługi dla polskiej konserwacji zaznaczyła, że przyjechał do Zamościa w  1964 roku, gdy miasto było w  prawdziwej ruinie: z  kamieniczek odpada-ły tynki, brakowało kanalizacji, a uliczki pełne były prowizorycznych konstrukcji. Uczniowie szkoły, podobnie jak i dziś, wychodzili ze swy-mi nauczycielami w plener. Tematów nie bra-kowało, bo miasto miało mimo wszystko nie-powtarzalny urok. W  1979 roku w  Krakowie Bulewicz zdobył dyplom Mistrza Kamieniarza. Zawsze podkreślał, że nauka w  zamojskim Liceum dała mu wyczucie bryły i przestrzeni, a  te doświadczenia były podstawą do osią-gnięcia znajomości pracy z  tak trudnym ma-

teriałem jakim jest kamień. Swą życiową przy-godę z kamieniem rozpoczął w Zamościu i  tu pozostało najwięcej jego dzieł. Najliczniejsze prace powstawały w latach 1974 – 1991. Wtedy wykonywał między innymi rekonstrukcje por-tali, płaskorzeźb na Starej Bramie Lwowskiej oraz rekonstrukcję attyki na narożnej kamie-nicy przy ul. Przybyszewskiego i  Kolegiackiej. Pani Joanna przypomniała nam także prace wykonywane przez męża na terenie Krakowa, Tarnowa, Białegostoku, Puław, Chełma, Na-łęczowa, Wojciechowa, Hrubieszowa, Werb-kowic, Dołhobyczowa, Gorajca, Poturzyna i  Zwierzyńca. Realizacje Jana Bolesława Bule-wicza odnajdziemy także na terenie Niemiec – w Poczdamie, Bruhl, Berlinie, Dreźnie, Aachen, Kolonii, i  też w  Rydze i Tallinie. Przez to – jak

zaznaczyła – Jan Bolesław Bulewicz stał się am-basadorem polskiej sztuki konserwatorskiej. Zmarł nagle 23 lutego 2016 roku. To niezwykle ważne, że o  stypendium jego imienia rywali-zować będą odtąd uczniowie zamojskiego LP, w  którym on sam rozpoczynał swą przygodę z  rzeźbą i gdzie potem przez kilka lat uczono także – w ramach jednej ze specjalizacji – kon-serwacji rzeźby i architektonicznych detali. Na-leży też pamiętać, że szkoła nosi imię Bernarda Moranda – włoskiego architekta, spod którego ręki „wyszły” te najważniejsze architektonicz-no-rzeźbiarskie zamojskie realizacje.

Tekst: I. Winiewicz-Cybulska, fotografie: P. Malczenko

Fotografia Jana Bulewicza – ze zbiorów Rodziny

STYPENDIUM IM. JANA BOLESŁAWA BULEWICZA

W  czasach ekspansji street artu, gdy graffiti weszły już do leksykonu współczesnej sztuki, w Zamościu od kilku lat odradza się tradycyjna technika fresku - fakt ten domaga się szczegól-nego podkreślenia i upowszechnienia. Właśnie dobiegł końca czwarty Międzynarodowy Fe-stiwal Fresku Frescopolis, w  ramach którego międzynarodowa grupa kontynuowała rozpo-czętą w ubiegłych edycjach dekorację elewacji Przedszkola nr 3 przy ul. Okopowej. W niedzielę 26 czerwca o  godzinie 11.00 dokonano uro-czystego odsłonięcia malowidła. Odbyło się to w obecności Prezydenta Andrzeja Wnuka, któ-ry sprawował nad wydarzeniem honorowy pa-tronat. W uroczystości wzięły udział naturalnie przedszkolaki, które dokonały „dokończenia” ściany, ponieważ wzorem poprzedniej edycji pozostał im do malarskiego wypełnienia cały dolny pas tej bajkowej ściennej kompozycji.Fresk jest techniką wyjątkową, znaną podobno już w czasach starożytnych a rozpowszechnio-ną w  okresie włoskiego renesansu dzięki ta-kim artystom jak Giotto czy Masaccio. Fresco w  języku włoskim znaczy „świeży”, a  technika zwana poprawnie al fresco to malarstwo na mokrym – specjalnie przygotowanym, wie-lowarstwowym - tynku. Jest to technika bar-dzo trwała i  jednocześnie bardzo trudna, bo w  malowidłach wykonywanych na specjalnie przygotowanej ścianie nie można dokonywać

poprawek i  zmian. Farby odporne są na alka-liczne działanie zawartego w zaprawie wapna. Fresk potrzebuje dobrych farb – odpowiednich pigmentów, specjalnych pędzli, dobrego wap-na i  przede wszystkim odpowiedniej – cegla-nej (lub kamiennej) – ściany, a taką znaleziono ostatnio na budynku Przedszkola niedaleko Starego Miasta. Należy też zdać sobie sprawę, że obraz wykonany w tak trwałej technice po-winien zawierać przesłanie, które pozostanie na długie lata. O tworzeniu fresków i całym ry-tuale towarzyszącym powstawaniu malowideł można mówić wiele, bo jest w tym coś z sacrum - podobnego do tego, które towarzyszy pisaniu ikon. Najważniejsze jest to, że w ramach Festi-walu tu w Zamościu można się tej techniki po prostu nauczyć. Zawdzięczamy to Vico Calabro, włoskiemu artyście, założycielowi szkoły Fre-scopolis, w ramach której naucza fresku od 40 lat i na całym świecie utworzył ponad 30 ośrod-ków edukacyjnych. Calabro jest też jednym z niewielu ekspertów w dziedzinie tej techniki, członkiem włosko-japońskiej komisji „opiekują-cej się” freskami Giotta w Asyżu i w Padwie. Vico to człowiek wyjątkowy, bardzo skromny, o du-żej wrażliwości i kulturze. Potrafi rozbudzić en-tuzjazm i „zarazić” freskiem i  jego ideą. Bardzo chętnie przyjeżdża do Zamościa i dobrze się tu czuje, a najważniejsze jest to, że jego idea pro-pagowania fresku znalazła u nas podatny grunt. W czerwcu ubiegłego roku w zamojskiej Galerii BWA prezentowana była wystawa jego prac malarskich i  graficznych. Rozpoznawalnym znakiem obrazów Vico jest dla mnie delikatna postać z instrumentem w dłoniach, pochodzą-ca z poetyckiego czy onirycznego świata baśni, może trochę jak z  obrazów Chagalla. Nasuwa się pytanie, jak to się stało, że Vico Calabro wraz ze swą ideą popularyzacji i  nauki fresku trafił właśnie do Zamościa? Jest to zasługa Wioletty Lewandowskiej, absolwentki warszawskiej ASP (i  zamojskiego Plastyka), która z  Międzynaro-dową Szkołą Frescopolis związana jest od lat. Pomysłem stworzenia w Zamościu fresku sku-tecznie zainteresowała władze miasta i spowo-dowała, że od 2013 roku Vico Calabro bardzo chętnie do nas przyjeżdża. Warto przypomnieć, iż w  ramach pierwszego spotkania wykona-ne zostało malowidło na ścianie w  Sali Sena-tu Wyższej Szkoły Zarządzania i  Administracji w Zamościu, a w kolejnych latach wykonywano

freski na elewacjach Przedszkola przy ul. Oko-powej. Rezultaty czwartej edycji możemy już podziwiać. Kompozycja jest projektem Calabro – rozpoznamy to po charakterystycznej stylisty-ce (unoszące się bajkowe postacie), doskonale korespondującej z  funkcją budynku. Poetycki świat zabawy stworzony został dla dzieci – tych wyjątkowych odbiorców sztuki, z którymi Vico – jak mówi - świetnie się rozumie i sam wiele się od nich uczy. Festiwal Fresków to radość two-rzenia – mówi Maciej Sęczawa, artysta-malarz znany nie tylko w zamojskim środowisku, który jest – można powiedzieć – też jednym z współ-organizatorów tej artystycznej imprezy. Ma-ciej i Wiola to nauczyciele fresku – powiedział mi Vico, pozostali uczestnicy – z różnych stron świata (Malta, Meksyk, a nawet Japonia w ubie-głorocznej edycji) to uczniowie. Taka jest tu hie-rarchia, chociaż - jak zaznacza Maciej - wszyscy pracujemy razem, w dobrej atmosferze i uczy-my się jedni od drugich. Każdy ma tu na ścianie swój kawałek. Ewa Kłyś przyjechała z Warszawy (jest podobnie jak Maciej i Wiola absolwentką wyższej uczelni artystycznej i  zamojskiego Li-ceum Plastycznego), pokazuje mi namalowany przez siebie latawiec. Uczestnicy to w większo-ści artyści-malarze. Anita i Alessandro mieszka-ją pod Vicenzą, tam gdzie Vico. Iryna pochodzi z Białorusi. Kasia Kłębek jest także absolwentką zamojskiego Plastyka. Dlatego freskiem zain-teresowali się też uczniowie zamojskiej szkoły (w której malarstwa uczy między innymi Maciej Sęczawa) i choć ich nazwisk nie ma na plakacie, można uznać, że byli także uczestnikami tego-rocznej edycji. Myślę, że sporo się nauczyli, bo techniki tej – jak powiedział mi kiedyś Vico – nie chcą już dziś uczyć w artystycznych uczelniach. Wioletta stara się o kolejne edycje zamojskiego Festiwalu. Chciałaby „wejść” z  freskiem na za-mojskie podwórka. Wciąż poszerza grono ludzi życzliwych tej idei. Dbając o profesjonalny po-

ziom Festiwalu jest w kontakcie z warszawską ASP, która prowadzi jedną z  najlepszych pra-cowni technik ściennych w Europie. Sama pra-cując nad freskiem (ucząc) - w  ramach szkoły w różnych miejscach świata - zaprasza ludzi do Zamościa (ostatnio była w  Costalta di Cadore w Dolomitach). Szuka sponsorów, pisze projek-ty (m.in. w Stowarzyszeniu „Wszystko Gra”, pro-jekt dofinansował też Urząd Miasta Zamość). Przedsięwzięcie wspomagają między innymi Zamojscy Rotarianie, także Hotel Renesans oraz Restauracja Skarbiec Wina, gdzie na ścianie przy schodach prowadzących do wnętrza od-naleźć można „malarskie wariacje” pędzla Vica Calabro. Należy podkreślić, że Festiwal Fresku jest jedyną w kraju imprezą tego typu - może-my więc się tym naprawdę chwalić i cieszyć, że są ludzie, którym zależy na jej kontynuowaniu. Trzeba mieć nadzieję, że liczba sympatyków Festiwalu powiększy się, a  pośród nich znaj-dą się zarówno tacy, którzy zechcą skorzystać z  możliwości poznania tej trudnej techniki, jak i ci, którym będzie naprawdę zależało, aby o  odbywającym się w  Zamościu Międzynaro-dowym Festiwalu Fresku było głośno nie tylko w  Polsce. Nie zapominajmy, że mamy tu też teraz jedyne w  swoim rodzaju (może jedyne nie tylko w Polsce) Przedszkole, które wygląda bajecznie, a bajka ta pozostanie na ścianach na długie lata.

Izabela Winiewicz-Cybulska

FRESCOPOLIS – MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FRESKU W ZAMOŚCIU

Page 16: REKLAMA - Nowy Kurier Zamojski€¦ · ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklin-gu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy

▼R

EKLA

MA

▼R

EKLA

MA

Rozwiązanie wraz z  wycię-tym kuponem krzyżówki #26, prosimy wysłać na podany ad-res w  terminie 10 dni od daty wydania:

Nowy Kurier Zamojski,

skrytka pocztowa 206,

22-400 Zamość.

Atrakcyjną nagrodę książko-wą za rozwiązanie krzyżówki ufundowała

„Księgarnia na Solnym”,

mieszcząca się przy ulicy Solnej 3 w Zamościu.

Rozwiązanie krzyżówki #24: „Latarnia morska ma wymowne tiki” Zwycięzcą jest Pani Maria Bondar z Zamościa. Gratuluje-my, nagrodę można odebrać w Redakcji - Plac Stefanidesa 6.

▼ KRZYŻÓWKA ▼

▼R

EKLA

MA